You are on page 1of 561

Henryk Sienkiewicz

"Ogniem i mieczem"
Rok 1647 by to dziwny rok, w ktrym rozmaite znaki na niebie i ziemi
zwiastoway jakowe klski i nadzwyczajne zdarzenia.
Wsczeni kronikarze wsominaj!, i" z wiosny szara#cza w niesyc$anej iloci
wyroia si z %zikic$ &l i zniszczya zasiewy i trawy, co byo rzeowiedni!
naadw tatarskic$. 'atem zdarzyo si wielkie za(mienie so#ca, a wkrtce
otem kometa ojawia si na niebie. W Warszawie widywano te" nad miastem
mo)i i krzy" o)nisty w obokac$* odrawiano wic osty i dawano jam+"ny,
)dy" niektrzy twierdzili, "e zaraza sadnie na kraj i wy)+bi rodzaj l+dzki.
,areszcie zima nastaa tak lekka, "e najstarsi l+dzie nie amitali odobnej. W
o+dniowyc$ wojewdztwac$ lody nie otay wcale wd, ktre odsycane
toniej!cym ka"de)o ranka nie)iem wyst!iy z o"ysk i ozaleway brze)i.
&aday czste deszcze. -te rozmk i zmieni si w wielk! ka+", so#ce za w
o+dnie do)rzewao tak mocno, "e . dziw nad dziwy/ . w wojewdztwie
bracawskim i na %zikic$ &olac$ zielona r+# okrya stey i rozo)i j+" w oowie
)r+dnia. Roje o asiekac$ oczy si b+rzy( i $+cze(, bydo ryczao o
za)rodac$. 0dy wic tak orz!dek rzyrodzenia zdawa si by( wcale
odwrconym, wszyscy na R+si oczek+j!c niezwykyc$ zdarze# zwracali
niesokojny +mys i oczy szcze)lniej k+ %zikim &olom, od ktryc$ atwiej ni1li
sk!din!d mo)o si +kaza( niebeziecze#stwo.
2ymczasem na &olac$ nie dziao si nic nadzwyczajne)o i nie byo innyc$ walk i
otyczek jak te, ktre si odrawiay tam zwykle, a o ktryc$ wiedziay tylko
ory, jastrzbie, kr+ki i zwierz olny.
3o takie to j+" byy te &ola. 4statnie lady osiade)o "ycia ko#czyy si, id!c k+
o+dniowi, niedaleko za 5ze$rynem ode %nier+, a od %niestr+ .niedaleko za
6+maniem, a otem j+" $en, k+ limanom i morz+, ste i ste, w dwie rzeki jakby
w ram +jty. ,a +k+ %nierowym, na ,i"+, wrzao jeszcze kozacze "ycie za
oro$ami, ale w samyc$ &olac$ nikt nie mieszka i c$yba o brze)ac$ tkwiy
)dzienie)dzie 7olanki8 jakoby wysy wrd morza. 9iemia bya de nomine
Rzeczyosolitej, ale +stynna, na ktrej astwisk Rzeczosolita 2atarom
ozwalaa, wszak"e )dy :ozacy czsto bronili, wic to astwisko byo i
obojowiskiem zarazem.
;le tam walk stoczono, il+ l+dzi le)o, nikt nie zliczy, nikt nie samita. 4ry,
jastrzbie i kr+ki jedne wiedziay, a kto z daleka dosysza sz+m skrzyde i
krakanie, kto +jrza wiry tasie nad jednym ko+j!ce miejscem, to wiedzia, "e
tam tr+y l+b koci nie o)rzebione le"!... &olowano w trawac$ na l+dzi jakby na
wilki l+b s+$aki. &olowa, kto c$cia. 5zek rawem ci)an c$roni si w dzikie
stey, or"ny asterz trzd strze), rycerz rzy)d tam sz+ka, otrzyk ++.
:ozak 2atara, 2atar :ozaka. 3ywao, "e i cae wata$y broniy trzd rzed
t+mami naastnikw. -te to by +sty i eny zarazem, cic$y i )ro1ny, sokojny
i een zasadzek, dziki od %zikic$ &l, ale i od dzikic$ d+sz.
5zasem te" naeniaa )o wielka wojna. Wwczas yny o nim jak <ale
czamb+y tatarskie, +ki kozackie, to c$or!)wie olskie l+b wooskie* nocami
r"enie koni wtrowao wyciom wilkw, )os kotw i tr!b mosi"nyc$ lecia a"
do 4widowe)o jeziora i k+ morz+, a na 5zarnym -zlak+, na :+czma#skim .
rzekby= owd1 l+dzka. 0ranic Rzeczyosolitej strze)y od :amie#ca a" do
%nier+ stanice i 7olanki8 i . )dy szlaki miay si zaroi(, oznawano wanie o
niezliczonyc$ stadac$ tactwa, ktre, oszone rzez czamb+y, leciay na
noc. >le2atar, byle wyc$yli si z 5zarne)o 'as+ l+b %niestr rzeby od
strony wooskiej, to steem rwno z takami stawa w o+dniowyc$
wojewdztwac$.
Wszelako zimy owej tastwo nie ci!)no zwrzaskiem k+ Rzeczyosolitej. ,a
steie byo ciszej ni" zwykle. W c$wili )dy rozoczyna si owie( nasza,so#ce
zac$odzio wanie, a czerwonawe je)o romienie rozwiecay okolic +st!
z+enie. ,a nocnym kra#c+ %zikic$ &l, nad 4melniczkiem, a" do je)o
+jcia, najbystrzejszy wzrok nie m)by odkry( jednej "ywej d+szy ani nawet
"adne)o r+c$+ w ciemnyc$, zasc$nityc$ i zwidyc$ b+rzanac$. -o#ce oow!
tylko tarczy wy)l!dao jeszcze zza widnokr)+. ,iebo byo j+" ciemne, a otem i
ste z wolna mroczy si coraz bardziej. ,a lewym brze)+, na niewielkiej
wyniosoci odobniejszej do mo)iy ni" do wz)rza, wieciy tylko resztki
m+rowanej stanicy, ktr! nie)dy jeszcze 2eodoryk 3+czacki wystawi, a ktr!
otem naady stary. 4d r+iny owej ada d+)i cie#. 4odal wieciy wody
szeroko rozlane)o 4melniczka, ktry w tym miejsc+ skrca si k+ %nierowi.
>le blaski )asy coraz bardziej na niebie i na ziemi. 9 nieba doc$odziy tylko
klan)ory "+rawi ci!)n!cyc$ k+ morz+* zreszta ciszy nie rzerywa "aden )os.
,oc zaada nad +styni!, a z ni! nastaa )odzina d+c$w. 5z+waj!cy w
stanicac$ rycerze oowiadali sobie w owyc$ czasac$, "e nocami wstaj! na
%zikic$ &olac$ cienie ole)yc$, ktrzy zeszli tam na)! mierci! w )rzec$+, i
odraw+j! swoje korowody, w czym im "aden krzy" ani koci nie rzeszkadza.
2ote" )dy szn+ry wskaz+j!ce noc oczynay si doala(, odmawiano o
stanicac$ modlitwy za +maryc$. ?wiono tak"e, "e one cienie je1d1cw sn+j!c
si o +styni zast+j! dro) odr"nym jcz!c i rosz!c o znak krzy"a
wite)o. ?idzy nimi tra<iay si +iory, ktre )oniy za l+d1mi wyj!c.
Wrawne +c$o z daleka j+" rozeznawao wycie +iorw od wilcze)o. Widywano
rwnie" cae wojska cieniw, ktre czasem rzybli"ay si tak do stanic, "e
stra"e )ray lar+m. 9aowiadao to zwykle wielk! wojn. -otkanie
ojedynczyc$ cieniw nie znaczyo rwnie" nic dobre)o, ale nie zawsze nale"ao
sobie 1le wr"y(, bo i czek "ywy zjawia si nieraz i nikn! jak cie# rzed
odr"nymi, dlate)o czsto i snadnie za d+c$a m) by( oczytanym.
-koro wic noc zaada nad 4melniczkiem, nie byo w tym nic dziwne)o, "e
zaraz koo o+stoszaej stanicy ojawi si d+c$ czy czowiek. ?iesi!c wyc$yn!
wanie zza %nier+ i obie@i +stk, )owy bodiakw i dal steow!. Wtem ni"ej
na steie +kazay si inne jakie nocne istoty. &rzelat+j!ce c$m+rki rzesaniay
co c$wila blask ksi"yca, wic owe ostacie to wybyskiway z cienia, to znow+
)asy. 5$wilami niky z+enie i zdaway si tonie( w cieni+. &os+waj!c si k+
wyniosoci, na ktrej sta ierwszy je1dziec, skraday si cic$o, ostro"nie, z
wolna, zatrzym+j!c si co c$wila.
W r+c$ac$ ic$ byo co rzera"aj!ce)o, jak i w caym tym steie, tak sokojnym
na ozr. Wiatr c$wilami odm+c$iwa ode %nier+ sraw+j!c "aosny szelest w
zesc$yc$ bodiakac$, ktre oc$ylay si i trzsy, jakby rzera"one. ,a koniec
ostacie zniky, sc$roniy si w cie# r+iny. W bladym wietle nocy wida( byo
tylko jedne)o je1d1ca stoj!ce)o na wyniosoci.
Wreszcie szelest w zwrci je)o +wa). 9bli"ywszy si do skraj+ wz)rza
ocz! watrywa( si w ste +wa"nie. W tej c$wili wiatr rzesta wia(, szelest
+sta i zrobia si cisza z+ena.
,a)le da si sysze( rzera1liwy wist. 9mieszane )osy oczy wrzeszcze(
rzera1liwie= 76aa/ 6aa/ Aez+ 5$ryste/ rat+j/ bij/8 Rozle) si $+k samoaw,
czerwone wiata rozdary ciemnoci. 2tent koni zmiesza si z szczkiem
"elaza. ,owi jacy je1d1ce wyroli jakby sod ziemi na steie. Rzekby= b+rza
zawrzaa na)le w tej cic$ej, zowro)iej +styni. &otem jki l+dzkie zawtroway
wrzaskom strasznym, wreszcie +cic$o wszystko= walka bya sko#czona.
Widocznie roze)rywaa si jedna ze zwykyc$ scen na %zikic$ &olac$.
Ae1d1cy z)r+owali si na wyniosoci* niektrzy ozsiadali z koni, rzyatr+j!c
si czem+ ilnie.
Wtem w ciemnociac$ ozwa si silny i rozkaz+j!cy )os=
. 6ej tam/ skrzesa( o)nia i zaali(/
&o c$wili osyay si narzd iskry, a otem b+c$n! omie# s+c$yc$
oczeretw i +czywa, ktre odr"+j!cy rzez %zikie &ola wozili zawsze ze
sob!.
Wnet wbito w ziemi dr!) od ka)anka i jaskrawe, adajace, z )ry wiato
owiecio wyra1nie kilk+nast+ l+dzi oc$ylonyc$ nad jak! ostaci! le"!c! bez
r+c$+ na ziemi.
3yli to "onierze +brani w barw czerwon!, dworsk!, i w wilcze ka+zy. 9 tyc$
jeden, siedz!cy na dzielnym koni+, zdawa si reszcie rzywodzi(. 9siadszy z
konia zbli"y si do owej ;e"!cej ostaci i syta=
. > co, wac$mistrz+B "yje czy nie "yjeB
. Cyje, anie namiestnik+, ale c$arcze* arkan )o zdawi.
. 5o zacz jestB
. ,ie 2atar, znaczny kto.
. 2o i 3o)+ dzikowa(.
2+ namiestnik oatrzy +wa"nie na le"!ce)o m"a.
. 5o jakby $etman . rzek.
. ; ko# od nim tatar zacny, jak lesze)o + c$ana nie znale1( . odowiedzia
wac$mistrz. . > ot, tam )o trzymaj!.
&or+cznik sojrza i twarz m+ si rozjania. 4bok dwc$ szere)owyc$ trzymao
rzeczywicie dzielne)o r+maka, ktry t+l!c +szy i rozdymaj!c c$ray wyci!)a
)ow i o)l!da rzera"onymi oczyma na swe)o ana.
. >le ko#, anie namiestnik+, bdzie naszB . wtr!ci tonem ytania wac$mistrz.
. > ty, siawiaro, c$ciaby c$rzecijanowi konia w steie odj!(B
. 3o zdobyczny...
%alsz! rozmow rzerwao silniejsze c$raanie zd+szone)o m"a.
. Wla( m+ )orzaki w )b . rzek an namiestnik . as odi!(.
. 5zy zostaniemy t+ na nocle)B
. 2ak jest, konie rozk+lbaczy(, stos zaali(.
Conierze skoczyli co "ywo. Aedni oczli c+ci( i rozciera( le"!ce)o, dr+dzy
r+szyli o oczerety, inni rozesali na ziemi skry wielb!dzie i nied1wiedzie na
nocle).
&an namiestnik, nie troszcz!c si wicej o zd+szone)o m"a, odi! as i
rozci!)n! si na b+rce rzy o)nisk+. 3y to mody jeszcze bardzo czowiek,
s+c$y, czarniawy, wielce rzystojny, ze szcz+! twarz! i wydatnym orlim
nosem. W oczac$ je)o malowaa si okr+tna <antazja i zadzier"ysto(, ale w
oblicz+ mia wyraz +czciwy. W!s do( ob<ity i nie )olona widocznie od dawna
broda dodaway m+ nad wiek owa)i.
2ymczasem dwaj ac$okowie zajli si rzyrz!dzaniem wieczerzy. &oo"ono na
o)ni+ )otowe (wierci baranie* zdjto te" z koni kilka droiw +olowanyc$ w
czasie dnia, kilka ardew i jedne)o s+$aka, ktre)o ac$o wnet zacz!
ob+ywa( ze skry. -tos on! rz+caj!c na ste o)romne, czerwone koo
wiata. 9d+szony czowiek ocz! z wolna rzyc$odzi( do siebie. &rzez czas
jaki wodzi nabie)ymi krwi! oczyma o obcyc$ badaj!c ic$ twarze* nastnie
+siowa owsta(. Conierz, ktry orzednio rozmawia z namiestnikiem,
d1wi)n! )o w )r od ac$y* dr+)i wo"y m+ ob+szek w do#, na ktrym
nieznajomy wsar si z caej siy. 2warz je)o bya jeszcze czerwona, "yy jej
nabrzmiae. ,a koniec rzyd+szonym )osem wykrzt+si ierwszy wyraz=
. WodyB
&odano m+ )orzaki, ktr! i i i, co m+ widocznie dobrze zrobio, bo odj!wszy
wreszcie <lasz od +st, czystszym j+" )osem syta=
. W czyic$ jestem rk+B
,amiestnik owsta i zbli"y si k+ niem+.
. W rk+ tyc$, co waci salwowali.
. &rzeto nie waszmociowie sc$wycili mnie na arkanB
. ?osanie, nasza rzecz szabla, nie arkan. :rzywdzisz wa( dobryc$
"onierzw odejrzeniem. 9aali ci jakowi otrzykowie +daj!cy 2atarw,
ktryc$ jeli ciekaw, o)l!da( mo"esz, bo oto le"! tam or"nici jak barany. 2o
mwi!c wskaza rk! na kilka ciemnyc$ cia le"!cyc$ oni"ej wyniosoci.
> nieznajomy na to=
. 2o ozwlcie mi socz!(.
&odo"ono m+ wojokow! k+lbak, na ktrej siad i o)r!"y si w milczeni+.
3y to m!" w sile wiek+, rednie)o wzrost+, szerokic$ ramion, rawie olbrzymej
b+dowy ciaa i +derzaj!cyc$ rysw. 0ow mia o)romn!, cer zawid!, bardzo
o)orza!, oczy czarne i nieco +kone jak + 2atara, a nad w!skimi +stami zwiesza
m+ si cienki w!s rozc$odz!cy si doiero rzy ko#cac$ w dwie szerokie kicie.
2warz je)o ot"na zwiastowaa owa) i d+m. 3yo w niej co oci!)aj!ce)o i
odyc$aj!ce)o zarazem . owa)a $etma#ska o"eniona z tatarsk! c$ytroci!,
dobrotliwo( i dziko(.
&osiedziawszy nieco na k+lbace, wsta i nad wszelkie sodziewanie, zamiast
dzikowa(, oszed o)l!da( tr+y.
. &rostak/ . mr+kn! namiestnik.
,ieznajomy tymczasem rzyatrywa si +wa"nie ka"dej twarzy kiwaj!c )ow!
jak czowiek, ktry od)ad wszystko, o czym wraca z wolna do namiestnika,
klei!c si o bokac$ i sz+kaj!c mimowolnie asa, za ktrywidocznie c$cia
zatkn!( rk.
,ie odobaa si modem+ namiestnikowi ta owa)a w czek+ oder"nitym rzed
c$wil! od owroza, wic rzek z rzek!sem=
. Rzekby kto, "e wasze znajomyc$ sz+kasz midzy owymi otrzykami albo "e
acierz za ic$ d+sz odmawiasz.
,ieznajomy odar z owa)!=
. ; nie mylisz si wa(, i mylisz= nie mylisz si, bom sz+ka znajomyc$, a mylisz
si, bo to nie otrzykowie, jeno s+dzy ewne)o szlac$cica, me)o s!siada.
. 2edy widocznie nie z jednej st+dni ijacie z onym s!siadem.
%ziwny jaki +miec$ rzelecia o cienkic$ war)ac$ nieznajome)o.
. ; w tym si wa( mylisz . mr+kn! rzez zby.
&o c$wili doda )oniej=
. >le wybacz waszmo( an, "em m+ narzd owinnej nie zo"y dziki za
a+Dili+m i sk+teczny rat+nek, ktry mnie od tak na)ej mierci wybawi. Waci
mstwo stano za moj! nieostro"no(, bom si od l+dzi swoic$ od!czy, ale te"
wdziczno( moja dorwnywa waszmocinej oc$ocie.
2o rzekszy wyci!)n! k+ namiestnikowi rk.
>le b+tny modzie#czyk nie r+szy si z miejsca i nie sieszy z odaniem swojej*
natomiast rzek=
. 5$ciabym narzd wiedzie(, je"eli ze szlac$cicem mam sraw, bo c$ocia" o
tym nie w!ti, jednak"e bezimiennyc$ odzikw rzyjmowa( mi si nie )odzi.
. Widz w waszmoci rawdziwie kawalersk! <antazj . i s+sznie mwisz.
&owinienem by zacz!( od nazwiska mj dysk+rs i moj! odzik.Aestem 9enobi
>bdank, $erb+ >bdank z krzy"ykiem, szlac$cic z wojewdztwa kijowskie)o,
osiady i +kownik kozackiej c$or!)wi ksicia %ominika 9asawskie)o.
. > ja Aan -krzet+ski, namiestnik c$or!)wi ancernej A.4. ksicia Aeremie)o
Winiowieckie)o.
. &od sawnym wojownikiem wa( s+"ysz. &rzyjm"e teraz moj! wdziczno( i
rk.
,amiestnik nie wa$a si d+"ej. 2owarzysze ancerni z )ry wrawdzie atrzyli
na "onierzw sod innyc$ c$or!)wi, ale an -krzet+ski by na steie, na %zikic$
&olac$, )dzie takie rzeczy mniej szy od +wa). 9reszt! mia do czynienia z
+kownikiem, o czym zaraz naocznie si rzekona, bo )dy je)o "onierze
rzynieli an+ >bdankowi as i szabl, i krtki b+zdy)an, z ktryc$ )o
rozasano dla c+cenia, odali m+ zarazem i krtk! b+aw o osadzie z koci, o
)owie ze linowate)o ro)+, jakic$ za"ywali zwykle +kownicy kozaccy. &rzy
tym +bir imci 9enobie)o >bdanka by dostatni, a mowa ksztatna znamionowaa
+mys bystry i otarcie si w wiecie.
Wic an -krzet+ski zarosi )o do komanii. 9aac$ ieczonyc$ mis j!
wanie rozc$odzi( si od stos+, ec$c!c nozdrza i odniebienie. &ac$o wydoby
je z "ar+ i oda na latercynowej misie. &oczli je(, a )dy rzyniesiono sory
worek modawskie)o wina +szyty z ko1lej skry, wnet zawi!zaa si "ywa
rozmowa.
. 4by nam si szczliwie do dom+ wrcio/ . rzek an -krzet+ski.
. 2o waszmo( wracaszB sk!d"e, roszB . syta >bdank.
. 9 daleka, bo z :rym+.
. > c"e waszmo( tam robiB z wyk+nem je1dzieB
. ,ie, moci +kownik+* je1dziem do same)o c$ana.
>bdank nastawi ciekawie +c$a.
. >no to, rosz, w ikn! wa( wszede komityw/ ; z czym"e do c$ana
je1dzieB
. 9 listem A. 4. ksicia Aeremie)o.
. 2o wa( osowa/ 4 c" je)omo( ksi!" do c$ana isaB
,amiestnik oatrzy bystro na towarzysza.
. ?oci +kownik+ . rzek . za)l!dae w oczy otrzykom, ktrzy ci na arkan
+jli . to twoja srawa* ale co ksi!" do c$ana isa, to ani twoja, ani moja, jeno
ic$ obydwc$.
. %ziwiem si rzed c$wil! . odar c$ytrze >bdank . "e je)omo( ksi!" tak
mode)o czowieka osem sobie do c$ana obra, ale o wacinej odowiedzi j+"
si nie dziwi, bo widz, "e mody laty, ale stary ekseriencj! i roz+mem.
,amiestnik okn! )adko oc$lebne swko, okrci tylko mode)o w!sa i
yta=
. > owiedz"e mi waszmo(, co orabiasz nad 4melniczkiem i jake si t+ wzi!
sam jedenB
. ,ie jestem sam jeden, jenom l+dzi zostawi o drodze, a jad do :+dak+, do
ana 0rodzickie)o, ktren tam jest rzeo"onym nad rezydi+m i do ktre)o
je)omo( $etman wielki wysa mnie z listami.
. > czem+ wa( nie bajdakiem, wod!B
. 2aki by ordynans, od ktre)o odst!i( mi si nie )odzi.
. 2o dziw, "e je)omo( $etman taki wyda ordynans, )dy" wanie na steie w tak
ci"kie oade terminy, ktryc$ wod! jad!c ewno byby +nikn!.
. ?osanie, stey teraz sokojne* znam ja si z nimi nie od dzi, a to, co mnie
sotkao, to jest zo( l+dzka i inEidia.
. ; kt" to na je)omoci tak nastajeB
. %+)o by )ada(. -!siad to zy, moci namiestnik+, ktry s+bstancj mi
zniszczy, z woci mnie r+)+je, syna mi zbi . i ot . widziae wa(, t+ jeszcze na
szyj moj! nastawa.
. > to wa( nie nosisz szabli rzy bok+B
W ot"nej twarzy >bdanka zabysa nienawi(, oczy zawieciy m+ osnie i
odrzek z wolna a dobitnie=
. ,osz, i tak mi doom" 3), jako innyc$ rek+rsw rzeciw wro)om moim
sz+ka( j+" nie bd.
&or+cznik c$cia co mwi(, )dy na)le na steie rozle) si ttent koni, a raczej
oieszne c$l+otanie ko#skic$ n) o rozmikej trawie. Wnet te" i czeladnik
namiestnika, trzymaj!cy stra", nadbie) z wieci!, "e jakowi l+dzie si zbli"aj!.
. 2o ewnie moi . rzek >bdank . ktrzy zaraz za 2amin! zostali. Aam te", nie
sodziewaj!c si zdrady, t+ na nic$ czeka( obieca.
Aako" o c$wili )romada je1d1cw otoczya okr)iem wz)rze. &rzy blask+
o)nia +kazay si )owy ko#skie z otwartymi c$raami, ryc$aj!ce ze zmczenia,
a nad nimi oc$ylone twarze je1d1cw, ktrzy rzysaniaj!c rkoma od blask+
oczy atrzyli bystro w wiato.
. 6ej, l+dzie/ kto wyB . syta >bdank.
. Raby bo"e/ . odowiedziay )osy z ciemnoci.
. 2ak, to moi moojce . owtrzy >bdank zwracaj!c si do namiestnika.
. 3ywajcie/ bywajcie/
,iektrzy zeszli z koni i zbli"yli si do o)nia.
. > my ieszyli, ieszyli, batFk+. -zczo z toboj+B
. 9asadzka bya. 5$wedko, zdrajca, wiedzia o miejsc+ i t+ j+" czeka z innymi.
?+sia od!"y( dobrze rzede mn!. ,a arkan mnie +jli/
. -asi 3i$/ sasi 3i$/ > to co za 'aszek koo ciebieB
2ak mwi!c so)l!dali )ro1nie na ana -krzet+skie)o i je)o towarzyszw.
. 2o dr+$y dobre . rzek >bdank. . -awa 3o)+, caym i "yw. 9araz bdziemy
r+sza( dalej.
. -awa 3o)+/ my )otowi.
,owo rzybyli oczli roz)rzewa( donie nad o)niem, bo noc bya zimna, c$o(
o)odna. 3yo ic$ do czterdziest+ l+dzi rosyc$ i dobrze zbrojnyc$. ,ie
wy)l!dali wcale na :ozakw re)estrowyc$, co nie oma+ zdziwio ana
-krzet+skie)o, zwaszcza "e bya ic$ )ar( tak sora. Wszystko to wydao si
namiestnikowi mocno odejrzanym. 0dyby $etman wielki wysa imci >bdanka
do :+dak+, daby m+ rzecie stra" z re)estrowyc$, a o wtre, z jakiej"e by
racji kaza m+ i( steem od 5ze$ryna, nie wod!B :onieczno( rzerawiania si
rzez wszystkie rzeki id!ce %zikimi &olami do %nier+ mo)a tylko oc$d
o1ni(. Wy)l!dao to raczej tak, jakby im( an >bdank c$cia wanie :+dak
omin!(.
>le zarwno i sama osoba ana >bdanka zastanawiaa wielce mode)o
namiestnika. 9a+wa"y wraz, "e :ozacy, ktrzy ze swymi
+kownikamiobc$odzili si do( o+<ale, je)o otaczali czci! niezwyczajn!,
jakby rawe)o $etmana. ?+sia to by( jaki rycerz d+"ej rki, co tym
dziwniejsze byo an+ -krzet+skiem+, "e znaj!c Gkrain i z tej, i z tamtej strony
%nier+, o takim rzesawnym >bdank+ nic nie sysza. 3yo rzy tym w twarzy
te)o m"a co szcze)lne)o . jaka moc +tajona, ktra tak bia z oblicza, jak "ar
od omienia, jaka wola nie+)ita, znamion+j!ca, "e czek ten rzed nikim i
niczym si nie co<nie. 2ak! wanie wol w oblicz+ mia ksi!" Aeremi
Winiowiecki, ale co w ksici+ byo rzyrodzonym nat+ry darem, waciwym
wielkiem+ +rodzeni+ i wadzy, to mo)o zastanowi( w m"+ nieznane)o
nazwiska, zab!kanym w )+c$ym steie.
&an -krzet+ski d+)o deliberowa. 5$odzio m+ o )owie, "e to mo"e jaki
ot"ny banita, ktry, wyrokiem ci)an, c$roni si w %zikie &ola . to znw, "e to
wata"ka wata$y zbjeckiej* ale to ostatnie nie byo rawdoodobne. ; +bir, i
mowa te)o czowieka okazyway co inne)o. 9)oa wic nie wiedzia
namiestnik, cze)o si trzyma(, mia si tylko na bacznoci, a tym czasem >bdank
kaza konia sobie odawa(.
. ?oci namiestnik+ . rzek . kom+ w dro), tem+ czas. &ozwl"e odzikowa(
sobie raz jeszcze za rat+nek. 4by 3) ozwoli mi odaci( ci rwn! +s+)!/
. ,ie wiedziaem, ko)o rat+j, rzetom i na wdziczno( nie zas+"y.
. ?odestia to twoja tak mwi, ktra jest mstw+ rwna. &rzyjmij"e ode mnie ten
iercie#.
,amiestnik zmarszczy si i krok w ty odst!i mierz!c oczyma >bdanka, ten
za mwi dalej z ojcowsk! niemal owa)! w )osie i ostawie=
. -ojrzyj jeno. ,ie bo)actwo te)o iercienia, ale inne cnoty ci zalecam. 9a
modyc$ jeszcze lat w bis+rma#skiej niewoli bd!c dostaem )o od !tnika, ktry
z 9iemi Hwitej owraca. W tym oczk+ zamknity jest roc$ z )rob+ 5$ryst+sa.
2akie)o dar+ odmawia( si nie )odzi, c$o(by i z os!dzonyc$ r!k oc$odzi.
Aeste wa( modym czowiekiem i "onierzem, a )dy nawet i staro( bliska
)rob+ nie wie, co j! rzed ostateczn! )odzin! sotka( mo"e, c" doiero
adolescencja, ktra maj!c rzed sob! wiek d+)i, na
wiksza liczb rzy)d tra<i( m+si / &iercie# ten +strze"e ci od rzy)ody i
obroni, )dy dzie# s!d+ nadejdzie, a to ci owiadam, "e dzie# ten idzie j+" rzez
%zikie &ola.
,astaa c$wila ciszy* syc$a( byo tylko syczenie omienia i arskanie koni. 9
dalekic$ oczeretw doc$odzio "aosne wycie wilkw. ,a)le >bdank owtrzy
raz jeszcze, jakby do siebie=
. %zie# s!d+ idzie j+" rzez %zikie &ola, a )dy nadejdzie .zadywytsia wsij swit
bo"yj...
,amiestnik rzyj! iercie# mac$inalnie, tak by zd+miony sowami te)o
dziwne)o m"a.
> ten zaatrzy si w dal steow!, ciemn!.
&otem zwrci si z wolna i siad na ko#. ?oojcy je)o czekali j+" + st
wz)rza.
. W dro)/ w dro)/.. 3ywaj zdrw, dr+$+ "onierz+/ . rzek do namiestnika. .
5zasy teraz takie, "e brat brat+ nie +<a, rzeto i nie wiesz, ko)o ocali, bom ci
nazwiska swe)o nie owiedzia.
. Wic wa( nie >bdankB
. 2o klejnot mj...
. > nazwiskoB
. 3o$dan 9enobi 5$mielnicki.
2o rzekszy zjec$a ze wz)rza, a za nim r+szyli moojcy. Wkrtce okryy ic$
t+man i noc. %oiero )dy odjec$ali j+" z stajania, wiatr rzynis od nic$
sowa kozackiej ieni=
4j wyzwoy, 3o"e, nas wsic$, bidnyc$ newilnykiw,
9 tia"koj newoli,
9 wiry bis+rmanskoj .
,a jasni zori,
,a tyc$i wody,
G kraj weseyj,
G mir c$reszczennyj .
Wys+c$aj, 3o"e, + robac$ naszyc$.
G neszczasnyc$ moytwac$,
,as bidnyc$ newilnykiw.
0osy cic$y z wolna, otem stoiy si z owiewem sz+mi!cym o oczeretac$.
,azaj+trz z rana rzybywszy do 5ze$ryna an -krzet+ski stan! w miecie w
dom+ ksicia Aeremie)o, )dzie te" mia ks czas+ zabawi(, aby l+dziom i koniom
da( wytc$nienie o d+)iej z :rym+ odr"y, ktr! z rzyczyny wezbrania i
nadzwyczaj bystryc$ r!dw na %nierze trzeba byo l!dem odbywa(, )dy"
"aden bajdak nie m) owej zimy yn!( od wod. -am te" -krzet+ski za"y
nieco wczas+, a otem szed do ana 9a(wilic$owskie)o, bye)o komisarza
Rzlitej, "onierza dobre)o, ktren, nie s+"!c + ksicia, by jednak je)o
za+<anym i rzyjacielem. ,amiestnik ra)n! si )o wyyta(, czy nie ma jakic$ z
I+bniw dysozycji. :si!" wszelako nic szcze)lne)o nie oleci* kaza
-krzet+skiem+, w razie )dyby odowied1 c$anowa bya omylna, wolno i(, tak
aby l+dzie i konie mieli si dobrze. 9 c$anem za mia ksi!" tak! sraw, "e
c$odzio m+ o +karanie kilk+ m+rzw tatarskic$, ktrzy wasnowolnie +cili m+
w je)o zadnierza#skie a#stwo za)ony, a ktryc$ sam zreszt! srodze zbi. 5$an
rzeczywicie da odowied1 omyln!= obieca rzysa( osobne)o osa na
kwiecie#, +kara( nieos+sznyc$, a c$c!c sobie zyska( "yczliwo( tak
wsawione)o jak ksi!" wojownika, osa m+ rzez -krzet+skie)o konia
wielkiej krwi i szyk soboli. &an -krzet+ski wywi!zawszy si z niemaym
zaszczytem z oselstwa, ktre j+" samo byo dowodem wielkie)o ksi!"ce)o
<awor+, bardzo by rad, "e m+ w 5ze$rynie zabawi( ozwolono i nie na)lono z
owrotem. ,atomiast stary 9a(wilic$owski wielce by za<rasowany tym, co
dziao si od niejakie)o czas+ w 5ze$rynie. &oszli tedy razem do %o+a,
Wooc$a, ktry w miecie zajazd i winiarni trzyma, i tam, c$o( bya )odzina
jeszcze wczesna, zastali szlac$ty $+k, )dy" to by dzie# tar)owy, a orcz te)o w
tym"e dni+ wyada w 5ze$rynie ostj byda dzone)o k+ obozowi wojsk
koronnyc$, rzy czym l+dzi nazbierao si w miecie mnstwo. -zlac$ta za
)romadzia si zwykle w rynk+, w tak zwanym %zwonieckim :!cie, + %o+a.
3yli tam wic i dzier"awcy :oniecolskic$, i +rzdnicy cze$ry#scy, i waciciele
ziem obliskic$ siedz!cy na rzywilejac$, szlac$ta osiada i od niko)o
niezale"na, dalej +rzdnicy ekonomii, troc$ starszyzny kozackiej i omniejszy
drobiaz) szlac$ecki, b!d1 to na kondycjac$ "yj!cy, b!d1 na swoic$ <+torac$.
5i i tamci ozajmowali awy stoj!ce wedle d+)ic$ dbowyc$ stow i
rozrawiali )ono, a wszyscy o +cieczce 5$mielnickie)o, ktra bya
najwikszym w miecie ewenementem. -krzet+ski wic z 9a(wilic$owskim
siedli sobie w k!cie osobno i namiestnik ocz! wyytywa(, co by to za <eniks
by ten 5$mielnicki, o ktrym wszyscy mwili.
. 2o wa( nie wieszB . odowiedzia stary "onierz. . 2o jest isarz wojska
zaoroskie)o, dziedzic -+botowa i . doda ciszej . mj k+m. 9namy si dawno.
3ywalimy w r"nyc$ otrzebac$, w ktryc$ niemao dokazywa, szcze)lniej
od 5ecor!. Conierza takiej ekseriencji w wojskowyc$ rzeczac$ nie masz
mo"e w caej Rzeczyosolitej. 2e)o si )ono nie mwi, ale to $etma#ska
)owa= czek wielkiej rki i wielkie)o roz+m+* je)o cae kozactwo s+c$a wicej
ni" koszowyc$ i atamanw, czek nie ozbawiony dobryc$ stron, ale $ardy,
niesokojny i )dy nienawi( we1mie w nim )r . mo"e by( straszny.
. 5o m+ si stao, "e z 5ze$ryna +mkn!B
. :oty ze starostk! 5zali#skim darli, ale to <+rda/ 9wyczajnie szlac$cic
szlac$cicowi z nierzyja1ni sada zalewa. ,ie jeden on i nie jednem+ jem+.
?wi! rzy tym, "e "on starostce baam+ci= starostka m+ koc$anic odebra i z
ni! si o"eni, a on m+ j! za to 1niej baam+ci, a to jest odobna rzecz, bo
zwyczajnie... kobieta lekka. >le to s! tylko ozory, od ktrymi )bsze jakie
raktyki si +krywaj!. Widzisz wa(, rzecz jest taka= w 5zerkasac$ mieszka
stary 3arabasz, +kownik kozacki, nasz rzyjaciel. ?ia on rzywileje i jakowe
isma krlewskie, o ktryc$ mwiono, "e :ozakw do oor+ rzeciw szlac$cie
zac$cay. >le "e to l+dzki, dobry czek, trzyma je + siebie i nie +blikowa.
4w" 5$mielnicki 3arabasza na +czt zarosiwszy t+ do 5ze$ryna, do swe)o
dom+, soi, otem osa l+dzi do je)o <+tor+, ktrzy isma i rzywileje + "ony
odebrali . i z nimi +mkn!. -trac$, by z nic$ jaka rebelia, jako bya 4stranicowa,
nie korzystaa, bo reeto= "e to czek straszny, a +mkn! nie wiadomo )dzie.
,a to an -krzet+ski=
. > to lis/ w ole mnie wywid. 2o( ja je)o tej nocy na steie sotkaemi od
arkana +wolniem/
9a(wilic$owski a" si za )ow orwa.
. ,a 3o)a, co wa( owiadaszB ,ie mo"e to by(/
. ?o"e by(, kiedy byo. &owiada mi si +kownikiem + ksicia %aminika
9asawskie)o i "e do :+dak+, do ana 0rodzickie)o, od $etmana wielkie)o jest
osany, alem j+" tem+ nie wierzy, )dy" nie wod! jec$a, jeno si steem
rzekrada.
. 2o czek c$ytry jak Glisses. ; )dzie"e )o wa( sotkaB
. ,ad 4melniczkiem, o rawej stronie %nierowej. Widno do -iczy jec$a.
. :+dak c$cia min!(. 2eraz intelli)o. '+dzi sia byo rzy nimB
. 3yo ze czterdziest+. >le za 1no rzyjec$ali. 0dyby nie moi, byliby )o s+dzy
starostki zdawili.
. 5zekaj"e waszmo(. 2o jest wa"na rzecz. -+dzy starostki, mwiszB
. 2ak sam owiada.
. -k!d"e starostka m) wiedzie(, )dzie je)o sz+ka(, kiedy t+ w miecie wszyscy
)owy trac! nie wiedz!c, )dzie si odziaB
. 2e)o i ja wiedzie( nie mo). ?o"e te" 5$mielnicki ze)a i zwykyc$ otrzykw
na s+) starostki kreowa, by swoje krzywdy tym mocniej a<irmowa(.
. ,ie mo"e to by(. >le to jest dziwna rzecz. 5zy waszmo( wie, "e s! listy
$etma#skie rzykaz+j!ce 5$mielnickie)o aa( i in <+ndo zadzier"y(B
,amiestnik nie zd!"y odowiedzie(, bo w tej c$wili wszed do izby jaki
szlac$cic z o)romnym $aasem. %rzwiami trzasn! raz i dr+)i, a sojrzawszy
$ardo o izbie zawoa=
. 5zoem waszmociom/
3y to czek czterdziestoletni, niski, z twarz! zaalczyw!, ktrej to
zaalczywoci rzydaway jeszcze bardziej oczy jakby liwy na wierzc$+ )owy
siedz!ce, bystre, r+c$liwe . czek widocznie bardzo "ywy, wic$rowaty i do
)niew+ skory.
. 5zoem waszmociom/ . owtrzy )oniej i ostrzej, )dy m+ zraz+ nie
odowiadano.
. 5zoem, czoem . ozwao si kilka )osw.
3y to an 5zali#ski, odstaroci cze$ry#ski, s+)a za+<any mode)o ana
c$or!"e)o :oniecolskie)o.
W 5ze$rynie nie l+biono )o, bo by zawadiaka wielki, ieniacz, rzeladowca,
ale mia niemniej wielkie lecy, rzeto ten i w z nim olitykowa.
9a(wilic$owskie)o jedne)o szanowa, jak i wszyscy, dla je)o owa)i, cnoty i
mstwa. Gjrzawszy )o, wnet te" zbli"y si k+ niem+ i skoniwszy si do(
d+mnie -krzet+skiem+ zasiad rzy nic$ ze swoj! lamk! miod+.
. ?oci starostko . syta 9a(wilic$owski . czy wiesz, co si dzieje z
5$mielnickimB
. Wisi, moci c$or!"y, jakem 5zali#ski, wisi, a jeli dot!d nie wisi, to bdzie
wisia. 2eraz, )dy s! listy $etma#skie, niec$ jedno )o dostan w swoje rce.
2o mwi!c, +derzy ici! w st, a" yn rozla si ze szklenic.
. ,ie wylewaj wa(an wina/ . rzek an -krzet+ski.
9a(wilic$owski rzerwa=
. > czy )o wa( dostaniesz/ &rzecie +ciek i nikt nie wie, )dzie jestB
. ,ikt nie wieB Aa wiem, jakem 5zali#ski/ Waszmo(, anie c$or!"y, znasz
5$wedka. 4w" 5$wedko jem+ s+"y, ale i mnie. 3dzie on A+daszem
5$mielowi. -ia mwi(. Wda si 5$wedko w komityw z moojcami
5$mielnickie)o. 5zek srytny. Wie o ka"dym krok+. &odj! si mi )o dostawi(
"ywym czy zmarym i wyjec$a w ste rwno rzed 5$mielnickim, wiedz!c,
)dzie ma )o czeka(/... >, didkw syn rzeklty/
2o mwi!c znow+ w st +derzy.
. ,ie wylewaj wa(an wina/ . owtrzy z rzyciskiem an -krzet+ski, ktry
dziwn! jak! awersj +cz+ do te)o odstarocie)o od ierwsze)o sojrzenia.
-zlac$cic zaczerwieni si, bysn! swymi wy+kymi oczyma, s!dz!c, "e m+
daj! okazj, i sojrza zaalczywie na -krzet+skie)o, ale +jrzawszy na nim
barw Winiowieckic$ zmity)owa si, )dy" jakkolwiek c$or!"y :oniecolski
wadzi si wwczas z ksiciem, wszelako 5ze$ryn zbyt by blisko I+bniw i
niebeziecznie byo barwy ksi!"cej nie +szanowa(.
:si!" te" i l+dzi dobiera takic$, "e ka"dy dwa razy omyla, nim z ktrym
zadar.
. Wic to 5$wedko odj! si waci 5$mielnickie)o dostawi(B . yta znw
9a(wilic$owski.
. 5$wedko= ; dostawi, jakem 5zali#ski.
. > ja waci mwi, "e nie dostawi= 5$mielnicki zasadzki +szed i na -icz
od!"y, o czym trzeba ana krakowskie)o dzi jeszcze zawiadomi(. 9
5$mielnickim nie ma "artw. :rtko mwi!c, leszy on ma roz+m, t"sz! rk i
wiksze szczcie od waci, ktry zbyt si zaalasz. 5$mielnicki odjec$a
beziecznie, owtarzam waci, a jeli mnie nie wierzysz, to ci to ten kawaler
owtrzy, ktry )o wczoraj na steie widzia i zdrowym )o o"e)na.
. ,ie mo"e by(/ nie mo"e by(/ . wrzeszcza tar)aj!c si za cz+ryn 5zali#ski.
. ; co wiksza . doda 9a(wilic$owski . to ten kawaler t+ obecny sam )o
salwowa i wacinyc$ s+) wy)+bi, w czym mimo listw $etma#skic$ nie jest
winien, bo z :rym+ z oselstwa wraca i o listac$ nie wiedzia, a widz!c czeka
rzez otrzykw, jak s!dzi, w steie orymowane)o, rzyszed m+ z omoc!. 4
ktrym to wyratowani+ si 5$mielnickie)o wczeniej waci zawiadamiam, bo
)otw ci z 9aoro"cami w twojej ekonomii odwiedzi(, a zna( nie byby m+ rad
bardzo. ,adto si z nim warc$oli. 2<+, do lic$a/
9a(wilic$owski nie l+bi tak"e 5zali#skie)o.
5zali#ski zerwa si z miejsca i a" m+ mow ze zoci odjo* twarz tylko
s!sowiaa m+ z+enie, a oczy coraz bardziej na wierzc$ wyaziy. 2ak stoj!c
rzed -krzet+skim +szcza tylko +rywane wyrazy=
. Aak to/ wa( mimo listw $etma#skic$/... Aa waci... ja waci...
> an -krzet+ski nie wsta nawet z awy, jeno wsarszy si na okci+ atrzy na
odskak+j!ce)o 5zali#skie)o jak rar) na +wi!zane)o wrbla.
. 5ze)o si wa( mnie czeiasz jak rze sie)o o)onaB . syta.
. Aa waci do )rod+ ze sob!... Wa( mimo listw... Aa waci :ozakami/...
:rzycza tak, "e w izbie +ciszyo si troc$. 4becni oczli zwraca( )owy w
stron 5zali#skie)o. -z+ka on okazji zawsze, bo taka bya je)o nat+ra, robi
b+rdy ka"dem+, ko)o naotka, ale to zastanowio wszystkic$, "e teraz zacz!
rzy 9a(wilic$owskim, ktre)o jedne)o si obawia, i "e zacz! z "onierzem
nosz!cym barw Winiowieckic$.
. 9amilknij no wasze . rzek stary c$or!"y. . 2en kawaler jest ze mn!.
. Aa wa... wa... waci do )rod+... w dyby/ . wrzeszcza dalej 5zali#ski nie
+wa"aj!c j+" na nic i na niko)o.
2eraz an -krzet+ski odnis si tak"e ca! wysokoci! swe)o wzrost+, ale nie
wyjmowa szabli z oc$ew, tylko jak j! mia s+szczon! nisko na raciac$,
c$wyci w rodk+ i ods+n! w )r tak, "e rkoje( wraz z krzy"ykiem osza
od sam nos 5zali#skiem+.
. &ow!c$aj no to wa( . rzek zimno.
. 3ij, kto w 3o)a/... -+"ba/ . krzykn! 5zali#ski c$wytaj!c za rkoje(.
>le nie zd!"y szabli wydoby(. ?ody namiestnik obrci )o w alcac$, c$wyci
jedn! rk! za kark, dr+)! za $ajdawery oni"ej krzy"a, odnis w )r
rz+caj!ce)o si jak cy)a i id!c k+ drzwiom midzy awami woa=
. &anowie bracia, miejsce dla ro)ala, bo obodzie/
2o rzekszy doszed do drzwi, +derzy w nie 5zali#skim, roztworzy i wyrz+ci
odstarocie)o na +lic.
&o czym sokojnie +siad na dawnym miejsc+ obok 9a(wilic$owskie)o. W izbie
rzez c$wil zaanowaa cisza. -ia, jakiej dowd zo"y an -krzet+ski,
zaimonowaa zebranej szlac$cie. &o c$wili jednak caa izba zatrzsa si od
miec$+.
. JiEant winiowiecczycy/ . woali jedni.
. 4mdla, omdla i krwi! oblan/ . krzyczeli inni, ktrzy za)l!dali rzeze drzwi,
ciekawi, co te" ocznie 5zali#ski. . -+dzy )o odnosz!/
?aa tylko liczba stronnikw odstarocie)o milczaa i nie maj!c odwa)i +j!( si
za nim, so)l!daa on+ro na namiestnika.
. &rawd rzekszy, w itk )oni ten o)ar . rzek 9a(wilic$owski.
. :+ndys to, nie o)ar . rzek zbli"aj!c si )r+by szlac$cic, ktry mia bielmo na
jednym ok+, a na czole dzi+r wielkoci talara, rzez ktr! wiecia na)a ko(. .
:+ndys to, nie o)ar/ ozwl wa( . mwi dalej zwracaj!c si do -krzet+skie)o .
abym m+ s+"by moje o<iarowa. Aan 9a)oba $erb+ Wczele, co ka"dy snadno
ozna( mo"e c$o(by o onej dzi+rze, ktr! w czele k+la rozbjnicka mi zrobia*
)dym si do 9iemi Hwitej za )rzec$y modoci o<iarowa.
. %aj"e wa( okj . rzek 9a(wilic$owski . owiadae kiedy indziej, "e ci j!
k+<lem w Radomi+ wybito.
. :+la rozbjnicka, jakom "yw/ W Radomi+ byo co inne)o.
. 4<iarowae si wa( do 9iemi Hwitej... mo"e, ale w niej nie by, to ewna.
. ,ie byem, bom j+" w 0alacie alm mcze#sk! otrzyma. Aeli ", jestem
arcyies, nie szlac$cic.
. > taki breszesz i breszesz/
. -zelm! jestem bez +sz+. W wasze rce, anie namiestnik+ /
2ymczasem rzyc$odzili i inni zabieraj!c z anem -krzet+skim znajomo( i a<ekt
m+ swj owiadczaj!c, nie l+bili bowiem o)lnie 5zali#skie)o i radzi byli, "e
)o taka sotkaa kon<+zja. Rzecz dziwna i tr+dna dzi do zroz+mienia, "e tak
caa szlac$ta w okolicac$ 5ze$ryna, jak i omniejsi waciciele sobd,
dzier"awcy ekonomii, ba/ nawet ze s+"by :oniecolskic$, wszyscy wiedz!c,
jako zwyczajnie w s!siedztwie, o zatar)ac$ 5zali#skie)o z 5$mielnickim, byli
o stronie te)o ostatnie)o. 5$mielnicki bowiemmia saw znamienite)o
"onierza, ktren niemae zas+)i w r"nyc$ wojnac$ oo"y. Wiedziano tak"e,
"e sam krl si z nim znosi i wysoce je)o zdanie ceni, na cae za zajcie
atrzano tylko jak na zwyk! b+rd szlac$cica ze szlac$cicem, jakic$ to b+rd na
tysi!ce si liczyo, zwaszcza w ziemiac$ r+skic$. -tawano wic o stronie te)o,
kto sobie wicej rzyc$ylnoci zjedna( +mia, nie rzewid+j!c, by z te)o takie
straszliwe sk+tki wynikn!( miay. &1niej doiero zaony serca nienawici! k+
5$mielnickiem+, ale zarwno serca szlac$ty i d+c$owie#stwa obydwc$
obrz!dkw.
&rzyc$odzili tedy do ana -krzet+skie)o z kwartami mwi!c= 7&ij, anie bracie/
Wyij i ze mn!/ . ,iec$ "yj! winiowiecczycy/ 2ak mody, a j+" or+cznik +
ksicia. JiEat ksi!" Aeremi, $etman nad $etmany/ 9 ksiciem Aeremim
jdziemy na kraj wiata/ . ,a 2+rkw i 2atarw/ . %o -tamb++/ ,iec$ "yje
miociwie nam an+j!cy Wadysaw ;J/8 ,aj)oniej za krzycza an 9a)oba,
ktry sam jeden )otw by cay re)iment rzei( i rze)ada(.
. ?oci anowie/ . wrzeszcza, a" szyby w oknac$ dzwoniy . ozwaem ja j+"
je)omoci s+tana do )rod+ za )wat, ktre)o si na mnie w 0alacie do+ci.
. ,ie owiadaj"e wa(an lada cze)o, "eby ci si )ba nie wystrzia/
. Aak to, moci anowieB K+at+or artic+li j+dicii castrensis= st+r+m, incendi+m*
latrocini+m et Eis armata alienis aedib+s illata. a czy" nie bya to wanie Eis
armataB
. :rzykliwy z waci )+szec.
. ; c$o(by do tryb+na+ jd/
. &rzesta#"e wasze...
. ; kondemnat +zyskam, i bezecnym )o o)osz, a otem wojna, ale j+" z
in<amisem.
. 9drowie waszmociw/
,iektrzy wszelako mieli si, a z nimi i an -krzet+ski, bo m+ si z cz+ryny
troc$ k+rzyo, szlac$cic za tokowa dalej narawd jak )+szec, ktry si
wasnym )osem +aja. ,a szczcie dysk+rs je)o rzerwany zosta rzez inne)o
szlac$cica, ktry zbli"ywszy si oci!)n! )o za rkaw i rzek iewnym
litewskim akcentem=
. &oznajomij"e wa(an, moci 9a)obo, i mnie z anem namiestnikiem
-krzet+skim... oznajomij"e/
. > i owszem, i owszem. ?oci namiestnik+, oto jest an &owsino)a.
. &odbiita . orawi szlac$cic.
. Wszystko jedno/ $erb+ 9erwil+dry...
. 9erwikat+r . orawi szlac$cic.
. Wszystko jedno/ 9 &sic$kiszek.
. ?yszykiszek . orawi szlac$cic.
. Wszystko jedno. ,escio, co bym wola, czy mysie, czy sie kiszki. >le to
ewna, "ebym w "adnyc$ mieszka( nie c$cia, bo to i osiedzie( si tam nieatwo,
i wyc$odzi( nieolitycznie. ?oci anie/ . mwi dalej do -krzet+skie)o
+kaz+j!c 'itwina . oto tydzie# j+" ij wino za ieni!dze te)o szlac$cica, ktren
ma miecz za asem rwnie ci"ki jak trzos, a trzos rwnie ci"ki jak dowci. >le
jelim i kiedy wino za ieni!dze wiksze)o c+daka, to ozwol si nazwa(
takim kem, jak ten, co mi wino k++je.
. > to )o objec$a/ . woaa miej!c si szlac$ta.
>le 'itwin nie )niewa si, kiwa tylko rk!, +miec$a si a)odnie i owtarza=
. >t, daby wa(an okj... s+c$a( $adko/
&an -krzet+ski rzyatrywa si ciekawie tej nowej <i)+rze, ktra istotnie
zas+)iwaa na nazw c+daka. &rzede wszystkim by to m!" wzrost+ tak
wysokie)o, "e )ow! rawie oway dosi)a, a c$+do( nadzwyczajna
wydawaa )o wy"szym jeszcze. -zerokie je)o ramiona i "ylasty kark
zwiastoway nieosolit! si, ale bya na nim tylko skra i koci. 3rz+c$ mia
tak wady od iersi!, "e mo"na by )o wzi!( za )odomora, l+bo +brany by
dostatnio, w szar! oit! k+rt ze wiebodzi#skie)o s+kna, z w!skimi rkawami,
i wysokie szwedzkie b+ty, ktre na 'itwie zaczynay wc$odzi( w +"ycie. -zeroki
i dobrze wyc$any osiowy as nie maj!c na czym si trzyma( oada m+ a" na
biodra, a do asa rzywi!zany by krzy"acki miecz tak d+)i, "e tem+
olbrzymiem+ m"owi rawie do ac$y doc$odzi.
>;e kto by si miecza rzel!k, wnet by si +sokoi sojrzawszy na twarz je)o
waciciela. 3ya to twarz c$+da, rwnie" jak i caa osoba, ozdobiona dwiema
zwinitymi k+ doowi brwiami i ar! tak samo zwisyc$ konone)o kolor+
w!sw, ale tak oczciwa, tak szczera, jak + dziecka. 4wa obwiso( w!sw i
brwi nadawaa jej wyraz stroskany, sm+tny i mieszny zarazem. Wy)l!da na
czeka, ktre)o l+dzie oyc$aj!, ale an+ -krzet+skiem+ odoba si z
ierwsze)o wejrzenia za ow! szczero( twarzy i doskonay moder+nek
"onierski.
. &anie namiestnik+ . rzek . to waszmo( od ksicia ana Winiowieckie)oB
. 2ak jest.
'itwin rce zo"y jako do modlitwy i oczy odnis w )r.
. >c$, co to za wielki wojennik/ co to za rycerz/ co to za wdz/
. %aj 3o"e Rzeczyosolitej takic$ jak najwicej.
. ; ewno, i ewno/ > czyby nie mo"na do nie)o od znakB
. 3dzie waci rad.
2+ an 9a)oba wtr!ci si do rozmowy=
. 3dzie mia ksi!" dwa ro"ny do k+c$ni= jeden z wa(ana, dr+)i z je)o miecza,
albo najmie waci za mistrza, albo ka"e na wasan+ zbjw wiesza( l+b s+kno na
barw bdzie wasanem mierzy/ 2<+, jak si wa(an nie wstydzisz, bd!c
czowiekiem i katolikiem, by( tak d+)im, jak serens l+b jak o)a#ska wcznia/
. -+c$a( $adko . rzek cierliwie 'itwin.
. Aak"e te" )odno( waszeciB . syta an -krzet+ski . bo )dy mwi, an
9a)oba tak waci odrywa, "e z rzeroszeniem nic nie mo)em zroz+mie(.
. &odbiita.
. &owsino)a.
. 9erwikat+r z ?yszykiszek.
. ?asz babo ociec$/ &ij je)o wino, ale kem jestem, jeli to nie o)a#skie
imiona.
. %awno wa( z 'itwyB . yta namiestnik.
. >t, j+" dwie niedziele w 5ze$rynie. %owiedziawszy si od ana
9a(wilic$owskie)o, "e wa( tdy ci!)n!( bdziesz, czekam, by od je)o oiek!
ksici+ moje roby rzedstawi(.
. &owiedz"e mi waszmo(, rosz, bom ciekaw, czem+ te" taki katowski miecz
od ac$! nosiszB
. ,ie katowski to, moci namiestnik+, ale krzy"acki, a nosz, bo zdobyczny i
dawno w rodzie. A+" od 5$ojnicami s+"y w litewskim rk+ . tak i nosz.
. >le to sro)a mac$ina i ci"ka by( m+si okr+tnie . c$yba do ob+ r!kB
. ?o"na do ob+, mo"na do jednej.
. &oka""e wasze /
'itwin wydoby i oda, ale an+ -krzet+skiem+ rka zwisa od raz+. ,i si
zo"y(, ni cicia wymierzy( swobodnie. ,a dwie rce oradzi, ale jeszcze byo
za ci"ko. Wic an -krzet+ski zawstydzi si troc$ i zwrciwszy si do
obecnyc$=
. ,o, moci anowie . rzek . kto krzy" +czyniB
. ?y j+" rbowali . odrzeko kilkanacie )osw. . Aeden an komisarz
9a(wilic$owski odniesie, ale krzy"a i on nie +czyni.
. ,o, a wa(anB . yta an -krzet+ski zwracaj!c si do 'itwina.
-zlac$cic odnis miecz jak trzcin i mac$n! nim kilkanacie razy z najwiksz!
atwoci!, a" owietrze warczao w izbie, a wiatr owia o twarzac$.
. > niec$"e waci 3) sek+nd+je/ . zawoa -krzet+ski. . &ewn! masz s+"b +
ksicia ana/
. 3) widzi, "e jej ra)n, bo mi miecz w niej nie zardzewieje.
. >le dowci do reszty . rzek an 9a)oba . )dy" nie +miesz wa( tak samo nim
obraca(.
9a(wilic$owski wsta i obaj z namiestnikiem zabierali si do odejcia, )dy naraz
wszed do izby biay jak )o!b czowiek i sostrze)szy 9a(wilic$owskie)o
rzek=
. ?oci c$or!"y komisarz+, ja t+ do ana +mylnie/
3y to 3arabasz, +kownik czerkaski.
. 2o c$od1"e waszmo( do mnie na kwater . rzek 9a(wilic$owski. . 2+ j+" si
tak ze bw k+rzy, "e i wiata nie wida(.
Wyszli razem, a -krzet+ski z nimi. 9araz za ro)iem 3arabasz syta=
. 5zy nie ma wieci o 5$mielnickimB
. -!. Gciek na -icz. 4to ten o<icer sotka )o wczoraj na steie.
. 2o nie wod! ojec$aB &c$n!em )o#ca do :+dak+, by )o aano, ale jeli tak,
to na r"no.
2o rzekszy 3arabasz zatkn! rkami oczy i ocz! owtarza(=
. Lj/ sasi 5$ryste/ sasi 5$ryste/
. 5ze)o wa( trwo"yszB
. > czy waszmo( wiesz, co on mi zdrad! wydarB 5zy wiesz, co to znaczy takie
dok+menta w -iczy o+blikowa(B -asi 5$ryste/ Aeli krl wojny z bis+rmanem
nie +czyni, to iskra na roc$y...
. Rebeli waszmo( rzeowiadaszB
. ,ie rzeowiadam, bo j! widz, a 5$mielnicki leszy od ,alewajki i od
Iobody.
. > kto za nim jdzieB
. :toB 9aoro"e, re)estrowi, mieszczanie, czer#, <+tornicy . i tacy ot/
2+ an 3arabasz wskaza na rynek i na +wijaj!cyc$ si o nim l+dzi. 5ay rynek
by zac$any wielkimi siwymi woami dzonymi k+ :ors+niowi dla wojska, a
rzy woac$ szed mno)i l+d ast+szy, tak zwani czabanowie, ktrzy cae "ycie
w steac$ i +styniac$ sdzali . l+dzie z+enie dzicy, nie wyznaj!cy "adnej
reli)ii . reli)ionis n+lli+s, jak mwi wojewoda :isiel.
-ostrze)ae midzy nimi ostacie odobniejsze do zbjw ni" do asterzy,
okr+tne, straszne, okryte ac$manami rozmaityc$ +biorw. Wiksza ic$ cz(
bya rzybrana w to+by baranie albo w niewyrawne skry wen! na wierzc$,
rozc$estane na rzodzie i +kaz+j!ce, c$o( bya to zima, na)! ier salon! od
wiatrw steowyc$. :a"den zbrojny, ale w najrozmaitsz! bro#= jedni mieli +ki i
sajdaki na lecac$, niektrzy samoay albo tak zwane z kozacka 7iszczele8,
inni szable tatarskie inni kosy l+b wreszcie tylko kije z rzywi!zan! na ko#c+
szczk! ko#sk!. ?idzy nimi krcili si mao co mniej dzicy, c$o( leiej zbrojni
,i"owcy wioz!cy do oboz+ na srzeda" ryb s+szon!, zwierzyn i t+szcz
barani* dalej cz+macy z sol!, steowi i leni asiecznicy oraz woskoboje z
miodem, osadnicy leni ze smo! i dzie)ciem* dalej c$oi z odwodami, :ozacy
re)estrowi, 2atarzy z 3iao)rod+ i 3) wie nie kto . wcz)i . siromac$y z
ko#ca wiata. W caym miecie eno byo ijanyc$, w 5ze$rynie bowiem
wyada nocle), wic i $+latyka rzed noc!. ,a rynk+ rozkadano o)nie,
)dzienie)dzie alia si beczka ze smo!. 9ewsz!d doc$odzi )war i wrzaski,
rzera1liwy )os iszczaek tatarskic$ i bbenkw miesza si z ryczeniem byda
i z a)odniejszymi )osami lir, rzy ktryc$ wtrze lecy iewali +l+bion!
wwczas ie#=
-okoe jasnyj,
3rate mij ridnyj,
2y wysoko etajesz,
2y daeko widajesz.
> obok te)o rozle)ay si dzikie okrzyki= 7$+/ $a/ . $+/ $a/8 :ozakw
ta#cz!cyc$ na rynk+ treaka, omazanyc$ dzie)ciem i ijanyc$
z+enie.Wszystko to razem byto dzikie i rozszalae, do( byo
9a(wilic$owskiem+ jedne)o sojrzenia, by si rzekona(, "e 3arabasz mia
s+szno(, "e lada odm+c$ m) rozta( te nies<orne "ywioy skonne do
)rabie"y, a rzywyke do boj+, ktryc$ eno byo na caej Gkrainie. > oza tymi
t+mami staa jeszcze -icz, stao 9aoro"e od niedawna okieznane i w karby o
?asowym -tawie +jte, ale )ryz!ce niecierliwie m+nszt+k, omne dawnyc$
rzywilejw, nienawidz!ce komisarzy, a stanowi!ce +or)anizowan! si. -ia ta
miaa rzecie za sob! symati niezmiernyc$ mas c$ostwa mniej cierliwe)o
ni" w innyc$ Rzlitej stronac$, bo maj!ce)o od bokiem 5zertomelik, a na nim
beza#stwo, rozbj i wol. Wic an c$or!"y, c$o( sam R+sin i )orliwy
wsc$odnie)o obrz!dk+ stronnik, zad+ma si sm+tno. Aako czek stary, amita
dobrze czasy ,alewajki, Iobody, :remskie)o, zna +krai#skie rozbjnictwo
leiej mo"e jak ktokolwiek na R+si, a znaj!c jednoczenie 5$mielnickie)o
wiedzia, "e on wart dw+dziest+ Iobodw i ,alewajkw. 9roz+mia tedy cae
niebeziecze#stwo je)o na -icz +cieczki, zwaszcza z listami krlewskimi, o
ktryc$ an 3arabasz owiada, "e byy ene obietnic dla :ozakw i
zac$caj!ce ic$ do oor+.
. ?oci +kownik+ czerkaski . rzek do 3arabasza . owinien by waszmo( na
-icz jec$a(, wywy 5$mielnickie)o rwnowa"y( i acy<ikowa(, acy<ikowa(/
. ?oci c$or!"y . odar 3arabasz . owiem tylko tyle waszmoci, "e na sam!
wie( o +cieczce 5$mielnickie)o z aierami oowa moic$ czerkaskic$ l+dzi
dzisiejszej nocy tak"e na -icz za nim zbie)a. ?oje czasy j+" miny . mnie
mo)ia, nie b+awa/
Rzeczywicie 3arabasz by "onierz dobry, ale czowiek stary i bez wyw+.
2ymczasem doszli do kwatery 9a(wilic$owskie)o* stary c$or!"y odzyska j+"
troc$ o)ody +mys+ waciwej je)o )obiej d+szy i )dy zasiedli nad
)arncwk! miod+, rzek ra1niej=
. Wszystko to <+rda, jeli, jak mwi!, wojna z bis+rmanem raearat+r, a
odobno "e tak i jest, bo c$o( Rzeczosolita wojny nie c$ce i niemao j+" sejmy
krlowi krwi nas+y, wszelako krl mo"e na swoim ostawi(. 5ay ten o)ie#
mo"na bdzie na 2+rka obrci(, a w ka"dym razie mamy rzed sob! czas. Aa sam
ojad do ana krakowskie)o i zdam m+ sraw, i bd rosi, by si jako
najbli"ej k+ nam z wojskiem rzymkn!. 5zy co wskram, nie wiem, bo c$ocia"
to an m"ny i wojownik dowiadczony, ale okr+tnie w swoim zdani+ i swoim
wojsk+ d+<ny. Wa(, moci +kownik+ czerkaski, trzymaj w ryzie :ozakw . a
wasze(, moci namiestnik+, o rzybyci+ do I+bniw ostrze" ksicia, by na -icz
baczno( obrci. 5$o(by mieli co ocz!( . reeto* mamy czas. ,a -iczy teraz
l+dzi niewiele= za ryb! i za zwierzem si orozc$odzili i o caej Gkrainie we
wsiac$ siedz!. ,im si ci!)n!, d+"o wody w %nierze +ynie. &rzy tym imi
ksicia straszne i )dy si zwiedz!, "e na 5zertomelik oczy ma obrcone, mo"e
bd! cic$o siedzieli.
. Aa z 5ze$ryna c$o(by we dwc$ dniac$ r+szy( )otowy . rzek namiestnik.
. 2o i dobrze. %wa i trzy dni nic nie znacz!. Waszmo(, anie czerkaski, c$nij
te" )o#cw z oznajmieniem srawy do ana c$or!"e)o koronne)o i do ksicia
%ominika. >le waszmo( j+" isz, jak widzB
Rzeczywicie, 3arabasz zo"y rce na brz+c$+ i zdrzemn! si )boko* o
c$wili nawet c$raa( zacz!. -tary +kownik, )dy nie jad i nie i, co oboje nad
wszystko l+bi, to sa.
. &atrz, wasze( . rzek cic$o do namiestnika 9a(wilic$owski . i rzez takie)o to
starca warszawscy statyci c$cieliby :ozakw w ryzie +trzyma(. 3) z nimi/
G<ali te" i samem+ 5$mielnickiem+, z ktrym kanclerz w jakowe +kady
wc$odzi, a ktren odobno srodze +<no( zawiedzie.
,amiestnik westc$n! na znak wscz+cia starem+ c$or!"em+. 3arabasz za
c$ran! silniej, a otem mr+kn! rzez sen=
. -asi 5$ryste/ sasi 5$ryste/
. :iedy" wa( mylisz z 5$e$ryna r+szy(B . syta c$or!"y.
. Wyada mi ze dwa dni 5zali#skiem+ oczeka(, ktren ewnie bdzie c$cia
kon<+zji, jaka )o sotkaa, doc$odzi(.
. ,ie +czyni te)o. &rdzej by na waci s+) swoic$ nasa, )dyby barwy
ksi!"cej nie nosi . ale z ksiciem zadrze( straszna rzecz nawet dla s+)i
:oniecolskic$.
. 4znajmi m+, "e czekam, a w dwa l+b w trzy dni r+sz. 9asadzki te" nie
obawiam si maj!c rzy bok+ szabl i )ar( l+dzi.
2o rzekszy namiestnik o"e)na stare)o c$or!"e)o i wyszed.
,ad miastem wiecia tak jasna +na od stosw nao"onyc$ na rynk+, "e
rzekby= cay 5ze$ryn si ali, a )war i krzyki wzmo)y si jeszcze z nastaniem
nocy. Cydzi nie wyc$ylali si wcale ze swyc$ domostw. W jednym k!cie t+my
czabanw wyy osne ieni steowe. %zicy 9aoro"cy ta#czyli koo o)nisk
rz+caj!c w )r czaki, al!c z iszczeli i ij!c kwartami )orzak. 2+ i owdzie
zrywaa si bijatyka, ktr! +mierzali l+dzie starostki. ,amiestnik m+sia torowa(
sobie dro) rkojeci! szabli i s+c$aj!c tyc$ wrzaskw i sz+m+ kozacze)o,
c$wilami myla sobie, "e to j+" rebelia tak rzemawia. 9dawao m+ si tak"e, "e
widzi )ro1ne sojrzenia i syszy cic$e, zwracane k+ sobie kl!twy. W +szac$
brzczay m+ jeszcze sowa 3arabasza= 7-asi 5$ryste, sasi 5$ryste/8, i serce
bio m+ "ywiej. > tymczasem w miecie czabanowie zawodzili coraz )oniej
c$orowody, a 9aoro"cy alili z samoaw i k!ali si w )orzace.
-trzelanina i dzikie 7+.$a/,+.$a/8 dac$odziy do +sz+ namiestnika nawet
wwczas, )dy j+" oo"y si sa( w swojej kwaterze.
W kilka dni 1niej oczet nasze)o namiestnika os+wa si ra1no w stron
I+bniw. &o rzerawie rzez %nier szli szerok! dro)! steow!, ktra !czya
5ze$ryn z I+bniami id!c na C+ki, -emi.?o)iy i 5$orol. %r+)i taki )ociniec
wid ze stolicy ksi!"cej do :ijowa. 9a dawniejszyc$ czasw, rzed rozraw!
$etmana Ckiewskie)o od -oonic!, dr) tyc$ nie byo wcale. %o :ijowa
jec$ao si z I+bniw steem i +szcz!* do 5ze$ryna bya dro)a wodna . z
owrotem za je"d"ono na 5$orol. W o)le za owe naddnierza#skie a#stwo .
stara ziemia oowiecka . byo +styni! mao co wicej od %zikic$ &l
zamieszkan!, rzez 2atarw czsto zwiedzan!, dla wata$ zaoroskic$ otwart!.
,ad brze)ami -+y sz+miay o)romne, rawie sto! l+dzk! nie dotykane lasy.
miejscami, o zaadyc$ brze)ac$ -+y, R+dej, Hleorod+, :orowaja, 4r"awca,
&szoy i innyc$ wikszyc$ i mniejszyc$ rzek i rzytokw, tworzyy si mokrada
zaronite czci! )stwin! krzw i borw, czci! odkryte* od ostaci! !k. W
tyc$ borac$ i ba)niskac$ znajdowa atwy rzyt+ek zwierz wszelkie)o rodzaj+,
w naj)bszyc$ mrokac$ lenyc$ "ya moc niezmierna t+rw brodatyc$,
nied1wiedzi i dzikic$ wi#, a obok nic$ liczna szara )awied1 wilkw, rysiw,
k+n, stada sarn i kranyc$ s+$akw* w ba)niskac$ i w ac$ac$ rzecznyc$ bobry
zakaday swoje "eremia, o ktryc$ to bobrac$ c$odziy wieci na 9aoro"+, "e
s! midzy nimi st+letnie starce, biae jak nie) ze staroci.
,a wysokic$, s+c$yc$ steac$ b+jay stada koni dzikic$ o k+datyc$ )owac$ i
krwawyc$ oczac$. Rzeki roiy si ryb! i tactwem wodnym. %ziwna to bya
ziemia, na w +iona, ale nosz!ca lady dawniejsze)o "ycia l+dzkie)o.
Wszdzie eno oieliszcz o jakic$ rzedwiecznyc$ )rodac$* same I+bnie i
5$orol byy z takic$ oieliszcz odniesione* wszdzie eno mo)i nowszyc$ i
starszyc$, orosyc$ j+" borem. ; t+, jak na %zikic$ &olac$, nocami wstaway
d+c$y i +iory, a starzy 9aoro"cy oowiadali sobie rzy o)niskac$ dziwy o tym,
co si czasami dziao w owyc$ )binac$ ;enyc$, z ktryc$ doc$odziy wycia
nie wiadomo jakic$ zwierz!t, krzyki l+dzkie, zwierzce, )wary straszne,
jakoby bitew l+b oww. &od wodami odzyway si dzwony otoionyc$ miast.
9iemia bya mao )ocinna i mao dostna, miejscami zbyt rozmika, miejscami
cieri!ca na brak wd, salona, s+c$a a do mieszkania niebezieczna, osadnikw
bowiem, )dy si jako tako osiedli i za)osodarowali, cieray naady tatarskie.
4dwiedzali j! tylko czsto 9aoro"cy dla )onw bobrowyc$, dla zwierza i ryby,
w czasie bowiem okoj+ wiksza cz( ,i"owcw rozazia si z -iczy na owy,
czyli, jak mwiono, na 7rzemys8 o wszystkic$ rzekac$, jarac$, lasac$ i
komyszac$, bobr+j!c w miejscac$, o ktryc$ istnieni+ nawet mao kto wiedzia.
Aednak"e i "ycie osiade rbowao +wi!za( si do tyc$ ziem jak rolina, ktra
rb+je, )dzie mo"e, c$wyci( si )r+nt+ korzonkami i raz w raz wyrywana, )dzie
mo"e, odrasta.
&owstaway na +stkac$ )rody, osady, kolonie, sobody i <+tory. 9iemia bya
miejscami "ywna, a ncia swoboda. >;e wtedy doiero zakwito "ycie, )dy
ziemie te rzeszy w rce kniaziw Winiowieckic$. :nia1 ?ic$a o o"enieni+
si z ?o$ilank! ocz! starowniej +rz!dza( swoje zadnierza#skie a#stwo*
ci!)a l+dzi, osadza +stki, zaewnia swobody do lat trzydziest+, b+dowa
monastery i wrowadza rawo swoje ksi!"ce. ,awet taki osadnik, ktry
rzymkn! do tyc$ ziem nie wiadomo kiedy i s!dzi, "e siedzi na wasnym
)r+ncie, c$tnie sc$odzi do roli kniaziowe)o czynszownika, )dy" za w czynsz
szed od ot"n! ksi!"c! oiek, ktra )o oc$raniaa, bronia od 2atarw i od
)orszyc$ nieraz od 2atarw ,i"owcw. >le rawdziwe "ycie zakwito doiero
od "elazn! rk! mode)o ksicia Aeremie)o. 9a 5ze$rynem zaraz zaczynao si
je)o a#stwo, a ko#czyo $et/ a" od :onotoem i Romnami. ,ie stanowio ono
caej kniaziowej <ort+ny, bo od wojewdztwa sandomierskie)o ocz!wszy
ziemie je)o le"ay w wojewdztwac$= woy#skim, r+skim, kijwskim, ale
naddnierza#skie a#stwo byo okiem w )owie zwycizcy sod &+tywla.
2atar d+)o czy$a nad 4rem, nad Worskl! i wietrzy jak wilk, nim omieli si
na noc konia odzi(* ,i"owcy nie rbowali zatar)+. ?iejscowe
niesokojne wata$y oszy w s+"b. %ziki i rozbjniczy l+d, "yj!cy dawniej z
)watw i naadw, teraz +jty w karby, zajmowa 7olanki8 na r+bie"ac$ i le"!c
na )ranicac$ a#stwa jak brytan na a#c+c$+ )rozi zbem naje1d1cy. 2o"
zakwito i zaroio si wszystko. &ob+dowano dro)i na ladac$ dawnyc$
)oci#cw* rzeki +jto )roblami, ktre sya niewolnik 2atar l+b ,i"owiec
sc$wytany z broni! w rk+ na rozboj+. 2am )dzie nie)dy wiatr )rywa dziko
nocami na oczeretac$ i wyy wilki i toielcy, teraz $+rkotay myny. &rzeszo
czterysta k, nie licz!c rzsicie rozsianyc$ wiatrakw, meo zbo"e na samym
9adnierz+. 5zterdzieci tysicy czynszownikw wnosio czynsz do kas
ksi!"cyc$, lasy zaroiy si asiekami, na r+bie"ac$ owstaway wsie coraz
nowe, <+tory, sobody. ,a steac$, obok tab+nw dzikic$, asy si cae stada
swojskie)o byda i koni. ,ierzejrzany, jednostajny widok borw i stew
+barwi si dymami c$at, zoconymi wie"ami cerkwi i kociow . +stynia
zamienia si w kraj do( l+dny.
Aec$a tedy an namiestnik -krzet+ski wesoo i nie iesz!c si, jakoby swoj!
ziemi!, maj!c o drodze wszelkie wczasy zaewnione. 3y to doiero ocz!tek
stycznia 4M rok+, ale dziwna, wyj!tkowa zima nie dawaa si wcale we znaki. W
owietrz+ tc$na wiosna* ziemia rozmika i rzewiecaa wod! roztow* na
olac$ zieleniaa r+#, a so#ce do)rzewao tak mocno, "e w odr"y o o+dni+
ko"+c$y ra"yy )rzbiet jak latem.
4rszak namiestnika zwikszy si znacznie, w 5ze$rynie bowiem rzy!czyo si
do nie)o oselstwo wooskie, ktre $osodar do I+bniw wysa w osobie ana
Rozwana Grs+. &rzy oselstwie byo kilk+nast+ karaaszw eskorty i wozy z
czeladzi!. &rcz te)o z namiestnikiem jec$a nasz znajomy an 'on)in+s
&odbiita $erb+ 9erwikat+r ze swoim d+)im mieczem od ac$! i z kilkoma
czeladzi s+"bowej.
-o#ce, c+dna o)oda i wo# zbli"aj!cej si wiosny naaway wesooci! serca, a
namiestnik tym by weselszy, "e wraca z d+)iej odr"y od dac$ ksi!"cy,
ktry by zarazem je)o dac$em, wraca srawiwszy si dobrze, wic i rzyjcia
dobre)o ewny.
>le wesoo( je)o miaa i inne owody.
4rcz aski ksicia, ktre)o namiestnik z caej d+szy koc$a, czekay )o w
I+bniac$ jeszcze i ewne czarne oczy, tak sodkie jak mid.
4czy te nale"ay do >n+si 3orzobo$atej.:rasie#skiej, anienki resektowej
ksi"ny 0ryzeldy, najikniejszej dziewczyny z cae)o <ra+cymer+, baam+tki
wielkiej, za ktr! rzeadali wszyscy w I+bniac$, a ona za nikim. G ksi"ny
0ryzeldy mores by wielki i s+rowo( obyczajw nieomierna, co jednak nie
rzeszkadzao modym so)l!da( na si jarz!cymi oczyma i wzdyc$a(. &an
-krzet+ski osya tedy swoje westc$nienia k+ czarnym oczom na rwni z
innymi, a )dy bywao, zostawa sam w swojej kwaterze, wwczas c$wyta l+tni
w rk i iewywa=
2y jest secja nad secjay...
l+b te"=
Aak tatarska orda
3ierzesz w jasyr corda/
>le "e to by czek wesoy i rzy tym "onierz wielce w swym zawodzie
zamiowany, wic nie bra zbyt do serca te)o, "e >n+sia +miec$aa si tak samo
do nie)o, jak i do ana 3yc$owca z c$or!)wi wooskiej, jak do ana W+rcla z
artylerii, jak do ana Woodyjowskie)o z dra)onw, a nawet do ana
3aranowskie)o z $+sarii, c$ocia" ten ostatni by j+" dobrze szakowaty i
szeleni maj!c odniebienie otrzaskane k+l! z samoa+. ,asz namiestnik bi
si j+" nawet raz z anem Woodyjowskim w szable o >n+si, ale )dy rzyszo
za d+)o siedzie( w I+bniac$ bez jakowej wyrawy na 2atarw, to sobie nawet
i rzy >n+si rzykrzy, a )dy rzyszo ci!)n!( .to
ci!)n! z oc$ot!, bez "al+, bez wsominkw.
9a to te" i wita z radoci!. 2eraz wic oto wracaj!c z :rym+ o omylnym
rzeczy zaatwieni+ odiewywa wesoo i czwani koniem, jad!c obok ana
'on)in+sa, ktry siedz!c na o)romnej in<lanckiej kobyle straiony by i sm+tny
jak zawsze. Wozy oselstwa, karaasze i eskorta zostay znacznie za nimi.
. Ae)omo( ose le"y na wozie jak kawa drzewa i i ci!)le . rzek namiestnik.
. 5+dw mi narawi o swojej Wooszczy1nie, a" i +sta. Aam te" s+c$a z
ciekawoci!. ,ie ma co/ kraj bo)aty, klima rzednie, zota, wina, bakaliw i
byda dostatek. &omylaem sobie tedy, "e nasz ksi!" rodzi si z ?o$ilanki i "e
ma takie dobre rawo do $osodarskie)o tron+, jak kto inny, ktryc$ raw
rzecie ksi!" ?ic$a doc$odzi. ,ie nowina to naszym anitom Wooszczyzna.
3ijali j+" tam i 2+rkw, i 2atarw, i Wooc$w, i -iedmio)rodzian...
. >le l+d tam mikszy ni" + nas, o czym mi i an 9a)oba w 5ze$rynie oowiada
. rzek an 'on)in+s . a )dybym jem+ nie wierzy, to tedy w ksi!"kac$ od
nabo"e#stwa otwierdzenie tej rawdy si znajd+je.
. Aak to w ksi!"kac$B
. Aa sam mam tak! i mo) j! waszmoci okaza(, bo j! zawsze wo" ze sob!.
2o rzekszy odi! troki rzy terlicy i wydobywszy niewielk! ksi!"eczk,
starannie w ciel orawion!, narzd +caowa j! obo"nie, otem
rzewrciwszy kilkanacie kartek rzek=
. 5zytaj wa(.
&an -krzet+ski rozocz!=
. 7&od 2woj! obron +ciekamy si, Hwita 3o"a Rodzicielko...8 0dzie" za t+
jest o Wooc$ac$B co wa( mwisz/ . to anty<ona/
. 5zytaj wa( dalej.
. 7...>bymy si stali )odnymi obietnic &ana 5$ryst+sowyc$. >men.8
. ,o, a teraz ytanie...
-krzet+ski czyta.
. 7&ytanie= %lacze)o jazda wooska zowie si lekk!B 4dowied1= 3o lekko
+cieka. >men.8 . 6m/ rawda/ Wszelako w tej ksi!"ce dziwne jest materii
omieszanie.
. 3o to jest ksi!"ka "onierska* )dzie obok modlitw rozmaite instructiones
militares s! rzy!czone, z ktryc$ na+czysz si wa( o wszystkic$ nacjac$,
ktra z nic$ zacniejsza, ktra oda* co do Wooc$w za, to si okaz+je, i"
tc$rzliwe z nic$ ac$oki, a rzy tym zdrajcy wielcy.
. Ce zdrajcy, to ewno, bo okaz+je si to i z rzy)d ksicia ?ic$aa. 5o
rawda, to i ja syszaem, i" "onierz to z rzyrodzenia nieszcze)lny. ?a rzecie
ksi!" je)omo( c$or!)iew woosk! bardzo rzedni!, w ktrej an 3yc$owiec
or+cznik+je, ale stricte to w owej wooskiej c$or!)wi nie wiem, czy i
dw+dziest+ Wooc$w si znajd+je.
. Aak te" waszmo( mylisz, anie namiestnik+, sia ksi!" ma l+dzi od broni!B
. 3dzie z om tysicy nie licz!c :ozakw, co o aankac$ stoj!. >le owiada
mi 9a(wilic$owski, "e teraz nowe zaci!)i s! czynione.
. 2o mo"e 3) da jakow! wyraw od ksiciem anemB
. 2ak mwi!, "e wielka wojna z 2+rczynem si )ot+je i "e sam krl z ca! ot)!
Rzlitej ma r+szy(. Wiem te", "e +ominki 2atarom s! wstrzymane, ktrzy
rzecie od strac$+ nie mi! za)onw r+szy(. 4 tym syszaem i w :rymie, )dzie
bodaj dlate)o rzyjmowano mnie tak honeste, bo jest wie(, "e )dy krl z
$etmany oci!)nie, ksi!" ma na :rym +derzy( i cakiem 2atarw zetrze(. Aako"
to jest ewna, "e takowej imrezy innem+ nie owierz!.
&an 'on)in+s odnis do )ry rce i oczy.
. %aj"e, 3o"e miosierny, daj takow! wit! wojn na c$wa c$rzecija#stw+ i
naszem+ narodowi, a mnie )rzesznem+ ozwl w niej wota moje seni(, abym
in luctu m) by( ocieszony albo te" mier( c$walebn! znale1(/
. 2o wa( l+b wedle wojny +czyniB
. 2ak zacnem+ kawalerowi wszystkie arkana d+szy mojej otworz, c$o( sia
mwi(, ale )dy wa(an +c$a c$tne)o skaniasz, rzeto incipiam= Wiesz
waszmo(, "e $erb mj zwie si 9erwikat+r, co z takowej rzyczyny oc$odzi,
"e )dy jeszcze od 0r+nwaldem rzodek mj -towejko &odbiita +jrza trzec$
rycerzy w mniszyc$ kat+rac$ w szere)+ jad!cyc$, zajec$awszy ic$, ci!
wszystkic$ trzec$ od raz+, o ktrym to sawnym czynie stare kroniki isz! z
wielk! dla rzodka me)o c$wa!...
. ,ie l"ejsz! mia on rzodek od waci rk, ale i s+sznie 9erwikat+rem )o
nazwali.
. :trem+ te" krl $erb nada, a w nim trzy kozie )owy w srebrnym ol+ na
ami!tk owyc$ rycerzy, )dy" takie same )owy byy na ic$ tarczac$
wyobra"one. 2en $erb wraz z tym t+ oto mieczem rzodek mj -towejko
&odbiita rzekaza otomkom swoim z zaleceniem, by starali si slendor rod+
i miecza odtrzyma(.
. ,ie ma co mwi(, z )rzeczne)o rod+ waszmo( oc$odzisz/
2+ an 'on)in+s zacz! wzdyc$a( rzewnie, a )dy na koniec +l"yo m+ troc$, tak
mwi dalej=
. 3d!c tedy z rod+ ostatni, l+bowaem w 2rokac$ ,ajwitszej &annie "y( w
czystoci i nie rdzej stan!( na l+bnym kobierc+, ki za sawnym rzykadem
rzodka me)o -towejki &odbiity trzec$ )w tym"e samym mieczem od
jedne)o zamac$+ nie zetn. 4 3o"e miosierny, widzisz, "em wszystko +czyni,
co byo w mocy mojej/ 5zystoci doc$owaem do dnia dzisiejsze)o, serc+
cz+em+ milcze( kazaem, wojny sz+kaem i walczyem, a;e szczcia nie
miaem...
&or+cznik +miec$n! si od w!sem.
. ; nie ci!e wa(an trzec$ )wB
. 4t/ nie zdarzyo si/ -zczcia nie ma/ &o dwie na raz nieraz bywao, ale
trzec$ ni)dy. ,ie +dao si zajec$a(, a tr+dno rosi( wro)w, by si +stawili
rwno do cicia. 3) jeden widzi moje sm+tki= sia w kociac$ jest, <ort+na jest...
ale adolescentia +c$odzi, czterdziest+ ici+ lat dobie)am, serce do a<ektw si
wyrywa, rd )inie, a trzec$ )w jak nie ma, tak nie ma/... 2aki i 9erwikat+r ze
mnie. &omiewisko dla l+dzi, jak s+sznie mwi an 9a)oba, co wszystko
cierliwie znosz i &an+ Aez+sowi o<iar+j.
'itwin ocz! znow+ tak wzdyc$a(, "e a" i je)o in<lancka kobya, wida( ze
wscz+cia dla swe)o ana, ja stka( i c$raa( "aonie.
. 2o tylko mo) waszmoci owiedzie( . rzek namiestnik . i" jeli od ksiciem
Aeremim nie znajdziesz okazji, to c$yba ni)dy.
. %aj 3o"e/ . odar an 'on)in+s. . %late)o i jad rosi( o ask ksicia ana.
%alsz! rozmow rzerwa im nadzwyczajny oot skrzyde. Aako si rzeko,
zimy tej tastwo nie szo za morza, rzeki nie zamarzay, rzeto szcze)lniej
wodne)o tastwa wszdzie byo eno nad botami. Wanie w tej c$wili
or+cznik z anem 'on)inem zbli"yli si do brze)+ :a$amlik+, )dy na)le
zasz+miao im nad )owami cae stado "+rawi, ktre rzeci!)ay tak nisko, "e
mo"na by niemal kijem do nic$ dorz+ci(. -tado leciao z wrzaskiem okr+tnym i
zamiast zaa( w oczerety, odnioso si niesodziewanie w )r.
. ?kn! jakby )onione . rzek an -krzet+ski.
. > o/ widzisz wa(. rzek an 'on)in+s +kaz+j!c na biae)o taka, ktry tn!c
owietrze +konym lotem stara si odlecie( od stado.
. Rar), rar)/ rzeszkadza im zaa(/ . woa namiestnik. . &ose ma raro)i .
m+sia +ci(.
W tej c$wili an Rozwan Grs+ nadjec$a dem na czarnym anatolskim
dzianecie, a za nim kilk+ karaaszw s+"bowyc$.
. &anie or+cznik+, rosz na zabaw . rzek.
. 5zy to rar) waszej czeciB
. 2ak jest, i zacny bardzo, zobaczysz wa(...
&odzili narzd we trzec$, a za nimi Wooc$ sokolniczy z obrcz!, ktry
+tkwiwszy oczy w taki krzycza z cayc$ si, zac$caj!c raro)a do walki.
%zielny tak zm+si j+" tymczasem stado do odniesienia si w )r, otem sam
wzbi si jak byskawica jeszcze wy"ej i zawis nad nim. C+rawie zbiy si w
jeden o)romny wir sz+mi!cy jak b+rza skrzydami. 0ro1ne wrzaski naeniay
owietrze. &taki owyci!)ay szyje, owytykay k+ )rze dzioby jak wcznie i
czekay atak+.
Rar) tymczasem kr!"y nad nimi. 2o zni"a si, to odnosi, jak )dyby wa$a si
r+n!( na d, )dzie na ier je)o czekao sto ostryc$ dziobw. Ae)o biae ira,
owiecone so#cem, byszczay jak samo so#ce na o)odnym bkicie nieba.
,a)le, zamiast rz+ci( si na stado, omkn! jak strzaa w dal i wkrtce znikn! za
kami drzew i oczeretw.
&ierwszy -krzet+ski r+szy za nim z koyta. &ose, sokolnik i an 'on)in+s
oszli za je)o rzykadem.
Wtem na skrcie dro)i namiestnik wstrzyma konia, )dy" nowy a dziwny widok
+derzy je)o oczy. W orodk+ )oci#ca le"aa na bok+ kolaska ze zaman! osi!.
4drz"one konie trzymao dwc$ kozaczkw. Wo1nicy nie byo wcale,
widocznie odjec$a w cel+ sz+kania omocy. &rzy kolasce stay dwie niewiasty,
jedna +brana w lisi to+b i tak!" czak z okr!)ym dnem, twarzy s+rowej,
mskiej* dr+)a bya to moda anna wzrost+ wyniose)o, rysw a#skic$ i
bardzo <oremnyc$. ,a ramieni+ tej modej ani siedzia sokojnie rar) i
rozstrziwszy ira na iersiac$ m+ska je dziobem.
,amiestnik osadzi konia, a" koyta wryy si w iasek )oci#ca, i rk odnis
do czaki zmieszany i nie wiedz!cy, co ma mwi(= czy wita(, czy o raro)a si
doomina(B 9mieszany by jeszcze i dlate)o, "e sod k+nie)o kat+rka sojrzay
na# takie oczy, jakic$ jak "ycie swoje nie widzia, czarne, aksamitne, a zawe, a
mieni!ce si, a o)niste, rzy ktryc$ oczy >n+si 3orzobo$atej z)asyby jak
wieczki rzy oc$odniac$. ,ad tymi oczami jedwabne ciemne brwi rysoway
si dwoma delikatnymi +kami, zar+mienione oliczki kwitny jak kwiat
najikniejszy, rzez malinowe war)i, troc$ otwarte, widniay z!bki jak ery,
sod kat+rka syway b+jne czarne warkocze. 75zy A+no we wasnej osobie,
czy inne jakowe bstwoB8 . omyla namiestnik widz!c ten wzrost strzelisty,
ier wy+k! i te)o biae)o sokoa na ramieni+. -ta tedy nasz or+cznik bez
czaki i zaatrzy si jak w c+downy obraz, i tylko oczy m+ si wieciy, a za
serce c$wytao )o co jak rk!. ; j+" mia rozocz!( mow od sw= 7Aeli jest
mierteln! istot!, a nie bstwem...8 . )dy w tej c$wili nadjec$a ose i an
'on)in+s, a z nimi sokolnik z obrcz!. 5o widz!c bo)ini nadstawia raro)owi
rk, na ktrej ten zaraz, zszedszy z ramienia, +sadowi si rzest+j!c z no)i
na no). ,amiestnik +rzedzaj!c sokolnicze)o c$cia zdj!( taka, )dy na)le sta
si dziwny omen. 4to rar), ozostawiwszy jedn! no) na rk+ anny, dr+)!
c$wyci si namiestnikowej doni i zamiast rzesi!( si, ocz! kwili( radonie i
rzyci!)a( te rce k+ sobie tak silnie, "e si m+siay zetkn!(. &o namiestnik+
mrowie rzeszo, rar) za doiero wtedy da si rzenie( na obrcz, )dy
sokolnik nao"y m+ kat+r na )ow. > wtem starsza ani ocza wyrzeka(=
. Rycerze/ . mwia . ktokolwiek jestecie, nie odmawiajcie omocy
biao)owom, ktre zostawszy na drodze bez omocy, same nie wiedz!, co
ocz!(. %o dom+ nam j+" nie dalej jak trzy mile, ale w kolasce osie okay i
c$yba nam nocowa( w ol+ rzyjdzie* wo1nic osaam do synw, by nam c$o(
wz rzysali, ale nim wo1nica dojedzie i wrci, ciemno bdzie, a na tym
+roczysk+ strac$ zosta(, bo t+ w obli"+ mo)iy.
-tara szlac$cianka mwia rdko i )osem tak )r+bym, "e namiestnik a" si
zadziwi, wszelako odrzek )rzecznie.
. ,ie do+szczaj"e jejmo( tej myli, bymy ani! i nadobn! jej crk mieli bez
omocy zostawi(. Aedziemy do I+bniw, )dy" "onierzami w s+"bie A. N. ksicia
Aeremie)o jestemy, i odobno nam dro)a w jedn! stron wyada, a c$o(by te"
nie, to zboczymy c$tnie, byle si nasza asystencja nie +rzykrzya. 5o za do
wozw, to ic$ nie mam, bo z towarzyszami o "oniersk+ kom+nikiem id, ale
an ose ma i t+sz, "e jako +rzejmy kawaler, c$tnie nimi ani i jejmociance
s+"y( bdzie.
&ose +c$yli sobolowe)o koaka, )dy" znaj!c mow olsk!, zroz+mia, o co
idzie, i zaraz z iknym komlimentem, jako )rzeczny bojar, wyst!i, o czym
rozkaza sokolniczem+ skoczy( o wozy, ktre byy znacznie z ty+ zostay.
&rzez ten czas namiestnik atrzy na ann, ktra o"ercze)o wzrok+ je)o znie(
nie mo)!c o+cia oczy na ziemi, a dama o kozackim oblicz+ tak mwia dalej=
. ,iec$ 3) zaaci im( anom za omoc. > "e do I+bniw dro)a jeszcze
daleka, nie o)ardzicie moim i moic$ synw dac$em, od ktrym radzi wam
bdziemy. ?y z Rozo)w.-iromac$w, ja wdowa o kniazi+ :+rcewicz+
3+y"e, a to nie jest moja crka, jeno crka o starszym :+rcewicz+, bracie
me)o m"a, ktren sierot sw! nam na oiek odda. -ynowie moi teraz w dom+,
a ja wracam z 5zerkas, )dziem si do otarza Hwitej.&rzeczystej o<iarowaa. >"
oto w owrocie sotka nas ten wyadek i )dyby nie olityka waszmociw,
c$ybaby na drodze nocowa( rzyszo.
:niaziowa mwiaby jeszcze d+"ej, ale wtem z dala okazay si wozy
nadje"d"aj!ce k+sem wrd )romady karaaszw oselskic$ i "onierzy ana
-krzet+skie)o.
. 2o jejmo( ani wdowa o kniazi+ Wasyl+ :+rcewicz+B . syta namiestnik.
. ,ie/ . zarzeczya "ywo i jakby )niewliwie knia$ini. . Aam wdowa o
:onstantynie, a to jest crka Wasyla, 6elena . rzeka wskaz+j!c ann.
. 4 kniazi+ Wasyl+ wiele w I+bniac$ rozowiadaj!. 3y to "onierz wielki i
nieboszczyka ksicia ?ic$aa za+<any.
. W I+bniac$ nie byam . rzeka z ewn! wyniosoci! :+rcewiczowa . i o je)o
"onierstwie nie wiem, a o 1niejszyc$ ostkac$ nie ma co wsomina(, )dy" i
tak wszyscy o nic$ wiedz!.
-ysz!c to kniaziwna 6elena zwiesia )ow na iersi wanie jak kwiat
odcity kos!, a namiestnik odar "ywo=
. 2e)o wa(ani nie mw. :nia1 Wasyl, rzez straszliwy error srawiedliwoci
l+dzkiej skazany na +trat )arda i mienia, m+sia si +cieczk! salwowa(, ale
1niej wykrya si je)o niewinno(, ktr! te" rom+l)owano i do sawy )o jako
cnotliwe)o m"a rzywrcono* a sawa tym wiksz! by( owinna, im wiksz!
bya krzywda.
:nia$ini sojrzaa bystro na namiestnika, a w jej nierzyjemnym, ostrym oblicz+
)niew odbi si wyra1nie. >le an -krzet+ski, c$o( czowiek mody, tyle mia w
sobie jakowej owa)i rycerskiej i tak jasne wejrzenie, "e m+ zaoonowa( nie
miaa, natomiast zwrcia si do kniaziwny 6eleny=
. Wa(annie te)o s+c$a( nie rzystoi. ;d1 oto doiln+j, aby toboy z kolaski byy
rzeo"one na wozy, na ktryc$ z ozwoleniem ic$mociw siedzie( bdziem.
. &ozwolisz jejmo( anna omc sobie . rzek namiestnik.
&oszli oboje k+ kolasce, ale skoro tylko stanli narzeciw siebie o ob+ stronac$
jej drzwiczek, jedwabne <rdzle ocz+ kniaziwny odniosy si i wzrok jej ad
na twarz or+cznika jakoby jasny, ciey romie# soneczny.
. Aak"e mam waszmoci an+ dzikowa(... . rzeka )osem, ktren namiestnikowi
wyda si tak sodk! m+zyk!, jak d1wiczenie ;+tni i <letw . jak"e mam
dzikowa(, "e si za saw ojca me)o +j! i za t krzywd, ktra )o od
najbli"szyc$ krewnyc$ sotyka.
. ?ocia anno/ . odowiedzia namiestnik, a cz+, "e serce tak m+ taje, jako
nie) na wiosn. . 2ak mi &an 3) doom", jakobym dla takiej odziki w
o)ie# skoczy( )otowy albo z)oa krew rzela(, ale )dy oc$ota tak wielka, rzeto
zas+)a mniejsza, dla ktrej maoci nie )odzi mi si dzikczynne)o "od+ z +st
im( anny rzyjmowa(.
. Ae"eli waszmo( an nim o)ardzasz, to jako +bo)a sierota nie mam jak inaczej
wdzicznoci mojej okaza(.
. ,ie o)ardzam ja nim . mwi ze wzrastaj!c! si! namiestnik . ale na tak wielki
<awor zarobi( d+)! i wiern! s+"b! ra)n i o to tylko rosz, aby mnie im(
anna rzyj!( na ow! s+"b raczya.
:niaziwna sysz!c te sowa zaonia si, zmieszaa, otem rzyblada na)le i
rce do twarzy odnosz!c odrzeka "aosnym )osem =
. ,ieszczcie by c$yba wa(an+ taka s+"ba rzynie( mo)a.
> namiestnik rzec$yli si rzez drzwiczki kolaski i tak mwi z cic$a a tkliwie=
. &rzyniesie, co 3) da, a c$o(by te" i bl, rzeciem ja do n) wa(anny +a( i
rosi( o ni! )otowy.
. ,ie mo"e to by(, rycerz+, aby wa(an doiero mnie +jrzawszy, tak wielk!
mia do onej s+"by oc$ot.
. 'edwiem ci +jrza, j+"em o sobie z)oa zomnia i widz, "e wolnem+ dot!d
"onierzowi c$yba w niewolnika zmieni( si rzyjdzie, ale taka wida( wola bo"a.
><ekt jest jako strzaa, ktra niesodzianie ier rzeszywa, i oto cz+j jej )rot,
c$o( wczoraj sam bym nie wierzy, )dyby mi kto owiada.
. Aeliby waszmo( wczoraj nie wierzy, jak"e ja +wierzy( dzisiaj mo)B
. 5zas o tym najleiej wa(ann rzekona, a szczeroci c$o(by zaraz nie tylko w
sowac$, ale i w oblicz+ doatrzy( si mo"esz.
; znow+ jedwabne zasony ocz+ kniaziwny odniosy si, a wzrok jej naotka
mskie i szlac$etne oblicze mode)o "onierza i sojrzenie tak ene zac$wyt+,
"e ciemny r+mieniec okry jej twarz. >le nie s+szczaa j+" wzrok+ k+ ziemi i
rzez c$wil on i sodycz jej c+dnyc$ ocz+. ; tak atrzyli na siebie, jak dwie
istoty, ktre sotkawszy si c$o(by na )oci#c+ na steie, cz+j!, "e si wybray
od raz+, i ktryc$ d+sze oczynaj! zaraz lecie( wzajemnie k+ sobie jak dwa
)obie.
>" t c$wil zac$wyt+ rzerwa im ostry )os knia$ini :onstantowej woaj!cej
na kniaziwn. Wozy nadeszy. :araasze oczli rzenosi( na nie ak+nki z
kolaski i za c$wil wszystko byo )otowe.
&an Rozwan Grs+, )rzeczny bojar, +st!i obydwom niewiastom wasnej kolaski,
namiestnik siad na ko#. R+szono w dro).
%zie# te" mia si j+" k+ soczynkowi. Rozlane wody :a$amlik+ wieciy
zotem od zac$odz!ce)o so#ca i +r+ry zorzy. Wysoko na niebie +o"yy si
stada lekkic$ c$m+rek, ktre czerwieniej!c stoniowo, zs+way si z wolna k+
kra#com widnokr)+, jakby zmczone lataniem o niebie, szy sa( )dzie do
nieznanej kolebki. &an -krzet+ski jec$a o stronie kniaziwny, ale nie zabawia
jej rozmow!, bo tak z ni! mwi(, jak rzed c$wil!, rzy obcyc$ nie m), a
ba$e sowa nie c$ciay m+ si rzez +sta rzecisn!(. W serc+ jeno cz+ bo)o(,
a w )owie sz+miao m+ co jak wino.
5aa karawana or+szaa si ra1no narzd, a cisz rzerywao tylko arskanie
koni l+b brzk strzemienia o strzemi. &otem karaasze oczli na tylnyc$
wozac$ sm+tn! ie# woosk!, wkrtce jednak +stali, a natomiast rozle) si
nosowy )os ana 'on)ina iewaj!ce)o obo"nie= 7Aam srawia na niebie, aby
wsc$odzia wiato( nie+staj!ca, i jako m)a . okryam wszystk! ziemi.8
2ymczasem ciemniao. 0wiazdki zami)otay na niebie, a z wil)otnyc$ !k
wstay biae t+many jako morza bez ko#ca. Wjec$ali w las, ale zaledwie +jec$ali
kilka staj, )dy da si sysze( ttent koni i ici+ je1d1cw +kazao si rzed
karawan!. 3yli to modzi kniaziowie, ktrzy zawiadomieni rzez wo1nic o
wyadk+, jaki sotka matk, ieszyli na jej sotkanie rowadz!c z sob! wz
zarz"ony w cztery konie.
. 5zy to wy, synkowieB . woaa stara knia$ini.
Ae1d1cy rzybli"yli si do wozw.
. ?y, matko/
. 3ywajcie/ %ziki tym oto ic$mociom nie otrzeb+j j+" omocy. 2o moi
synkowie, ktryc$ olecam asce moci anw= -ymeon, A+r, >ndrzej i ?ikoaj .
a to kto i!tyB . rzeka rzyatr+j!c si ilnie . $ej/ jeli stare oczy widz! o
ciemk+, to 3o$+n . coB
:niaziwna co<na si na)le w )!b kolaski.
. 5zoem wam, knia$ini, i wam, kniaziwno 6eleno/ . rzek i!ty je1dziec.
. 3o$+n/ . mwia stara. . 4d +k+ rzybye, sokoleB > z teorbanemB Witaj"e,
witaj/ 6ej, synkowie/ &rosiam j+" ic$mociw anw na nocle) do Rozo)w, a
teraz wy im si oko#cie/ 0o( w dom, 3) w dom/ 3!d1cie"ic$mociowie na
nasz dom askawi.
3+y$owie +c$ylili czaek.
. &rosimy okornie waszmociw w niskie ro)i.
. A+" mi te" obiecali i je)o wysoko( an ose, i im( an nsmiestnik. 9acnyc$
kawalerw bdziemy rzyjmowali, tylko "e rzywykym do secjaw na
dworac$, nie wiem, czyli bdzie smakowaa nasza +bo)a asza.
. ,a "onierskim my c$lebie, nie na dworskim c$owani . rzek an -krzet+ski.
> an Rozwan Grs+ doda=
. &rbowaem ja j+" )ocinne)o c$leba w szlac$eckic$ domac$ i wiem, "e i
dworski m+ nie wyrwna.
Wozy r+szyy narzd, a stara knia$ini mwia dalej=
. %awno to* dawno j+" miny lesze dla nas czasy. ,a Woyni+ i na 'itwie s!
jeszcze :+rcewicze, ktrzy oczty trzymaj! i wcale o a#sk+ "yj!, ale ci
biedniejszyc$ krewnyc$ zna( nie c$c!, za co niec$ ic$ 3) skarze. G nas rawie
kozacza bieda, ktr! nam waszmociowie m+sicie wybaczy( i szczerym sercem
rzyj!( to, co szczerze o<iar+jemy. Aa i ici+ synw siedzimy na jednej wiosce i
kilk+nast+ sobodac$, a z nami i ta jeszcze jejmocianka na oiece.
,amiestnika zdziwiy te sowa, )dy" sysza w I+bniac$, "e Rozo)i byy
niema! <ort+n! szlac$eck!, a o wtre, "e nale"ay on)i do kniazia Wasyla, ojca
6eleny. ,ie zdao m+ si jednak rzecz! stosown! yta(, jakim sosobem
rzeszy w rce :onstantyna i je)o wdowy.
. 2o jejmo( ani ici+ masz synwB . za)adn! an Rozwan Grs+.
. ?iaam ici+ jak ;ww . rzecze knia$ini . ale najstarszem+, Wasylowi,
o)anie w 3iao)rodzie oczy wykaali oc$odniami, od cze)o m+ te" i roz+m si
nadwer"y. 0dy modzi jd! na wyraw, ja sama w dom+ zostaj, z nim tylko
i z jejmociank!, z ktr! wiksza bieda ni" ociec$a.
&o)ardliwy ton, z jakim stara knia$ini mwia o swej synowicy, tak by
widoczny, "e nie +szed +wa)i or+cznika. &ier m+ zawrzaa )niewem i o mao
nie zakl! szetnie, ale sowa zamary m+ na +stac$, )dy sojrzawszy na
kniaziwn +jrza rzy wietle ksi"yca oczy jej zalane zami...
. 5o wa(annie jestB cze)o aczeszB . syta z cic$a.
:niaziwna milczaa.
. Aa nie mo) znie( ez wa(anny . mwi an -krzet+ski i oc$yli si k+ niej, a
widz!c, "e stara knia$ini rozrawia z anem Rozwanem Grs+ i nie atrzy w t
stron, nale)a dalej=
. ,a 3o)a, rzemw c$o( sowo, bo 3) widzi, "e i krew, i zdrowie bym odda,
byle ciebie ocieszy(.
,a)le +cz+, "e jeden z je1d1cw naiera )o tak silnie, "e a" konie oczynaj! si
trze( bokami.
Rozmowa z kniaziwn! bya rzerwana, wic an -krzet+ski zdziwiony, ale i
roz)niewany, zwrci si k+ miakowi.
&rzy wietle ksi"yca +jrza dwoje ocz+, ktre atrzyy na nie)o z+c$wale,
wyzywaj!co i szyderczo zarazem.
-traszne te oczy wieciy jak leie wilka w ciemnym borze.
75o, + kad+kaB . omyla namiestnik . bies czy coB8 . i z kolei zajrzawszy z
bliska w te aaj!ce 1renice, syta=
. > cze)o to wa( tak koniem naje"d"asz i oczyma we mnie wierciszB
Ae1dziec nie odowiedzia nic, ale atrzy wci!" rwnie +orczywie i z+c$wale.
. Aeli( ciemno, to mo) o)nia skrzesa(, a jeli( )ociniec za ciasny, to $ajda w
ste/ . rzek j+" odniesionym )osem namiestnik.
. > ty odlitaj, 'aszk+, od kolaski, koy ste baczysz . odar je1dziec.
,amiestnik, jako by czowiek do czyn+ skory, zamiast odowiedzie(, +derzy
tak silnie no)! w brz+c$ konia naastnika, "e r+mak jkn! i w jednym
szcz+ak+ znalaz si na samym brze)+ )oci#ca.
Ae1dziec osadzi )o na miejsc+ i rzez c$wil zdawao si, "e ra)nie rz+ci( si
na namiestnika, ale wtem zabrzmia ostry, rozkaz+j!cy )os starej knia$ini=
. 3o$+n, szczo z toboj+B
-owa te miay natyc$miastowy sk+tek. Ae1dziec zwrci konia my#cem i
rzejec$a na dr+)! stron kolaski do knia$ini, ktra mwia dalej=
. -zczo z toboj+B Lj, ty nie w &erejasawi+ ani w :rymie, ale w Rozo)ac$ .
bacz na to. > teraz skocz mi narzd i rowad1 wozy, bo jar zaraz, a w jarze
ciemno. 6odi, siromac$a/
&an -krzet+ski rwnie by zdziwiony, jak roz)niewany. 2en 3o$+n widocznie
sz+ka okazji i byby j! znalaz, ale dlacze)o sz+kaB sk!d ta niesodziewana
naa(B
&rzez )ow namiestnika rzeleciaa myl, "e t+ kniaziwna wc$odzia do )ry, i
+twierdzi si w tej myli, )dy sojrzawszy na twarz jej +jrza mimo mrokw
nocnyc$, "e twarz ta bya blada jak tno i "e widocznie malowao si na niej
rzera"enie.
2ymczasem 3o$+n r+szy z koyta narzd wedle rozkaz+ knia$ini, ktra
so)l!daj!c za nim rzeka w do siebie, w do namiestnika=
. 2o szalona )owa i bies kazaczy.
. Wida(, niesena roz+m+ . odowiedzia o)ardliwie an -krzet+ski.
. 5zy to :ozak w s+"bie synw imci aniB
-tara knia$ini rz+cia si w ty kolaski.
. 5o wa(an mwisz/ 2o jest 3o$+n, od+kownik, rzesawny j+nak, synom
moim dr+$, a mnie jak szsty syn rzybrany. ,ie mo"e te" to by(, aby
waszmo( o nazwisk+ je)o nie sysza, bo wszyscy o nim wiedz!.
; rzeczywicie, an+ -krzet+skiem+ dobrze byo znane to nazwisko. -ord
imion r"nyc$ +kownikw i atamanw kozackic$ wyyno ono na wierzc$ i
byo na wszystkic$ +stac$ o ob+ stronac$ %nier+. Hlecy iewali o 3o$+nie
ieni o jarmarkac$ i karczmac$, na wieczornicac$ oowiadano dziwy o
modym wata"ce. :to on by, sk!d si wzi!, nikt nie wiedzia. 2o ewna, "e
kolebk! byy m+ stey, %nier, oro$y i 5zertomelik ze swoim labiryntem
cienin, zatok, kobani, wys, ska, jarw i oczeretw. 4d wyrostka z"y si i
zesoli z tym dzikim wiatem.
5zas+ okoj+ c$odzi z innymi 7za ryb! i zwierzem8, t+k si o zakrtac$
%nierowyc$, brodzi o ba)niskac$ i oczeretac$ wraz z )romad! na)ic$
towarzyszw . to znw cae miesi!ce sdza w )binac$ lenyc$. -zko! byy
m+ wycieczki na %zikie &ola o trzody i tab+ny tatarskie, zasadzki, bitwy,
wyrawy rzeciw brze)owym ++som, do 3iao)rod+, na Wooszczyzn l+b
czajkami na 5zarne ?orze. ;nnyc$ dni nie zna, jak na koni+, innyc$ nocy, jak
rzy o)nisk+ na steie. Wczenie sta si +l+bie#cem cae)o ,i"+, wczenie sam
zacz! wodzi( innyc$* i wkrtce odwa)! wszystkic$ rzewy"szy. 0otw by w
sto koni i( c$o(by do 3akczysaraj+ i samem+ c$anowi zawieci( w oczy
o"o)!* ali ++sy i miasteczka, wycina w ie# mieszka#cw, sc$wytanyc$
m+rzw rozdziera ko#mi, sada jak b+rza, rzec$odzi jak mier(. ,a morz+
rz+ca si jak wcieky na )alery t+reckie. 9a+szcza si w rodek 3+dziak+,
wazi, jak mwiono, w aszcz lwa. ,iektre je)o wyrawy byy wrost
szalone. ?niej odwa"ni, mniej ryzykowni konali na alac$ w -tamb+le l+b )nili
rzy wiosac$ na t+reckic$ )alerac$ . on zawsze wyc$odzi zdrowo z i +em
ob<itym. ?wiono, "e zebra skarby o)romne i "e trzyma je +kryte o
%nierowyc$ komyszac$, ale te" nieraz )o widziano, jak deta zaboconymi
no)ami o zoto)owiac$ i lamac$, koniom sa kobierce od koyta albo jak,
+brany w adamaszki, k!a si w dzie)ci+, +mylnie kozacz! o)ard dla onyc$
wsaniayc$ tkanin i +biorw okaz+j!c. ?iejsca d+)o ni)dzie nie za)rza.
5zynami je)o owodowaa <antazja. 5zasem rzybywszy do 5ze$ryna, 5zerkas
l+b &erejasawia $+la na mier( z innymi 9aoro"cami, czasem "y jak mnic$, do
l+dzi nie )ada, w stey +cieka. 2o znw otacza si lecami, ktryc$ )rania i
ieni o cayc$ dniac$ s+c$a, a samyc$ zotem obrz+ca. ?idzy szlac$t!
+mia by( dwornym kawalerem, midzy :ozaki najdzikszym :ozakiem, midzy
rycerzami rycerzem, midzy +ie"cami +ie"c!. ,iektrzy mieli )o za
szalone)o, bo te" i bya to d+sza nieokieznana i rozszalaa. %lacze)o na wiecie
"y i cze)o c$cia, dok!d d!"y, kom+ s+"y . sam nie wiedzia. -+"y steom,
wic$rom, wojnie, mioci i wasnej <antazji. 2a wanie <antazja wyr"niaa )o od
innyc$ wata"kw )r+bianw i od caej rzeszy rozbjniczej, ktra tylko )rabie"
miaa na cel+ i ktrej za jedno byo )rabi( 2atarw czy swoic$. 3o$+n bra +,
ale wola wojn od zdobyczy, koc$a si w niebeziecze#stwac$ dla wasne)o
ic$ +rok+* zotem za ieni aci, za saw! )oni, o reszt nie dba.
9e wszystkic$ wata"kw on jeden najleiej +osabia :ozaka.rycerza, dlate)o te"
ie# wybraa )o sobie na koc$anka, a imi je)o rozsawio si na caej Gkrainie.
W ostatnic$ czasac$ zosta od+kownikiem erejasawskim, ale
+kownikowsk! wadz srawowa, bo stary Ioboda sabo j+" trzyma b+aw
krzen!c! doni!.
&an -krzet+ski dobrze tedy wiedzia, kto by 3o$+n, a jeli yta starej knia$ini,
czy to :ozak w s+"bie jej synw, to czyni to rzez +myln! o)ard, bo
rzecz+ w nim wro)a, a mimo caej sawy wata"ki wzb+rzya si krew w
namiestnik+, "e :ozak oczyna sobie z nim tak z+c$wale.
%omyla si te", "e skoro si zaczo, to si na byle czym nie sko#czy. >le city
to by jak osa czowiek an -krzet+ski, d+<ny a" nadto w siebie i rwnie" nie
co<aj!cy si rzed niczym, a na niebeziecze#stwa c$ciwy rawie. 0otw by
c$o(by i zaraz wy+ci( konia za 3o$+nem, ale jec$a rzy bok+ kniaziwny.
9reszt! wozy miny j+" jar i z dala +kazay si wiata w Rozo)ac$.
:+rcewicze 3+y$owie by to stary ksi!"cy rd, ktry si :+rczem iecztowa,
od :oriata wywodzi, a odobno istotnie szed od R+ryka. 9 dwc$ )wnyc$
linii jedna siedziaa na 'itwie, dr+)a na Woyni+, a na 9adnierze rzenis si
doiero knia1 Wasyl, jeden z licznyc$ otomkw linii woy#skiej, ktry, +bo)im
bd!c, nie c$cia wrd mo"nyc$ krewnyc$ zostawa( i wszed na s+"b ksicia
?ic$aa Winiowieckie)o, ojca rzesawne)o 7Aaremy8.
4krywszy si saw! w tej s+"bie i znaczne os+)i rycerskie ksici+ oddawszy,
otrzyma od te)o" w dziedzictwo :rasne Rozo)i, ktre otem dla wielkiej
mno)oci wilkw Wilczymi Rozo)ami rzezwano, i stale w nic$ osiad. W rok+
16OP rzeszedszy na obrz!dek aci#ski o"eni si z Ra$oziank!, ann! z zacne)o
dom+ szlac$eckie)o, ktren si z Wooszczyzny wywodzi. 9 ma"e#stwa te)o w
rok 1niej rzysza na wiat crka 6elena* matka +mara rzy jej +rodzeni+,
ksi!" Wasyl za, nie myl!c j+" o owtrnym o"enk+, odda si cakiem
)osodarstw+ i wyc$owani+ jedynaczki. 3y to czowiek wielkie)o c$arakter+ i
nieosolitej cnoty. %orobiwszy si do( szybko redniej <ort+ny omyla zaraz
o starszym swym bracie :onstantynie, ktren na Woyni+ w biedzie zosta i
odec$nity od mo"nej rodziny, zm+szony by c$odzi( o dzier"awac$. 2e)o
wraz z "on! i icioma synami do Rozo)w srowadzi i ka"dym kawakiem
c$leba si z nimi dzieli. W ten sosb obaj :+rcewicze "yli w sokoj+ a" do
ko#ca 16Q4 rok+, w ktrym Wasyl z krlem Wadysawem od -mole#sk r+szy.
2am to zaszed w nieszczsny wyadek, ktry z)+b je)o sowodowa. W
obozie krlewskim rzejto list isany do -ze$ina, odisany nazwiskiem
kniazia i rzyiecztowany :+rczem. 2ak jawny dowd zdrady ze strony
rycerza, ktry a" dot!d nieskazitelnej sawy +"ywa, zd+mia i rzerazi
wszystkic$. ,a r"no
Wasyl wiadczy si 3o)iem, "e ni rka, ni odis na licie nie s! je)o $erb
:+rcz na ieczci +s+wa wszelkie w!tliwoci, w z)+bienie za sy)net+, czym
si knia1 t+maczy, nikt wierzy( nie c$cia . ostatecznie nieszczliwy knia1, pro
crimine perduelionis skazany na +trat czci i )arda, m+sia si +cieczk!
salwowa(. &rzybywszy noc! do Rozo)w zakl! brata :onstantyna na wszystkie
witoci, by jak ojciec oiekowa si je)o crk! . i odjec$a na zawsze.
?wiono, "e raz jeszcze z 3ar+ isa list do ksicia Aeremie)o z rob!, by nie
odejmowa kawaka c$leba 6elenie i sokojnie j! w Rozo)ac$ na oiece
:onstantyna zostawi* otem )os o nim za)in!. 3yy wieci, "e zmar zaraz, to
"e rzysta do cesarskic$ i z)in! na wojnie w ,iemczec$ . ale kt" m) co
wiedzie( na ewnoB ?+sia z)in!(, skoro si wicej o crk nie yta. Wkrtce
rzestano o nim mwi(, a rzyomniano )o sobie doiero, )dy wysza na jaw
je)o niewinno(. ,iejaki :+cewicz, Witebszczanin, +mieraj!c zezna, jako on
isa od -mole#skiem list do -ze$ina i znalezionym w obozie sy)netem )o
rzyiecztowa. Wobec takie)o wiadectwa "ao( i konsternacja o)arna
wszystkie serca. Wyrok zosta zmieniony, imi ksicia Wasyla do sawy
rzywrcone, ale dla nie)o same)o na)roda za mk rzysza za 1no. 5o do
Rozo)w, to Aeremi nie myla ic$ za)arnia(, bo Winiowieccy, znaj!c leiej
Wasyla, ni)dy o je)o winie nie byli z+enie rzekonani. ?)by on by nawet
zosta( i drwi( z wyrok+ od ic$ ot"n! oiek! i je"eli +szed, to dlate)o, "e
niesawy znie( nie +mia.
6elena c$owaa si wic sokojnie w Rozo)ac$ od cz+! oiek! stryja . i
doiero o je)o mierci zaczy si dla niej ci"kie czasy. Cona :onstantyna, z
rodziny w!tliwe)o oc$odzenia, bya to kobieta s+rowa, odliwa a
ener)iczna, ktr! m!" jeden +trzyma( w ryzie +mia. &o je)o mierci za)arna w
"elazne rce rz!dy w Rozo)ac$. -+"ba dr"aa rzed ni! . dworzyszczowi bali
si jej jak o)nia, s!siadom daa si wkrtce we znaki. W trzecim rok+ swyc$
rz!dw o dwakro( zbrojno naje"d"aa -iwi#skic$ w 3rowarkac$, sama
rzebrana o msk+, konno rzywodz!c czeladzi i najtym :ozakom. 0dy raz
+ki ksicia Aeremie)o o)romiy wata$ 2atarw swawol!c! koo -iedmi+
?o)i, knia$ini na czele swoic$ l+dzi zniosa ze szcztem k+ niedobitkw,
ktra si a" od Rozo)i zadzia. W Rozo)ac$ te" +sadowia si na dobre i
ocza je +wa"a( za swoj! i swoic$ synw wasno(. -ynw tyc$ koc$aa jak
wilczyca mode, ale sama bd!c rostaczk!, nie omylaa o rzystojnym dla
nic$ wyc$owani+. ?nic$ )reckie)o obrz!dk+, srowadzony z :ijowa, wy+czy
ic$ czyta( i isa( . na czym te" sko#czya si ed+kacja. > rzecie niedaleko byy
I+bnie, a w nic$ dwr ksi!"cy, na ktrym by modzi kniaziowie mo)li nabra(
olor+, wy(wiczy( si w kancelarii w srawac$ +blicznyc$ l+b . zaci!)n!wszy
si od c$or!)wie . w szkole rycerskiej. :nia$ini miaa wszelako swoje owody,
dla ktryc$ nie oddawaa ic$ do I+bniw. > n+"by ksi!" Aeremi rzyomnia
sobie, czyje s! Rozo)i, i wejrza w oiek nad 6elen! albo sam dla amici
Wasyla t oiek c$cia srawowa(B &rzyszoby c$yba wwczas wynosi( si z
Rozo)w . wolaa wic knia$ini, by w I+bniac$ zaomniano, "e jacy
:+rcewicze "yj! na wiecie. >le te" za to modzi kniaziowie $odowali si w
dziko i wicej o kozack+ ni" o szlac$eck+. &ac$oltami jeszcze bd!c brali
+dzia w oswarkac$ starej knia$ini, w zajazdac$ na -iwi#skic$, w wyrawac$
na k+y tatarskie. 5z+j!c wrodzony wstrt do ksi!"ek i isma, o cayc$ dniac$
strzelali z +kw l+b wrawiali rce we wadanie kicieniami, szabl!, w rz+canie
arkanw. ,ie zajmowali si nawet i )osodarstwem, bo )o nie +szczaa z r!k
matka. ; "al byo atrze( na tyc$ otomkw znakomite)o rod+, w ktryc$ "yac$
yna krew ksi!"ca, ale ktryc$ obyczaje byy s+rowe i )r+be, a +mysy i
zatwardziae serca rzyominay ste nie+rawny. 2ymczasem owyrastali jak
dby* wiedz!c wszelako to do siebie, i" s! rostakami, wstydzili si "y( ze
szlac$t!, a natomiast milszym im byo towarzystwo dzikic$ wata"kw kozackic$.
Wczenie te" weszli w komityw z ,i"em, )dzie ic$ za towarzyszw +wa"ano.
5zasem o rok+ i wicej siedzieli na -iczy* c$odzili na 7rzemys8 z
:ozakami, brali +dzia w wyrawac$ na 2+rkw i 2atarw, ktre w ko#c+ stay
si )wnym i +l+bionym ic$ zajciem. ?atka nie srzeciwiaa si tem+, bo
czsto rzywozili zdobycz ob<it!. Wszelako na jednej z takic$ wyraw najstarszy
Wasyl dosta si w rce o)a#skie. 3racia rzy omocy 3o$+na i je)o
9aoro"cw odbili )o wrawdzie, ale z wykaanymi oczami. 4d tej ory ten w
dom+ siedzie( m+sia* a jako dawniej by najdzikszy, tak otem za)odnia
bardzo i w rozmylaniac$ a nabo"e#stwie si zatoi. ?odzi rowadzili dalej
wojenne rzemioso, ktre w ko#c+ rzydomek kniaziw.:ozakw im zjednao.
%o( te" byo sojrze( na Rozo)i.-iromac$y, by od)adn!(, jacy w nic$ l+dzie
mieszkali. 0dy ose i an -krzet+ski zajec$ali rzez bram ze swymi wozami,
+jrzeli nie dwr, ale raczej obszern! szo z o)romnyc$ bierwion dbowyc$
zbit!, z w!skimi, odobnymi do strzelnic oknami. ?ieszkania dla czeladzi i
kozakw, stajnie, sic$lerze i lam+sy rzytykay do te)o dwor+ bezorednio
tworz!c b+dow nie<oremn!, z wiel+ to wy"szyc$, to ni"szyc$ czci zo"on!, na
zewn!trz tak +bo)! i rostack!, "e )dyby nie wiata w oknac$, tr+dno by j! za
mieszkanie l+dzi oczyta(. ,a majdanie rzed domem wida( byo dwa "+rawie
st+dzienne, bli"ej bramy s+ z koem na szczycie, na ktrym siadywa
nied1wied1 c$owany. 3rama ot"na, z takic$"e bierwion dbowyc$, dawaa
rzejcie na majdan, ktry cay by otoczony rowem i alisad!.
Widocznie byo to miejsce obronne, rzeciw naadom i zajazdom zabezieczone.
We wszystkim te" rzyominao kresow! aank kozack!, a l+bo wikszo(
siedzib szlac$eckic$ na kresac$ takie)o, a nie inne)o bya okroj+, ta rzecie
bardziej jeszcze od innyc$ wy)l!daa na jakie draie"ne )niazdo. 5zelad1, ktra
narzeciw )oci wysza z oc$odniami, odobniejsza bya do zbjw ni" do
l+dzi s+"bowyc$. Wielkie sy na majdanie tar)ay za a#c+c$y, jakby c$ciay si
+rwa( i rz+ci( na rzybyyc$, ze stajen dobywao si r"enie koni, modzi
3+y$owie wraz z matk! oczli woa( na s+"b, rozkazywa( jej i rzeklina(.
Wrd takie)o $armidr+ )ocie weszli do rodka dom+, ale t+ doiero an
Rozwan Grs+, ktry widz!c orzednio dziko( i mizeri siedliska, rawie
"aowa, i" si da zarosi( na nocle), zd+mia rawdziwie na widok te)o, co
+jrzay je)o oczy. Wntrze dom+ z)oa nie odowiadao je)o lic$ym
zewntrznym ozorom. ,ajrzd weszli do obszernej sieni, ktrej ciany cakiem
rawie okryte byy zbroj!, or"em i skrami dzikic$ zwierz!t.
W dwc$ o)romnyc$ )r+bac$ aliy si kody drzewa, a rzy jasnym ic$ blask+
wida( byo bo)ate rzdy ko#skie, byszcz!ce ancerze, karaceny t+reckie, na
ktryc$ t+ i owdzie wieciy dro)ie kamienie, dr+ciane kosz+lki ze zoconymi
)+zami na siciac$, ancerze, nabrz+szniki, ryn)ra<y, stalowe $arnasze
wielkiej ceny, $emy olskie i t+reckie oraz misi+rki z wierzc$ami od srebra. ,a
rzeciwle)ej cianie wisiay tarcze, ktryc$ j+" nie +"ywano w wiek+
wczesnym* obok nic$ koie olskie i dziryty wsc$odnie* sieczne)o or"a te"
dosy(, od szabli a" do )ind"aw i jata)anw, ktryc$ )ownie mi)otay r"nymi
kolorami jak )wiazdki w blask+ o)nia. &o k!tac$ zwieszay si wi!zki skr
lisic$, wilczyc$, nied1wiedzic$, k+nic$ i )ronostajowyc$ . owoc mylistwa
kniaziw. ,i"ej, wzd+" cian, drzemay na obrczac$ jastrzbie, sokoy i wielkie
berk+ty srowadzane z dalekic$ stew wsc$odnic$, a +"ywane do oci)+
wilkw.
9 sieni owej )ocie rzeszli do wielkiej )ocinnej komnaty. ; t+ na kominie z
okaem ali si rzsisty o)ie#. W komnacie tej wikszy by jeszcze rzeyc$ ni"
w sieni. 0oe belki w cianac$ ookrywane byy makatami, na ododze
rozcieay si rzeyszne wsc$odnie kobierce. W orodk+ sta d+)i st na
krzy"owyc$ no)ac$, sklecony z rostyc$ desek, na nim za roztr+c$any cae
zocone l+b rznite ze szka weneckie)o. &od cianami mniejsze stoy, komody i
ki, na nic$ seety, +zdra nabijane br!zem, mosi"ne wieczniki i ze)ary
zrabowane czas+ swe)o rzez 2+rkw Wenecjanom, a rzez :ozakw 2+rkom.
5aa komnata zao"ona bya mnstwem rzedmiotw zbytkownyc$, czstokro(
niewiadome)o dla )osodarzy +"ycia. Wszdzie rzeyc$ miesza si z
najwiksz! steow! rostot!. 5enne komody t+reckie, nabijane br!zem,
$ebanem, erow! macic!, stay obok nie $eblowanyc$ ek, roste drewniane
krzesa obok mikkic$ so< krytyc$ kobiercami. &od+szki, le"!ce mod! wsc$odni!
na so<ac$, miay okrowce z altembas+ l+b bawatw, ale rzadko byy wyc$ane
kwaiem, czciej sianem l+b )roc$owinami. :osztowne tkaniny i zbytkowne
rzedmioty byo to tak zwane 7dobro8 t+reckie, tatarskie, czci! k+ione za
byle co od :ozakw, czci! zdobyte na licznyc$ wojnac$ jeszcze rzez stare)o
kniazia Wasyla, czci! w czasie wyraw z ,i"owcami rzez modyc$ 3+y$w,
ktrzy woleli +szcza( si czajkami na 5zarne ?orze ni" "eni( si l+b
)osodarstwa ilnowa(. Wszystko to nie dziwio z)oa ana -krzet+skie)o
znaj!ce)o dobrze domy kresowe, ale bojar wooski zd+miewa si widz!c wrd
te)o rzeyc$+ :+rcewiczw +branyc$ w jaowicze b+ty i w ko"+c$y niewiele
lesze od tyc$, jakie nosia s+"ba* dziwi si rwnie" i an 'on)in &odbiita,
rzywyky na 'itwie do innyc$ orz!dkw.
2ymczasem modzi kniaziowie odejmowali )oci szczerze i z wielk! oc$ot!,
l+bo . mao otarci w wiecie . czynili to manier! tak niez)rabn!, i" namiestnik
zaledwie m) +miec$ owci!)n!(.
-tarszy -ymeon mwi=
. Radzimy waszmociom i wdziczni za ask. %om nasz . dom wasz, tak te" i
b!d1cie jak + siebie. :aniamy anom dobrodziejstw+ w niskic$ ro)ac$.
; l+bo nie zna( byo w tonie je)o "adnej okory ani roz+mienia, jakoby
rzyjmowa wy"szyc$ od siebie, rzecie" kania im si obyczajem kozackim w
as, a za nim kaniali si i modsi bracia s!dz!c, "e te)o )ocinno( wyma)a, i
mwi!c=
. 5zoem waszmociom, czoem/...
2ymczasem knia$ini, szarn!wszy 3o$+na za rkaw, wyrowadzia )o do innej
komnaty.
. -ysz, 3o$+n . rzeka oiesznie . nie mam czas+ d+)o )ada(. Widziaam, "e
ty te)o mode)o szlac$cica na z!b wzi! i zaczeki z nim sz+kaszB
. ?aty/ . odowiedzia :ozak ca+j!c star! w rk. . Hwiat szeroki, jem+ inna
dro)a, mnie inna. >ni ja )o zna, ni o nim sysza, ale niec$ mi si nie oc$yla do
kniaziwny, bo jakem "yw, szabl! w oczy zawiec.
. 6ej, oszala, oszala/ > )dzie )owa, :ozaczeB 5o si z tob! dziejeB 5zy ty
c$cesz z)+bi( nas i siebieB 2o jest "onierz Winiowieckie)o i namiestnik,
czowiek znaczny, bo od ksicia do c$ana osowa. ,iec$ m+ wos z )owy
sadnie od naszym dac$em, wiesz, co bdzieB 4to wojewoda obrci oczy na
Rozo)i, je)o omci, nas wy)na na cztery wiatry, a 6elen do I+bniw zabierze
. i co wwczasB 5zy i z nim zadrzeszB 5zy na I+bnie naadnieszB -rb+j, jeli
c$cesz ala osmakowa(, :ozacze zatracony/... 5$yla si szlac$cic do
dziewczyny, nie c$yla, ale jak rzyjec$a, ojedzie, i bdzie sokj. 6am+j"e ty
si, a nie c$cesz, to r+szaj, sk!de rzyby, bo nam t+ nieszczcia narowadzisz/
:ozak )ryz w!s, saa, ale zroz+mia, "e knia$ini ma s+szno(.
. 4ni j+tro odjad!, matko . rzek . a ja si o$am+j, niec$ jeno czarnobrewa nie
wyc$odzi do nic$.
. > tobie coB Ceby myleli, "e j! wi". 4t" wyjdzie, bo ja te)o c$c/ 2y mi t+
w dom+ nie rzewod1, bo nie )osodarz.
. ,ie )niewajcie si, knia$ini. -koro inaczej nie mo"na, to bd im jako t+reckie
bakalie sodki. 9bem nie z)rzytn, do )owni nie si)n, c$o(by mnie )niew i
o"ar, c$o(by d+sza jcze( miaa. ,iec$"e bdzie wasza wola/
. > to tak )adaj, sokole, teorban we1, za)raj, zaiewaj, to ci i na d+szy ;"ej si
zrobi. > teraz c$od1 do )oci.
Wrcili do )ocinnej komnaty, w ktrej kniaziowie, nie wiedz!c, jak )oci bawi(,
wci!" ic$ zaraszali, by byli sobie radzi, i kaniali im si w as. 2+ zaraz an
-krzet+ski sojrza ostro a d+mnie w oczy 3o$+nowi, ale nie znalaz w nic$ ni
zaczeki, ni wyzwania. 2warz mode)o wata"ki janiaa +rzejm! wesooci! tak
dobrze sym+lowan!, "e mo)aby omyli( najwrawniejsze oko. ,amiestnik
rzy)l!da m+ si bacznie, )dy" orzednio w ciemnoci nie m) dojrze( je)o
rysw. 2eraz +jrza moojca sm+ke)o jak toola, z obliczem sma)ym, zdobnym
w b+jny, czarny w!s zwieszaj!cy si k+ doowi. Wesoo( na tej twarzy
rzebijaa rzez +krai#sk! zad+m jako so#ce rzez m). 5zoo mia wata"ka
wysokie, na ktre sadaa czarna cz+ryna w ostaci )rzywki +o"onej w
ojedyncze kosmyki obcite w rwne z!bki nad siln! brwi!. ,os orli, rozdte
nozdrza i biae zby, oysk+j!ce rzy ka"dym +miec$+, nadaway tej twarzy
wyraz troc$ draie"ny, ale w o)le by to ty iknoci +krai#skiej, b+jnej,
barwnej i zawadiackiej. ,ad odziw wietny +bir wyr"nia tak"e steowe)o
moojca od rzybranyc$ w ko"+c$y kniaziw. 3o$+n mia na sobie "+an z
cienkiej lamy srebrnej i czerwony kont+sz, ktr! to barw nosili wszyscy :ozacy
erejasawscy. 3iodra otacza m+ as kreowy, od ktre)o bo)ata szabla
zwieszaa si na jedwabnyc$ raciac$* ale i szabla, i +bir )asy rzy bo)actwie
t+reckie)o )ind"a+, zatknite)o za as, ktre)o )ownia tak bya nasadzona
kamieniami, "e a" skry syay si od niej. 2ak rzybrane)o ka"dy by snadnie
oczyta raczej za jakie ani!tko wysokie)o rod+ ni" za :ozaka, zwaszcza "e i
je)o swoboda, je)o wielkoa#skie maniery nie zdradzay niskie)o oc$odzenia.
9bli"ywszy si do ana 'on)ina wys+c$a $istorii o rzodk+ -towejce i o
cici+ trzec$ :rzy"akw, a otem zwrci si do namiestnika i jak )dyby nic
omidzy nimi nie zaszo, syta z ca! swobod!=
. Wasza mo(, sysz, z :rym+ owracaszB
. 9 :rym+ . odar s+c$o namiestnik.
. 3yem tam i ja, c$ocia"em si do 3akczysaraj+ nie zadza, rzecie mniemam,
"e i tam bd, jeli si one omylne wieci srawdz!.
. 4 jakic$ wieciac$ wa( mwiszB
. -! )osy, "e jeli krl miociwy wojn z 2+rczynem zacznie, to ksi!"
wojewoda :rym o)niem i mieczem nawiedzi, od ktryc$ wieci wielka jest
rado( na caej Gkrainie i na ,i"+, bo jeli od takim wodzem nie o$+lamy w
3akczysaraj+, tedy od "adnym.
. &o$+lamy, jako 3) w niebie/ . ozwali si :+rcewicze.
&or+cznika +j! resekt, z jakim wata"ka odzywa si o ksici+, rzeto
+miec$n! si i rzek a)odniejszym j+" tonem=
. Waci, widz, nie do( wyraw z ,i"owcami, ktre ci rzecie saw! okryy.
. ?aa wojna, maa sawa* wielka wojna, wielka sawa. :onaszewicz
-a$ajdaczny nie na czajkac$, ale od 5$ocimiem jej naby.
W tej c$wili drzwi si otworzyy i do komnaty wszed z wolna Wasyl, najstarszy
z :+rcewiczw, rowadzony za rk rzez 6elen. 3y to czowiek dojrzayc$
lat, wyblady i wyc$+dy, z twarz! ascetyczn! i smtn!, rzyominaj!c!
bizantyjskie obrazy wityc$. %+)ie wosy, osiwiae rzedwczenie od
nieszcz( i bl+, saday m+ a" na ramiona, a zamiast ocz+ mia dwie czerwone
jamy* w rk+ trzyma krzy" mosi"ny, ktrym ocz! "e)na( komnat i
wszystkic$ obecnyc$.
. W imi 3o)a i 4jca, w imi -asa i Hwitej.&rzeczystej/ . mwi. . Aeli
aostoami jestecie i dobre nowiny niesiecie, witajcie w ro)ac$
c$rzecija#skic$. >men.
. Wybaczcie waszmociowie . mr+kna knia$ini . on ma roz+m omieszany.
Wasyl za "e)na wci!" krzy"em i mwi dalej=
. Aako stoi w Biesiadach apostolskich= 7:trzy rzelej! krew za wiar, zbawieni
bd!* ktrzy ole)n! dla dbr ziemskic$, dla zysk+ l+b zdobyczy . maj! by(
otieni... 7 ?dlmy si/ 0orze wam, bracia/ )orze mnie, bomy dla zdobyczy
wojn czynili/ 3o"e, b!d1 miociw nam )rzesznym/ 3o"e, b!d1 miociw... >
wy, m"owie, ktrzy rzybylicie z daleka, jakie nowiny niesiecieB Aestecie
aostoamiB
Gmilk i zdawa si czeka( na odowied1, wic namiestnik odowiedzia o
c$wili=
. %aleko nam od tak wysokiej szar"y. Conierzami tylko jestemy, )otowymi
olec za wiar.
. 2edy bdziecie zbawieni . rzek ley . ale dla nas nie nadesza jeszcze )odzina
wyzwolenia... 0orze wam, bracia/ 0orze mnie/
4statnie sowa wymwi rawie jcz!c i taka niezmierna rozacz malowaa si
na je)o twarzy, "e )ocie nie wiedzieli co maj! ocz!(. 2ymczasem 6elena
osadzia )o na krzele, sama za, wybie)szy do sieni, wrcia o c$wili z l+tni!
w rk+.
5ic$e d1wiki ozway si w komnacie, a do wtr+ im kniaziwna ocza
iewa( ie# obo"n!=
; w noc, i we dnie woam do 5i, &anie/
&o<ol)+j mce i zom "aoliwym,
3!d1 mnie, )rzesznem+, ojcem miociwym,
Gsysz woanie/
,iewidomy rzec$yli w ty )ow i s+c$a sw ieni, ktre zdaway si
dziaa( jak balsam koj!cy, bo z twarzy znikay m+ stoniowo bl i rzera"enie*
na koniec )owa sada m+ na iersi i tak ozosta jakby w nie,
odrtwieni+.
. 3yle nie rzerywa( iewania, j+" on si cakiem +sokoi . rzeka z cic$a
knia$ini. . Widzicie, waszmociowie, wariacja je)o ole)a na tym, "e ci!)le
czeka aostow i byle kto do dom+ rzyjec$a, zaraz wyc$odzi yta(, czy nie
aostoowie...
2ymczasem 6elena iewaa dalej=
Wska""e mi dro), o &anie nad any,
3om jako !tnik na +sty# bezdro"+
'+b jak wrd <ali na niezmiernym morz+
:orab zb!kany.
-odki )os jej brzmia coraz silniej i z t! l+tni! w rk+, z oczyma wzniesionymi
do )ry, bya tak c+dna, "e namiestnik ocz+ nie m) od niej oderwa(. 9aatrzy
si w ni!, +ton! w niej . o wiecie zaomnia.
9 zac$wyt+ rozb+dziy )o doiero sowa starej knia$ini=
. %osy( te)o/ A+" on si teraz nierdko rozb+dzi. > tymczasem rosz
ic$mociw na wieczerz.
. &rosimy na c$leb i sl/ . ozwali si za matk! modzi 3+y$owie.
&an Rozwan, jako kawaler wielkic$ manier, oda rami knia$ini, co widz!c an
-krzet+ski s+n! zaraz do kniaziwny 6eleny. -erce zmiko w nim jak wosk,
)dy cz+ jej rk na swojej, z ocz+ a" skry oszy . i rzek=
. -nad1 j+" c$yba i anieli w niebie c+dniej nie iewaj! od wa(anny.
. 0rzeszysz, rycerz+, rzyrwnywaj!c moje iewanie do anielskie)o .
odowiedziaa 6elena.
. ,ie wiem, czy )rzesz, ale to ewno, "e c$tnie dabym sobie oczy wykaa(,
byle twe)o iewania do mierci s+c$a(. >le c" mwi/ Hleym bd!c nie
m)bym ciebie widzie(, co rwnie" byoby mk! nieznon!.
. ,ie mw te)o waszmo(, )dy" wyjec$awszy st!d j+tro, j+tro zaomnisz.
. 4, nie stanie si to, )dy" takem si w wa(annie rozkoc$a, i" o wiek "ywota
me)o inne)o a<ekt+ zna( nie c$c, a te)o ni)dy nie zaomn.
,a to szkaratny r+mieniec obla twarz kniaziwny, ier ocza <alowa(
mocniej. 5$ciaa odowiedzie(, ale tylko war)i jej dr"ay . wic an -krzet+ski
mwi dalej=
. Wa(anna raczej zaomnisz o mnie rzy owym kranym wata"ce, ktry twem+
iewani+ na baabajce rzy)rywa( bdzie.
. ,i)dy, ni)dy/ . szena dziewczyna. . >le wa(an si je)o strze", bo to
straszny czowiek.
. 5o mi tam jeden :ozak znaczy, a c$o(by te" i caa -icz z nim trzymaa, jam si
dla ciebie na wszystko wa"y( )otowy. 2y mi jest wanie jako klejnot bez ceny,
ty mj wiat, jeno niec$ wiem, "e mi jest wzajemn!.
5ic$e 7tak8 zad1wiczao jak rajska m+zyka w +szac$ ana -krzet+skie)o i
zaraz wydao m+ si, "e w nim rzynajmniej dziesi( serc bije* w oczac$ m+
ojaniao wszystko, jakoby romienie soneczne na wiat ady, +cz+ w sobie
jakie moce nieznane, jakie skrzyda + ramion. &rzy wieczerzy mi)na m+
kilkakro( twarz 3o$+na, ktra bya zmieniona bardzo i blada, ale namiestnik
maj!c wzajemno( 6eleny nie dba o te)o wszawodnika. 7Aec$a )o sk/ .
myla sobie . niec$"e mi w dro) nie wazi, bo )o zetr.8 9reszt! myli je)o szy
w inn! stron.
5z+ oto, "e 6elena siedzi rzy nim tak blisko, i" rawie ramieniem dotyka jej
ramienia, widzia r+mie#ce nie sc$odz!ce z jej twarzy, od ktryc$ bi "ar, widzia
ier <al+j!c! i oczy, to skromnie s+szczone i rzsami nakryte, to byszcz!ce jak
dwie )wiazdy. 3o te" 6elena, c$o( za$+kana rzez :+rcewi czow!, c$o( "yj!ca
w sieroctwie, sm+tk+ i obawie, bya rzecie Gkraink! o krwi o)nistej. 0dy tylko
ady na ni! ciee romienie mioci, zaraz zakwita jak r"a i do nowe)o, nie
znane)o rozb+dzia si "ycia. W jej twarzy zabyso szczcie, odwa)a, a te
orywy, walcz!c ze wstydem dziewiczym, +maloway jej oliczki w liczne
kolory r"ane. Wic an -krzet+ski mao ze skry nie wyskoczy. &i na +mr,
ale mid nie dziaa na nie)o, bo j+" by ijany mioci!. ,ie widzia niko)o
wicej rzy stole, tylko swoj! dziewczyn. ,ie widzia, "e 3o$+n blad coraz
bardziej i coraz to maca )owni swe)o kind"a+* nie sysza, jak an 'on)in
oowiada o raz trzeci o rzodk+ -towejce, a :+rcewicze o swoic$ wyrawac$
o 7dobro t+reckie8. &ili wszyscy rcz 3o$+na, a najleszy rzykad dawaa
stara knia$ini wznosz!c k+sztyki to za zdrowie )oci, to za zdrowie miociwe)o
ksicia ana, to wreszcie $osodara '++a. 3ya te" mowa o leym Wasyl+, o
je)o dawniejszyc$ rzewa)ac$ rycerskic$, o nieszczsnej wyrawie i
tera1niejszej wariacji, ktr! najstarszy, -ymeon, tak t+maczy=
. 9wa"cie, waszmociowie, i" )dy najmniejsze 1d1bo w ok+ atrzy(
rzeszkadza, jak"e tedy znaczne kaway smoy dostawszy si do roz+m+ nie
miay )o o omieszanie rzyrawi(B
. 3ardzo to jest delikatne instrumentum . za+wa"y na to an 'on)in.
Wtem stara knia$ini sostrze)a zmienion! twarz 3o$+na.
. 5o tobie, sokoleB
. %+sza boli, maty . rzek osnie . ale kozacze sowo nie dym, wic zdzier".
. 2ery, synk+, mo$orycz b+de.
Wieczerza bya sko#czona . ale miod+ dolewano ci!)le do k+sztykw. &rzyszli
te" kozaczkowie wezwani do ta#cowania na tym wiksz! oc$ot. 9ad1wiczay
baabajki i bbenek, rzy ktryc$ od)osac$ zasane ac$olta m+siay l!sa(.
&1niej i modzi 3+y$owie oszli w rysi+dy. -tara knia$ini, wzi!wszy si od
boki, ocza dreta( w miejsc+, a odry)iwa(, a odiewywa(, co widz!c an
-krzet+ski s+n! z 6elen! do ta#ca. 0dy j! obj! rkoma, zdawao m+ si, i"
kawa nieba rzyciska do iersi. W zawrotac$ ta#ca d+)ie jej warkocze omotay
m+ szyj, jakby dziewczyna c$ciaa )o rzywi!za( do siebie na zawsze. ,ie
wytrzyma tedy szlac$cic, ale )dy roz+mia, "e nikt nie atrzy, oc$yli si i z
caej mocy ocaowa jej sodkie+sta.
&1no w noc znalazszy si sam na sam z anem 'on)inem w izbie, w ktrej
osano im do sania, or+cznik zamiast i( sa(, siad na taczanie i rzek=
. 9 innym to j+" czowiekiem j+tro wa(an do I+bniw ojedziesz/
&odbiita, ktry wanie +ko#czy acierze, otworzy szeroko oczy i syta=
. 2ak bo c"B czy waszmo( t+ zostanieszB
. ,ie ja zostan, ale serce zostanie, a jedno dulcis recordatio ze mn! ojedzie.
Widzisz mnie wa(an w wielkiej alteracji, )dy" od "!dz tkliwyc$ ledwie "e tc$+
oribus mo) zaa(.
. 2o wa(an zakoc$a si w kniaziwnieB
. ,ie inaczej, jako "yw t+ rzed wa(anem siedz. -en +cieka mnie od owiek i
jeno do wzdyc$ania mam oc$ot, od ktre)o c$yba cay w ar si rozyn . co
wa(an+ owiadam dlate)o, "e maj!c serce cz+e i a<ektw)odne, snadnie mk
moj! zroz+miesz.
&an 'on)in sam wzdyc$a( ocz! na znak, "e mczarnie mioci roz+mie, o
c$wili za syta "aonie=
. > mo"e wa(an tako" czysto( l+bowaB
. &ytanie wacine jest nie do rzeczy, bo )dyby wszyscy odobne l+by czynili,
tedyby genus humanum za)in!( m+siao.
Wejcie s+)i rzerwao dalsz! rozmow. 3y to stary 2atar o bystryc$ czarnyc$
oczac$ i omarszczonej jak s+szone jabko twarzy. Wszedszy rz+ci znacz!ce
sojrzenie na -krzet+skie)o i syta=
. > czy nie trzeba cze)o waszmociomB ?o"e miod+ o k+sztyczk+ do
od+szkiB
. ,ie trzeba.
2atar zbli"y si do -krzet+skie)o i mr+kn!=
. ?am dla waszmoci ana swko od anny.
. 3!d1"e mi &andarem/ . zawoa radonie namiestnik. . ?o"esz te" mwi( rzy
tym kawalerze, bom si rzed nim s+ci z sekret+.
2atar wydoby zza rkawa kawaek wst!"ki=
. &anna rzysya waszmoci an+ t szar< i to kazaa owiedzie(, "e mi+je )o z
caej d+szy.
&or+cznik orwa szar< i ocz! j! z +niesieniem caowa( i do iersi rzyciska(,
a doiero oc$on!wszy nieco syta=
. 5o ci zlecia owiedzie(B
. Ce mi+je waszmo( ana z caej d+szy.
. ,aci"e talera za m+szt+l+k. Rzeka tedy, "e mi mi+jeB
. 2ak jest/
. ,aci"e jeszcze talera. ,iec$"e j! 3) bo)osawi, bo( i ona mi najmilsza.
&owiedz"e jej... albo czekaj* sam ja do niej isa( bd* rzynie mi jeno
inka+st+, ir i aier+.
. 5ze)oB . syta 2atar.
. ;nka+st+, ir i aier+.
. 2e)o + nas w dom+ nie ma. 9a kniazia Wasyla byo . i otem, jak si modzi
kniaziowie isa( od czer#ca +czyli . ale to j+" dawno.
&an -krzet+ski klasn! alcami.
. ?oci &odbiito, nie masz wasze inka+st+ i irB
'itwin rozo"y rce i wznis oczy do )ry.
. 2<y, do lic$a/ . rzecze or+cznik . otom jest w koocie/
2ymczasem 2atar +siad w k+czki rzed o)niem.
. &o co isa( . rzek )rzebi!c w w)lac$. . &anna sa( osza. > co masz wasza
mio( jej naisa(, to j+tro owiedzie( mo"na.
. :iedy tak, to co inne)o. Wierny, jak widz, s+)a kniaziwny. ,aci"e
trzecie)o talera. %awno s+"yszB
. 6o, $o/ czterdzieci lat tem+, jako mnie knia1 Wasyl w jasyr wzi! . i od tej
ory s+"yem m+ wiernie, a )dy onej nocy odje"d"a na rzeade imi, to
dziecko :onstantyn+ zostawi, a do mnie rzek= 7 5zec$y/ i ty nie odst!isz
dziewczyny, i bdziesz jej strze) jak oka w )owie.8 Iac$a i >a/
. 2ak te" i czyniszB
. 2ak te" i czyni, i atrz.
. ?w, co widzisz= Aak t+ kniaziwnieB
. Cle t+ myl! o niej, bo j! c$c! da( 3o$+nowi, ktry jest ies otiony.
. 4/ nie bdzie z te)o nic/ znajdzie si kom+ za ni! +j!(/
. 2ak/ . rzek stary otrz!saj!c al!ce si )ownie. . 4ni j! c$c! da( 3o$+nowi,
by j! wzi! i onis jako wilk ja)ni, a ic$ w Rozo)ac$ zostawi . bo Rozo)i
jej, nie ic$, o kniazi+ Wasyl+. 4n te" 3o$+n to +czyni( )otw, bo o komyszac$
wicej ma zota i srebra ni"eli iask+ w Rozo)ac$, ale ona ma )o w nienawici
od ory, jak rzy niej czowieka czekanem rozszczei. :rew ada midzy nic$ i
nienawi( wyrosa. 3) jest jeden/
,amiestnik tej nocy +sn!( nie m). 5$odzi o izbie, atrzy w ksi"yc i w
myli r"ne wa"y ostanowienia. 9roz+mia teraz )r 3+y$w. 0dyby
kniaziwn szlac$cic jaki okoliczny oj!, to by si +omnia o Rozo)i i miaby
s+szno(, bo si jej nale"ay* a mo"e za"!daby jeszcze rac$+nkw z oieki. %la
tej to rzyczyny i tak j+" skozaczeni 3+y$owie ostanowili da( dziewczyn
:ozakowi. 4 czym myl!c an -krzet+ski icie ciska i miecza sz+ka wedle
siebie. &ostanowi wic rozbi( te mac$inacje i cz+ si na siac$ to +czyni(.
&rzecie oieka nad 6elen! nale"aa i do ksicia Aeremie)o, raz, "e Rozo)i byy
+szczone od Winiowieckic$ starem+ Wasylowi, o wtre, "e sam Wasyl z 3ar+
isa list do ksicia rosz!c o oiek. 2ylko nawa sraw +blicznyc$, wojny i
wielkie rzedsiwzicia mo)y srawi(, "e wojewoda dot!d w oiek nie
wejrza. >le do( bdzie sowem m+ rzyomnie(, a srawiedliwo( +czyni.
-zaro j+" robio si na wiecie, )dy an -krzet+ski rz+ci si na osanie. -a
twardo i nazaj+trz zb+dzi si z )otowym ostanowieniem. Gbrali si tedy z
anem 'on)inem iesznie, ile "e i wozy stay j+" w )otowoci, a "onierze ana
-krzet+skie)o siedzieli na koniac$, )otowi do odjazd+. W )ocinnej izbie ose
okrzeia si olewk! w towarzystwie :+rcewiczw i starej knia$ini* 3o$+na
tylko nie byo* nie wiadomo= sa jeszcze czy odjec$a.
&osiliwszy si -krzet+ski rzek=
. ?ocia ani/ Tempus fugit, za c$wil na ko# nam siada( trzeba, nim wic
odzik+jemy wdzicznym sercem za )ocin, mam ja t+ wa"n! sraw, o ktrej
bym c$cia z jejmo( ani! i z ic$mo( jej synami kilka sw na osobnoci
omwi(.
,a twarzy knia$ini odmalowao si zdziwienie* sojrzaa na synw, na osa i na
ana 'on)ina, jakby ra)n!c z ic$ twarzy od)adn!(, o co idzie, i z ewnym
nieokojem w )osie rzeka=
. -+" waszmoci.
&ose c$cia wstawa(, ale m+ nie dozwolia, natomiast rzeszli do owej sieni
okrytej zbroj! i or"em. ?odzi kniaziowie +stawili si szere)iem za matk!,
ktra stan!wszy narzeciw -krzet+skie)o, sytaa=
. 4 jakiej"e srawie wa(an c$cesz mwi(B
,amiestnik +tkwi w niej wzrok bystry, s+rowy rawie, i rzek=
. Wybacz, jejmo(, i wy, modzi kniaziowie, "e rzeciw zwyczajowi ost+j!c,
zamiast rzez zacnyc$ osw mwi(, sam w srawie mej rzecznikiem bd. >le
nie mo"e by( inaczej, a )dy z m+sem nikt walczy( nie zdoa, rzeto bez
d+"sze)o k+nktatorstwa rzedstawiam jejmo( ani i ic$mociom, jako
oiek+nom, moj! okorn! rob, bycie mi ksi"niczk 6elen za "on odda(
raczyli.
0dyby w tej c$wili, w czasie zimy ior+n r+n! na majdan w Rozo)ac$,
mniejsze by srawi wra"enie na knia$ini i jej synac$ ni" owe sowa namiestnika.
&rzez c$wil so)l!dali ze zd+mieniem na mwi!ce)o, ktry sta rzed nimi
wyrostowany, sokojny i dziwnie d+mny, jakby nie rosi(, ale rozkazywa(
zamierza, i nie +mieli znale1( sowa odowiedzi . a natomiast knia$ini yta(
zacza=
. Aak toB wa(B o 6elenB
. Aa, mocia ani . i to jest niewzr+szony mj zamiar.
,astaa c$wila milczenia.
. 5zekam odowiedzi imo( ani.
. Wybacz wa(an . odrzeka oc$on!wszy knia$ini, a )os jej sta si s+c$y i
ostry . zaszczyt to dla nas niemay roba takie)o kawalera, ale nie mo"e z niej
nic by(, )dy" 6elen obiecaam j+" kom+ innem+.
. 9wa" wszelako wa(ani, jako troskliwa oiek+nka, czy to nie byo rzeciw
woli kniaziwny i czym nie leszy ni1li ten, kom+ j! wa(ani obiecaa.
. ?oci anie/ :to leszy, mnie s!dzi(. ?o"esz by( i najleszy, wszystko nam
jedno, bo ci nie znamy.
,a to namiestnik wyrostowa si jeszcze d+mniej, a sojrzenia je)o stay
si jako no"e ostre, c$o( zimne.
. >le ja was znam, zdrajcy/ . $+kn!. . 5$cecie krewniaczk c$o+ odda(, byle
was tylko w za)arnitej nierawnie woci zostawi...
. -am zdrajco/ . krzykna knia$ini. . 2ak to za )ocin aciszB tak! to
wdziczno( w serc+ "ywiszB 4 "mijo/ 5o za jedenB -k!de si wzi!B ?odzi
:+rcewicze oczli w alce trzaska( i o cianac$ za broni! si o)l!da(,
namiestnik za woa=
. &o)anie/ za)arnlicie wo( sieroc!, ale nic z te)o. 9a dzie# ksi!" j+" o tym
wiedzie( bdzie.
Gsyszawszy to knia$ini rz+cia si w ty izby i c$wyciwszy ro$atyn sza z ni!
do namiestnika. :niaziowie te" orwawszy, co ktry m), ten szabl, ten
kicie#, ten n", otoczyli )o kolem, dysz!c jak stado wilkw wciekyc$.
. %o ksicia jdzieszB . woaa knia$ini . a wiesz.li, czy "yw st!d wyjdzieszB
czy to nie ostatnia twoja )odzinaB
-krzet+ski skrzy"owa rce na iersiac$ i okiem nie mr+)n!.
. Aako ksi!"cy ose z :rym+ wracam . rzek . i niec$ t+ jedn! krol krwi
+roni, a w trzy dni i oio+ z te)o miejsca nie zostanie, wy za o)nijecie w
loc$ac$ +bnia#skic$. Aest.li na wiecie moc, co by was +c$roni( zdoaaB ,ie
)ro1cie, bo was si nie boj/
. 9)iniemy, ale ty ierwej z)iniesz.
.2edy +derzaj . oto ier moja.
:niaziowie z matk! na czele trzymali wci!" ostrza skierowane k+ iersi
namiestnika, ale rzekby, jakie niewidzialne a#c+c$y skroway im rce.
-ai!c i z)rzytaj!c zbami, szarali si w bezsilnej wciekoci . wszelako nie
+derza "aden. Gbezwadnio ic$ straszliwe imi Winiowieckie)o.
,amiestnik by anem oo"enia.
3ezsilny )niew knia$ini wyla si tylko otokiem obel)=
. &rzec$ero/ szarak+/ $oysz+/ kniaziowej krwi ci si zac$ciao . ale nic z te)o/
:a"dem+ oddamy, byle nie tobie, cze)o nam i sam ksi!" nakaza( nie jest w
stanie.
,a to an -krzet+ski=
. ,ie ora mi si z me)o szlac$ectwa wywodzi(, ale tak myl, "e wasze
ksistwo mo)oby snadnie za nim mieczyk i tarcz nosi(. 9reszt!, skoro c$o
by wam dobry, to jam leszy. 5o do <ort+ny mojej, i ta wej( mo"e z wasz! w
ara)on, a "e mwicie, i" mnie 6eleny nie dacie, to s+c$ajcie, co owiem= i ja
ostawi was rzy Rozo)ac$, rac$+nkw z oieki nie "!daj!c.
. ,ie darowyw+j te)o, co nie twoje.
. ,ie darow+j, jeno obietnic na rzyszo( daj i rycerskim sowem j!
orczam. 2edy wybierajcie= albo rac$+nki ksici+ z oieki zo"y( i z Rozo)w
+st!i(, albo.li mnie dziewk odda(, a wo( zatrzyma(...
Ro$atyna wys+waa si z wolna z r!k knia$ini. &o c$wili +ada z brzkiem na
odo).
. Wybierajcie . owtrzy an -krzet+ski= . aut pacem, aut bellum/
. -zczcie to . rzeka j+" a)odniej :+rcewiczowa . "e 3o$+n z sokoy ojec$a
nie c$c!c na waszmoci atrzy(, bo on j+" wczora odejrzewa. ;naczej nie
byoby t+ bez krwi rozlania.
. ?ocia ani, i ja szabl nie o to nosz, by mi as obci!)aa.
. Gwa" jednak waszmo(, czy to olitycznie ze strony takie)o kawalera,
wszedszy o dobrem+ w dom, tak na l+dzi nastawa( i dziewk imetem bra(,
tak wanie, jakby z niewoli t+reckiejB
. 0odzi si, )dy o niewoli miaa by( c$o+ zarzedana.
. 2e)o wa( o 3o$+nie nie mw, bo on c$o( rodzicw niewiadom, rzecie
wojownik jest zawoany i rycerz sawny, a nam od dziecka znajomy, w dom+
jakoby krewny. :trem+ za jedno, czyby m+ t dziewk odj!(, czyby )o no"em
c$n!(.
. ?ocia ani, a mnie czas w dro), wybaczcie wic, "e raz jeszcze owtrz=
wybierajcie/
:nia$ini zwrcia si do synw=
. > co, synkowie, mwicie na tak okorn! rob te)o kawaleraB
3+y$owie so)l!dali o sobie, tr!cali si okciami i milczeli.
,a koniec -ymeon mr+kn!=
. :a"esz bi(, maty, to bdziem* ka"esz da( dziewk, to damy.
. 3i( 1le i da( 1le.
&otem zwracaj!c si do -krzet+skie)o=
. &rzycisn!e nas wa( tak do ciany, "e c$o( on!(. 3o$+n jest czowiek
szalony, )otw si wa"y( na wszystko. :to nas rzed je)o zemst! osoniB -am
z)inie od ksicia, ale nas ierwej z)+bi. 5o nam ocz!(B
. Wasza )owa.
:nia$ini milczaa rzez c$wil.
. -+c$aj"e, moci kawalerze. ?+si to wszystko w tajemnicy zosta(.
3o$+na wyrawim do &erejasawia, sami z 6elen! do I+bniw zjedziem, a wa(
+rosisz ksicia, by nam rezydi+m do Rozo)w rzysa. 3o$+n ma w obli"+
torasta semenw, z ktryc$ cz( t+ jest. ,ie mo"esz 6eleny zaraz bra(, bo j!
odbije. ;naczej to nie mo"e by(. Aed1"e wic, nikom+ sekret+ nie owiadaj!c, i
czekaj nas.
. 3ycie mnie zdradziliB
. 3ymy tylko mo)li/ . ale nie mo"em, sam to widzisz. %aj sowo, "e sekret do
czas+ +trzymasz/
. %aj . a wy dajecie dziewkB
. 3o nie mo"emy nie da(, c$o( nam 3o$+na "al...
. 2<y/ t<y/ moci anowie . rzek na)le namiestnik zwracaj!c si do kniaziw .
czterec$ was jak dbw i jedne)o :ozaka si boj!c, zdrad! )o bra( c$cecie.
5$ociem wam winien dzikowa(, jednak"e owiem= nie rzystoi to zacnej
szlac$cie/
. Wa( si w to nie mieszaj . zakrzykna knia$ini. . ,ie twoja to rzecz. 5o nam
ocz!(B ;l+ wa( masz "onierzw na je)o torasta semenwB 4sonisz"e nasB
osonisz"e sam! 6elen, ktr! on )watem orwa( )otwB 2o nie wacina rzecz.
Aed1"e sobie do I+bniw, a co my oczniemy, to nam wiedzie(, bylemy 6elen
ci rzywie1li.
. 5zy#cie, co c$cecie= jedno wam tylko jeszcze owiem, )dyby si t+ krzywda
kniaziwnie dziaa . tedy biada wam/
. ,ie oczynaj"e sobie tak z nami, by nas do deseracji nie rzywid.
. 3ocie jej )wat +czyni( c$cieli, a i teraz, rzedaj!c j! za Rozo)i, do )owy
wam nie rzyszo syta(= zali bdzie jej o myli moja ersonaB
. 9a czym sytamy jej wobec ciebie . rzeka knia$ini t+mi!c )niew, ktry na
nowo oczyna wrze( w jej iersi, cz+a bowiem doskonale o)ard w sowac$
namiestnika.
-ymeon oszed o 6elen i o c$wili +kaza si z ni! w sieni.
Wrd tyc$ )nieww i )r1b, ktre zdaway si $+cze( jeszcze w owietrz+ jak
od)osy rzemijaj!cej nawanicy, wrd tyc$ zmarszczonyc$ brwi, sro)ic$
sojrze# i s+rowyc$ twarzy, jej liczne oblicze zabyso jakoby so#ce o b+rzy.
. ?ocia anno/ . rzeka on+ro knia$ini +kaz+j!c na -krzet+skie)o jeli masz
wol o tem+, to jest twj rzyszy m!".
6elena zblada jak ciana i krzykn!wszy zakrya oczy rkoma, a otem na)le
wyci!)na je k+ -krzet+skiem+.
. &rawda.li toB . szetaa w +ojeni+.
W )odzin 1niej orszak osa i namiestnikowy os+wa si z wolna lenym
)oci#cem w stron I+bniw. -krzet+ski z anem 'on)inem &odbiit! jec$ali
na czele* za nimi wozy oselskie wyci!)ny si d+)im asem. ,amiestnik cay
by o)r!"ony w zad+mie i tsknocie, )dy wtem z owej zad+my zb+dziy )o
+rwane sowa ieni=
2+"+, t+"+, serce boyt...
W )bi las+ na w!skiej wyje"d"onej rzez c$ow dro"ynie +kaza si 3o$+n.
:o# je)o cakiem by okryty ian! i botem.
Widocznie :ozak, wedle swe)o obyczaj+, +ci si by na stey i lasy, by si
wiatrem si(, z)+bi( w dali i zaamita(, i to, co d+sz bolao . rzebole(.
2eraz wraca wanie do Rozo)w.
&atrz!c na t rzeyszn!, icie rycersk! osta(, ktra mi)na tylko i znika, an
-krzet+ski mimo woli omyla sobie, a nawet mr+kn! od nosem=
. Wszelako to szczcie, "e on czowieka rzy niej rozszczei.
,a)le jaki "al cisn! m+ serce. Cal m+ byo jakoby i 3o$+na, ale wicej jeszcze
te)o, "e zwi!zawszy si sowem knia$ini, nie m), ot teraz, odzi( za nim
konia i rzec=
. :oc$amy jedn!, wic jednem+ z nas nie "y( na wiecie. %ob!d1, :ozacze,
serentyny/
&rzybywszy do I+bniw nie zasta an -krzet+ski w dom+ ksicia, ktry by do
ana -+<<czy#skie)o, dawniejsze)o swe)o dworzanina, do -ie#czy na c$rzciny
ojec$a, a z nim ksi"na, dwie anny 9baraskie i wiele osb ze dwor+. %ano
tedy zna( do -ie#czy i o owrocie z :rym+ namiestnika, i o rzybyci+ osa*
tymczasem znajomi i towarzysze witali radonie o d+)iej odr"y
-krzet+skie)o, a zwaszcza an Woodyjowski, ktry o ostatnim ojedynk+ by
najbli"szym naszem+ namiestnikowi rzyjacielem.
4dznacza si ten kawaler tym, i" +stawicznie by zakoc$any. &rzekonawszy si
o nieszczeroci >n+si 3orzobo$atej, zwrci by cz+e serce k+ >nieli 'e#skiej,
annie rwnie" z <ra+cymer+, a )dy i ta rzed miesi!cem wanie zal+bia ana
-taniszewskie)o, wwczas Woodyjowski dla ociec$y j! wzdyc$a( do starszej
ksi"niczki 9baraskiej, >nny, synowicy ksicia Winiowieckie)o.
Wszelako sam roz+mia, i" odnisszy tak wysoko oczy nie m) c$o(by
najmniejsz! okrzeia( si nadziej!, tym bardziej "e i o ksi"niczk z)osili si
j+" dziewosbowie, an 3odzy#ski i an 'assota, w imieni+ ana
&rzyjemskie)o, wojewodzica czyckie)o. 4owiada wic nieszczsny
Woodyjowski te nowe straienia naszem+ namiestnikowi, wcielaj!c )o we
wszystkie srawy i tajemnice dworskie, ktryc$ ten +c$em s+c$a maj!c
+mys i serce czym innym zajte. 0dyby nie owe d+szne nieokoje, ktre z
mioci!, c$o(by wzajemn!, zawsze w arze c$odzi( zwyky, byby si cz+ an
-krzet+ski szczliwym wrciwszy o d+)iej nieobecnoci do I+bniw, )dzie
otoczyy )o twarze "yczliwe i w )war "ycia "onierskie)o, z ktrym od dawna
by z"yy. >lbowiem I+bnie, jakkolwiek jako zamczysta rezydencja a#ska,
mo)y od wz)ldem wsaniaoci rwna( si ze wszystkimi siedzibami
7krlewi!t8, tym si wszelako od nic$ r"niy, i" "ycie w nic$ byo s+rowe,
rawdziwie obozowe. :to nie zna tamtejszyc$ zwyczajw i ordynk+, ten
rzyjec$awszy c$o(by w orze najsokojniejszej m) s!dzi(, "e si tam jaka
wyrawa wojenna )ot+je. Conierz rzewa"a tam nad dworzaninem, "elazo nad
zotem, d1wik tr!b obozowyc$ nad )warem +czt i zabaw. Wszdy anowa
wzorowy ad i nie znana )dzie indziej dyscylina* wszdy roio si od rycerstwa
sod r"nyc$ c$or!)wi= ancernyc$, dra)o#skic$, kozackic$, tatarskic$ i
wooskic$, od ktrymi s+"yo nie tylko cae 9adnierze, ale i oc$ocza szlac$ta
ze wszystkic$ okolic Rzlitej. :to si c$cia w rawdziwej rycerskiej szkole
wy(wiczy(, ten ci!)n! do I+bniw* nie brako wic tam obok R+sinw ani
?az+rw, ani 'itwy, ani ?aoolan, ba/ nawet i &r+sakw. &iesze re)imenta i
artyleria, czyli tak zwany 7l+d o)nisty8, zo"one byy rzewa"nie z wyborowyc$
,iemcw najtyc$ za "od wysoki* w dra)onac$ s+"yli )wnie miejscowi,
'itwa w tatarskic$ c$or!)wiac$. ?aoolanie )arnli si najc$tniej od znaki
ancerne. :si!" nie ozwala te" )n+nie( rycerstw+* dlate)o w obozie anowa
r+c$ +stawiczny. Aedne +ki wyc$odziy na zmian do stanic i olanek, inne
wc$odziy do stolicy* o cayc$ dniac$ odbyway si m+sztry i (wiczenia.
5zasem te", c$ocia" i sokojnie byo od 2atar, ksi!" rzedsibra dalekie
wyrawy w )+c$e stey i +stynie, by "onierzy do oc$odw rzy+czy(,
dotrze( tam, )dzie nikt nie dotar, i roznie( saw swe)o imienia. 2ak zeszej
jesieni za+ci si lewym brze)iem %nier+ do :+dak+, )dzie )o an 0rodzicki,
trzymaj!cy rezydi+m, jak monarc$ +dzielne)o rzyjmowa* otem oci!)n!
obok oro$w a" do 5$ortycy i na +roczyszcz+ :+czkasw kaza mo)i wielk!
z kamieni +sya( na ami!tk i na znak, "e tamt! stron! "aden jeszcze an nie
bywa tak daleko . &an 3o)+saw ?aszkiewicz, "onierz dobry, c$o( mody, a
zarazem czowiek +czony, ktry t wyraw rwnie" jak i inne oc$ody ksi!"ce
oisa, c+da o niej oowiada -krzet+skiem+, co an Woodyjowski zaraz
otwierdza, )dy" i on bra +dzia w wyrawie. Widzieli tedy oro$y i dziwili im
si, a zwaszcza strasznem+ ,ienasytcowi, ktry rokrocznie jak on)i -cylla i
5$arybda o kilkadziesi!t l+dzi o"era. &otem +cili si na wsc$d, na salone
stey, )dzie od niedo)arkw jazda ostowa( nie mo)a, i a" m+sieli koniom
no)i skrami obwija(. -otkali tam mnstwo )adzin, adalcw i olbrzymie w"e
oozy, na dziesi( okci d+)ie, a )r+be jak rami m"a. &o drodze na samotnyc$
dbac$ ryli pro aeterna rei memoria $erby ksi!"ce, na koniec zaszli w tak
)+c$e stey, )dzie j+" i ladwczowieka nie byo mo"na doatrzy(.
. ?ylaem . mwi +czony an ?aszkiewicz . "e nam w ko#c+ na wzr Glissesa
i do 6ad+ zst!i( rzyjdzie.
,a to an Woodyjowski=
. &rzysi)ali te" l+dzie sod c$or!)wi ana stra"nika 9amojskie)o, ktra sza na
rzodk+, jako j+" widzieli owe fines, na ktryc$ orbis terrarum si ko#czy.
,amiestnik oowiada wzajemnie towarzyszom o :rymie, )dzie rawie rok+
sdzi czekaj!c na resons c$ana je)omoci, o tamtejszyc$ miastac$
ozostayc$ z dawnyc$ czasw, o 2atarac$ i o otdze ic$ wojennej, a na koniec
o ostrac$+, w jakim "yli +syszawszy o walnej na :rym wyrawie, w ktrej
wszystkie siy Rzeczyosolitej miay wzi!( +dzia.
2ak )warz!c, co wieczr oczekiwali owrot+ ksicia* tymczasem namiestnik
rzedstawia co bli"szym towarzyszom ana 'on)ina &odbiit, ktry jako
czek sodki, od raz+ ozyska serca, a okazawszy rzy rbac$ z mieczem
nadl+dzk! sw! si, owszec$ny sobie zjednywa szac+nek. 4owiedzia on j+"
tem+ i owem+ o rzodk+ -towejce i o cityc$ trzec$ )owac$, zamilcza tylko o
swoim l+bie nie c$c!c si na "arty nara"a(. -zcze)lniej odobali si sobie z
Woodyjowskim, a to dla zobolnej serc cz+oci* o kilk+ te" dniac$ c$odzili
razem wzdyc$a( na way, jeden do )wiazdki za wysoko wiec!cej, by j! m)
dosta(, alias do ksi"niczki >nny . dr+)i do nieznanej, od ktrej )o trzy
l+bowane )owy oddzielay.
5i!)n! nawet Woodyjowski ana 'on)ina do dra)onw, ale 'itwin ostanowi
sobie koniecznie zaisa( si od znak ancerny, by od -krzet+skim s+"y(, o
ktrym z rozkosz! dowiedzia si w I+bniac$, "e wszyscy maj! )o za rycerza
ierwszej wody i jedne)o z najleszyc$ o<icerw ksi!"cyc$. > wanie w
c$or!)wi, w ktrej an -krzet+ski or+cznikowa, otwiera si wakans o an+
9akrzewskim, rzezwiskiem Miserere mei, ktry od dwc$ ty)odni obo"nie
c$orowa i by bez nadziei "ycia, bo m+ si wszystkie rany od wil)oci
ootwieray. %o trosk miosnyc$ namiestnika do!czy si jeszcze i sm+tek z
)ro"!cej straty stare)o towarzysza i dowiadczone)o rzyjaciela* nie odstowa
te" o kilka )odzin dziennie ani idzi! od je)o wez)owia, ocieszaj!c )o, jak
+mia, i krzei!c )o nadziej!, "e jeszcze niejedn! wyraw razem odbd!.
>le starzec nie otrzebowa ociec$y. :ona sobie wesoo na twardym o"+
rycerskim obci!)nitym ko#sk! skr! i z +miec$em rawie dziecinnym
so)l!da na kr+cy<iks zawieszony nad o"em, -krzet+skiem+ za odowiada=
. Miserere mei, moci or+cznik+, j+" ja sobie id o swoj! la< niebiesk!. 5iao
na mnie takie od ran dzi+rawe, "e o to si tylko boj, czy wity &iotr, ktry jest
marszakiem bo"ym i oc$dstwa w niebie do)l!da( m+si, +ci mnie do raj+ w
tak odzi+rawionej s+kni. >le m+ owiem= 7Hwity &ietr+#k+/ zaklinam ci na
+c$o ?alc$+sowe, nie czy#"e mi wstrt+, bo( to o)anie tak mi osowali szatki
cielesne... Miserere mei/ a bdzie jaka wyrawa w. ?ic$aa na otencj
iekieln!, to si stary 9akrzewski rzyda jeszcze.8
Wic or+cznik, c$o( jako "onierz tyle razy mier( o)l!da i sam j! zadawa, nie
m) ez wstrzyma( s+c$aj!c te)o starca, ktre)o z)on do o)odne)o zac$od+
so#ca by odobny.
>" jedne)o ranka zabrzmiay dzwony we wszystkic$ kocioac$ i cerkwiac$
+bnia#skic$ zwiast+j!ce mier( ana 9akrzewskie)o. 2e)o" dnia ksi!" z
-ie#czy rzyjec$a, a z nim anowie 3odzy#ski i 'assota oraz cay dwr i d+"o
szlac$ty w kilk+dziesici+ kolaskac$, bo zjazd + ana -+<<czy#skie)o by
niezmierny. :si!" wyrawi wsaniay o)rzeb c$c!c +czci( zas+)i zmare)o i
okaza(, jak si w l+dziac$ rycerskic$ koc$a. >systoway wic w oc$odzie
"aobnym wszystkie re)imenty stoj!ce w I+bniac$, na waac$ bito z $akownic i
r+sznic. :awaleria sza od zamk+ a" do kocioa <arne)o w miecie bojowym
ordynkiem, ale ze zwinitymi banderiami* za ni! iesze re)imenta z kolbami do
)ry. -am ksi!" rzybrany w "aob jec$a za tr+mn! w ozocistej karecie
zarz"onej w om biayc$ jak mleko koni maj!cyc$ )rzywy i o)ony
o<arbowane na !sowo i kicie str+sic$ ir czarnej barwy na )owac$. &rzed
kolask! ostowa oddzia janczarw stanowi!cyc$ rzyboczn! stra" ksi!"c!,
t+" za kolask! aziowie rzybrani z $isza#ska, na dzielnyc$ koniac$, dalej
wysocy +rzdnicy dworscy, dworzanie rkodajni, okojowcy, na koniec $ajd+cy i
aj+cy. :ond+kt zatrzyma si narzd + drzwi kocioa, )dzie ksi!dz Aasklski
owita tr+mn mow! oczynaj!c! si od sw= 70dzie tak sieszysz, moci
9akrzewskiB8 &otem rzemawiao jeszcze kilk+ z towarzystwa, a midzy nimi i
an -krzet+ski, jako zwierzc$nik i rzyjaciel zmare)o. ,astnie wniesiono
ciao do kocioa i t+ doiero zabra )os najwymowniejszy z wymownyc$=
ksi!dz jez+ita ?+c$owiecki, ktren mwi tak )rnie i ozdobnie, "e sam ksi!"
zaaka. 3y to bowiem an nadzwyczaj tkliwe)o serca i dla "onierzw ojciec
rawdziwy. %yscyliny rzestrze)a "elaznej, ale od wz)ldem $ojnoci,
askawe)o traktowania l+dzi i oieki, jak! otacza nie tylko ic$ samyc$, ale ic$
dzieci i "ony, nikt si z nim nie m) orwna(. %la b+ntw straszny i
niemiosierny, by jednak rawdziwym dobrodziejem nie tylko szlac$ty, ale i
cae)o swe)o l+d+. 0dy w czterdziestym szstym rok+ szara#cza zniszczya
lony, to czynszownikom za cay rok czynsz od+ci, oddanym kaza wydawa(
zbo"e ze sic$lerzw, a o o"arze w 5$orol+ wszystkic$ mieszczan rzez dwa
miesi!ce swoim kosztem "ywi. %zier"awcy i odstarociowie w ekonomiac$
dr"eli, by do +sz+ ksicia wie( o jakowyc$ nad+"yciac$ l+b krzywdac$ l+dowi
czynionyc$ nie dosza. -ierotom taka bya oieka zaewniona, "e rzezywano je
na 9adnierz+ 7ksi!"cymi detynami8. 5z+waa nad tym sama ksi"na 0ryzelda
rzy omocy ojca ?+c$owieckie)o. Iad tedy anowa we wszystkic$ ziemiac$
ksi!"cyc$, dostatek, srawiedliwo(, sokj, ale i strac$, bo w razie
najmniejsze)o oor+ nie zna ksi!" miary w )niewie i karani+, tak w je)o
nat+rze !czya si wsaniaomylno( ze sro)oci!. >le w owyc$ czasac$ i w
owyc$ krainac$ tylko ta sro)o( ozwalaa si krzewi( i leni( l+dzkiem+ "yci+ i
racy, jej tylko dziki owstaway miasta i wsie, rolnik wzi! )r nad
$ajdamak!, k+iec sokojnie towar swj rowadzi, dzwony sokojnie wzyway
wiernyc$ na modlitw, wr) nie mia )ranicy rzest!i(, k+y otrw )iny na
alac$ l+b zmieniay si w rz!dnyc$ "onierzy, a kraj +stynny rozkwita.
%zikiej krainie i dzikim mieszka#com takiej otrzeba byo rki, na 9adnierze
bowiem szy najniesokojniejsze z Gkrainy "ywioy, ci!)nli osadnicy nceni
rol! i "yznoci! ziemi, zbie)li c$oi ze wszystkic$ ziem Rzeczyosolitej,
rzestcy +ciekaj!cy z wizie#, sowem, jakoby rzek 'iEi+s= 7pastorum
convenarumque plebs transfuga ex suis populis8. Gtrzyma( ic$ w ryzie, zmieni(
w sokojnyc$ osadnikw i wtoczy( w karby osiade)o "ycia m) tylko taki lew,
na ktre)o ryk dr"ao wszystko.
&an 'on)in+s &odbiita, ierwszy raz w "yci+ ksicia na o)rzebie +jrzawszy,
wasnym oczom +wierzy( nie m). -ysz!c bowiem tyle o sawie je)o
wyobra"a sobie, "e m+si to by( jaki olbrzym o )ow rodzaj l+dzki
rzewy"szaj!cy, a tymczasem ksi!" by wzrost+ rawie mae)o i do( szcz+y.
?ody by jeszcze, liczy doiero trzydziesty szsty rok "ycia, ale na twarzy je)o
widne j+" byy tr+dy wojenne. 4 ile bowiem w I+bniac$ "y jak krl rawdziwy,
o tyle w czasie licznyc$ wyraw i oc$odw dzieli niewczasy roste)o
towarzysza, jada czarny c$leb i syia na ziemi na wojok+, a "e wiksza cz(
"ycia sc$odzia m+ na racac$ obozowyc$, wic odbiy si one na je)o twarzy.
Wszelako oblicze to na ierwszy rz+t oka zdradzao nadzwyczajne)o czowieka.
?alowaa si w nim "elazna, nie+)ita wola i majestat, rzed ktrym ka"dy
mimo woli m+sia +c$yli( )owy. Wida( byo, "e ten czowiek zna swoj! ot) i
wielko( . i )dyby m+ j+tro wo"y( koron na )ow, nie cz+by si ani
zdziwionym, ani rzy)niecionym jej ci"arem. 4czy mia d+"e, sokojne, rawie
sodkie, jednak"e )romy zdaway si by( w nic$ +ione, i cz+e, "e biada tem+,
kto by je rozb+dzi. ,ikt te" znie( nie m) sokojne)o blask+ te)o sojrzenia i
widywano osw, wytrawnyc$ dworakw, ktrzy stan!wszy rzed Aeremim
mieszali si i nie +mieli zacz!( dysk+rs+. 3y to zreszt! na swoim 9adnierz+
krl rawdziwy. 9 kancelarii je)o wyc$odziy rzywileje i nadania= 7?y o
bo"ej myosti knia1 i $osodyn8 etc. ,Rewiel+ te" i anw za rwnyc$ sobie
oczytywa. :niaziowie z krwi dawnyc$ wadcw bywali + nie)o marszakami.
2akim by w swoim czasie i ojciec 6eleny, Wasyl 3+y$a :+rcewicz, ktry to rd
rzecie, jak si wy"ej wsomniao, wyrowadza si od :oriata, a w samej
rzeczy od R+rykowiczw oc$odzi.
3yo w ksici+ Aeremim co, co mimo wrodzonej m+ askawoci trzymao l+dzi
w oddaleni+. :oc$aj!c "onierzw, on sam o+<ali si z nimi* z nim nikt nie
mia si o+<ali(. > jednak"e rycerstwo, )dyby m+ kaza konno w rzeacie
%nierowe skoczy(, +czynioby to bez wa$ania.
&o matce Wooszce odziedziczy on cer bia! t! biaoci! rozalone)o "elaza, od
ktrej "ar bije, i czarny jak skrzydo kr+ka wos, ktry na caej )owie od)olony,
z rzod+ tylko sada b+jniej i obcity nad brwiami, zasania m+ oow czoa.
,osi si o olsk+, o +bir niezbyt dba i tylko na wielkie +roczystoci nakada
szaty kosztowne, ale wwczas wieci cay od zota i kamieni. &an 'on)in w
kilka dni 1niej by obecny na takiej +roczystoci, )dy ksi!" dawa os+c$anie
an+ Rozwanowi Grs+. >+diencje osw odbyway si zawsze w sali tak
zwanej niebieskiej, )dy" na jej s+<icie <irmament niebieski wraz z )wiazdami
dzlem )da#szczanina 6elma by wyobra"ony. 9asiada tedy ksi!" od
baldac$imem z aksamit+ i )ronostajw, na wyniosym krzele do tron+
odobnym, ktre)o odn"ek by blac$! ozocist! obity, za ksiciem za sta
ksi!dz ?+c$owiecki, sekretarz, marszaek knia1 Woronicz, an 3o)+saw
?aszkiewicz, dalej aziowie i dw+nast+ trabantw z $alabardami, rzybranyc$
o $isza#sk+* )bie sali rzeenione byy rycerstwem w wietnyc$ strojac$ i
+biorac$. &an Rozwan rosi w imieni+ $osodara, by ksi!" swym wywem i
)roz! imienia wyrobi + c$ana zakaz 2atarom b+dziackim wadania do
Wooszczyzny, w ktrej corocznie straszliwe szkody i s+stoszenia czynili, na co
ksi!" odowiedzia ikn! acin!, "e 3+dziaccy nie bardzo samem+ c$anowi
byli os+szni, "e jednak"e )dy na kwiecie# sodziewa si cza+sa m+rzy, osa
c$anowe)o, + siebie, bdzie rzez nie)o +omina si + c$ana o krzywdy
wooskie. &an -krzet+ski orzednio j+" zda relacj ze swe)o oselstwa i
odr"y oraz ze wszystkie)o, co sysza o 5$mielnickim i je)o na -icz +cieczce.
:si!" ostanowi os+n!( kilka +kw k+ :+dakowi, ale nie rzywi!zywa
wielkiej do tej srawy wa)i. 2ak wic, )dy nic nie zdawao si za)ra"a(
sokojowi i otdze zadnierza#skie)o a#stwa, rozoczy si w I+bniac$
+roczystoci i zabawy, tak z owod+ bytnoci osa Rozwana, jak i dlate)o, "e
anowie 3odzy#ski i 'assota owiadczyli si wreszcie +roczycie w imieni+
wojewodzica &rzyjemskie)o o rk starszej ksi"niczki >nny, na ktr! rob
otrzymali i od ksicia, i od ksi"ny 0ryzeldy odowied1 omyln!.
Aeden tylko may Woodyjowski cieria nad tym niemao, a )dy -krzet+ski
rbowa wla( m+ ot+c$ w serce, odowiedzia=
. %obrze tobie, bo )dy jeno zec$cesz, >n+sia 3orzobo$ata ci nie minie.
A+" t+ ona o tobie bardzo wdzicznie rzez cay czas wsominaa* roz+miaem z
ocz!tk+, i" w tej myli, by zazdro( w 3yc$owc+ excitare, ale widz, "e c$ciaa
)o na $ak rzywie( i c$yba dla ciebie jedne)o cz+lszy w serc+ "ywi sentyment.
. 5o tam >n+sia/ Wr("e sobie do niej . non prohibeo. >le o ksi"niczce >nnie
rzesta# myle(, )dy" to jest to samo, jakby c$cia <eniksa czak! na )nie1dzie
rzykry(.
. Wiem ci to, "e ona jest <eniksem, i dlate)o z "al+ o niej ewnie +mrze( mi
rzyjdzie.
. Cyw bdziesz i wraz si zakoc$asz, byle jeno nie w ksi"niczce 3arbarze, bo ci
j! dr+)i wojewodzic srzed nosa srz!tnie.
. 9ali serce jest ac$okiem, ktrem+ rozkaza( mo"naB zali oczom zabronisz
atrzy( na tak c+dn! istot, jak ksi"niczka 3arbara, ktrej widok dzikie nawet
bestie or+szy( byby zdolnyB
. ?asz diable k+brak/ . wykrzykn! an -krzet+ski. . Widz, "e si bez mojej
omocy ocieszysz, ale( to owtarzam= wr( do >n+si, bo z mojej strony
"adnyc$ imedimentw mie( nie bdziesz.
>n+sia jednak ani mylaa rzeczywicie o Woodyjowskim. ,atomiast dra"nia j!,
zaciekawiaa i )niewaa obojtno( ana -krzet+skie)o, ktry wrciwszy o tak
d+)iej nieobecnoci, rawie na ni! nie sojrza. Wieczorami tedy, )dy ksi!" z
co rzedniejszymi o<icerami i dworzany rzyc$odzi do bawialnej komnaty
ksi"ny, by zabawi( si rozmow!, >n+sia wy)l!daj!c zza lecw swej ani Sbo
ksi"na bya wysoka, a >n+sia niskaT widrowaa swymi czarnymi oczkami w
twarzy namiestnika, c$c!c mie( rozwi!zanie tej za)adki. >le oczy -krzet+skie)o,
rwnie" jak myl, b!dziy )dzie indziej, a )dy wzrok je)o ada na dziewczyn,
to taki zamylony i szklany, jak )dyby nie na t atrzy, do ktrej iewa
nie)dy=
Aak tatarska orda,
3ierzesz w jasyr corda/...
75o m+ si staoB8 . ytaa sama siebie rozieszczona <aworytka cae)o dwor+ i
t+i!c drobn! n"k!, czynia ostanowienie rzecz t zbada(. ,ie koc$aa si ona
wrawdzie w -krzet+skim, ale rzyzwyczaiwszy si do $odw nie mo)a znie(,
by na ni! nie zwa"ano i )otowa bya ze zoci sama si rozkoc$a( w z+c$walc+.
Raz+ tedy jedne)o bie)n!c z motkami dla ksi"ny sotkaa ana -krzet+skie)o
wyc$odz!ce)o z rzyle)ej syialnej komnaty ksi!"cej. ,aleciaa na nie)o jak
b+rza, rawie )o otr!cia iersi! i co<n!wszy si na)le, rzeka=
. >c$/ jakem si rzestraszya/ %zie# dobry wa(an+/
. %zie# dobry annie >nnie/ 5zyli" takowe monstrum ze mnie, bym a" mia
ann >nn rzestrasza(B
%ziewczyna staa ze s+szczonymi oczkami, krc!c w alcac$ niezajtej rki
ko#ce warkoczw, rzest+j!c z n"ki na n"k i niby zmieszana
odowiedziaa z +miec$em=
. L nie/ to to nie... wcale nie... jak matk koc$am/
,a)le sojrzaa na or+cznika i znw zaraz s+cia oczy.
. 5zy si wa(an )niewasz na mnieB
. AaB >lbo" anna >nna dba o mj )niewB
. 5o rawda, to nie. ?iaabym te" o co dba(/ ?o"e wa(an mylisz, "e zaraz
bd akaaB &an 3yc$owiec )rzeczniejszy...
. Aeli tak, to nie ozostaje mnie nic inne)o, jak +st!iwszy ola an+
3yc$owcowi, zej( z ocz+ anny >nny.
. > czy ja trzymamB
2o, rzekszy >n+sia zast!ia m+ dro).
. 2o wa(an z :rym+ owracaB . sytaa.
. 9 :rym+.
. > co wa(an z :rym+ rzywizB
. &rzywiozem ana &odbiit. Wszak"e )o anna >nna j+" widziaaB 3ardzo to
miy i stateczny kawaler.
. &ewnie, "e milszy od wa(ana. > o co on t+ rzyjec$aB
. 3y anna >nna miaa na kim swojej mocy orbowa(. >le( radz ostro si
bra(, bo wiem jeden sekret o tym kawalerze, dla ktre)o jest on niezwyci"ony...
i nawet anna >nna z nim nic nie wskra.
. %lacze)" to on jest niezwyci"onyB
. 3o si nie mo"e "eni(.
. > co mnie to obc$odzi/ 5zem+" to on nie mo"e si "eni(B
-krzet+ski oc$yli si do +c$a dziewczyny, ale rzek bardzo )ono i dobitnie=
. 3o czysto( l+bowa.
. ,iem!dry wa(an/ . zawoaa rdko >n+sia i w tej"e c$wili <+rkna jak tak
soszony.
2e)o wieczora jednak oatrzya ierwszy raz +wa"niej na ana 'on)ina.
0oci dnia te)o byo niemao, bo ksi!" wyrawia o"e)naln! +czt dla ana
3odzy#skie)o. ,asz 'itwin, rzybrany starannie w biay atasowy "+an i
ciemnoniebieski aksamitny kont+sz, wy)l!da bardzo okazale, tym bardziej "e
rzy bok+ zamiast katowskie)o 9erwikat+ra zwieszaa m+ si lekka, krzywa
szabla w ozocistej oc$wie.
4czki >n+si strzelay na ana 'on)ina o troc$+ +mylnie, na zo( an+
-krzet+skiem+. 3yby te)o jednak"e namiestnik nie za+wa"y, )dyby nie
Woodyjowski, ktry tr!ciwszy )o okciem rzek=
. ,iec$"e mnie jasyr sotka, jeli >n+sia nie wdziczy si do tej c$mielowej
tyczki litewskiej.
. &owiedz"e to jem+ samem+.
. &ewnie, "e owiem. %obrana bdzie z nic$ ara.
. 3dzie j! m) nosi( zamiast sinki + "+ana, taka wanie jest midzy nimi
roorcja.
. >lbo zamiast kitki na czace.
Woodyjowski odszed do 'itwina.
. ?osanie/ . rzek . niedawno jake t+ rzyby, ale <rant, widz, z waci nie
lada.
. > to czem+, brate#k+ dobrodziej+B a to czem+B
. 3o nam t+ naj)adsz! dziewk z <ra+cymer+ j+" zbaam+ci.
. %obrodziej+/ . rzek &odbiita skadaj!c rce . co wa(an mwisz
najlesze)oB
. -ojrzyj waszmo( na ann >nn 3orzobo$at!, w ktrej si t+ wszyscy
koc$amy, jak to ona na waci dzi oczkiem strzy"e. &iln+j si jeno, "eby z waci
d+dka nie wystrzy)a, jako z nas owystrzy)aa.
2o rzekszy Woodyjowski zakrci si na icie i odszed ozostawiaj!c ana
'on)ina w zd+mieni+. ,ie mia on nawet zraz+ sojrze( w stron >n+si i o
niejakim doiero czasie rz+ci znienacka okiem . ale a" zadr"a. -oza ramienia
ksi"ny 0ryzeldy dwoje jarz!cyc$ lekw atrzyo na nie)o istotnie z
ciekawoci! i +orem. 7Apage, satanas/8 . omyla 'itwin i oblawszy si jak
"aczek r+mie#cem, +ciek w dr+)i k!t sali.
Aednak"e ok+sa bya ci"ka. 2en szatanek wy)l!daj!cy zza lecw ksi"ny tyle
mia ont, te oczki tak wieciy jasno, "e ana 'on)ina a" ci!)no co, by w nie
c$o( jeszcze raz tylko sojrze(. >le wtem wsomnia na swj l+b, w oczac$
stan! m+ 9erwikat+r, rzodek -towejko &odbiita, trzy cite )owy, i strac$
)o zdj!. &rze"e)na si i te)o wieczora nie sojrza wicej. ,atomiast rankiem
nazaj+trz rzyszed na kwater -krzet+skie)o.
. &anie namiestnik+ . rzek . a rdko oci!)niemyB 5o te" tam waszmo(
sysza o wojnieB
. &rzyilio waci. 3!d1"e cierliwy, ki si od znak nie zaci!)niesz.
&an &odbiita bowiem nie by jeszcze zaisany na miejsce zmare)o
9akrzewskie)o. ?+sia czeka( z tym, a" (wier( wyjdzie, co miao nast!i(
doiero ierwsze)o kwietnia.
>le byo m+ rzeczywicie ilno, dlate)o yta namiestnika w dalszymci!)+=
. > nic"e A. 4. ksi!" w tej materii nie mwiB
. ,ic. :rl ono do mierci nie rzestanie o wojnie myle(, ale Rzeczosolita
jej nie c$ce.
. > mwili w 5ze$rynie, "e rebelia kozacka za)ra"aB
. 9na(, "e waci mocno l+b dole)a. 5o do rebelii, wiedz"e, i" jej rzed wiosn!
nie bdzie, bo c$o( to zima lekka, ale zima zim!. ?amy doiero 1U <ebr+arii,
lada dzie# mrozy jeszcze mo)! nasta(, a :ozak w ole nie r+sza, ki si nie
mo"e okoa(, bo oni za waem bij! si okr+tnie, w ol+ za nie +miej!
dotrzyma(.
. 2ak i trzeba czeka( nawet na :ozakwB
. 9wa" wa(an i to, "e c$o(by w czasie rebelii swoje trzy )owy znalaz. to nie
wiadomo, czy od l+b+ wolnym bdziesz, bo( co inne)o :rzy"acy l+b 2+rcy, a
co inne)o swoi . jakoby rzec, dzieci eiusdem matris.
. 4 wielki 3o"e/ > to mi wa(an ska w )ow zada/ 4t, deseracja/ ,iec$"e
mnie ksi!dz ?+c$owiecki te w!tliwoci rozstrzy)nie, bo inaczej nie bd mia i
c$wili sokoj+.
. &ewnie, "e rozstrzy)nie, )dy" jest czek +czony i obo"ny, ale ewnie nie
owie nic inne)o. Bellum civile to wojna braci.
. > )dyby rebelizantom obca ot)a na omoc rzyszaB
. 2edy miaby ole. >le teraz jedno mo) waci zaleci(= czekaj i b!d1 cierliwy.
Aednak"e an -krzet+ski sam nie +mia j( za t! rad!. 4)arniaa )o tskno(
coraz wiksza, n+dziy )o +roczystoci dworskie i te twarze, na ktre dawniej
byo m+ tak mile so)l!da(. &anowie 3odzy#ski, 'assota i an Rozwan Grs+
wyjec$ali wreszcie, a o ic$ wyje1dzie nasta sokj )boki. Cycie zaczo
yn!( jednostajnie. :si!" zajty by l+stracjami dbr o)romnyc$ i co rano
zamyka si z komisarzami nadje"d"aj!cymi z caej R+si i -andomierskie)o .
wic nawet i (wiczenia wojskowe rzadko tylko mo)y si odbywa(. 0warne
+czty o<icerskie, na ktryc$ rozrawiano o rzyszyc$ wojnac$, n+"yy
niewymownie -krzet+skie)o, wic z )+ldynk! na ramieni+ +cieka nad -oonic,
)dzie on)i Ckiewski tak strasznie ,alewajk, Iobod i :rskie)o o)romi.
Hlady owej bitwy j+" si byy zatary i w amici l+dzkiej, i na obojowisk+.
5zasem tylko jeszcze ziemia wyrz+caa z ona zbielae koci, a za wod! stercza
nasy kozacki, soza ktre)o bronili si tak rozaczliwie 9aoro"cy Iobody i
,alewajkowa wolnica. >le j+" i na nasyie +ci si )sto )aj zaroli. 2am to
-krzet+ski c$roni si rzed )warem dworskim i zamiast strzela( do takw,
rozamitywa* tam to rzed oczyma je)o d+szy stawaa rzywoywana amici!
i sercem osta( koc$anej dziewczyny* tam wrd m)y, sz+m+ oczeretw i
melanc$olii owyc$ miejsc doznawa +l)i we wasnej tsknocie.
>le 1niej jy ada( ob<ite, zaowiadaj!ce wiosn deszcze. -oonica zamienia
si w toielisko, )owy sod dac$+ tr+dno byo wyc$yli(, wic namiestnik i tej
ociec$y, jak! znajdowa w b!kani+ si samotnym, zosta ozbawiony. >
tymczasem wzrasta je)o nieokj . i s+sznie. ?ia on z ocz!tk+ nadziej, "e
:+rcewiczowa z 6elen!, jeli tylko knia$ini otra<i wyrawi( 3o$+na, zjad!
zaraz do I+bniw, a teraz i ta nadzieja z)asa. -ota zes+a dro)i, ste na kilka
mil, o ob+ brze)ac$ -+y, sta si o)romnym be)niskiem, na rzebycie ktre)o
trzeba byo czeka(, ki wiosenne )or!ce so#ce nie wyssie zbytk+ wd i
wil)oci. &rzez cay ten czas 6elena miaa ozostawa( od oiek!, ktrej
-krzet+ski nie +<a, w rawdziwym wilczym )nie1dzie, wrd l+dzi
nieokrzesanyc$, dzikic$, a -krzet+skiem+ niec$tnyc$. Wrawdzie dla wasne)o
dobra owinni m+ byli sowa dotrzyma( i rawie nie mieli innej dro)i . ale kt"
m) od)adn!(, co wymyl!, na co si odwa"!, zwaszcza )dy ci!"y nad nimi
straszliwy wata"ka, ktre)o widocznie i koc$ali, i bali si jednoczenie. Iatwo
by m+ rzyszo zm+si( ic$ do oddania m+ dziewczyny, bo nierzadkie byy i
odobne wyadki. 2ak samo swe)o czas+ towarzysz nieszczsne)o ,alewajki,
Ioboda, zm+si ani! &oli#sk!, by m+ oddaa za "on sw! wyc$owank, c$o(
dziewczyna bya szlac$ciank! dobre)o rod+ i c$ocia" z caej d+szy nienawidzia
wata"ki. > jeli byo rawd!, co mwiono o niezmiernyc$ bo)actwac$ 3o$+na,
to rzecie m) im i dziewczyn, i +trat Rozo)w zaaci(. > otem coB
7&otem . myla . -krzet+ski . donios! mi szyderczo, "e jest VVo $araieWW, a
sami +mkn! )dzie w +szcze litewskie l+b mazowieckie, )dzie ic$ nawet
ksi!"ca ot"na rka nie dosi)nie.8 &an -krzet+ski trz!s si jak w <ebrze na t
myl, tar)a si jak wilk na a#c+c$+, "aowa swe)o rycerskie)o sowa dane)o
knia$ini . i nie wiedzia, co ma ocz!(. > by to czowiek, ktry nierad ozwala
si ci!)n!( za brod wyadkom. W je)o nat+rze le"aa wielka rzedsibiorczo(
i ener)ia. ,ie czeka on na to,co m+ los zdarzy* wola los bra( za kark i zm+sza(,
by zdarza <ort+nnie . dlate)o tr+dniej m+ byo ni" kom+ innem+ siedzie( z
zao"onymi rkoma w I+bniac$. &ostanowi wic dziaa(. ?ia on ac$olika
Rzdziana, szlac$cica c$odaczkowe)o z &odlasia, lat szesnast+, ale <ranta k+te)o
na cztery no)i, ktrym niejeden stary wy)a nie m) i( o lesze, i te)o
ostanowi wysa( do 6eleny oraz na rzeszie)i. -ko#czy si te" by l+ty*
deszcze rzestay la(, marzec zaowiada si do( o)odnie i dro)i m+siay si
nieco orawi(. Wybiera si wic Rzdzian w dro). &an -krzet+ski zaoatrzy
)o w list, aier, ira i <laszk inka+st+, ktrej kaza m+ jak oka w )owie
ilnowa(, bo amita, "e tyc$ rzeczy nie masz w Rozo)ac$. ?ia tak"e c$oak
olecenie, by nie owiada, od ko)o jest, by +dawa, "e do 5ze$ryna jedzie, i
ilnie na wszystko zwraca oko, a zwaszcza wywiedzia si dobrze o 3o$+nie,
)dzie jest i co orabia. Rzdzian nie da sobie dwa razy instr+kcji owtarza(,
czak na bakier nas+n!, na$ajem wisn! i ojec$a.
%la ana -krzet+skie)o rozoczy si ci"kie dni oczekiwania. %la zabicia
czas+ cina si w alcaty z anem Woodyjowskim, wielkim mistrzem w tej
szt+ce, l+b dzirytem do iercienia rz+ca. 9darzy si te" w I+bniac$ wyadek,
ktre)o namiestnik o mao zdrowiem nie rzyaci. &ewne)o dnia nied1wied1,
zerwawszy si z a#c+c$a na odwrc+ zamkowym, oszczerbi dwc$
masztalerzy, ooszy konie ana komisarza 5$lebowskie)o i na koniec rz+ci
si na namiestnika, ktren szed wanie z cek$a+z+ do ksicia, bez szabli rzy
bok+, maj!c w rk+ tylko lekki nadziak z mosi"n! )wk!. ,amiestnik byby
z)in! niezawodnie, )dyby nie an 'on)in, ktry +jrzawszy z cek$a+z+, co si
dzieje, orwa za swj 9erwikat+r i rzybie) na rat+nek. &an 'on)in okaza si
w z+enoci )odnym otomkiem rzodka -towejki, )dy" w oczac$ cae)o
dwor+ odwali jednym zamac$em eb nied1wiedziowi wraz z a!, ktren to
dowd nadzwyczajnej siy odziwia z okna sam ksi!" i wrowadzi nastnie
ana 'on)ina do okojw ksi"ny, )dzie >n+sia 3orzobo$ata tak wabia )o
oczkiem, "e nazaj+trz m+sia i( do sowiedzi i nastnie rzez trzy dni nie
okazywa si w zamk+, ki "arliw! modlitw! wszelkic$ ok+s nie oddzi.
2ymczasem +yno dni dziesi(, a Rzdziana nie byo wida( z owrotem. ,asz
an Aan sc$+d z oczekiwania i tak wymizernia, "e a" >n+sia ocza si
wyytywa( rzez osy, co m+ jest . a 5arboni, doktor ksi!"cy, zaisa m+ jak!
driakiew na melanc$oli. >le innej on driakwi otrzebowa, )dy" dniem i noc! o
swojej kniaziwnie rozmyla . i cz+ coraz mocniej, "e to nie "adne oc$e
+cz+cie za)nie1dzio si w je)o serc+, ale mio( wielka, ktra m+si by(
zasokojona, bo inaczej ier l+dzk! jak sabe naczynie rozsadzi( )otowa.
Iatwo wic sobie wyobrazi( rado( ana Aana, )dy ewne)o dnia o wicie
wszed do je)o kwatery Rzdzian, zabocony, zmczony, wymizerowany, ale
wes i z dobr! wieci! wyisan! na czole. ,amiestnik jak si zerwa wrost z
o"a, tak rzybie)szy do nie)o c$wyci )o za ramiona i krzykn!=
. 'isty maszB
. ?am, anie. 4to s!.
,amiestnik orwa i zacz! czyta(. %+)i czas w!ti, czy m+ nawet w razie
najomylniejszym Rzdzian list rzywiezie, )dy" nie by ewny, czy 6elena
isa( +mie. :resowe niewiasty nie byway +czone, a 6elena c$owaa si do te)o
midzy rostakami. Aednak"e widocznie ojciec na+czy j! jeszcze tej szt+ki, )dy"
skrelia d+)i list na cztery strony aier+. 3iedaczka nie +miaa wrawdzie
wyra"a( si ozdobnie, retorycznie, ale wrost od serca isaa co nast+je=
7A+" ja wa(ana ni)dy nie zaomn, wa(an mnie rdzej, bo sysz, "e s! i
osi midzy wami. >le )dy ac$olika +mylnie tyle mil dro)i rzysa, to wida(,
"em ci mia jak i ty mnie, za co( sercem wdzicznym dzik+j. ,ie myl te"
wa(an, aby to nie byo rzeciw skromnoci mojej tak ci o tym koc$ani+ isa(,
ale snad1 leiej j+" rawd owiedzie( ni" ze)a( albo j! +krywa(, )dy z)oa co
inne)o jest w serc+. Wyytywaam te" im( Rzdziana, co w I+binac$ orabiasz i
jakie s! wielkie)o dwor+ obyczaje, a )dy mnie o +rodzie i )adkoci tamtejszyc$
anien owiada, rawie "e zami od wielkie)o sm+tk+ si zalaam...8
2+ namiestnik rzerwa czytanie i syta Rzdziana=
. 5o ty, tam kie, owiadaB
. Wszystko dobrze, anie/ . odowiedzia Rzdzian.
,amiestnik czyta dalej=
7...3o jak"e mnie rostaczce orwnywa( si z nimi.
>le owiedzia mi ac$oek, i" wa(an na "adn! i atrzy( nie c$cesz...8
. 2o dobrze owiedzia/ . rzek namiestnik.
Rzdzian nie wiedzia wrawdzie, o co idzie, bo namiestnik czyta list o cic$+,
ale zrobi m!dr! min i c$rz!kn! znacz!co. -krzet+ski za czyta dalej=
7...; zaraz ocieszyam si rosz!c 3o)a, by ci nadal w takowej dla mnie
"yczliwoci +trzyma i oboj)+ nam bo)osawi . amen. A+"em si tak te" za
wa(anem stsknia, jako wanie za matk!, bo mnie sierocie sm+tno na wiecie,
ale nie rzy wa(an+... 3) atrzy na moje serce, "e jest czyste, a co inne)o jest
rostactwo, ktre mnie wybaczy( m+sisz...8
W dalszym ci!)+ donosia liczna kniaziwna, "e do I+bniw ze stryjenk!
wyjad!, jak tylko dro)i bd! lesze, i "e sama knia$ini c$ce wyjazd
rzyieszy(, )dy" z 5ze$ryna doc$odz! wieci o jakic$ niesokojnociac$
kozackic$, czeka wic tylko na owrt modyc$ kniaziw, ktrzy do 3o)+sawia
na jarmark ko#ski ojec$ali.
7&rawdziwy z wa(ana czarownik . isaa dalej 6elena . "e sobie i stryjn
zjedna( +mia.8
2+ namiestnik +miec$n! si, rzyomnia sobie bowiem, jakimi to sosoby
m+sia t stryjn zjednywa(. 'ist ko#czy si zaewnieniami staej a oczciwej
mioci, jak! wanie rzysza "ona m"owi winna. W o)le za rze)l!dao z
nie)o istotnie serce czyste, dlate)o te" namiestnik odczytywa ten list serdeczny
o kilkanacie razy od ocz!tk+ do ko#ca, owtarzaj!c sobie w d+szy= 7?oja
wdziczna dziewko/ niec$"e mnie 3) o+ci, jeli ci kiedy zaniec$am.8
&otem za ocz! wyytywa( o wszystko Rzdziana.
-rytny ac$oek zda m+ dokadnie sraw z caej odr"y. &rzyjto )o
+czciwie. -tara knia$ini wybadywaa )o o namiestnika, a dowiedziawszy si, "e
by rycerzem znakomitym i ksicia o+<nym, a rzy tym czowiekiem zamo"nym,
rada bya.
. &ytaa mnie te" . rzek Rzdzian . czy je)omo(, jak co obiecnie, zawsze sowo
zdzier"y, a ja jej na to= 7?oja mocia ani/ )dyby ten wooszynek, na ktrym
rzyjec$aem, by mnie obiecany, wiedziabym, "e j+" mnie nie minie...8
. Xrant z ciebie . rzecze namiestnik . ale kiedy tak za mnie zarczy, to )o j+"
trzymaj. ,ie sym+lowae tedy nicB owiedziae, "e ja ci rzysaemB
. &owiedziaem, bom obaczy, "e mo"na, i zaraz jeszcze wdziczniej mnie
rzyjli, a szcze)lniej anna, ktra jest tak c+dna, jak dr+)iej na wiecie nie
znale1(. > dowiedziawszy si, "e od je)omoci jad, j+" te" nie wiedziaa, )dzie
mnie osadzi(, i )dyby nie ost, oywabym we wszystko jako w niebie.
5zytaj!c list je)omocin, zami )o oblewaa od radoci.
,amiestnik zamilk rwnie" od radoci i o c$wili doiero syta znow+=
. > o onym 3o$+nie nice si nie dowiedziaB
. ,ie zdawao mi si anny albo ani o to yta(, alem wszed w kon<idencj ze
starym 2atarem 5zec$ym, ktren c$o( o)anin, jest wiernym anienki s+)!. 2en
mnie owiada, "e z ocz!tk+ mr+czeli oni wszyscy na je)omoci bardzo, ale
otem si +statkowali, a to )dy stao si im wiadomo, i" co rawi! o skarbac$
te)o 3o$+na, to bajka.
. Aakim"e sosobem o tym si rzekonaliB
. > to, widzi je)omo(, byo tak= ?ieli oni dy<erencj z -iwi#skimi, ktr! otem
obowi!zali si saci(. Aak rzyszed termin, tak do 3o$+na= 7&o"ycz/8 a on na
to= 7%obra t+reckie)o . owiada . troc$ mam, ale skarbw "adnyc$, bo com
mia, tom . owiada . i rozrz+ci.8 Aak te" to +syszeli, zaraz im by ta#szy, i do
je)omoci a<ekt zwrcili.
. ,ie ma co mwi(, dobrze si o wszystkim wywiedzia.
. ?j je)omo(, )dybym ja si jedne)o wywiedzia, a dr+)ie)o nie, tedyby
je)omo( m) do mnie rzec= 7:onia mi darowae, a terlicy nie da.8 5o by
je)omoci byo o koni+ bez terlicyB
. ,o, no, to we1"e i terlic.
. %zik+j okornie je)omoci. 4ni te" 3o$+na do &erejasawia zaraz wyrawili,
wic jakem si o tym dowiedzia, tak sobie myl= czem+ bym i ja nie mia do
&erejasawia dotrze(. 3dzie ze mnie an kontent, to mnie barwa rdzej
dojdzie...
. %ojdzie ci na now! (wier(. 2o bye i w &erejasawi+B
. 3yem. >lem 3o$+na tam nie znalaz. -tary +kownik Ioboda c$ory. ?wi!,
"e ryc$o o nim 3o$+n +kownikiem zostanie... >le tam si dzieje co
dziwne)o. -emenw ledwie )ar( rzy c$or!)wi zostaa . reszta, mwi!, za
3o$+nem oci!)na czy te" na -icz zbie)a i to jest, mj je)omo(, wa"na
rzecz, bo tam si odobno jaka rebelia kn+je. 5$ciaem si koniecznie cze)o
dowiedzie( o 3o$+nie, ale( tylko tyle mi owiedziano, "e si na r+ski brze)
rzerawi. >no/ myl sobie= kiedy tak, to nasza anienka od nie)o bezieczna .
i wrciem.
. %obrze si srawi. > rzy)ody jakiej w odr"y nie miaeB
. ,ie, mj je)omo(, jeno mi si je( okr+tnie c$ce.
Rzdzian wyszed, a namiestnik zostawszy sam zacz! na nowo odczytywa( list
6eleny i do +st rzyciska( te literki nie tak ksztatne jak rka, ktra je krelia.
G<no( wst!ia m+ w serce i myla sobie= 7,ied+)o dro)i odesc$n!, byle 3)
da o)od. :+rcewicze te" dowiedziawszy si, "e 3o$+n $oysz, ewnie mnie
j+" nie zdradz!. &+szcz im Rozo)i, jeszcze swe)o doo", byle onej koc$anej
)wiazdki dosta(...8
; rzybrawszy si, z janiej!c! twarz!, z en! od szczcia iersi!, szed do
kalicy, by 3o)+ narzd za dobr! nowin okornie odzikowa(.
,a caej Gkrainie i 9adnierz+ oczy zrywa( si jakie sz+my, jakoby
zwiast+ny b+rzy bliskiej* jakie dziwne wieci rzelatyway od siota do sioa, od
<+tor+ do <+tor+, na ksztat owyc$ rolin, ktre jesieni! wiatr o steac$ "enie, a
ktre l+d erekotyolem zowie. W miastac$ szetano sobie o jakiej wielkiej
wojnie, l+bo nikt nie wiedzia, kto i rzeciwko kom+ ma wojowa(. 5o
zaowiadao si wszelako. 2warze l+dzkie stay si niesokojne. Rolnik
niec$tnie z +)iem na ole wyc$odzi, c$ocia" wiosna rzysza wczesna, cic$a,
ciea, a nad steami dzwoniy od dawna skowronki. Wieczorami l+dzie o
sioac$ )romadzili si w k+y i stoj!c na drodze )warzyli )osem o rzeczac$
strasznyc$. Hlecw kr!"!cyc$ z lirami i ieni! wyytywano o nowiny.
,iektrym zdao si, "e nocami widz! jakie odblaski na niebie i "e ksi"yc
czerwie#szy ni" zwykle odnosi si zza borw. Wr"ono klski l+b mier(
krlewsk! . a wszystko to byo tym dziwniejsze, "e do ziem onyc$, rzywykyc$
z dawna do nieokojw, walk, najazdw, strac$ nieatwy mia rzyst* m+siay
wic jakie wyj!tkowo zowro)ie wic$ry )ra( w owietrz+, skoro nieokj sta
si owszec$nym. 2ym ci"ej, tym d+szniej byo, "e nikt nie +mia
niebeziecze#stwa wskaza(. Wszelako midzy oznakami zej wr"by dwie
szcze)lnie zdaway si wskazywa(, "e istotnie co za)ra"a. 4to narzd
niesyc$ane mnstwo dziadw lirnikw ojawio si o wszystkic$ wsiac$ i
miastac$, a byy midzy nimi jakie ostacie obce, nikom+ nie znane, o ktryc$
szetano sobie, "e to s! dziady <aszywe. 5i, wcz!c si wszdzie, zaowiadali
tajemniczo, i" dzie# s!d+ i )niew+ bo"e)o si zbli"a. &o wtre, "e ,i"owcy
oczli i( na +mr.
%r+)a oznaka bya jeszcze niebezieczniejsza. -icz, w zbyt szcz+yc$
)ranicac$ objta, nie mo)a wszystkic$ swyc$ l+dzi wy"ywi(, wyrawy nie
zawsze si zdarzay, rzeto stey nie daway c$leba :ozakom, mnstwo wic
,i"owcw rozraszao si rokrocznie, w sokojnyc$ czasac$, o okolicac$
zamieszkayc$. &eno ic$ byo na Gkrainie, ba/ nawet na caej R+si. Aedni
zaci!)ali si do ocztw staroci#skic$, inni szynkowali wdk o dro)ac$, inni
tr+dnili si o wsiac$ i miastac$ $andlem i rzemiosami. W ka"dej rawie wsi
staa oodal od innyc$ c$ata, w ktrej mieszka 9aoro"ec. ,iektrzy mieli w
takic$ c$atac$ "ony i )osodarstwa. > 9aoro"ec taki, jako czek zwykle k+ty i
bity, by oniek!d dobrodziejstwem wsi, w ktrej mieszka. ,ie byo nad nic$
leszyc$ kowali, koodziejw, )arbarzy, woskobojw, rybitww i myliwyc$.
:ozak wszystko +mia, wszystko zrobi= dom ostawi i siodo +szy.
&owszec$nie jednak nie byli to osadnicy sokojni, bo "yli "yciem tymczasowym.
:to c$ciawyrok zbrojno wye)zekwowa(, na s!siada najazd zrobi( l+b si od
sodziewane)o obroni(, otrzebowa tylko krzykn!(, a wnet moojcy zlatywali
si jak kr+cy na "er )otowi. G"ywaa ic$ te" szlac$ta, +"ywao d+c$owie#stwo
wsc$odnie, wiecznie sory ze sob! wiod!ce, )dy jednak i takic$ wyraw brako,
to moojcy siedzieli cic$o o wsiac$ rac+j!c do +ade)o i w ocie czoa
zdobywaj!c c$leb owszedni.
; trwao tak czasem rok, dwa, a" na)le rzyc$odzia wie( o jakowej walnej
wyrawie czy to jakie)o atamana na 2atarw, czy na 'ac$iw, czy wreszcie ani!t
olskic$ na Wooszczyzn i wnet ci koodzieje, kowale, )arbarze, woskoboje
orz+cali sokojne zajcie i rzede wszystkim oczynali i( na mier( we
wszystkic$ szynkac$ +krai#skic$.
&rzeiwszy wszystko, ili dalej na bor), ne na to, szczo je, ae na to, szczo b+de.
&rzysze +y miay zaaci( $+latyk.
9jawisko owo owtarzao si tak stale, "e 1niej dowiadczeni l+dzie +krai#scy
zwykli mawia(= 74$o/ trzs! si szynki od ,i"owcw . w Gkrainie co si
)ot+je.8
; starostowie wzmacniali zaraz zao)i w zamkac$, ilnie daj!c na wszystko
baczenie, anowie ci!)ali oczty, szlac$ta wysyaa "ony i dzieci do miast.
4w" wiosny tej :ozacy oczli i( jak ni)dy, trwoni( na leo wszelakie
zaracowane dobro, i to nie w jednym owiecie, nie w jednym wojewdztwie,
ale na caej R+si, jak d+)a i szeroka.
5o si wic )otowao narawd, c$ocia" sami ,i"owcy nie wiedzieli z)oa, co
takie)o. 9aczto mwi( o 5$mielnickim, o je)o na -icz +cieczce i o )rodowyc$
z 5zerkas, 3o)+sawia, :ors+nia i innyc$ miast, zbie)yc$ za nim . ale
owiadano te" i co inne)o. 4d lat cayc$ kr!"yy j+" wieci o wielkiej wojnie z
o)any, ktrej krl c$cia, by dobrym moojcom ++ rzysorzy(, ale 'ac$y nie
c$cieli . a teraz te wszystkie wieci omieszay si z sob! i zrodziy w )owac$
l+dzkic$ nieokj i oczekiwanie cze)o nadzwyczajne)o.
,ieokj w rzedar si i za m+ry +bnia#skie. ,a te wszystkie oznaki
nieodobna byo ocz+ zamyka(, a zwaszcza nie mia te)o zwyczaj+ ksi!"
Aeremi. W je)o a#stwie nieokj nie rzeszed wrawdzie we wrzenie . strac$
trzyma w ryzie wszystkic$ . ale o niejakim czasie z Gkrainy zaczy dolatywa(
s+c$y, "e t+ i owdzie c$oi zaczynaj! dawa( or szlac$cie, "e mord+j! Cydw,
"e c$c! si )watem zaci!)n!( do re)estr+ na wojn z o)any i "e liczba zbie)w
na -icz coraz si owiksza.
&orozsya wic ksi!" osa#cw= do ana krakowskie)o, do ana
:alinowskie)o, do Iobody w &erejasawi+, a sam ci!)a stada ze stew i
wojskoz aanek. 2ymczasem rzyszy wieci +sokajaj!ce. &an $etman wielki
donosi wszystko, co wiedzia o 5$mielnickim, nie +wa"a jednak, aby jaka
zawier+c$a mo)a z tej srawy wynikn!(* an $etman olny isa, "e 7$+ltajstwo
zwykle jako roje b+rzy si na wiosn8. Aeden stary c$or!"y 9a(wilic$owski
rzesa list zaklinaj!cy ksicia, "eby nicze)o nie lekcewa"y(, bo wielka b+rza
idzie od %zikic$ &l. 4 5$mielnickim donosi, "e z -iczy do :rym+ o)na, by
c$ana o omoc rosi(. 7> jako mnie z -iczy rzyjaciele donosz! . isa . i" tam
koszowy ze wszystkic$ +)w i rzeczek iesze i konne wojsko ci!)a nie
mwi!c nikom+, dlacze)o to czyni, mniemam rzeto, i" ta b+rza na nas si zwali,
co je"eli z omoc! tatarsk! si stanie, daj 3o"e, by z)+by wszystkim ziemiom
r+skim nie rzynioso.8
:si!" +<a 9a(wilic$owskiem+ wicej ni" samym $etmanom, bo wiedzia, i"
nikt na caej R+si nie zna tak :ozakw i ic$ <ortelw, ostanowi wic jak
najwicej wojsk ci!)n!(, a jednoczenie do )r+nt+ rawdy dotrze(.
&ewne)o wic rana kaza rzywoa( do siebie ana 3yc$owca, or+cznika
c$or!)wi wooskiej, i rzek m+=
. &ojedziesz wa( ode mnie w oselstwie na -icz do ana atamana koszowe)o i
oddasz m+ ten list z moj! $osody#sk! ieczci!. >le "eby wiedzia, cze)o si
trzyma(, to ci owiem tak= list jest ozr, a za wa)a caa oselstwa w
waszmocinym roz+mie soczywa, aby na wszystko atrzy, co si tam dzieje,
ile wojska zwoali i czy jeszcze zwo+j!. 2o szcze)lniej olecam, by sobie
jakic$ l+dzi skatowa i o 5$mielnickim mi si wszystkie)o dobrze wywiedzia,
)dzie jest i je"eli rawda, "e do :rym+ ojec$a 2atarw o omoc rosi(.
Roz+miesz wa(B
. Aakoby mi kto na doni wyisa.
. &ojedziesz na 5ze$ryn, o drodze nie wytc$niesz d+"ej jak noc jedn!.
&rzybywszy +dasz si do c$or!"e)o 9a(wilic$owskie)o, by ci w listy do swoic$
rzyjaci w -iczy oatrzy, ktre sekretnie im oddasz. 4wi wszystko ci
oowiedz!. 9 5ze$ryna r+szysz bajdakiem do :+dak+, okonisz si ode mnie
an+ 0rodzickiem+ i to ismo m+ wrczysz. 4n ci rzez oro$y ka"e
rzerawi( i rzewo1nikw otrzebnyc$ dostarczy. W -iczy te" nie baw, atrz,
s+c$aj i wracaj, jeli "yw bdziesz, bo to eksedycja nieatwa.
. Wasza ksi!"ca mo( jest sza<arzem krwi mojej. '+dzi sia mam wzi!(B
. We1miesz czterdziest+ ocztowyc$. R+szysz dzi od wieczr, a rzed
wieczorem rzyjdziesz jeszcze o instr+kcje. Wa"n! to misj waszmoci
owierzam.
&an 3yc$owiec wyszed +radowany* w rzedokoj+ sotka -krzet+skie)o z
kilk+ o<icerami z artylerii.
. > co tamB . sytali )o.
. %zi r+szam w dro).
. 0dzieB )dzieB
. %o 5ze$ryna, a stamt!d dalej.
. 2o c$od1"e ze mn! . rzek -krzet+ski.
; zarowadziwszy )o do kwatery, n+" molestowa(, by m+ t <+nkcj odst!i=
. Aake rzyjaciel . rzecze . "!daj, cze)o c$cesz= konia t+reckie)o, dzianeta .
dam, nicze)o nie bd "aowa, bym jeno m) jec$a(, bo si we mnie d+sza w
tamt! stron rwie/ 5$cesz ienidzy, ozwol, byle +st!i. -awy( to nie
rzyniesie, bo t+ ierwej wojna, jeli ma by(, to si rozocznie . a z)in!(
mo"esz. Wiem tak"e, "e ci >n+sia mia jako i innym ojedziesz, to ci j!
zbaam+c!.
2en ostatni ar)+ment leiej od innyc$ tra<i do myli ana 3yc$owca, ale jednak
oiera si. 5o by ksi!" owiedzia, )dyby +st!iB czyby m+ nie mia za zeB
2o( to jest <awor ksi!"cy taka <+nkcja.
Gsyszawszy to -krzet+ski olecia do ksicia i natyc$miast kaza si rzez azia
meldowa(.
&o c$wili a1 owrci z oznajmieniem, i" ksi!" wej( ozwala.
,amiestnikowi bio serce jak motem z obawy, "e +syszy krtkie 7nie/8, o
ktrym nie zostawao nic inne)o, jak wszystkie)o oniec$a(.
. > co owieszB . rzek ksi!" +jrzawszy namiestnika.
-krzet+ski sc$yli m+ si do n).
. ?oci ksi!", rzyszedem ba)a( najokorniej, by mnie eksedycja na -icz
bya owierzona. 3yc$owiec mo"e by +st!i, bo mi jest rzyjacielem, a mnie tak
wanie na niej, jako na samym "yci+ zale"y . boi si tylko 3yc$owiec, czy
wasza ksi!"ca mo( krzyw za to nie bdziesz.
. ,a 3o)a/ . rzek ksi!" . to" ja bym niko)o inne)o jak ciebie nie wysya, ale
roz+miaem, "e niec$tnie r+szysz, niedawno tak! d+)! dro) odbywszy.
. ?oci ksi!", c$o(bym te" i co dzie# by wysyany, zawsze libenter te" w
tamt! stron je1dzi( bd.
:si!" oatrzy na nie)o rzeci!)le swymi czarnymi oczyma i o c$wili syta=
. 5o ty tam maszB
,amiestnik sta zmieszany jak winowajca, nie mo)!c znie( badawcze)o
sojrzenia.
. A+" widz, "e m+sz rawd mwi( . rzek . )dy" rzed roz+mem waszej
ksi!"cej moci "adne arcana osta( si nie mo)!, jedno nie wiem, znajd.li ask
w +szac$ waszej ksi!"cej moci.
; t+ zacz! oowiada(, jak ozna crk kniazia Wasyla, jak si w niej rozkoc$a i
jakby ra)n! teraz j! odwiedzi(, a za owrotem z -iczy do I+bniw j!
srowadzi(, by rzed zawier+c$! kozack! i natarczywoci! 3o$+na j! +c$roni(.
9amilcza tylko o mac$inacjac$ starej knia$ini, )dy" w tym by sowem
zwi!zany. ,atomiast tak ocz! ba)a( ksicia, i"by m+ <+nkcj 3yc$owca
owierzy, i" ksi!" rzek=
. Aa bym ci i tak jec$a( ozwoli i l+dzi da, ale )dy tak wszystko m!drze +o"y,
by wasny a<ekt z on! <+nkcj! o)odzi(, tedy m+sz j+" to dla ciebie +czyni(.
2o rzekszy w rce klasn! i kaza aziowi rzywoa( ana 3yc$owca.
,amiestnik +caowa z radoci! rk ksicia, ten za za )ow )o cisn! i
sokojnym by( rozkaza. '+bi on niezmiernie -krzet+skie)o, jako dzielne)o
"onierza i o<icera, na ktre)o we wszystkim mo"na si byo s+ci(. &rcz te)o
by midzy nimi taki zwi!zek, jaki wytwarza si midzy odwadnym
+wielbiaj!cym z caej d+szy zwierzc$nika a zwierzc$nikiem, ktry to cz+je
dobrze. 4koo ksicia krcio si niemao dworakw s+"!cyc$ i sc$lebiaj!cyc$
dla wasnej korzyci, ale orli +mys Aeremie)o wiedzia dobrze, co o kim
trzyma(. Wiedzia, "e -krzet+ski by czowiek jak za . ceni )o wic i by m+
wdziczny za +cz+cie.
9 radoci! dowiedzia si tak"e, "e je)o +l+bieniec okoc$a crk Wasyla
:+rcewicza, stare)o s+)i Winiowieckic$, ktre)o ami( bya tym dro"sz!
ksici+, im bya "aoniejsz!.
. ,ie z niewdzicznoci to rzeciw kniaziowi . rzek . nie dowiadywaem si o
dziewczyn, ale )dy oiek+nowie nie za)l!dali do I+bniw i "adnyc$ skar) na
nic$ nie odbieraem, s!dziem, i" s! oczciwi. -koro mi jednak teraz j!
rzyomnia, bd o niej jak o rodzonej amita.
-krzet+ski sysz!c to nie m) si nadziwi( dobroci te)o ana, ktren zdawa si
sobie samem+ robi( wyrz+ty, "e wobec nawa+ sraw rozlicznyc$ nie zaj! si
losami dziecka dawne)o "onierza i dworzanina.
2ymczasem nadszed an 3yc$owiec.
. ?osanie . rzek m+ ksi!" . sowo si rzeko* jeli zec$cesz, ojedziesz, ale(
rosz, +czy# to dla mnie i +st! <+nkcji -krzet+skiem+. ?a on swoje
szcze)lne, s+szne racje, by jej o"!da(, a ja o innej omyl dla waci
rekomensie.
. ?oci ksi!" . odar 3yc$owiec . aska to wysoka waszej ksi!"cej moci, "e
mo)!c rozkaza(, na moj! wol to zdajesz, ktrej aski nie bybym )odzien nie
rzyjm+j!c jej najwdziczniejszym sercem.
. &odzik+j"e rzyjacielowi . rzek ksi!" zwracaj!c si do -krzet+skie)o . i id1
)otowa( si do dro)i.
-krzet+ski istotnie dzikowa )or!co 3yc$owcowi, a w kilka )odzin otem by
)otw. W I+bniac$ od dawna tr+dno j+" m+ byo wysiedzie(, a ta eksedycja
do)adzaa wszelkim je)o "yczeniom. ,arzd mia zobaczy( 6elen, a otem .
rawda, "e trzeba byo si od niej na d+"szy czas oddali(, ale wanie taki czas
by otrzebny, by dro)i o niezmiernyc$ deszczac$ stay si dla k mo"liwe do
rzebycia. &rdzej knia$ini z 6elen! nie mo)y zjec$a( do I+bniw, m+siaby
wic -krzet+ski albo w I+bniac$ czeka(, albo w Rozo)ac$ rzesiadywa(, co
byoby rzeciw +kadowi z knia$ini! i . co wicej . ob+dzioby odejrzenia
3o$+na. 6elena rawdziwie bezieczn! rzeciw je)o zamac$om mo)a by(
doiero w I+bniac$, )dy wic m+siaa koniecznie jeszcze do( d+)o w
Rozo)ac$ ozostawa(, najleiej wyadao -krzet+skiem+ odjec$a(, a za to z
owrotem j+" od zason! siy wojskowej ksi!"cej j! zabra(. 2ak
obrac$owawszy kwai si namiestnik z wyjazdem i +atwiwszy wszystko,
wzi!wszy listy i instr+kcje od ksicia, a ieni!dze na eksedycj od skarbnika,
dobrze jeszcze rzed noc! +ci si w dro) maj!c z sob! Rzdziana i
czterdziest+ semenw z kozackiej ksi!"cej c$or!)wi.
3yo to j+" w dr+)iej oowie marca. 2rawy +ciy si b+jno* erekotyola
zakwity, ste zawrza "yciem. Rankiem namiestnik, jad!c na czele swyc$ l+dzi,
jec$a jakby morzem, ktre)o <al! r+c$liw! bya koysana wiatrem trawa. >
wszdy eno wesooci i )osw wiosennyc$, krzykw, wier)ot+,
o)wizdywa#, kl!ska#, trzeotania skrzyde, radosne)o brzczenia owadw= ste
brzmi!cy jak lira, na ktrej )ra rka bo"a. ,ad )owami je1d1cw jastrzbie
tkwi!ce nier+c$omie w bkicie na ksztat ozawieszanyc$ krzy"ykw, trjk!ty
dzikic$ )si, szn+ry "+rawiane* na ziemi )ony zdziczayc$ tab+nw= ot, leci stado
koni steowyc$, wida( je, jak or! trawy iersi!, id! jak b+rza i staj! jak wryte
otaczaj!c je1d1cw kolem* )rzywy ic$ rozwiane, c$ray rozdte, oczy
zdziwione/ Rzekby= c$c! roztratowa( nieroszonyc$ )oci. >le c$wila jeszcze .
i ierzc$aj! na)le, i nikn! rwnie szybko, jak rzybie)y* jeno trawy sz+mi!, jeno
kwiaty mi)oc!/ 2tent +cic$, znow+ syc$a( tylko )ranie tactwa. ,iby wesoo,
a jaki sm+tek rd tej radoci, niby )warno, a +sto . o/ a szeroko, a
rzestronno/ :oniem nie z)oni(, myl! nie z)oni(... c$yba te sm+tki, t +stosz,
te stey okoc$a( i tskn! d+sz! kr!"y( nad nimi, na ic$ mo)iac$ soczywa(,
)os+ ic$ s+c$a( i odowiada(.
Ranek by. Wielkie krole byszczay na bylicac$ i b+rzanac$, rze1we owiewy
wiatr+ s+szyy ziemi, na ktrej o deszczac$ stay szerokie ka+"e, jakoby
jeziorka rozlane, w so#c+ wiec!ce. &oczet namiestnikowy os+wa si z wolna,
bo tr+dno byo oieszy(, )dy konie zaaday czasem o kolana w mikkiej
ziemi. >le namiestnik mao im dawa wytc$nienia o wz)rkac$ mo)ilnyc$, bo
ieszy zarazem wita( i "e)na(. Aako" dr+)ie)o dnia o o+dni+, rzejec$awszy
szmat las+, dojrza j+" wiatraki w Rozo)ac$ rozrz+cone o wz)rzac$ i
obliskic$ mo)iac$. -erce m+ bio jak motem. ,ikt )o si tam nie sodziewa,
nikt nie wie, "e rzyjedzie* co te" ona owie, )dy )o +jrzyB 4, oto j+" i c$aty
7ids+sidkw8 o+krywane w modyc$ sadac$ winiowyc$* dalej wie
rozrz+cona dworzyszczowyc$, a jeszcze dalej widnieje i "+raw st+dzienny na
dworskim majdanie. ,amiestnik wsi! konia i kon! si cwaem, a za nim
ocztowi* lecieli tak rzez wie z brzkiem i )warem. 2+ i owdzie c$o wyad
z c$aty, oatrzy, rze"e)na si= czorty, nie czortyB 2atary, nie 2ataryB 3oto tak
ryska sod koyt, "e i nie oznasz, kto leci. > oni tymczasem dolecieli do
majdan+ i stanli rzed bram! zawart!.
. 6ej tam/ kto "yw, otwieraj/
0war, st+kanie i +jadania sw wywoay l+dzi ze dwor+. &rzyadli tedy do
bramy wystraszeni, myl!c, "e c$yba najazd.
. :to jedzieB
. 4twieraj/
. :niaziw nie ma w dom+.
. 4twieraj"e, o)a#ski syn+/ ?y od ksicia z I+bniw.
5zelad1 oznaa wreszcie -krzet+skie)o.
. >, to wasza mio(/ 9araz, zaraz/
4tworzono bram, a wtem i sama knia$ini wysza rzed sie# i rzykrywszy oczy
rk!, atrzya na rzybyyc$.
-krzet+ski zeskoczy z konia i zbli"ywszy si do niej rzek=
. Aejmo( nie oznajesz mnieB
. >c$/ to waszmo(, anie namiestnik+. Roz+miaam, "e naad tatarski. :aniam
i rosz do komnat.
. %ziwisz si zaewne wa(ani . rzek -krzet+ski, )dy weszli j+" do rodka .
widz!c mnie w Rozo)ac$, a rzeciem sowa nie zama, )dy" to sam ksi!" do
5ze$ryna i dalej mnie osya. :aza mi rzy tym w Rozo)ac$ si zatrzyma( i o
wasze zdrowie zayta(.
. Wdzicznam je)o ksi!"cej moci jako askawem+ an+ i dobrodziejowi.
&rdko" nas myli z Rozo)w r+)owa(B
. ,ie myli on o tym wcale, )dy" nie wie, "e trzeba was r+)owa(, a ja com
owiedzia, to bdzie. 9ostaniecie w Rozo)ac$* mam ja swe)o c$leba dosy(.
Gsyszawszy to knia$ini zaraz rozo)odzia si i rzeka=
. -iadaj"e waszmo( i b!d1 sobie rad, jakom ja ci rada.
. > kniaziwna zdrowaB )dzie jestB
. Wiem ci ja, "e nie do mnie rzyjec$a, mj kawalerze. 9drowa ona, zdrowa*
jeszcze dziewka od tyc$ amorw ot+ciaa. >le wraz ci jej zawoam, a i sama
si troc$ o)arn, bo mi wstyd tak )oci rzyjmowa(.
Aako" knia$ini miaa na sobie s+kni ze sowiae)o cyc+, ko"+c$ na wierzc$+ i
jaowicze b+ty na no)ac$.
W tej c$wili jednak 6elena, c$o( i nie woana, wbie)a do komnaty, bo si od
2atara 5zec$y dowiedziaa, kto rzyjec$a. Wbie)szy zdyszana i krana jak
winia, tc$+ rawie zaa( nie mo)a i tylko oczy miay si jej szczciem i
weselem. -krzet+ski skoczy jej rce caowa(, a )dy knia$ini dyskretnie wysza,
caowa i +sta, bo by czowiek orywczy. 4na te" nie bronia si bardzo, cz+j!c,
"e niemoc oanowywa j! ze zbytk+ szczcia i radoci.
. > ja si wa(ana nie sodziewaam . szetaa mr+"!c swe liczne oczy . ale j+"
tak nie ca+j, bo nie rzystoi.
. Aak nie mam caowa( . odowiedzia rycerz . )dy mi mid nie tak sodki, jako
+sta twojeB ?ylaem te", "e j+" mi +sc$n!( rzyjdzie bez ciebie, a" mnie sam
ksi!" t+ wyrawi.
. 2o ksi!" wieB
. &owiedziaem m+ wszystko. > on jeszcze rad by, na kniazia Wasyla
wsomniawszy. Lj, c$yba ty mi co zadaa, dziewczyno, "e j+" i wiata za tob!
nie widz/
. Iaska to bo"a takie zaleienie twoje.
. > amitasz jeno ten omen, ktry rar) +czyni, )dy nam rce k+ sobie ci!)n!.
9na( byo j+" rzeznaczenie.
. &amitam...
. Aakem te" od tsknoci c$odzi w I+bniac$ na -oonic, tom ci tak rawie,
jako "yw!, widywa, a com wyci!)n! rce, to nika. >le mi wicej nie
+mkniesz, )dy" tak myl, "e nic nam j+" nie stanie na wstrcie.
. Aeli co stanie, to nie wola moja.
. &owiedz"e mi jeszcze raz, "e mnie mi+jesz.
6elena s+cia oczy, ale odrzeka z owa)! i wyra1nie=
. Aako niko)o w wiecie.
. Ceby mnie kto zotem i dostoje#stwy obsya, wolabym takie sowa twoje, bo
cz+j, "e rawd mwisz, c$o( sam nie wiem, czym na takowe dobrodziejstwa
od ciebie zarobi( mo)em.
. 3o mia lito( dla mnie, bo mnie rzy)arn! i +jmowa si za mn!, i takimi
sowy do mnie mwi, jakic$ wrzdy ni)dy nie syszaam.
6elena zamilka ze wzr+szenia, a or+cznik ocz! na nowo caowa( jej rce.
. &ani! mi bdziesz, nie "on! . rzek.
; rzez c$wil milczeli, tylko on wzrok+ z niej nie s+szcza c$c!c sobie d+)ie
niewidzenie na)rodzi(. Wydaa m+ si jeszcze ikniejsz! ni" dawniej. Aako" w
tej ciemnawej wietlicy, w )rze romieni sonecznyc$ rozam+j!cyc$ si w tcz
na szklanyc$ )omkac$ okien, wy)l!daa jak owe obrazy wityc$ dziewic w
mrocznyc$ kocielnyc$ kalicac$. > jednoczenie bio od niej takie cieo i
"ycie, tyle rozkosznyc$ niewiecic$ ont i +rokw malowao si w twarzy i
caej ostaci, "e mo"na byo )ow straci(, rozkoc$a( si na mier(, a koc$a( na
wieczno(.
. 4d twojej )adkoci c$yba mi olen!( rzyjdzie/ . rzek namiestnik.
3iae z!bki kniaziwny wesoo bysny w +miec$+.
. &ewnie anna >nna 3orzobo$ata ode mnie stokro( )adsza/
. 2ak jej do ciebie, jako wanie cynowej misie do miesi!ca.
. > mnie im( Rzdzian co inne)o owiada.
. ;m( Rzdzian wart w )b. 5o mnie tam o onej annie/ ,iec$ inne szczoy z
te)o kwiat+ mid bior!, a jest ic$ tam niemao.
%alsz! rozmow rzerwao wejcie stare)o 5zec$y, ktren rzyszed wita(
namiestnika. Gwa"a )o on j+" za swe)o rzysze)o ana, wic kania m+ si od
ro)a, oddaj!c m+ wsc$odnim obyczajem salamy.
. ,o, stary 5zec$y, wezm i ciebie z anienk!. A+" te" jej s+" do mierci.
. ,ied+)o jej czeka(, wasza mio(, ale ki "ycia, ty s+"by. 3) jeden/
. 9a jaki miesi!c, )dy z -iczy wrc, r+szymy do I+bniw . rzek namiestnik
zwracaj!c si do 6eleny . a tam ksi!dz ?+c$owiecki ze st+! czeka.
6elena rzestraszya si=
. 2o ty na -icz jedzieszB
. :si!" osya z listami. >le( si nie bj. 4soba osa i + o)an wita. 5iebie
za z knia$ini! wyrawibym c$o( zaraz do I+bniw, jeno dro)i straszne. -am
widziaem . i koniem nie bardzo rzejedzie.
. > d+)o w Rozo)ac$ zostanieszB
. %zi jeszcze na wieczr do 5ze$ryna r+szam. &rdzej o"e)nam, rdzej
owitam. 9reszt! s+"ba ksi!"ca= nie mj czas, nie moja wola.
. &rosz na osiek, jeli amorw i )r+c$ania dosy( . rzeka wc$odz!c knia$ini. .
6o/ $o/ oliczki ma dziewczyna czerwone, snad1 nie r"nowae, anie
kawalerze/ ,o, ale si wam nie dziwi.
2o rzekszy okleaa askawie 6elen o ramieni+ i oszli na obiad.
:nia$ini bya w doskonaym $+morze. 3o$+na od"aowaa j+" dawno, a teraz
wszystko skadao si tak dziki $ojnoci namiestnika, "e Rozo)i 7cum boris,
lasis, graniciebus et coloniis8 mo)a j+" +wa"a( za swoje i swoic$ synw.
> byy to rzecie dobra niemae.
,amiestnik wyytywa o kniaziw, czy rdko wrc!.
. 'ada dzie# si j+" ic$ sodziewam. 0niewno im byo z ocz!tk+ na wa(ana,
ale otem, zwa"ywszy twoje ostki, bardzo ci jako rzysze)o krewniaka
ol+bili, bo rawi!, "e takiej <antazji kawalera tr+dno j+" w dzisiejszyc$
mikkic$ czasac$ znale1(.
&o sko#czonym obiedzie namiestnik z 6elen! wyszli do sad+ winiowe)o, ktry
t+" do <osy za majdanem rzytyka. -ad by, jako nie)iem, wczesnym kwieciem
obsyany, za sadem czerniaa d!browa, w ktrej k+kaa k+k+ka.
. ,a szczliw! to nam wr"b . rzek an -krzet+ski . ale trzeba si oyta(.
; zwrciwszy si k+ d!browie yta=
. 9az+l+ niebo", a ile lat bdziem "y( w stadle z t! oto ann!B
:+k+ka ocza k+ka( i k+ka(. ,aliczyli i(dziesi!t i wicej.
. %aj"e tak, 3o"e/
. 9az+le zawsze rawd mwi! . za+wa"ya 6elena.
. > kiedy tak, to jeszcze bd yta/ . rzek rozoc$ocony namiestnik.
; yta=
. 9az+l+ niebo", a sia mie( bdziem c$oczyskwB
:+k+ka, jakby zamwiona, zaraz ocza odowiada( i wyk+kaa ni mniej, ni
wicej, jak dwanacie.
&an -krzet+ski nie osiada si z radoci.
. 4t, starost! zostan, jak mnie 3) miy/ -yszaa wa(annaB $B
. 9)oa nie syszaam . odowiedziaa czerwona jak winia 6elena nawet nie
wiem, o co yta.
. 2o mo"e owtrzy(B
. ; te)o nie trzeba.
,a takic$ rozmowac$ i zabawac$ zeszed im dzie# jak sen. Wieczorem nadesza
c$wila cz+e)o, d+)ie)o o"e)nania . i namiestnik r+szy k+ 5ze$rynowi.
W 5ze$rynie zasta an -krzet+ski stare)o 9a(wilic$owskie)o w wielkim
wzr+szeni+ i )or!czce* wy)l!da on niecierliwie ksi!"ce)o osa#ca, bo z
-iczy coraz )ro1niejsze doc$odziy wieci. ,ie +le)ao j+" w!tliwoci, "e
5$mielnicki )otowa si zbrojn! rk! swoic$ krzywd i dawnyc$ kozackic$
rzywilejw doc$odzi(. 9a(wilic$owski mia o nim wiadomoci, i" w :rymie
bawi + c$ana "ebrz!c omocy tatarskiej, z ktr! j+" lada dzie# by w -iczy
sodziewany. 0otowaa si tedy walna z ,i"+ do Rzeczyosolitej wyrawa,
ktra rzy omocy tatarskiej mo)a by( z)+bn!. 3+rza rysowaa si coraz bli"ej,
wyra1niej, straszniej. A+" nie )+c$e, nieokrelone trwo)i rzebie)ay Gkrain,
ale o rost+ ewno( rzezi i wojny. 6etman wielki, ktry z ocz!tk+ niewiele
sobie z caej srawy robi, rzys+n! si teraz z wojskiem do 5zerkas* wys+nite
lacwki wojsk koronnyc$ doc$odziy a" do 5ze$ryna, a to )wnie, by
zbie)ostwo owstrzyma(. :ozacy bowiem )rodowi i czer# masami oczli na
-icz +cieka(. -zlac$ta k+ia si o miastac$. ?wiono, "e osolite r+szenie
ma by( w o+dniowyc$ wojewdztwac$ o)oszone. ,iektrzy te" i nie czekaj!c
na wici odsyali "ony i dzieci do zamkw, a sami ci!)nli od 5zerkasy.
,ieszczsna Gkraina rozdzielia si na dwie oowy= jedna ieszya na -icz,
dr+)a do oboz+ koronne)o* jedna oowiadaa si rzy istniej!cym orz!dk+
rzeczy, dr+)a rzy dzikiej swobodzie* jedna ra)na zac$owa( to, co byo
owocem wiekowej racy, dr+)a ra)na jej owo dobro odj!(. 4bie wkrtce
miay bratnie rce we wasnyc$ wntrznociac$ +broczy(. -traszliwy zatar),
zanim wysz+ka sobie $ase reli)ijnyc$, ktre dla ,i"+ obce byy z+enie,
zrywa si jako wojna socjalna.
>le jakkolwiek czarne c$m+ry skbiy si na widnokr)+ +krai#skim,
jakkolwiek adaa od nic$ noc zowro)a, jakkolwiek we wntrz+ ic$ kbio si i
$+czao, a )rzmoty rzewalay si z ko#ca w koniec, l+dzie nie zdawali sobie
jeszcze srawy, do jakie)o stonia b+rza si rozta. ?o"e nie zdawa sobie z
te)o srawy i sam 5$mielnicki, ktry tymczasem sa listy do ana
krakowskie)o, do komisarza kozackie)o i do c$or!"e)o koronne)o, ene skar) i
biada#, a zarazem zakl( wiernoci dla Wadysawa ;J i Rzlitej. 5$cia.li
zyska( na czasie, czy te" rzy+szcza, "e jaki +kad mo"e jeszcze koniec
zatar)owi oo"y(B . r"ni r"nie s!dzili . dwc$ tylko l+dzi nie +dzio si ani
rzez jedn! )odzin.
'+d1mi tymi byli 9a(wilic$owski i stary 3arabasz.
-tary +kownik odebra rwnie" list od 5$mielnickie)o. 'ist by szyderczy,
)ro1ny i een obel). 79aczniemy z caym wojskiem zaoroskim . isa
5$mielnicki . )or!co rosi( i aelowa(, by stao si zado( onym rzywilejom,
ktre wasza mio( + siebie taie. > "e je tai dla wasnyc$ korzyci i o"ytkw,
rzeto cae wojsko zaoroskie czyni ci )odnym +kownikowa( owcom albo
winiom, nie l+dziom. Aa za rosz o rzebaczenie waszej mioci, jeli w czym
m+ nie wy)odziem w +bo)im dom+ moim w 5ze$rynie, na ra"nik+ w.
?ikoaja . i "em odjec$a na 9aoro"e bez wiadomoci i ozwolenia.8
. &atrzcie waszmociowie . mwi do 9a(wilic$owskie)o i -krzet+skie)o
3arabasz . jak to nai)rawa si ze mnie, a rzecie" jam to )o wojny +czy i rawie
ojcem m+ byem.
. 9aowiada tedy, "e z caym wojskiem zaoroskim +omina( si o rzywileje
bdzie . rzek 9a(wilic$owski. . Wojna to jest o rost+ domowa, od wszystkic$
wojen straszniejsza.
,a to -krzet+ski=
. Widz, "e mi si trzeba ieszy(* dajcie mi waszmociowie listy do tyc$, z
ktrymi w komityw wej( mi rzyjdzie.
. %o atamana koszowe)o masz wa(B
. ?am od same)o ksicia.
. %am ci tedy do jedne)o k+rzeniowe)o, a im( 3arabasz ma tam te" krewniaka
3arabasza* od nic$ dowiesz si wszystkie)o. > kto wie, czy to j+" nie za 1no
na takow! eksedycj. 5$ce ksi!" wiedzie(, co tam narawd syc$a(B . krtka
odowied1= 1le syc$a(/ > c$ce wiedzie(, cze)o si trzyma(B . krtka rada=
zebra( jak najwicej wojska i z $etmany si o!czy(.
. 2o c$nijcie do ksicia )o#ca z odowiedzi! i rad! . rzek an -krzet+ski. . Aa
m+sz jec$a(, bom tam osan i decyzji ksi!"cej zmienia( nie mo).
. > czy wiesz wa(, "e to okr+tnie niebezieczna wyrawaB . rzek
9a(wilic$owski. . 2+ j+" l+d tak wzb+rzony, "e osiedzie( si tr+dno. 0dyby nie
blisko( koronne)o wojska, czer# rz+ciaby si na nas. > c" doiero tam/
'eziesz jakoby smokowi w )ardo.
. ?oci c$or!"y/ Aonasz by j+" w brz+c$+ wielorybim, nie w )ardle, a za
omoc! bo"! wylaz zdrowo.
. Aed1 tedy. 5$wal twoj! rezol+cj. %o :+dak+ mo"esz wa( dojec$a(
beziecznie, tam si rozatrzysz, co ci dalej czyni( rzystoi. 0rodzicki stary
"onierz, on najlesze da ci instr+kcje. > do ksicia ja sam ewnie r+sz* jeli si
mam bi( na swoje stare lata, to wol od nim ni" od kim innym. 2ymczasem
bajdak albo dombaz i rzewo1nikw dla waci rzy)ot+j, ktrzy ci do :+dak+
zawioz!.
-krzet+ski wyszed i +da si rosto do swojej kwatery na rynek, do dom+
ksicia, by ostatnie do odjazd+ oczyni( rzy)otowania. ?imo niebeziecze#stw
tej odr"y, o ktryc$ m+ rawi 9a(wilic$owski, namiestnik nie bez ewne)o
+kontentowania myla o niej. ?ia zobaczy( %nier w caej niemal d+)oci, a"
do ,i"+, i oro$y, a bya to dla wczesne)o rycerstwa ziemia jakby
zaczarowana, tajemnicza, do ktrej ci!)n! wszelki d+c$ rzy)d c$ciwy.
,iejeden cae "ycie na Gkrainie strawi, a nie m) si oc$wali(, by -icz
widzia . c$yba "eby c$cia zaisa( si do bractwa, a do te)o mniej j+" midzy
szlac$t! byo oc$otnikw. 5zasy -amka 9borowskie)o rzeszy i nie miay
wrci( wicej. Rozbrat midzy -icz! a Rzecz!osolit!, ktry owsta za
czasw ,alewajki i &awl+ka, nie tylko nie +stawa, ale zwiksza si coraz
bardziej i nayw na -icz $erbowe)o l+d+, nie tylko olskie)o, ale i r+skie)o, nie
r"ni!ce)o si od ,i"owcw ni mow!, ni wiar!, znacznie by mniejszy. 2acy
3+y$owie :+rcewicze niewiel+ znajdowali naladowcw* w o)le na ,i" do
bractwa )nao teraz szlac$t c$yba nieszczcie, banicja, sowem, winy do
odok+towania nieodobne.
2ote" jaka tajemnica, nierzenikniona jako m)y %nierowe, otoczya draie"n!
ni"ow! rzeczosolit!. 4owiadano o niej c+da, ktre an -krzet+ski wasnymi
oczyma ciekaw by o)l!da(.
,ie sodziewa si te", co rawda, stamt!d nie wrci(. 5o ose, to ose,
zwaszcza od ksicia Aeremie)o.
2ak rozmylaj!c wy)l!da rzez okno ze swej kwatery na rynek. 2ymczasem
+yna jedna )odzina i dr+)a, )dy na)le -krzet+skiem+ wydao si, "e
sostrze)a dwie jakie znane ostacie zmierzaj!ce k+ %zwonieckiem+ :!towi,
)dzie by skle Wooc$a %o+a.
&rzyatrzy si ilnie= by to an 9a)oba z 3o$+nem.
-zli trzymaj!c si od rce i wkrtce znikli w ciemnyc$ drzwiac$, nad ktrymi
sterczaa wiec$a oznaczaj!ca szynk i winiarni.
,amiestnika zdziwia i bytno( 3o$+na w 5ze$rynie, i rzyja1# je)o z anem
9a)ob!.
. Rzdzian/ sam t+/ . zawoa na ac$oka.
&ac$oek +kaza si we drzwiac$ rzyle)ej izby.
. -+c$aj no, Rzdzian= jdziesz do winiarni, ot, tam od wiec$* znajdziesz tam
)r+be)o szlac$cica z dzi+r! w czele i owiesz m+, "e kto, co ma iln! do nie)o
sraw, c$ce )o widzie(. > jeliby yta kto, nie mw.
Rzdzian skoczy i o niejakim czasie namiestnik +jrza )o wracaj!ce)o w
towarzystwie ana 9a)oby.
. Witaj waszmo(/ . rzek an -krzet+ski, )dy szlac$cic +kaza si we drzwiac$
izby. . 5zy mnie sobie rzyominaszB
. 5zy sobie rzyominamB ,iec$"e mnie 2atarzy na j rzetoi! i wiece ze
mnie do meczetw orobi!, jelim zaomnia/ Wa( to kilka miesicy tem+
otworzye drzwi + %o+a 5zali#skim, co mnie szcze)lnie do smak+
rzyado, )dy" takim samym sosobem +wolniem si raz z wizienia w
-tamb+le. > co orabia an &owsino)a $erb+ 9erwil+dry razem ze swoj!
innocencj! i mieczemB 5zy zawsze m+ wrble na )owie siadaj!
bior!c )o za +sc$e drzewoB
. &an &odbiita zdrw i kaza si kania( waszmoci.
. Wielce to jest bo)aty szlac$cic, ale srodze )+i. Aeli zetnie takie trzy )owy,
jak je)o wasna, to m+ to +czyni doiero torej, bo zetnie trzec$ )wkw.
2<+/ jakie )or!co, c$o( to doiero marzec/ Azyk w )ardle zasyc$a.
. ?am ja trojniak bardzo rzedni, mo"e wa( k+sztyczek ozwoliB
. :ie odmawia, )dy nie kie rosi. Wanie mi cyr+lik mid i( zaleci, "eby mi
melanc$oli od )owy odci!)no. 5i"kie bo to czasy na szlac$t si zbli"aj!=
dies irae et calamitatis. 5zali#ski zdec$ ze strac$+, do %o+a nie c$odzi, bo
tam starszyzna kozacka ije. Aa jeden stawiam m"nie czoo niebeziecze#stwom
i dotrzym+j onym +kownikom komanii, c$o( ic$ +kownictwo dzie)ciem
mierdzi. %obry mid/... istotnie bardzo rzedni. -k!d )o wa( maszB
. 9 I+bniw. 2o d+"o starszyzny t+ jestB
. :o)o t+ nie ma/ Xedor Aak+bowicz jest, stary Xilon %ziedziaa jest, %aniel
,eczaj jest, a z nimi ic$ oczko w )owie 3o$+n, ktry sta mi si rzyjacielem od
czas+, jakem )o rzei i obiecaem )o adotowa(. Wszyscy oni mierdz! teraz
w 5ze$rynie i atrz!, w ktr! stron si obrci(, bo nie mi! jeszcze otwarcie
rzy 5$mielnickim si oowiedzie(. >le jeli si nie oowiedz!, to bdzie moja
zas+)a.
. > to jakim sosobemB
. 3o ij!c z nimi, dla Rzeczyosolitej ic$ kat+j i do wiernoci namawiam.
Aeli krl nie da mnie za to starostwa, to wierzaj wa(an, nie ma j+stycji w tej
Rzeczyosolitej ani rekomensy dla zas+) i leiej ono k+ry sadza( ni" )ow
pro publico bono nara"a(.
. 'eiej by wa(an nara"a bij!c si z nimi, ale widzi mi si, "e ieni!dze tylko
r"no wyrz+casz na traktamenty, bo t! dro)! ic$ nie skat+jesz.
. Aa ieni!dze wyrz+camB 9a ko)o mnie waszmo( maszB 2o nie do(, "e
osolit+j si z c$amami, "ebym jeszcze za nic$ mia aci(B 9a <awor to
+wa"am, "e im ozwalam aci( za siebie.
. > w"e 3o$+n co t+ orabiaB
. 4nB ,adstawia +c$a, co od -iczy syc$a(, jak i inni. &o to t+ rzyby. 2o
koc$anek wszystkic$ :ozakw. Wdzicz! si oni do nie)o na ksztat maw, bo
to jest ewna, "e erejasawski +k za nim, nie za Iobod! jdzie. > kto wie
tak"e, za kim re)estrowi :rzeczowskie)o oci!)n!B 3rat 3o$+n ,i"owcom, jak
trzeba i( na 2+rka l+b 2atara, ale teraz bardzo kalk+l+je, bo mi o ijanem+
wyzna, i" si w szlac$ciance koc$a i c$ce si z ni! "eni(, rzeto nie wyada m+
w wi)ili l+b+ z c$oy si brata(. 2o( on c$ce, bym )o adotowa i do $erb+
rzy+ci... 3ardzo rzedni ten waszmociw trojniak/
. Wyij"e wa( jeszcze.
. Wyij, wyij. ,ie od wiec$ami to taki trojniak rzedaj!.
. ,ie ytae si te" wasze, jak si nazywa owa szlac$cianka, z ktr! 3o$+n c$ce
si "eni(B
. ?osanie, a co mnie obc$odzi jej nazwiskoB Wiem tylko, "e jak 3o$+nowi ro)i
rzyrawi, to si bdzie nazywa( ani jeleniowa.
,amiestnik +cz+ na)le wielk! oc$ot trzen!( w +c$o ana 9a)ob, ten za nie
sostrze)szy si na niczym mwi dalej=
. 9a modyc$ lat by ze mnie )adysz nie lada. Cebym tylko waci oowiedzia,
za co alm w 0alacie otrzymaem / Widzisz t dzi+r na moim czeleB %o(, )dy
ci owiem, "e mi j! rzeza#cy w seraj+ tameczne)o baszy wybili.
. > mwie, "e k+la rozbjnickaB
. ?wiemB 2om dobrze mwi/ :a"dy 2+rczyn rozbjnik . tak mnie &anie 3o"e
doom"/
%alsz! rozmow rzerwao wejcie 9a(wilic$owskie)o.
. ,o, moci namiestnik+ . rzek stary c$or!"y . bajdaki )otowe, rzewo1nikw
masz l+dzi ewnyc$= r+szaj"e w imi bo"e, c$o(by i zaraz. > oto listy.
. 2o ka" l+dziom zaraz r+sza( na brze).
. > )dzie wa( si wybieraszB . syta an 9a)oba.
. %o :+dak+.
. 0or!co tam ci bdzie.
>le namiestnik nie sysza j+" rzeowiedni, bo wyszed z izby na odwrzec,
)dzie rzy koniac$ stali semenowie rawie j+" )otowi do odr"y.
. ,a ko# i na brze)/ . zakomenderowa an -krzet+ski. . :onie wrowadzi( na
statki i czeka( na mnie/
2ymczasem w izbie stary c$or!"y rzek do 9a)oby=
. -yszaem, "e odobno wa( teraz +kownikom kozackim dwor+jesz i z nimi
ijesz.
. Pro publico bono, moci c$or!"y.
. 4brotny masz wa( dowci i odobno od wstyd+ wikszy. 5$cesz sobie
:ozakw in poculis skonwinkowa(, by rzyjacimi ci byli w razie zwycistwa.
. 5$o(bym te", bd!c mczennikiem t+reckim, nie c$cia zosta( i kozackim, nie
byoby nic dziwne)o, bo dwa )rzyby mo)! najleszy barszcz osowa(. > co do
wstyd+, niko)o nie zaraszam, by )o i ze mn! . sam )o wyij, i da 3), "e mi
nie bdzie )orzej od te)o miod+ smakowa. 9as+)a jako olej m+si na wierzc$
wyyn!(.
W tej c$wili wrci -krzet+ski.
. '+dzie j+" r+szaj! . rzek.
9a(wilic$owski nala miark=
. 9a szczliw! odr"/
. ; zdrowy owrt/ . doda an 9a)oba.
. 3dzie si wam dobrze jec$ao, bo woda o)romna.
. -iadajcie waszmociowie, wyijem reszt. ,iewielki to antaek.
-iedli i ili.
. 5iekawy kraj wa( zobaczysz . mwi 9a(wilic$owski. .> kaniaj si an+
0rodzickiem+ w :+dak+/ Lj, "onierz to, "onierz/ ,a ko#c+ wiata siedzi,
daleko od $etma#skic$ ocz+, a orz!dek + nie)o taki, "e daj 3o"e w caej
Rzeczyosolitej odobny. 9nam ja dobrze :+dak i oro$y. 9a dawnyc$ lat
czciej si tam je1dzio . i a" d+szy sm+tno* )dy si omyli, "e to rzeszo,
mino, a teraz...
2+ c$or!"y wsar mleczn! )ow na rk+ i zad+ma si )boko. ,astaa c$wila
ciszy, syc$a( byo tylko t+ot ko#ski w bramie, bo ostatek l+dzi ana
-krzet+skie)o wyje"d"a na brze) k+ bajdakom.
. ?j 3o"e/ . mwi ockn!wszy si z zad+my 9a(wilic$owski . a jednak
dawniej, c$o( i wrd rozterkw, lesze byway czasy. 4t, amitam jak dzi,
od 5$ocimiem, dwadziecia siedem lat tem+/ 0dy $+saria sza od
'+bomirskim do atak+ na janczarw, to moojcy w swoim okoie rz+cali czaki
w )r i krzyczeli, a" ziemia dr"aa, do -a$ajdaczne)o= 7&+skaj, batFk+, z
'ac$ami +miraty/8 > dzi coB %zi ,i", ktry winien by( rzedm+rzem
c$rzecija#stwa, +szcza 2atarw w )ranice Rzeczyosolitej, by si na nic$
rz+ci( doiero wtedy, )dy z +em bd! wracali. %zi )orzej= bo oto 5$mielnicki
!czy si wrost z 2atary, z ktrymi c$rzecijan bdzie do komanii mordowa...
. Wyijmy na ten sm+tek/ . rzerwa 9a)oba. . 5o to za trojniak/
. %aj"e, 3o"e, jak najrdzej mo)i, by na wojn domow! nie atrzy( . mwi
dalej stary c$or!"y. . Wslne winy maj! si we krwi obmywa(, ale( nie bdzie
to krew odk+ienia, bo( t+ i brat bdzie mordowa. :to na ,i"+B R+sini. > kto w
wojsk+ ksicia AaremyB :to w ocztac$ a#skic$B R+sini. > mao" ic$ w obozie
koronnymB > ja sam kto takiB 6ej, nieszczsna Gkraino, krymscy o)anie wo"!
ci a#c+c$ na szyj i na )alerac$ t+reckic$ wiosowa( bdziesz/
. ,ie biadajcie" tak, moci c$or!"y/ . rzecze an -krzet+ski . bo j+" c$yba lozy
z ocz+ nam jd!. ?o"e te" jeszcze o)odne so#ce nam zawieci/
>le so#ce zac$odzio wanie, a ostatnie je)o romienie aday czerwonym
blaskiem na biae wosy c$or!"e)o.
W miecie dzwoniono na 7>nio &a#ski8 i na oc$walni.
Wyszli. &an -krzet+ski oszed do kocioa, an 9a(wilic$owski do cerkwi, a
an 9a)oba do %o+a w %zwoniecki :!t.
5iemno j+" byo, )dy si znow+ zeszli nad brze)iem 2aminowej rzystani.
'+dzie ana -krzet+skie)o siedzieli j+" w bajdakac$. &rzewo1nicy wnosili
jeszcze ad+nki. 9imny wiatr ci!)n! od obliskie)o +jcia do %nier+ i noc
obiecywaa by( niezbyt o)odna. &rzy wietle o)nia al!ce)o si nad brze)iem
woda rzeki oyskiwaa krwawo i zdawaa si z niezmiern! c$y"oci! +cieka(
)dzie w nieznan! ciemno(.
. ,o, szczliwej dro)i/ . mwi c$or!"y ciskaj!c serdecznie do# modzie#ca. .
> iln+j si wa(/
. ,ie zaniec$am nicze)o. 3) da, "e nied+)o si zobaczymy.
. 5$yba w I+bniac$ albo w obozie ksi!"cym.
. 2o waszmo( j+" koniecznie do ksiciaB
9a(wilic$owski odnis ramiona w )r=
. > co mnieB :iedy wojna, to wojna/
. 9ostawaj"e waszmo( w dobrym zdrowi+, moci c$or!"y.
. ,iec$"e ci 3) strze"e/
. Vive valeque/ . woa 9a)oba. . > jeli woda a" do -tamb++ waci zaniesie, to
kaniaj si s+tanowi. >lbo te"= jec$a )o sk/... 3ardzo to zacny by trojniak/...
3rr/ jak t+ zimno/
. %o widziska/
. %o obaczyska /
. ,iec$ 3) rowadzi/
9askrzyiay wiosa i l+sny o wod, bajdaki oyny. 4)ie# al!cy si na
brze)+ ocz! oddala( si szybko. &rzez d+)i czas -krzet+ski widzia jeszcze
sdziw! osta( c$or!"e)o owiecon! omieniem stos+ i jaki sm+tek cisn! m+
na)le serce. ,iesie )o ta woda, niesie, ale oddala od serc "yczliwyc$ i od
+koc$anej, od krain znanyc$* niesie )o nie+ba)anie jak rzeznaczenie, ale w
dzikie strony, w ciemno(...
Wyynli z +jcia 2aminowe)o na %nier.
Wiatr wista, wiosa wydaway l+sk jednostajny a sm+tny. &rzewo1nicy oczli
iewa(=
4j, to te ili, ilili,
,e t+many +stawali
-krzet+ski obwin! si w b+rk i oo"y na osani+, ktre +mocili dla nie)o
"onierze. &ocz! myle( o 6elenie, o tym, "e ona dot!d nie w I+bniac$, "e
3o$+n zosta, a on odje"d"a. 4bawa, ze rzecz+cia, troski obsiady )o jak kr+ki.
&ocz! mocowa( si z nimi, a" si zn+"y, myli m+ si m!ciy, zmieszay jako
dziwnie z owistem wiatr+, z l+skiem wiose, z ieniami rybakw . i +sn!.
,azaj+trz zb+dzi si wie"y, zdrw i z weselsz! myl!. &o)oda bya
c+dna.-zeroko rozlane wody marszczyy si w drobne zmarszczki od lekkie)oi
ciee)o owiew+.
3rze)i byy w t+manie i zleway si z aszczyzn! wd w jedn! nierzejrzan!
rwnin. Rzdzian, zb+dziwszy si i rzetarszy oczy, a" si rzestraszy.
-ojrza zdziwionymi oczyma dookoa, a nie widz!c ni)dzie brze)+ rzek=
. 4 dla 3o)a/ mj je)omo(, to my j+" c$yba na morz+ jestemy...
. Rzeka to tak ot"na, nie morze . odowiedzia -krzet+ski . a brze)i obaczysz,
)dy m)a oadnie.
. ?yl, "e nied+)o j+" nam i na 2+recczyzn wdrowa( rzyjdzie.
. &owdr+jemy, jeli nam ka"!* widzisz zreszt!, "e nie sami yniemy.
Aako" w romieni+ oka wida( byo kilkanacie bajdakw, dombaz, czyli
t+mbasw, i w!skic$ czarnyc$ czen kozackic$ obszytyc$ sitowiem, a zwanyc$
osolicie czajkami. Aedne z tyc$ statkw yny z wod! +noszone bystrym
r!dem, inne iy si racowicie w )r rzeki, wsoma)ane wiosami i "a)lem.
Wiozy one ryb, wosk, sl i s+szone winie do miast brze)owyc$ l+b te"
wracay z okolic zamieszkayc$ obadowane zaasami "ywnoci dla :+dak+ i
towarem, ktry c$tny znajdowa ok+ na :ramnym 3azarze w -iczy. 3rze)i
%nierowe byy j+" od +jcia &szoy z+en! +styni!, na ktrej )dzienie)dzie
tylko bielay kozackie zimowniki, ale rzeka stanowia )ociniec !cz!cy -icz z
reszt! wiata, wic te" i r+c$ bywa na niej do( znaczny, zwaszcza )dy rzybr
wody +atwia "e)l+) i )dy nawet oro$y rcz ,ienasytca staway si dla
statkw id!cyc$ w d rzeki mo"liwe do rzebycia.
,amiestnik rzyatrywa si z ciekawoci! tem+ "yci+ rzecznem+, a tymczasem
bajdaki je)o mkny szybko k+ :+dakowi. ?)a oada, brze)i zarysoway si
wyra1nie. ,ad )owami yn!cyc$ +latyway miliony tactwa wodne)o,
elikanw, dzikic$ )si, "+rawi, kaczek i czajek, k+lonw i rybitew* w
oczeretac$ rzybrze"nyc$ syc$a( byo taki )war, takie kotowanie si wody i
sz+m skrzyde, "e rzekby, i" odbywaj! si tam sejmy l+b wojny tasie.
3rze)i za :rzemie#cz+)iem stay si ni"sze i otwarte.
. &atrz no je)omo(/ . wykrzykn! na)le Rzdzian . dy( to niby to so#ce iecze,
a nie) le"y na olac$.
-krzet+ski sojrza= istotnie, jak okiem si)na, jaki biay okad byszcza w
romieniac$ so#ca o ob+ stronac$ rzeki.
. 6ej, starszy/ a co to si tam bieliB . syta retmana.
. Wiszni, ane/ . odowiedzia starszy.
3yy to istotnie lasy winiowe zo"one z karowatyc$ drzew, ktrymi oba brze)i
szeroko byy za +jciem &szoy oronite. 4woc ic$, sodki i wielki, dostarcza
jesieni! o"ywienia tactw+, zwierztom i l+dziom zb!kanym w +styni, a
zarazem stanowi rzedmiot $andl+, ktry wo"ono bajdakami a" do :ijowa i
dalej. 2eraz lasy osyane byy kwieciem. 0dy zbli"yli si do brze)+, by l+dziom
wios+j!cym da( wyoczynek, namiestnik z Rzdzianem wysiedli c$c!c si bli"ej
owym )ajom rzyatrzy(. 4)arn! ic$ tak +ajaj!cy zaac$, i" zaledwie mo)li
oddyc$a(. ?nstwo atkw le"ao j+" na ziemi. ?iejscami drzewka stanowiy
)!szcz nierzenikniony. ?idzy winiami rosy tak"e ob<icie dzikie karowate
mi)day, okryte kwieciem r"owym, wydaj!cym jeszcze silniejszy zaac$.
?iliony trzmielw, szcz i barwnyc$ motylw +nosiy si nad owym strym
morzem kwiatw, ktre)o ko#ca nie mo"na byo dojrze(.
. 5+da to, anie, c+da/ . mwi Rzdzian. . ; czem+ t+ l+dzie nie mieszkaj!B
9wierza t+ tak"e widz dostatek.
Aako" midzy krzakami winiowymi smykay zaj!ce szare, biae i niezliczone
stada wielkic$ bkitnono)ic$ rzeirek, ktryc$ kilka Rzdzian z )+ldynki
+strzeli, ale k+ wielkiem+ +martwieni+ dowiedzia si otem od 7starsze)o8, "e
miso ic$ jest tr+cizn!.
,a mikkiej ziemi wida( te" byo lady jeleni i s+$akw, a z dala doc$odziy
od)osy odobne do rec$tania dzikic$ wi#.
&odr"nicy naatrzywszy si i odocz!wszy r+szyli dalej. 3rze)i to wznosiy si,
to staway si askie odkrywaj!c widok na liczne d!browy, lasy, +roczyska,
mo)iy i rozo"yste stey. 4kolica wydawaa si tak rzeyszn!, "e -krzet+ski
mimo woli owtarza sobie ytanie Rzdziana= czem+ t+ l+dzie nie mieszkaj!B
>le na to trzeba byo, by jaki dr+)i Aeremi Winiowiecki obj! te +stynie*
+rz!dzi i broni od naadw 2atarw i ,i"owyc$.?iejscami rzeka tworzya
ac$y, zakrty, zalewaa jary, bia sienion! <al! o skay brze"ne i wyeniaa
wod! ciemne jaskinie skalne. W takic$ to jaskiniac$ i zakrtac$ byway kryjwki
i sc$owania kozacze. Gjcia rzek, okryte lasem sitowia, oczeretw i sz+warw,
a" czerniy si od mno)oci tactwa, sowem= wiat dziki, rzeacisty,
miejscami zaady a +sty i tajemniczy roztoczy si rzed oczyma naszyc$
wdrowcw.
Ce)l+)a staa si rzykr!, bo z owod+ ciee)o dnia okazyway si roje
zjadliwyc$ komarw i rozmaityc$ nie znanyc$ na s+c$ym steie insektw, a
niektre z nic$, na alec )r+be, ci+rkiem krew o +k!szeni+ +szczay.
Wieczorem rzybyli do wysy Romanwki, ktrej o)nie z daleka byo wida(, i
zatrzymali si na nocle). Rybacy, ktrzy rzybie)li oatrzy( na oczet
namiestnika, mieli kosz+le, twarz i rce cakiem omazane dzie)ciem dla obrony
od +k!sze#. 3yli to l+dzie )r+byc$ obyczajw i dzicy* na wiosn zje"d"ali si t+
t+mnie dla oow+ i wdzenia ryb, ktre otem rozwozili do 5ze$ryna, 5zerkas,
&erejasawia i :ijowa. Rzemioso ic$ byo tr+dne, ale zyskowne z owod+
ob<itoci ryb, ktre latem staway si nawet klsk! tyc$ okolic, zdyc$aj!c
bowiem dla brak+ wody o ac$ac$ i tak zwanyc$ 7cic$yc$ k!tac$8, zara"ay
z)nilizn! owietrze.
%owiedzia si od rybakw namiestnik, "e wszyscy ,i"owcy, ktrzy rwnie"
zajmowali si t+ oowem, od kilk+ dni o+cili wys i +dali si na ,i",
wezwani rzez atamana koszowe)o. 5o noc te" widywano z wysy o)nie, ktre
alili na steie zbie)owie na -icz od!"aj!cy. Rybacy wiedzieli, "e )ot+je si
wyrawa 7na 'ac$iw8, i wcale nie +krywali si z tym rzed namiestnikiem.
Widzia tedy an -krzet+ski, "e je)o eksedycja mo"e istotnie jest s1nion!*
mo"e, nim dojedzie do -iczy, +ki moojcw r+sz! j+" na noc, ale kazano m+
jec$a(, wic, jako rawy "onierz, nie roz+mowa i ostanowi dotrze( c$o(by w
rodek zaoroskie)o oboz+.
,azaj+trz rano wyr+szyli w dalsz! dro). &ominli c+dny 2are#ski R), -+c$!
0r i :o#ski 4str) sawny ze swoic$ ba)ien i mnstwa )adzin, ktre )o
niezdatnym do mieszkania czyniy. Wszystko t+ j+", i dziko( okolicy, i
zwikszony d wd, zwiastowao blisko( oro$w. >" wreszcie wie"a
k+dacka zarysowaa si na widnokr)+ . ierwsza cz( odr"y bya
sko#czona.
,amiestnik jednak nie dosta si te)o wieczora do zamk+, bo an 0rodzicki
zarowadzi taki orz!dek, "e )dy rzed zac$odem so#ca wybito $aso, nie
w+szczano niko)o z zamk+ i do zamk+ i )dyby nawet sam krl rzyjec$a,
m+siaby nocowa( w -obdce stoj!cej od waami <ortecy.
2ak te" +czyni i namiestnik. ,ocle) to by niezbyt wy)odny, bo c$aty w
-obdce, ktryc$ znajdowao si ze sze(dziesi!t, +leione z )liny, tak byy
szcz+e, i" do niektryc$ okrakiem trzeba byo wazi(. ;nnyc$ te" nie oacio
si b+dowa(, bo je <orteca za ka"dym naadem tatarskim w erzyn obracaa, a
to dlate)o, by nie daway naastnikom zasony i bezieczne)o do waw
rzyst+. ?ieszkali w onej -obdce l+dzie 7zac$ozi8, to jest rzybdowie z
&olski, R+si, :rym+ i Wooszy. :a"den t+ by niemal innej wiary, ale tam o to
nikt nie yta. 0r+ntw nie wyrabiali dla niebeziecze#stwa od ordy, "ywili si
ryb! i zbo"em dostawianym z Gkrainy, ili alank z rosa, a tr+dnili si
rzemiosami, dla ktryc$ w zamk+ ic$ ceniono.
,amiestnik oka rawie zmr+"y( nie m) dla nieznone)o zaac$+ ko#skic$
skr, z ktryc$ rzemienie w -obdce wyrawiano. ,azaj+trz witaniem, jak
tylko wydzwoniono i na tr!bac$ wy)rano 7rozb+dzenie8, da zna( do zamk+, i"
ose ksi!"cy rzyby i rosi o rzyjcie. 0rodzicki, ktry wie"o mia w
amici wizyt ksi!"c!, sam na je)o sotkanie wyszed. 3y to czowiek
i(dziesicioletni, jednooki jak cyklo i osny, bo siedz!c w +styni na ko#c+
wiata i nie wid+j!c l+dzi zdzicza, a sraw+j!c nieo)raniczon! wadz nabra
owa)i i s+rowoci. 2warz m+ rzy tym zeszecia osa, a ozdobiy nacicia
szabel i blizny od strza tatarskic$, odobne do biayc$ itn na ciemnej skrze.
3y to jednak "onierz szczery, cz+jny jak "+raw, ktry +stawicznie oczy mia w
stron 2atarw i :ozakw wyt"one. &ija tylko wod, nie syia, jak siedm
)odzin na dob, czstokro( zrywa si w nocy, by obaczy(, czy stra"e dobrze
waw iln+j!, i za najmniejsze niedbalstwo orywa na mier( "onierzy. %la
:ozakw wyroz+miay, c$o( )ro1ny, zyska sobie ic$ szac+nek. 0dy zim!
)odno bywao na -iczy, zbo"em ic$ wsoma)a. 3y to R+sin okroj+ tyc$,
ktrzy swe)o czas+ z &rzecawem 'anckoro#skim i -amkiem 9borowskim w
stey c$odzili.
. 2o tedy waszmo( na -icz jedzieszB . yta -krzet+skie)o wrowadziwszy )o
orzednio do zamk+ i +czstowawszy )ocinnie.
. ,a -icz. Aakie waszmo(, moci komendancie, masz stamt!d nowinyB
. Wojna/ >taman koszowy ze wszystkic$ +)w, rzeczek i wys ci!)a :ozakw.
9bie)i z Gkrainy id!, ktrym rzeszkadzam, jak mo). Wojska tam j+" jest na
trzydzieci tysicy albo i wicej. 0dy na Gkrain r+sz!, )dy si z nimi )rodowi
:ozacy i czer# o!cz!, bdzie ic$ sto tysicy.
. > 5$mielnickiB
. 'ada dzie# z :rym+ z 2atarami sodziewany. ?o"e j+" jest* rawd rzec,
nieotrzebnie waszmo( do -iczy c$cesz jec$a(, bo wkrtce t+ ic$ si
doczekasz* "e za :+dak+ nie min! ani )o za sob! nie zostawi!, to ewna.
. > obronisz si waszmo(B
0rodzicki oatrzy na namiestnika osnie i odrzek dobitnym, sokojnym
)osem=
. > ja si nie obroni...
. Aak toB
. 3o roc$w nie mam. ?ao dwadziecia czen osaem, by mi c$o( troc$
rzysano . i nie rzysano. ,ie wiem.li= rzyjto )o#cw . czy sami nie maj! .
wiem, "e dot!d nie rzysano. ?am na dwa ty)odnie . na d+"ej nie. 0dybym
mia dosy(, ierwej bym :+dak i siebie w owietrze wysadzi, nimby t+ no)a
kozacza ostaa. :azano mi t+ le"e( . le", kazano cz+wa( . cz+wam, kazano
zby wyszczerza( . wyszczerzam, a )dy z)in!( rzyjdzie . raz maty rodya . i to
otra<i.
. > sam"e waszmo( nie mo"esz roc$w robi(B
. 4d dwc$ j+" miesicy 9aoro"cy saletry mi nie +szczaj!, ktr! od 5zarne)o
?orza rzywozi( trzeba. Wszystko jedno. 9)in/
. Gczy( si nam od was, staryc$ "onierzw. > )dyby sam waszmo( o roc$y
r+szyB
. ?osanie, ja :+dak+ nie zostawi i zostawi( nie mo)* t+ mi byo "ycie, t+ niec$
mier( bdzie. Wa( nie myl tak"e, "e na bankiety i wsaniae rececje jedziesz,
jakimi )dzie indziej osw witaj!, albo "e ci tam )odno( oselska osoni. 2o"
oni wasnyc$ atamanw mord+j! i od czas+, jak t+ siedz, nie amitam, by ktry
sczez swoj! mierci!. 9)iniesz i ty.
-krzet+ski milcza.
. Widz, "e d+c$ w wa(an+ )anie. 2o leiej nie jed1.
. ?j moci komendancie . rzek na to z )niewem namiestnik wymyl"e co
lesze)o, by mnie rzestraszy(, bo to, co mi owiadasz, j+"em sysza z dziesi(
razy, a kiedy mi radzisz nie jec$a(, to widz, sam by na moim miejsc+ nie jec$a
. zwa" rzeto, czy ci nie tylko roc$w, ale i <antazji do obrony :+dak+ nie
zabraknie.
0rodzicki, zamiast si roz)niewa(, sojrza janiej na namiestnika.
. 9+bastaja szcz+ka/ . mr+kn! o r+si#sk+. . &rzebacz mi waszmo(. 9
odowiedzi twojej miark+j, "e otra<isz dignitatem ksicia i stan+ szlac$eckie)o
+trzyma(. %am ci tedy ar czajek, bo bajdakami oro$w nie rzejedziesz.
. 4 to te" rzybyem rosi( waszmoci.
. :oo ,ienasytca ka"esz je l!dem ci!)n!(, bo c$o( woda d+"a, ale tam ni)dy
rzejec$a( nie mo"na. 'edwie si jakie mae czenko rzemknie. > )dy j+"
bdziesz na niskic$ wodac$, tedy si iln+j, by ci nie zaskoczono, i amitaj, "e
"elazo a ow od sw wymowniejsze. 2am tylko miayc$ l+dzi ceni!. 5zajki
bd! na j+tro )otowe, ka" tylko dr+)ie r+dle orzyrawia(, bo jedne)o na
oro$ac$ mao.
2o rzekszy 0rodzicki wyrowadzi z izby namiestnika, by m+ zamek i je)o
orz!dki okaza(. Wszdy anowa wzorowy ad i karno(. -tra"e dniem i noc!
)sto cz+way na waac$, ktre je#cy tatarscy m+sieli bez rzestank+ wzmacnia(
i orawia(.
. 5o rok na okie( wy"ej wa+ syi . rzek an 0rodzicki . tote" tak j+" +rs, "e
)dybym mia roc$w dostatek i we sto tysicy nic by mi nie zrobili* ale bez
strzelby nie obroni, )dy rzemoc rzyjdzie.
Xorteca bya istotnie nie do zdobycia, bo rcz armat broniy jej %nierowe
rzeacie i niedostne skay ionowo zeskak+j!ce w wod* nie otrzebowaa
nawet wielkiej zao)i. 2ote" w zamk+ nie stao wicej nad sze(set l+dzi, ale za
to co najrzebra#sze)o "onierza, +zbrojone)o w m+szkiety i samoay. %nier,
yn!c w tym miejsc+ cinitym korytem, tak by w!ski, "e rz+cona z waw
strzaa rzelatywaa daleko na dr+)i brze). %ziaa zamkowe anoway nad
oboma brze)ami i nad ca! okolic!. &rcz te)o o mili od zamk+ staa wysoka
wie"a, z ktrej om mil wokoo wida( byo, a w niej st+ "onierzy, do ktryc$
an 0rodzicki ka"de)o dnia za)l!da. 5i, sostrze)szy w okolicy l+d jaki,
dawali natyc$miast zna( do zamk+, a wwczas bito w dzwony i caa zao)a wnet
stawaa od broni!.
. &rawie ty)odnia nie ma . mwi an 0rodzicki . bez jakowe)o alarm+, bo
2atarzy jak wilki stadami czsto o kilka tysicy t+ si wcz!, ktryc$ z dzia
stryc$+jemy jak mo"na, a czstokro( tab+ny dzikic$ koni stra"e bior! za 2atarw.
. ; nie rzykrzy si waszmoci siedzie( na takim bezl+dzi+B . yta an
-krzet+ski.
. 5$o(by mi te" na okojac$ krlewskic$ miejsce dano, to bym t+ wola. Wicej
ja st!d wiata widz ni"eli krl ze swe)o okna w Warszawie.
Aako" istotnie zwaw wida( byo niezmiern! rzestrze# stew, ktre teraz
wydaway si jednym morzem zielonoci* na noc +jcie -amary, a na o+dnie
cay bie) %nierowy, skay, rzeacie, lasy, a" do ian dr+)ie)o oro$+,
-+rskie)o.
&od wieczr zwiedzili jeszcze wie", )dy" -krzet+ski ierwszy raz widz!c t
za)inion! w steac$ <ortec wszystkie)o by ciekawy. 2ymczasem
rzy)otowywano dla nie)o w -obdce czajki, ktre oatrzone r+dlami o ob+
ko#cac$, staway si zwrotniejsze. ,azaj+trz rankiem mia wyr+szy(. >le rzez
noc nie kad si rawie wcale sa( rozmylaj!c, co m+ czyni( rzystoi wobec
niec$ybnej z)+by, ktr! m+ )rozio osowanie do straszliwej -iczy. Cycie
+miec$ao m+ si wrawdzie, bo by mody i koc$a, i mia "y( obok +koc$anej*
wszelako od "ycia wicej $onor i saw koc$a. >le rzyszo m+ do )owy, "e
wojna bliska, "e 6elena czekaj!c na nie)o w Rozo)ac$ mo"e by( o)arnita
najokroniejszym o"arem, wystawiona na zady nie tylko 3o$+na, ale
roztanej i dzikiej czerni, wic d+sz orywaa rn+ trwo)a o ni! i bl. -tey
m+siay j+" odesc$n!(, mo"na by j+" ewno do I+bniw z Rozo)w jec$a(, a
tymczasem on sam kaza 6elenie i knia$ini na swj owrt czeka(, bo nie
sodziewa si, by b+rza mo)a wyb+c$n!( tak rdko, nie wiedzia, czym )rozi
jazda do -iczy. 5$odzi wic teraz szybkimi kroki o zamkowej izbie, brod
tar)a i rce ama. 5o mia ocz!(B jak ost!i(B W myli widzia j+" Rozo)i w
o)ni+, otoczone wyj!c! czerni!, wicej do szatanw ni" do l+dzi odobn!.
Wasne je)o kroki odbijay si osnym ec$em od skleieniem zamkowym, a
jem+ wydao si, "e to j+" ze moce o 6elen id!. ,a waac$ tr!biono )aszenie
wiate, a jem+ zdawao si, "e to od)os 3o$+nowe)o ro)+, i zbami z)rzyta, i
za )owni szabli ima. >c$/ czem+" to on naar si tej eksedycji i 3yc$owca
jej ozbawi/
9a+wa"y t alternacj ana Rzdzian i!cy w ro)+, wic wsta, oczy rzetar,
objani oc$odnie al!ce si w "elaznyc$ obrczac$ i ocz! krci( si o
komnacie c$c!c zwrci( +wa) ana.
>le namiestnik +ton! cakowicie w swoic$ bolesnyc$ mylac$ i c$odzi dalej,
b+dz!c krokami +ione ec$a.
. Ae)omo(/ $ej, je)omo(/... . rzek Rzdzian.
-krzet+ski oatrzy na nie)o szklanym wzrokiem. ,a)le zb+dzi si z
zamylenia.
. Rzdzian, boisz ty si mierciB . syta.
. :o)oB jak to mierciB co je)omo( mwiB
. 3o kto na -icz jedzie, ten nie wraca.
. > to czem+ je)omo( jedzieB
. ?oja wola, ty si w to nie wtr!caj, ale ciebie mi "al, bo dzieci+c$, a c$ocia"e
<rant, tam si <rantostwem nie wykrcisz. Wracaj do 5ze$ryna, a otem do
I+bniw.
Rzdzian zacz! si draa( w )ow.
. ?j je)omo(, j+"ci, mierci si boj, bo kto by si jej nie ba, to by si 3o)a
nie ba, )dy" je)o to wola "ywi( ko)o albo +morzy(* ale skoro je)omo(
dobrowolnie na mier( leziesz, to j+" je)omocin bdzie )rzec$, jako ana, nie
mj, jako s+)i, rzeto ja je)omoci nie o+szcz, bom te" nie c$o "aden, jeno
szlac$cic, c$o( +bo)i, ale te" nie bez ambicji.
. Wiedziaem, "e dobry ac$oek, owiem ci jednak= nie c$cesz o dobrej woli
jec$a(, ojedziesz z rozkaz+, bo j+" inaczej nie mo"e by(.
. 5$o(by mnie je)omo( zabi, nie ojad. 5o to je)omo( sobie myli, "em jest
A+dasz jaki czy co, "ebym je)omoci mia na mier( wydawa(B
2+ Rzdzian odnis rce do ocz+ i ocz! b+cze( )ono, widzia wic an
-krzet+ski, "e t! dro)! do nie)o nie tra<i, a rozkazywa( )ro1nie nie c$cia, bo m+
byo c$oca "al.
. -+c$aj . rzek do nie)o . omocy mi "adnej nie dasz, ja rzecie tak"e
dobrowolnie )owy od miecz ka( nie bd, a do Rozo)w listy zawieziesz, na
ktryc$ mnie wicej jak na samym "ywocie zale"y. &owiesz tam jejmoci i
kniaziom, by zaraz, bez najmniejszej zwoki, anienk do I+bniw odwie1li, bo
ic$ inaczej rebelia zaskoczy . sam te" doiln+jesz, by si to stao. Wa"n! ci
<+nkcj owierzam, rzyjaciela )odn!, nie s+)i.
. 2o niec$ je)omo( ko)o inne)o wyszle* z listem ka"dy ojedzie.
. > ko)o ja t+ mam za+<ane)oB czy z)+ia/ 2o ci owtarzam= +rat+j mi o
dwakro( "ycie, a jeszcze mi takowej rzys+)i nie oddasz, )dy" w mce "yj
myl!c, co mo"e si sta(, i od boleci skra na mnie otnieje.
. 4 dla 3o)a/ widz, "e m+sz jec$a(, ale mi tak je)omoci "al, "e c$o(by mi
je)omo( ten kroiasty as darowa, z)oa bym si nie ocieszy.
. 3dziesz as mia, jeno sraw si dobrze.
. ,ie c$c ja i asa, byle mi je)omo( jec$a( z sob! dozwoli.
. A+tro wrcisz czajk!, ktr! an 0rodzicki do 5ze$ryna wysya, dalej bez
zwoki ni odoczynk+ r+szysz rosto do Rozo)w. 2am knia$ini nic nie mw,
czy mi co )rozi, ani anience, ro tylko, by zaraz, c$o(by konno, do I+bniw
jec$ay, c$o(by bez tobow "adnyc$. 4to masz trzos na dro), listy zaraz ci
naisz.
Rzdzian ad do n) namiestnika.
. &anie mj, zali nie mam ci +jrze( wicejB
. Aak 3) da, jak 3) da/ . odar odnosz!c )o namiestnik. . >le w Rozo)ac$
weso! twarz okaz+j. 2eraz id1 sa(.
Reszta nocy zesza -krzet+skiem+ na isani+ listw i "arliwej modlitwie, o
ktrej zaraz rzylecia do nie)o anio +sokojenia. 2ymczasem noc zblada i wit
+bieli w!skie okienka od wsc$od+. %niao . a" i r"owe blaski wkrady si do
komnaty. ,a wie"y i zamk+ oczto )ra( oranne 7wstawaj8. Wkrtce otem
0rodzicki ojawi si w komnacie.
. ?oci namiestnik+, czajki )otowe.
. ; jam te" )otw . rzek sokojnie -krzet+ski.
'otne czajki mkny z wod! jak jaskki, nios!c mode)o rycerza i je)o losy. 9
owod+ wysokic$ wd oro$y nie rzedstawiay wielkie)o niebeziecze#stwa.
?inli -+rski, Ioc$anny, szczliwa <ala rzerz+cia ic$ rzez Woronow!
9aor, z)rzytny troc$ czna na :nia"ym i -trzelczym, ale jeno si otary, nie
rozbiy, a" wreszcie w oddali +jrzeli iany i wiry straszne)o ,ienasytca. 2+ j+"
trzeba byo wysiada( i czna l!dem ci!)n!(. &raca d+)a i ci"ka, zwykle
zabieraj!ca dzie# cay. ,a szczcie, widocznie o dawnyc$ rzerawac$, na
caym brze)+ le"ao mnstwo klocw, ktre odkadano od czna dla
atwiejsze)o toczenia ic$ o ziemi. W caej okolicy i na steac$ nie byo wida(
"ywe)o d+c$a na rzece ani jednej czajki, bo j+" nie mo)y yn!( do -iczy inne,
jak te jedynie, ktre an 0rodzicki rzez :+dak rze+ci, a an 0rodzicki
+mylnie odci! 9aoro"e od reszty wiata. 5isz rzerywa wic tylko $+k <ali o
skay ,ienasytca. &rzez czas, )dy l+dzie toczyli czna, an -krzet+ski
rzyatrywa si tem+ dziwowisk+ nat+ry. -traszny widok +derzy je)o oczy.
&rzez ca! szeroko( rzeki bie)o w orzek siedm )robel skalistyc$ stercz!cyc$
nad wod!, czarnyc$, oszaranyc$ rzez <ale, ktre owyamyway w nic$
jakoby bramy i rzejcia. Rzeka caym ci"arem wd t+ka o owe )roble i
odbijaa si o nie, wic rozszalaa, wcieka, zbita na bia!, sienion! miaz),
+siowaa je rzeskoczy( jak r+mak roz$+kany. >le odarta raz jeszcze, nim
mo)a l+n!( rzez otwory, rzekby= )ryza zbem skay, skrcaa si w
bezsilnym )niewie w otworne wiry, wyb+c$aa s+ami w )r, wrzaa jak
+kro i ziaa ze zmczenia jak dziki zwierz. > otem znw $+k jakby st+ dzia,
wycie cayc$ stad wilkw, c$raanie, wysilenia i rzy ka"dej )robli ta" sama
walka, ten"e sam zamt. ,ad otc$ani! wrzask tactwa, jakby rzera"one)o tym
widokiem, midzy )roblami osne cienie ska dr)aj!ce na kobani na ksztat
zyc$ d+c$w.
'+dzie ci!)n!cy czna, l+bo rzyzwyczajeni, "e)nali si obo"nie,
rzestrze)aj!c namiestnika, by si zbyt nie zbli"a do brze)+. 3yy bowiem
odania, "e kto zbyt d+)o atrzy na ,ienasytec, ten w ko#c+ +jrza co takie)o,
od cze)o roz+m m+ si miesza* twierdzono rwnie", "e czasem z wirw
wyn+rzay si czarne, d+)ie rce i c$wytay nieostro"nyc$, ktrzy zanadto si
zbli"yli, a wtedy straszne miec$y rozle)ay si w rzeaciac$. ,ocami nawet
9aoro"cy nie mieli czen rzeci!)a(.
%o bractwa na ,i"+ nikt nie m) by( jako towarzysz rzyjty, kto oro$w
samotnie cznem nie rzeby, ale dla ,ienasytca czyniono wyj!tek, )dy" skay
je)o ni)dy nie byway zalewane. 4 jednym 3o$+nie lecy iewali, jakoby i
rzez ,ienasytec si rzekrad, wszelako nie dawano tem+ wiary.
&rzeci!)anie czen zajo blisko dzie# czas+ i so#ce oczo zac$odzi(, )dy
namiestnik wsiad znw do odzi. 9a to nastne oro$y rzebyli z atwoci!, bo
cakiem byy okryte, i wreszcie wynli na 7cic$e wody ni"owe8.
&o drodze widzia an -krzet+ski na +roczyszcz+ :+czkasw olbrzymi! mo)i z
biayc$ kamieni, ktr! ksi!" na ami!tk swe)o obyt+ kaza +sya(, a o ktrej
an 3o)+saw ?aszkiewicz w I+bniac$ m+ oowiada. %o -iczy st!d nie byo
j+" daleko, ale "e namiestnik nie c$cia noc! wje"d"a( w czertomelicki labirynt,
ostanowi wic zanocowa( na 5$ortycy.
5$cia tak"e sotka( jak! "yw! d+sz zaorosk! i da( +rzednio zna( o sobie, by
wiedziano, i" ose, a nie kto inny rzyje"d"a. 5$ortyca jednak zdawaa si by(
+st!, co niemao zdziwio namiestnika, wiedzia bowiem od 0rodzickie)o, "e
tam zawsze stawaa zao)a kozacka od ink+rsji tatarskiej. &+ci si nawet sam z
kilkoma l+d1mi do( daleko od brze)+ na zwiady, ale caej wysy rzej( nie
m), miaa bowiem rzeszo mil d+)oci, a noc zaadaa j+" ciemna i niezbyt
o)odna, wrci wic do czajek, ktre tymczasem owyci!)ano na iasek i
orozalano o)nie na nocle) od komarw.
Wiksza cz( nocy zesza sokojnie. -emenowie i rzewodnicy oili si rzy
o)niac$ . cz+way tylko stra"e, a z nimi i namiestnik, ktre)o od wyjazd+ z
:+dak+ drczya straszna bezsenno(. 5z+ tak"e, "e trawi )o )or!czka.
5$wilami zdawao m+ si, "e syszy zbli"aj!ce si kroki z )bi wysy, to znw
jakie dziwne od)osy odobne do odle)e)o beczenia kz. >le myla, "e +c$o
)o zwodzi.
,a)le, dobrze j+" k+ witani+, stana rzed nim jaka ciemna osta(.
3y to czeladnik ze stra"y.
. &anie, id!/ . rzek oiesznie.
. :to taki B
. &ewnie ,i"owi= idzie ic$ ze czterdziest+.
. %obrze. 2o niewiel+. 9b+d1 l+dzi/ 4)nia odali(/
-emenowie wnet orwali si na no)i. &odsycony omie# b+c$n! w )r i
owieci czajki i )ar( "onierzy namiestnika. ;nni stra"nicy rzybie)li rwnie" do
koa.
2ymczasem niere)+larne kroki )romady l+dzi daway si j+" rozr"ni( wyra1nie*
kroki te zatrzymay si w ewnym oddaleni+* natomiast jaki )os syta z
akcentem )ro1by=
. > kto na brze)+B
. > wy ktoB . odar wac$mistrz.
. 4dowiadaj, wra"y syn+, a nie, to z samoa+ zaytam/
. Ae)o wysoko( an ose od A. 4. ksicia Aeremie)o Winiowieckie)o do
atamana koszowe)o . wy)osi dononie wac$mistrz.
0osy w )romadzie +milky* widocznie trwaa tam krtka narada.
. > c$od1 jeno sam t+/ . zawoa wac$mistrz . nie bj si. &osw nie bij!, ale i
osy nie bij!/
:roki znw ozway si i o c$wili kilkadziesi!t ostaci wyn+rzyo si z cienia.
&o niadej cerze, niskim wzrocie i ko"+c$ac$ wen! do )ry namiestnik od
ierwsze)o wejrzenia ozna, "e o wikszej czci byli to 2atarzy* :ozakw
znajdowao si tylko kilk+nast+. &rzez )ow ana -krzet+skie)o rzeleciaa jak
byskawica myl, "e skoro 2atarzy s! na 5$ortycy, wic 5$mielnicki m+sia j+"
wrci( z :rym+.
,a czele )romady sta stary 9aoro"ec olbrzymie)o wzrost+, o twarzy dzikiej i
okr+tnej. 2en zbli"ywszy si do o)niska syta=
. > ktry t+ oseB
-ilny zaac$ )orzaki rozszed si dookoa . 9aoro"ec by widocznie ijany.
. :try t+ oseB . owtrzy.
. Aam jest . rzek d+mnie an -krzet+ski.
. 2yB
. > c"em ci brat, "e mnie 7ty8 mwiszB
. 9naj, )r+bianinie, olityk/ . oderwa wac$mistrz. . ?wi si= Aanie
wielmo"ny an ose/
. ,a o$ybel "e wam, czortowy syny/ szczob was -ieria$owa smert/ jasno
wielmo"ny syny/ > wy o co do atamanaB
. ,ie twoja srawa/ wiedz jeno, "e szyja twoja w tym, bym si do atamana
najrdzej dosta.
W tej c$wili dr+)i 9aoro"ec wys+n! si z )romady.
. ?y t+ z woli atamana . rzek . iln+jem, by si nikt od 'ac$iw nie zbli"a, a kto
si zbli"y, mamy wi!za( i dostawia(, co te" +czynim.
. :to dobrowolnie jedzie, te)o nie bdziesz wi!za.
. 3+d+, bo takij nakaz.
. > wiesz, c$oie, co to osoba osaB a wiesz, ko)o t+ rzedstawiamB
Wtedy stary olbrzym rzerwa=
. 9awedem osa, ae za borod+ . ot tak/
2o rzekszy si)n! rk! do brody namiestnika.
>le w tej c$wili jkn! i jakby )romem ra"ony, zwali si na ziemi.
,amiestnik roztrzaska m+ )ow czekanem.
. :oli, koli/ . zawyy wcieke )osy w )romadzie.
-emenowie ksi!"cy synli si na rat+nek swe)o wodza* $+kny samoay,
wrzaski= 7:oli/ koli/8, zlay si ze szczkiem "elaza. Wszcza si bitwa
bezadna. 9detane w zamieszani+ o)niska z)asy i ciemno( o)arna
walcz!cyc$. Wkrtce jedni i dr+dzy zwarli si tak, "e zabrako miejsca do cicia,
a no"e, ici i zby zast!iy szable.
,a)le z )bi wysy ozway si liczne nowe nawoywania i krzyki* naastnikom
nadc$odzia omoc.
5$wila jeszcze, a byaby rzysza za 1no, )dy" karni semenowie brali j+" )r
nad ci"b!.
. %o czen/ . krzykn! )rzmi!cym )osem namiestnik.
&ocztowi wykonali rozkaz w m)nieni+ oka. ,a nieszczcie czajki, zbyt silnie
wci!)nite na iasek, nie daway si teraz zec$n!( w wod.
2ymczasem nierzyjaciel skoczy z <+ri! k+ brze)owi.
. 4)nia/ . skomenderowa an -krzet+ski.
-alwa z m+szkietw wnet owstrzymaa naastnikw, ktrzy zmieszali si,
skbili i co<nli w nieadzie zostawiaj!c kilkanacie cia rozci!)nityc$ na
iask+* niektre z tyc$ cia rz+cay si konw+lsyjnie, na ksztat ryb wyowionyc$
z wody i orz+conyc$ na brze)+.
Aednoczenie rzewo1nicy, wsoma)ani rzez kilk+nast+ semenw, wsarszy
wiosa o ziemi dobywali ostatnic$ si, by zec$n!( statki na wod . ale na
r"no.
,ierzyjaciel rozocz! atak z daleka. &l+skanie k+l o wodzie zmieszao si ze
wistem strza i jkami rannyc$.
2atarzy aac$+j!c coraz rzera1liwiej zac$cali si wzajemnie* odowiaday im
krzyki :ozakw= 7:oli/ koli/8, i sokojny )os ana -krzet+skie)o owtarzaj!cy
coraz czciej komend=
. 4)nia/
&ierwszy brzask owieci bladym wiatem walk. 4d strony l!d+ wida( byo
ci"b :ozakw i 2atarw, jednyc$ z twarzami rzy kolbac$ 7iszczeli8, dr+)ic$
rze)ityc$ w ty i ci!)n!cyc$ ciciwy +kw* od strony wody dwie czajki
dymi!ce i wiec!ce +stawicznymi salwami wystrzaw. W rodk+ le"ay ciaa
sokojnie j+" orozci!)ane o iask+.
W jednym z czen sta an -krzet+ski, wy"szy nad innyc$, d+mny, sokojny, z
or+cznikowskim b+zdy)anem w rk+ i z )o! )ow!, bo m+ strzaa tatarska
zerwaa czak.
Wac$mistrz zbli"y si k+ niem+ i szen!=
. &anie, nie wytrzymamy . k+a za wielka/
>le namiestnikowi c$odzio j+" o to tylko, by oselstwo swoje krwi!
rzyiecztowa(, o$a#bienia )odnoci nie do+ci( i z)in!( nie bez sawy.
%late)o te", odczas )dy semenowie oczynili sobie z worw z "ywnoci!
rodzaj zason, soza ktryc$ razili nierzyjaciela, on sta widny i na ociski
wystawiony.
. %obrze/ . rzek . wy)iniem do ostatnie)o.
. Wy)iniem, batFk+/ . krzyknli semenowie.
. 4)nia/
5zajki znw zadymiy. 9 )bi wysy oczy naywa( nowe t+my zbrojne w
sisy i kosy. ,aastnicy rozdzielili si na dwie k+y. Aedna odtrzymywaa
o)ie#, dr+)a, zo"ona z dw+st+ rzeszo moojcw i 2atarw, czekaa tylko c$wili
stosownej do rczne)o atak+. Aednoczenie z sz+warw wysy wys+ny si
cztery czna, zwane odjizdkami, ktre miay +derzy( na namiestnika z ty+ i z
ob+ bokw.
9robio si j+" widno z+enie. %ymy tylko orozci!)ay si d+)imi asmami w
sokojnym owietrz+ i rzesaniay obojowisko.
,amiestnik kaza zwrci( si dw+dziest+ semenom k+ atak+j!cym statkom, ktre
)nane wiosami, dziy z c$y"oci! tactwa o sokojnej wodzie rzecznej.
4)ie# kierowany k+ 2atarom i :ozakom, id!cym z )bi wysy, osab rzez to
znacznie.
2e)o te" zdawali si czeka(.
Wac$mistrz znw zbli"y si k+ namiestnikowi.
. &anie/ 2atarzy bior! $and"ary w zby* zaraz rz+c! si na nas.
Aako" trzyst+ blisko ordy#cw z szablami w rk+, z no"ami w zbac$ )otowao
si do atak+. 2owarzyszyo im kilk+dziesici+ 9aoro"cw zbrojnyc$ w kosy.
>tak mia si rozocz!( ze wszystkic$ stron, bo naastnicze czna rzyyny
j+" na strza. 3oki ic$ zakwity dymami. :+le jak )rad oczy si sya( na l+dzi
namiestnika. 4bie czajki naeniy si jkami. &o +ywie kilk+nast+ min+t
oowa semenw ole)a, reszta bronia si jeszcze rozaczliwie. 2warze ic$
byy sczerniae od dym+, rce +staway, wzrok m!ci si, krew zalewaa oczy,
r+ry m+szkietw oczynay arzy( donie. Wiksza cz( bya rannyc$.
W tej c$wili wrzask straszny i wycie rozdaro owietrze. 2o ordy#cy r+szyli do
atak+.
%ymy, sdzone r+c$em masy cia, rozroszyy si na)le i odsoniy oczom dwie
czajki namiestnika okryte czarniawym t+mem 2atarw, niby dwa tr+y ko#skie
rozdzierane rzez stada wilkw. 2+m ten ar, kotowa si, wy, wsina,
zdawa si walczy( sam z sob! i )in!. :ilk+nast+ semenw dawao jeszcze
odr, a od masztem sta an -krzet+ski, z zakrwawion! twarz!, ze strza!
+tkwion! a" o brzec$w w lewym ramieni+, i broni si z wciekoci!. &osta(
je)o wydawaa si olbrzymi! wrd otaczaj!ce)o )o t+m+, szabla mi)otaa jak
byskawica. Gderzeniom odowiaday jki i wycie. Wac$mistrz z dr+)im
semenem ilnowali m+ ob+ bokw i t+m co<a si c$wilami z rzera"eniem
rzed t! trjk!, ale c$any z ty+, c$a si sam i mar od ciosami szabel.
. Cywyc$ bra( do atamana/ do atamana/ . wrzeszczay )osy w t+mie.
. &oddaj si/
>le an -krzet+ski oddawa si j+" tylko 3o)+, bo oto oblad na)le, zac$wia
si i r+n! na dno statk+.
. &roszczaj, batFk+/ . rykn! z rozacz! wac$mistrz.
>le o c$wili ad tak"e. R+c$liwa masa naastnikw okrya czajki z+enie.
W c$acie kantarzeja wojskowe)o na rzedmieci+ 6assan.3asza w -iczy
siedziao rzy stole dwc$ 9aoro"cw okrzeiaj!c si alank! z rosa, ktr!
czerali +stawicznie z drewniane)o sza<lika stoj!ce)o na rodk+ sto+. Aeden,
stary, j+" rawie z)rzybiay, by to Xyy 9ac$ar, sam kantarzej, dr+)i >nton
2atarcz+k, ataman cze$ry#skie)o k+rzenia, czowiek okoo lat czterdziest+,
wysoki, silny, z dzikim wyrazem twarzy i skonymi, tatarskimi oczyma. 4baj
mwili z sob! z cic$a, jakby w obawie, "eby ic$ kto nie ods+c$a.
. Wic to dziB . syta kantarzej.
. 'edwie nie zaraz . odowiedzia 2atarcz+k. . 5zekaj! tylko na koszowe)o i
2+$aj.beja, ktry z samym 5$mielem ojec$a na 3azaw+k, bo tam stoi orda.
72owarzystwo8 zebrao si j+" na majdanie, a k+rzeniowi jeszcze rzed
wieczorem zbior! si na rad. ,im noc nastanie, bdzie wszystko wiadomo.
. 6m/ mo"e by( 1le/ . mr+kn! stary Xyy 9ac$ar.
. -ysz, kantarzej+, a ty widzia, "e byo ismo i do mnieB
. A+"ci, widziaem, bom sam listy odnosi do koszowe)o, a jam czowiek
imienny. 9nale1li rzy 'ac$+ trzy isma* jedno do same)o koszowe)o, dr+)ie
do ciebie, trzecie do mode)o 3arabasza. Wszyscy j+" w -iczy wiedz! o tym.
. > kto isaB nie wieszB
. %o koszowe)o isa ksi!", bo na licie bya iecz(, kto do was, nie wiadomo.
. -oc$roni 3i$/
. Aeli( ci tam jawnie rzyjacielem 'ac$w nie nazywaj!, to nic nie bdzie.
. -oc$roni 3i$/ . owtrzy 2atarcz+k.
. Wida( si ocz+wasz.
. 2<+/ %o nicze)o si nie ocz+wam.
. ?o"e te" koszowy wszystkie listy skrci, bo m+ i o wasny eb c$odzi. 3yo tak
dobrze do nie)o ismo jak do was.
. > mo"e.
. >le jeli si ocz+wasz, to...
2+ stary kantarzej zni"y )os jeszcze bardziej=
. Gc$od1/
. >le jakB i )dzieB . yta niesokojnie 2atarcz+k. . :oszowy na wszystkic$
ostrowac$ stra" ostawi, "eby si nikt do 'ac$w nie wymkn! i nie da zna(, co
si dzieje. ,a 3azaw+k+ iln+j! 2atarzy. Ryba si nie rzecinie, tak nie
rzeleci.
. 2o si skryj w samej -iczy, )dzie mo"esz.
. 9najd!. 5$yba ty mnie sc$owasz midzy beczkami w bazarzeB 2y mj
krewniak/
. ; brata rodzone)o nie c$owabym. 3oisz si mierci, to si +ij* ijany ani
ocz+jesz.
. > mo"e w listac$ nic nie maB
. ?o"e...
. 4t, bieda/ ot, bieda/ . rzek 2atarcz+k. . ,ie ocz+wam si do nicze)o. Aa dobry
moojec, 'ac$om wr). >le c$o(by i nic w licie nie byo, czort wie, co 'ac$
owie rzed rad!B ?o"e mnie z)+bi(.
. 2o serdyty 'ac$* on nic nie owie/
. 3ye dzi + nie)oB
. 3yem. &omazaem m+ rany dzie)ciem* nalaem )orzaki z oioem w )ardo.
3dzie zdrw. 2o serdyty 'ac$/ ?wi!, "e 2atarw narzn! na 5$ortycy, nim )o
wzili, jak wi#. 2y o 'ac$a b!d1 sokojny.
&on+ry od)os kotw, w ktre bito na koszowym majdanie, rzerwa dalsz!
rozmow. 2atarcz+k +syszawszy ten od)os dr)n! i zerwa si na rwne no)i.
,adzwyczajny nieokj malowa si w je)o twarzy i r+c$ac$.
. 3ij! wezwanie na rad . rzek owi!c +stami oddec$. . -oc$roni 3i$/ 2y, Xyy,
nie mw, o czym ja z tob! t+ )ada. -oc$roni 3i$/
2o rzekszy 2atarcz+k c$wyci sza<lik z alank!, rzec$yli )o obiema rkoma do
+st i i, i, jakby c$cia si na mier( zai(.
. 5$od1my/ . rzek kantarzej.
4d)os kotw $+cza coraz dononiej.
Wyszli. &rzedmiecie 6assan.3asza oddzielone byo od majdan+ tylko waem
oas+j!cym kosz waciwy i bram! z wysok! baszt!, na ktrej wida( byo
aszcze zatoczonyc$ dzia. W rodk+ rzedmiecia sta dom kantarzeja i c$aty
atamanw kramnyc$, naok za do( obszerne)o lac+ szoy, w ktryc$
mieciy si kramy. 3yy to w o)le ndzne b+dowy klecone z bierwion
dbowyc$, ktryc$ w ob<itoci dostarczaa 5$ortyca, a oszyte )aziami i
oczeretem. -ame c$aty, nie wy!czaj!c kantarzejowej, odobniejsze byy do
szaasw, bo tylko dac$y ic$ wznosiy si nad ziemi!. %ac$y te byy czarne i
zakocone, )dy" jeli w c$acie alono o)ie#, dym wydobywa si nie tylko
)rnym otworem dac$+, ale i rzez cae oszycie, a wwczas mo"na byo
mniema(, "e to nie c$ata, jeno k+a )azi i oczeretw, w ktrej wytaiaj! smo.
W c$atac$ anowaa wieczna ciemno(, dlate)o odtrzymywano w nic$
+stawicznie o)ie# z +czywa i ze skar dbowyc$. -zo kramnyc$ byo
kilkadziesi!t i dzieliy si na k+rzeniowe, to jest stanowi!ce wasno(
ojedynczyc$ k+rzeniw, i )ocinne, w ktryc$ w c$wilac$ sokoj+ $andlowali
niekiedy 2atarzy i Woosi, jedni skrami, tkaninami wsc$odnimi, broni! i
wszelkie)o rodzaj+ zdobycz!, inni rzewa"nie winem. >le )ocinne kramy
rzadko byy zajte, )dy" k+no zmieniao si najczciej w tym dzikim )nie1dzie
na rab+nek, od ktre)o kantarzej ani kramni atamanowie nie mo)li t+mw
owstrzyma(. ?idzy szoami stao tak"e trzydzieci om szynkw
k+rzeniowyc$, a rzed nimi le"eli zawsze wrd mieci, wirw, kd dbowyc$
i k+ ko#skie)o nawoz+ martwi z rzeicia si 9aoro"cy, jedni w
kamiennym nie o)r!"eni, dr+dzy z ian! na +stac$, w konw+lsjac$ l+b atakac$
deliri+m. ;nni, ijani, wyj!c kozackie ieni, sl+waj!c, bij!c si l+b ca+j!c,
rzeklinaj!c kozaczy los l+b acz!c na kozacz! bied, detali o )owac$ i
iersiac$ le"!cyc$. %oiero z c$wil! )dy wyr+szya jaka wyrawa na 2atarw
l+b R+, nakazywano trze1wo( i wwczas nale"!cyc$ do wyrawy mierci!
karano za ija#stwo. >le w zwykyc$ czasac$, zwaszcza na :ramnym 3azarze,
rawie wszyscy byli ijani= kantarzej i atamanowie kramni, srzedaj!cy i
k++j!cy. :wany zaac$ niesz+mowanej wdki w o!czeni+ z zaac$em
smoy, ryb, dym+ i ko#skic$ skr nasyca wiecznie owietrze na caym
rzedmieci+, ktre w o)le strocizn! kramw rzyominao jak! miecin
t+reck! l+b tatarsk!. -rzedawano w nic$ wszystko, co si )dziekolwiek w
:rymie, na Wooszczy1nie l+b wybrze"ac$ anatolskic$ dao zrabowa(. Wic
jaskrawe tkaniny wsc$odnie, lamy, altembasy, zoto)owia, s+kno, cyc, drelic$ i
tno, otrzaskane dziaa si"owe i "elazne, skry, <+tra, s+szon! ryb, winie i
bakalie t+reckie, naczynia kocielne, mosi"ne ksi"yce z+ione z minaretw
i ozacane krzy"e zdarte z cerkwi, roc$ i bro# sieczn!, kije do sis i sioda. >
midzy t! mieszanin! rzedmiotw i barw krcili si l+dzie orzybierani w
szcz!tki najrozmaitszej odzie"y, latem nadzy, zawsze dzicy, okoceni od
dym+, czarni, +walani w bocie, eni ciek!cyc$ ran od +k!sze# olbrzymic$
komarw, ktryc$ miriady +nosiy si nad 5zertomelikiem, i jako si rzeko
wy"ej= wiecznie ijani.
W tej c$wili cae 6assan.3asza jeszcze eniejsze byo l+dzi ni" zwykle*
zamykano kramy i szynki, wszyscy za ieszyli na majdan siczowy, na ktrym
miaa si odbywa( rada. Xyy 9ac$ar i >nton 2atarcz+k szli z innymi, ale ten
ostatni oci!)a si, szed leniwo i ozwala si wyrzedza( t+mom. 5oraz
"ywszy nieokj malowa si w je)o twarzy. 2ymczasem rzeszli rzez most na
<osie, nastnie rzez bram i znale1li si na obszernym obronnym majdanie,
otoczonym rzez trzydzieci om wielkic$ drewnianyc$ b+dynkw. 3yy to
k+rzenie, a raczej domy k+rzeniowe, rodzaj koszar wojskowyc$, w ktryc$
mieszkali :ozacy. :+rzenie owe, jednej wielkoci i miary, niczym nie r"niy si
od siebie, c$yba nazwami, rzybranymi od rozmaityc$ miast +krai#skic$, od
ktryc$ bray nazw tak"e i +ki. W jednym k!cie majdan+ wznosi si dom
radny* zasiadali w nim atamani od wodz! koszowe)o, t+my za, czyli tak
zwane 7towarzystwo8 obradowao od )oym niebem, wysyaj!c co c$wila
de+tacje do starszyzny, a czasem wdzieraj!c si )watem do radne)o dom+ i
terroryz+j!c obrady. ,a majdanie ci"ba j+" bya o)romna, orzednio bowiem
ataman koszowy oci!)a do -iczy wszystkie wojska rozroszone o wysac$,
rzeczkac$ i +)ac$, 7towarzystwo8 zatem byo liczniejsze ni" zwykle. -o#ce
konio si k+ zac$odowi, wic wczenie zaalono kilkanacie beczek ze smo!*
t+ i owdzie stay tak"e beczki z wdk!, ktre ka"dy k+rze# dla siebie wytacza, a
ktre niemao dodaway ener)ii obradom. &orz!dk+ midzy k+rzeniami ilnowali
esa+owie zbrojni w t)ie kije dbowe dla $amowania obrad+j!cyc$ i w istolety
dla obrony wasne)o "ycia, ktre czsto bywao w niebeziecze#stwie.
Xyy 9ac$ar i 2atarcz+k weszli rosto do dom+ obrad, )dy" jeden, jako
kantarzej, dr+)i, jako ataman k+rzeniowy, mieli rawo zasiada( midzy
starszyzn!. W izbie radnej by tylko jeden may st, rzed ktrym siedzia isarz
wojskowy. >tamanowie i koszowy mieli swoje miejsca na skrac$ od cianami.
>le w tej c$wili miejsca nie byy jeszcze zajte. :oszowy c$odzi wielkimi
krokami o izbie, k+rzeniowi za, zebrani w mae )romadki, rozmawiali z cic$a,
rzerywaj!c sobie kiedy niekiedy )oniejszymi kl!twami. 2atarcz+k za+wa"y,
"e znajomi nawet i rzyjaciele +daj!, i" )o nie widz!, zbli"y si rzeto zaraz do
mode)o 3arabasza, ktry mniej wicej w takim samym by oo"eni+. ;nni
so)l!dali na nic$ sode bw, z cze)o mody 3arabasz niewiele sobie robi nie
roz+miej!c dobrze, o co idzie. 3y to czowiek wielkiej iknoci i
nadzwyczajnej siy, ktrej jedynie zawdzicza swj stoie# k+rzeniowe)o
atamana, bo zreszt! syn! w caej -iczy ze swej )+oty. 9jednaa m+ ona
rzydomek %+rne)o atamana i rzywilej b+dzenia miec$w ka"dym sowem
midzy starszyzn!.
. &oczekawszy troc$, taj mo"e i jdziem z kamieniem + szyi w wod/ . szen!
m+ 2atarcz+k.
. > bo coB . syta 3arabasz.
. > to nie wiesz o listac$B
. 2rastia jo$o maty mordowaa/ 5zy to ja isaem jakie listyB
. 4bacz, jak so)l!daj! na nas sode bw.
. :oyb ja kotoro$o w ob, to by nie atrzy, boby m+ leie wyyny.
2ymczasem krzyki z zewn!trz day zna(, "e co zaszo. Aako" drzwi izby radnej
otwary si szeroko i wszed 5$mielnicki z 2+$aj.bejem. ;c$ to witano tak
radonie. :ilka miesicy tem+ 2+$aj.bej, jako najwaleczniejszy z m+rzw i
ostrac$ ,i"owcw, by rzedmiotem strasznej nienawici w -iczy . teraz
7towarzystwo8 rz+cao czaki w )r na je)o widok, +wa"aj!c )o jako dobre)o
rzyjaciela 5$mielnickie)o i 9aoro"cw.
2+$aj.bej wszed narzd, a za nim 5$mielnicki z b+aw! w rk+, jako $etman
wojsk zaoroskic$. 0odno( t iastowa od czas+, jak wrci z :rym+ z
wyjednanymi od c$ana osikami. 2+my orway )o wwczas na rce i
odbiwszy skarbnic wojskow! rzyniosy m+ b+aw, c$or!)iew i iecz(, ktre
zwykle rzed $etmanem noszono. 2o te" zmieni si niemao. Wida( byo, "e nosi
w sobie straszliw! si cae)o 9aoro"a. ,ie by to j+" 5$mielnicki
okrzywdzony, +ciekaj!cy na -icz rzez %zikie &ola, ale 5$mielnicki $etman,
krwawy demon, olbrzym, mciciel wasnej krzywdy na milionac$.
> jednak nie zerwa a#c+c$w, wo"y tylko nowe, ci"sze. Wida( to byo z je)o
stos+nk+ z 2+$aj.bejem. 2en $etman 9aoro"a w serc+ 9aoro"a bra dr+)ie
miejsce za 2atarem, znosi w okorze je)o d+m i o)ardliwe nad wszelki wyraz
obejcie. 3y to stos+nek lennika do zwierzc$nie)o ana. >le tak m+siao by(.
5$mielnicki cay swj kredyt + :ozakw zawdzicza 2atarom i asce c$anowej,
ktrej rzedstawicielem by dziki i wcieky 2+$aj.bej. >le 5$mielnicki +mia
)odzi( d+m, rozsadzaj!c! m+ ier, z okor! tak dobrze, jak odwa) z
c$ytroci!. 3y to lew i lis, orze i w!". &ierwszy to raz od ocz!tk+ kozaczyzny
2atar oczyna sobie jak an w rodk+ -iczy . ale takie czasy rzyszy.
72owarzystwo8 rz+cao rzecie czaki w )r na widok o$a#ca. 2akie czasy
nadeszy.
,arada si rozocza. 2+$aj.bej zasiad w rodk+ na )r+bszym k+ skr i
odwin!wszy no)i ocz! )ry1( s+szone ziarnka sonecznikw i wyl+wa( z"+te
skor+ki rzed siebie na rodek izby. &o rawej je)o stronie zasiad 5$mielnicki
z b+aw!, o lewej koszowy, a atamani i de+tacja od 7towarzystwa8 dalej od
cianami. Gciszyy si rozmowy, z zewn!trz tylko rzyc$odzi )war i )+c$y
sz+m t+szczy, obrad+j!cej od )oym niebem, odobny do sz+m+ <al.
5$mielnicki ocz! mwi(=
. ?oci anowie/ 9 aski, rzyc$ylnoci i dyszkrecji najjaniejsze)o carza
krymskie)o, ana wiel+ l+dw, okrewne)o ciaom niebieskim, z ozwolenia
miociwe)o krla olskie)o Wadysawa, nasze)o ana, i dobrej oc$oty
odwa"nyc$ wojsk zaoroskic$, +<ni w nasz! niewinno( i srawiedliwo( bo"!
idziemy omci( strasznyc$ i okr+tnyc$ krzywd naszyc$, ktre o c$rzecija#sk+
cierielimy, kimy mo)li, od nieszczeryc$ 'ac$w, komisarzy, starostw i
ekonomw, caej szlac$ty i Cydw. ,ad ktrymi krzywdami j+"ecie, moci
anowie, i cae wojsko zaoroskie wiele ez wyleli i mnie dlate)o b+aw dali,
abym si za niewinno( nasz! i cayc$ wojsk snadniej m) +omina(. 5o ja,
+wa"aj!c za wielk! ask, moci anw dobrodziei moic$, najjaniejsze)o carza
o omoc rosi( jec$aem, ktr! nam o<iarowa. >le bd!c w )otowoci i oc$ocie
niemaom si zasm+ci sysz!c, i" mo)! by( midzy nami zdrajcy, ktrzy z
nieszczerymi 'ac$ami w komityw wc$odz! i o naszej )otowoci im donosz! .
co jeliby tak byo, tedy +karani by( maj! wedle woli i dyszkrecji moci anw.
> my rosim, abycie listw wys+c$ali, ktre t+ ose od niedr+)a nasze)o,
ksicia Winiowieckie)o, rzywiz, nie osem, ale szie)iem bd!c i )otowo(
nasz! i dobr! oc$ot 2+$aj.beja, nasze)o rzyjaciela, c$c!c odatrzy( i rzed
'ac$ami zdradzi(. 5o abycie tak"e os!dzili, jeli ma by( +karany, jak i ci, do
ktryc$ listy rzywiz, a o ktryc$ koszowy, jako wierny rzyjaciel mj, 2+$aj.
beja i cae)o wojska, zaraz nas +wiadomi.
5$mielnicki +milk* )war za oknami owiksza si coraz bardziej, wic isarz
wojskowy wsta i zacz! czyta( narzd ismo ksi!"ce do koszowe)o atamana,
zaczynaj!ce si od sw= 7?y o bo"ej myoci knia1 i $oso dyn na I+bniac$,
5$orol+, &rzy+ce, 6adziacz+ etc., wojewoda r+ski etc., starosta etc.8 &ismo byo
czysto +rzdowe. :si!" zasyszawszy, i" wojska z +)w s! ci!)ane, yta
atamana, czyby to bya rawda, i wzywa )o zarazem, aby te)o dla sokojnoci
krajw c$rzecija#skic$ zaniec$a. 5$mielnickie)o za, jeliby -icz odb+rza,
aby komisarzom wyda, ktrzy sami si o to +omn!. %r+)i list by ana
0rodzickie)o, rwnie" do wielkie)o atamana, trzeci i czwarty
9a(wilic$owskie)o i stare)o +kownika czerkaskie)o do 2atarcz+ka i
3arabasza. We wszystkic$ nie znajdowao si nic, co by mo)o odawa( w
odejrzenie osoby, do ktryc$ byy adresowane. 9a(wilic$owski rosi jedynie
2atarcz+ka, aby zaoiekowa si oddawc! list+ i aby +atwi m+ wszystko, cze)o
by ose za"!da.
2atarcz+k odetc$n!.
. 5o mwicie, moci anowie, o tyc$ ismac$B . syta 5$mielnicki.
:ozacy milczeli. Wszelkie obrady, doki wdka nie roz)rzaa )w, zaczynay
si zawsze w ten sosb, i" "aden z atamanw nie c$cia ierwszy )os+ zabra(.
Aako l+dzie roci a c$ytrzy, czynili to )wnie z obawy wyrwania si z
)+stwem, ktre by mo)o wnioskodawc na miec$ narazi( l+b zjedna( m+ na
cae "ycie szyderczy rzydomek. 3o tak i bywao w -iczy, )dzie wrd
najwiksze)o rostactwa zmys do rzedrwiwania niesyc$anie by rozwinity,
rwnie" jako obawa rzed szyderstwem.
:ozacy tedy milczeli. 5$mielnicki znow+ )os zabra=
. >taman koszowy brat nasz i szczery rzyjaciel. Aa atamanowi tak wierz, jak
d+szy wasnej, a kto by co inne)o owiada, ten by sam zdrad zamyla. >taman
stary dr+$ i "onierz.
2o rzekszy wsta i +caowa koszowe)o.
. ?oci anowie/ . rzek na to koszowy . ja wojska ci!)am, a $etman niec$
rowadzi* co do osa, kiedy )o do mnie rzysali, to on mj, a kiedy mj, to
wam )o dar+j.
. Wy moci anowie.de+tacja, oko#cie si atamanowi . rzek 5$mielnicki . bo
on srawiedliwy czowiek, i id1cie owiedzie( 7towarzystw+8, "e jeli kto jest
zdrajca, to nie on zdrajca* on ierwszy stra"e ostawi, on sam kaza aa(
zdrajcw, co by do 'ac$w szli. Wy, anowie.de+tacja, owiedzcie, "e nie on
zdrajca, "e on najleszy z nas wszystkic$.
&anowie.de+tacja okonili si w as narzd 2+$aj.bejowi, ktry rzez cay
czas z najwiksz! obojtnoci! "+ swoje ziarnka sonecznikw, nastnie
5$mielnickiem+, koszowem+ . i wyszli z izby.
&o c$wili wrzaski radosne za oknami day zna(, "e de+tacja senia olecenie.
. ,iec$ "yje nasz koszowy/ niec$ "yje koszowy/ .woay c$raliwe )osy z tak!
si!, "e a" ciany izby zdaway si dr"e( w osadac$.
Aednoczenie $+kny wystrzay z samoaw i iszczeli.
%e+tacja wrcia i znow+ zasiada w k!cie izby.
. ?oci anowie/ . rzek 5$mielnicki, )dy +ciszyo si cokolwiek za oknami. .
A+" wy m!drze os!dzili, "e koszowy ataman czowiek srawiedliwy. >le jeli
ataman nie zdrajca, to kto zdrajcaB :to ma rzyjaci midzy 'ac$amiB z kim oni
w konszac$ty wc$odz!B do ko)o listy is+j!B kom+ osob osa zlecaj!B kto
zdrajcaB
2o mwi!c 5$mielnicki odnosi )os coraz wy"ej i strzy) zowro)o oczyma w
stron 2atarcz+ka i mode)o 3arabasza, jakby c$cia ic$ wskaza( wyra1nie. W
izbie owsta szmer, kilka )osw oczo woa(= 73arabasz i 2atarcz+k/8
,iektrzy k+rzeniowi owstali z miejsc, midzy de+tacj! day si sysze(
woania= 7,a o$ybel/8
2atarcz+k zblad, a mody 3arabasz ocz! so)l!da( zd+mionymi oczyma o
obecnyc$. 'eniwa myl je)o silia si rzez niejaki czas od)adn!(, za co )o
oskar"aj!, na koniec rzek=
. ,e b+de sobaka miasa isty/
2o rzekszy wyb+c$n! miec$em idioty, a za nim i inni. ; na)le wiksza cz(
k+rzeniowyc$ ocza si mia( dziko, sama nie wiedz!c dlacze)o. 9za okna
doc$odziy krzyki coraz )oniejsze* wida( tam wdka ocza roz)rzewa( j+"
)owy. -z+m <ali l+dzkiej ot"nia z ka"d! c$wil!.
>le >nton 2atarcz+k wsta i zwrciwszy si do 5$mielnickie)o ocz! mwi(=
. 5o ja wam zrobi, moci $etmanie zaoroski, "e na mier( moj! nastajecieB W
czym ja wam winienB &isa do mnie komisar 9a(wilic$owski list . taj coB 2o i
knia1 isa do koszowe)o/ > czy ja odebra listB ,ie/ > jakby odebra, to co by
zrobiB 4t, oszedby do ysara i kazaby sobie rzeczyta(, bo ni isaty, ni
czytaty ne +mij+. ; wy by zawsze wiedzieli, co w licie. > 'ac$a ja i na oczy nie
widzia. 2ak czy ja zdrajcaB 6ej, bracia 9aoro"cy, 2atarcz+k c$odzi z wami do
:rym+, a jak c$odzili na Woosz, to c$odzi na Woosz* jak c$odzili od
-mole#sk, to c$odzi od -mole#sk, bi si z wami, dobrymi moojcami, "y z
wami, dobrymi moojcami . i krew rzelewa z wami, dobrymi moojcami i
)odem mar z wami, dobrymi moojcami, tak on nie 'ac$, nie zdrajca, ale
:ozak, wasz brat, a jeli an $etman na mier( je)o nastaje, to niec$ owie,
czem+ nastaje/ 5o ja m+ zrobi, w czym nieszczero( okazaB . a wy, bracia,
omi+jcie i s!d1cie srawiedliwie/
. 2atarcz+k dobry moojec/ 2atarcz+k srawiedliwy czowiek/ . ozwao si kilka
)osw.
. 2y, 2atarcz+k, dobry moojec . rzek 5$mielnicki . i ja na ciebie nie nastaj, bo
ty mj dr+$ i nie 'ac$, ale :ozak, nasz brat. 3o )dyby 'ac$ by zdrajca, to ja
bym si nie sm+ci i nie aka, ale jeli dobry moojec zdrajca, mj dr+$ zdrajca,
to mnie ci"ko na serc+ i "al dobre)o moojca. > skoro w :rymie i na Wooszy, i
od -mole#skiem bywa, to jeszcze wikszy twj )rzec$, "e teraz nieszczerze
c$cia )otowo( i oc$ot wojsk zaoroskic$ rzed 'ac$em zdradzi(/ 2obie isali,
by ty m+ +atwi, cze)o by za"!da, a owiedzcie, moci anowie atamani,
cze)o by 'ac$ m) "!da(B 5zy nie mierci mojej i moje)o "yczliwe)o
rzyjaciela 2+$aj.3ejaB 5zy nie z)+by wojsk zaoroskic$B 2ak, ty, 2atarcz+k,
winien i j+" nicze)o inne)o nie doka"esz. > do 3arabasza isa stryj je)o,
+kownik czerkaski, 5zali#skiem+ dr+$ i 'ac$om dr+$, ktren rzywileje +
siebie c$owa, by ic$ wojsko zaoroskie nie dostao, co )dy tak jest, a kln si
3o)iem, "e nie inaczej jest, wic wy oba winni i rocie omiowania atamanw,
a ja z wami rosi( bd, c$ocia" ci"ka wasza wina i zdrada jawna.
2ymczasem zza okna doc$odzi j+" nie sz+m i )war, ale jakby oskot jaki b+rzy.
2owarzystwo c$ciao wiedzie(, co si dzieje w izbie radnej, i wysao now!
de+tacj.
2atarcz+k ocz+, "e jest z)+biony. 2eraz rzyomnia sobie, "e tydzie# tem+
rzemawia wrd atamanw rzeciw oddani+ b+awy 5$mielnickiem+ i
rzymierz+ z 2atarami. 9imne krole ot+ wyst!iy m+ na czoo= zroz+mia, "e
j+" nie ma rat+nk+. 5o do mode)o 3arabasza, jasnym byo, i" )+bi!c )o
5$mielnicki c$cia zemci( si nad starym +kownikiem czerkaskim, ktren
synowca swe)o koc$a )boko. Aednak"e 2atarcz+k nie c$cia +miera(. ,ie
bladby on rzed szabl!, rzed k+l!, nawet rzed alem . ale mier( taka, jaka )o
czekaa, rzera"aa )o do szik+ koci, wic korzystaj!c z c$wili ciszy, ktra
zaanowaa o sowac$ 5$mielnickie)o, krzykn! rzera1liwie=
. ,a imi 5$rysta/ bracia atamany, dr+$y serdeczne, nie )+bcie niewinne)o, to"
ja 'ac$a nie widzia, nie )ada z nim/ &omi+jcie, bracia/ ,ie wiem, cze)o by
'ac$ ode mnie c$cia, sytajcie )o sami/ Aa kln si 5$rystem -asem, Hwit!.
&rzeczyst!, witym ?ikoajem 5+dotwrc!, witym ?ic$aem >rc$anioem,
"e d+sz niewinn! z)+bicie/
. &rzyrowadzi( 'ac$a/ . zawoa starszy kantarzej.
. 'ac$a t+/ 'ac$a/ . woali k+rzeniowi.
Wszczo si zamieszanie* jedni rz+cili si do rzyle)ej izby, w ktrej wizie#
by zamknity, by rzywie( )o rzed rad, inni zbli"ali si )ro1nie do 2atarcz+ka
i 3arabasza. &ierwszy 6adki, ataman mir)orodzkie)o k+rzenia, krzykn!= 7,a
o$ybel/8 %e+tacja owtrzya okrzyk. 5zarnota za skoczy k+ drzwiom i
otworzywszy je woa do z)romadzone)o t+m+=
. ?oci anowie towarzystwo/ 2atarcz+k zdrajca i 3arabasz zdrajca . na o$ybel
im/
2+szcza odowiedziaa wyciem straszliwym. W izbie wszczo si zamieszanie.
Wszyscy k+rzeniowi owstali ze swyc$ miejsc. Aedni woali= 7'ac$a/ 'ac$a/8,
inni starali si rozr+c$ +ciszy(, a wtem drzwi od naciskiem t+m+ roztworzyy
si na ocie" i do rodka wada t+szcza obrad+j!ca na dworze. -traszliwe
ostacie, +ojone wciekoci!, naeniy izb wrzeszcz!c, wywijaj!c rkoma,
z)rzytaj!c zbami i zion!c zaac$ )orzaki = 7-mert 2atarcz+k+/ i 3arabasz+ na
o$ybel/ %awajcie zdrajcw/ na majdan z nimi/8 . krzyczay ijane )osy. . 73ij/
+bij/8 . i setki r!k wyci!)ny si w tej c$wili o nieszczsne o<iary. 2atarcz+k
nie stawia oor+, jcza tylko rzera1liwie, ale mody 3arabasz ocz! broni( si
ze straszn! si!. 9roz+mia na koniec, "e )o c$c! zamordowa(* strac$, rozacz i
wcieko( odbiy si na je)o twarzy= iana okrya m+ war)i, z iersi wydoby si
ryk zwierzcy. &o dwakro( wyrywa si z r!k orawcw i o dwakro( rce ic$
c$wytay )o za ramiona, za iersi, za brod i oseedec* on szamota si, k!sa,
rycza, +ada na ziemi i znw odnosi si, okrwawiony, straszny. &odarto na
nim +branie, wyrwano m+ oseedec z )owy, wybito oko, na koniec
rzy)niecionem+ do ciany zamano rk. Wwczas ad. 4rawcy orwali )o
za no)i i wraz z 2atarcz+kiem wywlekli na majdan. 2am doiero, rzy blask+
smolistyc$ beczek i stosw o)nia, rozocza si dora1na e)zek+cja. :ilka
tysicy l+dzi rz+cio si na skazanyc$ i daro ic$ w szt+ki wyj!c i walcz!c z sob!
o rzyst do o<iar. %etano ic$ no)ami, wyrywano kaway ciaa* ci"ba toczya
si koo nic$ tym strasznym konw+lsyjnym r+c$em rozszalayc$ mas. 5$wilami
krwawe rce odnosiy w )r dwie bezksztatne, nieodobne j+" do l+dzkic$
ostaci bryy, to znow+ ciskano je na ziemi. %alej stoj!cy wrzeszczeli
wniebo)osy= jedni, "eby wrz+ci( o<iary w wod, dr+dzy, by je wtoczy( w
beczki al!cej si smoy. &ijani rozoczli bjk ze sob!. 9 szale#stwa zaalono
dwie k+<y z wdk!, ktre owieciy t iekieln! scen dr)aj!cym, bkitnym
wiatem. 9 nieba atrzy na ni! tak"e ksi"yc cic$y, jasny, o)odny.
2ak 7towarzystwo8 karao swoic$ zdrajcw.
> w izbie radnej, z c$wil! jak kozactwo wywleko za drzwi 2atarcz+ka i
mode)o 3arabasza, +ciszyo si znow+ i atamani zajli dawne miejsca od
cianami, bo z rzyle)e)o alkierza rzyrowadzono wi1nia.
5ie# ada na je)o twarz, )dy" i o)ie# na kominie rzy)as. i w wietle wida(
byo tylko wynios! osta( trzymaj!c! si rosto i d+mnie, c$o( rce jej
zwi!zane byy ykiem. >le 6adki dorz+ci wi!zk +czywa, o c$wili b+jny
omie# strzeli w )r i obla jasnym wiatem oblicze wi1nia, ktry zwrci si
k+ 5$mielnickiem+.
Gjrzawszy )o 5$mielnicki dr)n!.
Wizie# . by to an -krzet+ski.
2+$aj.bej wyl+ +skwiny sonecznikw i mr+kn! o r+si#sk+=
. Aa to$o 'ac$a znaj+ . on b+w + :rym+.
. ,a o$ybel m+/ . zawoa 6adki.
. ,a o$ybel/ . owtrzy 5zarnota.
5$mielnicki oanowa j+" wra"enie. &owid tylko oczyma o 6adkim i
5zarnocie, ktrzy od wywem te)o wzrok+ +milkli, nastnie zwrciwszy si
do koszowe)o rzek=
. ; ja je$o znaj+.
. 2y sk!dB . syta koszowy -krzet+skie)o.
. W oselstwiem jec$a do ciebie, atamanie koszowy, )dy mnie zbjcy na
5$ortycy naadli i wbrew obyczajom, obserwowanym + najdzikszyc$ narodw,
l+dzi mi wybili, a mnie, nie bacz!c na )odno( m! oselsk! i +rodzenie, zranili,
zniewa"yli i jako je#ca t+ rzywiedli, o co an mj. A.4. ksi!" Aeremi
Winiowiecki, bdzie si +mia + ciebie, atamanie koszowy, +omnie(.
. > cze)o ty nieszczero( swoj! okazaB czem+ ty dobre)o moojca ob+c$em
rozszczeiB czem+ ty l+dzi nabi, we czworo tyle, ile was wszystkic$ byoB > ty
z listem do mnie jec$a, by na )otowo( nasz! so)l!da( i 'ac$om o niej
donosi(B Wiemy tak"e, "e ty i do zdrajcw wojska zaoroskie)o mia listy, aby z
nimi z)+b wszystkie)o wojska knowa(, za czym nie jako ose, ale jako zdrajca
bdziesz rzyjty i srawiedliwie +karany.
. ?ylisz si, atamanie koszowy, i ty, moci $etmanie samozwa#czy . rzek
namiestnik zwracaj!c si do 5$mielnickie)o. . Aelim listy mia, to czyni tak
ka"den ose, ktry w obce strony jedzie, "e od znajomyc$ do znajomyc$ listy
bierze, by i sam mia rzez to komityw. > jam t+ jec$a z ismem ksi!"cym nie
z)+b wasz! knowa(, ale od takowyc$ was ostkw owstrzyma(, ktre
nieznony aroksyzm na Rzeczosolit!, a na was i na cae wojsko zaoroskie
ostatni! za)ad ci!)n!. ,a ko)" to bowiem bezbo"n! rk odnosicieB
&rzeciw kom+ wy, co si obro#cami c$rzecija#stwa nazywacie, z o)any
rzymierze czynicieB &rzeciw krlowi, rzeciw stanowi szlac$eckiem+ i caej
Rzeczyosolitej. Wy rzeto, nie ja, zdrajcami jestecie, i to wam owiadam, i"
jeli okor! i os+sze#stwem nie z)adzicie win waszyc$, tedy biada wam/ 9ali"
dawne to czasy &awl+ka i ,alewajkiB 9ali wysza j+" wam z amici ic$ karaB
&omnijcie tedy, "e patientia Rzeczyosolitej j+" wyczerana i miecz wisi nad
)owami waszymi.
. Iajesz, wra"y syn+, by si wykrci( i mierci +j(/ . zawoa koszowy. . >le( ci
nie omo"e ni )ro1ba, ni wasza acina lacka.
;nni te" atamanowie oczli zbami z)rzyta( i trzaska( w szable, a an
-krzet+ski odnis )ow jeszcze wy"ej i tak mwi=
. ,ie myl, atamanie koszowy, bym si mierci obawia albo "ywota broni, albo
si z mej niewinnoci wywodzi. -zlac$cicem bd!c, od rwnyc$ tylko sobie
s!dzon by( mo) i nie rzed sdziami t+ stoj, jeno rzed zbjcami, nie rzed
szlac$t!, jeno rzed c$ostwem, nie rzed rycerstwem, jeno rzed
barbarzy#stwem, i wiem dobrze, "e si od mierci nie wybie)am, ktr! wy te"
doenicie miary swej nierawoci. &rzede mn! jest mier( i mka, ale za mn!
moc i zemsta caej Rzeczyosolitej, rzed ktr! dr"yjcie wszyscy.
Aako" wyniosa ostawa, wznioso( mowy i imi Rzeczyosolitej silne zrobiy
wra"enie. >tamanowie so)l!dali na siebie milcz!c. &rzez c$wil wydao im si,
"e rzed nimi stoi nie jeniec, ale )ro1ny ose ot"ne)o narod+. 2+$aj.bej za
mr+kn!=
. -erdytyj 'ac$/
. -erdytyj 'ac$/ . owtrzy 5$mielnicki.
0watowne dobijanie si do drzwi rzerwao dalsz! ic$ rozmow. ,a majdanie
e)zek+cja szcz!tkw 2atarcz+ka i 3arabasza bya wanie sko#czona*
7towarzystwo8 wysyao now! de+tacj.
:ilk+nast+ :ozakw, okrwawionyc$, zziajanyc$, okrytyc$ otem, ijanyc$,
weszo do izby. -tanli rzy drzwiac$ i wyci!)aj!c rce jeszcze dymi!ce od krwi
oczli mwi(=
. 2owarzystwo kania si anom starszy1nie . t+ okonili si wszyscy w as . i
rosi, "eby im wyda( te)o 'ac$a, szczob z nym oi$raty, jak z 3arabaszom i
2atarcz+kom.
. Wyda( im 'ac$a/ . krzykn! 5zarnota.
. ,ie wydawa( . woa inny. . ,iec$ czekaj!/ 4n ose/
. ,a o$ybel m+/ . ozway si r"ne )osy.
,astnie +cic$li wszyscy czekaj!c, co owiedz! koszowy i 5$mielnicki.
. 2owarzystwo rosi* a nie, to samo we1mie . owtrzyli de+taci.
9dawao si, "e an -krzet+ski z)+biony jest bez rat+nk+, )dy wtem 5$mielnicki
oc$yli si do +c$a 2+$aj.beja.
. 2o twj jeniec . szen! . je)o 2atarzy wzili, on twj. %asz.li )o sobie zabra(B
2o bo)aty szlac$cic, a i bez te)o knia1 Aarema zotem za nie)o zaaci.
. %awajcie 'ac$a/ . woali coraz )ro1niej :ozacy.
2+$aj.bej rzeci!)n! si na swoim siedzeni+ i wsta. 2warz zmienia m+ si w
jednej c$wili, oczy rozszerzyy si jak + "bika, zby oczy byska(. ,a)le
skoczy jak ty)rys rzed moojcw doominaj!cyc$ si o je#ca.
. &recz, cay, sy niewierne/ niewolnicy/ swynojady/ . rykn! c$wytaj!c za brody
dwc$ 9aoro"cw i tar)aj!c nimi z wciekoci!. . &recz, ijanice, bydlta
nieczyste/ )ady l+)awe/ wy mnie jasyr zabiera( rzyszli, a ot, ja wam tak/...
cay/ . 2o mwi!c, tar)a za brody coraz innyc$ moojcw, na koniec zwaliwszy
jedne)o ocz! )o deta( no)ami. . ,a twarz, niewolnicy, bo was w jasyr
zadz, bo -icz ca! no)ami tak zdecz jak was/ z dymami +szcz, cierwem
waszym okryj/
%e+taci co<ali si rzera"eni . straszliwy rzyjaciel okaza, co +mie.
; dziwna rzecz= na 3azaw+k+ stao tylko sze( tysicy ordy/ &rawda, "e za nimi
sta jeszcze c$an z ca! ot)! krymsk!, ale w samej -iczy byo kilkanacie
tysicy moojcw rcz tyc$, ktryc$ 5$mielnicki wysa by j+" na 2omakwk
. a jednak"e ani jeden )os rotestacji nie odnis si rzeciw 2+$aj.bejowi.
9dawa( by si mo)o, "e sosb, w jaki )ro1ny m+rza obroni je#ca, by jedynie
sk+teczny, "e tra<i od raz+ do rzekonania 9aoro"cw, ktrym tatarska omoc
bya w tej c$wili niezbdn!. %e+tacja wyada na majdan krzycz!c do t+mw,
"e nie bd! z 'ac$em i)ray, bo to jeniec 2+$aj.beja, a 2+$aj.bej, ka"e
rozserdywsia/ 73rody nam owyrywa/8 . woali. ,a majdanie te" oczto zaraz
owtarza(= 72+$aj.bej rozserdywsia/8 7Rozserdywsia/ . woay "aonie t+my .
rozserdywsia/ rozserdywsia/8 . a w kilka c$wil jaki rzera1liwy )os j! iewa(
koo o)niska=
6ej, $ej/
2+$aj.bej
Rozserdywsia d+"e/
6ej, $ej,
2+ $aj.bej
,e serdysia, dr+"e/
Wnet tysi!ce )osw owtrzyo = 76ej, $ej/ 2+$aj.bej8 . i oto owstawaa jedna
z tyc$ ieni, ktre otem, rzekby, wic$er roznosi o caej Gkrainie i tr!ca
nimi o str+ny lir i teorbanw.
>le na)le i ie# zostaa rzerwana, bo rzez bram od strony 6assan.3asza
wado kilk+nast+ l+dzi i rzedzieraj!c si rzez t+m, krzycz!c= 79 dro)i/ z
dro)i/8, d!"yo co si w stron radne)o dom+. >tamani zabierali si j+" do
wyjcia, )dy nowi ci )ocie wadli do izby.
. &ymo do $etmana/ . woa stary :ozak.
. -k!d wyB
. ?y cze$ry#cy. %zie# i noc z ymom jidem. 4to jest.
5$mielnicki wzi! list z r!k :ozaka i ocz! czyta(. ,a)le twarz zmienia m+ si,
rzerwa czytanie i rzek dononym )osem =
. ?oci anowie atamani/ 6etman wielki wysya syna -te<ana z wojskiem na
nas. Wojna/
W izbie owsta dziwny szmer* nie wiadomo, czy szmer radoci, czy rzera"enia.
5$mielnicki wyst!i na rodek izby, wsar si od boki, oczy je)o miotay
byskawice, a )os brzmia )ro1nie i rozkaz+j!co=
. :+rzeniowi do k+rzeniw/ Gderzy( z dzia na wie"y/ Rozbi( beczki z wdk!/
A+tro witaniem r+szamy/
4d tej c$wili ko#czyy si na -iczy obrady zbiorowe, rz!dy atamanw, sejmy i
rzewa)a 7towarzystwa8. 5$mielnicki bra w rce nieo)raniczon! wadz. 4to
rzed c$wil! z obawy, aby )os je)o nie zosta nie wys+c$any rzez b+rzliwe
7towarzystwo8, m+sia je#ca odstem broni( i odstem )+bi( niec$tnyc$*
teraz by anem "ycia i mierci wszystkic$. 2ak zawsze bywao. &rzed i o
wyrawie, c$o(by $etman j+" by obrany, t+m narz+ca jeszcze atamanom i
koszowem+ swoj! wol, ktrej niebeziecznie byo si oiera(. >le )dy tylko
wyrawa zostaa otr!bion!, 7towarzystwo8 stawao si wojskiem odle)ym
wojskowej dyscylinie, k+rzeniowi o<icerami, a $etman wodzem.dyktatorem.
%late)o te" +syszawszy rozkazy 5$mielnickie)o atamanowie wyadli
natyc$miast do swoic$ k+rzeniw. ,arada bya sko#czona.
&o c$wili $+k dzia z bramy rowadz!cej z 6assan.3asza do siczowe)o majdan+
zatrz!s cianami izby i rozle) si osnym ec$em o caym 5zertomelik+,
zwiast+j!c wojn.
Rozoczyna on tak"e eok w dziejac$ dwc$ narodw, ale o tym nie wiedzieli
ni ijani siczowcy, ni sam $etman zaoroski.
5$mielnicki ze -krzet+skim oszli na nocle) do koszowe)o, a z nimi i 2+$aj.bej,
ktrem+ za 1no byo wraca( na 3azaw+k. %ziki bej traktowa namiestnika
jako je#ca, ktry mia by( za wysok! cen wyk+iony, zatem nie jak niewolnika i
z resektem wikszym nawet mo"e ni" :ozakw, bo )o w swoim czasie jako
ksi!"ce)o osa na dworze c$anowym widywa. 5o widz!c koszowy zarosi
)o do swej c$aty i rwnie" zmieni z nim ostowanie. -tary ataman by to
czowiek d+sz! i ciaem oddany 5$mielnickiem+, ktry )o zawojowa i owadn!*
ow" za+wa"y, "e 5$mielnickiem+ c$odzio widocznie odczas narad o
ocalenie je#ca. >le zdziwi si jeszcze bardziej, )dy zaledwie zasiedli w c$acie,
5$mielnicki zwrci si do 2+$aj.beja.
. 2+$aj.bej+/ . rzek . ile mylisz wzi!( wyk+na za te)o je#caB
2+$aj.bej oatrzy na -krzet+skie)o i rzek=
. 2y mwi, "e to znaczny czowiek, a ja wiem, "e to ose straszne)o kniazia, a
straszny knia1 koc$a swoic$. 3ismillac$/ jeden zaaci i dr+)i zaaci . razem...
2+ 2+$aj.bej zamyli si=
. %wa tysi!ce talerw.
5$mielnicki na to=
. %am ci dwa tysi!ce talerw.
2atar milcza rzez c$wil. Ae)o skone oczy zdaway si na wskro rzenika(
5$mielnickie)o.
. 2y dasz trzy . rzek.
. %lacze)o mam da( trzy, )dy sam dw+ "!daB
. 3o jeli )o c$cesz mie(, to tobie na tym zale"y, a jeli ci zale"y, to dasz trzy.
. 4n mnie "ycie ocali.
. >a/ to warte tysi!c wicej.
2+ -krzet+ski wtr!ci si do tar)+.
. 2+$aj.bej+ . rzek z )niewem. . 9 ksi!"ce)o skarbca nie mo) ci nic
obiecywa(, ale c$o(bym mia <ort+n wasn! oszara(, to sam dam trzy. ?am
te" blisko tyle + ksicia na rowizji i wiosk dobr!, co starczy. > tem+
$etmanowi nie c$c wolnoci i zdrowia zawdzicza(.
. > sk!d ty wiesz, co ja z tob! +czyniB . rzek 5$mielnicki.
> otem zwrciwszy si do 2+$aj.beja mwi=
. Wojna si rozocznie. &olesz do kniazia, ale nim ose wrci, d+"o wody w
%nierze +ynie, a ja ci j+tro na 3azaw+k odwioz sam ieni!dze.
. %aj cztery, to i nie bd z 'ac$em )ada . odar niecierliwie 2+$aj.bej.
. %am cztery, na twoje sowo.
. ?oci $etmanie . rzek koszowy . c$cesz, to ci zaraz wylicz. ?am t+ od
cian! mo"e i wicej.
. A+tro owieziesz na 3azaw+k . rzek 5$mielnicki.
2+$aj.bej rzeci!)n! si i ziewn!.
. -a( mi si c$ce . rzek. . A+tro te" rzede dniem na 3azaw+k m+sz r+szy(.
0dzie mam sa(B
:oszowy +kaza m+ k skr owczyc$ od cian!.
2atar rz+ci si na osanie. &o niejakim czasie ocz! c$raa( jak ko#.
5$mielnicki rzeszed si kilkakrotnie o w!skiej izbie i rzek=
. -en +cieka mnie od owiek. ,ie +sn. %aj si cze)o nai(, moci koszowy.
. 0orzaki czy winaB
. 0orzaki. ,ie +sn.
. ,a niebie j+" :+rki . rzek koszowy.
. &1no/ ;d1 i ty sa(, stary dr+$+. ,aij si i id1.
. ,a saw i szczcie/
. ,a szczcie/
:oszowy obtar )b rkawem, nastnie oda rk 5$mielnickiem+ i
odszedszy w dr+)i koniec izby zakoa si niemal w owcze skry, krew bowiem
mia j+" rzez wiek ost+dzon!.
Wkrtce c$raanie je)o zawtrowao c$raani+ 2+$aj.beja.
5$mielnicki siedzia za stoem o)r!"ony w milczeni+.
,a)le rozb+dzi si, sojrza na -krzet+skie)o i rzek=
. ?oci namiestnik+, jeste wolny.
. Wdziczenem ci, moci $etmanie zaoroski, l+bo( nie +krywam, "e wolabym
kom+ innem+ za wolno( dzikowa(.
. 2edy nie dzik+j. 4calie mi "ycie, jam ci te" dobrem odaci, teraz kwita. > i
to ci m+sz jeszcze owiedzie(, i" ci zaraz nie +szcz, c$yba mi sowo
rycerskie dasz, i" wrciwszy nie owiesz ni sowa ani o naszej )otowoci, ani o
siac$, ani o niczym, co t+ w -iczy widzia.
. Widz jedno to, "e mi nieotrzebnie fructum wolnoci da osmakowa(, bo ci
takie)o sowa nie dam, )dy" daj!c je, tak bym wanie ost!i jako ci, ktrzy do
nierzyjaciela rzec$odz!.
. 0ardo moje i zdrowie cae)o wojska zaoroskie)o w tym, aby si na nas
$etman wielki ze wszystkimi siami nie r+szy, cze)o by nie omieszka, )dyby
)o o otdze naszej owiadomi, nie dziw si wic, "e jeli sowa nie c$cesz da(,
to ci nie +szcz, ki o siebie beziecznym nie bd. Wiem, na com si
orwa* wiem, jako straszna jest sia rzeciw mnie= obaj $etmani, twj straszny
knia1, ktren sam za cae wojsko stanie, a 9asawscy, a :oniecolscy, a
wszystkie owe krlewita, ktre na szyi kozackiej no) trzymaj!/ 9arawd,
niemaom ja m+sia naracowa( si i listw rozisa(, nim zdoaem ic$ cz+jno(
+i( . to( nie mo) teraz dozwoli(, by j! rozb+dzi. 0dy i czer#, i :ozacy
)rodowi, i wszyscy +cinieni w wierze i wolnoci tak si o mojej oowiedz!
stronie, jako wojsko zaoroskie i miociwy c$an krymski, t+sz, "e
nierzyjacioom srostam, bo i moja sia znaczn! bdzie, ale najwicej +<am
3o)+, ktren widzia krzywdy, a atrzy na niewinno( moj!.
2+ 5$mielnicki wyc$yli szklank wdki i zacz! c$odzi( niesokojnie koo
sto+, an -krzet+ski za zmierzy )o oczyma i rzek z moc!=
. ,ie bl+1nij"e, $etmanie zaoroski, na 3o)a i Ae)o najwy"sz! oiek si
owo+j!c, bo zaiste )niew tylko bo"y i rdsze karanie na siebie ci!)niesz.
2obie" to )odzi si ,ajwy"sze)o na sw! obron wzywa(B 2obie, ktren dla
swyc$ krzywd i rywatnyc$ zatar)w tak! straszliw! b+rz odnosisz i omie#
wojny domowej rozalasz, i z o)any rzeciw c$rzecijanom si !czyszB 5"
si bowiem stanieB 9wyci"ysz.li czy bdziesz zwyci"ony, morze l+dzkiej krwi
i ez wylejesz, )orzej szara#czy kraj s+stoszysz, krew wasn! o)anom w jasyr
oddasz, Rzeczosolit! wstrz!niesz, na majestat rk odniesiesz, otarze
&a#skie o$a#bisz, a wszystko dlate)o, "e 5zali#ski <+tor ci zabra, "e ci o
ijanem+ wy)ra"a/ ,a c" si wic nie tar)nieszB 5ze)o dla rywaty nie
owiciszB 3o)a wzywaszB . a ja zarawd, c$o( jestem w twojej mocy,
c$ocia" mnie "ywota i wolnoci ozbawi( mo"esz . owiadam ci= szatana ty, nie
3o)a na omoc wzywaj, bo tylko jedno ieko sek+ndowa( ci mo"e/
5$mielnicki s!sowia . za rkoje( si orwa i atrzy tak na namiestnika jak
lew, ktry wnet ma rykn!( i rz+ci( si na sw! o<iar . ale si o$amowa.
-zczciem nie by jeszcze ijany. ?o"e te" na)le o)arn! )o jaki nieokj,
mo"e jakie )osy zawoay m+ w d+szy= 79awr( z dro)i8 . bo na)le, jakby si
c$cia rzed wasnymi mylami broni( l+b same)o siebie rzekonywa(, tak
mwi( ocz!=
. 4d inne)o nie cieriabym takiej mowy, ale i ty bacz, aby twa miao( mej
cierliwoci nie o"ara. &iekem mnie straszysz, o rywat i zdrad mnie
omawiasz, a sk!d"e wiesz, jeli wasne tylko krzywdy mci( idB
0dzie" to bym znalaz omocnikw, )dzie owe tysi!ce, ktre si j+" za mn!
oowiedziay i oowiedz!, )dybym jeno wasnyc$ +ciskw c$cia doc$odzi(B
-jrz, co si dzieje na GkrainieB 6ej/ ziemia b+jna, ziemia matka, ziemia
rodzona/ > kto w niej j+tra ewienB kto w niej szczliwB kto wiary nie
ozbawion, z wolnoci nie obran, kto w niej nie acze i nie wzdyc$aB -ami jeno
Winiowieccy a &otoccy, 9asawscy, a :alinowscy, a :oniecolscy, i szlac$ty
)ar(/ %la nic$ starostwa, dostoje#stwa, ziemia i l+dzie, dla nic$ szczcie i zota
wolno(, a reszta narod+ rce we zac$ do nieba wyci!)a czekaj!c bo"e)o
zmiowania, bo i krlewskie nie omo"e/ ;le" to szlac$ty nawet nieznone)o ic$
+cisk+ wytrzyma( nie mo)!c na -icz +cieka, jako ja sam +ciekem/ ,ie c$c te"
wojny z krlem, nie c$c z Rzeczosolit!/ 4na ma(, on ojciec/ :rl miociwy
an, ale krlewita/ 9 nimi nam nie "y(* ic$ to zdzierstwa, ic$ to arendy,
stawszczyzny, ojemszczyzny, s+c$omielszczyzny, oczkowe i ro)owe* ic$ to
tyrania i +ciski rzez Cydw czynione o zemst do nieba woaj!. Aakiej"e to
wdzicznoci doznao wojsko zaoroskie za tak wielkie zas+)i w licznyc$
wojnac$ oddaneB 0dzie rzywileje kozackieB :rl da, krlewita odjli.
,alewajko o(wiertowan/ &awl+k w miedzianym wole salon/ :rew nie
obesc$a o ranac$, ktre nam szabla Ckiewskie)o i :oniecolskie)o zadaa/
Izy nie obesc$y o obityc$, cityc$, na al wsadzonyc$ . a teraz . atrz/ co
wieci na niebie . t+ 5$mielnicki wskaza rzez okienko na on!c! komet .
)niew bo"y/ bicz bo"y/... Wic jeli ja mam nim by( na ziemi . to dziej si wola
bo"a/ wezm ten ci"ar na barki.
2o rzekszy rce k+ )rze wyci!)n! i zdawa si on!( cay jak wielka
oc$odnia zemsty i dr"e( ocz!, a otem ad na aw jakby ci"arem swyc$
rzeznacze# rzy)nieciony.
,astao milczenie rzerywane tylko c$raaniem 2+$aj.beja i koszowe)o, a w
jednym k!cie c$aty wierszcz (wirka "aonie.
,amiestnik siedzia ze s+szczon! )ow!. Rzekby= sz+ka odowiedzi na sowa
5$mielnickie)o, tak ci"kie, jak bryy )ranit+* na koniec tak mwi( ocz!
)osem cic$ym i sm+tnym=
. >c$/ c$o(by to bya i rawda, kto ty, $etmanie, jest, aby si sdzi! i katem
kreowaB Aakie" ci okr+cie#stwo, jaka yc$a +nosi / 5zem+ ty 3o)+ s!d+ i kary
nie zostawiszB Aa( zyc$ nie broni, krzywd nie oc$walam, +ciskw rawem nie
mian+j, ale wejrzyj"e i ty w siebie, $etmanie/ ,a +cisk od krlewi!t narzekasz,
mwisz, "e krla ni rawa s+c$a( nie c$c!, d+m ic$ )anisz, a czy sam jej
r"en jesteB 5zy sam nie ci!)asz rki na Rzeczosolit!, rawo i majestatB
2yrani ani!t i szlac$ty widzisz, ale te)o nie widzisz, "e )dyby nie ic$ iersi, nie
ic$ ancerze, nie ic$ moc, nie ic$ zamki, nie ic$ dziaa i $+<ce, tedyby ta ziemia,
mlekiem i miodem yn!ca, od stokro( ci"szym jarzmem t+reckim albo
tatarskim jczaa/ :to bowiem by jej broniB 5zyj! to oiek! i moc! dzieci wasze
w janczarac$ nie s+"!, a niewiasty do sronyc$ $aremw nie s! orywaneB :to
osadza +stynie, zakada wsie i miasta, wznosi wi!tynie bo"eB
2+ )os ana -krzet+skie)o ot"nia coraz bardziej, a 5$mielnicki +tkwi
on+ro oczy we <lasz z wdk!, zacinite icie na stole oo"y i milcza,
jakby si sam ze sob! asowa.
. ; kt" s! oniB . mwi dalej an -krzet+ski . czy to t+ z ,iemiec rzyszli albo
od 2+rekB ,ie krew."e to z krwi, nie ko( z koci waszejB ,ie wasza."e to
szlac$ta, nie wasi ksi!"taB 5o )dy tak jest, tedy ci biada, $etmanie* bo ty
modszyc$ braci na starszyc$ +zbrajasz i arrycydw z nic$ czynisz. 4 dla 3o)a/
c$o(by te" i 1li byli, c$o(by wszyscy, co rzecie nie jest, detali rawa, )wacili
rzywileje . niec$"e ic$ 3) s!dzi w niebie, a sejmy na ziemi, ale nie ty,
$etmanie/ ?o"esz.li bowiem rzec, "e midzy wami s! tylko srawiedliwiB
zalicie ni)dy nie rzewinili, zali macie rawo rz+ci( kamieniem na c+dz!
zmazB > "e mi yta= )dzie s! rzywileje kozackieB . tedy ci odowiem= ,ie
krlewita je zdarli, ale 9aoro"cy, ale Ioboda, -asko, ,alewajko i &awl+k, o
ktrym zmylasz, "e by w wole miedzianym +sma"on, bo wiesz dobrze, "e tak
nie byo/ 9dary je b+nty wasze, zdary niesokojnoci i naady, na ksztat
tatarskic$ czynione. :to 2atarw w )ranice Rzeczyosolitej +szcza, by
doiero na owracaj!cyc$ i +em obci!"onyc$ dla zysk+ naada(B . wy/ :to .
rzeb)/ . l+d c$rzecija#ski, wasny w jasyr oddawaB :to najwiksze warc$oy
czyniB . wy/ &rzed kim ni szlac$cic, ni k+iec, ni kmie( nie jest beziecznyB.
rzed wami/ :to wojny domowe rozala, z dymem +szcza wsie i miasta
+krainne, +i wi!tynie bo"e, )waci niewiasty . wy i wy/ 5ze)o tedy c$ceszB
5zy aby wam rzywileje na wojn domow!, rozbj i +iestwo zostay wydaneB
9aiste wicej wam rzebaczono, ni1li odjto/ 5$ciano membra putrida leczy(,
nie wycina(, i nie wiem . jest.li na wiecie otencja rcz Rzeczyosolitej,
ktra by taki wrzd we wasnym onie toler+j!c, tyle cierliwoci i klemencji
znalaza/ > w odwet za to jaka wdziczno(B 4t, t+ i twj srzymierzeniec, ale
Rzeczyosolitej wr) zacieky* twj rzyjaciel, ale nierzyjaciel krzy"a i
c$rzecija#stwa, nie krlewi!tko +krainne, ale m+rza krymski/... z nim to
jdziesz ali( wasne )niazdo, z nim s!dzi( braci/ >le on te" ci odt!d anowa(
bdzie, jem+ strzemi odawa( m+sisz/
5$mielnicki wyc$yli now! szklank wdki.
. 0dymy z 3arabaszem czas+ swe)o + krla miociwe)o byli . odar on+ro .
i )dymy na krzywdy i +ciski nasze akali, an nasz rzek= 7> to nie macie
samoaw i szabli rzy bok+B8
. 0dyby rzed :rlem krlw stan!, ten by rzek= 7>za rzebaczye
nierzyjacioom swoim, jakom ja swoim rzebaczyB8
. 9 Rzeczosolit! wojny nie c$c/
. Aeno jej miecz do )arda rzykadasz/
. ;d :ozakw z waszyc$ okoww +wolni(.
. 3y ic$ w tatarskie yka skrowa(/
. Wiary c$c broni(.
. 9 o$a#cem w arze.
. &recz"e ty, bo nie jest )osem s+mienia me)o/ &recz/ mwi ci/
. :rew rzelana ci zaci!"y, zy l+dzkie oskar"!, mier( ci czeka, s!d czeka/
. &+szczyk/ . zawoa z wciekoci! 5$mielnicki i no"em rzed iersi!
namiestnikow! bysn!.
. 9abij/ . rzek an -krzet+ski.
; znow+ nastaa c$wila ciszy, znow+ syc$a( byo tylko c$raanie i!cyc$ i
"aosne skrzyienie wierszcza.
5$mielnicki sta rzez c$wil z no"em rzy iersi -krzet+skie)o* na)le si
wstrz!sn!, oamita, n" ++ci, a natomiast orwawszy )!siorek z wdk! i(
ocz!. Wyi a" do dna i siad ci"ko na awie.
. ,ie mo) )o c$n!(/ . mr+cza . nie mo)/ &1no j+"... czy to j+" witB... >le i
z dro)i zawraca( 1no... 5o ty mnie o s!dzie i krwi mwiszB
&orzednio wyi j+" wiele, teraz wdka +derzaa m+ do )owy* stoniowo coraz
bardziej traci rzytomno(.
. Aaki tam s!dB coB 5$an obieca mi osiki. 2+$aj.bej t+ i/ A+tro moojcy
r+sz!... 9 nami wity ?ic$a.zwycizca/... > jeliby...jeliby...to... Aa ci
wyk+i + 2+$aj.beja . ty to amitaj i owiedz... 4t/ 3oli co... boli/ 9 dro)i
zawraca(... 1no/... s!d... ,alewajko... &awl+k...
,a)le wyrostowa si, oczy z rzera"eniem wytrzeszczy i zakrzykn!=
. :to t+B
. :to t+B . owtrzy na w rozb+dzony koszowy.
>le 5$mielnicki )ow na iersi s+ci, kiwn! si raz, dr+)i, mr+kn!= 7Aaki
s!dB...8 . i +sn!.
&an -krzet+ski od ran niedawno otrzymanyc$ i wzr+szenia rozmowy oblad
bardzo i zesab, wic omyla, "e to mo"e mier( nadlat+je, i zacz! si
,azaj+trz rankiem iesze i konne wojska kozackie r+szyy z -iczy. '+bo krew
nie slamia jeszcze stew, wojna bya j+" rozoczta. &+ki szy za +kami*
rzekby= szara#cza rzy)rzana so#cem wiosennym wyroia si z oczeretw
5zertomelik+ i leci na +krai#skie niwy. W lesie za 3azaw+kiem czekali j+"
)otowi do oc$od+ ordy#cy. -ze( tysicy co rzebra#szyc$ wojownikw,
zbrojnyc$ nierwnie leiej od zwykyc$ czamb+owyc$ rab+siw, stanowio
omoc, ktr! c$an rzysa 9aoro"com i 5$mielnickiem+. ?oojcy na ic$ widok
wyrz+cili czaki w )r. 9a)rzmiay r+sznice i sarnoay. Wrzaski kozackie
omieszane z $aac$owaniem tatarskim +derzyy o skleienie niebios.
5$mielnicki i 2+$aj.bej, obaj od b+#cz+kami, skoczyli k+ sobie ko#mi i owitali
si ceremonialnie.
-rawiono szyk oc$odowy ze zwyk! 2atarom i :ozakom c$y"oci!, o czym
wojska r+szyy narzd. 4rdy#cy zajli oba skrzyda kozackie, rodek zawali
5$mielnicki z jazd!, za ktr! ostowaa straszna iec$ota zaoroska, dalej
7+szkary8 z armatami, dalej tabor, wozy, na nic$ s+"ba obozowa, zaasy
"ywnoci, wreszcie czabanowie z zaanymi stadami i bydem.
&rzebywszy bazaw+cki las +ki wyyny na stey. %zie# by o)odny. -tro+
nieba nie lamia "adna c$m+rka. 'ekki wiatr odm+c$iwa z nocy k+ morz+,
so#ce )rao na sisac$ i kwiatac$ +styni. Roztoczyy si rzed wojskiem %zikie
&ola jako morze bez ko#ca, a na ten widok rado( o)arna kozacze serca.
Wielka malinowa c$or!)iew z >rc$anioem zni"ya si o kilkakro(, witaj!c ste
rodzimy, a za jej rzykadem oc$yliy si wszystkie b+#cz+ki i +kowe
znamiona. Aeden okrzyk wyrwa si ze wszystkic$ iersi.
&+ki rozwiny si swobodnie. 7%owbysze8 i teorbanici wyjec$ali na czoo
wojska* $+kny koty, zad1wiczay lita+ry i teorbany, a do wtr+ im ie# rzez
tysi!ce )osw iewana wstrz!sna owietrzem i steem=
6ej wy stey, wy ridnyje,
:rasnym cwitom ysanyje,
Aako more szyrokije/
2eorbanici +cili c+)le i rzec$yleni w ty na k+lbakac$, z oczyma +tkwionymi
w niebo, +derzali o str+ny teorbanw* lita+rzyci wyci!)n!wszy rce nad
)owami bili w swoje miedziane kr)i, dowbysze )rzmieli w koty, a te wszystkie
od)osy wraz z monotonnymi sowami ieni i rzera1liwym, nies<ornym wistem
iszczaek tatarskic$ zlay si w jak! n+t o)romn!, dzik! a smtn! jak sama
+stynia. Gojenie o)arno wszystkie +ki* )owy c$wiay si w takt ieni i
wreszcie zdawao si, "e cay ste roziewany koysze si razem z l+d1mi i
ko#mi, i c$or!)wiami. -oszone stada tactwa zerway si ze ste+ i leciay
rzed wojskiem jak dr+)ie wojsko owietrzne.
5$wilami ie# i m+zyka milky, a wwczas syc$a( byo oot c$or!)wi, ttent i
arskanie koni i skrzyienie wozw taborowyc$ odobne do krzyk+ abdzi l+b
"+rawi.
,a czele, od wielk! c$or!)wi! malinow! i od b+#cz+kiem, jec$a 5$mielnicki
rzybrany w czerwie#, na biaym koni+, z ozocist! b+aw! w rk+.
5ay tabor or+sza si z wolna i ci!)n! na noc okrywaj!c jak )ro1na <ala .
rzeczki, d!browy i mo)iy, naeniaj!c sz+mem i )warem +stosz steow!.
> od 5ze$ryna, z nocne)o kra#ca +styni, yna rzeciw tej <ali inna <ala
wojsk koronnyc$ od wodz! mode)o &otockie)o. 2+ 9aoro"cy i 2atarzy szli
jakoby na wesele, z ieni! radosn! na +stac$* tam owa"na $+saria ostowaa
w osnym milczeni+, id!c niec$tnie na t walk bez sawy. 2+ od malinow!
c$or!)wi! stary, dowiadczony wdz otrz!sa )ro1nie b+aw!, jakby ewien
zwycistwa i zemsty* tam na czele jec$a modzieniec z twarz! zamylon!, jakby
wiadom swyc$ sm+tnyc$ a bliskic$ rzeznacze#.
%zielia ic$ jeszcze wielka rzestrze# ste+.
5$mielnicki nie ieszy si. 'iczy bowiem, "e im bardziej o)r!"y si mody
&otocki w +styni, im dalej ods+nie si od ob+ $etmanw, tym atwiej bdzie
m) by( okonany. > tymczasem coraz nowi zbie)owie z 5ze$ryna, &owooczy
i wszystkic$ brze)owyc$ miast +krai#skic$ zwikszali codziennie siy zaoroskie
rzynosz!c zarazem wieci z rzeciwne)o oboz+. %owiedzia si z nic$
5$mielnicki, "e stary $etman wysa syna z dwoma tylko tysi!cami jazdy l!dem,
a za sze( tysicy semenw i tysi!c niemieckiej iec$oty bajdakami %nierem.
4bie te siy miay rozkaz sta! z sob! +trzyma( !czno(, ale rozkaz zosta j+"
ierwsze)o dnia zamany, bo bajdaki, orwane bystrym r!dem %nierowym,
wyrzedziy znacznie $+sari id!c! brze)iem, ktrej oc$d o1niay
niezmiernie rzerawy rzez wszystkie rzeczki wadaj!ce do %nier+.
5$mielnicki wic ra)n!c, by ten rozdzia owikszy si jeszcze bardziej, nie
ieszy si. 2rzecie)o dnia oc$od+ zale) taborem koo :omyszej Wody i
odoczywa.
2ymczasem odjazdy 2+$aj.beja srowadziy jzyka. 3yo to dwc$ dra)onw,
ktrzy zaraz za 5ze$rynem zbie)li z tabor+ &otockie)o. &dz!c dzie# i noc
zdoali znacznie wyrzedzi( swj obz. -tawiono ic$ natyc$miast rzed
5$mielnickim.
4owiadania ic$ otwierdziy to, co byo j+" 5$mielnickiem+ wiadome o siac$
mode)o -te<ana &otockie)o* natomiast rzynieli m+ now! wiadomo(, "e
rzywdcami semenw, yn!cyc$ wraz z iec$ot! niemieck! na bajdakac$, byli
stary 3arabasz i :rzeczowski.
Gsyszawszy to ostatnie nazwisko 5$mielnicki orwa si na rwne no)i.
. :rzeczowskiB +kownik re)estrowyc$ erejasawskic$B
. 4n sam, janie wielmo"ny $etmanie/ . odowiedzieli dra)oni.
5$mielnicki zwrci si do otaczaj!cyc$ )o +kownikw.
. W oc$d/ . zakomenderowa )rzmi!cym )osem.
W niesena )odzin 1niej tabor r+szy narzd, c$ocia" so#ce j+" zac$odzio
i noc nie obiecywaa by( o)odn!. Aakie straszne, r+de c$m+rzyska orozwalay
si na zac$odniej stronie nieba, odobne do smokw, do lewiatanw, i zbli"ay
si k+ sobie, jakby c$c!c stoczy( walk.
2abor os+wa si w lewo, k+ brze)owi %nier+. -zli teraz cic$o, bez ieni, bez
bicia w koty, w lita+ry, i szybko, o ile ozwalay im trawy, tak b+jne w tej
okolicy, "e o)r!"one w nic$ +ki c$wilami traciy si z ocz+, a r"nobarwne
c$or!)wie zdaway si same yn!( o steie. Aazda torowaa dro) wozom i
iec$ocie, ktre ost+j!c z tr+dnoci!, wkrtce ozostay znacznie w tyle.
2ymczasem noc okrya stey. 4)romny czerwony ksi"yc wytoczy si z wolna
na niebo, ale rzesaniany co c$wila c$m+rami rozala si i )as jak lama
t+miona owiewami wiatr+.
3yo j+" dobrze z nocy, )dy oczom :ozakw i 2atarw +kazay si czarne,
olbrzymie masy odrzynaj!ce si wyra1nie na ciemnym tle nieba.
3yy to m+ry :+dak+.
&odjazdy zakryte ciemnoci! zbli"yy si od zamek tak ostro"nie i cic$o, jak
wilcy l+b tactwo nocne. > n+" mo"na by +biec niesodzianie senn! <ortec/
>le na)le byskawica na waac$ rozdara ciemnoci, $+k straszliwy wstrz!sn!
skaami %nier+ i k+la o)nista zatoczywszy jaskrawy +k na niebie +ada w
trawy steowe.
2o osny cyklo 0rodzicki dawa zna(, "e cz+wa.
. &ies jednooki/ . mr+kn! do 2+$aj.beja 5$mielnicki . widzi w nocy.
:ozacy ominli zamek . o ktre)o wzici+ w c$wili, )dy rzeciw nim samym
ci!)ny wojska koronne, nie mo)li myle( . i r+szyli dalej. >le an 0rodzicki
wali za nimi z dzia, a" si m+ry zamkowe trzsy, nie tyle, by im szkody
rzyczyni(, )dy" rzec$odzili w znacznej odle)oci, ale aby ostrzec wojska
nadywaj!ce %nierem, ktre mo)y znajdowa( si j+" niedaleko.
&rzede wszystkim jednak $+k dzia k+dackic$ odbi si w serc+ i +szac$ ana
-krzet+skie)o. ?ody rycerz, rowadzony z rozkaz+ 5$miela z taborem
kozackim, dr+)ie)o dnia zac$orowa ci"ko. W walce na 5$ortycy nie otrzyma
on wrawdzie "adnej miertelnej rany, ale +traci tyle krwi, "e niewiele w nim
"ycia zostao. Rany je)o, oatrzone o kozack+ rzez stare)o kantarzeja,
otworzyy si, owadna nim )or!czka i nocy owej le"a wrzytomny na
kozackiej teledze, nie wiedz!c o wiecie bo"ym. 9b+dziy )o doiero dziaa
k+dackie. Roztworzy oczy, odnis si na wozie i ocz! roz)l!da( si naokoo.
:ozacki tabor rzemyka si w ciemnociac$ jak korowd mar, a zamek $+cza i
wieci r"owymi dymami* k+le o)niste odskakiway o steie c$arkocz!c i
warcz!c jak sy rozzoszczone, wic na ten widok taka "ao(, taka tsknota
o)arny ana -krzet+skie)o, "e )otw by i +mrze( zaraz, byle c$o( d+sz!
+lecie( do swoic$. Wojna/ wojna/ a oto on w obozie wro)w bezbronny, c$ory, z
woza nie mo)!cy si odnie(. Rzeczosolita w niebeziecze#stwie, on za nie
leci jej ratowa(/ > tam, w I+bniac$, wojska ewno j+" r+szaj!. :si!" z
byskawicami w oczac$ lata rzed szere)ami, a w ktr! stron b+aw! skinie, tam
wnet trzysta koii jakby trzysta )romw +derzy. 2+ rozmaite znajome twarze
zaczy namiestnikowi stawa( rzed oczy. ?ay Woodyjowski leci na czele
dra)onw ze swoj! cienk! szabelk! w rk+, ale to <ec$mistrz nad <ec$mistrze= z
kim j! skrzy"+je, ten jakby le"a w mo)ile* tam znw an &odbiita wznosi
swj katowski 9erwikat+r/ 9etnie trzy )owy czy nie zetnieB :si!dz Aasklski
o)ania c$or!)wie i modli si z rkami do )ry, lecz to dawny "onierz, wic nie
mo)!c wytrzyma( $+knie czasem= 73ij, zabij/8 > owo ancerni kad! j+" )lewie
w ko#skie)o +c$a, +ki r+szaj! narzd, rozdzaj! si, dz!, bitwa,
zawier+c$a/
,a)le widzenie si zmienia. &rzed namiestnikiem staje 6elena blada, z
roz+szczonym wosem i woa= 7Rat+j, bo mnie 3o$+n )oni/8 &an -krzet+ski
zrywa si z woz+, a" jaki )os, ale j+" rzeczywisty, mwi do nie)o=
. 'e""e, detyno, bo zwi!".
2o esa+ taborowy, 9ac$ar, ktrem+ 5$mielnicki kaza ilnowa( namiestnika jak
oka w )owie, +kada )o na owrt na wozie, okrywa ko#sk! skr! i yta
jeszcze=
. -zczo z toboj+B
Wic an -krzet+ski rzytomnieje z+enie. ?ary ierzc$aj!. Wozy ci!)n!
samym brze)iem %nierowym. 5$odny owiew doc$odzi od rzeki i noc blednie.
&tactwo wodne rozoczyna )war oranny.
. -+c$aj, 9ac$ar/ to my j+" minli :+dakB . yta an -krzet+ski.
. ?inli/ . odowiada 9aoro"ec.
. > dok!d ci!)niecieB
. ,e znaj+. 3ytwa, ka"e, b+de, ae ne znaj+.
,a te sowa serce +derzyo radonie w iersiac$ ana -krzet+skie)o. -!dzi on,
"e 5$mielnicki bdzie oble)a :+dak i "e od te)o wojn zacznie. 2ymczasem
oiec$, z jakim :ozacy szli narzd, ozwala wnosi(, "e wojska koronne byy
j+" blisko i "e wanie 5$mielnicki dlate)o omin! <ortec, by nie by(
zm+szonym do bitwy od jej dziaami. 7%zi jeszcze mo"e wolny bd8 .
omyla namiestnik i wznis oczy dzikczynnie k+ nieb+.
6+k dzia k+dackic$ syszay rwnie" wojska yn!ce bajdakami od wodz!
stare)o 3arabasza i :rzeczowskie)o.
-kaday si one z szeci+ tysicy :ozakw re)estrowyc$ i jedne)o re)iment+
wybornej iec$oty niemieckiej, ktrej +kownikowa 6ans Xlik. &an ?ikoaj
&otocki d+)o si wa$a, zanim :ozakw rzeciw 5$mielnickiem+ wyrawi, ale
"e :rzeczowski mia na nic$ wyw o)romny, a :rzeczowskiem+ $etman +<a
bez )ranic, wic tylko semenom kaza rzysi) wiernoci zo"y( i . wyrawi
ic$ w imi bo"e.
:rzeczowski, "onierz een dowiadczenia i wielce w orzednic$ wojnac$
wsawiony, by klientem dom+ &otockic$, ktrym wszystko zawdzicza= i
+kownikostwo, i szlac$ectwo, )dy" m+ je na sejmie wyrobili, i na koniec
obszerne osiadoci oo"one rzy zbie)+ %niestr+ i 'adawy, ktre do"ywotnio
od nic$ trzyma.
2yle tedy wzw !czyo )o z Rzecz!osolit! i z &otockimi, "e cie# nie+<noci
nie m) zrodzi( si w d+szy $etma#skiej. 3y to rzy tym czowiek w sile dni,
bo zaledwie i(dziesi!t lat licz!cy, i wielka rzyszo( otwieraa si rzed nim
na +s+)ac$ krajowi. ,iektrzy c$cieli w nim widzie( nastc -te<ana
5$mieleckie)o, ktry rozocz!wszy zawd jako rosty rycerz steowy sko#czy
)o jako wojewoda kijowski i senator Rzeczyosolitej. 4d :rzeczowskie)o
zale"ao j( t! sam! dro)!, na ktr! c$ao )o mstwo, dzika ener)ia i
nieo$amowana ambicja, )odna zarwno bo)actw, jak i dostoje#stw. 0woli tej
to ambicji silnie rzed niedawnym czasem zabie)a o starostwo lity#skie, a )dy
na koniec otrzyma je an :orb+t, :rzeczowski )boko zakoa w serc+ zawd,
ale rawie "e odc$orowa z zawici i zmartwienia. 2eraz zdawa m+ si los na
nowo +miec$a(, )dy" otrzymawszy od $etmana wielkie)o tak wa"n! <+nkcj
wojskow!, miao m) liczy(, "e imi je)o obije si o +szy krlewskie. > byo to
rzecz! wa"n!, bo nastnie nale"ao tylko okoni( si an+, aby otrzyma(
rzywilej z miymi d+szy szlac$eckiej sowami= 73i nam czoom i rosy, szczob
je$o odaryty, a my omniawszy je$o +s+)i, dajem8 etc. 2! dro)! zdobywao si
na R+si bo)actwa i dostoje#stwa* t! dro)! o)romne obszary +styc$ stew,
ktre rzedtem nale"ay do 3o)a i Rzlitej, rzec$odziy w rce rywatne* t!
dro)! c$+doac$oek na ana wyrasta i m) krzei( si nadziej!, "e
otomkowie je)o midzy senatory zasid!.
:rzeczowskie)o )ryzo jeno to, "e w owej owierzonej m+ <+nkcji m+sia dzieli(
wadz z 3arabaszem, ale by to odzia tylko nominalny. W rzeczywistoci stary
+kownik czerkaski, zwaszcza w ostatnic$ czasac$, tak si ostarza i
z)rzybia, "e j+" ciaem jedynie do tej ziemi nale"a, a d+sza je)o i +mys
o)r!"one byy +stawicznie w odrtwieni+ i martwocie, ktre zwykle mier(
rawdziw! orzedzaj!. 9 ocz!tk+ wyrawy rozb+dzi si i ocz! si krz!ta(
do( ra1nie, rzekby= na od)os s+rm wojennyc$ stara "onierska krew ocza w
nim kr!"y( silniej, bo by to rzecie czas+ swe)o wsawiony rycerz i wdz
steowy* ale zaraz o wyr+szeni+ +koysa )o l+sk wiose, +iy ieni
semenw i a)odny r+c$ bajdakw, wic zaomnia o wiecie bo"ym.
:rzeczowski wszystkim rz!dzi i zawiadywa, 3arabasz za b+dzi si tylko do
jedzenia* najadszy si yta ze zwyczaj+ o to i owo . zbywano )o lada jak!
odowiedzi!, w ko#c+ wzdyc$a i mawia= 74t, rad by ja z inn! wojn! do mo)iy
si ka(, ale wola bo"a/8
2ymczasem !czno( z wojskiem koronnym, id!cym od wodz! -te<ana
&otockie)o, zostaa od raz+ rzerwana. :rzeczowski narzeka, "e $+saria i
dra)onia za wolno id!, "e nadto + rzeraw mar+dz!, "e mody syn $etma#ski nie
ma wojskowe)o dowiadczenia, ale z tym wszystkim kaza wiosowa( i yn!(
narzd.
3ajdaki yny wic z bie)iem %nierowym k+ :+dakowi, oddalaj!c si coraz
bardziej od wojsk koronnyc$.
,areszcie ewnej nocy zasyszano $+k dzia.
3arabasz sa i nie ob+dzi si* natomiast Xlik, ktry yn! narzd, wsiad w
odjazdk i +da si do :rzeczowskie)o.
. ?oci +kownik+ . rzek . to k+dackie armaty. 5o mam czyni(B
. 9atrzymaj wa( bajdaki. 9ostaniemy rzez noc w oczeretac$.
. 5$mielnicki widocznie zamek oble)a. ?oim zdaniem, nale"aoby oieszy( z
odsiecz!.
. Aa waci o zdanie nie ytam, jeno rozkaz daj. &rzy mnie komenda.
. ?oci +kownik+/...
. -ta( i czeka(/ . rzek :rzeczowski.
>le widz!c, "e ener)iczny ,iemiec szarie swoj! "t! brod i +stowa( bez
racji nie myli, doda a)odnie=
. :asztelan do j+tra rana mo"e z jazd! nadci!)n!(, a <ortecy rzez jedn! noc nie
wezm!.
. > jeli nie nadci!)nieB
. 3dziem czeka( c$o(by dwa dni. Wa( nie znasz :+dak+/ &oami! oni sobie
zby o je)o m+ry, a ja bez kasztelana na odsiecz nie bd ci!)n!, bo i rawa do
te)o nie mam. Ae)o to rzecz.
Wszelko s+szno( zdawaa si by( o stronie :rzeczowskie)o, wic Xlik nie
nale)a d+"ej i oddali si do swoic$ ,iemcw. &o c$wili bajdaki oczy
zbli"a( si k+ rawem+ brze)owi i zas+wa( w oczerety, ktre wicej jak na staj
okryway szeroko w tym miejsc+ rozlan! ac$. ,a koniec l+sk wiose +sta,
statki skryy si cakowicie w sz+warac$, a rzeka zdawaa si by( +st! z+enie=
:rzeczowski zakaza alenia o)ni, iewania ieni i rozmw, wic okolic
zale)a cisza rzerywana tylko dalekim od)osem dzia k+dackic$.
Wszelako na statkac$ nikt rcz jedne)o 3arabasza nie zmr+"y oka. Xlik,
czowiek rycerski i boj+ c$ciwy, c$ciaby takiem lecie( od :+dak. -emenowie
ytali si siebie z cic$a= co te" si mo"e zdarzy( z <ortec!B Wytrzyma czy nie
wytrzymaB > tymczasem $+k wzma)a si coraz bardziej. Wszyscy byli
rzekonani, "e zamek odiera szt+rm )watowny. 75$miel nie "art+je, ale i
0rodzicki nie "art+je/8 . szetali :ozacy. > co to bdzie j+troB
2o samo ytanie zadawa sobie rawdoodobnie :rzeczowski, ktry siadszy na
rzedzie swe)o bajdak+ zamyli si )boko. 5$mielnickie)o zna on dobrze i
dawno, +wa"a )o zawsze a" dot!d za czowieka nadzwyczajnyc$ zdolnoci,
ktrem+ tylko ola brako, by wylecia jak orze w )r, a teraz :rzeczowski
zw!ti o tym. %ziaa )rzmiay ci!)le, a zatem c$yba 5$mielnicki narawd
:+dak oble)aB
7Aeli tak jest . myla :rzeczowski . to to jest czowiek z)+biony/8
Aak toB Wic odnisszy 9aoro"e, zaewniwszy sobie omoc c$anow!,
zebrawszy siy, jakimi "aden z wata"kw dotyc$czas nie rozorz!dza, zamiast
i( co najieszniej na Gkrain, zamiast ob+dzi( czer#, rzeci!)n!( )rodowyc$,
z)nie( co rdzej $etmanw i oanowa( cay kraj, nimby na obron je)o nowe
wojska nadeszy, on . 5$mielnicki, on . stary "onierz, szt+rm+je do niezdobytej
<ortecy, ktra rzez rok mo"e )o trzyma(B ; ozwoli na to, by najlesze siy je)o
tak rozbiy si o m+ry :+dak+, jak <ala %nierowa rozbija si o skay oro$wB ;
bdzie czeka od :+dakiem, a" si $etmani wzmocni! i oble)n! )o jak
,alewajk od -oonic!B...
. 2o czowiek z)+biony/ . owtrzy raz jeszcze an :rzeczowski. . Wani
:ozacy )o wydadz!. ,ie+dany szt+rm wywoa zniec$cenie i ooc$. ;skra
b+nt+ za)anie w samym zarodk+, a 5$mielnicki nie bdzie straszniejszy ni"
miecz, ktry si +ama rzy rkojeci.
. 2o )+iec/
7rgoB . omyla an :rzeczowski . ergo, j+tro wysadz na brze) moic$
semenw i ,iemcw, a nastnej nocy na osabione)o szt+rmami
niesodziewanie +derz. 9aoro"cw w ie# wyr"n, a 5$mielnickie)o,
zwi!zane)o, od no)i $etma#skie rz+c. Ae)o to wasna wina, bo mo)o si
zdarzy( inaczej.8
2+ rozkieznana ambicja ana :rzeczowskie)o wzbia si na sokolic$ skrzydac$
w )r. Wiedzia on dobrze, "e mody &otocki "adn! miar! do j+trzejszej nocy
rzyci!)n!( nie mo"e, wic kto +rwie )ow $ydrzeB :rzeczowski/ :to z)asi
b+nt, ktry straszliwym o"arem m)by o)arn!( ca! GkrainB :rzeczowski/
?o"e stary $etman bdzie krzyw troc$, "e si to stanie bez +dzia+ synala, ale
si wysaie rdko, a tymczasem wszystkie romienie sawy i aski krlewskiej
owiec! czoo zwycizcy.
,ie/ 2rzeba si jednak bdzie odzieli( saw! ze starym 3arabaszem i z
0rodzickim/ &an :rzeczowski zasi si mocno, ale wnet wyo)odzi si.
Wszak"e t star! kod, 3arabasza, lada dzie# zakoi! w ziemi, a 0rodzicki,
byle m) w :+dak+ siedzie( i 2atarw kiedy niekiedy z dzia rzeoszy(,
nicze)o wicej nie ra)nie* ozostaje jeden :rzeczowski.
3yle $etma#stwo +krainne m) otrzyma(/
0wiazdy mi)otay na niebie, a +kownikowi zdawao si, "e to klejnoty w
b+awie* wiatr sz+mia w oczeretac$, a jem+ zdao si, "e to sz+mi b+#cz+k
$etma#ski.
%ziaa :+dak+ )rzmiay ci!)le.
75$mielnicki da )ardo od miecz . myla dalej +kownik . ale to je)o wasna
wina/ ?o)o by( inaczej/ 0dyby oszed od raz+ na Gkrain/... ?o)o by(
inaczej/ 2am wre i $+czy wszystko, tam le"! roc$y czekaj!ce tylko na iskr.
Rzeczosolita jest ot"na, ale na Gkrainie si nie ma, a krl niemody,
sc$orowany/
Aedna wy)rana rzez 9aoro"cw bitwa srowadziaby nieobliczone sk+tki...8
:rzeczowski +kry twarz w doniac$ i siedzia nier+c$omy, a tymczasem )wiazdy
staczay si ni"ej i ni"ej i zac$odziy z wolna na ste. &rzeirki +kryte w
trawac$ oczy si nawoywa(. ,iezad+)o miao zawita(.
,a koniec rozmylania +kownika skrzey w niewzr+szony zamiar. A+tro
+derzy na 5$mielnickie)o i zetrze )o w roc$. &o je)o tr+ie dojdzie do bo)actw
i dostoje#stw, stanie si narzdziem kary w rk+ Rzeczyosolitej, jej obro#c!,
w rzyszoci jej dy)nitarzem i senatorem. &o zwycistwie nad 9aoro"em i
2atarami nie odmwi! m+ nicze)o.
> jednak . nie dano m+ starostwa lity#skie)o.
,a to wsomnienie :rzeczowski cisn! icie. ,ie dano m+ starostwa mimo
ot"ne)o wyw+ je)o rotektorw &otockic$, mimo je)o zas+) wojennyc$,
dlate)o tylko, "e by homo novus, a je)o rzeciwnik od kniaziw rd wywodzi.
W tej Rzeczyosolitej nie do( byo zosta( szlac$cicem, nale"ao jeszcze
czeka(, by to szlac$ectwo okryo si leni! jak wino, by zardzewiao jak
"elazo.
5$mielnicki jeden m) zarowadzi( nowy orz!dek rzeczy, ktrem+ bo)daj "e i
sam krl by srzyja . ale, nieszcznik, wola oto rozbija( )ow o skay
k+dackie.
&+kownik +sokaja si z wolna. 4dmwili m+ raz starostwa . c" z te)oB 2ym
bardziej bd! si starali )o wyna)rodzi(, zwaszcza o zwycistwie i z)aszeni+
b+nt+, o +wolnieni+ od wojny domowej Gkrainy, ba/ caej Rzeczyosolitej/
Wwczas nicze)o m+ nie odmwi!, wwczas nie bdzie otrzebowa nawet i
&otockic$...
-enna )owa sc$ylia m+ si na iersi . i +sn! marz!c o starostwac$, o
kasztelaniac$, o nadaniac$ krlewskic$ i sejmowyc$...
0dy si zb+dzi, by brzask. ,a bajdakac$ sao jeszcze wszystko. W dali
oyskiway w bladym, rozierzc$ym wietle wody %nierowe. ,aokoo
anowaa absol+tna cisza. 2a wanie cisza zb+dzia )o.
%ziaa k+dackie rzestay $+cze(.
75o toB . omyla :rzeczowski. . &ierwszy szt+rm odartyB czy mo"e :+dak
wzityB8
>le to nieodobna/
,ie/ o rost+ zbici :ozacy le"! )dzie z dala od zamk+ i rany li"!, a jednooki
0rodzicki o)l!da na nic$ rzez strzelnic, ryc$t+j!c na nowo dziaa.
A+tro szt+rm owtrz! i znow+ zby oami!.
2ymczasem rozedniao. :rzeczowski zb+dzi l+dzi na swym bajdak+ i osa
czno o Xlika.
Xlik rzyby niebawem.
. ?oci +kownik+/ . rzek m+ :rzeczowski . jeli do wieczora kasztelan nie
nadci!)nie, a z noc! szt+rm si owtrzy, r+szymy <ortecy w omoc.
. ?oi l+dzie )otowi . odar Xlik.
. Rozdaj"e im roc$y i k+le.
. Rozdane.
. W nocy wysidziemy na brze) i r+szymy jak najciszej steem. 9ejdziemy ic$
niesodzianie.
. !ut, sehr gut/ ale czyby si nie rzys+n!( troc$ bajdakamiB %o <ortecy mil ze
cztery. 2roc$ daleko dla iec$oty.
. &iec$ota sidzie na konie semenw.
. "ehr gut/
. '+dzie niec$ le"! cic$o w sitowiac$, na brze) nie wyc$odz! i $aasw nie
sraw+j!. 4)niw nie ali(, bo dymy by nas zdradziy. ,ie owinni o nas
wiedzie(.
. ?)a taka, "e i dymw nie +jrz!.
Rzeczywicie rzeka, ac$a oronita oczeretem, w ktrej stay bajdaki, i stey
byy okryte, jak okiem si)n!(, biaym, nierzeniknionym t+manem. >le "e by
to doiero wit, wic m)y mo)y jeszcze oa( i odsoni( steowe rzestrzenie.
Xlik odjec$a. '+dzie na bajdakac$ b+dzili si z wolna* wnet o)oszono rozkazy
:rzeczowskie)o, by si zac$owa( cic$o . wic zabierali si do ranne)o osik+
bez "onierskie)o )war+. :to by rzec$odzi brze)iem l+b yn! rodkiem rzeki,
aniby si domyli, "e w rzyle)ej asze +krywa si kilka tysicy l+dzi. :oniom
dawano je( z rki, by nie r"ay. 3ajdaki zakryte m)! le"ay rzyczajone w lesie
sz+warw. 0dzienie)dzie tylko rzemykaa si maa idjizdka o dwc$ wiosac$,
rozwo"!ca s+c$ary i rozkazy, zreszt! wszdzie anowao )robowe milczenie.
,a)le w trawac$, trzcinac$, sz+warac$ i zarolac$ rzybrze"nyc$, naokoo caej
ac$y, rozle)y si dziwne, a bardzo liczne )osy woaj!ce=
. &+)+/ &+)+/
5isza...
. &+)+/ &+)+/
; znow+ nastao milczenie, jak )dyby owe )osy woaj!ce na brze)ac$
oczekiway na odowied1.
>le odowiedzi nie byo. Woania zabrzmiay o raz trzeci, ale szybsze i
niecierliwsze=
. &+)+/ &+)+/ &+)+/
Wwczas od strony statkw rozle) si wrd m)y )os :rzeczkowskie)o=
. > kto takiB
. :ozak z +)+/
-emenom +krytym na bajdakac$ serca zabiy niesokojnie. 2ajemnicze owo
woanie byo im znane dobrze. W ten sosb 9aoro"cy oroz+miewali si z
sob! na zimownikac$, w ten tak"e sosb w czasie wojen zaraszali na rozmow
braci :ozakw re)estrowyc$ i )rodowyc$, midzy ktrymi bywao wiel+
nale"!cyc$ sekretnie do bractwa.
0os :rzeczowskie)o rozle) si znow+=
. 5ze)o c$cecieB
. 3o$dan 5$mielnicki, $etman zaoroski, oznajmia, "e dziaa na ac$ s!
obrcone.
. &owiedzcie $etmanowi zaoroskiem+, "e nasze obrcone s! na brze)i.
. &+)+/ &+)+/
. 5ze)o jeszcze c$cecieB
. 3o$dan 5$mielnicki, $etman zaoroski, rosi na rozmow swoje)o rzyjaciela,
ana :rzeczowskie)o +kownika.
. ,iec$ jeno da zakadnikw.
. %ziesici+ k+rzeniowyc$.
. 9)oda/
W tej c$wili brze)i ac$y zakwity jakby kwieciem 9aoro"cami, ktrzy
oowstawali sord traw, midzy ktrymi le"eli +kryci. 9 dala od stew
nadci!)aa ic$ konnica i armaty, +kazay si dziesi!tki i setki c$or!)wi, znamion,
b+#cz+kw. -zli ze iewaniem i biciem w koty. Wszystko to razem
odobniejsze byo do radosne)o owitania ni" do zetknicia si wro)ic$ ot).
-emenowie z bajdakw odowiedzieli okrzykami. 2ymczasem rzybyy czna
wioz!ce atamanw k+rzeniowyc$. :rzeczowski wsiad w jedno z nic$ i odjec$a
na brze). 2am odano m+ konia i rzerowadzono natyc$miast do
5$mielnickie)o.
5$mielnicki +jrzawszy )o +c$yli czaki, a nastnie owita )o serdecznie.
. ?oci +kownik+/ . rzek . stary rzyjaciel+ mj i k+mie/ 0dy an $etman
koronny kaza ci mnie aa( i do oboz+ odstawi(, ty te)o +czyni( nie c$cia,
jeno mi ostrze)e, bym si +cieczk! salwowa, dla ktre)o +czynk+ winienem
ci wdziczno( i mio( bratersk!.
2o mwi!c rk +rzejmie wyci!)a, ale czarniawa twarz :rzeczowskie)o
ozostaa jak ld zimna.
. 2eraz za, )dy si wyratowa, moci $etmanie . rzek . rebeli odniose.
. 4 swoje to, twoje i caej Gkrainy krzywdy id si +omnie( z rzywilejami
krlewskimi w rk+ i w tej nadziei, "e an nasz miociwy za ze mi te)o nie
oczyta.
:rzeczowski ocz! atrzy( bystro w oczy 5$mielnickiem+ i rzek z
rzyciskiem=
. :+dak oble)eB
. AaB 5$ybabym by z roz+m+ obran/ :+dak min!em i anim wystrzeli, c$o(
mnie stary leiec armatami steom oznajmia. ?nie na Gkrain byo ilno, nie
do :+dak+, a do ciebie byo mi ilno, do stare)o dr+$a, dobrodzieja.
. 5ze)o ty ode mnie c$ceszB
. Aed1 ze mn! troc$ w ste, to si rozmwim.
R+szyli ko#mi i ojec$ali. 3awili z )odzin. &o owrocie twarz :rzeczowskie)o
bya blada i straszna. Wnet te" zacz! "e)na( si z 5$mielnickim, ktry rzek m+
na dro)=
. %wc$ nas bdzie na Gkrainie, a nad nami jeno krl i nikt wicej.
:rzeczowski wrci do bajdakw. -tary 3arabasz, Xlik i starszyzna oczekiwali
)o niecierliwie.
. 5o tamB co tamB . ytano )o ze wszystkic$ stron.
. Wysiada( na brze)/ . odowiedzia rozkaz+j!cym )osem :rzeczowski.
3arabasz odnis senne owieki* jaki dziwny omie# bysn! m+ w oczac$.
. Aak toB . rzek.
. Wysiada( na brze)/ &oddajem si/
Xala krwi b+c$na na blad! i o"k! twarz 3arabasza. Wsta z kota, na ktrym
siedzia, wyrostowa si i na)le ten z)ity, z)rzybiay starzec zmieni si w
olbrzyma ene)o "ycia i siy.
. 9drada/ . rykn!.
. 9drada/ . owtrzy Xlik c$wytaj!c za rkoje( raiera.
>le nim )o wydoby, an :rzeczowski wisn! szabl! i jednym zamac$em
rozci!)n! )o na omocie.
,astnie skoczy z bajdak+ w odjazdk t+" stoj!c!, w ktrej siedziao czterec$
9aoro"cw z wiosami w rk+, i krzykn!=
. ?idzy bajdaki/
5zno omkno jak strzaa, an :rzeczowski za stoj!c w rodk+, z czak! na
okrwawionej szabli, z oczyma jak omienie, krzycza ot"nym )osem=
. %zieci/ nie bdziem swoic$ mordowa(/ ,iec$ "yje 3o$dan 5$mielnicki,
$etman zaoroski/
. ,iec$ "yje/ . owtrzyy setne i tysiczne )osy.
. ,a o$ybel 'ac$om/
. ,a o$ybel/
Wrzaskom z bajdakw odowiaday okrzyki 9aoro"cw na brze)ac$. >le wiel+
l+dzi ze statkw stoj!cyc$ dalej nie wiedziao jeszcze, o co c$odzi* doiero )dy
wszdzie rozbie)a si wie(, "e an :rzeczowski rzec$odzi do 9aoro"cw,
rawdziwy sza radoci o)arn! semenw. -ze( tysicy czaek wyleciao w
)r, sze( tysicy r+sznic $+kno wystrzaami. 3ajdaki zatrzsy si od
stoami moojcw. &owsta t+m+lt i zamieszanie. Wszelako rado( owa m+siaa
by( krwi! oblana, bo stary 3arabasz wola z)in!( ni" zdradzi( c$or!)iew, od
ktr! wiek "ycia rzes+"y. :ilk+dziesici+ l+dzi czerkaskic$ oowiedziao si
rzy nim i wszcza si bitwa krtka, straszna . jak wszystkie walki, w ktryc$
)ar( l+dzi o"!daj!ca nie aski, ale mierci, broni si t+mom. >ni :rzeczowski,
ani nikt z :ozakw nie sodziewa si takie)o oor+. W starym +kownik+
rozb+dzi si dawny lew. ,a wezwanie, by bro# zo"y, odowiada strzaami . i
widziano )o na rzodzie z b+aw! w rk+, z rozwianymi biaymi wosami,
wydaj!ce)o rozkazy )rzmi!cym )osem i z modzie#cz! ener)i!. -tatek je)o
otoczono ze wszystkic$ stron. '+dzie z tyc$ bajdakw, ktre nie mo)y si
docisn!(, wskakiwali w wod i yn!c l+b brodz!c midzy oczeretami, c$wytaj!c
nastnie za krawd1 statk+, wdzierali si na# z wciekoci!. 4r by krtki.
Wierni 3arabaszowi semenowie, sk+ci, zr!bani l+b orozrywani rkami, zale)li
tr+em omost . stary z szabla w rk+ broni si jeszcze. :rzeczowski rzedar
si k+ niem+.
. &oddaj si/ . krzykn!.
. 9drajco/ na o$ybel/ . odar 3arabasz i wznis szabl do cicia.
:rzeczowski co<n! si szybko w t+m.
. 3ij/ . zawoa do :ozakw.
>le zdawao si, "e nikt nie c$ce ierwszy odnie( rki na starca. ,a
nieszczcie jednak +kownik olizn! si we krwi i +ad.
'e"!cy nie wzb+dza j+" te)o szac+nk+ czy te" rzestrac$+ i wnet kilkanacie
ostrz o)r!"yo si w je)o ciao. -tarzec zdoa tylko wykrzykn!(= 7Aez+s
?aria/8
9aczto sieka( le"!ce)o i rozsiekano w kawaki. Gcit! )ow rzerz+cano z
bajdak+ do bajdak+, bawi!c si ni! jak ik! doty, doki o niezrcznym
rz+ceni+ nie wada w wod.
&ozostawali jeszcze ,iemcy, z ktrymi tr+dniejsza bya srawa, bo re)iment
skada si z tysi!ca stare)o i wy(wiczone)o w r"nyc$ wojnac$ "onierza.
%zielny Xlik ole) wrawdzie z rki :rzeczowskie)o, ale na czele re)iment+
ozosta Ao$an Werner, od+kownik, weteran jeszcze z trzydziestoletniej
wojny.
:rzeczowski ewny by rawie zwycistwa, )dy" bajdaki niemieckie otoczone
byy ze wszystkic$ stron kozackimi, c$cia jednak zac$owa( dla 5$mielnickie)o
tak znaczny zast niezrwnanej i doskonale +zbrojonej iec$oty, dlate)o wola z
nimi rozocz!( +kady.
9dawao si rzez jaki czas, "e Werner z)adza si na nie, )dy" rozmawia
sokojnie z :rzeczowskini i s+c$a +wa"nie wszelkic$ obietnic, jakic$ m+
rzeniewierczy +kownik nie szczdzi. Cod, z ktrym Rzeczosolita bya
zale)aa, mia by( natyc$miast za +bie)y czas i za rok jeszcze z )ry wyacony.
&o rok+ knec$towie mo)li si +da(, )dzie by c$cieli, c$o(by nawet do oboz+
koronne)o.
Werner niby namyla si, ale tymczasem wyda cic$o rozkazy, by bajdaki
rzys+n!( do siebie tak, aby +tworzyy jedno zwarte koo. ,a okr)+ te)o koa
stan! m+r iec$+rw, l+dzi rosyc$ i silnyc$, rzybranyc$ w "te kolety i
takiej"e barwy kael+sze, w z+enym szyk+ bojowym, z lew! no)! wys+nit!
narzd do strza+ i z m+szkietami rzy rawym bok+. Werner z obna"on!
szad! w rk+ sta w ierwszym szere)+ i namyla si d+)o.
,a koniec odnis )ow.
. #err #auptmann/ . rzek . z)adzamy si/
. ,ie stracicie na nowej s+"bie/ . zawoa z radoci! :rzeczowski.
. >le od war+nkiem...
. 9)adzam si z )ry.
. Aeli tak, to i dobrze. ,asza s+"ba + Rzeczyosolitej ko#czy si w czerwc+.
4d czerwca jdziemy do was.
&rzekle#stwo wyrwao si z +st :rzeczowskie)o, owstrzyma jednak wyb+c$.
. 5zy kisz, moci lejtnancieB . syta.
. ,ie/ . odar z <le)m! Werner. . ,asza cze( "onierska ka"e nam +kad+
dotrzyma(. -+"ba ko#czy si w czerwc+. -+"ymy za ieni!dze, ale nie jestemy
zdrajcami. ;naczej nikt by nas nie najmowa, a i wy sami nie +<alibycie nam, bo
kto by wam rczy, "e w ierwszej bitwie nie rzejdziem znow+ do $etmanwB
. 5ze)o tedy c$cecieB
. 3ycie nam dali odej(.
. ,ie bdzie z te)o nic, szalony czowiecze/ :a" was w ie# wyci!(.
. > il+ swoic$ straciszB
. ,o)a z was nie +jdzie.
. &oowa z was nie zostanie.
4baj mwili rawd* dlate)o :rzeczowski, c$ocia" <le)ma ,iemca wzb+rzya w
nim wszystk! krew, a wcieko( oczynaa )o dawi(, nie c$cia jeszcze
rozoczyna( bitwy.
. ,im so#ce zejdzie z ac$y . zawoa . namylcie si, o czym ka" cyn)lw
r+sza(.
; odjec$a oiesznie w swojej odjazdce, by si z 5$mielnickim naradzi(.
,astaa c$wila oczekiwania. 3ajdaki kozackie otoczyy cianiejszym
iercieniem ,iemcw, ktrzy zac$owywali c$odn! ostaw, jak! tylko stary i
bardzo wy(wiczony "onierz zdoa zac$owa( wobec niebeziecze#stwa. ,a
)ro1by i obel)i wyb+c$aj!ce co c$wila z kozackic$ bajdakw odowiadali
o)ardliwym milczeniem. 3y to rawdziwie imon+j!cy widok te)o sokoj+
wrd coraz silniejszyc$ wyb+c$w wciekoci ze strony moojcw, ktrzy
otrz!saj!c )ro1nie sisami i 7iszczelami8, z)rzytaj!c zbem i kln!c oczekiwali
niecierliwie $asa do boj+.
2ymczasem so#ce skrcaj!c od o+dnia k+ zac$odniej stronie nieba
zdejmowao z wolna swoje zote blaski z ac$y, ktra stoniowo o)r!"aa si w
cieni+.
,a koniec o)r!"ya si z+enie.
Wwczas za)raa tr!bka, a zaraz otem )os :rzeczowskie)o ozwa si z daleka=
. -o#ce zeszo/ 5zy j+" namylilicie siB
. A+" . odar Werner i zwrciwszy si k+ "onierzom mac$n! obna"on! szad!.
. $euer/ . skomenderowa sokojnym, <le)matycznym )osem.
6+kno/ &l+sk cia wadaj!cyc$ do wody, okrzyki wciekoci i )or!czkowa
strzelanina odowiaday na )os niemieckic$ m+szkietw. >rmaty zatoczone na
brze) ozway si basem i oczy zia( k+le na niemieckie bajdaki. %ymy
rzesoniy ac$ z+enie . i tylko wrd krzykw, $+k+, owist+ strza
tatarskic$, )rzec$otania 7iszczeli8 i samoaw re)+larne salwy m+szkietw
zwiastoway, "e ,iemcy broni! si ci!)le.
4 zac$odzie so#ca bitwa wrzaa jeszcze, ale zdawaa si sabn!(. 5$mielnicki w
towarzystwie :rzeczowskie)o, 2+$aj.beja i kilk+nast+ atamanw rzyjec$a na
sam brze) reko)noskowa( walk. Rozdte je)o nozdrza wci!)ay dym z roc$+,
a +szy naaway si z l+boci! wrzaskiem ton!cyc$ i mordowanyc$ ,iemcw.
Wszyscy trzej wodzowie atrzyli na rze1 jakby na widowisko, ktre zarazem
stanowio omyln! dla nic$ wr"b.
Walka +stawaa. Wystrzay +milky, a natomiast coraz )oniejsze okrzyki
kozackie)o try+m<+ biy o niebo.
. 2+$aj.bej+/ . rzek 5$mielnicki . to dzie# ierwsze)o zwycistwa.
. Aasyr+ nie ma/ . odb+rkn! m+rza . nie c$c takic$ zwycistw/
. We1miesz )o na Gkrainie. 5ay -tamb+ i 0alat naenisz swymi je#cami/
. Wezm c$o( ciebie, jak nie bdzie ko)o/
2o rzekszy dziki 2+$aj rozemia si zowro)o, o c$wili za doda=
. Aednak"e c$tnie bybym wzi! tyc$ 7<rankw8.
2ymczasem bitwa +staa z+enie. 2+$aj.bej zawrci konia k+ obozowi, a za nim
i inni.
. ,o/ teraz na Cte Wody/ . zawoa 5$mielnicki.
,amiestnik sysz!c bitw wyczekiwa ze dr"eniem jej ko#ca s!dz!c ocz!tkowo,
"e 5$mielnicki otyka si ze wszystkimi siami $etmanw.
>le od wieczr stary 9ac$ar wyrowadzi )o z bd+. Wie( o zdradzie
semenw od wodz! :rzeczowskie)o i wycici+ ,iemcw wzb+rzya do )bi
d+szy mode)o rycerza, bya bowiem zaowiedzi! rzyszyc$ zdrad, a
namiestnik wiedzia doskonale, "e niemaa cz( wojsk $etma#skic$ skada si
rzewa"nie z :ozakw.
Gdrczenia namiestnika wzrastay, a try+m< w zaoroskim obozie dorz+ca
jeszcze do nic$ )oryczy. Wszystko zaowiadao si jak naj)orzej. 4 ksici+ nie
byo wieci, a $etmani oenili widocznie straszliwy b!d, )dy" zamiast r+szy(
wszystk! ot)! k+ :+dakowi albo zreszt! czeka( nierzyjaciela w warownyc$
obozac$ na Gkrainie, rozdzielili siy, osabili si dobrowolnie, dali szerokie ole
wiaroomstw+ i zdradzie. W obozie zaoroskim mwiono wrawdzie j+"
orzednio o an+ :rzeczowskim i osobnym wysani+ wojsk od wodz! -te<ana
&otockie)o, ale namiestnik nie dawa wiary tym wieciom. -!dzi, "e to s! silne
odjazdy, ktre w or bd! co<nite. 2ymczasem stao si inaczej. 5$mielnicki
wzmocni si rzez zdrad :rzeczowskie)o kilkoma tysi!cami l+dzi, a nad
modym &otockim zawiso straszliwe niebeziecze#stwo. &ozbawione)o omocy
i zab!kane)o w +styniac$ atwo teraz m) 5$mielnicki otoczy( i z)nie(
z+enie.
W blac$ od ran, w nieokoj+, w czasie nocy bezzsennyc$ ociesza si
-krzet+ski tylko myl! o ksici+. 0wiazda 5$mielnickie)o m+si rzecie
zbledn!(, )dy ksi!" odniesie si w swoic$ I+bniac$. > kt" mo"e wiedzie(,
czy on j+" nie o!czy si z $etmanyB Aakkolwiek znaczne byy siy
5$mielnickie)o, jakkolwiek ocz!tki oc$od+ omylne, jakkolwiek szed z nim
2+$aj.bej, a w razie nieowodzenia obieca r+szy( w omoc sam 7carz8 krymski,
-krzet+skiem+ ani w )owie nie owstaa myl, by ta zawier+c$a mo)a trwa(
d+)o, by jeden :ozak m) wstrz!sn!( ca! Rzeczosolit! i zama( )ro1n! jej
si. 7G ro)w +krainnyc$ ta <ala si rozbije8 . myla namiestnik. Aak"e to
bowiem ko#czyy si wszystkie b+nty kozaczeB Wyb+c$ay jak omie# i )asy
o ierwszym zetknici+ si z $etmanami. 2ak byo a" dot!d. 0dy z jednej strony
stawao do boj+ )niazdo draie"nikw ni"owyc$, z dr+)iej ot)a, ktrej brze)i
obleway dwa morza . rozwi!zanie atwym byo do rzewidzenia. 3+rza nie
mo"e by( trwa!, wic rzejdzie . i nastanie o)oda. . 2a myl krzeia ana
-krzet+skie)o i mo"na rzec, +trzymywaa )o na no)ac$, bo zreszt! ci!"yo na
nim brzemi tak ci"kie, jakie)o ni)dy dot!d w "yci+ nie d1wi)a. 3+rza, c$o(
rzejdzie, mo"e s+stoszy( ola, zb+rzy( domy i naczyni( szkd
nieowetowanyc$. 4to z rzyczyny tej b+rzy on sam mao "ycia nie straci, si
si zbawi i oad w )orzk! niewol wanie wwczas, )dy m+ na wolnoci tyle
rawie, ile na samym "yci+ zale"ao. Aak"e tedy od zawier+c$y mo)y +cierie(
istoty sabsze, nie +miej!ce si broni(B 5o tam dziao si w Rozo)ac$ z 6elen!B
>le 6elena m+siaa by( j+" w I+bniac$. ,amiestnik widywa j! we snac$
otoczon! rzez twarze "yczliwe, rzy$o+bion! rzez same)o ksicia i ksi"n
0ryzeld, odziwian! rzez rycerzy . a jeno tskn! za swoim +sarzem, ktren
)dzie rzead na -iczy. >le rzyjdzie wreszcie c$wila, "e +sarz wrci. 4to sam
5$mielnicki rzyrzek m+ wolno( . a zreszt! <ala kozacka ynie i ynie do
ro)w Rzeczyosolitej* )dy si rozbije, bdzie koniec zmartwieniom,
z)ryzotom i nieokojom.
Xala yna rzeczywicie. 5$mielnicki nie zwcz!c r+szy obz i ci!)n! na
sotkanie syna $etma#skie)o. -ia je)o j+" bya rzeczywicie )ro1n!, bo wraz z
semenami :rzeczowskie)o i czamb+em 2+$aj.beja wid blisko OUNNN
wy(wiczonyc$ i boj+ c$ciwyc$ wojownikw. 4 siac$ &otockie)o nie byo
ewnyc$ wiadomoci. 9bie)owie mwili, "e rowadzi dwa tysi!ce ci"kiej jazdy
i kilkanacie armatek. 3itwa w tej roorcji si mo)a by( w!tliw!, bo jeden
atak straszliwej $+sarii wystarcza czsto do z)niecenia dziesi(kro(
liczniejszyc$ zastw. 2ak an 5$odkiewicz, $etman litewski, w trzy tysi!ce
$+sarzy star czas+ swe)o od :irc$olmem na roc$ omnacie tysicy wybranej
iec$oty i jazdy szwedzkiej* tak od :+szynem jedna c$or!)iew ancerna w
szalonej <+rii rozniosa kilka tysicy an)ielskic$ i szkockic$ najemnikw.
5$mielnicki amita o tym, wic szed, wedle sw r+skie)o kronikarza, z wolna
i ostro"nie= 7mno)imi +m+ swoje)o oczyma, jako owiec c$ytry, na wszystkie
strony o)l!daj!c i stra"e na mil i dalej od oboz+ maj!c8F. 2ak zbli"y si k+
Ctej Wodzie. 9aano znow+ dwc$ jzykw. 5i otwierdzili szcz+o( si
koronnyc$ i donieli, i" kasztelan rzerawi si j+" rzez Ct! Wod.
9asyszawszy to 5$mielnicki stan! jak wryty na miejsc+ i okoa si waami.
-erce bio m+ radonie. Ae"eli &otocki odwa"y si na szt+rm, tedy m+si by(
obity. :ozacy nie +miej! dosta( w ol+ ancernym, ale zza wa+ bij! si
doskonale i w tak wielkiej rzewadze si szt+rmy niec$ybnie oder!. 5$mielnicki
liczy na modo( i niedowiadczenie &otockie)o. >le rzy modym kasztelanie
by dowiadczony "onierz, starocic "ywiecki an -te<an 5zarniecki, +kownik
+sarski. 2en sostrze) niebeziecze#stwo i skoni kasztelana, by co<n! si na
owrt za Ct! Wod.
5$mielnickiem+ nie ozostao nic inne)o, jak r+szy( za nimi. %r+)ie)o dnia
rzerawiwszy si rzez toieliska "towodzkie oba wojska stany sobie oko w
oko.
>le "aden z wodzw nie c$cia +derzy( ierwszy. ,ierzyjazne obozy oczy
oiesznie otacza( si sza#cami. 3ya to sobota, dzie# U maja. 5ay dzie#
deszcz la ob<icie. 5$m+ry zawaliy tak niebo, i" od o+dnia anowa mrok
jakoby w dni+ zimowym. &od wieczr +lewa zwikszya si jeszcze.
5$mielnicki rce zaciera z radoci.
. ,iec$ jeno ste rozmiknie . mwi do :rzeczowskie)o . a nie bd si wa$a
wstnym bojem i z +sari! si otyka(, )dy" oni w swyc$ ci"kic$ zbrojac$ w
bocie oton!.
> deszcz ada i ada, jakby samo niebo c$ciao 9aoro"+ rzyj( w omoc.
Wojska okoyway si leniwie i osnie wrd str+) wody. 4)ni nie mo"na byo
rozali(. :ilka tysicy ordy#cw wyszo z oboz+ ilnowa(, aby tabor olski
korzystaj!c z m)y, <ali i nocy nie rbowa si wymkn!(. &o czym zaada cisza
)boka. -yc$a( byo tylko szelest +lewy i sz+m wiatr+. 9aewne te" nikt nie
sa w ob+ obozac$.
,ad ranem tr!by za)ray w olskim obozie d+)o i "aonie, jakby na trwo),
otem bbny t+ i owdzie zaczy warcze(. %zie# wstawa sm+tny* ciemny,
wil)otny, nawanica +staa, ale ada jeszcze drobny deszczyk, jakoby
rzesiewany rzez sito.
5$mielnicki kaza +derzy( z dziaa.
9a nim wnet ozwao si dr+)ie, trzecie, dziesi!te i )dy z oboz+ do oboz+ zacza
si zwyka z armat 7koresondencja8, an -krzet+ski rzek do swe)o kozackie)o
anioa str"a=
. 9ac$ar, wyrowad1 mnie na szaniec, abym za m) widzie(, co si dzieje.
9ac$ar sam by ciekawy, wic nie stawia oor+. &oszli na wysoki naro"nik, sk!d
wida( byo jak na doni zakls! nieco dolin steow!, toieliska "towodzkie i
oba wojska. >le zaledwie an -krzet+ski sojrza, wraz si +c$wyci za )ow i
wykrzykn!=
. ,a 3o)a "ywe)o/ to" to jest odjazd, nic wicej/
Rzeczywicie, way oboz+ kozackie)o rozci!)ay si blisko na (wier( mili )dy
tymczasem olski wy)l!da w orwnani+ z nim jakby sza#czyk tylko.
,ierwno( si bya tak wielka, "e zwycistwo :ozakw nie mo)o by(
w!tliwym.
3l cisn! serce namiestnika. ,ie nadesza wic jeszcze )odzina +adk+ dla
yc$y i b+nt+, a ta, co nadejdzie, ma by( nowym je)o try+m<em / 2ak si
rzynajmniej zdawao.
6arce od o)niem dzia byy j+" rozoczte. 9 naro"nika wida( byo
ojedynczyc$ je1d1cw albo )romadki ic$ cieraj!ce si z sob!. 2o 2atarzy
$arcowali z semenami &otockic$ rzybranymi w )ranatowe i "te barwy.
Ae1d1cy doadali do siebie i odskakiwali szybko, zaje"d"ali si wzajemnie z
bokw, )odzili w siebie z istoletw i +kw l+b wczniami, starali si c$wyta(
wzajemnie na arkany. Gtarczki owe wydaway si z daleka raczej zabaw! i tylko
konie bie)aj!ce t+ i owdzie bez je1d1cw o boni+ wskazyway, "e tam rzecie
c$odzi o mier( i "ycie.
2atarw wysyywao si coraz wicej. Wkrtce bonie zaczernio si od zbityc$
ic$ mas* wwczas te" i z oboz+ olskie)o oczy wys+wa( si coraz nowe
c$or!)wie i +stawia( si w szyk+ bojowym rzed okoem. 3yo tak blisko, "e
an -krzet+ski bystrym swym wzrokiem odr"ni( m) wyra1nie znaki,
b+#cz+ki, a nawet rotmistrzw i namiestnikw, ktrzy stawali ko#mi troc$
bokiem rzy c$or!)wiac$.
-erce oczo w nim skaka(, na blad! twarz biy r+mie#ce i jak )dyby m)
znale1( wdzicznyc$ s+c$aczw w 9ac$arze i :ozakac$ stoj!cyc$ rzy dziaac$
na naro"nik+, woa z +niesieniem, w miar jak c$or!)wie wys+way si zza
oko+=
. 2o dra)onia ana 3aabana/ widziaem ic$ w 5zerkasac$/
. 2o wooska c$or!)iew* krzy" maj! w znak+/
. 4/ ono iec$ota zst+je z waw/
&o czym jeszcze z wikszym +niesienim, otworzywszy rce=
. Gsaria/ +saria ana 5zarnieckie)o/
;stotnie +kazaa si i $+saria, a nad ni! c$m+ra skrzyde i stercz!cy w )r las
wczni zdobnyc$ w zotawe kitajki i w d+)ie zielono.czarne roorce.
Wyjec$ali szstkami z oko+ i +stawili si od waem, a na widok ic$ sokoj+,
owa)i i srawnoci a" zy radosne +kazay si w oczac$ ana -krzet+skie)o i
za(miy m+ wzrok na c$wil.
5$o( siy byy tak nierwne, c$o( narzeciwko tyc$ kilk+ c$or!)wi czerniaa
caa lawa 9aoro"cw i 2atarw, ktrzy jak zwykle, zajli skrzyda, c$o( szyki
ic$ tak rozci!)ny si o steie, "e ko#ca ic$ tr+dno byo dojrze(, an
-krzet+ski wierzy j+" w zwycistwo. 2warz m+ si miaa, siy wrciy, oczy
wyt"one na bonia strzelay o)niem, jeno na miejsc+ +sta( nie m).
. 6ej, detyno/ . mr+kn! stary 9ac$ar . c$ciaaby d+sza do raj+/
2ymczasem kilka l+1nyc$ oddziaw tatarskic$ z krzykiem i $aakowaniem
rz+cio si narzd. 9 oboz+ odowiedziano strzaami. >le by to tylko ostrac$.
2atarzy nie dobie)szy nawet do olskic$ c$or!)wi ierzc$nli na obie strony k+
swoim i znikli w t+mie.
Wtem ozwa si wielki bben siczowy, a na je)o )os wnet olbrzymi ksi"yc
kozacko.tatarski r+szy z koyta narzd. 5$mielnicki rbowa widocznie, czy
jednym zamac$em nie zdoa z)nie( owyc$ c$or!)wi i zaj!( oboz+. W razie
ooc$+ byoby to mo"liwym. Wszelako nic odobne)o nie okazywao si
midzy olskimi c$or!)wiami. -tay one sokojnie, rozwinite w do( d+)!
lini, ktrej ty zasania oko, boki za dziaa taborowe, tak"e mo"na byo na ni!
+derzy( tylko z <ront+. &rzez c$wil zdawao si, "e rzyjm! bitw na miejsc+,
ale )dy ksi"yc rzebie) j+" oow bonia, ozway si w okoie tr!bki do
atak+ . i na)le ot koii stercz!cyc$ a" dot!d k+ )rze zni"y si od raz+ do
)w ko#skic$.
. Gsaria +derza/ . krzykn! an -krzet+ski.
Aako" oc$ylili si w siodac$ i r+szyli narzd, a zaraz za nimi dra)o#skie
c$or!)wie i caa linia bojowa.
Gderzenie $+sarzy byo straszne. W ierwszym imecie tra<ili na trzy k+rzenie,
dwa steblowskie i mir$orodzki . i starli je w m)nieni+ oka. Wycie doszo a" do
+sz+ ana -krzet+skie)o. :onie i l+dzie, zwaleni z n) olbrzymim ci"arem
"elaznyc$ je1d1cw, adli jak an od tc$nieniem b+rzy. 4r trwa tak krtko,
"e -krzet+skiem+ zdao si, i" jaki olbrzymi smok okn! jednym $a+stem te
trzy +ki. > by to rzecie najzacitszy "onierz siczowy. &rzera"one sz+mem
skrzyde konie zaczy roznosi( ooc$ w szere)ac$ zaoroskic$. &+ki=
irklejewski, kaniboocki, mi#ski, szk+ry#ski i titorowski zmieszay si z+enie,
a naciskane rzez masy ierzc$aj!cyc$ jy i same +stowa( bezadnie= >
tymczasem dra)onia do)naa $+sarzy i rozocza wraz z nimi krwawe "niwo.
:+rze# wasi+ry#ski ierzc$n! o zacitym, ale krtkim oorze i )na w dzikim
ooc$+ a" do samyc$ okow kozackic$. Hrodek si 5$mielnickie)o c$wia si
coraz bardziej i bity, sdzany w bezadne )romady, city mieczami, arty
"elazn! nawa!, nie m) +c$wyci( c$wili, by rzystan!( i srawi( si na nowo.
. 5zorty, ne 'ac$y/ . krzykn! stary 9ac$ar.
-krzet+ski by jakby w ob!kani+. 5$orym bd!c, nie +mia anowa( nad sob!,
wic mia si i aka jednoczenie, a c$wilami krzycza sowa komendy, jakby
sam c$or!)iew rowadzi. 9ac$ar trzyma )o za oy i innyc$ w omoc m+sia
woa(.
3itwa rzybli"ya si tak do tabor+ kozackie)o, "e niemal twarze mo"na j+" byo
rozezna(. 9 okow bito z dzia, ale k+le kozackie, kad!c zarwno swoic$, jak
nierzyjaci, owikszay jeszcze zamieszanie.
6+saria natkna si na k+rze# aszkowski, ktry stanowi )wardi $etma#sk! i
w rodk+ ktre)o by sam 5$mielnicki. ,a)le krzyk straszny rozle) si o
wszystkic$ szere)ac$ zaoroskic$= wielka c$or!)iew malinowa zac$wiaa si i
ada.
>le w tej c$wili :rzeczowski na czele ici+ tysicy swoic$ semenw r+szy do
boj+. -iedz!c na b+anym o)romnym koni+ lecia w ierwszym szere)+, bez
czaki, z szabl! nad )ow!, z)arniaj!c rzed sob! rozroszonyc$ ,i"owcw,
ktrzy sostrze)szy nadc$odz!c! omoc, c$o( i bez ordynk+ wracali do atak+.
3itwa zawrzaa w rodk+ linii na nowo.
,a ob+ skrzydac$ szczcie rwnie" nie doisao 5$mielnickiem+. 2atarzy, o
dwakro( odarci rzez wooskie c$or!)wie i semenw &otockic$, stracili
cakiem oc$ot do boj+. &od 2+$aj.bejem +bito dwa konie. 9wycistwo
rzec$ylio si stanowczo na stron mode)o &otockie)o.
3itwa jednak nie trwaa j+" d+)o. Glewa, ktra od niejakie)o czas+ wzrastaa
coraz bardziej, wkrtce zwikszya si do te)o stonia, "e rzez <ale d"d"owe
wiata nie byo wida(. A+" nie str+)i, ale otoki deszcz+ saday na ziemi z
otwartyc$ ++stw niebieskic$. -te zmieni si w jezioro. 9robio si tak
ciemno, "e o kilka krokw czowiek czowieka nie odr"nia. -z+m deszcz+
)+szy komend. 9amoczone m+szkiety i samoay +milky. -amo niebo
oo"yo koniec rzezi.
5$mielnicki, rzemoczony do nitki, wcieky wad do swe)o tabor+. ,ie
rzemwi do niko)o ani sowa. Rozbito m+ namiocik ze skr wielb!dzic$, od
ktry sc$roniwszy si siedzia samotny rze"+waj!c )orzkie myli.
4)arniaa )o rozacz. 2eraz doiero oj!, jakie)o to j! si dziea. 4to by
obity, odarty, niemal zamany w bitwie z tak maymi siami, "e s+sznie m) je
za odjazd +wa"a(. Wiedzia on, jak wielk! bya sia odorna wojsk
Rzeczyosolitej, i bra to w rac$+b, )dy si na wojn odwa"y, a rzecie
rzeliczy si. 2ak rzynajmniej zdawao m+ si w tej c$wili, wic c$wyta si za
od)olony eb i ra)n! rozbi( )o o ierwsze sotkane dziao. 5" doiero, )dy
rzyjdzie mie( sraw z $etmanami i z ca! Rzecz!osolit!B
Rozmylania rzerwao wejcie 2+$aj.beja.
4czy 2atara aay wciekoci!, twarz bya blada, a zby byskay zza war)
nieobrosyc$ w!sem.
. 0dzie +yB )dzie je#cyB )dzie )owy wodzwB )dzie zwycistwoB . yta
oc$ryym )osem.
5$mielnicki zerwa si z miejsca.
. 2am/ . odar )romko, +kaz+j!c w stron koronne)o tabor+.
. ;d1"e tam/ . rykn! 2+$aj.bej . a nie jdziesz, to ci na szn+rze do :rym+
owiod.
. &jd/ . rzek 5$mielnicki . jd dzi jeszcze/ +y wezm i je#cw wezm,
ale ty zdasz sraw c$anowi, bo ++ c$cesz, a boj+ +nikasz/
. &sie/ . zawy 2+$aj . ty )+bisz wojsko c$anowe/
; c$wil stali narzeciw siebie, arskaj!c nozdrzami jak dwa ody#ce.
4c$on! ierwszy 5$mielnicki.
. 2+$aj.bej+, +sokj si/ . rzek. . Xala rzerwaa bitw, )dy :rzeczowski
zama j+" dra)oni. Aa ic$ znam/ A+tro j+" z mniejsz! <+ri! bi( si bd!. -te
rozmiknie do reszty. 6+saria +le)nie. A+tro wszyscy bd! nasi.
. Rzeke/ . b+rkn! 2+$aj.bej.
. ; dotrzymam. 2+$aj.bej+, mj rzyjaciel+, c$an mi ci na omoc rzysa, nie na
bied.
. &rzyrzekae zwycistwa, nie klski.
. Wzito troc$ je#cw z dra)onii, ktryc$ ci oddam.
. 4ddaj. :a" ic$ na al owbija(.
. ,ie czy# te)o. &+( ic$ wolno. 2o l+dzie +krainni sod c$or!)wi 3aabana,
olem ic$, by dra)onw na nasz! stron rzeci!)nli. 3dzie tak jak z
:rzeczowskim.
2+$aj.bej +dobr+c$a si* sojrza bystro na 5$mielnickie)o i mr+kn!=
. W"+...
. 5$ytro( tyle co mstwo warta. Aeli dra)onw do zdrady namwim, no)a z
tabor+ nie +jdzie . roz+miesz/
. &otockie)o ja wezm.
. %am ci )o . i 5zarnieckie)o tak"e.
. %aj teraz )orzaki, bo zimno.
. 9)oda.
W tej c$wili wszed :rzeczowski. &+kownik by on+ry jak noc. &rzysze
o"!dane starostwa, kasztelanie, zamki i skarby zas+ny si jakby m)! o
dzisiejszej bitwie. A+tro mo)! znikn!( cakowicie, a mo"e z owej m)y wyn+rzy
si zamiast nic$ stryczek l+b sz+bienica. 0dyby nie to, "e +kownik wyci!wszy
,iemcw $etma#skic$ sali za sob! mosty . bybyz ewnoci! teraz rozmyla,
jak z kolei zdradzi( 5$mielnickie)o, a rzej( z semenami do oboz+ &otockie)o.
>le byo to j+" niemo"ebne.
-iedli tedy we trzec$ nad )!siorem )orzaki i oczli i( w milczeni+. -z+m
+lewy +stawa z wolna.
9mierzc$ao.
&an -krzet+ski, wyczerany z radoci, osaby, blady, le"a nier+c$omie na
teledze. 9ac$ar, ktry )o okoc$a, kaza swoim :ozakom rozi!( i nad nim
wojokowy daszek. ,amiestnik s+c$a osne)o sz+m+ +lewy, ale w d+szy
byo m+ widno, jasno, bo)o. 4to je)o $+sarze okazali, co +miej!, oto je)o
Rzeczosolita daa or )odny swe)o majestat+, oto ierwszy imet kozackiej
b+rzy rozbi si j+" na ostrzac$ wczni wojsk koronnyc$. > rzecie s! jeszcze
$etmani, jest ksi!" Aeremi i tyl+ anw, tyle szlac$ty, tyle ot)i, nad tym
wszystkim za krl . primus inter pares.
%+ma odnosia iersi ana -krzet+skie)o, jak )dyby caa ta ot)a bya w nim
teraz.
W ocz+ci+ jej, o raz ierwszy od czas+ +traty wolnoci na -iczy, ocz+ ewn!
lito( nad :ozakami= 7Winni s!, ale i zaleieni, )dy z motyk! na so#ce si
orwali8 . omyla. Winni s!, ale nieszczliwi, )dy dali si orwa( jednem+
czowiekowi, ktry ic$ na oczywist! z)+b rowadzi. &otem myl je)o
wdrowaa dalej. ,astanie sokj, a wwczas ka"dy o swym rywatnym
szczci+ bdzie mia rawo omyle(. 2+ amici! i d+sz! zawisn! nad
Rozo)ami. 2am w bliskoci lwiej jamy, m+si by( cic$o jak makiem zasia. 2am
b+nt ni)dy )owy nie odniesie, a c$o(by odnis . 6elena j+" w I+bniac$
niezawodnie.
,a)le $+k dzia rzerwa zote nici je)o rozmyla#.
2o 5$mielnicki +iwszy si wyrowadzi znow+ +ki do atak+.
>le sko#czyo si na )rze z dzia, :rzeczowski o$amowa $etmana.
,azaj+trz bya niedziela. 5ay dzie# zeszed sokojnie i bez wystrza+. 4bozy
le"ay narzeciw siebie jakby obozy dwc$ wojsk srzymierzonyc$.
-krzet+ski rzyisywa t cisz zniec$ceni+ :ozakw. ,iestety/ nie wiedzia, "e
tymczasem 5$mielnicki 7mno)imi oczyma swe)o +m+ atrz!c rzed siebie8
racowa nad rzeci!)niciem na sw! stron dra)onw 3aabana.
W oniedziaek bitwa zawrzaa od wit+. -krzet+ski atrzy na ni! jak i ierwej,
z +miec$nit!, weso! twarz!. ; znow+ +ki koronne wyst!iy rzed oko* tym
jednak razem nie +szczaj!c si do atak+ daway wstrt nierzyjacielowi z
miejsca. -te rozmokn! nie tylko na owierzc$ni, jak ierwsze)o dnia bitwy, ale
do )bi. 5i"ka jazda nie mo)a si rawie or+sza(, co od raz+ dao rzewa)
lotnym c$or!)wiom zaoroskim i tatarskim. Gmiec$ z wolna )in! z +st
-krzet+skie)o. &od olskim okoem nawanica atak+j!cyc$ okrya rawie
z+enie w!skie asmo c$or!)wi koronnyc$. 9dawao si, "e lada moment
a#c+c$ w rozerwany zostanie i rozocznie si atak wrost do okow. &an
-krzet+ski nie widzia ani oowy te)o anim+sz+, tej oc$oty bojowej, z jak!
c$or!)wie walczyy dnia ierwsze)o. 3roniy si i dzi z zacitoci!, ale nie
+derzyy ierwsze, nie rozbijay w +c$ k+rzeniw, nie zmiatay ola rzed sob!
jak $+ra)an. 0r+nt steowy, rozmiky nie na owierzc$ni tylko, ale do )bi,
+niemo"liwia <+ri i rzeczywicie rzy)wo1dzi ci"k! jazd od okoem.
Rozd stanowi jej si i rozstrzy)a o zwycistwie, a tymczasem teraz m+siaa
sta( w miejsc+. 5$mielnicki za wrowadza coraz nowe +ki do boj+. -am by
wszdzie. :a"dy k+rze# osobicie wid do atak+ i wyco<ywa si doiero t+"
rzed szablami nierzyjaci. 9aa je)o +dziela si stoniowo 9aoro"com,
wic c$o( adali )stym tr+em, bie)li na wyci)i od oko z krzykiem i
wyciem. Gderzali si o m+r "elaznyc$ iersi, o ostrza wczni i rozbici,
zdziesi!tkowani, wracali znow+ do atak+. &od tym naorem c$or!)wie oczy
si koleba(, +)ina(, miejscami co<a(, tak wanie jak zaanik, c$wycony w
"elazne ramiona rzeciwnika, to sabnie, to si znw wysila i wzma)a.
&rzed o+dniem wszystkie niemal siy zaoroskie byy w o)ni+ i w bitwie.
Walka wrzaa tak zacicie, "e midzy dwoma liniami walcz!cyc$ +tworzy si jak
)dyby nowy wa= tr+w ko#skic$ i l+dzkic$.
5o c$wila do okow kozackic$ wracay z bitwy )romady wojownikw rannyc$,
okrwawionyc$, okrytyc$ botem, zziajanyc$, +adaj!cyc$ ze zmczenia. >le
wracali ze iewaniem na +stac$. 9 twarzy ic$ bi "ar bitwy i ewno(
zwycistwa. ?dlej!c woali jeszcze= 7,a o$ybel/8 9ao)a zostawiona w obozie
rwaa si do boj+.
&an -krzet+ski sosnia. 5$or!)wie olskie oczy si zmyka( z ola do
okow. ,ie mo)y j+" wytrzyma(, a w odwrocie ic$ zna( byo )or!czkowy
oiec$. ,a ten widok dwadziecia kilka tysicy +st wrzasno radonie. ;met
atak+ zdwoi si. 9aoro"cy siedli na kark semenom &otockic$, ktrzy zasaniali
odwrt.
>le armaty i )rad k+l m+szkietowyc$ odrz+ciy ic$ w ty. 3itwa na c$wil +staa.
W obozie olskim rozle) si od)os tr!bki arlamentarskiej.
5$mielnicki jednak nie c$cia j+" arlamentowa(. %wanacie k+rzeniw zsiado
z koni, by wslnie z iec$ot! i 2atarami rozocz!( szt+rm do waw.
:rzeczowski w trzy tysi!ce iec$oty mia im rzyj( w omoc w c$wili
stanowczej. Wszystkie koty, bbny, lita+ry i tr!by ozway si naraz, )+sz!c
okrzyki i salwy m+szkietw.
&an -krzet+ski ze dr"eniem atrzy na )bokie szere)i niezrwnanej iec$oty
zaoroskiej bie)n!cej k+ waom i otaczaj!cej je coraz cianiejszym iercieniem.
%+)ie sm+)i biae)o dym+ wyb+c$ay k+ niej z okow, jakby jaka olbrzymia
ier c$ciaa oddm+c$n!( t szara#cz cisn!c! si nie+ba)anie ze wszystkic$
stron. :+le armatnie ryy w niej br+zdy, strzay samoaw stay si coraz
szybsze. 6+k nie +stawa ani na c$wil mrowie toniao w oczac$, skrcao si
miejscami konw+lsyjnie jak olbrzymi w!" zraniony, ale szo narzd. A+", j+"
dobie)aj!/ j+" s! od okoem/ . armaty j+" im szkodzi( nie mo)!/ &an
-krzet+ski rzymkn! owieki. ; teraz ytania szybkie jak byskawice
rzelatyway m+ rzez )ow= )dy otworzy oczy, czy dojrzy jeszcze olskie
roorce na waac$B %ojrzy . nie dojrzyB 2am )war coraz wikszy, tam wrzask
jaki niezwyky. ?+siao si co sta(/ :rzyki doc$odz! ze rodka oboz+.
5o to jestB 5o si staoB
. 3o"e wszec$mocny/
4krzyk ten wyrwa si z +st ana -krzet+skie)o, )dy otworzywszy oczy +jrza na
waac$ zamiast wielkiej zotej c$or!)wi koronnej malinow! z >rc$anioem.
4bz by zdobyty.
Wieczorem doiero dowiedzia si od 9ac$ara namiestnik o caym rzebie)+
szt+rm+. ,ie r"no 2+$aj.bej nazywa 5$mielnickie)o w"em, bo oto w c$wili
najzacitszej obrony odmwiona rzez nie)o 3aabanowa dra)onia rzesza do
:ozakw i rz+ciwszy si z ty+ na swoje c$or!)wie doomo)a do wytienia
ic$ ze szcztem.
Wieczorem widzia namiestnik je#cw i by rzy mierci mode)o &otockie)o,
ktry maj!c )ardo rzebite strza! "y tylko kilka )odzin o bitwie i +mar na
rk+ ana -te<ana 5zarnieckie)o= 7&owiedzcie ojc+... . szeta w ostatniej c$wili
mody kasztelan . owiedzcie ojc+ . "em... jako rycerz...8, i nie m) nic wicej
doda(. %+sza je)o o+cia ciao i +leciaa k+ nieb+. -krzet+ski d+)o otem
amita t blad! twarz i te bkitne oczy wzniesione w c$wili mierci. &an
5zarniecki l+b czyni nad sty)n!cym ciaem, "e da.li m+ 3) wolno( odzyska(,
a otokami krwi mier( rzyjaciela i $a#b klski obmyje. ; ani za nie cieka o
s+rowym je)o oblicz+, bo to by rycerz "elazny, wielce j+" czynami odwa)i
wsawiony i czowiek "adnym nieszczciem nie +)ity. Aako" l+by seni.
2eraz zamiast deseracji si oddawa(, ierwszy krzei -krzet+skie)o, ktren
cieria strasznie nad klsk! i $a#b! Rzeczyosolitej. 7Rzeczosolita niejedn!
klsk oniosa . mwi an 5zarniecki . ale ma ona w sobie si nieso"yt!. ,ie
zamaa jej dot!d "adna ot)a, nie zami! i b+nty c$ow, ktryc$ sam 3)
okarze, )dy" wyst+j!c rzeciw zwierzc$noci, Ae)o to woli si oon+j!. > co
do klski, rawda, i" jest "aosn! . ale kt" t klsk onisB $etmaniB wojska
koronneB . nie/ &o od!czeni+ si i zdradzie :rzeczowskie)o oddzia w, ktren
rowadzi &otocki, tylko za odjazd m) by( +wa"any. 3+nt niec$ybnie
rozejdzie si o caej Gkrainie, )dy" c$ostwo tam $arde i do boj+ wrawione,
ale( b+nt tam to rzecie nie ierwszyzna. 9)asz! )o $etmani z ksiciem Aeremim,
ktryc$ siy nieor+szone dot!d stoj! . im za ot"niej wyb+c$nie, tym raz
z)aszony, na d+"ej, a mo"e na zawsze +cic$nie. ?aej wiary i mae)o serca
czowiekiem byby ten, kto by m) rzy+szcza(, i" jaki wata"ka kozacki na
wsk z jednym m+rz! tatarskim narawd mo)! ot"nem+ narodowi
za)rozi(. Yle by byo z Rzecz!osolit!, )dyby rosta zawier+c$a c$oska
miaa stanowi( o jej losie, o jej e)zystencji. 9aiste z o)ard! ci!)nlimy na on!
wyraw . ko#czy an 5zarniecki . a c$o( odjazd nasz starto, mniemam, "e
$etmani nie mieczem, nie broni!, ale bato)ami mo)! ten b+nt rzyt+mi(.8
; )dy tak mwi, zdawao si, "e to mwi nie jeniec, nie "onierz o rze)ranej
bitwie, ale d+mny $etman ewny j+trzejsze)o zwycistwa. 2a wielko( d+szy i
wiara w Rzeczosolit! syny jako balsam na rany namiestnika. &atrzy on z
bliska na ot) 5$mielnickie)o, wic )o te" i oleia troc$, tym bardziej "e a"
dot!d szy za ni! owodzenia. >le an 5zarniecki m+sia mie( s+szno(. -iy
$etmanw stoj! jeszcze nieor+szone, a za nimi caa ot)a Rzeczyosolitej,
zatem rawa, wadzy i woli boskiej. 4dc$odzi tedy namiestnik bardzo na d+szy
okrzeiony i weselszy, a odc$odz!c syta jeszcze ana 5zarnieckie)o, czyby
nie c$cia zaraz +kadw z 5$mielnickim o wolno( rozocz!(.
. 2+$aj.bejowym jestem je#cem . rzek an -te<an . jem+ te" ok+ zaac, a z
tym wata"k! nie c$c mie( do czynienia i kat+ )o oddaj.
9ac$ar, ktry an+ -krzet+skiem+ +atwi widzenie si z wi1niami,
odrowadzaj!c )o do tele)i, rwnie" )o o drodze ociesza=
. ,ie z modym &otockim tr+dno . mwi . z $etmany bdzie tr+dno. %zieo
doiero oczte, a jaki bdzie koniec . 3) wie/ 6ej, nabrali :ozacy i 2atarzy
olskie)o dobra, ale wzi!( a zac$owa( . inna rzecz. > ty si, detyno, nie martw,
nie s+m+j, bo i tak wolno( odzyskasz . ty r+szysz do swoic$, a stary bdzie j+"
t+"y o tobie. ,a staro( naj)orzej samem+ na wiecie. 9 $etmany bdzie
tr+dno, oj/ tr+dno/
Rzeczywicie, zwycistwo, jakkolwiek wietne, nie rozstrzy)ao bynajmniej
srawy na korzy( 5$mielnickie)o. ?o)o m+ ono nawet wya( na niekorzy(,
bo atwo byo rzewidzie(, "e teraz $etman wielki, mszcz!c mier( syna, ze
szcze)ln! zawzitoci! nastawa( bdzie na 9aoro"cw i nicze)o nie omieszka,
"eby ic$ z)nie( od raz+. 6etman wielki oto "ywi ewn! niec$( do ksicia
Aeremie)o, ktra c$o( okrywana )rzecznoci!, niemniej objawiaa si do(
czsto w rozmaityc$ okolicznociac$. 5$mielnicki wiedz!c o tym doskonale,
rzy+szcza, "e teraz niec$( ta +stanie, i "e teraz an krakowski ierwszy
wyci!)nie rk do z)ody, ktra zaewni m+ omoc wsawione)o wojownika i
je)o ot"nyc$ zastw. > z tak o!czonymi siami, od takim wodzem, jak
ksi!", 5$mielnicki jeszcze mierzy( si nie mia, bo sobie jeszcze dostatecznie
nie +<a. &ostanowi wic ieszy( si, by razem z wieci! o klsce "towodzkiej
stan!( na Gkrainie i +derzy( na $etmanw, nimby omoc ksi!"ca nadej(
mo)a.
,ie da wic wyoczynk+ wojskom i dr+)ie)o dnia o bitwie witaniem r+szono
w oc$d. &oc$d to by tak szybki, jak )dyby $etman +cieka. Rzekby, "e
owd1 ste zalewa i dzi narzd, i wzbiera wszystkimi wodami o drodze.
?ijano lasy, d!browy, mo)iy, rzerawiano si rzez rzeki bez wytc$nienia. -iy
kozackie wzrastay o drodze, bo coraz nowe )romady c$ow +ciekaj!cyc$ z
Gkrainy !czyy si z nimi +stawicznie. 5$oi rzynosili i wieci o $etmanac$ .
ale srzeczne. Aedni mwili, "e ksi!" siedzi jeszcze za %nierem* inni, "e j+" si
o!czy z wojskami koronnymi. ,atomiast wszyscy twierdzili, "e Gkraina j+" w
o)ni+. 5$oi nie tylko +ciekali na sotkanie 5$mielnickie)o w %zikie &ola, ale
alili wsie i miasta, rz+cali si na swyc$ anw i +zbrajali owszec$nie. Wojska
koronne biy si j+" od dwc$ ty)odni. Wycito -teblew, od %eren$owcami za
rzyszo do krwawej bitwy. :ozacy )rodowi )dzienie)dzie j+" rzerz+cili si na
stron czerni, a wszdzie czekali tylko $asa. 5$mielnicki liczy na to wszystko i
ieszy si tym bardziej.
,a koniec stan! + ro)a. 5ze$ryn otworzy m+ wrota na rozcie". 9ao)a
kozacka rzesza natyc$miast od je)o c$or!)iew. 9b+rzono dom 5zali#skie)o,
wyr"nito )ar( szlac$ty sz+kaj!cej sc$ronienia w miecie. Radosne krzyki, bicie
we dzwony i rocesje nie +staway ani na c$wil. &o"ar o)arn! zaraz ca!
okolic. 5o "yo, c$wytao za kosy, iki i !czyo si z 9aoro"em. 2+my
niezmierne czerni syway do oboz+ ze wszystkic$ stron . doszy tak"e i
radosne, bo ewne wieci, "e ksi!" Aeremi o<iarowa wrawdzie omoc
$etmanom, ale jeszcze si z nimi nie o!czy.
5$mielnicki odetc$n!.
R+szy bez zwoki narzd i szed j+" wrd b+nt+, rzezi i o)nia. Hwiadczyy o
tym z)liszcza i tr+y. -zed jak lawina niszcz!c wszystko o drodze. :raj rzed
nim owstawa, za nim +stosza. -zed jak mciciel, jak le)endowy smok. :roki
je)o wyciskay krew, oddec$ wznieca o"ary.
W 5zerkasac$ zatrzyma si z )wnymi siami, wysawszy narzd 2atarw od
2+$aj.bejem i dzikie)o :rzywonosa, ktrzy do)nali $etmanw od :ors+niem i
+derzyli na nic$ bez wa$ania. >le miao( dro)o m+sieli saci(. 4darci,
zdziesi!tkowani, zbici na miaz), co<nli si w ooc$+. 5$mielnicki zerwa si
i szed im w omoc. &o drodze dosza )o wie(, "e an -ieniawski w kilka
c$or!)wi o!czy si z $etmanami, ktrzy o+cili :ors+# i ci!)n! do
3o$+sawia. 3yo to rawd!. 5$miel zaj! :ors+# bez oor+ i ozostawiwszy w
nim wozy, zaasy "ywnoci, sowem cay tabor, kom+nikiem o)na si za nimi.
,ie otrzebowa )oni( d+)o, )dy" nie +szli jeszcze daleko. &od :r+t! 3ak!
rzednie je)o stra"e natkny si na olski tabor.
&an+ -krzet+skiem+ nie byo danym widzie( bitwy, )dy" wraz z taborem zosta
w :ors+ni+. 9ac$ar +mieci )o w rynk+, w dom+ ana 9abokrzyckie)o, ktre)o
czer# orzednio owiesia . i ostawi stra" z niedobitkw mir$orodzkie)o
k+rzenia, bo t+szcza ci!)le rabowaa domy i mordowaa ka"de)o, kto si jej
wyda 'ac$em. &rzez wybite okna widzia an -krzet+ski )romady ijanyc$
c$ow, krwawyc$, z ozawijanymi rkawami + kosz+l, wcz!cyc$ si od
dom+ do dom+, od skle+ do skle+ i rzesz+k+j!cyc$ wszystkie k!ty, stryc$y,
oddasza* od czas+ do czas+ wrzask straszliwy oznajmia, "e znaleziono
szlac$cica, Cyda, m"czyzn, kobiet l+b dzieci. Wyci!)ano o<iar na rynek i
astwiono si nad ni! w sosb najstraszliwszy. 2+szcza bia si ze sob! o
resztki cia, obmazywaa sobie z rozkosz! krwi! twarze i iersi, okrcaa szyje
dymi!cymi jeszcze trzewiami. 5$oi c$wytali mae Cydzita za no)i i rozdzierali
wrd szalone)o miec$+ t+mw. Rz+cano si i na domy otoczone stra"!, w
ktryc$ zamknici byli znakomitsi je#cy, zostawieni rzy "yci+ dlate)o, "e
sodziewano si o nic$ znaczne)o ok++. Wwczas 9aoro"cy l+b 2atarzy
stoj!cy na stra"y odierali t+m, )rzmoc!c o bac$ naastnikw drzewcami od
ik, +kami l+b batami z byczej skry. 2ak byo rzy dom+ ana -krzet+skie)o.
9ac$ar kaza (wiczy( c$ostwo bez miosierdzia, a mir$orodcy seniali z
rozkosz! rozkaz. ,i"owi bowiem rzyjmowali c$tnie w czasie b+ntw omoc
czerni, ale o)ardzali ni! bez orwnania wicej od szlac$ty. &rzecie nie r"no
zwali si= 7szlac$etne +ro"onymi :ozakami/8 -am 5$mielnicki darowywa
otem niejednokrotnie znaczn! ilo( czerni 2atarom, ktrzy )nali j! do :rym+ i
stamt!d srzedawali do 2+rcji i >zji ?niejszej.
2+m wic szala na rynk+ i doc$odzi do tak dzikie)o otania, "e w ko#c+
ocz! si wzajemnie mordowa(. %zie# zaada. 9aalono ca! jedn! stron
rynk+, cerkiew i dom aroc$a. -zczciem wiatr zwiewa o)ie# k+ ol+ i
rzeszkadza szerzeni+ si o"ar+. >le +na olbrzymia owiecia rynek tak jasno
jak romienie soneczne. 9robio si )or!co nie do wytrzymania. 9 dala
doc$odzi straszliwy $+k dzia . widocznie bitwa od :r+t! 3ak! stawaa si
coraz zacitsza.
. 0or!co tam m+si by( naszym/ . mr+cza stary 9ac$ar. . 6etmani nie "art+j!.
6ej/ an &otocki szczery "onir.
&otem wskaza rzez okno na czer#.
. ,o/ . rzek . oni teraz $+laj!, ale jeli 5$miel bdzie obity, to i nad nimi
o$+laj!/
W tej c$wili rozle) si ttent i na rynek wado na sienionyc$ koniac$
kilk+dziesici+ je1d1cw. 2warze ic$ sczerniae od roc$+, odzie" w nieadzie i
oobwi!zywane szmatami )owy niektryc$ wiadczyy, i" dz! wrost z bitwy.
. '+dy/ kto w 3o$a wiryt, sasajtes/ 'ac$y bij+t naszyc$/ . krzyknli
wniebo)osy.
&odnis si wrzask i zamieszanie. 2+m rozkoysa si jak <ala tar)nita
wic$rem. ,a)le dziki ooc$ oanowa wszystkic$. Rz+cono si do +cieczki,
ale "e +lice byy zatoczone wozami, a jedna cz( rynk+ w o)ni+, wic nie byo
)dzie +cieka(.
5zer# ocza si toczy(, krzycze(, bi(, d+si( i wy( o miosierdzie, c$o(
nierzyjaciel by jeszcze daleko.
,amiestnik zasyszawszy, co si dzieje, mao nie oszala z radoci, ocz! bie)a(
o izbie jak ob!kany, rkami bi( si w iersi z caej siy i woa(=
. Wiedziaem, "e tak si stanie/ wiedziaem/ jakom "yw/ 2o z $etmany srawa/ to
z ca! Rzecz!osolit!/ 0odzina kary nadesza/ 5o toB
9nw rozle) si ttent i tym razem do kilk+set je1d1cw, samyc$ 2atarw,
ojawio si na rynk+. Gciekali widocznie na leo. 2+m zastowa im dro),
oni rz+cili si w t+m, tratowali )o, bili, rozdzali, siekli, r!c ko#mi k+
)oci#cowi wiod!cem+ do 5zerkas.Z
. Gciekaj! jak wic$er/ . zawoa 9ac$ar.
'edwo wymwi, rzelecia dr+)i oddzia, za nim trzeci. 9dawao si, "e
+cieczka jest owszec$n!. -tra"e rzy domac$ oczy krci( si i rwnie"
okazywa( c$( +cieczki. 9ac$ar wyad rzed )anek.
. -ta(/ . krzykn! na swyc$ mir$orodcw.
%ym, )or!co, zamieszanie* ttent koni, )osy trwo)i, wycie t+mw owieconyc$
o"arem, wszystko to zlao si w jeden iekielny obraz* na ktry namiestnik z
okna so)l!da.
. 5o tam za o)rom by( m+si/ co tam za o)rom/ .woa do 9ac$ara nie
zwa"aj!c, i" ten radoci je)o nie m) odziela(.
2ymczasem znw oddzia +ciekaj!cyc$ rzemkn! si jak byskawica.
6+k dzia wstrz!sn! osadami domw kors+#skic$.
,a)le jaki )os rzera1liwy t+" od domem ocz! krzycze(=
. Rat+jcie si/ 5$miel zabit/ :rzeczowski zabit/ 2+$aj.bej zabit/
,a rynk+ nasta rawdziwy koniec wiata.
'+dzie w ob!kani+ rz+cali si w omienie. ,amiestnik ad na kolana i rce
wznis do )ry.
. 3o"e wszec$mocny/ 3o"e wielki i srawiedliwy . c$waa 2obie na
wysokociac$/
9ac$ar rzerwa m+ modlitw wadszy z rzedsieni do izby.
. > bywaj no, detyno/ . zawoa zdyszany . wyjd1 i obiecnij ask mir$orodcom,
bo c$c! +c$odzi(, a jak +jd!, czer# t+ wadnie/
-krzet+ski wyszed na )anek. ?ir$orodcy krcili si niesokojnie rzed domem
okaz+j!c niekaman! oc$ot o+ci( stanowisko i ierzc$n!( )oci#cem
wiod!cym do 5zerkas. -trac$ oanowa wszystkic$ w miecie. Raz w raz nowe
oddziay rozbitkw nadlatyway jakby na skrzydac$ od strony :r+tej 3aki.
Gciekali c$oi, 2atarzy, :ozacy )rodowi i zaoroscy w najwikszym
omieszani+. > jednak )wne siy 5$mielnickie)o m+siay jeszcze dawa( or,
bitwa nie m+siaa by( jeszcze z+enie rozstrzy)nit!, )dy" dziaa )ray ze
zdwojon! si!.
-krzet+ski zwrci si k+ mir$orodcom.
. 9a to, i"ecie strze)li wiernie osoby mojej . rzek wyniole . nie otrzeb+jecie
+cieczk! si ratowa(, )dy" obiec+j wam instancj i ask + $etmana.
?ir$orodcy co do jedne)o odkryli )owy, a on +j! si od boki i so)l!da
d+mnie na nic$ i na rynek, ktry +stosza coraz bardziej. 5o za zmiana los+/
4to an -krzet+ski, niedawno jeniec wleczony za kozackim taborem, sta teraz
midzy z+c$waym kozactwem jako an midzy odda#stwem, jako szlac$cic
midzy )minem, jako $+sarz z ancerne)o znak+ midzy obozowymi ci+ry. 4n .
jeniec . ask teraz obiecywa . i )owy odkryway si na je)o widok, a okorne
)osy woay tym osnym, rzeci!)ym, oznaczaj!cym rzestrac$ i oddanie
si tonem=
. &omy+jte, ane/
. Aakom owiedzia, tak si stanie/ . rzek namiestnik.
Aako" istotnie ewien by swej instancji + $etmana, ktrem+ by znajomy, bo
nieraz do nie)o listy od ksicia Aeremie)> wozi i wz)ldy je)o +mia ozyska(.
-ta tedy trzymaj!c si od boki i rado( bia m+ z oblicza owiecone)o blaskiem
o"ar+.
74t, wojna sko#czona/ ot, <ala + ro)+ rozbita/ . myla. . &an 5zarniecki mia
s+szno(= nieo"yt! jest sia Rzeczyosolitej, niezac$wian! jej ot)a.8
> )dy tak myla, d+ma rozsadzaa m+ iersi* nie niska d+ma yn!ca ze
sodziewane)o nasycenia zemsty, z +okorzenia wro)a ani z odzyskania
wolnoci, ktrej za c$wil j+" si sodziewa, ani z te)o, "e czakowano rzed
nim teraz, ale cz+ si d+mnym, "e jest synem tej Rzeczyosolitej zwyciskiej,
rzeot"nej, o ktrej bramy wszelka zo(, wszelki zamac$, wszelkie ciosy tak
rozbijaj! si i kr+sz!, jako mocy iekielne o bramy nieba. 5z+ si d+mnym jako
szlac$cic.atriota, "e w zw!tieni+ zosta okrzeion, a w wierze nie
zawiedzion. 9emsty j+" nie ra)n!.
7&o)romia jak krlowa, wybaczy jak matka8 . myla.
2ymczasem $+k dzia zmieni si w )rzmot nie+staj!cy.
:oyta ko#skie zaszczkay znw o +styc$ +licac$. ,a rynek wlecia jak
ior+n, na nie osiodanym koni+ :ozak bez czaki, w jednej kosz+li, z twarz!
rozcit! mieczem i b+c$aj!c! krwi!. Wlecia, konia osadzi, rce rozkrzy"owa i
c$wytaj!c oddec$ otwartymi +sty krzycze( ocz!=
. 5$miel bije 'ac$iw/ &obyty jasno welmo"ny any, $etmany i +kownyki,
ycari i kawalery.
2o rzekszy zac$wia si i na ziemi r+n!. ?ir$orodcy skoczyli m+ na omoc.
&omie# i blado( rzeleciay rzez oblicze ana -krzet+skie)o.
. 5o on mwiB . rzek )or!czkowo do 9ac$ara. . 5o si staoB ,ie mo"e to by(.
,a 3o)a "ywe)o/ nie mo"e to by(/
5isza/ tylko omienie sycz! na rzeciwle)ej stronie rynk+, trzaskaj! snoy
iskier, a czasem rzealone domostwo r+nie z oskotem.
>" oto nowi jacy )o#ce lec!.
. &obyty 'ac$y/ obyty/
9a nimi ci!)nie oddzia 2atarw . id! z wolna, bo otaczaj! ieszyc$, widocznie
je#cw.
&an -krzet+ski oczom nie wierzy. &oznaje doskonale na je#cac$ barw
$etma#skiej $+sarii . wic w rce laszcze i jakim dziwnym, nieswoim )osem
owtarza +orczywie=
. ,ie mo"e by(/ nie mo"e by(/
6+k armat syc$a( jeszcze. 3itwa nie sko#czona. &rzez wszystkie nie oalone
+lice naywaj! jednak t+my 9aoro"cw i 2atarw. 2warze ic$ czarne, iersi
dysz! ci"ko . ale wracaj! jakby +ojeni, iewaj! ieni/
2ak wracaj! "onierze o zwycistwie.
,amiestnik oblad jak tr+.
. ,ie mo"e by( . owtarza coraz c$raliwiej . nie mo"e by(... Rzeczosolita...
,owy rzedmiot zwraca je)o +wa).
Wc$odz! semenowie :rzeczowskie)o nios!c cae ki c$or!)wi. &rzyje"d"aj!
na rodek rynk+ i rz+caj! je na ziemi.
,iestety . olskie.
6+k armat sabnie, w oddali syc$a( t+rkot nadc$odz!cyc$ wozw. Aedzie
narzd jedna wysoka kozacka tele)a, za ni! szere) innyc$, wszystkie otoczone
rzez :ozakw aszkowskie)o k+rzenia, w "tyc$ czakac$* rzec$odz! t+"
koo dom+, rzy ktrym mir$orodcy. &an -krzet+ski rk do czoa rzytkn!, bo
)o blask o"ar+ olei, i watrzy si w ostacie je#cw siedz!cyc$ na
ierwszym wozie.
,a)le co<n! si w ty, rkami ocz! bi( owietrze jak czowiek tra<iony strza!
w iersi, z +st za wyrwa m+ si krzyk straszny, nadl+dzki=
. Aez+s ?aria/ to $etmani/
; ad na rce 9ac$ara, oczy zaszy m+ blac$manem, a twarz st"aa i zakrzea,
tak jak + l+dzi +maryc$.
W kilka c$wil 1niej trzec$ je1d"cw na czele niezliczonyc$ +kw wje"d"ao
na rynek kors+#ski. Hrodkowy, +brany w czerwie#, siedzia na biaym koni+ i
wsieraj!c si od bok ozocist! b+aw! so)l!da d+mnie jak krl.
3y to 5$mielnicki. &o ob+ je)o stronac$ jec$ali 2+$aj.bej i :rzeczowski.
Rzeczosolita le"aa w roc$+ i krwi + n) :ozaka.
Gyno kilka dni. '+dziom zdawao si, "e skleienie niebieskie r+no na)le
na Rzeczosolit!. Cte Wody, :ors+#, zniesienie wojsk koronnyc$, zawsze
dot!d w walkac$ z :ozakami zwyciskic$, wzicie $etmanw, o"ar straszliwy
na caej Gkrainie, rzezie, mordy niesyc$ane od ocz!tk+ wiata . wszystko to
zwalio si tak na)le, "e l+dzie rawie wierzy( nie c$cieli, aby tyle klsk mo)o
rzyj( na jeden kraj od raz+. Wiel+ te" nie wierzyo, inni odrtwieli z
rzera"enia, inni dostali ob!kania, inni rzeowiadali rzyjcie antyc$rysta i
blisko( s!d+ ostateczne)o. &rzerway si wszystkie wzy soeczne, wszelkie
stos+nki l+dzkie i rodzinne. Gstaa wszelka wadza, zniky r"nice midzy
l+d1mi. &ieko odczeio za#c+c$w wszystkie zbrodnie i +cio je na wiat, by
o$+lay= wic mord, )rabie", wiaroomstwo, rozbestwienie si, )wat, rozbj i
szale#stwo zast!io rac, +czciwo(, wiar i s+mienie. 9dawao si, "e odt!d
l+dzko( j+" nie dobrem, ale zem tylko "y( bdzie* "e si rzeinaczyy serca i
+mysy i oczyt+j! to za wite, co dawniej byo bezecnym, a za bezecne, co
dawniej byo witym. -o#ce nie wiecio j+" nad ziemi!, bo je zasaniay dymy
o"arw, a nocami zamiast )wiazd i ksi"yca wieciy o"o)i. &ony miasta,
wsie, kocioy, dwory, lasy. '+dzie rzestali mwi(, jeno jczeli albo wyli jak
sy. Cycie stracio warto(. 2ysi!ce )iny bez ec$a, bez wsomnienia. > z tyc$
wszystkic$ klsk, mordw, jkw, dymw i o"arw odnosi si tylko jeden
czowiek coraz wy"ej i wy"ej, olbrzymia coraz straszliwiej, zaciemnia j+"
niemal wiato dzienne, rz+ca cie# od morza do morza. 3y to 3o$dan
5$mielnicki.
%wiecie tysicy l+dzi zbrojnyc$ i +ojonyc$ zwycistwy stao teraz )otowyc$
na je)o skinienie. 5zer# nwstawaa wszdzie* :ozacy )rodowi !czyli si z nim
o wszystkic$ miastac$. :raj od &ryeci do kra#cw +sty# by w o)ni+.
&owstanie szerzyo si w wojewdztwac$ = r+skim, odolskim, woy#skim,
bracawskim, kijowskim i czerni$owskim. &ot)a $etmana rosa co dzie#. ,i)dy
Rzeczosolita nie wystawia rzeciw najstraszniejszem+ wro)owi oowy tyc$
si, ktrymi on teraz rozorz!dza. Rwnyc$ nie mia w )otowoci i cesarz
niemiecki. 3+rza rzesza wszelkie oczekiwania. -am $etman ocz!tkowo nie
rozeznawa wasnej ot)i i nie roz+mia, jak wyrs j+" wysoko.
-rawiedliwoci!, rawem i wiernoci! dla Rzlitej jeszcze si osania, bo nie
wiedzia, "e te wyrazy, jako czcze wyrazy, m) j+" deta(. Wszelako w miar
si wzrasta w nim i w niezmierny, bezwiedny e)oizm, ktrem+ rwne)o $istoria
nie rzedstawia. &ojcia ze)o i dobre)o, zbrodni i cnoty, )wat+ i
srawiedliwoci zlay si w d+szy 5$mielnickie)o w jedno z ojciami wasnej
krzywdy l+b wasne)o dobra. 2en m+ by cny, kto by z nim* ten zbrodniarz, kto
rzeciw niem+. 0otw by biada( na so#ce i oczytywa( to sobie za osobist!
krzywd, )dyby nie wiecio wwczas, )dy on otrzebowa. '+dzi, wyadki i
wiat cay mierzy wasnym ja. ; mimo caej c$ytroci, caej $iokryzji $etmana
bya jaka otworna dobra wiara w takim je)o o)l!dzie. Wyyway ze#
wszystkie wystki 5$mielnickie)o, ale i czyny dobre* bo jeli nie zna miary w
zncani+ si i okr+cie#stwie nad wro)iem, natomiast +mia by( wdzicznym za
wszystkie, c$o(by mimowolne +s+)i, ktre m+ oddawano.
2ylko )dy by ijany, wwczas zaomina i o dobrodziejstwac$ i rycz!c z
szale#stwa wydawa sienionymi +sty krwawe rozkazy, ktryc$ "aowa 1niej.
> w miar jak roso je)o owodzenie, ijany bywa coraz czciej, bo coraz
wikszy o)arnia )o nieokj. 9dawa( by si mo)o, "e try+m<y zarowadziy )o
na takie wy"yny, na ktre sam wst!i( nie c$cia. Ae)o ot)a rzera"aa innyc$,
ale i je)o same)o. 4lbrzymia rzeka b+nt+ orwawszy )o niosa z byskawicow!
szybkoci! i nie+ba)anie, ale dok!dB Aak si to wszystko miao sko#czy(B
&oczynaj!c b+nt w imi krzywd wasnyc$, m) ten kozacki dylomata liczy(, "e
o ierwszyc$ owodzeniac$ l+b nawet o klskac$ rozocznie +kady, "e
zao<iar+j! m+ rzebaczenie, zado(+czynienie i na)rod za krzywdy i szkody.
9na on dobrze Rzeczosolit!, jej cierliwo( tak nierzebran! jako morze, jej
miosierdzie nie znaj!ce )ranic i miary, ktre yno nie tylko ze saboci, bo(
rzecie ,alewajce, otoczonem+ j+" i z)+bionem+, jeszcze o<iarowano
rzebaczenie. Wszelako teraz, o zwycistwie na Ctyc$ Wodac$, o zniesieni+
$etmanw, o rozaleni+ wojny domowej we wszystkic$ o+dniowyc$
wojewdztwac$, rzeczy zaszy zbyt daleko, wyadki rzerosy wszelkie
oczekiwanie . teraz walka m+siaa si toczy( na mier( i "ycie.
> na czyj! stron miao a( zwycistwoB
5$mielnicki yta wr"bitw i )wiazd si radzi, i sam wyt"a oczy w
rzyszo( . ale widzia rzed sob! tylko ciemno(. Wic czasem straszny
nieokj odnosi m+ wosy na )owie, a z iersi zrywaa si rozacz jak wic$er.
5o bdzie, co bdzieB 3o 5$mielnicki atrz!c bystrzej od innyc$ roz+mia
zarazem leiej od wiel+, "e Rzeczosolita nie +mie +"y( swyc$ si i sama o nic$
nie wie, ale jest ot)! olbrzymi!. 0dyby jaki czowiek sc$wyci w rce t
ot), wtedy kto by m+ si oarB > kt" m) z)adn!(,czy straszne
niebeziecze#stwo, czy blisko( rzeaci i z)+by nie ot+mi zamieszek,
niez)ody wewntrznej, rywaty, zawici anw, warc$olstwa, )adanin
sejmowyc$, swawoli szlac$eckiej, bezsilnoci krla. Wtedy by miliona
same)o tylko $erbowe)o l+d+ mo)o wyr+szy( w ole i z)nie( 5$mielnickie)o,
c$o(by )o nie tylko c$an krymski, ale i sam s+tan t+recki wsoma)a.
4 tej +ionej otdze Rzlitej wiedzia rcz 5$mielnickie)o i zmary krl
Wadysaw i dlate)o cae "ycie racowa nad tym, by z najwikszym w wiecie
mocarzem rozocz!( walk na mier(, bo tylko w ten sosb ot)a owa
rzywoan! do "ycia by( mo)a. 0woli tem+ rzekonani+ nie wa$a si krl
rz+ca( iskier i na roc$y kozackie. 3yo.li rzeznaczonym istotnie :ozakom
wywoa( t owd1, by w niej +ton!( nareszcieB
5$mielnicki roz+mia i to tak"e, jak mimo caej saboci strasznym by odr tej
Rzeczyosolitej. W tak! bezadn!, 1le owi!zan!, rozdart!, swawoln!,
nierz!dn! biy rzecie naj)ro1niejsze ze wszystkic$ <ale t+reckie i rozbijay si o
ni! jak o ska. 2ak byo od 5$ocimiem, na co wasnymi niemal oczyma atrzy.
Aednak ta Rzeczosolita nawet w c$wilac$ swej saboci zatykaa swe
c$or!)wie na waac$ obcyc$ stolic. Aaki" tedy da odrB cze)o nie doka"e
rzywiedziona do rozaczy, )dy bdzie m+siaa +mrze( albo zwyci"y(B
Wobec te)o ka"dy try+m< 5$mielnickie)o by nowym dla nie)o
niebeziecze#stwem, bo zbli"a c$wil rzeb+dzenia si lwa drzemi!ce)o i czyni
bardziej niemo"liwymi +kady. W ka"dym zwycistwie le"aa rzysza klska, w
ka"dym +ojeni+ . na dnie )orycz. 2eraz na b+rz kozack! miaa rzyj( b+rza
Rzeczyosolitej. 5$mielnickiem+ wydawao si, "e j+" syszy jej )+c$y, daleki
$+k.
4to z Wielkoolski, &r+s, rojne)o ?azowsza, ?aoolski i 'itwy nadejd! t+my
wojownikw . trzeba im tylko wodza.
5$mielnicki wzi! w niewol $etmanw, ale i rzez t szczliwo( rze)l!daa
jakby zasadzka los+. 6etmani byli dowiadczonymi wojownikami, ale "aden z
nic$ nie by czowiekiem, jakie)o wyma)aa ta c$wila )rozy, rzera"enia, klski.
Wodzem m) by( teraz jeden tylko czowiek.
9wa si on= ksi!" Aeremi Winiowiecki.
Wanie dlate)o, "e $etmani oszli w niewol, wybr rawdoodobnie mia a(
na ksicia. 5$mielnicki nie w!ti o tym na rwni ze wszystkimi. > tymczasem
do :ors+nia, w ktrym $etman zaoroski zatrzyma si o bitwie dla
odoczynk+, dolatyway z 9adnierza wieci, "e straszny ksi!" r+szy j+" z
I+bniw, "e o drodze dece b+nt niemiosiernie, "e o rzejci+ je)o znikaj!
wsie, sobody, c$+tory i miasteczka, natomiast je"! si krwawe ale i sz+bienice.
&rzestrac$ dwoi i troi liczb si je)o. ?wiono,"e rowadzi itnacie tysicy
wojownikw najlesze)o wojska, jakie by( mo)o w caej Rzeczyosolitej.
W obozie kozackim sodziewano si )o lada c$wila. Wkrtce o bitwie od
:r+t! 3ak! okrzyk= 7Aarema idzie/8, rozle) si midzy :ozakami i rz+ci
ooc$ midzy czer#, ktra ocza leo +cieka(. &ooc$ ten zastanowi
)boko 5$mielnickie)o.
?ia teraz do wybor+= albo r+szy( z ca! ot)! rzeciw ksici+ i sz+ka( )o na
9adnierz+, albo zostawiwszy cz( si na zdobywanie zamkw +krainnyc$
r+szy( w )!b Rzeczyosolitej.
Wyrawa na ksicia bya niebezieczn!. ?aj!c do czynienia z tak wsawionym
wodzem 5$mielnicki, mimo caej rzewa)i swyc$ si, m) onie( klsk w
walnej bitwie i wwczas wszystko byoby stracone od raz+. 5zer#, ktra
stanowia o)romn! wikszo(, zo"ya wiadectwo, "e zmyka na samo imi
Aaremy. 2rzeba byo czas+, "eby j! zmieni( w wojsko mo)!ce stawi( czoo
ksi!"cym re)imentom.
9 dr+)iej strony ksi!" rawdoodobnie nie rzyj!by walnej bitwy, ale
orzesta na obronie w zamkac$ i czciowej wojnie, ktra w takim razie
m+siaaby trwa( cae miesi!ce, je"eli nie lata, a rzez ten czas Rzeczosolita
zebraaby niec$ybnie nowe siy i r+szya w omoc ksici+.
5$mielnicki wic ostanowi ozostawi( Winiowieckie)o na 9adnierz+, a
samem+ +mocni( si na Gkrainie, zor)anizowa( swe siy i nastnie r+szywszy
do Rzeczyosolitej zm+si( j! do +kadw. 'iczy on na to, "e )aszenie b+nt+ na
samym tylko 9adnierz+ zajmie na d+)o wszystkie siy ksi!"ce, a jem+ da
wolne ole. 3+nt za na 9adnierz+ obiecywa sobie odsyca( wysyaj!c
ojedyncze +ki w omoc czerni.
,a koniec s!dzi, "e bdzie mo"na +dzi( ksicia +kadami i zwczy( czekaj!c,
ki si je)o siy nie wykr+sz!. W tym cel+ rzyomnia sobie -krzet+skie)o.
W kilka dni tedy o :r+tej 3ace, a w sam dzie# ooc$+ midzy czerni! kaza
rzyzwa( rzed siebie ana -krzet+skie)o.
&rzyj! )o w dom+ staroci#skim w asystencji jedne)o tylko ana
:rzeczowskie)o, ktry -krzet+skiem+ by z dawna znajomy, i owitawszy
askawie, c$o( nie bez wyniosoci odowiedniej dzisiejszej je)o szar"y, rzek=
. ?oci or+cznik+ -krzet+ski, za +s+), ktr! mi wywiadczye, wyk+iem
ci od 2+$aj.beja i obiecaem wolno(. 2eraz )odzina nadesza. %am ci iernacz,
by m) swobodnie rzejec$a(, jeliby ci wojska jakie sotkay, i stra" do
obrony od czerni. ?o"esz wraca( do swe)o ksicia.
-krzet+ski milcza. Caden +miec$ radoci nie ojawi si na je)o twarzy.
. ?o"esz"e r+szy( w dro)B bo widz, "e ci co c$oroba z ocz+ rze)l!daB
Rzeczywicie an -krzet+ski wy)l!da jak cie#. Rany i ostatnie wyadki zwaliy
z n) te)o olbrzymie)o modziana, ktry takie teraz mia ozory, jakby nie
obiecywa j+tra do"y(. 2warz m+ o"ka, a czarna broda, nie strzy"ona od
dawna, odnosia jeszcze mizeri oblicza. &oc$odzio to z +traie#
wewntrznyc$. Rycerz omal si nie za)ryz. Wleczony za obozem kozackim, by
rzecie wiadkiem wszystkie)o, co si od wyr+szenia z -iczy zdarzyo. Widzia
$a#b i klsk Rzeczyosolitej, $etmanw w niewoli* widzia try+m<y kozackie,
iramidy o+kadane z )w odcityc$ ole)ym "onierzom, szlac$t wieszan!
za "ebra, odrzynane iersi niewiast, ro<anacje anien, widzia rozacz odwa)i,
ale i nikczemno( strac$+ . widzia wszystko . rzecieria wszystko i cieria
tym bardziej, "e m+ w )owie i iersiac$ +tkwia no"em myl, "e to on sam
oredni srawca, bo rzecie on, nie kto inny, oder"n! 5$mielnickie)o od
owroza. >le czy m) si sodziewa( rycerz c$rzecija#ski, "e rat+nek odany
bli1niem+ takie wyda owoceB Wic bl je)o nie mia dna.
> )dy si siebie syta, co si dzieje z 6elen!, i )dy omyla, co mo)o si
zdarzy(, jeli ze losy zatrzymay j! w Rozo)ac$, to rce k+ nieb+ wyci!)a i
woa )osem, w ktrym dr)aa bezdenna rozacz i rawie )ro1ba= 73o"e/ we1"e
d+sz moj!, bo j+" t+ mam wicej, ni"em zas+"y/8 &otem ostrze)a si, "e
bl+1ni, wic na twarz ada i rosi o rat+nek, o rzebaczenie, o zmiowanie nad
ojczyzn! i nad onym )obiem niewinnym, co mo"e tam na r"no wzywa bo"ej
i je)o omocy. :rtko mwi!c, rzebola tak, "e )o j+" teraz nie +radowaa
darowana wolno(, a ten $etman zaoroski, ten try+m<ator, ktry c$cia by(
wsaniaym ask m+ swoj! okaz+j!c, nie imonowa m+ j+" z)oa* w czym
sostrze)szy si 5$mielnicki zmarszczy si i rzek=
. Hiesz"e si korzysta( z aski, abym za si nie rozmyli, )dy" cnota tylko
moja i +<no( w dobr! sraw czyni mnie tak nieoatrznym, "e wro)a sobie
rzysarzam, bo to wiem dobrze, "e rzeciw mnie walczy( bdziesz.
,a to an -krzet+ski=
. Aeli 3) da si.
; sojrza tak na 5$mielnickie)o, "e a" m+ w )!b d+szy zajrza, a $etman
wzrok+ te)o znie( nie mo)!c +tkwi oczy w ziemi i doiero o c$wili ozwa
si=
. ?niejsza z tym. 9byt ot"ny jestem, by mi jeden c$erlak co znaczy.
4owiesz te" ksici+, swojem+ an+, co t+ widzia, i rzestrze"esz )o, by sobie
mniej z+c$wale oczyna, bo )dy mnie cierliwoci nie stanie, to )o odwiedz na
9adnierz+, a nie wiem, czyby m+ bya mi! moja wizyta.
-krzet+ski milcza.
. ?wiem i owtarzam raz jeszcze . mwi dalej 5$mielnicki . nie z
Rzecz!osolit!, ale z anity wojn rowadz, a ksi!" midzy nimi w
ierwszym rzdzie. Wr) to mj i l+d+ r+skie)o, odszczeieniec od nasze)o
:ocioa i okr+tnik. -ysz, b+nt we krwi )asi= niec$"e baczy, by swojej nie
rzela.
2ak mwi!c odnieca si coraz bardziej, a" te" krew ja m+ do twarzy +derza(,
a oczy ciskay omienie. Widno byo, "e )o c$wyta aroksyzm )niew+ i zoci,
w ktryc$ traci ami( i rzytomno( cakowicie.
. ,a owrozie ka" )o t+ :rzywonosowi rzywie1(/ . krzycza . od no)i )o
sobie ze)n, na konia o je)o )rzbiecie wsiada( bd/
-krzet+ski atrzy z )ry na miotaj!ce)o si 5$mielnickie)o, o czym odrzek
sokojnie=
. 9wyci" )o wrzdy.
. Aanie wielmo"ny $etmanie/ . rzecze :rzeczowski . niec$"e ten z+c$way
szlac$cic j+" jedzie, bo nie wyada dla twojej )odnoci, by si )niewem
rzeciw niem+ +nosi, a )dy m+ wolno( obiecae, liczy on na to, "e albo sowo
zamiesz, albo je)o inwektyw s+c$a( m+sisz.
5$mielnicki oamita si, osaa c$wil, o czym rzek=
. ,iec$"e tedy jedzie, aby za wiedzia, i" 5$mielnicki dobrem za dobre aci,
da( m+ iernacz, jakom rzek, i sorok 2atarw, ktrzy )o do same)o oboz+
odrowadz!.
&o czym zwracaj!c si do -krzet+skie)o doda=
. 2y za wiedz, "e teraz kwita. &ol+biem ci mimo twej z+c$waoci, ale )dy si
jeszcze raz w moje rce dostaniesz, nie wywiniesz si.
-krzet+ski wyszed z :rzeczowskim.
. 0dy ci $etman +szcza z ca! szyj! . rzek :rzeczowski . i mo"esz jec$a(,
)dzie c$cesz, tedy ci owiem o starej znajomoci= salw+j si c$o(by do
Warszawy, nie na 9adnierze, bo stamt!d "ywa no)a wasza nie +jdzie. Wasze
czasy miny. 0dyby mia roz+m, do nas by rzysta, ale wiem, "e r"no ci to
mwi(. &oszedby wysoko, jak my jdziemy.
. ,a sz+bienic . mr+kn! -krzet+ski.
. ,ie c$cieli mnie da( starostwa lity#skie)o, a teraz sam nie jedno, ale dziesi(
wezm. Wydzimy recz anw :oniecolskic$ a :alinowskic$, a &otockic$, a
'+bomirskic$, i Winiowieckic$, 9asawskic$ i wszystk! szlac$t i sami si ic$
majtnociami odzielimy, co te" i o bo"ej m+si by( myli, )dy nam j+" dwie
tak znaczne da wiktorie.
-krzet+ski nie s+c$aj!c )adaniny +kownika zamyli si o czym innym, ten za
mwi dalej=
. 0dym o bitwie i naszej wiktorii widzia w 2+$ajowej kwaterze w yczkac$
me)o ana i dobrodzieja A.W. $etmana koronne)o, zaraz on mnie
niewdzicznikiem i A+daszem mianowa( raczy. > ja m+ na to= 7A.W. wojewodo/
nie jestem ja niewdzicznikiem, bo )dy j+" w twoic$ zamkac$ i dobrac$ zasid
. rzyrzecz mi jeno, "e si nie bdziesz naija . to ci odstarocim swoim
zrobi.8 6o/ $o/ obowi si 2+$aj.bej na tyc$ takac$, ktre oaa . i dlate)o
ic$ szczdzi . )dyby nie to, inaczej bymy z 5$mielnickim z nimi o)adali. >le
ot/ wz dla ciebie )otowy i 2atary j+" w ordynk+. 0dzie tedy "yczysz jec$a(B
. %o 5ze$ryna.
. Aak sobie ocielesz, tak si wyisz. 4rdy#cy odwiod! ci c$o(by do samyc$
I+bniw, bo taki maj! rozkaz. -taraj si jeno, "eby ic$ twj ksi!" na al nie
kaza owsadza(, co by z :ozakami ewno +czyni, dlate)o te" i dali ci 2atarw.
6etman ci i konia twe)o kaza odda(. 3ywaj"e zdrw, a wsominaj nas dobrze i
ksici+ kaniaj si od nasze)o $etmana, a jeli bdziesz m), to )o namw, by
rzyjec$a 5$mielnickiem+ si okoni(. ?o"e ask znajdzie. 3ywaj zdrw/
-krzet+ski siad na wz, ktry ordy#cy otoczyli zaraz dokoa . i r+szono w dro).
&rzez rynek tr+dno byo rzejec$a(, bo cay zac$any by 9aoro"cami i czerni!.
Aedni i dr+dzy warzyli sobie kasz iewaj!c ieni o zwycistwie "towodzkim
i kors+#skim, +o"one j+" rzez lecw.lirnikw, ktryc$ mnstwo oci!)ao
zewsz!d do oboz+. ?idzy o)niami obejm+j!cymi koty z kasz! le"ay t+ i
owdzie ciaa omordowanyc$ kobiet, nad ktrymi odbywaa si w nocy or)ia, l+b
sterczay iramidki z )w +cityc$ o bitwie zabitym i rannym "onierzom. 5iaa
owe i )owy oczynay si j+" s+( i wydawa( z)niy zaac$, ktry jednak"e nie
zdawa si by( wcale rzykrym dla z)romadzonyc$ t+mw. ?iasto nosio na
sobie lady s+stosze# i dzikiej swawoli 9aoro"cw* okna i drzwi byy
owyrywane* zdr+z)otane szcz!tki tysi!cznyc$ rzedmiotw omieszane z
kwaiem i som! zawalay rynek. 4kay domw rzybrane byy wisielcami, o
wikszej czci z "ydostwa, a t+szcza bawia si t+ i wdzie, czeiaj!c si n)
wisielcw i $+taj!c si na nic$.
W jednej stronie rynk+ czerniay z)liszcza o)orzayc$ domw, a midzy nimi
<arne)o kocioa* od z)liszcz bio jeszcze )or!co i odnosiy si dymy. Wo#
salenizny rzenikaa owietrze. 9a salonymi domami sta kosz, obok ktre)o
an -krzet+ski m+sia rzeje"d"a(, i t+my jasyr+ ilnowane rzez )ste stra"e
tatarskie. :to si z okolic 5ze$ryna, 5zerkas i :ors+nia nie zdoa sc$roni( l+b
nie ad od siekier! czerni, ten oszed w yka. 3yli wic midzy je#cami i
"onierze wzici w niewol w ob+ bitwac$, i mieszka#cy okoliczni, ktrzy si
dot!d nie mo)li l+b nie c$cieli do b+nt+ rzy!czy(, l+dzie ze szlac$ty osiadej
l+b ze szlac$eckie)o )min+, odstarociowie, o<icjalici, c$+tornicy, drobna
szlac$ta z zaciankw obojej ci i dzieci. -tarcw nie byo, bo ic$, jako
niezdatnyc$ na srzeda", 2atarzy wymordowali. &oza)arniali oni rwnie" cae
wsie i osady r+skie, czem+ 5$mielnicki nie mia si srzeciwi(. W wiel+
miejscowociac$ zdarzyo si, "e m"owie oszli do oboz+ kozackie)o, a w
na)rod za to 2atarzy oalili ic$ c$aty i obrali "ony i dzieci. >le w o)lnym
roztani+ si i zdziczeni+ d+sz nikt o to nie yta, nikt si nie +omina. 5zer#,
ktra c$wytaa za bro#, wyrzekaa si wiosek rodzinnyc$, "on i dzieci. 3rali im
"ony, brali i oni . i lesze, bo 7'aszki8, ktre o nasyceni+ si ic$ wdzikami
mordowali l+b odrzedawali ordy#com. ?idzy je#cami nie brako te" moody(
+krai#skic$, owi!zanyc$ o trzy, o cztery na jednym stryczk+ wraz z annami
szlac$eckic$ domw. ,iewola i niedola rwnaa stany. Widok tyc$ istot wstrz!sa
do )bi d+sz i b+dzi "!dz zemsty. &oobdzierane, na)ie, nara"one na
sromotne "arty o$a#cw wcz!cyc$ si )romadami rzez ciekawo( o
majdanie, otr!cane, bite l+b caowane o$ydnymi +sty, traciy ami(, wol.
,iektre szloc$ay l+b zawodziy )ono, inne z oczyma w s+, z ob!kaniem w
twarzy i otwartymi +stami oddaway si biernie wszystkiem+, co je sotykao.
2+ i owdzie zrywa si wrzask je#ca mordowane)o bez litoci za wyb+c$
rozaczne)o oor+. Hwist biz+nw z byczej skry rozle)a si midzy
)romadami m"czyzn i zlewa si z okrzykami boleci i iskiem dzieci,
ryczeniem byda i r"eniem koni. Aasyr nie by jeszcze rozdzielony i +stawiony w
oc$odowym orz!dk+, wic wszdzie anowato najwiksze zamieszanie. Wozy,
konie, bydo ro)ate, wielb!dy, owce, kobiety, m"czy1ni, stosy z+ionyc$
+biorw, naczy#, makat, broni, wszystko to natoczone w jeden o)romny tabr
oczekiwao doiero odzia+ i ordynk+. Raz w raz odjazdy rzydzay nowe
)romady l+dzi i byda, naadowane romy yny rzez Ro, z )wne)o za
kosza rzybywali coraz nowi )ocie, by nasyca( oczy widokiem zebranyc$
bo)actw. ,iektrzy ijani k+mysem l+b )orzak!, orzebierani w dziwaczne
stroje, bo w ornaty, kom"e, r+skie riasy l+b nawet s+knie kobiece, oczynali j+"
sory, ktnie i jarmarczny wrzask o to, co kom+ bdzie nale"ao. 5zabanowie
tatarscy siedz!c na ziemi midzy stadami zabawiali si= jedni wy)wizdywaniem
na iszczakac$ rzera1liwyc$ melodii, inni )r! w koci i okadaniem si
wzajemnie kijami. 0romady sw, ktre rzyci!)ny t+ za swymi anami,
+jaday i wyy "aonie.
&an -krzet+ski min! wreszcie t )e$enn l+dzk! en! jkw, ez, niedoli i
iekielnyc$ wrzaskw* myla tedy, "e j+" odetc$nie swobodniej, alici zaraz za
taborem nowy straszny widok +derzy je)o oczy. W dali szarza kosz waciwy,
od ktre)o doc$odzio +stawiczne r"enie koni, i mrowi si tysi!cami 2atarw,
bli"ej za na ol+, t+" koo )oci#ca wiod!ce)o do 5zerkas, modzi wojownicy
zabawiali si strzelaniem dla wrawy z +kw do je#cw sabszyc$ l+b c$oryc$,
ktrzy by nie mo)li wytrzyma( d+)iej dro)i do :rym+. :ilkadziesi!t cia le"ao
wyrz+conyc$ j+" na dro) i odzi+rawionyc$ jak sita= niektre z nic$ dr)ay
jeszcze konw+lsyjnie. 5i, do ktryc$ strzelano, wisieli rzywi!zani za rce do
drzew rzydro"nyc$. 3yy midzy nimi i stare kobiety. Hmiec$om zadowolenia
o tra<nyc$ strzaac$ towarzyszyy okrzyki=
. Aaksze, ie)it/ . %obrze, c$ocy/
. Gk jaksze ko/ . I+k w dobryc$ rkac$/
:oo )wne)o kosza orawiano tysi!ce byda i koni na okarm wojownikom.
9iemia bya zlana krwi!. ?de wyziewy s+rowizny t+miy oddec$ w iersiac$, a
midzy k+ami misa krcili si czerwoni ordy#cy z no"ami w rk+. %zie# by
skwarny, so#ce ieko. 'edwie o )odzinie dro)i wydosta si an -krzet+ski
wraz ze swoj! eskort! na czyste ola, ale z oddali doc$odzi d+)o jeszcze z
)wne)o kosza )war i ryk byda. &o drodze widniay lady rzejcia
draie"nikw. 2+ i owdzie oalone sadyby, stercz!ce kominy <+torw,
otratowana r+# zb", drzewa oamane, sady winiowe rzy c$atac$ wycite na
o)ie#. ,a )oci#c+ raz w raz le"ay to tr+y ko#skie, to l+dzkie, okaleczone
okronie, sine, nabrzmiae, a na nic$ i nad nimi stada wron i kr+kw zrywaj!ce
si z wrzaskiem i sz+mem rzed l+d1mi. :rwawe dzieo 5$mielnickie)o rz+cao
si wszdzie w oczy i tr+dno byo zroz+mie(, rzeciw kom+ ten czowiek rk
odnis, bo je)o wasny kraj jcza rzede wszystkim od brzemieniem niedoli.
W ?lejowie sotkali odjazdy tatarskie dz!ce nowe t+my je#cw.
6orodyszcze byo salone do cna. -terczaa tylko m+rowana dzwonnica
kocielna i stary d!b stoj!cy na rodk+ rynk+, okryty strasznym owocem, bo
wisiao na nim kilkadziesi!t mayc$ Cydzi!t owieszonyc$ rzed trzema dniami.
Wymordowano t+ rwnie" d+"o szlac$ty z :onolanki, -tarosiela, Wizwka,
3aakleja i Wodaczewa. -amo miasteczko byo +ste, bo m"czy1ni oszli do
5$mielnickie)o, a niewiasty, dzieci i starcy +ciekli do lasw rzed
sodziewanym najciem wojsk ksicia Aeremie)o. 9 6orodyszcza jec$a an
-krzet+ski na Hmi, Cabotyn i ,owosielce do 5ze$ryna, zatrzym+j!c si tylko
tyle o drodze, ile trzeba byo na wyoczynek dla koni. Wjec$ali do miasta na
dr+)i dzie# z o+dnia. Wojna oszczdzia miasto, niektre tylko domy byy
zb+rzone, a midzy nimi 5zali#skie)o z ziemi! zrwnany. W o)rodzie sta
od+kownik ,aokooalec, a z nim tysi!c moojcw, ale i on, i moojcy, i caa
l+dno( "ya w najwikszym rzera"eni+, )dy" t+, jak i wszdzie o drodze,
wszyscy byli ewni, "e ksi!" lada c$wila nadci!)nie i wywrze zemst, o jakiej
wiat nie sysza. ,ie wiadomo byo, kto +szcza te wieci, sk!d one rzyc$odz!*
mo"e je tworzy rzestrac$, do(, "e +stawicznie owtarzano to, "e ksi!" ynie
j+" -+!, to znw, "e j+" jest nad %nierem, "e sali Wasi+ty#ce, "e wyci!
l+dno( w 3orysac$, i ka"de zbli"enie si je1d1cw l+b iesze)o l+d+
wywoywao ooc$ bez )ranic. &an -krzet+ski c$wyta c$ciwie te wieci, bo
roz+mia, "e c$o(by nie byy rawdziwe, to jednak tamoway szerzenie si b+nt+
na 9adnierz+, nad ktrym rka ksi!"ca ci!"ya bezorednio.
-krzet+ski c$cia dowiedzie( si cze)o ewniejsze)o od ,aokooalca, ale
okazao si, "e od+kownik na rwni z innymi nic nie wiedzia o ksici+ i
jeszcze sam byby rad zasi)n!( jakic$ wiadomoci od -krzet+skie)o. >
oniewa" rzeci!)nito na t stron wszystkie bajdaki, czna i odjazdki, wic i
zbie)owie z dr+)ie)o brze)+ nie rzybywali do 5ze$ryna.
-krzet+ski wic nie bawi!c d+"ej w 5ze$rynie kaza si rzerawi( i r+szy bez
zwoki do Rozo)w. &ewno(, "e wkrtce sam rzekona si, co stao si z
6elen!, i nadzieja, "e mo"e jest ocalona albo te" +krya si wraz ze stryjn! i
kniaziami w I+bniac$, wrcia m+ siy i zdrowie. &rzesiad si z woz+ na ko# i
)na bez litoci swoic$ 2atarw, ktrzy +wa"aj!c )o za osa, a siebie za
rzystaww oddanyc$ od je)o komend, nie mieli m+ stawi( oor+. 'ecieli
tedy, jakby ic$ )oniono, a za nimi zote kby k+rzawy wzbijanej koytami
bac$matw. ?ijali sadyby, c$+tory i wioski. :raj by +sty, siedziby l+dzkie
wyl+dnione tak, "e d+)o nie mo)li sotka( "ywej d+szy. &rawdoodobnie te"
kryli si wszyscy rzed nimi. 2+ i owdzie kaza an -krzet+ski sz+ka( w sadac$,
asiekac$, o zaolac$ i strzec$ac$ stod, ale nie mo)li znale1( niko)o.
%oiero za &o$rebami jeden z 2atarw dostrze) jak! osta( l+dzk! +si+j!c!
skry( si midzy sz+warami obrastaj!cymi brze)i ka$amlik+.
2atarzy skoczyli k+ rzece i w kilka min+t 1niej rzywiedli rzed ana
-krzet+skie)o dwc$ l+dzi cakiem na)ic$.
Aeden z nic$ by to starzec, dr+)i wysm+ky, mo"e itnasto. l+b szesnasto.letni
wyrostek. 4baj kaali zbami ze strac$+ i d+)i czas nie mo)li ni sowa
rzemwi(.
. -k!d wyB . syta an -krzet+ski.
. ?y znik!d, anie/ . odowiedzia statrzec. . &o robie c$odzim . z lir!, a ot
ten niemowa mnie rowadzi.
. -k!d idziecie terazB z jakiej wsiB ?w miao, nic ci nie bdzie.
. ?y, anie, o wszystkic$ wsiac$ c$odzili, a" nas t+ jaki czort obdar.
3+ty mieli dobre . wzi!, czaki mieli dobre . wzi!, s+kmany z litoci l+dzkiej
dobre . wzi!, i liry nie zostawi.
. &ytam si, kie= z jakiej wsi idzieszB
. ,e znaj+, ane . ja did. 4t my nadzy, noc! marzniem, we dnie sz+kamy
litociwyc$, co by okryli i nakarmili, my )odni/
. -+c$aj tedy, c$oie= odowiadaj, o co ytam, bo ka" owiesi(.
. Aa niczo$o ne znaj+, ane. :oyb ja szczo, abo szczo, abo b+de szczo, to nec$aj
mini . oto szczo/
Widocznym byo, "e dziad nie mo)!c sobie zda( srawy, co by za jeden by ten,
kto )o yta, ostanowi nie dawa( "adnyc$ odowiedzi.
. > w Rozo)ac$ byeB tam )dzie kniaziowie :+rcewicze mieszkaj!B
. ,e znaj+, ane.
. &owiesi( )o/ . krzykn! an -krzet+ski.
. 3+w, ane/ . zawoa dziad widz!c, "e nie ma "artw.
. 5o tam widziaB
. ?y tam byli i( dni tem+, a otem w 3rowarkac$ syszeli, "e tam ycari
rijszy.
. Aacy rycerzeB
. ,e znaj+, ane/ 4din ka"e . 'ac$y* dr+)i ka"e . :ozaki.
. W konie/ . krzykn! na 2atarw an -krzet+ski.
&oczet omkn!. -o#ce zac$odzio z+enie jak wwczas, )dy namiestnik o
sotkani+ 6eleny i knia$ini na drodze jec$a obok nic$ rzy Rozwanowej karocy.
:a$amlik tak samo wiecit +r+r!, dzie# kad si do sn+ jeszcze cic$szy,
o)odniejszy, cielejszy. 2ylko wwczas jec$a an -krzet+ski z iersi! en!
szczcia i b+dz!cyc$ si l+byc$ +cz+(, a teraz dzi jak otieniec )nany
wic$rem nieokoj+ i zyc$ rzecz+(. 0os rozaczy woa m+ w d+szy= 72o
3o$+n j! orwa/ j+" jej nie +jrzysz wicej/8,a )os nadziei= 72o ksi!"/
ocalona/8 ; te )osy tak )o rozryway midzy siebie, "e ledwo nie rozerway m+
serca. &dzili reszt! si ko#skic$. Gyna jedna )odzina i dr+)a. :si"yc
zeszed i wytaczaj!c si coraz wy"ej, blad coraz bardziej. :onie okryy si
ian! i c$raay ci"ko. Wadli w las, mi)n! jak byskawica, wadli w jar, za
jarem t+" Rozo)i. 5$wila jeszcze, a losy rycerza si rozstrzy)n!. 2ymczasem
wiatr wiszcze m+ w +szac$ od d+, czaka sada m+ z )owy, ko# od nim
jczy, jakby mia a( zaraz. 5$wila jeszcze, skok jeszcze i jar si roztworzy.
A+"/ j+"/
,a)le krzyk niel+dzki, straszny wyrwa si z iersi ana -krzet+skie)o.
%wr, lam+sy, stajnie, stodoy, czstok i sad winiowy . wszystko zniko.
3lady ksi"yc owieca wz)rze, a na nim k+ czarnyc$ z)liszcz, ktre
rzestay j+" nawet i dymi(.
?ilczenia nie rzerywa "aden od)os.
&an -krzet+ski stan! rzed <os! niemy, rce tylko do )ry odnis, atrzy,
atrzy i )ow! jako dziwnie otrz!sa. 2atarzy wstrzymali konie. 4n zsiad,
odsz+ka resztek salone)o most+, rzeszed rw o belce orzecznej i siad na
kamieni+ le"!cym na rodk+ majdan+. -iadszy ocz! si o)l!da( dokoa jak
czowiek, ktry ierwszy raz na jakowym miejsc+ bd!c +si+je si z nim
zaozna(. 4+cia )o rzytomno(. ,ie wyda ani jk+. &o c$wili, rce na
kolanac$ wsarszy, )ow s+ci i ozosta w nier+c$omej ostawie, tak "e
mo)o si zdawa(, "e +sn!. Aako" jeli nie +sn!, to odrtwia . i rzez )ow
zamiast myli rzelatyway m+ tylko niejasne obrazy. Widzia wic narzd
6elen tak!, jak! j! by o"e)na rzed ostatni! odr"!, jeno twarz miaa jakby
rzesonit! rzez m), tak jej rysw nie mo"na byo rozozna(. 4n j! c$cia z
te)o m)liste)o obok+ wydosta( i nie m). Wic odjec$a z ci"kim sercem.
&otem rzez )ow mi)n! m+ rynek cze$ry#ski, stary 9a(wilic$owski i
bezczelna twarz 9a)oby* twarz ta ze szcze)lnym +orem stawaa m+ rzed
oczyma, a" wreszcie zast!io j! on+re oblicze 0rodzickie)o. &otem widzia
jeszcze :+dak, oro$y, walk na 5$ortycy, -icz, ca! odr" i wszystkie
wyadki, a" do dnia ostatnie)o, a" do ostatniej, )odziny. >le dalej j+" ciemno(/
5o si z nim teraz dziao, nie rozoznawa. ?ia tylko jakie niewyra1ne
ocz+cie, "e do 6eleny do Rozo)w jedzie, ale si m+ brako, wic odoczywa
na z)liszczac$. 5$ciaby j+", ot, odnie( si i jec$a( dalej, ale jakie niezmierne
osabienie rzyk+wa )o do miejsca, tak jakby m+ st+<+ntowe k+le do n)
orzywi!zywano.
-iedzia wic i siedzia. ,oc +ywaa. 2atarzy roztasowali si na nocle) i
rozo"ywszy o)ieniek oczli rzyieka( rzy nim kaway ko#skie)o cierwa*
nastnie, nasyceni, okadli si na ziemi.
>le nie +yna i )odzina, )dy zerwali si na rwne no)i.
9 dala doc$odzi )war odobny do od)osw, jakie wydaje wielka liczba jazdy
id!cej iesznym marszem.
2atarzy zatknli co rdzej na "erd1 bia! ac$t i odsycili ob<icie omie#, tak
aby z dala mo)li by( rozoznani, jako wysa#cy okojowi.
2tent koni, arskanie i brzk szabel zbli"a si coraz bardziej i wkrtce na
drodze +kaza si oddzia jazdy, ktry wnet otoczy 2atarw.
Rozocza si krtka rozmowa. 2atarzy wskazali na osta( siedz!c! na
wz)rz+, ktr! zreszt! wida( byo doskonale, bo adao na ni! wiato miesi!ca,
i owiadczyli, "e rowadz! osa, a od ko)o, to on najleiej owie. Wwczas
dowdca oddzia+ wraz z kilk+ towarzyszami +da si na wz)rze, ale zaledwie
zbli"y si i sojrza w twarz siedz!cem+, )dy rce rozkrzy"owa i wykrzykn!=
. -krzet+ski/ ,a 3o)a "ywe)o, to -krzet+ski/
,amiestnik ani dr)n!.
. ?oci namiestnik+, nie oznajesz"e mnieB Aam jest 3yc$owiec. 5o ci jestB
,amiestnik milcza.
. 9b+d1"e si, na 3o)a/ 6ej, towarzysze, bywajcie no/
;stotnie by to an 3yc$owiec, ktry szed w awan)ardzie rzed wszystk! ot)!
ksicia Aeremie)o.
2ymczasem nadci!)ny i inne +ki. Wie( o odnalezieni+ -krzet+skie)o
rozbie)a si ior+nem o c$or!)wiac$, wic wszyscy ieszyli owita( mie)o
towarzysza. ?ay Woodyjowski, dwaj Hleszy#scy, %zik, 4riszewski, ?i)+rski,
Aak+bowicz, 'enc, an 'on)in+s &odbiita i mnstwo innyc$ o<icerw bie)o na
wyci)i na wz)rze. >le r"no rzemawiali do nie)o, woali o imieni+,
szarali za ramiona, +siowali odnie( . an -krzet+ski atrzy na nic$ szeroko
otwartymi oczyma i nie rozoznawa niko)o. > raczej rzeciwnie/ zdawao si,
"e ic$ rozoznaje, tylko "e s! m+ j+" z+enie obojtni. Wtedy ci, co wiedzieli o
je)o mioci dla 6eleny, a rawie wszyscy j+" wiedzieli, rzyomniawszy sobie,
w jakim to wanie s! miejsc+, sojrzawszy na czarne z)liszcza i siwe oioy
zroz+mieli wszystko.
. 4d boleci si zaamita . szeta jeden.
. %eseracja mentem m+ omieszaa . doda inny.
. 9arowad1cie )o do ksidza. ?o"e jak je)o zobaczy, to si ocknie/
&an 'on)in+s rce ama. Wszyscy otoczyli koem namiestnika i o)l!dali na
nie)o ze wscz+ciem. ,iektrzy obcierali zy rkawicami, inni wzdyc$ali
"aonie. >" na)le z koa wys+na si jaka wyniosa osta( i zbli"ywszy si z
wolna do namiestnika oo"ya m+ na )owie obie rce.
3y to ksi!dz ?+c$owiecki.
Wszyscy +milkli i oklkali jakby w oczekiwani+ c+d+, ale ksi!dz c+d+ nie
czyni, jeno wci!" trzymaj!c rce na )owie -krzet+skie)o odnis oczy k+
nieb+ enem+ blaskw miesicznyc$ i ocz! mwi( )ono=
. Pater noster, qui es in coelisl sanctificetur nomen Tuum, adveniat
regnum Tuum, fiat voluntas Tua%%%
2+ rzerwa i o c$wili owtrzy )oniej i +roczyciej=
....$iat voluntas Tua/...
5isza zaanowaa )boka.
....$iat voluntas Tua/... . owtrzy ksi!dz o raz trzeci.
Wtedy z +st -krzet+skie)o wyszed )os niezmierne)o bl+, ale i rezy)nacji=
. "icut in coelo, et in terra/
; rycerz rz+ci si na ziemi ze szloc$aniem.
>by wyjani(, co zaszo w Rozo)ac$, nale"y nam si co<n!( nieco w rzeszo(,
a" do owej nocy, w ktrej an -krzet+ski wyrawi Rzdziana z listem z :+dak+
do starej knia$ini. 'ist zawiera +siln! rob, by knia$ini zabrawszy 6elen
jec$aa jak najieszniej do I+bniw od oiek ksicia Aeremie)o, )dy" wojna
rozocznie si lada c$wila. Rzdzian siadszy na czajk, ktr! an 0rodzicki z
:+dak+ o roc$y wyrawi, r+szy w dro) i odbywa j! wolno, bo ynli w
)r rzeki. &od :rzemie#cz+)iem sotkali wojska yn!ce od wodz!
:rzeczowskie)o i 3arabasza, rzez $etmanw rzeciw 5$mielnickiem+
wyrawione. Rzdzian widzia si z 3arabaszem, ktrem+ zaraz oowiedzia,
jakie niebeziecze#stwa z jazdy na -icz dla ana -krzet+skie)o wynikn!( mo)!.
&rosi zatem stare)o +kownika, by o sotkani+ si z 5$mielnickim nie
omieszka silnie +omnie( si o osa. &o czym r+szy dalej.
%o 5ze$ryna rzybyli witaniem. 2+ zaraz otoczyy ic$ stra"e semenw ytaj!c,
co by byli za jedni. 4dowiedzieli, "e z :+dak+ od ana 0rodzickie)o z listem
do $etmanw jad!. ?imo to wezwano starsze)o z czajki i Rzdziana, by szli
oowiedzie( si +kownikowi.
. Aakiem+ +kownikowiB . yta starszy.
. &an+ Iobodzie . odowiedzieli esa+owie ze stra"y . ktrem+ $etman wielki
rozkaza wszystkic$ rzybywaj!cyc$ od -iczy do 5ze$ryna zatrzymywa( i
bada(.
&oszli. Rzdzian szed miao, )dy" nie sodziewa si nicze)o ze)o, wiedz!c,
"e t+ j+" rozci!)a si moc $etma#ska. 9arowadzono ic$ blisko %zwonieckie)o
W)a, do dom+ ana Cele#skie)o, w ktrym bya kwatera +kownika Iobody.
>le owiedziano im, "e +kownik jeszcze witaniem do 5zerkas wyjec$a i "e
zast!i )o od+kownik. 5zekali wic do( d+)o, a" na koniec drzwi si
otworzyy i oczekiwany od+kownik +kaza si w izbie.
,a je)o widok zadr"ay od Rzdzianem kolana.
3y to 3o$+n.
?oc $etma#ska rozci!)aa si wrawdzie jeszcze w 5ze$rynie, ale "e Ioboda i
3o$+n nie rzeszli dot!d do 5$mielnickie)o, a natomiast, rzeciwnie, )ono
oowiadali si rzy Rzeczyosolitej, rzeto $etman wielki im wanie
wyznaczy ostj w 5ze$rynie i stra"owa( tam rozkaza.
3o$+n siad za stoem i ocz! bada( rzybyyc$.
-tarszy, ktry wiz list ana 0rodzickie)o, odowiedzia za siebie i za
Rzdziana. &o obejrzeni+ list+ mody od+kownik ocz! troskliwie wytywa(,
co w :+dak+ syc$a(, i widocznym byo, i" mia wielk! oc$ot wywiedzie( si, z
czym an 0rodzicki do $etmana wielkie)o l+dzi i czajk wysya. >le starszy nie
+mia m+ na to odowiedzie(, a list by sy)netem ana 0rodzickie)o rzywarty.
Wybadawszy ic$ tedy 3o$+n j+" mia odrawia( i do kalety si)a, aby za
naiwek od nie)o mieli, )dy wtem drzwi si otwary i an 9a)oba wlecia jak
ior+n do izby.
. -+c$aj, 3o$+n/ . woa . zdrajca %o+o najleszy trojniak +tai. &oszedem z
nim do iwnicy . atrz= siano, nie siano wedle w)a. &ytam= co jestB rzeknie=
s+c$e siano/ :iedy nie sojrz bli"ej, a" t+ eb od )!siorka wy)l!da jak 2atar z
trawy. 4/ 2aki syn+/ mwi, odzielimy si robot!, ty zjesz siano, bo w, a ja
mid wyij, bom czowiek. &rzyniosem te" )!siorek na )odziw! rb, daj jeno
k+bkw.
2o rzekszy an 9a)oba jedn! rk! od bok si +ai, dr+)! odnis )!siorek
nad )ow! i iewa( ocz!=
6ej, Aa)+, $ej, :+nd+, daj jeno szklanic,
%aj autem i ysia, nie zwa"aj na nic.
2+ an 9a)oba rzerwa na)le, +jrzawszy Rzdziana, ostawi )!siorek na stole
i rzek=
. 4, jak mnie 3) miy/ to" to ac$oek ana -krzet+skie)o/
. 5zyjB . syta iesznie 3o$+n.
. &ana -krzet+skie)o, namiestnika, ktren do :+dak+ ojec$a, a mnie t+ rzed
wyjazdem takim miodem +bnia#skim czstowa, "e niec$ si ka"dy inny sod
wiec$y sc$owa. 5o za si z twoim anem dziejeB coB 9drw.liB
. 9drw i kaza si waszmoci kania( . rzek zmieszany Rzdzian.
. Wielkiej to jest <antazji kawaler. > ty jak"e si w 5ze$rynie znalaze/ 5zem+
ci to an z :+dak+ odesaB
. &an jako an . rzecze na to ac$olik . ma swoje srawy w I+bniac$, za ktrymi
mnie wrci( kaza, bo i nie miaem co robi( w :+dak+.
&rzez cay ten czas 3o$+n atrzy bystro na Rzdziana* na)le rzek=
. 9nam i ja twe)o ana, widziaem )o w Rozo)ac$.
Rzdzian rzekrzywi )ow i nadstawiwszy +c$a, niby to nie dosyszawszy,
syta=
. 0dzieB
. W Rozo)ac$.
. 2o :+rcewiczw . rzek 9a)oba.
. 5zyjeB . yta znw Rzdzian.
. Widz, "e co o)+c$ . za+wa"y s+c$o 3o$+n.
. 3om si te" nie wysa.
. 2o si jeszcze wyisz. &owiadasz tedy, "e twj an wysa ci do I+bniwB
. > jak"e.
. &ewnie tam ma jak! odwik . wtr!ci an 9a)oba . do ktrej a<ekt rzez
ciebie rzesya.
. 5zy ja tam wiem, mj je)omo(/... mo"e ma, a mo"e i nie ma . rzecze
Rzdzian.
,astnie skoni si 3o$+nowi i an+ 9a)obie.
. ,iec$ bdzie oc$walony . rzek zabieraj!c si do odejcia.
. ,a wieki/ . odar 3o$+n. . &oczekaj no, taszk+, nie iesz si. > czem+ to ty
rzede mn! tai, "e jest ac$olikiem ana -krzet+skie)oB
. > bo mnie je)omo( nie yta, a ja sobie myl= co mam o byle czym mwi(B
,iec$ bdzie oc$walo...
. &oczekaj, mwi. 'isty jakowe od ana wiezieszB
. &a#ska rzecz isa(, a moja, jako s+)i, odda(, ale jeno tem+, do ko)o s! isane,
zaczem niec$ mi bdzie wolno o"e)na( waszmo( anw.
3o$+n zmarszczy swe sobole brwi i w rce klasn!. ,atyc$miast dwc$
semenw wado do izby.
. 4bsz+ka( )o/ . zawoa, wskaz+j!c na Rzdziana.
. Aakom "yw, )wat mi si t+ dzieje/ . wrzeszcza Rzdzian. .Aam jest te"
szlac$cic, c$o( s+)a, a waszmo( anowie w )rodzie za ten ostek bdziecie
odowiadali.
. 3o$+n/ zaniec$aj )o/ . wtr!ci an 9a)oba.
>le tymczasem jeden z semenw znalaz w Rzdzianowym zanadrz+ dwa listy i
odda je od+kownikowi. 3o$+n kaza zaraz j( recz semenom, bo nie
+miej!c czyta( nie c$cia si z tym rzed nimi zdradzi(. &o czym, zwrciwszy si
do 9a)oby rzek=
. 5zytaj, a ja na ac$oka +wa"a( bd.
9a)oba rzymkn! lewe oko. na ktrym mia skak, i czyta adres=
. 7?nie wielce miociwej ani i jejmoci dobrodzice A. 4. knia$ini
:+rcewiczowej w Rozo)ac$.8
. 2o ty, raro"k+, do I+bniw jec$a i nie wiesz, )dzie Rozo)iB . rzek 3o$+n
o)l!daj!c strasznym wzrokiem na Rzdziana.
. 0dzie mi kazali, tamem jec$a/ . odar ac$oek.
. ?am.li otworzy(B "igillum szlac$eckie wita rzecz . za+wa"y 9a)oba . ?nie
t+ $etman wielki da rawo wszelakie isma rze)l!da(. 4twieraj i czytaj.
9a)oba otworzy i czyta=
. 7?nie wielce miociwa ani, etc. %onosz W. ?. &ani, jakom j+" w :+dak+
stan!, sk!d, daj 3o"e szczliwie, dzisiejsze)o rana na -icz jec$a bd, a teraz
noc! t+ isz, od niesokojnoci sa( nie mo)!c, aby was za jaka rzy)oda od
te)o zbja 3o$+na i je)o $+ltajw nie sotkaa. > "e mnie t+ i an :rzyszto<
0rodzicki owiada, "e ryc$o atrzy(, jak wielka wojna wyb+c$nie, od ktrej
si te" i czer# odniesie, rzeto zaklinam i ba)am W. ?. &ani!, by eo instante,
c$o(by i stey nie wysc$y, c$o(by wierzc$em, zaraz z kniaziwn! do I+bniw
jec$a( raczya i te)o nie oniec$aa, )dy" ja na czas wrci( nie zdoam. :tr!
rob racz W. ?. &ani zaraz seni(, abym o szczliwo( mnie rzyrzeczon!
m) by( beziecznym i za owrotem si rozradowa(. > co masz W. ?. &ani z
3o$+nem k+nktowa( i mnie rzyrzekszy dziewk, jem+ ze strac$+ iaskiem w
oczy rz+ca(, to leiej sub tutelam ksicia, me)o ana, si sc$roni(, ktren
praesidium do Rozo)w wysa( nie omieszka, a tak i majtno( ocalicie. &rzy
czym mam zaszczyt etc., etc.8
. 6m/ moci 3o$+nie . rzek an 9a)oba . +sarz co ro)i ci c$ce rzyrawi(.
2ocie do jednej dziewki szli w koerczakiB 5zem+ nie mwiB >le( si
ociesz, bo i mnie si raz zdarzyo...
,a)le rozoczta <acecja skonaa na +stac$ ana 9a)oby. 3o$+n siedzia
nieor+szenie rzy stole, ale twarz je)o bya jakby konw+lsjami ci!)nita,
blada, oczy zamknite, brwi s<adowane. %ziao si z nim co straszne)o.
. 5o tobieB . syta an 9a)oba.
:ozak ocz! )or!czkowo rk! mac$a(, a z +st je)o wyszed rzyciszony,
c$raliwy )os=
. 5zytaj, czytaj dr+)ie ismo.
. %r+)ie jest do kniaziwny 6eleny.
. 5zytaj, czytaj/
9a)oba zacz!=
. 7,ajsodsza, +miowana 6alszko, serca me)o ani i krlowo/ 0dy o s+"bie
ksi!"cej jeszcze niemay czas w tyc$ stronac$ zosta( m+sz, isz tedy do
stryjny, abycie do I+bniw zaraz jec$ay, w ktryc$ "adna twej niewinnoci
szkoda zdarzy( si od 3o$+na nie mo"e i wzajemny a<ekt nasz na szwank
nara"on nie bdzie...8
. %osy(/ . krzykn! na)le 3o$+n i orwawszy si w szale od sto+ skoczy k+
Rzdzianowi.
4b+c$ zawarcza w je)o rk+ i nieszczsny ac$olik, +derzony wrost w iersi,
jkn! tylko i zwali si na odo). 4bd orwa 3o$+na= rz+ci si na ana
9a)ob, wyrwa m+ listy i sc$owa je w zanadrze.
9a)oba orwawszy )!siorek z miodem skoczy k+ iecowi i krzycza=
. W imi 4jca i -yna, i %+c$a Hwite)o/ 5zek+, czy ty si wciekB czy
oszalaB Gsokj"e si, zmity)+j/ Wsad1"e eb w wiadro, do st+ diabw/...
syszysz"e mnie/
. :rwi, krwi/ . wy 3o$+n.
. 5zy ci si roz+m omieszaB Wsad1"e eb w wiadro, mwi ci/ ?asz j+" krew,
rozlae j!, i to niewinnie. A+" ten nieszczsny wyrostek nie dysze. %iabe ci
ota . albo sam diabe z ostatkiem. 4amitaj"e si, a nie, to jec$a ci sk,
o)a#ski syn+/
2ak krzycz!c an 9a)oba rzes+n! si z dr+)iej strony sto+ k+ Rzdzianowi i
sc$yliwszy si nad nim, j! )o maca( o iersiac$ i rk m+ do +st rzykada(, z
ktryc$ krew si rz+cia ob<icie.
3o$+n +c$wyci si tymczasem za )ow i skowycza jak ranny wilk. &otem ad
na aw nie rzestaj!c skowycze(, bo si w nim d+sza z wciekoci i bl+
rozdara. ,a)le zerwa si, dobie) do drzwi, wywali je no)! i wyad do sieni.
. 'e("e na zamanie kark+/ . mr+kn! do siebie an 9a)oba. . 'e( i rozbij eb o
stajni albo stodo, c$ocia", jako ro)al, b( miao mo"esz. > to <+ria/
Aeszczem te" nic odobne)o w "yci+ nie widzia. 9bami tak kaa jak ies na
zalotac$. >le ten ac$oek "ywie jeszcze, niebo"!tko. %alib), je"eli m+ ten
mid nie omo"e, to c$yba ze)a, "e szlac$cic.
2ak mr+cz!c an 9a)oba wsar )ow Rzdziana na swyc$ kolanac$ i ocz!
m+ z wolna s!czy( trojniak do +st zsiniayc$.
. 4baczymy, czy masz dobr! krew w sobie . mwi dalej do omdlae)o . )dy"
"ydowska, odlana miodem albo.li winem, warzy si* c$oska, jako leniwa i
ci"ka, idzie na sd, a jeno szlac$ecka anim+je si i wyborny tworzy likwor,
ktren cia+ daje mstwo i <antazj. ;nnym te" nacjom r"ne da &an Aez+s
naitki, aby za ka"da miaa swoj! stateczn! ociec$.
Rzdzian jkn! sabo.
. >$a, c$cesz wicej/ ,ie, anie bracie, ozwl"e i mnie... ot, tak/ > teraz, )dy
j+" da znak "ycia, c$yba ci rzenios do stajni i oo" )dzie w k!cie, aby ci
ten smok kozacki do reszty nie rozdar, )dy wrci. ,iebezieczny to jest
rzyjaciel . niec$"e )o diabli orw!, bo widz, "e rk c$y"sz! ma od roz+m+.
2o rzekszy an 9a)oba odnis Rzdziana z ziemi z atwoci!, znamion+j!c!
niezwyk! si, i wyszed do sieni, a nastnie na odwrzec, na ktrym
kilk+nast+ semenw )rao w koci na rozesanym na ziemi kilimk+. Gjrzawszy
)o owstali, on za rzek=
. 5$ocy, a wzi!( no mi te)o ac$oka i oo"y( na sianie. ,iec$ te" ktry
skoczy o cyr+lika.
Rozkaz seniono natyc$miast, bo an 9a)oba, jako rzyjaciel 3o$+na, wielkie
mia zac$owanie + :ozakw.
. > )dzie to +kownikB . syta.
. :aza sobie da( konia i ojec$a do kwatery +kowej, a nam te" kaza by( w
)otowoci i konie mie( osiodane.
. 2o i mj )otowyB
. 0otowy.
. 2o dawaj. 9najd tedy +kownika rzy +k+B
. > oto i on nadje"d"a.
Rzeczywicie, rzez skleion! ciemn! bram domostwa wida( byo 3o$+na
nadje"d"aj!ce)o z rynk+, za nim za +kazay si z dala sisy st+ kilk+dziesici+
moojcw widocznie )otowyc$ do oc$od+.
. ,a ko#/ . woa rzez sie# 3o$+n na ozostayc$ na odwrc+ semenw.
Wszyscy r+szyli si co "ywo. 9a)oba wyszed rzed bram i sojrza +wa"nie
na mode)o wata"k.
. W oc$d r+szaszB . syta )o.
. 2ak jest.
. > dok!d czort rowadziB
. ,a wesele.
9a)oba rzys+n! si bli"ej.
. 3j si 3o)a, synk+/ 6etman kaza ci miasta strzec, a ty i sam jedziesz, i
semenw wyrowadzasz. Rozkaz zamiesz. 2+ t+my czerni czekaj! tylko c$wili
sosobnej, by si na szlac$t rz+ci( . miasto z)+bisz, na )niew $etma#ski si
narazisz.
. ,a o$ybel miast+ i $etmanowi/
. 4 )ow twoj! idzie.
. ,a o$ybel i mojej )owie/
9a)oba ozna, "e r"no byo )ada( z :ozakiem. 9aci! si i c$o(by siebie i
innyc$ mia o)rze(, swe)o m+sia dokaza(. %omyla si te" 9a)oba, dok!d
wyrawa miaa r+szy(, ale sam niewiedzia, co z sob! ocz!(= jec$a( z 3o$+nem
czy zosta(B Aec$a( byo niebeziecznie, bo znaczyo to" samo, co wrazi( si w
wojennyc$ s+rowyc$ czasac$ w awant+rnicz!, )ardow! sraw. > zosta(B
5zer# istotnie czekaa tylko wieci z -iczy, c$wili $asa do rzezi. > mo"e by i nie
czekaa nawet, )dyby nie tysi!c semenw 3o$+na i je)o wielka owa)a na
Gkrainie. ?) si wrawdzie an 9a)oba sc$roni( i do oboz+ $etmanw, ale
mia swoje owody, dla ktryc$ te)o nie czyni. 3ya.li to kondemnatka za jakie
zabjstwo czy te" mankamencik w ksi)ac$, on sam jeden tylko wiedzia* do(,
"e nie c$cia w oczy le1(. Cal m+ byo 5ze$ryna orz+ca(/ 2ak m+ t+ byo
dobrze, tak t+ nikt o nic nie yta, tak j+" an 9a)oba z"y si t+ ze wszystkimi, i
ze szlac$t!, i z ekonomami staroci#skimi, i ze starszyzn! kozack!/ &rawda, "e
starszyzna rozjec$aa si teraz, a szlac$ta siedziaa cic$o o k!tac$, boj!c si
b+rzy, ale rzecie by 3o$+n, koman nad komany, bibosz nad bibosze.
&oznawszy si rzy szklenicy zbratali si z 9a)ob! od raz+. 4dt!d nie widziano
jedne)o bez dr+)ie)o. :ozak sya zotem za dwc$, szlac$cic )a, i ob+, jako
niesokojnym d+c$om, dobrze byo z sob!.
0dy tedy teraz rzyszo albo ozosta( w 5ze$rynie i od n" czerni i(, albo
jec$a( z 3o$+nem, an 9a)oba zdecydowa si na to ostatnie.
. :iedy taki deserat . rzek . to ojad i ja z tob!. ?o"e( si rzydam albo
o$am+j, )dy bdzie trzeba. A+" my tak doasowali ze sob! jako $etka z
tlk!, alem si te)o wszystkie)o nie sodziewa.
3o$+n nie odrzek nic. W )odziny 1niej dw+st+ semenw stano w
oc$odowym ordynk+. 3o$+n wyjec$a na czoo, a z nim i an 9a)oba. R+szyli.
5$oi, stoj!cy t+ i owdzie k+ami na rynk+, so)l!dali na nic$ sode bw i
szetali z)ad+j!c, )dzie jad!, czy wrc! rdko, czy nie wrc!. 3o$+n jec$a
milcz!cy, zamknity w sobie, tajemniczy a osny jak noc. -emenowie nie
ytali, )dzie ic$ wiedzie. 9a nim )otowi byli i( c$o(by na kraj wiata.
&o rzerawie rzez %nier wjec$ali na )ociniec +bnia#ski. :onie szy rysi!,
wzbijaj!c t+many k+rzawy, ale "e dzie# by skwarny, s+c$y, wkrtce okryy si
ian!. 9wolnili tedy bie)+ i rozci!)nli si d+)im, rzerywanym asmem o
)oci#c+. 3o$+n wys+n! si narzd, an 9a)oba zrwna si z nim c$c!c
zacz!( rozmow.
2warz mode)o wata"ki bya sokojniejsza, jeno sm+tek miertelny malowa si
na niej widocznie. Rzekby= dal, w ktrej wzrok )in! o nocnej stronie, za
:a$amlikiem, bie) konia i owietrze steowe +ciszyy w nim t b+rz
wewntrzn!, ktra si zerwaa o rzeczytani+ listw wiezionyc$ rzez
Rzdziana.
. Car z nieba leci . rzek an 9a)oba . a" soma w b+tac$ arzy.
; w ciennym kitl+ za )or!co, bo wiatr+ wcale nie ma. 3o$+n, s+c$aj no,
3o$+n/
Wata"ka sojrza swymi )bokimi, czarnymi oczyma, jakby ze sn+ zb+dzony.
. Gwa" no, synk+ . mwi an 9a)oba . aby ci melankolia nie zajada, ktra
)dy z w!troby, )dzie jest waciwe jej siedlisko, do )owy +derzy, snadnie roz+m
omiesza( mo"e. ,ie wiedziaem, "e tak romansowy z ciebie kawaler. ?+siae
si w maj+ rodzi(, a to jest miesi!c Wenery, w ktrym taka jest l+bo( a+ry, "e
nawet wir k+ dr+)iem+ wirowi a<ekt cz+( oczyna, l+dzie za w onym
miesi!c+ +rodzeni wiksz! od innyc$ maj! w kociac$ do biao)w ciekawo(.
Wszelako ten wy)ra, kto si o$amowa( otra<i, dlate)o te" radz ci= leiej ty
zemsty oniec$aj. %o :+rcewiczw s+szny mo"esz mie( rankor, ale albo to
jedna dziewka na wiecieB
3o$+n, jak )dyby nie 9a)obie, jeno wasnem+ "alowi odowiadaj!c, ozwa si
)osem do zawodzenia ni" do mowy odobniejszym=
. Aedna ona zaz+la, jedna na wiecie/
. 5$o(by te" i tak byo, to skoro ona do inne)o k+ka, nic ci z te)o. -+sznie
mwi!, "e serce jest to wolentarz, ktren od jakim c$ce znakiem s+"y(, od
takim s+"y. 9wa" rzy tym, "e dziewka to jest wielkiej krwi, bo :+rcewicze,
sysz, od ksi!"!t rd wywodz!... Wysokie to ro)i.
. %o czorta."e wasze ro)i, wasze rody, wasze er)aminy/ . t+ wata"ka +derzy z
ca! si! w )owni szabli= . ot, mnie rd/ ot, mnie rawo i er)amin/ ot, mnie
swat i dr+"ba/ 4 zdrajcy/ o wra"a krew rzeklta/ %obry wam by :ozak, dr+$
by i brat= do :rym+ z nim c$odzi(, dobro t+reckie bra(, +em si dzieli(. Lj,
$o+bili i synkiem zwali, i dziewk rzyrzekli, a teraz coB &rzyszed szlac$cic,
'aszek cacany, i ot, :ozaka, synka i dr+$a, odst!ili . d+sz wydarli, serce
wydarli, innem+ donia, a ty c$o( ziemi )ry1, ty :ozacze, tery/ tery/...
Wata"ce )os zadr)a* zby cisn!, iciami o ier szerok! ttni( ocz!, a"
ec$o jak z odziemia z niej wyc$odzio.
,astaa c$wila milczenia. 3o$+n oddyc$a ci"ko. 3l i )niew tar)ay na
rzemian zdzicza!, nie znaj!c! $am+lca d+sz :ozaka. 9a)oba czeka, a" si
zmord+je i +sokoi.
. 5o tedy c$cesz czyni(, j+nak+ nieszczsnyB jak ost!iszB
. Aak :ozak . o kozack+/
. 6m, j+" widz, co to bdzie. >le mniejsza z tym. Aedno ci tylko owiem, "e to
jest a#stwo winiowieckie i do I+bniw niedaleko. &isa an -krzet+ski onej
knia$ini, "eby si tam z dziewk! sc$ronia, to znaczy, "e one s! od ksi!"c!
oiek!, a ksi!" sro)i lew...
. ; c$an lew, a ja m+ w )ardziel wazi i o)niem w leie wieci.
. 5o ty, szalona )owo, ksici+ c$cesz wojn wyowiada(B
. 5$miel i na $etmanw si orwa. 5o mnie wasz ksi!"/
&an 9a)oba sta si jeszcze niesokojniejszy.
. 2<+/ do diaba. > to o rost+ rebeli! ac$nie/ vis armata, raptus puellae
i rebelia . to niby kat, sz+bienica i stryczek. %obra szstka= mo"esz ni! zajec$a(,
jeli nie daleko, to wysoko. :+rcewicze te" broni( si bd!.
. 2aj coB >lbo mnie o$ybel, albo im/ 4t, ja d+sz+ by z$+byw za nic$, za
:+rcewiczw, oni mi byli bracia, a stara knia$ini ma(, ktrej ja w oczy jak ies
atrzy/ > jak Wasyla 2atary zaay, tak kto do :rym+ oszedB kto )o odbiB .
ja/ :oc$a ic$ i s+"y im jak rab, bo myla, "e t dziewczyn wys+". > oni za
to roday, roday mene jak raba, na z+j+ dol+ i na neszczastje... Wy)nali recz
. no, tak i jd, tylko si wrzd okoni* za sl i c$leb, com + nic$ jad, o
kozack+ zaac . i jd, bo swoj! dro) znaj+.
. ; )dzie jdziesz, )dy z ksiciem zacznieszB do 5$miela oboz+B
. Ceby mnie t dziewk dali, ja by by wasz lacki brat, wasz dr+$, wasza szabla,
d+sza wasza zaklataja, wasz ies. ; wzi! by swoic$ semenw, innyc$ z Gkrainy
skrzykn!, taj na 5$miela i na rodzonyc$ braci zaoroskic$ r+szy i koytami
roznis. > c$ciaby za to na)rodyB . nie/ 4t, wzi!by dziewczyn i za %nier
r+szy na bo"y ste, na dzikie +)i, na cic$e wody i mnie by byo dosy(, a teraz...
. 2eraze si wciek.
Wata"ka nic nie odrzek, konia na$ajem +derzy i omkn! narzd, a an
9a)oba ocz! rozmyla(, w jakie to taraaty si dosta. ,ie +le)ao
w!tliwoci, "e 3o$+n zamierza na :+rcewiczw naa(, krzywd sw! omci(
i dziewczyn rzemoc! zabra(. ; w tej imrezie byby m+ jeszcze an 9a)oba
komanii dotrzyma. ,a Gkrainie tra<iay si takie srawy czsto, a czasem i
+c$odziy azem. Wrawdzie, )dy )watownik nie by szlac$cicem, rzecz
wikaa si i stawaa si niebezieczniejsz!, ale za to wymiar srawiedliwoci na
:ozak+ by tr+dny, bo )dzie )o byo sz+ka( i aa(B &o rzeststwie zbie)a w
dzikie stey, )dzie rka l+dzka nie si)aa . i tyle )o widziano . a )dy wyb+c$a
wojna, )dy 2atarzy kraj naszli, wtedy rzestca wyywa znow+, bo wtedy
say rawa. 2ak m) +c$roni( si od odowiedzialnoci i 3o$+n, a an 9a)oba
nie otrzebowa m+ rzecie czynnie oma)a( i bra( na siebie oowy winy. ,ie
byby wreszcie te)o w "adnym razie czyni, bo c$o( m+ 3o$+n by rzyjacielem,
wszelako nie wyadao 9a)obie, szlac$cicowi, w komityw z :ozakiem rzeciw
szlac$cie wc$odzi(, zwaszcza "e ana -krzet+skie)o zna i i z nim. &an
9a)oba by warc$o nie lada, ale je)o warc$olstwo miao ewn! miar. 6+la( o
karczmac$ cze$ry#skic$ z 3o$+nem i inn! starszyzn! kozack!, zwaszcza za ic$
ieni!dze . i owszem* wobec )r1b kozackic$ dobrze nawet byo takic$ l+dzi
mie( rzyjacimi. &an 9a)oba o skr sw!, c$o( t+ i owdzie oszczerbion!,
dba wielce . a" naraz sostrze), "e i rzez t rzyja1# wlaz w okr+tne boto.
3o byo jasnym, "e jeli 3o$+n dziewczyn, narzeczon! ksi!"ce)o or+cznika i
+l+bie#ca, orwie, to z ksiciem zadrze, a wtedy nie ozostanie m+ nic inne)o,
jak do 5$mielnickie)o +ciec i do b+nt+ si rzy!czy(. ,a to kad an 9a)oba
w myli stanowcze co do swojej osoby veto, bo do b+nt+ rzy!cza( si dla
iknyc$ ocz+ 3o$+na nie mia wcale zamiar+, a w dodatk+ ksicia ba si jak
o)nia.
. 2<+/ t<+/ . mr+cza sobie teraz . diabam za o)on krci, a on mnie bdzie teraz
za eb krci . i +krci. ,iec$ ior+n trzanie te)o wata"k z biao)owsk!
twarz!, a tatarsk! rk!/ 4tom si wybra na wesele, czyste sie wesele, jak mnie
3) miy/ ,iec$ ior+n trzanie wszystkic$ :+rcewiczw i wszystkie odwiki/
5o mnie do nic$B... j+" mnie one nieotrzebne. ,a kim si zmeo, na mnie si
skr+i. ; za coB czy to ja si c$c "eni(B ,iec$ si diabe "eni, mnie wszystko
jedno* co ja mam do roboty w tej imrezie/ &jd z 3o$+nem, to mnie
Winiowiecki ze skry obedrze* jd od 3o$+na, to mnie c$oi zat+k! albo i
on sam nie czekaj!c. ,aj)orzej to z )r+biany si brata(. %obrze mi tak/
Wolabym by( tym koniem, na ktrym siedz, ni" 9a)ob!. ,a baznam
kozackie)o wyszed, rzy aliwodzie si wieszaem, s+sznie rzeto na obie
strony skr mi wytatar+j!.
2ak rozmylaj!c soci si bardzo an 9a)oba i w jeszcze )orszy wad $+mor.
Ga by wielki, ko# ci"ko nis, bo dawno nie c$odzi, a an 9a)oba by
czowiek kor+lentny. ?iy 3o"e, co by by za to da, "eby teraz w c$odk+, w
)osodzie, nad szklenic! zimne)o iwa siedzie(, nie o +ale si koata( i dzi(
salonym steem/
5$ocia" 3o$+n rzyna)la, zwolnili jednak bie)+, bo "ar by straszny. &oali
troc$ konie, rzez ten czas za 3o$+n z esa+ami rozmawia, widocznie dawa
im rozkazy, co maj! czyni(, bo dotyc$czas nie wiedzieli nawet, )dzie jad!. %o
+sz+ 9a)oby doszy ostatnie sowa rozkaz+=
. 5zeka( wystrza+.
. %obrze, batFk+/
3o$+n zwrci si na)le k+ niem+=
. 2y jedziesz ze mn! narzd.
. AaB . rzek 9a)oba z widocznym zym $+morem . ja ci tak koc$am, "em j+"
jedn! oow d+szy dla ciebie wyoci, czem+ bym nie mia i dr+)iej wyoci(B
?y jak kont+sz i odszewka* mam nadziej, "e nas diabli razem wezm!, co mi
jest wszystko jedno, bo j+" myl, "e i w iekle nie mo"e by( )orcej.
. Aed1my.
. ,a zamanie kark+.
R+szyli narzd, a za nimi wkrtce i :ozacy. >le ci ostatni ostowali z wolna,
tak i" wkrtce znacznie zostali w tyle . a w ko#c+ znikli z ocz+.
3o$+n z 9a)ob! jec$ali obok siebie w milczeni+, obaj zamyleni )boko.
9a)oba tar)a w!sy i widocznym byo, "e rac+je ci"ko )ow!* mo"e sobie
+kada, jakim by sosobem m) si z caej tej srawy salwowa(. 5$wilami
mr+cza co do siebie )osem, to znw na 3o$+na so)l!da, na ktre)o
twarzy maloway si na rzemian to nieo$amowany )niew, to sm+tek. 7%ziw .
myla sobie 9a)oba . "e taki )adysz, a i dziewki nawet sobie nie +mia
skonwinkowa(. :ozak jest . to rawda . ale rycerz znamienity i od+kownik,
ktren te", rdzej 1ni[j, jeli tylko do rebelii nie rzystanie, bdzie
nobilitowany, co wcale od nie)o zale"y. > j+" an -krzet+ski, zacny kawaler . i
rzystojny, ale z tym malowanym wata"k! na +rod i orwna( si nie mo"e.
6ej, wezm! te" si oni za by, jak si sotkaj!, bo obaj zabijaki nie lada.8
. 3o$+n, znasz.li dobrze ana -krzet+skie)oB . syta na)le 9a)oba.
. ,ie . odar krtko wata"ka.
. 5i"k! bdziesz mia z nim rzeraw. Widziaem )o te", jak sobie
5zali#skim drzwi otwiera. 0oliat to jest i do wyitki, i do wybitki.
Wata"ka nie odowiedzia i znow+ obaj o)r!"yli si we wasne myli i wasne
<ras+nki, ktrym wtr+j!c an 9a)oba owtarza od czas+ do czas+= 72ak, tak,
nie ma rady/8 Gyno kilka )odzin. -o#ce owdrowao )dzie $et, na zac$d
k+ 5ze$rynowi* od wsc$od+ owia wietrzyk c$odny. &an 9a)oba zdj!
koaczek rysi, rzeci!)n! rk! o soconej )owie i owtrzy raz jeszcze=
. 2ak, tak, nie ma rady/
3o$+n ob+dzi si jak ze sn+.
. 5o rzekeB . syta.
. ?wi, "e j+" zaraz ciemno bdzie. 5zy daleko jeszczeB
. ,iedaleko.
&o )odzinie ciemnio si rzeczywicie. >le j+" te" wjec$ali w jar lesisty,
wreszcie na ko#c+ jar+ bysno wiateko.
. 2o Rozo)i/ . rzek na)le 3o$+n.
. 2ak/ 3rr/ co jako c$odno w tym jarze.
3o$+n wstrzyma konia.
. 5zekaj/ . rzek.
9a)oba sojrza na nie)o. 4czy wata"ki, ktre miay t wasno(, "e wieciy w
nocy, aay teraz jak dwie oc$odnie.
4baj rzez d+)i czas stali nier+c$omie na skraj+ jar+. ,a koniec z dala dao si
sysze( arskanie koni.
2o :ozacy 3o$+nowi nadje"d"ali z wolna z )bi las+.
Lsa+ zbli"y si o rozkazy, ktre 3o$+n wyszeta m+ do +c$a, o czym
:ozacy zatrzymali si znow+.
. Aed1my/ . rzek do 9a)oby 3o$+n.
&o c$wili ciemne masy b+dowli dworskic$, lam+sy i "+rawie st+dzienne
zarysoway si rzed ic$ oczyma. We dworze byo cic$o. &sy nie szczekay.
Wielki, zoty ksi"yc wieci nad domostwami. 9 sad+ doc$odzi zaac$ kwiatw
wini i jaboni* wszdzie tak byo sokojnie, noc tak c+dna, "e zaiste brako tylko
te)o, aby jaki teorban ozwa si )dzie od oknami iknej ksi"niczki.
W niektryc$ oknac$ byo jeszcze wiato.
%waj je1d1cy zbli"yli si do bramy.
. :to tamB . ozwa si )os nocne)o str"a.
. ,ie oznajesz mnie, ?aksyrnB
. 2o wasza mio(. -awa 3o$+ /
. ,a wiki wikiw. 4twieraj. > co tam + wasB
. Wszystko dobrze. Wasza mio( dawno nie bya w Rozo)ac$.
9awiasy bramy zaskrzyiay rzera1liwie, most sad na <os i dwaj je1d1cy
wjec$ali na majdan.
. > s+c$aj, ?aksym= nie zamykaj bramy i nie odno most+, bo zaraz
wyje"d"am.
. 2o wasza mio( jak o o)ie#B
. 2ak jest. :onie rzywi!" do alika.
:+rcewiczowie nie sali jeszcze. Aedli wieczerz w owej sieni naenionej
zbroj!, ktra sza rzez ca! szeroko( dom+ od majdan+ a" do sad+ z dr+)iej
strony. ,a widok 3o$+na i ana 9a)oby zerwali si na rwne no)i. ,a twarzy
knia$ini odbio si nie tylko zdziwienie, ale nie+kontentowanie i rzestrac$
zarazem. ?odyc$ kniaziw byo tylko dwc$= -ymeon i ?ikoaj.
. 3o$+n/ . rzeka knia$ini. . > ty t+ co robiszB
. &rzyjec$a si wam okoni(, maty. > co, nie radzicie miB
. Radam ci, rada, jeno si dziwi, "e rzyby, bo syszaam, "e w 5ze$rynie
str"+jesz. > ko)o to nam 3) z tob! zesaB
. 2o jest an 9a)oba, szlac$cic, mj rzyjaciel.
. Radzimy waszmoci . rzeka knia$ini.
. Radzirmy . owtrzyli -ymeon i ?ikoaj.
. ?ocia ani/ . rzecze szlac$cic. . &rawda, "e )o( nie w or )orszy od
2atarzyna, ale( i to wiadomo, "e kto do nieba c$ce i(, ten m+si odr"ne)o w
dom rzyj!(, )odne)o nakarmi(, sra)nione)o naoi(...
. -iadajcie tedy, jedzcie i ijcie . mwia stara knia$ini. . %zik+jemy, "ecie
rzyjec$ali. ,o, no, 3o$+n, alem si ciebie nie sodziewaa, c$yba "e sraw
masz do nasB
. ?oze i mam . rzek z wolna wata"ka.
. Aak!B . ytaa niesokojnie knia$ini.
. &rzyjdzie ora, to o)adamy. %ajcie odocz!(. 9 5ze$ryna rosto jad.
. 2o wida( byo ci ilno do nasB
. > )dzie by mnie miao by( ilno, jeli nie do wasB > kniaziwna.donia zdrowaB
. 9drowa . rzeka s+c$o knia$ini.
. 5$ciabym te" ni! oczy +cieszy(.
. 6elena i.
. 2o szkoda. 3o ja d+)o nie zabawi.
. > )dzie jedzieszB
. Wojna, maty/ ,ie ma na nic czas+. 'ada c$wila $etmani w ole wyrawi!, a "al
bdzie 9aoro"cw bi(. ?ao to razy my z nimi je1dzili o dobro t+reckie .
rawda, kniaziowieB . o morz+ ywali, sl i c$leb razem jedli, ili i $+lali, a
teraz my im wro)i.
:nia$ini sojrzaa bystro na 3o$+na. &rzez )ow rzesza jej myl, "e mo"e
3o$+n ma zamiar o!czy( si z rebeli! i rzyjec$a jej synw wybada(.
. > ty co mylisz robi(B . sytaa.
. Aa, matyB a c"B ci"ko swoic$ bi(, ale trzeba.
. 2ak i my +czynimy . rzek -ymeon.
. 5$mielnicki zdrajca/ . doda mody ?ikoaj.
. ,a o$ybel zdrajcom/ . rzek 3o$+n.
. ,iec$ im kat wieci/ . doko#czy 9a)oba.
3o$+n znw mwi( ocz!=
. 2ak to na wiecie. :to ci dzi rzyjacielem, j+tro A+daszem. ,ikom+ nie mo"na
wierzy( na wiecie.
. Aeno dobrym l+dziom . rzeka knia$ini.
. &ewnie, "e dobrym l+dziom mo"na wierzy(. %late)o ja te" wam wierz i
koc$am was, bo wycie dobrzy l+dzie, nie zdrajcy...
3yo co tak dziwne)o i straszne)o w )osie wata"ki, "e rzez c$wil
zaanowao )bokie milczenie. &an 9a)oba atrzy na knia$ini i mr+)a swoim
zdrowym okiem, a knia$ini +tkwia wzrok w 3o$+nie.
2en mwi dalej=
. Wojna nie "ywi l+dzi, jeno morzy, dlate)o c$cia ja was jeszcze widzie(, zanim
r+sz. :to wie, czy wrc, a wy by mnie "aowali, bo wy moje dr+$y
serdeczne... nierawdaB
. 2ak nam doom" 3)/ 4d mae)o ci znamy.
. 2y nasz brat . doda -ymeon.
. Wy kniazie, wy szlac$ta, a wy :ozakiem nie )ardzili, w dom rzy)arnli i
krewn!.doni obiecali, bo wy wiedzieli, "e dla :ozaka bez niej ni "ycia, ni bycia,
tak si i zmiowali nad :ozakiem.
. ,ie ma o czym i mwi( . rzeka iesznie knia$ini.
. ,ie, maty, jest o czym mwi(, bo wy moi dobrodzieje, a ja te" rosi te)o oto
szlac$cica, rzyjaciela me)o, "eby mnie za syna wzi! i do $erb+ rzy+ci, aby
wy nie mieli wstyd+ oddaj!c krewniaczk :ozakowi. ,a co an 9a)oba si
z)odzi i my oba bdziem si stara( o ozwolenie + sejm+, a o wojnie okoni
si an+ $etmanowi wielkiem+, ktren na mnie askaw, mo"e orze* on rzecie i
:rzeczowskiem+ nobilitacj wyrobi.
. 3) ci doom" . rzeka knia$ini.
. Wy szczerzy l+dzie, i ja wam dzik+j. >le rzed wojn! c$ciabym jeszczeraz z
waszyc$ +st +sysze(, "e wy mnie doni dajecie i "e sowo wasze zdzier"ycie.
-owo szlac$eckie nie dym . a wy rzecie szlac$ta, wy kniazie.
Wata"ka mwi )osem owolnym i +roczystym, ale w mowie je)o dr)aa
zarazem jakby )ro1ba zaowiadaj!ca, "e trzeba si z)odzi( na wszystko, cze)o
"!da.
-tara knia$ini sojrzaa na synw, ci na ni!, i rzez c$wil trwao milczenie.
,a)le rar) siedz!cy na berle od cian! zakwili, c$o( do wit+ byo jeszcze
daleko* za nim ozway si inne* wielki berk+t zb+dzi si, strz!sn! skrzyda i
kraka( ocz!.
I+czywo al!ce si w )r+bac$ rzy)aso. W izbie zrobio si ciemnawo i on+ro.
. ?ikoaj, oraw o)ie# . rzeka knia$ini.
?ody knia1 dorz+ci +czywa.
. 5"B rzyrzekacieB . yta 3o$+n.
. ?+simy 6eleny syta(.
. ,iec$ ona mwi za siebie, wy za siebie. &rzyrzekacieB
. &rzyrzekamy . rzeka knia$ini.
. &rzyrzekamy . owtrzyli kniaziowie.
3o$+n wsta na)le i zwrciwszy si do 9a)oby, rzek dononym )osem=
. ?oci 9a)obo/ &oko# si i ty o dziewk* mo"e i tobie rzyrzekn!.
. 5o ty, :ozacze, +i siB/ . zawoaa knia$ini.
3o$+n zamiast odowiedzi wydoby list -krzet+skie)o i zwrciwszy si do
9a)oby, rzek=
. 5zytaj.
9a)oba wzi! list i ocz! )o czyta( wrd )+c$e)o milczenia.
0dy sko#czy, 3o$+n skrzy"owa rce na iersiac$.
. :om+ tedy dziewk dajecieB . syta.
. 3o$+n/
0os wata"ki sta si odobny do syk+ w"a.
. 9drajcy, oczajd+sze, siawiary, j+dasze/...
. 6ej, synkowie, do szabel/ . krzykna knia$ini.
:+rcewicze skoczyli ior+nem k+ cianom i orwali za bro#.
. ?oci anowie, sokojnie/ . zawoa 9a)oba.
>le nim domwi, 3o$+n wyrwa istolet zza asa i wystrzeli.
. Aez+s/ Aez+s/... . jkn! knia1 -ymeon, ost!i krok narzd, rkoma j! bi(
owietrze i +ad ci"ko na ziemi.
. -+"ba, na omoc/ . woaa rozaczliwie knia$ini.
>le w tej"e c$wili na dziedzi#c+ i od strony sad+ $+kny inne wystrzay, drzwi i
okna wyleciay z oskotem i kilk+dziesici+ semenw wado do sieni.
. ,a o$ybel/ . zabrzmiay dzikie )osy.
,a majdanie ozwa si dzwon na trwo). &tactwo w sieni oczo wrzeszcze(*
$aas, strzelanina i krzyki zast!iy niedawn! cisz +ione)o dwor+. -tara
knia$ini rz+cia si, wyj!c jak wilczyca, na ciao -ymeona dr)aj!ce w ostatnic$
konw+lsjac$, ale wnet dwc$ semenw orwao j! za wosy i odci!)no na
stron, a tymczasem mody ?ikoaj, rzyarty w k!t sieni, broni si z
wciekoci! i lwi! odwa)!.
. &rocz/ . krzykn! na)le 3o$+n na otaczaj!cyc$ )o :ozakw. . &rocz/ .
owtrzy )rzmi!cym )osem.
:ozacy co<nli si. -!dzili, "e wata"ka c$ce ocali( "ycie modzie#cowi. >le
3o$+n z szabl! w rk+ sam rz+ci si na kniazia.
Rozocza si straszna ojedyncza walka, na ktr! knia$ini, trzymana za wosy
rzez cztery "elazne donie, atrzya aaj!cymi oczyma i z otwartymi +sty.
?ody knia1 zwali si jak b+rza na :ozaka, ktry, co<aj!c si z wolna, wywid
)o na rodek sieni. ,a)le rzysiad, odbi ot"ny cios i z obrony rzeszed do
atak+.
:ozacy zatrzymawszy dec$ w iersiac$ os+szczali szable na d i stali jak
ryci, ledz!c oczyma rzebie) walki.
W ciszy syc$a( byo tylko oddec$ i saanie walcz!cyc$, z)rzyt zbw wist l+b
ostry d1wik +derzaj!cyc$ o siebie mieczw.
&rzez c$wil zdawao si, "e wata"ka +le)nie olbrzymiej sile i zacitoci
odzie#ca, )dy" znow+ ocz! si co<a( i sania(. 2warz rzeci!)na m+ i jakby
z wysilenia. ?ikoaj odwoi ciosy, szabla je)o otaczaa :ozaka nie+stannym
w"em byskawic, k+rzawa wstaa z odo)i i rzesonia obokiem walcz!cyc$,
ale rzez jej kby semenowie dojrzeli krew sywaj!c! o twarzy wata"ki.
,a)le 3o$+n +skoczy w bok, kniaziowe ostrze tra<io w r"ni. ?ikoaj
zac$wia si od zamac$+ i oc$yli narzd, a w tej samej c$wili :ozak ci! )o w
kark tak straszliwie, "e knia1 zwali si jakby )romem ra"ony.
:rzyki radosne :ozakw omieszay si z niel+dzkim wrzaskiem knia$ini.
9dawao si, "e od wrzaskw owaa knie. Walka bya sko#czona, kozactwo
rz+cio si na bro# zawieszon! na cianac$ i oczo j! zdziera( wyrywaj!c sobie
wzajemnie kosztowniejsze szable i $and"ary, dec!c o tr+ac$ kniaziw i
wasnyc$ towarzyszw, ktrzy le)li z rki ?ikoaja. 3o$+n ozwala na
wszystko. -ta on we drzwiac$ rowadz!cyc$ do komnat 6eleny, za)radzaj!c
dro), i oddyc$a ci"ko ze zmczenia. 2warz mia blad! i okrwawion!, )dy"
dwa razy ostrze kniazia dotkno je)o )owy. 3dny wzrok je)o rzenosi si z
tr+a ?ikoaja na tr+a -ymeona, a czasem ada na zsiniae oblicze knia$ini,
ktr! moojcy, trzymaj!c za wosy, rzyciskali kolanami do ziemi, bo si rwaa z
ic$ r!k do tr+w dzieci. Wrzask i zamieszanie w sieni owikszao si z ka"d!
c$wil!. :ozacy ci!)nli na owrozac$ czelad1 :+rcewiczw i mordowali j! bez
litoci. &odo)a bya zalana krwi!, sie# zaeniona tr+ami, dymem od
wystrzaw, ciany j+" obdarte, tactwo nawet obite.
,a)le drzwi, od ktrymi sta 3o$+n, otworzyy si na rozcie". Wata"ka obrci
si i co<n! na)le.
We drzwiac$ +kaza si ley Wasyl, a obok nie)o 6elena +brana w biae )iezo,
blada sama jak )iezo, z oczyma rozszerzonymi z rzera"enia, z otwartymi +sty.
Wasyl nis krzy", ktry trzyma na wysokoci twarzy w ob+ doniac$. Wrd
zamieszania an+j!ce)o w sieni, wobec tr+w, krwi rozlanej ka+"ami na
ododze, oysk+ szabel i rozomienionyc$ 1renic dziwnie +roczycie
wy)l!daa ta osta( wysoka, wyndzniaa, z siwiej!cym wosem i czarnymi
jamami zamiast ocz+. Rzekby= d+c$ albo tr+, ktry zrz+ci ca+n i rzyc$odzi
kara( zbrodni.
:rzyki +milky. :ozacy co<ali si rzera"eni. 5isz rzerwa sokojny, ale
bolesny i jcz!cy )os kniazia=
. W imi 4jca i -asa, i %+c$a, i Hwitej.&rzeczystej/ ?"owie, ktrzy
rzyc$odzicie z dalekic$ stron, zali rzyc$odzicie w imi bo"eB
>lbowiem= 73o)osawiony m!" w drodze, ktry id!c oowiada sowo bo"e.8
> wy zali dobr! nowin niesiecieB zali jestecie aostoamiB
5isza miertelna zaanowaa o sowac$ Wasyla, on za zwrci si z wolna, z
krzy"em w jedn! stron, nastnie w dr+)! i mwi dalej=
. 0orze wam, bracia, bo ktrzy dla zysk+ l+b zemsty wojn czyni!, maj! by(
otieni na wieki...
...?dlmy si, abymy zaznali miosierdzia. 0orze wam, bracia, )orze mnie/ 4/
o/ o/
Ak wyrwa si z iersi kniazia.
. 6osody omy+j/ . ozway si )+c$e )osy moojcw, ktrzy od wywem
nieoisane)o strac$+ oczli si "e)na( rzera"eni.
,a)le da si sysze( dziki, rzera1lRwy krzyk knia$ini=
. Wasyl, Wasyl/...
3yo w jej )osie co tak rozdzieraj!ce)o, jakby to by ostatni )os rw!ce)o si
"ycia. Aako" )niot!cy j! kolanami moojcy +cz+li, "e j+" nie +si+je si wyrwa( z
ic$ r!k.
:nia1 dr)n!, ale wnet zastawi si krzy"em od strony, z ktrej doc$odzi )os, i
odrzek=
. %+szo otiona, woaj!ca z )bokoci, )orze ci/
. 6osody omy+j/ . owtrzyli :ozacy.
. %o mnie, semenowie/ . zawoa w tej c$wili 3o$+n i zac$wia si na no)ac$.
:ozacy skoczyli i odarli )o od ramiona.
. 3atFk+/ ty rannyB
. 2ak jest/ >le to nic/ :rew mnie +sza. 6ej, c$ocy/ strzec mi tej doni jak oka w
)owie... %om otoczy(, niko)o nie wy+szcza(... :niaziwno...
,ie m) wicej mwi(, war)i m+ zbielay, a oczy zaszy m)!.
. &rzenie( atamana do komnat/ . zawoa an 9a)oba, ktry wylazszy z
jakie)o k!ta, niesodzianie ojawi si rzy 3o$+nie. . 2o nic, to nic . mwi,
zmacawszy alcami rany. . A+tro zdrw bdzie. A+" ja si nim zajm. 5$leba z
ajczyn! mi +)nie(. Wy, c$ocy, r+szajcie sobie do diaba, o$+la( z
dziewkami w czeladnej, bo nic t+ o was, a dwc$ niec$ zaniesie atamana.
3ierzcie )o. 4t, tak. R+szajcie"e, do lic$a, cze)o stoicieB %om+ mi ilnowa( . ja
sam bd do)l!da.
%wc$ semenw onioso 3o$+na do rzyle)ej izby, reszta wysza z sieni.
9a)oba zbli"ysi do 6eleny i mr+)aj!c mocno okiem, rzek szybko a cic$o=
. Aam rzyjaciel ana -krzet+skie)o, nie bj si. 4drowad1 jeno sa( swoje)o
roroka i czekaj na mnie.
2o rzekszy wyszed do izby, w ktrej dwc$ esa+w zo"yo na so<ie t+reckiej
3o$+na. Wnet wysa ic$ o c$leb i ajczyn, a )dy je rzyniesiono z czeladnej,
zaj! si oatr+nkiem mode)o atamana z ca! bie)oci!, jak! wwczas ka"dy
szlac$cic osiada, a ktrej nabywa sklejaj!c by orozbijane w ojedynkac$ l+b
na sejmikac$.
. > owiedzcie te" semenom . rzek do esa+w . "e j+tro ataman zdrw bdzie
jak ryba, "eby si za o nie)o nie troszczyli. 4berwa, bo oberwa, ale )racko si
sisa i j+tro je)o wesele, c$ocia" i bez oa. Aeli jest w dom+ iwniczka, to
sobie mo"ecie ozwoli(. 4t, j+" i ranki rzewi!zane. ;d1cie teraz, by ataman mia
sokj.
Lsa+owie r+szyli k+ drzwiom.
. > nie wyijcie tam caej iwnicy/ . rzek jeszcze an 9a)oba.
; siadszy rzy wez)owi+ wata"ki, watrzy si w nie)o +wa"nie.
. ,o, czort ci nie we1mie od tyc$ ran, c$ocia"e dosta dobrze. 9e dwa dni ni
rk!, ni no)! nie r+szysz . mr+cza sam do siebie, atrz!c na blad! twarz i
zamknite oczy :ozaka. . -zabla nie c$ciaa kat+ krzywdy zrobi(, bo ty je)o
wasno( i od nie)o si nie wywiniesz. 0dy ci owiesz!, diabe zrobi z ciebie
k+k dla swoic$ dzieci, bo )adki. ,ie, braciszk+, ijesz ty dobrze, ale ze mn!
d+"ej nie bdziesz i. -z+kaj ty sobie komanii midzy rakarzami, bo widz, "e
l+bisz d+si(, ale ja nie bd z tob! szlac$eckic$ dworw o nocac$ naada.
,iec$ ci kat wieci/ niec$ ci wieci/
3o$+n jkn! z cic$a.
. 4, jcz, o, wzdyc$aj/ A+tro bdziesz leiej wzdyc$a. &oczekaj"e, tatarska
d+szo, kniaziwny ci si zac$ciaoB 3a, nie dziwi ci si, dziewka secja,ale
jeli ty )o okoszt+jesz, to niec$ mj dowci si zjedz!. &ierwej mi te" wosy na
doni wyrosn!...
0war zmieszanyc$ )osw doszed z majdan+ do +sz+ ana 9a)oby.
. >$a, ewnie si j+" do iwniczki dobrali . mr+kn!. . &oijcie si jak b!ki, "eby
si wam dobrze sao, j+" ja bd cz+wa za was wszystkic$, c$o( nie wiem,
je"eli radzi j+tro z te)o bdziecie.
2o rzekszy wsta zobaczy(, azali i rzeczywicie moojcy zabrali j+" znajomo( z
kniaziowsk! iwnic!, i wszed narzd do sieni. -ie# wy)l!daa strasznie. ,a
rodk+ le"ay sztywne j+" ciaa -ymeona i ?ikoaja, a w k!cie tr+ knia$ini w
ostawie siedz!cej i sk+lonej, tak jak j! rzy)nioty kolana moojcw. 4czy jej
byy otwarte, zby wyszczerzone. 4)ie# al!cy si w )r+bac$ naenia ca! sie#
mdym wiatem dr)aj!cym na ka+"ac$ krwi* )!b mroczya si cieniem. &an
9a)oba zbli"y si do knia$ini, zobaczy(, czy nie oddyc$a jeszcze, i oo"y jej
rk na twarzy, ale twarz ta bya j+" zimna . wic wyszed oiesznie na
majdan, bo )o w tej izbie strac$ bra. ,a majdanie :ozacy zaczli j+" $+lank.
4)nie byy orozalane, a rzy ic$ blask+ +jrza an 9a)oba stoj!ce beczki
miod+, wina i )orzaki z oodbijanymi )rnymi dnami. :ozacy czerali z nic$
jak + st+dni i ili na mier(. ;nni, roz)rzani j+" tr+nkiem, )onili si za
moodyciami z czeladnej, z ktryc$ jedne, zdjte strac$em, szamotay si l+b
+ciekay na ole, skacz!c rzez o)ie#* inne wrd wyb+c$w miec$+ i
wrzaskw ozwalay c$wyta( si i ci!)n!( do beczek l+b do o)nisk, rzy
ktryc$ ta#czono kozaka. ?oojcy rz+cali si jak otani w rysi+dac$, rzed
nimi dziewczyny drobiy to os+waj!c si w odry)ac$ narzd, to co<aj!c si
rzed )watownymi r+c$ami tancerzy. Widzowie bili w blaszane kwaterki l+b
iewali. :rzyki= 7+.$a/8, rozle)ay si coraz )oniej rzy wtrze szczekania
sw, r"enia koni i ryk+ wow, ktre r"nito na +czt. ,aokoo o)nisk, w
)bi,wida( byo stoj!cyc$ c$ow z Rozo)w, ids+sidkw, ktrzy na od)os
strzaw i krzykw nadbie)li t+mnie ze wsi, aby zobaczy(, co si dzieje. ,ie
myleli oni broni( kniaziw, bo :+rcewiczw nienawidzono we wsi, atrzyli
wic tylko na roz$+lanyc$ :ozakw tr!caj!c si okciami, szec!c midzy sob! i
zbli"aj!c si coraz bardziej do beczek z wdk! i miodem. 4r)ia stawaa si coraz
wrzaskliwsza, ijatyka wzrastaa, moojcy nie czerali z beczek blaszankami, ale
zan+rzali w nie )owy o szyje, ta#cz!ce dziewczta oblewano wdk! i miodem *
twarze byy rozalone, ze bw bi oar* niektrzy zataczali si j+" na no)ac$.
&an 9a)oba wyszedszy na )anek rz+ci okiem na ij!cyc$, o czym +wa"nie
watrzy si w niebo.
. &o)oda* ale ciemno/ . mr+kn! . )dy ksi"yc zajdzie, c$o( w ysk daj...
2o rzekszy zszed z wolna k+ beczkom i ij!cym moojcom.
. > dalej, c$ocy/ . zawoa . a dalej, nie "a+jcie sobie. 6ajda/ $ajda/ ,ie
ciern! wam zby. :ie ten, co si dzi nie +ije za zdrowie atamana. %alej do
beczek/ dalej do dziewczyn/ . +.$a/
. G.$a/ . zawyli radonie :ozacy.
9a)oba rozejrza si na wszystkie strony.
. 4 takie syny, nitko+ty, $ar$ary, oczajd+sze/ . wykrzykn! na)le . to sami
ijecie jak zdro"one konie, a tamtym, co stra"+j! koo dom+, nicB 6ej tam,
zmieni[ mi ic$ natyc$miast.
Rozkaz seniono bez wa$ania i w m)nieni+ oka kilk+nast+ ijanyc$ moojcw
rz+cio si, by zast!i( stra"nikw, ktrzy dotyc$czas nie brali +dzia+ w
$+latyce. 5i nadbie)li wnet z atw! do zroz+mienia skwaliwoci!.
. 6ajda, $ajda/ . zawoa 9a)oba, +kaz+j!c im beczki z naitkami.
. %iak+jem, ane/ . odarli, zan+rzaj!c blaszanki.
. 9a )odzin zl+zowa( mi i tamtyc$.
. -+c$am . odowiedzia esa+.
-emenom wydao si to z+enie nat+ralnym, "e w zaststwie 3o$+na obj!
komend an 9a)oba. 2ak j+" zdarzao si nieraz i moojcy radzi tem+ bywali,
bo szlac$cic ozwala im zawsze na wszystko.
-tra"nicy ili wic wraz z innymi, an 9a)oba za wszed w rozmow z
c$oami z Rozo)w.
. 5$oie/ . yta stare)o ids+sidka . a daleko st!d do I+bniwB
. 4j, daleko, ane/ . odar c$o.
. ,a rano mo"na by stan!(B
. 4j, nie stanie* ane/
. > na o+dnieB
. ,a o+dnie rdzej.
. > ktrdy jec$a(B
. &rosto do )oci#ca.
. 2o jest )ociniecB
. :nia1 Aarema kaza, "eby by, to i jest.
&an 9a)oba mwi +mylnie bardzo )ono, aby wrd krzykw i )war+ sora
)ar( semenw mo)a )o sysze(.
. %ajcie i im )orzaki . rzek do moojcw, +kaz+j!c na c$ow . ale wrzd
dajcie mnie miod+, bo c$odno.
Aeden z semenw zaczern! z beczki trojniak+ w )arncow! blaszank i oda j!
na czace an+ 9a)obie.
-zlac$cic wzi! ostro"nie we dwie rce, aby yn si nie rozla, rzytkn!
)arncwk do w!sw i rzec$yliwszy w ty )ow j! i( wolno, ale bez
wytc$nienia.
&i, i . a" moojcy oczli si dziwi(=
. 3aczyw tyB . szetali jeden do dr+)ie)o. . 2rastia jo$o mordowaa/
2ymczasem )owa ana 9a)oby rzec$ylaa si z wolna w ty, wreszcie
rzec$ylia z+enie, a" na koniec )arncwk od oczerwieniaej twarzy odj!,
war) wys+n!, brwi odnis i mwi jakby sam do siebie=
. 4/ wcale niezy . odstay. 9araz wida(, "e niezy. -zkoda takie)o miod+ na
wasze c$amskie )arda. %obra by bya dla was i bra$a. -ro)i mid, sro)i, cz+j,
"e mi +l"yo i "em si troc$ ocieszy.
Aako" +l"yo an+ 9a)obie rzeczywicie, w )owie m+ ojaniao, nabra <antazji
i widocznym byo, "e krew je)o, odlana miodem, +tworzya on wyborny likwor,
o ktrym sam owiada, a od ktre)o na cae ciao rozc$odzi si mstwo i
odwa)a.
-kin! :ozakom rk!, "e mo)! dalej i(, i odwrciwszy si rzeszed wolnym
krokiem cay dziedziniec, obejrza +wa"nie wszystkie k!ty, rzeszed most na
<osie i skrci wedle czstoko+, aby zobaczy(, czy stra"e dobrze iln+j!
domostwa.
&ierwszy stra"nik sa, dr+)i, trzeci i czwarty rwnie". 3yli omczeni dro)!, a
rzy tym rzyszli j+" ijani na miejsce i osali si od raz+.
. ?)bym jeszcze i ktre)o z nic$ wykra(, abym za mia ac$oka do os+) .
mr+kn! an 9a)oba.
2o rzekszy wrci wrost do dwor+, wszed znow+ do zowro)iej sieni, zajrza
do 3o$+na, a widz!c, "e wata"ka nie daje znak+ "ycia, co<n! si k+ drzwiom
6eleny i otworzywszy je z cic$a, wszed do komnaty, z ktrej doc$odzi szmer
jakoby modlitwy.
Waciwie bya to komnata kniazia Wasyla, 6elena jednak bya rzy kniazi+, w
obli"+ ktre)o cz+a si bezieczniejsz!. Hley Wasyl klcza rzed obrazem
Hwitej.&rzeczystej, rzed ktrym alia si lamka, 6elena obok nie)o. oboje
modlili si )ono. Gjrzawszy 9a)ob, zwrcia na# rzera"one oczy. 9a)oba
oo"y alec na +stac$.
. ?ocia anno . rzek . jam rzyjaciel ana -krzet+skie)o.
. Rat+j/ . odowiedziaa 6elena.
. &o tom te" t+ rzyszed* zdaj si na mnie.
. 5o mam czyni(B
. 2rzeba +cieka(, ki ten czort bez zmysw le"y.
. 5o mam czyni(B
. Wdziej na si +bir mski i jak za+kam we drzwi, wyjd1.
6elena zawa$aa si. ,ie+<no( bysna w jej oczac$.
. ?am"e wa(an+ wierzy(B
. > co masz lesze)oB
. &rawda, rawda jest. >le mi rzysi!", "e nie zdradzisz.
. Roz+m si wa(annie omiesza. >le kiedy c$cesz, rzysi)n. 2ak mi
doom" 3) i wity krzy". 2+ twoja z)+ba, ocalenie w +cieczce.
. 2ak jest, tak jest.
. Wdziej mski +bir co rdzej i czekaj.
. > WasylB
. Aaki WasylB
. 3rat mj ob!kany . rzeka 6elena.
. 2obie )rozi z)+ba, nie jem+ . odar 9a)oba. . Aeli on ob!kany, to on dla
:ozakw wity. Aako" widziaem, "e )o maj! za roroka.
. 2ak jest. 3o$+nowi nic on nie zawini.
. ?+simy )o zostawi(, inaczej z)iniemy . i an -krzet+ski z nami. Hiesz si
wa(anna.
9 tymi sowy an 9a)oba o+ci izb i +da si wrost do 3o$+na.
Wata"ka blady by i osabiony, ale oczy mia otwarte.
. 'eiej ciB . syta 9a)oba.
3o$+n c$cia rzemwi( i nie m).
. ,ie mo"esz mwi(B
3o$+n or+szy )ow! na znak, "e nie mo"e, ale w tej samej c$wili cierienie
wyryo si na je)o twarzy. Rany od r+c$+ zabolay )o widocznie.
. 2o i krzycze( by nie m)B
3o$+n oczyma tylko da zna(, "e nie.
. >ni si r+szy(B
2en sam znak.
. 2o i leiej, bo nie bdziesz ani mwi, ani krzycza, ani si r+sza, a ja
tymczasem z kniaziwn! do I+bniw ojad. Aeli ci jej nie zdm+c$n, to si
ozwol starej babie w "arnac$ na osyk zemle(. Aak to, ajdak+B mylisz, "e
nie mam dosy( twojej komanii, "e si bd d+"ej z c$amem osolitowaB N
niecnoto, mylae, "e dla twe)o wina, dla twoic$ koci i twoic$ c$oskic$
amorw zabjstwa bd czyni i do rebelii z tob! jdB
,ie, nic z te)o, )adysz+/
W miar jak an 9a)oba erorowa, czarne oczy wata"ki roztwieray si szerzej
i szerzej. 5zy niB czy bya to jawaB czy "art ana 9a)obyB
> an 9a)oba mwi dalej=
. 5ze)o" leie wytrzeszczasz jak kot na serkB 5zy mylisz, "e te)o nie
+czyniB ?o"e si ka"esz okoni( kom+ w I+bniac$B ?o"e cyr+lika ci stamt!d
rzysa(B a mo"e mistrza + ksicia ana zamwi(B
3lada twarz wata"ki staa si straszn!. 9roz+mia, "e 9a)oba rawd mwi, z
ocz+ strzeliy m+ )romy rozaczy i wciekoci, na twarz +derzy omie#.
Aedno nadl+dzkie wysilenie . odnis si i z +st wyrwa m+ si krzyk=
. 6ej, semen...
,ie sko#czy, )dy" an 9a)oba z szybkoci! byskawicy zarz+ci m+ na )ow
je)o wasny "+an i w jednej c$wili okrci j! cakowicie . o czym obali )o na
wznak.
. ,ie krzycz, bo ci to zaszkodzi . mwi z cic$a, sai!c mocno.. ?o)aby ci
j+tro )owa rozbole(, rzeto jako dobry rzyjaciel, mam o tobie staranie. 2ak,
tak, bdzie ci i cieo, i zaniesz smacznie, i )arda nie rzekrzyczysz. >by za
oatr+nk+ nie zdar, to ci rce zawi!", a wszystko er amicitiam, aby mnie
wsomina wdzicznie.
2o rzekszy obwin! asem rce :ozaka, zaci!)n! wze* dr+)im, swoim
wasnym, skrowa m+ no)i. Wata"ka nic j+" nie cz+, bo zemdla.
. 5$orem+ rzystoi le"e( sokojnie . mwi . aby m+ $+mory do )owy nie biy,
od cze)o deliri+m rzyc$odzi. ,o, b!d1 zdrw* m)bym ci no"em c$n!(, co
mo"e byoby z leszym moim o"ytkiem, ale mi wstyd o c$osk+ mordowa(.
5o inne)o, jeli si zatkniesz do rana, bo to si j+" niejednej wini rzy)odzio.
3!d1"e zdrw. Jale et me amantem redama. ?o"e si i sotkamy kiedy, ale jeli
ja si bd o to stara, to niec$ mnie ze skry obedr! i odo)onia z niej orobi!.
Rzekszy to an 9a)oba wyszed do sieni, rzy)asi o)ie# w )r+bac$ i za+ka
do Wasylowej komnaty.
-m+ka osta( wys+na si z niej natyc$miast.
. 5zy to wa(annaB . syta 9a)oba.
. 2o ja.
. 5$od1"e, bylemy si do koni dobrali. >le oni tam ijani wszyscy, noc ciemna.
,im si rozb+dz!, bdziemy daleko. 4stro"nie, t+ kniazie le"!/
. W imi 4jca i -yna, i %+c$a . szena 6elena.
%waj je1d1cy jec$ali cic$o i wolno rzez lesisty jar rzytykaj!cy do dwor+ w
Rozo)ac$. ,oc zrobia si bardzo ciemna, bo ksi"yc zaszed od dawna, a do
te)o c$m+ry okryy $oryzont. W jarze nie wida( byo na trzy kroki rzed ko#mi,
ktre te" otykay si co c$wila o korzenie drzew id!ce w orzek rzez dro).
Aec$ali d+)i czas z najwiksz! ostro"noci!, a" doiero )dy dojrzeli j+" koniec
jar+ i ste otwarty, owiecony nieco szarym odbyskiem c$m+r, jeden z je1d1cw
szen!=
. W konie/
&omknli jak dwie strzay wy+szczone z +kw tatarskic$ i tylko ttent koni
bie) za nimi. 5iemny ste zdawa si +cieka( sod n) ko#skic$. &ojedyncze
dby, stoj!ce t+ i owdzie rzy )oci#c+, mi)ay jak widma i lecieli tak d+)o,
d+)o, bez odoczynk+ i wytc$nienia, a" wreszcie konie ost+lay +szy i oczy
c$raa( ze zmczenia* bie) ic$ sta si oci"ay i wolniejszy.
. ,ie ma rady, trzeba zwolni( koniom . rzek )r+bszy je1dziec.
> wanie j+" te" i wit ocz! syc$a( noc ze ste+. 5oraz wiksze rzestrzenie
wyc$ylay si z cienia, rysoway si blado steowe bodiaki, dalekie drzewa,
mo)iy= w owietrze wsi!kao coraz wicej wiata. 3iaawe blaski rozwieciy i
twarze je1d1cw.
3yli to an 9a)oba i 6elena.
. ,ie ma rady, trzeba zwolni( koniom . owtrzy an 9a)oba.. Wczoraj
rzyszy z 5ze$ryna do Rozo)w bez wytc$nienia. %+)o tak nie wytrzymaj!, a
boj si, by nie ady. Aak"e si wa(anna cz+jeszB
2+ an 9a)oba sojrza na swoja towarzyszk i nie czekaj!c jej odowiedzi
zawoa=
. &ozwl"e mi si wa(anna rzy dani+ obejrze(. 6o, $o/ czy to o braciac$
+branieB ,ie ma co mwi(= bardzo <oremny z wa(anny kozaczek. Aeszczem te"
takie)o ac$oka, ki "yj, nie mia .. ale tak myl, "e mi )o an -krzet+ski
odbierze. > to coB 4 dla 3o)a, zwi#"e wa(anna te wosy, bo( si nikt co do ci
twej biao)owskiej nie omyli.
Rzeczywicie o lecac$ 6eleny sywa otok czarnyc$ wosw rozwi!zanyc$
rzez szybki bie) i wil)o( nocn!.
. %ok!d jedziemyB . ytaa zwi!z+j!c je obiema rkami i +si+j!c ws+n!( je od
koaczek.
. 0dzie oczy nios!.
. 2o nie do I+bniwB
,a twarzy 6eleny odbi si nieokj, a w bystrym sojrzeni+, jakie rz+cia na
ana 9a)ob, malowaa si rozb+dzona na nowo nie+<no(.
. Widzisz wa(anna, mam ja swj roz+m i wierzaj, "em wszystko dobrze
wykalk+lowa. > kalk+lacja moja jest na nastnej m!drej maksymie oarta = nie
+ciekaj w t stron, w ktr! ci )oni( bd!. 4w", jeli )oni! nas j+" w tej
c$wili, to nas )oni! w stron I+bniw, bom te" )ono si wczoraj o dro)
wyytywa i 3o$+nowi na odjezdnym zaowiedziaem, "e tam +cieka[ bdziemy.
Lr)o= +ciekamy k+ 5zerkasom. Aeli nas )oni( zaczn!, to nierdko, bo doiero
wtedy, )dy si rzekonaj!, "e nas na drodze +bnia#skiej nie ma, a to im ze dwa
dni czas+ zajmie. 2ymczasem my bdziemy w 5zerkasac$, )dzie teraz stoj!
c$or!)wie olskie ana &iwnickie)o i R+dominy. > w :ors+ni+ caa ot)a
$etma#ska. Roz+miesz wa(annaB
. Roz+miem i ki "ycia me)o, ty wdzicznoci dla wa(ana. ,ie wiem, kto
jeste, sk!de si w Rozo)ac$ znalaz, ale myl, "e ci 3) zesa na obron
moj! i na rat+nek, bo byabym si ierwej no"em c$na, ni"bym miaa i( w
moc te)o zbja.
. -mok to jest na niewinno( wa(anny srodze za"arty.
. 5o ja m+ +czyniam, nieszczliwa, "e mnie rzelad+jeB 9 dawna )o znaam i
z dawna miaam )o w nienawici* z dawna boja1# we mnie tylko wzb+dza. 5zy
to ja jedna na wiecie, "e mnie +miowa, "e rzeze mnie tyle krwi rozla, "e
omordowa mi braciB... 3o"e, )dy wsomn, krew we mnie krzenie. 5o ja
ocznB )dzie si rzed nim sc$roniB Wa(an si nie dziw moim narzekaniom,
bom nieszczsna, bo mnie i wstyd tyc$ a<ektw, bo stokro( wolaabym mier(.
&oliczki 6eleny oblay si omie#mi, na ktre stoczyy si dwie zy wycinite
rzez )niew i wz)ard, i bl.
. ,ie bd si o to siera . rzek an 9a)oba . "e wielkie nieszczcie sotkao
wasz dom, ale ozwl wa(anna sobie owiedzie(, i" twoi krewniacy w czci
sami sobie winni. ,ie trzeba byo :ozakowi rki twojej obiecywa(, a otem )o
zdradza(, co )dy si wydao, j+" on tak si rozsierdzi, i" "adna erswazja moja
nic nie omo)a. Cal mnie te" twoic$ braci obityc$, a osobliwie te)o
najmodsze)o, bo( to by dzieci+c$ rawie, ale zaraz wida( byo, "e wyronie na
wielkie)o kawalera.
6elena ocza aka(.
. ,ie rzystoj! zy tym szatkom, ktre wa(anna nosisz, otrzyj je tedy i tak sobie
owiedz, "e to bya wola bo"a. 3) te" +karze zabjc, ktry j+" nawet zosta
+karany, )dy na r"no krew rzela, a wa(ann, jedyny i )wny cel swyc$
namitnociw, +traci.
2+ an 9a)oba +milk, o c$wili za rzek=
. Lj, da"eby on mi +nia . miy 3o"e . )dyby mi tylko w rce dosta/ ,a
jaszcz+r skr by mi wyrawi. Wa(anna nie wiesz, "em ja j+" w 0alacie od
2+rkw alm otrzyma, ale te" mam dosy(, dr+)iej nie ra)n i dlate)o nie do
I+bniw, tylko k+ 5zerkasom zd!"am. %obrze by byo do ksicia si sc$roni(,
ale n+"by do)oniliB -yszaa wa(anna, "e )dym konie od alika odwi!zywa,
ac$oek 3o$+nw si ob+dzi. > n+" lar+m odnisB 2edyby zaraz do oci)+
byli )otowi i zaaliby nas w )odzin . bo oni tam maj! kniaziowskie wie"e
konie, a ja nie miaem czas+ wybiera(. 3estia to jest dzika ten 3o$+n, mwi
wa(annie. 2akem )o sobie zbrzydzi, "e wolabym diaba zobaczy( ni" je)o.
. 3o"e nas bro# od je)o r!k.
. -am on si z)+bi. 5ze$ryn wbrew rozkazowi $etma#skiem+ o+ci, z
ksiciem wojewod! r+skim zadar. ,ie ozostaje m+ nic inne)o, jak do
5$mielnickie)o +myka(. >le straci on na <antazji, jeli 5$mielnicki obit bdzie,
a to si mo)o j+" zdarzy(. Rzdzian sotka za :rzemie#cz+)iem wojska
yn!ce od 3arabaszem i :rzeczowskim na 5$miela, a orcz te)o an -te<an
&otocki l!dem z +sari! oci!)n!* ale Rzdzian w :rzemie#cz+)+ dziesi( dni
dla narawy czajki rzesiedzia, wic nim do 5ze$ryna doci!)n!, bitwa m+siaa
si zdarzy(. 'ada c$wila czekalimy wiadomoci.
. 2o wic Rzdzian z :+dak+ listy rzywizB . ytaa 6elena.
. 2ak jest, byy listy od ana -krzet+skie)o do knia$ini i do wa(anny, ale 3o$+n
je rzej!, z nic$ si wszystkie)o dowiedzia, wic zaraz Rzdziana rozszczei i
na :+rcewiczac$ mci( si oci!)n!.
. N, nieszczsne ac$ol/ &rzeze mnie to on krew wyla.
. ,ie <ras+j si wa(anna. Cyw bdzie.
. :iedy" to si staoB
. Wczoraj rano. G 3o$+na czeka zabi(, to jak dr+)iem+ k+bek wina ykn!(. >
rycza tak o rzeczytani+ listw, "e si cay 5ze$ryn trz!s.
Rozmowa rzerwaa si na c$wil. A+" te" zrobio si i widno z+enie. R"ana
zorza bramowana jasnym zotem, oalami i +r+r! ona na wsc$odniej
stronie nieba. &owietrze byo wie"e, rze1we* konie oczy ryc$a( wesoo.
. ,o, r+szajmy z 3o)iem, a "ywo/ -zkay odoczy, czas+ za do stracenia nie
mamy . rzek an 9a)oba.
&+cili si znw cwaem i lecieli z mili bez wyoczynk+. ,a)le narzeciw
nic$, +kaza si jaki +nkt ciemny, ktry zbli"a si z nadzwyczajn! szybkoci!.
. 5o to mo"e by(B . rzek an 9a)oba. . 9wolnijmy. 2o czek na koni+.
;stotnie jaki je1dziec zbli"a si caym dem i oc$ylony na siodle, z twarz!
+kryt! w )rzywie ko#skiej, sma)a jeszcze na$ajem swe)o 1rebca, ktry zdawa
si ziemi nie tyka(.
. 5o to za diabe mo"e by( i cze)o tak leciB >le" leci/ . rzek an 9a)oba
dobywaj!c z olster istolet+, aby by( )otowym na wszelki wyadek.
2ymczasem )oniec zbli"y si j+" na krokw trzydzieci.
. -tj/ . $+kn! an 9a)oba wymierzaj!c istolet. . :to jestB
Ae1dziec zdar konia i odnis si na siodle, ale zaledwie sojrza, )dy krzykn!=
. &an 9a)oba/
. &leniewski, s+)a staroci#ski z 5ze$rynaB > ty t+ co robiszB )dzie leciszB
. ?oci anie/ zawracaj i ty ze mn!/ ,ieszczcie/ 0niew bo"y,s!d bo"y/
. 5o si staoB 0adaj.
. 5ze$ryn j+" zajty rzez 9aoro"cw. 5$oy szlac$t r"n!, s!d bo"y.
. W imi 4jca i -yna/ 5o )adasz... 5$mielnickiB...
. &an &otocki obity, an 5zarniecki w niewoli. 2atary id! z :ozakami. 2+$aj.
bej/
. > 3arabasz i :rzeczowskiB
. 3arabasz z)in!, :rzeczowski o!czy si z 5$mielnickim. :rzywonos jeszcze
wczoraj w nocy r+szy na $etmanw, 5$mielnicki dzi do dnia. -ia straszna.
:raj w o)ni+, c$ostwo wszdy owstaje, krew si leje/ Gciekaj wa(an/
&an 9a)oba oczy wyba+szy, +sta otworzy i zd+mia tak, "e sowa nie m)
rzemwi(.
. Gciekaj wa(an/ . owtrzy &leniewski.
. Aez+s ?aria/ . jkn! an 9a)oba.
. Aez+s ?aria/ . owtrzya 6elena i wyb+c$na aczem.
. Gciekajcie, bo czas+ nie ma.
. 0dzieB dok!dB
. %o I+bniw.
. > ty tam d!"yszB
. 2ak jest. %o ksicia wojewody.
. > niec$"e to kad+k orwie/ . zawoa an 9a)oba. . > $etmani )dzie s!B
. &od :ors+niem. >le :rzywonos j+" ewnie si bije z nimi.
. :rzywonos czy &rostonos, niec$"e )o zaraza +k!si / 2o tam nie ma o co
jec$a(B
. Aako lw+ w aszcz, na z)+b wa(an leziesz.
. > ciebie kto wysa do I+bniwB 2wj anB
. &an z "yciem +szed, a mnie k+m mj, co )o mam midzy 9aoro"cami, "ycie
ocali i +ciec om). %o I+bniw sam z wasnej myli jad, bo i nie wiem, )dzie
si sc$roni(.
. > omijaj Rozo)i, bo tam 3o$+n. 4n tak"e do rebelii c$ce si zaisa(.
. 4 dla 3o)a/ Rety/ W 5ze$rynie mwili, "e jeno atrzy(, jak i na 9adnierz+
c$ostwo si odniesie/
. 3y( to mo"e, by( mo"e/ R+szaj"e w swoj! dro), )dzie si odoba, bo ja mam
do( o swojej skrze myle(.
. 2ak i +czyni/ . rzek &leniewski i +derzywszy konia na$ajem, r+szy.
. > omijaj Rozo)i / . krzykn! m+ na dro) 9a)oba . jeli za sotkasz 3o$+na,
nie )adaj, "e mi widzia, syszyszB
. -ysz . odar &leniewski. . 9 3o)iem /
; odzi, jakby j+" )oniony.
. ,o/ . rzek 9a)oba . masz diable k+brak/ Wykrcaem si sianem z r"nyc$
okazji, ale w takic$ jeszcze nie byem. 9 rzod+ 5$mielnicki, z ty+ 3o$+n, co
)dy tak jest, nie dabym jednej zamanej orty ani za swj rzd, ani za ty, ani za
ca! skr. 0+stwom ono zrobi, "em do I+bniw z wa(ann! nie +cieka, ale
o tym nie czas mwi(. 2<+/ t<+/ t<+/ 5ay mj dowci niewart teraz te)o, "eby
nim b+ty wysmarowa(. 5o +czyni(B )dzie si +da(B W caej tej Rzeczyosolitej
nie ma wida( j+" k!ta, w ktrym by czowiek swoj!, nie darowan! mierci! m)
zej( ze wiata. %zik+j za takie odar+nki= niec$ je inni bior!/
. ?oci anie/ . rzeka 6elena. . 2o wiem, "e moi dwaj bracia, A+r i Xedor, s! w
9ootonoszy= mo"e od nic$ bdzie jakowy rat+nekB
. W 9ootonoszyB 5zekaj"e wa(anna. &oznaem i ja w 5ze$rynie ana
Gnierzyckie)o, ktry od 9ootonosz! ma majtno( :roiwn i 5zernobj. >le
to daleko st!d, dalej jak do 5zerkas. 5" robi(B... kiedy nie ma )dzie indziej, to
+ciekajmy i tam. >le trzeba bdzie zjec$a( z )oci#ca, steem i lasami rzebiera(
si bezieczniej. Ceby tak c$o( na tydzie# rzyczai( si )dzie, bodaj i w lasac$,
mo"e rzez ten czas $etmani z 5$mielnickim sko#cz! i bdzie o)odniej na
Gkrainie.
. ,ie o to nas 3) z r!k 3o$+nowyc$ ocali, abymy z)in!( mieli. G<aj wa(an.
. 5zekaj wa(anna. Aako d+c$ wst+je we mnie znow+. 3ywao si w r"nyc$
okazjac$. Wolnym czasem oowiem wa(annie, co mnie w 0alacie sotkao, z
cze)o wraz zmiark+jesz, "e i wtedy kr+c$o byo ze mn!, a rzecie"em si
wasnym dowciem z tamtyc$ terminw salwowa i wyszedem cao, c$ocia" mi
broda, jak to widzisz, osiwiaa. >le m+simy zjec$a( z )oci#ca. -kr(
wa(anna... tak wanie. Wa(anna tak koniem owod+jesz, jak najsrawniejszy
kozaczek. 2rawy wysokie, "adne oko nas nie dojrzy.
Rzeczywicie trawy, w miar jak si za)biali w ste, staway si coraz wy"sze,
tak "e w ko#c+ +tonli w nic$ z+enie. >le koniom ci"ko byo i( w tej
l!taninie 1dziebe cie#szyc$ i )r+bszyc$, a czasem ostryc$ i kalecz!cyc$.
Wkrtce te" zmczyy si tak, "e +stay z+enie.
. Aeli c$cemy, by nam s+"yy one szkainy d+"ej . mwi 9a)oba . trzeba
zsi!( i rozsioda( je. ,iec$by si wytarzay i odjady troc$= inaczej nie jd!.
?iark+j, "e nied+)o do :a$amlik+ si dostaniemy. Rad bym j+" tam by* nie
masz jak oczerety= jak si sc$owasz, sam diabe ci nie znajdzie. 3ylemy tylko
nie zb!dzili/
2o rzekszy zsiad z konia i 6elenie zsi!( om)* nastnie j! zdejmowa(
terlice i wydobywa( zaasy "ywnoci, w ktre si by rzezornie w Rozo)ac$
zaoatrzy.
. ,ale"y si okrzei( . rzek . bo dro)a daleka. 9rb"e wa(anna jakie wot+m
do w. Ra<aa, bymy j! szczliwie odbyli. &rzecie w 9ootonoszy jest stara
warowienka, mo"e i rezydi+m w niej jakie stoi. &leniewski mwi, "e i na
9adnierz+ c$oi si odnios!. 6m/ by( mo"e, skory t+ wszdy l+d do b+nt+,
ale na 9adnierz+ soczywa rka ksicia wojewody, a diablo ci"ka to rka/
3o$+n zdrowy ma kark, ale jeli ta rka na# sadnie, to si rzecie +)nie do
samej ziemi, co daj 3o"e, amen. Aedz"e wa(anna.
&an 9a)oba wydoby zza c$olewy szt+ciec i oda )o 6elenie, nastnie +o"y
rzed ni! na czarak+ iecze# woow! i c$leb.
. Aedz"e wa(anna . rzek . \kiedy w brz+c$+ +sto, w )owie )roc$ z ka+st!...\
\5$cesz nie odrwi( )ow!, jedz iecze# woow!.\ ?y za j+" raz odrwili, bo
okaz+je si, "e leiej byo do I+bniw +cieka(, ale stao si. :si!" te" ewnie
z wojskiem do %nier+ r+szy na omoc $etmanom. -trasznyc$ to czasw
do"ylimy, )dy" wojna domowa to ze wszystkie)o ze)o naj)orsze. ,ie bdzie
k!ta dla sokojnyc$ l+dzi. 'eiej mi byo ksidzem zosta(, do cze)o miaem i
owoanie, bom czek sokojny i wstrzemi1liwy, ale <ort+na inaczej zrz!dzia.
?j 3o"e, mj 3o"e/ bybym sobie teraz kanonikiem krakowskim i iewabym
)odzinki w stallac$, bo mam )os bardzo ikny. >le c"/ 9 mod+ odobay mi
si odwiki/ 6o/ $o/ nie +wierzysz wa(anna, jaki by ze mnie )adysz. > com
si na ktr! sojrza, to jakby w ni! ior+n trzas. Ceby mi tak dwadziecia lat
mniej, miaby si z yszna an -krzet+ski. 3ardzo <oremny z wa(anny
kozaczek. ,ie dziwi( si modym, "e wedle ciebie zabie)aj! i "e si o ciebie za
by bior!. &an -krzet+ski . zabijaka to tak"e nie lada. 3yem wiadkiem, jak m+
5zali#ski okazj dawa, a on, rawda, "e mia w )owie, ale kiedy nie orwie )o
za eb i . z rzeroszeniem wa(anny .za $ajdawery, kiedy nie )rzmotnie nim o
drzwi . to mwi wa(annie, "e m+ wszystkie koci z zawiasw wyszy. -tary
9a(wilic$owski owiada mi te" o wa(anny narzeczonym, i" wielki z nie)o
rycerz, ksicia wojewody +l+biony, ale i ja sam oznaem zaraz, i" "onierz to
owa)i nieoledniej i ekseriencji nad wiek. 0or!co si robi. 5$ocia" mia mi
wa(anny komania, ale dabym nie wiem co, "eby j+" by( w 9ootonoszy.
Widz, "e we dnie trzeba nam bdzie w trawac$ siedzie(, a noc! jec$a(. ,ie
wiem jeno, czy wa(anna takie tr+dy wytrzymaszB
. Aam zdrowa, wszystkie tr+dy wytrzymam. ?o"emy jec$a( c$o(by i zaraz.
. 5akiem nie biao)owska w wa(annie <antazja. :onie si wytarzay, wic i
ok+lbacz je zaraz, "eby na wszelki rzyadek byy )otowe. ,ie bd si cz+
beziecznym, ki ka$amlickic$ oczeretw i zaroli nie zobacz. Cebymy byli z
)oci#ca nie zje"d"ali, to bymy si byli bli"ej 5ze$ryna na rzek natknli, ale w
tym miejsc+ bdzie do niej od )oci#ca z mila dro)i. 2ak rzynajmniej miark+j.
&rzerawimy si zaraz na dr+)! stron rzeki. &owiem wa(annie, "e okr+tnie
sa( mi si c$ce. Wczorajsz! noc ca! rzebaraszkowao si w 5ze$rynie,
wczorajsze)o dnia do Rozo)w lic$o mnie z :ozakiem nioso, a dzisiejszej
nocy znow+ z Rozo)w odnosi. -a( mi si tak c$ce, "e i do rozmowy straciem
oc$ot, a c$o( milcze( nie mam zwyczaj+, bo <ilozo<owie mwi!, "e kot
owinien by( owny, a c$o mowny, jednak"e widz, "e jzyk mi jako
zleniwia. &rzeraszam tedy wa(ann, jeli si zdrzemn.
. ,ie ma za co . odowiedziaa 6elena.
&an 9a)oba nieotrzebnie wrawdzie oskar"a swj jzyk o lenistwo, bo od
wit+ me nim bez rzestank+, ale sa( c$ciao m+ si istotnie. Aako" )dy siedli
znow+ na ko#, ocz! zaraz drzema( i "ydy wozi( na k+lbace, a na koniec +sn!
na dobre. Gi )o tr+d i sz+m traw rozc$ylanyc$ iersiami ko#skim i. 6elena za
oddaa si mylom, ktre w jej )owie wic$rzyy si jak stado tactwa.
%otyc$czas wyadki tak szybko nastoway o sobie, "e dziewczyna nie +miaa
zda( sobie srawy ze wszystkie)o, co j! sotkao. ,aad, straszne sceny mord+,
strac$, niesodziany rat+nek i +cieczka. wszystko to rzewalio si jak b+rza w
ci!)+ jednej nocy. > rzy tym zaszo tyle rzeczy niezroz+miayc$/ :to by ten, co
j! ratowaB &owiedzia jej wrawdzie swe nazwisko, ale to nazwisko w niczym
nie objanio owodw je)o ostk+. -k!d si wzi! w Rozo)ac$B ?wi, "e
rzyjec$a z 3o$+nem, wic widocznie trzyma z nim komani, by m+
znajomym i rzyjacielem. >le w takim razie dlacze)o j! ratowa nara"aj!c si na
najwiksze niebeziecze#stwo i straszn! zemst :ozakaB Ceby to zroz+mie(,
trzeba byo zna( dobrze ana 9a)ob i je)o niesokojn! )ow rzy dobrym
serc+. 6elena za znaa )o od szeci+ )odzin. ; oto ten nieznajomy czowiek z
bezczeln! twarz! warc$oa i ooja jest jej zbawc!. 0dyby )o sotkaa trzy dni
tem+, wzb+dziby w niej wstrt i nie+<no(, a teraz atrzy na# jak na swe)o
dobre)o anioa i +cieka z nim . dok!dB %o 9ootonoszy. l+b )dzie indziej, sama
dobrze jeszcze nie wie. 5o za zmiana los+/ Wczoraj jeszcze kada si do sn+
od sokojnym dac$em rodzinnym, dzisiaj jest w steie, na koni+, w mskic$
szatac$, bez dom+ i bez rzyt+k+. 9a ni! straszliwy wata"ka )odz!cy na jej
cze(, na jej mio(* rzed ni! o"ar b+nt+ c$oskie)o, wojna domowa,
wszystkie jej zasadzki, trwo)i i okronoci. > caa +<no( w tym czowiek+B ,ie/
jeszcze w kim, ot"niejszym nad )watownikw, nad wojny, mordy i o"o)i...
2+ dziewczyna odniosa oczy do nieba=
. Rat+j"e 2y mnie, 3o"e wielki a miosierny, rat+j sierot, rat+j nieszczsn!, rat+j
zab!kan!/ 3!d1 wola 2woja, ale sta# si miosierdzie 2woje/
> rzecie j+" stao si miosierdzie, bo oto wyrwana jest z r!k najokroniejszyc$,
c+dem bo"ym, niezroz+miaym ocalona. ,iebeziecze#stwo nie mino jeszcze,
ale mo"e i zbawienie niedalekie. :to wie, )dzie jest ten, ktre)o sercem wybraa.
9 -iczy m+sia j+" wrci(, mo"e jest )dzie na tym samym steie. 3dzie jej
sz+ka i odnajdzie, a wtedy rado( zast!i zy, wesele . sm+tek, )ro1by i trwo)i
min! raz na zawsze . rzyjdzie sokj i ocieszenie. %zielne, roste serce
dziewczyny naenio si +<noci! i ste sz+mia sodko naokoo, a owiew, ktry
tymi trawami koysa, nawiewa zarazem myli sodkie do jej )owy. ,ie taka ona
rzecie sierota na tym wiecie, )dy oto rzy niej jeden dziwny, nieznany oiek+n
. a dr+)i, znany i koc$any, zatroszczy si o ni!, nie o+ci, rzy$o+bi raz na
zawsze. > to jest czowiek "elazny, mocniejszy i ot"niejszy od tyc$, ktrzy na
ni! dybi! w tej c$wili.
-te sz+mia sodko, z kwiatw wyc$odziy zaac$y silne i +ajaj!ce, czerwone
)owy bodiakw, +r+rowe kistki roztocza, biae ery mikoajkw i ira
bylicy oc$ylay si k+ niej, jakby w tym kozaczk+ rzebranym, o d+)ic$
warkoczac$, mlecznej twarzy i kranyc$ +stac$ rozoznaway siostr.
dziewczyn. 5$yliy si tedy k+ niej, jakby c$ciay mwi(= \,ie acz,
krasnodiwo, my tak"e na oiece bo"ej/\ Aako" +sokojenie rzyc$odzio do niej
od ste+ coraz wiksze. 9acieray si obrazy mord+ i o)oni w +myle, a
natomiast o)arniaa j! jaka niemoc, ale sodka, sen ocz! klei( i jej owieki,
konie szy wolno . r+c$ j! koysa. Gsna.
4b+dzio j! szczekanie sw. 4tworzywszy oczy +jrzaa w dali rzed sob! d!b
wielki, cienisty, za)rod i "+raw st+dzienny. Wnet zb+dzia towarzysza.
. ?oci anie, zb+d1 si waszmo(/
9a)oba otworzy oczy.
. > to coB > my )dzie rzyjec$aliB
. ,ie wiem.
. 5zekaj"e wasanna. 2o jest zimownik kozacki.
. 2ak i mnie si widzi.
. &ewnie t+ czabanowie mieszkaj!. ,iezbyt mia komania. 5ze)o te sy +jadaj!,
"eby ic$ wilcy +jedli/ Wida( konie i l+dzi od za)rod!. ,ie ma rady, trzeba
zajec$a(, "eby nie ci)ali, jak ominiem. ?+siaa i wa(anna si zdrzemn!(.
. 2ak jest.
. Raz, dwa, trzy, cztery konie osiodane.czterec$ l+dzi od za)rod!. ,o,
niewielka ot)a. 2ak jest, to czabanowie. 5o "ywo rozrawiaj!. 6ej tam,
l+dzie/ a bywaj no t+/
5zterec$ :ozakw zbli"yo si natyc$miast. 3yli to istotnie czabanowie od koni,
czyli koni+c$owie, ktrzy latem stad wrd stew ilnowali. &an 9a)oba
za+wa"y natyc$miast, "e jeden z nic$ mia tylko szabl i iszczel, trzej inni
zbrojni byli w szczki ko#skie orzywi!zywane do kijw, ale wiedzia i to
tak"e, "e tacy koni+c$owie bywaj! to l+dzie dzicy i czsto dla odr"nyc$
niebezieczni.
Aako" wszyscy czterej zbli"ywszy si o)l!dali sode ba na rzybyyc$. W
br!zowyc$ twarzac$ ic$ nie byo najmniejsze)o lad+ "yczliwoci.
. 5ze)o c$cecieB . ytali nie zdejm+j!c czaek.
. -awa 3o$+ . rzek an 9a)oba.
. ,a wiki wikiw. 5ze)o c$cecieB
. > daleko do -yrowatejB
. ,ie znajem nikakij -yrowatej.
. > w"e zimownik jak si zwieB
. 6+la.
. %ajcie no koniom wody.
. ,ie ma wody, wysc$a. > wy sk!d jedziecieB
. 9 :riwoj R+dy.
. > dok!dB
. %o 5ze$ryna.
5zabanowie sojrzeli o sobie.
Aeden z nic$, czarny jak "+k i kosooki, ocz! watrywa( si w ana 9a)ob,
wreszcie rzek=
. > cze)o wy z )oci#ca zjec$aliB
. 3o +a.
:osooki oo"y rk na lejcac$ ana 9a)oby.
. 9le1 no, ank+, z konia. %o 5ze$ryna nie masz o co jec$a(.
. ; czem+" toB . syta sokojnie an 9a)oba.
. > widzisz ty te)o moojcaB . rzek kosooki +kaz+j!c jedne)o z czabanw.
. Widz.
. 4n z 5ze$ryna rijic$aw. 2am 'ac$iw ri"+t.
. > wiesz ty, c$oie, kto do 5ze$ryna za nami jedzieB
. :to takijB
. :nia1 Aarema/
9+c$wae twarze czabanw sokorniay w jednej c$wili. Wszyscy jakby na
komend oodkrywali )owy.
. > wiecie wy, c$amy . mwi dalej an 9a)oba . co 'ac$y robi! z takimi, co
ri"+tB 4ni takic$ wiszaj+t/ > wiecie, ile knia1 Aarema wojska rowadziB a wiecie,
"e on nie dalej, jak mili st!dB > co, sie d+szeB %+dy w miec$B Aak to wy nas
t+ rzyjliB -t+dnia wam wysc$aB wody dla koni nie macieB >, basayki/ a,
kobyle dzieci/ oka" ja wam/
. ,e serdyte, ane/ -t+dnia wysc$a. ?y sami do :a$amlik+ je1dzim oi( i
wod dla siebie nosimy.
. >, sk+rczybyki/
. &rostyte, ane. -t+dnia wysc$a. :a"ecie, to skoczym o wod.
. 4bejdzie si bez was, sam ojad z ac$okiem. 0dzie t+ :a$amlikB . syta
)ro1nie.
. 4t, dwie staje st!d/ . rzek kosooki okaz+j!c na as zaroli.
. > do )oci#ca czy tdy m+sz wraca(, czy brze)iem dojedzieB
. %ojedzie, ane. ?il st!d rzeka do )oci#ca skrca.
. &ac$oek, r+szaj rzodem/ . rzek an 9a)oba zwracaj!c si do 6eleny.
?niemany ac$oek skrci konia na miejsc+ i oskoczy.
. -+c$a(/ . rzek 9a)oba zwracaj!c si do c$ow. . Aeli t+ odjazd rzyjdzie,
owiedzie(, "em brze)iem do )oci#ca ojec$a.
. %obrze, ane.
W kwadrans 1niej 9a)oba jec$a znw obok 6eleny.
. W or im ksicia wojewod wymyliem . rzek rzymr+"aj!c oko okryte
bielmem. . 3d! teraz siedzieli cay dzie# i czekali odjazd+. %r"!czka ic$
orwaa na samo imi ksi!"ce.
. Widz, "e waszmo( tak obrotny masz dowci, i" z ka"dej biedy ratowa( si
otra<isz . rzeka 6elena . i 3o)+ dzik+j, "e mi zesa takie)o oiek+na.
-zlac$cicowi oszy o serc+ te sowa, +miec$n! si, rk! brod o)adzi i
rzek=
. > coB ma 9a)oba )ow na kark+B 5$ytrym jak Glisses i to m+sz wa(annie
owiedzie(, i" )dyby nie ta c$ytro(, dawno by mnie kr+cy zdziobali. >le c"
robi(B trzeba si ratowa(. 4ni w blisko( ksicia snadnie +wierzyli, bo( to jest
rawdziwa rzecz, "e dzi, j+tro on si w tyc$ stronac$ zjawi z mieczem o)nistym
jak arc$anio. > "eby tak i 3o$+na o drodze )dzie rozcisn!, o<iarowabym si
boso do 5zstoc$owy. 5$o(by te" byli oni czabanowie i nie +wierzyli, samo
rzyomnienie mocy ksi!"cej wystarczao, by ic$ od naaci na nasze zdrowie
owstrzyma(. Wszelako owiem wa(annie, "e z+c$wao( ic$ niedobre to dla
nas si)n+m, bo to znaczy, "e j+" si t+ c$ostwo o wiktoriac$ 5$mielnickie)o
zwiedziao i coraz si bdzie stawa( z+c$walsze. ?+simy teraz +stek si
trzyma( i do wsiw mao za)l!da(, bo niebeziecznie. %aj"e 3o"e jak najrdzej
ksicia wojewod, bomy si w tak! matni dostali, "e jakom "yw, )orszej tr+dno
wymyli(.
2rwo)a znw o)arna 6elen, ra)n!c wic wydoby( jakie sowo nadziei z +st
ana 9a)oby, rzeka=
. A+" ja teraz +<am, "e waszmo( i siebie, i mnie ocalisz.
. 2o si roz+mie . odowiedzia stary wy)a . )owa od te)o, "eby o skrze
mylaa. > wa(ann takem j+" ol+bi, "e za ni! jako za wasn! crk! bd
obstawa. ,aj)orsze tylko to, "e rawd rzekszy, sami nie wiemy, )dzie +cieka(,
bo( i ta 9ootonosza niezbyt to ewne asil+m.
. 2o wiem na ewno, "e bracia s! w 9ootonoszy.
. -! albo ic$ nie ma, bo mo)li wyjec$a(, a do Rozo)w ewnie nie t!dro)!,
ktr! my jedziemy, wracaj!. Wicej ja licz na tamtejsze rezydi+m. Ceby tak
c$o( z c$or!)iewki albo z re)imencik+ w zameczk+/ >le ot i :a$amlik.
2ymczasem rzynajmniej oczerety od bokiem. &rzerawimy si na dr+)! stron
i zamiast z bie)iem k+ )oci#cowi ci!)n!(, oci!)niemy w )r, "eby lad
omyli(. &rawda, "e zbli"ymy si do Rozo)w, ale nie bardzo...
. 9bli"ymy si do 3rowarkw . rzeka 6elena . rzez ktre do 9ootonoszy si
jedzie.
. 2o i leiej. -tj no wa(anna.
,aoili konie. ,astnie an 9a)oba zostawiwszy 6elen dobrze +kryt! w
zarolac$ ojec$a wysz+ka( brod+, ktry znalaz z atwoci!, bo le"a o
kilkadziesi!t zaledwie krokw od miejsca, do ktre)o rzyjec$ali. Wanie
tamtdy owi czabanowie rzedzali konie na dr+)! stron rzeki, ktra zreszt!
caa bya do( ytka, jeno brze)i miaa mao dostne, bo zarose i botniste.
&rzerawiwszy si tedy na dr+)! stron, r+szyli iesznie w )r rzeki i jec$ali
bez wytc$nienia a" do nocy. %ro)a bya ci"ka, bo do :a$amlik+ wadao
mnstwo str+mieni, ktre rozlewaj!c si szerzej rzy +jciac$, tworzyy t+ i
owdzie trzsawice i toieliska. 2rzeba byo co c$wila wysz+kiwa( brodw l+b
rzedziera( si rzez zarola tr+dne do rzebycia dla jezdnyc$. :onie omczyy
si okr+tnie i zaledwie wloky za sob! no)i. 5$wilami zaaday tak, "e 9a)obie
zdawao si, i" nie wylez! j+" wicej. ,a koniec wydostali si na wysoki, s+c$y
brze), orosy dbin!. >le j+" te" noc bya )boka i ciemna bardzo. %alsza
odr" staa si nieodobie#stwem, bo w ciemnociac$ mo"na byo tra<i( na
c$on!ce ba)na i z)in!(, wic an 9a)oba ostanowi czeka( ranka.
Rozsioda konie, ota je i +ci na astwisko, o czym j! zbiera( licie,
wymoci z nic$ osanie, zasa czarakami i okrywszy b+rk! rzek do 6eleny=
. &o" si wa(anna i ij, bo nie masz nic lesze)o do zrobienia. Rosa ci oczki
rzemyje, to i dobrze. Aa te" rzyo" )ow do terlicy, bo j+" koci nie cz+j w
sobie. 4)nia nie bdziem alili, )dy" wiato by nam t+ jakic$ czabanw
ci!)no. ,oc krtka, witaniem r+szymy dalej. Hij wa(anna sokojnie.
,akl+czylimy jak zaj!ce, niewiele o rawdzie dro)i zrobiwszy, ale te" takemy
zatarli za sob! lady, "e zje diaba, kto nas odnajdzie. %obranoc wa(annie/
. %obranoc wa(an+/
-m+ky kozaczek +kl!k i modli si d+)o, odnosz!c oczy do )wiazd, a an
9a)oba wzi! na lecy terlic i onis j! nieco oodal, )dzie sobie +atrzy
miejsce do sania. 3rze) dobrze by wybrany do nocle)+, bo wysoki i s+c$y,
zatem bez komarw. 0ste licie dbw mo)y stanowi( niez! oc$ron od
deszcz+.
6elena d+)o nie mo)a zasn!(. Wyadki +bie)ej nocy stany jej zaraz jako
"ywe w amici, z ciemnoci wyc$yliy si twarze omordowanyc$= stryjny i
braci. 9dawao si jej, "e jest razem z ic$ tr+ami w owej sieni zamknita i "e do
tej sieni zaraz wejdzie 3o$+n. Widziaa je)o oblicze wyblade i sobole brwi
czarne, blem ci!)nite, i oczy w siebie +tkwione. 2rwo)a o)arna j!
niewymowna. > n+" na)le w tyc$ ciemnociac$, ktre j! otaczaj!, +jrzy
narawd dwoje wiec!cyc$ ocz+...
:si"yc rzelotem wyjrza zza c$m+r, obieli )arci! romieni d!brow i
onadawa <antastyczne ksztaty niom i )aziom. %erkacze ozway si o
!kac$, rzeirki na steac$* czasem doc$odziy jakie dziwne, dalekie od)osy
takw czy zwierz!t nocnyc$. 3li"ej ryc$ay konie, ktre )ryz!c traw i
skacz!c w tac$, oddalay si coraz wicej od i!cyc$. >le te wszystkie )osy
+sokajay 6elen, bo rozraszay <antastyczne widzenia i rzenosiy j! w
rzeczywisto(* mwiy jej, "e ta sie#, ktra ci!)le stawaa jej rzed oczyma, i te
tr+y krewnyc$, i ten 3o$+n blady, z zemst! w oczac$, to z+da zmysw,
+rojenie strac$+, nic wicej. &rzed kilk+ dniami myl o takiej nocy od )oym
niebem, w +styni, rzera"aaby j! miertelnie* dzi m+siaa sobie rzyomina(,
"e istotnie jest nad :a$amlikiem, daleko od swej komnaty dziewiczej, aby si
+sokoi(.
0ray jej tedy do sn+ derkacze i rzeirki, mi)otay )wiazdy, )dy owiew
or+szy )azie, brzczay c$rz!szcze na dbowyc$ liciac$ . i +sna wreszcie.
>le noce w +styni maj! tak"e swoje niesodzianki. -zaro j+" byo, )dy +sz+ jej
doszy z dala jakie straszne )osy, jakie $arkotania, wycia, c$raania, 1niej
kwik tak bolesny i rzera1liwy, "e krew cia si w jej "yac$. 9erwaa si na
rwne no)i okryta zimnym otem, rzera"ona i nie wiedz!ca, co czyni(. ,a)le w
oczac$ jej mi)n! 9a)oba, ktry lecia bez czaki w stron tyc$ )osw, z
istoletami w rk+. &o c$wili rozle) si je)o )os= 7G.$a/ +.$a/ siromac$a/8 .
$+kn! wystrza i wszystko +milko. 6elenie zdawao si, "e wieki czeka* na
koniec rzecie oni"ej brze)+ +syszaa znw 9a)ob.
. > "eby was si ojedli/ "eby was ze skry obdarto/ "eby was Cydzi na
konierzac$ nosili/
W )osie 9a)oby brzmiaa rawdziwa deseracja.
. ?oci anie, co si staoB . ytaa dziewczyna.
. Wilcy konie or"nli.
. Aez+s ?aria/ obaB
. Aeden zar"nity, dr+)i skaleczon tak, "e stajania nie +jdzie. W nocy odeszy nie
dalej, jak trzysta krokw i j+" o nic$.
. 5" teraz oczniemB
. 5o oczniemB Wystr+"emy sobie kije i si!dziemy na nie. 5zyja wiem, co
oczniemB 4t, czysta deseracja/ ?wi wa(annie, "e diabe wyra1nie zawzi!
si na nas . co i nic dziwne)o, bo m+si on by( 3o$+nowi rzyjacielem albo z)oa
krewnym. 5o oczniemB Aeli wiem, to niec$ si w konia zmieni, rzynajmniej
wa(anna bdziesz miaa na czym jec$a(. -zelm! jestem, jeli kiedy byem w
odobnej imrezie.
. &jdziemy iesz!...
. %obrze to wa(annie rzy jej dw+dziest+ leciec$, ale nie mnie rzy mojej
cyrk+m<erencji c$osk! mod! odr"owa(. 5$o( i to 1le mwi, bo t+ lada
c$o na szka si zdobdzie, a si tylko c$odz! na iec$ot. 5zysta
deseracja, jak mnie 3) miy. A+"ci, nie bdziem t+ siedzie(, tylko jdziemy,
ale kiedy zajdziemy do onej 9ootonoszyB . nie wiem. Aeli +cieka( nawet i na
koni+ niemio, to na iec$ot ostatnia rzecz. 2edy rzy)odzio si j+" nam, co si
mo)o naj)orsze)o rzy)odzi(. :+lbaki m+simy zostawi(, a co do )by wo"y(,
to na wasnym kark+ d1wi)a(.
. ,ie ozwol ja na to, aby wa(an sam d1wi)a, a co bdzie trzeba, to i ja te"
onios.
9a)oba +dobr+c$a si widz!c takow! determinacj dziewczyny.
. ?oja mocia anno . rzek . a to" c$yba bybym 2+rkiem albo o)aninem,
)dybym na to ozwoli/ ,ie do d1wi)ania to te biel+c$ne r!czki, nie do
d1wi)ania te strzeliste leczyki. Aako 3) da, "e i sam oradz, jeno
wyoczywa( czsto m+sz, bo nadtom by zawsze wstrzemi1liwy w jedle i
naoj+, od cze)o mam teraz dec$ krtki. We1miemy czaraki do sania i
"ywnoci troc$, a zreszt! niewiele j+" jej zostanie licz!c, "e zaraz trzeba si
dobrze okrzei(.
Aako" zabrali si do osik+, rzy ktrym an 9a)oba orz+ciwszy sw!
zac$walan! wstrzemi1liwo( stara si o dec$ d+)i. :oo o+dnia rzyszli nad
brd, ktrym widocznie od czas+ do czas+ rzeje"d"ali l+dzie i wozy, bo o ob+
brze)ac$ byy lady k i koyt ko#skic$.
. ?o"e to dro)a do 9ootonoszyB . rzeka 6elena.
. 3a, nie ma si ko)o syta(.
'edwie an 9a)oba sko#czy mwi(, )dy z oddali doszed ic$ +sz+ )os l+dzki.
. 5zekaj wa(anna, +kryjmy si . szen! 9a)oba.
0os zbli"a si coraz bardziej.
. Widzisz co wa(anB . sytaa 6elena.
. Widz.
. :to si zbli"aB
. %ziad.leiec z lir!. Wyrostek )o rowadzi. 2eraz b+ty zdejm+j!. &rzejd! k+
nam rzez rzek.
&o c$wili l+skanie wody oznajmio, "e istotnie rzec$odz!.
9a)oba wraz z 6elen! wyszli z +krycia.
. -awa 3o$+ / . rzek )ono szlac$cic.
. ,a wiki wikiw . odowiedzia dziad. . > kto tam jestB
. 5$rzecijanie. ,ie bj si, dziad+, naci ort.
. -zczob wam wiatyj ?ikoaj daw zdorowla i szczastje.
. > sk!d, dziad+, idziecieB
. 9 3rowarkw.
. > ta dro)a dok!d rowadziB
. %o c$+toriw, ane, do sea...
. > do 9ootonoszy ni! dojdzieB
. ?o"na, ane.
. %awnocie wyszli z 3rowarkwB
. Wczoraj rano, ane.
. > w Rozo)ac$ bylicieB
. 3yli. >le owiadaj!, "e tam ycary rijszli, szczo bitwa b+a.
. :t" to owiadaB
. W 3rowarkac$ owiadali. 2am jeden z kniaziowej czeladzi rzyjec$a, a co
owiada, strac$/
. > wycie )o nie widzieliB
. Aa, ane, niko)o nie widz, ja ley.
. > w"e wyrostekB
. 4n widzi, ale on niemowa, ja jeden je)o roz+miem.
. %aleko te" stad do Rozo)w, bo my tam wanie idziemyB
. 4j/ daleko/
. Wic owiadacie, "ecie byli w Rozo)ac$B
. 3yli, ane.
. 2akB . rzek an 9a)oba i na)le c$wyci za kark wyrostka.
. 6a, otry, zodzieje, ajdaki, na rzeszie)i c$odzicie, c$ow do b+nt+
odmawiacie/ 6ej, Xedor, 4lesza, ?aksym, bra( ic$, obedrze( do na)a i
owiesi( albo +toi(/ 3ij ic$, to b+ntownicy, szie)i, bij, zabijaj/
&ocz! szara( wyrostka i otrz!sa( nim silnie, i krzycze( coraz )oniej. %ziad
rz+ci si na kolana rosz!c o miosierdzie, wyrostek wydawa rzera1liwe )osy
waciwe niemowom, a 6elena so)l!daa ze zd+miniem na ow! naa(.
. 5o wa(an robiszB . ytaa nie wierz!c wasnym oczom.
>le an 9a)oba wrzeszcza, rzeklina, or+sza cae ieko, wzywa wszystkic$
nieszcz(, klsk, c$orb . )rozi wszelkimi rodzajami m!k i mierci.
:niaziwna mylaa, "e m+ si roz+m omiesza.
. Gmykaj/ . woa na ni! . nie rzystoi ci atrzy( na to, co si t+ stanie, +mykaj,
mwi.
,a)le zwrci si do dziada=
. 9dejm+j rzyodziewek, caie, a nie, to ci t+ otn na szt+ki.
; obaliwszy wyrostka na ziemi ocz! )o wasnymi rkami obdziera(. %ziad,
rzera"ony, zrz+ci co rdzej lir, torb i witk.
. 9dziewaj wszystko/... bo)daj ci zabito/ . wrzeszcza 9a)oba.
%ziad ocz! ci!)a( kosz+l.
:niaziwna widz!c, na co si zanosi, oddalia si iesznie, aby swej
skromnoci widokiem na)ic$ czonkw nie obrazi(, a za +ciekaj!c! )oniy
jeszcze rzekle#stwa 9a)oby.
4ddaliwszy si znacznie, zatrzymaa si nie wiedz!c sama, co ocz!(. W obli"+
le"a ie# obalone)o rzez wic$ry drzewa, siada wic na nim i czekaa. %o +sz+
jej doc$odziy wrzaski niemowy, jki dziada i warc$o czyniony rzez ana
9a)ob.
Wreszcie +milko wszystko. -yc$a( byo tylko wier)otanie takw i szmer
lici. &o c$wili dao si sysze( saanie i ci"ki c$d l+dzki.
3y to an 9a)oba.
,a ramieni+ nis rzyodziewek zdarty z dziada i ac$olcia, w rk+ dwie ary
b+tw i lir. 9bli"ywszy si ocz! mr+)a( swoim zdrowym okiem, +miec$a(
si i saa(.
Widocznie by w doskonaym $+morze.
. Caden wo1ny w tryb+nale nie nakrzyczy si tak, jakom si ja nakrzycza/ .
rzek. . >"em oc$ry. >le mam, cze)om c$cia. Wy+ciem ic$ na)ic$, jak ic$
matka orodzia. Aeli mnie s+tan nie zrobi basz! albo $osodarem wooskim, to
jest niewdzicznikiem, )dy" rzysorzyem dwc$ t+reckic$ wityc$. 4 ajdaki/
rosili, by im te" c$o( kosz+le zostawi(/ >lem im rzek, i" do( owinni by(
wdziczni, "e ic$ rzy "ywocie zostawiam. > zobacz no wa(anna. Wszystko
nowe, i wity, i b+ty, i kosz+le. ?a" t+ by( orz!dek w tej Rzeczyosolitej, )dy
c$amstwo tak zbytkownie si +bieraB >le oni byli na od+cie w 3rowarkac$,
)dzie niemao zebrali )rosiwa, to" sobie k+ili wszystko nowe na jarmark+.
,iejeden szlac$cic tyle nie wyorze w tym kraj+, ile dziad wy"ebrze. 4dt!d
orz+cam rycerskie rzemioso, a bd dziadw na )oci#cac$ obdziera, bo
widz, "e eo modo rdzej do <ort+ny doj( mo"na.
. >le na jaki" o"ytek wa(an to +czynieB . ytaa 6elena.
. ,a jaki o"ytekB Wa(anna te)o nie roz+mieszB tedy oczekaj troc$, zaraz si
w o"ytek widocznie wa(annie +ka"e.
2o rzekszy wzi! oow zdarte)o rzyodziewk+ i oddali si w krze zarastaj!ce
brze)i. &o niejakim czasie w krzac$ ozway si d1wiki liry, a nastnie +kaza
si... j+" nie an 9a)oba, ale rawdziwy did +krai#ski z bielmem na jednym ok+,
z siw! brod!. %id zbli"y si do 6eleny iewaj!c oc$ryym )osem=
-okoe jasnyj, brate mij ridnyj,
2y wysoko litajesz,
2y szyroko widajesz.
:niaziwna klasna w rce i o raz ierwszy od +cieczki z Rozo)w +miec$
rozjani jej liczn! twarz.
. 0dybym nie wiedziaa, "e to wa(an, z)oa bym )o nie oznaa/
. > coB . rzek an 9a)oba. . &ewnie i na za+sty nie widziaa wa(anna leszej
maszkary. &rzejrzaem si te" w :a$amlik+ i jelim widzia kiedy <oremniejsze)o
dziada, niec$ mnie na wasnej torbie owiesz!/ ,a ieniac$ te" mnie nie
zbraknie. 5o wa(anna woliszB ?o"e o ?ar+si 3o$+sawce, o 3ondariwnie albo
o -ieria$owej mierciB ?o) i to. -zelm! jestem, jeli na kawaek c$leba
midzy najwikszymi $+ltajami nie zarobi.
. A+" teraz roz+miem waszmociw +czynek, dlacze)o szatki zewlk z tyc$
biedakw, a to by dro) w rzebrani+ bezieczniej odby(.
. Roz+mie si . rzecze an 9a)oba. . 5" bo wa(anna myliszB 2+, na
9adnierz+, l+d )orszy ni" )dzie indziej i tylko rka ksicia $+ltajw od swywoli
owstrzym+je, a teraz, )dy si zwiedz! o wojnie z 9aoro"em i o wiktoriac$
5$mielnickie)o, tedy "adna moc ic$ od rebelii nie owstrzyma. Widziaa
wa(anna owyc$ czabanw, ktrzy si j+" do naszej skry c$cieli zabiera(. Aeli
rdko $etmany 5$mielnickie)o nie zetr!, to za dzie#, za dwa cay kraj bdzie w
o)ni+ . i jak"e ja wa(ann wwczas rzez k+y zb+ntowane)o c$ostwa
rzerowadzB > mielibymy wa( w ic$ rce, to leiej byo dla wa(anny w
3o$+nowyc$ ozosta(.
. 4, nie mo"e to by(/ Wol mier(/ . rzerwaa kniaziwna.
. Aa za wol "ycie, bo mier( to na raz szt+ka, od ktrej si "adnym dowciem
nie wykrcisz. >le tak myl, "[ 3) nam zesa tyc$ dziadw. 2akem ic$
rzestraszy, "e ksi!" z caym wojskiem blisko, jak i owyc$ czabanw. 3d! ze
trzy dni od strac$+ )oli w oczeretac$ siedzieli. > my tymczasem w rzebrani+
jako do 9ootonoszy si rzebierzem, znajdziemy braci wa(anny i omoc .
dobrze* nie, to jdziem dalej, a" do $etmanw, albo na ksicia bdziem czeka(,
a wszystko w rzeziecznoci, bo dziadom od c$ow i od :ozakw "aden
strac$. ?o)libymy rzez obozy 5$mielnickie)o zdrowo )owy rzenie(. 2ylko
jednyc$ 2atarw Eitare nam nale"y, bo oni by wa(ann jako ac$oka mode)o
w jasyr wzili.
. 2o i ja tedy rzebra( si m+szB
. 2ak jest, zrz+( wa(anna z siebie kozaczka, a w wyrostka c$oskie)o si
rzedzierz)nij. 2roc$ jak na c$amskie dziecko za )adka, ja tak"e na dida, ale
to nic. Wiater oali liczko wa(anny, a mnie od c$odzenia brz+c$ sadnie.
Wszystk! t+sto( z siebie wyoc. 0dy mnie Woosi oko wyalili, mylaem, i"
z)oa okr+tna rzy)oda mi nac$odzi, a widz teraz, "e mi si to wanie rzyda,
bo dziad nie leiec byby odejrzanym. 3dziesz mnie wa(anna za rk
rowadzi(, a zwij mnie 4n+<rij, bo takowe jest moje dziadowskie imi. 2eraz za
si rzebierz co rdzej, bo nam czas w dro), ktra, ile "e na iec$ot, d+"y(
si bdzie.
&an 9a)oba odszed, a 6elena wnet ja si rzebiera( za dziadowskie ac$ol.
Wyl+skawszy si w rzece, zrz+cia "+anik kozacki, a wdziaa witk c$osk!
i kael+sz ze somy, i sakwy odr"ne. -zczciem, wyrostek w obdarty rzez
9a)ob sm+kym by, wic asowao na ni! wszystko dobrze.
9a)oba wrciwszy obejrza j! +wa"nie i rzek=
. ?j 3o"e, niejeden rycerz c$tnie by zby stanik+ swe)o, byle )o taki ac$oek
rowadzi, a j+" jedne)o $+sarza znam, ktren by to na ewno +czyni. 2ylko j+"
z tymi wosami trzeba koniecznie co +czyni(. Widziaem ja w -tamb+le
+rodziwe ac$olta, ale takie)o nie widziaem.
. %aj 3o"e, aby mi na ze nie wysza )adko( moja/ . rzeka 6elena.
>le +miec$aa si jednak, bo jej niewiecie +szy mile ec$ta odziw ana
9a)oby.
. 0adko( ni)dy na ze nie wyc$odzi, a ja te)o ierwszym rzykadem, bo )dy
mnie 2+rcy w 0alacie oko wyalili, c$cieli wyali( i dr+)ie, )dy mnie "ona
tameczne)o baszy +ratowaa, a to dla nadzwyczajnej mojej +rody, ktrej ostatki
mo"esz jeszcze wa(anna o)l!da(.
. > mwie wa(an, i" to Woosi m+ oczy wyaliliB
. 3o Woosi, ale ot+rczeni i w 0alacie + baszy s+"!cy.
. &rzecie wa(an+ nawet i te)o jedne)o nie wyaliliB
. Aeno mi od )or!coci "elaza bielmem zaszo. Wszystko to jedno. 5" tedy
wa(anna z warkoczami swymi c$cesz +czyni(B
. > c"B trzeba obci!(.
. > trzeba. >le jakB
. Wa(anow! szabl!.
. %obrze to szabl! )ow +ci!(, ale wosy to j+" nie wiem, ]+o modoB
. Wiesz wa(an coB -i!d ja rzy tym zwalonym ni+, a wosy rzez ie#
rzeo", wa(an za tniesz i +tniesz. Aeno mi )owy nie +tnij.
. 4 to si wa(anna nie bj. ,ieraz ja knoty + wiec o ijanem+ obcinaem,
samej wiecy nie zaci!wszy. ,ie +czyni i wa(annie krzywdy, c$ocia" takowa
rezentacja dla mnie ierwsza.
6elena siada koo nia i rz+ciwszy w orzek swe o)romne, czarne wosy
odniosa oczy k+ an+ 9a)obie.
. 0otowam . rzeka . tnij wa(an.
; +miec$aa si do nie)o troc$ sm+tno, bo jej "al byo owyc$ wosw, ktre
rzy )owie ledwie by w dwie idzie mo"na +j!(. > i an+ 9a)obie byo jako
niesoro. 4kraczy ie# dla lesze)o cicia i mr+cza=
. 2<+/ t<+/ wolabym zosta( cyr+likiem i oseedce :ozakom od)ala(. 9daje mi
si, "em jest mistrzem i "e do katowskiej rzyst+j roboty, )dy" wiadomo
wa(annie, "e oni czarownicom wosy na )owie obcinaj!, aby za diabe si w
nic$ nie +tai i swoj! moc! e<ekt+ tort+rw nie zesowa. >le wa(anna nie
czarownica, rzeto i ten ostek ask+dnym mi si wydaje, za ktry jeli mi an
-krzet+ski +sz+ nie obetnie, to m+ imaritatem zadam. %alib), "e mnie mrowie
c$odzi o rk+. 9amr+" rzynajmniej wa(anna oczy.
. A+"/ . rzeka 6elena.
&an 9a)oba odnis si w )r, jakby si na strzemionac$ do cicia wznosi.
&ytkie "elazo wisno w owietrz+ i natyc$miast d+)ie, czarne sloty zs+ny
si o )adkiej korze nia na ziemi.
. A+" . rzek z kolei 9a)oba.
6elena odniosa si "ywo i natyc$miast krtko obcite wosy rozsyay si
czarnym koliskiem koo jej twarzy, na ktr! biy r+mie#ce wstyd+, bo w owyc$
czasac$ +cicie warkocza dziewczynie oczytywano za $a#b wielk!, wic bya
to z jej strony ci"ka o<iara, ktr! z koniecznoci tylko rzenie( mo)a.
,awet i zy okazay si w jej oczac$, a an 9a)oba, niekontent z siebie, wcale
jej nie ociesza.
. 9daje mi si, "em si na co bezecne)o odwa"y . rzek . i owtarzam
wa(annie, "e an -krzet+ski, je"eli jest )odnym kawalerem, +szy mi za to
obci!( owinien. >le nie mo"na byo inaczej, bo(by seD+s wa(anny zaraz
od)adnito. 2eraz rzynajmniej jdziemy miao. Rozytaem si te" dziada o
dro), rzyo"ywszy m+ sztyc$ do )arda. Wedle te)o, co owiada, +jrzymy na
steie trzy dby, koo ktryc$ bdzie wilczy jar, a wedle jar+ dro)a na
%emianwk k+ 9ootonoszy. ?wi, "e i cz+makowie dro)! je"d"!, bdzie si
mo"na rzysi!( na wozie. 5i"kie my to c$wile z wa(ann! rze"ywamy, ktre
wiecznie wsomina( bdziem. 2eraz ot, trzeba si bdzie i z szablami rozsta(, bo
nie rzystoi dziadowi ni je)o ac$olci+ mie( szlac$eckie oznaki rzy sobie.
Wetkn je od ten ie#* mo"e 3) da, "e kiedy odnajd. %+"o wyraw ta szabla
widziaa i wielkic$ rzewa) bya rzyczyn!. Wierzaj mi wa(anna, "e dot!d
bybym j+" re)imentarzem, )dyby nie inEidia i zo( l+dzka, ktra mnie o mio(
do )or!cyc$ naojw os!dzaa. 2ak to zawsze na wiecie. W niczym nie masz
srawiedliwoci / Cem nie laz, jak kto )+i, na z)+b i z mstwem +miaem
jako dr+)i 5+nctator !czy( roztrono(, tedy ierwszy an 9a(wilic$owski
owiada, "e mnie tc$rz oblatywa. %obry on czowiek, ale zy jzyk. Aeszcze
niedawno do)ryza mi, "em si z :ozaki brata, a )dyby nie owo bratanie,
ewnie by wa(anna mocy 3o$+nowej nie +sza.
2ak rozmawiaj!c owtyka an 9a)oba szable od ie#, nakry je zielskiem i
traw!, nastnie rzewiesi rzez lecy sakwy i teorban, wzi! w rk
dziadowski kij sadzony krzemieniami, mac$n! nim raz i dr+)i, o czym rzek=
. ,o, nieze i to, mo"na jakowem+ s+ albo i wilkowi wieczki w leiac$
zaali( i zby orac$owa(. ,aj)orsze ze wszystkie)o, "e trzeba i( iec$ot!, ale
nie ma rady/ 5$od1my/
&oszli.
&ac$ol czarnowose rzodem, dziad za nim. %ziad mr+cza i rzeklina, bo m+
byo )or!co i( iec$ot!, c$ocia" o steie wiatr rzeci!)a. Wiatr ten oala i
czyni sma)ym lice liczne)o ac$olcia. Wkrtce tra<ili na jar* na ktre)o dnie
bia krynica s!cz!c swe rzeczyste wody do :a$amlik+= :oo te)o jar+,
niedaleko rzeki, rosy na mo)ile trzy ot"ne dby* k+ nim zaraz skrcili nasi
odr"ni. 9araz te" tra<ili na lady dro)i, ktra "cia si na steie od kwiecia
wyrose)o na bydlcym nawozie. %ro)a bya +sta, ani cz+maka na niej, ani
mazi, ani siwyc$ wow wolno id!cyc$. 0dzienie)dzie le"ay tylko koci
bydlce, orozwczone rzez wilki i wybielone na so#c+. &odr"ni szli ci!)le,
wyoczywali jeno w d!browac$ cienistyc$. 5zarnowose ac$ol +kadao si do
sn+ na zielonej m+rawie, a dziad cz+wa. &rzec$odzili te" i rzez r+czaje, a )dzie
brod+ nie byo, to )o sz+kali c$odz!c d+)o brze)iem. 5zasem te" dziad
rzenosi ac$ol na rk+ z si! dziwn! w czek+, ktry j+" c$odzi o "ebranym
c$lebie. >le by to barczysty dziad/ 2ak wlekli si znow+ a" do wieczora, a"
wreszcie ac$oek +siad rzy drodze w lesie dbowym i rzek=
. A+" mi i tc$+ brak, i siy zbyam. ,ie jd dalej. 2+ si oo" i zamr.
%ziad zakoota si srodze.
. 4, to rzeklte +stkowie/ . rzek . ani <+tora, ani sadyby na drodze, ani
"ywe)o czeka. >le nie mo"emy t+taj na noc zostawa(. Wieczr j+" zaada, za
)odzin ciemno bdzie . a os+c$aj jeno wa(anna/
2+ dziad +milk i rzez c$wil anowaa cisza )boka.
>le na)le rzerwa j! daleki, osny )os, ktry zdawa si wyc$odzi( z
wntrznoci ziemi, a rzeczywicie wyc$odzi z jar+ le"!ce)o niedaleko dro)i.
. 2o wilcy . rzek an 9a)oba. . 9eszej nocy mielimy konie, to nam konie
zjedli, teraz by do nas samyc$ si zabrali. 2rzymam ci ja wrawdzie istolet od
witk!, ale mi roc$+ nie wiem, czy na dwa razy stanie, a nie c$ciabym s+"y(
za marcean na wilczym wesel+. -yszysz wa(anna . znow+/
Wycie istotnie rozle)o si znow+ i zdawao si bli"szym.
. Wstawaj, detyno/ . rzek dziad. . > nie mo"esz i(, to ci onios. 5" robi(/
Widz, "e zanadto ol+biem wa(ann, ale to ewnie dlate)o, "e "yj!c w stanie
bez"ennym, wasnyc$ rawyc$ otomkw zostawi( nie mo)em, a jeli mam
nierawe, to s! bis+rmanami, bom w 2+rczec$ d+)o rzebywa. ,a mnie te"
ko#czy si rd 9a)obw $erb+ Wczele. Wa(anna si staroci! moj!
zaoiek+jesz, ale teraz wstawaj albo.li siadaj mi na lecy, na barana.
. ,o)i mi tak oci"ay, "e j+" i r+szy( si nie mo).
. > c$walia si wa(anna swoj! si!/ >le cic$o no/ cic$o/ Aak mi 3) miy, tak
sysz szczekanie sw. 2ak jest, to si, nie wilcy. 2edy niedaleko m+si by(
%emianwka, o ktrej mnie dziad owiada. 5$waa b!d1 3o)+ najwy"szem+/
A+"em myla, czyby o)nia nie naali( od wilkw, ale bymy si ewnie osali,
bomy oboje zn+"eni. 2ak jest, to si. -yszyszB
. 5$od1my . rzeka 6elena, ktrej na)le si rzybyo.
Aako" zaledwie wyszli z las+, okazay si o kilka staja# o)nie licznyc$ c$at.
%ojrzeli tak"e trzy ko+ki cerkwi obite wie"ymi )ontami, ktre wieciy
jeszcze w omroce od ostatnic$ blaskw zorzy wieczornej. -zczekanie sw
doc$odzio coraz wyra1niej.
. 2ak jest, to %emianwka, nie mo"e by( nic inne)o . rzek an 9a)oba.
. %ziadw wszdy c$tnie rzyjm+j!, mo"e zdarzy si i nocle), i wieczerza, a
mo"e dobrzy l+dzie dalej odwioz!. 5zekaj"e wa(anna, to jest ksi!"ca wie,
wic ewnie i odstaroci w niej mieszka. ; soczniem, i wieci zasi)niem.
:si!" j+" m+si by( w drodze. ?o"e oratowanie rdzej si zdarzy, ni" si
wa(anna sodziewasz/ >le/ amitaj"e, "e niemowa. 9aczynam j+" w itk
)oni(, )dy" kazaem ci si zwa( 4n+<rym, a skoro jeste niemow!, nie mo"esz
mnie nijak nazywa(. Aa sam bd )ada za ciebie i za siebie, a c$wali( 3o)a, o
c$osk+ tak dobrze mwi jak i o acinie. %alej, dalej/ 4t/ j+" i ierwsze c$aty
niedaleko. ?j 3o"e/ kiedy" si j+" sko#czy nasze t+actwo/ Cebymy c$o( iwa
)rzane)o mo)li dosta(, c$walibym &ana 3o)a i za to.
&an 9a)oba +milk i rzez czas niejaki szli cic$o koo siebie. &o czym znw
mwi( ocz!=
. &amitaj"e wa(anna, "e niemowa. 0dy ci kto o co syta, zaraz m+ oka"
na mnie i rzeknij= 76+m, $+m, $+m/ nija, nija/8 Wa(anna, +wa"aem, wiele masz
roztronoci, a to rzecie o nasz! skr c$odzi. 5$ybabymy rzyadkiem na
$etma#skie albo ksi!"ce c$or!)wie tra<ili, wtedy zaraz o)osimy, kto jestemy,
zwaszcza jeli si znajdzie o<icer )rzeczny i ana -krzet+skie)o znajomy.
&rawda, "e to wa(anna od oiek! ksi!"c!, tedy nie masz si cze)o
"onierzw obawia(. N/ a to co za o)niska tam w dok+ b+c$aj!B >$a, k+j!, to
k+1nia / >le widz i l+dzi rzy niej niemao, jd1my tam.
;stotnie, w rozadlinie stanowi!cej rzedsionek jar+ staa k+1nia, z ktrej komina
syay si snoy i kby zotyc$ iskier, a rzez otwarte drzwi i rzez liczne dzi+ry
wiercone w cianac$ b+c$ao jaskrawe wiato rzesaniane c$wilami rzez
ciemne ostacie krc!ce si we wntrz+. ,a zewn!trz, rzed k+1ni!, wida( byo
tak"e w omroce nocnej kilkadziesi!t ostaci stoj!cyc$ k+kami. ?oty w
k+1nicy biy w takt, a" ec$o rozle)ao si dokoa, a od)os ten miesza si ze
iewami rzed k+1ni!, z )warem rozmw, ze szczekaniem sw. Widz!c to
wszystko an 9a)oba skrci zaraz w w jar, zabrz!kn! w lir i ocz! iewa(=
Lj, tam na $ori
Cenci "n+tF
> oid $oroj+,
&oid zeenoj+,
:ozaki id+tF.
2ak iewaj!c zbli"y si do )romady l+dzi stoj!cyc$ rzed k+1ni!. Rozejrza si=
byli to c$oi, o wikszej czci ijani. &rawie wszyscy trzymali w rk+ dr!)i.
,a niektryc$ z tyc$ dr!)w widniay kosy oobsadzane sztorcem i ostrza sis.
:owale w k+1ni racowali wanie nad wyrobem tyc$ ostrz i od)inaniem kos.
. Lj, did/ did/ . oczto woa( w )romadzie.
. -awa 3o$+/ . rzek an 9a)oba.
. ,a wiki wikiw.
. -ka"yte ditki, w"e je %emianiwkaB
. %emianiwka. >bo szczoB
. 3o mnie o drodze mwili . ci!)n! dalej dziad . "e t+ dobrzy l+dzie mieszkaj!,
co dziada rzy)arn!, nakarmi!, naoj!, rzenoc+j! i $roszi dad+t. Aa stary, dalek!
dro) odby, a c$oiec to j+" dalej krokiem nie mo"e. 4n biedny, niemowa, mnie
stare)o rowadzi, bo nie widz, leiec ja nieszczsny. 3) was obo)osawi,
dobrzy l+dzie, i wity ?ikoaj c+dotwrca obo)osawi, i wity 4n+<rij
obo)osawi. W jednym ok+ troc$ mi wiata bo"e)o zostao* a dr+)ie ciemne
na wieki* tak z teorbanem c$odz, ieni iewam i "yj jak taki, tym co z r!k
dobryc$ l+dzi sadnie.
. > sk!d wy, did+B
. 4j, z daleka, z daleka/ >le ozwlcie socz!(, bo widz, od k+1ni! jest awa.
-iadaj i ty, niebo" . mwi dalej, +kaz+j!c awk 6elenie. . ?y a" znad 'adawy,
dobrzy l+dzie. >le z dom+ dawno, dawno wyszli, a teraz z 3rowarkw, z od+st+
idziemy.
. > co tam syszeli dobre)oB . yta stary c$o B kos! w rk+.
. -yszeli, syszeli, ale czy co dobre)o, nie wiemy. '+dzi tam nasc$odzio si
mno)o. 4 5$mielnickim mwili, "e $etma#skie)o syna i je)o ycariw zwojowa.
-yszeli tak"e, "e na r+skim brze)+ c$oi na anw si odnosz!.
0romada otoczya zaraz 9a)ob, ktry siedz!c obok kniaziwny, od czas+ do
czas+ w str+ny liry +derza.
. 2o wy, ojcze, syszeli, "e si odnosz!B
. > jak"e. ,ieszczliwa bo nasza c$oska dola/
. >le mwi!, "e koniec bdzieB
. W :ijowie ismo od 5$rysta na otarz+ znale1li, "e bdzie wojna straszna i
okr+tna i wielkie krwi rzelanie na caej Gkrainie.
&kole otaczaj!ce aw, na ktrej siedzia an 9a)oba, cienio si jeszcze
bardziej.
. ?wicie, "e ismo byoB
. 3yo, jako "ywo/ 4 wojnie, o krwi rzelani+... >le nie mo) mwi( wicej, bo
mi starem+, biednem+, w )ardle j+" zasc$o.
. ?acie, ojcze, miark )orzaki, a mwcie, cocie na wiecie syszeli. Wiemy i
my, "e dziady wszdy bywaj! i wszystko znaj+t. 3yway j+" + nas, taj kazay,
szczo na aniw rzyjdzie od 5$miela czarna )odzina. ,o, tak my kosy i sisy
kazali sobie robi(, aby nie byli ostatni, ale teraz nie wiemy, zaczynac.li j+" czy
isma od 5$miela czeka(.
9a)oba wyc$yli miark, osmakowa, otem omyla c$wil i rzek=
. > kto wam mwi, "e czas zaczyna(B
. ?y sami c$cemy.
. 9aczyna(/ zaczyna(/ . ozway si liczne )osy. . :oy 9aoro"ci aniw obyy,
tak zaczyna(/
:osy i sisy zatrzsy si w krzekic$ rkac$ i wyday brzk zowro)i.
&otem nastaa c$wila milczenia, jeno moty w k+1nicy biy. &rzyszli rez+nowie
czekali, co owie did. %ziad myla, myla, wreszcie syta=
. 5zyi wy l+dzieB
. ?y kniazia Aaremy.
. > ko)" wy bdziecie rizatyB
5$oi sojrzeli o sobie.
. Ae)oB . syta dziad.
. ,e zder"ymo...
. 4j, ne zder"yte, ditki, ne zder"yte. 3ywa ja i w I+bniac$ i widzia kniazia na
wasne oczy. -traszny on/ :iedy krzyknie, drzewa dr"! w lesie, a jak no)!
t+nie, jar si robi. Ae)o i korol boitsia, i $etmany s+c$aj!, i wszyscy si je)o
boj!. > wojska wicej + nie)o ni" + c$ana i + s+tana. ,e zder"yte, ditki, ne
zder"yte. ,ie wy je)o osz+kacie, ale on was osz+ka. > jeszcze te)o nie wiecie,
co ja wiem, "e jem+ wszystkie 'ac$y rzyjd! w omoc, a to znajte= szczo 'ac$,
to szabla/
&on+re milczenie zaanowao w )romadzie* dziad brz!kn! znw w teorban i
mwi dalej, odnisszy twarz k+ ksi"ycowi=
. ;dzie knia1, idzie, a rzy nim tyle krasnyc$ kit i c$or!)wi, ile )wiazd na niebie,
a bodiakw na steie. 'eci rzed nim wiater i jczy, a znajete, ditki, dlacze)o on
jczyB ,ad wasz! dol! on jczy. 'eci rzed nim mier(.matka z kos! i dzwoni, a
wiecie, dlacze)o dzwoniB ,a wasze szyje dzwoni.
. 6osody, omy+j/ . ozway si cic$e, rzera"one )osy.
; znow+ syc$a( byo tylko bicie motw.
. :to t+ kniaziowy komysarB . yta dziad.
. &an 0deszy#ski.
. > )dzie onB
. Gciek.
. > czem+ on +ciekB
. 3o sysza, "e dla nas sisy taj kosy k+j!, tak si rzel!k i +ciek.
. 2ym )orzej, bo on o was kniaziowi doniesie.
. 5o ty, did+, kraczesz jak kr+k/ . rzek stary c$o. . > tak my i wierzymy, "e na
aniw czarna )odzina nadc$odzi. ; nie bdzie ic$ ani na r+skim, ani na tatarskim
brze)+, ni anw, ni kniaziw, tylko :ozaki, wolni l+dzie bd! . i nie bdzie ni
czynsz+, ni czoowe)o, ni s+c$omielszczyzny, ni rzewozowe)o, i nie bdzie
Cydw, bo tak stoi w imie od 5$ryst+sa, o ktrym ty sam owiada. > 5$miel
taki, jak i knia1 mocny. ,aj sia orob+j+t.
. %aj"e m+ 3o"e/ . mwi did. . 5i"ka nasza c$oska dola, a dawniej inaczej
bywao.
. 5zyja ziemiaB kniazia* czyj steB kniazia* czyj lasB czyje stadaB kniazia* a
dawniej by bo"y las, bo"y ste* kto rzyszed ierwszy, to wzi! i nikom+ nie by
owinien. 2eraz wsio aniw a kniaziej...
. %obra wasza, ditki . rzek dziad . ale ja wam jedn! rzecz owiem. -ami wiecie,
"e t+ kniaziowi nie zdzier"ycie, wic oto, co owiem= kto c$ce aniw rizaty,
niec$ si t+ nie ostaje, ki si 5$miel z kniaziem nie orb+je, ale niec$ do
5$miela +cieka . i to zaraz j+tro, bo knia1 j+" w drodze. Aeli je)o an
0deszy#ski do %emianwki namwi, to nie bdzie on knia1 was t+ "ywi, ale do
ostatnie)o wybije . tak wy do 5$miela +ciekajcie. ;m was wicej tam bdzie, tym
5$miel atwiej sobie oradzi. 4/ a ci"k! on ma rzed sob! robot. 6etmany
narzd i wojsk koronnyc$ bez lik+, a otem knia1 od $etmanw mocniejszy.
'e(cie wy, ditki, oma)a( 5$mielowi i 9aoro"com, bo oni, niebo"ta, nie
wydzier"! . a rzecie za wasz! to oni swobod i za wasze dobro z anami si
bij!. 'e(cie, to si i rzed kniaziem ocalicie, i 5$mielowi omo"ecie.
. W"e rawd+ ka"e/ . ozway si )osy w )romadzie.
. %obrze mwi.
. ?+dryj did/
. 2o ty widzia kniazia w drodzeB
. Widzie(, nie widziaem, alem w 3rowarkac$ sysza, "e j+" r+szy z I+bniw*
ali i cina, )dzie jedn! sis znajdzie= ziemi i niebo zostawia.
. 6osody omy+j /
. > )dzie nam 5$miela sz+ka(B
. &o to ja t+, ditki, rzyszed, "eby wam owiedzie(, )dzie 5$miela sz+ka(.
&jd1cie wy, dzieci, do 9ootonoszy, a otem do 2rec$tymirowa jdziecie i tam
j+" 5$miel bdzie na was czeka, tam si te" ze wszystkic$ wsiw, sadyb i
c$+torw l+dzie zbior!, tam i 2atary rzyjd!, bo inaczej knia1 wszystkim wam by
o ziemi, o matce, c$odzi( nie da.
. > wy, ojcze, jdziecie z namiB
. &j(, nie jd, bo stare no)i ziemia j+" ci!)nie. >le mnie tele) zarz"cie,
taj ojad z wami. > rzed 9ootonosz! jd narzd zobaczy(, czy tam
a#skic$ "onirw nie ma. Aak bd!, to ominiemy i rosto na 2rec$tymirw
oci!)niem. 2am j+" kozacki kraj. > teraz mnie je( i i( dajcie, bom ja stary
)odny i ac$oek mj )odny. A+tro rano r+szymy, a o drodze o an+ &otockim i
o kniazi+ Aaremie wam zaiewam. 4j, sro)ie to lwy/ Wielkie bdzie rzelanie
krwi na Gkrainie, niebo czerwieni si okr+tnie, a i miesi!c jakoby we krwi ywa.
&rocie wy, ditki, zmiowania bo"e)o, bo niejednem+ nie c$odzi( j+" d+)o o
bo"ym wiecie. -ysza ja te", "e +iory z mo)i wstaj! i wyj!.
Aaki rzestrac$ o)arn! z)romadzone c$ostwo. ?imo woli zaczli si o)l!da(
i "e)na(, i szeta( midzy sob!. ,a koniec jeden wykrzykn!=
. %o 9ootonoszy/
. %o 9ootonoszy/ . owtrzyli wszyscy, jakby tam wanie bya +cieczka i
ocalenie.
. W 2rec$tymirwl
. ,a o$ybel 'ac$om i anom/
,a)le mody jaki kozaczek wyst!i narzd, otrz!sn! sis! i krzykn!=
. 3atFki / a kiedy j+tro do 9ootonoszy idziem, to dzi c$od1my na komisarski
dwr/
. ,a komisarski dwr/ . krzykno od raz+ kilkadziesi!t )osw.
. -ali(/ dobro zabra(/
>le dziad, ktry dot!d )ow mia s+szczon! na iersi, odnis j! i rzek=
. Lj, ditki, nie c$od1cie wy na komisarski dwr i nie alcie )o, bo bdzie yc$o.
:nia1 t+ mo"e )dzie blisko z wojskiem kr!"y* +n zobaczy, to rzyjdzie i bdzie
yc$o. 'eiej wy mnie je( dajcie i nocle) oka"cie. -iedzie( wam cic$o, nie
$+laty o asikam.
. &rawd+ ka"e/ . odezwao si kilka )osw.
. &rawd+ ka"e, a ty, ?aksym, d+rny/
. 5$od1cie, ojcze, do mnie na c$leb i sl, i na miod+ kwaterk, a odjecie, to
jdziecie sa( na siano do odryny . rzek stary c$o zwracaj!c si do dziada.
9a)oba wsta i oci!)n! 6elen za rkaw witki. :niaziwna saa.
. 9mordowao si ac$ol, to c$o( i rzy motac$ +sno . rzek an 9a)oba.
> w d+szy omyla sobie=
74 sodka niewinnoci, ktra wrd sis i no"w sa( mo"esz/ Wida(, anieli
niebiescy ci strze)!, a rzy tobie i mnie +strze)!.8
9b+dzi j! i oszli k+ wsi, ktra le"aa nieco oodal. ,oc bya o)odna, cic$a .
)onio ic$ ec$o bij!cyc$ motw. -tary c$o szed narzd, by dro) w
ciemnociac$ okaza(, a an 9a)oba +daj!c, "e acierz odmawia, mr+cza
monotonnym )osem=
. 4 $osody 3o"e, omy+j nas $risznyc$...Widzisz wa(anna/... Hwiataja.
&reczystaja... 5" bymy zrobili nie maj!c c$oskie)o rzebraniaB... Aako w"e
na zemli i dosza k+ nebesec$... Ae( dostaniemy, a j+tro ojedziemy k+
9ootonoszy miasto i( iec$ot!... >min, amin, amin... ?o"na si sodziewa(, "e
3o$+n tra<i t+ naszym ladem, bo )o nie osz+kaj! nasze <ortele... >min, amin/...
>le j+" bdzie za 1no, bo w &roc$orwce %nier rzejedziemy, a tam j+" moc
$etma#ska... %iawo ba$o+)odnyk+ ne straszen. >min... 2+ za ar dni kraj
bdzie w o)ni+, niec$ tylko ksi!" za %nier r+szy... >min... Ceby ic$ czarna
mier( wyd+sia, niec$ im kat wieci... -yszysz no wa(anna, jako tam wyj! od
k+1ni!B >min... 5i"kie na nas rzyszy terminy, ale kem jestem, jeli wa(anny
z nic$ nie wydobd, c$o(bymy mieli do samej Warszawy +cieka(.
. > co tam mr+czycie, ojczeB . yta c$o.
. ,ic, modl si za wasze zdrowie. >min, amin...
. > ot, i moja c$ata...
. -awa 3o$+.
. ,a wiki wikiw.
. &rosz na c$leb.sl.
. 3) na)rodzi.
W kilka c$wil 1niej dziad okrzeia si silnie baranin! oijaj!c ob<icie
miodem, a nazaj+trz rano r+szy wraz z ac$olciem wy)odn! tele)! k+
9ootonoszy, eskortowany rzez kilk+dziesici+ konnyc$ c$ow zbrojnyc$ w
sisy i kosy.
Aec$ali na :awrajec, 5zarnobaj i :roiwn. &o drodze widzieli, "e wrzao j+"
wszystko. 5$oi wszdzie zbroili si, k+1nice o jarac$ racoway od rana do
nocy i tylko straszna ot)a, straszne imi ksicia Aeremie)o wstrzymywao
jeszcze krwawy wyb+c$.
2ymczasem za %nierem b+rza rozszalaa si z ca! wciekoci!. Wie( o klsce
kors+#skiej rozbie)a si lotem byskawicy o caej R+si, wic zrywa si, kto
"y.
3o$+na znale1li semenowie nastne)o rana o +cieczce 9a)oby na w
zd+szone)o w "+anie, w ktry an 9a)oba )o obwin!, ale "e ran nie mia
ci"kic$, wkrtce rzyszed do rzytomnoci. &rzyomniawszy sobie wszystko,
co si stao, wad we wcieko(, rycza jak dziki zwierz, krwawi rce na
wasnym krwawym bie i no"em )odzi w l+dzi, tak "e semenowie nie mieli do
nie)o rzyst!i(. Wreszcie nie mo)!c si jeszcze na k+lbace +trzyma(, kaza
rzywi!za( midzy dwa konie kolebk "ydowsk! i wsiadszy w ni!, o)na jak
szalony w stron I+bniw, s!dz!c, "e tam +dali si zbie)owie. 'e"!c tedy w
betac$ "ydowskic$, w +c$+ i wasnej krwi, rwa steem jak +ir, ktry rzed
brzaskiem rannym do mo)iy +cieka, a za nim dzili wierni semenowie w tej
myli, "e na oczywist! mier( dz!. 'ecieli tak a" do Wasiwki, w ktrej stao
na zaodze sto iec$oty w)ierskiej, ksi!"cej. %ziki wata"ka, jakby m+ "ycie
zbrzydo, +derzy na ni! bez wa$ania, sam ierwszy rz+ci si w o)ie# i o
kilk+)odzinnej walce wyci! j! w ie# z wyj!tkiem kilk+ "onierzy, ktryc$
oszczdzi, aby mkami zeznania z nic$ wydoby(. %owiedziawszy si od nic$,
"e "aden szlac$cic nie +cieka t! stron! z dziewczyn!, sam nie wiedzia, co
ocz!(, i dar na sobie banda"e z bl+. ;( dalej byo j+" nieodobie#stwem,
)dy" wszdzie k+ I+bniom stay +ki ksi!"ce, ktre mieszka#cy zbie)li w
czasie bitwy z Wasiwki m+sieli j+" ostrzec o naaci. &orwali wic wierni
semenowie osabe)o z wciekoci atamana i rowadzili nazad do Rozo)w=
Wrciwszy nie zastali j+" i ladw ze dwor+, bo )o c$oi miejscowi zrabowali i
salili wraz z kniaziem Wasylem, s!dz!c, "e w razie )dyby si kniaziowie albo
ksi!" Aeremi mci( c$cieli, z atwoci! zwal! win na :ozakw i 3o$+na.
-alono rzy tym wszystkie zab+dowania, wycito sad winiowy, wybito
wszystk! czelad1, bo c$ostwo mcio si bez litoci za twarde rz!dy i +cisk,
jakie)o od :+rcewiczw doznawao. 9araz za Rozo)ami wad w rce 3o$+na
&leniewski, ktry od 5ze$ryna z wieci! o klsce "towodzkiej jec$a. 2en
ytany, dok!d i z czym jedzie, )dy l!ta si i nie dawa jasnyc$ odowiedzi,
wad w odejrzenie, a rzyieczony o)niem, wyiewa, co wiedzia i o klsce,
i o an+ 9a)obie, ktre)o orzedzaj!ce)o dnia sotka. Gradowany wata"ka
odetc$n!. &owiesiwszy &leniewskie)o +ci si dalej, j+" rawie ewny, "e m+
9a)oba nie +jdzie. Aako" czabanowie dostarczyli nowyc$ wskazwek, ale za to
za brodem wszelkie lady jak w wod wady. ,a dziada obdarte)o rzez ana
9a)ob ataman nie m) si natkn!(, bo ten os+n! si j+" ni"ej z bie)iem
:a$amlik+ i zreszt! tak by rzera"ony, "e kry si jak lis w oczeretac$.
2ymczasem +yny znow+ dzie# i noc, a "e oci) w stron Wasiwki zaj!
rwnie" ze dwa dni, 9a)oba mia wic o)romny czas za sob!. 5o tedy byo
robi(B
W tym tr+dnym razie rzyszed 3o$+nowi z rad! i omoc! esa+, stary wilk
steowy, rzyzwyczajony od modoci do troienia 2atarw w %zikic$ &olac$.
. 3atFk+ . rzek . +ciekali oni do 5ze$ryna i m!drze +ciekali, bo zyskali na czasie
. ale )dy si o 5$miel+ i "towodzkiej batalii od &leniewskie)o dowiedzieli,
zmienili dro). 2y, batFk+, sam widzia, "e zjec$ali z )oci#ca i w bok si rz+cili.
. W steB
. W steie ja by ic$, batFk+, znalaz, ale oni oszli k+ %nierowi, by si do
$etmanw dosta(, wic oszli albo na 5zerkasy, albo na 9ootonosz i
&roc$orwk... a jeli i k+ &erejasawi+ oszli, c$ocia" ne d+maj+, to i tak ic$
znajdziemy. ,am by, batFk+, trzeba jednem+ do 5zerkas, dr+)iem+ do
9ootonoszy na cz+mack! dro) . i rdko, bo jak si rzez %nier rzerawi!,
to do $etmanw zd!"! albo ic$ 2atary 5$mielnickie)o o)arn!.
. R+szaj"e ty do 9ootonoszy, ja do 5zerkas oci!)n.
. %obrze, batFk+.
. > iln+j dobrze, bo to c$ytry lis.
. 4j, i ja c$ytry, batFk+.
2ak +o"ywszy lan o)oni, skrcili natyc$miast, jeden k+ 5zerkasom, dr+)i
wy"ej, k+ 9ootonoszy. Wieczorem te)o" same)o dnia stary esa+ >nton dotar
do %emianwki.
Wie bya +sta, zostay tylko same baby, )dy" wszyscy m"czy1ni r+szyli za
%nier do 5$mielnickie)o. Widz!c zbrojnyc$, a nie wiedz!c, kto by byli, baby
okryy si o strzec$ac$ i stodoac$. >nton d+)o m+sia sz+ka(, nim odnalaz
star+szk, ktra nie obawiaa si j+" nicze)o, nawet i 2atarw.
. > )dzie c$oy, matkoB . yta >nton.
. > czy ja wiem/ . odara +kaz+j!c "te zby.
. ?y :ozaki, matko, nie bjcie si, my nie od 'ac$iw.
. 'ac$iwB... szczob ic$ yc$o/
. Wy nam "yczycieB... rawdaB
. WamB . -tar+c$a zastanowia si c$wil. . > was szczoby bolaczka/
>nton nie wiedzia, co ma ocz!(, )dy na)le drzwi jednej c$aty skrzyny i
modsza, adna kobieta wysza na odwrko.
. Lj, moojcy, syszaa ja, szczo wy ne 'ac$y.
. 2ak jest.
. > wy od 5$mielaB
. 2ak jest.
. ,e od 'ac$iwB
. ,i.
. > cze)o wy o c$ow ytaliB
. 4t, tak ytali, czy j+" oszli.
. &oszli, oszli/
. -awa 3o$+/ > owiedz no, moodycio, nie +cieka t+ tdy jeden szlac$cic,
'ac$ rzeklty, z crk!B
. -zlac$cicB 'ac$B ja nie baczya.
. ,iko)o t+ nie byoB
. 3+w did. 4n c$ow namwi, "eby do 5$miela, do 9ootonoszy oszli, bo
mwi, "e t+ knia1 Aarema rzyjdzie.
. 0dzieB
. > t+tki. > otem do 9ootonoszy ma ci!)n!(, to mwi did.
. ; did namwi c$ow do b+nt+B
. > did.
. > sam byB
. ,ie. 9 niemow!.
. > jak wy)l!daB
. :to B
. %id.
. 4j, stary, stare#ki, na lirze )ra i na aniw aka. >le ja je)o nie widziaa.
. ; on c$ow do b+nt+ namawiaB . yta raz jeszcze >nton.
. > on.
. 6m/ osta#cie z 3o)iem, moodycio.
. Aed1cie z 3o)iem.
>nton zastanowi si )boko. 0dyby ten dziad by rzebranym 9a)ob!,
dlacze)o by, + lic$a, c$ow do 5$mielnickie)o namawiaB 9reszt! sk!d by
rzebrania wzi!B 0dzie by koni zbyB Gcieka rzecie konno. >le rzede
wszystkim dlacze)o by c$ow do b+nt+ namawia i o rzyjci+ ksicia ic$
ostrze)aB -zlac$cic by nie ostrze)a i rzede wszystkim sam si od moc
ksi!"c! sc$roni. > jeli ksi!" idzie do 9ootonoszy, w czym nie masz nic
nieodobne)o, to za Wasiwk niezawodnie zaaci. 2+ >nton wzdry)n! si, bo
na)le k nowy we wrotac$ wyda m+ si k+bek w k+bek do ala odobny.
. ,ie/ 2en dziad to by tylko dziad i nic wicej. ,ie ma co )oni( do 9ootonoszy,
c$yba +cieka( w tamt! stron.
>le +ciekszy, co dalej robi(B 5zeka( . to ksi!" mo"e nadej(* i( do
&roc$orwki i za %nier si rzerawi( . to znaczy na $etmanw wa(.
-tarem+ wilkowi steowem+ stao si jako ciasno na szerokic$ steac$. Gcz+
tak"e, "e wilkiem bd!c, na lisa w an+ 9a)obie tra<i.
,a)le +derzy si w czoo.
> czem+ ten did c$ow owid do 9ootonoszy, za ktr! bya &roc$orwka, a
za ni!, za %nierem, $etmani i cay obz koronnyB
>nton ostanowi b!d1 co b!d1 jec$a( do &roc$orwki.
Aeli rzybywszy na brze) +syszy, i" o dr+)iej stronie stoj! wojska $etma#skie,
to si nie bdzie rzerawia, jeno w d rzeki jdzie i narzeciw 5zerkas z
3o$+nem si o!czy. 9reszt! wieci o 5$mielnickim o drodze zasi)nie.
>ntonowi byo j+" wiadomo z relacji &leniewskie)o, "e 5$mielnicki 5ze$ryn
zaj!, "e :rzywonosa j+" na $etmanw wysa, a sam z 2+$aj.bejem zaraz mia
r+szy( za nim. >nton wic, jako "onierz dowiadczony i oo"enie miejsc dobrze
znaj!cy, ewien by* i" bitwa m+siaa by( j+" stoczona. W takim razie nale"ao
wiedzie(, cze)o si trzyma(. Aeli 5$mielnicki by obity, tedy wojska
$etma#skie rozlay si w o)oni o caym &odnierz+ i w takim razie 9a)oby
nie ma co j+" sz+ka(. >le jeli 5$mielnicki obiB... 5o rawda, >nton nie bardzo
w to wierzy. Iatwiej obi( syna $etma#skie)o jak $etmana* atwiej odjazd jak
cae wojsko.
7Lt . myla stary :ozak . nasz ataman leiej by zrobi, "eby o wasnej skrze,
nie o dziewczynie myla. &od 5ze$rynem mo"na by si rzez %nier
rzerawi(* a stamt!d, ki czas, na -icz +mkn!(. 2+, midzy ksiciem Aarem! a
$etmanami, ci"ko m+ teraz bdzie +siedzie(.8
2ak rozmylaj!c os+wa si szybko wraz ze swymi semenami w kier+nk+ -+y,
ktr! rzeby( zaraz za %emianwk! m+sia, c$c!c do &roc$orwki si dosta(.
%ojec$ali do ?o$ylnej, nad sam! rzek! le"!cej. 2+ los os+"y >ntonowi, bo
jakkolwiek ?o$ylna, rwnie" jak i %emianwka bya +sta, zasta jednak romy
)otowe i rzewo1nikw, ktrzy rzerawiali c$ostwo +ciekaj!ce k+ %nierowi.
9adnierze nie miao samo od rk! ksi!"c! owsta(, ale za to ze wszystkic$
wsi, osad i sobd c$ostwo +ciekao, by si z 5$mielnickim o!czy( i od je)o
znaki zaci!)n!(. Wie( o zwycistwie 9aoro"a od Ctymi Wodami rzeleciaa
jak tak rzez cae 9adnierze. %ziki l+d nie m) +siedzie( sokojnie, c$ocia"
tam wanie "adnyc$ rawie +ciskw nie doznawa, bo jako si rzeko, ksi!",
niemiosierny dla b+ntw, by rawdziwym ojcem sokojnyc$ osiedle#cw,
komisarze za je)o bali si czyni( krzywd owierzonem+ sobie l+dowi. >le l+d
ten, niedawno ze zbjcw w rolnikw zmieniony, rzykrzy sobie rawo,
s+rowo( rz!dw i orz!dek, +cieka wic tam, kdy nadzieja dzikiej swobody
zabysa. W wiel+ wioskac$ +cieky do 5$mielnickie)o nawet i baby. W
5zabanwce i w Wysokiem wysza caa l+dno( saliwszy za sob! c$aty, aby nie
byo )dzie wraca(. W tyc$ wioskac$, w ktryc$ zostao jeszcze troc$ l+d+,
zbrojono si na )wat.
>nton ocz! wyytywa( zaraz rzewo1nikw, czyliby wieci z 9adnierza nie
mieli. Wieci byy, ale srzeczne, omieszane, niejasne. ?wiono, "e 5$miel bije
si z $etmany* lecz jedni twierdzili, "e obit, dr+dzy, "e zwyciski. Aaki c$o
+ciekaj!cy k+ %emianwce mwi, "e $etmani wzici w niewol. &rzewo1nicy
odejrzewali, "e to szlac$cic rzebrany, ale nie mieli )o zatrzyma(, bo syszeli
tak"e, "e ksi!"ce wojska niedaleko. Aako" strac$ mno"y wszdzie liczb wojsk
ksi!"cyc$ i czyni z nic$ wszdobylskie zasty, )dy" ewno nie byo w tej
c$wili ani jednej wioski na caym 9adnierz+, w ktrej by nie mwiono, "e
ksi!" t+", t+". >nton sostrze), "e wszdzie bior! je)o oddzia za odjazd
kniazia Aaremy.
>le wnet +sokoi rzewo1nikw i ocz! ic$ wyytywa( o c$ow
demianowskic$.
. > jak"e. 3yli, my ic$ rzerawili na dr+)! stron . rzek rzewo1nik.
. > dziad by z nimiB
. 3y.
. ; niemowa z dziademB mae ac$olB
. Aako "ywo.
. Aak wy)l!da dziadB
. ,iestary, )r+by, oczy mia jak + ryby, na jednym bielmo.
. 2o on/ . mr+kn! >nton i yta dalej= . > ac$olB
. 4j/ otcze atamane/ ka"e rosto c$er+wym. 2ako$o my i ne baczyy.
2ymczasem doynli do brze)+.
>nton wiedzia j+", cze)o si trzyma(.
. Lj/ rzywieziemy moodyci atamanowi . mr+cza sam do siebie.
&otem zwrci si do semenw=
. W konie.
&omknli jak stado soszonyc$ droiw, c$o( dro)a bya tr+dna, bo kraj w jary
okany. >le wjec$ali w jeden wielki, na ktre)o dnie rzy krynicy by jakoby
)ociniec rzez nat+r +czyniony. Aar szed a" do :awrajca, lecieli wic
kilkadziesi!t staja# bez wyoczynk+, a >nton na najleszym koni+ narzd. A+"
byo wida( szerokie +jcie jar+, )dy na)le >nton osadzi konia, a" m+ zadnie
koyta zaz)rzytay na kamieniac$.
. -zczo ceB
Gjcie za(mio si na)le l+d1mi i ko#mi. Aaka jazda wc$odzia w arw i
<ormowaa si szstkami. 3yo ic$ ze trzysta koni. >nton sojrza i l+bo stary by
wojownik, wszelkic$ niebeziecze#stw zwyczajny, rzecie serce zady)otao m+
w iersi, a na lice wyst!ia blado( miertelna.
&ozna dra)onw ksicia Aeremie)o.
Gcieka( byo za 1no, ledwie dwiecie krokw dzielio zast >ntona od
dra)onw, a zmczone konie semenw nie +szyby daleko rzed o)oni!. 2amci
te" dostrze)szy ic$ +cili si z miejsca rysi!. &o c$wili otoczono semenw ze
wszystkic$ stron.
. 5o wy za l+dzieB . syta )ro1no or+cznik.
. 3o$+nowi/ . rzek >nton widz!c, "e trzeba rawd mwi(, bo sama barwa
zdradzi. >le oznawszy or+cznika, ktre)o widywa w &erejasawi+,
wykrzykn! zaraz z +dan! radoci!=
. &an or+cznik :+szel/ -awa 3o$+/
. > to ty, >nton/ . rzek or+cznik rzyjrzawszy si esa+owi. . 5o wy t+ robicieB
0dzie wasz atamanB
. :a"e, ane, $etman wielki wysa nasze)o atamana do ksicia wojewody
rosz!c o omoc, tak ataman ojec$a do I+bniw, a nam t+ kaza wczy( si
o wsiac$, by zbie)w aa(.
>nton )a jak najty, ale +<a w to, "e skoro c$or!)iew dra)o#ska idzie od strony
%nier+, nie mo"e rzeto jeszcze wiedzie( ani o naaci na Rozo)i, ani o bitwie
od Wasiwk!, ani o "adnyc$ imrezac$ 3o$+nowyc$.
Wszelako or+cznik rzek=
. Rzekby kto, do rebelii c$cecie si rzekra(.
. Lj / ane or+cznik+ . rzek >nton . "eby my c$cieli do 5$miela, tak by my nie
byli z tej strony %nier+.
. &rawda jest . rzecze :+szel . rawda oczywista, ktrej ci nie mo) ne)owa(.
>le ataman nie zastanie ksicia wojewody w I+bniac$.
. 4/ a )dzie" knia1B
. 3y w &rzy+ce. ?o"e doiero wczoraj do I+bniw r+szy.
. 2o i szkoda. >taman ma ismo od $etmana do kniazia, a z rzeroszeniem
waszej mioci, czy to wasza mio( z 9ootonoszy wojsko rowadziB
. ,ie. ?y stali w :alenkac$, a teraz dostali rozkaz, jak i wszystko wojsko, "eby
do I+bniw ci!)a(, sk!d ksi!" ca! ot)! wyr+szy. > wy dok!d idziecieB
. %o &roc$orwki, bo tam c$ostwo si rzerawia.
. %+"o j+" +ciekoB
. 4j, ba$ato/ ba$ato/
. ,o, to jed1cie z 3o)iem.
. %zik+jemy okornie waszej mioci. ,iec$ 3) rowadzi.
%ra)oni rozst!ili si i oczet >ntona wyjec$a sord nic$ k+ +jci+ jar+.
?in!wszy +jcie >nton stan! i s+c$a ilnie, a )dy j+" dra)oni zniknli m+ z
ocz+ i ostatnie ec$a o nic$ rzebrzmiay, zwrci si do swoic$ semenw i
rzek=
. Wiecie, d+rnie, "e )dyby nie ja, to by wy za trzy dni na alac$ w I+bniac$
ozdyc$ali. > teraz w konie, c$o(by ostatni dec$ z nic$ wyrze(/
; r+szyli z koyta.
7%obra nasza/ . myla >nton . odwjnie dobra nasza = raz, "emy skr ca!
+nieli, a o wtre, "e ci dra)oni nie szli z 9ootonoszy i "e 9a)oba min! si z
nimi, bo )dyby ic$ by naotka, tedy byby j+" rzed wszelk! o)oni!
bezieczny.8
Aako" istotnie by to termin dla ana 9a)oby nader nieomylny, w ktrym
<ort+na z)oa m+ nie doisaa, "e si nieZnatkn! na ana :+szla i je)o
c$or!)iewk, )dy" byby od raz+ ocalony i wolen od wszelkiej obawy.
2ymczasem w &roc$orwce +derzya w nie)o jak ior+n wie( o klsce
kors+#skiej. A+" o drodze do 9ootonoszy o wsiac$ i c$+torac$ c$odziy s+c$y
o wielkiej bitwie, nawet o zwycistwie 5$miela, ale an 9a)oba nie dawa im
wiary, wiedzia bowiem z dowiadczenia, "e midzy l+dem wie( ka"da ronie i
ronie do niebywayc$ rozmiarw i "e zwaszcza o rzewa)ac$ kozackic$ l+d ten
c$tnie c+da sobie oowiada. >le w &roc$orwce tr+dno byo j+" d+"ej w!ti(.
&rawda straszna i zowro)a bia ob+c$em w )ow. 5$miel try+m<owa, wojsko
koronne byo zniesione, $etmani w niewoli, caa Gkraina w o)ni+.
&an 9a)oba w ierwszej c$wili straci )ow. 3y bowiem w strasznym
oo"eni+. Xort+na nie doisaa m+ i o drodze, bo w 9ootonoszy nie znalaz
"adnej zao)i. ?iasto wrzao rzeciw 'ac$om, a stara <orteczka bya
o+szczona. ,ie w!ti on ani c$wili, "e 3o$+n sz+ka )o i "e rdzej czy 1niej
tra<i na je)o lady. :l+czy wrawdzie szlac$cic jak ci)any szarak, ale zna na
wylot o)ara, ktry )o ci)a, i wiedzia, "e o)ar ten nie da si zbi( z tro+. ?ia
wic an 9a)oba oza sob! 3o$+na, rzed sob! morze c$oskie)o b+nt+,
rzezie, o"o)i, za)ony tatarskie, t+my rozbestwione.
Gcieka( w takim oo"eni+ byo to zadanie rawie nieodobne do senienia,
zwaszcza +cieka( z dziewczyn!, ktra, l+bo rzebrana za dziadowskie ac$ol,
zwracaa wszdy +wa) swoj! nadzwyczajn! iknoci!.
9aiste, byo od cze)o )ow straci(.
>le an 9a)oba ni)dy na d+)o jej nie traci. Wrd najwiksze)o zamt+ w
mz)ownicy widzia doskonale to jedno, a raczej cz+ najwyra1niej, "e 3o$+na
boi si sto razy wicej jak o)nia, wody, b+nt+, rzezi i same)o 5$mielnickie)o.
,a sam! myl, "e m)by dosta( si w rce straszne)o wata"ki, skra na an+
9a)obie ciera. 72en by mi da +nia/ . owtarza sobie co c$wila. . > t+
rzede mn! morze b+nt+/8
&ozostawa jeden -osb ocalenia= orz+ci( 6elen i zostawi( j! na bo"ej woli,
ale te)o an 9a)oba +czyni( nie c$cia.
. ,ie mo"e by( . mwi do niej . m+siaa mi wa(anna cze)o zada(, co bdzie
miao ten sk+tek, "e mi rzez wa(ann skr na jaszcz+r wyrawi!.
>le orz+ci( jej nie c$cia i do )owy nawet nie do+szcza tej myli. 5" wic
mia robi(B
76a/ . myla . ksicia sz+ka( nie czas/ &rzede mn! morze, wic dam n+rka w
ono morze, rzynajmniej si skryj, a 3) da, to i na dr+)i brze) rzeyn.8
; ostanowi rzerawi( si na rawy brze) %nierowy.
>le w &roc$orwce nie byo to rzecz! atw!. &an ?ikoaj &otocki ozabiera
jeszcze dla :rzeczowskie)o i wyrawionyc$ z nim wojsk wszystkie d+mbasy,
sz+$aleje, romy, czajki i idjizdki, to jest mniejsze czna i odzie, ocz!wszy
od &erejasawia a" do 5ze$ryna. W &roc$orwce by tylko jeden dzi+rawy rom.
,a ten rom czekay tysi!ce l+dzi zbie)yc$ z okoliczne)o 9adnierza. W caej
wiosce zajte byy wszystkie c$aty, obory, stodoy, c$lewy, i dro"yzna
niesyc$ana. &an 9a)oba narawd m+sia lir! a ieni! na kawaek c$leba
zarabia(. &rzez ca! dob nie mo)li si rzerawi(, bo rom zes+ si dwa razy,
m+siano )o wic narawia(. ,oc sdzili z 6elen! siedz!c na brze)+ rzeki razem
z )romadami ijane)o c$ostwa, rzy o)niskac$. > noc bya wietrzna i c$odna.
:niaziwna +adaa ze zn+"enia i bl+, bo c$oskie b+ty oczyniy jej rany na
no)ac$. 3aa si, czy nie zac$or+je obo"nie. 2warz jej sczerniaa i zblada,
c+dne oczy rzy)asy, co c$wila dobijaa j! obawa, "e mo"e by( oznana od
rzebraniem albo "e niesodzianie nadejdzie o)o# 3o$+nowa. 2ej"e nocy
nakarmiono jej oczy strasznym widokiem. 5$oi srowadzili od +jcia Rosi
kilk+ szlac$ty c$c!cyc$ rzed nawa! tatarsk! sc$roni( si do a#stwa
Winiowieckie)o i omordowali ic$ nad brze)iem okr+tnie. Wiercono im
widrami oczy, a )owy )nieciono midzy kamieniami. &rcz te)o w
&roc$orwce byo dwc$ Cydw z rodzinami. 2yc$ rozszalaa t+szcza wrz+cia
do %nier+, a )dy nie c$cieli zaraz i( na dno, o)r!"ono ic$ samyc$, Cydowice i
Cydzita, za omoc! d+)ic$ oskw. 2owarzyszyy tem+ wrzaski i ija#stwo.
&odc$mieleni moojcy )zili si z odc$mielonymi moodyciami. -traszne
wyb+c$y miec$+ brzmiay zowro)o na ciemnyc$ brze)ac$ %nierowyc$ / Wiatr
rozrz+ca o)niska, czerwone )ownie i iskry, orwane wic$+r!, leciay kona( na
<ali. 5$wilami zrywa si ooc$. 4d czas+ do czas+ jaki )os ijacki, oc$ryy
woa w ciemnociac$= 7'+dy, sasajtes, Aarema ide//8 ; t+m rz+ca si na ole
k+ brze)owi, tratowa si, syc$a w wod. Raz mao nie roztratowano 9a)oby i
kniaziwny. 3ya to iekielna noc, a zdawaa si nie mie( ko#ca. 9a)oba
wy"ebra kwart wdki, sam i i kniaziwn zm+sza do icia, bo inaczej
zemdlaaby l+b wada w )or!czk. ,a koniec <ala %nierowa ocza bieli( si
i oyskiwa(. Hwitao. %zie# robi si c$m+rny, osny, blady. 9a)oba c$cia co
rdzej rzerawi( si na dr+)! stron. -zczciem i rom te" narawiono. >le
cisk sta si rzy nim okrony.
. ?iejsce dla dziada, miejsce dla dziada/ . krzycza 9a)oba trzymaj!c rzed
sob! midzy wyci!)nitymi rkoma 6elen i broni!c jej od cisk+.. ?iejsce dla
dziada/ %o 5$mielnickie)o i do :rzywonosa id/ ?iejsce dla dziada, dobrzy
l+dzie, l+be moojcy, "eby was czarna mier( wyd+sia, was i dzieci wasze/ ,ie
widz dobrze, wadn w wod, ac$ol mi +toicie. Gst!cie, ditki, "eby arali"
owytrz!sa wam wszystkie czonki, "ebycie ole)li, "ebycie na alac$
ozdyc$ali.
2ak wrzeszcz!c, kln!c, rosz!c i rozyc$aj!c t+m swymi ot"nymi okciami,
wec$n! narzd 6elen na rom, a otem w)ramoliwszy si sam, zaraz ocz!
znow+ wrzeszcze(=
. %osy( j+" was t+/... cze)o si tak c$acieB... rom zatoicie, jak was tyle si t+
nac$a. %osy(, dosy(/... rzyjdzie kolej i na was, a jeli nie rzyjdzie, mniejsza z
tym.
. %osy(, dosy(/ . woali ci, ktrzy dostali si na rom. . ,a wod/ na wod/
Wiosa wyr"yy si i rom ocz! oddala( si od brze)+. 3ystra <ala zaraz )o
zniosa nieco z bie)iem rzeki, w kier+nk+ %omontowa.
&rzebyli j+" oow szerokoci koryta, )dy na roc$orowskim brze)+ day si
sysze( krzyki, woania. 9amieszanie okrone wszczo si midzy t+mami,
ktre zostay nad wod!* jedni +ciekali jak szaleni k+ %omontow+, dr+dzy
wskakiwali w wod, a inni krzyczeli, mac$ali rkami l+b rz+cali si na ziemi.
. 5o toB co si staoB . ytano na romie.
. Aarema/ . krzykn! jeden )os.
. Aarema, Aarema/ +ciekajmy/ . woali inni.
Wiosa oczy bi( )or!czkowo o wod, rom mkn! jak kozacka czajka o <ali.
W tej"e c$wili jacy konni +kazali si na roc$orowskim brze)+.
. Wojska Aaremy/ . woano na romie.
:onni bie)ali o brze)+, krcili si, wyytywali o co l+dzi . wreszcie oczli
krzycze( na yn!cyc$=
. -tj/ stj/
9a)oba sojrza i zimny ot obla )o od st do )owy= ozna :ozakw
3o$+nowyc$.
Rzeczywicie by to >nton ze swymi semenami.
>le jako si rzeko, an 9a)oba ni)dy na d+)o )owy nie traci* rzykry oczy
rk!, niby to jako czek 1le widz!cy watrywa( si m+sia czas jaki, wreszcie
ocz! krzycze(, jakby )o kto ze skry obdziera=
. %zitki/ to :ozacy Winiowieckie)o/ 4, dla 3o)a i Hwitej.&rzeczystej/ rdzej
do brze)+ / A+" my tamtyc$, co zostali, od"a+jemy, a or!ba( rom, bo inaczej
o$ybel nam wszystkim//
. &rdzej, rdzej, or!ba( rom . woali inni.
9robi si krzyk, wrd ktre)o nie byo syc$a( nawoywa# od strony
&roc$orwki. W tej c$wili rom z)rzytn! o "wir brze)owy. 5$oi oczli
wyskakiwa(, ale jedni nie zd!"yli jeszcze wysi!(, )dy dr+dzy rwali j+" b+rty
rom+, bili siekierami w dno. %eski i oderwane szczay oczy lata( w
owietrz+. ,iszczono nieszczsny statek z wciekoci!, rwano na szt+ki i
kawaki, rzestrac$ za dodawa siy b+rz!cym.
> rzez ten czas an 9a)oba krzycza=
. R!b, t+cz, rwij, al/... rat+j si/ Aarema idzie/ Aarema idzie/
2ak krzycz!c wycelowa swoje zdrowe oko na 6elen i ocz! nim mr+)a(
znacz!co.
2ymczasem z dr+)ie)o brze)+ krzyki wzmo)y si na widok niszczenia statk+,
ale "e byo zbyt daleko, rzeto nie mo"na byo zroz+mie(, co krzyczano.
Wymac$iwania rkami odobne byy do )r1b i zwikszyy tylko oiec$ w
niszczeni+.
-tatek znikn! o c$wili, ale na)le ze wszystkic$ iersi znw wyrwa si okrzyk
)rozy i rzera"enia=
. -kacz+t w wod+/ yn+t kFnam/ . wrzeszczeli c$oi.
Aako" narzd jeden konny, a za nim kilk+dziesici+ innyc$ waro konie w
wod i +cio si waw do dr+)ie)o brze)+. 3y to czyn szalonej niemal
miaoci, )dy" z wiosny wezbrana <ala yna ot"niej jak zwykle, tworz!c t+
i owdzie liczne wiry i zakrty. &orwane dem rzeki konie nie mo)y yn!(
wrost, <ala ocza je znosi( z nadzwyczajn! szybkoci!.
. ,ie doyn!/ . krzyczeli c$oi.
. &oton!/
. -awa 3o$+/ 4/ o/ j+" ko# jeden zan+rzy si.
. ,a o$ybel"e im/
:onie rzeyny trzeci! cz( rzeki, ale woda znosia je w d coraz silniej.
Widocznie oczy traci( siy, z wolna te" zan+rzay si coraz )biej. &o c$wili
siedz!cy na nic$ moojcy byli j+" do asa w wodzie. &rzeszed czas jaki.
,adbie)li c$oi z -zele+c$y atrzy(* co si dzieje= j+" tylko by ko#skie
wy)l!day nad <al!, e moojcom woda doc$odzia do iersi. >le te" rzeynli
j+" rzeki. ,a)le jeden eb i jeden moojec znikn! od wod!, za nim dr+)i,
trzeci, czwarty, i!ty... liczba yn!cyc$ zmniejszaa si coraz bardziej. &o ob+
stronac$ rzeki zaanowao w t+mac$ )+c$e milczenie, ale szli wszyscy z
bie)iem wody, "eby widzie(, co si stanie. A+" dwie trzecie rzeki rzebyte, liczba
yn!cyc$ zmniejszya si jeszcze, ale syc$a( j+" ci"kie c$raanie koni i )osy
zac$caj!ce moojcw* j+" wida(, "e niektrzy doyn!.
,a)le )os 9a)oby rozle) si wrd ciszy=
. 6ej/ ditki/ do iszczeli/ na o$ybel kniaziowym/
3+c$ny dymy, za$+czay wystrzay. :rzyk z rzeki zabrzmia rozaczliwie i o
c$wili konie, moojcy, wszystko zniko. Rzeka bya +sta, tylko )dzie j+" dalej,
w rozkrtac$ <al, zaczernia czasem brz+c$ ko#ski, czasem mi)na krasna
czaka moojca.
9a)oba atrzy na 6elen i mr+)a...
:si!" wojewoda r+ski, zanim ana -krzet+skie)o siedz!ce)o na z)liszczac$
Rozo)w sotka, wiedzia j+" o klsce kors+#skiej, )dy" m+ o niej an
&olanowski, towarzysz ksi!"cy $+sarski, w -a$otynie donis. &orzednio bawi
ksi!" w &rzy+ce i stamt!d ana 3o)+sawa ?aszkiewicza do $etmanw z
listem wysa ytaj!c, )dzie by m+ si z ca! ot)! stawi( rozkazali. 0dy jednak
ana ?aszkiewicza z odowiedzi! $etmanw d+)o nie byo wida(, r+szy ksi!"
k+ &erejasawi+, wysyaj!c na wszystkie strony odjazdy oraz rozkazy, by te
+ki, ktre jeszcze o 9adnierz+ t+ i owdzie byy rozrz+cone, do I+bniw jak
najieszniej ci!)ay.
>le rzyszy wieci, "e kilkanacie c$or!)wi kozackic$, na )ranicac$ k+
2atarszczy1nie w olankac$ stoj!cyc$, rozsyao si l+b te" do b+nt+ oszo. 2ak
wic widzia ksi!" swe siy na)le +szcz+lone i z)ryz si tym niemao, bo nie
sodziewa si, by ci l+dzie, ktryc$ tylekro( do zwycistw rowadzi,
kiedykolwiek o+ci( )o mo)li. Aednak"e o sotkani+ z anem &olanowskim i
o odebrani+ wieci o niesyc$anej klsce takow! rzed wojskiem zatai i ci!)n!
dalej k+ %nierowi c$c!c i( na ole w rodek b+rzy i b+nt+ i albo klsk
omci(, niesaw wojsk zetrze(, albo samem+ krew rozla(. -!dzi rzy tym, "e
m+siao si co, a mo"e i soro wojska koronne)o z o)rom+ ocali(. 5i, )dyby
je)o szeciotysiczn! dywizj wzmo)li, m)by si z nadziej! zwycistwa z
5$mielnickim zmierzy(.
-tan!wszy tedy w &erejasawi+ oleci maem+ an+ Woodyjowskiem+ i an+
:+szlowi, by swoic$ dra)onw na wszystkie strony, do 5zerkas, do ?antowa,
-iekiernej, 3+czacza, -tajek, 2rec$tymirowa i Rzyszczowa, rozesali dla
srowadzenia wszelkic$ statkw i romw, jakie by si w okolicy znalazy. &o
czym wojsko miao si z lewe)o brze)+ do Rzyszczowa rzerawi(.
Wysa#cy dowiedzieli si od sotykanyc$ t+ i owdzie zbie)w o klsce, ale we
wszystkic$ onyc$ miejscac$ ani jedne)o statk+ nie znale1li, )dy" jako j+" byo
wsomniane, oow ic$ $etman wielki koronny dawno dla :rzeczowskie)o i
3arabasza zabra, reszt za zb+ntowana na rawym brze)+ czer# z obawy rzed
ksiciem oniszczya. Wszelako dosta si an Woodyjowski samodziesi( na
rawy brze), kazawszy z ni zbi( nardce tratw. 2am sc$wyta kilk+nast+
:ozakw, ktryc$ rzed ksiciem stawi. 4d nic$ dowiedzia si ksi!" o
otwornyc$ rozmiarac$ b+nt+ i straszliwyc$ owocac$, jakie klska kors+#ska j+"
zrodzia. 5aa Gkraina, co do jednej )owy, owstaa. 3+nt rozlewa si tak
wanie, jak owd1, ktra tocz!c si rwnin!, w m)nieni+ oka coraz wiksze i
wiksze rzestrzenie zajm+je. -zlac$ta bronia si w zamkac$ i zameczkac$. >le
wiele z nic$ j+" zdobyto. 5$mielnicki rs z ka"d! c$wil! w siy. -c$wytani
:ozacy odawali j+" kwot je)o wojsk na dwiecie tysicy l+dzi, a za ar dni
siy te mo)y zdwoi( si atwo. %late)o o bitwie sta jeszcze w :ors+ni+, a
zarazem korzystaj!c z c$wili sokoj+ wrowadzi ad w swoje niezliczone
zasty. 5zer# dzieli na +ki, wyznaczy +kownikw z atamanw i co
dowiadcze#szyc$ esa+w zaoroskic$ . wyrawia odjazdy l+b cae dywizje
dla dobywania obliskic$ zamkw. 9wa"ywszy to wszystko ksi!" Aeremi
widzia, i" i dla brak+ statkw, ktryc$ rzy)otowanie dla 6NNN wojska zajoby
kilka ty)odni czas+, i dla wyb+jaej nad wszelk! miar ot)i nierzyjaciela nie
masz sosob+ rzerawienia si za %nier w tyc$ okolicac$, w ktryc$ obecnie
zostawa. ,a radzie wojennej an &olanowski, +kownik 3aranowski, stra"nik
an >leksander 9amojski, an Woodyjowski i W+rcel byli zdania, by na noc
k+ 5zerni$ow+ r+szy(, ktren za )+c$ymi lasami le"a, stamt!d i( na '+becz i
tam doiero k+ 3ra$inowi si rzerawia(. 3ya to dro)a d+)a i niebezieczna,
bo za czerni$owskimi lasami le"ay k+ 3ra$inowi olbrzymie bota, rzez ktre i
iec$ocie nieatwo si byo rzerawia(* a c" doiero ci"kiej je1dzie, wozom i
artylerii/ :sici+ wszelako rzyada do smak+ ta rada, ra)n! tylko raz jeszcze
rzed t! d+)!, a jak si sodziewa i nieowrotn! dro)!, na swym 9adnierz+ t+
i owdzie si +kaza(, by wyb+c$+ zaraz nie do+ci(, szlac$t od swe skrzyda
z)arn!(, )roz! rzej!( i ami( owej )rozy midzy l+dem zostawi(, ktra od
niebytno( ana sama jedna miaa by( str"em kraj+ i oiek+nem tyc$
wszystkic$, co z wojskiem oci!)n!( nie mo)li. &rcz te)o ksi"na 0ryzelda,
anny 9baraskie, <ra+cymer, dwr cay i niektre re)imenta, mianowicie
iec$oty, byy jeszcze w I+bniac$, ostanowi wic ksi!" j( na ostatnie
o"e)nanie do I+bniw.
Wojska r+szyy te)o" same)o dnia, a na czele an Woodyjowski ze swymi
dra)onami, ktrzy c$o( wszyscy bez wyj!tk+ R+sini, rzecie w kl+by dyscyliny
+jci i w "onierza re)+larne)o zmienieni, wiernoci! rawie wszystkie inne
c$or!)wie rzewy"szali. :raj by jeszcze sokojny. 0dzienie)dzie otworzyy
si j+" k+y $+ltajw rab+j!c zarwno dwory, jak i c$ow. 2yc$ znacznie o
drodze wy)nieciono i na ale owbijano. >le c$ostwo ni)dzie nie owstao.
Gmysy wrzay, o)ie# by w c$oskic$ oczac$ i d+szac$, zbrojono si o cic$+,
+ciekano za %nier. Wszelako strac$ anowa jeszcze nad )odem krwi i mord+.
2o tylko za z! wr"b na rzyszo( oczytanym by( mo)o, "e w tyc$ nawet
wioskac$, w ktryc$ c$oi nie +cili si dot!d do 5$miela, +ciekali za
zbli"aniem si wojsk ksi!"cyc$, jakby w obawie, by im straszny knia1 z twarzy
nie wyczyta te)o, co w s+mieniac$ si kryo, i z )ry nie okara. :ara on
jednak"e tam, )dzie najmniejsz! oznak kn+j!ce)o si b+nt+ znalaz, a jako
nat+r mia i w na)radzani+, i w karani+ nieo$amowan!, kara bez miary i
litoci. ?o"na byo rzec, i" o dwc$ stronac$ %nier+ b!dziy odwczas dwa
+iory= jeden dla szlac$ty . 5$mielnicki, dr+)i dla zb+ntowane)o l+d+ . ksi!"
Aeremi. -zetano sobie midzy l+dem, "e )dy ci dwaj si zetr!, c$yba so#ce si
za(mi i wody o wszystkic$ rzekac$ oczerwieniej!. >le starcie nie byo bliskim,
bo w 5$mielnicki, zwycizca sod Ctyc$ Wd, zwycizca sod :ors+nia, w
5$mielnicki, ktry rozbi w +c$ wojska koronne, wzi! do niewoli $etmanw i
teraz sta na czele setek tysicy wojownikw, o rost+ ba si te)o ana z
I+bniw, ktry c$cia )o sz+ka( za %nierem. Wojska ksi!"ce rzebyy wanie
Hleord, sam za ksi!" zatrzyma si dla wyoczynk+ w Xiliowie, )dy dano
m+ zna(, "e rzybyli wysa#cy 5$mielnickie)o z listem i rosz! o os+c$anie.
:si!" kaza im si stawi( natyc$miast. Weszo tedy szeci+ 9aoro"cw do
odstaroci#skie)o dwork+, w ktrym sta ksi!", i weszo do( $ardo,
zwaszcza najstarszy z nic$, ataman -+c$ar+ka, amitny na o)rom kors+#ski i
na sw! wie"! +kownikowsk! szar". >le )dy sojrzeli na oblicze ksicia,
wnet o)arn! ic$ strac$ tak wielki, "e adszy m+ do n), nie mieli sowa
rzemwi(.
:si!", siedz!c w otoczeni+ co rzedniejsze)o rycerstwa, kaza im odnie( si i
yta, z czym rzybyli.
. 9 listem od $etmana . odar -+c$ar+ka.
,a to ksi!" +tkwi w :ozak+ oczy i rzek sokojnie, l+bo z rzyciskiem na
ka"dym sowie=
. 4d otra, $+ltaja i rozbjnika, nie od $etmana/
9aoro"cy obledli, a raczej osinieli tylko, i s+ciwszy )owy na iersi stali w
milczeni+ + drzwi.
2ymczasem ksi!" kaza an+ ?aszkiewiczowi wzi!( list i czyta(.
'ist by okorny. W 5$mielnickim, l+bo j+" o :ors+ni+, lis wzi! )r nad
lwem, w!" nad orem, bo amita, "e isze do Winiowieckie)o. Iasi si mo"e,
by +sokoi( i tym atwiej +k!si(, ale asi si. &isa, i" co si stao, z winy
5zali#skie)o si stao* a "e $etmanw rwnie" sotkaa <ort+ny odmienno(,
tedy to nie je)o, nie 5$mielnickie)o wina, ale zej ic$ doli i +ciskw, jakic$ na
Gkrainie :ozacy doznaj!. &rosi on jednak ksicia, by si o to nie +ra"a i
rzebaczy( m+ to raczy, za co on zostanie zawsze owolnym i okornym
ksi!"cym s+)!* aby za ask ksi!"c! dla wysannikw swyc$ zjedna( i od
sro)oci ksi!"ce)o )niew+ ic$ zbawi(, oznajmia, i" towarzysza +sarskie)o,
ana -krzet+skie)o, ktry na -iczy by ojman, zdrowo wy+szcza.
2+ nastoway skar)i na yc$ ana -krzet+skie)o, "e listw od
5$mielnickie)o nie c$cia do ksicia bra(, czym )odno( je)o $etma#sk! i cae)o
wojska zaoroskie)o wielce sostonowa. 2ej to wanie ysze i oniewierce,
jakie +stawicznie od 'ac$w :ozakw sotykay, rzyisywa 5$mielnicki
wszystko, co si stao, ocz!wszy od Ctyc$ Wd a" do :ors+nia. Wreszcie list
ko#czy si zaewnieniami "al+ i wiernoci dla Rzeczyosolitej oraz zaleceniem
okornyc$ s+"b, wedle ksi!"cej woli.
-+c$aj!c te)o list+ sami wysa#cy byli zdziwieni, nie wiedzieli bowiem
orzednio, co si w imie onym znajd+je, a rzy+szczali, "e rdzej obel)i i
$arde wyzwania ni" roby. Aasnym im tylko byo, "e 5$mielnicki nie c$cia
wszystkie)o na kart rzeciw tak wsawionem+ wodzowi stawi(, i zamiast ca!
ot)! na nie)o r+szy(, zwleka, okor! +dzi, oczekiwa widocznie, by si siy
ksi!"ce w oc$odac$ i walkac$ z ojedynczymi wata$ami wykr+szyy, sowem =
widocznie ba si ksicia. Wysa#cy sokornieli wic jeszcze bardziej i w czasie
czytania ilnie oczyma w twarzy ksi!"cej czytali, czy czasem mierci swej nie
wyczytaj!. ; c$o( id!c byli na ni! )otowi, rzecie teraz strac$ ic$ zdejmowa. >
ksi!" s+c$a sokojnie, jeno od c$wili do c$wili owieki na oczy s+szcza,
jakby c$c!c +tajone w nic$ )romy zatrzyma(, i wida( byo jak na doni, "e )niew
straszny trzyma na wodzy. 0dy sko#czono list, nie ozwa si ni sowa do
osa#cw, tylko kaza Woodyjowskiem+ wzi!( ic$ recz i od stra"!
zatrzyma(, sam za zwrciwszy si do +kownikw ozwa si w nast+j!ce
sowa=
. Wielk! jest c$ytro( te)o nierzyjaciela, bo albo mi c$ce owym listem +i(,
by na +ione)o naa(, albo.li w )!b Rzeczyosolitej oci!)nie, tam +kad
zawrze, rzebaczenie od owolnyc$ stanw i krla +zyska, a wtenczas bdzie si
cz+ beziecznym, bo )dybym )o d+"ej c$cia wojowa(, tedy nie on j+", ale ja
ost!ibym wbrew woli Rzeczyosolitej i za rebelizanta bym +c$odzi.
W+rcel a" si za )ow zaa.
. 4 E+les ast+ta/
. 5o tedy radzicie czyni(, moci anowieB . rzek ksi!". . ?wcie miao, a
otem ja wam swoj! wol oznajmi.
-tary 9a(wilic$owski, ktry j+" od dawna, orz+ciwszy 5ze$ryn, z ksiciem si
by o!czy, rzek=
. ,iec$"e si stanie wedle woli waszej ksi!"cej moci* ale jeli radzi( wolno,
tedy owiem, "e zwyk! sobie bystroci! wasza ksi!"ca mo( intencje
5$mielnickie)o wyroz+mia, )dy" takie one s!, a nie inne* mniemabym rzeto,
"e na list je)o nic nie otrzeba zwa"a(, ale ksi"n ani! worzd
+bezieczywszy, za %nier i( i wojn rozocz!(, nim 5$mielnicki jakowe
+kady zawi!"e* wstyd by to bowiem i dys$onor by dla Rzeczyosolitej, by
takie ins+lta azem +ci( miaa. 9reszt! St+ zwrci si do +kownikwT
czekam zdania waciw, me)o za nieomylne nie odaj!c.
-tra"nik obozowy an >leksander 9amojski w szabl si +derzy.
. ?oci c$or!"y, senect+s rzez was mwi i saientia. 2rzeba eb +rwa( tej
$ydrze, ki za si nie rozronie i nas samyc$ nie o"re.
. >men/ . rzek ksi!dz ?+c$owiecki.
;nni +kownicy, zamiast mwi(, oczli za rzykadem ana stra"nika trzaska(
szablami a saa(, a z)rzyta(, an W+rcel za zabra )os w ten sosb=
. ?oci ksi!"/ :ontemt to nawet jest dla imienia waszej ksi!"cej moci, i" w
otr isa( si do waszej ksi!"cej moci odwa"y, bo ataman koszowy nosi w
sobie reeminencj od Rzeczyosolitej otwierdzon! i +znan!, czym nawet
k+rzeniowi zasania( si mo)!. >le to jest $etman samozwa#czy, ktren nie
inaczej, jedno za zbjc +wa"any by( mo"e, w czym an -krzet+ski c$walebnie
si sostrze), )dy listw je)o do waszej ksi!"cej moci bra( nie c$cia.
. 2ak te" i ja myl . rzek ksi!" . a oniewa" je)o same)o nie mo) dosi)n!(,
rzeto w osobac$ swyc$ wysannikw +karanym zostanie.
2o rzekszy zwrci si do +kownika tatarskiej nadwornej c$or!)wi=
. ?oci Wiersz+, ka" wa( swoim 2atarom tyc$ :ozakw ocina(, dla
naczelne)o za alik zastr+)a( i nie mieszkaj!c )o zasadzi(.
Wiersz+ oc$yli sw! r+d! jak omie# )ow i wyszed, a ksi!dz ?+c$owiecki,
ktry zwykle ksicia $amowa, rce zo"y jak do modlitwy i w oczy m+
ba)alnie atrzy ra)n!c ask wyatrzy(.
. Wiem, ksi"e, o co ci c$odzi . rzek ksi!"e wojewoda . ale nie mo"e by(.
2rzeba te)o i dla okr+cie#stw, ktre oni tam za %nierem seniaj!, i dla
)odnoci naszej, i dla dobra Rzeczyosolitej. 2rzeba, aby si dowodnie okazao,
i" jest kto, co si jeszcze te)o wata"ki nie lka i jak zbja )o trakt+je, ktren
c$o( okornie isze, rzecie z+c$wale ost+je i na Gkrainie jakby +dzielny
ksi!" sobie oczyna, i taki aroksyzm na Rzeczosolit! srowadza, jakie)o z
dawna nie doznaa.
. ?oci ksi!", on ana -krzet+skie)o, jako isze, odesa . rzek niemiao
ksi!dz.
. %zik+j.( w je)o imieni+, "e )o z rez+nami rwnasz. . 2+ ksi!" zmarszczy
brwi. . Wreszcie do( o tym. Widz . mwi dalej* zwracaj!c si do
+kownikw . "e waszmociowie wszyscy s+<ra)ia za wojn! dajecie* taka jest i
moja wola. &jdziemy tedy na 5zerni$w, zabieraj!c szlac$t o drodze, a od
3ra$inem si rzerawimy, za czym k+ o+dniowi r+szy( nam wyadnie. 2eraz
do I+bniw/
. 3o"e nam om"/ . rzekli +kownicy.
W tej c$wili drzwi si otworzyy i +kaza si w nic$ Roztworowski, namiestnik
wooskiej c$or!)wi, wysany rzed dwoma dniami w trzysta koni na odjazd.
. ?oci ksi!"/ . zawoa . rebelia szerzy si/ Rozo)i salone, w Wasiwce
c$or!)iew do no)i wybita.
. AakB coB )dzieB . ytano ze wszystkic$ stron.
>le ksi!" skin! rk!, by milczano, i sam yta=
. :to to +czyni . $+ltaje czy jakowe wojskoB
. ?wi!, "e 3o$+n.
. 3o$+nB
. 2ak jest.
. :iedy si to staoB
. &rzed trzema dniami.
. -zede wa( lademB %o)nae, sc$wytae jzykaB
. -zedem ladem, do)na( nie mo)em, )dy" o trzec$ dniac$ byo za 1no.
Wiecim o drodze zbiera* +ciekali z owrotem k+ 5ze$rynowi, otem si
rozdzielili. &oowa osza k+ 5zerkasom, oowa k+ 9ootonoszy i &roc$orwce.
,a to an :+szel=
. > tom ja sotka ten oddzia, ktren szed k+ &roc$orwce, o czym waszej
ksi!"cej moci donosiem. &owiadali si by( wysanymi od 3o$+na, by +cieczki
c$ostwa za %nier nie do+szcza(, rzeto ic$ +ciem wolno.
. 0+stwo wa( zrobi, ale ci nie win+j. 2r+dno si t+ nie myli(, )dy zdrada
na ka"dym krok+ i )r+nt od no)ami iecze . rzek ksi!".
,a)le +ai si za )ow.
. 3o"e wszec$mo)!cy/ . zakrzykn! . rzyominam sobie, co mnie -krzet+ski
owiada, "e 3o$+n na niewinno( :+rcewiczwny si zasadzi. Roz+miem
teraz, czem+ Rozo)i salone. %ziewka m+si by( orwana. 6ej, Woodyjowski/
sam t+/ We1miesz wa( i(set koni i k+ 5zerkasom jeszcze raz r+szysz*
3yc$owiec w i(set Wooc$w niec$ na 9ootonosz do &roc$orwki idzie.
:oni nie "aowa(* ktren mi dziewczyn odbije, Aeremiwk w do"ywocie
we1mie. R+sza(/ R+sza(/
&o czym do +kownikw=
. ?oci anowie, a my na Rozo)i do I+bniw/
2+ +kownicy wysyali si sod staroci#skie)o dwork+ i skoczyli do swoic$
c$or!)wi. Rkodajni obie)li na ko# siada(* ksici+ te" dzianeta cisawe)o
srowadzono, ktre)o zwykle w oc$odac$ za"ywa. 9a c$wil c$or!)wie
r+szyy i wyci!)ny si d+)im, barwistym i byszcz!cym w"em o
<iliowieckiej drodze.
Wedle koowrot+ krwawy widok +derzy "onierskie oczy. ,a ocie w c$r+stac$
wida( byo i( odcityc$ )w kozaczyc$, ktre atrzyy na rzec$odz!ce
wojska martwymi biakami otwartyc$ ocz+, a oodal, j+" za koowrotem, na
zielonym a)rk+, rz+ca si jeszcze i dr)a, zasadzony na al, ataman
-+c$ar+ka. 4strze rzeszo j+" ciaa, ale d+)ie )odziny konania znaczyy si
jeszcze nieszczsnem+ atamanowi, bo i do wieczora m) tak dr)a(, zanimby
mier( )o +sokoia. 2eraz za nie tylko "yw by, ale oczy straszne zawraca za
c$or!)wiami, w miar jak ktra rzec$odzia* oczy, ktre mwiy = 73o)daj was
3) okara, was i dzieci* i wn+ki wasze do dziesi!te)o okolenia, za krew, za
rany, za mki/ bo)dajecie scze1li, wy i wasze lemi/ bo)daj wszystkie
nieszczcia w was biy/ bo)dajecie konali ci!)le i ni +mrze(, ni "y( nie mo)li/8
> c$o( to rosty by :ozak, c$o( kona nie w +r+rze ani w zoto)owi+, ale w
sinym "+anik+, i nie w komnacie zamkowej, ale od )oym niebem, na al+,
rzecie owa mka je)o, owa mier( kr!"!ca m+ nad )ow! tak! okryy )o
owa)!, tak! si wo"yy w je)o sojrzenie, takie morze nienawici w je)o oczy,
i" wszyscy dobrze zroz+mieli, co c$cia mwi( . i c$or!)wie rzeje"d"ay w
milczeni+ koo nie)o, a on w zotyc$ blaskac$ o+dnia )rowa nad nimi i
wieci na wie"o ostr+)anym al+ jako oc$odnia...
:si!" rzejec$a, okiem nie rz+ciwszy, ksi!dz ?+c$owiecki krzy"em
nieszczsne)o rze"e)na i j+" mijali wszyscy, a" jakie ac$ol sod +sarskiej
c$or!)wi, nie ytaj!c si niko)o o ozwolenie, zatoczyo konikiem na wz)rze i
rzyo"ywszy istolet do +c$a o<iary, jednym strzaem sko#czyo jej mk.
9adr"eli wszyscy na tak z+c$way i wykraczaj!cy rzeciw wojennej dyscylinie
ostek i znaj!c s+rowo( ksicia z)oa j+" za z)+bione)o ac$oka +wa"ali*
ale ksi!" nie mwi nic= czy +dawa, "e nie syszy, czy te" by tak w mylac$
o)r!"ony, do(, "e ojec$a dalej sokojnie i wieczorem doiero kaza woa(
ac$oka.
-tan! wyrostek ledwie "ywy rzed a#skim obliczem i myla, "e wanie ziemia
rozada m^ si od no)ami. > ksi!" syta=
. Aak ci zowi!B
. Cele#ski.
. 2y strzelie do :ozakaB
. Aa . wyj!kao blade jak tno ac$ol.
. &rzecz."e to +czyniB
. 0dy" na mk atrze( nie mo)em.
:si!", zamiast si roz)niewa(, rzek=
. 4j, naatrzysz ty si ic$ ostkw, "e od te)o widok+ lito( od ciebie jako
anio odleci. >le "e dla litoci swoje zawa"y "ycie, rzeto ci skarbnik w
I+bniac$ dziesi( czerwonyc$ zotyc$ wyaci i do mojej osoby na s+"b ci
bior.
%ziwili si wszyscy, i" tak sko#czya si owa srawa, ale wtem dano zna(, "e
odjazd od bliskiej 9ootonoszy rzyjec$a, i +mysy zwrciy si w inn! stron.
&1nym wieczorem, rzy ksi"yc+, doszy wojska do Rozo)w. 2am ana
-krzet+skie)o na swej kalwarii zastay siedz!ce)o. Rycerz, jak wiadomo, z bl+ i
mki z+enie si zaamita, a )dy doiero ksi!dz ?+c$owiecki do
rzytomnoci )o wrci, o<icerowie wzili )o midzy siebie, wita( i ociesza(
zaczli, a osobliwie an 'on)in+s &odbiita, ktren j+" od (wierci w c$or!)wi
-krzet+skie)o by sowitym towarzyszem. 0otw m+ te" by towarzyszy( we
wzdyc$aniac$ i akani+ i zaraz l+b nowy na je)o intencj +czyni, "e wtorki do
mierci s+szy( bdzie, jeli 3) w jakikolwiek sosb zele namiestnikowi
ocieszenie. 2ymczasem orowadzono ana -krzet+skie)o do ksicia, ktren w
c$oskiej c$acie si zatrzyma. 2en, )dy swe)o +l+bie#ca +jrza, nie rzek ni
sowa, tylko m+ ramiona otworzy i czeka. &an Aan rz+ci si natyc$miast z
wielkim akaniem w owe ramiona, a ksi!" do iersi )o cisn!, w )ow
caowa, rzy czym obecni o<icerowie widzieli zy w je)o dostojnyc$ oczac$.
&o c$wili doiero mwi( ocz!=
. Aako syna ci witam, )dy" tak mylaem, i" ci j+" nie +jrz wicej. 9nie"e
m"nie twoje brzemi i na to amitaj, "e tysi!ce bdziesz mia towarzyszw w
nieszczci+, ktrzy otrac! "ony, dzieci, rodzicw, krewnyc$ i rzyjaci. >
jako krola )inie w oceanie, niec$"e tak twoja bole( w morz+ owszec$nej
boleci +tonie. 0dy na ojczyzn mi! tak straszne rzyszy termina, kto m"em
jest i miecz rzy bok+ nosi, ten si akani+ nad swoj! strat! nie odda, ale na
rat+nek tej wslnej matce oieszy i albo w s+mieni+ zyska +sokojenie, albo
sawn! mierci! ol"e i koron niebiesk!, a z ni! wiek+ist! szczliwo(
osidzie.
. >men/ . rzek kaelan ?+c$owiecki.
. 4 moci ksi!", wolabym j! zmar! widzie(/ . jcza rycerz.
. &acz"e, bo wielk! jest twoja strata, i my z tob! aka( bdziem, )dy" nie do
o)an, nie do dzikic$ -cytw ani 2atarw, jeno do braci i towarzyszw
"yczliwyc$ rzyjec$ae, ale tak sobie owiedz= 7%zi acz nad sob!, a j+tro
j+" nie moje8 . bo to wiedz, i" j+tro na bj r+szamy.
. &jd z wasz! ksi!"c! moci! na kraj wiata, ale ocieszy( si nie mo), bo
mi tak bez niej ci"ko, "e ot, nie mo), nie mo)...
; biedny "onierzysko to si za )ow c$wyta, to alce w zby wkada i )ryz je,
by jki ot+mi(, bo )o wic$+ra rozaczy znow+ tar)aa.
. Rzeke= -ta# si wola 2woja/ . mwi s+rowo ksi!dz.
. >men, amen/ Woli Ae)o si oddaj, jeno... z blem... nie mo) da( rady .
odowiedzia rzerywanym )osem rycerz.
; wida( byo, jak si ama, jak si asowa, a" mka je)o wszystkim zy
wycisna, a cz+lsi, jako an Woodyjowski i an &odbiita, str+mienie
rawdziwe wylewali. 2en ostatni rce skada i owtarza "aonie=
. 3raciaszk+, braciaszk+, o$am+j si/
. -+c$aj . rzek na)le ksi!" . mam wie(, "e 3o$+n st!d k+ I+bniom )oni, bo
mi w Wasiwce l+dzi wysiek. ,ie deser+j"e narzd, bo mo"e on jej nie
dosta, )dy" o c" by si k+ I+bniom +szczaB
. Aako "ywo, mo"e to by(/ .zakrzyknli o<icerowie. . 3) ci ocieszy.
&an -krzet+ski oczy otworzy, jakby nie roz+mia, co mwi!, na)le nadzieja
zawitaa i w je)o +myle, wic rz+ci si jak d+)i do n) ksi!"cyc$.
. 4 moci ksi!"/ "ycie, krew/ . woa.
; nie m) wicej mwi(. 9esab tak, i" an 'on)in+s m+sia )o odnie( i
osadzi( na awce, ale j+" zna( m+ byo z twarzy, "e si owej nadziei +c$wyci
jak ton!cy deski i "e )o bole( o+cia. 9a inni rozdm+c$iwali ow! iskr
mwi!c, "e mo"e swoj! kniaziwn w I+bniac$ znajdzie. &o czym
rzerowadzono )o do innej c$aty, a nastnie rzyniesiono miod+ i wina.
,amiestnik c$cia i(, ale dla cinite)o )arda nie m)* natomiast towarzysze
wierni ili, a odiwszy oczli )o ciska(, caowa( i dziwi( si nad je)o
c$+doci! i oznakami c$oroby, ktre na twarzy nosi.
. Aako &iotrowin wy)l!dasz/ . mwi )r+by an %zik.
. ?+sieli ci tam w -iczy ins+ltowa(, je( i i( nie dawa(B
. &owiedz, co( ci sotykaoB
. :iedy indziej oowiem . mwi sabym )osem an -krzet+ski.. &oranili mi i
c$orowaem.
. &oranili )o/ . woa an %zik.
. &oranili, c$o( osa . odrzek an Hleszy#ski.
; obaj atrzyli na si ze zd+mieniem nad z+c$waoci! kozack!, a otem zaczli
si ciska( z wielkiej k+ an+ -krzet+skiem+ rzyc$ylnoci.
. > widziae 5$mielnickie)oB
. 2ak jest.
. %awajcie )o nam sam/ . krzycza ?i)+rski . wnet )o t+ bdziem bi)osowali/
,a takic$ rozmowac$ zesza noc. ,ad ranem dano zna(, "e i ten dr+)i odjazd,
ktry w dalsz! dro) k+ 5zerkasom by osany, wrci. &odjazd oczywicie
3o$+na nie do)na ani nie sc$wyta, wszelako rzywiz dziwne wiadomoci.
-rowadzi on wiel+ sotkanyc$ na drodze l+dzi, ktrzy rzed dwoma dniami
3o$+na widzieli. 5i mwili, i" wata"ka widocznie ko)o )oni, wszdy bowiem
rozytywa, czy nie widziano )r+be)o szlac$cica +ciekaj!ce)o z kozaczkiem.
&rzy tym ieszy si bardzo i lecia na zamanie kark+. '+dzie owi zarczali
tak"e, "e nie widzieli, aby 3o$+n jak! ann +wozi, ktra )dyby bya, tedyby si
jej doatrzyli niezawodnie, )dy" semenw niewiel+ rzy 3o$+nie si
znajdowao. ,owa ot+c$a, ale i nowa troska wst!ia w serce ana
-krzet+skie)o, )dy" relacje owe byy o rost+ dla nie)o niezroz+miae.
,ie roz+mia bowiem, dlacze)o 3o$+n )oni ocz!tkowo w stron I+bniw,
rz+ci si na rezydi+m wasiowskie, a otem na)le zwrci si w stron 5zerkas.
Ce 6eleny nie orwa, to zdawao si by( ewnym, bo an :+szel sotka
oddzia >ntonowski, w ktrym jej nie byo, l+dzie za srowadzeni teraz od
strony 5zerkas nie widzieli jej rzy 3o$+nie. 0dzie" wic by( mo)aB )dzie si
sc$roniaB Gcieka.liB Aeli tak, to w ktr! stronB %la jakic$ owodw mo)a
+cieka( nie do I+bniw, ale k+ 5zerkasom l+b 9ootonoszyB > jednak oddziay
3o$+nowe )oniy i oloway na ko)o koo 5zerkas i &roc$orwki. >le czem+
znow+ rozytyway si o szlac$cica z kozaczkiemB ,a wszystkie te ytania nie
znajdowa namiestnik odowiedzi.
. Rad1cie"e, mwcie, t+maczcie, co to si znaczy . rzek do o<icerw. bo moja
)owa nic o tym/
. &rzecie myl, "e ona m+si by( w I+bniac$ . rzecze an ?i)+rski.
. ,ie mo"e to by( . odar c$or!"y 9a(wilic$owski . bo )dyby ona bya w
I+bniac$, tedy 3o$+n co rdzej do 5ze$ryna by si sc$roni, nie za od
$etmanw si ods+wa, o ktryc$ o)romie nie m) jeszcze wiedzie(. Ae"eli
za semenw odzieli i )na we dwie strony, to j+", mwi waci, nie za kim
innym, jeno za ni!.
. > rzecz o stare)o szlac$cica i o kozaczka ytaB
. ,ie otrzeba na to wielkiej sa)acitatis, aby od)adn!(, "e jeli +ciekaa, to nie w
biao)owskic$ szatac$, ale c$yba w rzebrani+, aby lad+ za sob! nie dawa(.
2ak tedy mniemam, i" ten kozaczek to ona.
. 4, jako "ywo, jako "ywo/ . owtrzyli inni.
. 3a, ale kto w szlac$cicB
. 2e)o ja nie wiem . mwi stary c$or!"y . ale o to mo"na by si, i rozyta(.
?+sieli rzecie c$oi widzie(, kto t+ by i co si zdarzyo. %awajcie no t+ sam
)osodarza tej c$aty.
4<icerowie skoczyli i wkrtce rzywiedli za kark z obory ids+sidka.
. 5$oie . rzek 9a(wilic$owski . a bye, )dy :ozacy z 3o$+nem na dwr
naadliB
5$o, jako zwykle, ocz! si rzysi)a(, "e nie by, "e nicze)o nie widzia i o
niczym nie wie, ale an 9a(wilic$owski wiedzia, z kim ma do czynienia, wic
rzek=
. 4, wier, o)a#ski syn+, "e ty siedzia od aw!, )dy dwr rabowali/ &owiedz
to innem+ . ot, t+ le"y czerwony zoty, a tam czeladnik z mieczem stoi . obieraj/
W ostatk+ i wie salimy, krzywda +bo)im l+dziom rzez ciebie si stanie.
%oiero" ids+sidok j! oowiada(, co widzia. 0dy :ozacy $+la( na majdanie
rzede dworem oczli, tedy oszed z innymi zobaczy(, co si dzieje. -yszeli,
"e kniaziowa i kniazie obici, ale "e ?ikoaj atamana orani, ktren te" le"y jak
bez d+szy. 5o si z ann! stao, nie mo)li si doyta(, ale dr+)ie)o dnia
witaniem zasyszeli, "e +cieka z jednym szlac$cicem, ktry z 3o$+nem rzyby.
. 4t, co jest/ ot, co jest/ . mwi an 9a(wilic$owski. . ?asz, c$oie, czerwony
zoty= widzisz, "e( krzywda si nie dzieje. > ty widzia te)o szlac$cicaB czy to
kto z okolicyB
. Widzia ja je)o, ane, ale to niet+tejszy.
. > jak"e wy)l!daB
. 0r+by, ane, jak iec, z siw! brod!. > roklinaw kak didko. Hley na jedno
oko.
. 4 dla 3o)a/ . rzecze an 'on)in+s .ta" to c$yba an 9a)oba/... albo ktoB aB
. 9a)obaB 5zekaj wa(/ 9a)oba. ?o)oby to by(/ 4ni w 5ze$rynie si z
3o$+nem ow!c$ali, ili i w koci )rali. ?o"e to by(. Ae)o to konter<ekt.
2+ an 9a(wilic$owski zwrci si znw do c$oa=
. ; to w szlac$cic z ann! +ciekB
. 2ak jest. 2ak my syszeli.
. > wy znacie 3o$+na dobrzeB
. 4j/ oj/ ane. 4n t+ rzecie miesi!cami rzesiadywa.
. > mo"e w szlac$cic za je)o wol! j! +wizB
. 0dzie tam, ane/ 4n 3o$+na zwi!za i "+anikiem okrci, a ann, mwili,
orwa, "e tyle j! oko l+dzkie widziao. >taman tak wy, jak siromac$a. %o dnia
kaza si midzy konie +wi!za( i do I+bniw o)na, ale nie z)oni. &otem te"
)na w inn! stron.
. 5$waa b!d1 3o)+/ . rzecze ?i)+rski . to ona mo"e by( w I+bniac$, bo "e
)onili i k+ 5zerkasom, to nic nie znaczy* nie znalazszy jej tam, rbowali t+.
&an -krzet+ski klcza j+" i modli si "arliwie.
. ,o, no/ . mr+cza stary c$or!"y . nie sodziewaem si o 9a)obie te)o
anim+sz+, by on z tak bitnym m"em, jako jest 3o$+n, zadrze( si omieli.
&rawda, "e an+ -krzet+skiem+ bardzo by "yczliwy za w trojniak +bnia#ski,
ktrymy razem w 5ze$rynie ili, i nieraz mnie o tym mwi, i zacnym
kawalerem )o nazywa... ,o, no/ a" mnie si w )owie nie mieci, bo i za
3o$+nowe ieni!dze wyi on rzecie niemao. >le by 3o$+na mia zwi!za(, a
ann orwa( . tak miae)o ostk+ od nie)o nie wy)l!daem, )dy"em mia )o
za warc$oa i tc$rza. 4brotny on jest, ale kolorysta z nie)o wielki, a + takic$
l+dzi caa odwa)a zwykle w )bie soczywa.
. ,iec$"e on sobie bdzie, jaki c$ce, do(, "e kniaziwn z r!k rozbjnickic$
wydosta . rzecze an Woodyjowski. . > "e, jak wida(, na <ortelac$ m+ nie
zbywa, wic ewnikiem tak z ni! +mknie, by od nierzyjaci by bezieczny.
. Ae)o wasne )ardo w tym . odowiedzia ?i)+rski.
&o czym zwrci si do ana -krzet+skie)o=
. &ociesz"e si, towarzysz+ miy/
. Aeszcze ci wszyscy bdziem dr+"bowali/
. ; oijemy si na wesel+.
9a(wilic$owski doda=
. Aeli on +cieka za %nier, a o o)romie kors+#skim si dowiedzia, to owinien
by do 5zerni$owa si zwrci(, a w takim razie w drodze )o do)namy.
. 9a omylny koniec troskw i +martwie# nasze)o rzyjaciela/. zawoa
Hleszy#ski.
&oczto wznosi( wiwaty dla ana -krzet+skie)o, kniaziwny, ic$ rzyszyc$
otomkw i ana 9a)oby, i tak sc$odzia noc. Hwitaniem zatr!biono wsiadane)o
. wojska r+szyy do I+bniw.
&oc$d odbywa si szybko, )dy" $+<ce ksi!"ce szy bez taborw. 5$cia by
an -krzet+ski z tatarsk! c$or!)wi! narzd skoczy(, ale zbyt by osabiony,
zreszt! ksi!" trzyma )o rzy swej osobie, bo "yczy mie( relacj z
namiestnikowe)o osowania do -iczy. ?+sia wic rycerz sraw zdawa(, jako
jec$a, jak )o na 5$ortycy naadli i do -iczy owlekli, tylko o swyc$ certacjac$
z 5$mielnickim zamilcza, by si nie zdawao, "e sobie c$walb czyni.
,ajbardziej zalterowaa ksicia wiadomo( o tym, "e stary 0rodzicki roc$w
nie mia i "e rzeto d+)o si broni( nie obiecywa.
. -zkoda to jest niewyowiedziana . mwi . bo sia by ta <orteca mo)a rebelii
rzeszkadza( i wstrtw czyni(. ?!" te" to wielki jest an 0rodzicki,
rawdziwe Rzeczyosolitej dec+s et raesidi+m. 5zem+" on jednak do mnie o
roc$y nie rzysaB 3ybym m+ by z iwnic +bnia#skic$ +dzieli.
. -!dzi wida(, "e $etman wielki eD o<<icio owinien by o tym amita( . rzek
an -krzet+ski.
. > wierz... . rzek ksi!" i +milk.
&o c$wili jednak mwi dalej=
. Wojennik to stary i dowiadczony, $etman wielki, ale zbyt on d+<a w sobie, i
tym si z)+bi. Wszak"e on ca! t rebeli lekcewa"y i )dym m+ si z omoc!
kwai, wcale nie c$ciwie mnie wy)l!da. ,ie c$cia si z nikim saw! dzieli(,
ba si, "e mnie wiktori rzyisz!...
. 2ak i ja mniemam . rzek owa"nie -krzet+ski.
. 3ato)ami zamierza 9aoro"e +sokoi(, i ot, co si zdarzyo. 3) yc$ skara.
&yc$! te" to, 3o)+ samem+ nieznon!, )inie ta Rzeczosolita i odobno nikt t+
nie jest bez winy...
:si!" mia s+szno(, )dy" nawet i on sam nie by bez winy. ,ie tak to dawno
jeszcze, jak w _rawie z anem >leksandrem :oniecolskim o 6adziacz ksi!"
wjec$a w cztery tysi!ce l+dzi do Warszawy, ktrym rozkaza, aby jeli bdzie
zm+szony do rzysi)i w senacie, do izby senatorskiej wadli i wszystkic$ siekli.
> czyni to nie rzez co inne)o, jeno tak"e rzez yc$, ktra nie c$ciaa
ozwoli(, by )o do rzysi)i oci!)ano, sowom nie wierz!c.
?o"e w tej c$wili rzyomnia sobie on! sraw, bo si zamyli. i jec$a dalej
w milczeni+, b!dz!c oczyma o szerokic$ steac$ okalaj!cyc$ )ociniec . a
mo"e myla o losac$ tej Rzeczyosolitej, ktr! koc$a ze wszystkic$ si swej
)or!cej d+szy, a dla ktrej zdawaa si zbli"a( dies irae et calamitatis.
>" te" o o+dni+ okazay si z wysokie)o brze)+ -+y wydte ko+ki cerkwi
+bnia#skic$, byszcz!cy dac$ i siczaste wie"e kocioa Hw. ?ic$aa. Wojska
owoli wc$odziy i zeszo a" do wieczora. -am ksi!" +da si natyc$miast na
zamek, w ktrym, wedle narzd wysanyc$ rozkazw, wszystko miao by( do
dro)i )otowe* c$or!)wie za roztasowyway si na noc w miecie, co nie byo
rzecz! atw!, bo zjazd by wielki. Wsk+tek wieci o ostac$ wojny domowej
na rawym brze)+ i wsk+tek wrzenia midzy c$ostwem cae szlac$eckie
9adnierze zwalio si do I+bniw. &rzyci!)aa szlac$ta z dalekic$ nawet okolic,
z "onami, dzie(mi, czeladzi!, ko#mi, wielb!dami i caymi stadami byda.
&ozje"d"ali si tak"e komisarze ksi!"cy, odstarociowie, najrozmaitsi
o<icjalici stan+ szlac$eckie)o, dzier"awcy, Cydzi . sowem, wszyscy, rzeciw
ktrym b+nt ostrze no"a m) zwrci(. Rzekby= odrawowa si w I+bniac$
jaki wielki doroczny jarmark, bo nie brakowao nawet k+cw moskiewskic$ i
2atarw astrac$a#skic$, ktrzy na Gkrain z towarem ci!)n!c, t+ si rzed wojn!
zatrzymali. ,a rynk+ stay tysi!ce wozw najrozmaitsze)o ksztat+, o koac$
wi!zanyc$ wiciami i o koac$ bez szryc$, z jednej szt+ki drzewa wycityc$*
tele) kozackic$, szarabanw szlac$eckic$. 0ocie co rzedniejsi miecili si w
zamk+ i w )osodac$, drobiaz) za i czelad1 w namiotac$ obok kociow.
&orozalano o)nie na +licac$, rzy ktryc$ warzono jado. > wszdy cisk,
zamieszanie i )war jak w +l+. ,ajrozmaitsze stroje i najrozmaitsze barwy*
"onierstwo ksi!"ce sod r"nyc$ c$or!)wi* $ajd+cy, aj+cy, Cydzi w czarnyc$
oo#czac$, c$ostwo. 4rmianie w <ioletowyc$ myckac$, 2atarzy w to+bac$.
&eno jzykw, nawoywa#, rzekle#stw, acz+ dzieci, szczekania sw i ryk+
byda. 2+my te witay z radoci! nadc$odz!ce c$or!)wie, bo w nic$ widziay
ewno( oieki i zbawienia. ;nni oszli od zamek wrzeszcze( na cze( ksicia i
ksi"ny. 5$odziy te" najrozmaitsze wieci midzy t+mem= to "e ksi!" zostaje
w I+bniac$, to "e wyje"d"a a" $en, k+ 'itwie, )dzie trzeba bdzie za nim jec$a(*
to nawet, "e j+" obi 5$mielnickie)o. > ksi!" o rzywitani+ si z ma"onk! i
oznajmieni+ o j+trzejszej drodze atrzy <rasobliwie na one )romady wozw i
l+dzi, ktrzy mieli ci!)n!( za wojskiem i by( m+ k+l! + n), o1niaj!c
szybko( oc$od+. &ociesza si tylko myl!, "e za 3ra$inem, w sokojniejszym
kraj+, wszystko to si rozroszy, o rozmaityc$ k!tac$ oc$owa i ci!"y(
rzestanie. -ama ksi"na z <ra+cymerem i dworem miaa by( odesana do
Winiowca, aby ksi!" z ca! ot)! bezieczny i bez rzeszkd m) w o)ie#
r+szy(. &rzy)otowania na zamk+ byy j+" zrobione, wozy z rzeczami i
kosztownociami sakowane, zaasy z)romadzone, dwr c$o(by zaraz do
wsiadania na wozy i konie )otowy. > on! )otowo( srawia ksi"na 0ryzelda,
ktra d+sz w nieszczci+ miaa tak wielk! jak ksi!" . i rawie m+
wyrwnywaa ener)i! i nie+)itoci! c$arakter+. Widok ten bardzo ocieszy
ksicia, c$o( serce rozdzierao m+ si na myl, "e rzyc$odzi o+ci( )niazdo
+bnia#skie, w ktrym tyle szczcia za"y, tyle ot)i rozwin!, tyle sawy
zdoby. 9reszt! sm+tek ten odzielali wszyscy, i wojsko, i s+"ba, i cay dwr* bo
te" wszyscy byli ewni, "e )dy knia1 w dalekic$ stronac$ bdzie walczy,
nierzyjaciel nie zostawi I+bniw w sokojnoci, ale si na tyc$ koc$anyc$
m+rac$ zemci za wszystkie ciosy, jakie z r!k ksi!"cyc$ oniesie. ,ie
brakowao wic acz+ i lamentw, osobliwie midzy ci! niewieci! i tymi,
ktrzy si j+" t+ orodzili i )roby rodzicielskie zostawiali.
&an -krzet+ski, ktry ierwszy rzed c$or!)wiami do zamk+ skoczy, o
kniaziwn i 9a)ob ytaj!c, oczywicie ic$ t+ nie znalaz. ,i t+ ic$ widziano,
ani o nic$ syszano, jakkolwiek byy j+" wieci o naadzie na Rozo)i i o
zniesieni+ wasiowskie)o rezydi+m. 9amkn! si tedy rycerz w swojej
kwaterze, w cek$a+zie, razem z zawiedzion! nadziej! . i "al, i obawa, i troski n`
nowo do nie)o rzyleciay. >le odza si im, jak ranny "onierz odza si na
obojowisk+ kr+kom i kawkom, ktre si k+ niem+ z)romadzaj!, by cie! krew
i( i wie"e miso szara(. :rzei si myl!, "e 9a)oba, tak w <ortele ob<ity,
rzecie si mo"e wykrci i do 5zerni$owa, o otrzymani+ wiadomoci o
zniesieni+ $etmanw, si sc$roni. &rzyomnia te" sobie w or owe)o dziada,
ktre)o jad!c do Rozo)w sotka, a ktry, jak sam owiada, rzez jakie)o
czorta z odzie"y wraz z ac$okiem odarty, trzy dni )oy w oczeretac$
ka$amlickic$ siedzia boj!c si na wiat wyc$yli(. &rzysza na)le myl an+
-krzet+skiem+, "e to 9a)oba m+sia dziada obedrze(, aby dla siebie i dla 6eleny
rzebranie zdoby(. 7,ie mo"e to inaczej by(/8 . owtarza sobie namiestnik . i
+l)i wielkiej na t myl doznawa, )dy" takie rzebranie bardzo +cieczk
+atwiao. -odziewa si te", "e 3), ktren nad niewinnoci! cz+wa, 6eleny
nie o+ci, a c$c!c ask Ae)o tym bardziej dla niej zjedna(, ostanowi sam z
)rzec$w si oczyci(. Wyszed tedy z cek$a+z+ i sz+ka ksidza
?+c$owieckie)o, a znalazszy )o ocieszaj!ce)o niewiasty, o sowied1 rosi.
:si!dz owid )o do kalicy, zaraz siad do kon<esjona+ i s+c$a( ocz!.
Wys+c$awszy, na+k dawa, b+dowa, w wierze +twierdza, ociesza i )romi.
> )romi w ten sens, i" nie wolno jest c$rzecijaninowi w moc 3o"! w!ti(, a
obywatelowi wicej nad swym wasnym ni" nad ojczyzny nieszczciem aka(,
)dy" rywata to jest swe)o rodzaj+ mie( wicej ez dla siebie ni" dla +bliki . i
wicej swe)o koc$ania "aowa( ni" klsk owszec$nyc$. &o czym te klski, ten
+adek i $a#b ojczyzny w tak wzniosyc$ i "aoliwyc$ wyrazi sowac$, "e
zaraz wielk! mio( dla niej w serc+ rycerza roznieci, od ktrej wasne
nieszczcia tak m+ zmalay, "e rawie ic$ dostrzec nie m). 4czyci te" )o z
zawzitoci i nienawici, jak! rzeciw :ozakom w nim sostrze). 7:tryc$
)romi( bdziesz . mwi . jako nierzyjaci wiary, ojczyzny, jako
srzymierze#cw o)a#stwa, ale jako swoim krzywdzicielom rzebaczysz, z
serca od+cisz . i mci( si nie bdziesz. > )dy te)o doka"esz, tedy widz j+",
"e 3) ci ocieszy i koc$anie twoje tobie odda, i sokj tobie zele...8
&o czym )o rze"e)na, obo)osawi i wyszed, krzy"em m+ za ok+t do rana
rzed 5$ryst+sem rozitym le"e( kazawszy.
:alica bya +sta i ciemna, jeno dwie wiece mi)otay rzed otarzem, kad!c
blaski r"owe i zote na twarz 5$ryst+sa wykowan! z alabastr+ a en! sodyczy
i cierienia. 0odziny cae +yway, a namiestnik le"a bez r+c$+ niby martwy .
ale te" cz+ coraz wyra1niej, "e )orycz, rozacz, nienawi(, bl, troski, cierienie
odwijaj! m+ si od serca, wyezaj! m+ z iersi i ezn! jak w"e, i kryj! si
)dzie w ciemnociac$. Gcz+, "e l"ej oddyc$a, "e jakoby wst+je w nie)o
nowe zdrowie, nowe siy, "e w )owie robi m+ si janiej i bo)o( jaka o)arnia
. sowem, rzed tym otarzem i rzed tym 5$ryst+sem znalaz wszystko,
cokolwiek m) znale1( czowiek tamtyc$ wiekw, czowiek wiary
niewzr+szonej, bez lad+ i cienia zw!tienia.
,azaj+trz by te" namiestnik jakby odrodzony. Rozocza si raca, r+c$ i
krtanina, bo by to dzie# odjazd+ z I+bniw. 4<icerowie od rana mieli l+strowa(
c$or!)wie, czy konie i l+dzie w nale"ytym orz!dk+, nastnie wyrowadza( na
bonia i szykowa( do oc$od+. :si!" s+c$a mszy witej w kociele Hw.
?ic$aa, o czym wrci do zamk+ i rzyjmowa de+tacje od )reckie)o
d+c$owie#stwa i od mieszczan z I+bniw i z 5$orola. 9asiad tedy na tronie w
sali malowanej rzez 6elma, w otoczeni+ co rzedniejsze)o rycerstwa, i t+ )o
b+rmistrz +bnia#ski 6r+by "e)na o r+sk+ w imieni+ wszystkic$ miast do
dzier"awy zadnierza#skiej nale"!cyc$. &rosi )o narzd, "eby nie odje"d"a i
nie zostawia ic$ jako owiec bez asterza, co sysz!c inni de+taci skadaj!c rce
owtarzali= 7,e odji"aj/ ne odji"aj/8 . a )dy ksi!" odowiedzia, i" nie mo"e to
by( . adli m+ do n), dobre)o ana "a+j!c l+b +daj!c "al, )dy" mwiono, "e
wiel+ z nic$ mimo caej askawoci ksi!"cej bardziej srzyjao :ozakom i
5$mielnickiem+. >le zamo"niejsi bali si motoc$+, co do ktre)o bya obawa,
"e zaraz o wyje1dzie ksicia z wojskiem owstanie. :si!" odowiedzia, "e
ojcem stara si im by(, nie anem, i zaklina ic$, by wytrwali w wiernoci dla
majestat+ i Rzeczyosolitej, wslnej wszystkim matki, od ktrej skrzydami
krzywd nie cierieli, w sokoj+ "yli, w zamo"no( wzrastali, jarzma "adne)o nie
doznaj!c, ktre)o by ostronni wo"y( na nic$ nie zaniec$ali. &odobnymi" sowy
o"e)na i d+c$owie#stwo )reckie, o czym nadesza )odzina wyjazd+. %oiero"
acze i lamenty s+"by rozle)y si o caym zamczysk+. &anny z <ra+cymer+
mdlay, a anny >nny 3orzobo$atej ledwie si doc+ci( mo)li. -ama ksi"na tylko
siadaa z s+c$ymi oczyma do karety i z odniesion! )ow!, bo d+mna ani
wstydzia si okazywa( l+dziom cierienia. 2+my za l+d+ stay od zamkiem,
w I+bniac$ bito we wszystkie dzwony, oi "e)nali krzy"ami wyje"d"aj!cyc$,
korowd owozw, szarabanw i wozw zaledwie m) si rzecisn!( rzez
zamkow! bram.
Wreszcie i sam ksi!" siad na konia. 5$or!)wie o +kac$ zni"yy si rzed
nim, +derzono na waac$ z dzia* acze, )war l+d+ i okrzyki omieszay si z
)osem dzwonw, z wystrzaami, z d1wikami tr!b wojennyc$, z $+czeniem
kotw. R+szono.
,arzd szy dwie tatarskie c$or!)wie od Roztworowskim i Wiersz+em,
otem artyleria ana W+rcla, iec$oty obersztera ?ac$nickie)o, za nimi jec$aa
ksi"na z <ra+cymerem i cay dwr, wozy z rzeczami, za nimi wooska c$or!)iew
ana 3yc$owca i wreszcie kom+t wojska, )rne +ki ci"kiej jazdy, c$or!)wie
ancerne i +sarskie, oc$d za zamykaa dra)onia i semenowie.
9a wojskiem ci!)n! si niesko#czony i stry jak w!" orszak wozw
szlac$eckic$, wioz!cyc$ rodziny tyc$ wszystkic$, ktrzy o wyje1dzie
ksi!"cym nie c$cieli zostawa( na 9adnierz+.
-+rmy o +kac$ )ray, ale serca byy cinite. :a"dy atrz!c na owe m+ry
myla sobie w d+szy= 7?iy domie, zali ci zobacz jeszcze w "yci+B8 Wyjec$a(
atwo, ale wrci( tr+dno. > rzecie ka"dy cz( jakow! d+szy w tyc$ miejscac$
zostawia i ami( sodk!. Wic wszystkie oczy zwracay si o raz ostatni na
zamek, na miasto, na wie"e kociow i ko+y cerkwi, i dac$y domw. :a"dy
wiedzia, co t+ zostawia, a nie wiedzia, co )o tam czekao w owej sinej dali, k+
ktrej d!"y tabor...
Cal wic by we wszystkic$ d+szac$. ?iasto woao za odje"d"aj!cymi )osami
dzwonw, jakby rosz!c i zaklinaj!c ze swej strony, by )o nie o+szczano, nie
wystawiano na nieewno(, na ze losy rzysze* woao, jakby tym "aosnym
d1wikiem dzwonw c$ciao si "e)na( i +trwali( w amici...
Wic c$o( oc$d oddala si,. )owy byy k+ miast+ zwrcone, a we wszystkic$
obliczac$ czytae ytanie=
. 9ali nie ostatni razB
2ak jest/ 9 te)o cae)o wojska i t+m+, z tyc$ tysi!cw, ktre w tej c$wili szy z
ksiciem Winiowieckim, ani on sam, ani nikt nie mia j+" +jrze( wicej ni
miasta, ni kraj+.
2r!by )ray. 2abor os+wa si z wolna, ale ci!)le, i o niejakim czasie miasto
oczo rzesania( si m)! bkitn!, domy i dac$y zleway si w jedn! mas
mocno w so#c+ wiec!c!. Wtedy ksi!" wy+ci narzd konia i wjec$awszy
na wysok! mo)i stan! nier+c$omie i atrzy d+)o. 2o" ten )rd byszcz!cy
teraz w so#c+ i cay ten kraj widny z mo)iy to byo dzieo je)o rzodkw i je)o
wasne. Winiowieccy bowiem zmienili te )+c$e dawniej +stynie na kraj
osiady, otworzyli je l+dzkiem+ "yci+ i rzec mo"na= stworzyli 9adnierze. >
najwiksz! cz( te)o dziea seni sam ksi!". 4n b+dowa te kocioy, ktryc$
wie"e, ot, bkitniej! tam, nad miastem, on wzm) miasto, on o!czy je
traktami z Gkrain!, on trzebi lasy, os+sza ba)na, wznosi zamki, zakada wsie i
osady, srowadza mieszka#cw, ti +ie"cw, broni od ink+rsji tatarskic$,
+trzymywa sokj dla rolnika i k+ca o"!dany, wrowadza anowanie rawa i
srawiedliwoci. &rzez nie)o ten kraj "y, rozwija si i kwitn!. 4n by m+ d+sz!
i sercem . a teraz rzyszo to wszystko orz+ci(.
; nie tej <ort+ny olbrzymiej, rwnej caym ksistwom niemieckim, "aowa ksi!",
ale si do te)o dziea r!k wasnyc$ rzywi!za* wiedzia, "e )dy je)o t+ zbraknie,
wszystkie)o zbraknie, "e raca lat cayc$ od raz+ zostanie zniszczona, "e tr+d
jdzie na marne, dzicz si rozta, o"ary o)arn! wsie i miasta, "e 2atar bdzie
oi konie w tyc$ rzekac$, br oronie na z)liszczac$ i "e jeli 3) da wrci( .
wszystko, wszystko wyadnie oczyna( na nowo . a mo"e j+" tyc$ si nie bdzie
i czas+ zbraknie, i +<noci takiej, jak ierwej, nie stanie. 2+ zeszy lata, ktre byy
dla# c$wa! rzed l+d1mi, zas+)! rzed 3o)iem . a teraz c$waa i zas+)a maj!
si z dymem rozwia(...
Wic te" dwie zy stoczyy m+ si z wolna na oliczki.
3yy to ostatnie zy, o ktryc$ zostay w tyc$ oczac$ same tylko byskawice.
:o# ksi!"cy wyci!)n! szyj i zar"a, a r"eni+ tem+ odowiedziay zaraz inne
od c$or!)wiami. 2e )osy oc+ciy ksicia z zad+my i naeniy )o ot+c$!. > to"
zostaje m+ jeszcze sze( tysicy wiernyc$ towarzyszw, sze( tysicy szabel, z
ktrymi wiat m+ otwarty, a ktryc$ czeka jak jedyne)o zbawienia o)nbiona
Rzeczosolita. ;dylla zadnierza#ska sko#czona, ale tam, )dzie dziaa )rzmi!,
)dzie wsie i miasta on!, )dzie o nocac$ z r"eniem koni tatarskic$ i wrzaskiem
kozackim miesza si acz niewolnikw, jki m"w, niewiast i dzieci . tam ole
otwarte i sawa zbawcy i ojca ojczyzny do zdobycia... :t" o ten wieniec
si)nie, kt" bdzie ratowa tak o$a#bion!, c$oskimi no)ami zdetan!,
+okorzon!, konaj!c! ojczyzn, jeli nie on . ksi!", jeli nie te wojska, ktre
owo tam, na dole, zbrojami k+ so#c+ wiec! i mi)oc!B
2abor rzec$odzi wanie koo st mo)iy, a na widok ksicia, stoj!ce)o z
b+aw! w rk+ na szczycie od krzy"em, wszystkim "onierzom wydar si naraz
z iersi okrzyk=
. ,iec$ "yje ksi!"/ ,iec$ "yje wdz nasz i $etman, Aeremi Winiowiecki/
; setki c$or!)wi zni"yo si do n) je)o, $+sarie wyday karwaszami d1wik
)ro1ny, koty $+kny do wtr+ okrzykom.
Wtedy ksi!" wydoby szabl i wznisszy j! wraz z oczami k+ nieb+ tak mwi=
. Aa, Aeremi Winiowiecki, wojewoda r+ski, ksi!" na I+bniac$ i Winiowc+,
rzysi)am 2obie 3o"e w 2rjcy witej jedyny i 2obie ?atko ,ajwitsza, jako
odnosz!c t szabl rzeciw $+ltajstw+, od ktre)o ojczyzna jest o$a#biona,
ty jej nie zo", ki mi si i "ycia stanie, ki $a#by owej nie zmyj, ka"de)o
nierzyjaciela do n) Rzeczyosolitej nie ze)n, Gkrainy nie +sokoj i b+ntw
c$oskic$ we krwi nie +toi. > jako ten l+b ze szczere)o serca czyni, tak mi
&anie 3o"e doom" . amen/
2o rzekszy sta jeszcze rzez c$wil atrz!c w niebo, o czym z wolna zjec$a z
mo)iy k+ c$or!)wiom. Wojska doszy na noc do 3asani, wsi ani :rynickiej,
ktra rzyja ksicia klcz!c we wrotac$, bo j+" j! byli c$oi we dworze
oble)ali, ktrym z omoc! co wierniejszej czeladzi si odzaa, )dy na)e
rzyjcie wojsk ocalio j! i jej dziewitnacioro dzieci, a w tym samyc$ anien
czternacie. :si!", kazawszy naastnikw oc$wyta(, wysa &oniatowskie)o,
rotmistrza kozackiej c$or!)wi, k+ :aniow+, ktry tej"e nocy rzywid ici+
9aoro"cw z wasi+ty#skie)o k+rzenia. Gczestniczyli oni wszyscy w bitwie
kors+#skiej i rzyieczeni o)niem, zdali dokadn! o niej ksici+ relacj.
9aewnili rwnie", "e 5$mielnicki jeszcze jest w :ors+ni+. 2+$aj.bej za z
jasyrem, z +ami i z oboma $etmanami +da si do 5ze$ryna, sk!d do :rym+
mia jec$a(. -yszeli tak"e, "e 5$mielnicki rosi )o bardzo, aby wojsk
zaoroskic$ nie o+szcza i rzeciw ksici+ szed, wszelako m+rza nie c$cia si
na to z)odzi( mwi!c, i" o zniesieni+ wojsk i $etmanw sami :ozacy mo)! j+"
sobie oradzi(, on za nie bdzie d+"ej czeka, bo jasyr by m+ wymar. 3adani o
siy 5$mielnickie)o odawali je na dwiecie tysicy, ale do( lada jakic$, a
dobryc$ tylko i(dziesi!t, to jest 9aoro"cw i :ozakw a#skic$ albo
)rodowyc$, ktrzy si do b+nt+ rzy!czyli.
&o otrzymani+ tyc$ wiadomoci okrzei si na d+c$+ ksi!", sodziewa si
bowiem tak"e za %nierem znacznie w ot) +rosn!( rzez szlac$t, zbie)w
wojska koronne)o i oczty a#skie. 9a czym nazaj+trz rano +da si w dalsz!
dro).
9a &erejasawiem weszy wojska w olbrzymie, )+c$e lasy ci!)n!ce si wzd+"
bie)+ 2r+bie"y a" do :ozielca i dalej od sam 5zerni$w. 3y to sc$yek maja .
+ay straszliwe. W lasac$ miasto c$od+ byo tak d+szno, i" l+dziom i koniom
owietrza brako do oddec$+. 3ydo rowadzone za taborem adao co krok l+b
zwietrzywszy wod bie)o k+ niej jak szalone, rzewracaj!c wozy i owod+j!c
zamieszanie. 9aczy te" i konie ada(, zwaszcza w ci"kiej je1dzie. ,oce
szcze)lniej byy nieznone dla niezmiernej iloci robactwa i zbyt silne)o
zaac$+ "ywicy, ktr! z owod+ +aw drzewa roniy ob<iciej ni" zwykle.
Wleczono si tak cztery dni, na koniec i!te)o +a sta si nadnat+ralny. 0dy
rzysza noc, konie zaczy c$raa(, a bydo rycze( "aonie, jakoby rzewid+j!c
jakie niebeziecze#stwo, ktre)o l+dzie nie mo)li si jeszcze domyli(.
. :rew wietrz!/ . mwiono z tabor+ midzy t+mami +ciekaj!cyc$ rodzin
szlac$eckic$.
. :ozacy )oni! nas/ bitwa bdzie/
,a te sowa niewiasty odniosy lament . wie( dosza do czeladzi, wszcz! si
ooc$ i zamieszanie . wozy jy si rzeci)a( wzajemnie albo zje"d"a( z
trakt+ na ole w las, w ktrym wizy midzy drzewami.
>le l+dzie rzysani rzez ksicia rzywrcili szybko orz!dek. Rozesano na
wszystkie strony odjazdy, by si rzekona(, czy rzeczywicie jakie
niebeziecze#stwo nie )rozio.
&an -krzet+ski, ktry na oc$otnika z Woosz! oszed, wrci ierwszy nad
ranem, a wrciwszy +da si natyc$miast do ksicia.
. 5o tamB . syta Aeremi.
. ?oci ksi!", lasy si al!.
. &odaloneB
. 2ak jest. -c$wytaem kilk+ l+dzi, ktrzy wyznali, i" 5$mielnicki wysa
oc$otnika, ktry by za wasz! ksi!"c! moci! szed a o)ie#, jeli wiatr bdzie
omylny, odkada.
. Cywcem by nas c$cia +iec, bitwy nie staczaj!c. %awa( t+ tyc$ l+dzi /
9a c$wil rzyrowadzono trzec$ czabanw, dzikic$, )+ic$, rzestraszonyc$,
ktrzy natyc$miast rzyznali si, "e istotnie kazano im lasy odali(. Wyznali
tak"e, "e i wojska byy j+" za ksiciem wyrawione, ale te szy k+ 5zerni$ow+
inn! dro)!, bli"ej %nier+.
2ymczasem rzybyy i inne odjazdy, a ka"dy rzywiz t" sam! wie(=
. 'asy si al!.
>le ksi!" nie zdawa si tym bynajmniej trwo"y(.
. &o)a#ski to sosb . rzek . ale nic o tym/ 4)ie# nie rzejdzie za rzeki id!ce
do 2r+bie"y.
Aako" istotnie do 2r+bie"y, wzd+" ktrej os+wa si k+ nocy tabor, wadao
tyle rzeczek tworz!cyc$ t+ i owdzie szerokie ba)na, i" nie byo obawy, aby o)ie#
m) si rzez nie rzedosta(. &otrzeba byo c$yba za ka"d! z nic$ na nowo br
odala(.
&odjazdy srawdziy wkrtce, i" tak i czyniono. 5odziennie te" srowadzay
odalaczw, ktrymi +bierano sosny rzydro"ne.
4)ie# szerzy si )watownie, ale wzd+" rzeczek k+ wsc$odowi i zac$odowi,
nie k+ nocy. ,ocami niebo czerwienio si, jak okiem dojrza. ,iewiasty
ieway od wieczora do witania ieni obo"ne. &rzera"ony dziki zwierz z
on!cyc$ borw c$roni si na trakt i ci!)n! za taborem mieszaj!c si ze
stadami domowe)o byda. Wiatr nanis dymw, ktre rzesoniy cay
widnokr!). Wojska i wozy os+way si jak we m)le )stej, rzez ktr! wzrok
nie si)a. &iersi nie miay czym oddyc$a(, dym )ryz oczy . a wiatr nadza )o
coraz wicej. Hwiato soneczne nie mo)o si rzebi( rzez te t+many i nocami
byo widniej ni" w dzie#, bo wieciy +ny. 3r zdawa si nie mie( ko#ca.
Wrd takic$ to on!cyc$ lasw i dymw rowadzi Aeremi swoje wojska. &rzy
tym nadeszy wieci, "e nierzyjaciel idzie dr+)! stron! 2r+bie"y, ale nie
wiedziano, jak wielk! bya je)o ot)a . wszelako 2atarzy Wiersz+a srawdzili,
"e by jeszcze bardzo daleko.
2ymczasem ewnej nocy rzyjec$a do tabor+ an -+c$odolski z 3odenek, z
tamtej strony %esny. 3y do dawny dworzanin, rkodajny ksicia, ktry rzed
kilkoma laty na wie si rzenis. Gcieka i on rzed c$ostwem, ale rzywiz
wie(, o ktrej nie wiedziano jeszcze w wojsk+.
Wielka te" zrobia si konsternacja, )dy zaytany rzez ksicia o nowiny,
odowiedzia=
. 9e, moci ksi!"/ N o)romie $etma#skim j+" wiecie, zarwnie jak i o mierci
krlewskiejB
:si!", ktry siedzia na maym taborecik+ odr"nym rzed namiotem, zerwa
si na rwne no)i=
. Aak toB krl +marB
. ?iociwy an odda d+c$a w ?erecz+ jeszcze na tydzie# rzed o)romem
kors+#skim . rzek -+c$odolski.
. 3) w miosierdzi+ swoim nie da m+ do"y( takiej c$wili/ . odowiedzia
ksi!", o czym za )ow si wzi!wszy mwi dalej= . -traszne to czasy
nadc$odz! na t Rzeczosolit!. :onwokacje i elekcje . interre)n+m, niez)ody i
mac$inacje za)raniczne teraz, )dy otrzeba by, aby cay nard w jeden miecz w
jednyc$ rk+ si zmieni. 3) c$yba odwrci od nas oblicze swoje i w )niewie
swym za )rzec$y c$osta( nas zamierza. 2o" t o"o) sam tylko krl Wadysaw
m) +)asi(, )dy" dziwn! on mia mio( midzy kozactwem, a rcz te)o
wojenny by an.
W tej c$wili kilk+nast+ o<icerw, midzy nimi 9a(wilic$owski, -krzet+ski,
3aranowski, W+rcel, ?ac$nicki i &olanowski, zbli"yo si do ksicia, ktry
rzek=
. ?oci anowie, krl +mar/
0owy odkryy si jak na komend. 2warze sowa"niay. Wie( tak niesodziana
mow wszystkim odja. &o c$wili doiero wyb+c$n! "al owszec$ny.
. Wieczne odocznienie racz m+ da(, &anie/ . rzek ksi!".
. ; wiato( wiek+ista niec$aj m+ wieci na wieki/
Wkrtce otem ksi!dz ?+c$owiecki zaintonowa FF%ies iraeFF i wrd tyc$ lasw,
wrd te)o dym+ o)nbienie niewyowiedziane o)arno serca i d+sze.
Wszystkim zdawao si, jakby jaka oczekiwana odsiecz zawioda, jakby j+"
teraz wobec )ro1ne)o nierzyjaciela sami zostali na wiecie... i nie mieli na nim
niko)o wicej, ino swe)o ksicia.
2ote" wszystkie oczy zwrciy si k+ niem+ i nowy wze zosta midzy nim a
"onierstwem zawi!zany.
2e)o" dnia wieczorem ksi!" rzek do 9a(wilic$owskie)o tak, i" syszeli )o
wszyscy=
. &otrzeba nam krla wojownika, tote" jeli 3) ozwoli, bymy dali nasze
kreski na elekcji, damy je za krlewiczem :arolem, ktren wicej od :azimierza
ma wojenne)o anim+sz+.
. JiEat 5arol+s reD/ . zawoali o<icerowie.
. JiEat/ . owtrzyy +sarie, a za nimi cae wojsko.
; nie sodziewa si zaewne ksi!" wojewoda, "e te okrzyki brzmi!ce na
9adnierz+, wrd )+c$yc$ lasw czerni$owskic$, dojd! a" do Warszawy i "e
m+ b+aw wielk! koronn! z r!k wytr!c!.
&o dziesiciodniowym oc$odzie, ktre)o an ?aszkiewicz by :seno<ontem, i
trzydniowej rzerawie rzez %esn rzyszy wreszcie wojska do 5zerni$owa.
&rzed wszystkimi wszed an -krzet+ski z Woosz!, ktre)o +mylnie ksi!" do
zajcia miasta wykomenderowa, aby si m) rdzej o kniaziwn i 9a)ob
rozyta(. >le t+ rwnie", jak i w I+bniac$, ani w miecie, ani na zamk+ nikt o
nic$ nie sysza. &rzeadli )dzie bez lad+ jak kamie# w wodzie i rycerz sam j+"
nie wiedzia, co o tym myle(. 0dzie si mo)li sc$roni(B &rzecie nie do ?oskwy
ani do :rym+, ani na -iczB &ozostawao jedno rzy+szczenie, i" rzerawili si
rzez %nier, ale w takim razie znale1li si od raz+ w rodk+ b+rzy. 2am rzezie,
o"o)i, ijane t+my czerni, 9aoro"cy i 2atarzy, rzed ktrymi nawet i
rzebranie 6eleny nie c$ronio, bo dzicz o)a#ska c$tnie za)arniaa w jasyr
c$ocw dla wielkie)o na nic$ na tar)ac$ stamb+lskic$ ok++. &rzyc$odzio
nawet do )owy an+ -krzet+skiem+ straszliwe odejrzenie, "e mo"e +mylnie
9a)oba w tamt! stron j! owid, a"eby 2+$aj.bejowi j! srzeda(, ktry m)
$ojniej od 3o$+na )o na)rodzi( . i ta myl rawie )o o szale#stwo rzyrawiaa,
ale +sokaja )o w tym znacznie an 'on)in+s &odbiita, ktry 9a)ob ozna
dawniej od -krzet+skie)o.
. 3raciaszk+, moci namiestnik+ . mwi . wybij"e sobie to z )owy. A+""e ten
szlac$cic te)o nie +czyni/ 3yo i + :+rcewiczw dosy( skarbw, ktre by m+
3o$+n c$tnie odst!i, ta" )dyby c$cia dziewczyn )+bi(, )arda by nie nara"a
i do <ort+ny doszed.
. &rawda jest . mwi namiestnik . ale czem+" za %nier, a nie do I+bniw l+b
do 5zerni$owa z ni! +ciekaB
. A+""e ty si +sokj, mile#ki. Aa te)o 9a)ob znam. &i on ze mn! i zao"ycza
si + mnie. N ieni!dze on nie dba ani o swoje, ani o c+dze. -woje ma, to straci,
c+dzyc$ nie odda . ale "eby mia na takie ostki si +szcza(, te)o o nim si
nie sodziewam.
. 'ekki to jest czek, lekki . mwi -krzet+ski.
. 2o mo"e i lekki, ale i <rant, ktry ka"de)o w ole wywiedzie i ze wszystkic$
niebeziecze#stw si wykrci. > jako tobie ksi!dz rorockim d+c$em
rzeowiedzia, i" ci j! 3) owrci . tak i bdzie, )dy" s+szna to jest, aby
wszelki szczery a<ekt by wyna)rodzony, ktr! +<noci! ocieszaj si, jako ja si
ocieszam.
2+ an 'on)in+s sam ocz! wzdyc$a( ci"ko, a o c$wili doda=
. &oytajmy" si jeszcze w zamk+, mo"e oni c$o( rzec$odzili tdy.
; ytali si wszdzie, ale na r"no . nie byo "adne)o lad+ nawet i rzejcia
zbie)w. W zamk+ eno byo szlac$ty z "onami i dzie(mi, ktra si t+ rzed
:ozakami zawara. :si!" namawia ic$, by szli z nim razem, i rzestrze)a, "e
:ozacy id! za nim w troy. ,ie mieli oni +derzy( na wojsko, ale byo
rawdoodobnym, "e o odejci+ ksicia ok+sz! si o zamek i miasto. -zlac$ta
jednak w zameczk+ dziwnie bya zaleiona.
. 3ezieczni my t+ jestemy za lasami . odowiadali ksici+. . ,ikt t+ do nas nie
rzyjdzie.
. > rzecie ja owe lasy rzeszedem . mwi ksi!".
. 2o wasza ksi!"ca mo( rzesza, ale $+ltajstwo nie rzejdzie. 6o/ $o/ nie takie
to lasy.
; nie c$cieli i( trwaj!c w swoim zaleieni+, ktre otem srodze rzyacili,
)dy" o odejci+ ksicia ryc$o nadci!)nli :ozacy. 9amek broni si m"nie
rzez trzy ty)odnie, o czym zosta zdobyty i wszyscy w nim w ie# wycici.
:ozacy do+szczali si strasznyc$ okr+cie#stw, rozdzieraj!c dzieci, al!c
niewiasty na wolnym o)ni+ . i nikt nie zemci si nad nimi.
:si!" tymczasem, rzyszedszy do '+becza nad %nier, tam wojsko dla
odoczynk+ rozo"y, sam za z ksi"n!, dworem i ci"arami jec$a do 3ra$ina,
oo"one)o wrd lasw i bot nierzebytyc$. W tydzie# 1niej rzerawio si
i wojsko. R+szono nastnie do 3abicy od ?ozyr . i tam w wito 3o"e)o
5iaa wybia )odzina rozstania si, bo ksi"na z dworem miaa jec$a( do
2+rowa, do ani wojewodziny wile#skiej, ciotki swojej, ksi!" za z wojskiem w
o)ie# k+ Gkrainie.
,a ostatnim o"e)nalnym obiedzie byli oboje ksistwo, <ra+cymer i co
rzedniejsze towarzystwo. >le wrd anien i kawalerw nie byo zwykej
wesooci, bo niejedno tam "onierskie serce krajao si na myl, "e za c$wil
trzeba bdzie orz+ci( t wybran!, dla ktrej by si c$ciao "y(, bi( i +miera(,
niejedne jasne l+b ciemne oczy dziewczce zac$odziy zami z "al+, i" on
odjedzie na wojn, midzy k+le i miecze, midzy :ozaki i dzikie 2atary...
odjedzie i mo"e nie wrci...
2ote" )dy ksi!" rzemwi "e)naj!c "on i dwr, anni!tka zaiszczay jedna w
dr+)! "aonie jak kocita, rycerze za, jako to silniejsze)o d+c$a, owstali z
miejsc swoic$ i c$wyciwszy za )ownie szabel krzyknli razem=
. 9wyci"ymy i owrcimy/
. %oom" wam 3)/ . odowiedziaa ksi"na.
,a to rozle) si okrzyk, a" okna i ciany si zatrzsy=
. ,iec$ "yje ksi"na ani/ niec$ "yje matka nasza i dobrodziejka/
. ,iec$ "yje/ niec$ "yje/
:oc$ali j! te" "onierze za jej rzyc$ylno( dla rycerstwa, za jej wielk! d+sz,
$ojno( i askawo(, za oiek nad ic$ rodzinami. :oc$a j! nad wszystko ksi!"
Aeremi, bo to byy dwie nat+ry jakby dla siebie stworzone, k+bek w k+bek do
siebie odobne, obie ze zota i si"+ +lane.
Wic wszyscy szli k+ niej i ka"dy klka z kielic$em rzed jej krzesem, a ona za
)ow ka"de)o cisn!wszy, kilka sw askawyc$ rzemwia. -krzet+skiem+
za rzeka=
. ,iejeden t+ odobno rycerz szkalerzyk albo wst!"eczk na walet dostanie, a
"e nie masz t+ tej, od ktrej by wa(an najbardziej ra)n!, rzeto rzyjm ode
mnie jakby od matki.
2o rzekszy zdja krzy"yczek zoty t+rk+sami +siany i zawiesia )o na szyi
rycerza, ktren rk jej ze czci! +caowa.
9na( byo, "e i ksi!" by bardzo kontent z te)o, co ana -krzet+skie)o sotkao,
)dy" w ostatnic$ czasac$ jeszcze bardziej )o ol+bi za to, i" )odno( ksi!"c!,
os+j!c na -iczy, oc$roni . i listw od 5$mielnickie)o bra( nie c$cia.
2ymczasem r+szono si od sto+. &anny, c$wyciwszy w lot sowa ksi"ny do
ana -krzet+skie)o wyrzeczone i bior!c je za z)od i ozwolenie, zaraz te"
oczy wydobywa(= ta szkalerz,ta szar< ta krzy"yk . co widz!c rycerze obces
ka"dy do swojej, jeli nie wybranej, to rzynajmniej do najmilszej. -+n! tedy
&oniatowski do Cyty#skiej, 3yc$owiec do 3o$owitynianki, bo t sobie w
ostatnic$ czasac$ +odoba, Roztworowski do C+kwny, r+dy Wiersz+ do
-koroackiej, oberszter ?ac$nicki, c$o( stary, do 9awiejskiej* jedna tylko
>n+sia 3orzobo$ata. :rasie#ska, c$o( najikniejsza ze wszystkic$, staa od
oknem sama i o+szczona. 'ice jej zar+mienio si, oczki nakryte owiekami
strzelay z +kosa, jakby )niewem a zarazem i rob!, by jej nie czyniono takie)o
a<ront+, za zdrajca Woodyjowski zbli"y si i rzek=
. 5$ciaem te" i ja rosi( ann >nn o jakow! ami!tk, alem si tej c$ci
wyrzek, )dy"em tak mniema, "e dla zbyt wielkie)o tok+ si nie docisn.
&oliczki >n+si zaaay jeszcze o)niciej, wszelako bez c$wili namys+ odrzeka=
. 9 innyc$ by wa(an r!k, nie z moic$, c$cia ami!tki, ale jej nie dostaniesz, bo
tam jeli nie za ciasno, to dla waszeci za wysoko.
5ios by dobrze wymierzony i odwjny, bo o ierwsze . zawiera rzymwk
do mae)o wzrost+ rycerza, a o wtre . do je)o a<ekt+ dla ksi"niczki 3arbary
9baraskiej. &an Woodyjowski koc$a si narzd w starszej >nnie, ale )dy t
zaswatano, rzebola i w cic$oci o<iarowa serce 3arbarze s!dz!c, "e nikt si
te)o nie domyla. Wic te", )dy o tym od >n+si zasysza, c$o( to niby szermierz
ierwszej wody i na szable, i na sowa, skon<+ndowa si tak, "e jzyka w )bie
zaomnia, i tylko j!ka nie do rzeczy=
. Wa(anna tak"e mierzysz wysoko, bo tak wanie, jak )owa ana...
&odbiity...
. Wy"szy on istotnie od wa(ana i mieczem, i olityk! . odara rezol+tna
dziewczyna. . %zik+j.( te", "e mi )o rzyomnia. %obrze i tak/
2o rzekszy zwrcia si k+ 'itwinowi=
. ?oci anie, zbli" si jeno wa(an. 5$c te" i ja mie( swoje)o rycerza, a j+"
nie wiem, czybym mo)a na m"niejszej iersi on! szar< rzewi!za(.
&an &odbiita oczy wytrzeszczy jakby nie wierz!c sobie, czy dobrze syszy,
nareszcie jak rz+ci si na kolana, a" odo)a zatrzeszczaa=
. %obrodziko moja/ dobrodziko/
>n+sia rzewi!zaa szar<, a otem mae r!czki jej zniky cakiem od owymi
w!sami ana 'on)ina, rozle)o si tylko mlaskanie i mr+czenie, ktre)o
s+c$aj!c an Woodyjowski rzek do or+cznika ?i)+rskie)o=
. &rzysi!)by, "e nied1wied1 szczoy sowa i mid wyjada.
&o czym odszed z ewn! zoci!, bo cz+ w sobie >n+sine "!do, a rzecie
koc$a si w niej tak"e swe)o czas+.
>le j+" te" i ksi!" ocz! si z ksi"n! "e)na( . i w )odzin 1niej dwr r+szy
do 2+rowa, wojska za k+ &ryeci.
W nocy na rzerawie, )dy b+dowano tratwy do rzeniesienia dzia, a +sarie
ilnoway robt, rzek an 'on)in+s do -krzet+skie)o=
. 4t, braciaszk+, nieszczcie/
. 5o( si staoB . yta namiestnik.
. > to te wieci z Gkrainy/
. AakieB
. &owiadali rzecie 9aoro"cy, "e 2+$aj.bej odszed z ord! do :rym+.
. 2o i c" z te)oB ,a to rzecie nie bdziesz aka.
. 4wszem, braciaszk+, bo mnie owiedzia . i miae s+szno( . coB . "e
kozackic$ )w liczy( nie mo), a skoro 2atarzy odeszli, tak sk!d"e ja wezm
trzec$ )w o)a#skic$B )dzie ic$ sz+ka( bdB > mnie one, ac$, jak otrzebne/
-krzet+ski, c$o( sam straiony, +miec$n! si i odrzek=
. 9)ad+j, o co ci c$odzi, bom widzia, jak ci dzi na rycerza asowano.
,a to an 'on)in+s rce zo"y=
. 2ak, bo o c" d+"ej i skrywa(, ol+biem, braciaszk+, ol+biem... 4t,
nieszczcie/
. ,ie martw si. ,ie wierz ja w to, by 2+$aj.bej j+" odszed, a zreszt! bdziesz
mia o)a#stwa jak tyc$ komarw nad )ow!.
Rzeczywicie cae c$m+ry komarw +nosiy si nad ko#mi i l+d1mi, bo wojska
weszy w kraj bot nierzebytyc$, lasw ba)nistyc$, !k rozmikyc$, rzek,
rzeczek i str+mieni, w kraj +sty, )+c$y, jedn! +szcz! sz+mi!cy, o ktre)o
mieszka#cac$ mawiano w owyc$ czasac$=
%a dla creczki
-zlac$cic 6oota
%zie)ci+ dwie beczki,
0rzybw wian+szek,
Wi+nw )arn+szek
; lec$ bota.
,a bocie owym rosy wrawdzie nie tylko )rzyby, ale wbrew owym rytmom i
wielkie <ort+ny a#skie. Wszelako w tej c$wili l+dzie ksi!"cy, ktrzy w
znacznej czci wyc$owali si i wyroli na s+c$yc$, wysokic$ steac$
zadnierza#skic$, nie c$cieli oczom wasnym wierzy(. Wszak"e" i tam byy
miejscami ba)na i lasy, ale t+ cay kraj zdawa si jednym ba)nem. ,oc bya
o)odna, jasna . i rzy blask+ ksi"yca, jak okiem si)n!(, nie zajrzae s!"nia
s+c$e)o )r+nt+. :y tylko czerniy si nad wod!, lasy zdaway si z wody
wyrasta(, woda c$l+otaa od no)ami ko#skimi, wod wyciskay koa wozw i
armat.W+rcel wad w deseracj. 7%ziwny oc$d . mwi . od 5zerni$owem
)rozi nam o)ie#, a t+ woda nas zalewa.8 Rzeczywicie ziemia wbrew
rzyrodzeni+ nie dawaa t+ staej odory no)om, ale )ia si, trzsa, jakby si
c$ciaa rozst!i( i oc$on!( tyc$, co si o niej or+szali.
Wojska rzez &rye( rzerawiay si cztery dni, otem niemal codziennie trzeba
byo rzebywa( rzeki i rzecz+ki yn!ce w rozkisym )r+ncie. > ni)dzie most+.
'+d cay na odziac$, w sz+$alejac$. &o kilk+ dniac$ wszczy si i m)y, i
deszcze. '+dzie dobywali ostatnic$ si, by si na koniec wydosta( z tyc$
zakltyc$ okolic. > ksi!" ieszy, dzi. :aza wali( cae lasy, +kada( dro)i z
okr!)lakw i szed narzd. Conierz te" widz!c, jak nie szczdzi si wasnyc$,
jak od rana do nocy by na koni+, wojska srawowa, nad oc$odem cz+wa,
wszystkim osobicie zawiadywa . nie mia szemra(, c$o( tr+d by rawie nad
siy. 4d rana do nocy l)n!( i mokn!( . oto by wslny los wszystkic$. :oniom
r) ocz! zazi( z koyt, wiele ic$ od armat odado, wic iec$ota i dra)oni
Woodyjowskie)o sami ci!)nli dziaa. ,aj)rniejsze +ki, jako +sarie
-krzet+skie)o, 9a(wilic$owskRe)o i ancerni, brali si do siekier dla moszczenia
dr). 3y to sawny oc$d o c$odzie, wodzie i )odzie, w ktrym wola wodza i
zaa "onierzy amay wszystkie rzeszkody. ,ikt tdy dotyc$czas nie odwa"y
si z wiosny, rzy rozlani+ wd, wojsk rowadzi(. -zczciem oc$d nie by
ani raz+ "adnym naadem rzerwany. '+d tam cic$y, sokojny, nie myla o
b+ncie, a c$o( 1niej odb+rzany rzez :ozakw i zac$cany rzykadem, nie
c$cia )arn!( si od ic$ znaki. 2o" i teraz so)l!da sennym okiem na
rzec$odz!ce zasty rycerzy, ktrzy wyn+rzali si z borw i ba)ien, jakby
zaklci, a rzec$odzili jak sen* dostarcza rzewodnikw, senia cic$o i
os+sznie wszystko, cze)o od nie)o "!dano.
5o widz!c ksi!" owci!)a s+rowie wszelk! swawol "oniersk! i nie yny
za wojskiem jki l+dzkie, rzekle#stwa i narzekania, a )dy o rzejci+ wojsk
zostaa w jakiej dymnej wiosce wie(, "e to knia1 Aarema rzec$odzi, l+dzie
otrz!sali )owami. 7W"e win dobryj/8 . mwili sobie z cic$a.
,a koniec o dw+dziest+ dniac$ nadl+dzkic$ tr+dw i wysile# wyc$yliy si
wojska ksi!"ce w kraj zb+ntowany. 7Aarema ide/ Aarema ide/8 . rozle)ao si o
caej Gkrainie, a" $en, o %zikie &ola, do 5ze$ryna i Aa$orlik+. 7Aarema ide/8 .
rozle)ao si o miastac$, wsiac$, c$+torac$ i asiekac$ i na t wie( kosy, widy
i no"e wyaday z r!k c$oskic$, twarze blady, k+y swawolne omykay
nocami k+ o+dniowi jak stada wilkw rzed od)osem ro)w myliwskic$*
2atar zab!kany dla )rabie"y zeskakiwa z konia i +c$o co c$wila do ziemi
rzykada* w nie zdobytyc$ jeszcze zamkac$ i zameczkac$ bito w dzwony i
iewano 2e %e+m la+dam+s/
> w )ro1ny lew oo"y si na ro)+ zb+ntowane)o kraj+ i odoczywa. -iy
zbiera.
2ymczasem 5$mielnicki, ostawszy czas jaki w :ors+ni+, do 3iaocerkwi si
co<n! i tam stolic sw! zao"y. 4rda zaada koszem z dr+)iej strony rzeki,
roz+szczaj!c za)ony o caym wojewdztwie kijowskim. ,ieotrzebnie si te"
martwi an 'on)in+s &odbiita, "e m+ )w tatarskic$ nie stanie. &an
-krzet+ski s+sznie rzewidywa, "e 9aoro"cy, sc$wytani rzez ana
&oniatowskie)o od :aniowem, <aszyw! dali wiadomo(= 2+$aj.bej nie tylko
nie odszed, ale nawet do 5ze$ryna si nie r+sza. 5o wicej, nowe czamb+y
nadci!)ny ze wszystkic$ stron. &rzyszli carzykowie= azowski i astrac$a#ski,
ktrzy ni)dy rzedtem w &olsce nie bywali, w cztery tysi!ce wojownikw*
rzyszo dwanacie tysicy $ordy no$ajskiej, dwadziecia tysicy bi)orodzkiej i
b+dziackiej, wszystko zaklci on)i 9aoro"a i kozactwa nierzyjaciele, dzi
bracia i na krew c$rzecija#sk! zarzysi)li srzymierze#cy. ,a koniec rzyby i
sam c$an ;slam 0irej z dw+nastoma tysi!cami &erekocw. 5ieriaa od tyc$
rzyjaci caa Gkraina, cieria nie tylko stan szlac$ecki, ale i l+d r+ski, ktrem+
alono wioski, zabierano dobytek, a samyc$ c$ow, niewiasty i dzieci dzono
w jasyr. W tyc$ czasac$ mord+, o"o)i i krwi wylania jeden tylko dla c$oa by
rat+nek= +ciec do oboz+ 5$mielnickie)o. 2am z o<iary stawa si zbjem i sam
wasn! ziemi niszczy, ale rzynajmniej "ywota by bezieczny. ,ieszczsny
kraj/... 0dy b+nt w nim wyb+c$, okara )o narzd i s+stoszy an ?ikoaj
&otocki, otem 9aoro"cy i 2atarzy, ktrzy niby dla oswobodzenia )o rzyszli, a
teraz zawis nad nim Aeremi Winiowiecki.
Gcieka te", kto m), do oboz+ 5$mielnickie)o, +ciekaa nawet i szlac$ta, )dy
inne)o rodka ocalenia nie byo. %ziki tem+ 5$mielnicki rs w siy i "e nie
zaraz r+szy w )!b Rzeczyosolitej, "e le"a d+)o w 3iaocerkwi, to
rzewa"nie dlate)o, by ad w te roz$+kane i dzikie "ywioy wrowadzi(.
Aako" w "elaznym je)o rk+ zmieniay si one szybko w bojow! ot). :adry z
wy(wiczonyc$ 9aoro"cw byy )otowe, odzielono czer# na +ki,
wyznaczono +kownikw z dawnyc$ atamanw koszowyc$, ojedyncze
oddziay wysyano na zdobywanie zamkw, by je do boj+ zarawi(. > bitny to
by z nat+ry l+d, do wojny tak jak "aden inny sosobny, do broni rzywyky,
rzez naady tatarskie z o)niem i krwawym obliczem wojny oswojony.
&oszo wic dwc$ +kownikw, 6and"a i 4sta, na ,esterwar, ktry zdobyli,
l+dno( "ydowsk! i szlac$eck! w ie# wycili. 5zertwerty#skiem+ kniaziowi
wasny je)o mynarz )ow na ro)+ zamkowym odci!, a z ksi"ny . 4sta
niewolnic swoj! +czyni. -zli inni w inne strony i owodzenie towarzyszyo ic$
or"owi, bo strac$ serca 'ac$om odj! . strac$ 7tem+ narodowi niezwyczajny8,
ktren bro# z r!k wytr!ca i si zbawia.
,ieraz, bywao, +kownicy na)abywali 5$mielnickie)o= 75zem+ za k+
Warszawie nie r+szasz, ale soczywasz, z czarownicami czary odraw+jesz i
)orzak! si zalewasz, a 'ac$om si obaczy( od strac$+ i wojska zebra(
ozwalaszB8 ,ieraz te" czer# ijana wya o nocac$, oble)aa kwater
5$mielnickie)o "!daj!c, by j! na 'ac$iw rowadzi. 5$mielnicki odnis b+nt i
da m+ si straszliw!, ale teraz j! miarkowa(, "e j+" sia owa je)o same)o c$a
k+ nieznanej rzyszoci, wic czsto c$m+rnym okiem w on! rzyszo(
so)l!da i zbada( j! +siowa . i sercem wobec niej si trwo"y.
Aako si rzeko, wrd tyc$ +kownikw i atamanw on jeden wiedzia, ile jest
straszliwej ot)i w ozornej bezsilnoci Rzeczyosolitej. &odnis b+nt, zbi
od Ctymi Wodami, zbi od :ors+niem, star wojska koronne . a co dalejB
9biera tedy +kownikw do rady i wodz!c o nic$ krwawymi oczyma, rzed
ktrymi dr"eli wszyscy, stawia im on+ro to" samo ytanie=
. 5o dalejB cze)o wy c$cecieB
. ;( do WarszawyB to t+ knia1 Winiowiecki rzyjdzie, "ony i dzieci wasze jako
ior+n obije, ziemi a wod tylko zostawi, a otem i on za nami do Warszawy z
ca! ot)! szlac$eck!, ktra si do nie)o rzy!czy, oci!)nie . i we dwa o)nie
wzici, z)iniem, jeli nie w bitwac$, to na alac$...
. ,a rzyja1# tatarsk! liczy( nie mo"na. 4ni dzi z nami, j+tro rzeciw nam si
odwrc! i do :rym+ odz! albo anom nasze )owy srzedadz!.
. >no, co dalej, mwcie/ ;( na Winiowieckie)oB to on si nasz! i tatarsk! ca!
na sobie zadzier"y, a rzez ten czas wojska si zbior! i z )bi Rzeczyosolitej
w omoc m+ r+sz!. Wybierajcie...
; otrwo"eni +kownicy milczeli, a 5$mielnicki mwi=
. 5zem+"ecie to zmaleliB czem+ wicej nie rzecie na mnie, bym k+ Warszawie
ci!)n!B 0dy tedy nie wiecie, co czyni(, na mnie to zdajcie, a 3) da, swoj! i
wasze )owy ocal i kontentacj dla wojska zaoroskie)o i wszystkic$ :ozakw
otrzymam.
Aako" ozostawa jeden sosb= +kady. 5$mielnicki dobrze wiedzia, ile t! dro)!
mo"na w Rzeczyosolitej wymc* liczy, "e sejmy rdzej na znaczn!
kontentacj si z)odz! ni" na odatki, zaci!)i i wojn, ktra m+siaaby by( i
d+)!, i tr+dn!. Wiedzia wreszcie, "e w Warszawie jest ot"na artia, a na jej
czele sam krl, o ktre)o mierci wie( jeszcze nie dosza, i kanclerz, wiel+
anw, ktrzy radzi by wzrost olbrzymic$ <ort+n ma)nackic$ na Gkrainie
owstrzyma(, z :ozakw si dla r!k krlewskic$ stworzy(, wieczysty okj z
nimi zawrze( i ona tysi!ce zebrane do ostronnej wojny +"y(. W tyc$ war+nkac$
m) i dla siebie 5$mielnicki znamienit! szar" zyska(, b+aw $etma#sk! z
krlewskie)o ramienia otrzyma( i dla :ozakw nierzeliczone +ststwa
osi!)n!(.
4to dlacze)o le"a d+)o od 3iaocerkwi!. 9broi si, +niwersay na wszystkie
strony rozsya, l+d ci!)a, cae armie tworzy, zamki od moc swoj! za)arnia,
bo wiedzia, "e tylko z silnym +kada( si bd!, ale w )!b Rzeczyosolitej nie
r+sza.
4/ )dyby n` mocy +kadw okj m) zawrze(/... Wtedy tym samym albo bro#
z rki Winiowieckie)o wytr!ci, albo . jeli knia1 jej nie zo"y . to nie on,
5$mielnicki, ale knia1 bdzie rebelizantem, wbrew woli krla i sejmw wojn
wiod!cym.
,awczas r+szy on na Winiowieckie)o . ale j+" z krlewskie)o i
Rzeczyosolitej mandat+ . i wybije wtedy ostatnia )odzina nie tylko dla kniazia,
ale dla wszystkic$ +krainnyc$ krlewi!t, dla ic$ <ort+n i laty<+ndiw.
2ak myla samozwa#czy $etman zaoroski, taki )mac$ na rzyszo( b+dowa.
>le na r+sztowaniac$ od on )mac$ rzy)otowanyc$ siadao czsto czarne
tactwo trosk, zw!tie#, obaw . i krakao zowro)o.
3dzie.li do( siln! okojowa artia w WarszawieB zaczn!.li z nim +kadyB 5o
owie sejm i senatB zatkn!.li tam +szy na jki i woania +krainneB zamkn! oczy
na +ny o"arwB...
5zy nie rzewa"y wyw anw owe niezmierne laty<+ndia osiadaj!cyc$, o
ktryc$ oc$ron im i( bdzieB ; czy ta Rzeczosolita tak si j+" rzerazia, "e
m+ rzebaczy to, i" si z 2atary o!czyB
> z dr+)iej strony szarao d+sz 5$mielnickie)o zw!tienie, czy i w b+nt nie
zanadto si j+" rozali i rozwin!. 5zy owe zdziczae masy dadz! si wtoczy( w
jakie karbyB %obrze= on, 5$mielnicki, okj zawrze, a rez+ny . od je)o
imieniem . dalej mord i o"o) szerzy( bd! albo si te" na je)o )owie swyc$
zawiedzionyc$ nadziei omszcz!. 2o" to rzeka wezbrana, morze, b+rza /
-traszne oo"enie/ 0dyby wyb+c$ by sabszy, tedyby nie +kadano si z nim
jako ze sabym* oniewa" b+nt jest ot"ny, wic +kady si! rzeczy mo)! si
rozbi(.
; co bdzieB
0dy takie myli oady ci"k! )ow $etmana, nawczas zamyka si w swej
kwaterze i i dnie cae i noce. Wwczas midzy +kownikami i czerni!
rozc$odzia si wie(= 76etman ije8 . i za rzykadem je)o ili wszyscy,
karno( si rozrz)aa, mordowano je#cw, bito si wzajemnie, rabowano +y
. rozoczyna si s!dny dzie#, anowanie z)rozy i okronoci. 3iaocerkiew
zmieniaa si w ieko rawdziwe.
>" ewne)o dnia do ijane)o $etmana wszed szlac$cic Wy$owski, od
:ors+niem do niewoli wzity i na sekretarza $etma#skie)o awansowany.
Wszedszy ocz! trz!( bez ceremonii ooja, a" )o wreszcie orwa za ramiona,
na taczanie osadzi i oc+ci.
. > ce szczo takie, jakie yc$oB . yta 5$mielnicki.
. ?oci $etmanie, wstawaj i orzytomniej/ . odowiedzia Wy$owski.
. &oselstwo rzyszo/
5$mielnicki zerwa si na rwne no)i i w jednej c$wili otrze1wia.
. 6ej/ . woa na ac$ol kozackie siedz!ce w ro)+ . deli, koak i b+aw/
> otem do Wy$owskie)o=
. :to rzyjec$aB od ko)oB
. :si!dz &atroni Iasko z 6+szczy od ana wojewody bracawskie)o.
. 4d ana :isielaB
. 2ak jest.
. -awa 4tc+ i -yn+, sawa -wiatom+ %+c$+ i -wiatoj.&reczystoj// . mwi
"e)naj!c si 5$mielnicki.
; twarz m+ ojaniaa, wyo)odzia si . rozoczynano z nim +kady.
>le te)o" dnia rzyszy i wieci wrost rzeciwne okojowem+ oselstw+ ana
:isiela.
%oniesiono, i" ksi!" wyocz!wszy wojsk+, str+dzonem+ oc$odem rzez lasy i
bota, wst!i w kraj zb+ntowany* "e bije, ali, cina* "e odjazd wysany od
-krzet+skim rozbi dw+tysiczn! wata$ :ozakw i czerni. i wyti j! co do
no)i* "e sam ksi!" wzi! szt+rmem &o$rebyszcze, majtno( ksi!"!t 9baraskic$
. i ziemi a wod tylko zostawi. 4owiadano rzera"aj!ce rzeczy o tym
szt+rmie i zdobyci+ &o$rebyszcz . byo to bowiem )niazdo najzacitszyc$
rez+nw. :si!" mia owiedzie( do "onierzy= 7?ord+jcie ic$ tak, by cz+li, "e
+mieraj!.8 Wic te" "onierstwo najdzikszyc$ do+szczao si okr+cie#stw. 9
cae)o miasta nie ocalaa jedna "ywa d+sza. -iedmi+set je#cw owieszono,
dw+st+ wbito na ale. ?wiono rwnie" o wierceni+ ocz+ widrami, o aleni+
na wolnym o)ni+. 3+nt z)as od raz+ w caej okolicy. ?ieszka#cy albo
o+ciekali do 5$mielnickie)o, albo rzyjmowali ana +bnia#skie)o na
klczkac$, z c$lebem i sol!, wyj!c o miosierdzie. &omniejsze wata$y wszystkie
byy starte . a w lasac$, jak twierdzili zbie)owie z -am$orodka, -iczyna,
&leskowa i Wac$nwki, nie byo jedne)o drzewa, na ktrym by :ozak nie wisia.
; dziao si to wszystko od bokiem 3iaocerkwi i krociowej armii
5$mielnickie)o.
2ote" 5$mielnicki, )dy si o tym dowiedzia, ocz! rycze( jak ranny t+r. 9
jednej strony +kady, z dr+)iej miecz. Aeli r+szy na ksicia, bdzie to oznak!, "e
nie c$ce +kadw roonowanyc$ rzez ana z 3r+siowa.
Aedyna nadzieja ozostawaa w 2atarac$. 5$mielnicki zerwa si i r+szy do
2+$aj.bejowej kwatery.
. 2+$aj.bej+, mj rzyjaciel+/ . rzek o oddani+ zwykyc$ salamw . jako mnie
od Ct! Wod! i od :ors+niem ratowa, tak i teraz mnie rat+j. &rzyszed t+
ose od wojewody bracawskie)o z ismem, w ktrym mnie wojewoda obiec+je
kontentacj, a wojsk+ zaoroskiem+ owrcenie do dawnyc$ swobd od
war+nkiem, "ebym wojny zarzesta, co ja +czyni( m+sz c$c!c swoj! szczero(
i dobr! c$( okaza(. > tymczasem rzyszy t+ wieci od niedr+)a moje)o,
ksicia Winiowieckie)o, "e &o$rebyszcze wyci! i niko)o nie "ywi . i dobryc$
moojcw moic$ wycina, na ale wbija i . widrami oczy wierci. ,a ktre)o ja
r+szy( nie mo)!c, do ciebie z okonem rzyszedem, aby ty na te)o moje)o i
swoje)o niedr+)a z 2atary r+szy, )dy" inaczej wkrtce on t+ na nasze obozy
nast!i.
?+rza siedz!c na k+ie kobiercw obranyc$ od :ors+niem l+b z+ionyc$ o
dworac$ szlac$eckic$ kiwa si czas jaki w ty i narzd, oczy zamr+"y jakby
dla lesze)o namys+, nareszcie odrzek=
. >a/ Aa te)o +czyni( nie mo).
. 5zem+B . yta 5$mielnicki.
. 3om i tak j+" dosy( dla ciebie bejw i cza+sw od Ct! Wod! i od
:ors+niem wytraci* o c" mam jeszcze traci(B Aarema to wielki wojownik/
R+sz na nie)o, )dy i ty r+szysz, ale sam nie. ,ie )+im w jednej bitwie
wszystko, com dot!d zyska, +traci(* leiej mi czamb+y o + i jasyr wysya(.
%osy( ja j+" dla was, sw niewiernyc$, +czyni. ; sam nie jd, i c$anowi bd
odradza. Rzekem.
. &omoc mi zarzysi!)e/
. 2ak jest, alem rzysi)a obok ciebie, nie za ciebie wojowa(. ;d1"e ty recz/
. Aam ci jasyr z me)o wasne)o l+d+ ozwoli, +y odda, $etmanw odda.
. 3o )dyby nie odda, to bym ja, ciebie im odda.
. %o c$ana jd.
. ;d1"e recz, caie, mwi ci.
; ko#czaste zby m+rzy j+" zaczy byska( sod war). 5$mielnicki ozna, "e
nie ma co t+ robi(, a d+"ej nastawa( niebeziecznie, wic wsta i rzeczywicie
+da si do c$ana.
>le od c$ana tak!" sam! odebra odowied1. 2atarzy mieli swj roz+m i sz+kali
wasnej korzyci. 9amiast wa"y( si na waln! bitw z wodzem, ktry za
niezwyci"one)o +c$odzi, woleli za)ony roz+szcza( i bo)aci( si bez krwi
rzelew+.
5$mielnicki wrci wcieky do swej kwatery i z deseracji j+" do )!siora si
zabiera, ale m+ )o Wy$owski wyrwa z rki.
. ,ie bdziesz i, moci $etmanie . rzek. . &ose jest, trzeba osa odrawi(.
5$mielnicki wad w )niew straszliwy.
. Aa ciebie i osa ka" na al wbi(/
. > ja ci )orzaki nie dam. ,ie wstyd."e ci, )dy ci <ort+na tak wysoko wyniosa,
wdk! si jak rostem+ :ozakowi zalewa(B 2<+, t<+, moci $etmanie, nie mo"e
tak by(. Wie( o rzybyci+ osa j+" si rozesza. Wojsko i +kownicy c$c! na
rad. 2obie nie i( teraz, ale k+( "elazo, ki )or!ce . bo teraz mo"esz okj
zawrze( i wszystko, co c$cesz, otrzyma(, otem bdzie za 1no, a )ardo moje i
twoje w tym. Wysa( tobie zaraz oselstwo do Warszawy i krla o ask rosi(...
. ?!dra ty )owa . rzek 5$mielnicki. . :a" +derzy( w dzwon na rad, a na
majdanie owiedz +kownikom, "e zaraz wyjd.
Wy$owski wyszed, a o c$wili ozwa si dzwon na rad, na ktre)o )os wnet
wojska zaoroskie oczy si zbiera(. 9asiedli wic dowdcy i +kownicy=
straszliwy :rzywonos, rawa 5$mielnickie)o rka, :rzeczowski, miecz kozacki,
stary i dowiadczony Xilon %ziedziaa, +kownik kroiwnicki, Xedor Ioboda
erejasawski, okr+tny Xedore#ko kalnicki, dziki &+szkare#ko otawski, ktry
samym czabanom rzewodzi* -z+mejko ni"y#ski, o)nisty 5zarnota $adziacki,
Aak+bowicz cze$ry#ski, dalej ,osacz, 6adki, >damowicz, 0+c$, &+jan, &anicz
. nie wszyscy, bo niektrzy byli na wyrawac$, a niektrzy na tamtym wiecie,
ktryc$ j+" ksi!" Aeremi tam wysa.
2atarzy nie byli tym razem wezwani na narad. 72owarzystwo8 zebrao si obok
na majdanie, cisn!c! si czer# oddzano kijami, a nawet kicieniami, rzy czym
i zabjstw nie brako.
,a koniec +kaza si i sam 5$mielnicki, rzybrany w czerwie#, w koak+ i z
b+aw! w rk+. 4bok nie)o szed biay jak )o!b ksi!dz ba$oczeciwy &atroni
Iasko, a z dr+)iej strony Wy$owski z aierami w rk+.
5$miel zasiadszy midzy +kownikami siedzia rzez c$wil w milczeni+, o
czym zdj! koak na znak, i" narada si rozoczyna, wsta i tak mwi( ocz!=
. ?oci anowie +kownicy i atamani dobrodziejstwo/ Wiadomo wam, jako dla
wielkic$, a niewinnie cierianyc$ krzywd naszyc$ m+sielimy za bro# +c$wyci(,
a z omoc! najjaniejsze)o carza krymskie)o o dawne wolnoci i rzywileje,
odjte nam bez woli krla je)omoci, od ani!t si +omnie(, ktr! imrez 3)
bo)osawi i s+ciwszy na nieszczeryc$ tyranw naszyc$ strac$, wcale im
niezwyczajny, nierawdy i +ciski ic$ okara, a nam znacznymi wiktoriami
wyna)rodzi, za co m+ wdzicznym sercem owinnimy dzikowa(. 0dy tedy
yc$a ic$ okaran! zostaa, nale"y myle( nam, aby rozlew krwi c$rzecija#skiej
owstrzyma(, co nam 3) miosierny i nasza ba$oczeciwa wiara nakaz+je, a
szabli ty z rki nie +szcza(, ki nam za wol! najjaniejsze)o krla
je)omoci nasze dawne wolnoci i rzywileje nie bd! owrcone. &isze mi tedy
an wojewoda bracawski, i" si to mo"e sta(, co i ja tak myl, )dy" nie my to,
ale anita, &otoccy, :alinowscy, Winiowieccy i :oniecolscy, z os+sze#stwa
majestatowi i Rzeczyosolitej wyszli, ktryc$ "emy +karali, rzeto nam si
s+szna kontentacja i na)roda od majestat+ i stanw nale"y. &rosz ja wic moci
anw dobrodziejw i askawcw moic$, abycie ismo wojewody
bracawskie)o, mnie rzez ojca &atronie)o Iaska, szlac$cica wiary
ba$oczeciwej, rzysane, rzeczytali i m!drze ostanowili, aby rozlew krwie
c$rzecija#skiej by wstrzymany, a nam kontentacja +czyniona i na)roda za
os+sze#stwo i wierno( Rzlitej oddana.
5$mielnicki nie yta, czy wojna ma by( zaniec$an!, ale "!da ostanowienia,
aby bya zaniec$an!, zaraz rzeto niec$tnie odnieli szemranie, to za o
c$wili zmienio si w krzyki )ro1ne, ktrym )wnie 5zarnota $adziacki
rzewodzi.
5$mielnicki milcza, atrzy tylko +wa"nie, sk!d wyc$odz! rotesty, i oornyc$
sobie w amici notowa.
2ymczasem owsta Wy$owski z listem :isielowym w rk+. :oi isma
onis 9orko, aby j! odczyta( 7towarzystw+8, wic tam i t+ zaada cisza
)boka.
Wojewoda oczyna list w te sowa=
7?oci &anie -tarszy Wojska Rzeczyosolitej 9aoroskie)o, z dawna mnie
miy anie i rzyjaciel+/
0dy wiele jest takic$, ktrzy o W?ci jako o nierzyjaciel+ Rzlitej roz+miej!, ja
nie tylko zostawam sam cale +ewnionym o W?ci wiernym k+ Rzlitej a<ekcie,
ale i innyc$ w tym +ewniam ;?& &anw -enatorw, kole)w moic$. 2rzy
rzeczy mnie +ewniaj!= ierwsza, i" l+bo od wiekw wojsko %nierowe sawy i
wolnoci swoic$ rzestrze)a, ale wiary swojej zawsze krlom, anom i Rzlitej
dotrzymywa. %r+)a, "e nard r+ski nasz w wierze swej rawowiernej tak
stateczny, "e woli ka"dy z nas zdrowie swoje okada( ni1li t wiar
czymkolwiek nar+szy(. 2rzecia, "e l+bo r"ne bywaj! Sjako i teraz si stao, "al
si 3o"eT wntrzne krwie rozlania, rzecie jednak ojczyzna nam wszystkim jest
jedna, w ktrej si rodzimy, wolnoci naszyc$ za"ywamy, i nie masz rawie we
wszystkim wiecie insze)o a#stwa i dr+)ie)o odobne)o ojczy1nie naszej w
rawac$ i swobodae$. %late)o zwyklimy wszyscy jednostajnie tej matki naszej,
:orony, caoci rzestrze)a(* a c$ocia" bywaj! r"ne dole)liwoci Sjako to na
wiecieT, to jednak roz+m ka"e +wa"a(, "e atwiej domwi( si w a#stwie
wolnym, co ktre)o z nas boli, ni1li straciwszy t matk, j+" dr+)iej takiej nie
nale1( ani w c$rzecija#stwie, ani w o)a#stwie...8
Ioboda erejasawski rzerwa czytanie.
. &rawd+ ka"e . rzek )ono.
. &rawd+ ka"e/ . owtrzyli inni +kownicy.
. ,erawd+, bresze sia wira/ . wrzasn! 5zarnota.
. ?ilcz/ sam sia wira/
. Wy zdrajcy/ na o$ybel wam/
. ,a o$ybel tobi/
. -+c$a(, czyta( dalej/ czyta(/ on nasz czoowik. -+c$a(, s+c$a(/
3+rza zbieraa si na dobre, ale Wy$owski j! dalej czyta(, wic +ciszyo si
znow+.
&isa wojewoda w dalszym ci!)+, i" wojsko zaoroskie owinno mie( do nie)o
+<no(, )dy" wie dobrze, "e on tej samej bd!c krwi i wiary, "yczliwym m+ by(
m+si* rzyomina* jako w nieszczsnym krwi wylani+ od :+mejkami i od
-tarcem +dzia+ nie bra, nastnie wzywa 5$mielnickie)o, aby wojny
orzesta, 2atarw odrawi albo na nic$ or" obrci . i w wiernoci dla
Rzlitej si +trwali. Wreszcie list ko#czy si w nast+j!ce sowa=
74biec+j waszmoci, tak jakom synem 5erkwi 3o"ej i jako dom mj ze krwie
narod+ r+skie)o staro"ytnej idzie, "e sam bd omocny do wszystkie)o
dobre)o. Wiecie W?( bardzo dobrze, "e i na mnie w tej Rzlitej Sza ask! 3o"!T
cokolwiek zale"y i beze mnie ani wojna +c$walona by( mo"e, ani okj
stanowiony, a ja ierwszy wntrznej wojny nie "ycz8 etc...
&owstay zaraz tedy t+m+lty za i rzeciw, ale list w o)le odoba si i
+kownikom, i nawet 7towarzystw+8. ,iemniej rzeto w ierwszej c$wili nie
mo"na byo nicze)o zroz+mie( ani dosysze( dla wielkiej <+rii, z jak! nad
ismem rozrawiano. 72owarzystwo8 odobne byo z dala do wielkie)o wir+, w
ktrym wrzao, kotowao si i $+czao mrowie l+dzkie. &+kownicy otrz!sali
iernaczami i rzyskakiwali sobie z iciami do ocz+. Widziae twarze
czerwone, rozalone oczy, ian na +stac$, a wszystkim artyzantom dalszej
wojny rzewodzi Lrazm 5zarnota, ktry wad w sza rawdziwy. 5$mielnicki
te" atrz!c na je)o wcieko( bliskim by wyb+c$+, rzed ktrym cic$o zwykle
wszystko jak rzed rykiem lwa. >le ierwej jeszcze wskoczy na aw
:rzeczowski, iernaczem mac$n! i krzykn! )osem do )rzmot+ odobnym=
. 5zabanowa( wam, nie radzi(, raby o)a#skie/
. 5ic$o/ :rzeczowski c$ce mwi(/ . krzykn! ierwszy 5zarnota, ktry
sodziewa si, i" rzesawny +kownik za wojn! bdzie rzemawia.
. 5ic$o/ cic$o/ . wrzeszczeli inni.
:rzeczowski by niezmiernie szanowany midzy kozactwem, a to dla wielkic$
+s+), ktre odda, dla wielkiej )owy wojennej i . dziwna rzecz . dlate)o, i" by
szlac$cic. Gciszyo si wic zaraz i wszyscy czekali z ciekawoci!, co owie*
sam 5$mielnicki +tkwi w nie)o wzrok niesokojny.
>le 5zarnota myli si rzy+szczaj!c, i" +kownik za wojn! wyst!i.
:rzeczowski bystrym swym +mysem zroz+mia, i" teraz albo ni)dy m)
+zyska( od Rzlitej owe starostwa i dostoje#stwa, o ktryc$ marzy. 4d)ad, "e
rzy acy<ikacji :ozakw je)o rzed wiel+ innymi bd! si starali +j!( i
zasokoi(, czem+ an krakowski, jako w niewoli bd!cy, nie bdzie m)
rzeszkadza(* wic te" odezwa si w takie sowa=
. Rzecz moja bi(, nie radzi(* ale )dy do rady rzyszo, ocz+wam si te" do te)o,
abym swoje zdanie owiedzia, )dy"em na taki wasz <awor, jak i inni, je"eli nie
leiej zarobi. &o to my wojn odniecili, aby nam nasze wolnoci i rzywileje
zostay owrcone, a isze wojewoda bracawski, "e tak by( ma. Wic albo
bdzie, albo nie bdzie. Aeli nie bdzie, tak wojna, a jeli bdzie . okj/ &o co
darmo krew la(B ,iec$ nas zasokoj!, a my czer# +sokoimy i wojna +stanie*
nasz batFko 5$mielnicki m!drze to wszystko +o"y i obmyli, aby my o stronie
najjaniejsze)o krla je)omoci stanli, ktren na)rod za to nam da, a jeli
anita si srzeciwi!, tedy ozwoli nam z nimi o$+la( . i o$+lamy. 2e)o bym
tylko nie radzi, by 2atarw odrawia(* niec$ koszem na %zikic$ &olac$ zaadn!
i le"!, ki nam wz l+b rzewz.
5$mielnicki rozjani twarz sysz!c te sowa, a +kownicy w o)romnej j+"
wikszoci oczli woa(, by wojn zawiesi( i osw do Warszawy wysa(, a
ana z 3r+siowa rosi(, by sam dla +kadw rzyby. 5zarnota krzycza jeszcze
i rotestowa, ale +kownik oczy )ro1ne w nie)o +tkwi i rzek=
. 2y 5zarnota, $adziacki +kownik+, o wojn i krwi rzelanie woasz, a )dy od
:ors+niem szli na ci ety$orcy ana %moc$owskie)o, to jak idswynok
kwicza= 73raty ridnyje, sasajte/8, i +ciekae rzed caym twoim +kiem.
. I"esz/ . wrzasn! 5zarnota . ja( si nie boj ni 'ac$iw, ni ciebie.
:rzeczowski iernacz w rk+ cisn! i k+ 5zarnocie skoczy* inni te" oczli
iciami okada( $adziackie)o +kownika. 2+m+lt znow+ ocz! si wzma)a(.
,a majdanie 7towarzystwo8 ryczao jak stado dzikic$ "+brw.
Wtem owsta znow+ sam 5$mielnicki.
. ?oci anowie +kownicy dobrodziejstwo/ . rzek. . 9a czym +stanowilicie,
aby osw do Warszawy wysa(, ktrzy s+"by nasze wierne najjaniejszem+
krlowi je)omoci zalec! i o na)rod rosi( bd!. >le te" kto c$ce wojny, ten j!
mie( mo"e . nie z krlem, nie z Rzecz!osolit!, bo my z nimi ni)dy wojny nie
rowadzili, ale z najwikszym niedr+)iem naszym, ktren j+" cay od krwi
kozackiej czerwony, ktry od -tarcem jeszcze si w niej +maza i teraz maza(
si nie rzestaje, w nie"yczliwoci dla wojsk zaoroskic$ trwaj!c. %o ktre)o ja
ismo i osw wysaem rosz!c, aby onej nie"yczliwoci zaniec$a, a on ic$
tyra#sko omordowa, odowiedzi! "adn! mnie, starsze)o wasze)o, nie
+czciwszy, rzez co kontemt caem+ wojsk+ zaoroskiem+ wyrz!dzi. > teraz z
9adnierza rzyszed i &o$rebyszcze w ie# wyci!, niewinnyc$ l+dzi okara,
nad ktrymim ja rzewnymi zami aka. &otem, jako mnie dzi rano dali zna(, do
,iemirowa on oszed i tak"e niko)o nie "ywi. > )dy 2atarzy dla strac$+ i
boja1ni r+szy( na nie)o nie c$c!, ryc$o atrze(, jak on t+ rzyjdzie, aby i nas,
niewinnyc$ l+dzi, wy)+bi(, rzeciw woli rzyc$ylne)o nam najjaniejsze)o krla
je)omoci i caej Rzeczyosolitej, bo on w ysze swej o niko)o nie dba, a jako
si teraz b+nt+je, tak zawsze si jest )otw rzeciw woli je)o krlewskiej moci
zb+ntowa(...
W z)romadzeni+ zrobio si bardzo cic$o. 5$mielnicki odsan! i mwi dalej=
. 3) nam nad $etmanami wiktori! na)rodzi, ale on )orszy od $etmanw i od
wszystkic$ krlewi!t, diabelski syn sam! nierawd! "yj!cy. ,a ktre)o )dybym
ja sam r+szy, tedyby on w Warszawie rzez rzyjaci swyc$ krzycze( nie
omieszka, i" okoj+ nie c$cemy, i rzed je)o krlewsk! moci! niewinno(
nasz! by oskar"a. 5o aby si nie stao, otrzeba, i"by krl je)omo( i caa
Rzlita wiedziaa, i" ja wojny nie c$c i cic$o siedz, a on ierwszy na nas wojn!
nastaje* rzeto ja r+szy( nie mo), bo i do +kadw z anem wojewod!
bracawskim zosta( m+sz, ale by on, diabelski syn, siy naszej nie zama, trzeba
m+ si zastawi( i ot) je)o tak z)+bi(, jakemy od Ctymi Wodami i od
:ors+niem niedr+)w naszyc$, anw $etmanw, z)+bili. 4 to wic rosz,
abycie waszmociowie na nie)o na oc$otnika r+szyli, a ja do krla je)omoci
isa( bd, i" to si stao beze mnie i dla koniecznej obrony naszej rzed je)o,
Winiowieckie)o, nie"yczliwoci! i naaci!.
0+c$e milczenie anowao w z)romadzeni+.
5$mielnicki mwi dalej=
. :try tedy z waszmociw na w rzemys wojenny wyjdzie, tem+ ja wojska
dosy( dam, dobryc$ moojcw, i armat dam, i l+d+ o)niste)o, aby z omoc!
bo"! niedr+)a nasze)o m) znie( i wiktori nad nim otrzyma(...
>ni jeden z +kownikw nie wys+n! si narzd.
. -ze(dziesi!t tysicy wybrane)o kom+nika dam/ . rzek 5$mielnicki.
5isza.
> rzecie" byli to wszystko nie+straszeni wojownicy, ktryc$ okrzyki wojenne
odbijay si nieraz o m+ry 5aro)rod+. ; mo"e wanie dlate)o ka"dy z nic$
obawia si +traci( zdobytej sawy w sotkani+ ze straszliwym Aeremim.
5$mielnicki wodzi oczyma o +kownikac$, ktrzy od wywem te)o
sojrzenia wzrok s+szczali k+ ziemi. 2warz Wy$owskie)o rzybraa wyraz
szata#skiej zoliwoci.
. 9nam ja moojca . rzek osnie 5$mielnicki . ktren by rzemwi w tej
c$wili i od tej wyrawy si nie wybie)a, ale )o nie masz midzy nami...
. 3o$+n/ . rzek jaki )os.
. 2ak jest. 9nis on j+" re)iment Aaremy w Wasiwce, jeno )o oszczerbili w tej
otrzebie i le"y teraz w 5zerkasac$, ze mierci!.matk! walczy. > )dy je)o nie
masz, niko)o nie masz, jak widz/ 0dzie sawa kozackaB )dzie &awl+ki,
,alewajki, Iobody i 4straniceB
Wtem niski, )r+by czowiek, z twarz! sin!, on+r!, r+dym jak o)ie# w!sem nad
skrzywionymi +stami i zielonymi oczyma, owsta z awy, wys+n! si k+
5$mielnickiem+ i rzek=
. Aa jd.
3y to ?aksym :rzywonos.
4krzyki zabrzmiay= 7,a saw+/8, on za wsar si iernaczem w bok i tak
mwi c$raliwym, +rywanym )osem=
. ,ie myl, $etmanie, "eby ja si ba. Aa by od raz+ si odj! . ale myla= s!
lesi/ >le kiedy tak, to jd. Wy coB wy )owy i rce, a + mnie nie ma )owy,
tylko rce a szabla. Raz maty rodya/ Wojna mnie ma( i siostra. Winiowiecki
re"et i ja b+d+* on wiszajet i ja b+d+. > ty mnie, $etmanie, moojcw dobryc$ daj,
bo czerni! nie z Winiowieckim to oczyna(. 2ak i jd . zamkiw dob+waty,
byty, rizaty, wiszaty/ ,a o$ybel im, bior+czkym/
%r+)i ataman wys+n! si narzd
. Aa z toboj+, ?aksym/
3y to &+jan.
. ; 5zarnota $adziacki, i 6adki mir$orodzki, i ,osacz ostrski jd! z tob!/ .
rzek 5$mielnicki.
. &jdziemy/ . ozwali si jedno)onie, bo j+" ic$ rzykad :rzywonosa zac$ci
i d+c$ w nic$ wst!i.
. ,a Aarem+/ na Aarem+/ . za)rzmiay okrzyki w z)romadzeni+.
. :oli/ koli/ . owtrzyo 7towarzystwo8, i o ewnym czasie narada zmienia si
w ijatyk. &+ki wyznaczone z :rzywonosem iy na mier(. bo te" i szy na
mier(. ?oojcy sami dobrze o tym wiedzieli, ale j+" w ic$ sercac$ nie byo
strac$+. 7Raz maty rodya8 . owtarzali za swym wodzem i dlate)o te" sobie j+"
nic nie "aowali, jako zwyczajnie rzed mierci!. 5$mielnicki ozwala i
zac$ca . czer# sza za ic$ rzykadem.
2+my zaczy iewa( ieni w sto tysicy )osw. Rozroszono konie
owodowe, ktre szalej!c o obozie i wzbijaj!c t+many k+rzawy wszczy
nieoisany niead. 0oniono je z krzykiem, z)iekiem i miec$ami* znaczne
wata$y wczyy si nad rzek!, strzelay z samoaw, ary si i cisny do
kwatery same)o $etmana, ktry kaza je wreszcie Aak+bowiczowi rozdza(.
Wszczy si bjki i zamt, doki deszcz +lewny nie zadzi wszystkic$ od
szaasy i wozy.
Wieczorem b+rza roz$+laa si na niebie. 0rzmoty rzewalay si z jedne)o
ko#ca c$m+r w dr+)i, byskania owiecay ca! okolic to biaym, to czerwonym
wiatem.
&rzy blaskac$ ic$ wyr+sza z oboz+ :rzywonos na czele sze(dziesici+ tysicy
co rzedniejszyc$, wybranyc$ wojownikw i czerni.
-zed tedy :rzywonos z 3iaocerkwi na -kwir i &o$rebyszcze k+ ?ac$nwce,
a )dzie rzeszed, )iny nawet lady l+dzkie)o "ycia. :to do nie)o nie rzysta,
od no"em )in!. &alono nawet zbo"a na ni+, lasy i sady, a ksi!" tymczasem
rowadzi na swoj! rk zniszczenie. &o wycici+ &o$rebyszcz i krwawym
c$rzcie, jaki an 3aranowski ,iemirowowi srawi, wy)nioty jeszcze wojska
kilkanacie znacznyc$ wata$ i stany obozem od Raj)rodem, )dy" miesi!c to
j+" +ywa, jak nie zsiaday z konia, i tr+d je nadw!tli, i mier( je znacznie
+mniejszya. 2rzeba byo odocz!(, )dy rce tyc$ kosiarzy od krwawej koby
omdlay. Wa$a si nawet ksi!" i rozmyla, czyby nie j( na czas jaki do
sokojniejsze)o kraj+ dla odoczynk+ i omno"enia wojsk, a zwaszcza koni,
ktre odobniejsze byy do szkieletw zwierzcyc$ ni" do "ywyc$ stworze#,
)dy" od miesi!ca ziarna nie zaznay, stratowan! traw! tylko "yj!c. > wtem o
ty)odniowym ostoj+ dano zna(, "e osiki id!. :si!" zaraz wyjec$a na
sotkanie . i istotnie sotka ana Aan+sza 2yszkiewicza, wojewod kijowskie)o,
ktry nadc$odzi w tora tysi!ca l+dzi dobryc$, a z nim an :rzyszto<
2yszkiewicz, odsdek bracawski, mody an >ksak, rawie ac$ol jeszcze, z
dobrze okryt! wasn! c$or!)iewk! +sarsk! i wiele szlac$ty, jako anowie
-ieni+towie, &o+bi#scy, Cyty#scy, Aeowiccy, :ierdeje, 3o$+sawscy, jedni z
ocztami, dr+dzy bez, razem caej siy blisko dwa tysi!ce koni rcz czeladzi.
Gcieszy si wic ksi!" bardzo i wdzicznie ana wojewod do swej kwatery
zarosi, ktry nie m) si oddziwi( jej +bstw+ i rostocie. 3o ksi!", o ile w
I+bniac$ "y o krlewsk+, o tyle na wyrawac$, c$c!c rzykad da(
"onierstw+, "adnyc$ wy)d sobie nie ozwala. -ta wic w jednej izbie, do
ktrej an wojewoda kijowski zaledwie m) si z owod+ swej o)romnej t+szy
rzez w!skie drzwi rzecisn!(, a" si kaza rkodajnem+ z ty+ c$a(. W izbie
rcz sto+, aw drewnianyc$ i taczana okryte)o skr! ko#sk! nie byo nic
wicej, jeno jeszcze siennik rzy drzwiac$, na ktrym syia ac$olik zawsze do
os+) )otowy. 2a rostota zdziwia bardzo wojewod, ktren wy)od l+bi i z
kobiercami si wozi. Wszed tedy i ze zd+mieniem na ksicia o)l!da dziwi!c
si, jak m) tak wielki d+c$ mieci( si w takiej rostocie i takim +bstwie.
Widywa on czasem ksicia na sejmac$ w Warszawie, by m+ nawet z dala
okrewnym, ale )o bli"ej nie zna. %oiero )dy z nim mwi( ocz!, ozna
zaraz, "e ma z nadzwyczajnym czowiekiem do czynienia. ; on, stary senator i
stary "onierz r+bac$a, ktren kole)w senatorw o ramieni+ klea, ksici+
%ominikowi 9asawskiem+ mwi= 7?j askawco/8, i z samym krlem by
o+<ale, nie m) si na takow! o+<ao( z Winiowieckim zdoby(, c$ocia"
ksi!" rzyj! )o +rzejmie, bo by m+ wdziczen za osiki.
. ?oci wojewodo . rzek . 3o)+ c$waa, i"ecie rzybyli ze wie"ym l+dem,
bom te" j+" ostatnim tc$em )oni.
. Widziaem ja o "onierzac$ waszej ksi!"cej moci, i" si naracowali,
niebo"ta, co i mnie trai niemao, )dy"em t+ z rob! rzyby, by wasza
ksi!"ca mo( na rat+nek mnie oieszy.
. > czy ilnoB
. &eric+l+m in mora, eric+l+m in mora/ ,adci!)no $+ltajstwa kilkadziesi!t
tysicy, a nad nimi :rzywonos, ktren jakom sysza, na wasz! ksi!"c! mo(
by komenderowany, ale dostawszy jzyka, i"e wasza ksi!"ca mo( k+
:onstantynow+ r+szy, tam oci!)n!, a teraz o drodze mnie ?ac$nwk oble)
i takie s+stoszenie oczyni, i" "aden jzyk te)o wyowiedzie( nie jest w
mo"noci.
. -yszaem ja o :rzywonosie i t+m )o czeka, ale skoro mnie min!, widz, "e
sam )o sz+ka( m+sz. ;stotnie, rzecz nie cieri zwoki. -ia w ?ac$nwce jest
zao)iB
. Aest w zamk+ dwiecie ,iemcw bardzo dobryc$, ktrzy wytrzymaj! jeszcze
czas jaki. >le co naj)orzej, to i" do miasta zjec$ao si soro szlac$ty z
rodzinami, miasto za, jeno waem i czstokoem obronne, d+)o oor+ stawia(
nie mo"e.
. ;stotnie, rzecz nie cieri zwoki . owtrzy ksi!".
> otem zwrciwszy si k+ ac$olikowi=
. Cele#ski/ . rzek . bie)aj o +kownikw.
Wojewoda kijowski siad tymczasem na awie i saa* troc$ si rzy tym za
wieczerz! o)l!da, )dy" by )odny, a l+bi je( dobrze.
Wtem rozle)y si zbrojne st!ania i weszli o<icerowie ksi!"cy . czarni,
wyc$+dli, brodaci, z ozaadanymi oczyma, ze ladami niewyowiedzianyc$
tr+dw na twarzy. -konili si w milczeni+ ksici+, )ociom i czekali, co owie.
. ?oci anowie . rzek ksi!" . czy konie + tokwB
. 2ak jest.
. 0otoweB
. Aako zawsze.
. 2o dobrze. 9a )odzin r+szamy na :rzywonosa.
. 6B . rzek wojewoda kijowski i sojrza ze zdziwieniem na ana :rzyszto<a,
odsdka bracawskie)o.
> ksi!" mwi dalej=
. ;m( &oniatowski i Wiersz+ r+sz! ierwsi. 9a nimi jdzie 3aranowski z
dra)oni!, a w )odzin "eby mi i armaty W+rcla wyszy.
&+kownicy skoniwszy si o+cili izb i o c$wili rozle)y si tr!bki )raj!ce
wsiadane)o. Wojewoda kijowski takie)o oiec$+ si nie sodziewa, a nawet
sobie nie "yczy, )dy" by zmczony i zdro"ony. 'iczy on na to, "e z dzionek +
ksicia wyocznie i jeszcze zd!"y . a t+ rzyc$odzio zaraz, nie i!c, nie jedz!c,
na ko# siada(.
. ?oci ksi!" . rzek . a czy zajd! "onierze wasi do ?ac$nwki, bo widziaem,
strasznie <ati)ati, a to dro)a daleka.
. ,iec$ wasz! mo( o to )owa nie boli. Aak na iewanie id! oni na bitw.
. Widz ja to, widz. -iarczysty "onierz, ale bo to..= i mj l+d odro"ony.
. ?wie wasza mo(= eric+l+m in mora.
. 2ak jest, ale mo"e by rzez noc odocz!(. ?y sod 5$mielnika idziemy.
. ?oci wojewodo, my z I+bniw, z 9adnierza.
. 5ay dzie# bylimy w drodze.
. ?y cay miesi!c.
2o rzekszy ksi!" wyszed, by osobicie szyk oc$odowy srawi(, a wojewoda
oczy na odsdka, ana :rzyszto<a, wytrzeszczy, do#mi o kolanac$ +derzy i
mwi=
. 4t, mam, cze)om c$cia. %alib), oni mnie t+ )odem zamorz!. 4/ to w )or!cej
wodzie k!ani. &rzyc$odz o omoc, myl, "e o wielkic$ molestacjac$ za dwa,
trzy dni r+sz!, a t+ i odetc$n!( nie dadz!. ,iec$"e ic$ kad+k orwie/ &+lisko mi
no) rzetaro, co mi je zdrajca ac$oek 1le rzyi!, w brz+c$+ mi kr+czy...
niec$"e ic$ kad+k orwie/ ?ac$nwka ?ac$nwk!, a brz+c$ brz+c$em / Aam
te" stary "onierz, wicej jam mo"e od nic$ wojny za"ywa . ale nie tak a, ca/
2o diaby, nie l+dzie= nie i!, nie jedz! .tylko si bij!. Aak mi 3) miy, tak oni
ni)dy nie jedz!. Widziae, anie :rzyszto<ie, tyc$ +kownikw . czy nie
wy)l!daj! jak sectraB coB
. >le <antazja + nic$ o)nista . odowiedzia an :rzyszto<, ktry "onierz by
zamiowany. . ?iy 3o"e/ ile to zamieszania i niead+ o innyc$ obozac$, )dy
r+sza( rzyjdzie/ ile bie)aniny, szykowania wozw, osyania o konie/... a t+ .
syszycie waszmo(B . oto j+" lekkie c$or!)wie wyc$odz!/
. > j+ci, "e tak jest/ %eseracja/ . mwi wojewoda.
> mody an >ksak donie swoje c$oice zo"y=
. >c$, wielki to wdz/ ac$, wielki to wojennik/ . mwi z +niesieniem.
. G waci mleko od nosem/ . $+kn! na nie)o wojewoda. . 5+nctator tak"e by
wielki wdz/... roz+miesz waszeB
Wtem wszed ksi!"=
. ?oci anowie, na ko#/ r+szamy/
Wojewoda nie wytrzyma.
. :a""e, wasza ksi!"ca mo(, da( co zje(, bom )odny/ . wykrzykn! z
wyb+c$em ze)o $+mor+.
. >, mj moci wojewodo/ . rzek ksi!" miej!c si i bior!c )o w ramiona .
wybaczcie, wybaczcie, caym sercem, ale na wojnie czek o tyc$ rzeczac$
zaomina.
. > co, anie :rzyszto<ieB czy nie mwiem, "e oni nic nie jedz!B . rzecze
wojewoda zwracaj!c si do odsdka bracawskie)o.
>le wieczerza nied+)o trwaa i w ar )odzin 1niej nawet i iec$oty wyszy
j+" z Raj)rod+. 5i!)ny wojska na Winnic i 'ity# k+ 5$mielnikowi. &o drodze
natkn! si Wiersz+ na za)onek tatarski w -awerwce, ktry wraz z anem
Woodyjowskim wy)nietli do szczt+, oswobodziwszy kilkaset d+sz jasyr+,
samyc$ rawie dziewcz!t. 2am"e rozoczyna si j+" kraj s+stoszony, een
ladw :rzywonosowej rki. -trzy"awka bya salona, a l+dno( jej
wymordowana w straszny sosb. Widocznie nieszcznicy stawili or
:rzywonosowi, za ktry dziki wdz odda ic$ mieczom i omieniom. G wejcia
do wsi wisia na dbie sam an -trzy"owski, ktre)o l+dzie 2yszkiewicza zaraz
oznali. Wisia na)i z+enie, a na iersiac$ mia okrony naszyjnik zo"ony z
)w onawczonyc$ na owrz. 3yy to )owy je)o szecior)a dziatek i "ony.
W samej wsi, salonej zreszt! do szczt+, +jrzay c$or!)wie o ob+ stronac$
dro)i d+)i szere) 7wiec8 kozackic$, to jest l+dzi z wzniesionymi nad )ow!
rkoma, orzywi!zywanyc$ do "erdzi wbityc$ w ziemi, obwinityc$ som!,
oblanyc$ smo! i zaalonyc$ od doni. Wiksza ic$ cz( miaa o+alane tylko
rce* )dy" deszcz rzeszkodzi widocznie dalszem+ )orzeni+. >le straszne byy
to tr+y z owykrzywianymi twarzami, wyci!)aj!ce k+ nieb+ czarne kik+ty.
9aac$ z)nilizny rozc$odzi si dokoa. ,ad s+ami kotoway si c$orowody
wron i kawek, ktre za zbli"eniem si wojska zryway si z wrzaskiem z
bli"szyc$ s+w, by si!( na dalszyc$. :ilka wilkw omkno rzed
c$or!)wiami k+ zarolom. Wojska os+way si w milczeni+ straszliw! alej! i
liczyy 7wiece8. 3yo ic$ trzysta kilkadziesi!t. ?inli wreszcie ow! nieszczsn!
wiosk i odetc$nli wie"ym owietrzem olnym. >le lady zniszczenia szy
dalej. 3ya to ierwsza oowa lica. 9bo"a j+" rawie doc$odziy, sodziewano
si bowiem wczesnyc$ "niw. >le cae any byy czci! salone, czci!
stratowane, zwikane, wdetane w ziemi. 9dawa( by si mo)o, "e $+ra)an
rzeszed rzez niwy. Aako" i rzeszed o nic$ $+ra)an naj)ro1niejszy ze
wszystkic$ . wojny domowej. Conierze ksi!"cy widzieli nieraz "yzne okolice
s+stoszae o naadzie 2atarw, ale odobnej z)rozy, odobnej wciekoci
zniszczenia nie widzieli ni)dy w "yci+. 'asy oalono tak samo jak zbo"a. 0dzie
o)ie# drzew nie o"ar, tam odar z nic$ o)nistym jzykiem li( i kor, oali
oddec$em, odymi, oczerni . i drzewa wic sterczay jak szkielety. &an
wojewoda kijowski atrzy i oczom nie wierzy. ?iedziakw, 9$ar, X+tory,
-oboda . jedno z)liszcze/ 0dzienie)dzie c$oi +ciekli do :rzywonosa, kobiety
za i dzieci oszy w jasyr owe)o za)on+ ordy, ktry Wiersz+ z Woodyjowskim
wy)nietli. ,a ziemi +stosz, na niebie za stada wron, kr+kw, kawek, sw,
ktre ozlatyway si, 3) wie sk!d, na kozacze "niwo... Hlady rzejcia wojsk
staway si coraz wie"sze. ,aotykano raz w raz zamane wozy, tr+y bydlce i
l+dzkie jeszcze nie os+te, ot+czone )arnki, miedziane koty, wory z zamok!
m!k!, z)liszcza jeszcze dymi!ce, sto)i wie"o naoczte i rozrz+cone. :si!"
ar c$or!)wie k+ 5$mielnikowi, nie daj!c im odetc$n!(, stary za wojewoda za
)ow si c$wyta owtarzaj!c "aonie=
. ?oja ?ac$nwka/ moja ?ac$nwka/ widz j+", i" nie zd!"ymy.
2ymczasem w 5$mielnik+ rzysza wiadomo(, "e nie sam stary :rzywonos, ale
syn je)o ?ac$nwk w kilkanacie tysicy l+dzi oble)a i "e on to naczyni tak
niel+dzkic$ s+stosze# o drodze. ?iasto, wedle te)o, co )osiy wieci, byo j+"
zdobyte, :ozacy dostawszy )o wyr"nli w ie# szlac$t i Cydw, szlac$cianki
za obrali do swe)o tabor+, )dzie oczekiwa je los )orszy od mierci. >le
zameczek od wodz! ana 'wa broni si jeszcze. :ozacy szt+rmowali )o z
klasztor+ bernardynw, w ktrym wysiekli zakonnikw. &an 'ew, )oni!c
ostatkiem si i roc$w, nie obiecywa si d+"ej trzyma( nad jedn! noc.
9ostawi wic ksi!" iec$oty, dziaa i )wne siy wojska, ktrym kaza i( do
3ystrzyka, sam za z wojewod!, anem :rzyszto<em, anem >ksakiem, we dwa
tysi!ce kom+nika na omoc skoczy. -tary wojewoda j+" $amowa, bo )ow
straci= 7?ac$nwka rzeada, rzyjdziemy za 1no/ leiej oniec$a(, a
innyc$ miejsc broni( i w rezydia je zaoatrzy(8 . owtarza. >le ksi!" nie
c$cia s+c$a(. &an odsdek bracawski na)li, a wojska rway si do boj+.
7-koromy t+ rzyszli, nie odejdziemy bez krwi8 . mwili +kownicy. ; r+szono
narzd.
>" w mili od ?ac$nwki kilk+nast+ je1d1cw dz!c co ko# wyskoczy
zabie)o wojsk+ dro). 3y to an 'ew z towarzyszami. Gjrzawszy )o wojewoda
kijowski od)ad natyc$miast, co si stao.
. 9amek zdobyty/ . krzykn!.
. 2ak jest/ . odowiedzia an 'ew i w tej"e c$wili omdla, bo by osieczony i
ostrzelany, wic krew )o +sza. >le inni oczli oowiada(, co si stao.
,iemcw na m+rac$ wybito do no)i, )dy" woleli +miera( ni" si oddawa(* an
'ew rzebi si rzez )stw czerni i wyamane bramy, wszelako w izbac$ na
wie"y bronio si kilk+dziesici+ szlac$ty . tym nale"ao ieszny da( rat+nek.
R+szono wic z koyta. &o c$wili +kazao si na )rze miasto i zamek, a nad
nimi ci"ka c$m+ra dymw od wszczte)o o"ar+. %zie# j+" zaada. ,a niebie
aliy si olbrzymie zorze +r+rowe i zote, ktre wojska zraz+ za +n
oczytay. &rzy tyc$ blaskac$ wida( byo +ki 9aoro"cw i zbite masy czerni
yn!ce rzez bramy na sotkanie wojsk tym mielej, "e nikt w miecie nie
wiedzia o rzybyci+ ksicia, s!dzono bowiem, "e sam tylko wojewoda kijowski
nadci!)a z odsiecz!. 9na( wdka oleia ic$ z+enie albo wie"e zdobycie
zamk+ natc$no yc$! niezmiern!, )dy" miao zst!ili z )ry i doiero na
rwninie oczli si szykowa( do bitwy 1 oc$ot! wielk!, )rzmi!c w koty i
lita+ry. ,a ten widok okrzyk radoci wyrwa si ze wszystkic$ olskic$ iersi, a
an wojewoda kijowski mia sosobno( o raz wtry odziwia( srawno(
c$or!)wi ksi!"cyc$. 9atrzymawszy si na widok kozactwa, stany od raz+ w
szyk+ bojowym, ci"ka jazda we rodk+, lekkie na skrzydac$, tak i" nic nie
nale"ao orawia( i mo"na byo z miejsca zaczyna(.
. &anie :rzyszto<ie, co to za l+d/ . rzek wojewoda. . 4d raz+ stanli w ordynk+.
?o)liby oni i bez wodza bitwy stacza(.
:si!" wszelako, jako wdz rzezorny, rzelatywa z b+aw! w rk+ midzy
c$or!)wiami od skrzyda do skrzyda, oatrywa, ostatnie dawa rozkazy. 9orze
odbijay si w je)o srebrnym ancerz+ i odobny by do jasne)o omienia
lataj!ce)o midzy szere)ami, ile "e rd ciemnyc$ zbroic sam jeden wieci
mocno.
-tany tedy= w rodk+, w ierwszej linii trzy c$or!)wie . ierwsza, ktr! sam
wojewoda kijowski srawowa, dr+)a mode)o ana >ksaka, trzecia ana
:rzyszto<a 2yszkiewicza* za nimi, w dr+)iej linii, dra)onia od anem
3aranowskim, a wreszcie olbrzymia $+saria ksi!"ca . rzy niej jako srawca
an -krzet+ski.
-krzyda zajli Wiersz+, :+szel i &oniatowski. >rmaty nie byo, )dy" W+rcel
zosta w 3ystrzyk+.
:si!" oskoczy do wojewody i b+aw! skin!.
. 9a swoje krzywdy oczynaj wasza mo( najierwszy.
Wojewoda z kolei mac$n! b+zdy)anem . oc$ylili si "onierze w k+lbakac$ i
r+szyli. > zaraz o sosobie rowadzenia c$or!)wi mo"na byo ozna(, i"
wojewoda, c$o( ci"ki i k+nktator, bo wiekiem rzy)nieciony, rzecie "onierz
jest dowiadczony i m"ny. ,ie zerwa on z miejsca c$or!)wi do najwiksze)o
imet+, by si oszczdzi(, ale rowadzi z wolna, owikszaj!c d w miar, jak
k+ nierzyjacielowi si zbli"a. -am te" bie) w ierwszym szere)+ z
b+zdy)anem w rk+, ac$olik m+ tylko od rk! trzyma koncerz d+)i i ci"ki,
nie za ci"ki jednak na je)o rk. 5zer# te" syna si k+ c$or!)wi iec$ot!, z
kosami i ceami, by ierwszy imet owstrzyma( i 9aoro"com atak +atwi(.
0dy wic nie dzielio ic$ wicej nad kilkadziesi!t krokw, oznali wojewod
mac$nowiczanie o olbrzymim wzrocie i t+szy, a oznawszy woa( oczli=
. 6ej, janie wielmo"ny wojewodo, "niwa bliskie, czem+ to oddanym
wyc$odzi( nie ka"eszB 5zoem, jasny ane/ j+" my ci ten brz+c$ rzewiercimy.
; )rad k+l osya si na c$or!)iew, ale szkody nie +czyni, bo sza j+" jak
wic$er. 9derzyli si tedy mocno. Rozle) si st+kot cew i brzk kos o
ancerze, krzyki i jki. :oie otwary bram w zbitej masie czerni, rzez ktr!
roz$+kane konie wady jak orkan trat+j!c, rzewalaj!c, mia"d"!c. ; jako na
!ce, )dy stanie szere) kosiarzy, b+jna trawa znika rzed nimi, a oni id! narzd,
mac$aj!c dr!)ami od kos, tak wanie od ciciami mieczw szeroka awica
czerni zw"aa si, toniaa, nika, a arta iersiami ko#skimi, nie mo)!c +sta( na
miejsc+, ocza si koleba(. Wreszcie za)rzmia krzyk= 7'+dy, sasajtes/8, i
caa masa, rz+caj!c kosy, cey, widy, samoay, rz+cia si w dzikim ooc$+
na stoj!ce w tyle +ki 9aoro"cw. >le 9aoro"cy boj!c si, by +ciekaj!cy t+m
nie zawic$rzy ic$ szere)w, nadstawili m+ sisy, wic czer# widz!c t zaor
rz+cia si z wyciem rozaczliwym w obie strony, wnet jednak ze)nali j! na
nowo :+szel i &oniatowski, ktrzy od skrzyde ksi!"cyc$ wanie r+szyli.
> za wojewoda id!c o tr+ac$ czerni stan! w oblicz+ 9aoro"cw i )na k+
nim, oni za k+ niem+, c$c!c na imet imetem odowiedzie(. ; tak wanie
+derzyli si o siebie jako dwie <ale z rzeciwnyc$ stron id!ce, ktre rzy
zderzeni+ )rzebie# ienisty +tworz!. 2ak konie wsiy si rzed ko#mi, je1d1cy
jak wa, a szable nad waem jak iana. ; ozna wojewoda, "e to nie z czerni!
robota, ale z citym i wy(wiczonym "onierzem zaoroskim. %wie linie ary si
wzajem, )iy, jedna dr+)iej rze)i!( nie mo)!c. 2r+ ada )sty, bo tam m!"
+derza na m"a, miecz na miecz. -am wojewoda, zasadziwszy za as b+zdy)an,
a orwawszy koncerz od ac$olika, racowa w ocie czoa, sai!c jak miec$
kowalski. &rzy nim dwc$ anw -ieni+tw, anowie :ierdeje, 3o$+sawscy,
Aeowiccy i &o+bi#scy +wijali si jak w +kroie. >le o stronie kozackiej sro"y
si najbardziej ;wan 3+rdab+t, z kalnickie)o +k+ od+kownik, :ozak
olbrzymiej siy i stat+ry, tym straszniejszy, "e i konia mia takie)o, ktry na rwni
z anem walczy. ,iejeden tedy towarzysz zdar r+maka i co<n! si, by si z
owym centa+rem nie sotka(, szerz!cym mier( i s+stoszenie. -koczyli k+
niem+ bracia -ieni+towie, ale ko# 3+rdab+towy sc$wyci modsze)o, >ndrzeja,
zbami za twarz i zmia"d"y j! w m)nieni+ oka, co widz!c starszy, Ra<a, ci!
besti nad oczyma. 9rani j!, ale nie zabi, bo szabla na )+z mosi"ny na
naczk+ tra<ia. Aem+ za 3+rdab+t w tej c$wili wec$n! sztyc$ od brod i
"ycia )o zbawi. 2ak ole)li obaj bracia, anowie -ieni+towie, i le"eli w
ozocistyc$ ancerzac$ w k+rzawie, od koytami r+makw* za 3+rdab+t
rz+ci si jak omie# w dalsze szere)i i orwa zaraz kniazia &o+bi#skie)o,
szesnastoletnie ac$ol, ktrem+ odci! rawe rami wraz z rk!. Widz!c to, an
Grba#ski c$cia omci( mier( krewniaka i w sam! twarz 3+rdab+towi z
istolet+ wyali, ale c$ybi, +c$o m+ tylko odstrzeli i krwi! )o obla. -traszny
by wtedy 3+rdab+t i je)o ko#, obaj czarni jak noc, obaj krwi! zlani, obaj z
dzikimi oczyma i rozdtymi nozdrzami, szalej!cy jak b+rza. ,ie wybie)a si od
mierci z je)o rki i an Grba#ski, ktrem+ )ow jak kat jednym zamac$em
+ci!, i stary, omdziesi!tletni an Cyty#ski, i dwc$ anw ,ikczemnyc$ . a inni
co<a( si oczli z rzera"eniem* zwaszcza "e za 3+rdab+tem byskao sto
innyc$ szabel zaoroskic$ i sto sis w krwi j+" zmoczonyc$.
%ojrza na koniec dziki wata"ka wojewod i wydawszy okrony okrzyk radoci
rz+ci si k+ niem+ obalaj!c o drodze konie i je1d1cw, a wojewoda si nie
co<a. %+<aj!c w si nieosolit!, san! jak ranny odyniec, wznis koncerz nad
)ow! i wsi!wszy konia k+ 3+rdab+towi skoczy. ; byby ewnie nadszed
ostatni kres je)o, ewno j+" &arka w no"yce ni( je)o "ywota sc$wycia, ktr!
otem w 4krzei rzecia, )dyby nie -ilnicki, ac$olik szlac$ecki, ktren jak
byskawica na wata"k si rz+ci i w )o c$wyci, nim szabl! zosta rzeszyty.
3o )dy si 3+rdab+t z nim zabawia, krzyknli anowie :ierdeje o rat+nek dla
wojewody* wnet skoczyo kilkadziesi!t l+dzi, ktrzy )o od wata"ki rzedzielili,
zaczem bitwa zawi!zaa si zacita. >le zmorzony +k wojewodzin ocz! si
j+" +)ina( od rzemoc! zaorosk!, co<a( si i miesza(, )dy an :rzyszto<,
odsdek bracawski, i an >ksak ze wie"ymi c$or!)wiami nadbie)li.
Wrawdzie i nowe +ki zaoroskie r+szyy w tej c$wili do boj+, ale rzecie
oni"ej sta jeszcze ksi!" z dra)onami 3aranowskie)o i $+sari! ana
-krzet+skie)o, ktrzy dotyc$czas nie brali w otrzebie +dzia+.
9awrzaa wic na nowo krwawa rze1ba, a tymczasem mrok j+" zaada. 'ecz
o"ar o)arn! skrajne domy miasta. I+na owiecia obojowisko i wida( byo
doskonale obie linie, olsk! i kozack!, ami!ce si od )r!, wida( byo barwy
roorcw i nawet twarze. A+" te" an Wiersz+, an &oniatowski i an :+szel
byli tak"e w o)ni+ i racy, bo starszy czer#, bili si na skrzydac$ kozackic$,
ktre od ic$ naciskiem oczy co<a( si k+ )rze. %+)a linia walcz!cyc$
wy)ia si dwoma ko#cami k+ miast+ i ocza wy)ina( si coraz bardziej, bo
)dy skrzyda olskie awansoway, rodek, arty rzez rzewa"ne siy kozackie,
+stowa k+ ksici+. &oszy trzy nowe +ki kozackie, by )o rozerwa(, ale w tej
c$wili ksi!" c$n! dra)onw ana 3aranowskie)o i ci okrzeili siy
walcz!cyc$.
&rzy ksici+ zostaa sama $+saria . z daleka, rzekby= br ciemny, co rosto z
ola wyrasta, )ro1na awica "elaznyc$ m"w, koni i koii. &owiew wieczorny
szeleci nad nimi roorcami, a oni stali cic$o, nie rw!c si bez rozkaz+ do boj+
. cierliwi, bo wytrawni i w tyl+ bitwac$ dowiadczeni, i wiedz!cy, "e ic$ +dzia
krwawy nie minie. ?idzy nimi ksi!", w srebrnej zbroi, ze zot! b+aw! w rk+,
wyt"a oczy na bitw . a z lewej strony an -krzet+ski troc$ bokiem na ko#c+
stoj!cy. Rkaw, jako or+cznik, na ramieni+ zawin! i trzymaj!c w ot"nej,
)oej do okcia rce koncerz zamiast b+zdy)ana, czeka sokojnie komendy.
> ksi!" lew! doni! oczy rzeciw o"arowi nakry i atrzy na bitw. Hrodek
olskie)o ksi"yca obs+wa si z wolna k+ niem+, zma)any rzez rzemoc,
bo nie na d+)o wsar )o an 3aranowski, ten sam, ktren ,iemirw wyci!.
Widzia wic ksi!" jak na doni rac ci"k! "onierzy. Wyd+"ona byskawica
szabel to wznosia si nad czarn! lini! )w, to nika w zamac$ac$. :onie bez
je1d1cw wyaday z tej awy walcz!cyc$ i r"!c bie)y o rwninie z
rozwianymi )rzywami, na tle o"ar+ do bestii iekielnyc$ odobne. 5zasem
c$or!)iew krana owiewaj!ca nad ci"b! zaadaa na)le w t+m, by nie odnie(
si wicej. >le wzrok ksicia bie) oza lini walcz!cyc$, a" na )r k+ miast+,
)dzie na czele dwc$ +kw wybranyc$ sta sam mody :rzywonos czekaj!c na
c$wil, by si rz+ci( w rodek walcz!cyc$ i zama( nadw!tlone szyki olskie
z+enie.
-koczy nareszcie bie)n!c ze strasznym krzykiem wrost na dra)onw
3aranowskie)o, ale na t c$wil czeka tak"e i ksi!".
. &rowad1/ . krzykn! do -krzet+skie)o.
-krzet+ski koncerz w )r odnis i "elazna nawaa r+szya narzd.
,ie bie)li d+)o, bo linia bojowa zbli"ya si do nic$ znacznie. %ra)oni
3aranowskie)o rozst!ili si z byskawiczn! szybkoci! w rawo i lewo, by
rzyst $+sarii do :ozakw otworzy(, oni za r+nli rzez te wrota caym
ci"arem na zwyciskie j+" sotnie :rzywonosowe.
. Aarema/ Aarema/ . zawoali $+sarze.
. Aarema/ . owtrzyo cae wojsko.
-traszne imi dreszczem trwo)i cisno serca 9aoro"cw. W tej c$wili doiero
oznali, i" to nie wojewoda kijowski, lecz sam ksi!" dowodzi. 9reszt! nie mo)li
oni stawi( oor+ $+sarii, ktra samym swoim ci"arem dr+z)otaa ic$ tak, jak
wal!cy si m+r dr+z)oce stoj!cyc$ od nim l+dzi. Aedynym rat+nkiem dla nic$
byo rozst!i( si na obie strony, +ci( $+sari rzez siebie i z bokw na ni!
+derzy(* ale te boki byy j+" ilnowane rzez dra)oni i rzez lekkie c$or!)wie
Wiersz+a, :+szla i &oniatowskie)o, ktrzy sdziwszy skrzyda kozackie
zec$nli je w rodek. 2eraz osta( walki zmienia si, bo owe lekkie c$or!)wie
+tworzyy jakby +lic, rodkiem ktrej lecieli w szalonym zadzie $+sarze )n!c,
ami!c, c$aj!c, wal!c l+dzi i konie, a rzed nimi +ciekao z rykiem i wyciem
kozactwo k+ )rze i miast+. 0dyby skrzydo Wiersz+a zdoao si zej( ze
skrzydem &oniatowskie)o, byliby otoczeni i wycici do szczt+. Wszelako ni
Wiersz+, ni &oniatowski nie mo)li te)o dokona( dla zbytniej naway
+ciekaj!cyc$, bili wic tylko z bok+, a" rce od ci( im mdlay.
?ody :rzywonos, c$o( m"ny i dziki, )dy zroz+mia, "e wasne
niedowiadczenie rzyc$odzi m+ takiem+ wodzowi, jak ksi!", rzeciwstawi(,
straci cakiem )ow i +myka na czele innyc$ k+ miast+. Gciekaj!ce)o
sostrze) an :+szel, z bok+ stoj!cy, ktry na krtk! met tylko widzia,
rzyskoczy wic koniem i w ysk mode)o wata"k szabl! trzasn!. ,ie zabi,
bo ostrze wstrzymaa odinka, ale zala )o krwi! i tym bardziej serca ozbawi.
Wszelako o mao sam czyn+ te)o "yciem nie rzyaci, bo w tej c$wili rz+ci si
na nie)o 3+rdab+t na czele resztek kalnickie)o +k+.
%wakro( rbowa on stawi( czoo $+sarzom, ale dwakro(, jakoby si!
nadrzyrodzon! odarty i roz)romiony, m+sia +stowa( wraz z innymi. W
ko#c+ srawiwszy ostatki ostanowi z bok+ na :+szla +derzy( i rzez je)o
dra)onw na wolne si ole wydosta(. ,im jednak zdoa ic$ rozerwa(, zac$aa
si owa dro)a wiod!ca k+ miast+ i )rze tak dalece, "e szybka +cieczka staa si
niemo"liw!. 6+sarze wobec te)o natok+ l+dzi wstrzymali imet i skr+szywszy
koie, mieczami ci!( t+my oczli. 9aanowaa walka zmieszana, bezadna,
dzika, bezardonowa, wrz!ca w tok+, z)iek+, )or!c+, wrd wyzieww
l+dzkic$ i ko#skic$. 2r+ ada na tr+a, koyta ko#skie )rzzy w dr)aj!cyc$
ciaac$. 0dzienie)dzie masy tak skbiy si, "e nie byo miejsca na zamac$ dla
szabli* tam bito si )owniami, no"ami i iciami, konie oczy kwicze(. 2+ i
owdzie ozway si )osy= 7&omy+jte, 'ac$y/8 0osy te wzma)ay si, mno"yy,
za)+szay brzk mieczw, z)rzyt "elaza o koci, c$raanie i straszn! czkawk
konaj!cyc$. 7&omy+jte, any/8 . rozle)ao si coraz "aoniej, ale miosierdzie
nie wiecio nad t! awic! walcz!cyc$* jak so#ce nad b+rz! wieci im o"ar.
Aeden 3+rdab+t na czele swoic$ kalnickic$ l+dzi o miosierdzie nie rosi. 3rako
m+ miejsca do walki, wic czyni sobie r+m no"em. -tar si narzd z
brz+c$atym anem %zikiem i c$n!wszy )o w brz+c$, z konia zwali, a ten
krzykn!wszy= 74 Aez+/8, j+" si wicej sod koyt, ktre m+ tratoway
wntrznoci, nie odnis. Wtedy zaraz rzybyo miejsca, wic 3+rdab+t j+"
szabl! rozr!ba )ow z $emem towarzyszowi -okolskiem+, otem obali razem
z ko#mi anw &ryjama i 5ertowicza* miejsce otworzyo si szersze. ?ody
9enobi+sz -kalski ci! )o w )ow, ale szabla zwina m+ si w rk+ i +derzya
azem, wata"ka za, je)o ici! na odlew w twarz +derzywszy, zabi na
miejsc+. '+dzie kalniccy szli za nim siek!c i )ind"aami k+j!c. FF5$arakternik/
c$arakternik/8 . oczli woa( $+sarze. 7Celazo si je)o nie ima/ ?!" szalony/8
4n za istotnie mia ian na w!sac$, a wcieko( w oczac$. %ojrza nareszcie
-krzet+skie)o i oznawszy o<icera o odwinitym rkawie, r+n! na nie)o.
Wszyscy dec$ zatrzymali w iersiac$ i bitw rzerwali atrz!c na walk dwc$
najstraszliwszyc$ rycerzy. &an Aan si bowiem woaniem= 75$arakternik/8, nie
strwo"y . ale )niew zawrza m+ w d+szy na widok tyl+ s+stosze#, z)rzytn!
wic zbem i z <+ri! natar na wata"k. 9warli si wic, a" konie na zadac$
rzysiady. Rozle) si wist "elaza i na)le szabla wata"ki rozleciaa si w
kawaki od ciciem olskie)o koncerza. A+" si zdawao, "e "adna moc nie
wyrat+je 3+rdab+ta, )dy on skoczy, sczei si z anem -krzet+skim tak, i" obaj
jedno zdawali si tworzy( ciao . i no"em nad )ardem $+sarza bysn!.
2eraz -krzet+skiem+ mier( stana w oczac$, bo ci!( j+" mieczem nie m). >le
szybki jak byskawica +ci miecz, ktry na rzemyk+ zawis, a rk! za rk
wata"ki c$wyci. &rzez c$wil dwie te rce dr)ay konw+lsyjnie w owietrz+, ale
"elazny to m+sia by( +cisk ana -krzet+skie)o, bo wata"ka zawy jak wilk i w
oczac$ wszystkic$ n" wyad m+ ze zdrtwiayc$ alcw jak wy+skwione
ziarno z kosa. Wtedy -krzet+ski rk z)niecion! m+ +ci i za kark +caiwszy
rzy)i! straszny eb a" do k+li k+lbaki, lew! za doni! b+zdy)an zza asa
wyc$wyci, )r+c$n! raz, dr+)i . wata"ka zac$arcza i sad z konia.
Aknli na ten widok l+dzie kalniccy i bie)li omci( . w tej c$wili jednak"e
rz+cia si na nic$ $+saria i wycia co do no)i.
,a dr+)im za ko#c+ awy $+sarskiej bitwa nie +stawaa ani na c$wil, bo tok
by mniejszy. 2am, rzeasany >n+sin! szar<!, szala an 'on)in+s ze swoim
9erwikat+rem. ,azaj+trz o bitwie rycerze ze zdziwieniem o)l!dali te miejsca,
a okaz+j!c sobie rce oodwalane wraz z ramionami, rozcite )owy od czoa
do brody, ciaa rozc$lastane straszliwie na dwie oowy, ca! dro) l+dzkic$ i
ko#skic$ tr+w, szetali wzajem do siebie= 7&atrzcie, t+ walczy &odbiita/8
-am ksi!" tr+y o)l!da i c$o( nazaj+trz bardzo by r"nymi wieciami
stroskany, dziwi( si raczy, bo takic$ ci( z)oa dot!d w "yci+ nie widzia.
>le tymczasem walka zdawaa si zbli"a( k+ ko#cowi. 5i"ka jazda r+szya
znow+ narzd, )oni!c rzed sob! +ki zaoroskie, ktre od )r k+ miast+ si
c$roniy. Reszcie +ciekaj!cyc$ rzeciy odwrt c$or!)wie :+szla i
&oniatowskie)o. 4toczeni bronili si z rozacz!, ki nie wy)inli do no)i, lecz
mierci! swoj! zbawili innyc$, bo )dy w dwie )odziny otem ierwszy Wiersz+
z nadwornymi 2atary wszed do miasta, j+" tam ani jedne)o :ozaka nie zasta.
,ierzyjaciel korzystaj!c z ciemnoci, bo deszcze z)asiy o"ar, nabra w lot
czczyc$ wozw w miecie i otaborzywszy si z szybkoci! :ozakom tylko
waciw!, za miasto za rzek +szed zniszczywszy za sob! mosty.
Gwolniono owyc$ kilk+dziesici+ szlac$ty broni!cyc$ si w zameczk+. &rcz
te)o kaza ksi!" Wiersz+owi okara( mieszczan, ktrzy si byli z kozactwem
o!czyli, a sam r+szy w o)o#. >le tabor+ bez armat i iec$oty zdoby( nie
m). ,ierzyjaciel zyskawszy na czasie rzez salenie mostw, )dy" rzek
daleko )robl! nale"ao obc$odzi(, +c$odzi tak szybko, ;" omczone konie
ksi!"cej jazdy zaledwie )o doci)n!( mo)y. >toli :ozacy, l+bo sawni z obrony
w taborac$, nie bronili si tak m"nie jak zwykle. -traszna ewno(, i" sam
ksi!" ic$ ci)a, tak dalece odebraa im serca, "e z+enie o swym ocaleni+
zw!tili. ; byby ewnie na nic$ rzyszed kres, bo o caonocnej strzelaninie
+rwa j+" an 3aranowski czterdzieci wozw i dwie armaty, )dyby nie
wojewoda kijowski, ktren si dalszej o)oni srzeciwi i swoic$ l+dzi co<n!.
&rzyszo o to midzy nim a ksiciem do ostryc$ rzymwek, ktre wiel+
+kownikw syszao.
. 5zem+" to wasza mo( . yta ksi!" . c$cesz teraz nierzyjaciela oniec$a(,
)dy w bitwie z tak! rezol+cj! rzeciwko niem+ stawaB -aw, ktrej wieczorem
nabye, rankiem rzez oieszao( sw! +tracisz.
. ?oci ksi!" .odar wojewoda . nie wiem, jaki d+c$ w was mieszka, alem ja
czowiek z ciaa i koci, o racy soczynk+ otrzeb+j . i moi l+dzie tak"e.
9awsze ja bd na nierzyjaciela tak szed, jakom dzi szed, )dy czoo stawi, ale
obite)o j+" i +ciekaj!ce)o nie bd )oni.
. Wybi( ic$ do no)i/ . zakrzykn! ksi!".
. ; c" z te)oB . rzecze wojewoda. . 2yc$ wybijemy, rzyjdzie starszy
:rzywonos. &oali, oniszczy, d+sz na)+bi, jako ten w -trzy"awce na)+bi . i za
zacieko( nasz! nieszczni l+dzie zaac!.
. 4, widz . j+" zawoa z )niewem ksi!" . "e wasza mo( wraz z kanclerzem i
z tymi ic$ re)imentarzami do okojowej <akcji nale"ysz, ktra by +kadami
c$ciaa b+nt )asi(, ale rzez 3) "ywy/ nie bdzie z te)o nic ki + mnie szabla
w )arci/
> 2yszkiewicz na to=
. ,ie do <akcji ja j+" nale", ale do 3o)a, bom stary i wkrtce mi rzed ,im
stan!( rzyjdzie. > "e nie c$c, by mnie zbyt wielkie brzemi krwi w wojnie
domowej rzelanej obci!"ao, tem+ si, wasza ksi!"ca mo(, nie dziw... Ae"eli
za wasza ksi!"ca mo( krzyw o to, "e ci re)imentarstwo mino, tedy tak
owiem= z mstwa nale"ao ci si s+sznie, wszelako mo"e i leiej, "e( )o nie
dali, bo ty by b+nt, ale z nim razem i t nieszczsn! ziemi we krwi +toi.
Aowiszowe brwi Aeremie)o ci!)ny si, kark m+ nacznia, a oczy oczy
ciska( takie byskawice, "e wszyscy obecni str+c$leli o wojewod, ale wtem
zbli"y si szybko an -krzet+ski i rzek=
. Wasza ksi!"ca mo(, s! wieci o starszym :rzywonosie.
9araz wic +mys ksicia w inn! zwrci si stron i )niew na wojewod w nim
osab. 2ymczasem wrowadzono rzybyyc$ z wieciami czterec$ l+dzi, w tym
dwc$ staryc$ ba$oczestywyc$ ksi"y, ktrzy +jrzawszy ksicia rz+cili si rzed
nim na kolana.
. Rat+j, wadyko, rat+j/ . owtarzali wyci!)aj!c k+ niem+ rce.
. -k!d wyB . yta ksi!".
. ?y z &oonne)o. -tarszy :rzywonos oble) zamek i miasto* jeli twoja szabla
nad je)o karkiem nie zawinie, tedy z)iniemy wszyscy.
,a to ksi!"=
. 4 &oonnem ja wiem, i" si tam sia l+d+ sc$ronio, ale jak mnie doniesiono,
najwicej R+sinw. 9as+)a to wasza rzed 3o)iem, i" zamiast o!czy( si z
b+ntem, or m+ dajecie, rzy matce stawaj!c, jednak boj si zdrady jakowej
od was, takiej, jak w ,iemirowie doznaem.
,a to osa#cy oczli rzysi)a( na wszystkie witoci niebieskie, "e jako
zbawiciela, tak ksicia wyczek+j!, i myl zdrady w )owie im nawet nie ostaa.
Aako" i szczerze mwili. :rzywonos bowiem oble)szy ic$ w i(dziesi!t tysicy
l+d+, orzysi!) im z)+b dlate)o wanie, "e bd!c R+sinami nie c$cieli si z
b+ntem !czy(.
:si!" rzyrzek im omoc, ale oniewa" )wne siy je)o byy w 3ystrzyk+,
m+sia wic na nie czeka(. Wysa#cy odeszli z ociec$! w serc+, on za zwrci
si do wojewody kijowskie)o i rzek=
. &rzebaczcie, wasza mo(/ Widz j+" sam, i" trzeba :rzywonosa zaniec$a(, aby
:rzywonosa dosi)n!(. ?odszy d+"ej na owrz mo"e oczeka(. -!dz te", i"
mnie nie odst!icie w tej nowej imrezie.
. Aako "ywo/ . rzecze wojewoda.
Wnet ozway si tr!by oznajmiaj!c c$or!)wiom za)nanym za taborem, by si
ci!)ay na owrt. 2rzeba te" byo socz!( i da( 7oddec$8 koniom. Wieczorem
nadci!)na caa dywizja z 3ystrzyka, a z ni! ose, an -tac$owicz, od
wojewody bracawskie)o. &isa an :isiel do ksicia list een +wielbienia, "e
jako dr+)i ?ari+sz ojczyzn z ostatniej toni rat+je, isa te" o radoci, jak!
rzybycie ksicia z 9adnierza we wszystkic$ sercac$ wzb+dzio, winszowa m+
zwycistw . ale w ko#c+ list+ okazay si rzyczyny, dla ktryc$ by isany. 4to
an z 3r+siowa owiadcza, "e +kady rozoczte, "e on sam z innymi
komisarzami +daje si do 3iaocerkwi i ma nadziej 5$mielnickie)o
owstrzyma( i +kontentowa(. ,a koniec rosi ksicia, by do czas+ +kadw nie
nastawa tak bardzo na :ozakw i o ile mo"na, krokw wojennyc$ zarzesta.
0dyby doniesiono ksici+, "e cae je)o 9adnierze zniszczone, a wszystkie
)rody z ziemi! zrwnane, nie bolaby tak srodze, jako si nad tym listem
rozbola. 3yli rzy tym obecni an -krzet+ski, an 3aranowski, an
9a(wilic$owski, obaj 2yszkiewiczowie i :ierdeje. :si!" rkoma oczy zakry, w
ty )ow rzewrci, jakoby strza! w serce tra<iony.
. 6a#ba/ $a#ba/ 3o"e/ daj"e mnie j+" olec rdzej, abym na takie rzeczy nie
atrzy/
5isza zaanowaa )boka midzy obecnymi, a ksi!" mwi dalej=
. ,ie c$c ja "y( w tej Rzeczyosolitej, bo dzi wstydzi( si za ni! rzyc$odzi.
4to czer# kozacka i c$oska zalaa krwi! ojczyzn, z o)a#stwem si rzeciw
wasnej matce o!czya. &obici $etmani, zniesione wojska, zdetana sawa
narod+* z)wacony majestat, oalone kocioy, wyr"nici ksi"a, szlac$ta,
o$a#bione niewiasty, a na te klski i na t $a#b, na ktrej wsomnienie samo
omarliby nasi rzodkowie . czym"e odowiada ta RzeczosolitaB 4to ze
zdrajc!, z $a#bicielem swym, ze srzymierze#cem o)an +kady rozoczyna i
kontentacj m+ obiec+je/ 4 3o"e/ daj mier(, owtarzam, bo nie "y( nam na
wiecie, ktrzy dys$onor ojczyzny cz+jemy i )owy dla niej niesiemy w o<ierze.
Wojewoda kijowski milcza, a an :rzyszto<, odsdek bracawski, ozwa si o
c$wili=
. &an :isiel nie stanowi Rzeczyosolitej.
:si!" na to=
. ,ie mw mnie waszmo( o an+ :isiel+, bo wiem dobrze, i" ma on ca! arti
za sob!= +tra<i on w myl rymasa i kanclerza, i ksicia %ominika, i wiel+
anw, ktrzy dzi w czasie interre)n+m rz!dy w Rzeczyosolitej sraw+j! i
majestat jej rzedstawiaj!, a raczej $a#bi! j! saboci! wielkie)o narod+
nie)odn!, bo nie +kadami, ale krwi! ten o)ie# )asi( nale"y, bo leiej dla narod+
rycerskie)o )in!( ni" si +odli( i kontemt cae)o wiata dla siebie ob+dzi(.
; znow+ ksi!" zakry rkoma oczy . widok by to za tak "aosny te)o bl+ i
"al+, "e +kownicy z)oa nie wiedzieli, co czyni( ze zami, ktre im do ocz+
nabie)y.
. ?oci ksi!" . omieli si ozwa( 9a(wilic$owski . niec$"e oni szerm+j!
jzykiem, my mieczem bdziem dalej szermowali.
. 9aiste . odowiedzia ksi!" . i na t myl rozdziera si serce= co czyni( nam
dalej rzystoiB 4to, moci anowie, sysz!c o klsce ojczyzny rzyszlimy t+
rzez on!ce lasy i nierzebyte bota, nie i!c, nie jedz!c, ostatnic$ si
dobywaj!c, by t matk nasz! od za)ady i $a#by ratowa(. Rce mdlej! nam od
racy, )d skrca kiszki, rany bol! . my za na tr+d nie baczym, byle
nierzyjaciela o$amowa(. ?wiono na mnie, "em krzyw, i" mnie
re)imentarstwo mino. ,iec$"e cay wiat s!dzi, czy )odniejsi ci, co je dostali, a
ja 3o)a i waszmociw na wiadki bior, "e tak jak i wy nie dla na)rody i
dostoje#stw nios krew sw! w o<ierze, ale z czystej k+ ojczy1nie mioci. >le
)dy my ostatni dec$ z iersi wydajemy . c" nam donosz!B 4to, "e anowie w
Warszawie, a an :isiel w 6+szczy kontentacj dla te)o nierzyjaciela
obmylaj!B 6a#ba/ $a#ba///
. 9drajca :isiel/. zawoa an 3aranowski.
,a to an -tac$owicz, czowiek owa"ny i miay, wsta i zwracaj!c si k+
3aranowskiem+ rzek=
. &rzyjacielem an+ wojewodzie bracawskiem+ bd!c i os+j!c od nie)o, nie
ozwol, by )o t+ zdrajc! zwali. ; jem+ te" broda od z)ryzoty zbielaa . a
ojczy1nie s+"y tak, jak roz+mie, mo"e mylnie, ale +czciwie/
:si!" nie sysza tej odowiedzi, bo o)r!"y si w mylac$ i boleci.
3aranowski nie mia te" w obecnoci je)o b+rdy robi(* wic tylko oczy swe
stalowe +tkwi w an+ -tac$owicz+, jakby m+ c$cia rzec= 79najd ci/8, i rk
na )owni miecza oo"y . tymczasem jednak Aeremi oc+ci si z zamylenia i
rzek on+ro=
. ,ie ma t+ inne)o wybor+, jeno albo os+sze#stwo zama( Sbo( w czasie
bezkrlewia oni wadz sraw+j!T, .albo $onor ojczyzny, dla ktre)omy
racowali, owici(...
. 9 nieos+sze#stwa wszystko zo w tej Rzeczyosolitej ynie . rzek
owa"nie wojewoda kijowski.
. Wic zezwolimy na o$a#bienie ojczyznyB Wic jeli j+tro nam ka"!, bymy z
owrozem + szyi do 2+$aj.beja i 5$mielnickie)o oszli, tedy i to dla
os+sze#stwa +czynimB
. Jeto/ . ozwa si an :rzyszto<, odsdek bracawski.
. Jeto/ . owtrzy an :ierdej.
:si!" zwrci si do +kownikw=
. ?wcie, starzy "onierze/ . rzek.
&an 9a(wilic$owski )os zabra=
. ?oci ksi!", ja mam lat siedmdziesi!t, jestem R+sin ba$oczestywy, byem
komisarzem kozackim i ojcem mnie sam 5$mielnicki nazywa. &rdzej bym
owinien za +kadami rzemawia(, ale jeli mi rzec rzyjdzie= 7$a#ba8 albo
7wojna8, tedy jeszcze do )rob+ zst+j!c owiem = 7wojna/8
. Wojna/ . owtrzy an -krzet+ski.
. Wojna, wojna/ . owtrzyo kilkanacie )osw, midzy nimi an :rzyszto<,
anowie :ierdeje, 3aranowski i rawie wszyscy obecni.
. Wojna/wojna/
. ,iec$"e si stanie wedle sw waszyc$ . odrzek owa"nie ksi!". i b+aw! w
otwarty list ana :isiela +derzy.
W dzie# 1niej, )dy wojska zatrzymay si w Rylcowie, ksi!" zawoa ana
-krzet+skie)o i rzek=
. -iy nasze sabe i zmorzone, a :rzywonos ma sze(dziesi!t tysicy l+da i
jeszcze co dzie# w ot) ronie, bo czer# do nie)o naywa. ,a wojewod
kijowskie)o te" liczy( nie mo), )dy" w d+szy rwnie" on do okojowej artii
nale"y i c$o( idzie ze mn!, ale niec$tnie. 2rzeba nam sk!d osikw. 4t"
dowiad+j si, "e niedaleko od :onstantynowa stoj! dwaj +kownicy= 4si#ski z
)wardi! krlewsk! i :orycki. We1miesz dla beziecze#stwa sto semenw
nadwornyc$ i jdziesz do nic$ z moim listem, aby za si oieszyli i bez
zwoki do mnie rzyszli, bo za ar dni na :rzywonosa +derz. 9 wszelkic$
<+nkcji nikt mi si leiej od ciebie nie wywi!z+je, dlate)o te" ciebie osyam . a
to jest wa"na rzecz.
&an -krzet+ski skoni si i te)o" wieczor+ k+ :onstantynow+ r+szy na noc, by
rzej( nieostrze"enie, bo t+ i owdzie krciy si :rzywonosowe odjazdy albo
k+y czerni, ktra czynia zbjeckie zasadzki o lasac$ i )oci#cac$, ksi!" za
nakaza bitew +nika(, aby zwoki nie byo. ;d!c tedy cic$o, witaniem doszed do
Wiszowate)o -taw+, )dzie si na ob+ +kownikw natkn! i w serc+ si na
widok ic$ mocno +radowa. 4si#ski mia )wardi dra)o#sk! wyborn!, na
c+dzoziemski ad wy(wiczon!, i ,iemcw. :orycki za tylko iec$ot niemieck!
z samyc$ rawie weteranw z trzydziestoletniej wojny zo"on!. 3y to "onierz
tak straszny i srawny, "e w rk+ +kownika jako jeden miecz dziaa. 4ba +ki
byy rzy tym ob<icie okryte i w strzelb zaoatrzone. Gsyszawszy, "e do
ksicia maj! i(, odnieli zaraz radosne okrzyki, bo tsknili za bitwami, a
wiedzieli, "e od "adn! komend! tyl+ ic$ nie bd! za"ywa(. ,a nieszczcie,
obaj +kownicy dali odowied1 odmown!, )dy" obaj nale"eli do komendy
ksicia %ominika 9asawskie)o i mieli wyra1ne rozkazy, by si z Winiowieckim
nie !czyli. ,a r"no an -krzet+ski t+maczy im, jakiej by to sawy mo)li
naby( od takim wodzem s+"!c i jak wielkie krajowi odda( rzys+)i . nie
c$cieli s+c$a( twierdz!c, i" s+bordynacja ma by( dla wojskowyc$ l+dzi
najierwszym rawem i obowi!zkiem. ?wili natomiast, "e w takim tylko razie
mo)liby si z ksiciem o!czy(, )dyby ocalenie ic$ +kw te)o wyma)ao.
4djec$a wic an -krzet+ski mocno straiony, bo wiedzia, ile ksici+ bdzie
bolesnym nowy ten zawd i jak dalece wojska je)o s! istotnie zn+"one i
wyczerane oc$odami, +stawicznym cieraniem si z nierzyjacielem,
tieniem ojedynczyc$ wata$, wreszcie +stawicznym cz+waniem, )odem i
niewywczasem. ?ierzy( si w odobnyc$ war+nkac$ z dziesi(kro(
liczniejszym nierzyjacielem byo rawie nieodobie#stwem, widzia wic jasno
an -krzet+ski, "e zwoka w dziaaniac$ wojennyc$ rzeciw :rzywonosowi
m+si nast!i(, bo trzeba bdzie da( d+"sz! <ol) wojsk+ i czeka( na nayw
wie"ej szlac$ty do oboz+.
2ymi mylami rzejty an -krzet+ski wraca na owrt do ksicia n` czele
swoic$ semenw, a m+sia i( cic$o, ostro"nie i tylko noc!, aby +nikn!( i
odjazdw :rzywonosowyc$, i licznyc$ l+1nyc$ band zo"onyc$ z kozactwa i
czerni, nieraz bardzo ot"nyc$, ktre )rasoway w caej okolicy al!c dwory,
wycinaj!c szlac$t i owi!c +ciekaj!cyc$ o )oci#cac$. 2ak rzeszed 3akaj i
wjec$a w bory ?szynieckie, )ste, ene zdradliwyc$ jarw i rozo)w.
-zczciem, o niedawnyc$ deszczac$ s+"ya m+ ikna o)oda w tej odr"y.
,oc bya yszna, licowa, bez ksi"yca, ale +siana )wiazdami. -emenowie szli
w!sk! dr"k! len!, rowadzeni rzez s+"ayc$ borowyc$ mszynieckic$, l+dzi
bardzo ewnyc$ i znaj!cyc$ swoje bory doskonale. W lesie anowaa cisza
)boka, rzerywana tylko trzaskiem s+c$yc$ )a!zek od koytami ko#skimi .
)dy na)le do +sz+ ana -krzet+skie)o i semenw doszed daleki jaki szmer
odobny do iew+ rzerywane)o okrzykami.
. -tj / . rzek cic$o an -krzet+ski i zatrzyma lini semenw. . 5o to jestB
-tary borowy rzys+n! si k+ niem+.
. 2o, anie, wariaty c$odz! teraz o lesie i krzycz!, ci, co im si od okronoci w
)owie omieszao. ?y wczoraj sotkali jedn! szlac$ciank, co c$odzi, anie,
c$odzi, o sosnac$ atrzy i woa= 7%zieci/ dzieci/8 Widno, jej c$oi dzieci
or"nli. ,a nas te" oczy wytrzeszczya i ocza iszcze(, "e a" no)i od nami
zadr"ay. ?wi!, "e o wszystkic$ lasac$ takic$ jest d+"o.
&ana -krzet+skie)o, c$o( by rycerzem bez trwo)i, dreszcz rzeszed od st do
)w.
. > mo"e to wilcy wyj!B 9 daleka rozezna( nie mo"na . rzek.
. 0dzie tam, anie/ Wilkw teraz w lesie nie ma* wszystkie oszy do wsi, )dzie
maj! tr+w dostatek.
. -traszne czasy . odrzek na to rycerz . w ktryc$ wilcy we wsiac$ mieszkaj!, a
w lasac$ ob!kani l+dzie wyj!/ 3o"e/ 3o"e/
&rzez c$wil zaanowaa znw cisza, syc$a( byo tylko sz+m zwyky w
wierzc$okac$ sosen, ale o c$wili owe dalekie od)osy wzmo)y si i stay
wyra1niejsze.
. 6ej / . rzek na)le borowy. . 2am na to atrzy, "e jaka wiksza k+a l+dzi jest.
Waszmociowie t+ ostjcie albo id1cie wolno narzd, a my jdziem z
towarzyszem obaczy(.
. ;d1cie . rzek an -krzet+ski. . 2+ bdziem czekali.
3orowi znikli. ,ie byo ic$ z )odzin* j+" an -krzet+ski zacz! si niecierliwi(,
a nawet odejrzewa(, czy m+ jakiej zdrady nie )ot+j!, )dy na)le jeden wyn+rzy
si z ciemnoci.
. -!, anie/ . rzek zbli"aj!c si do -krzet+skie)o.
. :toB
. 5$oy rez+ny.
. > sia ic$ jestB
. 3dzie ze dw+st+. ,ie wiadomo, anie, co ocz!(, bo le"! w w!wozie, rzez
ktry dro)a nam wyada. 4)nie al!, jeno blask+ nie wida(, bo w dole. -tra"y
nijakic$ nie maj!= mo"na do nic$ odej( na strzeleni+ z +k+.
. %obrze/ . rzek an -krzet+ski i zwrciwszy si do semenw ocz! dwom
starszym wydawa( rozkazy.
Wnet orszak r+szy "ywo rzed siebie, ale tak cic$o, "e tylko trzaskanie )a!zek
mo)o zdradzi( oc$d* strzemi nie zadzwonio o strzemi, szabla nie
zabrzka, konie, zwyczajne odc$odze# i naadw, szy wilczym c$odem bez
arskania i r"enia. &rzybywszy na miejsce, )dzie dro)a skrcaa si na)le,
semenowie +jrzeli zaraz z dala o)nie i niewyra1ne ostacie l+dzkie. 2+ an
-krzet+ski odzieli ic$ na trzy oddziay, z ktryc$ jeden ozosta na miejsc+,
dr+)i oszed krawdzi! wzd+" w!woz+, by zamkn!( rzeciwle)e +jcie, a
trzeci, zsiadszy z koni i czo)aj!c si na brz+c$ac$, oo"y si na samej
krawdzi, t+" nad c$oskimi )owami.
&an -krzet+ski, ktry znajdowa si w owym rodkowym oddziele, sojrzawszy
w d widzia jak na doni, w odle)oci dw+dziest+ l+b trzydziest+ krokw, cae
obozowisko= o)nisk alio si dziesi(, ale nie ony zbyt jaskrawo, wisiay w
nic$ bowiem koty z jedzeniem. 9aac$ dym+ i warzonyc$ mi!s doc$odzi
wyra1nie do nozdrzy ana -krzet+skie)o i semenw. ,aok kotw stali l+b
le"eli c$oi ij!c i )awarz!c. ,iektrzy mieli w rk+ <lasze z wdk!, inni
wsierali si na sisac$, na ktryc$ ostrzac$ osadzone byy, jako tro<ea, cite
)owy m"czyzn, kobiet i dzieci. 3lask o)nia odbija si w ic$ martwyc$
1renicac$ i wyszczerzonyc$ zbac$* ten"e sam blask owieca twarze c$oskie
dzikie, okr+tne. 2+" od sam! cian! jar+ kilk+nast+ z nic$ sao c$rai!c
)ono* inni )warzyli, inni orawiali o)niska, ktre strzelay wwczas do )ry
snoami zotyc$ iskier. &rzy najwikszym o)nisk+ siedzia, zwrcony lecami do
ciany w!woz+ i do ana -krzet+skie)o, barczysty stary dziad . i brzd!ka na
lirze* naokoo nie)o sk+io si kolem ze trzydziest+ rez+nw.
%o +sz+ ana -krzet+skie)o doszy nast+j!ce sowa=
. 6ej, did+/ ro :ozaka 6oot+/
. ,ie/ .woali inni . ro ?ar+si+ 3o$+sawk+/
. %o czorta z ?ar+si!/ o an+ z &otoka, o an+ z &otoka/ . woay najliczniejsze
)osy.
%id +derzy silniej w lir, odc$rz!kn! i ocz! iewa(=
-ta#, obernysia, $la#, zadywysia, kotory majesz mno$o,
Ce riwny b+desz tom+, w kotoro$o ne majesz niczo$o,
3o toj sraw+jet* szczo wsim kier+jet, sam 3o$ myostywe,
Wsi naszy srawy na swojej szali wa"yt srawedywe.
-ta#, obernysia, $la#, zadywysia, kotory wysoko
Gmom litajesz, m+drosty znajesz, szyroko, $+boko...
2+ did rzerwa na c$wil i westc$n!, a za nim oczli wzdyc$a( i c$oi. 5oraz
te" ic$ wicej zbierao si koo nie)o . a i an -krzet+ski, c$o( wiedzia, "e j+"
wszyscy je)o l+dzie m+sz! by( w o)otowi+, nie dawa $asa do naad+. 2a noc
cic$a, on!ce o)niska, dzikie ostacie i ie# o an+ ?ikoaj+ &otockim,
jeszcze nie doiewana, wzb+dziy w rycerz+ jakie dziwne myli, jakie +cz+cia
i tsknot, z ktryc$ sam sobie srawy zda( nie +mia. ,ie za)ojone rany je)o
serca otworzyy si, cisn! )o "al )boki za niedawn! rzeszoci!, za
+traconym szczciem, za owymi c$wilami ciszy i okoj+. 9ad+ma si i roz"ali
. a tymczasem did iewa dalej=
-ta#, obernysia, $la#, zadywysia, kotory woj+jesz,
I+kom striamy, oroc$om, k+lami i meczem szyrm+jesz,
3o te" rycere i kawalere ered tym b+way,
2ym wojoway, od to$o" mecza sami +miray/
-ta#, obernysia, $la#, zadywysia i ski# z sercia b+t+,
,awerny oka, kotory z &otoka idesz na -aw+t+.
,ewynnyje d+szy beresz za +szy, wolnostF odejm+jesz
:orola ne znajesz, rady ne dbajesz, sam sobie sejm+jesz.
6ej, ora"ajsia, ne zaalajsia, bo ty rejmentar+jesz,
-am b+awoj+, w sem olskim kraj+, jak sam c$oczesz, kier+jesz.
%id znw +sta, a wtem kamyk wys+n! si sod oartej na nim rki jednem+ z
semenw i ocz! si toczy( z szelestem na d. :ilk+ c$ow zakryo oczy
rkoma i oczo atrzy( bystro w )r k+ lasowi* wtedy an -krzet+ski +zna, i"
czas nadszed, i wyali w rodek t+m+ z istolet+.
. 3ij/ mord+j/ . krzykn! i trzydziest+ semenw dao o)nia tak rawie, jak w
twarz c$ostw+, a o wystrzeleni+, z szablami w rk+, zs+nli si byskawic! o
oc$yej cianie w!woz+ midzy rzera"onyc$ i zmieszanyc$ rez+nw.
. 3ij/ mord+j/ . zabrzmiao rzy jednym +jci+ w!woz+.
. 3ij/ mord+j/ . owtrzyy dzikie )osy rzy dr+)im.
. Aarema/ Aarema/
,aad tak by niesodziany, rzera"enie tak straszne, i" c$ostwo, c$o( zbrojne,
rawie "adne)o nie dawao oor+. A+" i tak oowiadano w obozac$ zb+ntowanej
czerni, "e Aeremi rzy omocy ze)o d+c$a mo"e by( i bi( jednoczenie w kilk+
miejscac$, a teraz to imi sadszy na nie oczek+j!cyc$ nicze)o i beziecznyc$ .
istotnie jak imi ze)o d+c$a . wytr!cio im bro# z rki. 9reszt! sisy i kosy nie
day si +"y( w ciasnym miejsc+, wic te" rzyarci jak stado owiec do
rzeciwle)ej ciany jar+, r!bani szablami rzez by i twarze, bici, rzebijani,
detani no)ami, wyci!)ali z szale#stwem strac$+ rce i c$wytaj!c nie+ba)ane
"elazo )inli. 5ic$y br naeni si zowro)im wrzaskiem bitwy. ,iektrzy
starali si +j( rzez rostoad! cian jar+ i drai!c si, kalecz!c sobie rce
sadali na sztyc$y szabel. ,iektrzy )inli sokojnie, inni ryczeli litoci, inni
zasaniali twarze rkoma, nie c$c!c widzie( c$wili mierci, inni znw rz+cali si
na ziemi twarz! na d, a nad wistem szabel, nad wyciem konaj!cyc$ )rowa
krzyk naastnikw= 7Aarema/ Aarema/8 . krzyk, od ktre)o wosy owstaway na
c$oskic$ )owac$ i mier( tym straszniejsz! si wydawaa.
> dziad )r+c$n! w eb lir! jedne)o z semenw, a" si rzewrci, dr+)ie)o
zaa za rk, by cici+ szabl! rzeszkodzi(, i rycza ze strac$+ jak baw. ;nni
sostrze)szy )o bie)li rozsieka(, a" rzyad i an -krzet+ski=
. Cywcem bra(/ "ywcem bra(/ . krzykn!.
. -tj/ . rycza dziad . jam szlac$cic rzebrany/ 'o]+or latine/ Aam nie dziad/
-tjcie, mwi wam, zbje, sk+rczybyki, kobyle dzieci, oczajd+sze, ami)naty,
rzezimieszki/
>le dziad nie sko#czy jeszcze litanii, )dy an -krzet+ski w twarz m+ sojrza i
krzykn!, a" si ciany arow+ ec$em ozway=
. 9a)oba/
; na)le rz+ci si na nie)o jak dziki zwierz, wi m+ alce w ramiona, twarz
rzys+n! do twarzy i trzs!c nim jak )r+szk! wrzasn!=
. 0dzie kniaziwna, )dzie kniaziwnaB
. Cyje/ zdrowa/ bezieczna/ . odkrzykn! dziad. . &+( wa(an, do diaba, bo
d+sz wytrzsiesz.
Wtedy te)o rycerza, ktre)o okona( nie mo)a ani niewola, ani rany, ani bole(,
ani straszliwy 3+rdab+t, okonaa wie( szczsna. Rce m+ oady, na czoo
wyst!i ot ob<ity, obs+n! si na kolana, twarz zakry rkoma i oarszy si
)ow! o cian jar+, trwa w milczeni+ . wida(, 3o)+ dzikowa.
2ymczasem docito reszty nieszczsnyc$ c$ow, kilk+nast+ zwi!zano, ktrzy
kat+ mieli by( oddani w obozie, aby zeznania z nic$ wydoby, za inni le"eli
orozci!)ani i martwi. 3itwa +staa . z)iek +ciszy si. -emenowie zbierali si
koo swe)o wodza i widz!c )o klcz!ce)o od ska!, o)l!dali na nie)o
niesokojnie nie wiedz!c, czy nie ranny. 4n za wsta, a twarz mia tak! jasn!,
jakby m+ zorze w d+szy wieciy.
. 0dzie ona jestB . syta 9a)oby.
. W 3arze.
. 3eziecznaB
. 9amek to ot"ny, "adnej inwazji si nie boi. 4na w oiece jest + ani
-awoszewskiej i + mniszek.
. 5$waa b!d1 3o)+ najwy"szem+/ . rzek rycerz . a w )osie dr)ao m+ )bokie
rozrzewnienie. . %aj"e mnie wa( rk. 9 d+szy, z d+szy dzik+j.
,a)le zwrci si do semenw=
. -ia jest je#cwB
. -imnadciatF . odowiedzieli "onierze.
,a to an -krzet+ski=
. &otkaa mnie wielka rado( i miosierdzie jest we mnie= &+ci( ic$ wolno.
-emenowie +szom swoim wierzy( nie c$cieli. 2e)o zwyczaj+ nie bywao w
wojskac$ Winiowieckie)o.
-krzet+ski zmarszczy z lekka brwi.
. &+ci( ic$ wolno . owtrzy.
-emenowie odeszli, ale o c$wili starszy esa+ wrci i rzek=
. &anie or+cznik+, nie wierz!, i( nie mi!.
. > ta maj! rozciteB
. 2ak jest.
. 2edy ostawi( ic$ t+taj, a sami na ko#.
W )odziny 1niej orszak os+wa si znw wrd ciszy w!sk! dro"yn!.
9eszed te" ksi"yc, ktry orzenika d+)imi, biaymi asmami do rodka bor+
i rozwieci ciemne )bie. &an 9a)oba i -krzet+ski, jad!c na czele, rozmawiali z
sob!.
. ?w"e mnie waszmo( o niej wszystko, co tylko wiesz . rzek rycerz.
. 2o tedy waszmo( j! z r!k 3o$+nowyc$ wyrwaeB
. > ja, jeszczem m+ eb na odjezdnym obwi!za, by krzycze( nie m).
. 4, to waszmo( ost!i wybornie, jak mnie 3) miy/ >le jak"ecie si do
3ar+ dostaliB
. Lj, sia by mwi(, i to odobno bdzie innym razem, bom okr+tnie <ati)at+s, w
)ardle mi zasc$o od iewania c$amom. ,ie masz waszmo( cze)o si nai(B
. ?am manierczyn z )orzak! . oto jest/
&an 9a)oba +c$wyci blaszank i rzec$yli do +st* rozle)y si d+)ie
)rzdykania, a an -krzet+ski, niecierliwy, nie czekaj!c ic$ ko#ca yta dalej=
. > zdrowa" onaB
. 5o tam/ . odar an 9a)oba . na s+c$e )ardo ka"da zdrowa.
. >le( ja o kniaziwn ytam/
. 4 kniaziwnB Aako ania.
. 3!d1"e c$waa 3o)+ najwy"szem+/ %obrze jej tam w 3arzeB
. Ce i w niebie leiej by jej by( nie mo)o. %la jej )adkoci wszystkie corda l)n!
do niej. &ani -awoszewska tak j! mi+je, jakby wanie rodzon!. > co tam si
kawalerw w niej koc$a, te)o by waszmo( na r"a#c+ nie zliczy, jeno "e ona
tyle o nic$ dba, ile ja teraz o wacin! r"n! manierk, staym k+ waszmoci
a<ektem on!c.
. ,iec$"e jej 3) da zdrowie, onej najmilszej/ . mwi radonie an -krzet+ski. .
2ak "e to mi wdzicznie wsominaB
. 5zy waci wsominaB ?wi wa(an+, "em i sam j+" nie roz+mia, sk!d si
tam w niej owietrza na tyle wzdyc$a# bierze. >" si wszyscy lit+j!, a
najbardziej mniszeczki, bo je sobie rzez swoj! sodko( cakiem zjednaa. 2o"
ona i mnie wyrawia na one $azardy, ktryc$ o mao zdrowiem nie rzyaciem,
"eby to koniecznie do waci i( a dowiedzie( si, czy "yw i zdrw. 5$ciaa te"
nieraz osa#cw wyrawia(, ale nikt si nie c$cia odj!(, wicem si w ko#c+
zlitowa i do wasze)om oboz+ si wybra. Aako" )dyby nie rzebranie, ewno
bym )ow! nao"y. >le mnie za dziada c$oy wszdy maj!, bo i iewam
bardzo iknie.
&an -krzet+ski a" zaniemwi z radoci. 2ysi!c myli i wsomnie# cisno m+ si
do )owy* 6elena jak "ywa stana m+ rzed oczyma, taka, jak! j! widzia
ostatni raz w Rozo)ac$ rzed samym na -icz wyjazdem= wic liczna,
zar+mieniona, sm+ka, z tymi jej oczyma czarnymi jak aksamit, enymi
niewysowionyc$ ont. 9dawao m+ si teraz, "e j! widzi, "e cz+je cieo bij!ce
od jej oliczkw, "e syszy jej sodki )os. Wsomnia ow! rzec$adzk w sadzie
winiowym i k+k+k, i te ytania, ktre jej zadawa, i wstyd 6eleny, )dy im
dw+nast+ c$oczyskw wyk+kaa . wic d+sza rawie wyc$odzia z nie)o,
serce a" mdlao z koc$ania i radoci, rzy ktrej wszystkie rzesze cierienia
byy jakby krola rzy morz+. -am nie wiedzia, co si z nim dzieje. 5$cia
krzycze(, to znw na kolana ada( i znw 3o)+ dzikowa(* to wsomina(, to
yta( i yta( bez ko#ca/
Wreszcie zacz! owtarza(=
. Cyje, zdrowa/
. Cyje, zdrowa/ . odrzek jak ec$o an 9a)oba.
. ; ona to waci wysaaB
. 4na.
. > list wa( maszB
. ?am.
. %awaj/
. 9aszyty i rzecie noc. 6am+j si wa(.
. 5akiem nie mo). -am waszmo( widzisz.
. Widz.
4dowiedzi ana 9a)oby staway si coraz lakoniczniejsze, w ko#c+ kiwn! si
raz, dr+)i . i +sn!. -krzet+ski widzia, "e nie ma rady, wic na owrt odda si
rozmylaniom. &rzerwa je doiero ttent koni jakie)o znaczne)o oddzia+
je1d1cw zbli"aj!ce)o si szybko. 3y to &oniatowski z nadwornymi kozakami,
ktre)o ksi!" narzeciw wysa z obawy, aby co ze)o -krzet+skie)o nie
sotkao.
Iatwo zroz+mie(, jak rzyj! ksi!" relacj, ktr! m+ witaniem an -krzet+ski
+czyni, o odmowie 4si#skie)o i :oryckie)o. Wszystko tak si skadao, i"
trzeba byo tak wielkiej d+szy, jak! mia w "elazny knia1, by si nie +)i!(, nie
zw!ti( i r!k nie o+ci(. &r"no mia olbrzymi! <ort+n na +trzymanie wojsk
r+jnowa(, r"no si mia miota( jak lew w sieci, r"no +rywa( jedna o
dr+)iej )owy b+nt+, dokazywa( c+dw mstwa, wszystko na r"no/
,adc$odzia c$wila, w ktrej m+sia ocz+( wasn! bezsilno(, co<n!( si )dzie
daleko w sokojne kraje i ozosta( niemym wiadkiem te)o, co dziao si na
Gkrainie. ; ktrz to )o tak +bezwadniB . oto nie miecze kozackie, ale niec$(
swoic$. 5zy" nie s+sznie sodziewa si r+szaj!c w maj+ z 9adnierza, "e )dy
jako orze z )ry na b+nt +derzy, )dy w owszec$nym rzera"eni+ i ooc$+
ierwszy szabl nad )ow! wzniesie, wnet caa Rzeczosolita w omoc m+
rzyjdzie i sw! si, swj miecz karz!cy w je)o rce owierzyB 2ymczasem c"
si staoB :rl +mar, a o je)o mierci re)imentarstwo oddano w inne rce . je)o
za, ksicia, ostentacyjnie ominito. 3yo to ierwsze +ststwo +czynione
5$mielnickiem+ . i nie z owod+ +traconej )odnoci cieriaa d+sza ksicia, ale
cieriaa na myl, "e ta zdetana Rzeczosolita tak j+" +ada nisko, i" nie c$ce
walki na mier(, i" co<a si rzed jednym :ozakiem i +kadami woli z+c$wa!
je)o rawic owstrzyma(. 4d c$wili zwycistwa od ?ac$nwk! coraz )orsze
wiadomoci rzyc$odziy do oboz+= wic narzd wie( o +kadac$ rzez ana
:isiela rzysana, otem wie( o zalani+ &olesia woy#skie)o rzez <ale b+nt+ .
na koniec odmowa ze strony +kownikw, wykaz+j!ca jasno, jak dalece )wny
re)imentarz, ksi!" %ominik 9astawski.4stro)ski, by nierzyja1nie dla
Winiowieckie)o +sosobiony. Wanie odczas niebytnoci ana -krzet+skie)o
rzyby do oboz+ an :orsz 9ienkowicz z doniesieniem, i" cae 4wr+ckie w
o)ni+ j+" stoi. '+d tam cic$y, nie rwa si do b+nt+, ale rzyszli :ozacy od
:rzeczowskim i &ksi"ycem i )watem zm+szali czer#, by si )arna w ic$
szere)i. %wory wic i miasteczka zostay oalone, szlac$ta, ktra nie +sza .
wycita, a midzy innymi stary an Aelec, dawny s+)a i rzyjaciel dom+
Winiowieckic$. Go"y sobie tedy ksi!", "e o o!czeni+ si z 4si#skim i
:oryckim zniesie :rzywonosa, a otem na noc k+ 4wr+czowi r+szy, aby
oroz+miawszy si z $etmanem litewskim w dwa o)nie wzi!( b+ntownikw. >le
te wszystkie lany +aday teraz z owod+ zakaz+ dane)o obydwom
+kownikom rzez ksicia %ominika. Aeremi bowiem o wszystkic$ oc$odac$,
bitwac$ i tr+dac$ nie by do( silny, by si z :rzywonosem mierzy(, zwaszcza
"e i wojewody kijowskie)o nie by ewien. &an Aan+sz bowiem narawd d+sz! i
sercem nale"a do artii okojowej. G)i! si on rzed owa)! i ot)!
Aeremie)o i m+sia z nim i(, ale im bardziej widzia ow! owa) zac$wian!, tym
skonniejszy by do stawienia oor+ wojowniczym c$ciom ksi!"cym, co te" si
zaraz okazao.
9dawa wic sraw an -krzet+ski, a ksi!" s+c$a )o w milczeni+. Wszystka
starszyzna bya obecna os+c$ani+, wszystkie twarze sosniay na wie( o
odmowie +kownikw, a oczy zwrciy si na ksicia, ktren rzek=
. Wic to ksi!" %ominik rzysa im zakazB
. 2ak jest. &okazywali mi )o na imie.
Aeremi wsar si rkoma o st i twarz +kry w donie. &o c$wili za mwi=
. 9aiste, jest to wicej, ni" czowiek rzenie( mo"e. 9ali ja jeden mam racowa(
i zamiast omocy jeszcze imedimentw doznawa(B 9ali to nie mo)em $en/ a"
k+ -andomierz+, do swoic$ majtnoci j( i tam sokojnie siedzie(B > rzecz.
"em te)o nie +czyni, jeli nie dla mioci k+ ojczy1nieB 4to mi na)roda teraz za
tr+dy, za +szczerbek w <ort+nie, za krew...
:nia1 mwi sokojnie, ale taka )orycz, taki bl dr)a w je)o )osie, "e
wszystkie serca cisny si "alem. -tarzy +kownicy, weterani sod &+tywla,
-tarca, :+mejkw, i modzi zwycizcy z ostatniej wojny o)l!dali na nie)o z
niewysowion! trosk! w oczac$, bo wiedzieli, jak! ci"k! walk stacza z samym
sob! ten "elazny czowiek, jak strasznie m+si cierie( je)o d+ma od +okorze#,
ktre si na nie)o zwaliy. 4n, knia1 7z bo"ej mioci8 . on, wojewoda r+ski,
senator Rzeczyosolitej, m+sia +stowa( takim 5$mielnickim i
:rzywonosom* on, monarc$a rawie* ktry niedawno jeszcze rzyjmowa
osw ostronnyc$ wadcw, m+sia si co<n!( z ola c$way i zamkn!( w
jakim zameczk+ czekaj!c na rez+ltat wojny, ktr! inni rowadzi( bd!, albo
+okarzaj!cyc$ +kadw. 4n, stworzony do wielkic$ rzeznacze#, cz+j!c si, by
im srosta( . m+sia si +zna( bezsilnym... 5ierienie to razem z tr+dami odbio
si na je)o ostaci. Wyc$+d znacznie, oczy m+ wady, czarna jak skrzydo
kr+ka cz+ryna siwie( ocza. >le jaki wielki, tra)iczny sokj rozla si o
je)o twarzy, bo d+ma bronia m+ zdradzi( si z cierieniem.
. 6a, niec$"e tak bdzie/ . rzek. . &oka"emy tej niewdzicznej ojczy1nie, i" nie
tylko wojowa(, ale i z)in!( dla niej otra<imy. 9aiste, wolabym sawniejsz!
mierci! w jakiej innej wojnie olec ni" rzeciw c$ostw+ w domowej
zawier+sze, ale tr+dno/
. ?oci ksi!" . rzerwa wojewoda kijowski . nie mw wasza ksi!"ca mo( o
mierci, bo c$o( nie wiadomo, co kom+ 3) rzeznaczy, ale rzecie jeszcze
mo"e do niej daleko. Gwielbiam ja wojenny )eni+sz i rycerski anim+sz waszej
ksi!"cej moci, ale rzecie nie mo) bra( za ze ani Eice.reDowi, ani
kanclerzowi, ani re)imentarzom, "e t wojn domow! staraj! si +kadami
za$amowa(, bo( si to bratnia krew w niej leje a z obolnej zawzitoci kt",
jeli nie zewntrzny nierzyjaciel, bdzie korzystaB
:si!" oatrzy d+)o w oczy wojewodzie i rzek dobitnie=
. 9wyci"onym ask oka"cie, to j! rzyjm! z wdzicznoci! i amita( bd!* +
zwycizcw w o)ard tylko jdziecie. 3o)daj tem+ l+dowi nikt ni)dy krzywd
nie by czyni/ >le )dy raz b+nt roz)orza, tedy nie +kadami, ale krwi! )asi( )o
trzeba. ;naczej $a#ba i z)+ba nam/..
. &rdsza z)+ba, )dy na wasn! rk wojn rowadzi( bdziem . odowiedzia
wojewoda.
. 5zy to znaczy, "e wasza mo( nie jdziesz dalej ze mn!B
. ?oci ksi!"/ 3o)a na wiadka bior, "e nie stanie si to ze zej k+ wam woli,
ale s+mienie mnie mwi, i"bym na oczywist! z)+b l+dzi moic$ nie wystawia,
bo( to krew dro)a i rzyda si jeszcze Rzeczyosolitej.
:si!" zamilk, a o c$wili zwrci si k+ swoim +kownikom=
. Wy, starzy towarzysze, nie o+cicie mnie rzecie, nierawdaB
,a te sowa +kownicy, jakoby jedn! si! i wol! oc$nici, rz+cili si k+
ksici+. ,iektrzy caowali je)o szaty, inni obejmowali kolana, inni rce k+ )rze
odnosz!c woali=
. ?y rzy tobie do ostatnie)o tc$+, do ostatniej krwi/
. &rowad1/ rowad1/ bez "od+ s+"y( bdziem/
. ?oci ksi!"/ i mnie rzy sobie +miera( ozwl/ .woa zaoniony jak anna
mody an >ksak.
Widz!c to nawet wojewoda kijowski by wzr+szony, a ksi!" od jedne)o do
dr+)ie)o c$odzi, ciska ka"de)o za )ow i dzikowa. 9aa wielki o)arn!
starszyc$ i modszyc$. 9 ocz+ wojownikw syay si iskry, rce co c$wila
c$wytay za szable.
. 9 wami "y(, z wami +miera(/ . mwi ksi!".
. 9wyci"ymy/ . woali o<icerowie. . ,a :rzywonosa/ &od &oonne/ kto c$ce nas
o+ci(, niec$aj to +czyni. 4bejdziemy si bez omocy. ,ie c$cemy si dzieli( ni
c$wa!, ni mierci!/
. ?oci anowie/ . rzek na to ksi!". .Wola jest moja, abymy, nim na
:rzywonosa r+szymy, za"yli c$o( krtkie)o soczynk+, ktren by siy nasze
m) resta+rowa(. 4to j+" trzeci miesi!c idzie, jak nie zsiadamy rawie z koni.
4d tr+dw, niewywczasw i zmiennoci a+ry j+" ciao odada nam od koci.
:oni nie mamy, iec$oty nasze boso c$odz!. &jdziem tedy od 9bara", tam si
od"ywim i wyoczniem, mo"e te" co "onierzy sk+i si do nas i z nowymi
siami r+szymy w o)ie#.
. :iedy wasza ksi!"ca mo( rozka"e r+szy(B . yta stary 9a(wilic$owski.
. 3ez zwoki, stary "onierz+, bez zwoki/
2+ ksi!" zwrci si do wojewody=
. > wasza mio( dok!d si c$cesz +da(B
. &od 0liniany, bo sysz, "e tam si wojska k+i!.
. 2edy odrowadzimy wasz! mo( a" do sokojnej okolicy, aby wam si
rzyadek jaki nie tra<i.
Wojewoda nie odrzek nic, bo m+ si stao jako niesmaczno. 4n ksicia
o+szcza, a ksi!" m+ jeszcze troskliwo( okazywa i odrowadzi( )o
zamierza. 3ya.li to ironia w sowac$ ksicia . wojewoda nie wiedzia, niemniej
rzeto zamiar+ swe)o nie zaniec$a, bo +kownicy ksi!"cy coraz niec$tniej na
nie)o atrzyli i jasnym byo, "e w ka"dym innym, mniej karnym wojsk+ t+m+lt
by rzeciw niem+ owsta.
-koni si wic i wyszed* +kownicy te" orozc$odzili si, ka"dy do swojej
c$or!)wi, aby je do oc$od+ srawi(* zosta tylko z ksiciem sam -krzet+ski.
. Aaki tam "onierz od tymi c$or!)wiamiB . syta ksi!".
. 2ak rzedni, "e lesze)o nie znale1(. %ra)onia moderowana na niemiecki ad, a
w )wardii ieszej sami weterani z trzydziestoletniej wojny. 0dym ic$ +jrza,
mylaem, "e triarii rzymscy.
. -ia ic$ jestB
. %wa +ki z dra)oni!, razem trzy tysi!ce l+dzi.
. -zkoda, szkoda, wielkic$ rzeczy mo"na by z tak! omoc! dokaza(/
5ierienie widocznie odmalowao si na twarzy ksicia. &o c$wili rzek jakby
sam do siebie=
. ,ieszcznie to wybrano takic$ re)imentarzy na te czasy klski / 4stror)
byby dobry, )dyby wymow! a acin! mo"na t wojn za"e)na(* :oniecolski,
dziewierz mj, z krwi wojownikw, ale modzik bez dowiadczenia, a za
9asawski ze wszystkic$ naj)orszy. 9nam ja je)o od dawna. 5zek to mae)o
serca i miakie)o +mys+. Ae)o rzecz nad dzbanem drzema( i rzed si na brz+c$
sl+wa(, nie wojska srawowa(... 2e)o ja )ono nie mwi, by nie s!dzono, i"
mnie inEidia odnieca, ale straszne klski rzewid+j. ; to teraz, teraz wanie,
tacy l+dzie wzili ster w donie/ 3o"e, 3o"e, odwr( ten kielic$ / 5o si te"
stanie z t! ojczyzn!B 0dy o tym myl, mierci rdkiej ra)n, bom te" j+"
zmorzon bardzo, i mwi ci= nied+)o odejd. %+sza si rwie do wojny, ale cia+
si braknie.
. Wasza ksi!"ca mo( owinien by wicej zdrowia c$roni(, bo caej ojczy1nie
sia na nim zale"y, a j+" te" zna(, "e tr+dy bardzo wasz! ksi!"c! mo(
oszczerbiy.
. 4jczyzna zna( inaczej myli, )dy mnie ominito* i teraz szabl mi z rki
wytr!caj!.
. 0dy 3) da, krlewicz :arol in<+ na koron zmieni, bdzie wiedzia, ko)o
wynie(, a ko)o kara(, wasza ksi!"ca mo( za do( ot"ny jeste, by o
niko)o teraz nie dba(.
. &jd te" swoj! dro)!.
:si!" nie sostrze) si mo"e, "e torem innyc$ 7krlewi!t8 olityk na wasn!
rk rowadzi, ale )dyby si w tym i obaczy, byby jej nie odst!i, bo to jedno
cz+ dobrze, i" $onor Rzeczyosolitej rat+je.
; znw nastaa c$wila milczenia, ktr! wkrtce rzerwao r"enie koni i )osy
tr!bek obozowyc$. 5$or!)wie szykoway si do oc$od+. 0osy te zb+dziy
ksicia z zamylenia, trz!sn! )ow!, jakby cierienie i ze myli c$cia strz!sn!(,
o czym rzek=
. > dro) miae sokojn!B
. -otkaem w lasac$ mszynieckic$ sor! wata$ c$ostwa, na dwiecie l+dzi,
ktr! starem.
. %obrze. > je#cw wzi!e, bo to teraz wa"na rzeczB
. Wzi!em, ale...
. >le kazae j+" ic$ srawi(B takB
. ,ie, wasza ksi!"ca mo(/ +ciem ic$ wolno.
Aeremi sojrza ze zdziwieniem na -krzet+skie)o, o czym brwi je)o ci!)ny
si na)le.
. 5" toB czy i ty do okojowej artii j+" nale"yszB 5o to znaczyB
. Wasza ksi!"ca mo(, jzyka rzywiozem, bo midzy c$ostwem by
rzebrany szlac$cic, ktry zosta "yw. 9a innyc$ +ciem, bo 3) ask na
mnie zesa i ocieszenie. :ar c$tnie onios. 2en szlac$cic . to jest an
9a)oba, ktren mnie wie( o kniaziwnie rzynis.
:si!" zbli"y si "ywo do -krzet+skie)o.
. CyjeB zdrowaB
. 3o)+ najwy"szem+ c$waa/ 2ak jest/
. ; )dzie si sc$roniaB
. Aest w 3arze.
. 2o ot"na <orteca. ?j c$ocze/ . t+ ksi!" rce w )r wyci!)n! i wzi!wszy
)ow ana -krzet+skie)o +caowa )o kilkakro( w czoo . rad+j si twoj!
radoci!, bo ci jak syna koc$am.
&an Aan +caowa serdecznie rk ksi!"c! i c$o( od dawna j+" byby za nie)o
c$tnie krew rzela, rzecie ocz+ teraz na nowo, i" na je)o rozkaz skoczyby i
w ieko )orej!ce. 2ak w )ro1ny i okr+tny Aeremi +mia sobie jedna( serca
rycerstwa.
. ,o, nie dziwi ci si, "e tyc$ c$ow +ci. Gjdzie ci to bezkarnie. >le to
(wik ten szlac$cic/ 2o on j! tedy a" z 9adnierza do 3ar+ rzerowadziB
5$waa 3o)+/ W tyc$ ci"kic$ czasac$ i dla mnie to rawdziwa ociec$a. awik
to, (wik m+si by( nie lada/ > dawaj no t+ te)o 9a)ob/
&an Aan ra1no k+ drzwiom r+szy, ale w tej c$wili rozwary si one na)le i
+kazaa si w nic$ omienista )owa ana Wiersz+a, ktren z nadwornymi
2atary na daleki odjazd by osany.
. ?oci ksi!"/ . zawoa oddyc$aj!c ci"ko. . &oonne :rzywonos wzi!, l+dzi
dziesi( tysicy w ie# wyci!, niewiast, dzieci.
&+kownicy zaczli si znow+ sc$odzi( i cisn!( koo Wiersz+a, rzylecia i
wojewoda kijowski, ksi!" za sta zd+miony, bo si nie sodziewa takiej
wieci.
. 2o" tam sama R+ si zamkna/ 2o c$yba nie mo"e by(/
. Aedna d+sza "ywa z miasta nie wysza.
. -yszysz wasza mo( . rzek ksi!" zwracaj!c si do wojewody . rowad1"e
+kady z takim nierzyjacielem, ktren swoic$ nawet nie szczdzi/
Wojewoda san! i rzek=
. 4 d+sze ieskie/ kiedy tak, niec$"e diabli orw! wszystko/ &jd jeszcze z
wasz! ksi!"c! moci/
. > to mi brat/ . rzek ksi!".
. ,iec$ "yje wojewoda kijowski/ . zakrzykn! stary 9a(wilic$owski.
. ,iec$ "yje z)oda/
> ksi!" zwrci si znw do Wiersz+a=
. 0dzie r+sz! z &oonne)oB nie wiadomoB
. &odobno od :onstantynw.
. 4 na 3o)a/ to +ki 4si#skie)o i :oryckie)o s! z)+bione, bo z iec$ot! +j(
nie zd!"!. 2rzeba +razy zaomnie( i w omoc im r+szy(. ,a ko#/ na ko# /
2warz ksi!"ca zajaniaa radoci!, a r+mieniec obla na nowo wyc$+de
oliczki, bo dro)a sawy znw stana rzed nim otworem.
Wojska miny :onstantynw i zatrzymay si w Rosoowcac$. Wyliczy bowiem
ksi!", i" )dy :orycki i 4si#ski owezm! wiadomo( o wzici+ &oonne)o,
m+sz! na Rosoowce si co<a(, a jeli nierzyjaciel zec$ce ic$ )oni(, to
niesodzianie midzy ca! si ksi!"c! jakoby w +ak wadnie i tym ewniej
klsk oniesie. Aako" rzewidywania te seniy si w wikszej czci. Wojska
zajy ozycje i stay cic$o w )otowoci do bitwy. Wiksze i mniejsze odjazdy
rozeszy si na wszystkie strony z oboz+. :si!" za z kilk+ +kami stan! we
wsi i czeka. >" wieczorem 2atarzy Wiersz+a dali zna(, i" od strony
:onstantynowa zbli"a si jaka iec$ota. Gsyszawszy to ksi!" wyszed rzede
drzwi swej kwatery w otoczeni+ o<icerw, a z nimi kilkadziesi!t znaczniejsze)o
towarzystwa, by atrzy( na owo wejcie. 2ymczasem +ki, oznajmiwszy si
od)osem tr!b, zatrzymay si rzede wsi!, a dwaj +kownicy bie)li co rdzej,
zadyszani, rzed ksicia, aby m+ s+"by swoje o<iarowa(. 3yli to 4si#ski i
:orycki. Gjrzawszy Winiowieckie)o, a rzy nim wsania! wit rycerstwa,
zmieszali si bardzo, nieewni rzyjcia, i skoniwszy si nisko czekali w
milczeni+, co owie.
. Xort+na koem si toczy i ysznyc$ oni"a . rzek ksi!". . ,ie c$cielicie
waszmociowie rzyj( na zarosiny nasze, teraz za sami rzyc$odzicie.
. Wasza ksi!"ca mo(/ . rzek miao 4si#ski. . %+sz! ca! c$cielimy od
wasz! ksi!"c! moci! s+"y(, ale zakaz by wyra1ny. :to )o wyda, niec$ za#
odowiada. ?y rosim o rzebaczenie, c$o( niewinni, bo jako wojskowi
m+sielimy s+c$a( i milcze(.
. 2o ksi!" %ominik rozkaz odwoaB . yta ksi!".
. Rozkaz nie zosta odwoany . rzek 4si#ski . ale j+" nas nie obowi!z+je, )dy"
jedyny rat+nek i ocalenie wojsk naszyc$ w asce waszej ksi!"cej moci, od
ktre)o komend! odt!d "y(, s+"y( i +miera( c$cemy.
-owa te, ene siy mskiej, i osta( 4si#skie)o jak najlesze wywary na
ksici+ i towarzyszac$ wra"enie. 3y to bowiem synny "onierz i c$o( mody
jeszcze, bo nie wicej czterdziest+ lat liczy, een j+" wojennej raktyki, ktrej
w armiac$ c+dzoziemskic$ naby. :a"de "onierskie oko soczywao te" na nim
c$tnie. Wysoki, rosty jak trzcina, z odczesanym do )ry "tym w!sem i
szwedzk! brod!, strojem i ostaw! rzyomina z+enie +kownikw z
trzydziestoletniej wojny. :orycki, z oc$odzenia 2atar, w niczym do nie)o nie
by odobny. ?ae)o wzrost+ i kry, sojrzenie mia osne i dziwnie
wy)l!da w c+dzoziemskim +biorze nie lic+j!cym z je)o wsc$odnimi rysami.
%owodzi +kiem niemieckiej wybranej iec$oty i syn! zarwno z mstwa, jak
z mr+kliwoci i "elaznej dyscyliny, w ktrej "onierzy swyc$ +trzymywa.
. 5zekamy rozkazw waszej ksi!"cej moci . rzek 4si#ski.
. %zik+j za rezol+cj waszmociw, a +s+)i rzyjm+j. Wiem, i" "onierz
s+c$a( m+si, i jelim o waciw osya, to dlate)o, "em o zakazie nie
wiedzia. ,iejedn! odt!d z! i dobr! c$wil z sob! rze"yjemy, ale sodziewam
si tak"e, i" waszmociowie radzi bdziecie z nowej s+"by.
. 3yle wasza ksi!"ca mo( by z nas rad i z naszyc$ +kw.
. %obrze/ . rzek ksi!". . %aleko nierzyjaciel za wamiB
. &odjazdy blisko, ale )wna sia doiero na rano by t+ zd!"y( mo)a.
. %obrze. 2edy mamy czas. :a"cie" waszmociowie rzej( waszym +kom
rzez majdan, niec$ je zobacz, abym ozna, jakie)o to rzywiedlicie mi
"onierza i czy sia bdzie z nim mo"na dokaza(.
&+kownicy wrcili do +kw i w kilka acierzy weszli na ic$ czele do oboz+.
2owarzystwo sod )rnyc$ c$or!)wi ksi!"cyc$ syno si jak mrowie, aby
widzie( nowyc$ towarzyszw. -za wic narzd dra)onia krlewska od
kaitanem 0iz!, w ci"kic$ $emac$ szwedzkic$ z wysokimi )rzebieniami.
:onie od nimi odolskie, ale dobrane i dobrze wyasione, "onierz wie"y,
wyoczty, w jaskrawej i byszcz!cej odzie"y, wsaniale na ozr odbija od
wymizerowanyc$ re)imentw ksi!"cyc$ odzianyc$ w odart! i wyowia! od
deszczw i so#ca barw. 9a nimi szed z +kiem 4si#ski, w ko#c+ :orycki.
-zmer oc$walny rozle) si midzy ksi!"cym rycerstwem na widok )bokic$
szere)w niemieckic$. :olety na nic$ jednostajne, czerwone, na ramionac$
oysk+j!ce m+szkiety. -zli o trzydziest+ w rzdzie, krokiem jednostajnym,
jakby szed jeden czowiek, silnym i )rzmi!cym. > wszystko c$oy rose,
leczyste . "onierz stary, ktry w niejednym kraj+ i niejednym o)ni+ bywa, o
wikszej czci weterani z trzydziestoletniej wojny, srawni, karni i
dowiadczeni.
0dy nadeszli rzed ksicia, 4si#ski krzykn!= . 6alt/ . i +kzatrzymasi jak w
ziemi wkoany* o<icerowie odnieli trzciny do )ry, a c$or!"y wznis
c$or!)iew i c$wiej!c ni!, o trzykro( zni"y j! rzed ksiciem.. Jorwbrts/ .
zawoa 4si#ski. . Jorwbrts/ . owtrzyli o<icerowie i +k r+szy znw narzd.
2ak samo, a niemal jeszcze srawniej zarezentowa swoic$ :orycki, na ktry
widok +radoway si wszystkie serca "onierskie, a Aeremi, znawca nad
znawcami, a" si w boki wsar z zadowolenia i atrzy, i +miec$a si, bo
wanie iec$oty m+ brako, a ewien by, "e leszej tr+dno by m+ byo w caym
wiecie znale1(. 5z+ si te" na siac$ wzmo"ony i sodziewa si wielkic$ dzie
wojennyc$ dokona(. 2owarzystwo za rozmawiao o r"nyc$ rzeczac$
wojskowyc$ i rozmaityc$ "onierzac$, ktryc$ o wiecie widzie( mo"na.
. %obra jest iec$ota zaoroska, szcze)lniej do obrony zza oko+ . mwi an
Hleszy#ski . ale ci jej wytrzymaj!, bo wy(wicze#si.
. 3a/ wiele lesi/ . odar an ?i)+rski.
. Wszelako to ci"ki l+d . rzecze an Wiersz+. . Ceby tak na mnie, odj!bym
si z moimi 2atary we dwa dni tak ic$ zmorzy(, i" trzecie)o j+" bym ic$ jako
barany m) wyrzyna(.
. 5o wa( )adasz/ ,iemcy dobrzy "onierze.
> na to ozwa si an 'on)in+s &odbiita swoj! iewn! litewsk! mow!=
. Aak to 3) w miosierdzi+ swoim r"ne nacje r"nymi cnotami obdarzy. Aako
syszaem, nie masz w wiecie nad nasz! jazd, a znow+ ani nasza, ani w)ierska
iec$ota orwna( si z niemieck! nie mo"e.
. 3o 3) jest srawiedliwy . rzecze na to an 9a)oba. . Waci na rzykad da
wielk! <ort+n, wielki miecz i ci"k! rk, a za to may dowci.
. A+" si do nie)o rzyi jak ko#ska ijawka . rzek miej!c si an -krzet+ski.
> an &odbiita oczy zmr+"y i rzek ze zwyk! sobie sodycz!=
. -+c$a( $adko/ Waci da jzyk, ono za d+)i/
. Aeli +trzym+jesz, "e 1le zrobi daj!c mi taki, jaki mam, tedy jdziesz do ieka
razem ze swoj! czystoci!, bo woli je)o c$cesz kontrowa(.
. Lt, kto tam waci rze)ada/ 0adasz i )adasz.
. > wiesz"e wa(an, czym czowiek r"ni si od zwierz!tB
. > czymB
. 4to roz+mem i mow!.
. 4t, da"e m+, da/ . rzecze +kownik ?okrski.
. Ae"eli tedy wa(an nie ojm+jesz, dlacze)o w &olsce najlesza jazda, a +
,iemcw iec$ota, to ja ci to wyt+macz.
. ,o, dlacze)oB dlacze)oB . sytao kilka )osw.
. 4to, )dy &an 3) konia stworzy, rzyrowadzi )o rzed l+dzi, "eby za je)o
dzieo c$walili. > na brze)+ sta ,iemiec, jako to si oni wszdy wcisn!.
&okaz+je tedy &an 3) konia i yta si ,iemca = co to jestB > ,iemiec na to =
&<erd/ . 5oB . owiada -twrca . to ty na moje dzieo 7<e8 mwiszB > nie
bdziesz ty za to, l+c$o, na tym stworzeni+ je1dzi . a jeli bdziesz, to kiesko.
2o rzekszy, &olakowi konia darowa. 4to dlacze)o olska jazda najlesza, a za
,iemcy, jak oczli iec$ot! za &anem 3o)iem draowa( a rzerasza(, tak si
na najlesz! iec$ot wyrobili.
. 3ardzo to wa( misternie wykalk+lowa . rzek an &odbiita.
%alsz! rozmow rzerwali nowi )ocie, nadbie)li z doniesieniem, i" jeszcze
jakie wojsko do oboz+ si zbli"a, ktre nie mo"e by( kozackie, bo nie od
:onstantynowa, ale cakiem z innej strony, od rzeki 9br+cza, nadci!)a. Aako" we
dwie )odziny 1niej weszy te c$or!)wie z takim )rzmieniem tr!b i bbnw, "e
a" ksi!" si roz)niewa i osa do nic$ rozkaz, by byli cic$o, bo nierzyjaciel w
obli"+. &okazao si, i" by to an stra"nik koronny -am+el Iaszcz, sawny
zreszt! awant+rnik, krzywdziciel, warc$o i zabijaka, ale "onierz wielki. Wid
on omi+set l+dzi takie)o jak sam okroj+, czci! szlac$ty, czci! :ozakw,
ktrzy by wszyscy, na dobr! sraw, wisie( owinni. >le ksi!" Aeremi nie zra"a
si swawol! te)o "onierstwa, d+<aj!c, "e w je)o rk+ zmieni( si na okorne
owieczki m+sz!, a za zaciekoci! i mstwem inne braki na)rodz!. 3y to tedy
szczliwy dzie#. Wczoraj jeszcze ksi!", za)ro"ony odejciem wojewody
kijowskie)o, j+" by ostanowi wojn a" do c$wili rzybytk+ si zawiesi( i do
sokojniejsze)o kraj+ si na czas jaki +c$yli( . dzi sta znw na czele blisko
dw+nastotysicznej armii, a c$o( :rzywonos i( razy tyle liczy, jednak ze
wz)ld+ i" wikszo( wojsk zb+ntowanyc$ skadaa si z czerni, obie siy za
rwne oczytywane by( mo)y. 2eraz te" ksi!" j+" ani myla o odoczynk+.
9amkn!wszy si z Iaszczem, wojewod! kijowskim, 9a(wilic$owskim,
?ac$nickim i 4si#skim, naradza si nad dalsz! wojn!. :rzywonosowi nazaj+trz
ostanowiono wyda( bitw, a )dyby nie nadszed, tedy mieli i( k+ niem+ w
odwiedziny.
,oc zaada j+" )boka, ale od czas+ ostatnic$ deszczw, ktre od
?ac$nwk! tak bardzo dok+czay "onierzom, o)oda +stalia si wyborna. ,a
ciemnym skleieni+ niebios wieciy roje )wiazd zotyc$. :si"yc wytoczy si
wysoko i +bieli wszystkie dac$y rosoowskie. W obozie nikt sa( nie myla.
Wszyscy od)adli j+trzejsz! bitw i )otowali si do niej )warz!c o starem+,
iewaj!c i wielkie sobie rozkosze obiec+j!c. 4<icerowie i znaczniejsze
towarzystwo, wszyscy w wybornyc$ $+morac$, zebrali si naok wielkie)o
o)niska i zabawiali si szklankami.
. ?w"e za wa(an dalej/ . woali na 9a)ob. . 0dycie tedy rzez %nier
rzeszli, c"ecie czynili i jakim sosobem dostalicie si do 3ar+B
&an 9a)oba wyc$yli kwart miod+ i rzek=
....-ed jam noD $+mida coelo raeciitat,
-+adent]+e sidera cadentia somnos,
-ed si tant+s amor cas+s co)noscere nostros,
;nciiam. . .
. ?oi moci anowie/ )dybym zacz! wszystko szcze)owie oowiada(, tedy i
dziesici+ nocy by nie starczyo, a ewnie i miod+, bo stare )ardo jak stary wz
smarowa( trzeba. %o(, )dy wa(a#stw+ owiem, i"em do :ors+nia, do oboz+
same)o 5$mielnickie)o z kniaziwn! oszed i z te)o ieka bezieczniem j!
wyrowadzi.
. Aez+s ?aria/ to c$yba wa(an czarowa/ . zakrzykn! an Woodyjowski.
. 5o rawda, to czarowaem . odowiedzia an 9a)oba . bom si te" te)o
iekielne)o k+nszt+ jeszcze za modyc$ ;at od jednej czarownicy w >zji
wy+czy, ktra zakoc$awszy si we mnie, wszystkie arcana czarnoksiskiej
szt+ki mi dyw+l)owaa. >le wiele czarowa( nie mo)em, bo szt+ka na szt+k.
&eno tam wr"kw i czarownic koo 5$mielnickie)cr, ci tyle m+ diabw do
+s+) osrowadzali, i" on nimi jak c$oami robi. -a( idzie, to m+ diabe m+si
b+ty ci!)a(* szaty m+ si zak+rz!, to je diabli o)onami trzei!, a on jeszcze, )dy
ijany, te)o l+b owe)o w ysk, "e to . owiada . 1le s+"ysz/
&obo"ny an 'on)in+s rze"e)na si i rzek=
. 9 nimi moce iekielne, z nami niebieskie.
. 3yliby te" mnie czarni zdradzili rzed 5$mielnickim, ktom jest i ko)o
rowadz, alem ic$ ewnym sosobem zakl!, "e milczeli. 3aem si te", "eby
5$mielnicki mnie nie ozna, bom si z nim w 5ze$rynie rok tem+ ze dwa razy +
%o+a zetkn!* byo te" i kilk+ innyc$ znajomyc$ +kownikw, ale c"B 3rz+c$
mnie sad, broda wyrosa do asa, wosy co ramion, rzebranie reszt zmienio,
wic nikt nie ozna.
. 2o wa(an widzia same)o 5$mielnickie)o i mwie z nimB
. 5zym widzia 5$mielnickie)oB 2ak, jako waszmociw widz. &rzecie on mnie
jako szie)a na &odole wysa, "ebym je)o mani<esty c$ostw+ o drodze
rozdawa. &iernacz mnie da dla beziecze#stwa od 4rdy, tak "e j+" sod
:ors+nia jec$aem wszdy beziecznie. Aak mnie c$oi albo ,i"owi sotkali,
tak ja im iernacz od nos i mwi= 7&ow!c$ajcie to, ditki, i id1cie do diaba/8
:azaem te" sobie dawa( wszdzie je( i i( s+to, a oni dawali i odwody tak"e,
czem+m by rad i j+" ci!)le na moj! niebo) kniaziwn atrzyem, aby o
takic$ wielkic$ <aty)ac$ i strac$+ wyocza. ?wi tedy wa(a#stw+, "e
nimem dojec$a do 3ar+, to j+" si tak od"ywia, "e mao sobie l+dziska tam w
3arze ocz+ za ni! nie owyatrywali. Aest tam wiele )adkic$ anien, )dy" si
szlac$ta z dalekic$ okolic ozje"d"aa, ale tak im wanie do niej, jako sowom do
kraski. ?i+j! j! te" l+dzie, a i waszmociowie bycie j! miowali, )dybycie
zna( mo)li.
. &ewnie, "e nie byoby inaczej/ . rzek may an Woodyjowski.
. >le czem+"e waszmo( a" do 3ar+ wdrowaB . yta an ?i)+rski.
. 3om sobie owiedzia, "e nie stan, ki do bezieczne)o miejsca nie
rzybd, wic te" i maym zameczkom nie +<aem myl!c, "e rzecie b+nt mo"e
do nic$ doj(. > do 3ar+ c$o(by i doszed, to by sobie zby na nim oama. 2am
an >ndrzej &otocki ot"nie m+ry obsadzi i tyle dba o 5$miela, ile j` o r"n!
szklank. 5o waszmociowie mylicie, "em 1le +czyni, tak daleko od o)nia
odje"d"aj!cB > to" mnie ewnie w 3o$+n )oni, a )dyby by do)oni, tedy,
mwi waszmociom, marcean by ze mnie dla sw zrobi. Wy je)o nie znacie,
ale ja )o znam. ,iec$ )o tam diabli orw! / &ty nie bd mia sokoj+, ki
je)o nie owiesz!. %aj"e m+ 3o"e tak szczliwy koniec . amen/ &ewnie te"
niko)o sobie tak nie zakarbowa, jako mnie. 3rr/ 0dy o tym omyl, a" mnie si
zimno robi. %late)o to i naitkw c$tniej teraz za"ywam, c$ocia" z nat+ry i(
nie l+bi.
. 5o wa(an mwisz/ . odezwa si an &odbiita . to" ijesz, brate#k+, jak
"+raw st+dzienny.
. ,ie za)l!daj wa(an do st+dni, bo m!dre)o na dnie nie obaczysz. >le mniejsza
z tym. Aad!c tedy z iernaczem i mani<estami 5$mielnickie)o, wielkic$
rzeszkd nie doznaem. &rzybywszy do Winnicy znalazem tam c$or!)iew
obecne)o t+ w obozie ana >ksaka, alem si rzecie dziadowskiej skry jeszcze
nie ozbywa, bom si c$ostwa ba. Aenom si mani<estw zby. Aest tam
rymarz, ktren si zowie -+$ak i dla 9aoro"cw szie)owa a wiadomoci
5$mielnickiem+ osya. &rzez te)o mani<esty odesaem wyisawszy na nic$
takie sentencje, "e c$yba )o 5$miel ka"e ze skry obedrze(, )dy je rzeczyta.
>le tymczasem od samym 3arem taka mnie rzy)oda sotkaa, "em mao rzy
brze)+ nie +ton!.
. Aak"e to byoB jak"eB
. -otkaem ijanyc$ "onierzw swawolnikw, ktrzy +syszeli, jakem do
kniaziwny mwi= 7wa(anna8, bom si te" nie bardzo j+" i strze), jako to
blisko swoic$. 2ak tedy= co to za dziad i co to za szcze)lne c$oi, do ktre)o
si mwi= 7wa(anna8B :iedy sojrz! na kniaziwn= a" t+ +roda jak malowanie/
%alej"e do nas/ Aa w k!t moj! niebo), zastawiem j! sob! i do szabli...
. 2o dziw . rzerwa Woodyjowski . "e wa(an za dziada rzebranym bd!c
mia szabl rzy bok+/
. 6 . rzek 9a)oba . "e miaem szablB > kto wa(an+ owiedzia, "e miaem
szablB ,ie miaem, jenom "oniersk! oc$wyci, co le"aa na stole. 3o to byo w
karczmie w -zyi#cac$. &oo"yem w m)nieni+ oka dwc$ naastnikw. 5i do
bandoletw/ :rzycz= 7-tjcie, sobaki, bom szlac$cic/8 >" t+ woaj! 7>lt, alt/
jedzie odjazd/8 &okazao si, "e to nie by odjazd, jeno ani -awoszewska z
eskort!, ktr! syn w i(dziesi!t koni odrowadza, mode c$oi. %oiero"
tamtyc$ o$amowali. > ja do ani z oracj!. 2akem j! rozcz+li, "e zaraz jej
++sty w oczac$ si otworzyy. Wzia kniaziwn do karety i r+szylimy do
3ar+. >le mylicie, wa(a#stwo, "e na tym koniecB 0dzie tam/...
,a)le an Hleszy#ski rzerwa oowiadanie=
. &atrzcie no, waszmociowie . rzek . czy to tam wit, czy coB
. 4/ nie mo"e by(/ . odar an -krzet+ski. . 9a wczesna ora.
. 2o w stronie :onstantynowa/
. 2ak jest. >no widzicie= coraz janiej.
. Aako "ywo, to +na/
,a te sowa twarze sowa"niay, wszyscy zaomnieli o oowiadani+, zerwali si
na rwne no)i.
. I+na/ +na/ . owtrzyo kilka )osw.
. 2o :rzywonos nadszed sod &oonne)o.
. :rzywonos z ca! ot)!.
. &rzednie stra"e m+siay odali( miasto l+b wsie obliskie.
> wtem zabrzmiay cic$e tr!bki alarmowe* jednoczenie stary 9a(wilic$owski
ojawi si na)le midzy rycerstwem.
. ?oci anowie/ . rzek . rzyszy odjazdy z wieciami. ,ierzyjaciel w
oczac$/ zaraz r+szamy/ %o c$or!)wi/ do c$or!)wi/...
4<icerowie r+szyli co rdzej do swoic$ +kw. 5zelad1 ot+mia o)niska i o
c$wili ciemno( zaanowaa w obozie. 2ylko w dali, od strony :onstantynowa,
niebo czerwienio si coraz szerzej, coraz silniej, rzy ktrym blask+ blady i
)asy stoniowo )wiazdy. ; znw zabrzmiay cic$e tr!bki. 0rano wsiadane)o
rzez m+nszt+k. ,iewyra1ne masy l+dzi i koni oczy si or+sza(. Hrd ciszy
syc$a( byo ttent koni, miarowe kroki iec$+rw, a wreszcie )+c$y t+rkot
armat W+rcla* czasem zabrzky m+szkiety l+b rozle)y si )osy komendy. 3yo
co )ro1ne)o i zowro)ie)o w tym nocnym oc$odzie rzysonitym omrok!, w
tyc$ )osac$, szmerac$, brzkani+ "elastwa, oysk+ zbroic i mieczw.
5$or!)wie s+szczay si k+ konstantynowskiej drodze i yny ni! w stron
o"ar+, odobne do jakie)o olbrzymie)o smoka czy w"a ezn!ce)o wrd
ciemnoci. >le yszna licowa noc miaa si j+" k+ sc$ykowi. W Rosoowcac$
oczy k+ry ia( odaj!c sobie )osy rzez cae miasto. ?ila dro)i dzielia
Rosoowce od :onstantynowa, wic zanim wojska w wolnym oc$odzie
rzeszy oow dro)i, soza +ny o"arnej wyc$ylia si i j+trzenka blada, jakby
rzera"ona, i nasycaa coraz bardziej wiatem owietrze wydobywaj!c z cienia
lasy, za)aje, bia! wst) )oci#ca i id!ce o nim wojska. 2eraz wyra1nie mo"na
j+" byo odr"ni( l+dzi, konie i zbite szere)i iec$+rw. &odnis si ranny,
c$odny wietrzyk i oota c$or!)wiami nad )owami rycerzy.
-zli narzd 2atarzy Wiersz+a, za nimi :ozacy &oniatowskie)o, otem
dra)onia, armaty W+rcla, a iec$oty i $+sarie na ostatk+. &an 9a)oba jec$a rzy
-krzet+skim, ale wierci si jako na k+lbace i wida( byo, "e wobec bliskiej
bitwy nieokj )o o)arnia.
. ?oci anie . rzek do -krzet+skie)o szec!c cic$o, jakby si ba, by )o kto nie
ods+c$a.
. > co waszmo( owieszB
. 5zy to $+sarze ierwsi +derz!B
. ?wie wa(an, "e stary "onierz, a nie wiesz, "e $+sarzy konserw+je si do
rozstrzy)nicia bitwy w c$wili, )dy nierzyjaciel najbardziej siy wyt"y.
. Wiem ci ja to, wiem, alem si c$cia +ewni(.
,astaa c$wila milczenia. &o czym an 9a)oba zni"y )os jeszcze bardziej i
yta dalej=
. 5zy to :rzywonos z ca! ot)!B
. 2ak jest.
. > ile rowadziB
. Razem z czerni! sze(dziesi!t tysicy l+dzi.
. 4, do diaba/ . rzek an 9a)oba.
-krzet+ski +miec$n! si od w!sem.
. ,ie myl wa(an, "e ja si boj . szeta dalej 9a)oba . ale mam krtki oddec$
i nie l+bi tok+, bo )or!co, a jak )or!co, to j+" nic o mnie. 3odaj to w
ojedynk sobie radzi(/ 5zek rzynajmniej <ortelw mo"e za"y(, a t+ nic i o
<ortelac$. ,ie )owa, jeno rce wy)rywaj!. 2+ ja )+i rzy an+ &odbiicie.
?am na brz+c$+ te dwiecie czerwonyc$ zotyc$, co mi je ksi!" darowa, ale
wierzaj mi waszmo(, "e brz+c$ wolabym mie( )dzie indziej. 2<+/ t<+/ nie l+bi
ja tyc$ wielkic$ bitew/ ,iec$ je zaraza t+cze/
. ,ic waci nie bdzie. ,abierz d+c$a.
. %+c$aB 2e)o ja si tylko rzecie boj, "e mstwo roztrono( we mnie
zwyci"y/ ,adtom zaalczywy... > miaem zy omen= )dymy siedzieli rzy
o)nisk+, dwie )wiazdy sado. :to je wieB... mo"e ktra moja/
. 9a dobre +czynki 3) waszmoci na)rodzi i w zdrowi+ zac$owa.
. 3yle mi za wczenie na)rody nie obmyli/
. 5zem+"e nie zosta rzy taborac$B
. ?ylaem, "e rzy wojsk+ bezieczniej.
. 3o i tak jest. 4baczysz wa(an, "e to nic wielkie)o. ?y j+" zwyczajni, a
cons+et+do altera nat+ra. 4t, j+" -+cz i Wiszowaty -taw.
;stotnie wody Wiszowate)o -taw+, oddzielone od -+czy d+)! )robl!, zabysy
w oddaleni+. Wojska zatrzymay si naraz na caej linii.
. 5zy to j+"B . syta an 9a)oba.
. :si!" szyk bdzie srawia . odar an -krzet+ski.
. ,ie l+bi tok+/... owtarzam waci... nie l+bi tok+.
. 6+saria na rawe skrzydo/ . rozle) si )os s+"bowe)o, ktry od ksicia
rzyad do ana Aana.
Rozwidnio si z+enie. I+na zblada w blaskac$ wsc$odz!ce)o so#ca, zociste
romienie odbiy si w ostrzac$ $+sarskic$ koii i zdao si, "e nad rycerzami
on! tysi!ce wiec. &o srawieni+ szykw wojsko nie +krywaj!c si j+" d+"ej
zaiewao w jeden )os= 7Witajcie, odwoje zbawienia/8 &ot"na ie#
rozbie)a si o rosac$, +derzya si o br sosnowy i odbita ec$em, wzleciaa k+
nieb+.
,areszcie brze) o dr+)iej stronie )robli zaczerni si, jak okiem si)n!(,
c$marami kozactwa* +ki yny za +kami, konni 9aoro"cy zbrojni w d+)ie
sisy, ieszy l+d z samoaami i <ale c$ostwa zbrojne)o w kosy, cey i widy.
9a nimi wida( byo jak we m)le olbrzymi tabor niby miasto r+c$ome.
-krzyienie tysicy wozw i r"enie koni doc$odzio a" do +sz+ ksi!"cyc$
"onierzy. :ozactwo jednak szo bez zwykyc$ wrzaskw, bez wycia i
zatrzymao si o dr+)iej stronie )robli. %wie rzeciwne ot)i atrzyy czas
jaki na si w milczeni+.
&an 9a)oba trzymaj!c si ci!)le rzy -krzet+skim so)l!da na owo morze
l+dzkie i mr+cza=
. Aez+ 5$ryste, o c"e stworzy tyle te)o taaajstwa/ 2o c$yba sam
5$mielnicki z czerni! i wszystkimi wszami/ ,ie roz+sta"e to, owiedz mi
waszmo(B 5zakami nas okryj!. > tak dobrze rzedtem bywao w Gkrainie/
Wal! si i wal!/ bo)daj was diabli w iekle walili. ; wszystko to na nasz! skr.
3o)daj ic$ nosacizna z"ara/..
. ,ie klnij wa(. %zi niedziela.
. > rawda. dzi niedziela, leiej by o 3o)+ omyle(... &ater noster ]+i es in
coelis... Cadne)o resekt+ od tyc$ ajdakw sodziewa( si nie mo"na...
-ancti<icet+r nomen 2++m... co to si bdzie dziao na tej )robli /... >dEeniat
re)n+m 2++m... A+" we mnie dec$ zaaro... Xiat Eol+ntas 2+a... 3odajecie
wyzdyc$ali, $amany m"objcze/... &atrz no wa(l 5o toB
4ddzia zo"ony z kilk+set l+dzi oderwa si od czarnej masy i s+n! bezadnie k+
)robli.
. 2o $arcownik . rzecze an -krzet+ski. . 9araz nasi k+ nim wyjad!.
. 5zy to j+" koniecznie bitwa si zacznieB
. Aak 3) na niebie.
. ,iec$ to diabli orw!/ . S2+ zy $+mor ana 9a)oby nie mia j+" miary.T . >
wa( to atrzysz jakby na teatr+m w miso+st/ .wykrzykn! z niec$ci! do
-krzet+skie)o . jakby nie o waci skr c$odzio/
. ?y j+" zwyczajni, mwiem.
. ; ewnie na $arce r+szyszB
. ,ie bardzo to rzystoi rycerzom sod )rnyc$ znakw na ojedynk z takim
nierzyjacielem si bi(* nie czyni te)o, kto owa) koc$a. >le w tyc$ czasac$
nikt nie ma wz)ld+ na )odno(.
. ;d! j+" i nasi, id!/ . wykrzykn! an 9a)oba widz!c kran! lini dra)onw
Woodyjowskie)o os+waj!c! si tr+c$tem k+ )robli.
9a nimi r+szyo o kilkanacie oc$otnika sod ka"dej c$or!)wi. &oszli midzy
innymi= r+dy Wiersz+, :+szel, &oniatowski, dwc$ :arwiczw* a sod
$+sarskie)o znak+ an 'on)in+s &odbiita.
4dle)o( midzy dwoma oddziaami zacza si zmniejsza( )watownie.
. &iknyc$ rzeczy bdziesz wa( wiadkiem . rzek -krzet+ski do ana 9a)oby.
. Gwa" szcze)lnie Woodyjowskie)o i &odbiit. Wielcy to rycerze. %ojrzysz
ic$ wa(B
. %ojrz.
. 2o atrz* sam si rozakomisz.
>le wojownicy zbli"ywszy si do siebie zatrzymali konie i oczli narzd si
l"y( wzajemnie.
. 3ywajcie/ bywajcie/ zaraz t+ sy waszym adem nakarmimy/ . woali ksi!"cy
"onierze.
. Wasze i dla sw si nie )odzi.
. &o)nijecie w tym stawie, zbje bezecni/
. :om+ isano, ten z)nije. Was t+ rdzej ryby oszczyi!.
. 9 widami do )noj+, c$amy/ 'eiej wam to rzystoi ni" szabla.
. 5$ocia" my c$amy, ale synki nasze bd! szlac$ta, bo si z waszyc$ anienek
orodz!/
Aaki :ozak, widno zadnierza#ski, wys+n! si narzd i zo"ywszy donie koo
+st, woa ot"nym )osem=
. G kniazia dwie synowice/ &owiedzcie m+, "eby je :rzywonosowi rzysa.
&an+ Woodyjowskiem+ a" ociemniao w oczac$ z wciekoci, )dy to
bl+1nierstwo +sysza, i w tej"e c$wili wy+ci konia na 9aoro"ca.
&ozna )o z dala an -krzet+ski stoj!c na rawym skrzydle z $+sarzami i
krzykn! na 9a)ob=
. Woodyjowski leci/ Woodyjowski/ atrz wa(/ tam/ tam/
. Widz/ . woa an 9a)oba. . A+" )o doad/ A+" si bij! / Raz/ dwa/ dalej"e o
nim/ Widz doskonale/ 4$o, j+"/ 2o )racz, niec$ )o las o)arnie/
;stotnie w dr+)im zo"eni+ bl+1nierca ad na ziemi jak )romem ra"ony . i ad
)ow! k+ swoim, na z! im wr"b.
> wtem wyskoczy dr+)i, +brany w czerwony kont+sz zdarty z jakie)o
szlac$cica. %oad on ana Woodyjowskie)o troc$ z bok+, ale ko# m+ w
c$wili same)o cicia +tkn!. &an Woodyjowski za zwrci si i wtedy to mo"na
byo ozna( mistrza, bo doni! tylko sam! or+szy robi!c r+c$ tak lekki i
mikki, "e rawie niewidoczny, a jednak szabla 9aoro"ca <+rkna w )r, an
Woodyjowski za za kark )o +cai i orwa wraz z koniem k+ swoim.
. 3raty ridnyje, sasajte/ . woa jeniec.
>le oor+ nie dawa wiedz!c, "e w razie najmniejsze)o szabl! bdzie
natyc$miast rzeszyty* jeszcze konia itami bi, by od!"a. ; tak )o wid an
Woodyjowski jak wilk koz.
-yno si na ten widok z ob+ stron o kilk+nast+ wojownika, bo wicej na
w!skiej )robli nie mo)o si omieci(. &rzyadali tedy do siebie ojedynczo.
?!" zwiera si z m"em, ko# z koniem, szabla z szabl! i by to c+dny widok
te)o szere)+ ojedynkw, na ktre oba wojska atrzyy z najwiksz!
ciekawoci!, wr"!c sobie z nic$ o dalszym owodzeni+. &oranne so#ce
wiecio nad walcz!cymi, a owietrze tak byo rzezroczyste, "e rawie twarze
mo"na byo z ob+ stron odr"ni(. ?ylaby kto atrz!c z dala, "e to t+rniej
jakowy l+b zabawa. 5zasem jednak ko# wylatywa z zamt+ bez je1d1ca*
czasem tr+ wada z )robli w jasn! szyb wody, ktra rozryskiwaa si w zote
iskry, a otem sza kolist! <al! od brze)+ coraz dalej i dalej. Roso serce
"onierzom ob+ wojsk, atrz!cym na mstwo swyc$ rycerzy, i oc$ota do boj+.
:a"dy k+ swoim sa "yczenia* na)le an -krzet+ski w rce klasn!, a"
zad1wiczay karwasze, i wykrzykn!=
. Wiersz+ z)in!/ ad razem z koniem... atrzcie= siedzia na tym biaym/
>le Wiersz+ nie z)in!, c$ocia" istotnie ad razem z koniem, bo rzewrci
obydwc$ olbrzymi &+jan, dawny kozak ksicia Aeremie)o, dzi dr+)i o
:rzywonosie dowdca. 3y to synny $arcownik i ni)dy tej )ry nie o+szcza.
-ilny tak, i" z atwoci! m) zama( dwie od raz+ odkowy, +c$odzi za
niezwyci"one)o w ojedynczej walce. &rzewrciwszy Wiersz+a +derzy na
dzielne)o o<icera :+roszlac$cica i rzeci! )o strasznie, bo rawie a" do k+lbaki.
;nni co<nli si rzera"eni, co widz!c an 'on)in+s zwrci k+ niem+ swoj!
in<lanck! koby.
. &o$ybnesz/ . krzykn! &+jan widz!c z+c$wae)o m"a.
. 5" robi(B . odowiedzia an &odbiita wznosz!c szabl do cicia.
,ie mia on jednak swe)o 9erwikat+ra, bo )o do zbyt wielkic$ celw
rzeznaczy, aby si nim w ojedynczej walce os+)iwa(* zostawi )o wic w
rkac$ wierne)o ac$oka rzy szere)+* mia za tylko lekk! batorwk o
bkitnawej isanej zotem klindze. Wytrzyma ierwsze jej cicie &+jan, c$o(
zaraz ozna, "e ma z nie lada zaanikiem do czynienia, bo m+ a" szabla w
)arci zadr"aa* wytrzyma jednak i dr+)ie, i trzecie, o czym, czy wiksz!
rzeciwnika bie)o( w szermierce ozna, czy mo"e wobec ob+ stron swoj!
straszliw! si! oc$l+bi( si ra)n!, czy rzyarty do skraj+ )robli, obawia si,
aby nie by( rzez o)romne bydl ana 'on)ina do wody wec$nitym, do(, "e
odbiwszy ostatnie cicie, konia z koniem bokami zestosowa i w 'itwina w
ot"ne ramiona +c$wyci.
; sczeili si tak, jako dwa nied1wiedzie, )dy o samic w czasie r+i walcz!*
owinli si koo siebie jak dwie sosny, ktre z jedne)o nia wyrsszy,
wzajemnie si okrc! i rawie jedno drzewo +tworz!.
Wszyscy dec$ wstrzymali i w milczeni+ atrzyli na walk tyc$ zaanikw, z
ktryc$ ka"dy za najwiksze)o siacza midzy swymi +c$odzi. 4ni za .
rzekby= narawd zroli si w jedno ciao . bo d+)i czas ozostali bez r+c$+. ;
tylko twarze ic$ stay si czerwone, i tylko z "y, ktre wyskoczyy im na czoa, z
wy)ityc$ jak +ki )rzbietw mo"na byo od tym straszliwym sokojem ozna(
nadl+dzkie wyt"enie ramion, ktre )nioty si nawzajem w +cisk+.
,a koniec obaj oczli dy)ota(. >le stoniowo twarz ana 'on)ina stawaa si
coraz czerwie#sza, a twarz wata"ki coraz si#sza. Gyna jeszcze c$wila.
,ieokj atrz!cyc$ wzrasta. ,a)le milczenie rzerwa )+c$y, rzyd+szony
)os=
. &+skaj...
. ,ie... braciaszk+/... . odowiedzia dr+)i )os.
Aeszcze c$wila= wtem c$robotno co okronie, da si sysze( jk jakby z
odziemia* <ala czarnej krwi b+c$na z +st &+jana i )owa m+ zwisa na rami.
Wtedy an 'on)in+s odnis )o z k+lbaki i zanim atrz!cy mieli czas omyle(,
co si stao, rzerz+ci )o na swoje siodo, o czym r+szy rysi! k+ swoim.
. JiEat/ . krzyknli winiowiecczycy.
. ,a o$ybel / . odowiedzieli 9aoro"cy.
; zamiast si zmiesza( klsk! swe)o wodza, tym zaciciej +derzyli na
nierzyjaci. 9awrzaa walka t+mna, ktr! ciasnota miejsca tym zacieklejsz!
czynia. ; byliby moojcy mimo cae)o mstwa +le)li ewnie wikszej
szermierskiej wrawie rzeciwnikw, )dyby nie to, "e od tabor+
:rzywonosowe)o day si na)le sysze( tr!by woaj!ce ic$ do odwrot+.
5o<nli si natyc$miast, a rzeciwnicy ostawszy c$wil, by okaza(, i"
odzier"yli ole, zawrcili rwnie" k+ swoim. 0robla o+stoszaa, zostay tylko
na niej tr+y l+dzkie i ko#skie, jakby zaowied1 te)o, co si dzia( bdzie . i
czerniaa ta dro)a mierci midzy dwoma wojskami .jeno lekki owiew wiatr+
omarszczy )adk! owierzc$ni jeziora i zasz+mia "aonie w liciac$ wierzb
stoj!cyc$ t+ i owdzie nad brze)ami staw+.
2ymczasem r+szyy :rzywonosowe +ki jakby nierzejrzane okiem stada
szakw i siewek. -za narzd czer#, za ni! s<orna iec$ota zaoroska i sotnie
konne, i oc$otnicy 2atarowie, i artyleria kozacka, a wszystko bez wielkie)o ad+.
&c$ali si jedni rzez dr+)ic$, szli 7na )ow8 ra)n!c liczb! niezmiern!
s<orsowa( )robl, a otem zala( i okry( wojsko ksi!"ce. %ziki :rzywonos
wierzy w i( i szabl, nie w szt+k wojenn!, dlate)o ar ca! si! do atak+ i
kaza +kom id!cym z ty+ oyc$a( rzednie, aby c$o( o niewoli i( m+siay.
:+le armatnie oczy l+ska( o wodzie na ksztat dzikic$ abdzi i n+rw, nie
czyni!c zreszt! z owod+ odle)oci szkody w ksi!"cyc$ wojskac$ +stawionyc$
w szac$ownic o dr+)iej stronie staw+. &owd1 l+dzka zalaa )robl i sza
narzd bez rzeszkody* cz( owej <ali dosi)n!wszy rzeki sz+kaa rzez ni!
rzerawy i nie znajd+j!c wracaa znw k+ )robli* i szli tak )sto, "e jak 1niej
mwi 4si#ski, o bac$ konno mo"na by byo rzejec$a(, i okryli tak )robl,
"e idzi wolnej ziemi nie zostao.
&atrzy na to Aeremi z wy"sze)o brze)+ i brwi marszczy, a z ocz+ szy m+ ze
byskawice k+ tym t+mom, widz!c za bezad i rzeyc$anie si
:rzywonosowyc$ +kw rzek do obersztera ?ac$nickie)o=
. &o c$osk+ nierzyjaciel z nami oczyna i na szt+k wojenn! nie dbaj!c
obaw! idzie, ale nie dojdzie.
2ymczasem, jakby wbrew je)o sowom, doszli j+" do oowy )robli i zatrzymali
si zdziwieni i zanieokojeni milczeniem wojsk ksi!"cyc$. >le wanie w tej
c$wili zrobi si r+c$ midzy tymi wojskami . i co<ny si zostawiaj!c midzy
sob! a )robl! obszerne +ste kole, ktre miao by( olem walki.
&o czym iec$oty :oryckie)o rozst!iy si odsaniaj!c zwrcone k+ )robli
aszcze armat W+rcla, a w k!cie +tworzonym rzez -+cz i )robl oyskiway w
nadbrze"nyc$ zarolac$ m+szkiety ,iemcw 4si#skie)o.
; zaraz dla l+dzi wojny widocznym byo, na czyj! t+ stron m+si a(
zwycistwo. 2ylko tak szalony wata"ka, jak :rzywonos, m) orywa( si na
bitw w takic$ war+nkac$, w ktryc$ ca! ot)! nie m)by zdoby( nawet
rzerawy, )dyby Winiowiecki c$cia m+ jej broni(.
>le ksi!" +mylnie ostanowi +ci( cz( je)o si za )robl, by j! otoczy( i
zetrze(. Wielki wdz korzysta z zaleienia rzeciwnika, ktren nawet i na to
nie baczy, "e l+dziom swoim walcz!cym na dr+)im brze)+ bdzie m)
rzyc$odzi( w omoc tylko w!skim rzejciem, rzez ktre znaczniejszyc$
oddziaw nieodobna od raz+ rzerawi(. Wic raktycy wojenni atrzyli ze
zd+mieniem na czyn :rzywonosa, ktre)o nic nie zm+szao do tak szalone)o
krok+.
9m+szaa )o tylko ambicja i ra)nienie krwi. 4to wata"ka dowiedzia si, "e
5$mielnicki omimo rzewa)i wysanyc$ od :rzywonosem si, lkaj!c si o
rez+ltat bitwy z Aeremim, szed ca! ot)! swoim w omoc. %o :rzywonosa
rzyszy rozkazy, by bitwy nie stacza. >le wanie dlate)o :rzywonos
ostanowi j! stoczy( . i ieszy si.
Wzi!wszy &oonne rozsmakowa si we krwi i nie c$cia si ni! dzieli(, dlate)o
sieszy si. -traci oow l+dzi . to i c" z te)o/ >le reszt! zaleje szcz+e siy
ksi!"ce i w ie# je wytnie. 0ow Aeremie)o oniesie 5$mielnickiem+ w
odar+nk+.
2ymczasem <ale czerni dosi)y ko#ca )robli, na koniec rzeszy j! i rozlay si
o owym kol+ zostawionym rzez wojska Aeremie)o. >le w tej"e c$wili
+kryta iec$ota 4si#skie)o daa im w bok o)nia* z armat W+rcla wykwity d+)ie
sm+)i dym+, ziemia zatrzsa si od $+k+ i bitwa rozocza si na caej linii.
%ymy rzesoniy brze)i -+czy, staw, )roble i samo ole, tak i" nic nie byo
wida(* czasem tylko zami)otay czerwone barwy dra)onw, czasem bysny
)rzebienie nad lec!cymi $emami i wrzao w onej c$m+rze okronie. W miecie
bito we wszystkie dzwony, ktryc$ jk "aosny miesza si z basowym rykiem
armat. 9 tabor+ waliy k+ )robli coraz nowe i nowe +ki. 2e za, ktre j!
rzeszy i dostay si na dr+)! stron staw+, rozci!)n!wszy si w m)nieni+ oka
w d+)! lini, +derzyy z wciekoci! na ksi!"ce c$or!)wie. 3itwa rozci!)na
si od jedne)o ko#ca staw+ a" do skrt+ rzeki i botnistyc$ !k, wczesne)o
mokre)o lata zalanyc$.
5zer# i ,i"owi m+sieli zwyci"y( l+b z)in!( maj!c za sob! wod, k+ ktrej
sieray j! ataki iec$oty i jazdy ksi!"cej.
0dy $+saria r+szya narzd, an 9a)oba, c$o( oddec$ mia krtki i tok+ nie
l+bi, skoczy rzecie z innymi, bo zreszt! i nie m) inaczej +czyni( bez
nara"enia si na stratowanie. 'ecia tedy rzymkn!wszy oczy, a w )owie latay
m+ z byskawicow! szybkoci! myli= 7,a nic <ortele/ na nic <ortele/ )+i
wy)rywa, m!dry )inie/8 &otem o)arna )o zo( na wojn, na :ozakw, na
$+sarzy i na wszystkic$ w wiecie. 9acz! kl!( . i modli( si. &owietrze
wiszczao m+ w +szac$, tamowao oddec$ w iersi/ . na)le +derzy si o co
koniem, ocz+ or, wic otworzy oczy . i c" +jrza= oto kosy, szable, cey,
mnstwo rozalonyc$ twarzy, ocz+, w!sw... a wszystko to niewyra1ne, nie
wiadomo czyje, wszystko dr)aj!ce, skacz!ce, wcieke. Wtedy orwaa )o
ostatnia asja na tyc$ nierzyjaci, "e nie +ciekli do diaba, "e le1li w oczy i "e
zm+szali )o do bitwy. 75$cecie, to macie/8 . omyla i ocz! ci!( leo na
wszystkie strony. 5zasem rzecina owietrze, a czasem cz+, i" ostrze m+
)rz1nie w co mikkie)o. Aednoczenie cz+, "e jeszcze "yje, i to dodawao m+
nadzwyczajnie ot+c$y. 73ij/ zabij /8 . rycza jak baw . na koniec owe wcieke
twarze zniky m+ z ocz+, a natomiast +jrza mnstwo lecw, wierzc$w od
czaek, a krzyki mao m+ +sz+ nie rozdary.
79mykaj!B . rzemkno m+ rzez )ow. . 2ak jest/8
Wtedy odwa)a wezbraa w nim bez miary.
. 9odzieje/ . krzykn!. . 2ak to szlac$cie stawacieB
; skoczy midzy +ciekaj!cyc$, min! wiel+ i zamieszawszy si w )stwinie, z
wiksz! j+" rzytomnoci! racowa( ocz!. 2ymczasem towarzysze je)o
rzyarli ,i"owcw do brze)w -+czy, oronityc$ do( )sto drzewami, i
)nali ic$ wzd+" brze)+ do )robli, niko)o "ywcem nie bior!c, bo czas+ nie
stawao.
,a)le an 9a)oba ocz+, "e ko# oczyna si od nim roziera(, a jednoczenie
sado na# co ci"kie)o i obwino m+ ca! )ow, tak i" otoczya )o ciemno(
z+ena.
. ?oci anowie/ rat+jcie/ . krzykn! bij!c itami konia.
R+mak jednak, widocznie zmorzony ci"arem je1d1ca, jcza tylko i sta w
miejsc+.
&an 9a)oba sysza wrzask, krzyki rzelat+j!cyc$ koo siebie je1d1cw, otem
cay ten $+ra)an rzelecia i naok nastaa wz)ldna cisza.
; znow+ myli, tak szybkie jak strzay tatarskie, oczy mkn!( rzez je)o )ow.
75o to jestB co si staoB Aez+s ?aria/ wzito mnie w niewol/8
; na czoo wyst!iy m+ krole zimne)o ot+. Widocznie owinito m+ )ow tak
samo, jak on nie)dy 3o$+nowi. 2en ci"ar, ktry cz+je na ramieni+ . to do#
$ajdamacka. >le czem+" )o nie rowadz! l+b nie zabijaj!B czem+ stoi w
miejsc+B
. &+szczaj, c$amie/ . krzykn! wreszcie rzyd+szonym )osem.
?ilczenie.
. &+szczaj, c$amie/ %ar+j ci zdrowiem/
Cadnej odowiedzi.
&an 9a)oba raz jeszcze +derzy itami w boki konia, ale znow+ bez sk+tk+.
9atknite bydl rozkraczyo si tylko szerzej i stao w miejsc+.
Wwczas ostatnia asja oc$wycia nieszczsne)o je#ca i dobywszy no"a z
oc$wy wisz!cej m+ na brz+c$+ da straszne c$nicie w ty za siebie.
>le n" rzeci! tylko owietrze.
Wtedy 9a)oba orwa ob+ rkoma za ow! zason obwijaj!c! m+ )ow i
zerwa j! w m)nieni+ oka.
5o to jestB
6ajdamakw nie ma. ,aok +sto. 9 dala tylko wida( w dymie rzelat+j!cyc$
kranyc$ dra)onw Woodyjowskie)o, a o kilkanacie staj dalej mi)oc! zbroje
$+sarzy, ktrzy )naj! resztki niedobitkw zawracaj!c je z ola k+ wodzie.
,atomiast + n) ana 9a)oby le"y +kowa c$or!)iew zaoroska. Widocznie
+ciekaj!cy :ozak cisn! j! tak, "e drzewcem wsara si na ramieni+ ana
9a)oby, a ac$t! okrya m+ )ow.
Gjrzawszy to wszystko i zroz+miawszy dokadnie m!" w orzytomnia
z+enie.
. >$a/ . rzek . zdobyem c$or!)iew. Aak toB mo"em jej nie zdobyB Aeli j+stycja
nie ole)nie tak"e w tej bitwie, tedy ewien jestem na)rody. 4 c$amy/ szczcie
wasze, i" mi si ko# rozar. ,ie znaem si mniemaj!c, i" <ortelom mo) +<a(
bardziej ni" mstw+. ?o) si do cze)o wicej w wojsk+ rzyda( ni" do
zjadania s+c$arw. 4 dla 3o)a/ znow+ t+ jaka wata$a leci. ,ie tdy, s+braty,
nie tdy/ Ceby te)o konia wilcy zjedli/... 3ij/... zabij/
;stotnie nowa wata$a :ozakw )naa k+ an+ 9a)obie, wyj!c niel+dzkimi
)osami, a na kark+ jej siedzieli ancerni &olanowskie)o. ; byby mo"e an
9a)oba znalaz mier( od koytami, )dyby nie to, "e $+saria -krzet+skie)o
wytoiwszy tyc$, za ktrymi sza w oci)+, wracaa teraz, by wzi!( w dwa
o)nie owe nadbie)aj!ce oddziay. 5o widz!c 9aoro"cy rz+cili si w wod na to
tylko, by +szedszy mieczw znale1( mier( w botac$ i w )bokic$ doac$.
;nni, ktrzy adli na kolana ba)aj!co lito(, marli od ciciami. &o)rom sta si
straszliwy i owszec$ny, ale najstraszliwszy na )robli. Wszystkie oddziay, ktre
j! rzeszy, zostay starte w owym kol+ +tworzonym rzez wojsko ksi!"ce.
2e, ktre jeszcze nie rzeszy, )iny od nie+staj!cym o)niem armat W+rcla i
salwami iec$oty niemieckiej. ,ie mo)y i( narzd ani w ty, )dy" :rzywonos
w)ania coraz nowe +ki, ktre c$aj!c si, r!c id!cyc$ rzed sob!, zaary
jedyn! dro) +cieczki. Rzekby= :rzywonos zarzysi!) sobie wy)+bi(
wasnyc$ l+dzi, ktrzy staczali si, d+sili, bili si omidzy sob!, adali,
wskakiwali w wod o ob+ stronac$ . i tonli. 9 jedne)o ko#ca czerniay masy
+ciekaj!cyc$, z dr+)ie)o . masy id!cyc$ narzd, w rodk+ . )ry i way tr+w,
jki, krzyk ozbawiony d1wikw l+dzkic$, sza strac$+, zamieszanie, c$aos.
5ay staw zaeni si tr+ami l+dzi i koni. Wody wyst!iy z brze)w.
5$wilami dziaa milky. Wwczas )robla na ksztat aszczy armatniej wyrz+caa
t+my 9aoro"cw i czerni, ktre rozbie)ay si o kol+ i szy od miecz
czekaj!cej na nie jazdy, a W+rcel oczyna )ra( na nowo* deszczem "elaza i
oowi+ zamyka )robl wstrzym+j!c rzyyw osikw.
W tyc$ krwawyc$ zaasac$ +yway cae )odziny.
:rzywonos, wcieky, sieniony, jeszcze nie dawa za wy)ran! i rz+ca tysi!ce
moojcw w aszcz mierci.
&o dr+)iej za stronie Aeremi, +brany w srebrne blac$y, sta konno na wysokiej
mo)ile zwanej za owyc$ czasw :r+"! ?o)i! . i atrzy.
2warz mia sokojn!, wzrok je)o o)arnia ca! )robl, staw, brze)i -+czy i bie)
a" do miejsca, w ktrym owity w bkitnaw! m) oddalenia sta olbrzymi tabor
:rzywonosowy. 4czy ksicia nie sc$odziy z te)o zbiorowiska wozw, na koniec
zwrci si do )r+be)o wojewody kijowskie)o i rzek=
. %zi j+" nie zdobdziemy tabor+.
. Aak toB wasza ksi!"ca mo( c$ciabyB...
. 5zas rdko leci. 9a 1no/ &atrz wasza mo(, oto i wieczr.
;stotnie od c$wili wyjazd+ $arcownikw bitwa, odsycana +orem :rzywonosa,
trwaa j+" tak d+)o, "e so#ce miao czas rzebie)n!( cay swj +k codzienny i
konio si k+ zac$odowi. 'ekkie, wysokie c$m+rki zwiast+j!ce o)od, a
rozroszone jak stada biaor+nyc$ owieczek o niebie, oczy si czerwieni( i
sc$odzi( )romadami z l niebieskic$. %oyw kozactwa do )robli +stawa z
wolna, a te +ki, ktre j+" wst!iy na ni!, co<ay si w ooc$+ i nieadzie.
3itwa ko#czya si, a ko#czya dlate)o, i" roz"arte z)raje oady w ko#c+
:rzywonosa woaj!c z rozacz! i wciekoci!=
. 9drajco/ wy)+bisz nas/ &sie krwawy/ -ami ci zwi!"em i Aaremie wydamy, a
tak "ycie ok+imy. ,a o$ybel tobie, nie nam/
. A+tro wydam wam kniazia i cae wojsko albo sam z)in . odowiada
:rzywonos.
>le sodziewane to 7j+tro8 miao doiero nast!i(, a obecne FFdzi8 byo dniem
o)rom+ i klski. :ilka tysicy najdzielniejszyc$ ni"owyc$ moojcw nie licz!c
czerni ole)o na ol+ bitwy l+b otoio si w stawie i w rzece. 3lisko dwa
tysi!ce wzito w niewol. &ole)o czternast+ +kownikw nie licz!c sotnikw,
esa+w i rozmaitej starszyzny. %r+)i o :rzywonosie wdz, &+jan, "ywcem
l+bo ze strzaskanymi "ebrami, dosta si w moc nierzyjaci.
. A+tro wszystkic$ wyre"em/ . owtarza :rzywonos. . 0orzaki ni jada ierwej
w )b nie wezm.
> tymczasem w rzeciwnym obozie rz+cano zdobyte c$or!)wie od no)i
straszne)o ksicia. :a"dy ze zdobywcw ciska swoj!, tak i" +tworzy si z nic$
stos niemay, byo bowiem wszystkic$ czterdzieci. > )dy z kolei rzec$odzi an
9a)oba, zwali swoj! z tak! moc! i $+kiem, "e a" ratyszcze ko, co widz!c
ksi!" zatrzyma )o i yta=
. > wa( to wasnymi rkami zdobye w znakB
. %o +s+) waszej ksi!"cej moci/
. Widz tedy, "e nie tylko Glisses, lecz i >c$illes.
. &rosty ja "onierz, jeno od >leksandrem ?acedo#skim s+".
. &oniewa" la<y wa( nie bierzesz, niec$"e ci skarbnik jeszcze dwiecie
czerwonyc$ zotyc$ za tak cnotliwy twj roceder wyaci.
&an 9a)oba za kolana ksicia c$wyci i rzek=
. Wasza ksi!"ca mo(/ wiksza to aska ni" moje mstwo, ktre rade by si we
wasnej modestii +kry(.
9aledwie widzialny +miec$ b!ka si o czarniawej twarzy ana -krzet+skie)o,
ale rycerz milcza i 1niej nawet ani ksici+, ani nikom+ o niesokojnociac$
ana 9a)oby rzed bitw! nie wsomnia* za an 9a)oba odszed z min! tak
sierdzist!, "e widz!c )o "onierze sod innyc$ c$or!)wi okazywali )o alcami,
mwi!c=
. 2en ci to jest, co dzi najwicej dokazywa.
,oc zaada. &o ob+ stronac$ rzeki i staw+ zaony tysi!ce o)nisk i dymy jako
kol+mny wzniosy si k+ nieb+. -tr+dzony "onierz krzei si jadem, )orzak!
l+b d+c$a sobie do j+trzejszej bitwy dodawa oowiadaj!c czyny dzisiejszej. >le
naj)oniej rozrawia an 9a)oba c$wal!c si tym, cze)o dokaza, i tym, cze)o
by m) dokaza(, )dyby m+ si ko# nie rozar.
. A+" to mwi waszmociom . rzek zwracaj!c si do o<icerw ksi!"cyc$ i
szlac$ty sod c$or!)wi 2yszkiewicza . "e wielkie bitwy dla mnie nie nowina*
dowiadczyem ic$ niemao i na ?+ltanac$, i w 2+rczec$, ale "em ole zale"a,
baem si . nie nierzyjaci, bo kto by si tam c$amstwa ba/ . ale wasnej
zaalczywoci, )dy" zaraz mylaem, i" mnie zbyt daleko +niesie.
. Aako" i +niosa waci.
. Aako" i +niosa/ -ytajcie ana -krzet+skie)o/ Aakem tylko +jrza ana
Wiersz+a adaj!ce)o z koniem, zaraz c$ciaem nie ytaj!c na omoc m+
skoczy(. 'edwo mnie towarzysze owstrzymali.
. 2ak jest/ . rzecze an -krzet+ski . m+sielimy waci $amowa(=
. >le . rzerwa :arwicz . )dzie jest Wiersz+B
. &ojec$a j+" na odjazd* nie zna on soczynk+.
. Gwa"cie tedy, moci anowie . mowi an 9a)oba niekontent, "e m+
rzerwano oowiadanie . jakom t c$or!)iew zdoby...
. 2o Wiersz+ nie rannyB . yta znw :arwicz.
....,ie ierwsz! to j+" zdobyem w "yci+, ale "adna nie rzysza mi z tak!
rac!...
. ,ie ranny, jeno ot+czony . odowiedzia an >z+lewicz, 2atar . i wody si
nai, bo ad )ow! do staw+.
. 2o si dziwi, "e ryby nie ozdyc$ay. rzek z )niewem an 9a)oba . bo od
takiej o)nistej )owy m+siaa si woda za)otowa(.
. Wszelako wielki to kawaler/
. ,ie tak zbyt wielki, skoro do( byo na nie)o .Aana. 2<+, z waszmociami
do)ada( si nie mo"na/ ?o)libycie si te" ode mnie na+czy(, jak zdobywa(
c$or!)wie na nierzyjaciel+...
%alsz! rozmow rzerwa modzi+c$ny an >ksak, ktry w tej c$wili zbli"y si
do o)niska.
. ,owiny rzynosz waszmociom/ . rzek d1wicznym, dziecicym )osem.
. ,ia#ka iel+c$ nie +raa, kot mleko zjad i <ar<+rka si st+ka . mr+kn! an
9a)oba.
>le an >ksak nie zwa"a na t rzymwk do swe)o c$oice)o wiek+ i rzek=
. &+jana o)niem iek!...
. 3d! si mieli )rzanki/ . rzerwa an 9a)oba.
....; czyni zeznania. Gkady zerwane. &an z 3r+siowa mao nie szaleje. 5$miel
idzie z ca! ot)! w omoc :rzywonosowi.
. 5$mielB c" to 5$miel/ :to t+ sobie co robi z 5$mielaB ;dzie 5$miel bdzie
iwo, beczka ort/ %rwimy z 5$miela/... . trzea an 9a)oba tocz!c rzy tym
)ro1nie i d+mnie oczyma o obecnyc$.
. ;dzie wic 5$miel, ale :rzywonos na nie)o nie czeka i dlate)o rze)ra...
. 0ra d+da, )ra . a" rze)ra kiszki...
. -ze( tysicy moojcw j+" jest w ?ac$nwce. Wiedzie ic$ 3o$+n.
. :toB ktoB . syta na)le z)oa innym )osem 9a)oba.
. 3o$+n.
. ,ie mo"e by(/
. 2ak zeznaje &+jan.
. ?asz"e, babo, lacek/ . zawoa "aonie an 9a)oba. . &rdko" oni t+ mo)!
by(B
. We trzec$ dniac$. Wszelako do bitwy id!c nie bd! tak ieszy(, by koni nie
ze)na(.
. >le ja bd ieszy/ . mr+kn! szlac$cic. . >nieli &a#scy, rat+jcie" mnie od
te)o ajdaka/ 4ddabym c$tnie moj! zdobyt! c$or!)iew, byle ten aliwoda kark
skrci, nim t+ dojdzie. -ero, "e nie bdziem te" t+ d+)o czeka(. &okazalimy
:rzywonosowi, co +miemy, a teraz czas by soczynk+ za"y(. ,ienawidz tak
owe)o 3o$+na, "e bez abominacji wsomnie( je)o diabelskie)o nazwiska nie
mo). 4tom si wybra/ ,ie mo)em to w 3arze siedzie(B 'ic$o mnie t+
rzynioso...
. ,ie trw" si wa( . szen! -krzet+ski . bo wstyd/ ?idzy nami nic ci nie
)rozi.
. ,ic mi nie )roziB Wa( )o nie znasz/ 4n si j+" mo"e )dzie midzy o)niami
kFnam czo)nie. S2+ an 9a)oba obejrza si niesokojnie wokoo.T > i na waci
on rwnie zawzity, jak na mnie.
. %aj"e mi 3o"e z nim si sotka(/ . rzek an -krzet+ski.
. Aeli to ma by( aska, to wol jej nie dozna(. 4d+szcz m+ c$tnie, jako
c$rzecijanin, wszystkie krzywdy, ale od war+nkiem, "e )o na dwa dni
rzedtem owiesz!. ,ie trwo" si ja, ale wa( nie +wierzysz nawet, jak
nadzwyczajna abominacja mnie orywa/ '+bi ja wiedzie(, z kim mam do
czynienia= z szlac$cicem . to z szlac$cicem, z c$oem . to z c$oem* ale to
diabe jaki wcielony, z ktrym nie wiedzie(, cze)o si trzyma(. Wa"yem ja si
na niemae z nim rzeczy, ale jakie oczy zrobi, )dym m+ eb obwi!zywa, te)o ja
waci nie wyowiem i w )odzin mierci amita( bd. ,ie c$c b+dzi( lic$a,
ki i. ,a raz szt+ka. Waszmoci te" owiem, "e jest niewdzicznikiem i o t
niebo) nie dbasz...
. > to ]+o modoB
. 3o . rzecze an 9a)oba odci!)aj!c rycerza od o)niska .wa( swoim wojennym
$+morom i <antazji do)adzaj!c woj+jesz i woj+jesz, a ona tam lacrimis si
ka"de)o dnia zalewa, na r"no resons+ czekaj!c. 5ze)o by inny nie +czyni,
ale j+" by dawno mnie wyrawi maj!c w serc+ a<ekt rawdziwy i nad jej
tsknoci! zlitowanie.
. ?ylisz tedy wa( do 3ar+ wraca(B
. 5$o(by dzi, bo i mnie jej "al.
&an Aan oczy tskne k+ )wiazdom odnis i tak mwi=
. ,ie omawiaj"e mnie waszmo( o nieszczero(, bo 3) mi wiadek, "e
kawaka c$leba do +st nie wezm ni ndzne)o ciaa snem nie okrzei, "ebym
wrzd o niej nie omyla, a j+" to w serc+ moim nikt stalszej nad ni!
rezydencji mie( nie mo"e. > "em waszmoci z resonsem nie wyrawia, to
dlate)o, "em sam c$cia jec$a(, aby koc$ani+ <ol) da( i nie zwcz!c, l+bem
si wiek+istym z ni! o!czy(. ; nie masz takowyc$ skrzyde na wiecie ani
takie)o lot+, ktrym bym tam lecie( nie c$cia, do tej niebo)i mojej...
. 2o czem+ wa( nie leciszB
. 3o mi rzed bitw! te)o czyni( nie wyadao. Conierzem i szlac$cicem jestem,
rzeto o $onor dba( m+sz...
. >le dzi jest o bitwie, er)o... mo"emy r+szy( c$o( zaraz...
&an Aan westc$n!.
. A+tro +derzymy na :rzywonosa...
. 2e)o to ja, widzi wa(, nie roz+miem. &obilicie mode)o :rzywonosa,
rzyszed stary :rzywonos* obijecie stare)o :rzywonosa, rzyjdzie mody ten
tam S"eby w z! )odzin nie wymwi(T... 3o$+n* obijecie je)o, rzyjdzie
5$mielnicki. 5o + diaba/ Aak tak jdzie, to si leiej wa( od raz+ zes<or+j z
anem &odbiit!* bdzie d+dek z czystoci! l+s im( -krzet+ski s+mma <acit=
dwc$ d+dkw i czysto(. %aj no wa(an okj, bo dalib)/ ierwszy bd
kniaziwn namawia, "eby waci ro)i rzyrawia, a tam an Adrzej &otocki,
jak j! +jrzy, to a" skrami arska* czeka( tylko, jak zar"y ko#sk! manier!. 2<+, +
lic$a/ "eby mi to jaki modzik owiada, ktry bitwy nie zazna i re+tacj czyni(
sobie doiero otrzeb+je, to bym roz+mia, ale nie wa(, co si krwie o"oa
jak wilk, a od ?ac$nwk!, jak mnie owiadano, zabie jakie)o smoka
iekielne)o czy l+dojada. A+ro na ten miesi!c niebieski, "e wa( co t+ krcisz
albo si tak j+" rozakomi, "e krew wolisz ni" o"nic.
&an -krzet+ski mimo woli na ksi"yc sojrza, ktren na wysokim wyiskrzonym
niebie yn!, jak srebrny korab nad obozem.
. ?ylisz si wa( . rzek o c$wili. . ,ie we krwi ja smak+j ani te" na re+tacj
zarabiam, ale nie )odzi mi si orz+ca( towarzyszw w ci"kiej otrzebie, )dy
c$or!)iew nemine eDceto ma stawa(. W tym $onor kawalerski, a to jest wita
rzecz. 5o za do wojny, otrwa ona niezawodnie, )dy" zbyt si j+"
rozwielmo"yo taaajstwo* wszelako, skoro :rzywonosowi idzie na omoc
5$mielnicki, to bdzie rzerwa. >lbo j+tro :rzywonos ole nam da, albo nie.
Aeli da, to z omoc! bo"! s+szne otrzyma (wiczenie, a otem m+simy i( do
sokojniejsze)o kraj+, by te" tc$+ troc$ iersiami zaa(. Wszak to j+" dwa
miesi!ce rzeszo, jak nie imy, nie jemy, jeno si bijem i bijem dzie# i noc,
dac$+ nad )ow! nie maj!c, na wszystkie nawanoci elementw nara"eni. :si!"
to wielki wdz, ale i roztrony. ,ie orwie si on tak na 5$mielnickie)o w kilka
tysicy ;+dzi rzeciw krociom. Wiem te", "e jdzie k+ 9bara"+, tam si od"ywi,
"onierzw nowyc$ ozbiera, szlac$ta si z caej Rzeczyosolitej do nie)o
zbie)nie . i doiero" na waln! rozraw r+szymy. A+tro tedy ostatni dzie# racy,
a oj+trze bd j+" m) z waszmoci! z czystym sercem do 3ar+ r+szy(. ; to
jeszcze waci dla +sokojenia dodam, "e w 3o$+n "adn! miar! na j+tro nie
zd!"y i w bitwie nie we1mie +dzia+, a c$o(by te" i wzi!, mam nadziej, "e je)o
c$oska )wiazda nie tylko rzy ksi!"cej, ale i rzy mojej rycerskiej zblednie.
. 3elzeb+b to jest wcielony. ?wiem waci, "e nie l+bi tok+, ale on )orszy od
tok+, c$o( reeto, "e nie tyle boja1ni, ile wstrt+ do nie)o rzezwyci"y( nie
mo). >le dobrze. ?niejsza z tym/ A+tro tedy )arbowanie c$oskic$ )rzbietw,
a otem draa do 3ar+/ 4j/ bd!" si te liczne oczy miay na wa(ana
consect+s/ 4j/ bdzie"e si to liczko oni(. > j+" to owiem waci, "e i mnie
do niej tskno, bo j! jako ojciec mi+j. ; nie dziw. -ynw le)itime natos nie
mam, <ort+na daleko, bo a" w 2+rczec$, )dzie mi j! o)a#scy komisarze kradn!,
i "yj jako sierota na tym wiecie, a na staro( c$yba do ana &odbiity, do
?yszykiszek na rezydenta jd.
. 3dzie to inaczej, niec$ waci )owa nie boli. 9a to, co dla nas +czyni, j+" te"
ci nadto wdzicznoci okaza( nie mo"em.
%alszej rozmowie rzeszkodzi jaki o<icer, ktry rzec$odz!c t+" obok syta=
. > kto tam stoiB
. Wiersz+/ . zawoa an -krzet+ski oznaj!c o )osie. . 9 odjazd+B
. 2ak jest. > teraz od ksicia.
. 5o tam syc$a(B
. 3itwa j+tro. ,ierzyjaciel )robl oszerza, mosty na -tyrze i na -+czy stawi
c$c!c si do nas dosta( koniecznie.
. > c" ksi!" na toB
. :si!" owiedzia= dobrze/
. ; nic wicejB
. ,ic. ,ie kaza rzeszkadza(, a tam siekiery a" $+cz!/ %o rana bd! racowa(.
. Azyka dostaeB
. &orwaem siedmi+. Wszyscy zeznaj!, i" o 5$mielnickim syszeli, "e idzie, ale
odobno jeszcze daleko. 5o za noc/
. Widno jak w dzie#. > jak ci tam o +adk+B
. :oci bol!. ;d odzikowa( naszem+ 6erk+lesowi, a otem sa(, bom
str+dzon. Ceby c$o( ze dwie )odziny odrzema(/
. %obranoc/
. %obranoc/
. &jd1 i waszmo( . rzek an -krzet+ski do 9a)oby . bo 1no, a j+tro raca.
. > oj+trze odr" . rzyomnia an 9a)oba.
&oszli i odmwiwszy acierze okadli si koo o)nia.
Wkrtce te" o)niska oczy )asn!( jedne o dr+)ic$. 4bz obwijaa ciemno( i
tylko ksi"yc rz+ca na# srebrne blaski, ktrymi rozwieca coraz to nowe )r+y
i!cyc$. 5isz rzerywao tylko o)lne ot"ne c$raanie i nawoywania
stra"nikw cz+waj!cyc$ za obozem.
>le sen nie na d+)o sklei ci"kie owieki "onierzy. 9aledwie ierwszy brzask
zabieli cienie nocy, )dy we wszystkic$ ko#cac$ oboz+ zabrzmiay tr!bki na
7wstawaj8/
W )odzin otem ksi!" k+ wielkiem+ zdziwieni+ rycerstwa co<a si na caej
linii.
>le byo to co<anie si lwa, ktry otrzeb+je miejsca do skok+.
:si!" +mylnie +ci :rzywonosa za rzeraw, by tym wiksz! zada( m+
klsk. W samym ocz!tk+ bitwy +derzy o koni+ i ocz! niby +cieka(, co
widz!c ,i"owcy i czer# rozerwali swe szyki, aby )o do)oni( i otoczy(. Wtedy
ksi!" zwrci si na)le i ca! jazd! od raz+ na nic$ +derzy tak strasznie, "e ani
rzez c$wil oor+ da( nie mo)li. 0nano ic$ tedy mil do rzerawy, otem
rzez mosty, )roble i mili a" do tabor+, siek!c i mord+j!c bez miosierdzia, a
bo$aterem dnia te)o by szesnastoletni an >ksak, ktren ierwszy +derzy i
ierwszy ooc$ roznis. 9 takim te" tylko wojskiem, starym i wy(wiczonym,
m) ksi!" na odobne +szcza( si <ortele i +cieczk zmyla(, ktra w ka"dyc$
innyc$ szykac$ mo)a na rawdziw! si zmieni(. >le za to dr+)i ten dzie# daleko
ci"sz! jeszcze sko#czy si dla :rzywonosa klsk!. &obrano wszystkie olowe
dziaa, mnstwo c$or!)wi, midzy nimi kilkanacie koronnyc$ wzityc$ rzez
9aoro"cw od :ors+niem. 0dyby iec$oty :oryckie)o, 4si#skie)o i armaty
W+rcla mo)y za jazd! nad!"y(, wzito by za jednym zamac$em i tabor. >le nim
nadeszy, zrobia si noc i nierzyjaciel oddali si j+" znacznie, tak "e )o
nieodobna byo dosi)n!(. Wszelako 9a(wilic$owski zdoby oow tabor+, a
w nim o)romne zaasy broni i "ywnoci. 5zer# j+" o dwakro( orywaa
:rzywonosa c$c!c )o ksici+ wyda( i zaledwie obietnic! natyc$miastowe)o
owrot+ do 5$mielnickie)o zdoa si z jej r!k +ratowa(. Gcieka te" z ozosta!
oow! tabor+, zdziesi!tkowany, zbity, zrozaczony, i nie oar si a" w
?ac$nwce, dok!d nadszedszy 5$mielnicki kaza )o w c$wili ierwsze)o
)niew+ za szyj do armaty na a#c+c$+ rzyk+(.
; doiero )dy ierwszy )niew min!, wsomnia $etman zaoroski, "e rzecie
nieszczsny :rzywonos cay Woy# krwi! obla, "e &oonne zdoby, tysi!ce d+sz
szlac$eckic$ na tamten wiat wysa, a ciaa zostawi bez o)rzeb+, i wszdy by
zwyciski, doki si z Aeremim nie sotka. 9a te zas+)i +litowa si nad nim
$etman zaoroski i nie tylko od armaty )o zaraz kaza odczei(, ale do
dowdztwa )o rzywrci i na &odole na nowe zdobycze i rzezie wysa.
> tymczasem ksi!" o)osi swem+ wojsk+ tyle o"!dany wyoczynek. W
ostatniej bitwie onioso te" i ono znaczne straty, zwaszcza rzy szt+rmac$
jazdy na tabor, zza ktre)o bronili si :ozacy rwnie zacicie, jak zrcznie.
&ole)o wwczas do ici+set "onierza. &+kownik ?okrski, ci"ko ranny,
wkrtce d+c$a wyzion!* ostrzelony by, l+bo nieszkodliwie, i an :+szel, i
&olanowski, i mody an >ksak, a an 9a)oba, ktren oswoiwszy si z tokiem,
m"nie razem z innymi stawa, +derzony dw+krotnie ceem, rozc$orza na
krzy"e i r+szy( si nie mo)!c, na owzce -krzet+skie)o jak martwy le"a.
&omiesza wic los zamiar jec$ania do 3ar+, bo nie mo)li r+szy( zaraz, tym
bardziej "e ksi!" ana -krzet+skie)o na czele kilk+ c$or!)wi a" od 9asaw
wysa, by tam zebrane k+y czerni wyd+si. &oszed rycerz, sowa o 3arze rzed
ksiciem nie wsomniawszy, i rzez i( dni ali i cina, ki okolicy nie
oczyci.
,a koniec i l+dzie str+dzili si j+" bardzo nie+stann! walk!, dalekimi oc$odami,
zasadzkami, cz+waniem, ostanowi wic wraca( do ksicia, o ktrym mia
wiadomo(, "e do 2arnoola si +da.
Wi)ili! owrot+, zatrzymawszy si w -+c$orzy#cac$ nad 5$omorem, rozo"y
an Aan c$or!)wie o wsi, a sam stan! na nocle) w c$acie c$oskiej, oniewa"
za wielce by niewywczasem i rac! wyczerany, zasn! zaraz i sa kamiennym
snem ca! noc.
,ad ranem, w senny jeszcze, w rzeb+dzony, j! majaczy( i marzy(.
%ziwne obrazy oczy m+ si rzes+wa( rzed oczyma. Wic zdawao m+ si
narzd, "e jest w I+bniac$, jakby z nic$ ni)dy nie wyje"d"a, "e i w swojej
izbie w cek$a+zie i "e Rzdzian, jako zwykle rankiem, krz!ta si koo je)o
odzie"y i do wstawania m+ j! rzy)otowywa.
9 wolna jednak"e jawa ocza rozrasza( rzywidzenia. &rzyomnia sobie
rycerz, i" jest w -+c$orzy#cac$, nie w I+bniac$ . jedna tylko osta( ac$olika
nie rozywaa si we m). ; widzia )o ci!)le an -krzet+ski siedz!ce)o od
oknem na zydl+ i zajte)o smarowaniem rzemieni + ancerza, ktre od +a+
ok+rczyy si byy znacznie.
Wszak"e ci!)le jeszcze myla, "e to senna mara broi, wic rzymkn! na nowo
oczy.
&o c$wili otworzy je. Rzdzian siedzia ci!)le od oknem.
. Rzdzian/ . krzykn! an Aan . ty"e to, czyli twj d+c$B
> c$oak rzestraszy si na)e)o woania, wic ancerz ++ci z brzkiem na
odo), rce rozstawi i rzek=
. 4 dla 3o)a/ cze)o to je)omo( tak krzyczyB 9a tam jaki d+c$/ Cyw jestem i
zdrowy.
. ; wrcieB
. >lbo to mnie je)omo( wydzaB
. &jd1 t+ do mnie, niec$ ci +cisn/
Wierny ac$olik rzyad do ana i za kolana obj!, a za an -krzet+ski caowa
)o w )ow z radoci! wielk! i owtarza=
. Cyw jeste/ "yw jeste/
. 4 mj je)omo(/ od radoci mwi( nie mo), "e te" je)omocine ciao jeszcze
w zdrowi+ o)l!dam... 4 dla 3o)a/... ino je)omo( tak wrzasn!, "e a"em ancerz
++ci... Rzemieniska si ok+rczyy... wida( nijakiej os+)i je)omo( nie
mia... 5$waa" ci, 3o"e, c$waa... o moje anisko koc$ane/
. :iedy"e rzyjec$aB
. > dzi w nocy.
. ; czem+"e mnie nie ob+dziB
. 4/ miabym b+dzi(B/ Rano rzyszedem szatki wzi!(...
. -k!de rzyjec$aB
. > z 6+szczy.
. 5"e tam robiB co si z tob! dziaoB ?w, oowiadaj/
. 2o, widzi je)omo(, rzyjec$ali :ozacy do 6+szczy ana wojewod
bracawskie)o rabowa( i ali(, a ja tam j+" ierwej byem, bom tam z ojcem
&atronim Iask! rzyjec$a, ktren mnie od 5$mielnickie)o do 6+szczy zabra*
bo je)o do 5$mielnickie)o an wojewoda z listami rzysa. Wic ja si z nim
zabraem z owrotem, a teraz :ozacy 6+szcz salili i ojca &atronie)o za je)o
serce k+ nam zamordowali, co by ewnie i ana wojewod otkao, )dyby si
tam znajdowa, c$o( on tak"e ba$oczeciwy i wielki ic$ dobrodziej...
. ?w"e tedy jasno i nie mieszaj, bo zroz+mie( nie mo). 2o ty + :ozakw, +
5$miela, rzesiadywa czy jakB
. A+"ci, "e + :ozakw. 3o jak mnie o)arnli w 5ze$rynie, tak mnie mieli za
swe)o i trzymali. ,iec$ no si je)omo( +biera... ?j 3o"e, a takie wszystko
oniszczone, "e i w rk nie ma co wzi!(/ 3odaj"e ci/... ?j je)omo(, j+" te"
niec$ si je)omo( nie sierdzi, "em ja te)o list+, co je)omo( z :+dak+ isa, w
Rozo)ac$ nie odda* ale mi )o ten zodziej 3o$+n wydar* i )dyby nie w )r+by
szlac$cic, to i "ywota bym zby.
. Wiem, wiem. ,ie twoja wina. 2en )r+by szlac$cic jest w obozie. 4n mi
wszystko oowiada tak wanie, jak byo. > te" i ann 3o$+nowi wykrad,
ktra w dobrym zdrowi+ w 3arze "ywie.
. 4/ to c$waa 3o)+/ wiedziaem te", "e jej 3o$+n nie dosta. 2o j+" ewno
weselisko niezad+)o.
. &ewnie, "e tak. -t!d zaraz r+szymy wedle ordynans+ do 2arnoola, a stamt!d
do 3ar+.
. 3o)+ najwy"szem+ dziki. 5$yba" on si owiesi . w 3o$+n . ale j+" jem+
czarownica rzeowiadaa, "e on tej, o ktrej myli, ni)dy nie dostanie i "e 'ac$
j! osidzie, a ten 'ac$ to ewnie je)omo(.
. -k!d"e ty o tym wieszB
. 3om sysza. ?+sz j+" ja dok+mentnie wszystko je)omoci oowiedzie(, a
je)omo( niec$ si tymczasem +biera, bo te" i niadanie dla nas warz!. 4w",
jakem wyjec$a t! czajk! z :+dak+, takemy jec$ali okr+tnie d+)o, bo od
wod, a do te)o osowaa nam si czajka i trzeba byo narawia(. Aedziemy
tedy, jedziemy, mj je)omo(, jedziemy...
. Aedziecie, jedziecie/.. . rzerwa zniecierliwiony an Aan.
. ; rzyjec$alimy do 5ze$ryna. > co mnie tam sotkao, to j+" je)omo( wie.
. 2o j+" wiem.
. 4w" le" ja w stajni, wiata bo"e)o nie widz. > wtem rzyszed 5$mielnicki,
zaraz o odje1dzie 3o$+nowym, z okr+tn! si! zaorosk!. > "e to orzednio
an $etman wielki okara cze$ry#cw za a<ekt dla 9aoro"cw i wiele l+dzi
byo w miecie obityc$ i oranionyc$, wic oni myleli, "e ja tak"e z tyc$, i
dlate)o nie tylko mnie nie dobili, ale jeszcze dali wy)od, oatr+nek i 2atarom
wzi!( nie dozwolili, c$ocia" oni im na wszystko ozwalaj!. &rzyszedszy ja tedy
do rzytomnoci, myl, co mam robi(B > ci zodzieje od :ors+# rzez ten czas
oszli i tam anw $etmanw obili. 4 mj je)omo(, co moje oczy widziay,
te)o nie wyowiedzie(/ 4ni za nic nie +krywali, wstyd+ nijakie)o nie znaj!c i
"e to za swe)o mi mieli. > ja myl= +cieka( czy nie +cieka(B >lem widzia, "e
bezieczniej zosta(, ki si lesza okazja nie tra<i. :iedy to zaczli zwozi( sod
:ors+nia makaty, rzdy, srebra, kredensy, klejnoty... oj/ oj/ mj je)omo( . mao
"e mi si serce nie roz+ko i oczy z )owy nie wylazy. 2o ci tacy zbje sze(
y"ek srebrnyc$ za talera, a otem za kwart wdki srzedawali, a )+z zoty albo
zaink, albo trzsienie od czaki to mo)e i za kwarty dosta(. 2ak ja sobie
myl= co mam o r"nicy siedzie(B... niec$"e skorzystam/ %a.li 3) wrci(
kiedy do Rzdzian, na &odlasie, )dzie rodziciele mieszkaj!, to im oddam, bo oni
tam maj! roces z Aaworskimi, co j+" i(dziesi!t lat trwa, a nie ma za co )o
d+"ej rowadzi(. Wic nak+iem, mj je)omo(, tyle wszelakie)o dobra, "em
na dwa konie adowa( m+sia maj!c to sobie za ocieszenie w sm+tkac$ moic$,
bo mi za je)omoci! okr+tnie byo tskno.
. 4j, Rzdzian, zawsze jednaki/ 9e wszystkie)o m+sisz mie( korzy(.
. Ce mnie 3) obo)osawi, to c" ze)oB Aa rzecie nie kradn, a "e mnie
je)omo( da trzosik na dro) do Rozo)w, to oto jest/ ?oje rawo odda(, bom
te" do Rozo)w nie dojec$a.
2ak mwi!c ac$olik odi! as, wyj! trzosik i oo"y )o rzed rycerzem, a an
-krzet+ski +miec$n! si i rzek=
. :iedy ci tak dobrze szo, to ewnie ode mnie bo)atszy, ale j+" trzymaj i ten
trzosik.
. %zik+j okornie je)omoci. 9ebrao si troc$ . bo"a aska/ 3d! si
rodziciele cieszyli i dziad+, co ma dziewi(dziesi!t lat. > j+" Aaworskic$ to
c$yba do ostatnie)o )rosza sroces+j! i z torbami ic$ +szcz!. Ae)omo( te"
skorzysta, bo j+" te)o asa kroiaste)o, co mi je)omo( w :+dak+ obieca, nie
bd rzyomina, c$o( mi si bardzo +da.
. 3o j+" rzyomnia/ o taki syn+/ &rawdziwy z ciebie l++s insatiabilis/ ,ie
wiem ja, )dzie ten as, ale( skorom obieca, to dam, nie ten, to inny.
. %zik+j okornie je)omoci . rzek ac$olik obejm+j!c a#skie kolana.
. ?niejsza z tym/ &raw"e dalej, co( sotkao.
. 3) tedy da korzy( midzy rozbjnikami. Aeno tym si traiem, "em nie
wiedzia, co si z je)omoci! dzieje, i tym, "e 3o$+n ann za)arn!. >" t+ daj!
zna(, "e on w 5zerkasac$ le"y, ledwie "yje, bo rzez kniaziw oszczerbion. 2ak
ja do 5zerkas= jak to je)omo( wie, "e +miem laster rzyo"y( i rany oatrzy(.
> j+" mnie z te)o znali. 2ak mnie tam %oniec +kownik wysa i sam ze mn!
ojec$a, bym one)o zbja oatrywa. %oiero" mi ci"ar z serca sad, bom si
dowiedzia, "e nasza anna +sza z onym szlac$cicem. &oszedem tedy do
3o$+na. ?yl= ozna, nie oznaB > on w )or!czce le"a, wic z ocz!tk+ nie
ozna. &1niej za ozna i mwi mi = 72y z listem do Rozo)w jec$aB8
Rzekn= 7Aa.8 > on znow+= 72om ja ciebie w 5ze$rynie rozszczeiB8 72ak jest.8
72o ty SrawiT s+"ysz an+ -krzet+skiem+B8 %oiero kiedy nie zaczn )a(=
7,ikom+ ja j+" SmwiT nie s+". Wicej ja krzywd ni" dobre)o w tej s+"bie
zazna, wic wolaem na swobod do :ozakw j(, a waszmoci j+" dziesi(
dni iln+j i do zdrowia dorowadz/8 Wic on +wierzy i do wielkiej ze mn!
kon<idencji rzyszed. %owiedziaem si te" od nie)o, "e Rozo)i salone, "e
kniaziw dwc$ zabi, a inni zasyszawszy o tym c$cieli narzd do nasze)o
ksicia i(, ale "e nie mo)li, wic do wojska litewskie)o +ciekli. >le naj)orzej,
jak te)o )r+be)o szlac$cica wsomnia, to tak zbami, mwi je)omoci,
z)rzyta, jakby kto orzec$y )ryz.
. %+)o c$orowaB
. %+)o, d+)o, bo zraz+ m+ si rany )oiy, otem si za otwieray, )dy" si z
ocz!tk+ nie zaszanowa. ?ao ja si to nocy rzy nim wysiedziaem S"eby )o
+siekli/T, jak rzy kim dobrym. > trzeba je)omoci wiedzie(, "em ja sobie na
zbawienie d+szy orzysi!), "e m+ za moj! krzywd zaac, i te)o ja, mj
je)omo(, dotrzymam, c$o(bym cae "ycie mia za nim c$odzi(, bo mnie
niewinne)o tak soniewiera i ot+k jako sa, a ja te" nie "aden c$am jestem.
A+" on m+si z)in!( z mojej rki, c$yba )o kto inny wczeniej zabije. 2o mwi
je)omoci, "e ze sto razy miaem okazj, bo czsto niko)o rzy nim nie byo
rcz mnie. ?ylaem sobie tedy= zali mam )o c$n!( czy nieB . >le mi byo
wstyd tak )o ")a( w o"+ le"!ce)o.
. 2o ci si c$wali, "e )o ae)rot+m et inarmem nie mordowa. 5$oska byaby to
srawa, nie szlac$ecka.
. >no, widzi je)omo(, ja te" tak samo mylaem. Aeszczem sobie wsomnia, "e
jak mnie z dom+ rodziciele wyrawiali, tak mnie dziad+ rze"e)na i owiada =
7&amitaj, kie, "e szlac$cic, i ambicj miej, wiernie s+", ale oniewiera( si
nie daj.8 ?wi te", "e jak szlac$cic o c$osk+ sobie ost!i, to &an Aez+s
acze. > jam samita termin i te)o si wystrze)am. ?+siaem wic okazji
oniec$a(. > t+ kon<idencja coraz to wiksza/ ,ieraz yta mnie= 75zym ja tobie
na)rodzB8 2o ja= 75zym waszmo( bdziesz c$cia.8 ; nie mo) si skar"y(,
oatrzy mnie $ojnie, a ja te" wzi!em, bo myl sobie= o co ma w zbjeckic$
rkac$ zostawa(B &rzez nie)o i inni te" mi dawali, bo mwi je)omoci, "e tam
"aden tak koc$any nie jest jako on, i od ,i"owyc$, i od czerni, c$ocia" w caej
Rzeczyosolitej nie masz szlac$cica, ktren by taki kontemt dla czerni mia,
jak on...
2+ Rzdzian ocz! )ow! krci(, jakby sobie co rzyomnia i czem+ si
dziwi, a o c$wili tak dalej mwi( ocz!.
. %ziwny to jest czek i trzeba rzyzna(, "e ma wcale szlac$eck! <antazj. > Zt
ann to on mi+je/ mi+je/ mocny 3o"e/ Aak tylko troc$ ozdrowia,
rzyc$odzia do nie)o %o#cwna, "eby m+ to wr"y(. ; wr"ya, ale nic
dobre)o. 3ezecna to olbrzymka, z diabami w komityw wc$odzi... ale
dziewczysko $o"e. Aak si zamieje, to rzysi!)by, "e kobya na !ce r"y.
9biska biae okaz+je, taka mocna, "e ancerz mo"e rozedrze(, a jak c$odzi, a"
si ziemia trzsie. ; wida( z do+szczenia bo"e)o co sobie do mnie +atrzya, "e
jej si +roda moja odobaa. 2o, bywao, nie rzejdzie koo mnie, "eby mnie za
eb albo za rkaw nie oci!)n!( albo nie szt+rc$n!( . i nieraz mwi = 75$od1/8 >
jam si ba, "eby mi czarny )dzie na osobnoci kark+ nie skrci, bo zaraz by
wszystko, com zebra, rzeado. Wic jej odowiadam= 7?ao to masz innyc$/8
> ona= 7Gdae mi si, c$ocia"e dzieci+c$/ +dae mi si.8 7&osza recz,
basetlo/8 2o ona znw= 7Gdae mi si/ +dae mi si/8
. ; widziae wr"byB
. Widziaem, syszaem. %ymiska jakie, syki, iski, jakie cienie, a"em tr+c$la.
4na za, w rodk+ stoj!c, brwi czarne w koza ostawi i owtarza= 7'ac$ rzy
niej/ 'ac$ rzy niej/ czy+/ $+k+ . czy+... 'ac$ rzy niej/8 2o znw szenicy na
sito nasyie i atrzy, a ziarnka to tak c$odz! jak robactwo i= 75zy+/ $+k+/ czy+/
'ac$ rzy niej/8 . Lj/ mj je)omo(/ "eby to nie taki zbj, to by "al byo atrze(
na t je)o deseracj o ka"dej wr"bie. 3ywao, zblednie jak )iezo, na wznak
adnie, rce nad )ow! zaamie i zawodzi, i skowyta, i rosi si, i rzerasza
anienk, "e jako )watownik do Rozo)w rzyszed, "e braci jej obi= 70dzie
ty, zaz+laB )dzie ty, jedynaB SrawiT .ja by na rk+ ciebie nosi, a teraz nie "y(
mnie bez ciebie/... A+" ja ci SrawiT rk! nie tkn, twj rab bd, byle oczy na
ci atrzyy.8 2o znw ana 9a)ob wsomni i z)rzyta, i zbami o"e k!sa, ki
)o sen nie obali, ale jeszcze i rzez sen jczy a wzdyc$a.
. >le ni)dy m+ dobrze nie wr"yaB
. A+" otem nie wiem, mj je)omo(, bo on ozdrowia, a ja si te" od nie)o
odczeiem. &rzyjec$a ksi!dz Iasko, wic mnie 3o$+n to zrobi, "e mo)em z
nim do 6+szczy jec$a(. 4ni tam, zbje, wiedzieli, "e dobra wszelakie)o troc$
mam, a jam te" nie +krywa, "e jad rodzicieli wsomc.
. ; nie zrabowali ciB
. ?o"e byliby to +czynili, ale szczciem, 2atarw wtedy nie byo, a :ozacy nie
mieli dla strac$+ rzed 3o$+nem. 9reszt! j+" oni mnie cakiem za swe)o maj!.
:aza mi rzecie sam 5$mielnicki s+c$a( a donosi(, co si bdzie + wojewody
bracawskie)o mwio, jeli si jacy anowie zjad!... ,iec$ m+ tam kat wieci/
&rzyjec$aem tedy do 6+szczy, a" t+ rzyszy odjazdy :rzywonosowe i ojca
Iaska zabiy, a jam oow swoje)o dobra zakoa, a z oow! t+ +ciekem
zasyszawszy, "e je)omo( )romi koo 9asawia. 3o)+ najwy"szem+ niec$
bdzie c$waa, "em je)omoci w dobrym zdrowi+ i $+morze zasta i "e si
je)omoci weselisko szyk+je... 2o j+" bdzie koniec wszystkie)o ze)o.
?wiem ja tym zodziejom, co na ksicia, nasze)o ana, szli, "e j+" nie wrc!.
?aj! teraz/ ?o"e te" i wojna si j+" sko#czy.
. 0dzie tam/ 2eraz si z samym 5$mielnickim doiero zacznie.
. > je)omo( bdzie o wesel+ wojowaB
. 9a mylae, "e mnie tc$rz o wesel+ obleciB
. Lj, nie mylaem/ Wiem ja, "e ko)o obleci, to je)omoci nie obleci, jeno tak si
ytam, bo jak rodzicielom odwioz to, com zebra, c$ciabym te" z je)omoci!
j(. ?o"e te" 3) mi doomo"e z mojej krzywdy si 3o$+nowi wyaci(, bo
kiedy zdrad! nie rzystoi, to )dzie" ja je)o znajd, jeli nie w ol+= 4n si nie
bdzie c$owa...
. 2aki zawzityB
. :a"dy niec$ bdzie rzy swoim. > ja, jakom sobie obieca, tak i do 2+rek bym
za nim ojec$a. A+" nie mo"e inaczej by(. > teraz ja z je)omoci! do 2arnoola
ojad, a otem na wesele. >le czem+ to je)omo( do 3ar+ na 2arnool jedzieB
W"dy( to nie o drodze.
. 3o m+sz c$or!)wie odrowadzi(.
. Roz+miem, mj je)omo(.
. 2eraz daj co zje( . rzek an -krzet+ski.
. A+" ja o tym mylaem. 3rz+c$ to )r+nt.
. 9araz o niadani+ r+szymy.
. 2o i c$waa 3o)+, c$o( koniska mam zmizerowane okr+tnie.
. :a" ci da( owodne)o. 3dziesz j+" na nim je1dzi.
. %zik+j okornie je)omoci / . rzek Rzdzian +miec$aj!c si z
zadowoleniem na myl, "e licz!c trzosik i as kroiasty, trzeci to j+" )o dar
sotyka.
Aec$a wic an -krzet+ski na czele c$or!)wi ksi!"cyc$ do 9bara"a, nie do
2arnoola, bo rzyszed nowy ordynans, "e tam ma i(, a o drodze oowiada
wiernem+ ac$olikowi swoje wasne rzy)ody, jako w niewol na -iczy by
ojman, jako d+)o w niej rzeby i ile rzecieria, zanim )o 5$mielnicki
wy+ci. -zli wolno, bo c$o( wozw i ci"arw nie rowadzili, wszelako dro)a
wyada im krajem tak zniszczonym, "e o "ywno( dla l+dzi i koni z
najwikszym tr+dem trzeba si byo stara(. 0dzienie)dzie sotykali )romady
l+dzi wyndzniayc$, zwaszcza kobiet z dzie(mi, ktre 3o)a rosiy o mier(
l+b nawet o niewol tatarsk!, )dy" rzynajmniej je( by im w tac$ dawano. >
by to rzecie" czas "niw w tej b+jnej, mlekiem i miodem yn!cej ziemi, ale
odjazdy :rzywonosowe zniszczyy wszystko, co si tylko zniszczy( dao, a
resztki mieszka#cw "ywiy si kor! drzewn!. %oiero w obli"+ Aamola weszli
rycerze w kraj wojn! jeszcze nie tyle zmordowany i j+" maj!c wywczasy lesze i
sy"y ob<ito(, szli iesznymi oc$odami k+ 9bara"owi, do ktre)o w i( dni
od wyr+szenia z -+c$orzyniec dojec$ali.
W 9bara"+ zjazd by wielki. :si!" Aeremi zatrzyma si tam z caym wojskiem,
a rcz te)o zjec$ao si "onierstwa i szlac$ty niemao. Wojna wisiaa w
owietrz+, o niej tylko mwiono* miasto i okolica roiy si zbrojnym l+dem.
&artia okojowa w Warszawie, odtrzymywana w nadziejac$ swyc$ rzez ana
:isiela, wojewod bracawskie)o, nie wyrzeka si wrawdzie jeszcze +kadw i
zawsze wierzya, i" mo"na bdzie nimi b+rz za"e)na(, ale zroz+miaa jedno, "e
+kady natenczas tylko sk+tek mie( mo)!, )dy na oarcie ic$ stanie ot"na
armia. 2ote" konwokacja odbya si wrd )r1b wojennyc$ i )rzmotw, jakie
zwyky b+rz orzedza(. 4)oszono osolite r+szenie, ci!)ano wojska
kwarciane, a c$o( kanclerz i re)imentarze jeszcze wierzyli w okj, rzecie
$+mor wojenny rzewa"a w d+szac$ szlac$eckic$. &o)romy dokonane rzez
Winiowieckie)o rozaliy wyobra1ni. Gmysy ony "!dz! zemsty nad
c$ostwem i "!dz! odwet+ za Cte Wody, za :ors+#, za krew tyl+ tysicy
mcze#sk! mierci! zmaryc$, za $a#b i +okorzenia... ;mi straszne)o ksicia
rozbyso sonecznym blaskiem sawy . byo na wszystkic$ +stac$, we
wszystkic$ sercac$, a z tym imieniem w arze rozle)ao si od brze)w 3atyk+
a" o %zikie &ola zowro)ie sowo= Wojna/
Wojna/ wojna/ 9wiastoway j! i znaki na niebie, i rozomienione twarze l+dzkie,
i byskania mieczw, i nocne wycia sw rzed c$atami, i r"enie koni krew
wietrz!cyc$. Wojna/ 6erbowy l+d o wszystkic$ ziemiac$, owiatac$, dworac$ i
zaciankac$ wyci!)a stare zbroice i miecze z lam+sw, modzie" iewaa ieni
o Aeremim, a niewiasty modliy si rzed otarzami. ; r+szyy si zbrojne
l+dyszcza, zarwno w &r+siec$, ;n<lantac$, jak w Wielkoolsce i rojnym
?azowsz+, a" $en/ do bo"yc$ szczytw tatrza#skic$ i ciemnyc$ borw 3eskid+.
; wojna le"aa w sile rzeczy. Rozbjniczy r+c$ 9aoro"a i l+dowe owstanie
+krai#skiej czerni otrzeboway jakic$ wy"szyc$ $ase ni" rze1 i rozbj, ni"
walka z a#szczyzn! i z ma)nackimi laty<+ndiami. 9roz+mia to dobrze
5$mielnicki i korzystaj!c z tlej!cyc$ rozdra"nie#, z obolnyc$ nad+"y( i
+ciskw, jakic$ ni)dy w onyc$ s+rowyc$ czasac$ nie brako, socjaln! walk
zmieni w reli)ijn!, roznieci <anatyzm l+dowy i zaraz w ocz!tkac$ rzea(
midzy oboma obozami wykoa. rzea(, ktr! nie er)aminy i +kady, ale
krew tylko mo)a wyeni(.
; ra)n!c z d+szy +kadw, siebie tylko i wasn! ot) c$cia +bezieczy( . a
otemB... 5o miao by( otem, $etman zaoroski nie myla, w rzyszo( nie
atrzy i nie dba o ni!.
,ie wiedzia jednak, "e owa stworzona rzeze# rzea( tak jest wielka, i"
"adne +kady nie wyrwnaj! jej nawet na taki czas, jakie)o on sam, 5$mielnicki,
m) otrzebowa(. 3ystry olityk nie od)ad, i" nie bdzie m) w sokoj+
krwawyc$ owocw swe)o "ywota so"ywa(.
> jednak atwo to byo z)adn!(, "e )dzie narzeciw siebie stan! +zbrojone
krocie, tam er)aminem do sisywania aktw bd! bonia, a irami miecze i
wcznie.
2oczyy si tedy wyadki si! rzeczy k+ wojnie . i nawet l+dzie roci,
instynktem tylko wiedzeni, od)adywali, "e nie mo"e by( inaczej, a w caej
Rzeczyosolitej coraz wicej ocz+ zwracao si na Aeremie)o, ktren od
ocz!tk+ wojn na mier( i "ycie )osi. W cieni+ tej olbrzymiej ostaci nikli
coraz bardziej kanclerz i wojewoda bracawski, i re)imentarze, a midzy nimi
ot"ny ksi!" %ominik, )wnym mianowany wodzem. ,ika ic$ owa)a,
znaczenie i malaa karno( dla wadzy, ktr! iastowali. :azano wojsk+ i
szlac$cie ci!)a( k+ 'wow+, a otem k+ 0linianom, jako" i szy coraz wiksze
zasty. Hci!)aa si kwarta, za ni! ziemianie obli"szyc$ wojewdztw, ale zaraz
nowe wyadki oczy )rozi( owadze Rzeczyosolitej. 4to nie tylko mniej
karne c$or!)wie osolite)o r+szenia, nie tylko rywatne, ale i re)+larne
kwarciane, stan!wszy na miejsc+ zbor+, wyowiaday os+sze#stwo
re)imentarzom i wbrew rozkazom r+szay do 9bara"a, aby si odda( od
rozkazy Aeremie)o. 2ak narzd +czyniy wojewdztwa kijowskie i bracawskie,
ktryc$ szlac$ta j+" rzedtem w znacznej czci od Aeremim s+"ya, za nimi
oszy r+skie, l+belskie, za nimi wojska koronne . i j+" nietr+dno byo
owiedzie(, "e wszystkie inne jd! ic$ ladem.
&ominity a zaomniany +mylnie Aeremi si! rzeczy stawa si $etmanem i
naczelnym wodzem caej ot)i Rzeczyosolitej. -zlac$ta i wojsko oddane m+
d+sz! i ciaem czekao tylko je)o skinienia. Wadza, wojna, okj, rzyszo(
Rzeczyosolitej soczy w je)o rk+.
; rs jeszcze z ka"dym dniem, bo ka"de)o dnia nowe waliy do nie)o c$or!)wie,
i tak zolbrzymia, "e cie# je)o ocz! ada( nie tylko na kanclerza i re)imentarzy,
ale na senat, na Warszaw i ca! Rzeczosolit!.
W niec$tnyc$ m+ koac$ kanclerskic$ w Warszawie i w re)imentarskim obozie,
w otoczeni+ ksicia %ominika i + wojewody bracawskie)o oczto rzeb!kiwa(
o je)o nieomiernej ambicji i z+c$waoci* rzyomniano sraw o 6adziacz,
jako to z+c$way knia1 rzyjec$a w cztery tysi!ce l+dzi do Warszawy i
wszedszy do senat+, )otw by r!ba( wszystkic$, same)o krla nie wy!czaj!c.
5ze)" od takie)o czowieka si sodziewa( i jakim"e m+si by( teraz . mwiono
. o owym :seno<ontowym odwrocie z 9adnierza, o wszystkic$ rzewa)ac$
wojennyc$ i tyl+ wiktoriac$, ktre )o tak niezmiernie wysawiyB W jak!"
nieznon! yc$ m+sia )o wznie( w <awor "onierstwa i szlac$tyB :to m+ si
dzi orzeB 5o si stanie z Rzecz!osolit!, )dy jeden obywatel do takiej ot)i
doc$odzi, ."e mo"e deta( wol senat+, odejmowa( wadz wyznaczonym rzez
Rzeczosolit! wodzomB 9ali on istotnie krlewicza :arola koron! ozdobi(
zamierzaB ?ari+sz on jest, to rawda, ale daj 3), "eby w nim nie byo ?arka
:oriolana l+b :atyliny, )dy" yc$! i ambicj! obydwom wyrwnywa.
2ak mwiono w Warszawie i w koac$ re)imentarskic$, szcze)lnie + ksicia
%ominika, z ktrym em+lacja Aeremie)o niemae j+" szkody Rzeczyosolitej
rzyniosa . a w ?ari+sz siedzia tymczasem w 9bara"+, c$m+rny, niezbadany.
Hwie"e zwycistwa nie rozromieniy m+ twarzy. 0dy, bywao, nowa jaka
c$or!)iew kwarciana albo owiatowa osolite)o r+szenia rzytoczya si do
9bara"a, to wyje"d"a narzeciw, jednym rz+tem oka ocenia jej warto( i zaraz
w zad+m oada. Conierze z krzykiem )arnli si do nie)o, adali rzed nim
na kolana woaj!c= Witaj, wodz+ niezwyci"ony/ 6erk+lesie sowie#ski/ do
)arda sta( rzy tobie bdziem/ . on za odowiada= 5zoem waszmociom/ ,a
5$ryst+sowym my wszyscy ordynansie, a moja szar"a za niska, bym by
sza<arzem krwi waszmociw/. i wraca do siebie, od l+dzi +cieka, w
samotnoci z mylami si ami!c. 2ak +yway dnie cae. > tymczasem miasto
wrzao rojami coraz to nowe)o "onierstwa. &osolitacy ili od rana do nocy,
c$odz!c o +licac$, wyrawiaj!c $aasy i b+rdy z o<icerami c+dzoziemskie)o
a+torament+. Re)+larny "onierz cz+j!c rwnie" c+)le dyscyliny rozwolnione
+"ywa na winie, jedle i kociac$. 5odziennie nowi )ocie, wic nowe +czty i
zabawy z mieszczankami. Wojska zawaliy wszystkie +lice, stay i o wsiac$
okolicznyc$, a co za rozmaito( koni, or"a, +biorw, ir, kolcz+), misi+rek,
barw rozmaityc$ wojewdztw/ Rzekby= od+st jaki walny, na ktry oowa
Rzeczyosolitej zjec$aa. 'eci wic czasem kareta a#ska, ozocista l+b
+r+rowa, koni rzy niej sze( l+b om z irami, aj+cy z w)ierska l+b o
niemieck+, nadworni janczarowie, :ozacy, 2atarzy* tam znw kilk+ towarzyszw
wiec!cyc$ jedwabiem i aksamitami, bez ancerzy, roziera t+my ko#mi
anatolskimi l+b erskimi. 2rzsienia + czaek i zainki od szyj! mi)aj!
o)nikami od brylantw i r+binw . a wszystko +st+je im z dro)i dla owa)i
znak+. 2am znw rzed )ankiem +szy si o<icer od anowej iec$oty, w
wie"ym, byszcz!cym kolecie, z d+)! trzcin! w rk+ i yc$! na twarzy, a
mieszcza#skim sercem w iersi* wdzie mi)aj! )rzebieniaste $emy dra)onw,
kael+sze niemieckiej iec$oty, ro)atywki osolite)o r+szenia, ka+zy, koaki
rysie. 5zelad1 w rozmaityc$ barwac$ +wija si jak w +kroie na os+)ac$. 2+ i
owdzie +lica zac$ana wozami* tam wozy wc$odz! doiero, skrzyi!c
niemiosiernie, wszdy eno krzykw, nawoywa#= 9 dro)i, rzekle#stw
czeladzi, zwad, bjek, r"enia koni. 5o mniejsze +liczki tak zawalone som!,
sianem, "e i rzecisn!( si nieodobna.
> wrd tyc$ wietnyc$ strojw mi)aj!cyc$ wszystkimi barwami tczy, rd
jedwabiw, aksamitw, ty<tykw, altembasw, mi)otania brylantw jak"e
dziwnie wy)l!daj! +ki Winiowieckie)o, wyndzniae, obdarte, wyc$+dzone,
w zardzewiayc$ ancerzac$, sowiayc$ barwac$ i odartyc$ m+nd+rac$ /
2owarzysze sod najowa"niejszyc$ znakw wy)l!daj! jak dziady, )orzej
czeladzi innyc$ +kw, ale wszyscy czoem rzed tymi ac$manami, rzed t!
rdz! i t! mizeri!, bo to znamiona bo$aterw. Wojna, za matka, wasne dzieci
jako -at+rn o"era, a ktryc$ nie o"re, to oob)ryza jak ies koci. 2e
sowiae barwy . to d"d"e nocne, to oc$ody wrd nawanoci elementw albo
sonecznej siekoty* ta rdza na "elezie to krew nie starta, swoja albo
nierzyjacielska, albo obie razem. 2ote" winiowiecczycy wszdzie rej wiod!.
4ni oowiadaj! o szynkowniac$ i kwaterac$, a inni tylko s+c$aj!. ; czasem
ktre)o ze s+c$aj!cyc$ a" orwie sazm za )ardo, rkami o ld1wiac$ si
+derzy i krzyknie= > niec$"e waciw k+le bij!/ c$ybacie diaby, nie l+dzie/ >
winiowiecczycy= ,ie nasza to zas+)a, ale takie)o wodza, ktrem+ rwne)o nie
wyda jeszcze orbis terrar+m. Wic wszystkie +czty ko#cz! si okrzykami= JiEat
Aeremi/ EiEat ksi!" wojewoda/ wdz nad wodze i $etman nad $etmany/..
-zlac$ta, )dy si oije, wyada na +lice i z r+sznic a m+szkietw ali, a "e
winiowiecczycy ostrze)aj! j!, "e do czas+ tylko swoboda, "e rzyjdzie c$wila,
)dy ksi!" ic$ we1mie w rce i tak! dyscylin zarowadzi, o jakiej jeszcze nie
syszeli, wic tym bardziej owe)o czas+ +"ywaj!. 0a+deam+s, ki wolno/ .
woaj!. . 0dy ora na os+c$ rzyjdzie, bdziem s+c$ali, bo jest ko)o, bo to nie
WWdziecinaVV, nie WWacinaVV, nie WWierzynaVV/ ; nieszczliwy ksi!"
%ominik naj)orzej zawsze wyc$odzi, bo mey )o na otrby jzyki "onierskie.
4owiadano, jako si o cayc$ dniac$ modli, a wieczorem wisi na +c$+ dzbana
i co na brz+c$ sl+nie, to jedno oko otworzy i yta= 5o takie)oB ?wiono tak"e,
"e na noc jalaam za"ywa i "e tyle bitew widzia, ile ma ic$ na kobiercac$
$olendersk! szt+k! wy$a<towanyc$. A+" tam nikt )o nie broni i nikt nie "aowa,
a najbardziej k!sali ci, ktrzy w jawnej z karnoci! wojskow! stanli niez)odzie.
Wszelako i nad tymi jeszcze celowa w rzek!sac$ i wymiewani+ an 9a)oba.
A+" on si by ze swe)o bl+ w krzy"ac$ wyleczy i teraz by w swoim "ywiole.
;le za zjada i wyija, daremnie sisywa(, bo rzecz wiar l+dzk! rzec$odzi.
5$odziy za nim i otaczay )o +stawicznie k+y "onierzy i szlac$ty, a on
rozrawia, oowiada i drwi z tyc$, ktrzy )o odejmowali. &atrzy te" z )ry,
jako stary "onierz, na owyc$, ktrzy szli na wojn, i z ca! wy"szoci!
dowiadczenia mawia im=
. 2yle waszmociw moder+nki wojny zaznay, ile mniszki m"w* szaty macie
wie"e i larendo)r! ac$n!, ale c$o( to ikny zaac$, wszelako w ierwszej
bitwie ostaram si od waszmociw od wiatr trzyma(. 4j, kto nie w!c$a
wojenne)o czosnk+, nie wie, jakie on zy wyciska/ ,ie rzyniesie jejmo( rano
iwa )rzane)o ani olewki winnej/ &ooadaj! waszmociom brz+c$y,
zesc$niecie si jak twar) na so#c+. ?o"ecie mnie wierzy(. Lkseriencja )r+nt/
3ywao si w r"nyc$ okazjac$, bywao/ zdobyo si niejedn! c$or!)iewk, ale
j+" to m+sz waszmociom owiedzie(, "e "adna nie rzysza mi tak ci"ko, jako
ta od :onstantynowem. ,iec$ diabli orw! tyc$ 9aoro"cw/ -idme oty,
mwi waszmociom, ze mnie oszy, nimem za ratyszcze +c$wyci. -ytajcie
ana -krzet+skie)o, te)o, ktry 3+rdab+ta zabi, on to na wasne oczy widzia i
admirowa. >le te" teraz krzyknijcie jeno :ozakowi nad +c$em=9a)oba/ .
obaczycie, co wam owie. >le co t+ waszmociom rawi(, ktrzycie jeno
m+scas o cianac$ ack! bili, wicej niko)o.
. Aak"e to byoB jak"eB . ytali modzi.
. > c" to waszmociowie c$cecie, "eby mi si jzyk od krcenia si w )bie
zaali jako o w wozieB
. 2o trzeba ola(/ wina/ . woaa szlac$ta.
. 5$yba "e tak/ . odowiada an 9a)oba i rad, "e znalaz wdzicznyc$
s+c$aczw, oowiada im wszystko ab oEo, od odr"y do 0alaty i od +cieczki
z Rozo)w a" do zdobycia c$or!)wi od :onstantynowem, oni za s+c$ali z
otwartymi +stami, czasem mr+czeli, )dy sawi!c wasne mstwo, zanadto ic$
niedowiadczenie oniewiera, ale zaraszali i oili co dzie# w innej kwaterze.
3awiono si tedy wesoo i $+czno w 9bara"+, a" si stary 9a(wilic$owski i inni
owa"niejsi dziwili, "e ksi!" tak d+)o na owe )ody ozwala* on za siedzia
ci!)le w swojej kwaterze* wida( +mylnie "onierstw+ <ol) da, by rzed
nowymi bojami wszystkie)o dobre)o za"yo. 2ymczasem rzyjec$a -krzet+ski i
zaraz wad jak w wir, jak w +kro jaki. 5$ciao si te" i jem+ odoczynk+ w
kole towarzyszw osmakowa(, ale jeszcze bardziej c$ciao m+ si do 3ar+, do
koc$anej jec$a( i wszystkic$ z)ryzot dawnyc$, wszystkic$ obaw i +traie# w jej
sodkim objci+ zaomnie(. Wic nie zwcz!c, do ksicia szed, by zda( sraw
z wyrawy od 9asaw i ozwolenie na wyjazd +zyska(.
9nalaz ksicia zmienione)o do nieoznania, a" si widokiem je)o rzerazi . i w
d+c$+ si yta= 2en"e to jest wdz, ktre)om od ?ac$nwk! i
:onstantynowem widziaB . 3o te" rzed nim sta czowiek brzemieniem trosk
oc$ylony, z wadymi oczyma i sieczonymi +sty, jakoby ci"k! c$orob!
wewntrzn! traiony. 9aytany o zdrowie odrzek krtko i s+c$o, "e jest zdrowy,
rycerz za d+"ej yta( nie mia* wic zdawszy sraw z odjazd+ zaraz j!
rosi(, by m) na dwa miesi!ce c$or!)iew o+ci(, doki by si nie o"eni i
"ony do -krzet+szewa nie odwiz.
,a to ksi!" jakby si z[ sn+ ob+dzi. 9wyka m+ dobro( rozlaa si o
c$m+rnym oblicz+ i rzy)arn!wszy ana -krzet+skie)o rzek=
. :oniec wic twojej mki. Aed1, jed1, niec$ ci bo)osawi 3). -am bym c$cia
by( na twym wesel+, bom to i :+rcewiczwnie, jako crce Wasyla, i tobie, jako
rzyjacielowi, owinien, ale w tyc$ czasac$ j+" mi to nieodobie#stwo si
r+szy(. :iedy c$cesz jec$a(B
. Wasza ksi!"ca mo(, c$o(by dzi/
. 2o jed1 j+tro. ,ie mo"esz sam jec$a(. %am ci trzyst+ Wiersz+owyc$ 2atarw,
aby za j! beziecznie odrowadzi. 9 nimi najrdzej dojedziesz, a otrzebni ci
bd!, bo tam k+y $+ltajstwa si wcz!. %ami ci i list do ana Adrzeja
&otockie)o, ale nim )o naisz, nim 2atarzy rzyjd!, nim si wreszcie ty
wybierzesz, do j+tra wieczr zejdzie.
. Aak wasza ksi!"ca mo( rozka"e. >le jeszcze miem rosi(, aby Woodyjowski
i &odbiita mo)li tak"e r+szy( ze mn!.
. %obrze. &rzyjd1"e jeszcze j+tro na o"e)nanie i bo)osawie#stwo. 5$ciabym
te" i twojej kniaziwnie jaki +ominek osa(. 9acna to krew. 3!d1cie"e
szczliwi, bocie siebie warci.
Rycerz j+" klcza i obejmowa kolana +koc$ane)o wodza, ktren jeszcze
owtrzy kilkakrotnie=
. ,iec$ ci 3) szczci/ niec$ ci 3) szczci/ ,o, rzyjd1 jeszcze j+tro.
>le rycerz nie odnosi si i nie odc$odzi, jakby c$cia jeszcze o co rosi(, na
koniec wyb+c$n!=
. Wasza ksi!"ca mo(/
. > co jeszcze owieszB . yta a)odnie ksi!".
. Wasza ksi!"ca mo( wybaczy miaoci, ale... mnie si serce kraje i od "al+
wielkie)o miao( rzyc$odzi= co waszej ksi!"cej moci jestB 9ali troski )nbi!
czy c$orobaB
:si!" oo"y m+ rk na )owie.
. 2y te)o wiedzie( nie mo"esz/ . rzek ze sodycz! w )osie. . &rzyjd1 jeszcze
j+tro.
&an -krzet+ski wsta i odszed ze cinitym sercem.
Wieczorem rzyszed do je)o kwatery stary 9a(wilic$owski, a z nim may
Woodyjowski, an 'on)in+s &odbiita i an 9a)oba. 9asiedli za stoem, a
wtem Rzdzian wszed do izby nios!c k+sztyki i antaek.
. W imi 4jca i -yna/ . zawoa an 9a)oba. . 2o widz, waci ac$
zmartwyc$wsta.
Rzdzian zbli"y si i za kolana )o obj!.
. ,ie zmartwyc$wstaem ja, alem nie +mar, dziki ono tem+, "e mnie
je)omo( ratowa.
> an -krzet+ski na to=
. ; do 3o$+na otem na s+"b rzysta.
. 2o bdzie mia w iekle romocj . rzek an 9a)oba, a otem zwracaj!c si
do Rzdziana= . ,ie m+siae ty tam w tej s+"bie rozkoszy za"y(* naci talara na
ociec$.
. %zik+j okornie je)omoci . rzek Rzdzian.
. 4n/ . zawoa an -krzet+ski .to <rant na cztery no)i k+ty. G :ozakw +
wyk+owa, a co ma, te)o bymy obaj z wa(anem nie k+ili, c$o(by wa(an
wszystkie swoje osiadoci w 2+rczec$ srzeda.
. 2o takB . rzek an 9a)oba. . 2rzymaj"e sobie me)o talara i ronij, l+be
drzewko, bo jeli nie na 3o"! ?k, to c$o( na sz+bienic si rzydasz. %obrze
tem+ ac$okowi z ocz+ atrzy. S2+ an 9a)oba c$wyci za +c$o Rzdziana i
tar)aj!c je lekko, mwi dalej.T '+bi <rantw i to( rorok+j, "e wyjdziesz na
czowieka, jeli bydlciem nie zostaniesz. > jak ci tam twj an, 3o$+n,
wsomina, coB
> Rzdzian +miec$n! si, bo m+ oc$lebiy sowa i kares, i odar=
. 4 mj je)omo(, a jak on je)omoci wsomina, to a" skry zbami krzesze.
. ;d1 do diaba/ . zawoa z na)ym )niewem an 9a)oba. . 5o mi t+ bdziesz
bredzi/
Rzdzian wyszed, oni za oczli rozmawia( o j+trzejszej odr"y i o
szczliwoci niezmiernej, jaka ana Aana czeka. ?id orawi wrdce $+mor
an+ 9a)obie, ktry zaraz zacz! -krzet+skiem+ domawia( i o c$rzcinac$
naomyka(, to znow+ o zaaac$ ana Adrzeja &otockie)o dla kniaziwny. &an
'on)in+s wzdyc$a. &ili i radowali si w d+szy. >" wreszcie rozmowa wesza na
koni+nkt+ry wojenne i na ksicia. -krzet+ski, ktry kilkanacie dni w obozie nie
by, yta=
. &owiedzcie" mi waszmociowie, co si naszem+ ksici+ staoB 2o" to inny
czowiek. A+" ja te)o wszystkie)o nie roz+miem. 3) m+ dawa wiktori za
wiktori!. Ce )o tam rzy re)imentarstwie ominli, to i c"B to za to teraz
wszystko wojsko do nie)o si wali, tak "e bez niczyjej aski $etmanem zostanie i
5$mielnickie)o zetrze... a on wida( cze)o si trai i trai/...
. ?o"e m+ si edo)ra zaczyna . rzecze an 9a)oba .jak mnie czasem w
wielkim alc+ +nie, to rzez trzy dni mam melankoli.
. > ja wam, brate#ki, owiem . rzek kiwaj!c )ow! an &odbiita. . ,ie
syszaem ja te)o sam od ksidza ?+c$owieckie)o, alem sysza, "e tak kom+
mwi, dlacze)o ksi!" +drczon... Aa tam sam nie mwi= askawy to an, dobry
i wielki wojownik..= co mnie tam je)o s!dzi(, ale jakoby ksi!dz ?+c$owiecki...
zreszt! czy ja wiem, czy coB
. ,o, atrzcie"e waszmociowie na te)o 'itwina/ . zawoa an 9a)oba.
. ,ie mam ja dworowa( z nie)o, kiedy on l+dzkiej mowy nie zna/ 5"e
waszmo( c$cia owiedzie(B :o+jesz, ko+jesz jako zaj!c wedle kotliny, a w
sedno nie mo"esz +tra<i(.
. 5"e waszmo( narawd syszaB . syta an Aan.
. >t/ kiedy bo to... jakoby mwili, "e ksi!" za d+"o krwi rozla. Wielki to wdz,
ale miary w karani+ nie zna i teraz odobno wszystko widzi czerwono . w dzie#
czerwono i w noc czerwono, jakoby )o czerwony obok otacza...
. ,ie raw wa( )+stw/ . $+kn! z )niewem stary 9a(wilic$owski. . 3abskie to
lotki/ ,ie byo dla $+ltajstwa lesze)o ana czas+ okoj+, a "e dla
b+ntownikw litoci nie zna, to i c"B 2o zas+)a, nie )rzec$. Aakic$"e to m!k,
jakic$ kar byoby zanadto dla tyc$, ktrzy t ojczyzn we krwi +toili, ktrzy
2atarom wasny l+d w niewol wydawali nie c$c!c zna( 3o)a, majestat+,
ojczyzny, zwierzc$nociB 0dzie mi waszmo( oka"esz monstra odobneB )dzie
takie okr+cie#stwa, jakic$ si oni do+szczali nad niewiastami i maymi dzie(miB
)dzie takie zbrodnie otworneB ; na to ala a sz+bienicy zanadtoB/ 2<+, t<+/ wa(
masz "elazn! rk, ale serce niewiecie. Widziaem, jake stka, )dy &+jana
rzyiekali, i mwie, "e wolaby )o by na miejsc+ +bi(. >le ksi!" nie jest
baba, wie, jak na)radza(, jak kara(. 5o mi t+ wa( bdziesz koszaki rawi.
. 2o" ja mwiem, ojcze, "e nie wiem . t+maczy si an 'on)in+s.
>le star+szek saa jeszcze d+)o i rk! o mlecznej cz+rynie si )adzi, i
mr+cza=
. 5zerwono/ $m/ czerwono/... to za co nowe)o/ W )owie tem+, co to
wymyli, zielono, nie czerwono/
,astaa c$wila ciszy, tylko rzez okna doc$odzi wrzask $+laszczej szlac$ty.
?ay Woodyjowski rzerwa an+j!ce w izbie milczenie.
. 5" wy, ojcze, mylicieB co mo"e by( naszem+ an+B
. 6m/ . rzek starzec. . Aa m+ nie kon<ident, wic nie wiem. ,ad czym on si
namyla, sam ze sob! si amie. %+szne to jakie walki, nie mo"e by( inaczej . a
im d+sza wiksza, tym mka ci"sza...
; nie myli si stary rycerz, bo oto w tej c$wili w ksi!", wdz, zwycizca le"a
w roc$+ w swojej kwaterze rzed kr+cy<iksem i toczy jedn! z najzacitszyc$
walk w swym "yci+.
-tra"e na zamk+ zbaraskim obwoyway noc, a Aeremi ci!)le jeszcze
rozmawia z 3o)iem i z wasn! d+sz! wynios!. Roz+m, s+mienie, mio( dla
ojczyzny, d+ma, ocz+cie wasnej siy i wielkic$ rzeznacze# zmieniy si w je)o
iersi w zaanikw i wiody ze sob! bj zacity, od ktre)o kaa ier, kaa
)owa i bl tar)a wszystkie je)o czonki. 4to wbrew woli rymasa, kanclerza,
senat+, re)imentarzw, wbrew woli rz!d+ szy do te)o zwycizcy wojska
kwarciane, szlac$ta, c+dze c$or!)wie rywatne, sowem caa Rzeczosolita
oddawaa m+ si w rce, +ciekaa si od je)o skrzyda . losy swoje owierzaa
je)o )eni+szowi i rzez najleszyc$ swyc$ synw woaa= Rat+j, bo ty jeden
ratowa( mo"esz/ Aeszcze miesi!c, jeszcze dwa, a od 9bara"em stanie sto
tysicy wojownikw )otowyc$ na bj miertelny ze smokiem wojny domowej.
2+ obrazy rzyszoci oblane jakim niezmiernym wiatem sawy i ot)i
oczy si rzes+wa( rzed oczyma kniazia. 9adr"! ci, ktrzy )o omin!( i
+okorzy( c$cieli . a on orwie te "elazne $+<ce rycerstwa i owiedzie je w
stey +krai#skie do takic$ zwycistw, do takic$ try+m<w, o jakic$ dzieje jeszcze
nie syszay. ; knia1 cz+je w sobie si odowiedni! .z ramion strzelaj! m+
skrzyda, jakby skrzyda wite)o ?ic$aa >rc$anioa. 4to zmienia si w tej
c$wili w jakie)o olbrzyma, ktre)o zamek cay, cay 9bara", caa R+ obj!( nie
mo"e. ,a 3o)a/ on zetrze 5$mielnickie)o/ on zdece b+nt . on sokj ojczy1nie
owrci/ Widzi rozle)e bonia, krocie wojsk, syszy $+k armat... 3itwa / bitwa/
o)rom niesyc$any, niebyway/ :rocie cia, krocie c$or!)wi zacieaj! ste
zbroczony, a on trat+je o cielsk+ 5$mielnickie)o i tr!by )raj! zwycistwo, a
)os leci od mrz do mrz... :nia1 zrywa si i rce do 5$ryst+sa wyci!)a, a
naok je)o )owy onie. jakie czerwone wiato. 5$ryste/ 5$ryste/ . woa . 2y
wiesz/ 2y widzisz, i" ja to +czyni( otra<i, rzeknij mi, i"em owinien/
>le 5$ryst+s )ow na iersi zwiesi i milczy, taki bolesny, jakby )o doiero
rzed c$wil! rozito. ,a c$wa to 2woj!/ . woa ksi!" . WWnon mi$i/ non
mi$i/ sed nomini 2+o da )loriam / VV ,a c$wa wiary i :ocioa, cae)o
c$rzecija#stwa/ 4 5$ryste/ 5$ryste/ ; nowy obraz mknie rzed oczyma
bo$atera. ,ie na zwycistwie nad 5$mielnickim ko#czy si ta dro)a. :nia1, b+nt
o"arszy, je)o si ciaem jeszcze +t+czy, je)o siami zolbrzymieje, krocie
:ozakw do krociw szlac$ty rzy!czy i jdzie dalej= na :rym +derzy,
straszliwsze)o smoka w je)o wasnej jamie dosi)nie, krzy" zatknie tam, )dzie
dot!d ni)dy dzwony wiernyc$ na modlitw nie wzyway.
>lbo te" jdzie w te ziemie, ktre raz j+" kniazie Winiowieccy koytami
ko#skimi stratowali, i )ranice Rzeczyosolitej, a z nimi :ocioa, do ostatnic$
kra#cw ziemi rozci!)nie...
0dzie to koniec te)o d+B )dzie koniec sawy, siy, ot)iB . ,ie masz )o
wcale...
%o komnaty zamkowej wada biae wiato miesi!ca, ale ze)ary bij! 1n!
)odzin i k+ry iej!. %zie# zejdzie j+" nied+)o, ale bdzie.li to dzie#, w ktrym
obok so#ca na niebie nowe so#ce na ziemi zawieciB
.............................................................................................................................
.
2ak jest/ . %zieckiem byby ksi!", nie m"em, )dyby te)o nie +czyni, )dyby dla
jakic$ b!d1 owodw rzed )osem tyc$ rzeznacze# si co<a. 4to cz+je j+"
ewien sokj, ktry widocznie na nie)o zla 5$ryst+s miosierny . niec$"e
bdzie za to oc$walon/ . A+" myli trze1wiej, l"ej i oczyma d+szy oo"enie
ojczyzny i wszystkic$ sraw jasno o)arnia. &olityka kanclerza i tyc$ tam anw
z Warszawy, rwnie" jako wojewody bracawskie)o, jest za i dla ojczyzny
z)+bna. 9deta( narzd 9aoro"e, ocean krwi z nie)o wytoczy(, zama( je,
zniweczy(, z)nie(, zwyci"y(, a otem doiero rzyzna( okonanym wszystko
. +krci( wszelkie nad+"ycia, wszelkie +ciski, zarowadzi( ad, sokj* mo)!c
dobi( . do "ycia wrci( . oto dro)a jedynie tej wielkiej i wsaniaej
Rzeczyosolitej )odna. ?o"e dawniej, dawniej, mo"na byo obra( inn! . dzi .
nie/ %o cze)" mo)! bowiem dorowadzi( +kady, )dy narzeciw siebie stoj!
krocie tysicy zbrojnyc$, a c$o(by je zawarto . jak!" si mie( mo)!B ,ie/ nie/
to senne mary, to +rojenia, to wojna rozci!)nita na wieki cae, to morze ez i
krwi na rzyszo(/ ,iec$ si +c$wyc! tamtej jedynej dro)i, wielkiej,
szlac$etnej, ot"nej . a on nicze)o wicej nie bdzie ni c$cia, ni o"!da.
4sidzie na owrt w swyc$ I+bniac$ i bdzie czeka cic$o, ki )o rzera1liwe
tr!by 0radywa na nowo do czyn+ nie owoaj!...
,iec$ si +c$wyc!/ . >le kto/ -enatB sejmy b+rzliweB kanclerzB rymas czy
re)imentarzB :to rcz nie)o t wielk! myl roz+mieB i kto wykona( j! mo"eB
niec$ si znajdzie taki . to z)oda/... >le )dzie jest takiB kto ma siB
. 4n jeden . nikt wicej/ . %o nie)o idzie szlac$ta, do nie)o ci!)aj! wojska, w
je)o rk+ miecz Rzeczyosolitej. &rzecie Rzecz!osolit!, nawet )dy an jest
na tronie, a c" doiero, )dy ana nie ma, rz!dzi wola te)o" narod+. 4na to
s+rema leD/ > wyowiada si nie tylko na sejmac$, nie tylko rzez osw,
senat i kanclerzy, nie tylko rzez isane rawa i mani<esty, ale jeszcze silniej,
jeszcze dobitniej, jeszcze wyra1niej . czynem. :to t+ rz!dziB -tan rycerski . a
oto ten stan rycerski ci!)a si do 9bara"a i mwi m+= 2y jest wodzem. 5aa
Rzeczosolita bez wotw wadz m+ oddaje si! <aktw i owtarza = 2y jest
wodzem. ; on miaby si co<a(B Aakiej"e jeszcze nominacji otrzeb+jeB 4d ko)o
ma jej czeka(B 5zy od tyc$, ktrzy Rzeczosolit! z)+bi( . a je)o +okorzy(
+si+j!B
9a coB za coB 5zy za to, "e )dy wszystkic$ o)arna anika, "e )dy $etmani w
jasyr oszli, wojska z)iny, anowie kryli si o zamkac$, a :ozak ostawi
no) na iersi Rzeczyosolitej, on jeden tylko zec$n! t sto i odnosi z
roc$+ zemdla! )ow tej matki . owici dla niej wszystko, "ycie, <ort+n,
+ratowa od $a#by, od mierci . on zwycizcaB/
:to t+ zas+"e#szy, niec$ tedy bierze t wadz/ :om+ si s+szniej nale"y, niec$
w te)o rkac$ socznie. 4n c$tnie zrzeknie si te)o ci"ar+, c$tnie 3o)+ i
Rzeczyosolitej owie= &+(cie s+) w okoj+, bo oto zn+"on j+" bardzo i si
zbawion, a rzy tym i te)o ewien, "e ami( je)o ni )rb nie za)inie.
>le )dy nie masz niko)o takie)o . o dwakro( i trzykro( byby dzieciciem, nie
m"em, )dyby tej wadzy, tej sonecznej dro)i, tej wietnej, o)romnej
rzyszoci, w ktrej jest rat+nek Rzeczyosolitej, jej sawa, ot)a, szczcie,
mia si wyrzeka(.
; dlacze)oB
:nia1 znow+ )ow d+mnie odnis i on!cy wzrok je)o ad na 5$ryst+sa, ale
5$ryst+s )ow na iersi zwiesi i milcza taki bolesny, jakby )o doiero rzed
c$wil! rozito...
%lacze)oB 3o$ater skronie rozalone rkoma rzycisn!... ?o"e i jest
odowied1. 5o znacz! te )osy, ktre wrd zotyc$ i tczowyc$ widze# sawy,
wrd sz+m+ rzyszyc$ zwycistw, rd rzecz+( wielkoci i ot)i tak
nie+ba)anie woaj! m+ do d+szy= >c$/ stj, nieszczsny/ 5o znaczy w
nieokj, ktry nie+straszon! ier je)o dreszczem jakiej trwo)i rzejm+jeB 5o
znaczy, "e )dy on najjaniej i najdowodniej okaz+je sobie, "e wadz wzi!(
owinien, co m+ tam w rzeaciac$ s+mienia szece= -am si +dzisz, d+ma
ci +wodzi, szatan yc$y krlestwa ci obiec+je.
; znw straszna walka zawrzaa w d+szy ksicia, znw orwa )o wic$er trwo)i,
nieewnoci i zw!tie#.
5o czyni szlac$ta, ktra do nie)o zamiast do re)imentarzw ci!)nieB &rawo
dece. 5o czyni wojskoB %yscylin amie. ; on, obywatel, on, "onierz, ma
stawa( na czele bezrawiaB ma je swoj! owa)! okrywa(B ma ierwszy dawa(
rzykad niekarnoci, samowoli, nieoszanowania raw, i to wszystko dlate)o
tylko, by wadz o dwa miesi!ce ierwej za)arn!(, bo( jeli krlewicz :arol na
tron obrany bdzie . to i tak ta wadza )o nie minieB 4n to ma dawa( tak
straszliwy rzykad wiekom otomnymB 5" bowiem si stanieB %zi tak +czyni
Winiowiecki, j+tro :oniecolski, &otocki, Xirlej, 9amojski l+b '+bomirski/ >
)dy ka"dy bez +wa)i na rawo i karno(, )woli wasnej ambicji dziaa(
rozocznie, )dy dzieci jd! wzorem ojcw i dziadw, jaka" to rzyszo( czeka
w kraj nieszczsnyB Robactwo samowoli, nierz!d, rywaty tocz! j+" i tak ie#
tej Rzeczyosolitej* od siekier! wojny domowej rc$no si syie, +sc$e
)azie z drzewa odadaj! . co si stanie, )dy ci, ktrzy c$roni( je owinni i
strzec jak 1renicy oka . sami o)ie# odkada( bd!B 5o si stanieB Aez+/ Aez+/
5$mielnicki te" dobrem +blicznym si osania i nie czyni nic inne)o, jeno
rzeciw raw+ i zwierzc$noci owstaje.
:niazia dreszcz rzeszed od st do )owy. Rce zaama= 9ali ja mam by(
dr+)im 5$mielnickim . o 5$ryste/
>le 5$ryst+s )ow na iersi zwiesi i milcza taki bolesny, jakby )o doiero
rzed c$wil! rozito.
:nia1 szara si dalej. Aeli on wadz we1mie, a kanclerz, senat i re)imentarze
zdrajc! i b+ntownikiem )o o)osz! . to co bdzieB %r+)a wojna domowaB > rzy
tym czy to 5$mielnicki jest najwikszym i naj)ro1niejszym wro)iem tej
RzeczyosolitejB Wszak nieraz biy w ni! jeszcze wiksze ot)i, wszak )dy
dwiecie tysicy "elaznyc$ ,iemcw szo od 0r+nwaldem na +ki Aa)ieowe,
)dy od 5$ocimiem >zji stano do boj+, z)+ba jeszcze bli"sz! si zdawaa .
a c" si stao z tymi wro)imi ot)amiB ,ie/ Rzeczosolita wojen si nie lka i
nie wojny j! z)+bi!/ >le czem+" to wobec takic$ zwycistw, takiej +tajonej siy,
takiej sawy ona, ktra o)romia :rzy"akw i 2+rkw... taka jest saba i
niedo"na, "e rzed jednym :ozakiem rzyklkaB "e s!siedzi rw! jej )ranice,
"e wymiewaj! j! narody, "e )os+ jej nikt nie s+c$a, o )niew jej nie dba, a
wszyscy z)+b rzewid+j!B
>c$/ to wanie d+ma i ambicja ma)natw, to czyny na wasn! rk, to samowola
te)o rzyczyn!. Wr) naj)orszy to nie 5$mielnicki, ale niead wewntrzny, ale
swawola szlac$ty, ale szcz+o( i niekarno( wojska, b+rzliwo( sejmw,
niesnaski, rozterki, zamt, niedostwo, rywata i niekarno( . niekarno( rzede
wszystkim. %rzewo )nije i rc$nieje od rodka. Ryc$o czeka(, jak ierwsza
b+rza je zwali . ale arrycyda ten, kto do takiej roboty rce rzykada, rzeklty
ten, kto rzykad daje, rzeklty on i dzieci je)o do dziesi!te)o okolenia/ /...
;d1"e teraz, zwycizco sod ,iemirowa, &o$rebyszcz, ?ac$nwki i
:onstantynowa* id1 kniazi+.wojewodo, id1, odejmij wadz re)imentarzom,
zdecz rawo i zwierzc$no( i dawaj rzykad otomnym, jak w matce tar)a(
wntrznoci.
-trac$, rozacz i ob!kanie wybio si na twarzy kniazia... :rzykn! okronie i
c$wyciwszy si rkami za cz+ryn ad w roc$ rzed 5$ryst+sem.
; kaja si knia1, i bi dostojn! )ow! w kamienn! osadzk* a z iersi je)o
wydobywa si )+c$y )os=
. 3o"e/ b!d1 miociw mnie )rzesznem+/ 3o"e/ b!d1 miociw mnie )rzesznem+/
3o"e/ b!d1 miociw mnie )rzesznem+/..
R"ana j+trznia wstaa j+" na niebie, a otem rzyszo zote so#ce i owiecio
sal. W )zymsac$ ocz! si wier)ot wrbli i jaskek. :nia1 wsta i oszed
zb+dzi( ac$olika Cele#skie)o i!ce)o z dr+)iej strony drzwi.
. 3ie)aj . rzek m+ . do ordynansowyc$ i ka" im zwoa( t+ do mnie
+kownikw, ktrzy stoj! w zamk+ i w miecie, tak kwarcianyc$, jak i z
osolite)o r+szenia.
We dwie )odziny 1niej sala ocza si naenia( w!satymi i brodatymi
ostaciami wojownikw. 9 ksi!"cyc$ l+dzi rzyszed stary 9a(wilic$owski,
&olanowski, -krzet+ski z anem 9a)ob!, W+rcel, oberszter ?ac$nicki,
Woodyjowski, Wiersz+, &oniatowski, wszyscy niemal o<icerowie a" do
c$or!"yc$ rcz :+szla, ktren by k+ &odol+ na odjazd wysany. 9 kwarty byli
obecni 4si#ski i :orycki. Wiel+ znaczniejszej szlac$ty z osolite)o r+szenia nie
mo"na byo z ierzyn owyci!)a(, ale rzecie i tyc$ zebraa si )ar( niemaa . a
midzy nimi ersonaci z r"nyc$ ziem, od kasztelanw a" do odkomorzyc$...
3rzmiay szmery, rozmowy i sz+miao jak w +l+, a wszystkie oczy byy zwrcone
na drzwi, rzez ktre mia si ksi!" +kaza(.
Wtem +milko wszystko. :si!" wszed.
2warz mia sokojn!, o)odn! . i tylko zaczerwienione bezsennoci! oczy i
ci!)nite rysy wiadczyy o rzebytej walce. >le rzez ow! o)od, a nawet
sodycz rzewijaa si owa)a i nie+)ita wola.
. ?oci anowie/ . rzek. . %zisiejszej nocy rozmawiaem z 3o)iem i wasnym
s+mieniem, co mnie +czyni( nale"y= oznajm+j rzeto waszmociom, a wy
oznajmijcie caem+ rycerstw+, i" dla dobra ojczyzny i z)ody otrzebnej w
czasac$ klski oddaj si od komend re)imentarzw.
0+c$e milczenie zaanowao w z)romadzeni^.
W o+dnie te)o" dnia na odwrc+ zamkowym stao trzyst+ Wiersz+owyc$
2atarw, )otowyc$ do dro)i z anem -krzet+skim, a na zamk+ ksi!" wyrawia
obiad starszy1nie wojskowej, ktry zarazem mia by( o"e)naln! +czt! dla
nasze)o rycerza. &osadzono )o tedy rzy ksici+, jako ana mode)o, a za nim
zaraz siedzia an 9a)oba, )dy" wiedziano, i" je)o to srawno( i odwa)a
ocaliy ann mod! z ostatniej toni. :si!" by wes, bo brzemi z serca zrz+ci,
i wznosi kielic$y na omylno( rzysze)o stada. Hciany i okna dr"ay od
okrzykw rycerzy. W rzedokojac$ czynia wrzaw s+"ba, midzy ktr!
Rzdzian rej wodzi.
. ?oci anowie/ . rzek ksi!" . niec$"e ten trzeci kielic$ bdzie dla rzyszej
konsolacji. Walne to )niazdo. %aj 3), aby jabka nie oaday daleko od
jaboni. ,iec$ z te)o Aastrzbca )odne rodzica Aastrzbczyki si rodz!/
. ,iec$ "yj!/ niec$ "yj!/
. ,a odzikowanie/ . woa -krzet+ski wyc$ylaj!c o)romny kielic$ mamazji.
. ,iec$ "yj!/ niec$ "yj!/
. 5rescite et m+ltilicamini/
. A+"e to waszmo( z c$or!)iewki owinien wystawi(/ . rzek miej!c si
star+szek 9a(wilic$owski.
. 9askrzet+szczy wojsko z kretesem/ j+" ja )o znam/ . krzykn! 9a)oba.
-zlac$ta rykna miec$em. Wino szo do )w. Wszdy wida( byo czerwone
twarze, r+szaj!ce si w!sy, a $+mory staway si z ka"d! c$wil! lesze.
. :iedy tak . woa rozoc$ocony an Aan . to j+" si waszmociom m+sz
rzyzna(, "e mi k+k+ka dw+nast+ c$oczyskw wyk+kaa.
. %alib)/ wszystkie bociany od roboty ozdyc$aj!/ . woa an 9a)oba.
-zlac$ta odowiedziaa nowym wyb+c$em miec$+ i miali si wszyscy, a" si
sala jakoby )rzmotem rozle)aa.
Wtem w ro)+ sali +kazao si jakie osne widmo okryte k+rzem . i na widok
sto+, +czty i rozromienionyc$ twarzy zatrzymao si we drzwiac$, jakby
wa$aj!c si, czy wej( dalej.
:si!" dostrze) je ierwszy, brwi zmarszczy, oczy rzesoni i rzek=
. > kto tamB >/ to :+szel/ 9 odjazd+/ 5o syc$a(B jakie nowinyB
. 3ardzo ze, moci ksi!" . rzek dziwnym )osem mody o<icer.
,a)a cisza zaanowaa w z)romadzeni+, jakby je kto +rzek. :ielic$y niesione
do +st zawisy w oowie dro)i, wszystkie oczy zwrciy si na :+szla, na
ktre)o zmczonej twarzy malowaa si bole(.
. 'eiej by tedy ic$ wa( nie owiada, )dym rzy kielic$+ wes . rzek ksi!"
. ale )dy j+" zacz!, to doko#cz.
. ?oci ksi!", wolabym i ja nie by( +szczykiem, bo mi ta wiadomo( rzez
+sta nie c$ce si rzecisn!(.
. 5o si staoB ?w/
. 3ar... wzity/
&ewnej o)odnej nocy na rawym brze)+ Waadynki os+wa si w kier+nk+
%niestr+ orszak je1d1cw zo"ony z kilk+nast+ l+dzi.
-zli bardzo wolno, rawie no)a za no)!. ,a samym rzedzie, o kilkadziesi!t
krokw rzed innymi, jec$ao dwc$ jakoby w rzedniej stra"y, ale widocznie
nie mieli "adne)o do stra"owania i cz+jnoci owod+, bo rzez cay czas
rozmawiali ze sob!, zamiast dawa( baczenie na okolic . i zatrzym+j!c co c$wila
konie, o)l!dali si na reszt orszak+, a wwczas jeden z nic$ woa=
. &oma+ tam/ oma+/
; orszak zwalnia jeszcze krok+ zaledwie os+waj!c si narzd.
,a koniec wys+n!wszy si zza wz)rza, ktre osaniao )o swym cieniem,
orszak w wszed na rzestwr oblany wiatem ksi"yca i wtedy to mo"na byo
zroz+mie( ostro"no( oc$od+= oto w rodk+ karawany id!ce obok siebie dwa
konie d1wi)ay rzywi!zan! do siodeek koysk, w koysce za le"aa jaka
osta(.
-rebrne romienie owiecay blad! jej twarz i zamknite oczy.
9a koysk! jec$ao dziesici+ zbrojnyc$. &o sisac$ bez roorcw mo"na w
nic$ byo ozna( :ozakw. ,iektrzy rowadzili konie j+czne, inni jec$ali
l+zem, ale o ile dwaj jad!cy na rzedzie zdawali si nie zwraca( najmniejszej
+wa)i na okolic, o tyle ci o)l!dali si niesokojnie i trwo"liwie na wszystkie
strony.
> jednak okolica zdawaa si by( z+en! +styni!.
5isz rzeryway tylko +derzenia koyt ko#skic$ i woanie jedne)o z dwc$
jad!cyc$ na rzedzie je1d1cw, ktry od czas+ do czas+ owtarza sw!
rzestro)=
. &oma+/ ostro"nie/
,a koniec zwrci si do swe)o towarzysza.
. 6oryna, daleko jeszczeB . syta.
2owarzysz, ktre)o zwano 6oryn!, a ktry w istocie by rzebran! o kozack+
olbrzymi! dziewk!, oatrzy w )wie1dziste niebo i odrzek=
. ,iedaleko. 3dziemy rzed noc!. ?iniemy Wra"e Groczyszcze, miniemy
2atarski Roz), a tam j+" zaraz 5zortowy Aar= 4j/ 1le by tam rzeje"d"a( o
nock+, nim k+r zaieje. ?nie mo"na, ale wam 1le by byo, 1le/ . &ierwszy
je1dziec wzr+szy ramionami.
. Wiem ja . rzek . "e tobie czort bratem, ale na czorta s! sosoby.
. 5zort nie czort, a sosob+ nie ma . odara 6oryna. . Ceby ty, sokole, na
caym wiecie sc$owania dla swojej kniaziwny sz+ka, to by ty lesze)o nie
znalaz. A+" i tdy nikt o nock+ nie rzejdzie, c$yba ze mn!, a w jarze
jeszcze "ywy czowiek no)i nie ostawi. 5$ce kto wr"by, to rzed jarem stoi i
czeka, ki nie wyjd. ,ie bj ty si. ,ie rzyjd! tam ani 'ac$y, ani 2atary, ani
nikt, nikt. 5zortowy Aar straszny, sam zobaczysz.
. ,iec$ sobie bdzie straszny, a ja mwi, "e rzyjd, ile razy zec$c.
. 3yle w dzie# rzyc$odzi.
. :iedy zec$c. > stanie czort w orzek, to za ro)i wezm.
. Lc$, 3o$+n/ 3o$+n/
. Lj, %o#cwna, %o#cwna/ ty si o mnie nie troszcz. We1mie mnie czort czy nie
we1mie, to nie twoja srawa, ale to ci owiadam= rad1 ty sobie ze swoimi
czortami, jak c$cesz, byle na kniaziwn bieda nie rzysza, bo jeli jej si co
stanie, to ciebie z moic$ r!k ni czorty, ni +iory nie wydr!.
. Raz mnie j+" toili, jeszcze jak my nad %onem z bratem mieszkali, dr+)i raz
j+" mi w Aamol+ mistrz )ow )oli, a dlate)o mi nic. >le to inna rzecz. Aa z
rzyja1ni dla ciebie bd jej strze)a, by jej i wos na )owie od d+c$w nie
sad, a rzed l+d1mi + mnie bezieczna. A+" ci si ona nie wymknie.
. > ty, sowo/ jeli tak mwisz, to czem+ ty mnie wr"ya na bied, czem+ ty mi
$+kaa nad +c$em= 7'ac$ rzy niej/ 'ac$ rzy niej/8B
. 2o nie ja mwia, to d+c$y. >le si mo"e zmienio. A+tro ci owr" na wodzie
w kole my#skim. ,a wodzie wszystko dobrze wida(, jeno trzeba d+)o atrzy(.
-am zobaczysz. >le ty wcieky ies= owiedzie( ci rawd, to si sierdzisz i za
ob+c$ aiesz...
Rozmowa +rwaa si, syc$a( byo tylko +derzenia koyt o kamienie i jakie
)osy doc$odz!ce od strony rzeki, odobne do sykania konikw olnyc$.
3o$+n nie zwrci najmniejszej +wa)i na owe )osy, ktre jednak wrd nocy
mo)y dziwi( . odnis twarz k+ ksi"ycowi i zamyli si )boko.
. 6oryna . rzek o c$wili.
. 5ze)oB
. 2y czarownica, ty m+sisz wiedzie(= czy rawda, "e jest takie ziele, "e jak si )o
kto naije, to m+si okoc$a(B '+bystka czy jakB
. '+bystka. >le na twoj! bied nic i l+bystka nie oradzi. Aeliby kniaziwna
inne)o nie koc$aa, to tylko da( jej si nai(, ale jeli koc$a, to wiesz, co si
stanieB
. 5oB
. 2o jeszcze bardziej te)o inne)o okoc$a.
. &rzeadnij"e ty ze swoj! l+bystk! / Gmiesz ty 1le wr"y(, a oradzi( nie
+miesz.
. 2o s+c$aj= znam ja inne ziele, co w ziemi ronie. :to si )o naije, dwa dni i
dwie noce jak ie# le"y, o wiecie nie wie. 2e)o ja jej ziela dam.a otem...
:ozak zatrz!s si na siodle i +tkwi w czarownicy swe wiec!ce w ciemnoci
oczy.
. 5o ty kraczeszB . syta.
. 2aj $odi/ . zawoaa wied1ma i wyb+c$na o)romnym, odobnym do r"enia
klaczy, miec$em.
Hmiec$ w rozle) si zowro)im ec$em w rozadlinac$ jarw.
. -+ko/ . rzek wata"ka.
&o czym oczy je)o )asy stoniowo, oada znw w zamylenie, na koniec
ocz! mwi(, jakby sam do siebie=
. ,ie, nie/ :iedy my 3ar brali, ja ierwszy wad do klasztor+, by jej rzed
ijanicami broni( i eb strzaska( ka"dem+, kto by si jej dotkn!, a ona si no"em
c$na i teraz o bo"ym wiecie nie wie. %otkn jej rk!, to si znw c$nie albo
do rzeki skoczy, nie +iln+jesz, nieszczsny/
. 2y w d+szy 'ac$, nie :ozak, kiedy o kozack+ nie c$cesz dziewczyny
zniewoli(...
. Ceby ja by 'ac$/ . zawoa 3o$+n . "eby ja by 'ac$/
; za czak ob+ rkoma si c$wyci, bo je)o same)o bl c$wyci.
. ?+siaa ci +rzec ta 'aszka . mr+kna 6oryna.
. Lj, c$yba +rzeka/ . odrzek "aonie. . ,iec$by mnie ierwsza k+la nie mina,
niec$bym na al+ sobacze "ycie sko#czy... Aednej ja c$c na wiecie i ta jedna
mnie nie c$ce/
. %+rny/ . zawoaa z )niewem 6oryna . to( ty j! masz/
. -t+l"e ty ysk/ . zawoa z wciekoci! :ozak. . > jak si ona zabije, to coB
ciebie rozerw, siebie rozerw, eb o kamie# rozbij, l+dzi bd )ryz jak ies/ Aa
by d+sz za ni! odda, saw kozack! odda, +ciekby za Aa$orlik $en/ od +kw
za wiat, aby z ni!, z ni! "y(, rzy niej zdyc$a(... 4t, co/ > ona si no"em
c$na. ; rzez ko)oB rzeze mnie/ ,o"em si c$na/ syszyszB
. ,ic jej nie bdzie. ,ie +mrze.
. Aakby +mara, to ja by ciebie (wiekami do drzwi rzybi.
. ?ocy ty "adnej nad ni! nie masz.
. ,ie mam, nie mam. Aa by wola, "eby ona mnie no"em c$na* niec$by i
zabia, byoby leiej.
. 0+ia 'aszka. 4t by o dobrej woli rzy$o+bia si do ciebie. 0dzie lesze)o
znajdzieB
. -raw ty to, a ja ci )arnek d+katw nasyi, a ere dr+)i. ?y w 3arze wzili
++ niemao i rzedtem brali.
. 2y bo)aty jak knia1 Aarema . i sawny. 5iebie, mwi!, sam :rzywonos si boi.
:ozak rk! mac$n!.
. 5o mnie z te)o, koy serdcie boyt...
; znow+ zaado milczenie. 3rze) rzeki stawa si coraz dzikszy, +stszy. 3iae
wiato ksi"yca nadawao <antastyczne ksztaty drzewom i skaom. ,a koniec
6oryna rzeka=
. 2+ Wra"e Groczyszcze. 2rzeba razem jec$a(.
. 5zem+B
. 2+ niedobrze.
9atrzymali konie i o c$wili orszak id!cy z ty+ z!czy si z nimi.
3o$+n wsi! si na strzemionac$ i zajrza w koysk.
. -ytB . syta.
. -yt . odowiedzia stary :ozak . sadko jak detyna.
. Aa jej na sen daa . odrzeka wied1ma.
. &oma+, ostoro"no . mwi 3o$+n wleiaj!c oczy w +ion! . szczoby wy jej
nie rozb+dyy. ?isiac jej rosto w yczko za$ladaje, serde#k+ mojem+.
. 2yc$o wityt, ne rozb+dyt . szen! jeden z moojcw.
; orszak r+szy dalej. Wkrtce rzybyli nad Wra"e Groczyszcze. 3yo to wz)rze
le"!ce t+" rzy rzece, niskie i obe, jak le"!ca na ziemi okr!)a tarcza. :si"yc
zalewa je z+enie wiatem, rozwiecaj!c biae, orozrz+cane o caej je)o
rzestrzeni kamienie. 0dzienie)dzie le"ay one ojedynczo, )dzienie)dzie
tworzyy k+y, jakoby szcz!tki jakic$ b+dowli, zb+rzonyc$ zamkw i
kociow. ?iejscami sterczay yty kamienne ozasadzane ko#cem w ziemi na
ksztat na)robkw na cmentarzyskac$. 5ae wz)rze odobne byo do jedne)o
wielkie)o r+mowiska. ; mo"e nie)dy, dawno, za czasw Aa)ieowyc$, krzewio
si t+ "ycie l+dzkie* dzi wz)rze owo i caa okolica, a" o Raszkw, bya )+c$!
+styni!, w ktrej )nie1dzi si tylko dziki zwierz, a nocami d+c$y rzeklte
odrawiay swoje korowody.
Aako" zaledwie orszak wsi! si do oowy wysokoci wz)rza, trwaj!cy
dotyc$czas lekki owiew zmieni si w rawdziwy wic$er, ktry ocz!
oblatywa( wz)rze z jakim osnym, zowr"bnym wistem, i wwczas
moojcom wydao si, "e midzy owymi r+mowiskami odzywaj! si jakie
ci"kie westc$nienia, jakby wyc$odz!ce z +)niecionyc$ iersi, jakie "aosne
jki, jakie miec$y, acze i kwilenia dzieci. 5ae wz)rze oczo si o"ywia(,
woa( r"nymi )osami. 9za kamieni zdaway si wy)l!da( wysokie, ciemne
ostacie* cienie dziwacznyc$ ksztatw rzeliz)iway si cic$o midzy )azami*
w dali, w omroce byskay jakie wiateka odobne do ocz+ wilczyc$* na
koniec z dr+)ie)o ko#ca wz)rza, somidzy naj)stszyc$ k+ i zawalisk,
ozwao si niskie, )ardowe wycie, ktrem+ zawtroway zaraz inne.
. -iromac$yB . szen! mody :ozak zwracaj!c si do stare)o esa+a.
. ,ie, to +iory . odowiedzia esa+ jeszcze ciszej.
. 4/ 6osody omy+j/ . zawoali z rzera"eniem inni zdejm+j!c czaki i
"e)naj!c si obo"nie.
:onie oczy t+li( +szy i c$raa(. 6oryna jad!ca na czele orszak+ mr+czaa
)osem niezroz+miae sowa, jak )dyby acierz diabelski. %oiero )dy
rzybyli na dr+)i kraniec wz)rza, odwrcia si i rzeka=
. ,o, j+". 2+ j+" dobrze. 2rzyma( ja je m+siaa zaklciem, bo bardzo )odne.
Westc$nienie +l)i wyrwao si ze wszystkic$ iersi. 3o$+n z 6oryn! wys+nli
si znw narzd, a moojcy, ktrzy rzed c$wil! t+mili oddec$, oczli szeta(
do siebie i rozmawia(. :a"dy rzyomnia sobie, co m+ si kiedy z d+c$ami l+b
+iorami rzytra<io.
. Ceby nie 6oryna, to my by nie rzeszli . mwi jeden.
. ?ocna widFma.
. > nasz ataman i didka ne boitsia. ,ie atrzy, nie s+c$a, jeno si na swoj!
moodyci o)l!da.
. Ceby jem+ si to zdarzyo, co mnie, to by nie by taki bezieczny . rzek stary
esa+.
. > co si wam zdarzyo, ojcze 4wsiw+j+B
. Aec$a ja raz z Reimentarwki do 6+lajola, a jec$a noc! koo mo)i. Wtem
bacz+, $yc co z ty+ z mo)iy na k+lbak. 4bejrz si= dziecko. sine#kie,
blade#kie/... Widno 2atary z matk! w jasyr rowadzili i +maro bez c$rzt+. 4czki
m+ )orej! jak wieczki i kwili, kwili/ -koczyo mi z k+lbaki na kark, a" t+ cz+j=
k!sa za +c$em. 4 6osody/ +ir. >lem to na Wooszy d+)o s+)iwa, )dzie
+iorw wicej ni" l+dzi i tam s! na nie sosoby. 9eskoczyem z konia i
)ind"aem w ziemi. 79)i#/ rzeadnij/8, a ono jkno, c$wycio si za )owni
od )ind"aa i o ostrz+ syno od m+raw. &rzeci!em ziemi na krzy" i
ojec$aem.
. 2o na Wooszy tyle +iorw, ojczeB
. 5o dr+)i Wooc$, to o mierci bdzie +ir . i wooskie naj)orsze ze
wszystkic$. 2am ic$ nazywaj! br+koaki.
. > kto mocniejszy, ojcze= didko czy +irB
. %idko mocniejszy, ale +ir zawzitszy. %idka jak otra<isz za"y(, to ci bdzie
s+"y, a +iory do nicze)o, tylko za krwi! wietrz!. >le zawsze didko nad nimi
ataman.
. > 6oryna nad didkami reimentar+je.
. &ewnie, "e tak. &ki jej "ycia, ty reimentarstwa. ,o, "eby ona nie miaa nad
nimi wadzy, to by jej ataman swojej zaz+li nie odda, bo br+koaki na
dziewczy#sk! krew najakomsze.
. > ja sysza, "e ony do d+szy niewinnej nie maj! rzyst+.
. %o d+szy nie maj!, ale do ciaa maj!.
. 4j/ szkoda by krasawicy/ :rew to z mlekiem/ Wiedzia nasz 3atko, co w 3arze
bra(.
4wsiw+j jzykiem klasn!.
. ,ie ma co mwi(. 9ootaja 'aszka...
. > mnie jej, ojcze, "al . mwi mody :ozak. . Aak my j! w koysk kadli, to
r!czki biae skadaa, a tak rosya i rosya= Gbij, ka"e, ne $+by, ka"e
neszczastywoj/
. ,ie bdzie jej 1le.
%alsz! rozmow rzerwao zbli"enie si 6oryny.
. 6ej, moojcy . rzeka wied1ma . to 2atarski Roz), ale nie bjcie si, t+ tylko
jedna noc w rok+ straszna, a 5zortowy Aar i mj c$+tor j+" zaraz.
Aako" wkrtce day si sysze( szczekania sw. 4rszak wszed w )ardo jar+
bie)n!ce)o rostoadle od rzeki, a tak w!skie)o, "e ledwie czterec$ konnyc$
mo)o w nim obok siebie ostowa(. ,a dnie owej rozadliny yna krynica
mieni!c si w wietle ksi"ycowym jak w!" i bie)n!c wartko do rzeki. >le w
miar jak orszak os+wa si narzd, strome i +rwiste ciany rozszerzay si
coraz bardziej, tworz!c do( obszerny roz) wznosz!cy si lekko w )r i
zamknity z bokw skaami. 0r+nt )dzienie)dzie okryty by wysokimi
drzewami. Wiatr t+ nie wia. %+)ie, czarne cienie kady si od drzew na ziemi,
a na rzestrzeniac$ oblanyc$ wiatem ksi"yca wieciy mocno jakie biae,
okr!)e l+b wyd+"one rzedmioty, w ktryc$ moojcy ze strac$em oznali
czaszki i iszczele l+dzkie. 4)l!dali si te" z nie+<noci! naok, znacz!c od
czas+ do czas+ krzy"ami iersi i czoa. Wtem w dali byso somidzy drzew
wiateko, a jednoczenie nadbie)y dwa sy, straszne, o)romne, czarne, ze
wiec!cymi oczyma, szczekaj!c i wyj!c na widok l+dzi i koni. ,a )os 6oryny
+ciszyy si wreszcie i oczy obie)a( wokoo je1d1cw c$rai!c rzy tym i
c$arcz!c ze zdyszenia.
. ,iesamowite . szetali moojcy.
. 2o nie sy . mr+kn! stary 4wsiw+j )osem zdradzaj!cym )bokie
rzekonanie.
2ymczasem zza drzew +kazaa si c$ata, za ni! stajnia, dalej za i wy"ej jeszcze
jedna ciemna b+dowla. 5$ata na ozr bya orz!dna i d+"a, w oknac$ jej
byszczao wiato.
. 2o moja sadyba . rzeka do 3o$+na 6oryna . a tamto myn, co zbo"a nie
miele, jeno nasze, ale ja woro"yc$a, z wody na kole wr". &owr" i tobie.
?oodycia w wietlicy bdzie mieszka(, ale kiedy c$cesz ciany rzybra(, to j!
trzeba na dr+)! stron tymczasem rzenie(. -tjcie i z koni/
4rszak zatrzyma si, 6oryna za ocza woa(=
. 5zeremis/ $+k+/ $+k+/ 5zeremis/
Aaka osta( z kiem zaalone)o +czywa w rk+ wysza rzed c$at i
wznisszy o)ie# w )r ocza w milczeni+ rzyatrywa( si obecnym. 3y to
stary czek, otwornie szetny, may, rawie karze, z ask!, kwadratow! twarz!
i skonymi, odobnymi do szczelin oczyma.
. 5o ty za czortB . syta )o 3o$+n.
. 2y je)o nie ytaj . rzeka olbrzymka . on ma jzyk obcity.
. &jd1 t+ bli"ej.
. -+c$aj . mwia dalej dziewka . a mo"e by moodyci do myna zanie(B 2+
moojcy bd! rzybiera( wietlic i (wieki wbija(, to si rozb+dzi.
:ozacy zsiadszy z koni oczli odwi!zywa( ostro"nie koysk. -am 3o$+n
cz+wa nad wszystkim z najwiksz! troskliwoci! i sam d1wi)n! w )owac$
koysk, )dy rzenoszono j! do myna. :arze, id!c narzd, wieci +czywem.
:niaziwna, naojona rzez 6oryn odwarem zi +syiaj!cyc$, nie rozb+dzia
si wcale, tylko owieki dr)ay jej cokolwiek od wiata +czywa. 2warz jej
nabieraa "ycia od tyc$ czerwonyc$ blaskw. ?o"e te" koysay dziewczyn sny
c+dne, bo si +miec$aa sodko w czasie te)o oc$od+ odobne)o do o)rzeb+.
3o$+n atrzy na ni! i zdawao m+ si, "e serce c$yba m+ rozsadzi "ebra w
iersiac$. . ?ye#ka moja, zaz+la moja/ . szeta cic$o i )ro1nie, c$o( ikne
lica wata"ki za)odniay i ony wielkim o)niem mioci, ktra )o o)arna i
o)arniaa coraz bardziej, tak jak zaomniany rzez wdrowca omie# o)arnia
dzikie stey.
;d!ca obok 6oryna mwia=
. 0dy si z te)o sn+ rozb+dzi, zdrowa bdzie. Rana si jej )oi, zdrowa bdzie...
. -awa 3o$+/ sawa 3o$+/ . odowiada wata"ka.
2ymczasem moojcy oczli rzed c$at! zdejmowa( o)romne j+ki z szeci+ koni
i wyadowywa( zdobycz wzit! w makatac$, kobiercac$ i innyc$
kosztownociac$ w 3arze. Rozalono w wietlicy ob<ity o)ie# i )dy jedni znosili
coraz to nowe oony, inni rzystosowywali je do drewnianyc$ cian izby. 3o$+n
nie tylko omyla o klatce beziecznej dla swe)o taka, ale ostanowi j!
rzybra(, by takowi niewola nie zdawaa si zbyt nieznon!. Wkrtce te"
nadszed ze myna i sam ilnowa roboty. ,oc +ywaa i ksi"yc zdj! j+" swoje
biae wiato z wierzc$okw ska, a w wietlicy syc$a( jeszcze byo
rzyt+mione st+kanie motw. &rosta izba stawaa si coraz odobniejsza do
komnaty. ,a koniec, )dy j+" ciany byy obwieszone, a tok wymoszczony,
rzyniesiono na owrt senn! kniaziwn i zo"ono j! na mikkic$ wez)owiac$.
&otem +ciszyo si wszystko. 2ylko w stajni jeszcze rzez jaki czas rozle)ay si
wrd ciszy wyb+c$y miec$+ odobne do ko#skie)o r"enia= to moda wied1ma
baraszk+j!c na sianie z moojcami rozdawaa im k+aki i ca+sy.
-o#ce byo j+" wysoko na niebie, )dy nazaj+trz dzie# kniaziwna otworzya
ze sn+ oczy.
Wzrok jej ad narzd na +a i zatrzyma si na nim d+)o, o czym obie)
ca! komnat. Wracaj!ca rzytomno( walczya jeszcze w dziewczynie z
resztkami sn+ i marze#. ,a twarzy jej odmalowao si zdziwienie i nieokj.
0dzie jestB sk!d si wzia i w czyjej jest mocyB 5zy ni jeszcze, czy widzi na
jawieB 5o znaczy ten rzeyc$, ktry j! otaczaB 5o si z ni! dziao dot!dB W tej
c$wili straszne sceny wzicia 3ar+ stany na)le rzed ni! jakby "ywe.
&rzyomniaa sobie wszystko= rze1 tysicy narod+, szlac$ty, mieszczan, ksi"y,
zakonnic i dzieci . omazane krwi! twarze czerni, szyje i )owy oobwijane w
dymi!ce jeszcze trzewia, ijane wrzaski, w s!dny dzie# wycinane)o w ie#
miasta . na koniec zjawienie si 3o$+na i orwanie. &rzyomniaa sobie i to, jak
w c$wili rozaczy ada na n" nadstawiony wasn! rk! . i zimny ot oerli
teraz jej skronie. Wida( n" zelizn! si jej o ramieni+, bo cz+je tylko troc$
bl+, ale zarazem cz+je, "e "yje, "e wraca jej sia i zdrowie, amita wreszcie, "e
d+)o, d+)o wieziono j! )dzie w koysce. >le )dzie jest terazB 5zy w zamk+
jakim, czy +ratowana, odbita, beziecznaB ; znow+ obie)a oczyma komnat.
4kienka w niej jak w c$acie c$oskiej mae, kwadratowe, i wiata rzez nie nie
wida(, bo zamiast szyb zasaniaj! je bony biae. 3ya"by to rzeczywicie c$ata
c$oskaB >le nie mo"e by(, bo wiadczy rzeciw tem+ niezmierny rzeyc$
wewntrzny. 9amiast +a+ zwiesza si nad dziewczyn! jedna o)romna oona z
+r+rowe)o jedwabi+ w zote )wiazdy i ksi"yce* ciany niezbyt rzestronne,
ale cakiem rzybrane w makaty* na ododze le"y r"nowzory kobierzec, jakby
"ywymi kwiatami +sany. 4ka na kominie okryty erskim ty<tykiem, wszdy
zote <rdzle, jedwabie, aksamity, ocz!wszy od cian +a+ a" do od+szek, na
ktryc$ soczywa jej )owa. Aasne wiato dzienne, rzesi!kaj!c rzez bony
okienek, rozwieca wntrze, ale i )+bi si w tyc$ +r+rac$, ciemnyc$ <ioletac$ i
sza<irac$ aksamit+ tworz!c jak! +rocz! tczow! omrok. :niaziwna dziwi
si, oczom nie wierzy. 5zy to czary jakie, czy nie wojska ksicia Aeremie)o
odbiy j! z r!k kozackic$ i zo"yy w ktrym z ksi!"cyc$ zamkwB
%ziewczyna zo"ya rce.
. Hwita.&rzeczysta/ sraw, aby tak si stao, aby ierwsza twarz, ktra si we
drzwiac$ +ka"e, bya twarz! obro#cy i rzyjaciela.
Wtem rzez ci"k! lamow! kotar doszy do niej yn!ce z daleka d1wiki
teorban+ i jednoczenie jaki )os ocz! n+ci( do wtr+ znan! ie#=
4j, cei l+bosti
6irsze od sabosti/
-abostF ereb+d+,
9dorow"e ja b+d+,
Wirno$o koc$ania
&o wik ne zab+d+.
:niaziwna odniosa si na o"+, ale w miar jak s+c$aa, oczy jej otwieray si
coraz szerzej z rzera"enia* wreszcie krzykna strasznie i rz+cia si jak martwa
na od+szki.
&oznaa )os 3o$+na.
>le krzyk jej rzedosta si widocznie rwnie" rzez ciany wietlicy, bo o
c$wili ci"ka kotara zaszeleciaa i sam wata"ka +kaza si w ro)+.
:+rcewiczwna zakrya oczy rkoma, a zbielae i trzs!ce si jej war)i
owtarzay jakby w )or!czce=
. Aez+s ?aria/ Aez+s ?aria/
> jednak widok, ktry j! tak rzerazi, byby +radowa niejedne oczy
dziewczce, bo a" +na bia od +bior+ i twarzy te)o moojca. %iamentowe )+zy
je)o "+ana mi)otay jak )wiazdy na niebie, n" i szabla skrzyy si od
klejnotw, "+an ze srebrnej lamy i czerwony kont+sz odwoiy ikno( je)o
sma)e)o oblicza . i tak sta rzed ni!, wysm+ky, czarnobrewy, rzeyszny,
najikniejszy ze wszystkic$ moojcw Gkrainy.
>le oczy mia zam)lone jakby )wiazdy t+manem rzysonite i atrzy na ni!
rawie z okor!, a widz!c, "e strac$ nie +st+je z jej twarzy, ocz! mwi(
niskim i sm+tnym )osem=
. ,ie bj si, kniaziwno/
. 0dziem jestB )dziem jestB . ytaa o)l!daj!c na nie)o rzez alce.
. W beziecznym miejsc+, daleko od wojny. ,ie bj si, d+szo ty moja mia. Aa
ci t+ z 3ar+ rzywiz, "eby si tobie krzywda nie staa od l+dzi albo od wojny.
A+" tam niko)o w 3arze nie "ywili :ozacy, ty jedna "ywa wysza.
. 5o t+ wa(an robiszB dlacze)o mnie rzelad+jeszB
. Aa ciebie rzelad+j/ ?j 3o"e miy/ . i wata"ka rce rozo"y, i ocz! )ow!
kiwa( jak czowiek, ktre)o wielka niesrawiedliwo( sotyka.
. Aa si wa(ana boj okr+tnie.
. ; czem+ si boiszB Aeli ka"esz, ode drzwi si nie r+sz= ja rab twj. ?nie t+ na
ro)+ siedzie( i w oczy ci atrzy(. Aa ci za nie c$c= za co ty mnie nienawidziszB
6ej, 3o"e miy/ ty si w 3arze no"em c$na na mj widok, c$o( ty mnie
dawno znaa i wiedziaa, "e ja ci broni( id. 2o( ja nie obcy czowiek dla ciebie,
ale dr+$ serdeczny, a ty si no"em c$na, kniaziwno/ 3lade oliczki
kniaziwny oblay si na)le krwi!.
. 3om wolaa mier( ni" $a#b . rzeka . i rzysi)am, "e jeli mnie nie
+szan+jesz, to si zabij, c$o(bym te" i d+sz z)+bi( miaa.
9 ocz+ dziewczyny strzeli o)ie# . i widzia wata"ka, "e nie ma co "artowa( z t!
krwi! :+rcewiczowsk!, ksi!"c!, bo w +niesieni+ dotrzyma te)o, czym )rozi, a
dr+)im razem leiej nadstawi no"a.
Wic nie odrzek nic, tylko ost!i ar krokw od okno i siadszy na awie
okrytej zot! lam!, zwiesi )ow.
&rzez c$wil trwao milczenie.
. 3!d1 ty sokojna. . rzek. . &ki ja trze1wy, ki mnie )orzaka.matka )owy
nie zaali, ty ty dla mnie jak obraz w cerkwi. > od czas+ jak ja ciebie w 3arze
znalaz, rzestaem i(. &rzedtem ja i, i, bied moj! )orzak!.matk! zalewa.
5o byo robi(B >le teraz do +st nie wezm ni sodkie)o wina, ni alanki.
:niaziwna milczaa.
. &oatrz na ci . mwi dalej . oczy krasnym liczkiem +ciesz, taj jd.
. Wr( mnie wolno(/ . rzeka dziewczyna.
. >lbo ty w niewoliB 2y t+ ani. ; )dzie c$cesz wraca(B :+rcewiczowie wy)inli,
o)ie# o"ar wsie i )rody, kniazia w I+bniac$ nie ma, idzie on na
5$mielnickie)o, a 5$mielnicki na nie)o, wszdy wojna, krew si leje, wszdy
eno :ozakw i ordy#cw, i "onierstwa. :to ci +szan+jeB kto si ciebie +"ali,
kto ci obroni, jeli nie jaB
:niaziwna oczy k+ )rze wzniosa, bo wsomniaa, "e rzecie jest kto na
wiecie, kto by rzy)arn! i +"ali si, i obroni . ale nie c$ciaa wymwi( je)o
nazwiska, by lwa sro)ie)o nie dra"ni( . jednoczenie za )boki sm+tek cisn!
jej serce. 5zy jeszcze "yje ten, za ktrym tsknia jej d+szaB 3d!c w 3arze
wiedziaa, "e "yje, bo zaraz o wyje1dzie 9a)oby doszo jej +sz+ nazwisko ana
-krzet+skie)o wraz z wieciami o zwycistwac$ )ro1ne)o ksicia. >le od tej
ory ile" to j+" +yno dni i nocy, ile mo)o si zdarzy( bitew, ile dosi)n!( )o
niebeziecze#stw/ Wieci o nim mo)y j! teraz doc$odzi( tylko rzez 3o$+na,
ktre)o yta( nie c$ciaa i nie miaa.
Wic )owa oada jej na od+szki=
. 9ali mam wi1niem t+ ozosta(B . ytaa z jkiem. . 5om ja wa(an+ +czynia,
"e c$odzisz za mn! jak nieszczcieB
:ozak odnis )ow i ocz! mwi( tak cic$o, "e zaledwie byo )o syc$a(=
. 5o ty mnie +czynia, ne znaj+, ale to znaj+, "e jeli ja tobie nieszczcie, to i ty
mnie nieszczcie. Ceby ja ciebie nie okoc$a, byby ja wolny jak wiatr w ol+ i
na serc+ swobodny, i na d+szy swobodny, a sawny jak sam :onasewicz
-a$ajdaczny. 2woje to liczko mnie nieszczcie, twoje to oczy mnie nieszczcie*
ni mnie wola mia, ni sawa kozacza/ 5o mnie byy krasawice, ki ty z dziecka
na ann nie wyrosa/ Raz ja wzi! )aler z najkraniejszymi moodyciami, bo je
s+tanowi wie1li . i "adna serca nie zabraa. &oi)ray :ozaki.braty, a otem ja
ka"dej kamie# kaza do szyi i w wod. ,ie ba ja si niko)o, nie dba o nic .
wojn! na o)an c$odzi, + bra . i jak knia1 w zamk+, tak ja by na steie. >
dzi coB 4t, siedz t+ . i rab, o dobre sowo + ciebie "ebrz i wy"ebra( nie mo)
. i nie sysza )o ni)dy, nawet i wtedy, )dy ci bracia i stryjna za mnie swatali.
4j, "eby ty, dziewczyno, bya dla mnie inna, "eby ty bya inna, nie staoby si to,
co si stao* nie byby ja twoic$ krewnyc$ obi, nie byby ja si z b+ntem i
c$oami brata, ale rzez ciebie ja roz+m straci. 2y by mnie, )dzie c$ciaa,
zawioda . ja by ci krew odda, d+sz by odda. Aa teraz ot, cay we krwi
szlac$eckiej +broczon, ale dawniej ja tylko 2atarw bi, a tobie + rzywozi .
"eby ty w zocie i klejnotac$ c$odzia jak c$er+wym bo"yj . czem+ ty mnie
wtedy nie koc$aaB 4j, ci"ko, oj, ci"ko/ "al serc+ mojem+. ,i z tob! "y(, ni
bez ciebie, ni z dala, ni z bliska . ni na )rze, ni na dolinie . $o+bko
ty moja, serde#ko ty moje/ ,o, dar+j ty mnie, "e ja rzyszed o ciebie do
Rozo)w o kozack+, z szabl! i o)niem, ale ja by ijany )niewem na kniaziw
i )orzak o drodze i . zbj nieszczsny. > otem, jak ty mi +cieka, tak ja o
rost+ jak ies wy i rany bolay, i je( nie c$cia, i mierci.matki rosi, "eby
zabraa . a ty c$cesz, by ja ci teraz odda, by +traci ci na nowo . $o+bko ty
moja, serde#ko ty moje/
Wata"ka rzerwa, bo m+ )os +rwa si w )ardle i sta si rawie jcz!cy, a
twarz 6eleny to r+mienia si, to blada. ;m wicej niezmiernej mioci byo w
sowac$ 3o$+na, tym wiksza rzea( otwieraa si rzed dziewczyn!, bez dna,
bez nadziei rat+nk+.
> :ozak odocz! c$wil, oanowa si i tak dalej mwi=
. &ro, cze)o c$cesz. 4t, atrz, jak ta izba rzybrana . to moje, to + z 3ar+, na
szeci+ koniac$ ja dla ciebie to rzywiz . ro, cze)o c$cesz . zota "te)o,
szat wiec!cyc$, klejnotw jasnyc$, rabw okornyc$. Aa bo)aty, swe)o mam
do( i 5$mielnicki mnie dobra nie o"a+je, i :rzywonos nie o"a+je, ty
bdziesz jak ksi"na Winiowiecka, zamkw ci nazdobywam, Gkrainy ci
dar+j . bo c$o( ja :ozak, nie szlac$cic, ale ataman b+#cz+czny, ode mn!
dziesi( tysicy moojcw c$odzi, wicej ni" od kniaziem Aarem!. &ro, cze)o
c$cesz, byle nie c$ciaa +cieka( ode mnie . byle zostaa ze mn!, $o+bko, a
okoc$aa/
:niaziwna odniosa si na od+szkac$, bardzo blada . ale jej sodka,
rzec+dna twarz wyra"aa tak! niezomn! wol, d+m i si, "e ta )o!bka
odobniejsz! bya w tej c$wili do orlcia.
. Aeli wa(an mej odowiedzi czekasz . rzeka . to wiedz, i" c$o(bym miaa
wiek w twojej niewoli rzejcze(, ni)dy, ni)dy ci nie okoc$am, tak mi
doom" 3)/
3o$+n asowa si rzez c$wil sam ze sob!.
. 2y mi takic$ rzeczy nie mw/ . rzek c$raliwym )osem.
. 2y mi o swym koc$ani+ nie mw, bo mi od nie)o wstyd, )niew i obraza. Aam
nie dla ciebie.
Wata"ka wsta.
. > dla ko)o."e ty, kniaziwno :+rcewiczwnoB a czyja by ty bya w 3arze,
"eby nie jaB
. :to mnie "ycie rat+je, by mi da( $a#b i niewol, ten mj wr), nie rzyjaciel.
. ; ty mylisz, "eby ci c$oy zabiyB -trac$ myle(/...
. ," by mnie zabi, ty mi )o wydar/
. ; nie oddam, bo ty m+sisz by( moja . wyb+c$n! :ozak.
. ,i)dy/ wol mier(.
. ?+sisz i bdziesz.
. ,i)dy.
. ,o, "eby ty nie bya ranna, to o tym, co ty mi rzeka, ja by dzi jeszcze c$n!
moojcw do Raszkowa i mnic$a za eb kaza rzyrowadzi(, a j+tro ja by by
twj m!". 2aj coB ?"a )rzec$ nie koc$a( i nie rzy$o+bi(/ 6ej/ 2y anno
wielmo"na, tobie mio( kozacka obraza i )niew. > kto ty taka, "e ja dla ciebie
c$oB 0dzie twoje zamki i bojary, i wojskaB 5zem+ tobie )niewB czem+ tobie
obrazaB Aa ci wojn! wzi!, ty branka. 4j, "eby ja by c$o, ja by ci na$ajem o
biayc$ lecac$ roz+m+ na+czy i bez ksidza by si twoj! kras! nasyci . "eby ja
by c$o, nie rycerz/
. >nieli niebiescy, rat+jcie mnie/ . szena kniaziwna.
> tymczasem coraz wiksza wcieko( wzbieraa na twarzy :ozaka i )niew
c$wyta )o za wosy.
. Aa wiem . mwi . czem+ tobie obraza, czem+ ty mi odorna/ %la inne)o
c$owasz swj wstyd dziewiczy . ale nic z te)o, jakom "yw, jakom :ozak/
-zlac$cic $oota/ oczajd+sza/ 'ac$ nieszczery/ ,a o$ybel."e jem+/ 'edwie
sojrza, ledwie w ta#c+ zakrci i ca! wzi!, a ty, :ozacze, cier, bem t+cz.
>le ja je)o dostan i ze skry ka" )o obedrze(, (wiekami nabi(. Wiedz ty, "e
idzie 5$mielnicki na 'ac$w, a ja id z nim i twe)o $o+bka odnajd, c$o(by
od ziemi!, a jak wrc, to ci wra"! je)o )ow na )ociniec od no)i kin.
6elena nie syszaa ostatnic$ sw atamana. 3l, )niew, rany, wzr+szenie,
rzestrac$ zbawiy j! si . i sabo( niezmierna rozesza si o wszystkic$ jej
czonkac$, oczy i myli jej z)asy . i ada zemdlona.
Wata"ka sta czas jaki blady z )niew+, z ian! na +stac$* wtem dostrze) t
martw! )ow zwieszon! w ty bezwadnie i z +st je)o wyrwa si ryk rawie
niel+dzki=
. W"e o nej/ 6oryna/ 6oryna/ 6oryna/
; na ziemi! r+n!.
4lbrzymka wada co d+c$+ do wietlicy.
. -zczo z toboj+B
. Rat+j/ rat+j/ . woa 3o$+n. . 9abi ja j!, d+sz+ moj+, wito moje/
. -zczo ty, zd+riwB
. 9abi, zabi/ . jcza wata"ka i rce nad )ow! ama.
>le 6oryna zbli"ywszy si do kniaziwny wnet oznaa, "e to nie mier(, jedno
omdlenie ci"kie, i wyrawiwszy za drzwi 3o$+na zacza j! ratowa(.
:niaziwna otworzya o c$wili oczy.
. ,o, doni+, nic ci . mwia czarownica. . 2y si wida( je)o rzelka i omroka
ci c$wycia, ale omroka rzejdzie, a zdrowie rzyjdzie. 2y jak orzec$
dziewczyna, tobie d+)o jeszcze na wiecie "y( i szczcia +"ywa(.
. :to ty jestB . sytaa sabym )osem kniaziwna.
. AaB s+)a twoja, bo on tak kaza.
. 0dzie ja jestemB
. W 5zortowym Aarze. -zczera t+ +stynia, niko)o t+ nie zobaczysz rcz nie)o.
. 5zy i ty t+ mieszkaszB
. 2+ nasz c$+tor. Aa %o#cwna, brat mj od 3o$+nem +kownik+je, dobryc$
moojcw wodzi, a ja t+ siedz . i bd ciebie ilnowaa w tej komnacie zocistej.
9 c$aty terem/ a" +na bije/ to on dla ci wszystko to rzywiz.
6elena oatrzya w $o"! twarz dziewki i twarz ta wydaa jej si en!
szczeroci.
. > bdziesz ty dobra dla mnieB
3iae zby modej wied1my zabysy w +miec$+.
. 3d. 9abym nie bya/ . rzeka . ale i ty b!d1 dobr! d1a atamana. 4n sok, on
sawny moojec, on ci...
2+ wied1ma sc$ylia si do +c$a 6eleny i zacza jej co szeta(, w ko#c+
wyb+c$na miec$em.
. &recz/ . krzykna kniaziwna.
Rankiem w dwa dni 1niej %o#cwna z 3o$+nem siedzieli od wierzb! wedle
my#skie)o koa i atrzyli na ieni!c! si na nim wod.
. 3dziesz jej ilnowaa, bdziesz jej strze)a, oka z niej nie s+cisz, "eby ni)dy
z jar+ nie wyc$odzia / . mwi 3o$+n.
. G jar+ k+ rzece w!ska szyja, a t+ miejsca dosy(. :a" szyj kamieniami
zasya(, a bdziem t+ jak w )arnk+ na dnie* jak mnie bdzie trzeba, to sobie
wyjcie znajd.
. 5zym"e wy t+ "yjecieB
. 5zeremis od skaami k+k+rydz sadzi, wino sadzi i taki w sida aie. 9 tym,
co ty rzywiz, nie bdzie jej nicze)o brakowao, c$yba tasie)o mleka. ,ie bj
si, j+" ona z jar+ nie wyjdzie i nikt si o niej nie dowie, byle twoi l+dzie nie
roz)adali, "e ona t+ jest.
. Aa im kaza rzysi!c. 4ni wierni moojcy, nie roz)adaj!, c$o(by z nic$ asy
darli. >le ty sama mwia* "e t+ l+dzie rzyc$odz! do ciebie jako do woro"yc$y.
. 5zasem z Raszkowa rzyc$odz!, a czasem, jak zasysz!, to i 3) wie sk!d. >le
zostaj! rzy rzece, do jar+ nikt nie wc$odzi, bo si boj!. 2y widzia koci. 3yli
tacy, co c$cieli rzyj(, to ic$ koci le"!.
. 2y ic$ mordowaaB
. :to mordowa, to mordowa/ 5$ce kto wr"by, czeka + jar+, a ja do koa id.
5o zobacz w wodzie, to jd i owiem. 9araz i dla ciebie bd atrzya, jeno
nie wiem, czy si co oka"e, bo nie zawsze wida(.
. 3yle co ze)o nie obaczya.
. Aak bdzie co ze)o, to nie ojedziesz. ; tak by leiej nie jec$a.
. ?+sz. %o mnie 5$mielnicki ismo do, 3ar+ isa, "eby ja wraca, i
:rzywonos rzykazywa. 2eraz na nas 'ac$y z wielk! si! id!, wic i my m+simy
do k+y.
. > kiedy wrciszB
. ,e znaj+. 3dzie wielka bitwa, jakiej jeszcze nie bywao. >lbo nam mier(,
albo 'ac$om. Aeli nas obij!, to t+ si sc$roni, jeli my obijemy, to wrc o
moj! zaz+l i do :ijowa z ni! ojad.
. > jak z)inieszB
. 4d te)o ty woro"yc$a, "ebym wiedzia.
. > jak z)inieszB
. Raz maty rodya.
. 3a/ > co ja mam z dziewczyn! wtedy robi(/ 0ow jej +krci( czy jakB
. %otknij ty jej rk!, a ja ci ka" woami na al nawlec.
Wata"ka zamyli si on+ro.
. Aeli z)in, tak ty jej owiedz, "eby mnie ona rostya.
. 6ej, newdiaczna to 'aszka, "e za takie koc$anie ci nie koc$a. Ceby tak na
mnie, ja by ci nie bya oorna . $+/ $+/
2o mwi!c, 6oryna tr!cia o dwakro( k+akiem w bok wata"k i okazaa m+
wszystkie zby w +miec$+.
.Z;d1"e ty do czorta/ . rzek :ozak.
. ,o, no/ wiem ja, "e ty nie dla mnie.
3o$+n zaatrzy si w sienion! wod na kole, jakby sam c$cia sobie wr"y(.
. 6orynaB . rzek o c$wili.
. > coB
. Aak ja ojad, czy ona bdzie za mn! t+"yaB
. :iedy ty nie c$cesz jej o kozack+ zniewoli(, to mo"e i leiej* "e sobie
ojedziesz.
. ,e c$ocz+, ne mo$+, nie smij+/ Aa wiem, "e ona by +mara.
. 2o mo"e i leiej, "e ojedziesz. &ki ona ci widzi, nie c$ce ci i zna(, ale jak
osiedzi ze mn! i z 5zeremisem miesi!c, dwa . bdziesz jej zaraz milszy.
. Ceby ona bya zdrowa, tak wiem, co by ja zrobi. -rowadziby oa z
Raszkowa i kaza sobie l+b da(, ale teraz si boj, bo jak si rzelknie . d+sz
odda. -ama widziaa.
. %aj"e ty okj/ > o co tobie o i l+bB ,ieszczery ty :ozak . nie/ Aa t+ nie
c$c ni oa, ni ksidza. W Raszkowie stoj! 2atarzy dobr+dzcy, jeszcze by ty ic$
na kark nam srowadzi, a jakby srowadzi, tak tyle by widzia kniaziwn. 5o
tobie do )owy rzyszoB Aed1"e sobie i wracaj.
. > ty atrz w wod i mw, co +jrzysz. ?w rawd, a nie "yj, c$o(by ty mnie
nie"ywe)o +jrzaa.
%o#cwna zbli"ya si do koryta my#skie)o i odniosa dr+)! zastaw
wstrzym+j!c! wod kryniczne)o wodosad+* wnet wartka <ala nayna
zdwojonym dem rzez koryto* koo zaczo si obraca( szybciej, a" wreszcie
zakry je y wodny* zbita na miaz) iana kbia si od koem jak +kro.
Wied1ma wbia swoje czarne oczy w owe wary i c$wyciwszy si za warkocze
koo +sz+, ocza woa(=
. 6+k+/ $+k+/ oka" si/ W kole dbowym, w ianie biaej, w t+manie jasnym,
zy ty czy dobry, oka" si/
3o$+n zbli"y si i siad rzy niej. 2warz je)o wyra"aa obaw i )or!czkow!
ciekawo(
. Widz/ . krzykna wied1ma.
. 5o widziszB
. Hmier( moje)o brata. %wa woy %o#ca na al naci!)aj!.
. %o czorta z twoim bratem/ . mr+kn! 3o$+n, ktry cze)o inne)o c$cia si
dowiedzie(.
&rzez c$wil syc$a( byo tylko $+r)ot koa obracaj!ce)o si jakby z
wciekoci!.
. -ina + me)o brata )owa, sine#ka, kr+ki )o dziobi!/ . rzeka wied1ma.
. 5o wicej widziszB
. ,ic... 4, jaki siny/ 6+k+/ 6+k+/ w kole dbowym, w ianie biaej, w t+manie
jasnym, oka" si/... Widz.
. > coB
. 3itwa/ 'ac$y +ciekaj! rzed moojcami.
. > ja )oniB
. Widz i ciebie. 2y si z maym rycerzem otykasz. 6+r/ $+r/ $+r/ 2y si mae)o
rycerza strze".
. > kniaziwnaB
. ,ie ma jej. Widz ci znow+, a rzy tobie kto, kto ci zdradzi. 2wj dr+$
nieszczery.
3o$+n o"era oczyma to iany, to 6oryn . i jednoczenie racowa )ow!, by
omc wr"bom.
. Aaki dr+$B
. ,ie widz. ,ie wiem, stary czy mody.
. -tary/ ewno stary/
. ?o"e i stary.
. 2o wiem, kto to. 4n mnie j+" raz zdradzi. -tary szlac$cic z siw! brod! i z
biaym okiem. ,a o$ybel."e jem+/ >le on mnie nie dr+$.
. 4n dybie na ciebie. Widz znow+. 5zekaj/ jest i kniaziwna/ jest, w wiank+
r+cianym, w biaej s+kni, nad ni! jastrz!b.
. 2o ja.
. ?o"e i ty. Aastrz!b... 5zy sokB Aastrz!b/
. 2o ja.
. 5zekaj. A+" nie wida(... W kole dbowym, w ianie biaej... 4/ o/ mno)o
wojska, mno)o moojcw, oj, mno)o jak drzew w lesie, jak bodiakw w steie, a
ty nad wszystkimi, rzed tob! trzy b+#cz+ki nosz!.
. > kniaziwna rzy mnieB
. ,ie ma jej, ty w obozie.
9now+ nastaa c$wila milczenia. :oo $+czao, a" si cay myn trz!s.
. 6ej, co t+ krwi, co t+ kwi/ co tr+w, wilcy nad nimi, kr+cy nad nimi/ . zaraza
nad nimi. -ame tr+y/ same tr+y/ $en/ $en/ tylko tr+y, nie wida( nic, tylko
krew/
,a)le owiew wiatr+ zwia t+man z koa . a jednoczenie wy"ej nad mynem
+kaza si otworny 5zeremis z wi!zk! drzewa na lecac$.
. 5zeremis, za" stawido/ . zawoaa dziewka.
2o rzekszy osza +mywa( rce i twarz w str+dze, a karze za$amowa
tymczasem wod.
3o$+n siedzia zamylony. 9b+dzio )o doiero nadejcie 6oryny.
. 2y nic wicej nie widziaaB . syta j!.
. 5o si okazao, to si okazao, nic wicej nie obacz.
. > nie "eszB
. ,a )ow brata, rawd mwiam. Ae)o na al wsadz!. Woami za no)i
naci!)n!. ?nie je)o "al. 6ej, nie jem+ jednem+ mier( isana/ 5o si tr+w
okazao/ ni)dy tyle nie widziaam . bdzie wielka wojna na wiecie.
. > j! ty widziaa z jastrzbiem nad )ow!B
. 2ak jest.
. ; ona bya w wiank+B
. W wianeczk+ i w biaej s+kni.
. > sk!d ty wiesz, "e ten jastrz!b to jaB Aa tobie o tym modym 'ac$+ szlac$cic+
owiada . mo"e to on.
%ziewka zmarszczya brwi i zad+maa si.
. ,ie . rzeka o c$wili wstrz!saj!c )ow! . koyby b+w 'ac$, to by b+w ore.
. -awa 3o$+/ sawa 3o$+ / &jd ja teraz do moojcw, "eby konie do dro)i
)otowali. W nocy r+szymy.
. 2ak i koniecznie ojedziesz.
. 5$miel rzykazywa i :rzywonos rzykazywa. 2y dobrze widziaa, "e bdzie
wielka wojna, bo to samo ja w 3arze w imie od 5$miela czyta.
3o$+n wrawdzie nie +mia czyta(, ale wstydzi si te)o, bo nie c$cia za
rostaka +c$odzi(.
. 2o i jed1 . rzeka wied1ma . 2y szczliwy . $etmanem zostaniesz= ja ot, tak nad
tob! trzy b+#cz+ki widziaa, jako te alce widz/
. ; $etmanem zostan, i kniaziwn za "ink+ wezm . mnie nie c$ok bra(.
. 9 c$ok! ty by inaczej )ada . ale tej ci wstyd. 2y owinien by( 'ac$em.
. Aa"e ne $irszy.
2o rzekszy 3o$+n oszed do stajni, do moojcw . a 6oryna jedzenie warzy(.
Wieczorem konie byy )otowe do dro)i, ale wata"ce niesoro byo odje"d"a(.
-iedzia na k+ kobiercw w wietlicy, z teorbanem w rk+ i atrzy na swoj!
kniaziwn, ktra j+" odniosa si z o"a, ale zas+n!wszy si w dr+)i k!t izby
odmawiaa cic$o r"aniec nie zwracaj!c "adnej +wa)i na wata"k, tak jakby )o
wcale w wietlicy nie byo. 4n, rzeciwnie, ledzi sod ciany oczyma ka"dy jej
r+c$, owi +szami ka"de westc$nienie . i sam nie wiedzia, co ze sob! zrobi(. 5o
c$wila otwiera +sta, by rozocz!( rozmow, i sowa nie c$ciay m+ wyc$odzi( z
)arda. 4niemielaa )o twarz blada, milcz!ca* " wyrazem ewnej s+rowoci w
brwiac$ i +stac$. 2e)o wyraz+ nie widywa orzednio na niej 3o$+n. ; mimo
woli rzyomnia sobie odobne wieczory w Rozo)ac$, i stany m+ w myli
jakoby "ywe= jako siadali on i :+rcewicze naok dbowe)o sto+. -tara knia$ini
+szczya soneczniki, kniazie rz+cali koci z k+bka . on watrywa si w liczn!
kniaziwn, tak jak i teraz si watr+je. >le wwczas bywa szczliwy,
wwczas )dy oowiada swe wyrawy z siczowymi . ona s+c$aa i czasem jej
czarne oczy soczyway na je)o twarzy, a rozc$ylone +sta malinowe wiadczyy,
z jakim s+c$a zajciem. 2eraz ani sojrzaa. Wwczas, bywao, )dy )rywa na
teorbanie, ona i s+c$aa, i atrzya, a jem+ a" serce tajao. ; dziw nad dziwy= on
rzecie teraz jej an, on j! wzi! zbrojn! rk!, ona je)o branka, je)o niewolnica .
mo"e jej rozkazywa(, a rzecie wwczas cz+ si i bli"szym jej, i rwniejszym
jej stanem/ :+rcewicze byli je)o bracia, wic ona, ic$ siostra, bya m+ nie tylko
zaz+l!, sokoem, najmilsz! czarnobrew!, ale jakby i krewniaczk!. > teraz siedzi
rzed nim ani d+mna, c$m+rna, milcz!ca, niemiosierna. Lj, )niew w nim wrze/
&okazaby on jej, co to :ozaka oniewiera(, ale on t niemiosiern! ani! koc$a
. krew by za ni! wytoczy, a ile razy )niew )o za ier oc$wyci . to jakby jaka
niewidzialna rka c$wyta )o za cz+b, jaki )os $+knie w +c$o= 7-tj/8 9reszt!,
ot, wyb+c$a j+" jak omie# i otem bem t+k o ziemi. 2yle byo z te)o. Wic
wije si :ozaczysko, bo cz+je, "e on jej ci"y w tej izbie. ,iec$by si
+miec$na, sowo dobre daa . to adby jej do n) i ojec$a do czorta, by ca!
swoj! z)ryzot, )niew, oniewierk w lackiej krwi +toi(. > t+ on jak niewolnik
rzed t! kniaziwn!. Ceby to on jej dawniej nie zna, "eby to bya 'aszka wzita
z ierwsze)o szlac$eckie)o dwor+, miaby wicej miaoci . ale to kniaziwna
6elena, o ktr! on si :+rcewiczom kania, za ktr! i Rozo)i, i wszystko, co
mia, c$cia odda(. 2ym m+ wikszy wstyd c$oem by( rzy niej, tym mniej do
niej miay.
5zas +ywa, srzed c$aty doc$odzi szmer rozmw moojcw, ktrzy ewnie j+"
na k+lbakac$ siedz! i na atamana czekaj!, a ataman w mce. Aasny omie#
+czywa ada na je)o twarz, na bo)aty kont+sz i na teorban . a ona "eby c$o(
sojrzaa/ >tamanowi i )orzko, i )niewno, i tskno, i )+io. 5$ciaby si
o"e)na( cz+le, a boi si te)o o"e)nania, "e nie bdzie takie, jakie)o by z d+szy
ra)n!, boi si, "e odejdzie z )orycz!, z )niewem, z blem.
Lj, "eby to nie bya kniaziwna 6elena, kniaziwna 6elena no"em c$nita,
mierci! z wasnej rki )ro"!ca, a mia, a mia/ im okr+tniejsza i d+mniejsza, tym
milsza/...
Wtem ko# zar"a za oknem.
Wata"ka zebra odwa).
. :niaziwno . rzek . j+" mnie czas w dro).
6elena milczaa.
. > ty mnie nie owiesz= z 3o)iemB
. Aed1 wa(an z 3o)iem/ . rzeka owa"nie.
:ozakowi cisno si serce= owiedziaa to, cze)o c$cia* ale on c$cia inaczej.
. ,o, wiem ja . rzek . "e ty na mnie )niewna, "e ty mnie nienawidzisz, ale to ci
owiem, "e inny )orszy by by dla ciebie ode mnie. Aa ci t+ rzywiz, bo nie
m) inaczej, ale co ja ci ze)o zrobiB 5zy nie obc$odzi si z tob!, jak si
)odzio, jak z korolewn!B -ama owiedz. 5zy to ja j+" taki zbj, "e ty mnie
dobre)o sowa nie daszB > rzecie ty w mojej mocy.
. W bo"ej jestem mocy . rzeka z t!" sam! jak i orzednio owa)! . ale "e
wa(an si rzy mnie $am+jesz, dzik+j i za to.
. 2o j+" ojad c$ocia" z takim sowem. ?o"e o"a+jesz, mo"e zatsknisz/
6elena milczaa.
. Cal ci t+ sam! zostawia( . mwi 3o$+n . "al odje"d"a(, ale m+s. '"ej by
byo, "eby ty si +miec$na, "eby krzy"yk ze szczere)o serca daa. 5o ja mam
+czyni(, "eby ci rzejedna(B
. Wr( mi wolno(, a 3) ci wszystko od+ci i ja ci od+szcz i bo)osawi( ci
bd.
. ,o, mo"e jeszcze bdziesz . rzek :ozak . mo"e ty jeszcze o"a+jesz, "e taka
bya dla mnie sro)a.
3o$+n c$cia k+i( c$wil o"e)nania c$o(by za obietnic, ktrej dotrzyma(
nie myla . i dokaza swe)o, bo wiato nadziei bysno w oczac$ 6eleny i
s+rowo( z jej twarzy znika. -lota donie rzy iersiac$ i +tkwia w nie)o
wzrok jasny.
. 3y"eby ty...
. ,o, ne znaj+... . rzek cic$o :ozak, bo )o i wstyd, i lito( c$wyciy
jednoczenie za )ardo. .2eraz ja nie mo), nie mo)... . orda w %zikic$ &olac$
le"y, czamb+y wszdy c$odz! . od Raszkowa dobr+dzcy 2atarzy id! . ne mo$+,
bo strac$, ale jak wrc Aa rzy tobie detyna. 2y ze mn!, co c$cesz, zrobisz. ,e
znaj+/... ne znaj+/...
. ,iec$ ci 3) natc$nie, niec$"e ci Hwita &rzeczysta natc$nie... Aed1 z
3o)iem/
; wyci!)na k+ niem+ rk. 3o$+n skoczy i wi w ni! war)i . na)le odnis
)ow, naotka jej wzrok owa"ny . i rk +ci. ,atomiast co<aj!c si k+
drzwiom bi okony w as, o kozack+, bi jeszcze we drzwiac$, i wreszcie
znikn! za kotar!. Wkrtce rzez okna doszed "ywszy )war rozmowy, brzk
broni, a 1niej sowa ieni rozamanej na kilkanacie )osw=
3+de sawa sawna
&ome" :ozakami,
&ome" dr+$ami,
,a dow$ija lita,
%o ki#ca wika...
0osy i ttent oddalay si i cic$y coraz bardziej.
. 5+d jawny j+" &an 3) raz nad ni! okaza . mwi an 9a)oba do
Woodyjowskie)o i &odbiity siedz!c w kwaterze -krzet+skie)o. . 5+d jawny,
mwi, "e mi j! ozwoli z tyc$ r!k sobaczyc$ wyrwa( i rzez ca! dro)
+strzec* +<ajmy, "e si jeszcze nad ni! i nad nami zmi+je. 3yle tylko "ywa bya.
> tak mi co szece, "e on j! znow+ orwa. 3o, +wa"cie waszmociowie=
rzecie, jako nam jzyki owiaday, on o &+janie rzy :rzywonosie dr+)im
srawc! zosta . "eby )o diabli srawili/ . a wic rzy wzici+ 3ar+ m+sia by(.
. ?) jej nie odnale1( w owym t+mie nieszczsnyc$* rzecie tam dwadziecia
tysicy l+d+ wycito . rzecze an Woodyjowski.
. 2o je)o wa( nie znasz. > ja bym rzysi!), i" on wiedzia, "e ona jest w 3arze.
4w" nie mo"e by( inaczej, tylko on j! z rzezi salwowa i )dzie wywiz.
. ,iewielk! nam wa( ociec$ owiadasz, bo na miejsc+ ana -krzet+skie)o
wolabym, "eby z)ina, ni" "eby miaa w je)o l+)awyc$ rkac$ zostawa(.
. ; to nie ociec$a, bo jeli z)ina, to o$a#biona...
. %eseracja/ . rzecze Woodyjowski.
. 4c$, deseracja/ . owtrzy an 'on)in+s.
9a)oba ocz! szara( w!s i brod, na koniec wyb+c$n!=
. > "eby ic$ arc$y zjady, cay ten rd arcyieski/ "eby z ic$ bebec$w o)anie
ciciwy okrcili/... 3) stworzy wszystkie nacje, ale ic$ diabe takic$ synw,
sodomitw/ 3odaj im wszystkie ic$ maciory zjaowiay/
. ,ie znaem ja tej sodkiej anny . mwi sm+tnie an Woodyjowski . ale
wolabym, "eby mnie same)o nieszczcie oci)o.
. Raz ja j! w "yci+ widziaem, ale )dy j! wsomn, z "al+ "y( $adko/ . rzek an
'on)in+s.
. 2o wam/ . woa an 9a)oba . a c" mnie, ktrym j! ojcowskim a<ektem
+miowa i z toni takiej wyrowadziB... . 5" mnieB
. > c" an+ -krzet+skiem+B . yta Woodyjowski.
; tak deserowali rycerze, a nastnie o)r!"yli si w milczeni+.
&ierwszy ockn! si an 9a)oba.
. 9ali j+" nie ma radyB . syta.
. Aeli rady nie ma, to obowi!zek jest omci( . odowiedzia Woodyjowski.
. 4by 3) da rdzej waln! bitw/ . westc$n! an 'on)in+s. . ?wi! o
2atarac$, "e j+" si rzerawili i w olac$ koszem zaadli.
,a to an 9a)oba=
. ,ie mo"e by(, abymy j!, niebo), tak zostawili, nicze)o dla jej rat+nk+ nie
rzedsibior!c. %o( ja j+" si o wiecie staryc$ koci nat+kem, leiej by mi
teraz )dzie w sokoj+ w jakiej iekarni dla ciea le)iwa(, ale dla tej niebo)i
jd jeszcze c$o(by do -tamb++, c$o(bym na nowo c$osk! siermi) mia
wo"y( i teorban wzi!(, na ktren bez abominacji sojrze( nie mo).
. Wa(an tak w <ortele ob<ity, wymyl"e co . rzek an &odbiita.
. -ia mnie j+" sosobw rzez )ow rzec$odzio. Ceby c$o( oow takic$
mia ksi!" %ominik, to by j+" 5$mielnicki, wyatroszony, za zadnie no)i na
sz+bienicy wisia. ?wiem j+" o tym i ze -krzet+skim, ale z nim si teraz nie
mo"na nicze)o do)ada(. 3ole( si w nim zaieka i n+rt+je )o )orzej c$oroby.
Wy je)o iln+jcie, "eby m+ si roz+m nie omiesza. 5zsto si tra<ia, "e od
wielkic$ sm+tkw mens oczyna robi( jak wino, a" w ko#c+ skinie.
. 3ywa to, bywa/ . rzek an 'on)in+s.
&an Woodyjowski or+szy si niecierliwie i syta=
. Aakie" tedy s! waci sosobyB
. ?oje sosobyB 4w" narzd m+simy si dowiedzie(, czy ona, niebo)a
najmilsza . niec$ j! anieli strze)! od wszystkie)o ze)o/ . "ywa jeszcze, a
dowiedzie( si mo"em dwojakim sosobem= albo znajdziemy midzy ksi!"cymi
:ozakami l+dzi wiernyc$ i ewnyc$, ktrzy si odejm! niby to do :ozakw
+ciec, omiesza( si midzy 3o$+nowymi l+d1mi i od nic$ cze)o si
dowiedzie(...
. Aa mam dra)onw R+sinw/ . rzerwa Woodyjowski. . Aa takic$ l+dzi znajd.
. 5zekaj wa(... albo zaa( jzyka z tyc$ $+ltajw, ktrzy 3ar brali, czy cze)o
nie wiedz!. Wszyscy oni atrz! w 3o$+na jak w tcz, "e to im si je)o
diabelska <antazja odoba= ieni o nim iewaj! . "eby im )ardziele oroiay/ .
i jeden dr+)iem+ baj! o tym, co zrobi, i o tym, cze)o nie zrobi. Aeli on nasz!
niebo) orwa, to si rzed nimi nie +kryo.
. 2o mo"na i l+dzi osa( swoj! dro)!, i o jzyka si stara( swoj! dro)! .
za+wa"y an &odbiita.
. 2ra<ie wa( w sedno. Aeli si dowiemy, "e "yje . to jest naj)wniejsza rzecz.
Wtedy, skoro waszmociowie szczerym sercem -krzet+skiem+ oma)a( c$cecie,
to oddacie si od moj! komend, bo mam najwicej ekseriencji.
&orzebieramy si za c$ow i ostaramy si dowiedzie(, )dzie on j! +kry . a
jak raz bdziemy wiedzie(* to j+" )owa moja w tym, "e jej dostaniemy.
,ajwicej wa" ja i -krzet+ski, bo 3o$+n nas zna, a jakby ozna . no, to by nas
matki rodzone otem nie oznay, ale waszmociw obydwc$ nie widzia.
. ?nie widzia . rzek an &odbiita . ale mniejsza z tym.
. ?o"e te" je)o &an 3) oda w nasze rceB . zawoa an Woodyjowski.
. A+" ja )o tam nie c$c widzie( . mwi dalej 9a)oba. . ,iec$ tam kat na nie)o
atrzy. 2rzeba ostro"nie oczyna(, by caej imrezy nie osowa(. ,ie mo"e to
by(, aby on jeden o jej +kryci+ wiedzia, a j+" to rcz waszmociom, "e
bezieczniej ko)o inne)o si yta(.
. ?o"e te" l+dzie nasi wysani si dowiedz!. Aeli tylko ksi!" ozwoli, wybior
ewnyc$ i wyl c$o(by j+tro.
. :si!" ozwoli, ale czy si dowiedz!, w!ti. &os+c$ajcie, waszmociowie=
rzyc$odzi mnie do )owy i dr+)i sosb, oto, abymy zamiast l+dzi wysya(
albo jzykw aa(, sami orzebierali si o c$osk+ i r+szyli nie mieszkaj!c.
. 4, nie mo"e to by(/ . zakrzykn! an Woodyjowski.
. 5zem+ nie mo"e by(B
. 2o c$yba wa( s+"by wojennej nie znasz. 0dy c$or!)wie nemine eDceto
stawaj!, to jest wita rzecz. 5$o(by ojciec i matka konali, to towarzysz ci nie
jdzie wtedy ermisji odjazd+ rosi(, bo rzed bitw! to jest najwikszy
dys$onor, jakie)o si "onierz do+ci( mo"e. &o bitwie walnej, )dy nierzyjaciel
rozroszon, mo"na, ale nie rzedtem. ; +wa" wa(= -krzet+skiem+ ierwszem+
c$ciao si zrywa( i lecie(, i ratowa(, a ani ary nie +ci. Re+tacj on j+" ma,
ksi!" )o koc$a, a ani si odezwa, bo swj obowi!zek zna. 2o jest, widzisz
waszmo(, s+"ba +bliczna, a tamto rywatna. ,ie wiem, jak tam )dzie indziej,
c$o( mniemam, "e wszdzie tak samo, ale + ksicia nasze)o wojewody
niebywaa rzecz= ermisja rzed bitw!, jeszcze + o<icerw/ 5$o(by si te" i
d+sza odara -krzet+skiem+, nie oszedby z tak! roozycj! do ksicia.
. Rzymianin on jest i ry)orysta, wiem . mwi an 9a)oba . ale "eby tak kto
ksici+ odszen!, mo"e by jem+ i waszmociom z wasnej woli da ermisj.
. >ni to jem+ w +myle nie ostoi/ :si!" ca! Rzeczosolit! ma na )owie.
5" wa(an mylisz, teraz t+ najwa"niejsze srawy si wa"!, cae)o narod+
tycz!ce, "eby on si czyj! rywat! zajmowaB > c$o(by te", co jest nieodobne,
nie roszony ermisj da, tedy, jak 3) na niebie, nikt by z nas teraz z oboz+ nie
wyr+szy* bo i my te" ierwsze s+"by ojczy1nie nieszczsnej, nie sobie owinni.
. Wiem ci ja o tym, wiem, i s+"b z dawnyc$ czasw znam, dlate)o te"
owiedziaem waszmoci, "e ten sosb rzeszed mi jeno rzez )ow, ale nie
owiedziaem, "e w niej siedzi. 9reszt!, rawd rzekszy, ki ot)a $+ltajska
stoi nienar+szona, niewiele bymy mo)li wskra(, ale )dy bd! obici, ci)ani,
)dy wasne )arda bd! tylko ratowa(, wtedy i za+ci( si miao midzy nic$
mo"emy, i atwiej wieci z nic$ wydoby(. 4by tylko jak najrdzej reszta wojska
nadci!)na, bo inaczej na mier( si c$yba od tym 5zo$a#skim :amieniem
zamartwimy. Ceby tak rzy naszym ksici+ bya komenda, j+" bymy r+szali, ale
ksi!" %ominik czsto )sto wida( oasa, kiedy )o dot!d nie ma.
. We trzec$ dniac$ j+" si )o sodziewaj!.
. %aj"e )o, 3o"e, jak najrdzej/ Wszak"e an odczaszy koronny dzi
nadci!)aB
. 2ak jest.
W tej c$wili drzwi si otworzyy i wszed -krzet+ski.
Rysy je)o, rzekby= bole( z kamienia wykowaa, taki bi od nic$ c$d i sokj.
%ziwno byo atrze( na t twarz mod!, a tak s+row! i owa"n!, jakby na niej
+miec$ ni)dy nie osta, i z)ade atwo, "e )dy j! mier( zetnie, wiele w niej
j+" nie zmieni. 3roda wyrosa an+ Aanowi do iersi, w ktrej to brodzie rd
czarne)o jak kr+cze ira wosa wiy si t+ i owdzie srebrne nitki.
2owarzysze i wierni rzyjaciele od)adywali w nim raczej bole(, bo jej nie
okazywa. Wreszcie by rzytomny, na ozr sokojny, w s+"bie swej
"onierskiej jeszcze rawie ni" zwykle ilniejszy i cay blisk! wojn! zajty.
. ?wilimy t+ o nieszczci+ waszmoci, ktre zarazem jest i nasze . rzek an
9a)oba . )dy" 3) wiadkiem, niczym si ocieszy( nie mo"emy. >le jaowy
byby to sentyment, )dybymy wa(an+ zy jeno wylewa( oma)ali, rzeto
ostanowilimy i krew wyla(, by on! niebo), jeli c$odzi jeszcze o ziemi, z
niewoli wyrwa(.
. 3) zaa( . rzecze an -krzet+ski.
. &jdziemy z tob! c$o(by do oboz+ 5$mielnickie)o . mwi an Woodyjowski
o)l!daj!c niesokojnie na rzyjaciela.
. 3) zaa( . owtrzy an Aan.
. Wiemy . mwi 9a)oba . "e wa(an sobie orzysi!) sz+ka( jej "ywej czy
martwej, rzeto )otowimy c$o(by dzi...
-krzet+ski siadszy na awie oczy wbi w ziemi i nie odrzek nic . a" zo(
orwaa ana 9a)ob. 79aliby on mia zamiar jej zaniec$a(B . omyla.
. Aeli tak, niec$"e m+ 3) sek+nd+je/ ,ie masz, widz, ani wdzicznoci, ani
amici na wiecie. >le znajd! si tacy, ktrzy bd! j! jeszcze ratowali,
c$ybabym wrzd ostatni! ar wy+ci.8
W izbie zaanowao milczenie rzerywane tylko westc$nieniami ana 'on)ina.
2ymczasem may Woodyjowski zbli"y si do -krzet+skie)o i tr!ci )o w rami.
. -k!d wracaszB . rzek.
. 4d ksicia.
. ; coB
. Wyc$odz na noc odjazdem.
. %alekoB
. >" od Aarmoli#ce, jeli bdzie wolna dro)a.
Woodyjowski sojrza na 9a)ob i zroz+mieli si od raz+.
. 2o k+ 3arowiB . mr+kn! 9a)oba.
. &jdziemy z tob!.
. ?+sisz i( o ermisj i syta(, jeli ksi!" innej ci roboty nie rzeznaczy.
. 2o c$od1my razem. ?am te" i o co inne)o syta(.
. ; my z wami . rzek 9a)oba.
Wstali i oszli. :watera ksi!"ca bya do( daleko, na dr+)im ko#c+ oboz+. W
rzedniej izbie zastali te" eno o<icerw sod r"nyc$ c$or!)wi, bo wojska
zewsz!d nadci!)ay do 5zo$a#skie)o :amienia, wszyscy za bie)li s+"by
swoje ksici+ oleci(. &an Woodyjowski m+sia do( d+)o czeka(, nim wraz z
anem &odbiit! rzed obliczem a#skim stan!( mo)li, ale za to ksi!" od raz+
ozwoli i samym jec$a(, i dra)onw R+sinw kilk+ wysa(, ktrzy by,
zmyliwszy +cieczk z oboz+, oszli do 3o$+nowyc$ :ozakw i tam si o
kniaziwn wyytywali. %o Woodyjowskie)o za rzek=
. -am ja <+nkcje r"ne -krzet+skiem+ wynajd+j, bo widz, "e si bole( w nim
zamkna i "e )o stoczy, a szkoda mi )o niewyowiedziana. ,ic."e on wam o
niej nie mwiB
. ?ao co. W ierwszej c$wili zerwa si, "eby midzy :ozakw na ole i(, ale
rzyomnia sobie, "e to teraz c$or!)wie nemine eDceto stoj! i "emy na
ojczyzny ordynansie, ktr! rzed wszystkim ratowa( trzeba, i dlate)o + waszej
ksi!"cej moci wcale nie by. 3) jeden wie, co si w nim dzieje.
. ; dowiadcza )o te" ci"ko. 5z+waj"e wasze nad nim, bo widz, "e m+
wiernym rzyjacielem.
&an Woodyjowski skoni si nisko i wyszed, bo w tej c$wili wszed do ksicia
wojewoda kijowski z anem starost! stobnickim, z anem %en$o<em, starost!
sokalskim, i z kilk+ innymi dy)nitarzami wojskowymi.
. ; c"B . syta )o -krzet+ski.
. Aad z tob!, jeno wierw m+sz j( do swojej c$or!)wi, bo mam kilk+ l+dzi
)dzie wysa(.
. 5$od1my razem.
Wyszli, a za nimi an &odbiita, 9a)oba i stary 9a(wilic$owski, ktry szed do
swojej c$or!)wi. ,iedaleko namiotw c$or!)wi dra)o#skiej Woodyjowskie)o
sotkali ana Iaszcza id!ce)o, a raczej taczaj!ce)o si na czele kilk+nast+
szlac$ty, )dy" i on, i towarzysze byli z+enie ijani. ,a ten widok an 9a)oba
westc$n!. &okoc$ali si oni bowiem jeszcze od :onstantynowem z anem
stra"nikiem koronnym z tej rzyczyny, i" od ewnym wz)ldem mieli nat+ry tak
odobne jak dwie krole wody. &an Iaszcz bowiem, c$o( rycerz straszliwy, dla
o)a#stwa jak mao kto )ro1ny, by zarazem rzesawnym $+lak!, +cztownikiem,
koster!, ktren czas od bitew, modlitew, zajazdw i zabijatyk wolny l+bi nade
wszystko sdza( w kole takic$ l+dzi jak an 9a)oba, i( na +mr i kroto<il
s+c$a(. 3y to warc$o na wielk! rk, ktry sam jeden tyle wznieca nieokoj+.,
tyle razy rzeciw raw+ wykroczy, "e w ka"dym innym a#stwie byby dawno
)ow! nao"y. 5i!"ya te" na nim niejedna kondemnata, ale on nawet w czasie
okoj+ niewiele sobie z nic$ robi, a teraz w czasie wojny tym bardziej wszystko
oszo w zaomnienie. 9 ksiciem o!czy si by jeszcze od Rosoowami i
niemae +s+)i od :onstantynowem odda, ale od c$wili odoczynk+ w 9bara"+
sta si rawie nieznony rzez $aasy, ktre wznieca. -woj! dro)! nikt by nie
zliczy i nie sisa, ile an 9a)oba wina + nie)o wyi, ile si na)ada i
naoowiada z wielk! )osodarza +ciec$!, ktren te" )o codziennie zarasza.
>le od wieci o wzici+ 3ar+ an 9a)oba sosnia, straci $+mor, werw i
wicej ana stra"nika nie odwiedza. ?yla nawet an Iaszcz, "e )dzie od
wojska w jowialny szlac$cic odjec$a, )dy na)le zobaczy )o teraz rzed sob!.
Wyci!)n! tedy k+ niem+ rk i rzek=
. Witam"e wa(ana. 5zem+ to do mnie nie zajdzieszB co orabiaszB
. &an+ -krzet+skiem+ towarzysz . odar osnie szlac$cic.
&an stra"nik nie l+bi -krzet+skie)o za owa) i rzezywa )o sensatem, za o
nieszczci+ je)o wiedzia doskonale, bo by obecny na owej +czcie w 9bara"+,
w czasie ktrej wie( rzysza o wzici+ 3ar+. >le jako z nat+ry czek wy+zdany,
a do te)o w tej c$wili sity, nie +szanowa boleci l+dzkiej i c$wyciwszy
or+cznika za )+z od "+ana, syta=
. 2o acan za ann! aczeszB... a )adka byaB coB
. &+( mnie waszmo( an/ . rzek -krzet+ski.
. 5zekaj.
. 9a s+"b! id!c nie mo) by( rozkazom je)o moci ana owolny.
. 5zekaj/ . mwi Iaszcz z +orem ijane)o czowieka. . 2obie s+"ba, nie mnie.
?nie t+ nikt nic do rozkazania nie ma.
&o czym zni"ywszy )os owtrzy ytanie=
. > )adka byaB coB
3rwi or+cznika zmarszczyy si.
. 2edy owiem waszmoci an+, "e bol!czki leiej by nie tyka(.
. ,ie tyka(B=.. ,ie bj si. Aeli bya )adka, to "yje.
2warz -krzet+skie)o owloka si mierteln! bladoci!, ale si o$amowa i
rzek=
. ?oci anie... bym nie zaomnia, z kim mwi...
Iaszcz wytrzeszczy oczy.
. 5o toB )rozisz asanB asan mnieB... dla jednej )amratkiB
. R+szaj"e, moci stra"nik+, w swoj! dro)/ . $+kn! trzs!c si ze zoci stary
9a(wilic$owski.
. > wy c$ystki, szaraki, s+)+sy/ . wrzeszcza stra"nik. . ?oci anowie, do
szabel/
; wydobywszy swoj!, skoczy z ni! do -krzet+skie)o, ale w tym"e m)nieni+ oka
"elazo wisno w rk+ ana Aana i szabla stra"nika <+rkna jak tak w
owietrz+, on za sam zac$wia si z rozmac$+ i ad jak d+)i na ziemi. &an
-krzet+ski nie dobija, jeno sta blady jak tr+, jakby od+rzony, a tymczasem
zerwa si t+m+lt. 9 jednej strony skoczyli "onierze stra"nikowi, z dr+)iej
dra)oni Woodyjowskie)o synli si jak szczoy z +la. Rozle)y si krzyki=
73ij/ bij/8 Wiel+ nadlatywao nie wiedz!c, o co idzie. -zable oczy szczka(,
t+m+lt lada c$wila m) zmieni( si w waln! bitw o)ln!. ,a szczcie
towarzysze Iaszcza, widz!c, i" coraz rzybywao winiowiecczykw,
wytrze1wiawszy ze strac$+, orwali ana stra"nika i oczli z nim +c$odzi(=
; z ewnoci!, )dyby an stra"nik mia do czynienia z innym, mniej karnym
wojskiem, byliby )o roznieli na szablac$ w drobne szmaty, ale stary
9a(wilic$owski orzytomniawszy krzykn! tylko= 7-tj/8 . i szable sc$oway si
do oc$ew.
,iemniej zawrzao w caym obozie, a ec$o t+m+lt+ doszo do +sz+ ksi!"cyc$,
zwaszcza i" an :+szel, bd!c na s+"bie, wad do izby, w ktrej ksi!" z
wojewod! kijowskim, ze starost! stobnickim i anem %en$o<em obradowa, i
krzykn!=
. ?oci ksi!", "onierze szablami si siek!/
W tej c$wili an stra"nik koronny, blady i bezrzytomny z wciekoci, ale j+"
trze1wy, wlecia jak bomba.
. ?oci ksi!"/ srawiedliwoci/ . woa. . W tym obozie jak + 5$mielnickie)o,
ni na krew, ni na )odno( wz)ld+ nie maj!/ -zablami dy)nitarzy koronnyc$
siek!/ Aeli mi wasza ksi!"ca mo( srawiedliwoci nie wymierzysz, na )ardo
nie ska"esz, to ja sam sobie j! wymierz.
:si!" orwa si zza sto+.
. 5o si staoB... kto waszmoci ana naastowaB
. 2wj o<icer... -krzet+ski.
&rawdziwe zd+mienie odbio si na twarzy ksicia.
. -krzet+skiB
,a)le drzwi si otworzyy i wszed 9a(wilic$owski.
. ?oci ksi!", ja byem wiadkiem/ . rzek.
. Aa t+ nie racje dawa( rzyszedem, jeno kary "!da(/ . woa Iaszcz.
:si!" zwrci si k+ niem+ i +tkwi w nie)o oczy.
. &owoli, owoli/ . rzek z cic$a i z rzyciskiem.
3yo co tak straszne)o w je)o oczac$ i rzyciszonym )osie, "e stra"nik, c$o(
synny z z+c$waoci, zamilk na)le, jakby mow straci, a anowie a" rzybledli.
. ?w wa(/ . rzek ksi!" do 9a(wilic$owskie)o.
9a(wilic$owski oowiedzia rzecz ca!, jak nieszlac$etnym i nie)odnym nie
tylko dy)nitarza, ale i szlac$cica sentymentem owodowany, an stra"nik ocz!
rzeciw boleci ana -krzet+skie)o bl+1ni(, a nastnie z szabl! si na nie)o
rz+ci, jak! moderacj, je)o wiekowi rawdziwie niezwyczajn!, okaza
namiestnik, tylko na wytr!ceni+ naastnikowi or"a orzestaj!c* na koniec
star+szek tak sko#czy=
. > jako mnie wasza ksi!"ca mo( zna, i" do siedemdziesici+ lat )arstwo war)
moic$ nie skalao i ki "yw bd, nie skala, tak od rzysi)! jedne)o sowa w
relacji mojej zmieni( nie mo).
:si!" wiedzia, "e sowo 9a(wilic$owskie)o zot+ rwne, a rzy tym zbyt
dobrze zna Iaszcza. >le na razie nie odrzek nic, jeno wzi! iro i ocz! isa(.
-ko#czywszy sojrza na ana stra"nika.
. -rawiedliwo( bdzie waszmoci an+ wymierzona . rzek.
&an stra"nik +sta otworzy i c$cia co mwi(, ale sowa m+ jako nie doisay,
wic wsar si w bok, skoni si i wyszed d+mnie z izby.
. Cele#ski/ . rzek ksi!" . oddasz to ismo an+ -krzet+skiem+.
&an Woodyjowski, ktry namiestnika nie odstowa, strai si nieco widz!c
wc$odz!ce)o ksi!"ce)o ac$olika, by bowiem ewny, "e wyadnie im rzed
ksiciem zaraz si stawi(. 2ymczasem ac$olik zostawi list i nic nie mwi!c
wyszed, a -krzet+ski rzeczytawszy )o oda rzyjacielowi.
. 5zytaj . rzek.
&an Woodyjowski sojrza i wykrzykn!=
. ,ominacja na or+cznika/
; c$wyciwszy za szyj -krzet+skie)o +caowa oba je)o oliczki.
&ene or+cznikostwo w $+sarskiej c$or!)wi byo niemal dy)nitariatem
wojskowym. 2ej, w ktrej s+"y an -krzet+ski, rotmistrzem by sam ksi!", a
or+cznikiem nominalnym an -+<<czy#ski z -ie#czy, czowiek j+" stary i dawno
z czynnej s+"by wybyy. &an Aan od dawna srawowa de <acto obowi!zki i
jedne)o, i dr+)ie)o, co zreszt! w odobnyc$ c$or!)wiac$, w ktryc$ dwa
ierwsze stonie byway nieraz tyt+larnymi tylko )odnociami, rzytra<iao si
czsto. Rotmistrzem krlewskiej c$or!)wi bywa sam krl, rymasowskiej
rymas, or+cznikami w obydwc$ wysocy dy)nitarze dworscy . srawowali za
c$or!)wie istotnie namiestnicy, ktryc$ z te)o owod+ w zwykej mowie
or+cznikami i +kownikami zwano. 2akim <aktycznym or+cznikiem Eel
+kownikiem by an Aan. >le midzy <aktycznym srawowaniem +rzd+,
midzy )odnoci! w otocznej mowie dawan! a istotn! bya jednak wielka
r"nica. 4becnie na mocy nominacji an -krzet+ski stawa si jednym z
ierwszyc$ o<icerw ksicia wojewody r+skie)o.
>le )dy rzyjaciele rozywali si z radoci winsz+j!c m+ nowe)o zaszczyt+,
twarz je)o nie zmienia si ani na c$wil i ozostaa tak samo s+row! i kamienn!*
bo j+" nie byo takic$ )odnoci a dostoje#stw na wiecie, ktre by mo)y j!
rozjani(.
Wsta jednak i oszed dzikowa( ksici+, a tymczasem may Woodyjowski
c$odzi o je)o kwaterze zacieraj!c rce.
. ,o, no/ . mwi . or+cznik nominowany w $+sarskiej c$or!)wi/ W takic$
modyc$ latac$ jeszcze si to c$yba nikom+ nie zdarzyo.
. Ceby m+ 3) wrci tylko szczcie/ . rzek 9a)oba.
. 4t, co jest/ ot, co jest/ Gwa"alicie, "e ani dr)n!.
. Wolaby si on te)o zrzec . rzek an 'on)in+s.
. ?oci anie . westc$n! 9a)oba . c" dziwne)o/ Aa bym oto te moje i(
alcw za ni! odda, c$ocia"em nimi c$or!)iew zdoby.
. 2ak to, tak/
. >le to an -+<<czy#ski m+sia +mrze(B . za+wa"y Woodyjowski.
. &ewnie, "e +mar.
. :to te" namiestnictwo we1mieB 5$or!"y modzik i doiero od :onstantynowa
<+nkcj sraw+je.
&ytanie to ozostao nie rozstrzy)nite* ale odowied1 na nie rzynis z
owrotem sam or+cznik -krzet+ski.
. ?oci anie . rzek do ana &odbiity . ksi!" mianowa waci namiestnikiem.
. 4 3o"e/ 3o"e/ . jkn! an 'on)in+s skadaj!c jak do modlitwy rce.
. 2ak samo m)by je)o in<lanck! koby mianowa( . mr+kn! 9a)oba.
. ,o, a odjazdB . syta an Woodyjowski.
. Aedziemy nie mieszkaj!c . odowiedzia an -krzet+ski.
. -ia kaza ksi!" l+dzi wzi!(B
. Aedn! kozack!, dr+)! woosk! c$or!)iew, razem ici+set l+dzi.
. 6ej, to wyrawa, nie odjazd, ale kiedy tak, to czas nam w dro).
. W dro), w dro)/ . owtrzy an 9a)oba. . ?o"e te" 3) nam doomo"e, "e
wieci jakowej zasi)niem.
W dwie )odziny 1niej, rwno z zac$odem so#ca, czterej rzyjaciele
wyje"d"ali z 5zo$a#skie)o :amienia k+ o+dniowi, rawie za jednoczenie
o+szcza obz wraz ze swymi l+d1mi an stra"nik koronny. &atrzyo na ten
odjazd mnstwo rycerstwa sod r"nyc$ c$or!)wi, nie szczdz!c okrzykw i
+r!)a#* o<icerowie cisnli si koo ana :+szla, ktren oowiada, z jakic$
rzyczyn an stra"nik zosta wydzony i jak si to odbyo.
. Aa m+ nosiem rozkaz ksicia . mwi an :+szel . i wierzajcie waszmociowie,
i" eric+losa to bya misja, bo )dy )o wyczyta, ocz! tak rycze( jak w, )dy
)o "elazem cec$+j!. ,a mnie si te" do nadziaka orwa, dziw, i" nie +derzy, ale
zdaje si, i" rzez okno +jrza ,iemcw ana :oryckie)o, otaczaj!cyc$ kwater,
i moic$ dra)onw z bandoletami w rk+. %oiero wzi! krzycze(= 7%obrze/
dobrze/ odejd, kiedy mnie wydzaj!/... &jd do ksicia %ominika, ktren
mnie wdziczniej rzyjmie/ ,ie bd SrawiT z dziadami s+"y, ale si omszcz
SkrzyczaT, jakem Iaszcz/ jakem Iaszcz/... i z te)o c$ystka SrawiT m+sz mie(
satys<akcj/8 ?ylaem, "e )o jad zaleje . a st to dzioba nadziakiem ze zoci
raz rzy razie. ; owiem waszmociom, "em nie jest ewien, czy si co ze)o
an+ -krzet+skiem+ nie rzytra<i, bo ze stra"nikiem nie ma "artw. 9awzity to
jest czek i d+mny, ktren jeszcze "adnej +razy azem nie +ci, a odwa"ny i
rzy tym dy)nitarz.
. 5o si za ma -krzet+skiem+ tra<i( s+b t+tela ksicia ana/ . rzek jeden z
o<icerw. . ; an stra"nik, c$o( na wszystko )otowy, bdzie si rac$owa z tak!
rk!.
2ymczasem or+cznik nie wiedz!c nic o l+bac$, jakie rzeciw niem+ an
stra"nik czyni, oddala si coraz bardziej od oboz+ na czele swe)o oddzia+,
kier+j!c si k+ 4"y)owcom w stron 3o$+ i ?edwiedwki. 5$ocia" j+"
wrzesie# owarzy licie na drzewac$, noc bya o)odna i ciea, jak w lic+, bo
taki to j+" by cay w rok, w ktrym rawie nie byo zimy, a wiosn! zakwito
wszystko j+" wwczas, )dy rzeszyc$ lat le)iwa jeszcze )boki nie) na
steac$. &o do( mokrym lecie ierwsze miesi!ce jesieni nastay s+c$e a
a)odne, o bladyc$ dniac$ i widnyc$ ksi"ycowyc$ nocac$. Aec$ali tedy o
atwej drodze* nie stra"+j!c zbytecznie, bo byli jeszcze zbyt blisko oboz+, aby
jaki naad mia )rozi(* jec$ali "wawo= namiestnik z kilk+nastoma ko#mi na
rzedzie, a za nim Woodyjowski, 9a)oba i an 'on)in+s.
. 4baczcie no, waszmociowie, jako si wiato miesi!ca kadzie na owym
wz)rz+ . szeta an 9a)oba . rzysi!)by, "e dzie#. ?wi!, "e tylko w
czasie wojen bywaj! takie noce, aby d+sze wysze z cia bw sobie nie rozbijay
o ciemk+ o drzewa, jako wrble w stodole o krokwie, i atwiej dro) znalazy.
%zi te" jest i!tek, dzie# 9bawiciela, w ktrym zjadliwe $+mory z ziemi nie
wyc$odz! i ze moce nie maj! rzyst+ do czowieka. 5z+j, "e mi l"ej jako i
nadzieja we mnie wst+je.
. Cemy to j+" rzecie wyjec$ali i jakowy rat+nek rzedsibierzem, to )r+nt/ .
rzecze Woodyjowski.
. ,aj)orzej to w +martwieni+ na miejsc+ siedzie( . mwi dalej 9a)oba . )dy na
ko# sidziesz, zaraz ci deseracja od trzsienia si coraej zlat+je, a" j! w ko#c+ i
z)oa wytrzsiesz.
. ,ie wierz ja . szen! Woodyjowski . aby tak wszystko mo"na wytrz!(*
eDeml+m a<ekt, ktren si niby kleszcz w serce wija.
. 0dy jest szczery . rzecze an 'on)in+s . to c$o(by si z nim jako z
nied1wiedziem boryka, zmo"e ci.
2o rzekszy an 'on)in+s +l"y wezbranej iersi westc$nieniem odobnym do
sanicia miec$a kowalskie)o, za may Woodyjowski odnis oczy k+ nieb+,
jakby sz+ka midzy )wiazdami tej, ktra ksi"niczce 3arbarze wiecia.
:onie oczy arska( w caej c$or!)wi, a ocztowi odowiadali im= 79drw,
zdrw/8 . otem +ciszyo si wszystko, a" jaki tskny )os ocz! iewa( w
tylnyc$ szere)ac$=
Aedziesz na wojn, niebo"e,
Aedziesz na wojn/
,oce ci bd! na dworze,
> dzionki znojne...
. -tarzy "onierze mwi!, "e konie zawsze ryc$aj! na dobr! wr"b, co mnie i
ojciec nieboszczyk jeszcze owiada . rzek Woodyjowski.
. 5o mnie jakby w +c$o szece, "e nie na r"no jedziemy . odowiedzia
9a)oba.
. %aj"e 3), aby i or+cznikowi jakowa ot+c$a w serce wst!ia . westc$n!
an 'on)in+s.
9a)oba ocz! )ow! kiwa( i krci( jak czowiek, ktren z jak! myl! si nie
mo"e +ora(, a na koniec ozwa si=
. 5akiem mnie co inne)o w )owie siedzi i m+sz si j+" c$yba rzed
wa(anami z tej myli s+ci(, )dy" mi jest wcale nieznona= oto czycie
waciowie nie za+wa"yli, "e od niejakie)o czas+ -krzet+ski . nie wiem, mo"e
dysymil+je . ale taki jest, jakby najmniej z nas wszystkic$ o salwowani+ onej
niebo)i myla.
. 0dzie za/ . odowiedzia Woodyjowski . $+mor to tylko + nie)o taki, aby to
nic nikom+ nie wyzna(. ,i)dy on nie by inny.
. 2o swoj! dro)!, ale jeno sobie waszmo( rzyomnij= )dymy m+ nadziej
okazowali, mwi 73) zaa(/8 i mnie, i wa(an+ tak ne)li)enter, jakby o lada
jak! sraw c$odzio, a 3) widzi, czarna by to bya z je)o strony
niewdziczno(, bo co si ta niebo)a za nim naakaa i natsknia, te)o by na
woowej skrze nie sisa(. ,a wasne oczy to widziaem.
Woodyjowski otrz!sn! )ow!.
. ,ie mo"e to by(, aby on jej zaniec$a . rzek . c$o( rawda* "e ierwszym
razem, )dy m+ j! z Rozo)w w diabe orwa, deserowa tak, i"emy si o
je)o mentem obawiali, a teraz daleko wicej okaz+je +amitania. >le jeli m+
3) sokj w d+sz wla i siy doda . to i leiej. Aako szczerzy rzyjaciele,
owinnimy si z te)o cieszy(...
2o rzekszy Woodyjowski konia si! i os+n! si narzd k+ -krzet+skiem+, a
za 9a)oba jec$a czas jaki w milczeni+ wedle ana &odbiity.
. 5zy wasze nie te)o mniemania, co i ja, "e )dyby nie amory, sia ze)o nie
staaby si na wiecieB
. 5o kom+ &an 3) rzeznaczy, to )o i tak nie minie . odar 'itwin.
. > wa(an to ni)dy )Frzeczy nie odowiesz. 2o inna srawa, a to inna. &rzez c"
2roja zb+rzonaB $B albo to i ta wojna nie o ry"! kosB 9ac$ciao si 5$mielowi
5zali#skiej czy te" 5zali#skiem+ 5$mielnickiej, a my dla ic$ "!dz )rzesznyc$
karki krcimy.
. 3o to nieoczciwe amory* ale s! i zacne, od ktryc$ c$waa bo"a si
rzymna"a.
. 2eraze wa(an leiej +tra<i. > rdko" sam w onej winnicy racowa(
ocznieszB -yszaem, "e( szar<! na wojn rzewi!zano.
. 3raciaszk+/... braciaszk+/...
. >le trzy )owy na zawadzie staj!, coB
. >c$/ tak ono i jest/
. 2o ci owiem = mac$nij dobrze i +tnij od raz+ = 5$mielnickiem+, c$anowi i
3o$+nowi.
. Ceby si to tylko c$cieli +stawi(/ . odrzek rozrzewnionym )osem an 'on)in
wznosz!c k+ nieb+ oczy.
2ymczasem Woodyjowski jec$a d+)o wedle -krzet+skie)o i so)l!da w
milczeni+ sod $em+ na je)o martw! twarz, a" wreszcie tr!ci strzemieniem w
je)o strzemi.
. Aanie . rzek . 1le, "e si tak zaamitywasz.
. Aa si nie zaamitywam, jeno si modl . odowiedzia -krzet+ski.
. Hwita to jest i c$walebna rzecz, ale ty nie zakonnik, by na samej modlitwie
orzestawa.
&an Aan zwrci z wolna swoj! mcze#sk! twarz k+ Woodyjowskiem+ i syta
)+c$ym, enym miertelnej rezy)nacji )osem=
. &owiedz"e, ?ic$ale, co mnie ozostaje wicej, jak $abitB...
. &ozostaje ci j! ratowa( . odowiedzia Woodyjowski.
. 2ak te" i +czyni do ostatnie)o oddec$+. >le c$o(bym j! te" i "yw! odnalaz,
zali to nie bdzie za 1noB -trze" mnie, 3o"e, bo o wszystkim mo) myle(,
tylko nie o tym, strze", 3o"e, roz+m+ moje)o/ A+" ja nicze)o wicej nie ra)n,
jeno wyrwa( j! z tyc$ r!k otionyc$, a otem niec$ ona znajdzie taki
rzyt+ek, jakie)o i ja bd sz+ka. Wida( woli bo"ej nie byo... %aj mnie si
modli(, ?ic$ale, a krwawi!cej rany nie tykaj...
Woodyjowskiem+ cisno si serce* c$cia jeszcze, byo, )o ociesza(, o
nadziei mwi(, ale sowa nie c$ciay m+ rzej( rzez )ardo* i jec$ali dalej w
)+c$ym milczeni+, tylko war)i ana -krzet+skie)o or+szay si szybko w
modlitwie, rzez ktr! c$cia widocznie myli okrone oddzi(, a mae)o
rycerza, )dy sojrza rzy wietle ksi"yca na t twarz, a" strac$ zdj!, bo m+ si
wydao, "e to jest z+enie twarz mnic$a, s+rowa, wyndziaa rzez osty i
+martwienia.
> wtem w )os znow+ zacz! iewa( w tylnyc$ szere)ac$=
9najdziesz o wojnie, niebo"e,
9najdziesz o wojnie,
&+stki z owrotem w komorze,
Ran w skrze $ojnie.
&an -krzet+ski szed ze swym odjazdem w ten sosb, "e we dnie wyoczywa
w lasac$ i jarac$, ilnie rozstawiaj!c stra"e, a nocami tylko os+wa si narzd.
9bli"ywszy si do jakiej wioski, zwykle otacza j! tak, aby no)a nie wysza, bra
"ywno(, asz dla koni, a rzede wszystkim zbiera wieci o nierzyjaciel+, o
czym wyc$odzi nie czyni!c l+dziom nic ze)o, wyszedszy za zmienia na)le
dro), aby nierzyjaciel nie m) si we wsi dowiedzie(, w ktr! odjazd +da
si stron. 5elem wyrawy byo= dowiedzie( si, czy :rzywonos ze swymi
czterdziestoma tysi!cami l+dzi oble)a dot!d :amieniec, czy te" rz+ciwszy
bezowocne obl"enie idzie w omoc 5$mielnickiem+, aby razem z nim stan!( do
walnej rozrawy, a dalej= co robi! dobr+dzcy 2atarzyB . czy j+" %niestr rzeszli i
o!czyli si z :rzywonosem, czy z tamtej strony jeszcze le"!B Wa"ne to byy
dla oboz+ olskie)o wiadomoci i re)imentarze sami owinni si byli o nie
stara(, ale "e nie rzyszo im to, jako niedowiadczonym l+dziom, do )owy,
rzeto ksi!" wojewoda r+ski wzi! na siebie ten ci"ar. Ae"eliby bowiem
okazao si, "e :rzywonos wraz z biao)rodzkimi i dobr+dzkimi $ordami
orz+ci obl"enie nie zdobyte)o :amie#ca i do 5$mielnickie)o d!"y . tedy
nale"ao jak najrdzej na te)o ostatnie)o +derza(, zanimby do najwy"szej
ot)i nie wyrs. 2ymczasem )enera.re)imentarz, ksi!" %ominik 9asawski.
4stro)ski, nie ieszy si i w c$wili wyjazd+ -krzet+skie)o doiero za dwa l+b
trzy dni sodziewano si )o w obozie. Widocznie +cztowa swym zwyczajem o
drodze i mia si dobrze, a tymczasem mijaa najlesza ora zamania ot)i
5$mielnickie)o i ksi!" Aeremi rozacza na myl, "e jeli wojna tak dalej
rowadzon! bdzie, to nie tylko :rzywonos i ordy zadniestrza#skie na czas do
5$mielnickie)o rzybd!, ale i sam c$an na czele wszystkic$ si erekoskic$,
no$ajskic$ i azowskic$.
Aako" i byy wieci w obozie, "e c$an j+" %nier rzeby i "e w dwiecie tysicy
koni dzie# i noc na zac$d d!"y, a ksi!" %ominik nie rzybywa i nie
rzybywa.
5oraz te" byo rawdoodobniejszym, "e wojska stoj!ce od 5zo$a#skim
:amieniem m+sz! stan!( do rozrawy z ot)! i(kro( liczniejsz! i "e w razie
klski re)imentarzy nic j+" nie rzeszkodzi nierzyjacielowi wtar)n!( do serca
Rzeczyosolitej, od :rakw i Warszaw.
:rzywonos tym by niebezieczniejszy, "e na wyadek )dyby re)imentarze
c$cieli si os+n!( w )!b Gkrainy, on, id!c sod :amie#ca wrost na noc a"
od :onstantynw, m) im za)rodzi( odwrt, a w ka"dym razie wwczas
byliby wzici we dwa o)nie. &rzeto an -krzet+ski ostanowi nie tylko
wywiedzie( si o :rzywonosie, ale )o i owstrzyma(. &rzejty wa"noci! swe)o
zadania, od ktre)o senienia los cae)o wojska w czci zale"a, wa"y
or+cznik c$tnie "ycie swoje i swoic$ "onierzy* jednakowo" rzedsiwzicie
owo i tak za szalone oczytywanym by( by mo)o, )dyby mody rycerz mia
zamiar wstnym bojem w i(set l+dzi owstrzyma( czterdziestotysiczn!
:rzywonosow! wata$ osikowan! rzez biao)rodzkie i dobr+dzkie ordy. >le
an -krzet+ski zbyt by dowiadczonym "onierzem, aby si na szale#stwa
rz+ca( . i wiedzia doskonale, "e w razie bitwy w )odzin <ala rzejdzie o
tr+ac$ je)o i towarzyszw . c$wyci si wic innyc$ rodkw. 4to narzd
roz+ci wie( midzy wasnymi "onierzami, "e id! tylko jako rzednia stra"
caej dywizji straszne)o ksicia, i wie( t roz+szcza wszdzie, we wszystkic$
c$+torac$, wioskac$ i miasteczkac$, ktre wyadao m+ rzec$odzi(. Aako"
rozesza si ona lotem byskawicy wzd+" 9br+cza, -motrycza, -t+dzienicy,
Gszki, :a+sik+, z ic$ bie)iem dostaa si do %niestr+ i leciaa dalej, jakby
wiatrem )nana, od :amie#ca a" do Aa$orlika. &owtarzali j! baszowie t+reccy w
5$ocimi+ i 9aoro"cy w Aamol+, i 2atarzy w Raszkowie. ; znw rozle) si w
znany okrzyk= 7Aarema idzie/8, od ktre)o zamieray serca zb+ntowane)o l+d+,
ktren dr"a z rzera"enia, nieewny dnia ani )odziny.
> nikt nie w!ti w rawd wieci. Re)imentarze +derz! na 5$miela, a Aarema na
:rzywonosa . to le"ao w orz!dk+ rzeczy. -am :rzywonos +wierzy i rce m+
oady. 5o mia robi(B R+szy( na ksiciaB 2o" od :onstantynowem inny d+c$
by w czerni i wiksze siy, a jednak zostali obici, zdziesi!tkowani, ledwie z
"yciem +szli. :rzywonos by ewien, "e je)o moojcy bd! si bili jak wciekli
rzeciw ka"dym innym wojskom Rzeczyosolitej i rzeciw ka"dem+ innem+
wodzowi, ale za zbli"eniem si Aaremy . ierzc$n! jak stado abdzi rzed orem,
jak steowe +c$y rzed wiatrem.
5zeka( ksicia od :amie#cem byo jeszcze )orzej. :rzywonos ostanowi
rz+ci( si na wsc$d, a" $en/ k+ 3racawowi, omin!( swe)o ze)o d+c$a i d!"y(
do 5$mielnickie)o. &ewnym by wrawdzie, "e tak ko+j!c, na czas nie zd!"y,
ale rzynajmniej na czas si o rez+ltacie dowie i o wasnym rat+nk+ omyli.
> wtem rzyleciay z wiatrem nowe wieci, "e 5$mielnicki j+" obit* +szcza je
. jak i orzednie . +mylnie an -krzet+ski* wwczas w ierwszej c$wili nie
wiedzia j+" nieszczsny wata"ka, co ocz!(.
,astnie ostanowi tym bardziej na wsc$d r+szy(, jak najdalej si w stey
os+n!(= mo"e te" sotka 2atarw i rzy nic$ si sc$roniB
>le rzede wszystkim c$cia si +ewni(, dlate)o ilnie wyatrywa midzy
swymi +kownikami, ko)o by znalaz na wszystko )otowe)o a ewne)o, by )o
z odjazdem o jzyka wysa(. >le wybr by tr+dny, c$tnyc$ brako, i trzeba
byo koniecznie znale1( takie)o czowieka, ktren by na wyadek dostania si w
rce nierzyjaciela, ni ieczony o)niem, ni nawlekany na al, ni amany koem,
nie wyda lanw +cieczki.
,a koniec :rzywonos znalaz.
&ewnej nocy kaza woa( do siebie 3o$+na i rzek m+=
. -ysz, A+rk+, mj rzyjaciel+/ ;dzie na nas Aarema z ot)! wielk!, z)in!(
rzyjdzie nieszczsnym/
. -yszaem i ja, "e idzie. ?y j+" z wami, batFk+, o tym mwili* ale czem+ nam
)in!(B
. ,e zder"ymo. ;nnem+ by zdzier"yli, Aaremie nie. ?oojcy si je)o boj!.
. > ja si je)o nie boj, ja m+ +k w Wasiwce na 9adnierz+ wyci!.
. Wiem ja to, "e ty si je)o nie boisz. 2woja sawa kozacka, moojecka, warta
je)o kniaziowej, ale ja m+ bitwy da( nie mo), bo moojcy nie zec$c!...
&rzyomnij, co na radzie mwili, jako si na mnie do szabel i kicieni rz+cali, "e
ic$ na rze1 c$c rowadzi(.
. 2o id1my do 5$miela, tam za"yjemy krwi i zdobyczy.
. ?wi!, "e 5$miel j+" od re)imentarzy obit.
. 2em+ ja nie wierz, ojcze ?aksymie. 5$miel lis, bez 2atarw nie +derzy na
'ac$w.
. 2ak i ja myl, ale trzeba wiedzie(. Wtedy by my wra"e)o Aarem obeszli i z
5$mielem si o!czyli, ale trzeba wiedzie(/ 4t, "eby si kto Aaremy nie ba, a z
odjazdem oszed i jzyka orwa, ja by m+ czak czerwonyc$ zotyc$
nasya.
. Aa jd, ojcze ?aksymie, nie czerwonyc$ sz+ka(, ale sawy kozackiej,
moojeckiej/
. 2y dr+)i o mnie ataman, a ty c$cesz i(B 3dziesz ty jeszcze ierwszym
atamanem nad :ozakami, nad dobrymi moojcami, bo ty si Aaremy nie boisz.
;d1"e ty, sokole, a otem, cze)o c$cesz, "!daj. ,o, ja ci owiem= "eby ty nie
oszed, to ja by oszed sam, ale mnie nie mo"na.
. ,ie mo"na, bo jakbycie wy, ojcze, wyszli, tak by moojcy krzyknli, "e
$oow+ sasajete, i rozlecieliby si na cay wiat* a jak ja jd, tak im serca
rzybdzie.
. > sia kom+nika ci da(B
. ,ie wezm ja d+"o, z ma! wata$! atwiej si +kry( i odej(... ale z ici+set
dobryc$ moojcw dajcie, a j+" moja )owa, "e wam jzykw rzywioz, i nie
ocztowyc$, ale towarzyszw, od ktryc$ si wszystkie)o dowiecie.
. Aed1"e zaraz. 9 :amie#ca j+" z dzia bij! na rado( i na sasenie 'ac$am, a na
o$ybel nam, niewinnym.
3o$+n odszed i zaraz j! )otowa( si do dro)i. ?oojcy je)o, jako nieodmiennie
bywao w takic$ okazjac$, ili na zabj, 7nim mier(.matka rzyt+li8, on za i
z nimi, a" arska )orzak!, szala, $+la, nastnie kaza beczk dzie)ci+
zatoczy( i jak by w altembasac$ i sajetac$, rz+ci si w ni! we wszystkim,
zan+rzy si raz, dr+)i, wraz z )ow! . i wykrzykn!=
. 5zarny ja teraz jako noc.matka, lackie oczy nie dojrz!/
; wytarzawszy si na erskic$ kobiercac$ zdobycznyc$, skoczy na ko# i
ojec$a, i za nim oczaali rd omroki nocnej wierni moojcy
rzerowadzani okrzykiem=
. ,a saw+/ na szczastie/
2ymczasem an -krzet+ski dotar j+" do Aarmoliniec* tam tra<iwszy na or,
srawi krwawy c$rzest mieszczanom i zaowiedziawszy, "e nazaj+trz knia1
Aarema nadejdzie, da odoczynek str+dzonym koniom i "onierzom.
&o czym zebrawszy na narad towarzyszw rzek im=
. %ot!d 3) nam szczci. ?iark+j te" o terrorze, jaki c$ostwo o)arnia, i"
z)oa maj! nas za rzedni! stra" ksi!"c! i wierz!, "e caa ot)a idzie za nami.
>le m+simy omyle(, aby si za nie obaczyli widz!c, i" jedna k+a wszdzie
c$odzi.
. > d+)o" my tak bdziem c$odzi(B . syta an 9a)oba.
. &ki o :rzywonosie nie bdziem wiedzie(, co ostanowi.
. 3a, to i na bitw mo"e do oboz+ nie zd!"ymy.
. 3y( to mo"e... . odrzek an -krzet+ski.
. ?oci anie, wielcem z te)o nierad . rzek szlac$cic. . 9arawio si troc$a
rce na $+ltajstwie od :onstantynowem, zdobyo si tam co na nic$. >le to s+
m+c$a/... alce wierzbi!...
. ?o"e t+ wasze( wicej bitew za"yjesz, ni" sam mylisz . odar owa"nie an
-krzet+ski.
. 4/ a to ]+o modoB . yta do( niesokojnie 9a)oba.
. 3o lada dzie# mo"em si natkn!( na nierzyjaciela, a c$o( nie o to t+
jestemy, by m+ or"em dro) za)radza(, rzecie wyadnie si broni(. >le
wracam do materii= trzeba nam wicej kraj+ zaj!(, aby w kilk+ miejscac$ na raz
o nas wiedziano, t+ i owdzie oornyc$ wyci!(, by si )roza rozniosa, a wszdy
wieci +szcza(* dlate)o mniemam, i" wyadnie nam si rozdzieli(.
. 2ak i ja mniemam . rzecze Woodyjowski . bdziem im si w oczac$ mno"y(, i
ci, co +ciekn! do :rzywonosa, o krociac$ bd! )adali.
. ?oci or+cznik+, waszmo( t+ wodzem, tedy rozorz!d1 . rzek &odbiita.
. &jd ja na 9inkw k+ -oodkowcom, a jak bd m), to dalej . mwi
-krzet+ski. . Wa(an, moci namiestnik+ &odbiito, id1 rosto na d k+
2atarzyskom* ty, ?ic$ale, odejd1 od :+in, a an 9a)oba dotrze do 9br+cza
koo -atanowa.
. AaB . rzecze an 9a)oba.
. 2ak jest. Wa(an czowiek rzemylny i een <ortelw* mylaem, "e c$tnie
odejmiesz si tej imrezy, ale jeli nie, to czwarty oddzia we1mie :osmacz,
wac$mistrz.
. We1mie, ale od moj! komend!/ . zawoa 9a)oba, ktre)o na)le olnia myl,
i" bdzie wodzem osobne)o oddzia+. . Aelim si yta dlacze)o, to, "e mi si
"al byo z wami roz!cza(.
. 5zy jeno masz wa(an ekseriencj w rzeczac$ wojskowyc$B . syta
Woodyjowski.
. 5zy mam ekseriencjB Aeszcze "aden bocian nie myla o tym, aby z waci
rezent ojc+ i matce zrobi(, )dym ja j+" wiksze odjazdy, jako ten cay jest,
wodzi. Wiek "ycia w wojsk+ rzes+"yem i dot!d bym s+"y, )dyby nie to, "e
jak mnie raz sleniay s+c$ar w brz+c$+ stan!, to mi trzy lata siedzia.
?+siaem za bezoarem do 0alaty je1dzi(, o ktrej ere)rynacji szcze)owo
wa(anom w swoim czasie oowiem, )dy" teraz ilno mi w dro).
. Aed1 wic wa(an, a wieci rzed sob! +szczaj, "e 5$mielnicki j+" obit i "e
ksi!" &oskirw j+" min! . rzek an -krzet+ski. . 'ada jakie)o jzyka nie
bierz, ale )dyby naotka odjazdy sod :amie#ca, to staraj si orwa( takic$,
ktrzy by o :rzywonosie mo)li da( wiadomo(, bo ci, ktryc$ mamy, daj!
relacje srzeczne.
. 4bym same)o :rzywonosa naotka/ niec$by m+ rzysza c$tka na odjazd
wyjec$a(, zada"ebym m+ ierz+ z imbierem/ ,ie bjcie si, waszmociowie,
na+cz ja $+ltajw iewa( . ba, nawet i ta#cowa(/
. We trzec$ dniac$ zjedziem si na owrt w Aarmoli#cac$, a teraz ka"dy w
swoj! dro)/ . rzek -krzet+ski. . > l+dzi rosz waszmociw oszczdza(.
. We trzec$ dniac$ w Aarmoli#cac$/ . owtrzyli 9a)oba, Woodyjowski i
&odbiita.
0dy an 9a)oba znalaz si sam na czele swe)o oddzia+, zrobio m+ si zraz+
jako niesmaczno, a nawet wcale straszno, i d+"o byby za to da, "eby mie( koo
siebie -krzet+skie)o, Woodyjowskie)o albo ana 'on)ina, ktryc$ w d+szy
najmocniej odziwia i rzy ktryc$ cz+ si z+enie bezieczny, tak leo
wierzy w ic$ obrotno( i mstwo.
Aec$a wic z ocz!tk+ do( osnie na czele swe)o oddzia+ i roz)l!daj!c si
odejrzliwie na wszystkie strony, myl! mierzy niebeziecze#stwa, na jakie
m) si natkn!(, i mr+cza=
. 9awsze ra1niej by byo, "eby ktry z nic$ by t+taj. %o cze)o 3) ko)o
rzeznaczy, do te)o )o stworzy* a ci trzej owinni byli b!kami si orodzi(, bo
na krwi l+bi! siada(. 2ak im wanie na wojnie, jako innym rzy dzbanie albo
jako rybom we wodzie. W to im )raj. 3rz+c$y maj! lekkie, ale rce ci"kie.
-krzet+skie)o widziaem rzy robocie i wiem, jako jest erit+s. 2ak on trzeie
l+dzi, jak mnic$y acierze. Ae)o to rzemioso +l+bione. dw 'itwin, co wasnej
)owy nie ma, a trzec$ obcyc$ sz+ka, nic na szwank nie wystawia* najmniej
znam te)o mae)o <ircyka, ale osa te" to m+si by( nie lada, miark+j!c z te)o, com
od :onstantynowem widzia i co mnie -krzet+ski o nim owiada . osa to m+si
by(/ -zczciem, niedaleko on ode mnie ci!)nie i myl, "e najleiej zrobi, jak
si z nim o!cz, bo jeli wiem, dok!d i(, to niec$ mnie kaczki zdecz!.
&an 9a)oba +cz+ si bardzo samotnym na wiecie, a" si sam swej samotnoci
+"ali.
. 2ak to, tak/ . mr+cza. . :a"dy ma si na ko)o obejrze(, a ja coB ,i
towarzysza, ni ojca, ni matki. -ierotam jest . i kwita/ W tej c$wili wac$mistrz
:osmacz zbli"y si k+ niem+ =
. ?oci komendancie, dok!d idziemyB
. %ok!d idziemyB . owtrzy 9a)oba . coB
,a)le wyrostowa si w siodle i w!sa okrci.
. %o :amie#ca, jeli taka bdzie moja wola/ Roz+miesz, moci wac$mistrz+B
Wac$mistrz skoni si i co<n! w milczeni+ do szere)w, nie zdaj!c sobie
srawy, dlacze)o si komendant rozsierdzi, an 9a)oba za cisn! jeszcze
okolicy kilka )ro1nyc$ sojrze#, nastnie +sokoi si i mr+cza dalej=
. Aeli do :amie#ca jd, ozwol sobie da( sto kijw w ity t+reck! mod!.
2<+/ t<+/ "eby ktry z tamtyc$ by rzy mnie, wicej cz+bym w sobie d+c$a. 5o
ja oczn ze stem l+dziB Wolabym by( j+" sam, bo wwczas czek w <ortele
d+<a. > teraz za d+"o nas, by <ortelami wojowa(, a za mao do obrony. 3ardzo to
nie<ort+nna myl rzysza -krzet+skiem+ do )owy, "eby odjazd rozdziela(. ;
)dzie ja jdB Wiem, co za mn!, ale kto mnie owie, co rzede mn!, i kto mi
zarczy, czy diabli tam jakiej +aki nie nastawiliB :rzywonos i 3o$+n/ %obra
s<ora/ Ceby ic$ diabli ob+szczyli/ 3o"e mnie bro# rzynajmniej od 3o$+na.
-krzet+ski "yczy sobie si z nim sotka( . wys+c$aj )o, &anie/ Cycz m+ te)o,
cze)o sobie sam "yczy, bom m+ rzyjaciel... . amen/ %otr do 9br+cza i wrc
do Aarmoliniec, a jzykw wicej im rzywiod, ni" sami c$c!. 4 to nietr+dno.
Wtem :osmacz zbli"y si k+ niem+.
. ?oci komendancie, jakowyc$ je1d1cw za wz)rzem wida(.
. ,iec$ jad! do diaba/ 0dzieB )dzieB
. >no tam, za )r!. 9naki widziaem.
. WojskoB
. 9daje si, wojsko.
. ,iec$ ic$ si k!saj!. > sia ic$B
. ,ie wiadomo, bo daleko. 3ymy si t+ za one skay +kryli, wadniemy na nic$
niesodzianie, bo tdy im dro)a. Aeli ot)a za wielka, to an Woodyjowski
niedaleko, strzay +syszy i na omoc skoczy.
&an+ 9a)obie odwa)a +derzya niesodzianie do )owy jak wino. 3y( mo"e, "e
to deseracja daa m+ taki do czyn+ oc$o* by( mo"e nadzieja, "e an
Woodyjowski jeszcze blisko, do(, "e )o! szabl! bysn!, oczyma zatoczy
straszliwie i zakrzykn!=
. Gkry( si za skay/ Wadniemy na nic$ niesodzianie/ &oka"emy tym
$+ltajom/...
-rawni "onierze ksi!"cy z miejsca zawrcili od skay i w m)nieni+ oka
+stawili si w szyk+ bojowym, )otowi do niesodziane)o naad+.
Gyna )odzina* na koniec da si sysze( )war zbli"aj!cyc$ si l+dzi, ec$o
nioso n+t wesoyc$ ieni, a o c$wili jeszcze do +sz+ czat+j!cyc$ w zasadzce
doszy od)osy skrzykw, d+d i bbenka. Wac$mistrz zbli"y si znw do ana
9a)oby i rzek=
. 2o nie wojsko, anie komendancie, nie :ozacy* to wesele.
. WeseleB . rzek 9a)oba. . 9a)ram"e ja im, niec$ oczekaj!/
2o rzekszy r+szy koniem, za nim wyjec$ali "onierze i +stawili si szere)iem na
drodze.
. 9a mn!/ . krzykn! )ro1nie 9a)oba.
'inia r+szya k+sem, otem )aloem . i okr!"ywszy ska stana na)le t+"
rzed )romad! l+dzi zmieszanyc$ i strwo"onyc$ niesodzianym widokiem.
. -tj/ stj/ . woano z ob+ stron.
3yo to istotnie c$oskie wesele. ,arzd jec$ali konn! n+dziarz, teorbanista,
skrzyek i dwaj 7dowbysze8, troc$ j+" ijani, wycinaj!c od +c$a skoczne
koomyjki. 9a nimi anna moda, $o"a dziewczyna w ciemnym "+anie i z
wosami roz+szczonymi na ramiona. 4taczay j! dr+"ki iewaj!ce ieni i
nios!ce onawlekane na rce wie#ce . a wszystkie dziewki na koniac$, siedz!ce
o msk+, wystrojone, +brane w olne kwiaty, wy)l!day z dala jak zast
kranyc$ :ozakw. W dr+)im szere)+ jec$a na dzielnym koni+ an mody
wrd dr+"bw z wie#cami na d+)ic$, odobnyc$ do sis tyczkac$* orszak
zamykali rodzice nowo"e#cw i )ocie, wszyscy konno. Aedynie beczki z
)orzak!, miodem i iwem jec$ay na lekkic$, wymoszczonyc$ som! wzkac$,
bekoc!c smakowicie o nierwnej kamienistej drodze.
. -tj/ -tj/ . woano z ob+ stron, o czym orszak weselny omiesza si.
%ziewczta odniosy krzyk rzera1liwy i co<ny si w ty, za arobcy i starsi
dr+"bowie skoczyli narzd, by iersiami zasoni( moodycie rzed
niesodzianym naadem.
&an 9a)oba skoczy t+" rzed nic$ i mac$aj!c szabl!, wiec!c ni! w oczy
rzera"onem+ c$ostw+, ocz! wrzeszcze(=
. 6a/ sk+rczybyki, sie c$wosty, rebelizanty/ %o b+nt+ wam si zac$ciao/ 9a
:rzywonosem trzymacie, ajdakiB na rzeszie)i je1dzicieB dro) wojsk+
tam+jecieB na szlac$t rce odnosicieB %am ja wam, ieskie d+sze bezecne/ W
dyby ok+( ka", na al owbija(, o szelmy/ o o)anie/ 2eraz za wszystkie
zbrodnie zaacicie/
-tary i biay jak )o!b dr+"ba zeskoczy z konia, zbli"y si do szlac$cica i
c$wyciwszy )o okornie za strzemi ocz! kania( si w as a ba)a(=
. 9mi+jcie si, jasny rycerz+, nie )+bcie biednyc$ l+dzi, 3) nam wiadek, my
niewinni, nie do b+nt+ my idziemy* my z cerkwi, z 6+siatyna, nasze)o krewniaka
%ymitra, kowala, z bondarwn! :seni! wie#czyli. ?y z weselem, z
korowajem...
. 2o niewinni l+dzie, anie . szen! wac$mistrz.
. &recz mi/ 2o szelmy/ 4d :rzywonosa na wesele rzyszli/ . $+kn! 9a)oba.
. :oyb je$o trastia mordowaa/ . zawoa starzec. . ?y je)o na oczy nie widzieli,
my biedni l+dzie. 9mi+jcie si, jasny anie, dozwlcie rzej(, my nikom+ za
nie czynimy, a swoj! owinno( znamy.
. %o Aarmoliniec w ykac$ jdziecie/...
. &jdziemy, )dzie ka"ecie, anie/ Wam rozkazywa(* nam s+c$a(/ >le wy nam
ask zrbcie, jasny rycerz+/ rzyka"cie anom "omirom, "eby oni nam za nie
czynili, a sami . wybaczcie rostakom . i ot, bijem czoem okornie= wyijcie z
nami na szczcie +wie#czonym... Wyijcie, wasza mio(, na rado( rostym
l+dziom, jako 3) i wita ewan)elia nakaz+je.
. Aeno nie mylcie, bym wam <ol)owa, )dy wyij/ . rzek ostro an 9a)oba.
. ,ie, anie/ . zawoa z radoci! dziad . my nie mylim/ 6ej/ )rajki/ . zakrzykn!
na m+zyk . za)rajcie dla jasno$o ycara, bo jasny ycar dobry, a wy moojcy,
skoczcie o mid, o sodki dla jasne)o ycara* on biednyc$ l+dzi nie +krzywdzi.
-koro, c$oci, skoro/ %iak+jem, ane/
?oojcy konli si co d+c$+ do beczek, a tymczasem zawarczay bbenki,
zaiszczay ra1no skrzyki, d+dziarz wyd! oliczki i ocz! mitosi( d+d od
ac$!, dr+"bowie otrz!sali wie#cami na tykac$* co widz!c "onierze oczli si
coraz bardziej rzys+wa(, w!sy krci(, +miec$a( si i rzez lecy moojcw na
moodycie o)l!da(. 9abrzmiay na nowo ieni. i strac$ min!, nawet
)dzienie)dzie ozway si radosne= 7+.$a/ +.$a/8
>le an 9a)oba nie rozc$m+rzy si od raz+ . nawet )dy m+ dano kwart miod+,
mr+cza jeszcze z cic$a= 7> szelmy/ a ajdaki/8 ,awet )dy j+" w!sy zan+rzy w
ciemnej owierzc$ni naitk+, brwi je)o nie rozmarszczyy si jeszcze* odnis
)ow i mr+"!c oczy, mlaskaj!c war)ami, ocz! smakowa( tr+nek . nastnie
zdziwienie, ale i ob+rzenie odbio si na je)o twarzy.
. 5o to za czasy/ . mr+kn!. . 5$amy taki mid ij! / 3o"e, 2y to widzisz i nie
brzmiszB
2o rzekszy rzec$yli kwart i wyr"ni j! do dna.
2ymczasem rzyszli omieleni weselnicy rosi( )o ca! )romad!, by za nie
czyni i +ci wolno, a midzy nimi rzysza i anna moda, :senia niemiaa,
dr"!ca, ze zami w oczac$, a zaoniona i liczna jak zorza. 9bli"ywszy si
zo"ya rce= 7&omy+jte, ane/8 . i caowaa "ty b+t ana 9a)oby. -erce w
szlac$cic+ od raz+ jak wosk zmiko.
&o+ciwszy skrzane)o asa ocz! w nim )rzeba(, a wy)rzebawszy ostatnie
czerwone zote, ktre m+ swe)o czas+ da ksi!", rzek do :seni=
. ,aci/ ,iec$"e ci 3) bo)osawi, jako i wszelkiej niewinnoci.
2+ wzr+szenie nie ozwolio m+ mwi( wicej, bo m+ owa wysm+ka
czarnobrewa :senia rzyomniaa kniaziwn, ktr! koc$a o swojem+ an
9a)oba. 70dzie ona teraz, niebo)a, i czy jej tam iln+j! wici anieliB8 .
omyla i cakiem by j+" rozcz+lony, )otw z ka"dym ciska( si i brata(.
Weselnicy za widz!c je)o wsaniay czyn oczli $+ka( z radoci, a iewa(, a
cisn!( si do nie)o, caowa( oy, 7%obry on/ . owtarzano w t+mie . zootyj
'ac$/ czerwinci daje, za ne robyt, dobry an/ ,a saw+, na szczastie/8 -krzyek
a" si trz!s, tak ci! od +c$a, d+dziarzowi oczy na wierzc$ wylazy, dowbyszom
rce +staway. -tary bondar, tc$rzem widocznie odszyty, trzyma si a" dot!d
w tyle* teraz ws+n! si narzd i wraz z "on! bondarow! i star! kowalic$!,
matk! ana mode)o, n+" kania( si w as a do c$+tor+ na wesele zarasza(, "e
to sawa takie)o mie( )ocia i dla modyc$ omylna wr"ba . "e inaczej
krzywda im bdzie. 9a nimi
kania si an mody i czarnobrewa :senia, ktra c$o( rosta moodycia, od
raz+ oznaa, "e jej roba najwicej mo"e. > dr+"bowie krzyczeli, "e c$+tor
niedaleko, nie bdzie rycerzowi z dro)i, stary za bondar bo)aty, nie takie)o
miod+ wytoczy. &an 9a)oba sojrza o "onierzac$= r+szali wszyscy w!sami jak
zaj!ce, r"ne sobie rozkosze w ta#c+ i naitkac$ obiec+j!c, wic . c$o( nie
mieli rosi(, by jec$a( . zlitowa si nad nimi an 9a)oba . i o c$wili on,
dr+"bowie, moodycie i "onierze r+szyli w najikniejszej z)odzie do c$+tor+.
5$+tor istotnie by niedaleko, a stary bondar bo)aty, wic i wesele byo sz+mne. ;
oili si wszyscy mocno, a an 9a)oba tak si rozoc$oci, "e do wszystkie)o
by ierwszy. 9aczy si tedy dziwne obrz!dki. -tare baby zawiody :seni do
komory i zamkny si tam z ni!* bawiy d+)o, o czym wyszy i owiadczyy,
"e moodycia . jak )o!bka, jak lilia/ Wtedy rado( zaanowaa w z)romadzeni+,
odnis si krzyk= 7,a saw+/ na szczastie/8 :obiety jy klaska( w rce i
krzycze(= 7> szczoB ne kazay/8 &arobcy za t+ali no)ami i ka"den ta#czy w
ojedynk, z kwart! w rk+, ktr! rzed drzwiami komory 7na saw+8 wyija.
2a#czy tak i an 9a)oba, tym tylko zacno( swe)o +rodzenia dystyn)w+j!c, "e
nie kwart!, ale )arncwk! i rzed drzwiami. &otem bondarowie i kowalic$a
wrowadzili mode)o %ymitra do komory, ale "e mody %ymitr ojca nie mia,
wic okoniono si an+ 9a)obie, by )o zast!i . a on z)odzi si i oszed z
innymi. &rzez ten czas +ciszyo si w izbie, tylko "onierze ij!cy na majdanie
rzed c$at! krzyk czynili $aak+j!c z radoci o tatarsk+ i al!c z bandoletw.
'ecz najwiksza rado( i $+latyka zaczy si doiero wwczas, )dy rodzice
ojawili si na owrt w izbie. -tary bondar ciska z radoci kowalic$, arobcy
rzyc$odzili do bondarowej i odejmowali j! od no)i, a niewiasty sawiy j!, "e
tak +strze)a creczki jako oka w )owie* jak $o+bki i lilii, o czym +ci si z
ni! w tany an 9a)oba. &oczli wic dreta( narzeciw siebie, a on w rce
klaska i w rysi+dac$ rzysiada, i tak odskakiwa, i tak odkowami bi w
odo), "e a" drzaz)i z desek leciay i ot ob<ity sywa m+ z czoa. &oszli ic$
ladem inni= kto m) . w izbie, kto nie m) . na odwrc+, moodycie z
moojcami i z "onierzami. 3ondar coraz nowe beczki kaza wytacza(. Wreszcie
wytoczyo si cae wesele z izby na majdan . zaalono stosy z s+c$yc$ bodiakw
i +czywa, bo zaada j+" noc )boka, i $+latyka zmienia si w ijatyk na
+mr* "onierze alili z bandoletw i m+szkietw jakby w czasie bitwy.
&an 9a)oba, czerwony, socony, c$wiej!cy si na no)ac$, zaomnia, co si z
nim dzieje, )dzie jest* rzez dymy, ktre m+ biy z cz+ryny, widzia twarze
biesiadnikw, ale c$o(by )o na al wbijano, nie +miaby owiedzie(, kto s! ci
biesiadnicy. &amita, "e jest na wesel+ . ale na czyimB 6aB ewnie ana
-krzet+skie)o z kniaziwn!/ 2a myl wydaa m+ si najrawdoodobniejsz!,
+tkwia m+ wreszcie jak )w1d1 w )owie i tak! naenia )o radoci!, "e ocz!
wrzeszcze( jak otany= 7,iec$ "yj!/ &anowie bracia, koc$ajmy si/ . i coraz
nowe senia )arncwki= . W twoje rce, anie bracie/ 9drowie nasze)o
ksicia ana/ Ceby si nam dobrze dziao/... 3o)daj ten aroksyzm ojczyzn
min!/8 . 2+ zala si zami i otkn! si id!c do beczki . i otyka si coraz
wicej, bo na ziemi jakby na obojowisk+ le"ao mnstwo cia nier+c$omyc$.
73o"e/ . zawoa an 9a)oba . nie masz j+" mstwa w tej Rzeczyosolitej.
Aeden an Iaszcz i( otra<i, dr+)i 9a)oba... > reszta/ 3o"e/ 3o"e/8 ; oczy
"aonie k+ nieb+ odniosa wtem ostrze), "e ciaa niebieskie nie tkwi! j+"
sokojnie na ksztat zotyc$ )wo1dzi w <irmamencie, ale jedne trzs! si, jakoby
c$ciay z orawy wyskoczy(, dr+)ie zataczaj! koa, trzecie ta#cz! narzeciw
siebie kozaka . wic zd+mia si okr+tnie an 9a)oba i rzek do swej d+szy
zd+mionej.
. 9ali ja jeden tylko nie ijany in +niEersoB
>le na)le ziemia, tak samo jak )wiazdy, zatrzsa si szalonym wirem i an
9a)oba r+n! jak d+)i na ziemi.
Wkrtce oady )o sny straszne. 9dao m+ si, "e jakie zmory +siady m+ na
iersiac$, "e )o )niot! i rzytaczaj! do ziemi, "e wi!"! m+ rce i no)i.
Aednoczenie o +szy odbijay m+ si wrzaski i jak )dyby $+k wystrzaw* jakie
jaskrawe wiato rzec$odzio rzez je)o zamknite owieki i razio m+ oczy
blaskiem nieznonym. 5$cia si zb+dzi(, otworzy( oczy i nie m). 5z+, i"
dzieje si z nim co niezwyke)o, "e )owa zwiesza m+ si w ty, jak )dyby )o
niesiono za rce i no)i... &otem zdj! )o jaki strac$* byo m+ 1le, bardzo 1le,
bardzo ci"ko. Wracaa m+ rzez rzytomno( . ale dziwna . bo w
towarzystwie takiej niemocy, jakiej ni)dy w "yci+ nie doznawa. jeszcze raz
rbowa si or+szy(, ale )dy m+ si nie +dao, rozb+dzi si leiej . i odemkn!
owieki.
Wwczas wzrok je)o naotka ar oczw, ktre wijay si w nie)o c$ciwie, a
byy to czarne 1renice jak w)iel i tak zowro)ie, "e rozb+dzony j+" z+enie an
9a)oba omyla w ierwszej c$wili, "e to diabe na nie)o atrzy . i znw
rzymkn! owieki, i znw je rdko otworzy. 4we oczy atrzyy wci!"
+orczywie . twarz wydaa si znajom!* na)le an 9a)oba zady)ota do szik+
koci, obla )o zimny ot, a o krzy"ac$ rzeszo m+ a" do n) tysi!ce mrwek.
&ozna twarz 3o$+na.
9a)oba le"a zwi!zany w kij do wasnej szabli w tej samej izbie, w ktrej
odbywao si wesele, a straszliwy wata"ka siedzia oodal na zydl+ i as oczy
rzera"eniem je#ca.
. %obry wieczr waci/ . rzek dojrzawszy otwarte owieki swej o<iary. &an
9a)oba nie odrzek nic, ale w jednym m)nieni+ oka orzytomnia tak, jakby
kroli wina do +st nie bra, jeno mrwki doszedszy m+ do it wrciy si do
)ry, a" do )owy, a szik w kociac$ sta si zimny jak ld. ?wi!, "e czowiek
ton!cy w ostatnim momencie widzi jasno ca! swoj! rzeszo(, "e rzyomina
wszystko . i zdaje sobie sraw z te)o, co si z nim dzieje* tak! jasno( widzenia
i amici osiada w tej c$wili an 9a)oba, a ostatnim sowem tej jasnoci by
cic$y, nie wyowiedziany +stami okrzyk=
72en mi doiero da +nia/8
> wata"ka owtrzy sokojnym )osem=
. %obry wieczr waszmoci.
73rr/ . omyla 9a)oba . wolabym, by wad w <+ri.8
. ,ie oznajesz mnie, anie szlac$cicB
. 5zoem/ czoem/ jak zdrowieB
. ,ie1le. > wacinym to j+" ja si zajm.
. ,ie rosiem 3o)a o takie)o doktora i w!ti, abym m) strawi( twoje
lekarstwa, ale dziej si wola bo"a.
. ,o, ty mnie k+rowa, teraz si tobie wywdzicz. ?y stare dr+$y. &amitasz,
jak ty mnie )ow obwi!zywa w Rozo)ac$ . coB
4czy 3o$+na oczy wieci( jak dwa karb+nk+y, a linia w!sw rzed+"aa si
w straszliwym +miec$+.
. &amitam . rzek 9a)oba . "e mo)em ci no"em c$n!( . i nie c$n!em.
..> ja to ciebie c$n!B albo ci myl c$n!(B ,ie/ ty dla mnie l+bczyk.
koc$a#czyk* ja ciebie bd strze) jak oka w )owie.
. 9awsze mwiem, "e zacny z ciebie kawaler . rzek 9a)oba +daj!c, "e bierze
za dobr! monet sowa 3o$+na, a jednoczenie rzez )ow rzeleciaa m+ myl=
7A+" wida( on mi secja jakowy obmyli* nie +mr o rost+/8
. 2y dobrze mwi . ci!)n! 3o$+n . ty tak"e zacny kawaler* tak my si sz+kali i
znale1li.
. 5o rawda, tom ci nie sz+ka, ale dzik+j za dobre sowo.
. &odzik+jesz ty mi jeszcze leiej niezad+)o i ja tobie odzik+j za to, "e ty
mnie moodyci z Rozo)w do 3ar+ rzywid. 2am ja j! znalaz, a teraz ot/ na
wesele by ciebie rosi, ale to nie dzi i nie j+tro . teraz wojna, a ty stary
czowiek, mo"e nie do"yjesz.
9a)oba mimo straszliwe)o oo"enia, w jakim si znajdowa, nadstawi +sz+.
. ,a weseleB . mr+kn!.
. > co ty mylaB . mwi 3o$+n . czy to ja c$o, "eby j! bez oa niewoli, albo
mnie nie sta( na to, "eby ja w :ijowie l+b braB ,ie dla c$oa ty j! do 3ar+
rzywid, ale dla atamana i $etmana...
7%obrze/8 . omyla 9a)oba.
&o czym zwrci )ow k+ 3o$+nowi.
. :a" mnie rozwi!za(... . rzek.
. &ole", ole", ty w dro) ojedziesz, a ty stary, tobie odocz!( rzed dro)!.
. 0dzie mnie c$cesz wie1(B
. 2y mj rzyjaciel, tak ja ci do dr+)ie)o moje)o rzyjaciela zawiod, do
:rzywonosa. A+" my oba omylimy, "eby tobie tam byo dobrze.
. 3dzie mi cieo/ . mr+kn! szlac$cic i znow+ mrwki oczy m+ c$odzi( o
)rzbiecie.
,a koniec ocz! mwi(=
. Wiem, "e ty do mnie rankor masz, ale nies+sznie, nies+sznie . 3) widzi. ?y
"yli razem i w 5ze$rynie niejeden )!sior wyili, bo miaem dla ci a<ekt
ojcowski za twoj! <antazj rycersk!, jakiej leszej nie znalaze na caej
Gkrainie. 4t co/ 5zym ja tobie w dro) wc$odziB Cebym ja by z tob! do
Rozo)w wtedy nie je1dzi, to bymy do tej ory w dobrej rzyja1ni "yli . a o
c"em jec$a, jeli nie z "yczliwoci k+ tobieB ; "eby si nie by wciek, "eby
nie by mordowa onyc$ nieszczsnyc$ l+dzi . 3) na mnie atrzy . nie bybym ci
wc$odzi w dro). 5o mnie si do c+dzyc$ sraw miesza(/ Wolabym, "eby
dziewczyna bya twoja ni" czyja inna. >le rzy twoic$ tatarskic$ zalotac$
s+mienie mnie r+szyo, "e to rzecie szlac$ecki dom. -am by nie inaczej
ost!i. ?o)em ci rzecie z te)o wiata z)adzi( z wikszym moim o"ytkiem
. a rzecz."em te)o nie +czyniB 3om szlac$cic i wstyd mi byo. 9awstyd1"e si i
ty, bo wiem, "e si nade mn! c$cesz znca(. %ziewczyn i tak masz w rk+ .
cze)o ode mnie c$ceszB 9alim jej nie strze) jak oka w )owie . te)o twoje)o
dobraB Ce j! +szanowa, zna(, "e i w tobie jest rycerski $onor i s+mienie, ale
jak"e to jej odasz rk, ktr! w mojej krwi niewinnej +broczyszB Aako to jej
owiesz= te)o czeka, ktren ci rzez c$ostwo i tatarstwo rzerowadzi, na
mkim wydaB 9awstyd1"e si i +( mnie " tyc$ tw i z tej niewoli, w ktr!
mnie zdrad! oc$wycie. ?ody jest i nie wiesz, co( otka( mo"e . a za moj!
mier( 3) ci bdzie kara na tym, co ci najmilsze.
3o$+n wsta z zydla blady z wciekoci i zbli"ywszy si do 9a)oby zacz!,
mwi( rzyd+szonym rzez <+ri )osem=
. Wierz+ nieczysty, asy drze( z ciebie ka", na wolnym o)ni+ sal, (wiekami
nabij, na szmaty rozerw/
; w rzystie szale#stwa oc$wyci za n" wisz!cy + asa . rzez c$wil ciska
)o konw+lsyjnie w ici . j+", j+" ostrze zawiecio an+ 9a)obie w oczac$,
ale wata"ka o$amowa si, n" wec$n! z owrotem w oc$w i zakrzykn!=
. ?oojcy/
-zeci+ 9aoro"cw wado do izby.
. Wzi!( to cierwo lackie i w c$lewie rz+ci(, a strzec jak oka w )owie.
:ozacy orwali ana 9a)ob, dwc$ za rce i za no)i, jeden z ty+ za cz+ryn
. i wynisszy z izby, rzenieli rzez cay majdan, na koniec orz+cili )o na
)noj+ w stoj!cym oodal c$lewie. &o czym drzwi si zamkny i je#ca otoczya
z+ena ciemno( . jeno rzez szary midzy belkami i rzez dzi+ry w oszyci+
rzedzierao si t+ i owdzie blade wiato nocne. &o c$wili oczy ana 9a)oby
rzyzwyczaiy si do omroki. Rozejrza si dokoa i +jrza, "e w c$lewie nie
byo wi# ani moojcw. Rozmowy tyc$ ostatnic$ doc$odziy )o zreszt!
wyra1nie rzez wszystkie cztery ciany. Widocznie cay b+dynek obstawiony by
szczelnie, ale mimo tyc$ stra"y an 9a)oba odetc$n! )boko.
&rzede wszystkim "y. 0dy 3o$+n bysn! nad nim no"em, by ewien, "e j+"
ostatnia je)o c$wila wybia . i 3o)+ d+c$a oleca, co rawda, z najwikszym
strac$em. >le widocznie 3o$+n ostanowi )o zakonserwowa( na mier(
nierwnie wymylniejsz!. &ra)n! nie tylko si zemci(, ale i nasyci( si zemst!
nad tym, ktry wydar m+ krasawic i saw je)o moojeck! nadwer"y, a
same)o miesznoci! okry sowiwszy )o jak dziecko. 3ya to tedy sm+tna dla
ana 9a)oby ersektywa, ale na razie ocieszaa )o jednak myl, "e jeszcze
"yje, "e rawdoodobnie do :rzywonosa )o owiod! i tam doiero na ytki
wezm! . "e wic ma kilka, a mo"e i wicej dni rzed sob!* tymczasem za le"y
sobie oto w c$lewie samotny i mo"e wrd ciszy nocnej o <ortelac$ omyle(.
2o bya jedna, dobra strona srawy, ale )dy o zyc$ omyla, znow+ mrwki
oczy m+ tysi!cami c$odzi( o )rzbiecie.
Xortele/...
. 0dyby t+ wierz albo winia le"aa w tym c$lewie . mr+cza an 9a)oba .
miaaby ic$ wicej ni" ja, boby jej nie zwi!zali w kij do wasnej szabli. ,iec$by
-alomona tak zwi!zali, nie byby m!drzejszy od wasnyc$ l+drw albo od me)o
naitka. 4 3o"e, 3o"e, za co mnie tak ka"esz/ ,a tyl+ l+dzi na wiecie te)o
jedne)o zodzieja najbardziej +nikn!( ra)n!em . i takie moje szczcie, "em
je)o wanie nie +nikn!. 3d mia skr wyczesan! jak wiebodzi#skie s+kno.
Ceby to inny mnie zaa, to bym deklarowa, "e do b+nt+ rzystaj, a otem
+mkn!. >le i inny by nie +wierzy, a c" doiero ten/ 5z+j, "e mnie serce
zamiera. %iabli mnie t+ rzynieli . o 3o"e, 3o"e, ani rk!, ani no)! r+szy( nie
mo)... o 3o"e/ 3o"e/
&o c$wili jednak omyla an 9a)oba, "e )dyby mia wolne rce i no)i, atwiej
by m) jakic$kolwiek <ortelw si c$wyci(. > n+"by orbowaB 3yle tylko
szabl zdoa sod kolan wys+n!(, reszta oszaby atwiej. >le jak t+ j!
wys+n!(B &rzewrci si na bok . 1le... &an 9a)oba zamyli si )boko.
,astnie ocz! si koysa( na wasnym )rzbiecie coraz rdzej i rdzej, a za
ka"dym takim r+c$em os+wa si o cala narzd. 9robio m+ si )or!co,
cz+ryna zaocia m+ si )orzej ni" w ta#c+ i c$wilami +stawa i soczywa,
c$wilami rzerywa rac, bo zdao m+ si, "e ktry z moojcw idzie k+
drzwiom . i znw rozoczyna z nowym zaaem, na koniec rzes+n! si do
ciany.
Wwczas ocz! si kiwa( inaczej, bo nie od )owy k+ no)om, ale z bok+ na
bok, tak "e za ka"dym razem +derza z lekka w cian ko#cem szabli, ktra
wys+waa si rzez to sod kolan, rzec$ylaj!c si coraz bardziej k+ wewn!trz,
na stron rkojeci.
-erce oczo bi( w an+ 9a)obie jak motem, bo +jrza, "e to sosb mo"e
by( sk+teczny.
; racowa dalej, staraj!c si jak najciszej +derza( i tylko wwczas, )dy
rozmowa moojcw )+szya lekkie +derzenia. &rzysza nareszcie c$wila, "e
koniec oc$wy znalaz si na jednej linii z okciem i kolanem i "e dalsze kiwania
si k+ cianie nie mo)y )o j+" wyyc$a(.
2ak, ale natomiast z dr+)iej strony zwieszaa si j+" znaczna cz( szabli, i wiele
ci"sza bior!c na +wa) rkoje(.
,a rkojeci by krzy"yk, jako zwykle rzy karabelac$* an 9a)oba liczy na w
krzy"yk.
; o raz trzeci ocz! koysa( si, ale tym razem celem je)o +siowa# byo
odwrcenie si no)ami do ciany. %oi!wszy i te)o j! os+wa( si wzd+".
-zabla jeszcze tkwia midzy odkolanami a rkoma, ale rkoje( zawadzaa si
co c$wila krzy"ykiem o nierwnoci )r+nt+* na koniec krzy"yk zawadzi silniej .
an 9a)oba kiwn! si ostatni raz i rzez c$wil rado( rzy)wo1dzia )o na
miejsc+.
-zabla wys+na si z+enie.
-zlac$cic zdj! wwczas rce z kolan, a c$ocia" donie mia jeszcze zwi!zane,
+c$wyci nimi szabl na owrt. &oc$w rzytrzyma no)ami i wyci!)n!
"ele1ce.
Rozci!( ta na no)ac$ byo teraz dzieem jednej c$wili.
2r+dniej byo z do#mi. &an 9a)oba m+sia +o"y( szabl na )noj+, tylcem do
do+, ostrzem do )ry, i trze( o owo ostrze ostronki doty, doki ic$ nie
rozci!.
5o )dy +czyni, by nie tylko wolny od t . lecz i +zbrojony.
4detc$n! te" )boko, o czym rze"e)na si i zacz! 3o)+ dzikowa(.
>le od rozcicia t do +wolnienia si z r!k 3o$+nowyc$ byo jeszcze bardzo
daleko.
. 5o dalejB . yta same)o siebie an 9a)oba.
; nie znalaz odowiedzi. 5$lew naokoo obstawiony by moojcami* byo ic$ tam
razem ze st+* mysz nie mo)aby si wymkn!( nie ostrze"ona, a c" doiero
czowiek tak t)i jak an 9a)oba/
. Widz* "e zaczynam w itk )oni( . rzek sam do siebie . a mj dowci tyle
wart, "eby nim b+ty wysmarowa(, c$ocia" i smarowida lesze)o mo"na by +
W)rzynw na jarmark+ k+i(. Aeli mnie 3) nie zele jakiej myli, to jd
wronom na iecze#, ale jeli zele, to si o<iar+j w czystoci trwa( jako an
'on)in+s.
0oniejsza rozmowa moojcw za cian! rzerwaa m+ dalsze rozmylania,
oskoczy wic i +c$o rzyo"y do szary midzy belkami.
Wys+szone sosnowe belki odbijay )osy jak +do teorban+= sowa doc$odziy
wyra1nie.
. > )dzie my st!d ojedziemy, ojcze 4wsiw+j+B . yta jeden )os.
. ,e znaj+, ewno do :amie#ca . odar dr+)i.
. 3a, konie ledwo no)ami wcz!* nie dojd!.
. %late)o t+ i stoimy* do rana wyoczn!.
,astaa c$wila milczenia, otem ierwszy )os ozwa si ciszej jak orzednio=
. > mnie si widzi, ojcze, "e ataman sod :amie#ca za Aamol r+szy.
9a)oba wstrzyma oddec$ w iersi.
. ?ilcz, jeli ci moda )owa mia/ . brzmiaa odowied1.
,astaa c$wila milczenia, tylko zza innyc$ cian doc$odzio szetanie.
. Wszdy s!, wszdy iln+j!/ . mr+kn! 9a)oba.
; oszed k+ rzeciwle)ej cianie.
2ym razem doszed )o c$rzst "+tyc$ obrokw i arskanie koni, ktre widocznie
stay t+", a midzy nimi moojcy rozmawiali le"!cy, bo )osy doc$odziy z do+.
. 6ej . mwi jeden . my t+ jec$ali nie i!c, nie jedz!c, koniom nie oasaj!c,
o to, by na ale w obozie Aaremy oszliB
. 2o j+" ewno, "e on t+ jestB
. '+dzie, co z Aarmoliniec +ciekli, widzieli )o, jako ciebie widz. -trac$, co
mwi!= wielki on jak sosna, we bie dwie )ownie, a ko# od nim smok.
. 6osody omy+j/
. ,am te)o 'ac$a z "onierzami zabra( i +cieka(.
. Aak +cieka(B :onie i tak zdyc$aj!.
. Yle, braty ridnyje. Ceby ja by atamanem, tak ja by tem+ 'ac$owi szyj +ci! i
do :amie#ca c$o( iec$ot! wraca.
. Ae)o ze sob! od :amieniec we1miemy. 2am z nim atamany nasze oi)raj!.
. &ierwej z wami diabli oi)raj! . mr+kn! 9a)oba.
Aako" mimo cae)o strac$+ rzed 3o$+nem, a mo"e wanie dlate)o, orzysi!)
sobie, "e si "ywcem nie da wzi!(. Aest wolny od t, szabl ma w rk+ . bdzie
si broni. Rozsiekaj! )o . to rozsiekaj!* ale "ywcem nie wezm!.
2ymczasem arskanie i stkanie koni, widocznie nadzwyczajnie zdro"onyc$,
z)+szyo dalsz! rozmow, a natomiast oddao ewn! myl an+ 9a)obie.
7Cebym to m) rzez t cian si rzedosta(* a na konia niesodzianie
skoczy(/ . myla. . Aest noc= nimby si obaczyli, co si stao, j+" bym im +szed
z ocz+. &o tyc$ jarac$ i rozo)ac$ rzy so#c+ tr+dno )oni(, a c" doiero w
ciemnociac$/ %aj"e mi 3o"e sosobno(/8
>le o sosobno( nie byo atwo. 2rzeba by c$yba byo cian rozwali(, a na to
trzeba byo by( anem &odbiit! . l+b si odkoa( jak lis, a i wwczas ewnie
by +syszeli, zobaczyli i +caili zbie)a za kark, nimby no)! strzemienia si)n!.
%o )owy an+ 9a)obie cisny si tysi!ce <ortelw, ale wanie dlate)o, "e ic$
byo tysi!ce, "aden nie rzedstawia si jasno.
7,ie mo"e j+" inaczej by(, jeno skr! zaac8 . omyla.
; r+szy k+ trzeciej cianie.
,a)le +derzy )ow! o co twarde)o, zmaca= bya to drabinka. 5$lew nie by
wi#ski, ale bawoli, i do oowy d+)oci mia stryc$ s+"!cy za skad somy i
siana. &an 9a)oba bez c$wili namys+ wylaz na )r.
&o czym siad, odetc$n! i ocz! z wolna wci!)a( za sob! drabink.
. ,o, tom jest i w <ortecy/ . mr+kn!. . 5$o(by te" i dr+)! drabin znale1li,
nierdko si t+ dostan!. Aeli ierwsze)o ba, ktry si t+ wyc$yli, nie rozwal
na dwoje, to si ozwol na sc$ab +wdzi(. 4 do diaba/ . rzek na)le . istotnie
bd! mnie mo)li nie tylko +wdzi(, ale +iec i na j rzetoi(. >le niec$ tam/
c$c! c$lew sali( . dobrze/ "ywcem mnie tym bardziej nie dostan!... a wszystko
mi jedno, czy mnie kr+cy zdziobi! s+rowe)o czy ieczone)o. 3ylem tyc$
zbjeckic$ r!k +szed, o reszt nie dbam i mam nadziej, "e jeszcze jako to
bdzie.
&an 9a)oba atwo rzec$odzi wida( od ostatniej rozaczy do nadziei. Aako"
niesodzianie taka w nie)o wst!ia +<no(, jakby j+" by w obozie ksicia
Aeremie)o. > jednak oo"enie je)o nie orawio si o wiele. -iedzia na stryc$+
i maj!c szabl w )arci, m) istotnie d+)o rzyst+ broni(. 4t i wszystko/ >le
ze strac$+ do wolnoci bya dro)a jak z ieca na eb . z t! jeszcze r"nic!, "e w
dole czekay szable i sisy moojcw czy$aj!cyc$ od cianami.
. Aako to bdzie/ . mr+kn! an 9a)oba i. zbli"ywszy si do dac$+ ocz! z
lekka rozrywa( i +nosi( oszycie, aby sobie rosect+s na wiat otworzy(.
&oszo m+ to z atwoci!, )dy" moojcy rozmawiali ci!)le od cianami, c$c!c
zabi( n+d cz+wania, a rzy tym wsta do( silny wiatr i )+szy owiewem rd
obliskic$ drzew szelest +noszonyc$ snokw.
&o ewnym czasie dzi+ra bya )otowa . an 9a)oba wetkn! w ni! )ow i
ocz! roz)l!da( si naokoo.
,oc oczynaa j+" +stowa(, a na wsc$odni! stron nieba wstowa ierwszy
brzask dnia, wic rzy bladym wietle +jrza an 9a)oba cay majdan zaeniony
ko#mi, rzed c$at! szere)i i!cyc$ moojcw, owyci!)ane na ksztat d+)ic$
niewyra1nyc$ linii, dalej "+raw st+dzienny i koryto, w ktrym wiecia woda, a
obok nic$ znw szere) i!cyc$ l+dzi i kilk+nast+ moojcw z )oymi szablami
w rk+ rzec$adzaj!cyc$ si wzd+" owe)o szere)+.
. 2o moi l+dzie, ktryc$ w yka wzito . mr+kn! szlac$cic. . 3a/ . doda o
c$wili . "eby to byli moi, ale to ksi!"cy/... %obrym byem im wodzem, nie ma
co mwi(/ 9awiodem ic$ s+ w )ardo. Wstyd bdzie oczy okaza(, jeli mnie
3) wrci wolno(. > wszystko rzez coB rzez amory i naitki. 5o mnie byo
do te)o, "e si c$amy "eni!B 2yle miaem do roboty na tym wesel+, ile na sim.
Wyrzekam si te)o zdrajcy miod+, ktren wazi w no)i, nie w )ow. Wszystko
ze na wiecie z ija#stwa, bo )dyby nas byli trze1wyc$ naadli, bybym jako
"ywo otrzyma wiktori i 3o$+na w c$lewie zamkn!.
2+ wzrok ana 9a)oby ad znow+ na c$at, w ktrej sa wata"ka, i zatrzyma
si na jej drzwiac$.
. 4 ij, zodziej+ . mr+kn! . ij/ niec$ ci si rzyni, "e( diabli +szcz!, co ci
i tak nie minie. 5$ciae z mojej skry rzetak +czyni(, srb+j t+ wle1( do mnie
na )r, a obaczymy, czy ci twojej tak nie osiekam, "e si i som na b+ty nie
zda. Cebym si tylko m) st!d wyrwa(/ "ebym si m) wyrwa(/ >le jakB
Rzeczywicie zadanie byo rawie nie do senienia. 5ay majdan tak by
zac$any l+d1mi i ko#mi, "e c$o(by an 9a)oba zdoa wydosta( si z c$lewa,
c$o(by zs+n!wszy si z dac$+ skoczy na jedne)o z tyc$ koni, ktre stay t+" od
c$lewem, nie zdoaby "adn! miar! dotrze( nawet do wrt, a c" doiero
wydosta( si za wrota /
> jednak zdawao m+ si, "e dokona wikszej czci zadania= by wolny,
+zbrojony i siedzia od stryc$em jakoby w <ortecy.
75" + lic$a/ . czy o tom si z yk +wolni, "eby si na nic$ owiesi(B8
; znow+ <ortele oczy m+ $+cze( w )owie, ale byo ic$ takie mnstwo, "e ani
r+sz wybra(.
2ymczasem szarzao coraz bardziej. 4kolice c$aty oczy si wyc$yla( z cienia,
dac$ c$aty owlk si jakoby srebrem. A+" an 9a)oba m) dokadniej
odr"ni( ojedyncze )r+y na majdanie, j+" dojrza czerwon! barw swyc$ l+dzi
le"!cyc$ koo st+dni . i baranie ko"+c$y, od ktrymi sali moojcy wedle c$aty.
,a)le jaka osta( odniosa si z szere)+ i!cyc$ i ocza i( wolnym
krokiem rzez majdan, zatrzym+j!c si t+ i owdzie koo l+dzi i koni* c$wilk
o)adaa z moojcami iln+j!cymi je#cw i na koniec zbli"ya si do c$lewa. &an
9a)oba s!dzi w ierwszej c$wili, "e to jest 3o$+n, za+wa"y bowiem, "e
stra"nicy rozmawiali z ow! ostaci! tak jak odwadni z rzeo"onym.
. Lj/ . mr+kn! . "ebym to mia teraz )+ldynk w rk+, na+czybym ci, jak to
no)ami si nakrywa(.
W tej c$wili osta( owa odniosa )ow i na twarz jej ad szary blask wit+= to
nie by 3o$+n, ale sotnik 6oody, ktre)o an 9a)oba ozna natyc$miast, bo )o
zna doskonale jeszcze z tyc$ czasw, )dy dotrzymywa 3o$+nowi komanii w
5ze$rynie.
. 5$ocy/ . rzek 6oody . a nie icieB
. ,ie, batFk+, c$o( i c$ce si sa(. 5zas by nas zmieni(.
. 9araz was zmieni!. > wra"y syn nie +ciekB
. 4j, oj/ 5$yba d+sza z nie)o +cieka, ojcze, bo si ani r+szy.
. -zczwana to liszka. > obaczcie no, co si z nim dzieje, bo on )otw si w
ziemi zaa(.
. 9araz/ . odrzeko kilk+ moojcw zbli"aj!c si k+ drzwiom c$lewa.
. -toczcie te" i siana ze stro+. :onie wytrze(/ 9e wsc$odem r+szamy.
. %obrze, batFk+/
&an 9a)oba, orz+ciwszy co tc$+ swoje stanowisko rzy dzi+rze w dac$+,
rzyczo)a si do otwor+ w stroie. Aednoczenie +sysza skrzy drewnianej
zawory i szelest somy od no)ami moojcw. -erce bio m+ motem w iersi, a
rk! ciska )owni szabli onawiaj!c sobie w d+c$+ l+by, "e rdzej da si
sali( razem z c$lewem l+b na sieczk oci!( ni" "ywcem wzi!(. -odziewa si
te", "e lada c$wila moojcy odnios! wrzask straszliwy, ale si omyli. 5zas jaki
syc$a( byo, jak c$odzili coraz to ieszniej o caym c$lewie, nareszcie jeden
ozwa si=
. Aaki tam czortB nie mo) )o zmaca(/ ?y )o ot, t+ rz+cili.
. ,iesamowity czy coB -krzesz o)nia, Wasyl, ciemno t+ jak w lesie.
,astaa c$wila milczenia. Wasyl sz+ka widocznie $+bki i krzesiwa, dr+)i za
moojec ocz! woa( z cic$a=
. &ane szlac$cic, odezwij si/
. 5a+j sa w +c$o/ . mr+kn! 9a)oba.
Wtem "elazo oczo szczka( o krzemie#, syn! si rj iskier i rozwieci
ciemne wntrze c$lewa i )owy moojcw rzybrane w ka+zy, o czym zaada
ciemno( jeszcze )bsza.
. ,ie ma/ nie ma/ . woae )or!czkowe )osy.
Wwczas jeden z moojcw oskoczy k+ drzwiom.
. 3atFk+ 6oody/ batFk+ 6oody/
. 5o takie)oB . yta sotnik +kaz+j!c si we drzwiac$.
. ,ie ma 'ac$a/
. Aak to nie maB
. W ziemi zaad/ ,ie ma ni)dzie. 4, 6osody omy+j/ my o)ie# krzesali . nie
ma/
. ,ie mo"e by(. 4j, byoby wam od atamana/ Gciek czy coB osalicie siB
. ,ie, batFk+, my nie sali. 9 c$lewa on nie wyszed nasz! stron!.
. 5ic$o / nie b+dzi( atamana/... Aeli nie wyszed, to m+si )dzie by(. > wy
wszdzie sz+kaliB
. Wszdzie.
. > na stroieB
. Aak jem+ byo na stro le1(, kiedy by w ykac$.
. %+rny ty/ Ceby on si nie rozwi!za, to by t+ by. -z+ka( na stroie.
-krzesa( o)nia/
-yny si znow+ iskry. Wie( rzeleciaa wnet rzez wszystkie stra"e. &oczto
si toczy( do c$lewa z owym oiec$em zwyczajnym w na)yc$ razac$*
syc$a( byo szybkie kroki, szybkie ytania i jeszcze szybsze odowiedzi. Rady
krzy"oway si jak miecze w boj+.
. ,a stro/ na stro/
. > iln+j z zewn!trz/
. ,ie b+dzi( atamana, bo bdzie bieda/
. ,ie ma drabiny/
. &rzynie( dr+)!/
. ,ie ma ni)dzie/
. -koczy( do c$aty, czy tam nie maB
. 4, 'ac$ rzeklty/
. 'e1( o w)ac$ na dac$, dac$em si rzedosta(.
. ,ie mo"na, bo wystaje i odbity deskami.
. &rzyniec sisy. &o sisac$ tdy wejdziemy. > sobaka/... drabin wci!)n!/
. &rzynie( sisy/ . zabrzmia )os 6oode)o.
?oojcy skoczyli o sisy, inni za oodnosili )owy k+ stroowi. A+" te"
rozierzc$e wiato wnikno rzez otwarte drzwi i do c$lewa, a rzy je)o
nieewnym blask+ wida( byo kwadratowy otwr stro+, czarny i cic$y.
9 do+ ozway si ojednawcze )osy=
. ,o, ane szlac$cic/ -+( drabin i zle1. ; tak si nie wymkniesz, o co l+dzi
tr+dzi(. 9le1/ zle1/
5isza.
. 2y m!dry czowiek/ Ceby tobie to co omo)o, tak ty by siedzia, ale "e to tobie
nie omo"e, tak ty zleziesz dobrowolnie . ty dobry/
5isza.
. 9le1, a nie, to ci skr ze ba zedrzemy, bem na d w )nj ci zrz+cimy/
&an 9a)oba ozosta rwnie )+c$y na )ro"by, jak na oc$lebstwa, i siedzia w
ciemnociac$ jak bors+k w jamie, )ot+j!c si do zacitej obrony. 2ylko szabl
coraz mocniej ciska i saa troc$, i w d+c$+ acierz szeta. 2ymczasem
rzyniesiono sisy, zwi!zano trzy w k i ostawiono ostrzami k+ otworowi.
&an+ 9a)obie rzemkna rzez )ow myl, czyby nie orwa( ic$ i nie
wci!)n!( . ale omyla tak"e, "e dac$ mo"e by( za nisko i "e nie zdoa ic$
wci!)n!( z+enie. 9reszt! rzyniesiono by w tej c$wili inne.
2ymczasem cay c$lew naeni si moojcami. ,iektrzy wiecili +czywem, inni
oznosili najrozmaitsze dr!)i i drabiny od wozw, ktre okazay si za krtkie,
wic zwi!zano je co d+c$+ rzemieniami, bo o sisac$ tr+dno istotnie byo si
wsina(. Aednak"e znale1li si c$tni.
. Aa jd . woao kilka )osw.
. 5zeka( na drabin/ . rzek 6oody.
. > co szkodzi, batFk+, orbowa( o sisac$B
. Wasyl wlezie/ on tak jak kot c$odzi.
. 2o rb+j.
> inni oczli zaraz "artowa(=
. Lj, ostro"nie/ 4n szabl ma, szyj +tnie, obaczysz.
. -am za eb zaie i wci!)nie, a tam ci oatrzy jak nied1wied1.
Wasyl nie da si stroi(.
. 4n znaj[ . rzek . "e niec$by on mnie alcem dotkn!, czorta by m+ ataman da
zje( i wy, braty.
3yo to ostrze"enie dla ana 9a)oby, ktren siedzia cic$o, ani mr+kn!.
'ecz moojcy, jako to zwykle midzy "onierzami, wadli j+" w dobry $+mor, bo
cae zajcie oczo ic$ bawi(, wic dalej rzymawia( Wasylowi=
. 3dzie jednym d+rnym mniej na wiecie, na biaym.
. 4n tam nie bdzie zwa"a, jak my jem+ zaacim za twoj! szyj. 4n miay
moojec.
. 6o/ $o/ 4n niesamowity. 5zort je)o wie, w co on si tam j+" zmieni... to
czarownik/ 2y, Wasyl, nie wiadomo ko)o tam znajdziesz w czel+ci.
Wasyl, ktry sl+n! j+" w donie i obejmowa wanie nimi sisy, wstrzyma si
na)le.
. ,a 'ac$a jd . rzek . na czorta nie.
>le tymczasem zwi!zano drabiny i rzystawiono je do otwor+. Yle byo i o nic$
wc$odzi(, bo si zaraz wy)iy na zwi!zani+ i szczeble cienkie trzeszczay od
stoami, ktre na rb na najni"szym stawiono. >le ocz! wc$odzi( sam
6oody, wc$odz!c za mwi=
. 2y, anie szlac$cic, widzisz, "e to nie "arty. Gare si na )rze siedzie(, to
sied1, ale si nie bro#, bo my ci dostaniem i tak, c$o(by i cay c$lew mieli
rozebra(. 2y miej roz+m/
,a koniec )owa je)o dotkna czel+ci i o)r!"aa si w niej zwolna. ,a)le da
si sysze( wist szabli, :ozak krzykn! strasznie, zac$wia si i ad midzy
moojcw z rozwalon! na dwie oowy )ow!.
. :oli, koli/ . zawrzasnli moojcy.
W caym c$lewie owsta straszliwy zamt, odniosy si krzyki i woania, ktre
za)+szy )rzmi!cy )os ana 9a)oby=
. 6a, zodzieje, l+dojady, $a/ basayki/ do no)i was wyt+k, szelmy arszywe/
&oznajcie rycersk! rk/=.. '+dzi +czciwyc$ o nocy naada(/ w c$lewie
szlac$cica zamyka(... $a/ otry/ W ojedynk ze mn!, w ojedynk, albo i o
dwc$/ 5$od1cie no sam/ ale by zostawcie w )noj+, bo o+cinam, jakom "yw/
. :oli, koli/ . woali moojcy.
. 5$lew salimy/
. Aa sam sal, bycze o)ony, byle z wami/
. &o kilk+/ o kilk+ naraz/ . krzykn! stary :ozak. . 2rzyma( drabiny, sisami
odiera(, rzynie( snow na by i dalej/... ?+simy )o dosta(/ 2o rzekszy
r+szy w )r, a razem z nim dwc$ towarzyszw, szczeble oczy si ama(,
drabiny wy)iy si jeszcze mocniej, ale rzeszo dwadziecia krzekic$ r!k
oc$wycio je za dr!)i, w )rze oodierano sisami. ;nni owtykali ostrza sis
w otwr, by cicia szabli za$amowa(.
W kilka c$wil 1niej trzy nowe ciaa sady na )owy stoj!cym w dole.
&an 9a)oba, roz)rzany try+m<em, rycza jak baw i zion! takie rzekle#stwa,
jakic$ wiat nie sysza i od jakic$ d+sze niezawodnie zamaryby w moojcac$,
)dyby nie to, "e wcieko( ocza ic$ o)arnia(. ,iektrzy k+li sisami stro,
inni darli si na drabin, c$ocia" w czel+ci czekaa mier( ewna. ,a)le krzyk
si zrobi rzy drzwiac$ i do c$lewa wad sam 3o$+n.
3y bez czaki, tylko w szarawarac$ i kosz+li, w rk+ mia )o! szabl, w oczac$
omie#.
. &rzez dac$, siawiary/ . krzykn!. . &oszycie rozerwa( i "ywcem bra(.
> 9a)oba +jrzawszy )o rycza=
. 5$amie, jd1 no t+ tylko. ,os i +szy ci obetn, )arda nie wezm, bo to kata
wasno(. > co, tc$rz ci obleciaB boisz si, arobk+B 9wi!za( mi te)o szelm,
a ask znajdziecie. 5", wisielcze, c", k+ko "ydowskaB sam t+/ Wyc$yl jedno
ba na stro/ 5$od1, c$od1, bd ci rad, oczst+j tak, "e( si rzyomni i twj
ojciec diabe, i twoja ma( )amratka/
2ymczasem krokwie dac$+ jy trzeszcze(. Widocznie moojcy dostali si na# i
teraz rwali j+" oszycie.
9a)oba dosysza, ale strac$ nie odj! m+ si. 3y jakby sity bitw! i krwi!.
7-kocz w k!t i tam z)in8 . omyla.
>le w tej c$wili na caym majdanie rozle)y si strzay, a jednoczenie kilk+nast+
moojcw wado do c$lewa.
. 3atFk+/ batFk+/ . krzyczeli wniebo)osy . bywaj//
&an 9a)oba w ierwszej c$wili nie zroz+mia, co si stao . i zd+mia. -ojrzy
rzez czel+( na d, a" tam niko)o j+" nie ma. :rokwie w dac$+ nie trzeszcz!.
. 5o to jestB co si staoB . zawoa )ono. . 6a/ roz+miem. 5$c! c$lew +ci( z
o)niem i z istoletw do dac$+ al!.
2ymczasem na zewn!trz syc$a( byo coraz straszniejsze wrzaski l+dzkie, ttent
koni. -trzay zmieszane z wyciem, szczk "elaza. 73o"e/ to c$yba bitwa/8 .
omyla an 9a)oba i skoczy do swojej dzi+ry w dac$+.
-ojrza . i no)i +)iy si od nim z radoci.
,a majdanie wrzaa bitwa, a raczej +jrza an 9a)oba straszliwy o)rom
3o$+nowyc$ moojcw. ,aadnici znienacka, ra"eni o)niem z istoletw
rzykadanyc$ do bw i iersi, rzyarci do otw, do c$aty i do stodoy, cici
mieczami, c$ani <al! iersi ko#skic$, mia"d"eni koytami, moojcy )inli nie
daj!c rawie oor+. -zere)i "onierzy rzybranyc$ w krasne barwy siek!c
zaamitale i naciskaj!c +ciekaj!cyc$ nie zezwoliy im si s<ormowa( ni szabl!
si zo"y(, ni odetc$n!(, ni dosi!( koni. 3roniy si tylko ojedyncze k+y* inni
doinali wrd wrzawy, zamt+ i dym+ rozl+1nione or)i k+lbak i )inli,
zanim zdoali no)! dotkn!( strzemienia* inni rz+caj!c sisy i szable zmykali od
oty, wi1li midzy "erdziami i rzeskakiwali rzez wierzc$, wrzeszcz!c i wyj!c
niel+dzkimi )osami. 9dawao si nieszczsnym, "e sam ksi!" Aeremi sad na
nic$ niesodzianie jak orze, "e dr+z)oce ic$ caa je)o ot)a. ,ie mieli czas+
si oamita(, obejrze(= okrzyki zwycizcw i wist szabel, i $+ki wystrzaw
)nay ic$ jak b+rza, )or!cy oddec$ ko#ski oblewa im karki. 7'+dy, sasajtes/8 .
rozle)o si ze wszystkic$ stron= . 73ij, zabij8 . odowiadali naastnicy.
; dojrza na koniec an 9a)oba mae)o ana Woodyjowskie)o, jak stoj!c wedle
wrot na czele kilk+nast+ "onierzy, )osem i b+aw! wydawa innym rozkazy, a
niekiedy rz+ca si na swym )niadym koni+ w zamt i wwczas ledwo si zo"y,
ledwie si zwrci, j+" ada czowiek, nawet i nie wydawszy okrzyk+. 4, bo
mistrz to by nad mistrzami may an Woodyjowski/ . i "onierz z krwi i koci,
wic bitwy nie traci z oka, ale orawiwszy t+ i owdzie, znow+ si wraca . i
atrzy, i orawia, wanie jak w, ktry kael! kier+j!c, czasem sam za)ra,
czasem )ra( rzestaje, a nad wszystkimi +stawicznie cz+wa, by ka"dy swoje
ode)ra.
5o widz!c an 9a)oba ocz! no)ami t+a( w deski stro+, a" kby k+rz+
owstay, w rce klaska( i rycze(=
. 3ij s+braty/ bij/ mord+j/ ze skry +/ siekaj, tnij, wal, r"nij, mord+j/ %alej"e
w nic$, dalej, na szable ic$ i w ie#/
2ak krzycza an 9a)oba i rz+ca si, oczy krwi! m+ zaszy z wysilenia i
zaniewidzia na c$wil, ale )dy znw wzrok odzyska, +jrza jeszcze ikniejszy
widok . oto w k+ie kilk+dziesici+ moojcw omyka na koni+ jak byskawica
3o$+n, bez czaki, w kosz+li tylko i $ajdawerac$, a za nim na czele "onierzy
may an Woodyjowski.
. 3ij/ . krzykn! 9a)oba . to 3o$+n/ . ale )os nie doszed.
2ymczasem 3o$+n z moojcami rzez ot, an Woodyjowski rzez ot,
niektrzy zostali . innym konie zwiny si w skok+. -ojrzy 9a)oba= 3o$+n na
rwnin, an Woodyjowski na rwnin. Wnet rozroszyli si i moojcy w
+cieczce, i "onierze w bie)+ . rozocz! si oci) ojedynczy. 9a)obie dec$
zamar w iersi, oczy ledwie m+ z owiek nie wyskocz!, c" bowiem widziB 4to
jedzie j+" an Woodyjowski na kark+ 3o$+na jak o)ar na dzik+, wata"ka
zwraca )ow, nadstawia szabl/...
. 3ij! si/ . krzyczy 9a)oba.
5$wila jeszcze i 3o$+n ada wraz z koniem, a an Woodyjowski, trat+j!c o
nim, dzi za innymi.
>le 3o$+n "yw, bo zrywa si z ziemi i obie) k+ skaom zaronitym
c$aszczami.
. 2rzymaj/ trzymaj/ . ryczy 9a)oba . to 3o$+n/
Wtem dzi nowa wata$a moojcw, ktra a" do tej c$wili rzemykaa si z
dr+)iej strony ska, a teraz odkryta, sz+ka nowej dro)i do +cieczki. 9a ni! w
odle)oci staja dz! "onierze. Wata$a owa do)ania 3o$+na, o)arnia )o,
orywa i +rowadza ze sob!. ,a koniec )inie z ocz+ w zakrtac$ arow+, a za
ni! )in! i "onierze.
,a majdanie zaanowaa cisza i +stka, bo nawet i "onierze ana 9a)oby,
odbici rzez Woodyjowskie)o, doadszy koni o moojcac$ o)nali wraz z
innymi za rozroszonym nierzyjacielem.
&an 9a)oba s+ci drabin, zlaz z )ry i wyszedszy z c$lewa na majdan,
rzek=
. Wolnym jest...
2o rzekszy ocz! roz)l!da( si naokoo. ,a majdani[ le"ao mnstwo tr+w
zaoroskic$ i kilkanacie "onierskic$. -zlac$cic c$odzi midzy nimi z wolna i
o)l!da ka"de)o starannie, na koniec rzykl!k nad jednym.
&o c$wili odnis si z blaszan! manierk! w rk+.
. &ena . mr+kn!.
; rzyo"ywszy do +st, rzec$yli )ow.
. ,ieza/
9nw obejrza si naokoo i znw owtrzy, ale j+" wiele ra1niejszym )osem=
. Wolnym jest.
&o czym oszed do c$aty, na ro)+ natkn! si na tr+a stare)o bondara, ktre)o
moojcy zamordowali, i znikn! we wntrz+. 0dy wyszed, naok bioder, na
k+brak+ zawalanym w nawozie wieci m+ as 3o$+na )sto rzeszywany
zotem, za asem za n" z wielkim r+binem w )owni.
. 3) wyna)rodzi mstwo . mr+cza . bo i trzosik do( eny. 6a, zbj l+)awy/
mam nadziej, "e si nie wymknie/ >le ten may <ircyk/ niec$ )o k+le bij!/ 5ita
to szt+ka jak osa. Wiedziaem, "e dobry "onierz, ale "eby tak sobie na 3o$+nie
jec$a, jak na ysej kobyle, te)om si o nim nie sodziewa. Ce te" to w tak
maym ciele taki mo"e by( anim+sz i wi)or/ 3o$+n m)by )o + asa na szn+rk+
nosi( jak kozik. ,iec$"e )o k+le bij!/ albo leiej= niec$ m+ 3) szczci/ ?+sia
3o$+na nie ozna(, bo byby )o doko#czy. X+/ jak t+ roc$em ac$nie, a" w
nozdrzac$ wierci/ >lem si te" z takic$ terminw wykrci, w jakowyc$ jeszcze
nie bywaem/ 5$waa b!d1 3o)+/... ,o, no, ale "eby tak na 3o$+nie jec$a(/
?+sz si tem+ Woodyjowskiem+ jeszcze rzyatrzy(, bo c$yba diabe w nim
siedzi.
2ak rozmawiaj!c siad an 9a)oba na ro)+ c$lewa i czeka.
2ymczasem z dala na rwninie +kazali si "onierze wracaj!cy z o)rom+, a na
czele jec$a an Woodyjowski. Gjrzawszy 9a)ob rzyieszy bie)+ i
zeskoczywszy z konia szed k+ niem+.
. Wa(ana to jeszcze o)l!damB . yta z dala.
. ?nie we wasnej osobie . rzek an 9a)oba. . 3) waci zaa(, i"e z omoc!
rzyby.
. 5$wali( 3o)a, "e w or . odowiedzia may rycerz ciskaj!c z radoci! do#
ana 9a)oby.
. >le sk!d"e si waszmo( o oresji, w jakiej t+ zostawaem, dowiedziaB
. 5$oi dali zna( z te)o c$+tor+.
. 4/ a ja mylaem, "e mnie zdradzili.
. 0dzie tam, to dobrzy l+dzie. 'edwie z "yciem +szli c$oak i dziewczyna, a co
si z reszt! weselnikw stao, nie wiedz!.
. Aeli nie zdrajcy, to od :ozakw obici. 5$+tornik le"y wedle c$aty. >le
mniejsza z tym. ?w"e wa(= czy 3o$+n "ywB +ciekB
. >lbo" to by 3o$+nB
. 2en bez czaki, w kosz+li i $ajdawerac$, ktre)o wa( z koniem obali.
. 5i!em )o w do#* bo)daj to lic$o, "em )o nie ozna/... >le wa(, ale wa(,
moci 9a)obo, c"e to wa( najlesze)o +czyniB
. 5om +czyniB . owtrzy an 9a)oba. . 5$od1, anie ?ic$ale . i atrz/
2o rzekszy +j! )o za rk i wrowadzi do c$lewa.
. &atrz . owtrzy.
&an Woodyjowski nie widzia rzez c$wil nic, bo wszed ze wiata, ale )dy j+"
oczy je)o oswoiy si nieco z ciemnoci!, dojrza ciaa le"!ce nier+c$omie na
)noj+.
. > tyc$ l+dzi kto nar"n!B . yta zdziwiony.
. Aa/ . rzek 9a)oba. . &ytae wa(, com +czyniB . wic masz/
. ,o/ . rzek mody o<icer krc!c )ow!. . > jakim"e to sosobemB
. 2am si broniem, na )rze, a oni szt+rmowali mnie z do+ i rzez dac$. ,ie
wiem, jak d+)o to byo, bo w bitwie czowiek czas+ nie liczy. 3o$+n to by,
3o$+n ze sro)! ot)! i z wyborem l+dzi. &oamita on wa(ana, oamita i
mnie/ ;nnym czasem ci oowiem, jako w niewol oadem, com wytrzyma i
jakom 3o$+na slantowa, bom i na jzyki si z nim rbowa. >lem dzi tak
<ati)at+s, "e ledwie na no)ac$ si trzymam.
. ,o . owtrzy an Woodyjowski . nie ma co mwi(, m"nie wa( stawae*
jeno to owiem, "e leszy rbacz ni" wdz.
. &anie ?ic$ale . rzecze szlac$cic . nie ora rozrawia(. 'eiej 3o)+ dzik+jmy,
"e nam obydwom tak wielk! dzi s+ci wiktori, o ktrej ami( nierdko
midzy l+d1mi za)inie.
&an Wojodyjowski sojrza zd+miony na 9a)ob. Aako dot!d wydawao m+ si,
"e to on sam odnis ow! wiktori, ktr! an 9a)oba widocznie c$cia si z nim
odzieli(.
>le oatrzy tylko na szlac$cica, okrci )ow! i rzek=
. ,iec$"e i tak bdzie.
W )odzin 1niej obaj rzyjaciele na czele o!czonyc$ oddziaw wyr+szyli k+
Aarmoli#com.
9 l+dzi 9a)oby nie brako rawie niko)o, )dy" w nie zaskoczeni, nie stawiali
oor+, 3o$+n za, wysany )wnie o jzyka, kaza "ywcem bra(, nie
mordowa(.
3o$+n, l+bo wdz m"ny i rzezorny, nie mia szczcia w tej wyrawie, ktr!
od rzekom! dywizj ksicia Aeremie)o rzedsiwzi!. Gtwierdzi si tylko w
rzekonani+, "e ksi!" istotnie wyr+szy ca! ot)! rzeciw :rzywonosowi, bo
tak m+ owiadali wzici w niewol "onierze ana 9a)oby, ktrzy sami wierzyli
w to najwiciej, i" ksi!" ci!)nie za nimi. ,ie ozostawao wic nic inne)o
nieszczsnem+ atamanowi jak co<a( si co rdzej do :rzywonosa, ale zadanie
nie byo atwe. 9aledwie trzecie)o dnia zebraa si koo nie)o wata$a zo"ona z
dw+st+ kilk+nast+ moojcw* inni albo w boj+ ole)li, albo zostali ranni na ol+
otyczki, albo b!kali si jeszcze wrd jarw i oczeretw, nie wiedz!c, co
czyni(, jak si obrci(, dok!d i(. > i ta k+a rzy 3o$+nie nie na wiele bya
rzydatna, bo zbita, za lada alarmem skonna do +cieczki, zdemoralizowana,
rzera"ona. > by to rzecie wybr moojcw* leszyc$ "onierzy tr+dno byo w
caej -iczy znale1(. >le moojcy nie wiedzieli, z jak ma! si! an Woodyjowski
na nic$ +derzy i "e dziki tylko niesodzianem+ naadowi na i!cyc$ i
nierzy)otowanyc$ tak! klsk m) zada(, i wierzyli najwiciej, "e mieli
sraw, jeli nie z samym ksiciem, to rzynajmniej z ot"nym, kilkakro(
liczniejszym odjazdem. 3o$+n wrza jak o)ie#* city w rk, stratowany, c$ory,
obity, i wro)a zaklte)o z r!k wy+ci, i saw nadwer"y, bo j+" ci moojcy,
ktrzy w wili klski do :rym+, do ieka i na same)o ksicia byliby leo za
nim oszli, teraz stracili wiar, stracili d+c$a i o tym tylko myleli, jak by )arda
cae z o)rom+ wynie(. > rzecie 3o$+n +czyni wszystko, co wdz +czyni(
owinien, nicze)o nie zaniedba, stra"e oodal c$+tor+ orozstawia i soczywa
dlate)o tylko, "e konie, ktre sod :amie#ca rawie jednym tc$em rzyszy,
cakiem niezdatne byy do dro)i. >le an Woodyjowski, ktrem+ "ycie mode
zbie)o w odejciac$ i owac$ na 2atarw, odszed jak wilk noc! od stra"e,
oc$wyta je, nim zdoay krzykn!( l+b wystrzeli( . i naad tak, "e oto on,
3o$+n, w $ajdawerac$ tylko i w kosz+li +j( otra<i. 0dy o tym wata"ka myla,
wiat m+ czernia w oczac$, w )owie si rzewracao i rozacz k!saa m+ d+sz
jak ies wcieky. 4n, ktry na 5zarnym ?orz+ na )alery t+reckie si rz+ca* on,
ktry a" do &ereko+ na karkac$ tatarskic$ doje"d"a i c$anowi w oczy o"o)!
++sw wieci* on, ktry ksici+ od rk! rzy samyc$ I+bniac$ re)iment w
Wasiwce wyci! . m+sia +cieka( w kosz+li i bez czaki, i bez szabli, bo i t w
sotkani+ z maym rycerzem +traci. 2ote", )dy nikt nie atrzy, na ostojac$ i
oasac$, wata"ka c$wyta si za )ow i krzycza= 70dzie moja sawa
moojecka, )dzie moja szabla.dr+"kaB/8 > )dy tak krzycza, orywa )o obd
dziki i sija si jak niebo"e stworzenie, o czym na ksicia c$cia i(, na ca!
si je)o +derzy( . i z)in!(, i rzea( na wieki. 4n c$cia . ale moojcy nie
c$cieli. 7Gbij, batFk+, nie jdziemy/8 . odowiadali on+ro na je)o wyb+c$y i
na r"no m+ byo w naadac$ szale#stwa szabl! ic$ siec, z istoletw twarze
osmala( . nie c$cieli, nie oszli.
Rzekby= ziemia +s+waa si sod n) atamana* bo nie t+ jeszcze by koniec
je)o nieszcz(. 3oj!c si dla rawdoodobnej o)oni +c$odzi( wrost na
o+dnie i s!dz!c, "e mo"e :rzywonos j+" obl"enia zaniec$a, rz+ci si sam k+
wsc$odowi i tra<i na oddzia ana &odbiity. >le cz+jny jak "+raw an
'on)in+s nie da si zej(, ierwszy +derzy na wata"k, rozbi )o tym atwiej, "e
moojcy bi( si nie c$cieli, i oda w rce an+ -krzet+skiem+, a ten )o
najot"niej roz)romi, tak "e 3o$+n o d+)im b!dzeni+ w steac$ w
kilkanacie zaledwie koni, bez sawy, bez moojcw, bez zdobyczy i bez jzykw
dotar nareszcie do :rzywonosa.
'ecz dziki :rzywonos* tak straszny zwykle dla odwadnyc$, ktrym nie
doisao szczcie, tym razem nie roz)niewa si wcale. Wiedzia z wasne)o
dowiadczenia, co to srawa z Aeremim, wic rzy$o+bi jeszcze 3o$+na,
ociesza i +sokaja, a )dy wata"ka zaad na z! )or!czk, kaza )o strzec i
leczy(, i ilnowa( jak oka w )owie.
2ymczasem czterej ksi!"cy rycerze naeniwszy kraj )roz! i rzestrac$em
stanli szczliwie z owrotem w Aarmoli#cac$, )dzie zatrzymali si na dni kilka,
by l+dziom i koniom da( odoczynek. 2am )dy stanli w jednej kwaterze, zdawa
kolejno ka"dy an+ -krzet+skiem+ sraw z te)o, co )o sotkao i cze)o
dokona, o czym zasiedli rzy )!siork+, aby w rzyjacielskim oowiadani+
+l"y( sercom i da( <ol) wzajemnej ciekawoci.
>le wwczas an 9a)oba mao kom+ ozwoli rzyj( do sowa. ,ie c$cia
s+c$a(, ra)n!, by je)o tylko s+c$ano* jako" okazao si, "e najwicej mia do
oowiadania.
. ?oci anowie/ . mwi . oadem w niewol . rawda jest/ . ale <ort+na
koem si toczy. 3o$+n cae "ycie bija, a my dzi je)o obili. 2ak to, tak/
zwyczajnie na wojnie/ %zi ty )arb+jesz, j+tro ciebie )arb+j!. >le 3o$+na za to
3) skara, i" nas, i!cyc$ smaczno snem srawiedliwe)o, naad i w tak
bezecny sosb rozb+dzi. 6o, $oB myla, "e mnie swoim l+)awym jzykiem
rzestraszy, a t+ mwi waciom, jakem )o rzycisn!, tak zaraz straci <antazj,
zmiesza si i wy)ada to, cze)o nie c$cia. 5o t+ d+)o mwi(B... "ebym w
niewol nie wad, nie bylibymy m+ obaj z anem ?ic$aem klski zadali*
mwi= obaj, bo "e w tym terminie ma)na ars <+i, nie rzestan twierdzi( do
mierci. 2ak mi 3o"e daj zdrowie/ -+c$ajcie dalej moic$ racji= "ebymy )o z
anem ?ic$aem nie obili, nie byby m+ odbi it an &odbiita, dalej an
-krzet+ski, a na koniec, "ebymy )o nie roz)romili, byby on nas roz)romi . co
"e si nie stao, kto rzyczyn!B
. > z waci! to jak z liszk! . rzecze an 'on)in+s . t+ o)onem mac$niesz, tam si
+mkniesz, a zawsze si wykrcisz.
. 0+i o)ar, co za o)onem bie"y, bo i nie do)oni, i nicze)o oczciwe)o si nie
dow!c$a, a w ostatk+ wiatr straci. ;l+"e wa( l+dzi ostradaB
. 4t, z dw+nast+ wszystkie)o, a kilk+ rannyc$* j+" tam nie bardzo nas bili.
. > waszmo(, anie ?ic$aleB
. 9e trzydziest+, bom na nierzy)otowanyc$ +derzy.
. > wasze, anie or+cznik+B
. 2yl+, il+ an 'on)in+s.
. > ja dwc$. &owiedzcie" sami= kto leszy wdzB 4t, co jest/ &o c"emy t+
rzyjec$aliB o s+"bie ksi!"cej, wieci o :rzywonosie naaa(* ot" owiem
waszmociom, "e jam si ierwszy o nim dowiedzia i z najleszyc$ +st, bo od
3o$+na, i wiem, "e od :amie#cem stoi, ale obl"enia myli zaniec$a(, bo )o
tc$rz oblecia. 2o wiem de +blicis, ale wiem te" jeszcze i co inne)o, od cze)o
rado( wst!i wa(a#stw+ w serca i o czym dot!d nie mwiem dlate)o, "e
c$ciaem, abymy w k+ie o tym radzili* byem te" dot!d niezdrw, bo mnie
<aty)i obaliy i od te)o zbjeckie)o wi!zania w kij wntrznoci we mnie
rebelizoway. ?ylaem, "e mnie krew zaleje.
. ?w"e waszmo(, na mio( bosk!/ . zawoa Woodyjowski. . 9ali"e co o
naszej niebodze syszaB
. 2ak jest, niec$ jej 3) bo)osawi . rzek 9a)oba.
&an -krzet+ski odnis si na ca! sw! wysoko( i +siad natyc$miast . nastaa
taka cisza, "e syc$a( byo brzczenie komarw na okienk+, a" an 9a)oba
zabra )os znow+=
. Cyje ona, wiem to na ewno, i jest w 3o$+nowym rk+. ?oi moci anowie,
straszne to rce, ale rzecie 3) nie ozwoli, aby j! krzywda l+b $a#ba
sotkaa. ?oi moci anowie, to mnie sam 3o$+n owiada, ktren by rdzej
czym innym c$ei( si )otw.
. Aak to mo"e by(B jak to mo"e by(B . yta )or!czkowo -krzet+ski.
. Aeli ", niec$ mnie ior+n zaali/ . odrzek owa"nie 9a)oba . bo to jest
wita rzecz. -+c$ajcie, co mnie 3o$+n mwi, )dy sobie c$cia drwi( ze mnie,
nimem )o do ostatka slantowa= 75"e to myla SrawiT, "e dla c$oa j! do
3ar+ rzywizB "e to ja c$o SrawiT, abym j! si! niewoliB 5zy to mnie nie
sta(, by mnie w :ijowie w cerkwi l+b dali i czer#cy SowiadaT "eby mi
iewali, i "eby trzysta wiec mi alili . mnie atamanowi/ $etmanowi8 . i no)ami
nade mn! t+a, i no"em mi )rozi, bo myla, "e mnie +straszy, alem m+
owiedzia, "eby sy straszy.
-krzet+ski j+" si oamita, tylko m+ si mnisza twarz rozwiecia i )raa na niej
na owrt obawa, nadzieja, rado( i nieewno(.
. 0dzie ona tedy jestB )dzie jestB . yta z oiec$em. . Aeli si i te)o wa(
dowiedzia, to z nieba sad.
. 2e)o on mi nie mwi, ale m!drej )owie do( dwie sowie. Gwa"cie
waszmociowie, "e ci!)le drwi za mnie, nimem )o slantowa, i tak znow+
owiada= 7,arzd, owiada, do :rzywonosa ci zawiod, a otem na wesele
bym ci rosi, ale teraz wojna, wic to jeszcze nierdko.8 Gwa"cie
waszmociowie= jeszcze nierdko/ . zatem mamy czas/ &o wtre, +wa"cie
tak"e= narzd do :rzywonosa, otem na wesele, wic "adn! miar! nie ma jej +
:rzywonosa, ale )dzie dalej, )dzie wojna nie dosza.
. 9oty z waci czowiek/ . zawoa Woodyjowski.
. ?ylaem tedy narzd . mwi mile oec$tany 9a)oba . "e mo"e j! do
:ijowa odesa, ale nie, bo mi rzek, "e na wesele do :ijowa z ni! ojedzie*
je"eli tedy ojedzie, to znaczy, "e jej tam nie ma. ; za m!dry on na to, by j! tam
wozi(, bo )dyby si 5$mielnicki k+ 5zerwonej R+si os+n!, to :ijowa atwo
litewskie wojska mo)! dosta(.
. &rawda/ rawda/ . wykrzykn! an 'on)in+s. . 4t, jak mnie 3) miy/ niejeden
m)by si z waci! na roz+m omienia(.
. Aeno ja bym si nie z ka"dym mienia od strac$+, abym za bo(winy zamiast
roz+m+ nie k+i, co by mi si midzy 'itw! snadnie rzytra<i( mo)o.
. A+" swoje zaczyna . rzek 'on)in+s.
. &ozwl"e wa( sko#czy(. 2ak tedy nie ma jej + :rzywonosa ni w :ijowie,
wic )dzie jestB
. W tym sk/
. Aeli wa( si domylasz, to owiedz rdzej, bo mnie o)ie# ali/ . krzykn!
-krzet+ski.
. 9a Aamolem/ . rzek 9a)oba i otoczy try+m<alnie swoim zdrowym okiem.
. -k!d wa( wieszB . yta Woodyjowski.
. -k!d wiemB 4t sk!d= siedziaem w c$lewie, bo mnie w c$lewie w zbj kaza
zamkn!( . "eby )o wierze za to ze(ay/ . a naokoo )adali ze sob! :ozacy.
&rzykadam tedy +c$o do ciany i co syszB... Aeden mwi= 72eraz c$yba za
Aamol ataman ojedzie8 . a dr+)i na to= 7?ilcz, jeli ci moda )owa mia...8
-zyj daj, "e ona jest za Aamolem.
. 4/ jako 3) na niebie/ . zakrzykn! Woodyjowski.
. ,a %zikie &ola rzecie jej nie zarowadzi, wic wedle mojej )owy, m+sia j!
+kry( )dzie midzy Aamolem a Aa$orlikiem. 3yem te" raz w tamtyc$ stronac$,
)dy si krlewscy i c$anowi sdzie zje"d"ali, bo w Aa$orlik+, jak wa(a#stw+
wiadomo, o)raniczne srawy si s!dz! o zabrane stada, ktryc$ sraw ni)dy nie
brak. &eno tam jest nad caym %niestrem jarw i zakrytyc$ miejsc, i r"nyc$
komyszy, w ktryc$ "yj! w c$+torac$ l+dzie, co "adnej zwierzc$noci nie znaj!
mieszkaj!c w +styni i bli1nic$ nie wid+j!c. G takic$ to dzikic$ +stelnikw on
ewnie j! +kry, bo m+ tam byo i najbezieczniej.
. 3a/ ale jak si tam dosta( teraz, )dy" dro) :rzywonos za)radza . rzecze an
'on)in+s. . Aamol to te", jak syszaem, )niazdo rozbjnicze.
,a to -krzet+ski=
. 5$o(bym i dziesi( razy )ardo mia straci(, bd j! ratowa. &jd rzebrany i
bd sz+ka . 3) mnie omo"e . znajd.
. Aa z tob!, Aanie/ . rzecze an Woodyjowski.
. ; ja o dziadowsk+ z teorbanem. Wierzajcie mi waszmociowie, "e najwicej
mam midzy wami ekseriencji, a "e mnie teorban z ostatkiem obrzyd, wic
wezm d+dy.
. 2o" i ja si na co rzydam, braciaszkiB . rzek an 'on)in+s.
. ; ewnie . odowiedzia an 9a)oba. . Aak bdzie nam trzeba rzez %niestr si
rzebra(, to wa(an bdziesz nas rzenosi, jako wity :rzyszto<.
. %zik+j z d+szy waszmociom . rzek -krzet+ski . i )otowo( wasz! c$tnym
rzyjm+j sercem. ,ie masz to w rzeciwnociac$ nad rzyjaci wiernyc$,
ktryc$, jak widz, nie ozbawia mnie 4atrzno(/ %aj"e mnie, wielki 3o"e,
ods+"y( waszmociom zdrowiem i mieniem/
. Wszyscy my jako jeden m!"/ . wykrzykn! 9a)oba. . 3) z)od oc$wala, i
obaczycie, i" <r+kta naszyc$ rac nied+)o bdziemy o)l!dali.
. 2o j+" nie ozostaje mnie nic inne)o . mwi o c$wili milczenia -krzet+ski .
jak c$or!)iewk ksici+ odrowadzi( i zaraz w komanii r+szy(. &jdziem
%niestrem, $en, na Aamol a" do Aa$orlika, i wszdzie bdziemy sz+kali. > )dy,
jak mam nadziej, 5$mielnicki j+" m+si by( zniesiony l+b nim dojdziemy do
ksicia, zniesiony bdzie, rzeto i s+"ba +bliczna nie staje Znam na
rzeszkodzie. &ewnie c$or!)wie r+sz! na Gkrain, by b+nt+ do)asi(, ale si tam
j+" bez nas obejdzie.
. > oczekajcie waszmociowie . rzecze Woodyjowski . ewnie o
5$mielnickim na :rzywonosa rzyjdzie kolej, mo"e wic razem z c$or!)wia mi
k+ Aamolowi r+szymy.
. ,ie, nam trzeba by( ierwej . odar 9a)oba . ale najierwej odrowadzi(
c$or!)wie, by mie( wolne rce. -odziewam si te", "e ksi!" bdzie z nas
content+s.
. -zcze)lniej z wa(ana.
. 2ak jest, bo m+ najlesze wieci rzywo". Wierzaj mi wa(an, i" na)rody si
sodziewam.
. Wic tedy w dro)B
. %o j+tra m+simy socz!( . rzek Woodyjowski. . 9reszt! niec$ -krzet+ski
rozkaz+je= on t+ wodzem* ale ja rzestrze)am, i" jeli dzi r+szymy, konie mnie
wszystkie oadaj!.
. Wiem, "e to jest nieodobie#stwo . rzecze -krzet+ski . ale myl, i" o dobryc$
obrokac$ j+tro mo"emy.
Aako" nazaj+trz r+szono. Wedle ordynansw ksi!"cyc$ mieli si wrci( do
9bara"a i tam czeka( dalszyc$ rozkazw. -zli wic na :+1min, w bok od
Xelsztyna k+ Wooczyskom, sk!d na 5$lebanwk wid stary )ociniec do
9bara"a. %ro) mieli rzykr!, bo aday deszcze, ale sokojn!, i tylko an
'on)in+s, id!cy w sto koni narzd, roz)romi kilka k+ swawolnyc$, ktre si
na tyac$ wojsk re)imentarskic$ zebray. %oiero w Wooczyskac$ zatrzymali si
znw na nocny wyoczynek.
>le zaledwie zasnli snem smacznym o d+)iej drodze, zb+dzi ic$ alarm i
stra"e day zna(, "e jaki konny oddzia si zbli"a. Wnet jednak rzysza wie(,
"e to Wiersz+owa tatarska c$or!)iew, zatem swoi. 9a)oba, an 'on)in+s i
may Woodyjowski natyc$miast zebrali si w izbie -krzet+skie)o, a w lad za
nimi wad jak wic$er o<icer sod lekkie)o znak+, zziajany, cay okryty botem,
na ktre)o sojrzawszy -krzet+ski wykrzykn!=
. Wiersz+/
. Aam... jest/ . mwi rzybyy nie mo)!c oddec$+ zaa(.
. 4d ksiciaB
. 2ak/... 4 tc$+/ tc$+/...
. Aakie wieciB A+" o 5$mielnickimB
. A+"... o... Rzeczyosolitej/..
. ,a rany 5$ryst+sa/ co wa( )adaszB :lskaB
. :lska, $a#ba, sromota/... bez bitwy... &ooc$/... 4/o/
. Gszom si nie c$ce wierzy(. ?w"e/ mw, na 3o)a "ywe)o/...
Re)imentarzeB...
. Gciekli.
. 0dzie nasz ksi!"B
. Gc$odzi... bez wojska... ja t+ od ksicia... rozkaz... do 'wowa natyc$miast...
id! za nami/
. :toB Wiersz+, Wiersz+/ 4amitaj si, czowiek+/ ktoB
. 5$mielnicki, 2atarzy.
. W imi 4jca i -yna, i %+c$a Hwite)o/ . zawoa 9a)oba. . 9iemia si
rozst+je.
>le -krzet+ski zroz+mia j+", o co c$odzi.
. ,a otem ytania . rzek . teraz na ko#/
. ,a ko#, na ko#/
:oyta koni od Wiersz+owymi 2atarami szczkay j+" rzed oknami*
mieszka#cy, zb+dzeni nadejciem wojska, wyc$odzili z domw z latarkami i
oc$odniami w rk+. Wie( rzeleciaa cae miasto jak byskawica. Wnet
+derzono we dzwony na trwo). 5ic$e rzed c$wil! miasteczko naenio si
z)iekiem* ttentem koni, okrzykami komendy i wrzaskiem "ydowskim.
?ieszka#cy c$cieli +c$odzi( wraz z wojskiem, zarz)ano wozy, adowano na
nie dzieci, "ony, ierzyny* b+rmistrz na czele kilk+ mieszczan rzyszed ba)a(
-krzet+skie)o, by nie odje"d"a narzd i odrowadzi mieszka#cw c$ocia" do
2arnoola, ale an -krzet+ski i s+c$a( )o nie c$cia maj!c wyra1ny rozkaz co
tc$+ r+sza( do 'wowa.
R+szyli tedy i doiero w drodze Wiersz+ oc$on!wszy oowiada, jak i co si
stao.
. Aak Rzeczosolita Rzeczosolit! . mwi . ni)dy nie oniosa takiej klski.
,ic 5ecora, nic Cte Wody, nic :ors+#/
> -krzet+ski, Woodyjowski, an 'on)in+s &odbiita a" na karki koniom si
kadli, to si za )owy brali, to rce k+ nieb+ odnosili.
. Rzecz l+dzk! wiar rzec$odzi/ . mwili. . 0dzie" by ksi!"B
. 4+szczony, od wszystkie)o +mylnie +s+nity, swoj! nawet dywizj! nie
wada.
. :to mia komendB
. ,ikt i wszyscy. %awno s+", na wojnie zby zjadem, jeszczem takic$ wojsk i
takic$ wodzw nie widzia.
9a)oba, ktry nie mia wielkie)o a<ekt+ dla Wiersz+a i mao )o zna, ocz!
)ow! krci( i cmoka( . na koniec rzek=
. ?j moci anie/ czyli si wa(an+ w oczac$ tylko nie omieszao l+b czy
czciowej ora"ki za o)ln! klsk nie oczyta, bo to, co oowiadasz, cakiem
ima)inacj rzec$odzi.
. Ce rzec$odzi, rzyznaj, i owiem wicej waci, "e szyj bym sobie da z
radoci! +ci!(, )dyby jakim c+dem okazao si, i" si myl.
. 3o jakim"e wa( sosobem ierwszy o klsce w Wooczyskac$ stan!B
&rzecie" nie c$c rzy+ci(, "eby ierwszy da draaB 0dzie" s! tedy wojskaB
ktrdy +ciekaj!B co si z nimi staoB dlacze)o +ciekaj!cy nie +rzedzili
wa(anaB ,a wszystkie owe kwestie na r"no sz+kam resons+.
Wiersz+ w ka"dym innym czasie nie byby +ci azem takic$ yta#, ale w tej
c$wili nie m) myle( o niczym wicej, jak o klsce, wic odrzek tylko=
. Aam ierwszy stan! w Wooczyskac$, )dy" inni +c$odz! na 4"y)owce* a mnie
ksi!" +mylnie c$n! w stron, )dzie si wa(anw sodziewa, aby was
nawanica nie o)arna, )dybycie si za 1no dowiedzieli* a o wtre dlate)o,
"e i(set koni, ktre macie, to teraz niemaa dla nie)o ociec$a, bo dywizja w
wikszej czci wy)ina l+b rozroszona.
. %ziwne to rzeczy/ . mr+kn! 9a)oba.
. -trac$ omyle(, deseracja o)arnia, serce si kraje, zy yn!/ . mwi ami!c
rce Woodyjowski. . 4jczyzna z)+biona, niesawa o mierci, takie wojska
rozroszone/... zatracone/ ,ie mo"e by( inaczej, tylko koniec wiata i s!d
ostateczny si zbli"a/
. ,ie rzerywajcie m+ . rzek -krzet+ski . ozwlcie, aby wszystko oowiedzia.
Wiersz+ zamilk, jakby siy zbiera* rzez c$wil syc$a( byo tylko l+skanie
koyt w bocie, bo deszcz ada. ,oc bya jeszcze )boka i ciemna bardzo, bo
c$m+rna, a w tyc$ ciemnociac$, w tym d"d"+ dziwnie zowro)o brzmiay sowa
Wiersz+a, ktry tak mwi( ocz!=
. 0dybym si nie sodziewa, "e w boj+ ole)n, to bym c$yba roz+m +traci.
?wilicie waszmociowie o s!dzie ostatecznym . i ja tak mniemam, "e wrdce
on j+" nast!i . )dy" wszystko si rozrz)a, zo( bierze )r nad cnot! i
antyc$ryst j+" c$odzi o wiecie. Wycie nie atrzyli na to, co si stao . ale jeli
nawet relacji o tym znie( nie mo"ecie, c" ja, ktrym klsk i niezmiern! $a#b
wasnymi oczyma o)l!da/ 3) nam da szczliwy ocz!tek w tej wojnie. ,asz
ksi!" otrzymawszy od 5zo$a#skim :amieniem srawiedliwo( z ana
Iaszcza, reszt +ci w nieami( i o)odzi si z ksiciem %ominikiem.
5ieszylimy si wszyscy z tej konkordii . jako" byo i bo)osawie#stwo bo"e.
:si!" owtrnie o)romi od :onstantynowem i samo miasto wzi!, bo je
nierzyjaciel o ierwszym szt+rmie o+ci. &o czym r+szylimy od &iawce,
c$o( ksi!" nie radzi tam c$odzi(. >le zaraz w drodze okazay si rzeciw
niem+ rozmaite mac$inacje, niec$ci, zawici i jawne knowania. ,ie s+c$ano )o
na radac$, nie zwa"ano na to, co mwi, a rzede wszystkim +siowano
rozdzieli( nasz! dywizj, aby jej ksi!" w rk+ caej nie mia. 0dyby si
srzeciwi, zwalono by na nie)o klsk, wic milcza, cieria, znosi. 9ostay
tedy lekkie znaki z rozkaz+ )enera.re)imentarza w :onstantynowie wraz z
W+rclem, z armatami i z oberszterem ?ac$nickim* od!czono ana obo1ne)o
litewskie)o 4si#skie)o i +k :oryckie)o, tak "e rzy ksici+ zostaa tylko
$+saria od 9a(wilic$owskim, dwa re)imenty dra)onw . i ja z czci! mojej
c$or!)wi. Wszystkie)o nie byo nad dwa tysi!ce l+dzi. > wtedy j+" )o
lekcewa"ono i sam syszaem, jak mwili klienci ksicia %ominika= 7A+" teraz nie
owiedz! o wiktorii, "e za sraw! same)o Winiowieckie)o rzysza.8 ; )ono
oowiadali, "e )dyby tak niezmierna sawa okrya ksicia, to by i na elekcji je)o
kandydat, krlewicz :arol, si +trzyma, a oni c$c! :azimierza= 9arazili <akcjami
cae wojska tak, "e oczy si dysk+rsa w koac$ jakby na sejmie, wysyanie
dele)atw . i o wszystkim tam mylano rcz o bitwie, tak jakby nierzyjaciel
by j+" o)romion. > ow", )dybym zacz! oowiada( waszmociom o tyc$
+cztac$, o tyc$ wiwatac$, o tym rzeyc$+, wiary bym w waszyc$ +szac$ nie
znalaz. ,iczym byy $+<ce &yrr+sowe rzy onyc$ wojskac$, cayc$ od zota,
klejnotw i str+sic$ ir. > to" dwiecie tysicy s+) i (my wozw szy za
nami, konie aday od ci"arem zoto)owiw i jedwabnyc$ namiotw, wozy
amay si od kredensami. ?ylaby kto, "e na zawojowanie wiata cae)o
idziemy. -zlac$ta z osolite)o r+szenia o cayc$ dniac$ i nocac$ trzaskaa
bato)ami= 74t SmwiliT, czym c$amw +sokoimy, szabli nie dobywaj!c.8 > my,
starzy "onierze, rzywykli bi( si, nie rozrawia(, j+"emy na widok onej yc$y
niesyc$anej rzecz+wali co ze)o. %oiero" zaczy si t+m+lty rzeciw an+
:isielowi, "e zdrajca, i za nim, "e zacny senator. -iekano si szablami o
ijanem+. -tra"nikw obozowyc$ nie byo. ,ikt ad+ nie rzestrze)a, nikt
dowdztwa nie srawowa, ka"den robi, co c$cia, szed, )dzie m+ byo leiej,
stawa, )dzie m+ si zdawao, czelad1 wzniecaa $aasy . o 3o"e miosierny/ to"
to by k+li), nie wyrawa wojenna, k+li), na ktrym sal+tem Rei+blicae
rzeta#cowano, rzeito, rzejedzono i rze<rymarczono w ostatk+/
. Aeszcze my "yjemy/ . rzek Woodyjowski.
. ; 3) jest w niebie/ . doda -krzet+ski.
,astaa znw c$wila milczenia, o czym Wiersz+ mwi dalej=
. 9)iniemy totaliter, c$yba "e 3) c+d +czyni, za )rzec$y nas c$osta( rzestanie
i nie zas+"one miosierdzie oka"e. 5$wilami ja sam nie wierz tem+, com na
wasne oczy o)l!da, i zdaje mi si, "e mnie zmora we nie d+sia...
. &owiadaj wa(an dalej . rzek 9a)oba . rzyszlicie tedy od &iawce i coB
. ; stalimy. 4 czym tam re)imentarze radzili, nie wiem* na s!dzie ostatecznym
za to odowiedz!, bo )dyby od raz+ na 5$mielnickie)o +derzyli, byby zniesiony
i rozbity, jak 3) w niebie, mimo niead+, nies<ornoci i t+m+ltw, i brak+
wodza. A+" tam ooc$ by midzy czerni!, j+" radzono, jak by 5$mielnickie)o
i starszyzn wyda(, a on sam +cieczk zamierza. :si!" nasz od namiot+ do
namiot+ je1dzi, rosi, ba)a, )rozi= 7Gderzmy, nim 2atary nadejd!, +derzmy/8 .
i wosy z )owy wyrywa . a tam si jeden na dr+)ie)o o)l!da . i nic, i nic/ &ili,
sejmikowali... &rzyszy s+c$y, "e 2atary id! . c$an w dwiecie tysicy koni . oni
radzili i radzili. :si!" zamkn! si w namiocie, bo )o cakiem sostonowali. W
wojsk+ oczto mwi(, "e kanclerz zakaza ksici+ %ominikowi bitwy stacza(,
"e si +kady tocz! . wszcz! si jeszcze wikszy niead. ,a koniec 2atarzy
rzyszli, ale 3) nam oszczci ierwsze)o dnia, otyka si ksi!" i an
4si#ski, i an Iaszcz stawa bardzo dobrze . sdzili ord z ola, wysiekli
znacznie . a otem...
2+ )os Wiersz+owi zamar w iersi.
. > otemB . yta an 9a)oba.
. &rzysza noc straszna, nieojta. &amitam, stra"owaem z mymi l+d1mi wedle
rzeki, )dy naraz sysz, a" w obozie kozackim bij! z armat jak na wiwaty i
syc$a( krzyki. %oiero" rzyomniao mi si, co wczoraj mwiono w obozie, "e
jeszcze wszystka ot)a tatarska nie stana, tylko 2+$aj.bej z czci!.
&omylaem wic, kiedy tam wiwat+j!, to j+" m+sia i c$an osob! swoj! stan!(.
>" t+ i w naszym obozie zaczyna si t+m+lt. -koczyem sam z kilkoma l+d1mi. .
5o si staoB . :rzykn! mi= 7re)imentarze +szli/8 Aa do ksicia %ominika . nie
ma )o/ %o odczasze)o . nie ma/ do c$or!"e)o koronne)o . nie ma/ Aez+
,azare#ski/... Conierze lataj! o majdanie, krzyk, wrzask, z)iek, )owniami
wiec!= )dzie re)imentarzeB )dzie re)imentarzeB > inni woaj!= 7:oni / koni /8 >
inni= 7&anowie bracia, rat+jcie si/ zdrada/ zdrada/8 Rce do )ry odnosz!,
twarze ob!kane, oczy wytrzeszczone, tocz! si, decz!, d+sz!, siadaj! na ko#,
lec! na ole bez broni. %oiero" ciska( $emy, ancerze, bro#, namioty/ >" t+
jedzie ksi!" na czele $+sarii w srebrnej zbroi= sze( oc$odni koo nie)o nios!,
a on stoi w strzemionac$ i krzyczy= 7?oci anowie, jam zosta, k+! do mnie/8
0dzie tam/ nie sysz! )o, nie widz!, lec! na $+sari, mieszaj! j!, rzewracaj!
l+dzi i konie, ledwiemy ksicia same)o +ratowali . otem o zdetanyc$
o)niskac$, w ciemnoci, niby wezbrany otok, niby rzeka, wszystko wojsko w
dzikim ooc$+ wyada z oboz+, rozrasza si, )inie, +cieka... ,ie masz j+"
wojsk, nie masz wodzw, nie masz Rzeczyosolitej... jest tylko $a#ba nie zmyta
i no)a kozacka na szyi...
2+ an Wiersz+ jcze( ocz! i konia tar)a(, bo )o sza rozaczy o)arn!* ten
sza +dzieli si innym i jec$ali wrd owe)o d"d"+ i nocy jak ob!kani.
Aec$ali d+)o. &ierwszy 9a)oba rzemwi=
. 3ez bitwy . o szelmy/ o takie syny/ amitacie, jak wsania! osta( w 9bara"+
czyniliB jak sobie zje( 5$mielnickie)o bez ierz+ i soli obiecywaliB 4 szelmy/
. 0dzie tam/ . krzykn! Wiersz+ . +ciekli o ierwszej bitwie wy)ranej nad
2atary i czerni!, o bitwie, w ktrej nawet osolite r+szenie jako lwy walczyo.
. Aest w tym alec bo"y . rzek -krzet+ski . ale jest i jakowa tajemnica, ktra
wyjani( si m+si...
. 3o )dyby wojsko ierzc$o, to si na wiecie zdarza . rzek Woodyjowski . ale
t+ wodze ierwsi obz o+cili, jakby c$c!c +mylnie nierzyjacielowi wiktori
+atwi( i wojsko na rze1 wyda(.
. 2ak jest/ tak jest/ . rzecze Wiersz+. . ?wi! te", "e to +mylnie +czynili.
. GmylnieB na rany boskie, to nie mo"e by(/..
. ?wi!, "e +mylnie . a dlacze)oB kto dojdzie/ kto z)adnie/
. Ceby ic$ )roby rzyt+ky, "eby ic$ rody wy)iny, a jeno ami( niesawna o
nic$ zostaa/ . rzek 9a)oba.
. >men/ . rzek -krzet+ski.
. >men/ . rzek Woodyjowski.
. >men/ . owtrzy an 'on)in+s.
. Aeden jest czowiek, ktren mo"e ojczyzn jeszcze ratowa(, jeli m+ b+aw i
reszt si Rzeczyosolitej oddadz!, jeden jest, bo o innym j+" ani wojsko, ani
szlac$ta nie bdzie c$ciaa sysze(.
. :si!"/ . rzek -krzet+ski.
. 2ak jest.
. &rzy nim bdziem sta(, rzy nim z)iniemy. ,iec$ "yje Aeremi Winiowiecki/ .
wykrzykn! 9a)oba.
. ,iec$ "yje/ . owtrzyo kilkadziesi!t nieewnyc$ )osw, ale okrzyk zamar
zaraz, bo w c$wili, )dy ziemia rozstowaa si od no)ami, a niebo zdawao si
wali( na )owy, nie by czas na okrzyki i wiwaty.
2ymczasem oczo wita( i w oddaleni+ +kazay si m+ry 2arnoola.
&ierwsi rozbitkowie sod &iawiec dotarli do 'wowa witaniem dnia O6 wrzenia
i rwno z otwarciem bram miejskic$ straszna wie( ior+nem rozleciaa si o
caym miecie wzb+dziwszy niedowierzanie w jednyc$, ooc$ w dr+)ic$, w
innyc$ za rozaczliw! c$( obrony. &an -krzet+ski ze swym oddziaem rzyby
w dwa dni 1niej, )dy j+" cay )rd by zac$any +ciekaj!cym "onierstwem,
szlac$t! i +zbrojonym mieszcza#stwem. ?ylano j+" o obronie, )dy" lada c$wila
sodziewano si 2atarw, ale nie wiedziano jeszcze, kto stanie na czele i jak si
do dziea we1mie, dlate)o wszdy anowa bezad i ooc$. ,iektrzy +ciekali
z miasta wywo"!c rodziny i mienie, okoliczni za mieszka#cy sz+kali w nim
sc$ronienia* wyje"d"aj!cy i wje"d"aj!cy zawalali +lice i wzniecali t+m+lty o
rzejazd* wszdy byo eno wozw, ak, t+mokw i koni, "onierzy sod
najrozmaitszyc$ znakw* na wszystkic$ twarzac$ czytae nieewno(,
)or!czkowe oczekiwanie, rozacz l+b rezy)nacj. 5o c$wila rzestrac$ jak wir
owietrzny zrywa si niesodzianie* rozle)ay si krzyki= 7Aad!/ Aad!/8 . i t+my
or+szay si jak <ala* czasem bie)y na ole rzed siebie, ra"one szale#stwem
trwo)i, doki nie okazao si, "e to nadje"d"a nowy jaki oddzia rozbitkw.
> oddziaw tyc$ k+io si coraz to wicej . ale jak"e "aosny widok
rzedstawiali ci "onierze, ktrzy jeszcze niedawno w zocie i irac$ szli ze
iewaniem na +stac$ a d+m! w oczac$ na on! wyraw rzeciw c$ostw+/
%zi obdarci, wy)odzeni, zndzniali, okryci botem, na wyniszczonyc$
koniac$, z $a#b! w twarzac$, odobniejsi do "ebrakw ni" do rycerzy, lito( by
tylko wzb+dza( mo)li, )dyby by czas na lito( w tym miecie, na ktre)o m+ry
wnet mo)a zwali( si caa ot)a wro)a. ; ka"den z tyc$ o$a#bionyc$ rycerzy
tym jedynie si ociesza, "e tak wiel+, "e tyle tysicy mia towarzyszw wstyd+*
wszyscy kryli si w ierwszej )odzinie, by nastnie oc$on!wszy rozwodzi(
skar)i, narzekania, rz+ca( rzekle#stw` i )ro1by, wczy( si o +licac$, i( o
szynkowniac$ i owiksza( tylko niead i trwo).
:a"dy bowiem owtarza= 72atarzy t+"/ t+"/8 Aedni widzieli o"o)i za sob!, inni
klli si na wszystkie witoci, i" rzyszo im j+" odcina( si za)onom.
0romady otaczaj!ce "onierzy s+c$ay z nat"eniem tyc$ wieci. %ac$y i wie"e
kociow +siane byy tysi!cami ciekawyc$* dzwony biy lar+m, a t+my niewiast
i dzieci d+siy si o kocioac$, w ktryc$ wrd wiec jarz!cyc$ byszcza
&rzenajwitszy -akrament.
&an -krzet+ski rzeciska si z wolna od bramy $alickiej ze swoim oddziaem
rzez zbite masy koni, wozw, "onierzy, rzez cec$y mieszcza#skie stoj!ce od
swymi banderiami i rzez oslstwo, ktre ze zdziwieniem so)l!dao na ow!
c$or!)iew wc$odz!c! nie w rozsyce, ale w szyk+ bojowym do miasta. &oczto
krzycze(, "e omoc nadc$odzi, i znw niczym nie +srawiedliwiona rado(
o)arna t+szcz, ktra ja si cisn!( i c$wyta( za strzemiona ana
-krzet+skie)o. 9bie)li i si te" i "onierze woaj!c= 72o winiowiecczycy/ ,iec$
"yje ksi!" Aeremi/8 2ok zrobi si tak wielki, "e c$or!)iew zaledwie no)a za
no)! mo)a si os+wa(.
,a koniec narzeciw +kaza si oddzia dra)onw z o<icerem na czele. Conierze
roz)arniali t+my, o<icer za krzycza= 79 dro)i/ z dro)i/8 . i azowa tyc$,
ktrzy m+ nie +stowali do( ryc$o.
-krzet+ski ozna :+szla.
?ody o<icer owita serdecznie znajomyc$.
. 5o to za czasy/ co to za czasy/ . rzek.
. 0dzie ksi!"B . yta -krzet+ski.
. Gmorzyby )o <ras+nkiem, )dyby d+"ej nie rzyje"d"a. 3ardzo si t+ za
tob! i twoimi l+d1mi o)l!da. Aest teraz + 3ernardynw* mnie wysano za
orz!dkiem w miecie, ale j+" 0rozwajer tym si zaj!. &ojad z tob! do
kocioa. 2am si rada odbywa.
. W kocieleB
. 2ak jest. 3d! ksici+ b+aw o<iarowa(, bo "onierze owiadczaj!, "e od
innym wodzem nie c$c! broni( miasta.
. Aed1my/ ?nie te" ilno do ksicia.
&o!czone oddziay r+szyy. &o drodze -krzet+ski wyytywa si o wszystko, co
dziao si we 'wowie, i czyli obrona j+" ostanowiona.
. Wanie teraz si srawa wa"y . rzecze :+szel. . ?ieszczanie c$c! si broni(.
5o za czasy/ l+dzie nikczemnyc$ kondycji okaz+j! wicej serca ni" szlac$ta i
"onierze.
. > re)imentarzeB co si z nimi staoB 5zyli s! w miecie i czyli nie bd! ksici+
rzeszkd stawialiB
. 3yle on sam nie stawia/ 3y leszy czas na oddanie m+ b+awy, teraz za 1no.
Re)imentarze ocz+ nie miej! okaza(. :si!" %ominik oasa tylko w aac+
arcybisk+im i zaraz si wynis* i dobrze zrobi, bo nie +wierzysz, jaka jest w
"onierzac$ na nie)o zawzito(. A+" )o nie ma, a jeszcze ci!)le krzycz!= 7%awaj
)o sam, wnet )o rozsiekamy/8 . ewnie nie byby +szed jakowe)o rzyadk+.
&an odczaszy koronny ierwszy t+ rzyby, ba/ nawet i na ksicia wy)adywa(
ocz!, ale teraz siedzi cic$o, bo i rzeciw niem+ owstaj! t+m+lty. %o ocz+ m+
wszystkie winy wymawiaj!, a on jeno zy oyka. W o)lnoci strac$, co si
dzieje, jakie czasy nadeszy/ ?wi ci= dzik+j 3o)+, "e od &iawcami nie by,
"e stamt!d nie +cieka, bo "e nam, ktrzymy tam byli, roz+m si nie omiesza
z ostatkiem . to c$yba c+d.
. > nasza dywizjaB
. ,ie ma j+" jej/ ledwie co zostao. W+rcla nie ma, ?ac$nickie)o nie ma,
9a(wilic$owskie)o nie ma. W+rcel i ?ac$nicki nie byli o &iawcami, bo zostali
w :onstantynowie. 2am ic$ ten 3elzeb+b, ksi!" %ominik, zostawi, by ksicia
nasze)o ot) osabi(. ,ie wiadomo= czy +szli, czy ic$ nierzyjaciel o)arn!.
-tary 9a(wilic$owski rzead jak kamie# w wodzie. %aj 3), "eby nie z)in!/
. > wszystkic$ "onierzy sia si t+ zebraoB
. Aest dosy(, ale co z nic$/... Aeden ksi!" m)by sobie da( z nimi rady, )dyby
c$cia b+aw rzyj!(, bo niko)o s+c$a( nie c$c!. 4kr+tnie si ksi!" o ciebie
<rasowa i o "onierzy... Aedyna te" to caa c$or!)iew. A+"emy ci oakali.
. 2eraz ten szczliwy, ko)o acz!.
&rzez czas jaki jec$ali w milczeni+, o)l!daj!c o t+mac$, s+c$aj!c z)iek+ i
krzykw= 72atary/ 2atary/8 W jednym miejsc+ +jrzeli straszny widok
rozdzierane)o na szt+ki czowieka, ktre)o t+m o szie)ostwo os!dzi.
%zwony biy ci!)le.
. 5zy orda rdko t+ stanieB . syta 9a)oba.
. 'ic$o j! wie/... mo"e dzi jeszcze. 2o miasto nie bdzie si d+)o broni(, bo nie
wytrzyma. 5$mielnicki idzie w dwiecie tysicy :ozakw rcz 2atarw.
. :a+t/ . odowiedzia szlac$cic= . 'eiej nam byo jec$a( dalej na zamanie
szyi/ &o co my tyle zwycistw odnieliB
. ,ad kimB
. ,ad :rzywonosem, nad 3o$+nem, diabe wie nie nad kim/
. >le/ . rzek :+szel i zwrciwszy si do -krzet+skie)o yta cic$ym )osem= . >
ciebie, Aanie, w niczym."e 3) nie ocieszyB nie znalaze te)o, cze)o sz+kaB
nie dowiedziae si rzynajmniej cze)oB
. ,ie czas o tym myle(/ . zawoa -krzet+ski. . 5o ja znacz i moje srawy
wobec te)o, co si staoB Wszystko marno( i marno(, a na ko#c+ mier(/
. 2ak i mnie si widzi, "e cay wiat nied+)o z)inie . rzek :+szel.
2ymczasem dojec$ali do kocioa 3ernardynw, ktre)o wntrze aao
wiatem. 2+my niezmierne stay rzed kocioem, ale nie mo)y si do rodka
dosta(, bo szn+r $alebardnikw zamyka wejcie +szczaj!c tylko
znaczniejszyc$ i starszyzn wojskow!.
-krzet+ski kaza dr+)i szn+r wyci!)n!( swoim l+dziom.
. Wejd1my . rzek :+szel. . & Rzeczyosolitej jest w tym kociele.
Weszli. :+szel niewiele rzesadzi. 5o byo znakomitsze)o w wojsk+ i w
miecie, z)romadzio si na narad, wic wojewodowie, kasztelanowie,
+kownicy, rotmistrze, o<icerowie c+dzoziemskie)o a+torament+,
d+c$owie#stwo, tyle szlac$ty, ile koci m) omieci(, mnstwo wojskowyc$
ni"szyc$ stoni i kilk+nast+ rajcw miejskic$ z 0rozwajerem na czele, ktren
mieszcza#stwem mia dowodzi(. 3y tak"e obecny i ksi!", i an odczaszy
koronny, jeden z re)imentarzy, i wojewoda kijowski, i starosta stobnicki, i
Wessel, i >rciszewski, i an obo1ny litewski 4si#ski . ci siedzieli rzed wielkim
otarzem tak, aby +blic+m mo)o ic$ widzie(. Radzono oiesznie,
)or!czkowo, jako zwykle w takic$ wyadkac$= mwcy wstowali na awy i
zaklinali starszyzn, by nie odawaa miasta w rce wra"e bez obrony. 5$o(by i
z)in!( rzyszo, miasto wstrzyma nierzyjaciela, Rzeczosolita oc$onie. 5ze)o
brak do obronyB -! m+ry, s! wojska, jest determinacja . wodza tylko trzeba. >
)dy tak mwiono, w +blicznoci zryway si szmery, ktre rzec$odziy w
)one okrzyki . zaa o)arnia z)romadzonyc$. 79)iniemy/ z)iniemy c$tnie/ .
woano . $a#b iawieck! nam zmaza(, ojczyzn zasoni(/8 ; rozoczynao si
trzaskanie szablami, i )oe ostrza mi)otay rzy blask+ wiec. > inni woali=
7Gciszy( si/ obrady orz!dkiem/8 . 73roni( si czy nie broni(B8 . 73roni(/
broni(/8 . wrzeszczao z)romadzenie, a" ec$o odbite od skleie# owtarzao=
73roni( si/8 . 7:to ma by( wodzemB :to ma by( wodzemB8 . 7:si!" Aeremi .
on wdz/ on bo$ater/ niec$ broni miasta, Rzeczyosolitej . niec$ m+ oddadz!
b+aw i niec$ "yje/8
Wwczas z tysi!ca +c wyrwa si okrzyk tak )romki, "e a" ciany zadr"ay i
szyby zabrzczay w oknac$ kocielnyc$.
. :si!" Aeremi/ ksi!" Aeremi/ ,iec$ "yje/ niec$ "yje/ niec$ zwyci"a/
9abyso tysi!ce szabel, wszystkie oczy skieroway si na ksicia, a on owsta
sokojny, ze zmarszczon! brwi!. Gciszyo si natyc$miast, jakby kto makiem
osia.
. ?oci anowie/ . rzekZksi!" d1wicznym )osem, ktry w tej ciszy doszed
do wszystkic$ +sz+. . 0dy 5ymbrowie i 2e+toni naadli na Rzeczosolit!
rzymsk!, nikt nie c$cia +bie)a( si o kons+lat, a" )o wzi! ?ari+sz. >le ?ari+sz
mia rawo )o bra(, bo nie byo wodzw rzez senat naznaczonyc$... ; ja bym
si w tej toni od wadze nie wybie)a c$c!c ojczy1nie miej zdrowiem s+"y(, ale
b+awy rzyj!( nie mo), )dy" ojczy1nie, senatowi i zwierzc$noci bym +bli"y,
a samozwa#czym wodzem by( nie c$c. Aest midzy nami ten, ktrem+
Rzeczosolita b+aw oddaa . jest an odczaszy koronny...
2+ ksi!" dalej mwi( nie m), bo zaledwie ana odczasze)o wsomnia,
owsta straszliwy wrzask, szczkanie szablami= t+m zakoysa si i wyb+c$n!
jak roc$y, na ktre iskra ada. 7&recz/ na o$ybel/ ereat/8 . rozle)ao si w
t+mie. 7&ereat/ ereat/8 . brzmiao coraz ot"niej. &odczaszy zerwa si z
krzesa, blady, z krolami zimne)o ot+ na czole, a tymczasem )ro1ne ostacie
zbli"ay si k+ stallom, k+ otarzowi i syc$a( j+" byo zowro)ie= 7%awajcie )o/8
:si!" widz!c, na co si zanosi, wsta i wyci!)n! rawic.
2+my wstrzymay si s!dz!c, "e c$ce mwi(* +ciszyo si w m)nieni+ oka.
>le ksi!" c$cia tylko b+rz i t+m+lt za"e)na(* rozlew+ krwi w kociele nie
do+ci(, wic )dy sostrze), "e naj)ro1niejsza c$wila mina, +siad na owrt.
4 dwa krzesa dalej, rze)rodzony tylko rzez wojewod kijowskie)o, siedzia
nieszczsny odczaszy= siw! )ow o+ci na iersi, rce m+ zwisy, a z +st
wydobyway si sowa rzerywane kaniem=
. &anie/ za )rzec$y moje rzyjm+j z okor! ten krzy"/
-tarzec m) wzb+dzi( lito( w najtwardszym serc+, ale t+m zwykle bywa
bezlitosny, wic na nowo wszczynay si $aasy, )dy na)le wojewoda kijowski
owsta daj!c zna( rk!, "e c$ce rzemwi(.
3y to towarzysz zwycistw Aeremie)o, dlate)o s+c$ano )o c$tnie.
4n za zwrci si do ksicia i w najcz+lszyc$ sowac$ zaklina )o, by b+awy
nie odrz+ca i nie wa$a si ratowa( ojczyzny. 0dy Rzeczosolita )inie, niec$
i! rawa, niec$ j! rat+je nie wdz mianowany, ale ten, ktren najwicej
ratowa( zdolny= . 73ierz"e ty b+aw, wodz+ niezwyci"ony/ bierz, rat+j/ nie
miasto samo, ale ca! Rzeczosolit!. 4to +stami jej ja, starzec, ba)am ciebie, a
ze mn! wszystkie stany, wszyscy m"owie, niewiasty i dzieci . rat+j/ rat+j/8
2+ zdarzy si wyadek, ktry or+szy wszystkie serca= niewiasta w "aobie
zbli"ya si do otarza i rz+caj!c od no)i ksicia zote ozdoby i klejnoty klkna
rzed nim i szloc$aj!c )ono, woaa=
. ?ienie ci nasze rzynosim/ Cycie oddajem w twe rce, rat+j/ rat+j, bo )iniemy.
,a ten widok senatorowie, wojskowi, a za nimi cae t+my zaryczay o)romnym
aczem . i by jeden )os w tym kociele=
. Rat+j/
:si!" zakry oczy rkoma, a )dy odnis twarz, i w je)o 1renicac$ byszczay
zy. Aednak si wa$a. 5o si stanie z owa)! Rzeczyosolitej, jeli on t
b+aw rzyjmieB
Wtem wsta odczaszy koronny.
. Aam stary . rzek . nieszczliwy i rzybity. ?am rawo zrzec si ci"ar+,
ktren jest nad moje siy, i wo"y( )o na modsze barki... 4t" wobec te)o 3o)a
+krzy"owane)o i wszystkie)o rycerstwa tobie oddaj b+aw . bierz j!.
; wyci!)n! oznak k+ Winiowieckiem+. ,astaa c$wila takiej ciszy, "e
syszaby rzelat+j!c! m+c$. ,a koniec rozle) si +roczysty )os Aeremie)o=
. 9a )rzec$y moje... . &rzyjm+j.
Wtedy sza oanowa z)romadzenie 2+my zamay stalle, rzyaday do n)
Winiowieckie)o, ciskay kosztownoci i ieni!dze. Wie( rozniosa si lotem
byskawicy o caym miecie= "onierstwo odc$odzio od zmysw z radoci i
krzyczao, "e c$ce i( na 5$mielnickie)o, na 2atarw i s+tana. ?ieszczanie nie
myleli j+" o oddani+, ale o obronie do ostatniej kroli krwi. 4rmianie znosili
dobrowolnie ieni!dze do rat+sza, zanim o szac+nk+ oczto mwi(* Cydzi w
b"nicy odnieli wrzask dzikczynny . armaty na waac$ oznajmiy )rzmotem
radosn! nowin* o +licac$ alono z r+sznic, samoaw i istoletw. 4krzyki=
7,iec$ "yje/8, trway rzez ca! noc. :to rzeczy niewiadom m)by s!dzi(, i"
to miasto try+m< jaki czy +roczyste wito obc$odzi.
> jednak lada c$wila trzysta tysicy nierzyjaci . armia wiksza od tyc$, jakie
cesarz niemiecki l+b krl <ranc+ski mo)li wystawi(, a dziksza od zastw
2amerlana . miaa oblec m+ry te)o )rod+.
W tydzie# 1niej, rankiem dnia 6 a1dziernika, )r+c$na o 'wowie wie(
zarwno nieoczekiwana, jak straszliwa, "e ksi!" Aeremi, zabrawszy wiksz!
cz( wojska, o+ci otajemnie miasto i wyjec$a nie wiadomo dok!d.
2+my zebray si rzed arcybisk+im aacem= nie c$ciano ocz!tkowo wierzy(.
Conierze twierdzili, i" jeli ksi!" wyjec$a, to niezawodnie wyjec$a na czele
ot"ne)o odjazd+, aby zl+strowa( okolic. &okazao si SmwionoT, "e
zbie)owie <aszywe )osili wieci zaowiadaj!c lada c$wila 5$mielnickie)o i
2atarw, bo oto od O6 wrzenia +yno dni dziesi(, a nierzyjaciela jeszcze nie
wida(. :si!" zaewne c$cia si naocznie rzekona( o niebeziecze#stwie i o
srawdzeni+ wieci niezawodnie owrci. 9reszt! zostawi kilka re)imentw i do
obrony wszystko )otowe. 2ak byo w istocie. Wszelkie rozorz!dzenia zostay
wydane, miejsca wyznaczone, armaty zatoczone na way. Wieczorem rzyby
rotmistrz 5ic$ocki na czele i(dziesici+ dra)onw. ,atyc$miast oadli )o
ciekawi, ale on z t+mem rozmawia( nie c$cia . i +da si wrost do )eneraa
>rciszewskie)o* obaj wezwali 0rozwajera i o naradzie oszli na rat+sz. 2am
5ic$ocki owiadczy rzera"onym rajcom, "e ksi!" wyjec$a bezowrotnie.
W ierwszej c$wili oady wszystkim rce i jedne z+c$wae +sta wymwiy
sowo= 79drajca/8 >le wwczas >rciszewski, stary wdz, wsawiony wielkimi
czynami w s+"bie $olenderskiej, owsta i w ten sosb do wojskowyc$ i
rajcw mwi( ocz!=
. -yszaem sowo bl+1niercze, ktre)o bodajby nikt nie by wymwi, bo )o
deseracja nawet +srawiedliwi( nie mo"e. :si!" wyjec$a i nie wrci . tak jest/
>le jakie" to rawo macie wyma)a( od wodza, na ktre)o barkac$ zbawienie
caej ojczyzny soczywa, aby jedynie wasze)o miasta broniB 5o by si stao,
)dyby t+ ostatek si Rzeczyosolitej otoczy nierzyjacielB ,i zaasw
"ywnoci, ni broni na tak wielkie wojsko t+ nie ma . wic to wam owiem, a
mem+ dowiadczeni+ wierzy( mo"ecie, "e im wiksza ot)a byaby t+
zamknit!, tym krcej obrona trwa( by mo)a, bo )d zwyci"yby nas rdzej
od nierzyjaciela. 3ardziej c$odzi 5$mielnickiem+ o osob ksicia ni" o wasze
miasto, wic )dy si dowie, "e )o t+ nie masz, "e nowe wojska zbiera i z
odsiecz! rzyby( mo"e, acniej wam bdzie <ol)owa i na +kady si z)odzi. %zi
szemrzecie, a ja wam owiadam, "e ksi!", o+ciwszy ten )rd, )ro"!c
5$mielnickiem+ z zewn!trz, ocali was i dzieci wasze. 2rzymajcie si, bro#cie,
zadzier"cie te)o nierzyjaciela czas jaki, a i miasto ocali( mo"ecie, i
wiekoomn! +s+) Rzeczyosolitej oddacie, bo ksi!" rzez ten czas siy
zbierze, inne <ortece oatrzy, rzeb+dzi zdrtwia! Rzeczosolit! i na rat+nek
wam oieszy. Aedyn! on obra zbawienia dro), bo )dyby t+, )odem zmorzon,
ad z wojskiem, tedyby j+" nikt nierzyjaciela nie wstrzyma, ktren oszedby
na :rakw, na Warszaw i ca! ojczyzn zala, ni)dzie nie znajd+j!c oor+.
%late)o zamiast szemra(, ieszcie na way broni( siebie, dzieci waszyc$, miasta
i caej Rzeczyosolitej.
. ,a way/ na way/ . owtrzyo kilka mielszyc$ )osw.
0rozwajer, czowiek ener)iczny i miay, ozwa si=
. 5ieszy mnie determinacja ic$mociw i wiedzcie, "e ksi!" nie odjec$a bez
obmylenia obrony. :a"dy t+ wie, co ma robi(, i stao si to, co si byo sta(
owinno. 4bron mam w rk+ i bd si broni do mierci.
,adzieja na nowo wst!ia w str+c$lae serca, co widz!c 5ic$ocki ozwa si w
ko#c+=
. Ae)o ksi!"ca mo( rzysya te" wa(anom wiadomo(, i" nierzyjaciel blisko
&or+cznik -krzet+ski otar si skrzydem o dw+tysiczny czamb+, ktry rozbi.
Ae#cy mwi!, "e sro)a ot)a idzie za nimi.
Wiadomo( ta wielkie wywara wra"enie* nastaa c$wila milczenia* wszystkie
serca zabiy "ywiej.
. ,a way/ . rzek 0rozwajer.
. ,a way/ na way/ . owtrzyli obecni o<icerowie i mieszczanie.
> wtem r+mor +czyni si za oknami* syc$a( byo z)iek tysi!ca )osw, ktre
zlay si w jeden niezroz+miay sz+m, odobny do sz+m+ <al morskic$. ,a)le
drzwi sali otworzyy si z oskotem, wado kilk+nast+ mieszczan i zanim
obrad+j!cy mieli czas yta(, co zaszo, rozle)y si woania=
. I+ny na niebie/ +ny na niebie/
. > sowo stao si ciaem/ . rzek 0rozwajer . na way/
-ala o+stoszaa. &o c$wili $+k armat wstrz!sn! m+rami miasta oznajmiaj!c
mieszka#com same)o )rod+, rzedmie( i okolicznyc$ wiosek, "e nierzyjaciel
nadci!)n!.
,a wsc$odzie niebo czerwienio si jak okiem dojrze(* rzekby= morze o)nia
zbli"ao si k+ miast+.
f f f
:si!" tymczasem rz+ci si do 9amocia i starszy o drodze czamb+lik, o
ktrym 5ic$ocki mieszczanom wsomina, zaj! si naraw! i oatrzeniem tej
ot"nej z nat+ry twierdzy, ktr! te" w krtkim czasie niezdobyt! +czyni.
-krzet+ski wraz z anem 'on)inem i czci! c$or!)wi zosta w twierdzy rzy
an+ Wey$erze, starocie waeckim, a ksi!" r+szy do Warszawy, by od sejm+
+zyska( rodki na zaci!)i nowyc$ wojsk i zarazem wzi!( +dzia w elekcji, ktra
wraz miaa si odrawia(. 'osy Winiowieckie)o i caej Rzlitej miay wa"y( si
na tej elekcji, )dyby bowiem krlewicz :arol zosta obrany, tedyby artia
wojenna wzia )r . ksi!" otrzymaby naczelne dowdztwo wszystkic$ si
Rzlitej i m+siaoby rzyj( do walnej na mier( i "ycie z 5$mielnickim
rozrawy. :rlewicz :azimierz
l+bo synny z mstwa i an wcale wojenny, s+sznie +c$odzi za stronnika
olityki kanclerza 4ssoli#skie)o, zatem olityki +kadw z :ozakami i
znacznyc$ dla nic$ +ststw. 4baj bracia nie szczdzili obietnic i wysilali si na
jednanie sobie stronnikw* dlate)o wobec rwnej siy obydwc$ artii nikt nie
m) rzewidzie( rez+ltat+ elekcji. -tronnicy kanclerscy obawiali si, aby
Winiowiecki dziki rosn!cej coraz sawie i mioci, jak! osiada + rycerstwa i
szlac$ty, nie rzewa"y +mysw na stron :arola, ksi!" za dla tyc$ samyc$
rzyczyn ra)n! osobicie oiera( swe)o kandydata. %late)o ci!)n!
iesznym oc$odem do Warszawy, ewny j+", "e 9amo( zdoa d+)o ca!
ot) 5$mielnickie)o i krymsk! wytrzyma(. 'ww, wed+) wszelkie)o
rawdoodobie#stwa, mo"na byo +wa"a( za ocalony, )dy" 5$mielnicki nie
m) "adn! miar! bawi( si d+)o zdobywaniem te)o miasta maj!c rzed sob!
ot"niejszy 9amo(, ktren m+ dro) do serca Rzlitej zamyka. 2e myli
krzeiy +mys ksi!"cy i wleway ot+c$ w je)o serce tyl+ tak strasznymi
klskami kraj+ straione. ,adzieja wst!ia we# ewna, "e c$o(by te" i
:azimierz zosta obrany, j+" wojna jest nie+niknion! i straszliwa rebelia m+si w
morz+ krwi +ton!(. -odziewa si, "e Rzeczosolita jeszcze raz wystawi
ot"n! armi . bo i +kady byy o tyle tylko mo"liwe, o ile oaraby je ot"na
armia.
:oysany tymi mylami, jec$a ksi!" od zason! kilk+ c$or!)wi, maj!c rzy
sobie 9a)ob i ana Woodyjowskie)o, z ktryc$ ierwszy kl! si na wszystko,
"e rzerowadzi wybr ksicia :arola, bo +mie do szlac$ty braci )ada( i wie,
jak jej za"y(* dr+)i za eskort! ksicia dowodzi. W -iennicy, niedaleko ?i#ska,
czekao ksicia mie, c$ocia" niesodziane sotkanie* zjec$a si bowiem z
ksi"n! 0ryzeld!, ktra z 3rzecia 'itewskie)o do Warszawy dla
beziecze#stwa d!"ya, sodziewaj!c si rzy tym s+sznie, "e i ksi!" tam
ci!)nie. Witali si tedy serdecznie o d+)im niewidzeni+. :si"na, l+bo d+sz
miaa "elazn!, rz+cia si z takim aczem w objcia m"a, "e +t+li( si rzez
kilka )odzin nie mo)a, bo, ac$/ jak czsto byway takie c$wile, "e j+" si )o nie
sodziewaa +jrze( wicej* a tymczasem 3) da, "e oto wraca sawniejszy ni"
kiedykolwiek, otoczon tak! c$wa!, jaka niko)o jeszcze z je)o rod+ nie
oromieniaa, najwikszy z wodzw, jedyna caej Rzeczyosolitej nadzieja.
:si"na odrywaj!c si co c$wila od je)o iersi so)l!daa rzez zy na t twarz
c$+d!, sczernia!, na to czoo wyniose, ktre troski i tr+dy ooray w )bokie
br+zdy* na oczy zaczerwienione od nocy bezsennyc$, i na nowo zalewaa si
zami, a cay <ra+cymer wtrowa jej z )bi wezbranyc$ serc. 9 wolna doiero
ksistwo +sokoiwszy si oszli do obszernej lebanii miejscowej i tam oczy
si ytania o rzyjaci, dworzan i rycerzy, ktrzy jakoby do rodziny nale"eli i z
ktrymi ami( o I+bniac$ si zrosa. Gsokoi tedy narzd ksi!" troskliwo(
ksi"ny o ana -krzet+skie)o t+macz!c, i" dlate)o tylko w 9amoci+ zosta, i"
w +traieniac$, jakie od 3o)a m+ byy zesane, nie c$cia o)r!"a( si w sz+m
stoeczny i wola w s+rowej s+"bie wojennej i w racy leczy( rany serdeczne=
&otem rezentowa ksi!" ana 9a)ob i o czynac$ je)o oowiada.
. Jir to jest incomarabilis . mwi . ktren nie tylko :+rcewiczwn 3o$+nowi
wydar, ale j! rzez rodek obozw 5$mielnickie)o i 2atarw rzerowadzi,
otem za razem z nami z wielk! swoj! saw! najc$walebniej od
:onstantynowem stawa.
-ysz!c to ksi"na ani nie szczdzia oc$wa an+ 9a)obie, kilkakrotnie m+
rk do ocaowania odaj!c i lesz! jeszcze kontentacj w stosownej orze
obiec+j!c . a Eir incomarabilis kania si, modesti! bo$aterstwo osania, to
znw si +szy i na <ra+cymer zerka, bo c$o( by stary i niewiele sobie od ci
biaej obiecywa, rzecie mio m+ to byo, "e tyle o je)o mstwie i czynac$
syszaa. ,ie brako jednak i sm+tk+ w tym radosnym sk!din!d owitani+, bo
omin!wszy j+" czasy na ojczyzn ci"kie, ile" to razy na ytania ksi"ny o
r"nyc$ znajomyc$ rycerzy ksi!" odowiada= 79abit... zabit... za)inion8 . rzy
tym i anny zawodziy, bo niejedno tam midzy zabitymi dro)ie nazwisko
wymieniono.
2ak rado( mieszaa si ze sm+tkiem, zy z +miec$ami. >le najbardziej straiony
by may an Woodyjowski, na r"no si bowiem roz)l!da i oczyma na
wszystkie strony obraca= ksi"niczki 3arbary nie byo ni)dzie. 5o rawda,
wrd tr+dw wojny, wrd ci!)yc$ bojw, otyczek i oc$odw j+" by w
kawaler troc$ o niej zaomnia, )dy" i z nat+ry o ile do mioci by atwy, o tyle
niezbyt w niej wytrway* ale teraz, )dy +jrza znw <ra+cymer, )dy m+ rzed
oczyma stano jako "ywe "ycie +bnia#skie, omyla sobie, "e milej by m+ te"
byo, )dy c$wila odoczynk+ nadesza, i owzdyc$a(, i serce na nowo zaj!(.
Wic )dy to si nie zdarzyo, a sentyment jak na zo( od"y na nowo, strai si
an Woodyjowski ci"ko i wy)l!da, jakby )o deszcz +lewny zmoczy. 0ow
s+ci na iersi, w!siki, zwykle tak odkrcone w )r, "e a" za nozdrza si)ay
jak + c$rab!szcza, zwisy m+ tak"e k+ doowi, zadarty nos si wyd+"y, z twarzy
znika zwyczajna o)oda i sta milcz!cy, nie or+szy si nawet, )dy ksi!" z
kolei je)o mstwo i nadzwyczajne rzewa)i wyc$wala. 5" bowiem znaczyy
dla# wszystkie oc$way, )dy ona ic$ sysze( nie mo)a/
>" zlitowaa si nad nim >n+sia 3orzobo$ata i c$o( miewali midzy sob!
srzeczki, ostanowia )o ocieszy(. W tym cel+, strzy)!c oczyma k+ ksi"nie,
rzys+waa si nieznacznie do rycerza i wreszcie znalaza si t+" rzy nim.
. %zie# dobry wa(an+ . rzeka. . %awnomy si nie widzieli.
. 4j, anno >nno/ . odrzek melanc$olicznie an ?ic$a . sia wody +yno i w
niewesoyc$ czasac$ si znw widzimy . i nie wszyscy.
. &ewnie, "e nie wszyscy= tyl+ rycerzy ole)o/
2+ westc$na >n+sia, o c$wili za mwia dalej=
. ; my nie w tej liczbie, jako dawniej, bo anna -ieni+twna za m!" osza, a
ksi"niczka 3arbara zostaa + ani wojewodziny wile#skiej.
. ; ewnie tak"e za m!" idzieB
. ,ie, nie bardzo ona o tym myli. > czem+ si to wa(an o to doyt+jeB
2o rzekszy >n+sia rzymr+"ya czarne oczta tak, i" tylko szareczki ozostay,
i so)l!daa +konie sod rzs na rycerza.
. &rzez "yczliwo( dla <amilii . odar an ?ic$a.
> >n+sia na to=
. 4j, to i s+sznie, bo te" wielk! an ?ic$a ma w ksi"niczce 3arbarze
rzyjacik. ,ieraz ytaa= )dzie to w mj rycerz, ktren na t+rniej+ w
I+bniac$ najwicej )w t+reckic$ zrz+ci, za com m+ na)rod dawaaB co on
orabiaB zali "yje jeszcze i o nas amitaB
&an ?ic$a odnis z wdzicznoci! oczy na >n+si i o ierwsze, +cieszy si,
o wtre, dostrze), "e >n+sia wyadniaa nieomiernie.
. 9ali narawd ksi"niczka 3arbara tak mwiaB . syta.
. Aako "ywo/ ; to jeszcze wsominaa, jake wa(an rzez <os dla niej skaka,
wtedy )dy to w wod wad.
. > )dzie teraz ani wojewodzina wile#skaB
. 3ya z nami w 3rzeci+, a tydzie# tem+ ojec$aa do 3ielska, sk!d do
Warszawy rzybdzie.
&an Woodyjowski dr+)i raz sojrza na >n+si i nie m) j+" wytrzyma(.
. > anna >nna . rzek . j+" do takowej )adkoci dosza, "e a" oczy bol!
atrze(.
%ziewczyna +miec$na si wdzicznie.
. &an ?ic$a tak jeno mwi, by mnie skatowa(.
. 5$ciaem swe)o czas+ . rzek r+szaj!c ramionami rycerz . 3) widzi, c$ciaem
i nie mo)em, a teraz an+ &odbiicie "ycz, by by szczliwy.
. > )dzie an &odbiitaB . sytaa cic$o >n+sia, s+szczaj!c oczki.
. W 9amoci+ ze -krzet+skim* zosta j+" namiestnikiem w c$or!)wi i s+"by
ilnowa( m+si, ale )dyby by wiedzia, ko)o t+ +jrzy, o/ jak 3) na niebie, byby
wzi! ermisj i t+ z nami wielkim krokiem nad!"y. Wielki to jest kawaler, na
wszelk! ask zas+)+j!cy.
. > na wojnie... nie dozna jakowe)o szwank+B
. Widzi mi si, "e wa(anna nie o to c$cesz yta(, jeno o te trzy )owy, ktre
ci!( zamierzyB
. ,ie wierz, aby on to narawd zamierzy.
. > jednak wierz wa(anna, bo bez te)o nie bdzie nic. ,ieleniwie on te" sz+ka
okazji. &od ?ac$nwk! a"emy je1dzili o)l!da( miejsce, w ktrym rd t+m+
walczy, i sam ksi!" z nami je1dzi, bo owiem wa(annie= d+"o bitew
widziaem, ale takic$ jatek, kim "yw, nie bd widzia. :iedy si szar<!
wa(anny do bitwy rzeasze . strac$, co dokaz+je/ 9najdzie on swoje trzy
)owy, b!d1 wa(anna sokojna.
. ,iec$"e ka"dy znajdzie to, cze)o sz+ka/ . rzeka z westc$nieniem >n+sia.
9a ni! westc$n! an Woodyjowski i wzrok odnis k+ )rze, )dy na)le
sojrza ze zdziwieniem w jeden k!t izby.
9 te)o k!ta atrzya na nie)o jaka twarz )niewna, zaalczywa, a cakiem m+ nie
znana, zbrojna w olbrzymi nos i w!siska do dwc$ wiec$ odobne, ktre
or+szay si szybko jakby z t+mionej asji.
?o"na si byo rzestraszy( te)o nosa, tyc$ ocz+ i w!sw, ale may an
Woodyjowski wcale nie by atwo oc$liwy, wic jako si rzeko, zdziwi si
tylko i zwrciwszy si do >n+si yta=
. 5o to za jakowa <i)+ra, ot tam w k!cie, ktra so)l!da na mnie tak, jakby mnie
z kretesem okn!( c$ciaa, i w!siskami r+sza jako wanie stary kot rzy
acierz+.
. 2oB . rzeka >n+sia +kaz+j!c biae z!bki . to jest an 5$aram.
. 5" to za o)aninB
. Wcale to nie o)anin, jeno z c$or!)wi ana wojewody wile#skie)o rotmistrz
ety$orski, ktren nas a" do Warszawy odrowadza i tam na wojewod ma
czeka(. ,iec$ an ?ic$a jem+ w dro) nie wazi, bo to wielki l+dojad.
. Widz ja to, widz. >le skoro to l+dojad, rzecie s! t+stsi ode mnie= dlacze)o"
na mnie, nie na innyc$ zby ostrzyB
. 3o... . rzeka >n+sia i zac$ic$otaa z cic$a.
. 3o coB
. 3o on si we mnie koc$a i sam mi owiedzia, "e ka"de)o, ktry by si do mnie
zbli"a, w szt+ki osieka, a teraz wierz mi wa(an, "e si tylko rzez wz)l!d na
obecno( ksistwa wstrzym+je, inaczej zaraz by osz+ka okazji.
. ?asz"e tobie/ . rzecze wesoo an Woodyjowski. . 2o tak, anno >nnoB 4j/
nie darmomy, jak widz, iewywali= 7Aak tatarska orda, bierzesz w jasyr
corda/8 &amitasz wa(annaB Ce te" wa(anna nie mo"esz si r+szy(, "eby si
kto zaraz nie zakoc$a/
. 2akie to j+" moje nieszczcie/ . odara s+szczaj!c oczki >n+sia.
. Lj, <aryze+sz z anny >nny/ > co na to owie an 'on)in+sB
. 5" ja winna, "e ten an 5$aram mi rzelad+jeB Aa )o nie cieri i atrzy(
na nie)o nie c$c.
. ,o, no/ atrz wa(anna, aby si rzez ni! krew nie olaa. &odbiit c$o( do
rany rzyo"y(* ale w rzeczac$ sentyment+ "arty z nim niebezieczne.
. ,iec$ m+ +szy obetnie, jeszcze bd rada.
2o rzekszy >n+sia zakrcia si jak <ry)a i <+rkna na dr+)! stron izby do im(
5arbonie)o, doktora ksi"ny, z ktrym zacza co "ywo szeta( i rozmawia(, a
Woc$ oczy wlei w +a, jakoby )o ekstaza orwaa.
2ymczasem 9a)oba zbli"y si do Woodyjowskie)o i ocz! mr+)a( kroto<ilnie
swoim zdrowym okiem.
. &anie ?ic$ale . syta . a co to za dzierlatkaB
. &anna >nna 3orzobo$ata.:rasie#ska, resektowa ksi"ny ani.
. > )adka, bestyjka, oczy jak tareczki, ysio jak malowanie, a szyjka . +</
. ,icze)o, nicze)o/
. Winsz+j waszmoci/
. %aby wa( okj. 2o narzeczona ana &odbiity albo tak jak narzeczona.
. &ana &odbiityB... 3j"e si wa(an ran boskic$/ &rzecie on czysto(
l+bowaB > rcz te)o, rzy takiej midzy nimi roorcji c$ybaby j! za
konierzem nosi/ ,a w!sac$ mo)aby m+ siada( jak m+c$a . c" znow+B
. Lj, jeszcze )o ona w karby we1mie. 6erk+les by mocniejszy, a rzecie
biao)owa )o +sidlia.
. 3yle m+ tylko ro)w nie rzyrawia, c$o( ja ierwszy o to si ostaram,
jakem 9a)oba/
. 3dzie takic$ wicej jak wa(an, c$o( w samej rzeczy z dobre)o to )niazda
dziewczyna i +czciwa. &oc$e to, bo mode i )adkie.
. 9acny z waci kawaler i dlate)o j! c$walisz... ale "e dzierlatka, to dzierlatka.
. Groda l+dzi ci!)nie/ eDeml+m= ten oto rotmistrz okr+tnie odobno w niej
rozmiowan.
. 3a/ a sjrz no wa(an na te)o kr+ka, z ktrym ona rozmawia . co to za czortB
. 2o Woc$ 5arboni, doktor ksi"ny.
. Gwa", anie ?ic$ale, jak m+ si latarnia rozjania i leie rzewraca jak w
deliri+m. Lj/ 1le z anem 'on)inem/ 9nam ja si na tym troc$, bom za mod+
niejedne)o dowiadczy... W innej orze m+sz wa(an+ oowiedzie( wszystkie
terminy, w jakic$ bywaem, albo jeli masz oc$ot, to c$o( zaraz os+c$aj.
&an 9a)oba ocz! szeta( co do +c$a mae)o rycerza i mr+)a( silniej ni"
zwykle, ale wtem nadesza ora wyjazd+. :si!" siad z ksi"n! do karety, aby
rzez dro) na)ada( si z ni! o d+)im niewidzeni+ do woli* anny
ozajmoway kolaski, a rycerstwo siado na ko# . i r+szono. ,arzd jec$a
dwr, a wojsko oodal z ty+, )dy" kraj t+ by sokojny i c$or!)wie tylko dla
ostentacji, nie dla beziecze#stwa otrzebne. 5i!)nli wic z -iennicy do
?i#ska, a stamt!d do Warszawy, czsto )sto wczesnym obyczajem oasaj!c.
2rakt by tak zac$any, i" zaledwie no)a za no)! mo"na si byo os+wa(.
Wszystko d!"yo na elekcj* i z okolic obli"szyc$, i z dalekiej 'itwy* wic t+ i
owdzie sotykano dwory a#skie, cae orszaki ozocistyc$ karet, otoczone
$ajd+kami, olbrzymimi aj+kami +branymi o t+reck+, za ktrymi ostoway
nadworne roty, to w)ierskie, to niemieckie, to janczarskie, to oddziay
:ozakw, to wreszcie owa"ne znaki niezrwnanej jazdy olskiej. :a"dy ze
znaczniejszyc$ stara si stawi( i najokazalej, i w jak najliczniejszej asystencji.
4bok licznyc$ ma)nackic$ kawalkat ci!)ny i szcz+lejsze dy)nitarzy
owiatowyc$ i ziemskic$. 5o c$wila z k+rzawy wyc$ylay si ojedyncze
karabony szlac$eckie, obite czarn! skr!, zarz"one w ar l+b cztery konie, a
w ka"dym siedzia szlac$cic.ersonat z kr+cy<iksem l+b obrazem ,ajwitszej
&anny zawieszonym na jedwabnym asie + szyi. Wszyscy zbrojni= m+szkiet o
jednej stronie siedzenia, szabla o dr+)iej, a + akt+alnyc$ l+b byyc$
towarzyszw c$or!)wianyc$ jeszcze i koia stercz!ca na dwa okcie za
siedzeniem. &od karabonami szy sy le)awe l+b c$arty, nie dla otrzeby, bo(
rzecie nie na owy si zje"d"ano, ale dla a#skiej rozrywki. 9 ty+ l+zacy
rowadzili konie owodowe okryte dekami dla oc$rony bo)atyc$ siedze# od
deszcz+ l+b k+rzawy, dalej ci!)ny wozy skrzyi!ce, o koac$ owi!zanyc$
wiciami, a w nic$ namioty i zaasy "ywnoci dla s+) i anw. 0dy wiatr
c$wilami zwiewa k+rzaw z trakt+ na ola, caa dro)a odsaniaa si i mienia
jako w!" st+barwny l+b jako wst)a misternie ze zota i jedwabiw +tkana.
0dzienie)dzie na owej drodze brzmiay oc$ocze kaele wooskie l+b janczarskie,
zwaszcza rzed c$or!)wiami koronne)o i litewskie)o kom+t+, ktryc$ rwnie"
w tym t+mie nie brako, bo dla asystencji rzy dy)nitarzac$ i( m+siay, a
wszdy eno byo krzyk+* )war+, nawoywa#, yta# i ktni, )dy jedni dr+)im
+stowa( nie c$cieli.
Raz wraz te" doskakiwali konni "onierze i s+dzy i do orszak+ ksi!"ce)o,
wzywaj!c do +st!ienia dla takie)o to a takie)o dy)nitarza l+b ytaj!c, ,kto
jedzie. >le )dy +sz+ ic$ dosza odowied1= 7Wojewoda r+ski/8 . natyc$miast
dawali zna( anom swym, ktrzy zostawiali dro) woln! l+b jeli byli na
rzedzie, zje"d"ali w bok, by widzie( rzeci!)aj!cy orszak= ,a oasac$ k+ia
si szlac$ta i "onierze c$c!c naa( ciekawe oczy widokiem najwiksze)o w
Rzeczyosolitej wojownika. ,ie brako te" i wiwatw, na ktre ksi!"
wdzicznie odowiada, raz, z rzyrodzonej sobie l+dzkoci, a o wtre, c$c!c t!
l+dzkoci! katowa( stronnikw dla krlewicza :arola, ktryc$ te" i nakatowa
samym swym widokiem niemao.
9 rwn! ciekawoci! atrzono na c$or!)wie ksi!"ce, na owyc$ 7R+sinw8, jak
ic$ nazywano. ,ie byli oni j+" tak obdarci i wyndzniali, jak o
konstantynowskiej bitwie, bo ksi!" w 9amoci+ da now! barw c$or!)wiom,
ale zawsze o)l!dano na nic$ jak na c+da zamorskie, )dy" w mniemani+
mieszka#cw bliskic$ okolic stolicy rzyc$odzili z ko#ca wiata. Wic te" i
dziwy oowiadano o owyc$ steac$ tajemniczyc$ i borac$, w ktryc$ si rodzi
takie rycerstwo, odziwiano ic$ e( o)orza!, salon! wic$rami z 5zarne)o
?orza, ic$ $ardo( sojrzenia i ewn! dziko( ostawy, od dzikic$ s!siadw
rzejt!.
>le najwicej ocz+ zwracao si o ksici+ na ana 9a)ob, ktry dostrze)szy,
jaki )o odziw otacza, so)l!da tak d+mnie i $ardo, toczy tak strasznie oczyma,
i" zaraz szetano w t+mie= 72en to m+si by( rycerz midzy nimi
najrzedniejszy/8 > inni mwili= 7-ia on j+" m+sia d+sz z cia wydzi(, taki
smok sierdzisty/8 0dy za odobne sowa doc$odziy do +sz+ ana 9a)oby,
stara si tylko o to, by jeszcze wiksz! sierdzistoci! wewntrzne
+kontentowanie okry(.
5zasem odzywa si do t+m+, czasem szydzi, a najwicej z litewskic$
kom+towyc$ c$or!)wi, w ktryc$ owa"ne znaki nosiy zot!, a lekkie srebrn!
telk na ramieni+. . 7,aci $etk, anie telko/8 . woa na ten widok an
9a)oba . wic te" niejeden towarzysz san!, z)rzytn!, szabl! trzasn!, ale
omylawszy, i" to "onierz z c$or!)wi wojewody r+skie)o tak sobie ozwala, w
ostatk+ sl+n! i okazji zaniec$a.
3li"ej Warszawy t+my stay si tak )ste, i" tylko no)a za no)! mo"na si byo
os+wa(. Llekcja obiecywaa by( liczniejsz! jak zwykle, bo nawet szlac$ta z
dalszyc$, r+skic$ i litewskic$, okolic, ktra z rzyczyny odle)oci nie byaby dla
samej elekcji rzybya, ci!)aa teraz do Warszawy dla beziecze#stwa. >
rzecie dzie# wybor+ by jeszcze daleko, )dy" zaledwie ierwsze osiedzenia
sejm+ si rozoczy* ale ci!)ano na miesi!c i dwa narzd, by +lokowa( si w
miecie, tem+ i owem+ si rzyomnie(, t+ i owdzie romocji osz+ka(, o
dworac$ a#skic$ jada( i ija(, i wreszcie, by o "niwac$ stolicy i jej rozkoszy
za"y(.
:si!" o)l!da ze sm+tkiem rzez ta<le karety na owe t+my rycerstwa,
"onierzy i szlac$ty, na te bo)actwa i rzeyc$ +biorw, myl!c, jak! by to si
mo"na z nic$ +tworzy( . ile wojska wystawi(/ 5zem+ to ta Rzeczosolita, taka
silna, l+dna i bo)ata, dzielnym rycerstwem rzeeniona, jest zarazem tak mda
"e sobie z jednym 5$mielnickim i z dzicz! tatarsk! oradzi( nie +mieB 5zem+B
,a krocie 5$mielnickie)o mo"na by krociami odowiedzie(, )dyby owa
szlac$ta, owo "onierstwo, owe bo)actwa i dostatki, owe +ki i c$or!)wie
c$ciay tak rzeczy +blicznej s+"y(, jako rywacie s+"yy. 75nota w
Rzeczyosolitej )inie/ . myla ksi!" . i wielkie ciao s+( si oczyna*
mstwo dawne )inie i w sodkic$ wczasac$, nie w tr+dac$ wojennyc$ koc$a si
wojsko i szlac$ta/8 :si!" mia oniek!d s+szno(, ale o niedostatkac$
Rzeczyosolitej myla tylko jak wojownik i wdz, ktren wszystkic$ l+dzi
c$ciaby na "onierzy rzerobi( i na nierzyjaciela orowadzi(. ?stwo mo)o
si znale1( i znalazo si, )dy stokro( wiksze wojny za)roziy wkrtce
Rzeczyosolitej. Aej brako jeszcze cze)o wicej, cze)o ksi!"."onierz w tej
c$wili nie dostrze), ale co widzia je)o nierzyjaciel, kanclerz koronny,
bie)lejszy od Aeremie)o statysta.
'ecz oto w siwym i bkitnym oddaleni+ zamajaczyy siczaste wie"e Warszawy,
wic dalsze ksicia rozmylania rozierzc$y si, a natomiast wyda rozkazy,
ktre o<icer s+"bowy wnet Woodyjowskiem+, dowdcy eskorty, odnis.
-koczy wsk+tek tyc$ rozkazw an ?ic$a od kolaski >n+sinej, rzy ktrej
dot!d koniem toczy, do ci!)n!cyc$ znacznie z ty+ c$or!)wi, aby szyk srawi( i
w ordynk+ dalej j+" ci!)n!(. 9aledwie jednak +jec$a kilkanacie krokw, )dy
+sysza, "e dzi kto za nim . obejrza si= by to an 5$aram, rotmistrz
lekkie)o znak+ ana wojewody wile#skie)o i >n+sin adorator.
Woodyjowski wstrzyma konia, bo od raz+ zroz+mia, "e ewnie rzyjdzie do
jakowe)o zajcia, a l+bi z d+szy takie rzeczy an ?ic$a* an 5$aram za
zrwna si z nim i z ocz!tk+ nic nie mwi, saa tylko i w!sami srodze r+sza,
widocznie sz+kaj!c wyrazw* na koniec ozwa si=
. 5zoem, czoem, anie dra)an/
. 5zoem, anie ocztowy/
. Aak waszmo( miesz nazywa( mnie ocztowymB . yta z)rzytaj!c zbami an
5$aram . mnie, towarzysza i rotmistrzaB $aB
&an Woodyjowski ocz! odrz+ca( ob+szek, ktry trzyma w rk+, ca! +wa)
sk+iwszy niby na to tylko, by o ka"dym my#c+ c$wyta( )o za rkoje( . i
odrzek jakby od niec$cenia=
. 3o o telce nie mo) ozna( szar"y.
. Wa( caem+ towarzystw+ +waczasz, ktre)o nie jeste )odzien.
. > to dlacze)oB . yta z )+ia <rant Woodyjowski.
. 3o w c+dzoziemskim a+toramencie s+"ysz.
. Gsokj"e si wa(an . rzecze an ?ic$a . c$o( w dra)onac$ s+", rzeciem
jest towarzysz i to nie lekkie)o, ale owa"ne)o znak+ ana wojewody . mo"esz
tedy ze mn! mwi( jak z rwnym albo jak z leszym.
&an 5$aram omiarkowa si troc$, oznawszy, i" nie z tak lekk!, jak
mniema, osob! ma do czynienia, ale nie rzesta zbami z)rzyta(, bo )o zimna
krew ana ?ic$aa do jeszcze wikszej zoci dorowadzia . wic rzek=
. Aak wa(an miesz mi w dro) wazi(B
. Lj, widz, waszmo( okazji sz+kaszB
. ?o"e i sz+kam, i to ci owiem St+ an 5$aram oc$yli si do +c$a ana
?ic$aa i ko#czy cic$szym )osemT, "e( +szy obetn, jeli mi rzy annie >nnie
bdziesz zastowa dro).
&an Woodyjowski znw ocz! odrz+ca( ob+szek bardzo ilnie, jakby to czas
by wanie na takow! zabaw, i ozwa si tonem erswazji=
. Lj, dobrodziej+, ozwl jeszcze o"y( . zaniec$aj mnie/
. 4, nie/ nic z te)o/ nie wymkniesz si/ . rzek an 5$aram c$wytaj!c za rkaw
mae)o rycerza.
. Aa si rzecie nie wymykam . mwi a)odnie an ?ic$a . ale teraz na s+"bie
jestem i z ordynansem ksicia ana moje)o d!". &+( wa( rkaw, +(, rosz
ci, bo inaczej co mnie biednem+ robi(B... c$yba tym oto ob+c$em w eb zajad i
z konia zwal. . 2+ okorny z ocz!tk+ )os Woodyjowskie)o tak jako zasycza
jadowicie, "e an 5$aram sojrza z mimowolnym zdziwieniem na mae)o
rycerza i rkaw +ci.
. 4/ wszystko jedno/ . rzek . w Warszawie dasz mi ole, doiln+j ci/
. ,ie bd si kry, wszelako jak"e to nam bi( si w WarszawieB Racz"e mnie
waszmo( na+czy(/ ,ie bywaem tam jeszcze w "yci+ moim, ja rosty "onierz,
alem sysza o s!dac$ marszakowskic$, ktre za wydobycie szabli od bokiem
krla l+b interreDa )ardem karz!.
. 9na( to, "e wa(an w Warszawie nie bywa i "e rostak, skoro si s!dw
marszakowskic$ boisz i nie wiesz, "e w czasie bezkrlewia kat+r s!dzi, z
ktrym srawa atwiejsza, a j+" o wacine +szy )arda mi nie wezm!, b!d1
ewien.
. %zik+j za na+k i czsto o instr+kcj orosz, bo widz, "e wa(an
raktyk nie lada i m!" +czony, a ja, jakom tylko in<im minor+m raktykowa,
ledwie adjectiE+m c+m s+bstantiEo o)odzi( +miem, i )dybym wa(ana c$cia,
bro# 3o"e, )+im nazwa(, to tyle tylko wiem, "e owiedziabym= st+lt+s, a nie
st+lta ani st+lt+m.
2+ an Woodyjowski ocz! znw odrz+ca( ob+szek, an 5$aram za a"
zd+mia si, otem krew m+ +derzya do twarzy i szabl z oc$wy wyci!)n!, ale
w tym samym m)nieni+ oka i may rycerz, c$wyciwszy ob+szek od kolano,
swoj! bysn!. &rzez c$wil atrzyli na si jak dwa ody#ce, z rozwartymi
nozdrzami i z omieniami w oczac$ . lecz an 5$aram zmiarkowa si
ierwszy, i" z samym wojewod! rzyszoby m+ mie( sraw, )dyby na je)o
o<icera jad!ce)o z rozkazem naad . wic te" i ierwszy szablisko na owrt
sc$owa.
. 4/ znajd ci, taki syn+/ . rzek.
. 9najdziesz, znajdziesz, bo(wino/ . rzek may rycerz.
; rozjec$ali si, jeden do kawalkaty, dr+)i do c$or!)wi, ktre znacznie si rzez
ten czas zbli"yy, tak i" z kbw k+rzawy doc$odzi j+" t+ot koyt o twardym
trakcie. &an ?ic$a wnet srawi jazd i iec$ot do orz!dne)o oc$od+ i
r+szy na czele. &o c$wili rzycaa k+ niem+ an 9a)oba.
. 5ze)o c$ciao od ciebie owo straszydo morskieB . syta Woodyjowskie)o.
. &an 5$aramB... Lj nic, wyzwa mnie na rk.
. ?asz tobie/ . rzek 9a)oba. . ,a wylot ci swoim nosem rzedziobie/ 3acz,
anie ?ic$ale, )dy si bdziecie bili, aby najwiksze)o nosa w
Rzeczyosolitej nie obci!, bo osobny koiec trzeba by dla nie)o sya(.
-zczliwy wojewoda wile#ski/ inni m+sz! odjazdy od nierzyjaciela osya(,
a jem+ ten towarzysz z daleka )o zawietrzy. >le za co ci wyzwaB
. 9a to, "em rzy kolasce anny >nny 3orzobo$atej jec$a.
. 3a/ trzeba m+ byo owiedzie(, "eby si do ana 'on)ina do 9amcia +da.
2en by )o doiero oczstowa ierzem z imbierem. Yle ten bo(winkarz tra<i i
wida( mniejsze ma szczcie od nosa.
. ,ie mwiem m+ nic o an+ &odbiicie . rzek Woodyjowski . bo n+"by mnie
zaniec$aB 3d si na zo( do >n+si z odwjnym <erworem zaleca= c$c te"
mie( swoj! +ciec$. > co my w tej Warszawie bdziem mieli lesze)o do robotyB
. 9najdziemy, znajdziemy, anie ?ic$ale/ . rzek mr+)aj!c oczyma 9a)oba. .
:iedy byem za modyc$ lat de+tatem do e)zakcji od c$or!)wi, w ktrej
s+"yem, je1dzio si o caym kraj+, ale takie)o "ycia, jak w Warszawie,
ni)dzie nie zaznaem.
. ?wisz wa(an, "e inne jak + nas na 9adnierz+B
. Lj, co i mwi(/
. 3ardzom ciekaw . rzek an ?ic$a. > o c$wili doda=
. > taki tem+ bo(winkowi w!sy odetn, bo ma za d+)ie/
Gyno kilka ty)odni. -zlac$ty na elekcj zje"d"ao si coraz wicej. W
miecie dziesi(krotnie zwikszya si l+dno(, bo razem z t+mami szlac$ty
naywao tysi!ce k+cw i bazarnikw z cae)o wiata, ocz!wszy od &ersji
dalekiej a" do >n)lii zamorskiej. ,a Woli zb+dowano szo dla senat+, a naok
bielio si j+" tysi!ce namiotw, ktrymi obszerne bonia cakiem okryte zostay.
,ikt jeszcze nie +mia owiedzie(, ktry z dwc$ kandydatw= krlewicz
:azimierz, kardyna, czy :arol Xerdynand, bisk+ ocki . zostanie wybrany. 9
ob+ stron wielkie byy starania i +silnoci. &+szczano w wiat tysi!ce +lotnyc$
ism, oiewaj!cyc$ zalety i wady retendentw= obaj mieli stronnikw licznyc$ i
ot"nyc$. &o stronie :arola sta, jak wiadomo, ksi!" Aeremi, tym )ro1niejszy
dla rzeciwnikw, "e zawsze rawdoodobnym byo, i" oci!)nie za sob!
rozmiowan! w nim szlac$t, od ktrej wszystko ostatecznie zale"ao. >le i
:azimierzowi si nie brako. &rzemawiao za nim starsze#stwo, o je)o stronie
staway wywy kanclerza, na je)o stron zdawa si rzec$yla( rymas, za nim
obstawaa wikszo( . ma)natw, z ktryc$ ka"den licznyc$ mia klientw, a
midzy ma)natami i ksi!" %ominik 9asawski.4stro)ski, wojewoda
sandomierski, o &iawcac$ zniesawion wrawdzie bardzo i nawet s!dem
za)ro"ony, ale zawsze najwikszy an w caej Rzeczyosolitej, ba/ nawet w
caej L+roie, i mo)!cy w ka"dej c$wili niezmierny ci"ar bo)actw na szal
swe)o kandydata rzyrz+ci(.
Aednak"e stronnicy :azimierza )orzkie nieraz miewali c$wile zw!tienia, bo
jako si rzeko, wszystko zale"ao od szlac$ty, ktra j+" od 4 a1dziernika
t+mnie obozowaa od Warszaw! i nadci!)aa jeszcze tysi!cami ze wszystkic$
stron Rzeczyosolitej, a ktra w niezmiernej wikszoci oowiadaa si rzy
ksici+ :arol+, oci!)ana +rokiem imienia Winiowieckie)o i o<iarnoci!
krlewicza na cele +bliczne. :rlewicz bowiem, an )osodarny i zamo"ny, nie
zawa$a si w tej c$wili owici( znacznyc$ kosztw na <ormowanie nowyc$
re)imentw wojsk, ktre od komend Winiowieckie)o miay by( oddane.
:azimierz c$tnie byby oszed za je)o rzykadem i ewnie nie c$ciwo( )o
wstrzymaa, ale wanie rzeciwnie . zbytnia $ojno(, ktrej bezorednim
sk+tkiem by niedostatek i wieczny brak ienidzy w skarbc+. 2ymczasem obaj
"ywe rowadzili z sob! rokowania. 5odziennie latali osa#cy midzy
,ieortem a Aabonn!. :azimierz w imi swe)o starsze#stwa i mioci
braterskiej zaklina :arola, by +st!i* bisk+ za oiera si, odisywa, i" nie
)odzi m+ si )ardzi( szczciem, ktre )o sotka( mo"e, 7)dy" to szczcie in
liberis s+<<ra)is Rzlitej i kom+ &an obieca8 . a tymczasem czas yn!,
szecioty)odniowy termin zbli"a si i . razem z nim . )roza kozacka, bo rzyszy
wieci, "e 5$mielnicki, orz+ciwszy obl"enie 'wowa, ktren si o kilk+
szt+rmac$ ok+i, stan! od 9amociem i dzie#, i noc do tej ostatniej zasony
Rzeczyosolitej szt+rm+je.
?wiono rwnie", "e orcz osw, ktryc$ 5$mielnicki do Warszawy wysa z
listem i owiadczeniem, i" jako szlac$cic olski, za :azimierzem )os daje, kryo
si midzy t+mami szlac$ty i w samym miecie eno rzebranej starszyzny
kozackiej, ktrej nikt rozozna( nie +mia, bo orzybywali jako szlac$ta s+szna
i zamo"na, w niczym si od innyc$ elektorw, zwaszcza z ziem r+skic$, nie
r"ni!c . nawet i mow! Aedni, jak mwiono, orzekradali si dla rostej
ciekawoci, aby si elekcji i Warszawie rzyatrzy(, inni na rzeszie)i, dla
zaci!)nicia wieci= co o rzyszej wojnie mwi!, ile wojsk myli Rzlita
wystawi( i jakie na zaci!)i obmyli <+nd+szeB ?o"e byo i d+"o rawdy w tym,
co o owyc$ )ociac$ mwiono, bo midzy starszyzn! zaorosk! wiel+ byo
skozaczonyc$ szlac$cicw, ktrzy i aciny nieco zarwali, a rzeto nie byo ic$ o
czym ozna(* zreszt! na dalekic$ steac$ w o)le nie kwita acina i tacy kniazie
:+rcewicze nie +mieli jej tak dobrze, jak 3o$+n i inni atamani.
>le )adania odobne, ktryc$ eno byo i na ol+ elekcyjnym, i w miecie, wraz
z wieciami o ostac$ 5$mielnickie)o i odjazdac$ kozacko.tatarskic$, ktre
jakoby a" o Wis docieray, naeniay nieokojem i trwo)! d+sze l+dzkie, a
nieraz staway si rzyczyn! t+m+ltw. %o( byo midzy zebran! szlac$t! rz+ci(
na ko)o odejrzenie, i" jest rzebranym 9aoro"cem, aby )o w jednej c$wili,
nim zdoa si +srawiedliwi(, rozniesiono w drobne strzy na szablac$. W ten
sosb )in!( mo)li l+dzie niewinni i owa)a obrad bya zniewa"ana, zwaszcza
"e obyczajem wczesnym niezbyt rzestrze)ano i trze1woci. :at+r
ostanowiony roter sec+ritatem loci nie m) sobie da( rady z ci!)ymi
b+rdami, w ktryc$ siekano si z lada owod+. >le jeli l+dzi statecznyc$,
rzejtyc$ mioci! dobra i sokoj+ oraz niebeziecze#stwem, jakie ojczy1nie
)rozio, martwiy owe t+m+lty, siekaniny i ijatyki, natomiast szaa+ci, kosterzy
i warc$oowie cz+li si jakoby w swoim "ywiole, +wa"ali, "e to ic$ wanie czas,
ic$ "niwo . i tym mielej do+szczali si r"nyc$ zdro"noci.
,ie trzeba za mwi(, "e midzy nimi rej wodzi an 9a)oba, ktr! to
$e)emoni zaewnia m+ i wielka sawa rycerska, i nienasycone ra)nienie
oarte mo"noci! icia, i jzyk tak wyrawny, "e "aden inny wyrwna( m+ nie
m), i wielka ewno( siebie, ktrej nic zac$wia( nie zdoao. 5$wilami miewa
on jednak naady 7melankolii8 . wwczas zamyka si w izbie l+b w namiocie i
nie wyc$odzi, a jeli wyszed, bywa w )niewliwym $+morze, skonny do zwady
i bjki narawd. 9darzyo si nawet, i" w takim +sosobieni+ oszczerbi
mocno ana %+#czewskie)o, rawianina, za to tylko* i" rzec$odz!c o je)o szabl
zawadzi. &ana ?ic$aa tylko wwczas obecno( znosi, rzed ktrym +skar"a
si, i" )o tskno( za anem -krzet+skim i za 7niebo)!8 trawi. 74+cilimy j!,
anie ?ic$ale, mawia, wydalimy j! jako j+dasze w bezbo"ne rce . j+" wy
mnie si waszym nemine eDceto nie zasaniajcie/ 5o si z ni! dzieje, anie
?ic$aleB . owiedz/8
,a r"no an ?ic$a t+maczy m+, "e )dyby nie &iawce, to by 7niebo)i8
sz+kali, ale "e teraz, )dy rze)rodzia ic$ od niej caa ot)a 5$mielnickie)o,
jest to rzecz nieodobna. -zlac$cic nie dawa si ocieszy(, tylko w jeszcze
wiksz! asj wada kln!c na czym wiat stoi 7ierzyn, dziecin i acin8.
>le owe c$wile sm+tk+ krtko trway. 9wykle otem an 9a)oba, jakoby c$c!c
sobie wyna)rodzi( czas stracony, $+la i i jeszcze wicej ni" zwykle* czas
sdza od wiec$ami w towarzystwie najwikszyc$ oojw l+b stoecznyc$
)am ratek, w czym an ?ic$a wiernie dotrzymywa m+ towarzystwa.
&an ?ic$a, "onierz i o<icer wyborny, nie mia w sobie jednak ani na szel!) tej
owa)i, jak! n. w -krzet+skim wyrobiy nieszczcia i cierienie. 4bowi!zek
swj wz)ldem Rzeczyosolitej roz+mia Woodyjowski w ten sosb, "e bi,
ko)o m+ kazano . o reszt nie dba, na srawac$ +blicznyc$ si nie roz+mia*
klsk wojskow! )otw by zawsze oakiwa(, ale ani do )owy m+ nie rzyszo,
"e warc$olstwo i t+m+lty tyle s! rzeczy +blicznej szkodliwe, ile i klski. 3y to
sowem modzik.wietrznik, ktry dostawszy si w sz+m stoeczny +ton! w nim
o +szy i rzyczei si jak oset do 9a)oby, bo ten by m+ mistrzem w swawoli.
Ae1dzi wic z nim i midzy szlac$t, ktrej rzy kielic$+ niestworzone rzeczy
oowiada 9a)oba kat+j!c zarazem stronnikw dla krlewicza :arola, i z nim
razem, w otrzebie osania )o, krcili si obaj i o ol+ elekcyjnym, i w miecie,
jak m+c$y w +kroie . i nie byo k!ta, do ktre)o by nie wle1li. 3yli i w
,ieorcie, i w Aabonnie, i na wszystkic$ +cztac$, obiadac$, + ma)natw i od
wiec$ami* byli wszdy i +czestniczyli we wszystkim. &ana ?ic$aa wierzbiaa
moda rka* c$cia si okaza( i okaza( zarazem, "e szlac$ta +krai#ska lesza ni"
inna, a "onierze ksi!"cy nad wszystkic$. Wic je1dzili +mylnie sz+ka( awant+r
midzy Iczycanw, jako do korda najsrawniejszyc$, a )wnie midzy
artyzantw ksicia %ominika 9asawskie)o, k+ ktrym obaj szcze)ln! cz+li
nienawi( 9aczeiali tylko co znamienitszyc$ rbajw, ktryc$ sawa bya
niezac$wiana i +stalona, i z )ry +kadali zaczeki. 7Waszmo( dasz okazj .
mawia an ?ic$a . a ja otem wyst!i.8 9a)oba, bie)y bardzo w szermierce
i do ojedynk+ z bratem szlac$cicem wcale nie tc$rz, nie zawsze z)adza si na
zaststwo, zwaszcza w zajciac$ z 9asawczykami* ale )dy z jakim czyckim,
)raczem rzyszo mie( do czynienia, orzestawa na dawani+ okazji, )dy za
j+" szlac$cic rwa si do szabli i wyzywa, wtedy an 9a)oba mawia= 7?j
mosanie/ j+" bym te" nie mia s+mienia, )dybym na mier( oczywist! wa(ana
nara"a, sam si z nim otykaj!c* srb+j si leiej z tym oto moim synalkiem i
+czniem, bo nie wiem, czy i jem+ srostasz.8 &o takic$ sowac$ wys+wa si an
Woodyjowski ze swymi zadartymi w!sikami, zadartym nosem i min! )aia i czy
)o rzyjmowano, czy nie, +szcza si w taniec, a "e istotnie mistrz to by nad
mistrzami, wic o kilk+ zo"eniac$ kad zwykle rzeciwnika. 2akie to sobie
obaj z 9a)ob! wymylali zabawy, od ktryc$ ic$ sawa midzy niesokojnymi
d+c$ami i midzy szlac$t! rosa, ale szcze)lniej sawa ana 9a)oby, bo
mwiono= 7Aeli +cze# taki, jaki" mistrz by( m+si/8 Aedne)o tylko ana
5$arama Woodyjowski ni)dzie rzez d+)i czas odnale1( nie m)* myla
nawet, "e )o mo"e na 'itw na owrt w jakic$ srawac$ wysano. W ten
sosb zeszo sze( blisko ty)odni, w czasie ktryc$ i rzeczy +bliczne os+ny
si znacznie narzd. Wyt"ona walka midzy bra(mi.kandydatami, zabie)i ic$
stronnikw, )or!czka i wzb+rzenie namitnoci w artyzantac$, wszystko
rzeszo rawie bez lad+ i amici. Wiadomo j+" byo wszystkim, "e Aan
:azimierz bdzie wybrany, bo krlewicz :arol brat+ +st!i i dobrowolnie zrzek
si kandydat+ry. %ziwna rzecz, "e w tej c$wili wiele )os 5$mielnickie)o
zawa"y, )dy" sodziewano si owszec$nie, "e odda si owadze krla,
zwaszcza takie)o, ktry w je)o myl obrany zosta. Aako" te rzewidywania
srawdziy si w znacznej czci. 9a to dla Winiowieckie)o, ktry ani na
c$wil, jak on)i :ato, nie rzestawa +omina(, aby owa zaoroska :arta)ina
zostaa zb+rzona . taki obrt rzeczy by nowym ciosem. 2eraz m+siay j+" wej(
na orz!dek sraw +kady. :si!" wiedzia wrawdzie, "e te +kady albo od raz+
nie dorowadz! do nicze)o, albo wkrtce si! rzeczy zostan! zerwane, i widzia
wojn w rzyszoci, ale nieokj o)arnia )o na myl, jaki bdzie los tej wojny.
&o +kadac$ +rawniony 5$mielnicki bdzie jeszcze silniejszy, a Rzeczosolita
sabsza. ; kto orowadzi jej wojska rzeciw tak wsawionem+, jak 5$mielnicki,
wodzowiB 9ali nie rzyjd! nowe klski, nowe o)romy, ktre do ostatka siy
wyczeri!B 3o ksi!" nie +dzi si i wiedzia, "e jem+, naj"arliwszem+
stronnikowi :arola, nie od(1adz! b+awy. :azimierz obieca wrawdzie brat+, "e
je)o stronnikw tak jak i swoic$ bdzie miowa, :azimierz mia d+sz
wsania!, ale :azimierz by stronnikiem olityki kanclerza, kto inny wic
we1mie b+aw, nie ksi!" . i biada Rzlitej, jeli to nie bdzie wdz od
5$mielnickie)o bie)lejszy/ ,a t myl odwjny bl +ciska d+sz Aeremie)o .
bo i obawa o rzyszo( ojczyzny, i to nieznone +cz+cie, jakie ma czowiek,
ktry widzi, "e zas+)i je)o bd! ominite, "e srawiedliwo( nie bdzie m+
oddana i "e inni nad nim )ow odnios!. ,ie byby Aeremi Winiowieckim,
)dyby nie by d+mnym. 4n cz+ w sobie siy do d1wi)nicia b+awy . i na ni!
zas+"y . wic cieria odwjnie.
?wiono nawet midzy o<icerami, "e ksi!" nie bdzie czeka ko#ca elekcji i "e
z Warszawy wyjedzie . ale nie bya to rawda. :si!" nie tylko nie wyjec$a, ale
odwiedzi nawet krlewicza :azimierza w ,ieorcie, od ktre)o z niezmiern!
askawoci! zosta rzyjty, o czym wrci do miasta na d+"szy obyt, ktre)o
wyma)ay srawy wojskowe. 5$odzio o +zyskanie rodkw na wojsko . o co
ilnie nastawa ksi!". &rzy tym za :arolowe ieni!dze tworzyy si nowe
re)imenta dra)onw i iec$oty Aedne wysano j+" na R+, dr+)ie doiero
nale"ao do ad+ rzyrowadzi(. W tym cel+ rozsya ksi!" na wszystkie strony
o<icerw bie)yc$ w rzeczac$ or)anizacji wojskowej, aby owe +ki
rzyrowadzali do o"!dane)o stan+. 9osta wysany :+szel i Wiersz+, a
wreszcie rzysza kolej i na Woodyjowskie)o.
&ewne)o dnia wezwano )o rzed oblicze ksicia, ktren taki m+ da rozkaz=
. &ojedziesz wa( na 3abice i 'ikw do 9aborowa, )dzie czekaj! konie dla
re)iment+ rzeznaczone* tam je oatrzysz, wybrak+jesz i zaacisz an+
2rzaskowskiem+, a nastnie rzyrowadzisz je dla "onierzy. &ieni!dze za tym
moim kwitem t+ w Warszawie od atnika odbierzesz.
&an Woodyjowski wzi! si ra1no do roboty, ieni!dze odebra i te)o" dnia obaj
z 9a)ob! r+szyli do 9aborowa w samodziesi( i z wozem, ktry wiz
ieni!dze. Aec$ali wolno, bo caa okolica z tamtej strony Warszawy roia si od
szlac$ty, s+"by, wozw i koni* wioski a" o 3abcie byy tak zac$ane, "e we
wszystkic$ c$a+ac$ mieszkali )ocie. Iatwo byo i o rzy)od w natok+ l+dzi
r"nyc$ $+morw . jako" mimo najwikszyc$ stara# i skromne)o zac$owania si
nie +niknli jej i dwaj rzyjaciele.
%ojec$awszy do 3abic +jrzeli rzed karczm! kilk+nast+ szlac$ty, ktra wanie
siadaa na ko#, aby jec$a( w swoj! dro). %wa oddziay, ozdrowiwszy si
wzajemnie, j+" miay si omin!(, )dy na)le jeden z je1d1cw sojrza na ana
Woodyjowskie)o i nie rzekszy sowa +ci si rysi! k+ niem+.
. > t+ mi, bratk+/ . zakrzykn! . c$owae si, alem ci znalaz/... ,ie +jdziesz
mi teraz/ 6ej/ moci anowie/ . zakrzykn! na swoic$ towarzyszw . a czekajcie
no troc$a/ ?am tem+ o<icerkowi co owiedzie( i c$ciabym, abycie wiadkami
moic$ sw byli.
&an Woodyjowski +miec$n! si z zadowoleniem, bo ozna ana 5$arama.
. 3) mi wiadkiem, "em si nie c$owa . rzek . i sam wa(ana sz+kaem, aby
si )o zayta(, czyli rankor jeszcze dla mnie zac$owa, ale c"/ nie mo)limy
si sotka(.
. &anie ?ic$ale . szen! 9a)oba . o s+"bie jedziesz/
. &amitam . mr+kn! Woodyjowski.
. -tawaj do srawy/ . wrzeszcza 5$aram. . ?oci anowie/ 4biecaem tem+
modzikowi, tem+ )oow!sowi, "e m+ +szy obetn . i obetn, jakem 5$aram/
oba, jakem 5$aram/ 3!d1cie wiadkami, waszmociowie, a ty, modzik+,
stawaj do srawy/
. ,ie mo), jak mnie 3) miy, nie mo)/ . mwi Woodyjowski . o<ol)+j"e mi
wasze c$o( ar dni/
. Aak to nie mo"eszB tc$rz ci obleciaB Aeli w tej c$wili nie staniesz, to(
oaz+j, a" ci si dziadek i babka rzyomni. 4 b!k+/ o )zie jadowity/ w dro)
wc$odzi( +miesz, narzykrza( si +miesz, jzykiem k!sa( +miesz, a do szabli ci
nie ma/
2+ wmiesza si an 9a)oba.
. Widzi mi si, "e waszmo( w itk )onisz . rzek do 5$arama . i bacz, "eby
ci ten b!k narawd nie +k!si, bo wtedy "adne lastry nie omo)!. 2<+/ do
diaba, czy nie widzisz, "e ten o<icer za s+"b! jedzieB -jrz na ten wz z
ienidzmi, ktre do re)iment+ wieziemy, i zroz+m, do kad+ka, i" stra"+j!c rzy
skarbie ten o<icer swoj! osob! nie rozorz!dza i ola da( ci nie mo"e. :to te)o
nie roz+mie, ten kie, nie "onierz/ &od wojewod! r+skim s+"ym i nie takic$
bijalimy jak wa(an, ale dzi nie mo"na, a co si odwlecze, to nie +ciecze.
. A+"ci ewno, "e kiedy z ienidzmi jad!, to nie mo)! . rzek jeden z
towarzyszw 5$arama.
. > co mnie do ic$ ienidzy/ . krzycza nieo$amowany an 5$aram . niec$
mi ole daje, bo inaczej azowa( zaczn.
. &ola dzi nie dam, ale arol kawalerski dam . rzek an ?ic$a . "e si stawi
za trzy l+b cztery dni, )dzie c$cecie, jak tylko srawy o s+"bie zaatwi. > nie
bdziecie si waszmociowie t! obietnic! kontentowa(, to ka" cyn)lw r+sza(,
bo bd myla, "e nie ze szlac$t! i nie z "onierzami, ale z rozbjnikami mam do
czynienia. Wybierajcie tedy, do wszystkic$ diabw, )dy" nie mam czas+ t+ sta(/
-ysz!c to eskort+j!cy dra)oni zwrcili natyc$miast r+ry m+szkietw k+
naastnikom, a ten r+c$, rwnie" jak i stanowcze sowa ana ?ic$aa widoczne
wywary wra"enie na towarzyszac$ ana 5$arama. 7A+" te" o<ol)+j . mwili
m+ . same "onierz, wiesz, co to s+"ba, a to ewna, "e satys<akcj otrzymasz,
bo to miaa jaka szt+ka, jak i wszyscy sod r+skic$ c$or!)wi... &o$am+j si,
ki rosim.8
&an 5$aram rz+ca si jeszcze rzez c$wil, ale wreszcie zmiarkowa, "e albo
towarzyszw roz)niewa, albo ic$ na nieewn! walk z dra)onami narazi, wic
zwrci si do Woodyjowskie)o i rzek=
. %ajesz tedy arol, "e si stawiszB
. -am ci osz+kam, c$o(by za to, "e o tak! rzecz dwa razy ytasz... -tawi si
w czterec$ dniac$* dzi mamy rod, niec$"e bdzie w sobot o o+dni+, we
dwie )odzin... 4bieraj miejsce.
. 2+ w 3abicac$ sia )oci . rzek 5$aram . mo)yby jakowe imedimenta si
zdarzy(. ,iec$"e bdzie t+ obok, w 'ikowie, tam j+" sokojnie i mnie
niedaleko, bo nasze kwatery w 3abicac$.
. > wa(anw taka sama bdzie liczna komania jak dziB . yta rzezorny
9a)oba.
. 4, nie trzeba/ . rzek 5$aram . rzyjad tylko ja i anowie -ieliccy, moi
krewni... Waszmociowie te", sero, bez dra)onw staniecie.
. ?o"e + was w asystencji wojskowej do ojedynk+ staj! . rzek an ?ic$a . +
nas nie ma takiej mody.
. 2edy w czterec$ dniac$, w sobot, w 'ikowieB . rzek 5$aram. . 9najdziem
si rzed karczm!, a teraz z 3o)iem/
. 9 3o)iem/ . rzek Woodyjowski i 9a)oba.
&rzeciwnicy rozjec$ali si sokojnie. &an ?ic$a by +szczliwiony z rzyszej
zabawy i obiecywa sobie zrobi( rezent an+ 'on)inowi z obcityc$ w!sw
ety$orca. Aec$a wic w dobrej myli do 9aborowa, )dzie zasta i krlewicza
:azimierza, ktren tam na owy rzyjec$a. Wszelako an ?ic$a z daleka tylko
widzia rzysze)o ana, bo ieszy si. We dwa dni srawy +atwi, konie
obejrza, zaaci ana 2rzaskowskie)o, wrci do Warszawy i na termin, ba/
nawet o )odzin za wczenie stan! w 'ikowie wraz z 9a)ob! i anem
:+szlem, ktre)o na dr+)ie)o wiadka zarosi.
9ajec$awszy rzed karczm, ktr! Cyd trzyma, weszli do izby, aby )arda troc$
miodem rze+ka(, i rzy szklenicy zabawiali si rozmow!.
. &arc$+, a an jest w dom+B . yta karczmarza 9a)oba.
. &an w miecie.
. > sia + was szlac$ty stoi w 'ikowieB
. G nas +sto. Aeden tylko an stan! t+ + mnie i siedzi w alkierz+ . bo)aty an ze
s+"b! i ko#mi.
. > czem+ do dwor+ nie zajec$aB
. 3o wida( nasze)o ana nie zna. 9reszt! dwr zamknity od miesi!ca.
. > mo"e to 5$aramB . rzek 9a)oba.
. ,ie . rzek Woodyjowski. . ?ia by( we dwie )odzin o o+dni+.
. Lj, anie ?ic$ale, mnie si widzi, "e to on.
. 5o znow+/
. &jd, zajrz, kto to jest. Cydzie, a dawno ten an stoiB
. %zi rzyjec$a, nie ma dwc$ )odzin.
. > nie wiesz, sk!d on jestB
. ,ie wiem, ale m+si by( z daleka, bo konie mia zniszczone* l+dzie mwili, "e
zza Wisy.
. 5zem+ on tedy a" t+, w 'ikowie, stan!B
. :to je)o wieB
. &jd, zobacz . owtrzy 9a)oba . mo"e kto znajomy. . ; zbli"ywszy si do
zamknityc$ drzwi alkierza za+ka w nie rkojeci! i ozwa si=
. ?oci anie, mo"na wej(B
. > kto tamB . ozwa si )os ze rodka.
. -wj . rzek 9a)oba +c$ylaj!c drzwi. .9 rzeroszeniem waszmoci, mo"e nie
w orB . doda wsadzaj!c )ow do alkierza.
,a)le co<n! si, drzwiami trzasn!, jakoby mier( zobaczy. ,a twarzy je)o
malowa si rzestrac$ w o!czeni+ z najwikszym zd+mieniem, +sta otworzy i
so)l!da ob!kanymi oczyma na Woodyjowskie)o i :+szla.
. 5o wa(an+ jestB . yta Woodyjowski.
. ,a rany 5$ryst+sa/ cic$o . rzek 9a)oba . tam... 3o$+n/
. :toB co si waci staoB
. 2am... 3o$+n/
4baj o<icerowie odnieli si na rwne no)i.
. 5zy wa( roz+m straciB ?iark+j si= ktoB
. 3o$+n/ 3o$+n/
. ,ie mo"e by(/
. Aakom "yw/ jak t+ rzed wami stoj, kln si na 3o)a i wszystkic$ wityc$/
. 5ze)o"e si wa( tak stroiB . rzek Woodyjowski. . Aeli on tam jest, to 3)
oda )o w nasze rce. Gsokj si wa( Aest"e ewny, "e to onB
. Aako "e z wa(anem mwi/ Widziaem )o, szaty rzewdziewa.
. > on wa(ana widziaB
. ,ie wiem, zdaje si, "e nie.
Woodyjowskiem+ oczy zaiskrzyy si jak w)le.
. Cydzie/ . rzek z cic$a, kiwaj!c )watownie rk!. . 5$od1 t+/... 5zy s! drzwi z
alkierzaB
. ,ie ma, jeno rzez t izb.
. :+szel/ od okno/ .szen! an ?ic$a. . 4, j+" nam teraz nie +jdzie/
:+szel nie mwi!c ni sowa wybie) z izby.
. &rzyjd1 wa(an do siebie . rzek Woodyjowski. . ,ie nad wacinym, ale nad
je)o karkiem z)+ba wisi. 5o on ci mo"e, +czyni(B . nic.
. Aa te" jeno ze zdziwienia nie mo) oc$on!(/ . odar 9a)oba, a w d+c$+
omyla= 7&rawda/ cze)o ja si mam ba(B &an ?ic$a rzy mnie . niec$ si
3o$+n boi/8
; nasro"ywszy si okr+tnie, c$wyci za rkoje( szabli.
. &anie ?ic$ale, j+" on nie Zowinien nam +j(/
. 5zy to jeno onB bo mi si jeszcze wierzy( nie c$ce. 5o by on t+ robiB
. 5$mielnicki )o na rzeszie)i rzysa. 2o najewniejsza rzecz/ 5zekaj, anie
?ic$ale. 5$wycimy )o i ostawimy kondycj= albo kniaziwn odda, albo
za)rozimy m+, "e )o wydamy srawiedliwoci.
. 3yle kniaziwn odda, jec$a )o sk/
. 3a/ ale czy nas nie za maoB dwc$ i :+szel trzeciB 3dzie si on broni jak
wcieky, a l+dzi te" ma kilk+.
. 5$aram z dwoma rzyjedzie . bdzie nas szeci+ / do(... 5yt/
W tej c$wili otworzyy si drzwi i 3o$+n wszed do izby.
,ie m+sia on orzednio dostrzec za)l!daj!ce)o do alkierza 9a)oby, )dy" teraz
na je)o widok dr)n! na)le i jakoby omie# rzelecia m+ rzez oblicze, ! rka z
szybkoci! byskawicy socza na )owni szabli . ale wszystko to trwao jedno
m)nienie oka. Wnet w omie# z)as w je)o twarzy, ktra jednak rzyblada
nieco.
9a)oba atrzy na# i nie mwi nic . ataman rwnie" sta milcz!cy* w izbie
syszaby rzelat+j!c! m+c$ i ci dwaj l+dzie, ktryc$ losy l!tay si w tak
dziwny sosb, +dawali w tej c$wili, "e si nie znaj!.
2rwao to do( d+)o. &an+ ?ic$aowi wydao si, "e +ywaj! wieki cae.
. Cydzie . rzek na)le 3o$+n . daleko st!d do 9aborowaB
. ,iedaleko . odar Cyd. . Wasza mo( zaraz jedzieB
. 2ak jest . rzek 3o$+n i skierowa si k+ drzwiom izby wiod!cym do sieni.
. 9a ozwoleniem/ . zabrzmia )os 9a)oby.
Wata"ka zatrzyma si od raz+, jakby w ziemi wrs, i zwrciwszy si k+
9a)obie, wi w nie)o swe czarne, straszne 1renice.
. 5ze)o wa( "yczyszB . syta krtko.
. Lj, bo mnie si zdaje, "e my si sk!dci znamy. > czy my si to nie na wesel+ w
c$+torze na R+si widzieliB
. > tak jest/ . rzek $ardo wata"ka kad!c znow+ rk na )owni.
. Aak zdrowie s+"yB . yta 9a)oba. . 3o wa(an tak jako na)le wtedy z
c$+tor+ wyjec$a, "e i o"e)na( si nie miaem czas+.
. > waszmo( te)o "aowaB
. &ewnie, "e "aowaem, bylibymy ota#cowali= komania si zwikszya. S2+
an 9a)oba wskaza na Woodyjowskie)o.T Wanie ten oto kawaler nadjec$a,
ktry rad by si by z waci! bli"ej ozna(.
. %o( te)o/ . krzykn! an ?ic$a wstaj!c na)le . zdrajco, areszt+j ci/
. > to jakim rawemB . syta ataman, odnosz!c d+mnie )ow.
. 3o b+ntownik, wr) Rzeczyosolitej i na rzeszie)i t+ rzyjec$ae.
. > wa( co za jedenB
. 4/ nie bd si tobie wywodzi, ale mi si nie wymkniesz/
. 9obaczymy/ . rzek 3o$+n. . ,ie wywodzibym si i ja waszmoci, ktom jest,
)dyby mnie jako "onierz na szable wyzwa, ale skoro aresztem )rozisz, to ci si
wywiod= oto jest list, ktry od $etmana zaoroskie)o do krlewicza :azimierza
wioz, i nie znalazszy )o w ,ieorcie, do 9aborowa za nim jad. Aak"e to mnie
bdziesz teraz aresztowaB
2o rzekszy 3o$+n sojrza d+mnie i szydersko na Woodyjowskie)o, a an
?ic$a zmiesza si bardzo, jak o)ar, ktry cz+je, "e m+ si zwierzyna wymyka, i
nie wiedz!c, co ma ocz!(, zwrci ytaj!cy wzrok na 9a)ob. ,astaa ci"ka
c$wila milczenia.
. 6a/ . rzek 9a)oba . tr+dno/ -koro jeste osa#cem, tedy ci aresztowa( nie
mo"emy, ale z szabl! si tem+ oto kawalerowi nie nadstawiaj, bo j+"e raz rzed
nim +myka, a" ziemia jczaa.
2warz 3o$+na owloka si +r+r!, bo w tej c$wili ozna Woodyjowskie)o.
Wstyd i zraniona d+ma za)ray naraz w nie+straszonym wata"ce. Wsomnienie
to +cieczki alio )o jak o)ie# 3ya to jedyna nie starta lama na je)o sawie
moojeckiej, ktr! nad "ycie i nad wszystko koc$a.
> nie+ba)any 9a)oba ci!)n! dalej z zimn! krwi!=
. 'edwie i $ajdawerkw nie z)+bi, a" lito( te)o kawalera tkna, i "ycie ci
darowa. 2<+/ moci moojcze/ biao)owsk! masz twarz, ale i biao)owskie
serce. 3ye odwa"ny ze star! kniaziow! i z dzieci+c$em kniaziem, ale z
rycerzem d+dy w miec$/ 'isty tobie wozi(, anny orywa(, nie na wojn
c$odzi(. Aak mnie 3) miy, na wasne oczy widziaem, jak $ajdawerki
oblatyway. 2<+, t<+/ 4t i teraz o szabli )adasz, bo list wieziesz Aak"e to nam si z
tob! otyka(, )dy tym ismem si zasaniaszB &iasek w oczy, iasek w oczy,
moci moojcze/... 5$miel dobry "onierz, :rzywonos dobry, ale wiel+ jest
midzy kozactwem draic$r+stw/
3o$+n os+n! si na)le k+ an+ 9a)obie, a an 9a)oba zas+n! si rwnie"
szybko za ana Woodyjowskie)o, tak "e dwaj modzi rycerze stanli rzed sob!
oko w oko.
. ,ie od strac$+ ja rzed wa(anem +cieka, ale by l+dzi ratowa(/ . mwi
3o$+n.
. ,ie wiem, dla jakic$ tam rzyczyn +mykae, ale wiem, "e +myka . rzecze
an ?ic$a.
. Wszdy dam waci ole, c$o(by t+ zaraz.
. Wyzywasz mnieB . yta rzymr+"aj!c oczy Woodyjowski.
. 2y mnie saw moojeck! wzi!, ty mnie o$a#bi/ mnie twojej krwi otrzeba.
. 2o i z)oda . rzek Woodyjowski.
. Jolenti non <it ini+ria . doda 9a)oba. . >le kt" krlewiczowi list oddaB
. ,iec$"e was )owa o to nie boli* to moja srawa/
. 3ijcie si tedy, kiedy nie mo"e by( inaczej . mwi 9a)oba. . 0dyby ci si te"
oszczcio, moci wata"ko, z tym oto kawalerem . bacz, "e ja dr+)i staj. >
teraz c$od1, anie ?ic$ale, rzed sie#, mam co ilne)o owiedzie(.
%waj rzyjaciele wyszli i odwoali :+szla sod okna alkierza, o czym 9a)oba
rzek=
. ?oci anowie, za nasza srawa. 4n narawd ma list do krlewicza .
zabijemy )o, to krymina. &omnijcie, "e kat+r roter sec+ritatem loci w dwc$
milac$ od ola elekcji s!dzi . a to wszak"e ]+asi ose/ 5i"ka srawa/ ?+simy
si c$yba otem )dzie sc$owa( albo mo"e ksi!" nas osoni . inaczej mo"e by(
1le. > znow+ +szcza( )o wolno . jeszcze )orzej. Aedyna to sosobno(
oswobodzenia naszej niebo)i. 0dy )o nie bdzie na wiecie, atwiej jej
odsz+kamy. 3) sam widocznie c$ce jej i -krzet+skiem+ omc . ot, co jest/
Rad1my, moci anowie.
. Wa( rzecie znajdziesz jaki <ortelB . rzek :+szel.
. A+" to rzez mj <ortel srawiem, "e on sam nas wyzwa. >le trzeba wiadkw,
obcyc$ l+dzi. ?oja myl jest, aby na 5$arama zaczeka(. 3ior to na siebie, "e
on ierwsze#stwa +st!i i w otrzebie bdzie wiadczy, jakomy zostali
wyzwani i m+sielimy si broni(. 2rzeba si te" i od 3o$+na wywiedzie( leiej,
)dzie dziewczyn +kry. Aeli ma z)in!(, nic m+ o niej . mo"e owie, )dy )o
zaklniemy. > nie owie . to i tak leiej, by nie "y. 2rzeba wszystko rzezornie i
roztronie czyni(. 0owa ka, moci anowie.
. :t" si bdzie z nim biB . yta :+szel.
. &an ?ic$a ierwszy, ja dr+)i . rzek 9a)oba.
. > ja trzeci.
. ,ie mo"e by( . rzerwa an ?ic$a . ja si jeden bij, i na tym koniec. &oo"y
mnie, to je)o szczcie . niec$"e jedzie zdrw.
. 4/ jam m+ j+" zaowiedzia . rzek 9a)oba . ale jeli tak waszmociowie
ostanowicie, to +st!i.
. ,o, je)o wola, czy i z wa(anem ma si bi(, ale wicej z nikim.
. 5$od1my tedy do nie)o.
. 5$od1my.
&oszli i zastali 3o$+na w )wnej izbie, oijaj!ce)o mid. Wata"ka j+" by
sokojny z+enie.
. &os+c$aj no, wa(an . rzek 9a)oba . bo to s! wa"ne srawy, o ktryc$
c$cemy z tob! omwi(. Wa(an wyzwae te)o kawalera . dobrze, ale trzeba ci
wiedzie(, "e skoro os+jesz, to ci rawo broni, bo do olityczne)o narod+, nie
midzy dzikie bestie rzyjec$a. 4w" nie mo"emy ci da( ola inaczej, c$yba
rzy wiadkac$ zaowiesz, "e sam z wasnej oc$oty wyzwa. &rzyjedzie t+
kilk+ szlac$ty, z ktrymi mielimy si ojedynkowa( . rzed nimi to
owiadczysz* my za damy ci kawalerski arol, "e jeli( si oszczci z anem
Woodyjowskim, tedy odjedziesz wolno i nikt ci nie bdzie stawia rzeszkd,
c$yba "e jeszcze ze mn! zmierzy( si zec$cesz.
. 9)oda . rzek 3o$+n . owiem rzy owej szlac$cie i l+dziom moim zaowiem,
aby list odwie1li i 5$mielnickiem+ owiedzieli* jeli z)in, "em ja sam wyzwa.
> oszczci mnie 3) z tym kawalerem saw moojeck! odzyska(, tak i
wa(ana jeszcze otem na szabelki orosz.
2o rzekszy sojrza 9a)obie w oczy, a 9a)oba zmiesza si nieco, kaszln!,
sl+n! i odrzek=
. 9)oda. 0dy si z tym moim +czniem orb+jesz, oznasz, jak! ze mn!
bdziesz mia robot. >le mniejsza z tym... Aest dr+)ie +nct+m, wa"niejsze, w
ktrym do s+mienia twe)o si odwo+jemy, )dy" l+bo :ozak, c$cemy ci jako
kawalera traktowa(. Wa(an orwae kniaziwn 6elen :+rcewiczwn,
narzeczon! nasze)o towarzysza i rzyjaciela, i trzymasz j! w +kryci+. Wiedz, "e
)dybymy ci o to zaozwali, nic by ci nie omo)o, "e ci 5$mielnicki osem
swoim kreowa, bo to jest rat+s +ellae, )ardowa srawa, ktra by t+ wnet
s!dzona bya. >le )dy do bitwy masz i( i mo"esz z)in!(, wejd1 w siebie= co si
z t! niebo)! stanie, )dy z)inieszB zali jej za i z)+by c$cesz ty, ktry j! mi+jeszB
zali j! ozbawisz oiekiB na $a#b i nieszczcie wydaszB zali katem jej i o
mierci jeszcze c$cesz zosta(B
2+ )os ana 9a)oby zabrzmia niezwyk! m+ owa)!, a 3o$+n oblad . i yta=
. 5ze)o wy ode mnie c$cecieB
. Wska" nam miejsce jej +wizienia, abymy na wyadek twojej mierci mo)li j!
odnale1( i narzeczonem+ odda(. 3) bdzie mia lito( nad twoj! d+sz!, jeli to
+czynisz.
Wata"ka wsar )ow na doniac$ i zamyli si )boko, a trzej towarzysze
ilnie ledzili zmiany w tej r+c$liwej twarzy, ktra na)le oblaa si takim
sm+tkiem tkliwym, jakby na niej ni)dy )niew ani wcieko(, ani "adne sro)ie
+cz+cia nie )ray i jakby ten czowiek tylko do koc$ania i tsknoty by
stworzony. %+)i czas trwao milczenie, a" wreszcie rzerwa je )os 9a)oby*
ktry dr"a, mwi!c nastne sowa=
. Ae"eli za j! j+" o$a#bi, niec$"e ci 3) oti, a ona niec$ c$o( w
klasztorze znajdzie sc$ronienie...
3o$+n odnis oczy wil)otne, roztsknione i tak mwi=
. Aeli ja j! o$a#biB 4t, nie wiem, jak wy mi+jecie, anowie szlac$ta, rycerze i
kawalery, ale ja :ozak, ja j! w 3arze od mierci i $a#by obroni, a otem w
+styni wywiz . i tam jak oka w )owie ilnowa, alca na ni! nie skrzywi, do
n) ada i czoem bi jak rzed obrazem. :azaa recz i(, tak oszed . i nie
widzia jej wicej, bo wojna.matka trzymaa.
. 3) to waci na s!dzie oliczy/ . rzek odetc$n!wszy )boko 9a)oba.
. >le zali ona tam beziecznaB 2am :rzywonos i 2atary/
. :rzywonos od :amie#cem le"y, a mnie do 5$mielnickie)o osa yta(, czy
od :+dak ma i( . i j+" ewno oszed, a tam, )dzie ona jest, nie ma ni
:ozakw, ni 'ac$w, ni 2atarw . ona tam bezieczna.
. 0dzie ona tedyB
. -+c$ajcie, anowie 'ac$y/ ,iec$ bdzie, jak c$cecie . owiem ja wam, )dzie
ona jest, i wyda( j! ka", ale za to wy mnie dajcie kawalerski wasz arol, "e jeli
mnie 3) oszczci, tak wy nie bdziecie j+" jej sz+ka(. Wy za siebie
rzyrzeczcie i za ana -krzet+skie)o rzyrzeczcie, a ja wam owiem.
2rzej rzyjaciele sojrzeli o sobie.
. ?y te)o nie mo"em +czyni(/ . rzek 9a)oba.
. 4, jako "ywo, nie mo"em/ . wykrzyknli :+szel i Woodyjowski.
. 2akB . rzek 3o$+n i brwi je)o ci!)ny si, a oczy zaiskrzyy. . 5zem+" to wy,
anowie 'ac$y, nie mo"ecie te)o +czyni(B
. 3o an -krzet+ski jest nieobecny, a orcz te)o wiedz o tym, "e "aden z nas
sz+ka( jej nie rzestanie, c$o(by i od ziemi j! +kry.
. 2ak wy by taki tar) ze mn! +czynili= ty, :ozacze, d+sz oddaj, a my tobie
szabl!/ 4, nie doczekacie/ > co to wy myleli, "e + mnie szabla kozacka nie ze
stali, "e j+" nade mn! jak kr+cy nad cierwem kraczecieB > czem+ to mnie )in!(,
nie wamB Wam trzeba mojej krwi, a mnie waszej/ 9obaczymy, kto czyjej
dostanie/
. Wic nie owieszB
. > o co mnie mwi(B ,a o$ybel."e wam wszystkim/
. ,a o$ybel tobie/ Warte, by ci na szablac$ roznie(.
. -rb+jcie/ . rzek wata"ka wstaj!c na)le.
:+szel i Woodyjowski orwali si rwnie" z awy.
0ro1ne sojrzenia oczy si krzy"owa(, wezbrane )niewem iersi oddyc$ay
mocniej i nie wiadomo, do cze)o by doszo, )dyby nie 9a)oba, ktry,
sojrzawszy w okno, wykrzykn!=
. 5$aram ze wiadkami rzyjec$a/
Aako" o c$wili rotmistrz ety$orski wraz z dwoma towarzyszami, anami
-ielickimi, weszli do izby. &o ierwszyc$ owitaniac$ 9a)oba wzi! ic$ na
stron i ocz! rzecz wy+szcza(.
> rawi tak wymownie, "e wnet rzekona, zwaszcza i" zaewni, "e an
Woodyjowski rosi tylko o krtk! zwok i wnet o walce z :ozakiem stan!(
jest )otw. 2+ an 9a)oba ocz! oowiada(, jak stara i straszna jest nienawi(
wszystkic$ "onierzy ksicia do 3o$+na, jako on jest wro)iem caej
Rzeczyosolitej i jednym z najokr+tniejszyc$ rebelizantw, wreszcie jak
kniaziwn orwa, ann ze szlac$eckie)o dom+ i narzeczon! szlac$cica, ktren
jest zwierciadem wszystkic$ cnt rycerskic$. 7> )dy waszmociowie szlac$t!
jestecie i do braterstwa si ocz+wacie, wslna tedy to jest nasza krzywda,
ktr! si stanowi caem+ w osobie jedne)o wyrz!dza . zali wic ciericie, aby
nie bya omszczonaB8
&an 5$aram czyni w ocz!tk+ tr+dnoci i mwi, "e skoro tak jest, to nale"y
3o$+na natyc$miast rozsieka(, 7a an Woodyjowski niec$aj o starem+ ze mn!
staje8. ?+sia m+ na nowo t+maczy( an 9a)oba dlacze)o to nie mo"e by( i "e
nawet nie o rycersk+ byoby w tyl+ na jedne)o naada(. -zczciem, omo)li
m+ anowie -ieliccy, obaj l+dzie rozs!dni i stateczni, a" da si na koniec +arty
'itwin rzekona( i na zwok zezwoli.
2ymczasem 3o$+n oszed do swoic$ l+dzi i owrci z esa+em Lliasze#kiem,
ktrem+ zaowiedzia jako do bitwy dwc$ szlac$ty wyzwa, o czym owtrzy
)ono to samo wobec ana 5$arama i anw -ielickic$.
. ?y za owiadczamy . rzek Woodyjowski . i" jeli wyjdziesz zwycizc! z
walki ze mn!, tedy od woli twej zale"y, czy jeszcze zec$cesz si bi( z anem
9a)ob!, a w "adnym razie nikt wicej ci nie bdzie wyzywa ani te" k+! na
ci nie naadn! i odjedziesz, )dzie c$cesz . na co arol kawalerski dajem i
waszmociw teraz rzybyyc$ rosimy, aby ze swej strony tak"e to rzyrzekli.
. &rzyrzekamy . rzekli +roczycie 5$aram i dwaj -ieliccy.
Wwczas 3o$+n wrczy list 5$mielnickie)o do krlewicza Lliasze#ce i rzek=
. 2y ceje ymo korolewicz+ widdasz i koy ja o$ybn+, tak ty ska"esz i jom+, i
5$mielnickom+, szczo moja wyna b+a i szczo ne zdradoj+ mene zabyy.
9a)oba, ktren ilne mia oko na wszystko, za+wa"y, "e na on+rej twarzy
Lliasze#ki nie odbi si najmniejszy nieokj . wida( zbyt by ewny swe)o
atamana.
2ymczasem 3o$+n zwrci si d+mnie do szlac$ty.
. ,o, kom+ mier(, kom+ "ycie . rzek. . ?o"em i(.
. 5zas, czas/ . odrzekli wszyscy zasadzaj!c oy od kont+szw za asy i bior!c
od ac$y szable.
Wyszli rzed karczm i skierowali si k+ rzeczce, ktra yna rd zaroli
)o)w, dzikic$ r", tarek i c$oiny. 'istoad ostr!ca wrawdzie li( z krzewin,
ale )stwa tak bya zbita, "e czerniaa jakoby wst)a kir+, $et, rzez +ste ola
a" k+ lasom. %zie# by wrawdzie blady, ale o)odny t! melanc$oliczn! o)od!
jesieni, en! sodyczy. -o#ce bramowao a)odnie zotem obna"one )azie
drzew i rozwiecao "te wydmy iaszczyste ci!)n!ce si nieco oodal rawe)o
brze)+ rzeczki. 9aanicy i ic$ wiadkowie szli wanie k+ onym wydmom.
. 2am si zatrzymamy . rzek 9a)oba.
. 9)oda/ . odowiedzieli wszyscy.
9a)oba coraz by niesokojniejszy, na koniec zbli"y si do Woodyjowskie)o i
szen!=
. &anie ?ic$ale...
. > coB
. ,a mio( bosk!, anie ?ic$ale, staraj"e si/ W twoim teraz rk+ los
-krzet+skie)o, wolno( kniaziwny, twoje wasne "ycie i moje, bo bro# 3o"e na
ciebie rzy)ody, ja sobie z tym zbjem nie dam rady.
. 2o czem+ )o wa( wyzywaB
. -owo si rzeko. G<aem w ciebie, anie ?ic$ale, ale ja j+" stary, oddec$ mam
krtki, zatyka mnie, a ten )adysz mo"e skaka( jak cy)a. 5ity to o)ar, anie
?ic$ale.
. &ostaram si . rzek may rycerz.
. 3o"e ci doom". ,ie tra( d+c$a/
. 9a tam/
W tej c$wili zbli"y si k+ nim jeden z anw -ielickic$.
. 5ita jaka szt+ka ten wasz :ozak . szen!. . 2ak sobie z nami oczyna, jak
rwny, jeli nie jak leszy. 6+/ co za <antazja/ m+siaa si je)o matka na jakie)o
szlac$cica zaatrzy(.
. L/ . rzek 9a)oba . rdzej si jaki szlac$cic na je)o matk zaatrzy.
. ; mnie si tak widzi . rzek Woodyjowski.
. -tawajmy/ . zawoa na)le 3o$+n.
. -tawajmy, stawajmy/
-tanli. -zlac$ta kolem. Woodyjowski i 3o$+n narzeciw siebie.
Woodyjowski, jako to czowiek w takic$ rzeczac$ wytrawny, c$o( mody,
narzd no)! iasek zmaca, czy twardy, o czym rz+ci okiem naokoo, c$c!c
wszystkie nierwnoci )r+nt+ ozna( . i wida( byo, "e srawy wcale nie
lekcewa"y. &rzecie rzyc$odzio m+ mie( do czynienia z rycerzem na ca!
Gkrain najsawniejszym, o ktrym l+d ieni iewa i ktre)o imi . jak R+
szeroka . a" do :rym+ byo znane. &an ?ic$a, rosty or+cznik dra)onw,
wiele sobie o owej walce obiecywa, bo albo mier( sawn!, albo rwnie sawne
zwycistwo, wic nicze)o nie zaniedba, aby si )odnym takie)o rzeciwnika
okaza(. %late)o tak"e niezwyk! mia w twarzy owa), ktr! dojrzawszy
9a)oba a" rzel!k si. 72raci <antazj . omyla . j+" o nim, a zatem i o
mnie/8
2ymczasem Woodyjowski zbadawszy dokadnie )r+nt ocz! odina( k+rt.
. 5$odno jest . rzek . ale si roz)rzejemy.
3o$+n oszed za je)o rzykadem i zrz+cili obaj zwierzc$nie +branie, tak "e
ozostali tylko w $ajdawerac$ i w kosz+lac$* nastnie oczli zawija( na
rawej rce rkawy.
>le jak"e marnie wy)l!da may an ?ic$a rzy rosym i silnym atamanie/
&rawie )o nie byo wida(. Hwiadkowie z nieokojem so)l!dali na szerok! ier
:ozaka, na olbrzymie m+sk+y widne sod zawinite)o rkawa, odobne do
skw i wzw. 9dawao si, i" to may ko)+cik staje do walki z ot"nym
jastrzbiem steowym. ,ozdrza 3o$+na rozwary si jakby zawczas+ krew
wietrz!c, twarz skrcia si m+ tak, i" czarna )rzywa zdawaa si do brwi si)a(,
i szabla dr)aa m+ w rk+ . oczy draie"ne +tkwi w rzeciwnika i czeka
komendy.
> an Woodyjowski sojrza jeszcze od wiato na ostrze szabli, r+szy "tymi
w!sikami i stan! w ozycji.
. Aatki t+ roste bd!/ . mr+kn! do -ielickie)o 5$aram.
Wtem zabrzmia troc$ dr"!cy )os 9a)oby=
. W imi bo"e/ zaczynajcie/
Hwistny szable i ostrze szczkno o ostrze. Wnet zmieni si lac boj+, bo
3o$+n natar z tak! wciekoci!, "e an Woodyjowski +skoczy w ty kilka
krokw i wiadkowie rwnie" m+sieli si co<n!(. 3yskawicowe zy)zaki szabli
3o$+na byy tak szybkie, "e rzera"one oczy obecnyc$ nie mo)y za nimi
nad!"y( . zdao im si, "e an ?ic$a cakiem jest nimi otoczony, okryty i "e
3) jeden c$yba zdoa )o wyrwa( sod tej nawanoci ior+nw. 5iosy zlay si
w jeden nie+staj!cy wist, d or+szane)o owietrza +derza o twarze. X+ria
wata"ki wzrastaa* o)arnia )o dziki sza bojowy . i ar rzed sob!
Woodyjowskie)o jak $+ra)an . a may rycerz co<a si ci!)le i tylko si broni.
Wyci!)nita je)o rawica nie or+szaa si rawie wcale, do# tylko sama
zataczaa bez +stank+ mae, ale szybkie jak myl kola i c$wyta szalone cicia
3o$+nowe, ostrze odstawia od ostrze, odbija i znw si zasania, i jeszcze
si co<a, oczy +tkwi w oczac$ :ozaka i rd w"owyc$ byskawic wydawa si
sokojny, jeno na oliczki wyst!iy m+ lamy czerwone.
&an 9a)oba rzymkn! oczy . i sysza tylko cios za ciosem, z)rzyt za z)rzytem.
73roni si jeszcze/8 . omyla.
. 3roni si jeszcze/ . szetali anowie -ieliccy i 5$aram.
. A+" rzyarty do wydmy . doda cic$o :+szel.
9a)oba znw otworzy oko i sojrza.
&lecy Woodyjowskie)o oieray si rawie o wydm, ale widocznie nie by
dot!d ranny, jeno r+mie#ce na je)o twarzy stay si "ywsze, a kilka kroel ot+
wyst!io m+ na czoo.
-erce 9a)oby zabio nadziej!.
7&rzecie i z ana ?ic$aa )racz nad )racze . omyla . a i tamten zn+"y si
nareszcie.8
Aako" twarz 3o$+na staa si blada, ot erli m+ tak"e czoo, ale or odnieca
tylko je)o wcieko(= biae ky bysny m+ sod w!sw, a z iersi wydobywao
si c$raanie wciekoci.
Woodyjowski nie s+szcza )o z oka i broni si ci!)le.
,a)le ocz+wszy za sob! wydm zebra si w sobie . j+" atrz!cym zdawao si,
"e ad. on tymczasem oc$yli si, sk+rczy, rzysiad i rz+ci ca! swoj! osob!
niby kamieniem w ier :ozaka.
. >tak+je/ . wykrzykn! 9a)oba.
. >tak+je/ . owtrzyli inni.
2ak byo w istocie= wata"ka co<a si teraz, a may rycerz oznawszy j+" ca! si
rzeciwnika naciera tak "wawo, "e wiadkom dec$ zamar w iersi= widocznie
oczyna si roz)rzewa(, nozdrza rozdy m+ si . mae oczki syay skry*
rzysiada i zrywa si, zmienia w jednym m)nieni+ ozycje, zatacza kr)i
naok wata"ki i zm+sza )o do obracania si na miejsc+.
. 4, mistrz/ o, mistrz/ . woa 9a)oba.
. 9)iniesz/ . ozwa si na)le 3o$+n.
. 9)iniesz/ . odowiedzia jak ec$o Woodyjowski.
Wtem :ozak szt+k! najbie)lejszym tylko szermierzom znan! rzerz+ci na)le
szabl z rawej rki do lewej i da cios od lewicy tak okrony, "e an ?ic$a,
jakby ior+nem ra"ony, ad na ziemi.
. Aez+s ?aria/ . krzykn! 9a)oba.
>le an ?ic$a ad +mylnie i wanie dlate)o szabla 3o$+nowa rzecia tylko
owietrze, may rycerz za zerwa si jak dziki kot i ca! niemal d+)oci! ostrza
ci! straszliwie w odkryt! ier :ozaka.
3o$+n zac$wia si, ost!i krok, ostatnim wysileniem da ostatnie c$nicie*
an Woodyjowski odbi je z atwoci!, +derzy jeszcze o dwakro( w oc$ylony
eb . szabla wys+na si z bezwadnyc$ r!k 3o$+na i ad twarz! na iasek,
ktry wnet zaczerwieni si od nim szerok! ka+"! krwi.
Lliasze#ko, obecny rzy bitwie, rz+ci si na ciao atamana.
Hwiadkowie rzez jaki czas nie mo)li sowa rzemwi(, a an ?ic$a milcza
tak"e* wsar si ob+ rkoma na szabelce i oddyc$a ci"ko.
9a)oba ierwszy rzerwa milczenie=
. &anie ?ic$ale, jd1 w moje objcia/ . rzek z rozcz+leniem.
4toczyli )o tedy koem.
. 2o wa( )racz ierwszej wody/ ,iec$ waci k+le bij!/ . mwili anowie
-ieliccy.
. Wa(, widz, cic$ak/ . rzek 5$aram. . -tan ja waszmoci, "eby nie
mwiono, i"em si +l!k, ale c$o(by i mnie mia waszmo( tak oc$lasta(,
zawsze( winsz+j, winsz+j/
. Lt, dalibycie sobie waszmociowie okj* bo w rzeczy nie macie si o co bi( .
mwi 9a)oba.
. ,ie mo"e by(, bo t+ c$odzi o moj! re+tacj . odar ety$orzec . za ktr!
c$tnie dam )ardo.
. ,ic mi o wacinym )ardle, zaniec$ajmy si leiej . rzecze Woodyjowski .
)dy" rawd wa(an+ owiedziawszy, tom m+ tam w dro), )dzie mylisz, nie
wc$odzi. Wejdzie tam wa(an+ kto inny, leszy ode mnie . ale nie ja.
. Aak toB
. &arol kawalerski.
. 2o j+" sobie dajcie okj . woali -ieliccy i :+szel.
. ,iec$"e i tak bdzie . rzek 5$aram otwieraj!c ramiona.
&an Woodyjowski ad w nie i oczli si caowa(, a" ec$o rozle)ao si o
wydmac$ . an 5$aram za mwi=
. ,iec$"e waci nie znam, "eby za tak oc$lasta odobne)o wielkol+da/ > i
szabl! +mia on te" obraca(.
. >nim si sodziewa, "eby taki by <ec$mistrz/ ; sk!d on si m) te)o
wy+czy(B
2+ +wa)a owszec$na zwrcia si znw na le"!ce)o wata"k, ktre)o
Lliasze#ko obrci rzez ten czas twarz! do )ry i z aczem sz+ka w nim
znakw "ycia. 2warzy 3o$+na nie mo"na byo rozezna(, bo okryy j! sole
krwi, ktra wyyna z ran w )ow zadanyc$ i wnet cia si na c$odnym
owietrz+. :osz+la na iersiac$ rwnie" bya caa we krwi, ale dawa jeszcze
znaki "ycia. Widocznie by w konw+lsji rzedmiertnej, no)i je)o dr)ay, a alce
skrzywione na ksztat szonw dary iasek. 9a)oba sojrza i mac$n! rk!.
. ?a dosy(/ . rzek . "e)na si ze wiatem.
. >j/ . rzek jeden z -ielickic$ so)l!daj!c na ciao . to j+" tr+.
. 3a/ rawie na dzwona ocity.
. ,ie lada to by rycerz . mr+kn! kiwaj!c )ow! Woodyjowski.
. Wiem co o tym . doda 9a)oba.
2ymczasem Lliasze#ko c$cia d1wi)n!( i +nie( nieszczsne)o atamana, ale "e
by czowiek do( w!ty i niemody, a 3o$+n rawie do olbrzymw nale"a .
wic nie m). %o karczmy byo kilka staj, a 3o$+n lada c$wila m) skona(*
esa+ widz!c to zwrci si do szlac$ty.
. &any/ . woa skadaj!c rce. . ,a -asa i -wiat+j+.&reczyst+j+, omo"ite/ ,e
dajte, szczob win t+tki szczez jak sobaka. Aa staryj, ne zd+"aj+, a l+de daeko...
-zlac$ta sojrzaa o sobie. 9awzito(, rzeciw 3o$+nowi znika j+" we
wszystkic$ sercac$.
. &ewnie, "e tr+dno )o t+ jak sa zostawi( . mr+kn! ierwszy 9a)oba.
. -koromy z nim na ojedynek stanli, to j+" on dla nas nie c$o, ale "onierz,
ktrem+ taka omoc si nale"y... :to ze mn! oniesie, moci anowieB
. Aa . rzek Woodyjowski.
. 2o )o oniecie na mojej b+rce . doda 5$aram.
&o c$wili 3o$+n le"a j+" na oo#czy, ktrej ko#ce oc$wycili 9a)oba,
Woodyjowski, :+szel i Lliasze#ko . i cay orszak w towarzystwie 5$arama i
anw -ielickic$ +da si wolnym krokiem k+ karczmie.
. 2warde ma "ycie . rzek 9a)oba . jeszcze si r+sza. ?j 3o"e, "eby mnie kto
owiedzia, "e na je)o nia#k wyjd i "e )o bd tak nis, mylabym, "e ki ze
mnie/ 9byt mam cz+e serce, sam wiem o tym, ale tr+dno/ Aeszcze m+ i rany
oatrz. ?am nadziej, "e na tym wiecie j+" si nie sotkamy wicej= niec$"e
mile mi wsomina na tamtym/
. 2o mylisz waszmo(, "e on "adn! miar! nie wy"yjeB . yta 5$aram.
. 4nB nie dabym za je)o "ywot stare)o wiec$cia. 2ak j+" byo naisano i nie
mo)o )o min!(, bo c$o(by m+ si byo z anem Woodyjowskim owiodo, to
by moic$ r!k nie +szed. >le wol, "e si tak stao, bo j+" i tak krzyki s! na mnie
jako na m"objc bez litoci. > co ja mam robi(, jak mi kto w dro) wlezieB
&an+ %+#czewskiem+ i(set zotyc$ basar+nk+ m+siaem zaaci(, a wiadomo
waszmociom, "e dobra r+skie nijakiej teraz intraty nie rzynosz!.
. &rawda, "e to waszmociw do szczt+ tam sl!drowano . rzek 5$aram.
. G<</ 5i"ki ten moojec . mwi dalej 9a)oba . a"em si zasaa/...
-l!drowano, bo sl!drowano, ale mam te" nadziej, "e nam eD+lib+s sejm
jakow! rowizj obmyli . inaczej na mier( oc$+dniemy... 5i"ki te" on,
ci"ki/... &atrzcie, waszmociowie, znow+ zaczyna krwawi(* skocz no wa(an,
anie 5$aram, do karczmy, "eby Cyd c$leba z ajczyn! za)nit. ,ie omo"e
to wiele tem+ nieborakowi, ale oatr+nek c$rzecija#ska rzecz i l"ej m+ bdzie
+miera(. Cywo, anie 5$aram/
&an 5$aram wys+n! si narzd i )dy na koniec wniesiono wata"k do izby,
9a)oba wnet zabra si z wielk! znajomoci! rzeczy i wraw! do oatr+nk+.
:rew zatamowa, rany ozaleia, o czym zwrci si do Lliasze#ki.
. > ty, dziad+, t+ nieotrzebny . rzek. . Aed1 co rdzej do 9aborowa, ro, "eby
ci rzed oblicze a#skie +szczono, i list oddaj, a oowiedz, co widzia, tak
wszystko, jak byo. Aeli ze"esz, bd wiedzia, bom krlewicza je)omoci
za+<any, i szyj ci +ci!( ka". 5$mielnickiem+ te" kaniaj si ode mnie, bo mnie
zna i mi+je. &o)rzeb srawimy twem+ atamanowi +czciwy, a ty rb swoje, o
k!tac$ si nie wcz, bo ci )dzie zat+k!, nim si zdoasz wywie(, kto taki.
3ywaj zdrw/ r+szaj, r+szaj/
. &ozwlcie, anie, zosta( c$o( doty, doki nie osty)nie.
. R+szaj, mwi ci/ . rzek )ro1nie 9a)oba . a nie, to ci ka" c$oom do
9aborowa odstawi(. > kaniaj si 5$mielnickiem+.
Lliasze#ko okoni si w as i wyszed, 9a)oba za rzek jeszcze do 5$arama
i -ielickic$=
. Wyrawiem te)o :ozaka, bo co on t+ ma jeszcze do robotyB... > niec$"e )o
narawd )dzie zat+k!, co atwo si mo"e zdarzy(, to na nas by win zwalono.
&ierwsi zasawczycy i ok+rcze kanclerscy wrzeszczeliby na cae )ardo, "e
l+dzie ksicia wojewody wymordowali wbrew rawom boskim cae oselstwo
kozackie. >le m!dra )owa na wszystko oradzi. ,ie damy my si tym
)adyszom, tym +szczyboc$enkom, tym odwikarzom w kaszy zje(, a i
wa(anowie te" wiadczcie w otrzebie, jak si wszystko odbyo i "e on to sam
nas wyzwa. ?+sz te" jeszcze wjtowi t+tejszem+ rzykaza(, aby )o tam jako
oc$owa. ,ie wiedz! t+ oni, kto to taki* bd! myleli, "e to szlac$cic, i
oc$owaj! +czciwie. ,am te" czas w dro), anie ?ic$ale, bo trzeba jeszcze
ksici+ wojewodzie zda( relacj.
5$raliwy oddec$ 3o$+na rzerwa dalsze sowa ana 9a)oby.
. 4$o, j+" d+sza sz+ka sobie dro)i/ . rzek szlac$cic. . A+" te" i ciemno si robi*
o omack+ jdzie na tamten wiat. >le skoro tej naszej nieszczsnej niebo)i nie
o$a#bi, to daj"e m+ 3o"e wieczny odoczynek . amen/... Aed1my, anie
?ic$ale... 9 serca od+szczam m+ wszystkie winy, c$o( co rawda, wicej ja
jem+ w dro) lazem ni" on mnie. >le teraz koniec. 3ywajcie waszmociowie
zdrowi, mio mi byo ozna( tak zacnyc$ kawalerw. &amitajcie jeno wiadczy(
w otrzebie.
:si!" Aeremi rzyj! wie( o or!bani+ 3o$+na do( obojtnie, zwaszcza )dy
si dowiedzia, i" s! l+dzie nie sod je)o c$or!)wi, )otowi w ka"dej c$wili
zo"y( wiadectwo, i" Woodyjowski zosta wyzwany 0dyby rzecz nie dziaa si
na kilka dni rzed o)oszeniem wybor+ Aana :azimierza, )dyby walka
kandydatw trwaa jeszcze, niezawodnie nie omieszkaliby rzeciwnicy
Aeremie)o, a na ic$ czele kanclerz i ksi!" %ominik, +k+( rzeciw niem+ broni z
te)o zajcia, mimo wszelkic$ wiadkw i wiadectw. >le o +st!ieni+ :arola
+mysy zajte byy czym innym i atwo byo z)adn!(, "e caa srawa +tonie w
nieamici.
?) j! odnie( c$yba 5$mielnicki dla okazania, jakic$ to coraz nowyc$
krzywd doznaje, ksi!" jednak s+sznie sodziewa si, i" krlewicz rzesyaj!c
odowied1 wsomni l+b ka"e od siebie owiedzie(, jakim sosobem z)in!
wysaniec, a 5$mielnicki nie bdzie mia w!ti( o rawdzie sw krlewskic$.
5$odzio bowiem ksici+ o to tylko, by nie narobiono olitycznej wrzawy z
owod+ je)o "onierzy. 9 dr+)iej strony, ze wz)ld+ na -krzet+skie)o rad by
nawet ksi!" z te)o, co si stao, bo odzyskanie :+rcewiczwny byo istotnie
teraz daleko rawdoodobniejsze. ?o"na j! byo odnale1(, odbi( l+b wyk+i( .
a kosztw, c$o(by jak najwikszyc$, ewno nie byby oszczdza ksi!", byle
+l+bione)o rycerza z boleci wybawi( i szczcie m+ owrci(.
&an Woodyjowski szed, byo, z wielkim strac$em do ksicia, )dy" c$ocia" w
o)le mao by oc$liwy, ba si jednak jak o)nia ka"de)o zmarszczenia brwi
wojewody. Aakie" tedy byo je)o zd+mienie i rado(, )dy ksi!" wys+c$awszy
relacji i omylawszy rzez c$wil nad tym, co si stao, zdj! kosztowny
iercie# z alca i rzek=
. 5$wal moderacj waszmociw, i"ecie ierwsi )o nie naadli, bo wielkie i
szkodliwe mo)y st!d owsta( na sejmie $aasy. >le jeli kniaziwna si
odnajdzie, to -krzet+ski bdzie wam winien doz)onn! wdziczno(. %oc$odziy
mnie s+c$y, moci Woodyjowski, "e jak inni jzyka w )bie, tak wa( szabelki
w oc$wie dotrzyma( nie +miesz, za co nale"aaby ci si kara. -koro jednak w
srawie rzyjaciela stan!e i re+tacj naszyc$ c$or!)wi z tak zawoanym
j+nakiem +trzymae, to j+" we1 ten iercie#, aby mia jakow! dnia te)o
ami!tk. Wiedziaem, "e dobry "onierz i )racz na szable, ale to odobno
mistrz nad mistrze.
. 4nB . rzecze 9a)oba. . 4n by diab+ w trzecim zo"eni+ ro)i obci!. Aeli
wasza ksi!"ca mo( ka"e mi kiedy szyj +ci!(, rosz, aby nikt inny, jeno on j!
odr!ba, bo rzynajmniej od raz+ na tamten wiat jd. 4n 3o$+na na w
rzez ier rzeci!, a otem jeszcze )o dwa razy rzez roz+m rzejec$a.
:si!" koc$a si w srawac$ rycerskic$ i w dobryc$ "onierzac$, wic
+miec$n! si z zadowoleniem i syta=
. 9nalaze"e wa( ko)o rwnej siy na szableB
. Aeno mnie raz -krzet+ski troc$ wyszczerbi, ale te" i ja je)o... wtedy )dy to
nas wasza ksi!"ca mo( od bram obydwc$ wsadzi . a z innyc$ mo"e by i
an &odbiita mi wytrzyma, bo ma si nadl+dzk! . i bez maa :+szel, )dyby
mia lesze oczy.
. ,iec$ m+ wasza ksi!"ca mo( nie wierzy . rzek 9a)oba . jem+ by nikt nie
wytrzyma.
. > 3o$+n d+)o si broniB
. 5i"k! miaem robot . rzek an ?ic$a. . Gmia on i do lewicy rzerz+ca(.
. 3o$+n sam mnie owiada . rzerwa 9a)oba . i" si z :+rcewiczami o
cayc$ dniac$ dla wrawy bija, i sam widziaem w 5ze$rynie, "e i z innymi to
czyni.
. Wiesz co, moci Woodyjowski . rzek z +dan! owa)! ksi!" . jed1 od
9amo(, wyzwij 5$mielnickie)o na rk i za jednym zamac$em +wolnij Rzlit!
od wszystkic$ klsk i kootw.
. 9a rozkazem waszej ksi!"cej moci ojad, byle 5$mielnicki c$cia mi stan!(
. odowiedzia Woodyjowski.
,a to ksi!"=
. ?y "art+jemy, a wiat )inie/ >le od 9amo( m+sicie waszmociowie
narawd jec$a(. ?am wiadomoci z kozackie)o oboz+, i" )dy tylko wybr
krlewicza :azimierza bdzie rom+l)owany, 5$mielnicki od obl"enia
+st!i i co<nie si a" na R+, co +czyni z rawdziwe)o l+b sym+lowane)o a<ekt+
do krla je)omoci l+b te" dlate)o, "e od 9amociem snadnie by si je)o ot)a
mo)a zama(. Wtedy m+sicie jec$a(, oowiedzie( -krzet+skiem+, co si stao,
by r+szy kniaziwny sz+ka(. &owiedzcie m+, "eby sobie z c$or!)wi moic$ rzy
starocie waeckim wybra tyl+ ocztowyc$, il+ bdzie do eksedycji
otrzebowa. 9reszt! rzel m+ rzez was ermisj i dam list, bo mi je)o
szczcie wielce na serc+ le"y.
. Wasza ksi!"ca mo( ojcem nas wszystkic$ jeste . rzek Woodyjowski .
dlate)o o wiek "ycia w wiernyc$ s+"bac$ trwa( c$cemy.
. ,ie wiem, czyli nie )odna wkrtce + mnie bdzie s+"ba . rzek ksi!" . jeli
mi caa <ort+na zadnierza#ska rzeadnie, ale ki starczy, ty co moje, to
wasze.
. 4/ . wykrzykn! an ?ic$a. . ,asze to c$+doac$olskie <ort+ny do waszej
ksi!"cej moci zawsze bd! nale"ay.
. ; moja z innymi/ . rzek 9a)oba.
. Aeszcze te)o nie trzeba . odar askawie ksi!". . ?am te" nadziej, i" jeli
wszystko +trac, to Rzeczosolita c$ocia" o dzieciac$ moic$ bdzie amitaa.
:si!" mwi!c to widocznie mia c$wil jasnowidzenia. Rzlita bowiem w
kilkanacie lat 1niej oddaa je)o jedynem+ synowi, co miaa najlesze)o . to
jest koron, ale tymczasem olbrzymia <ort+na Aeremie)o istotnie bya zac$wiana.
. 2omy si wywinli/ . mwi 9a)oba, )dy obaj z Woodyjowskim wyszli od
ksicia. . &anie ?ic$ale, mo"esz by( ewien romocji. &oka" no ten iercie#.
%alib), wart on ze sto czerwonyc$ zotyc$, bo kamie# bardzo ikny. -ytaj si
j+tro jakie)o 4rmianina na bazarze ?o"na by za takow! kwot i w jedle, i w
naoj+, i w innyc$ delicjac$ oywa(. 5" mylisz, anie ?ic$aleB Conierska to
maksyma= 7%zi "yj, j+tro )nij/8 . a sens z niej taki, "e na j+tro nie warto si
o)l!da(. :rtkie "ycie l+dzkie, krtkie, anie ?ic$ale. ,ajwa"niejsze to, "e j+"
ci bdzie odt!d ksi!" w serc+ nosi. %aby on by dziesi( razy tyle, "eby
-krzet+skiem+ z 3o$+na rezent zrobi(, a ty to +czyni. ?o"esz si sodziewa(
wielkic$ ask, wierzaj mi. ?ao to ksi!" wsiw rycerstw+ do"ywotnie +ci
albo i z)oa odarowaB 5o tam taki iercie#/ &ewnie i ciebie jakowa intrata
sotka, a w ostatk+ jeszcze ci ksi!" z jak! krewniaczk! swoj! o"eni.
&an ?ic$a a" odskoczy.
. -k!d wa( wiesz, "e...
. Ce coB
. 5$ciaem owiedzie(= co te" waci w )owieB Aak"eby taka rzecz sta( si
mo)aB
. >lbo" to si nie tra<iaB albo"e nie szlac$cicB albo" to nie wszystka szlac$ta
sobie rwnaB ?ao to ka"den ma)nat+s ma dalekic$ krewnyc$ i krewniaczek
midzy szlac$t!, ktre to krewniaczki 1niej. za swyc$ zacniejszyc$ dworzan
wydajeB &rzecie odobno i -+<<czy#ski z -ie#czy ma te" jak! dalek! krewn!
Winiowieckic$. Wszyscymy bracia, anie ?ic$ale, wszyscymy bracia, c$o(
jedni dr+)im s+"ym, )dy" wslnie od Aa<eta oc$odzimy, a caa r"nica w
<ort+nie i +rzdac$, do ktryc$ ka"dy doj( mo"e. &odobno )dzie indziej s!
dy<erencje znaczne midzy szlac$t!, ale arszywa te" to szlac$ta/ Roz+miem
dy<erencje midzy sami, jako s! le)awce, c$arty misterne l+b o)ary )osem
)oni!ce, ale +wa", anie ?ic$ale, "e ze szlac$t! nie mo"e tak by(, bobymy
s+bratami, nie szlac$t! byli, ktrej $a#by dla tak wdziczne)o stan+ &anie 3o"e
nie do+(/
. -+sznie waszmo( mwisz . rzecze Woodyjowski . ale rzecie Winiowieccy
krlewski to rawie rd.
. > ty, ?ic$ale, zali nie mo"esz by( krlem obranB Aa ierwszy, )dybym si
+ar, tobie bym wanie da kresk, jako an 9y)m+nt -karszewski, ktry
rzysi)a, "e za sob! samym bdzie )osowa, jeli si tylko w koci nie za)ra.
Wszystko, c$wali( 3o)a, + nas in liberis s+<<ra)iis . i c$+doac$olstwo to nasze,
nie +rodzenie, w drodze nam staje.
. 4t" to wanie/ . westc$n! an ?ic$a.
. 5" robi(/ 9rabowano nas ze szcztem i z)iniemy, jeli nam Rzlita jakowyc$
rowentw nie obmyli . z)iniemy marnie/ 5" dziwne)o, "e czowiek, c$o( z
nat+ry i wstrzemi1liwy, l+bi si nai( w takic$ oresjac$B &jd1my c$yba, anie
?ic$ale, nai( si o szklaneczce cienk+sza, mo"e si c$o( troc$ ocieszymy.
2ak rozmawiaj!c doszli do -tare)o ?iasta i wst!ili do winiarni, rzed ktr!
kilk+nast+ ac$okw trzymao sz+by i b+rki ij!cej w rodk+ szlac$ty. 2am
siadszy za stoem kazali sobie oda( )!siorek i oczli si naradza(, co im teraz
o obici+ 3o$+na ocz!( wyada.
. Aeli si srawdzi, "e 5$mielnicki, od 9amocia +st!i i okj nastanie, tedy
kniaziwna j+" nasza . mwi 9a)oba.
. 2rzeba by nam jak najrdzej do -krzet+skie)o. A+" )o te" nie o+cimy, ki
si dziewczyna nie odnajdzie.
. &ewnie, "e razem ojedziemy >le teraz nie ma sosob+ dosta( si do 9amocia.
. 2o j+" wszystko jedno, byle nam 3) 1niej oszczci.
9a)oba wyc$yli szklanic.
. &oszczci, oszczci/ . rzek. . Wiesz, anie ?ic$ale, co ci owiemB
. 5o takie)oB
. 3o$+n zabit/
Woodyjowski sojrza ze zdziwieniem=
. 3a, kt" wie leiej ode mnieB
. Ceby ci si rce wieciy, anie ?ic$ale/ 2y wiesz i ja wiem= atrzyem,
jakecie si bili, atrz na wa(ana teraz . i rzecie m+sz sobie ci!)le
owtarza(, bo mi si czasem zdaje, "e to tylko sen takowy miaem. 5o za troska
+bya/ co za wze twoja szabla rzecia/ . ,iec$"e ci k+le bij!/ 3o dalib), "e
i wyowiedzie( to si nie da. ,ie, nie mo) wytrzyma(/ jd1, niec$ ci jeszcze
raz +ciskam, anie ?ic$ale/ 9ali +wierzysz, "e )dym ci ozna, omylaem
sobie= 7>t/ c$ystek/8 . a t+ ikny c$ystek, co 3o$+na tak oc$lasta/ ,ie ma
j+" 3o$+na, ni lad+, ni oio+, zabit na mier(, na wieki wiekw amen/
2+ 9a)oba ocz! ciska( i caowa( Woodyjowskie)o, a an ?ic$a rozcz+li
si, jakby wanie 3o$+na "aowa* w ko#c+ jednak +wolni si z obj( ana
9a)oby i rzek=
. ,ie bylimy rzy je)o mierci, a twarda to szt+ka . n+" wy"yjeB
. ,a 3o)a, co wa(an mwisz/ . rzek 9a)oba. . 0otwem j+tro jec$a( do
'ikowa i najikniejszy o)rzeb m+ srawi(, byle tylko +mar.
. ; o co wa( ojedzieszB &rzecie )o ranne)o nie dobijesz. > z szabl! to tak
bywa= kto nie +ci d+c$a od raz+, ten najczciej si wyli"e. -zabla to nie k+la.
. ,ie, nie mo"e by(/ A+" rzecie rzzi( zaczyna, )dymy wyje"d"ali. 4, wcale
nie mo"e by(/ -amem m+ rany oatrywa. &iersi mia roztworzone jako wierzeje.
%ajmy m+ j+" sokj, bo wyatroszye )o jak zaj!ca. ,am trzeba do
-krzet+skie)o jak najrdzej, jem+ omc, je)o ocieszy(, bo zamrze od
z)ryzoty ze szcztem.
. >lbo mnic$em zostanie* sam mnie to mwi.
. 5o dziwne)oB/ ja bym na je)o miejsc+ to +czyni. ,ie znam zacniejsze)o
kawalera, ale te" i nieszczliwsze)o nie znam. 4j, ci"ko )o 3) dowiadcza,
ci"ko/
. &rzesta# j+" waszmo( . mwi troc$ ijany Woodyjowski . bo nie mo) ez
+trzyma(...
. > ja" to mo)/ . odar 9a)oba. . 2aki zacny kawaler, taki "onierz... a i ona/
wa(an jej nie znasz... robaczek to taki koc$any/...
2+ zawy an 9a)oba niskim basem, bo istotnie bardzo koc$a kniaziwn, a an
?ic$a wtrowa m+ troc$ cieniej . i ili wino zmieszane ze zami, a otem,
s+ciwszy )owy na iersi, siedzieli czas jaki osnie, a" wreszcie 9a)oba
+derzy ici! w st.
. &anie ?ic$ale, czem+ my aczemy/ 3o$+n zabit/
. > rawda . rzek Woodyjowski.
. 5ieszy( si nam raczej wyada. :ami bdziemy, jeli jej teraz nie odsz+kamy.
. Aed1my . rzek wstaj!c an ?ic$a.
. ,aijmy si/ . orawi 9a)oba. . 3) da, "e jeszcze ic$ dzieci bdziem do
c$rzt+ trzymali, a wszystko dlate)o, "emy 3o$+na +siekli.
. %obrze m+ tak/ . doko#czy Woodyjowski nie ostrze)aj!c si, "e j+" an
9a)oba dzieli si z nim zas+)! +miercenia 3o$+na.
,a koniec zabrzmiao 2e %e+m la+dam+s w warszawskiej katedrze i 7an siad
na majestacie8, $+czay dziaa, biy dzwony . i ot+c$a ocza wstowa( we
wszystkie serca. &rzecie min! j+" czas bezkrlewia, czas zawic$rze# i
nieokojw, tym straszniejszy dla Rzeczyosolitej, i" rzyad w c$wilac$
owszec$nej klski. 5i, co dr"eli na myl )ro"!cyc$ niebeziecze#stw, teraz, )dy
elekcja odbya si nad odziw z)odnie, odetc$nli )boko. Wielom zdawao si,
i" bezrzykadna wojna domowa mina j+" raz na zawsze i "e nowo obranem+
an+ ozostaje tylko s!d nad winnymi. Aako" nadziej t odtrzymywao i
zac$owanie si same)o 5$mielnickie)o. :ozacy od 9amociem, szt+rm+j!c
zaciekle do zamk+, )ono jednak owiadczali si za Aanem :azimierzem.
5$mielnicki sa rzez ksidza 6+ncla ?okrskie)o listy ene odda#czej
wiernoci, a rzez innyc$ osa#cw okorne roby o ask dla siebie i wojska
zaoroskie)o. Wiedziano te", "e krl, z)odnie z olityk! kanclerza
4ssoli#skie)o, ra)nie znaczne :ozakom oczyni( +ststwa. Aak nie)dy rzed
iawieck! klsk! wojna, tak teraz okj by na wszystkic$ +stac$. -odziewano
si, "e o tyl+ klskac$ Rzeczosolita odetc$nie i od nowym anowaniem ze
wszystkic$ ran si wy)oi.
,areszcie wyjec$a Hmiarowski z listem krlewskim do 5$mielnickie)o i
wkrtce rozesza si wie( radosna, "e :ozacy +st+j! sod 9amocia, +st+j!
a" na Gkrain, )dzie sokojnie czeka( bd! rozkazw krlewskic$ i komisji,
ktra rozatrzeniem ic$ krzywd ma si zaj!(. 9dawao si, "e o b+rzy tcza
siedmiobarwna zawisa nad krajem, zwiast+j!ca cisz i o)od. ,ie brako
wrawdzie nieomylnyc$ wr"b i rzeowiedni, ale wobec omylnej
rzeczywistoci nie rzywi!zywano do nic$ wa)i. :rl ojec$a do 5zstoc$owy,
by narzd oiek+nce boskiej za wybr odzikowa( i od oiek dalsz! si
odda(, a nastnie do :rakowa na koronacj. 9a nim oci!)nli dy)nitarze,
Warszawa o+stoszaa, zostali w niej tylko eD+les z R+si, ktrzy do swyc$
zr+jnowanyc$ <ort+n wraca( jeszcze nie mieli l+b te" nie mieli o co.
:si!" Aeremi, jako senator Rzeczyosolitej, m+sia +da( si z krlem,
Woodyjowski za i 9a)oba na czele jednej c$or!)wi dra)o#skiej oci!)nli
iesznymi oc$odami do 9amocia, by -krzet+skiem+ szczliw! nowin o
rzy)odzie 3o$+nowej zwiastowa(, a nastnie razem na osz+kiwanie
kniaziwny wyr+szy(.
&an 9a)oba o+szcza Warszaw nie bez ewne)o "al+, bo w tym niezmiernym
zje1dzie szlac$ty, w )warze elekcyjnym, w ci!)yc$ $+lankac$ i b+rdac$ na
wsk z Woodyjowskim czynionyc$ byo m+ tak dobrze, jak rybie w morz+.
>le ociesza si myl!, "e wraca do "ycia czynne)o, do osz+kiwa#, rzy)d i
<ortelw, ktryc$ obiecywa sobie nie sk!i(, a zreszt! mia on swoj! oini o
niebeziecze#stwac$ stoecznyc$, ktr! w nast+j!cy sosb Woodyjowskiem+
wy+szcza=
. &rawda jest, anie ?ic$ale . mwi . "e dokonalimy wielkic$ rzeczy w
Warszawie, ale bro# 3o"e d+"sze)o obyt+, tak, mwi ci, zniewiecielibymy
jako w sawny :arta)i#czyk, ktre)o sodko( a+ry w :a+i ze szcztem
zdebilitowaa. > naj)orsze ze wszystkie)o biao)owy. 4ne ka"de)o do z)+by
dorowadz!, bo to sobie za+wa", "e nie masz nic zdradliwsze)o nad niewiast.
5zowiek si starzeje, ale )o jeszcze ci!)n!...
. Lt, daby wa(an okj/ . rzerwa Woodyjowski.
. -am ja to sobie czsto owtarzam, bo czas by by si +statkowa( . jeno krew
mam jeszcze zbyt )or!c!. W tobie jest wicej <le)my, a we mnie sama c$olera.
>le mniejsza z tym. 9aczniemy teraz inne "ycie. A+" te", bywao, rzykrzyo mi
si nieraz bez wojny. 5$or!)iewk mamy dobrze okryt!, a tam, od 9amociem,
dokaz+j! jeszcze k+y swawolne, to si z nimi, id!c o kniaziwn, zabawimy.
4baczymy te" -krzet+skie)o, i te)o wielkol+da, te)o "+rawia litewskie)o, t
tyk c$mielow!, ana 'on)ina, bomy )o te" sia czas+ nie widzieli.
. Wa(an tsknisz o nim, a jak )o widzisz, to sokoj+ m+ nie dajesz.
. 3o co si odezwie, to tak jakby twj ko# o)onem r+szy* a ci!)nie ka"de sowo
jak szewc skr. Wszystko + nie)o w si oszo, nie w )ow. Aak ko)o we1mie
w ramiona, to m+ "ebra rzez skr owyciska, nie masz za takowe)o dziecka
w Rzeczyosolitej, ktre by )o najsnadniej na $ak rzywie( nie mo)o.
-yc$ana" to rzecz, "eby czek takiej <ort+ny taki by $ebesB
. 9a on narawd ma tak! <ort+nB
. 4nB Aakem )o ozna, trzos mia taki wyc$any, "e si oasa( nim nie m), i
tak )o nosi, jako wdzon! kiebas. ?o"na nim byo jak kijem mac$a(, ani si
z)i!. -am mnie mwi, ile ma wsiw= ?yszykiszki, &sikiszki, &i)wiszki,
-yr+ciany, 5ia+ciany, :a+ciany Sraczej :a+cian! . ale )owT, 3at+ie .
kto by tam amita te wszystkie o)a#skie nazwy/ 9 owiat+ do nie)o
nale"y. Wielki to + bo(winkw rd, &odbiitowie.
. > nie koloryz+jesz wa( troc$a o owyc$ majtnociac$B
. Aa nie koloryz+j, bo owtarzam to, com od nie)o sysza, a on rzecie ki
"yje, nie ze)a, bo zreszt! i na to za )+i.
. ,o, to bdzie >n+sia ani! ca! )b!/ >le co o nim wa(an mwisz, "e )+i,
na to si "adn! miar! z)odzi( nie mo). -tateczny to m!" i tak roztrony, "e w
otrzebie nikt leszej rady nie +dzieli... a "e nie <rant, to tr+dno. ,ie ka"dem+ da
&an 3) tak obrotny jzyk jak waci. 5o t+ )ada(/ wielki to rycerz i
najzacniejszy czowiek, a dowd= "e wa(an sam )o mi+jesz i rad )o +jrzysz.
. -karanie z nim bo"e/ . mr+kn! 9a)oba. . %late)om tylko rad, "e m+ bd
ann! >nn! rzyieka.
. 2e)o ja wa(an+ czyni( nie radz, bo to jest rzecz niebezieczna... Ae)o c$o(by
do rany rzyo"y(, ale w takowym terminie ewnie by straci cierliwo(.
. ,iec$by straci/ Gszy bym m+ obci! jak an+ %+#czewskiem+.
. %aj no wa(an okj. ,ierzyjacielowi nie "yczybym rbowa(.
. ,o, no, niec$ )o jeno obacz/
Cyczenie to ana 9a)oby senio si rdzej, ni" myla. %ojec$awszy do
:o#skowoli, ostanowi Woodyjowski zatrzyma( si na odoczynek, bo konie
byy j+" mocno zdro"one. :t" wic oisze zdziwienie obydwc$ rzyjaci, )dy
wszedszy do ciemnej sieni zajazd+, w ierwszym sotkanym szlac$cic+
rozoznali ana &odbiit.
. Aak"e si waszmo( masz/ sia czas+/ sia czas+/ . woa 9a)oba. . > "e ci to
:ozacy nie +siekli w 9amoci+/
&an &odbiita bra z kolei obydwc$ w ramiona i obcaowywa o oliczkac$.
. 4to "emy si sotkali, coB . owtarza z radoci!.
. 0dzie jedzieszB . yta Woodyjowski.
. %o Warszawy, do ksicia ana.
. :sicia nie ma w Warszawie. &ojec$a do :rakowa z krlem je)omoci!, rzed
ktrym ma nie( jabko na koronacji.
. > mnie an Wey$er do Warszawy wyrawi z listem i z zaytaniem )dzie
ksi!"ce re)imenta maj! i(, bo j+", c$wali( 3o)a, w 9amoci+ nieotrzebne.
. 2o i nie otrzeb+jesz ni)dzie jec$a(, bo my wieziemy ordynanse.
&an 'on)in+s zasi si, bo z d+szy "yczy sobie dotrze( do ksicia, zobaczy(
dwr i szcze)lniej jedn! ma! osbk na tym dworze.
9a)oba ocz! mr+)a( znacz!co na Woodyjowskie)o.
. > taki do :rakowa ojad . rzek o c$wili namys+ 'itwin. . :azali mnie list
odda(, to oddam.
. 5$od1my do izby, ka"emy sobie iwa za)rza( . rzek 9a)oba.
. > wy )dzie jedziecieB . yta o drodze 'on)in+s.
. %o 9amocia, do -krzet+skie)o.
. &or+cznika nie ma w 9amoci+.
. ?asz babo lacek/ 0dzie" on jestB
. :oo 5$oroszczyna )dzie, )romi k+y swawolne. 5$mielnicki co<n! si, ale
je)o +kownicy o drodze al!, rab+j! i cinaj!. ,a tyc$ starosta waecki
odkomenderowa ana Aak+ba Re)owskie)o, "eby ic$ znosi...
. ; -krzet+ski jest z nim tak"eB
. 2ako". >le oni osobno c$odz!, bo wielkie s! midzy nimi em+lacje, o ktryc$
waszmociom 1niej oowiem.
2ymczasem weszli do izby. 9a)oba kaza za)rza( trzy )arnce iwa, o czym
zbli"ywszy si do sto+, za ktrym Woodyjowski z anem 'on)inem j+" zasiedli,
rzek=
. 3o wa(an, anie &odbiita, nie wiesz najwikszej i szczliwej nowiny,
"emy z anem ?ic$aem 3o$+na na mier( +siekli.
'itwin a" si z awy odnis.
. 3racia" wy rodzeni, mo"e" to by(B
. Aak nas t+ "ywyc$ widzisz.
. ; wy je)o we dwc$ +siekliB
. 2ak jest.
. 4to nowina/ a 3o"e, 3o"e/ . mwi 'itwin lasn!wszy w donie. . ?wisz
wa(an= we dwc$/ jak to we dwc$B
. 3om )o narzd rzez <ortele do te)o dorowadzi, "e nas wyzwa . roz+miesz
waszeB . o czym an ?ic$a ierwszy stan! i tak )o, mwi waci, okraja jak
wielkanocne rosi, rozebra )o jak ieczone)o kaona . roz+miesz waszeB
. 2o wa( dr+)i nie stawaB
. ,o, atrzcie si/ . rzek 9a)oba . widz, "e wa( m+siae sobie krew +szcza(
i ze saboci na +myle szwank+jesz. Roz+mia"e, "e bd z tr+em stawa albo
"e le"!ce)o j+" bd docinaB
. 3o mwie wa(, "ecie )o we dwc$ +siekli.
&an 9a)oba ramionami r+szy.
. Hwitej cierliwoci z tym czowiekiem/ &anie ?ic$ale, zali nie obydwc$ nas
3o$+n wyzwaB
. 2ak jest . rzecze Woodyjowski.
. &oj!e wa( terazB
. ,iec$ i tak bdzie . odar 'on)in+s. . 2o an -krzet+ski sz+ka 3o$+na od
9amociem, a je)o tam j+" nie byo.
. Aak to )o -krzet+ski sz+kaB
. ?+sz j+", jak widz, wszystko ab oEo wa(anom oowiedzie(, wanie tak,
jak si odbyo . rzek an 'on)in+s. . 9ostalimy tedy, jak wiecie, w 9amoci+, a
wy r+szylicie do Warszawy. ,a :ozakw nie czekalimy zbyt d+)o. &rzyszy
ic$ c$mary nierzejrzane sode 'wowa, "e okiem wszystkic$ z m+rw nie
obj!e. >le nasz ksi!" tak 9amo( oatrzy, "e byliby od nim dwa lata stali.
?ylelimy, "e nie bd! wcale szt+rmowali i wielki by z te)o owod+ midzy
nami sm+tek, bo ka"dy sobie rozkosze z ic$ klski obiecywa, a "e byli z nimi i
2atarzy, wic ja tak"e miaem nadziej, "e mnie &an 3) miosierny da moje trzy
)owy...
. &ro )o wa(an o jedn!, ro o jedn!, a dobr! . rzerwa 9a)oba.
. > wa(an zawsze taki sam/... s+c$a( $adko . rzek 'itwin. . ?ylelimy tedy,
"e nie bd! szt+rmowali, oni tymczasem, jako to szaleni w swej zatwardziaoci,
zaraz wzili si do b+dowania mac$in, a otem n+" szt+rmowa(/ &okazao si
1niej, "e 5$mielnicki sam nie c$cia, ale 5zarnota, ic$ obo1ny, wzi! na nie)o
naada( i mwi(, "e to )o tc$rz oblecia . "e j+" z 'ac$ami myli si brata( .
wic 5$mielnicki ozwoli i ierwsze)o 5zarnot osa. 5o si dziao,
braciaszki, te)o ja wam nie wyowiem. Hwiata zza dym+ i zza o)nia nie byo
wida(. &oszli z ocz!tk+ odwa"nie, zasyali <os, darli si na m+ry* alemy im
tak rzy)rzeli, "e otem i od m+rw, i od wasnyc$ mac$in o+ciekali* doiero
wyadlimy za nimi w cztery c$or!)wie i nar"nlimy jak byda.
Woodyjowski zatar rce.
. Gc$/ "a+j, "em nie by na tym <estynie . wykrzykn! z +niesieniem.
. ; ja bybym si tam rzyda . rzek ze sokojn! ewnoci! 9a)oba.
. > j+" wtedy najwicej dokazywali an -krzet+ski i an Aak+b Re)owski .
mwi dalej 'itwin . obaj wielcy kawalerowie, ale z)oa sobie nierzyja1ni.
9waszcza an Re)owski krzywi si na -krzet+skie)o i byby niezawodnie
sz+ka okazji, )dyby nie to, "e an Wey$er od )ardem zabroni ojedynkw.
,ie roz+mielimy z ocz!tk+, o co an+ Re)owskiem+ c$odzi, a" i wyszo na
wierzc$, "e to krewny ana Iaszcza, ktre)o ksi!" z owod+ ana
-krzet+skie)o, jak amitacie, z oboz+ wydzi. -t!d zo( w Re)okim do
ksicia, do nas wszystkic$, a zwaszcza do or+cznika, st!d i em+lacja midzy
nimi, ktra ob+ w tym obl"eni+ wielk! saw! okrya, bo si jeden nad dr+)ie)o
wysadza. 4baj byli ierwsi i na m+rac$, i w wycieczkac$, a" wreszcie
srzykrzyo si 5$mielnickiem+ szt+rmowa( i re)+larne rozocz! obl"enie nie
zaniedb+j!c rzy tym i <ortelw, ktre by )o do zdobycia miasta mo)y
dorowadzi(.
. 2yle samo on albo i wicej +<a w c$ytro(/ . rzek 9a)oba.
. -zalony czowiek, a rzy tym i obsc+r+s . mwi dalej &odbiita . s!dzi, "e
an Wey$er jest ,iemiec, wida( nie sysza o wojewodac$ omorskic$ te)o
nazwiska, bo naisa list c$c!c starost do zdrady namwi(, jako c+dzoziemca i
j+r)ieltnika... %oiero" m+ an Wey$er odisa, co zacz jest i jako si 1le z
ok+s! do nie)o wybra. 2en list, "eby to okaza( leiej swj walor, c$cia
koniecznie starosta rzez ko)o znaczniejsze)o, nie rzez trbacza wysa(, a "e
to si jak na z)+b midzy tak dzikie bestie idzie, nie byo c$tnyc$ midzy
towarzystwem. ;nni si te" na )odno( o)l!dali, wic ja si odj!em . i t+
s+c$ajcie, bo co najciekawsze, to si doiero zaczyna.
. -+c$amy ilnie . rzekli dwaj rzyjaciele.
. &ojec$aem tedy i zastaem $etmana ijane)o. &rzyj! mnie jadowicie,
zwaszcza )dy list rzeczyta, i b+aw! )rozi . a ja olecaj!c okornie d+sz
3o)+, tak sobie wszystko mylaem= j+" te" jeli mnie tknie, tak m+ ici!
)ow rozbij. 5o byo robi(, braciaszki koc$ane . coB
. 9acnie to byo ze strony wa(ana tak myle( . rzek z ewnym rozrzewnieniem
9a)oba.
. >le )o +kownicy mity)owali i dro) m+ do mnie za)radzali . mwi an
'on)in+s . a najbardziej jeden mody, tak miay, "e )o w bra i odci!)a
mwi!c= 7,ie jdziesz, batk+, +ie si.8 &atrz ja, kto mnie tak broni, i dziwi
si je)o miaoci, "e taki z 5$mielnickim kon<ident . a" to 3o$+n.
. 3o$+nB . wykrzyknli Woodyjowski i 9a)oba.
. 2ak jest. &oznaem )o, bom )o w Rozo)ac$ widzia . i on mnie tako". -ysz,
mwi do 5$mielnickie)o= 72o mj znajomy.8 > 5$mielnicki, jako to rdka +
ijakw rezol+cja, odowiada= 7:iedy on twj znajomy, synk+, tak da( jem+
i(dziesi!t talarw, a ja dam resons.8 ; da mi resons, a co do talarw,
rzekem, by bestii nie dra"ni(, "eby je dla $ajd+kw sc$owa, bo nie moda
towarzyszowi m+szt+l+kw bra(. 4drawili mnie z namiot+ do( +czciwie, ale
ledwom wyszed, rzyc$odzi do mnie 3o$+n= 7?y si w Rozo)ac$ widzieli8 .
mwi. 72ak jest SrzekT, jenom si wtedy nie sodziewa, braciaszk+, "e ci w
tym obozie +jrz.8 . > on na to= 7,ie wasna wola, ale nieszczcie za)nao/8 W
rozmowie owiedziaem m+, jakemy to je)o za Aarmoli#cami obili. 7Aam nie
wiedzia, z kim mam do czynienia Srzek mi na toT, i w rk byem zacity, a l+dzi
miaem do nicze)o, bo myleli, "e to sam knia1 Aarema ic$ bije.8 . 7; mymy nie
wiedzieli SowiadamT, bo "eby an -krzet+ski wiedzia, "e to ty, tedyby jeden z
was j+" nie "y.8
. &ewnie by tak byo, ale c" on na toB . yta Woodyjowski.
. 9alterowa si mocno i odwrci rozmow. 4owiada mi, jako :rzywonos
wysa )o z listami do 5$mielnickie)o od 'ww, "eby wczas+ troc$ za"y, a
5$mielnicki nie c$cia )o na owrt odesa(, bo )o zamyla do innyc$ osyek
+"y(, jako maj!ce)o rezencj. ,a koniec yta= 70dzie an -krzet+skiB8 . a
)dym m+ owiedzia, "e w 9amoci+, rzek= 72o si mo"e sotkamy8 . i z tym )o
o"e)naem.
. A+" z)ad+j, "e )o zaraz otem 5$mielnicki wysa do Warszawy . mwi
9a)oba.
. 2ak jest, ale czekaj"e wa(an. Wrciem tedy do <ortecy i zdaem sraw an+
Wey$erowi z oselstwa. 3ya j+" 1na noc. ,azaj+trz dzie# znow+ szt+rm,
jeszcze zajadlejszy ni" ierwszy. ,ie miaem czas+ widzie( si z anem
-krzet+skim, doiero trzecie)o dnia mwi m+, "em 3o$+na widzia i z nim
mwi. > byo rzy tym sia o<icerw i z nimi an Re)owski. 2en zasyszawszy
rzecze z rzek!sem= 7Wiem ja, "e tam o ann c$odzi* jeli waszmo( taki
rycerz, jak sawa niesie, to masz 3o$+na= wyzwij )o na rk, a j+" b!d1 ewien,
"e ci ten zabijaka nie odmwi. 3dziem mieli z m+rw ikny rosect+s. >le o
was, winiowiecczykac$, wicej SowiadaT mwi!, ni" jest.8 ,a to an
-krzet+ski jak sojrzy na ana Re)owskie)o . jakby )o kto z n) ci!/ 72ak
wa(an radziszB SsytaT a dobrze/ ,ie wiem jeno, czyby waszmo(, ktry
naszej cnocie rzymawiasz, mia odwa) j( midzy czer# wyzwa( ode mnie
3o$+na.8 > Re)owski= 74dwa) mam, alem waszmoci ni swat, ni brat . nie
jd.8 %oiero" inni w miec$ z ana Re)owskie)o.
74/ Srawi!T may teraz, a jak o c+dz! skr c$odzio, to by wielki/8 Wic
Re)owski, jako to ambitna szt+ka, wzi! na kie i odj! si. ,azaj+trz dzie#
oszed z wyzwaniem . ale j+" 3o$+na nie znalaz. ,ie wierzylimy zraz+ relacji,
ale teraz doiero o tym, cocie mi waszmociowie owiedzieli, widz, "e
rawda. 3o$+na m+sia 5$mielnicki istotnie wysa( i tamecie )o
waszmociowie +siekli.
. 2ak to i byo . rzecze Woodyjowski.
. &owiedz"e nam wasze . yta 9a)oba . )dzie my teraz -krzet+skie)o
znajdziemy, bo znale1( )o m+simy, aby zaraz z nim o dziewczyn wyr+szy(
. Iatwo si o nie)o za 9amociem doytacie, bo tam o nim )ono. :alin,
+kownika kozackie)o, obaj z Re)owskim, do r!k sobie odaj!c, ze szcztem
znieli. &1niej -krzet+ski na wasn! rk dwa razy czamb+y tatarskie o)romi
i 3+raja znis, i k+ kilka rozbi.
. > "e to 5$mielnicki na to ozwalaB
. 5$mielnicki ic$ si wyiera i mwi, "e wbrew je)o rozkazom +i!. ;naczej by
nikt w je)o wierno( i os+sze#stwo dla krla je)omoci nie +wierzy.
. 3ardzo te" lic$e iwsko w tej :o#skowoli/ . za+wa"y an 9a)oba.
. 9a '+blinem j+" jdziecie waszmociowie krajem s+stoszonym . mwi dalej
'itwin . bo odjazdy a" za '+blin doc$odziy i 2atarowie jasyr wszdy brali, a co
koo 9amocia i 6r+bieszowa za)arnli, 3) jeden zliczy. :ilka tysicy odbityc$
je#cw odesa j+" -krzet+ski do <ortecy. &rac+je on tam ze wszystkic$ si, na
wasne zdrowie nie dbaj!c.
2+ westc$n! an 'on)in+s i s+ci )ow w zamyleni+, a o c$wili tak dalej
mwi=
. 4t, myl, "e 3) w miosierdzi+ najwy"szym niec$ybnie ocieszy ana
-krzet+skie)o i da m+ to, w czym sobie szczcie +atrzy, bo wielkie s! zas+)i
te)o kawalera. W tyc$ czasac$ zes+cia i rywaty, )dy ka"dy o sobie tylko
myli, on o sobie zaomnia. 2a" on, brate#ki, dawno m) ermisj od ksicia
ana otrzyma( i jec$a( na sz+kanie kniaziwny, a zamiast te)o, )dy na mi!
ojczyzn aroksyzm rzyszed, ani na c$wil s+"by nie orz+ci, z mk! w serc+
w +stawicznej racy trwaj!c.
. Rzymsk! on ma d+sz, nie ma co mwi( . rzek 9a)oba.
. &rzykad z nie)o bra( owinnimy.
. -zcze)lniej wa(an, anie &odbiito, ktry na wojnie nie o"ytk+ ojczyzny,
ale trzec$ )w sz+kasz.
. 3) atrzy w d+sz moj!/ . rzek an 'on)in+s wznosz!c oczy k+ nieb+.
. -krzet+skiem+ j+" &an 3) wyna)rodzi mierci! 3o$+now! . rzek 9a)oba . i
tym, "e da c$wil sokoj+ Rzeczyosolitej, bo teraz czas dla nie)o nadszed,
by o odsz+kani+ z)+by omyla.
. Wa(anowie z nim ojedziecieB . yta 'itwin.
. > waszmo( to nieB
. Rad bym ja z d+szy serca, ale co z listami bdzieB Aeden wioz od starosty
waeckie)o do krla je)omoci, dr+)i do ksicia, a trzeci wanie od ana
-krzet+skie)o, tako" do ksicia, z rob! o ermisj.
. &ermisj my m+ wieziemy.
. 3a, ale jak"e mnie listw nie odwie1(B
. ?+sisz wa(an jec$a( do :rakowa* nie mo"e by( inaczej... 9reszt! owiem
szczerze= rad bym w onej wyrawie o kniaziwn mie( takie icie, jako s!
wacine, za lecami, ale w czym innym, to si wa( na nic nie zda. 2am trzeba
bdzie sym+lowa(, a najewniej rzebra( si w wity kozackie, c$ow +dawa(
. a wa( tak w oczy leziesz swoim wzrostem, "e ka"dy by si zaraz yta= co to
za dr!)alB sk!d si takowy :ozak wzi!B . &rcz te)o wa(an i mowy ic$
wybornie nie +miesz. ,ie, nie/ Aed1 wa( do :rakowa, a my sami damy sobie
jako rad.
. 2ak i ja myl . rzek Woodyjowski.
..&ewno, "e tak m+si by( . odowiedzia an &odbiita. . ,iec$"e wam 3)
miosierny bo)osawi i omo"e. > czy wiecie, )dzie ona +krytaB
. 3o$+n nie c$cia owiedzie(. Wiemy jeno to, com ja ods+c$a, )dy mnie
3o$+n w c$lewie wizi, ale to dosy(.
. Aak"e wy j! znajdziecieB
. ?oja )owa, moja w tym )owa/ . rzek 9a)oba. . 3ywaem ja w tr+dniejszyc$
terminac$. 2eraz rzecz tylko w tym, bymy do -krzet+skie)o najrdzej si
dostali.
. &ytajcie si w 9amoci+. &an Wey$er m+si wiedzie(, bo on z nim koresond+je
i je#cw m+ an -krzet+ski odsya. ,iec$ was 3) bo)osawi/
. ; wa(ana rwnie" . rzek 9a)oba. . Aak bdziesz w :rakowie + ksicia,
oko# si od nas an+ 5$aramowi.
. :t" to takiB
. 2o jeden 'itwin nadzwyczajnej )adkoci, za ktrym wszystkie anny z
<ra+cymer+ ksi"ny )owy otraciy.
&an 'on)in+s zadr"a.
. %obrodziej+ mj, c$yba kinyB
. 3!d1 wa(an zdrw/ 4kr+tnie t+ lic$e iwsko w tej :o#skowoli . zako#czy
an 9a)oba mr+)aj!c na Woodyjowskie)o.
4djec$a wic an 'on)in+s do :rakowa z sercem rzeszytym strza!, a okr+tny
an 9a)oba wraz z Woodyjowskim do 9amocia, )dzie nie zabawili d+"ej jak
jeden dzie#, )dy" komendant, starosta waecki, oznajmi im, "e dawno j+" nie
mia wiadomoci od -krzet+skie)o, i s!dzi, "e re)imenty, ktre od -krzet+skim
r+szyy, jd! na rezydi+m do 9bara"a, aby tamte kraje od k+ swawolnyc$
zasania(. 3yo to tym rawdoodobniejsze, "e 9bara", jako wasno(
Winiowieckic$, szcze)lniej by na zady miertelnyc$ wro)w ksicia
wystawiony. 4twieraa si wic rzed anem Woodyjowskim i 9a)ob! d+)a i
dosy( tr+dna dro)a, ale "e i tak, id!c o kniaziwn, m+sieliby j! rzeby(, byo
im zatem wszystko jedno, czy to rdzej, czy 1niej nast!i, i r+szyli w ni! bez
zwoki, tyle si tylko zatrzym+j!c, ile trzeba byo dla odoczynk+ l+b )romienia
k+ rozbjniczyc$, ktre si jeszcze t+ i owdzie wasay.
-zli krajem tak zniszczonym, "e czstokro( o cayc$ dniac$ "ywej d+szy nie
mo)li naotka(. ?iasteczka le"ay w erzynie, wsie byy oalone i +ste, l+d
wybity l+b w jasyr za)arnity. 2r+y tylko sotykali o drodze, szkielety domw,
kociow, cerkwi, niedo)arki c$at wiejskic$ i sy na z)liszczac$ wyj!ce. :to
owd1 tatarsko.kozack! rze"y, c$roni si w )binac$ lenyc$ i marz z
zimna l+b )odem rzymiera nie miej!c si jeszcze z lasw wyc$yli(, nie
wierz!c, by nieszczcie mo)o j+" min!(. :onie sod swej c$or!)wi m+sia
Woodyjowski karmi( kor! z drzew l+b na w salonym zbo"em, ktre ze
z)liszczw dawnyc$ sic$rzw wydobywano. >le szli szybko, rat+j!c si
)wnie tymi zaasami, ktre rozbjniczym oddziaom zabierali. 3y to j+"
koniec listoada, a o ile zeszoroczna zima rzesza z najwikszym odziwem
l+dzkim bez nie)w, mrozw i lod+, tak "e cay orz!dek nat+ry zdawa si by(
rzez ni! odmieniony, o tyle tera1niejsza zaowiadaa si ostrzej ni" zwykle.
9iemia skrzea, nie)i le"ay j+" na olac$, a brze)i rzek bramoway si rankami
rzezroczyst! skor+! szklan!. &o)oda bya s+c$a, blade romienie soneczne
sabo tylko o)rzeway wiat w )odzinac$ o+dniowyc$* natomiast rankami i
wieczorami aliy si na niebie czerwone zorze . niec$ybna rzeowiednia
ryc$ej i silnej zimy.
&o wojnie i )odzie mia nadej( trzeci wr) ndzy l+dzkiej . mrz, a jednak
l+dzie wy)l!dali )o z +ra)nieniem, by on bowiem ewniejszym od wszystkic$
+kadw $am+lcem wojny. &an Woodyjowski, jako czowiek dowiadczony i na
wskro Gkrain znaj!cy, een by nadziei, "e wyrawa o kniaziwn rzyjdzie
j+" niec$ybnie do sk+tk+, bo )wna rzeszkoda . wojna . nie oo"y jej tak
rdko tamy.
. ,ie wierz ja w szczero( 5$mielnickie)o . mwi . "eby on z a<ekt+ dla krla
je)omoci na Gkrain si co<a, ale to c$ytry lis/ Wie on, "e )dy :ozacy okoa(
si nie mo)!, to nic o nic$, bo w otwartym ol+, c$o(by i i(kro( liczniejsi,
naszym c$or!)wiom nie dostaj!. &jd! oni teraz do zimownikw, a stada ol! w
nie)i. 2atarzy te" otrzeb+j! jasyr odrowadzi(. Aeli zima bdzie t)a, to
bdziem mieli sokj a" do rzyszej trawy.
. ?o"e i d+"ej, bo wszelako maj! oni resekt dla krla je)omoci. >le nam i tyle
czas+ nie otrzeba. %a 3), na za+sty wyrawimy an+ -krzet+skiem+ wesele.
. 3ylemy si tylko teraz z nim nie minli, bo nowa byaby mitr)a.
. 2rzy c$or!)wie s! rzy nim, to rzecie nie w korc+ ziarnka sz+ka(. ?o"e )o
jeszcze od 9bara"em do)namy, jeli si )dzie d+"ej koo $ajdamakw zabawi.
. %o)na( )o nie mo"emy, ale owinnimy mie( wieci o drodze . odrzek
Woodyjowski.
4 wieci jednak byo tr+dno. 5$oi widzieli t+ i owdzie rzec$odz!ce
c$or!)wie, syszeli o bitwac$ staczanyc$ rzez nie z rab+siami, ale nie +mieli
owiedzie(, czyje by byy te c$or!)wie* "e za mo)y one by( tak dobrze
Re)owskie)o, jak -krzet+skie)o, wic dwaj rzyjaciele nie mieli "adnej
ewnoci. ,atomiast doleciaa ic$ +sz+ inna wie(= o wielkic$ nieowodzeniac$
kozackic$ rzeciw wojskom litewskim. :r!"ya j+" ona w <ormie o)oski w
wili wyjazd+ Woodyjowskie)o z Warszawy, ale jeszcze w!tiono, teraz za
rozbie)a si o caym kraj+ ze wszelkimi szcze)ami jako niezbita rawda. 9a
klski zadane rzez 5$mielnickie)o wojskom koronnym zaaciy klsk!
litewskie. %a )ow &ksi"yc, wdz stary i dowiadczony, i dziki ,ebaba, i
ot"niejszy od nic$ obydwc$ :rzeczowski, ktry nie starostw i wojewdztw,
nie dostoje#stw i )odnoci, ale ala si w b+ntowniczyc$ szere)ac$ dorobi.
9dao si, "e jaka dziwna ,emezis zara)na omci( na nim niemieck! krew
rzelan! w asze %nierowej, krew Xlika i Wernera, )dy" wad wanie w rce
niemieckie)o re)iment+ radziwiowskie)o i l+bo ostrzelany i ci"ko ranny,
zosta natyc$miast na al wbity, na ktrym, nieszczsny, dr)a jeszcze cay dzie#,
nim osn! d+sz wyzion!. 2aki by koniec te)o, ktry rzez swe mstwo i
)eni+sz wojenny dr+)im -te<anem 5$mieleckim m) zosta(, ale ktre)o
wy)rowana "!dza bo)actw i dostoje#stw c$na na dro) zdrad,
krzyworzysistwa i straszliwyc$, )odnyc$ same)o :rzywonosa mordw.
9 nim, z &ksi"ycem i z ,ebab! blisko dwadziecia tysicy moojcw oo"yo
)owy na obojowisk+ l+b otoio si w botac$ &ryeci* strac$ wic rzelecia
jak wic$er nad b+jn! Gkrain!, bo zdao si wszystkim, "e to o wielkic$
try+m<ac$, o Ctyc$ Wodac$, :ors+ni+, &iawcac$, rzyc$odzi czas na takie
o)romy, jakic$ od -oonic! i :+mejkami doznay orzednie b+nty. -am
5$mielnicki, c$o( na szczycie sawy, c$o( ot"niejszy ni" kiedykolwiek, zl!k
si, )dy si o mierci 7dr+$a8 :rzeczowskie)o dowiedzia, i znw czarownic
zacz! o rzyszo( yta(. Wr"yy r"nie . wr"yy nowe wielkie wojny i
zwycistwa, i klski . nie +miay jednak owiedzie( $etmanowi, co si z nim
samym stanie.
>le tymczasem wanie z owod+ klski :rzeczowskie)o, rwnie" jak z owod+
zimy, tym ewniejszy by d+)i sokj. :raj ocz! si koi(, s+stoszae wioski
zal+dnia( i ot+c$a wstowaa z wolna we wszystkie zw!tiae i rzera"one
serca.
9 t!" sam! ot+c$! nasi dwaj rzyjaciele o d+)iej i tr+dnej odr"y dojec$ali
szczliwie do 9bara"a i oznajmiwszy si w zamk+, natyc$miast +dali si do
komendanta, w ktrym z niemaym zdziwieniem oznali Wiersz+a.
. > )dzie -krzet+skiB . yta o ierwszyc$ owitaniac$ 9a)oba.
. ,ie masz )o . odowiedzia Wiersz+.
. 2o wa( masz komend nad rezydi+mB
. 2ak jest. ?ia -krzet+ski, ale wyjec$a i mnie zda zao) a" do swe)o owrot+.
. > kiedy obieca wrci(B
. ,ic nie mwi, bo sam nie wiedzia, jeno mi tak rzek na odjezdnym= 7Aeliby
kto do mnie rzyjec$a, tedy m+ owiedz, "eby t+ mnie czeka.8
9a)oba z Woodyjowskim sojrzeli na siebie.
. Aak dawno ojec$aB . yta an ?ic$a.
. %ziesi( dni tem+.
. &anie ?ic$ale . rzek 9a)oba . niec$"e an Wiersz+ da nam wieczerz, bo 1le
si radzi na )odno. &rzy wieczerzy o)adamy.
. 9 serca s+" waszmociom, bom i sam te" mia do sto+ siada(. 9reszt! an
Woodyjowski, jako starszy o<icer, bierze komend, wic ja to jestem + nie)o, nie
on + mnie.
. 9osta# rzy komendzie, anie :rzyszto<ie . rzek Woodyjowski . bo starszy
wiekiem* rzy tym mnie ewno jec$a( wyadnie.
&o c$wili wieczerza bya odana. -iedli, jedli, a )dy an 9a)oba zasokoi j+"
nieco ierwszy )d dwoma miskami j+szki, rzek do Wiersz+a=
. ,ie s+on+jesz"e wa(an, )dzie m) jec$a( an -krzet+skiB
Wiersz+ kaza i( recz ac$okom os+)+j!cym do sto+ i o c$wili namys+
tak mwi( ocz!=
. -+on+j, ale sia -krzet+skiem+ na tajemnicy zale"y, wic nie c$ciaem rzy
s+"bie )ada(. :orzysta on z omylne)o czas+, bo ewnie t+ do wiosny
bdziem w sokoj+ stali, i wedle moic$ s+ozycji, ojec$a na osz+kiwanie
kniaziwny, ktra w 3o$+nowym jest rk+.
. 3o$+na nie ma j+" na wiecie . rzek 9a)oba.
. Aak toB
&an 9a)oba oowiedzia o raz trzeci czy czwarty wszystko, jak byo, bo
oowiada to zawsze z rzyjemnoci!* Wiersz+ rwnie", jak an 'on)in+s, nie
m) si wydziwi( zdarzeni+, na koniec rzek=
. 2o -krzet+skiem+ bdzie atwiej.
. W tym rzecz, czy j! odnajdzie. > l+dzi ze sob! wzi! jakowyc$B
. ,iko)o, sam ojec$a z jednym R+sinkiem ac$olikiem i z trzema ko#mi.
. 2o j+" roztronie ost!i, bo tam tylko <ortelami trzeba radzi(. %o :amie#ca
mo"na by mo"e z c$or!)iewk! doj(, ale j+" w Gszycy i w ?o$ylowie ewno
stoj! :ozacy, bo tam zimowniki dobre, a w Aamol+ ic$ )niazdo* trzeba tam i(
albo z ca! dywizj!, albo samem+.
. > sk!d"e wa(an wiesz, "e on w tamt! wanie stron si +daB . yta
Wiersz+.
. 3o ona tam +kryta za Aamolem i o tym on wiedzia, ale tam jarw, zaadlin,
komyszy tyle, "e c$o( i wiedz!c dobrze miejsce, tr+dno tra<i(, c" doiero nie
wiedz!c/ Ae1dziem ja za ko#mi i na s!dy do Aa$orlika, to wiem. Cebymy byli
razem, mo"e by atwiej oszo, ale jem+ samem+, w!ti, w!ti... c$ybaby m+
rzyadek jakowy dro) wskaza, bo i yta( si nie bdzie m).
. 2o waszmociowie c$cielicie z nim jec$a(B
. 2ak jest. >le c" teraz oczniemy, anie ?ic$ale/ Aec$a( za nim czy nie jec$a(B
. ,a waszmocin rzemys to zdaj.
. 6+m/ dziesi( dni, jak ojec$a, nie do)namy i . co wicej . kaza czeka( na
siebie. 3) te" wie, jak! dro)! ojec$aB ?) na &oskirw i 3ar, jako stary
trakt idzie, a m) na :amieniec &odolski. 5i"ka t+ jest srawa.
. &amitaj rzy tym waszmo( . rzek Wiersz+ . "e s! tylko s+ozycje, ale
ewnoci nie masz, "e o kniaziwn ojec$a.
. 4t" to, ot" to/ . rzek 9a)oba. . ,+" r+szy tylko dlate)o, by jzyka )dzie
zasi)n!(, i otem wrci do 9bara"a, bo to rzecie wiedzia, "e mamy i( razem,
i m) si nas teraz sodziewa(, jako w najleszy czas. 5i"ka to jest
deliberacja.
. Aa bym radzi czeka( z dziesi( dni . rzek Wiersz+.
. %ziesi( dni na nic* albo czeka(, albo wcale nie czeka(.
. Aa za myl, "eby nie czeka(, bo i co stracimy, jeli zaraz j+tro r+szymB ,ie
odnajdzie kniaziwny an -krzet+ski, to mo"e wanie nam 3) oszczci .
rzek Woodyjowski.
. Widzisz, anie ?ic$ale, nie mo"na t+ nic lekcewa"y(... wasze jeste mody i
c$ce ci si rzy)d . odowiedzia 9a)oba . a t+ jest to niebeziecze#stwo, "e
)dy jej osobno on, a osobno my sz+ka( bdziemy, atwo rozb+dzi si jaka
odejrzliwo( w tamecznyc$ l+dziac$. :ozactwo c$ytre i boi si, "eby kto nie
odkry ic$ zamysw. 4ni tam z basz! )ranicznym koo 5$ocimia mo)! mie(
konszac$ty l+b z 2atarami za %niestrem wedle rzyszej wojny . kto ic$ wie/
2edy na obcyc$ l+dzi, a zwaszcza doyt+j!cyc$ o dro)i, baczne bd! mie( oko.
Aa ic$ znam. 9dradzi( si atwo, a otem coB
. 2o tym bardziej, bo mo"e -krzet+ski w takowe oa( terminy, w ktryc$
trzeba m+ bdzie omc.
. ; to tak"e rawda.
9a)oba zamyli si tak mocno, "e a" m+ skronie dr)ay.
,a koniec rozb+dzi si i rzek=
. 9wa"ywszy wszystko, trzeba bdzie jec$a(.
Woodyjowski odetc$n! z zadowoleniem.
. > kiedyB
. Wyocz!wszy t+ ze trzy dni, by d+sza i ciao ra1ne byy.
Aako" nazaj+trz dwaj rzyjaciele oczli j+" czyni( rzy)otowania do dro)i, )dy
niesodzianie w wili ic$ wyjazd+ rzyby ac$olik ana -krzet+skie)o, mody
kozaczek 5y)a, z wieciami i listami dla Wiersz+a. Gsyszawszy o tym,
9a)oba i Woodyjowski wnet oieszyli do kwatery komendanta i tam czytali,
co nast+je=
7Aestem w :amie#c+, do ktre)o dro)a na -atanw bezieczna. Aad do
Aa$orlika z 4rmianami, k+cami, ktryc$ mnie an 3+kowski wskaza. ?aj! oni
)lejty tatarskie i kozackie na wolny rzejazd a" do >kerman+. &ojedziemy na
Gszyc, ?o$ylw i Aamol z bawatami, wszdy o drodze si zatrzym+j!c,
)dzie jeno l+dzie "ywi mieszkaj!* mo"e te" 3) omo"e, "e znajdziem, cze)o
sz+kamy. 2owarzyszom moim, Woodyjowskiem+ i an+ 9a)obie, owiedz,
anie :rzyszto<ie, by w 9bara"+ na mnie czekali, jeli im cze)o inne)o czyni(
nie wyadnie, bo w t dro), w ktr! jad, wiksz! k+! jec$a( nie mo"na, a to
dla wielkiej odejrzliwoci :ozakw, ktrzy w Aamol+ zim+j! i nad %niestrem
a" do Aa$orlika konie w nie)ac$ trzymaj!. 5ze)o ja sam nie srawi, te)o
bymy i we trzec$ nie dokazali, a ja rdzej od nic$ za 4rmianina +j( mo).
&odzik+j im, anie :rzyszto<ie, z d+szy serca za ic$ rezol+cj, ktr!, kim
"yw, bd amita, ale czeka( na nic$ nie mo)em, )dy" ka"dy dzie# w mce mi
sc$odzi . i te)o nie mo)em wiedzie(, czyli rzyjad!, a najlesza ora teraz
jec$a(, )dy wszyscy k+cy o bakalie i bawatny r+szaj!. &ac$olika wierne)o
odsyam, ktre)o miej w oiece, bo nic mi o nim, boj si za je)o modoci,
"eby si )dzie z czym nie wy)ada. &an 3+kowski zarcza za owyc$ k+cw, "e
oczciwi, co i ja myl, wierz!c, "e wszystko w rk+ 3o)a najwy"sze)o, ktren,
jeli zec$ce, miosierdzie nam swoje oka"e i mk skrci, amen.8
&an 9a)oba sko#czy list i so)l!da na swoic$ towarzyszw, oni za milczeli,
a" w ko#c+ Wiersz+ rzek=
. Wiedziaem, "e on tam ojec$a.
. > co nam czyni[ wyadaB . yta Woodyjowski.
. > c"B . rzek 9a)oba roztwieraj!c rce. . ,ie mamy o co j+" jec$a(. 2o, "e
on z k+cami jedzie, to dobrze, bo wszdy mo"e za)l!da( i niko)o to nie zdziwi.
W ka"dej c$acie teraz, w ka"dym c$+torze jest co k+owa(, )dy" oni rzecie
Rzeczyosolitej zrabowali. 5i"ko by nam byo, anie ?ic$ale, za Aamol si
dosta(. -krzet+ski czarny jak Wooc$ i snadnie za 4rmianina +j( mo"e, a ciebie
zaraz by o twoic$ owsianyc$ w!sikac$ oznali. W rzebrani+ c$oskim
rwnie" byoby tr+dno... ,iec$"e m+ 3) bo)osawi/ ,ic tam o nas . to m+sz
rzyzna(, c$ocia" mi "al, "e do +wolnienia tej niebo)i nie rzyo"ymy rki.
Wielk!my jednak -krzet+skiem+ oddali rzys+) +siekszy 3o$+na, bo )dyby
on by "yw, tedy nie rczybym za zdrowie ana Aana.
Woodyjowski bardzo by niekontent* obiecywa sobie odr" en! rzy)d, a
tymczasem zaowiada m+ si d+)i i n+dny obyt w 9bara"+.
. ?o"e bymy c$o( do :amie#ca r+szyli/ . rzek.
. > co my tam bdziemy robi( i z cze)o "y(B . odowiedzia 9a)oba. . Wszystko
jedno, do ktryc$ m+rw jak )rzyby rzyroniemy, trzeba czeka( i czeka(, bo
taka odr" d+"o -krzet+skiem+ mo"e zaj!( czas+. 5zowiek ty mody, ki
si r+sza St+ an 9a)oba o+ci melanc$olicznie )ow na iersiT, a starzeje si
w bezczynnoci, ale tr+dno... niec$"e si tam bez nas obejdzie. A+tro damy na
solenn! wotyw, by m+ 3) szczci. 3o$+namy +siekli . to )r+nt. :a" wa(
konie rozj+czy(, anie ?ic$ale . trzeba czeka(.
Aako" nazaj+trz zaczy si dla dwc$ rzyjaci d+)ie, jednostajne dni
oczekiwania, ktryc$ ani ijatyki, ani )ra w koci nie mo)y +rozmaici( . i
ci!)ny si bez ko#ca. 2ymczasem nadesza sro)a zima. Hnie) ca+nem na okie(
)r+bym okry blanki zbaraskie i ca! ziemi* zwierz i tactwo dzikie zbli"yy si
do mieszka# l+dzkic$. &o cayc$ dniac$ syc$a( byo krakanie niezmiernyc$ stad
wron i kr+kw. Gyn! cay )r+dzie#, o czym stycze# i l+ty . o -krzet+skim nie
byo ani syc$+.
&an Woodyjowski je1dzi do 2arnoola sz+ka( rzy)d* 9a)oba sosnia i
+trzymywa, "e si starzeje.
:omisarze wysani rzez Rzeczosolit! do traktatw z 5$mielnickim dotarli
wreszcie wrd najwikszyc$ tr+dnoci do ,owosiek i tam zatrzymali si
czekaj!c odowiedzi od zwyciskie)o $etmana, ktry tymczasem bawi w
5ze$rynie. -iedzieli sm+tni i straieni, bo rzez dro) ci!)le )rozia im mier(, a
tr+dnoci mno"yy si na ka"dym krok+. %zie# i noc otaczay ic$ t+my czerni
zdziczaej do reszty rzez mordy i wojn . i wyy o mier( komisarzw. Raz w
raz naotykali od niko)o niezale"ne wata$y zo"one ze zbjcw l+b dzikic$
czabanw, nie maj!cyc$ najmniejsze)o ojcia o rawac$ narodw, a )odnyc$
krwi i zdobyczy. ?ieli wrawdzie komisarze sto koni asystencji, ktrymi an
3ryszowski dowodzi, rcz te)o sam 5$mielnicki, w rzewidywani+, co ic$
sotka( mo"e, rzysa im +kownika %o#ca wraz z czterystoma moojcami* ale
eskorta ta atwo mo)a okaza( si niewystarczaj!c!, bo t+my dziczy rosy z
ka"d! )odzin! i coraz )ro1niejsz! rzybieray ostaw. :to tylko z konwoj+ albo
ze s+"by oddali si c$o( na c$wil od )romady, )in! bez lad+. 3yli oni jako
)ar( odr"nyc$ otoczona rzez stado z)odniayc$ wilkw. ; tak +yway im
cae dnie, ty)odnie, a" na nocle)+ w ,owosikac$ zdawao si j+" wszystkim,
"e nadc$odzi ostatnia )odzina. :onwj dra)o#ski i eskorta %o#ca toczyy od
wieczora <ormaln! walk o "ycie komisarzw, ktrzy odmawiaj!c modlitwy za
konaj!cyc$ olecali d+sz 3o)+. :armelita Itowski dawa im kolejno
roz)rzeszenie, a tymczasem zza okien wraz z owiewem wiatr+ doc$odziy
straszliwe wrzaski, od)osy strzaw, iekielne miec$y, szczk kos, woania=
7,a o$ybel/8 i o )ow wojewody :isiela, ktry )wnym by rzedmiotem
zawzitoci.
3ya to straszna noc a d+)a, bo zimowa. Wojewoda :isiel wsar )ow na rk+
i siedzia od kilk+ )odzin nier+c$omie. ,ie mierci on si lka, bo od czasw
wyr+szenia z 6+szczy tak j+" by wyczerany, zmczony, bezsenny, "e raczej by
z radoci! do mierci wyci!)n! rce . ale d+sz je)o n+rtowaa bezdenna
rozacz. 4n to rzecie, jako R+sin z krwi i koci ierwszy wzi! na si rol
acy<ikatora w tej bezrzykadnej wojnie . on
wystowa wszdy, w senacie i na sejmie, jako naj)ortszy stronnik +kadw, on
oiera olityk kanclerza i rymasa, on otia najsilniej Aeremie)o i dziaa w
dobrej wierze dla dobra kozactwa i Rzeczosolitej . i wierzy ca! sw! )or!c!
d+sz!, "e +kady, "e +ststwa wszystko o)odz!, +sokoj!, zabli1ni! . i wanie
teraz, w tej c$wili, )dy wiz b+aw 5$mielnickiem+, a +ststwa :ozaczy1nie,
zw!ti o wszystkim . +jrza oczywicie marno( swoic$ wysile#, +jrza od
no)ami r"ni i rzea(. 79ali oni nie c$c! nicze)o wicej, jeno krwiB zali nie
o inn! wolno(, jeno o wolno( rab+nk+ i o"o)i im idzieB8 . myla z rozacz!
wojewoda i t+mi jki, ktre rozryway m+ ier szlac$etn!.
. 6oow+ :isielow+, $oow+ :isielow+/ na o$ybel/ . odowiaday m+ t+my.
; byby c$tnie onis im w darze wojewoda t bia! skoatan! )ow, )dyby nie
ta resztka wiary, "e im i caej :ozaczy1nie trzeba da( co wicej . trzeba
koniecznie dla ic$ wasne)o i Rzeczyosolitej zbawienia. ,iec$"e ic$
rzyszo( te)o "!da( na+czy.
> )dy tak myla, jaki romie# nadziei i ot+c$y rozwieca na c$wil te
ciemnoci, ktre na)romadzia w nim rozacz . i wmawia sam w siebie
nieszczsny starzec, "e ta czer# to rzecie nie caa :ozaczyzna, nie 5$mielnicki i
je)o +kownicy, "e z nimi to doiero rozoczn! si +kady.
>le mo)!.li one by( trwae, ki miliona c$ow stoi od broni!B ,ie
stoniej!" one z ierwszym owiewem wiosny jak owe nie)i, ktre w tej c$wili
okrywaj! steB...
2+ znw rzyc$odziy wojewodzie na myl sowa Aeremie)o= 7Iaski mo"na da(
tylko zwyci"onym8 . i znw myl je)o zas+waa si w ciemno(, a od no)ami
otwieraa si rzea(.
2ymczasem mijaa noc. Wrzaski i wystrzay nieco rzycic$y* natomiast wist
wic$r+ owiksza si, na dworze bya zamie( nie"na* zn+"one t+my widocznie
oczy rozc$odzi( si do domw* nadzieja wst!ia w serca komisarzw.
Wojciec$ ?iaskowski, odkomorzy lwowski, odnis si z awy, os+c$a rzy
oknie zas+tym nie)iem i rzek=
. Widzi mi si, "e za ask! bo"! j+tra jeszcze do"yjemy.
. ?o"e te" i 5$mielnicki nadeszle liczniejsz! asystencj, bo z t! nie dojedziemy .
rzek an Hmiarowski.
&an 9iele#ski, odczaszy bracawski, +miec$n! si )orzko=
. :to by to rzek, "e komisarzami okojowymi jestemy/
. &osowaem nieraz do 2atar . mwi an c$or!"y nowo)rodzki . ale takie)o
osowania nie zaznaem ki "ycia. Wicej w naszyc$ osobac$ Rzeczosolita
kontemt+ doznaje, ni" od :ors+niem i &iawcami doznaa. ?wi te"
waszmociom= wracajmy, bo o +kadac$ nie ma co i myle(.
. Wracajmy . owtrzy jak ec$o an 3rzozowski, kasztelan kijowski. . ,ie
mo"e okj stan!(, niec$ bdzie wojna.
:isiel odnis owieki i +tkwi szklane oczy w kasztelanie.
. Cte Wody, :ors+#, &iawce/ . rzek )+c$o.
; +milk, a za nim +milkli wszyscy .jeno an :+lczy#ski, skarbnik kijowski,
ocz! odmawia( )ono r"aniec, a an owczy :rzetowski za )ow si ob+
rkoma c$wyci i owtarza=
. 5o za czasyB co za czasy/ 3o"e, zmi+j si nad nami.
Wtem drzwi si otwary i 3ryszowski, kaitan dra)onw bisk+a ozna#skie)o,
dowodz!cy konwojem, wszed do izby.
. Aanie wielmo"ny wojewodo . rzek . jaki :ozak ra)nie widzie( ic$mo(
anw komisarzy.
. %obrze . odrzek :isiel . a czer# rozesza si j+"B
. &oszli* obiecali j+tro wrci(.
. 3ardzo nacieraliB
. 4kr+tnie, ale :ozacy %o#ca zabili ic$ kilk+nast+. A+tro obiecali nas sali(.
. %obrze, niec$ ten :ozak wejdzie.
&o c$wili drzwi si otwary i jaka wysoka, czarnobroda osta( stana w ro)+
izby.
. :to jesteB . yta :isiel.
. Aan -krzet+ski, or+cznik $+sarski ksicia wojewody r+skie)o.
:asztelan 3rzozowski, an :+lczy#ski i owczy :rzetowski orwali si z aw.
Wszyscy oni s+"yli ostatnie)o rok+ z ksiciem od ?ac$nwk! i
:onstantynowem i znali ana Aana doskonale, :rzetowski by m+ nawet
owinowatym.
. &rawda/ rawda/ to"."e to an -krzet+ski/ . owtarzali.
. 5o t+ robiszB i jake si do nas dostaB . yta :rzetowski bior!c )o w ramiona.
. W c$oskim rzebrani+, jak waszmociowie widzicie . rzek -krzet+ski.
. ?oci wojewodo . woa kasztelan 3rzozowski . to( to jest najrzedniejszy
rycerz sod c$or!)wi wojewody r+skie)o, sawny w caym wojsk+.
. Witam )o te" wdzicznym sercem . rzek :isiel . i widz, "e wielkiej to
rezol+cji m+si by( kawaler, skoro si do nas rzedar.
&o czym do -krzet+skie)o=
. 5ze)o od nas "!daszB
. >bycie mi waszmo( anowie i( ze sob! dozwolili.
. -mokowi w aszczk leziesz... ale )dy taka waszmocina wola, oonowa( jej
nie mo"emy.
-krzet+ski skoni si w milczeni+.
:isiel atrzy na nie)o ze zdziwieniem.
-+rowa twarz mode)o rycerza +derzya )o owa)! i boleci!.
. &owiedz"e mi waszmo( . rzek . jakie owody )naj! ci do owe)o ieka, do
ktre)o nikt o dobrej woli nie idzie.
. ,ieszczcie, janie wielmo"ny wojewodo.
. ,ieotrzebniem yta . rzek :isiel. . ?+siae ko)o z bliskic$ +traci( i tam )o
jedziesz sz+ka(B
. 2ak jest.
. %awno" to si staoB
. 9eszej wiosny.
. Aak toB... i wa( doiero teraz na osz+kiwania si wybraB 2o" to rok blisko/
5"e waszmo( dot!d orabiaB
. 3iem si od wojewod! r+skim.
. 9ali" tak szczery an nie c$cia waci ermisji +dzieli(B
. Aa sam nie c$ciaem.
:isiel znw sojrza na mode)o rycerza* o czym nastao milczenie, ktre
rzerwa doiero kasztelan kijowski.
. Wszystkim nam, ktrzymy z ksiciem s+"yli, znane s! nieszczcia te)o
kawalera, nad ktrymimy niejedn! son! krol z ocz+ +ronili* a "e wola, ki
bya wojna, ojczy1nie s+"y(, zamiast swe)o dobra atrze(, tym to c$walebniej z
je)o strony. Rzadki to jest rzykad w dzisiejszyc$ zes+tyc$ czasac$.
. Aeli si oka"e, "e moje sowo + 5$mielnickie)o co znaczy, to wierzaj mi
waszmo(, "e )o nie o"a+j w wacinej srawie . rzek :isiel.
-krzet+ski skoni si znow+.
. ;d1"e teraz socznij . mwi askawie wojewoda . bo m+sisz by( zn+"on
niemao, jak i my wszyscy, ktrzy c$wili sokoj+ nie mamy.
. Aa )o do swojej stancji zabior, to mj owinowaty . rzek owczy :rzetowski.
. &jd1my i my wszyscy na soczynek* kto wie, czy nastnej nocy bdziemy
sali/ . rzek 3rzozowski.
. ?o"e snem wiecznym . zako#czy wojewoda.
2o rzekszy +da si do alkierza, rzy ktre)o drzwiac$ czeka j+" ac$oek, a za
nim rozeszli si i inni. Iowczy :rzetowski rowadzi -krzet+skie)o do swej
kwatery, ktra bya o kilka domw dalej. &ac$oek z latark! szed rzed nimi.
. Aaka" to noc ciemna i zawieja coraz wiksza . mwi owczy. . Lj, anie Aanie/
comy za c$wile dzi rze"yli... mylaem, "e s!d ostateczny blisko. 5zer#
rawie nam n" na )ardle trzymaa. 3ryszowskiem+ rce +staway. A+"emy si
"e)na( zaczynali.
. 3yem midzy czerni! . odrzek -krzet+ski. . A+tro na wieczr czekaj! nowej
wata$y zbjcw, ktrej dali zna( o was. A+tro trzeba koniecznie st!d wyr+szy(.
Wszak"e do :ijowa jedziecieB
. 9ale"y to od resons+ 5$mielnickie)o, do ktre)o knia1 5zetwerty#ski
ojec$a. 4to moja stancja... wejd1 rosz, anie Aanie, kazaem wina za)rza(, to
si osilimy rzede snem.
Weszli do izby, w ktrej na kominie ali si ot"ny o)ie#. %ymi!ce wino stao
j+" na stole. -krzet+ski sc$wyci z c$ciwoci! za szklanic.
. 4d wczoraj nie miaem nic w )bie . rzek.
. Wymizerowany strasznie. Wida( i bole(, i tr+dy ci stoczyy. >le mw mi
jeno o sobie, bo( ja rzecie wiem o twojej srawie... to ty kniaziwny tam
midzy nimi sz+ka( zamylaszB
. >lbo jej, albo mierci . odar rycerz.
. Iatwiej mier( znajdziesz= sk!d"e wiesz, "e kniaziwna tam mo"e by(B . yta
dalej owczy.
. 3om jej )dzie indziej j+" sz+ka.
. 0dzie takB
. Wedle %niestr+ a" do Aa$orlika. Ae1dziem z k+cami ormia#skimi, bo byy
wskazwki, "e tam +kryta* byem wszdzie, a teraz do :ijowa jad, )dy" tam j!
mia 3o$+n odwie1(.
9aledwie or+cznik wymwi nazwisko 3o$+na, )dy owczy orwa si za
)ow.
. ,a 3o)a/ . wykrzykn! . to" ja ci najwa"niejszej rzeczy nie mwi. -yszaem,
"e 3o$+n zabit.
-krzet+ski oblad.
. Aak toB . rzek. . :to to owiadaB
. dw szlac$cic, ktry to raz j+" kniaziwn ocali, co to od :onstantynowem
tyle dokazywa, ten mnie mwi. -otkaem )o, )dy do 9amocia jec$a.
?inlimy si w drodze. 'edwiem )o syta= 75o syc$a(B8 . odowiedzia mi,
"e 3o$+n zabit. &ytam= 7> kto )o zabiB8 . odowie= 7Aa/8 . ,a tymemy si
rozjec$ali.
&omie#, ktry rozali si w twarzy -krzet+skie)o, z)as na)le.
. 2en szlac$cic . rzek . rad klimkiem rz+ci. Aem+ nie mo"na wierzy(. ,ie/ nie/
,ie byby on w stanie zabi( 3o$+na.
. > ty"e si nie widzia z nim, anie AanieB 3o i to sobie rzyominam, "e mwi
mi, i" do ciebie, do 9amocia jedzie.
. W 9amoci+ nie doczekaem si )o. ?+si on by( teraz w 9bara"+, ale mnie
ilno byo komisj do)oni(, wicem z :amie#ca nie na 9bara" wraca i nie
widziaem )o wcale. 3) jeden raczy wiedzie(, czy i to rawda, co on mnie w
swoim czasie o niej owiada, co jakoby ods+c$a w niewoli + 3o$+na bd!c,
"e za Aamolem j! +kry, a otem mia j! do :ijowa na l+b wie1(. ?o"e i to
nierawda, jako i wszystko, co 9a)oba mwi.
. &o c" tedy do :ijowa jedzieszB
-krzet+ski zamilk . rzez c$wil syc$a( byo tylko wist i wycie wiatr+.
. 3o... . rzek owczy rzykadaj!c alec do czoa . bo jeli 3o$+n nie zabit, to
mo"esz snadnie wa( m+ w rce.
. &o to ja i jad, by je)o znale1( . odar )+c$o -krzet+ski.
. Aak toB
. ,iec$"e bdzie s!d bo"y midzy nami.
. >le( on do walki z tob! nie stanie, jeno o rost+ we1mie ci w yka i "ywota
zbawi l+b 2atarom zarzeda.
. 9 komisarzami jestem, w ic$ asystencji.
. %aj 3), abymy wasne )arda wynieli, a c" mwi( o asystencji/
. :om+ "ycie ci"kie, ziemia bdzie lekka.
. 3j"e si 3o)a, Aanie/... t+ nie o mier( wreszcie c$odzi, bo ta niko)o nie
minie, ale oni ci mo)! na )alery t+reckie zarzeda(.
. 9ali mylisz, anie owczy, "e mi bdzie )orzej, ni" jestB
. Widz, "e deserat, w miosierdzie bo"e nie +<asz.
. ?ylisz si, anie owczy/ ?wi, "e mi 1le na wiecie, bo tak jest, ale z wol!
bo"! dawno si o)odziem. ,ie rosz, nie jcz, nie rzeklinam, bem o cian
nie t+k, c$c jeno seni(, co do mnie nale"y, ki mi si i "ycia staje.
. >le ci bole( jako tr+cizna trawi.
. 3) da o to bole(, by trawia, a lek zele, kiedy sam zec$ce.
. ,ie mam co rzec na takowy ar)+ment . rzek owczy . W 3o)+ jedyny rat+nek,
w 3o)+ nadzieja dla nas i dla caej Rzeczyosolitej. &ojec$a krl do
5zstoc$owy, mo"e te" + ,ajwitszej &anny co wskra, inaczej z)iniemy
wszyscy.
,astaa cisza* zza okien tylko doc$odzio rzeci!)e 7werdo8 dra)o#skie.
. 2ak, tak . mwi o c$wili owczy. . Wszyscy my wicej do +maryc$ ni" do
"ywyc$ nale"ymy. 9aomnieli j+" l+dzie mia( si w tej Rzeczyosolitej, jeno
jcz! jako ten wic$er w kominie. Wierzyem i ja, "e nastan! lesze czasy, kim
t+ wraz z innymi nie rzyjec$a, ale widz teraz, "e onna to bya nadzieja.
R+ina, wojna, )d, mordy i nic wicej... nic wicej.
-krzet+ski milcza* omie# o)niska al!ce)o si w kominie owieca twarz je)o
wyc$+d! i s+row!.
Wreszcie odnis )ow i rzek owa"nym )osem=
. %oczesno( to wszystko, ktra +ywa, rzemija . i nic si o niej nie zostaje.
. ?wisz jak mnic$ . rzek an owczy.
-krzet+ski nie odowiedzia* wic$er tylko jcza coraz "aoniej w kominie.
,azaj+trz rano o+cili komisarze, a z nimi i an -krzet+ski, ,owosiki, ale
bya to odr" oakana, w ktrej na ka"dym ostoj+, w ka"dym miasteczk+
)rozia im mier(, a wszdy sotykay )orsze od mierci zniewa)i, w tym wanie
)orsze, "e komisarze wie1li w osobac$ swyc$ owa) i majestat
Rzeczyosolitej. &an :isiel rozc$orza tak, i" na wszystkic$ nocle)ac$
wnoszono )o na saniac$ do domw i iekarni. &odkomorzy lwowski zami si
zalewa nad $a#b! swoj! i ojczyzny* kaitan 3ryszowski rwnie" rozc$orza od
bezsennoci i racy, wic miejsce je)o zaj! an -krzet+ski i rowadzi dalej w
nieszczsny orszak wrd nacisk+ t+mw, obel), )r1b, szaraniny i bitew.
W 3iao)rodzie znw zdawao si komisarzom, "e ostatnia ic$ )odzina nadesza.
&oslstwo obio c$ore)o 3ryszowskie)o, zamordowao ana 0niazdowskie)o
. i tylko rzybycie metroolity na rozmow z wojewod! wstrzymao rze1 j+"
rzy)otowan!. %o :ijowa nie c$ciano wcale w+ci( komisarzy. :si!"
5zetwerty#ski wrci 11 l+te)o od 5$mielnickie)o bez "adnej odowiedzi.
:omisarze nie wiedzieli, co dalej czyni(, )dzie si obrci(. &owrt za)rodziy im
o)romne wata$y czekaj!ce tylko na zerwanie +kadw, aby wymordowa(
oselstwo. 2+szcza rozz+c$walaa si coraz bardziej. 5$wytano za lejce koni
dra)o#skic$ i tamowano dro)* rz+cano kamienie, kaway lod+ i zmarznite
)r+dy nie)+ do sa# wojewody. W 0wozdowej -krzet+ski i %oniec m+sieli
stoczy( krwaw! bitw, w ktrej rozdzili kilkaset czerni. Wyjec$ali znw
c$or!"y nowo)rodzki i Hmiarowski z erswazj! do 5$mielnickie)o, by na
komisj do :ijowa rzyby, ale wojewoda ma! mia nadziej, a"eby mo)li "ywi
do nie)o dojec$a(* tymczasem w 5$wastowie m+sieli komisarze z zao"onymi
rkoma atrzy( na t+my mord+j!ce je#cw obojej ci i wszelkie)o wiek+,
ktryc$ toiono w rzerblac$, olewano wod! na mrozie, bodzono widami l+b
obstr+)iwano "ywcem no"ami. 2akic$ dni +yno omnacie, zanim rzysza na
koniec odowied1 od 5$mielnickie)o, "e do :ijowa rzyjec$a( nie c$ce, ale w
&erejasawi+ czeka na wojewod i komisarzy.
4detc$nli tedy nieszczni wysa#cy s!dz!c, "e sko#czya si j+" ic$ mka*
jako" rzerawiwszy si rzez %nier w 2ryol+, +dali si na noc do
Woronkowa, z ktre)o sze( tylko mil byo do &erejasawia. Wyjec$a narzeciw
nic$ o mili 5$mielnicki c$c!c niby cze( oselstw+ krlewskiem+ okaza(, ale
jak"e zmieniony od owyc$ czasw, w ktryc$ si za +krzywdzone)o odawa .
]+ant+m m+tat+s ab illo/ . jak s+sznie isa wojewoda :isiel.
Wyjec$a bowiem w kilkadziesi!t koni, z +kownikami, esa+ami i m+zyk!
wojskow!, od znakiem, b+#cz+kiem i czerwon! c$or!)wi! jakby ksi!"
+dzielny. 4rszak komisarski zatrzyma si natyc$miast, on za rzeskoczywszy
do naczelnyc$ sani, w ktryc$ jec$a wojewoda, atrzy czas jaki w je)o
sdziwe oblicze* o czym +c$yli troc$ koaka i rzek=
. 5zoem wam, anowie komisary, i tobie, wojewodo/ 'eiej byo dawniej
zacz!( ze mn! traktaty, kiedy ja by mniejszy i siy wasnej nie zna, ale "e was
korol do mene risaw, tak was wdzicznym sercem w mojej ziemi rzyjm+j...
. Witaj, moci $etmanie/ . odrzek :isiel. . :rl je)omo( osa nas, bymy ci
je)o ask o<iarowali i srawiedliwo( wyrz!dzili.
. 9a ask dzik+j, a srawiedliwo( j+" ja sam sobie ot tym na waszyc$ szyjac$
wyrz!dzi . t+ +derzy si o szabli . i dalej wyrz!dz, jeli mnie nie
+kontent+jecie.
. ,ie+rzejmie nas witasz, moci $etmanie zaoroski, nas, wysa#cw
krlewskic$.
. ,e b+d+ $oworyty na morozi, bdzie na to leszy czas . odar szorstko
5$mielnicki. . &+szczaj mnie, :isiel+, do swoic$ sani, bo wam c$c cze(
wyrz!dzi( i razem jec$a(.
2o rzekszy, zsiad z konia i zbli"y si do sani. :isiel za +s+n! si k+ rawej
rce, zostawiaj!c woln! lew! stron.
Widz!c to 5$mielnicki zmarszczy si i krzykn!=
. > ty mnie dawaj raw! rk/
. Aam senator Rzeczyosolitej/
. > mnie co senator/ &an &otocki ierwszy senator i $etman koronny, a ja )o mam
w ykac$ razem z innymi i j+tro, jeli zec$c, na al wbi( ka"/
R+mie#ce wyst!iy na blade oliczki :isiela.
. 4sob krla t+ rzedstawiam/
5$mielnicki zmarszczy si jeszcze mocniej, ale si o$amowa i siad o lewej
stronie mr+cz!c=
. ,aj korol b+de w Warszawie, a ja na R+si. ,ie do( ja, widz, na karki wam
nast!i.
:isiel nie odrzek nic, jeno oczy odnis k+ nieb+. ?ia on j+" rzedsmak te)o,
co )o czekao, i s+sznie omyla w tej c$wili, i" jeli dro)a do 5$mielnickie)o
bya 0ol)ot!, to osowanie rzy nim mk! sam!.
:onie r+szyy do miasta, w ktrym )rzmiao dwadziecia dzia i biy wszystkie
dzwony. 5$mielnicki jakby w obawie, by komisarze nie oczytali tyc$ od)osw
za cze( wy!cznie im wyrz!dzon!, rzek do wojewody=
. 2ak ja nie tylko was, ale i innyc$ osw rzyjmowa, ktryc$ do mnie
rzysano.
; 5$mielnicki mwi rawd . istotnie bowiem orzysyano j+" do nie)o jakby
do +dzielne)o ksicia oselstwa. Wracaj!c si sod 9amocia od wra"eniem
elekcji i klsk rzez litewskie wojska zadanyc$, nie mia $etman w serc+ ani
oowy tej yc$y, ale )dy :ijw wyszed narzeciw nie)o ze wiatem i
c$or!)wiami, )dy akademia witaa )o 7tam]+am ?oisem, serEatorem,
salEatorem, liberatorem o+li de serEit+te lec$ica et bono omine 3o$dan . od
3o)a dany8 . )dy wreszcie nazwano )o 7ill+strissim+s rinces8 . tedy, wedle
sw wsczesnyc$= 7odniosa si tym bestia8. &ocz+ istotnie swoj! si i )r+nt
od no)ami, jakie)o dot!d m+ niedostawao.
&oselstwa za)raniczne byy milcz!cym +znaniem zarwno je)o ot)i, jak
+dzielnoci* staa rzyja1# 2atarw, oacana wikszoci! zdobytyc$ +w i
nieszczsnym jasyrem* ktry ten wdz l+dowy z l+d+ wybiera( ozwoli .
obiecywaa oarcie rzeciw ka"dem+ nierzyjacielowi* dlate)o to 5$mielnicki,
+znaj!cy jeszcze od 9amociem zwierzc$nictwo i wol krlewsk!, obecnie
wbity w yc$, rzekonany o swej sile, o nieadzie Rzeczyosolitej,
niedostwie jej wodzw, )otw by i na same)o krla odnie( rk marz!c j+"
teraz w osnej swej d+szy nie o swobodac$ kozackic$, nie o owrceni+
dawnyc$ rzywilejw 9aoro"+, nie o srawiedliwoci dla siebie, lecz o
a#stwie +dzielnym, o czace ksi!"cej i berle. ; cz+ si anem Gkrainy.
9aoro"e stao rzy nim, bo ni)dy od niczyj! b+aw! nie n+rzao si tak we
krwi i zdobyczy* dziki z nat+ry l+d )arn! si do nie)o, bo )dy c$o mazowiecki
l+b wielkoolski bez szemrania d1wi)a owo brzemi rzewa)i i +cisk+, jakie w
caej L+roie nad 7otomkami 5$ama8 ci"yo, Gkrainiec razem z owietrzem
stew wci!)a w siebie mio( swobody tak nieo)raniczonej i dzikiej, i b+jnej,
jak stey same. 9ali m+ wola bya c$odzi( za a#skim +)iem, )dy m+ wzrok
)in! w bo"ej, nie a#skiej +styni, )dy zza oro$w -icz woaa na nie)o= 7:i#
ana i c$od1 na wol/8 . )dy 2atar sro)i +czy )o wojny, rzyzwyczaja oczy
je)o do o"o)i i mord+, a rce do broniB 9ali nie byo m+ leiej + 5$miela
b+szowa( i aniw rizaty ni" )rzbiet $ardy )i!( rzed odstarocimB...
> rcz te)o l+d )arn! si do 5$miela, bo kto si nie )arn!, w jasyr szed. W
-tamb+le za dziesi( strza dawano niewolnika, za +k w o)ni+ ra"ony . trzec$,
taka bya ic$ mno)o(. Wic czer# nie miaa wybor+ . i jeno ie# dziwna o
owyc$ czasac$ zostaa, ktr! d+)o otem nastne okolenia o c$atac$
ieway, ie# dziwna o owym wodz+, ?oj"eszem zwanym= 74j, szczob to$o
5$mila erwsza k+la ne myn+a/8
,ikny miasteczka, miasta i wsie, kraj zmienia si w +stk i w r+in, w jedn!
ran, ktrej wieki nie mo)y wy)oi( . ale w wdz i $etman te)o nie widzia czy
nie c$cia widzie( . bo on ni)dy nic oza sob! nie widzia . i rs, i t+czy si
krwi!, o)niem, we wasnym otwornym samol+bstwie +toi wasny l+d, wasny
kraj . i oto wwozi teraz komisarzy do &erejasawia rzy $+k+ dzia i bici+ we
dzwony, jak +dzielny an $osodar, knia1.
Aec$ali do jaskini lwa zwiesiwszy )owy komisarze i resztki nadziei w nic$ )asy,
a tymczasem -krzet+ski jad!c oza d+)im szere)iem sani ilno rozatrywa
twarze +kownikw rzybyyc$ z 5$mielnickim, czy nie +jrzy midzy nimi
3o$+na. &o bezowocnyc$ osz+kiwaniac$ nad %niestrem, a" za Aa$orlik, od
dawna w d+szy ana Aana dojrza zamiar, jako ostatni jedyny sosb= wysz+kania
3o$+na i wyzwania )o na walk mierteln!. Wiedzia wrawdzie nieszczsny
rycerz, "e w takim $azardzie 3o$+n mo"e )o bez walki z)adzi( l+b 2atarom
odda(, ale leiej o nim t+szy= zna je)o mstwo i szalon! odwa) i rawie by
ewien, "e maj!c wybr, 3o$+n do walki o kniaziwn stanie. Wic +kada
sobie w swej rozdartej d+szy cay lan, jako rzysi)! 3o$+na zwi!"e, "e na
wyadek swej mierci ozwoli 6elenie odjec$a(. 4 siebie j+" an -krzet+ski nie
dba i rzy+szczaj!c, "e 3o$+n owie= 7Aeli z)in, tak ona ni dla mnie, ni dla
ciebie8 . )otw by i na to ozwoli( i orzysi!c ze swej strony, byle j! z
wra"yc$ r!k wyrwa(. ,iec$by w klasztorze sz+kaa na reszt "ywota sokoj+, on
by )o narzd w wojnie, a otem, jeliby olec nie rzyszo, rwnie" od
$abitem osz+ka, tak jak )o o rost+ sz+kay w owyc$ czasac$ wszystkie
d+sze bolej!ce. %ro)a zdawaa si -krzet+skiem+ rosta i jasna, a )dy m+ od
9amociem myl walki z 3o$+nem raz oddano, )dy osz+kiwania w
naddniestrza#skic$ komyszac$ zawiody... dro)a ta wydaa si i jedyn!. 2ym
celem, znad %niestr+ jednym tc$em, ni)dzie nie soczywaj!c, do komisarzy
d!"y, sodziewaj!c si albo w otoczeni+ 5$mielnickie)o, albo w :ijowie
znale1( niec$ybnie 3o$+na, tym bardziej "e wedle te)o, co w Aarmoli#cac$
mwi 9a)oba, wata"ka do :ijowa na l+b rzy trzyst+ wiecac$ mia zjec$a(.
>le r"no -krzet+ski sz+ka )o teraz midzy +kownikami. 9nalaz natomiast
wiel+ jeszcze z dawniejszyc$, sokojnyc$ czasw znajomyc$, jako %ziedzia,
ktre)o w 5ze$rynie widywa, jako Aaszewskie)o, ktry od -iczy do ksicia
osowa, jako Aarosza, dawne)o ksicia setnika, i ,aokooalca, i 6r+sz, i
wiel+ innyc$, wic ostanowi si ic$ yta(.
. 2o my dawni znajomi . rzek zbli"aj!c si do Aaszewskie)o.
. Aa ciebie w I+bniac$ zna, ty kniazia Aaremy ycar . odowiedzia +kownik. .
?y w I+bniac$ ili razem i $+lali. > co twj knia1 orabiaB
. 9drw.
. ,a wiosn nie bdzie on zdrw. 4ni si z 5$mielnickim jeszcze nie sotkali,
ale si sotkaj! i m+si jednem+ j( na o$ybel.
. :om+ 3) rzys!dzi.
. ,o, 3) na nasze)o batFka 5$miela askaw. A+" twj knia1 na 9adnierze, na
swj tatarski brze), nie wrci. G 5$mielnickie)o bo$ato moojcw . a + kniazia
coB -zczery on "onir . ale i nasz batFko 5$mielnicki szczery "onir. > ty j+" nie +
kniazia w c$or!)wiB
. 9 komisarzami jad.
. ,o, ja rad, "e ty stary znajomy.
. Aeli ty rad, tak ty mnie rzys+) oddaj, a ja ci wdziczen bd.
. Aak! rzys+)B
. &owiedz ty mi, )dzie jest 3o$+n, ten sawny ataman, dawniej z
erejasawskie)o +k+, ktren dzi m+si j+" midzy wami wy"sz! ewnie mie(
szar".
. ?ilcz/ . odowiedzia )ro1nie Aaszewski. . -zczcie twoje, "e my starzy
znajomi i "e ja i z tob!, bo inaczej j+" by ja ciebie tym oto b+zdy)anem na
nie)+ rozci!)n!.
-krzet+ski sojrza na nie)o zd+miony, ale jako by czowiek rdkiej rezol+cji,
wic b+aw w rk+ cisn!.
. 5zy oszalaB
. ,ie oszala ja ani ci nie c$c )rozi(, jeno taki jest rozkaz 5$miela, i" jeliby
ktokolwiek z was, c$o(by ktry z komisarzy, o co syta . "eby )o na miejsc+
+bi(. ,ie +czyni ja te)o, to inny +czyni, dlate)o ostrze)am ci z "yczliwoci.
. 2o" ja w swojej rywatnej srawie ytam.
. ,o, wszystko jedno. 5$miel rzek nam, +kownikom, i kaza innym
owtrzy(= 75$o(by ktry o drwa do ieca albo o ota" yta, +bi( )o.8 2y to
owtrz swoim.
. %zik+j.( za dobr! rad . rzek -krzet+ski.
. 5iebie jedne)o ja rzestrze), a inne)o 'ac$a ierwszy by rozci!)n!.
Gmilkli. A+" te" orszak dotar do bram miasta. 4ba boki dro)i i +lice roiy si od
czerni i zbrojne)o kozactwa, ktre ze wz)ld+ na obecno( 5$mielnickie)o nie
miao rz+ca( rzekle#stw i bry nie)+ do sani, ale ktre so)l!dao on+ro na
komisarzw ciskaj!c icie l+b )ownie szabel.
-krzet+ski, s<ormowawszy w czwrki dra)onw, odnis )ow i d+mnie a
sokojnie jec$a rzez szerok! +lic, nie zwracaj!c najmniejszej +wa)i na )ro1ne
sojrzenia t+mw* w d+szy tylko myla, jak wiele otrzeba m+ bdzie zimnej
krwi, zaarcia si siebie i c$rzecija#skiej cierliwoci, by te)o, co zamierzy,
dokona( i nie +ton!( o ierwszym krok+ w tym morz+ nienawici.
,astne)o dnia d+)ie byy roz$owory komisarzy midzy sob!= czy dary
krlewskie wrczy( 5$mielnickiem+ natyc$miast, czy te" czeka(, doki by
wikszej okory i jakowej skr+c$y nie okaza. -tano na tym, "eby )o +j!(
l+dzkoci! i ask! krlewsk!, zaowiedziano wic wrczenie darw . i nazaj+trz
dzie# odby si w akt +roczysty. 4d rana biy dzwony i )rzmiay dziaa.
5$mielnicki czeka rzed swym dworcem wrd +kownikw, wszystkiej
starszyzny i nierzeliczonyc$ t+mw kozactwa i czerni, c$cia bowiem, "eby
cay nard widzia, jak! to )o czci! sam krl otacza. 9asiad wic od znakiem i
b+#cz+kiem, na odniesieni+, w altembasowym, czerwonym, sobolim
koieniak+, maj!c rzy sobie osw s!siednic$, i wzi!wszy si od boki, no)i
oarszy na aksamitnej od+szce ze zot! <rdzl!, czeka na komisarzy. W
t+mac$ z)romadzonej czerni zryway si co c$wila szmery oc$lebne i radosne
na widok wodza, w ktrym t+m w, ceni!cy nad wszystko si, widzia
+osobienie tej siy. 2ak tylko bowiem ima)inacja l+dowa mo)a sobie
rzedstawia( niezwalczone)o swe)o szamierza, o)romc $etmanw, d+kw,
szlac$ty i w o)le 'ac$iw, ktrzy a" do je)o czasw byli okryci +rokiem
niezwyci"onoci. 5$mielnicki rzez ten rok bojw ostarza nieco, ale si nie
oc$yli . olbrzymie je)o ramiona zdradzay zawsze si zdoln! rzewraca(
a#stwa l+b tworzy( nowe, o)romna twarz, zaczerwieniona od nad+"ycia
tr+nkw, wyra"aa wol nie+)it!, d+m nieo$amowan! i z+c$wa! ewno(,
ktr! jej day zwycistwa. 0roza i )niew drzemay w <adac$ tej twarzy i
oznae acno, "e )dy si rozb+dz!, l+d c$yli si od ic$ straszliwym tc$nieniem
jak las od b+rz!. 9 ocz+ okolonyc$ czerwon! obwdk! strzelao m+ j+"
zniecierliwienie, "e komisarze nie rzybywali z darami do( ryc$o, a z nozdrzy
wyc$odziy na mrozie dwa kby ary jak dwa s+y dym+ z nozdrzy '+cyera .
i w tej m)le wasnyc$ +c siedzia cay +r+rowy, osny, d+mny, obok
osw, wrd +kownikw, maj!c naok morze czerni.
>" wreszcie okaza si orszak komisarski. ,a czele szli dobosze bij!cy w koty
oraz trbacze z tr!bami rzy +stac$ i wydtymi oliczkami, bbni!c i
wydobywaj!c z mosi!dz+ d+)ie "aosne )osy, jakoby na o)rzebie sawy i
)odnoci Rzeczyosolitej. 9a ow! kael! nis owczy :rzetowski b+aw na
aksamitnej od+szce, :+lczy#ski, skarbnik kijowski, czerwon! c$or!)iew z
orem i naisem . a dalej :isiel szed samotnie, wysoki, szcz+y, z bia! brod!,
sywaj!c! na iersi, z cierieniem w arystokratycznej twarzy i blem
bezdennym w d+szy. 4 kilka krokw za wojewod! wloka si reszta komisarzy, a
orszak zamykaa dra)onia 3ryszowskie)o od -krzet+skim.
:isiel szed wolno, bo oto w tej c$wili +jrza jasno, "e soza odarte)o ac$mana
+kadw, sod ozorw o<iarowania aski krlewskiej i rzebaczenia, inna, na)a,
o$ydna rawda wy)l!da, ktr! lei nawet +jrz!, )+si +sysz!, bo krzyczy= 7,ie
idziesz ty, :isiel+, aski o<iarowa(, ty idziesz o ni! rosi(* ty idziesz j! k+i( za
t b+aw i c$or!)iew, a idziesz ieszo do n) te)o c$oskie)o wodza w imieni+
caej Rzeczyosolitej, ty, senator i wojewoda...8 Wic rozdzieraa si d+sza w
an+ z 3r+siowa i cz+ si tak lic$ym jak robak i tak niskim jak roc$, a w
+szac$ $+czay m+ sowa Aeremie)o= 7'eiej nam nie "y( ni" "y( w niewoli +
c$ostwa i o)a#stwa.8 5zym"e on, :isiel, by w orwnani+ z tym kniaziem z
I+bniw, ktry nie inaczej +kazywa si rebelii, jeno jak Aowisz ze zmarszczon!
brwi!, wrd zaac$+ siarki, omieni wojny i dymw roc$+B 5zym"e on byB
&od ci"arem tyc$ myli zamao si serce wojewody, +miec$ odlecia na
zawsze z je)o twarzy, rado( na wieki z je)o serca i cz+, "e wolaby stokro(
+mrze( ni" krok jeszcze jeden ost!i(* ale szed, bo c$aa )o narzd caa je)o
rzeszo(, wszystkie race, +siowania, caa nie+ba)ana lo)ika je)o
orzednic$ czynw...
5$mielnicki czeka na nie)o, wsarty od boki, z wydtymi +sty i namarszczon!
brwi!.
4rszak zbli"y si na koniec :isiel, wys+n!wszy si narzd, ost!i kilka
krokw a" do odniesienia. %obosze rzestali bbni(, trbacze tr!bi( . i nastaa
wielka cisza w t+mac$, jeno owiew mro1ny oota czerwon! c$or!)iew
niesion! rzez ana :+lczy#skie)o.
,a)le cisz t rzerwa )os jaki krtki, donony a rozkaz+j!cy, ktry zabrzmia
z niewyowiedzian! si! deseracji, nie licz!cej si z niczym i z nikim=
. %ra)onia w ty/ za mn!/
3y to )os ana -krzet+skie)o.
Wszystkie )owy zwrciy si w je)o stron. -am 5$mielnicki odnis si nieco
na siedzeni+, aby zobaczy(, co si dzieje* komisarzom krew +cieka twarzy.
-krzet+ski sta na koni+ wyrostowany, blady, z iskrz!cymi oczyma i )o! szabl!
w rk+ i na w zwrcony k+ dra)onom owtrzy raz jeszcze )rzmi!cy rozkaz=
. 9a mn!/..
Wrd ciszy koyta ko#skie zakoatay o +miecionej )r+dzie +licznej.
Wy(wiczeni dra)oni zwrcili na miejsc+ konie, or+cznik stan! na ic$ czele, da
znak mieczem i cay oddzia r+szy z wolna na owrt k+ domostw+ komisarzy.
9dziwienie i nieewno( odmaloway si na wszystkic$ twarzac$ nie wy!czaj!c
i 5$mielnickie)o, albowiem w )osie i r+c$+ or+cznika byo co
nadzwyczajne)o* nikt jednak dobrze nie wiedzia, czy to oddalenie si na)e
eskorty nie nale"ao do ceremonia+ +roczystoci. Aeden :isiel zroz+mia
wszystko, zroz+mia, "e i traktaty, i "ycie komisarzy wraz z eskort! zawiso w tej
c$wili na wosk+, wic wst!i na odniesienie i nim 5$mielnicki zdoa
omyle(, co si stao, zacz! rzemow.
&ocz! wic od o<iarowania aski krlewskiej 5$mielnickiem+ i caem+
9aoro"+, ale wnet mowa je)o zostaa rzerwana nowym zajciem, ktre t tylko
miao dobr! stron, "e cakiem odwrcio +wa) od orzednie)o= oto
%ziedziaa, stary +kownik, stoj!c wedle 5$mielnickie)o, ocz! otrz!sa(
b+aw! na wojewod i rz+ca( si, i krzycze(=
. 5o tam mwisz, :isiel+/ :rl . jako krl, ale wy, krlewita, kniaziowie,
szlac$ta, nabroilicie mno)o. ; ty, :isiel+, ko( z koci naszyc$, odszczeie si
od nas, a z 'ac$y rzestajesz. %osy( nam twe)o )adania, bo szabl! dostaniem,
cze)o nam trzeba.
Wojewoda sojrza ze z)orszeniem w oczy 5$mielnickie)o.
. W takiej to ryzie, $etmanie, +trzym+jesz swoic$ +kownikwB
. ?ilcz, %ziedziaa/ . zawoa $etman.
. ?ilcz, milcz/ Gi si, c$o( rano/ . owtrzyli inni +kownicy. . &oszed recz,
bo za eb wyci!)niem/
%ziedziaa c$cia d+"ej $+cze(, ale istotnie sc$wytano )o za kark i wyrz+cono
za koo.
Wojewoda mwi dalej )adkimi i wybornymi sowy okaz+j!c 5$mielnickiem+,
jak wielkie bierze +ominki . bo znak wadzy rawej, ktr! dot!d jako
rzywaszczyciel jeno iastowa. :rl, mo)!c kara(, woli m+ rzebaczy(, co
czyni dla os+sze#stwa, jakie od 9amociem okaza . i dlate)o, "e orzednie
rzeststwa nie za je)o byy senione anowania. -+szna wic, aby on,
5$mielnicki, tak wiele rzedtem z)rzeszywszy, wdzicznym si teraz za ask i
klemencj okaza, krwi rozlew+ zarzesta, c$ostwo +sokoi i do traktatw z
komisarzami rzyst!i.
5$mielnicki rzyj! w milczeni+ b+aw i c$or!)iew, ktr! rozwin!( nad sob!
wnet rozkaza. 5zer# na ten widok zawya radosnymi )osami, tak "e rzez
c$wil nic nie byo syc$a(.
&ewne zadowolenie odbio si na twarzy $etmana, ktry oczekawszy c$wil
rzek=
. 9a tak wielk! ask, ktr! mi krl je)omo( rzez wasze mocie okaza, "e i
wadz nad wojskiem rzysa, i rzesze moje rzeststwa rzebacza, +ni"enie
dzik+j. 9awsze to ja mwi, "e krl ze mn! rzeciw wam, nieszczerym d+kom
i krlewitom, trzyma, a najleszy dowd, "e kontentacj mnie rzysya za to, "e
ja wam szyje +cina . tak i dalej bd +cina, je"eli mnie i krla s+c$a( we
wszystkim nie bdziecie.
4statnie sowa wymwi 5$mielnicki odniesionym )osem, aj!c i marszcz!c
brwi, jak )dyby )niew oczyna w nim wzbiera(, a komisarze zdrtwieli na tak
niesodziany obrt je)o odowiedzi. :isiel za rzek=
. :rl ci, moci $etmanie, krwi rzelew+ nakaz+je orzesta( i traktaty z nami
ocz!(.
. :rew nie ja wylewam, jeno litewskie wojsko . odar szorstko $etman . bo
mam wiadomo(, "e mi Radziwi mj ?ozyr i 2+rw wyci!, co jeli si
srawdzi, dosy( mam waszyc$ je#cw, i znacznyc$, wnet im szyje ka"
o+cina(. %o traktatw teraz nie rzyst!i. :omisja tr+dno si teraz ma zacz!( i
odrawowa(, bo wojska w k+ie nie masz, jeno )ar( +kownikw rzy mnie, a
reszta w zimownikac$* bez nic$ nie mo) zaczyna(. 9reszt!, o co )ada( d+"ej
na mrozieB 5o wy mnie mieli odda(, to oddali, i wszyscy to widzieli, "e j+" ja
$etman z ramienia krlewskie)o, a teraz c$od1cie do mnie na )orzak, na obiad,
bom )odny.
2o rzekszy 5$mielnicki r+szy k+ swem+ dworcowi, a za nim komisarze i
+kownicy. W wielkiej rodkowej izbie sta nakryty st +)inaj!cy si od
srebrem zdobycznym, midzy ktrym wojewoda :isiel byby mo"e znalaz i
swoje wasne, orabowane zesze)o lata w 6+szczy. ,a stole itrzyy si )ry
wininy, woowiny i tatarskie)o iaw+, w caej za izbie ac$niaa wdka
ronianka, nalana w srebrne konwie. 5$mielnicki zasiad, osadziwszy o swej
rawej rce :isiela, o lewej kasztelana 3rzozowskie)o, i +kazawszy rk! na
)orzak rzek=
. W Warszawie mwi!, "e ja krew lack! ij, ale wol ja $oryk+, tamt! som
zostawiaj!c.
&+kownicy wyb+c$nli rniec$em, od ktre)o zatrzsy si ciany izby.
2aki to 7antyast8 da komisarzom $etman rzed swym obiadem, a komisarze
oknli )o nic nie mwi!c, "eby . jak isa odkomorzy lwowski . 7bestii nie
dra"ni(8.
&ot jeno ob<ity +erli blade czoo :isiela.
>le rozocz! si oczst+nek. &+kownicy brali z miskw rkoma kaway
misiwa. :isielowi i 3rzozowskiem+ nakada je na misy sam $etman i ocz!tek
obiad+ +yn! w milczeni+, bo ka"dy )d nasyca. W ciszy syc$a( byo tylko
c$r+otanie i trzask koci w zbac$ biesiadnikw l+b )rzdykanie ij!cyc$*
czasem rz+ci kto jakie sowo, ktre ozostawao bez ec$a. %oiero ierwszy
5$mielnicki odjadszy i wyc$yliwszy kilka szklenic ronianki zwrci si na)le
do wojewody i syta=
. :to + was rowadzi konwjB
,ieokj odbi si na twarzy :isiela.
. -krzet+ski, zacny kawaler/ . rzek.
. Aa je$o znaj+ . rzek. . > czem+ to on nie c$cia by( rzy tym, jak wy mnie dary
wrczaliB
. 3o nie dla asysty on by nam rzydany, jeno dla beziecze#stwa, i taki mia
rozkaz.
. > kto jem+ da taki rozkazB
. Aa . odar wojewoda . bom nie myla, aby to rzystojnie byo, "eby rzy
wrczani+ darw dra)oni nam i wam nad karkiem stali.
. > ja co inne)o myla, bo wiem, "e + te)o "onierza twardy kark.
2+ wtr!ci si do rozmowy Aaszewski.
. A+" my si dra)onw nie boimo . rzek. . -ilni nam nimi byli 'ac$owie dawniej,
ale doznalimy od &iawcami, "e nie oni to 'ac$owie, co rzedtem bywali i
bijali 2+rki, 2atary i ,iemce...
. ,ie 9amojscy, Ckiewscy, 5$odkiewiczowie, 5$mieleccy i :oniecolscy .
rzerwa 5$mielnicki . ale 2c$rzowscy i 9aj!czkowscy, detyny w "elazo
o+bierane. &omarli od strac$+, skoro nas +jrzeli, i o+ciekali, c$o( 2atar wicej
nie byo zraz+ we rod, tylko trzy tysi!ce...
:omisarze milczeli, jeno jado i naj wydaway im si coraz bardziej )orzkie.
. &okornie rosz, jedzcie i ijcie . rzek 5$mielnicki . bo bd myla, "e nasza
rosta strawa kozacka rzez wasze a#skie )arda rzej( nie c$ce.
. Aeli maj! za ciasne, tak mo"e by im orzerzyna(/ . zawoa %ziedziaa.
&+kownicy, odoc$oceni j+" mocno, wyb+c$nli miec$em, ale 5$mielnicki
sojrza )ro1nie i +ciszyo si znow+.
:isiel, sc$orzay od kilk+ dni, blady by jak )iezo, 3rzozowski tak czerwony, i"
zdawao si, "e m+ krew trynie z twarzy.
,a koniec nie wytrzyma i $+kn!=
. 9alimy t+ na obiad czy na zniewa)i rzyszliB
,a to 5$mielnicki=
. Wy na traktaty rzyjec$ali, a tymczasem litewskie wojska al! i cinaj!. ?ozyr
i 2+rw mi wysiekli, co jeli si srawdzi, tedy czteryst+ je#com w oczac$
waszyc$ szyje +ci!( ka".
3rzozowski o$amowa krew jeszcze rzed c$wil! kii!c!. 2ak byo/ "ycie
je#cw zale"ao od $+mor+ $etmana, od jedne)o mr+)nicia je)o oka, wic
trzeba byo wszystko znosi( i jeszcze a)odzi( je)o wyb+c$y, by )o ad mitiorem
et saniorem mentem dorowadzi(.
W tym d+c$+ karmelita Itowski, z nat+ry a)odny i boja1liwy, ozwa si cic$ym
)osem=
. 3) askawy da, "e mo)! si te nowiny z 'itwy o 2+rowie i ?ozyrze odmieni(.
>le zaledwie sko#czy, Xedor Wieniak, +kownik czerkaski, rzec$yli si i
b+aw! mac$n! c$c!c karmelit w kark )rzmotn!(* na szczcie nie dosi)n!,
bo ic$ czterec$ innyc$ biesiadnikw rzedzielao, ale natomiast zakrzykn!=
. ?owczy, oe/ ne twoje dio brec$ni+ meni zadawaty/ 5$ody no na dwir,
na+cz+ ja tebe +kownikiw zaoroskic$ szanowaty/
;nni wszelako orwali si )o $amowa(, a nie mo)!c te)o dokaza(, wyrz+cili )o
za eb z izby.
. :iedy, moci $etmanie, "yczysz, aby si komisja zebraaB . yta :isiel c$c!c
inny nada( zwrot rozmowie.
,a nieszczcie i 5$mielnicki nie by j+" trze1wy, wic tak! rdk! i jadowit!
da odowied1=
. A+tro srawa i rozrawa bdzie, bom teraz ijany/ 5o mnie t+ o komisji
rawicie, zje( i wyi( nie dajecie/ A+" mnie te)o dosy(/ 2eraz wojna by( m+si
St+ )rzmotn! ici! w st, a" odskoczyy misy i konwieT. W tyc$ czterec$
niedzielac$ wszystkic$ was do )ry no)ami rzewrc i odecz, a na ostatek
carzowi t+reckiem+ zarzedam. :rl krlem bdzie, aby cina szlac$t, d+ki i
kniazie. 9$reszy knia1, +reza( m+ szyj* z$reszy :ozak, +reza( m+ szyj/
0rozicie mi -zwedami, ale i oni mi nie zder"!. 2+$aj.bej na $awrani blisko mnie
jest, brat mj, moja d+sza, jedyny sok na wiecie, )otw wszystko +czyni(
zaraz, co ja zec$c.
2+ 5$mielnicki z waciw! ijanym na)oci! rzeszed od )niew+ do
rozcz+lenia i a" )os zadr)a m+ od ez w )ardzieli na sodkie wsomnienie
2+$aj.beja.
. Wy c$cecie, "eby ja na 2+rki i 2atary szabl odnis, ale nic z te)o/ ,a was ja
jd z dobrymi dr+$ami moimi. A+"em +ki obesa, aby moojcy konie karmili i
w dro) byli )otowi bez wozw, bez armaty* znajd ja + 'ac$w to wszystko.
:to by z :ozakw wzi! wz, ka" m+ szyj +reza(, i ja sam kolaski nie wezm,
c$yba j+ki i sakwy . i tak dojd a" do Wisy i owiem= 7-edyte i mowczyte,
'ac$y/8 > bdziecie z 9awila krzyka(, znajd was i tam. %osy( wasze)o
anowania, waszyc$ dra)onw, )ady wy rzeklte, sam! nierawd! "yj!ce/
2+ zerwa si z miejsca, rz+ca od awy, za cz+ryn rwa, no)ami bi w ziemi
krzycz!c, "e wojna m+si by(, bo on j+" na ni! roz)rzeszenie i bo)osawie#stwo
dosta, "e nic m+ o komisji i komisarzac$, bo nawet na zawieszenie broni nie
ozwoli.
,a koniec widz!c rzera"enie komisarzy i rzyomniawszy sobie, i" jeli
natyc$miast odjad!, to wojna rozocznie si w zimie, zatem w orze, )dy
:ozacy, nie mo)!c si okoa(, lic$o bij! si w otwartym ol+, +sokoi si nieco
i znw siad na awie. 0ow o+ci na iersi, rce wsar na kolanac$ i
oddyc$a c$raliwie. ,a koniec znw orwa za szklank wdki.
. 9a zdrowie krla je)omoci/ . wykrzykn!.
. ,a saw+ i zdorowie/ . owtrzyli +kownicy.
. ,o/ ty, :isiel+, nie s+m+j . mwi $etman . i do serca nie bierz te)o, co mwi,
bom teraz ijany. ?nie woro"yc$y mwiy, "e wojna m+si by(... ale do ierwszej
trawy oczekam, a otem niec$ bdzie komisja, na ktr! wi1niw wy+szcz.
?nie mwili, "e ty c$ory, tak niec$ i tobie bdzie na zdrowie.
. %zik+j ci, $etmanie zaoroski . rzek :isiel.
. 2y mj )o(, ja o tym amitam.
2o rzekszy 5$mielnicki znow+ wad w c$wilowe rozcz+lenie i oarszy rce na
ramionac$ wojewody zbli"y sw! o)romn! czerwon! twarz do je)o bladyc$,
wyc$+dyc$ oliczkw.
9a nim rzyc$odzili inni +kownicy i zbli"aj!c si o+<ale do komisarzy ciskali
si z nimi za rce, kleali ic$ o ramionac$, owtarzali za $etmanem= 7%o
ierwszej trawy/8 :omisarze byli jak na mkac$. 5$oskie oddec$y rzesycone
zaac$em )orzaki obleway twarze tej szlac$ty wysokie)o rod+, dla ktrej owe
+ciski soconyc$ r!k byy rwnie nieznone jak zniewa)i. ,ie brako te" i )r1b
wrd objaww )r+bia#skiej serdecznoci. Aedni woali do wojewody= 7?y
'ac$iw c$oczemo rizaty, a ty nasz czoowik/8 . inni mwili= 7> co wy, any/
dawniej bili nas, a teraz aski rosicie/ ,a o$ybel."e wam, biaor+czkom/8
>taman Wowk, dawny mynarz w ,estewarze, krzycza= 7Aa kniazia
5zetwerty#sko$o, mo$o ana, zarizaw/8 . 7Wydajcie nam Aarem+ . woa
taczaj!c si Aaszewski . a dar+jemy was zdrowiem/8
W izbie sta si zad+c$ i )or!co do niewytrzymania* st okryty resztkami
misiwa, okr+c$ami c$leba, olamiony wdk! i miodem by o$ydny. Weszy na
koniec woro"yc$y, to jest czarownice, z ktrymi $etman zwykle do 1na w noc
doija s+c$aj!c rzeowiedni= dziwne ostacie, stare, ok+rczone, "te l+b w
sile modoci, wr"!ce z wosk+, ziaren szenicy, o)nia, iany wodnej, z dna
<laszki l+b z t+szcz+ l+dzkie)o. Wnet midzy +kownikami a modszymi z nic$
rozoczy si )zy i miec$y. :isiel by bliski omdlenia.
. %zik+jemy ci, $etmanie, za +czt i "e)namy ci . rzek sabym )osem.
. Aa j+tro do ciebie, :isiel+, na obiad rzyjad. odowiedzia 5$mielnicki . a
teraz id1cie sobie. %oniec was z moojcami do domw odrowadzi, "eby was od
czerni jakowa rzy)oda nie sotkaa.
:omisarze skonili si i wyszli. %oniec z moojcami czeka istotnie rzed
dworcem.
. 3o"e/ 3o"e/ 3o"e/ . szen! z cic$a :isiel rzykadaj!c rce do twarzy.
4rszak os+n! si w milczeni+ k+ domostw+ komisarzy.
>le okazao si, "e j+" nie stoj! w obli"+ siebie. 5$mielnicki +mylnie
owyznacza im kwatery w r"nyc$ czciac$ miasta, aby nie mo)li si atwo
sc$odzi( i naradza(.
Wojewoda :isiel, zmczony, wyczerany, ledwie na no)ac$ si trzymaj!cy,
natyc$miast oo"y si do "ka i a" do nastne)o dnia nie c$cia niko)o
widzie(* doiero rzed o+dniem kaza rzywoa( -krzet+skie)o.
. 5o wa(an +czyni najlesze)oB . rzek do nie)o . co wa(an +czyni/ -woje
i nasze "ycie na z)+b mo)e narazi(.
. Aanie wielmo"ny wojewodo, mea c+la/ . odrzek rycerz . ale mnie deliri+m
orwao i wolaem sto razy z)in!( ni" na takie rzeczy atrzy(.
. 5$mielnicki ozna si na kontemcie. 9aledwiem e<<eratam bestiam +sokoi i
ostek twj wyt+maczy. >le on t+ dzi ma by( + mnie i ewno ciebie zayta.
2edy m+ owiedz, "e mia rozkaz ode mnie, by "onierstwo odrowadzi.
. 4d dzi 3ryszowski komend bierze, bo zdrowszy.
. 2o i leiej, za twardy masz wa( kark na czasy dzisiejsze. 2r+dno nam co
inne)o )ani( w takowym ostk+ jak nieostro"no(, ale to zna(, "e mody i
bl+ w iersi znie( nie +miesz.
. %o bolecim nawyk, janie wielmo"ny wojewodo, jeno $a#by znie( nie mo).
:isiel sykn! z cic$a, tak wanie, jak c$ory, ktre)o kto w bol!czk +razi, o
czym +miec$n! si ze sm+tn! rezy)nacj! i rzek=
. 5$leb to j+" owszedni dla mnie takie sowa, ktre dawniej zami )orzkimi
oblewaem so"ywaj!c, a teraz j+" mi i ez nie stao.
'ito( wezbraa w serc+ -krzet+skie)o na widok te)o starca z twarz!
mczennika, ktren ostatnie dni "ycia dzi w odwjnym, bo d+szy i ciaa
cierieni+.
. Aanie wielmo"ny wojewodo/ . rzek . 3) mi wiadek, "em jeno o czasiec$
tyc$ strasznyc$ myla, w ktryc$ senatorowie i dy)nitarze koronni czoem bi(
m+sz! rzed $+ltajstwem, dla ktre)o al owinien by( jedyn! za ostki
zaat!.
. ,iec$ ci 3) bo)osawi, bo mody, +czciwy i wiem, "e nie miae zej
intencji. >le to, co ty mwisz, mwi twj ksi!", za nim wojsko, szlac$ta, sejmy,
Rzeczyosolitej . i cae to brzemi wz)ardy i nienawici sada na mnie.
. :a"dy s+"y ojczy1nie, jak roz+mie* niec$"e 3) s!dzi intencje, a co si tyczy
ksicia Aeremie)o, ten ojczy1nie zdrowiem i majtnoci! s+"y.
. ; c$waa )o otacza, i w niej jako w so#c+ c$odzi . odrzek wojewoda.
. 2ymczasem c" mnie sotykaB 4/ dobrze mwisz= niec$ 3) s!dzi intencje i
niec$ da c$o( )robowiec sokojny tym, ktrzy za "ycia cieri! nad miar...
-krzet+ski milcza, a :isiel odnis w niemej modlitwie oczy w )r, o c$wili
za tak mwi( ocz!=
. Aam R+sin, krew z krwi i ko( z koci. ?o)iy ksi!"!t Hwiatodyczw w tej
ziemi le"!, wicem j! koc$a, j! i ten l+d bo"y, ktry + jej iersi "ywie.
Widziaem krzywdy z ob+ stron, widziaem swawol dzRk! 9aoro"a, ale i yc$
nieznon! tyc$, ktrzy ten l+d wojenny sc$oi( c$cieli . c"em wic mia
+czyni( ja, R+sin a zarazem wierny syn i senator tej RzeczyosolitejB 4tom
rzy!czy si do tyc$, ktrzy mwili= &aD Eobisc+m/, bo tak kazaa mi krew,
serce, bo midzy nimi by krl nieboszczyk, nasz ojciec, i kanclerz, i rymas, i
wiel+ innyc$* bom widzia, "e dla ob+ stron rozbrat . to z)+ba. 5$ciaem o wiek
"ywota, do ostatnie)o tc$nienia dla z)ody racowa( . i )dy si krew j+" olaa,
mylaem sobie= bd anioem ojednania. ; oszedem, i racowaem, i jeszcze
rac+j, c$ocia" w bl+, w mce i w $a#bie, i w zw!tieni+, rawie od
wszystkie)o straszniejszym. 3o, na miy 3)/ nie wiem teraz, czy wasz ksi!"
rzyszed z mieczem za wczenie, czym ja z )azi! oliwn! za 1no, ale to
widz, "e rwie si robota moja, "e j+" si nie staje, "e na r"no siw! )ow! o
m+r t+k i "e sc$odz!c do )rob+ widz jeno ciemnoci rzed sob! . i z)+b, o
3o"e wielki . z)+b owszec$n!/
. 3) zele rat+nek.
. 4, niec$"e zele takowy romie# rzed mierci! moj!, abym nie +mar w
rozaczy/... to jeszcze za wszystkie boleci m+ odzik+j, za ten krzy", ktry za
"ycia nosz, za to, "e czer# woa o )ow moj!, a na sejmac$ zdrajc! mnie
nazywaj!, za moje mienie za)rabione, za $a#b, w ktrej "yj, za ca! t )orzk!
na)rod, jak!m z ob+ stron otrzyma/
2o rzekszy wojewoda wyci!)n! swe wysc$e rce k+ nieb+ i dwie zy wielkie,
mo"e narawd w "yci+ ostatnie, syny m+ z ocz+.
-krzet+ski nie m) j+" d+"ej wytrzyma(, ale rz+ciwszy si na kolana rzed
wojewod! c$wyci je)o rk i rzek rzerywanym z wielkie)o wzr+szenia
)osem=
. Aam "onierz i id inn! dro)!, ale zas+dze i boleci cze( oddawam.
2o rzekszy ten szlac$cic i rycerz sod c$or!)wi Winiowieckie)o rzycisn! do
+st rk te)o czowieka, ktre)o kilka miesicy tem+ razem z innymi zdrajc!
nazywa.
> :isiel oo"y m+ obie rce na )owie.
. -yn+ mj . rzek cic$o . niec$"e ci 3) ocieszy, rowadzi i bo)osawi, jak ja
ci bo)osawi.
f f f
3dne koo +kadw rozoczo si jeszcze te)o same)o dnia. 5$mielnicki
rzyjec$a do( 1no na obiad do wojewody i w naj)orszym +sosobieni+.
Wnet owiadczy, "e co wczoraj mwi o zawieszeni+ broni, o komisji na 9ielone
Hwi!tki i o wy+szczeni+ je#cw na komisj, to mwi jako ijany, a teraz widzi,
"e c$ciano )o w ole wywie(. :isiel znw a)odzi )o, +sokaja, rzekada,
racje dawa, ale bya to . wedle sw odkomorze)o lwowskie)o s+rdo tyranno
<ab+la dicta. &oczyna te" sobie $etman tak o )r+bia#sk+, "e komisarzom za
wczorajszym 5$mielnickim tskni( rzyszo. &ana &ozowskie)o b+aw! +derzy
za to tylko, "e m+ si nie w or okaza, mimo te)o "e an &ozowski mierci i
tak, jako wielce sc$orzay, by bliskim.
,ie oma)ay l+dzko( i oc$ota ani erswazje wojewody. %oiero )dy sobie
nieco )orzak! i wybornym miodem $+szcza#skim odc$mieli, wad w leszy
$+mor, ale te" za nic j+" o srawac$ +blicznyc$ nawet i wsomnie( sobie nie
da, mwi!c= 7?amy i(, to ijmy . zaj+tro srawa i rozrawa/ > nie, to sobie
jd/8 4 )odzinie trzeciej w nocy naar si i( do syialnej izby wojewody,
czem+ si ten"e od r"nymi ozorami oiera, albowiem zamkn! tam +mylnie
-krzet+skie)o, wielce si obawiaj!c, aby rzy sotkani+ si te)o nie+)ite)o
"onierza z 5$mielnickim nie miao miejsca jakie zajcie, ktre by dla or+cznika
z)+bnym by( mo)o. 5$mielnicki jednak ostawi na swoim i oszed, a za nim
wszed i :isiel. Aakie" byo tedy zdziwienie wojewody, )dy $etman, +jrzawszy
rycerza, skin! m+ )ow! i zakrzykn!=
. -krzet+ski/ a czem+ ty z nami nie ijeszB
; wyci!)n! do# rzyja1nie rk.
. 3om c$ory . odrzek skoniwszy si or+cznik.
. 2y i wczoraj odjec$a. 9a nic mi bya bez ciebie oc$ota.
. 2aki mia rozkaz . wtr!ci :isiel.
. A+" ty mnie, wojewodo, nie )adaj. 9naj+ ja jo$o . i wiem, "e on nie c$cia
atrzy(, jak wy mnie cze( wyrz!dzali. 4j, tak to/ >le co by innem+ nie +szo,
to jem+ +jdzie, bo ja je)o mi+j, on mj dr+$ serdeczny.
:isiel otworzy oczy szeroko ze zd+mienia, $etman za zwrci si na)le do
-krzet+skie)o=
. > ty wiesz, za co ja ciebie mi+jB
-krzet+ski otrz!sn! )ow!.
. ?ylisz, "e za to, "e ty ostronek nad 4melniczkiem rzeci!, kiedy ja by lic$y
czowiek i kiedy mnie jak zwierza ci)aliB 4t" nie za to. Aa tobie da wtedy
iercie# z roc$em z )rob+ 5$rysta. >le ty, ro)ata d+sza, mnie te)o iercienia
nie okaza, kiedy ty by w moic$ rkac$ . no, ja ciebie i tak +ci . i kwita. ,ie
za to ci teraz mi+j. ;nn! ty mnie rzys+) odda, za ktr! ty mj dr+$
serdeczny i za ktr! ja tobie wdziczno( winien.
-krzet+ski sojrza z kolei ze zdziwieniem na 5$mielnickie)o.
. Widzisz, jak si dziwi! . rzek jakby do ko)o czwarte)o $etman. . 2o ja tobie
rzyomn, co mnie w 5ze$rynie owiadali, )dym tam z 3azaw+k+ z 2+$aj.
bejem rzyszed. &ytaem ja sam wszdy o niedr+$a moje)o 5zali#skie)o,
ktre)om nie znalaz . ale mnie owiedzieli, co ty jem+ +czyni o naszym
ierwszym sotkani+, "e ty je)o za eb i za $ajdawery +ai i drzwi nim wybi, i
okrwawi jak sobak . $a/
. ;stotnie, to +czyniem . rzek -krzet+ski.
. 4j, sawnie ty +czyni, dobrze ty ost!i/ ,o, ja je)o jeszcze dostan . inaczej
za nic traktaty i komisja . ja )o jeszcze dostan i oi)ram z nim o mojem+ . ale i
ty jem+ da ierz+.
2o rzekszy $etman zwrci si do :isiela i na nowo j! oowiada(=
. 9a eb )o zaa i za l+dry, odnis jak liszk, drzwi nim wybi i na +lic
wyrz+ci.
2+ zacz! si mia(, a" ec$o rozle)ao si o alkierz+ i doc$odzio do izby
biesiadnej.
. ?oci wojewodo, ka" da( miod+, m+sz ja wyi( za zdrowie te)o rycerza,
dr+$a moje)o.
:isiel +c$yli drzwi i na ac$olika krzykn!, ktry wnet oda trzy k+sztyki
$+szcza#skie)o miod+.
5$mielnicki tr!ci si z wojewod! i ze -krzet+skim, wyi . a" m+ si z cz+ryny
zadymio, zamiaa m+ si twarz, oc$ota wielka wst!ia w serce i zwrciwszy
si do or+cznika zakrzykn!=
. &ro mnie, o co c$cesz/
R+mieniec wyst!i na blade oblicze -krzet+skie)o* nastaa c$wila milczenia.
. ,ie bj si . rzek 5$mielnicki. . -owo nie dym* ro, o co c$cesz, byle o
takie rzeczy nie rosi, ktre nale"! do :isiela.
5$mielnicki nawet ijany by zawsze sob!.
. :iedy mi wolno z a<ekt+, jaki masz dla mnie, moci $etmanie, korzysta(, tedy
srawiedliwoci od ciebie "!dam. Aeden z twoic$ +kownikw krzywd mi
wyrz!dzi...
. -zyj m+ +reza(/ . rzerwa z wyb+c$em 5$mielnicki.
. ,ie o to c$odzi, ka" m+ jeno do walki ze mn! stan!(.
. -zyj m+ +reza(/ . owtrzy $etman. . :to to takiB
. 3o$+n.
5$mielnicki ocz! mr+)a( oczyma, o czym +derzy si doni! w czoo.
. 3o$+nB . rzek. . 3o$+n zabit ?eni korol ysaw, "e on w ojedynk+ +sieczon.
-krzet+ski zd+mia. 9a)oba rawd mwi/
. > co tobie 3o$+n +czyniB . yta 5$mielnicki.
Aeszcze silniejsze omienie wyst!iy na lica or+cznika. 3a si mwi( o
kniaziwnie wobec ijane)o $etmana, aby jakie)o nierzebaczone)o
bl+1nierstwa nie +sysze(.
:isiel )o wyrczy.
. Aest to rzecz owa"na . rzek . o ktrej mnie kasztelan 3rzozowski oowiada.
3o$+n orwa, moci $etmanie, tem+ oto kawalerowi narzeczon! i +kry j! nie
wiadomo )dzie.
. 2ak ty jej sz+kaj . rzek 5$mielnicki.
. -z+kaem nad %niestrem, bo tam j! +kry, alem nie znalaz. -yszaem jednak,
"e mia j! do :ijowa rzerowadzi(, dok!d i sam na l+b c$cia zjec$a(. %aj"e
mnie, moci $etmanie, rawo jec$a( do :ijowa i tam jej sz+ka(, o nic wicej nie
rosz.
. 2y mj dr+$, ty 5zali#skie)o rozbi... Aa tobie dam nie tylko rawo, "eby ty
jec$a i sz+ka wszdy, )dzie zec$cesz, ale i rozkaz dam, by ten, + ktre)o ona
jest, w twoje rce j! odda, i iernacz ci dam na rzejazd, i list do metroolity, by
o monastyrac$ + czernic sz+kali. ?oje sowo nie dym/
2o rzekszy +c$yli drzwi i na Wy$owskie)o zawoa, by rzyszed isa( rozkaz i
list. 5zarnota m+sia, l+bo j+" bya czwarta w nocy, r+sza( o ieczcie.
%ziedziaa rzynis iernacz, a %oniec dosta rozkaz, by w dwiecie koni
odrowadzi -krzet+skie)o do :ijowa i dalej a" do ierwszyc$ czat olskic$.
,azaj+trz dzie# -krzet+ski o+ci &erejasaw.
Ae"eli an 9a)oba n+dzi si w 9bara"+, to niemniej n+dzi si i Woodyjowski,
ktren za wojn! i rzy)odami szcze)lniej tskni. 3ywao wrawdzie, "e
wyc$odziy od czas+ do czas+ ze 9bara"a c$or!)wie dla oci)+ za k+ami
swawolnikw, ktrzy nad 9br+czem alili i cinali, ale bya to maa wojna,
rzewa"nie odjazdowa, rzykra dla t)iej zimy i mrozw, daj!ca wiele tr+dw .
mao sawy. 9 tyc$ wszystkic$ rzyczyn codziennie nale)a an ?ic$a na
9a)ob, "eby i( w omoc -krzet+skiem+, od ktre)o rzez d+)i czas "adnej
nie byo wieci.
. &ewno on tam oad w jakowe z)+bne terminy, a mo"e i "ywota j+" zby .
mwi Woodyjowski. . 2rzeba nam jec$a( koniecznie, niec$by razem z nim
z)in!( rzyszo.
&an 9a)oba nie bardzo si +iera, bo . jak +trzymywa . m+rsza w 9bara"+ z
ostatkiem i dziwi si, "e jeszcze )rzyby na nim nie orastaj!, ale zwczy
sodziewaj!c si, "e lada c$wila mo"e rzyj( od -krzet+skie)o wiadomo(.
. ?"ny on jest, ale i roztrony . odowiada na nale)ania Woodyjowskie)o .
czekajmy jeszcze ar dni, bo n+" list rzyjdzie i oka"e si, "e caa nasza
eksedycja nieotrzebna.
&an Woodyjowski +znawa s+szno( ar)+ment+ i +zbraja si w cierliwo(,
c$o( czas wlk si coraz wolniej. &rzy ko#c+ )r+dnia mrozy rzerway nawet
rozboje. W okolicy nasta sokj. Aedyn! rozrywk stanowiy wieci +bliczne,
ktre czsto )sto obijay si o szare m+ry zbaraskie.
Rozrawiano wic o koronacji i o sejmie, i o tym, czy ksi!" Aeremi dostanie
b+aw, ktra rzed wszystkimi innymi wojownikami jem+ si nale"aa.
4b+rzano si rzeciw tym, ktrzy twierdzili, "e wobec zwrot+ k+ traktatom z
5$mielnickim jeden tylko :isiel mo"e j( w )r. Woodyjowski odby z te)o
owod+ kilka ojedynkw . an 9a)oba kilka ijatyk . i byo
niebeziecze#stwo, "e cakiem rozi( si mo"e, bo nie tylko dotrzymywa
komanii o<icerom i szlac$cie, ale nie wstydzi si nawet c$odzi( i midzy
yczkw na c$rzciny, wesela, c$wal!c sobie szcze)lnie ic$ miody, ktrymi
syn! 9bara".
Woodyjowski stro<owa )o o to, mwi!c, "e nie rzystoi szlac$cicowi o+<ali(
si z l+d1mi niskiej kondycji, )dy" od te)o szac+nek dla cae)o stan+ si
zmniejsza, ale 9a)oba odowiada, "e rawa to tem+ winny, ktre ozwalaj!
stanowi mieszcza#skiem+ w ierze orasta( i do takic$ rzyc$odzi( dostatkw,
jakie tylko +dziaem szlac$ty by( winny* wr"y, "e z tak wielkic$ rero)atyw
dla l+dzi nikczemnyc$ nic dobre)o wya( nie mo"e, ale swoje robi. ; tr+dno m+
byo bra( to za ze w czasie osnyc$ dni zimowyc$, wrd nieewnoci, n+dy i
oczekiwania.
9 wolna jednak zaczy c$or!)wie ksi!"ce coraz liczniej ci!)a( do 9bara"a, z
cze)o rzeowiadano na wiosn wojn. >le tymczasem o"ywia si nieco oc$ota.
&rzyjec$a midzy innymi z c$or!)wi! +sarsk! -krzet+skie)o i an &odbiita.
2en rzywiz wieci o nieasce, w jakiej ksi!" + dwor+ zostawa, i o mierci
ana Aan+sza 2yszkiewicza, wojewody kijowskie)o, o ktrym .wedle
owszec$ne)o )os+ . :isiel na wojewdztwo mia nast!i(, a na koniec o
ci"kiej c$orobie, jak! zo"ony by w :rakowie an Iaszcz, stra"nik koronny.
5o do wojny, sysza an &odbiita od same)o ksicia, "e c$yba si! rzeczy z
koniecznoci nast!i, bo komisarze j+" r+szyli z instr+kcjami, aby wszelkie
mo"liwe :ozakom oczyni( +ststwa. Relacj t ana &odbiity rycerstwo
Winiowieckie)o rzyjo z wciekoci!, a an 9a)oba roonowa rotest do
)rod+ zanie( i kon<ederacj zawi!za(, )dy" jak mwi, nie c$cia, "eby je)o
raca od :onstantynowem osza na marne.
W tyc$ nowinac$ i nieewnociac$ +yn! cay l+ty i marzec dobie)a oowy, a
od -krzet+skie)o ci!)le nie byo wieci.
Woodyjowski tym bardziej ocz! nale)a( na wyjazd.
. A+" nie kniaziwny, ale -krzet+skie)o . mwi . sz+ka( nam wyada.
2ymczasem okazao si, "e an 9a)oba mia s+szno( odkadaj!c z dnia na
dzie# wyraw, )dy" w ko#c+ marca rzyby :ozak 9ac$ar z listem
adresowanym do Woodyjowskie)o z :ijowa. &an ?ic$a wezwa natyc$miast
9a)ob, a )dy si zamknli z osa#cem w osobnej izbie, rozerwa iecz( i
czyta, co nast+je=
7,ad %niestrem a" do Aa$orlik+ nie odkryem "adnyc$ ladw. -+on+j!c, "e
m+si by( +kryta w :ijowie, rzy!czyem si do komisarzy, z ktrymi do
&erejasawia zaszedem. 2am +zyskawszy nadsodziewanie konsens od
5$mielnickie)o rzybyem do :ijowa i sz+kam wszdy, w czym mi sam
metroolita sek+nd+je. -ia t+ naszyc$ +krytyc$ + mieszczan i o monasterac$,
ale ci dla boja1ni czerni nie daj! wiedzie( o sobie, dlate)o sz+ka( tr+dno. 3)
mnie rowadzi i nie tylko oc$roni, ale 5$mielnickie)o a<ektem dla mnie
natc$n!, mam rzeto nadziej, "e mi i dalej omo"e i zmi+je si nade mn!.
:sidza ?+c$owieckie)o o wotyw solenn! +raszam, na ktrej mdlcie si na
moj! intencj, -krzet+ski.8
. 5$waa" b!d1 3o)+ &rzedwiecznem+/ . wykrzykn! Woodyjowski.
. Aest jeszcze ostscrit+m . rzek 9a)oba za)l!daj!c rzez rami ana ?ic$aa.
. &rawda/ . rzek may rycerz i czyta dalej=
74ddawca te)o list+, esa+ mir$orodzkie)o k+rzenia, mia mnie w oczciwej
oiece, )dy w -iczy w niewoli byem, i teraz w :ijowie mi oma)a, i list
zanie( si odj! z nara"eniem zdrowia* miej )o, ?ic$ale, w starani+, aby m+
nicze)o nie brako.8
. 4to +czciwy :ozak, rzynajmniej jeden taki/ . rzek 9a)oba, odaj!c
9ac$arowi rk.
-tary +cisn! j! bez +ni"onoci.
. ?o"esz by( ewien na)rody/ . wtr!ci may rycerz.
. 4n soko . odar :ozak . ja jo$o l+bl+, ja ne dla $roszi t+tki riszow.
. ; <antazji ci, widz, nie braknie, ktrej by si szlac$cic niejeden nie owstydzi .
mwi 9a)oba. . ,ie same bestie midzy wami, nie same bestie/ >le mniejsza z
tym/ 2o tedy an -krzet+ski jest w :ijowieB
. 2ak, jest.
. > bezieczen, bo to, sysz, czer# tam $+laB
. 4n + %o#ca +kownika mieszka. Aem+ nic nie +czyni!, bo nasz batFko
5$mielnicki kaza je)o %o#cowi od )ardem ilnowa( jak oka w )owie.
. 5+da rawdziwe si dziej!... -k!d"e 5$mielnickiem+ takie serce dla
-krzet+skie)oB
. 4n je)o z dawna mi+je.
. > mwi tobie an -krzet+ski, cze)o sz+ka w :ijowieB
. Aak nie mia mwi(, kiedy on wie, "e ja jem+ dr+$... Aa sz+ka z nim razem i
osobno, tak m+sia wiedzie(, cze)o mnie sz+ka(.
. >lecie dot!d nie znale1liB
. ,ie znale1limy. 5o tam 'ac$iw jeszcze jest, to si kryj!, jeden o dr+)im nie
wie, tak i znale1( nieatwo. Wy syszeli, "e tam czer# mord+je, a ja to widzia*
nie tylko 'ac$iw mord+j!, ale i tyc$, ktrzy ic$ +krywaj!, nawet mnic$w i
czernice. W monastyrze %obre)o ?ikoy + czernic byo dwanacie 'aszek, to je
razem z czernicami dymem w celi zad+sili, a co ar dni to si skrzykn! o
+licac$ i owi!, i do %nier+ rowadz!... 6ej/ co tam j+" wytoili...
. 2o mo"e i j! zamordowaliB
. ?o"e i j!.
. >le nie/ . rzerwa Woodyjowski. . A+" jeli j! tam 3o$+n srowadzi, to j!
m+sia zabezieczy(.
. 0dzie bezieczniej jak w monastyrze, a dlate)o i tam znajd!.
. G</ . rzek 9a)oba. . 2ak wy mylicie, 9ac$ar, "e ona mo)a z)in!(B
. ,e znaj+.
. Wida(, "e -krzet+ski jest dobrej myli . rzek 9a)oba. . 3) )o dowiadczy,
ale )o ocieszy. > wycie, 9ac$ar, dawno wyjec$ali z :ijowaB
. 4j, dawno, ane. Aa wtedy wyszed, kiedy komisary koo :ijowa z owrotem
rzeje"d"ali. 3a$a(ko 'ac$iw c$ciao z nimi +cieka( i tak +ciekali neszczastnyje,
jak kto m), o nie)ac$, o werteac$, rzez lasy, lecieli do 3iao)rdki, a
:ozacy )nali za nimi i bili. 3a$ato +tiko, ba$ato zabyy, a niektryc$ an :isiel
wyk+i za wszystkie $roszy, jakie mia.
. 4 d+sze ieskie/ 2o wycie z komisarzami jec$ali.
. 9 komisarzami a" do 6+szczy, a stamt!d do 4stro)a. %alej j+" ja sam szed.
. 2o wy dawni znajomi ana -krzet+skie)oB
. W -iczy ja )o ozna i ranne)o ilnowa, a otem i ol+bi jak detyn+ ridn+j+.
Aa stary i mnie nie ma ko)o l+bi(.
9a)oba krzykn! na ac$oka, kaza oda( miod+ i misiwa i zasiedli do
wieczerzy. 9ac$ar jad smaczno, bo by zdro"ony i )odny* nastnie zan+rzy
c$ciwie siwe w!sy w ciemnym ynie, wyi, osmakowa i rzek=
. -awny mid.
. 'eszy jak krew, ktr! ijecie . rzek 9a)oba. . >le tak myl, "e wy +czciwy
czek i ana -krzet+skie)o mi+j!cy, nie jdziecie wicej do b+nt+, jeno
zostaniecie t+ z namiB A+" wam t+ bdzie dobrze.
9ac$ar odnis )ow.
. Aa ymo widdaw, tak i jd* ja :ozak . mnie z :ozakami, nie z 'ac$ami si
brata(.
. ; bdziecie nas biliB
. > b+d+. Aa siczowy :ozak. ?y sobie 5$mielnickie)o batFka $etmanem obrali, a
teraz korol jem+ b+aw i c$or!)iew rzysa.
. 4t, masz/ anie ?ic$ale . rzek 9a)oba . nie mwiem, "eby rotestowa(B
. > z jakie)o wy k+rzeniaB
. 9 mir$orodzkie)o, ale je)o j+" nie ma.
. > co si z nim staoB
. 6+sary ana 5zarnieckie)o od Ct! Wod! starli. 2eraz ja + %o#ca z tymi, co
zostali. &an 5zarniecki szczery "onir, on + nas w niewoli, o nie)o komisarze
rosili.
. ?amy i my waszyc$ je#cw.
. 2ak i m+si by(. W :ijowie mwili, "e najleszy moojec + 'ac$iw w niewoli,
c$o( inni mwili, "e z)in!.
. :to takiB
. 4j, sawny ataman= 3o$+n.
. 3o$+n +sieczon w ojedynk+ na mier(.
. > kto je)o +biB
. 2en oto kawaler . odrzek 9a)oba +kaz+j!c na Woodyjowskie)o.
9ac$arowi, ktry w tej c$wili rzec$yla dr+)! kwart miod+, oczy na wierzc$
wyszy, twarz s!sowiaa, na koniec arskn! rzez nozdrza ynem i miec$em
zarazem.
. 2en ycar 3o$+na +biB . yta krzt+sz!c si ze miec$+.
. 5o, + stare)o diaba/ . wykrzykn! marszcz!c brwi Woodyjowski. . 9a d+"o
sobie ten osaniec ozwala.
. ,ie )niewaj si, anie ?ic$ale . rzerwa 9a)oba. . &oczciwy to wida(
czowiek, a "e si na olityce nie zna, to od te)o on :ozak. 9 dr+)iej strony, tym
wiksza dla wa(ana c$waa, "e wy)l!daj!c tak nieoczenie, tak wielkic$
rzewa) j+" w "yci+ dokonae. 5iao masz nikczemne, ale d+sz wielk!. Aa sam,
amitasz, jakem ci si rzyatrywa o bitwie, c$ocia"em bitw na wasne oczy
widzia, bo mi si wierzy( nie c$ciao, "eby taki c$ystek...
. %aj"e wa(an okj/ . b+rkn! Woodyjowski.
. ,ie jam twym ojcem, nie miej"e do mnie rankor+, ale to ci owiem, "e
ra)n!bym mie( takie)o syna, i je"eli c$cesz, to ci bd adotowa, majtno(
ca! ci zaisz, bo to nie wstyd by( wielkim w maym ciele. ; ksi!" niewiele
wikszy od ciebie, a dlate)o >leksander ?acedo#ski niewart by( je)o
)iermkiem.
. >le bo co mnie )niewa . rzek +dobr+c$any nieco Woodyjowski . to wanie to,
"e z te)o list+ -krzet+skie)o nic omylne)o nie wida(. Ce on sam nad
%niestrem nie oo"y )owy, to c$waa 3o)+, ale kniaziwny dot!d nie znalaz i
kt" zarczy, czy j! znajdzieB
. &rawda jest/ >le )dy 3) )o rzez nasze rce od 3o$+na +wolni i rzez tyle
niebeziecze#stw, rzez tyle side rzerowadzi, )dy i 5$mielnickie)o
zakamieniae serce a<ektem dziwnym dla nie)o natc$n!, to j+ci nie o to, "eby
od mki i "aoci na sc$ab wysec$. Ae"eli w tym wszystkim nie widzisz, anie
?ic$ale, rki 4atrznoci, to wida( tszy masz dowci od szabli, jako" i
s+szna to jest, "e nikt nie mo"e wszystkic$ rzymiotw naraz osiada(.
. Widz to jedno . odar r+szaj!c w!sikami Woodyjowski . "e my nie mamy nic
tam do roboty i dalej m+simy t+ siedzie(, ki nie sarciejemy do reszty.
. &rdzej ja sarciej jak ty, bom starszy, a to wiesz, "e i rzea arcieje, i sonina
jeczeje ze staroci. %zik+jmy raczej 3o)+, "e wszystkim naszym z)ryzotom
szczliwy koniec obiec+je. ,iemaom si ja namartwi o kniaziwn, wicej
jako "ywo od ciebie, a niewiele mniej od -krzet+skie)o, bo ona moja cr+c$na i
ewnie bym rodzonej tak nie koc$a. ?wi! nawet, "e do mnie k+bek w k+bek
odobna, ale ja j! i bez te)o mi+j* i nie widziaby mnie ani wesoym, ani
sokojnym, )dybym nie +<a, "e j+" wkrtce niedola jej si sko#czy. 4d j+tra
+kadam eit$alami+m, bo bardzo ikne wiersze isz, jenom w ostatnic$
czasac$ troc$ >ollina dla ?arsa zaniedba.
. 5o t+ i mwi( teraz o ?arsie/ . odrzek Woodyjowski. . ,iec$ kad+k orwie
te)o zdrajc :isiela, wszystkic$ komisarzw i ic$ traktaty/ ,a wiosn okj
+czyni! jako dwa a dwa cztery. &an &odbiita, ktry si z ksiciem widzia, te"
to mwi.
. &an &odbiita tyle si zna na rzeczac$ +blicznyc$, ile koza na ierz+.
Wicej on tam rzy dworze za on! dzierlatk! wietrzy ni" za wszystkim innym i
warowa do niej niby ies do k+roatwy. %aby 3), "eby m+ kto inny j!
+strzeli, ale mniejsza z tym. ,ie ne)+j ci, "e :isiel zdrajca, bo o tym caa
Rzeczosolita wie dobrze, jeno tak myl, "e co do traktatw na dwoje babka
wr"y.
2+ 9a)oba zwrci si do :ozaka=
. > co tam + was, 9ac$ar, mwi!= bdzie.li okj czy wojnaB
. %o ierwszej trawy bdzie sokj, a na wiosn to rzyjdzie na o$ybel albo
nam, albo 'ac$iwczykam.
. &ociesz"e si, anie ?ic$ale* syszaem i ja, "e si czer# wszdy arm+je.
. 3+de taka wijna, jakoi ne b+wao . rzek 9ac$ar. . G nas mwi!, "e i s+tan
t+recki rzyjdzie, i c$an ze wszystkimi ordami, a nasz dr+$ 2+$aj.bej na $awrani
blisko stoi i wcale do dom nie oszed.
. &ociesz"e si, anie ?ic$ale . owtrzy 9a)oba. . Aest te" roroctwo o
nowym krl+, "e cae anowanie od broni! m+ zejdzie* j+" to
rawdoodobniejsze, "e czowiek d+)o jeszcze szabli do oc$wy nie sc$owa.
&rzyjdzie si czowiekowi od ci!)ej wojny zedrze( jak mietle od ci!)e)o
zamiatania, ale taka to j+" nasza "onierska dola. :iedy j+" wyadnie si bi(,
trzymaj si niedaleko mnie, anie ?ic$ale, a iknyc$ rzeczy si naatrzysz i
oznasz, jakemy to za dawnyc$, leszyc$ czasw wojowali. ?j 3o"e/ nie ci to
j+" l+dzie, ktrzy za dawnyc$ lat bywali, i ty j+" nie taki jeste, anie ?ic$ale,
c$ocia"e sierdzisty "onierz i c$o( 3o$+na +sieke.
. -rawedywe ka"ete, ane . rzek 9ac$ar. . ,e cii teer l+de, szczo b+way...
&o czym ocz! na Woodyjowskie)o so)l!da( i )ow! trz!(=
. >le szczoby cij ycar 3o$+na +byw, no/ no/...
-tary 9ac$ar odjec$a na owrt do :ijowa o kilkodniowym odoczynk+, a
tymczasem rzysza wie(, "e komisarze wrcili bez wielkic$ nadziei okoj+, a
nawet w z+enym rawie zw!tieni+. 9doali tylko wyjedna( armistici+m a" do
9ielonyc$ Hwi!tek r+skic$, o ktryc$ miaa rozocz!( si nowa komisja z en!
moc! do traktatw. Aednak"e wyma)ania i war+nki 5$mielnickie)o byy tak
)rne, "e nikt nie wierzy, aby Rzeczosolita z)odzi( si na nie mo)a.
Rozoczy si wic z ob+ stron )watowne +zbrojenia. 5$mielnicki sa osa za
osem do c$ana, by na czele wszystkic$ si sieszy na rat+nek* sa i do
-tamb++, )dzie ze strony krlewskiej bawi od d+"sze)o czas+ an 3ieczy#ski*
w Rzeczyosolitej sodziewano si lada c$wila wici na osolite r+szenie.
&rzyszy wiadomoci o mianowani+ nowyc$ wodzw= odczasze)o 4stroro)a,
'anckoro#skie)o i Xirleja, i o z+enym +s+nici+ od sraw wojskowyc$
Aeremie)o Winiowieckie)o, ktry na czele jeno wasnyc$ si m) dalej
ojczyzn zasania(. ,ie tylko "onierze ksi!"cy, nie tylko szlac$ta r+ska, ale
nawet stronnicy dawnyc$ re)imentarzy ob+rzali si na takowy wybr i nieask,
twierdz!c s+sznie, i" je"eli owicanie Winiowieckie)o, ki bya nadzieja
traktatw, miao swoj! racj olityczn!, to +s+wanie )o w razie wojny byo
wielkim, niedarowanym bdem, bo on jeden tylko m) mierzy( si z
5$mielnickim i zwyci"y( te)o znakomite)o wodza rebelii. 9jec$a wreszcie i
sam ksi!" do 9bara"a w tym cel+, aby zebra( jak najwicej wojska i sta( w
o)otowi+ na )ranicy wojny. 9awieszenie broni byo zawarte, ale okazywao si
co c$wila bezsilnym. 5$mielnicki kaza wrawdzie ci!( kilk+ +kownikw,
ktrzy wbrew +mowie ozwalali sobie naadw na zamki i c$or!)wie na le"ac$
t+ i owdzie rozroszone, ale nie m) oanowa( mas czerni i licznyc$ l+1nyc$
wata$, ktre o armistici+m l+b nie syszay, l+b nie c$ciay sysze(, l+b nie
roz+miay nawet znaczenia te)o sowa. Waday wic one +stawicznie w )ranice
+mow! zabezieczone, ami!c tym samym wszelkie 5$mielnickie)o
rzyrzeczenia. 9 dr+)iej strony wojska rywatne i kwarciane zadzaj!c si w
oci)+ za zbjcami rzec$odziy czstokro( &rye( i 6ory# w :ijowskiem,
zadzay si i w )!b wojewdztwa bracawskie)o, a tam, naadane rzez
kozactwo, staczay z nim <ormalne walki, nieraz bardzo krwawe i zacite. -t!d
skar)i +stawiczne, olskie i kozackie, o amanie +mowy, ktrej w samej rzeczy
nie byo w mocy niczyjej dotrzyma(. 9awieszenie broni istniao tedy o tyle, o ile
sam 5$mielnicki z jednej, a krl i $etmani z dr+)iej strony nie wyr+szali w ole .
ale wojna roz)orzaa j+" <aktycznie, zanim )wne siy zerway si do walki i
ierwsze cielejsze romienie wiosenne owiecay o starem+ on!ce wsie,
miasteczka, miasta, zamki, owiecay rzezie i niedol l+dzk!.
9a+szczay si od 9bara" wata$y sod 3ar+, 5$mielnika, ?ac$nwki,
cinaj!c, )rabi!c, al!c. 2e )romi Aeremi rkoma swyc$ +kownikw, bo sam
+dzia+ w owej drobnej wojnie nie bra c$c!c wtedy doiero z ca! dywizj!
r+szy(, )dy j+" i $etmani wyjd! w ole.
Rozsya wic odjazdy z rozkazami, by krwi! za krew aciy, alem za )rabie"
i mordy. &oszed midzy innymi an 'on)in+s &odbiita i o)romi od
5zarnym 4strowiem, ale by to rycerz w bitwie tylko straszliwy, z je#cami za
sc$wytanymi z broni! w rk+ obc$odzi si zbyt a)odnie, i dlate)o wicej )o nie
osyano. -zcze)lniej jednak odznacza si w odobnyc$ eksedycjac$ an
Woodyjowski, ktry jako artyzant w jednym c$yba Wiersz+lle m) znale1(
wszawodnika. ,ikt bowiem nie odbywa tak byskawicznyc$ oc$odw, nikt
nie +mia zej( tak niesodzianie nierzyjaciela, rozbi( )o tak szalonym
naadem, rozroszy( na cztery wiatry, wyowi(, wycina(, wywiesza(. Wkrtce
te" otoczy )o ostrac$, a z dr+)iej strony <awor ksi!"cy. 4d ko#ca marca do
oowy kwietnia znis an Woodyjowski siedm l+1nyc$ wata$, z ktryc$ ka"da
bya trzykro( od je)o odjazd+ silniejsza, i nie +stawa w racy, i coraz wicej
okazywa oc$oty, jakoby w krwi rzelanej j! czeri!c.
9ac$ca may rycerz, a raczej may diabe, +silnie ana 9a)ob, by m+ w tyc$
eksedycjac$ towarzyszy, bo l+bi nad wszystko je)o komani, ale stateczny
szlac$cic oiera si wszelkim namowom i tak swoj! bezczynno( t+maczy=
. 9a wielki mam brz+c$, anie ?ic$ale, na te trzsienia i szaraniny, a rzy tym
ka"dy do cze)o inne)o si rodzi. 9 +sarzami na )stw nierzyjaciela rzy
biaym dni+ +derzy(, tabory ama(, c$or!)wie bra( . to moja rzecz, do te)o mnie
&an 3) stworzy i +sosobi* ale oci) noc! w c$r+stac$ za $+ltajstwem . tobie
zostaw+j, ktry jest misterny jako i)a i atwiej si wszdy rzeciniesz. -tarej
ja daty rycerz i wol rozdziera(, jako wanie lew czyni, ni" troi( jak o)ar o
c$aszczac$ 9reszt! o wieczornym +doj+ m+sz i( sa(, bo to moja ora
najlesza.
Ae1dzi wic an Woodyjowski sam i sam zwyci"a, a" ewne)o raz+
wyjec$awszy od koniec kwietnia, wrci w oowie maja tak straiony i sm+tny,
jakby klsk onis i l+dzi wymarnowa. 2ak nawet zdawao si wszystkim, ale
byo to mylne mniemanie. 4wszem, w d+)iej tej i +ci!"liwej eksedycji doszed
an Woodyjowski a" za 4str), od 6oowni, i tam o)romi nie zwyczajn!
wata$, zo"on! z czerni, ale kilkaset l+dzi licz!cy oddzia 9aoro"cw, ktry w
oowie wyci!, a w oowie w niewol za)arn!. 2ym dziwniejszy by wic
)boki sm+tek niby m)! okrywaj!cy je)o wesoe z nat+ry oblicze. Wiel+
c$ciao zaraz wiedzie( rzyczyn, an Woodyjowski jednak nikom+ sowa nie
rzek i zaledwie z konia zsiadszy +da si na d+)! rozmow do ksicia w
towarzystwie dwc$ nieznanyc$ rycerzy, a nastnie wraz z nimi szed do ana
9a)oby, nie zatrzym+j!c si, c$o( )o ciekawi nowin za rkawy o drodze
c$wytali.
&an 9a)oba z ewnym zdziwieniem so)l!da na dwc$ olbrzymic$ m"w,
ktryc$ ni)dy rzedtem w "yci+ nie widzia, a ktryc$ strj ze zotymi telkami
na ramionac$ okazywa, "e w wojsk+ litewskim s+"!, Woodyjowski za rzek=
. 9amknij waszmo( drzwi i nie ka" niko)o +szcza(, bo mamy o wa"nyc$
srawac$ omwi(.
9a)oba wyda rozkaz czeladnikowi, o czym j! atrzy( niesokojnie na
rzybyyc$, miark+j!c z ic$ twarzy, "e nic dobre)o nie maj! do owiedzenia.
. 2o s! . rzek Woodyjowski +kaz+j!c na modzie#cw . kniazie 3+y$owie.
:+rcewicze= A+r i >ndrzej.
. -tryjeczni 6eleny/ . zakrzykn! 9a)oba.
:niaziowie skonili si i odrzekli obaj naraz=
. -tryjeczni nieboszczki 6eleny...
5zerwona twarz 9a)oby staa si w jednej c$wili bladoniebieska* rkoma ocz!
bi( owietrze, jak )dyby ostrza otrzyma, +sta otworzy nie mo)!c tc$+ zaa(,
oczy wytrzeszczy i rzek, a raczej jkn!=
. Aak toB...
. -! wiadomoci . odowiedzia osnie Woodyjowski . "e kniaziwna w
monasterze %obre)o ?ikoy zostaa zamordowana.
. 5zer# wyd+sia dymem w celi dwanacie anien i kilkanacie czernic, midzy
ktrymi bya siostra nasza . doda knia1 A+r.
9a)oba tym razem nic nie odrzek, jeno twarz, orzednio sina, oczerwieniaa
m+ tak, "e obecni zlkli si, aby )o krew nie zalaa* z wolna owieki oady m+
na oczy, o czym zakry je rkoma, a z +st wyrwa m+ si nowy jk=
. Hwiecie/ wiecie/ wiecie/
&o czym +milk i trwa w milczeni+.
> kniaziowie i Woodyjowski biada( oczli=
. 4to zebralimy si razem krewni i rzyjaciele, ktrzymy ci na rat+nek,
wdziczna anno, i( c$cieli . mwi wzdyc$aj!c raz o raz mody rycerz . ale
zna(, s1nilimy si z omoc!. 9a nic nasza oc$ota, za nic nasze szable i
odwa)a, bo na innym ty j+", leszym od te)o lic$e)o wiecie rzebywasz, +
:rlowej ,iebieskiej we <ra+cymerze...
. -iostro/ . woa olbrzymi A+r, ktre)o "al na nowo oc$wyci za wosy . ty nam
od+( nasze winy, a my za ka"d! krol twojej krwi wiadro wylejemy.
. 2ak nam doom" 3)/ . doda >ndrzej.
; obaj m"owie wyci!)ali )ro1nie do nieba rce, 9a)oba za wsta z awy,
ost!i kilka krokw k+ taczanowi, zatoczy si jak ijany i ad na kolana
rzed obrazem.
&o c$wili na zamk+ ozway si dzwony zwiast+j!ce o+dnie, ktre brzmiay tak
on+ro, jakby dzwony o)rzebowe.
. ,ie ma jej j+", nie ma/ . rzek znow+ Woodyjowski. . %o niebios j! anieli
zabrali, nam zostaw+j!c zy i wzdyc$ania.
Ikanie wstrz!sno )r+bym ciaem 9a)oby i trzso nim, a oni ci!)le narzekali i
dzwony biy.
Wreszcie 9a)oba +sokoi si. ?yleli nawet, "e mo"e, blem zmo"ony, +sn!
na klczkac$, ale on o niejakim czasie wsta i +siad na taczanie* tylko by to
j+" jakby inny czowiek= oczy mia czerwone i m)! zasze, )ow s+szczon!,
dolna war)a zwisa m+ a" na brod, na twarzy osiado niedostwo i jaka
niebywaa z)rzybiao( . tak "e mo)o narawd si zdawa(, i" w dawny an
9a)oba, b+tny, jowialny, een <antazji, +mar, a zosta tylko starzec wiekiem
rzycinity i zmczony.
Wtem mimo rotestacji iln+j!ce)o drzwi ac$olika wszed an &odbiita i na
nowo rozoczy si "ale i narzekania. 'itwin wsomina Rozo)i i ierwsze
widzenie si z kniaziwn!, jej sodycz, modo( i +rod* wreszcie wsomnia, "e
jest kto nieszczliwszy od nic$ wszystkic$, to jest narzeczony, an -krzet+ski,
i j! rozytywa( o nie)o mae)o rycerza.
. -krzet+ski zosta + ksicia :oreckie)o w :orc+, dok!d z :ijowa rzyjec$a, i
le"y c$ory, o wiecie bo"ym nie wiedz!c . rzek an Woodyjowski.
. 9ali nie trzeba, abymy do nie)o jec$aliB . yta 'itwin.
. ,ie ma tam o co jec$a( . odar Woodyjowski. . ?edyk ksi!"cy zarcza za
je)o zdrowie* jest tam an -+c$odolski, +kownik ksicia %ominika, ale wielki
rzyjaciel -krzet+skie)o, jest i nasz stary 9a(wilic$owski* obaj maj! )o w oiece
i starani+. ,a niczym m+ nie zbywa, a to, "e )o deliri+m nie o+szcza, to dla
nie)o leiej.
. 4 mocny 3o"e/ . rzek 'itwin. . Widzia"e wa(an -krzet+skie)o na wasne
oczyB
. Widziaem, ale "eby mi nie owiedzieli, "e to on, to nie bybym )o ozna, tak
)o bole( i c$oroba strawiy.
. > on ozna wa(anaB
. &ewnie ozna, c$o( nic nie mwi, bo si +miec$n! i )ow! kiwn!, a mnie
taka "ao( orwaa, "em d+"ej zosta( nie m). :si!" :orecki c$ce t+ i( do
9bara"a z c$or!)wiami, 9a(wilic$owski z nim razem jdzie, a i an
-+c$odolski zaklina si, "e r+szy, c$o(by mia ordynanse od ksicia %ominika
rzeciwne. 4ni to srowadz! t+ i -krzet+skie)o, jeli )o bole( nie zmo"e.
. > sk!d"e macie te wiadomoci o mierci kniaziwnyB . yta dalej an
'on)in+s. . 5zy nie ci kawalerowie je rzywie1liB . doda wskaz+j!c na
kniaziw.
. ,ie. 5i kawalerowie tra<em si w :orc+ o wszystkim dowiedzieli, dok!d
rzyjec$ali z osikami od wojewody wile#skie)o, i t+ ze mn! rzyszli, bo i do
nasze)o ksicia od wojewody listy mieli. Wojna jest ewna, a z komisji j+" nic
nie bdzie.
. 2o j+" i my to wiemy, ale owiedz mi wa(an, kto ci o mierci kniaziwny
mwiB
. ?wi mnie 9a(wilic$owski, a on wie od -krzet+skie)o. -krzet+skiem+ da
5$mielnicki ermisj, "eby w :ijowie sz+ka, i sam metroolita mia m+
oma)a(. -z+kali tedy )wnie o monasterac$, bo co z naszyc$ w :ijowie
zostao, to w nic$ si kryje. ; myleli, "e ewnie 3o$+n kniaziwn w jakowym
monasterze +mieci. -z+kali, sz+kali i byli dobrej myli, c$o( wiedzieli, "e czer#
+ %obre)o ?ikoy dwanacie anien dymem wyd+sia. -am metroolita
+ewnia, "e rzecie na narzeczon! 3o$+na by si nie rz+cili, a" okazao si
inaczej.
. 2o ona bya + %obre)o ?ikoyB
. 2ak jest. -otka -krzet+ski w jednym monasterze +kryte)o ana Aoac$ima
Aerlicza, a "e to wszystkic$ o kniaziwn doytywa, wic yta i je)o* an
Aerlicz za owiedzia m+, "e jakie byy anny, to je wierw :ozacy obrali, jeno
si + %obre)o ?ikoy dwanacie zostao, ktre dymem 1niej wyd+szono* a
midzy nimi miaa by( i :+rcewiczwna. -krzet+ski, "e to an Aerlicz
ledziennik i na w rzytomny od ci!)e)o strac$+, nie wierzy m+ i olecia
zaraz o raz wtry do %obre)o ?ikoy jeszcze raz yta(. ,a nieszczcie,
mniszki, ktryc$ trzy tak"e w tej samej celi +d+szono, nie wiedziay nazwisk, ale
s+c$aj!c deskrycji kniaziwny, ktr! im -krzet+ski czyni, owiedziay, "e taka
bya. Wtedy to -krzet+ski z :ijowa wyjec$a i zaraz ci"ko na zdrowi+ zaad.
. 2o dziw tylko, "e jeszcze "yje.
. 3yby +mar niec$ybnie, "eby nie w stary :ozak, ktry, )o w niewoli na -iczy
ilnowa, a otem t+ od nie)o z listami rzyjec$a i wrciwszy, znw w sz+kani+
m+ oma)a. 2en )o do :orca odwiz i an+ 9a(wilic$owskiem+ w rce odda.
. ,iec$"e )o 3) ma w swojej oiece, bo on si j+" ni)dy nie ocieszy . rzek
'on)in+s.
&an Woodyjowski +milk i )robowe milczenie anowao midzy wszystkimi.
:niazie, odarszy si okciami, siedzieli bez r+c$+ z namarszczon! brwi!*
&odbiita oczy w )r wznosi, a an 9a)oba +tkwi szklany wzrok w
rzeciwle)! cian, jakby w naj)bszym zamyleni+ si o)r!"y.
. 9b+d1 si wa(an/ . rzek wreszcie do nie)o Woodyjowski wstrz!saj!c )o za
rami. . 4 czym tak myliszB ,ic j+" nie wymylisz i wszystkie twoje <ortele na
nic si nie rzydadz!.
. Wiem o tym . odar zamanym )osem 9a)oba . jeno myl, "em stary i "e nie
mam co robi( na tym wiecie.
. ;ma)in+j sobie wa(an . mwi w kilka dni 1niej Woodyjowski do 'on)ina .
"e ten czowiek tak si w jednej )odzinie zmieni, jakoby o dwadziecia lat
ostarza. 2ak wesoy, taki mowny, tak ob<ity w <ortele, "e same)o Glissesa w
nic$ rzewy"sza, dzi ary z )by nie +ci, jeno o cayc$ dniac$ drzemie, na
staro( narzeka i jakoby rzez sen mwi. Wiedziaem to, "e on j! koc$a, alem
si nie sodziewa, "eby do te)o stonia.
. 5" to dziwne)oB . odar wzdyc$aj!c 'itwin. . 2ym bardziej si do niej
rzywi!za, "e j! z r!k 3o$+nowyc$ wydar i tyle dla niej niebeziecze#stw i
rzy)d w +cieczce dowiadczy. &ki tedy bya nadzieja, ty si i je)o dowci
na <ortele wysila i sam si na no)ac$ trzyma, a teraz nie ma on j+" narawd co
na wiecie robi(, samotnym bd!c i serca nie maj!c o co zaczei(.
. &rbowaem j+" i i( z nim w tej nadziei, "e m+ tr+nek dawny wi)or owrci= i
to na nic/ &i(, ije, ale nie zmyla o dawnem+, nie rawi o swyc$ rzewa)ac$,
jeno si roztkliwi, a otem )ow na brz+c$ zwiesi i i. A+" nie wiem, czy i a#
-krzet+ski w wikszej deseracji od nie)o "yje.
. -zkoda to jest niewymowna, bo jednak wielki to by rycerz/... 5$od1my do
nie)o, anie ?ic$ale. ?ia on zwyczaj dworowa( sobie ze mnie i we wszystkim
mi do)ryza(. ?o"e )o i teraz oc$ota do te)o sc$wyci. ?j 3o"e, jak si to
l+dzie zmieniaj!/ 2aki to by wesoy czek...
. 5$od1my . rzek an Woodyjowski. . &1no j+" jest, ale jem+ najci"ej
wieczorem, bo wydrzemawszy si rzez cay dzie#, w nocy sa( nie mo"e.
2ak rozmawiaj!c, +dali si obaj do kwatery ana 9a)oby, ktre)o znale1li
siedz!ce)o od otwartym oknem, z )ow! oart! na rk+. &1no j+" byo* w
zamk+ +sta wszelki r+c$, jeno warty obwoyway si rzeci!)ymi )osami, a w
)!szczac$ dziel!cyc$ zamek od miasta sowiki wywodziy zaamitale swoje
nocne trele owist+j!c, cmokaj!c i kl!skaj!c tak )sto, jak )sto ada +lewa
wiosenna. &rzez otwarte okno wc$odzio ciee majowe owietrze i jasne
romienie ksi"yca, ktre owiecay o)nbion! twarz ana 9a)oby i ysin
sc$ylon! na iersi.
. %obry wieczr wa(an+ . rzekli dwaj rycerze.
. %obry wieczr . odowiedzia 9a)oba.
. 5o wa(an tak rzy oknie rozamitywasz zamiast sa( i(B . yta
Woodyjowski.
9a)oba westc$n!.
. 3o mi nie do sn+ . odrzek wlok!cym si )osem. . Rok tem+, rok, +ciekaem z
ni! nad :a$amlikiem od 3o$+na i tak samo nam one taszyny <i+kay, a teraz
)dzie onaB
. 3) to tak zrz!dzi . rzek Woodyjowski.
. ,a zy i sm+tek, anie ?ic$ale/ ,ie masz j+" dla mnie ocieszenia.
Gmilkli* jeno rzez otwarte okno doc$odziy coraz mocniej trele sowicze,
ktrymi caa owa jasna noc zdawaa si by( rzeeniona.
. 4 3o"e, 3o"e/ . westc$n! 9a)oba . z+enie tak jak nad :a$amlikiem/
&an 'on)in+s strz!sn! z z owyc$ w!sw, a may rycerz rzek o c$wili=
. Lj, wiesz co wa(anB -m+tek sm+tkiem, a naij si z nami miod+, bo nie masz
nic lesze)o na z)ryzot. 3dziemy rzy szklenicy rozamitywali lesze czasy.
. ,aij si/ . rzek z rezy)nacj! 9a)oba.
Woodyjowski kaza czeladnikowi rzynie( wiato i )!siorek, a nastnie, )dy
zasiedli, wiedz!c, "e wsomnienia najleiej ze wszystkie)o o"ywiaj! ana
9a)ob, yta=
. 2o to j+" rok, jake wa(an z nieboszczk! z Rozo)w rzed 3o$+nem +ciekaB
. W maj+ to byo, w maj+ . odrzek 9a)oba . &rzeszlimy rzez :a$amlik, "eby
k+ 9ootonoszy +cieka(. 4j, ci"ko na wiecie/
. ; ona bya rzebranaB
. 9a kozaczka. Wosy jej szabl! m+siaem, niebodze mojej, obcina(, aby jej nie
oznano. Wiem miejsce, )dziem je od drzewem razem z szabl! oc$owa.
. -odka to bya anna/ . dorz+ci z westc$nieniem 'on)in+s.
. 2ak mwi wa(anom, "em j! ierwsze)o dnia tak okoc$a, jakbym j! od
mae)o $odowa. > ona tylko r!czyny rzede mn! skadaa, a dzikowaa i
dzikowaa za rat+nek i oiek/ ,iec$by mnie byli +siekli, nimem si
dzisiejsze)o dnia doczeka/ 3odaj mi byo nie do"y(/
2+ znw nastao milczenie i trzej rycerze ili mid zmieszany ze zami, o czym
9a)oba tak dalej mwi( ocz!=
. ?ylaem, "e rzy nic$ staroci sokojnej doczekam, a teraz...
2+ rce zwisy m+ bezsilne=
. 9nik!d ociec$y, znik!d ociec$y, c$yba w )robie...
2ymczasem, zanim an 9a)oba ostatnic$ sw doko#czy, $aas owsta w sieni,
kto c$cia wej(, a czeladnik nie +szcza* owstaa )ona srzeczka, w ktrej
zdao si an+ Woodyjowskiem+, "e oznaje jaki )os znajomy, wic zawoa
na czeladnika, by d+"ej wejcia nie broni.
,astnie drzwi otworzyy si i +kazaa si w nic$ yzata, r+miana twarz
Rzdziana, ktry owid oczyma o obecnyc$, okoni si i rzek=
. ,iec$ bdzie oc$walony Aez+s 5$ryst+s/
. ,a wieki wiekw/ . odrzek Woodyjowski . to Rzdzian.
. > ja ci to jestem . odrzek ac$oek . i kaniam do kolan waszmociom. > )dzie
to mj anB
. 2wj an w :orc+ i c$ory.
. 4 dla 3o)a/ co te" je)omo( owiadaB > ci"ko on, 3o"e bro#, c$oryB
. 3y ci"ko c$ory, a teraz zdrowszy. ?edyk owiada, "e bdzie zdrw.
. 3o ja t+ z wieciami o annie do moje)o ana rzyjec$aem.
?ay rycerz ocz! kiwa( melanc$olicznie )ow!.
. ,ieotrzebnie si ieszy, bo j+" an -krzet+ski wie o jej mierci i my t+ j!
zami rzewnymi oblewamy.
4czy Rzdziana wylazy z+enie na wierzc$ )owy.
. 0wat+, rety/ co ja syszB anna +maraB
. ,ie +mara, jeno w :ijowie od zbjcw zamordowana.
. W jakim :ijowieB co je)omo( rawiB
. W jakim"e :ijowieB albo to :ijowa nie znaszB
. %la 3o)a, c$yba je)omo( ki/ 5o ona miaa do roboty w :ijowie, kiedy ona w
jarze nad Waadynk!, niedaleko Raszkowa +krytaB ; czarownica miaa rozkaz,
"eby si do rzyjazd+ 3o$+na ani krokiem nie r+szaa. Aak mnie 3) miy,
zwariowa( rzyjdzie czy coB
. 5o za czarownicaB o czym"e ty )adaszB
. > 6oryna/... to( t basetl znam dobrze/
&an 9a)oba na)le wsta z awy i ocz! rkami trzea( jak czowiek, ktry
wadszy w )bin rat+je si od zatonicia.
. ,a 3o)a "ywe)o/ milcz wa(an/ . rzek do Woodyjowskie)o. . ,a rany
boskie, niec$ ja ytam/
4becni a" zadr"eli, tak blady by 9a)oba i ot wyst!i m+ na ysin, on za
skoczy rwnymi no)ami rzez law do Rzdziana i sc$wyciwszy ac$oka za
ramiona yta c$raliwym )osem=
. :to tobie owiada, "e ona... koo Raszkowa +krytaB
. :to mia owiada(B 3o$+n/
. 5$oie, czy zwariowaB/ . wrzasn! an 9a)oba trzs!c ac$okiem jak
)r+szk! . jaki 3o$+nB
. 4 dla 3o)a . zawoa Rzdzian . cze)o je)omo( tak trzsieB %aj"e je)omo(
okj, niec$ si oamitam, bom z)+ia... Ae)omo( mi do reszty w )owie
rzewrci Aaki" ma by( 3o$+nB >lbo to je)omo( nie znaB
. 0adaj, bo ci no"em c$n/ . wrzasn! 9a)oba. . 0dzie 3o$+na widziaB
. We Wodawie/... 5ze)o waszmociowie ode mnie c$cecieB . woa
rzestraszony ac$oek . 5"em to jaB zbjB...
9a)oba odc$odzi od zmysw, tc$+ m+ zbrako i ad na aw dyc$aj!c ci"ko.
&an ?ic$a rzyby m+ na omoc=
. :iedy 3o$+na widziaB . yta Rzdziana.
. 2rzy ty)odnie tem+.
. 2o on "yjeB
. 5o ma nie "y(B... -am mnie oowiada, jake )o je)omo( oata, ale si
wyliza...
. ; on tobie mwi, "e anna od RaszkowemB
. > kt" innyB
. -+c$aj Rzdzian= t+ o "ycie twe)o ana i anny c$odzi/ 5zy tobie sam 3o$+n
mwi, "e ona nie bya w :ijowieB
. ?j je)omo(, jak ona miaa by( w :ijowie, kiedy on j! od Raszkowem +kry
i 6orynie rzykaza od )ardem, "eby jej nie +szczaa, a teraz mnie iernacz
da i iercie# swj, "ebym ja tam do niej jec$a, bo jem+ si rany odnowiy i sam
m+si le"e( nie wiadomo jak d+)o.
%alsze sowa Rzdziana rzerwa an 9a)oba, ktry si z awy na nowo zerwa
i sc$wyciwszy si ob+ rkoma za resztki wosw, ocz! krzycze( jak szalony=
. Cyje moja cr+c$na, na rany boskie, "yje/ 2o nie j! w :ijowie zabili/ Cyje ona,
"yje, moja najmilsza/
; stary t+a no)ami, mia si, szloc$a, na koniec c$wyci Rzdziana za eb,
rzycisn! do iersi i ocz! tak caowa(, "e ac$oek do reszty straci )ow.
. ,iec$ no je)omo( da okj... bo si zatc$n/ A+"ci, "e ona "yje... %a 3),
razem o ni! r+szymy... Ae)omo(... no, je)omo(/
. &+( )o waszmo(, niec$ oowiada, bo jeszcze nic nie roz+miemy . rzek
Woodyjowski.
. ?w, mw/ . woa 9a)oba.
. 4owiadaj od ocz!tk+, brate#k+ . rzek an 'on)in+s, na ktre)o w!sac$
osiada tak"e )sta rosa.
. &ozwlcie, waszmociowie, niec$ si wysai . rzek Rzdzian . okno
rzymkn, bo te j+c$y sowiki tak si dr! w krzakac$, "e i do sowa rzyj( nie
mo"na.
. ?iod+/ . krzykn! na czeladnika Woodyjowski.
Rzdzian zamkn! okno ze zwyk! sobie owolnoci!, nastnie zwrci si do
obecnyc$ i rzek=
. Waszmociowie mi te" +si!( ozwol!, bom si +tr+dzi/
. -iadaj/ . rzek Woodyjowski nalewaj!c m+ z rzyniesione)o rzez czeladnika
)!siorka. . &ij z nami, bo na to swoj! nowin! zas+"y, byle )ada jak
najrdzej.
. %obry mid/ . odowiedzia ac$oek odnosz!c szklanic od wiato.
. > bodaj ci +siekli/ 3dziesz ty )adaB . $+kn! 9a)oba.
. > je)omo( to si zaraz )niewa/ A+"ci bd )ada, kiedy waszmociowie
c$cecie, bo waszmociom rozkazywa(, a mnie s+c$a(, od te)om s+)a/ >le j+"
widz, "e od ocz!tk+ m+sz dok+mentnie wszystko oowiada(...
. ?w od ocz!tk+/
. Waszmociowie amitaj!, jako to rzysza wiadomo( o wzici+ 3ar+, co to
nam si zdawao, "e j+" o annieB 2ak ja wrciem wtedy do Rzdzian, do
rodzicieli i do dziad+sia, co to j+" ma dziewi(dziesi!t lat... dobrze mwi... nie/
dziewi(dziesi!t i jeden.
. ,iec$ ma i dziewi(set/.. . b+rkn! 9a)oba.
. > niec$ m+ &an 3) da jak najwicej/ %zik+j je)omoci za dobre sowo .
odrzek Rzdzian. . 2ak tedy wrciem do dom+, "eby rodzicielom odwie1(, com
rzy omocy bo"ej zebra midzy zbjami, bo to j+" waszmociowie wiecie, "e
mnie zesze)o rok+ o)arnli :ozacy w 5ze$rynie, "e mnie za swe)o mieli, "em
3o$+na ranne)o ilnowa i do wielkiej kon<idencji z nim rzyszed, a rzy tym
sk+owaem troc$ od tyc$ zodziejw, to srebra, to klejnoty...
. Wiemy, wiemy/ . rzek Woodyjowski.
. 4t" rzyjec$aem do rodzicielw, ktrzy radzi mnie widzieli i oczom nie
c$cieli wierzy(, )dym im wszystko, com zebra, okaza. ?+siaem dziad+siowi
rzysi!c, "em +czciw! dro)! do te)o rzyszed. %oiero" si +cieszyli, bo trzeba
waszmociom wiedzie(, "e oni maj! tam roces z Aaworskim o )r+sz, co na
miedzy stoi i w oowie nad Aaworskic$ )r+ntami, a w oowie nad naszymi ma
)azie. 4w" jak j! Aaworscy trzs!, to i nasze )r+szki oadaj!, a d+"o idzie na
miedz. 4ni tedy owiadaj!, "e te, co na miedzy le"!, to ic$, a my...
. 5$oie, nie rzywd1"e mnie do )niew+/ . rzek 9a)oba . i nie mw te)o, co
do rzeczy nie nale"y...
. ,arzd, z rzeroszeniem je)omoci, nie jestem ja "aden c$o, jeno
szlac$cic, c$o( +bo)i, ale $erbowny, co je)omoci i an or+cznik
Woodyjowski, i an &odbiita, jako znajomi ana -krzet+skie)o, owiedz!, a
o wtre, ten roces to trwa j+" i(dziesi!t lat...
9a)oba.zacisn! zby i da sobie sowo, "e si j+" wicej nie odezwie.
. %obrze, rybe#ko . rzek sodko an 'on)in+s . ale ty nam owiadaj o 3o$+nie,
nie o )r+szkac$.
. 4 3o$+nieB . rzek Rzdzian. . ,iec$"e bdzie i o 3o$+nie. 4w" 3o$+n
myli, mj je)omo(, "e nie ma wierniejsze)o s+)i i rzyjaciela nade mnie,
c$ocia" mnie w 5ze$rynie rozszczei, bom )o te" co rawda ilnowa,
oatrywa, kiedy to )o jeszcze kniazie :+rcewicze oszczerbili. 4be)aem )o
wtedy, "e j+" nie c$c s+"by a#skiej i wol z :ozakami trzyma(, bo wicej
zysk+ midzy nimi, a on +wierzy. Aak ni[ mia wierzy(, kiedym )o do zdrowia
rzyrowadziB/ Wic te" okr+tnie mnie ol+bi i co rawda, $ojnie wyna)rodzi
nie wiedz!c o tym, "em ja sobie orzysi!) zemci( si na nim za on! krzywd
cze$ry#sk! i "e je"elim )o nie za")a, to jeno dlate)o, "e nie rzystoi
szlac$cicowi w o"+ le"!ce)o nierzyjaciela no"em jako wini od ac$ ")a(.
. %obrze, dobrze . rzek Woodyjowski. . 2o tak"e wiemy, ale jakim"e
sosobem )o teraz znalazB
. > to, widzi je)omo(, byo tak= )dymy j+" Aaworskic$ rzycisnli Sz torbami
oni jd!, nie mo"e inaczej by(/T, tak ja sobie myl= ,o/ czas i mnie bdzie
3o$+na osz+ka( i za moj! krzywd m+ zaaci(. -+ciem si rodzicielom z
sekret+ i dziad+siowi, a on, jako to <antazja + nie)o dobra, mwi= 7:iedy
orzysi!), to id1, bo inaczej bdziesz kie.8 Wic ja oszedem, bom sobie i to.
jeszcze myla, "e jak 3o$+na znajd, to si o annie, jeli "ywa, mo"e co
dowiem, a otem, jak )o +strzel i do me)o ana z nowin! ojad, to te" nie
bdzie bez na)rody.
. &ewnie, "e nie bdzie i my ci te" wyna)rodzimy . rzek Woodyjowski.
. > + mnie masz j+", brate#k+, konika z rzdem . doda 'on)in+s.
. %zik+j okornie waszmociom anom . rzek +radowany ac$oek . bo
s+szna to jest rzecz za dobr! wie( m+nszt++k, a ja te" nie rzeij, co od ko)o
dostan...
. %iabli mnie bior!/ . mr+kn! 9a)oba.
. Wyjec$ae wic z dom+... . odda Woodyjowski.
. Wyjec$aem wic z dom+ . mwi dalej Rzdzian . i myl znow+= )dzie
jec$a(B c$yba do 9bara"a, bo tam i do 3o$+na niedaleko, i rdzej si o moje)o
ana doytam. Aad tedy, mj je)omo(, jad na 3ia i Wodaw i we Wodawie
. koniska j+" miaem srodze zmczone. zatrzym+j si na oas. > tam by
jarmark, we wszystkic$ zajazdac$ eno szlac$ty* ja do mieszczan= i tam
szlac$ta/ %oiero" jeden Cyd mi owiada= 7?iaem izb, ale j! ranny szlac$cic
zaj!.8 . 72o, mwi, dobrze si zdarzyo, bo ja oatr+nek znam, a wasz cyr+lik
jako to w czasie jarmark+ ewnie nie mo"e sobie da( rady z robot!.8 0ada
jeszcze Cyd, "e ten szlac$cic sam si oatr+je i nie c$ce niko)o widzie(, a otem
oszed syta(. >le wida( tamtem+ byo )orzej, bo kaza +ci(. Wc$odz ja . i
atrz, kto le"y w betac$= 3o$+n/
. 4 to/ . wykrzykn! 9a)oba.
. &rze"e)naem si= W imi 4jca i -yna, i %+c$a Hwite)o, a"em si rzel!k, a
on mnie ozna od raz+, +cieszy si okr+tnie S"e to mnie ma za rzyjacielaT i
owiada= 73) mi ci zesa/ teraz j+" nie +mr.8 > ja mwi= 75o je)omo( t+
robiszB8 . on za alec na )b oo"y i doiero 1niej oowiada mi swe
rzy)ody, jako )o 5$mielnicki do krla je)omoci, a naonczas jeszcze
krlewicza, sod 9amocia wysa i jako an or+cznik Woodyjowski w
'ikowie )o +siek.
. Wdzicznie mnie wsominaB . syta may rycerz.
. ,ie mo), mj je)omo(, inaczej owiedzie(, jak "e do( wdzicznie.
7?ylaem, owiada, "e to jaki wyskrobek, "e to, owiada, ok+rcz, a to,
owiada, j+nak ierwszej wody, ktry mnie bez maa na w rzeci!.8 2ylko
oto, jak o je)omoci an+ 9a)obie wsomni, to jeszcze )orzej jak ierwej
z)rzyta, "e je)omo( )o do walki odj+dzi/...
. ,iec$ m+ tam kat wieci/ A+" ja si je)o nie boj/ . odar 9a)oba.
. &rzyszlimy tedy do dawnej kon<idencji . mwi dalej Rzdzian . ba/ jeszcze do
wikszej, i on mnie wszystko owiada, jako mierci by bliski, jako )o do dwor+
w 'ikowie wzili maj!c )o za szlac$cica, a on te" si oda za ana 6+lewicza
z &odola, jak )o 1niej wyleczyli, z wielk! l+dzkoci! trakt+j!c, za co im
wdziczno( do mierci orzysi!).
. > c" we Wodawie robiB
. :+ Woyniowi si rzebiera, ale m+ si w &arczewie rany otworzyy, bo si z
nim wz wywrci, wic m+sia zosta(, c$ocia" i w strac$+ wielkim, )dy" atwo
tam )o mo)li rozsieka(. -am mnie to mwi. 73yem, owiada, wysany z
listami, ale teraz wiadectwa "adne)o nie mam, jeno iernacz, i )dyby si
zwiedzieli, ktom jest, to by mnie nie tylko szlac$ta rozsiekaa, ale ierwszy
komendant by mnie owiesi, niko)o o ozwolenie nie ytaj!c.8 &amitam, "e
jak m i to rzek, tak ja do nie)o mwi= 7%obrze to wiedzie(, "e ierwszy
komendant by je)omoci owiesi.8 > on yta = 7Aak toB8 . 72ak, rzek, "e trzeba
by( ostro"nie i nikom+ nic nie mwi( . w czym si te" je)omoci rzys+".8
%oiero" j! mi dzikowa( i o wdzicznoci zaewnia(, jako "e mnie na)roda
nie minie. 72eraz, mwi, ienidzy nie mam, ale co mam z klejnotw, to ci dam,
a 1niej ci zotem obsyi, tylko mi jedn! rzys+) jeszcze oddaj.8
. >$a, to j+" rzyjdzie do kniaziwny/ . rzek Woodyjowski.
. 2ak jest, mj je)omo(* m+sz j+" wszystko dok+mentnie oowiedzie(. Aak mi
tedy rzek, "e teraz ienidzy nie ma, takem do reszty serce dla nie)o straci i
myl sobie= 7&oczekaj, oddam ja ci rzys+)/8 > on mwi= 75$orym jest, nie
mam siy do odr"y, a dro)a daleka i niebezieczna mnie czeka. Ae"eli si,
owiada, na Woy# dostan . a to st!d blisko . to j+" bd midzy swoimi, ale
tam nad %niestr nie mo) jec$a(, bo si nie staje i trzeba, owiada, rzez wra"y
kraj rzeje"d"a(, koo zamkw i wojsk . jed1 ty za mnie.8 Wic ja ytam= 7>
dok!dB8 . 4n na to= 7>" od Raszkw, bo ona tam +kryta + siostry %o#ca,
6oryny, czarownicy.8 . &ytam= 7:niaziwnaB8 . 72ak jest . rzecze. . 2amem j!
+kry, )dzie jej l+dzkie oko nie dojrzy, ale jej tam dobrze i jako ksi"na
Winiowiecka na zoto)owiac$ syia.8
. ?w no rdzej, na 3o)a/ . krzykn! 9a)oba.
. 5o na)le, to o diable/ . odowiedzia Rzdzian. . Aakem to tedy, mj
je)omo(, +sysza, takem si +cieszy, alem te)o o sobie nie okaza i mwi=
7> ewno" ona tam jestB bo to j+" m+si by( dawno, jake wa(an j! tam
odwizB8 4n ocz! si zaklina(, "e 6oryna, je)o s+ka wierna, bdzie j! i
dziesi( lat trzymaa, a" do je)o owrot+, i "e kniaziwna tam jest jako 3) na
niebie, bo tam ani 'ac$y, ani 2atary, ani :ozaki nie rzyjd!, a 6oryna rozkaz+
nie zamie.
&odczas )dy tak oowiada Rzdzian, an 9a)oba trz!s si jak w <ebrze, may
rycerz kiwa radonie )ow!, &odbiita oczy do nieba wznosi.
. Ce ona tam jest, to j+" ewno . mwi dalej ac$oek . bo najleszy dowd, "e
on mnie do niej wysa. >le ja oci!)aem si zraz+, "eby to nicze)o o sobie nie
okaza( . i mwi= 7> o co ja tamB8 4n za= 7&o to, "e ja tam nie mo) jec$a(.
Aeli SowiadaT "ywy si z Wodawy na Woy# rzedostan, to si ka" do
:ijowa nie(, bo tam j+" wszdzie nasi :ozacy )r!, a ty, owiada, jed1 i
6orynie daj rozkaz, by j! do :ijowa, do monaster+ Hwitej.&rzeczystej
odwioza.8
. > co/ wic nie do %obre)o ?ikoy/ . wyb+c$n! 9a)oba. . 9araz mwiem, "e
Aerlicz ledziennik albo "e ze)a.
. %o Hwitej.&rzeczystej/ . mwi dalej Rzdzian. . 7&iercie# SowiadaT ci dam
i iernacz, i n", a j+" 6oryna bdzie wiedziaa, co to znaczy, bo taka +mowa
stoi, i 3) ci SowiadaT tym bardziej zesa, "e ona ci zna, wie, "e mj dr+$
najleszy. Aed1cie razem, :ozakw si nie bjcie, jeno na 2atarw baczcie,
jeliby )dzie byli, i omijajcie, bo ci iernacza nie +szan+j!. &ieni!dze, d+katy,
tam s!, owiada, zakoane na miejsc+ w jarze, od wyadk+ . to je wyjmij. &o
drodze mwcie jeno= . VV3o$+nowa jedzie/WW . a nicze)o wam nie zbraknie.
9reszt! SowiadaT czarownica da sobie rad, tylko ty jed1 ode mnie, bo ko)" ja,
nieszczsny, ol, kom+ zawierz t+ w obcym kraj+, midzy wro)amiB8 2ak on
to mnie, moi je)omocie, rosi, "e rawie i l+zy wylewa, w ko#c+ kaza mi,
bestia, rzysi)a(, "e ojad, a ja te" rzysi!)em, jeno w d+c$+ dodaem= 7z
moim anem/8 4n tedy +radowa si i zaraz da mi iernacz i iercie#, i n", i
co mia klejnotw, a ja te" wzi!em, bom myla= leiej niec$ bdzie + mnie ni" +
zbja. ,a o"e)nanie owiedzia mi jeszcze, ktry to jest jar nad Waadynk!, jak
jec$a( i jak si obrci(, tak dok+mentnie, "e z zawi!zanymi oczyma bym tra<i,
co sami waszmociowie zobaczycie, )dy" tak myl, "e razem ojedziemy.
. 9araz j+tro/ . rzek Woodyjowski.
. 5o to j+tro/ . dzi jeszcze na witanie ka"em konie k+lbaczy(.
Rado( c$wycia wszystkic$ za serca i syc$a( byo to okrzyki wdzicznoci k+
nieb+, to zacieranie r!k radosne, to nowe ytania rz+cane Rzdzianowi, na ktre
ac$oek ze zwyk! sobie <le)m! odowiada.
. ,iec$ ci k+le bij!/ . wykrzykn! 9a)oba . jakie)o w tobie an -krzet+ski ma
s+)/
. >lbo coB . yta Rzdzian.
. 3o ci c$yba ozoci.
. Aa te" tak myl, "e nie bdzie to bez na)rody, c$ocia" mojem+ an+ z
wiernoci s+".
. > c"e z 3o$+nem +czyniB . yta Woodyjowski.
. 2o" to, mj je)omo(, byo dla mnie +martwienie, "e znow+ on le"a c$ory i nie
wyadao mi )o ")n!(, bo to i mj an by z)ani. 2aki j+" los/ 5"em mia wic
robi(B 4to, )dy mnie j+" wszystko owiedzia, co mia owiedzie(, i da, co mia
da(, tak ja o roz+m do )owy. &o co, mwi sobie, taki zodziej ma o wiecie
c$odzi(, ktry i ann wizi, i mnie w 5ze$rynie oszczerbiB ,iec$ )o leiej nie
bdzie i niec$ m+ kat wieci/ 3o i to sobie mylaem, "e n+" wyzdrowieje i za
nami z :ozakami r+szyB Wicem niewiele myl!c oszed do ana komendanta
Re)owskie)o, ktry we Wodawie z c$or!)wi! stoi, i doniosem, "e to jest
3o$+n, naj)orszy z rebelizantw. A+" )o tam m+sieli do tej ory owiesi(.
2o rzekszy Rzdzian rozmia si do( )+kowato i sojrza o obecnyc$ jakby
czekaj!c, aby m+ zawtrowali* ale jak"e si zdziwi, )dy odowiedziano m+
milczeniem. %oiero o niejakim czasie ierwszy 9a)oba mr+kn!= 7?niejsza z
tym8 . ale natomiast Woodyjowski siedzia cic$o, a an 'on)in+s j! cmoka(
jzykiem, krci( )ow! i wreszcie rzek=
. 2o nieiknie ost!i, brate#k+, co si zowie nieiknie/
. Aak to, mj je)omo(B . yta zd+miony Rzdzian . miaem )o leiej c$n!(B
. ; tak byoby nieadnie, i tak nieadnie* ale nie wiem, co leiej= czy by( zbjem,
czy A+daszemB
. 5o te" je)omo( mwiB 9ali to A+dasz jakowe)o rebelizanta wydawaB > to
rzecie" i krla je)omoci, i caej Rzeczyosolitej jest nierzyjaciel/
. &rawda to, ale ono zawsze nieiknie. > jak, mwisz, w komendant si
nazywa, coB
. &an Re)owski. ?wili, "e m+ na imi Aak+b.
. 2o ten sam/ . mr+kn! 'itwin. . &ana Iaszcza krewny i ana -krzet+skie)o
nierzyjaciel.
>le nie syszano tej +wa)i, bo an 9a)oba )os zabra=
. ?oci anowie/ . rzek. . 2+ nie ma co zwczy(/ 3) srawi rzez te)o
ac$olika i tak okierowa, "e w leszyc$ ni" dot!d kondycjac$ bdziemy jej
sz+kali, 3o)+ niec$ bdzie c$waa/ A+tro m+simy r+szy(. :si!" wyjec$a, ale
j+" i bez je)o ermisji +cimy si w dro), bo czas+ nie ma/ &jdzie an
Woodyjowski, ja z nim i Rzdzian, a wa(an, anie &odbiita, leiej
zostaniesz, bo wzrost twj i rostod+szno( wyda( by nas mo)y.
. ,ie, bracie, ja te" ojad/ . rzek 'itwin.
. %la jej beziecze#stwa m+sisz to +czyni( i zosta(. Wa(ana kto raz widzia, ten
ni)dy w "yci+ nie zaomni. ?amy iernacz, to rawda, ale wa(an+ by i z
iernaczem nie +wierzyli. %+sie &+jana na oczac$ wszystkie)o
:rzywonosowe)o $+ltajstwa, a )dyby taka tyczka bya midzy nimi, to( by j!
znali. ,ie mo"e to by(, "eby wa(an z nami jec$a. 2am trzec$ )w nie
znajdziesz, a twoja jedna niewiele omo"e. ?asz z)+bi( imrez, to leiej sied1.
. Cal . rzek 'itwin.
. Cal, nie "al, a m+sisz si zosta(. Aak ojedziemy )niazda z drzew wybiera(, to i
wa(ana we1miemy, ale teraz nie.
. -+c$a( $adko/
. %aj"e wa(an yska, bo mi w serc+ wesoo, ale zosta#. 2ylko jeszcze jedno,
moci anowie. Rzecz to najwikszej wa)i= sekret, "eby si midzy "onierstwem
nie roznioso, a od nic$ do c$ostwa nie rzeszo. ,ikom+ ani sowa/
. 3a, a ksici+B
. :sicia nie ma.
. > an+ -krzet+skiem+, jeli wrciB
. Aem+ wanie ani sowa, bo zaraz by si wyrywa za nami* bdzie mia do(
czas+ na rado(, a bro# 3o"e nowe)o zawod+, tak by roz+m straci. &arol
kawalerski, moci anowie, "e ani sowa.
. &arol/ . rzek &odbiita.
. &arol, arol/
. > teraz 3o)+ dzik+jmy.
2o rzekszy 9a)oba +kl!k ierwszy, a za nim inni, i modlili si d+)o i "arliwie.
:si!" rzed kilk+ dniami wyjec$a rzeczywicie do 9amocia w cel+ czynienia
nowyc$ zaci!)w i nieryc$o sodziewano si je)o owrot+, wic
Woodyjowski, 9a)oba i Rzdzian r+szyli na wyraw bez niczyjej wiedzy i w
naj)bszej tajemnicy, do ktrej z l+dzi ozostayc$ w 9bara"+ jeden tylko an
'on)in+s by rzy+szczony, ale i on, sowem zwi!zany, milcza jak zaklty.
Wiersz+ i inni o<icerowie wiedz!c o mierci kniaziwny nie rzy+szczali, by
odjazd mae)o rycerza z 9a)ob! by w jakimkolwiek zwi!zk+ z narzeczon!
nieszczsne)o -krzet+skie)o, i s!dzili, "e to do nie)o raczej wyr+szyli dwaj
rzyjaciele, tym bardziej "e by midzy nimi i Rzdzian, o ktrym wiedziano, "e
-krzet+skiem+ s+"y. 4ni za ojec$ali wrost do 5$lebanwki i tam czynili
rzy)otowania do oc$od+.
9a)oba zak+i rzede wszystkim za ieni!dze o"yczone od 'on)ina i(
rosyc$ koni odolskic$ zdolnyc$ do dalekic$ oc$odw, ktryc$ c$tnie
+"ywaa jazda olska i starszyzna kozacka* ko# taki m) dzie# cay )na( za
bac$matem tatarskim, a szybkoci! bie)+ rzewy"sza nawet t+reckie, od ktryc$
by wytrzymalszy na wszelkie zmiany o)ody, na noce c$odne i d"d"e. 2akic$ to
i( bie)+nw naby an 9a)oba* rcz te)o dla siebie i towarzyszw, rwnie"
jak i dla kniaziwny naby dostatnie wity kozackie. Rzdzian zaj! si j+kami, a
)dy j+" wszystko byo rzewidziane i )otowe, r+szyli w dro), 3o)+ i witem+
?ikoajowi, atronowi anien, w oiek rzedsiwzicie oddaj!c.
2ak rzebranyc$ atwo byo mo"na oczyta( za jakic$ atamanw kozackic$ i
zdarzao si czsto, "e ic$ zaczeiali "onierze z za) olskic$ i stra"y
rozrz+conyc$ $en/ a" k+ :amie#cowi . ale tym atwo le)itymowa si an
9a)oba. Aec$ali czas d+"szy krajem beziecznym, bo zajtym rzez c$or!)wie
re)imentarza 'anckoro#skie)o, ktry zbli"a si z wolna k+ 3arowi, aby na
zbieraj!ce si tam k+y kozackie mie( oko. Wiedziano j+" owszec$nie, "e z
+kadw nic nie bdzie, wic wojna wisiaa nad krajem, l+bo )wne siy nie
r+szyy si jeszcze. >rmistycj+m erejasawskie sko#czyo si do 9ielonyc$
Hwi!tek* wojna odjazdowa nie +stawaa narawd ni)dy, a teraz wzmo)a si i
z ob+ stron czekano tylko $asa. 2ymczasem wiosna rozradowaa si nad steem.
-tratowana koytami ko#skimi ziemia okrya si bisiorem traw i kwiecia
wyrose)o z cia ole)yc$ rycerzy. ,ad obojowiskami tkwiy w bkicie
skowronki* na wysokociac$ ci!)no z krzykiem tactwo rozmaite* wody
rozlane marszczyy si w +sk byszcz!c! od cieym owiewem wiatr+, a
wieczorami "aby awi!ce si w +)rzanej <ali do 1na w noc wiody radosne
roz$owory.
9dawao si, "e sama nat+ra ra)nie rany zabli1ni(, ble +koi(, mo)iy +kry( od
kwiatami. Aasno byo na niebie i ziemi, wie"o, owietrzno, wesoo, a ste cay
jak malowany byszcza na ksztat zoto)owi+, mieni si jak tcza albo as
olski, na ktrym zrczna robotnica wszystkie barwy wybornie o"eni. -tey
)ray od tactwa i wiatr c$odzi o nic$ szeroki, ktry s+szy wody i niado(
daje twarzom l+dzkim.
Wtedy to rad+je si ka"de serce i ot+c$! naenia si niezmiern!, wic te" i nasi
rycerze takiej wanie ot+c$y byli eni. &an Woodyjowski iewa +stawicznie,
a an 9a)oba rzeci!)a si na koni+, nadstawia z l+boci! lecw na so#ce i
raz, )dy )o dobrze na)rzao, rzek do mae)o rycerza=
. 3o)o mi jest, bo rawd rzekszy, o miodzie i w)rzynie nie masz jak so#ce
na stare koci.
. %la wszystkic$ ono jest dobre . odowiedzia an Woodyjowski . )dy" za+wa"
wa(an, jak nawet animalia l+bi! si wyle)iwa( na so#c+.
. -zczcie to jest, "e w takiej orze jedziemy o kniaziwn . mwi dalej
9a)oba . )dy" w zimie rzy mrozac$ tr+dno by z dziewczyn! +cieka(.
. ,iec$ j! tylko w rce dostaniemy, a szelm! jestem, je"eli nam j! kto odbierze.
. &owiem ci, anie ?ic$ale . rzek na to 9a)oba . "e jedn! mam tylko obaw, a
to= "eby w razie wojny 2atarstwo si w tamtyc$ stronac$ nie r+szyo i nas nie
o)arno* bo z :ozakami damy sobie rady. 5$ostw+ wcale si nie bdziemy
le)itymowali, bo za+wa"ye, "e nas za starszyc$ maj!, a 9aoro"cy iernacz
szan+j! i 3o$+nowe imi tarcz! nam bdzie.
. 9nam ja si z 2atary, bo nam w a#stwie +bnia#skim "ycie na +stawicznym
rocederze z nimi sc$odzio... a j+" ja i Wiersz+ to ni)dy nie mielimy
odoczynk+ . odowiedzia an ?ic$a.
. ; ja ic$ znam . rzek 9a)oba. . Wsominaem ci rzecie, jakom midzy nimi
wiele lat sdzi i do )odnoci wielkic$ mo)em doj(* ale "em si nie c$cia
zbis+rmani(, wic m+siaem wszystkie)o oniec$a( i jeszcze mi mier(
mcze#sk! zada( c$cieli za to, "em ic$ najstarsze)o ksidza na wiar rawdziw!
namwi.
. > mwie wa(an kiedy indziej, "e to byo w 0alacie.
. W 0alacie byo swoj! dro)!, a w :rymie swoj!. 3o je"eli mylisz, "e si w
0alacie wiat ko#czy, to c$yba nie wiesz, )dzie ierz ronie. Wicej jest synw
3eliala ni"eli c$rzecijan na tym wiecie.
2+ wtr!ci si do rozmowy Rzdzian.
. ,ie tylko od 2atarw mo"emy mie( rzeszkod . rzek . bo nie mwiem
waszmociom, co mnie 3o$+n owiedzia, "e te)o jar+ ask+dne ot)i iln+j!.
-ama ona olbrzymka, ktra kniaziwny iln+je, mo"na to jest czarownica, z
diabami w kon<idencji, ktrzy nie wiem, czy jej o nas nie rzestrze)aj!. ?am ci
ja wrawdzie k+l, com j! sam na wicon! szenic la, )dy" inna si jej nie
c$wyta, ale orcz te)o +iorzyskw tam odobno cae re)imenty, ktre wejcia
broni!. A+" to )owa ic$mciw w tym, "eby mnie co ze)o nie sotkao, bo
zaraz by mi na)roda rzeada.
. 2r+tni+ jeden/ . rzecze an 9a)oba. . Wanie te" nam w )owie o twoim
zdrowi+ myle(. ,ie skrci ci diabe kark+, a c$o(by i skrci, to wszystko jedno,
bo ty i tak za swoje akomstwo bdziesz otiony. 9a stary ja wrbel, "eby mnie
na lewy bra(, i to sobie zakonot+j, "e jeli 6oryna mo"na czarownica, to ja
mo"niejszy od niej czarownik, bom si w &ersji ciemne)o k+nszt+ +czy. 4na
diabom s+"y, a oni mnie i m)bym nimi jako womi ora(, jeno nie c$c maj!c
zbawienie d+szy na +wadze.
. 2o dobrze, mj je)omo(, ale na ten raz to j+" niec$ je)omo( swojej mocy
+"yje, bo zawsze( leiej by( w beziecznoci.
. Aa za wicej +<am w nasz! dobr! sraw i bosk! oiek . rzek Woodyjowski.
. ,iec$"e tam 6oryny i 3o$+na czarni strze)!, a z nami s! anieli niebiescy,
ktrym najleszy iekielny kom+nik nie dotrzyma* na ktren rzyadek
witem+ ?ic$aowi >rc$anioowi siedm wiec z biae)o wosk+ o<iar+j.
. 2o j+" i ja na jedn! si rzyo" . rzek Rzdzian . "eby mnie je)omo(, an
9a)oba, otieniem nie straszy.
. &ierwszy ja ci do ieka wyrawi . odowiedzia szlac$cic . jeli si oka"e,
"e miejsca nie wiesz dobrze.
. Aak to nie wiemB 3ylemy do Waadynki dojec$ali, to j+" z zawi!zanymi
oczyma tra<i. &ojedziemy brze)iem k+ %niestrowi, a jar bdzie o rawej rce*
ktren o tym oznamy, "e wejcie do nie)o ska! zawalone. ,a ierwszy rz+t
oka wydaje si, "e wcale wjec$a( nie mo"na, ale w skale jest wyrwa, rzez ktr!
dwa konie obok siebie rzejd!. Aak j+" tam bdziemy, to nam nikt nie +mknie, bo
to jest jedyny wc$d i wyc$d z jar+, naokoo za ciany tak wysokie, "e tak
ledwie rzeleci. 5zarownica mord+je l+dzi, ktrzy tam bez ozwole#stwa
wc$odz!, i jest d+"o kociotr+w, ale na to 3o$+n nie kaza zwa"a(, jeno
jec$a( i krzycze(= 73o$+n/ 3o$+n/...8 %oiero" ona do nas z rzyja1ni!
wyjdzie... &rcz 6oryny jest tam jeszcze i 5zeremis, ktren z iszczeli okr+tnie
strzela. 4boje m+simy +mierci(.
. 4ne)o 5zeremisa nie mwi, ale bab do( bdzie zwi!za(.
. 9aby j! tam je)omo( zwi!za/ 4na taka mocna, "e ancerz jak kosz+l
rozdziera, a odkowa to jeno jej w rk+ c$r+nie. 5$yba jeden an &odbiita
daby jej rady, ale nie my. %aj no je)omo( okj, mam ja na ni! k+l wicon!,
niec$"e j+" na t diablic rzyjdzie czarna )odzina* inaczej leciaaby za nami jak
wilczyca, a na :ozakw wya i ewnie bymy nie tylko anny, ale wasnyc$
)w zdrowo nie rzywie1li.
,a odobnyc$ rozmowac$ i naradac$ sc$odzi im czas w drodze. > jec$ali
ieszno, mijaj!c miasteczka, sioa, c$+tory i mo)iy. -zli na Aarmoli#ce k+
3arowi, sk!d doiero mieli si zwrci( +kosem w stron Aamola i %niestr+.
&rzec$odzili rzez te okolice, w ktryc$ nie)dy Woodyjowski obi 3o$+na . i
ana 9a)ob z je)o r!k +wolni. 2ra<ili nawet do te)o same)o c$+tor+ i
zatrzymali si w nim na noc. 5zasem te" wyaday im nocle)i i od )oym
niebem, w steie, a wwczas an 9a)oba +rozmaica je oowiadaniem dawnyc$
swyc$ rzy)d, tyc$, ktre si zdarzyy, i takic$, ktre wcale si nie zdarzyy.
>le najwicej rozmawiano o kniaziwnie i o jej rzyszym +wolnieni+ z niewoli
+ czarownicy.
Wyjec$awszy wreszcie z okolic trzymanyc$ w ryzie rzez zao)i i c$or!)wie
'anckoro#skie)o, weszli w kraj kozaczy, w ktrym nic nie ozostao si 'ac$w,
bo tyc$, ktrzy nie +ciekli, wytiono o)niem i mieczem. ?aj sko#czy si i
nasta czerwiec znojny, a oni ledwie trzeci! cz( odr"y odbyli, bo dro)a bya
daleka i tr+dna. ,a szczcie, od strony kozactwa "adne nie )rozio im
niebeziecze#stwo. 5$oskim wata$om nie le)itymowali si wcale, bo te
najczciej za starszyc$ zaoroskic$ ic$ miay. Wszelako od czas+ do czas+
ytano ic$, co by za jedni byli, a wwczas an 9a)oba, je"eli ytaj!cym by
,i"owy, okazywa iernacz 3o$+nw, jeli za zwyky rez+n z czerni, to nie
zsiadaj!c z konia, koa )o no)! w iersi i obala na ziemi . inni za atrz!c na
to, zaraz otwierali im dro), myl!c, "e to nie tylko swj jedzie, ale i kto bardzo
)odny, skoro bije. 7?o"e :rzywonos, 3+raj albo i sam batFko 5$mielnicki.8
Wielce jednak narzeka an 9a)oba na saw 3o$+na, bo si zbyt ytaniami o
nie)o +rzykrzali ,i"owi, rzez co i zwoki w odr"y zdarzay si niemae. ;
zwykle nie byo ko#ca ytaniom = czy zdrwB czy "yjeB . bo si j+" wie( o je)o
mierci a" od Aa$orlik i oro$y rozbie)a. > )dy odr"ni oowiadali, "e zdrw
i wolny i "e je)o to wanie s! wysa#cami, tedy caowano ic$ i czstowano*
otwieray si im wszystkie serca, a nawet worki, z cze)o c$ytry ac$oek ana
-krzet+skie)o nie omieszka korzysta(.
W Aamol+ rzyj! ic$ 3+raj, ktry t+ z wojskiem ni"owym i czerni! na 2atarw
b+dziackic$ czeka, stary, sawny +kownik. 2en rzed laty 3o$+na rzemiosa
wojenne)o +czy* na wyrawy czarnomorskie z nim c$odzi i -yno na wsk
w jednej z takic$ wyraw zrabowali, wic te" koc$a )o jak syna i wdzicznie
rzyj! je)o wysa#cw nie okaz+j!c najmniejszej nie+<noci, zwaszcza "e
zesze)o rok+ Rzdziana rzy nim widzia. 4wszem, dowiedziawszy si, "e
3o$+n "yje i na Woy# zd!"a, +czt z radoci wysa#com wyda i sam si na niej
+i.
4bawia si, byo, an 9a)oba, a"eby Rzdzian odiwszy nie wy)ada si z
czym nieotrzebnym, ale okazao si, "e szczwany jak lis ac$oek tak si +mia
obraca(, "e mwi!c rawd wwczas tylko, )dy j! mo"na byo owiedzie(,
srawy rzez to nie nara"a, a tym wiksz! +<no( zyskiwa. %ziwnie jednak byo
s+c$a( naszym rycerzom tyc$ rozmw rowadzonyc$ z jak! straszliw!
szczeroci!, w ktryc$ ic$ nazwiska czsto si owtarzay.
. -yszeli my . mwi 3+raj . "e 3o$+n w ojedynk+ +sieczon. > nie wiecie wy,
kto je)o +siekB
. Woodyjowski, o<icer kniazia Aaremy . odowiedzia sokojnie Rzdzian.
. Lj, "eby ja )o w rce dosta, zaaciby m+ ja za nasze)o sokoa. 9e skry ja by
je)o obdar/
&an Woodyjowski r+szy na to owsianymi w!sikami i sojrza na 3+raja takim
wzrokiem, jakim c$art so)l!da na wilka, ktre)o m+ nie wolno +c$wyci( za
)ardziel, a Rzdzian rzek=
. %late)o to ja wam mwi, moci +kownik+, je)o nazwisko.
7%iabe bdzie mia rawdziw! ociec$ z te)o c$oaka/8 . omyla an
9a)oba.
. >le . mwi dalej Rzdzian . ten nie tyle winien, bo je)o sam 3o$+n wyzwa nie
wiedz!c, jak! szabl wyzywa ;nny tam by szlac$cic, najwikszy 3o$+na wr),
ktry raz j+" kniaziwn m+ z r!k wydar.
. > to kto takiB
. >t/ stary oj, co si rzy naszym atamanie w 5ze$rynie wiesza i dr+$a
dobre)o je)o +dawa.
. 3dzie on jeszcze wisia/ . wykrzykn! 3+raj.
. :em jestem, je"eli tem+ ok+rczowi +sz+ nie obetn/ . mr+kn! 9a)oba.
. 2ak )o +siekli . rawi Rzdzian . "e inne)o dawno by j+" kr+ki dziobay, ale w
naszym atamanie d+sza ro)ata i wyzdrowia, c$ocia" do Wodawy ledwie si
dowlk, i tam by te" ewno rady sobie nie da, "eby nie my. ?y je)o na Woy#
wyrawili, )dzie nasi )r!, a samyc$ t+ o dziewczyn wysa.
. 9)+bi! je)o te czarnobrewy/ . mr+kn! 3+raj. . ; ja jem+ to dawno
rzeowiada. > czy to m+ nie leiej byo oi)ra( z dziewczyn! o kozack+, a
otem kamie# do szyi i w wod, jak my na 5zarnym ?orz+ robiliB
2+ ledwie wytrzyma an Woodyjowski, tak by w swoim sentymencie dla ci
biaej zraniony. 9a)oba za rozmia si i rzek=
. &ewnie by tak leiej.
. >le wy dobre dr+$y/ . mwi 3+raj . wy je)o nie o+cili w otrzebie, a ty
may St+ zwrci si do RzdzianaT, ty najleszy ze wszystkic$, bo ja j+" ciebie w
5ze$rynie widzia, jak ty nasze)o sokoa ilnowa i $o+bi. ,o/ tak i ja wam
dr+$. Wy mwcie, cze)o wam otrzeba/ moojcw czy koniB . tak ja wam dam,
"eby si wam )dzie z owrotem krzywda nie staa.
. ?oojcw nam nie otrzeba, moci +kownik+ . odrzek 9a)oba . bo my swoi
l+dzie i swoim krajem ojedziemy, a 3) nie daj ze)o sotkania, to z wielk!
wata$! )orzej ni" z ma!, ale konie co najci)lejsze to by si rzyday.
. %am wam takie, "e ic$ i bac$maty c$anowe nie do)oni!.
Wtem Rzdzian odezwa si nie trac!c sosobnej ory=
. ; $roszi mao nam daw ataman, bo sam ne maw, a za 3racawiem miara owsa
talara.
. 2o $ody ze mn! do komory . rzek 3+raj.
Rzdzian nie da sobie te)o dwa razy owtarza( i znikn! wraz ze starym
+kownikiem za drzwiami, a )dy o c$wili +kaza si znow+, rado( bia m+ z
+coowate)o oblicza i siny "+an odyma m+ si jako na brz+c$+.
. ,o, jed1cie z 3o)iem . ozwa si stary :ozak . a jak dziewczyn we1miecie,
tak wst!cie do mnie, niec$ i ja 3o$+now! zaz+l zobacz.
. ,ie mo"e to by(, moci +kownik+ . odrzek miao ac$oek . bo ta 'aszka
okr+tnie si strac$a i raz si j+" no"em c$na. 3oimy si, by jej co ze)o si nie
stao. 'eiej niec$ j+" ataman sobie z ni! radzi.
. &oradzi/... nie bdzie ona m+ si strac$aa. 'aszka bior+czka/ :ozak jej
mierdzi/ . mr+kn! 3+raj. . Aed1cie z 3o)iem/ niedaleko j+" macie/
9 Aamola niezbyt j+" byo daleko do Waadynki, ale dro)a tr+dna, a raczej
+stawiczne bezdro"e rozocierao si rzed rycerzami, bo w owyc$ czasac$
tamtejsze okolice byy jeszcze +styni! z rzadka tylko osiad! i zab+dowan!. -zli
tedy od Aamola nieco na zac$d, oddalaj!c si od %niestr+, aby i( nastnie z
bie)iem wd Waadynki, k+ Raszkowowi, bo tylko tak id!c mo"na byo tra<i( do
jar+. ,a niebie bieli si wit, )dy" +czta + 3+raja rzeci!)na si do 1nej
nocy, i an 9a)oba wyrac$owa, "e rzed zac$odem so#ca nie odnajd! jar+, ale
byo to m+ wanie na rk, c$cia bowiem o +wolnieni+ 6eleny zostawi( noc
za sob!. 2ymczasem jad! rozmawiali, jak dotyc$czas s+"yo im we wszystkim
szczcie rzez ca! dro), a an 9a)oba wsominaj!c +czt 3+rajow! tak
mwi=
. &rzyatrzcie si jeno, jak to ci :ozacy, ktrzy "yj! w bractwie, wsieraj! si
wzajemnie w ka"dym terminie/ ,ie mwi o czerni, ktr! oni o)ardzaj! i dla
ktrej, je"eli diabe im omo"e zrz+ci( nasz! zwierzc$no(, )orszymi jeszcze
bd! anami* ale w bractwie jeden za dr+)ie)o w o)ie# skoczy( )otowy, nie tak
jak midzy nasz! szlac$t!.
. 0dzie tam, mj je)omo( . odar na to Rzdzian. . 3yem ja midzy nimi
d+)o i widziaem, jako si midzy sob! niby wilcy za"eraj!, a )dyby
5$mielnickie)o nie stao, ktry ic$ to si!, to olityk! w ryzie trzyma, wnet by si
ze szcztem oza"erali. >le ten 3+raj to jest wielki midzy nimi wojownik i sam
5$mielnicki je)o szan+je.
. >le ty ewnie j+" masz dla nie)o kontemt, bo ci si obedrze( ozwoli. Lj,
Rzdzian, Rzdzian/ nie +mrzesz ty wasn! mierci!/
. 5o kom+ isano, mj je)omo(/ Wszak"e nierzyjaciela w ole wywie(
c$walebna to jest rzecz i 3o)+ mia/
. 2ote" nie to ci si )ani, ale twoj! c$ciwo(. 5$oski to sentyment, szlac$cica
nie)odny, za ktry ewnie bdziesz otiony.
. ,ie o"a+j ja na wiec do kocioa, jak mi si +da zarobi(, aby te" i &an 3)
mia ze mnie korzy( i nadal mnie bo)osawi* a "e rodzicieli wsoma)am, to nie
)rzec$.
. 5o za szelma na cztery no)i k+ta/ . wykrzykn! zwracaj!c si do
Woodyjowskie)o an 9a)oba. . ?ylaem, "e razem ze mn! i <ortele moje
jd! do tr+mny, ale widz, "e to <rant jeszcze wikszy. 2o" my rzez c$ytro(
te)o ac$oka +wolnimy nasz! kniaziwn od 3o$+nowej niewoli za
3o$+nowym ozwoleniem i na 3+rajowyc$ koniac$/ Widzia"e kto kiedy
odobn! rzeczB > na ozr trzec$ )roszy by za te)o ac$oka nie da. Rzdzian
+miec$n! si z zadowoleniem i odrzek=
. >lbo to nam bdzie 1le, mj je)omo(B
. Gdae mi si i "eby nie twoja c$ciwo(, to bym ci do s+"by wzi!* ale skoro
3+raja tak w ole wywid, j+" ci to, "e mnie nazwa oojem, rzebaczam.
. 2o nie ja tak je)omoci nazwaem, jeno 3o$+n.
. 3) )o te" skara . odrzek 9a)oba.
,a takic$ rozmowac$ zeszed im ranek, ale )dy j+" so#ce wytoczyo si wysoko
na skle niebieski, c$wycia ic$ owa)a, bo za kilka )odzin mieli +jrze(
Waadynk. &o d+)iej odr"y byli na koniec + cel+, ale nieokj, nat+ralny w
odobnyc$ wyadkac$, wkrad im si do serc. Cyje.li jeszcze 6elenaB a je"eli
"yje, to czy znajd! j! w jarzeB 6oryna mo)a j! wywie1( l+b mo"e j! w
ostatniej c$wili +kry( w nieznanyc$ rozadlinac$ jar+ albo +mierci(. &rzeszkody
nie byy jeszcze rzezwyci"one, niebeziecze#stwa wszystkie nie miny. ?ieli
wrawdzie wszystkie znaki, o ktryc$ 6oryna owinna bya ic$ rozezna( jako
3o$+nowyc$ wysa#cw eni!cyc$ je)o wol* ale n+" diaby l+b d+c$y j!
ostrze)!B 2e)o obawia si najwicej Rzdzian, a i an 9a)oba, c$o( si mia za
bie)e)o w ciemnym k+nszcie nie myla o tym bez nieokoj+. W takim bowiem
razie zastaliby jar +sty albo . co )orzej . :ozakw z Raszkowa +krytyc$ w nim
na zasadzce. -erca biy im coraz mocniej, a )dy wreszcie o kilk+ jeszcze
)odzinac$ dro)i z wysokiej krawdzi jar+ +jrzeli byszcz!c! z dala wst!"k
wody, +coowata twarz Rzdziana rzyblada troc$.
. 2o Waadynka/ . rzek rzyciszonym )osem.
. A+"B . yta rwnie cic$o 9a)oba. . Aak my to j+" blisko/...
. 4by nas tylko 3) +strze)/ . odar Rzdzian. . ?j je)omo(, niec$ no
je)omo( ocznie zaklcia, bo okr+tnie si boj.
. 0+stwo zaklcia/ &rze"e)namy rzek i czel+cie, to leiej omo"e.
&an Woodyjowski najsokojniejszy by ze wszystkic$, ale milcza* obejrza tylko
starannie istolety i odsya na nowo, o czym zmaca, czy szabla lekko
wyc$odzi z oc$wy.
. ?am i ja k+l wicon! w tym oto istolecie . rzek Rzdzian.. W imi 4jca i
-yna, i %+c$a Hwite)o/ R+szajmy/
. R+szajmy/ r+szajmy/
&o niejakim czasie znale1li si nad brze)iem rzeczki i zwrcili konie w kier+nk+
jej bie)+. 2+ an Woodyjowski zatrzyma ic$ na c$wil i rzek=
. ,iec$ Rzdzian we1mie iernacz, bo je)o czarownica zna, i niec$"e ierwszy z
ni! akt+je, "eby si nas nie rzestraszya i nie +cieka w jak! czel+( z
kniaziwn!.
. Aa ierwszy nie ojad, rbcie waszmociowie, co c$cecie . rzek Rzdzian.
. 2o jed1, tr+tni+, na ostatk+/
2o owiedziawszy an Woodyjowski r+szy ierwszy, za nim jec$a an
9a)oba, a w ko#c+ z owodnymi ko#mi caa Rzdzian o)l!daj!c si
niesokojnie na wszystkie strony. :oyta ko#skie szczkay o kamieniac$,
naok anowaa )+c$a cisza +styni, jeno szara#cze i koniki olne, +kryte w
rozadlinac$ i szarac$, ksykay )ono, bo dzie# by znojny, c$ocia" so#ce
zeszo j+" znacznie z o+dnia. Ae1d1cy nadjec$ali na koniec nad wz)rze
okr!)e jak rzewrcona tarcza rycerska, nad ktrym rozadaj!ce si i zwietrzae
od so#ca skay tworzyy ksztaty odobne do r+mowisk, do zwalisk domw i
wie" kocielnyc$* mylaby= zamek l+b miasto zb+rzone wczoraj rzez
nierzyjaciela. Rzdzian sojrza i tr!ci ana 9a)ob.
. 2o Wra"e Groczyszcze . rzek . oznaj z te)o, co mnie 3o$+n owiada. 2dy
w nocy nikt "ywy nie rzejdzie.
. Aeli nie rzejdzie, to mo"e rzejedzie . odar 9a)oba. . 2<+/ co za jaki
rzeklty kraj/ >le "e rzynajmniej na dobrej jestemy drodze/
. 2o j+" niedaleko/ . rzek Rzdzian.
. 5$waa 3o)+/ . odowiedzia an 9a)oba i myl je)o +niosa si k+
kniaziwnie.
3yo m+ jako dziwnie na d+szy i widz!c te dzikie brze)i Waadynki, t +styni
i )+sz, rawie nie wierzy sobie, "eby kniaziwna mo)a by( tak blisko . ona,
dla ktrej tyle rzy)d i niebeziecze#stw rzeby i ktr! tak okoc$a, "e )dy
rzysza wie( o jej mierci, to sam nie wiedzia, co robi( z "yciem i ze staroci!.
>le z dr+)iej strony, czowiek oswaja si nawet z nieszczciem, an 9a)oba
za rzez tyle czas+ z"y si z myl!, "e ona orwana, daleko i w 3o$+nowej
mocy, i" teraz nie mia sobie owiedzie(= oto j+" nadc$odzi koniec tsknoty,
koniec osz+kiwa#, nadc$odzi czas omylnoci i sokoj+. &rzy tym i inne
ytania cisny m+ si do )owy= co te" ona owie, )dy )o +jrzyB zali si we
zac$ nie rozynieB 3o ten rat+nek o tak d+)iej i ci"kiej niewoli sadnie na
ni! jak ior+n niesodziewanie. 73) ma swoje dziwne dro)i . myla 9a)oba . i
tak otra<i wszystko owi!za(, "e z te)o jest try+m< cnocie, a zawstydzenie
nierawociom.8 3) to odda narzd Rzdziana w rce 3o$+na, a otem
+czyni z nic$ rzyjaci. 3) to srawi, "e wojna, sro)a matka, odwoaa
dzikie)o atamana z tyc$ +stkowi, do ktryc$ + swj jak wilk +nis. 3)
1niej wyda )o w rce Woodyjowskie)o i znow+ zetkn! z Rzdzianem . i tak
si wszystko zo"yo, "e teraz ot, )dy tam 6elena reszt nadziei mo"e traci i j+"
znik!d, znik!d nie sodziewa si omocy . omoc t+"/ 7:o#czy si twoje
akanie i z)ryzota, cr+c$no moja . myla dalej 9a)oba . i niezad+)o
rzyjdzie na ci rado( niezmierna. 4j/ a bdzie" ona wdziczna, bdzie r!czki
skadaa/ a dzikowaa/8
2+ stana dziewczyna an+ 9a)obie w oczac$ jakoby "ywa . i rozcz+li si
szlac$cic okr+tnie, i o)r!"y si cakiem w rozmylaniac$ o tym, co to za c$wil
si zdarzy.
Wtem Rzdzian oci!)n! )o z ty+ za rkaw=
. Ae)omo(/
. > coB . syta 9a)oba niekontent, i" m+ rzerwano bie) myli.
. 5zy je)omo( widziaB Wilk omkn! rzed nami.
. 2o i c"B
. > czy to tylko by wilkB
. 5a+j"e )o w nos.
W tej c$wili Woodyjowski zatrzyma konia.
. 5zymy dro)i nie zmyliliB . yta . bo to j+" by owinno by(.
. ,ie/ . odrzek Rzdzian . tak jedziemy, jak 3o$+n mwi. %aby 3), a"eby to
j+" byo o wszystkim.
. 3dzie nied+)o, je"eli dobrze jedziemy.
. 5$ciaem te" jeszcze waszmociw rosi(, aby jak bd )ada z czarownic!, na
owe)o 5zeremisa +wa"a(* wielki to ma by( ask+dnik, ale odobno z r+sznicy
okr+tnie strzela.
. ,ie bj si, jazda/
9aledwie +jec$ali kilkadziesi!t krokw, konie oczy t+li( +szy i c$raa(. ,a
Rzdzianie skra zmienia si w jaszcz+r, bo sodziewa si, "e lada c$wila zza
zaam+ skay rozle)nie si wycie +iora l+b wytoczy si jaki ksztat szkaradny a
nieznany . ale okazao si, "e konie c$raay tylko dlate)o, "e rzec$odziy t+"
koo le)owiska owe)o wilka, ktry tak orzednio zanieokoi ac$oka. ,aok
bya cisza* nawet szara#cze rzestay ksyka(, bo j+" i so#ce sc$ylio si na
dr+)! stron nieba. Rzdzian rze"e)na si i +sokoi.
,a)le Woodyjowski wstrzyma konia.
. Widz jar . rzek . do ktre)o )ardziel ska! zatkana, a w skale wyrwa.
. W imi 4jca i -yna, i %+c$a . szen! Rzdzian . to t+/
. 9a mn!/ . skomenderowa an ?ic$a, skrcaj!c konia.
&o c$wili stanli + wyrwy i rzejec$ali jakby od skleieniem kamiennym.
4tworzy si rzed nimi jar )boki, )sto zaronity o bokac$, rozs+waj!cy si
w dali w obszern!, kolist! rwnink, obwiedzion! jakby olbrzymimi m+rami.
Rzdzian ocz! woa(, ile m+ si w iersiac$ starczyo=
. 3o.$+n/ 3o.$+n/ 3ywaj, wied1mo/ bywaj/ 3o.$+n/ 3o.$+n/
9atrzymali konie i stali rzez czas jaki w milczeni+, o czym ac$oek znw j!
woa(=
. 3o$+n/ 3o$+n/
9 dala doszo szczekanie sw.
. 3o$+n/ 3o$+n/...
,a lewym zrbie jar+, na ktry aday czerwone i zote romienie so#ca,
oczy szeleci( )ste krzewy )o)+ i dzikiej liwiny i o c$wili +kazaa si
niemal na samym szczycie stok+ jaka osta( l+dzka, ktra rzec$yliwszy si i
rzykrywszy oczy rk!, watrywaa si ilnie w rzybyyc$.
. 2o 6oryna/ . rzek Rzdzian i zwin!wszy donie koo +st ocz! o raz trzeci
woa(=
. 3o$+n/ 3o$+n/
6oryna ocza sc$odzi( i id!c wy)inaa si w ty dla rwnowa)i. -za szybko,
a za ni! toczy si jaki may, kry czowieczek z d+)! t+reck! r+sznic! w rk+*
krze amay si od ot"nymi stoami wied1my, kamienie saday sod nic$,
$+cz!c, na dno jar+, i tak rzec$ylona, w czerwonyc$ blaskac$, wydawaa si
istotnie jak! olbrzymi!, nadrzyrodzon! istot!.
. :to wyB . rzeka wielkim )osem, stan!wszy na dnie.
. Aak si masz, basetloB . rzek Rzdzian, ktrem+ na widok l+dzi, nie d+c$w,
wrcia caa zwyka <le)ma.
. 2y s+)a 3o$+nwB ty/ oznaj ci/ 2y may, a ci, co za jedniB
. %r+$y 3o$+nowi.
. :rana wied1ma . mr+kn! od w!sikami an ?ic$a.
. > o co wy t+ rzyjec$aliB
. ?asz t+ iernacz, n" i iercie#, wiesz, co to znaczyB
4lbrzymka wzia znaki do rki i ocza je ilnie rozatrywa(, o czym rzeka =
. 2e same s!/ Wy o kniaziwnB
. 2ak jest. > zdrowa onaB
. 9drowa. 5zem+ to 3o$+n sam nie rzyjec$aB
. 3o$+n ranny.
. RannyB... Aa to we mynie widziaa.
. Ae"eli widziaa, to cze)o ytaszB I"esz, waltornio/ . rzek o+<ale Rzdzian.
Wied1ma okazaa w +miec$+ biae jak + wilka zby i zo"ywszy do# w k+ak
szt+rc$na od bok Rzdziana.
. 2y may, ty/
. &jdziesz recz/
. ,ie dar+j/ oca+j/ $+/ > kiedy we1miecie kniaziwnB
. 9araz, jeno koniom odoczniemy.
. 2o bierzcie/ &ojad i ja z wami.
. > ty o coB
. ?em+ brat+ mier( isana Ae)o 'ac$y na al wsadz!. &ojad z wami.
Rzdzian oc$yli si w k+lbace niby dla atwiejszej rozmowy z olbrzymk! i rka
je)o socza nieznacznie na kolbie istolet+.
. 5zeremis, 5zeremis/ . rzek ra)n!c zwrci( +wa) swyc$ towarzyszw na
kara.
. &o co ty te)o woaszB 4n ma jzyk +rznity.
. Aa je)o nie woam, jeno si je)o +rodzie dziw+j. 2y je)o nie odjedziesz, on
twj m!".
. 4n mj ies.
. ; was tylko dwoje w jarzeB
. %woje* kniaziwna trzecia/
. 2o dobrze. 2y je)o nie odjedziesz.
. &ojad z wami, mwiam ci.
. > ja ci mwi, "e zostaniesz.
W )osie ac$oka byo co takie)o, "e olbrzymka odwrcia si na miejsc+ z
twarz! niesokojn!, bo odejrzenie wst!io jej na)le w d+sz.
. -zczo tyB . rzeka.
. 4t, szczo ja/ . odar Rzdzian i $+kn! jej midzy iersi z istolet+ tak z
bliska, "e dym zakry j! na c$wil z+enie.
6oryna co<na si w ty z rozkrzy"owanymi rkoma* oczy wylazy jej na
wierzc$ )owy, jakie niel+dzkie skrzeczenie wyszo jej z )ardzieli, zac$wiaa si
i ada na wznak jak d+)a.
W tej samej c$wili an 9a)oba ci! 5zeremisa szabl! rzez )ow, a" ko(
z)rzytna od ostrzem * otworny karze nie wyda ani jk+, tylko zwin! si w
kbek jak robak i ocz! dr)a(, alce za + je)o r!k otwieray si i zamykay na
rzemian, na ksztat az+rw konaj!ce)o rysia.
9a)oba obtar o! od "+ana dymi!c! szabl, a Rzdzian zeskoczy z konia i
c$wyciwszy kamie# rz+ci )o na szerokie iersi 6oryny, nastnie ocz!
sz+ka( cze)o za az+c$!.
4lbrzymie ciao wied1my koao jeszcze ziemi no)ami, konw+lsja wykrzywia
jej straszliwie twarz, na wyszczerzonyc$ zbac$ osiada krwawa iana, a z
)arda wyc$odzio )+c$e c$raanie.
2ymczasem ac$oek wydoby z zanadrza kawaek kredy wiconej, naznaczy
ni! krzy" na kamieni+ i rzek=
. 2eraz nie wstanie.
&o czym wskoczy na k+lbak.
. W konie/ . skomenderowa an Woodyjowski.
&omknli i bie)li jak wic$er wzd+" krynicy yn!cej rodkiem jar+* minli dby
rozrz+cone z rzadka o drodze i oczom ic$ +kazaa si c$ata, a dalej wysoki
myn, ktre)o wil)otne koo byszczao jak czerwona )wiazda w romieniac$
so#ca. &od c$at! dwa czarne o)romne sy, +wi!zane na ostronkac$ rzy
w)ac$, rway si k+ nadje"d"aj!cym szczekaj!c z wciekoci! i wyj!c. &an
Woodyjowski jec$a ierwszy i ierwszy dolecia* z konia zeskoczy, a nastnie
dobie)szy do drzwi wc$odowyc$ kon! je no)! i wad do sieni brzcz!c
ostro)ami i szabl!.
W sieni na rawo rzez otwarte drzwi wida( byo obszern! izb, en! wirw, z
o)niskiem +o"onym w rodk+, naenion! dymem* na lewo drzwi byy
zamknite.
72am ona m+si by(/8 . omyla an Woodyjowski i skoczy k+ nim.
-zarn!, otworzy . wad na r) i w ro)+ stan! jak wryty.
W )bi izby, rk! oarta o krawd1 o"a, staa 6elena :+rcewiczwna, blada, z
roz+szczonym na lecy i ramiona wosem, a rzera"one jej oczy +tkwione w
Woodyjowskie)o ytay= kto ty jestB cze)o t+ c$ceszB . bo ni)dy rzedtem nie
widziaa mae)o rycerza. 4n za zd+mia si na widok tej iknoci i tej komnaty
okrytej aksamitami i zoto)owiem. ,a koniec rzyszed do sowa i rzek
oiesznie=
. ,ie bj si wa(anna= my -krzet+skie)o rzyjaciele/
Wwczas kniaziwna rz+cia si na kolana.
. Rat+jcie mnie/ . woaa skadaj!c rce.
>le w tej samej c$wili wad an 9a)oba trzs!cy si, czerwony, zadyszany.
. 2o my/ . krzycza . to my z omoc!/
Gsyszawszy te sowa i +jrzawszy znajom! twarz kniaziwna rzec$ylia si jak
kwiat odcity, rce jej oady, oczy okryy si <rdzlistymi zasonami i
zemdlaa.
9aledwie koniom wyocz!wszy, +ciekali tak iesznie, "e )dy ksi"yc wytoczy
si na ste byli j+" w okolicac$ -t+denki za Waadynk!. ,arzd jec$a an
Woodyjowski, ilnie si na wszystkie strony roz)l!daj!c, za nim 9a)oba obok
6eleny, a oc$d zamyka Rzdzian, rowadz!cy konie j+czne i dwa owodowe,
ktryc$ ze stajni 6oryny zabra( nie omieszka. 9a)obie nie zamykay si +sta,
bo te" istotnie i mia co oowiada( kniaziwnie, ktra zamknita w dzikim jarze,
o wiecie nie wiedziaa. 4owiada jej wic, jak jej od ocz!tk+ sz+kali, jak
-krzet+ski a" do &erejasawia c$odzi sz+ka( 3o$+na, o ktre)o osiekani+ nie
wiedzia, jak wreszcie Rzdzian tajemnic jej +krycia od atamana wydosta i
takow! do 9bara"a rzywiz.
. 3o"e miosierny/ . mwia 6elena odnosz!c k+ ksi"ycowi swoj! liczn!,
bledzi+c$n! twarz . to an -krzet+ski a" za %nier o mnie c$odziB
. %o &erejasawia, jak ci to owtarzam. ; ewnie byby t+ razem z nami rzyby,
)dyby nie to, "emy czas+ osya( o nie)o nie mieli, c$c!c zaraz i( ci z
omoc!. ,ic on jeszcze nie wie o twoim ocaleni+ i za d+sz twoj! co dzie# si
modli . ale j+" )o nie "a+j. ,iec$"e si jeszcze jaki czas omartwi, )dy taka
czeka )o na)roda
. > ja mylaam, "e wszyscy o mnie zaomnieli, i jeno o mier( 3o)a rosiam/
. ,ie tylkomy o tobie nie zaomnieli, alemy rzez wszystek czas nad tym tylko
deliberowali, jak by to ci rzyj( z omoc!. >" dziw omyle(/ 3o "e tam ja
)ow s+szyem i -krzet+ski, to i s+szna, ale oto ten rycerz, ktry rzed nami
jedzie, z rwn!" oc$ot! nie szczdzi ni racy, ni rki.
. ,iec$"e jem+ 3) to na)rodzi/
. A+" wy to oboje wida( macie, "e l+dzie do was l)n!, ale Woodyjowskiem+
narawd wdzieczno( winna, bo jakom rzek, takemy we dwc$ satali
3o$+na jak szcz+aka.
. Wiele mnie an -krzet+ski jeszcze w Rozo)ac$ o an+ Woodyjowskim jako o
najleszym swym rzyjaciel+ owiada...
. ; s+sznie +czyni. Wielka to d+sza w maym ciele. 2eraz on jako z)+ia, bo
)o wida( twoja )adko( od+rzya, ale oczekaj, niec$ si jeno oswoi i rzyjdzie
do siebie/ -iamy z nim na elekcji dokazywali.
. 2o jest nowy krlB
. ; te)o, niebo)o, nie wiedziaa w onej rzekltej +styniB Aak to/ Aan :azimierz,
jeszcze zeszej jesieni obran, j+" smy miesi!c an+je. Wielka teraz bdzie z
$+ltajstwem wojna, ale daj 3o"e, "eby szczliwa, )dy" ksicia Aeremie)o
sostonowali, a obrali innyc$, ktrzy tak do te)o zdatni jak ja do "eniaczki.
. > an -krzet+ski jdzie na wojnB
. -zczery to "onierz i nie wiem, czyli te)o doka"esz, "eby nie oszed. A+" to my
obaj jednacy/ :iedy to roc$ nas zaleci, "adna sia nas nie +trzyma. 4j/ dalimy
si $+ltajstw+ obaj zesze)o rok+ dobrze we znaki. ,ocy by nie starczyo,
)dybym ci c$cia wszystko, tak wanie, jak byo, oowiada(... &ewnie, "e
jdziemy, ale j+" z lekkim sercem, bo to )r+nt, "emy ciebie, niebo" odnale1li,
bez ktrej nam si "ycie rzykrzyo.
:niaziwna oc$ylia swoj! sodk! twarz k+ 9a)obie.
. ,ie wiem, za co mnie wa(an okoc$a, ale j+" ewnie nie koc$asz mnie
wicej ni" ja wa(ana.
9a)oba ocz! saa( z zadowolenia.
. 2ak."e mnie to mi+jeszB
. 4, jako "ywo/
. 3)."e ci zaa(, bo mi bdzie staro( l"ejsza. ,ieraz si tam jeszcze odwiki
za czowiekiem o)l!daj!, co i w Warszawie w czasie elekcji bywao.
Woodyjowski wiadek/ >le nic mi j+" o amorac$ i na rzekr krwi )or!cej
c$tnie ojcowskim sentymentem bd si kontentowa.
,astao milczenie, jeno konie oczy arska( silnie jeden za dr+)im na
omyln! dla odr"nyc$ wr"b.
. 9drw/ zdrw/ . odowiadali je1d1cy.
,oc bya jasna. :si"yc coraz wy"ej wyywa na niebo nabite mi)otliwymi
)wiazdami i stawa si coraz mniejszy, bledszy... Gtr+dzone bac$maty zwolniy
krok+, a i jad!cyc$ oczo o)arnia( zn+"enie. Woodyjowski ierwszy
wstrzyma konia.
. 5zas by socz!( . rzek. . 3rzask j+" nied+)o.
. 5zas/ . owtrzy 9a)oba. . A+" mi si ze sn+ zdaje, "e mj ko# ma dwa by.
Aednak"e rzed odoczynkiem Rzdzian omyla o wieczerzy* rozali wic
o)ie#, a nastnie zdj!wszy z konia biesa)i ocz! z nic$ wydobywa( zaasy, w
ktre si by + 3+raja w Aamol+ jeszcze zaoatrzy, jako to= c$leb z k+k+rydzy,
zimne misiwa, bakalie i wino woskie. ,a widok dwc$ workw skrzanyc$
dobrze ynem wydtyc$, ktre wydaway od)os bekoc!cy i sodki, an
9a)oba zaomnia o nie . inni te" c$tnie zabrali si do jedzenia i jedli.
-tarczyo dla wszystkic$ ob<icie, a )dy mieli j+" dosy(, an 9a)oba obtar o!
+sta i rzek=
. %o mierci nie rzestan owtarza(= dziwne s! s!dy bo"e/ 4to jest wolna,
moja mocia anno, a my, +cieszeni, siedzim sobie t+taj s+b AoEe i winko 3+raja
oijamy. ,ie owiem, "eby w)rzyn nie by leszy, bo to skr! ac$nie, ale w
drodze i ono si rzy)odzi.
. Aednem+ si nie mo) wydziwi( . rzeka 6elena . "e 6oryna z)odzia si mnie
wyda( wa(anom tak atwo.
&an 9a)oba ocz! so)l!da( na Woodyjowskie)o, nastnie na Rzdziana i
mr+)a( mocno.
. 9)odzia si, bo m+siaa. 9reszt! nie ma co +krywa(, bo nie wstyd, "emy ic$
oboje z 5zeremisem z)adzili.
. Aak toB . ytaa z rzestrac$em kniaziwna.
. > to nie syszaa wystrzawB
. -yszaam, alem mylaa, "e to 5zeremis strzela.
. ,ie 5zeremis to by, ale ten t+ ac$oek, ktry na wylot czarownic rzestrzeli.
%iabe w nim siedzi, na to z)oda, ale nie m) inaczej ost!i(, bo czarownica,
nie wiem, czy wietrz!c co, czy tak sobie z determinacji, naara si jec$a( z
nami. 2r+dno" byo na to ozwoli(, bo zaraz by si obejrzaa, "e nie do :ijowa
jedziemy. Gstrzeli ci j! tedy, +strzeli, a ja te)o 5zeremisa zaci+kaem.
&rawdziwe to monstr+m a<ryka#skie i myl, "e 3) mi te)o za ze nie oczyta.
?+si by( i w iekle z nie)o owszec$na abominacja. &rzed samym odjazdem z
jar+ ojec$aem narzd i oodci!)aem ic$ troc$ na stron, "eby si widok+
tr+w nie rzelka l+b za zy omen sobie te)o nie oczytaa.
,a to kniaziwna=
. 9a wiele ja j+" bli"szyc$ sobie nie"ywymi w tyc$ okronyc$ czasac$
widziaam, abym si miaa ba( widok+ zamordowanyc$, ale rzecie wolaabym
krwi za sob! nie zostawia(, "eby nas 3) za ni! nie okara.
. ,ie rycerska te" to bya srawa . rzek szorstko Woodyjowski . do ktrej nie
c$ciaem rki rzyo"y(.
. 5o tam, mj je)omo(, deliberowa( . rzek Rzdzian . kiedy inaczej by( nie
mo)o. Cebymy to ko)o dobre)o starli, to jeszcze nie mwi, ale nierzyjaci
3o)a wolno, a ja to rzecie sam widzia, "e ta czarownica z diabami w
komityw wc$odzia. ,ie te)o mnie te" "al/
. > cze)o" to im( an Rzdzian "a+jeB . ytaa kniaziwna.
. 3o tam s! zakoane ieni!dze, o ktryc$ mi 3o$+n owiedzia, a
waszmociowie tak ilili, "e nie starczyo czas+ odkoa(, c$o( miejsce koo
myna wiedziaem dobrze. -erce mi si te" krajao, "e trzeba byo tyle dobroci
wszelakiej w tamtej komnacie, co to w niej anna mieszkaa, ostawi(.
. 4bacz no, jakie)o bdziesz miaa s+)/ . mwi do kniaziwny 9a)oba. . 9
wyj!tkiem swe)o ana, z same)o on by diaba skr zdar, "eby sobie konierz z
niej +czyni(.
. %a 3), nie bdzie im( an Rzdzian na moj! niewdziczno( narzeka .
odowiedziaa 6elena.
. %zik+j okornie jejmo( annie/ . rzek ca+j!c j! w rk ac$oek.
&rzez ten czas Woodyjowski siedzia milcz!cy, jeno wino z b+kaka oija i
marsem nadrabia, a" to niezwyke m+ milczenie zwrcio +wa) 9a)oby.
. > an ?ic$a . rzek . ledwie kiedy jakie sowo +ci. . 2+ stary zwrci si do
kniaziwny= . ,ie mwi"em ci, "e m+ twoja )adko( roz+m i mow odejm+jeB
. &rzesaby si wa(an leiej rzede dniem/ . odar zmieszany may rycerz i
ocz! w!sikami i mocno r+sza(, tak wanie jak zaj!c, )dy sobie c$ce doda(
<antazji.
>le stary szlac$cic mia s+szno(. ,adzwyczajna ikno( kniaziwny trzymaa
mae)o rycerza jakoby w ci!)ym od+rzeni+. &atrzy na ni!, atrzy, a w d+c$+
si yta= zali to mo"e by(, by taka o ziemi c$odziaB Wiele on bowiem
iknoci w "yci+ widzia . ikna bya anna >nna i anna 3arbara 9baraskie,
+rodziwa nad odziw i >n+sia 3orzobo$ata, rzsista bya i anna C+kwna, do
ktrej si Roztworowski zaleca, i Wiersz+owa -koroadzka, i 3o$owitynianka,
ale "adna z nic$ nie mo)a si rwna( z tym c+dnym kwiatem steowym. Wobec
tamtyc$ bywa an Woodyjowski i oc$oczy, i mowny, a teraz, )dy so)l!da na
te oczy aksamitne, sodkie a mdlej!ce, na te jedwabne ic$ zasony, ktryc$ cie#
ada a" na ja)ody, na ten wos rozsyany, jakby kwiat $iacyntowy, o ramionac$
i lecac$, na strzelisto( ostaci, na ier wy+k! i tc$nieniem lekko koysan!,
od ktrej bio cieo l+be, na te wszystkie biaoci liliowe i r"e a maliny +st .
)dy na to wszystko so)l!da an Woodyjowski, wwczas o rost+ jzyka w
)bie zaomina i, co naj)orsza, "e si sobie wydawa niez)rabny, )+i, a
zwaszcza, may, ale to tak may, "e a" mieszny. 72o jest ksi"na, a ja "aczek/8 .
myla sobie z ewn! )orycz! i rad by by, "eby si jaka rzy)oda zdarzya, "eby
z ciemnoci +kaza si jaki olbrzym, bo doiero wwczas okazaby biedny an
?ic$a, "e nie taki to on may, jak si wydaje/ %ra"nio )o i to, "e an 9a)oba,
kontent widocznie, "e cr+c$na je)o tak oczy l+dzkie rwie, krz!ka co c$wila i
j+" odrwiwa( zaczyna, i oczami okr+tnie mr+)a.
> tymczasem ona siedziaa rzed o)niskiem, r"owym omieniem i biaym
miesi!cem owietlona, sodka, sokojna i coraz ikniejsza.
. &rzyznaj, anie ?ic$ale . mwi nazaj+trz rano 9a)oba, )dy si na c$wil sami
znale1li . "e dr+)iej takiej dziewki nie masz w caej Rzeczyosolitej. Ae"eli mi
tak! dr+)! oka"esz, ozwol ci si nazwa( szodr! i imaritatem sobie zada(.
. 2e)o ja wa(an+ nie ne)+j... . odrzek may rycerz. . -ecja to jest i rarytet,
jakie)o dotyc$czas nie o)l!daem, )dy" nawet i owe <i)+ry bo)i# tak wanie z
marm+r+ +dane, jakoby "ywe, ktremy w aac+ :azanowskic$ widzieli, nie
mo)! wej( z ni! w ara)on. ,ie dziwno mi teraz, "e najlesi m"owie za by o
ni! c$odz! . bo warto.
. > coB a coB . mwi 9a)oba. . %alib), nie wiadomo, kiedy )adsza, rano czy
wieczrB bo ona ci!)le w takowej ozdobie jak r"a c$odzi. &owiadaem ci, "e to
i ja kiedy nadzwyczajnej byem +rody, ale j+" jej m+siaem i wwczas +st!i(,
c$o( inni mwi!, "e do mnie k+bek w k+bek odobna.
. ;d1"e waszmo( do lic$a/ . zakrzykn! may rycerz.
. ,ie )niewaj si, anie ?ic$ale, bo j+" i tak marsem nadrabiasz. -o)l!dasz na
ni! jak kozie na ka+st, a ci!)le si marszczysz* rzysi!)by kto, "e ci "!dze
k!saj!, ale nie dla sa kiebasa.
. 2<+/ . rzek Woodyjowski . jak si wa(an nie wstydzisz starym bd!c takowe
)+stwa rawi(B
. > to cze)o si c$m+rzyszB
. 3o wa(an to mylisz, "e j+" wszystko zo rzemino jako tak na owietrz+ i
"emy j+" cakiem bezieczni, a t+ dobrze trzeba jeszcze deliberowa(, "eby to
jedne)o +nikn!(, dr+)ie omin!(. %ro)a jeszcze rzed nami okr+tna i 3) wie, co
nas sotka( mo"e, bo te strony, do ktryc$ jedziemy, m+sz! j+" by( dotyc$czas
w o)ni+.
. :iedy ja j! z Rozo)w 3o$+nowi wykradem, )orzej byo, bo nas ci)ali z
ty+, a z rzod+ by b+nt* jednakowo" rzeszedem rzez ca! Gkrain jakoby
rzez omie# . i a" do 3ar+ zaszedem. > od cze)o )owa na kark+B W
naj)orszym razie do :amie#ca nie tak daleko.
. 3a/ ale 2+rkom i 2atarom tak"e do nie)o niedaleko.
. 5o mnie wa(an tam owiadasz/
. &owiadam, co jest . i mwi, "e warto nad tym odeliberowa(. 'eiej nam
:amieniec omin!( i k+ 3arowi r+szy(, bo :ozacy iernacze szan+j!, z czerni!
sobie oradzimy, a jak nas jeden 2atar raz na oko we1mie, tak i o wszystkim/
9nam ja si z nimi od dawna i otra<i rzed czamb+em i( razem z tactwem i
z wilkami, ale )dybymy rosto na czamb+ wadli, tedybym i ja j+" na to nie
oradzi.
. 2o id1my na 3ar albo koo 3ar+* niec$ tam tyc$ kamienieckic$ 'ikw i
5zeremisw d"+ma w karwaserac$ wyd+si / Wa(an o tym nie wiesz, "e
Rzdzian wzi! i od 3+raja iernacz. ?o"emy wszdy midzy kozactwem
iewaj!cy c$odzi(. 5o naj)orsze +stynie j+"emy rzejec$ali, wejdziemy teraz
w l+dzki kraj. 2rzeba te" i o tym omyle(, "eby si o wieczornym +doj+ w
c$+torac$ zatrzymywa(, bo dla dziewki to i rzystojniej, i wy)odniej. >le j+" mi
si tak zdaje, anie ?ic$ale, "e za czarno rzeczy widzisz 5o + didFka/ "eby za
trzec$ c$ow . nie oc$lebiaj!c sobie ani wam, na sc$wa rzednic$ . nie dao
sobie rady w steie/ &o!czmy nasze <ortele z twoj! szabl! i $ajda/ nic lesze)o
nie mamy do roboty. Rzdzian ma i 3+rajowy iernacz, a to )r+nt, bo 3+raj
teraz caym &odolem rz!dzi, a byle si za 3ar rzedosta(, to tam j+"
'anckoro#ski z kwarcianymi c$or!)wiami. 6ajda/ anie ?ic$ale, czas+ nie
tra(my/
Aako" nie tracili czas+ i rwali steem k+ nocy i zac$odowi, ile tylko konie
mo)y nad!"y(. ,a wysokoci ?o$ylowa weszli w kraj )ciej osiady, tak "e
wieczorami wszdy nietr+dno byo znale1( c$+tory l+b wsie, w ktryc$
zatrzymywali si na nocle)i, ale r+miane zorze ranne zastaway ic$ zawsze j+" na
koniac$ i w drodze. -zczciem, lato byo s+c$e, dnie znojne, noce rosiste, a
rankami srebrzy si cay ste jakoby szronem okryty. Wody wiatr wys+szy,
rzeki ooaday . i rzebywali je bez tr+dnoci. ;d!c czas jaki wzd+" i w )r
Iozowej zatrzymali si na d+"szy nieco wyoczynek w -zaro)rodzie, w ktrym
sta +k kozacki do komendy 3+raja nale"!cy. 2am zastali wysa#cw
3+rajowyc$, a midzy nimi setnika :+n, ktre)o w Aamol+ na +czcie +
3+raja widzieli. 2en zdziwi si troc$, "e nie id! na 3racaw, Raj)rd i -kwir
do :ijowa, ale zreszt! "adne odejrzenie nie ostao m+ w +myle, zwaszcza i"
9a)oba wyt+maczy m+, "e nie oszli tamta dro)! z obawy 2atarw, ktrzy si
od strony %nier+ mieli r+szy(. ?wi im natomiast :+na, "e 3+raj wysa )o
do +k+, by oc$d zaowiedzia, i "e sam ze wszystkimi wojskami
jamolskimi i z b+dziackimi 2atary lada c$wila do -zaro)rod+ tak"e ci!)nie,
sk!d dalej zaraz r+sz!. &rzyszli )o#ce do 3+raja od 5$mielnickie)o z wieci!,
"e wojna rozoczta i rozkazami, by wszystkie +ki na Woy# rowadzi . 3+raj
za z dawna j+" i sam c$cia od 3ar wali( i tylko si jeszcze na tatarskie osiki
o)l!da, od 3arem bowiem 1le jako zaczo si owodzi( rebelii. 4to an
'anckoro#ski, re)imentarz, mocno tam znaczne k+y o)romi, miasto zdoby i
zamek zao)! obsadzi. 'e)o tam na lac+ kilka tysicy kozactwa i ic$ to
wanie c$cia stary 3+raj omci(, a rzynajmniej zamek na owrt odebra(.
:+na jednak owiada, "e ostatnie rozkazy 5$mielnickie)o, aby na Woy# i(,
rzeszkodziy tym zamiarom i "e 3ar+ nie bd! na teraz oble)ali, c$ybaby
2atarowie koniecznie c$cieli.
. > co, anie ?ic$aleB . mwi na dr+)i dzie# 9a)oba . 3ar rzed nami i
m)bym tam o raz dr+)i kniaziwn sc$roni(, ale niec$ )o tam kad+k zje/ ,ie
wierz j+" ani 3arowi, ani "adnej <ortecy od czas+, jak $+ltajstwo ma wicej
armat ni" wojska koronne. 2o mnie jeno nieokoi, "e jako c$m+rzy si koo nas.
. ,ie tylko si c$m+rzy . odrzek rycerz . ale j+" b+rza za nami wali, to jest
2atary i 3+raj, ktry, )dyby nas do)oni, wielce byby zdziwiony, i" nie k+
:ijow+, ale w rzeciwn! stron zd!"amy.
. ; )otw by nam inn! dro) okaza(. ,iec$"e m+ diabe wierw oka"e, ktry
szlak najrociej do ieka rowadzi. 9rbmy +kad, anie ?ic$ale= z
$+ltajstwem j+" ja bd sobie za nas wszystkic$ radzi, ale z 2atary . niec$
bdzie twoja )owa.
. Iatwiej"e wa(an+ z $+ltajami, ktrzy nas za swoic$ bior! . odowiedzia
Woodyjowski. . 5o do 2atarw, jedyna teraz rada jak najrdzej +cieka(, aby z
matni ki czas si wylizn!(. :onie dobre, )dzie si zdarzy, m+simy o drodze
k+owa(, aby te zawsze byy wie"e.
. -tarczy i na to trzosik ana 'on)ina, a jak nie starczy, to Rzdzianowi
3+rajowy odbierzemy . a teraz narzd/
; jec$ali jeszcze ieszniej, a" iana okrywaa boki bac$matw i sadaa jak
aty nie)owe na ste zielony. &rzebyli %er i 'adaw. W 3ark+ zak+i an
Woodyjowski nowe bac$maty, staryc$ nie rz+caj!c, bo te, ktre od 3+raja mieli
w darze, wielkiej byy krwi, wic zac$owano je na l+1ne. i szli narzd, coraz
krtsze czyni!c rzystanki i nocle)i. 9drowie doisywao wszystkim wybornie i
6elena, c$o( zmczona odr"!, cz+a, "e jej z dniem ka"dym coraz wicej si
rzybywa. W jarze dzia "ycie zamknite i rawie nie o+szczaa swojej
wyzoconej komnaty, nie c$c!c sotyka( si z bezwstydn! 6oryn! i s+c$a( jej
rozmw i namw . teraz za wie"e owietrze steowe wracao jej zdrowie.
R"e zakwity na jej oliczkac$, so#ce rzyciemnio jej twarz, ale za to oczy
nabray blaskw, i )dy czasem wiatr zwic$rzy jej wosy na czole, rzekby=
5y)anka jaka, najc+dniejsza woro"yc$a albo cy)a#ska krlewna jedzie steem
szerokim . rzed ni! kwiaty, a za ni! rycerze/...
&an Woodyjowski z wolna si z jej nadzwyczajn! +rod! oswaja, ale "e zbli"aa
ic$ odr", wic si na koniec i oswoi. 4dzyska wwczas mow i wesoo( i
czsto, tocz!c rzy niej koniem, oowiada o I+bniac$, a najwicej o swojej ze
-krzet+skim rzyja1ni, bo za+wa"y, "e te)o rada s+c$a. 5zasem te" si i dra"ni
z ni! mwi!c=
. 3o$+na.m rzyjaciel i do nie)o wa(ann wioz.
> ona rce skadaa niby z wielkie)o strac$+ i n+" si sodkim )osem rosi(=
. ,ie czy#"e te)o, l+ty rycerz+ leiej od raz+ mniej zetnij.
. 4, nie mo"e by(/ j+" tak +czyni/ . odowiada sro)i rycerz.
. 9etnij/ . owtarzaa kniaziwna mr+"!c swe liczne oczy i wyci!)aj!c k+ niem+
szyj.
Wwczas mrwki oczynay c$odzi( o krzy"ac$ maem+ rycerzowi. 7;dzie do
)owy ta dziewka, jak wino/ . myla sobie . ale si nim nie +ij, bo c+dze8 . i
wstrz!sa si tylko oczciwy an ?ic$a, i koniem narzd r+sza. > )dy j+" w
trawy jak n+rek w wod orn!, zaraz mrwki z nie)o oaday i ca! +wa) na
dro) zwraca= czy bezieczna, czy dobrze jad! i czyli sk!d jaka rzy)oda si nie
zbli"aB Wic wsina si na strzemionac$, "te w!siki nad <al traw wytyka i
atrzy, wietrzy, s+c$a jak 2atar, kiedy to w %zikic$ &olac$ wrd b+rzanw
myszk+je.
&an 9a)oba rwnie" by najleszej myli.
. Iatwiej"e nam teraz +myka( . mwi . ni" wtedy nad :a$amlikiem, kiedymy
to m+sieli jak si, iec$ot!, z wywieszonymi jzykami draowa(. 4zr mi w
)bie tak wtedy wysec$, "e m)bym by nim drzewo str+)a(, a ninie c$wali(
3o)a, i odocznienie na noc bywa, i jest czym )ardo od czas+ do czas+
odwil"y(.
. > amitasz waszmo(, jake to mnie na rk+ rzez wod rzenosiB . mwia
6elena.
. 3dziesz i ty miaa, daj 3o"e doczeka(, ko)o na rk+ nosi(= -krzet+skie)o w
tym )owa/
. 6+/ $+/ . mia si Rzdzian.
. 9aniec$aj wa(, rosz . szetaa kniaziwna on!c i s+szczaj!c oczy.
2ak to oni ze sob! na steie rozmawiali, aby czas dro)i skrci(. ,a koniec za
3arkiem i Aot+szkowem wst!ili w kraj zbami wojny wie"o oszarany. 2am
)rasoway dotyc$czas k+y zbrojne $+ltajstwa, tam te" niedawno i an
'anckoro#ski ali i cina, bo doiero rzed kilk+nastoma dniami do 9bara"a si
co<n!. %owiedzieli si te" nasi odr"ni od miejscowyc$ l+dzi, "e 5$mielnicki z
c$anem r+szyli wszystkimi siami rzeciw 'ac$om, a raczej rzeciw
re)imentarzom, ktryc$ wojska si b+nt+j! i nie c$c! inaczej s+"y(, jak od
b+aw! Winiowieckie)o. &rzeowiadano rzy tym o)lnie, "e teraz ewno j+"
rzyjdzie na o$ybel, czyli na ostateczny koniec 'ac$om albo :ozakom, )dy si
batFko 5$mielnicki z Aarem! sotkaj!. 2ymczasem cay kraj by jakoby w o)ni+.
Wszystko orywao za bro# i ci!)no na noc, by si z 5$mielnickim
o!czy(. 9 do+, od ,i"+ %niestrowe)o, wali 3+raj z ca! ot)!, a o drodze
zryway si wszystkie +ki z za), ostojw i z astwisk, bo wszdy rzyszy
rozkazy. -zy tedy sotnie, c$or!)wie, +ki, a obok nic$ yna jak <ala bezadna
czer# zbrojna w cey, widy, no"e, sisy. :oni+c$owie i czaba#czycy . orz+cili
swoje kosze, c$+tornicy . c$+tory, asiecznicy . asieki, dzicy rybacy . swoje
komysze naddniestrza#skie, myliwi . bory. Wsie, miasteczka i miasta +stoszay.
W trzec$ wojewdztwac$ zostay tylko o osadac$ baby i dzieci, bo moodycie
nawet ci!)ny z moojcami na 'ac$w. > jednoczenie ze wsc$od+ zbli"a si z
ca! )wn! si! 5$mielnicki jak b+rza zowro)a kr+sz!c o drodze ot"n! rk!
zamki i zameczki i mord+j!c niedobitkw z zeszyc$ o)romw.
?in!wszy 3ar, een sm+tnyc$ dla kniaziwny wsomnie#, weszli nasR odr"ni
na stary )ociniec rowadz!cy na 'atyczw, &oskirw, do 2arnoola i dalej a"
do 'wowa. 2+ coraz czciej naotykali= to tabory s<orne wozw, to oddziay
iec$oty i jazdy kozackiej, to wata$y c$oskie, to niezmierne stada wow
okryte obokiem k+rzawy, dzone na sy" dla wojsk kozackic$ i tatarskic$.
%ro)a staa si teraz niebezieczna, bo raz wraz ytano ic$= co zacz s!, sk!d id!
i dok!d jad!B :ozackim sotniom okazywa wwczas 9a)oba iernacz
3+rajowy i mwi=
. 4d 3+raja my osa#cy, moodyci 3o$+nowi wieziem.
; na widok iernacza )ro1ne)o +kownika rozstowali si zwykle :ozacy, tym
bardziej i" ka"dy roz+mia, "e jeli 3o$+n "yw, to si j+" m+si od wojskami
re)imentarzy koo 9bara"a l+b :onstantynowa +wija(. >le daleko tr+dniej byo
odr"nym z czerni!, z dzikimi oddziaami asterzy ciemnyc$, ijanyc$ i
"adne)o rawie nie maj!cyc$ ojcia o oznakac$, wydawanyc$ rzez
+kownikw na bezieczny rzejazd. 0dyby nie 6elena, byliby owi dzicy
l+dzie oczytywali 9a)ob, Woodyjowskie)o i Rzdziana za swoic$ i za
starszyc$, jako" nawet tak i bywao* ale 6elena zwracaa wszdzie +wa)
zarwno swoj! ci!, jak i nadzwyczajn! +rod!, a st!d rodziy si i
niebeziecze#stwa, ktre z najwikszym tr+dem trzeba byo rzezwyci"a(.
5zasem wic okazywa an 9a)oba iernacz, a czasem an Woodyjowski
zby, i niejeden tam tr+ ada za nimi. :ilka razy tylko niedoci)nione bie)+ny
3+rajowe +c$roniy ic$ od zbyt ci"kiej rzy)ody . i odr", tak z ocz!tk+
omylna, stawaa si z dniem ka"dym ci"sz!. 6elena, l+bo z nat+ry m"na,
ocza od +stawicznej trwo)i i bezsennoci na zdrowi+ szwankowa( i narawd
wy)l!daa na brank wleczon! mimo woli w nierzyjacielskie namioty* an
9a)oba oci si srodze i coraz nowe wymyla <ortele, ktre may rycerz zaraz
w bie) wrowadza, obaj za ocieszali kniaziwn, jak mo)li.
. 2ylko nam min!( to mrowie, ktre jest jeszcze rzed nami . mwi may rycerz
. i rzyj( od 9bara", zanim 5$mielnicki z 2atary okolice je)o zaleje.
%owiedzia si bowiem o drodze, "e re)imentarze ci!)nli do 9bara"a i "e w
nim zamierzaj! si broni( . tam wic zd!"ali sodziewaj!c si s+sznie, "e i
ksi!" Aeremi do re)imentarzy ze swoj! dywizj! rzybdzie, zwaszcza "e cz(
je)o si, i to znaczna, stae w 9bara"+ miaa loc+m. 2ymczasem doszli a" od
&oskirw. ?rowie rzedo na )oci#c+ istotnie, bo j+" o dziesi( mil dro)i
zaczyna si kraj zajty rzez c$or!)wie koronne, wic wata$y kozackie nie
miay za+szcza( si dalej, wolay bowiem czeka( w beziecznym oddaleni+ na
rzybycie 3+raja z jednej, a 5$mielnickie)o z dr+)iej strony.
. A+" dziesi( mil tylko/ j+" dziesi( mil tylko/ . owtarza zacieraj!c rce an
9a)oba. . 3ylemy si do ierwszej c$or!)wi dostali, to j+" i do 9bara"a
dojedziemy w beziecznoci.
&an Woodyjowski jednak ostanowi znow+ zaoatrzy( si w wie"e konie w
&oskirowie, bo te, ktre k+iono w 3ark+, byy j+" do nicze)o, a 3+rajowe
trzeba byo na czarn! )odzin oszczdza(. 4stro"no( ta staa si konieczn!,
odk!d rozesza si wie(, "e 5$mielnicki j+" od :onstantynowem, a c$an ze
wszystkimi ordami wali od &iawiec.
. ?y t+ z kniaziwn! zostaniemy od miastem, bo leiej nam si na rynk+ nie
okazywa( . rzek may rycerz do 9a)oby, )dy rzybyli do o+szczone)o
domk+, odle)e)o o dwie staje dro)i od miasta . a wasze( id1, oytaj +
mieszczan, czyli koni )dzie na rzeda" albo na zamian nie maj!. Wieczr j+",
ale r+szymy na ca! noc.
. ,ied+)o wrc . rzek an 9a)oba.
; odjec$a k+ miast+, Woodyjowski za kaza Rzdzianowi orozl+1nia( nieco
or)w + k+lbak, a"eby bac$maty mo)y odetc$n!(, sam za wrowadzi
kniaziwn do izby, rosz!c, aby si winem i snem okrzeia.
. 5$ciabym do witania te dziesi( mil rzejec$a( . mwi jej . 1niej wszyscy
wyoczniemy.
9aledwie jednak rzynis b+kaki z winem i "ywno(, )dy zattniao rzed
sieni!.
?ay rycerz sojrza rzez okno.
. &an 9a)oba j+" wrci . rzek . widno koni nie znalaz.
W tej c$wili drzwi izby roztwary si i +kaza si w nic$ 9a)oba blady, siny,
sotniay, zadyszany.
. W konie/ . zakrzykn!.
&an ?ic$a zbyt by dowiadczonym "onierzem, aby w takic$ razac$ na ytania
czas traci(. ,ie traci )o nawet na ratowanie b+kaka z winem Sktry wszelako
an 9a)oba orwaT, ale c$wyci co rdzej kniaziwn, wyrowadzi j! na
odwrze i osadzi na k+lbak* rz+ci ostatnie sojrzenie, czy or)i
doci!)nite, i owtrzy=
. W konie/
:oyta zattniy i wkrtce znikli w ciemnociac$ je1d1cy i bac$maty jak orszak
mar.
'ecieli d+)o bez wyoczynk+, a" doiero )dy blisko mila dro)i dzielia ic$ od
&oskirowa i rzed wejciem ksi"yca omroka staa si tak )r+ba, "e wszelki
oci) by niemo"ebny, an Woodyjowski zbli"y si do 9a)oby i syta=
. 5o to byoB
. 5zekaj... anie ?ic$ale, czekaj/ 4kr+tniem si zdysza, mao mi n) nie
odjo... +</
. >le co to byoB
. %iabe we wasnej osobie, mwi ci, diabe albo smok, ktrem+ jedn! )ow
+tniesz, dr+)a odrasta.
. 0adaj"e wa( wyra1nie.
. 3o$+na na rynk+ widziaem.
. 5$yba wa( masz deliri+mB
. ,a rynk+ )o widziaem, jako "ywo, a rzy nim ici+ czy szeci+ l+dzi*
oliczy( nie mo)em, bo mao mi n) nie odjo... &oc$odnie rzy nim trzymali...
A+" tak myl, "e nam c$yba bies jaki w drodze staje, i z)oa nadziej w
szczliwy sk+tek naszej imrezy straciem... 5zy on niemiertelny ten
iekielnik, czy coB ,ie mw"e o nim 6elenie... 4 dla 3o)a/ wa(an )o +sieke,
Rzdzian )o wyda... nie/ on j+" "yw, wolny i w dro) lezie. G</ o 3o"e/ 3o"e/...
mwi ci, anie ?ic$ale, "e wolabym sectr+m na cmentarz+ zobaczy( ni" je)o.
; co, + diaba, za moje szczcie, "e to ja )o wanie wszdy ierwszy sotykam/
&s+ wsadzi( w )ardo takie szczcie/ 5zy to nie ma innyc$ l+dzi na wiecieB
,iec$ )o inni sotykaj!/ ,ie/ zawsze ja i ja/
. > on widzia waciB
. Ceby on mnie widzia, to by ty j+" mnie, anie ?ic$ale, nie widzia. 2e)o tylko
brakowao/
. Wa"na by to bya rzecz wiedzie( . mwi Woodyjowski . czy on )oni za nami,
czy te" do Waadynki do 6oryny jedzie w tym mniemani+, "e nas o drodze
+aiB
. ?nie si widzi, "e do Waadynki.
. 2ak i m+si by(. 2edy my jedziemy w jedn! stron, a on w dr+)!, i teraz mila j+"
albo dwie midzy nami, a za )odzin bdzie i(. ,im si o drodze o nas dowie
i nawrci, bdziemy w Ckwi, nie tylko w 9bara"+.
. 2ak mwisz, anie ?ic$aleB 5$waa 3o)+/ Aakoby mi laster rzyo"y/ >le
owiedz mnie, jak to by( mo"e, by on by na wolnoci, skoro je)o Rzdzian w
rce komendanta wodawskie)o wydaB
. &o rost+ +ciek.
. 2o j+" szyj takiem+ komendantowi +ci!(. Rzdzian/ $ej, Rzdzian/
. > cze)o je)omo( c$ceB . yta ac$oek wstrzym+j!c konia.
. :om+ ty 3o$+na wydaB
. &an+ Re)owskiem+.
. > kt" to ten an Re)owskiB
. 2o wielki kawaler, or+cznik ancerny sod c$or!)wi krla je)omoci.
. 3odaj"e ci/ . rzek trzasn!wszy w alce Woodyjowski . to j+" ja wiem/ ,ie
amitasz no wa(an, co nam an 'on)in+s oowiada o nierzyja1ni ana
-krzet+skie)o z Re)owskimB 2o rzecie ana Iaszcza stra"nika krewniak i za
je)o kon<+zj ma do -krzet+skie)o odi+m.
. Roz+miem, roz+miem/ . zakrzykn! an 9a)oba. . 4n to m+sia 3o$+na na
zo( +ci(. >le to krymina taka srawa i )ardem ac$nie. &ierwszy bd
delatorem/
. %aj )o 3o"e sotka( . mr+kn! an ?ic$a . a ewnie do tryb+naw nie
jdziemy.
Rzdzian nie wiedzia dot!d, o co idzie, bo o odowiedzi danej 9a)obie znw
wys+n! si narzd do kniaziwny.
Aec$ali teraz wolno. :si"yc zeszed, m)y, ktre z wieczora +nosiy si nad
ziemi!, oady . i noc zrobia si widna. Woodyjowski o)r!"y si w
zamyleni+. 9a)oba rze"+wa jeszcze czas jaki resztki rzera"enia, na koniec
rzek=
. %a"eby 3o$+n teraz i Rzdzianowi, )dyby )o w rce dosta/
. &owiedz m+ wa(an nowin, niec$ si strac$+ naje, a ja tymczasem ojad
rzy kniaziwnie . odowiedzia may rycerz.
. %obrze/ 6ej, Rzdzian/
. > cze)oB . yta ac$oek wstrzym+j!c onownie konie.
&an 9a)oba zrwna si z nim i milcza rzez c$wil, czekaj!c, by
Woodyjowski i kniaziwna oddalili si dostatecznie* na koniec rzek=
. Wiesz, co si staoB
. ,ie wiem.
. &an Re)owski +ci 3o$+na na wolno(. Widziaem )o w &oskirowie.
. W &oskirowieB terazB . yta Rzdzian.
. 2eraz. > coB nie zlat+jesz z k+lbakiB
&romienie ksi"yca aday rosto na +coowat! twarz ac$oka i an 9a)oba
nie tylko nie dojrza na niej rzera"enia, ale z najwikszym zdziwieniem
sostrze) w wyraz sro)iej, zwierzcej rawie zawzitoci, ktry Rzdzian mia
wwczas, )dy 6oryn mordowa.
. 5"B to si 3o$+na nie boisz czy coB . yta stary szlac$cic.
. ?j je)omo( . odar ac$oek . je"eli je)o an Re)owski +ci, to j+" ja
sam m+sz na nowo omsty nad nim sz+ka( za moj! krzywd i o$a#bienie.
&rzecie m+ te)o nie dar+j, bom orzysi!), i )dyby nie to, "e ann odwozimy,
zaraz bym w je)o troy ojec$a= niec$"e moje nie rzeada/
72<+/ . omyla 9a)oba . wol, "em tem+ ac$okowi nijakiej krzywdy nie
+czyni.8
&o czym odzi konia i o c$wili zrwna si z kniaziwn! i Woodyjowskim.
&o )odzinie dro)i rzerawili si rzez ?edwiedwk i wjec$ali w las ci!)n!cy
si od same)o brze)+ rzeki dwoma czarnymi cianami wzd+" dro)i.
. A+" t okolic znam dobrze . rzek 9a)oba. . 2eraz ten br nied+)o si
sko#czy, za nim bdzie z (wier( mili ola )oe)o, rzez ktre idzie )ociniec z
5zarne)o 4strow+, a otem znw bory jeszcze wiksze, a" do ?atczyna. %a
&an 3), "e w ?atczynie zastaniemy j+" c$or!)wie olskie.
. &ora j+", "eby zbawienie rzyszo/ . mr+kn! Woodyjowski.
5zas jaki jec$ali w milczeni+, jasnym, owieconym rzez romienie ksi"yca,
)oci#cem.
. %wa wilki dro) rzeszy/ . rzeka na)le 6elena.
. Widz . odar Woodyjowski. . > ot, trzeci/
-zarawy cie# rzemkn! si istotnie o sto kilkadziesi!t krokw rzed ko#mi.
. 4t, czwarty/ . zawoaa kniaziwna.
. ,ie, to sarna* atrz wa(anna= dwie, trzy/
. 5o, + lic$a/ . zakrzykn! an 9a)oba. . -arny za wilkami )oni!/ Hwiat, widz,
rzewraca si do )ry no)ami.
. Aed1my no nieco rdzej . rzek zanieokojonym )osem an Woodyjowski. .
Rzdzian bywaj/ i z ann! narzd/
&omknli, ale 9a)oba oc$yli si w dzie do +c$a Woodyjowskie)o i yta=
. &anie ?ic$ale, a co tam nowe)oB
. Yle . orzek may rycerz. . Widziae wa(= zwierz z le)owisk ze sn+ si zrywa i
noc! omyka.
. 4j/ > co to znaczyB
. 2o znaczy, "e )o osz!.
. :toB
. Wojska . :ozacy albo 2atary . id! nam od rawej rki.
. > mo"e nasze c$or!)wieB
. ,ie mo"e by(, bo zwierz +myka od wsc$od+, od &iawiec, wic ewno 2atarzy
szerok! aw! id!.
. Gmykajmy, anie ?ic$ale, na miy 3)/
. ,ie ma innej rady. Lj, "eby tak t+ kniaziwny nie byo, odeszlibymy od
same czamb+y, "eby z ar+ +rwa(, ale z ni!... ci"ka mo"e by( rzerawa, jeli
nas na oko wezm!.
. 3j si 3o)a, anie ?ic$ale. -kr(my w lasy za tymi wilkami albo coB
. ,ie mo"e by(, bo c$o(by nas zraz+ nie dostali, to kraj rzed nami zalej!, a
otem jak"e si wydostaniemB
. ,iec$"e ic$ siarczyste ior+ny zatrzasn!/ 2e)o nam tylko brakowao. Lj, anie
?ic$ale, czy si nie myliszB Wilcy to rzecie" za koszem ci!)n!, nie rzed nim
omykaj!.
. :tre s! o bokac$, to ci!)n! za koszem i ze wszystkic$ okolic si zbieraj!, ale
te, co na rzedzie, to si osz!. Widzisz no wa( tam, na rawo, midzy
drzewami= +na wita/
. Aez+sie ,azare#ski, :rl+ Cydowski/
. 5ic$o wa(/... -ia jeszcze te)o las+B
. 9araz si sko#czy.
. > otem oleB
. 2ak jest. 4 Aez+/
. 5ic$o wa(/... 9a olem dr+)i lasB
. >" do ?atczyna.
. %obrze/ byle nas na tym ol+ nie najec$ali/ Ae"eli si do dr+)ie)o las+
szczliwie rzedostaniem, tomy i w dom+. Aed1my teraz razem/ -zczciem
kniaziwna z Rzdzianem na 3+rajowyc$ koniac$.
&odzili konie i zrwnali si z jad!cymi na rzedzie.
. 5o to za +na na rawoB . ytaa kniaziwna.
. ?ocia anno/ . odrzek may rycerz . t+ nie ma co +krywa(. 2o mo)! by(
2atarzy.
. Aez+s ?aria/
. ,ie trw" si wa(anna/ -zyja moja w tym, "e im +mkniemy, a w ?atczynie
nasze c$or!)wie.
. %la 3o)a/ +mykajmy/ . rzek Rzdzian.
Gcic$li i mknli jak d+c$y. %rzewa oczy rzedn!(, las ko#czy si . ale te" i
+na nieco rzy)asa. ,a)le 6elena zwrcia si do mae)o rycerza.
. ?oci anowie/ . rzeka . rzysi)nijcie mi, "e "ywa nie jd w ic$ rce/
. ,ie jdziesz/ . odrzek Woodyjowski . kim ja "yw/
9aledwie sko#czy, wyadli z las+ na ole, a raczej na ste, ktry ci!)n! si
blisko (wier( mili, a na ktre)o rzeciwle)ym ko#c+ czernia si znw wst!"ka
las+. 6alizna ta, ze wszystkic$ stron odkryta, srebrzya si teraz caa od romieni
ksi"yca i byo na niej tak rawie widno, jak w dzie#.
. 2o naj)orszy szmat dro)i/ . szen! do 9a)oby Woodyjowski . bo jeli oni s!
w 5zarnym 4strowi+, to tdy jd!, midzy lasami.
9a)oba nie odrzek nic, jeno itami konia cisn!.
%obie)li j+" do oowy ola, rzeciwle)y las stawa si coraz bli"szy,
wyra1niejszy, )dy na)le may rycerz wyci!)n! rk k+ wsc$odowi.
. &atrz wa( . rzek do 9a)oby . widziszB
. :rze jakowe i zarola w dalekoci.
. 2e krze si r+szaj!/ W konie teraz, w konie, bo j+" nas dojrz! niezawodnie/
Wiatr zawista w +szac$ +ciekaj!cyc$ . zbawczy las zbli"a si coraz bardziej.
,a)le z owej ciemnej masy zbli"aj!cej si od rawej strony ola dolecia
narzd jakoby sz+m odobny do sz+m+ <al morskic$, a w c$wil otem jeden
o)romny krzyk tar)n! owietrzem.
. Widz! nas/ . rykn! 9a)oba. . &sy/ szelmy/ diaby/ wilcy/ ajdaki/
'as by tak blisko, "e +ciekaj!cy cz+li j+" rawie s+rowe i c$odne je)o
tc$nienie.
>le te" i c$m+ra 2atarw stawaa si coraz wyra1niejsz!, a z ciemne)o jej ciaa
oczy wys+wa( si d+)ie odno)i, jakoby macki olbrzymie)o otwor+ . i
zbli"a( si k+ +ciekaj!cym z nieojt! szybkoci!. Wrawne +szy
Woodyjowskie)o odr"niy j+" wyra1ne wrzaski= 7>a/ >a/8
. :o# mi si otkn!/ . krzykn! 9a)oba.
. ,ic to . odar Woodyjowski.
>le rzez )ow rzelatyway m+ na ksztat ior+nw ytania= co bdzie, je"eli
konie nie wytrzymaj!B co bdzie, je"eli ktry z nic$ adnieB 3yy to dzielne
tatarskie bac$maty, "elaznej wytrwaoci, ale szy j+" od &oskirowa, mao co
wyoczywaj!c o onym szalonym bie)+ od miasta a" do ierwsze)o las+. ?o"na
si byo wrawdzie rzesi!( na l+1ne, lecz i l+1ne byy zn+"one. 75o bdzieB8 .
myla an Woodyjowski i serce zabio m+ trwo)!, mo"e o raz ierwszy w
"yci+ . nie o siebie, ale o 6elen, ktr! w tej d+)iej odr"y okoc$a jak siostr
rodzon!. > wiedzia i to, "e 2atarzy raz zacz!wszy )onitw, nie +stan! tak
rdko.
. ,iec$"e nie +staj!, a jej nie z)oni!/ . rzek do siebie cisn!wszy zby.
. :o# mi si otkn!/ . zawoa o raz dr+)i 9a)oba.
. ,ic to/ . owtrzy Woodyjowski.
2ymczasem wadli do las+. 4bja ic$ ciemno(, ale te" ojedynczy je1d1cy
tatarscy nie byli dalej za nimi, jak na kilkaset krokw.
Wszelako may rycerz wiedzia j+", jak ma ost!i(.
. Rzdzian/ . krzykn! . skrcaj z ann! w ierwsz! dro) z )oci#ca.
. %obrze, mj je)omo(/ . odrzek ac$oek.
?ay rycerz zwrci si do 9a)oby=
. &istolety w )ar(/
; jednoczenie oo"ywszy rk na c+)lac$ konia ana 9a)oby, ocz! je)o bie)
$amowa(.
. 5o robiszB/ . krzykn! szlac$cic.
. ,ic to/ Wstrzym+j wa( konia.
4dle)o( midzy nimi a Rzdzianem, ktry +myka z 6elen!, ocza si
zwiksza( coraz bardziej. ,a koniec rzybyli do miejsca, )dzie )ociniec skrca
si do( na)le k+ 9bara"owi, a wrost dalej sza w!ska dro"yna lena
wrzesonita )aziami. Rzdzian wad na ni! i o c$wili oboje z 6elen!
znikli w )stwinie i ciemnoci.
2ymczasem Woodyjowski wstrzyma konia swe)o i 9a)oby.
. ,a miosierdzie boskie/ co czyniszB . rycza szlac$cic.
. Wstrzymamy o)o#. ,ie ma inne)o dla kniaziwny rat+nk+.
. 9)iniemy/
. 2o z)iniemy. -ta# t+ wa( na bok+ )oci#ca/ t+taj/ t+taj/
4baj rzyczaili si w ciemnoci od drzewami . tymczasem )watowny ttent
bac$matw tatarskic$ zbli"a si i $+cza jak b+rza, a" si cay las nim rozle)a.
. -tao si/ . rzek 9a)oba i odnis do +st b+kak z winem.
&i i i . o czym wstrz!sn! si.
. W imi 4jca i -yna, i %+c$a Hwite)o/ . zakrzykn! . )otowym na mier(/
. 9araz/ zaraz/ . rzek Woodyjowski. . 2rzec$ idzie narzd, te)om c$cia/
Aako" na jasnym )oci#c+ +kazao si trzec$ je1d1cw siedz!cyc$ widocznie na
najleszyc$ bac$matac$, tak zwanyc$ na Gkrainie wilczarac$, bo w bie)+ wilka
do)aniay* za nimi o dwiecie l+b trzysta krokw dzio kilk+nast+ innyc$, a
dalej jeszcze cay )sty, zbity t+m ordy#cw.
0dy trzej ierwsi zrwnali si z zasadzk!, $+kny dwa strzay, o czym
Woodyjowski rz+ci si jak ry na rodek )oci#ca i w jednym m)nieni+ oka,
nim an 9a)oba mia czas sojrze( i omyle(, co si stao, trzeci 2atar
ad jakby )romem ra"ony.
. W konie/ . krzykn! may rycerz.
&an 9a)oba nie da sobie te)o dwa razy owtarza(, i r+szyli )oci#cem na
ksztat dwc$ wilkw, za ktrymi stado zajadyc$ sw )oni* tymczasem dalsi
ordy#cy nadbie)li do tr+w i oznawszy, "e owe )onione wilki otra<i! na
mier( +k!si(, wstrzymali nieco konie czekaj!c na innyc$ towarzyszw.
. Widzisz wa(/ . rzek Woodyjowski . wiedziaem, "e si zatrzymaj!/
>le jakkolwiek +ciekaj!cy zyskali kilkaset krokw, rzerwa w )onitwie nie
trwaa d+)o, tylko "e 2atarzy bie)li j+" wiksz! k+! i nie wys+wali si
ojedynczo narzd.
Aednak"e konie +ciekaj!cyc$ byy zmczone d+)! dro)! i d ic$ sab.
-zcze)lnie ko# 9a)oby, wioz!cy na )rzbiecie tak znaczny ci"ar, otkn! si
znow+ raz i dr+)i* starem+ szlac$cicowi resztki wosw stany na )owie na
myl, "e adnie.
. &anie ?ic$ale, najdro"szy anie ?ic$ale/ nie o+szczaj"e mnie/ . woa z
deseracj!.
. 3!d1 wa( ewien/ . odowiedzia may rycerz.
. Ceby te)o konia wilcy...
,ie sko#czy, )dy ierwsza strzaa bzykna m+ koo +c$a, a za ni! inne oczy
bzyka( i wista(, i iewa(, jakoby b!ki i szczoy. Aedna rzeleciaa tak blisko,
"e rawie otara si betem o +szy ana 9a)oby.
Woodyjowski zwrci si i znow+ da o dwakro( z istoletw o)nia do
)oni!cyc$.
Wtem ko# ana 9a)oby otkn! si tak silnie, "e nozdrzami niemal zary w
ziemi.
. ,a 3o)a "ywe)o, ko# mi ada/ . krzykn! rozdzieraj!cym )osem szlac$cic.
. 9 k+lbaki i w las/ . za)rzmia Woodyjowski.
2o rzekszy sam osadzi konia, zeskoczy i w c$wil 1niej obaj z 9a)ob!
znikli w ciemnociac$.
>le manewr ten nie +szed skonyc$ ocz+ 2atarw i kilk+dziesici+ z nic$
zeskoczywszy rwnie" z koni +cio si w o)o# za +ciekaj!cymi.
0azie zerway z )owy czak 9a)obie i biy )o o twarzy, szaray za "+an,
ale szlac$cic, wzi!wszy no)i za as, +myka, jakby m+ trzydzieci lat wiek+
+byo. 5zasami ada, wic odnosi si i +myka jeszcze ieszniej, sai!c jak
miec$y kowalskie . na koniec stoczy si w )boki wykrot i cz+, "e si j+" nie
wy)ramoli, bo siy o+ciy )o z+enie.
. 0dzie wa( jestB . syta z cic$a Woodyjowski.
. 2+, w dole. A+" o mnie/ rat+j si, anie ?ic$ale.
>le an ?ic$a bez wa$ania wskoczy do wykrot+ i oo"y rk na +stac$ ana
9a)oby.
. 5ic$o wa(/ mo"e nas zmin!/ 3dziem si zreszt! bronili.
2ymczasem nadbie)li 2atarzy. Aedni z nic$ minli istotnie wykrot, s!dz!c, "e
zbie)owie +ciekaj! dalej, inni szli z wolna, obmac+j!c drzewa i roz)l!daj!c si
na wszystkie strony.
Rycerze +taili dec$ w iersiac$.
7,iec$ t+ ktry wadnie . myla w rozaczy 9a)oba . to ja m+ wadn/...8
Wtem iskry osyay si na wszystkie strony= 2atarzy oczli krzesa( o)ie#...
&rzy blask+ ic$ wida( byo dzikie twarze o wystaj!cyc$ oliczkac$ i nabrzke
war)i dm+c$aj!ce w zatlone $+bki. &rzez jaki czas c$odzili tak wkoo, o
kilkadziesi!t krokw od wykrot+, odobni do jakic$ zowro)ic$ widm lenyc$ .
i zbli"ali si coraz bardziej.
>le w c$wil 1niej jakie dziwne sz+my, szmery i zmieszane okrzyki oczy
dolatywa( z )oci#ca i b+dzi( +ione )bie.
2atarzy rzestali krzesa( i stanli jak wryci* rka Woodyjowskie)o wia si w
rami 9a)oby.
:rzyki zwikszay si i na)le b+c$ny czerwone wiata, a wraz z nimi rozle)a
si salwa m+szkietw . jedna, dr+)a, trzecia . za ni! okrzyki= 7>a8, szczk
szabel, kwik koni . ttent i wrzaski omieszane ,a )oci#c+ wrzaa bitwa.
. ,asi/ nasi/ . krzykn! Woodyjowski.
. 3ij/ mord+j/ bij/ siecz/ r"nij/ . rycza an 9a)oba.
-ek+nda jeszcze= koo wykrot+ rzebie)o w najwikszym ooc$+
kilk+dziesici+ 2atarw, ktrzy zmykali teraz co d+c$+ k+ swoim. &an
Woodyjowski nie wytrzyma, skoczy za nimi . i jec$a na ic$ karkac$ wrd
)stwy i ciemnoci.
9a)oba ozosta sam na dnie jamy.
&o c$wili rbowa wyle1(, ale nie m). 3olay )o wszystkie koci i zaledwie
zdoa na no)ac$ si +trzyma(.
. 6a, ajdaki/ . rzek o)l!daj!c si na wszystkie strony . +cieklicie/ -zkoda, "e
t+ ktry nie zosta. ?iabym komani w tej jamie i okazabym m+, )dzie ierz
ronie. 4 o)anie/ nar"n! was tam teraz jak byda/ %la 3o)a, $aas tam teraz
coraz wikszy/ 5$ciabym, "eby to by sam ksi!" Aeremi, bo ten by doiero was
rzy)rza. 6aak+jcie/ $aak+jcie/ bd! 1niej wilcy nad waszym cierwem
$aakowali. >le te" ten an ?ic$a, "eby mnie t+ same)o zostawi(. 3a, nic
dziwne)o/ Iakomy, bo mody. &o tej ostatniej rzerawie j+" i do ieka bym z
nim oszed, bo to nie taki rzyjaciel, co w otrzebie o+szcza. > osa to jest/ W
mi) tamtyc$ trzec$ +k!si. Cebym to mia rzynajmniej ze sob! ten b+kak... ale
j+" )o tam ewnie diabli wzili... konie rozdetay. Aaszcze mnie t+ jaka )adzina
1)nie w tej jamie. 5o toB
:rzyki i salwy m+szkietw oczy oddala( si w stron ola i ierwsze)o las+.
. >$a/ . rzek 9a)oba. . A+" im na karkac$ jad!/ ,ie wytrzymalicie, s+braty/
5$waa b!d1 3o)+ najwy"szem+/
:rzyki oddalay si coraz bardziej.
. 9drowo jad!/ . mr+cza dalej szlac$cic. . >le to, widz, rzyjdzie mi osiedzie(
w tej jamie. 2e)o by brakowao, "eby mnie wilcy zjedli. ,arzd 3o$+n, otem
2atarzy, a w ko#c+ wilcy. %aj"e, 3o"e, al 3o$+nowi, a wcieklizn wilkom, bo
o 2atarac$ j+" tam jako nasi myl! niez)orzej/ &anie ?ic$ale/ &anie ?ic$ale/
5isza odowiedziaa an+ 9a)obie, tylko br sz+mia, a z dala coraz sabiej
doc$odziy okrzyki.
. 5$yba si t+ sa( oo" . czy coB ,iec$"e to diabli orw!/ 6ej, anie
?ic$ale/
>le cierliwo( ana 9a)oby na d+)! jeszcze miaa by( wystawiona rb, bo
szaro j+" byo na niebie, )dy na )oci#c+ da si onownie sysze( ttent, a
nastnie wiata zabysy w mrok+ lenym.
. &anie ?ic$ale/ t+ jestem/ . zawoa szlac$cic.
. 2o wa( wya1.
. 3a/ kiedy nie mo).
&an ?ic$a z +czywem w )arci stan! nad jam! i odaj!c rk 9a)obie, rzek=
. ,o/ 2atarw nie ma. &rzejec$alimy si na nic$ a" za tamten las.
. > kt" to nadszedB
. :+szel i Roztworowski w dwa tysi!ce koni. ?oi dra)oni tak"e s! z nimi.
. > o)a#cw sia byoB
. >t/ kom+nik arotysiczny.
. 2o c$waa 3o)+/ daj"e mi si cze)o nai(, bom zemdla.
W dwie )odziny 1niej an 9a)oba, naojony i nakarmiony nale"ycie, siedzia
na wy)odnej k+lbace wrd dra)onw Woodyjowskie)o, a obok nie)o jec$a
may rycerz i tak mwi=
. A+"."e si wa(an nie martw, bo c$o( do 9bara"a razem z kniaziwn! nie
rzyjedziemy, ale )orzej by byo, )dyby wada w o)a#skie rce...
. > mo"e Rzdzian nawrci jeszcze do 9bara"aB . yta 9a)oba.
. 2e)o on nie +czyni, )ociniec bdzie zajty* w czamb+, ktrymy odarli,
ryc$o wrci i w tro za nami i( bdzie. 9reszt! i 3+raj lada c$wila nadci!)nie i
ierwej stanie od 9bara"em, ni"by Rzdzian m) zd!"y(. 9 dr+)iej strony od
:onstantynowa id!= 5$mielnicki i c$an.
. 4 dla 3o)a / to" oni wanie z kniaziwn! jakoby w matni wadn!.
. 0owa te" Rzdziana w tym, aby si midzy 9bara"em a :onstantynowem,
ki czas, rzemkn! i nie ozwoli si +kom 5$mielnickie)o albo c$anowym
czamb+om o)arn!(. ; widzisz wa(, mocno ja +<am, "e on to otra<i.
. %aj"e tak, 3o"e/
. 5$ytry to jest ac$oek jak lis. Wa(an+ <ortelw nie brak, ale on jeszcze
c$ytrzejszy. -iamy )owy naamali, jak dziewczyn ratowa(, i w ko#c+ rce
nam oady, a rzez nie)o wszystko si narawio. 3dzie si on teraz
wyliz)iwa jak w!", )dy" i o wasn! skr m+ c$odzi. G<aj wa(, bo i 3) jest
nad ni!, ktry j! tyle razy ratowa, i rzyomnij sobie, "e sam mi w 9bara"+ +<a(
kazae wtenczas, kiedy to 9ac$ar rzyje"d"a.
9a)oba okrzei si nieco tymi sowami ana ?ic$aa, a nastnie zamyli si
)boko.
. &anie ?ic$ale . rzek o c$wili . a nie ytae :+szla, co si ze -krzet+skim
dziejeB
. Aest j+" w 9bara"+ i . c$wali( 3o)a . zdrowy. &rzyszed z 9a(wilic$owskim od
ksicia :oreckie)o.
. > co my jem+ owiemyB
. W tym sk.
. Wszak"e on ci!)le myli, "e dziewczyna w :ijowie zamordowanaB
. 2ak jest.
. > nie mwie teraz :+szlowi albo kom+, sk!d jedziemyB
. ,ie mwiem, bom sobie myla= leiej si ierwej naradzimy.
. Wolabym c$yba o caej imrezie zamilcze(. rzek 9a)oba. . ?iaaby
dziewczyna teraz, 3o"e +c$owaj/ wa( znow+ w rce kozackie albo tatarskie,
to dla -krzet+skie)o byaby nowa bole( . taka wanie, jakoby m+ kto rzysc$e
rany rozdraa.
. 0ow daj, "e j! Rzdzian wyrowadzi.
. %abym i ja za to c$tnie swoj!, ale nieszczcie teraz na wiecie jak d"+ma
)ras+je. 'eiej j+" milczmy i na wol bo"! wszystko zdajmy.
. ,iec$"e i tak bdzie. >le czy an &odbiita tajemnicy -krzet+skiem+ nie
wyjawiB
. 5$yba )o nie znasz/ &arol kawalerski da, a to dla te)o litewskie)o owyrka
wita rzecz.
2+ rzy!czy si do nic$ :+szel i jec$ali dalej razem . rozmawiaj!c. rzy
ierwszyc$ romieniac$ wsc$odz!ce)o so#ca . o rzeczac$ +blicznyc$, o
rzyjci+ re)imentarzy do 9bara"a, ktre ksi!" Aeremi sowodowa, o bliskim
rzyje1dzie ksicia i o nie+niknionej j+" straszliwej z ca! ot)! 5$mielnickie)o
rozrawie.
W 9bara"+ zastali an Woodyjowski i 9a)oba wszystkie wojska koronne,
z)romadzone i na nierzyjaciela czekaj!ce. 3y tam i odczaszy koronny, ktry
sod :onstantynowa nadci!)n!, i 'anckoro#ski, kasztelan kamieniecki, ktren
od 3arem ierwej )romi, i trzeci re)imentarz, an Xirlej z %!browicy, kasztelan
beski, i an >ndrzej -ierakowski, isarz koronny, i an :oniecolski, c$or!"y, i
an &rzyjemski, )enera artylerii, wojownik szcze)lniej w zdobywani+ miast i
+rz!dzani+ obrony bie)y. > z nimi dziesi( tysicy wojska kwarciane)o, nie
licz!c kilk+ c$or!)wi ksicia Aeremie)o, ktre j+" orzednio w 9bara"+ stay.
&an &rzyjemski na o+dniowyc$ stokac$ miasta i zamk+, za rzeczk! 0niezn! i
dwoma stawami, zatoczy ot"ny obz, ktry c+dzoziemsk! szt+k!
+<orty<ikowa, a ktry tylko z rzod+ mo"na byo zdobywa(, bo tyw broniy
stawy, zamek i rzeczka. W tym to obozie mieli zamiar re)imentarze da( odr
5$mielnickiem+ i zatrzyma( nawanic doty, doki by krl z reszt! si i
osolitym r+szeniem wszystkiej szlac$ty nie nadci!)n!. >le czy by to zamiar
wobec ot)i 5$mielnickie)o odobny do senieniaB Wiel+ w!tio i s+szne
rzytaczao w!tliwoci owody, a midzy innymi i ten, "e w samym obozie 1le
si dziao. ,arzd, midzy wodzami wrzaa tajona niez)oda. Re)imentarze
bowiem o niewoli rzyszli od 9bara" +le)aj!c w tym "!dani+ ksicia
Aeremie)o. &ocz!tkowo mieli re)imentarze c$( broni( si od :onstantynowem,
ale )dy rozesza si wie(, "e Aeremi obiec+je stan!( wasn! osob! tylko w takim
razie, je"eli 9bara" na miejsce obrony zostanie wybrany, "onierstwo natyc$miast
owiadczyo krlewskim wodzom, "e c$ce i( na 9bara" i )dzie indziej bi( si
nie bdzie. ,ie omo)y "adne erswazje ani owa)a b+awy i wkrtce
re)imentarze oznali, "e je"eli w d+"szym +orze trwa( bd!, tedy wojska,
ocz!wszy od owa"nyc$ znakw $+sarskic$ a" do ostatnie)o "onierza z rot
c+dzoziemskic$, o+szcz! ic$ i zbie)n! od c$or!)wie Winiowieckie)o. 3y to
jeden z tyc$ sm+tnyc$, coraz czstszyc$ w owym czasie rzykadw niekarnoci
wojskowej, ktr! zrodziy zarazem nie+dolno( wodzw, niez)ody ic$ midzy
sob!, bezrzykadna )roza rzed ot)! 5$mielnickie)o i niebywae dotyc$czas
klski, a zwaszcza iawiecka.
2ak wic re)imentarze m+sieli r+szy( od 9bara", )dzie wadza mimo nominacji
krlewskic$ miaa si! rzeczy rzej( w rce Winiowieckie)o, bo je)o jedne)o
tylko c$ciao s+c$a( wojsko, bi( si i )in!( od nim jednym. >le tymczasem
te)o <aktyczne)o wodza nie byo jeszcze w 9bara"+, wic nieokj w wojsk+
wzrasta, karno( rozl+1niaa si do reszty i serca +aday. A+" byo bowiem
wiadomo, "e 5$mielnicki, a z nim c$an ci!)n! z ot)!, jakiej od czasw
2amerlana nie widziay l+dzkie oczy. 5oraz nowe wieci nadlatyway do oboz+,
jakby zowro)ie tactwo, coraz nowe, coraz straszliwsze os+c$y, i w!tliy
mstwo "onierza. 3yy obawy, aby ooc$, odobny do iawieckie)o, nie
zerwa si na)le i nie rozroszy tej )arci wojska, ktra za)radzaa
5$mielnickiem+ dro) do serca Rzeczyosolitej. Wodzowie sami tracili )owy.
-rzeczne ic$ rozorz!dzenia nie byy wcale wykonywane l+b wykonywano je z
niec$ci!. Rzeczywicie jeden Aeremi m) odwrci( klsk wisz!c! nad
obozem, wojskiem i krajem.
&an 9a)oba i Woodyjowski, rzybywszy z c$or!)wiami :+szla, wadli zaraz w
wir wojskowy, ledwie bowiem stanli na majdanie, otoczyli ic$ towarzysze
r"nyc$ znakw, ytaj!c jeden rzez dr+)ie)o o nowiny. ,a widok je#cw
tatarskic$ ot+c$a wst!ia zaraz w serca ciekawyc$= 7Gszczknli 2atarw/ Ae#cy
tatarscy/ 3) da wiktori/8 . owtarzali jedni. 72atarzy t+" . i 3+raj z nimi/8 .
woali dr+dzy. 7%o broni, moci anowie/ ,a way/8 Wie( leciaa rzez obz, a
zwycistwo :+szlowe roso rzez dro). 5oraz wicej l+dzi k+io si naok
je#cw 7&ocina( ic$/ . woano . co t+ bdziemy z nimi robili/8 &osyay si
ytania tak )sto, jakoby nie"na zadymka, ale :+szel nie c$cia odowiada( i
oszed z relacj! do kwatery kasztelana beskie)o . za Woodyjowskie)o i
9a)ob witali rzez ten czas znajomi sod c$or!)wi 7r+skic$8, a oni wykrcali
si, jak mo)li, byo im bowiem rwnie" ilno zobaczy( si ze -krzet+skim.
9nale1li )o w zamk+, a z nim stare)o 9a(wilic$owskie)o, dwc$ ksi"y,
miejscowyc$ bernardynw, i ana 'on)ina &odbiit. -krzet+ski +jrzawszy ic$
rzyblad nieco i oczy zmr+"y, bo m+ zbyt d+"o wsomnie# na myl rzywiedli,
aby mia bez bl+ znie( ic$ widok. Aednak"e owita ic$ sokojnie, a nawet
radonie yta, )dzie byli, i zadowoli si ierwsz! lesz! odowiedzi!, )dy"
oczyt+j!c kniaziwn za +mar!, nicze)o j+" nie ra)n!, nicze)o si nie
sodziewa i najmniejsze odejrzenie nie wkrado m+ si do d+szy, "e ic$ d+)a
nieobecno( mo"e by( w jakimkolwiek z ni! zwi!zk+. 4ni te" sowem o cel+
wyrawy nie wsomnieli, c$o( an 'on)in+s so)l!da to na jedne)o, to na
dr+)ie)o badawczym wzrokiem i wzdyc$a, i krci si na miejsc+ c$c!c c$o(
cie# nadziei na ic$ obliczac$ wyczyta(. >le obydwaj zajci byli -krzet+skim,
ktre)o an ?ic$a co c$wila bra w ramiona, bo m+ serce miko na widok te)o
wierne)o i dawne)o rzyjaciela, ktry tyle si wycieria, tyle rzeby i tyle
+traci, "e
rawie "y( nie mia o co.
. 4t/ do k+y si znow+ zbieramy wszyscy starzy towarzysze . mwi do
-krzet+skie)o . i dobrze ci bdzie z nami. Wojna te" rzyjdzie taka, widz, jakiej
jeszcze nie bywao, a z ni! i rozkosze wielkie dla ka"dej d+szy "onierskiej. 3yle
ci 3) da zdrowie, nieraz jeszcze $+sarzy orowadzisz/
. 3) mi j+" zdrowie wrci/ . odowiedzia -krzet+ski . i sam sobie wicej nie
"ycz, jeno s+"y(, ki jest otrzeba.
Aako" -krzet+ski zdrw by j+" w istocie, bo modo( i ot"na sia zwalczyy w
nim c$orob. 9)ryzoty rze"ary m+ d+sz, ale ciaa z)ry1( nie mo)y. Wyc$+d
tylko bardzo i o"k tak, "e czoo, oliczki i nos mia jakby z wosk+
kocielne)o +czynione. %awna kamienna s+rowo( zostaa m+ w twarzy i by w
niej taki skrzey sokj, jak w twarzac$ +maryc$. Wicej jeszcze srebrnyc$
nici wio si w je)o czarnej brodzie, a zreszt! nie r"ni si niczym od innyc$
l+dzi, c$yba tym, "e rzeciw "onierskiem+ obyczajowi +nika )warw, ci"by,
ijatyk, c$tniej z zakonnikami obc+j!c, ktryc$ rozmw o "yci+ klasztornym i o
"yci+ rzyszym c$ciwie, bywao, s+c$a. Aednak"e s+"b cile eni i co si
tyczyo wojny albo sodziewane)o obl"enia, tym na rwni ze wszystkimi si
zajmowa.
Wnet te" rozmowa zesza na ten rzedmiot* bo nikt o niczym innym nie myla w
caym obozie, w zamk+ i w miecie. -tary 9a(wilic$owski wyytywa si o
2atarw i o 3+raja, z ktrym z dawna mia znajomo(.
. Wielki to jest wojennik . mwi . i a" "al, "e rzeciw ojczy1nie wraz z innymi
owstaje. Razem s+"ylimy od 5$ocimiem . modzik to by jeszcze, ale j+"
obiecywa, "e na nieosolite)o m"a wyronie.
. &rzecie on jest z 9adnierza i 9adnierza#com rzywodzi . rzek -krzet+ski .
jak"e si to stao, ojcze, "e on teraz z o+dnia od strony :amie#ca ci!)nieB
. Wida( . odrzek 9a(wilic$owski . +mylnie m+ tam 5$mielnicki zimowisko
wyznaczy, )dy" 2+$aj.bej zosta nad %nierem, a w m+rza wielki ma do
3+raja rankor jeszcze z dawnyc$ czasw. ,ikt te" 2atarom tyle sada za skr
nie zala, ile 3+raj.
. > teraz bdzie ic$ komilitonem/
. 2ak jest/ . rzek 9a(wilic$owski . takie czasy/ >le t+ bdzie nad nimi
5$mielnicki cz+wa, "eby si nie o"arli.
. > 5$mielnickie)o kiedy si t+, ojcze, sodziewacieB . yta Woodyjowski.
. 'ada dzie#, a zreszt!, kt" mo"e wiedzie(B &owinni re)imentarze odjazd za
odjazdem wysya(, a te)o nie czyni!. 'edwiem +rosi, "e :+szla wysali k+
o+dniowi, a anw &i)owskic$ od 5zo$a#ski :amie#. 5$ciaem i sam i(,
ale t+ ci!)e rady i rady... ?aj! jeszcze wysa( i ana isarza koronne)o w
kilkanacie c$or!)wi. ,iec$"e si iesz!, aby za nie byo za 1no. %aj t+
3o"e jak najrdzej nasze)o ksicia, bo inaczej taka $a#ba jak od &iawcami
nas sotka.
. Widziaem tyc$ "onierzw, kiedymy rzez majdan rzeje"d"ali . rzecze
9a)oba . i tak myl, "e wicej midzy nimi kw ni" dobryc$ ac$okw.
3azarnikami im by(, nie naszymi komilitonami, ktrzy si w sawie koc$amy,
wicej j! od zdrowia ceni!c.
. 5o wa( )adasz/ . b+rkn! star+szek. . ,ie +jm+j ja waszmoci mstwa, c$o(
dawniej inne miaem mniemanie, ale i to wszystko rycerstwo, co t+ jest, to
najrzedniejszy "onierz, jakie)o kiedykolwiek miaa Rzeczosolita. 0owy
jeno trzeba/ wodza/ &an kamieniecki dobry $arcownik, ale "aden wdz* an
Xirlej stary, a co do odczasze)o, no, ten razem z ksiciem %ominikiem od
&iawcami zdoby sobie re+tacj. 5" dziwne)o, "e ic$ s+c$a( nie c$c!B
Conierz c$tnie rzeleje krew, je"eli jest ewien, "e )o bez otrzeby nie
wy)+bi!. 4t i teraz= miast o obl"eni+ myle(, to si sieraj!, )dzie ktry bdzie
sta/
. 5zy aby wiwendy jest dosy(B . yta niesokojnie 9a)oba.
. ; te)o nie tyle, ile otrzeba, ale z asz! jeszcze )orzej. Ae"eli si obl"enie
rzez miesi!c rzeci!)nie, to c$yba wiry a kamienie bdziem koniom dawa(.
. Aeszcze by czas o tym omyle( . rzek Woodyjowski.
. 2o id1 im wa( to owiedz. %aj 3o"e ksicia, reeto/
. ,ie waszmo( jeden za nim wzdyc$asz . rzerwa an 'on)in+s.
. Wiem o tym . odrzek star+szek. . -ojrzyjcie waszmociowie na majdan.
Wszyscy + waw siedz! i z tsknoci! w stron -tare)o 9bara"a o)l!daj!, inni
za a" na wie"e w miecie wa"!, a krzyknie ktry z +stoty= 7;dzie/8 . to od
radoci szalej!. ,ie tak sra)niony jele# desiderat a]+as, jako my je)o. 4by
tylko rzed 5$mielnickim zd!"y, bo j+" tak myl, "e tam m+siay zaj(
imedimenta.
. ?y te" si o cayc$ dniac$ o je)o rzyjazd modlimy . odezwa si jeden z
bernardynw.
Aako" modlitwy i "yczenia cae)o rycerstwa miay si niebawem zici(, c$ocia"
nastny dzie# rzynis jeszcze wiksze obawy i eno wr"b zowro)ic$. %nia
sme)o lica, we czwartek, straszliwa b+rza rozszalaa si nad miastem i wie"o
zatoczonymi waami oboz+. %eszcz wali otokami. 5z( robt ziemnyc$
syna. 0niezna i oba stawy wezbray. Wieczorem ior+n $+kn! w iec$otn!
c$or!)iew kasztelana beskie)o, Xirleja* zabi kilk+ l+dzi, a sam! c$or!)iew
roztrzaska na szczyki. &oczytano to za ze omen i za widomy znak )niew+
bo"e)o, tym bardziej "e an Xirlej by kalwinem. 9a)oba roonowa, by wysa(
do nie)o de+tacj z "!daniem i rob!, aby si nawrci . 7)dy" nie mo"e by(
bo)osawie#stwa bo"e)o dla wojska, ktre)o wdz "yje w srosnyc$ bdac$
nieb+ obrzydyc$8. Wiel+ odzielao to mniemanie i tylko owa)a osoby
kasztela#skiej i b+awy wstrzymaa wysanie de+tacji. >le serca tym bardziej
+ady. 3+rza te" szalaa bez rzerwy. Way, l+bo wzmocnione kamieniami, oz! i
ostrokoem, rozmiky tak, "e armaty oczy )rzzn!(. ?+siano odkada(
deski od )ranatniki, mo1dzierze i nawet od oktawy. W )bokic$ <osac$
sz+miaa woda na c$oa wysoko. ,oc nie rzyniosa sokoj+. Wic$er )na od
wsc$od+ coraz nowe olbrzymie zway c$m+r, ktre kbi!c si i rzewalaj!c ze
straszliwym oskotem o niebie wyrz+cay nad 9bara"em wszystek swj zaas
d"d"+, )romw, byskawic... 2ylko czelad1 zostaa w namiotac$ w obozie,
towarzystwo za, starszyzna, nawet re)imentarze, z wyj!tkiem kasztelana
kamienieckia)o, sc$ronili si do miasta. 0dyby 5$mielnicki nadszed by razem z
t! b+rz!, byby wzi! obz bez oor+/
,azaj+trz byo j+" nieco leiej, c$ocia" deszcz jeszcze oadywa. %oiero koo
i!tej z o+dnia wiatr rzedzi c$m+ry, bkit roztoczy si nad obozem, a w
stronie -tare)o 9bara"a zajaniaa rzeyszna siedmiobarwna tcza, ktrej
ot"ny +k jednym ramieniem za -tary 9bara" rzec$odzi, dr+)im zdawa si
ssa( wil)o( z 5zarne)o 'as+ . i wieci si, i mieni, i )ra na tle c$m+r
+ciekaj!cyc$.
Wwczas ot+c$a wst!ia w serca. Rycerstwo wrcio do oboz+ i wst!io na
liskie way, aby widokiem tczy oczy weseli(. 9araz oczto rozrawia(
)warnie i z)adywa(, co ten omylny znak zwiast+je, )dy wtem an
Woodyjowski, stoj!c wraz z innymi nad sam! <os!, rzysoni swe rysie oczy
rk! i zakrzykn!=
. Wojsko sod tczy wyc$odzi/ wojsko/
9robi si r+c$, jakby wic$er or+szy mas! l+dzi, a otem szmer zerwa si
na)le. -owa= 7Wojsko idzie/8 rzeleciay jakoby strzaa od jedne)o ko#ca
waw do dr+)ie)o. Conierze oczli si cisn!(, oyc$a(, skbia(. -zmery
zryway si i cic$y* wszystkie donie soczy nad oczyma, wszystkie oczy
wbiy si z wyt"eniem w dal . serca t+ky si w iersiac$ . i atrzyli tak
wszyscy, oddec$ w iersiac$ wstrzym+j!c, zawieszeni midzy nieewnoci! i
nadziej!/
> wtem od siedmiobarwn! bram! zamajaczyo co i majaczyo coraz wyra1niej,
i wyn+rzao si z dali, i zbli"ao coraz bardziej, i widniao coraz dokadniej . a" w
ko#c+ +kazay si c$or!)wie, roorce, b+#cz+ki . 1niej las roorczykw .
oczy nie day d+"ej w!ti(= byo to wojsko. Wwczas jeden olbrzymi okrzyk
wyrwa si ze wszystkic$ iersi, okrzyk nieojtej radoci=
. Aeremi/ Aeremi/ Aeremi/
,ajstarszyc$ "onierzy o)arn! o rost+ sza. Aedni rz+cili si z waw,
rzebrnli <os i bie)li iec$ot! rzez zalan! wod! rwnin k+ zbli"aj!cym si
+kom* dr+dzy lecieli do koni* inni mieli si, inni akali, skadali rce l+b
wyci!)ali je k+ nieb+, woaj!c= 7;dzie nasz ojciec, nasz zbawca, nasz wdz/8
9dawa( by si mo)o, "e obl"enie j+" zdjte, 5$mielnicki okonany i
zwycistwo odniesione. 2ymczasem +ki ksicia odc$odziy coraz bli"ej, tak
"e mo"na j+" byo rozr"ni( znaki. -zy wic narzd, jako zwykle, lekkie +ki
ksi!"cyc$ 2atarw, semenw i Wooc$w* za nimi wida( byo c+dzoziemsk!
iec$ot ?ac$nickie)o, dalej . armaty W+rcla, dra)oni i owa"ne znaki
$+sarskie. &romienie so#ca amay si na ic$ zbrojac$, na )rotac$ stercz!cyc$
koii . i szli wszyscy w blaskac$ niezwyczajnyc$,jakoby j+" ic$ otaczaa )loria
zwycistwa. -krzet+ski, stoj!cy wraz z anem 'on)inem na waac$, ozna z
dala swoj! c$or!)iew, ktr! by w 9amoci+ zostawi . i wy"ke oliczki
zar+mieniy m+ si nieco* odetc$n! silnie o kilkakro(, jakby jaki niezmierny
ci"ar zrz+ca z iersi, i owesela w oczac$. 3o te" i bliskie j+" byy dla nie)o
dni tr+dw nadl+dzkic$ oraz walk $eroicznyc$, ktre najleiej )oj! serce i
ami( bolesn! )dzie coraz )biej na dno d+szy str!caj!. &+ki zbli"yy si
jeszcze i zaledwie tysi!c krokw dzielio je od oboz+. ,adbie)a te" i starszyzna,
by o)l!da( wejcie ksi!"ce= wic trzej re)imentarze, z nimi an &rzyjemski, an
c$or!"y koronny, an starosta krasnostawski, an :or< i wszyscy inni o<icerowie
tak c$or!)wi olskic$, jak i c+dzoziemskie)o a+torament+. &odzielali oni o)ln!
rado(, a szcze)lniej an 'anckoro#ski, re)imentarz, wikszy rycerz ani"eli
wdz, ale w sawie wojennej rozkoc$any, wyci!)a b+aw w stron, sk!dF
rzyc$odzi Aeremi, i mwi tak )ono, "e )o wszyscy syszeli=
. 4to tam nasz najwy"szy wdz i ja ierwszy dank i wadz sw! m+ oddawam/
&+ki ksi!"ce zaczy wc$odzi( do oboz+. 3yo wszystkie)o l+d+ trzy tysi!ce,
ale za sto tysicy serc rzyroso . bo byli to rzecie wszystko zwycizcy sod
&o$rebyszcz, ,iemirowa, ?ac$nwki i :onstantynowa. Witali si tedy znajomi i
rzyjaciele. 9a lekkimi +kami wtoczya si na koniec z tr+dem i artyleria
W+rclowska, rowadz!c cztery $akownice, dwie oktawy srodze donone i sze(
zdobycznyc$ or)ankw. :si!", ktry ze -tare)o 9bara"a +ki eksediowa,
wjec$a doiero wieczorem o zac$odzie so#ca. 9bie)o si, co "yo, na je)o
sotkanie. Conierze, ozaalawszy ka)anki, o)arki, oc$odnie i szczay
+czywa, otoczyli tak ksi!"ce)o dzianeta, "e ostowa( nie m). 5$wytano
)o te" za c+)le, by oczy widokiem bo$atera d+"ej naoi(. 5aowano s+knie
ksi!"ce, a same)o ledwie "e nie orwano na ramiona. Gniesienie doszo do te)o
stonia, "e nie tylko "onierze sod swojskic$ znakw, ale i roty c+dzoziemskie
owiadczyy, "e rzez kwarta darmo bd! s+"yy. 5oraz wikszy tok czyni si
naok ksicia, tak "e krok+ j+" ost!i( nie m) . siedzia wic na swym
biaym dzianecie, otoczony "onierstwem, jak asterz midzy owcami, a
okrzykom i wiwatom nie byo ko#ca.
Wieczr si zrobi cic$y, o)odny. ,a ciemnym niebie zabyso tysi!ce )wiazd i
wnet zjawiy si omylne wr"by. Wanie )dy an 'anckoro#ski zbli"y si do
ksicia z b+aw! w rk+, by m+ j! odda(, jedna z )wiazd, oderwawszy si od
skleienia i ci!)n!c za sob! str+) wietlan!, sada z $+kiem w stronie
:onstantynowa, sk!d mia nadci!)n!( 5$mielnicki, i z)asa.
. 2o 5$mielnickie)o )wiazda/ . krzyknli "onierze. . 5+d/ c+d/ znak widomy/
. JiEat Aeremi Eictor/ . owtrzyo tysi!ce )osw, a wtem kasztelan kamieniecki
zbli"y si i da znak rk!, "e c$ce mwi(. Gciszyo si zaraz nieco, on za rzek=
. :rl mnie da b+aw, ale ja j! w twoje, )odniejsze rce, zwycizco, oddaj i
ierwszy twoic$ rozkazw c$c s+c$a(.
. ; my z nim/ . owtrzyli dwaj inni re)imentarze.
2rzy b+awy wyci!)ny si k+ ksici+, ale on rk co<n! i odrzek=
. ,ie ja waszmociom dawaem b+awy, wic ic$ nie bd odbiera.
. 3!d1 wic nad trzema czwart!/ . rzek Xirlej.
. JiEat Winiowiecki/ JiEant re)imentarze/ . krzykno rycerstwo. . Cy( i
+miera( razem c$cemy/
W tej c$wili dzianet ksi!"cy odnis eb, wstrz!sn! <arbowan! +r+rowo
)rzyw! i zar"a ot"nie, a" wszystkie konie w obozie odowiedziay m+ jednym
)osem.
&oczytano i to za rzeowiedni zwycistwa. Conierze mieli o)ie# w oczac$.
-erca rozaliy si ra)nieniem walki, dreszcz zaa+ rzebie)a rzez ciaa.
-tarszyzna nawet odzielaa o)lne +niesienie. &odczaszy aka i modli si, a
an kasztelan kamieniecki i an starosta krasnostawski ierwsi oczli trzaska(
szablami wtr+j!c "onierzom, ktrzy bie)li na zrby waw i wyci!)aj!c rce w
ciemnoci, woali k+ stronie, z ktrej sodziewano si nierzyjaciela=
. 3ywajcie, s+braty/ znajdziecie nas )otowyc$/
2ej nocy nikt nie sa w obozie i a" do rana )rzmiay okrzyki i roiy si wiata
byszcz!ce ka)ankw i oc$odni.
,ad ranem rzyszed z odjazd+ sod 5zo$a#skie)o :amienia an isarz
koronny -ierakowski i rzynis wiadomo( o nierzyjaciel+, ktry o i( mil od
oboz+ si znajdowa. &odjazd stoczy walk z rzewa"nymi siami ordy#cw*
z)ino w niej dwc$ anw ?a#kowskic$, an 4leksicz i kilk+ zacne)o
towarzystwa. &rzywiezione jzyki twierdziy, "e za onym kom+nikiem c$an i
5$mielnicki id! z ca! ot)!. %zie# zeszed na oczekiwani+ i rozorz!dzeniac$
do obrony. :si!" rzyj!wszy bez d+"szyc$ wa$a# naczelne dowdztwo,
szykowa wojsko, wyznacza ka"dem+, )dzie mia sta(, jak si broni( i jak innym
w omoc rzyc$odzi(. W obozie zaanowa najleszy d+c$* karno( zostaa
rzywrcona, a zamiast dawne)o zamieszania, krzy"owania si rozorz!dze#,
nieewnoci . widziae wszdy ad i srawno(. %o o+dnia wszyscy byli na
swyc$ ozycjac$. -tra"e rzed obozem rozrz+cone donosiy ka"dej c$wili, co
dzieje si w okolicy. W obli"szyc$ wioskac$ wysana czelad1 braa "ywno( i
asz, ile si )dzie jeszcze dao zaa(. Conierz stoj!c na waac$ )warzy
wesoo i iewa, a noc sdzono drzemi!c rzy o)niskac$, z rk! na szabli, w
takiej )otowoci, jakby co c$wila szt+rm mia nast!i(.
Aako" witaniem oczo si co czerni( w stronie Winiowca. %zwony +derzyy
w miecie na trwo), a w obozie d+)ie, "aosne )osy tr!b ob+dziy cz+jno(
"onierzy. &iesze re)imenta wyszy na way, w rzerwac$ stana jazda )otowa
zerwa( si za ierwszym znakiem do atak+, a rzez ca! d+)o( oko+ wzniosy
-i k+ )rze dymki od zaalonyc$ lontw.
W tej samej c$wili ojawi si ksi!" na swoim biaym dzianecie. Gbrany by w
srebrne blac$y, ale bez $em+. ,ajmniejszej troski nie byo zna( na je)o czole*
owszem, wesoo( bia m+ z ocz+ i twarzy.
. ?amy )oci, moci anowie/ mamy )oci/ . owtarza rzeje"d"aj!c wzd+"
waw.
5isza nastaa i syc$a( byo ootanie c$or!)wi, ktre lekki owiew wiatr+ to
nadyma, to owija naokoo drzewcw. 2ymczasem nierzyjaciel zbli"y si tak,
"e mo"na )o byo okiem o)arn!(.
3ya to ierwsza <ala, wic nie sam 5$mielnicki z c$anem, ale rekonesans
zo"ony ze trzydziest+ tysicy wyborowyc$ ordy#cw +zbrojonyc$ w +ki,
samoay i szable. 9a)arn!wszy tysi!c i(set ac$okw wysanyc$ o
"ywno(, szli )st! aw! od Winiowca, otem wyci!)n!wszy si w d+)i
ksi"yc oczli zaje"d"a( z rzeciwnej strony k+ -tarem+ 9bara"owi.
>le tymczasem ksi!" rzekonawszy si, i" to tylko kom+nik, da rozkaz, by
jazda wysza z okow. Rozle)y si )osy komendy, +ki zaczy si r+sza( i
wyc$odzi( zza waw, jak szczoy z +la. Rwnina naenia si l+d1mi i ko#mi.
9 dala wida( byo rotmistrzw z b+zdy)anami w rk+ o)aniaj!cyc$ c$or!)wie i
szyk+j!cyc$ je do boj+. :onie arskay rze1wo . a czasem r"enie rzebie)o
szere)i. &otem z tej masy wys+ny si dwie c$or!)wie 2atarw i semenw
ksi!"cyc$ i szy drobnym k+sem narzd* +ki trzsy si im na lecac$,
mi)otay koaki . i szli w milczeni+, a na czele ic$ jec$a r+dy Wiersz+, od
ktrym ko# rz+ca si jak szalony, co c$wila zwieszaj!c w owietrz+ rzednie
koyta, jakby c$cia zerwa( wdzida i skoczy( co rdzej w zamt.
3kit+ nieba nie lamia "adna c$m+rka, dzie# by jasny, rzezroczysty . i wida(
ic$ byo jak na doni.
W tej"e samej c$wili od strony -tare)o 9bara"a +kaza si taborek ksi!"cy,
ktry nie zdoa wej( z caym wojskiem, a teraz nad!"a co siy z obawy, aby
ordy#cy nie o)arnli )o jednym zamac$em. Aako" nie +szed ic$ ocz+ i wnet
d+)i ksi"yc r+szy k+ niem+ z koyta. :rzyki= 7>a/8, doleciay a" do +sz+
stoj!cej na waac$ iec$oty/ c$or!)wie Wiersz+a omkny jak wic$er na
rat+nek.
>le ksi"yc dobie) rdzej do tabork+ i oasa )o w jednej c$wili jakoby
czarn! wst)!, a jednoczenie kilka tysicy ordy#cw zwrcio si z wyciem
niel+dzkim k+ Wiersz+owi staraj!c si )o rwnie" oasa(. ; t+ doiero mo"na
byo ozna( dowiadczenie Wiersz+a i srawno( je)o "onierzy. Widz!c
bowiem, "e im zac$odz! z rawej i lewej strony, rozdzielili si na troje i skoczyli
na boki, o czym rozdzielili si na czworo, otem na dwoje . a za ka"dym razem
nierzyjaciel m+sia si zwraca( ca! lini!, bo rzed sob! nie mia niko)o, a
skrzyda j+" m+ rwano. %oiero za czwartym razem +derzyli si ier w ier,
ale Wiersz+ +derzy ca! si! w najsabsze miejsce, rozerwa je i od raz+ znalaz
si na tyac$ nierzyjaciela. Wtedy orz+ci )o i szed jak b+rza k+ taborkowi nie
dbaj!c, "e tamci zaraz m+ na kark najad!.
-tarzy raktycy atrz!c na to z waw +derzali si zbrojnymi do#mi o
ld1wiac$, wykrzyk+j!c=
. ,iec$ ic$ k+le bij! tylko ksi!"cy rotmistrze tak rowadz!/
2ymczasem Wiersz+ natarszy ostrym klinem na iercie# oas+j!cy taborek
rzebi )o tak, jak strzaa rzebija ciao "onierza i w m)nieni+ oka rzedosta si
do rodka 2eraz zamiast dwc$ bitew zawrzaa jedna, ale tym zacitsza 5+dny to
by widok/ W rodk+ rwniny taborek jakoby r+c$oma <orteca wyrz+ca d+)ie
sm+)i dym+ i zia o)niem . naok za czernio si mrowie r+c$liwe, rozszalae,
niby jaki wir olbrzymi, za wirem konie lataj!ce bez je1d1cw, w rodk+ sz+m,
wrzask, )rzec$otanie samoaw. 5i tocz! si jedni rzez dr+)ic$, tamci nie daj!
si rozrywa(. Aak dzik otoczony broni si biaymi kami i tnie zajad! siarni,
tak w tabor wrd c$mary tatarskiej broni si z rozacz! i nadziej!, "e z oboz+
omoc wiksza od Wiersz+owej m+ rzyjdzie.
Aako" wkrtce na rwninie zami)otay czerwone kolety dra)onw :+szla i
Woodyjowskie)o . rzekby= listki czerwone kwiatw, ktre wiatr "enie. 5i
dobie)li do c$mary tatarskiej i wadli w ni! jak w czarny las, tak "e o c$wili
wcale ic$ nie byo wida(, tylko kotowanie +czynio si jeszcze wiksze. %ziwno
byo nawet "onierzom, dlacze)o ksi!" nie rzyjdzie od raz+ z dostateczn!
ot)! w omoc otoczonym, ale on zwczy c$c!c dowodnie okaza(
"onierzom, jakie to osiki im rowadzi . i rzez to serce im odnie( i do
wikszyc$ jeszcze niebeziecze#stw rzy)otowa(. Aednak"e o)ie# w tabork+
sabia* zna(, j+" nabija( nie mieli czas+ albo si r+ry m+szkietw zbyt roz)rzay*
natomiast wrzask 2atarw zwiksza si coraz bardziej, wic ksi!" da znak i
trzy $+sarskie c$or!)wie= jedna je)o wasna od -krzet+skim, dr+)a starosty
krasnostawskie)o, trzecia krlewska od anem &i)owskim, r+ny z oboz+ k+
bitwie. %obie)y i +derzywszy jak ob+c$em rozerway od raz+ iercie# tatarski,
otem sdziy )o, z)nioty na rwninie, wyary k+ lasom, rozbiy raz jeszcze . i
)nay o (wier( mili od oboz+, taborek za wrd radosnyc$ okrzykw i $+k+
dzia zemkn! beziecznie w okoy.
2atarzy jednak cz+j!c, "e za nimi idzie 5$mielnicki i c$an, nie znikli cakiem z
ocz+= owszem, wkrtce zjawili si na nowo i $aak+j!c obie)ali cay obz
zajm+j!c rzy tym dro)i, )oci#ce i wsie obliskie, z ktryc$ wkrtce odniosy
si s+y czarne)o dym+ k+ nieb+. ?nstwo ic$ $arcownikw zbli"yo si od
okoy, rzeciw ktrym synli si zaraz ojedynczo i k+kami "onierze
ksi!"cy i kwarciani, szcze)lniej z tatarskic$, wooskic$ i dra)o#skic$
c$or!)wi.
Wiersz+ nie m) bra( w $arcac$ +dzia+, albowiem sze( razy w )ow city
rzy obronie tabork+ le"a jak nie"ywy w namiocie* natomiast an
Woodyjowski, c$o( cay j+" jak rak od krwi czerwony, za mao mia jeszcze
+kontentowania i ierwszy wyr+szy. 2rway owe $arce a" do wieczora, na ktre
z oboz+ iec$oty i rycerstwo z )rnyc$ c$or!)wi atrzyo jak na widowisko.
&rzebie)ano wic sobie wzajemnie, otykano si )romadami albo ojedynczo,
c$wytano "ywcem niewolnikw. > an ?ic$a, co ktre)o +cai i odrowadzi,
to znw wraca* czerwony je)o m+nd+r +wija si o caym obojowisk+, a" )o
wreszcie -krzet+ski an+ 'anckoro#skiem+ jako osobliwo( z dala okaza, bo
ilekro( sczei si z 2atarem, rzekby= w 2atara ior+n trzas. 9a)oba, c$o( an
?ic$a nie m) )o dosysze(, dodawa m+ krzykiem z waw oc$oty, od czas+
za do czas+ zwraca si do stoj!cyc$ naok "onierzy i mwi=
. &atrzcie, waszmociowie/ ja to +czyem )o szabl! robi(. %obrze/ dalej"e o
nim/ %alib) . nied+)o mnie dorwna/
>le tymczasem so#ce zaszo . i $arcownik ocz! z wolna ci!)a( si z ola, na
ktrym ozostay tylko tr+y ko#skie i l+dzkie. W miecie oczto znw
dzwoni( na 7>nio &a#ski8.
,oc zaadaa z wolna, jednak"e ciemno( nie nadc$odzia, bo naok wieciy
+ny. &aliy si 9aocice, 3arzy#ce, '+blanki, -tryjwka, :retowice, 9ar+dzie,
Wac$lwka . i caa okolica, jak okiem si)n!(, ona jednym o"arem. %ymy
w nocy stay si czerwone, )wiazdy wieciy na r"owym tle nieba. 5$mary
tactwa z lasw, )!szczw i staww odnosiy si z wrzaskiem okronym i
kr!"yy w owietrz+ owietlonym o"o)! jakoby omienie lataj!ce. 3ydo w
taborze, rzera"one niezwykym widokiem, oczo rycze( "aonie.
. ,ie mo"e by( . mwili midzy sob! w okoie starzy "onierze . aby w
kom+nik tatarski takowe roznieci o"ary* ewnie to sam 5$mielnicki z
:ozakami i ca! ord! si zbli"a.
Aako" nie byy to czcze domysy, j+" bowiem an -ierakowski rzywiz
orzednie)o dnia wiadomo(, "e $etman zaoroski i c$an t+" za kom+nikiem
nast+j!, czekano wic ic$ na ewno. Conierze co do jedne)o byli na okoac$*
l+d na dac$ac$ i wie"ac$. Wszystkie serca biy niesokojnie. ,iewiasty szloc$ay
o kocioac$ wyci!)aj!c rce do ,ajwitsze)o -akrament+. 0orsze od
wszystkie)o oczekiwanie rzy)nioto niezmiernym ci"arem miasto, zamek i
obz.
>le nie trwao d+)o. ,oc jeszcze nie zaada z+enie, )dy na widnokr)+
+kazay si ierwsze szere)i kozackie i tatarskie, za nimi dr+)ie, trzecie,
dziesi!te, setne, tysi!czne. Rzekby= wszystkie lasy i c$aszcze zerway si na)le
z korzeni i id! na 9bara". ,a r"no oczy l+dzkie sz+kay ko#ca tyc$ szere)w*
jak wzrok si)n!, czernio si mrowie l+dzkie i ko#skie )in!ce w dymac$ i
+nac$ oddalenia. -zli jak c$m+ry albo jak szara#cza, ktra ca! okolic
r+c$om!, straszliw! mas! okryje. &rzed nimi szed )ro1ny omr+k )osw
l+dzkic$ jak wic$er sz+mi!cy w bor+ wrd wierzc$okw staryc$ sosen. &o
czym zatrzymawszy si o (wier( mili, oczli si rozkada( i zaala( nocne
o)niska.
. Widzicie o)nieB . szetali "onierze . dalej id!, ni" ko# jednym tc$em doleci.
. Aez+s ?aria/ . mwi do -krzet+skie)o 9a)oba. . ?wi wa(an+, "e lew jest
we mnie i trwo)i nie cz+j, ale wolabym, "eby ic$ jasne ior+ny wszystkic$ do
j+tra zatrzasy. Aak mi 3) miy, "e ic$ za wiele/ A+" c$yba i na %olinie Aze<ata
wiksze)o tok+ nie bdzie. ; owiedz wa(an, o co tym zodziejom c$odziB ,ie
siedziaby to ka"dy s+brat leiej w dom+B nie robiby sokojnie a#szczyznyB
5o my winni, "e nas &an 3) szlac$t!, a ic$ c$amami stworzy i owinnymi im
by( kazaB 2<+/ zo( mi orywa/ -odki ja czowiek, do rany mnie rzyo"y(,
ale niec$"e mi do asji nie dorowadzaj!. 9a d+"o oni mieli swobd, za d+"o
c$leba, tote" si rozmno"yli jak myszy w )+mnie, a teraz si na kotw
orywaj!... &oczekajcie/ oczekajcie/ Aest t+ kot, co si nazywa knia1 Aarema, i
dr+)i . 9a)oba/ 5o wa( mylisz, czy bd! tentowali traktatwB Ceby si tak w
okor +dali, jeszcze by ic$ mo"na zdrowiem darowa( . coB Aedno mi ci!)le
nieokoi= czy wiwendy w obozie jest dosy(B >, do diaba/ atrzcie no,
waszmociowie, znow+ tam o)nie za tymi o)niami . i dalej o)nie/ niec$"e czarna
mier( sadnie na takowy con)ress+s/
. 5o wa( mwisz o traktatac$/ . odrzek -krzet+ski . )dy oni s!dz!, i"
wszystkic$ nas maj! w rk+ i j+tro najdalej dostan!/
. >le nie dostan!B coB . yta 9a)oba.
. 3oska w tym wola. W ka"dym razie, skoro t+ jest ksi!", nie rzyjdzie im
atwo.
. 4to mnie wa(an ocieszy/ ,ie o to mnie c$odzi, by im atwo nie rzyszo .
jeno, "eby wcale nie rzyszo.
. ,iemae to jest +kontentowanie dla "onierza, )dy darmo )arda nie daje.
. &ewnie, ewnie... ,iec$ to ior+ny zaal! razem z waszym +kontentowaniem/
W tej c$wili zbli"yli si &odbiita i Woodyjowski.
. ?wi!, "e ordy i kozactwa jest na miliona . rzek 'itwin.
. 3odaj waci jzyk odjo/ . krzykn! 9a)oba. . %obra nowina/
. &rzy szt+rmac$ atwiej ic$ ci!( ni" w ol+ . odowiedzia ze sodycz! an
'on)in+s.
. -koro si ksi!" nasz i 5$mielnicki nareszcie sotkali . rzek an ?ic$a . to
j+" o "adnyc$ +kadac$ ani )ada(. >lbo starosta . albo ka+cyn/ A+tro s!dny
dzie# bdzie/ . doda zacieraj!c rce.
?ay rycerz mia s+szno( W tej wojnie, tak d+)iej, dwa lwy najstraszniejsze
ani raz+ nie stany sobie oko w oko. 0romi jeden $etmanw i re)imentarzy,
dr+)i ot"nyc$ atamanw kozackic$, za jednym i za dr+)im szo w tro
zwycistwo, jeden i dr+)i byli ostrac$em nierzyjaci . ale czyja szala miaa
rzewa"y( w bezorednim sotkani+, teraz doiero miao si rozstrzy)n!(.
Winiowiecki atrzy bowiem z oko+ na nierzejrzane (my tatarskie, kozackie .
i na r"no stara si je obj!( okiem. 5$mielnicki so)l!da z ola na zamek i
obz, myl!c w d+szy= 72am mj wr) najstraszliwszy* )dy te)o zetr, kt" mi
si orzeB8
Iatwo to byo z)adn!(, "e walka midzy tymi dwoma l+d1mi bdzie d+)a i
zacieka, ale rez+ltat nie m) by( w!tliwy. dw knia1 na I+bniac$ i Winiowc+
sta na czele itnast+ tysicy l+dzi licz!c w to i s+)i obozowe, )dy tymczasem
za c$oskim wodzem szy l+dyszcza mieszkaj!ce od ?orza >zowskie)o i %on+
a" o +jcia %+naj+. -zed wic z nim c$an na czele ordy krymskiej,
biao)rodzkiej, no$ajskiej i dobr+dzkiej . szed l+d, ktry na wszystkic$
dorzeczac$ %niestr+ i %nier+ zamieszkiwa, szli ,i"owi i czer# nierzeliczona .
ze stew, jarw, borw, miast, miasteczek, wsi i c$+torw, i ci wszyscy, co
ierwej w dworskic$ l+b koronnyc$ c$or!)wiac$ s+"yli* szli 5zerkasowie,
karaasze wooscy, 2+rcy sylistryjscy, 2+rcy r+melscy* szy nawet l+1ne wata$y
-erbw i 3+)arw. 9dawa( si mo)o, "e to nowa wdrwka narodw, ktre
orz+ciy mroczne steowe siedziby, ci!)n! na zac$d, by nowe ziemie zaj!(,
nowe a#stwo +tworzy(.
2aki to by stos+nek si walcz!cyc$... )ar( rzeciw krociom, wysa narzeciw
morz+/ Wic nie dziwota, "e niejedno serce bio trwo)! i "e nie tylko w miecie,
nie tylko w tym k!cie kraj+, ale i w caej Rzeczyosolitej atrzono na ten
samotny oko, otoczony owodzi! dzikic$ wojownikw, jak na )robowiec
wielkic$ rycerzy i wielkie)o ic$ wodza.
2ak samo zaewne atrzy i 5$mielnicki, bo ledwie o)nie rozaliy si dobrze w
je)o obozac$, )dy rzed okoami :ozak wysaniec j! mac$a( bia! c$or!)wi!,
tr!bi( i krzycze(, by nie strzelano.
-tra"e wyszy i orway )o natyc$miast.
. 4d $etmana do ksicia Aaremy . rzek im.
:nia1 jeszcze z konia nie zsiad i sta na okoie z twarz! o)odn! jak niebo.
I+ny odbijay m+ si w oczac$ i obczyy r"owym blaskiem je)o delikatn!,
bia! twarz. :ozak stan!wszy rzed obliczem a#skim straci mow i ydy
zadr"ay od nim, a mrowie rzeszo m+ rzez ciao, c$o( to by stary wilk
steowy i jako ose rzybywa.
. :to tyB . yta ksi!" wojewoda +tkwiwszy w nie)o swe sokojne 1renice.
. Aa setnik -ok... od $etmana.
. > z czym rzyc$odziszB
-etnik ocz! bi( czoem okony a" od strzemiona ksi!"ce.
. &rzebacz, wadyko/ co mnie kazali, to owiem, ja nie winien/
. ?w miao.
. 6etman kaza mi owiedzie(, "e w )oci rzyby do 9bara"a i j+tro w zamk+
was odwiedzi.
. &owiedz m+, "e nie j+tro, ale dzi wydaj +czt w zamk+/ . odrzek ksi!".
Aako" w )odzin 1niej za)rzmiay na wiwaty mo1dzierze, wzniosy si radosne
okrzyki . i wszystkie okna zamkowe zajaniay od tysi!cw wiec jarz!cyc$.
5$an +syszawszy wiwatowe strzay, )osy tr!b i kotw wyszed wasn! osob!
rzed namiot w towarzystwie brata ,+radyna, s+tana 0a)i, 2+$aj.beja i wiel+
m+rzw, a nastnie osa o 5$mielnickie)o.
6etman, jakkolwiek nieco j+" odiy, stawi si natyc$miast i bij!c okony, a
zarazem rzykadaj!c alce do czoa, brody i iersi czeka na zaytanie.
&rzez d+)i czas c$an so)l!da na zamek wiec!cy z dala jak olbrzymia latarnia
i kiwa z lekka )ow!, na koniec o)adzi si rk! o rzadkiej brodzie, ktra w
dwc$ d+)ic$ kosmykac$ sadaa na asicow! sz+b i rzek wskaz+j!c alcem
na janiej!ce szyby=
. 6etmanie zaoroski, co tam jestB
. ,ajot"niejszy carz+/ . odrzek 5$mielnicki . to knia1 Aarema +czt+je.
5$an zd+mia si.
. Gczt+jeB...
. 2r+y to j+trzejsze dzi +czt+j! . odrzek 5$mielnicki.
Wtem nowe wystrzay $+kny na zamk+, zabrzmiay tr!by, a zmieszane okrzyki
doszy a" do dostojnyc$ +sz+ c$anowyc$.
. Aeden 3) . mr+kn!. . 'ew jest w serc+ te)o )ia+ra.
; o c$wili milczenia doda=
. Wolabym z nim sta( ni" z tob!.
5$mielnicki zadr"a. 5i"ko on oaca niezbdn! rzyja1# tatarsk!, a do te)o
jeszcze ni)dy nie by ewien straszliwe)o soj+sznika. 'ada <antazja c$anowa, i
wszystkie ordy mo)y si zwrci( rzeciw kozactw+, ktre wwczas byoby
z)+bione bez rat+nk+. > rzy tym wiedzia 5$mielnicki jeszcze i to, "e c$an
oma)a m+ wrawdzie dla +w, dla darw, dla nieszczsne)o jasyr+,
+wa"aj!c si jednak za rawowite)o monarc$, wstydzi si w d+szy stawa( o
stronie b+nt+ rzeciw krlowi, o stronie takie)o 75$miela8 rzeciw takiem+
Winiowieckiem+.
6etman kozacki +ija si czstokro( nie tylko z nao)+, ale i z deseracji...
. Wielki monarc$o/ . rzek. . Aarema twj wr). 4n to 2atarom odj! 9adnierze,
on obityc$ m+rzw jako wilkw o drzewac$ na ostrac$ wiesza* on na :rym
c$cia i( o)niem i mieczem...
. > wy to nie czynilicie szkd w ++sac$B . yta c$an.
. Aam twj niewolnik.
-ine war)i 2+$aj.beja oczy dr)a( i ky byska(* mia on midzy :ozakami
miertelne)o wro)a, ktry swe)o czas+ cay czamb+ w ie# m+ wyci! i same)o
ledwie nie sc$wyta. ,azwisko je)o cisno m+ si teraz do +st. z nie+ba)an!
si! mciwyc$ wsomnie#, wic nie wytrzyma i ocz! warcze( z cic$a=
. 3+raj/ 3+raj/
. 2+$aj.bej+/ . rzek natyc$miast 5$mielnicki . wy z 3+rajem za najjaniejszym i
m!drym rozkazaniem c$anowym zesze)o rok+ wod na miecze leli.
,owa salwa wystrzaw zamkowyc$ rzerwaa dalsz! rozmow.
5$an rk wyci!)n! i zatoczy ni! koo obejm+j!ce 9bara" miasto, zamek i
oko.
. A+tro to mojeB . yta zwrciwszy si do 5$mielnickie)o.
. A+tro tamci omr! . odar 5$mielnicki z oczyma +tkwionymi w zamek.
&o czym na nowo j! bi( okony i rk! dotyka( czoa, brody i iersi, +wa"aj!c
rozmow za sko#czon!. 5$an te" ot+li si w asicow! sz+b, bo noc bya
c$odna, c$o( licowa, i rzek zwrciwszy si k+ namiotom=
. &1no j+"/...
. Wwczas wszyscy oczli si kiwa(, jakby jedn! si! or+szani, a on szed do
namiot+ z wolna i owa"nie, owtarzaj!c z cic$a=
. Aeden 3)/...
5$mielnicki oddali si rwnie" k+ swoim, a rzez dro) mr+cza=
. 4ddam ci zamek i miasto, i +y, i je#cw, ale Aarema bdzie mj, nie twj,
c$o(by mi )ardem zaaci( za nie)o rzyszo.
-toniowo o)niska oczy mdle( i )asn!(, stoniowo +cisza si )+c$y szmer
kilk+set tysicy )osw* jeszcze t+ i owdzie odzywa si )os iszczaek l+b
woania koni+c$w tatarskic$ wy)aniaj!cyc$ konie na nocn! asz* o czym i te
)osy +milky i sen obj! nierzeliczone zasty tatarskie i kozackie.
2ylko zamek $+cza, )rzmia... wiwatowa, jakby w nim wesele wyrawiano. W
obozie oczekiwano owszec$nie, "e szt+rm nazaj+trz nast!i. Aako" od rana
r+szyy si t+my czerni, :ozakw, 2atarw i innyc$ dzikic$ wojownikw,
ci!)n!cyc$ z 5$mielnickim, i szy k+ okoom na ksztat czarnyc$ c$m+r
wal!cyc$ si na szczyt )ry. Conierz, l+bo j+" dnia orzednie)o na r"no
stara si zliczy( o)niska, zdrtwia teraz na widok te)o morza )w. 'ecz nie by
to jeszcze szt+rm rawdziwy, ale raczej o)ldziny ola, sza#cw, <os* waw i
cae)o olskie)o oboz+. ; jak wzdta <ala morska, ktr! wiatr "enie z dalekiej
roztoczy, rzyjdzie, sitrzy si, zaieni, +derzy z $+kiem, a otem co<nie si w
dal, tak oni +derzali t+ i owdzie i znw si co<ali, i znw +derzali jakby rb+j!c
oor+, jakby c$c!c si rzekona(, czy samym swym widokiem, czy sam! liczb!
nie z)niot! d+c$a, zanimby ciaa z)nie( mo)li.
3ili te" z dzia . i k+le )sto oczy ada( do oboz+, z ktre)o odowiaday
oktawy i rczna strzelba, a jednoczenie na waac$ ojawia si rocesja z
,ajwitszym -akramentem, aby otrze1wi( zdrtwiae wojsko. ,is ksi!dz
?+c$owiecki zocist! monstrancj trzymaj!c j! ob+ rkoma owy"ej twarzy, a
czasem odnosz!c w )r . i szed z rzymknitymi oczyma i ascetyczn! twarz!,
sokojny, rzybrany w lamow! ka i od baldac$imem. &rzy nim szo dwc$
ksi"y trzymaj!c )o od okcie= Aasklski, kaelan $+sarski, czas+ swe)o
rzesawny "onierz, w szt+ce wojennej jakby wdz jaki dowiadczony, i
Cabkowski, rwnie" eks.wojskowy, olbrzymi bernardyn, si! jednem+ an+
'on)inowi w caym obozie +st+j!cy.
%r!"ki baldac$im+ nioso czterec$ szlac$ty, midzy ktrymi by i 9a)oba . rzed
baldac$imem za ostoway dziewcz!tka o sodkic$ twarzac$ syi!ce kwiaty.
-zli tedy rzez ca! d+)o( waw, a za nimi starszyzna wojskowa* "onierzom
za na widok monstrancji byszcz!cej na ksztat so#ca, na widok sokoj+ ksi"y
i onyc$ dziewcz!tek, rzybranyc$ w bieli, rosy serca, rzybywaa odwa)a, zaa
wstowa w d+sze. Wiatr roznosi krzei!cy zaac$ mirry alonej w
tryb+larzac$* )owy wszystkic$ oc$ylay si z okor!. ?+c$owiecki od czas+
do czas+ wznosi monstrancj i oczy k+ nieb+ . i intonowa ie#= 7&rzed tak
wielkim -akramentem8.
%wa ot"ne )osy Aasklskie)o i Cabkowskie)o odc$wytyway j! w lot
doiew+j!c 7+adajmy na twarzy8 . a cae wojsko iewao dalej= 7,iec$
+st!i! z testamentem nowym rawom j+" starzy/8 0boki bas dzia wtrowa
ieni, a czasem k+la armatnia rzelatywaa $+cz!c nad baldac$imem i ksi"mi,
czasem +derzywszy oni"ej w wa zasyywaa ic$ ziemi!, a" an 9a)oba
k+rczy si i rzyciska do dr!"ka. -zcze)lniej strac$ c$wyta )o za wosy, )dy
rocesja dla modlitew stawaa na miejsc+. Wwczas trwao milczenie i k+le
syc$a( byo doskonale, lec!ce stadem jak wielkie taki* 9a)oba tylko si
czerwieni coraz mocniej, a ksi!dz Aasklski zezowa k+ ol+ i nie mo)!c
wytrzyma(, mr+cza= 7:+ry im sadza(, nie z dzia bi(/8 . bo istotnie bardzo zyc$
mieli +szkarzy :ozacy, a on, jako dawny "onierz, nie m) sokojnie na
takow! niezrczno( i takie marnowanie roc$+ atrze(. ; znow+ szli dalej . a"
doszli do dr+)ie)o ko#ca waw, na ktre te" nie byo ze strony nierzyjaciela
ni)dzie wielkie)o nacisk+. &rb+j!c t+ i owdzie, szcze)lniej od zac$odnie)o
staw+, czy si nie +da wywoa( ooc$+, co<nli si na koniec 2atarzy i :ozacy
k+ swoim stanowiskom i trwali w nic$ nie wysyaj!c nawet $arcownikw.
2ymczasem rocesja otrze1wia cakowicie obl"onyc$.
Widoczne j+" teraz byo, "e 5$mielnicki czeka na rzybycie swe)o tabor+,
jakkolwiek sk!din!d tak ewny by, "e ierwszy rawdziwy szt+rm wystarczy, i"
zaledwie kilka sza#cw od armaty kaza +sya( i "adnyc$ innyc$ ziemnyc$
robt nie rzedsibra, aby za)rozi( obl"onym. 2abor nadci!)n! nazaj+trz i
stan!, wz rzy wozie, w kilkadziesi!t rzdw, na mil d+)oci, od Werniakw
a" k+ %binie . z nim rzyszy jeszcze nowe siy, a mianowicie yszna iec$ota
zaoroska, rawie janczarom t+reckim rwna, do szt+rmw i wstne)o boj+ o
wiele od czerni i 2atarw sosobniejsza.
&amitny wtorkowy dzie# 1Q listoada zeszed na ob+stronnyc$ )or!czkowyc$
rzy)otowaniac$= j+" nie byo w!tliwoci, "e szt+rm nast!i, bo tr!by, koty i
lita+ry )ray od rana lar+m w kozackim obozie, a midzy tatarstwem $+cza jak
)rzmot wielki wity bben, bat zwany... Wieczr +czyni si cic$y, o)odny*
jeno z ob+ staww i 0niezny odniosy si lekkie m)y . na koniec ierwsza
)wiazda zami)otaa na niebie.
W tej c$wili sze(dziesi!t armat kozackic$ rykno jednym )osem, nierzejrzane
zasty r+szyy z krzykiem okronym k+ waom . i szt+rm si rozocz!.
Wojska stay na waac$ i zdawao im si, "e ziemia dr"y od ic$ no)ami*
najstarsi "onierze nie amitali nic odobne)o.
. Aez+s ?aria/ co to jestB . yta 9a)oba stoj!c obok -krzet+skie)o z $+sari! w
rzerwie waowej . to nie l+dzie id! na nas.
. Aakby wa( wiedzia, "e nie l+dzie* nierzyjaciel woy rzed sob! "enie,
abymy si ierwej strzelb! na nie wysilili.
-tary szlac$cic oczerwienia jak b+rak, oczy wyszy m+ na wierzc$, a z +st.
b+c$no jedno sowo, w ktrym caa wcieko(, cay rzestrac$ i wszystko co
m) myle( w tej c$wili, byo zawarte=
. Iajdaki/..
Woy jak szalone, odzane rzez dzikic$, na)ic$ czaba#cz+kw batami i
al!cymi si oc$odniami, zdziczae ze strac$+, bie)y narzd z rykiem
okronym, to zbijaj!c si w k+, to dz!c, to rozbie)aj!c l+b zwracaj!c w ty,
a dzone krzykiem, arzone o)niem, sma)ane s+rowcem, leciay znw k+
waom. >" W+rcel ocz! zia( o)niem i "elazem, wwczas dymy zakryy wiat .
niebo oczerwieniao . rzera"one bydo rozroszyo si, jakby je ior+n
roze)na, oowa )o ada . a o ic$ tr+ac$ nierzyjaciel szed dalej.
,a rzedzie, k+ci z ty+ sisami i ra"eni o)niem z samoaw, bie)li je#cy z
worami iask+, ktrymi <os mieli zasyywa(. 3yli to c$oi z okolic 9bara"a,
ktrzy nie zdoali si sc$roni( do miasta rzed nawa!* zarwno modzi
m"czy1ni, jak starcy i niewiasty. 3ie)o to wszystko z krzykiem, aczem i
wyci!)aniem r!k k+ nieb+, i woaniem o lito(.
Wosy staway na )owie od te)o wycia, ale lito( zmara wwczas na ziem i = z
jednej strony sisy kozackie o)r!"ay si w ic$ lecy, z dr+)iej k+le W+rcla
mia"d"yy nieszczsnyc$, kartacze rway ic$ na szt+ki, ryy w nic$ br+zdy, wic
bie)li, bl+z)ali si we krwi . adali, odnosili si i znw bie)li, bo c$aa ic$ <ala
kozacka, kozack! t+recka, tatarska...
Wnet <osa zaenia si ciaami, krwi!, worami z iaskiem . na koniec zrwnaa
si i nierzyjaciel z wyciem rz+ci si rzez ni!.
&+ki c$ay si jedne za dr+)imi* rzy wietle dziaowe)o o)nia wida( byo
starszyzn, za)aniaj!c! b+zdy)anami coraz nowe zasty na oko. 5o
najrzebra#szy l+d rz+ci si na kwatery i wojska Aeremie)o, bo widzia
5$mielnicki, i" tam bdzie or najwikszy. -zy wic= k+rzenie siczowe, za nimi
straszliwi erejasawscy z Iobod!, za nimi Woronczenko wid +k czerkaski,
:+ak +k karwowski, ,eczaj bracawski, -teka $+ma#ski, ?rozowicki
kors+#ski . szli i kalniczanie, i ot"ny +k biaocerkiewski itnacie tysicy
l+dzi licz!cy . a z nim sam 5$mielnicki . w o)ni+ jak szatan czerwony, szerok!
ier na k+le wystawiaj!cy, z twarz! lwa, okiem ora . w c$aosie, dymie,
zamieszani+, rzezi i zwic$rzeni+, w omieniac$ na wszystko baczny, wszystkim
rz!dz!cy.
9a moojcami szli dzicy do#scy :ozacy* dalej 5zerkasi walcz!cy z bliska
no"ami, t+" 2+$aj.bej wid wyborowyc$ no$ajcw* za nimi -+ba)azi
biao)rodzkic$ 2atarw, t+" :+rd+k niadyc$ astrac$a#cw zbrojnyc$ w
olbrzymie +ki i strzay, z ktryc$ ka"da nieledwie za dziryt +j( mo)a. -zli jedni
za dr+)imi tak )sto, "e )or!cy oddec$ z ty+ id!cyc$ oblewa karki rzodowym.
;l+ ic$ ado, nim doszli na koniec do owej <osy ciaami je#cw zasyanej, kt"
oowie, kt" wyiewa/ 'ecz doszli i rzeszli, i oczli si drze( na way.
Wwczas rzekby, "e ta noc )wia1dzista . to noc s!d+ ostateczne)o. %ziaa, nie
mo)!c t+c bli"szyc$, ryczay o)niem nie+stannym na dalsze szere)i. 0ranaty,
krel!c +ki o)niste o niebie, leciay z c$ic$otem iekielnym, czyni!c w
ciemnoci dzie# jasny. &iec$ota niemiecka i olska anowa, a obok niej sieszeni
dra)oni ksi!"cy leli rawie wrost w twarze i iersi moojcw omie# i ow.
&ierwsze ic$ szere)i c$ciay si co<a( i c$ane z ty+, nie mo)y. Wic marli na
miejsc+. :rew bl+z)aa od stoami nast+j!cyc$. Way stay si liskie,
obs+way si o nic$ no)i, rce, iersi. 4ni darli si na nie, sadali i znw si
darli, rzykryci dymem, czarni od sadzy, k+ci, r!bani, strzelani, )ardz!c ranami i
mierci!. ?iejscami walczono j+" na bia! bro#. Widziae l+dzi jakby
nierzytomnyc$ z wciekoci, z wyszczerzonymi zbami, z twarz! zalan!
krwi!... Cywi walczyli na dr)aj!cej masie obityc$ i konaj!cyc$. ,ie byo j+"
syc$a( komendy, jeno krzyk o)lny, straszny, w ktrym )ino wszystko= i
)rzec$ot strzelb, i c$arczenie rannyc$, i jki, i syk )ranatw.
; trwaa ta walka olbrzymia a bezardonowa rzez cae )odziny. ,aok wa+
+rs dr+)i wa tr+w . i tamowa rzyst szt+rm+j!cym. -iczowyc$ wycito
niemal do no)i, +k erejasawski le"a okotem naok wa+* karwowski,
bracawski i $+ma#ski byy zdziesi!tkowane . ale inne c$ay si jeszcze,
oyc$ane z ty+ rzez )wardie $etma#skie, r+melskic$ 2+rkw i +r+mbejskic$
2atarw. Aednak"e zamieszanie owstawao j+" w szere)ac$ naastniczyc$, )dy
tymczasem naokoo anowe iec$oty olskie, ,iemcy i dra)onia nie +st!ili
dot!d ani idzi. 9ziajani, krwi! ociekli, orwani szaem bojowym, sotnieli,
wob!kani od zaac$+ krwi, rwali si jedni rzez dr+)ic$ k+ nierzyjacielowi
tak wanie, jak rozwcieczeni wilcy dr! si k+ stad+ owiec. W tej c$wili
5$mielnicki natar owtrnie z niedobitkami ierwszyc$ +kw i z ca!
nietknit! jeszcze ot)! biaocerkwian, 2atarw, 2+rkw i 5zerkasw.
%ziaa z okow rzestay )rzmie(, )ranaty wieci(, tylko bro# rczna z)rzytaa
rzez ca! d+)o( zac$odnie)o wa+. 9)iek wszcz! si na nowo. ,a koniec i
strzelba +milka. 5iemnoci okryy walcz!cyc$.
; j+" "adne oko nie mo)o widzie(, co si tam dzieje . jeno rzewracao si co w
omroce jakby olbrzymie cielsko otwor+ rz+cane konw+lsjami. ,awet z
krzykw nie mo"na byo j+" ozna(, czy brzmi w nic$ try+m<, czy rozacz.
5$wilami i one milky, a wtedy syc$a( byo tylko jakby olbrzymi jeden jk
rozle)aj!cy si ze wszec$ stron, sod ziemi, na ziemi, w owietrz+, wy"ej i
wy"ej, jak )dyby i d+sze odlatyway jcz!c z te)o obojowiska.
>le byy to krtkie rzerwy= o takiej c$wili wrzaski i wycia odzyway si z
wiksz! jeszcze si!, coraz c$raliwsze, coraz bardziej nieczowiecze.
Wtem znw za)rzmia o)ie# rcznej strzelby= to oberszter ?ac$nicki z reszt!
iec$oty rzyc$odzi w omoc +tr+dzonym re)imentom. 2r!bki na odwrt
oczy )ra( w tylnyc$ szere)ac$ moojcw.
,astaa rzerwa, +ki kozackie oddaliy si od oko+ na staj i stany od
oson! wasnyc$ dzia. ale nie mino i )odziny, )dy 5$mielnicki znow+
zerwa si i o raz trzeci )na ic$ do szt+rm+.
>le wwczas na okoie +kaza si na koni+ sam ksi!" Aeremi. Iatwo )o byo
ozna(, bo roorzec i b+#cz+k $etma#ski wiay m+ nad )ow! . a za rzed nim
i za nim niesiono kilkadziesi!t al!cyc$ si krwawo oc$odni. Wnet oczto bi(
z dzia do nie)o, ale niewrawni +szkarze rzerz+cali k+le daleko, a" za
0niezn, on za sta sokojnie i atrzy w zbli"aj!ce si c$m+ry...
:ozacy zwolnili krok+, jakby oczarowani tym widokiem.
. Aarema/ Aarema/ . oszed cic$y omr+k, niby sz+m wiatr+, rzez )bokie
szere)i.
; stoj!c na okoie wrd krwawyc$ wiate wydawa im si ten )ro1ny ksi!"
jakby olbrzym z bani l+dowej, wic dr"enie rzebie)o im +tr+dzone czonki, a
rce czyniy znaki krzy"a... 4n sta ci!)le.
-kin! zot! b+aw! . i wnet zowro)ie tactwo )ranatw zasz+miao na niebie i
wado w nast+j!ce szere)i* zasty zwiny si jak smok miertelnie ra"ony*
okrzyk rzera"enia rzelecia z jedne)o ko#ca awy na dr+)i.
. 3ie)iem/ bie)iem/ . rozle)y si )osy +kownikw kozackic$.
5zarna awa r+szya caym dem k+ waom, od ktrymi mo)a znale1( oc$ron
od )ranatw, ale nie rzebie)a jeszcze ani oowy dro)i, )dy ksi!", widny
ci!)le jak na doni, zwrci si nieco k+ zac$odowi i znw skin! zot! b+aw!.
,a ten znak od strony staw+, z rzerwy midzy je)o zwierciadem a waem,
ocza si wys+wa( jazda . i w m)nieni+ oka rozlaa si na kra#c+ brze)owym
rwniny* rzy wietle )ranatw wida( byo doskonale olbrzymie c$or!)wie
$+sarii -krzet+skie)o i 9a(wilic$owskie)o, dra)oni :+szla i Woodyjowskie)o i
2atarw ksi!"cyc$ Roztworowskie)o. 9a nimi wys+way si coraz nowe +ki
semenw i Wooc$w 3yc$owca. ,ie tylko 5$mielnicki, ale ostatni z ci+rw
kozackic$ ozna w jednej c$wili, "e z+c$way wdz ostanowi rz+ci( ca!
jazd w bok nierzyjacielowi.
,atyc$miast w szere)ac$ moojcw zabrzmiay tr!bki do odwrot+. 75zoo k+
je1dzie/ czoo k+ je1dzie/8 . rozle)y si rzera"one )osy. Aednoczenie za
5$mielnicki +siowa zmieni( <ront swyc$ wojsk i jazd! od jazdy si zasoni(.
>le j+" czas+ nie byo. 9anim zdoa srawi( szyki, zerway si ksi!"ce
c$or!)wie i bie)y jakby na skrzydac$ z okrzykiem 73ij, zabij/8, z warkotaniem
roorcw, z wistem ir i "elaznym c$rzstem zbroi.
6+sarie wraziy koie w cian nierzyjaciela i same wady za nimi jak orkan,
rzewalaj!c i dr+z)oc!c wszystko o drodze. Cadna sia l+dzka, "aden rozkaz,
"aden wdz nie zdoa j+" +trzyma( +kw ieszyc$, na ktre
ierwszy imet si zwrci. %ziki ooc$ o)arn! wyborow! )wardi
$etma#sk!. 3iaocerkwianie rz+cali samoay, iszczele, sisy, kosy, kicienie,
szable i osaniaj!c )owy rkoma, )nali w obdzie strac$+, z rykiem
zwierzcym, na stoj!ce w tyle oddziay 2atarw. >le 2atarzy rzyjli ic$ +lew!
strza . wic rz+cili si w bok i bie)li wzd+" tabor+ od o)niem iec$oty i dzia
W+rcla, ciel!c si tr+em tak )stym, "e rzadko )dzie jeden na dr+)ie)o nie
ada.
>le tymczasem dziki 2+$aj.bej, wsoma)any rzez -+ba)azie)o i Gr+m.m+rz,
+derzy z wciekoci! na nawa $+sarii. ,ie mia on nadziei jej zama(, ra)n!
j! tylko c$o(by na krtko owstrzyma(, aby rzez ten czas sylistryjscy i
r+melscy janczarowie mo)li s<ormowa( si w czworoboki, a
biaocerkiewszczanie oc$on!( z ierwsze)o ooc$+. -koczy wic jak w dym
. i sam lecia ierwszym szere)+ nie jak wdz, ale jak rosty 2atar i siek, zabija,
nara"a si razem z innymi. :rzywe szable no$ajcw dzwoniy o ancerzac$ i
$arnaszac$, a wycie wojownikw )+szyo wszystkie inne )osy. 'ecz wytrzyma(
nie mo)li. Wyarci z miejsca, naciskani strasznym ci"arem "elaznyc$ je1d1cw,
ktrym nie zwykli stawia( czoa otwarcie, syc$ani k+ janczarom, cici d+)imi
mieczami, zrz+cani z siode, k+ci, bici, )nieceni jak jadowite robactwo, bronili
si jednak z tak! wciekoci!, "e istotnie d $+sarii wstrzymany zosta. 2+$aj.
bej w +kroie bojowym rz+ca si na ksztat niszcz!ce)o omienia, a no$ajcy
szli rzy nim, jak wilcy id! rzy wilczycy.
Aednak +stowali, coraz )stszym tr+em adaj!c. A+" krzyki 7>a/8 )rzmi!ce
z ola zwiastoway, "e janczarowie stanli w ordynk+, )dy do wcieke)o 2+$aj.
beja rzyad -krzet+ski i w eb koncerzem )o trzasn!. 'ecz wida( rycerz
wszystkic$ si jeszcze o c$orobie nie odzyska l+b mo"e k+ta w %amaszk+
misi+rka cicie wstrzymaa, do( "e brzeszczot zwin! si na )owie i
+derzywszy aszczyzn! ska si na drobne kawaki. >le oczy 2+$aj.beja noc!
natyc$miast si owloky, zdar konia i ad na rce no$ajcw, ktrzy orwawszy
swe)o wodza ierzc$li z wrzaskiem okronym w obie strony, jak ierzc$a m)a
zwiana wic$rem )watownym. Wszystkie jazdy ksi!"ce znalazy si teraz wobec
janczarw r+melskic$ i sylistryjskic$ i wobec wata$ ot+rcze#cw serbskic$,
ktre razem z janczarami +tworzyy jeden ot"ny czworobok i co<ay si z
wolna k+ taborowi, zwrcone <rontem k+ wro)om, naje"one r+rami m+szkietw,
ostrzami d+)ic$ wczni, dzirytw, berdyszw i $and"arw.
5$or!)wie ancerne, dra)o#skie i seme#skie dziy k+ nim jak wic$er, a na
samym rzedzie sza z oskotem i ttentem $+sarska -krzet+skie)o. -am on lecia
na ole w ierwszym szere)+, a rzy nim an 'on)in+s na swej kobyle
in<lanckiej, ze straszliwym 9erwikat+rem w rk+.
5zerwona wst)a o)nia rzeleciaa z jedne)o ko#ca czworobok+ na dr+)i . k+le
zawistay w +szac$ je1d1cw, )dzienie)dzie czowiek jkn!, )dzienie)dzie ko#
si zwali, linia jazdy amie si, ale oni dz! dalej* j+" dobie)aj!, j+" janczary
sysz! c$raanie i zdyszany oddec$ koni . czworobok zbija si jeszcze cianiej i
oc$yla m+r wczni, trzymanyc$ "ylastymi rkoma, k+ rozszalaym r+makom.
;le ostrz w tej c$m+rze, tyle mierci )rozi rycerzom.
Wtem jaki $+sarz.wielkol+d doada w nieowstrzymanym dzie do ciany
czworobok+* rzez c$wil wida( koyta olbrzymie)o konia zwieszone w
owietrz+* nastnie rycerz i r+mak wadaj! w rodek cisk+, dr+z)oc!c
wcznie, rzewalaj!c l+dzi, ami!c, mia"d"!c, niwecz!c.
Aak orze sada na stado biayc$ ardew, a one zbite rzed nim w lkliw! k+
id! na + draie"nika, ktry rwie je az+rami i dziobem . tak an 'on)in+s
&odbiita wadszy w rodek nierzyjacielskic$ szykw szala ze swym
9erwikat+rem. ; ni)dy tr!ba owietrzna nie czyni takic$ s+stosze# w modym i
)stym lesie, jakie on czyni w cisk+ janczarw. -traszny by= osta( je)o
rzybraa nieczowiecze wymiary* kobya zmienia si w jakie)o smoka
ziej!ce)o omie# z nozdrzy, a 9erwikat+r troi si w rk+ rycerza. :islar.3ak,
olbrzymi a)a, rz+ci si na nie)o i ad rzecity na dwoje. &r"no co t"sze
c$oy wyci!)n! rce, zastawi! m+ si wczniami . wnet mr!, jakby ra"eni
)romem . on za trat+je o nic$, ciska si w t+m najwikszy i co mac$nie .
rzekby= kosy od kos! adaj!, robi si +stka, syc$a( wrzask rzestrac$+,
jki, )rzmot +derze#, z)rzyt "elaza o czaszki i c$raanie iekielnej kobyy.
. %iw/ diw/ . woaj! rzera"one )osy.
W tej c$wili "elazna nawaa $+sarii ze -krzet+skim na czele r+na bram!
otwart! rzez litewskie)o rycerza= ciany czworobok+ ky jak ciany wal!ce)o
si dom+ i masy janczarw rz+ciy si w +cieczce na wszystkie strony. 5zas te"
by na to, bo no$ajcy od -+ba)azim wracali j+", jak wilki krwi "!dne, do bitwy,
a z dr+)iej strony 5$mielnicki zebrawszy na nowo biaocerkwian szed z omoc!
janczarom . lecz teraz zmieszao si wszystko. :ozacy, 2atarzy, ot+rcze#cy,
janczarowie +ciekali w najwikszym nieadzie i ooc$+ k+ taborom, nie daj!c
"adne)o oor+. Aazda ara ic$ siek!c na ole. :to nie z)in! w ierwszej stai,
)in! w dr+)iej. &o)o# bya tak zacita, "e c$or!)wie rzeci)ny tylne szere)i
+ciekaj!cyc$* "onierzom rce mdlay od cicia. 2+my rz+cay bro#, c$or!)wie,
czaki, a nawet wity. 3iae ka+zy janczarskie okryy jak nie)iem ole. 5aa
wyborna milicja 5$mielnickie)o, iec$ota, jazda, artyleria, osikowe oddziay
tatarskie i t+reckie +tworzyy jedn! bezadn! mas, nierzytomn!, ob!kan!,
ole! z rzera"enia. 5ae setki +ciekay rzed jednym towarzyszem. 6+saria,
rozbiwszy iec$oty i 2atarw, +czynia swoje, teraz za dra)oni i lekkie
c$or!)wie szy ze sob! w zawody, a na ic$ czele an Woodyjowski z :+szlem
szerzyli wiar l+dzk rzec$odz!ce klski. :rew okrya jedn! ka+"! straszliwe
obojowisko i c$l+otaa jak woda od )watownymi +derzeniami koyt
ko#skic$ ryskaj!c na zbroje i twarze rycerzy.
Gciekaj!ce t+my odetc$ny doiero wrd wozw swe)o tabor+, )dy tr!by
odwoay jazd ksi!"c!.
Rycerstwo wracao ze iewaniem i okrzykami radoci, licz!c o drodze
dymi!cymi szablami tr+y nierzyjaci. >le kt" m) jednym rz+tem oka
rozmiary klski oceni(B kto m) wszystkic$ oliczy(, )dy rzy samym okoie
le"ay ciaa jedne na dr+)ic$ 7na c$oa wysoko8B Conierze byli jakby
zaczadzeni s+rowymi wyziewami krwi i ot+. -zczciem, od strony staww
wsta do( silny wiatr i zwia te zad+c$y k+ nierzyjacielskim namiotom.
2ak sko#czyo si ierwsze sotkanie straszliwe)o 7Aaremy8 z 5$mielnickim.
>le szt+rm nie by sko#czony, bo odczas )dy Winiowiecki odiera ataki
wymierzone na rawe skrzydo oboz+, 3+raj na lewym o mao co nie sta si
anem okow. 4bszedszy cic$o miasto i zamek na czele zadnierza#skic$
wojownikw dotar do wsc$odnie)o staw+ i +derzy ot"nie na Xirlejowe
kwatery. ,ie mo)a wytrzyma( +derzenia w)ierska iec$ota tam stoj!ca, bo
way rzy stawie nie byy jeszcze doko#czone . i ierwszy c$or!"y ierzc$n! z
banderi!, za nim za cay oieszy re)iment. 3+raj wskoczy do rodka, a za
nim 9adnierza#cy r+nli jak niewstrzymany otok. :rzyki zwycistwa dobie)y
a" do rzeciwne)o kra#ca oboz+/ :ozacy dz!c za +ciekaj!cymi W)rami
rozbili may oddzia jazdy, za)wo1dzili kilka dzia i j+" docierali do kwater
kasztelana beskie)o, )dy an &rzyjemski na czele kilk+ rot niemieckic$ nadbie)
z omoc!. &rzebiwszy jednym c$niciem c$or!"e)o, orwa za c$or!)iew i
rz+ci si z ni! na nierzyjaciela, za nim ,iemcy zwarli si ot"nie z
kozactwem. 9awrzaa straszliwa walka rczna, w ktrej z jednej strony
zacieko( i rzy)niataj!ca liczba 3+rajowyc$ zastw, z dr+)iej mstwo
staryc$ lww z trzydziestoletniej wojny szy ze sob! o lesz!. ,a r"no 3+raj
ciska si w naj)stsze szere)i walcz!cyc$ na ksztat ranne)o ody#ca. >ni
o)arda mierci, z jak! walczyli moojcy, ani ic$ wytrwao( nie mo)a
owstrzyma( nieo$amowanyc$ ,iemcw, ktrzy id!c m+rem narzd, razili ic$
tak ot"nie, "e wyarli zaraz z miejsca, rzyarli do okow, zdziesi!tkowali i
o )odzinnej walce wyrz+cili recz za way. &an &rzyjemski, zalany krwi!,
ierwszy zatkn! sw! c$or!)iew na nie doko#czonym nasyie. &oo"enie 3+raja
byo teraz straszne, m+sia bowiem co<a( si t!" sam! dro)!, ktr! nadszed, a "e
Aeremi z)nit j+" wanie atak+j!cyc$ rawe skrzydo, m) wic z atwoci!
odci!( cay 3+rajowy oddzia. &rzyszed m+ wrawdzie z omoc! ?rozowicki,
na czele kors+#skic$ konnyc$ moojcw, ale w tej c$wili +kazaa si $+saria ana
:oniecolskie)o, do niej rzy!czy si wracaj!cy z atak+ na janczarw
-krzet+ski i obaj odcili co<aj!ce)o si dotyc$czas w orz!dk+ 3+raja.
Aednym atakiem rozbili )o w +c$ i wtedy to ocza si rze1 okrona. :ozacy,
maj!c zamknit! dro) do taborw, mieli tylko dro) mierci otwart!. Aedni te",
nie rosz!c ardon+, bronili si zaciekle )romadkami l+b ojedynczo, inni r"no
wyci!)ali rce k+ je1d1com $+cz!cym jak wic$er o bojowisk+. Rozoczy si
)onitwy, rzebie)ania, ojedyncze walki* wysz+kiwania nierzyjaci +krytyc$ w
rozadlinac$ i nierwnociac$ )r+nt+. 9 okow, aby owieci( obojowisko,
zaczto rz+ca( ozaalane ma1nice ze smo!, ktre leciay jak o)niste meteory z
)rzyw! omienn!. &rzy tyc$ czerwonyc$ blaskac$ docinano reszty
9adnierza#cw.
-koczy im jeszcze na omoc i -+ba)azi, ktry dnia te)o c+dw mstwa
dokazywa, ale rzesawny ?arek -obieski, starosta krasnostawski, osadzi )o na
miejsc+, jak lew osadza dzikie)o bawo+ . wic widzia j+" 3+raj, "e znik!d nie
ma rat+nk+. >le, 3+raj+, saw sw! kozacz! koc$a wicej ni" "ycie, dlate)o
nie sz+ka ocalenia/ ;nni wymykali si w ciemnociac$, kryli si o szczelinac$,
rzeliz)iwali si midzy koytami r+makw, on za sz+ka jeszcze wro)w. 2am
ci! ana %!bka i ana R+sieckie)o, i mode lwie ac$ol ana >ksaka, te)o
same)o, ktry od :onstantynowem niemierteln! okry si saw!* otem orwa
ana -awickie)o, otem dwc$ od raz+ skrzydlatyc$ $+sarzy rozci!)n! na ziemi
rodz!cej, na koniec widz!c o)romne)o szlac$cica rzebie)aj!ce)o z rykiem
"+browym obojowisko zerwa si i szed jak byszcz!cy omie# na nie)o.
&an 9a)oba . on to by bowiem . rykn! ze strac$+ jeszcze silniej i zwrci konia
do +cieczki. Reszta wosw stana m+ dbem na )owie, ale rzytomnoci nie
straci, owszem, <ortele jak byskawice rzelatyway m+ rzez )ow, a
jednoczenie wrzeszcza co siy= 7?oci anowie/ kto w 3o)a wierzy/.. 7 . i )na
jak wic$er k+ )stszej k+ie je1d1cw. 3+raj za rzebie)a m+ od bok+ jakoby
o ciciwie +k+. &an 9a)oba zamkn! oczy, a w )owie sz+miao m+= 79dec$n
ja i c$y moje/8 . sysza za sob! ryc$anie konia, sostrze), "e nikt nie idzie
m+ z omoc!, "e nie +ciecze i "e "adna inna rka, c$yba je)o wasna, nie wyrwie
)o z 3+rajowej aszczki.
>le w tej ostatniej c$wili, w tej j+" rawie a)onii, na)le rozacz je)o i rzestrac$
zmieniy si we wcieko(* rykn! tak strasznie, jak "aden t+r nie ryczy, i
zwin!wszy konia na miejsc+, zwrci si na rzeciwnika.
. 9a)ob )onisz/ . krzykn! nacieraj!c z szabl! wzniesion!.
W tej c$wili nowe stado on!cyc$ ma1nic rz+cono z okow* +czynio si
widno. 3+raj sojrza i zd+mia.
,ie zd+mia +syszawszy imi, ba )o ni)dy w "yci+ nie sysza* ale oznawszy
m"a, ktre)o jako 3o$+nowe)o rzyjaciela +)aszcza niedawno w Aamol+.
>le wanie ta nieszczsna c$wila zd+mienia z)+bia m"ne)o wodza moojcw,
bo nim si oamita, ci! )o an 9a)oba rzez skro# i jednym zamac$em zwali
z konia.
3yo to na ok+ wszystkie)o wojska. Radosnym wrzaskom +sarskim
odowiedzia okrzyk rzera"enia moojcw, ktrzy widz!c mier( stare)o lwa
czarnomorskie)o stracili reszt d+c$a i zaniec$ali wszelkie)o oor+. :tryc$ nie
wyrwa z toni -+ba)azi, ci z)inli wszyscy do jedne)o . bo je#cw wcale tej
straszliwej nocy nie brano.
-+ba)azi ierzc$n! k+ taborom, )oniony rzez starost krasnostawskie)o i lekk!
jazd. -zt+rm na caej linii okow by odarty . tylko od taborem kozackim
wrzaa jeszcze wysana w o)o# jazda.
4krzyk try+m<+ i radoci wstrz!sn! caym obozem obl"onyc$, a ot"ne
okrzyki a" k+ nieb+ si wzbiy. :rwawi "onierze, okryci otem, yem, czarni od
roc$+, z ociekymi twarzami, i brwi! jeszcze zmarszczon!, z omieniem
jeszcze nie z)asym w oczac$, stali oarci na broni, c$wytaj!c iersiami
owietrze, )otowi znw zerwa( si do boj+, )dyby te)o zasza otrzeba.
>le owoli wracaa i jazda z krwawe)o "niwa od taborem* otem zjec$a na
obojowisko sam ksi!", a za nim re)imentarze, an c$or!"y, an ?arek
-obieski, an &rzyjemski. 5ay ten wietny orszak os+wa si z wolna wzd+"
oko+.
. ,iec$ "yje Aeremi/ . woao wojsko. . ,iec$ "yje ojciec nasz/
> ksi!" bez $em+ kania si )ow! i b+aw! na wszystkie strony.
. %zik+j waszmociom/ dzik+j waszmociom/ . owtarza d1wicznym,
dononym )osem.
&o czym zwrci si do ana &rzyjemskie)o.
. 2en oko jest za d+"y/ . rzek.
&rzyjemski skin! )ow! na znak z)ody.
; rzejec$ali wodze zwyciscy od zac$odnie)o a" do wsc$odnie)o staw+,
oatr+j!c obojowisko, szkody, jakie nierzyjaciel w waac$ orobi, i same
way.
2ymczasem oza orszakiem ksi!"cym +niesieni zaaem "onierze nieli wrd
okrzykw, na rk+, do oboz+ ana 9a)ob, jako najwiksze)o try+m<atora w
dni+ dzisiejszym. 9e dwadziecia t)ic$ r!k odtrzymywao w )rze okaza!
osta( wojownika, wojownik za, czerwony, socony, mac$aj!c rkoma dla
+trzymania rwnowa)i, krzycza co siy=
. 6a/ 9adaem m+ ierz+/ Gmylnie +daem +cieczk, "eby )o za sob!
wywabi(. ,ie bdzie nam wicej s+brat b+rajowa/ ?oci anowie/ trzeba byo
da( rzykad modszym/ ,a 3o)a/ ostro"nie, bo mnie +ronicie i ot+czecie.
2rzymajcie"e dobrze, macie trzyma(/ ?iaem z nim robot, wierzcie mi/ 4
szelmy/ lada $+ltaj dzi szlac$cicowi si nadstawia/ >le maj! za swoje.
4stro"nie/ &+(cie . do diaba/
. ,iec$ "yje/ niec$ "yje/ . krzyczaa szlac$ta.
. %o ksicia z nim/ . owtarzali inni.
. ,iec$ "yje/ niec$ "yje///
2ymczasem $etman zaoroski, rzyadszy do swe)o tabor+, rycza jak dziki
ranny zwierz, dar "+an na iersiac$ i kaleczy sobie twarz. -tarszyzna, ocalaa
z o)rom+, otoczya )o w on+rym milczeni+, nie nios!c ani sowa ociec$y, a
je)o obd rawie oc$wyci. War)i mia sienione, itami bi w ziemi, ob+
rkoma szara wosy w cz+rynie.
. 0dzie moje +ki/... )dzie moojcyB... . owtarza c$raliwym )osem.
. 5o owie c$an, co owie 2+$aj.bejB Wydajcie mnie Aaremie/ ,iec$ moj! )ow
na al wbij!/
-tarszyzna milczaa on+ro.
. 5zem+ mnie woro"yc$y wiktori rzeowiadayB . rycza dalej $etman. .
Greza( szyje wied1mom/... czem+ mnie mwiy, "e Aarem dostanB
9wykle, )dy ryk te)o lwa wstrz!sa taborem, +kownicy milczeli . ale teraz lew
by zwyci"ony i zdetany, szczcie zdawao si )o o+szcza(, wic klska
+z+c$walia starszyzn.
. Aaremie ne zder"ysz . mr+kn! on+ro -teka.
. 9)+bisz nas i siebie/ . ozwa si ?rozowicki.
6etman skoczy k+ nim jak ty)rys.
. > kto srawi Cte WodyB kto :ors+#B kto &iawceB
. 2y/ . rzek szorstko Woronczenko . ale tam Winiowieckie)o nie byo.
5$mielnicki orwa si za cz+ryn.
. Aa c$anowi rzyrzek dzi nocle) w zamk+/ . wy w rozaczy.
,a to :+ak=
. 5o ty c$anowi rzyrzeka, to twoja )owa/ 2y jej iln+j, by ci z kark+ nie
sada... ale do szt+rm+ nas nie c$aj, rabw bo"yc$ nie )+b/ Waami 'ac$w
otocz, sza#ce ka" sya( od +szki . inaczej $ore tobi.
. 6ore tobi/ . owtrzyy on+re )osy.
. 6ore wam/ . odrzek 5$mielnicki.
; tak oni rozmawiali )ro1nie jak )rzmoty... Wreszcie 5$mielnicki zatoczy si i
rz+ci na ki owczyc$ skr okrytyc$ dywanami w ro)+ namiot+.
&+kownicy stali nad nim ze zwieszonymi )owami i d+)i czas trwao milczenie.
,a koniec $etman odnis )ow i zakrzykn! c$raliwie=
. 6oryki/...
. ,ie bdziesz i/ . warkn! Wy$owski. . 5$an rzyszle o ciebie.
2ymczasem c$an siedzia o mil dro)i od ola bitwy, nie wiedz!c, co si na lac+
dzieje. ,oc bya sokojna i ciea, wic siedzia rzed namiotem wrd m+w i
a)w . i w oczekiwani+ na nowiny o"ywa daktyle ze srebrnej misy, obok
stoj!cej, czasem za o)l!da na wyiskrzone niebo, mr+cz!c=
. ?a$omet Ros+lla$...
Wtem na sienionym koni+ rzyad zdyszany, okryty krwi! -+ba)azi* zeskoczy
z sioda i zbli"ywszy si szybko, ocz! bi( okony, czekaj!c na zaytanie.
. ?w/ . rzek c$an +stami enymi daktylw.
-+ba)aziem+ sowa aliy omieniem war)i, ale nie mia rzemwi( bez
zwykyc$ tyt+w, rozocz! wic, bij!c ci!)le czoem, w nast+j!cy sosb=
. ,ajot"niejszy c$anie wszystkic$ ord, wn+k+ ?a$ometa, samodzielny
monarc$o, anie m!dry, anie szczliwy, anie drzewa zalecone)o od Wsc$od+
do 9ac$od+, anie drzewa kwitn!ce)o...
2+ c$an skin! rk! i rzerwa, widz!c na twarzy -+ba)azie)o krew, a w oczac$
bl, "al i rozacz, wyl+ nie dojedzone daktyle na rk, nastnie odda je
jednem+ z m+w, ktry rzyj! ze z oznakami czci nadzwyczajnej i zaraz
so"ywa( ocz! . c$an za rzek=
. ?w rdko, -+ba)azi, i m!drze= azali obz niewiernyc$ wzityB
. 3) nie da/
. 'ac$yB
. 9wycizcy.
. 5$mielnickiB
. &obity.
. 2+$aj.bejB
. Ranny.
. 3) jeden/ . rzek c$an. . ;l+ wiernyc$ oszo do raj+B
-+ba)azi wznis oczy w )r i wskaza krwaw! rk! na wyiskrzone niebo.
. ;le tyc$ wiate + st >ac$a . odrzek +roczycie.
2+sta twarz c$anowa oczerwieniaa= )niew c$wyta )o za iersi.
. 0dzie ten ies . yta . ktry mi obieca, "e dzi w zamk+ bdziemy saliB
0dzie ten w!" jadowity, ktre)o 3) zdecze moj! no)!B ,iec$ si stawi i zda
sraw ze swyc$ obmierzyc$ obietnic.
:ilk+ m+rzw r+szyo natyc$miast o 5$mielnickie)o, c$an za +sokaja si z
wolna, na koniec rzek=
. 3) jeden/
&o czym zwrci si do -+ba)azie)o.
. -+ba)azi/ . rzek . krew jest na twojej twarzy.
. 2o krew niewiernyc$ . odar wojownik.
. ?w, jak j! rozlae, i +ciesz nasze +szy mstwem wiernyc$.
2+ -+ba)azi ocz! oowiada( obszernie o caej bitwie wyc$walaj!c mstwo
2+$aj.beja, 0a)i i ,+radyna* nie zmilcza tak"e i o 5$mielnickim, owszem,
wysawia )o na rwni z innymi, wol bo"! jedynie i wcieko( niewiernyc$ za
rzyczyn klski odaj!c. Aeden szcze) +derzy c$ana w je)o oowiadani+,
mianowicie= "e do 2atarw nie strzelano wcale z ocz!tk+ bitwy i "e jazda
ksi!"ca +derzya na nic$ doiero wtedy, )dy jej zast!ili ole.
. >ac$/... nie c$cieli ze mn! wojny . rzek c$an . ale teraz za 1no...
2ak byo w istocie. :si!" Aeremi z ocz!tk+ bitwy zabroni strzela( do 2atarw
c$c!c woi( w "onierzy rzekonanie, "e +kady z c$anem j+" rozoczte i "e
ordy ozornie tylko staj! o stronie czerni. &1niej doiero si! rzeczy rzyszo
do sotkania i z 2atarami.
5$an kiwa )ow! namylaj!c si w tej c$wili, czyby jeszcze nie leiej byo
zwrci( or" rzeciw 5$mielnickiem+, )dy na)le sam $etman stan! rzed nim.
5$mielnicki by j+" sokojny i zbli"y si z odniesion! )ow!, miao atrz!c w
oczy c$anowe* na twarzy malowaa m+ si c$ytro( i odwa)a.
. 9bli" si zdrajco . rzek c$an.
. 9bli"a si $etman kozacki i nie zdrajca, ale wierny soj+sznik, ktrem+ omoc
nie tylko w szczci+, ale i w nieszczci+ obieca . odrzek 5$mielnicki.
. ;d1, noc+j w zamk+/ id1, wyci!)nij za eb 'ac$w z oko+, jake mi obiecywa/
. Wielki c$anie wszystkic$ ord/ . odrzek silnym )osem 5$mielnicki. . Aeste
ot"ny i obok s+tana najot"niejszy na ziemi/ jeste m!dry i silny, ale czy
mo"esz wy+ci( strza z +k+ a" od )wiazdy albo zmierzy(
)boko( morzaB
5$an sojrza na nie)o ze zdziwieniem.
. ,ie mo"esz . mwi coraz silniej 5$mielnicki. . 2ak i ja nie mo)em
zmiarkowa( caej yc$y i z+c$walstwa Aaremy/ 9ali mo)em od+ma(, "e nie
+lknie si ciebie, c$anie, "e nie +okorzy si na twj widok, nie +derzy czoem
rzed tob!, ale wzniesie rk z+c$wa! na ciebie same)o, rzeleje krew twoic$
wojownikw i bdzie ci +r!)a, ot"ny monarc$o, jak ostatniem+ z twoic$
m+rzwB 0dybym ja tak mia myle(, ciebie bym zniewa"y, ktre)o czcz i
mi+j.
. >ac$/ . rzek c$an coraz bardziej zdziwiony.
. 'ecz to ci owiem . mwi dalej 5$mielnicki z coraz wiksz! ewnoci! w
)osie i ostawie . jeste wielki i ot"ny* od Wsc$od+ a" do 9ac$od+ narody i
monarc$owie bij! ci czoem i lwem zowi!. Aeden Aarema nie ada na twarz rzed
twoj! brod!* wic je"eli )o nie zetrzesz, je"eli kark+ m+ nie +)niesz i o je)o
)rzbiecie nie bdziesz na ko# siada, za nic twoja ot)a, za nic twoja sawa, bo
owiedz!, "e jeden knia1 lacki o$a#bi krymskie)o carza i kary nie odebra . "e
on wikszy, "e ot"niejszy od ciebie...
,astao )+c$e milczenie* m+rzowie, a)owie i m+owie atrzyli jak w so#ce w
twarz c$ana, tam+j!c oddec$ w iersiac$, a on oczy mia zamknite i myla.
5$mielnicki wsar si b+aw! i czeka miao.
. Rzeke . rzemwi w ko#c+ c$an . ze)n kark Aaremy, o je)o )rzbiecie na
ko# bd siada, aby nie mwiono od Wsc$od+ do 9ac$od+, "e jeden ies
niewierny mnie o$a#bi.
. 3) jest wielki/ . zawoali jednym )osem m+rzowie.
5$mielnickiem+ za rado( strzelia z ocz+= za jedn! dro)! odwrci z)+b
wisz!c! nad sw! )ow! i srzymierze#ca w!tliwe)o w najwierniejsze)o
zmieni.
2en lew +mia w ka"dej c$wili w w"a si rzedzierz)n!(.
4ba obozy $+czay do 1na w noc, jak $+cz! szczoy na wyroj+, rzy)rzane
so#cem wiosennym, a tymczasem na obojowisk+ sali snem nierzeb+dzonym i
wiecznym rycerze obodzeni wczniami, ocici mieczem, orzeszywani rzez
strzay i k+le. :si"yc zeszed i rozocz! wdrwk o tym ol+ mierci* wic
odbija si w ka+"ac$ skrzeej krwi, wydobywa z omroki coraz nowe stosy
ole)yc$, sc$odzi z jednyc$ cia, wc$odzi cic$o na dr+)ie* rze)l!da si w
otwartyc$ martwyc$ 1renicac$, owieca sine twarze, szcz!tki otrzaskanej
broni, tr+y ko#skie . i romienie je)o blady coraz bardziej, jakby rzera"one
tym, co widziay. &o ol+ bie)ay )dzienie)dzie ojedynczo i )romadkami jakie
zowro)ie ostacie= to czelad1 i ci+ry rzyszli obdziera( obityc$, jak szakale
rzyc$odz! o lwac$... 'ecz jaka zabobonna boja1# sdzia i ic$ w ko#c+ z
obojowiska. 3yo co straszliwe)o, co tajemnicze)o zarazem w tym ol+
okrytym tr+ami, w tym sokoj+ i nier+c$omoci "ywyc$ niedawno ksztatw
l+dzkic$, w tej cic$ej z)odzie, w jakiej le"eli obok siebie &olacy, 2+rcy, 2atarzy i
:ozacy. Wiatr niekiedy zasz+mia w zarolac$ rosn!cyc$ na obojowisk+, a
"onierzom cz+waj!cym w okoie wydao si, "e to d+sze l+dzkie ko+j! tak nad
ciaami. Aako" i mwiono, "e )dy noc wybia w 9bara"+, na caym ol+, od
oko+ a" do tabor+, zerway si z sz+mem jakoby niezmierne stada tastwa.
-yszano jakie rozakane )osy owietrzne, jakie o)romne westc$nienia, od
ktryc$ wosy wstaway na )owie . i jakie jki 5i, co mieli lec jeszcze w tej
walce i ktryc$ +szy otwartsze byy na zaziemskie woania, syszeli wyra1nie,
jak d+sze olskie odlat+j!c woay= 7&rzed oczy 2woje, &anie, winy nasze
skadamy/8 . a za kozackie jczay= 75$ryste/ 5$ryste, omy+j/8 . bo jako w
bratobjczej wojnie ole)e nie mo)y wrost do wiek+istej wiatoci +lecie(,
ale rzeznaczone im byo lecie( )dzie w dal ciemn! i razem z wic$rem kr!"y(
nad adoem ez, i aka(, i jcze( o nocac$, doki od+szczenia wslnyc$
win i zaomnienia, i z)ody + n) 5$ryst+sowyc$ nie wy"ebrz!/..
>le wwczas zatwardziy si jeszcze tym bardziej serca l+dzkie i "aden anio
z)ody nie rzelatywa nad obojowiskiem.
,azaj+trz, zanim so#ce rozlao zote blaski na niebie, stan! j+" nowy wa
oc$ronny w olskim obozie. %awne way byy zbyt obszerne, tr+dno si byo w
nic$ broni( i rzyc$odzi( wzajem z omoc!, wic ksi!" z anem &rzyjemskim
ostanowili zamkn!( wojska do cianiejszyc$ okow. &racowano nad tym
)watownie ca! noc . a $+saria na rwni ze wszystkimi +kami i czeladzi!.
%oiero o trzeciej w nocy sen zamkn! oczy +tr+dzonem+ rycerstw+, ale te"
sali wszyscy, orcz stra"y, kamiennym snem, bo i nierzyjaciel racowa tak"e
w nocy, a nastnie nie or+sza si d+)o o wczorajszej klsce. -odziewano
si nawet, "e szt+rm dnia te)o wcale nie nast!i.
-krzet+ski, an 'on)in+s i 9a)oba siedz!c w namiocie so"ywali olewk
iwn!, )sto okraszon! kostkami sera . i rozmawiali o tr+dac$ minionej nocy z
tym zadowoleniem, z jakim "onierze rozmawiaj! o wie"ym zwycistwie.
. ?j obyczaj jest ka( si o wieczornym +doj+, a wstawa( o rannym, jako
czynili staro"ytni . mwi an 9a)oba . ale na wojnie tr+dno/ Hisz, kiedy
mo"esz, wstajesz, kiedy ci b+dz!. 2o mnie jeno )niewa, "e dla takie)o
taaajstwa m+simy si inkomodowa(. >le tr+dno/ takie czasy/ 9aacilimy im
te" za to wczoraj. Ceby tak jeszcze z ar razy odobny oczst+nek dostali,
odec$ciaoby si im nas b+dzi(.
. ,ie wiesz wa(an, czy sia naszyc$ ole)oB . yta &odbiita.
. ;/ niewiel+* jak to zawsze bywa, "e oble)aj!cyc$ zawsze wicej )inie ni"
ol"onyc$. Wa(an si na tym nie znasz tak jak ja, bo tyle wojny nie za"ywa,
ale my, starzy raktycy, nie otrzeb+jemy tr+a liczy(, bo z samej bitwy +miemy
wymiarkowa(.
. &rzy+cz si i ja rzy wa(anac$ . rzek ze sodycz! an 'on)in+s.
. &ewnie, "e tak, je"eli tylko dowci wa(an+ doisze, cze)o si nie bardzo
sodziewam.
. %aj"e wa(an sokj . ozwa si -krzet+ski. . &rzecie nie ierwsza to wojna
dla ana &odity, a daj 3o"e najleszym rycerzom tak stawa(, jak on wczoraj.
. Robio si, co mo)o . odrzek 'itwin . nie tyle, ile by si c$ciao.
. 4wszem/ owszem/ wcale nie1le wa(an stawae . mwi rotekcjonalnie
9a)oba . a "e ci inni rzewy"szyli St+ ocz! w!s odkrca( do )ryT, to nie
twoja wina.
'itwin s+c$a ze s+szczonymi oczyma i westc$n! marz!c o rzodk+ -towejce i
o trzec$ )owac$.
W tej c$wili skrzydo namiot+ +c$ylio si i wszed ra1no an ?ic$a, wesoy jak
szczy)ie w o)odny ranek.
. ,o/ tomy w k+ie/ . zawoa an 9a)oba. . %ajcie"e m+ iwa/
?ay rycerz +cisn! rce trzem towarzyszom i rzek=
. Cebycie wa(a#stwo wiedzieli, ile k+l le"y na majdanie, to rzec$odzi
imainacj/ ,ie rzejdziesz, "eby si nie otkn!.
. Widziaem i ja to . odrzek 9a)oba . bom te" wstawszy rzeszed si ks o
obozie. &rzez dwa lata k+ry w caym owiecie lwowskim tyle jaj nie nanosz!. Lj,
"eby to tak byy jaja, doiero bymy +"ywali na jajecznicy/ > trzeba wa(anom
wiedzie(, "e ja za misk jajecznicy najwikszy secja oddam. Conierska we
mnie nat+ra, tak jak i w was. 9jem c$tnie co dobre)o, byle d+"o. %late)o te" i
do bitwy skorszy jestem od dzisiejszyc$ modzikw iec+c$w, co to niec+ki
+l)aek nie zje, "eby si zaraz za "ywot nie trzyma.
. ,o/ ale wa(an wczoraj z 3+rajem oisa/ . rzek may rycerz . 3+raja tak
ci!( . $o/ $o/ ,ie sodziewaem si te)o o wa(an+. 2o" to rzecie" by rycerz
rzesawny na ca! Gkrain i 2+recczyzn.
. 5oB $a/ . rzek z zadowoleniem 9a)oba. . ,ie ierwszyzna mi to, nie
ierwszyzna, anie ?ic$ale. Widz, sz+kalimy si wszyscy w korc+ mak+, ale
te" i dobralimy si we czterec$ tak, "e takiej czwrki w caej Rzeczyosolitej
nie znajdziesz. %alib), z wa(anami i z ksiciem naszym na czele r+szybym
samoit, c$o(by na -tamb+. 3o +wa"ajcie tylko= an -krzet+ski zabi
3+rdab+ta, a wczoraj 2+$aj.beja...
. 2+$aj.bej nie zabit . rzerwa or+cznik . sam cz+em, "e mi si ostrze zwino*
1niej te" zaraz nas rozdzielili.
. Wszystko jedno . rzek 9a)oba . nie rzerywaj, anie Aanie. &an ?ic$a +siek
w Warszawie 3o$+na, jakemy ci to mwili...
. 'eiej by wa( nie wsomina . rzek 'itwin.
. 5o si wymwio, to si wymwio . odar 9a)oba. . 5$o( wolabym by nie
wsomina(, ale id dalej... ot" an &odbiita z ?yszykiszek zd+si owe)o
&+jana, a ja 3+raja. ,ie zmilcz wszelako wa(a#stw+, "e oddabym tamtyc$
wszystkic$ ze jedne)o 3+raja i "e ono najci"sz! miaem robot. %iabe to by,
nie :ozak, coB Cebym tak mia synw le)itime natos, ikne bym im imi
zostawi. 5iekawym tylko, co krl je)omo( i sejmy na to owiedz!, jak nas
na)rodz!, nas, ktrzy si siark! i saletr! wicej ni" czym innym "ywimy.
. 3y wikszy od nas wszystkic$ rycerz . rzek an 'on)in+s . a nazwiska je)o
nikt nie wie i nie amita.
. > to ciekawym, kto takiB c$yba w staro"ytnociB . rzek +ra"ony 9a)oba.
. ,ie w staro"ytnoci, ale* brate#k+, ten, ktry krla 0+stawa >dol<a od
2rzciann! razem z koniem obali i w jasyr wzi! . rzek 'itwin.
. > ja syszaem, "e byo to od &+ckiem . wtr!ci an ?ic$a.
. Wszelako krl m+ si wyrwa i zbie) . rzek -krzet+ski.
. 2ak jest/ Wiem ja co o tym . mwi rzymykaj!c oko an 9a)oba . bom
wtedy wanie od anem :oniecolskim, ojcem c$or!"e)o, s+"y... wiem ja co
o tym/ ?odestia to nie ozwala onem+ rycerzowi owiedzie( swe)o nazwiska i
dlate)o nikt )o nie wie. 5$ocia", wierzcie w to, co owiem = 0+staw >dol<
wielkim by wojownikiem, rawie an+ :oniecolskiem+ rwnym, ale w
ojedynczym sotkani+ z 3+rajem ci"sza bya robota . ja wam to mwi/
. 2o niby znaczy, "e to wa(an owali 0+stawa >dol<aB . yta Woodyjowski.
. >lbo"em ci si oc$wali, anie ?ic$aleB... niec$ tam to j+" zostanie w
nieamici . mam ja si z czym i dzi oc$wali(= co bd dawne czasy
wsomina/... -trasznie to iwsko b+rczy w "ywocie . a im wicej w nim sera,
tym wicej b+rczy. Wol winn! olewk . c$o( c$waa 3o)+ i za to, co jest, bo
wkrtce mo"e i te)o nie starczy... :si!dz Cabkowski mnie mwi, "e ono(
wiwendy sk!o, a on si tym bardzo nieokoi, bo ma brz+c$ jak )+mno. -etny to
bernardyn/ 4kr+tniem )o ol+bi. Wicej w nim "onierza ni" mnic$a. :iedy by
ko)o w ysk trzasn!, to c$o( zaraz tr+mn zamawiaj.
. >le . rzek may rycerz . nie mwiem te" wa(a#stw+, jak )rzecznie oczyna
sobie tej nocy ksi!dz Aasklski. Gsadowi si w onym naro"nik+, w tej sro)iej
wie"y o rawej stronie zamk+ . i atrzy na bitw. > trzeba wiedzie(, "e on
okr+tnie z )+ldynki strzela. &owiada tedy do Cabkowskie)o= 7,ie bd do
:ozakw strzela, bo zawsze( to c$rzecijanie, c$o( 3o)+ dyz)+sta czyni!* ale
do 2atarw SowiadaT nie wytrzymam/8 . i jak j! dm+c$a(, tak ic$ odobno co
z koy rzez ca! bitw osowa.
. Ceby to wszystko d+c$owie#stwo byo takie/ . westc$n! 9a)oba.. >le nasz
?+c$owiecki to jeno rce k+ nieb+ wznosi, a acze, "e si tyle krwi
c$rzecija#skiej leje.
. %aj wa( okj . rzek owa"nie -krzet+ski. . :si!dz ?+c$owiecki wity
ksi!dz i w tym masz najleszy dowd, "e c$o( on nie starszy od tamtyc$ dwc$,
rzecie )owy rzed je)o zacnoci! sc$ylaj!.
. ,ie tylko ja te" nie ne)+j je)o wi!tobliwoci . odar 9a)oba . ale myl, "e
i same)o c$ana otra<iby nawrci(. 4j, moci anowie/ m+si si tam je)o
c$a#ska mo( sierdzi(, a" wszy na nim kozioki ze strac$+ rzewracaj!/ je"eli
rzyjdzie z nim do +kadw, ojad i ja z komisarzami. 9namy si z dawna i
nie)dy wielce mnie miowa. ?o"e te" sobie rzyomni.
. %o +kadw Aanickie)o ewnie wybior!, bo on o tatarsk+, tak jak o olsk+
mwi . rzek -krzet+ski.
. ; ja tak samo, a z m+rzami znamy si jak yse konie. 5rki mi swoje c$cieli w
:rymie oddawa(, "eby si otomstwa ikne)o doczeka(, a "em to by mody i
aktw konwentw nie zawieraem ze swoj! niewinnoci!, jako im( &odbiita z
?yszykiszek, wicem tam sia <i)lw naata.
. -+c$a( $adko/ . rzek an 'on)in+s s+szczaj!c oczy.
. > wa(an to jako szak wy+czony* jedno w kko owtarza. Wida(, "e
bo(winkowie mowy l+dzkiej dobrze jeszcze nie +miej!.
%alszy ci!) rozmowy rzerwa )war doc$odz!cy z zewn!trz namiot+ . wic
rycerze wyszli zobaczy(, co si dzieje. ?nstwo "onierzy stao na okoie
so)l!daj!c na okolic, ktra w ci!)+ nocy zmienia si znacznie i jeszcze w
oczac$ si zmieniaa. :ozacy rwnie" nie r"nowali od czas+ ostatnie)o
szt+rm+, ale syali sza#ce, zaci!)ali na nie dziaa tak d+)ie i donone, jakic$ nie
byo w olskim obozie, orozoczynali orzeczne, w"owato id!ce <osy,
arosze* z daleka wydaway si te nasyy jak tysi!ce olbrzymic$ kretowisk. 5aa
oc$ya rwnina bya nimi okryta, wie"o skoana ziemia czernia si wszdzie
midzy zielonoci! . i wszdy mrowio si od rac+j!ce)o l+d+. ,a ierwszyc$
waac$ mi)otay tak"e krasne czaki moojcw.
:si!" sta tak"e na okoie w towarzystwie starosty krasnostawskie)o i ana
&rzyjemskie)o. &oni"ej kasztelan beski o)l!da rzez ersektyw na roboty
kozackie i mwi do odczasze)o koronne)o=
. ,ierzyjaciel rozoczyna re)+larne obl"enie. Widz, "e trzeba nam bdzie
obrony w okoie oniec$a( i do zamk+ si rzenie(.
%osysza te sowa ksi!" Aeremi i rzek oc$ylaj!c si z )ry k+ kasztelanowi=
. ,iec$"e nas 3) od te)o broni, bo dobrowolnie jakoby w otrzask bymy le1li.
2+ nam "y( albo +miera(.
. 2akie i moje zdanie, c$o(bym mia co dzie# jedne)o 3+raja zabija( . wtr!ci
an 9a)oba. . &rotest+j imieniem cae)o wojska rzeciw zdani+ janie
wielmo"ne)o kasztelana beskie)o.
. 2o do waci nie nale"y/ . rzek ksi!".
. 5ic$o wa(/ . szen! Woodyjowski ci!)n!c szlac$cica za rkaw.
. Wy)nieciemy ic$ w tyc$ zakrywkac$ jako krety . mwi 9a)oba . a ja wasz!
ksi!"c! mo( rosz, aby mnie ierwszem+ ozwoli i( z wycieczk!. 9naj! oni
mnie j+" dobrze, oznaj! jeszcze leiej.
. 9 wycieczk!B... . rzek na)le ksi!" i zmarszczy brwi. . 5zekaj no wa(... noce
z wieczora bywaj! ciemne...
2+ zwrci si do starosty krasnostawskie)o, do ana &rzyjemskie)o i do
re)imentarzy.
. &rosz waszmo( anw na rad . rzek.
; zst!i z oko+, a za nim +daa si caa starszyzna
. ,a mio( bosk!, co wa(an czyniszB . mwi Woodyjowski do 9a)oby . c"
toB s+"by i dyscyliny nie znasz, "e do rozmowy starszyc$ si mieszaszB :si!"
askawy an, ale w czasie wojny nie ma z nim "artw.
. ,ic to, anie ?ic$ale/ . odrzek 9a)oba. . &an :oniecolski, ojciec, sro)i by
lew, a na moic$ radac$ sia ole)a i niec$ mnie dzi wilcy zjedz!, je"eli nie
dlate)o o dwakro( o)romi 0+stawa >dol<a. Gmiem ja z anami
)ada(/ >lbo i teraz/ . za+wa"ye, jak ksi!" obst++it, )dym m+ wycieczk
doradziB Ae"eli 3) da wiktori, czyja bdzie zas+)a . coB . twojaB
W tej c$wili zbli"y si 9a(wilic$owski.
. > coB Ryj!/ ryj! jak winie/ . rzek +kaz+j!c na ole.
. Wolabym, "eby to byy winie . odowiedzia 9a)oba . bo kiebasy by nam
tanio wyady, a ic$ ado i dla sw si nie rzy)odzi. %zi j+" m+sieli
"onierze koa( st+dnie w kwaterac$ ana Xirleja, )dy" we wsc$odnim stawie od
tr+w wody nie zna(. ,ad ranem "( w s+bratac$ okaa i wszyscy
synli. Aak rzyjdzie i!tek, nie bdzie mo"na ryb je(, bo misem karmione.
. &rawda jest . rzecze 9a(wilic$owski . starym "onierz, a tyle tr+a dawnom nie
widzia, c$yba od 5$ocimiem rzy szt+rmac$ janczarskic$ na nasz obz.
. 9obaczysz )o waszmo( jeszcze wicej . ja to waszmoci mwi/
. ?yl, "e dzi wieczorem albo jeszcze i rzed wieczorem znow+ do szt+rm+
r+sz!.
. > ja owiadam, "e do j+tra zostawi! nas w sokoj+.
'edwie an 9a)oba sko#czy mwi(, )dy na sza#cac$ kozackic$ wykwity
d+)ie biae dymy i k+le z sz+mem rzeleciay nad okoem.
. ?asz wa(/ . rzek 9a(wilic$owski.
. 3a/ szt+ki wojennej nie znaj!/ . odar 9a)oba.
-tary 9a(wilic$owski mia jednak s+szno(. 5$mielnicki rozocz! re)+larne
obl"enie, orzecina wszystkie dro)i, wyjcia, odj! asz, sya arosze i
sza#ce, odkoywa si w"ownicami od obz, ale szt+rmw nie oniec$a.
&ostanowi on nie da( sokoj+ obl"onym, n+"y( ic$, straszy(, trzyma( w
+stawicznej bezsennoci i nka( doty, doki bro# nie wyadnie z ic$ r!k
zesztywniayc$. Wic wieczorem znow+ +derzy na kwatery Winiowieckie)o z
nie leszym jak orzednie)o dnia sk+tkiem, tym bardziej "e i moojcy nie szli
j+" z tak! oc$ot!. ,astne)o dnia o)ie# nie +stawa ani na c$wil. W"ownice
tak j+" byy bliskie, "e i rczna strzelba donosia do waw* rzykrywki ziemne
dymiy jak mae w+lkany od rana do wieczora. ,ie bya to walna bitwa, ale
nie+staj!ca szaranina. 4bl"eni wyadali niekiedy z waw, a wwczas
rzyc$odzio do szabel, cew, kos i wczni. >le zaledwie wy)nieciono jednyc$
moojcw, natyc$miast rzykrywki naeniaj! si nowym l+dem. Conierz rzez
cay dzie# nie mia ani c$wili odoczynk+, a )dy nadszed +ra)niony zac$d
so#ca, rozocz! si nowy szt+rm )eneralny . o wycieczce nie byo co i myle(.
W nocy 16 lica +derzyli dwaj dzielni +kownicy, 6adki i ,ebaba, na kwatery
ksi!"ce i onieli znw straszn! klsk. 2rzy tysi!ce najdzielniejszyc$
moojcw le)o na lac+ . reszta, )oniona rzez starost krasnostawskie)o,
+cieka w najwikszym ooc$+ do tabor+, rz+caj!c bro# i ro)i z roc$em.
Rwnie" nie<ort+nny koniec sotka i Xedore#ka, ktry korzystaj!c z )stej m)y
o mao na witani+ nie wzi! miasta. 4dar )o an :or< na czele ,iemcw, a
an starosta krasnostawski i an c$or!"y :oniecolski wybili rawie do szczt+
w +cieczce.
'ecz nic to byo wszystko w orwnani+ z okron! nawa!, jaka dnia 1P lica
roztaa si nad okoem. Grzedniej nocy wysyali :ozacy narzeciw kwater
Winiowieckie)o wysoki wa, z ktre)o armaty wielkie)o kalibr+ ziay
nie+stannym o)niem, )dy za dzie# min! i ierwsze )wiazdy zabysy na niebie,
dziesi!tki tysicy l+dzi r+szyy do atak+. Aednoczenie w dali +kazao si
kilkadziesi!t straszliwyc$ mac$in, odobnyc$ do wie", ktre toczyy si z wolna
k+ okoowi. &o bokac$ ic$ wznosiy si na ksztat otwornyc$ skrzyde mosty,
ktre rzez <osy miano rzerz+ca( . a szczyty dymiy, wieciy i $+czay
wystrzaami lekkic$ dziaek, r+sznic i samoaw. -zy te wie"e midzy
mrowiem )w jakby olbrzymi +kownicy . to czerwieni!c si w o)ni+ armat, to
nikn!c w dymie i ciemnoci. Conierze +kazywali je sobie z daleka, szec!c=
. 2o $+laj.$orodyny/ ,as to 5$mielnicki bdzie me w tyc$ wiatrakac$.
. &atrzcie, jak si tocz! z $+kiem, rzekby= )rzmoty/
. 9 armat do nic$/ z armat/ . woali inni.
Aako" +szakrze ksi!"cy osyali k+l za k+l!, )ranat za )ranatem k+
straszliwym mac$inom, ale "e wida( je byo wwczas tylko, )dy wystrzay
rozdary ciemno(, wic k+le mijay je najczciej.
2ymczasem zbita masa kozactwa naywaa coraz bli"ej, jak czarna <ala yn!ca
noc! z dalekiej morskiej rzestrzeni.
. G</ . mwi an 9a)oba stoj!c wraz z jazd! rzy -krzet+skim . )or!co mi jak
ni)dy w "yci+/ ,oc taka arna, "e s+c$ej nitki na mnie nie ma. %iabli nadali te
mac$iny/ -raw"e, 3o"e, "eby si ziemia od nimi rozst!ia, bo j+" mi koci! w
)ardle stoj! te ajdaki... amen/ ,i zje(* ni si wysa(... si w leszyc$
kondycjac$ od nas "yj!/ G</ jak arno/
Rzeczywicie owietrze byo ci"kie i arne, a do te)o rzesycone wyziewami
tr+w )nij!cyc$ od kilk+ dni na caym obojowisk+. ,iebo rzysonio si
czarn! i nisk! oon! c$m+r. 3+rza wisiaa nad 9bara"em. Conierzom od
zbrojami ot oblewa ciao, a iersi oddyc$ay z wysileniem.
W tej c$wili bbny oczy warcze( w ciemnociac$.
. A+" zaraz +derz!/ . rzek -krzet+ski. . -yszysz wa(B . bbni!.
. -ysz. Ceby w nic$ diabli bbnili/ 5zysta deseracja/
. :oli/ koli/ . zawrzasy t+my rz+caj!c si k+ okoom.
3itwa zawrzaa na caej d+)oci oko+. Gderzono jednoczenie na
Winiowieckie)o, na 'anckoro#skie)o, na Xirleja i 4stroro)a, aby jeden
dr+)iem+ nie m) rzyc$odzi( z omoc!. :ozactwo, sojone )orzak!, szo
jeszcze zacieklej ni" w czasie orzednic$ szt+rmw, ale tym dzielniejszy
naotykao or. %+c$ bo$aterski wodza o"ywia "onierzy* )ro1ne iec$oty
kwarciane zo"one z c$ow maz+rskic$ zbiy si tak z kozactwem, "e
omieszay si z nim z+enie. Walczono tam na kolby, ici i zby. &od razami
zawzityc$ ?az+rw le)o kilk+set najyszniejszej iec$oty zaoroskiej, ale
wnet nowe t+my zalay ic$ z+enie. 3itwa na caej linii stawaa si coraz
za"artsz!. R+ry m+szkietw aliy rce "onierzy, tc$+ im brako, starszy1nie )os
zamar w )ardzieli od wrzaskw komendy. -tarosta krasnostawski i -krzet+ski
wyadli znw z jazd! i zaje"d"ali z bok+ :ozakw, trat+j!c cae +ki i awi!c
si we krwi.
0odzina +ywaa. za )odzin! i szt+rm nie +stawa, bo straszliwe l+ki w
szere)ac$ kozackic$ 5$mielnicki w jednym m)nieni+ oka zaenia nowymi
siami. 2atarzy dooma)ali wrzaskiem, +szczaj!c zarazem c$m+ry strza na
broni!cyc$ si "onierzy* niektrzy stoj!c w tyle czerni za)aniali j! do szt+rm+
batami z bycze)o s+rowca. Wcieko( walczya z wciekoci!, ier +derzaa o
ier . m!" wi!za si w +cisk+ miertelnym z m"em...
; tak walczyli, jak walcz! roz$+kane <ale morskie z wys! skalist!.
,a)le ziemia zatrzsa si od no)ami wojownikw, a cae niebo stano w
sinym o)ni+, jakby j+" 3) nie m) d+"ej atrzy( na okronoci l+dzkie.
Ioskot straszliwy z)+szy wrzaski l+dzkie i $+k armat 2o artyleria niebieska
rozocza teraz straszliw! kanonad. 0rzmoty roztaczay si od wsc$od+ na
zac$d. 9dawao si, "e to niebo wraz z c$m+rami ko i wali si na )owy
walcz!cyc$. 5$wilami wiat cay wy)l!da jak jeden omie#, c$wilami leo
wszystko od ciemnoci i znw czerwone zy)zaki )romw rozdzieray czarn!
oon. Wic$er +derzy raz i dr+)i, zerwa tysi!ce czaek, roorcw, c$or!)wi i
rozmit je w m)nieni+ oka o obojowisk+. &ior+ny oczy wali( jeden za
dr+)im . otem nast!i c$aos )rzmotw, byskawic, wic$r+, o)nia i ciemnoci .
niebo si wcieko, jak l+dzie.
,ieamitna b+rza rozszalaa si nad miastem, zamkiem, okoami i taborem.
3itwa zostaa rzerwana. ,a koniec ++sty niebieskie rozwary si i nie str+)i,
ale otoki d"d"+ oczy la( na ziemi. Xala rzysonia wiat= o krok narzd
nie byo nic wida(. 2r+y w <osie syny. &+ki kozackie, orz+ciwszy szt+rm,
bie)y jedne za dr+)imi k+ taborowi, szy na ole, sotykay si ze sob! i
s!dz!c, "e to nierzyjaciel je )oni, rozraszay si w ciemnoci* za nimi toi!c
si i rzewracaj!c +mykay armaty, am+nicje, wozy. Woda orozrywaa roboty
ziemne kozackie, sz+miaa w rowac$ i w"ownicac$, wciskaa si w nakrywki
ziemne, l+bo +bezieczono je rowami, i bie)a z sz+mem o rwninie jakby
)oni!c +ciekaj!cyc$ moojcw.
%eszcz wali coraz wikszy. &iec$oty w okoie +mkny z waw sz+kaj!c od
namiotami sc$ronienia, tylko dla jazdy starosty krasnostawskie)o i -krzet+skie)o
nie rzyc$odzi rozkaz odwrot+. -tali wic jeden rzy dr+)im jakoby w jeziorze,
strz!saj!c z siebie wod. 2ymczasem b+rza ocza z wolna rzec$odzi(. &o
nocy deszcz wreszcie +sta. ?idzy rzerwami c$m+r t+ i owdzie zabysy
)wiazdy. Gyna jeszcze )odzina . i woda troc$ sada. Wwczas rzed
c$or!)wi! -krzet+skie)o +kaza si niesodzianie sam ksi!".
. ?oci anowie . syta . a adownice wam nie zamokyB
. -+c$e, moci ksi!"/ . odowiedzia -krzet+ski.
. 2o dobrze/ zsi!( mi z koni, r+szy( rzez wod k+ onym bel+ardom, odsya(
je roc$em i zaali(. > cic$o mi i(/ &an starosta krasnostawski jdzie z wami.
. Wed+) rozkaz+/ . odowiedzia -krzet+ski.
Wtem ksi!" dojrza mokre)o ana 9a)ob.
. Wa( si rosie na wycieczk . r+szaj"e teraz/ . rzek.
. ?asz, diable k+brak/ . mr+kn! an 9a)oba. . 2e)o jeszcze brakowao/
W )odziny otem dwa oddziay rycerzy o dwiecie i(dziesi!t l+dzi,
brodz!c o as w wodzie, bie)y z szablami w rk+ k+ owym straszliwym 7$+laj.
$orodynom8 kozackim, stoj!cym o staja od oko+. Aeden oddzia wid 7lew
nad lwy8, an starosta krasnostawski, ?arek -obieski, ktry ani c$cia sysze( o
ozostani+ w okoie, dr+)i . -krzet+ski. 5zelad1 niosa za rycerzami ma1nice ze
smo!, s+c$e oc$odnie i roc$y, a oni szli cic$o jak wilcy skradaj!cy si ciemn!
noc! k+ owczarni.
?ay rycerz rzy!czy si na oc$otnika do -krzet+skie)o, bo koc$a an ?ic$a
takie wyrawy nad "ycie . dreta wic teraz o wodzie maj!c rado( w serc+, a
szabl w doni* obok ostowa an &odbiita z )oym 9erwikat+rem, widny
midzy wszystkimi, bo o dwie )owy od najwy"szyc$ wy"szy* a midzy nimi
nad!"a sai!c an 9a)oba i mr+cza z nie+kontentowaniem, rzedrze1niaj!c
sowa ksi!"ce=
. 75$ciao ci si wycieczki . r+szaj teraz/8 %obrze/ &s+ by si nie c$ciao i( na
wesele rzez tak! wod. Ae"elim doradza wycieczk w taki czas, to niec$ ni)dy
w "yci+ nic rcz wody nie ij/ Aa nie kaczka, a mj brz+c$ nie czno. 9awsze
miaem abominacj do wody, a c" doiero do takiej, w ktrej c$oska adlina
moknie...
. 5ic$o wa(/ . rzek an ?ic$a.
. Wa( sam cic$o/ ,ie wikszy od kiebia i +miesz ywa(, to ci atwo. &owiem
nawet, "e niewdzicznie to ze strony ksicia, "eby mi jeszcze o zabici+ 3+raja
nie da( sokoj+. %o( j+" 9a)oba zrobi, niec$ jeno ka"dy tyle zrobi, a 9a)obie
dajcie sokj, bo iknie bdziecie wy)l!dali, jak )o nie stanie/ ,a 3o)a/ je"eli
wadn w jak! dzi+r, wyci!)nijcie"e mnie, wa(anowie za +szy, bo si zaraz
zalej.
. 5ic$o wa(/ . rzek -krzet+ski. . :ozacy tam siedz!, w tyc$ ziemnyc$
zakrywkac$, jeszcze ci +sysz!.
. 0dzieB co wa(an )adaszB
. > tam, w onyc$ kocac$ od darni!.
. 2e)o jeszcze brakowao/ ,iec$"e to jasne ior+ny zatrzasn!/
Reszt sw st+mi an ?ic$a oo"ywszy 9a)obie do# na +stac$, bo
zakrywki byy j+" ledwie o i(dziesi!t krokw odle)e. -zli wrawdzie cic$o
rycerze, ale woda c$l+otaa im od no)ami* szczciem deszcz znow+ zacz!
ada( i sz+m je)o )+szy st!ania.
-tra"y rzy zakrywkac$ nie byo. :t" bowiem sodziewaby si wycieczki o
szt+rmie i o takiej b+rzy, ktra jakby jeziorem rozdzielia walcz!cyc$.
&an ?ic$a z anem 'on)inem skoczyli narzd i ierwsi doszli do koca. ?ay
rycerz +ci szabl na szn+rek, zo"y donie do +st i ocz! woa(=
. 6ej, l+dy/
. > szczoB . ozway si ze rodka )osy moojcw, widocznie rzekonanyc$, "e
to kto od taborw kozackic$ rzyc$odzi.
. -awa 3o$+/ . odrzek Woodyjowski . a +(cie no/
. > to nie wiesz, jak wej(B
. Wiem j+"/ . odrzek Woodyjowski i zmacawszy wejcie skoczy do rodka.
&an 'on)in+s z kilk+ innymi r+n! za nim.
W tej c$wili wntrze okrywki zabrzmiao rzera1liwym wyciem l+dzkim .
jednoczenie rycerstwo wydawszy okrzyk rz+cio si k+ innym kocom. W
ciemnoci rozle)y si jki, szczk "elaza, )dzienie)dzie rzebie)ay jakie
ciemne ostacie, inne aday na ziemi, czasem $+kn! wystrza . ale wszystko
razem nie trwao d+"ej jak kwadrans. ?oojcy, zaskoczeni o najwikszej czci
w nie )bokim, nie bronili si nawet . i wy)nieciono ic$ wszystkic$, zanim
zdoali za bro# c$wyci(.
. %o $+laj.)rodw/ do $+laj.)rodw/ . rozle) si )os starosty
krasnostawskie)o.
Rycerstwo rz+cio si k+ wie"om.
. &ali( od rodka, bo z wierzc$+ mokre/ . za)rzmia -krzet+ski.
>le rozkaz nieatwy by do wykonania. W wie"ac$ b+dowanyc$ z bierwion
sosnowyc$ nie byo ani drzwi ani "adne)o otwor+. -trzelcy kozaccy wc$odzili na
nie o drabinac$, dziaa za, oniewa" mo)y si mieci( tylko mniejsze,
wci!)ano na owrozac$. Rycerze bie)ali wic czas jaki naokoo, r"no siek!c
szablami belki l+b szari!c rkoma za w)y.
,a szczcie czelad1 miaa siekiery* oczto r!ba(. -tarosta krasnostawski kaza
te" odkada( +szki z roc$em +mylnie na ten cel rzy)otowane. &ozaalano
ma1nice ze smo!, jak rwnie" oc$odnie . i omie# ocz! liza( mokre, lecz
rzesi!knite "ywic! bierwiona.
9anim jednak"e zajy si bierwiona, zanim roc$y wyb+c$y, an 'on)in+s
sc$yli si i odnis o)romny )az wydobyty z ziemi rzez :ozakw.
5zterec$ najt"szyc$ z l+d+ mocarzy nie r+szyoby )o z miejsca, lecz on koysa
nim w ot"nyc$ rkac$ . i tylko rzy wietle ma1nic wida( byo, "e krew
wyst!ia m+ na twarz. Rycerze oniemieli z odziw+.
. 2o 6erk+les/ niec$"e )o k+le bij!/ . woali wznosz!c rce do )ry.
2ymczasem an 'on)in+s zbli"y si do nie odalonej jeszcze bel+ardy,
rzec$yli si w ty i +ci kamie# w sam rodek ciany.
4becni a" oc$ylili )owy, tak )az $+cza. &ky od cios+ zaraz sojenia* rozle)
si trzask, wie"a rozwara si jak zamane odwoje i r+na z oskotem.
-tos drzewa olano smo! i odalono w jednej c$wili.
&o niejakim czasie kilkadziesi!t olbrzymic$ omieni owiecio ca! rwnin.
%eszcz ada ci!)le, ale o)ie# rzem) )o . i 7aliy si te bel+ardy z odziwem
ob+ wojsk, jako "e w dzie# tak mokry8.
-koczyli na omoc z kozackie)o tabor+ -teka, :+ak i ?rozowicki, ka"dy na
czele kilk+ tysicy moojcw, i rbowali )asi( . r"no/ -+y o)nia i
czerwone)o dym+ strzelay coraz ot"niej k+ nieb+, odbijaj!c si w jeziorkac$ i
ka+"ac$, ktryc$ b+rza naczynia na obojowisk+.
2ymczasem rycerze wracali w cinityc$ szere)ac$ do oko+, )dzie z daleka j+"
witano ic$ radosnymi okrzykami.
,a)le -krzet+ski obejrza si naokoo, rz+ci okiem w )!b szere)+ i krzykn!
)rzmi!cym )osem=
. -tj/
&ana 'on)ina i mae)o rycerza nie byo midzy wracaj!cymi.
Widocznie, +niesieni zaaem, zbyt d+)o zabawili si rzy ostatniej bel+ardzie, a
mo"e odnale1li )dzie zatajonyc$ jeszcze moojcw, do(, i" widocznie nie
sostrze)li odwrot+.
. ,arzd/ . skomenderowa -krzet+ski.
-tarosta krasnostawski, id!c na dr+)im ko#c+ szere)+, nie roz+mia, co zaszo, i
bie) yta( . )dy w tej"e c$wili obaj o"!dani rycerze +kazali si, jakby sod
ziemi wyroli, na dro)i midzy bel+ardami a rycerstwem. &an 'on)in+s z
byszcz!cym 9erwikat+rem w rk+ st!a olbrzymimi krokami, a rzy nim bie)
k+sem an ?ic$a. 4baj )owy mieli zwrcone k+ )oni!cym ic$ na ksztat z)rai
sw moojcom
&rzy czerwonej +nie o"ar+ wida( byo ca! )onitw doskonale. Rzekby=
olbrzymia osza +c$odzi rzed )romad! strzelcw ze swoim maym, )otowa w
ka"dej c$wili rz+ci( si na naastnikw.
. 9)in!/ na miosierdzie boskie, rdzej/ . krzycza rozdzieraj!cym )osem an
9a)oba . +strzel! ic$ z +kw albo z iszczeli/ ,a rany 5$ryst+sa, rdzej/
; nie bacz!c na to, "e nowa bitwa mo"e si za c$wil zawi!za(, lecia z szabl! w
rk+ razem ze -krzet+skim i innymi na omoc, +tyka, rzewraca si, odnosi,
saa, krzycza, trz!s si cay i )na resztkami n) i tc$+.
Aednak"e moojcy nie strzelali, bo samoay zamoky, a ciciwy +kw rozmiky
. wic nacierali jeno coraz bli"ej. :ilk+nast+ ic$ wys<orowao si narzd i j+",
j+" mieli dobiec, ale wwczas obaj rycerze zwrcili si k+ nim jak ody#ce i
wydawszy krzyk okrony wznieli szable do )ry. :ozacy stanli w miejsc+.
&an 'on)in+s ze swym olbrzymim mieczem wydawa im si jak!
nadrzyrodzon! istot!.
; jako dwa b+re wilki zbyt naierane rzez o)ary odwrc! si i bysn! biaymi
kami, a siarnia, skoml!c z dala, nie mie si na nie rz+ci(, tak i oni odwracali
si o kilkakro( i za ka"dym razem bie)n!cy na rzedzie stawali na miejsc+. Raz
tylko +ci si k+ nim jeden, widocznie mielszej nat+ry, z kos! w rk+* ale an
?ic$a skoczy jak "bik k+ niem+ i +k!si )o na mier(. Reszta czekaa na
innyc$, ktrzy nadc$odzili bie)iem )st! aw!.
'ecz i szere) rycerzy by coraz bli"szy, a an 9a)oba lecia z szabl! nad )ow!,
krzycz!c niel+dzkim )osem=
. 3ij/ mord+j/
Wtem $+knli z okow i )ranat, c$yc$ocz!c jak +szczyk, zakreli czerwony
+k na niebie i +ad w cinit! awic* za nim dr+)i, trzeci, dziesi!ty. 9dawao
si, "e bitwa rozoczyna si na nowo.
:ozakom a" do obl"enia 9bara"a nie znane byy te)o rodzaj+ ociski i o
trze1wem+ bali si ic$ najwicej, widz!c w nic$ czary 7Aaremy8 . wic awica
wstrzymaa si w jednej c$wili, otem ka na dwoje, a razem ky i )ranaty
roznosz!c ostrac$, mier( i zniszczenie.
. -asajtes/ sasajtes/ . rozle)y si rzera"one )osy.
; ierzc$o wszystko, a tymczasem an 'on)in+s i may rycerz wadli w
zbawczy szere) $+sarzy.
9a)oba rz+ca si to jednem+, to dr+)iem+ na szyj, caowa ic$ o oliczkac$ i
oczac$. Rado( dawia )o, a on j! t+mi, nie c$c!c mikkie)o serca okaza( . i
woa=
. 6a, sk+rczybyki/ ,ie owiem, "ebym was miowa, ale si o was baem/ 3odaj
was byli +siekli/ 2ak to s+"b znacie, "e na tyac$ zostajecie/ Warto by was
ko#mi o majdanie za no)i owlec/ &ierwszy owiem ksici+, by wam oenam
obmyli... 5$od1my teraz sa(... 5$waa 3o)+ i za to/ -zczcie tyc$
s+bratw, "e rzed )ranatami +ciekli, bo bybym ic$ naszatkowa jak ka+sty.
Wol si bi( ni" atrzy( sokojnie, jak znajomi )in!. ?+simy dzisiaj odi(/
5$waa 3o)+ i za to/ A+" mylaem, "e wam ob+m re]+iem j+tro zaiewamy.
>le "a+j, "e sotkania nie byo, bo mnie rka okr+tnie wierzbi, c$o( w
nakrywkac$ daem im bob+ z ceb+l!.
Aednak"e znow+ wyado zatoczy( nowe way i +j!( oboz+, aby +daremni(
wykonane j+" race ziemne kozackie i +szcz+lonym siom +atwi( obron.
:oano tedy o szt+rmie ca! noc. 9aczem :ozacy nie r"nowali tak"e.
&odszedszy cic$o ciemnej nocy z wtork+ na rod, rz+cili naokoo oboz+ dr+)i
wa, wiele wy"szy. -t!d na zorzy, ozwawszy si wszyscy )osem, oczli zaraz
strzela( i cae cztery dni i cztery noce strzelali. 5zyniono sobie wzajem wiele
szkd, albowiem z ob+ stron najlesi strzelcy szli w zawody. 4d czas+ do czas+
zryway si masy kozactwa i czerni do szt+rm+, ale nie doc$odziy do waw,
tylko strzelanina stawaa si coraz )ortsz!. ,ierzyjaciel, maj!c ot"ne siy,
zmienia walcz!ce oddziay rowadz!c jedne na soczynek, dr+)ie do boj+. >le
w obozie nie byo "onierza do zaststwa = jedni i ci sami l+dzie m+sieli strzela(,
zrywa( si co c$wila do obrony od )ro1b! szt+rmw, )rzeba( zabityc$, koa(
st+dnie i odsyywa( wy"ej way, aby lesz! daway zason. -yiano, a raczej
drzemano + waw wrd o)nia i k+l lec!cyc$ tak )sto, "e ka"de)o ranka
mo"na je byo zmiata( beziecznie z majdan+. &rzez cztery dni nikt nie zrz+ci z
siebie odzie"y, ktra moka na deszcz+, sc$a na so#c+, alia w dzie#, zibia w
nocy . rzez cztery dni nikt nie mia w +stac$ nic ciee)o. &ito )orzak
domieszywaj!c do niej roc$+ dla wikszej t)oci, )ryziono s+c$ary i rwano
zbami wysc$e wdzone misiwo, a wszystko wrd dym+, wystrzaw, wist+
k+l i $+k+ armat.
; 7nic to byo wzi!( o bie albo o bok+8. Conierz obwi!zywa br+dn! szmat!
krwawy eb i bi si dalej. %ziwni to byli l+dzie= w odartyc$ koletac$ i
zardzewiayc$ zbrojac$, z otrzaskanymi r+sznicami w rk+, z czerwonymi od
bezsennoci oczyma, a wiecznie cz+jni, zawsze oc$oczy, dzie# czy noc, deszcz
czy o)oda, zawsze )otowi do boj+.
Conierz rozkoc$a si w swym wodz+, w niebeziecze#stwac$, w szt+rmac$, w
ranac$ i mierci. Aaka e)zaltacja bo$aterska o)arna d+sze* serca stay si
$arde, +mysy 7zatwardziy si8. 4krono( staa si dla nic$ rozkosz!.
Rozmaite c$or!)wie rzeci)ay si wzajem w s+"bie, w wytrwaoci na )d,
bezsenno(, rac, w mstwie i zaciekoci. &rzyszo do te)o, "e tr+dno byo
"onierzy +trzyma( na waac$, bo nie orzestaj!c na obronie darli si do
nierzyjaciela jak rozwcieczeni z )od+ wilcy do owczarni. We wszystkic$
+kac$ anowaa jaka dzika wesoo(. :to by wsomnia o oddani+,
rozerwano by )o w m)nieni+ oka na szt+ki. 72+ +miera( c$cemy/8 . owtarzay
wszystkie +sta=
:a"dy rozkaz wodza seniano z byskawiczn! szybkoci!. Raz zdarzyo si, i"
ksi!" rzy obje1dzie wieczornyc$ waw dosyszawszy, "e o)ie# c$or!)wi
kwarcianej imienia 'eszczy#skic$ sabnie, rzyjec$a rzed "onierzy i syta=
. > czem+ to nie strzelacieB
. &roc$y nam wyszy . osalimy na zamek o nowe. . 2am macie bli"ej . rzek
ksi!" +kaz+j!c na sza#ce nierzyjaciela.
9aledwie sko#czy, )dy caa c$or!)iew skoczya z waw, rz+cia si bie)iem k+
nierzyjacielowi i wada jak orkan na sza#ce. Wybito :ozakw onikami,
dr!)ami, kolbami m+szkietw, za)wo"d"ono cztery dziaa i o +ywie
)odziny "onierze, zdziesi!tkowani, ale zwyciscy, wrcili ze znacznym zaasem
roc$+ w becz+kac$ i ro)ac$ myliwskic$.
%zie# +ywa za dniem. >rosze kozackie coraz cianiejszym iercieniem
obejmoway oko i wieray si we# jak kliny w drzewo. -trzelano j+" z tak
bliska, "e nie licz!c szt+rmw, dziesici+ l+dzi sod ka"dej c$or!)wi adao
dziennie* ksi"a nie mo)li doc$odzi( z sakramentami. 4bl"eni zasaniali si
wozami, namiotami, skrami, rozwieszon! odzie"!* w nocy c$owano zabityc$,
)dzie ktry le), ale "ywi bili si tym zaciciej na mo)iac$ wczorajszyc$
towarzyszw. 5$mielnicki sza<owa krwi! swyc$ l+dzi bez miary, ale ka"dy
szt+rm nowe tylko, coraz wiksze rzynosi m+ w zysk+ straty. -am on by
zd+miony oorem* liczy jeno na to, "e czas zw!tli serca i siy obl"onyc$ . jako"
czas yn!, ale oni coraz wiksz! okazywali o)ard mierci.
Wodzowie dawali rzykad "onierzom. :si!" Aeremi syia na )oej ziemi +
wa+* i )orzak i jad wdzone ko#skie miso, cieri!c tr+dy i zmiany o)ody
7nad a#ski swj stan8. 5$or!"y koronny :oniecolski i starosta krasnostawski
osobicie wiedli +ki na wycieczki* w czasie szt+rmw stawali bez zbroi w
naj)stszym )radzie k+l. ,awet ci wodze, ktrym . jak 4stroro)owi . brako
wojenne)o dowiadczenia i na ktryc$ "onierz na+czy si atrze( bez +<noci,
teraz od rk! Aeremie)o zdawali si w innyc$ zmienia( l+dzi. -tary Xirlej i
'anckoro#ski syiali rwnie" + waw, a an &rzyjemski w dzie# +stawia dziaa,
w nocy ry od ziemi! jak kret, koi!c od kozackimi minami kontrminy,
wysadzaj!c arosze l+b otwieraj!c dro)i odziemne, ktrymi "onierze dostawali
si jak d+c$y mierci midzy +ione kozactwo.
,a koniec 5$mielnicki ostanowi srbowa( +kadw maj!c t myl +boczn!,
"e rzez ten czas odstem bdzie m) cze)o dokona(. &od wieczr O4 lica
oczli :ozacy woa( z sza#cw na "onierzy, aby zarzestali strzela(. Wysany
9aoro"ec oznajmi, i" $etman "yczy sobie widzie( stare)o 9a(wilic$owskie)o.
&o krtkiej naradzie re)imentarze z)odzili si na roozycj i starzec wyjec$a z
oko+.
9 dala widziao rycerstwo, jak m+ czakowano w sza#cac$ kozackic$, )dy"
9a(wilic$owski rzez krtki czas swe)o komisarstwa zdoa sobie zjedna(
szac+nek dzikie)o 9aoro"a . i sam 5$mielnicki )o szanowa. -trzelanina wtedy
+staa. :ozacy aroszami zbli"ali si do same)o wa+* rycerstwo sc$odzio k+
nim. 4bie strony miay si na ostro"noci, ale nie byo nic nierzyjazne)o w tyc$
sotkaniac$. -zlac$ta wy"ej cenia zawsze :ozakw od osolitej czerni, a teraz
ceni!c ic$ mstwo i +orno( w boj+, rozmawiaa z nimi na rwnej stoie jak
kawalerowie z kawalerami* :ozacy z odziwem atrzyli z bliska na to
niedostne lwie )niazdo, ktre wstrzymao ca! ic$ i c$anow! ot). Wic
oczli si zbli"a(, )warzy( a narzeka(, "e tyle krwi c$rzecija#skiej si leje*
od koniec czstowano si tabak! i )orzak!.
. Lj, anowie ycari/ . mwili starzy 9aoro"cy . "eby wy tak zawsze stawali, nie
byoby Ctyc$ Wd i :ors+nia, i &iawiec. 5zorty wy c$yba nie l+dzie. 2akic$
my jeszcze na wiecie nie widzieli.
. &rzyjd1cie j+tro i oj+trze, zawsze nas takic$ znajdziecie.
. ,o, tak i rzyjdziemy, a tymczasem sawa 3o)+ za oddec$. -ia si krwi
c$rzecija#skiej leje. >le i tak was )d zmo"e.
. &rdzej rzyjdzie krl ni" )d* doieromy )by obtarli o smacznej strawie.
. > zbraknie nam wiwendy, to w waszyc$ taborac$ osz+kamy . mwi bior!c,
si w boki 9a)oba.
. %aj 3), "eby batFko 9a(wilic$owski wskra co + nasze)o $etmana, bo jak nie
wskra, to wieczr do szt+rm+ jdziemy.
. ,am te" j+" tskno.
. 5$an wam obieca, "e wszyscy bdziecie ksim.
. > nasz ksi!" obieca c$anowi, "e )o za brod do o)ona swem+ koniowi
rzywi!"e.
. 5zarownik on, ale ne zder"yt.
. 'eiej by wy z naszym kniaziem na o)an oszli, ni" rzeciw zwierzc$noci
rk odnosili.
. 9 waszym kniaziem... 6m/ dobrze by byo
. > to czem+ si b+nt+jecieB &rzyjdzie krl, bjcie si krla. :nia1 Aarema tak"e
by wam jak ojciec...
. 2aki on ojciec, jak mier( matka. %"+ma tyl+ dobryc$ moojcw nie wybia.
. 0orszy on bdzie= jeszcze wy )o nie oznali.
. ?y i nie c$cemy )o zna(. -tarzy + nas mwi!, "e ktry :ozak je)o na oczy
dojrzy, tem+ j+" mier( isana.
. 3dzie tak i z 5$mielnickim.
. 3o$ znajet, szczo b+det. 2o ewno, "e im dwom nie "y( na wiecie, na biaym.
,asz batFko te" mwi, "e )dyby wy jem+ tylko Aarem wydali, to by was
zdrowyc$ +ci i krlowi by si z nimi wszystkimi okoni.
2+ "onierze oczli saa(, marszczy( brwi i z)rzyta(.
. 9amilcze(, bo si do szabel we1miem.
. -erdytesF, 'ac$y/ . mwili :ozacy . ale bdzie wam ksim.
; tak tam oni rozmawiali, czasem rzyja1nie, a czasem z )ro1bami, ktre mimo
ic$ woli odzyway si jak )rzmoty. &o o+dni+ rzyjec$a z owrotem do oboz+
an 9a(wilic$owski. Gkadw nie byo, a zawieszenie broni nie doszo do
sk+tk+. -tawia 5$mielnicki otworne "!dania, aby wydano m+ ksicia i
c$or!"e)o :oniecolskie)o. W ko#c+ wylicza krzywdy wojsk zaoroskic$ i j!
namawia( ana 9a(wilic$owskie)o, by z nim na zawsze ozosta. ,a to son!
stary rycerz, zerwa si i odjec$a. Wieczorem nast!i szt+rm krawo odarty.
5ay obz rzez dwie )odziny by w o)ni+. :ozakw nie tylko odrz+cono od
waw, ale iec$oty zdobyy ierwsze sza#ce, orozkoyway strzelnice,
zakrywki i saliy znw czternacie $+laj )rodw. 5$mielnicki zarzysi!) tej
nocy c$anowi, "e nie odst!i, doki jeden "ywy czowiek ozostanie w okoie.
,azaj+trz o zorzy nowa strzelanina, wkoywanie si w way . i caodzienna
bitwa na cey, kosy, oniki, szable, kamienie i bryy ziemi &rzyjazne +cz+cia
wczorajsze i +bolewanie nad rzelewaniem krwi c$rzecija#skiej +st!iy
wikszej jeszcze zacitoci. %eszcz oadywa od rana. 2e)o" dnia wydano
"onierzom o racji, na co mr+cza mocno an 9a)oba, ale w o)le +ste
brz+c$y zdwoiy jeszcze zacieko( rycerstwa. &rzysi)ano sobie wzajem a(
jeden na dr+)im, a nie odda( si do ostatnie)o tc$nienia. Wieczr rzynis
nowe szt+rmy :ozakw orzebieranyc$ za 2+rkw, krcej wszelako trwaj!ce.
,astaa noc ena $aasw i krzykw, 7wielce swarliwa8. -trzelanie nie +stawao
ani na c$wil. Wyzywano si wzajemnie* bito si k+ami i ojedynczo.
Wyc$odzi na $arc an 'on)in+s, ale nikt rzeciw niem+ nie c$cia stan!( .
strzelano tylko do# z daleka. ,atomiast wielk! saw! okry si an -towski i
an Woodyjowski, ktry w ojedynczym sotkani+ +siek sawne)o za)o#czyka
%+dara.
Wyc$odzi na koniec i an 9a)oba, ale tyko na szermierk jzykow!. 7&o
zabici+ 3+raja SmwiT nie mo) si z lada c$myzem osolitowa(//8 ,atomiast
w walce na jzyki nie znalaz rwne)o sobie midzy kozactwem . i do deseracji
ic$ rzyrowadza, )dy okryty dobrze darnin!, woa jakoby sod ziemi
stentorowym )osem=
. -ied1cie t+, c$amy, od 9bara"em, a tam wojsko litewskie idzie w d
%nierem. Conom waszym i moodyciom si okoni!. ,a rzysz! wiosn sia
mayc$ bo(winkw o c$a+ac$ znajdziecie, jeli c$a+y znajdziecie. 3ya to
rawda= wojsko litewskie szo istotnie od Radziwiem w d %nier+, al!c i
niszcz!c, ziemi i wod zostaw+j!c. Wiedzieli to :ozacy, wic wadali we
wcieko( i w odowiedzi osyali an+ 9a)obie )rad k+l, jakoby kto )r+szki
sya. >le an 9a)oba ilnowa dobrze )owy za darnin! i krzycza znow+=
. 5$ybilicie, ieskie d+sze, a jam 3+raja nie c$ybi. -am t+/ ,a ojedynk ze
mn!/ 9nacie mnie/ ,a t+, na/ c$amy, strzelajcie, ki macie <ol), bo na jesie#
bdziecie 2atarzta w :rymie iska( albo )roble na %nierze sya(. 3ywajcie/
bywajcie/ 0rosz za )ow wasze)o 5$miela/ %aj m+ ktry ode mnie w ysk . od
9a)oby/ syszycieB > co, )nojkiB mao to j+" wasze)o cierwa na ol+ le"yB
9dec$ymi sami was cz+(/ :azaa wam si zaraza kania(/ > do wide, do
+)w, ajdaki, do d+mbasw/ Winie i sl od wod wozi(, nie nam t+ wstrty
czyni(/
,atrz!sali si te" i :ozacy z 7anw, ktryc$ trzec$ na jeden s+c$ar wyada8,
ytali, czem+ to czynsz+ i dziesiciny nie ka"! oni anowie oddanym wyaca(,
ale rzecie 9a)oba bywa w sorac$ )r!. ; tak brzmiay te rozmowy,
rzerywane rzekle#stwami i dzikimi wyb+c$ami miec$+, o cayc$ nocac$,
wrd strzaw i wikszyc$ l+b mniejszyc$ walk. Wyje"d"a otem an Aanicki
+kada( si z c$anem, ktry m+ znow+ owtarza, "e wszyscy bd! ksim, a"
zniecierliwiony ose odowiedzia= 7A+" nam dawno to obiec+jecie, a nic nam
dot!d/ :to o nasze )owy rzyjdzie, ten i swoj! rzyniesie/8 Wyma)a c$an,
"eby ksi!" Aeremi zjec$a si z je)o wezyrem w ol+, ale bya to rosta zdrada,
ktr! wykryto . i +kady ostatecznie zostay zerwane. &rzez cay ic$ czas zreszt!
nie byo rzestank+ w walce. Wieczr szt+rmy, w dzie# strzelanina z armat, z
or)ankw, z samoaw i 7iszczeli8 . wyadanie z waw, szaranina,
mieszanie si c$or!)wi . szalone ataki jazdy, klski i rozlew krwi coraz wikszy.
Conierzy odtrzymywaa jaka dzika "!dza walki, krwi i niebeziecze#stw. -zli
do bitwy ze iewaniem, jak na wesele. 2ak si j+" zreszt! wzwyczaili do $+k+ i
$aasw, "e te oddziay, ktre komenderowano do soczynk+, say wrd o)nia
i adaj!cyc$ )sto k+l nierzeb+dzonym snem. Cywnoci byo coraz mniej, bo
re)imentarze nie oatrzyli dostatecznie oboz+ rzed rzybyciem ksicia. ,astaa
wielka dro"yzna, ale kto mia ieni!dze i k+owa )orzak l+b c$leb, ten dzieli
si wesoo z innymi. Wszyscy za nie dbali o j+tro, wiedz!c, "e jedna z dwc$
rzeczy ic$ nie minie= odsiecz ze strony krlewskiej albo mier(/ ,a obie byli
rwnie )otowi .a najbardziej )otowi na bitw. ,iesyc$anym w $istorii
rzykadem dziesi!tki otykay si rzeciw tysi!com z takim +orem, z tak!
zaciekoci!, "e ka"dy szt+rm by now! klsk! kozack!. &rcz te)o nie byo dnia,
"eby o kilkakro( nie wyadali z oboz+ i nie naadali nierzyjaciela w je)o
wasnyc$ sza#cac$. Wieczorami, )dy 5$mielnicki myla, "e j+" zn+"enie
owinno byo obali( najwytrwalszyc$, i cic$o )otowa szt+rmy, naraz wesoe
iewy dolatyway je)o +sz+. Wtedy +derza si doni! o +dac$ z wielkie)o
zdziwienia i narawd myla, "e Aeremi jest c$yba czarownikiem mo"niejszym
od tyc$ wszystkic$, ktrzy byli w kozackim taborze. Wic wcieka si i zrywa
do boj+, i wylewa morza krwi, bo i to sostrze), "e je)o )wiazda rzy
)wie1dzie straszliwe)o kniazia bledn!( zaczyna.
W obozie kozackim iewano ieni o Aaremie l+b cic$ym )osem oowiadano
sobie o nim rzeczy, od ktryc$ wosy wstaway na )owie moojcom. ?wiono,
"e czasem zjawia si noc! na okoie i ronie w oczac$, a" )ow! wy"ej wie"
zbaraskic$ si)a* "e oczy ma wtedy jakby dwa miesi!ce, a miecz w je)o rk+ jest
jako ta )wiazda zowro)a, ktr! 3) czasem l+dziom na o$ybel na niebo
wysya. ?wiono tak"e, "e )dy krzyknie, ole)li w boj+ rycerze wstaj! z
c$rzstem zbroi i szyk+j! si wraz z "ywymi w szere)i. Aeremi by na wszystkic$
+stac$= iewali o nim i didy.lirnicy, rozmawiali i starzy 9aoro"cy, i czer#
ciemna, i 2atarzy. > w tyc$ rozmowac$, w tej nienawici, w tym zabobonnym
rzestrac$+ tkwia jakby jaka dzika mio(, ktr! ten l+d steowy +koc$a
swe)o krwawe)o niszczyciela. 2ak jest/ 5$mielnicki blad rzy nim nie tylko w
oczac$ c$ana i 2atarw, ale nawet w oczac$ wasne)o l+d+ . i widzia, "e m+si
9bara" zdoby( albo +rok je)o rozwieje si jak omroka rzed zorz! orann!,
m+si zdeta( te)o lwa albo sam z)inie.
9a lew nie tylko si broni, ale ka"de)o dnia sam wyada, coraz straszliwszy, z
komyszy. ,ie oma)ay odsty, zdrady ani otwarta rzemoc. 2ymczasem czer#
i :ozacy oczynali szemra(. ; im ci"ko byo siedzie( w dymie, o)ni+, w )radzie
k+l, w tr+im zaac$+, na deszcz+, +aac$ i w oblicz+ mierci. 9reszt! nie
tr+dw bali si dzielni moojcy, nie niewywczasw, nie szt+rmw i o)nia, i krwi,
i mierci . oni si bali 7Aaremy8.
Wiel+ rostyc$ rycerzy okryo si niemierteln! saw! w tym amitnym okoie
zbaraskim, lecz l+tnia bdzie sawia w ierwszym rzdzie ana 'on)ina
&odbiit dla je)o tak wielkic$ rzewa), "e c$yba je)o skromno( mo)a wej(
z nimi w ara)on. ,oc to bya osna, ciemna i wil)otna* "onierz, zn+"ony
cz+waniem + waw, drzema oarty na broni. &o nowyc$ dziesici+ dniac$
strzelaniny i szt+rmw ierwszy to raz nastaa cisza i sokj. 9 bliskic$, bo
zaledwie o trzydzieci krokw stoj!cyc$ sza#cw kozackic$ nie syc$a( byo
wywoywa#, kl!tew i zwykyc$ $aasw. 9dawao si, "e nierzyjaciel c$c!c
zn+"y(, sam si zn+"y nareszcie 0dzienie)dzie tylko byszczao tam mde
wiateko o)nia +krywane)o od darnin!= z jedne)o miejsca doc$odzi sodki,
rzyciszony )os liry, na ktrej )ra jaki :ozak* daleko w kosz+ tatarskim konie
r"ay, a na waac$ rozle)ay si od czas+ do czas+ )osy stra"y.
5$or!)wie ancerne ksi!"ce byy tej nocy na ieszej s+"bie w obozie, wic an
-krzet+ski, an &odbiita, may rycerz i an 9a)oba na okoie, szec!c ze
sob! z cic$a, w rzerwac$ rozmowy ws+c$iwali si w sz+m deszcz+ adaj!ce)o
w <os. -krzet+ski mwi=
. %ziwny mi jest ten sokj. Gszy tak rzywyky do $+k+ i $aas+, "e cisza w
nic$ dzwoni. >by si tylko jaka zdrada in $oc silentio nie +krywaa.
. 4d czas+ jak jestem na racji, wszystko mi jedno/ . mr+cza osnie
9a)oba. . 2rzec$ rzeczy otrzeb+je moja odwa)a, a to= je( dobrze, i( dobrze i
wysa( si. ,ajleszy rzemie#, nie smarowany, zesc$nie i oka. 5" doiero,
je"eli w dodatk+ moknie jak konoie w wodzieB %eszcz nas moczy, a :ozacy
midl!, jak"e si z nas a1dzierze nie maj! sya(B ?ie kondycje= b+ka j+"
<lorena koszt+je, a kwaterka )orzaki i(. 2ej mierdz!cej wody ies by w )b
nie c$cia wzi!(, bo j+" i st+dnie tr+em nasi!kny, a mnie si tak i( c$ce, jak i
moim b+tom, ktre tak yski ootwieray . jak ryby.
. >le wacine b+ty i wod ij! nie rzebredzaj!c . rzek an Woodyjowski.
. ?ilczaby, anie ?ic$ale. ,ie wikszy od sikory, to si ziarnkiem rosa
o"ywisz, a z naarstka naijesz. >le ja 3o)+ dzik+j, "e nie jestem taki
misterny i "e mnie nie k+ra z iask+ zadni! no)! wy)rzebaa, ale niewiasta
+rodzia* dlate)o otrzeb+j je( i i( jako czowiek, nie jak c$rab!szcz, a "em
od o+dnia nic rcz liny w )bie nie mia, dlate)o mi i twoje "arty nie w smak.
2+ an 9a)oba ocz! saa( )niewnie, a an ?ic$a wzi! si za bok i tak
mwi=
. ?am ja t+ na +dzie manierzyn, com j! dzi :ozakowi wydar, ale kiedy mnie
k+ra z iask+ wy)rzebaa, to j+" myl, "e i )orzaka tak nikczemnej ersony nie
bdzie waci smaczna. W twoje rce, Aanie/ . rzek zwracaj!c si do
-krzet+skie)o.
. %aj, bo zimno/ . rzek -krzet+ski.
. &ij do ana 'on)ina.
. &rzec$era z ciebie, anie ?ic$ale . rzek 9a)oba . ale c$o setny i to masz
do siebie, "e sobie odejmiesz, a dr+)iem+ oddasz. ,iec$by si wiciy te k+ry,
co by takic$ "onierzw jak ty z iask+ wy)rzebyway . ale ic$ na wiecie
odobno nie masz i nie o tobie mylaem.
. 2o we1 wa(an od ana &odbiity* nie c$c ci krzywdzi( . rzek an ?ic$a.
. 5o wa(an robiszB... zostaw"e i mnie/ . woa z rzestrac$em 9a)oba
so)l!daj!c na ij!ce)o 'itwina. . 5ze)o tak )ow zadzieraszB 3odaj ci tak j+"
zostaa/ 9a d+)ie masz kiszki, nieatwo je nalejesz. 'eje jak w src$nia!
sosn/ Ceby ci +siekli/
. 'edwiem co rzec$yli . rzek an 'on)in+s oddaj!c manierk.
&an 9a)oba rzec$yli leiej i wyi do reszty* o czym arskn! i tak mwi=
. 5aa to ociec$a, "e je"eli si kiedy sko#czy nasza mizeria, a 3) ozwoli
zdrowo wynie( )owy z tyc$ terminw, to sobie we wszystkim wyna)rodzimy.
A+"ci nam jakowe c$leby obmyl!. :si!dz Cabkowski +mie dobrze zje(, ale )o
w kozi r) zadz.
. > co to za Eerba Eeritatis +syszelicie dzi z ksidzem Cabkowskim od
?+c$owieckie)oB . yta an ?ic$a.
. 5ic$o/ . rzek -krzet+ski . kto t+ si z majdan+ zbli"a.
Gmilkli, wtem jaka ciemna osta( stana koo nic$ i rzyciszony )os syta=
. > cz+wacieB
. 5z+wamy, moci ksi!" . rzek rost+j!c si -krzet+ski.
. &ilno dawa( baczno(. Yle wr"y ten sokj.
; ksi!" rzeszed dalej, atrz!c, czy )dzie sen nie rzem) +tr+dzonyc$
"onierzy. &an 'on)in+s rce zo"y.
. 5o to za wdz/ co to za wojennik/
. ?niej on od nas soczywa . rzek -krzet+ski. . 2ak cae way sam co noc
obc$odzi, a" $et, do dr+)ie)o staw+.
. %aj"e m+ 3o"e zdrowie/
. >men...
,astao milczenie. Wszyscy watrywali si wyt"onymi oczyma w ciemno(, ale
nic nie byo wida( . sza#ce kozackie byy sokojne. 4statnie wiata na nic$
o)asy.
. ?o"na by ic$ zej( jak s+sw we nie/ . mr+kn! Woodyjowski.
. :to wieB . odrzek -krzet+ski.
. -en mnie tak morzy . mwi 9a)oba . "e a" mi oczy od wierzc$ )owy
+ciekaj!, a sa( nie wolno. 5iekawym, kiedy bdzie wolnoB 5zy strzelaj!, czy
nie strzelaj!, ty stj od broni! i kiwaj si od <aty)i, jak Cyd na szabasie. &sia
s+"ba/ -am nie wiem, co mnie tak rozbiera= czy )orzaka, czy ranna irytacja za
w imet, ktrymy nies+sznie obaj z ksidzem Cabkowskim wytrzyma(
m+sieliB
. Aak"e to byoB . yta an 'on)in+s. . 9acz!e wa(an mwi( i nie sko#czye.
. 2o teraz oowiem= mo"e si jako ze sn+ wybijemy/ &oszlimy rano z ksidzem
Cabkowskim na zamek w tej myli, "eby to co do rze)ryzienia znale1(.
5$odzimy, c$odzimy, za)l!damy wszdzie . nie ma nic, wracamy 1li. >" na
odwrz+ sotykamy ministra kalwi#skie)o, ktren kaitana -zenberka na
mier( )otowa, te)o, co )o wczoraj ostrzelili od c$or!)wi! ana Xirlejow!. Aa
m+ tedy mwi= 73dziesz si t+, szodro, wczy i dyz)+sta 3o)+ czyniB .
jeszcze niebo)osawie#stwo na nas ci!)niesz/8 > on, wida( d+<aj!c w rotekcj
ana beskie)o, rzecze= 72aka dobra nasza wiara, jak i wasza, albo i lesza/8 Aak
to owiedzia, a"emy skamienieli ze z)rozy. >le ja nic/ ?yl sobie= jest ksi!dz
Cabkowski, niec$"e bdzie dys+ta. > mj ksi!dz Cabkowski a" arska i zaraz z
ar)+mentami= zmaca )o od "ebro, on za nic na t ierwsz! racj nie odrzek,
bo jak si wzi! toczy(, tak a" o cian si oar. Wtem nadszed ksi!" z
ksidzem ?+c$owieckim i na nas= "e to $aasy i swary wszczynamy/ "e to nie
czas, nie miejsce i nie ar)+menta/ 9myli nam )owy jak "akom . a bodaj czy
s+sznie, bo +tinam sim <als+s Eates, ale te ministry ana Xirleja ci!)n! jeszcze
na nas jakie nieszczcie...
. > w"e kaitan -zenberk nie rewokowaB . yta an ?ic$a.
. 0dzie tam/ +mar w bezecnoci, jak i "y.
. Ce te" to l+dzie wol! si i zbawienia wyrzec jak swe)o +or+/ . westc$n! an
'on)in+s.
. 3) nas od rzemocy i od czarw kozackic$ broni . mwi dalej
9a)oba . a oni 0o jeszcze obra"aj!. 5zy waciom wiadomo, "e wczoraj z te)o
tam ot sza#ca kbkami nici na majdan strzelanoB Conierze owiadali, "e zaraz
w tym miejsc+, )dzie kbki aday, ziemia jakoby tr!dem si okrya...
. Wiadoma rzecz, "e rzy 5$mielnickim czarni za rkodajnyc$ s+"! . rzek
"e)naj!c si 'itwin.
. 5zarownice sam widziaem . doda -krzet+ski . i owiem waszmociom...
%alsze sowa rzerwa an Woodyjowski, ktry cisn! na)le rami
-krzet+skie)o i szen!=
. 5ic$o no/...
&o czym skoczy nad sam brze) oko+ i s+c$a ilnie.
. ,ic nie sysz . rzek 9a)oba.
. 2s/... deszcz za)+sza/ . odowiedzia -krzet+ski.
&an ?ic$a ocz! kiwa( rk!, aby m+ nie rzeszkadzano, i czas jeszcze jaki
s+c$a ilno, na koniec zbli"y si do towarzyszw
. ;d! . szen!.
. %aj zna( ksici+/ oszed k+ kwaterom 4stroro)a . odszen! -krzet+ski . my
za obie"ymy ostrzec "onierzy.
; zaraz z miejsca +cili si wzd+" oko+, zatrzym+j!c si co c$wila i szec!c
wszdy o drodze cz+waj!cym "onierzom=
. ;d!/ ;d!/...
-owa rzeleciay jakoby cic$! byskawic! z +st do +st. &o kwadransie
rzyjec$a ksi!", j+" na koni+, i wyda rozkazy o<icerom. &oniewa"
nierzyjaciel c$cia widocznie zaskoczy( obz w nie i niecz+jnoci, wic ksi!"
oleci +trzyma( )o w bdzie. Conierze mieli si zac$owa( jak najciszej i
do+ci( szt+rm+j!cyc$ a" na same way, o czym doiero )dy wystrza z dziaa
da znak, +derzy( na nic$ niesodzianie.
Conierz by w )otowoci, wic tylko r+ry m+szkietw oc$yliy si bez szelest+
i zaado )+c$e milczenie. -krzet+ski, an 'on)in+s i an Woodyjowski dyszeli
obok siebie, a i an 9a)oba zosta z nimi, bo wiedzia z dowiadczenia, "e
najwicej k+l ada na rodek majdan+ . a na wale, rzy takic$ trzec$ szablac$,
najbezieczniej.
Gsadowi si tylko troc$ z ty+ rycerzy, aby ierwszy imet na nie)o nie
rzyszed. ,ieco z bok+ rzykl!k an &odbiita z 9erwikat+rem w rk+, a
Woodyjowski rzyc+n! t+" rzy -krzet+skim i szen! m+ w same +c$o=
. ;d! na ewno...
. :rok od miar.
. 2o nie czer# ani 2atarzy.
. &iec$ota zaoroska.
. >lbo janczary* oni dobrze maszer+j!. 9 konia mo"na by ic$ wicej naci!(/
. %zi za ciemno na jazd.
. -yszysz terazB
. 2s/ts/...
4bz zdawa si by( o)r!"ony w naj)bszym nie. ,i)dzie "adne)o r+c$+,
ni)dzie wiata . wszdy naj)bsze milczenie rzerywane tylko szelestem
drobne)o, jakby siane)o rzez sito d"d"+. 9 wolna jednak w tym szelecie
owstawa dr+)i* cic$y, ale atwiejszy do +owienia +c$em, bo miarowy i coraz
bli"szy, coraz wyra1niejszy* na koniec o kilkanacie krokw od <osy ojawia si
jaka wyd+"ona zbita masa, o tyle widzialna, o ile czarniejsza od ciemnoci . i
zatrzymaa si w miejsc+.
Conierze +taili dec$ w iersiac$, tylko may rycerz szczya w +do
-krzet+skie)o, jakby c$c!c m+ w ten sosb swoje zadowolenie okaza(.
2ymczasem naastnicy zbli"yli si do <osy i oczli w ni! s+szcza( drabiny,
nastnie zle1li o nic$ sami i rzec$ylili je k+ waowi.
Wa milcza ci!)le, jakby na nim i za nim wszystko wymaro . i cisza nastaa
miertelna.
2+ i owdzie mimo caej ostro"noci wst+j!cyc$ szczeble zaczy skrzyie( i
trzeszcze(. . .
7%adz! wam bob+/8 . myla 9a)oba.
Woodyjowski rzesta szczya( -krzet+skie)o, a an 'on)in+s cisn! rkoje(
9erwikat+ra i wyt"y oczy, bo by najbli"ej wa+ i sodziewa si ierwszy
+derzy(.
Wtem trzy ary r!k ojawiy si + krawdzi i c$wyciy si jej silnie, a za nimi
oczy si z wolna i ostro"nie odnosi( trzy szice od misi+rek... wy"ej i
wy"ej...
72o 2+rcy/8 . omyla an 'on)in+s.
W tej c$wili rozle) si straszliwy $+k kilk+ tysicy m+szkietw* zrobio si
widno jak w dzie#. ,im wiato z)aso, an 'on)in+s zamac$n! si i ci!
okronie, a" owietrze zawyo od ostrzem.
2rzy ciaa sady w <os, trzy )owy w misi+rkac$ otoczyy si od kolana
klcz!ce)o rycerza.
Wwczas, c$o( ieko zawrzao na ziemi, niebo otworzyo si nad anem
'on)inem, skrzyda +rosy m+ + ramion, c$ry anielskie rozieway m+ si w
iersi i by jakoby wniebowzity, i walczy jak we nie, i cicia je)o miecza byy
jakby modlitw! dzikczynn!.
> wszyscy dawno zmarli &odbiitowie, ocz!wszy od rzodka -towejki,
+radowali si w niebie . "e taki by z 9erwikat+rw.&odbiitw "yj!cy ostatni.
-zt+rm ten, w ktrym ze strony nierzyjaciela osikowe $+<ce 2+rkw
r+melskic$, sylistryjskic$ i )wardia c$anowa ja#czarw bray rzewa"ny +dzia,
krwawiej od innyc$ zosta odarty i ci!)n! straszliw! b+rz na )ow
5$mielnickie)o. 9arcza on bowiem orzednio, "e &olacy mniej zaciekle z
2+rkami bd! walczyli i byle m+ tyc$ rot ozwolono, obz zdobdzie. ?+sia
wic teraz a)odzi( c$ana i rozwcieczonyc$ m+rzw oraz odarkami ic$
zniewala(. 5$anowi ozwoli dziesi( tysicy talarw, za 2+$aj.bejowi, :orz.
>dze, -+ba)aziem+, ,+radynowi i 0adze o dwa. 2ymczasem w obozie czelad1
wyci!)aa tr+y z <osy, w czym nie rzeszkadzano jej strzelaniem z sza#cw.
Conierze soczywali a" do rana, bo byo to j+" ewne, "e szt+rm si nie
owtrzy. -ali tedy wszyscy snem nierzeb+dzonym rcz c$or!)wi
stra"owyc$ i rcz ana 'on)ina &odbiity, ktry noc ca! krzy"em na miecz+
le"a dzik+j!c 3o)+, i" m+ ozwoli l+b seni( i tak! wielk! c$wa! si okry(,
"e imi je)o rzec$odzio z +st do +st w obozie i w miecie. ,azaj+trz wezwa
)o do siebie ksi!".wojewoda i c$wali wielce, a "onierze rzyc$odzili t+mami
rzez cay dzie# winszowa( i o)l!da( trzy )owy, ktre czelad1 rzyniosa m+
rzed namiot, a ktre j+" czerniay na owietrz+. 3yo tedy odziw+ i zazdroci
niemao, a niektrzy wierzy( oczom nie c$cieli, bo tak byy rwno cite wraz ze
stalowymi czecami od misi+rek, jakby kto no"ycami odkroi.
. -traszliwy z waci sartor/ . mwia szlac$ta. . Wiedzielimy o tobie, "e dobry
kawaler, ale takie)o cios+ mo)liby i staro"ytni ozazdroci(, bo i
naj)rzeczniejszy kat leiej nie otra<i.
. Wiatr tak czaek nie zdejmie, jako te )owy s! zdjte/ . mwili inni.
; wszyscy ciskali donie ana 'on)ina, a on sta ze s+szczonymi oczyma,
romienny, sodki . zawstydzony jako anna rzed l+bem i mwi, jakby si
t+macz!c=
. Gstawili si dobrze.
&rbowano nastnie miecza, ale "e to by krzy"acki dw+rczny koncerz, nikt nie
m) nim swobodnie or+sza( nie wyjm+j!c nawet ksidza Cabkowskie)o, c$o(
on odkow jak trzcin rzeamywa.
:oo namiot+ robio si coraz )warniej, a an 9a)oba, -krzet+ski i
Woodyjowski czynili $onory rzybywaj!cym czst+j!c ic$ oowiadaniem, bo
nie byo czym innym, jako "e ostatnic$ j+" rawie s+c$arw do)ryzano w
obozie, a misa inne)o jak wdzonej koniny dawno nie stawao. >le rzecie d+c$
starczy za jado i naitek. &od koniec, )dy inni zaczli si j+" rozc$odzi(,
nadszed an ?arek -obieski, starosta krasnostawski, ze swoim or+cznikiem
-towskim. &an 'on)in+s wybie) na je)o sotkanie, on za owita )o
wdzicznie i rzek=
. 2o + waszmoci dzi wito/
. &ewnie, "e wito . odar 9a)oba . bo nasz rzyjaciel l+b seni.
. 5$waa &an+ 3o)+/ . odar starosta . to j+" nied+)o, braciszk+, owitamy
was kosmat! rk!. > macie"e co +atrzone)oB
&an &odbiita zmiesza si nadzwyczajnie i zaczerwieni a" do +sz+, a starosta
mwi dalej=
. &o kon<+zji miark+j, "e tak jest. Hwity to wasz obowi!zek amita(, aby taki
rd nie za)in!. %aj 3o"e, "eby si na kamieni+ rodzili odobni "onierze, jak
waszmociowie we czterec$ jestecie.
2o rzekszy ocz! ciska( rce ana 'on)ina, -krzet+skie)o, 9a)oby i mae)o
rycerza, a oni +radowali si w sercac$, "e z takic$ +st oc$wa sysz!, bo an
starosta krasnostawski by zwierciadem mstwa, $onor+ i wszystkic$ cnt
rycerskic$. 3y to wcielony ?ars* zlay si na nie)o wszystkie dary bo"e w
ob<itoci, )dy" nadzwyczajn! iknoci! nawet modsze)o brata Aana,
1niejsze)o krla, rzewy"sza* <ort+n! i mieniem najierwszym wyrwnywa,
a je)o zdolnoci wojenne sam wielki Aeremi od niebiosa wynosi.
,adzwyczajna te" byaby to )wiazda na niebie Rzeczyosolitej, lecz ze
zrz!dzenia bo"e)o blask jej wzi! w siebie modszy Aan, a ona z)asa
rzedwczenie w dni+ klski.
>toli rycerze nasi +radowali si wielce oc$wa! bo$atera, ten za wcale na niej
nie orzesta i tak dalej mwi=
. -ia ja o waszmociac$ od same)o ksicia wojewody syszaem, ktry nad
innyc$ was mi+je. ,ie dziwi si te", "e m+ s+"ycie nie o)l!daj!c si na
romocje, ktre by w krlewskic$ c$or!)wiac$ atwiej rzyj( mo)y.
,a to odrzek -krzet+ski=
. Wszyscy my w krlewskiej wanie +sarskiej c$or!)wi jestemy od znak
zaisani z wyj!tkiem ana 9a)oby, ktren, jako wolentarz, z wrodzonej rezol+cji
staje. > "e od ksiciem wojewod! s+"ymy, to w ierwszym rzdzie z mioci
dla je)o osoby, a o wtre, c$cielimy wojny jak najwicej za"ywa(.
. Ae"elicie tak! mieli c$(, to s+sznie czynicie. &ewnie by an &odbiita od
niczyj! c$or!)wi! tak atwo swoic$ )w nie znalaz . odrzek starosta. . >le co
do wojny, to w tyc$ czasac$ wszyscy jej mamy do syta.
. Wicej ni1li cze)o inne)o . odar 9a)oba. . &rzyc$odzili t+ do nas od rana z
oc$waami, ale "eby nas kto na rzek!sk i yk )orzaki orosi, ten by nas
najwdziczniej +czstowa.
2o owiedziawszy an 9a)oba ilno atrzy w oczy starocie krasnostawskiem+
i mr+)a niesokojnie. -tarosta za +miec$n! si i rzek=
. 4d wczorajsze)o o+dnia nic w )b nie wzi!em, ale yk )orzaki mo"e si w
jakim seecik+ znajdzie. -+" waszmociom.
'ecz -krzet+ski, an 'on)in+s i may rycerz oczli si oiera( i )romi( ana
9a)ob, ktry si wykrca, jak m), i t+maczy, jak +mia.
. ,ie rzymawiaem si . mwi . bo ambicja moja w tym, "e wol swoje odda(,
byle c+dze)o nie r+sza(, ale )dy tak zacna ersona rosi, to" )r+bianitas bya by
odmawia(.
. A+" te" jd1cie/ . mwi starosta. . ; mnie mio w dobrej komanii osiedzie(,
a ki nie strzelaj!, mamy czas. ,a jado was nie rosz, bo i o konin j+"
tr+dno, a co nam konia na majdanie +bij!, to sto r!k o nie)o si wyci!)a,
wszelako )orzaki jest ze dwie <lasze, ktryc$ dla siebie same)o ewnie nie bd
c$owa.
2amci jeszcze si oierali i nie c$cieli, ale )dy bardzo nastawa, oszli, a
rzodem obie) an -towski i tak si +win!, "e kilka s+c$arw i kilka
kawakw koniny znalazo si do rze)ryzienia o wdce. &an 9a)oba zaraz
nabra leszej myli i mwi=
. %a 3), "e jak krl je)omo( nas wyzwoli z te)o obl"enia, to si zaraz
osolitem+ r+szeni+ do wozw dobierzemy. 4j, sia oni secjaw zawsze ze
sob! wo"! i brz+c$a ka"dy leiej strze"e ni" Rzeczyosolitej. Wol z nimi je(
jak wojowa(, ale "e to od okiem krlewskim, to mo"e bd! nie1le stawali.
-tarosta sowa"nia.
. Aakomy sobie zarzysi)li . rzek . "e jeden na dr+)im adnie, a nie oddamy
si, tak si i stanie. ?+simy by( na to )otowi, "e coraz ci"sze czasy rzyjd!.
Cywnoci j+" rawie nie ma, a co )orzej, to i roc$y si ko#cz!. ;nnym ja bym
te)o nie mwi, ale waszmociom mo"na. ,ied+)o jeno zacieko( w sercac$ i
szable w rk+ nam ozostan! . i )otowo( na mier(, wicej nic. %aj, 3o"e,
krla jak najrdzej, bo to ostatnia nadzieja. Wojenny to an/ &ewnie by <aty)i i
zdrowia, i )arda nie "aowa, byle nas wyzwoli( . ale za mae ma siy i m+si
czeka(, a waszmociowie wiecie, jak osolite r+szenie owoli si ci!)a. ;
zreszt! sk!d krl je)omo( ma wiedzie(, w jakic$ my t+ kondycjac$ si bronimy
i "e j+" okr+c$w dojadamyB
. ?y j+" siebie o<iarowali . rzek -krzet+ski.
. >"eby tak da( zna(B . yta 9a)oba.
. Ceby si znalaz kto taki cnotliwy . rzek starosta . kto by si rzekra( odj!,
ten by niemierteln! saw za "ycia ozyska, ten by by zbawc! cae)o wojska i
od ojczyzny klsk by odwrci. 5$o(by i osolite r+szenie jeszcze w caoci
nie stano, to mo"e sama blisko( krla zdoaaby b+nt rozroszy(. >le kto
jdzieB kto si odejmie, )dy 5$mielnicki tak oobsadza wszystkie dro)i i
wyjcia, "e mysz si nie rzecinie z oko+B Aawna i oczywista to mier( taka
imreza/
. > od cze)o <orteleB . rzek 9a)oba. . ; jeden j+" mi do )owy rzyc$odzi.
. AakiB jakiB . yta starosta.
. > owo co dzie# bierzemy o )arci je#cw. Ceby tak ktre)o rzek+i(B
niec$by +da, "e od nas +ciek, a otem r+szy do krla.
. ?+sz o tym z ksiciem omwi( . rzek starosta.
&an 'on)in+s zamyli si )boko, a" czoo okryo m+ si br+zdami, i cay czas
siedzia milcz!cy. ,a)le odnis )ow i rzek ze zwyk! sobie sodycz!=
. Aa si odejm rzekra( rzez :ozakw...
Rycerze +syszawszy te sowa orwali si zd+mieni z miejsc, an 9a)oba +sta
otworzy, Woodyjowski ocz! r+sza( w!sikami raz o raz+, -krzet+ski
rzyblad, a starosta krasnostawski +derzy si o aksamicie i zakrzykn!=
. Wa(an odj!by si te)o dokona(B
. 5zy wa( rozwa"y, co mwiszB . rzek -krzet+ski.
. %awno rozwa"yem . rzek 'itwin . bo j+" to nie od dzi midzy rycerstwem
mwi!, "e trzeba da( zna( krlowi je)omoci o naszym oo"eni+. > ja sysz!c
to mylaem sobie w d+c$+= niec$by mnie 3) najwy"szy ozwoli l+b mj
seni(, zaraz bym oszed. Aa, lic$y czek, co ja znaczB co mnie bdzie za
szkoda, c$ocia" +siek! o drodzeB
. >le" +siek! bez oc$yby/ . zawoa 9a)oba. . -yszae wa(, co an starosta
mwi, "e to mier( oczywistaB
. 2ak i co z te)o, brate#k+B . rzek an 'on)in+s. . Aak 3) zec$ce, to
rzerowadzi, a nie, to w niebie na)rodzi.
. >le ierwej ci oc$wyc!, mkami zmorz! i mier( okr+tn! zadadz!. 5zek+,
czy roz+m straciB . mwi 9a)oba.
. > taki jd, brate#k+ . odar ze sodycz! 'itwin.
. &tak by nie rzelecia, bo z +k+ by )o +strzelili. 4koali nas naokoo jako
ja1wca w jamie.
. > taki jd . owtrzy 'itwin. . Aa 3o)+ wdziczno( winien, "e mnie l+b
seni( ozwoli.
. ,o, widzicie )o/ atrzcie si na nie)o/ . woa zdeserowany 9a)oba.
. 2o leiej ka" sobie od raz+ )ow +ci!( i z armaty na tabor wystrzeli(, bo w ten
tylko sosb m)by si midzy nimi rzecisn!(.
. A+" ozwlcie, dobrodzieje/ . rzek 'itwin skadaj!c rce.
. 4 nie/ nie jdziesz sam, bo i ja jd z tob! . rzek -krzet+ski.
. ; ja z wami/ . doda Woodyjowski +derzaj!c si o szabelce.
. > niec$"e was k+le bij! / . zawoa orwawszy si za )ow 9a)oba . niec$"e
was k+le bij! z waszym 7i ja/8, 7i ja//8, z wasz! determinacj!/ ?ao im jeszcze
krwi, mao za)+by, mao k+l/ ,ie do( im te)o, co si t+ dzieje= c$c! ewniej
szyje okrci(/ ;d1cie"e do kad+ka i dajcie mnie sokj/ 3odaj was +siekli...
2o rzekszy ocz! si krci( o namiocie jak bdny.
. 3) mnie karze . woa . "em si z wic$rami wdawa zamiast "y( w zacnej
komanii statecznyc$ l+dzi. %obrze mi tak/ &rzez c$wil c$odzi jeszcze o
namiocie )or!czkowym krokiem* na koniec zatrzyma si rzed -krzet+skim,
zao"y rce w ty i atrz!c m+ w oczy, ocz! saa( )ro1nie.
. 5om ja wa(anom takie)o +czyni, "e mnie rzelad+jecieB
. Gc$owaj"e nas 3o"e/ . odrzek rycerz. . Aak toB
. 3o "e an &odbiita takowe rzeczy wymyla, nie dziwi si/ 9awsze mia
dowci w ici, a od czas+ jak ci! najwikszyc$ trzec$ kw midzy 2+rkami,
sam czwartym zosta...
. -+c$a( $adko . rzerwa 'itwin.
. ; jem+ si nie dziwi . mwi dalej 9a)oba wskaz+j!c na Woodyjowskie)o. .
4n :ozakowi za c$olew wskoczy albo m+ si $ajdawerw jak rze sie)o
o)ona +czei i najrdzej z nas wszystkic$ si rzedostanie. ;c$ obydwc$ %+c$
Hwity nie owieci . ale "e wa(an zamiast ic$ od szale#stwa owci!)n!(,
jeszcze im bo1dzca dodajesz, "e sam idziesz, "e wszystkic$ nas czterec$ na
ewn! mier( i mki c$cesz wyda( . to j+"... ostatnia rzecz/ 2<+, do lic$a, nie
sodziewaem si te)o o o<icyjerze, ktre)o sam ksi!" za stateczne)o kawalera
+wa"a.
. Aak to czterec$B . rzek zdziwiony -krzet+ski. . 5$cia"eby i wa(anB...
. 2ak jest/ . krzycza bij!c si iciami o iersi 9a)oba . jd i ja. Ae"eli
ktry z was si r+szy albo wszyscy w k+ie . jd i ja. ,iec$ moja krew
sadnie na wasze )owy/ 3d mia na dr+)i raz na+k, z kim si wdawa(.
. > bodaj"e waci/ . rzek -krzet+ski.
2rzej rycerze oczli )o bra( w ramiona, ale on narawd si )niewa i saa, i
odyc$a ic$ okciami, mwi!c=
. ;d1cie do kad+ka / nie otrzeba mi waszyc$ j+daszowskic$ oca+nkw/
Wtem na waac$ ozway si strzay armatnie i m+szkietowe. 9a)oba zatrzyma
si i rzek=
. ?acie/ macie/ id1cie/
. 2o zwyka strzelanina . za+wa"y -krzet+ski.
. 9wyka strzelanina . rzek rzedrze1niaj!c szlac$cic. . >no, to rosz/ ?ao im
te)o. &oowa wojska od tej zwykej strzalaniny stoniaa, a oni j+" na ni! nosem
krc!
. 3!d1 wa(an dobrej myli . rzek an &odbiita.
. ?ilczaby, bo(wino/ . $+kn! 9a)oba . bo najwinniejszy. Wa(an to
wymyli t imrez, ktra jeli nie jest )+ia, to ja )+i/
. > taki jd, brate#k+ . odrzek an 'on)in+s.
. &jdziesz, jdziesz/ i wiem dlacze)o/ Wa(an si za bo$atera nie odawaj, bo
ci znaj!. 5zysto( masz na zbyci+ i ilno ci j! z oko+ wynie(. ,aj)orszy
midzy rycerstwem, nie najleszy, o rost+ )amratka z waszmoci, ktra cnot!
$andl+je/ 2<+/ obraza boska/ 4t" to/... ,ie do krla ci ilno, ale rad by r"a o
wsiac$ jak ko# na boni. 4to rycerz atrzcie si, co niewinno( ma na rzeda"/
9)orszenie, czyste z)orszenie, jak mnie 3) miy/
. -+c$a( $adko/ . woa zatykaj!c +szy an 'on)in+s.
. %ajcie okj swarom/ . rzek owa"nie -krzet+ski. . 'eiej o srawie mylmy/
. ,a 3o)a/ . rzek starosta krasnostawski, ktren dotyc$czas ze zd+mieniem
s+c$a sw ana 9a)oby . wielka to jest rzecz, ale bez ksicia nie mo"emy nic
stanowi(. 2+ nie ma si co siera(. Wa(anowie w s+"bie jestecie i ordynansw
s+c$a( m+sicie. :si!" m+si by( + siebie. &jd1my" do nie)o, co on na oc$ot
waszmociw owie.
. 2o, co i ja/ . rzek 9a)oba i nadzieja wyo)odzia m+ oblicze. . &jd1my co
rdzej.
Wyszli i szli rzez majdan, na ktry k+le j+" aday z sza#cw kozackic$.
Wojska byy + waw, ktre z dala wy)l!day jak b+dy jarmarczne, tyle na nic$
nawieszano starej strej odzie"y, ko"+c$w, tyle nastawiano wozw, szcz!tkw
namiotw i wszelkie)o rodzaj+ rzeczy mo)!cyc$ stanowi( zason od strzaw,
ktre czasem o cayc$ ty)odniac$ nie +staway we dni i w nocy. Aako" i teraz
nad owymi orozwieszanymi ac$manami ci!)na si d+)a, bkitnawa sm+)a
dym+, a rzed nimi wida( byo le"!ce szere)i czerwonyc$ i "tyc$ "onierzy
rac+j!cyc$ ci"ko rzeciw najbli"szym sza#com nierzyjacielskim. -am majdan
wy)l!da jak jedno r+mowisko* rwnina, odarta rydlami l+b stratowana rzez
konie, nie zielenia si ani jednym 1d1bem trawy. 0dzienie)dzie sterczay koce
wydobytej wie"o rzy koani+ st+dzien i mo)i ziemi, )dzienie)dzie le"ay
szcz!tki otrzaskanyc$ wozw, armat, beczek l+b stosy ob)ryzionyc$ i
zbielayc$ na so#c+ koci. 2r+a ko#skie)o nie dojrzae ni)dzie, bo ka"dy
zabierano natyc$miast na "ywno( dla "onierzy, natomiast wszdy wida( byo
)romady "elaznyc$, o wikszej czci zr+dziayc$ j+" od rdzy k+l armatnic$,
ktrymi codziennie zasyywano ten szmat ziemi. 5i"ka wojna i )d widne byy
na ka"dym krok+. ;d!c sotykali rycerze nasi wiksze i mniejsze k+y "onierzy,
to odnosz!ce rannyc$ i zabityc$, to iesz!ce k+ waom z omoc! zbyt
str+dzonym towarzyszom . a wszystkie twarze sczerniae, zaade, zaronite . a
sro)ie oczy rozalone, odzie" wyowiaa, odarta, na )owac$ czsto szmaty
br+dne zamiast czaek i $emw, bro# oamana. ; mimo woli rzyc$odzio na
myl ytanie= co si stanie z t! )arci! dotyc$czasowyc$ zwycizcw, )dy
jeszcze +ynie tydzie#, dwa...
. &atrzcie, waszmociowie . mwi starosta . czas, czas da( zna( krlowi.
. ,dza j+" szczerzy zby jak ies . odowiedzia may rycerz.
. > co bdzie, )dy konie zjemyB . yta -krzet+ski.
2ak rozmawiaj!c doszli do namiotw ksi!"cyc$ stoj!cyc$ z rawej strony wa+,
rzed ktrymi wida( byo kilk+nast+ je1d1cw s+"bowyc$, rzeznaczonyc$ do
rozwo"enia rozkazw o obozie. :onie ic$, karmione r+towanym i wdzonym
misem ko#skim, a st!d trawione +stawicznym o)niem, rz+cay si w szalonyc$
odskokac$ nie c$c!c "adn! miar! +sta( na miejsc+. 2ak j+" byo z ko#mi
wszystkiej jazdy, ktra )dy sza teraz na rzyjaciela, zdawao si, "e to stado
)ry<w l+b $iocenta+rw sadzi rzez ola, wicej dz!c owietrzem ni"
ziemi!.
. 5zy jest ksi!" w namiocieB . syta starosta jedne)o z je1d1cw.
. Aest z anem &rzyjemskim . odowiedzia ocztowy.
-tarosta wszed ierwszy, nie oznajm+j!c si* czterej za rycerze zatrzymali si
rzed namiotem.
>le o c$wili tno +c$ylio si i an &rzyjemski wysadzi )ow=
. :si!" c$ce widzie( ilno waszmociw . rzek.
&an 9a)oba wszed do namiot+ z dobr! myl!, mia bowiem nadziej, "e ksi!"
nie bdzie c$cia najleszyc$ swyc$ rycerzy na ewn! z)+b nara"a(, omyli si
jednak, bo jeszcze nie zd!"yli m+ si okoni(, )dy rzek=
. &owiada mi an starosta o )otowoci waszej wyjcia z oboz+, a ja dobre c$ci
wasze rzyjm+j. 4jczy1nie nie mo"na nadto o<iarowa(...
. &rzyszlimy jeno o ozwolenie yta( . odrzek -krzet+ski . )dy" wasza
ksi!"ca mo( jeste sza<arzem krwi naszej=
. Wic to we czterec$ c$cecie wyj(B
. Wasza ksi!"ca mo(/ . rzek 9a)oba. . 4ni to c$c! wyj(, a ja nie* 3) mi
wiadek, nie rzyszedem si t+ c$wali( ani swyc$ zas+) rzyomina( i je"eli o
nic$ wsomn to jeno dlate)o, "eby nie byo s+ozycji, "e mnie tc$rz oblat+je.
Wielcy to s! kawalerowie an -krzet+ski, Woodyjowski i an &odbiita z
?yszykiszek, ale i 3+raj* ktren le) z mej rki S"e o innyc$ rzewa)ac$
zamilczT, tak"e by wielki "onierz, wart 3+rdab+ta, 3o$+na i trzec$ )w
janczarskic$ . mniemam rzeto, "e w dziele rycerskim nie jestem )orszy od
innyc$. Aednak"e co inne)o jest mstwo, a co inne)o szale#stwo. -krzyde nie
mamy, a ziemi! si nie rzedostaniem . to ewno.
. Wic wa( nie idzieszB . yta ksi!".
. &owiedziaem, "e i( nie c$c, ale nie owiedziaem, "e nie id. :iedy mnie raz
3) okara ic$ komani!, to j+" do mierci m+sz w niej wytrwa(. Ae"eli nam
bdzie ciasno, szabla 9a)oby rzyda si jeszcze, nie wiem tylko, na co by si
rzydaa mier( nas czterec$, i +<am, "e wasza ksi!"ca mo( zec$ce j! od nas
odwrci( nie daj!c ozwolenia na szalone rzedsiwzicie.
. %obry z waci koman . odowiedzia ksi!" . i zacnie to z twojej strony, "e
rzyjaci o+szcza( nie c$cesz, ale si w swojej +<noci we mnie omyli, bo ja
o<iar wasz! rzyjm+j.
. 9dec$ ies/ . mr+kn! 9a)oba i rce oady m+ z+enie.
W tej c$wili kasztelan beski Xirlej wszed do namiot+
. ?oci ksi!" . rzek . l+dzie moi zaali :ozaka, ktren owiada, "e na
dzisiejsz! noc szt+rm si )ot+je.
. ?iaem i ja j+" wiadomo( . odowiedzia ksi!". . Wszystko w o)otowi+*
niec$ tylko z syaniem tyc$ nowyc$ waw iesz!.
. A+" rawie sko#czone.
. 2o dobrze/ . rzek ksi!". . %o wieczora si rzeniesiemy.
&o czym zwrci si do czterec$ rycerzy=
. &o szt+rmie, jeli noc bdzie ciemna, najlesza ora do wyjcia.
. Aak toB . rzek kasztelan beski . moci ksi!", )ot+jesz wycieczkB
. Wycieczka swoj! dro)! jdzie... . rzek ksi!" . ja sam orowadz* ale teraz
mwimy o czym innym. ;c$mociowie odejm+j! si rzekra( rzez
nierzyjaciela i da( zna( krlowi o naszym oo"eni+.
:asztelan zd+mia, oczy otworzy i so)l!da kolejno na rycerzy.
:si!" +miec$n! si z zadowoleniem. ?ia t r"no(, "e l+bi, by odziwiano
je)o "onierzy.
. ,a 3o)a/ . rzek kasztelan . wic s! jeszcze takie serca na wiecieB...
,a 3o)a/... nie bd ja waszmociw od te)o $azard+ odwodzi...
&an 9a)oba zaczerwieni si ze zoci, ale j+" nic nie rzek, saa tylko jak
nied1wied1, ksi!" za zamyli si rzez c$wil i w nast+j!ce ozwa si sowa=
. ,ie c$c ja jednak na darmo krwi! waszmociw sza<owa( i na to si nie
z)adzam, abycie wszyscy czterej razem wyc$odzili. &jdzie narzd jeden* jeli
)o zabij!, to si tym oc$wali( nie omieszkaj!, jako si j+" raz oc$walili
mierci! te)o me)o s+)i, ktre)o a" ode 'wowem sc$wytali. Ae"eli tedy
ierwsze)o zabij!, jdzie dr+)i, otem w razie otrzeby trzeci i czwarty. >le
by( mo"e, "e ierwszy rzejdzie szczliwie . w takim razie nie c$c innyc$ na
r"n! mier( nara"a(.
. ?oci ksi!"... . rzerwa -krzet+ski.
. 2aka moja wola i rozkaz . rzek z naciskiem Aeremi. . 3y za was o)odzi(,
owiadczam, "e ten wyr+szy ierwszy, ktry si ierwszy o<iarowa.
. 2o ja/ . rzek an 'on)in+s z romienn! twarz!.
. %zi wieczr o szt+rmie, je"eli noc bdzie ciemna . doda ksi!". . 'istw
"adnyc$ do krla nie dam* co wa( widzisz, to oowiesz. We1miesz jeno sy)net
na znak.
&odbiita rzyj! sy)net i okoni si ksici+, ten za wzi! )o ob+ rkoma za
skronie i trzyma czas jaki, a otem +caowa o kilkakro( w )ow i rzek
wzr+szonym )osem =
. 2ak mi bliski jeste serca, jak brat... ,iec$ ci rowadzi i rzerowadzi 3)
zastw i nasza :rlowa >nielska, "onierz+ bo"y/ >men/
. >men/ . owtrzyli starosta krasnostawski, an &rzyjemski i kasztelan beski.
:si!" mia zy w oczac$ . bo to by rawdziwy ojciec dla rycerstwa . inni
akali, a ciaem ana &odbiity wstrz!sa dreszcz zaa+ i omie# c$odzi m+
o kociac$, i radowaa si do )bi ta d+sza czysta, okorna a bo$aterska
nadziej! bliskiej o<iary.
. 6istoria o waszmoci isa( bdzie/ . wykrzykn! kasztelan beski.
. ,on nobis, non nobis, sed nomini 2+o, %omine, da )loriam . rzek ksi!".
Rycerze wyszli z namiot+.
. 2<+, co mnie za )rzdyk +aio i trzyma, a w )bie tak mi )orzko jak o
io+nie . mwi 9a)oba. . > tamci ci!)le strzelaj! . "eby was ior+ny
wystrzelay/ . rzek +kaz+j!c na dymi!ce sza#ce kozackie. . 4j, ci"ko "y( na
wiecie/ &anie 'on)inie, czy to j+" koniecznie wa(an wyjdzieszB... ,ie ma j+"
rady/ ,iec$"e ci anieli +strze)!... Ceby to zaraza to c$amstwo wyd+sia/
. ?+sz waszmociw o"e)na( . rzek an 'on)in+s.
. Aak toB )dzie idzieszB . yta 9a)oba.
. %o ksidza ?+c$owieckie)o, do sowiedzi, braciaszk+. 2rzeba )rzeszn! d+sz
oczyci(.
2o rzekszy an 'on)in+s oszed iesznie k+ zamkowi, oni za zwrcili si k+
waom. -krzet+ski i Woodyjowski byli jak str+ci i milczeli, an 9a)oba za
mwi=
. 5i!)le mnie co za )rzdyk trzyma. ,ie sodziewaem si, "e mi bdzie taki
"al, ale najcnotliwszy to czowiek na wiecie/ . ,iec$ mi kto zarzeczy, to m+
dam w ysk. 4 3o"e/ 3o"e/ mylaem, "e kasztelan beski bdzie $amowa, a on
jeszcze bbenka odbija. :ad+k rzynis te)o $eretyka/ 76istoria SmwiT o
waszmoci isa( bdzie/8 ,iec$ o nim samym isze, ale nie na skrze ana
'on)ina/ > czem+ to on sam nie wyjdzieB &o sze( ma alcw + n), jako
kalwin, to m+ i c$odzi( atwiej. ?wi waszmociom, "e coraz )orzej na wiecie
i ewnie rawda, co ksi!dz Cabkowski rorok+je, "e koniec wiata bliski.
&osied1my troc$ + waw, a 1niej jdziemy do zamk+, "eby si nasze)o
rzyjaciela komani! rzynajmniej do wieczora nacieszy(.
>le an &odbiita o sowiedzi i kom+nii cay czas sdzi na modlitwie* zjawi
si doiero wieczorem na szt+rm, ktry by jednym z najokroniejszyc$, bo
:ozacy +derzyli wanie wwczas, )dy wojska, dziaa i wozy
rzenosiy si do nowo +syanyc$ waw. &rzez c$wil zdawao si, "e szcz+e
siy olskie +le)n! nawale dw+st+ tysicy nierzyjaci. 5$or!)wie olskie tak
dalece omieszay si z nierzyjacielskimi, "e swoi swoic$ odr"ni( nie mo)li . i
trzy razy tak wi!zali si ze sob!. 5$mielnicki wyt"y wszystkie siy, bo m+ i
c$an, i wani +kownicy zaowiedzieli, "e to ma by( ostatni szt+rm i "e odt!d
)odem tylko bd! nka( obl"onyc$. >le o trzec$ )odzinac$ wszystkie ataki
zostay odarte z tak strasznymi stratami, "e byy 1niej wieci, jakoby do
czterdziest+ tysicy nierzyjaci miao a( w tej bitwie. 2o ewna, "e o bitwie
rz+cono cay stos c$or!)wi od no)i ksicia . i "e istotnie by to wielki szt+rm
ostatni, o ktrym nadeszy jeszcze ci"sze czasy wkoywania si w way,
orywania wozw, bezrzestennej strzelaniny, ndzy i )od+.
,iestr+dzony Aeremi natyc$miast o szt+rmie orowadzi +adaj!cyc$ ze
zn+"enia "onierzy na wycieczk, ktra zako#czya si now! klsk! nierzyjaci
. o czym doiero cisza +koia tabor i obz.
,oc bya ciea, ale c$m+rna. 5ztery czarne ostacie os+way si cic$o i
ostro"nie k+ wsc$odniem+ kra#cowi waw. 3yli to= an 'on)in+s, 9a)oba,
-krzet+ski i Woodyjowski.
. &istolety dobrze oso# . szeta -krzet+ski . "eby roc$ nie zwil)otnia. %wie
c$or!)wie bd! stay w o)otowi+ ca! noc. Ae"eli dasz o)nia, skoczymy na
rat+nek.
. 5iemno, c$o( oko wykol/ . szen! 9a)oba.
. 2o leiej . rzek an 'on)in+s.
. 5ic$o no/ . rzerwa Woodyjowski . co sysz.
. 2o jaki konaj!cy c$raie . nic to...
. 3yle si do dbiny dosta...
. 4 3o"e/ 3o"e/ . westc$n! 9a)oba trzs!c si jak w <ebrze.
. 9a trzy )odziny bdzie dniao.
. 2o j+" czas/ . rzek 'on)in+s.
. 5zas/ czas/ . owtrzy -krzet+ski st+mionym )osem. . ;d1 z 3o)iem.
. 9 3o)iem/ z 3o)iem/
. 3!d1cie, bracia, zdrowi, a rzebaczcie, je"elim ktrem+ w czym zawini.
. 2y zawiniB 4 3o"e/ . zawoa 9a)oba rz+caj!c m+ si w ramiona.
&o kolei brali )o -krzet+ski i Woodyjowski. ,adesza c$wila, "e t+mione kanie
wstrz!sno te rycerskie iersi. Aeden tylko an 'on)in+s by sokojny, c$o(
wzr+szony.
. 3!d1cie zdrowi/ . owtrzy raz jeszcze.
; zbli"ywszy si do brze)+ wa+ zs+n! si w <os, o c$wili zaczernia na dr+)im
jej brze)+, raz jeszcze da znak o"e)nania towarzyszom . i znik w ciemnoci.
?idzy dro)! do 9aocic a )oci#cem z Winiowca rosa d!browa, rzerywana
w!skimi, w orzek id!cymi !kami, a !cz!ca si z borem starym, )stym i
o)romnym, rzec$odz!cym a" $en, za 9aocice . tam to ostanowi dosta( si
an &odbiita.
%ro)a to bya wielce niebezieczna, bo "eby dosta( si do dbiny, trzeba byo
rzec$odzi( wzd+" cae)o bok+ kozackie)o tabor+, ale an 'on)in+s wybra j!
+mylnie, bo wanie koo tabor+ rzez ca! noc krcio si najwicej l+dzi i
stra"e najmniej daway baczenia na rzec$odz!cyc$. 9reszt! wszystkie inne
dro)i, jary, zarola i cie"ki oobsadzane byy stra"ami, ktre obje"d"ali
+stawicznie esa+owie, setnicy, +kownicy, a nawet i sam 5$mielnicki. 4 drodze
rzez !ki i wzd+" 0niezny nie byo co i marzy(, bo tam koni+c$owie tatarscy
cz+wali od zmierzc$+ do witania rzy koniac$.
,oc bya ciea, c$m+rna i tak ciemna, "e o dziesi( krokw nie dojrzae nie
tylko czowieka, ale nawet i drzewa. 3ya to okoliczno( dla ana 'on)ina
omylna, l+bo z dr+)iej strony i sam m+sia i( bardzo wolno, ostro"nie, aby nie
wa( w ktren z dow l+b roww okrywaj!cyc$ na caej rzestrzeni
obojowisko skoane olskimi i kozackimi rkoma.
W ten sosb dotar do dr+)ic$ waw olskic$, ktre wanie rzed wieczorem
o+szczono . i rzerawiwszy si rzez <os, +ci si c$ykiem k+ sza#com i
aroszom kozackim. -tan! i s+c$a= sza#ce byy +ste. Wycieczka Aeremie)o,
dokonana o szt+rmie, wyara z nic$ moojcw, ktrzy albo ole)li, albo
sc$ronili si do tabor+. ?nstwo cia le"ao na skonac$ i szczytac$ tyc$
nasyw. &an 'on)in+s otyka si co c$wila o tr+y, rzestowa rzez nie i
szed narzd. 4d czas+ do czas+ saby jaki jk albo westc$nienie zwiastoway,
"e niektrzy z le"!cyc$ "yj! jeszcze.
9a waami obszerna rzestrze# ci!)n!ca si a" do ierwsze)o oko+ syane)o
jeszcze rzez re)imentarzy rwnie" bya okryta tr+ami. %ow i roww byo t+
jeszcze wicej, za co kilkadziesi!t krokw stay owe zakrywki ziemne odobne
w ciemnoci do sto)w. 'ecz i zakrywki byy +ste. Wszdy anowao
naj)bsze milczenie, ni)dzie ani o)niska, ani czowieka . niko)o na caym
dawnym majdanie rcz ole)yc$.
&an 'on)in+s rozocz! modlitw za d+sze zmare i szed dalej. -zmer olskie)o
oboz+, ktry )o )oni a" do dr+)ic$ waw, cic$ coraz bardziej, tonia w
oddaleni+, a" na koniec +milk z+enie. &an 'on)in+s stan! i obejrza si o raz
ostatni.
,ic j+" rawie nie m) dojrze(, bo w obozie nie byo wiate* jedno tylko
okienko w zamk+ mi)otao sabo, jako )wiazdka, ktr! c$m+ry to odkryj!, to
rzesoni!, l+b jak robaczek witoja#ski, co wieci i )anie na rzemian.
73racia moi, zali was zobacz jeszcze w "yci+B8 . omyla an 'on)in+s.
; tsknota rzy)niota )o jakby olbrzymi kamie#. 9aledwie m) oddyc$a(. 2am
)dzie dr"y owe wiateko bdne, tam s! swoi, tam s! serca bratnie= ksi!"
Aeremi, -krzet+ski, Woodyjowski, 9a)oba, ksi!dz ?+c$owiecki. tam )o
koc$aj! i radzi by )o obroni( . a t+ noc, +stka, ciemno(, tr+y od no)ami,
korowody d+sz . w dali za tabor krwio"erczy zakltyc$, niemiosiernyc$
wro)w.
:amie# tsknoty sta si tak ci"ki, "e za ci"ki nawet na barki te)o olbrzyma.
%+sza ocza si w nim wa$a(.
,adlecia do# w ciemnoci blady nieokj i ocz! szeta( m+ do +c$a=
7,ie rzejdziesz, to nieodobie#stwo/ wr( si, jeszcze czas/ Wyal z istolet+,
a caa c$or!)iew r+nie na twj rat+nek. . &rzez te tabory, rzez t dzicz nie
rzejdzie nikt.8
dw obz, o)odzony, zasyywany codziennie k+lami, een mierci i tr+ie)o
zaac$+, wyda si w tej c$wili an+ 'on)inowi cic$!, bezieczn! rzystani!.
2am rzyjaciele nie mieliby m+ za ze, )dyby wrci. &owie im, "e rzecz
rzec$odzi l+dzkie siy . a oni sami j+" nie jd! ani niko)o nie wyl! . i bd!
czeka( dalej bo"e)o i krlewskie)o zmiowania.
> jeli -krzet+ski wyjdzie i z)inieB
7W imi 4jca i -yna, i %+c$a Hwite)o/... 2o s! ok+sy szata#skie . omyla
an 'on)in+s. . ,a mier( )otowym, a nic )orsze)o mnie nie sotka. 2o szatan
straszy sab! d+sz +stkowiem, tr+ami, ciemnoci!, bo on ze wszystkie)o
korzysta.8
?ia"eby rycerz sromot! si okry(, saw ostrada(, imi z$a#bi( . wojska nie
zbawi(, korony niebieskiej si zrzecB ,i)dy/
; r+szy dalej, wyci!)aj!c rzed siebie rce.
Wtem szmer )o znow+ doszed, ale j+" nie z oboz+ olskie)o, jeno z rzeciwnej
strony* niewyra1ny jeszcze, ale jaki )boki i )ro1ny, jak omr+k nied1wiedzia,
odzywaj!cy si na)le w ciemnym lesie. 'ecz nieokj o+ci j+" d+sz ana
'on)ina, tsknota rzestaa ci"y( i zmienia si w sodk! tylko ami( o
bliskic$* na koniec, jakby odowiadaj!c )ro1bie dolat+j!cej od strony tabor+,
owtrzy sobie w d+szy raz jeszcze=
. > taki jd.
&o ewnym czasie znalaz si na owym obojowisk+, na ktrym w dni+
ierwsze)o szt+rm+ jazda ksi!"ca rozbia :ozakw i janczarw %ro)a t+ j+"
bya rwniejsza, mniej roww, dow, nakrywek i nic rawie cia, bo co w
dawniejszyc$ walkac$ ole)o, to :ozacy j+" +rz!tnli. 3yo t+ rwnie" nieco
janiej, )dy" rozmaite rzeszkody nie zasaniay rzestrzeni. 0r+nt sada
oc$yo k+ o+dniowi, ale an 'on)in+s skrci zaraz w bok, ra)n!c si
rzelizn!( midzy zac$odnim stawem a taborem.
-zed teraz szybko, bez rzeszkd i j+" zdawao m+ si, "e dosi)a linii tabor+,
)dy nowe jakie od)osy zwrciy je)o +wa).
9atrzyma si natyc$miast i o kwadransie oczekiwania +sysza zbli"aj!cy si
t+ot i arskanie koni.
7-tra"e kozackie/8 . omyla.
Wtem i )osy l+dzkie doszy je)o +sz+, wic rz+ci si co d+c$+ w bok i
zmacawszy no)ami ierwsz! nierwno( )r+nt+ ad na ziemi i wyci!)n! si
bez r+c$+, trzymaj!c w jednej rce istolet, w dr+)iej miecz.
2ymczasem je1d1cy zbli"yli si jeszcze bardziej i na koniec zrwnali si z nim
z+enie. 3yo tak ciemno, "e nie m) ic$ orac$owa(, ale sysza ka"de sowo
rozmowy.
. ;m ci"ko, ale i nam ci"ko . mwi senny jaki )os. . > ile dobryc$ moojcw
ziemi )ryzie/
. 6osody/ . rzek dr+)i )os. . ?wi!, "e korol niedaleko... co z nami bdzieB
. 5$an roz)niewa si na nasze)o batFka, a 2atary )ro"!, "e nas w yka wezm!,
je"eli nie bdzie ko)o.
. ; na astwiskac$ si z naszymi bij!. 3atFko zakaza c$odzi( do kosza, bo kto
tam jdzie, rzeadnie.
. ?wi!, "e midzy bazarnikami s! rzebrane 'ac$y. 3odaj tej wojny nie
bywao/
. 0orzej nam teraz ni" rzedtem.
. :orol niedaleko z lack! ot)! . to naj)orzej/
. 6ej, na -iczy ty by teraz sa, a t+ t+cz si o ciemk+ jak siromac$a.
. ?+sz! t+ si i siromac$y wczy(, bo konie c$rai!.
0osy oddalay si stoniowo . i na koniec +milky. &an 'on)in+s odnis si i
szed dalej.
%eszcz, tak drobny jak m)a, ocz! m"y(. 9robio si jeszcze ciemniej.
&o lewej stronie ana 'on)ina zabyso w odle)oci dwc$ stai mae wiateko,
otem dr+)ie i trzecie, dziesi!te. 2eraz by j+" ewny, "e znajd+je si na linii
tabor+.
Hwiata byy rzadkie i mde . wida(, sali tam j+" wszyscy i tylko )dzienie)dzie
mo"e ito l+b )otowano straw na j+tro.
. 3o)+ dziki, "e o szt+rmie i wycieczce id . rzek do siebie an 'on)in+s. .
9n+"eni m+sz! by( miertelnie.
9aledwie to omyla, )dy z dala +sysza znw t+ot ko#ski . jec$aa dr+)a
stra".
>le )r+nt w tym miejsc+ wicej by okany, wic i sc$roni( si byo atwiej.
-tra" rzesza tak blisko, "e omal nie najec$aa na ana 'on)ina. -zczciem
konie, rzywyke rzec$odzi( koo le"!cyc$ cia, nie zestraszyy si. &an
'on)in+s oszed dalej.
,a rzestrzeni tysi!ca krokw tra<i na dwa jeszcze atrole. Widocznym byo, "e
cay kr!) objty taborem strze"ony by jak 1renica oka. &an 'on)in+s cieszy si
tylko w d+c$+, "e nie naotyka ieszyc$ lacwek, ktre stawiano zwykle rzed
taborami, aby odaway wiadomoci konnym stra"om.
>le rado( je)o nied+)o trwaa. 9aledwie +szed znow+ staj dro)i, )dy jaka
czarna osta( zamajaczya rzed nim nie dalej jak na dziesi( krokw. &an
'on)in+s, jakkolwiek nie+straszony, ocz+ jakby lekki dreszcz w krzy"ac$.
5o<a( si i obc$odzi( byo za 1no. &osta( or+szya si, widocznie )o
dostrze)a.
,ast!ia c$wila wa$ania, krtka jak m)nienie oka. ,a)le ozwa si rzyciszony
)os=
. Wasyl, to tyB
. Aa . odrzek cic$o an 'on)in+s.
. > )orzak maszB
. ?am.
. %awaj.
&an 'on)in+s zbli"y si.
. > co ty taki wysokiB . owtrzy ten"e sam )os tonem rzestrac$+.
5o zakotowao si w ciemnoci. :rtki, zd+szony w tej samej c$wili wykrzyk=
76os.../8, wyrwa si z +st stra"nika . otem da si sysze( jakby trzask
amanyc$ koci, cic$e c$raanie i jedna osta( +ada ci"ko
na ziemi.
&an 'on)in+s szed dalej.
>le nie szed o tej samej linii, bya to bowiem widocznie linia lacwek . wic
skierowa si jeszcze bli"ej k+ taborowi, ra)n!c rzej( midzy lecami widet i
szere)iem wozw. Ae"eli nie byo dr+)ie)o a#c+c$a stra"y, m) an 'on)in+s
na tej rzestrzeni naotka( tylko tyc$, ktrzy wyc$odzili z tabor+ na zmian.
:onne oddziay stra"y nie miay t+ co robi(.
&o c$wili okazao si, "e dr+)ie)o a#c+c$a lacwek nie byo. 9a totabor nie
by dalej jak dwa strzelenia z +k+ . i dziwna rzecz, zdawa si by( coraz bli"ej,
jakkolwiek an 'on)in+s stara si i( rwnole)le do szere)+ wozw.
&okazao si rwnie", "e nie wszyscy sali w taborze. &rzy tlej!cyc$ t+ i owdzie
o)niskac$ wida( byo siedz!ce ostacie. W jednym miejsc+ o)nisko byo
wiksze, tak nawet wielkie, "e rawie dosi)ao blaskiem ana 'on)ina, tak "e
rycerz znw m+sia si co<n!( k+ lacwkom, aby nie rzec$odzi( rzez as
wiata. 9 daleka rozozna an 'on)in wisz!ce w obli"+ o)nia, na s+ac$
odobnyc$ do krzy"w, woy, z ktryc$ rze1nicy zdzierali skry. -ore k+ki
l+dzi rzyatryway si czynnoci. ,iektrzy rzy)rywali z cic$a rze1nikom na
iszczakac$. 3ya to ta cz( oboz+, ktr! zajmowali czaba#czycy. %alsze
szere)i wozw otaczaa ciemno(.
'ecz ciana tabor+ owiecona mdymi wiatami o)nisk znw bya jakby bli"ej
ana 'on)ina. 9 ocz!tk+ mia j! tylko o rawej rce. ,a)le sostrze), "e ma
j! i rzed sob!.
Wwczas stan! i namyla si, co ocz!(. 3y otoczony. 2abor, kosz tatarski i
obozy czerni okalay jakby iercieniem cay 9bara". W rodk+ te)o iercienia
stay lacwki i kr!"yy stra"e, aby nikt nie m) si rzedosta(.
&oo"enie ana 'on)ina byo straszne. ?ia teraz do wybor+ albo rzemkn!( si
midzy wozami, albo sz+ka( inne)o wyjcia midzy kozactwem a koszem.
;naczej m+siaby si b!ka( a" do wit+ o owym kolisk+ . c$ybaby si c$cia
co<a( znw do 9bara"a, ale nawet i w takim razie m) wa( w rce stra"y.
Roz+mia jednak, "e j+" sama nat+ra )r+nt+ nie ozwala na to, aby wz sta rzy
wozie. ?+siay w szere)ac$ ic$ by( rzerwy, i znaczne, bo zreszt! takie rzerwy
konieczne byy dla kom+nikacji, dla wolnej dro)i otrzebnej je1dzie. &an
'on)in+s ostanowi sz+ka( odobne)o rzejcia i w tym cel+ zbli"y si jeszcze
bardziej do wozw. 3laski on!cyc$ t+ i owdzie o)nisk mo)y )o zdradzi(, ale z
dr+)iej strony byy m+ o"yteczne, bo bez nic$ nie widziaby ani wozw, ani
dro)i midzy nimi.
Aako" o kwadransie osz+kiwa# znalaz rzecie dro) i ozna j! atwo, bo
wy)l!daa jakby czarny as midzy wozami. ,ie byo w nim o)nisk, nie mo)o
by( i :ozakw, )dy" tamtdy m+siaa rzec$odzi( jazda. &an 'on)in+s oo"y
si na brz+c$+ i ocz! si czo)a( do owej czarnej czel+ci jak w!" do jamy.
Gyn! kwadrans, )odziny, on czo)a si ci!)le, modl!c si jednoczenie .
w obron z ciaem i d+sz! mocom niebieskim si oddaj!c. &omyla, "e mo"e los
cae)o 9bara"a zale"y w tej c$wili od te)o, czy on si teraz rzez ow! )ardziel
rzedostanie, wic modli si nie tylko za siebie . ale i za tyc$, ktrzy w tej
c$wili na okoie modlili si za nie)o.
&o ob+ stronac$ wszystko byo sokojne. 5zek si nie r+szy, ko# "aden nie
zac$raa, ies "aden nie zaszczeka . i an 'on)in+s rzeszed. 5zerniay teraz
rzed nim c$r+sty i )!szcze, za ktrymi rosa dbina, za dbin! br a" $en, do
2oorowa, za borem krl, zbawienie i sawa, i zas+)a rzed 3o)iem i l+d1mi.
5zym"e byo cicie trzec$ )w wobec te)o czyn+, do ktre)o co wicej rcz
"elaznej rki trzeba byo osiada(.
&an 'on)in+s sam cz+ t r"nic . ale nie wezbrao yc$! to czyste serce, tylko
jak serce dziecka rozyno si w zy wdzicznoci.
&otem odnis si i szed dalej. &lacwek z tamtej strony wozw j+" nie byo
albo rzadkie, do +niknicia atwiejsze. 2ymczasem ocz! ada( wikszy deszcz
i szeleci o zarolac$, i )+szy je)o kroki. &an 'on)in+s roz+ci teraz swoje
d+)ie no)i i szed jak olbrzym, decz!c krze . co st!i krok, to jakby kto inny
i(. Wozy coraz dalej, dbina coraz bli"ej . i zbawienie coraz bli"ej.
4t" i dby/ ,oc od nimi tak czarna jak w odziemi+. >le to i leiej. Wsta
lekki wiatr, wic dby sz+mi! z lekka, rzekby . mr+cz! acierz= 73o"e wielki,
3o"e dobrotliwy, +c$ro#"e te)o rycerza, bo to s+)a 2wj i wierny syn tej ziemi,
na ktrej my wzrosy 2obie na c$wa/8
A+" od oko+ olskie)o dzieli z torej mili ana 'on)ina. &ot zlewa m+ czoo,
bo owietrze stao si jakie arne* co niby zbiera si na b+rz, ale on idzie, ani
dba o b+rz, bo m+ w serc+ anieli iewaj!. %bina rzednie. &ewnie to bdzie
ierwsza !ka. %by zasz+miay mocniej, jakby c$ciay rzec= 79aczekaj,
beziecznie ci byo wrd nas8 . ale rycerz nie ma czas+ i wst+je na odkryt!
!k. Aeden tylko stoi na niej d!b w rodk+, ale ot"niejszy od innyc$. &an
'on)in+s zmierza do te)o db+.
,a)le, )dy j+" jest o kilkanacie krokw, sod rozo"ystyc$ )azi olbrzyma
wys+wa si ze dwadziecia czarnyc$ ostaci, ktre zbli"aj! si w wilczyc$
skokac$ do rycerza.
. :to tyB kto tyB
Azyk ic$ niezroz+miay, nakrycia )owy jakie siczaste . to 2atarzy, to
koni+c$owie, ktrzy si t+ rzed deszczem sc$ronili.
W tej c$wili czerwona byskawica rozwiecia !k, d!b, dzikie ostacie 2atarw
i olbrzymie)o szlac$cica. :rzyk straszliwy wstrz!sn! owietrzem i walka
zawrzaa w jednej c$wili.
2atarstwo rz+cio si na ana 'on)ina jak wilcy na jelenia i c$wycio )o
"ylastymi rkoma, lecz on wstrz!sn! si tylko i wszyscy naastnicy oadli tak z
nie)o, jak dojrzay owoc oada z drzewa. &o czym straszliwy 9erwikat+r
zaz)rzyta w oc$wie . i wnet rozle)y si jki, wycia, woania o rat+nek, wist
miecza, c$arkotanie obityc$, r"enie rzera"onyc$ koni, szczk amanyc$ szabel
tatarskic$. 5ic$a !ka zabrzmiaa wszystkimi dzikimi )osami, jakie tylko
mieszcz! si w l+dzkic$ )ardzielac$.
2atarzy rz+cili si jeszcze raz i dr+)i k+! na rycerza, ale on j+" oar si lecami
o d!b, a od rzod+ nakry si wic$rem miecza . i ci! straszliwie. 2r+y
zaczerniy m+ si od no)ami . inni co<nli si, zdjci aniczn! trwo)!.
. %iw/ %iw/ . rozle)y si dzikie wycia.
'ecz wycia te nie zostay bez ec$a. ,ie +yno )odziny i caa !ka
zamrowia si ieszymi i jezdnymi. 3ie)li :ozacy i 2atarzy z kosami, z dr!)ami,
z +kami . ze szczaami al!ce)o si +czywa. 0or!czkowe ytania oczy si
krzy"owa( i rzelatywa( z +st do +st=
. 5o to jest, co si staoB
. %iw/ . odowiadali koni+c$owie.
. %iw/ . owtarzay t+my.
. 'ac$/ %iw/ Gbij/...
. Cywcem bierz/ Cywcem/
&an 'on)in+s wyali o dwakro( z istoletw, ale wystrzaw tyc$ nie mo)li j+"
dosysze( towarzysze w olskim okoie.
2ymczasem t+m zbli"a si do nie)o kolem, on za sta w cieni+ . olbrzymi,
oarty o drzewo . i czeka z mieczem w rk+.
2+m zbli"a si coraz bardziej. ,a koniec za)rzmia )os komendy=
. 3ierz )o/
5o "yo, rz+cio si narzd. :rzyki +milky. 5i, ktrzy nie mo)li si docisn!(,
wiecili atak+j!cym. Wir l+dzki kbi si i rzewraca od drzewem . jki tylko
wydobyway si z te)o wir+ i rzez d+)i czas nie mo"na byo nic rozozna(.
,areszcie krzyk rzestrac$+ wyrwa si z iersi atak+j!cyc$. 2+m ierzc$n! w
jednej c$wili.
&od drzewem zosta an 'on)in+s, a od je)o no)ami k+a cia dr)aj!cyc$
jeszcze w a)onii.
. -zn+rw, szn+rw/ . zabrzmia jaki )os.
Wnet jezdni konli si o szn+ry i rzywie1li je w m)nieni+ oka. Wwczas o
kilk+nast+ t)ic$ c$ow c$wycio za dwa ko#ce d+)ie)o owroza, staraj!c si
rzykrowa( ana 'on)ina do drzewa.
>le an 'on)in ci! mieczem . i c$oi z ob+ stron adli na ziemi. 9 tym samym
sk+tkiem rbowali nastnie 2atarzy.
Widz!c, "e zbyt wielki t+m rzeszkadza sobie wzajem, oszo raz jeszcze
kilk+nast+ najmielszyc$ no$ajcw c$c!c koniecznie +c$wyci( "ywcem
wielkol+da, ale on odar ic$, jak odyniec rozdziera zajade kondle. %!b,
zronity z dwc$ ot"nyc$ drzew, osania rodkow! wklsoci! rycerza . z
rzod+ za, kto si zbli"y na d+)o( miecza, mar nie wydawszy nawet krzyk+.
,adl+dzka sia ana &odbiity zdawaa si wzrasta( jeszcze z ka"d! c$wil!.
Widz!c to rozwcieczona orda sdzia :ozakw i naok rozle)y si dzikie
woania=
. Gk/ +k/...
Wwczas na widok +kw i strza wysyywanyc$ z koczanw od no)i ozna i
an &odbiita, "e zbli"a si )odzina mierci, i rozocz! litani do ,ajwitszej
&anny.
Gczynio si cic$o. 2+my zatrzymay dec$, oczek+j!c, co si stanie.
&ierwsza strzaa wistna, )dy an 'on)in+s mwi= 7?atko 4dk+iciela/8 . i
obtara m+ skro#.
%r+)a strzaa wistna, )dy an 'on)in+s mwi= 7&anno wsawiona/8 . i
+tkwia m+ w ramieni+.
-owa litanii zmieszay si ze wistem strza.
; )dy an 'on)in+s owiedzia= 70wiazdo zaranna/8 . j+" strzay tkwiy m+ w
ramionac$, w bok+, w no)ac$... :rew ze skroni zalewaa m+ oczy i widzia j+" .
jak rzez m) . !k, 2atarw, nie sysza j+" wist+ strza. 5z+, "e sabnie, "e
no)i c$wiej! si od nim, )owa oada m+ na iersi... na koniec +kl!k.
&otem, na w j+" z jkiem, owiedzia an 'on)in+s= 7:rlowo >nielska/8 . i
to byy je)o ostatnie sowa na ziemi.
>nioowie niebiescy wzili je)o d+sz i oo"yli j! jako er jasn! + n)
7:rlowej >nielskiej8.
&an Woodyjowski i 9a)oba stali nastne)o rana na waac$ midzy
"onierstwem, so)l!daj!c ilno k+ taborowi, od ktre)o strony zbli"ay si masy
c$ostwa. -krzet+ski by na radzie + ksicia, oni za, korzystaj!c z c$wili
sokoj+, rozmawiali o dni+ wczorajszym i o tym r+c$+ w taborze
nierzyjacielskim.
. ,ic nam to dobre)o nie wr"y . rzek 9a)oba +kaz+j!c na czarne masy, id!ce
na ksztat olbrzymiej c$m+ry. . &ewno do szt+rm+ znw r+sz!, a t+ j+" rce nie
c$c! c$odzi( w stawac$.
. 0dzie by tam za mia by( szt+rm rzy dni+ jasnym, o tej orze/ . rzek may
rycerz. . ,ie +czyni! nic wicej, jeno zajm! nasz wczorajszy wa i znw
wkoywa( si bd! do nowe)o i strzela( rzy tym od rana do wieczora
. ?o"na by ic$ dobrze z armat rzeoszy(.
Woodyjowski zni"y )os.
. &roc$w sk!o . rzek. . rzy takim eksensie odobno j+" i na sze( dni nie
starczy. >le w tym czasie ewnie krl nadci!)nie.
. ,iec$"e si j+" dzieje, co c$ce. >by nasz an 'on)in, niebo"!tko, rzedosta
si szczliwie/ &rzez ca! noc sa( nie mo)em, tylko o nim mylaem, a com si
zdrzemn!, tom )o w oresji widzia, i taki mnie "al bra,Z"e a" oty na mnie biy.
,ajleszy to czowiek, jakie)o w Rzeczyosolitej mo"esz znale1(, z latarni!
rzez trzy roki i sze( niedziel c$odz!c.
. > czem+ to wa(an zawsze z nie)o dworowaB
. 3o )ba we mnie ask+dniejsza od serca. >le j+" mi )o, anie ?ic$ale, nie
zakrwawiaj wsomnieniem, )dy i tak wyrz+ty sobie czyni, a bro# 3o"e jakie)o
rzyadk+ na ana 'on)ina, to bym do mierci c$yba nie mia sokoj+.
. A+" te" tak dalece si wa(an nie )ry1. ,ie mia on ni)dy do waci "adne)o
rankor+ i syszaem, jak sam mwi= 70ba $adka, serce zote/8
. %aj"e m+ 3o"e zdrowie, rzyjacielowi zacnem+/ ,i)dy on o l+dzk+ nie +mia
mwi(, ale setnie takowe niedostatki wielkimi cnotami na)radza. 5o mylisz,
anie ?ic$aleB zali rzeszed szczliwieB
. ,oc bya ciemna, a c$oi o klsce straszliwie <ati)ati. G nas dobryc$ stra"y
nie byo, a c" doiero + nic$/
. 2o c$waa 3o)+/ 9alecaem te" an+ 'on)inowi, "eby si o nasz! niebo)
kniaziwn ilno doytywa, je"eli )dzie jej nie widzieli, bo tak myl, "e
Rzdzian m+sia si do wojsk krlewskic$ rzedostawa(. &an 'on)in+s ewnie
na odoczynek nie jdzie, tylko z krlem t+ rzyci!)nie. W takim razie
mielibymy nied+)o o niej wiadomo(.
. G<am ja w dowci te)o ac$oka, "e j! tam jako ocali. A+" bym nie zazna
+ciec$y, "eby j! z)+ba sotkaa. :rtkom j! zna, ale w to wierz, "e )dybym
siostr mia, to by mi nie bya milsza.
. %la ciebie siostra, a dla mnie cr+c$na. 4d tyc$ troskw c$yba mi broda do
reszty zbieleje, a serce od "al+ knie. 5o ko)o okoc$asz . raz, dwa, trzy . i j+"
)o nie ma, a ty sied1, troskaj si, martw, )ry1, rozmylaj, maj!c w dodatk+
brz+c$ +sty i dzi+ry w czaczynie, rzez ktre jak rzez z! strzec$ woda na
ysin leci. &som teraz w Rzeczyosolitej leiej ni" szlac$cie, a nam czterem to
j+" ze wszystkic$ naj)orzej. 5zas by j+" c$yba do lesze)o wiata si wybra(,
anie ?ic$ale, albo coB
. ,ieraz mylaem, czyby nie leiej owiedzie( -krzet+skiem+ o wszystkim, ale
to mnie wstrzym+je, "e sam on ni)dy o niej jednym sowem nie wsomnia, a
bywao, jak kto wymwi, to si tylko wzdry)nie, jakby )o co w serc+ +k+o.
. 0adaj"e m+, rozdzieraj rany w o)ni+ tej wojny rzysc$e, a j! tam mo"e j+"
jaki 2atarzyn rzez &ereko za warkocz rowadzi. Hwiece jarz!ce mi w oczac$
staj!, )dy sobie taki termin omyl. 5zas j+" +miera(, nie mo"e by( inaczej, bo
na wiecie mka tylko i nic wicej. Ceby c$o( an 'on)in+s rzemkn! si
szczliwie/
. ?+si on mie( wiksze w niebie aski ni" inni, bo cnotliwy. >le atrz no wa(an,
co tam $+ltajstwo robi/..
. 2aki dzi blask od so#ca, "e nic nie widz.
. Wa nasz wczorajszy rozko+j!.
. > mwiem, "e bdzie szt+rm. 5$od1my st!d, anie ?ic$ale, do( j+" te)o
stania.
. ,ie dlate)o to oni koi!, "eby koniecznie do szt+rm+ i(, ale m+sz! mie(
otwart! dro)! do odwrot+ i rzy tym ewno bd! tamtdy mac$iny wrowadza(,
w ktryc$ strzelcy siedz!. &atrz no wa(, a" oaty warcz!* j+" na jakie
czterdzieci krokw zarwnali.
. 2eraz widz, ale okr+tny dzi blask.
&an 9a)oba nakry oczy rk! i atrzy. W tej c$wili rzez rozkoany w wale
wycinek rz+cia si rzeka czerni i rozlaa w m)nieni+ oka o +stej midzy
waami rzestrzeni. Aedni zaczli zaraz strzela(* inni ryj!c ziemi oatami,
oczli wznosi( nowy nasy i sza#ce, ktre trzecim z kolei iercieniem miay
zamkn!( olski obz.
. 4$o/ . zawoa Woodyjowski . nie mwiemB... j+" i mac$iny wtaczaj!/
. ,o, to szt+rm bdzie jako "ywo. 5$od1my st!d . rzek 9a)oba.
. ,ie, to inne bel+ardy/ . odowiedzia may rycerz.
; istotnie mac$iny, ktre +kazay si w otworze, inaczej byy b+dowane od
zwykyc$ $+laj.)rodw* ciany ic$ bowiem skaday si z zestosowanyc$
skoblami drabin okrytyc$ odzie"! i skrami, soza ktryc$ najcelniejsi strzelcy,
siedz!cy od oowy wysokoci mac$iny a" do jej szczyt+, razili nierzyjaciela.
. &jd1my, niec$ ic$ tam sy oza)ryzaj!/ . owtrzy 9a)oba.
. 5zekaj wa( . odowiedzia Woodyjowski.
; ocz! liczy( maszyny, w miar jak coraz nowe +kazyway si w otworze.
. Raz, dwa, trzy... maj! ic$ wida( zaas niemay... cztery, i(, sze(... id! coraz
wy"sze... siedm, om... ka"de)o sa zabij! z tyc$ mac$in na naszym majdanie,
bo tam by( m+sz! strzelcy eD]+isitissimi. dziewi(, dziesi( . wida( ka"d! jak na
doni, bo so#ce na nie ada . jedenacie...
,a)le an ?ic$a +rwa rac$+b.
. 5o to jestB . syta dziwnym )osem.
. 0dzieB
. 2am, na tej najwy"szej... czowiek wisi/
9a)oba wyt"y wzrok* istotnie na najwy"szej mac$inie so#ce owiecio na)i
tr+ l+dzki koysz!cy si na owrozie, z)odnie z r+c$em bel+ardy, na ksztat
olbrzymie)o wa$ada.
. &rawda . rzek 9a)oba.
Wtem Woodyjowski oblad jak tno i krzykn! rzera1liwym )osem=
. 3o"e wszec$mo)!cy/... to &odbiita/
-zmer owsta na waac$, jakoby wiatr rzelecia o liciac$ drzew.
9a)oba rzec$yli )ow, zatkn! do#mi oczy i owtarza zsiniaymi war)ami,
jcz!c=
. Aez+s ?aria/ Aez+s ?aria/...
Wtem szmer zmieni si w sz+m zmieszanyc$ sw, a otem w $+k jakby
wzb+rzonej <ali. &oznao wojsko stoj!ce na waac$, "e na tym $aniebnym
szn+rze wisi towarzysz ic$ niedoli, rycerz bez skazy . oznali wszyscy, "e to an
'on)in+s &odbiita, i )niew straszny ocz! odnosi( wosy na )owac$
"onierzy.
9a)oba oderwa wreszcie donie od owiek* strac$ byo na nie)o sojrze(= na
+stac$ mia ian, twarz sin!, oczy wyszy m+ na wierzc$.
. :rwi/ krwi/ . rykn! tek strasznym )osem, "e a" dreszcz rzeszed blisko
stoj!cyc$.
; skoczy w <os. 9a nim rz+ci si, kto by "yw na waac$. Cadna sia, nawet
rozkazy ksi!"ce nie zdoayby owstrzyma( te)o wyb+c$+ wciekoci. 9 <osy
wydobywali si jedni na ramionac$ dr+)ic$, c$wytali si rkoma i zbami za
brze) row+ . a kto wyskoczy, bie) na ole, nie bacz!c, czy inni bie)n! za nim.
3el+ardy zadymiy jak smolarnie i wstrz!sy si od $+k+ wystrzaw, ale nic to
nie omo)o. 9a)oba lecia ierwszy, z szabl! nad )ow!, straszny, wcieky,
odobny do roz$+kane)o b+$aja. %oiero" :ozacy skoczyli tak"e z ceami, z
kosami na naastnikw i rzekby= dwie ciany +derzyy o si z oskotem. 'ecz
syte brytany nie mo)! broni( si d+)o )odnym i wciekym wilkom. Wsarci z
miejsca, cici szablami, darci zbami, bici i )nieceni, :ozacy nie wytrzymali <+rii
. i wnet zaczli si miesza(, a otem ierzc$a( k+ otworowi. &an 9a)oba szala*
rz+ca si w najwikszy t+m jak lwica, ktrej zabrano lwita* rzzi, c$raa,
ci!, mordowa, deta/ &+stka czynia si rzed nim, a rzy nim szed, jak dr+)i
omie# niszcz!cy, Woodyjowski odobny do ranne)o rysia.
-trzelcw +krytyc$ w bel+ardac$ wycito w ie#, reszt )oniono a" za otwr w
wale. &o czym "onierze weszli na bel+ard i odczeiwszy ana 'on)ina,
ostro"nie s+cili )o na ziemi.
9a)oba r+n! na je)o ciao...
Woodyjowski rwnie" serce mia rozdarte i zalewa si zami na widok
martwe)o rzyjaciela. Iatwo byo ozna(, jak! an 'on)in+s z)in! mierci!, bo
cae ciao byo okryte ctkami od ran rzez )roty zadanyc$. 2warzy tylko nie
os+y m+ strzay rcz jednej, ktra zostawia d+)! rys na skroni. :ilka
kroel czerwonej krwi zakrzeo m+ na oliczk+, oczy mia zamknite, a w
bladym oblicz+ +miec$ o)odny, i )dyby nie blado( bkitna oblicza, )dyby nie
c$d mierci w rysac$ . zdawa( by si mo)o, "e an 'on)in+s i sokojnie.
Wzili )o wreszcie towarzysze i onieli na barkac$ do oko+, a stamt!d do
kalicy zamkowej.
%o wieczora zbito tr+mn i o)rzeb odby si noc! na cmentarz+ zbaraskim.
-tano wszystkie d+c$owie#stwo ze 9bara"a rcz ksidza Cabkowskie)o,
ktry w ostatnim szt+rmie w krzy"e ostrzelon bliskim by mierci* rzyszed
ksi!", zdawszy dowdztwo starocie krasnostawskiem+, i re)imentarze, i an
c$or!"y koronny, i c$or!"y nowo)rodzki, i an &rzyjemski, i -krzet+ski, i
Woodyjowski, i 9a)oba, i towarzystwo c$or!)wi, w ktrej nieboszczyk s+"y.
Gstawiono tr+mn nad wie"o wykoanym doem . i ceremonia si rozocza.
,oc bya cic$a, )wia1dzista* oc$odnie aliy si rwnym omieniem, rz+caj!c
blask na "te deski wie"o zbitej tr+mny, na osta( ksidza i s+rowe twarze
stoj!cyc$ wokoo rycerzy.
%ymy z kadzielnicy wznosiy si sokojnie, roznosz!c zaac$ mirry i jaowc+*
cisz rzerywao tylko t+mione szloc$anie ana 9a)oby, )bokie westc$nienia
ot"nyc$ iersi rycerskic$ i daleki )rzmot wystrzaw na waac$.
'ecz ksi!dz ?+c$owiecki wznis rk na znak, i" oczyna mwi(, wic rycerze
oddec$ wstrzymali, on za milcza jeszcze rzez c$wil, otem +tkwi oczy w
)wia1dzistyc$ wysokociac$ i tak wreszcie mwi( ocz!=
. 5o to tam za st+kanie sysz o nocy w niebieskie odwojeB . yta sdziwy
kl+cznik 5$ryst+sowy, ze smaczne)o sn+ si zrywaj!c.
. 4twrz, wity &ietrze, otwrz/ jam &odbiita.
. 'ecz jakie" to +czynki, jaka" to szar"a, jakie to zas+)i omielaj! ci, moci
&odbiito, tak zacne)o <+rtiana inkomodowa(B Aakim"e to rawem c$cesz
wej( tam, dok!d ni +rodzenie, c$ocia"by tak zacne jak twoje, ni senatorska
)odno(, ni +rzdy koronne, ni majestat+ nawet +r+ry jeszcze same rzez si
wolne)o wst+ nie daj!B dok!d nie )oci#cem szerokim, w oszstnej karecie,
z $ajd+kami si jedzie, ale strom!, ciernist! dro)! cnoty wsina( si trzebaB
. >c$/ otwrz, wity &ietrze, otwrz co rdzej, bo wanie tak! strom!
cie"yn! szed komiliton i dro)i towarzysz nasz, an &odbiita . a" wreszcie
rzyszed do ciebie jako )o!b o d+)im locie +tr+dzon, rzyszed na)i jako
Iazarz, rzyszed jako wity -ebastian strzaami o)a#skimi odarty, jak 6iob
biedny, jako dzieweczka, ktra m"a nie zaznaa, czysty, jako baranek okorny,
cierliwy i cic$y . bez zmazy )rzec$owej z o<iar! krwi dla ziemskiej ojczyzny
radonie rzelanej.
&+( )o, wity &ietrze, bo je"eli je)o nie +cisz . ko)o" +cisz w tyc$ czasac$
zes+cia i bezbo"nociB
&+("e )o, wity kl+cznik+/ +( te)o baranka* niec$aj si asie na niebieskiej
!ce, niec$ szczyie traw, bo )odny rzyszed ze 9bara"a...
W taki to sosb rozocz! mow ksi!dz ?+c$owiecki, a nastnie tak
wymownie odmalowa cay "ywot ana 'on)ina, i" ka"dy lic$ym si sobie wyda
wobec tej cic$ej tr+mny rycerza bez skazy, ktry najmniejszyc$ skromnoci!,
najwikszyc$ cnot! rzenosi. 3ili si tedy w iersi wszyscy i coraz wiksza
o)arniaa ic$ "ao(, i coraz janiej widzieli, jaki to aroksyzm ojczyzn, jaka
nieowetowana strata 9bara" dotkna. > ksi!dz +nosi si i )dy wreszcie ocz!
oowiada( wyjcie i mier( mcze#sk! ana 'on)ina, wtedy j+" cakiem o
retoryce i cytatac$ zaomnia, a )dy ocz! "e)na( martwe zwoki imieniem
d+c$owie#stwa, wodzw i wojska, sam si rozaka i mwi szloc$aj!c jak
9a)oba=
. Ce)naj nam, bracie, "e)naj, towarzysz+/ ,ie do ziemskie)o krla, lecz do
niebieskie)o, do ewniejszej instancji odniose nasze jki, nasz )d, nasz!
mizeri i oresj . ewniej tam jeszcze rat+nek nam wyjednasz, ale sam nie
wrcisz wicej, wic aczemy, wic zami tr+mn tw! olewamy, bomy ci
koc$ali, bracie najmilszy/
&akali za zacnym ksidzem wszyscy= i ksi!", i re)imentarze, i wojsko, a
najbardziej rzyjaciele zmare)o. 'ecz )dy ksi!dz zaintonowa o raz ierwszy=
Re]+iem aeternam dona ei, %omine/ . +czyni si ryk owszec$ny, c$o( to
wszystko byli l+dzie za$artowani na mier( i codzienn! raktyk! od dawna do
niej rzywykli.
W c$wili )dy tr+mn oo"ono na szn+rac$, ana 9a)ob tr+dno byo od niej
oderwa(, jakby m+ brat albo ojciec +mar. 'ecz wreszcie odci!)nli )o
-krzet+ski z Woodyjowskim. :si!" zbli"y si i wzi! )ar( ziemi* ksi!dz
ocz! mwi(= 7>nima ei+s8 . za$+rkotay szn+ry . ziemia ocza si sya(,
syano j! rkoma, $emami... i wkrtce nad zwokami ana 'on)ina &odbiity
+rs wysoki koiec, ktry owiecio biae, sm+tne wiato miesi!ca.
f f f
2rzej rzyjaciele wracali z miasta na majdan, z ktre)o +stawicznie doc$odzi
od)os strzaw. -zli w milczeni+, )dy" "aden z nic$ nie c$cia ierwsze)o sowa
rzemwi( . lecz inne )romadki rycerstwa )warzyy midzy sob! o
nieboszczyk+, sawi!c )o z)odnie.
. &o)rzeb mia tak <oremny . mwi jaki o<icer rzec$odz!c obok -krzet+skie)o
. "e i an+ isarzowi -ierakowskiem+ lesze)o nie srawili.
. 3o te" na# zas+"y . odowiedzia dr+)i o<icer. . :to by to inny odj! si
rzedrze( do krlaB
. > ja syszaem . doda trzeci . "e midzy winiowiecczykami byo kilk+
oc$otnikw, ale o tak strasznym rzykadzie ewnie j+" wszystkic$ oc$ota
odesza.
. 3o te" to i nieodobna. W!" si nie rzeli1nie.
. Aako "ywo/ czyste by to byo szale#stwo/
4<icerowie rzeszli. ,astaa znw c$wila milczenia. ,a)le Woodyjowski rzek=
. -yszae, AanieB
. -yszaem . odowiedzia -krzet+ski . ?oja dzi kolej.
. Aanie/ . rzek owa"nie Woodyjowski . znasz mnie od dawna i wiesz, "e si
rzed $azardem nierad co<am* ale co inne)o $azard, a co inne)o roste
samobjstwo.
. ; ty" to mwisz, ?ic$aleB
. Aa, bom ci rzyjaciel.
. ; jam ci rzyjaciel= daj"e mnie kawalerski arol, "e nie jdziesz trzeci, je"eli ja
z)in.
. 4/ nie mo"e by(/ . zakrzykn! Woodyjowski.
. > widzisz, ?ic$ale/ Aak"e to mo"esz ode mnie wyma)a( te)o, cze)o by sam
nie +czyniB ,iec$"e si dzieje wola bo"a/
. 2o ozwl mi i( razem.
. :si!" zabrania, nie ja . a ty "onierz i s+c$a( m+sisz.
&an ?ic$a zamilk, bo istotnie "onierz to by rzede wszystkim, wic ocz!
tylko w!sikami r+sza( )watownie rzy ksi"yc+, na koniec rzek=
. ,oc bardzo widna . nie id1 dzisiaj.
. Wolabym, "eby bya ciemniejsza . odrzek -krzet+ski . ale zwoka nieodobna.
&o)oda, jako widzisz, +czynia si na d+)o, a t+ roc$y si ko#cz!, "ywno( si
ko#czy. Conierze j+" na majdanie koi! korzonkw sz+kaj!c . innym dzi!sa
)nij! od ask+dztwa, ktre jedz!. %zi jd, zaraz* j+"em si z ksiciem
o"e)na.
. 2o widz, "e o rost+ deserat.
-krzet+ski +miec$n! si sm+tno.
. 3odaj"e ci, ?ic$ale. &ewnie, "e w rozkoszac$ nie oywam, ale dobrowolnie
mierci nie bd sz+ka, bo( to i )rzec$, a zreszt! nie o to c$odzi, "eby z)in!(,
jeno o to, "eby wyj( i doj( do krla, i obz zbawi(.
Woodyjowskie)o orwaa na)le taka c$( owiedzie( -krzet+skiem+ wszystko
o kniaziwnie, "e rawie j+" +sta otwiera* ale omyla sobie= 74d nowiny w
)owie m+ si omiesza i tym acniej )o sc$wytaj!8 . wic +)ryz si w jzyk i
zmilcza, a natomiast syta=
. :trdy jdzieszB
. ?wiem ksici+, "e jd rzez staw, a 1niej rzek!, ki si daleko za tabor
nie rzedostan. :si!" owiedzia, "e to lesza dro)a ni" inne.
. ,ie ma, jak widz, rady . odrzek Woodyjowski. . Raz czek+ mier(
rzeznaczona, a lesza na ol+ c$way ni" na o"+ 3) ci rowad1/ 3) ci
rowad1, Aanie/ Ae"eli nie zobaczymy si na tym wiecie, to na tamtym, a ja ci
serca ewnie doc$owam.
. Aako i ja tobie. 3) ci zaa( za wszystko dobre. > s+c$aj, ?ic$ale, je"eli
z)in, oni mnie mo"e nie srezent+j! jako ana 'on)ina, bo zbyt sro)! na+k
dostali, ale si ewnie i tak jakowym sosobem oc$wal!* niec$"e w takim
razie stary 9a(wilic$owski ojedzie do 5$mielnickie)o o moje ciao, bo nie
c$ciabym, aby mnie si o ic$ taborze wczyli.
. 3!d1 ewien . odrzek Woodyjowski.
&an 9a)oba, ktry z ocz!tk+ na w rzytomnie rozmowy s+c$a, zroz+mia
wreszcie, o co idzie, ale nie znalaz w sobie j+" do( siy, aby wstrzymywa( l+b
odmawia(, tylko ocz! jcze( )+c$o=
. Wczoraj tamten, dzi ten... 3o"e/ 3o"e/ 3o"e/...
. G<aj wa(an . rzek Woodyjowski.
. &anie Aanie/... . zacz! 9a)oba.
; nie m) nic wicej owiedzie(, jeno siw!, straion! )ow wsar na iersi
rycerza i tak t+li si do nie)o jak niedo"ne dziecko.
W )odzin 1niej -krzet+ski o)r!"y si w wody zac$odnie)o staw+. ,oc bya
bardzo widna i rodek staw+ wy)l!da jak srebrna tarcza, ale -krzet+ski znikn!
natyc$miast z ocz+, brze) bowiem oronity by )sto sitowiem, trzcin! i
b+cianem* dalej omidzy rzadsz! trzcin! rosy w ob<itoci )r!"ele, rdest wodny
i rol"e. 5aa ta mieszanina szerokic$ i w!skic$ lici, olizyc$ ody),
w"owatyc$ skrtw, c$wytaj!c za no)i i w ciaa, +tr+dniaa niezmiernie
os+wanie si narzd, ale +krywaa rzynajmniej rycerza rzed oczyma stra"y.
4 rzeynici+ rzez jasn! rodkow! szyb nie byo co i myle(, bo ka"dy
czarniawy rzedmiot byby na niej sostrze"ony z atwoci!. -krzet+ski wic
ostanowi okr!"y( brze)iem cay staw a" do ba)ienka le"!ce)o o dr+)iej
stronie, rzez ktre wywaa do staw+ rzeka. &rawdoodobnie stay tam stra"e
kozackie albo tatarskie, ale za to rs cay las trzcin, ktre)o brze)i byy tylko
wycite na szaasy dla czerni. %ostawszy si raz do ba)ienka, mo"na si byo
os+wa( wrd trzcin nawet we dnie, c$ybaby toielisko okazao si zbyt
)bokie. 'ecz i ta dro)a bya straszna. &od t! i!c! wod!, nie )bsz! z brze)+
nad sto, taio si )bokie na okie( i wicej boto. 9a ka"dym krokiem
-krzet+skie)o na owierzc$ni wd wydostawao si mnstwo baniek, ktryc$
b+l)otanie doskonale mo"na byo sysze( wrd ciszy. &rcz te)o mimo caej
owolnoci je)o r+c$w tworzyy si koa <al bie)n!ce coraz dalej od rodka a"
na nie zaronit! rzestrze#, na ktrej amao si w nic$ wiato ksi"yca. W
czasie deszcz+ byby o rost+ -krzet+ski rzeyn! staw i najdalej w
)odziny dotar do ba)ienka, ale na niebie nie byo ani jednej c$m+rki. 5ae otoki
zielonawe)o wiata lay si na staw zmieniaj!c licie )r!"el w srebrne tarcze, a
ira trzcin w srebrne kity. Wiatr nie wia* na szczcie )rzec$ot wystrzaw
)+szy b+l)otanie baniek wodnyc$, co sostrze)szy -krzet+ski or+sza si
tylko wwczas, )dy salwy w okoac$ i sza#cac$ staway si "ywsze. 'ecz owa
cic$a, o)odna noc srawia jedn! wicej tr+dno(. 4to roje komarw odnosiy
si z trzcin i +tworzywszy k!b nad )ow! rycerza, siaday m+ na twarzy, oczac$,
k+j!c dotkliwie, brzcz!c i iewaj!c nad je)o +szyma "aosne swe nieszory.
-krzet+ski, wybieraj!c t dro), nie +dzi si co do jej tr+dnoci, ale nie
rzewidzia wszystkie)o. ,ie rzewidzia mianowicie jej strac$w. Wszelka
)bina wd, c$o(by najleiej, znanyc$, ma w nocy co tajemnicze)o i
rzera"aj!ce)o zarazem . i mimo woli nadza ytanie= co tam jest na dnieB . >
ten staw zbaraski by o rost+ okrony. Woda zdawaa si by( w nim )stsza od
zwykej wody . i wydawaa zad+c$ tr+i. 3o te" )niy w niej setki :ozakw i
2atarw. 4bie strony wyci!)ay wrawdzie tr+w, ale il+" ic$ mo)o by(
+krytyc$ wrd trzcin, rdest+ i )stej +szycyB -krzet+skie)o obejmowa c$d
<ali, a ot oblewa m+ czoo. 5o bdzie, )dy jakie obliz)e ramiona +c$wyc! )o
na)le albo )dy jakie zielonawe oczy sojrz! na nie)o sod b+cianwB %+)ie
ody)i )rzybienia obejmoway )o za kolana, a jem+ wosy owstaway na )owie,
"e to j+" mo"e n+rek toielec obejm+je )o, aby nie +ci( wicej. 7Aez+s
?aria/... Aez+s ?aria/8 . szeta bez +stank+, os+waj!c si narzd. 5$wilami
odnosi oczy w )r i na widok ksi"yca, )wiazd i sokoj+ niebieskie)o
doznawa ewnej +l)i. 7Aest 3)/8 . owtarza sobie )osem, tak aby si sam
m) dosysze(. 5zasem so)l!da na brze) i zdawao m+ si, "e z jakie)o
otione)o, zaziemskie)o wiata bota, czarnyc$ )bin, bladyc$ wiate
ksi"ycowyc$, d+c$w i tr+w, i nocy so)l!da na bo"! zwyk! ziemi . i
tsknota orywaa )o taka, "e zaraz c$cia z owej matni trzcin wyc$odzi(.
'ecz os+wa si ci!)le brze)iem i oddali si j+" tak od oboz+, "e na tej bo"ej
ziemi dostrze) o kilkadziesi!t krokw od brze)+ stoj!ce)o na koni+ 2atara .
wic zatrzyma si i so)l!da na t osta(, ktra, miark+j!c z jej jednostajnyc$
r+c$w k+ szyi ko#skiej, zdawaa si by( +ion!.
3y to dziwny widok. 2atar kiwa si ci!)le, jakby kania si w milczeni+
-krzet+skiem+, a ten ocz+ z nie)o nie s+szcza. 3yo to w tym co straszne)o,
lecz -krzet+ski odetc$n! z satys<akcj!, bo wobec te)o rzeczywiste)o strac$a
ierzc$y stokro( do zniesienia ci"sze= +rojone. Hwiat d+c$w odlecia )dzie i
rycerzowi wrcia od raz+ zimna krew* do )owy oczy si cisn!( takie tylko
ytania, jak= i czy nie i, mam i( dalej czy czeka(B
Wreszcie oszed dalej, os+waj!c si jeszcze ciszej, jeszcze ostro"niej ni" na
ocz!tk+ odr"y. 3y j+" na dro)i do ba)ienka i rzeki, )dy zerwa si
ierwszy owiew lekkie)o wiatr+. 9akoysay si wnet trzciny i wyday, tr!caj!c
jedna o dr+)!, szelest mocny, a -krzet+ski +radowa si, bo mimo caej
ostro"noci, mimo i" czasem o kilka min+t nad ostawieniem stoy traci,
mimowolny r+c$, otknicie si, l+sk . mo)y )o zdradzi(. 2eraz szed mielej
wrd )one)o roz$owor+ trzcin, ktrym zasz+mia cay staw . i wszystko
za)adao dokoa, woda nawet na brze)ac$ ocza bekota( rozkoysan! <al!.
'ecz ten r+c$ rozb+dzi widocznie nie tylko zarola brze)owe, bo naraz jaki
czarniawy rzedmiot ojawi si rzed -krzet+skim i ocz! c$ybota( si k+
niem+, jak )dyby rozmac$+j!c si do skok+. -krzet+ski omal w ierwszej c$wili
nie krzykn!* strac$ i obrzydzenie zatamoway m+ jednak )os w iersiac$, a
jednoczenie straszliwy zad+c$ +c$wyci )o za )ardo.
>le o c$wili, )dy ierwsza myl, "e to mo"e by( toielec +mylnie zast+j!cy
dro), rzesza, ozostao tylko obrzydzenie . i rycerz r+szy dalej. Roz$owor
trzcin trwa ci!)le i wzma)a si coraz bardziej. &rzez ic$ koysz!ce si kicie
dojrza -krzet+ski dr+)! i trzeci! lacwk tatarsk!. ?in! je, min! i czwart!.
7A+" z staw+ m+siaem okr!"y(8 . omyla i odnis si troc$ z trzcin, aby
rozozna(, w ktrym miejsc+ si znajd+je* wtem co )o tr!cio w no)i, obejrza
si i +jrza t+" obok swyc$ kolan twarz l+dzk!.
72o j+" dr+)i8 . omyla.
2ym razem nie rzerazi si, bo ten dr+)i tr+ le"a na wznak i nie mia w swej
bezwadnoci ozorw "ycia i r+c$+. -krzet+ski rzyieszy tylko krok+, by nie
dosta( zawrot+ )owy. 2rzciny zaczynay by( coraz )stsze, co z jednej strony
dawao bezieczne +krycie, z dr+)iej jednak +tr+dniao niezmiernie oc$d.
Gyno jeszcze )odziny, 1niej )odzina, on szed ci!)le, ale coraz wicej
by str+dzony. Woda w niektryc$ miejscac$ bya tak ytka, "e nie doc$odzia
m+ do )oleni, )dzie indziej za to zaada niemal o as. ?czyo )o te"
niezmiernie owolne wyci!)anie n) z bota. &ot zalewa m+ czoo, a
jednoczenie od czas+ do czas+ rzec$odziy o nim dreszcze od st do )owy.
75o to jestB . myla ze strac$em w serc+ . czy mnie deliri+m nie c$wytaB
3a)ienka jako nie ma* n+" nie rozoznam miejsca wrd trzcin i omin.8 3yo
to straszne niebeziecze#stwo, bo w ten sosb m)by kr!"y( ca! noc naokoo
staw+ i z rana znale1( si w tym samym miejsc+, z ktre)o wyszed, l+b wa(
na innym w rce kozackie.
79! dro) obraem . myla +adaj!c w d+c$+ . rzez stawy nie mo"na, wrc
si i j+tro jd jak an 'on)in+s* do j+tra m)bym odocz!(.8
'ecz szed narzd, bo oznawa, "e obiec+j!c sobie wrci( i r+szy( o
odoczynk+, sam siebie osz+k+je* rzyc$odzio m+ tak"e do )owy, "e id!c tak
wolno i zatrzym+j!c si co c$wila nie m) jeszcze doj( do ba)ienka. Aednak"e
myl o odoczynk+ oanowywaa )o coraz silniej. 5$wilami mia c$( oo"y(
si )dzie na ytszym bocie, by c$o( odetc$n!(. 3i si tak z wasnymi mylami,
a jednoczenie modli si. %reszcze rzec$odziy )o coraz czciej, coraz sabiej
wyci!)a no)i z bota. Widok stra"y tatarskic$ otrze1wia )o, ale cz+, "e i )owa
mczy m+ si rwnie jak ciao . i "e nadlat+je na# )or!czka.
Gyno znw )odziny . ba)ienko nie +kazywao si jeszcze.
,atomiast ciaa +toionyc$ tra<iay si coraz czciej. ,oc, strac$, tr+y, sz+m
trzcin, tr+d i bezsenno( zm!ciy m+ myli. &oczy na# nadlatywa( wizje. 4to
6elena jest w :+dak+, a on ynie z Rzdzianem na d+mbasie z bie)iem
%nierowym. 2rzciny sz+mi! . on syszy ie#= 7Lj to ne ili ilili/... ne t+many
+staway.8 :si!dz ?+c$owiecki czeka ze st+!, a an :rzyszto< 0rodzicki ojca
zast!i... %ziewczyna tam co dzie# atrzy na rzek z m+rw . ryc$o atrzy(, jak
w rce zaklaszcze i krzyknie= 7Aedzie/ jedzie/8
. Ae)omo(/ . mwi Rzdzian ci!)n!c )o za rkaw . anna stoi...
-krzet+ski b+dzi si. 2o sl!tane trzciny zatrzymay )o o drodze. Wizja +lat+je.
&rzytomno( wraca. 2eraz nie cz+je j+" takie)o zmczenia, bo m+ )or!czka si
dodaje.
6ej, czy to jeszcze nie ba)ienkoB
>le naok trzciny takie same, jakby z miejsca nie r+szy. &rzy rzece owinna
by( woda otwarta, wic to jeszcze nie ba)ienko.
Rycerz idzie dalej, ale myl wraca z nie+ba)anym +orem do l+bej wizji. &r"no
-krzet+ski si broni, r"no oczyna mwi(= 74 )osodze +wielbiona8, r"no
stara si zac$owa( ca! rzytomno( . znow+ nadywa %nier, d+mbasy, czajki
. :+dak, -icz . tylko tym razem wizja bezadniejsza, mnstwo w niej osb= obok
6eleny i ksi!", i 5$mielnicki, i ataman koszowy, i an 'on)in+s, i 9a)oba, i
3o$+n, i Woodyjowski . wszyscy rzybrani odwitnie na je)o l+b, ale )dzie
ma by( ten l+bB -! w jakim miejsc+ nieznanym, ni to I+bnie, ni Rozo)i, ni
-icz, ni :+dak... wody jakie, o nic$ ciaa ywaj!...
-krzet+ski b+dzi si o raz dr+)i, a raczej b+dzi )o mocny szelest doc$odz!cy ze
strony, a ktr! idzie . wic zatrzym+je si i s+c$a.
-zelest zbli"a si, syc$a( jakie c$robotanie i l+sk . to czno.
Wida( je j+" rzez trzciny. -iedzi w nim dwc$ moojcw . jeden oyc$a
wiosem, dr+)i trzyma w rk+ d+)! tyczk, wiec!c! z dala jak srebro, i
roz)arnia ni! wodne zarola.
-krzet+ski os+n! si a" o szyj w wod, tak "e )owa tylko wystawaa m+
onad sitowie, i atrzy.
7Aest.li to zwyka stra", czyli s! j+" na troieB8 . omyla.
>le wnet doszed o sokojnyc$ i niedbayc$ r+c$ac$ moojcw, "e to m+si by(
zwyczajna stra". 5zen na stawie m+siao by( wicej ni" jedno . i )dyby
:ozacy byli na troie, ewno by z)romadzio si kilkanacie dek i k+a l+dzi.
2ymczasem rzejec$ali mimo . sz+m trzcin )+szy sowa* -krzet+ski zowi
+c$em tylko nast+j!cy +rywek rozmowy=
. 5zort by ic$ obraw, i cei smerdiaczoi wody kazay ylnowaty/
; czno zas+no si za ky trzcin . tylko stoj!cy na rzedzie :ozak +derza
ci!)le miarowym r+c$em tyczk! w zarola wodne, jakby c$cia ryby straszy(.
-krzet+ski r+szy dalej.
&o niejakim czasie znw +jrza lacwk tatarsk! stoj!c! t+" nad brze)iem.
Hwiato ksi"yca adao wrost na twarz no$ajca, odobn! do siej mordy. >le
-krzet+ski mniej si j+" obawia tyc$ stra"y ni" +traty rzytomnoci. ,at"y
wic ca! wol, by sobie jasno zdawa( sraw, )dzie jest i dok!d idzie. >le ta
walka owikszya tylko je)o zn+"enie i wnet dostrze), "e m+ si dwoi i troi w
oczac$, "e c$wilami wydaje m+ si staw obozowym majdanem, a ky trzcin
namiotami. Wwczas c$cia woa( na Woodyjowskie)o, by szed z nim razem,
ale tyle mia jeszcze rzytomnoci, i" si wstrzyma.
. ,ie krzycz/ nie krzycz/ . owtarza sobie . to z)+ba.
'ecz owa walka z samym sob! coraz bya dla# tr+dniejsza. Wyszed ze 9bara"a
znkany )odem i straszn! bezsennoci!, od ktrej +mierali tam j+" "onierze. 2a
odr" nocna, zimna k!iel, tr+i oddec$ wody, b!dzenie o botac$, szaranina
wrd korzeni rolin osabiy )o do reszty. %o!czyo si i rozdra"nienie strac$+,
i bl od +k!sze# komarw, ktre ok+y m+ tak twarz, "e caa bya krwi! oblana
. wic cz+, "e je"eli rdko nie dojdzie do ba)ienka, to albo wyjdzie na brze),
by )o rdzej sotkao, co ma sotka(, l+b adnie wrd tyc$ trzcin i +toi si.
4we ba)ienko i +jcie rzeki wydao m+ si ortem zbawienia, c$o( o rawdzie
zaczynay si tam nowe tr+dnoci i niebeziecze#stwa. 3roni si )or!czce i
szed, coraz mniej zac$ow+j!c ostro"noci. -zczciem trzcina sz+miaa ci!)le.
W jej sz+mie sysza -krzet+ski )osy l+dzkie, rozmowy* zdawao m+ si, "e to o
nim tak rozrawia ten staw. %ojdzie.li do ba)ienka czy nie dojdzieB wylezie czy
nie wylezieB :omary ieway nad nim cienkimi )osami coraz "aoniej. Woda
stawaa si )bsza . wkrtce dosza m+ do asa, a otem do iersi. Wic
omyla, "e jeli yn!( rzyjdzie, to si w tej zbitej tkaninie zal!cze i +tonie.
; znow+ orwaa )o nieowstrzymana, nierzearta c$( wezwania
Woodyjowskie)o i j+" rce zo"y koo +st, by zakrzykn!(= 7?ic$ale/ ?ic$ale/8
,a szczcie, jaka miosierna trzcina +derzya )o zroszon! mokr! kici! w
twarz. 4rzytomnia . i +jrza rzed sob!, ale nieco k+ rawej stronie, mde
wiateko.
2eraz atrzy j+" ci!)le w to wiato i czas jaki szed wytrwale k+ niem+. ,a)le
zatrzyma si sostrze)szy as czystej wody, lec!cej w orzek. 4detc$n!.
3ya to rzeka, a o ob+ jej stronac$ ba)ienko.
72o j+" rzestan kr!"y( brze)iem i za+szcz si w ten klin8 . omyla.
9 ob+ stron klin+ ci!)ny si dwie sm+)i trzcin . rycerz za+ci si t!, do ktrej
doszed. &o c$wili ozna, "e jest na dobrej drodze. 4bejrza si= staw by j+" za
nim, a on ostowa teraz wzd+" w!skiej tamy, ktra nie mo)a by( czym
innym, jak rzek!.
Woda te" t+ bya zimniejsza.
'ecz o niejakim czasie owadno nim straszne zn+"enie. ,o)i trzsy m+ si, a
rzed oczyma wstawa jakoby t+man czarny. 7,ie mo"e by( inaczej, tylko dojd
do brze)+ i oo" si . myla . nie jd dalej, odoczn.8
Wtem +ad na kolana i rkoma zmaca k s+c$!, oronit! mc$ami. 3ya to
jakoby wyseka wrd sitowia.
-iad na niej i ocz! obciera( rkoma zakrwawion! twarz i rzy tym oddyc$a(
mocno.
&o c$wili do je)o nozdrzy doszed zaac$ dym+. 4dwrciwszy si k+ brze)owi
dojrza o st+ krokw od brze)+ o)ie#, a naokoo nie)o k+k l+dzi.
3y z+enie na wrost te)o o)nia i w c$wilac$ )dy wiatr roz)ina trzciny, m)
widzie( wszystko doskonale. 4d ierwsze)o rz+t+ oka ozna koni+c$w
tatarskic$, ktrzy siedzieli rzy o)nisk+ i jedli.
Wwczas odezwa si w nim straszny )d. 4statnie)o rana zjad kawaek
koniny, ktrym nie nasycioby si i dw+miesiczne szczeni wilcze* od te)o
czas+ nie mia nic w +stac$.
Wic ocz! zrywa( rosn!ce obok kr!)e ody)i )r!"eli i wysysa je c$ciwie.
0asi nimi zarwno )d, jak i ra)nienie, bo i ra)nienie )o trawio.
&rzy tym ci!)le watrywa si w o)nisko, ktre blado coraz bardziej i mdlao.
'+dzie rzy nim rzesaniali si jakby m)! i zdawali si oddala(.
7>$a/ sen mnie morzy/ 2+ +sn, na tej kie8 . omyla rycerz.
'ecz rzy o)nisk+ +czyni si r+c$. :oni+c$owie wstali. Wkrtce do +sz+
-krzet+skie)o doszy woania= 7Iosz/ osz/8 4dowiedziao im krtkie r"enie.
4)nisko o+stoszao i rzy)aso. &o c$wili jeszcze rycerz +sysza )wizdanie i
)+c$y t+ot koyt o wil)otnej !ce.
-krzet+ski nie m) zroz+mie(, czem+ to koni+c$owie odje"d"aj!. Wtem
sostrze), "e kicie trzcin i tarcze )rzybienia s! jakie bladawe . woda wieci si
inaczej jak od ksi"yca, a owietrze rzesania si lekk! m)!.
4bejrza si . dniao.
5aa noc zesza m+ na okr!"ani+ staw+, nim doszed do rzeki i ba)ienka.
3y zaledwie na ocz!tk+ dro)i. 2eraz m+sia i( rzek! i rzedosta( si rzez
tabory za dnia.
&owietrze nasycao si coraz wicej wiatem brzask+. ,a wsc$odzie niebo
rzybrao barw blade)o seledyn+.
-krzet+ski s+ci si na nowo z ky w ba)no i dotarszy o krtkiej rzerwie
do brze)+, wysadzi )ow z trzcin.
W odle)oci ici+set mo"e krokw wida( byo jedn! lacwk tatarsk!, zreszt!
!ka bya +sta, tylko o)nisko wiecio oodal na s+c$ym miejsc+ do)asaj!cym
"arem* rycerz ostanowi czo)n!( si k+ niem+ wrd wysokic$ traw
rzeronityc$ jeszcze t+ i owdzie sitowiem.
%oczo)awszy si sz+ka ilnie, czy nie znajdzie jakic$ resztek "ywnoci. Aako"
znalaz wie"o ob)ryzione koci baranie ze szcz!tkami "y, t+szcz+ oraz kilka
szt+k ieczonej rzey orz+conyc$ w cieym oiele . j! wic je( z
"arocznoci! dzikie)o zwierza i jad, ki nie sostrze), "e lacwki
orozstawione na drodze, ktr! rzeby, wracaj!c t! sam! !k! k+ taborowi,
zbli"aj! si k+ niem+.
Wwczas rozocz! odwrt i o kilk+ min+tac$ znik w cianie trzcin.
4dnalazszy sw! k oo"y si na niej bez szelest+. -tra"e tymczasem
rzejec$ay. -krzet+ski wzi! si natyc$miast do koci, ktre zabra ze sob!, a
ktre oczy teraz trzaska( w je)o ot"nyc$ szczkac$ jak w wilczyc$. 4)ryz
t+szcz i "yy, wyssa szik, z"+ mas kostn! . zasokoi ierwszy )d. 2akiej
orannej +czty nie mia od dawna w 9bara"+.
Gcz+ si zaraz silniejszym. &okrzeio )o zarwno o"ywienie, jak i wstaj!cy
dzie#. Robio si coraz widniej* wsc$odnia strona nieba z zielonawej stawaa si
r"owa i zota* c$d oranny dok+cza wrawdzie mocno rycerzowi, ale
ocieszaa )o myl, "e wkrtce so#ce roz)rzeje je)o str+dzone ciao. Rozejrza
si dokadnie, )dzie jest. :a bya dosy( d+"a, troc$ krtka, bo okr!)awa, ale
za to tak szeroka, "e dwc$ l+dzi mo)o si na niej z atwoci! oo"y(. 2rzciny
otaczay j! naok jakby m+rem, zakrywaj!c z+enie rzed l+dzkimi oczyma.
7,ie znajd! mnie t+ . myla -krzet+ski . c$ybaby za rybami c$cieli o trzcinac$
c$odzi(, a ryb nie ma, bo od z)nilizny ozdyc$ay. 2+ sobie wyoczn i
rozmyl, co dalej czyni(.8
; ocz! myle(, czy ma i( dalej rzek!, czy nie, na koniec ostanowi i(, je"eli
wstanie wiatr i bdzie trzciny koysa* w rzeciwnym razie r+c$ i szelest mo)yby
)o zdradzi(, zwaszcza "e rzyjdzie m+ rawdoodobnie rzec$odzi( blisko
tabor+.
. %ziki ci, 3o"e, "em "yw dot!d/ . szen! z cic$a.
; wznis oczy k+ nieb+, nastnie myl! +lecia do olskic$ okow. 9amek
wida( byo z owej ky doskonale, zwaszcza "e ozociy )o ierwsze romienie
wsc$odz!ce)o so#ca. ?o"e tam z wie"y so)l!da kto na stawy i trzciny rzez
ersektyw, a j+" tam Woodyjowski i 9a)oba ewno cay dzie# bd!
wyatrywa( z waw, czy )o nie +jrz! wisz!ce)o na jakiej bel+ardzie.
74t" nie +jrz!/8 . omyla -krzet+ski i ier naenia m+ si bo)im +cz+ciem
ocalenia.
. ,ie +jrz!, nie +jrz!/ . owtrzy kilkakrotnie. . ?ao zrobiem dro)i, ale trzeba
j! byo zrobi(. 3) mi omo"e i dalej.
2+ zobaczy si j+" oczyma ima)inacji za taborami . w lasac$, za ktrymi stoj!
wojska krlewskie= osolite r+szenie z cae)o kraj+, $+sarie, iec$oty,
re)imenty c+dzoziemskie . ziemia a" jczy od ci"arem l+dzi, koni i armat, a
midzy tym mrowiem sam krl je)omo(...
&otem +jrza bitw niezmiern!, rozbite tabory . ksicia z ca! jazd! lec!ce)o o
stosac$ tr+w, owitanie si wojsk...
4czy bol!ce i o+c$e rzymykay m+ si od nadmiarem wiata, a )owa
c$ylia si od nadmiarem myli. &oczynaa )o o)arnia( jaka bo)a niemoc,
wreszcie wyci!)n! si ca! sw! d+)oci! i +sn!.
2rzciny sz+miay. -o#ce wytoczyo si wysoko na niebo i o)rzewao )or!cym
sojrzeniem rycerza, s+szyo na nim +bir . on sa twardo, bez r+c$+. :to by )o
sostrze) tak le"!ce)o na kie z okrwawion! twarz!, ten by s!dzi, "e to le"y
tr+, ktry wyrz+cia woda. ?ijay )odziny . on sa ci!)le. -o#ce dobie)o
zenit+ i oczo sc$odzi( na dr+)! stron nieba . on sa jeszcze Rozb+dzi )o
doiero kwik rzera1liwy koni )ryz!cyc$ si na !ce i )one woania koni+c$w
sma)aj!cyc$ batami tab+nne o)iery.
&rzetar oczy* sojrza, rzyomnia sobie, )dzie jest. -ojrza w )r= na
czerwonawym od niedo)asyc$ blaskw zac$od+ niebie mi)otay )wiazdy .
rzesa cay dzie#.
-krzet+ski nie cz+ si wyocztym ani silniejszym* owszem, bolay )o wszystkie
koci. 'ecz omyla, "e wanie nowy tr+d rzywrci m+ rzeko( ciaa . i
s+ciwszy no)i w wod, bezzwocznie r+szy w dalsz! dro).
-zed teraz t+" rzy trzcinac$ czyst! wod!, by szelestem nie zwrci( +wa)i
as!cyc$ na brze)ac$ koni+c$w. 4statnie blaski z)asy i byo do( ciemno, bo
ksi"yc jeszcze si nie +kaza soza lasw. Woda bya tak )boka, "e -krzet+ski
traci miejscami )r+nt od no)ami i m+sia yn!(, co rzyc$odzio m+ ci"ko, bo
by w +brani+ i yn! od bie), ktry . jakkolwiek leniwy . c$a )o jednak
nazad k+ stawom. >le za to najbystrzejsze oczy tatarskie nie mo)y dostrzec tej
)owy os+waj!cej si wzd+" ciemnej ciany trzcin.
&os+wa si wic do( miao, c$wilami yn!c, a o wikszej czci brodz!c o
as i o ac$y, a" wreszcie dotar do miejsca, z ktre)o oczy je)o +jrzay o ob+
stronac$ rzeki tysi!ce i tysi!ce wiate.
72o tabory . omyla . teraz 3o"e doom"/8
; s+c$a.
0war zmieszanyc$ )osw doc$odzi do je)o +sz+. 2ak, byy to tabory. &o
lewym brze)+ rzeki, id!c z jej bie)iem, sta obz kozacki ze swoimi tysi!cami
wozw, namiotw, o rawym kosz tatarski . oba )warne, $aaliwe, ene
l+dzkie)o roz$owor+, dzikic$ d1wikw bbnw i iszczaek, ryk+ byda,
wielb!dw, r"enia koni, okrzykw. Rzeka rzedzielaa je stanowi!c zarazem
rzeszkod dla ktni i zabjstw, bo 2atarzy nie mo)li sokojnie sta( obok
:ozakw. 3ya te" w tym miejsc+ szersza, a mo"e rozkoano j! +mylnie. >le z
jednej strony wozy, z dr+)iej trzcinowe szaasy doc$odziy, miark+j!c o
o)niac$, o kilkadziesi!t krokw od brze)w . nad sam! za wod! stay zaewne
stra"e.
2rzcina i sitowia rzedy . widocznie narzeciw obozowisk byy szczyrkowate
brze)i. -krzet+ski os+n! si jeszcze kilkadziesi!t krokw . i zatrzyma si.
Aaka ot)a i )roza szy k+ niem+ od tyc$ mrowisk l+dzkic$.
W tej c$wili wydao m+ si, "e caa cz+jno( i zacieko( tyc$ tysicy istot
l+dzkic$ zwrcona jest k+ niem+, i cz+ wobec nic$ z+en! niemoc, z+en!
bezbronno(. 3y sam jeden.
7,ikt tdy nie rzejdzie/8 . omyla.
'ecz os+n! si jeszcze narzd, bo ci!)na )o jaka nieo$amowana, bolesna
ciekawo(. 5$cia bli"ej sojrze( na t straszliw! ot).
,a)le stan!. 'as trzcin ko#czy si jakby no"em +city. ?o"e te" i wycito je na
szaasy. %alej czysta <ala czerwienia si krwawo od rze)l!daj!cyc$ si w niej
o)nisk.
%wa wielkie i jasne omienie aliy si t+" nad brze)ami. &rzy jednym sta 2atar
na koni+, rzy dr+)im moojec z d+)! sis! w rk+. 4baj atrzyli na siebie i na
wod. W dali wida( byo innyc$, tak samo stoj!cyc$ na stra"y i atrz!cyc$.
3laski omieni rz+cay jakoby o)nisty most rzez rzek. &od brze)ami wida(
byo szere)i mayc$ dek +"ywanyc$ do stra"y na stawie i rzece.
. ,ieodobie#stwo/ . mr+kn! -krzet+ski.
; na)le c$wycia )o rozacz. >ni i( narzd, ani si wraca(/ 4to doba +bie)aa,
jak t+k si o botac$ i bajorac$, oddyc$a z)niym owietrzem i mok w
wodzie na to tylko, by dotarszy do tyc$ wanie taborw, rzez ktre rzej( si
odj!, ozna(, "e to jest nieodobie#stwem.
'ecz i owrt by nieodobie#stwem= rycerz wiedzia, "e mo"e znajdzie do( si,
by wlec si narzd . nie znajdzie, by si co<a(. W rozaczy je)o bya zarazem
)+c$a wcieko(* w ierwszej c$wili c$cia wyj( z wody, zdawi( stra", otem
rz+ci( si na t+my i z)in!(.
Wiatr znow+ zasz+mia dziwnym szetem o trzcinac$ rzynosz!c zarazem )os
dzwonw ze 9bara"a. -krzet+ski ocz! modli( si "arliwie i bi si w iersi, i
wzywa rat+nk+ niebios z si! i rozaczliw! wiar! ton!ce)o* on modli si, a kosz
i tabor $+czay zowro)o, jakby w odowiedzi na modlitw . czarne i czerwone
od o)nia ostacie sn+y si jak stada czartw o iekle* stra"e stay nier+c$ome .
rzeka yna krwaw! wod!.
. 4)nie o)asz!, )dy noc )+c$a nastanie . rzek sobie -krzet+ski i czeka.
Gyna jedna )odzina i dr+)a. 0war zmniejsza si, o)niska istotnie oczy z
wolna rzy)asa( . rcz dwc$ stra"niczyc$, ktre ony coraz silniej.
-tra"e zmieniay si i widocznym byo, "e tak bd! sta( a" do rana.
-krzet+skiem+ rzeszo rzez myl, "e mo"e zdoa atwiej w dzie# si
rzeliz)n!( . lecz wnet rozsta si z t! myl!. W dzie# brano wod, ojono
bydo, k!ano si . rzeka m+siaa by( ena l+dzi.
,a)le wzrok -krzet+skie)o ad na czna. &o ob+ brze)ac$ stao ic$ o
kilkadziesi!t w szere)+, a ze strony tatarskiej sitowia doc$odziy a" do
ierwszyc$.
-krzet+ski zan+rzy si o szyj w wod i ocz! os+wa( si zwolna k+ nim
maj!c oczy +tkwione jak w tcz w tatarskie)o stra"nika.
&o +ywie )odziny by t+", t+" ierwszej dki. &lan je)o by rosty. 9adarte
tyy czen wznosiy si nad wod tworz!c nad ni! rodzaj skleienia, rzez ktre
)owa l+dzka mo)a si z atwoci! rzecisn!(. Ae"eli wszystkie czna stay
bokiem do bok+ t+" obok siebie, stra"nik tatarski nie m) zobaczy(
rzes+waj!cej si od nimi )owy* wicej niebezieczny by kozacki, ale i ten
m) nie dojrze(, bo od cznami mimo rzeciwle)e)o o)nia anowa mrok.
9reszt! nie byo innej dro)i.
-krzet+ski nie wa$a si d+"ej i wkrtce znalaz si od tyami czen.
'az na czworakac$, a raczej czo)a si, bo woda bya ytka. 3y tak blisko
stoj!ce)o na brze)+ 2atara, "e sysza arskanie je)o konia. 9atrzyma si rzez
c$wil i s+c$a. 5zna na szczcie byy zestosowane bokami. 4czy mia teraz
+tkwione w kozackie)o stra"nika, ktre)o widzia jak na doni. >le ten atrzy w
kosz tatarski. Rycerz min! z itnacie czen, )dy na)le +sysza t+" nad
brze)iem kroki i )osy l+dzkie. &rzyczai si natyc$miast i s+c$a. W odr"ac$
do :rym+ na+czy si o tatarsk+, i teraz dreszcz rzebie) )o o caym ciele,
)dy +sysza sowa rozkaz+=
. -iada( i jec$a(/
-krzet+skiem+ zrobio si )or!co, c$ocia" by w wodzie. Ae"eli jad!cy si!d! w to
czno, od ktrym w tej c$wili si +krywa, to z)in!* je"eli si!d! w ktre ze
stoj!cyc$ na rzedzie, to tak"e z)in!* bo ozostanie +ste owiecone miejsce.
:a"da sek+nda wydaa m+ si )odzin!. Wtem kroki zad+dniy w deski, 2atarzy
siedli w czwarte l+b i!te czno t+" za nim, zec$nli je i oczli yn!( w
kier+nk+ staw+.
'ecz czynno( ta zwrcia na czna oczy kozackie)o stra"nika. -krzet+ski rzez
jakie )odziny ani dr)n!. %oiero )dy stra" zmieniono, ocz! os+wa( si
dalej.
W ten sosb dotar do ko#ca czen. 9a ostatnim zaczynay si znw sitowia, a
dalej trzciny. %ostawszy si do nic$ rycerz, zziajany, sotniay, ad na kolana i
dzikowa 3o)+ caym sercem.
&os+wa si teraz nieco mielej, korzystaj!c ze wszystkic$ owieww, ktre
naeniay sz+mem brze)i. 4d czas+ do czas+ o)l!da si za siebie. 4)nie
stra"nicze zaczy si oddala(, rzesania(, mi)ota(, sabn!(. -m+)i trzcin i
sitowia staway si coraz czarniejsze, )stsze i szersze, bo brze)i byy
ba)nistsze. -tra"e nie mo)y sta( blisko. )war obozowiska sabn!. Aaka
nadl+dzka sia skrzeia czonki rycerza. %ar si rzez trzciny, ky, zaada w
bota, toi si, yn! i odnosi si znow+. ,ie mia jeszcze wyj( na brze) .
ale rawie cz+ si j+" ocalony. -am nie +mia sobie zda( srawy, jak d+)o tak
szed, brn!, ale )dy znw obejrza si . o)nie stra"nicze wydaway si jakby
+nkciki wiec!ce w dali. &o kilk+set krokac$ zniky z+enie. :si"yc zeszed*
naokoo bya cisza. Wtem sz+m si ozwa wikszy i owa"niejszy ni" sz+m
trzcin. -krzet+ski omal nie krzykn! z radoci= las by z ob+ stron rzeki.
Wwczas skierowa si k+ brze)om i wyc$yn! z trzcin. 3r sosnowy zaczyna
si t+" za sitowiem i trzcinami. 9aac$ "ywicy doszed do je)o nozdrzy.
0dzienie)dzie w czarnyc$ )biac$ wieciy jak srebro arocie.
Rycerz o raz dr+)i +ad na kolana i ziemi caowa w modlitwie.
3y ocalony.
&otem za)bi si w ciemno( len!, ytaj!c same)o siebie= dok!d ma i(B )dzie
)o zarowadz! te lasyB )dzie jest krl i wojskoB
%ro)a nie bya sko#czona, nie bya atwa ani bezieczna, ale )dy omyla, "e
wydosta si ze 9bara"a, "e rzekrad si rzez stra"e, bota i tabory, i
milionowe blisko zasty nierzyjaci . wtedy wydawao m+ si, "e
wszystkie niebeziecze#stwa rzeminy, "e ten br to )ociniec jasny, ktry
orowadzi )o wrost do krlewskie)o majestat+.
; szed ten ndzarz z)odniay, zzibnity, mokry, +walany we wasnej krwi, w
czerwonej r+dzie i czarnym bocie . z radoci! w serc+, z nadziej!, "e wkrtce
inaczej, ot"niej wrci do 9bara"a.
7A+" nie zostaniecie w )odzie i bez nadziei . myla o dr+$ac$ w 9bara"+ . bo
krla srowadz/8
; cieszyo si to serce rycerskie bliskim rat+nkiem dla ksicia, dla re)imentarzy,
dla wojska, dla Woodyjowskie)o i 9a)oby, i wszystkic$ tyc$ bo$aterw
zamknityc$ w zbaraskim okoie.
0bie lene otwieray si rzed nim i osaniay )o cieniem.
We dworze toorowskim, w bawialnej komnacie, siedziao wieczorem trzec$
anw zamknityc$ na tajemnej rozmowie. :ilka wiec jarz!cyc$ alio si na
stole okrytym kartami rzedstawiaj!cymi okolic, obok nic$ le"a wysoki
kael+sz z czarnym irem,. ersektywa, szada z erow! rkojeci!, na ktr!
narz+cona bya koronkowa c$+stka, i ara osiowyc$ rkawiczek. 9a stoem, w
wysokim orczastym krzele, siedzia czowiek maj!cy lat okoo czterdziest+,
do( drobny i szcz+y, ale silnie zb+dowany. 2warz mia niad!, "taw!,
zmczon!, czarne oczy i tak!" szwedzk! er+k z d+)imi lokami sadaj!cymi na
lecy i ramiona. Rzadki czarny w!s, zaczesany rzy ko#cac$ k+ )rze, zdobi
je)o )rn! war), dolna za wraz z brod! wystawaa silnie narzd, nadaj!c caej
<izjonomii c$arakterystyczny rys lwiej odwa)i, d+my i +or+. ,ie bya to twarz
ikna, ale wysoce nieosolita. Wyraz zmysowy, oznaczaj!cy skonno( do
+ciec$, !czy si w niej w dziwny sosb z ewn! senn! martwot! i c$odem.
4czy byy jakby rzy)ase, ale od)adywae atwo, "e w c$wili +niesienia,
wesooci l+b )niew+ mo)y rz+ca( byskawice, ktre nie ka"dy wzrok zdoaby
wytrzyma(. Aednoczenie za malowaa si w nic$ dobro( i a)odno(.
5zarny +bir, zo"ony z atasowe)o ka<tana i koronkowej kryzy, sod ktrej
wy)l!da zoty a#c+c$, odnosi dystynkcj tej niezwykej ostaci. W o)le
mimo sm+tk+ i trosk widocznyc$ w lic+ i ostawie, byo w niej co
majestatyczne)o. Aako" by to sam krl, Aan :azimierz Waza, niesena od rok+
nastca o bracie Wadysawie.
,ieco za nim, w cieni+, siedzia 6ieronim Radziejowski, starosta om"y#ski,
czowiek niski, )r+by, r+miany, z t+st! i bezczeln! twarz! dworaka, a
narzeciwko, za stoem, trzeci an, wsarty na okci+, atrzy w karty
rzedstawiaj!ce okolice, odnosz!c od czas+ do czas+ wzrok na krla.
4blicze je)o miao w sobie mniej majestat+, ale rawie wicej jeszcze +rzdowej
)odnoci ni" krlewskie. 3ya to oorana troskami i myl!, c$odna i roz+mna
twarz m"a stan+, ktrej s+rowo( nie s+a nadzwyczajnej iknoci. 4czy mia
bkitne, rzenikliwe, cer mimo wiek+ delikatn!* olski wsaniay strj,
szwedzka strzy"ona broda i wysoki c$oc$ nad czoem dodaway jeszcze je)o
re)+larnym, jakby z kamienia wyk+tym rysom senatorskiej owa)i.
3y to Aerzy 4ssoli#ski, kanclerz koronny i ksi!" Rzymskie)o &a#stwa, mwca
i dylomata odziwiany rzez dwory e+roejskie, sawny rzeciwnik Aeremie)o
Winiowieckie)o.
,adzwyczajne je)o zdolnoci wczenie zwrciy na# +wa) orzednic$
anowa# i wczenie wyniosy )o do najwy"szyc$ +rzdw, na mocy ktryc$
sterowa ca! naw! a#stwow! . w obecnej c$wili blisk! ostateczne)o rozbicia.
> jednak kanclerz by jakby stworzony na sternika takiej nawy. &racowity,
wytrway, roz+mny, atrz!cy w dalsz! rzyszo(, obrac$owyw+j!cy na d+)ie
lata, widby ka"de inne a#stwo, z wyj!tkiem Rzeczyosolitej, do beziecznej
rzystani ewn! i sokojn! rk!* ka"dem+ innem+ zaewniby si wewntrzn! i
d+)ie lata ot)i... )dyby tylko by samowadnym ministrem takie)o na rzykad
monarc$y, jak krl <ranc+ski l+b $isza#ski.
Wyc$owywany oza )ranicami kraj+, watrzony w obce wzory, mimo caej
wrodzonej bystroci i roz+m+, mimo d+)oletniej raktyki nie m) rzywykn!(
do bezsilnoci rz!d+ w Rzeczyosolitej i nie na+czy si z ni! rzez cae "ycie
rac$owa(, c$ocia" to bya skaa, o ktr! rozbiy si wszystkie je)o lany,
zamiary, +siowania . c$o( z jej rzyczyny teraz j+" widzia w rzyszoci
rzea( i r+in, a 1niej +miera z rozacz! w serc+.
3y to )enialny teoretyk, ktry nie +mia by( )enialnym raktykiem . i wad w
koo bdne bez wyjcia. Watrzony w jak! myl, maj!c! wyda( owoce w
rzyszoci, szed k+ niej z +orem <anatyka, nie bacz!c, "e ta myl, w teorii
zbawienna, mo"e wobec istniej!ce)o stan+ rzeczy wyda( w raktyce straszliwe
klski.
5$c!c wzmocni( rz!d i a#stwo rozta straszliwy "ywio kozacki, nie
rzewidziawszy, "e $+rza zwrci si nie tylko rzeciw szlac$cie, ma)nackim
laty<+ndiom, nad+"yciom, swawoli szlac$eckiej, ale rzeciw najrdzenniejszym
interesom same)o a#stwa.
Wsta ze stew 5$mielnicki i +rs w olbrzyma. ,a Rzeczosolit! zwaliy si
klski= Ctyc$ Wd, :ors+nia, &iawiec. ,a ierwszym krok+ ten"e 5$mielnicki
o!czy si z wro)! krymsk! ot)!. 0rom ada za )romem . ozostawaa
tylko wojna i wojna. -traszliwy "ywio nale"ao rzede wszystkim z)nie(, by
mc w rzyszoci z nie)o korzysta( . a kanclerz zaatrzony w sw! myl, jeszcze
aktowa i zwczy . i wierzy jeszcze . nawet 5$mielnickiem+/
-ia rzeczy zdr+z)otaa je)o teorie* z ka"dym dniem okazywao si janiej, "e
sk+tki +siowa# kanclerskic$ s! oczekiwanym wrost rzeciwne . a" wreszcie
rzyszed 9bara" i stwierdzi to najdowodniej.
:anclerz +ada od brzemieniem z)ryzot, )oryczy i nienawici owszec$nej.
Wic czyni tak, jak czyni! w dniac$ nieowodze# i klsk l+dzie, + ktryc$ wiara
w siebie jest silniejsza nad wszelkie klski= sz+ka winnyc$.
Winn! bya caa Rzeczosolita i wszystkie stany, jej rzeszo( i +strj
a#stwowy, ale kto z obawy, by skaa le"!ca na skonie )ry nie r+na w
rzea(, ra)nie j! wtoczy( na wierzc$, a nie oliczy si z siami, ten
rzyieszy tylko jej +adek. :anclerz +czyni wicej i )orzej, bo do omocy
wezwa rw!cy, straszliwy otok kozaczy, nie bacz!c, "e d je)o mo"e tylko
odm+li( i owyrywa( )r+nt, na ktrym skaa soczywa.
Wic )dy on sz+ka winnyc$ . wzajem i na nie)o zwracay si wszystkie oczy
jako na srawc wojny, klsk i nieszcz(.
>le krl wierzy w nie)o jeszcze i wierzy tym bardziej, "e )os owszec$ny, nie
oszczdzaj!c owa)i majestat+ . obwinia i je)o same)o na rwni z kanclerzem.
-iedzieli wic w 2oorowie straieni i sm+tni, nie wiedz!c dobrze, co im ocz!(
nale"y, bo rzy krl+ byo tylko dwadziecia i( tysicy wojska. Wici rozesano
za 1no i zaledwie cz( osolite)o r+szenia ci!)na do te)o czas+. :to by
rzyczyn! tej zwoki i czy nie bya ona jednym wicej bdem +artej olityki
kanclerza . tajemnica za)ina midzy krlem i ministrem . do(, "e w tej c$wili
cz+li si obaj bezbronni wobec ot)i 5$mielnickie)o.
5o wa"niejsza jeszcze= nie mieli dokadnyc$ o nim wieci. W obozie krlewskim
nie wiedziano dot!d, czy c$an z ca! ot)! znajd+je si rzy 5$mielnickim, czy
te" towarzyszy tylko :ozakom 2+$aj.bej z kilkoma tysi!cami ordy. 3yo to
ytanie tak wa"ne, jak mier( l+b "ycie. 9 samym 5$mielnickim m)by w
ostatecznoci krl orbowa( szczcia, c$o( i b+ntowniczy $etman dziesi(
razy wiksz! si! rozorz!dza. Grok imienia krlewskie)o znaczy dla :ozakw
wiele . wicej mo"e ni" t+my osolite)o r+szenia nies<ornej i nie wy(wiczonej
szlac$ty . ale je"eli i c$an by obecny, mierzy( si z tak! rzemoc! byo
nieodobie#stwem.
2ymczasem byy najrozmaitsze o tym wieci, a nikt nic nie wiedzia dokadnie.
&rzezorny 5$mielnicki sk+i si, nie wy+ci ani jedne)o oddzia+ moojcw,
ani za)onika 2atarw +mylnie, aby krl nie m) dosta( jzyka. 3+ntowniczy
$etman inny mia zamiar . oto zamkn!( czci! swyc$ si konaj!cy j+" 9bara", a
samem+ zjawi( si niesodzianie z ca! ot)! tatarsk! i kozack! rzed krlem .
otoczy( )o wraz z wojskiem i wyda( w rce c$ana.
Wic nie bez owod+ c$m+ra okrya teraz twarz krlewsk!, bo nie masz
wikszej dla majestat+ boleci jak ocz+cie niemocy. Aan :azimierz wsar si
bezwadnie o )rzbiet krzesa, rk rz+ci na st i rzek, +kaz+j!c na karty=
. ,a nic to, na nic/ Azykw mi dosta#cie.
. ,icze)o i ja wicej sobie nie "ycz . odar 4ssoli#ski.
. 5zy odjazdy wrciyB
. Wrciy, ale nic nie rzywiozy.
. >ni jedne)o je#caB
. 2ylko c$ow okolicznyc$, ktrzy nic nie wiedz!.
. > an &eka wrciB 2o rzecie sawny za)o#czyk.
. ?iociwy krl+/ . ozwa si zza krzesa starosta om"y#ski . an &eka nie
wrci i nie wrci, bo ole).
,astaa c$wila milczenia. :rl +tkwi osny wzrok w on!ce wiece i ocz!
bbni( alcami o stole.
. ,ie macie"e "adnej radyB . rzek wreszcie.
. 5zeka(/ . rzek owa"nie kanclerz.
5zoo Aana :azimierza okryo si zmarszczkami.
. 5zeka(B . owtrzy . a tam Winiowiecki i re)imentarze z)orzej! od
9bara"em/
. Aeszcze czas jaki wytrzymaj! . rzek niedbale Radziejowski.
. ?ilczaby, moci starosto, )dy nie masz nic dobre)o do owiedzenia.
. Wanie, miociwy anie, "e mam rad.
. Aak!B
. &osa( ko)o niby dla +kadw z 5$mielnickim od 9bara". &ose rzekona si,
czy c$an jest wasn! osob!, i z owrotem owie.
. ,ie mo"e by( . rzek krl. . 2eraz, )dymy 5$mielnickie)o za b+ntownika
o)osili i cen nao"yli na je)o )ow, i b+aw nad 9aoro"em 9ab+skiem+
oddali, nie rzystoi naszej owadze wc$odzi( z 5$mielnickim w rokowania.
. 2o do c$ana wysa( . odrzek starosta.
:rl zwrci ytaj!cy wzrok na kanclerza, ktry odnis na# swe bkitne,
s+rowe 1renice i o c$wili namys+ ozwa si=
. Rada byaby dobra, ale 5$mielnicki bez "adnej w!tliwoci osa zatrzyma . i
dlate)o na nic by si to nie rzydao.
Aan :azimierz mac$n! rk!.
. Widzimy . rzek z wolna . "e nie macie "adne)o sosob+ . tedy ja wam mj
owiem. 4to ka" tr!bi( wsiadane)o i r+sz z caym wojskiem od 9bara".
,iec$"e si dzieje wola bo"a/ 2am si dowiemy, czy c$an jest, czy )o nie ma.
:anclerz zna niczym nie owstrzyman! odwa) krla i nie w!ti, "e to +czyni(
)otw. 9 dr+)iej strony, wiedzia z dowiadczenia, i" )dy krl co zamierzy i
zatnie si w rzedsiwzici+, tedy "adne odmowy nie oma)aj!. Wic nie
srzeciwi si od raz+, oc$wali nawet myl, ale odradza oiec$= rzekada
krlowi, "e mo"na to +czyni( j+tro l+b oj+trze . a tymczasem mo)! nadej(
omylne nowiny. :a"dy dzie# bdzie owiksza rozr"enie midzy czerni!,
znkan! klskami od 9bara"em i wieci! o zbli"ani+ si krlewskim. 3+nt mo"e
stonie( od romieni majestat+ jak nie) od romieni sonecznyc$ . ale trzeba m+
da( czas. :rl za nosi w sobie ocalenie caej Rzeczyosolitej i od
odowiedzialnoci! wobec 3o)a i otomnoci nie owinien si nara"a(, tym
bardziej "e w razie nieszczcia wojska zbaraskie byyby wanie z)+bione bez
rat+nk+. :anclerz mwi d+)o i wymownie . rzekby= ois to jaki
krasomwczy. >" wreszcie krla rzekona, a zarazem i zmczy. Aan :azimierz
wsar si znow+ o )rzbiet krzesa mr+cz!c z niecierliwoci!=
. Rbcie, co c$cecie, bylem mia jzyka na j+tro.
; znw nastaa c$wila milczenia. W oknie stan! o)romny zoty ksi"yc, ale w
komnacie ociemniao, bo )rzyby +rosy na knotac$ wiec.
. :tra )odzinaB . yta krl.
. &noc blisko . odrzek Radziejowski.
. ,ie bd sa tej nocy. 4bz objad, a wy jed1cie ze mn!. 0dzie Gbald i
>rciszewskiB
. W obozie. &jd rzec, by konie odano . odowiedzia starosta.
; zbli"y si k+ drzwiom. Wtem w sieni +czyni si jaki r+c$* syc$a( byo rzez
c$wil "yw! rozmow, od)os osiesznyc$ krokw* wreszcie drzwi otworzyy
si na rozcie" i wad zdyszany 2yzen$a+z, rkodajny dworzanin krlewski.
. ?iociwy krl+/ . zawoa . towarzysz ze 9bara"a/
:rl zerwa si z krzesa, kanclerz owsta rwnie" i obydwom wyrwa si z +st
okrzyk=
. ,ie mo"e by(//
. 2ak jest/ stoi w sieniac$.
. %awaj )o sam/ . zawoa* krl klasn!wszy w donie. . ,iec$ +morzy <ras+nek.
%awaj )o sam, na ?atk ,ajwitsz!/
2yzen$a+z znikn! w drzwiac$ i o c$wili zamiast nie)o zjawia si w nic$ jaka
wysoka, nie znana osta(.
. 3li"ej, moci anie/ . woa krl . bli"ej/ Radzi ci widzimy/
2owarzysz rzys+n! si a" do sto+ i na je)o widok krl, kanclerz i starosta
om"y#ski co<nli si w zd+mieni+. &rzed nimi sta jaki straszny czowiek, a
raczej widmo= ac$many odarte na strzki zaledwie okryway je)o wyc$+de
ciao* twarz mia sin!, +mazan! botem i krwi!* oczy on!ce )or!czkowym
wiatem, czarna, rozczoc$rana broda sadaa m+ na iersi, zaac$ tr+i
rozc$odzi si od nie)o naokoo, a no)i tak dr"ay od nim, "e m+sia si o st
wesrze(.
:rl i dwaj anowie atrzyli na nie)o szeroko otwartymi oczyma. W tej c$wili
drzwi otworzyy si i wesza $+rma dy)nitarzy wojskowyc$ i cywilnyc$=
)eneraowie Gbald, >rciszewski, odkanclerzy litewski -aie$a, starosta
rzeczycki, an sandomierski. Wszyscy stan!wszy za krlem atrzyli na
rzybysza . krl za rzek=
. :to tyB
,dzarz otworzy +sta, c$cia mwi(, ale sk+rcz c$wyci )o za szczk, broda
zacza m+ dr)a( i zdoa wyszeta( tylko=
. 9e... 9bara"a/
. Wina m+ dajcie/ . rzek jaki )os.
&odano w m)nieni+ oka naeniony k+bek . rzybysz wyi )o z wysileniem.
&rzez ten czas kanclerz zrz+ci z siebie deli i okry ni! je)o ramiona.
. ?o"esz teraz mwi(B . yta o niejakim czasie krl.
. ?o) . odowiedzia ewniejszym )osem rycerz.
. :to jestB
. Aan -krzet+ski... or+cznik $+sarski...
. W czyjej s+"bieB
. Wojewody r+skie)o.
-zmer rozszed si o sali.
. 5o syc$a( + wasB co syc$a(B . yta )or!czkowo krl
. ,dza... )d... jedna mo)ia...
:rl zasoni oczy.
. Aez+sie ,azare#ski/ Aez+sie ,azare#ski/ . mwi cic$ym )osem
&o c$wili znw syta=
. %+)o si mo"ecie trzyma(B
. &roc$w brak. ,ierzyjaciel w waac$...
. -ia )oB
. 5$mielnicki... 5$an ze wszystkimi ordami.
. 5$an jestB
. 2ak...
,astao )+c$e milczenie. 4becni so)l!dali o sobie . nieewno( odmalowaa
si na wszystkic$ twarzac$.
. Aak"ecie mo)li wytrzyma(B . syta kanclerz z akcentem w!tliwoci.
,a te sowa -krzet+ski odnis )ow, jakby nowa wst!ia we# sia*
byskawica d+my rzebie)a m+ rzez twarz i odrzek nadsodziewanie silnym
)osem=
. %wadziecia szt+rmw odartyc$, szesnacie bitew w ol+ wy)ranyc$,
siedmdziesi!t i( wycieczek...
; znow+ nastao milczenie.
Wtem krl wyrostowa si, wstrz!sn! er+k! jak lew )rzyw!, na "taw! twarz
wyst!iy m+ r+mie#ce, a oczy omieniay.
. ,a 3o)a/ . krzykn! . dosy( mi tyc$ rad, te)o stania, tej zwoki/ Aest c$an czy
)o nie ma... rzyszo osolite r+szenie czy nie rzyszo, na 3o)a/ %osy( mi
te)o/ %zi jeszcze r+szamy od 9bara"/
. &od 9bara"/ od 9bara"/ owtrzyo kilkanacie silnyc$ )osw.
2warz rzybysza rozjania si jak zorza.
. ?iociwy krl+ i anie . rzek. . &rzy tobie "y( i +miera(/...
,a te sowa szlac$etne serce krlewskie zmiko jak wosk i nie zwa"aj!c na
wstrtn! osta( rycerza an cisn! m+ )ow rkoma i rzek=
. ?ilszy mi ni"eli inni w atasac$. ,a ?atk ,ajwitsz!, mniejszyc$
starostwami na)radzaj! . jako" nie bdzie to bez na)rody, co +czyni... ,ie
rzecz/ d+"nikiem ci jestem/
> inni zaraz oczli wykrzykiwa( za krlem=
. ,ie byo jeszcze wiksze)o rycerza/
. 2en jest i midzy zbaraskimi najrzedniejszy/
. ,iemierteln! c$wa ozyska/
. Aak"e to si rzez :ozakw i 2atarw rzedarB...
. W botac$ si +krywaem, w trzcinac$, lasami szedem... b!dziem... nie
jadem.
. Ae( m+ dajcie/ . krzykn! krl.
. Ae(/ . owtrzyli inni.
. 4kry( )o/
. ,iec$ ci j+tro konia i szaty dadz! . rzek znow+ krl. . ,a niczym ci zbywa(
nie bdzie.
Wszyscy rzeci)ali si za rzykadem krla w oc$waac$ dla rycerza.
Wnet oczto )o znow+ zarz+ca( ytaniami, na ktre z najwiksz! tr+dnoci!
odowiada, bo osabienie o)arniao )o coraz wiksze i ledwie j+" na w by
rzytomny. Wtem rzyniesiono osiek, a zarazem wszed ksi!dz 5ieciszowski,
kaznodzieja krlewski.
Rozst!ili m+ si dy)nitarze, bo by to ksi!dz wielce +czony, owa"any i sowo
je)o rawie wicej jeszcze znaczyo + krla ni" kanclerskie, a z ambony
wyowiada, bywao, takie rzeczy, ktryc$ i na sejmie nie bardzo kto mia
or+szy(. 4toczono )o tedy i oczto rozowiada(, "e oto rzyszed towarzysz
ze 9bara"a, "e tam ksi!", l+bo w )odzie i mizerii, )romi jeszcze c$ana, ktry
jest obecny wasn! osob!, i 5$mielnickie)o, ktry rzez cay zeszy rok tyl+
l+dzi nie +traci, il+ od 9bara"em . na koniec, "e krl c$ce r+sza( na odsiecz,
c$o(by m+ z caym wojskiem z)orze( rzyszo.
:si!dz s+c$a w milczeni+ or+szaj!c war)ami i so)l!daj!c co c$wila na
wyndzniae)o rycerza, ktry jad rzez ten czas, bo m+ krl nie kaza zwa"a( na
sw! obecno( i sam )o jeszcze ilnowa, a od czas+ do czas+ rzeija do nie)o
z mae)o srebrne)o k+sztyczka.
. > jak"e si zowie w towarzyszB . syta wreszcie ksi!dz.
. -krzet+ski.
. 5zy nie AanB
. 2ak jest.
. &or+cznik ksicia wojewody r+skie)oB
. 2ak jest.
:si!dz wznis omarszczon! twarz w )r i znw modli( si ocz!, a otem
rzek=
. 5$walmy imi &ana, bo niezbadane s! dro)i, ktrymi czowieka do
szczliwoci i sokoj+ rowadzi. >men. Aa te)o towarzysza znam.
-krzet+ski dosysza i mimo woli zwrci oczy na twarz ksidza, ale twarz,
osta( i )os obce m+ byy z+enie.
. Wic waszmo( to jeden z cae)o wojska odj!e si rzej( rzez obozy
nierzyjacielskieB . syta )o ksi!dz.
. &oszed rzede mn! towarzysz zacny, ale z)in!. odowiedzia -krzet+ski.
. 2ym wiksza twoja zas+)a, "e si otem i( wa"y. ?iark+j o twojej ndzy,
"e straszna to m+siaa by( dro)a. 3) wejrza na tw! o<iar, na tw! cnot, na
twoj! modo( i rzerowadzi ci.
,a)le ksi!dz zwrci si do Aana :azimierza.
. ?iociwy krl+ . rzek . wic to nieodmienne ostanowienie waszej
krlewskiej moci i( na rat+nek ksici+ wojewodzie r+skiem+B
. ?odlitwom waszym, ojcze . odowiedzia krl . or+czam ojczyzn, wojsko i
siebie, bo wiem, "e straszna to imreza, ale j+" nie mo) ozwoli(, aby ksi!"
wojewoda z)orza w tym nieszczsnym okoie z takim rycerstwem, jak owo ten
towarzysz, ktry t+ jest rzed nami.
. 3) s+ci wiktori/ . zawoao kilkanacie )osw.
:si!dz wnis rce do )ry i nastaa cisza w sali.
. 3enedico Eos, in nomine &atris et Xilii, et -irit+s sancti.
. >men/ . rzek krl.
. >men/ . owtrzyy wszystkie )osy.
-okj rozla si o stroskanej dotyc$czas twarzy Aana :azimierza i tylko oczy
je)o rz+cay blask niezwyky. ?idzy z)romadzonymi rozle) si szmer
rozmowy o bliskiej wyrawie, bo wiel+ jeszcze w!tio, by krl m) wyr+szy(
natyc$miast, on za wzi! ze sto+ szad i skin! na 2yzen$a+za, by m+ j!
rzyi!.
. :iedy wasza krlewska mo( c$cesz r+szy(B . yta kanclerz.
. 3) zdarzy noc o)odn! . odar krl . konie si nie o)rzej!. ?oci stra"nik+
obozowy . doda zwracaj!c si k+ dy)nitarzom . ka" otr!bi( wsiadane)o.
-tra"nik r+szy natyc$miast z komnaty. :anclerz 4ssoli#ski ozwa si z cic$!
+wa)!, "e nie wszyscy )otowi i "e wozy nie bd! mo)y r+szy( rzede dniem,
ale krl odar natyc$miast=
. :om+ wozy milsze od ojczyzny i majestat+, to niec$ zostanie.
-ala ocza si wyr"nia(. :a"dy ieszy do swej c$or!)wi, by j! 7na no)i
ostawi(8 i do oc$od+ srawi(. 9ostali w komnacie tylko krl, kanclerz, ksi!dz
i an -krzet+ski z 2yzen$a+zem.
. ?iociwy anie . rzek ksi!dz . cze)ocie si mieli dowiedzie( od te)o
towarzysza, tocie si j+" dowiedzieli. 2rzeba m+ te" da( <ol), bo si ledwie
trzyma na no)ac$. &ozwl"e mnie wasza krlewska mo( wzi!( )o do mojej
kwatery i rzenocowa(.
. %obrze, ojcze . odrzek krl. . -+szne to s! "!dania. ,iec$ )o 2yzen$a+z i kto
dr+)i odrowadzi, bo sam j+" ewnie nie zajdzie ;d1, id1, towarzysz+ miy, nikt
t+ leiej od ciebie na soczynek nie zarobi. > amitaj, "em ci d+"nikiem. 4
sobie wrzd zaomn nim o tobie/
2yzen$a+z c$wyci -krzet+skie)o od rami i wyszli. W sieniac$ sotkali
starost rzeczyckie)o, ktry odar z dr+)iej strony c$wiej!ce)o si rycerza*
rzodem szed ksi!dz, rzed nim za ac$olik z latarni!. >le ac$olik
nieotrzebnie wieci, bo noc bya widna, cic$a, ciea. Wielki zoty ksi"yc
yn! jak korab nad 2oorowem. 9 majdan+ obozowe)o doc$odziy )war
l+dzki, skrzyienie wozw i od)osy tr!b )raj!cyc$ ob+dk. 9 dala rzed
kocioem owieconym blaskiem miesi!ca wida( j+" byo )romady "onierzy
konnyc$ i ieszyc$. We wsi konie r"ay. 9e skrzyieniem wozw !czy si
d1wik a#c+c$w i )+c$y $+rkot armat . )war wzma)a si coraz bardziej.
. R+szaj! j+"/ . rzek ksi!dz.
. &od 9bara"... na rat+nek... . wyszeta -krzet+ski.
; nie wiadomo, czy z radoci, czy z tr+dw rzebytyc$, czy dla oboj)a razem
zesab tak, "e 2yzen$a+z i starosta rzeczycki rawie )o wlec m+sieli.
2ymczasem kier+j!c si k+ lebanii weszli midzy "onierzy stoj!cyc$ rzed
kocioem. 3yy to c$or!)wie saie"y#skie i iec$ota >rciszewskie)o. ,ie
srawieni jeszcze do oc$od+, stali "onierze bezadnie, tocz!c si miejscami i
za)radzaj!c rzejcie.
. 9 dro)i/ z dro)i/ . woa ksi!dz.
. > kto tam sz+ka dro)iB
. 2owarzysz ze 9bara"a.
. 5zoem m+/ czoem/ . woay liczne )osy.
; rozstowali si zaraz, ale inni toczyli si jeszcze bardziej, c$c!c widzie(
bo$atera. ; atrzyli zd+mieni na t ndz, na t twarz straszn!, owiecon!
blaskiem ksi"yca . i szetali do siebie zd+mieni=
. 9e 9bara"a, ze 9bara"a...
9 najwikszym tr+dem dorowadzi ksi!dz -krzet+skie)o do lebanii. 2am )o
wyk!ane)o, obmyte)o z bota i krwi, kaza zo"y( na "k+ miejscowe)o
lebana, a sam wyszed natyc$miast do wojsk, ktre r+szay w oc$d.
-krzet+ski by na w rzytomny, ale )or!czka nie ozwalaa m+ +sn!( zaraz.
,ie wiedzia j+" jednak, )dzie jest i co si stao. -ysza tylko )war, ttent,
skrzyienie wozw, )rzmi!cy oc$d iec$oty, krzyki "onierzy, od)os tr!b . i
wszystko zlao si w je)o +szac$ w jeden o)romny sz+m... 7 Wojsko idzie8 .
mr+kn! sam do siebie... 2ymczasem sz+m w ocz! si oddala(, sabie(,
nikn!(, tonie(... a" wreszcie cisza obja 2oorw.
Wwczas zdawao si -krzet+skiem+, "e razem z o"em leci w jak! rzea(
bez dna.
-a dni kilka, a i o rzeb+dzeni+ nie o+szczaa )o jeszcze za )or!czka i
d+)o jeszcze majaczy, )ada o 9bara"+, o ksici+, o starocie krasnostawskim,
rozmawia z anem ?ic$aem i z 9a)ob!, krzycza= 7,ie tdy/8, na ana
'on)ina &odbiit . o kniaziwnie tylko ani raz+ nie wsomnia. Wida( byo, "e
ta sia niezmierna, rzez ktr! zamkn! w sobie raz na zawsze ami( o niej, nie
o+szczaa )o nawet w osabieni+ i c$orobie. ,atomiast zdawao m+ si, "e
widzi nad sob! +coowat! twarz Rzdziana, z+enie jak widzia j! wwczas,
kiedy to ksi!" o konstantynowskiej bitwie wysa )o z c$or!)wiami od
9asaw, by tam wycina k+y swawolne, a Rzdzian zjawi si niesodziewanie
na nocle)+. ; ta twarz wrowadzaa zamt do je)o myli, bo m+ si majaczyo, "e
czas stan! w swym bie)+ i "e nic si od owej ory nie zmienio. 4to jest znow+
nad 5$omorem i i w c$acie, a zb+dziwszy si r+szy do 2arnoola odrowadzi(
c$or!)wie... :rzywonos, o)romion od :onstantynowem, +ciek do
5$mielnickie)o... Rzdzian nadjec$a z 6+szczy i siedzi nad nim... -krzet+ski
c$ciaby rzemwi(, c$ciaby wyda( olecenie ac$olikowi, by kaza konie
k+lbaczy( . ale nie mo"e... ; znow+ rzyc$odzi m+ do )owy, "e nie jest nad
5$omorem i "e rzecie od te)o czas+ byo wzicie 3ar+ . t+ an -krzet+ski
zacina si w bl+ i nieszczsna je)o )owa znow+ o)r!"a si w ciemnoci. ,ic
j+" nie wie, nic nie widzi . lecz o c$wili z tej nocy, z te)o c$aos+ wyania si
9bara"... obl"enie... Wic nie jest nad 5$omoremB > jednak Rzdzian siedzi nad
nim, oc$yla si k+ niem+. &rzez serca wycite w okiennicac$ wada do izby
wi!zka jasne)o wiata i owieca doskonale twarz ac$oka en! troskliwoci i
wscz+cia...
. Rzdzian/ . woa na)le an -krzet+ski.
. 4 mj je)omo(/ "e te" j+" je)omo( mnie ozna/ . wykrzyk+je ac$oek i
rzyada do n) a#skic$ . ?ylaem, "e j+" je)omo( ni)dy si nie rozb+dzi...
,astaa c$wila milczenia . syc$a( byo tylko szloc$anie ac$oka, ktry wci!"
ciska no)i a#skie.
. 0dziem jestB . yta an -krzet+ski.
. W 2oorowie... Ae)omo( ze 9bara"a do krla je)omoci rzyszed... 5$waa
3o)+/ c$waa 3o)+/
. > krl )dzie jestB
. &oszed z wojskiem na rat+nek ksici+ wojewodzie
,astaa znow+ c$wila milczenia. Izy radoci syway ci!)le o twarzy
Rzdziana, ktry o c$wili zacz! owtarza( wzr+szonym )osem=
. Ce te" ja je)omocine ciao jeszcze o)l!dam...
&otem wsta i otworzy okiennic, a z ni! i okno.
&oranne wie"e owietrze wado do izby, a z nim i jasne wiato dzienne. 9 tym
wiatem wrcia -krzet+skiem+ caa rzytomno(...
Rzdzian +siad w no)ac$ "ka...
. 2om ja ze 9bara"a wyszedB . yta rycerz.
. 2ak jest, mj je)omo(... ,ikt te)o dokaza( nie m), cze)o je)omo( dokaza,
i z je)omocinej rzyczyny krl na rat+nek oszed.
. &an &odbiita rzede mn! rbowa, ale z)in!...
. 4 dla 3o)a/ &an &odbiita z)in!B 2aki $ojny an i cnotliwy/... >" mi dec$
zaaro... 9ali oni takiem+ mocarzowi mo)li da( rady...
. 9 +kw )o +strzelili...
. > an Woodyjowski i an 9a)obaB
. 9drowi byli, jakem wyc$odzi.
. 2o c$waa 3o)+. Wielcy to je)omoci rzyjaciele... Aeno mi ksi!dz mwi(
zakaza...
Rzdzian +milk i rzez czas jaki racowa )ow!. 9amylenie odbio si
wyra1nie na je)o +coowatym oblicz+. &o c$wili ozwa si=
. Ae)omo(B
. > cze)oB
. > co te" si z <ort+n! ana &odbiity stanieB &odobno tam wsiw i wszelkiej
dobroci bez lik+... 9ali rzyjacioom cze)o nie zaisa, bo jak syszaem, nie mia
rodzinyB
-krzet+ski nie odowiedzia nic, wic Rzdzian ozna, "e m+ nie w smak
ytanie, i tak znw mwi( ocz!=
. >le c$wali( 3o)a, "e an 9a)oba i an Woodyjowski zdrowi* mylaem, "e
ic$ 2atarzy o)arnli... -ia my biedy razem rzeszli... jeno mi ksi!dz mwi(
zakaza... Lj, mj je)omo(, mylaem, "e j+" ic$ ni)dy nie zobacz, bo nas orda
tak rzycisna, "e rady nijakiej nie byo.
. 2o ty by z anem Woodyjowskim i anem 9a)ob!B ,ic mi o tym nie
wsominali.
. 3o i oni nie wiedzieli, czym ocala, czym z)in!...
. > )dzie to was orda tak rzycisnaB
. > za &oskirowem, w drodze do 9bara"a. 3o my, mj je)omo(, daleko, a" za
Aamol, je1dzili... jeno ksi!dz 5ieciszowski mwi( zakaza...
,astaa c$wila ciszy.
. ,iec$"e wam 3) zaaci za wasze c$ci i tr+dy . rzek -krzet+ski . bo j+"
wiem, o cocie tam je1dzili. 3yem i ja tam rzed wami... na r"no...
. Lj, mj je)omo(, "eby nie ten ksi!dz... >le to tak owiada= ja m+sz z krlem
je)omoci! od 9bara" jec$a(, a ty Sowiada do mnieT ana iln+j, jeno m+ nie
mw nic, bo d+sza z nie)o wyjdzie.
-krzet+ski tak dalece rozsta si od dawna z wszelk! nadziej!, "e i te sowa
Rzdziana nie wykrzesay w nim najmniejszej jej iskierki... 5zas jaki le"a
nier+c$omie, a wreszcie ocz! yta(=
. -k!d"e ty t+ si wzi! rzy ksidz+ 5ieciszowskim i rzy wojsk+B
. ?nie ani kasztelanowa sandomierska, ani Witowska, wysaa z 9amocia z
oznajmieniem do ana kasztelana, "e si w 2oorowie z nim o!czy... ?"na to
jest ani, mj je)omo(, i c$ce koniecznie rzy wojsk+ by(, byle si z anem
kasztelanem nie roz!cza(... Wic ja do 2oorowa rzyjec$aem na dzie# rzed
je)omocia. &ani sandomierskiej ryc$o atrzy(... owinna by j+" by(... ale c",
kiedy on znow+ z krlem odjec$a/
. ,ie roz+miem, jak"e ty m) by( w 9amoci+, kiedy z anem
Woodyjowskim i anem 9a)ob! za Aamol je1dzi. 5zem+ to do 9bara"a z
nimi nie rzyjec$aB
. 3o widzi je)omo(, jak nas orda wsara, tak j+" nie byo "adnej rady* wic oni
si we dwc$ caem+ czamb+owi zastawili, a ja +ciekem i nie oarem si a" w
9amoci+.
. -zczcie, "e nie z)inli . rzek -krzet+ski . ale mylaem, "e leszy ac$oek.
9ali )odzio ci si o+szcza( ic$ w takiej oresjiB
. Lj, mj je)omo(, "eby to my byli sami, we trzec$, ewno bym ja ic$ nie
o+ci, bo mi si serce krajao, alemy we czworo byli... wic oni rz+cili si na
ord, a mnie sami kazali... ratowa(... Cebym to ja by ewny, "e je)omoci
rado( nie zabije... bo to my za Aamolem... znale1li... ale "e ksi!dz...
-krzet+ski ocz! atrzy( na ac$oka i mr+)a( oczyma jak czowiek, ktry
b+dzi si ze sn+ . na)le, rzekby, zerwao si co w nim, bo oblad strasznie,
siad na o"+ i krzykn! )rzmi!cym )osem=
. :to z tob! byB
. Ae)omo(/ $ej, je)omo(/ . woa ac$oek rzera"ony zmian!, jaka zasza w
twarzy rycerza.
. :to z tob! byB . krzycza -krzet+ski i c$wyciwszy za ramiona Rzdziana
trz!( nim ocz! i sam trz!s si jak w <ebrze, i )nit ac$oka w "elaznyc$
rkac$.
. 2o j+" owiem/ . woa Rzdzian . niec$ ksi!dz robi, co c$ce= anna z nami
bya, a teraz jest rzy ani Witowskiej.
-krzet+ski zesztywnia, zamkn! oczy i )owa je)o oada ci"ko na od+szki.
. Rety/ . woa Rzdzian. . &ewno je)omo( ostatni! ar +ci/ Rety, com ja
+czyni/...leiej mi byo milcze(. 4 dla 3o)a/ je)omo( najdro"szy, niec$ no
je)omo( rzemwi... %la 3o)a/ s+sznie ksi!dz zakazywa... je)omo(/ $ej,
je)omo(/...
. ,ic to/ . ozwa si wreszcie -krzet+ski. . 0dzie ona jestB
. 5$waa 3o)+, "e je)omo( od"y... 'eiej j+" nic nie owiem. Aest z ani!
kasztelanow! sandomiersk!... ryc$o ic$ t+ atrzy(... 5$waa 3o)+/... niec$ no
j+" je)omo( nie +miera... ryc$o ic$ t+ atrzy(... my do 9amocia +ciekli... i tam
ksi!dz odda ann ani Witowskiej... dla rzystojnoci... "e to w wojsk+
swawolnicy bywaj!... 3o$+n j! +szanowa, ale o rzy)od nietr+dno... -ia ja
miaem kootw, tylko "em to "onierzom mwi= 7:sicia Aeremie)o
krewna/...8, wic szanowali... Wydaem te" na dro) niemao...
-krzet+ski znow+ le"a nier+c$omie, ale oczy mia otwarte, do +a+ wzniesione
i twarz bardzo owa"n! . wida( modli si. 0dy sko#czy, zerwa si, siad na
o"+ i rzek=
. -zaty mi daj . i ka" konie k+lbaczy(/
. > )dzie to je)omo( c$ce jec$a(B
. -zaty rdzej daj/
. Aakby je)omo( wiedzia, "e wszelakie)o oc$dstwa jest dosy(, bo i krl
rzed odjazdem nadawa, i r"ni anowie nadawali. ; trzy koniki bardzo <oremne
w stajni. Cebym to c$o( jedne)o takie)o mia/... ale leiej jeszcze je)omoci
ole"e( i wyocz!(, bo siy w je)omoci "adnej nie ma.
. ,ic mi nie jest. ,a konia mo) siada(. ,a 3o)a "ywe)o, oiesz si/
. Wiem ja to, "e je)omocine ciao z "elaza . niec$"e i tak bdzie. 2ylko mnie
je)omo( rzed ksidzem 5ieciszowskim obroni... 4to szaty t+ le"!... leszyc$ i
+ bawatnikw ormia#skic$ nie dostanie... ,iec$ si je)omo( +biera, a ja
owiem, i"by olewki winnej rzynieli, bom te" j+" sobie kaza ksi"em+ s+dze
+warzy(.
2o rzekszy Rzdzian zakrz!tn! si koo strawy, a -krzet+ski ocz! iesznie
rzywdziewa( szaty zostawione w darze rzez krla i anw. 2ylko raz w raz
c$wyta ac$oka w ramiona i cisn! )o do wezbranej iersi, a za ac$oek
oowiada m+ wszystko ab oEo, jako 3o$+na, osieczone)o rzez ana ?ic$aa,
ale j+" odleczone)o, we Wodawie sotka i jako si od nie)o o kniaziwnie
wywiedzia i iernacz +zyska. Aak otem oszli z anem ?ic$aem i anem
9a)ob! do Waadynieckic$ jarw i +biwszy wied1m i 5zeremisa, kniaziwn
+wie1li, a wreszcie jak wielkie sotykay ic$ niebeziecze#stwa, )dy rzed
wojskami 3+raja +ciekali.
. 3+raja an 9a)oba +siek . wtr!ci )or!czkowo -krzet+ski.
. 3itny to jest m!" . odowiedzia Rzdzian . jeszczem te" takie)o nie widzia,
bo to jeden bywa m"ny, dr+)i mowny, trzeci <rant, a w an+ 9a)obie wszystko
w k+ie siedzi. >le naj)orzej to j+" nam byo, mj je)omo(, w tyc$ lasac$ za
&oskirowem, )dy nas orda wsara. &an ?ic$a z anem 9a)ob! zostali, by ic$
na siebie ci!)n!( i o)o# wstrzyma(, ja za rz+ciem si w bok k+
:onstantynow+, 9bara" omijaj!c, bo j+" takem myla, "e zabiwszy ana mae)o
i ana 9a)ob, bd! wanie k+ 9bara"owi za nami )nali. Aako" nie wiem, jakim
tam sosobem 3) w miosierdzi+ swoim wyratowa ana mae)o i ana
9a)ob... ?ylaem, "e ic$ +siek!. ?y tymczasem +mykali z ann! midzy
5$mielnickim, ktry od :onstantynowa ci!)n!, a 9bara"em, od ktry 2atarzy
oszli.
. ,ie oszli oni tam zaraz, bo ic$ an :+szel wyar. >le mw rdzej/
. Cebym ja to by wiedzia, alem nie wiedzia, wicemy rzeciskali si z ann!
midzy 2atary i :ozaki jak w!wozem -zczciem kraj by +sty, tak "e
ni)dziemy "ywe)o czeka nie sotkali, ni we wsiac$, ni w miasteczkac$, bo
wszystko o+ciekao, )dzie kto m), rzed 2atarami. >le d+sza mi na ramieni+
siedziaa ze strac$+, "eby to mnie nie o)arnli, cze)om te" w ko#c+ nie +nikn!.
-krzet+ski rzesta si +biera( i syta=
. Aak toB
. > tak, mj je)omo(* wadem na odjazd kozacki %o#ca, brata onej 6oryny,
+ ktrej anna w jarze siedziaa. -zczciem znaem )o dobrze, bo mnie rzy
3o$+nie widywa. &okoniem m+ si od siostry, okazaem iernacz 3o$+nw i
oowiedziaem wszystko= jako mnie 3o$+n o ann osa i jako mnie czeka za
Wodaw!. > on, "e to by 3o$+nowi rzyjacielem i wiedzia o tym, "e siostra
anny strze"e, wic +wierzy. ?ylaem, "e +ci i jeszcze oatrzy na dro)* ale
on owiada tak= 72am SowiadaT osolite r+szenie si zbiera, jeszcze wadniesz
w rce 'ac$om* zosta# owiada, ze mn!, ojedziemy do 5$mielnickie)o* w
obozie bdzie dziewczynie najbezieczniej, bo jej tam sam 5$mielnicki bdzie
dla 3o$+na strze).8 Aak mi to owiedzia, a"em zmartwia, bo co t+ na to
odrzecB ?wi tedy, "e 3o$+n na ni! czeka i "e szyja moja w tym, "ebym j!
zaraz odwiz. > on na to= 72o damy zna( 3o$+nowi . a ty nie jed1* bo tam
'ac$y8. 9acz!em si siera(, on te" si siera ze mn!, a" wreszcie rzecze=
7%ziwno mi to, "e si tak boisz midzy :ozakw i( . ej/ czy nie zdrajca/8
%oiero zobaczyem, "e nie ma innej rady, jak noc! +myka(, bo j+" zacz! mnie
odejrzewa(. -idme oty na mnie biy, mj je)omo(. A+"em tedy wszystko
)otowa do dro)i, )dy an &eka od wojsk krlewskic$ w nocy nadszed.
. &an &ekaB . rzek wstrzym+j!c dec$ -krzet+ski.
. > jak"e, mj je)omo(. -awny to by za)o#czyk an &eka, ktren niedawno
ole) . &anie, wie( nad je)o d+sz!/ . ,ie wiem, czyby kto leiej otra<i od
nie)o odjazd rowadzi( i od ot)! nierzyjacielsk! si +wija( . c$yba jeden
an Woodyjowski. 4w" rzyszed an &eka, odjazd %o#cowy star, "e i no)a
nie +sza, a same)o %o#ca wzi! do niewoli. &ar niedziel tem+, jak )o na al
woami nawlekli . dobrze m+ tak/ >le i z anem &ek! miaem biedy niemao, bo
to by czek okr+tnie na cnot zawzity... &anie, wie( nad je)o d+sz!/ A+"em si
ba, aby anna, +szedszy krzywdy od :ozakw, nie doznaa )orszej od swoic$...
%oierom owiedzia an+ &ece, "e to ksicia nasze)o ana krewna. > on,
trzeba je)omoci wiedzie(, "e jak nasze)o ksicia, bywao, wsomnia, to czak
zdejmowa i na s+"b si do nie)o zawsze wybiera... Wic zaraz zacz! ann
szanowa( i a" $et, do 9amocia, do krla nas odrowadzi, a tam ksi!dz
5ieciszowski Sbardzo to wity ksi!dz, mj je)omo(T w oiek nas wzi! i ani
kasztelanowej Witowskiej ann odda.
-krzet+ski odetc$n! )boko, o czym rz+ci si na szyj Rzdziana.
. &rzyjacielem mi bdziesz, bratem, nie s+)! . rzek . ale teraz j+" jed1my. :iedy
ani kasztelanowa miaa t+ stan!(B
. W tydzie# o mnie . a j+" dziesi( dni jest... a om je)omo( bez rzytomnoci
le"a.
. Aed1my/ jed1my/ . owtrzy -krzet+ski . bo mnie rado( rozerwie.
'ecz nim sko#czy, da si sysze( ttent na odwrz+ i okna za(miy si na)le
ko#mi i l+d1mi. &rzez szyby dojrza an -krzet+ski narzd stare)o ksidza
5ieciszowskie)o, a rzy nim wyc$+dzone twarze ana 9a)oby,
Woodyjowskie)o, :+szla i innyc$ znajomyc$ wrd czerwonyc$ dra)onw
ksi!"cyc$. Rozle) si wesoy okrzyk, a o c$wili $+rma rycerzy z ksidzem na
czele wada do izby.
. &okj zawarty od 9borowem, obl"enie zdjte/ . woa ksi!dz.
'ecz -krzet+ski domyli si zaraz te)o na sam widok towarzyszw zbaraskic$, a
teraz by j+" w objciac$ 9a)oby i Woodyjowskie)o, ktrzy odbierali )o sobie
wzajmnie.
. &owiedzieli nam, "e "yw . krzycza 9a)oba . ale tym wiksza rado(, "e ci
tak ryc$o i w zdrowi+ o)l!damy/ Gmylniemy t+ o ciebie rzyjec$ali... Aanie/
ani wiesz, jak! si saw! okry i jaka ci na)roda czeka/
. :rl na)rodzi . rzek ksi!dz . ale krl krlw wicej obmyli.
. Wiem j+" . odar -krzet+ski. . ,iec$ was 3) na)rodzi/ Rzdzian wszystko
mi wyzna.
. ; rado( ci nie zad+siaB to i leiej/ JiEat -krzet+ski/ EiEat kniaziwna/ .
krzycza 9a)oba. . > co, Aanie/ nie isnlimy ci o niej ani sowa, bomy nie
wiedzieli, czy "ywa. >le ac$oek )racko z ni! +myka. 4 E+les ast+ta/ ksi!"
czeka na was oboje... 6a/ a" od Aa$orlik je1dzilimy o ni!. 9abiem monstr+m
iekielne, ktre jej strze)o. Gciekao rzed wami tyc$ dw+nast+ c$oczyskw,
ale teraz ic$ do)onicie i rze)onicie. 3d mia wn+ki, moci anowie/ Rzdzian,
mw, zali wielkic$ rzeszkd nie doznaeB ;ma)in+j sobie, "e ca! ord
wstrzymalimy we dwc$ z anem ?ic$aem/ &ierwszym si rz+ci na cay
czamb+/ W wykroty si rzed nami c$owali . nic nie omo)o/ &an ?ic$a te"
dobrze stawa... 0dzie moja cr+c$naB %ajcie mi moj! cr+c$n/
. ,iec$ ci 3) szczci, Aanie/ niec$ ci 3) szczci/ . mwi may rycerz bior!c
onownie w ramiona -krzet+skie)o.
. ,iec$ wam 3) zaaci za wszystko, cocie dla mnie +czynili. -w mi nie
staje. Cyciem, krwi! wam nie na)rodz/ . odowiedzia -krzet+ski.
. ?niejsza z tym/ . woa 9a)oba. . &okj zawarty/ kieski okj, moci
anowie, ale tr+dno. %obrze, "emy ten zaowietrzony 9bara" o+cili. 3dzie
teraz sokj, moci anowie. ,asza to raca i moja, bo )dyby 3+raj "y dot!d,
na nic by si +kady nie zday. ,a weselisko ojedziem. %alej, Aanie/ 2rzymaj si
ostro/ >ni si domylasz, jaki ksi!" an ma dla ci rezent l+bny/ :iedy indziej
ci owiem, a teraz, )dzie moja cr+c$na, + kad+kaB %awajcie t+ moj! cr+c$n/
A+" jej 3o$+n nie orwie= ierwej m+siaby yka orwa(/ 0dzie moja cr+c$na
najmilszaB
. Waniem na ko# siada, by jec$a( narzeciw ani sandomierskiej . rzek
-krzet+ski. . Aed1my, jed1my, bo roz+m strac.
. 6ajda, moci anowie/ Aed1my z nim razem. 5zas+ nie traci(/ $ajda/
. &ani sandomierska nie m+si by( daleko . rzek ksi!dz.
. Aazda/ . doda an ?ic$a.
>le -krzet+ski j+" by za drzwiami i skoczy na konia tak lekko, jakby nie
doiero co z o"a boleci owstawa. Rzdzian trzyma si je)o bok+, bo wola z
ksidzem sam na sam nie zostawa(. &an ?ic$a i 9a)oba rzy!czyli si do nic$
. i jec$ali co ko# wyskoczy na czele )romady, a caa )romada szlac$ty i
czerwonyc$ dra)onw leciaa toorowieck! dro)! na ksztat kranyc$ atkw
mak+, ktre wiatr niesie.
. 6ajda/ . krzycza 9a)oba bij!c itami konia.
; tak lecieli z dziesi( staja#, a" na skrcie )oci#ca +jrzeli t+" rzed sob! szere)
wozw i kolasek otoczony rzez kilk+dziesici+ aj+kw* kilk+ z nic$ widz!c
narzeciw zbrojnyc$ l+dzi r+szyo zaraz z konia yta(, co by byli za
jedniB
. -woi/ od krlewskie)o wojska/ . krzykn! an 9a)oba.
. > to kto jedzieB
. &ani kasztelanowa sandomierska/ . brzmiaa odowied1.
-krzet+skie)o tak rzybio wzr+szenie, i" sam, nie wiedz!c, co czyni, zs+n! si
z konia i stan!, c$wiej!c si, na bok+ )oci#ca. 5zak zdj!, a o skroniac$
sywa m+ ot ob<ity* i dr"a ten rycerz . rzed szczciem . na caym ciele. &an
?ic$a zeskoczy rwnie" z k+lbaki i c$wyci w ramiona osabe)o rycerza.
9a nimi stanli wszyscy na bok+ )oci#ca z oodkrywanymi )owami, a
tymczasem szere) wozw i kolasek nadci!)n! i ocz! rzec$odzi(, mimo. 9
ani! Witowsk! jec$ao kilkanacie r"nyc$ a#, ktre atrzyy ze
zdziwieniem na rycerzy nie roz+miej!c, co ma znaczy( ta "onierska rocesja
rzy )oci#c+.
>" wreszcie w rodk+ orszak+ +kazaa si kolaska ozdobniejsza od innyc$* oczy
rycerzy +jrzay rzez jej otwarte okna owa"ne oblicze sdziwej damy, a obok
niej sodk! i liczn! twarz :+rcewiczwny.
. 5r+c$na/ . wrzasn! 9a)oba rz+caj!c si na ole k+ karecie . cr+c$na/
-krzet+ski jest z nami... 5r+c$na/
W orszak+ oczto woa(= 7-tj/ stj/8 . +czyni si r+c$ i zamieszanie*
tymczasem :+szel z Woodyjowskim rowadzili, a raczej wlekli -krzet+skie)o
do karety, on za osab z+enie i ci!"y im coraz bardziej. 0owa zwisa m+ na
iersi i nie m) j+" i(, i oad na kolana rzy stoniac$ kolaski.
'ecz w c$wil 1niej silne a sodkie ramiona :+rcewiczwny odtrzymyway
osab! i wyndznia! )ow rycerza.
9a)oba za widz!c zd+mienie ani sandomierskiej woa=
. 2o -krzet+ski, bo$ater ze 9bara"a / 4n to si rzedar rzez nierzyjaci, on
ocali wojska, ksicia, ca! Rzeczosolit!/ ,iec$ im 3) bo)osawi i niec$
"yj!/
. ,iec$ "yj!/ EiEant/ EiEant/ . woaa szlac$ta.
. ,iec$ "yj!/ . owtrzyli ksi!"cy dra)oni, a" )rzmot rozle) si o
toorowieckic$ olac$.
. %o 2arnoola/ do ksicia/ na wesele/ . wykrzykiwa 9a)oba. . > co, cr+c$naB
sko#czona twoja niedola/... a dla 3o$+na kat i miecz/
:si!dz 5ieciszowski oczy mia odniesione do nieba, a +sta je)o owtarzay
c+dne sowa natc$nione)o kaznodziei=
. 7-iejba bya w akani+, a "niwo w wesel+...8
Gsadzono -krzet+skie)o w karecie obok kniaziwny . i orszak r+szy dalej.
%zie# by c+dny, o)odny, d!browy i ola awiy si w wietle sonecznym.
,isko o +)orac$ i wy"ej nad +)orami, i jeszcze wy"ej w bkitnym owietrz+
yny j+" t+ i owdzie srebrne nitki ajczyny, ktre 1niejsz! jesieni! jakoby
nie)iem okrywaj! tamtejsze ola. ; sokj by wielki naokoo, jeno konie
arskayZ ra1no w orszak+.
. &anie ?ic$ale . mwi 9a)oba tr!caj!c strzemieniem w strzemi
Woodyjowskie)o . co mnie znow+ +aio za )rzdyk i trzyma, jak to wwczas,
kiedy an &odbiita . wieczny m+ odoczynek/ . wyc$odzi ze 9bara"a = ale
)dy omyl, "e si tyc$ dwoje wreszcie znalazo, to tak mi lekko na serc+,
jakbym kwart etercyment+ d+szkiem wyi/ Aeli i ciebie ma"e#ska rzy)oda
nie sotka, to na staro( bdziem ic$ dzieci $odowa(. :a"dy do cze)o insze)o
si rodzi, anie ?ic$ale, a my dwaj lesi c$yba do wojny ni" do "eniaczki.
?ay rycerz nie odowiedzia nic, jeno ocz! w!sikami mocniej ni" zwykle
r+sza(.
Aec$ali do 2oorowa, a stamt!d do 2arnoola, )dzie si mieli z ksiciem Aeremim
o!czy( i razem z je)o c$or!)wiami do 'wowa na wesele r+szy(. &rzez dro)
oowiada 9a)oba ani sandomierskiej, co si w ostatnic$ czasac$ stao,
dowiedziaa si wic, "e krl o nie rozstrzy)nitej, morderczej bitwie od
9borowem zawar +kad z c$anem, niezbyt omylny, ale zaewniaj!cy
rzynajmniej sokj na czas jaki Rzeczyosolitej. 5$mielnicki na mocy
+kad+Zozosta nadal $etmanem i mia rawo z niezmiernyc$ t+mw czerni
wybra( sobie czterdzieci tysicy re)estrowyc$, za ktre +ststwo zarzysi!)
wierno( i os+sze#stwo krlowi i stanom.
. ,iec$ybna to jest rzecz . mwi 9a)oba . "e z 5$mielnickim znow+ rzyjdzie
do wojny, ale jeli tylko b+awa nasze)o ksicia nie minie, inaczej to wszystko
jdzie...
. &owiedz"e wa(an -krzet+skiem+ najwa"niejsz! rzecz . rzek zataczaj!c bli"ej
koniem may rycerz.
. &rawda . rzek 9a)oba. . 5$ciaem zaraz od te)o zacz!(, alemy tc$+ dot!d
zaa( nie mo)li. ,ic nie wiesz, Aanie, co si o twoim wyjci+ stao= "e 3o$+n
jest + ksicia w niewoli.
-krzet+ski i :+rcewiczwna zd+mieli na t niesodziewan! wiadomo( do te)o
stonia, "e sowa wyrzec nie mo)li . tylko ona rce otworzya . i nastaa c$wila
milczenia, o czym doiero -krzet+ski syta=
. Aak toB jakim sosobemB
. &alec w tym bo"y . odowiedzia 9a)oba . nic inne)o, jeno alec bo"y. Gkad
j+" by zawarty i wyc$odzilimy wanie z te)o zaowietrzone)o 9bara"a, a
ksi!" wybie) z jazd! na lewe skrzydo ilnowa(, by orda na wojsko nie
naada... "e to oni czsto +kadw nie dotrzym+j!. Wtem na)le wata$a z trzyst+
koni rz+cia si na ca! jazd ksi!"c!.
. Aeden 3o$+n m) tak! rzecz +czyni(/ . zawoa -krzet+ski.
. 4n te" to by. >le nie na zbaraskic$ "onierzw :ozakom si orywa(/
&an ?ic$a wnet otoczy ic$ i wysiek do no)i, a 3o$+n, dwa razy rzez nie)o
city, oszed w yka. ,ie ma on szczcia do ana ?ic$aa i sam si j+" m+sia
o tym rzekona(, )dy" wanie do trzec$ razy rbowa. >le on te" nie cze)o
inne)o, jeno mierci sz+ka.
. &okazao si . dorz+ci an Woodyjowski . "e c$cia 3o$+n zd!"y( koniecznie
sod Waadynki do 9bara"a, wszelako, "e to dro)a d+)a, wic nie zd!"y, i )dy
si dowiedzia, "e j+" okj zawarty roz+m m+ si od wciekoci omiesza i na
nic j+" nie zwa"a.
. :to mieczem woj+je, od miecza )inie, bo taka to j+" jest <ort+ny odmienno( .
rzek 9a)oba. . 2o jest szalony :ozak i tym szale#szy, "e deserat. 4kr+tna
wrzawa odniosa si z je)o owod+ midzy nami i midzy $+ltajstwem.
?ylelimy, "e do wojny na nowo rzyjdzie, bo ksi!" ierwszy zakrzykn!, "e
+kady zamali. 5$mielnicki c$cia, byo, 3o$+na ratowa(, ale c$an si na nie)o
zawzi!, "e to owiada = 7?oje sowo i moj! rzysi) na $a#b oda.8;
5$mielnickiem+ c$an wojn! za)rozi, a do nasze)o ksicia rzysa cza+sa z
oznajmieniem, "e 3o$+n jest rywatny zbj . i z rob!, "eby ksi!" srawy z
te)o nie czyni, a z 3o$+nem ost!i jak ze zbjem. &odobno te" i o to c$odzio
c$anowi, "eby 2atarzy jasyr mo)li sokojnie odrowadzi(, ktre)o tyle nabrali,
"e za dwa $+<nale c$oa bdzie mo"na w -tamb+le k+i(.
. 5" ksi!" +czyni z 3o$+nemB . yta niesokojnie -krzet+ski.
. :aza, byo, ksi!" zaraz alik dla nie)o zastr+)a(, ale si otem rozmyli i tak
owiada= 7-krzet+skiem+ )o dar+j, niec$"e z nim czyni, co c$ce.82eraz w
2arnool+ :ozaczysko w odziemi+ siedzi* cyr+lik m+ eb oatr+je. ?j 3o"e,
ile" to razy d+sza j+" owinna bya z nie)o +ciec/ Cadnem+ wilkowi si tak
skry nie natarmosili, jako my jem+. -am an ?ic$a trzy razy )o ok!sa. >le
twarda to szt+ka, c$o( i rawd rzekszy, czek nieszczsny. ,iec$ m+ tam kat
wieci/ ,ie mam ja j+" do nie)o rankor+, omimo i" okr+tnie na mnie nastawa, a
niewinnie, bo i ijaem z nim, osolitowaem si jak z rwnym ki na ci,
cr+c$no, rki nie odnis. ?o)em )o te" c$n!( w Rozo)ac$... >le to j+" z
dawna wiem, "e nie masz "adnej wdzicznoci na wiecie i mao kto dobrym za
dobre aci.
,iec$ )o tam/...
2+ an 9a)oba ocz! kiwa( )ow!...
. > ty co z nim +czynisz, AanieB . syta. . Conierze mwi!, "e <orysia z nie)o
zrobisz, bo c$o oka1ny, ale nie c$ce mi si wierzy(, "eby tak wanie
ost!i.
. 9 ewnoci! te)o nie +czyni . odrzek -krzet+ski. . Wielkiej to jest <antazji
"onierz, a "e nieszczsny, tym bardziej )o "adn! c$osk! <+nkcj! nie o$a#bi.
. ,iec$ m+ 3) wszystko od+ci . rzeka kniaziwna.
. >men/ . doda 9a)oba. . &rosi on mierci jako matki, by )o zabraa... i ewnie
byby j! znalaz, )dyby si by od 9bara" nie s1ni.
9amilkli wszyscy, nad dziwnymi zmianami <ort+ny rozmylaj!c, a" w oddaleni+
+kazaa si 0rabowa, w ktrej zatrzymali si na ierwszy oas. 9astali tam $+k
"onierzy wracaj!cyc$ ze 9borowa. &rzyjec$a i an kasztelan sandomierski,
Witowski, ktry szed z +kiem na sotkanie "ony, i an starosta krasnostawski,
i an &rzyjemski . i moc szlac$ty z osolite)o r+szenia, ktrej tdy dro)a do
domostw wyadaa. %wr w 0rabowej by salony, rwnie" jak i wszystkie inne
b+dynki, ale "e dzie# by c+dny, cic$y i ciey, wic nie sz+kaj!c dac$+ nad
)ow!, wszyscy rozo"yli si w d!browie od )oym niebiem, rzywieziono te" i
znaczne zaasy jada i naitkw, wic czelad1 zaraz wzia si "ywo do
rzyrz!dzania wieczerzy. &an sandomierski kaza rozbi( kilkanacie namiotw w
d!browie dla niewiast i dy)nitarzy . i stan! jakby obz rawdziwy. Rycerstwo
k+io si rzed namiotami, c$c!c si na kniaziwn i -krzet+skie)o naatrzy(.
;nni rozmawiali o minionej wojnie* ci, co nie byli od 9bara"em, jeno od
9borowem, wyytywali "onierzy ksi!"cyc$ o szcze)y obl"enia . i )warno
byo, i wesoo, zwaszcza "e 3) zdarzy dzie# tak ikny.
Wodzi wic rej an 9a)oba midzy szlac$t!, oowiadaj!c o raz tysiczny, jak
to 3+raja zabi, a Rzdzian midzy czeladzi!, ktra +czt rzy)otowywaa.
Wszelako +atrzy zrczny ac$oek stosown! c$wil i odci!)n!wszy
-krzet+skie)o ks na stron, sc$yli si m+ do n) okornie.
. ?j je)omo( . rzek . c$ciabym i ja o ask je)omoci rosi(.
. 2r+dno by mi byo odmwi( ci cze)okolwiek . odowiedzia an -krzet+ski .
)dy" rzez ciebie wszystko, co najlesze, si stao.
. 9araz ja te" mylaem . rzek ac$oek . "e mi je)omo( jakow! na)rod
obmyli.
. ?w= cze)o c$ceszB
&+coowata twarz Rzdziana ociemniaa, a z ocz+ strzelia m+ nienawi( i
zawzito(.
. Aednej aski rosz, nicze)o wicej nie c$c . rzek . niec$"e mi je)omo(
3o$+na dar+je.
. 3o$+naB . rzek ze zdziwieniem an -krzet+ski. . 5" ty c$cesz z nim +czyni(B
. A+" ja, mj je)omo(, omyl, "eby moje nie rzeado i "eby m+ z lic$w!
zaaci( za to, "e mnie w 5ze$rynie o$a#bi. Wiem, "e je)omo( ka"e )o
ewnikiem z)adzi( . niec$"e ja m+ ierwej zaac/
3rwi -krzet+skie)o ci!)ny si.
. ,ie mo"e to by(/ . rzek stanowczo.
. 4 dla 3o)a/ wolabym by z)in!( . zawoa "aonie Rzdzian. . ,a to"em
wy"y, by $a#ba do mnie rzyrosa/
. C!daj, cze)o c$cesz . rzek -krzet+ski . nicze)o ci nie odmwi, ale to nie
mo"e by(. Wejd1 w siebie, zaytaj ojcw, jeli nie )rzeszniej bdzie dotrzyma(
takowej obietnicy ni"eli jej oniec$a(. %o boskiej karz!cej rki ty swojej nie
rzykadaj, aby si za i tobie nie dostao. 9awstyd1 si, Rzdzian. 2en czek i
tak 3o)a o mier( rosi, a rzy tym ranny i w ykac$. 5zym"e m+ c$cesz by(B
katemB 3dziesz.li zwi!zane)o $a#bi albo ranne)o dobijaB zali 2atar czy rez+n
kozackiB &kim "yw, na to nie ozwol, i nie wsominaj mi o tym.
W )osie ana Aana byo tyle siy i woli, "e ac$oek od raz+ straci wszelk!
nadziej, wic tylko rzek aczliwym )osem=
. Aak on zdrw, to on i dwm takim jak ja daby rady, a jak c$ory, to mi si mci(
nie rzystoi . kiedy" ja m+ za swoje zaacB
. 9emst zostaw 3o)+ . rzek -krzet+ski.
&ac$oek +sta otworzy, c$cia jeszcze co mwi(, o co si yta(, ale an Aan
odwrci si i oszed k+ namiotom, rzed ktrymi liczne zebrao si
towarzystwo. W rodk+ siedziaa ani Witowska, a obok niej kniaziwna, naok
za rycerze. &rzed nimi nieco an 9a)oba, stoj!c bez czaki, oowiada tym,
ktrzy byli tylko od 9borowem, obl"enie 9bara"a. -+c$ali )o wszyscy dec$ w
iersiac$ tam+j!c* twarze mieniy si od wzr+szenia i ci, co tam nie byli, z "alem
myleli o tym, "e nie byli. &an Aan siad koo kniaziwny i wzi!wszy jej rk, do
+st rzycisn!, a otem wsarli si o siebie ramionami i siedzieli cic$o. -o#ce
sc$odzio j+" z nieba i z wolna czyni si wieczr. -krzet+ski zas+c$a si tak"e .
jakby cze)o nowe)o dla siebie s+c$aj!c. &an 9a)oba obciera cz+ryn . i )os
je)o rozbrzmiewa coraz silniej... Rycerzom wie"a ami( l+b ima)inacja
rzywodzia rzed oczy te krwawe dzieje= wic widzieli oko jakoby morzem
otoczony i wcieke szt+rmy* syszeli wrzaski i wycia, i $+k armat i samoaw,
widzieli kniazia w srebrnyc$ blac$ac$ na okoie . wrd )rad+ k+l... &otem
ndz, )d, owe noce czerwone, w ktryc$ mier( kr!"ya jak zowro)i, wielki
tak nad okoem... wyjcie ana &odbiity, -krzet+skie)o... ; s+c$ali wszyscy,
czasem oczy wznosz!c do )ry l+b za )ownie szabel c$wytaj!c, a an 9a)oba
tak ko#czy=
. Aedna to teraz mo)ia, jeden koiec olbrzymi, a "e od nim nie le"y sawa
Rzeczyosolitej i kwiat rycerstwa, i ksi!" wojewoda, i ja, i my wszyscy,
ktryc$ lwami zbaraskimi sami :ozacy nazywaj! . on to srawi/
2o rzekszy an 9a)oba wskaza -krzet+skie)o.
. Aako "ywo, tak jest/ . wykrzyknli ?arek -obieski i an &rzyjemski.
. -awa m+/ cze(, dzikowanie/ . oczy woa( silne )osy rycerskie.
. JiEat -krzet+ski/ JiEat moda ara/ ,iec$ "yje bo$ater/ . woano coraz silniej.
Gniesienie o)arno wszystkic$ zebranyc$. Aedni bie)li o kielic$y, dr+dzy
rz+cali czaki w )r. Conierze oczli d1wicze( szablami . i wkrtce +czyni
si jeden o)lny )romki okrzyk=
. -awa/ sawa/ niec$ "yje/ niec$ "yje/
-krzet+ski jak rawdziwy rycerz c$rzecija#ski s+ci okornie )ow . ale
kniaziwna wstaa, strz!sna warkocze, r+mie#ce biy jej na twarz, a z ocz+
strzelaa d+ma, bo ten rycerz mia by( jej m"em, a sawa m"a ada na "on jak
wiato so#ca na ziemi.
f f f
&1n! j+" noc! rozjec$ali si z)romadzeni w dwie strony. &a#stwo Witowscy,
an &rzyjemski i starosta krasnostawski oci!)nli z +kami w stron 2oorowa,
a -krzet+ski z kniaziwn! i c$or!)wi! Woodyjowskie)o do 2arnoola. ,oc bya
tak o)odna jak i dzie#. Roje )wiazd wieciy na niebie. :si"yc zeszed i
owieci okryte ajczyn! ola. Conierze oczli iewa(* otem wstay biae
oary z !k i +czyniy z okolicy jakby jedno olbrzymie jezioro owiecone
blaskiem ksi"yca.
W tak! to noc wyc$odzi nie)dy -krzet+ski ze 9bara"a i w tak! noc teraz cz+
bicie serca :+rcewiczwny rzy swoim.
'ecz tra)edia dziejowa nie zako#czya si ani od 9bara"em, ani od 9borowem,
a nawet nie zako#czy si tam jej akt ierwszy. W dwa lata 1niej zerwaa si
znw caa :ozaczyzna do boj+ z Rzecz!osolit!. Wsta 5$mielnicki silniejszy
ni" kiedykolwiek, a z nim szed c$an wszystkic$ ord . i ci" sami wodze, ktrzy
j+" od 9bara"em stawali= wic dziki 2+$aj.bej i Gr+m.m+rza, i >rtim.0irej, i
,+radyn, i 0a)a, i >m+rat, i -+ba)azi. -+y o"arw, jki l+dzkie szy rzed
nimi . tysi!ce wojownikw okryway ola, naeniay lasy, miliona +st
wydawao okrzyki wojenne . i zdawao si l+dziom, "e rzyszed ostatni kres na
Rzeczosolit!.
'ecz i Rzeczosolita rzeb+dzia si j+" z odrtwienia, zerwaa z dawn!
olityk! kanclerza, z +kadami, z aktowaniem. A+" byo wiadomo, "e tylko
miecz d+"szy sokj zaewni( mo"e, wic )dy krl r+szy rzeciw
nierzyjacielskiej owodzi, szo z nim sto tysicy wojska i szlac$ty rcz mrowia
ci+rw i czeladzi.
,iko)o nie brako z osb wc$odz!cyc$ do niniejsze)o oowiadania. 3y ksi!"
Aeremi Winiowiecki z ca! sw! dywizj!, w ktrej o starem+ s+"yli -krzet+ski i
Woodyjowski z wolentarzem 9a)ob!* byli obaj $etmani, &otocki i :alinowski,
czas+ te)o j+" z niewoli tatarskiej wyk+ieni. 3y i +kownik -te<an 5zarniecki,
1niejszy szwedzkie)o krla :arola 0+stawa o)romca, i an &rzyjemski,
ktry wszystk! armat! dowodzi, i )enera Gbald, i an >rciszewski, i an
starosta krasnostawski, i brat je)o starosta jaworowski, 1niejszy krl Aan ;;;, i
'+dwik Wej$er wojewoda omorski, i Aak+b wojewoda malborski, i c$or!"y
:oniecolski, i ksi!" %ominik 9asawski, i bisk+i, i dy)nitarze koronni, i
senatorowie . caa Rzeczosolita z naczelnym swym wodzem, krlem.
,a olac$ 3eresteczka sotkay si wreszcie owe krociowe zasty i tam to
stoczono jedn! z najwikszyc$ bitew w dziejac$ wiata, ktrej od)osem
brzmiaa caa wczesna L+roa.
2rwaa ona trzy dni. &rzez ierwsze dwa wa"yy si losy . w trzecim rzyszo do
walne)o boj+, ktry rzewa"y zwycistwo. Rozocz! w bj ksi!" Aeremi.
%zie# w ierwsze)o sotkania by dniem try+m<+ dla olityki straszliwe)o
7Aaremy8 . jem+ wic ierwszem+ rzyszo na nierzyjaciela +derzy(.
; widziano )o na czele cae)o lewe)o skrzyda, jak bez zbroi, z )o! )ow!, )na
jak wic$er o ol+ na olbrzymie zasty zo"one ze wszystkic$ konnyc$
moojcw zaoroskic$, ze wszystkic$ 2atarw krymskic$, no$ajskic$,
biao)rodzkic$, z 2+rkw sylistryjskic$ i r+melskic$, z Gr+mbaw, janczarw,
-erbw, Wooc$w, &erierw i innyc$ dzikic$ wojownikw zebranyc$ od Gral+,
?orza :asijskie)o i bot ?eockic$ a" do %+naj+.
; jak rzeka )inie z ocz+ w sienionyc$ n+rtac$ morskic$, tak z)iny z ocz+ +ki
ksi!"ce w tym morz+ nierzyjaci. 5$m+ra k+rzawy wstaa na rwninie niby
rozszalaa tr!ba owietrzna i zakrya walcz!cyc$...
&atrzyo na ten nadl+dzki bj cae wojsko . i krl, a odkanclerzy 'eszczy#ski
wznis drzewo :rzy"a Hwite)o i bo)osawi nim )in!cyc$.
2ymczasem z dr+)ie)o bok+ zac$odzi wojsk+ krlewskiem+ cay tabor kozacki
licz!cy dwiecie tysicy l+dzi, naje"ony armatami, ziej!cy o)niem, na ksztat
smoka wys+waj!ce)o owoli z lasw olbrzymie swe kby.
'ecz w nim wys+n! cay ic$ o)rom . z owej k+rzawy, w ktrej z)iny +ki
Winiowieckie)o, oczli wyada( je1d1cy, otem ic$ dziesi!tki, otem setki,
otem tysi!ce, otem dziesi!tki tysicy . i dzi( k+ wz)rzom, na, ktryc$ sta
c$an, otoczony rzez wyborowe swe )wardie.
%zikie t+my +ciekay w szalonym ooc$+ i bezadzie . +ki olskie )nay za
nimi.
2ysi!ce moojcw i 2atarw zasay obojowisko, a midzy nimi le"a, rozcity
koncerzem na dwoje, zakamieniay wr) 'ac$w, a wierny :ozakw soj+sznik,
dziki i m"ny 2+$aj.bej.
-traszliwy ksi!" try+m<owa.
'ecz krl sostrze) okiem wodza try+m< ksi!"cy i ostanowi z)nie( ordy, nim
tabor kozacki nadci!)nie.
R+szyy wszystkie wojska, $+kny wszystkie dziaa, roznosz!c mier( i
zamieszanie* wnet brat c$anowy, wsaniay >m+rat, ad +derzony k+l! w iersi.
9awrzasy bolenie ordy. &rzera"ony i ranny z same)o ocz!tk+ bitwy c$an
sojrza na ole. 9 dala, wrd dzia i o)nia, szed an &rzyjemski i sam krl z
rajtari!, a z bokw $+czaa ziemia od ci"arem bie)n!cej do boj+ jazdy.
Wwczas zadr"a ;slam.0irej . i nie dotrzyma ola, i ierzc$n!, a za nim
ierzc$ny bezadnie wszystkie ordy i Woosza, i Gr+mbaowie, i konni moojcy
zaoroscy, i 2+rcy sylistryjscy, i ot+rcze#cy, jak c$m+ra ierzc$a rzed
wic$rem.
Gciekaj!cyc$ dodzi zrozaczony 5$mielnicki c$c!c ba)a( c$ana, aby do
bitwy owrci . lecz c$an rykn! na je)o widok z )niew+, wreszcie kaza )o
2atarom +c$wyci(, rzywi!za( do konia i orwa ze sob!.
2eraz ozosta tylko tabor kozacki.
%owdca tabor+, +kownik kroiwe#ski %ziedziaa, nie wiedzia, co si stao z
5$mielnickim, lecz widz!c klsk i $aniebn! +cieczk wszystkic$ ord .
wstrzyma oc$d i co<n!wszy si z taborem, +sadowi si w ba)nistyc$ widac$
&leszowy.
2ymczasem b+rza zerwaa si na niebie i l+ny niezmierne otoki deszcz+. 73)
ziemi obmywa o srawiedliwej bitwie.8
%"d"e trway kilka dni i kilka dni odoczyway krlewskie wojska, zmczone
orzednimi bitwami . rzez ten czas tabor oasywa si waami i zmieni si w
olbrzymi! r+c$om! <ortec.
9 owrotem o)ody rozoczo si obl"enie . najdziwniejsze, jakie
kiedykolwiek w "yci+ widziano.
-to tysicy krlewskie)o wojska oble)o dw+kro(stotysiczn! armi %ziedziay.
:rlowi brako armat, "ywnoci, am+nicji . %ziedziaa mia nierzebrane zasoby
roc$w, wszelkic$ zaasw, a orcz te)o siedemdziesi!t ci"szyc$ i l"ejszyc$
armat.
>le na czele krlewskic$ wojsk sta krl . :ozakom brako 5$mielnickie)o.
Wojska krlewskie byy o"ywione wie"ym zwycistwem . :ozacy zw!tili o
sobie.
?ino kilka dni . nadzieja owrot+ 5$mielnickie)o i c$ana znika.
Wwczas rozoczy si rokowania.
&rzyszli do krla +kownicy kozaccy i bili m+ czoem, rosz!c zmiowania,
obc$odzili namioty senatorw, czeiali si s+kien, rzyrzekaj!c c$o(by sod
ziemi wydosta( 5$mielnickie)o i odda( )o krlowi.
-erce Aana :azimierza nie byo obce litoci . c$cia +ci( do domw czer# i
wojsko, byle wydano m+ wszystk! starszyzn, ktr! ostanowi zatrzyma( a" do
c$wili wydania 5$mielnickie)o.
'ecz taki wanie +kad nie by o myli starszy1nie, ktra za o)rom swyc$
wystkw nie sodziewaa si rzebaczenia.
Wic w czasie +kadw trway bitwy, rozaczliwe wycieczki i codziennie laa si
ob<icie krew olska i kozacka.
?oojcy w dzie# walczyli z odwa)! i zaciekoci! rozaczy, lecz noc! c$mary
ic$ cae wieszay si od obozem krlewskim wyj!c on+ro o miosierdzie.
%ziedziaa skania si do +kadw i sam c$cia onie( w o<ierze )ow sw!
krlowi, byle wyk+i( wojsko i l+d.
Aednak"e rozr+c$y owstay w kozackim obozie. Aedni c$cieli si oddawa(, inni
broni( do mierci, wszyscy za rzemyliwali, jak by si wymkn!( z tabor+.
>le najodwa"niejszym wydawao si to nieodobie#stwem.
2abor otoczony by widami rzeki i olbrzymimi ba)nami. 3roni( si w nim mo"na
byo cae lata, ale do odwrot+ jedna tylko dro)a staa otworem rzez wojska
krlewskie.
4 tej drodze nikt nie myla w taborze.
Gkady rzerywane bitwami wloky si leniwo* rozr+c$y w t+mac$ kozackic$
staway si coraz czstsze. W jednym z takic$ rozr+c$w zrz+cono z dowdztwa
%ziedzia i obrano nowe)o wodza.
,azwisko je)o wlao now! odwa) w +ade d+sze kozacze . i odbiwszy si
)romkim ec$em w obozie krlewskim, rozb+dzio w kilk+ sercac$ rycerskic$
zatarte wsomnienia rzebytyc$ blw i nieszcz(.
,owy wdz zwa si 3o$+n.
A+" orzednio wysokie on zajmowa stanowisko midzy kozactwem w radzie i
boj+. 0os owszec$ny +kazywa na nie)o jako na nastc 5$mielnickie)o,
ktre)o w nienawici do 'ac$w jeszcze rzewy"sza.
3o$+n ierwszy z kozackic$ +kownikw stan! wraz z 2atarami od
3eresteczkiem na czele i(dziesici+ tysicy l+dzi. 3ra +dzia w trzec$dniowej
bitwie je1d1cw . i o)romiony wraz z c$anem i ordami rzez Aeremie)o, zdoa
wyrowadzi( z o)rom+ wiksz! cz( swyc$ si i znale1( sc$ronienie w
taborze. 2eraz o %ziedziale artia nierzejednanyc$ oddaa m+ naczelne
dowdztwo +<aj!c, "e on jeden otra<i +ratowa( tabor i wojsko.
; istotnie mody wdz ani c$cia sysze( o +kadac$ . ra)n! bitwy i krwi
rzelew+, c$o(by i w tej krwi sam mia +ton!(.
'ecz wkrtce rzekona si, "e z tymi zastami nie mo"na byo j+" myle( o
rzejci+ zbrojn! rk! o tr+ac$ krlewskie)o wojska . wic c$wyci si inne)o
sosob+.
6istoria zac$owaa ami( tyc$ bezrzykadnyc$ +siowa#, ktre wsczesnym
wydaway si )odnymi olbrzyma, ktre mo)y byy ocali( wojsko i czer#.
3o$+n ostanowi rzej( rzez bezdenne ba)na &leszowej, a raczej zb+dowa(
rzez te ba)na taki most, by o nim mo)li rzej( wszyscy obl"eni. Wic lasy
cae oczy ada( od siekierami :ozakw i ton!( w botac$* rz+cano w nie
wozy, namioty, ko"+c$y, wity . i most rzed+"a si z dniem ka"dym.
9dawao si, "e dla te)o wodza nie masz nic nieodobne)o
:rl zwczy szt+rm nie c$c!c rzelew+ krwi, lecz widz!c te olbrzymie roboty
ozna, i" nie ma innej rady, i kaza otr!bi( w wojsk+, by si na wieczr
)otowano do ostatecznej rozrawy.
,ikt nie wiedzia o tym zamiarze w taborze kozackim . most rzed+"a si
jeszcze ca! noc orzedni!* rankiem za 3o$+n wyjec$a na czele starszyzny
obejrze( roboty.
3yo to w oniedziaek, sidme)o lica 16U1 rok+. Ranek dnia te)o wsta blady,
jakby rzera"ony, zorze na wsc$odzie byy krwawe, so#ce wzeszo r+de,
c$orobliwe, krwawy jaki odblask owieca wody i lasy.
9 oboz+ olskie)o wy)aniano konie na asz* tabor kozacki sz+mia )osami
rozb+dzonyc$ l+dzi. &orozalano o)niska i )otowano straw orann!. Wszyscy
widzieli odjazd 3o$+na, je)o orszak+ i id!cej za nim jazdy, z omoc! ktrej
wdz c$cia sdzi( wojewod bracawskie)o zajm+j!ce)o tyy tabor+ i
s+j!ce)o z armat roboty kozackie.
5zer# atrzya na odjazd sokojnie, a nawet z ot+c$! w serc+. 2ysi!ce ocz+
odrowadzao mode)o wojownika i tysi!ce +st mwio za nim=
. 3o"e ci bo)osaw, sokole/
Wdz, orszak i jazda oddalaj!c si z wolna od tabor+ doszli do brze)+ las+,
mi)nli jeszcze raz w orannym so#c+ i oczli si zas+wa( za c$aszcze.
Wtem jaki straszny, rzera1liwy )os zakrzykn!, a raczej zawy rzy bramie
tabor+=
. '+de, sasajtes/
. -tarszyzna +cieka/ . krzykno naraz kilkanacie )osw.
. -tarszyzna +cieka/ . owtrzyy setki i tysi!ce l+dzi. -zmer oszed rzez
t+my, jak kiedy wic$er +derzy w br . i naraz krzyk okrony, niel+dzki wyrwa
si z dw+kro(stotysicznej )ardzieli=
. -asajtes/ sasajtes/ 'ac$y/ -tarszyzna +cieka/
?asy l+dzkie wezbray naraz na ksztat rozszalae)o otok+. 9detano o)niska,
orzewracano wozy, namioty, rozerwano ostrokoy* ciskano si, d+szono.
-traszliwa anika orazia obdem wszystkie +mysy. 0ry cia zatamoway
wnet dro) . wic detano o tr+ac$ wrd ryk+, z)iek+, wrzask+, jkw.
2+my wylay si z majdan+, waday na omost, syc$ay si w ba)na, ton!cy
c$wytali si w konw+lsyjne +ciski i wyj!c do nieba o miosierdzie, zaadali si
w c$odne, r+c$ome bota. ,a omocie wszcza si bitwa i rze1 o miejsca.
Wody &leszowej zaeniy si i zatkay ciaami. ,emezis dziejowa sacaa
straszliwie za &iawce 3eresteczkiem. Wrzaski okrone doszy do +sz+ mode)o
wodza i wnet zroz+mia, co si stao. 'ecz na r"no zawrci w tej c$wili do
tabor+, na r"no lecia narzeciw t+mom ze wzniesionymi do nieba rkami.
0os je)o z)in! w ryk+ tysi!cw . straszliwa rzeka +ciekaj!cyc$ orwaa )o
wraz z koniem, orszakiem i ca! jazd! i niosa na zatracenie.
Wojska koronne zd+miay si na widok te)o r+c$+, ktry zraz+ wiel+ za jaki
atak rozaczliwy oczytao . lecz oczom tr+dno byo nie wierzy(.
W kilka c$wil 1niej, )dy zdziwienie rzeszo, wszystkie c$or!)wie nie
czekaj!c nawet rozkazw r+szyy na nierzyjaciela, a w rzodzie sza jak wic$er
c$or!)iew dra)o#ska, na ktrej czele lecia may +kownik z szabl! nad )ow!.
; nasta dzie# )niew+, klski i s!d+... :to nie by zd+szon l+b si nie +toi, szed
od miecz. -yny krwi! rzeki tak, "e nie rozoznae, czy krew, czy woda w
nic$ ynie. 4b!kane t+my jeszcze bezadniej zaczy si d+si( i syc$a( w
wod, i toi(... ?ord naeni te okrone lasy i zaanowa w nic$ tym
straszliwiej, "e ot"ne wata$y oczy si broni( z wciekoci!.
2oczyy si bitwy na botac$, w kniejac$, na ol+. Wojewoda bracawski rzeci!
odwrt +ciekaj!cym. &r"no krl rozkazywa owstrzymywa( "onierzy. 'ito(
z)asa i rze1 trwaa a" do nocy* rze1 taka, jakiej najstarsi nie amitali
wojownicy i na ktrej wsomnienie wosy staway im 1niej na )owac$.
0dy wreszcie ciemnoci okryy ziemi, sami zwycizcy byli rzera"eni swym
dzieem. ,ie iewano 2e %e+m i nie zy radoci, lecz zy "al+ i sm+tk+ yny z
dostojnyc$ ocz+ krlewskic$.
2ak roze)ra si akt ierwszy dramat+, ktre)o a+torem by 5$mielnicki.
'ecz 3o$+n nie zo"y wraz z innymi )owy w tym dni+ straszliwym. Aedni
mwili, "e sostrze)szy klsk, ierwszy ratowa si +cieczk!* inni, "e ocali )o
ewien rycerz znajomy. &rawdy nikt nie m) dociec.
2o tylko ewne, "e w nastnyc$ wojnac$ czstokro( wyywao je)o nazwisko
midzy nazwiskami najsynniejszyc$ wodzw kozackic$. &ostrza z jakiej
mciwej rki dosi)n! )o w kilka lat 1niej, lecz i wwczas nie rzyszed na
nie)o kres ostatni. &o mierci ksicia Winiowieckie)o, ktry z tr+dw
wojennyc$ +mar, )dy a#stwo +bnia#skie odado od ciaa Rzeczyosolitej,
3o$+n zawadn! wiksz! czci! je)o obszarw. ?wiono, "e w ko#c+ i
5$mielnickie)o nie c$cia nad sob! +znawa(. -am 5$mielnicki, zamany,
rzeklinany rzez wasny l+d, sz+ka rotekcji ostronnyc$, d+mny za 3o$+n
odrz+ca wszelk! oiek i )otw by szabl! swobody swej kozaczej broni(.
?wiono tak"e, "e +miec$ nie osta ni)dy na +stac$ te)o szcze)lne)o
czowieka. Cy nie w I+bniac$, ale w wiosce, ktr! z oiow odb+dowa i
ktra zwaa si Rozo)i. 2am te" odobno +mar.
Wojny domowe rze"yy )o i ci!)ny si jeszcze d+)o. &rzysza otem zaraza i
-zwedzi. 2atarzy stale rawie )ocili na Gkrainie za)arniaj!c t+my l+d+ w
niewol. 4+stoszaa Rzeczosolita, o+stoszaa Gkraina. Wilcy wyli na
z)liszczac$ dawnyc$ miast i kwitn!ce nie)dy kraje byy jakby wielki )robowiec.
,ienawi( wrosa w serca i zatr+a krew obratymcz!.
:4,;L5

You might also like