You are on page 1of 348

Relacje interpersonalne

z perspektywy nauk administracyjnych


Piotr Szreniawski (red.)
Recenzent:
Dr Sławomir Pilipiec

Redakcja naukowa:
Dr Piotr Szreniawski

Relacje interpersonalne z perspektywy nauk administracyjnych

Wyd. Piotr Szreniawski


Druk i oprawa: www.sowadruk.pl

ISBN 978-83-60948-40-8

© by respective authors
Lublin 2010

2
Spis treści

Paulina Bachórz: Przebieg praktyk w Regionalnym Centrum Informacji


Europejskiej w Rzeszowie 6
Paulina Bidecka: Wizyta Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha
Kaczyńskiego w Japonii, w dniach 2 – 5 grudnia 2008 roku 12
Tomasz Bogatko: Podział i charakterystyka policyjnych zatrzymań oraz zasady z
tym związane 15
Joanna Brodowska: Uprawnienia osoby zatrzymanej 17
Bartosz Czarnecki: Społeczna kontrola administracji publicznej 27
Katarzyna Fleszar: Przywództwo polityczne a relacje interpersonalne 32
Anna Garnczarska: Funkcjonowanie ambasady Wielkiej Brytanii w Warszawie 37
Agata Gemborys: Poszukiwanie pracy przez studenta, zderzenie marzeń z
rzeczywistością i wyższe wykształcenie niezbędne do parzenia kawy 40
Tomasz Górecki: Funkcjonowanie Konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej w
Londynie 42
Dorota Graboś: Wizerunek Urzędnika Administracji Publicznej 43
Piotr Grad: Relacja organ-jednostka w procedurze nadania statusu uchodźcy 46
Iwona Hajduk: Jedzenie a protokół dyplomatyczny 50
Bernadetta Harasymowicz: Demonstracja, jako sposób wpływania na politykę
państwa 54
Agnieszka Jajuga: Wizerunek polityka Janusza Palikota w mediach 58
Anna Juszczyk: Łapówka w administracji publicznej - cele, przedmiot, forma,
zagadnienia etyczne 62
Ewa Kamler: Jawność obrad organów uchwałodawczych jednostek samorządu
terytorialnego 66
Daniel Kielar: Kompetencje straży granicznej a prawa uchodźcy 68
Krzysztof Kobiernik: Traktowanie człowieka przez administrację obozu
koncentracyjnego na przykładzie Sachsenhausen 71
Agnieszka Korbecka: Styl kierowania ludźmi a efektywność działania 75
Magdalena Kowal: Kierownik nieingerujący - ogólna charakterystyka 80
Mateusz Kubit: Wizyta prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra
Kwaśniewskiego w Republice Litewskiej w dniach 9-10 marca 2005 roku 82
Piotr Kurkowski: Ochrona Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 88
Justyna Kuziora: Sposoby kontaktowania się obywateli z Rzecznikiem Praw
Obywatelskich 91
Katarzyna Kwiatanowska: Trudności w akceptacji nowych rozwiązań w
jednostkach samorządu terytorialnego 93
Joanna Kwiecień, Ewa Woś: Relacje interpersonalne między kontrolerami
a kontrolowanymi. Kontrola pracy. 96
Anna Lepionka: Dostępność prawa miejscowego 103
Monika Lepionka: Style kierowania ludźmi 107
Sebastian Lewandowski: Nowinki technologiczne w historii administracji
publicznej 109
Iwona Libuszowska: Kierownik demokratyczny - ogólna charakterystyka 115
Agnieszka Lis: Stosunki administracji kolonialnej z lokalną ludnością 118
Renata Majka: Grzeczność w relacjach urzędnik-klient w administracji
publicznej 119
Aneta Malska: Przyjaźń w administracji 121
Marta Sokołowska: Relacje interpersonalne, a funkcjonowanie Służby Celnej 123
3
Aneta Matusiewicz: Struktura administracji państwowej w średniowiecznej
Polsce 126
Monika Mazan: Przebieg praktyki w Powiatowym Urzędzie Pracy w
Ropczycach 129
Ewa Mazur: Antropologia przestrzeni w urzędzie 130
Lidia Mątkowska: Gadanie na ćwiczeniach i wykładach - tematyka, przyczyny,
skutki 135
Sylwia Młodzińska: Profesjonalizacja kampanii wyborczej 136
Ewelina Młynarska: Język niewerbalny w dyplomacji 139
Kornelia Oswald: „Antyszczyty” Alterglobalistów 142
Agnieszka Pawlak: Lobbing w Unii Europejskiej 145
Elżbieta Pęcak: Formowanie Gabinetu przez Premiera RP 152
Sabina Pilch: Uprawnienia policji wobec zatrzymanego 155
Grzegorz Piliński: Relacje interpersonalne między Prezydentem a Premierem 158
Monika Podgórska: Rola plotki w polityce - Funkcje plotki w czasie konfliktów
zbrojnych na przykładzie II wojny światowej 161
Sylwia Przywara: Mobbing w administracji publicznej 165
Radoń 7atalia: Znaczenie rozmowy jako formy komunikacji w administracji 168
7atalia Rajzer: Egzamin ustny na studiach wyższych 173
Edyta Raś: Uprawnienia pacjenta a służba zdrowia 176
Ewelina Reguła: Stosunki międzyludzkie w policji 183
Katarzyna Roczniak: Postępowanie z trudnymi klientami w administracji
publicznej 187
Anna Rogińska: Osoby niepełnosprawne w administracji publicznej 191
Magdalena Różak: Relacje interpersonalne między pracownikami z różnych
krajów świata w jednym zakładzie pracy 195
Marzena Rzepka: Palenie papierosów przez urzędników - aspekty
interpersonalne 196
Monika Sabat: Immatrykulacja-organizacja, symbolika, atmosfera 200
Kamila Sadkowska: Udzielanie pomocy przez urzędników w wypełnianiu
formularzy 204
Maria Sala: Rozwiązywanie konfliktów interpersonalnych w organizacji 207
Iwona Sarzyńska: Zróżnicowanie w traktowaniu petentów administracji w
instytucjach publicznych 210
Monika Sawicka: Wizyta Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Wielkiej Brytanii
6-8 listopad 2006 214
Justyna Serafin: Stosunki międzyludzkie w hipermarketach na przykładzie sieci
„Biedronka” 217
Barbara Serednicka: Spokój urzędnika a jakość administracji publicznej 221
Oksana Shutovych: Nabycie obywatelstwa polskiego przez cudzoziemców 224
Magdalena Sitarz: Relacje interpersonalne funkcjonariuszy Służby Więziennej
ze skazanymi 231
Paulina Skalniak: Efekt synergii w administracji publicznej 234
Justyna Skoczylas: Formy zgromadzeń publicznych – idee, cele, organizacja 236
Renata Skubij: Wizerunek Policji w mediach 239
Izabela Skublicka: Działalność Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w
Krośnie 244
Elżbieta Stec: Zmiana imion i nazwisk a stosunki międzyludzkie 248
Elżbieta Stec: Nastawienie administracji wobec legalnych i nielegalnych
imigrantów w Stanach Zjednoczonych Ameryki 251
4
Grzegorz Stępień: Socjalizacja młodego urzędnika 253
Patrycja Suchy: Relacje między urzędnikami a klientami oraz ich prawa i
obowiązki 256
Katarzyna Surdyka: Relacje między studentami w akademiku 259
Marta Sysoł: Traktowanie człowieka przez administrację obozu
koncentracyjnego na przykładzie obozu w Berezie Kartuskiej 261
Ewa Szczęsna: Manifa - idee, cele, organizacja i atmosfera 256
Iwetta Świder: Kierowanie w sferze wewnętrznej administracji publicznej 269
Iwona Tańcula: Dyskryminacja ze względu na płeć a funkcjonowanie
administracji publicznej 273
7atalia Teresak: Uprawnienia straży granicznej a prawa jednostki 277
7atalia Tęczar: Bezrobocie jako najważniejszy problem społeczny 280
Jarosław Tomczyk: Styl kierowania ludźmi a efektywność działania 282
Paulina Trześniowska: Relacje między studentami a pracownikami dziekanatu 285
Dominika Twarduś: Funkcjonowanie ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w
Federacji Rosyjskiej 287
Monika Wajler: Kontakty Prezydenta Rzeszowa - Tadeusza Ferenca
z wyborcami 289
Anna Walawender: Wspieranie bezdomnych przez administrację publiczną 293
Małgorzata Wiktor: Frekwencja w referendum lokalnym 295
Barbara Wilusz: Przebieg praktyki w urzędzie 299
Kinga Włodarczyk: Bezpieczeństwo i stosunki na drogach publicznych 301
7atalia Wnęk: Traktowanie praktykantów w urzędach administracyjnych - moje
doświadczenia i przemyślenia 309
Monika Woś: Kultura obsługi w administracji publicznej jako instrument
kształtowania jej wizerunku 311
Alicja Wójcik: Rola społeczna pracownika socjalnego 315
Agata Wójcik: Praktyka w Urzędzie Kontroli Skarbowej 319
Karolina Zając: Uprawnienia straży miejskiej a prawa jednostek 320
Maciej Zapaśnik: Oczekiwania petentów wobec urzędów administracji
publicznej 325
Lidia Zawadzka: Korupcja – analiza socjologiczno - administracyjna 329
Klaudia Zawilińska: Wpływ mass mediów na relacje międzyludzkie 333
Monika Zięba: Sposoby negocjacji z terrorystami 338
Justyna Żyła: Grupy nieformalne w administracji publicznej 343
Rafał Żyłka: Administracyjny wymiar kapitału ludzkiego 344

5
Wstęp

Problematyka stosunków międzyludzkich w administracji publicznej łączy się z


zagadnieniami opisywanymi z punktu widzenia wielu nauk, takich jak nauka prawa
administracyjnego czy socjologia administracji. Relacje pomiędzy administracją a jej
otoczeniem również mogą być ukazywane pod względem ich powiązań z istniejącymi
normami prawnymi, jak i z innymi systemami norm.
Niniejsze opracowanie stanowi zbiór referatów studentów Wydziału Prawa i
Administracji Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz Wyższej Szkoły Prawa i Administracji
Przemyśl-Rzeszów. Rozmaitość zgłoszonych opracowań ukazuje bogactwo zagadnień,
łączących kwestie funkcjonowania administracji z problematyką relacji interpersonalnych.
Wszystkim osobom, które przyczyniły się do powstania tej publikacji, gorąco dziękuję.

Piotr Szreniawski

Paulina Bachórz
Przebieg praktyk w Regionalnym Centrum Informacji Europejskiej w Rzeszowie

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, iż moja praca nie jest obszerna, ale treściwa.
Myślę, że udało mi się dobrze wyczerpać temat. Siłą rzeczy nie ma przypisów bo opiera
się tylko i wyłącznie na moich własnych doświadczeniach.
Chciałabym opisać przebieg swojej praktyki, którą odbywałam w Regionalnym
Centrum Informacji Europejskiej w Rzeszowie. Trwały one trzy miesiące. Obrałam sobie
za cel znalezienie dobrych praktyk, czyli takich, które będą w jak największym stopniu
odpowiadały kierunkowi moich studiów.
Myślę, że to bardzo istotne zarówno w doborze praktyk jak i stażu. Równie ważne
było dla mnie poszerzanie wiedzy na temat różnych dziedzin Unii Europejskiej. Wszystko
to znalazłam właśnie w Regionalnym Centrum Informacji Europejskiej, mimo iż w
pierwszym dniu miałam co do tego pewne wątpliwości. Atmosfera bardzo miła, wszyscy
życzliwi, chętnie udzielali wskazówek i informacji.
W Regionalnym Centrum Informacji Europejskiej była duża rotacja praktykantów
jedni zaczynali inni kończyli. Moim zadaniem było zapoznanie się z zasobami biblioteki
RCIE i dbanie o aktualizacje bazy. Pomyślałam, że zadanie niezbyt ambitne, mało
kształtujące i szczerze mówiąc nudne. Na szczęście już na drugi dzień dostałam oprócz
tego inne zadania. Do RCIE przychodzi wielu interesantów, studentów, którzy potrzebują
informacji o UE, możliwych szkoleniach organizowanych w ramach funduszy
strukturalnych czy dofinansowaniach z UE. Byliśmy (praktykanci) upoważnieni do
udzielania takich informacji oczywiście pod bacznym okiem opiekunów. Wielu rzeczy nie
wiedziałam, musiałam szukać, konsultować, sprawdzać, a przez to sama lepiej
przyswajałam te informacje.
Regionalne Centrum Informacji Europejskiej udziela pomocy w uzyskaniu
informacji dotyczących: regulacji prawnych w UE, funkcjonowania instytucji
wspólnotowych, historii integracji europejskiej, czy procesu dostosowywania polskiego
systemu prawnego i gospodarczego do struktur unijnych.
Podczas swoich praktyk poza obsługą interesantów, biblioteki zajmowałam się
także segregowaniem ulotek, materiałów dydaktycznych, czasopism, po które często
zgłaszali się nauczyciele szkół podstawowych, liceów czy studenci. Bardzo lubię kontakt
z ludźmi, dlatego dawało mi to wiele satysfakcji.

6
Regionalne Centrum Informacji Europejskiej prowadzi także segregator, w
którym gromadzi materiały dotyczące UE, codziennie rano przeglądałam dzienniki w celu
wyselekcjonowania takich informacji. Oczywiście jak każdy praktykant obsługiwałam
urządzenia biurowe i odbierałam telefony.
Chciałabym obalić mit o parzeniu kawy i sprzątaniu podczas praktyk. Bynajmniej
nie wszystkie opierają się tylko o ten zakres czynności. Na moich nic takiego nie miało
miejsca, na szczęście. Chociaż wiem, że wielu moich znajomych odbyło praktyki, które
niczego ich nie nauczyły.
Myślę, że warto zatrzymać się chwilę nad relacjami interpersonalnymi miedzy
pracownikami a praktykantami, które na całe szczęście, akurat tam, były bardzo dobre.
Nie traktowali nas w sposób autokratyczny. Spokojnie i cierpliwie uczyli, odpowiadali na
pytania i dawali wskazówki, a także pozwalali wyrazić swoje zdanie i przedstawić swój
sposób myślenia. Myślę, że tworzyli zgrany zespół często pomagając sobie wzajemnie.
Podobało mi się, że mogłam wykazać się swoimi pomysłami, m.in. pomagając w
organizowaniu zajęć dydaktycznych. RCIE organizuje lekcje europejskie. Spotkania
cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem uczniów i nauczycieli. W trakcie zajęć
młodzież uczestniczy w prelekcji, konkursach wiedzy o UE, licznych grach i zabawach o
tematyce europejskiej.
Bardzo cennym doświadczeniem była możliwość przyglądania się pracom nad
pisaniem wniosków europejskich. Równie ciekawe były przygotowania konferencji
organizowanych przez Regionalne Centrum Informacji Europejskiej. Wyszukiwałam
różne materiały, informacji pomocnych w części merytorycznej spotkań.
Mimo asymetryczności relacji między praktykantami a dyrektorem Regionalnego
Centrum Informacji Europejskiej, wcale nie traktował nas z góry. Bardzo dobrze
traktował także swoich pracowników, nie narzucał rozwiązań, pozostawiał „wolną rękę”,
ale nadzorował względnie nakierowywał. Nie podobały mi się jednak relacje między
samymi praktykantami. Wytworzyła się jakaś „chora” atmosfera rywalizacji.
W sumie do dziś nie wiem po co. Przecież oczywiste było, że wszyscy jesteśmy
na tych samych praktykach, zajmujemy się tym samym, wszystkim zależy na dobrym
efekcie końcowym wykonania zadania, a jednak jakieś elementy „wyścigów szczurów”
się pojawiły. Jeden chciał być lepszy od drugiego, jakby przynajmniej po tych praktykach
mieli zostać na etacie. Nie podobało mi się, że Regionalne Centrum Informacji
Europejskiej stworzyło dobre warunki do odbycia praktyk, to sami praktykanci potrafili
psuć atmosferę czekając, aż komuś powinie się noga – a przecież i tak odpowiadamy za to
wspólnie.
W Regionalnym Centrum Informacji Europejskiej można uzyskać bezpłatne
broszury i foldery informacyjne. Wspólnie z pracownikami RCIE przygotowywałam
stoiska informatyczne reprezentujące RCIE podczas konferencji o tematyce europejskiej.
Warto wspomnieć, iż działalność Regionalnego Centrum Informacji Europejskiej
obejmuje także organizację szkoleń, kursów i seminariów poświęconych zagadnieniom
Unii Europejskiej.
Podsumowując chciałabym podkreślić fakt, iż odbyte praktyki nauczyły mnie
wielu rzeczy, które mam nadzieje w przyszłości okażą mi się przydatne w wykonywaniu
zawodu. Nauczyłam się pracy w grupie i odpowiedzialności zbiorowej za wykonane
zadania. Skutecznie wyszukiwać informacje w różnych dokumentach i książkach
dotyczących Unii Europejskiej.
Cieszę się, gdyż praktyki odbyte właśnie w Regionalnym Centrum Informacji
Europejskiej dały mi wiele satysfakcji i zadowolenia. Wiedza zdobyta na praktykach
pozwoliła mi przybliżyć i lepiej zrozumieć Unię Europejską.

7
Jacek Bednarek
Osobisty kontakt petenta z urzędnikami administracji publicznej

Kombinacja zagadnień związanych z tematami: „grzeczność w stosunkach klient


– urzędnik administracji publicznej”, „postawy wobec administracji”, „przyjaźń z
administracją”.
iżej podane przykłady, są autentycznymi wydarzeniami, w których autor tej
pracy brał osobisty udział. Historie, które zostaną przytoczone nigdzie wcześniej nie były
publikowane, a ich bohaterów nigdy nie byli ze sobą zaprzyjaźnieni, lub nie miały między
nimi miejsca jakiekolwiek zażyłości natury prywatnej.
W swojej karierze zawodowej, dane mi było przejść bodaj wszystkie szczeble
zależności służbowych, począwszy od stanowiska pracownika młodocianego (ucznia), po
przez czeladnika, mistrza, instruktora praktycznej nauki zawodu, brygadzisty, kończąc na
funkcji zastępcy kierownika (miałem również zaszczyt odbycia służby wojskowej). Cztery
lata temu musiałem porzucić swój ukochany zawód (cukiernictwo) ze względów natury
zdrowotnej. W tym momencie życia los „rzucił” mnie na całkiem nieznany obszar pracy
w biurze rachunkowym, gdzie moje wcześniejsze doświadczenia były mało przydatne, a
materia z jaką musiałem się zmierzyć przerosła mnie, powodując u mnie stan ogólnego
zestresowania. Miałem jednak też szczęście, ponieważ w biurze znalazłem pomoc,
udzielaną mi przez wieloletniego pracownika z ogromnym doświadczeniem, który często
tłumaczył mi skomplikowane zawiłości natury podatkowej, ubezpieczeniowej, prawnej,
itp.
Jednak największe wyzwanie z jakim dane mi było się zetknąć, nastąpiło w
momencie pojawienia się po raz pierwszy w urzędach takich jak Zakład Ubezpieczeń
Społecznych, Urząd Skarbowy, Powiatowy Urząd Pracy, czy Izba Celna.

ZUS

Moja pierwsza wizyta w tej instytucji śni mi się po nocach do dziś. Jako dość
młody człowiek moje kontakty z ZUS - em, były zerowe, informacje o nim czerpałem z
mediów i zasłyszanych pogłosek (przeważnie nieprzychylnych) od znajomych. Obraz
Zakładu jawił mi się przez pryzmat złośliwego urzędnika, który za wszelką cenę chcę
pozbyć się nachalnego klienta nie pomagają mu w rozwiązaniu konkretnej sprawy, wręcz
utrudniając mu ją.
Skierowany przez pracodawcę wyruszyłem ochoczo do ZUS w celu załatwienia
banalnej sprawy, doręczenia zwolnienia chorobowego, jednej z pracownic firmy którą
obsługiwałem. W kolejce do okienka nad, którym wisiał złowrogo brzmiący napis
„ZASIŁKI”, stało przed mną kilka osób, a mnie nie spieszyło się zbytnio, ponieważ byłem
w pracy. Pracownica ZUS-u przyjmując dokumenty skrupulatnie przeglądał je i prawie
przy każdym zwracał uwagę klientowi, by dokonał jakiejś poprawki lub postawił podpis
w odpowiednim miejscu. Trwało to dość długo. Przyszła wreszcie kolej na mnie. Z
uśmiechem na twarzy - był to mój jedyny atrybut –wręczyłem Pani druk L 4 i tu zaczęły
się „schody”. Pracownik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, wprowadził dane z druku do
komputera, poczym poinformował mnie, że pod numerem pesel widniejącym na
zwolnieniu jest zarejestrowana osoba o innym nazwisku. Byłem w kropce – moje
zakłopotanie musiało być bardzo widoczne – i tu zadziałał chyba mój wcześniejszy
uśmiech, który przekonał urzędniczkę do mej osoby oraz spokojna postawa i prośba o
pomoc. Pani urzędniczka wyjaśniła mi, iż najprawdopodobniej niezgodność nazwisk
wynikła dzięki zmianie stany cywilnego chorej, co pociąga za sobą z obowiązek
8
aktualizacji danych pracownika na formularzu ZUA oraz dokonanie korekty deklaracji
DRA za obowiązujący miesiąc. Nazwy formularzy były dla mnie dość obce, więc
poprosiłem o zapisanie tych informacji na kartce co umożliwiło mi późniejsze dokonanie
zalecanych poprawek.
Wydarzenie to, choć banalne dało mi do zrozumienia, że brak doświadczenia i
wiedzy związanej z ubezpieczeniami społecznymi i innymi przepisami
administracyjnymi, może prowadzić do zachowań, z którymi często stykamy się w
rożnego rodzaju urzędach; czyli, nerwowość, kłótnie, podniesiony głos, wulgarność.
Sposobem na uniknięcie takich zachowań jest: uśmiech, kultura osobista, opanowanie.
Zwróciłem również uwagę na podejście klienta do procesu związanego z załatwianiem
spraw urzędowych, a dokładnie braku czasu na nie. Przeważnie petent ma bardzo
ograniczony czas na wyjaśnienie-rozstrzygnięcie swej sprawy, zwalnia się z pracy na
krótki okres i każda chwila spędzona w urzędzie (np. w kolejce do okienka) już powoduje
jego zniecierpliwienie i podenerwowanie. Dobrym rozwiązaniem tej sytuacji było by
przedłużenie czasu pracy na godziny popołudniowe w wielu urzędach.
Niewątpliwie kolejnym czynnikiem wrogich postaw klientów wobec urzędników
jest zbyt zawiłe i sformalizowane postępowanie administracyjne, w którym przeciętny
człowiek gubi się, a sytuacja ta prowadzi do zachowań wcześniej wymienionych.
Postawy pracowników administracji publicznej też dają często wiele do życzenia,
spowodowane jest to zwykłą ludzką ułomnością : złym samopoczuciem, zmęczeniem,
problemami natury osobistej. By wyeliminować niedysponowanego urzędnika z kontaktu
z klientem potrzebna jest kontrola jego osoby przez przełożonego, który powinien
reagować na taki stan pracownika, kierując go do innych zadań niezwiązanych z
bezpośrednim kontaktem z klientem.
Podsumowując, raz jeszcze zwracam uwagę na „siłę” kultury osobistej i uśmiechu
w kontaktach z przedstawicielami administracji publicznej, postawy te nigdy jeszcze mnie
nie zawiodły, a wręcz pozwalają na to by czuć się komfortowo. Nawet w wypadku
zawiłych postępowań istnieje szansa na pozytywne dokończenie sprawy, a pomoc
urzędnika z którym miło i kulturalnie się rozmawia jest nieoceniona.

US

Pewnego razu zabrałem do Urzędu Skarbowego pięcioletniego syna, po wejściu


do budynku urzędu syn rozejrzał się i zapytał mnie, „tato wszędzie tu są okienka, a gdzie
są te skarby”. Anegdotę tę podaję jako przykład na to, że wiedza na temat roli i znaczenia
tej instytucji w państwie jest na bardzo niskim poziomie, zbliżonej do wiedzy dziecka.
Przeciętny człowiek postrzega Urząd Skarbowy jako organ, którego zadaniem jest
pozbawienie obywateli ciężko zarobionych pieniędzy lub kontrola sposobu ich zdobycia.
Mało kto rozumie, iż uczciwe płacenie podatków wzbogaca państwo i zapewnia jego
funkcjonowanie oraz realizację wielu bardzo ważnych przedsięwzięć.
Procedury administracyjne stosowane w US, są dość skomplikowane i obarczone
odpowiednimi terminami realizacji, np. złożenie zeznania podatkowego o dochodach musi
być złożone do 30 kwietnia następnego roku, po tej dacie deklarację tę można złożyć
jedynie z odpowiednim i logicznym pisemnym wyjaśnieniu, liczyć się jednak można na
nałożenie przez Urząd Skarbowy w wyjątkowych sytuacjach np. niewystarczające
wyjaśnienie pisemne, kary pieniężnej określonej w ordynacji podatkowej. Terminowość w
składaniu wielu deklaracji i dokumentów do US jest bardzo ważna, ponieważ zapewnia
urzędowi płynność działania i podejmowania innych ważnych zadań.
Moje kontakty z Urzędem Skarbowym ze względu na wykonywaną pracę, są dość
częste i nie ma w nich żadnych problemów. Zdarzyła się mi jednak sytuacja, która była
9
spowodowana wyłącznie moim niedopatrzeniem, a mianowicie nie złożyłem w terminie
rocznego sprawozdania PIT 4 R. Po zorientowaniu się, że termin składania tego
dokumentu miną trzy dni wcześniej, popędziłem do US i w okienku poinformowałem
pracownika o całej sytuacji. Nie starałem się wymyślać dziwnych i nieprawdziwych
historii, które mogły by choć w części usprawiedliwić moje opóźnienie, przyznałem się do
niedopatrzenia i wziąłem całą winę na siebie. Urzędnik po wysłuchaniu moich wyjaśnień,
zalecił bym napisał pismo, w którym zawarte były by powody opóźnienia– napisałem
więc prawdę. Z obawą wracałem do biura mając w perspektywie kilka złotych mniej w
portfelu. Minęło kilka tygodni i znów zawitałem w skarbówce już w całkiem innej
sprawie, lecz nie zapomniałem o feralnym PIT 4R. Po załatwieniu formalności z którymi
przybyłem do US, nieśmiało udałem się do pokoju, w którym rozpatrywane były miedzy
innymi moje wyjaśnienia dotyczące wyżej wymienionej sprawy. Bardzo miła i atrakcyjna
urzędniczka przewartowała stertę dokumentów, poczym oznajmiła mi, że Naczelnik
ustosunkował się do mojego wyjaśnienia pozytywnie z adnotacją, iż rzadko zdarza się by
klienci przyznawali się do swych niedopatrzeń w tak szczery sposób.
To wydarzenie nauczyło mnie pilnowania obowiązkowych terminów i przekonało
do szczerego i prawdziwego wyjaśniania sytuacji, które zdarzyć się mogą każdemu.
Mnogość zadań i obowiązków, z którymi przychodzi mierzyć się każdego dnia w pracy
zawodowej, może powodować niedopatrzenia wynikające nie z braku pilności i
lekceważenia obowiązków, lecz zwykłego zmęczenia i przeoczenia ważnych spraw.

PUP

Powiatowy Urząd Pracy to kolejny organ administracji publicznej, którego sposób


działania zwykłemu obywatelowi kojarzy się dość nieprzyjemnie. Związane jest to
przeważnie z osobistą „tragedią” utraty pracy przez obywatela. PUP - y, oprócz zadań
związanych z pomocą i pośredniczeniem w poszukiwaniu pracy osoba bezrobotnym,
zajmują się szeroko pojętym wsparciem pracowników w kwestiach dofinansowań nowo
otwieranych firm, przez bezrobotnych jak i dotowania pracodawców tworzących nowe
miejsca pracy. By przedsiębiorca tworzący nowe miejsca pracy otrzymał wspomnianą
pomoc publiczną, zobowiązany jest do złożenia Wniosku o Refundację Kosztów
Wyposażenia i Doposażenia Stanowiska Pracy dla Skierowanego Bezrobotnego.
Dokument ten to dość obszerny formularz, którego wypełnienie na pierwszy „rzut oka”
nie wydaje się zbytnio skomplikowane, problemem w jego uzupełnieniu są – i to jest
bardzo dziwne - różnice jakie istnieją pomiędzy poszczególnymi urzędami pracy na
terenie całego kraju w kwestii tego samego dokumentu. Przygotowując się do wypełniania
tego formularza, przewertowałem wiele stron internetowych urzędów pracy w całej
Polsce, by poprawnie przygotować owy wniosek. Oczywiście najmniej informacji,
znalazłem w właściwym miejscowo urzędzie, lecz szczegółowy opis procedury dotyczącej
dofinansowania znalazłem na stronie internetowej sąsiadującego urzędu pracy. Bardzo
pewny siebie udałem się już z gotowym (poprawnie wypełnionym- tak mi się wydawało)
wnioskiem do sekcji dofinansowań Urzędu Pracy. Moje zdziwienie było ogromne, gdy
urzędnik PUP lakonicznie poinformował mnie, że dokument jest nieprawidłowo
wypełniony i nie nadaje się do przyjęcia. Byłem w „kropce”, poprosiłem grzecznie o
wskazanie błędów we wniosku, lecz pracownik urzędu powiedział, że nie ma na to czasu i
oddał mi dokument. Po powrocie do biura napisałem jeszcze jeden alternatywny wniosek,
w którym zawarłem poprawki wynikające z dodatkowych informacji zaczerpniętych z
kolejnych stron internetowych dotyczących tej kwestii. Kolejna wizyta w urzędzie pracy
była następnego dnia i znów dowiedziałem się, że wniosek nie spełnia kwestii formalnych
i kolejny raz wróciłem do pracy z niczym. Sytuacja ta trwała jeszcze pięć dni, codziennie
10
pisałem nowy wniosek i udawałem się do PUP – u i do tego samego urzędnika. W piątym
dniu Pan Krzysztof (tak na imię miał ów urzędnik) powiedział do mnie również po
imieniu, bym usiadł i zaznaczył ołówkiem na wniosku kilka pozycji, które należało
poprawić, dokładnie tłumacząc co jest błędnie wypełnione – trwało to około pięciu minut.
Bardzo zadowolony ponownie wróciłem do biura i dokonałem wskazanych poprawek,
trwało to również około pięciu minut. Przed ostatecznym złożeniem wniosku udałem się
do Pana Krzysztofa, który na mój widok pobladł, ale szybko doszedł do siebie i po
sprawdzeniu dokumentu, bardzo zadowolony powiedział, że wszystko jest w porządku i
istnieje duża szansa na pozytywne rozpatrzenie sprawy.
Historia ta jest dowodem na to, iż w kontaktach z urzędnikiem ważna jest
cierpliwość i wytrwałość. Cały przedstawiony tu proceder mógł by zakończyć się jedną
wizytą w urzędzie, i konkretnym udzieleniem informacji przez urzędnika dotyczącej danej
sprawy. Ciekawym zagadnieniem jest również, nie spójność procedur administracyjnych
w placówkach tej samej instytucji. Przedsiębiorca z Podkarpacia napotkać się może np. na
problemy w Małopolsce w załatwieniu sprawy z którą bez problemu poradził by sobie u
siebie. Oficjalne strony internetowe różnych instytucji administracji publicznej mające za
zadanie pomagać klientom lecz często są nie aktywne, nie aktualne lub zalogowanie się na
nich graniczy z cudem. Problemy ten dotyczą przede wszystkim takich instytucji jak:
Urzędy Skarbowe, Powiatowe Urzędy Pracy czy Urzędy Statystyczne.
Nauka jaką wyciągnąłem z tej historii jest dla mnie o tyle ważna ponieważ,
nauczyła mnie wytrwałości w swej pracy i korzystania z wielu poradników i szukania
pomocy w wielu źródłach. Nigdy w tej historii nie dałem się wyprowadzić z równowagi, i
zawsze starałem się być miły i uprzejmy dla osoby, która przez dość długi czas
ignorowała mnie i tak naprawdę nie wykonywała swych obowiązków należycie, ponieważ
urzędnik o którym była mowa miał za zadanie udzielenie takich porad każdemu kto by o
to poprosił.

UC
Nikt nie lubi gdy jest kontrolowany, a w szczególności gdy kontrolę
przeprowadza organ administracji państwowej. Kontrola kojarzy się z czymś bardzo
stresującym – szukaniem przysłowiowej „dziury w całym”, no chyba że ma się coś do
ukrycia i wtedy sytuacja owa jest w pełni zrozumiała.
Jako pracownik biura rachunkowego, kontrole są dla mnie czymś oczywistym i
już od dawna rozumiem, że pomagają w pracy, szczególnie w rozwiązywaniu zawiłych i
skomplikowanych zagadnień, które prowadzą niejednokrotnie do powstania błędu, który
koniecznie trzeba skorygować.
Kontrola z Urzędu Celnego ma w sobie niewątpliwie pewien urok, ponieważ
celnicy, są umundurowani i tworzy to szczególna atmosferę.
Ale przejdę do konkretów kontroli, która mnie spotkała – po sprawdzeniu przez
kontrolerów deklaracji akcyzy za dany okres, a następnie dokumentów źródłowych
i sposobu ich księgowania, wynikła nieścisłość dotycząca braku jednego dokumentu
celnego, który znikł. Tak naprawdę nie znikł lecz nigdy do mnie nie trawił, ponieważ
właściciel firmy która była kontrolowana zgubił go po prostu. W dokumentacji istniała
luka (na szczęście dokument celny - jak później się okazało - był na niską kwotę i jeszcze
można go było zaksięgować ponieważ nie zakończył się rok rozliczeniowy). Właściciel
firmy szukał tego dokumentu i ja również starałem się go znaleźć u siebie w
dokumentach, ale bez skutku. I w tym momencie panowie z kontroli, zaproponowali, by
już nie tracić czasu na poszukiwaniu zguby, tylko wystąpić do Izby Celnej o wydanie
duplikatu owego dokumentu, a następnie zaksięgować zgubę. Sytuacja została opanowana
i w bardzo miłe atmosferze kontrola dobiegła końca. Po kilku dniach właściciel firmy
11
dostarczył do mnie duplikat feralnego dokumentu, który został wciągnięty do księgi
przychodów i rozchodów, a ja poinformowałem organ kontrolny o zaksięgowaniu i
numerze ewidencyjnym zguby.
Przykład powyższy, może nie jest typowym dowodem na przyjaźń z organem
administracyjnym, ale świadczy o tym, iż urzędnicy potrafią być bardzo pomocni i
przydatni w sytuacjach wydawało by się bez wyjścia. Porównując zachowanie
urzędników celnych z przykładem urzędnika z urzędu pracy (zaprezentowanym w
podrozdziale PUP), mogła by wspomniana kontrola przebiegać w nerwowej atmosferze,
zakończonej np. nałożeniem przez organ kontrolny kary finansowej.
Kończąc moje rozważania oparte na autentycznych wydarzeniach w których
brałem udział chciałem zauważyć, że zdaję sobie sprawę z tego, iż w obecnych czasach,
gdzie profesjonalizm i nieomylność to podstawa do funkcjonowania w życiu zawodowym,
zdarzały mi się wpadki do których, żaden profesjonalista na pewno nie przyznał by się.
Wynikały one z zadań z, którymi nie miałem wcześniej do czynienia i nie byłem do nich
merytorycznie przygotowany. Jednak nigdy nie zawiodła mnie pogoda ducha, uprzejmość,
uśmiech, wytrwałość, i wiara w ludzi, którzy maja czasami gorsze dni i powinno się to
zrozumieć, bo takie dni również zdarzają się nam. Gdy dziś odwiedzam któryś z
wymienionych urzędów, spotykam osoby, z którymi już wielokrotnie miałem do
czynienia, witamy się, czasami zamieniamy kilka słów – wiem, że mogę liczyć na ich
pomoc, nigdy nie nadużywając jej -, a że żyjemy w małej społeczności czasami mogę
niektórych z nich spotkać choćby w przedszkolu w którym mamy wspólnie dzieciaki.
Rada jaką dał bym innym, którzy będą kiedykolwiek kontaktować się z
urzędnikiem administracji publicznej brzmiała by: zachowuj się tak, jak byś chciał by inni
się zachowywali w stosunku do ciebie.

Paulina Bidecka
Wizyta Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego w Japonii, w
dniach 2 – 5 grudnia 2008 roku

30 listopada 2008 r. Prezydent Lech Kaczyński wraz z Małżonką udał się z


oficjalną wizytą roboczą do Azji. Prezydencka Para składała wizyty oficjalne w Mongolii,
Japonii oraz Republice Korei. W Japonii Para Prezydencka przebywała w dniach od 2 do
5 grudnia. To najdłuższa zagraniczna podróż Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według
Kancelarii Prezydenta wizyta Lecha Kaczyńskiego w Japonii była przygotowywana od
półtora roku. Celem wizyty Prezydenta RP w Kraju Kwitnącej Wiśni jest nawiązanie
ściślejszej współpracy w dziedzinie gospodarki, nauki, kultury, a także w sferze
bezpieczeństwa energetycznego.
Plan wizyty Pary Prezydenckiej w Japonii był następujący:
- 2 grudnia po południu Para Prezydencka wyląduje na Międzynarodowym Porcie
Lotniczym Kansai,
- 3 grudnia po południu Prezydent wraz z Małżonką ma udać się z Kioto do Tokio,
- 4 grudnia rano Parę Prezydencką przyjmą na audiencji Ich Cesarskie Mości,
po południu ma odbyć się uroczysty obiad w Pałacu Cesarskim oraz polsko – japońskie
rozmowy na szczycie,
- 5 grudnia rano Para Prezydencka wyleci z Międzynarodowego Portu Lotniczego
Haneda. 1

1
http://www.japonia.org.pl/?q=pl/content/wizyta-w-japonii-prezydenta-rzeczypospolitej-polskiej-
jego-ekscelencji-pana-lecha-kaczy%C5%84skie
12
Niestety wizyta Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego Małżonki w Japonii
daleko odbiegała od przyjętego planu pobytu. Zmiany te wynikły z przyczyn losowych.
Wprawdzie Para Prezydencka opuściła Mongolię 2 grudnia i udała się do Japonii, lecz
nastąpiło to z ponad siedmiogodzinnym opóźnieniem, ponieważ z powodu awarii
technicznej prezydenckiego samolotu, lot został opóźniony, a dalsza podróż odbyła się
wyczarterowanym samolotem mongolskich linii lotniczych. Prezydent przyleciał do
Japonii 3 grudnia o pierwszej w nocy czasu japońskiego.2
Wizyta Pary Prezydenckiej w Japonii rozpoczęła się od zwiedzania rezydencji
"Kyoto State Guest House" oraz Starego Pałacu Cesarskiego. Następnie Prezydent wraz z
Małżonką wziął udział w ceremonii tradycyjnego parzenia herbaty przez Wielkiego
Mistrza Soshitsu Sen. Po południu Para Prezydencka została zaproszona na uroczyste
śniadanie wydane przez Prefekturę Kioto, Urząd Miasta Kioto i Izbę Przemysłowo-
Handlową w Państwowym Domu Gościnnym. Na spotkaniu był obecny Gubernator
Prefektury Kioto Keiji Yamada z Małżonką, Burmistrz Miasta Daisaki Kadokowa, Konsul
Honorowy RP Kazuko Takashima.
Po śniadaniu Para Prezydencka udała się zgodnie z planem szybkim pociągiem
Shinkansen do Tokio, gdzie wieczorem w hotelu New Otan wzięła udział w przyjęciu z
okazji inauguracji 90-lecia nawiązania stosunków dyplomatycznych między
Rzeczpospolitą Polską i Japonią. W trakcie uroczystości Prezydent wraz z Małżonką
spotkali się m.in. z księżną Takamado. Podczas uroczystości Prezydent Rzeczypospolitej
Polskiej Lech Kaczyński nadał, za wybitne zasługi w pracy dydaktycznej i misyjnej,
Krzyże Komandorskie Orderu Odrodzenia Polski księdzu Michałowi Moskwie i księdzu
Nikodemowi Pisarskiemu – Salezjanom pełniącym od ponad 70 lat posługę w Japonii.3
Najważniejszym punktem wizyty Lecha Kaczyńskiego w Japonii miało być
spotkanie z Cesarzem Japonii Akihito. Niestety do spotkania nie doszło. 3 grudnia na
zalecenie lekarzy anulowano wszystkie planowane na ten i następny dzień oficjalne
zajęcia Cesarza, ze względu na zły stan zdrowia. Cesarz Japonii wysłał do Prezydenta RP
najwyższego urzędnika swego dworu, który przekazał ubolewanie z powodu odwołania
audiencji dla Pary Prezydenckiej, a także przekazał bukiet kwiatów od Cesarzowej
Michiko. Fakt wysłania urzędnika tak wysokiej rangi jest czymś nadzwyczajnym, gdyż
zdarzyło się to pierwszy raz. Podkreśla to szacunek dla polskiej Pary Prezydenckiej. Lech
Kaczyński również przesłał kwiaty dla Cesarza wraz z życzeniami powrotu do zdrowia.
Obie strony wyrażały obopólne zrozumienie i brak złej woli.4
4 grudnia Prezydent Rzeczpospolitej Polski odbył rozmowy z Premierem Taro
Aso oraz spotkał się z Przewodniczącym Izby Reprezentantów Yohei Kono i Ministrem
Spraw Zagranicznych Hirofumi Nakasone w Tokio.5
Prezydent Lech Kaczyński i Premier Taro Aso wyrazili chęć do dalszego
budowania przyjaznych stosunków między państwami we wszystkich ważnych dla obu
krajów dziedzinach. Podczas rozmowy dokonali m.in. wymiany poglądów na temat
stosunków bilateralnych oraz sytuacji międzynarodowej. Po spotkaniu politycy wydali
krótkie oświadczenia dla prasy. Prezydent Lech Kaczyński wyraził m.in. nadzieję na

2
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Prezydent-Lech-Kaczynski-rozpoczyna-wizyte-w-Japonii-
1872864.html
3
http://www.prezydent.pl/x.node?id=6042879&eventId=25027896
4
http://fakty.interia.pl/swiat/news/cesarz-japonii-nie-przyjmie-lecha-kaczynskiego,1221554
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,6024651,Wyslannik_cesarza_do_Lecha_Kaczyn
skiego.html
5
http://www.prezydent.pl/x.node?id=1011848&eventId=25027889
13
zwiększenie japońskich inwestycji w Polsce, podkreślił, że od wielu lat trwają wysiłki w
zakresie polepszenia warunków inwestowania w Polsce. Zajmuje się tym specjalna
komisja w Sejmie. Premierem Taro Aso podkreślił, że kraje powinny rozwijać współpracę
polityczną, ekonomiczną i kulturalną. Wieczorem przywódcy kontynuowali rozmowy
przy kolacji w otwartej i serdecznej atmosferze.6
5 grudnia br. Prezydent RP z Małżonką zakończył wizytę w Japonię. Około
godziny 11 czasu lokalnego odleciał rządowym samolotem TU-154 z Tokio i udał się do
Republiki Korei. Pobyt Pary Prezydenckiej w Japonii przebiegł bez spokojnie i
poprawnie.7
Wizyta w Japonii nie różniłaby się zapewne od innych podobnych oficjalnych
wizyt Prezydenta gdyby nie głośne w mediach trudności z rządowym samolotem Tu-154 –
uszkodzeniu uległ element elektroniczny sterujący rozmrażaniem ruchomych elementów
skrzydeł, oraz niedoszłe w jej wyniku spotkanie z prezydentem Francji Nicolasem
Sarkozym.
6 grudnia Polskę odwiedził Prezydent Francji Nicholas Sarkozy, który przyjechał
na obchody 25 rocznicy przyznania Lechowi Wałęsie Pokojowej Nagrody Nobla. Celem
wizyty Prezydenta Francji było przekonanie Lecha Kaczyńskiego do podpisania Traktatu
Lizbońskiego. Sarkozy o swoim przyjeździe do Polski poinformował miesiąc przed
wizytą. Kancelaria Prezydenta tłumaczy, że Lech Kaczyński nie mógł odwołać swojej
wizyty w Japonii, ponieważ byłoby to niestosowne, gdyż Cesarz Japonii przyjmuje tylko
czterech szefów państw w ciągu roku, a ponadto wizyta była półtora roku temu już
zaplanowana. Termin wizyty w Japonii trudno było przełożyć, gdyż prezydent odwiedzał
także Mongolie i Koreę Północną, ponadto protokół dyplomatyczny w krajach azjatyckich
jest podobno bardzo rygorystyczny. Kancelaria prezydenta donosi także, że dyplomacja
francuska była informowana o niemożności bycia obecnym Lecha Kaczyńskiego 6
grudnia w Polsce.8
Prawdopodobnie te niedociągnięcia wynikają z błędów dyplomacji obu państw. Można się
zastanawiać czy spotkanie prezydentów Francji i Polski rzeczywiście nie mogło dojść do
skutku, gdyż jak podało radio Zet mimo wcześniejszego planowania pobytu Kaczyńskiego
w Azji, dokładna data wizyty w Japonii nie była ustalona. Czy więc wizyta w Japonii nie
była „ucieczką” od niewygodnej dla Prezydenta RP rozmowy z przewodniczącym
prezydencji UE o podpisaniu Traktatu Lizbońskiego?
Wizyta Prezydenta Rzeczpospolitej Polski w Japonii nie przyniosła wielkich
sukcesów, gdyż zabrakło konkretów i nie odbyło się spotkanie Pary Prezydenckiej z Ich
Cesarskimi Mościami. Podkreśla ona jednak wagę stosunków Polski z krajami
azjatyckimi i jest okazją do zacieśnienia kontaktów z tymi państwami .Wizyta w Azji była
potrzebna, gdyż ważne jest utrzymywanie i pogłębianie dobrych stosunków zarówno
politycznych jak i gospodarczych z państwami azjatyckimi, ponieważ kraje te odgrywają
coraz istotniejszą rolę w światowej gospodarce. Ta wizyta oraz zapewnienia o chęci
rozwijania dobrych kontaktów może zaowocować w przyszłości.

6
http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci_agencyjne/iar/artykul/lech;kaczynski;i;premier;japon
ii;potwierdzili;wole;rozwijania;wzajemnych;stosunkow;miedzy;polska;i;japonia,20,0,406292.html
http://www.pl.emb-japan.go.jp/relations/documents/kaczynski.pdf
7
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Prezydent-Lech-Kaczynski-zakonczyl-wizyte-w-
Japonii,wid,10638501,wiadomosc.html
8
http://www.gazetaprawna.pl/wiadomosci/artykuly/95175,l_kaczynski_nie_spotka_sie_z_sarkozym
_bo_bedzie_u_cesarza_japonii.html
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/wizyta_w_japonii_zamiast_spotkania_z_prezydentem_francji
_81156.html

14
Bibliografia

1. http://fakty.interia.pl
2. http://wiadomosci.gazeta.pl
3. http://wiadomosci.wp.pl
4. http://www.bankier.pl
5. http://www.gazetaprawna.pl
6. http://www.japonia.org.pl
7. http://www.money.pl
8. http://www.pl.emb-japan.go.jp
9. http://www.prezydent.pl
10. http://www.psz.pl
11. http://www.wiadomosci24.pl

Tomasz Bogatko
Podział i charakterystyka policyjnych zatrzymań oraz zasady z tym związane

W moim referacie chciałbym poruszyć kwestie związane z zatrzymaniami. Opiszę


tu rodzaje, zasady i powody policyjnych zatrzymań. Już na samym początku należy
zauważyć, że zatrzymanie dla wielu osób kojarzy się zwykle z ujęciem przestępcy.
Chciałbym ukazać jednak głębszy sens tej procedury, bo przecież zatrzymaniu podlec
może każdy i to z różnych powodów. W poniższej część referatu omówię te przypadki.
Ciekawą wydaje się być sytuacja, gdy mowa o zatrzymaniu na pierwszy plan
wysuwa się Policja, a przecież innymi upoważnionymi do tego organami są Agencja
Bezpieczeństwa Wewnętrznego czy Straż Miejska. Zatrzymania ABW są zwiane z
zachowaniem bezpieczeństwa Państwa. Co do zatrzymań przez strażników miejskich, są
oni upoważnieni do ujęcia osób stwarzających zagrożenie dla życia, zdrowia ludzkiego
oraz mienia. Podstawą zatrzymania może być również fakt popełnienia przestępstwa lub
wykroczenia. Przed przeprowadzeniem zatrzymania strażnik miejski zobowiązany jest
wezwać osobę do zachowania zgodnego z prawem. W wypadku bezskuteczności strażnicy
miejscy mają prawo do zastosowania środków przymusu. Dodatkowo, w myśl art. 243
k.p.k. „każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku przestępstwa lub w pościgu
podjętym bezpośrednio po popełnieniu przestępstwa, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej
osoby lub nie można ustalić jej tożsamości”, w dalszej części artykułu ustawodawca
wskazuje, że „osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji”. Tak więc, w
konkretnych sytuacjach każdy obywatel ma prawo do przeprowadzenia zatrzymania.
Jako pierwszy rodzaj zatrzymań i ten najbardziej popularny należy wskazać
zatrzymanie prewencyjne, nazywane również porządkowym. Jest ono możliwe w
stosunku do osób stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego.
Dokonywane jest także w przypadku zagrożenia związanego z utratą czy uszkodzeniem
mienia. Policja może zatrzymać osobę tylko jeżeli uzna, że inne środki będą nieskuteczne.
Dokonując zatrzymania na podstawie przepisów ustawy o Policji funkcjonariusz
zobowiązany jest poinformować osobę o zatrzymaniu i jego przyczynach oraz uprzedzić
ją o obowiązku zastosowania się do wydawanych poleceń. Policjant dokonujący
zatrzymania ma obowiązek udzielenia zatrzymanemu pierwszej pomocy oraz jeżeli to
konieczne zapewnić mu pomoc lekarską. Zatrzymanie nie może trwać dłużej niż 48
godzin. Po doprowadzeniu osoby zatrzymanej do jednostki policji, policjant powinien
sporządzić protokół i wręczyć jego kopię zatrzymanemu. Osoba zatrzymana ma prawo
15
wniesienia do sądu zażalenia na zatrzymanie. Formą policyjnego zatrzymania
przewidzianego w art. 40 ust. 2 i ust. 3 ustawy o wychowaniu w trzeźwości i
przeciwdziałaniu alkoholizmowi z 1982 roku jest również doprowadzenie na czas nie
dłuższy niż 24 godziny osoby w stanie nietrzeźwości do jednostki Policji w celu
wytrzeźwienia. Dodatkowo osoba taka może być skierowana do izby wytrzeźwień, którą
może opuścić dopiero po otrzeźwieniu. Pobyt w izbie wytrzeźwień jest płatny, koszty
ponosi oczywiście osoba tam doprowadzona. I tu, jako studenta zastanawia mnie, jakie są
kryteria trafienia do izby. Rozumiem, że głównym kryterium jest stan nietrzeźwości, ale
czy na pewno jedynym? Wydaje mi się, że w dużej mierze zależy to od „dobrego dnia”
pana funkcjonariusza. Tym samym staje się on dla osoby zatrzymanej przysłowiowym
katem. Może to za mocne słowo, ale w rzeczywistości to policjant decyduje czy osobę w
stanie nietrzeźwości puścić wolno po spisaniu danych osobowych, czy skierować do izby.
Inną kwestią jest również wiek osoby zatrzymanej. Rozumiem kryterium wieku, jeśli
chodzi o osoby poniżej 18 roku życia, ale dlaczego policjant ma inny stosunek do osoby
starszej, idącej np. w garniturze, a studenta ubranego w dżinsy? Moim skromnym zdaniem
kompetencje powierzone w tej kwestii funkcjonariuszom policji pozostawiają im zbyt
dużą swobodę w interpretacji przepisów.
Zatrzymanie procesowe właściwe ma na celu zapobieganie uchylaniu się osoby
podejrzanej przed wymiarem sprawiedliwości. Można powiedzieć, że na tej podstawie
zatrzymuje się jedynie osoby podejrzewane o popełnienie przestępstwa i to tylko wtedy,
gdy policja obawia się, że sprawca ukryje się lub będzie zacierał ślady przestępstwa lub
zastraszał świadków. Zgodnie z artykułem art. 243 § 1 k.p.k. i art. artykułu 244 § 1 k.p.k.
Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeśli spełnione są łącznie dwie przesłanki:
1. osoba została ujęta na gorącym uczynku lub w pościgu podjętym bezpośrednio po
popełnieniu przestępstwa, albo istnieje uzasadnione przypuszczenie, że osoba ta popełniła
przestępstwo; 2. zachodzi obawa ucieczki lub ukrycie się tej osoby, albo zatarcia śladów
przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości. W przypadku zatrzymania osoby
może być również zastosowany art. 15 ust.1 pkt 2a ustawy o Policji, gdy zachodzi
zagrożenie popełnienia usiłowanego lub nowego przestępstwa. Na mocy artykułu 247 § 1
k.p.k. zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie osoby podejrzanej do policyjnej izby
zatrzymań może zarządzić prokurator. Zatrzymanie polega na pozbawieniu wolności na
czas nie przekraczający 72 godzin. Konieczne jest poinformowanie zatrzymanego o
przyczynach zatrzymania oraz o przysługujących mu prawach. Na organ zatrzymujący
nałożony jest również obowiązek wysłuchania osoby zatrzymanej po fakcie zatrzymania.
Policja na żądanie zatrzymanego ma obowiązek zawiadomić osoby i instytucje o fakcie
jego zatrzymania, dodatkowo umożliwia zatrzymanemu nawiązanie kontaktu z
adwokatem. Zatrzymany powinien być zwolniony, jeżeli w ciągu 48 godzin od chwili
zatrzymania nie zostanie przekazany do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o
zastosowanie tymczasowego aresztowania. Dodatkowo zatrzymany musi być zwolniony,
jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania go do dyspozycji sądu nie doręczono mu
postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania.
Kontrowersyjnym wydaje się fakt braku sprecyzowania słów „uzasadnione
przypuszczenie”, wydaje mi się, że prowadzi to do licznych nadużyć ze strony
funkcjonariuszy. Jak to mówią, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak więc
policjant może zawsze mieć swoje uzasadnione przypuszczenia co do jakiejś osoby,
choćby ta osoba była całkowicie niewinna. Osoba taka zostaje zatrzymana i traci swój
czas bo policjant tym razem „nie miał nosa”. Kolejny raz ustawodawca zostawił zbyt dużą
swobodę w interpretacji przepisów. Pomocna w tym przypadku jest możliwość złożenia
zażalenia do sądu. Zgodnie z art. 246 § 3 k.p.k. w razie uznania bezzasadności lub
nielegalności zatrzymania sąd zarządza natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego.
16
Niestety i tutaj powstaje problem, w Polskim prawie nie jest przewidziana zasada jak
najwcześniejszego doprowadzenia osoby podejrzanej do sędziego przed upływem
określonego terminu. W przypadku osób bezpodstawnie zatrzymanych skutkuje to
nieuzasadnionym 48 godzinnym przetrzymywaniem.
Warto dodać, że przymusowemu zatrzymaniu i doprowadzeniu może podlec
świadek, w wyjątkowych przypadkach zatrzymać można również biegłego, tłumacza lub
specjalistę. Zatrzymanie takie ma zupełnie inny charakter niż zatrzymanie podejrzanego.
Pisząc o zatrzymaniach należy wspomnieć również o zatrzymaniu
penitencjarnym. Zasady takiego zatrzymania normuje art. 15 ust. 8 ustawy o Policji z
1990 roku. Zatrzymanie to dotyczy osób pozbawionych wolności. Policja ma prawo
zatrzymać takie osoby, jeśli na podstawie zezwolenia opuściły areszt lub zakład karny i
nie powróciły do niego w wyznaczonym terminie. Osobiście wydaje mi się, że przy tym
rodzaju zatrzymań ustawodawca udzielił odpowiedniej władzy organom ścigania.
Zatrzymanie administracyjne związane jest ze stanem nietrzeźwości osoby
zatrzymanej. Pisałem już na ten temat przy opisie zatrzymania prewencyjnego, tak więc
nie rozpisując się, ujmę to zagadnienie w kilku słowach. Przesłanką takiego zatrzymania
jest stan nietrzeźwości osoby, która swoim zachowaniem daje powód do zgorszenia
w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy bądź znajduje się w okolicznościach
zagrażających życiu i zdrowiu.
Na koniec chciałbym dodać, że zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego,
doprowadzenie i umieszczenie w jednostce Policji lub izbie wytrzeźwień osoby, która
została zatrzymana, nie jest „rzeczywistym pozbawieniem wolności w sprawie” i nie
podlega zaliczeniu na poczet wymierzonych kar.

Bibliografia:

1. Kodeks postępowania karnego.


2. J. Zagórski, Zatrzymanie przez policję oraz umieszczenie w policyjnych izbach
zatrzymań, [w:] „Państwo i Prawo”, nr 9/2004, s. 84 – 97.
3. Strona internetowa: http://pomocspoleczna.ngo.pl/.

Joanna Brodowska
Uprawnienia osoby zatrzymanej

Zatrzymanie to pozbawienie człowieka wolności na krótki, precyzyjnie oznaczony


czas. Może być stosowane i używane tylko i wyłącznie przez osoby upoważnione do tego
przez prawo (przede wszystkim jest to Policja, ale również Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego - ABW) oraz w okolicznościach ustalonych i zatwierdzonych w
przepisach. „Najpełniejsze uprawnienia w zakresie zatrzymywania osób przysługują
funkcjonariuszom policji. Od zatrzymania procesowego uregulowanego w art. 244
Kodeksu Postępowania Karnego odróżnić należy zatrzymanie porządkowe (dokonywane
przez policję na podstawie ustawy o Policji lub przez funkcjonariuszy Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego) na podstawie ustawy o Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego oraz Agencji Wywiadu, oraz zatrzymanie „do wytrzeźwienia”
dokonywane przez policję na podstawie art. 40 ust. 1 Ustawy o przeciwdziałaniu
alkoholizmowi”9. „Zatrzymanie "porządkowe" jest możliwe w stosunku do osoby
stwarzającej w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia

9
Ustawa z dnia 26.X.1982r .O wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi
17
ludzkiego, a także mienia”10. Ogólnie rzecz ujmując, jest to jeden ze sposobów użycia
przymusu przez organy państwa, w tym wypadku Polski. Każde takie zatrzymanie jest
zapewnieniem bezpieczeństwa całemu społeczeństwu i każdemu z osobna. Poza tym,
jednocześnie narusza w zasadniczy sposób wolność określonej jednostki. Dlatego też
każde zatrzymanie musi być uzasadnione kluczowymi, ważnymi oraz niepodważalnymi
przyczynami. Uprawnienia, które przysługują zatrzymanemu stanowią gwarancję
podstawowych praw człowieka. Ich głównym celem jest zapewnienie, by jednostka nie
została bezpodstawnie i niesprawiedliwie pozbawiona wolności.
Podstawy prawne, które regulują powyższe zagadnienie, to11:
- Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2.IV.1997 r. (Dz. U. 1997 r., Nr 78,
poz. 483),
- Ustawa z dnia 6.VI.1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz. U. 1997 r., Nr
89, poz. 555 ze zmianami),
- Ustawa z dnia 6.VI.1990 r. o Policji (Dz. U. 1990 r., Nr 30, poz. 179 ze
zmianami),
- Ustawa z dnia 12.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu
alkoholizmowi (Dz. U. 1982 r., Nr 35, poz. 230 ze zmianami).
Istnieje kilka rodzajów zatrzymania:
1. zatrzymanie procesowe
2. zatrzymanie porządkowe (prewencyjne)
3. zatrzymanie penitencjarne
4. zatrzymanie administracyjne
5. zatrzymanie celem przymusowego doprowadzenia osoby
podejrzanej

Od rodzaju zatrzymania zależy:


I. kto?
II. na jak długo?
III. z jakiego powodu może nas pozbawić wolności?

Tak jak wspomniano wyżej, we wszystkich przypadkach zatrzymania dokonuje


Policja. Zatrzymania procesowego może też dokonać UOP wykonując swoje zadania.
Zatrzymania dokonać może poza ty Służba Celna, Straż Graniczna czy też Straż Miejska.
Kiedy Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną? Tylko wtedy gdy: 1. w
określonej sytuacji istnieje uzasadnione przypuszczenie, iż określona osoba dokonała
przestępstwa; 2. w sytuacji, gdy zachodzi obawa/przypuszczenie ucieczki lub ukrycia się
tej osoby; 3. w sytuacji, gdy zachodzi obawa ukrycia/zatarcia śladów/dowodów
przestępstwa; 4. w sytuacji, gdy nie można ustalić tożsamości, konkretnej jednostki;
Kiedy, w jakich sytuacjach, kto i na jak długo może nas zatrzymać12:
1. Zatrzymanie Procesowe. Takie zatrzymanie jest właściwe i uzasadnione tylko
wtedy jeśli jest poparte faktami czy bezapelacyjnymi dowodami ze strony Policji, która
może domniemywać i podejrzewać jakąś osobę o popełnienie przestępstwa. Poza tymi
niebagatelnymi stwierdzeniami, zachodzą dodatkowe okoliczności, kiedy to można
zatrzymać osobę wzbudzającą podejrzenia np. ze strony służb umundurowanych. Te

10
http://pomocspoleczna.ngo.pl/x/11645- 4.03.2009
11
http://e-prawnik.pl/zatrzymanie/uprawnienia-osoby-zatrzymanej,artykuly,prawo-karne/sp=2-
4.03.2009
12
http://e-prawnik.pl/zatrzymanie/zatrzymanie-kiedy-na-jak-dlugo-jaki-organ-i-w-jakich-
okolicznosciach-moze-mnie-zatrzymac,artykuly,prawo-karne – 23.03.2009
18
dodatkowe uwarunkowania, konieczne i nieodzowne, aby Policja mogła dokonać
zatrzymania zachodzą, gdy: z różnych przyczyn, nie można ustalić tożsamości osoby;
można domniemywać, iż osoba nosi się z myślą ucieczki/ ukrycia się, w przypadku
uwolnienia.
Według zasad prawnych, zatrzymanego należy zwolnić w trybie
natychmiastowym, jeśli okaże się, iż nie ma powodów ani podstaw prawnych, aby był
dłużej przetrzymywany, np.: A) okaże się, że nie jest to osoba poszukiwana B) źle
zidentyfikowano osobę zatrzymaną C) na polecenie sądu D) na polecenie prokuratora.
W każdym przypadku czas zatrzymania nie może być dłuższy niż 48 godzin! Czas
ten liczony jest od momentu, w którym to zatrzymany został skontrolowany i
wylegitymowany przez funkcjonariuszy Policji. Może jednak być tak, że jednocześnie do
sądu wpłynie zawiadomienie w formie wniosku o tzw. zastosowanie wobec zatrzymanego
tymczasowego aresztowania. Wtedy zatrzymanie może trwać jeszcze 24 godziny. Pytanie
dlaczego? Przepisy prawa mówią, iż ten okres czasu jest niezbędny i konieczny do
wywarcia wpływu na decyzję sądu, w celu ustalenia czy należy zastosować tymczasowe
aresztowanie. Zatrzymany zostaje automatycznie zwolniony jeżeli w ciągu upływu tego
okresu czasu nie otrzyma takiej decyzji. Natomiast w przeciwnym wypadku,
zatrzymanemu przysługują rozbudowane uprawnienia.
2. Zatrzymanie porządkowe (prewencyjne). W tym przypadku Policja również
posiada możliwość zatrzymania osoby, która swoim zachowaniem stwarza zagrożenie dla
innych osób lub dla rzeczy, które z kolei stanowią czyjąś własność. Zatrzymanie może
również mieć miejsce nawet, gdy osoba swoim zachowaniem może powodować
zagrożenie dla własnego życia czy zdrowia, bowiem stwarzanie zagrożenia jest samo w
sobie przestępstwem. Można zatrzymać taką osobę, ale tylko w przypadku, gdy
wątpliwości są znikome co do zagrożenia wymienionych wyżej wartości. Zatrzymanie jest
przy tym środkiem ostatecznym i rozstrzygającym! Co za tym idzie? Można je stosować
tylko, jeśli inne metody odsunięcia i unicestwienia zagrożenia nie odniosły skutku, a ich
rezultat był znikomy. Mimo wszystko osoba zatrzymana w taki sposób ma tożsame prawa,
jakie przysługują zatrzymanemu procesowo.
3. Zatrzymanie penitencjarne. O takim zatrzymaniu mówimy, kiedy osoby, które
za: -pozwoleniem, -przepustką, -przerwą w wykonywaniu kary, opuściły więzienie, w
którym odbywają karę pozbawienia wolności, ale nie wróciły z przepustki w
wyznaczonym terminie! Widomym jest, że mogą być zatrzymane przez Policję, którą
kieruje z powrotem do zakładu karnego takiego „delikwenta”. Zatrzymany w tym
wypadku winien bezwzględnie poddać się żądaniu policji i nie utrudniać postępowania
funkcjonariuszy.
4. Zatrzymanie administracyjne. Policja może zatrzymać osobę: a) znajdującą się
pod wpływem alkoholu, gdy zachowuje się ona w sposób niebezpieczny dla zdrowia i
życia innych ludzi (otoczenia) lub swojego. b) nietrzeźwą znajdującą się w miejscu
publicznym, czy zakładzie pracy i zachowującą się w sposób gorszący.
Policja umieszcza wtedy taką osobę w izbie wytrzeźwień lub na komisariacie (w
tzw. potocznie „dołku”), do czasu wytrzeźwienia. Nie można jednak, jak wspomniano
wcześnie, zatrzymać nietrzeźwego, na dłużej niż 24 godziny. Jest to jedno z głównych
uprawnień zatrzymania administracyjnego.
Sąd lub prokurator, może zarządzić, aby Policja (w przypadku Żandarmerii
Wojskowej, gdy zatrzymanym jest żołnierz w czynnej służbie) zatrzymała osobę
podejrzaną i doprowadziła ją do sądu/prokuratury. W celu znalezienia tej osoby, wskazane
jest przeszukanie pomieszczenia, w których prawdopodobnie się ukrywa. Terminy tego
zatrzymania, które ograniczają uprawnienia funkcjonariuszy policji a jednocześnie
poszerzają prawa zatrzymanego, (bo nie da się mówić o uprawnieniach zatrzymanego
19
pomijając kwestię praw zatrzymującego)są takie jak przy zatrzymaniu procesowym (48 i
24 godziny)13.

Czym jest legitymowanie?

Helsińska Fundacja Praw Człowieka gromadzi materiały dotyczące uprawnień


policji w Polsce. Co za tym idzie? Analogicznie można wywnioskować, co wolno a czego
nie wolno, zatrzymanemu! Często, podczas przypadkowej i machinalnej kontroli, wielu z
nas koncentruje i zastanawia się na tym czy "oni mają prawo?". Oto wybrane zasady
działania Stróżów Prawa.
Legitymowanie, do którego dochodzi bardzo często, w parku, na ulicy czy przed
blokiem jest także zatrzymaniem. Czas takiego zatrzymania jest bardzo krótki (ma formę
rutynowej kontroli) i może być dokonany tylko w uzasadnionych i umotywowanych
przypadkach przez policjantów lub funkcjonariuszy UOP. Radą jest, iż lepiej jednak nie
spierać się z Policjantem, co do tego, czy ma powód, żeby nas legitymować. W efekcie
może okazać się, bowiem iż w każdym przypadku odmowa związana z: a) okazaniem
dokumentu, b) podaniem swoich danych uprawnionemu funkcjonariuszowi jest
wykroczeniem, za które grozi kara grzywny.

Proces legitymowania

Tak naprawdę, policjant żąda dokumentów potwierdzających tożsamość


zatrzymanego, celem ustalenia tożsamości. W zasadzie w każdym momencie i każdym
czasie policja ma prawo a nawet jest zobligowana do wylegitymowania każdej osoby
znajdującej się na ulicy, bo to jej prawo! A dostatecznym i zadowalającym uzasadnieniem
może być:
- popełnienie,
- dokonanie w okolicy (przez nieznanego sprawcę) przestępstwa lub czynu
zabronionego,
- sama możliwość (domniemanie) popełnienia takiego czynu.
„Jak widać to bardzo wygodny przepis dla Stróżów Prawa. Stąd też, w obowiązku
zatrzymanego, obojętnie, w jakim przypadku i sytuacji, leży okazanie dokumentów
tożsamości, by w ten sposób uniknąć „zderzenia” z prawem”14. Osoby w trakcie
legitymowania winny pamiętać, iż przed przystąpieniem do tej czynności policjant ma
obowiązek podać:
- stopień,
- imię i nazwisko,
- podstawę prawną i przyczynę czynności służbowych.
Jeżeli tego nie zrobi, z czystym sumieniem zatrzymany może mu o tym
przypomnieć.
Dodatkowo, kiedy to nieumundurowany policjant, nagle zatrzymuje do rutynowej
kontroli, ma on obowiązek okazać legitymację (zatrzymany może tego zażądać) w taki
sposób, aby zainteresowany (zatrzymany) miał możliwość zanotować jego imię i
nazwisko oraz stopień służbowy. Jest to bardzo ważny element kontroli bowiem zwykle
spotykamy się z lekceważącym podejściem do zatrzymanego i „wymachiwaniem”
legitymacją (zatrzymującego) przez samego funkcjonariusza. Trzeba mieć to na uwadze,
zwłaszcza kiedy budzą się w nas wątpliwości i podejrzenia, że panowie, którzy nas

13
http://www.policja.swinoujscie.pl/pomocnik/data/kr/zatrzymanie/side_2.html- 1.03.2009
14
http://e-prawnik.pl- 1.03.2009
20
sprawdzają i weryfikują naszą tożsamość są „lekko” nietypowi. Poza tym, każdy
zatrzymany ma prawo poznać okoliczności związane z przyczyną oraz celem kontroli. Z
kolei policjant winien bez żadnego „ale” takiej informacji udzielić!

Ustalanie tożsamości zatrzymanego

Tożsamość osoby ustala się na podstawie dokumentów okazanych do


sprawdzenia: - dowód osobisty; - książeczka wojskowa; - paszport (w przypadku
cudzoziemca) .
Czasem jednak dzieje się tak, że akurat, dziwnym trafem, nie mamy przy sobie
dokumentów. Co wtedy? Czy prawo przewiduje w takim wypadku, jakieś prawa dla
zatrzymanego? Otóż, przepisy w takiej sytuacji zezwalają na ustalenie danych za pomocą
innych, niebudzących wątpliwości dokumentów, np.: prawo jazdy, legitymacja etc.
Zatrzymany w ten sposób może uniknąć sytuacji ostatecznej – przysłowiowego
„wlepienia mandatu”. Istnieje możliwość, że tożsamość (imię, nazwisko, adres
zamieszkania, imiona rodziców) osoby zatrzymanej, mogą za nas poświadczyć osoby
posiadające dokumenty a policjanci mogą telefonicznie ustalić dane poprzez wskazany
przez nas kontakt, np. do domu. Przykładem dokumentu "niebudzącego wątpliwości"
może być prawo jazdy. „Kiedy jednak, poświadcza za nas osoba druga, winniśmy ją znać,
iż ta osoba, od momentu poświadczenia, staje się odpowiedzialną za błędy i
nieprawdziwości naszych danych. Policjant, w trakcie ustalania naszych danych przez
radio, może poprosić dyżurnego oficera na komisariacie, aby sprawdził telefonicznie
nasze dane dzwoniąc pod wskazany przez nas numer. Nie ma w każdym razie
konieczności, aby w przypadku nieposiadania przez nas dokumentów udawać się od razu
na komisariat, celem- jak to określają policjanci- „wyjaśnienia”! Co ciekawe,
legitymowanie osoby nie jest konieczne, gdy osoba legitymowana jest znana policjantowi.
Przepisy nie precyzują ani nie określają, charakteru znajomości! Tak więc, może się
wydawać iż, chodzi tu o znajomość wystarczającą do stwierdzenia danych osobowych, np.
przez dzielnicowego”15. Na samą czynność legitymowania nie przysługuje jednak
zażalenie. Jednak w sytuacji kiedy policjant przekroczył swoje uprawnienia, np.:
zatrzymanego w trakcie legitymowania potraktował poniżająco- jak najbardziej jest
wskazane! Kolejne działania należą już tylko do zatrzymanego. Winien on złożyć skargę
do bezpośredniego przełożonego policjanta, który nas legitymował, bądź też w przypadku
poważniejszych naruszeń- zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa.
Dlatego tak ważne jest, żeby w trakcie legitymowania uważnie zapamiętać choćby
nazwisko funkcjonariusza który dokonuje tego procesu- czasem może być pomocne, a
nigdy nie zaszkodzi. O takich przepisach prawnych, które stają po stronie szarych
obywateli jednak nie wiedzą wszyscy, a jak wiadomo: ieznajomość prawa szkodzi, a
władza się cieszy jak obywatel jest głupi.
W związku powyższym należy sobie odpowiedzieć na pytanie: Jakie prawa ma
osoba zatrzymana?

I. Prawo do informacji

Prawo do informacji o przyczynach zatrzymania przez UOP, winno mieć


charakter natychmiastowy i bezdyskusyjny. Nie można nikogo zatrzymać bez posiadania
jakichkolwiek podejrzeń i uzasadnionych przyczyn (istotnych i popartych dowodami,
choćby naocznymi) przewidziane przez prawo. Taki zatrzymany bezwzględnie musi

15
http://www.searchengines.pl/Uprawnienia-Policji-w-Polsce-t50840.html
21
zostać poinformowany o swoich prawach (wymienionych i scharakteryzowanych
poniżej). Ale czy istnieje coś co pozwoli nie pozostać gołosłownym obu stronom? Czy w
przypadków nieporozumień między funkcjonariuszem a zatrzymanym można uniknąć
sytuacji: „twoje słowo przeciwko mojemu”? Otóż stwierdzeniem i formą materiału
dowodowego na to, że funkcjonariusze dopełnili obowiązku informacji i wysłuchania
zatrzymanego, jest sporządzenie przez nich tzw.: protokółu zatrzymania, który podpisuje
sam zatrzymany.

II. Prawo do wysłuchania zatrzymanego

W sporządzonym protokole przez funkcjonariusza dokonującego zatrzymania,


winny znaleźć się również informacje, iż taka osoba została w sposób należyty
poinformowana o okolicznościach zatrzymania, a tym samym winna zostać wysłuchana,
bo najprawdopodobniej taka osoba ma coś do powiedzenia w sprawie przyczyn
zatrzymania i sposobu jego dokonania. Te informacje również powinny zostać zawarte w
protokole.

III. Prawo do kontaktu z adwokatem

Umożliwienie kontaktu z adwokatem jest prawem zatrzymanego z którego może


skorzystać w każdej chwili, żądając przeprowadzenia z nim bezpośredniej rozmowy. Taki
adwokat/ obrońca może być „prywatnym” bądź też „przysługującym z urzędu” a
obowiązek umożliwienia kontaktu z dotyczy tylko jego osoby. Jeśli więc zatrzymany
zażąda skontaktowania się z adwokatem, należy mu to umożliwić.

IV. Prawo do zawiadomienia osoby najbliższej

Zatrzymany ma też prawo do (mówiąc w przenośni) „jednego telefonu”! A


mianowicie należy spełnić żądanie zatrzymanego i ewentualnie o fakcie zatrzymania,
powiadomić wskazaną przez niego osobę (nie musi to być ktoś z rodziny). Jeżeli
natomiast, chodzi o kontakt z rodziną, to zwykle jest ona rodzina niezwłocznie
poinformowana zaraz po zatrzymaniu o mającym miejsce zajściu.

V. Prawo złożenia zażalenia do sadu

W niektórych przypadkach kiedy zachodzi potrzeba, a zatrzymany czuje się


poszkodowany bądź potraktowany w niestosowny sposób przez funkcjonariusza
dokonującego zatrzymania, lub też ma obawy co do prawidłowości przeprowadzenie tej
czynności, ma prawo do złożenia zażalenia oraz rozpatrzenia go przez właściwy i
niezależny sąd (sąd rejonowy miejsca zatrzymania lub prowadzenia postępowania). Ten z
kolei analizuje czy uprawnienie do kontroli słuszności i prawidłowego przeprowadzenia
zatrzymania odbyło się zgodnie z prawem. Takie zażalenie sporządza sam zatrzymany,
dlatego wymogi co do zawartości tekstu są niewielkie. Już przekazane zażalenie winno
być natychmiast rozpatrzone a sąd nie musi się spotykać z zatrzymanym, aby wydać
decyzje o prawidłowości zatrzymania.

VI. Prawo złożenia zażalenia do prokuratora

Niezależne od tego, czy zatrzymany złożył zażalenie do sądu, może on również


skorzystać z prawa złożenia zażalenia do prokuratora. Zatrzymany może poskarżyć sie na
22
sposób, w jaki dokonano zatrzymania czy też na warunki, w jakich przebywa. Takie
zażalenie zatrzymany kieruje do sądu (rejonowego miejsca zatrzymania lub prowadzenia
postępowania). W razie stwierdzenia braku podstaw lub nielegalności zatrzymania, sąd
zarządza natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego (a osobie, która dokonała takiego
zatrzymania grozi odpowiedzialność dyscyplinarna). Poza tym, sam niesłusznie
zatrzymany ma prawo złożyć skargę do przełożonego funkcjonariusza, który to dokonał
zatrzymania. Wolno mu też a nawet powinien dochodzić odszkodowania za poniesione
szkody, a także zadośćuczynienia za doznane krzywdy moralne na drodze powództwa
cywilnego.

VII. Prawo zwolnienia z aresztu

Kodeks Postępowania Karnego, jasno precyzuje tą kwestię. Art. 248:


„Zatrzymanego należy natychmiast zwolnić, gdy ustanie przyczyna zatrzymania, a także
jeżeli w ciągu 48 godzin od chwili zatrzymania przez uprawniony organ nie zostanie on
przekazany do dyspozycji sądu wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego
aresztowania; należy go także zwolnić na polecenie sądu lub prokuratora. Zatrzymanego
należy zwolnić, jeżeli w ciągu 24 godzin od przekazania go do dyspozycji sądu nie
doręczono mu postanowienia o zastosowaniu wobec niego tymczasowego aresztowania.
Ponowne zatrzymanie osoby podejrzanej na podstawie tych samych faktów i dowodów
jest niedopuszczalne.16” Co ważne, jeśli ustała przyczyna zatrzymania, należy
bezzwłocznie i pilnie zwolnić zatrzymanego. Z kolei sąd i prokurator w każdej chwili
mogą domagać się natychmiastowego zwolnienia zatrzymanego.

VIII. Zatrzymanemu przysługuje zwolnienie natychmiastowe

O takim zwolnieniu może zadecydować sąd lub prokurator, w określonych


przypadkach a) gdy brak jest argumentów, źródeł dokumentujących i uzasadniających
zatrzymanie, b) „jeżeli w ciągu 48 godzin nie zostanie on przekazany do dyspozycji sądu
wraz z wnioskiem o zastosowanie tymczasowego aresztowania.17”

VIII. Zakaz ponownego zatrzymania

Kwestią bardzo ważną jest przepis mówiący o ponownym zatrzymaniu osoby


podejrzanej. Otóż, niedopuszczalne jest zatrzymanie takiej osoby na podstawie tych
samych faktów i dowodów. Przepis ten znajduje się w Kodeksie Postępowania Karnego-
Art. 248.

IX. Warunki w jakich winien być przetrzymywany zatrzymany

Pomieszczenia lub pokoje dla osób zatrzymanych (również przez Straż


Graniczną) lub doprowadzonych do wytrzeźwienia, winny spełniać poniższe warunki :
a) Powierzchnia pokoju/ pomieszczenia o metrażu nie mniejszym niż 3 m2,
przypadającym na jedną osobę; b) Podłoga powinna być wykonana z trwałego i
zmywalnego tworzywa; c) Każde takie pomieszczenie musi mieć okna, w celu
zapewnienia światła dziennego; d) Pomieszczenie należy być wyposażone w punkty
świetlne, które miałyby zapewniać oświetlenie odpowiednie do czytania zarówno jak i do

16
http://kodeks-p-karnego.ovh.org/srodki-przymusu/zatrzymanie.html
17
G. Artymiak, M. Rogalski, „Proces Karny- część ogólna”, Warszawa 2007
23
pisania; e) Temperatura pomieszczeń mieszkalnych, nie powinna odbiegać normą od
ogrzewania pomieszczeń w których znajduje się zatrzymany; f) Pokój w jakim znajduję
się zatrzymany winien mieć wentylację; g) Lokum powinno być wyposażone w: -prycze
jednoosobowe -stoły i taborety drewniane (bez ostrych krawędzi), przymocowane do
podłogi lub ściany; h) Zainstalowane przyciski do wzywania obsługi pomieszczenia pod
bezpiecznym napięciem elektrycznym; i) Drzwi o solidnej konstrukcji: - z dwoma
atestowanymi zamkami, - łańcuchem dla zabezpieczenia, - otwierane na zewnątrz z
wizjerem stożkowym. Te i wiele innych wymagań (bardziej szczegółowych i
technicznych) jakie winny być spełnione przez służby graniczne czy innych
funkcjonariuszy, którzy mają prawo dokonywania zatrzymań, można znaleźć w
Rozporządzeniu MSWiA w sprawie warunków jakim powinny odpowiadać
pomieszczenia w jednostkach organizacyjnych Straży Granicznej przeznaczone dla osób
zatrzymanych oraz regulaminu pobytu w tych pomieszczeniach z dn. 30 listopada 2001 r.
Ponadto osoba zatrzymana, poza ściśle określonymi wymogami dotyczącymi
warunków pomieszczeń, w jakich dochodzi do zatrzymania, ma prawo do18: 1) wolnego
gospodarowanie i dysponowania przekazanymi do depozytu przedmiotami,
2) otrzymywania 3x dziennie posiłku:
- w tym min. jednego posiłku gorącego,
- napojów, celem zaspokojenia pragnienia,
- odpowiedniej diety według zaleceń lekarza, (gdy wymaga tego stan zdrowia tej
osoby),
- wartość energetyczna posiłków powinna wynosić nie mniej niż 2600 kcal,
- wartość energetyczna posiłków dla kobiety w ciąży i osoby, która nie ukończyła
18 lat – nie powinna wynosić mniej niż 3200 kcal,
- posiłki wydaje się w następujących godzinach: śniadanie 07°°-08°°, obiad 12°°-
14°°, kolacja 18°°-19°°.
3) korzystania z opieki medycznej i podstawowego kontaktu z lekarzem,
4) używania urządzeń sanitarnych oraz środków czystości niezbędnych do
utrzymania higieny osobistej,
5) ”posiadania przedmiotów kultu religijnego (pod warunkiem, że ich właściwości
nie będą stanowić zagrożenia dla bezpieczeństwa w pomieszczeniu), wykonywania
praktyk religijnych i korzystania z posług religijnych w sposób niezakłócający porządku i
bezpieczeństwa w pomieszczeniu19.”
6) korzystania z prasy,
7) „zakupu z własnych środków pieniężnych wyrobów tytoniowych, prasy i
posiadania jej w pokoju dla osób zatrzymanych oraz przedmiotów osobistego użytku,
służących do utrzymania higieny osobistej, i posiadania ich w pokoju dla osób
zatrzymanych, pod warunkiem, że przedmioty te oraz ich opakowania nie stanowią
zagrożenia dla porządku lub bezpieczeństwa w pomieszczeniu20.”
8) palenia tytoniu, po uprzednim otrzymaniu zezwolenia od policjanta pełniącego
służbę w pomieszczeniu, w miejscu do tego wyznaczonym,
9) otrzymywania paczek z odzieżą, obuwiem, środkami opatrunkowymi i
higienicznymi, a także z lekami, które mogą być udostępnione za zgodą lekarza, które
wydaje lekarz lub policjant wg zaleceń lekarza,

18
http://www.lex.com.pl/serwis/du/2008/1187.htm - 22.03.2009
19
http://bap-sip.lex.pl/serwis/du/2003/0547.ht- 23.03.2009
20
http://bap-sip.lex.pl/serwis/du/2003/0547.htm-24.03.2009
24
10) „składania próśb, skarg i wniosków do policjanta odpowiadającego za
funkcjonowanie pomieszczenia i komendanta jednostki organizacyjnej Policji, w której
jest usytuowane pomieszczenie21.”
Mimo wszystko należy pamiętać o tym, że:
• Osobie nietrzeźwej, zatrzymanej z powodu gorszącego i niebezpiecznego
zachowania powyższe uprawnienia nie przysługują!
• Istnieje możliwość dochodzenia od państwa odszkodowania finansowego
za straty materialne (utracony zarobek czy majątek) oraz krzywdę moralną i
psychiczną jakiej doznała osoba zatrzymana!
• Nie zawsze osoba którą zatrzymano a po czym zwolniono może domagać
się odszkodowania. Warunkiem jest fakt iż dokonane zatrzymanie było niewątpliwie
niesłuszne. A to znaczy, że w chwili jego dokonania nie było wystarczających powodów,
żeby zatrzymać tę właśnie osobę!
Nie raz będąc kontrolowanym przez policje, sami zastanawiamy się czy to było
konieczne. Odpowiedź w większości przypadków będzie brzmiała: tak, legitymowanie
jest ważnym procesem. Dlaczego? Bo zapobiega. Ale co interesujące czasem i
funkcjonariusze są omylni, bo przecież to tylko ludzie. Przypadek bardzo ciekawy dla
wielu bulwersujący. Wjeżdżając do garażu, na podwórko i będąc za bramą, wyciągając
kluczyki ze stacyjki, osoba znajdująca się na swojej posiadłości, otwiera wcześniej
kupione piwo i zaczyna je pić, czy łamie prawo? Czy naraża kogoś na utratę mienia?
Nagle „z nikąd” pojawia się policjant. Wyciąga osobę z samochodu, zakuwa w kajdanki i
zawozi na komendę, pod pretekstem jazdy pod wpływem alkoholu. Policjant broni uparcie
swojej prawdy, dodając, że jechał za kierowcą ok 15 km, lecz nie chciał reagować.
Nasuwa się pytanie, gdzie jest granica praw, do jakich odwołuje się funkcjonariusz. Czy w
tym przypadku, policjant nie nadużył swoich uprawnień i jakie w tym przypadku prawa
ma zatrzymana osoba? Otóż, zachowanie policjanta w sposób jawny przekracza jego
uprawnienia. W przypadku podejrzeń o prowadzenie auta przez nietrzeźwego kierowcę,
policjant winien bezzwłocznie zatrzymać kierującego pojazdem, a w żadnym wypadku
„śledzić” jego zachowanie, jadąc za nim 17km. Ponadto, policjant powinien od razu
przeprowadzić test sprawnym alkomatem. W takiej sytuacji poszkodowanemu przysługuje
skarga do komendanta policji.
W przypadku zatrzymania przez funkcjonariusza Straży Miejskiej, sytuacja jest
bardzo podobna jak w przypadku funkcjonariusza policji. Jednak nim Strażnik rozpocznie
proces zatrzymania osoby, jest zobligowany wezwać tę osobę do zachowania zgodnego z
prawem i zaprzestania dotychczasowego działania. Tu jest ta zasadnicza różnica! Dopiero
w wypadku bezskuteczności wezwania strażnicy mają prawo do:

 zastosowania wobec określonej osoby różnego rodzaju środków


przymusu,
 przeszukania osoby celem sprawdzenia czy nie posiada groźnych
dla siebie i otoczenia przedmiotów,
 doprowadzenia jej do najbliższej jednostki policji.

W przeciwnym wypadku zbyt wcześnie zatrzymany ma prawo do:


- odwołania się do swoich praw,
- zwrócenia uwagi strażnikowi.

21
http://e-prawnik.pl/zatrzymanie/uprawnienia-policji-do-zatrzymywania-osob,odpowiedzi,prawo-
karne/sp=2- 2.03.2009
25
Na tych samych zasadach, co policja do izby wytrzeźwień może również
doprowadzać straż gminna (miejska). Czas pobytu w izbie wytrzeźwień lub jednostce
policji, jak wspomniano wcześniej, nie może być dłuższy niż 24 godziny.
Reasumując, osobie zatrzymanej w tym trybie przysługują uprawnienia
przewidziane dla osoby zatrzymanej w Kodeksie Postępowania Karnego. Ma on, więc
prawo:
-do kontaktu z adwokatem,
-złożenia zażalenie do sądu,
-zbadania zasadności, legalności oraz prawidłowości jego zatrzymania, -żądać od
sądu powiadomienia o zatrzymaniu: uczelnię, pracodawcę, szkołę, członka rodziny.
Osobiście, uważam, że Policja w Polsce ma za mało praw. Część młodych osób,
które należą do współczesnych subkultur (dresiarze czy skinheadzi), uważają, że najlepiej
byłoby pozbyć się policji by nie miała ona żadnego wpływu na nasze życie. Prawda jest
taka, że gdyby nie policja, to w całym państwie nastałoby bezprawie i anarchia. Każdy
każdego mógłby zabić za wymianę krzywych spojrzeń. A takie zachowania przecież nie
mają sensu. Wielu młodych ludzi na słowo „legitymowanie”, reagują z oburzeniem i
niechęcią. A jak się dobrze zastanowić, jest to tylko zwykła czynność policjanta, który ma
do tego prawo i bardzo dobrze! Może akurat dzięki tej czynności będzie w stanie
namierzyć jakiegoś przestępcę, złodzieja, który (oby nie) zrobi komuś za parę minut
krzywdę. Uważam, że to bardzo wygodny przepis, bowiem wylegitymowanie, wręcz
powszechnie negatywnej opinii nie oznacza, że jesteśmy winni złamaniu jakiegoś
kodeksu. Jak wiadomo powszechnie, nie wolno spożywać alkoholu w miejscach
publicznych, więc jeśli policjant wylegitymuje kogoś, to jeszcze winien mu podziękować,
że nas tylko wylegitymował, a nie „wlepił” mandatu. Faktem jest, że jeśli ktoś w naszym
kraju użyje w jakimś celu broni palnej, to zaraz go oskarżają o bezpodstawne użycie
broni. Nie da się tego ukryć mimo wszystko, że było parę takich przypadków, w których
policjant bronił się przed „bandytami” a paru nawet zabił w obronie własnego życia. Z
racji tej, Policjantowi winno przysługiwać prawo użyci broni celem ochrony życia
własnego oraz ochrony życia innych osób, jeśli takie zagrożenie istnieje. Według mnie,
policjant winien mieć prawo użycia pałki policyjnej. Dlaczego? Bo to broń lepsza niż
„pistolet”. Bo nie powoduje takich szkód jak broń palna. Bo jest równie skuteczna w danej
chwili. Bardzo znanym przykładem, z życia wziętym, jest incydent mający miejsce parę
lat temu w Krakowie na Osiedlu Piastów. Otóż, idzie sobie dwóch policjantów, widzą
grupę „dresiarzy” pijących wódkę czy też piwo. Jeden pyta drugiego, czy podejść, 'E,
lepiej nie'. I co robią? Podchodzą do spokojnych staruszków, którzy bez zakłócania ciszy
nocnej, kulturalnie pili sobie wino. Nie podeszli do młodziaków, bo by jeszcze „dostali w
łeb”- jak się sami wypowiadali. Nawet gdyby podeszli (to już byłby inna sytuacja), to nie
mogliby nic innego zrobić jak tylko wylegitymować „dresiarzy”, jeśli oni na to pozwolą.
Podobna historia miała miejsce również w Krakowie, kiedy to do nieumundurowanego
policjanta podeszła grupa osób w celu rabunkowym. Funkcjonariusz pokazał odznakę. Ale
co ciekawe? Został tak pobity, że zrezygnował z bycia policjantem. Takich przypadków
jest wiele. A jaki z tego wniosek? Trzeba przyznać więcej praw policji, jest to bardzo
ważna rzecz wymagająca zmiany! Jeśli mamy czyste sumienie i nic nie
„przeskrobaliśmy”, to nie mamy się, czego bać, nawet tego rutynowego zatrzymania przez
funkcjonariuszy policji czy straż miejską.

Literatura:

1. G. Artymiak, M. Rogalski, „Proces Karny- część ogólna”, Warszawa 2007.

26
2. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2.IV.1997r. (Dz. U. 1997 r., Nr 78, poz.
483).
2. Ustawa z dnia 6.VI.1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz. U. 1997 r., Nr 89, poz.
555 ze zmianami).
3. Ustawa z dnia 6.VI.1990 r. o Policji (Dz. U. 1990 r., Nr 30, poz. 179 ze zmianami).
4. Ustawa z dnia 26.X.1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu
alkoholizmowi (Dz. U. 1982 r., Nr 35, poz. 230 ze zmianami).

Strony internetowe:

1. http://pomocspoleczna.ngo.pl
2. http://e-prawnik.pl
3. http://www.lex.com.pl
4. http://bap-sip.lex.pl
5. http://www.iniejawna.pl
6. http://kodeks-p-karnego.ovh.org
7. http://www.searchengines.pl

Bartosz Czarnecki
Społeczna kontrola administracji publicznej

Jednym z podstawowych elementów sprawowania administracji publicznej a


zarazem wymogiem jej prawidłowego funkcjonowania jest kontrola, a więc badanie
zgodności stanu istniejącego z pożądanym, ustalanie zasięgu i przyczyn ewentualnych
rozbieżności oraz przekazywanie wyników tego ustalenia organom kierującym
działalnością administracji22.
Pojęcie „kontroli” w administracji publicznej wywodzi się z dwóch źródeł -
tradycji francuskiej oraz tradycji brytyjskiej23. W pierwszym przypadku pojęcie nawiązuje
do słowa le controle, pochodzącego od słów contre role (czyli przeciwzapisek)
odzwierciedlających część dokumentu sporządzanego w ramach wykształconego w
okresie kameralistyki sposobu dokumentowania ówczesnych podatków. Polegał on na
sporządzeniu przez urzędnika na jednej karcie papieru odpowiedniego dokumentu w
dwóch jednakowych kolumnach, który następnie przerywano wzdłuż. Jedną część
wręczano podatnikowi, najczęściej w postaci zwoju- stąd le role, jako dowód spłaty
podatku. Drugą natomiast składano w urzędzie w celu potwierdzenia wpłaty oraz
autentyczności dokumentu otrzymanego przez podatnika. Ów część nazywano contre
role, co w efekcie doprowadziło do wykształcenia się słowa le controle- kontrola.
W tradycji brytyjskiej termin „kontrola”- control, jest jednoznaczny z pojęciem
władzy. Sprawowanie kontroli, czy kontrolowanie czegoś oznacza więc tyle, co
sprawowanie władzy czy administrowanie.
W zależności od form w jakich jest wykonywana, kontrolę określić można
również za pomocą innych terminów takich jak: inspekcja, lustracja, rewizja i wizytacja.
Inspekcja jest kontrolą wykonywaną w drodze bezpośredniej obserwacji zachowania się
podmiotu kontrolowanego, czy przebiegu lub efektów jego działania. Lustracja, w której
przedmiotem oceny jest nie tyle działanie przedmiotu kontrolowanego, ile rzeczywisty
stan badanego przedmiotu. Rewizja z kolei łączy się z kontrolą w dziedzinie finansów,

22
J. Boć, Kontrola prawna administracji [w:] Prawo administracyjne, Wrocław 2000, s. 376.
23
Przytaczam za: J. Filipek, Prawo administracyjne. Instytucje ogólne, cz. II, Kraków 2001, s.215.
27
polegającą na sprawdzeniu faktycznego stanu środków majątkowych jednostki
kontrolowanej z odpowiednią dokumentacją oraz na ocenie prawidłowości zarządzania
tymi środkami. Celem wizytacji jest bezpośredni wgląd w całokształt działalności
kontrolowanej jednostki24. E. Ochendowski jako swoistą formę kontroli wymienia
również rozpatrywanie sprawozdań jednostki kontrolowanej, uważając ją za
charakteryzującą się najmniejszą aktywnością organu kontrolującego25.
W zależności od przyjętych kryteriów klasyfikacyjnych można dokonać różnych
podziałów kontroli. Najczęściej stosowanym podziałem, jest podział według kryteriów
podstawowych, czyli: zakresu kontroli, etapu kontroli oraz usytuowania organu
kontrolującego względem kontrolowanego26. Stosując pierwsze z wymienionych
kryteriów wyróżnia się kontrolę zupełną- która obejmuje całokształt kontrolowanego
organu, czyli zakres kompetencji, przestrzeganie przepisów prawa czy sposób realizacji
zadań, oraz kontrolę ograniczoną, w której organ kontrolujący nie może objąć kontrolą
całokształtu działalności sprawdzanego organu. Stosując kolejne kryterium- etapu
kontroli, wyróżnia się kontrolę: wstępną, faktyczną i następczą27. Pierwszy rodzaj-
kontrola wstępna polega na możliwości badania samych zamierzeń podjęcia konkretnego
działania przez organ kontrolowany, którego obowiązkiem jest przedstawienie organowi
kontrolującemu dokumentacji działania jeszcze przed jego rozpoczęciem oraz obowiązek
powiadomienia powyższego organu o zamiarze podjęcia działania. Zaletą takiej kontroli
jest zapobieganie powstawaniu błędów i nadużyć. Wadą zaś utrudnienia w gromadzeniu
dokumentacji czy podejmowaniu określonych działań. Kontrola faktyczna może być
wykonywana przez organy nadrzędne administrujące danym resortem, jak i specjalne
organy kontroli. Wykonywana jest w czasie trwania działania i jest kontrolą towarzyszącą
samemu procesowi działania. Kontrola następcza jest najczęściej spotykaną i najbardziej
efektywną formą kontroli28. Koncentruje się ona na poszczególnych etapach działań, które
zostały uprzednio zakończone. Wyciągnięte na podstawie kontroli uwagi, oceny i wnioski
mogą mieć w przyszłości wpływ na sposób działania kontrolowanego organu. Biorąc pod
uwagę ostatnie kryterium podstawowe- usytuowania organu kontrolującego w stosunku
do kontrolowanego wyróżnia się kontrolę: zewnętrzną i wewnętrzną. Samo określenie
kontroli jako zewnętrznej lub wewnętrznej ma charakter względny, ponieważ ten sam
organ może być traktowany zarówno jako organ jednego rodzaju kontroli bądź drugiego
rodzaju kontroli, w zależności od struktury organizacyjnej, która obejmuje ów organ
kontroli i kontrolowaną jednostkę będącą przedmiotem obserwacji29.
Kontrola prowadzona być może z urzędu, jak i na wniosek, w wyniku żądania
z zewnątrz. Podejmowana z urzędu, ma na celu przede wszystkim ochronę interesu
publicznego. Zaś podejmowana na wniosek - ochronę interesu prywatnego,
podmiotowego prawa jednostki.
Kontrola administracji w Polsce nabiera coraz większego znaczenia. Wykonują ją
różnorodne podmioty - organy państwowe często niezawisłe od administracji publicznej,
instytucje kontrolne usytuowane w systemie tej administracji oraz coraz częściej
organizacje społeczne a przede wszystkim obywatele wykonujący tak zwaną kontrolę
społeczną. Istotną role w tym zakresie spełniają środki masowego przekazu, które w

24
E. Ura, Prawo administracyjne, Warszawa 2008, s. 292.
25
E. Ochendowski, Prawo administracyjne. Część ogólna, wyd. VII, Toruń 2006, s.415.
26
E. Ura, Prawo …, op. cit., s. 293.
27
Ibidem, s. 294.
28
Ibidem.
29
J. Lang, Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne, pod red. M. Wierzbowskiego,
Warszawa 2001, s.329.
28
sposób istotny wpływają na kształtowanie się opinii publicznej o poczynaniach
administracji. Znaczenie opinii publicznej jako instytucji kontroli w działalności
administracji jest tym większe, im bardziej demokratyczny jest ustrój państwa, im wyższy
jest poziom kultury społeczeństwa i im większa jest aktywność społeczna obywateli.
Społeczna kontrola, określana często terminem kontrola obywatelska, jest jednym
z elementów składowych kontroli zewnętrznej nad administracją publiczną, niejako
uzupełniającym system instytucji państwowych. Idea tej kontroli w najprostszym ujęciu
polega na stworzeniu obywatelom możliwości oceniania i sprawdzania administracji
publicznej a w konsekwencji do konkretnego oddziaływania na jej funkcjonowanie i
realizacje zadań publicznych30.
Zagadnienie kontroli społecznej eksponowane było wyjątkowo silnie w okresie
poprzedniego ustroju społeczno-politycznego - Polski Ludowej31. Twierdzono iż kontrola
ta jest jednym z głównych filarów całego systemu kontroli administracji publicznej.
Przekonanie to wyrastało przede wszystkim z pobudek politycznych, w rzeczywistości
mając głównie charakter propagandowy. W kontroli obywatelskiej dopatrywano się
płaszczyzny do realizacji jednej z podstawowych ówcześnie głoszonych zasad
ustrojowych, a w szczególności zasady tak zwanego „ludowładztwa”, czyli rodzaju
rządów, w którym władza należy do ogółu obywateli danego państwa (znanego
powszechnie jako demokracja)32. Sądzono, że kontrola będąc stosunkowo prostą i
nieskomplikowaną funkcją, bo wymagającą jedynie obserwacji i oceny wydarzeń,
przyczyni się do tego, aby stworzyć drogę udziału obywateli w sprawach społeczeństwa i
państwa. Przyjęto i rozpowszechniano wówczas założenie, że dzięki szerokiemu
udziałowi społeczeństwa w realizacji funkcji kontrolnych urzeczywistniać się będzie
udział szerokich mas w rządzeniu państwem.
Proces transformacji ustrojowej, obejmującej również problematykę kontroli
administracji publicznej rozpoczęty po 1989 roku nie przyniósł zasadniczych zmian w
kwestii społecznej kontroli. Wynikało to w dużej mierze z uwikłań ideologiczno-
politycznych i przytoczonej wcześniej fasadowości kontroli, która widziana była w
ścisłym związku z poprzednim ustrojem politycznym i państwowym33. Podjęta
transformacja ustrojowa niosła ze sobą przewartościowane podejście do sytuacji jednostki
w państwie i jej relacji z władzą publiczną, co prowadziło do położenia nacisku przede
wszystkim na problemy zapewnienia ochrony interesów indywidualnych wobec działań
administracji publicznej. Sprawy kontroli społecznej wyparte zostały z pierwszego
szeregu przez inne, uważane za bardziej istotne w nurcie przemian kwestie, jak np. sprawy
kontroli sądowej czy innych instytucji ochrony praw jednostki.
Obecnie problematyka społecznej kontroli administracji publicznej nabrała
nowego wymiaru. „Coraz to nowsze rozwiązania prawne umożliwiają szersze
obserwowanie i ocenianie działalności władzy publicznej przez obywateli, jak np. skargi
na działalność organów samorządowych, skarga konstytucyjna czy też dostęp do
informacji publicznej. Zauważalny jest również wzrost roli mediów w realizacji hasła
„patrzenia władzy na ręce”34.

30
Z. Duniewska, M. Stahl [i in.], Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne – pojęcia,
instytucje, zasady w teorii i w orzecznictwie, Difin 2004, s. 448.
31
J.Jagielski, Kontrola obywatelska (społeczna), [w:] Kontrola administracji publicznej, Warszawa
2007, s. 147.
32
Ibidem.
33
Ibidem, s. 148.
34
Ibidem.
29
Poprzez zagadnienie społecznej kontroli administracji publicznej w najszerszym
znaczeniu należy rozumieć całokształt określonych prawem oraz faktycznych możliwości
przysługujących jednostce, grupie osób lub zrzeszeniom tych osób oraz ich wspólnotom,
w zakresie dokonywania ocen prawidłowości działania administracji publicznej,
formułowania opinii w tym zakresie oraz zgłaszania postulatów i wniosków pod adresem
administracji35.
Cechę charakterystyczną współczesnej kontroli społecznej stanowi obywatelska
perspektywa, z której oceniana jest administracja publiczna. Ów ogólnospołeczna ocena
administracji dokonywana jest z punktu widzenia odczuć adresatów, którzy zwracają
uwagę nie tylko na merytoryczną stronę działań administracji, ale również na sposób jej
działania, sprawność, gospodarność, rzetelność i operatywność36. Jak to określa J.
Jagielski- „perspektywa konsumenta usług administracji publicznej- stanowi nie tylko
cechę kontroli społecznej, ale również jej szczególny, nieosiągalny w przypadku innych
rodzajów kontroli walor, pozwala bowiem, jak żadna inna postać kontroli administracji,
na ocenę administracji z punktu widzenia zgodności jej działania z potrzebami i
oczekiwaniami społecznymi, jednostkowymi i ogólnymi”37.
Kontrola społeczna przybierać może różne postaci, przez co jej realizacja
odbywać się może w wielu formach. Biorąc pod uwagę sposób wykonywania kontroli
społecznej wyróżnia się dwa podstawowe jej rodzaje: kontrolę instytucjonalną oraz
kontrolę pozainstytucjonalną38.
Kontrola instytucjonalna jest kontrolą sprawowaną w formach przewidzianych
w obowiązujących przepisach prawa. Można w niej wyróżnić kontrolę bezpośrednią i
pośrednią. Pierwsza- bezpośrednia, obejmuje wszystkie instytucje prawne, za pomocą
których indywidualne osoby fizyczne lub pewne zrzeszenia, czy wspólnoty, do których
osoby te należą, mogą odnosić się do działalności organów, urzędów i innych podmiotów
administrujących poprzez ich ocenę, wydawanie opinii, wnioskowanie, postulaty, czy
żądania skierowane wprost do poszczególnych elementów aparatu administracyjnego lub
innych określonych prawem podmiotów. Za podstawowe narzędzia sprawowania tej
kontroli uznaje się: petycje, skargi i wnioski obywatelskie, stanowiące tak zwane actio
popularis, czyli środek prawny upoważniający obywateli do wydawania negatywnych
ocen, wyrażania dezaprobaty wobec administracji czy wreszcie zgłaszania pod jej
adresem postulatów naprawczych. Zgodnie z artykułem 63 Konstytucji RP, „Każdy
człowiek ma prawo składać petycje, wnioski i skargi w interesie publicznym, własnym lub
innej osoby za jej zgodą do organów władzy publicznej oraz do organizacji i instytucji
społecznych w związku z wykonywanymi przez nie zadaniami zleconymi z zakresu
administracji publicznej. Tryb rozpatrywania petycji, wniosków i skarg określa ustawa”.
Organy administracji publicznej są zobowiązane przyjmować obywateli w sprawach skarg
i wniosków codziennie w wyznaczonych godzinach pracy. Skargi i wnioski mogą być
składane w formie pisemnej, ustnej do protokołu, telefonicznej a nawet już elektronicznej
- w formie e-maila. Jeżeli organ, który otrzymał skargę lub wniosek, nie jest właściwy do
ich rozpatrzenia, zobowiązany jest niezwłocznie (w terminie nie przekraczającym siedmiu
dni) przekazać je właściwemu organowi, zawiadamiając równocześnie o tym skarżącego.
Organ właściwy natomiast powinien załatwić je bez zwłoki, nie później niż w ciągu

35
Z. Duniewska, M. Stahl [i in.], Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne …, op. cit.,
s. 448.
36
Ibidem. s. 449.
37
J.Jagielski, Kontrola obywatelska (społeczna), [w:] Kontrola administracji …, op. cit.
38
Z. Duniewska, M. Stahl [i in.], Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne …, op. cit.,
s. 449.
30
miesiąca. Innym rodzajem bezpośredniej kontroli obywatelskiej jest skarga konstytucyjna.
Zgodnie z Konstytucją RP ”Każdy, czyje konstytucyjne wolności lub prawa zostały
naruszone, ma prawo, na zasadach określonych w ustawie, wnieść skargę do Trybunału
Konstytucyjnego w sprawie zgodności z Konstytucją ustawy lub innego aktu
normatywnego, na podstawie którego sąd lub organ administracji publicznej orzekł
ostatecznie o jego wolnościach lub prawach albo o jego obowiązkach określonych w
Konstytucji”39. Zgodnie z tym przepisem, kontroli poddany być może akt normatywny
stanowiony przez administrację publiczną, na podstawie którego wydano orzeczenie
naruszające wolności lub prawa skarżącego. Do kategorii skarg można zakwalifikować
także skargę powszechną do sądu administracyjnego, z której skorzystać może każdy,
czyj interes prawny został naruszony przepisami aktów z zakresu administracji publicznej.
Chodzi tu przede wszystkim o skargę kierowaną do Naczelnego Sądu Administracyjnego
np. na decyzje i inne czynności oraz bezczynność administracji miejscowej.
Drugi rodzaj społecznej kontroli instytucjonalnej - pośredni, charakteryzuje się
kontrolą wykonywaną nie wprost z ramienia samych obywateli, ale przez ich
sformalizowane, trwałe zrzeszenia, lub też za pośrednictwem innych podmiotów np.
telewizji, prasy czy radia40. Rola środków masowego przekazu przejawia się w dwóch
płaszczyznach. W pierwszej, występują w charakterze podmiotów przekazujących oceny,
spostrzeżenia, uwagi, czy też roszczenia obywateli wobec administracji, żądających
naprawienia błędów. W drugiej - w charakterze wyrazicieli ocen, przekonań, uwag itd.
obywateli w związku z określoną działalnością administracji publicznej. Środki
masowego przekazu ujawniają i krytykują negatywne zjawiska życia społecznego i
gospodarczego, oceniając je z punktu widzenia zwykłego obserwatora administracji
publicznej.
Drugim rodzajem społecznej kontroli wyróżnianym na podstawie sposobu jej
wykonywania jest kontrola pozainstytucjonalna. W związku z brakiem jej prawnego
uregulowania, niemożliwe jest jej precyzyjne zdefiniowanie. Przyjęło się więc, że jest ona
równoznaczna z szeroko pojętą opinią publiczną41. Jej istnienie w państwie
demokratycznym przeciwdziała kształtowaniu się władzy publicznej jako czynnika
zwierzchniego nad interesami społeczeństwa i nim samym. Stanowisko opinii publicznej
ogranicza więc działania administracji mogące budzić społeczny przeciw i dezaprobatę.
Jak więc widać, społeczna kontrola administracji publicznej dysponuje sporym
asortymentem możliwości jej realizacji. Opisane wyżej rodzaje kontroli i organy to tylko
niektóre z funkcjonujących obecnie, które niejako są tylko „wizytówką” kontroli
przeprowadzanych w państwie prawnym, którego celem przecież jest zapewnienie
przestrzegania prawa. Co więcej, coraz szersze poddanie administracji kontroli społecznej
uznać można za charakterystyczny znak współczesnych czasów, gdy chodzi o
funkcjonowanie władzy publicznej. Coraz to nowsze rozwiązania prawne umożliwiają
szersze obserwowanie i ocenianie działalności władzy publicznej przez obywateli.
Znaczenie publicznej opinii jako kontrolnej instytucji działalności administracji jest więc
tym większe, im ustrój państwa jest bardziej demokratyczny oraz im wyższy jest poziom
kultury i aktywności społeczeństwa. Słuszna wydaje się więc być teza E. Knosali
twierdzącego, że: „administracja określana jest jako publiczna, dlatego, że podlega daleko

39
Artykuł 79. Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.
40
J. Boć, Prawo administracyjne …, op. cit., s. 441.
41
Z. Duniewska, M. Stahl [i in.], Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne …, op. cit.,
s. 451
31
idącej ocenie społeczeństwa, a działania administracji znajdują się obecnie w sferze
zainteresowania niemal każdej jednostki”42.

Bibliografia:

Boć J., Kontrola prawna administracji, [w:] Prawo administracyjne, pod red. J. Bocia,
Wrocław 2000.
Cieślak Z., Lipowicz I., Kontrola administracji - pojęcie kontroli, [w:] Prawo
administracyjne, pod red. Z. Niewiadomskiego; Warszawa 2006.
Duniewska Z., Stahl M.[i in.], Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne –
pojęcia, instytucje, zasady w teorii i w orzecznictwie, Difin 2004.
Lang J., Kontrola administracji, [w:] Prawo administracyjne, pod red. M.
Wierzbowskiego, Warszawa 2001.
Leoński Z., auka administracji, wyd. C.H. BECK, Warszawa 1999.
Ochendowski E., Kontrola administracji publicznej, [w:] Prawo administracyjne. Część
ogólna, wyd. VII, Toruń 2006.
Ura Edward, Ura Elżbieta, Kontrola administracji publicznej, [w:] Prawo
administracyjne, LexisNexis, Warszawa 2008.

Katarzyna Fleszar
Przywództwo polityczne a relacje interpersonalne

„Ludzie nie chcą być zarządzani. Ludzie pragną, aby im przewodzić. Czy ktoś
słyszał o świecie menedżera? Świat przywódcy, o tak. Przywódca intelektualny, tak.
Przywódca polityczny. Przywódca religijny. Przywódca harcerski. Przywódca lokalny.
Przywódca związkowy, przywódca w biznesie. Oni przewodzą. Oni nie zarządzają. Zapytaj
konia. Możesz przewodzić mu w drodze do wody, ale nie możesz zarządzić picia. Jeśli
chcesz kimś zarządzać, zarządzaj sobą. Rób to dobrze, a będziesz gotów przestać
zarządzać. Staniesz się przywódcą.” (Warren Bennis i Burt Nanus)
Przywództwo polityczne to inaczej mówiąc typ sprawowania władzy politycznej.
Należy także dodać, że jest to także relacja występująca pomiędzy osobą a grupą
społeczną polegająca na tym, iż ta pierwsza kierując się określonymi celami czy
motywami odwołuje się do potencjalnych zwolenników, uaktywniając ich i obiecując
zaspokojenie uzewnętrznionych potrzeb poprzez wykorzystanie pozostających w jej
dyspozycji zasobów m. in. instytucjonalnych, politycznych i psychologicznych.
Przywództwem politycznym jest także osoba (czasami grupa osób), która dzięki
swoim zdolnościom kierowniczym wywiera zdecydowany wpływ na działalność struktur
politycznych (np. państwo, partie polityczne, związki zawodowe) i zachowania
zbiorowości społecznej.43
„By dokonać wielkich rzeczy, nie trzeba być wielkim geniuszem, nie trzeba być
ponad ludźmi, trzeba być z nimi” (Monteskiusz). Pierwszym i najważniejszym celem
przywódcy jest umiejętne zjednanie sobie potencjalnych zwolenników poprzez
uaktywnienie ich oczekiwań i niejednokrotnie skrywanych motywów oraz przekonanie o
możliwości urzeczywistnienia ich celów. Lider odniesie sukces, gdy zdoła przekonać
swych zwolenników o istnieniu wspólnoty celów, występowaniu wartości i aspiracji

42
Przytaczam za: J. Jagielski, Kontrola obywatelska (społeczna), [w:] Kontrola administracji
publicznej, pod red. A. Jędrasik, Warszawa 2007.
43
Rubisz L., Zuba K., Przywództwo polityczne. Teorie i rzeczywistość
32
wspólnych obu stronom relacji przywódca - zwolennicy. Przywódca może być aktywnym,
bądź też potencjalnym władcą (sprawować urząd publiczny). Jednak nie każdy decydent
polityczny może zostać określony mianem przywódcy. Przywództwo polityczne jest więc
również kwalifikowanym typem sprawowania władzy politycznej opartym na posiadanej
przez określoną osobę umiejętnościami przekonania potencjalnych zwolenników o
możliwości realizacji wspólnych zamierzeń. Sama osoba przywódcy, a zwłaszcza jej
cechy i przymioty, odgrywa bez wątpienia pewną rolę w procesie tworzenia tej
dwustronnej relacji. Jednak wydaje się, iż przywództwo polityczne pozostaje przede
wszystkim fenomenem sytuacyjnym. Warunki społeczno-polityczne, w których przyszło
działać jednostce „czynią” ją efektywnym przywódcą i jednocześnie wyznaczają charakter
oraz określają „siłę” przywództwa (np. silny lub słaby przywódca). Sytuacja społeczna i
polityczna, a zwłaszcza natężenie kryzysu politycznego, charakter i zakres działań
reformujących, a przede wszystkim rozmiar poparcia wyborczego udzielonego przywódcy
w systemach demokratycznych to czynniki decydujące o stopniu „otwarcia okna dla
reform”, a więc wpływające na określenie „siły” przywództwa i zakresu swobody działań
tak legitymowanej jednostki. Przywódca nie dysponuje uniwersalnymi przymiotami, które
czynią go niezbędnym w każdej fazie rozwoju instytucjonalnego społeczeństw, państwa
czy organizacji. Różne sytuacje wymagają od przywódcy odmiennych umiejętności. W
państwach demokratyzujących się potrzebny jest „kreator” (a nawet „kaznodzieja”)
potrafiący nawiązać bliskie stosunki ze społeczeństwem, jednostka kreatywna o cechach
charyzmatycznych. Jednak, gdy minie okres „szukania” własnej tożsamości pojawia się w
ramach grupy zapotrzebowanie na przywódcę-organizatora, a potem - stabilizatora. Wcale
nie jest powiedziane, iż ten sam przywódca podoła wyzwaniu i okaże się jednocześnie
„kreatorem” i np. dobrym organizatorem, twórcą i architektem consensu społecznego.
Może zaistnieć również i taka sytuacja, gdy przywódcę będą znamionowały cechy
„destruktora”, genialnego grabarza starego porządku, ale będzie pozbawiony umiejętności
konstruktywnego działania.44
Podsumowując, stwierdzić można, że głównym celem przywódcy jest zjednanie
potencjalnych zwolenników, stwarzając im nadzieję zaspokojenia ich oczekiwań.
Przywództwo polityczne może wynikać z zajmowanego stanowiska w hierarchii władzy
(np. sprawowanie wysokiego urzędu) i posiadanych przez daną osobę określonych cech i
przymiotów (np. umiejętność przekonywania, mobilizowania do działania, kształtowania
wizji i celów). Uznaje się jednak, że decydujący wpływ na fenomen przywództwa
politycznego wywiera określona sytuacja społeczno-polityczna (np. ostry kryzys
polityczny, rozmiar poparcia wyborczego udzielony danej jednostce czy też podjęty przez
nią charakter działań reformatorskich), która kreuje przywódcę, czyniąc go efektywnym i
silnym.
„Kto chce zarządzać ludźmi, nie powinien ich gnać przed sobą, lecz sprawić, by
podążali za nim” (Monteskiusz).Wspólna cecha przywództwa i przywódcy politycznego
to istnienie określonej idei, która znajduje poparcie w określonych grupach.. Idea ta musi
być jednak na tyle trwała, aby dana grupa była zainteresowana hasłami głoszonymi przez
przywódców.
Uwzględniając trzy kryteria - styl uprawiania polityki, charakter powiązań ze
społeczeństwem oraz państwem - można wyodrębnić cztery style przywództwa: rutynowe,
integrujące, katalityczne i transformacyjne.
Przywództwo rutynowe oznacza pasywne zachowanie lidera, który jedynie
reaguje na zmieniającą się sytuację, a nie podejmuje prób przewidywania logiki
wydarzeń. Pozostaje on ściśle związany z określonymi segmentami społeczeństwa i

44
Ryszka F., Wstęp do nauki o polityce. Uwagi metodologiczne
33
reprezentującymi je organizacjami, przenosząc jedynie ich interesy na poziom przetargów
politycznych. W efekcie swoją pozycję polityczną zawdzięcza miejscu jakie zdołał zająć
w formalnej strukturze aparatu państwowego, a wymóg i logika biurokratycznego
zaangażowania wyznaczają takiemu liderowi granice aktywności. Rutynowy styl
przywództwa charakterystyczny jest dla okresu prosperity gospodarczej i spokoju
społecznego, gdy w ramach struktury systemu politycznego nie pojawiają się
poważniejsze konflikty. Celem lidera jest jedynie kontynuowanie dotychczasowej polityki
i wykazanie się „bieżącą” sprawnością organizacyjną. Pozycja polityka wynika więc z
miejsca zajmowanego przez niego w strukturze władzy, z reguły pełni odpowiedzialną
funkcję w aparacie państwowym. Nie wyróżnia się jednak żadnymi szczególnymi
cechami czy przymiotami.45 Kolejnym stylem jest przywództwo integrujące, gdy lider
pozostaje ściśle powiązany i „uzależniony” od otoczenia społecznego i instytucjonalnego,
jednak przejawia silną inklinację do aktywnej adaptacji do zmieniających się warunków,
próbując wpływać i kontrolować proces zmiany politycznej. Taki lider posiada pewną
wizję co do ewolucji stosunków społecznych i politycznych i dość jasno określa cele,
które ma zamiar osiągnąć. Nie potrafi jednak, często nie chce i nie musi wyjść poza ramy
wyznaczone „normami” konsensu społecznego i instytucjonalnego. Jest to innowacyjny
styl działania, którego celem pozostaje osiągnięcie określonych stabilizujących efektów.
Wielu autorów traktuje ten styl jako idealny w warunkach stabilnych demokracji
liberalnych. Przywódcę takiego stylu cechuje dynamizm, innowacyjny styl działania, duże
zdolności polityczne. Lider nie potrafi na ogół przekroczyć ram wyznaczonych przez
normy consensusu społecznego. Przywództwo katalityczne związane z pojawieniem się
aktywnego i kreatywnego przywódcy, który w dodatku zajmuje autonomiczną pozycję
wobec społeczeństwa, dysponując znaczą swobodą w kreowaniu zasad rządzących tym
układem. Z tego właśnie względu niejednokrotnie inicjuje on daleko idące reformy czy
zmiany o systemowym charakterze, ale nie potrafi czy też nie chce zakwestionować norm
określających charakter funkcjonowania samego państwa oraz sposób wykorzystania jego
aparatu organizacyjnego. Taki przywódca określa kierunek reform społecznych i
politycznych, jednak sam nie jest w stanie wprowadzić ich w życie. Polityk jest tu nie
tylko twórcą np. partii politycznej, organizacji czy państwa, ale też jego dziełem są
wszelkie przeprowadzone reformy społeczne, polityczne czy gospodarcze. Wyróżnia się
także przywództwo transformacyjne (kryzysowe). Przywódca tego typu zajmuje pozycję
autonomiczną zarówno wobec społeczeństwa (silna legitymacja społeczna dla
przeprowadzenia reform), jak i państwa (potrafi zreformować normy rządzące aparatem
państwowym oraz jego strukturę). Nie tylko określa podstawowe kierunki oraz charakter
działań transformacyjnych (systemowych), ale również przystosowuje strukturę państwa
do realizacji celów społecznych. Przykładem przywódcy transformacyjnego byli np. Ch.
de Gaulle, M. Thatcher, F. D. Roosevelt.
W politologii stosowany jest podział przywództwa politycznego na
demokratyczne i niedemokratyczne. Przywództwo polityczne demokratyczne odnosi się
do osób, które swoją pozycję osiągnęli w rezultacie wyborów. Istnieje możliwość
odwołania przywódcy w takim samym trybie, członkowie organizacji mają więc wpływ
na działania swego przywódcy. Tutaj pojęcie przywódcy politycznego nie będzie już
utożsamiane z władzą polityczną. Władza polityczna wystąpi, gdy lider partii będzie
zajmowała określone stanowisko w państwie w państwie demokratycznym, jak i w
państwie w strukturach demokratycznej partii politycznej przywódca polityczny nie
posiada pełni władzy. Członkowie partii politycznej czy też ugrupowania polityczne, jeśli

45
Żebrowski, Współczesne systemy polityczne. Zarys teorii i praktyki w wybranych
państwach
34
przywódca polityczny nie spełnia ich oczekiwań i idei mogą domagać się jego ustąpienia.
Stąd też jednym z podstawowych celów działań przywódcy politycznego jest
nieustannego zabieganie o poparcie członków partii.46
Tożsamość przywódcy politycznego i władzy politycznej najpełniej wystąpi w
przypadku partii dyktatorskiej. Tu przywódcę politycznego określa zarówno ideologia, jak
i program polityczny. Władza tego przywódcy wyjdzie poza samą np. partię polityczną.
Przywódca utożsamiany z partią będzie wpływał na życie obywateli. Tak więc,
niedemokratyczne przywództwo polityczne dotyczy tych, którzy danej społeczności
zostali narzuceni, ich autorytet wynika z poparcia stojącej za nimi siły (np. wojska). Tego
rodzaju przywództwa polityczne charakteryzują się systemy totalitarne (totalitaryzm) i
dyktatorskie (dyktatura), zaś w państwach faszystowskich (faszyzm) idea wodzostwa.
Reasumując, dla osoby, która zamierza zostać przywódcą politycznym istotne jest
posiadanie charyzmy, zdolności wytworzenia określonej idei, wciągnięcie znacznej grupy
społecznej w realizację idei, zwłaszcza jeśli cel ten będzie bliski społeczeństwu. Dodać
należy także, że dla samego społeczeństwa, członków partii, czy obywateli nie będzie
istotne to, czy przywódca polityczny jest chory psychicznie, czy też ma inne wady. Jednak
istotne będzie to, że posiada określoną ideę. Często w sytuacji zagrożenia państwa, wielcy
przywódcy polityczni pod wpływem różnych chorób nie potrafili podjąć ostatecznej lub
właściwej decyzji. Dlatego też z przywództwem politycznym wiąże się pojęcie stresu
fikcyjnego i rzeczywistego zagrożenia.
Relacje interpersonalne są kluczowym elementem rozwoju talentów oraz
najwyższych sukcesów w różnorodnych dziedzinach ludzkich osiągnięć takich jak sport,
sztuka, wykonania sceniczne, polityka, nauka, business, czy medycyna.
Przywódcy wyznaczeni na swoje stanowisko mogą być postrzegani przez innych
członków grupy pozytywnie, szczególnie osoby, które wyznaczyły przywódcę, są
szanowane. Fakt bycia wyznaczonym przez osoby o wysokim statucie może stać się dla
przywódcy źródłem wiarygodności. Niemniej, jeśli członkowie grupy nie postrzegają
procesu wyznaczenia przywódców jako uprawnionego, wyznaczony lider może być
postrzegany jako niekompetentny lub niezasługujący na swoją pozycję. Przywódcy,
którzy wyłaniają się w trakcie dyskusji grupowej, zwykle bywają postrzegani jako
bardziej wiarygodni. Jednocześnie, w wyniku takiego procesu, przywódcami mogą stać
się jednostki niemające odpowiednich kwalifikacji
Niektórzy badacze twierdzą, że przywódcy grupowi musza doskonalić u siebie
poszczególne style przywództwa. Uważa się, że skuteczni przywódcy są z natury
demokratyczni, niezależnie od sytuacji. Przywództwo demokratyczne związane jest z
dwustronną komunikacją między ludźmi mającymi jednakową władzę, którzy wspólnie
podejmują decyzje. W tym przypadku przywódcy i podwładni mają równy status i
zbiorowo określają kierunek działań grupy. Przywództwo autokratyczne pojawia się w
przypadku przywódców, którzy dzierżą więcej władzy niż ich podwładni i używają
komunikacji jednostronnej, by kierować i przewodniczyć działaniom podwładnych.
Przywódcy autokratyczni podejmują decyzję indywidualnie, a komunikacja służy im do
wydawania podwładnym poleceń realizacji ich decyzji. Przez wiele lat uważało się, że
lepsze jest przywództwo demokratyczne, ponieważ członkowie grupy czują się bardziej
zaangażowani w proces decyzyjny i są bardziej skłonni realizować decyzje, które sami
podjęli. Ponadto zaangażowanie większej liczby osób w podejmowanie decyzji wnosi
więcej różnorodnych poglądów do procesu i zwiększa prawdopodobieństwo
podejmowania wysokiej jakości decyzji. Jednakże ostatnie badania dowodzą, że
przywództwo demokratyczne niekoniecznie prowadzi do wyższych poziomów

46
Szmulik B, Żmigrodzki M, Wprowadzenie do nauki o państwie i polityce
35
produktywności. Okazuje się, że przywództwo autokratyczne w takim samym stopniu jak
przywództwo demokratyczne może prowadzić do zwiększonej produktywności.
Tworzenie odnoszących sukces grup wymaga zrozumienia, w jaki sposób tworzy
się wspierające środowisko grupowe. Kiedy małe grupy tworzą wspierające środowisko
grupowe, dla którego charakterystyczna jest komunikacja opisowa, spontaniczność,
otwartość, empatia i elastyczność, istnieje większe prawdopodobieństwo, że będą ze sobą
lepiej pracować.
Jarosław Kurski w swojej książce „Wódz. O Wałęsie - były rzecznik”, tak
charakteryzuje Lecha Wałęsę, przewodniczącego „Solidarności”: „Lech Wałęsa
reprezentuje typ przywódcy, wymagającego posłuszeństwa i całkowitego podzielania jego
linii. Silne indywidualności z czasem sobie antagonizuje, słabe sprowadza do roli
pucybutów. Sam jednak woli otaczać się ludźmi, nad którymi z łatwością może górować.
Przeciwników, jeżeli grają fair, szanuje, oślizłymi pochlebcami gardzi, lecz hołubi. Lubi
dwór. Tanie komplementy sprawiają mu przyjemność, a dworaków uważa za
pożytecznych.
Dworak bowiem to osobistość praktyczna. Dworak poda, podszepnie, podsunie,
przyniesie, zaniesie, podświni. Dworak wszystko weźmie na siebie. Przyzna się do winy.
Przeprosi, utwierdzi władcę we właściwym przekonaniu, rozbudzi w nim właściwe
wątpliwości. Kiedy trzeba przytaknie, kiedy trzeba zaprzeczy.
Wałęsa ludźmi gra. Wywyższa jednych, by poniżyć drugich. Potrafi zmiażdżyć,
wdeptać w błoto po to, by następnie wyciągnąć i obdarować, uwikłać w uzdę zobowiązań
i zależności.
Nie dostrzega osób spoza swego najbliższego otoczenia. Pracowników biur:
ekonomicznego, zagranicznego, organizacyjnego, czy prasowego – często szczerze
oddanych mu ludzi. Zauważa ich wówczas, gdy ma kłopoty i trzeba coś nagle wyjaśnić.
Czasami tylko jak meteor wpada do poszczególnych biur, by sprawdzić, czy wszyscy
pracują. Kilkakrotnie zadał sobie trud i przyjechał do pracy już o ósmej, by przyłapać
spóźnialskich. Brał wówczas listę od kadrowej i sam odhaczał nieobecnych. Awanturował
się i wymierzał pisemne nagany. Dla ludzi, którzy nie liczyli czasu i wysiłku, pracując dla
niego, notorycznie zostając po godzinach, było to szczególnie przykre, zniechęcające, a
nawet upokarzające. Dla wielu ideowy i bezinteresowny wymiar pracy w „Solidarności”
sprowadzony został do stosunku służbowego, na dodatek za psie pieniądze. Stąd częste
frustracje”47.
Wszędzie tam gdzie jest jakakolwiek grupa musi być jej przywódca. Jeśli nie jest
on grupie dany 'z zewnątrz' to grupa sama go wybierze. Przywództwo to nic innego jak
kierowanie grupą i wpływanie na zachowania ludzi, znajdujących się w niej. Efektywność
kierowania zależy od tego, kto jest liderem i można to ocenić na podstawie:
W zależności od tego jak skuteczny i sprawny jest przywódca tak skuteczna i
sprawna jest grupa. Do ważnych umiejętności lidera należą umiejętności interpersonalne,
które są podstawą umiejętnego współpracowania z innymi oraz motywowanie do
działania. Celem działania przywódcy jest motywować przeciętnych ludzi do osiągania
nieprzeciętnych celów, pozyskiwać swoich zwolenników, zaszczepiać podwładnym chęć
walki i zwycięstwa. Cechy przywódcy, najczęściej wskazywane jako najważniejsze to:
- Umiejętność zachęcenia ludzi do działania, przekonanie ich o słuszności i
ważności tego, co robią
- Odwaga i sprawne podejmowanie decyzji, nawet nieco ryzykownych
- Poczucie odpowiedzialności za własne działania oraz za działania podwładnych

47
Kurski J., Wódz. O Wałęsie – były rzecznik., Warszawa 1991.
36
- Inteligencja emocjonalna, czyli umiejętność budowania zdrowych relacji
międzyludzkich
- Inicjatywa i kreatywność w podejmowaniu się realizacji nowych projektów
- Obiektywna, uczciwa i sprawiedliwa ocena pracy pracowników
- Wiedza z dziedziny negocjacji i komunikacji interpersonalnej

Wyjątkowi przywódcy potrafią wzbudzać w ludziach takie emocje, by pragnęli


oni dążyć do sukcesu i wygrywać. Ludzie pozwalają kierować sobą temu, kto wzbudza
ich zaufanie i podziw, kto wywołuje w nich pozytywne emocje oraz motywuje ich do
działania. Okazuje się, że w wielu przypadkach okazywało się, że ważniejszy jest
przywódca i to, czego to on właśnie pragnie.

Bibliografia:

 Bodnar A., auka o polityce. Podręcznik akademicki, Warszawa


1988
 Kurski J. Wódz. O Wałęsie – były rzecznik. Warszawa 1991
 Morareale S., Spitzberg B., Barge J. Komunikacja między ludźmi,
Warszawa 2007
 Rubisz L., Zuba K., Przywództwo polityczne. Teorie i
rzeczywistość, Toruń 2005.
 Ryszka F., Wstęp do nauki o polityce. Uwagi metodologiczne,
Warszawa-Poznań 1980.
 Szmulik B, Żmigrodzki M, Wprowadzenie do nauki o państwie i
polityce, Lublin 2002
 Żebrowski, Współczesne systemy polityczne. Zarys teorii i
praktyki w wybranych państwach

Anna Garnczarska
Funkcjonowanie ambasady Wielkiej Brytanii w Warszawie

Instytucja ambasady jest istotnie ważną jednostką funkcjonującą w każdym


państwie. Każde z państw posiada swoje ambasady w większości państw na całym
świecie. Istota funkcjonowanie ambasady jest znacząca, dlatego pragnę poruszyć temat
funkcjonowania ambasady Wielkiej Brytanii w Polsce, ściślej w Warszawie.
Pierwszym, o czym należy wspomnieć jest definicja pojęcia ambasady, można
znaleźć wiele tłumaczeń, pragnę przedstawić 2 dla przykładu, słownik języka polskiego
tłumaczy termin, jako: „przedstawicielstwo dyplomatyczne najwyższej rangi,
reprezentujące interesy państwa w państwie goszczącym, także budynek tego
przedstawicielstwa48, inna natomiast brzmi: „placówka spełniająca rolę
przedstawicielstwa dyplomatycznego państwa przy obcym rządzie. Terminem tym określa
się także budynek, w którym znajduje się ta placówka. Teren ambasady jest
eksterytorialny tzn. należy do państwa, które reprezentuje”49.
Ambasada brytyjska nie posiadała przed powstaniem Rzeczypospolitej Polskiej
własnego budynku, posiłkowała się lokalami wynajętymi lub wypożyczonymi. Po wojnie
siedzibę swą miała w Hotelu Polonia przy ul. Aleje Jerozolimskie. Pierwszym budynkiem

48
http://www.sjp.pl/co/ambasada
49
http://www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_geograficzny/88848-ambasada.html
37
stanowiącym stała siedzibę był pałac przy ul. Alei Róż, natomiast personel sekcji
konsularnej i wizowej mieści się w Warsaw Corporate Centre naprzeciwko hotelu
Marriott. Tak zostało do chwili obecnej, jednakże latem bieżącego roku nastąpi
przeniesienie siedziby na ulicę Kawalerii 50.
Adres i podstawowe dane:
Ambasada Brytyjska
Działy: polityczny, ekonomiczny, EU, prasowy, księgowy, wojskowy
Al. Róż 1
00-556 Warszawa
tel: (48 22) 311 00 00
fax: (48 22) 311 03 11
email info@britishembassy.pl
Godziny otwarcia:
poniedziałek – piątek 8.30 – 16.30
Działy: konsularny, wizowy, handlowy
Warsaw Corporate Centre
ul. Emilii Plater 28
00-688 Warszawa
tel: (48 22) 311 00 00
fax (48 22) 311 02 50
email:consular@britishembassy.pl
visa@britishembassy.pl, warsaw.commercialsection@fco.gov.uk
Godziny otwarcia:
Dział konsularny
poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek od 8.30 do 14.00
środa od 8.30 do12.00
Dział wizowy
poniedziałek – czwartek od 8.30 do 10.00
Dział handlowy
poniedziałek – piątek od 8.30 do 16.30
Strona www: http://www.britishembassy.gov.uk/poland

Pracownicy Ambasady Wielkiej Brytanii w Warszawie.


Zatrudnia ona ponad sto osób w skład których wchodzi obecnie 28 Brytyjczyków,
z których część posługuję się językiem polskim, natomiast 75 Polaków, posługujących się
językiem angielskim nawet na bardzo wysokim poziomie, można jeszcze tutaj
uwzględnić, iż biura konsularne Wielkiej Brytanii zatrudniają około stu pracowników.
Wykształcenie ich jest istotnie zróżnicowane, umożliwia to profesjonalność i skuteczność
działalności. Ambasadorem obecnie jest Ric Todd, sprawuje stanowisko od 11
października 2007. Pierwszym radcą jest Patrick Davies, radcą ds. handlowych i Unii
Europejskiej oraz konsulem generalnym jest Paul Fox. W Polsce jest ośmiu konsuli
honorowych w Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Łodzi, Lublinie, Poznaniu, Wrocławiu i
Szczecinie, zajmują się oni pomocą oraz wsparciem osób zamieszkałych w naszym kraju
lub turystów, nie są natomiast uprawnieni do wydawania paszportów, wiz czy usług
notarialnych.51

50
http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl/our-offices-in-poland/ourembassyinwarsaw/embassy-history
51
http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl/our-offices-in-poland/ourembassyinwarsaw/staff/
38
W dążeniu do urzeczywistnienia celów brytyjskiego Ministerstwa Spraw
Zagranicznych Ambasada Wielkiej Brytanii ściśle współpracuje nie tylko z rządem
polskim ale również z instytucjami, do celów tych należą:

 „przeciwdziałanie terroryzmowi, rozprzestrzenianiu broni oraz ich


przyczynom
 zapobieganie konfliktom i ich rozwiązywanie
 promowanie działań na rzecz gospodarki światowej o niskiej emisji gazów
cieplarnianych i wysokim wzroście
 rozwijanie skutecznych organizacji międzynarodowych, przede wszystkim
Organizacji Narodów Zjednoczonych i Unii Europejskiej”.

Oraz w dziedzinach:

 praw człowieka
 nauki i innowacji
 promowaniu różnorodności
 rozwoju
 sprawiedliwości i spraw wewnętrznych

Do usług świadczonych przez Ambasadę Wielkiej Brytanii należą: pomoc


gospodarce Wielkiej Brytanii, poprzez wsparcie w podejmowaniu działalności w Polsce
firmom brytyjskim, także pomoc swoim obywatelom przebywającym na terenie Polski
oraz usługi wizowe.52
Brytyjczycy potrzebujący pomocy zaczerpnąć ja mogą w dziale konsularnym
oczywiście w czasie jego pracy, ewentualnie poza czasem pracy kontakt z urzędnikami
dyżurującymi, udzielana pomoc jest nieograniczona, mogą to być porady bezpłatne, w
szczególnych przypadkach opłata wynosi ₤ 72/h.
Ważną kwestia są wizy:
Informacje na ich temat można uzyskać w The UK Order Agency oraz w ambasadzie w
Warszawie, która prowadzi współpracę z Woldbridge Service – na jej stronie znajdują się
informacje dzięki którym można określić czy ubieganie się o wizę jest konieczne i co
należy zrobić w przypadku takiej potrzeby. Wnioski winny być złożone on-line właśnie w
Sekcji Wizowej Ambasady Brytyjskiej w Warszawie, gdzie zostają rozpatrywane i
wydawane decyzje.53

Działalność Ambasady Wielkiej Brytanii w Warszawie


Składa się na nią nie tylko działalność związana z pomocą swoim obywatelom,
ale również na wszelko pojmowanej współpracy z państwem przyjmującym oraz
realizacją swoich celów priorytetowych Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Ambasada
zajmuje się promocją praw człowieka z czym popularyzacją niejednorodności etnicznej,
propagowanie osób niepełnosprawnych oraz uczciwy handel. Wyraziła swoje poparcie dla
Warszawskiej Parady Równości poprzez wywieszenie kolorowej flagi, ponadto od
września 2007 roku zaczęła realizację projektu o nazwie „Poznajmy się”, promującego:
różnorodność, otwartość, zrozumienie. Ambasada Wielkiej Brytanii w Warszawie
prowadziła współpracę rządem polskim i organizacją Integracja dotyczącą ochrony praw

52
http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl/our-offices-in-poland/ourembassyinwarsaw/naszepriorytety
53
http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl/visas/
39
osób niepełnosprawnych. „Celem konferencji było udzielenie odpowiedzi na następujące
pytania:

• W jaki sposób Polska może stworzyć skuteczny system równości i wsparcia dla
osób niepełnosprawnych?
• Jakie bariery utrudniają stworzenie takiego systemu?
• Jakie nauki może Polska wyciągnąć z brytyjskich doświadczeń w tej
dziedzinie?”54

Poprzez Dział Nauki i Innowacji Ambasada współpracuje z Polska w dziedzinie nauki


i techniki, technologii. Istotna jest tu rola Attache ds. Nauki i Innowacji, którzy zajmują
się: zdobywanie informacji dotyczących nauki, badanie poziomu innych krajów co do
nauki i innowacji w celach porównawczych, promowanie państwa w celu zwiększenia
kadry naukowej z innych krajów, kreowanie wizerunku państwa w celach politycznych.55
Ambasada wspiera również działalność Stowarzyszenia skupiającego Polaków i
Brytyjczyków przebywających w Polsce, którego celem jest stwarzanie sieci zawodowych
i towarzyskich kontaktów. Ponadto poprzez zespół ds. Klimatu i Energii, zajmuje się
zbliżaniem współpracy między Polską i Wielką Brytanią w zakresie energii oraz w
zapobieganiu zmianom klimatycznym.
Podsumowując funkcjonowanie Ambasady Wielkiej Brytanii opiera się nie tylko na
pomocy swoim obywatelom, pomocy konsularnej i dyplomatycznej, ale również na
zacieśnianiu współpracy w różnych dziedzinach między Wielka Brytania a Polską.

BIBLIOGRAFIA:

1. Informacje czerpane z oficjalnej strony Ambasady Wielkiej Brytanii w


Warszawie: http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl oraz:
2. http://www.sjp.pl/co/ambasada
3. http://www.bryk.pl/s%C5%82owniki/s%C5%82ownik_geograficzny/88848-
ambasada.html

Agata Gemborys
Poszukiwanie pracy przez studenta, zderzenie marzeń z rzeczywistością i wyższe
wykształcenie niezbędne do parzenia kawy

W pracy tej opiszę pokrótce swoje spostrzeżenia dotyczące poszukiwania pracy


przez studentów. Podkreślam że nie chcę narzucać swojego zdania na ten temat.
Doskonale zdaję sobie sprawę że może Pan mieć inny punkt widzenia, mam jednak
nadzieję ze domniemane różnice poglądów nie wpłyną na znaczne obniżenie oceny.
Uwagę poświecę na fakt iż niemal wszyscy pracodawcy zatrudniający nowych
pracowników wymagają od nich „doświadczenia w branży”, ale prawie nikt nie daje
możliwości zdobycia owego go. Młodzi ludzie poszukują wiec różnych sposobów
osiągnięcia praktyki w zawodzie aby jeszcze przed osiągnięciem wieku emerytalnego
pracować w wyuczonym zawodzie.
Początki poszukiwania pracy w moim zamyśle wyglądają następująco: pełni
optymizmu studenci którzy (jeszcze) uważają ze literki „mgr” ułatwiają znalezienie pracy

54
http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl/working-with-poland/human-rights/
55
http://ukinpoland.fco.gov.uk/pl/working-with-poland/science-innovation/
40
ruszają na poszukiwania dobrze płatnej pracy w zawodzie. Optymizm ich gaśnie jednak
baaaardzo szybko kiedy okazuje się że pracodawcy wymagają nie tylko zdobytego
dyplomu, ale także referencji i doświadczenia zawodowego. Metoda prób i błędów lekko
„przygaszony” student trafia do pośredniaka (czyt. Urzędu pracy). Poi zarejestrowaniu
staje się wykształconym bezrobotnym. Podpisując comiesięcznie zielona kartę liczy na to
że PUP spełni swe zadanie jakim jest miedzy innymi pośrednictwo pracy które…
„…polega w szczególności na udzielaniu pomocy bezrobotnym i poszukującym pracy w
uzyskaniu odpowiedniego zatrudnienia oraz pracodawcom w pozyskaniu pracowników o
poszukiwanych kwalifikacjach zawodowych”56
Istotnie Urzędy pracy dają możliwość znalezienia zatrudnienia. Można zostać
sprzedawcą, operatorem wózka widłowego, pomocnikiem magazyniera lub trafić na staż
który choć związany z niewielkim wynagrodzeniem daje możliwość zdobycia kwalifikacji
tak pilnie poszukiwanych przez pracodawców.
Rozpoczynając staż mamy swoja wizje tego jak powinien on wyglądać.
Spodziewamy się czasu na rozejrzenie się po firmie, mamy nadzieję że znajdzie się jakiś
człowiek który spokojnie wszystko nam wytłumaczy, pomoże i odpowie na nurtujące nas
pytania. W głowie mamy ładnie brzmiącą definicję pojęcia stażu: „Staż oznacza
nabywanie przez bezrobotnego umiejętności praktycznych do wykonywania pracy poprzez
wykonywanie zadań w miejscu pracy bez nawiązania stosunku pracy pomiędzy
pracodawcą i bezrobotnym.” Która po pewnym czasie całkowicie zmienia swoje
znaczenie. Sama po odbyciu stażu okres ten definiuję zupełnie inaczej. Zauważam różnicę
podziału stażystów na dwa „gatunki”.

1. Pierwszym rodzajem stażystów jest: Osoba której zadaniem jest nie spowolnianie pracy
zespołu na stałe zatrudnionych pracowników. Dodatkowym zajęciem jest catering
(podawanie kawy i herbaty), dystrybucja (spacery na zakupy w celu dostarczenia
pracownikom artykułów spożywczych), oraz obsługa maszyn biurowych: kserokopiarki,
drukarki i po odbyciu kilkutygodniowego przeszkolenia telefonu. Osoba taka po
zakończeniu kilku miesięcznego okresu czasu jest zamieniana na innego stażystę.
Przeszkolenie tak owego zajmuje około 30 minut z czego większość czasu poświęcona
jest na to gdzie trzymana jest kawa, herbata i filiżanki. Po jakimś czasie wiedza zostaje
poszerzona o poznanie miejsca w którym magazynowane są długopisy i papier do
kserokopiarki. Trzeci najwyższy stopień wdrożenia stażysty polega na wytłumaczeniu mu
który guzik naciskać przy kserowaniu, w jaki sposób odwracać kartki. Dodatkowo
dowiedzieć się możemy do jakiej osoby przełączać rozmowy telefoniczne (jeśli w naszych
kompetencjach będzie odbieranie telefonów).

2. Drugim „gatunkiem” stażysty jest popychadło, czyli chłopiec/ dziewczynka na posyłki.


Najmłodszy członek zespołu który od pierwszego, optymalnie od drugiego dnia pracy
powinien znać dokładnie zasady funkcjonowania firmy w jakiej się znalazł. Oczywiście
wszystkiego musi dowiedzieć się sam, aby nie przeszkadzał innym pracownikom w ich
pracy. Powinien jednocześnie Parzyc kawę, odbierać korespondencję, pisać sprawozdania
i projekty oraz ładnie się uśmiechać. Niezwykle istotną jest umiejętność nawiązywania
kontaktu z wyżej postawionymi pracownikami (wszystkimi) owy kontakt wyraża się
poprzez używanie następujących zwrotów „Co jeszcze mogę dla ciebie zrobić”,
„Oczywiście, już się za to biorę”, „Tak, mogę zostać po pracy żeby się tym zająć”,
„Proszę tu podpisać” oraz niezwykle istotne zdanie „Ile słodzisz”.

56
http://www.pup.sokolowpodl.pl/posrednictwo.php
41
Najciekawszą sytuację zaobserwować możemy w miejscach pracy gdzie znajduje
się więcej niż jeden stażysta a w dodatku różnią się podejściem do pracy. Tak więc
pierwszy przypadek zadowala się nabyciem umiejętności parzenia ekspresowej herbaty.
Drugi natomiast siedzi zasypany w papierach aby jak najwięcej się nauczyć, zapamiętać z
kilku miesięcy stażu. Obydwa osobniki chciały by zostać zatrudnionymi i w teorii mogą
się tego spodziewać. Niestety człowieczek od kawy nie jest wybitną jednostką i łatwo
można go zastąpić nowym stażystą. Przypadek drugiego „popychadełka” jest inny. Jeżeli
stażysta szybko i solidnie pracuje (przy czym wcale się nie męczy i nie umie narzekać)
istnieje szansa na zatrudnienie, aczkolwiek znikoma. Taki jest bowiem żywot stażysty że
pracodawcy nie opłaca się zatrudnić go za własne pieniądze, może przecież dostać
kolejnego darmowego pracownika”.
Stażysta aby nie wrócić do obiegu jako bezrobotny bez przysługującego mu
zasiłku musi bardzo dobrze spełniać powierzane mu obowiązki. Mile widziane jest
pytanie o nowe zadania do wykonania. Szansa na zatrudnienie istnieje tylko jeżeli
sprawdzi się w 100 procentach i nauczy się dobrze wypełniać swoje obowiązki nie
zadając przy ich wykonywaniu żadnych pytań.
Ciężkie jest los współczesnego absolwenta: musi uczyć się pięć lat, po czym
zostać wykształconym bezrobotnym. Istnieje możliwość innego rozegrania całej tej
sytuacji. Wybitni absolwenci mogą znaleźć dobra pracę, za pieniądze umożliwiające
wynajęcie jednego pokoju i dożycie do kolejnej wypłaty. Inni natomiast szukają…
szukają… i szukają pracy która spędzi ich wymagania. Jak owo poszukiwanie pracy się
skończy zależy od wielkości „pleców”, pracowitości, determinacji idącej w parze z
uporem oraz szczęścia. Moim zdaniem znalezienie pracy wiąże się ze znalezieniem się w
odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze, w dodatku z odpowiednim wykształceniem i
kwalifikacjami.

Tomasz Górecki
Funkcjonowanie Konsulatu Rzeczypospolitej Polskiej w Londynie

Wybranym przeze mnie tematem pracy jest „Funkcjonowanie Konsulatu RP w


Londynie”. Wydaje mi się, że jest to temat na czasie, w okresie, kiedy wielu naszych
rodaków wyjeżdża za granicę, w celu poszukiwania pracy, lub „lepszego życia”. Wielu z
nich wybiera Anglię, kierując się przypuszczeniem, że zna dobrze język, lub dlatego, że
ma tam wielu znajomych. Jednak, jak w każdym środowisku społecznym, tak i w Anglii,
może dojść do sytuacji kiedy będziemy potrzebować pomocy osoby, która zna dobrze
prawo danego kraju i która będzie w stanie nam pomóc w trudnych sytuacjach. Instytucją,
do której może zgłosić się każdy Polak za granicą jest Konsulat Rzeczypospolitej Polskiej.
Na początku należałoby wskazać, czym dokładnie jest konsulat i w jakich
sytuacjach należy się do niego kierować, w celu uzyskania pomocy. Konsulat pełni rolę
urzędu jednego z państw, sprawowaną poza granicami kraju, w tym przypadku w Anglii,
na podstawie Konwencji Wiedeńskiej o stosunkach konsularnych z 24 kwietnia 1963
roku. Główną rolę pełni tam kierownik urzędu konsularnego, a jego obszar działania
został określony na podstawie wcześniej ustalonych zasad, między państwem
przyjmującym, a państwem wysyłającym. W obecnym systemie możemy wyróżnić takie
typy konsulatów, jak konsulat generalny, konsulat, wicekonsulat, a także agencje
konsularne57.

57
Dane za stroną internetową: http://pl.wikipedia.org/wiki/Urz%C4%85d_konsularny
42
Konsulat w Londynie mieści się pod adresem 73 New Cavendish Street,
Londyn W1W 6LS, a dokładnie w Ambasadzie Rzeczypospolitej Polskiej. Na oficjalnej
stronie internetowej podane są godziny przyjmowania interesantów, z zastrzeżeniem, że
najdłuższa kolejka oczekiwania na przyjęcie jest w czwartki. Godziny przyjęć zostały
określone w następujący sposób. W poniedziałki, wtorki i środy można zgłaszać się do
Wydziału konsularnego w godzinach od 9,00 do 14,00, w piątki również od 9,00 do
godziny 14,00. Jak już wcześniej pisałem w czwartek jest najdłuższy czas oczekiwania,
dlatego czas przyjęć został wydłużony od godziny 13,00 do godziny 18,0058. Moim
zdaniem jest to „ukłon” w stronę ludzi pracujących, którzy w ciągu dnia nie mają
możliwości załatwienia spraw urzędowych, i dlatego czas przyjęć został przesunięty w
godziny popołudniowe. Jednak jak opisują dzienniki, to nie wystarcza do obsłużenia
ponad miliona Polaków z Anglii i Walii. Jak napisano w internetowym wydaniu gazety
wyborczej z dnia 11 marca 2008 roku, Konsulat w Londynie nie jest w stanie poradzić
sobie z taką ilością składanych wniosków. Wielu interesantów podzieliło się swoimi
wrażeniami z pobytu w Wydziale konsularnym w Londynie. Wielu z nich uważa, że do
pracy przyjętych jest za mało osób, ludzie po odbiór paszportu, lub po wyrobienie
zagubionego dokumentu muszą stać w kolejce po kilka godzin. Z opowiadań wynika, że
dochodzi nawet do bójek między Polakami. Według informacji sytuacja taka może się
niedługo zmienić, a to za sprawą proponowanego otwarcia Konsulatu w Manchesterze59.
O tym, że Polski Konsulat w Londynie jak na razie nie spełnia należycie swoich zadań,
świadczyć mogą wypowiedzi internautów na różnych forach. Wpisując w wyszukiwarkę
dane zagadnienie, największą ilość stanowią wiadomości o niedostosowaniu ilości kadry
pracowniczej i niemożność załatwienia spraw w Konsulacie Rzeczypospolitej Polskiej w
Londynie.
Do głównych zadań, jakie możemy wykonać w Wydziale konsularnym należą
sprawy związane z paszportami60, sprawy dotyczące zmiany imienia lub nazwiska,
sprowadzenie do Polski zwłok lub prochów, zawarcie małżeństwa przez obywateli przed
konsulem, zaświadczenie o niekaralności61.

Dorota Graboś
Wizerunek Urzędnika Administracji Publicznej

Funkcjonowanie urzędów administracji publicznej opiera się głównie na osobach


odpowiedzialnych za wykonywanie jej działań – czyli na urzędnikach. Rola przez nich
pełniona jest niezwykle istotna z punktu widzenia przestrzegania praw obywatelskich a
także kształtowania pozytywnych relacji pomiędzy urzędem a obywatelami państwa.
Czynności za których wykonywanie odpowiedzialny jest urzędnik różnią się w zależności
co do urzędu i zajmowanego stanowiska. Są jednak przeważnie wielofunkcyjne i
wymagają szerokiej wiedzy ogólnej a także szkoleń i ciągłego podnoszenia swoich
kwalifikacji zawodowych.62
Aby starać się o posadę urzędnika trzeba spełniać szereg warunków formalnych
zawartych w Ustawie z dnia 21 listopada 2008r o pracownikach samorządowych. Kwestie
te szczegółowo reguluje art.6 :

58
Dane za stroną internetową: http://www.londynkg.polemb.net/index.php?document=58
59
Dane za stroną internetową: http://wyborcza.pl/1,76842,5009224.html
60
Dane za stroną internetową: http://www.londynkg.polemb.net/index.php?document=23
61
Dane za stroną internetową: http://www.londynkg.polemb.net/index.php?document=19
62
B. Sprengel, A. Strzelecki, Urzędnik w administracji publicznej, Włocławek 2005, s. 27-31
43
1. „Pracownikiem samorządowym może być osoba, która:
1) jest obywatelem polskim, z zastrzeżeniem art. 11 ust. 2 i 3;
2) ma pełną zdolność do czynności prawnych oraz korzysta z pełni praw
publicznych;
3) posiada kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania pracy na
określonym stanowisku.
2. Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie wyboru lub powołania
może być osoba, która spełnia wymagania określone w ust. 1 oraz nie była skazana
prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia
publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe.
3. Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na
stanowisku urzędniczym może być osoba, która spełnia wymagania określone w ust.
1 oraz dodatkowo:
1) posiada co najmniej wykształcenie średnie;
2) nie była skazana prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo
ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne przestępstwo skarbowe;
3) cieszy się nieposzlakowaną opinią.
4. Pracownikiem samorządowym zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na
kierowniczym stanowisku urzędniczym może być osoba, która spełnia wymagania
określone w ust. 1 i ust. 3 pkt 2 i 3 oraz dodatkowo:
1) posiada co najmniej trzyletni staż pracy lub wykonywała przez co najmniej 3 lata
działalność gospodarczą o charakterze zgodnym z wymaganiami na danym
stanowisku;
2) posiada wykształcenie wyższe pierwszego lub drugiego stopnia w rozumieniu
przepisów o szkolnictwie wyższym.”63
Znajomość zasad etyki i odpowiedzialności zawodowej urzędników przekłada się
na jakość usług świadczonych przez administrację publiczną i społeczny odbiór pracy
funkcjonariuszy publicznych. Ograniczona skuteczność, rosnące koszty działania, brak
zaufania ze strony społeczeństwa to niektóre z konsekwencji nieetycznego postępowania i
braku wiedzy na temat odpowiedzialności za błędy w pracy urzędniczej. Od jakości pracy
urzędników zależy bowiem zadowolenie społeczeństwa ale także bezpieczeństwo,
zdrowie i życie ludzi. Dlatego funkcja którą pełnią jest bardzo istotna w życiu każdego
człowieka. 64 Wymagania wobec urzędników wciąż rosną w związku z coraz większą
dostępnością do informacji i przywilejów oraz coraz wyższym poziomem kwalifikacji i
wykształcenia obywateli. Do obowiązków urzędnika należy poinformowanie obywateli o
wszelkich okolicznościach faktycznych czy prawnych, mogących mieć wpływ na
ustalenie ich obowiązków i praw podczas postępowania administracyjnego. Dlatego też
urzędnika powinna cechować prawość charakteru, uczciwość i działanie zgodnie z
normami etyczno-moralnymi.65
Ponadto urzędnicy nie mogą należeć do partii politycznych, związków
zawodowych, nie mogą też brać udziału w strajkach bądź akcjach protestacyjnych. Nie
powinni kierować się przekonaniami politycznymi lub interesami jednostkowymi czy
grupowymi. „Ograniczenia te mają na celu zapewnienie całkowitej apolityczności

63
Ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, (Dz. U. z 2008 r. nr 223,
poz. 1458)
64
http://www.szkolenia.agencjasedno.pl/artykuly/52/o_potrzebie_szkolenia_pracownikow_administ
racji_publicznej.htm
65
B. Sprengel, A. Strzelecki, Urzędnik w administracji publicznej, Włocławek 2005, s. 28
44
administracji oraz wyeliminowanie sytuacji, w której podstawą rozstrzygnięcia sprawy,
obok przepisów prawa, byłyby jakiekolwiek inne subiektywne czynniki, takie jak
przekonania polityczne, religijne, interesy określonych grup itp.” 66
Czynności urzędnika różnią się w zależności od pełnionego urzędu oraz stanowiska.
Przeważnie są one wielofunkcyjne i wymagają przygotowania specjalistycznego a także
dużej wiedzy ogólnej. Podstawowym zadaniem urzędnika administracji publicznej jest
realizacja założeń i zadań dotyczących polityki państwa bezpośrednio związanej z życiem
społecznym w układzie jednostek podziału terytorialnego i pojedynczych miejscowości.
Co więcej urzędnik powinien dbać o przestrzeganie prawa, prowadzić działania związane
z zaspokajaniem potrzeb lokalnych, oddziaływać na świadomość grup i jednostek w celu
kształtowania tożsamości regionalnej oraz więzi lokalnych.67
Mamy prawo wymagać od urzędnika pełnego profesjonalizmu, znajomości
procedur prawnych oraz wiedzy zagadnień związanych z załatwianą sprawą. Zadaniem
urzędnika jest udzielenie nam podstawowych informacji dotyczących składania pism,
terminów, tego jak załatwić daną sprawę, wyjaśnienia ewentualnych wątpliwości. „Wiele
wzajemnych nieporozumień na linii urzędnik-petent, rodzi się właśnie z powodu
nieznajomości przepisów prawa przez petentów oraz nieumiejętności przekazania wiedzy
o tych przepisach przez urzędników.”68
Pracownik administracji publicznej powinien rozumieć znaczenie roli społecznej
jaką pełni, posiadać kwalifikacje i postępować w zgodzie z przyjętymi zasadami etyczno-
moralnymi. Powinien odznaczać się odpowiedzialnością, dyscypliną, szacunkiem do
wykonywanej pracy, otwartością, poszanowaniem godności człowieka. Te cechy
osobowości sprawiają że urzędnik nimi obdarzony ma w większym stopniu niż się to
spotyka umiejętność wczuwania się w sytuację, nawiązywania psychicznego kontaktu,
obcowania z ludźmi oraz wytworzenia wokół siebie przyjaznej atmosfery. Bardzo ważny
jest także wygląd urzędnika, dlatego powinien on być zawsze czysto i schludnie ubrany.
Służba urzędnika administracji publicznej zobowiązuje do sumiennego wypełniania
obowiązków i ciągłego podnoszenia własnych kompetencji. Współczesny urzędnik
bowiem musi legitymować się wysokimi kwalifikacjami i predyspozycjami
pozwalającymi na właściwe pełnienie swojej funkcji.
Podsumowując, urzędnik powinien być przede wszystkim osobą uczciwą i chętną
do pomocy. W kontaktach z ludźmi powinien wykazać się cierpliwością i dużym
zrozumieniem. Jeżeli jego postępowanie będzie poprawne i w pełni profesjonalne to
odbiję się to również na jego wizerunku i szacunku jakim będzie go darzyć
społeczeństwo. Jedynym zarzutem jaki możemy postawić urzędnikom jest widoczny brak
motywacji i zapału do pracy. Ale miejmy nadzieję, że z czasem się to zmieni, bowiem od
tego zależy sprawne i pomocne obywatelom funkcjonowanie administracji państwowej.

BIBLIOGRAFIA :

- B. Sprengel, A. Strzelecki, Urzędnik w administracji publicznej, Włocławek 2005


- Ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, (Dz. U. z 2008 r. nr
223, poz. 1458)
- Encyklopedia Popularna PWN, Warszawa 2006

66
http://prawo.interia.pl/polak/obowiazki?aid=6005
67
B. Sprengel, A. Strzelecki, Urzędnik w administracji publicznej, Włocławek 2005, s. 30
68
http://prawo.interia.pl/polak/obowiazki?aid=6005
45
-
http://www.szkolenia.agencjasedno.pl/artykuly/52/o_potrzebie_szkolenia_pracownikow_a
dministracji_publicznej.htm
- http://prawo.interia.pl/polak/obowiazki?aid=6005

Piotr Grad
Relacja organ-jednostka w procedurze nadania statusu uchodźcy

Celem niniejszej pracy jest ukazanie pozycji cudzoziemca składającego wniosek o


nadanie statusu uchodźcy oraz relacji zachodzących między nim, a organem
administracyjnym decydującym o jego przyszłości. Już na wstępie chciałbym zwrócić
uwagę na niezwykle ważną rolę osób pracujących w Urzędzie do Spraw Cudzoziemców i
Radzie do Spraw Uchodźców – urzędników i organów mających wpływ na rezultat
procedury statusowej. Organ prowadzący postępowanie o nadanie statusu uchodźcy ma do
czynienia ze szczególną stroną postępowania – cudzoziemcem, który ma za sobą
traumatyczne przeżycia, najczęściej nie zna języka, prawa państwa przyjmującego oraz
nie jest w stanie pokryć kosztów pomocy prawnej. Obecne przepisy nie tylko utrudniają
cudzoziemcom uzyskanie ochrony w państwie przyjmującym, ale również dają organom
możliwość przyznania ochrony uzupełniającej bądź zgody na pobyt tolerowany – form
niejako pośredniej ochrony, nie dającej uchodźcom takich praw jak przyznanie statusu
uchodźcy.
Pojęcie „uchodźca” w języku potocznym używane jest na określenie osoby, która
została zmuszona do opuszczenia swojego stałego miejsca pobytu, niezależnie od przy-
czyny. W tym ujęciu nie ma znaczenia czy migracja stanowi ochronę przed
prześladowaniem, przemocą na tle politycznym, klęską ekologiczną czy biedą. Potocznie
we wszystkich tych przypadkach mamy do czynienia z uchodźcą69. Zarówno w doktrynie,
jak i w praktyce organów ONZ stosowane są liczne terminy i wyrażenia na określenie
osób będących uchodźcami w szerokim tego słowa znaczeniu70. Z prawnego punktu
widzenia pojęcie uchodźcy ma jednak ściśle określone znaczenie i obejmuje osoby
prześladowanie ze względu na rasę, religię, narodowość, przynależność do określonej
grupy społecznej lub poglądy polityczne. Tylko ci cudzoziemcy chronieni są przez
specjalny, prawny i instytucjonalny system ochrony międzynarodowej stworzony przez
Konwencję Genewską i Protokół Nowojorski. Poza tym obrębem nadal pozostają ludzie
uchodzący przed skutkami zbrojnymi konfliktów, trudnymi do zniesienia warunkami
ekonomicznymi czy klęskami żywiołowymi, takimi jak trzęsienia ziemi lub susza71. Z
pewnym uproszczeniem można wskazać takie elementy definicji jak pobyt poza
terytorium kraju ojczystego spowodowany uzasadnioną obawą przed prześladowaniem, a
także brakiem ochrony ze strony kraju ojczystego72. Definicja ta ma o tyle istotne
znaczenie, że spełnienie jej elementów decyduje o przyznaniu (lub odmowie przyznania)
cudzoziemcowi statusu uchodźcy. Z praktycznego punktu widzenia ma największe
znaczenie dla samego cudzoziemca, ponieważ prawna identyfikacja uchodźcy zapewnia
mu ochronę gwarantowaną w prawie międzynarodowym. Uznanie osoby za uchodźcę
oznacza pozwolenie na często wieloletni jej pobyt w tym kraju, a co najważniejsze jest dla

69
Polityka imigracyjna i azylowa, J. Balicki i P. Stalker (red.), Warszawa 2006, s. 55.
70
I. Oleksiewicz, Problem uchodźców w Polsce, „GAS: Gospodarka, Administracja, Samorząd”
2001, nr 6, s. 31.
71
B. Wierzbicki, Uchodźcy, Warszawa 1993, s. 4.
72
B. Wierzbicki, Uchodźcy w prawie międzynarodowym, Warszawa 1993, s. 26.
46
niej szansą na nowe, godne życie73. W praktyce cudzoziemcy są często niedoinformowani
i wydaje im się, że powody, jakie podali we wniosku, są w pełni zasadne, bo im
„naprawdę źle się żyje w kraju, bieda, bezprawie, mafia”, więc nie mogą zrozumieć
dlaczego im owego statusu nie przyznano74.
Konwencja i Protokół definiują materialno-prawne podstawy nadawania statusu
uchodźcy oraz określają najważniejsze prawa i wolności uchodźców, natomiast zasady i
tryb postępowania w tych sprawach określa ustawa z dnia 13 czerwca 2003 roku o
udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Z jednej
strony zatem procedura nadawania statusu uchodźcy jest ściśle uregulowana zarówno w
przepisach prawa międzynarodowego jak i prawa krajowego, z drugiej jednak daje
organom pewną swobodę orzekania. Ustalenie czy dany cudzoziemiec jest uchodźcą jest
bardzo skomplikowane i wymaga ogromnej znajomości nie tylko zagadnień społecznych,
politycznych, ale także wiedzy z zakresu medycyny, psychologii, etnografii,
kulturoznawstwa itd. Jednym z podstawowych warunków spełnienia wymogu rzetelności
postępowania niezbędna jest znajomość tych wszystkich zagadnień. Rzetelne
merytoryczne rozpatrzenie wniosku o nadanie statusu uchodźcy jest kolejnym elementem
na drodze do realizacji prawa zawartego w art. 14 Paktu Deklaracji Praw Człowieka i w
art. 18 Karty Praw Podstawowych75. Organ przeprowadzający wywiad musi być
kompetentny i zorientowany w historii i tradycji kraju, z którego cudzoziemiec pochodzi.
Konfrontuje jego wypowiedzi z faktami, weryfikując w ten sposób jego wiarygodność.
Celem postępowania o nadanie statusu uchodźcy jest zatem ustalenie czy dana osoba jest
uchodźcą w rozumieniu Konwencji Genewskiej i Protokołu Nowojorskiego oraz zbadanie,
czy wnioskujący żywi uzasadnioną obawę przed prześladowaniem z przyczyn
określonych w art. 1 KG. Rzetelność postępowania oznacza stosownie się do zasad
postępowania statuowanych w tej procedurze i mając na uwadze Europejski Kodeks
Dobrej Administracji oraz inne europejskie standardy administracyjne76. Cudzoziemiec
jest wzywany na wywiad, którego długość zależy od chęci i rzetelności urzędnika. Jedni
skrupulatnie wykonują swoje obowiązki i długo rozmawiają z uchodźcą, zadając mu
bardzo szczegółowe pytania, inni przeprowadzają wywiad w tempie ekspresowym, „bo
nie chce im się ich maglować”. Rozmowa prowadzona jest w ojczystym języku
cudzoziemca lub innym języku, którym cudzoziemiec biegle włada. Urzędnik może na
tym etapie skorzystać z pomocy tłumacza77.
Coraz powszechniejsze w krajach europejskich stało się stosowanie procedur
przyspieszonych w sprawach o nadanie statusu uchodźcy. Powodem była większa liczba
wniosków azylowych oraz konieczność skuteczniejszej kontroli granic zewnętrznych. W
założeniu uproszczone procedury miały być bardziej rzetelne i efektywne, ale w praktyce
były niebezpieczne dla osoby ubiegającej się o nadanie statusu uchodźcy. Zazwyczaj
bowiem, organy państwowe kwalifikując daną sprawę jako przyspieszoną zakładały, że
wnioskujący nie jest uchodźcą, a postępowanie ma na celu szybkie i sprawne odrzucenie
wniosku. Procedura przyspieszona zmierzała zatem do wydania decyzji negatywnej w

73
E. Czapka, Stereotyp uchodźcy, s. 48.
74
J. Hryniewicz, Uchodźcy w Polsce: teoria, a rzeczywistość na podstawie badań prowadzonych w
Centralnym Ośrodku Recepcyjnym w Dębaku oraz w Urzędzie ds. Repatriacji i Cudzoziemców,
Toruń 2005, s. 47.
75
B. Mikołajczyk, Osoby ubiegające się o status uchodźcy: ich prawa i standardy traktowania,
Katowice 2004, s. 164.
76
J. Białocerkiewicz, Postępowanie w przedmiocie nadania statusu uchodźcy, [w:] J. Dobkowski,
Prawo – Administracja – Policja, Olsztyn 2006, s. 329.
77
J. Hryniewicz, op. cit., s. 48.
47
sprawie o nadanie statusu uchodźcy78. Jeszcze kilka lat temu, cudzoziemcy wzywani byli
na rozmowy choć z góry wiadomo było, że otrzymają decyzję negatywną. Wśród
pracowników Urzędu do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców (dziś: Urząd do Spraw
Cudzoziemców) pojawiały się niepokojące wypowiedzi: „Tyle lat już tutaj
przeprowadzam wywiady z tymi uchodźcami i za każdym razem wiem, że i tak wbiję im
<negatyw>. Czasami mi ich szkoda. Niektórym tak dobrze z oczu patrzy. (śmiech). A ci
biedni ludzie łudzą się przychodząc tutaj, że wszystko będzie OK. Dałbym jakiemuś
pozytywną decyzję dla odmiany”79. Kwalifikowanie spraw jako przyspieszonych stawiało
wnioskującego w trudniejszej sytuacji, gdyż w takim przypadku organy na ogół zakładały
złą wolę wnioskodawcy i koncentrują się bardziej na kwestiach formalnych niż
merytorycznych. Państwa rozpatrujące wniosek często przywiązywały większą wagę do
sposobu wjazdu na terytorium danego państwa niż do obawy wnioskodawcy przed
prześladowaniem.
W odniesieniu do procedury administracyjnej formułowane są dwa wymogi.
Postępowanie w sprawie o nadanie statusu uchodźcy ma być uczciwe (rzetelne) oraz
efektywne (skuteczne)80. W stosunku do małoletnich wymagana jest „podwójna
rzetelność”. Oznacza to uwzględnienie nie tylko faktu nieznajomości języka (konieczność
zapewnienia tłumacza i udzielenia informacji w zrozumiałym języku) oraz prawa państwa
przyjmującego, ale także uwzględnienie faktu, że wnioskodawca jest osobą małoletnią i
powinien być odpowiednio traktowany81. Przeprowadzający postępowanie zadaje pytania
dotyczące przyczyn opuszczenia kraju, rodziny, pracy w ojczyźnie, sposobu ucieczki z
kraju, prześladowania, narodowości, religii. Często urzędnicy dopytują także o historię
ojczyzny, tradycję i kulturę. Jeśli w kraju z którego cudzoziemca pochodzi trwa wojna
urzędnik pyta o to czy brał udział w walkach, z jakimi rodzajami represji się zetknął, w
jaki sposób był szykanowany i torturowany, jeśli był aresztowany jak długo przebywał w
areszcie bądź więzieniu, jakie warunki tam panowały82. Urzędnicy zadają też wiele
szczegółowych pytań niezwiązanych bezpośrednio z powodami migracji, ale które są
potrzebne do ustalenia wiarygodności cudzoziemca (wypytują o tradycje rodzinne, o
zwyczaje narodowe). Osoba przeprowadzająca wywiad wydaje decyzję o przyznaniu
cudzoziemcowi statusu uchodźcy po przeanalizowaniu jego odpowiedzi. Należy
wykluczyć fałszywe zeznania, nieodpowiednio uzasadnioną chęć pozostania w Polsce,
ucieczkę przed wymiarem sprawiedliwości czy inne powody wykluczające cudzoziemca z
procedury statusowej. Osoba przeprowadzająca wywiad i wydająca orzeczenie, pisze
projekt który przechodzi przez dyrektorów poszczególnych wydziałów aż do Szefa
Urzędu (kiedyś Prezesa). Po ukończeniu wywiadu cudzoziemiec powinien złożyć podpis
pod protokołem, ale może także odmówić jego podpisania jeśli nie zgadza się z jego
treścią. Niestety cudzoziemcy najczęściej nie znają języka polskiego, bądź nawet nie
potrafią czytać lub pisać. Są zazwyczaj tak zestresowani, że podpisują wszystko, co im się
każe. Nie mają także pojęcia o możliwości dostępu do akt sprawy czy uzupełnienia
materiału dowodowego. Nie wiedzą też o możliwości reprezentowania ich przez
pełnomocnika. Najgorsze wydaje się jednak to, że w wywiadzie uczestniczą zazwyczaj
78
B. Kowalczyk, Postępowanie przyspieszone w sprawie o nadanie statusu uchodźcy, [w:] A. Błaś
i K. Nowacki (red), Współczesne europejskie problemy prawa administracyjnego i administracji
publicznej, s. 241.
79
J. Hryniewicz, op. cit., s. 47.
80
B. Kowalczyk, Postępowanie przyspieszone w sprawie o nadanie statusu uchodźcy…, op. cit., s.
240.
81
B. Mikołajczyk, Prawa dziecka w sytuacji ubiegania się o status uchodźcy, „Państwo i Prawo”
2004, nr 7, s. 99.
82
J. Hryniewicz, op. cit., s. 48.
48
tylko dwie osoby (urzędnik i cudzoziemiec) i nie dodatkowego świadka, który mógłby
kontrolować wywiad. Nie ma nikogo kto mógłby zweryfikować prawdziwość zapisu w
protokole83. Cudzoziemcy postrzegają procedury jako niezwykle skomplikowane, skarżą
się na arogancję i niekompetencje organów prowadzących postępowanie, na brak
transparentności podejmowanych decyzji oraz przewlekłość postępowania84.
Hipotetycznie wywiad może być spreparowany, a już z pewnością nie sprawia trudności
odpowiednie pokierowanie postępowaniem. Urzędnik przed rozpoczęciem wywiadu może
przedstawić cudzoziemcowi zarys rozmowy i zasugerować oczekiwane odpowiedzi, które
zadecydowałyby o pozytywnej decyzji statusowej lub odwrotnie, może nie spisać
wszystkich odpowiedzi cudzoziemca, działając na jego niekorzyść. Między urzędnikiem,
a uchodźcami zawiązują się nieformalne więzi. Justyna Hryniewicz w czasie swojego
pobytu w Urzędzie do Spraw Repatriacji i Cudzoziemców była świadkiem sytuacji gdy
jedna z pracownic zadeklarowała pomoc uchodźcy z Czeczeni w znalezieniu wydawcy,
który opublikowałby jego wiersze. Dała mu swój numer telefonu pozostając z nim w
stałym kontakcie. Mimo, że korupcja i protekcjonizm są karalne i teoretycznie nie
występują to w praktyce tworzą się pewne relacje interpersonalne między urzędnikami, a
cudzoziemcami. Ich wykrycie choć niezwykle trudne oznaczałoby zwolnienie z pracy
danego pracownika. W rzeczywistości decyzje statutowe w pierwszej kolejności mogą
mieć charakter subiektywny i wynikać z dobrej lub złej woli wydającego decyzję.
Świadczyć o tym będą rozmowy między urzędnikami, których sprawdzić się nie da: „Ten
to ma taki bucowaty wygląd”, „Ależ ładną Czeczenkę miałem dzisiaj na wywiadzie”85.
W wypadku gdy pozostaje chociaż cień wątpliwości, pożądana jest szczególna
wrażliwość i ścisła indywidualizacja każdego przypadku. Organ prowadzący
postępowanie powinien najpierw rozpatrzyć pozytywne przesłanki, a dopiero przy braku
pozytywnych negatywne86. Cudzoziemcowi, któremu nadano status uchodźcy, udziela się
pomocy mającej na celu wspieranie procesu jego integracji ze społeczeństwem polskim87.
Decyzje w sprawach nadania lub pozbawienia statusu uchodźcy wydaje Szef Urzędu do
Spraw Cudzoziemców w formie decyzji administracyjnej. Od decyzji Szefa Urzędu
przysługuje odwołanie do Rady do Spraw Uchodźców. Informacje o zasadach i trybie
składania odwołań zawarte są każdorazowo w pouczeniach do decyzji.
Polska, podobnie jak wiele krajów Europy Zachodniej podchodzi do uchodźców
w sposób restryktywny. W dzisiejszych czasach uchodźca utożsamiany jest z kryminalistą
lub oszustem, a jego obecność w państwie przyjmującym stanowi duży problem. Ze
względu na negatywne nastawienie krajów zachodnich wobec uchodźców polityka
imigracyjna staje się coraz bardziej restrykcyjna. Wydaje się niemal oczywistym, że nie
ma w naszym kraju przyzwolenia społecznego na szersze otwarcie kraju na przyjmowanie
uchodźców. Spośród 4 154 wniosków o nadanie statusu uchodźcy, które w 2008 roku
złożono w Rzeczypospolitej Polskiej status uchodźcy nadano jedynie 186
cudzoziemcom88. Liczba osób, którym nadano status uchodźcy była większa w

83
J. Hryniewicz, op. cit., s. 50-51.
84
J. Białocerkiewicz, Postępowanie w przedmiocie nadania statusu uchodźcy…, op. cit., s. 334.
85
J. Hryniewicz, op. cit., s. 52.
86
J. Białocerkiewicz, Postępowanie w przedmiocie nadania statusu uchodźcy…, op. cit., s. 338.
87
A. Miruć, Polskie prawo pomocy społecznej wobec uchodźców, [w:] M. Zdanowicz (red.), Status
prawny cudzoziemca w Polsce, Białystok 2007, s. 233.
88
Informacja Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców o stosowaniu w roku 2008 ustawy z dnia 13
czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w
zakresie realizacji zobowiązań RP wynikających z Konwencji Genewskiej dotyczącej statusu
uchodźców oraz Protokołu Nowojorskiego dotyczącego statusu uchodźcy, [w:]
www.udsc.gov.pl/Sprawozdania,253.html, s. 5.
49
porównaniu do roku 2007 o około 60%, ale w moim odczuciu i tak była niewielka w
porównaniu z liczbą ubiegających się o status. Ponadto mam wrażenie, że w samym
postępowaniu zapomina się o jej najważniejszym celu – o udzieleniu ochrony
prześladowanym. Zapomina się człowieku, który ma za sobą traumatyczne przeżycia i o
tym, że decyzja organu administracyjnego stanowi dla niego przepustkę do godnego
życia. Trzeba mieć na względzie funkcję i rolę procedury w sferze spraw uchodźców,
która nie jest jedynie technicznym trybem rozstrzygania o statusie uchodźcy. Organy
administracyjne powinny mieć na uwadze dobro tych ludzi oraz okazać zrozumienie dla
ich dramatycznej sytuacji. Tak naprawdę uchodźcy pragną przecież tylko tego, by ich
prawa były szanowane. Nawet w przypadku, kiedy organ wydaje decyzję nie
uwzględniającą wniosku cudzoziemca, ten ostatni musi być przekonany, że był
traktowany z należytym szacunkiem i z najwyższym stopniem życzliwości.

Bibliografia
Literatura

Białocerkiewicz J., Postępowanie w przedmiocie nadania statusu uchodźcy, [w:] J.


Dobkowski (red.), Prawo – Administracja – Policja, Olsztyn 2006.
Czapka E., Stereotyp uchodźcy, Olsztyn 2006.
Hryniewicz J., Uchodźcy w Polsce: teoria, a rzeczywistość na podstawie badań
prowadzonych w Centralnym Ośrodku Recepcyjnym w Dębaku oraz w Urzędzie do Spraw
Repatriacji i Cudzoziemców, Toruń 2005.
Informacja Szefa Urzędu do Spraw Cudzoziemców o stosowaniu w roku 2008 ustawy z
dnia 13 czerwca 2003 r. o udzielaniu cudzoziemcom ochrony na terytorium
Rzeczypospolitej Polskiej w zakresie realizacji zobowiązań RP wynikających z Konwencji
Genewskiej dotyczącej statusu uchodźców oraz Protokołu owojorskiego dotyczącego
statusu uchodźcy, [w:] www.udsc.gov.pl/Sprawozdania,253.html.
Kowalczyk B., Postępowanie przyspieszone w sprawie o nadanie statusu uchodźcy, [w:]
Adam Błaś i Konrad Nowacki (red.), Współczesne europejskie problemy prawa
administracyjnego i administracji publicznej, Warszawa 2005.
Polityka imigracyjna i azylowa: wyzwania i dylematy, J. Balicki, P. Stalker (red.),
Warszawa 2006.
Mikołajczyk B., Osoby ubiegające się o status uchodźcy: ich prawa i standardy
traktowania, Katowice 2004.
Miruć A., Polskie prawo pomocy społecznej wobec uchodźców, [w:] M. Zdanowicz (red.),
Status prawny cudzoziemca w Polsce, Białystok 2007.
Wierzbicki B., Uchodźcy w prawie międzynarodowym, Warszawa 1993.
Wierzbicki B., Uchodźcy, Białystok 1993.

Artykuły prasowe
Oleksiewicz I., Problem uchodźców w Polsce, „GAS: Gospodarka, Administracja,
Samorząd 2001”, nr 6.
Mikołajczyk B., Prawa dziecka w sytuacji ubiegania się o status uchodźcy, „Państwo i
Prawo” 2004, nr 7.

50
Iwona Hajduk
Jedzenie a protokół dyplomatyczny

Pierwsze ślady dyplomacji można odnaleźć już w starożytnym Egipcie.


Faraonowie uprawiali ją mniej lub bardziej świadomie już dwa tysiące lat przed nasza erą.
Innym miejscem gdzie pojawiła się dyplomacja są starożytne Indie. Zachowały się tam
instrukcje mówiące o zadaniach dyplomaty oraz jego pożądanych cechach. Jak przystało
na wysoko rozwiniętą cywilizację dyplomacją zajmowali się również starożytni Grecy. To
dzięki nim mamy takie pojęcia jak na przykład przywilej nietykalności posła i poselstwa.
Chcąc podać definicję dyplomacji można powiedzieć, że jest to zespół zachowań
za pomocą, którego dane państwo komunikuje się i wyraża swoją politykę wobec innych
państw.
Fundamentem, na którym opiera się dzisiejsza dyplomacja, jest konwencja
wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych z roku 1961. Traktat ten uporządkował i
rozszerzył obowiązujące do tego czasu zwyczajowe normy prawa dyplomatycznego.
Protokół dyplomatyczny jest sposobem na uniknięcie sporów i nieporozumień w trakcie
międzynarodowych spotkań oficjalnych oraz tych mniej oficjalnych. Ma zastosowanie
również, podczas gdy VIP-y spotykają się przy stole podczas wydawanych z różnej okazji
przyjęć. Protokół ma generalnie charakter międzynarodowy, ale niektóre państwa mogą
robić odstępstwa w swoich protokołach ze względu na specyficzne obyczaje, które w nich
panują.
Nie od dziś wiadomo, że najlepiej o interesach i polityce rozmawia się, gdy
towarzyszy temu dobra kuchnia i kieliszek doskonałego wina. Praca dyplomaty to w dużej
części uczestnictwo w różnego rodzaju przyjęciach i spotkaniach przy stole. Nie są to
jednak zwykłe przyjęcia, które służą rozrywce. To także, a może głównie miejsce pracy.
Pozwalają jednak na nawiązywanie nowych znajomości, kontaktów, służą budowaniu
więzi. Niestety dla uczestników te przyjęcia obłożone są szeregiem różnych
konwenansów zwanych etykietą dyplomatyczną i nie ma mowy o swobodnym
zachowywaniu się w trakcie takiego spotkania. Zasady etykiety, według których odbywają
się przyjęcia dyplomatyczne to wypadkowa względów praktycznych. Pozwala to uniknąć
sytuacji niezręcznych i konfliktowych, gdyż wszystko jest z góry ustalone. Dotyczy to
zarówno gości jak i w takiej samej mierze pracowników ambasady, kelnerów
obsługujących przyjęcia. Tak, więc przestrzeganie zasad etykiety dyplomatycznej daje
dyplomacie komfort pracy oraz duże prawdopodobieństwo osiągnięcia sukcesu
towarzyskiego.
Przyjęcia dyplomatyczne organizowane są przy różnych okazji np. święta
narodowe, oficjalne wizyty osobistości, wydarzenia kulturalne. Wydawanie jak i
uczestniczenie w przyjęciach dyplomatycznych wymaga znajomości protokołu
dyplomatycznego, który określa jak zaprasza się gości, według jakiej zasady rozsadza się
ich przy stole. Cała odpowiedzialność za organizację i przebieg przyjęcia spada na
gospodarza. Musi to, więc być osoba posiadająca głęboką wiedzę z zakresu protokołu
dyplomatycznego, gdyż pominięcie nawet drobnego szczegółu grozi czasem katastrofą i
kompromitacją na salonach. Ów protokół precyzyjnie określa również jak komponować
menu. Dobór menu zależy oczywiście od charakteru organizowanego przyjęcia. W
dyplomacji możemy wyróżnić kilka rodzajów przyjęć: obiad, śniadanie, bankiet, lampka
wina, koktajl, przyjęcie bufetowe, garden party.
Śniadanie spożywane jest w południe, rozpoczyna się nie wcześniej niż o 12.30.
Obiad natomiast zaczyna się o godzinie 20. Terminologia jest tutaj trochę myląca,
albowiem w codziennym życiu termin śniadanie kojarzy się z posiłkiem jadanym we
wczesnych godzinach rannych, a obiad jada się w tym czasie kiedy dyplomaci spożywają
51
śniadanie. Przyjęcia te charakteryzują się tym, że gospodarze siedzą na przeciwko siebie
przy krótszych bokach stołów, a goście rozsadzeni są zgodnie z hierarchią zajmowanych
stanowisk. Bankiet również jest formą zbliżoną do obiadu. To obiad, tylko organizowany
dla dużej grupy osób. Do zaproszeń wówczas dołącza się plan sali z zaznaczeniem
miejsca, które ma zająć zaproszony gość. Obowiązuje punktualne przybycie i ubiór
określony w zaproszeniu. Menu składa się z co najmniej kilku dań.
Koktajl to spotkanie, które dyplomaci odbywają na stojąco. Trwa przeciętnie
około dwóch godzin, a zaczyna się godzinach popołudniowych, między podstawowymi
posiłkami. Jak wskazuje nazwa, głównymi „daniami” są różnego rodzaju napoje.
Dodatkiem do nich są jedynie małe kanapeczki. Nie jest wymagana tutaj punktualność.
Goście przychodzą o różnych porach i przebywają tyle na ile pozwala im czas. Bardzo
podobnym typem przyjęcia jest lampka wina. Goście również stoją, ale są trzy
podstawowe różnice: lampka wina odbywa się w południe, przyjęcie trwa tylko godzinę i
uczestniczą w nim przeważnie tylko mężczyźni. Garden party to odmiana koktajlu, tylko
organizowanego na świeżym powietrzu. Kolejnym stojącym rodzajem przyjęcia
dyplomatycznego jest przyjęcie bufetowe. Jest to najbardziej uroczysty typ przyjęć, które
odbywają się na stojąco. Rozpoczyna się przeważnie o godzinie 20. Goście przychodzą
punktualnie na wyznaczoną godzinę. Cechą charakterystyczną tego przyjęcia jest bufet z
napojami i zakąskami oraz samoobsługa. Uczestnicy jedzą stojąc i trzymając talerzyki.
Bardzo ważnym problemem, z którym spotyka się organizator przyjęcia to sposób
rozsadzenia gości. Istnieją tutaj dwie najbardziej popularne szkoły: francuska i angielska.
Sposób francuski polega na tym, że gospodarz przyjęcia oraz gość honorowy
siadają pośrodku stołu naprzeciwko siebie. Reszta gości jest rozsadzana kierując się rangą
zajmowanego stanowiska. Z brzegu stołu siadają najmłodsi rangą. W przypadku gdy
gościowi gospodarza towarzyszy małżonka, to zasiada ona po prawej stronie gospodarza.
Ten sposób rozsadzania gości jest najbardziej popularny w Polsce.
Styl angielski rozsadzania gości przy stole polega na tym, że gospodarze przyjęcia
siadają naprzeciwko siebie przy krótszych bokach stołu. Przy gospodyni, po prawej
stronie jest miejsce najważniejszego gościa, po jej lewej zaś stronie siada gość drugi co do
ważności. Małżonki tych gości zasiadają natomiast według podobnego schematu tyle że
po drugiej stronie stołu, obok gospodarza.
W celu ułatwienia gościom zajęcia właściwego miejsca na stole umieszcza się
karteczki z imieniem i nazwiskiem. Często również w holu wykłada się plan stołu ze
wskazaniem miejsca dla każdego z gości.
Po zajęciu miejsca przy stole pierwsze, co rzuca się w oczy to dekoracja stołu.
Tutaj oczywiście obowiązują pewne reguły. Stoły przykrywa się przeważnie białym
obrusem, choć czasem może być on w innym kolorze. Powinien przede wszystkim być
czysty i wyprasowany. Innym koniecznym elementem dekoracji stołu, który na dodatek
stanowi komplet z obrusem są serwetki. Składa się je w prostokąty lub trójkąty i kładzie
płasko po lewej stronie talerza. Jednak głównym akcentem decydującym o wystroju stołu
są kwiaty oraz świece. Kwiaty powinny być umieszczone w niskich naczyniach tak, aby
nie zasłaniały widoku i tym samym nie utrudniały rozmowy z osobą siedzącą po drugiej
stronie stołu. Świece powinny tworzyć harmonijną całość z resztą dekoracji. Ich łagodne
światło musi tworzyć uroczysty i miły nastrój. Talerze i sztućce muszą stanowić komplet i
być odpowiednio dobrane do ustalonego menu, tak aby wykluczyć przypadek podania
potrawy a na stole nie ma odpowiednich „narzędzi” do jej zjedzenia. Noże i widelce
układa się według kolejności użycia z zasadą: zewnętrzne używane są jako pierwsze.

52
Przykładowy układ przedstawia rysunek poniżej

Kiedy goście zasiadają już za stołem i potrawy zaczynają pojawiać się na stole
pewnie niewiele osób zastanawia się ile pracy i planowania zostało włożone w te dania i
ustalenie menu. Lista dań powinna zostać ułożona tak, aby zadowolić wszystkich
uczestników. Na pewno nie jest to łatwe, ale stosując pewne zasady można to osiągnąć.
Dobór menu zależny jest od charakteru przyjęcia, na który zdecydowali się
gospodarze, ilości zaproszonych osób, jak również pory roku. Każdy, kto układa menu na
uroczyste przyjęcie powinien kierować się odpowiednią kolejnością podawania
poszczególnych posiłków. Powinna ona być następująca: przystawka zimna, przystawka
gorąca, zupa, danie główne, sery, deser, owoce, kawa. Liczba dań zależy właściwie od
rodzaju przyjęcia. Bardzo ważne jest, aby na uroczystych obiadach lista dań była
wydrukowana i umieszczona na stole po lewej stronie nakrycia przygotowanego dla
gościa.
Dania powinny odznaczać się różnorodnością, co wiąże się z koniecznością
wykonania ich z różnych produktów. Bardzo niewskazane jest podawanie dwóch dań z
tych samych lub bardzo podobnych składników, np. dwa dania z mięsa lub podanie ryżu
do dwóch dań. Podobnie niepożądana sytuacja byłaby gdyby szef kuchni podał zupę
grzybową, a następnie do mięsa sos grzybowy. Ponadto wysoce wskazane jest
urozmaicenie dań pod względem sposobu ich przyrządzania, tzn. kiedy jedna potrawa jest
smażona to druga może być gotowana.
Można powiedzieć, że jedzenie odbywa się nie tylko poprzez zmysł smaku i
węchu, ale również przez wzrok. Generuje to kolejną komplikację dla szefa kuchni,
ponieważ dania powinny być również odpowiednio skomponowane kolorystycznie, tak
aby przyciągały wzrok gości i mówiły „zjedz mnie, jestem pyszny”. Chodzi tu mniej
więcej o zasadę mówiącą, że im bardziej kolorowo na talerzu tym bardziej potrawa robi
wrażenie smacznej. Oczywiście wszystko powinno być odpowiednio stonowane, bo
swoista „dyskoteka” na talerzu na pewno nie zrobi wrażenia na gościach.
Bardzo ważnym, a czasem może nawet czynnikiem decydującym o wyborze
menu, jest kraj pochodzenia gości i ich religijna przynależność. Powszechnie bowiem
wiadomo, że religia zabrania Arabom spożywania wieprzowiny. Można tu przytoczyć
jeszcze parę innych ciekawych przykładów. Dla Węgrów niezjadliwe są potrawy z
buraczków, Hindusi z kolei ze względów religijnych nie jedzą wołowiny, a Finowie raczej
omijają potrawy z grzybów. Będąc gościem na takim przyjęciu warto pamiętać, że danie
główne podawane jest dwa razy, więc nie należy nakładać na talerz dużych porcji,
ponieważ możemy nie być w stanie zjeść wszystkiego, a zostawianie resztek na nie jest w
dobrym tonie.

53
Do każdego dania podaje się odpowiednie napoje. Najczęściej są to: aperitif
(sherry, porto, campari lub wódka), cocktaile, wina, likiery i koniak oraz napoje
bezalkoholowe. Każdy rodzaj napojów podawany jest w odpowiednim kieliszku lub
szklance. Rysunek poniżej najlepiej opisze jaki napój pasuje do danego rodzaju kieliszka.

Zdecydowanie najciekawszym rodzajem napoju, o którym napisano wiele książek


i artykułów jest wino. Warto więc wspomnieć tu parę słów o serwowaniu wina na
przyjęciach dyplomatycznych. Podaje się je według pewnych reguł, ponieważ każdy
rodzaj wina pasuje do innego rodzaju potraw. Białe i czerwone wina wytrawne dobrze
smakują jeśli podawane są do przystawek. Jeśli z kuchni wyjeżdżają dania z ciemnego
mięsa to gospodarz przyjęcia powinien sięgnąć po butelkę czerwonego wina wytrawnego,
natomiast ryby, ostrygi, raki i dania z białego mięsa korelują z winem wytrawnym białym.
Do deseru w końcu podaje się wino deserowe, półsłodkie i słodkie, zaś rose, wytrawne
można podawać do każdej potrawy.
W czasie przyjęć musi być zachowana kolejność podawanie napoi. Przy
serwowaniu wina powinniśmy pamiętać o czterech „złotych” zasadach: wina białe
podajemy przed czerwonymi, wina młode przed starszymi, wina wytrawne przed
słodkimi, wina lekkie przed cięższymi. Napoje podaje się w odpowiednio dostosowanych
kieliszkach i szklankach, najczęściej z białego, kryształowego szkła.
Forma, chociaż bardzo zobowiązująca w dyplomatycznej kuchni, nie powinna
jednak całkowicie panować nad treścią. Jaki jest sens podawania gościom przysmaków
których tak naprawdę nie mogą skosztować. Jako przykład można podać tu dekoracyjne
patery ze spiętrzonymi owocami, z których można zjeść jedynie winogrona. Jeśli chcemy
na przykład podać pieczone prosię, musimy również zapewnić gościom odpowiednią
obsługę kelnerską, bo ktoś musi to prosię sprawnie pokroić na porcje i podać na talerz.
Dobrze przygotowany kelner zapewnia w dużej mierze sukces każdego przyjęcia. Zawsze
powinien być w pobliżu gościa, który chce odstawić talerzyk czy pusty kieliszek, aby ten
mógł bez skrępowania sięgnąć po następny, delektować się przysmakami i konwersować z
innymi zaproszonymi gośćmi. O porządek przy stole dba gospodyni, to ona decyduje o
wydawaniu potraw przez kelnerów. Podawanie dań rozpoczyna się zgodnie z zasadą
pierwszeństwa, ale gospodarze dostają swoje potrawy dopiero na końcu.
Jak widać dyplomata udając się na przyjęcie lub siadając przy stole wcale nie ma
łatwego życia. Musi przede wszystkim dostosować się do zasad protokołu
dyplomatycznego. Etykieta w tym środowisku jest prawie jak religia, zarówno dla gości
jak i dla gospodarzy. Najważniejszy jest jednak zdrowy rozsądek i umiarkowanie. Gości
należy podejmować tak, aby przy jedzeniu zasady etykiety nie stanęły im kością w gardle.

54
To samo można zresztą powiedzieć nie tylko o dyplomatach, ale również o życiu
codziennym „szarych obywateli”.

Literatura:
1. Edward Pietkiewicz „Dobre obyczaje”
2. http://www.psz.pl/tekst-5805/Przyjecia-jako-forma-pracy-dyplomatycznej
3. www.wikipedia.pl
4. Sergiusz Sidorowicz „TAJEMNICE PROTOKOŁU DYPLOMATYCZNEGO”,
"Wiedza i Życie" nr 8/2001

Bernadetta Harasymowicz
Demonstracja, jako sposób wpływania na politykę państwa

Demonstracje są trwałym i widocznym elementem pejzażu społecznego


i politycznego. Były one obecne w XX wieku i są obecne także dzisiaj, jako sposób
wspólnego wyrażania poglądów i obrony interesów. Początkowo taka forma wyrażania
poglądów miała miejsce w czasach, w których brakowało struktur politycznych, które
mogłyby zaspokoić roszczenia demonstrantów, związane były z postulatami zmiany
zarówno norm prawnych jak i struktur władzy89. Obecnie, mimo iż istnieją partie
polityczne i związki, które powinny reprezentować interesy poszczególnych grup
społecznych demonstrację są równie częste i są najbardziej wyrazistym sposobem
manifestowania społecznego niezadowolenia i krytyką polityki rządu. Najczęstszą
przyczyną społecznego niezadowolenia są obietnice wyborcze i deklaracje, które w
momencie objęcia władzy nie są realizowane. W latach 2005-2007 nastąpiło ożywienie się
i nasilenie wystąpień i protestów klasy średniej. Protesty dotyczą grupowych interesów
ekonomicznych. Ideologia i hasła głoszone przez rządzących oraz konfrontacyjny styl
prowadzenia polityki powodują krystalizację interesów grup zawodowych. Najczęściej
chodzi o podwyżki płac, wcześniejsze emerytury, grupy, które najbardziej wyraziście
demonstrują swoje niezadowolenie to służba zdrowia, górnicy i stoczniowcy, którzy w
ostatnich miesiącach podejmują dramatyczną walką o utrzymanie miejsc pracy.
Z socjologicznego punktu widzenia takie zachowania zbiorowe można łączyć
z powstaniem społeczeństwa przemysłowego i pojawieniem się wystąpień masowych oraz
konfliktów społecznych, definicja takich zachowań łączy w sobie zarówno zamieszki,
protesty, manifestacje jak i strajki i rebelie. Wszystkie niosą ze sobą społeczną i kulturalną
zmianę. Społeczeństwa stały się areną wystąpień i protestów, które wywierają nacisk na
elity polityczne.
Samo pojęcie zgromadzenia posiada wiele znaczeń, począwszy od zjazdu, zebrania
poprzez pikiety, tłum i demonstracje, których celem jest wyrażenie protestu i wspólnego
stanowiska. Przedmiotem badań socjologicznych jest tłum związany z występowaniem
zgromadzeń, któremu poświęcone wiele badań. Opracowanie Gustawa Le Bona wskazuje,
że w pewnych okolicznościach, zbiorowość ludzi nabiera nowych właściwości, w tłumie
zanika świadomość własnej odrębności, staje się on impulsywny, zmienny, podatny na
sugestie, zdolny do czynów gwałtownych i jest zdolny do impulsywnego i
nieprzewidzianego działania90.

89
Andrzej Paczkowski, Strajki, bunty, manifestacje, jako polska droga przez socjalizm, Poznańskie
Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Poznań 2003, s.8.
90
Gustaw Le Bon, Psychologia tłumu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1994, s.190.
55
Konstytucja w artykule 57 zapewnia każdemu wolność organizowania pokojowych
zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Na pojęcie zgromadzenia zgodnie z prawem
konstytucyjnym składają się dwa elementy, pierwszy to zebranie, co najmniej kilku osób
w jednym miejscu oraz psychologiczny związek pomiędzy nimi, którego celem jest
wymiana opinii lub poglądów i wyrażenie wspólnego stanowiska. Prawo do pokojowego
zgromadzania się gwarantuje także ustawa Prawo o zgromadzeniach w art.1 ust1. Zgodnie
z ustawą zgromadzeniem jest zgrupowanie, co najmniej 15 osób i korzysta z ochrony
przewidzianej w ustawie. Zgromadzenie musi być formalnie zwołane poprzez
zawiadomienie lub uzyskanie zgody na zgromadzenie. Organizator zgromadzenia
publicznego ma obowiązek zawiadomić wcześniej organ gminy właściwy ze względu na
miejsce zgromadzenia a w sytuacji, gdy zgromadzenie jest organizowane jest w pobliżu
siedzib przedstawicielstw dyplomatycznych, urzędów konsularnych, misji specjalnych i
organizacji międzynarodowych korzystających z immunitetów i przywilejów
dyplomatycznych, organ gminy zawiadamia właściwego komendanta policji oraz
Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Prawo organizowania zgromadzeń przysługuje
osobom mającym pełną zdolność do czynności prawnych, osobom prawnym oraz grupom
osób91. Zgromadzenie, zgodnie z ustawą powinno posiadać określony cel, przestrzegać
porządku i bezpieczeństwa publicznego, co pozwala odróżnić je od zbiegowiska.
Demonstracje w formie pochodu nie stanowią zbiegowiska, jeśli podporządkowują się
organizatorom i nie stwarzają zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
Demonstracje uliczne i pikiety nabrały wyrazistego charakteru, okres IV RP to starcie
pomiędzy rządem a środowiskami liberalnymi, które podnoszą kwestie takie jak aborcja,
homoseksualizm oraz sprzeciw wojnie w Iraku. Organizowane marsze równości i manify
mają zwrócić uwagę państwa i opinii publicznej na problem dyskryminacji ze względu na
płeć, kolor skóry, orientację i niepełnosprawność. Często marsze i demonstracje są
organizowane w momencie debaty nad nowymi aktami prawnymi bądź zmianą
konstytucji. Sytuacja taka miała miejsce w momencie dyskusji politycznej nad zmianą art.
30 i 38 konstytucji w kontekście ochrony życia poczętego. Marsz w Obronie Życia
zorganizowały środowiska związane z Radiem Maryja i LPR-em a kontrdemonstrację pod
hasłem „Przeciw Romanom i Rydzykom” Stowarzyszenie Same Sobie i Porozumienie
Kobiet „8marca”.
Demonstracje przeciwko wojnie w Iraku i Afganistanie oraz rozmieszczeniu
elementów tarczy rakietowej w Polsce nie były jednymi z najliczniejszych, mimo
powszechnego sprzeciwu całego społeczeństwa. Protestujący żądali przeprowadzenia
referendum w sprawie tarczy jednak ich protesty pozostały niezauważone.
Znacznie większy odzew ze strony polityków i rządu ma miejsce w sytuacji, gdy
demonstracje dotyczą pracowników służby zdrowia, nauczycieli, służb mundurowych,
górnicy czy też stoczniowcy i poruszane są kwestie podwyżek płac, systemowych
rozwiązań, prywatyzacji zakładów.
Służba zdrowia to grupa, która wywiera największy nacisk na politykę państwa.
Rok 2005 to nasilenie protestów tej grupy, już w połowie 2006 roku strajkowały 72
szpitale, lekarza grozili odejściem od łóżek pacjentów w sytuacji nie spełnienia ich żądań
płacowych. Wystosowano pismo do premiera w sprawie złej sytuacji w służbie zdrowia,
lekarze argumentowali, że nie da się rozwiązać problemu bez naruszenia konstytucyjnego
zapisu o bezpłatności służby zdrowia oraz bez podniesienia niskich nakładów
finansowych. Rząd przyznał pracownikom służby zdrowia 30% podwyżki płac w 2006
roku, ale ich roszczenia ciągle się zwiększały, pielęgniarki dodatkowo chciały obniżenia

91
Paweł Suski, Zgromadzenia i imprezy masowe, Wydawnictwo Lexis Nexis, Warszawa 2007,
s.60.
56
wieku emerytalnego. Najbardziej wyraziste były demonstracje pielęgniarek z 2007 roku,
powstało wtedy „Białe miasteczko”, pielęgniarki manifestowały przed budynkiem Urzędu
Rady Ministrów, a kilka z nich okupowało Kancelarię Premiera. Rząd oskarżał opozycję o
inspirowanie protestu. Okupujące Kancelarię pielęgniarki żądały przyjęcia ich w
Kancelarii Premiera, rząd proponował spotkanie w Centrum Partnerstwa Społecznego
Dialog, ostatecznie wygrała opcja proponowana przez pielęgniarki. Ostatecznie
wynegocjowano wspólne porozumienie, jednak wyższe podwyżki ostatecznie uzyskali
lekarze a rozmowy z pielęgniarkami zostały zerwane. Kolejne tury rozmów z rządem nie
przyniosły kompromisu.
Końcem grudnia 2006 ze swoimi roszczeniami wystąpili kolejarze. Demonstrowali
oni w Warszawie w sprawie zachowania przywilejów emerytalnych, stanowili dość silną
grupę ok. 9 tys. osób. Od tego momentu trwały negocjacje z rządem i ostatecznie
osiągnięto wspólne porozumienie. Kwestia prawa do wcześniejszej emerytury do
płaszczyzna starć pomiędzy rządem a demonstrującymi górnikami, którzy w swoich
protestach domagali się wsparcia z racji niekorzystnych zmianach w układach pracy,
obniżek pensji i obciążenia kopalni kosztami restrukturyzacji92.
W marcu 2007 r. odbyła się w Warszawie demonstracja kilku tysięcy pracowników
Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa. Poprzedni rząd obiecał im akcje firmy a
rząd Jarosława Kaczyńskiego wycofał się z tych planów z powodu ochrony
bezpieczeństwa energetycznego kraju.
Opisane wyżej manifestacje były elementem pejzażu politycznego ostatnich lat,
sytuacje te będą się powtarzać. Zarówno lekarze, pielęgniarki, górnicy, nauczyciele nie
zaprzestaną wysuwać żądań płacowych i systemowych. Czas kryzysu gospodarczego to
walka wielu grup o utrzymanie stanowisk pracy, demonstracje stały się formą ukazania
rządowi problemu, jakim są nie liczby zwalnianych pracowników, ale dramatyczna
sytuacja wielu rodzin. Strajki organizowane w ostatnich miesiącach przez Sierpień’80 i
związki zawodowe to protest przeciwko polityce rządu, który kosztami kryzysu obarcza
pracujących i blokuje podwyżki płac.
Waga, jaką rząd przywiązuje do demonstracji zależy w dużej mierze od jej
uczestników. Najwięcej emocji budzą demonstracje konkretnych grup zawodowych i w
tych sytuacjach rząd musi podjąć odpowiednie zadania w celu uspokojenia negatywnych
nastrojów społecznych. Osie sporów społeczeństwa z rządem od lat są takie same, walka o
wartości, kwestie socjalne i pracownicze, sposób rozumienia demokracji, kwestie
historyczne sprawiają ze musimy nauczyć się żyć w warunkach politycznego konfliktu i
umiejętnie wyrażać emocje w publicznych wystąpieniach.

Bibliografia:
1. Grzymski Jan, Rozmowa czy konfrontacja. Protesty pisane, marsze i strajki w
Polsce w 2005-2007, Warszawa 2008.
2. Paczkowski Andrzej, Strajki, bunty, manifestacje, jako polska droga przez
socjalizm, Poznańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Poznań 2003.
3. Suski Paweł, Zgromadzenia i imprezy masowe, Wydawnictwo Lexis Nexis,
Warszawa 2007.
4. Le Bon Gustaw, Psychologia tłumu, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
1994.

92
Jan Grzymski, Rozmowa czy konfrontacja. Protesty pisane, marsze i strajki w Polsce w 2005-
2007, Warszawa 2008, s. 36.
57
Agnieszka Jajuga
Wizerunek polityka Janusza Palikota w mediach

ŻYCIORYS

Janusz Marian Palikot urodził się 26 października 1964 roku w Biłgoraju. Z


wykształcenia jest filozofem, a z zamiłowania przedsiębiorcą. Był studentem Wydziału
Filozofii na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz absolwentem Uniwersytetu
Warszawskiego, na którym obronił pracę magisterską o Krytyce czystego rozumu
Immanuela Kanta.
Janusz Palikot początkowo wiązał swoją przyszłość z pracą naukową. Po
skończeniu studiów pracował w Instytucie Filozofii Polskiej Akademii Nauk i zaczął
nawet pisać pracę doktorską.
Dzięki wielu wystąpieniom publicznym, dał się poznać jako osoba o bardzo
ekscentrycznych, bezpośrednich i odważnych poglądach. Swoich sił spróbował również w
polityce, gdzie także nie obyło się bez zamieszania wokół jego osoby. Jednak największą
„pasją” Palikota i „żywiołem”, w którym czuje się jak ryba w wodzie jest biznes, dzięki
któremu można nazwać go „milionerem z Biłgoraju”. Jak prawie każdy przedsiębiorca,
który odniósł sukces w biznesie Janusz Palikot miał także trudne chwile. Jak sam mówi:
taka porażka choć bolesna była bardzo pożytecznym doświadczeniem. abrałem pokory i
uświadomiłem sobie, że także w biznesie człowiek musi uczyć się przez całe życie – dodaje
milioner. Jednak mimo wszystko majątek Janusza Palikota szacuje się na około 330
milionów złotych, a jego nazwisko nie schodzi z listy 100 najbogatszych Polaków.

A oto kilka slow o jego życiu...

JAK ZAROBIĆ PIERWSZY MILIO7?

Pierwszy milion 44 letni filozof z Biłgoraja zarobił na produkcji drewnianych


palet do transportu alkoholi. Nie był to pomysł innowacyjny, ale w czasach rodzącego się
kapitalizmu okazał się strzałem w dziesiątkę. „W tamtych czasach bardziej niż pomysł
liczyła się realizacja i to, by być na danym rynku pionierem” - wspomina przedsiębiorca.
Klientów przybywało coraz więcej, a biznesmen zacierał ręce i liczył rosnące zyski. Firma
dynamicznie się rozwijała, ale lubiący nowe wyzwania Palikot postanowił ją sprzedać.
Bez trudu znalazł kupca, a niedługo potem wystartował z nowym pomysłem na biznes.
Janusz Palikot na początku lat 90. zajął się prowadzeniem działalności
gospodarczej. Wspomina, że w tym okresie panowała wolność gospodarcza i było dużo
łatwiej młodemu przedsiębiorcy założyć firmę niż w obecnych czasach. W 1990 r.
zainwestował spore środki w winiarnię i destylarnie i tak powstała firma „Ambra”, która
zajmowała się produkcją win musujących.
Biznesmen kładł duży nacisk na ciągły rozwój spółki. Bardzo ważnym krokiem na
drodze do zdobywania nowych rynków było przejęcie firmy produkującej wino Cin-Cin.
Kupione przedsiębiorstwo było wówczas jednym z głównych konkurentów Ambry,
dlatego transakcja ugruntowała silną pozycję kontrolowanej przez Palikota firmy. Janusz
Palikot był prezesem zarządu Ambry od 1990 do 2001 roku, kiedy to sprzedał wszystkie
swoje udziały niemieckiej firmie Schloss Wachenheim.
Po sprzedaży „Ambry” Palikot nadal pozostał w przemyśle spirytusowym. W
2001 r. założył firmę „Jabłonna” S.A. Poprzez utworzoną spółkę przedsiębiorca
kontrolował m.in. Polmos Lublin S.A (posiadał 80% pakietów akcji), do którego należała
bardzo znana marka Wódka Żołądkowa. Palikot dobrze kierował firmą w czym pomogły
58
mu wcześniejsze doświadczenia, które wyniósł z zarządzania „Ambrą”. Po kilku latach
działalności zdecydował o sprzedaży Polmosu. W 2006 r. sprzedał wszystkie posiadane
akcje firmy, ale wcześniej wprowadził ją na warszawską giełdę.
Kolejny biznes Palikota nie dotyczył już alkoholu. Tym razem spróbował on
swoich sił w działalności wydawniczej. Pomimo tego, że wielu przyjaciół odradzało mu
tego typu działalność, został on współwłaścicielem wydawnictwa "Słowo/ obraz/
terytoria" oraz zainwestował w nowy tygodnik „Ozon”. Biznesmen sądził, że gdy prasa
wejdzie na rynek odniesie duży sukces, jednak w tym przypadku tak się nie stało. Palikot
musiał przeżyć swoją pierwszą porażkę i rozczarowanie. Nie znał wystarczająco specyfiki
tego biznesu. Tygodnik „Ozon” utrzymał się na rynku zaledwie rok. Przedsiębiorca
musiał zwinąć biznes wydawniczy.
Janusz Palikot nadal jest współwłaścicielem wydawnictwa "Słowo/ obraz/
terytoria". Posiada także sieć księgarń. Ponadto jest autorem autobiograficznej publikacji
„Płoną koty w Biłgoraju” oraz „Poletko Pana. P.”. Jest też współautorem książki pt.
„Myśli o nowoczesnym biznesie”.
Janusz Palikot w przeciwieństwie do wielu polskich milionerów doszedł do
swoich pieniędzy praktycznie od zera. Nie miał bogatego ojca, wsparcia polityków, czy
układów, które pozwoliłyby mu na zarobienie łatwych pieniędzy. Wszystko co osiągnął
zawdzięcza ciężkiej pracy i czemuś czego nie można się nauczyć - niezwykłemu „nosowi
do interesów”.

PRZYGODA Z POLITYKĄ

Janusz Palikot po zarobieniu kilkuset milionów postanowił 23 czerwca 2005 r.


wstąpić do Platformy Obywatelskiej w Lublinie i z jej list został posłem na Sejm. W
wyborach parlamentarnych zdobył 26 275 głosów. Był członkiem prezydium Klubu
Parlamentarnego PO oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu. Jeszcze do czerwca 2005
r. pełnił funkcję wiceprezesa Polskiej Rady Biznesu i Polskiej Konfederacji Pracodawców
Prywatnych oraz zasiadał w Komisji Trójstronnej.
W kwietniu 2006 roku został wybrany przewodniczącym regionu lubelskiego
Platformy. Na kwietniowym zjeździe wojewódzkim ogłosił też zamiar startu w wyborach
na prezydenta Lublina, ale trzy miesiące później z niego zrezygnował.
W 2007 r. poseł Palikot po raz kolejny wystartował w wyborach parlamentarnych
i uzyskał mandat poselski z liczbą 44 186 głosów. W VI kadencji Sejmu został członkiem
Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Do 2009 r. kierował Komisją Nadzwyczajną
„Przyjazne Państwo” do spraw związanych z ograniczaniem biurokracji. To rodzaj
nadzwyczajnej komisji sejmowej powołanej 20 grudnia 2007 r. w celu zwalczania
absurdalnych przepisów i biurokracji. Głównym zadaniem komisji jest likwidowanie
prawa utrudniającego życie obywatelom. Mogą oni zgłaszać tego typu „buble prawne” na
stronie internetowej komisji.
28 lip 2008 r. Janusza Palikota wyróżniono tytułem Honorowego Obywatela
Miasta Biłgoraja.

PALIKOTYZACJA

Od czasu, gdy Janusz Palikot zaczął interesować się polityką, nie ukrywał również
swojej opinii o pozostałych posłach, a nawet o głowie państwa. Jego wypowiedzi, a
bardzo często również gadżety, których do nich używał były bezpośrednie, odważne i
szokujące. Palikot stał się dzięki swojemu ekscentrycznemu zachowaniu barwną postacią
w polskiej polityce. Bywało, że jego otwarcie i głośno mówione zdanie stawało się tak
59
naprawdę opinią większości, ale tylko Palikot miał odwagę powiedzieć to głośno i
publicznie.
Stylistyka niektórych jego wypowiedzi doprowadziła do powstania określenia
„palikotyzacja”. Według osób używających tego pojęcia określa ono postępującą
wulgaryzację oraz stosowanie niekonwencjonalnych rekwizytów bądź stylów zachowań w
publicznych wystąpieniach. Po raz pierwszy tego terminu użył na swoim blogu Grzegorz
Napieralski. Od tamtej pory słowo to stało się powszechnie używane przez polityków i w
mediach.
W 2007 r. podczas konferencji programowej PO poseł Palikot wystąpił w
koszulce z napisami „Jestem gejem” i „Jestem z SLD”. „Chciałem w ten sposób ukazać
rolę, jaką powinna odgrywać Platforma we współczesnej polityce. Priorytetowym celem
partii powinna być obrona mniejszości i 'słabych' „- twierdzi Janusz Palikot.
W tym samym roku 24 kwietnia w Lublinie, podczas konferencji prasowej w
sprawie lubelskich policjantów oskarżonych o gwałt i molestowanie seksualne, Janusz
Palikot trzymając w jednej ręce pistolet, a w drugiej silikonowy gadżet, powiedział: „To
są rzeczywiście symbole prawa i sprawiedliwości dzisiaj w Polsce i to są symbole policji
w Lublinie”. Ponadto, obok posła postawiono dwa manekiny kobiet z zaklejonymi ustami,
a za nim na ekranie odtwarzano scenę gwałtu. Poseł w związku z tą sprawą domagał się
wyjaśnień i m. in. żądał ich od ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

PALIKOT KO7TRA PREZYDE7T

„Czy prezydent Lech Kaczyński nadużywa alkoholu? Czy prawda jest, że jego
pobyty w szpitalach mają związek z terapią antyalkoholową? Czy ucieczki do Juraty i
czerwone wino to nie środki terapeutyczne, stosowane przezeń w reakcji w reakcji na
problemy w relacjach rodzinnych z bratem i matką? - tak napisał Janusz Palikot w
styczniu 2008 r. na swoim blogu, rozpoczynając tym samym „walkę” z prezydentem RP.
Te słowa spowodowały lawinę krytyki skierowaną w stronę posła Palikota. Szef klubu
parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski również nie popierał jego postępowania. Po
tym wydarzeniu władze Platformy tymczasowo zakazały Palikotowi dalszego
prowadzenia blogu, a prokuratura rozpoczęła sprawdzanie, czy nie dopuścił się
przestępstwa znieważenia głowy państwa, gdyż zgodnie z art. 135 kodeksu karnego „Kto
publicznie znieważa Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia
wolności do lat trzech”. Jednak po pewnym czasie lubelska prokuratura odmówiła
wszczęcia postępowania. PiS skierował też do Komisji Etyki wniosek o ukaranie Palikota.
Jednak wkrótce poseł Palikot przeprosił prezydenta, a na swoim blogu napisał: „Zbyt
mocno szanuje urząd Prezydenta RP, niezależnie od własnych sympatii politycznych, by
nie wiedzieć, że obraza głowy państwa źle służy polskim interesom. Dobrze wychowanemu
człowiekowi przeprosiny nie przychodzą z wielkim trudem”.
Ale to nie był koniec mocnych słów Palikota i ataku na prezydenta. Najwięcej
tłumaczeń i przeprosin kosztowa go wypowiedź z 22 lipca 2008 r.: „Ja uważam
prezydenta Lecha Kaczyńskiego za chama”, kiedy to wystąpił w programie „Magazyn 24
godziny” w stacji TVN24. Po tym wydarzeniu zostało wszczęte postępowanie z urzędu i
dotyczyło, jak w poprzednim przypadku obrazy głowy państwa. Wcześniej natomiast
Palikot mówił, że: „Lech Kaczyński nie panuje nad swymi urazami i emocjami. Można
tylko pogodzić się z tym, że ten bachor biega po całej Europie, szaleje, krzyczy i robi
wrzawę. Albo można zachować się jak rodzic i zabrać mu zabawkę. iestety to dziecko
jest prezydentem” - ta wypowiedź dotyczyła zamieszania wokół szczytu w Brukseli. Na
koniec jeszcze dodał: „Prezydent jest chorym, tragicznym człowiekiem. Powinna mu
pomóc rodzina. To chora i psychopatyczna postać”. Platforma Obywatelska oraz jej
60
przewodniczący zbytnio nie reagowali w tej sprawie. Co prawda pojawiały się plotki o
usunięciu Palikota z klubu, ale skończyło się na tym, że z kontrowersyjnością Palikota
trzeba się po prostu pogodzić.
W tym samym roku w grudniu Palikot zadeklarował, że przestaje atakować
prezydenta, gdyż rzekomo zrobiło mu się jego żal. Ale nie trwało to długo. Janusz Palikot
na swojej stronie internetowej pepepe.pl umieścił zegar, który z dokładnością co do
sekundy odlicza czas, jaki pozostał do końca obecnej prezydentury. Na ilustracji obok
znajduje się klepsydra, a w jej wnętrzu widnieje Lech Kaczyński, który trzyma szalik z
napisem „Polska” w odwrotną stronę.
Ponadto, Palikot wrócił do prowadzenia swojego bloga, w którym zajął się
krytyką innych polityków i obecnej sytuacji w państwie.

WULGAR7E WYPOWIEDZI

Jak już wiadomo, Janusz Palikot nie przebiera ani w słowach, gestach i gadżetach,
które potęgują wypowiedź. Tak też było i tym razem. 3 kwietnia 2008 r. Janusz Palikot
wystąpił w programie TVN „Kawa na ławę”, w którym powiedział: „PZP to burdel, w
którym dzi... zarażają HIV-em”. Kilka miesięcy później poseł pojawił się w telewizji
TVN24, przynosząc ze sobą świński łeb. Jego zdaniem miało to symbolizować, że:
„PZP będzie zlikwidowany, a działacze tej organizacji będą aresztowani. Mafii mówimy
nie”. Po tym wystąpieniu mówił o członkach związku, jako o „facetach w spoconych
kurtkach skórzanych, z łańcuchami na szyi”.
Kolejnym „obiektem na celowniku” posła Palikota stał się o. Tadeusz Rydzyk. W
programie „Teraz My” powiedział, że: „Duch Belzebuba z Torunia pomieszał mu język”,
a innym razem nazwał o. Rydzyka „szatanem, który sieje w sercach ludzi nienawiść”.
Z zachowania Janusza Palikota widać, ze bardzo dobrze wyczuł, co się w mediach
„sprzeda”. A co więcej, udowodnił, że się nie pomylił. Wystarczyło odrobinę cynizmu,
sprytu i odwagi, aby w polityce i nie tylko zrobić małe zamieszanie wokół swojej osoby.
Palikot jest bardzo częstym gościem w telewizji, radiu oraz prasie. Bez skrupułów
komentuje sytuację w państwie i wszystkie osoby z tym związane. Ze względu na swoją
kontrowersyjną osobowość, może sobie na więcej pozwolić, a tym samym więcej mu się
wybacza. Przez to może pewne rzeczy nazwać dosadnie, a dodatkowo ubarwić tym
rzeczywistość polityczną.
Janusz Palikot to postać niezwykle ciekawa. Jego biznesowe losy, życiorys oraz
kontrowersyjna rola w polityce...
Niewątpliwie filozof z Biłgoraja z nieskończonym doktoratem może być
przykładem dla młodych przedsiębiorców, którzy dopiero rozpoczynają przygodę z
biznesem. Udało mu się bowiem od podstaw stworzyć kilka firm, na których zrobił
ogromny majątek. Do sukcesu w biznesie nie potrzebne mu też było wykształcenie
ekonomiczne. Wystarczyły zapał, determinacja i przedsiębiorczy instynkt by zostać
jednym z najbogatszych Polaków. A co do udziału w polityce, jak sam mówi: „W polityce
wszystko opiera się na oczekiwaniu – co przyniesie życie? Podejdzie zwierzę pod ambonę?
Jak podejdzie no to łubu – du!”. Na pytanie, czy w polityce można przebimbać cały dzień,
odpowiada: „Można. Człowiek znajduje się w szachu absurdu – totalnej dezorganizacji,
nieustannych przetargów w ostatniej chwili”.

ŹRÓDŁA:

Burdel, wieprze i Belzebub – świat oczami pewnego posła, portal wp.pl z 15 grudnia 2008
r.
61
Do czego pali się kot?, serwis internetowy Tygodnika Polityka z 5 kwietnia 2007 r.
Dziennik Janusza Palikota, onet. pl. - Blog.
Janusz Palikot – Wikipedia, wolna encyklopedia.
Janusz Palikot, serwis internetowy Ludzie Wprost.
Palikot w szachu politycznego absurdu, informacje regionalne Zamość, Biłgoraj,
Hrubieszów, Luba, 1 sierpnia 2006 r.
Polak potrafi. Jak Palikot został milionerem?, serwis internetowy mambiznes.pl z 19
sierpnia 2008 r.
Poseł Janusz Palikot. Sonda wyborcza, serwis internetowy ocena.org z 6 stycznia 2009 r.
PO powinna bronić gejów, Żydów i ludzi z SLD, portal interia.pl z 14 kwietnia 2007 r.
Palikot znieważył prezydenta?, portal onet.pl z 23 lipca 2008 r.
Palikotyzacja Platformy Obywatelskiej postępuje z siłą huraganu, blog Grzegorza
Napieralskiego z 27 lipca 2008 r.
Serwis nieoficjalny tvnfakty.pl z 24 listopada 2008 r.

Anna Juszczyk
Łapówka w administracji publicznej - cele, przedmiot, forma, zagadnienia etyczne

Od najdawniejszych czasów łapówkarstwo jest zjawiskiem, które nęka


społeczeństwo i ma miejsce niezależnie od systemu politycznego i gospodarczego.
Zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że istnieje tak długo, jak długo istnieją zręby
władzy. Jednak zaznaczyć warto, iż korupcja jest problemem nie tylko polskim -
występuje w wielu innych krajach, zarówno lepiej, jak i słabiej rozwiniętych. Stąd też
zjawisko to ma dużo szerszy zasięg niż granice jednego państwa. Tak więc udzielenie
odpowiedzi na pytanie, czym jest korupcja, nie jest wcale proste. Bowiem trudno jest
zbudować definicję ogólną, która odnosiłaby się do wszystkich przypadków tego
zjawiska. Korupcja jest pojęciem bardzo szerokim pochodzącym z języka łacińskiego i
oznacza ono - zepsucie, demoralizację; przekupstwo, łapownictwo, sprzedajność93.
Najogólniej można by zdefiniować pojecie korupcji jako wykorzystywanie władzy
publicznej do celów prywatnych, do osiągnięcia korzyści materialnych lub osobistych w
związku z zajmowanym stanowiskiem. Korupcja jest postrzegana przez społeczeństwo
jako rządzenie nieprawidłowe lub nieudolne jak również pełnienie funkcji, jako
przedkładanie „prywaty” nad dobro ogółu. Zjawisko korupcji można traktować jako
poważny problem społeczny (destrukcja społecznego zaufania), polityczny (niszczy wiarę
w sens demokratycznego uczestnictwa) i ekonomiczny (poważne straty w gospodarce).
Biorąc pod uwagę korupcję w administracji publicznej, można stwierdzić, że jest
ona głównym, jeśli nie najważniejszym problemem jakości zarządzania sferą publiczną.
Można potraktować ją jako chorobę, która dotyka, a w efekcie niszczy klasycznie
rozumianą administrację publiczną. Z problemem łapówkarstwa w administracji
publicznej zmaga się większość państw, bez względu na ich poziom rozwoju, politykę,
ustrój gospodarczy i społeczny. Występująca w strukturach administracji publicznej
korupcja z reguły wiązana jest ze świadomym omijaniem lub łamaniem prawa, którego
celem jest osiągnięcie nielegalnych korzyści przez funkcjonariuszy publicznych.

93
Kopaliński W., Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych, Wyd. XX, Wiedza
Powszechna, Warszawa 1990 r., s. 281.

62
Korupcję w polskim KK została określona w art. 228 §1-5 KK jako łapownictwo i
w art. 229 §1-4 KK - jako przekupstwo. Artykuł 228 KK stanowi, iż karze za to
przestępstwo podlega ten, kto w związku z pełnieniem funkcji publicznej, przyjmuje
korzyść majątkową lub osobistą albo jej obietnicę lub takiej korzyści żąda. Ponadto karze
podlega również ten, kto w związku z pełnieniem funkcji publicznej uzależnia wykonanie
czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej. Z kolei art. 229 KK wskazuje, że
karze podlega ten, kto udziela lub obiecuje udzielić korzyści majątkowej lub osobistej
osobie pełniącej funkcję publiczną, a także ten kto przez powyższe chce skłonić tę osobę
do naruszenia obowiązku służbowego albo udziela korzyści takiej osobie za naruszenie
obowiązku służbowego. Co więcej, pojęcie korupcji występuje także w
międzynarodowych aktach prawnych. Na przykład występuje w Konwencji o
przeciwdziałaniu korupcji w prawie cywilnym. Biorąc pod uwagę art. 2. Konwencji
czytamy, iż termin korupcja oznacza: żądanie, oferowanie, wręczanie lub przyjmowanie,
bezpośrednio lub pośrednio, łapówki lub każdej innej nienależnej korzyści, które
powodują wypaczenie właściwego wykonywania obowiązków lub zachowania
wymaganego od osoby, która przyjęła łapówkę, nienależną korzyść lub zaakceptowała jej
obietnic94.
Definiując pojęcie „łapówki” często używa się sformułowań „dać coś w zamian”
bądź też „dać komuś”. Wręczanie łapówki jest przestępstwem „bez ofiar”, w efekcie
którego korzyść może uzyskać nie tylko przyjmujący łapówkę, ale także wręczający ją.
Oznacza to, że mamy do czynienia z obustronną wymianą a także wzajemnym
oddziaływaniem między otrzymującym i dającym. W tej interakcji obecne są zawsze
następujące elementy: dawca i biorca łapówki, porozumienie dotyczące wręczenia
łapówki oraz jej przedmiotu, wymiana korzyści a także naruszenie normy lub naruszenie
jakiegoś dobra95. W większości przypadków do porozumienia i przekazania łapówki
dochodzi w „cztery oczy”, regułą jest wręczanie i tym samym przyjmowanie łapówki pod
nieobecność innych osób.
Przestępstwo łapówkarstwa może dotyczyć wszystkich szczebli hierarchii
administracyjnej, poczynając od urzędników szeregowych a kończąc na osobach, które
zajmują najwyższe stanowiska w państwie. Biorąc pod uwagę zakres występowania
łapówki, to zdecydowanie można stwierdzić, że jest on obszerny – począwszy od decyzji
podejmowanych na najniższym stopniu administracji, wydawania pozwoleń, koncesji a
kończąc na zamówieniach publicznych, które są najbardziej korupcjogenną dziedziną w
działalności publicznej. Do pracowników sfery publicznej, którzy w największym stopniu
narażeni są na poddanie się praktykom korupcyjnym zaliczamy:
• urzędników, którzy odpowiedzialni są za realizacje zamówień
publicznych,
• osoby zajmujące się sprawami podatkowymi,
• funkcjonariuszy służby celnej,
• pracowników administracji państwowej i samorządowej, którzy
zajmują się przyznawaniem pozwoleń, dotacji, funduszy, itp.

Pracownicy skorumpowani przynoszą państwu oraz społeczeństwu ogromne


straty, co więcej nie spełniają oni podstawowej funkcji jaką jest służenie społeczeństwu.

94
Rada Europy, Konwencja o przeciwdziałaniu korupcji w prawie cywilnym, sporządzona w
Strasburgu, dnia 4 listopada 1999r., Ośrodek Informacji Rady Europy, Centrum Europejskie UW,
Biuletyn 3-4, 1999r., s. 168-173.
95
Kubiak A., Łapownictwo w świadomości mieszkańców Łodzi, Łódź 1992, Instytut Socjologii UŁ.
63
Można by wyliczać wiele sytuacji, które uważane są za korupcjogenne.
Jednak do najważniejszych źródeł korupcji w sektorze publicznym można zaliczyć:
- brak jasnych kryteriów załatwienia sprawy,
- nierówność w dostępie do informacji,
- nadmiar kompetencji w ręku jednego urzędnika,
- słabość kontroli wewnętrznej,
- lekceważenie dokumentacji i sprawozdawczości,
- nadużywanie formy kolegialnego podejmowania decyzji,
- nadmierne korzystanie z usług zewnętrznych (doradzanie i
ekspertyzy),
- uchylanie się przed kontrolą państwową – niektóre jednostki
administracyjne rozmyślnie unikają kontroli, kwestionując
podstawy prawne kontrolującego96.

Zaznaczyć ponadto należy, że do powstawania zjawiska łapówkarstwa w


państwach rozwijających się bądź przechodzących przeobrażenia ustrojowe przyczynia się
między innymi zła sytuacja na rynku pracy, brak dobrze działających systemów nadzoru i
kontroli, jak również niski poziom wykształcenia urzędników oraz nieodpowiednia system
ich doboru. Ważną przyczyną korupcji jest chęć otrzymania korzyści majątkowej lub
osobistej. Częstą przyczyną pojawienia się zjawiska łapówkarstwa jest niedostateczne
uposażenie osób publicznych. W związku z tym, pracownicy poddają się zjawisku
korupcji, ponieważ chcą utrzymać siebie i rodzinę na odpowiednim poziomie. Dotyczy to
przede wszystkim urzędników szczebla niższego, których nie stać na odpowiednie
wynagrodzenia dla pracowników sfery publicznej. Ponadto wśród przyczyn korupcji
wyróżnia się wpływ kultury, np. zwyczaj wręczania podarunków osobistościom
publicznym za wyświadczone usługi.
Obywatele upatrują w korupcji wiele korzyści, z czego wynika ogromna ilość
wręczanych łapówek. Do najczęstszych zalet łapówkarstwa zaliczamy:
• lepsze wykonanie zlecenia, obowiązku przez osobę biorącą;
• wymuszenie właściwych rozwiązań, np. lepszego
ustawodawstwa;
• nadanie szybszego biegu danej sprawie i tym samym
zaoszczędzenie czasu;
• wyraz wdzięczności;
• korzyści materialne, obustronne, zarówno dla biorącego, jak i
dającego, ponieważ załatwienie spraw dzięki łapówce jest tańsze;
• możliwość, czasami jedyna, załatwienia spraw trudnych;
• czasem nawet ratowanie życia i zdrowia97.

Najbardziej charakterystyczną postacią łapówki, głównie na szczeblu najniższym i


średnim jest świadczenie pieniężne, czyli określona kwota wręczanej gotówki. Jednak
coraz częściej spotykane są bardziej zakamuflowane i wyrafinowane rodzaje świadczeń.
Mianowicie chodzi o świadczenia rzeczowe a także tzw. służbowe i „ukryte” łapówki. Do
najważniejszych form łapówek zaliczamy:
• pieniądze,
• umorzenie wcześniej zaciągniętego kredytu,

96
sejmik.dolnyslask.pl/files/konf_1103/CBS.doc
97
http://ceo.org.pl/portal/mpk_materialy_schemat?docId=37442
64
• zlecenie bardzo drogich ekspertyz lub opinii,
• darmowe pośrednictwo lub doradztwo,
• podarowanie atrakcyjnych wczasów lub urlopu,
• opłacenie pobytu w drogim, ekskluzywnym hotelu,
• wręczenie w ramach „gościnności” drogiego prezentu.

Istotnym tematem w zakresie definiowanego obszaru jest budowanie etycznych


postaw i zachowań urzędników publicznych. Same regulacje prawne nie są w stanie
rozwiązać problemu łapówkarstwa w administracji publicznej. Analizując pojęcie etyki
mamy na myśli normy moralne, które przekładają ogólne ideały i wartości przyjęte przez
społeczeństwo na praktykę dnia codziennego. Mając na uwadze Polskę niezbędnym jest
osiągnięcie wysokiego poziomu etycznego wśród osób sprawujących funkcje publiczne
przez rozbudowanie struktur społeczeństwa obywatelskiego. Zatem koniecznym wydaje
się restytucja pozytywnych wartości w życiu publicznym. Budowanie zaufania, według
Barbary Kudryckiej, rozumianego jako kultura pracy opartej na wartościach etycznych,
„może być zyskane tylko w sposób inkrementalny. Proces ten wymaga powolnego
przenoszenia „punktu ciężkości” z odpowiedzialności prawnej na odpowiedzialność
społeczno-moralną. W toku tego procesu, zaczynając od wymogu zachowań tylko
zgodnych z prawem i związanych z tym metod kierowania i kontroli, przesuwamy się w
kierunku odpowiedzialności subiektywnej”98. Wymienić można następujące wartości
etyczne, powszechne dla wszystkich pracowników administracji:
 uczciwość,
 lojalność,
 profesjonalizm,
 wiarygodność,
 otwartość,
 szacunek wobec ludzi
 prawość,
 oszczędność99.

Wartości powinny łączyć urząd oraz pracowników administracji z obywatelem.


Wpojeniu tych zasad w etykę urzędniczą umożliwiło by odbudowanie społecznego
zaufania do urzędników, a jednocześnie zwiększenie skuteczności administracji.
Korzyści wręczającego i przyjmującego łapówkę powodują, że żaden z
„kontrahentów” przestępczego porozumienia nie zawiadamia organów ścigania o
przestępstwie. W ten sposób działaliby przeciwko sobie i swoim interesom. Wszystko to
powoduje, że łapownictwo pozostawia trudno uchwytne ślady i jest skomplikowane i
czasochłonne do udowodnienia. W celu zwalczania przestępstw łapówkarstwa, wymaga
się profesjonalnych i zdeterminowanych działań organów ścigania (m.in. Centralnego
Biura Śledczego KGP). Pewnym jest, iż zdecydowane zwalczanie korupcji jest jednym z
najbardziej istotnych zadań w ramach budowy demokratycznego, sprawnego i
skutecznego państwa, czego wymaga też od nas Unia Europejska.

Bibliografia:
1. A. Wierzbicka, Ograniczenia antykorupcyjne w samorządzie
terytorialnym, wyd. Wolters Kluwer Polska, 2008 r.

98
B. Kudrycka: Etyczne administrowanie: wyzwanie dla samorządu terytorialnego, Municipium
Warszawa 2000, s. 13.
99
B. Kudrycka: op. cit.; s. 15.
65
2. B. Kudrycka: Etyczne administrowanie: wyzwanie dla samorządu
terytorialnego, Municipium Warszawa 2000.
3. Kopaliński W., Słownik wyrazów obcych i zwrotów
obcojęzycznych, Wyd. XX, Wiedza Powszechna, Warszawa 1990
r., s. 281.
4. Kubiak A., Łapownictwo w świadomości mieszkańców Łodzi,
Łódź 1992, Instytut Socjologii UŁ.
5. Rada Europy, Konwencja o przeciwdziałaniu korupcji w prawie
cywilnym, sporządzona w Strasburgu, dnia 4 listopada 1999r.,
Ośrodek Informacji Rady Europy, Centrum Europejskie UW,
Biuletyn 3-4, 1999r., s. 168-173.
6. Ustawa z dnia 6 czerwca 1997r., Kodeks karny, Dz. U. Nr 88,
poz. 553 z 1997r., sprostowanie Dz. U. Nr 128, poz. 840 z 1997r.
Internet:
• sejmik.dolnyslask.pl/files/konf_1103/CBS.doc
• http://ceo.org.pl/portal/mpk_materialy_schemat?docId=37442

Ewa Kamler
Jawność obrad organów uchwałodawczych jednostek samorządu terytorialnego

Zgodnie z Konstytucją RP w Polsce działa samorząd gminny, powiatowy i


wojewódzki. Organem uchwałodawczym samorządu gminnego jest rada gminy, (rada
miasta). Organ uchwałodawczy samorządu powiatowego to rada powiatu, a województwa
– sejmik województwa.
Ustawa o samorządzie gminnym z 8 marca 1990 roku z późniejszymi zmianami,
stanowi, że „Działalność organów gminy jest jawna. Ograniczenia jawności mogą
wynikać wyłącznie z ustaw”. Zgodnie z ustawą o samorządzie obywatele mają prawo do
uzyskiwania informacji, wstępu na sesje rady i posiedzenia komisji. Obywatele mają także
prawo dostępu do dokumentów wynikających z wykonywania zadania publicznego przez
organy samorządu terytorialnego. Obywatele maja prawo dostępu do protokołów
posiedzeń organów samorządu gminnego, powiatowego czy wojewódzkiego. Także
protokoły z posiedzeń komisji rady gminy, powiatu czy sejmiku są dostępne dla
wszystkich obywateli. Zasady dostępu do dokumentów i korzystania z nich określają
statuty gmin, powiatów i sejmików100.
Jawność obrad organów uchwałodawczych, na przykładzie Rady Miejskiej w
Głogowie Małopolskim.
Rozdział IX Statutu Gminy Głogów Młp. określa zasady dostępu i korzystania
obywateli z dokumentów Rady, Komisji i Burmistrza.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami i ze statutem, protokoły z posiedzeń Rady i
Komisji oraz innych kolegialnych gremiów Gminy podlegają udostępnieniu po ich
formalnym przyjęciu.

1. Każdy obywatel ma prawo dostępu do dokumentów i uzyskania


informacji dotyczących wykonywania zadań publicznych przez organy
Gminy i komisje rady miejskiej.

100
Art. 11b ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, (Dz.U.01.142.1591).
66
2. Udostępnienie dokumentów odbywa się w budynku Urzędu Miejskiego w
Głogowie Młp. w poniedziałki w godzinach od 12-ej do 16-ej, w czwartki
w godzinach od 8-ej do 12-ej.
3. Pracownik odpowiedzialny za przechowywanie dokumentów może
wyznaczyć obywatelowi inny termin dostępu do dokumentów, niż
określony w ust.2 w przypadku konieczności przygotowania dokumentu
do wglądu jednak nie dłuższy jak 7 dni.
4. Celem dostępu do dokumentów obywatel zwraca się z wnioskiem
zawierającym oznaczenie dokumentu żądanego do wglądu.
5. Dostęp do dokumentów oraz prawo do uzyskania informacji nie może
naruszać przepisów ustawowych, a w szczególności kodeksu cywilnego,
kodeksu postępowania administracyjnego, ustawy o ochronie danych
osobowych, o ochronie informacji niejawnych, ordynacji podatkowej i
innych.
6. Wgląd do dokumentów może odbywać się wyłącznie w obecności
pracownika odpowiedzialnego za prowadzenie i przechowywanie
przedmiotowych dokumentów. W tym czasie dostęp do dokumentów
może mieć wyłącznie jedna osoba.
7. Obywatel ma prawo dokonywania odpisów i notatek bez uwierzytelniania
urzędu. Dokumentów nie można wynosić poza miejsce ich udostępniania.
8. Ograniczenia wynikające z ust.2 do ust.7 nie dotyczą radnych gminy.
9. Ponadto protokoły z posiedzeń Rady i Komisji oraz innych kolegialnych
gremiów Gminy są dostępne na stronie internetowej gminy oraz
powszechnie dostępnych zbiorach danych101.

W Gminie Głogów Młp. każdy obywatel może uczestniczyć w Sesjach Rady


Miejskiej lub posiedzeniach stałych komisji Rady Miejskiej. Przewodniczący Rady
Miejskiej ogłasza termin sesji Rady na stronie internetowej gminy i tablicy ogłoszeń
Urzędu Miejskiego. Protokół z posiedzenia sesji Rady Miejskiej jest także na stronie
internetowej. Obywatele, którzy przyjdą na sesje Rady, mogą być dopuszczeni do głosu
przez Przewodniczącego w punkcie sesji – zapytania, wolne wnioski lub innym punkcie
porządku obrad, którym jest zainteresowany obywatel. Wszystkie organy uchwałodawcze
samorządu terytorialnego w RP publikują swoje uchwały za pośrednictwem internetu.
Ustawa z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej nałożyła
na władze samorządu obowiązek posiadania Biuletynu Informacji Publicznej (BIP)102. Od
lipca 2003 roku każda gmina, powiat i województwo posiada swoją stronę BIP.
Umieszcza się na niej zawiadomienie o przetargach, budżecie gminy, uchwały rady,
oświadczenia majątkowe radnych, oferty inwestycyjne.
Umiejętność korzystania z komputera, rozwój internetu spowodowały, że jawność
działania organów uchwałodawczych, nie tylko jednostek samorządu terytorialnego oraz
powszechne prawo do informacji publicznej są coraz bardziej dostępne bez potrzeby
uczestniczenia obywateli w sesjach rad.

Bibliografia:

101
Rozdział IX Statutu Gminy Głogów Młp., w: Załącznik do Uchwały Nr VI/44/2007 Rady
Miejskiej w Głogowie Małopolskim z dnia 28 marca 2007 r.
102
Art. 4 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej, (Dz.U.2001 Nr 112
poz. 1198).
67
1. Konstytucja RP z dnia 2 kwietnia 1997 r.
2. Ustawa o samorządzie gminnym z 8 marca 1990 roku z późniejszymi zmianami
3. Statut Gminy Głogów Młp.
4. Ustawa z dnia 6 września 2001 roku o dostępie do informacji publicznej

Daniel Kielar
Kompetencje straży granicznej a prawa uchodźcy

Straż graniczna podczas pełnienia swych funkcji, czyli przede wszystkim szeroko
pojętej ochrony granicy państwowej oraz kontroli ruchu granicznego, napotyka się
niekiedy na osoby, które w obawie przed prześladowaniem uciekają ze swych państw
pochodzenia103. Bardzo często to straż graniczna posiada pierwszy kontakt z uchodźcami,
czy to na miejscu przejścia granicznego, czy też podczas nieudanej próby nielegalnego
wkroczenia na terytorium państwa. Obowiązkiem funkcjonariusza granicznego jest
wówczas przyjęcie od takiej osoby wniosku o nadanie statusu uchodźcy.
W przypadku gdy uchodźca składa wniosek azylowy na przejściu granicznym podczas
dokonywania kontroli przejazdu, sytuacja wydaje się dość prosta. Wniosek za
pośrednictwem funkcjonariusza przeprowadzającego kontrolę przekazany jest na ręce
komendanta placówki lub oddziału straży granicznej. Komendant z kolei ma obowiązek
przekazać ów wniosek do Szefa Urzędu do spraw Cudzoziemców mieszczącego się w
Warszawie. Tam ma miejsce najważniejsza i najdłuższa część procedury rozpatrywania
wniosku104. Inaczej jest natomiast w sytuacji, kiedy uchodźca przekracza granicę
nielegalnie. Często się bowiem zdarza, że ta szczególna kategoria osób przekracza tzw.
zieloną granicę nie posiadając żadnych dowodów tożsamości ani dokumentów podróży.
Pomimo, że nielegalne przekraczanie granicy jest występkiem upoważniającym straż
graniczną do odmowy pozwolenia na wjazd na terytorium kraju, to jednak w tym
wyjątkowym przypadku uchodźców chroni zasada non-refoulement. Jej istotą jest to, że
jeśli osoba ubiegająca się o nadanie statusu uchodźcy, nie stanowi zagrożenia dla
bezpieczeństwa, czy porządku publicznego, nie jest sprawcą zbrodni przeciwko pokojowi,
zbrodni wojennej, zbrodni przeciwko ludzkości lub żadnej innej o charakterze
niepolitycznym oraz nie była sprawcą czynów innych lecz sprzecznych z celami i
zasadami ONZ, to wydalenie lub odmowa pozwolenia na wjazd takiej osoby jest
bezwzględnie zakazane105.
Zasada non-refoulement, pomijając zakaz wydalania i zawracania oznacza
ponadto, że uchodźcy, którzy przekroczyli granice nielegalnie w celu ubiegania się o azyl,
nie będą karani za ów nielegalny wjazd. Warunkiem jednak może być tu obowiązek jak
najszybszego zgłoszenia się do władz i wyjaśnienia przyczyn tego nielegalnego wjazdu.
Ta fundamentalna zasada, mająca podstawę prawną w wielu konwencjach

103
Zgodnie z definicją Konwencji Genewskiej dotyczącej statusu uchodźców z 1951 r. uchodźcą
jest osoba, która na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu swojej rasy,
religii, narodowości, przynależności do określonej grupy społecznej lub z powodu przekonań
politycznych przebywa poza granicami tego państwa, którego jest obywatelem i nie może lub nie
chce z powodu tych obaw korzystać z ochrony tego państwa, albo która nie ma żadnego
obywatelstwa i znajdując się na skutek podobnych zdarzeń poza państwem swojego dawnego
stałego zamieszkania nie może lub nie chce z powodu tych obaw wrócić do tego państwa (Dz. U. z
1991 r. nr 119, poz. 515).
104
Dane za stroną internetową: http://www.refugee.pl/?mod=knowbase&path=49
105
Art. 31-33 Konwencji Genewskiej … op. cit.
68
międzynarodowych106, mimo deklaracji państw nie zawsze znajduje odzwierciedlenie w
rzeczywistości. Z raportów Komisji Prawa Międzynarodowego wynika bowiem, że prawo
państw do kontroli wjazdów jak i wyjazdów w przypadku uchodźstwa bywa
niejednokrotnie nadużywane, naruszając tym samym prawa uchodźców. Znaczny udział w
tym negatywnym zjawisku przypada straży granicznej.
Ochrona granicy państwowej poprzez przeciwdziałanie nielegalnej imigracji, od
dawien dawna znajduje się wśród kompetencji służb granicznych. Jak wspomniano, nie
posiadanie odpowiednich dokumentów upoważniających do przekroczenia granicy lub też
przekroczenie jej w miejscu niedozwolonym, uprawnia funkcjonariuszy granicznych do
zawrócenia lub osadzenia w areszcie deportacyjnym takiej osoby. W przypadku osób,
które dokonały takiego przekroczenia z pobudek czysto ekonomicznych, większych
zastrzeżeń nie ma co do takiej sytuacji wydalenia. Inaczej ma się sprawa, gdy wśród
takich osób znajdzie się osoba uciekająca ze swego kraju nie przed ubóstwem, lecz
prześladowaniem. Zachowanie strażników granicznych wobec nielegalnych imigrantów
nierzadko bywa agresywne i ignoranckie, toteż skuteczne ubieganie się o azyl107 jest
wówczas bardzo utrudnione108. Polskie doświadczenie pokazuje, iż zdarzało się, że osoby
starające się o status uchodźcy nie aplikowały o ochronę na granicy w obawie przed
reakcją funkcjonariusza SG. Sytuacja skutkuje czasem tym, że osoby, które rzeczywiście
potrzebują międzynarodowej ochrony, traktowani są na równi z innymi imigrantami,
którzy tej ochrony nie potrzebują (jak imigranci ekonomiczni). W następstwie zdarza się,
że uchodźcy ci osadzeni są w ośrodkach dla cudzoziemców oczekujących na odesłanie do
kraju pochodzenia.
Innym przejawem naruszenia zasady non-refoulement jest wciąż pojawiający się
proceder zawracania grup imigrantów „złapanych” na próbie nielegalnego przekroczenia
granicy, bez uprzedniego upewnienia się, czy wśród tej grupy są uchodźcy. W Stanach
Zjednoczonych służby graniczne nieukrywanie stosują politykę „wet foot - dry foot”, co
oznacza, że imigranci, a wśród nich uchodźcy zatrzymani na morzu zawracani są pod
eskortą z powrotem do kraju pochodzenia (przede wszystkim na Kubę). Ci jednak, którym
uda się dostać do wybrzeża USA, mają prawo pozostać oraz po roku otrzymać „zieloną
kartę”109. Zjawisko to, spotykane także pod „murami” Unii Europejskiej (przykład Grecji,
czy Włoch) w światku organizacji broniących prawa uchodźców jest uważane za
pogwałcenie zasady non-refoulement. Jak podaje Barbara Mikołajczyk, doświadczenie to
nie jest obce również polskim strażnikom granicznym110.
Co roku do granic Unii Europejskiej w nielegalny sposób przenika ogromna
liczba uchodźców, co spowodowane jest znacznymi utrudnieniami wynikającymi
z restrykcyjnych polityk imigracyjnych państw członkowskich. Oczywiste jest, iż
nielegalny wjazd do państwa stanowi złamanie prawa, lecz karanie za ten czyn osób, które
jasno wyrażają zamiar ubiegania się o azyl jest co najmniej kontrowersyjne. Główna
przyczyna naruszania zasady niekarania uchodźców ma swoją przyczynę

106
Oprócz Konwencji Genewskiej dotyczącej statusu uchodźców, można tu jeszcze wymienić
Konwencję Przeciwko Torturom, czy Europejską Konwencję Praw Człowieka (B. Mikołajczyk,
Osoby ubiegające się o status uchodźcy: Ich prawa i standardy traktowania, wyd. Uniwersytetu
Śląskiego, Katowice 2004, s. 110-111).
107
Słowo azyl stosowane będzie synonimicznie do słowa status uchodźcy.
108
Na temat zachowania funkcjonariuszy SG wobec uchodźców zobacz wyniki badań opinii
samych zainteresowanych: http://www.unhcr-budapest.org/poland/files/refmagazine/numer_20.pdf,
s. 26.
109
Dane za stroną internetową: http://www.dziennik.com/www/dziennik/kult/archiwum/07-12-
00/pp-07-07-04.html
110
B. Mikołajczyk, Osoby ubiegające się o status uchodźcy … op. cit., s. 112-113.
69
w tym, że trudno jest wstępnie służbom granicznym rozróżnić tę kategorię osób od
nielegalnych imigrantów. W efekcie szanse, że uchodźca zostanie ukarany choćby
poprzez umieszczenie w ośrodku odosobnienia bez uwzględnienia jego szczególnej
sytuacji, są w istocie dość wysokie. Pochodną kontrowersyjną kwestią jest to, że wciąż
większość państw stosuje surowe kary dla osób, które brały udział w organizacji
nielegalnego przekraczanie granic przez uchodźców, z powodów wyłącznie
humanitarnych. Polskie prawo nie mówi nic o odstępowania od karania takich osób111.
Zatrzymanie osób ubiegających się o status uchodźcy to zjawisko występujące
nierzadko w państwach UE w tym w Polsce. W wyniku harmonizacji prawa azylowego w
UE, postanowiono, że zatrzymania uchodźców to środek ostateczny oraz spełnić musi
liczne warunki. Najnowsza propozycja Komisji Europejskiej domaga się aby
zatrzymanych nie osadzać w zakładach karnych, lecz w specjalnie do tego utworzonych
ośrodkach (względnie otwartych, z nakazem meldowania się). Zakazem powinno być
objęte zatrzymanie oparte wyłącznie na podstawie zamiaru ubiegania się o azyl.
Przesłanką umożliwiającą zastosowanie zatrzymania może być zamiar ustalenia,
potwierdzenia lub weryfikacji tożsamości lub obywatelstwa cudzoziemca tudzież
ustalenia danych, na których opierany jest wniosek azylowy, oraz które mogłyby zostać
utracone w innych okolicznościach. Dozwolone jest także zatrzymanie w ramach
procedury podejmowania decyzji dotyczącej prawa wnioskodawcy do wjazdu na
terytorium państwa członkowskiego oraz oczywiście gdy przemawia za tym
bezpieczeństwo lub porządek publiczny. W przypadku trzech pierwszych przesłanek
istnieje ponadto nakaz aby zatrzymanie to nie przekraczało rozsądnego czasu potrzebnego
do przeprowadzenia danych postępowań administracyjnych. Opóźnienia nie
spowodowane przez wnioskodawcę w ów procedurach nie stanowią przesłanki do
przedłużenia czasu zatrzymania. Nakaz zatrzymania wydawany jest tylko przez organ
sądowy lub w pilnym przypadku przez organ administracyjny, czyli przede wszystkim
straż graniczną, z zastrzeżeniem, że decyzja ta musi zostać zatwierdzona przez organ
sądowy w przeciągu 72 godzin od zatrzymania. Cudzoziemiec, względem którego zapadł
taki wyrok musi zostać niezwłocznie poinformowany na piśmie w zrozumiałym dla niego
języku o przyczynach zatrzymania, jego prawnych podstawach, maksymalnym czasie
zatrzymania oraz przewidzianej w ustawodawstwie tego kraju procedurze zaskarżenia
takiego wyroku112. Jak widać problem arbitralnego zatrzymywania uchodźców przez straż
graniczną lub inne służby musi być rzeczywiście istotny, jeśli jest przedmiotem
zainteresowania Komisji Europejskiej.
Na gruncie polskiej rzeczywistości problematycznym aspektem relacji uchodźca-
straż graniczna jest na koniec brak obowiązku poinformowania zatrzymanego uchodźcy o
jego prawie do złożenia wniosku113. Nie jest to bowiem sytuacja jedynie hipotetyczna
kiedy osoba pochodząca z kraju o odmiennej kulturze społeczno-prawnej, w którym
podlegała prześladowaniu, nie zdaje sobie nawet sprawy ze swego pokrzywdzonego
położenia114. Nie jest również obowiązkiem służby granicznej poinformowanie o
przysługującym prawie skontaktowania się z prawnikiem.

111
Ibidem, s. 123.
112
Art. 8 wniosku Komisji Wspólnot w sprawie zmiany dyrektywy Rady 2003/9/WE
ustanawiającej minimalne normy dotyczące przyjmowania osób ubiegających się o azyl, [Bruksela,
dnia 3 grudnia 2008 r., KOM (2008) 815 wersja ostateczna].
113
Zobacz wypowiedź rzeczniczki Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej, por. Anny Wołoszyn,
http://www.unhcr-budapest.org/poland/files/refmagazine/numer_20.pdf
114
Dane za stroną: http://www.refugee.pl/?mod=knowbase&path=90
70
Wskazane powyżej problematyczne zagadnienia nie są oparte jedynie
na indywidualnym podejściu funkcjonariuszy straży granicznej wobec uchodźców.
Istotnym problemem jest wciąż brak ściśle skonkretyzowanych przepisów prawnych (oraz
mechanizmów ich kontroli) dotyczących praw uchodźcy na granicy. Wynikać to może
poniekąd z pragmatycznego stanowiska państw w kwestiach imigracyjnych w tym także
azylowych. Państwa o obciążonych systemach azylowych z reguły obawiają się
nadmiernego napływu uchodźców, stąd też niemały opór w działaniach, które mogą
przyczynić się do ułatwień w procesach ubiegania się o azyl. Działania straży granicznej
mogą wszak wynikać z niedostatecznej regulacji prawnej tego zagadnienia. Dobrym
pomysłem byłoby na pewno obowiązkowe szkolenie z zakresu szczególnych praw oraz
potrzeb uchodźców dla tych funkcjonariuszy, dla których wypełnianie obowiązków
służbowych może mieć związek z kontaktem z uchodźcami.

Krzysztof Kobiernik
Traktowanie człowieka przez administrację obozu koncentracyjnego na przykładzie
Sachsenhausen

Wstęp niniejszej pracy chciałbym poświęcić znanemu filozofowi Arturowi


Schopenhauerowi, a raczej temu jak jego poglądy odnoszą się do roli człowieka jako
jednostki w procesie podejmowania decyzji. Otóż przypisuje On człowiekowi dwojaką
rolę. Z jednej strony człowiek pojawia się w niej jako jednostka zapatrzona we własne,
egoistyczne cele i skłócona z całym otoczeniem, z drugiej – jako jedyny czynnik zdolny
do scalenia zatomizowanego świata. Paradoks polega na tym, że im bardziej człowiek
kieruje się własną wolą, tym większa jest jego zależność od świata zewnętrznego, i
przeciwnie, im bardziej potrafi okiełznać wolę, tym większa jest jego niezależność1.
Pozwoli nam to częściowo zrozumieć, jakie są motywy w podejmowaniu decyzji przez
administrację obozu koncentracyjnego.
Pisząc pracę zastanawiałem się, jaki punkt widzenia przyjąć, mam na myśli czy
zająć się sowieckimi obozami pracy czy raczej hitlerowskimi i czy opisać
autobiograficzne przeżycia z pobytu w obozie koncentracyjnym Stanisława Grzesiuka
zawarte w książce „Pięć lat kacetu”, gdzie w nieco żartobliwy sposób autor używa przede
wszystkim siły fizycznej, sprytu i cierpliwości by za wszelką cenę przechytrzyć służby
obozowe. Zdecydowałem się jednak na opisanie relacji z hitlerowskiego obozu
koncentracyjnego w Sachsenhausen (niemiecki obóz koncentracyjny założony w lipcu
1936 około 30 km na północ od Berlina. Funkcjonował do 22 kwietnia 19452).
Obóz koncentracyjny w Sachsenhausen obejmował dwie społeczności: dozorców
i więźniów. Oczywiście należy przypomnieć, że bywali esesmani bardziej i mniej okrutni,
tak samo jak byli więźniowie, którzy „sprzedali” się dozorcom i nie mogli już więcej się
zaliczać do społeczności więźniów. Zawsze jednak esesmani pozostawali panami życia i
śmierci. Więźniowie zaś pozostający na ich usługach pełnili jedynie rolę służebną w
zakresie odpowiadającym ich przełożonym i przez nich dozwolonym. Nie było wypadku,
by wyjątkowe usługi oddawane przez więźnia dozorcom zapewniały mu trwałe
bezpieczeństwo i chroniły przed nawet niezawinioną śmiercią. Nawet najbardziej zaufani
pomocnicy władz obozowych musieli liczyć się z groźbą wysłania na jakiś niebezpieczny
transport albo wprost zamordowania na miejscu. Podział na dozorców i więźniów nie
zawsze był widoczny dla samych więźniów, zwłaszcza przebywających krótko w obozie,
albo nieznających języka niemieckiego. Zdarzało się, że więzień spotkał się z szykanami
ze strony starszego baraku (częściej znany jako blokowy, przysługiwały mu dodatkowe
racje żywnościowe) czy kierownika grupy pracy (Vorarbeiter), a dozorców SS widział
71
tylko z daleka. Dla utrzymania się na swojej funkcji i zgodnie z wymaganiami SS wielu
blokowych i innych funkcyjnych podkreślało krzykiem i biciem współwięźniów swoją
gorliwość, zwłaszcza w pobliżu SS. Niektórym „weszło to w krew” i robili tak bez
wyraźnej przyczyny. Byli za to znienawidzeni przez wszystkich współwięźniów.
Hitlerowski terror zmierzał do deprawowania ludzi i często posługiwał się pomocnikami-
więźniami dla wykonania krwawych zadań.
Informatorzy o obozach koncentracyjnych kładą często nacisk na podziały w
obrębie SS, a więc na sprawujących funkcje w obozie, tzw. oficerów obozowych i
dozorców bloków oraz członków oddziałów wartowniczych. To ci ostatni właśnie rzucali
czapkę więźnia poza linię posterunków, nakazując podnieść ją, a następnie strzelając do
wykonującego polecenie. Członkowie oddziałów wartowniczych stosowali wobec
dozorowanej przez siebie grupy więźniów tzw. gimnastykę, która często kosztowała życie
wielu wyczerpanych, niedożywionych, przemarzniętych więźniów.

Struktura obozów koncentracyjnych: 3

I. Komendantura.
Komendant obozu. (Lagerführer).
Adiutant - podoficer sztabowy.
Cenzura pocztowa.

II. Wydział Polityczny (Politische Abteilung).


Kierownik Wydziału Politycznego.
Służba Rozpoznawcza.

III. Obóz.
Schutzhaftlagerführer.
Rapportführer.
Blockführer.
Arbeitsdienstführer.
Kommandoführer.

IV. Administracja.
Pierwszy szef administracji.
Zarząd depozytów więźniów.
Inżynier obozowy.

V. Lekarz obozowy.

VI. Załoga wartownicza.


Oficer dyżurny.

Jurgen Stroop jest idealnym przykładem człowieka oddanemu okrucieństwu, gdyż


nawet więziony w więzieniu mokotowskim nie wyraził skruchy za wszystkie popełnione
zbrodnie. Z powodzeniem mógłby zostać komendantem obozu, gdzie miałby
podporządkowany cały obóz (sześć działów podanych powyżej). Komendanturze
podlegały: bunkier, krematorium, wykonywanie kar, transport i łączność z oddziałami
wartowniczymi. Do działu administracyjnego należało zaopatrzenie oddziałów, jak i
więźniów. Związek oficerów administracyjnych był najczęściej złożony. Głodzenie
więźniów, pozbawienie ich nawet tych absolutnie niewystarczających racji
72
żywnościowych przez zabieranie do kasyn SS, brak elementarnych zabezpieczeń przed
zimnem to tylko część ich „zasług”.

Rapportführer (kierownik raportu) to poza komendantem najważniejsza osoba w obozie


dla więźniów. Stanowili oni liczną grupę, która skwapliwie unikała wysyłania na front, a
uzyskiwała nawet odznaczenia bojowe, ale za mordowanie więźniów i jeńców wojennych
w Sachsenhausen. Rapportführer był bezpośrednim zwierzchnikiem dozorców bloków,
odbierał od nich meldunki o liczbie więźniów, decydował o ich przydziale na baraki,
przesłuchiwał więźniów, zestawiał meldunki szpicli wewnątrzobozowych, współdziałał w
rejestrze więźniów wysyłanych do innych obozów. Do niego należało przygotowanie i
wykonanie kar obozowych. Po odebraniu meldunków (tzw. apele) meldunków
godzinnych rannych kierownik przeprowadzał inspekcję baraków. Powyższe określenie
kompetencji kierownika raportów nie oddaje w pełni zbrodniczego charakteru jego
funkcji. W praktyce stali się najbardziej znienawidzonymi przez więźniów
funkcjonariuszami. Bardzo częste apele stawały się pretekstem do znęcań, powodujących
liczne wypadki śmierci. Apele przedłużano nadmiernie, przez pewien czas więźniów
zmuszano do śpiewania niemieckich pieśni, stosując sankcje (przede wszystkim
„gimnastyka”) w wypadku niezadowalającego wykonania. Wyjątkowo dotkliwym
przeżyciem dla wszystkich więźniów były apele spowodowane ucieczką z obozu.
Niektóre z tych apeli zostały szczegółowo opisane w opublikowanych
wspomnieniach byłych więźniów i stały się jednym z najbardziej przerażających
dowodów terroru panującego w Sachsenhausen. Akcja organizowania pościgu za
zbiegiem podlegała kierownikowi raportu, ale bardzo często przejmował jego funkcję
komendant obozu, Kierownicy raportu zapisali się w dziejach Sachsenhausen
indywidualnymi zabójstwami. Ich rejestr jest bardzo długi i tylko w części ustalony
wyrokami sądowymi.
Kierownik raportu był bezpośrednim zwierzchnikiem dozorców baraków
(Blockführer), którymi byli podoficerowie SS, najczęściej wybierani z oddziałów
wartowniczych. Formalnie przypisani byli jedynie do funkcji porządkowych, jak
wizytacja podległych mu 2-3 baraków, troska o porządek i czystość w nich, składanie
raportów o liczbie znajdujących się w nich więźniów. Do tego dochodziły prace specjalne,
np. obecność przy przyjmowaniu nowych transportów, przy wykonywaniu kar obozowych
na więźniach (przez pewien czas także wykonywanie), pomoc w nadzorze więźniów w
czasie pracy. Zwierzchnicy zalecali dozorcom baraków bezwzględność i surowość w
wypełnianiu dozoru nad więźniami i znakomita ich większość wypełniała te zalecenia z
ogromną gorliwością. Nie była im obca żadna zbrodnia. Chętnie uczestniczyli w
rozstrzeliwaniu radzieckich jeńców wojennych. Ubrani w kitle lekarskie, pod pozorem
mierzenia wzrostu, strzelali w tył głowy jeńców i za te katowskie czynności otrzymali
odznaczenia bojowe oraz specjalne urlopy we Włoszech (od września do połowy listopada
1941r. skierowano do Sachsenhausen 18 000 tys. jeńców radzieckich przeznaczonych do
zlikwidowania). Zostali oni umieszczeni w specjalnym izolowanym zespole baraków w
obrębie głównego obozu. Dozorcy baraków podobnie jak oficerowie i członkowie
oddziałów wartowniczych, doskonale sobie zdawali sprawę ze zbrodniczości swojego
postępowania. Świadczy o tym umieszczenie napisu: Obóz pracy dla jeńców wojennych,
znajdującego się nad wejściem do izolowanych baraków, używanie odzieży lekarskiej dla
wprowadzenia w błąd. Mordowanie przerwano dopiero na skutek epidemii tyfusu
plamistego4 (źródłem zakażenia jest chory człowiek, przenosicielem wesz odzieżowa,
rzadziej głowowa. Zarazki znajdują się w kale wszy i zostają wtarte w naskórek
uszkodzony przez zadrapanie.). Wobec wypadków śmiertelnych wśród SS i obawy
rozpowszechnienia się choroby wśród ludności cywilnej wstrzymano transporty jeńców.
73
(..) Przy każdej sposobności starali się dozorcy baraków zatruć życie więźniom,
stosować dodatkowe represje. W ciągu blisko pięcioletniego pobytu w obozie mógł autor
niniejszej książki przekonać się wielokrotnie o tym. Tylko zwierzęcą złośliwością mógł
wyjaśnić postępek Wilhelma Schuberta, który pewnego wieczoru polecił w bloku
podnoszenia stołów, na których stały menażki z zupą – aż bez reszty rozlało się nasze
drogocenne jedzenie Podobny charakter miały – dla żartu – dodatkowe, straszliwe bolesne
uderzenia bykowcem przez Ottona Kaisera do ustalonej tzw. kary obozowej „25-ciu
uderzeń”(..)5.
W tym samym dziale zarządu obozu znajdował się jeszcze jeden ważny urząd,
obsadzany przez podoficera (a niekiedy i oficera) SS, a budzący szczególną nienawiść
wśród więźniów. Był to urząd kierownika zatrudnienia – Arbeitsdienstführer. W
Sachsenhausen w jego gestii, podobnie jak w innych obozach koncentracyjnych, był
przydział więźniów do pracy, zabezpieczenie nadzoru w czasie pracy, przy czym miał
duże uprawnienia kontrolne w zakresie wymiaru kar w ramach grupy pracy. Kierownik
zatrudnienia był związany z tzw. Wydziałem Politycznym (Politische Abteilung), który
zastrzegał sobie zatrudnienie niektórych więźniów wyłącznie w obozie. Do niego także
należało organizowanie aparatu szpiclowskiego szpiclowskiego obozie pracy. W praktyce
Sachsenhausen kierownicy zatrudnienia przekraczali wszystkie wyznaczone im granice i
uczynili ze swojego urzędu jedną z najbrutalniejszych instytucji mordowania więźniów.
Służba sanitarna. Podobnie jak w innych obozach stanowiła jedno z
najważniejszych narzędzi terroru hitlerowskiego. Zarówno kierownictwo działu jak i
współpracownicy posiadali przeważnie studia wyższe i tytuły doktorskie. Znakomita
większość lekarzy zatrudnionych w Sachsenhausen nie tylko wykonywała zbrodnicze
polecenia swoich zwierzchników, ale inicjowała dodatkowe represje wobec więźniów,
uniemożliwiając im udzielenia pomocy lekarskiej. Wbrew podstawowym zasadom etyki
lekarskiej obozowi lekarze skracali życie chorym, przeprowadzali pseudomedyczne
doświadczenia, wyznaczali transporty do natychmiastowej likwidacji.
Mógłbym, co prawda omówić od początku do końca całą strukturę obozów
koncentracyjnych, ale uważam to za bezcelowe. Chciałem skupić się na najważniejszych
rzeczach (m.in. okrucieństwo) i udowodnić, że człowiek nie miał praktycznie żadnego
pola manewru ze względu na surowość kar za najmniejsze przewinienia. Stanisław
Grzesiuk w „Pięć lat kacetu” wskazuje na bezsensowność wykonywania poleceń, gdyż
wychodzi z założenia, że jedynie człowiek sprytny jest w stanie przeżyć „wizytę” w
obozie (na udowodnienie tej tezy chciałbym przytoczyć przykład w pracy z kopalni, gdzie
ludzie pracujący z całych swoich sił i tak obrywali, jeżeli na przykład dozorca miał zły
humor).
Podsumowując traktowanie ludzi przez administrację opierało się na terrorze i
strachu, dlatego też pragnienie przeżycia więźniów więźniów obozie skłaniało do
wykonywania każdego rozkazu. Tyrania i tyle.

PRZYPISY:
1
Rozdroża pesymizmu: jednostka i społeczeństwo w koncepcji Schopenhauera, s.142
2
http://pl.wikipedia.org/wiki/Sachsenhausen_(KL)
3
http://www.dws-xip.pl/reich/zaglada/struktura.html
4
http://portalwiedzy.onet.pl/58836,,,,dur_plamisty,haslo.html
5
cyt. za Oranienburg-Sachsenhausen : hitlerowskie obozy koncentracyjne s. 75

BIBLIOGRAFIA:

74
1. Wspomnienia z domu umarłych ; Gracz / Fiodor Dostojewski ; [tł. z ros.]. - Wyd. 2 w
tym wyborze. - Warszawa : Państ. Instytut Wydawniczy, 1987.
2. Inny Świat : zapiski sowieckie / Gustaw Herling-Grudziński. - [Wyd. 1 w tej ed., 2
dodr.]. - Warszawa : Wydaw. Literackie, 2001.
3. Rozmowy z katem / Kazimierz Moczarski ; oprac. Andrzej Krzysztof Kunert ; [przedm.
Andrzej Szczypiorski]. - [Wyd 9]. - Warszawa : Wydaw. Naukowe PWN, 1996.
4. Obozy koncentracyjne hitlerowskie jako zagadnienie prawa międzynarodowego /
Alfons Klafkowski. - Warszawa : Państ. Wydaw. Naukowe, 1968.
5. Rozdroża pesymizmu : jednostka i społeczeństwo w koncepcji Artura Schopenhauera /
Jan Garewicz ; Instytut Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk. - Wrocław : Zakł.
Nar. im. Ossolińskich, 1965.
6. Oranienburg-Sachsenhausen : hitlerowskie obozy koncentracyjne 1933-1945 / Tadeusz
Cieślak ; Główna Komisja Badań Zbrodnii Hitlerowskich w Polsce. - Warszawa :
"Książka i Wiedza", 1972.
7. Pięć lat kacetu / Stanisław Grzesiuk. - [Wyd. 13]. - Warszawa : "Książka i Wiedza",
1996.

Agnieszka Korbecka
Styl kierowania ludźmi a efektywność działania

Człowiek bardzo często nie jest w stanie osiągnąć zamierzonych celów sam. Musi
w tym celu współpracować z innymi ludźmi. Dla zwiększenia wydajności i efektywności
współpracy pomiędzy członkami zespołu powinna ona być adekwatnie zaplanowana.
Należy więc odpowiednio pokierować działaniami. Warto zastanowić się czym jest, bądź
na czym polega kierowanie.
W najszerszym rozumieniu jest to działanie, które zmierza do wywołania
funkcjonowania określonych podmiotów, zgodnie z celem ustalonym przez kierującego.
Natomiast w węższym rozumieniu jest to oddziaływanie przełożonych na podwładnych,
aby postępowali zgodnie z wolą przełożonych115.
Zajmują się tym ludzie, nazywani kierownikami. Kierownik to osoba zarządzająca
organizacją i działalnością określonej grupy ludzi, formułuje ona role organizacyjne
członków grupy oraz niezbędne sposoby ich skutecznego pełnienia, aby osiągnąć
zamierzony cel. Nadzoruje również prace członków zespołu, a po jej zakończeniu ocenia
stopień wykonania założonego celu. Zarządzający w swej pracy wykonuje szereg
czynności określanych jako funkcje kierownicze do których zaliczmy: planowanie,
organizowanie, motywowanie, kontrolowanie116.
Kierownik, aby efektywnie oddziaływać na zachowanie podwładnych powinien
mieć odpowiednie kwalifikacje, dlatego realizacja zadań i osiąganie celów w dużym
stopniu zależą od jego właściwości. Idealny kierownik powinien posiadać pożądany
zakres wiedzy, preferowane umiejętności i osobowość. W związku z tym każdy kierownik
w odmienny sposób oddziałuje na zachowania podwładnych, czyli stosuje odmienny styl
kierowania117.

115
J. Łukasiewicz, Autorytet i style kierowania w formalnej organizacji, Towarzystwo Naukowe
Organizacji i Kierownictwa, Rzeszów 1977, s. 8.
116
J. Osmelak, Kierowanie ludźmi w procesie pracy, Bydgoszcz 1992, s. 73.
117
K. Koźmiński, W. Piotrowski, Zarządzanie. Teoria i praktyka, Wydawnictwo naukowe PWN,
Warszawa 1995, s. 284- 285.
75
W literaturze występuje wiele definicji stylu kierowania, który niekiedy jest także
zwany stylem oddziaływania na załogę. Najprościej mówiąc styl kierowania to
charakterystyczna metoda postępowania kierownika w stosunku do podwładnych118.

Występuję wiele klasyfikacji stylów kierowania, które można podzielić na:

1. styl potencjalny,
2. styl rzeczywisty.

Potencjalny styl kierowania jest kształtowany przez zespół poglądów i przekonań


kierownika. Jest to więc zbiór metod i technik oddziaływania kierownika wobec
podwładnych, aby najkorzystniej spełniali role kierownicze i osiągali założone cele.
Rzeczywisty styl kierowania to system metod, technik oddziaływania na
podwładnych, stosowany faktycznie i dostosowany do założonych celów, realizowanych
zadań i konkretnych warunków działania119.
Wybór określonego stylu kierowania przez przełożonego jest uwarunkowany
wieloma czynnikami zewnętrznymi, personalnymi, technicznymi i ergonomiczno-
organizacyjnymi.
Teoretycy organizacji i zarządzania skonstruowali wiele klasyfikacji stylów
kierowania. Pierwsze badania nad stylami oddziaływania na innych zapoczątkowali
Ronald Lipitt i Ralph K. White. Przeprowadzili oni szereg eksperymentów, których celem
było prześledzenie wpływu stosowania stylów:

• autokratycznego,
• demokratycznego (partycypacyjnego),
• nieingerującego (liberalnego)120.

Styl autokratyczny wywodzi się z teorii „X” Mc Gregora, która zakłada, że


człowiek jest niesamodzielny i mało twórczy, unika pracy i uchyla się od obowiązków
oraz odpowiedzialności, dążąc do minimalizacji swojego wysiłku. W związku z tym
kierownik, powinien być surowy, aby zmobilizować ludzi do pracy.
Styl autokratyczny charakteryzuje się więc ostrym podziałem na kierujących i
kierowanych, rządzących i rządzonych, a władza skoncentrowana jest w jednych
rękach121. Styl autokratyczny nacechowany jest brakiem zaufania, dlatego kierownik-
autokrata nie pyta swoich pracowników o zdanie, ale sam wydaje polecenia bez udzielenia
wyjaśnień, sam wyznacza zadania i metody ich realizacji, a także szczegółowo ustala
zasady współdziałania między pracownikami. Kierownik- autokrata niechętnie przyjmuje
przejawy inicjatyw ze strony podwładnych, ponieważ jakakolwiek inspiracja stanowi
tylko jego domenę. W takiej sytuacji inicjatywa pracowników nie może się rozwijać.
Autokrata oddziałuje za pomocą kar i sprawuje rządy tzw. „twardej ręki”.
Cechą wyróżniającą jest również monopolizowanie przez kierownika informacji
jako tworzywa decyzji, a tym samym jako tworzywa władzy. Autokrata opiera się tylko
na organizacji formalnej i formalnych wzorcach zachowań, a stosunki nieformalne są
przez niego odrzucane122.

118
J. Łukasiewicz, Autorytet i style kierowania w formalnej organizacji…, op. cit., s. 47.
119
Dane za stroną: http://pl.wikipedia.org/wiki/Styl_kierowania
120
K. Koźmiński, W. Piotrowski, Zarządzanie. Teoria i praktyka…, op. cit., s. 286.
121
J. Osmelak, Kierowanie ludźmi w procesie pracy…, op. cit., s. 89.
122
J. Łukasiewicz, Autorytet i style kierowania w formalnej organizacji…, op. cit., s. 47- 48.
76
Autokratów możemy podzielić na :

• surowych- są to osoby sprawiedliwe, ale stanowcze, które nie


delegują swych uprawnień,
• życzliwych- są to osoby, które starają się ustalać jak najlepsze
warunki pracy, ale podejmują wszystkie decyzje indywidualnie,
• nieudolnych- są to osoby nieobliczalne, która często zmieniają
nastrój.

Styl autokratyczny jak każdy inny posiada zalety i wady. Plusami tego stylu jest
to, że zwiększa on wydajność pracy i skraca czas realizacji wyznaczonych zadań. Te
pozytywne efekty są jednak tymczasowe. W dłuższym okresie czasu grupy pracowników
ulegają rozbiciu pojawia się obniżenie zaufania i więzi emocjonalnej między członkami.
Grupy są mało spójne i zdezintegrowane, a to powoduje obniżoną zdolność ich członków
do pracy zespołowej. Nie występuje tu pozytywna motywacja do pracy i przez to większa
jest groźba konfliktów.
Autokratyczny styl zarządzania może sprawdzić się w sytuacjach, w których
konieczne jest bezwzględne posłuszeństwo w wykonywaniu zadań, a także wówczas gdy
członkowie grup pracowniczych nie mają kwalifikacji adekwatnych do wykonywanych
zadań i obawiają się odpowiedzialności. W takich sytuacjach widoczne są zalety tego
stylu, np. pełna kontrola nad całym działaniem i odpowiedzialność za działania jednej
osoby, krótki czas podejmowania decyzji, a także możliwość zatrudnienia osób bez
wysokich kwalifikacji.
Jednak pomimo kilku zalet styl ten ma w przeważającej części znaczące wady np.
nie wykorzystuje wiedzy i umiejętności podwładnych oraz uwalnia ich od
odpowiedzialności za działanie, a ponadto istnieje konieczność stałego nadzoru i
precyzyjnego określenia wszystkich zadań.
Przeciwieństwem stylu autokratycznego jest styl demokratyczny wywodzący się z
teorii „Y” Mc Gregora, który zakłada, że pracownik jest odpowiedzialny i potrafi
rozwiązywać problemy organizacji, angażuje się w realizację celów, które uznaje za
własne.
W zespole kierowanym demokratycznie nie ma kategorycznego podziału na
kierujących i kierowanych, chociaż istnieje podział na zadania kierownicze i
wykonawcze. Kierownik- demokrata przyznaje członkom zespołu prawo udziału w
procesie podejmowania decyzji, które jednak przed podjęciem przez kierownika są
konsultowane z podwładnymi123.
Cechą charakterystyczną tego stylu jest znaczna samodzielność podwładnych.
Kierowanie oparte jest na zaufaniu. Rozstrzygnie niektórych spraw, związanych z
wykonywaniem pewnych czynności, pozostawione jest podwładnym, którzy mają
swobodę działania i wykonują przydzielone im zadania samodzielnie. Kierownik –
demokrata stwarza warunki, które sprzyjają rozwojowi pomysłowości u
współpracowników. Pracownicy są pobudzani do działania przez dyskusję, a nie rozkazy.
Dzięki temu wzrasta ogólne zadowolenie członków zespołu pracowniczego z
wykonywanej pracy, a także podnosi się autorytet kierownika. Kierowanie demokratyczne
stosuje zasadę indywidualizacji. Polega ona na uwzględnieniu indywidualnych różnic
między pracownikami w zakresie kwalifikacji, zdolności i stażu pracy.

123
J. Osmelak, Kierowanie ludźmi w procesie pracy…, op. cit., s. 89.
77
System demokratyczny posiada wiele znaczących zalet np. istnienie dużego
prawdopodobieństwa, co do podejmowania dobrych decyzji i zmniejsza ryzyko
wystąpienia konfliktów, ponadto zapewnia integrowanie się pracowników, a to wpływa na
wysoką jakość wykonywanej pracy i pełne wykorzystanie kwalifikacji pracowników, a
także rozwój zawodowy pracowników oraz poczucie ich indywidualnej
odpowiedzialności za wykonanie zadań.
Pomimo wielu zalet system ten ma także kilka wad np. istnieje wydłużenie czasu
podejmowania decyzji z powodu konieczności uzgodnień stanowisk i poglądów, jest też
możliwość wystąpienia chaosu, może nastąpić rozmycie odpowiedzialności, a także
istnieje konieczność posiadania przez kierownika umiejętności społecznych i pewnych
walorów osobowych.
Kolejny jest styl nieingerujący, w którym kierownik pozostawia swoim
pracownikom dużą swobodę w planowaniu i organizowaniu działań. Wydaje się, że ten
styl jest najgorszym ze wszystkich, gdyż kierownik w zasadzie nie kieruje. Sam nie
podejmuje żadnych decyzji, nie uczestniczy także w pracach grupy jak również nie
motywuje i nie kontroluje jej członków, co najwyżej kładzie nacisk na przestrzeganie
dyscypliny formalnej. Istnieje więc niebezpieczeństwo, że dojdzie do rozłamu władzy,
gdyż ktoś musi pełnić funkcje kierownicze.
Charakterystyczna w tym stylu jest niezdolność kierownika do sprawowania
władzy. Podejmuje on decyzje dopiero wtedy, gdy okoliczności zmuszają go do tego.
Kierownik- nieintegrujący boi się podejmować decyzje, zwłaszcza niepopularne, unika
także stawiania zadań, a jego wymagania są bardzo niskie.
Kierowaniu integrującemu towarzyszy niewielka ilość i zła jakość wykonywanej
pracy. Uczestnicy zazwyczaj nie akceptują tego stylu. Pracownicy są sfrustrowani z
powodu pozostawienia ich samym sobie, a to sprzyja tworzeniu się nieformalnej struktury
i może doprowadzić do przejęcia kontroli nad zachowaniami przez autokratycznego
przywódcę124.
Taki styl jest najbardziej charakterystyczny np. gdy nowy kierownik przejmuje
swoje stanowisko. W takim przypadku kierownik nie może od początku przyjąć
określonego stylu kierowania. Dopiero w miarę poznawania problemów i specyfiki
instytucji będzie w stanie przyjąć określony styl kierowania odmienny od biernego.
Charakteryzowane style są założeniami modelowymi, gdyż w rzeczywistości
występują w różnorakim stopniu elementy stylu autokratycznego i demokratycznego.
Badacze zastanawiali się nad warunkami stosowania różnych stylów i nad ich
efektywnością. Wymienia się wewnątrz organizacyjne uwarunkowania np. osobowość i
kwalifikacje kierownika i osób mu poddanych, rodzaj pracy który wykonują pracownicy,
ryzyko związane z pracą. Wpływ mają także czynniki pozaorganizacyjne np. wpływ
kultury i narodowe style kierowania.
Osobowość i kwalifikacje kierownika określają rodzaj stosowanego przez niego
stylu, gdyż inaczej zachowuje się autokrata, a inaczej demokrata. Kwalifikacje
podwładnych mają także znaczący wpływ. Pracownicy ambitni i samodzielni bardziej
efektywnie będą działać z kierownikiem demokratą, natomiast pracownicy mający
trudności z samodzielnym podejmowaniem decyzji uzyskają lepsze efekty z kierownikiem
autokratą.
Rodzaj wykonywanej pracy przy wyborze stylu ma także istotne znaczenie. W
czasie realizacji zadań twórczych lub wykonywanych indywidualnie sprawdza się
kierowanie demokratyczne lub nawet nieintegrujące, a przy pracach odtwórczych lub

124
K. Koźmiński, W. Piotrowski, Zarządzanie. Teoria i praktyka…, op. cit., s. 286.
78
zbiorowych, gdzie osoby realizują te same wymagające koordynacji zadania - kierowanie
autokratyczne.
Styl kierowania ma także odpowiadać tzw. ciężarowi gatunkowemu wykonywanej
pracy. Kierowanie autokratyczne sprawdza się np. na sali operacyjnej, gdzie chirurdzy
muszą działać precyzyjnie i szybko oraz bezwzględnie wypełniać polecenia
kierującego125.
Tych kilka przedstawionych przykładów ma na celu udowodnienie, że nie ma
idealnego stylu kierowania, który sprawdziłby się w każdym zespole. Jak powiedział
Monteskiusz: „By dokonać wielkich rzeczy, nie trzeba być wielkim geniuszem, nie trzeba
być ponad ludźmi, trzeba być z nimi.” Dla kierownika zespołu ważne jest aby uświadomił
sobie, jaki jest jego naturalny styl oraz jakie style mogą w danym zespole sprawdzać się
najlepiej. Kierownik zdający sobie sprawę ze swoich mocnych, ale też słabych stron może
modyfikować własne zachowanie. Należy więc nauczyć się zarządzać sobą, gdyż dzięki
temu człowiek staje się zdolny do kształtowania siebie, do twórczego dzielenia się tym, co
osiągnął z innymi ludźmi, z którymi współpracuje. Dzięki określeniu kompetencji i
systematyzacji wiedzy człowiek może wykorzystać swoje możliwości i zdolności w
kierunku samorealizacji i dobrego kierowania innymi. Więc „kto chce zarządzać ludźmi,
nie powinien ich gnać przed sobą, lecz sprawić, by podążali za nim”.
Ważne jest, by kierownik utrzymywał własną motywację na wysokim poziomie.
Jeśli sam nie jest przepełniony entuzjazmem, nie uda mu się przekazać tego entuzjazmu
innym. Jeśli sam nie wierzy w powodzenie, nie przekona do tego innych. Tylko ludzie,
którzy pracują z pasją są w stanie pociągnąć za sobą innych i osiągnąć zamierzone cele.
Najważniejszą siłą napędową rozwoju człowieka jest motywacja wewnętrzna, wyrastająca
z poczucia odpowiedzialności za siebie126.

Bibliografia:

Literatura:
Bielski M., Podstawy teorii organizacji i zarządzania, Wydawnictwo C.H. BECK,
Warszawa 2002,
Koźmiński K., Piotrowski W., Zarządzanie. Teoria i praktyka, Wydawnictwo naukowe
PWN, Warszawa 1995,
Łukasiewicz J., Autorytet i style kierowania w formalnej organizacji, Towarzystwo
Naukowe Organizacji i Kierownictwa, Rzeszów 1977,
Machaczka J., Podstawy zarządzania, Wydawnictwo Akademii Ekonomicznej w
Krakowie, Kraków 2001,
Narski Z., Kierowanie ludźmi- sposób na sukces, Bydgoszcz 1994,
Osmelak J., Kierowanie ludźmi w procesie pracy, Bydgoszcz 1992.

Strony internetowe:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Styl_kierowania
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=123

125
Idem, s. 287- 288.
126
Dane za stroną: http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=123
79
Magdalena Kowal
Kierownik nieingerujący - ogólna charakterystyka

Moim zdaniem styl nieingerujący charakteryzuje się niskim poziomem


bezpośredniego zaangażowania się kierownika w pracę podległego zespołu. Kierownik w
minimalnym stopniu ingeruje w przebieg pracy podwładnych, ograniczając się do
sprecyzowania granic obszarów działania zespołu oraz form ponoszenia
odpowiedzialności. Dużą wagę przywiązuje natomiast do przestrzegania reguł i zasad
działania obowiązujących na podlegającym mu obszarze kierowania. Angażuje się
czynnie w prace podwładnych tylko wówczas gdy podwładni go o to poproszą lub gdy on
sam stwierdzi naruszenie norm i zasad obowiązujących w podległej mu organizacji. Jego
zadaniem jest wówczas przywrócenie warunków przestrzegania reguł a w razie
konieczności spowodowanie ich zmian, nie zaś czynne uczestnictwo w pracach zespołu.
Do realizacji tego stylu skłonny jest przede wszystkim kierownik o nastawieniach
„separujących się” który w niewielkim stopniu nastawiony jest na ludzi i zadania
organizacji. Zakłada on, że dla osiągnięcia sukcesów nie jest potrzebne jego bezpośrednie
zaangażowanie się w realizację zadań oraz kształtowanie stosunków międzyludzkich.
Uważa bowiem, że jego rolą jest właśnie delegowanie uprawnień oraz zapewnienie
przestrzegania reguł postępowania obowiązujących na podległym mu obszarze działania.
Uchyla się od decyzji trudnych, wymagających bezpośredniego zaangażowania się w
konflikty i stara się przekazać je innym lub czeka aż same się rozwiążą. Wybiera on
pisemną formę komunikowania się z podwładnymi. W razie trudności wzmaga kontrolę i
zaostrza dyscyplinę formalną. Ulubioną formą karania podwładnych jest cofanie
przekazywanych im uprawnień. Za nieuniknione uważa uleganie emocjom gdyż mogą one
prowadzić do działań nieracjonalnych.
Kierownik nieingerujący w ogóle nie uczestniczy tylko reprezentuje. Kierownik
pełniąc te rolę kształtuje przede wszystkim wizerunek zespołu, którym kieruje. W
przypadku szefa firmy kreuje jego wizerunek w otoczeniu. Często jest to pełnienie takich
zadań jak: przyjmowanie gości, uruchomienie nowej produkcji, wręczanie nagród itp. Ta
rola choć często bardziej symboliczna niż merytoryczna kształtuje jednak postawy
podwładnych. Mogą oni czuć się bardziej dumni z firmy w której pracują. Skutkiem tego
może być właśnie bardziej emocjonalne zaangażowanie się w problemy organizacji, której
są członkami.
Przykładami kierownika nieingerującego mogą być:
- dobrym tego przykładem może być sytuacja nielubianego przez uczniów
nauczyciela prowadzącego przedmiot, który nie ma w ich szkole istotnego
znaczenia dla uzyskania świadectwa. Liberalna postawa „pedagoga” będzie tylko
sprzyjać nasileniu wagarowania oraz dalszemu spadkowi jego autorytetu.
- następnym takim przykładem może być wójt Jan Nowak w miejscowości Ruda,
który kompletnie nie uczestniczy w pracach grupy, zawsze pozostawia
pracowników samych, który pod każdym względem nie motywuje ich ani nie
kontroluje, pracujący muszą liczyć tylko na siebie i muszą wiedzieć o tym że, nikt
im nie pomoże.
- kolejnym przykładem jest mała firma o nazwie Miss Isolation Systems w
Warszawie w której jest zatrudnionych 40 pracowników, zajmujących się izolacją
rurociągów. Właśnie ostatnio odbył się strajk pracowników przeciwko szefowi tej
firmy który w ogóle nie interesuje się grupą, nie wypłaca im godziwej pensji a
także nie dba o warunki socjalne. Pozostawia tych pracowników samych bez
żadnej kontroli nad wykonywaniem tych zadań jedynie tylko oni muszą czuwać
nad tym co robią.
80
- mój wujek pracuje w dużej firmie w Poznaniu już od 1 roku . Bardzo długo nie
mógł znaleźć pracy, więc gdy zaoferowano mu etat myślał wtedy, że trafiło mu
się wielkie szczęście. Na początku pracował po godzinach, ponieważ tłumaczył
sobie tym, że jest nowym pracownikiem, więc musi się w jakiś sposób nauczyć
tych nowych zadań, zresztą pozostali pracownicy też siedzieli po godzinach.
Dopiero potem zaczął się koszmar w pracy, gdy po 3 miesiącach siedzenia 11-14
godzin na dzień po prostu nie miał już sił nad tym co wykonywał- był tak
zmęczony że mylił się nad tymi zadaniami. Wraz z nim zatrudniony został nowy
kierownik biura. Młody chłopak który chciał się wykazać swoimi umiejętnościami
jakie posiadał . No i od tego czasu zaczęły się kłopoty, cały czas nagany,
zastraszania, a także groźby zwolnienia dyscyplinarnego. On już ponad 4 miesiące
ciągnie dwa stanowiska, ponieważ osoba tu wcześniej pracująca po prostu
zrezygnowała z tej posady bo dłużej już nie mogła pracować w takim tempie.
Pracuje on także w soboty, ponieważ mimo iż siedzi po godzinach, to i tak nie
może się wyrobić z tymi materiałami a pensję jaką dostaje ma taką samą chociaż
pracuję ponad godziny . Jego przełożony generalnie nic nie robi, tylko czeka na
gotowe, nie obchodzi go jak grupa wykonuje zadania, w ogóle nie ingeruje.
Ciągle siedzi na kawie, ogląda jakieś filmy w Internecie, nie zwraca uwagi na to
co inni robią. Właśnie ten dyrektor przyjął rolę kierownika nieingerującego, który
zatrudniając sobie młodych ludzi wykorzystuje po to aby za niego wykonywali
zadania. Ten przykład pokazuje że takich kierowników no niestety mamy dużo w
naszym kraju, każdy taki kierownik liczy na to że będą pracować na niego inni a
on spokojnie będzie sobie siedział i unikał podejmowania jakichkolwiek decyzji.

Występują również warunki, w których zalecane jest stosowanie stylu


„nieingerującego”: W odmianie – styl nadzorujący. Kierowanie tego rodzaju jest
wskazane, gdy zespoły funkcjonują w warunkach wysokiego poziomu sformalizowania
celów i sposobów działania. Sytuacja taka występuje wówczas, gdy działania
podwładnych są w istotnym stopniu zdeterminowane techniką lub technologią (np. prace
przy taśmie produkcyjnej, obsługa procesów aparaturowych w przemyśle chemicznym,
energetyce, metalurgii) albo gdy działania są ściśle określone procedurami ze względu na
niezbędną standaryzację postępowania (np. prowadzenie kontroli technicznej maszyn i
urządzeń, księgowanie zaszłości gospodarczych itp.). W takich sytuacjach wpływ
zarówno kierownika jak i jego podwładnych na wybór celów i sposobów działania jest
minimalny. O pozytywnej ocenie pracy kierownika j jego zespołu będzie decydować
umiejętność doboru procedur oraz poziom ich przestrzegania. Emocjonalne
zaangażowanie się podwładnych w działanie nie jest warunkiem koniecznym dla
sprawnego realizowania zadań, a uleganie emocjom może wręcz prowadzić do zachowań
niepożądanych.
W odmianie- styl delegujący. Kierowanie w tej odmianie jest wskazane, gdy
mamy do czynienia z zespołami o wysokim poziomie kwalifikacji, dużym poziomie
integracji emocjonalnej z instytucją oraz wysokim poziomie integracji wewnętrznej.
Sytuacja taka występuje wówczas, gdy podwładni dysponują kwalifikacjami
merytorycznymi na poziomie zbliżonym do kwalifikacji kierownika. Wysoki poziom
kwalifikacji połączony z pełną dojrzałością członków grupy, rozbudzonymi potrzebami
wyższego rzędu oraz pełnym zaspokojeniem potrzeb podstawowych stwarzają podstawy
do ograniczenia roli kierownika w trakcie realizacji zadań przez podwładnych. Zakłada się
bowiem bardzo wysoki poziom samo organizacji grupy, która jest w stanie nie tylko
podzielić między siebie zadania lecz także wyznaczyć cele pracy zespołowej. Rolą
kierującego jest jedynie sprecyzowanie obszarów i form ponoszenia odpowiedzialności
81
grupy oraz udzielenie pomocy w przypadku gdy podwładni o to poproszą. Pomoc
przełożonego z własnej inicjatywy może być odebrana jako ograniczenie możliwości
kreatywnych zachowań podwładnych. W wyżej wymienionych warunkach styl
„separujący się” można nazwać „delegujacym”. Zachowania „separujące się „nie są
wskazane gdy niezbędne jest czynne zaangażowanie się przełożonego w rozwiązywanie
problemów organizacyjnych, technicznych lub społecznych stojących przed zespołem.
Brak aktywnej postawy przełożonego traktowany jest wówczas jako dezercja z „pola
kierowania” to znaczy że kierownik ucieka od kierowania. Wiele problemów, które
powinien rozwiązywać, albo nie rozwiązuje ich wcale, albo przekazuje do rozwiązania
innym. Przez najbliższe otoczenie oceniany jest jako niezaangażowany w pracę.

Bibliografia:

1. A. Czermiński, M. Czerska, B. Nogalski, R. Rutka, Zarządzanie organizacjami,


Toruń 2002.
2. R.W. Griffin, Podstawy zarządzania organizacjami, Warszawa 2007.
3. J.A.F. Stoner, R. Edward Freeman, D.R. Gilbert, Kierowanie, Warszawa 2001.

Mateusz Kubit
Wizyta prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandra Kwaśniewskiego w
Republice Litewskiej w dniach 9-10 marca 2005 roku

W dniach 9 i 10 marca 2005 roku z oficjalną wizytą e Republice Litewskiej


przybywał prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski wraz z
Małżonką Jolanta Kwaśniewską.
Dla prezydenta A. Kwaśniewskiego była to ostatnia wizyta na Litwie w
dobiegającej końca prezydenturze drugiej kadencji.
Aleksander Kwaśniewski zwyciężył w wyborach prezydenckich w 1995 roku,
uzyskując 51,7% głosów wobec 48,3% głosów uzyskanych przez Lecha Wałęsę, a
następnie w 2000 roku – uzyskał 53,9% głosów już w pierwszej turze.
Po raz pierwszy jako prezydent Rzeczypospolitej Polskiej zaprzysiężony został 23
grudnia 1995 roku, Tego samego dnia złożył ślubowanie jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych
w 1 Pułku Lotnictwa Myśliwego „Warszawa” w Mińsku Mazowieckim.
Ponownie prezydentem zaprzysiężonym został przed Zgromadzeniem
Narodowym na drugą kadencję 23 grudnia 2000 roku. W tym samym dniu przyjął
zwierzchnictwo nad siłami Zbrojnymi Rzeczypospolitej Polskiej na Okręcie Muzeum
„Błyskawica” w Gdyni.
W pierwszym dniu wizyty – 9 marca 2005r. w ceremonii oficjalnego powitania
prezydenta RP uczestniczył prezydent Republiki Litewskiej Valdas Adamkus.
Valdas Adamkus prezydentem Litwy wybrany został po raz pierwszy w styczniu
1998 roku, niewielką przewagą wygrał w rywalizacji z socjaldemokratą Artürasem
Paulauskasem. Szefem państwa pozostawał do stycznia 2003r., gdy nieoczekiwanie
przegrał w drugiej turze wyborów prezydenckich z Rolandasem Paksasem. Powrót V.
Adamkusa do pałacu prezydenckiego nastąpił po wygranej w II turze przedterminowych
wyborów prezydenckich w czerwcu 2004 roku. V. Adamkus pokonał nieznaczną
większością głosów (52,4%) Kazimierę Prunskiene. Jako prezydent Republiki Litewskiej
został zaprzysiężony po powtórnym wyborze 12 lipca 2004r.
Celowo wskazałem powyżej na czas trwania prezydentury tak A.
Kwaśniewskiego jak i V. Adamkusa, gdyż okres ten był okazją do podejmowania
82
wysiłków dla bliskiego współdziałania i rozwijania przyjaznych stosunków między Polską
i Litwą, a ta ostatnia wizyta A. Kwaśniewskiego jako głowy państwa była jak gdyby
podsumowaniem tego okresu.
Program wizyty w Republice Litewskiej przedstawiał się następująco:
9 marca 2005r. – dzień pierwszy
1. Ceremonia oficjalnego powitania gości RP.
2. Rozmowa prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z prezydentem Republiki
Litewskiej. Prezydenci Polski i Litwy omówili zagadnienia związane ze
stosunkami dwustronnymi, problematyką europejską oraz kwestiami
międzynarodowymi.
3. Konferencja prasowa podsumowująca spotkanie.
4. W obecności obu prezydentów podpisane Umowy między Rządem
Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Litewskiej o wzajemnym
uznawaniu dokumentów uprawniających do podejmowania studiów wyższych,
oraz stopni naukowych i stopni w zakresie sztuki, co stanowi realizację zapisów
Traktatu między Rzeczypospolitą Polską a Republiką Litewską o przyjaznych
stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy z 1994r.
5. Udział prezydenta RP w śniadaniu wydanym przez premiera republiki Litewskiej
A. Brazauskasa.
6. Złożenie wieńcy na cmentarzu Antokolskim – pod pomnikiem „Polegli w walce o
niepodległość RL” oraz pod krzyżem upamiętniającym poległych żołnierzy
polskich.
7. Ceremonia nadania prezydentowi RP A. Kwaśniewskiemu tytułu Doktora
Honoris Causa przez Uniwersytet Wileński.
8. Spotkanie prezydenta RP w Instytucie Polskim ze studentami – stypendystami
„Semper Polonia”.
9. W godzinach wieczornych uczestnictwo prezydenta A. Kwaśniewskiego z
Małżonką w oficjalnym obiedzie wydanym przez prezydenta V. Adamkusa.

10 marca 2005r. – dzień drugi

1. Założenie wieńcy przez prezydenta RP A. Kwaśniewskiego na grobie Marszałka


Józefa Piłsudzkiego oraz grobie Jonasa Basanaviciusa.
2. Odsłonięcie tablicy na cmentarzu Bernardyńskim przez prezydenta RP i
prezydenta Republiki Litewskiej.
3. Spotkanie obu prezydentów z biznesmenami w siedzibie Konfederacji
Przedsiębiorców Litwy.
4. Pobyt i przemówienie prezydenta RP A. Kwaśniewskiego w Parlamencie
Republiki Litewskiej.
5. Spotkanie A. Kwaśniewskiego z przewodniczącym Parlamentu RL Arturem
Palanskasem.
6. Wizyta prezydenta RP w Domu Kultury Polskiej w Wilnie.
7. Wyjazd A. Kwaśniewskiego z Małżonką w towarzystwie V. Adamkusa z
Małżonką do Kowna. W trakcie przejazdu zwiedzanie elektrowni wodnej
Kruonis.
8. W Kownie udział A. Kwaśniewskiego w ceremonii nadania prezydentowi RP
tytułu Honorowego Obywatela Kowna.
9. Złożenie wiązanek kwiatów na Grobie Nieznanego Żołnierza w Kownie.
10. Ceremonia oficjalnego pożegnania gości z Polski.

83
W trakcie wizyty oficjalnej prezydenta RP A. Kwaśniewskiej na Litwie na
szczególną uwagę zasługują treści rozmów prowadzonych z prezydentem Republiki
Litewskiej oraz przemówień wygłoszonych przez A. Kwaśniewskiego na Uniwersytecie
Wileńskim i w Parlamencie Republiki Litewskiej. Z uwagi na obszerność tych materiałów
ograniczę się w swej pracy do wskazania najistotniejszych kwestii.

I. Rozmowa RP A. Kwaśniewskiego z prezydentem RL V. Adamkusem


zakończona przyjęciem wspólnego "Komunikatu"

Prezydenci Polski i Litwy podkreślają wagę partnerstwa strategicznego oraz


dobrosąsiedzkich i przyjacielskich stosunków Polski i Litwy dla harmonijnego i
pomyślnego rozwoju bałtyckiego i Europy, uznając historyczne decyzje dotyczące
przystąpienia Polski i Litwy do NATO i UE za kluczowe dla ich dalszego rozwoju dla
dobra całej wspólnoty europejskiej, potwierdzając dążenie Rzeczypospolitej Polskiej i
Republiki Litewskiej są zwolennikami zasady, że każde demokratyczne państwo
europejskie ma prawo stać się członkiem wspólnoty europejskiej i transatlantyckiej oraz
podkreślając wagę wspólnych działań Rzeczypospolitej Polskiej i Republiki Litewskiej w
realizacji Europejskiej Polityki Sąsiedztwa, deklarując wolę wspólnych wysiłków na rzecz
umacniania jedności transatlantyckiej, odnotowując znaczenie wspólnych projektów w
dziedzinie infrastruktury transportowej i energetycznej przyjęli "Komunikat" którego
treści dotyczą:
- Strategicznego partnerstwa, wyrażającego się w bliskich i intensywnych kontaktach
we wszystkich szczeblach, dalszej owocnej współpracy polsko-litewskiej, realizacji
wyzwań stojących przed Polską i Litwa po przystąpieniu do UE i NATO, ścisłej
współpracy państw w ramach Rady ds., Współpracy między Rządami Komitetu
Konsultacyjnego innych instytucji i ekspertów obu krajów oraz wysokim poziomie
kontaktów międzyludzkich. Prezydenci RP i RL witają wszelkie wysiłki skierowane na
umocnienie współpracy i wzajemnego zaufania, w tym symboliczny akt pojednania
weteranów Armii Krajowej i Lietuvos vietine rinktine. Polska i Litwa wspierać będą
kulturalno-naukowe kontakty między państwami, obywatelami, wspólne badania historii
obu narodów, szeroką prezentację wspólnego dziedzictwa historyczno - kulturalnego w
Europie.
- Współpracy Transgranicznej, ukierunkowanej na rozwój bezpośrednich kontaktów
przedstawicieli administracji rządowej i samorządowej, organizacji gospodarczych i
instytucji społecznych, dalszych kierunków współpracy w zrównoważonym rozwoju
regionu pogranicza na wszystkich płaszczyznach. Poparcie idei zorganizowania przez
stronę polską międzynarodowej konferencji na temat współpracy transgranicznej w
związku z obchodzoną w 2005r. 25. rocznicą podpisania tzw. "Konwencji Madryckiej" o
współpracy transgranicznej między wspólnotami i władzami terytorialnymi, jak również z
polskim przewodnictwem w Komitecie Ministrów Rady Europy. Prezydenci opowiadają
się za pełnym poparciem dla zatwierdzonego przez UE "Programu Sąsiedztwa między
Polską, Litwa i Federacją Rosyjską - jednego z instrumentów współpracy transgranicznej.
- Polsko - Litewskiej Współpracy Gospodarczej, prezydenci wyrażają zadowolenie z
dobrze rozwijającej się współpracy gospodarczej między Polską i Litwą w zakresie:
wymiany handlowej i inwestycji, współpracy w sektorze energetyki, rozwoju turystyki i
współpracy regionalnej, swobody przepływu pracowników między obu krajami. Uznają
tez, że wspólnym celem winna być intensyfikacja wzajemnych inwestycji, także na
rynkach poza UE. Posttrzegają realizację regionalnych projektów infrastrukturalnych w
dziedzinie energetyki i transportu, popierają inicjatywę włączenia elektroenergetycznego
systemu litewskiego za pośrednictwem Polski do systemu UE w prace studialne nad
84
gazociągami Jamał II/Amber. Prezydenci odnotowują znaczenie prowadzenia wspólnych
działań na rzecz rozwoju infrastruktury w Paneuropejskim Korytarzu Transportowym Nr
1 (Helsinki – Tallin – Ryga -Kowno - Warszawa), dot. drogi Via Baltica i kolei - Rail
Battica, co powinno przyczynić się do ingerencji naszych systemów transportowych z
europejskimi sieciami transportowymi.
- Polsko-Litewskiej Współpracy Kulturalnej, pomyślnie przebiegającej do tej pory i
jeszcze bardziej wszechstronnie po przystąpieniu krajów Unii Europejskiej. Niezbędne
jest dalsze upamiętnianie i porządkowanie obiektów polskiej kultury, historii, pamięci na
Litwie i takich że w Polsce. Prezydenci popierają takie inicjatywy jak organizowane dni
kultury, które zbliżają oba narody. Wysoko oceniana jest działalność Instytutu Polskiego
w Wilnie, popierany zamiar otwarcia Instytutu Kultury Litewskiej w Warszawie.
- Mniejszości 7arodowych, Polska i Litwa zapewniają obywatelom pochodzenia
litewskiego w Polsce i polskiego na Litwie warunki do pielęgnowania własnej kultury i
tożsamości. Zintensyfikowane zostaną działania na rzecz pełnej realizacji prac
mniejszości narodowych, w duchu standardów europejskich. Prezydenci popierają
"Strategię rozwoju oświaty mniejszości litewskiej w Rzeczypospolitej Polskiej" i
spodziewają się, że stworzone zostaną przesłanki do oficjalnego zatwierdzenia
realizowanej już "Strategii rozwoju oświaty mniejszości polskiej w Republice Litewskiej"
oraz rozstrzygnięte kwestie związane z zapewnieniem należytej jakości i dostępności
nauczania w języku mniejszości. Prezydenci opowiadają się za przyśpieszeniem procesu
zwrotu prawowitym właścicielom ziemi w Okręgu Wileńskim, uregulowaniem kwestii
pisowni imion i nazwisk członków mniejszości polskiej i litewskiej obu państw. Za ważną
uznają działalność Katedry Filologii Polskiej na Uniwersytecie Wileńskim oraz katedr
bałtologii na uczelniach polskich.
- Współpracy Regionalnej, jako ważnego instrumentu w procesie ingerencyjnym
naszego kontynentu. Polska i Litwa zainteresowane są dalszym rozwijaniem współpracy
w ramach ugrupowań regionalnych, w tym min. poprzez udział Polski ad hoc w formacie
NBG krajów nordyckich, będących członkami UE i państw bałtyckich, oraz poprzez
udział Litwy ad hoc w spotkaniach Grupy Wyszehradzkiej V4 dotyczących aktualnych
kwestii polityki wschodniej, perspektywy finansowej UE i innych. Prezydenci pozytywnie
oceniają rozwój stosunków gospodarczych między państwami regionu Morza
Bałtyckiego. Podkreślają dalszą potrzebę współpracy w dziedzinie ochrony środowiska, w
sprawach gospodarczych, infrastruktury transportowej, bezpieczeństwa cywilnego,
turystyki, kontaktów kulturalnych, rozwijanie społeczeństwa obywatelskiego. Obie strony
będą wykorzystywać możliwości stwarzane przez instrumenty Unii Europejskiej oraz
Rady Europy.
- Sojuszu Północnoatlantyckiego, Polityki Bezpieczeństwa, Polska i Litwa będą dążyć
do dalszej poprawy klimatu relacji transatlantyckich uznając, że leżą one u podstaw
euroatlantyckiego architektury bezpieczeństwa. Sojusz Północnoatlantycki pozostaje
gwarantem bezpieczeństwa i stabilności na całym obszarze euroatlantyckim. Polska i
Litwa są nowymi członkami NATO, ale konsekwentnie opowiadają się za utrzymaniem
polityki otwartych drzwi do Sojuszu. Prezydenci podkreślają znaczenie tworzenia w
ramach UE polsko - niemiecko - słowackiej Grupy Bojowej z udziałem Litwy i Łotwy.
Pomyślnie oceniają współprace w ramach wspólnego batalionu LITPOLBAT i tworzenia
polsko – litewsko - ukraińskiej jednostki wojskowej, pomyślne uczestnictwo w operacji
KFOR w Kosowie. Również przyszłość Afganistanu jest związana z pomyślnością
operacji ISAF.
- Iraku, prezydenci z satysfakcją odnotowują pomyślne przeprowadzenie pierwszych
wolnych i demokratycznych wyborów w Iraku, wyrażają nadzieję na sprawne
sformowanie nowego rządu, przeprowadzenie referendum konstytucyjnego i
85
zorganizowanie kolejnych wyborów. W skład dowodzonej przez Polskę Wielonarodowej
Dywizji Centrum-Południe w Iraku wchodzi litewski kontyngent wojskowy. Wspólny
udział polskich i litewskich żołnierzy w stabilizowanie Iraku, odzwierciedla bardzo dobre
stosunki dwustronne Polski i Litwy.

II. Uniwersytet Wileński - ceremonia nadania prezydentowi


Rzeczypospolitej Polskiej Aleksandrowi Kwaśniewskiemu tytułu Doktora
Honoris Causa.

Wyjątkowo osobistym przeżyciem była dla A. Kwaśniewskiego obecność w


murach Uniwersytetu Wileńskiego. Tu otrzymał tytuł Doktora Honoris Causa.
Wyróżnienie to zadedykował swojej nieżyjącej mamie, urodzonej w 1929 roku w Wilnie.
W okolicznościowym przemówieniu przede wszystkim złożył podziękowanie za
wielkie wyróżnienie, odczytując je tak w perspektywie osobistej jak i bardziej ogólnej.
Traktuje je jako wyraz uznania dla wysiłków podejmowanych na rzecz współpracy i
przyjaźni między Polską i Litwom a także symbol potwierdzenia ogromnego postępu jaki
dokonał się w relacjach między narodem Polskim i Litwy. Nawiązanie do słów A.
Mickiewicza: Litwo, ojczyzno moja, ale i tych zaproponowanych przez Tomasa
Vendowa; Litwo, ojczyzno nasza, i przypomina że jesteśmy dziś nie tylko obywatelami,
ale także mieszkańcami wspólnych, poetyckich krain wyobraźni. Wyraża nadzieję, że
Polak w Wilnie i Litwin w Warszawie nie będą nigdy tylko obcymi przybyszami, ale
gośćmi. Wskazuje na rolę, jaką dla dialogu i wzajemnego zrozumienia między naszymi
narodami odegrali ludzie kultury i nauki, strażnicy i orędownicy różnorodności. Oni to
zawsze dostrzegali niestosowność jednostronnych, czarno-białych interpretacji historii,
jakie w XIX i XX wieku wypełniały świadomość wielu narodów europejskich. Ludzie
kultury, zwłaszcza w epoce dwóch totalitaryzmów, przechowali ciekawość dla bogactwa
tradycji i obyczajów, dumę z ich wielkości i różnorodności. Wspomina wielkie autorytety:
Czesława Miłosza, Jerzego Giedroyca, którzy uczyli, że oprócz polskiej, litewskiej,
żydowskiej, białoruskiej czy ukraińskiej tożsamości mamy siłę, która łączy: tożsamość
mieszkańców Środkowej i Wschodniej Europy. Podkreśla, że jesteśmy ludźmi pogranicza
Polski, ale i środkowej Europy. Zawstydzony jest tym, co było w naszej historii małe,
podłe, złe- ale przede wszystkim dumny i zafascynowany wszystkim co na przestrzeni
wieków wspólnie państwa nasze zdołały osiągnąć. Szczególnym miastem pogranicza
pozostało Wilno, mieszanym etnicznie i wielojęzycznym. Przypomina niełatwe,
skomplikowane dzieje Wilna, zwłaszcza w okresie międzywojennym kiedy było kością
niezgody między Polakami a Litwinami. Ocenę powikłanej przeszłości proponuję
pozostawić historykom.
Dalej mówi o uczelni wileńskiej założonej w 1579 roku przez króla Stefana
Batorego, instytucji oddanej nauce i prawdzie. Wymienia Piotra Skargę i Jakuba Wujka-
pierwszych rektorów uczelni i dalej : Joachima Lelewela, filomatów i filaretów,
Mickiewicza i Słowackiego, W. Tatarkiewicza, St. Pigonia - to tylko niektóre nazwiska z
plejady postaci, bez których trudno sobie wyobrazić polską naukę czy kulturę. Nie
zapomina wymienić polskiego i zarazem litewskiego poetę Macieja Sarbiewskiego, a prof.
Konstantines Sirvydas posługiwał się w swej twórczości tak językiem litewskim jak i
polskim. Dalej podkreślam, jaką rolę uczelnia ta odegrała przez wieki, a dzisiejszy UW
kontynuuje bogate tradycje w duchu otwartości, dialogu i współpracy z innymi uczelniami
regionu i całego kontynentu. Dobrze temu służy obecność filologii polskiej na UW i
filologii litewskiej na uczelniach polskich. W kolejnych słowach przypomina ważne daty:
obchody 15.rocznicy podpisania Aktu Odrodzenia Niepodległości Republiki Litewskiej,
60 rocznicy zakończenia II wojny światowej, 25. rocznicy powołania "Solidarności" ruchu
86
który zapoczątkował wielkie przemiany w naszej części Europy. Stawia pytanie: Czego
tak naprawdę nauczył nas wiek XX? Przypomina złowrogi sojusz dwóch dyktatorów,
Hitlera i Stalina, charakteryzuje owe dyktatury, podział na "strefy wpływów" ponad
głowami narodów środkowej i wschodniej Europy. Wskazuje na konsekwencje paktu
Ribbentrop - Mołotow. To solidarność i pojednanie między naszymi narodami okazały się
drogą wiodącą do zerwania "żelaznej kurtyny". Zasadzie dziel i rządź przeciwstawiona
została dewiza: łącz i przyjmuj współodpowiedzialność. Tej nowej postawie naprzeciw
wyszła narodom Polskim i Litwy Unia Europejska, którą współtworzą od 1 maja 2004
roku. Europie zaś narody nasze podarowały prezent w postaci spokoju współdziałania i
solidarności. W zakończeniu wystąpienia prezydent składa hołd tym, wszystkim, którzy
byli orędownikami pojednania naszych narodów, wyraża przekonanie, że w dalszym
współdziałaniu ważną rolę do odegrania mają młode pokolenia Polaków i Litwinów.
Przyznany mu tytuł Doktora Honoris Causa Uniwersytetu Wileńskiego nosić będzie ze
szczególną czcią i dumą.

III. Parlament Republiki Litewskiej - tezy przemówienia prezydenta


Aleksandra Kwaśniewskiego.

- Skierowanie serdecznych pozdrowień od Polski i Polaków do parlamentarzystów i


wszystkich mieszkańców Litwy.
- Przypomnienie drogi od początku prezydentury A. Kwaśniewskiego i jego pierwszej
wizyty w parlamencie litewskim po wstąpieniu do NATO i UE obu państw.
- Pokłon wszystkim obywatelom Litwy, którzy obdarzyli Polskę swoją życzliwością,
wysiłkiem pojednania, przyjaźnią.
- Wyzwania jakie stoją przed "nowymi" i "starymi" członkami UE - przyjęcie Traktatu
Konstytucyjnego przez Polskę, rozszerzenie granic Unii dla innych państw, Bułgaria,
Rumunia, Chorwacja).
- Otwarcie drzwi do NATO dla tych państw, które wypełnią kryteria członkowstwa.
Przyjmowanie współodpowiedzialności za bezpieczeństwo międzynarodowe, służba
wojsk w Kosowie, Afganistanie, Iraku.
- NATO gwarantem sojuszniczego bezpieczeństwa.
- Zaangażowanie Polski i Litwy w rozwiązanie kryzysu na Ukrainie - sukces ukraińskiej
transformacji wzmocnieniem stabilności i szans rozwoju w Europie.
- Działania Polski i Litwy o włączenie Ukrainy do europejskiej integracji i struktur
atlantyckich.
- Troska o dobre sąsiedztwo i partnerstwo z Rosją, pomyślną współpracą z okręgiem
Kalinirz grodzkim.
- Dialog w sprawie rozwiązania konfliktów w Nandniestrzu czy na Zakaukaziu.
- Uroczystości związane z zakończeniem II Wojny Światowej i przypomnienie prawdy o
dziejach Europy w XX wieku: Pakt Ribbentrop-Mołotow, porządku pojałtańskiego.
- Nowe perspektywy sąsiedztwa w ramach wspólnego uczestnictwa w UE : kontakty
polityczne na najwyższych szczeblach i codzienne zwykłych obywateli, wymiana
handlowa i turystyczna, ludzki świata nauki i kultury.
- Dialog i wzajemne poznawanie narodowych mniejszości-rozwiązywanie ich lokalnych
problemów.
- Przywołanie postaci biskupa sejneńskiego Antanasa Baranauskasa, patrona więzi polsko-
litewskich.
- Przymierze Polski i Litwy realnym faktem, a nie tylko historycznym wspomnieniem czy
hasłem politycznym.

87
Piotr Kurkowski
Ochrona Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej

Idea ochrony najważniejszych dla państwa osób sięga bardzo daleko w przeszłość.
Już w starożytnym Rzymie cesarze mieli u swego boku gwardię pretorianów - specjalną
formację wojskową - która m.in. chroniła najważniejszą osobę cesarstwa rzymskiego. W
okresie średniowiecza funkcje ochronne książąt, królów i cesarzy pełniły ich gwardie
przyboczne.
W Polsce korzeni dzisiejszego Biura Ochrony Rządu należy szukać w 20-leciu
międzywojennym w XX wieku. Głównym powodem stworzenia formacji ochraniającej
dostojników państwowych był zamach na ówczesnego prezydenta Gabriela Narutowicza
przeprowadzony w 1922 r. Po zamachu, w 1924 r., utworzona została specjalna brygada
ochronna, która objęła ochroną prezydenta RP (później - Kompania Zamkowa). Jej
zadania i funkcjonowanie szczegółowo regulowała specjalna instrukcja ochronna. Po 1945
r. ochroną najważniejszych osób w państwie zajmował się Departament Ochrony Rządu
znajdujący się w strukturze Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Po likwidacji
ministerstwa, Biuro Ochrony Rządu zostało powołane do życia w 1956 r. jako jednostka
podporządkowana Ministrowi Spraw Wewnętrznych. Po 1990 r. funkcjonariusze BOR
otrzymali status żołnierzy, a samo Biuro Ochrony Rządu stało się faktycznie Jednostką
Wojskową nr 1004. Biuro Ochrony Rządu, jednak cały czas było jednostką
podporządkowaną Ministerstwu Spraw Wewnętrznych (obecnie Ministerstwo Spraw
Wewnętrznych i Administracji). Wobec tego, że pod koniec lat 90. nie mogła się dalej
utrzymywać sytuacja, w której żołnierze byliby podporządkowani Ministrowi Spraw
Wewnętrznych, a nie Ministrowi Obrony Narodowej, zaczęto prace legislacyjne nad
ustawą o Biurze Ochrony Rządu, która miała nadać żołnierzom BOR nowy status. W
końcu ustawa o Biurze Ochrony Rządu (tekst jednolity: Dz. U. z 2004 r. Nr 163, poz.
1712 ze zm.) weszła w życie 30 marca 2001 r.
Od tego momentu żołnierze JW 1004 - Biuro Ochrony Rządu stali się
funkcjonariuszami Biura Ochrony Rządu. Liczebnie BOR rozrósł się wskutek równoległej
likwidacji Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych MSWiA i wcieleniu większości ich
żołnierzy do Biura Ochrony Rządu. Służbę w BOR może pełnić osoba posiadająca
obywatelstwo polskie, nieposzlakowaną opinię, nie karaną za popełnienie przestępstwa,
korzystająca z pełni praw publicznych, posiadająca co najmniej średnie wykształcenie
oraz zdolność fizyczną i psychiczną do służby w formacji uzbrojonej i gotowa
podporządkować się dyscyplinie służbowej. Osoba zgłaszająca, po wydaniu pozytywnego
orzeczenia komisji lekarskich, mianowana zostaje funkcjonariuszem w służbie
przygotowawczej na okres 3 lat. Po tym okresie i uzyskaniu pozytywnej opinii zostaje
mianowana funkcjonariuszem w służbie stałej. Preferuje się, by kandydaci na
funkcjonariuszy posiadali specjalistyczne umiejętności przydatne w służbie, uprawiali
sporty walki, wodne, samochodowe oraz strzelectwo, znali języki obce.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem
Rzeczypospolitej Polskiej i gwarantem ciągłości władzy państwowej. Według zapisów
ustawy zasadniczej czuwa nad przestrzeganiem Konstytucji, stoi na straży suwerenności i
bezpieczeństwa państwa oraz nienaruszalności i niepodzielności jego terytorium należnym
więc jest aby był on doskonale chroniony. Prezydent Rzeczypospolitej wykonuje także
swoje zadania w zakresie i na zasadach określonych w Konstytucji i ustawach.
Artykuł 127 mówi, że Prezydent Rzeczypospolitej jest wybierany przez Naród w
wyborach powszechnych, równych, bezpośrednich i w głosowaniu tajnym. Prezydent
Rzeczypospolitej jest wybierany na pięcioletnią kadencję i może być ponownie wybrany
88
tylko raz. Na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej może być wybrany obywatel polski,
który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat i korzysta z pełni praw wyborczych do
Sejmu. Prezydent RP posiada bardzo wiele przywilejów i obowiązków. Uprawnienia
Prezydenta są ściśle określone w V rozdziale Konstytucji RP. Jego kompetencje możemy
podzielić na następujące kategorie: uprawnienia wobec Suwerena (Narodu), uprawnienia
wobec władzy ustrojodawczej, uprawnienia wobec władzy ustawodawczej, dotyczące
wyborów, dotyczące arbitrażu prezydenckiego. Ma prawo zwrócić się z orędziem do
Sejmu, Senatu lub Zgromadzenia Narodowego, którego audytorium ma obowiązek
wysłuchać i nie może nad nim przeprowadzać debaty ze względu na autorytet Głowy
Państwa (bez kontrasygnaty) - art. 140 Konstytucji. Ma prawo inicjatywy ustawodawczej
(bez kontrasygnaty) - art. 118 ust. 1 Konstytucji.
Ma prawo zgłaszania poprawek do zgłoszonych przez siebie projektów ustaw
(wymagana kontrasygnata) - art. 119 ust. 2 Konstytucji. Ma prawo weta ustawodawczego
(bez kontrasygnaty) art. 122 ust. 5 Konstytucji; weto jest to umotywowany wniosek
przekazujący Sejmowi ustawę do ponownego rozpatrzenia. Sejm może to weto odrzucić
większością kwalifikowaną 3/5 ustawowej liczby posłów przy quorum 1/2. Weto
prezydenckie nie ma charakteru selektywnego - Prezydent nie może zakwestionować
tylko niektórych przepisów, musi kwestionować całą ustawę. Przed podpisaniem ustawy
ma prawo zwrócić się do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności ustawy
(nie wymaga to kontrasygnaty) - art. 122 ust. 4 Konstytucji. Posiada także uprawnienia
wobec władzy wykonawczej. Jak więc widać kształtuje on w znacznej mierze obraz
polskiej polityki .
Dlatego tak ważna jest ochrona głowy Państwa którą wykonuje Biuro Ochrony
Rządu. BOR wykonuje zadania ochronne poprzez m.in. planowanie zabezpieczenia osób,
obiektów i urządzeń, rozpoznanie i analizę zagrożeń, zapobieganie powstawaniu
zagrożeń, koordynację działań ochronnych różnych służb, wykonywanie ochrony
bezpośredniej, zabezpieczanie obiektów i urządzeń. W trakcie wykonywania obowiązków
służbowych funkcjonariusze BOR współpracują z funkcjonariuszami Policji, Agencji
Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Straży Granicznej, Żandarmerii
Wojskowej. Funkcjonariusze BOR mają prawo wydawać polecenia, zatrzymywać
pojazdy, legitymować osoby w celu ustalenia tożsamości, zatrzymywać osoby,
dokonywać kontroli osobistej, zwracać się o niezbędną pomoc do organów, instytucji i
osób. W sytuacjach zagrożenia funkcjonariusze BOR mogą użyć środków przymusu
bezpośredniego (siła fizyczna, pałki służbowe i psy), a nawet użyć broni palnej.
Funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu pełnią różnorakie funkcje. W zależności od
specjalności i przygotowania funkcjonariusza wykonywać mogą oni m.in. zadania z
zakresu: Ochrony osobistej ochrony obiektów, zabezpieczenia pirotechniczno-
radiologicznego, obsługi technicznej pojazdów, obsługi recepcyjnej, służby
reprezentacyjnej .
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej posiada ochronę od momentu podania
oficjalnych wyników wyborów przez Państwową Komisję Wyborczą do momentu
zaprzysiężenia na urząd Prezydenta RP (jako prezydent-elekt) oraz od momentu
zaprzysiężenia na urząd Prezydenta RP - dożywotnio (po zakończeniu kadencji
prezydenckiej ochrona BOR przysługuje byłemu prezydentowi tylko na terytorium Polski)
Liczba funkcjonariuszy ochraniających Prezydenta RP wynosi 7-10.
Do głównych zadań Biura Ochrony Rządu należy także ochrona osób i obiektów
ważnych ze względu na dobro i interes państwa oraz prowadzenie rozpoznania
pirotechniczno – radiologicznego obiektów Sejmu i Senatu. Do osób, które należą do
grupy ochronnej ze strony BOR-u należą: Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej o którym
mowa w mojej pracy, Marszałek Sejmu, Marszałek Senatu, Prezes Rady Ministrów,
89
wiceprezes Rady Ministrów, minister właściwy do spraw wewnętrznych oraz minister
właściwy do spraw zagranicznych, byli prezydenci Rzeczypospolitej Polskiej 'na
podstawie ustawy z dnia 30 maja 1996 roku o uposażeniu byłego Prezydenta
Rzeczypospolitej Polskiej (Dz. U. nr 75, poz. 356 i z 1998 r. nr 160, poz. 1065),
przedstawiciele delegacji państw obcych przebywające na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej, oraz inne osoby ważne ze względu na dobro państwa. Do obiektów ochranianych
przez Biuro Ochrony Rządu należą: obiekty służące Prezydentowi Rzeczypospolitej
Polskiej, Prezesowi Rady Ministrów, ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych
oraz ministrowi właściwemu do spraw zagranicznych, polskie przedstawicielstwa
dyplomatyczne, urzędy konsularne oraz przedstawicielstwa przy organizacjach
międzynarodowych poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, jak też inne obiekty i
urządzenia o szczególnym znaczeniu. Szef Biura Ochrony Rządu podlega ministrowi
właściwemu do spraw wewnętrznych, jest przełożonym funkcjonariuszy oraz
pracowników cywilnych zatrudnionych w BOR. Szefa BOR powołuje i odwołuje Prezes
Rady Ministrów na wniosek ministra właściwego do spraw wewnętrznych. Zastępców
Szefa BOR, na jego wniosek, powołuje i odwołuje minister właściwy do spraw
wewnętrznych. Szef Biura Ochrony Rządu kieruje formacją i zapewnia sprawne oraz
efektywne wykonywanie zadań, w szczególności poprzez: organizowanie ochrony,
prowadzenie polityki kadrowej, określanie oraz wykonywanie programu szkolenia
funkcjonariuszy i doskonalenia zawodowego pracowników, a także zapewnianie im
właściwych warunków i trybu szkolenia, współdziałanie z centralnymi organami
administracji rządowej podległymi ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych,
jednostkami organizacyjnymi podporządkowanymi, podległymi oraz nadzorowanymi
przez ministra właściwego do spraw wewnętrznych lub Ministra Obrony Narodowej oraz
innymi organami administracji rządowej i samorządu terytorialnego w zakresie zadań
realizowanych przez BOR i te organy. W BOR-ze obowiązują następujące korpusy i
stopnie służbowe: 1) korpus szeregowych: szeregowy, starszy szeregowy; 2) korpus
podoficerów: kapral, plutonowy, sierżant, starszy sierżant; 3) korpus chorążych: młodszy
chorąży, chorąży, starszy chorąży; 4) korpus oficerów: podporucznik, porucznik, kapitan,
major, podpułkownik, pułkownik, generał brygady, generał dywizji. Przy pisaniu pracy na
temat BOR- u nie sposób nie zauważyć że skandalem na skalę światową okazał się
niedawna gruzińska podróż zagraniczna Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Eksperci od
bezpośredniej ochrony osób nie mają wątpliwości - BOR złamał wszelkie procedury. W
dolinie Achałgori dowódca ochrony dał się wmanewrować w taką sytuację, w której jego
ludzie w ogóle nie mogli zareagować. „Na szczęście” Prezydentowi nic się nie stało choć
w Polsce wybuchła z tego powodu polityczna burza a po zaistniałym zdarzeniu
zawieszono w czynnościach Ppłka Krzysztofa Olszowca, Szefa osobistej ochrony
Prezydenta Kaczyńskiego z ramienia BOR. Na swoim stanowisku pozostał jednak
dotychczasowy szef BOR-u generał brygady Marian Janicki.
Ciekawostką jest fakt że Biuro Ochrony Rządu ochrania także inne osoby, które
są ważne ze względu na dobro państwa. Decyzję o ochronie podejmuje minister właściwy
do spraw wewnętrznych. Na tej podstawie, ochronie podlegał np.: Jarosław Kaczyński (w
pierwszej połowie 2006, który z uwagi na podobieństwo fizyczne mógł zostać pomylony z
prezydentem Lechem Kaczyńskim), Jadwiga Kaczyńska - matka byłego premiera
Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Lecha Kaczyńskiego (w związku z groźbami
zawartymi w liście wysłanym do Kancelarii Premiera), od 2005 r.
Na zakończenie pracy poświęconej ochronie Prezydenta musimy zdać sobie
sprawę jak ważne jest istnienie Biura Ochrony Rządu i ochrona najważniejszych osób w
państwie. Nie jest więc dziwnym że niektórzy skrót BOR odczytują jako : „Boże,
ochraniaj rządzących”.
90
Bibliografia:

Dz. U. nr 75, poz. 356 i z 1998 r. nr 160, poz. 1065


Jan Jagoda, Władysław Zdanowicz., Afganistan widziany oczami pracownika Biura
Ochrony Rządu, Wydawnictwo Branta Warszawa 2009
Kamila Seidler: „Ustawa o Biurze Ochrony Rządu” wyd. Wolters Kluwer Polska
http://www.pardon.pl/artykul/6968/bor_odpuscil_prezydenta_w_gruzji_bo_go_lubi
http://pl.wikipedia.org/wiki/BOR
http://www.prezydent.pl/x.search?previousQuery=&targetNodeId=0&pageNumber=1&re
sultsPerPage=10&query=bor
http://www.bor.pl/index2.php?fk=1

Justyna Kuziora
Sposoby kontaktowania się obywateli z Rzecznikiem Praw Obywatelskich

Obywatele w Rzeczpospolitej mają szereg wolności jak i obowiązków.


Przedstawicielem obywateli jest Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO), stojący na straży
wolności i obowiązków. Określa to art. 208 Konstytucji oraz inne akty normatywne. W
sprawach dzieci Rzecznik współpracuje z Rzecznikiem Praw Dziecka.
Rzecznik Praw Obywatelskich, jest instytucją, która występuje w Polsce od 1988
roku. Po raz pierwszy w 1988 roku stanowisko to objęła prof. Ewa Łętowska, jej miejsce
w 1992 roku zajął prof. Tadeusz Zieliński, którego z kolei w 1996 roku zmienił prof.
Adam Zieliński.
Konstytucja zawęziła obszar działań Rzecznika. Jego działania ograniczają się do
aktów normatywnych. Lecz zostały poszerzone o zakres działania nie tylko na wolności i
prawa obywatelskie, lecz także prawa i wolności człowieka. Rzecznik ma za zadanie
badanie czy wskutek działania bądź zaniechania organów, organizacji i instytucji
zobowiązanych do przestrzegania i realizacji tych wolności i praw, nie nastąpiło
naruszenie prawa, a także zasad współżycia i sprawiedliwości. Wedle art. 8 Rzecznik
podejmuje czynności przewidziane w ustawie, jeżeli poweźmie wiadomość wskazującą na
naruszenie praw i wolności człowieka i obywatela.
W praktyce nie zawsze można stwierdzić, czy chodzi o naruszenie prawa czy też
merytoryczną nietrafność decyzji. Do Rzecznika należy ocena, czy dana sprawa leży w
zakresie jego właściwości, natomiast do sejmu i opinii publicznej kontrola, czy dane
oceny były trafne i słuszne.
Rzecznik nie jest zobowiązany do podjęcia określonych działań czy też w ogóle
do podjęcia skierowanej do niego sprawy. Rzecznik może daną sprawę podjąć lub nie- na
podstawie art.11 pkt. 4. Ta możliwość selekcji jest jedyną tarczą ochronna Rzecznika
przed koniecznością zajmowania się nieograniczoną liczbą spraw drobnych i o znaczeniu
wyłącznie jednostkowym, a zwłaszcza tzw. spraw roszczeniowych. Dzieje się tak,
ponieważ Rzecznik nie jest "biurem skarg i wniosków" a jedynie organem o szczególnych
zadaniach w dziedzinie ochrony praw człowieka i obywatela. Rzecznik zapoznaje się z
wnioskami a następnie podejmuje decyzję, co do:

• podjęcia sprawy
• niepodjęcia sprawy
• poprzestania na wskazaniu wnioskodawcy przysługujących mu środków działania
• przekazania sprawy według właściwości
91
Rzecznik Praw Obywatelskich nie zastępuje organów i instytucji właściwych do
załatwienia sprawy i nie wyręcza innych podmiotów zobowiązanych do nadzoru lub
kontroli. Rzecznik ma prawo i obowiązek zbadania sprawy. Może to uczynić
samodzielnie lub za pomocą właściwych organów: prokuratury lub organów nadzoru lub
kontroli państwowej, zawodowej czy społecznej, do których zwraca się ze zbadaniem
sprawy w całości lub części.
Ustawa o Rzeczniku Praw Obywatelskich nakłada na zainteresowane instytucje
obowiązek współpracy z Rzecznikiem, z tym wyjątkiem, że gdy chodzi o sprawy w toku,
możliwości Rzecznika ograniczają się do żądania informacji o stanie sprawy.
Po zbadaniu sprawy Rzecznik może:
1) wyjaśnić wnioskodawcy, że nie stwierdził naruszenia wolności i praw człowieka i
obywatela,
2) w wypadku gdy w wyniku zbadania sprawy Rzecznik stwierdził naruszenie prawa i
wolności człowieka i obywatela- typową formą jego interwencji jest skierowanie do
odpowiedniego organu, organizacji lub instytucji wystąpienia, w którym formułuje opinie
i wnioski co do sposobu załatwienia sprawy, wystąpienie takie nie może naruszać zasady
niezawisłości sędziowskiej. Opinie i wnioski zawarte w wystąpieniu nie mają charakteru
wiążącego. podmiot do którego zostało skierowane wystąpienie, ma jedynie obowiązek
bezzwłocznie poinformować Rzecznika Praw Obywatelskich "o podjętych działaniach lub
zajętym stanowisku"
3) Rzecznik może zwrócić się o podjęcie działań do właściwej jednostki nadrzędnej.
Wystąpienie do jednostki, w której stwierdził naruszenie praw obywatelskich, nie jest
jednak jego jedyną bronią. W myśl ustawy może on bowiem od razu zwrócić się do
organu nadrzędnego o zastosowanie środków przewidzianych w przepisach prawa.
Dysponuje on ponadto całym szeregiem środków orzekających. Może więc:
1) żądać wszczęcia postępowania w sprawach cywilnych lub wsiąść udział w toczącym
się takim posterowaniu na prawach przysługujących prokuratorowi,
2) żądać wszczęcia przez uprawnionego oskarżyciela postępowania przygotowawczego w
sprawach o przestępstwa ścigane z urzędu,
3) zwrócić się wszczęcie postępowania administracyjnego, wnosić skargi do sądu
administracyjnego, a także uczestniczyć w tych postępowaniach- na prawach
przysługujących prokuratorowi,
4) wystąpić z wnioskiem o ukaranie, a także o uchylenie prawomocnego rozstrzygnięcia
w postępowaniu w sprawach wykroczenia, na zasadach i w trybie określonych w
odrębnych przepisach,
5) wnieść kasację od prawomocnych orzeczeń na zasadach i w trybie określonych w
odrębnych przepisach.
Oprócz działań Rzecznika w sprawach indywidualnych, do ważnych funkcji
należą wystąpienia i wnioski o znaczeniu ogólnym, formułowanie w związku z
rozpatrywanymi sprawami, ale nie dotyczące konkretnego wypadku. Są to konkretnie
oceny i wnioski kierowane do odpowiednich organów, organizacji i instytucji zmierzające
do zapewnienia skutecznej ochrony wolności i praw człowieka i obywatela i usprawnienia
trybu załatwienia ich spraw. Wystąpienia te nie mają charakteru wiążącego.
Rzecznik może wpływać na kształt porządku w sferze dotyczącej praw i wolności
człowieka i obywatela. Może on to czynić w różnych formach:
1) przez występowanie do właściwych organów o podjecie inicjatywy ustawodawczej lub
wydanie bądź zmianę innych aktów prawnych w sprawach dotyczących wolności i praw
człowieka i obywatela,
2) przez występowanie z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach, o
92
których mowa w art. 188 Konstytucji,
3) zgłosić udział w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawach skarg
konstytucyjnych i brać udział w tym postępowaniu,
4) występować z wnioskiem do Sąd Najwyższego o podjęcie uchwały mającej na celu
wyjaśnienie przepisów prawa budzących wątpliwości w praktyce lub których stosowanie
wywołało rozbieżności w orzecznictwie.

Odkąd funkcjonuje stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich realizuje on zadania we


wszystkich przewidzianych prawem formach działania. Dużą część jego działań stanowi
współpraca z organami państwa.
Na podstawie art. 9 ustawy Rzecznik Praw Obywatelskich podejmuje czynności
w zakresie swej kompetencji:

1) na wniosek obywateli lub organizacji,


2) na wniosek organów samorządów,
3) z własnej inicjatywy,
4) na wniosek Rzecznika Praw Dziecka,

Postępowanie przed Rzecznikiem Praw Obywatelskich rozpoczyna złożenie


wolnego od opłat wniosku nie mającego szczególnej formy, lecz zawierającego
oznaczenie wnioskodawcy, osoby, której prawa i wolności sprawa dotyczy, oraz
określenie przedmiotu sprawy. Można wnosić wnioski w cudzym interesie, gdy chodzi o
osoby dorosłe, nieubezwłasnowolnione, sprawne i pozostające na wolności. Rzecznik ma
obowiązek wcześniejszego zapytania czy dana osoba życzy sobie podjęcia sprawy.
Rzecznik nie ma obowiązku traktowania wniosków nie pochodzących od
zainteresowanego w sposób uprzywilejowany. Jedynym wyjątkiem jest przedstawienie
informacji lub podejmowanie czynności w określonych sprawach na żądnie Marszałka
Sejmu.
Aby złożyć skargę do RPO należy napisać do Rzecznika w jednym z języków
Traktatu, podać swoje dokładne dane oraz wskazać, przeciw jakiej instytucji skierowana
jest skarga i z jakich powodów jest składana.
Skargę musi być złożona w ciągu dwóch lat od daty powzięcia wiadomości o
faktach będących przedmiotem skargi. Po rozpatrzeniu skargi Rzecznik informuje
skarżącego o wyniku dochodzenia.
Rzecznik Praw Obywatelskich (Ombudsmen) spodziewa się od osób składających
skargę, aby to oni wnieśli zażalenie bezpośrednio do organizacji odpowiedzialnej za
problem. Rzecznik Praw Obywatelskich nie podejmie się działania dopóki, dopóty
wszystkie inne możliwe sposoby rozwiązania problemu nie zostaną wykorzystane. PRO
nie jest stronniczy, bada on organizacje czy działają zgodnie z prawem i czy nie stwarzają
niepotrzebnych problemów i zaniedbań.

Bibliografia:
1. Konstytucja RP
2. http://www.agentop.com/ombudsmen_pl.php
3. http://www.pomoc.rpo.gov.pl/index.php?md=2&s=1
4. http://www.rpo.gov.pl/

93
Katarzyna Kwiatanowska
Trudności w akceptacji nowych rozwiązań w jednostkach samorządu terytorialnego

Według słownika języka polskiego konserwatyzm w najszerszym znaczeniu to


postawa wyrażająca niechęć do zmian, czasami utożsamiana z autorytaryzmem.
Przeciwnicy konserwatyzmu, zaznaczają też, że łączy się on z nietolerancją i
dogmatyzmem. W znaczeniu politycznym konserwatyzm to termin odnoszący się do
jednej z wielu filozofii lub ideologii politycznych, także na określenie opcji politycznej
reprezentowanej przez wiele współczesnych partii politycznych (zwykle kojarzonych z
prawicą). Jako idea polityczna termin ten po raz pierwszy użyty został na początku XIX
wieku przez zwolennika restauracji François René de Chateaubriand. Konserwatyści
często odwołują się do takich wartości, jak tradycja, religia, naród, rodzina, hierarchia,
autorytet, odpowiedzialność, wolność osobista, własność, poszanowanie prawa.127
Konserwatyzm kojarzony jest najczęściej z polityką na wysokich szczeblach
zarządzania państwem. Przejawia się on jednak również w mniejszych jednostkach
organizacyjnych – samorządzie terytorialnym. W mojej pracy chciałabym przedstawić
przykłady zachowań konserwatywnych w kontaktach interpersonalnych między
urzędnikami a obywatelami, w kontaktach między samymi obywatelami czy też między
samymi urzędnikami.
Jedną z istotniejszych okoliczności, na które należy zwracać uwagę przy
rozpatrywaniu sytuacji polskich samorządów terytorialnych z perspektywy ich
zachowawczości i małej przychylności ku zmianom, jest występowanie istotnych
zróżnicowań pomiędzy nimi. Z jednej strony są to zróżnicowania na poziomie zamożności
poszczególnych społeczności, zróżnicowania poziomu rozwoju gospodarczego jednostek
terytorialnych, których korzeni należy doszukiwać się przede wszystkim w przeszłości. Z
drugiej strony można wysunąć tezę, iż sytuacja w poszczególnych samorządach, różni się
także w zakresie zaadoptowania nowych mechanizmów sprawowania władzy, czy też
szerzej rzecz ujmując – w zakresie przystosowywania się uczestników życia zbiorowego
do nowych warunków wytworzonych dzięki transformacji ustrojowej.
Po zmianie systemowej, która w odniesieniu do szczebla lokalnego wiązała się z
uzyskaniem samodzielności w zakresie dysponowania środkami budżetowymi oraz
możliwościami określania preferencji w zagospodarowywaniu tych środków, w wielu
samorządach podjęto działania na rzecz podnoszenia standardu cywilizacyjnego danych
obszarów, jak i zwiększania ich potencjału rozwojowego. Nie we wszystkich jednak
jednostkach działania te przyniosły spodziewane rezultaty. Pojawili się zwycięzcy i
przegrani128. Postawić można w tym kontekście pytanie: dlaczego pomimo zbliżonych na
pozór zewnętrznych uwarunkowań rozwojowych, niektóre samorządy terytorialne
rozwijają się dynamicznie, inne zaś często borykają się z istotnymi problemami, nie
znajdując efektywnego ich rozwiązania.
Odpowiedź na to pozornie łatwe pytanie może okazać się dość skomplikowana ze
względu na trudny do zweryfikowania sposób zarządzania poszczególnymi gminami. W
dużym stopniu zarządzanie to, zależy od subiektywnych przekonań i postaw urzędników
samorządu terytorialnego a w szczególności urzędników należących do kadry
zarządzającej. Chodzi tutaj przede wszystkim o wójta, burmistrza bądź prezydenta miasta,
jak również o zarząd i radę gminy. Nie jest to oczywiście jedyny element, który generuje
problem związany z wprowadzaniem nowych rozwiązań w gminach w Polsce.

127
„Słownik języka polskiego”; wyd. PWN, 2003r.
128
K. Krzysztofek, M.S. Szczepański, „Pokusy nowoczesności – polskie dylematy rozwojowe”,
Warszawa 1993 s. 55
94
Głębsza analiza, pozwala stwierdzić iż problem ten zakorzeniony jest w
uwarunkowaniach kształtowanych przez wiele poprzednich lat czy może nawet stuleci.
Ważniejsze z tych czynników to:
• Sytuacja makroekonomiczna – ogólnokrajowy poziom rozwoju gospodarczego,
trendy rozwojowe, dążenia modernizacyjne i skutki tych dążeń, napływ inwestycji
zewnętrznych, związki ze światowym systemem gospodarczym itp.;
• Sytuacja społeczna regionu – ogólne cechy mentalnościowe społeczeństwa,
będące w decydującej mierze pozostałością minionego systemu (wyuczona
bezradność, niski poziom aktywności społecznej, politycznej itp.)
• Sytuacja polityczna – sposób sprawowania władzy przez koalicję rządzącą na
poziomie centralnym, realizowane wizje polityki gospodarczej, zagranicznej,
wewnętrznej;
• Konsekwencje włączenia Polski w system ogólnoświatowy (konsekwencje
globalizacji) – także skutki dążeń pointegracyjnych, przemiany w sferze
kulturowej, efekty ruchów migracyjnych itp.;
• Jakość, spójność, przejrzystość, efektywność systemu prawnego (zarówno w
zakresie konkretnych przepisów i norm prawnych, jak i obowiązujących procedur
egzekwowania i poprawiania prawa).

Wyżej wymienione czynniki mają niezwykle istotny wpływ na kształtowanie się


postaw i przekonań jakimi kierują się władze samorządów terytorialnych. Współczesne
jednostki administracyjne nie są zupełnie oderwane od ich tradycji, historii i
przestarzałych sposobów zarządzania nimi. Mimo tego że od czasów upadku
poprzedniego ustroju minęło już stosunkowo dużo czasu, to ludzie którzy teraz piastują
większość wyższych stanowisk wychowali się w epoce, która nie wymagała
wprowadzania nowych rozwiązań, innowacji czy szybkiej reakcji na zmieniającą się
rzeczywistość. Dlatego niezwykle trudno jest zmienić obecne ich spojrzenie na politykę
administracyjną i wprowadzać zmiany, w ich mniemaniu dalece rewolucyjne. Obecną
sytuację potęguje dodatkowo fakt występowania pewnych widocznych pozostałości z
systemu PRL, dla przykładu może zostać podany sposób wynagradzania w administracji.
Nieważne co się robi, ale każdemu tyle samo się należy. Duża uznaniowość, kto lepiej zna
dyrektora ten zarabia więcej itp. Skutkuje to brakiem motywacyjnego systemu
wynagrodzeń – niezależnie od zaangażowania w pracę płaca jest taka sama. Koncentracja
na wykonywaniu „papierowych”, biurokratycznych obowiązków, a nie na rozwiązywaniu
realnych problemów. Brak motywacji do poszukiwania nowych rozwiązań, identyfikacji
problemów, wyzwań. Nepotyzm przy naborze kadr (zarówno kadr średniego, ale przede
wszystkim wyższego i najwyższego stopnia).129 Te czynniki powodują małą chęć do
wprowadzania nowych, być może lepszych rozwiązań w zarządzaniu regionem.
Na uwagę może również zasługiwać fakt iż zgodnie z prawem podstawowe
wymagania stawiane przed osobami starającymi się o zatrudnienie w samorządzie
terytorialnym określa art. 3 ustawy z 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych.130
Trudno jednak stwierdzić na ile wymagania te są w pełni realizowane. W ostatnich latach
na szczęście zaszło wiele zmian w tym zakresie, gdyż dotychczasowi urzędnicy musieli
podjąć studia, gdyż w przeciwnym razie byli zagrożeni utratą pracy. Posiadanie wyższego
wykształcenia jest niezwykle ważne, gdyż pozwala rozwiązać wiele problemów
merytorycznych, związanych z niewiedzą i niekompetencją pracowników państwowych.

129
http://www.pokolenie89.org.pl/administracja.htm
4Wyciąg z ustawy o pracownikach samorządowych z dnia 22 marca 1990 r. (Dz.U. nr 142 poz.
1593 z 2001 roku z późn. zm.)
95
Ma to również ogromne znaczenie w odniesieniu do kształtowania się świadomości ludzi
oraz większej ich przychylności ku realizacji konstruktywnych zmian z zakresu
gospodarowania i zarządzania gminą. Opór wobec zmiany bierze się m.in. z naturalnego
strachu przed nowością, nieznajomości zasad, na jakich odbywać się będzie
wprowadzanie zmiany, niechęci do uczenia się, niechęci do osoby odpowiedzialnej za
przeprowadzenie zmiany. Pracowników zaczynają ogarniać obawy i nerwowość. Martwią
się o to, czy podołają nowej sytuacji, zmiany mogą bowiem oznaczać nowe obowiązki czy
konieczność podniesienia kwalifikacji. Pracownicy mogą bać się o swoje miejsca pracy
oraz źle czuć się w sytuacji nie do końca dla nich jasnej. Lęk ten spowodowany jest małą
tolerancją dla zmian i towarzyszącej im niepewności. Tworzenie pełnego uporządkowania
w warunkach dynamicznej złożoności jest bardzo trudne lub wręcz niemożliwe. Zmiana
wymaga zatem oswojenia się z brakiem uporządkowania, niedoskonałością i
niepewnością, jest zatem źle tolerowana przez osoby, które nie mają zaufania do swoich
możliwości i które za wszelką cenę poszukują bezpieczeństwa.
Dzięki większej ilości wykształconych osób, w zarządzaniu małymi
społecznościami – a co za tym idzie większej tolerancji i zrozumieniu – można łatwiej i
efektywniej wdrażać zaplanowane zmiany, w życie. Ważne jest aby wdrażanie nowych
pomysłów odbywało się w oparciu o akceptację zarówno obywateli jak i osób, które te
pomysły wdrażają. Nie może odbyć się to bez uświadamiania, niwelacji obaw i
zapewnianiu o bezpieczeństwie związanym z wprowadzeniem nowego pomysłu. Należy
również, o ile jest to możliwe wprowadzać zmiany w porozumieniu z większością
społeczeństwa. Każda nowa sytuacja wiąże się z niepewnością i obawą przed
niepowodzeniem. Wprowadzanie zmian, jest jednak niezbędne w nowoczesnym
społeczeństwie i związane z potrzebą ciągłego rozwoju oraz dążenia do doskonałości.

BIBLIOGRAFIA

1). „Słownik języka polskiego”; wyd. PWN, 2003


2). K. Krzysztofek, M.S. Szczepański, „Pokusy nowoczesności – polskie dylematy
rozwojowe”, Warszawa 1993
3). Wyciąg z ustawy o pracownikach samorządowych z dnia 22 marca 1990 r. (Dz.U. nr
142 poz. 1593 z 2001 roku z późn. zm.)
4). http://www.pokolenie89.org.pl/administracja.htm

Joanna Kwiecień, Ewa Woś


Relacje interpersonalne między kontrolerami a kontrolowanymi. Kontrola pracy.

Tematem naszej pracy będzie omówienie stosunków interpersonalnych między


kontrolowanymi a kontrolerami. Będziemy się starały udowodnić czy taka kontrola jest
potrzeba i jak ona wpływa na jej uczestników.
Podstawowymi sferami aktywności człowieka w ciągu jego całego życia są:
zabawa, nauka i praca. Praca zawodowa jako jedna z ważniejszych dziedzin życia ma
decydujący wpływ na subiektywną ocenę jego jakości. Może stanowić źródło życiowej
satysfakcji, zadowolenia, pozytywnie wpływać na kondycję psychofizyczną. Jednak w
wielu przypadkach praca zawodowa jest przyczyną poważnych obciążeń i rodzi wiele
stresów. Charakter wykonywanej pracy jest jednym z najistotniejszych czynników
determinujących stopień zagrożenia zawodowym wypaleniem. Praca w ciągłym, bliskim
kontakcie z ludźmi często charakteryzuje się dużym stopniem emocjonalnego
zaangażowania. Jeśli dodamy do tego wpływ stresu i konieczność radzenia sobie z
96
nierealistycznymi oczekiwaniami innych, możemy śmiało przypuszczać, iż opisywana
grupa jest grupą podwyższonego ryzyka.
Stosunek interpersonalny - podczas kontaktów między ludźmi pojawia się
oddziaływanie partnerów na siebie. W trakcie realizowania tych kontaktów powstaje więź
umożliwiająca wytworzenie się postaw partnerów wobec siebie. Proces ten określany jest
w psychologii właśnie jako stosunek (relacja, kontakt) interpersonalny bądź międzyludzki.
Każdy pracodawca zobowiązany jest do przestrzegania ogólnie przyjętego kanonu
uniwersalnych norm i zasad, nazywanego zwyczajowo – etyką.
Etyka (ethics) - traktuje się ją jako swoistą naukę o moralności, aczkolwiek pojęć
tych nie należy traktować synonimicznie. Ma na celu sprecyzowanie określonych
sposobów zachowania się, ustalenie wskaźników oceny postępowania oraz wyznaczenie
pewnych jednakowych dla wszystkich powinności, które z moralnego punktu widzenia
mogą okazać się dobre lub złe.
Z tego specyficznego zestawu generalnych i powszechnie stosowanych norm
etycznych wypływają zasadnicze wartości, zarówno o charakterze moralnym, jak i
etycznym. Zgodnie z najważniejszymi wytycznymi wynikającymi z istniejących norm
etycznych, pracodawca ma obowiązek bezwarunkowego przestrzegania praw człowieka i
obywatela, jak również zmuszony jest do pielęgnowania godności określonego zawodu.
Pracodawca musi mieć pełną świadomość tego, że dla pracownika praca powinna być nie
tylko koniecznością i obowiązkiem, ale też, a może przede wszystkim - powinna się
kojarzyć z możliwością samorealizacji, osiągania satysfakcji zawodowej oraz
posiadaniem określonych praw i przywilejów. Prawa pracownicze stanowią w dość
szerokim ujęciu podgrupę praw o bardziej ogólnym charakterze, którymi są prawa
człowieka. Wśród najważniejszych uprawnień pracownika wymienić można przede
wszystkim:
• Prawo do stosownego, odpowiednio wysokiego ekwiwalentu
pieniężnego przysługującego za wykonaną pracę,
• Prawo do zatrudnienia w warunkach bezpiecznych, higienicznych
i godnych,
• Możliwość swobodnego wyboru miejsca pracy,
• Prawo do płatnego urlopu, do ustawowo wolnych od pracy dni
oraz do innych, określonych odrębnymi przepisami, możliwości
wzięcia dnia wolnego.

Naszym zdaniem podstawowym źródłem wytycznych i wskazówek, jakimi


bezwzględnie powinien się kierować pracodawca w kontaktach z pracownikiem i w
stosunku do niego, jest niewątpliwie Kodeks pracy. Określa on zarówno etyczne, jak i
moralne obowiązki każdego pracodawcy względem wszystkich pracowników, jakich
zatrudnia on w swoim przedsiębiorstwie. Według Kodeksu pracy, pierwszą i
najważniejszą powinnością pracodawcy w stosunku do każdego nowego pracownika,
który dopiero podejmuje pracę w danej firmie, jest zapoznanie go z zakresem jego
obowiązków. Pracownik musi mieć pełną świadomość, co do niego należy i jakie
czynności powinien wykonać w ramach godzin pracy. Ponadto, pracodawca ma
obowiązek pokazać pracownikowi, w jaki sposób powinien on wykonywać zlecone mu
zadania na wyznaczonym stanowisku pracy. Pracodawca musi również poinformować
pracownika o przysługujących mu prawach i uprawnieniach oraz zorganizować pracę w
taki sposób, aby wykorzystując umiejętności, kwalifikacje i wiedzę pracowników, uczynić
ją w efekcie wysoce wydajną, skuteczną i produktywną. Innym zaleceniem dla
pracodawcy, przedstawianym w Kodeksie pracy, jest konieczność szanowania wszystkich
dóbr osobistych pracownika oraz jego godności.
97
Kodeks zakazuje stosowania jakichkolwiek metod dyskryminacji. Wyklucza on
możliwość dyskryminowania pracownika z wszelkich możliwych powodów, takich jak
chociażby:
• Rasa,
• Płeć,
• Wiek,
• Orientacja seksualna,
• Kalectwo lub niepełnosprawność,
• Narodowość,
• Wyznanie,
• Przekonania, np. polityczne.

Kolejną istotną kwestią w zakresie etycznego postępowania pracodawcy


względem pracownika, jest zapewnienie całej kadrze pracowniczej bezpiecznych oraz
higienicznych warunków pracy. Pracodawca jest zobowiązany organizować, w miarę
aktualnych potrzeb, stosowne szkolenia z zakresu znajomości przepisów bhp, a także
kursy obsługi maszyn i urządzeń czy też prowadzić bądź inicjować szkolenia mające na
celu podnoszenie kwalifikacji zawodowych pracowników. Ważnym obowiązkiem
pracodawcy wobec każdej zatrudnionej przez niego osoby, jest konieczność wypłacania
wynagrodzenia za wykonywaną pracę. Pracownik ma prawo otrzymać wypracowany
przez siebie ekwiwalent pieniężny w ustalonej wcześniej wysokości, w określonym
umową, regulaminem pracy lub odpowiednimi przepisami terminie i miejscu. Kwota
wynagrodzenia oraz sposób jego wypłacenia powinny być dokładnie sprecyzowane w
umowie o pracę lub innym typie zawartej między pracodawcą a pracownikiem umowy.
Dodatkowo, pracownik powinien mieć, na własne żądanie, prawo swobodnego wglądu w
dokumenty, na podstawie, których ustalono wysokość jego pensji.
Uważamy, że, każdy pracodawca jest zobowiązany, w miarę możliwości
finansowych, lokalowych i innych, do zaspokajania potrzeb socjalnych swoich
pracowników. Oprócz tego, powinien on stworzyć pracownikom odpowiednie warunki,
aby mogli się oni zrzeszać w związki, organizacje, stowarzyszenia i inne formy
pracownicze. Z etycznego punktu widzenia, niezwykle ważne uprawnienie, a zarazem
obowiązek pracodawcy, stanowi odpowiedni sposób i właściwa forma oceniania
pracownika oraz efektów wykonywanej przez niego pracy. Wydaje nam się, że w swej
ocenie pracodawca musi być przede wszystkim sprawiedliwy i obiektywny. Głównym
wyznacznikiem jego oceny powinno być kierowanie się realnymi i widocznymi efektami
pracy osoby zatrudnionej, a nie własnymi uprzedzeniami czy sympatiami. Pracodawca jest
także zobowiązany zapewnić wszystkim pracownikom możliwość dostępu do treści oraz
tekstów obowiązujących w danym miejscu pracy regulaminów, instrukcji czy też wglądu
do własnych akt osobowych pracownika.
Osoba zatrudniona powinna mieć również swobodny dostęp do treści ogólnie
przyjętych i zatwierdzonych przepisów prawa pracy oraz ustaw regulujących stosunki
między pracownikiem a pracodawcą, a także określających prawa i obowiązki wynikające
z podjęcia pracy na określonym stanowisku. Jeszcze jedną koniecznością pracodawcy
względem pracowników, jest obowiązek skutecznego przeciwdziałania i zwalczania
mobbingu w miejscu pracy. Pracodawca nie powinien dopuścić do szerzenia się wśród
kadry pracowniczej działań mających na celu zastraszenie, szantażowanie czy też nękanie
w jakikolwiek inny sposób któregokolwiek z pracowników.
Zachowania tego typu, mające często charakter długotrwały i uciążliwy, mogą w
efekcie doprowadzić do kompromitacji pracownika czy też do jego wyeliminowania z
kadry pracowniczej, a to z kolei może być przyczyną ewentualnego nieszczęścia lub
98
tragedii, jeśli doznane przeżycia wywołają w nim zaniżoną samoocenę bądź - co gorsze -
poczynią negatywne zmiany w psychice takiego pracownika. Określone powinności ma
pracodawca również względem pracownika, z którym chce rozwiązań umowę o
wzajemnej współpracy. Jeśli umowa o pracę została zawarta na czas nieokreślony bądź
też, gdy umowa nie przewiduje okresu wypowiedzenia, pracodawca ma obowiązek
wyraźnie sprecyzować powód, dla którego postanawia on wręczyć wypowiedzenie
pracownikowi lub odstąpić od umowy z dana osobą. W przypadku, gdy pracownik
zrzeszony jest w jakiejś organizacji zawodowej, obowiązkiem pracodawcy jest
dostarczenie tej jednostce w formie pisemnej zawiadomienia o planowanym rozwiązaniu
umowy z pracownikiem poprzedzonym stosownym wypowiedzeniem w określonej
odpowiednimi przepisami długości.
Pracodawca nie ma jednak możliwości zerwania umowy z pracownikiem,
któremu do uzyskania wieku emerytalnego pozostały jeszcze maksymalnie dwa lata, jeżeli
umowa o pracę z tym pracownikiem przewiduje dłuższy okres jego zatrudnienia w
przedsiębiorstwie. Ponadto, pracodawca nie może także zwolnić pracownika w czasie jego
usprawiedliwionej nieobecności lub, jeśli przebywa on akurat na zwolnieniu lekarskim
czy urlopie wypoczynkowym, macierzyńskim itp., Jeżeli zwolnienie pracownika nastąpiło
z przyczyn niezależnych od niego, czyli np. z winy zakładu pracy, pracownik taki ma
prawo domagać się otrzymania stosownej odprawy finansowej. Oprócz tego, ekwiwalenty
pieniężne należą się także pracownikom z tytułu m.in. odszkodowania za doznane szkody
czy uszczerbek na zdrowiu, przejścia na rentę bądź emeryturę, a także odpraw
pośmiertnych za wybranych członków rodziny. Ponadto, poza przedstawionymi w
powyższym wywodzie wskazówkami, obowiązkami, wartościami i zasadami moralnymi o
charakterze ogólnym, uniwersalnym – w stosunkach interpersonalnych występują również
pewne określone normy i wartościowania szczegółowe, czyli tzw. etyki zawodowe. Są to
charakterystyczne sposoby zachowania się i postępowania, które wynikają ze swoistości
niektórych zawodów. Każda etyka zawodowa dokładniej i bardziej dogłębnie
charakteryzuje, a zarazem i warunkuje relacje w stosunkach pracodawca-pracownik.
Uważamy, że kontrola jest nieodłączną częścią zarządzania pracownikami i
zarządzania każdą, bez wyjątku, organizacją. Wydaje nam się, że, kontrola jest, więc
czymś naturalnym. Jej potrzeba wynika ze zmian w otoczeniu, rosnącej złożoności
organizacji oraz z błędów popełnianych przez zatrudnionych.
W przypadku zasobów ludzkich, szczególnie ten ostatni czynnik ma istotne
znaczenie. Zjawisko kontroli często budzi kontrowersje natury etycznej i prawnej.
Zgodnie z prawem pracodawca ma prawo do kontrolowania sposobu wykonywania
obowiązków przez pracowników. Wykonywanie przez pracowników czynności
niezgodnych z wykonywaną pracą, można uznać za bezprawne naruszanie porządku i
organizacji pracy.

Ogólne przesłanki kontroli pracowników

Główną przesłanką dla przeprowadzenia kontroli pracowników jest zasada


podporządkowania, charakterystyczna dla stosunków pracy. Stosunek pracy według
ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy jest stosunkiem prawnym zawierającym
element podporządkowania pracownika w procesie świadczenia pracy. Zgodnie z art. 22
& 1 k. p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania
pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem. Pracownicza
forma zatrudnienia ma miejsce wyłącznie wtedy, gdy mieści się ona w ramach
przewidzianych przez ustawodawcę dla stosunku pracy – ma charakter pracy

99
podporządkowanej, świadczona jest dla konkretnego, pojedynczego pracodawcy za
wynagrodzeniem.
Najważniejszą powinnością pracownika jest obowiązek wykonywania pracy
umówionego rodzaju (art. 22 & 1 k. p.). Z kolei obowiązek sumiennego i starannego
wykonywania pracy stanowi jej konkretyzację, stanowi tu podkreślić, że wymóg
sumiennego wykonywania pracy stanowi ważny, nie, ale jedyny składnik obowiązku
należytego wykonywania pracy. Sumienne wykonywanie pracy oznacza dołożenie ze
strony pracownika wszelkich starań, wykorzystując dostępne siły i umiejętności, tak, aby
uzyskać jak najlepsze wyniki w pracy. Kryterium sumienności pracowniczej ma charakter
subiektywny, odwołuje się do właściwego stosunku psychicznego. Pracownika do
wykonywanej pracy, uwzględnia indywidualne cechy pracownika, takie jak kwalifikacje,
doświadczenie zawodowe, wiek, zdrowie. Staranność charakteryzuje się dbałością o
jakość pracy, do której pracownik jest obowiązany. Z punktu widzenia kontroli
dokonywanej przez przełożonych większe znaczenie ma jednak staranność. Pracownik,
wykonując daną pracę, powinien również wykazywać się należytą starannością. Warto tu
odwołać się do kodeksu cywilnego – zgodnie z art. 355 & 1 k.c., pracownik obowiązany
jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju.
Kontrolowanie to porównywanie wykonania z wzorem i wyciągnięcie z tego
porównania wniosków na przyszłość. Przedmiotem kontroli może być rezultat
zakończonego działania(procesu pracy),czyli gotowy produkt lub przebieg procesu pracy.
Duże znaczenie przypisuje się kontroli kierowniczej. Autorzy książki Kierowanie
podkreślają jej trzy znaczenia, a mianowicie, że 1) określa miernik efektywności, 2)
dokonuje pomiaru bieżącej efektywności i porównania jej wyznaczonymi miernikami, 3)
służy podjęciu działań, jeśli efektywność nie odpowiada miernikom. Zadaniem wielu
autorów zajmującym się powyższą problematyką dobrze zorganizowana kontrola stanowi
jeden z podstawowych warunków efektywności przedsiębiorstwa.

Czym jest więc staranność?

Staranne wykonywanie pracy to dokładne i w oznaczonym czasie wykonywanie


pracy, zgodnie z wymogami technicznymi i sposobami wynikającymi z procesu pracy.
Obowiązek ten ma charakter obiektywny i może być wymiernie sprawdzony. Kryterium
staranności pracowniczej odwołuje się do reguł wiedzy i doświadczeń, którymi pracownik
powinien kierować się przy wykonywaniu pracy danego rodzaju. Należyta staranność nie
jest wzorem jednolitym dla wszystkich zatrudnionych, dla poszczególnych branż, grup
zawodowych są różne wzorce staranności. Wymieniony w art. 100 k.p. obowiązek
pracownika sumiennej i starannej pracy, polega również na uzyskiwaniu jak najlepszych
jej wyników, a także przejawianiu odpowiedniej inicjatywy. Pracownik zatrudniony na
podstawie umowy o pracę nie zobowiązuje się do świadczenia określonych czynności, ale
do starannego działania w procesie pracy. Zobowiązanie to łączy się z działaniem
ciągłym, wykonywanym w powtarzających się odstępach czasu, w okresie istnienia więzi
prawnej łączącej strony stosunku pracy. Coraz częściej kwestie rezultatów, określonych
wyników i efektów pracy, znajdują większe zastosowanie w praktyce zarządzania
pracownikami.

Funkcje kontroli

Wydaje nam się, że podstawową funkcją kontroli jest w gruncie rzeczy funkcja
informacyjna, czyli chodzi tu o dostarczanie kierownictwu zakładu pracy potrzebnych
informacji będących podstawą do oceny efektywności pracowników, czyli w
100
konsekwencji do prawidłowego zarządzania procesem pracy - kontrola ta może być jawna
lub ukryta. Kolejna funkcja jest ochronna, czyli profilaktyka odnosząca się zarówno do
ochrony majątku jak i poufnych informacji - chodzi też tu o „wczesne ostrzeganie”, czyli
wykrywanie wcześniej wszelkich nieprawidłowości. Trzecia to zwalczanie patologii -
kontrola najczęściej ukryta, będąca zwykle najbardziej zaawansowaną, ale też i
kontrowersyjną funkcją kontroli pracowników.
Kontrola generalnie polega na sprawdzaniu i zbadaniu określonego stanu lub
zmierzenia przez porównanie go z przewidywanym efektem, wynikiem, instrukcją,
procedurą lub przepisem prawnym. Kontrola należy do podstawowych zadań i czynności
każdego przełożonego bez względu na szczebel i zakres jego działania. Dotyczy ona
czynności wykonywanych oraz zrealizowanych prac i w tym zakresie obejmuje
sprawdzenie, w jaki sposób są wykonywane, względnie, w jaki sposób zostały wykonane
polecenia, zadania, instrukcje, zastosowanie normy, itp.

Czym jest kontrola w zakładzie pracy?

Naszym zdaniem kontrolowanie polega na regulacji działań zatrudnionych w taki


sposób, aby ułatwić osiąganie celów organizacji, a także, aby zapewnić jej ciągłe
funkcjonowanie – zgodnie z przyjętymi planami, zarówno długo- jak i
krótkoterminowymi. Definicji działań kontrolnych w zakładzie pracy jest bardzo dużo.
Generalnie, kontrola może być zdefiniowana jako jeden ze środków działania,
zmierzających do zgodności między stanem rzeczywistym (wykonaniem) a stanem
obowiązującym (wyznaczeniem) w określonej dziedzinie. Tak rozumiana kontrola
obejmuje cztery podstawowe rodzaje czynności:

1. Ustalenie stanu obowiązującego,


2. Ustalenie stanu rzeczywistego,
3. Porównanie wykonań z wyznaczeniami w celu określenia
ich zgodności lub niezgodności,
4. Wyjaśnienie przyczyn stwierdzonej zgodności lub
niezgodności między nimi.

Kontrola bieżąca – wykonywania poleceń lub realizacji decyzji przez


podwładnych.

Realizowanie decyzji przełożonych jest jednym z podstawowych obowiązków


pracowników. Wykonywanie sumiennej i starannej pracy wymaga stosowania się do
poleceń przełożonych (art. 100 1 k.p.) Zasada podporządkowania pracownika polega
przede wszystkim na obowiązku stosowania się do poleceń przełożonego, które pozostają
w związku z wykonywaną pracą, tj. jej organizacją i przebiegiem. Kodeks pracy,
normując różne rodzaje stosunków pracy, wszystkie te stosunki prawne opiera m.in.. na
zasadzie podporządkowania pracownika regulaminowi pracy i poleceniom pracodawcy.
Spis punktów, jakie obejmuje Regulamin Pracy:

1. Postanowienia ogólne.
2. Podstawowe obowiązki stron stosunku pracy.
3. Czas pracy.
4. Usprawiedliwienie nieobecności.
5. Urlopy i zwolnienia od pracy
6. Odpowiedzialność porządkowa pracownika.
101
7. Odpowiedzialność materialna pracownika.
8. Zasady wpłaty wynagrodzeń.
9. Bezpieczeństwo i higiena pracy.
10. Prace wzbronione pracownikom młodocianym i kobietom.
11. Postanowienia końcowe

Granice podporządkowania zakreślają bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa


(nie tylko prawa pracy, ale i innych gałęzi prawa, na przykład prawa karnego), zasady
współżycia społecznego, rodzaj umówionej pracy oraz zagrożenia dla zdrowia i życia (art.
210 k.p.). Warte podkreślenia jest, iż podporządkowanie pracownika może polegać na
określaniu przez pracodawcę czasu pracy i wyznaczeniu zdań, natomiast, co do sposobu
ich realizacji pracownik ma pewien zakres swobody, zwłaszcza, jeżeli wykonuje zawód
twórczy.
Nieodłącznym elementem pracy każdego kierownika jest podejmowanie decyzji.
Decyzje wiążą się zazwyczaj z koniecznością rozwiązania danego, powstałego w toku
pracy, problemu i rozumieć je można jako postanowienie, które zobowiązuje
poszczególne osoby – podwładnych, czyli ludzi w pewien sposób kontrolowanych przez
kontrolerów, do określonego działania. Konsekwencją procesu decyzyjnego i wiążących
się z nim, przekazywanych podwładnym, poleceń każdorazowo powinna być kontrola.
Kontrola rozumiana jako zarówno ocena i skutków czy też efektów decyzji jak i ocena
rezultatów działania poszczególnych jej wykonawców. Wielu menedżerów niezbyt dobrze
czuje się w roli kontrolerów – wynika to z niechęci lub też nieumiejętności prowadzenia
czasami nieprzyjemnych lub też konfliktowych działań. Warto jednak pamiętać, że jest to
jedna z najistotniejszych części zarządzania w ogóle, a kontrola zawsze ma sens –
niezależnie czy decyzja została podjęta w sposób indywidualny czy też kolegialny. Dla
każdego zatrudnionego prowadzenie szczegółowej kontroli poleceń dokonywanej przez
przełożonego nie powinien być niczym zaskakującym. Jest to normalny element procesu
pracy i nie powinien być postrzegany w kategoriach uciążliwości lub dyskryminacji. Fakt
podporządkowania w strukturze organizacyjnej oznacza, iż przełożony ma prawo i
obowiązek kontrolować poczynania i efekty pracy wszystkich pracowników – nawet tych,
o dużym stopniu samodzielności, a także tych, których ocena dotychczasowej pracy
zawsze była bardzo wysoka.

Kierowanie jako Specjalizacja w kwestiach czasu i stosunków między ludźmi

Kierowanie to specjalizacja w zajmowaniu się sprawami czasu i stosunków


między ludźmi w miarę jak pojawia się w organizacjach. Stwierdziłyśmy właśnie jak
organizacje wpływają na przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Nasza koncepcja czasu w
organizacjach obejmuje kilka elementów:

1. Zarządzanie to dążenie do wykreowania pożądanej przyszłości


przy uwzględnianiu przeszłości i teraźniejszości.
2. Praktykuje się zarządzanie w określonej erze historycznej; jest
ono jej odbiciem.
3. Zarządzanie jest działalnością wywołującą skutki i zjawiska
pojawiające się w miarę upływu czasu.

Znaczenie stosunków między ludźmi wiąże się również z kilkoma koncepcjami:

102
1. Kierownicy uczestniczą w stosunkach dwukierunkowych; każda
ze stron wywiera wpływ na drugą.
2. Kierownicy działają w ramach takich stosunków, których skutki
wpływają na innych.
3. Kierownicy żonglują rozmaitymi, równocześnie istniejącymi
stosunkami między ludźmi.

Podsumowując nasze rozważania ośmielamy się stwierdzić, iż, kontrola jest


bardzo ważnym zjawiskiem w pracy. Bez niej nie było by porządku i harmonii.
Sprawdzanie to, poprawia efektywność i rzetelność wykonywanej pracy każdego
zatrudnionego. Kontrola jest ocenianiem skutków, efektywności decyzji jak i oceny
rezultatów działania jej wykonawców.
Wydaje nam się, że, dzięki kontroli pracownicy sumienniej wykonują swoje
obowiązki w pracy. Dzięki niej pracodawcy mają pewność, że, ich firma nienagannie
prosperuje. Uważamy, iż, kontrola ma sens, jest to normalny element pracy. Przełożony
ma prawo kontrolować poczynania swoich pracowników, gdyż za to im płaci i chce, aby
wykonywali swoje obowiązki sumiennie i bez żadnych machlojek.

Bibliografia:

• Bańka W., Zarządzanie Personelem. Teoria i Praktyka, Toruń 1998.


• Bańka W., Zarządzanie Personelem w przedsiębiorstwie, Toruń 1998.
• Griffin R. W., Podstawy Zarządzania organizacjami, Warszawa 2004.
• Freeman R. E., Gilbert Jr D. R., Stoner J. A.F., Kierowanie, Warszawa 1977.
• Koźmiński A. K., Zarządzanie. Teoria i Praktyka, Warszawa 1997.
• Majewska R., Ordak G., Ormowski G., Radomska M., Sztabińska J., Tymorek K.,
Kodeks Pracy 2008.

Anna Lepionka
Dostępność prawa miejscowego

Prawu miejscowemu konstytucja przypisuje walory źródła prawa o charakterze


powszechnie obowiązującym. Ma to więc bardzo duże znaczenie dla prawa
podmiotowego jednostki, ponieważ wiąże nie tylko adresatów działań podjętych przez
administrację publiczną, ale również jej organy, które stanowią podstawę jej władczych
działań. Pojęcie „prawo miejscowe „zostało zawarte w Konstytucji RP w artykule 87
ustęp 2. Przewidziano w niej, iż organy samorządu terytorialnego oraz terenowe organy
administracji rządowej na podstawie upoważnień i w ich granicach, które są zawarte w
ustawie stanowić mogą akty prawa miejscowego stające się źródłami prawa
Rzeczypospolitej Polskiej obowiązujące na obszarze działań wyżej wymienionych
organów, które je ustanawiają.

Zarys historyczny stanowienia prawa miejscowego

Prawo miejscowe jako instytucja w polskim porządku prawnym znana jest już od
bardzo dawna. Z okresów zaborów państwo polskie przejęło bardzo wiele przepisów
normujących działalność samorządu terytorialnego do stanowienia prawa na obszarach
podlegających ich działaniu. Takie zjawiska występowały w zaborach niemieckim oraz

103
austriackim. Natomiast konstytucja marcowa deklarowała przekazanie przez państwo
organom przedstawicielskiemu samorządu terytorialnemu właściwego zakresu
ustawodawstwa, szczególnie z dziedziny administracyjnej, kulturalnej i gospodarczej.
Jednakże deklaracja ta została niezrealizowana. Nadmienić jednak trzeba, że jeden
wyjątek ustawy konstytucyjnej z 1920 r. zatwierdzał statut organiczny województwa
śląskiego zezwalający Sejmowi Śląskiemu w ramach jego autonomii do wydawania ustaw
lokalnych w ściśle określonym celu. Zapowiadana przez wyżej wymienioną konstytucję
deklaracja w zakresie wydawania aktów normatywnych była stopniowo ograniczana. Tak
więc tworzenie miejscowych przepisów z organów samorządowych została przerzucona
na organy administracji rządowej – wojewodów. Zmiany zawarte w rozporządzeniu
Prezydenta Rzeczypospolitej z 19 stycznia 1928 r. dotyczące organizacji oraz zakresu
działania władzy administracji ogólnej i ustawy z 1933 r. o częściowej zmianie ustroju
samorządu zastąpiono „ustawę” nazwą „statut miejscowy”, lub „miejscowe przepisy
prawne”. Oprócz statusów organy samorządowe terytorialne mogły wydawać regulaminy
w sprawach zarządu majątkiem i dobrem samorządowym. Dopiero w Konstytucji z 1935
r. akty prawotwórcze samorządowe zostają określone mianem norm obowiązujących.
Konstytucja ta nie mówiła o przekazywaniu ustawodawstwa lecz postanawiała, że
„samorządy mają prawo w zakresie ustawy oznaczonej wydawać dla swojego obszaru
normy obowiązujące pod warunkiem zatwierdzenia tych norm przez władzę nadzorczą”.
Następnie w latach powojennych obowiązują przepisy międzywojenne dotyczące zasady
tworzenia prawa miejscowego, ale w praktyce ich przydatność jest niewielka, tak więc
owe przepisy zaczęto stopniowo dostosowywać do nowych koncepcji prawnych. Ażeby,
to uczynić zostają powołane rady narodowe jako organy planowania działalności
publicznej i kontroli. Wprowadza się zasadę, że Prezydium Krajowej Rady Nadzorczej w
formie uchwały może przekazywać radom narodowym część ustawodawstwa w zakresie
spraw miejscowych, ale uprawnienia te nie zostały w praktyce wykorzystane. Po roku
1947 miejsce prawa miejscowego zajęły przepisy określane na podstawie ustaw
szczegółowych, statuty. regulaminy wydawane przez rady narodowe. Dopiero reforma z
1950 r. doprowadziła do przejęcia przez rady narodowe wszystkich kompetencji
administracji ogólnej oraz samorządu terytorialnego. Zniesiono dwutorowość
administracji i samorządu. Następnie dekret z 1953 r. odegrał duże znaczenie w zakresie
aktów o charakterze porządkowym i o świadczeniach w celach zwalczania klęsk
żywiołowych. Wyposażał on bowiem rady narodowe w szerokie kompetencje do
wydawania aktów miejscowych w koniecznych sytuacjach. Tak więc uprawnienia do
działań porządkowych przeniesiono z poziomu województwa. Następujące lata zaliczymy
do okresu rozszerzania upoważnień ustaw szczególnych organów administracji
wyspecjalizowanej do ustanawiania prawa miejscowego. W 1964 r. wchodzi w życie
kolejna ustawa o wydawaniu przepisów prawnych przez rany narodowe, dotyczy ona
przepisów porządkowych. Według niej rady narodowe i ich organy mogą wydawać
przepisy prawne wyłącznie na podstawie prawnych podstaw przewidzianych w ustawach -
mogą one być dwojakiego rodzaju:

- wynikające z ustaw szczególnych


- wynikająca z ustawy ogólnej, którą wówczas była ustawa z 1964 r.

W rzeczywistości przepisy prawa miejscowego wydawane były na podstawie


ustaw szczegółowych. Jednym z założeń ustawy z 1964 roku było ograniczenie
rozpraszania kompetencji wobec stanowienia prawa miejscowego.
W latach 1973 – 1975 zostaje przeprowadzona następna reforma administracyjna,
która doprowadziła do rozszerzenia uprawnień prawotwórczych przez przyznanie ich
104
naczelnikom gmin. Akty prawa miejscowego podlegały ogłoszenia ich w dzienniku
urzędowym wojewódzkiej rady narodowej, aby ludność mogła do nich dotrzeć. Urzędy
gmin zostały zobowiązane do prowadzenia zbiorów przepisów prawnych wydawanych
przez rade i jej organy, należało również powiadamiać miejscową ludność o wejście w
życie i utraty mocy obowiązującej nowych przepisów. W 1979 roku zaistniało już w
przepisach szczegółowych ponad 300 upoważnień dających uprawnienia terenowym
organom przedstawicielskim jak również dające organom administracyjnym uprawnienia
do wydawania aktów normatywnych w przeróżnych dziedzinach. W roku 1983 przestaje
obowiązywać ustawa z 1964 roku dotycząca wydawania przepisów prawnych przez rady
narodowe. Jej miejsce zajmuje ustawa z 20 lipca 1983 r. o systemie rad narodowych i
samorządu terytorialnego. Ustawa ta wprowadza definicję legalną prawa miejscowego -
„prawo miejscowe to przepisy powszechnie obowiązujące stanowione przez rady
narodowe i terenowe organy administracji państwowej o właściwości ogólnej,
obowiązujące na terenie poszczególnych jednostek zasadniczego podziału terytorialnego”.
Rok 1989 i 1990 to z kolei transformacja ustrojowa państwa polskiego, która szczególnie
odnosiła się do samorządu terytorialnego powodując zmiany zasad stanowienia,
obowiązywania oraz kontroli prawa miejscowego. Wobec tych zmian teraz akty prawa
miejscowego wydawały terenowe organy administracji rządowej i organy gminy. Aby
uporządkować zaistniałe niejasności i je uporządkować w ustawie z 10 maja 1990 roku
wprowadzono przepisy o samorządzie terytorialnym i ustawę o tzw. Pracownikach
samorządowych, nałożono również na gminy obowiązek ustalający przedstawienie
wykazu obowiązujących na ich terytorium aktów prawa miejscowego. Wraz w wejściem
w życie konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. nastąpił kolejny przełom dotyczący prawa
miejscowego. Istotne zmiany zostały wprowadzone również w 1998 r. kiedy to
wprowadzono nowe jednostki samorządu terytorialnego, wyposażając powiaty i
województwa w kompetencje prawotwórcze.

Pojęcie „prawo miejscowe”

Zgodnie z treścią konstytucji pozwala na wyodrębnienie podstawowych


elementów służące jego zdefiniowaniu :

 jest to podstawowe źródło prawa powszechnie obowiązującego


 obowiązuje powszechnie na obszarze działania organów które go
ustanowiły
 jest stanowiony na podstawie i w granicach ustaw
 jest stanowiony przez organy samorządu terytorialnego lub
terenowe organy administracji rządowej
 został ogłoszony

Adresatami prawa miejscowego są wszelkie podmioty przebywające na terenie


działania danego organu a więc nie koniecznie tylko mieszkańcy danej jednostki.
Prawo miejscowe może przybierać różne rodzaje w zależności od przyjętego
kryterium podziału:

 kryterium podmiotowe (czyli kto jest upoważniony do ich


stanowienia- akty prawa miejscowego stanowione przez organy
jednostek samorządu terytorialnego i akty stanowione przez
terenowe organy administracji rządowej)

105
 kryterium rodzaju upoważnienia ustawowego (akty wykonawcze
wydawane na podstawie przepisów ustaw szczególnych i akty
wydawane na podstawie klauzuli generalnej)
 kryterium przedmiotowe (lokalne przepisy wykonawcze do ustaw
i przepisy ustrojowo-organizacyjne)
 kryterium przedmiotowo-formalne

Organy posiadające kompetencje do wydawania aktów prawa miejscowego:

- rada powiatu,
- rada gminy,
- wojewoda
w wyjątkowych przypadkach:
- zarząd powiatu
- wójt

Ustawodawca przewiduje również, iż w pewnych szczególnych okolicznościach


możliwości zawieszenia bądź rozwiązania organów jednostek terytorialnych można
przekazać wykonywanie ich kompetencji innym osobom powołanym w tym celu.
Aby prawo miejscowe weszło w życie konieczne jest jego ogłoszenie co wynika z
treści art.88 Konstytucji. Jednakże zasady publikacji aktów prawa miejscowego nie są
jednoznaczne gdyż zależą od rodzaju aktu. Wszystkie akty prawa miejscowego muszą być
opublikowane w wojewódzkim dzienniku urzędowym, natomiast akty prawa miejscowego
o charakterze porządkowym dodatkowo muszą być opublikowane w drodze
obwieszczenia lub w sposób zwyczajowo przyjęty na danym terytorium lub w środkach
masowego przekazu.
Wójt bądź burmistrz mają obowiązek przesłania przepisów porządkowych do
ogólnej wiadomości sąsiednim wójtom, gminom, staroście powiatu w którym mieści się
gmina. Analogicznie taki sam obowiązek ciąży na staroście i wojewodzie, który ma
niezwłoczny obowiązek przekazania rozporządzeń Prezesowi Rady Ministrów,
marszałkowi województwa, starostom, prezydentom miast, wójtom, burmistrzom na
terenie jakim te rozporządzenia mają być stosowane. Wszystkie akty prawa miejscowego
powinny być zebrane i opublikowane w zbiorze dzienników urzędowym prowadzonym
przez wojewodę. Natomiast starostwo powiatowe ma obowiązek udostępniania jak
również gromadzenia aktów prawa miejscowego ustanowionych na danym powiecie.
Urząd gminy powinien prowadzić zbiór przepisów gminnych dostępnych do wglądu przez
każdą indywidualną osobę w swojej siedzibie, powinno być to również bezpłatne. Należy
też podawać do powszechnej wiadomości, że dane akty prawne wskutek orzeczeń
zastosowanych przez organy przestały obowiązywać. W wojewódzkich dziennikach
urzędowych niestety publikuje się wyłącznie wyroki sądu administracyjnego, które
uwzględniają skargi na akty prawa miejscowego. Należy wspomnieć o przyjętej wobec
orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego zasadzie publikowania orzeczeń w organach
publikacyjnych. Bardzo korzystnym dla upowszechnia prawa miejscowego jest Biuletyn
Informacji publicznej – czyli urzędowy publikator teleinformatyczny w postaci
ujednoliconego systemu stron w sieci teleinformatycznej.
Według mnie bardzo mało osób zdaje sobie sprawę z istnienia i funkcjonowania
prawa miejscowego. Choć wszelkie posiedzenia gminne bądź też zebrania w urzędzie
wojewódzkim powinny być jawne jak i każdy chętny może wziąć w nich udział z reguły
tego nie robimy. Pozwolę sobie stwierdzić, że bardzo często mamy do czynienia z tzw.
fikcją administracyjną odnosząca się do powszechnej znajomości prawa, czyli zasady, że
106
akty ogłoszone w oficjalnych organach są znane wszystkim obywatelom. Pozwolę sobie
stwierdzić iż bardzo często osoby pracujące na stanowiskach w administracji publicznej
wychodzą z założenia, że to petent powinien być wyrozumiały, zadawać jak najmniej
pytań nie przeszkadzać w ich pracy. Bardzo często jeżeli nie mamy „znajomości” jest nam
bardzo trudno zdobyć jakieś informacje bądź nawet dokumenty, które powinniśmy dostać
wręcz od ręki i bez proszenia.
W Rzeszowie na mocy orzeczenia Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w
dniu 25 października 2007 roku określono kiedy i dokładnie w których godzinach można
mieć wgląd w dokumenty publiczne, część wyroku prezentuję poniżej, co według mnie
jest potwierdzeniem że dostępność prawa publicznego jest prawie żadna jeżeli, aby mieć
wgląd w dokumenty musi zapadać dopiero wyrok sądu:
"Każdy obywatel ma prawo dostępu do dokumentów i uzyskiwania informacji
dotyczących wykonania zadań publicznych przez organy gminy"; - § 141 pkt. 2 Statutu o
treści: "Udostępnienie dokumentów odbywa się w budynku Urzędu Miejskiego w każdy
wtorek w godzinach od 9:00 14:00; - § 141 pkt. 4 Statutu o treści: "Celem dostępu do
dokumentów obywatel zwraca się z pisemnym wnioskiem zawierającym oznaczenie
dokumentu żądanego do wglądu".

Bibliografia

„Prawo miejscowe ” Dorota Dąbek Wolter Kluwer Polska Sp. z o. o. 2007


„Akty prawa miejscowego stanowione przez terenowe organy administracji rządowej ”
Piotr Lisowski Adam Ostapski Kolonia Limited 2008
„Zarys prawa administracyjnego” Leoński Z. Warszawa 2004
I SA/Rz 438/07- Wyrok WSA w Rzeszowie

Monika Lepionka
Style kierowania ludźmi

Mówiąc o kierowaniu trzeba rozważyć dwa różne zagadnienia:

- kierowanie przez jednostki wyższego stopnia działalnością podległych jednostek


- kierowanie zespołem ludzi w danej jednostce organizacyjnej.

Pierwsze zagadnienie sprowadza się do problemu centralizacji lub decentralizacji


w administracji, zaś drugie skierowane jest bardziej na teorie organizacji i zarządzania.
Możemy wyróżnić dwa podstawowe style kierowania:

- styl autokratyczny
- styl kooperatywny.

Styl autokratyczny charakteryzuje się centralizacją władzy, przewagą decyzji


jednoosobowych i poleceń służbowych, wywołuje duży dystans w kontaktach z
podwładnymi itp. Styl autokratyczny polega na tym, że szef sam dokonuje podziału pracy,
nikogo nie pyta o zdanie, działa głównie przez polecenia i kary, utrzymuje dystans w
stosunku do pracowników. Autokratów możemy podzielić na:

107
- surowych (apodyktyczni lecz sprawiedliwi, nie delegują swoich uprawnień);
- życzliwych (czują odpowiedzialność za pracowników, chcą im stworzyć dogodne
warunki pracy, lecz sami ustalają, co jest dla nich dobre);
- nieudolni (despotyczni, nieobliczalni, ich stosunek do podwładnych zależy od
chwilowego nastroju).

Styl kooperatywny zwiększa efektywność działania urzędów przez wzgląd na jego


motywacyjny charakter. Zakłada on jednak, że urzędnicy są dobrze wykształceni, są
świadomi odpowiedzialności i posiadają zdolności samokontroli. Styl ten rodzi pewne
niebezpieczeństwo szczególnie wtedy gdy konieczne jest m.in. uzgodnienie priorytetów
czy podział środków. Wówczas kierownik musi wystąpić w roli arbitra.
Możemy wyróżnić jeszcze inne style kierowania np.:
Styl demokratyczny który charakteryzuje decentralizacja władzy, partycypacja w
zarządzaniu, brak dystansu w układzie przełożony-podwładny. Szef demokrata: zachęca
grupę do podejmowania decyzji dotyczących celów i zadań oraz ich przydzielania
poszczególnym pracownikom. Koordynuje działania pracowników i deleguje swoje
uprawnienia. Dba o dobre stosunki w grupie i uczestniczy w ich pracy. Możemy wyróżnić
w nim dwa style przywódcze:
- zorientowany na zadania - polega na ścisłej kontroli podwładnych, aby wywiązali się z
powierzonych zadań.
- zorientowany na podwładnych - motywacja podwładnych zamiast ścisłej kontroli nad
nimi.
Kierowanie klubowe - cechuje się troską o pracowników, małym
zainteresowaniem produkcją. Kierownik zwraca głównie uwagę na odczuwane przez ludzi
potrzeby, ufa im, utrzymuje harmonijne, bezstresowe stosunki. W pracy panuje przyjazny
klimat i tempo pracy. Kierownik unika konfliktów, nawet za cenę słabszych wyników.
Tacy kierownicy określani są mianem wynaturzonych demokratów, stwarzających pozory,
że każdy pracownik organizacji jest członkiem dużej, szczęśliwej rodziny.
Kierowanie zespołowe (demokratyczne, zintegrowane) – wykazuje się dużą troską
o produkcję jak i o morale i zadowolenie pracowników. Kierownik motywuje ludzi do
wydajnej pracy, co prowadzi do wysokich osiągnięć. Tego typu kierownik wierzy, że
możliwe jest stworzenie takiej sytuacji, w której pracownicy swoje własne potrzeby
zaspokajają poprzez pracę zgodną z celami organizacji. Kierownik tego typu stawia na
pracę w bardzo zgranym i sprawnym zespole, który zainteresowany jest osiąganiem
wysokiej wydajności w warunkach wzajemnego zaufania, respektu, szacunku.
Według Roberta Blake i Jane Mounton, twórców siatki kierowniczej działanie
kierownika jest najskuteczniejsze wówczas, gdy troszczy się on zarówno o ludzi jak i o
produkcję. Gdy ludzie mają poczucie przynależności do wspólnoty w przedsiębiorstwie.
Trudno jest jednak znaleźć jeden główny styl kierowania. Wśród badaczy
dominuje podejście sytuacyjne, które zakłada relatywizm oceny stylu kierowania. Zależy
on od specyficznych warunków funkcjonowania zespołów ludzkich. Stwierdza się, że
kierownik jest tym efektywniejszy im szerszy posiada zakres stylów kierowania i im lepiej
potrafi dobrać najwłaściwszy styl do danej sytuacji w zakładzie pracy.

Patrząc na stylu kierowania należy wziąć pod uwagę trzy siły:

- Siłę kierownika - jego wiedzę, wartości i doświadczenia.


- Siłę podwładnych - kierownik może dopuścić się większej swobody, kiedy
podwładni pragną niezależności, są odpowiedzialni, identyfikują się z celami
organizacji, mają dostateczną wiedzę i doświadczenie.
108
- Siłę sytuacji - styl preferowany w organizacji, istotą zadań grupy roboczej,
presją czasu i uwarunkowań środowiska. Najskuteczniejsi są kierownicy
elastyczni, potrafiący dobierać właściwe zachowania do zaistniałych sytuacji.

Bardzo trudno jest być dobrym kierownikiem i sprostać wszystkim wymaganiom


swoich przełożonych a także podległych pracowników. Na podstawie swoich
doświadczeń w pracy jak na razie tylko raz udało mi się trafić na przełożonego, który
rzeczywiście dbał o pracowników. Umiał z nimi rozmawiać stanąć w ich obronie czy w
razie konieczności zmotywować ich do działanie a zarazem miał duże poważanie u
swoich przełożonych. Moi kolejni kierownicy nie potrafią nawiązać dobrego kontaktu z
podwładnymi wymagają wciąż coraz większych efektów pracy nie zważając na
pracowników. Nie potrafią zmotywować ludzi do pracy wręcz przeciwnie czasami
nastawiają ich przeciw sobie licząc w ten sposób na lepsze efekty – co się nie sprawdza
jedynie rodzi złe emocje pomiędzy współpracownikami.

Bibliografia:

„Nauka administracji” Zbigniew Leoński Warszawa 2004


„Zarys nauki administracji” Ernest Knosala Zakamycze 2006
„Nauka o administrowaniu” St. Kowalewski Warszawa 1975
„Zasady zarządzania organizacjami „Weber R.A Warszawa 1996

Sebastian Lewandowski
7owinki technologiczne w historii administracji publicznej

Ogół czynności zawiadywania, zarządzania; ogół organów zajmujących się


zarządzaniem; personel kierowniczy; wykonawcze władze państwowe i czynności przez
nie wykonywane – takimi oto słowami określona została administracja w Słowniku
wyrazów obcych Władysława Kopalińskiego.131 Wywnioskować można z nich jedno
stwierdzenie – administracja towarzyszy człowiekowi od początku jego istnienia.
Owszem, dziesiątki tysięcy lat temu miała ona całkowicie inne oblicze niż ta, którą znamy
na co dzień, niezaprzeczalnym jednak jest fakt, że nawet w pierwszych, prastarych
organizacjach plemiennych istniała pewna forma zarządzania, dzięki której realizowano
ówczesne cele i zadania. Postęp cywilizacji homo sapiens sapiens odzwierciedlał się w
każdej dziedzinie życia – nauce, kulturze, architekturze czy urbanistyce. Małe plemiona,
podbijając słabsze związki bądź łącząc się w coraz to większe grupy wytworzyły w
rezultacie narody i organizmy państwowe. Zarządzanie coraz to większymi ośrodkami
wymagało natomiast większego nakładu pracy – która, jak się okazało, mogła być
redukowana przez coraz to nowsze wynalazki.
Celem mojego opracowania jest w związku z tym przedstawienie krótkiej historii
o tym, jak dorobek ludzkiej cywilizacji wpłynął nie tylko na funkcjonowanie, ale i obraz
szeroko rozumianej administracji publicznej.
Kamieniem milowym w rozwoju ludzkości było wynalezienie pisma. Mimo, iż
czas jego powstania na świecie nie był równomierny, to kilkutysięczny okres jego
istnienia świadczy o odegranej przezeń roli. Początkowo pismo, jako system umownych
znaków, przybierało postać piktogramów i hieroglifów, wyrytych w skałach czy

131
Kopaliński W. Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem, Warszawa
2000, s. 20
109
tabliczkach. Z czasem jednak udoskonalały się zarówno przyrządy piśmiennicze, jak i
materiały, na których pozostawiano ślad. Niegdyś w ręku skryby spoczywały rylce,
stylusy czy pędzelki132, maczane w odpowiednim barwniku. Dalsze stulecia
spopularyzowały użycie ptasich piór, które następnie wyparte zostały przez pióra wieczne,
długopisy, ołówki czy flamastry. Kamienne tabliczki również przechodziły w
zapomnienie, na rzecz papirusu, pergaminu, w końcu używanego do dzisiaj papieru.
Nietrudno wyobrazić sobie jaka byłaby różnica czasu w ręcznym napisaniu tej pracy
sposobami egipskich pisarzy Faraona oraz dzisiejszych urzędników.
Istota ludzka od zawsze dążyła do tego, by z jednej strony odkrywać nieznane,
z drugiej zaś ułatwić sobie tym nowo poznanym życie. Podejście takie warunkowało
zresztą wciąż trwający postęp. Zanim nadeszła era automatyki, człowiek skupił się na
mechanizacji wykonywanych przez siebie prac, wykorzystując poznawane prawa
matematyki, fizyki i przyrody. Stosowanie mechaniki nie miało jednak przez wiele dekad
wpływu na pracę ludzi zajmujących się zarządzaniem sprawami publicznymi - wszelkie
rachunki, spisy czy dokumentacje tworzone były ręcznie.
Przełomem w tej dziedzinie okazało się stworzenie przez Jana Gutenberga w
połowie XV w. pierwszej w Europie prasy drukarskiej, wyposażonej ponadto w metalowe
czcionki. Drukarnia Gutenberga nie miała bezpośredniego wpływu na funkcjonowanie
urzędów publicznych, zaczęła ona jednakże nowy okres, którego echo coraz intensywniej
odbijało się w przyszłych pokoleniach. Urządzeniem, które jako pierwsze
zrewolucjonizowało pracę piśmienną, była bowiem maszyna do pisania. Za jej
wynalazcę uważany jest Amerykanin Christopher Latham Sholes, który uzyskał patent w
1868r., sprzedając go jednak 5 lat później firmie Remington Arms Company za 12 000
dolarów.133 Maszyny do pisania stały się w końcu nieodłącznym atrybutem pisarzy, a z
czasem także urzędników – uderzanie w klawisze poruszające odpowiednimi czcionkami,
których sekwencje uważano jak na ówczesne czasy za równe i jednolite, było niczym „łyk
świeżego powietrza”. Nawet nie wprawiony maszynista zaczął osiągać znacznie szybsze
tempo pracy niż osoba fachowo używająca pióra i atramentu. Wraz z biegiem lat,
maszyny do pisania coraz bardziej udoskonalano, stosując elektryczne komponenty,
zmniejszając ich gabaryty oraz poprawiając ergonomię.
Napisanie jednego egzemplarza druku nie zawsze okazywało się wystarczające –
bardzo często wymagane było sporządzenie wielu tych samych egzemplarzy. Ciężko
sobie dzisiaj wyobrazić nawet maszynowe pisanie tego samego dokumentu w
kilkudziesięciu czy kilkuset seriach, zachowując przy tym ich dokładne podobieństwo.
Kopiowanie stało się nieodłączną czynnością osoby mającą do czynienia z wieloma,
powtarzającymi się formularzami i dokumentami – niezbędne dlatego stało się posiadanie
odpowiednich urządzeń to zapewniających.
Z jednej strony, w przypadku klasycznego piśmiennictwa, nasuwa się legendarna
już kalka, czyli kartka papieru powleczona pigmentem, który pod wpływem nacisku
zostawiał ślad na papierze. Powstanie kalki sięga początków XIX w., a konkretnie osoby
Ralpha Wedgewooda, jej rozpowszechnienie nastąpiło zaś w roku 1871 dzięki
spostrzegawczości Lebbeus H. Rogersa134. Druga strona medalu ukazuje natomiast
urządzenie mechaniczne, będące niejako „ojcem kserokopiarki” – powielacz. Jako
surowiec barwiący, powielacz wykorzystywał albo roztwory na bazie spirytusu, albo
białkowe, pokryte żelatyną matryce. Jakość kopiowanych dokumentów malała wraz z
kolejnymi egzemplarzami, jednakże szybkość, z jaką odbywał się ten proces, była w

132
http://www.wsp.krakow.pl/whk/pisma.html
133
http://www.britannica.com/EBchecked/topic/541481/Christopher-Latham-Sholes
134
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kalka_kopiuj%C4%85ca
110
chwili jego powstania – XIX wieku – na tyle zadowalająca, iż sprzęt ten przetrwał w
wielu biurach nawet do lat 80. kolejnego stulecia.135
Schyłek stricte mechanicznych urządzeń kopiujących następował wraz z upływem
XX wieku, bowiem okazał się on w tej sferze wiekiem używanego do dzisiaj urządzenia
biurowego – kserokopiarki. Pierwsze kserokopiarki zaczęła produkować amerykańska
firma Xerox w 1937r.; do Polski dotarły zaś one w latach 70.136 Podstawą działania tych
urządzeń okazał się sproszkowany toner, który dzięki skomplikowanym, opartym na
elektrostatyce procesom umożliwiał błyskawicznie i oparte na nieporównywalnie lepszej
jakości powielanie. Z biegiem czasu kserokopiarki udoskonalano, dzięki czemu pojawiły
się wersje czarno-białe oraz kolorowe, w pełni zautomatyzowane, w których można nawet
wyregulować ostrość czy rozmiar kopii. W dniu dzisiejszym urządzenia te, dzięki dużej
wydajności i praktyczności nadal cieszą się ogromną popularnością i nic nie zapowiada
ich schyłku przez najbliższe lata.
Wraz z opanowaniem ogromnej siły, jaką jest prąd elektryczny, zrodził się proces
elektryfikacji, a z czasem elektronizacji życia. Internetowy Słownik Języka Polskiego
PWN definiuje elektronizację jako „wprowadzanie urządzeń elektronicznych do
przemysłu, nauki itp.”137 Wprowadzanie nowoczesnych technologii nie jest jednakże
zjawiskiem natychmiastowym, czego dowodzą wszelkie opory we wdrażaniu innowacji
na przestrzeni wieków. Tak też było i nadal jest w przypadku administracji publicznej,
choć ostatnie dziesięciolecia pokazują, jak diametralnie zmieniła ona swoją strukturę.
Podstawowym, niemal rewolucyjnym krokiem było w tej sferze zbudowanie
komputera. W historii tych maszyn jako protoplasta zasłynął ENIAC – zbudowane w
latach 1943-46 urządzenie, ważące 30 ton i zajmujące 100 m2, którego lampy pochłaniały
175 kilowatów mocy138. Pamiętać przy tym należy, że prace nad elektronicznymi
liczydłami trwały już wiele lat wcześniej – ENIAC zdobył swą popularność głównie
dzięki ogromnej kubaturze oraz zastosowaniu wspomnianych lamp. Dzisiaj, w erze
nanotechnologii, rozmiary komputerów nie wychodzą poza urzędowe biurko, wykazując
przy tym kilkadziesiąt milionów razy szybsze taktowanie procesora.
Wpływ tych urządzeń na funkcjonowanie administracji okazał się ogromny –
ciężko wyobrazić sobie w dzisiejszych czasach referat czy departament, w którym nie ma
komputera. Początkowe ich zadania oscylowały wokół sfery technicznej – chodziło
szczególnie o wyparcie archaicznych maszyn do pisania. Komputerowa klawiatura
okazała się nie tylko wygodniejsza, ale także szybsza i bardziej funkcjonalna - tekst
pojawiający się na ekranie monitora można było w każdej chwili skorygować,
sformatować i dopiero wydrukować. Samo drukowanie także przeszło niemałą
metamorfozę; pierwsze drukarki igłowe były tak naprawdę elektrycznymi maszynami do
pisania, a to poprzez niemal identyczny schemat działania. Następnie przyszedł czas na
atrament – a wraz z nim lepszą i szybszą jakość druku. Obecnie standardem są drukarki
laserowe – najszybsze, cechujące się najlepszą jakością, a także bardzo przydatnymi
funkcjami, jak np. drukowanie dwustronne. Przy okazji omawiania używanego dzisiaj
przed administrację sprzętu, nie można zapominać także o skanerze, którego działanie
jest odwróceniem procesu drukowania – obraz kartki papieru czy innego obiektu
mieszczącego się pod pokrywą może zostać przeniesiony z powrotem do komputera w
celu dalszej edycji bądź po prostu archiwizacji. Używane mogą być również inne
akcesoria, jak przykładowo czytniki kart płatniczych.

135
http://pl.wikipedia.org/wiki/Powielacz
136
http://www.multicopia.pl/usluga.html
137
http://sjp.pwn.pl/haslo.php?id=2556492
138
http://www.fizyka.umk.pl/~kgrabcze/zajecia/Wstep/HIST-opis.pdf
111
W tej części poruszyć należy również kwestię archiwizacji danych, która w
przeciągu kilkudziesięciu lat przeszła ogromną metamorfozę. Czy potężne pomieszczenie,
pełne zakurzonych, grubych teczek, może zostać zminimalizowane do rozmiaru biurkowej
szuflady? Kiedyś stwierdzenie takie wywołałoby salwy śmiechu, w 2009 roku nie
wzbudza ono żadnego zaskoczenia czy tym bardziej niedowierzania. Zasadniczy wpływ
ma tutaj wciąż powiększająca się pojemność pamięci komputerowej przy jednoczesnej
miniaturyzacji jej rozmiarów. Jako ciekawostkę warto przedstawić praktyczną stronę tego
zjawiska: jedna strona dokumentu napisanego w programie Microsoft Word, zapełnionego
w całości literami „a” (przy marginesach 2,5 cm na każdy bok kartki daje to w rezultacie
3542 znaki), zajmuje na dysku pojemność równą 25 kilobajtom (KB). Można ten rozmiar
uznać za celowo zawyżony, gdyż rzadko kiedy strona urzędowego druku jest w całości
pokryta znakami. Przyjmując jednak jako bazową wartość 25 KB łatwo obliczyć, iż na
sławnych dyskietkach 3,5”, mających pojemność 1,44 megabajta (MB) równą 1440 KB,
zmieści się ok. 57 takich stron. Standardowa płyta CD o pojemności 700MB pomieści już
ponad 28 000 egzemplarzy. Jednowarstwowe i jednostronne płyty DVD o pojemności
4.36 gigabajtów (GB) są już miejscem dla prawie 184 000 takich stron, nie mówiąc o
płytach DVD dwuwarstwowych dwustronnych, mających prawie 4-krotnie większą
pojemność przy tych samych rozmiarach fizycznych. Proszę sobie wyobrazić, do jakiej
sumy urośnie owa liczba, gdy pod uwagę weźmiemy chociażby najnowocześniejsze płyty
Blue-ray, mające pojemność od 25 do nawet 400 GB. Pozwoliłem sobie nie włączać do
analizy zdobywającej coraz większą popularność pamięci flash (pendrive’y, karty SD,
MMC i inne) oraz, przypominających wielkością średnią książkę, przenośnych dysków
twardych, których pojemność osiągnęła już „magiczną” granicę 1 terabajta (1024
gigabajtów).
Dotychczas poruszałem kwestie odnoszące się do rozwoju techniki samej pracy
administracyjnej, przejawiającej się głównie w pisaniu, drukowaniu, kopiowaniu, czy
w końcu archiwizowaniu dokumentów, formularzy i wielu innych pism. Wszystkie
te czynności umożliwiają sformalizowanie działań o charakterze publicznym, co samo
w sobie tłumaczy ich powszechność. Administracja publiczna nie jest jednakże domeną
pracy jednego człowieka, lecz całego zespołu ludzi, począwszy od urzędów gminy, a
skończywszy na ministerstwach. Poprawne funkcjonowanie na szczeblu zarządzania
wymaga odpowiedniej komunikacji, która przeszła rozkwit równie bogaty, jak poruszona
we wcześniejszej części pracy infrastruktura.
W tym wypadku początek historii należy również do zdanego tylko na siebie i
swoje umiejętności człowieka. Przekazywanie informacji na odległość z biegiem lat
okazywało się niezbędne – spowodowało to wykreowanie się różnorako zwanej profesji,
pospolicie jednak znanej jako goniec. Osoba ta miała pozornie nietrudne zadanie –
dostarczyć wiadomość od nadawcy do odbiorcy, zazwyczaj bez ingerencji w jej treść. Jaki
był praktyczny aspekt pełnienia tej funkcji, nietrudno się domyśleć – dziesiątki, setki czy
tysiące kilometrów do pokonania w nieprzewidywalnych warunkach atmosferycznych, nie
wspominając o innych, czyhających po drodze niebezpieczeństwach. Siła nóg człowieka
nie należała do zadowalających, nieodłącznym więc kompanem gońca było szybsze i
wytrzymalsze od niego zwierzę – zazwyczaj koń. Muzułmanie już w XII w.139 zauważyli
natomiast, że pewne gatunki zwierząt można wykorzystywać jako samodzielnych
kurierów – mowa tutaj oczywiście o gołębiach pocztowych, których rola kilkaset lat
później gwałtownie wzrosła.
Wiele lat musiało natomiast upłynąć, by przesył wiadomości stał się
usystematyzowany i podporządkowany instytucjom tylko do tego powołanym. Urzędy

139
http://pl.wikipedia.org/wiki/Go%C5%82%C4%85b_pocztowy
112
pocztowe, które dzięki sieciowemu rozmieszczeniu umożliwiały szybszy, wydajniejszy
i bardziej bezpieczny przepływ informacji, zaczęły przejmować na swe barki zadania
korespondencyjne. Nadal jednak, mimo unowocześnionego systemu pracy, wymagane
były bezpośrednie interakcje. Początkiem XIX w., a konkretnie w 1833r., niemieccy
konstruktorzy – W. Weber i C.F. Gauss - stworzyli jednak urządzenie, które kompletnie
odmieniło ówczesną komunikację – telegraf. Działanie tego urządzenia opierało się na
przekazywaniu krótkich impulsów elektrycznych na duże odległości, powodując tym ruch
igiełek odpowiedzialnych za pozostawienie tekstu.140 Wiadomość ta, zwana telegramem,
mogła zostać dostarczona w bardzo krótkim czasie – sam impuls elektryczny porusza się
bowiem z prędkością światła. Udoskonaleniem i rozbudowaniem telegrafu okazał się z
biegiem lat dalekopis, zwanym także telegraficznym aparatem drukującym. Jego
pierwszą, praktyczną wersję skonstruował w roku 1855 David E. Hughes,141 maszyna ta
okazała się natomiast matką funkcjonujących do dzisiaj faksów.
Również w XIX w. światło dzienne ujrzał aparat, który nie tylko umożliwiał
porozumiewanie się na odległość, ale przede wszystkich dokonywanie tego za pomocą
własnego głosu – telefon. Przyjęto, że wynalazł go Aleksander Graham Bell, pomimo,
iż prototyp tego wynalazku skonstruował wcześniej Włoch Meucci Antonio Santi142.
Działanie telefonu, podobnie jak telegrafu, odbywało się dzięki impulsom elektrycznym,
przy czym procedura ta opierała się i opiera do dnia dzisiejszego na stałym,
elektromagnetycznym „kodowaniu” (za pomocą mikrofonu) i „dekodowaniu” (za pomocą
głośnika) fali dźwiękowej na sygnał elektryczny, i odwrotnie. Upowszechnienie użycia
telefonu okazało się przełomem, wraz z którym narodziła się nowa gałąź nauki i
gospodarki – telekomunikacja, a przy tym budowa niezbędnej infrastruktury technicznej.
Nowoczesną formą telefonu, o którą otarł się każdy z nas, choć mającą swe korzenie już
w początkach drugiej połowy XX wieku, są telefony komórkowe – które od
stacjonarnych różnią się mobilnością, wielofunkcyjnością, a przede wszystkim przesyłem
sygnału nie za pomocą przewodów, a fal radiowych. Kończąc ten wątek nie trzeba
podkreślać, iż każde z tych urządzeń doczekało się z czasem implementacji w ośrodkach
administracji publicznej, a część z nich spełnia doskonale swe funkcje do dnia
dzisiejszego.
Technologiczną supremację dzisiejszego świata, która zakorzeniła się głęboko
w niemal każdej jego dziedzinie, ustanowił jednak Internet. Wielu ludzi nie wyobraża
sobie obecnie funkcjonowania bez dostępu do sieci. Nic jednak nie bierze się nagle i z
nicości - pod koniec lat 60. w Stanach Zjednoczonych, Agencja Zaawansowanych
Projektów Badawczych – ARPA (z ang. Advanced Research Projects Agency),
opracowała pierwszą sieć łącząca potężne jeszcze wtedy maszyny w celu zwiększenia
wydajności prac z zakresu obrony, typowych dla okresu Zimnej Wojny.143 Obecnie sieć ta
rozrosła się do globalnych rozmiarów, wpisując się w codzienność prawie każdego
zakątka Ziemi.
Retorycznym okazuje się przy tym pytanie, czy Internet znalazł swoje
zastosowanie w funkcjonowaniu administracji publicznej. W wielu krajach doszło do
kompletnej reorganizacji administracji i poddaniu jej nowoczesnym technologiom,
doprowadzając do urealnienia tzw. e-government. W koncepcji tej obywatel jest w stanie

140
http://www.mojaenergia.pl/strony/1/i/153.php
141
http://www.wynalazki.mt.com.pl/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=171&I
temid=51
142
http://www.wynalazki.mt.com.pl/joomla/index.php?option=com_content&task=view&id=727&I
temid=43
143
http://serwis.magazynyinternetowe.pl/artykul/733,1,693,internet_-_historia_powstania.html
113
załatwić wszystkie interesujące go sprawy, które wcześniej wymagały bezpośrednich
interakcji w odpowiednich placówkach. Wypełnienie wniosku o dowód osobisty, wpłata
na konto bankowe, uzyskanie formularzy skarbowych – te i podobne czynności nie
wymagają nawet wychodzenia z domu – jedynym warunkiem jest dostęp do Internetu.
Wszystko to powoduje powstanie nowoczesnego i zglobalizowanego społeczeństwa
informacyjnego.
Czy jednak tylko sam obywatel odczuwa korzyści związane z ekspansją Internetu
w administracji publicznej? Odpowiedzi na to pytanie nie trzeba szukać daleko. W Polsce
nie ma już prawdopodobnie urzędów, w których komputery nie byłyby połączone z siecią.
Urzędnik, poza możliwością pracy na nowoczesnym sprzęcie, ma więc także do
dyspozycji niemal nieograniczoną bazę informacji, które mogą się okazać przydatne w
jego pracy. Także powoli, na korzyść e-maili, swój dominujący charakter zatracać będą
konwencjonalne listy. Poczta elektroniczna, poza błyskawiczną prędkością przesyłu,
cechuje się również multimedialnym charakterem – dołączenie zdjęcia, pliku wideo czy
dźwięku nie stanowi bowiem żadnego problemu. Również potwierdzenie autentyczności
czy powagi takiej korespondencji przestaje być argumentem dla przeciwników postępu, a
to za sprawą coraz to popularniejszego podpisu elektronicznego.
Poza takimi udogodnieniami, jak możliwość przeglądania różnorakich stron
internetowych i korzystania z poczty elektronicznej, wysuwa się również kwestia
dotycząca ściślejszej współpracy pomiędzy pracownikami administracji, a także
udzielania pomocy interesantom. Chodzi tutaj o głównie o użycie komunikatorów (np.
Gadu-Gadu, Skype czy Tlen.pl) oraz forów internetowych.
Zasadnicze korzyści przemawiające za komunikatorami internetowymi to ich
prosty interfejs, szybkość oraz możliwość prowadzenia rozmowy w czasie rzeczywistym.
Obsługa poczty elektronicznej przebiega zazwyczaj podobnie jak klasycznej – co jakich
czas sprawdza się, czy nie oczekują w niej nowe wiadomości. Telefony natomiast –
zarówno stacjonarne, jak i komórkowe – używa się zwyczajowo tylko do rozmowy.
Komunikatory pozwalają połączyć obie funkcję: prowadzona jest na bieżąco dyskusja w
postaci tekstowej (bądź klasycznej - głosowej), wraz z możliwością załączania
potrzebnych dokumentów i innych plików. Posiadanie przez dany oddział w urzędzie
własnego numeru komunikatora, umożliwiłoby stworzenie odrębnej listy skupiającej
wszystkich pracowników w danym zakładzie, a wraz z tym obserwowanie ich statusu i
korzystanie z wyżej wymienionych korzyści. Profity skierowane byłyby również w stronę
obywatela, mającego dodatkową możliwość kontaktu. Mała popularność tej formy
kontaktowania się wewnątrz struktur administracyjnych ma źródło najprawdopodobniej w
tym, iż komunikatory są najbardziej rozpowszechnione wśród ludzi młodych, co wciąż
kojarzy się z rozrywką, a nie profesjonalnym zarządzaniem.
Inną natomiast funkcję nieść może upowszechnienie forów internetowych.
Obecnie możliwe założenie jest za darmo własnego forum o dowolnej, zgodnej z
obowiązującym prawem tematyce. Dobrze zorganizowane i odpowiednio zarządzane
forum może stać się odbiciem samej placówki, która powołała je do życia – odpowiednie
działy zawierają ściśle określoną tematykę, począwszy od charakteru informacyjnego,
przez pomysłodawczy, na rozrywkowym skończywszy. Powołany przez administratora
zespół moderatorów czuwa nad porządkiem i odpowiednim zachowaniem użytkowników;
sama zaś rejestracja członków może zostać poddana ograniczeniom, co zapobiega
dostępowi przez nieuprawnionych internautów. Należy także podkreślić, że dostęp do
wszelkich kwestii publicznych powinien być możliwy bez rejestracji, utwierdzając tym
samym prawo obywatela do informacji.
Podsumowując owe opracowanie, należy zadać pytanie: co czeka nas w
przyszłości? Czy użycie obecnie popularnych wśród nastolatków urządzeń i form
114
porozumiewania się może wpłynąć na podniesienie jakości administracji, zarówno w
Polsce jak i na świecie? Czy za kilkanaście, kilkadziesiąt lat, idąc do urzędu skarbowego
bądź referatu ewidencji ludności, zastaniemy przy okienku sympatycznego robota,
posiadającego niemożliwą do ogarnięcia przez człowieka wiedzę? Jedno jest pewne –
administracja publiczna jeszcze niejednokrotnie przekształci swoje oblicze, gdyż tak jak
zmienia się podejście obywatela do otaczającej go rzeczywistości, tak i zmieniać się
muszą organy, pełniące wobec swoich obywateli państwową służbę.

Bibliografia

Literatura:
• Kopaliński W. Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych z almanachem,
Warszawa 2000, s. 20

Źródła internetowe:
• http://www.wsp.krakow.pl
• http://www.britannica.com
• http://pl.wikipedia.org
• http://www.multicopia.pl
• http://sjp.pwn.pl
• http://www.fizyka.umk.pl
• http://www.mojaenergia.pl
• http://www.wynalazki.mt.com.pl
• http://serwis.magazynyinternetowe.pl

Iwona Libuszowska
Kierownik demokratyczny - ogólna charakterystyka

Liderzy w różny sposób oddziaływają na swoich podwładnych. Posługują się


różnymi technikami kierowania. Na podstawie doświadczenia wykorzystują te techniki,
które okazały się skuteczne, eliminując zaś te, które ich zdaniem nie przyniosły
pożądanych efektów. W ten sposób kształtują oni swój styl kierowania. Można
powiedzieć, że styl kierowania lidera to trwały sposób wykonywania funkcji
kierowniczych.
Style kierowania to sposoby i metody, jakimi posługują się przełożeni w stosunku
do podwładnych, chcąc ich nakłonić do pożądanych zachowań. Wybór stylu kierowania
zależy od kierownika i podwładnych oraz czynników sytuacyjnych. Style kierowania
zależą też od doświadczenia kierownika, jego wiedzy i cech osobowościowych144.
Styl skoncentrowany na szefie określany jest jako autokratyczny, natomiast
skoncentrowany na pracownikach – partycypacyjny. Pomiędzy nimi znajduje się styl
pośredni, zwany demokratycznym.
Przed wyborem odpowiedniego stylu kierowania menedżer rozpatrzyć musi
najważniejsze elementy pracy:

• Jakie zadania trzeba wykonać, aby praca została skończona


• Jakie są potrzeby zespołu, aby stworzyć i utrzymać ducha grupy

144
J.A.F. Stoner Kierowanie, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne, Warszawa 2001
115
• Jakie są potrzeby jednostek, aby zharmonizować indywidualne pragnienia za
wymaganiami zadań i potrzebami całego zespołu.

Elementy te wzajemnie się warunkują i wpływają na siebie. Styl kierowania lidera zależy
od tego, w jaki sposób podejmuje on decyzje w organizacji.
W niniejszej pracy przedstawię w moim przekonaniu najefektywniejszy styl
kierowania a mianowicie demokratyczny oraz krótką jego charakterystykę145.
Lider demokratyczny określa cele, jakie ma realizować zespół, natomiast
członkowie zespołu sami decydują o sposobie ich realizacji i o podziale zadań między
siebie. Odgrywa on rolę koordynatora pracy w zespole, włącza się w nią, lecz sam nie
wykonuje zbyt wielu zadań. Pomaga członkom zespołu w rozwiązywaniu złożonych
problemów, o ile zachodzi taka potrzeba. Dokonuje oceny swoich podwładnych na
podstawie osiągniętych przez nich wyników. Jest to styl kierowania, w którym lider
włącza w proces decyzyjny swoich podwładnych i zachęca ich do wykonywania pracy,
pozostawiając im duży margines swobody działania146.
Kierownik demokrata stara się stworzyć atmosferę wzajemnego zaufania i
szacunku. Zachęca członków zespołu do wzięcia udziału w dyskusji i współdecydowaniu
o celach, przedmiocie i zakresie własnej aktywności. Kierownik wykorzystuje propozycje
i rady pracowników przed podjęciem decyzji, liczy się z ich zdaniem.
Właśnie taki styl kierowania daje pracownikom poczucie własnej wartości,
pobudza go do wspólnego celu i działania. Pracownicy są powiadamiani o najbardziej
istotnych problemach i zadaniach realizowanych w grupie. Takie działanie zachęca do
wspólnego działania i daje większe szanse na rozstrzygnięcia trudnych spraw również
integruje pracowników do osiągania wspólnych firmowych zamierzonych celów. Tworzy
atmosferę wspólnoty, która integruje wokół realizowanych prac
Styl demokratyczny charakteryzuje się:

• Życzliwym szacunkiem do podwładnych


• Sprawiedliwą i obiektywną oceną pracy wszystkich podwładnych
• Kulturą we wzajemnych kontaktach

Polega on na świadomej rezygnacji kierownika z przysługującego mu prawa do


samodzielnego podejmowania decyzji. W kierowaniu demokratycznym liczy się bardzo
umiejętność przywódcy, polegająca na właściwym sformułowaniu celów stojących przed
pracownikami. Oczekuje od pracowników dobrej woli w zamian za swobodę wyrażania
własnego zdania.
Demokratyczny styl kierowania umacnia zaufanie do kierownika i jego decyzji,
pracownicy są zaangażowani w realizację celów organizacji, swoje cele utożsamiają z
celami organizacji, widoczna jest dobra współpraca w zespole.
Kierownik demokrata korzysta z mądrości i doświadczenia innych osób w swoim
zespole. Uważa, że każdy człowiek ma swoją mądrość, i warto z niej korzystać. Uważnie
słucha wypowiadanych opinii. Traktuje je serio nawet, jeśli w fazie podejmowania decyzji
czy realizacji je odrzuca jako mniej trafne lub błędne. W tym stylu działania traktuje się
ludzi partnersko i z szacunkiem. Jeśli zadanie jest narzucone lub oczywiste, to demokrację
stosuje się do znalezienia najlepszej drogi realizacji. Szef Demokrata rozumie, że w ten
sposób rozwija i angażuje ludzi.

145
A. Stabryła Podstawy zarządzania firmą, Kraków – Kluczbork 2000
146
W. Kieżun Sprawne zarządzanie organizacją, Szkoła Główno Handlowa, Warszawa 1997
116
Kierowanie zespołowe oznacza również dużą troską zarówno o produkcję jak i o
morale i zadowolenie pracowników. Kierownik motywuje ludzi do wydajnej pracy, co
prowadzi do wysokich osiągnięć. Kierownik tego typu stawia na pracę w bardzo zgranym
i sprawnym zespole, który zainteresowany jest osiąganiem wysokiej wydajności w
warunkach wzajemnego zaufania, respektu, szacunku147.
Kierownik demokrata stanowi przeciwieństwo kierownika autokraty. Przed
podjęciem decyzji zasięga opinii współpracowników. Rozstrzygnie spraw, pozostawia
podwładnym, którzy tym samym mają względnie dużą swobodę działania i wykonują
przydzielone zadania samodzielnie. Stwarza również warunki sprzyjające wyzwalaniu się
inicjatywy i pomysłowości współpracowników. Pobudza do działania drogą
przekonywania i dyskusji, a nie oschłego rozkazodawstwa. Jest gotów wysłuchać
krytyczne uwagi wysuwane przez podwładnych, a nawet zmienić-pod ich wpływem- swój
sposób postępowania. Na skutek tego rodzaju postawy wytwarza się dobry klimat.
Podstawową przesłanką tego stylu jest integracja pracowników ze sobą i z
instytucją, powstaje układ partnerski. Pracownicy traktowani są w sposób podmiotowy,
maja prawo do udziału w podejmowaniu decyzji, rozwija się ich pomysłowość i
inicjatywę, powodując aktywne współdziałanie, podnosi się u podwładnych poczucie
odpowiedzialności za wykonanie zadań.
Stosowanie tego stylu w praktyce jest dość trudne, ponieważ wiąże się to z
udziałem podwładnych z podejmowaniem decyzji. Demokratyczny styl kierowania
stosuje się w przypadku personelu o wysokich kwalifikacjach, wysokiej motywacji do
pracy, gdy realizacja zadań wymaga inwencji twórczej pracowników. Od kierownika
wymaga się określonych walorów osobowych i wiedzy niezbędnej do stosowania
integratywnych technik kierowania. Minusami tego modelu jest czasami zbyt długi i
nieefektywny styl podejmowani decyzji.
Podstawowym warunkiem skutecznego kierowania jest rozumienie i
poszanowanie jednostki, stworzenie jej możliwości samo spełniania w trakcie
realizowania celów organizacji. Żadna organizacja społeczna nie może istnieć, jeśli jej
członkowie nie zaakceptują oczekiwanych od nich czynności, nie wykażą zrozumienia i
umiejętności niezbędnych do wykonywania tych czynności oraz pozbawieni będą
motywacji do ich wykonywania.
Menedżer, chcąc efektywnie kierować ludźmi, przede wszystkim powinien starać
się ich poznać. Jest to elementarny wymóg funkcji kierowania: bez znajomości ludzi
niemożliwe jest skuteczne oddziaływanie na nich, trafne przewidywanie ich zachowań
oraz efektywne motywowanie148.
Blake i Mouton uważają, iż kierownik działa najskuteczniej, jeśli dba zarówno o
ludzi jak i o produkcję, gdy pracownicy mają poczucie przynależności do jednej
wspólnoty a jednocześnie zdają sobie sprawę, że samodzielnie nie są w stanie wiele
zdziałać dla organizacji. Jeżeli kierownik umiejętnie połączy cele organizacji z celami
pracowników, przekona ich do brania odpowiedzialności za wykonywane zadania, a przy
tym wykaże inwencję i zaangażowanie w działaniu, istnieje duże prawdopodobieństwo
odniesienia sukcesu w zespole tak kierowanym.
Blake i Mouton przedstawiają sile argumenty na to, że ten styl jest
najskuteczniejszym stylem kierowania. Są przekonani, że taki sposób sprawowania

147
A.K. Koźmiński, Zarządzanie – Teoria i praktyka, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
2005
148
L. Kozioł, Zarządzanie zasobami ludzkimi w firmie : teoria i praktyka,, Biblioteczka
Pracownicza, Warszawa 2006

117
przywództwa niemal w każdej sytuacji doprowadzi do wyższej efektywności, do
ograniczania nieobecności w pracy i do większego zadowolenia z pracowników.
Idealnym stylem jest kierowanie zespołowe, zwane też demokratycznym.
Charakteryzuje się dużą troską o realizację celów przedsiębiorstwa oraz o pracowników.
Kierownik demokratyczny jest wymagający, ale dba o motywację i postawę
pracowników. Nie zaniedbuje szkoleń, wpaja pracownikom cele firmy. Atmosfera w
pracy jest miła, ale nie jest zbyt luźna. Pracownicy identyfikują się z firmą. Wiedzą, że
zostaną docenieni i wynagrodzeni za dobrą pracę. Wiedzą też, że za zaniedbania zostaną
wyciągnięte wobec nich konsekwencje służbowe. Kierownik demokratyczny zatrzymuje
w firmie najbardziej wartościowych pracowników.

BIBLIOGRAFIA

• J.A.F. Stoner Kierowanie, Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne,


Warszawa 2001
• A. Stabryła Podstawy zarządzania firmą, Kraków – Kluczbork 2000
• W. Kieżun Sprawne zarządzanie organizacją, Szkoła Główno Handlowa,
Warszawa 1997
• A.K. Koźmiński, Zarządzanie – Teoria i praktyka, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 2005
• L. Kozioł, Zarządzanie zasobami ludzkimi w firmie : teoria i
praktyka”Biblioteczka Pracownicza, Warszawa 2006

Agnieszka Lis
Stosunki administracji kolonialnej z lokalną ludnością

Zjawisko kolonizacji pojawiło się przy okazji odkryć geograficznych


zapoczątkowanych około XV wieku. Europejczycy czerpali zyski z ziem, na które
przybywali. Jako pierwsi proces ten rozpoczęli Portugalczycy, zaraz potem Hiszpanie. W
późniejszych wiekach dołączyli również m. in. Brytyjczycy, Holendrzy oraz Niemcy. Nie
ma wątpliwości, że osadników europejskich i ludność tubylczą dzieliła przepaść pod
wieloma względami, jak choćby cywilizacyjnym oraz dysproporcja w relacji
kolonizujący- kolonizowany z racji samego faktu. Zarządzanie koloniami wyglądało
podobnie u Portugalczyków oraz Hiszpanów. Ci ostatni wykorzystywali fakt, iż Indianie
bali się broni palnej i koni, których nie znano na kontynencie amerykańskim.
Prowokowali również konflikty pomiędzy plemionami indiańskimi. Wszelkie próby
sprzeciwu oraz opór zbrojny tłumiono149. Portugalczycy nie dopuszczali do władzy
lokalnej miejscowej ludności. Tubylcy nie mogli być urzędnikami, ani nie mieli
przedstawicielstwa na dworze królewskim. Administracja Portugalii na terenach
podbitych nie funkcjonowała zbyt dobrze, dlatego też państwa, które wydostały się spod
kolonizacji do dziś są biedne i słabo rozwinięte. Kolonizatorzy zniszczyli gospodarkę
plemion indiańskich, utworzyli natomiast wielkie plantacje bawełny i trzciny cukrowej.
Zlikwidowanie starych upraw na rzecz nowych spowodowało w niektórych rejonach
klęskę głodu. Miejscowa ludność była nieodporna na choroby przywożone z Europy, do
tego dochodziło wycieńczenie pracą niewolniczą. To powodowało masowe wymieranie
rdzennej ludności. Prawa i obyczaje ludności tubylczej jawiły się Europejczykowi jako

149
B. Burda, B. Halczak, R. M. Józefiak, A. Roszak, M. Szymczak, Historia Czasy nowożytne,
wyd. Operon, Gdynia 2005, s. 51- 52
118
dzikie i obce, a administracja kolonialna dopuszczała się wobec tubylców nierzadko
brutalnych nadużyć150. Obawiano się przekazać władzę tamtejszym, gdyż mogłoby
wymknąć się to spod kontroli. Tylko czasem decydowali się na udzielenie im władzy
pośredniej. W sporach między kolonistami a skolonizowanymi, administracja miała pełnić
rolę mediatora, będąc instytucją bezstronną. Jednak często oskarżony mieszkaniec kolonii
musiał udowadniać przed sądem swoją niewinność, tym samym zasada domniemania
niewinności tutaj nie obowiązywała. Rządy musiały kierować ku swoim poddanym
przesłanie, iż nie sprzeciwiają się ich aspiracjom, tylko je wspierają, jednocześnie chronią
ich naturalne prawa i liczą się z ich uczuciami. Miały przekonywać o wspólnych
dążeniach, z tym że Europejczycy byli posłańcami tej idei. Zachęcano do edukacji oraz
ochrony zdrowia.
Jeśli chodzi o kontynent australijski, jego kolonizacja rozpoczęła się stosunkowo
późno, bo dopiero w XVIII wieku za sprawą Brytyjczyków. Od początku kolonizacji
Australii dzieci tubylców traktowano jako najtańszą siłę roboczą,. Porywano je i
separowano pod pozorem wpajania im europejskich wartości i nawyków pracy, co
znaczyło przyuczenie do służby kolonistom. Takie postępowanie zaczęto upowszechniać
zwłaszcza po II wojnie światowej. Procedurę uzasadniano ratowaniem dzieci
zaniedbanych, szantażowano nieletnie matki wyrokami za niemoralne prowadzenie się,
zabierano dzieci do szpitala, po czym mówiono ich rodzicom, że zmarły. Samym ofiarom
nie ujawniano ich tożsamości151. Do buntów w koloniach dochodziło, kiedy okazywało
się, że dobro kolonii oraz kraju ojczystego nie zawsze są wobec siebie tożsame. Poza tym
intensywne eksploatowanie złóż kolonialnych, nakładanie podatków na miejscową
ludność, stawianie wyłącznie na zysk stanowiły czynniki wzmożonego niezadowolenia
tubylców. Tak było w przypadku Amerykanów, którzy zbuntowali się przeciwko
Brytyjczykom.
Stosunki na płaszczyźnie administracja kolonialna- miejscowa ludność niosą za
sobą szereg zależności. Przede wszystkim Europejczycy czuli się „lepsi” i niejednokrotnie
to wykorzystywali. Zwyczaje tubylców wydawały im się dzikie, nie brali pod uwagę, że
jakaś część stworzonej przez nich kultury może być wartościowa. Dlatego też wpajali im
swoje przyzwyczajenia i obyczaje. Starali się natomiast przekonać lokalną ludność do
wspólnych interesów oraz dążenia do bogacenia się kolonialnych terenów. Pomimo wielu
krzywd, jakie przyniosła ekspansja tubylcom, zostawiła ona również pozytywny ślad na
kontynentach. W tamtym czasie Europejczycy stanowili potęgę gospodarczą na świecie.
Miejscowa ludność przejęła od nich nowe technologie, nową kulturę itd. Wielu
europejskich osadników postanowiło osiedlić się w koloniach na stałe. Doszło do
wymieszania się ras i narodowości. Niektóre terytoria, na przykład dzisiejsze Stany
Zjednoczone Ameryki Północnej, przegoniły gospodarczo tych, od których się uczyli.

Renata Majka
Grzeczność w relacjach urzędnik-klient w administracji publicznej

Grzeczność to sposób zachowania świadczący o dobrym wychowaniu,


bezinteresowna przysługa. To także słowa, gesty będące wyrazem uprzejmości.152
W społeczeństwie istnieje opinia, że dobry urzędnik to taki, który służy pomocą
ludziom i ułatwia im działanie. Załatwia szybko sprawę, a także pomaga znaleźć

150
http://www.iam.pl/pl/site/aktualnosci/conrad4
151
http://www.kaczmarski.art.pl/tworczosc/epika/australijskie.php
152
Grzeczność [w:] Słownik języka polskiego, Warszawa 2007.
119
odpowiedź na każde nurtujące klienta administracji publicznej pytanie. O grzeczności i
uprzejmości urzędnika wspominają różne dokumenty np.: Ustawa o pracownikach
samorządowych z 21 listopada 2008r., która w art. 24 ust. 2 pkt. 5 stwierdza, że
obowiązkiem urzędnika jest: „zachowanie uprzejmości i życzliwości w kontaktach z
obywatelami, zwierzchnikami, podwładnymi oraz współpracownikami”153, a także
Europejski Kodeks Dobrej Administracji, który w art. 12 wskazuje, że:
„1. W swoich kontaktach z jednostką urzędnik pozostaje usługodawcą i zachowuje się
właściwie, uprzejmie i pozostaje dostępny. Odpowiadając na korespondencję, rozmowy
telefoniczne i pocztę elektroniczną (e-mail), urzędnik stara się być możliwie jak
najbardziej pomocny i udziela odpowiedzi na skierowane do niego pytania możliwie jak
najbardziej wyczerpująco i dokładnie.
2. Jeżeli urzędnik nie jest właściwy w danej sprawie, kieruje obywatela do urzędnika
właściwego.
3. W przypadku popełnienia błędu naruszającego prawa lub interes jednostki urzędnik
przeprasza za to i stara się skorygować negatywne skutki popełnionego przez siebie błędu
w jak najwłaściwszy sposób, informują o ewentualnych możliwościach odwołania się
zgodnie z art. 19 Kodeksu”.154

Cytowane powyżej artykuły dokumentów świadczą to o tym, że grzeczność i


uprzejmość w stosunku do klienta administracji publicznej jest niejako odgórnie
narzucona, a stosowanie się do tego stanowi część obowiązków służbowych. Urzędnik
swoim zachowaniem i kulturą osobistą musi tworzyć pozytywny wizerunek
reprezentowanej przez siebie instytucji. Urzędnik w tej relacji jest traktowany, jako
usługodawca, który musi jak najlepiej i najpełniej wykonać swoje zadanie.
Jednak na temat grzeczności w relacjach urzędnik-klient administracji publicznej
jest wiele skrajnych opinii, zaczynając od bardzo pochlebnych na krytycznych kończąc.
Często mają na to wpływ stereotypy dotyczące urzędników, są one mocno zakorzenione w
świadomości społecznej, dlatego ich wpływ jest znaczący. Z reguły są one negatywne i
człowiek wybierający się do urzędu traktuje to jak zło konieczne. Ma on już określone
nastawienie względem zachowania urzędnika, tego, czego się może po nim spodziewać, a
pomyślne załatwienie sprawy zależy od łaski bądź niełaski danego urzędnika.
Tych stereotypów z pewnością nie da się w całości wyeliminować, ale można
sprawić by nie miały, aż tak dużego wpływu na świadomość społeczeństwa. Dlatego coraz
bardziej powszechne w wielu urzędach wprowadza się w życie zapisy z ustaw, czy
wewnętrznych regulaminów, które nakazują podejście do klienta jak do nabywcy
określonych usług, który ocenia ich jakość i przekazuje swoja opinię otoczeniu. Od jego
zadowolenia zależy przede wszystkim wizerunek oraz reputacja danego urzędu. Z tego
powodu organizowane są różnorodne szkolenia, na które wysyłani są pracownicy
administracji publicznej. Dotyczą one m. in. profesjonalnej obsługi klienta, komunikacji w
kontakcie z nim, czy radzenia sobie z tzw. trudnym klientem. Szkolenia te cieszą się coraz
większą popularnością, gdyż uczestnictwo w nich poniekąd podnosi kwalifikacje
urzędnika, który nierzadko obawia się utraty pracy spowodowanej napływem nowej kadry
urzędniczej i wzrostowi konkurencji.
Mimo to grzeczność urzędnika w stosunku do klientów przede wszystkim zależy
od jego charakteru, dobrego wychowania, jego indywidualnej kultury osobistej oraz wielu
innych czynników osobowościowych, które się na nią składają. Dlatego jeśli dany
pracownik administracji posiada powyższe cech to jego relacje z klientem są na wysokim

153
Art. 24 ust. 2 pkt. 5 ustawy o pracownikach samorządowych (Dz.U.08.223.1458).
154
art. 12 Europejski Kodeks Dobrej Administracji
120
poziomie. Natomiast wszystkie podejmowane działania, programy i szkolenia służące
poprawie tych relacji nie mają sensu, gdy urzędnik jest niegrzeczny i niechętny do
pomocy. Z drugiej strony należy wziąć pod uwagę też fakt, że urzędnik to tylko człowiek,
który ma wiele pracy, co może przekładać się na zmęczenie, a co za tym idzie na
niespełnienie pewnych oczekiwań względem klienta.
Na relacje urzędnik-klient ma także wpływ zachowanie klienta, który ma wobec
urzędnika duże wymagania pod względem kultury słowa i gestu, a często sam się do tego
nie stosuje. Ponad to klient administracji publicznej może być zadowolony z jakości
obsługi lecz na jego ocenę może nałożyć się zadowolenie lub nie z decyzji urzędu. Można
więc stwierdzić, że na opinię dotyczącą tych relacji może mieć też wpływ sposób
załatwienia danej sprawy, jeśli jest on po myśli petenta, opinia o urzędniku jest wysoce
pozytywna, z kolei gdy jest na jego niekorzyść to wydawane są pod adresem urzędnika
oskarżenia, głównie o nierzetelność i arogancję. Dlatego opinie te nie zawsze są
wiarygodne.

BIBLIOGRAFIA

Grzeczność [w:] Słownik języka polskiego, Warszawa 2007


Świątkiewicz J., Europejski Kodeks Dobrej Administracji. Wprowadzenie, tekst i
komentarz o zastosowaniu kodeksu w warunkach polskich procedur
Administracyjnych., Warszawa 2007.
Ustawa o pracownikach samorządowych, Dz.U.08.223.1458

Aneta Malska
Przyjaźń w administracji

Administracja, jako organizacja ludzi wyodrębniona w celu realizacji zadań


wymagających wspólnego działania, stwarza pole dla pracowników zatrudnionych
w organach administracji do utrzymywania wzajemnych relacji interpersonalnych.
Postawy interpersonalne są specyficznym rodzajem postaw, których przedmiotem
jest człowiek, ale pod względem struktury nie różnią się one od postaw w ogóle,
stanowiąc zharmonizowany system elementów poznawczych, emocjonalnych
i związanych z nimi zachowań.155
G. Levinger i J. Snoek przedstawili teorię, tzw. stadialnego rozwoju stosunków
interpersonalnych. Pierwsze stadium, nazwane stadium świadomościowym, cechuje się
brakiem jakiejkolwiek komunikacji pomiędzy partnerami oraz brakiem wzajemnej wiedzy
o sobie. Ze stadium tym mamy do czynienia w momencie, gdy między partnerami
zachodzi jednostronna znajomość, a więc kiedy jedna strona zaczyna się interesować
drugą, a ta druga o tym nie wie. Kolejnym jest stadium kontaktu powierzchniowego, gdzie
partnerzy nawiązują bezpośredni kontakt, a dzięki temu nawzajem na siebie oddziałują.
Wiedza o partnerze pochodzi już nie tylko z relacji osób trzecich i wytworów, lecz także z
bezpośredniej jego obserwacji. Ostatnim, i zarazem najwyższym, stadium rozwoju
stosunków interpersonalnych są związki oparte na tzw. wzajemności partnerów, które
charakteryzują się spontanicznością i dobrowolną wzajemnością oraz pełną otwartością.
W stadium wzajemności partnerzy zdobywają o sobie tzw. wiedzę wzajemną, która
pozwala im zgłębić dodatnie i ujemne strony partnera. Dzięki dokładnej znajomości

155
L. Niebrzydowski, E. Płaszczyński, Przyjaźń i otwartość w stosunkach międzyludzkich,
Warszawa 1989, s. 16.
121
partnera interakcji i jego potrzeb, członkowie diady wspólnie ustalają normy i reguły
wzajemnych kontaktów. Stadium to nie jest jednolite, dadzą się w nim wyróżnić różne
poziomy bliskości i wzajemności partnerów, jak również różny stopień wzajemnego ich
zaufania. W zależności od stopnia zaufania i bliskości partnerzy wchodzą między sobą w
pewne stałe związki. Za niższą formę tego związku uznaje się koleżeństwo, za wyższą zaś
przyjaźń.156
Według H. Hamer przyjaźń to oparta na potrzebie afiliacji (przynależności,
więzów społecznych) miłość braterska, pozbawiona pobudzenia fizjologicznego
i pierwiastka erotycznego, radosna sympatia, chęć przebywania razem. Wg Wrighta
(1969) i La Gaipa (1978) głównym motywem przyjaźni jest podtrzymanie poczucia
własnej wartości i zachowanie równowagi psychicznej.157
Przyjaźń jako specyficzny związek dwóch osób nie podlega żadnym definicjom
normatywnym ani też żadnym prawom logicznym. Dzieje się tak dlatego, że przyjaźni
nikt nie może zaproponować, narzucić ani zakazać. Przyjaźń jest związkiem
interpersonalnym, który spośród wszystkich innych związków w najmniejszym stopniu
może być zaprogramowany i określony co do spełnianych w nim przez partnerów ról.
W przeciwieństwie do innych związków międzyosobowych, przyjaźń nie rozpoczyna się
żadną umową lub decyzją, ani też nie wynika z żadnych intencji, gdyż jest związkiem
w pełni spontanicznym i dobrowolnym. Żadne zapowiedzi ani też żadne deklaracje nie
powodują i nie decydują o tym, że między określonymi ludźmi mają pojawić się więzy
przyjacielskie.158
Głównymi cechami przyjaźni są: dobrowolność, równość pozycji, wzajemna
pomoc, wspólna aktywność, okazywanie zaufania.
Za przyjaciela uważa się osobę, której obecność sprawia nam przyjemność, która
ofiaruje spontanicznie wsparcie w trudnych sytuacjach, jest szczera i można jej ufać,
pozwala nam być sobą, szanuje nas, rozumie, podziela zainteresowania i stwarza poczucie
równości.159 Przyjaciel ofiarowuje wsparcie o charakterze materialnym (np. finansowym)
oraz psychologicznym (podzielenie się z przyjacielem troskami – zmniejsza je, a
podzielenie się radościami – podwaja je).
Należy zauważyć, iż przyjaźń mężczyzn i przyjaźń kobiet różnią się od siebie
dość znacząco. Mężczyźni z reguły zawierają przyjaźnie z kumplami po fachu, a ich
rozmowy mają wręcz techniczny charakter. Kobiety natomiast zwykle rozmawiają o
rodzinie, dzieciach, przyjaciołach, mówią o sobie, są również żywo zainteresowane
problemami drugiej osoby. Kobiety w swoich relacjach są bardziej otwarte i reagują
bardziej emocjonalnie.
Aby się z kimś zaprzyjaźnić najpierw trzeba go polubić. Większość przypadków
wzajemnego lubienia wynika z bliskości przestrzennej. Najbliżsi przyjaciele to najczęściej
ci z sąsiedztwa, szkolnej ławki lub ci, z którymi dzieli się pokój w biurze. Bliskość
przestrzenna oddziałuje przez fakt nasilenia interakcji.
W przypadku pracowników administracji bliskość przestrzenna występuje
niezwykle często. Przymus pracowania w jednym pokoju, a przez to spędzania codziennie
kilku godzin razem z innymi osobami powoduje zawiązanie się pomiędzy nimi więzi. Nie
zawsze są to jednak przyjaźnie, gdyż różnice charakterów poszczególnych osób mogą być
na tyle znaczne, że pomimo nasilenia interakcji osoby te nie zdołają się zaprzyjaźnić.
Pracowników administracji z reguły łączą więzi formalne, dotyczące bezpośrednio

156
Ibidem, s.29.
157
H. Hamer, Psychologia społeczna. Teoria i praktyka, Warszawa 2005, s. 88.
158
L. Niebrzydowski, E. Płaszczyński, Przyjaźń…, s. 33.
159
W. Wosińska, Psychologia życia społecznego, Gdańsk 2004, s. 365.
122
miejsca pracy, czy zadań jakie tam wykonują. Mimo to, opierając się na własnych
spostrzeżeniach, przyjaźń w administracji jest możliwa. Wysoka częstotliwość kontaktów
pomiędzy pracownikami sprzyja zawieraniu przyjaźni. Zdarza się, że organy kierownicze
(np. burmistrz) organizują plenerowe spotkania, połączone ze sportowymi turniejami i
innymi zabawami dla pracowników urzędów, w celu integracji i budowania więzi
pomiędzy pracownikami. Sprzyja to polepszeniu warunków pracy w danej jednostce, a nie
od dziś wiadomo, że atmosfera pracy ma bardzo duże znaczenie i przekłada się również
na jej wydajność. W czasie odbywania przeze mnie praktyk w urzędzie miejskim
zorganizowany został przez burmistrza piknik, zarówno dla pracowników urzędu jak
i mieszkańców gminy. Inicjatywa ta zacieśniła więzi pomiędzy pracownikami urzędu
i umożliwiła nawiązanie między nimi kontaktów na stopie towarzyskiej. Po pikniku tym
dało się zauważyć milszą atmosferę zarówno w naszym pokoju jak i w całym urzędzie.
Kształtowanie się przyjaźni to proces zawsze wyglądający inaczej. Każda
przyjaźń różni się od siebie, bo różnią się od siebie ludzie. Zawiązywanie się przyjaźni
czasem trwa krócej, a czasem dłużej. Jedna przyjaźń skończyć się może po pierwszej
kłótni, inna podczas kłótni rozwiązuje problem i kwitnie dalej. Często przyjaźń jest
pielęgnowana do końca życia.
Może ktoś myśleć, że przyjaźń w administracji jest niemożliwa, że urząd to
miejsce, w którym się tylko pracuje. Jednak człowiek to istota społeczna i wszędzie tam
gdzie jest odczuwa potrzebę nawiązania więzi z innymi ludźmi, również w miejscu pracy.

Literatura:

1. Hamer H., Psychologia społeczna. Teoria i praktyka, Warszawa 2005.


2. Niebrzydowski L., Płaszczyński E., Przyjaźń i otwartość w stosunkach
międzyludzkich, Warszawa 1989.
3. Ura. E., Prawo administracyjne, Warszawa 2008.
4. Wosińska W., Psychologia życia społecznego, Gdańsk 2004.

Marta Sokołowska
Relacje interpersonalne, a funkcjonowanie Służby Celnej

Służba Celna została utworzona w celu zapewnienia przewozu i wywozu towaru


przez granice naszego państwa, tak by były one zgodne z prawem Wspólnoty
Europejskiej. Zadaniem Służby Celnej jest kontrola osób przekraczających granice w celu
stwierdzenia czy przestrzegają przepisów dotyczących przywozu i wywozu towarów.
Funkcjonariusze Służby celnej wymierzają i pobierają podatki od towarów i usług
importowanych, a także wymierzają i pobierają podatek akcyzowy, oraz opłaty paliwowe.
Celnicy mają za zadanie zapobiegać i wykrywać przestępstw, a także wykroczeń
skarbowych związanych z przewozem towarów. Funkcjonariusze Służby Celnej są
wyposażeni w profesjonalny sprzęt, który jest w stanie wykryć u przewożących:
szkodliwe odpady, substancje chemiczne, materiały jądrowe i promieniotwórcze, środki
odurzające i substancje psychotropowe, oraz broń, amunicje, materiały wybuchowe i
technologie objęte kontrolą międzynarodową. Państwowa Służba celna współpracuje z
organami innych państw i organizacjami międzynarodowymi, oraz kontrolują legalność
wykonywania pracy przez cudzoziemców.
Organ Celny ma prawo wykonywać wszelkie czynności kontroli celnej na całym
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej w celu kontroli towaru znajdującego się w obszarze
kraju, aby sprawdzić czy towar został wprowadzony na teren Wspólnoty Europejskiej
123
zgodnie z prawem. Osoby pośrednio lub bezpośrednio uczestniczące w czynnościach
związanych z wymianą towarową są obowiązani do dostarczenia organowi celnemu na
jego żądanie dokumentów i informacji mających znaczenie dla kontroli celnej. Na żądanie
dyrektora Izby Celnej, banki są obowiązane do udzielenia informacji o obrotach i stanach
rachunków bankowych, w związku z toczącym się postępowaniem, w sprawie o
przestępstwo skarbowe przeciwko posiadaczowi rachunku. Organy celne mogą zbierać i
wykorzystać informacje o danych osobowych, oraz przetwarzać je zgodnie z przepisami o
ochronie danych osobowych, także bez wiedzy i zgody osoby, której dane dotyczą.
Kontrolujący ma obowiązek przedstawienia kierownikowi swojej legitymacji lub dowodu
osobistego i nakazu kontroli, funkcjonariusz musi być umundurowany. Kontrola
rozpoczyna się od okazania dokumentów, później funkcjonariusze mogą przeszukać cały
budynek należący do przedsiębiorstwa. Kontrola powinna przebiegać w obecności
kontrolowanego, chyba, że wyrazi on na piśmie, że nie chce uczestniczyć w kontroli.
Organ Celny może zatrzymać pojazd i dokonać kontroli rodzaju paliwa przez pobranie
próbek paliwa ze zbiornika pojazdu. Jeśli zostaną stwierdzone nieprawidłowości, celnik
sporządza protokół i przekazuje go właściwym organom, może on nakładać zamknięcia
celne, żądać od zgłaszającego opisów, rysunków, zdjęć fotograficznych, lub dokonania
innych niezbędnych czynności związanych z towarem. Zamknięcia celne umieszczone na
towarach, lub na środkach transportu mogą zostać usunięte lub zniszczone tylko przez
organ celny, albo za jego zgodą, chyba że ich usunięcie, lub zniszczenie okaże się
konieczne do zapewnienia ochrony towarów lub środków transportu. Funkcjonariusz
Służby Celnej może zarządzić rewizje towaru jak i podejrzanej osoby, w przypadku
rewizji osobistej dokonuje jej funkcjonariusz tej samej płci, jeśli podejrzewa on, że osoba
ukrywa towar w swoim organizmie, może skierować taką osobę na specjalistyczne
badania lekarskie. Z przeprowadzonego przeszukania sporządza się protokół. Kontrole
mogą być przeprowadzone w siedzibie kontrolowanego, bądź w innych miejscach
związanych z prowadzoną przez niego działalnością, w których mogą znajdować się
towary, lub dokumenty. Osoba posiadająca towary niezgodne z przepisami prawa
obowiązana jest na jej koszt do rozładowania, okazania i załadowania towaru po
zakończonej kontroli celnej. W przypadku kontroli przesyłek pocztowych organ może w
szczególności kontrolować dokumenty pocztowe w tym wykazy i deklaracje, oraz
sprawdzać liczbę przywożonych, lub wywożonych paczek z liczbą wskazaną w wykazie
zdawczym. Rewizje przesyłek pocztowych oraz pobieranie z nich próbek przeprowadza
się w obecności zgłaszającego, pracownika urzędu pocztowego. Służba Celna
współpracując z Policją i Strażą Graniczną skuteczniej zwalcza wywożenie skradzionych,
nielegalnych samochodów, ma ona bowiem prawo do kontrolowania dokumentów
uprawniających do kierowania środkiem transportu, jeżeli jest wątpliwość co do ich
autentyczności.
Raz na 2 miesiące przekraczam granice Polski, a co za tym idzie, Wspólnoty
Europejskiej i Ukrainy. Z moich prywatnych obserwacji wynika, iż kontrole graniczne są
przeprowadzane w sposób bardzo dokładny, chodź zdarzają się przypadki pobieżnej
kontroli pojazdu, która być może wynika z długości stażu pracy funkcjonariusza celnego.
Wyjeżdżając z Polski kontrola zazwyczaj odbywa się tylko przez funkcjonariuszy
ukraińskich. Jeśli przewożony jest towar, który wymaga oclenia, kontrola przebiega w
sposób dokładny, wykonywana przez polskich funkcjonariuszy. Natomiast podczas
wjazdu n teren Rzeczypospolitej Polskiej pobieżnie kontrolują nas funkcjonariusze
państwa trzeciego, a następnie polskiego, jednak kontrola granicznego państwa UE jest
bardziej wnikliwa. Pracownik Służby Celnej sprawdza paszporty z danymi w komputerze
by upewnić się czy podróżny nie znajduje się na liście karanych za przemyt i czy nie
przekraczamy granicy częściej niż co 24 godziny. Okres 24 godzin uważany jest za
124
okazjonalne przekraczanie granicy, osobiście uważam, że okazjonalnie można by nazwać
przejazd raz w tygodniu. Następnie należy zgłosić co i w jakich ilościach jest przewożone,
celnik sprawdza czy dane informacje o przewożonym towarze są zgodne ze stanem
faktycznym samochodu. Podróżni mogą zostać poddani rewizji osobistej, którą może
przeprowadzić tylko funkcjonariusz tej samej płci, jeżeli towar jest przemycany w odzieży
wierzchniej konsekwencje ponosi ta osoba, natomiast jeżeli towar zostanie zdemaskowany
w pojeździe za niego odpowiada jego właściciel, lub uprawniony do korzystania z
pojazdu. Wówczas gdy celnik podejrzewa, że towar umieszczony jest w niedostępnych
gołym okiem miejscach, zarządza dokładne przeszukanie samochodu. Gdy zostanie
wykryty nielegalnie przewożony towar, wówczas zostaje zatrzymany właściciel wraz z
pojazdem, natomiast towar konfiskuje Służba Celna. Jeżeli chodzi o kontrole pociągów to
konduktor nie jest karany za znaleziony w pociągu towar, do którego nikt się nie
przyznaje, zostaje on skonfiskowany. Natomiast pasażerowie pociągu podlegają takiej
samej kontroli jak pasażerowie samochodów czy autokarów. Głównie przemycane są
papierosy. Można je znaleźć w bakach paliwowych, kołach podłogach i dachach
pojazdów, a także w bocznych ścianach drzwi jak również pod siedzeniami. Jednak gdy
nic nie zostanie znalezione, funkcjonariusz ma obowiązek przywrócić pojazd do stanu z
przed kontroli. Granice można przekroczyć jeden raz w ciągu 24 godzin. Podróżni którzy
ukończyli 17 rok życia mogą przewieźć:
NIEZALEŻNIE OD MIEJSCA ZAMIESZKANIA:
40 sztuk papierosów albo
20 sztuk cygaretek albo
10 sztuk cygar albo
50 gramów tytoniu do palenia

MIESZKAŃCY STREFY POZOSTALI PODRÓŻNI


NADGRANICZNEJ
Wyroby alkoholowe o mocy od 22% - 0,5 Wyroby alkoholowe o mocy od 22% - 1
litra albo litr albo
Wyroby alkoholowe o mocy do 22% - 0,5 Wyroby alkoholowe o mocy do 22% - 2
litra i litry i
Wina musujące: 0,5 litra i Wina musujące: 4 litry i
Piwo: 2 litry Piwo: 16 litrów

Dodatkowo posiadacz samochodu może mieć pełny bak paliwa plus 10 litrów w
karnistrze. Jednak osoby ze strefy nadgranicznej, także mogą przewieźć ilości
przysługujące osobom z poza tej strefy, jeśli będą miały dowód na to, że towar zakupiły
poza strefą nadgraniczna kraju trzeciego, takim dowodem może być paragon, który należy
przedstawić przy odprawie celnej. Zwolnione z należności przewozowych są również
upominki w ilościach niehandlowych, przywożone okazjonalnie w bagażu osobistym
podróżnych i nie przekraczające równowartości 300 Euro. Aktualnie kolejki na granicy są
umiarkowane i przemyt zmniejszył się po wprowadzeniu w życie decyzji o zmniejszeniu
ilości przewożonych papierosów z kartonu i otwartej paczki do 2 paczek czyli 40 szt.
Papierosów. Gdy można było przewieść karton papierosów to część ludzi ze strefy
nadgranicznej utrzymywała się ze sprzedaży ukraińskich towarów, lecz gdy ilości zostały
ograniczone do minimum, wiele osób zrezygnowało gdyż przy legalnym przewozie już
nie są w stanie zarobić na utrzymanie, nie kalkuluje się to tak jak kiedyś. Wyroby, na
których można było zarobić to głównie papierosy, alkohol, paliwo, piwo. Aktualnie
jeszcze niektórzy wciąż handlują towarami z Ukrainy, lecz w o wiele mniejszym stopniu.

125
Warto jednak pojechać od czasu do czasu i zaopatrzyć się dla samego siebie. Przy zakupie
papierosów, alkoholu i paliwa łącznie można sporo zaoszczędzić, a przy okazji zaopatrzyć
się w dobre i również tańsze słodycze.
Państwowa Służba Celna jest potrzebnym organem państwowym zapobiegającym
i zwalczającym napływ szkodliwych dla mieszkańców Wspólnoty Europejskiej substancji,
narkotyków, toksyn, broni palnej, jądrowej. Granice RP, które są również granicami Unii
Europejskiej są bardzo dobrze wyposażone w specjalistyczny sprzęt i wykwalifikowanych
pracowników, którzy chronią nie tylko Polskę, ale wiele innych państw członkowskich.
Mundurowi funkcjonariusze Służby Celnej mogą wykonywać wszelkie czynności kontroli
celnej na całym terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Służba Celna współpracuje ze
Strażą Graniczną czy Policją co przyczynia się do uskutecznienia jej funkcjonowania.

Bibliografia:

http://www.przemysl.ic.gov.pl/download/prawo/celne/ustawa_o_sluzbie_celnej.pdf
oraz własne doświadczenia z przekraczania granicy.

Aneta Matusiewicz
Struktura administracji państwowej w średniowiecznej Polsce

Termin „administracja” pojawia się już w starożytnym Rzymie, ale dopiero


nabiera znaczenia na obszarze europejskim od czasów średniowiecza. Słowo
administracja wywodzi się od łacińskiego czasownika ministrare, następnie dodając
przedrostek ad przybrał on miano znaczenia obsługiwać oraz zarządzać. W Europie
średniowiecznej administracji możemy szukać w zarządzie gmin miejskich. Funkcje
wykonywane przez miasta polskie, które później przejęła administracja państwowa to
między innymi utrzymanie porządku w mieście oraz regulowanie życia gospodarczego. W
tym czasie możemy także wspomnieć o ustawach miejskich, które w Polsce nosiły nazwę
wilkierzy. Regulowały one sprawy targowe, cechowe oraz bezpieczeństwa i porządku
publicznego. Dotyczyły także spraw z zakresu prawa karnego i cywilnego. W miastach
królewskich ustawy te były zatwierdzane przez króla lub jego urzędnika. W miastach
prywatnych zatwierdzał wilkierz właściciel miasta. Od XIV wieku ustawy te były
stosowane przeciwko zbytkowi. Dotyczyło to zakazu noszenia ozdobnych strojów,
ograniczenia liczby gości na ucztach oraz zakazywano gier hazardowych.
W średniowiecznej Polsce mówimy o centralnym i lokalnym zarządzaniu
państwem. W opisywanym okresie nie odróżniano urzędów dworskich od państwowych.
Najwyższymi urzędnikami dworskimi byli dostojnicy, którzy jednocześnie posiadali
miano najwyższych urzędników administracji państwowej. Na dworze książęcym w
każdej dzielnicy urzędy miały charakter urzędów centralnych. Możni sprawowali jedynie
wyższe urzędy. W okresie XI –XIII wieku wyższych urzędników nazywano komesami, z
których najważniejszy był komes nadworny (comes palatinus). Zarządzał on dworem,
zastępował panującego w różnych dziedzinach zarządu państwem oraz w sprawowaniu
sądów. Z czasem najważniejszą funkcją tego urzędnika było dowodzenie wojskiem i
przyjęto dla niego dawną słowiańską nazwę wojewody. W pierwszej połowie XIII wieku
urzędy wojewody zdobyły wysoką i samodzielną pozycję, którą starali się odsunąć księcia
od kompetencji sądowej. Ta sytuacja miała miejsca między innymi w obrębie krakowskim
i sandomierskim. Jednak wyjątkowa pozycja zwłaszcza wojewody krakowskiego została
złamana i na czele w hierarchii urzędniczej krakowskiej wysunięto kasztelana
krakowskiego. Na obszarze Śląska na pierwsze miejsce wysunął się zarządca dworu
126
książęcego – komornik wielki, które to stanowisko odpowiadało wojewodzie. W
miejscach, gdzie nie było urzędu komornika powstał wysoki urząd marszałka. Drugą
osobą po wojewodzie był wysoki urząd kanclerza. Prowadził on korespondencję władcy
przygotowywaną i pieczętowaną w kancelarii. Początkowo pracowali w niej kapelani
zgromadzeni w dworskiej capella. Następnie w XIII wieku zastępowani są oni przez
fachowych pisarzy, zwanych także notariuszami. Kolejnym dostojnikiem był skarbnik,
który odgrywał poważną rolę w sprawowaniu zarządu nad skarbem i archiwum.
Natomiast charakter skarbu pieniężnego posiadła mennica, gdzie gromadzono zapasy
pieniędzy i kruszców, zwłaszcza złota i tu wysokim urzędnikiem na dworze był mincerz
oraz podlegający mu mincerze. Posiadali oni uprawnienia z zakresu skarbowości, a także
zajmowali się ściąganiem dochodów w pieniądzach oraz ściganiem i karaniem fałszerzy
monet. Z czasem zostali wyłącznie przedsiębiorcami zajmującymi się wybijaniem
pieniędzy. Innymi urzędami dworskimi były w szczególności: stolnik, łowczy, koniuszy i
cześnik. Rozwój hierarchii urzędniczej prowadził także do stworzenia jako nowych
urzędów stanowisk zastępców, którzy utrzymywali się jak podstawowy urząd upadł jak
np. w przypadku podkomorzego.
W urzędach lokalnych najważniejsze stanowisko sprawowali namiestnicy
prowincjonalni. Oprócz podziału na prowincje istniał drugi niższy stopień podziału na
okręgi grodowe. Od XII wieku były one zwane kasztelanami. Państwowe opanowanie
terytorium oraz zwarty system zarządu stwarzał podział państwa na prowincje
(poznańską, gnieźnieńską, krakowską, sandomierską, śląską, mazowiecką, kujawską i
łęczycko - sieradzką), a tych na okręgi grodowe – kasztelanie. Komes grodowy sprawował
administrację gospodarczą i sądownictwo. Do jego zadań należało między innymi
ściąganie danin. Wykonując powierzone mu zadani posługiwał się podległymi mu
urzędnikami: chorąży, wojski, sędzia grodowy.
Od początku XIII wieku zmieniła się tendencja w sprawach łączenia dzielnic i ich
urzędów. Na początku było to kumulowanie urzędów, natomiast potem stawiano na
odrębność urzędów i co za tym idzie odrębność zarządu dzielnic, po połączeniu ich pod
jednym władcą. Chciano utrzymać bezpośredni udział w zarządach oraz uposażeniach
przywiązanych do urzędów. Następnie urzędnicy centralni zaczęli się zmieniać w
urzędników ziemskich. Kształtowała się w tym czasie zasada dożywotności urzędów, co
umocniło silną pozycję urzędników ziemskich. W późniejszym okresie, gdzie szerzyły się
tendencje zjednoczeniowe wymagano sprężystej administracji lokalnej, która działała w
interesie władcy. Administracja ta miała zapewniać spokój i bezpieczeństwo wewnętrzne.
Stworzono nowy urząd, którego funkcje nie mogli spełniać wojewodowie ani
kasztelanowi wywodzący się z lokalnego możnowładztwa. Nowym urzędem stał się
starosta. Posiadali oni miano namiestników z pełnią władzy administracyjnej i wojskowej.
Starosta był powoływany i odwoływany samodzielnie przez króla.
W okresie rozbicia dzielnicowego książęta poszukiwali oparcia u możnych panów
duchownych i świeckich. Pozyskiwanie tych osób odbywało się przez nadanie im
urzędów, bądź dobra z osiadłą w nich ludnością. Następował rozwój własności ziemskiej i
uzależnienie ludności chłopskiej. W tym czasie tworzyły się pomyślne warunki na
ukształtowanie się stanów. Stany uprzywilejowane sięgnęły po formalny udział we
władzy państwowej takie jak: rycerstwo – szlachta, duchowieństwo, mieszczaństwo, zaś
podporządkowany im stan chłopski nie uczestniczył we władzy. Jedyne widoczne
polepszenie tego stanu widoczne było w samorządach wiejskich. Późniejszy czas
monarchii stanowej zagwarantował udział stanu szlacheckiego we władzy szczególnie
przez rozwijające się sejmy i sejmiki. W sejmie walnym możemy wyróżnić trzy grupy:
pierwsza składała się z dostojników duchownych i świeckich – stanowili oni radę
królewską, następnie weszli oni w skład izby wyższej, czyli senatu. Drugą grupą byli
127
urzędnicy ziemscy, a następną szlachta oraz przedstawiciele rad miejskich. Sejm odgrywał
istotną rolę w zakresie ustawodawstwa i kształtowaniu się nowych przywilejów dla
szlachty. Administracja lokalna opierała się na urzędzie starosty – stanowił on „ramię
królewskie”. Władza królewska dążyła do usunięcia wpływu kurii przy obsadzaniu
godności kościelnych, które były jednocześnie wysokimi urzędami państwowymi.
Charakterystyką tego okresu było funkcjonowanie organów państwowych i stanowych,
zwanych jako dualizm władzy. W dawnych dzielnicach na czele hierarchii urzędniczej stał
wojewoda, zaś w powstałych okręgach starości generalni oraz starości grodowi.
Król był zwierzchnikiem administracji, jednak ograniczona była jego swoboda
nominacji urzędników. Dotyczyło to szczególnie urzędów ziemskich, gdzie powoływano
jedynie posesjonatów z danej ziemi. Ograniczenia króla były związane także z
dożywotnością urzędów – poza starostą. Taka forma sprawowania urzędów miała miejsce
między innymi w radzie miejskiej, gdzie wojewoda mianował dożywotnio rajców.
Przykładem była krakowska rada miejska, która składała się z 24 rajców, zaś co roku
sprawowało urząd 8 rajców i każdy z nich kolejno, co tydzień pełnił funkcję burmistrza.
Dawało to możliwość dojścia do władzy szerokiemu gronu patrycjuszy. W niektórych
miastach pozycja patrycjatu była jednak słabsza na rzecz rzemiosła cechowego. Rada
miejska była naczelnym organem samorządowym, która powoływała ławników i wójta
sądowego, będącego równocześnie urzędnikiem rady miejskiej. Rada wydawała także
wspomniane na początku wilkierze jak i również sprawowała kontrolę nad działalnością
cechów.
Po podziale administracyjnym kraju na województwa oraz ziemie utworzył się
jednolity system urzędów ziemskich. Do najważniejszych w tym okresie należały urzędy
wojewody i kasztelana. Najważniejsze stanowisko zajmował kasztelan stołecznego
Krakowa, a reszta kasztelanów znajdowała się już za wojewodami. Na czele rady panów
województwa stał wojewoda. Do zadań wojewody należało powoływanie woźnych
sądowych i sprawowanie sądownictwa nad nimi. Ponadto sprawował jurysdykcję nad
żydowską ludnością. Natomiast urząd kasztelana utracił swoje funkcje po wprowadzeniu
urzędu starosty. Następnym urzędem w hierarchii był podkomorzy. Zajmował się on
sądownictwem w sprawach granic posiadłości. Powyższe urzędy określano jako
dygnitarskie. Niższe urzędy posiadały charakter honorowy i określane były jako stolnik,
cześnik, łowczy, podczaszy, miecznik. Wyjątek stanowili chorąży posiadający określone
funkcje w czasie pospolitego ruszenia oraz wojski, który czuwał nad bezpieczeństwem
ziemi. Urzędy były mianowane dożywotnio.
Istotnym elementem zjednoczenia Królestwa, było wprowadzenie urzędu starosty.
Wykonywał on w zastępstwie monarchy jego władcze funkcje, a także sprawował funkcje
reprezentacyjne. Starosta posiadał pod swoim zwierzchnictwem zamki, gdzie funkcje
sprawowali podporządkowani mu urzędnicy - burgrabiowie. Powoływaniu starosty
wiązało się z zastrzeżeniem, że mają być to wyłącznie Polacy urodzeni w Koronie, więc
nie obowiązywała zasada osiadłości ziemi. W XIV wieku starosta stał się głównym
królewskim urzędnikiem lokalnym, posiadającym uprawnienia sądowe, policyjne oraz
skarbowe.
Natomiast o zasięgu ogólnopaństwowym ukształtowały się urzędy centralne, które
podzielone były na nadworne i koronne. Nastąpił rozwój kancelarii królewskiej, która
była komórką zarządu centralnego państwa. Występowały tu urzędy kanclerza i
podkanclerzego. Prowadzili oni korespondencję dyplomatyczną, a także z kancelarii
wychodziły akty dotyczące zarządu wewnętrznego, przywileje i nadania królewskie. W
czasie panowania Władysława Jagiełły kancelaria przekształciła się w centralny organ
administracji Korony. Formułowano tam poglądy i stanowiska prawno – ustrojowe

128
monarchy i Rady Królewskiej przez skupienie w kancelarii przedstawicieli elity
intelektualnej (profesorów Uniwersytetu Krakowskiego) i politycznej.
Następnym urzędem w zjednoczonym państwie był podskarbi krakowski później
królewski, który sprawował funkcję nad zarządem skarbowym. Opiekował się również
skarbem królewskim oraz archiwum państwowym. W XIV wieku powstał także urząd
marszałka dworu, który sprawował pieczę nad zarządem dworu. Wprowadzono zakaz
łączenia niektórych urzędów. Nie wolno było łączyć dwóch urzędów ziemskich, urzędu
starosty z urzędem sędziego ziemskiego.
We wcześniejszych czasach nauczanie nie stanowiło podstawy troski władzy
państwowej. Dopiero po zjednoczeniu państwa wzrosło zainteresowanie władz miejskich
szkołami. Władza królewska dążyła do powstania wyższej uczelni, natomiast po 1400 r.
Uniwersytet Krakowski nie był związany z władzami miejskimi i urzędnikami
królewskimi. Zwierzchnictwo nad uczelnią sprawował biskup krakowski. Wśród
słuchaczy przewarzali synowie mieszczan. Zjednoczone państwo oraz jednolita
administracja dawała podstawę wzrostu znaczenia wykształcenia akademickiego i pozycji
społecznej uczących się osób. Wśród osób wykształconych wysoka pozycję zajmowali
duchowni.
W monarchii stanowej działały siły centralizacyjne. System organizacji urzędów i
sądów polegał na przyjmowaniu prze inne dzielnice i ziemie wzorów z dzielnicy
małopolskiej, pozostawiając jednak w każdej z nich trochę odrębności. W Polsce
średniowiecznej stopień ujednolicenia ustroju i prawa był wysoki.

Źródła:

1. Hubert Izdebski „Historia administracji”, Wyd. Liber, Warszawa 1996


2. Marian Kallas „Historia ustroju Polski X-XX w., Wyd. aukowe PW, Warszawa
2003
3. Juliusz Bardach, Bogusław Leśnodorski, Michał Pietrzak „Historia ustroju i
prawa polskiego”, Wyd. Prawnicze PW, Warszawa 1999

Monika Mazan
Przebieg praktyki w Powiatowym Urzędzie Pracy w Ropczycach

Praktyki należy rozumieć jako odrębną część kształcenia nie wliczaną do


globalnej liczby godzin programu studiów. Praktyki dają studentom możliwość
poszerzenia wiedzy o zagadnienia praktyczne oraz zapoznania się z potencjalnym
przyszłym pracodawcą, z jego potrzebami i wymaganiami. Przedsiębiorstwo lub
instytucja przyjmująca studentów na praktykę ma z kolei możliwość poznać potencjalnych
przyszłych pracowników, wykorzystać ich pracowitość i wiedzę, a także wpływać na
dalszy bieg ich studiów w celu dopasowania ich umiejętności do swoich potrzeb.
Dla każdego studenta praktyki stanowią ważny element w toku studiowania. Na
większości kierunków praktyki są obowiązkowe. Niektóre uczelnie same wybieraj
studentom miejsca praktyk, a inne zostawiają możliwość wyboru instytucji. Ważne jest
jednak to, aby była ona zgodna z kierunkiem kształcenia.
Na kierunku jaki ja wybrałam, podczas trzyletniego toku studiów obowiązuje
jedna dwudziesto jedno dniowa praktyka. Odbywa się ja po ukończeniu drugiego roku
studiów. Na miejsce swojej praktyki wybrałam Powiatowy Urząd Pracy w Ropczycach.
Dlaczego wybrałam takie właśnie miejsce? Wydawało mi się to bardzo ciekawe miejsce:
dużo różnych działów, stały kontakt z petentami, młoda kadra. Dni spędzone tam
129
wspominam bardzo miło, ale nie zawsze to co tam robiłam wiązało się z tokiem studiów.
Przysłowiowe „parzenie kawy” i chodzenie do sklepu po bułeczki okazało się
rzeczywistością ☺ Tak naprawdę tylko pierwszy dzień był nudny: czytanie uchwał,
statutu urzędu, przepisów BHP- mało rozwojowe zajęcie. Mój opiekun praktyk starał się
abym dobrze wykorzystała czas tam spędzony. Co kilka dni zmieniałam działy, abym
mogła wykonywać różne powierzone mi zadania. I tak byłam na sekretariacie przy
kierowniku Urzędu, w Dziale Ewidencji Informacji i Świadczeń, w Dziale Instrumentów
Rynku Pracy, w Dziale Działu Usług Rynku Pracy, a także w archiwum gdzie było
najciężej. Dosłownie „najciężej” po przewracanie tony dokumentów nigdy nie było
przyjemne. Najmilej wspominam prace w Dziale Rynku Pracy- stały kontakt z petentami,
pomoc w szukaniu pracy, zapisywanie bezrobotnych na szkolenia. Oczywiście starałam
się być miłą panią urzędniczką. Trafiały mi się również zadania nietypowe, a mianowicie
adresowanie kopert. Na dzień dzisiejszy nie potrafię powiedzieć ile ich zaadresowałam i
ostemplowałam, ale wiem, że spokojnie mogłabym pracować w okienku pocztowym ☺ W
ostatnich dniach praktyk sama starałam się organizować sobie miejsce pracy- oczywiście
miałam takie pozwolenie. Oczywiście zaliczenie praktyk otrzymałam, a ocena
wystawiona przez opiekuna to „5” Jest się więc czym pochwalić. Dostałam również
bardzo dobrą opinię, mam nadzieję że w przyszłości gdy będę szukała pracy zostanie to
docenione. Cały czas godnie reprezentowałam uczelnię, a w urzędzie zostawiłam po sobie
dobre zdanie i mnóstwo uśmiechu. Do dnia dzisiejszego, gdy pojawiam się w urzędzie z
wszystkimi z którymi pracowałam mam dobry kontakt. Takich praktyk życzyłabym
wszystkim studentom!

Ewa Mazur
Antropologia przestrzeni w urzędzie

Nie można zrozumieć rzeczywistości społecznej, jeśli nie pozna się konkretnych
zachowań jednostek w ich mikroświecie, które wciąż nawzajem interpretują swoje gesty,
tworzą w głowach wzajemne wyobrażenia o sobie czy przybierają określone postawy
wobec sytuacji, w których się znajdują. Ludzie wzajemnie na siebie oddziaływują i
kontaktują się między sobą za pomocą symboli, czyli wypowiadanych słów, gestów,
mimiki twarzy oraz innych znaków, które coś znaczą. Świat nas otaczający odbieramy
poprzez symbole i gesty, sami także ich używamy do przekazywania swoich myśli i
uczuć. Za pomocą niewerbalnych gestów lub zachowań kształtujemy wyobrażenia o sobie
i o sytuacjach, w których się znajdujemy. 160
Jednym ze sposobów określania wzajemnych oddziaływań podmiotów
administrujących jest kierownictwo. To najsilniejsza kategoria więzi organizacyjnej
między organami administracyjnymi. Obowiązujące prawo nie określa zakresu
kierownictwa ani środków jego realizacji. 161 Sposób i styl postępowania osoby
przełożonej w stosunku do podwładnych najczęściej są odzwierciedleniem jego cech
charakteru, temperamentu i osobowości. Kierowanie ludźmi może wynikać z
doświadczenia kierownika, jego wiedzy i umiejętności. Bardzo ważne znaczenie w stylu
kierowania urzędnikami w danym urzędzie może mieć odpowiednio uporządkowane i
przemyślane wykorzystanie przestrzeni. Przestrzeń w urzędzie powinna być postrzegana
jako obszar wyznaczony przez osobę lub grupę osób,

160
K. Leśniak-Moczuk, E. Moczuk, Podstawy socjologii i psychologii społecznej, Przemyśl-
Rzeszów 2002
161
J. Zimmermann, Prawo administracyjne, Zakamycze 2006
130
w którym zachodzą różnego rodzaju działania, wypełniające tę przestrzeń.
Nauka, która zajmuje się badaniem wzajemnego wpływu relacji przestrzennych
między osobami i między osobami a otoczeniem na sposób komunikacji czy relacje
społeczne i psychologiczne to proksemika. Wszyscy ludzie wyznaczają sobie własne
strefy ochronne, granice, których inni nie powinni przekraczać. Rodzajem przestrzeni
interpersonalnej jest dystans społeczny, który oznacza z punktu widzenia socjologii i
antropologii społecznej odległość jaka dzieli jednostki w strukturze społecznej albo
subiektywne poczucie bliskości czy dystansu wobec pewnych zbiorowości, innych
jednostek w grupie czy kultury. 162
Wszyscy wyznaczamy sobie własne strefy ochronne, granice, których inni nie
powinni przekraczać. Amerykanin, antropolog przestrzeni Eduard Hall wyróżnił
4 kategorie dystansu między uczestnikami spotkania:
• strefa intymna (0-45cm);
• strefa osobista (45-120cm);
• strefa społeczna (1,2-3,6cm)- narady, odprawy służbowe, posiedzenia
w mniejszym gronie;
• strefa publiczna (3,6-6m)- duża sala konferencyjna, sala wykładowa. 163

Niewłaściwe wyczucie dystansu podczas rozmowy w urzędzie może doprowadzić


do irytacji i złego samopoczucia rozmówcy. Inaczej sprawa wygląda wtedy, gdy osoba
skracająca dystans jest dla nas atrakcyjna chociażby ze względu na zajmowaną pozycję w
pracy, co mogłoby wiązać się dla nas z korzyściami finansowymi. Nie rzadko zdarzają się
flirty w miejscu pracy czy zawiązywanie przyjaźni. Niestety jednak często więzi
uczuciowe rodzą się wraz z chęcią uzyskania podwyżki lub objęcia wyższego stanowiska.
Urzędy mają dokładnie wyznaczone granice, w których możemy wyróżnić
podterytoria wskazujące na poszczególne prawa kierowników i ich podwładnych. Dlatego
przyszli klienci, pracownicy i kierownicy danego urzędu wchodząc na czyjeś terytorium
powinni potrafić się po nim poruszać- to pomoże im osiągnąć zamierzony cel.
Najistotniejszą kwestią jest jednak umiejętność nienaruszania wyznaczonych stref
podterytorialnych. To właśnie miejsce narzuca nam często określony typ zachowania.
Proksemika wyróżnia 3 rodzaje przestrzeni: trwałą, nietrwałą i przestrzeń na pół
trwałą lub nietrwałą. Przestrzeń na pół odnosi się do umieszczania różnego rodzaju
przedmiotów (mebli, roślin, kwiatów, obrazów itd.) w biurze, urzędzie, sali
konferencyjnej czy w domu. 164
Przestrzeganie norm proksemicznych może nieść ze sobą wiele pożądanych
efektów. Właściwe rozmieszczenie w urzędzie miejsc dla pracowników; stołu, przy
którym zbierają się współpracownicy z szefem; biurka kierownika w jego pokoju oraz
innych pomieszczeniach biurowych w urzędzie często skutkuje powstaniem pozytywnego
wrażenia. Relacje interpersonalne między pracownikami, pracownikami a przełożonym
oraz pracownikami a klientami mogą się poprawić; a ponadto wynikiem stosowania zasad
proksemiki może skutkować zmniejszeniem ilości konfliktów i nieporozumień między
ludźmi.

STÓŁ

162
http://www.nf.pl/Artykul/7843/Sekrety-komunikacji-proksemicznej/komunikacja-komunikacja-
niewerbalna-komunikacja-werbalna-proksemika/, 17 marca 2009
163
http://marketingart.webpark.pl/htm/am/komunikacja/proksemika.htm, 16 marca 2009
164
http://www.rumia.edu.pl/ZSP2/pub2.htm, 17 marca 2009
131
Duży wpływ na naszą postawę oraz przebieg rozmowy wyznacza miejsce
zajmowane przy stole. Do rozmów, konferencji przeprowadzanych w biurach
i urzędach wykorzystuje się 3 rodzaje stołów:

• stół okrągły;
• stół prostokątny;
• stół kwadratowy.

Stół okrągły:

Ten kształt mebla oznacza, ze osoby siedzące wokół niego mogą czuć się swobodnie i
mogą rozpocząć dyskusję. Można doszukiwać się relacji jakie wytwarzają się między
poszczególnymi miejscami, ale zazwyczaj używa się tego rodzaju stołu do wytworzenia
luźnej, przyjaznej atmosfery w celu przełamania barier między daną grupą osób. W
przypadku rozmowy w urzędzie lub biurze jest tak, ze miejsce na wprost wejścia, czyli
najdalej od niego, zajmuje osoba obejmująca najwyższe stanowisko; z lewej i prawej
strony stołu zasiadają osoby posiadające największe kompetencje służbowe; natomiast
miejsce naprzeciwko zajmują osoby, które skupiają na sobie krytykę osoby przełożonej
(reguła Artura).

Stół prostokątny:

Podłużny kształt i miejsce nr 1 (szef, kierownik, zwierzchnik) oznaczają, że


właśnie ta osoba ma największy wpływ na pozostałych rozmówców. Kolejną osobą w
hierarchii jest osoba nr 6 i kolejno osoby z nr 2,3,4,5.

132
Stół kwadratowy:

Taki kształt stołu stwarza między osobami stosunki współzawodnictwa i walki,


jest on dobrym rozwiązaniem do rozmów formalnych i rzeczowych. Miejsca przy stole
podkreślają stosunek: kierownik-podwładny.
Stół może stać się swoistym polem gry między rozmówcami. Poza zajmowanymi
miejscami przy stole ważną rolę odgrywają przedmioty znajdujące się na nim. Nieważne
czy są to dokumenty, długopis, książka, telefon komórkowy czy popielniczka, ponieważ
każdy przedmiot można przesuwać i w ten sposób wyznaczać swoje terytorium. Zasada
jest taka, że osoba przełożona, dominująca zwykle odsuwa od siebie w stronę drugiej
osoby dany przedmiot. Dzieje się to odruchowo. Zwykle ta sytuacja dzieje się podczas
nieprzyjemnego spotkania w urzędzie czy biurze. W czasie luźnego spotkania w gronie
znajomych daje się to zauważyć w mniejszym stopniu.

BIURKO
Biurko i osoba siedząca za nim narzucają w urzędzie pewien sformalizowany
i poważny wymiar zachowania. Osoba, która zajmuje miejsce za biurkiem od razu
przejmuje przewagą nad drugą osobą. Relacje interpersonalne wytwarzane po obu
stronach biurka opierają się na kontakcie wzrokowym, gdy on zanika rozmowa traci swój
bieg.
W pomieszczeniach służbowych, gdzie pracuje kilka osób biurko również stanowi
istotną funkcje w relacjach interpersonalnych. Zwykle biurka są w takim pomieszczeniu
złączone, co jest dużym błędem, ponieważ na swobodne funkcjonowanie pracowników
potrzeba minimum 2 metrów przestrzeni. Jednak najbardziej efektywną pracę wykonują
pracownicy, których odległość między biurkami wynosi minimum 3 metry. Wtedy nie
wyczuwa się presji utrzymywania rozmowy z drugą osobą i można swobodnie zająć się
swoimi obowiązkami.
Ważne jest podejście do miejsca pracy nowej osoby, która przejmuje funkcje
kierownicze. Wpływ na jej wizerunek i przyszłe kontakty interpersonalne z podwładnymi
ma kącik albo pokój odziedziczony po poprzedniej osobie. Aby podkreślić swoją
osobowość i image nowy szef powinien zmienić ustawienie biurka i innych mebli
biurowych, w przeciwnym wypadku będzie (może niestety) kojarzony z poprzednikiem.
Biurko osoby pełniącej funkcje kierownicze powinno być ustawione na środku
pomieszczenia. Przewagę nad przełożonymi można osiągnąć ustawiając biurko tyłem do
okna tak, żeby światło padało na nich. Innym przemyślanym zabiegiem może być
udekorowanie ściany za biurkiem, na której skupia się wzrok przyjmowanych gości.
Najlepiej jest powiesić na niej dyplomy, wyróżnienia, certyfikaty lub trofea, które dobrze
świadczą o osiągnięciach osoby na danym stanowisku. Na pozostałych ścianach można

133
zawiesić inne rzeczy, które nawiązują do zainteresowań albo rodziny. Nie wolno jednak
przesadzić z dekoracjami.
Aby wywrzeć większe wrażenie na podwładnych lub innych rozmówcach, biurko
osoby na kierowniczym stanowisku powinno być ustawione jak najbliżej drzwi. Głównie
chodzi o to, aby interesant miał niewiele miejsca; dodatkowe wrażenie wywrze też duża
przestrzeń, którą petent będzie widział po drugiej stronie.
Status i władzę kierownika urzędu zwiększy umieszczenie w jego pomieszczeniu
niskich foteli i kanap dla gości. Bliskość podłogi osłabia pewność siebie, a to pozwala na
traktowanie się z góry. Szef w takim pomieszczeniu zyskuje dodatkową przewagę
psychiczną. Urządzanie pokoju osoby na wysokim stanowisku w urzędzie może stać się
doskonałą strategią kierowania ludźmi. Poprzez różne zabiegi przestrzenne szef-kierownik
może być uznany za tyrana, którego boją się podwładni albo osobę ciepłą i przyjazną
pracownikom urzędu.
Przemyślane lub całkowicie przypadkowe rozmieszczenie na biurku przedmiotów
świadczy o osobowości osoby siedzącej za nim. Kierownik chaotyczny, często
zachowujący się histerycznie, ale mimo to lubiany, na swoim biurku ma wielki bałagan.
Kierownik miły, który lubi czuć się potrzebny, na biurku ma wzorowy porządek. Z kolei
aktywny, rozmowny i traktujący podwładnych po ojcowsku szef zwykle na biurku ustawia
wiele drobiazgów i maskotek. Inny charakter ma przełożony gromadzący wokół siebie i
na biurku wszelkie możliwe trofea czy odznaczenia; to osoba o cechach przywódczych,
otwarta na nowe pomysły, jednak w niektórych przypadkach możne stać się nie do
zniesienia dla współpracowników.
Na kierowanie i efektywną pracę w urzędzie wpływ ma także właściwe
oświetlenie, drobne przedmioty czy kształt mebli biurowych- owalne i zaokrąglone dobrze
wpływają na kreatywność i inwencje twórczą. Ważną rolę odgrywa również usytuowanie
pokoju osoby pełniącej funkcje kierownicze- wg zasady Kordy najlepiej jest zająć
pomieszczenie narożne.165
Komunikacja niewerbalna przedmiotów i przestrzeni w urzędzie i zastosowanie
jej w kierowaniu ludźmi może być, tak samo jak komunikacja werbalna, narzędziem
służącym do osiągnięcia zamierzonego celu. Nie należy jej przeceniać, ale w żadnym
wypadku nie można jej też ignorować. Sukces w komunikacji to mówić tak, aby inni
słuchali, oraz słuchać tak, aby inni mówili. To samo odnosi się do komunikacji
niewerbalnej. Sukces zależy od naszych zdolności do wykorzystywania gestów, znaków, a
także miejsc, przedmiotów i przestrzeni.

Bibliografia:

1. K. Leśniak-Moczuk, E. Moczuk, Podstawy socjologii i psychologii społecznej,


Przemyśl-Rzeszów 2002
2. J. Zimmermann, Prawo administracyjne, Zakamczyce 2006
3. A. Collins, Mowa ciała, Warszawa 2002

165
A. Collins, Mowa ciała, Warszawa 2002
134
Lidia Mątkowska
Gadanie na ćwiczeniach i wykładach - tematyka, przyczyny, skutki

Każdy, kto był uczniem a później studentem wie, jak wyglądają wykłady
akademickie. Zajęcia prowadzone są przez profesorów lub doktorów. Tematyka ich jest
różna w zależności od kierunku studiów, wybranej specjalizacji itd.
Na każdej uczelni, na każdym wydziale, w każdej sali i podczas prowadzenia
każdych zajęć słychać, oprócz wykładowcy, tajemnicze szmery, szumy i szepty z różnych
części Sali. Jest to zjawisko powszechne do tego stopnia, że mało kto (poza prowadzącym
zajęcia), zwraca na nie uwagę. O co chodzi? Rozmowy studentów. Młodzi ludzie na
wykładach rozmawiali zawsze, rozmawiają teraz i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek
przestaną.
Jakie są przyczyny tego typu zachowań? Trudno określić jednoznacznie, co
motywuje studentów do prowadzenia prywatnych dyskusji między sobą podczas zajęć
akademickich. Niektóre wkłady, mimo iż statuty uczelni milczą na ten temat, są
„obowiązkowe”. Prowadzący zajęcia sprawdza listę obecności i chcąc nie chcąc, student,
aby zaliczyć semestr, zmuszony jest na nie uczęszczać. Logiczną rzeczą jest, że jeżeli coś
nas nie interesuje to po prostu nie zwracamy na to uwagi. Będąc już na takich zajęciach,
student znajduje sobie różne, w jego mniemaniu ciekawsze zajęcia. Niektórzy czytają, inni
grają w „statki”, ale zdecydowana większość zajmuje się właśnie rozmową. Człowiek jest
istotą społeczną, to przez rozmowę komunikujemy się ze sobą, zdobywamy informacje.
Dlatego tez jest to nasz naturalny odruch.
Wracając do przyczyn omawianego zjawiska, brak zainteresowania tematem zajęć
jest głównym jego powodem. I tu się rodzi pytanie: dlaczego student ma nie być
zainteresowany treścią wykładu, skoro sam wybrał sobie kierunek studiów i w gruncie
rzeczy powinien interesować się tym co jest omawiane na wykładach? Odpowiedź
wygląda następująco:
Wiadomo, że każdy kierunek dzieli się na różne tematy, gałęzie i specjalizacje.
Jednak, aby dojść do sedna interesujących zagadnień trzeba przebrnąć przez cały gąszcz
wykładów o tematyce ogólnej, które – nie ukrywajmy – nie należą do najciekawszych.
Człowiek
Ważny, jeżeli nie najważniejszy w całej sprawie jest sposób prowadzenia zajęć
przez wykładowcę. Zdarza się, że w przekazywanie wiedzy wykładowca wkłada całe
serce. Stara się, aby informacje były przekazane w interesujący sposób. Jednak nie zawsze
tak się dzieje. Przykładowo profesor pracujący i wykładający na uczelni przez 20 lat nie
ma już zapału do prowadzenia zajęć ze zwróceniem uwagi na to, co myśli student. Robi
wszystko mechanicznie. Przychodzi i mówi to co jest zawarte w planie nauczania. Robi to
przyciszonym, usypiającym tonem głosu. Z sali wyłania się podniesiona ręka. „Jakieś
pytania? Proszę sprawdzić w podręczniku”. Koniec wykładu. To przykład na to, że nie
zawsze wina leży po stronie studentów, choć jak mówi polskie przysłowie: „Punkt
widzenia zależy od punktu siedzenia”.
Kolejnej przyczyny rozmawiania studentów na wykładzie należy doszukiwać się
w braku autorytetu wykładowcy. Prowadzący zajęcia może imponować studentom
poziomem swojej wiedzy, doświadczeniem lub po prostu swoją osobą. Wtedy uwaga i
skupienie odbiorców prawie murowana. Prawie, bo oczywiście nie można generalizować
pojęcia autorytetu. Jeśli ktoś uważa, że wykładowca sam dobrze nie wie o czym mówi,
posiada czysto książkową wiedzę, nie popartą przykładami, to nie można oczekiwać od
niego skupienia uwagi na wykładzie.
Jeszcze inną przyczyną rozmów studentów podczas zajęć jest kwestia organizacji
czasu młodych ludzi. Plany zajęć studentów są czasami bardzo napięte i nierzadko młody
135
żak z jednych zajęć – po 15-minutowej przerwie – biegnie na następne, potem na następne
i tak do wieczora. Nie ma wtedy czasu na spotkanie się z przyjaciółmi czy właśnie na
problemową rozmowę. Zaległości nadrabia się na wykładzie. Opowiada się sobie
wzajemnie poprzedni dzień, tydzień, wrażenia z ostatniej imprezy. Ci studenci, którzy nie
mają tak bardzo napiętego planu zajęć, podejmują pracę w czasie studiów, co w
konsekwencji ogranicza możliwość spotkania się w gronie znajomych. Tak więc pierwszą
rzeczą, jaką robi student, po wejściu na salę i powiedzeniu „dzień dobry” do
prowadzącego, jest pytanie „co słychać?”, skierowane do kolegi siedzącego obok.
W ten oto sposób przeszliśmy do jakże interesującego zagadnienia, jakim jest
tematyka rozmów studentów na wykładach. Wcześniej wspomniane, Szoko rozumiane
„co słychać?”, jest właśnie podstawowym tematem dyskusji młodych ludzi. Siedzący
obok siebie znajomi opowiadają sobie, co im się przydarzyło w ciągu ostatnich dni, z ki
rozmawiali, czego dowiedzieli się o innych znajomych. Poruszane są tematy błahe, takie
jak np.: dania jakie jedli, lub zamierzają jeść na obiad, opisywanie akcji ostatnio
oglądanego filmu.
Czasami jednak, tematyka rozmów sprowadza się do bardzo poważnych dyskusji
i wywodów, dotyczących własnych poglądów, spostrzeżeń i przemyśleń na tematy ważne
dla ogółu społeczeństwa. Mam tu na myśli głównie politykę, religię, przekonania czy
aktualne wydarzenia z kraju czy ze świata. Wszystko zależy od stopnia znudzenia
studentów, ich stopnia aktywności umysłowej oraz możliwości prowadzenia konwersacji,
gdyż jak wiadomo, nie każdy wykładowca stwarza warunki do „swobodnego”
porozumiewania się.
Nie da się ukryć jednak, ze przodującym tematem w omawianym zjawisku jest
oczywiście… komentowanie prowadzącego. Strój wykładowcy, fryzura, sposób
mówienia, temat jakiego się podjął, jego poglądy i kompetencje w danej dziedzinie.
Rozmawia się o tym, gdzie się go ostatnio widziało, z kim, komu powiedział „dzień
dobry” a do kogo się nie uśmiechnął itp. Prowadzący, chcąc nie chcąc jest osobą
publiczną w światku studenckim. Można go porównać do sławnej osoby, o której się
plotkuje.
Skutki nieuwagi na zajęciach łatwo można przewidzieć. Niepełne notatki, lub ich
całkowity brak, rozdrażnienie stale upominającego wykładowcy a w konsekwencji
problemy z zaliczeniem danego przedmiotu, to tylko niektóre z efektów „aktywności” na
zajęciach. Jednakże studenci zdają się nie widzieć tego problemu. Jak rozmawiali, tak
rozmawiają dalej i nic nie wskazuje na to, że kiedykolwiek przestaną praktykować tę
jakże przyjemną i zajmującą czynność jaką jest „gadanie na wykładach”.

Sylwia Młodzińska
Profesjonalizacja kampanii wyborczej

Kampania wyborcza jest skomplikowanym procesem politycznym i społecznym,


na który składają się różne wzajemnie ze sobą powiązane elementy. W ogromnym stopniu
o jej powodzeniu decydują wszechstronne kwalifikacje i umiejętności prowadzące do
dążenia ku założonemu celowi, jakim jest zwycięstwo. Każda kampania wyborcza, aby
mogła zakończyć się sukcesem powinna być prowadzona w oparciu o właściwie
wypracowaną strategie decydującą o powodzeniu przedsięwzięcia. Kampania to przede
wszystkim zorganizowanie grupy osób posiadających odpowiednie kwalifikacje,

136
potrafiących ściśle ze sobą współpracować166. Ważną cechą kampanii jest też
rozpoznawanie preferencji i opinii wyborców, a co za tym idzie opracowanie
harmonogramu oraz planu działania kampanii, a także budżetu, na który składają się
zarówno środki ludzkie jak i materialne. Należy tu pamiętać, iż niejednokrotnie to właśnie
poparcie sławnej osobistości ze świata kultury, nauki, bądź mediów ma ogromny wpływ i
oddziaływanie na decyzje wyborców. Profesjonalizacja kampanii wyborczej w
dzisiejszych czasach w głównej mierze opiera się, zatem na wykorzystaniu siły mającej
ogromny potencjał, a jaką są mass media nie bez powodu nazywane często czwartą
władzą.
Nieodłącznym elementem towarzyszącym unowocześnianiu kampanii
wyborczych jest marketing polityczny. Marketing rozumiany jest jako planowanie i
wprowadzanie koncepcji promocji i dystrybucji dóbr bądź idei, które zaspokoi cele
organizacyjne, lub jako proces społeczny, dzięki któremu pewne grupy otrzymują to,
czego potrzebują 167. Tę dość przedmiotową definicję charakteryzującą pojęcie marketingu
można odnieść także do polityki i nierozerwalnego jej elementu, jakim są wybory.
Prowadzą one do rządzenia państwem i obywatelami poprzez skomercjalizowany plan
dojścia do władzy, jakim jest kampania168. Dlatego też jednym z najważniejszych
obszarów aktywności marketingowej a co za tym idzie personalizacji kampanii
wyborczych jest działalność komunikacyjna i promocyjna. Zdecydowanie głównym
narzędziem promocyjnym wykorzystywanym w kampanii jest reklama telewizyjna. O jej
popularności zdecydowanie świadczy siła perswazji, którą posiada, oraz fakt, że jest
najbardziej masowym medium.
W dobie Internetu nie należy też zapominać o wykorzystywaniu tego medium
jako jednego z głównych sposobów dotarcia do obywateli. Wszystkie wymienione przeze
mnie środki masowego przekazu, a także bardziej tradycyjne sposoby nawiązania więzi z
wyborcą, jakimi są np. wiece, spotkania, plakaty i ulotki wyborcze zawierające programy
partii nie są już dostatecznymi środkami wykorzystywanymi przez partie. Współczesny
wyborca „zalewany” jest przygotowanymi przez profesjonalne agencje reklamowe i
agencje public relations, gotowymi wyobrażeniami dotyczącymi danego ugrupowania
politycznego, a także ładu i porządku, jaki zostanie zaprowadzony169.
Proces globalizacji doprowadził do ścisłego powiązania między wymienionymi
przeze mnie środkami masowego przekazu a zastosowaniem ich w polityce. Dzięki niemu
diametralnie zmieniały się sposoby dotarcia władz do wyborców, co na przełomie lat
zaowocowało rozwojem sposobu tejże komunikacji170. Profesjonalizacja kampanii
wyborczych doprowadziła do wyodrębnienia się trzech podstawowych rodzajów kampanii
wyborczych.
Pierwszą z nich jest kampania premodernizacyjna charakterystyczna dla lat 60-
tych i 70-tych XX wieku. Cechowało ją ukierunkowanie na bezpośredni kontakt z
wyborcą, oraz postawienie przede wszystkim na drukowaną formę reklamy np. manifesty
partii.

166
Sergiusz Trzeciak, Kampania wyborcza, strategia sukcesu Przewodnik dla kandydatów i
sztabów wyborczych, wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań, s. 15.
167
K. Przybyłowski, S. W. Hartley, Marketing, wydawnictwo ABC, Warszawa 1998, s. 8.
168
Tadeusz Gardziel, Sławomir Gawroński, Wybory 2007, partie, programy, kampania wyborcza,
wydawnictwo WSIZ, Rzeszów 2008, s. 58.
169
Ibidem..., op. cit., s. 67.
170
www.wos.org.pl
137
Kolejną był kampania modernizacyjna występująca od lat 70-tych do 90-tych.
Wtedy to ogromna rolę zaczyna odgrywać ogólnodostępny przekaz telewizyjny171.
Skutkiem rozwoju mediów, kandydaci zaczęli odchodzić od formy bezpośredniej
komunikacji z wyborcami
Ostatnią formą jest kampania postmodernistyczna mająca miejsce w latach 90-
tych. Jest kampanią najbardziej profesjonalną wykorzystującą najnowsze możliwości
techniki i mediów.
Historia zastosowania marketingu politycznego jest ściśle powiązana z
pojawieniem się nowoczesnych środków przekazu a co za tym idzie przede wszystkim
telewizji. Krajem, który najwcześniej wcielił marketing do polityki były Stany
Zjednoczone i miało to miejsce już w latach 50 – tych ubiegłego wieku. Długoletnie
doświadczenia w prowadzeniu kampanii wyborczych przy udziale mediów doprowadziły
do tego, iż obecnie to właśnie kampanie Stanów Zjednoczonych charakteryzują się
największym stopniem doskonałości i perfekcji172. Dlatego też wkład tego kraju w rozwój
technik marketingu, metod i strategii zachowania na rynku politycznym jest ogromny. W
wielu demokratycznych państwach mamy do czynienia jedynie z powielaniem praktyk i
pomysłów amerykańskich przy dostosowaniu ich do panującej w danym kraju
mentalności i specyfiki.
Doskonałym przykładem mówiącym o bezgranicznym powielaniu wzorców
amerykańskich jest nasz kraj- Polska. Ostatnie wybory samorządowe dostarczyły nam
wyborcom wiele niemalże identycznych spotów wyborczych jak te, które już kiedyś
zostały przedstawione elektoratowi amerykańskiemu. Za niemalże „klasykę” w tej
dziedzinie należy uznać filmiki promujące dwie największe partie polityczne w kraju-
Platformę Obywatelską oraz Prawo i Sprawiedliwość. Sztabowcy obydwu partii w swoich
spotach użyli niejednokrotnie identycznych symboli i przedmiotów oddziałujących na
podświadomość, uczucia i psychikę odbiorcy, jak ich poprzednicy w Stanach.
Przedstawiony przykład może być, zatem doskonałym potwierdzeniem założenia, iż
wielokrotnie kampanie wyborcze są przeprowadzane w podobny sposób opierając się przy
tym na sprawdzonych i pewnych planach i strategiach.
Do rozwoju procesu profesjonalizacji kampanii wyborczej bez wątpienia
przyczynił się zachodzący na całym świecie proces globalizacji. Nieuniknionym jest fakt,
iż objął on każdą dziedzinę życia jednostki a co za tym idzie, także społeczeństwa. Należy
więc zastanowić się nad tym czy kampanie wyborcze, a także wiążące się z nimi
przygotowania nie ingerują za bardzo w nasze otoczenie, powodując przy tym osaczenie
jednostki gotowymi sloganami i wzorcami, prowadząc do braku potrzeby rzetelnej oceny
sceny politycznej.

Bibliografia:

1. Sergiusz Trzeciak, Kampania wyborcza, strategia sukcesu Przewodnik dla kandydatów


i sztabów wyborczych, wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań.
2. Przybyłowski, S. W. Hartley, Marketing, wydawnictwo ABC, Warszawa 1998.
3. Tadeusz Gardziel, Sławomir Gawroński, Wybory 2007, partie, programy, kampania
wyborcza, wydawnictwo WSIZ, Rzeszów 2008.
4. Marek Mazur, Marketing polityczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002.
5. www.wos.org.pl

171
Ibidem...
172
Marek Mazur, Marketing polityczny, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 12.
138
Ewelina Młynarska
Język niewerbalny w dyplomacji

Utrzymując bieżące relacje z przedstawicielami międzynarodowej dyplomacji i


dążąc do ustanowienia wzajemnie korzystnych stosunków niezbędna jest znajomość zasad
dobrych obyczajów obowiązujących w kontaktach zawodowo-towarzyskich.
Wiele kontraktów w dyplomacji nie dochodzi do skutku z powodu braku umiejętności
odpowiedniego zachowania się i dobrych manier jednego z partnerów. Przedstawiciele
dyplomatyczni mimo swojej wysokiej kultury osobistej często nie zdają sobie sprawy, że
gesty jakie codziennie wykonują mogą śmiertelnie obrazić dyplomatę innego państwa,
ponieważ wbrew pozorom gesty które dla nas są przyjazne, w innej kulturze mogą być
bardzo obraźliwe. Celem mojej pracy jest przedstawienie jak język niewerbalny jest
ważny w dyplomacji ale i jak bardzo trzeba uważać używając pewnych gestów.
Komunikacja niewerbalna jest sposobem wyrażania myśli, uczuć, przekazywania
informacji bez wykorzystywania słów. Bardzo dużą rolę odgrywa w niej ciało osób, które
się komunikują. Dlatego właśnie ten rodzaj interakcji jest potocznie nazywany mową
ciała. Elementy mowy niewerbalnej mogą przyczynić się do zastąpienia werbalnego
wyrażenia myśli, jego wzbogaceniu oraz uzupełnieniu173. Przekaz niewerbalny można
nazwać przekazem pośrednim, każdy ruch ciała nadawcy komunikatu jest bowiem
pewnym symbolem. Ma nadane społeczne znaczenie, którego poprawne odczytanie
zastępuje niekiedy przekaz bezpośredni z wykorzystaniem słów, czyli języka werbalnego.
Badania dowodzą, że tylko ok. 35% komunikatów jest wyrażanych w formie słownej.
Pozostała część (ok. 65%) przybiera formę niewerbalną (gestów, dźwięków, dotyku,
zapachu, itd.)174
Po krótkim słowie wstępu chciałabym przejść do tego co najważniejsze czyli do
sposobów używania mowy nie werbalnej w dyplomacji. Pierwszą sprawą o jakiej
chciałabym wspomnieć są gesty rąk. Będąc dyplomatą należy bardzo uważać w jaki
sposób gestykuluje się rękami. Niektórzy twierdzą, że jest to nieodzowny element
komunikowania się. Wykorzystanie w rozmowie znaków niewerbalnych skraca ją,
ponieważ jeden gest czasami zastępuje kilka lub nawet kilkanaście słów. Poprawna
interpretacja może zatem przyczynić się do szybkiego rozumienia i nie popełnienia gafy w
stosunkach z innymi dyplomatami. Nie zawsze znane nam znaczenie gestów ma taki sam
wydźwięk w innej kulturze. Na przykład skrzyżowanie palców wskazujących obu rąk w
Japonii świadczy o chęci współzawodnictwa (nawet walki), a w Egipcie oznacza pytanie :
„Czy pójdziesz ze mną do łóżka?” Dyplomata, który przeszedł kurs etyki powinien
wiedzieć o takich rzeczach, ale sądzę iż znajdzie się wielu przedstawicieli, którzy o tym
nie mają pojęcia. Duży wpływ na znaczenie poszczególnych gestów i elementów mowy
niewerbalnej maja religie. Warto także pamiętać o tzw. nieczystości lewej ręki wśród
społeczeństw muzułmańskich175. W kulturze tej lewa ręka jest przeznaczona do higieny.
Niektóre czynności należy wykonywać tylko prawą ręką, np. witać się, wręczać
wizytówki i dokumenty, podpisywać umowę czy dotykać. W gronie muzułmanów nie
należy pokazywać podeszwy buta, nie wolno niczego dotykać lub wskazywać butem.
Podeszwa buta jest bowiem uważana za najniższą część ciała i stanowi symbol czegoś
brudnego, a tym samym obraźliwego.

173
B. Dobek – Ostrowska /red./, Współczesne systemy komunikowania, Wrocław 1997, s. 82
174
W. Wołowik, Język ciała: w biznesie, polityce i życiu publicznym, Kraków 1998, s.22
175
W. Wołowik, Język ciała..., s. 25
139
Elementami mowy niewerbalnej, których nieznajomość może niekiedy wprawić w
zakłopotanie dyplomatów lub doprowadzić do braku zrozumienia między nimi, są ruchy
wykonywane głową. Na przykład podczas rozmowy z Bułgarem lub Arabem Saudyjskim
czy Hindusem należy się spodziewać odwrotnych niż powszechnie przyjęte gestów
oznaczających akceptację oraz negację. Skinienie głową w dół i odchylenie w górę
oznacza dla nich „nie” (dla większości kultur jest to gest aprobaty), a kiwanie głową na
boki to symbol zgody, akceptacji, aprobaty (jak powszechnie wiadomo dla większości
kultur jest to gest negacji, zaprzeczenia). Podobnie jest w Grecji, gdzie „nie” oznacza
skinięcie głową do góry lub tylko podniesienie do góry brwi, a „tak” – przechylenie głowy
na boki. W Turcji z kolei „nie” symbolizuje podniesienie głowy lekko do góry,
przechylenie do tyłu i zamknięcie oczu. Kiwanie głową z góry do dołu jest także bardzo
częstym gestem wykonywanym przez Japończyków, np. podczas rozmów. Nie świadczy
jednak on o wyrażeniu zgody, lecz jest to pewnego rodzaju potwierdzenie usłyszenia
wypowiedzi i jej zrozumienia176.
Każdy znający podstawy etykiety dyplomata wie, że wskazywanie na coś
wyciągniętym palcem jest gestem bardzo nieładnym, szczególnie jeżeli pokazywanym
obiektem jest osoba. W niektórych krajach gest związany z pokazywaniem jest
wykonywany głową przez „wypchnięcie” brody lub nawet przez zaciśnięcie ust. W
większości kultur azjatyckich do wskazywania na coś lub pokazywania czegoś używana
jest otwarta dłoń, a nie jeden czy dwa palce, z wyjątkiem Malezji oraz Indonezji, gdzie do
tego rodzaju czynności wykorzystuje się kciuk177. W kulturze chińskiej należ unikać
wskazywania, przesuwania lub dotykania czegoś stopą, ponieważ jest ona uznawana za
brudną. Dyplomata wykonując taki gest może bardzo łatwo obrazić drugiego dyplomatę.
W wielu kulturach obraźliwe jest także używanie palca w celu przywołania kogoś. Należą
do nich miedzy innymi kraje Bliskiego i Dalekiego Wschodu, gdzie aby przywołać kogoś,
macha się palcami lub używa w tym celu całej ręki z dłonią skierowaną w dół.
Również postawa jest bardzo ważnym elementem komunikacji niewerbalnej w
dyplomacji. Postawa jest to postura, jaką człowiek przyjmuje w danej chwili, oraz
wszelkie ruchy ciała wpływające na jej kształtowanie. Na przykład pochylenie się w
stronę rozmówcy może być okazaniem zainteresowania. Oprócz uwarunkowań
kulturowych na postawę osób podczas konwersacji wpływa orientacja (nastawienie) tych
osób. Wyróżniono dwa główne rodzaje nastawienia: konkurowanie oraz współpraca.
Nastawienie na konkurowanie wywołuje chęć obserwacji osoby, z którą odbywa się
rozmowa. Z tego powodu przy stole negocjacyjnym najczęściej jest zajmowana pozycja
„twarzą w twarz”. Z kolei przy nastawieniu rozmówców na współpracę często jest
obserwowana pozycja „bok przy boku”178.
Tradycja ukłonu w kulturach azjatyckich jest tak długa i skomplikowana, że
istnieje protokół, który szczegółowo opisuje ten rodzaj zachowania179. Jest mało
prawdopodobne, aby jakiś zagraniczny gość był w stanie wykonać odpowiedni ukłon w
określonej sytuacji (właściwa głębokość, odpowiedni czas trwania, itp.) jednak bardzo
grzecznym i uprzejmym gestem jest podjęcie próby delikatnego ukłonu na powitanie
azjatyckiego gospodarza. Od dyplomacji nie wymaga się inicjatywy ukłonu, lecz
powinien on odwzajemnić ukłon (brak odwzajemnienia go jest czymś w rodzaju
odmówienia podania dłoni podczas powitania). Goszcząc w kulturze japońskiej,

176
L. Jabłonowska, G. Myśliwiec, Współczesna etykieta: standardy zachowań, elegancji, rozmowy,
gestów i konsumpcji, Warszawa 2002, s. 78
177
T. Orłowski, Protokół dyplomatyczny: ceremoniał & etykieta, Warszawa 2006, s.156
178
B. Ociepka /red./ Dyplomacja publiczna, Wrocław 2008, s.63
179
L. Jabłonowska, G. Myśliwiec, Współczesna etykieta..., s.81
140
dyplomata powinien znać kilka dodatkowych szczegółów dotyczących np. rodzaju
ukłonu, czyli wiedzieć kto powinien ukłonić się pierwszy i jak nisko180:
• osoba niższej rangi kłania się niżej;
• im wyższa jest ranga osoby, z którą wymieniany jest ukłon, tym niżej powinno
się kłaniać;
• im ukłon jest niższy i dłuższy, tym jest to okazanie większego szacunku,
wdzięczności, szczerości, pokory, itp.;
• podczas powitania z osobą takiej samej rangi należy wymienić takie same
ukłony, jednak jeśli odda się jeden więcej, okaże się jej większy szacunek.

Kolejnym bardzo ważnym elementem mowy niewerbalnej w dyplomacji jest


kontakt wzrokowy. Utrzymywanie intensywnego kontaktu wzrokowego podczas
komunikowania międzykulturowego może się przyczynić do powstania dyskomfortu,
szczególnie gdy rozmówcą jest osoba z tzw. kultury powściągliwej. Patrzenie prosto w
oczy przez dłuższy czas może być oznaką wrogości, onieśmielać i prowokować w
większości kultur azjatyckich. Powoduje to brak szacunku dla danej osoby. Dlatego też
doradza się zachodnim dyplomatom tylko przelotne spojrzenie w twarz drugiej osoby.
Intensywny wzrok należy skupić na koniuszkach palców czy blacie biurka. Z kolei w
krajach bardziej rozwiniętych jest spotkany intensywny kontakt wzrokowy181. Jest to
symbol okazywania szacunku oraz oznaka zrozumienia swojego rozmówcy.
Przedstawiciele kultur latynoamerykańskich czy arabskich utrzymują bezpośredni kontakt
wzrokowy. Z kolei Japończycy i Koreańczycy unikają bezpośredniego patrzenia na
partnerów, gdyż uważają, że jest to oznaka słabości. Natomiast Amerykanie uważają, że
patrzenie prosto w oczy świadczy o szczerości i prawdomówności drugiej osoby. Kontakt
wzrokowy odgrywa najważniejszą rolę w trakcie spotkań indywidualnych, rozmów
„twarzą w twarz”, które mają miejsce podczas negocjacji międzykulturowych lub pracy
np. w międzynarodowej firmie. Element ten staje się w pewnym stopniu barierą, gdy przy
stole negocjacyjnym zasiądą przedstawiciele kultur, które cechuje odmienny stopień
kontaktu wzrokowego. Dlatego też bardzo ważna jest znajomość kultury partnera.
Uniknięcie sytuacji konfliktowych wymaga dużego stopnia zaangażowania i tolerancji z
obu stron.
Znajomość elementów dyplomatycznej mowy niewerbalnej pomaga zarówno w
życiu zawodowym, jak i prywatnym. Zróżnicowanie tej części procesu komunikowania
międzykulturowej jest tak duże, że nie sposób wszystkich opisać. Warto wyczulić
dyplomatów mających kontakt z przedstawicielami odmiennych kultur na istnienie w tym
obszarze różnic związanych z podłożem kulturowym.

Bibliografia:

1. B. Dobek – Ostrowska /red./, Współczesne systemy komunikowania, Wrocław 1997


2. T. Orłowski, Protokół dyplomatyczny: ceremoniał & etykieta, Warszawa 2006
3. L. Jabłonowska, G. Myśliwiec, Współczesna etykieta: standardy zachowań, elegancji,
rozmowy, gestów i konsumpcji, Warszawa 2002
4. B. Ociepka /red./ Dyplomacja publiczna, Wrocław 2008
5. W. Wołowik, Język ciała: w biznesie, polityce i życiu publicznym, Kraków 1998

180
W. Wołowik, Język ciała..., s. 34
181
Tamże..., s. 35
141
Kornelia Oswald
„Antyszczyty” Alterglobalistów

Alterglobalizm czy antyglobalizm budzą wiele kontrowersji. Oba pojęcia


oznaczają dwa oddzielne ruchy społeczne, ale antyglobalizm wyraża ogólny sprzeciw
wobec globalizacji, a alterglobalizm krytykuje obecne kierunki globalizacji.
Antyglobalizm pojawił się jako pierwszy, później zaczęto używać pojęcia alterglobalizm.
Alterglobalizm jest ruchem społeczno-politycznym, który jest różnorodnym ideowo w
ramach poszczególnych ugrupowań, a także jest niejednolity organizacyjnie. Za główny
cel zaś stawia sobie bardziej radykalną bądź mniej radykalną zmianę stosunków
społecznych i ekonomicznych. Z jego ideami identyfikują się ludzie różnych narodowości,
różnych kultur, ras oraz ludzie w każdym wieku. Nie ma tutaj jakieś konkretnie obranej
opcji politycznej czy zgodności, co do dążeń społecznych. Głównym celem
alterglobalistów jest zmiana obecnych stosunków politycznych i społecznych, dlatego też
alterglobaliści przeciwstawiają się korporacyjnemu kapitalizmowi. Ruch ten przejawia
dużą aktywność poprzez stosowanie takich metod działania jak m.in. blokady, protesty,
pochody itp. i kojarzy się z takimi zjawiskami jak rozruchy, zamieszki itp.182
Pierwszym głośnym wydarzeniem w procesie formowania się ruchu był tzw.
„Szczyt Ziemi” mający miejsce we Flamengo w Rio de Janeiro w 1992 roku podczas
Globalnego Forum Organizacji Pozarządowych. Poruszano takie problemy jak: spłycenie i
homogenizacja kultury, niszczenie środowiska naturalnego i małych społeczności, a także
występowanie coraz bardziej rosnącego zjawiska nierówności społecznej. Ważne było też
powstanie Indian w meksykańskim stanie Chiapas 1 stycznie 1994 roku, a później
powstanie protestów organizacji pozarządowych oraz związków zawodowych, a także
komitetów obywatelskich przeciwko MAI i ulicznych demonstracji w Seattle w
listopadzie 1999 roku. Głównym celem protestów było WTO (World Trade Organization),
czyli Światowa Organizacja Handlu i tym razem alterglobalistom udało się sparaliżować
obrady. Po tym wydarzeniu narosłą fala protestów w innych krajach przeciwko
neoliberalnej polityce, czyli takiej, która otwiera świat na działanie wielkich korporacji.
To właśnie korporacje dążą do maksymalizacji swoich zysków czasem bez względu na
wszystko.
Ważnym antyglobalistycznym wydarzeniem był protest w Madrycie w
październiku 1994 roku, który towarzyszył obchodom 50-lecia istnienia MFW. Miał on
charakter antyglobalistyczno-ekologiczny, a towarzyszyły mu takie hasła jak: „50 lat
wystarczy”, oraz „Nie wydawajmy dolarów na dziurę ozonowa”. 18 czerwca 1999 roku
miał miejsce natomiast pierwszy happening, który równocześnie odbywał się w wielu
miejscach na świecie. Pokrywał się z 25 szczytem G8, który odbywał się w Kolonii.
Przewodnim hasłem było sformułowanie: „Nasz opór jest tak umiędzynarodowiony jak
kapitał”. Zaś w styczniu 2001 roku w Porto Alegre w Brazylii odbyło się pierwsze
Światowe Forum Społeczne, które następnie przerodziło się w spotkania alterglobalistów
odbywające się co roku w celu wymiany informacji, wypracowywania wspólnego
stanowiska różnych ugrupowań oraz koordynację działań w skali światowej. Każde
następne Forum Społeczne odbywało się w styczniu podczas obrad Światowego Forum
Ekonomicznego w Davos, choć niektóre Fora Społeczne odbyły się w Porto Alegre i tam
właśnie w 2005 roku uchwalono tzw. Manifest z Porto Alegre, w którym znajduję się 12
postulatów, które zaproponowali alterglobaliści. Postulaty te dzielą się na trzy grupy:

- postulaty ekonomiczne;

182
Strona internetowa: www.wiedzaiedukacja.pl
142
- postulaty dotyczące pokoju i sprawiedliwości;
- postulaty demokratyczne.

Postulaty ekonomiczne to:

- zlikwidowanie długów państw rozwijających się,


- wyeliminowanie wszystkich rajów podatkowych,
- promowanie tzw. Sprawiedliwego handlu,
- wprowadzenie opodatkowanie międzynarodowych transakcji finansowych, głównie
nałożenie podatku Tobina na krótkoterminowe transakcje walutowe mające charakter
spekulacyjny. Zaś stopa opodatkowania tego podatku Tobina wynosiłaby od 0,1% do
0,25%, a wpływy z tego opodatkowania przeznaczone miały by być na pomoc państwom
rozwijającym się. Dodane do tych wpływów kwoty, które zostały obiecane przez G8 na
szczycie w Gleneagles miałyby być przeznaczone na zapewnienie dostępu do czystej
wody, edukacji, energii elektrycznej, opieki zdrowotnej, a także innych przejawów opieki
społecznej oraz na zwalczanie epidemii,
- zakazanie patentowania wiedzy, która dotyczyłaby zdrowia zwierząt, ludzi, a także
prywatyzacji dóbr powszechnego użytku np. wody. Ten postulat dotyczy zwłaszcza
patentowanych leków przeciwko AIDS,
- zapewnienie wszystkim ludziom prawa do pracy, świadczeń emerytalnych i ochrony
socjalnej,
- zagwarantowanie zdrowej żywności wszystkim krajom poprzez promowanie
ekologicznego indywidualnego rolnictwa.

Postulaty dotyczące pokoju i sprawiedliwości:

- zlikwidowanie wszystkich zagranicznych baz wojskowych oraz wycofanie wojsk z


innych państw,
- zwalczanie dyskryminacji, ksenofobii, antysemityzmu, rasizmu, seksizmu przez władze
państw, a także uznanie praw ekonomicznych, politycznych, kulturowych wszystkich
ludzi,
- zakazanie niszczenia środowiska naturalnego oraz przyjęcie alternatywnych źródeł
energii w celu zapobiegania nadmiernej emisji gazów cieplarnianych do atmosfery oraz
efektywniejszemu wykorzystaniu energii i demokratycznej kontroli zasobów naturalnych
w skali całego świata.

Postulaty demokratyczne:

- zreformowanie instytucji międzynarodowych w oparciu o Powszechną Deklarację Praw


Człowieka oraz wcielenie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Banku
Światowego oraz Światowej Organizacji Handlu w struktury Organizacji Narodowych
Zjednoczonych (ONZ).183

Alerglobaliści pokazują się tam, gdzie te postulaty są łamane bądź


nieprzestrzegane czy też władze państw nie podejmują żadnych działań, aby tym
zjawiskom zapobiegać. Najwięcej o takich tematach dyskutuje się na szczytach szefów i
rządów państw. Do najbardziej popularnych i najważniejszych „antyszcztów” anty- i

183
Sz. Truskolaski, „Alterglobalizm – kontrowersje wokół globalizacji”, [w]: red. B. Jóźwik,
„Globalizacja integracja europejska”, op. cit.
143
alterglobalistów można zaliczyć m.in. szczyt G8 w Szkocji. Protesty alterglobalistów
rozpoczęły się już kilka dni wcześniej w stolicy Szkocji Edynburgu. Odbyła się tam
międzynarodowa manifestacja pod hasłem: „Niech bieda przejdzie do historii”. Protestowi
przeciwko szczytowi G8 towarzyszył Szczyt Alternatywny na uniwersytecie w
Edynburgu, który zgromadził czołowych aktywistów praw człowieka, działaczy
politycznych, a także ekologów ze wszystkich stron świata, którzy kwestionują
działalność polityczną liderów najbogatszych państw, którzy obradowali w hotelu
„Geleneagles”. I tam skupiła się cała siła alterglobalistów. Była to najważniejsza masowa
demonstracja, która odbyła się pod hasłem: „Inny świat jest możliwy”.184
Kolejną akcją, którą organizują alterglobaliści jest akcja „Foods not bombs”. Jest
to międzynarodowa, niezbiurokratyzowana akcja, która polega na cotygodniowym
rozdawaniu darmowych, ciepłych, wegetariańskich posiłków bezdomnych i
potrzebującym w okresie jesień-zima. Jednak oprócz tego głównym celem akcji „Jedzenie
zamiast bomb” jest protest przeciwko wojnom i przekazywaniu ogromnych środków
finansowych na zbrojenia, bo przyczyną nędzy na świecie nie jest brak żywności, a zła
polityka bogatych państw jak mówią alterglobaliści.185
Ważne „antyszczyty” odbyły się również w Davos, gdzie policja rozbiła marsz
alterglobalistów, którzy protestowali przeciwko obradom Forum Ekonomicznego.
Demonstranci początkowo rzucali śnieżkami, później jednak również użyli butelek, na
takie zachowania policja odpowiedziała gazem i armatkami wodnymi. Manifestanci
zarzucali światowym przywódcom kapitalistyczne oszustwo. Na szczycie w szwajcarskim
Davos dyskutowano na temat sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz na temat
ogólnoświatowego kryzysu finansowego. Udział w Światowym Forum Ekonomicznym
wzięło 2500 uczestników z całego świata. Jak zwykle i temu szczytowi towarzyszyła
demonstracja. Odbyła się ona w Zurychu podczas niej aresztowano 45 osób.186
O „antyszczytach” można by jeszcze wiele pisać, dewagowac nad nimi i
zastanawiać się czy mają one sens czy są w ogóle potrzebne, ale można na pewno
stwierdzić z całym przekonaniem, że siła ruchu alterglobalistycznego będzie zależała od
tego, czy potrafią oni połączyć dążenia – mówiąc dawnym językiem socjalistów –
reformatorskie z rewolucyjnymi, ruch bowiem musi dostrzegać i uczyć swoich obecnych i
potencjalnych zwolenników nie tylko możliwości wielkich wyborów (systemowych), lecz
także pomniejszych reformatorskich jak mówi Tadeusz Kowalik. Jest on przekonany o
zasadniczo pozytywnej roli ruchów społecznych jako pośrednich kreatorów zmian
społecznych. Nie ma on pretensji o to, że ruch wyolbrzymia czasem przejaskrawia pewne
fakty lub procesy. Bez nacisku społecznego na władze i na prywatny biznes nie
powstałoby państwo opiekuńcze zdaniem Tadeusza Kowalika. Ruchy społeczne natomiast
muszą mięć jakieś idee przewodnie, wierzyć w sens walki. I nie można im czynić z tego
powodu zarzutów, że widzą problemy społeczne w wyostrzonej formie, lecz na pewno
ważna tutaj jest selekcja problemów, które są przedmiotem walki alter i antyglobalistów i
mimo, że przedmioty te mogą być nieco przejaskrawione bądź wyolbrzymione, z czym
można się zgodzić, to na pewno nie można się zgodzić by przeczyły one faktom.187 I z tym
zdaniem Tadeusza Kowalika można by było się zgodzić.

BIBLIOGRAFIA:

184
Strona internetowa: http://www.www.lepszyswiat.home.pl
185
Strona internetowa: http://www.www.lepszyswiat.home.pl
186
Strona internetowa: http://www.money.pl
187
Kowalik T. „Idee alterglobalizmu” // Nowe Książki – 2004, nr 12, s. 64
144
1. Sz. Truskolaski, „Alterglobalizm kontrowersje wokół globalizacji” [w:] red. B.
Jóźwik, „Globalizacja integracja europejska”, Wyd. KUL, Lublin 2007
2. T. Kowalik, „Idee alterglobalizmu” // Nowe Książki -2004, nr 12, s. 64
3. Strona internetowa: www.wiedzaiedukacja.pl
4. Strona internetowa: http://www.www.lepszyswiat.home.pl
5. Strona internetowa: http://www.money.pl

Pawlak Agnieszka
Lobbing w Unii Europejskiej

„Bruksela jest ojczyzna ugrupowań lobbingowych. Działają wszędzie. Są bardzo


profesjonalne. ie ukrywają się. Również i urzędnicy Wspólnot Europejskich nie kryją
faktu, że spotykają się z nimi, konsultują i podejmują decyzje biorąc je pod uwagę.
J-D Giuliani, Marchands d’Influences, Paris, Seuil 1991

Lobbing, często określany mianem rzecznictwa interesów, jest pojęciem trudnym


do zdefiniowania. Najbardziej rozpowszechnioną formą jest lobbing gospodarczy, ale nie
mniejsze znaczenie należy przypisać lobbingowi społecznemu i politycznemu. Za
synonim lobbingu często uznawane są grupy interesów lub grupy nacisków. Trudno jest
jednoznacznie i precyzyjni zdefiniować lobbing, jednak można wyodrębnić pewne
kryteria, których spełnienie warunkuje zaliczenie danej aktywności do lobbingu. Są to:
- istotą lobbingu jest zamiar wywierania wpływu; oznacza się tym mianem tylko taką
działalność, której celem jest wpływanie na decyzje organów i instytucji władzy
publicznej; lobbing zakłada istnienie pośrednika w procesie komunikacji pomiędzy
obywatelami i przedstawicielami władzy, oraz lobbing powinien być zawsze zgodny z
obowiązującymi regułami prawnymi oraz powszechnie uznawanymi normami moralnymi.
W demokracji lobbing traktowany jest jako ogniwo pośredniczące pomiędzy obywatelami
i ugrupowaniami a instytucjami władzy, często przybierające postać dialogu.
W Europie w ciągu ostatnich dwudziestu lat w sferze działalności lobbingowej
następują istotne zmiany, a mianowicie wraz z procesem integracji europejskiej zmieniają
się strategie i style uprawnienia lobbingu oraz kanały wpływu. ponieważ Unia Europejska
w coraz większym stopniu przejmuje kompetencje państw członkowskich, toteż grupy
interesów coraz częściej kierują swoją działalność lobbingową wobec organów
wspólnotowych, a nie instytucji krajowych. Według szacunków Komisji Europejskiej
obecnie w Brukseli jest reprezentowanych ponad 3 tysiące organizacji i agencji
lobbingowych próbujących wpływać na proces tworzenia europejskiego prawa. Włączenie
reprezentacji obywateli do konsultacji tworzonego europejskiego prawa jest też próbą
pozyskiwania poparcia społecznego dla polityki Unii Europejskiej i ograniczania
istniejącego od początku integracji „deficytu demokracji”. Działalności lobbingowej
przypisuje funkcję krystalizującą rozładowującą ewentualne konflikty polityczne. Zatem
lobbing stanowi w Unii Europejskiej część demokratycznego procesu, gdyż nie polega na
korupcji czy użyciu niemoralnych lub nieprzepisowych środków w celu wpłynięcia na
urzędników publicznych czy ich wybranych przedstawicieli, ale na uczciwej prezentacji
spornej kwestii. Reprezentacja interesów staje się coraz bardziej kluczowym elementem
procesów decyzyjnych na poziomie Unii Europejskiej, a niektórzy twierdzą, że
organizacje lobbingowe przyczyniły się w ogóle do powstania i funkcjonowania
Wspólnot, wprowadzenia większości wspólnotowych polityk i wspólnego rynku, a także
realizacji Unii Gospodarczo – Walutowej. O możliwościach skutecznego lobbingu wobec

145
europejskich instytucji decyduje wiele różnych czynników, spośród których można
wyodrębnić kilka najważniejszych:
1. Dostarczanie informacji i specjalistycznej wiedzy – grupy interesów i lobbyści
mogą zaoferować pracownikom instytucji wspólnotowych, a szczególnie Komisji
Europejskiej, profesjonalnie przygotowane opracowania i ekspertyzy, często
poparte rzetelnymi badaniami.
2. Siła ekonomiczna – niektóre firmy i korporacje posiadające zasoby finansowe i
organizacje porównywalne lub nawet większe niż niejedno państwo członkowskie
mogą odgrywać znaczącą rolę w tworzeniu polityki Unii.
3. Status – o sile oddziaływania często decyduje prestiż ugrupowania, które inicjuje
działalność lobbingową.
4. Możliwości implementacyjne – jednymi z bardziej wpływowych w UE
ugrupowań są organizacje rolnicze, przede wszystkim z racji tego, że głównymi
aktorami w realizacji wytycznych wspólnej polityki rolnej są właśnie rolnicy.
5. Nastawienie na współpracę, a nie na rywalizację – organizacje, które potrafią
współpracować ze swoimi przeciwnikami, są przychylnej postrzegane przez
instytucje wspólnotowe i mają znaczenie większe szanse bycia przez nie
wysłuchanymi.
6. Spójność organizacji i zdolności decyzyjne – często umiejętność przedstawienia
jasnego i jednoznacznego stanowiska oraz szybkość podejmowania decyzji
determinują skuteczność lobbingu.
7. Pomoc instytucjom w prowadzeniu polityk – organizacje mogą znacznie
zwiększyć skuteczność swojego lobbingu poprzez wspomaganie instytucji, a
szczególnie Komisji, w prowadzeniu danej polityki lub z własnej inicjatywy
rozwiązywaniu trudnych problemów.
8. Zdolność grupy wpływania na swoich członków- zawierając z Komisją
porozumienia i kompromisy, często dana organizacja jest zobligowana do
przekonania swojego środowiska do zaakceptowania zmodyfikowanych
proponowanych wcześniej rozwiązań.

Fenomen lobbingu w Unii Europejskiej. W Unii Europejskiej, podobnie jak w


wielu państwach członkowskich, rozwój lobbingu jest determinowany przez wiele
czynników o charakterze politycznym i ekonomicznym. Jednym z najważniejszych
uwarunkowań stymulujących zmiany w działalności lobbingowej jest proces pogłębiania
integracji europejskiej, a wiec przekazywania kompetencji państw członkowskich na
poziom UE. Momentem przełomowym w procesie rozwoju europejskiego lobbingu było
uchwalenie i wejście w życie 1987 r. Jednolitego Aktu Europejskiego, będącego podstawą
prawną programu wspólnego rynku. JAE nie tylko zwiększył możliwości wpływu
europejskich grup interesów na procesy decyzyjne w instytucjach wspólnotowych poprzez
wprowadzenie możliwości głosowania większością kwalifikowaną w Radzie Ministrów
(obecnie Rada Unii Europejskiej), ale też spowodował wzrost zainteresowania lobbingiem
europejskim tych podmiotów, które dotychczas swoją uwagę koncentrowały na poziomie
państw członkowskich. Również zmiany zakresów kompetencji poszczególnych instytucji
wspólnotowych miały istotny wpływ na przeobrażenia strategii działania organizacji
lobbingowych. Żaden ze wspólnotowych traktatów nie reguluje działalności europejskich
grup interesów Aninie mówi o ich partnerskiej roli wobec wspólnotowych instytucji.
Dopiero a Protokole o polityce społecznej dołączonym do Traktatu o Unii Europejskiej
art. 3 ust. 1 zobowiązuje Komisję Europejską do podjęcia rozmów z przedstawicielami
„partnerów społecznych” w zakresie polityki społecznej.

146
Komisja Europejska szacuje, że obecnie w Brukseli reprezentowanych jest ponad
1400 organizacji pozarządowych, zatrudniających ponad 26 tys. osób, a także 1800 firm i
korporacji międzynarodowych, co powoduje, ze Bruksela stała się drugim, po
Waszyngtonie, miejscem międzynarodowego lobbingu. około 30 % europejskich grup
stanowią reprezentanci konfederacji zawodowych, głównie biznesu, 18% to
przedsiębiorstwa i korporacje międzynarodowe, 11% to organizacje reprezentujące
interesy publiczne, np. konsumenckie, mniejszości społecznych, ochrony środowiska,
11% - organizacje regionalne i międzynarodowe, pozostali to profesjonalni lobbyści,
krajowe związki i stowarzyszenia, ugrupowania promocyjne. W większości grupy państw
członkowskich UE europejskie grupy interesów traktowane są jako ważny element
demokracji, gdyż pełnią rolę pośrednika między obywatelami a organami decyzyjnymi na
poziomie wspólnotowym, szczególnie w sytuacji wzrastającego deficytu demokracji.
Zarzuty wobec Unii Europejskiej o doprowadzenie o do deficytu demokracji, o powstanie
nadmiernego dystansu pomiędzy społeczeństwem a instytucjami wspólnotowymi, o
niedostatek jawności i przejrzystości w procesach podejmowania decyzji zmusiły główne
instytucje do podjęcia tzw. dialogu społecznego, czyli stworzenia sieci współpracy z
reprezentacjami poszczególnych dziedzin gospodarczych i społecznych. Szczególne
obowiązki prowadzenia konsultacji i negocjacji przypadały Komisji Europejskiej, z racji
jej uprawnień do podejmowania inicjatywy legislacyjnej oraz Komitetowi Ekonomiczno –
Społecznemu. Dialog społeczny, zinstytucjonalizowany przez Traktat o Unii Europejskiej,
włącza wiele organizacji lobbingowych w procesy legislacyjne, umożliwiając im tym
samym wpływanie na ostateczny kształt prawa europejskiego. W ostatnim okresie
europejskie grupy interesów biorą czynny udział w wyznaczaniu kierunków dalszej
integracji europejskiej. Podczas posiedzenia Rady Europejskiej w Laeken w grudniu 2001
r. zwołano alternatywny szczyt organizacji pozarządowych, Rada Europejska ustaliła, że
w pracach Konwentu, który ma przygotować reformy instytucji wspólnotowych przyszłą
konstytucje europejską, będą uczestniczyli przedstawiciele europejskich Partnerów
Społecznych (głównie UNICE i ETUC) oraz reprezentanci grup interesów z Komitetu
Ekonomiczno – Społecznego.
W ciągu ostatnich kilkunastu lat instytucjonalna i proceduralna struktura w Unii
Europejskiej zmieniła się w sposób ewolucyjny, włączając stopniowo reprezentację
interesów w procesy tworzenia i wdrażania polityk wspólnotowych. Grupy interesów
korzystają z wielorakich możliwości wywierania wpływu na poziomie wspólnotowym
stosując zarówno formalne, jak i nieformalne metody oddziaływania. W Traktacie z
Maastricht zdefiniowano zasady współpracy organizacji lobbingowych także z innymi
organami i instytucjami wspólnotowymi. Według art. 245 ust. 2 Traktatu o Unii
Europejskiej, Komisja Europejska jest uprawniona i zobowiązana do kontaktowania się
nie tylko z rządami i podległymi im urzędami, lecz także z grupami interesów. Natomiast
według art. 229 ust. 2 Komisja zobowiązana jest do utrzymania kontaktów z
organizacjami międzynarodowymi, w tym międzynarodowymi grupami interesantów.
Obecnie wytworzyły się stałe relacje pomiędzy instytucjami wspólnotowymi a
organizacjami lobbingowymi, przybierając formę ścisłej, wieloletniej współpracy.
Przykładem może być prowadzenie dialogu w zakresie wspólnotowej polityki społecznej,
w którym głównymi partnerami są: UNICE, CEEP i ETUC, a Komisja Europejska spełnia
rolę inicjatora i koordynatora dyskusji. W ten sposób powstał Protokół Socjalny, który
następnie jako Aneks dołączono do Traktatu o Unii Europejskiej.
Komisja Europejska. Odmiennie niż w większości systemów demokratycznych,
w których głównym obiektem działalności lobbingowej są tamtejsze parlamenty, czyli
organy ustawodawcze, w Unii Europejskiej najatrakcyjniejszą instytucja dla lobbystów
jest Komisja Europejska. To właśnie na pracach Komisji skupiona jest uwaga kilku
147
tysięcy lobbystów, w wokół budynków poszczególnych Dyrekcji Generalnych mieści się
kilkadziesiąt biur organizacji lobbingowych. Głównym powodem tak dużego
zainteresowania są jej uprawnienia wykonawcze i legislacyjne, a konkretnie prawo
inicjatywy legislacyjnej, przysługujące jedynie Komisji. Traktaty założycielskie Wspólnot
Europejskich stanowią, że Komisja Europejska jest inicjatorem polityk wspólnotowych i
jedynym organem posiadającym prawo inicjatywy legislacyjnej. Z tego właśnie powodu
stała się głównym celem działalności organizacji lobbingowych. Większość tego typu
organizacji, nie ignorując innych organów prawodawczych w Unii Europejskich oraz
organów legislacyjnych i administracyjnych państw członkowskich, kieruje swoje kroki
przede wszystkim w stronę Komisji jako instytucji najbardziej znaczącej. Decyzje
podejmowane na szczeblu komisarzy w Komisji mają charakter polityczny i bardzo
ogólny. Dlatego też lobbyści koncentrują się raczej na niższym poziomie – biur
administracyjnych w Komisji – jest to tzw. bottom – up lobbing, gdzie urzędnik decyduje
o sprawach znajdujących się w centrum zainteresowań danej grupy. Komisja dla
rzetelnego przygotowania projektów legislacyjnych utworzyła kilkaset specjalistycznych
komitetów, w tym komitety doradcze, eksperckie, konsultacyjne itp. W ich skład wchodzą
reprezentanci Wspólnoty, narodowi eksperci, przedstawiciele ugrupowań lobbingowych,
odgrywając tym samym ważną rolę w formowaniu i planowaniu wspólnotowych polityk.
Uczestnictwo w grupach powoływanych do ekspertyz stwarza możliwość skutecznego
lobbingu, ale stanowisko Komisji, uwzględniając informację dostarczone przez różne
grupy interesu, stanowi zawsze ich wypadkową. Wiedza o przygotowywanych w Komisji
inicjatywach legislacyjnych oraz informacje o zainteresowanych danym projektem
organizacjach i ugrupowań jest dla lobbysty najbardziej pożądanym i najcenniejszym
dobrem. Informacje te służą mu za wytyczne przygotowywanej polnej strategii
lobbingowej i stanowią podstawę jego działania. Lobbyści mające stałe kontakty z
przedstawicielami Komisji i innych instytucji, dobrze orientujący się w sieciach powiązań
personalnych i instytucjonalnych, tworzą zamknięte, elitarne środowisko, swego rodzaju
„wewnętrzne miasto” w Brukseli. Jak pokazuje praktyka KAZDA Z Dyrekcji
Generalnych związana jest z określonymi grupami lobbingowymi. I tak, DG ds.
Zatrudnienia popiera dążenia związków zawodowych, a DG ds. Rynku Wewnętrznego
sprzyja pracodawcom. Najintensywniejszym naciskom ze strony lobbystów podlegają
strategiczne Dyrekcje. Przykładem intensywnej działalności lobbingowej może być
wieloletnia już współpraca COPA z DG zajmującej sprawami rolnictwa.
Parlament Europejski. Parlament Europejski jest organem wybieranym w
wyborach powszechnych i bezpośrednich od połowy lat siedemdziesiątych, ale jego
funkcje są całkowicie odmienne od zadań, jakie pełnią parlamenty narodowe, albowiem
sprowadzają się w większości jedynie do opiniowania projektów aktywów prawnych, a
nie ich uchwalenia. Jedynie w kwestii uchwalania budżetu, przyjmowania nowych
członków do Unii Europejskiej oraz kilku innych głos Parlamentu ma decydujące
znaczenie. Projekty aktów prawnych Komisja przesyła do Parlamentu Europejskiego i
Komitetu Ekonomiczno – Społecznego. Członkowstwo w komitetach zależy nie tylko od
kompetencji deputowanego, co raczej od jego interesów. Parlamentarne konferencje
prasowe są otwarte, często uczestniczą w nich reprezentanci grup lobbingowych i
dyplomaci, choć nie przysługuje im prawo pytań.
Jednym z dobrych przykładów skutecznego lobbingu w ramach Parlamentu
Europejskiego było powstanie i funkcjonowanie Grupy Kangaroo, której głównym celem
było przyspieszenie wprowadzenia w Zycie programu jednolitego rynku. Założona przez
członków różnych partii pod przewodnictwem brytyjskiego konserwatysty Basila de
Ferranti’ego była jedną z najskuteczniejszych jednozadaniowych grup nacisku
działających w Parlamencie Europejskim. Przygotowała i przeprowadziła wiele kampanii
148
na rzecz zniesienia barier pozataryfowych w handlu pomiędzy państwami członkowskimi.
Poprzez dostarczanie specjalistycznych raportów i ekspertyz, organizowanie konferencji,
wydawanie profesjonalnych publikacji, wywieraniu politycznych presji na rządy państw
członkowskich i krajowe firmy i korporacje, odegrała znaczącą rolę w tworzeniu
politycznego wsparcia dla uchwalenia i przyjęcia w 1985 r. Jednolitego Aktu
Europejskiego, który był podstawą prawną jednolitego rynku.
Wobec Parlamentu szczególnie intensywną aktywność lobbingową wykazują
przedstawiciele organizacji zajmujących się ochroną środowiska, prawami socjalnymi i
konsumenckimi. Lobbing tutaj przybiera zróżnicowane formy. Nawet organizowane przez
Parlament konferencje prasowe, otwarte dla wszystkich zainteresowanych, są
wykorzystywane jako forum dla reprezentowania interesów określonych ugrupowań.
Okazuje się jednak, że najlepsze efekty przynosi bezpośrednie oddziaływanie na
deputowanych Parlamentu, a szczególnie sprawozdawcę lub przewodniczącego jednego z
wielu komitetów, i to w momencie zapoczątkowania prac nad pisaniem raportu i dyskusji
nad nim w komitecie i w poszczególnych podgrupach. Komitety różnią się pod względem
znaczenia w zależności od spraw, którymi się zajmują. Do największych i
najważniejszych dla lobbingu zalicza się: Komitet ds. Ochrony Środowiska, Zdrowia
Publicznego i Ochrony Konsumentów oraz Komitet ds. Gospodarczo – Walutowych i
Polityki Przemysłowej. Chociaż nie przewidują tego traktaty założycielskie, każdy
obywatel Unii ma „prawo przedstawić, indywidualnie lub wspólnie z innymi osobami,
pisemne żądania lub skargi (petycje) do Parlamentu Europejskiego”. W ostatnich latach
liczba petycji gwałtownie wzrosła do ponad tysiąca rocznie, a większość z nich to petycje
zbiorowe, wykorzystywane jako skuteczne narzędzie lobbingu. Jedna z nich, dotycząca
testowania kosmetyków na zwierzętach, została podpisana przez ponad 2,5 mln osób i
stała się ważnym elementem szerokiej kampanii lobbingowej zorganizowanej przez kilka
organizacji ekologicznych na rzecz wprowadzenia w Unii Europejskiej całkowitego
zakazu wykorzystywania zwierząt do kosmetyków.
Rada Unii Europejskiej. Kolejnym ważnym organem z punktu widzenia
organizacji lobbingowych jest Rada Unii Europejskiej, w skład której wchodzą
ministrowie reprezentujący interesy państw członkowskich. Fakt, że Rada posiada
największe kompetencje legislacyjne, świadczy o tym, że interesy państw członkowskich
określają w istotny sposób polityki Unii. Mimo podejmowanych inicjatyw w kierunku
większej przejrzystości działania Rady, nadal pozostaje ona organem najlepiej strzegącym
swoich prac, a jednocześnie najpotężniejszym w całej strukturze instytucjonalnej. lobbing
na szczeblu Rady może być skuteczny tylko wtedy, jeśli wykorzystywane są kontakty z
ministrami lub ich współpracownikami na poziomie państw członkowskich. Większość
organizacji lobbingowych prowadząc bezpośrednio lobbing wobec organów Wspólnot
Europejskich, nie zaniedbuje więc też możliwości wpływu poprzez te właśnie kanały
narodowe. Prowadzenie lobbingu wobec Rady jest ważne o tyle, że jak pokazuje praktyka
duża część polityk wspólnotowych bierze swój początek na poziomie państw
członkowskich, a więc organizacje zainteresowane określoną polityką powinny właśnie tu
kierować swoje działania. Rada jest głównym organem legislacyjnym i na jej
posiedzeniach zapadają najważniejsze decyzje i powstają dyrektywy i rozporządzenia, o
czym żaden lobbysta zapomnieć nie może. Większość ważnych spraw dotyczących
poszczególnych polityk rozpatrywana jest przez Radę, jednak duża część jest
zatwierdzana niemal mechanicznie przez COREPER podczas cotygodniowych spotkań.
Dlatego znacznie skuteczniejszy jest tutaj lobbing wobec urzędników niższej rangi w
COREPER niż lobbing wobec polityków na najwyższym szczeblu.
Procedury legislacyjne i kanały wpływu grup interesów. W procedurze
współpracy można wyodrębnić dwa etapy. Pierwszy obejmuje przygotowanie przez
149
Komisje projektu aktu prawnego, a po zasięgnięciu opinii Parlamentu i Komitetu
Ekonomicznego-Społecznego przyjęciu przez Radę wspólnego stanowiska wobec
projektu. Następnie stanowisko przesyłane jest do Parlamentu. W tej fazie organizacje
lobbingowe mogą konsultować się propozycje Komisji j jednocześnie szukać kontaktów z
deputowanymi w Parlamencie. W drugim etapie, jeśli Parlament odrzuci wspólne
stanowisko lub wprowadzi poprawki, wówczas decyzja przekazywana jest do Rady i
Komisji. W tej fazie lobbyści ponownie mają możliwość wpływu na kształt przyszłego
aktu prawnego poprzez konsultacje z Komisją. Natomiast jeśli Parlament odrzuci wspólne
stanowisko, Rada może podjąć uchwałę, ale obowiązuje ją jednomyślność. Jeśli tak się
stanie, możliwości lobbingu SA już bardzo ograniczone. Jedynym kanałem wpływu są
wówczas kontakty na szczeblu krajowym. W tej procedurze głównym obiektem lobbingu
jest Komisja, szczególnie w pierwszym etapie procedury, a także Parlamentu. Najmniej
efektywny jest lobbing w Radzie przez federacje krajowe. W procedurze
współdecydowania lobbing jest stosowany głównie wobec Komisji i Parlamentu, z tym że
Parlament cieszy się tutaj znacznie większym zainteresowaniem lobbystów niż w
przypadku procedury współpracy. Dzieje się tak dlatego, że w tej procedurze
współdecydowania Parlament posiada znacznie więcej uprawnień niż w poprzedniej.
Jednak strategia pozyskiwania poparcia w Parlamencie w dużej mierze zależy od
przebiegu procedury legislacyjnej. W początkowym etapie Komisja zobowiązana jest
przygotować projekt aktu prawnego i przedstawić go jednocześnie Parlamentowi i Radzie.
Jak zawsze lobbing najbardziej skuteczny jest właśnie w tej fazie, kiedy projekt jest
przygotowywany. Po uzyskaniu opinii Parlamentu, Rada może kwalifikowaną
większością głosów uchwalić wspólne stanowisko, które zostaje przedstawione
Parlamentowi. rola Parlamentu w tym momencie jest dość ważna, gdyż może
zaaprobować lub zmienić propozycję Rady. Dlatego lobbing na tym etapie skupia się
przede wszystkim na przekonaniu deputowanych do własnej koncepcji. Jeśli Rada nie
aprobuje poprawek Parlamentu, zobowiązana jest do powołania Komitetu
Koncyliacyjnego, którego zadaniem jest wypracowanie wspólnego stanowiska w sprawie
kontrowersyjnej uchwały. Stanowisko to musi być zaaprobowane przez Parlament i Radę,
jeśli któryś z tych organów nie wyrazi zgody, uchwała jest odrzucona. Ten właśnie
moment jest istotnym elementem rozszerzonych uprawnień Parlamentu (może odrzucić
stanowisko Rady i Komitetu Koncyliacyjnego), co jednocześnie czyni z Parlamentu
ważny obiekt lobbingu w tej procedurze. W zależności od tego, jakie są interesy danego
ugrupowania lobbingowego, może ono dążyć w Parlamencie do akceptacji zgłoszonego
projektu, do wniesienia przez deputowanych określonych poprawek lub do odrzucenia
poprawek.
Lobbing w Parlamencie Europejskim – praktyczne wskazówki. Mimo że
Parlament najbardziej przychylny jest wobec ugrupowań reprezentujących interesy
społeczne, to jednak organizacje gospodarcze również osiągają sukcesy w kontaktach z
parlamentarzystami. Generalnie jednak, Parlament jest miejscem prowadzenia lobbingu
zmierzającego do wprowadzenia nieznacznych modyfikacji legislacji. Wyniki badań
dotyczących współpracy z deputowanymi pokazują, że za najskuteczniejsze uważane są
kontakty bezpośrednie z deputowanymi Parlamentu, a także ze sprawozdawcą lub
przewodniczącym danego Komitetu. Najważniejszymi momentami dla lobbingu jest etap
początkowych prac nad projektem, podczas wstępnych dyskusji w podgrupach. Dobrą
metodą jest korzystanie z pomocy eksperta, współpracującego ze sprawozdawcą. Zdaniem
O. Le Picarda, J-CH. Adlera, N. Bouviera, praktyków lobbingu, w przyszłości wzrośnie
rola przesłuchań przed Parlamentem, a przez to wzrośnie rola kontrolna tej instytucji.
Znaczenie Parlamentu dla skutecznego lobbingu potwierdzają najnowsze badania
przeprowadzone w 2001 r. wśród parlamentarzystów na zlecenie brukselskiego oddziału
150
Burson – Marsteller /BKSH. Celem badań było wyjaśnienie, od czego zależy i co
decyduje o dobrej, a zatem skutecznej komunikacji z parlamentarzystami. Badanie
przeprowadzono wśród 75 deputowanych w PE o różnej narodowości. Ponad 60 %
badanych ocenia lobbing prowadzony przez biznes jako skuteczny. Przeciwnego zdania
jest co trzeci parlamentarzysta (37 %). w spontanicznych komentarzach parlamentarzyści
wykazali, że lobbyści nie wiedzą, w jaki sposób nawiązać z nimi komunikację (16 %).
„Potrzebny jest bardziej osobisty kontakt. (…) Nie należy docierać do posłów
pojedynczych. lobbyści powinni utrzymywać stałe kontakty, nawet jeśli nie wymagają
tego aktualne kwestie”. Osobiste spotkania są uważane za optymalną formę kontaktów,
gdyż właśnie wtedy można zadać pytanie i oczekiwać natychmiastowej odpowiedzi.
Regulacje prawne i etyczne lobbingu w instytucjach Unii Europejskiej. Na
forum parlamentu poruszane są kwestie etyczne dotyczące dozwolonych kontaktów
pomiędzy parlamentarzystami a lobbystami. Pierwszym raportem na ten temat
przedstawionym komisji Regulaminowej w maju 1991 r. był raport członka Parlamentu
Europejskiego, belgijskiego socjalisty Marca Galle’a. Dotyczył on wprowadzenia kodeksu
postępowania i publicznego rejestru lobbystów akredytowanych przy Parlamencie. M.
Galle definiował lobbystę jako „każdego, kto działa w imieniu strony trzeciej i broni
interesów tej strony w kontaktach z Parlamentem Europejskim i innymi instytucjami
wspólnotowymi”. Obecnie zawodowych lobbystów obowiązuje rejestrowanie swojej
działalności (deklaracja imienna, kim jest lobbysta, w czyim imieniu – dla kogo – działa,
której wzór zamieszczony został w aneksie). Otrzymują oni roczną przepustkę do
Parlamentu i są zobowiązani do składania corocznych deklaracji ze swej działalności.
Raport Galle’a choć nigdy nie dotarł do plenarnej sesji Parlamentu, zapoczątkował debatę
na temat roli grup interesu i lobbystów. Sprowokował Komisję Europejską do zajęcia
stanowiska w tej kwestii. Komisja Europejska odrzuciła pomysł kontroli i regulacji zasad
wstępu do budynków z obawy przed uprzywilejowaniem pewnych grup. Komisja
Europejska z zasady stoi na stanowisku zachowania jak najbardziej otwartego charakteru
swoich relacji z grupami interesów, poprzez zagwarantowanie im traktowania na równych
warunkach i nie wprowadzania żadnego systemu akredytacji. Ta zasada postępowania
została oficjalnie wyrażona w komunikacie Komisji opublikowanym w grudniu 1992 r. –
Otwarty i Strukturalny dialog pomiędzy Komisją a specjalnymi grupami interesu,
podtrzymującym otwarty i jawny charakter reprezentacji interesów. Dokument
odzwierciedla stanowisko KE. która nie dostrzega problemu w istnieniu lobbingu jako
takiego, natomiast obawia się pewnych zjawisk, które temu towarzyszą, np. sprzedaży
projektów dokumentów, prezentowania ich – jako oficjalnych stanowisk KE,
rozpowszechniania wprowadzających w błąd informacji. Bezpośrednią odpowiedzią na
raport Galle’a były działania podjęte przez Sekretariat KE, mające na celu zachęcenie
organizacje komercyjne, w tym i lobbystów, do samoregulacji swej działalności poprzez
stworzenie rejestru oraz opracowanie kodeksu postępowania, obejmującego także
organizacje o charakterze niekomercyjnym.
Przyszłość lobbingu europejskiego w dużej mierze zależy nie tylko od dalszego
pogłębienia procesów integracji politycznej i gospodarczej, reform instytucjonalnych i
przyjmowania nowych członków, ale także od nowych możliwości technologicznych, jak
i np. Internetu. korzystanie z Internetu umożliwia szybki, łatwy i mało kosztowny dostęp
do najbardziej aktualnych oficjalnych informacji o tym, co się dzieje w Unii Europejskiej.
Oznacza to, że tak ważna część działalności lobbingowej, jaką jest zbieranie i selekcja
informacji, może być prowadzona w dowolnym miejscu i o dowolnej porze, a
niekoniecznie w Brukseli.

Bibliografia
151
• U. Kurczewska, M. Molęda – Zdziech, „Lobbing w Unii Europejskiej”, Instytut
Spraw Publicznych, Warszawa 2002,
• E. Karpowicz, „Działalność lobby w Stanach Zjednoczonych”, Główne zasady
funkcjonowania, Materiały i Dokumenty nr 198, Kancelaria Sejmu, kwiecień
1994 rok
• P. Kościński, „Grupy nacisku są elementem demokracji”, wywiad z Judith
Symonds, „Rzeczypospolita”, 14 – 15.05.1994.
• M. Matyja, „Wpływ zrzeszenia Konfederacji Przemysłowców i Pracodawców
Europy (UNICE) na proces decyzyjny w UE”, Scholar, Warszawa 2000 r.,
• T. Bainbridge, „Leksykon Unii Europejskiej”, Platan, Kraków 1998 r.,
• C. Ross, „Ogólny przegląd instytucji UE. Struktury i procedury”, Dom
Wydawniczy Elipsa, Warszawa 2000 r.,
• F. Fries, „Spór o Europę”, PWN, Warszawa 1998 r.,
• W. Jakubowski, K. A. Wojtaszczyk, „Społeczeństwo i polityka”, Oficyna
Wydawnicza ASPRA – JR, Warszawa 2001 r.,
• M. Radziński, „Lobbing w Unii Europejskiej. Wskazówki dla polskich
organizacji, w: Trzeci sektor w Unii Europejskiej. Przewodnik dla polskich
organizacji pozarządowych, wyd. KLON/JAWOR, Warszawa 1998 r.,
• D. Leonard, „Przewodnik po Unii Europejskiej”, The Economist”, Warszawa
1998 r.,
• P. Fontanie, „Słownik instytucji i terminów UE, KIE, Warszawa 1997 r.,
• K. Kukier, „Wybory do Parlamentu Europejskiego – rekordowo duża liczba
kandydatów i niska frekwencja wyborców”, Biuletyn Analiz UKIE nr 1, listopad
1999 r.

Elżbieta Pęcak
Formowanie Gabinetu przez Premiera RP

Istnieje wiele koncepcji pochodzenia państwa. Jedna z nich to państwo jako


odpowiednio zorganizowana grupa społeczna. Socjologowie tę zbiorowość określają
mianem organizacji „społeczeństwa globalnego”. Więzi w grupie społecznej określane
mianem państwa są rozmaite. Oparte jest ono na elementach racjonalnych, formalnych,
ale także i na elementach naturalnych, emocjonalnych, żywiołowych. Posiada jednak
element organizacyjny na tyle wykształcony, iż można mówić o organizacji społecznej.188
Sprawnie funkcjonujące państwo musi być dobrze zorganizowane na każdym ze szczebli
lokalnym czy krajowym. Wiadomo jednak, że nie zawsze panuje tam ład i harmonia.
Niechlubnym przykładem z ostatnich miesięcy mogą być niesnaski na linii dwóch
najważniejszych głów w państwie Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Prezes Rady
Ministrów. Medialna otoczka, która towarzyszy temu problemowi, ukazuje Polskę na
arenie międzynarodowej jako kraj kłótni i sporów, w którym dwie najważniejsze osoby
nie mogą się porozumieć. Nieporozumienia te odbijają się głośnym echem nie tylko w
zagranicznych mediach ale również są komentowane w świecie polskiej polityki.

188
G.L. Seidler, H. Groszyk, A. Pieniążek, Wprowadzenie do nauki o państwie i prawie,
Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2003, s.42.
152
Jasną sprawą jest, że zdarzają się sytuacje w której politycy mają różne poglądy i
racje, jednak ich zadaniem jest nie doprowadzać do waśni i kłótni, a dochodzić do
kompromisów. Sprawnie funkcjonujące państwo to przede wszystkim dialog między
prezydentem a premierem, premierem a ministrami oraz między innymi sprawującymi
funkcje polityczne. Najważniejsze więc, aby istniała między nimi wieź społeczna. Jan
Szczepański określa więź społeczną jako zorganizowany system stosunków, instytucji,
środków kontroli społecznej, skupiający jednostki, podgrupy i inne elementy składowe
zbiorowości w całość zdolną do trwania i rozwoju. Istnieją również komponenty więzi
społecznej: styczność przestrzenna, styczność psychiczna, łączność psychiczna i styczność
społeczna bez których istnienie więzi nie jest możliwe.189
Premier RP jest jednoosobowym organem państwowym działającym stale. Przepis
art. 154 ust.1 Konstytucji mówi: Prezydent Rzeczypospolitej desygnuje Prezesa Rady
Ministrów, który proponuje skład Rady Ministrów. Prezydent Rzeczypospolitej powołuje
Prezesa Rady Ministrów wraz z pozostałymi członkami Rady Ministrów w ciągu 14 dni
od dnia pierwszego posiedzenia Sejmu lub przyjęcia dymisji poprzedniej Rady Ministrów
i odbiera przysięgę od członków nowo powołanej Rady Ministrów. Można by rzec, że
Premier występuje w dwóch rolach, po pierwsze jako przewodniczący Rady Ministrów
oraz jako całkowicie odrębny organ administracji rządowej.

Kompetencje Premiera dzielą się więc na:

1) Kompetencje organizacyjne – jako przewodniczący Rady Ministrów:


• reprezentuje Radę Ministrów;
• kieruje pracami Rady Ministrów;
• zwołuje posiedzenia;
• ustala porządek obrad;
• przewodniczy wszystkim posiedzeniom;
2) Kompetencje merytoryczne-jako przewodniczący Rady Ministrów:
• kieruje merytoryczną działalnością Rady Ministrów;
• ponosi odpowiedzialność polityczną;
• decyduje o składzie Rady Ministrów;
• koordynuje i kontroluje pracę ministrów i pozostałych członków Rady;
• zapewnia wykonanie polityki Rady Ministrów;
3) Kompetencje generalne-do jego zadań jako naczelny organ administracji rządowej
należy wszystko co nie jest zastrzeżone do kompetencji innych organów:
• wydaje rozporządzenia i zarządzenia;
• jest podstawowym łącznikiem administracji rządowej;
• jest zwierzchnikiem służbowym wszystkich pracowników administracji
rządowej;
• dokonuje obsady personalnej szeregu organów administracji rządowej;
• nadzoruje organy centralne i terytorialne administracji rządowej;
• nadzoruje samorząd w granicach określonych w konstytucji i
ustawach;190

189
K. Leśniak-Moczuk, E. Moczuk, Podstawy socjologii i psychologii społecznej, Przemyśl-
Rzeszów 2002, s.83.
190
Dane za stroną internetową: www.premier.gov.pl
153
Jedną z kompetencji premiera, która w czasie formowania gabinetu jest zawsze
dyskutowana i komentowana jest decydowanie o składzie Rady Ministrów. W mediach
swojego czasu pojawiły się gorące dyskusje na temat tego, iż obecny prezydent Lech
Kaczyński chce mieć wpływ na obsadzenie stanowisk szefów MON, MSZ i MSWiA.
Niestety z punktu widzenia Konstytucji dołożenie przysłowiowych pięciu groszy do
obsadzenia tych stanowisk jest niemożliwe. Konstytucja wbrew powszechnym
oczekiwaniom nie daje takich uprawnień głowie państwa.
Premier ustala więc sam skład swojego rządu, a następnie występuje do
prezydenta o jego powołanie. Prezydent chcąc czy nie, musi ten wybór zatwierdzić.
Niemożliwa staje się sytuacja blokowania kandydatury któregoś z ministrów przez
prezydenta. Osoby wybrane przez Prezesa Rady Ministrów muszą być powołane, prawem
prezydenta jest podpisanie aktu powołania nawet wbrew swojej woli. Wydawać by się
mogło, że jest to swojego rodzaju paradoks. Prezydent któremu nie odpowiada powołanie
określonego ministra, nie może tego zmienić. W czasach małej konstytucji sytuacja
wyboru ministrów przez prezydenta była możliwa, jednak obecnie obowiązująca
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku nie daje prezydentowi
już takiego prawa. Konstytucja określa również terminy, które maja doprowadzić do
powstania nowego rządu. Art. 154 ust.2 mówi iż: Prezes Rady Ministrów, w ciągu 14 dni
od dnia powołania przez Prezydenta Rzeczypospolitej, przedstawia Sejmowi program
działania Rady Ministrów z wnioskiem o udzielenie jej wotum zaufania. Wotum zaufania
Sejm uchwala bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy
ustawowej liczby posłów. Dopiero po zaakceptowaniu rządu przez większość sejmową
w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów można mówić o zakończeniu
procedury tworzenia nowego rządu.
Na pytanie czym kieruje się premier wybierając Rade Ministrów, trudno jest
znaleźć jednoznaczną odpowiedź. Z pewnością każdy z nich wydaje się być najlepszym
znawcą dziedziny, którą ma reprezentować. Oczywiście, jeżeli powiedziałabym że są to
eksperci jedyni w swoim rodzaju zostałabym oskarżona o herezje. Przykładów ministrów,
którzy piętnowani są za swoją nieudolność i głupotę jest wiele. Moim zdaniem premier
oprócz wykształcenia, doświadczenia, aparycji i znajomości dziedziny, której minister ma
być szefem powinien brać również pod uwagę wzajemne oddziaływanie i relacje
interpersonalne. Jeżeli dany minister jest osobą zwracającą na siebie uwagę poprzez
spory, kłótnie, afery – opinia publiczna zawsze będzie doszukiwać się w jego pracy
błędów i przekrętów. Jeżeli natomiast dany minister będzie szukał kompromisów,
wychodził z każdej opresji z twarzą- będzie lepszym współpracownikiem i dla premiera i
dla kolegów ministrów. Istotnie ważną role odgrywa tutaj nić porozumienia między
premierem a ministrami. Dialog na każdym szczeblu tej „układanki” jest z pewnością
rzeczą priorytetową.
Słupki poparcia dla poszczególnych polityków zmieniają się bardzo często.
Wystarczy, że jakiś minister był bohaterem niechlubnej afery- jego popularność spada.
Przykładowo w marcu 2009 CBOS opublikował komunikat z badań „Zaufanie do
polityków”. Jak wynika z badań największym zaufaniem cieszył się minister spraw
zagranicznych Radosław Sikorski (61%), który minimalnie wyprzedza w tym rankingu
premiera Donalda Tuska (59%) oraz Lecha Wałęsę (58%). Zaufaniem nieco ponad
połowy Polaków cieszy się marszałek Sejmu Bronisław Komorowski (52%), niewiele
mniej osób ufa wicepremierowi i ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi
(50%).191 Niestety opinia publiczna jak i my Polacy zawsze doszukujemy się dziury w
całym. Z pewnością przed każdym premierem wybierającym skład Rady Ministrów stoi

191
Dane za stroną internetową: http://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2009/K_048_09.PDF
154
zawsze trudne zadanie. Po pierwsze musi wybrać ludzi najbardziej odpowiednich na dane
stanowiska, a po drugie osoby te muszą „przypasować” opinii publicznej jak i nam
Polakom (aby nie stawały się bohaterami żartów i kabaretów). Należy również dodać iż w
myśl art. 151 Konstytucji Prezes Rady Ministrów, wiceprezesi Rady Ministrów i
ministrowie składają wobec Prezydenta Rzeczypospolitej następującą przysięgę:
"Obejmując urząd Prezesa Rady Ministrów (wiceprezesa Rady Ministrów, ministra),
uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji i innym
prawom Rzeczypospolitej Polskiej, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla
mnie zawsze najwyższym nakazem." Przysięga może być złożona z dodaniem zdania
"Tak mi dopomóż Bóg".

Sabina Pilch
Uprawnienia policji wobec zatrzymanego

Policja jest to umundurowana i uzbrojona formacja, służąca społeczeństwu.


Jej zadaniem jest ochrona bezpieczeństwa ludzi oraz utrzymywanie bezpieczeństwa
i porządku publicznego.192 Funkcjonariusze realizując czynności służbowe mają
obowiązek respektowania i poszanowania godności ludzkiej, a także przestrzegania
i ochrony praw człowieka.193 Do podstawowych zadań Policji można zaliczyć:

 ochrona życia i zdrowia ludzi, oraz ochrona mienia


 ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego
 zapobieganie popełnianiu przestępstw i wykroczeń
 wykrywanie przestępstw i wykroczeń oraz ściganie ich sprawców
 nadzór nad strażami gminnymi
 kontrola przestrzegania przepisów porządkowych i administracyjnych i inne.194

Policjanci wykonując ustawowe zadania mają prawo do:

 legitymowania osób mającego na celu ustalenie ich tożsamości


 zatrzymywania osób stwarzających bezpośrednie zagrożenie dla życia lub
zdrowia ludzkiego
 zatrzymywania osób pozbawionych wolności, które w wyznaczonym terminie
nie powróciły z przepustki do aresztu śledczego lub zakładu karnego
 przeszukania osób i pomieszczeń zgodnie z przepisami prawa
 dokonywania kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagażu
i sprawdzania zawartości ładunku jeśli istnieje uzasadnione podejrzenie
popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary
 żądania niezbędnej pomocy od instytucji państwowych, organów administracji
rządowej i samorządu terytorialnego oraz jednostek prowadzących działalność
w zakresie użyteczności publicznej
 zwracania się o niezbędną pomoc do innych jednostek i osób o udzielenie
doraźnej pomocy.195

192
Por. art.1 ust.1 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku o Policji, (Dz.U. 1990, nr 30, poz.179).
193
Por. art.14 ust.3 ibidem.
194
Por. art.1 ust.2 ibidem.
195
Por. art.15 ust.1 ibidem.
155
Jeśli obywatel odmawia zastosowania się do poleceń wydanych przez
funkcjonariusza policji, może on zastosować tzw. środki przymusu bezpośredniego:
wodne, fizyczne, techniczne i chemiczne środki obezwładniające, pałki służbowe, psy
i konie służbowe oraz pociski niepenetracyjne, miotane z broni palnej. Użyte środki
przymusu bezpośredniego muszą odpowiadać potrzebom wynikającym z danej sytuacji
i musza być one niezbędne do osiągnięcia podporządkowania się wydanym poleceniom.196
Jeżeli użyte środki przymusu bezpośredniego nie były wystarczające, policjant ma prawo
użyć broni palnej.
Jedną z najistotniejszych wolności obywatelskich jest wolność osobista. Granicę
jej ochrony stanowi ład społeczny. Jednak jeśli postępujemy wbrew prawu, naruszając
dobro i bezpieczeństwo innych nasza wolność osobista może zostać ograniczona.
Zatrzymanie jest to krótkotrwałe pozbawienie wolności, którego maksymalny
czas trwania wynosi 48 godzin od chwili osadzenia w areszcie policyjnym lub policyjnej
izbie dziecka. Czas ten może zostać przedłużony (o 24 godziny) jedynie w sytuacji
przekazania zatrzymanego do dyspozycji sądu w celu tymczasowego aresztowania.197
Istnieje kilka typów zatrzymań: zatrzymanie procesowe, porządkowe (prewencyjne), do
wytrzeźwienia (administracyjne), penitencjarne.

Zatrzymanie porządkowe
Zatrzymanie osoby może być zastosowane wówczas, gdy inne środki
są bezcelowe bądź bezskuteczne.198 Zatrzymanie porządkowe jest możliwe tylko
i wyłącznie w stosunku do osoby stwarzającej zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego
i mienia (np. jeśli jakaś osoba grozi komuś bronią).199 Policjant przy zatrzymaniu osoby
podaje swój stopień służbowy, imię i nazwisko, w sposób umożliwiający odnotowanie
tych danych a także podstawę prawną i przyczynę zatrzymania.200 Funkcjonariusz ma
prawo sprawdzić czy osoba zatrzymywana nie posiada przy sobie broni bądź innych
przedmiotów mogących służyć do popełnienia przestępstwa. Następnie zatrzymany
zostaje poinformowany o zatrzymaniu i uprzedzony o obowiązku podporządkowania
się wydawanym poleceniom. Jeśli zatrzymany nie zastosuje się do wyżej wymienionych
czynności, funkcjonariusz może użyć jeden ze środków przymusu bezpośredniego.
Obowiązkiem policjanta jest udzielnie osobie zatrzymanej, w ramach dostępnych
środków, pierwszej pomocy medycznej oraz zapewnić badanie lekarskie. Następnie osoba
ta jest doprowadzona do jednostki organizacyjnej Policji.201 Osoba zatrzymana może być
okazywana, fotografowana bądź daktyloskopowana, ale tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy
jej tożsamości nie można ustalić w żaden inny sposób.202
W jednostce Policji, funkcjonariusz poucza osobę zatrzymaną o prawie do:
- wniesienia zażalenia na zatrzymanie do sądu rejonowego w ciągu 7 dni
- wypowiedzenia się na temat przyczyn zatrzymania
- zawiadomienia o zatrzymaniu wskazanej osoby oraz pracodawcy, uczelni
- nawiązania kontaktu z adwokatem

196
Por. art.16 ust.1,2 ibidem.
197
Dane za stroną: http://www.hf.org.pl/ao/index.php?id=861, dn.10.III.2009.
198
Por. art.15 ust.3 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku …, op.cit.
199
Dane za stroną: http://pomocspoleczna.ngo.pl/x/11645, dn. 10.III.2009.
200
Por. § 2 ust.1 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2005 roku w sprawie sposobu
postępowania przy wykonywaniu niektórych uprawnień policjantów, (Dz.U. 2005, nr 141,
poz.1186).
201
Por. § 8 ust.1, § 9 ust.1,2 ibidem.
202
Por. art.15 ust.4 Ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 roku…, op.cit.
156
- nawiązania kontaktu z najbliższym urzędem konsularnym, jeśli zatrzymany jest
cudzoziemcem.
Następnie funkcjonariusz wysłuchuje osobę zatrzymaną na okoliczność
zatrzymania, sporządza z tego przesłuchania protokół, a jego kopię przekazuje
zatrzymanemu. O zatrzymaniu powiadamia prokuratora, dowódcę jednostki wojskowej,
jeśli zatrzymany jest żołnierzem.203

Zatrzymanie procesowe
Funkcjonariusz Policji ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, w sytuacji gdy
istnieje uzasadnione podejrzenie, iż jest ona sprawca przestępstwa, lub też może ta osoba
uciec, ukryć się, zatrzeć ślady przestępstwa oraz nie można ustalić tożsamości tej osoby
albo istnieją przesłanki do prowadzenia postępowania w trybie przyspieszonym przeciwko
tej osobie. I tak jak przy zatrzymaniu porządkowym, zatrzymany musi zostać natychmiast
poinformowany o przyczynie zatrzymania i o przysługujących mu prawach.
Zatrzymanego należy wysłuchać, i sporządzić z tego protokół. Policja przystępuje
do zbierania niezbędnych danych, zawiadamia prokuratora, może wystąpić także o nakaz
tymczasowego aresztowania (zagrożenie ucieczką, ukryciem się oskarżonego,
nakłanianiem do składania fałszywych zeznań przez oskarżonego, utrudnianie śledztwa).
Zatrzymanemu należy umożliwić nawiązanie kontaktu z adwokatem.204 Zatrzymanego
należy natychmiast zwolnić:
- gdy ustanie powód zatrzymania,
- jeśli po upływie 48 godzin od momentu zatrzymania, zatrzymany nie został przekazany
do dyspozycji sądu,
- na wniosek sądu lub prokuratora,
- jeśli minęły 24 godziny od przekazania zatrzymanego do dyspozycji sądu, lecz nie dostał
on postanowienia o zastosowaniu wobec niego aresztu tymczasowego.

Ponowne zatrzymanie podejrzanego, którego to zatrzymania podstawą są te same


fakty i dowody, jest zabronione.205

Zatrzymanie do wytrzeźwienia
Funkcjonariusz Policji ma prawo doprowadzić do izby wytrzeźwień, zakładu
opieki zdrowotnej, innej placówki wskazanej przez władze samorządu czy jednostki
Policji, osoby w stanie nietrzeźwości, znajdujące się w sytuacji zagrażającej ich życiu
lub zdrowiu, życiu lub zdrowiu innych osób, bądź swoim zachowaniem powodujące
zgorszenie w miejscach publicznych czy zakładach pracy. Osoby te pozostają w jednym
z wyżej wymienionych miejsc aż do wytrzeźwienia, jednak nie dłużej niż 24 godziny.
Dzieci umieszczane są w odrębnych pomieszczeniach, oddzielnie od dorosłych.
W przypadku zatrzymania do wytrzeźwienia małoletnich, powiadamiani zostają o tym
fakcie rodzice lub opiekunowie, oraz sąd opiekuńczy. W przypadku dorosłych,
powiadamiane są wskazane przez nich osoby.206 Pobyt w tych miejscach jest odpłatny.207

203
Por. § 10 ust.1 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 26 lipca 2005 roku…, op.cit.
204
Por. art.244,245 § 1 Ustawy z dnia 6 czerwca 1997 roku Kodeks postępowania karnego, (Dz.U.
1997, nr 89, poz. 555).
205
Por. art.248, ibidem.
206
Por. art.40 ust. 1,2,3,6 Ustawy z dnia 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości
i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, (Dz.U. 1982, nr 35, poz. 230).
207
Por. art.42 ust.5, ibidem.
157
Zatrzymanie penitencjarne
Zatrzymanie penitencjarne ma miejsce, gdy osoba, która za pozwoleniem, formie
przepustki, lub przerwy w wykonywaniu kary, opuściła więzienie, w którym odbywa karę,
ale nie powróciła z przepustki w wyznaczonym terminie. Osoba taka może być
zatrzymana przez Policje i doprowadzona powrotem do zakładu karnego.208

Legitymowanie
Należy pamiętać, iż legitymowanie również jest pewnym rodzajem zatrzymana,
ale na bardzo krótki czas. Może być ono dokonane tylko i wyłącznie w uzasadnionych
przypadkach przez policjantów lub funkcjonariuszy Urzędu Ochrony Państwa. Lepiej
jednak nie spierać się z Policjantem co do tego, czy ma on powód, do legitymowania,
bowiem w każdym przypadku odmowa okazania dokumentu lub podania swoich danych
uprawnionemu funkcjonariuszowi jest wykroczeniem, za które grozi kara grzywny.209
Po wejściu Polski do Unii Europejskiej nastąpiło również dostosowywanie Policji
polskiej do standardów unijnych. Dotyczyło ono nie tylko zmian ustrojowo-prawnych, ale
też działań, które miały w założeniu zrównać standardy pracy i wyposażenia. I niestety
polska Policja w zakresie wyposażenia, jakości i skuteczności pracy w dalszym ciągu
odbiega od poziomu unijnego. Przykładem polepszania owych warunków jest miedzy
innymi zakup systemu automatycznej identyfikacji odcisków palców – AFIS. Umożliwia
on niemal natychmiastową identyfikację sprawców na podstawie odcisków
zabezpieczonych na miejscu przestępstwa przez Policję. Dzięki funduszom unijnym
rozpoczęto rozbudowę Systemu Realizującego Zadania Systemu Ewidencji Wypadków i
Kolizji, sfinansowano zakup urządzeń do wykrywania środków odurzających, urządzeń
do automatycznego nadzoru nad przestrzeganiem dopuszczalnych prędkości, urządzeń do
wykrywania alkoholu w organizmie osoby kierującej pojazdem.210
Mimo wielu działań już podjętych, w celu dostosowania polskiej Policji do
standardów unijnych, pozostało jeszcze wiele do zrobienia.

Grzegorz Piliński
Relacje interpersonalne między Prezydentem a Premierem

Zarówno Instytucje Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jak i Premiera Rządu


posiadają bogatą tradycję w polskiej historii polityczno – prawnej W związku
z pełnionymi funkcjami jakie sprawują, Konstytucja RP wyznaczyła obydwóm urzędom
zakres kompetencji, wyznaczających ich pozycję w polskim ustroju politycznym. Ustawa
zasadnicza kształtuje organy państwowe oparte na zasadzie podziału władzy, opisuje to
artykuł 10 Konstytucji stanowiący, że „1. Ustrój Rzeczypospolitej Polskiej opiera się na
podziale i równowadze władzy ustawodawczej, władzy wykonawczej i sądowniczej. 2
Władzę ustawodawczą sprawują Sejm i Senat, władzę wykonawczą Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej i Rada Ministrów, na czele której stoi Prezes Rady Ministrów
czyli Premier, a władzę sądowniczą sądy i trybunały”211. Relacje interpersonalne, jakie
zachodzą między tymi jakże istotnymi dla polskiego systemu politycznego urzędami są
ściśle powiązane z władzą jaką obdarzyła ich Konstytucja, która tworzy ich

208
Dane za stroną: http://e-prawnik.pl/zatrzymanie/zatrzymanie-kiedy-na-jak-dlugo-jaki-organ-i-w-
jakich-okolicznosciach-moze-mnie-zatrzymac,artykuly,prawo-karne, dn.18.III.2009.
209
Tamże.
210
S. Pieprzny, Policja: organizacja i funkcjonowanie, Zakamycze 2003, s. 145.
211
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku, Warszawa 2004
158
współzależność jako wykonawcy egzekutywy czyli władzy wykonawczej. Kształt tej
współzależności określają uprawnienia prawne Prezydenta względem Premiera i na
odwrót. Można przytoczyć tu kilka przykładów, jak choćby instytucja kontrasygnaty czyli
współ podpis na akcie urzędowym, wydanym przez głowę państwa, złożony przez
Premiera, aby posiadał on swoją ważność, jednocześnie Premier bierze za dany akt
odpowiedzialność. Należy pamiętać również, że to Prezydent mianuje Premiera, który na
jego wniosek powołuje Rząd, także z Premierem współpracuje w zakresie stosunków
międzynarodowych i wielu innych ważnych kwestiach państwowych.212 Tak więc należy
podkreślić, ze nieodłączna współpraca jaka panuje pomiędzy tymi urzędami stawia ich
relacje interpersonalne skupiające się na wzajemnych stosunkach, które odnoszą się do
pozytywnych bądź też negatywnych powiązań pomiędzy tymi partnerami, przykładem
mogą być tutaj takie przejawy jak np. sympatia, przyjaźń, obojętność, czy nieufność,
agresja i wrogość. Ustrojodawca zdecydował się na dość konfliktogenny zabieg
doprowadzając do stworzenia aktywnego urzędu Prezydenta obok stanowiska Premiera
stanowiącego dominującą pozycję w rządzie. Mamy do czynienia z dwoma niezależnymi
ośrodkami mogącymi podejmować decyzję odmiennego rodzaju, które mogą
doprowadzać do sytuacji konfliktowych pomiędzy nimi.
Opierając swoją pracę o obecny kształt ustrojowy państwa i ich organów w tym
Prezydenta i Premiera uważam, że należy ich wzajemne relacje interpersonalne uznać za
takie, w których głównym podmiotem bazującym i wyznaczającym ich kontakty i postawę
i relacje jest władza, a dokładniej rywalizacja o jak największe jej posiadanie, w
przypadku gdy Konstytucja jasno nie precyzuje o danych kwestiach. Są to relacje
rzeczywiste, jednak nie zawsze oparte o jasno wyznaczone cele, gdyż oba podmioty dążą
do zaspokojenia własnych interesów, często nie pokrywających się z interesem partnera. I
właśnie ten negatywny wyznacznik władzy powoduje ciągły „wyścig szczurów” dlatego
można w obecnym czasie użyć stwierdzenia, że relacje interpersonalne Prezydenta i
Premiera są takie jak przysłowiowy pies z kotem. Wpływ na to na pewno ma fakt, że
pochodzą z rywalizujących ze sobą partii politycznych i ta rywalizacja jest widoczna w
ich relacjach, nawet w obliczu ważnych dla kraju interesów, nie potrafią często dojść do
porozumienia. Najlepiej świadczą o tym przeprowadzone pod koniec 2008 roku badania
przez ośrodek TNS OBOP. Zapytano grupę ok. tysiąca obywateli polskich o wzajemne
relacje głowy państwa Lecha Kaczyńskiego z Premierem Donaldem Tuskiem. Polacy w
59% stwierdzają, że należą do złych, zaś jedynie 23% czyli niespełna jedna czwarta
uważa, że są na dobrym poziomie.
Chcąc przytoczyć kilka spraw zapalnych czyli „o co znowu poszło” nie trzeba
sięgać pamięcią daleko wstecz. A gdy trzeba znaleźć te pozytywne przejawy relacji
pomiędzy tymi urzędami bywa znacznie trudniej. Konflikty o przysłowiową pietruszkę,
takie jak choćby nie poinformowanie jednej instytucji przez drugą o danej sprawie, bądź
przepychanki słowne. Jeśli jednak w grę wchodzą sprawy o ważnym znaczeniu dla
państwa dotyczące polityki zewnętrznej i wewnętrznej, rodzące się konflikty przysparzają
wielu problemów dla obu instytucji jak i dla całej polityki państwa. Jeśli chodzi o sprawy
dotyczące stosunków zagranicznych to widać wyraźnie duże zaangażowanie się
Prezydenta w ten obszar polityki, jednak jego intencje i cele są bardzo często odmienne od
tych jakie posiada Minister Spraw Zagranicznych, bądź Premier. Jeśli polska delegacja nie
mówi jednym głosem, to wpływa to niekorzystnie na załatwienie jakiejkolwiek sprawy i
w oczach partnerów zagranicznych traci ona zaufanie i chęć jakiejkolwiek współpracy.
Dobrym przykładem tego typu zachowania, mogą być wydarzenia z wiązane z unijnym

212
B. Dziemdziok-Olszewska, Instytucja Prezydenta w Państwach Europy środkowo wschodniej,
Lublin 2003, s.250
159
szczytem w Pradze. Premier Donald Tusk wciąż nie zdecydował, czy weźmie w nim
udział. Waha się, choć ma tam być zainaugurowany program Partnerstwa Wschodniego,
będący zwieńczeniem najważniejszej inicjatywy rządu w polityce zagranicznej. Według
"Dziennika", Tusk obawia się, jak wobec Rosji może się zachować Prezydent.213 Brak
wspólnego dogadania się, nieufność wobec siebie widoczna w tym przypadku jest jak na
dłoni. Również jeśli chodzi kwestię podróżowania oddzielnymi samolotami na różne
szczyty państw, bądź spotkania unijne, podczas gdy inne delegacje państwowe z
Prezydentem i Premierem na czele podróżują razem. Spowodowane jest to po części
chęcią bycia niezależnym wobec drugiego ośrodka władzy, lecz na pewno nie wpływa
korzystnie na relacje, gdyż z reguły lecąc osobno na takich spotkaniach mają odmienne
zdanie. Tak jak widać, kontakty pomiędzy obiema instytucjami nie są pozytywne, daje się
zauważyć podejrzliwość dystans emocjonalny i lekceważący stosunek jednego urzędu
względem drugiego, nawet w czasie konferencji prasowych. Choć niekiedy pojawiają się
przyjazne gesty, czy wypowiedzi do tego obydwie strony podkreślają swoje pozytywne
intencje i gotowość współpracy, nie wydają się jednak wychodzić poza owe deklaracje.
Wydaje się, że relacje interpersonalne pomiędzy Premierem i Prezydentem nabrały
kształtu obronnego tj. przybrania pewnego rodzaju izolacji, nieufności i podejrzliwości.
Jednak są sytuacje gdy te relacje przebiegają w sposób bardziej otwarty, nastawione na
poszukanie kontaktu i pewnej relacji, jednak jest ich zdecydowanie za mało i nie
zmieniają one ogólnej sytuacji jaka panuje pomiędzy nimi.214
Pogłębianie negatywnej relacji pomiędzy tymi urzędami ma również
przedstawianie na światło dzienne różnych spraw, często nie do końca zgodnych z prawdą
przez środki masowego przekazu. Jednak dobrze ukazuje to wtedy brak zaufania
pomiędzy Prezydentem i Premierem, którzy często zwykłą manipulacja dają się
sprowokować. Również komunikacja interpersonalna nie stoi na wysokim poziomie i daje
się zauważyć pewne bariery pomiędzy nimi. Do tego dochodzą zaczepki kancelarii
zarówno Premiera jak i Prezydenta, które próbują się stale ośmieszać i utrudniać
wykonywanie kompetencji jednemu i drugiemu podmiotowi władzy. Taki stan relacji,
jakie panują pomiędzy Prezydentem i Premierem jest nie do przyjęcia i na pewno nie
służy dobru kraju. I tylko inicjatywa obydwu stron może zmienić ten układ, poprawić
współpracę, zażegnać konflikty i zmienić podejście. Uważam, że zbyt duży wpływ na
relacje interpersonalne Prezydenta z Premierem ma ich pochodzenie partyjne, jeśli
reprezentują czy wywodzą się z oddzielnych partii politycznych, tak jak obecnie Prawo i
Sprawiedliwość i Platforma obywatelska, które mają inne poglądy, doprowadza to do
sporów i nieporozumień we współpracy obydwu urzędów, które zwykle mają podobne
poglądy jak swoje partie polityczne. Nawet osobowość jako główne źródło relacji
interpersonalnych, czy to głowy państwa czy głowy rządu, w tym wypadku nie jest w
stanie zmienić ich na lepsze, bo w grę wchodzą interesy różnych grup społecznych.

Bibliografia

1. Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z 1997 roku, Warszawa 2004


2. B. Dziemdziok-Olszewska, Instytucja Prezydenta w Państwach Europy środkowo
wschodniej, Lublin 2003
3. www.tvn24.pl

213
www.tvn24.pl
214
H. Zięba-Załucka, System organów państwowych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej
Warszawa 2005
160
4. H. Zięba-Załucka, System organów państwowych w Konstytucji Rzeczypospolitej
Polskiej Warszawa 2005

Monika Podgórska
Rola plotki w polityce - Funkcje plotki w czasie konfliktów zbrojnych na przykładzie
II wojny światowej

Jak wielką rolę odgrywa plotka w polityce wie każdy z nas. Jej znaczenie w
okresie konfliktów zbrojnych jest wcale nie mniejsze niż w czasie pokoju.
Wojna od wieków toczy się nie tylko przy użyciu narzędzi zadających śmierć czy
dotkliwe rany. Walka odbywa się także za pomocą słów. W prowadzeniu wojny ogromne
znaczenie mają nastroje przeżywane przez walczące armie i całe narody. Wiara w
końcowy triumf może pomóc przetrwać obrońcom nawet najcięższe oblężenie, brak wiary
w sukces z kolei może zniweczyć szanse na niemal pewne z militarnego punktu widzenia
zwycięstwo. Na wspomniane nastroje czy stan ducha bardzo duży wpływ mają informacje
codzienne, docierające do ludzi z różnych stron. Wśród nich szczególnie istotne są
pogłoski.
Sporo plotek pojawia się spontanicznie. Ludzie przeżywający niepokój są bowiem
szczególnie skłonni do interpretowania niejednoznacznej rzeczywistości w sposób zgodny
z własnym stanem psychicznym. Informacja o kilku zabitych żołnierzach szybko rośnie w
kolejnych, powtarzających przez ludzi opowieściach do kilkunastu, kilkudziesięciu,
kilkuset. Dowodem na to jest zdarzenie z wiosny 1940 roku, kiedy to storpedowany został
przez niemiecką łódź podwodną amerykański statek transportujący węgiel kamienny.
Bardzo szybko pojawiła się pogłoska, że na zniszczonym statku przebywało więcej ludzi,
niż było w rzeczywistości. Ktoś dodał, że były tam pielęgniarki. Wreszcie kraj obiegła
wieść, że na statku było kilka tysięcy pielęgniarek, których większość zginęła na
miejscu.215 Ogólnie można powiedzieć, że im silniejszy jest niepokój przeżywany przez
ludzi, tym większe są szanse na szybkie rozpowszechnianie się pogłosek tego typu i na ich
długi żywot.
Bardzo interesujące są jakościowe analizy plotek, które dominują w
poszczególnych okresach wojny. W roku 1942 w Stanach Zjednoczonych zdecydowanie
dominowały pogłoski zabarwione wrogością. Biła z nich wyraźna niechęć wobec własnej
armii, marynarki i władzy cywilnej, sprzymierzeńców, a także amerykańskich mniejszości
(głównie Murzynów i Żydów). Pojawiały się wiec na przykład wieści, że Rosjanie
używają amerykańskiego masła do smarowania broni, że Murzyni szykują się do
rewolucji, a Żydzi masowo unikają służby wojskowej, uciekając się do nieuczciwych
sposobów.216
Choć pogłoski nasycone lękiem łatwo się pojawiają i rozpowszechniają, w
interesie służb propagandowych różnych armii jest powołanie ich od życia i umiejętne
podsycanie. Dzięki temu można bowiem zachwiać morale przeciwnika i skłonić go do
szybkiej kapitulacji. Bardziej oryginalną, wielce skuteczną strategię rozpowszechniania
pogłosek w szeregach przeciwnika zastosowali Niemcy wobec Francuzów w 1940 roku.217
Nie ograniczyli się do puszczenia w obieg pogłosek pesymistycznych (oczywiście
pesymistycznych punktu widzenia Francji), ale przeplatali je plotkami o odmiennym
charakterze. W zamieszaniu spowodowanym napaścią Niemców, Francuzi otrzymywali

215
Ch. Messenger, Sztuka blitzkriegu, Warszawa 2002.
216
Praca zbiorowa: Encyklopedia II wojny światowej, Warszawa 1975.
217
R. G. Reuth Goebbels, Warszawa 2004.
161
więc na przemian pozytywnie i negatywne informacje. Rozpacz mieszała się z radością,
nadzieja z bezradnością. Obiektywna rzeczywistość przynosiła tylko złe wiadomości,
więc pozytywne pogłoski bardzo szybko zaczęły być traktowane jako szkodliwe,
ponieważ budziły złudną nadzieję. Mieszkańcy Francji nie chcieli już słuchać
optymistycznych wiadomości, w pewnym sensie nawet woleli dowiadywać się wyłącznie
o nieszczęściach i niepowodzeniach spadających na ich ojczyznę. Wkrótce
zdezorientowanym i zrezygnowanym Francuzom podano, nieprawdziwą jeszcze
wówczas, informację, że delegacja francuska ma się spotkać z władzami niemieckimi, aby
podpisać warunki kapitulacji. Gdy pogłoska ta dotarła do wojsk francuskich, żołnierze
szybko doszli do wniosku, że dalsze prowadzenie wojny nie ma sensu, co ułatwiło
Niemcom odniesienie bardzo szybkiego zwycięstwa.
Wywoływanie nastrojów nasyconych lękiem, rezygnacją i apatią w szeregach
przeciwnika nie jest jedną potencjalną korzyścią wynikającą z rozpowszechnienia
nieprawdziwych pogłosek. Umiejętne sterowanie plotkami może też służyć innym celom.
Jednym z najważniejszych może być zdyskredytowanie służb informacyjnych
przeciwnika. W 1941 roku Brytyjczycy próbowali kilkakrotnie zniszczyć węzeł kolejowy
w Berlinie. Niemcy w umiejętny sposób rozpowszechniali w Wielkiej Brytanii pogłoski,
że bombardowanie odniosło skutek i węzeł berliński został zniszczony. Gdy Brytyjczycy
ogłosili oficjalnie(przez radio) sukces nalotów, niemieckie Ministerstwo Propagandy
natychmiast zaprosiło do Berlina dziennikarzy amerykańskich, aby wykazać, że brytyjskie
radio jest całkowicie niewiarygodne.218
Rozpowszechnianie pogłosek może być też powodowane chęcią uzyskania od
przeciwnika prawdziwych informacji. Japończycy niejednokrotnie rozpowszechniali w
Stanach Zjednoczonych fałszywe wieści o stratach w amerykańskich potyczkach na
Pacyfiku. Ponieważ takie pogłoski fatalnie oddziaływały na stan ducha społeczeństwa
amerykańskiego, rząd Stanów Zjednoczonych często decydował się na oficjalne
ogłaszanie danych o własnych stratach. O to zaś chodziło Japończykom, którzy zazwyczaj
nie dysponowali rzetelną wiedzą na temat strat poniesionych przez Amerykanów.
Pogłoski mogą również służyć maskowaniu prawdy. Jeśli na ten sam temat krąży
wiele wzajemnie sprzecznych wiadomości, to trudno się zorientować, która z nich jest
prawdziwa. Dlatego też służby propagandowe różnych krajów poświęciły w czasie wojny
wiele energii temu, aby do przeciwnika docierało jak najwięcej informacji wzajemnie się
wykluczających. Widzimy więc, że w czasie wojny pogłoski w oddziaływaniu
propagandowym odgrywają nie tylko bardzo dużą, ale i wielce złożoną rolę. Istotnym
problemem staje się zatem kwestia, jak je zwalczyć.
W armii Stanów Zjednoczonych zawsze przywiązywano bardzo dużą wagę do
problemu pogłosek. Oficerowie amerykańscy przechodzili specjalne szkolenie dotyczące
prostych technik zwalczania szkodliwych wieści dla moralii armii. Mieli na przykład
zachęcić żołnierzy do wypisywania wszelkich usłyszanych pogłosek na specjalnej tablicy.
Dzięki temu w krótkim czasie wszyscy przekonywali się, że usłyszane tu i ówdzie
informacje są pełne niekonsekwencji i wzajemnie się wykluczają. Oficerom zalecano
także, by zachęcili żołnierzy do publicznego ujawniania i komentowania ich w obecności
dużej grupy żołnierzy poprzez typowo „wojskowe” pytanie:, „W której latrynie to
usłyszałeś?”
Niszczącą siłę plotek może też ograniczyć oficjalna wypowiedź jakiegoś
wybitnego autorytetu. Szok spowodowany zbombardowaniem przez Japończyków Perl
Harbor był wśród Amerykanów tak duży, że łatwo dawali oni wiarę najróżniejszym
pogłoskom, na przykład, że Hawaje dostały się już w ręce wojsk japońskich, czy też

218
ibidem.
162
amerykańska flota praktycznie przestała istnieć.219 Można zatem powiedzieć, że w czasie
wojny łatwiej jest odnieść zwycięstwo militarne i pokonać wroga w boju niż zwyciężyć
nieprawdziwe wiadomości szerzące się we własnym kraju.
Wbrew rozpowszechnionym sądom i opiniom propaganda wojenna w niewielkim
tylko stopniu polega na wymyślaniu kłamstw mających znamiona prawdopodobieństwa.
Najlepszą pożywką dla działań propagandowych są fakty. Trzeba je jednak umiejętnie
naświetlić i interpretować. Gdy w 1942 roku premier Winston Churchill składał wizytę w
Moskwie, niemieckie Ministerstwo Propagandy w specyficzny sposób zinterpretowało ją
na użytek publiczny.220 Ogłoszono mianowicie, że prawdopodobnie Churchill wyjaśnia
Stalinowi, iż ścisłe współdziałanie Rosjan i Brytyjczyków jest niemożliwe i nie może być
w związku z tym nadziei na utworzenie drugiego frontu w Europie. Kiedy jednak Hitler
odwiedził feldmarszałka, Ministerstwo Propagandy zinterpretowało tę wizytę jako
jednoznaczny dowód zacieśnienia współpracy przyjaźni między armią niemiecką a
fińską.221
Podobnie, gdy Niemcy odnosili jakiekolwiek sukcesy na froncie; świadczyło to o
sprawności armii i konsekwencji realizacji planu podboju świata. Jeżeli jednak sukcesy
odnosili alianci, nazistowska propaganda przedstawiła to jako dowód słabości swoich
przeciwników. Po niespodziewanej inwazji wojsk Stanów Zjednoczonych w Afryce (7
listopada 1942) prasa niemiecka stwierdziła na przykład, że ponieważ czas działa na
niekorzyść aliantów, Amerykanie zostali zmuszeni do akcji, chociaż nie byli do niej
jeszcze przygotowani. Co więcej, inwazja ta jest w rzeczywistości bardzo korzysta dla
Niemców, gdyż niemieckie okręty podwodne nie będą musiały uganiać się za
Amerykanami po Atlantyku.222 Zatopienie okrętów alianckich na Morzu Śródziemnym
będzie dla floty niemieckiej znacznie łatwiejsze. Inwazję interpretowano też jako dowód
znacznego osłabienia wojsk radzieckich (są tak wykrwawione, że Amerykanie musieli im
przyjść na pomoc), a także przedstawiono jako przyczynę zbliżających się kłopotów
żywnościowych Francji (Amerykanie zarekwirują wkrótce całą żywność z Afryki
Północnej i Francja nie będzie mogła importować stamtąd artykułów spożywczych).
Bardzo interesującym zabiegiem lingwistycznym było subtelne różnicowanie
określeń w odniesieniu do poszczególnych akcji militarnych w pierwszych latach II
Wojny Światowej. Na przykład Niemcy używali takich określeń, jak: „posuwanie się
naprzód” lub „strategiczne wycofywanie się”, „elastyczna obrona” czy „operacja wiążąca
siły nieprzyjaciela”.223 W ten sposób starano się wytworzyć we własnych szeregach
wrażenie, że państwo to nigdy nie zostało zwyciężone w bitwie – ani wtedy, gdy
atakowało, ani wtedy, gdy się broniło. Przeciwnicy Trzeciej Rzeszy oczywiście
przegrywali bity zarówno wtedy, gdy przesuwali się naprzód jak wówczas, gdy się cofali.
Choć propagandę okresu II Wojny Światowej łączy się głównie z hitlerowskimi
Niemcami, to jest faktem, że bardzo interesującymi technikami propagandowymi
posługiwali się także alianci. Jednym z takich dość wyrafinowanych zabiegów było
dementowanie pogłosek. W czasie wojny istniały rozgłośnie radiowe kierowane przez
aliantów i nadające z terenu Wielkiej Brytanii, które przedstawiały się jako niezależne
rozgłośnie niemieckie, emitujące audycje z terenu Rzeszy. Dzięki temu mogły one
nadawać prawdziwe wiadomości, nie dyskredytując przy tym urzędu brytyjskiego. W
dodatku rzekomo niemiecka rozgłośnia mogła być traktowana przez Niemców jako swoja,

219
M. Gilbert, Druga wojna światowa, Poznań 2000.
220
R. Andrew, Hitler i Churchill, Wrocław 2003.
221
ibidem.
222
M. Gilbert, op.cit.
223
Ch. Messenger, op.cit.
163
a tym samym bardziej wiarygodna i darzona większą sympatią. Jedna z takich właśnie
„niemieckich” stacji nadawała w 1940 roku audycje dotyczącą zagadnień zdrowotnych,
kierując ją do niemieckich żołnierzy, stacjonujących w Norwegii.224 W audycji ostrzegano
ludzi przed jedzeniem zamarzniętych ziemniaków, informując, że grozi to zachorowaniem
na bardzo groźną „grypę kartoflaną”. Podawano przy tym najbardziej diagnostyczne
objawy tej choroby: bóle mięśniowe, kaszel, zmęczenie oczu, bóle głowy. Są to
oczywiście dolegliwości, które odczuwać może codziennie niemal każdy człowiek,
zwłaszcza, gdy żyje w ciągłym stresie, a przy tym zaczyna niepokoić się o swoje zdrowie.
Usiłowano w ten sposób zniechęcić żołnierzy do spożywania podstawowego dla nich
pożywienia, a także wzbudzić w niemieckiej armii nastroje pesymistyczne.
W wielu innych, nadawanych w późniejszym okresie wojny, audycjach
dementowano pogłoski szerzące się jakoby w Rzeszy, a dotyczące licznych sukcesów
frontowych aliantów.
W oddziaływaniu propagandowym aliantów wykorzystywano mechanizm
samospełaniającej się przepowiedni. Dementując na przykład pogłoski o nadciągającym
głodzie, skłaniano Niemców do wykupywania żywności na zapas, wskutek czego
następowały rzeczywiste braki w zaopatrzeniu. W ten sposób propaganda aliantów
osiągała zamierzone cele. Sama wiara, że nadchodzi czas kłopotów i problemów,
przekonywała niemiecką ludność cywilną do działań, które prowadziły do ich
rzeczywistego pojawiania się.
Niemieccy żołnierze frontowi narażeni byli przede wszystkim na oddziaływania
propagandowe w postaci tysięcy ulotek zrzucanych z samolotów. Treść tych ulotek
stanowiły głównie wiadomości o licznych sukcesach frontowych wojsk alianckich,
nieuchronności klęski armii niemieckiej i o bezsensowności dalszego oporu. W ostatnim
okresie wojny zrzucano także nad liniami wygłodniałych niemieckich wojsk informacje o
jadłospisie armii amerykańskiej i gwarancje (o formie specjalnego talonu), że poddający
się żołnierze niemieccy uzyskają takie same racje żywnościowe. Głód często wówczas
okazywał się silniejszy od patriotyzmu i zobowiązań żołnierskiej przysięgi.
Oryginalnym chwytem stosowanym przez aliantów było też drukowanie na
ulotkach ostrzeżeń przed ich czytaniem: „Nie podnoś tej ulotki. Gestapo nie pozwala
poznawać prawdy”.225 Tak właśnie zaczynał się jeden z komunikatów kierowanych do
żołnierzy Wehrmachtu. Zabieg taki miał pobudzić ich ciekawość, zachęcić do uważanego
zapoznania się z treścią całej ulotki. Wykorzystywano tu dobrze znaną prawidłowość
atrakcyjności owocu zakazanego. Taka konstrukcja przekazu zwiększyła przy tym
wiarygodność autorów ulotki, którzy lojalnie ostrzegali żołnierzy, że jej czytanie może
być dla nich niebezpieczne. Wspomniany komunikat, który zawierał liczne wiadomości o
potędze armii występującej przeciw Niemcom, nie tylko rozpoczynał się w oryginalny
sposób, ale miał także interesujące zakończenie. Pytano retorycznie czytelnika, czy
wiedział wcześniej o faktach podawanych w ulotce i sugerowano, by zastanowił się,
dlaczego nie powiedzieli mu o tym wszystkim jego dowódcy. Podsuwano także
czytelnikowi prawdopodobny powód, przez który tego nie uczynili: „Może boją się tych
wiadomości?” Liczono, że takie oddziaływanie wzbudzi wśród oficerów nieufność i
jednocześnie zasieje w niemieckiej armii ziarno zwątpienia w końcowy sukces i sens
kontynuowania walki.
Warunki wojny nie pozwalają, rzecz jasna, precyzyjnie oceniać, na ile skutecznie
były poszczególne zabiegi propagandowe, stosowane zarówno przez stronę niemiecką, jak
i przez sprzymierzonych. Faktem jest jednak, że obie strony przywiązywały do nich dużą

224
R. G. Reuth, op.cit.
225
Ch. Messenger, op.cit.
164
uwagę i, jak się wydaje, w ocenie tej nie popełniły błędów. Szanse na zwycięstwo zależą
bowiem nie tylko od liczby armat i karabinów posiadanych przez każdą ze stron, ale i od
tego, jaki, zdaniem żołnierzy, jest sens używania tych armat i karabinów do ostatniej kuli i
ostatniego naboju.

Bibliografia:
1. Ch. Messenger, Sztuka blitzkriegu, Warszawa 2002.
2. Praca zbiorowa: Encyklopedia II wojny światowej, Warszawa 1975.
3. R. G. Reuth Goebbels, Warszawa 2004.
4. M. Gilbert, Druga wojna światowa, Poznań 2000.
5. R. Andrew, Hitler i Churchill, Wrocław 2003.

Sylwia Przywara
Mobbing w administracji publicznej

Omawiając zjawisko mobbingu należy rozpocząć od wyjaśnienia tego terminu.


Mobbing to- systematyczne, trwające co najmniej kilka miesięcy, zachowania mające na
celu izolowanie pracownika od społecznego otoczenia, pozbawienie go godności,
pokazania mu, że jest nikim, rozbicie jego dotychczasowej tożsamości, doprowadzenia go
do całkowitej bezradności i bezsilności226.
Od wielu lat w naukach zajmujących się zdrowiem i bezpieczeństwem
pracowników analizuje się istnienie i nasilenie tzw. psychospołecznych stresorów w
miejscu pracy, gdzie uwidacznia się ich wpływ na zdrowie i efektywność zawodową
pracowników. Jednym z najsilniejszych stresorów, przyporządkowanych do tej grupy, jest
narażenie na przemoc w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych. Do lat 80-tych
w ujęciu przemocy koncentrowano się głównie na narażeniu pracowników na przemoc
fizyczną, jako, że jej przejawy oraz późniejsze skutki są wyraźne do zaobserwowania oraz
stosunkowo łatwo dające się objąć formalnymi procedurami. Dało się zaobserwować
jednak, że o ile przemoc fizyczna wobec pracowników jest zjawiskiem dosyć prostym do
wykrycia, o tyle istnieje inny rodzaj przemocy, którego skutki są nie mniej poważne zaś
przejawy znacznie trudniejsze do uchwycenia. Jako pierwszy na to zjawisko zwrócił
uwagę Heinz Leymann, który zainspirował się terminem z nauk etiologicznych,
wprowadzonym przez Konrada Lorenza, a następnie określił je mianem mobbingu.
Leymann jako lobbing określił działania w charakterze przemocy psychicznej, które
polegały na systematycznym i długotrwałym nękaniu lub dręczeniu ofiary w miejscu
pracy przez osoby, które w jakiś sposób były wobec nich nadrzędne. Nie istnieje jedna,
wspólna definicja mobbingu. Można zauważyć, że niemal każdy definiuje to zjawisko na
swój własny sposób, w zależności od tego na jaki aspekt lobbingu zwraca uwagę.
Możemy wyróżnić definicje opisowe, które ujmują to zjawisko w perspektywie
psychologicznej (Leymann), definicje podkreślające charakter socjologiczny (Zapf) oraz
definicje określające mobbing jako zagrożenie w miejscu pracy (EASH- Europejska
Agencja Bezpieczeństwa i Zdrowia w Pracy).
Mobbing jest stosunkowo nową płaszczyzną zainteresowań w nauce i praktyce,
która dotyczy funkcjonowania człowieka w miejscu pracy, w związku z czym istnieje
jeszcze wiele niejasności227.

226
Krystyna Kmiecik-Baran, Jacek Rybicki: Mobbing -zagrożenie współczesnego miejsca pracy,
Gdańsk 2003, s. 27.
227
http://rop.sejm.gov.pl/ 19.05.2009.
165
Mobbing to łączenie się przeciwko komuś, wobec kogo stosuje się taktyki takie
jak:

Taktyka upokorzenia:
• nieuzasadniona krytyka
• publiczne upokorzenia
• upokarzające postępowanie dyscyplinarne
• oczernianie
• zniesławienie, dyskredytacja
• nieodpowiednie żarty
• obraźliwe i prowokujące gesty
• ignorowanie
• sarkazm

Taktyka zastraszenia:
• ustne groźby
• rozpowszechnianie złośliwych plotek
• wyśmiewanie
• używanie wulgaryzmów
• wandalizm i rzucanie przedmiotami
• groźna postawa ciała
• stosowanie przemocy fizycznej

Taktyka pomniejszenia kompetencji:


• niejednoznaczne, sprzeczne polecenia
• nielogiczne odmowy próśb
• nieprzekraczalne terminy wykonania pracy
• niedocenianie podejmowanych wysiłków w pracy
• izolacja
• przerywanie rozmowy innym
• zaniżanie kwalifikacji
• ograniczenie czasu wolnego w pracy.228

Przyczyny szykanowania w miejscu pracy:


Większość badań (Leymann, 1990) wykazała niemal taki sam przebieg. We
wszystkich przypadkach organizacja pracy była słabo zorganizowana, a szefostwo albo
bezradne, albo niezainteresowane. Nieczytelne reguły oceniania, brak sprecyzowanych
wymagań, niejasne reguły gry społecznej- sprzyjały lobbingowej infekcji.
Nieodpowiednie podejście zarządców polegało albo na nieumiejętnym i stronniczym
ingerowaniu w konflikt, lub na celowym niedostrzeganiu go.
Zjawisko mobbingu występujące w firmach może być traktowane niewątpliwie
jako patologia motywowania oraz budowania zespołu.
Jedną z częściej stosowanych metod mobbingu jest budowanie w grupie relacji
opartych na strachu. Taki sposób zarządzania przynosi wiele niepożądanych skutków.
Podwładni ze strachu przed gniewem szefa często zatrzymują dla siebie lub zniekształcają
informacje, które stawiają ich w złym świetle. Im większy dystans służbowy i mniejsze

228
K. Kmiecik-Baran, J. Rybicki: Mobbing-zagrożenie…, s. 27-29
166
zaufanie, tym wyższy stopień zniekształceń. W ten sposób przełożeni przez długi czas
mogą nie wiedzieć, że coś złego dzieje się w ich organizacji. Mobbing i zachowania
agresywne stają się wówczas dla takiego przełożonego najłatwiejszym sposobem na
okazanie przewagi229.

Konsekwencje mobbingu:
Mobbing bardzo często powoduje poczucie niepewności, depresję lub agresję,
atakże poważny stres charakteryzujący się występowaniem następujących objawów:
bezsenności, melancholii i apatii. Osoba mobbowana może również mieć kłopoty z
koncentracją, brakiem inicjatywy, niepewnością. Najcięższe przypadki mobbingu mogą
powodować u ofiar Syndrom Stresu Post Traumatycznego, który może być nawet
silniejszy niż u osób, które przeżyły jakąś katastrofę. Należy również zauważyć, iż jest
bardzo prawdopodobnym, że duża liczba samobójstw jest spowodowana między innymi
działaniami mobbującymi. Również stres, któremu stale poddane są osoby mobbowane
powoduje ogólne pogorszenie się stanu zdrowia, a i co za tym idzie częstsze korzystanie
ze zwolnień zdrowotnych.
Działania lobbingowe powodują również negatywne skutki wewnątrz
przedsiębiorstwa lub instytucji, w której występują. Przykładowo pracownicy mobbowani
wykazują mniejsze przywiązanie i lojalność względem pracodawcy niż osoby poddane
mobbingowi. Powstrzymuje on często kreatywność pracowników i wprowadzanie
innowacji wewnątrz organizacji230.

Co zrobić gdy jest się ofiarą mobbingu - działania obronne.


Jeśli stajemy się ofiarą mobbingu bardzo ważne jest, aby zbierać dowody na
okoliczność tego, iż faktycznie jest się ofiarą mobbingu. Mogą być to zarówno emaile
otrzymywane od współpracowników lub szefa, wiadomości sms lub powołanie świadków,
którzy zeznają na naszą korzyść. Dowody są potrzebne nie tylko dla udowodnienia
mobbingu, ale także skutków jakie mobbing spowodował u pracownika. Ważne będzie
tutaj posiadanie opinii biegłych (psychologa, psychiatry), którzy wskażą na związek
przyczynowo skutkowy pomiędzy mobbingiem a rozstrojem zdrowia pracownika. Po
pierwsze, pracownik może dochodzić od pracodawcy zadośćuczynienia za doznaną
krzywdę, jeśli mobbing wywołał u niego rozstrój zdrowia. Wysokość tego
zadośćuczynienia nie jest określona, zgodnie z kodeksem pracy, ma być to suma
odpowiednia. A więc taka, która zrekompensuje pracownikowi doznaną krzywdę. Po
pierwsze, pracownik może dochodzić od pracodawcy zadośćuczynienia za doznaną
krzywdę, jeśli mobbing wywołał u niego uszkodzenie zdrowia. Wysokość tego
zadośćuczynienia nie jest jednak określona, zgodnie z kodeksem pracy, ma być to jednak
suma odpowiednia. A więc taka, która zrekompensuje pracownikowi doznaną krzywdę.
Kolejnym środkiem prawnym, którym dysponuje pracownik jest dochodzenie
odszkodowania od pracodawcy, nie niższego niż jednokrotne minimalne wynagrodzenie
za pracę, o ile pracownik na skutek mobbingu rozwiązał umowę o pracę. W uzasadnieniu
o rozwiązaniu umowy pracownik koniecznie powinien podać powód rezygnacji z pracy, a
więc mobbing. Jeśli pracownik rozwiąże umowę bez podania tej przyczyny,
odszkodowanie z tytułu mobbingu nie będzie mu przysługiwać231.

229
K. Kmiecik-Baran, J. Rybicki: Mobbing- zagrożenie…, s. 39-40
230
Maciej Chakowski: Mobbing – aspekty prawne, Wydawnictwo Branta, Bydgoszcz 2005, s. 14-
16
231
http://www.kobietaiprawo.pl/ 18.05.2009.
167
Działania obronne natomiast mają na celu doprowadzić do poprawy szeroko
rozumianej sytuacji. Warunkiem koniecznym do podjęcia takich działań jest
przeświadczenie mobbowanego, że mogą być one skuteczne . Wiara w powodzenie
działań obronnych musi być poparta choćby elementarnym przekonaniem o własnej sile,
lecz także pewnymi oczekiwaniami wobec otoczeni, zwłaszcza wtedy, gdy działania mają
charakter publiczny. Skutkiem tych działań jest zazwyczaj zmiana definiowania samego
siebie. Ofiara zaczyna wierzyć w siłę sprawczą swoich czynów. Pracownik dotycz as
dręczony przypisuje często swoim działaniom punkt zwrotny w karierze. Sukces
wytyczają jego dalsze działania. Taka osoba może próbować budować koalicję, której
staje się liderem i której celem jest zmiana sytuacji na lepsze dla wszystkich
zainteresowanych.232
Podsumowując należy stwierdzić, że zjawisko mobbingu zostało uznane za
poważny problem społeczny, przyczyniający się do pogorszenia zdrowia pracowników,
ich wydajności, wyników finansowych przedsiębiorstw, a także do zwiększania wydatków
socjalnych państwa. Na całym świecie podejmowane są działania mające na celu
zmniejszenie tego zjawiska. W Polsce również takie próby zostały podjęte. Tworzą się
organizacje na rzecz obrony osób mobbingowych, coraz częściej ten problem dostrzegają
związki zawodowe czy też Państwowa Inspekcja Pracy. Również naukowcy zaczynają
wypowiadać się na temat lobbingu. Same osoby prześladowane wiedzą już, że zło nie
tkwi w nich samych, lecz chorym środowisku pracy.
Niewątpliwie następne działania związane z minimalizacją zjawiska lobbingu powinny iść
w kierunku dalszego uświadamiania pracowników, pracodawców, społeczeństwa.
Również niezwykle ważne jest określenie rozmiarów mobbingu w różnych środowiskach
pracy.

BIBLIOGRAFIA

1. Maciej Chakowski: Mobbing- aspekty prawne, Wydawnictwo Branta,


Bydgoszcz 2005.
2. Piotr Chomczyński: Mobbing w pracy z perspektywy interakcyjnej,
Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, Łódź 2008.
3. Krystyna Kmiecik-Baran, Jacek Rybicki: Mobbing -zagrożenie
współczesnego miejsca pracy, Gdańsk 2003.
4. Hans-Jurgen Kratz ; [tł. z ang. Juliusz Żuławski], Mobbing, Gliwice 2007.
STRO7Y I7TER7ETOWE:
• http://rop.sejm.gov.pl
• http://www.kobietaiprawo.pl

7atalia Radoń
Znaczenie rozmowy jako formy komunikacji w administracji

Myślą przewodnią mojego referatu jest ukazanie jak duży wpływ na prace w
administracji ma rozmowa nie tylko ze względu na możliwość obopólnego
porozumiewania się ale i poszerzania relacji międzyludzkich zwłaszcza w dziedzinie
administracji. Jak wszyscy wiemy rozmowa jest kluczowym elementem w nawiązywaniu
kontaktów z inną osobą bądź osobami. Z rozmową mamy do czynienia praktycznie

232
Piotr Chomczyński: Mobbing w pracy z perspektywy interakcyjnej, Wydawnictwo Uniwersytetu
Łódzkiego, Łódź 2008, s. 147
168
wszędzie gdzie tylko się znajdujemy. Na ogół nie zwracamy uwagi na to, że przez całą
naszą życiową wędrówkę ściśle związany z nami jest aspekt rozmowy nie tylko życiu
zawodowym ale i prywatnym.
Często nie zdajemy sobie sprawy jak dużą role odgrywa rozmowa zwłaszcza przy
zdobywaniu nowych kontaktów służbowych, zawieraniu umów bądź kontraktów z innym
firanami, poszerzaniu doświadczenia czy zwykłych relacji interpersonalnych jak np.
pomiędzy współpracownikami lub miedzy przełożonym, a podwładnym. Umiejętność
współpracy z ludźmi oraz skuteczne kierowanie nimi są niezbędnymi atrybutami mądrej
władzy. Najskuteczniejszą metodą kierowania i wywierania wpływu na innych jest
właśnie umiejętność dobrego posługiwania się oraz korzystania z języka jakim ojczysta
natura nas obdarowała.
Zanim jednak przejdę do uzasadnienia istoty myśli referowanego prze zemnie
tematu oraz przedstawienia argumentów potwierdzających powyższe aspekty, chciałam
zwrócić uwagę na definicje rozmowy oraz komunikacji interpersonalnej wraz z jej
formami, zadając kluczowe pytanie czym tak naprawdę jest rozmowa?.
Rozmowa jest jedna z form komunikacji interpersonalnej na która składa się
komunikacja werbalna czyli tzw. język mowy i niewerbalna zwana mową ciała. Natomiast
sama komunikacja interpersonalna (z łacińskiego języka comunicatio) jest trwałym
procesem psychologicznym, w którym dochodzi do wymiany informacji miedzy jedną, a
drugą osobą poprzez użycie gestów, mimiki twarzy ale przede wszystkim za pomocą
rozmowy. W czasie gdy dochodzi do realizacji powyższego procesu, w celu przekazania
informacji na dany temat ludzie dążą do dzielenia się znaczeniami za pośrednictwem
symbolicznych dźwięków, liter, słów. Jeżeli chodzi o rozmowę jest typową komunikacją
werbalną najczęściej pomiędzy minimum dwoma osobami z użyciem języka naturalnego
czyli tzw. mowy jako środka komunikacji. Może mieć charakter oficjalny (służbowy)
bądź nieoficjalny (prywatny). Jest to podstawowy sposób komunikacji międzyludzkiej,
który zawiera dwa istotne elementy oddające cały charakter rozmowy, a mianowicie:
stopień płynności mowy oraz zawartość treść wypowiedzi.
Skoro już wiemy czym jest rozmowa oraz jakie przesłanki za nią przemawiają
możemy z dużo pewnością odpowiedzieć na zadane wcześniej pytanie, czym jest
rozmowa. Jest więc podstawową formą komunikacji w procesie relacji interpersonalnych
charakteryzującą się komunikatywnością. Za pomocą owej komunikacji urzędnicy
administracji w pełni realizują zamierzone cele, poszerzają swoje horyzonty nawiązują
nowe kontakty przy okazji kształtując własną osobowość i nie mam tutaj na myśli tylko
osobowość służbową ale i prywatną, a także umacniają swoje relacje ze
współpracownikami. Komunikatywność jest jedna z najbardziej cenionych i pożądanych
cech wśród urzędników administracji. W zależności od cech charakteru, sposobu
porozumiewania się, zwiększa bądź zmniejsza wydajność pracy.
Prawda jest, iż pracownik wykazujący większe chęci do pracy, ukazujący się w
pozytywnym świetle, będący miłym, sympatyczny człowiekiem (pracownikiem), szybciej
nawiązuje relacje poprzez nie tylko kontakt wzrokowy ale i słowny. Dzieje się to na
wskutek zainteresowania dana osobą, która za pomocą tegoż rodzaju zachowania czyli
charakterystycznego, indywidualnego sposobu przeprowadzania rozmowy prezentuje
własną komunikatywność. Dzieje się to na wskutek zaistnienia procesu porozumiewania
się czyli komunikacji werbalnej. Jako przykład mogę tu przytoczyć relacje miedzy
współpracownikami. Jak wiem zgranie zespołowe ma istotny wpływ na prace. Dobre
relacje miedzy współpracownikami odgrywają zasadniczą rolę . Pracownicy administracji
poprzez wzajemną pomoc, obopólne zrozumienie, a także uczciwy podział obowiązków
usprawniają swoją pracę ale co najważniejsze nawiązują ze sobą lepszy mocniejszy
kontakt. Dzięki takiemu zorganizowaniu pracy ich stosunek wobec klientów
169
przychodzących z prośbą o pomoc jest efektywniejszy, a rozmowa pełniejsza i ciekawsza.
Skora już jesteśmy przy relacjach współpracowników jak również w stosunku do
klientów, nie możemy zapomnieć o relacjach innego typu, a mianowicie pracodawcy z
podwładnym. Niejedno krotnie mamy odczynienia z tzw. nadużywaniem władzy przez
szefa jak np.: mamy sytuacje gdy szef nakłada za dużo obowiązków na pracownika,
niestety podwładny nie potrafi podołać tym zadaniom, wiec przedstawia swoje stanowisko
w tej sprawie pracodawcy, w krótkiej ale treściwej rozmowie. Szef chcąc by podwładny
pracował efektywniej dzieli mu obowiązki, tym samym mamy do czynienia z
wyrozumiałością i traktowaniem pracowników indywidualnie oraz przykładem jak
rozmowa kojąco wpływa na relacje interpersonalne z przełożonym.
Jednak nie zawsze rozmawia może wywierać na nas dobre wibracje oraz
prowadzić do umocnienia więzi relacji interpersonalnych. Przykładem może tu być
odwieczny konflikt dwóch partii politycznych. Chodzi mi tutaj o konflikt pomiędzy
Platformą Obywatelską (PO), a Prawem i Sprawiedliwością (PiS) w sporze prowadzenia
bieżących spraw dotyczących Rzeczypospolitej Polskiej oraz sprawowania w niej władzy.
Przykładem jakim posłużę się w celu zobrazowania negatywnych skutków rozmów
obydwu partii może być cytat z gazety Wyborczej: „Kandydat na prezydenta z ramienia
PO Donald Tusk oświadczył, aby podczas tworzenia rządu PiS nie wcielał w życie haseł
gospodarczych z okresu kampanii wyborczej. W jego opinii realizacja zamysłów PiS to
zamach na podatników”. Wsporze tym jestem za PO, jednak nie chciałabym wpływać
bądź zmieniać poglądów politycznych innych osób zwłaszcza czytelników mojej pracy,
gdyż uważam, że w Polsce obowiązuje wolność słowa i każdy ma prawo do wyrażania
swoich opinii.
Kolejnym przykładem, którym chciałabym się posłużyć w celu ukazania jak
konflikty podczas rozmów wywołują negatywne skutki. Przysłuchując się rozmową bądź
czytając wywiady przeprowadzane z naszymi politykami, możemy zauważyć jak wielka
role odgrywa rozmowa. Często jednak ku naszemu zdziwieniu rozmowy te przybierają
formę niegrzecznej, czasem nawet obraźliwej dyskusji W konsekwencji nie prowadzącej
do uzyskania niczego konkretnego, a jedynie jeszcze większego zamieszania w rządzie
oraz narastającego konfliktu, co możemy zauważyć na przykładzie obrad sejmowych
prowadzonych przez polityków RP. Jak większość z nas wie obrady te często nie
przypominają prawdziwej rozmowy, lecz dosłownie kłótni czy nawet ostrej wymiany
słów padających z ust polityków w stosunku do pozostałych członków obrad. Nie zdając
sobie sprawy jak duży wpływ maja tego typu rozmowy na zwykłych obywateli, a
zwłaszcza nas studentów administracji, może nawet przyszłych polityków.
Innym ciekawym wątkiem ukazujący jak rodzaj rozmowy oraz zdrowe podejście
wpływają na prace urzędnika administracji. Charakterystycznym przykładem w tym
zagadnieniu może być program publicystyczny prowadzony przez Tomasz Lisa w
telewizji TVP 2. Program ten realizowany jest z udziałem publiczności oraz zaproszonych
gości którymi najczęściej są politycy Rzeczypospolitej Polskiej. Dziennikarz przez
zadawane pytania politykom ukazuje wady i zalety naszego rządu dzięki czemu
niejednokrotnie polskie społeczeństwo dowiaduje się o czym tak naprawdę rozmawiaj
politycy oraz czym się zajmują. W swoich rozmowach z zaproszonym gośćmi
dziennikarza porusza zagadnienia związane z aktualnymi sprawy społeczno-politycznymi,
porusza również rozmowy o Polsce, zadaje im trudne pytania oraz ukazuje te strony
polityków podczas rozmowy, które warto poznać i wiedzieć na przyszłość.
Psychologowie szacują, że na komunikację z ludźmi poświęcamy poza godzinami
snu około 70% czasu. Oczywiście umiejętności komunikacyjne są mniej lub bardziej
istotne w zależności od rodzaju obowiązków, jakie wykonujemy na określonym
stanowisku. Niektóre badania wskazują, że sukces zawodowy, rozumiany jako awans w
170
danej grupie zawodowej, jest w 80% uzależniony od umiejętności komunikacyjnych, tak
więc możemy zadać sobie ważne pytanie, a mianowicie: Dlaczego umiejętności
komunikacyjne są tak ważne?. W celu uzyskani odpowiedzi na ten temat postanowiłam
przeprowadzić ankietę wśród osób pracujących w administracji. Głównym założeniem
mojej ankiety było uzyskanie jak najwięcej informacji o relacjach interpersonalnych
pomiędzy współpracownikami, a także pracodawcą.
Ankietę przeprowadziłam wśród osób pracujących w administracji w zakładzie o
nazwie Zakładach Magnezytowe S.A.. W ankiecie wzięło udział 35 osób, którzy zgodzili
się na udzieli mi kilku istotnych informacji o stosunkach jakie panują miedzy nimi
zarówno w pracy jak i rozmowach z klientami. Każdy z ankietowanych uzyskał pytania na
które odpowiedział w miarę własnych możliwości, sugerując się własnym
doświadczeniem i wiedzą jaką posiadają. Pytania dotyczyły przed wszystkim relacji
interpersonalnych wśród ankietowanych .Głównym aspektem było uzyskanie informacji o
sposobie i częstości przeprowadzania rozmów miedzy sobą czyli ankietowanymi.
Wybierając pytania do mojego referatu kierowałam się przede wszystkim aby w pełni
przedstawić założenia postawionej przez zemnie myśli przewodniej. Jeżeli chodzi o
pytania, które zadałam moim ankietowanym były to miedzy innymi takiego typu jak:
- Jakie utrzymujesz relacje podczas rozmowy ze swoim przełożonym?.

Najczęściej ankietowani odpowiadali podobnie na to pytanie, a mianowicie, że ich


relacje z pracodawcą są tylko czysto służbowe. Pozwolę sobie zacytować wypowiedzi
jednej z ankietowanych kobiet, której wypowiedz mnie ujęła: „ie ma mowy o żadnym
głębszych relacjach gdyż szef zbyt wielka wagę przykłada do pracy, jest on osobą mało
komunikatywną, praktycznie przez taki sposób zachowania zniechęca nas do rozmowy ze
sobą. Prze to często dochodzi do konfliktów miedzy nami wszystkimi co odbija się na
naszej pracy”.

Kolejnym myślę ciekawym pytaniem jakie zadałam to:


- Po rozmowie z klientem jest on całkowicie usatysfakcjonowany z informacji
udzielonych mu przez Ciebie ?

Najczęściej padały pozytywne podpowiedzi, a ich uzasadnieniem było to, że w ich


pracy przede wszystkim stawia się na rzetelność wykonywanych zadań oraz na
umiejętność zdobywania klientów w jak najciekawszy sposób. Zgodnie z przysłowiem
„klient nasz pan”. Stawia się również na sposób rozmowy z klientem, która powinna być
prowadzona w sposób dynamiczny pełen ciekawych wątków, przykuwająca oraz
zachęcająca do słuchania. Wówczas danego klienta można dosłownie ujmując uznać z
zdobytego.
Innym pytaniem myślę, że dosłownie trafiającym w setno referowanego prze
zemnie tematu było:
- Czy często rozmawiasz ze swoimi współpracownikami, jeżeli tak to czy wasze relacje
maja odbicie na waszą prace?

Przy tym pytaniu moi ankietowani mieli rozbieżne odpowiedzi, ale w większości
przypadków odpowiadali cytuję: ”W wspólnej pracy bardzo ważne jest abyśmy wszyscy
potrafili ze sobą rozmawiać zawłaszcza, ze spędzamy ze sobą bardzo dużo czasu, wiec
ważne jest by od czasu do czasu móc porozmawiać z druga osobą. To bardzo kojącą
wpływa na naszą pracę, także pozwala nam nawiązać bliższe relacje.
I ostatnim pytaniem jaki pozwoliłam sobie przytoczyć w tym referacie jest:

171
- W zależności od relacje czy złych czy dobrych w pracy po miedzy Tobą, a
współpracownikami czy przełożonym wpływa to na twoje stosunki rodzinne?

Jak wiadomo każdy z nas jest ma inną mentalność. Dlatego też odpowiedzi na to
pytanie były bardzo różne. Jedni odpowiadali, że ich życie zawodowe nie wpływa na
życie prywatne lecz i byli tacy, którzy mówili że złe relacje bardzo wpływaj na ich życie
osobiste. Zwłaszcza gdy wystąpią konflikty w pracy lub gdy pracodawca zbyt dużo od
nich wymaga.
Po prze prowadzonej ankiecie wysunęłam szereg istotnych wniosków, które jak
sadzę w pełni ukazują istotę znaczenia rozmowy jako formy komunikacji w administracji.
Przede wszystkim najważniejszym aspektem jest zgrana paca zespołowa oraz dobre
relacje miedzy współpracownikami. W administracji najważniejszą przesłanką są właśnie
dobre stosunki po między cała kadra pracującą ze względu na to, że niekorzystna
atmosfera koliguje z dobrze wykonaną pracą. W każdym miejscu pracy i na każdym
stanowisku niezbędna jest umiejętność sprawnego porozumiewania się z innymi ludźmi.
Bez niej nie można nie tylko osiągnąć sukcesu zawodowego, ale nawet sprawnie
funkcjonować w pracy. Trudno wyobrazić sobie realizację większości zadań bez
porozumiewania się z innymi.
Istotne jest również to, że częsta rozmowa jest bardzo ważna ponieważ kształtuje
stosunki miedzy ludźmi oraz jest podstawą działania w administracji. W administracji
istnieje obieg informacji lecz działa on na podstawie komunikacji czyli rozmowy. To jak
przebiega rozmowa zależy od charakteru osobowości i natury rozmówcy, jeżeli spotkają
się dwie osoby lub jedna z nich jest osobą komunikatywną która, posiada łatwość
nawiązywania wzajemnych kontaktów, to wtedy porozumiewają się dużo lepiej z większą
szybkością załatwiają sprawy, bez nieporozumień. Nieporozumienia są typową przyczyna
fałszywego przebiegu informacji w administracji. Częsta rozmowa współpracowników
miedzy sobą korzystnie wpływa na wzmocnienie więzi nie tylko służbowych ale i
prywatnych, dając lepszą efektywność w późniejszej wspólnie wykonywanej pracy.
Skoro jesteśmy już przy rozmówcach należałoby charakteryzować, jakie cechy
wyróżniają dobrego rozmówcę oraz jakie najczęstsze błędy popełnia dobry rozmówca:
Cechy dobrego rozmówcy:
-dobry rozmówca powinien utrzymywać z osobą z którą rozmawia kontakt
wzrokowy,
- słuchać go uważnie,
-wykonywać gesty, które będą wskazywały na nić porozumienia między nimi,
-powinien być otwarty miły, uprzejmy, życzliwy,

Gdy dobry rozmówca spełnia te cechy wówczas nawiązanie kontaktu staje się
dużo łatwiejsze. W systemie administracyjnym są różne kierunki przepływu informacji.
mogą być one wyznaczane przez układ pozycji w hierarchii zwierzchnictwa, czyli
komunikacja w dół. Komunikacja może przebiegać między pracownikami na tym samym
poziomie, jest to tzw. komunikacja pozioma. Komunikacja zapewnia rzetelne
wykonywanie zadani przez urzędników pełniących różne stanowiska, jest informacją
służącą do zrozumienia zadania i jego powiązania z innymi zadaniami administracji.
Natomiast najczęstszymi błędami jakie popełnia rozmówca to:
- bardzo często rozmówcy używają złych bodźców motywacyjnych, które nie
działają,
- Każdy z nas ma inną mapę świata, dlatego częsty błędem jaki popełnia
rozmówca jest to, że traktuje drugą osobę jakby miała taką samą mapę świata, co
nie prowadzi do skutecznej komunikacji,
172
- brak dobrego kontaktu z druga osobą oraz odwołań do emocji czyli nie
ukazywanie jakichkolwiek stanów emocjonalnych
- rozmówca dając zbyt dużo możliwości do wyboru drugiej stronie, prowadzi do
tego, iż wówczas rozmówca ma zaczyna się gubić i dana rozmowa nie prowadzi
do konkretnego rozwiania,
- kolejnym błędem jaki popełnia rozmówca jest brak spójnością oraz zgrania
miedzy treścią wypowiedzi, a mową ciała czyli gestów, mimiki twarzy. Element
ten jest najistotniejszą częścią rozmowy, więc tak ważne jest bym miedzy jego
częściami wspólnymi istniała czysta harmonia.

Powyższe przesłanki w pełni obrazują błędy jakich powinniśmy się wyzbywać


jako rozmówcy, aby nasza komunikacja była bardzie wiarygodna i lepiej wpadająca w
ucho.
Podsumowując można stwierdzić, że rozmowa na bardzo istotny wpływ na
wydajność naszej pracy, ale i także na nas samy .To dzięki rozmowie niejednokrotnie
możemy uniknąć nie potrzebnych konfliktów bądź zgrzytów oraz zwiększyć swoją
pewność siebie co sprzyja wydajniejszej pracy. Tak więc wspólna rozmowa
humorystycznie ujmując jest lekarstwem odbudowującym bądź usprawniającym, a nawet
relaksującym nie tylko nas samych lecz całą grupę z która pracujemy, nie zwracając
uwagi na to czy szybko czy wolno ale w świadomości dobrych relacji interpersonalnych
oraz razem w jedności . Warto pracować nad udoskonalaniem umiejętności
komunikacyjnych, gdyż po prostu ułatwiają one życie. Każdy z nas zapewne wielokrotnie
doświadczał sytuacji, kiedy trudno było nam zrozumieć wypowiedzi czy zachowanie
drugiej osoby.

Materiały wykorzystane w pracy:

- fragment ankiety przeprowadzonej w zakładzie Zakłady Magnezytowe S.A.


- Encyklopedia PWN
- doświadczenia własne
- cytat z Gazety Wyborczej

7atalia Rajzer
Egzamin ustny na studiach wyższych

Tematem mojej pracy jest egzamin ustny na studiach wyższych. Na początku jednak
chciałabym przedstawić definicję sesji egzaminacyjnej. Wbrew powszechnie przyjętym
przeświadczeniom sesja egzaminacyjna ma więcej niż jedną definicje. Pierwsza, to
definicja bardziej oficjalna. Możemy się z nią spotkać chociażby w Wikipedii czy też
bardziej tradycyjnych encyklopediach i słownikach.
Sesja egzaminacyjna – jeden z dwóch okresów w roku akademickim, liczony od
pierwszego do ostatniego egzaminu na danym wydziale uczelni wyższej pod koniec
każdego semestru. Na koniec pierwszego semestru odbywa się sesja zimowa, na koniec
drugiego letnia. Po każdej z obu sesji podstawowych organizowana jest jeszcze sesja
poprawkowa, podczas której studenci mogą po raz drugi przystąpić do egzaminów, z
których w czasie sesji podstawowej uzyskali ocenę negatywną.
Mniej oficjalna definicja, która przyjęła się wśród studentów jest krótka, zwięzła i
tłumaczona następująco: Sesja - System Eliminacji Studentów Jest Aktywny.

173
W czasie sesji, jak wiadomo studentów czekają egzaminy ustne i pisemnie. Co do
tego, który z egzaminów jest bardziej lubiany przez studentów, zdania są podzielone.
Postanowiłam zapytać 48 swoich kolegów studentów, którą formę preferują. Wyniki
przedstawia wykres poniżej:

W miarę zbliżających się egzaminów, rośnie nerwowość studenta, pojawia się


stres, zmęczenie. Często zmieniają oni tryb życia na nocny, gdyż uważają, że nocą nikt im
nie będzie przeszkadzał i bez przeszkód będą mogli się uczyć.
Przed każdym egzaminem ustnym wypytujemy starszych kolegów o ulubione
pytania egzaminatora, o to jak powinniśmy przyjść ubrani, z jaka miną najlepiej
wchodzić. Wydawać się może, że wiedza jest podstawą, jednak według studenta tych
kilka szczegółów ma naprawdę duże znaczenie. Zapytałam kilka osób co sądzą na ten
temat:
Ulubione pytania: „Moim zdaniem lepiej nie liczyć, że dostaniemy ”ulubione
pytanie” egzaminatora. Jednak zawsze warto spróbować. Wielu studentów rozpoczyna
swoja naukę przed egzaminem ustnym właśnie od tych pytań. Niestety część na tych
pytaniach również kończy☺”
Strój: „Bywa, że strój nie będzie miał większego znaczenia podczas egzaminu.
Jasną sprawa jest to, że na egzamin nie przychodzimy w jeansach i sportowej koszulce.
Jednakże niektórym egzaminatorom może się nie spodobać bardziej wyszukany look.
Najbezpieczniej jest założyć białą bluzkę czy koszule z kołnierzykiem i stonowany dół-
tak najczęściej doradzają już doświadczeni studenci☺”
Wyraz twarzy: „Normalną sprawą jest, że wchodząc na egzamin ustny, nawet z
dużym zasobem wiedzy, bardzo się denerwujemy. Nie wszyscy nas egzaminujący mają
ochotę patrzeć na trzydziestą z kolei minę „męczennika”. Starajmy się zachować jak
najbardziej naturalny wyraz twarzy. Wiemy doskonale, że to dosyć trudne w czasie
stresującego egzaminu, ale warto.”
Przed każdym egzaminem ustnym zadajemy sobie pytanie czy istnieją
sprawdzone sposoby na za zaliczenie, najlepiej w pierwszym terminie☺ Niestety, takowe
nie istnieją. Znam jednak kilka sprawdzonych rad☺ Pierwsza i jedna z ważniejszych-
unikajmy „syndromu pełnej”. Polega on na oszukiwaniu własnego rozsądku, że
najodpowiedniejszą porą na rozpoczęcie nauki jest tzw. "pełna" godzina. Student z tym
syndromem powtarza zazwyczaj takie frazy: "Wstanę o 6.30 i o 7 zaczynam… Biorę się
od dwunastej... Biorę się od trzynastej... Ile mam minut do czternastej?... Jeszcze przed
piętnastą zdążę wejść na nk, może wyjść z psem na spacer, obejrzeć serial... Do szesnastej
i tak nic nie zrobię, bo trzeba zjeść obiad. Biorę się od siedemnastej...". Zwykle kończy się
na tym, że student bierze się do nauki kilka godziny przed egzaminem, zamiast
planowanych kilku dni. Trzeba zacząć jak najwcześniej od rzetelnego przestudiowania
wszelkich dostępnych materiałów i zestawów pytań egzaminacyjnych. Skupić się na tym,
174
co niezrozumiale, trudne lub nowe. Następnie podzielić przyswajany materiał na mniejsze
partie i próbować go opanować. Dobrze jest poprosić kogoś, aby nas przepytał w ramach
powtórki.
Kolejny raz zapytałam 48 osób z jakim wyprzedzeniem czasu zaczynają
przygotowywać się do egzaminu ustnego. Oto wyniki:

Egzamin ustny sprawdza wiedzę bardzo szczegółowo - trzeba więc znać nie tylko
ogólne informacje na dany temat, ale również potrafić poprzeć je konkretnymi
przykładami. Niestety, ponieważ egzaminator może przejść od jednego zagadnienia do
kolejnego, przydaje się również umiejętność szybkiego kojarzenia odległych czasem
faktów. Nie zawsze jednak jesteśmy w stanie odpowiedzieć „na temat”☺Podczas
spotkania „twarzą w twarz” z egzaminatorem wymyślamy tak niestworzone historie, że po
cichu sami zastanawiamy się jak można było cos takiego powiedzieć. Zazwyczaj sprawca
tego jest pustka, której doświadczamy pod wpływem stresu, jednakże często
spowodowane jest to tym, iż student się nie przygotował. W ten sposób stara się ratować
sytuację. „Kiedyś na egzaminie wylosowałem zestaw, po przeczytaniu pytań, patrząc
prosto w twarz Pani egzaminator powiedziałem, że teraz to ja nie wiem jak się nazywam.
Pani dr nie była w stanie powstrzymać ataku śmiechu”
Kolejna dobra rada: Nie polecam przychodzenia na egzamin zbyt wcześnie -
giełda przed salą to najlepszy sposób na obłęd. Pytań, które postawiono innym, na pewno
nie otrzymamy - nie warto więc zaprzątać nimi głowy. Student jak to student-ustawia się
pod uczelnia o 3 nad ranem, aby zająć kolejkę i najlepiej wchodzić w pierwszej
kolejności. Wielu z nas wierzy, że 2-3 pierwsze trójki zawsze zdają. Z własnego
doświadczenia mogę powiedzieć, że coś w tym jest. Przy ustnym egzaminie na równi z
wiedzą stoi umiejętność jej odpowiedniego sprzedania. Zauważane i oceniane jest
wszystko - jak wchodzimy do sali, zamykamy drzwi, idziemy, witamy się, siadamy,
reagujemy na pytania. Mimika, gesty i zachowania przekazują wiele informacji na temat
naszego nastawienia, nastroju ale również zasobu wiedzy. Gdy pada pytanie - nie okazuj
zdenerwowania lub paniki. Egzaminator nie wie, czego nie umiesz ale reakcja na pytanie
może mu wiele podpowiedzieć. W niektórych przypadkach pierwsze wrażenie przesądza
o całym egzaminie. Trzeba być studentem i aktorem jednocześnie;)Po wylosowaniu pytań
warto poprosić o czas na przygotowanie. Wtedy trzeba uspokoić myśli, zaplanować
wypowiedź, ocenić zasób wymaganych pytaniami wiadomości.
Zawsze sprytnie odpowiadaj na pytania: na początek wybierz to, na które wiesz
dużo, ale nie najwięcej. W środek „upchnij” najsłabsze odpowiedzi, a na końcu zabłyśnij
tym, co szczególnie dobrze umiesz. Zrobisz w ten sposób dobre pierwsze wrażenie i
zostawisz po sobie też nie najgorsze. Niedosyt ze środka wypowiedzi zatuszujesz właśnie
znakomitym finiszem. Wielu egzaminatorów słysząc płynną odpowiedź stwierdza, że
koniec umiemy tak dobrze jak początek☺ Najlepiej mówić jasnym, prostym i poprawnym

175
językiem. Należy pamiętać, że najkrótsza wypowiedź musi mieć wstęp, rozwinięcie i
zakończenie. Jeśli czegoś nie jesteśmy pewni, nie mówmy o tym. Ryzykownym jest
przeciąganie wypowiedzi ponad miarę – mówimy co wiem i czekamy j na ewentualne
pytania dodatkowe. Na koniec warto podziękować, niezależnie od rezultatów. Emocjom
dajemy upust dopiero po oddaleniu się na bezpieczną odległość od sali egzaminacyjnej.
Może będziemy musieli kiedyś spotkać się z tym człowiekiem jeszcze raz. ..
Po kilku tygodniach ciężkiej nauki, picu dużej ilości kawy czy napojów
energetycznych student znów budzi się do życia. Częściowo wraca do dziennego trybu
życia i obiecuje sobie, że do następnej sesji będzie uczył się na długo przed jej
rozpoczęciem☺

Źródła z których korzystałam przy pisaniu pracy:

*Wikipedia (definicja sesji egzaminacyjnej)


*wywiad z A. Awtonik – specjalistką „Look Public Relations”
*ankieta przeprowadzona pośród 48 studentów
*doświadczenia i wypowiedzi studentów
*własne doświadczenie☺

Edyta Raś
Uprawnienia pacjenta a służba zdrowia

Tematem mojego referatu są relacje jakie panują między pacjentami a personelem


medycznym w służbie zdrowia. W naszym kraju panuje powszechne przekonanie, że
trzeba mieć końskie zdrowie, żeby chorować. Rzesza Polaków narzeka na nieskuteczne i
nieprofesjonalne uzyskanie pomocy medycznej. Niewielu skołowanych chaosem w
służbie zdrowia pacjentów wie, że ma liczne przywileje, zawarowane w Karcie Praw
Pacjenta. Dokument ten nakłada na służbę zdrowia szereg obowiązków. Znając je, łatwiej
upomnieć się o to co należy się pacjentom.
Problematykę praw pacjenta w naszym kraju regulują: Konstytucja RP oraz liczne
ustawy. Nie ma jednak jednolitego aktu prawnego który określałby w sposób
jednoznaczny i usystematyzowany wszystkie prawa osób korzystających z usług
medycznych i opieki zdrowotnej, które im przysługują. Akty prawne składają się na
wymienioną już wcześniej tzw.: Kartę Praw Pacjenta.
Na wstępie mojego referatu chciałabym wyjaśnić termin „prawa pacjenta”.
Pacjentem jest osoba chora zgłaszająca się do lekarza lub pozostająca pod jego opieką.
Osoba w pełni zdrowa, która przechodzi okresowe badania również uznana jest za
pacjenta. W takim razie pacjentem jest każda osoba, bez znaczenia czy jest dotknięta
choroba czy jest w pełni zdrowa. Musi jednak korzystać z usług medycznych lub są
wobec niej podejmowane interwencje medyczne, nie koniecznie mające charakter
leczniczy. Zatem przechodząc do właściwej interpretacji pojęcia, mogę uznać, że prawa
pacjenta to nic innego jak ogół przepisów prawnych, które wyjaśniają czego pacjent może
oczekiwać od władz publicznych, podmiotów które zapewniają mu świadczenia
zdrowotne oraz dokonują tych świadczeń. Przepisy te określają również obowiązki tych
podmiotów wobec pacjenta.
Za najważniejsze prawo uważam prawo do natychmiastowej pomocy medycznej.
Dlatego postanowiłam omówić to prawo jako pierwsze. Każdy pacjent który zgłasza się
do zakładu opieki zdrowotnej ma prawo do natychmiastowego udzieleniami świadczeń
zdrowotnych, ze względu na zagrożenie życia oraz zdrowia. Nie wchodzą tutaj w grę
176
okoliczności, w których znajduje się pacjent. Wynika z tego więc, że pacjent ma prawo,
aby lekarz lub inna osoba wykonująca zawód medyczny udzieliły mu świadczenia
zdrowotnego bez zbędnej zwłoki.
Zgodnie z art. 7 ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, żaden zakład nie może
odmówić udzielenia pomocy potrzebującemu. Pacjent który jest w sytuacji zagrożenia
życia lub zdrowia ma prawo zwrócić się o pomoc każdego będącego w pobliżu zakładu
opieki zdrowotnej. Jednak w przypadku braku miejsc, albo rodzaju udzielanych świadczeń
czy ze względów epidemiologicznych pacjent, który wymaga zdaniem lekarza
niezwłocznego przyjęcia do szpitala, zwłaszcza w ramach ostrego dyżuru, może się
spotkać z odmową przyjęcia. Wówczas w tej sytuacji pacjent ma prawo żądać, aby szpital,
który odmawia przyjęcia, zapewnił mu w razie potrzeby przewóz do innego szpitala
mającego możliwość udzielenia właściwego świadczenia.
Z tym prawem można połączyć szereg innych praw dotyczące opieki i leczenia
przysługujące pacjentowi w zakładzie opieki zdrowotnej. Art. 19 ustawy o zakładach
opieki zdrowotnej zawiera katalog najbardziej elementarnych, podstawowych praw
pacjenta.
Pacjent, który przebywa w szpitalu i wymaga całodobowych lub całodziennych
świadczeń zdrowotnych, ma prawo do zaopatrzenia w bezpłatne środki farmaceutyczne,
leki i materiały medyczne, gdy są niezbędne do udzielenia świadczeń zdrowotnych.
Pacjent posiada również prawo do pomieszczenia i wyżywienia odpowiadającego jego
stanu zdrowia. Ponadto przysługuje mu prawo do otrzymywania osobistej bielizny
szpitalnej i środków higieny osobistej. Wspomina o tym art. 20 ustawy o zakładach opieki
zdrowotnej oraz art.35 ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej. Pacjenci, który
przebywają w zakładach opieki zdrowotnej mają prawo do dobrej jakości opieki. Wyraża
się ona zarówno przez wysokie standardy techniczne oraz przez dobre ludzkie stosunki
pomiędzy pacjentem a osobami sprawującymi opiekę.
Pacjentowi przysługuje także prawo do opieki pielęgnacyjnej oraz członka
rodziny lub przez inną wskazaną przez siebie osobę. Jeżeli zachodzi konieczność może to
jednak być niemożliwe ze względów epidemiologicznych lub ze względu na warunki
przebywania innych osób w tym samym pomieszczeniu, pacjent musi się z tym liczyć.
Ponadto posiada również prawo do nieograniczonego kontaktu osobistego,
korespondencyjnego i telefonicznego osobami z zewnątrz z ogólnie dostępnego telefonu,
a w wyjątkowym przypadku również z telefonu służbowego. Jednakże w tym przypadku
również kontakt może zostać ograniczony z tych samych powodów jak wyżej
wspomniałam. Ograniczenia tego może dokonać kierownik zakładu opieki zdrowotnej lub
upoważniony lekarz. Prawo to jest uregulowane w art. 19 ustawy o zakładach opieki
zdrowotnej.
Inne prawo które wynika z tego samego artykułu to prawo do opieki
duszpasterskiej. Szpital umożliwia kontakt pacjenta z wybranym przez siebie
duszpasterzem. Pacjent ma prawo do opieki duszpasterskiej duchownego wyznawanej
przez siebie religii i umożliwienia uczestnictwa w obrzędach religijnych w szpitalu. W
przypadku pogorszenia się stanu zdrowia powodującego w odczuciu pacjenta zagrożenie
życia szpital niezwłocznie zawiadamia wskazane osoby lub instytucje oraz duchownego
wyznawanej przez pacjenta religii i umożliwił z nimi osobisty kontakt. Pacjent może
również zażądać, aby personel szpitala umożliwił wyrażenie mu ostatniej woli w
obecności dwóch wiarygodnych świadków lub w obecności notariusza. Ustawa przyznaje
pacjentowi prawo do umierania w spokoju i godności. Lekarz powinien dopełnić wszelkie
czynności w celu wyeliminowania lub złagodzenia cierpień, bólu pacjenta. Takiemu
pacjentowi należy zapewnić wszechstronną opiekę pielęgniarską.

177
Pacjent ma prawo wybrać i zmienić swojego lekarza lub inną osobę sprawującą
nad nim opiekę lub zakład opieki zdrowotnej, o ile pozwala na to funkcjonujący system
opieki zdrowotnej. Przysługuje mu również prawo do ciągłości opieki włączając w to
współpracę pomiędzy wszystkimi dostawcami usług zdrowotnych oraz zakładami opieki
zdrowotnej, które mogą uczestniczyć w rozpoznaniu, leczeniu i opiece.
Warto również rozważyć kwestię, iż w sytuacji dokonania wyboru który z
pacjentów poddany zostanie leczeniu w przypadku jakichkolwiek ograniczeń. Decyzja
powinna być podjęta na podstawie kryteriów medycznych i bez dyskryminacji pacjentów.
Każdy pacjent ma prawo do rzetelnej procedury dokonywania wyboru w warunkach
ograniczeń.
Następne prawo które chciałabym zaprezentować to prawo do bezpłatnych
świadczeń zdrowotnych, ponieważ uważam że jest to również ważne prawo jak
poprzednie. Bezpłatne świadczenia zdrowotne to podstawowe prawo każdego, kto jest
objęty powszechnym ubezpieczeniem zdrowotnym oraz członkom ich rodzin w sytuacji,
gdy korzystają z usług świadczeniodawców, którzy podpisali umowę z NFZ. Zasady
funkcjonowania tego ubezpieczenia określa ustawa z dnia 23 stycznia 2003 r. o
powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia. Zgodnie z ustawą, jak
wspomina art. 4, ubezpieczony pacjent ma prawo do równego traktowania, solidarności
społecznej oraz do zapewnienia swobodnego dostępu do świadczeń zdrowotnych i
wolnego wyboru świadczeniodawców.
Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej z dnia 27 sierpnia 2004 r. również
przewiduje możliwość korzystania ze świadczeń finansowanych ze środków publicznych
przez osoby ubezpieczone. Pacjent ma prawo wybrać lekarza podstawowej opieki
zdrowotnej w określonym przez siebie zakładzie. Nie obowiązuje rejonizacja, ma zatem
prawo wybrać lekarza niezależnie od tego, gdzie mieszka. Uważam że pacjent powinien
jednak wcześniej zorientować się czy lekarz do którego chce się zapisać nie ma
przypisanych bardzo dużo pacjentów. Jeżeli z tego powodu spotka się z odmową, nie
powinien mieć jakichkolwiek zastrzeżeń. Wyboru lekarza podstawowej opieki
zdrowotnej, pacjent dokonuje na specjalnym druku, który powinien być dostępny w
każdym zakładzie leczniczym. Druki deklaracji wypełnia ubezpieczony. Zanim jednak to
zrobi, uważam, ze należy sprawdź czy lekarz lub przychodnia, w której pracuje ma
podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia na świadczenie usług zdrowotnych
w danym roku kalendarzowym. Będzie to dla niego gwarancja, że przynajmniej część
świadczeń będzie miał za darmo.
W każdej chwili pacjent ma prawo zmienić lekarza podstawowej opieki
zdrowotnej na innego, w innej przychodni, pierwszego kontaktu, lekarza rodzinnego,
pielęgniarki lub położnej środowiskowej. Jednak nie częściej niż dwa razy w roku
kalendarzowym. Należy podkreślić, że dwie zmiany w roku są bezpłatne, za kolejną
zapłaci 80 zł, chyba że była spowodowana zmianą miejsca zamieszkania np.
przeprowadzką lub sytuacją zaprzestania udzielania świadczeń przez wybranego lekarza
lub z innych przyczyn niezależnych od woli pacjenta. To samo dotyczy zmiany
pielęgniarki i położnej podstawowej opieki zdrowotnej. Sugeruje o tym art. 28 ustawy o
świadczeniach. Pacjent nie musi martwić się o swoja dokumentację medyczną – sprawy
związane z jej przeniesieniem powinna załatwić administracja nowo wybranej placówki.
Opieka medyczną w przychodni pacjent jest objęty od poniedziałku do piątku w
godzinach 8.00-18.00. Lekarz podstawowej opieki zdrowotnej ma obowiązek zapewnić
porady lekarskie w przychodni, w przypadkach medycznie uzasadnionych - wizyty
domowe oraz funkcjonowanie gabinetu zabiegowego i punktu szczepień. Nie znaczy to
jednak że gdyby coś przytrafiło się pacjentowi po godzinie 19.00 lub w sobotę czy
niedzielę lub w innych dniach ustawowo wolnych od pracy to zostanie bez pomocy. W
178
tym czasie świadczeń w zastępstwie lekarza rodzinnego, udzielają wybrane zakłady opieki
zdrowotnej. Wtedy ubezpieczony ma prawo do ambulatoryjnych porad lekarskich oraz
związanych z nimi świadczeń pielęgniarskich. Należy w tym kontekście zauważyć, iż w
sytuacji kiedy pacjent nie jest w stanie dotrzeć do lekarza osobiście może skorzystać ze
świadczeń w ramach wyjazdowej opieki lekarskiej i pielęgniarskiej. Poradnia
Podstawowej Opieki Zdrowotnej ma obowiązek zamieścić informację o zasadach
udzielania świadczeń w ramach nocnej i świątecznej, wyjazdowej, pielęgniarskiej oraz
ambulatoryjnej opieki lekarskiej na tablicy wewnątrz i na zewnątrz budynku siedziby
poradni. Z tego wynika, że w przychodni musi znajdować się informacja, dokąd pacjent
może zwrócić się w razie potrzeby.
W ramach podstawowej opieki zdrowotnej pacjent nie płaci za: badania i porady
lekarskie, badania diagnostyczne zlecone przez lekarza, konsultacje u specjalisty, leczenie
szpitalne, rehabilitację leczniczą, transport sanitarny w uzasadnionych przypadkach.
Pacjent może również poprosić swojego lekarza o skierowanie do sanatorium czy
zwolnienie. Raz na 12 miesięcy za pośrednictwem NFZ pacjent może skorzystać z
leczenia uzdrowiskowego. Leczenie uzdrowiskowe przysługuje świadczeniobiorcy na
podstawie skierowania wystawionego przez lekarza ubezpieczenia zdrowotnego. Pojedzie,
jeżeli lekarz specjalista w dziedzinie rehabilitacji medycznej uzna, że jest ono mu
potrzebne. Kolejne skierowanie może złożyć dopiero po 24 miesiącach (w przypadku
dzieci jest to rok). Część kosztów przejazdu na leczenie uzdrowiskowe i z leczenia
uzdrowiskowego oraz koszty wyżywienia i zakwaterowania będzie jednak musiała pokryć
z własnej kieszeni. Wspomina o tym art. 33 ustawy o świadczeniach.
Pacjent będąc ubezpieczonym w Narodowym Funduszu Zdrowia, ma prawo
wyboru specjalisty. Kieruje go do niego lekarz podstawowej opieki zdrowotnej, jeżeli
uzna, że jest to uzasadnione jego stanem zdrowia. Pacjent nie potrzebuje skierowania do:
ginekologa i położnika, dentysty, dermatologa, wenerologa, onkologa, okulisty,
psychiatry. Bez skierowania zostanie również przyjęty do lekarza, gdy choruje na
gruźlicę, jest zakażony wirusem HIV lub leczy się z uzależnienia.
Do szpitala może pacjenta skierować każdy lekarz, nawet nie mający podpisanej
umowy z NFZ. Ale to pacjent wybiera sobie placówkę, w której chce się leczyć.
Skierowanie jest ważne do momentu realizacji. Podczas pobytu w szpitalu pacjent nie
ponosi kosztów operacji, badań i lekarstw. Na uwagę zasługuje to, że szpital może
zażądać zapłaty za tzw. usługi ponadstandardowe, których NFZ nie refunduje, są to np.
zabiegi chirurgii plastycznej i zabiegi kosmetyczne. Wyjątkiem jest to gdy pacjent
koryguje wadę wrodzoną. Pełna lista nie refundowanych świadczeń znajduje się w
każdym oddziale NFZ. Warto również wiedzieć, że w nagłych wypadkach lub w sytuacji
bezpośredniego zagrożenia życia pacjent nie musi posiadać skierowania do szpitala.
Pacjent ma prawo wyboru dentysty, który ma podpisany kontrakt z NFZ, jak
przewiduje art. 31 ustawy o świadczeniach. Musi się jednak liczyć z tym, że za część
świadczeń będzie musiał jednak zapłacić. Tylko nieliczne zabiegi, np. usunięcie zęba i
leczenie najtańszymi materiałami, są refundowane. Ich wykaz powinien znajdować się w
każdym gabinecie stomatologicznym.
Jeżeli wybrany przez pacjenta lekarz danego dnia jest nieobecny, musi go przyjąć
inny, o równorzędnych kwalifikacjach. Na wniosek pacjenta lekarz musi mu udostępnić
całą dotyczącą pacjenta dokumentację medyczną. Może także poprosić szpital o zrobienie
kopii lub odpisów dokumentów. Musi się jednak liczyć z tym, że jest to odpłatne.
Warto również w tym miejscu rozważyć kwestię osób nieubezpieczonych. Otóż,
osoba nieubezpieczona ma również prawo do bezpłatnej pomocy lekarskiej, jeżeli uzyska
pisemna zgodę władz miasta lub gminy, na terenie której mieszka.

179
Na uwagę zasługuje również prawo do intymności i poszanowania godności
osobistej w czasie udzielania świadczeń zdrowotnych. O prawie tym wspominają ustawa z
dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodzie lekarza, art. .36, oraz wspomniana już przeze mnie
ustawa o zakładach opieki zdrowotnej w art. 19. Prawo to związane jest z ochroną dóbr
osobistych pacjenta. Moim zdaniem prawo do poszanowania godności to jedno z
najważniejszych praw człowieka, dlatego każdy lekarz udzielający choremu pomocy
powinien go przestrzegać. Godność człowieka jest jego najcenniejszym dobrem i
największą wartością. Dla każdego chorego intymność jest bardzo wrażliwą, poufną i
osobistą sferą życia. Lekarz zawsze ma obowiązek poszanowania intymności pacjenta.
Uważam, że personel medyczny szczególne powinien być zobowiązany do przestrzegania
tego prawa.
Poszanowanie intymności, godności i nienaruszalności oznacza, że pacjent musi
być traktowany jak człowiek, a nie jak przypadek medyczny. Lekarz udzielający
pacjentom świadczeń medycznych powinien przykładać szczególną wagę do
poszanowania intymności chorych. Podstawowy i zasadniczym warunkiem poszanowania
intymności jest obecność jedynie pacjenta i lekarza w trakcie wykonywania interwencji
medycznej. Dlatego wszelkie zabiegi powinny być wykonywane tylko w obecności
niezbędnych osób i w warunkach zapewniających prywatność. Warunki takie to np.
zamknięty gabinet czy zasłonięta kotara. Zdarzają się jednak wyjątki, że rodzaj
podejmowanej interwencji medycznej wymaga obecności innych pracowników opieki
zdrowotnej np. innego lekarza, pielęgniarki, laboranta, czy sanitariusza. Wtedy mogą być
obecne, mimo sprzeciwu pacjenta, jedynie osoby z personelu medycznego, niezbędne ze
względu na rodzaj udzielanego świadczenia zdrowotnego. Pacjent ma prawo nie życzyć
sobie obecności personalnie wskazanej konkretnej osoby. W takim wypadku może
zwrócić się do lekarza z prośbą, aby kto inny brał udział przy udzielaniu interwencji
medycznej. Pacjent powinien liczyć się z tym, że w razie braku w zastępstwie innej osoby,
lekarz nie ma obowiązku uwzględniać jego prośby.
Obecność innych osób trzecich np. studentów medycznych wymaga zgody
pacjenta i lekarza. W przypadku udzielania interwencji medycznej osobom niezdolnym do
wyrażania zgody, jak małoletni, czy osoby ubezwłasnowolnione, wymaga się wyrażenia
zgody przedstawiciela ustawowego lub opiekuna prawnego.
Prawo do poszanowania godności związane jest również to, iż lekarz oraz
personel medyczny zobligowani są do powstrzymywania się od jakichkolwiek
wypowiedzi czy zachowań które mogłyby być w stosunku do pacjenta obraźliwe czy
niegrzeczne. Do każdego pacjenta należy odnosić się z należytym szacunkiem. W grę nie
może wchodzić wiek, płeć, rasa, status społeczny, wykształcenie. Uważam, że tak
powinno być wszędzie niezależnie czy jesteśmy w służbie zdrowia czy w jakiejkolwiek
innej instytucji. Każdemu człowiekowi należy się cześć, poszanowanie, nie tylko w
przypadku, gdy druga osoba jest pacjentem.
Kolejne prawo które, moim zdaniem zasługuje na uwagę to prawo do informacji
na temat stanu zdrowia, planowanego zabiegu czy podanego leku. Pacjent ma prawo do
informacji o swoim stanie zdrowia. Regulacja ta zawarta jest w art. 31 ustawy o zawodzie
lekarza. Lekarz musi udzielić wyczerpujących wyjaśnień na ten temat, chyba że pacjent
wyraźnie oświadczy, iż sobie tego nie życzy. Informowanie innych osób o stanie zdrowia
pacjenta (np. rodziny) może nastąpić wyłącznie za jego zgodą.
Lekarz ma obowiązek udzielać pacjentowi lub jego ustawowemu
przedstawicielowi informacji o: stanie zdrowia pacjenta, rozpoznaniu, proponowanych
oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć
następstwach zastosowania albo zaniechania tych metod, wynikach leczenia oraz
rokowaniu. Obowiązkiem lekarza jest przekazanie tych informacji w przystępny sposób -
180
tak, by pacjent mógł je zrozumieć. Pacjent powinien mieć możliwość zasięgnięcia drugiej
opinii, a więc prawo do konsultacji przez innego niż prowadzący lekarz.
Na marginesie należy jednak zaznaczyć, iż w pewnych przypadkach, lekarz może
ograniczyć informację o stanie zdrowia i rokowaniu, jeżeli według jego oceny przemawia
za tym dobro pacjenta. Informacja może być wyjątkowo zatajona przed pacjentem w
przypadku, gdy istnieją poważne przesłanki, aby uważać, że wiadomość ta spowoduje
tylko poważne szkody. Wtedy lekarz informuje przedstawiciela ustawowego pacjenta lub
osobę upoważnioną przez pacjenta. Jednak na żądanie pacjenta lekarz ma obowiązek
udzielić mu informacji.
Podobne rozwiązania dotyczą sytuacji w odniesieniu do osoby, która nie ukończył
16 lat lub jest nieprzytomny bądź niezdolny do zrozumienia znaczenia informacji. Wtedy
lekarz również udziela informacji przedstawicielowi ustawowemu, a w razie jego braku
lub gdy porozumienie się z nim jest niemożliwe - opiekunowi faktycznemu pacjenta. W
odniesieniu do pacjenta małoletniego, informacja powinna być ograniczona jedynie do
zakresu i formy potrzebnej do prawidłowego przebiegu procesu diagnostycznego. Pacjent
ma prawo wskazać, kto ma być informowany w jego imieniu. Wskazuje również osobę
lub instytucje, którą zakład opieki zdrowotnej zobowiązany jest niezwłocznie powiadomić
w przypadku gdy stan zdrowia pacjenta ulegnie pogorszeniu, gdy istnieje zagrożenie życie
lub w razie śmierci.
W chwili przyjęcia do zakładu opieki zdrowotnej pacjent powinien poznać osoby,
które będą odpowiedzialne za opiekę nad nim, uzyskać informacje o ich statusie
zawodowym, oraz zapoznać się z przepisami i zwyczajami, które będą kształtować jego
pobyt i leczenie. Informacja powinna być przekazana w sposób odpowiadający jego
zdolności rozumienia, przy jak najmniejszym użyciu niezrozumiałej terminologii. Jeżeli
pacjent nie mówi powszechnie stosowanym językiem, należy umożliwić tłumaczenie.
Pacjent również ma prawo za pośrednictwem leczącego go lekarza, do wglądu w
dokumentację medyczną odnoszącą się jego osoby. Dokumentacja medyczna jest
udostępniana na wniosek: pacjenta, którego dotyczy, jego przedstawiciela ustawowego
lub osoby przez niego upoważnionej. W razie śmierci pacjenta - osoby która jest przez
niego upoważniona do uzyskiwania dokumentacji w przypadku jego zgonu.
Dokumentację taką można uzyskać w formie m.in. wglądu w zakładzie opieki zdrowotnej
lub poprzez odpłatne sporządzenie jej wyciągów, odpisów czy kopii.
Prawem które, łączy się z wyżej opisaną regulacją jest prawo zachowania w
tajemnicy informacji dotyczących pacjenta, uzyskanych w związku z wykonywaniem
zawodu. Sugeruje o tym prawie art. 40 ustawy o zawodzie lekarza. Informacje te stanowią
tzw. tajemnicę lekarską. Lekarz jest związany tajemnicą również po śmierci pacjenta. Jest
to równoznaczne z tym, iż personel medyczny nie ma prawa udostępniać nikomu
informacji, jakie uzyskał od pacjenta. Oczywiście poza osobami biorącymi udział w
leczeniu. Tajemnicą objęty jest stan zdrowia pacjenta, fakty z jego życia prywatnego i
zawodowego i dokumentacja medyczna. Lekarz również nie może podać do publicznej
wiadomości danych umożliwiających identyfikację pacjenta bez jego zgody. Istnieje
prawo do ochrony danych zawartych w dokumentacji medycznej, a także innych
związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych. Pacjent ma prawo, aby wszelkie
informacje dotyczące jego osoby uzyskane w związku z udzielanymi mu świadczeniami,
w tym sam fakt udzielania świadczenia i pobytu w szpitalu, pozostały w tajemnicy, chyba,
że pacjent sam wyrazi zgodę na ujawnienie tajemnicy.
Warto zaznaczyć, że lekarz jest jednak zwolniony z obowiązku zachowania
tajemnicy, gdy: zachowanie tajemnicy może stanowić niebezpieczeństwo dla życia lub
zdrowia pacjenta lub innych osób, zachodzi potrzeba przekazania niezbędnych informacji
o pacjencie związanych z udzielaniem świadczeń zdrowotnych innemu lekarzowi lub
181
uprawnionym osobom uczestniczącym w udzielaniu tych świadczeń, jest to niezbędne do
praktycznej nauki zawodów medycznych lub celów naukowych oraz w innych
przypadkach, określonych w ustawie o zawodzie lekarza.
Inne prawo, które wybrałam do omówienia jest to prawo do wyrażania zgody na
zabiegi lecznicze, wspomina o nim art. 32 ustawy o zawodzie lekarza. Pacjent ma prawo
do wyrażenia zgody lub odmowy na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych, po
uzyskaniu odpowiedniej informacji. Uzyskanie zgody pacjenta jest główną podstawą
legalności działania lekarza. Pacjent musi wyrazić świadomą zgodę, stanowi to
podstawowy warunek dla jakichkolwiek działań medycznych.
Zgoda pacjenta może być wyrażona ustne lub po przez takie zachowanie pacjenta,
które w sposób nie budzący wątpliwości wskazuje na wole poddania się proponowanym
przez lekarza czynnością medycznym. Pacjent ma prawo do wyrażania zgody lub
odmowy ich udzielania na badanie lekarskie, badanie diagnostyczne lub inne czynności
medyczne i pielęgnacyjne. Powinno się udzielić pacjentowi pełnej informacji o celu,
charakterze i stopniu ryzyka tych badań. Pacjent wyraża również zgodę lub odmowę na
umieszczenie w szpitalu lub innym zamkniętym zakładzie opieki zdrowotnej.
W przypadku, gdy pacjent jest niezdolny do wyrażenia świadomej swojej woli, a
konieczna jest natychmiastowa interwencja medyczna, należy zakładać zgodę pacjenta, o
ile wcześniej nie wyraził on swojej woli w sposób nie pozostawiający wątpliwości, co do
odmówienia zgody w danej sytuacji. Jeśli pacjentem jest małoletni, wymagana jest zgoda
jego przedstawiciela ustawowego. Jeżeli brak jest przedstawiciela albo nie można się z
nim porozumieć zgodę wyraża sąd opiekuńczy. Lekarz po przeprowadzeniu badania może
przystąpić do udzielania dalszych świadczeń zdrowotnych dopiero po uzyskaniu zgody
sądu.
Istnieją jednak wyjątki, kiedy udzielenie świadczenia jest dopuszczalne bez zgody
pacjenta. Sytuacja ta występuje wtedy, gdy pacjent wymaga niezwłocznej pomocy
lekarskiej. Ze względu na stan zdrowia lub wiek nie może on wyrazić zgody i nie ma
możliwości porozumienia się z jego przedstawicielem ustawowym lub opiekunem
faktycznym.
Pacjent lub jego opiekun czy przedstawiciel ustawowy wyraża na piśmie zgodę na
zabieg operacyjny w celach leczniczych lub diagnostycznych, na poddanie się
eksperymentalnej metodzie leczenia lub diagnostyki oraz na udział w eksperymencie
medycznym do celów naukowych. W przypadku możliwości zastosowania
alternatywnych sposobów leczenia pacjent ma prawo do współdecydowania o wyborze
jednego z nich.
Pacjent ma prawo do odmowy poddanie się demonstracjom medycznym dla celów
dydaktycznych. Również przysługuje mu prawo do wyrażenia sprzeciwu, aby nikt nie
pobierał po śmierci z jego zwłok tkanek, narządów i komórek. Zastrzeżenie to pacjent
może cofnąć w każdym czasie. Osobiście lub przez przedstawiciela ustawowego istnieje
również prawo do wyrażenia sprzeciwu na wykonanie sekcji zwłok w razie śmierci.
Moim zdaniem na uwagę zasługuje jeszcze jedna regulacja dotycząca prawa
złożenia skargi. Zarówno pacjentowi lub osobie, która reprezentuje jego prawa
przysługuje możliwość złożenia skargi jeżeli uzna, że jego prawa zostały naruszone.
Osoba taka może zwrócić się z interwencją do bezpośredniego przełożonego osoby
udzielającej świadczenia zdrowotne, a następnie do dyrektora zakładu. Więc skargę na
personel lub lekarza można złożyć u ich przełożonego – kierownika przychodni,
ordynatora oddziału, dyrektora ZOZ-u. Co istotne jeżeli naruszenie prawa dotyczyło
fachowej czynności medycznej, może zwrócić się do okręgowej izby lekarskiej, bądź do
okręgowej izby pielęgniarek i położnych. Jeżeli pacjent uważa, ze zachowanie personelu
było nieetyczne, może zgłosić to Rzecznikowi Odpowiedzialności Zawodowej. Powinny
182
one działać przy izbach lekarskich, Izbach Pielęgniarek i Położnych. Może również
powiadomić Biuro Praw Pacjenta przy Ministerstwie Zdrowia lub Rzecznika Praw
Pacjenta NFZ. W razie niezadowalającego załatwienia sprawy pacjent także może zwrócić
się o jej rozpatrzenie przez radę nadzorczą zakładu opieki zdrowotnej a w następnej
kolejności do organu, który utworzył i prowadzi zakład. Jeżeli zaś w rozumieniu kodeksu
cywilnego wyrządzono pacjentowi szkodę materialną lub naruszono dobro osobiste
pacjenta, w wyniku działania lub zaniechania personelu medycznego lub zakładu opieki
zdrowotnej, pacjent może skierować sprawę do sadu powszechnego.
Mając na uwadze powyższe prawa jakie przysługują pacjentowi, uważam że,
ustawodawca nie pozostawił pacjenta bez jakichkolwiek przywilejów. Są prawa, które
należą się pacjentom, są również organy które stoją na straży tych praw. Władze
publiczne mają obowiązek zagwarantować określone prawa takie jak prawo do ochrony
zdrowia oraz dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków
publicznych. Zdaję sobie sprawę z tego, że prawa jakie wymieniłam to nie wszystkie
obowiązujące uprawnienia pacjentów.
Sądzę, że to po części jest również wina pacjentów, że obecnie w służbie zdrowia
panuje chaos. Wystarczyłoby poznać swoje przywileje. Znając je, łatwiej upomnieć się o
to co im się należy. Lekarze w swoim ślubowaniu składali, że mają przede wszystkim nie
szkodzić. Zdarzają się owszem wyjątki, kiedy nie każdy lekarz przestrzega tej zasady.
Niektórzy lekarze nie mają jednak powołania do tego aby być lekarzami, ważniejsze stają
się korzyści materialne. Podczas gdy biorą łapówki, nie liczy się bezinteresowna pomoc.
Mam jednak nadzieję, ze mało istnieje takich lekarzy.

WYKAZ USTAW POMOCNYCH DO NAPISANIA REFERATU:

1. Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej z dnia 30 sierpnia 1991 r.


2. Ustawa o zawodzie lekarza z dnia 5 grudnia 1996 r.
3. Ustawa o świadczeniach opieki zdrowotnej z dnia 27 sierpnia 2004r.
4. Ustawa o powszechnym ubezpieczeniu w Narodowym Funduszu Zdrowia z dnia 23
stycznia 2003 r.
5. Ustawa z dnia 17 maja 1989 r. o izbach lekarskich

Ewelina Reguła
Stosunki międzyludzkie w policji

Tematem mojej pracy są stosunki międzyludzkie w Policji, pragnę jednak na


wstępie wyjaśnić co to jest Policja i czym się zajmuje, gdyż jest to bardzo ważna
instytucja w naszym państwie.
Policja jest organem, który zajmuje się ochroną i bezpieczeństwem ludzi. Chroni
ich przed niebezpieczeństwem, jakie może im grozić, ze strony innych ludzi, np.
przestępców. Zadaniem Policji jest również przestrzeganie prawa, utrzymywanie
bezpieczeństwa, porządku publicznego i łapanie przestępców. W skład jej wchodzą różne
służby: kryminalna, prewencyjna oraz wspomagająca, która wspiera działalność Policji
między innymi w zakresie organizacyjnym, logistycznym i technicznym. Mówiąc o
Policji nie można pominąć także policji sądowej, która jest jej najmłodszym ogniwem.
Działa ona zarówno prewencyjnie jak i represyjnie, w zależności na rzecz czego
oddziałuje. Policja, więc dba o utrzymywanie ładu, porządku i bezpieczeństwa życia
społecznego. W sytuacjach związanych z zapobieganiem klęsk żywiołowych udziela
pomocy poszkodowanym. Tak więc instytucja ta działa na rzecz ludzi, a nie przeciw nim.
183
Funkcjonariusze Policji są ciągle narażeni na śmierć, kalectwo, obrażenia ciała
oraz groźby które mogą być spełnione. Często żyją oni w obawie przed różnymi
zagrożeniami i są uczestnikami dramatycznych sytuacji. Te ciągłe obawy, fizyczne
zagrożenie, problemy rodzinne i osobiste stają się źródłem ich stresu. Ze względu na
bezpośredni kontakt z innymi ludźmi w pracy tej istnieje możliwość zarażenia się
wirusem HIV. Policjanci czasami ingerują w życie prywatne i sprawy osobiste ludzi,
regulują stosunki międzyludzkie często wbrew ich woli. Jednakże działania
funkcjonariuszy wynikają ze szczególnych uprawnień jakie posiadają. Niekiedy wywołuje
to kontrowersje wśród obywateli.
Powoli jednak postaram się przejść do mojego głównego tematu jakim są stosunki
międzyludzkie w Policji.
W prasie i telewizji coraz częściej ukazują się materiały o patologicznych
stosunkach przełożeni- podwładni. Dowodem tego mogą być artykuły w popularnym
magazynie „Policja 997”, np. ,,Przełożony podwładny”, „Łowcy wyników”, „Czy to
mobbing?” „Prowokacja”. Przytoczyłam tutaj jedynie tylko niektóre tytuły artykułów, ale
nie ma wątpliwości że mobbing w polskiej Policji istnieje. Hamuje on przemiany w jej
funkcjonowaniu, blokuje reformę organizacji i znacznie obniża efektywność. W Polsce
Kodeks pracy przewiduje odpowiedzialność za mobbing. Roszczenie takie jest
rozpoznawane przez Komendanta Wojewódzkiego w trybie administracyjnym. Nie jest to
jednak wystarczająca ochrona policjanta przed mobbingiem. Rozwojowi mobbingu w
Policji niestety mogą sprzyjać sztywne, hierarchiczne i autorytarne struktury władzy.
Słaba ochrona policjanta przed tym zjawiskiem wpływa na jego efektywność pracy, która
z reguły jest obniżona i powoduje większą ilość zamachów samobójczych wśród
policjantów, zaś ciągła atmosfera nagonki uniemożliwia funkcjonowanie jednostki.
Jednakże oprócz tych wyżej wymienionych powodów złego funkcjonowania Policji,
przyczyną zamachów samobójczych policjantów dodatkowo jest ukrywanie przez
Jednostki Policji na łamach prasy i telewizji rzeczywistych przyczyn samobójstw i
kreowanie sztucznego wizerunku, że zdarzenia takie nie miały miejsca w związku z pracą,
a jedynie źródłem prób samobójczych były problemy osobiste.
Pragnę poniżej przytoczyć badania zjawiska mobbingu w Policji, które
przeprowadził M. Werwicki wśród słuchaczy Szkoły Policyjnej w Słupsku. Kontynuacją
tych badań był sondaż diagnostyczny na dużej ogólnopolskiej próbie policjantów. Wynika
z tych badań, że średni poziom występowania czynników stresujących, stanowiących
także elementy mobbingu wynosi w wypadku polskiej policji (31.1 %). Najwyższe wyniki
(w granicach 40 do 50 % wskazań częstotliwości występowania) uzyskały nadmierna
kontrola, ograniczanie swobody decyzji, zabijanie inicjatyw. W grupie drugiej o średnim
nasileniu zjawiska (od 20 % do 30 %) mamy do czynienia z wywieraniem presji
psychicznej, deprecjonowaniem zasług, izolowaniem, bezpodstawnym krytykowaniem,
lekceważeniem. W grupie trzeciej badani wskazali na zagrożenie, zastraszanie (22,2 %),
upokarzanie i poniżanie (18 %) oraz przemoc fizyczną (4,4 %). Połowa badanych
stwierdziła jednak nie występowanie zjawisk, o które pytano w badaniach lub ich
sporadyczność.
Podsumowując te badania, mogę stwierdzić, że w polskiej Policji występują
różnorodne stosunki międzyludzkie, od tych najbardziej negatywnych do pozytywnych.
Badania te wykazują, że podstawowymi źródłami stresu policjantów jest szczególny
charakter pracy oraz wadliwość systemu zarządzania. Źródła te dotyczą głównie poczucia
niepewności, które wynika z dużego niedoboru informacji, obawy przed konsekwencjami
swojego działania oraz swojej pracy, która może spowodować zagrożenia własnego
zdrowia. Poczucie niedoceniania wysiłków, niejasne oceny, niesprawiedliwe traktowanie i

184
brak wsparcia przełożonych to również podstawowe źródła stresu na które wskazują
badania M. Werwickiego.
Polscy policjanci głównie narzekają na złe traktowanie przez swoich
przełożonych, przeciążenie pracy, zachowanie się ludzi w stosunku do policjantów w
czasie wykonywania przez nich obowiązków służbowych. Świadczy to jednoznacznie o
niesprawności zarządzania stosunkami pracy w Policji i konieczności przeszkolenia
przełożonych w tym względzie. Policjanci nie mogą liczyć na pomoc ze strony swoich
przełożonych, występuje w kontaktach między nimi niedbałość zawodowa, rutyna,
niezrozumienie podwładnych i nieuzasadniona krytyka. Niekompetencja przełożonych ma
tutaj również duże znacznie. Są twardogłowi, skostniali, mało twórczy, nie znają się na
prawdziwej robocie. Polscy policjanci mogą jednak liczyć na dobre stosunki z kolegami z
pracy oraz ich wsparcie co jest bardzo istotne w Policji i ułatwia adaptację zawodową.
Policjanci narzekają na niesprawiedliwe traktowanie, tłamszenie pracowników oraz
protekcję i nepotyzm, które są najważniejszymi czynnikami wpływającymi na rozwój
kariery zawodowej. Przełożony w stosunku do policjantów nie zachowuje się jak
przywódca, jedynie jako kierownik, który skupia się na pracy swojego zespołu. Głównym
jego celem jest to, aby była jak najbardziej efektywna. Poprzez rozkazywanie wydaje mu
się, że może osiągnąć wszystko. Wskazuje zdecydowane nastawienie na zadanie, a nie na
ludzi. Powoduje, ze jego podwładni nie stają się samodzielni, ale tylko ogranicza ich
możliwość i efektywność organizacji. Jego zespół nie staje się dojrzały, nie usamodzielnia
się, nie współpracuje, czyli nie bierze udziału w określaniu celów i zadań, które stoją
przed Jednostką Policji i nie przejmuje za nie odpowiedzialności. Trzyma się jedynie
stylu, który sam stworzył i blokuje swoich podwładnych. Skutkiem czego jest to, że
uniemożliwia on wszelkie zmiany, które być może mogłyby być możliwe do
zrealizowania. Kierownik nie wspiera swoich podwładnych oraz nie inspiruje do
zaspokajania swoich potrzeb, a tym samym podnoszenia własnej wartości. Zaburza on
potrzebę przynależności głównie jedynie poprzez to, że nie stara się on ułatwić bliskich
kontaktów między pracownikami i nawiązywania właściwych stosunków międzyludzkich.
Uważam, że w Policji jednak potrzebny jest przywódca, który szanowałby swoich
podwładnych, wyznaczałby im takie cele, które są możliwe do realizacji przez nich
samych. To powodowałoby zadowolenie po obu stronach. Przełożony nie powinien
trzymać się kurczowo autorytarnego stylu, ale być otwartym na wszelkie proponowane
zmiany. Nie jest to łatwe zadanie, ale jednak możliwe do zrealizowania.
Według ,,ZASAD ETYKI ZAWODOWEJ POLICJANTA”, policjant powinien w
miarę swoich możliwości udzielać pomocy innym policjantom w realizacji zadań
służbowych oraz wspierać w rozwiązywaniu ich problemów osobistych. Moim zdaniem
jest to bardzo ważne, gdyż odpowiednie wsparcie ze strony kolegów i pomoc, szczera
rozmowa, niekiedy potrafią zdziałać cuda i wyprowadzić policjanta z depresji. Policjant w
stosunku do innych policjantów powinien również przestrzegać zasad poprawnego
zachowania, poszanowania godności, a także tolerancji w zakresie nie naruszającym
porządku prawnego. Funkcjonariusz ten powinien rzetelnie wykonywać polecenia
przełożonego oraz odnosić się do niego z szacunkiem, zaś przełożony wydawać jasne i
zrozumiałe polecenia oraz inspirować i motywować ich do działania.
Myślę, że gdyby wyżej wymienione „ZASADY ETYKI ZAWODOWEJ
POLICJANTA” były przestrzegane przez policjantów, przełożonych to nie dochodziłoby
do przeróżnych sytuacji takich jak mobbing, zastraszanie, krytykowanie czy zabijanie
inicjatyw. Policja wymaga istotnych zmian i to nie budzi żadnych wątpliwości.
Pozwolę sobie przytoczyć z wywiadu z komendantem głównym Policji nadinsp.
Leszkiem Szrederem niektóre informacje dotyczące więzi środowiskowych w Policji.
Otóż z wywiadu tego można dowiedzieć się o słabnących więziach między policjantami.
185
Zazwyczaj narzekają na to zjawisko starzy policjanci, którzy są już na emeryturze.
Według nadinsp. Leszka Szredera w jakimś stopniu jest to znamię czasów, w jakim
żyjemy. Sądzi, że zdrowe stosunki w pracy, właściwe postawy, przełożonych oraz ich
inspirujące podwładnych działania są nie mniej ważne niż satysfakcja materialna. Uważa
również, że dobrych relacji w pracy nie można wprowadzić zarządzeniem czy rozkazem.
Tworzenie takich więzi środowiskowych to proces długotrwały, który nie zawsze jest
łatwy. Udział w budowie tychże więzi powinien mieć każdy czyli, policjanci, przełożeni,
związki zawodowe, animatorzy kultury policyjnej oraz emeryci. Jednak taka potrzeba i
chęć odbudowy wymaga ludzi i ich zapału.
Bardzo ważnym elementem działania Policji jest dbanie o przestrzeganie
standardów ochrony praw człowieka zarówno w Policji jak i przez Policję. Istotne jest aby
policjanci przestrzegali standardów ochrony praw człowieka, gdyż przez to kreuje się jej
wizerunek społeczny. Jednakże traktowanie policjantów wewnątrz tej instytucji wpływa
na kształtowanie klimatu służby czy pracy. Przedkłada się to również na efektywność
wykonywanych zadań. Oba te aspekty ochrony praw człowieka wymagają współpracy w
Policji jak i poza nią. Od 2004 roku w Policji działa sieć pełnomocników ds. ochrony
praw człowieka. Zajmują się oni propagowaniem praw człowieka i dbaniem o
przestrzeganie standardów ich ochrony w jednostkach Policji, monitorują ich działania w
zakresie godności ludzkiej i przestrzeniu praw człowieka.. Starają się proponować takie
rozwiązania, które mają na celu utrzymywanie wysokich standardów w tym zakresie.
Zazwyczaj większość z nas nie ma bezpośredniego kontaktu z Policją jako
instytucją i kontaktu takiego nie stara się szukać. Jednak Policję darzymy zaufaniem,
nawet wbrew nie którym zdarzeniom, o których dowiadujemy się z prasy i nie tylko. Nie
wszyscy jednak poszkodowani zgłaszają na Policję to co ich spotkało. Istotnym problem
jest korupcja. Niestety niskie pensje sprzyjają łapówkarstwu, uważają tak nawet sami
policjanci. Zależy nam na skuteczności Policji w ściganiu i łapaniu osób, grup i instytucji
naruszający prawo, ale jeśli dotyczy to nas samych to przestaje nam na tym zależeć. Są
stosowane różne sposoby na zmniejszenie kary lub wpłynięcie na decyzję policjanta,
między innymi do nich możemy zaliczyć próby, przekonywania, tłumaczenie się złą
sytuacją rodzinną lub zdrowotną.
Zawód policjanta staje się atrakcyjny także dla kobiet. Kobiety zdobywają męskie
profesje, zaczynają być zauważane w polityce, zajmują stanowiska menadżerskie. Praca w
Policji zaliczana jest do tak zwanych zawodów męskich. Jednak kobiety stanowią 10 %
ogółu zatrudnionych w Policji. W korpusie służby cywilnej odsetek kobiet wynosi 60 %,
widoczny jest więc swoisty podział wewnątrz instytucji. Służby mundurowe to przede
wszystkim mężczyźni, a administracja i obsługa to kobiety. Podsumowując służba w
Policji nie sprzyja „pielęgnowaniu domowego ogniska „, gdyż wiąże się z nią
zmianowość pracy, praca po godzinach, dyspozycyjność.
Jak już wyżej wspomniałam do kobiet jedynie należy praca w administracji i
obsłudze, zazwyczaj nie są one angażowane w bardziej poważniejsze akcje, gdzie
mogłyby się wykazać swoją precyzyjnością. Według mnie powinno się to zmienić, gdyż
zacieśniłyby się relacje między wszystkimi pracownikami, bez wyjątku czy to byłaby
kobieta czy mężczyzna, nie byłoby swoistego podziału wewnątrz Policji. Zwiększenie
liczby kobiet mogłoby mieć miejsce w służbie kryminalnej, prewencji oraz
wspomagającej. Kobieta nie kojarzyłaby się w Policji jedynie jako kadrowa, księgowa czy
też sekretarka.
Podsumowując na koniec, myślę że stosunki międzyludzkie w Policji powinny
ulec zmianie, chociażby ze względu na to, że występuje zła komunikacja interpersonalna
miedzy policjantami. Policjanci nie potrafią dokładnie interpretować poleceń swojego
przełożonego, a to powoduje że do chodzi między nimi do konfliktów, nie czują żadnego
186
wsparcia, nie są zdolni do podporządkowania ze względu na zbyt dużą zależność od
kierownictwa i osamotnienie w działaniach. Przełożeni zazwyczaj krytykują policjantów
ograniczają się jedynie do wydawania rozkazów i poleceń. Nie zdają sobie sprawy, że
funkcjonariusze potrzebują wsparcia, dobrego gestu z ich strony. Policjanci między sobą
jedynie ograniczają się do stosunków służbowych jest to ważne, gdyż nie powoduje
dezorganizacji pracy, ale nie najważniejsze. Istotne byłoby również kwitnące życie
sportowe, kulturalne i towarzyskie, które bardzo łączy ludzi. Często policjanci nie czuja
wsparcia ze strony przełożonego, jednak na wsparcie kolegów rzadziej narzekają co z
kolei ułatwia adaptacje zawodową i wpływa na dobrą atmosferę w pracy.

LITERATURA:

1. Jacek Dmowski, Jolanta Jabłońska-Bonca, ,,OCHRONA POMOC I OBSŁUGA


PRAWNA”, Wyd. Uczelniane Bałtyckiej Szkoły Humanistycznej, Koszalin 2000
2. Katarzyna Zielińska, Stras zawodowy Funkcjonariuszy Policji, OPIEKA,
WYCHOWANIE, TERAPIA, Warszawa 2008
3. Opinia Publiczna na temat działalności Policji i poczucia bezpieczeństwa,
RAPORT ZBIORCZY Z BADANIA, Październik 2002
4. Grażyna Antonowicz, Przeszłość- teraźniejszość- przyszłość : X-lecie działalności
psychologów policyjnych; materiały pokonferencyjne; Komenda Główna Policji-
Szczytno, Wyższa Szkoła Policji, 2007
5. www.wspol.edu.pl/kwartalnikpolicja/content/view/116/
6. http://gazetapolicyjna.policja.pl/archiwum/2704/s4a1.html
7.http://www.policja.pl/portal/pol/611/28095/Prawa_czlowieka__Strona_glowna.html
8. http://witryna.fucio.pl/panas/zarzadzenie%20805.htm

Katarzyna Roczniak
Postępowanie z trudnymi klientami w administracji publicznej

Jak postępować z trudnymi klientami? Jak się do nich zwracać aby zdobyć ich
zaufanie? Jak pomóc, gdy nas potrzebują (nas czyli urzędników)? Oto kilka pytań, które
często zadają sobie początkujący pracownicy administracji publicznej. W swojej pracy
postaram się odpowiedzieć na nurtujące nas pytania. Odpowiedzi na te pytania poprę
własnym doświadczeniem, a także obserwacjami. Bo przecież mimo mojego młodego
wieku można zaobserwować jak obecnie traktowani są klienci. Załatwiając jakąś sprawę
w urzędzie sama staję się jego petentką.
Po pierwsze chciałabym wskazać, że tak jak każda sytuacja w naszym życiu ma
co najmniej dwa rozwiązania, tak też zachowanie klienta może mieć kilka przyczyn.
Częstą przyczyną złości na urzędnika jest przekonanie, że ich praca jest najłatwiejsza jaką
można sobie tylko wyobrazić. Większość ludzi uważa, że nie ma nic prostszego od pracy
w biurze. Często spotykana scenka z telewizji przedstawiająca znudzoną blondynkę,
popijającą herbatę podczas malowania paznokci w poważny sposób wypacza prawdę.
Większość pracowników biur marzyłaby, aby ich praca rzeczywiście była taka prosta.
Ilość papierkowej roboty niezbędnej przy prowadzeniu nawet małej firmy jest tak
ogromna, że poradzić sobie z nią może tylko profesjonalista. Pomimo wprowadzenia
komputera – który wcale nie ograniczył zatrudnienia ludzi, jak się obawiano – większość
najważniejszych prac w biurze wciąż wykonywać musi człowiek. Obojętnie czy jest to
mała, jednoosobowa firma, czy wielka korporacja zatrudniająca tysiące ludzi, ktoś musi

187
płacić rachunki, wypełniać deklaracje podatkowe i rozmawiać z klientami. Jednak nawet
zwykłe kontakty z klientami mogą przebiegać zarówno prawidłowo, jak i nieprawidłowo.
Niektórzy ludzie pracują w biurach od lat, lecz nie zdają się czerpać ze swej
pracy zbyt wielkiej radości. Kręcą nosem na prośbę o wykonanie jakiegoś zadania i
potrafią być nieprzyjemni dla ludzi, do których powinni odnosić się z największym
szacunkiem – do klientów. Najgorsze zaś u takich pracowników jest ich święte
przekonanie, że wykonuje dobrą robotę. Przychodzą na czas, nie biorą zwolnień i robią to
co do nich należy. W takiej sytuacji jak tu nie mówić o niechęci petenta do urzędnika.
Widząc złe nastawienie urzędnika do nas odpieramy atak złością i oburzeniem. Ale czy
urzędnik już w takiej sytuacji ma prawo nazwać nas trudnym klientem? Myślę, że nie,
przecież mamy prawo powiedzieć co nas denerwuje w zachowaniu urzędnika.
Wymagamy aby należycie nas potraktował i uszanował nasz problem, z którym do niego
przychodzimy. Ale jest również druga strona tego medalu. Jeśli my „naskoczymy” na
niego to on jeszcze gorzej może nas potraktować i nic na tym nie zyskamy. Aby
potwierdzić swoją tezę pragnę przedstawić dwie scenki, które mają za zadanie wskazać
prawidłowe i nieprawidłowe traktowanie klienta.
Złe podejście do klienta:
Zbliżasz się do okienka zapłacić rachunek i wita cię naburmuszona twarz urzędniczki.
- Słucham?- pyta opryskliwie, bo właśnie przerwałeś jej picie herbaty.
Zdenerwowany podajesz drżącą ręką rachunek i upuszczasz drobne pieniądze na podłogę.
- Chciałbym uregulować należność.
- Czek, proszę. Potwierdzenie ma być?
a twoje nieśmiałe „tak” stawia pieczątkę, wypisuje kwit i rzuca na kontuar.
- Dziękuje- odpowiadasz, ale ona nie słyszy, bo zajęła się już czytaniem czasopisma.
Odchodzisz z postanowieniem wysłania następnego czeku pocztą lub napisania skargi do
firmy. Urzędniczka takim zachowaniem zniechęca, a każdy kogo taka sytuacja spotkała
ma prawo być zdenerwowany.
Prawidłowe podejście do klienta:
Podchodzisz do okienka, gdzie wita cię uśmiechnięta urzędniczka.
- Czym mogę służyć?- pyta miłym głosem odsuwając od siebie kubek z herbatą.
Podajesz jej rachunek i pieniądze.
- Chciałbym dokonać wpłaty.- mówisz z uśmiechem, choć rozstajesz się z pieniędzmi.
- Tak, proszę bardzo. Już przyjmuję- odpowiada licząc banknoty. Po chwili oddaje
podstemplowany rachunek ze słowami:
- Proszę, to dla pana. Dziękuję bardzo i zapraszam ponownie.
Z takiego spotkania wynosisz przyjemne odczucie, że miło jest mieć do czynienia z kimś,
kto potrafi odpowiednio traktować klienta.
Wracając do setna tematu mojej pracy chcę zwrócić uwagę na wyjaśnienie
wyrażenia „trudny klient”. Klient nie jest „trudny”, co najwyżej może być zdenerwowany,
czy oburzony. To sytuacja, w której się znajduje jest dla niego trudna. Urzędnikowi może
być trudniej go obsłużyć w taki sposób aby był zadowolony, ale przecież jest to możliwe.
Wystarczy odrobina życzliwości i spokojny ton głosu. Często zauważalne jest
zdenerwowanie klienta, który prawie zupełnie nie zna się na wypełnianiu formularzy, a w
okienku siedzi nieprzyjemna urzędniczka, która nie ma w ogóle zamiaru pomóc. Ponadto
na zadane przez nas pytanie odpowiada: „przecież to takie łatwe” i na tym kończy się jej
pomoc. To właśnie taka sytuacja sprawia, że petent staje się „trudny”, gdyż zadaje
pytania, bowiem nie wie co ma wpisać w druk formularza. Nie chcąc aby klient czuł się
źle w otoczeniu urzędników należy zadbać o odpowiednie nastawienie wobec niego.
Mówienie o kliencie, że jest „trudny” to w pewnym sensie etykietowanie go. Jest to
bardzo częste i niestety staje się barierą w profesjonalnej obsłudze. Takie wnioskowanie
188
bardzo ciekawie opisane jest w literaturze jako podstawowy błąd atrybucji. Polega on na
tym, że czyjeś zachowanie tłumaczy się nie czynnikami sytuacyjnymi lecz osobistymi
cechami klienta. Zawsze łatwiej jest nam kogoś obwiniać, natomiast czasem wystarczy
postawić się samemu w takiej sytuacji. Inaczej wygląda sprawa, gdy tłumaczymy własne
zachowanie, bowiem wtedy odwołujemy się do sytuacji, w której się znaleźliśmy.
Przykładowo, gdy pracujemy w urzędzie i przychodzi petent, który nie słysząc powitania
od razu zaczyna krzyczeć to postrzegany jest przez urzędników jako arogancki i
roszczeniowy. Urzędnikom natomiast nie udaję się go obsłużyć nie z braku umiejętności
lecz z braku porozumienia, gdyż na złość klienta odpowiadają złością, a przecież to do
niczego nie prowadzi. Ponadto zaczynają traktować go jak intruza. Niestety takie
podejście petenta nie godzi się z dobrą pracą urzędnika. Urzędnikowi potrzeba wiele
cierpliwości aby uspokoić zdenerwowanego i oburzonego petenta. Każdy z nas będąc
klientem jakiejś instytucji może znaleźć się w sytuacji, gdzie poniosą nas emocje.
Oczekiwać będziemy wtedy uszanowania swoich uczuć, a nie nadania etykietki „trudny”
klient.
Aby dobrze odnaleźć się w sytuacji, w której znajduje się interesant każdy
urzędnik powinien postawić się na jego miejscu. Zazwyczaj zdenerwowany klient nie jest
zainteresowany kto „zawinił”. Jego zachowanie wskazywać może, że jest on zły na
urzędnika, ale w rzeczywistości ma on żal do całej instytucji, która nie zdołała załatwić
sprawy jak należy. Dlatego też nie ma sensu obwiniać innych pracowników i nadmiernie
się tłumaczyć. Wystarczy obiecać załatwienie sprawy należycie i rzeczywiście ją załatwić
tak jak chciał tego klient. Każdy człowiek ma prawo do emocji jednak należy ją
kontrolować. Czasem jest to bardzo trudne, szczególnie gdy ktoś jest niemiły dla
przedstawiciela instytucji publicznej i krzyczy. Mimo wszystko spokojem można o wiele
więcej osiągnąć niż złością. Chcąc być dobrym urzędnikiem powinniśmy postawić się na
miejscu naszego klienta, bowiem uchroni nas to przed własnymi złymi emocjami. Jeżeli
damy się ponieść własnym emocjom, a także postrzegamy klienta w samych negatywnych
perspektywach, (tj. że jest on źle wychowany, itp.) to w niewerbalny sposób damy mu do
zrozumienia, że nie jest mile widziany. Z drugiej strony nigdy nie uda nam się w stu
procentach skontrolować naszych emocji. Mimo, że chcemy powiedzieć coś miłego, ale
dobierzemy nieodpowiedni ton głosu petent może poczuć się przez nas zlekceważony.
Dlatego tak bardzo ważny jest ton głosu w jakim chcemy przekazać następujące
informacje. Ponadto pod wpływem emocji obniża się zdolność do trafnej oceny sytuacji
oraz umiejętność profesjonalnego reagowania. Wtedy naprawdę trudno jest pozyskać
zaufanie i zadowolenie klienta.
W postępowaniu z trudnym klientem bardzo ważne jest okazanie zrozumienia.
Poprzez okazanie zrozumienia możemy pokazać petentowi, że darzymy klienta
szacunkiem i że chcemy mu pomóc. Nigdy nie należy lekceważyć interesanta, bowiem
lekceważąc go wzrasta jego niechęć do nas. Dla każdego klienta jego problem ma
priorytetową wartość, dlatego trzeba jak najlepiej załatwić tę sprawę. Podczas załatwiania
przez nas sprawy w urzędzie, pracownik tejże instytucji zwraca się do nas tymi słowami:
„przykro mi” to od razu wiemy, że znajdujemy się na straconej pozycji. W ten sposób nie
można wyrażać zrozumienia. Natomiast miło by było usłyszeć: „Rozumie pana/ panią, bo
to nic przyjemnego czekać tak długo na prostą odpowiedź”. Jest to bardzo dobry sposób
na uspokojenie zdenerwowanego klienta. Widząc uśmiechniętego przedstawiciela
instytucji publicznej wyrażającego zrozumienie od razu poprawia się samopoczucie
klienta, opadają jego emocje, nie jest już tak zirytowany. Jeżeli problem interesanta
powstał z winy urzędu bądź innej instytucji, w której pracujemy to nie możemy
zapomnieć o przeproszeniu go z jej imieniu. Wraz z okazaniem zrozumienia przeprosiny
stanowią środek „kojący” zdenerwowanie petenta.
189
Samo zrozumienie nie wystarczy, nie należy zapominać o dalszej rozmowie z
„trudnym” klientem. Urzędnik zadając pytania na temat problemu powinien spokojnie dać
wypowiedzieć się petentowi, a następnie wyjaśnić jak będzie przebiegał proces
załatwiania sprawy. Administratywista powinien zakończyć rozmowę pozytywnym,
zindywidualizowanym akcentem. Przykładowo może podziękować za cierpliwość,
wyrozumiałość, itp. Chcąc zyskać jeszcze większe zaufanie klienta powinien wykraczać
poza rutynowe zwroty, gdyż w ten sposób udowadnia petentowi, że traktuje go naprawdę
indywidualnie. Każdy urzędnik może wykazać się profesjonalizmem właśnie w takiej
sytuacji, gdy ma się do czynienia z tzw. „trudnym” klientem.
Przykładem instytucji, która bardzo często ma kontakt z trudnymi klientami jest
instytucja mediatora. Mediacja jest to proces, którego celem jest pojednanie osób
będących w konflikcie, osiągane przy pomocy bezstronnego i neutralnego mediatora,
którego uczestnicy akceptują. Tak jak już wyżej napisałam mediacja polega na
rozwiązywaniu konfliktu, a sami najlepiej wiemy, że konflikty mogą mieć różny stopień
natężenia. Tak też mediator ma „twardy orzech do zgryzienia”, aby pojednać ze sobą
skłócone osoby. W procesie mediacji rozróżnia się klientów nieprzyjaznych,
niezadowolonych oraz agresywnych. Jednak wszystkich określa się mianem trudnego
klienta. W sytuacji, gdy mediator ma do czynienia z niezadowolonym klientem powinien
szczególną uwagę zwracać na ton głosu jakim mówi, utrzymywać przez cały czas
przyjazny ton, słuchać uważnie i spisywać zarzuty by ich później nie przekręcać. Ponadto
nie powinien dać się sprowokować, a także przerywać mówiącemu i pozwolić mu się
wypowiedzieć. Gdy klient wyrazi swoje emocje będzie bardziej chętny do uczestnictwa w
procesie pojednania. Mediator, gdy ma po drugiej stronie osobę niezadowoloną powinien
przyznawać jej rację nawet w drobiazgach, bowiem to ją uspokoi. Podobnie jest w
sytuacji, gdy zamiast osoby niezadowolonej występuje partner agresywny. Mediator musi
„wyposażyć” się w ogromną dawkę cierpliwości. W żadnym wypadku nie może
odpowiadać agresją. Powinien posiadać ogromną wiarę we własne umiejętności, a gdy nie
może poradzić sobie z klientem powinien grzecznie zwrócić uwagę na konsekwencje
przedłużania agresywnych zachowań. W procesie mediacyjnym wyróżnia się ponadto
partnera nieprzyjaznego. W takiej sytuacji mediator powinien możliwie często uśmiechać
się sygnalizując życzliwość, mówić przyjaznym tonem i dość głośno. Nie powinien robić
osobistych uwag, złośliwych napomnień oraz brać do siebie złośliwych wyrażeń klienta.
Jednakże instytucja mediatora jest tylko przykładem, że również tutaj mamy do czynienia
z trudnym klientem.
Z trudnym klientem mamy również styczność w pedagogice, ale tutaj bardziej
funkcjonuje określenie trudny uczeń. Często w programach telewizyjnych słyszymy o
trudnych uczniach, ich problemach z administracją szkoły. W tym wypadku przyczyną
uznania kogoś za trudnego jest zachowanie tego młodego człowieka. Jego zachowanie
może mieć swoje źródło w stosunkach miedzy nauczycielami, rodziną i rówieśnikami. Jak
to coraz częściej ma miejsce młodzi ludzie popadają w poważne kłopoty przez źle
dobrane towarzystwo. Za ich namową robią różne głupoty, za które niestety później
muszą płacić. Uznanie takiego młodego człowieka za trudnego nic nie zmienia. Wręcz
przeciwnie popycha go do popełniania dalszych błędów, bo przecież oni (czyli ludzie) i
tak uważają go za bezwartościowego. Taka sytuacja ma również miejsce w szkole.
Administracja szkoły często nie wie jak poradzić sobie z takimi osobami wiec zatrudnia
pedagogów i psychologów, którzy mają specjalne preferencje. Tacy ludzie przez cały
okres studiów i nie tylko uczą się jak postępować z takimi uczniami, bardziej rozumieją
sytuacje, w której znalazł się ten młody człowiek. Nauczyciele rzadko kiedy starają się
zrozumieć takiego ucznia. Najłatwiej jest im skreślić go z listy uczniów szkoły, bo po co
zajmować się tak beznadziejnym przypadkiem. Jako argument swojej decyzji podają, że
190
taka osoba psuje renomę szkoły i dobre jej imię. Administracja szkoły nie ma w ogóle
zamiaru zainteresować się problemami tego ucznia. Od razu naznaczają go mianem
bandyty, złodzieja, itp. Gdy tak naprawdę powinni starać się mu pomóc, gdyż uczeń sam
nie poprosi o pomoc. Gdyby szkoły zmieniły nastawienie do, tzw. trudnych uczniów i
pomagały im rozwiązać kłopoty to obie strony skorzystałyby z tego. Bo kto wie co tak
naprawdę kryje się w tym młodym człowieku. To jest oczywiście tylko przykład.
Chciałabym tutaj od razu zaznaczyć że nie wszyscy nauczyciele i szkoły są takie.
Postępowanie z trudnymi klientami to tylko jeden z kilku problemów, z którymi
boryka się administracja publiczna. Nie można tutaj wskazać, że jedna strona zawiniła a
druga jest zupełnie bez winy. Często obie strony są winne tego, że zachodzą między nimi
nieprawidłowe relacje. Zarówno urzędnik jak i petent jest tylko człowiekiem. Każdy z
nich może mieć zły dzień i nie być w nastroju do rozmów. Ale z drugiej strony czy
dopuszczalne jest przynoszenie do pracy swoich osobistych problemów? Jest wiele
odpowiedzi na to pytanie i z której strony by nie popatrzył na ten problem to i tak nie
znajdziemy jednego rozwiązania. Urzędnik powinien zawsze zwracać się grzecznie do
interesanta a petent powinien na spokojnie wyjaśnić swoją sytuację. W pracy urzędnika
potrzebna jest cierpliwość i chęć niesienia pomocy. Niestety z tym bywa ciężko. Ludzi
nikt nie zmieni i czasem może nam trafić się jakiś zniecierpliwiony klient. Zastanawiając
się nad sensem administracji stwierdzam, że to administracja powinna być dla ludzi a nie
ludzie dla administracji. Przeciętny człowiek nie jest w stanie odnaleźć się wśród
ogromnego stosu papierków, które musi uzupełnić. Dlatego od urzędników oczekujemy
wsparcia i pomocy w tej niezrozumiałej dla nas pracy. Może gdyby powstało więcej
instytucji, z którymi petent mógłby konsultować swoje wątpliwości to praca urzędników
stałaby się łatwiejsza. Wtedy tylko urzędnicy musieliby dopełnić tylko formalności. Mam
jednak nadzieje, iż doczekam się czasów, że administracja będzie sprawiała mniej
problemów przeciętnemu człowiekowi, a zapewne wtedy będzie mniej nieporozumień
między urzędnikami a petentami i już nikt nie będzie musiał używać zwrotu „trudny”
klient.

Bibliografia:

1. www.wikipedia.pl
2. własne notatki wykładowe z przedmiotu negocjacje i mediacje

Anna Rogińska
Osoby niepełnosprawne w administracji publicznej

W mojej pracy chciałabym przedstawić problem traktowania osób


niepełnosprawnych w administracji publicznej. Jak w stosunku do takich ludzi zachowują
się pracodawcy, koledzy z pracy oraz urzędnicy w instytucjach państwowych. Zacznę od
wyjaśnienia czym jest niepełnosprawność-jest to długotrwały stan w którym występują
pewne ograniczenia w prawidłowym funkcjonowaniu człowieka. Ograniczenia te
spowodowane są na skutek obniżenia sprawności funkcji fizycznych lub psychicznych.
Osoba taka nie potrafi zapewnić sobie całkowicie lub częściowo rzeczy niezbędnych do
normalnego jednostkowego i społecznego życia z powodu uszkodzenia wrodzonego lub
innego jej fizycznych lub umysłowych zdolności.
TRAKTOWA7IE OSOBY 7IEPEŁ7OSPRAW7EJ PRZEZ
PRACODAWCĘ. Polska znajduje się w grupie krajów, które cechuje duża populacja
osób niepełnosprawnych, a wskaźnik zatrudnienia tych osób jest bardzo niski. Niestety
191
obecność osób niepełnosprawnych na polskim rynku pracy jest bardzo niski w
porównaniu do innych krajów należących do Unii Europejskie. Wskaźnik zatrudniania
takich ludzi w Polsce jest jednym z najniższych w Europie i wynosi 15%, z czego
wynika,że pracuje co 6 osoba niepełnosprawna.
Coraz częściej reklamy telewizyjne zachęcają pracodawców do zatrudniania
niepełnosprawnych, w każdej z takich reklam pokazana jest osoba o różnym stopniu
niepełnosprawności. Zatrudnieni już przez pracodawcę apelują do innych, że
niepełnosprawni są tak samo dobrymi pracownikami a czasami nawet lepszymi od osób w
pełni sprawnych.
Dyrektorzy różnych firm zatrudniając osobę niepełnosprawną są zazwyczaj
zadowoleni, gdyż są oni oddanymi pracownikami i dają się poznać z jak najlepszej strony.
Po pewnym czasie zdają sobie sprawę, że posiadają „cenny skarb”. Pracodawca powinien
traktować pracownika niepełnosprawnego tak samo jak i pełnosprawnego, z jedną tylko
różnicą, że gdy decyduje się przyjąć osobę niepełnosprawną musi zapewnić jej
odpowiednie warunki pracy związane z przystosowaniem pomieszczeń . W żadnym
wypadku nie mogą być oni dyskryminowani przez swoich pracodawców (art. 11 kodeksu
pracy mówi o zakazie dyskryminacji z jakichkolwiek przyczyn także z powodu
niepełnosprawności jest to jedna z podstawowych zasad pracy). Przystosowanie
pomieszczenia dla osób niepełnosprawnych wiąże się z bardzo dużymi kosztami ponieważ
trzeba zainstalować w budynkach windy, podjazdy, podwójne barierki czy też
odpowiednio szerokie drzwi wejściowe tak by osoba niepełnosprawna mogła bez
problemu poruszać się po swoim miejscu pracy, dlatego tez pracodawcy którzy nie mają
takich udogodnień boją się przyjmować osoby poruszające się na wózkach inwalidzkim
czy tez niewidomych. Podobnie jak pełnosprawni osoby niepełnosprawne pracują 8
godzin na dobę czyli 40 godzin tygodniowo(art. 15-18 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997
roku o rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz zatrudnianiu osób niepełnosprawnych)
mają oni również dodatkową piętnastominutową przerwę na gimnastykę usprawniającą .
Jeżeli chodzi natomiast o wypoczynek przysługuje im dodatkowy urlop w wymiarze 10
dni roboczych w roku kalendarzowym. Pensja osoby niepełnosprawnej jest taka sama co
człowieka sprawnego zajmującego takie samo stanowisko. Przywileje związane z
dodatkową pracą czy urlopem nie powodują obniżenia wysokości wynagrodzenia za
wykonywaną pracę .Często tacy ludzie obejmują wysokie stanowiska i są szanowani
zarówno przez kolegów jak i swoich przełożonych . Pracodawca doceniając pracowników
niepełnosprawnych za dobra pracę daje im dodatkowe nagrody pieniężne a nawet w
dobrze prosperujących i szanujących się firmach dyrektorzy ułatwiają im dojazd do miejsc
zatrudnienia zakupując ze środków zebranych z funduszu rehabilitacji osób
niepełnosprawnych służbowe samochody przystosowane dla kierowców o upośledzonej
sprawności ruchowej.
Pracodawca organizuje też dla ludzi niepełnosprawnych pracujących w jego
firmie szkolenia, poniesione z tego tytułu kosztu są refundowane przez PFRON do
wysokości 90 % nie więcej jednak niż do wysokości dwukrotnego przeciętnego
wynagrodzenia na jedna osobę. Wielkość tego zwrotu zależy od rodzaju szkolenia.
(art.37-41 ustawy z dnia 27 sierpnia 1997roku) .
Pracodawca również ma wiele korzyści zatrudniając w swojej firmie osobę
niepełnosprawną ruchowo czy tez umysłowo. Poza tym, że nie musi wpłacać określonych
kwot na PFRON i korzysta z dofinansowania do zatrudnienia osób niepełnosprawnych,
zyskuje oddanego pracownika który sumiennie i z wielkim oddaniem wykonuje poleconą
i powierzoną mu pracę za co ceniony jest przez otocznie i kierownictwo firmy. A jednak
wielu dyrektorów firm nie zatrudnia osób niepełnosprawnych gdyż ma trudność z
pokonaniem stereotypów przepisywanych osobie niepełnosprawnej, takich jak trudność w
192
kontaktach czy mała produktywność,są też i tacy którzy są otwarci na osoby
niepełnosprawne. Uważają, że pracownik niepełnosprawny jest tak samo wydajny jak
pracownik pełnosprawny. Z drugiej jednak strony najczęściej wymieniane przez niech
przeszkody z zatrudnieniem takich osób to:

• Konieczność dostosowania miejsca pracy


• Wysiłek związany z dostosowaniem infrastruktury zakładu pracy do potrzeby
niepełnosprawnych
• Biurokracja
• Wciąż zmieniające się przepisy

Zarówno dla pracodawcy jak i osoby niepełnosprawnej, trafnym i wygodnym


rozwiązaniem było wprowadzenie zmiany w przepisach kodeksu pracy dokonanej 24
sierpnia 2007 roku, która pozwala na zatrudnienie pracownika w formie telepracy. Praca
ta może być wykonywana regularnie poza zakładem pracy, z wykorzystaniem drogi
komunikacji elektronicznej. Polscy pracownicy niechętnie zatrudniają telepracowników
obawiając się braku bezpośredniego kontaktu, a często z brakiem wiedzy o takich
możliwościach organizacji pracy i wynikających z tego korzyściach.
TRAKTOWA7IE OSOBY 7IEPEŁ7OSPRWA7EJ PRZEZ
PRACOW7IKA. Pojawienie się osoby niepełnosprawnej w firmie wywołuje różne
reakcje wśród pozostałych pracowników, są tacy którzy początkowo są nieufni wobec
ludzi niepełnosprawnych, myśląc, że tacy pracownicy nie są przygotowani i przeszkoleni
tak jak osoby w pełni sprawne. Jednak i taki człowiek który ma mylne złudzenie o
ludziach upośledzonych umysłowo czy ruchowo przekonuje się z czasem, że taki
pracownik to „skarb” w firmie i jest tak samo wydajny w pracy jak osoba pełnosprawna.
Są i tacy którzy od pierwszej chwili wyciągają pomocną dłoń do nowo zatrudnionej osoby
niepełnosprawnej, zapoznają ją z zasadami panującymi w firmie, organizują kameralne
przyjęcia na cześć nowo przyjętej osoby. Często również miedzy pracownikiem
niepełnosprawnym a pełnosprawnym nawiązują się przyjaźnie, pomagają sobie
wzajemnie w pracy jak i poza nią, spotykają się również w wolnym czasie czy razem
spędzają miło czas. Zdarza się, że taka przyjaźń przeradza się w uczucie i osoby te
zakładają rodziny. Pracownicy organizują sobie także kameralne przyjęcia z okazji
zbliżających się świąt, imienin, czy awansu kolegi z pracy. Osoby w pełni sprawne nie
buntują się z powodu dłuższej przerwy czy dłuższego urlopu przysługującemu
niepełnosprawnemu koledze z pracy, często gdy zachodzi taka potrzeba zastępują taka
osobę w pracy i przejmują obowiązki pod ich nieobecność. Bo przecież osoba
niepełnosprawna nie znaczy gorsza, taki człowiek chce być na równi traktowany z
pozostałymi pracownikami, i nie chce aby nad nim się litowano.
Sytuację osoby niepełnosprawnej ma zmienić program „Trener pracy”, który
ruszył od 1 września 2007 roku. Program ten zakłada umieszczenie w firmie wraz z osobą
niepełnosprawną trenera, który we współpracy wraz z doradcą zawodowym i
psychologiem wspiera podopiecznego w procesie utrzymania zatrudnienia (jeżeli więc
niepełnosprawny będzie pracować w administracji jego trener będzie siedzieć obok niego
i pokazywać mu jak poszczególne czynności jakie należy wykonać). PFRON w ramach
programu finansuje m.in. szkolenia trenera (W kwocie 2 tys. Zł.) jak i jego
wynagrodzenie.
TRAKTOWA7IE OSÓB 7IEPEŁ7OSPRAW7YCH W URZĘDACH. Do
niedawna osoba niepełnosprawna miała trudności z załatwieniem jakichkolwiek spraw w
urzędach czy instytucjach państwowych było to spowodowane tym, że budynki te nie
posiadały wind, podjazdów, odpowiednio szerokich drzwi wejściowych czy podwójnych
193
barierek. W tej chwili powoli zaczyna się to zmieniać, wiele osób dostrzegło problem z
jakim borykają się ludzie niepełnosprawni, zaczęto remontować budynki które w obecnej
chwili są przygotowane na przyjęcie klienta poruszającego się na wózku.
Obecnie osoba niepełnosprawna przychodząc do urzędu nie musi czekać w
kolejkach, jest obsługiwana poza kolejnością. Zdarza się tak,że budynki posiadają
specjalne pomieszczenia wraz z przeszkoloną kadrą pracowniczą która pomaga osobie
niepełnosprawnej. W chwili obecnej istnieje możliwość załatwienia sprawy czy problemu
drogą internetową lub przez pośredników, jest to bardzo wygodne rozwiązanie ponieważ
większość spraw można załatwiać nie wychodząc z domu. Niepełnosprawni przychodząc
do urzędu spotykają się z życzliwością ze strony personelu, pracownicy udzielają im
wszelkiej pomocy oraz tłumaczą co należy zrobić i do kogo się zwróć. Zakłady pracy
często wysyła personel na szkolenia, na których uczą i pokazują jak należy postępować z
niepełnosprawnymi. W większych miastach w Polsce przygotowano dla niewidomych
karty informacyjne w alfabecie Braille’a na tematy spraw najczęściej załatwianych w
urzędach. Urzędy są również przygotowane na przyjęcie osób niesłyszących ponieważ
posiadają pracowników którzy ukończyli kurs języka migowego. Żaden bankomat w
Polsce nie jest przystosowany do obsługi osoby niepełnosprawnej, są one usadowione
zbyt wysoko, a przyciski nie są przystosowane dla niewidomych. Dlatego tez osoba
niepełnosprawna jest zmuszona korzystać z obsługi banku jedynie w godzinach jego
otwarcia . Zbliżają się wybory do euro parlamentu, co maja zrobić ludzie poruszający się
na wózku? Otóż gminy mają obowiązek zapewnienia osobom niepełnosprawnym
transportu do lokali wyborczych, a numery telefonów pod którymi można zgłosić potrzebę
dojazdu powinny się znajdować na stronach internetowych. Jeżeli lokal wyborczy nie jest
przystosowany do przyjęcia osoby niepełnosprawnej, to osoba taka może wybrać inne
miejsce do głosowania.

ZAKOŃCZE7IE
Moim zdaniem z roku na rok coraz więcej firm oraz budynków użyteczności
publicznej jest przystosowanych i przygotowanych na przyjęcie osób niepełnosprawnych .
Jeszcze kilkanaście lat temu ludzie nie byli przychylnie nastawieni w stosunku do osoby
niepełnosprawnej, uważali oni ją za gorszą a przecież oprócz tego, że poruszają się na
wózku inwalidzkim, są niesłyszący czy niedowidzący nie różnią się od człowieka w pełni
sprawnego. Tacy ludzie również mają uczucia, są inteligentni i wykształceni, nie
zasługują na dyskryminację lecz na traktowanie ich na równi ze zdrowymi osobami. W
Polsce jak i na całym świecie jest coraz więcej osób upośledzonych umysłowo czy
ruchowo, ten problem jest nam coraz bliższy dlatego też staramy się w jakiś sposób im
pomoc by nie poczuli się w pewien sposób gorsi. Znam osobę niepełnosprawną
mieszkającą w moim otoczeniu, która mimo tego, że porusza się na wózku inwalidzkim
jest cenionym przez wszystkich prawnikiem. Chciałam przede wszystkim zaznaczyć i
podkreślić, że w polskim parlamencie zasiada osoba(poseł) niepełnosprawna poruszająca
się na wózku inwalidzkim, która walczy aby w jego środowisku ludziom powodziło się
lepiej, mieli zapewniony lepszy byt, pracę oraz wszelkie możliwe udogodnienia .

BIBLIOGRAFIA:

1. Słownik wyrazów obcych. PWN. Warszawa 1997


2. ustawa z dnia 27 sierpnia 1997 roku „O rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz
zatrudnianiu osób niepełnosprawnych”
3. kodeks pracy

194
4. w swojej pracy korzystałam z własnych badań opartych na rozmowie z osoba
niepełnosprawną, pracownikiem pracującym w urzędzie oraz z moich własnych
obserwacji.

Magdalena Różak
Relacje interpersonalne między pracownikami z różnych krajów świata w jednym
zakładzie pracy

Zakład pracy jest miejscem, w którym spotykają się i wykonują przewidziane dla
siebie czynności różni ludzie. Powinno być to miejsce, gdzie pracownicy współpracują ze
sobą, wzajemnie się uzupełniają i koordynują swoje działania.
W dobie powszechnej globalizacji, w jednym miejscu pracy możemy spotkać
wiele narodowości. Niezależnie od pochodzenia każdy ma prawo zajmować wszelakie
pozycje: od zwykłego robotnika do dyrektora korporacji. Różnorodność kulturowa i
etniczna wpływa na częste spory i brak zrozumienia wśród osób pochodzących z różnych
krajów, a nawet kontynentów. Zjawisko to w wielu sytuacjach prowadzi do braku
akceptacji i tolerancji, a w krytycznych przypadkach do dyskryminacji. Zdarza się
krytycznie, a nawet z pogardą odnosić się do obcokrajowców, do których większość
narodowa posiada pewne uprzedzenia.
Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej zauważa się stały napływ
obcokrajowców zatrudnianych w polskich firmach. Stosunek nasz do ludzi z innych
krajów pracujących razem z nami bywa różny. Większą akceptacją darzymy
obcokrajowców, którzy zajmują podobne lub niższe stanowiska od nas. Problem z
tolerancja pojawia się w przypadku, gdy osoba z innego kraju jest dyrektorem firmy lub
naszym przełożonym. W takiej sytuacji większe zaufanie i akceptację wykazują osoby
młodsze i lepiej wykształcone, edukujące się i żyjące już w czasach globalizacji.
Osoby dojrzałe jak i starsze są grupa najmniej tolerancyjną w stosunku do
obcokrajowców w ich miejscu pracy. Polacy wykazują największy brak akceptacji w
stosunku do obcokrajowców zajmujących pozycje kierownicze, należących również do
innej grupy etnicznej i rasy. Taka zależność w innych krajach europejskich. Europejski
Sondaż Społeczny wykazał, iż najmniejsza przychylność dla szefa innej rasy lub
wywodzącego się z innej grupy etnicznej jest zauważalna wśród mieszkańców Izraela,
Grecji, Węgier, Słowenii oraz Czech.233
Tolerancja i akceptacja dla obcokrajowców w pracy rośnie z poziomem
wykształcenia. Najmniej przychylni cudzoziemcom są osoby z wykształceniem
zasadniczym i podstawowym, natomiast bardzo mały odsetek ludzi z wykształceniem
wyższym miałby cos przeciwko ludziom z innych krajów w roli kierowników i
przełożonych.234
Polacy wraz z rozwijającą się integracja europejską zaczynają się uczyć tolerancji
w stosunku do cudzoziemców w pracy, jednak do pełnej ich akceptacji upłynie jeszcze
wiele czasu.

233
http://www.egospodarka.pl/33182,Tolerancja-Polakow-a-obcokrajowcy-w-pracy, pobrane dnia
21.05.2009 r.
234
http://press.gazetapraca.pl/pr/103767/obcokrajowiec-w-pracy-kolega-tak-szef-nie, pobrane z
dnia 21.05.2009 r.

195
Z osobistych doświadczeń mogę przedstawić sytuacje w zakładzie pracy w
Wielkiej Brytanii, gdzie w jednym miejscu spotkały się liczne narodowości. Wraz ze mną
pracowali tam Rumuni, Słowacy, Bułgarzy, Litwini i oczywiście Brytyjczycy. Ci ostatni
pełnili jedynie funkcje kierownicze. W stosunku do innych narodowości starali się być
mili, lecz do każdego podchodzili z dużym dystansem. Cenili jednak doświadczenie i
pracowitość, za które wynagradzali poprze awans w pracy lub wyższe płace. Nie
pamiętam jednak sytuacji, ażeby głównym kierownikiem została osoba innej narodowości
niż brytyjska. Dziwi mnie również fakt, iż w chwili gdy zostało zwolnione miejsce
dyrektora, właściciel firmy zatrudnił na te posadę Brytyjczyka bez
Doświadczenia i wiedzy, a nie osobę już bardzo doświadczoną i posiadająca
wszelakie informacje potrzebne do prowadzenia tej firmy, która jednak nie była
pochodzenia brytyjskiego, choć także kandydowała na te posadę.
W strukturze administracyjnej kolejne stanowiska tzw.” brygadzistów” mogły już
zajmować obcokrajowcy, którzy prze lata pracy w tej firmie zdobywali potrzebne
doświadczenie oraz odznaczali się wysoka efektywnością.
W tym miejscu pracy zauważyłam tendencje pogrupowania ludzi ze względu na
narodowość. Polacy utrzymywali zwykle lepsze relacje z krajanami, niż z każda inną
grupą narodową. Najgorsze relacje „ludzie z kraju nad Wisłą” utrzymywali z Rumunami,
z którymi często dochodziło do nieporozumień i kłótni.
Słyszałam o przypadkach z innych placówek zawodowych, w których Polacy
zajmujący wyższe pozycje, używali ich do szykanowania i wykorzystywania głównie
rodaków.
W skrócie przedstawiłam sytuację jaka panowała w miejscu pracy, w którym
osobiście przyszło mi pracować, jednak jestem bardzo ciekawa jak relacje interpersonalne
kształtują się w innych podobnych placówkach zarobkowych.

Marzena Rzepka
Palenie papierosów przez urzędników - aspekty interpersonalne

Wybierając temat „Palenie papierosów przez urzędników- aspekty


interpersonalne” starałam się pokazać zarówno negatywne i pozytywne strony palenia
papierosów w zakładzie pracy. Posłużyłam się ankietą przeprowadzoną w jednej z
rzeszowskich instytucji budżetowych liczącej 160 osób. Palenie tytoniu w miejscu pracy
to powszechne zjawisko, czy jednak do końca negatywne?
Komunikacja z łac. oznacza łączność, rozmowę. W relacjach z ludźmi
komunikacja to przekazywanie informacji, zdolność odbioru i rozumienia. Przekazywanie
odbywa się za pomocą komunikatów, czyli słów a także umownych znaków jak gesty czy
symbole. Umiejętność porozumiewania się to podstawa dobrych kontaktów
międzyludzkich zarówno małżeńskich, rodzinnych jak i koleżeńskich.
W miejscach pracy spotykamy się ludźmi, rozmawiamy. Przy różnych okazjach,
także „na papierosie”. Temat ten budzi wiele kontrowersji, zarówno wśród pracowników
jak i pracodawców. Z reguły trudno jest doszukać się pozytywnych aspektów palenia
tytoniu, tym bardziej w miejscu pracy, dlatego będę się starać dowieść, że palenie w pracy
to nie tylko zły nawyk, który wpływa ujemnie, ale jest również źródłem wielu
pozytywnych relacji międzyludzkich.
Błędne jest przekonanie, że czynnikiem najsilniej motywującym zachowanie
pracownika są płace. Nierzadko ważniejszą rolę niż zarobki odgrywają relacje między
pracownikami, którzy tworzą klimat, zaspokajający indywidualne zainteresowania pracą,
korzystne socjalne warunki pracy, możliwość dokształcania się, czy tak modne dziś akcje
196
integrujące uczestników firm. Poprawna komunikacja interpersonalna wpływa w dużym
stopniu na poziom identyfikacji z zakładem pracy, daje także wiele zadowolenia z
wykonywanej pracy. Identyfikacja z miejscem zatrudnienia oznacza taką postawę, która
łączy się ze współodpowiedzialnością za jego działalność i wyniki, utożsamianiem jego
celów i dobra z własnymi osobistymi potrzebami. Poprawne relacje w pracy mogą dawać
wsparcie, satysfakcję, czasem są nawet źródłem przyjaźni.
Pracownicy jednego zakładu pracy, spotykają się oczywiście w czasie godzin
pracy, ale także na przerwach, nie tylko obiadowych…
Palenie tytoniu to powszechne zjawisko na całym świecie uważane za chorobę
przewlekłą. Jest najczęstszą przyczyną zgonów i chorób w krajach Unii Europejskiej,
pomimo postępów w dziedzinie ograniczenia zdrowotnych następstw palenia tytoniu.
Palimy wszędzie, w domu, w czasie spaceru, po posiłku, więc także w pracy.
Niegdyś palacze w miejscach pracy mieli większą swobodę, mogli częściej wyjść „na
papierosa”. W chwili obecnej ta swoboda została bardzo ograniczona.
Odżyła dyskusja na temat zakazu palenia papierosów w miejscach publicznych.
Jego zwolennicy chcą, aby zakaz został rozszerzony na wszystkie obiekty użytku
publicznego, miejsca pracy i środki transportu, w tym prywatne. Zgodnie z projektem
nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia palenie będzie dopuszczalne wyłącznie w
wyodrębnionych palarniach, o ile zostaną spełnione ściśle określone warunki techniczne.
Chciałabym przywołać kilka artykułów ustawy z dnia 9 listopada 1995 r. o
ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. (Dz. U. z
dnia 30 stycznia 1996 r.)
Art. 3. mówi, że ochrona zdrowia przed następstwami używania tytoniu
realizowana jest przez kształtowanie polityki zdrowotnej, ekonomicznej i społecznej, do
której należy ochrona prawa niepalących do życia w środowisku wolnym od dymu
tytoniowego, promowanie zdrowia przez zachęcanie do stylu życia wolnego od nałogu
papierosów i używania wyrobów tytoniowych, informowanie o szkodliwości palenia
tytoniu i zawartości substancji szkodliwych na opakowaniach wyrobów tytoniowych i
reklamach, tworzenie warunków sprzyjających paleniu tytoniu, oraz obniżanie zawartości
dopuszczalnych substancji szkodliwych dla organizmu w wyrobach tytoniowych a także
leczenie i rehabilitacja osób uzależnionych od tytoniu.
W art. 5 znajdujemy informację, że zabrania się palenia wyrobów tytoniowych
poza wyraźnie wyodrębnionymi miejscami czyli w zakładach opieki zdrowotnej, w
szkołach i placówkach oświatowo-wychowawczych, w pomieszczeniach zamkniętych
zakładów pracy oraz innych obiektów użyteczności publicznej.
A tylko w szczególnych przypadkach lekarz prowadzący leczenie może zezwolić
pacjentowi przebywającemu w zakładzie opieki zdrowotnej na odstępstwo od zakazu
palenia wyrobów tytoniowych. Oraz w art. 13 traktuje, że ten, kto sprzedaje wyroby
tytoniowe wbrew zakazom określonym w art. 6, pali wyroby tytoniowe w miejscach
objętych zakazami określonymi w art. 5, podlega karze grzywny. Orzekanie następuje w
trybie przepisów o postępowaniu w sprawach o wykroczenia.
Żadne przepisy nie upoważniają pracownika do opuszczania stanowiska i palenia
tytoniu w czasie pracy. Pracownik może jedynie wykorzystywać na ten cel przysługujące
mu ze względu na wykonywaną pracę przerwy. Przepisy nie przewidują oddzielnych
przerw na palenie.
Nie ma przepisu, który przewidywałby dodatkową przerwę w pracy na czas
palenia tytoniu. Może chociaż w ogólnych, przewidzianych przerwach pracownicy
mogliby wykorzystywać ten czas dowolnie, także na palenie. Nie wolno przecież nikomu
narzucać, w jaki sposób powinien organizować sobie czas przeznaczony na odpoczynek.

197
Pracodawcy wolno domagać się od palących pracowników niewykorzystywania
czasu pracy na palenie. Nie może on natomiast przesądzić o wydłużeniu ich czasu pracy
ze względu na dużą ilość przerw. Może jedynie określić w regulaminie pracy godziny
rozpoczynania bądź ogólnie zasady korzystania z obowiązkowych przerw. Może
wprowadzić dodatkowe gratyfikacje dla pracowników, którzy rzadziej wchodzą na
przerwy.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby z pewnością, gdyby w każdym zakładzie pracy
było choć jedno wydzielone pomieszczenie przeznaczone do palenia tytoniu.
Niekoniecznie nawet palarnie, a jedynie miejsce, gdzie palący mogliby czuć się
swobodnie, nie narażając się na złośliwe uwagi niepalących współpracowników, a także
na często niesprzyjające warunki pogodowe. A osoby, które stronią od tego typu używek
nie musieliby wdychać niszczącego dymu.
Faktem jest, że niewiele jest instytucji, gdzie osoby palące mają wydzielone
miejsce do palenia. Pracodawcy tłumaczą się brakiem środków finansowych na
zbudowanie takich obiektów oraz zbyt małą liczbą palaczy w miejscu pracy. Więc skoro
nie ma możliwości zorganizowania dodatkowego pomieszczenia do palenia, nie powinno
się zabraniać wychodzenia na zewnątrz podczas przewidzianych przerw. Palacze muszą
sami „radzić” sobie z problemem wyjścia na papierosa. A pomysłowość pracowników nie
zna granic. Skoro chce się zapalić papierosa, nie straszna jest nawet pogoda- padający
deszcz i śnieg, wiatr, trzaskający mróz. Nie bez znaczenia jest też lokalizacja firmy. Im
jest bardziej na uboczu, tym, palacze czują się mniej zestresowani. Często można sobie
popalić na zapleczu budynku, podwórku. Wybieganie na zewnątrz co jakiś czas z ciepłego
pomieszczenia za trzaskający mróz odbija się również na zdrowiu palaczy. Ale jakie mają
wyjście. Pracodawcy niezbyt chętnym okiem patrzą na podwładnych, którzy zbyt wiele
czasu poświęcają swojemu nałogowi.
-To mit, że papieros leczy ze stresu, zdenerwowania- mówią psychologowie.
Kiedy papieros zaczyna nami rządzić, jest to ewidentny sygnał, że trzeba coś z tym zrobić.
Często zdarza się, że człowiek palący papierosy podporządkowuje im całe swoje
funkcjonowanie. Brak papierosów powoduje, że staje się on nieefektywny w pracy, skupia
się jedynie na tym, jak zdobyć papierosa i zapalić.
Palimy po to, by dać sobie chwilę relaksu, poczuć wolność i niezależność,
rozładować agresję, wzmocnić pewność siebie. Przy „dymku” spotykamy się z kolegami z
pracy, rozmawiamy, zacieśniamy więzy, nawiązujemy nowe znajomości, przez co
atmosfera w pracy staje się lepsza. Na korytarzu nie mijają się już obce twarze, ale
znajomi, którzy mają wspólne tematy do rozmowy. Często właśnie wtedy rozwiązujemy
problemy służbowe, rodzą się nowe pomysły. Nie rzadko zdarza się, że podczas przerwy
na papierosa spotykają się pracownicy i pracodawca. To dobra okazja do rozpoczęcia
rozmowy na luźne tematy. Później znacznie łatwiej jest odezwać się do przełożonego, z
którym zamieniło się choć kilka zdań i to w palarni, niż z obcą osobą. Poznajemy się,
czasem nawet zaprzyjaźniamy.
Każdy człowiek ma prawo do odpoczynku, przerwy, również w czasie godzin
pracy i uważam, że powinien wykorzystać czas wolny w sposób, który najbardziej mu
odpowiada. I choć wiele jest mitów w stwierdzeniu, że papieros sprawia że stajemy się
bardziej „żywi”, mniej ospali, odprężeni, to wiele osób odczuwa właśnie takie plusy. A
pracownik zrelaksowany, nie zestresowany to pracownik bardziej wydajny, w lepszym
nastroju, przez co cała atmosfera w pracy staje się mniej napięta. Wyjście do palarni to
również dobra okazja do przewietrzenia się, krótkiego spaceru, co ważne jest zwłaszcza
dla osób z pracą siedzącą.
Brak „udogodnień” dla palaczy to częsta przyczyna konfliktów między
pracodawcą a pracownikami. A nierzadko przełożony oddaje się w pracy temu zgubnemu
198
nałogowi. Jako przykład podaję ankietę, którą przeprowadziłam wśród 50 pracowników
jednej z rzeszowskich instytucji budżetowych, zarówno wśród osób palących jak i
niepalących, na różnych stanowiskach:
ZDANIE DO OCENY TAK NIE
1.Zakład pracy powinien zadbać o to, by palący mieli dogodne warunki 40 10
do palenia tytoniu w czasie pracy
2.Zakład powinien zmusić palących pracowników, aby całkowicie 2 48
przestali palić-także po godzinach pracy
3.Możliwość swobodnego palenia tytoniu w zakładzie pracy sprawia, 39 11
że palący lepiej pracują
4.Palenie tytoniu w pracy przynosi straty ekonomiczne dla zakładu 9 41
5.Palenie w pracy powinno być dozwolone wszędzie tam, gdzie nie 25 25
zagraża to pożarem
6.Gdy palący pracownicy robią przerwę na papierosa, niepalący muszą 33 17
wykonywać za nich pracę
7.Palenie tytoniu to osobista sprawa każdego pracownika i zakładowi 40 10
pracy nic do tego
8.Zakład pracy powinien pomagać palącym pracownikom w rzucaniu 42 8
palenia
9.Przeszkadza mi, gdy inni w mojej pracy palą tytoń 6 44
10.Palenie tytoniu w czasie pracy sprawia, że psuje się dobra opinia o 11 39
firmie
11.Mówienie o szkodliwości palenia to zamach na osobistą wolność 1 49
palących pracowników
12.W czasie pracy powinien obowiązywać całkowity zakaz palenia 22 28
13.O tym, czy można palić w pracy, czy nie, powinna decydować 7 43
większość pracowników
14.Zakład pracy powinien zrobić wszystko, by chroni niepalących 50 0
przez koniecznością wdychania dymu
15.Wszelkie ograniczenia palenia w pracy świadczą o braku tolerancji 10 40
wobec palących ich dyskryminacji
16.Jest dużo przesady w tym, co mówi się o szkodliwości palenia dla 9 41
zdrowia
17.Paląc tytoń w czasie pracy nawiązujemy nowe znajomości 44 6
18.Spotkania w palarniach pozwalają na swobodne rozmowy z 45 5
pracownikami
19.Przerwa na papierosa w czasie pracy to dobry sposób na 30 20
odstresowanie się
20.Palacze mając możliwość palenia w czasie pracy, pracują 36 14
efektywniej, wydajniej
Na podstawie wyników powyższej ankiety można stwierdzić, że pomimo ogromu
negatywnych skutków jakie wiążą się z paleniem tytoniu da się zauważyć również kilka
pozytywnych stron związanych z częstszymi przerwami dla pracowników urzędów.
Większość z nich opowiedziała się za stworzeniem dla palaczy w miejscach pracy
wyodrębnionych pomieszczeń. Uważam to za sytuację kompromisową. Nie palący
pracownicy nie muszą wdychać szkodliwego dymu, palący zaś mogą sami decydować czy
palić, czy nie. Jednak mają zapewnione do tego miejsce bez narażania się na często
negatywne skutki palenia tytoniu „na zewnątrz”. Rzeczą oczywistą jest, że pracownicy po

199
godzinach pracy i tak będą palić, a praca kojarzyć się będzie z miejscem, gdzie ich
wolność zostaje ograniczana.
Ostatnio wiele mówi się, że palenie jest niemodne, drogie i wyniszczające. Sami
palacze bardzo dobrze o tym wiedzą. A skoro mimo to wybierają palenie, nie powinni być
atakowani z różnych stron. Kary za palenie w miejscach publicznych i tak stają się coraz
bardziej dotkliwe. Zdecydowana większość ankietowanych uważa, że zakład pracy
powinien pomagać pracownikom w rzucaniu palenia. Ale czy całkowity zakaz palenia w
miejscu pracy to pomoc jakiej oczekują?
W Rozporządzeniu Ministra Pracy i polityki socjalnej z dnia 26 września 1997r.
wyraźnie wskazano, że pracodawca powinien rozwijać motywację do rzucenia lub
znacznego ograniczenia palenia tytoniu. Palący powinni uzyskać wsparcie ze strony firmy
i kolegów z pracy w ograniczeniu palenia. Powinny być prowadzone kampanie
informacyjne promujące niepalenie i zachęcające do zerwania z nałogiem, a także
bezpłatne konsultacje medyczne dla palaczy. Świetnym rozwiązaniem byłyby z pewnością
spotkania pracowników rzucających palenie a także różne imprezy integracyjne
promujące zdrowy tryb życia.
Rzeczą oczywistą jest, że pracownicy po godzinach pracy i tak będą palić, a praca
kojarzyć się będzie z miejscem, gdzie ich wolność zostaje ograniczana. Większość
ankietowanych potwierdziła pogląd, że palenie w godzinach pracy poprawia
samopoczucie palaczy i zwiększa ich wydajność. Tym samym poprawiają się wzajemne
relacje międzyludzkie. Nie raz żartobliwie mówi się, że przy papierosie „załatwi się”
wszystko to, czego w innych okolicznościach załatwić nie dałoby się.
Uważam, że pomimo wielu zgubnych skutków jakie niesie ze sobą palenie
tytoniu, da się zauważyć kilka pozytywnych aspektów. Szkoda tylko, że urzędnicy
wykorzystują przerwy na papierosa, zamiast na faktyczny odpoczynek i dotlenienie
organizmu. Wielu osobom właśnie wyjście na papierosa kojarzy się z odpoczynkiem,
chwilą relaksu, oderwaniem się od pracy. Ale każdy człowiek ma wybór i każdy z nich
powinien zostać uszanowany.

Bibliografia:

- Ustawa z dn. 9 listopada 1995r. o ochronie zdrowia przed następstwami używania


tytoniu i wyrobów tytoniowych (Dz. U. z 1996r. nr 10, poz. 55 z późn. zm.).
- Rozporządzenie
ministra pracy i polityki socjalnej z dn. 26 września 1997r. w sprawie ogólnych przepisów
bezpieczeństwa i higieny pracy (tekst jednolity z 2003r.: Dz. U. nr 169, poz. 1650 z późn.
zm.).
- Ankieta, którą przeprowadziłam wśród 50 pracowników rzeszowskiej instytucji
budżetowej.

Monika Sabat
Immatrykulacja-organizacja, symbolika, atmosfera

Tematem mojej pracy jest „Immatrykulacja-organizacja, symbolika, atmosfera”.


Jak każdy początkujący student, który trafia na wymarzone studia również i ja byłam jej
uczestnikiem. Do końca życia nie zapomnę stresu związanego z ową uroczystością, ale też
i strachu przed początkiem studiów.
Na samym początku chciałabym przedstawić znaczenie tego słowa a także jego genezę.

200
Immatrykulacja według Wikipedii pochodzi z języka łacińskiego-immatriculare,
co oznacza wciągnąć do spisu. W odległej przeszłości miała nieco inne znaczenie a
mianowicie wniesienie do spisu szlachty w danym kraju czy prowincji. Aktualnie słowo
to kojarzone jest zazwyczaj z zaliczeniem w poczet studentów uczelni wyższej lub
uroczystość przyjęcia nowych studentów na pierwszy rok studiów.
Na początku chciałabym przedstawić jak przebiega cala uroczystość.
Każda uczelnia wyższa podaje termin, w jakim ma ona się odbyć. Jest to początek
października, kiedy przyszli oraz obecni studenci zaczynają edukację. Cała ceremonia
przebiega w sposób doniosły i uroczysty. Odbywa się zawsze w auli uczelni wyższej.
Biorą w niej udział wszyscy studenci pierwszego roku oraz Rektor, Dziekan i pozostali
Wykładowcy. W związku z tym, iż uroczystość jest bardzo ważnym wydarzeniem dla
Uczelni, zgromadzonych obowiązuje odpowiedni strój. Mężczyźni powinni ubrać się w
garnitur zaś kobiety w elegancki strój wizytowy. Immatrykulacja zaczyna się od powitania
nowych studentów przez Władze uczelni, przedstawienia zasad obowiązujących, do
których przyszli studenci będą musieli się przystosować. Następnie jeden z profesorów
poproszony przez Dziekana wygłasza referat. Po jego wygłoszeniu ma miejsce
ślubowanie studentów I roku, oraz odśpiewanie hymnu studenckiego.
GAUDEAMUS IGITUR- to pieśń studencka oparta na hymnie pokutnym z XVII
wieku. Jest rówieśniczką Bogurodzicy i w środowisku akademickim przetrwała przez
wszystkie burze dziejowe Polski. Po bardzo szacownym wstępie, w którym studenci
wiwatują na cześć Akademii i Profesorów, dalsze zwrotki są dość frywolne. Autor
pozostaje nieznany, jak w przypadku wielu innych utworów średniowiecznych. Obecny
tekst napisał C.W. Kinderleben, wędrowny poeta niemiecki, w 1781 roku. Melodia
pochodzi z wcześniejszej pieśni J.G. Gunthera z 1717 roku. W XIX wieku melodia
GAUDEAMUS została zaliczona do utworów muzyki klasycznej. Po uroczystym wstępie
studenci podchodzą alfabetycznie do Rektora, który mianuje poszczególne osoby na
żaków, kładąc berło rektorskie na ich ramieniu. Potem studenci podchodzą do Dziekana,
który wręcz im indeksy. Tak właśnie wygląda cała procedura przyjęcia przyszłych
studentów do grona uczelnianego.
Dla każdej Uczelni Wyższej ma ona ogromne znaczenie, coraz częściej na takiej
uroczystości pojawia się prasa bądź też telewizja. Można powiedzieć, iż obecność mediów
podnosi rangę takiego wydarzenia. Studenci zaś zdają sobie sprawę, że dana uczelnia
cieszy się ogromną renomą oraz utwierdzają się w przekonaniu, że ich przyszłość leży w
dobrych i odpowiedzialnych rękach.
Jakie znaczenie ma to dla uczelni? Co roku na studia wyższe trafia ogromna ilość
ludzi, których głównym, życiowym celem jest ukończenie wymarzonych studiów, a
następnie praca w zawodzie. Jeżeli na samym początku ich edukacji zauważą, że
podchodzi się do nich indywidualnie oraz z szacunkiem, wówczas zdadzą sobie sprawę, iż
trafili na właściwą uczelnię. Immatrykulacja nie jest więc tylko zwykłą uroczystością, pod
ta nazwą kryje się głębszy sens.
Aby móc bardziej przybliżyć temat immatrykulacji przeprowadziłam ankietę
wśród studentów I roku Wyższej Szkoły Prawa i Administracji. W ankiecie wzięło udział
pięćdziesięciu studentów.
Postaram się teraz przedstawić, czego dotyczyła ankieta, oraz jakie odpowiedzi
były odpowiedziami dominującymi.

201
Pierwsze pytanie zadane studentom brzmiało:
„Czy stresowałeś/stresowałaś się przed tak ważną uroczystością jak immatrykulacja?”

10%

tak,oczywiście!
20%

70%

Pytanie nr 2: „Czy sama uroczystość immatrykulacji pomogła Ci uświadomić to, iż


trafiłeś na poważną uczelnię?”

10% tak, myślę że tak


15%

nie, dla mnie to


tylko
75% uroczystość

Pytanie nr 3: ,,Czy uważasz, że tradycja tej uroczystości powinna być kultywowana?”

oczywiście!jest to
23% przecież
najważniejsza
16% uroczystość dla
61% każdego studenta

202
Pytanie nr 4: „A teraz pytanie mniej poważne? Miał dla Ciebie znaczenie strój, w jakim
wystąpiłeś/wystąpiłaś podczas uroczystości?”

jasne że
tak!chciałem/chciał
am pokazać się z
jak najlepszej
45% 36% strony:)
ubiór dla mnie nie
miał znaczenia
19%

Pytanie ostatnie-nr 5: ,,Czy dzięki immatrykulacji, podczas pierwszego spotkania


wszystkich studentów poznałeś/poznałaś swoich teraźniejszych znajomych?”

21% tak! Trzymam się


z nimi do teraz i
tworzymy zgrana
15% paczkę:)!
64%

Ku mojemu zdziwieniu ankieta ukazała lepsze wyniki niż przypuszczałam. Dzięki


niej można zauważyć, jakie wielkie znaczenie w życiu każdego studenta ma takie
wydarzenie jak immatrykulacja. Podsumowując studenci pierwszego roku są
zwolennikami podtrzymywania tej tradycji, najważniejszą rzeczą w życiu studenta nie są
tylko studenckie spotkania, ale przede wszystkim „zaprzyjaźnienie się” z uczelnią również
dzięki takim uroczystym spotkaniom.
W swojej pracy chciałabym przedstawić również krótki wywiad ze studentem I
roku Wyższej Szkoły Prawa i Administracji- Markiem Wójcikiem.
-Witaj Marku! Odpowiesz mi na kilka pytań związanych z Twoja uczelnią?
Marek:- Tak, oczywiście!
-Proszę przypomnij sobie rozpoczęcie roku akademickiego. Było to dla Ciebie wielkie
przeżycie??
M: -Jasne, chyba jak dla każdego studenta! Największe wrażenie zrobiła na mnie
inauguracja roku akademickiego dla studentów I roku. Strasznie się denerwowałem!
Nowe miejsce, nowi ludzie, całkiem inna rzeczywistość niż ta, do której byłem
przyzwyczajony w Liceum.
-Jak szybko oswoiłeś się z nową uczelnią?
M:- Bardzo szybko. Już pierwszego dnia poznałem znajomych, właśnie podczas
immatrykulacji. Właśnie wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem już studentem i tak
renomowana uczelnia oczekuje ode mnie bym był dojrzalszy. Przypominają mi się słowa
jednego profesora przemawiającego podczas uroczystości. Wtedy to uświadomiłem sobie,

203
że dzięki niej zaczyna się nowy etap w moim życiu. Jeśli podejdę do tego z rozwagą mam
szansę zrealizować swoje marzenia.
-Jakie było Twoje pierwsze wrażenie, kiedy wchodząc na aulę zobaczyłeś całe Grono
Akademickie?
M:- Widząc tylu poważnych, doświadczonych i wykształconych ludzi utwierdziłem się w
przekonaniu, że chcę właśnie tutaj studiować!
-Czy immatrykulacja wywarła również tak wielki wpływ na Twoich znajomych?
M:- Hmmmm.. Myślę, że tak. Dla każdego nas było to jakieś nowe doświadczenie,
sytuacja, do której trzeba było umieć się dostosować. Razem ze znajomymi doszliśmy do
wniosku, że gdyby nie było czegoś takiego jak immatrykulacja studenci nie do końca
wiedzieliby, iż uczelnia podchodzi do każdego studenta indywidualnie.
-Mam jeszcze jedno pytanie-, jaka atmosfera panowała tuż przed rozpoczęciem?
M:- Atmosfera była bardzo napięta, ale już po pięciu minutach od rozpoczęcia
zdenerwowanie opadło. Najprzyjemniejszym momentem dla mnie był śpiew hymnu
studenckiego oraz składanie ślubowania.
-Widzę, że ogromną wagę przywiązałeś do tej uroczystości. Chciałabym podziękować Ci
za rozmowę. Życzę Ci dużo sukcesów na uczelni.
M:- Również dziękuję. Pozdrawiam.

Dzięki przeprowadzonej ankiecie oraz wywiadzie mam nadzieję, że ukazałam w


swojej pracy jak ważnym wydarzeniem jest immatrykulacja w życiu każdego studenta.
Nie jest to tylko zwykła uroczystość, na którą studenci przychodzą, bo powinni przyjść.
Jest to w pewnym rodzaju duchowe przeżycie oraz wprowadzenie w nowy etap życia. Jest
to moment otwierający kilkuletni okres studiów będący czasem nauki, zdobywania
nowych doświadczeń, zawierania nowych znajomości i przede wszystkim wprowadzenia
w dorosłe życie.

Źródła:

-pl.wikipedia.org
-własne doświadczenie
-ankieta przeprowadzona w środowisku studenckim
-wywiad ze studentem I roku Administracji WSPiA

Kamila Sadkowska
Udzielanie pomocy przez urzędników w wypełnianiu formularzy

Do napisania tej pracy nie korzystałam z żadnych pomocy naukowych typu


podręcznik czy strona internetowa. Opierałam się wyłącznie na własnych wiadomościach
jakie posiadałam do tej pory i jakie zdobyłam od innych ludzi, z którymi rozmawiałam
przed napisaniem tej pracy, aby odzwierciedlić nie tylko to jak ja postrzegam ten temat ale
również jaki stosunek mają do tego inni obywatele, których nie pyta się o nic. Przecież
każdy ma własne zdanie i powinien móc je wypowiedzieć- w końcu mamy wolność
słowa. Chcę odzwierciedlić tutaj swoje poglądy, zdanie, a także wielu innych
przypadkowych wręcz ludzi. Pragnę ukazać to, że chociaż się o tym głośno nie mówi to
jest to duży problem, który istnieje w administracji publicznej. Postaram się przelać na
papier to co tak inni starają się nie widzieć i przymykać na to przysłowiowe „oko”. Nie
ma takiej idealnej książki, któryby odzwierciedliła i oddała by prawdę codziennego życia
każdego z nas, gdy na każdym kroku mamy do czynienia z administracją publiczną i jej
204
pracownikami, którzy nie zawsze znaleźli się tam z powołania, lecz często są tam z
zupełnego przypadku i niestety jest wiele takich osób, które nie bardzo same wiedzą co
tam robią. Wielu pracowników jest tam tylko dlatego że jest to bardzo wygodna praca „za
stołkiem”. Kierują się tym, że jest to po pierwsze pewna posada – bo państwowa – czyli
mają pewne jutro. Następną przesłanką jest to, że pracują tylko po osiem godzin. Mają
wygodę, ciepło gdy jest zima oraz klimatyzację gdy nadejdą ciepłe dni. W innych
posadach - nie państwowych – nie jest tak kolorowo. To są główne przyczyny dla których
wielu ludzi, którzy nawet nie mają predyspozycji i powołania do tej pracy zajmują
stanowiska w urzędach. Niestety cierpi na tym administracja publiczna i jej wizerunek
jaki jednocześnie każdy z petentów, gdyż wielu pracowników nie odnajduje się w tej
pracy ponieważ często, gęsto nie ma nawet wyuczonych podstaw. Wielu jest z
wykształcenia kimś innym i nawet nie miał nic wspólnego nigdy wcześniej z
administracją publiczną, a pomimo to pracuje i reprezentuje dany urząd, czy inne miejsce
pracy.
Nie twierdzę że wszyscy pracownicy w urzędach państwowych są
niekompetentni, bo gdybym tak napisała to obraziłabym tym stwierdzeniem wielu
ambitnych, posiadających powołanie ludzi!
Każdy z nas ma inny charakter i może mieć gorszy dzień, chociaż żaden
pracownik nie powinien przenosić swoich spraw, emocji do miejsca pracy. Jest wiele grup
pracowników. Są tacy, którzy z chęcią pomagają petentowi, gdy potrzebuje pomocy w
wypełnianiu danego formularza. Chętnie tłumaczą są: mili, uprzejmi, pomocni w
rozwiązywaniu każdego problemu jaki możemy spotkać w administracji. Ten typ
urzędnika to prawdziwy skarb dla każdej ze stron. Wszyscy powinni tacy być, choć
zdecydowana większość społeczeństwa uważa, że niestety, ale jest już takich urzędników
coraz mniej i w każdym zakładzie pracy można ich policzyć na palcach u ręki.
We współczesnym świecie istnieje duża grupa osób, która nie potrafi, nie radzi
sobie z wypełnianiem formularzy, które niestety musi tak wiele wypełnić. Właśnie dal
takich ludzi są urzędnicy, którzy powinni służyć pomocą, a w szczególności, że dostają za
to wynagrodzenie. Wchodząc do jakiegokolwiek urzędu, zakładu gdzie mamy do
czynienia z administracją i nie tylko powinniśmy być traktowani z szacunkiem już od
samego progu, abyśmy z chęcią tam powracali. Sądzę że powinno się pisać i publikować
wiele takich prac, referatów na temat pracowników i ich pracy w urzędach administracji
publicznej, aby mogli wyciągnąć wnioski na przyszłość. Jest wiele osób starszych, którzy
mówią dobrze i chwalą młode osoby, które przyuczają się dopiero do zawodu, że są pełne
energii, zapału i pomocne w wypełnieniu różnego rodzaju formularzy. To właśnie młodzi
ludzie, a mianowicie praktykanci, którzy odbywają w instytucjach publicznych swoje
praktyki, są tak naprawdę najbardziej uprzejmi i pomocni. Pracownicy, którzy sprawują
opiekę nad praktykantami uważają, że ich jedynym obowiązkiem w stosunku do nich jest
jednokrotne pokazanie jak taki formularz wypełnić, po czym muszą sami sobie radzić w
obsłużeniu petenta. Na szczęście są jeszcze tacy, którzy nie zostawiają samych na pastwę
losu podopiecznych, tylko starają się im cały czas pomagać, gdy istnieje taka potrzeba.
Istnieje również inna grupa ludzi, którzy pracują tak samo jak ów wyżej opisani, tylko
niestety Ci już nie są tacy mili i chętni do pomocy. Ta grupa z pewnością by niż nie robiła,
nie pomagała osobom, którzy pomocy tej oczekują. Tacy administratywiści niszczą cały
wypracowany wizerunek i zazwyczaj wiedzą tylko to kiedy mają otrzymać
wynagrodzenie i w jakiej kwocie. Nie są skorzy do udzielania jakiejkolwiek pomocy w
wypełnianiu formularzy. Gdy wchodzi się do takich urzędów i widzi się takich
pracowników to, jak to powiedział jeden ze starszych panów: „Od razu chce się stamtąd
wyjść i to jak najszybciej”. Z pewnością wiele osób, a także i ja zgadzam się z tym
człowiekiem w 100%. Często są takie sytuacje, że nie udzielają pomocy, gdyż prowadzą
205
własne, prywatne rozmowy telefoniczne, bądź z innym pracownikiem i często popijając
„małą czarną”.
Podczas gdy stałam w kolejce do urzędnika usłyszałam wypowiedź jednego
pracownika w stosunku do petenta, który przyszedł do niego aby ten mu pomógł wypełnić
dany formularz: „wszystkie formularze i sposoby ich wypełniania wiszą w gablotce na
korytarzu”. Inną wypowiedź pracownika urzędowego usłyszałam od pewnej staruszki,
która także stała w kolejce do urzędnika i gdy już doszła w końcu do jej kolejka to
usłyszała od pani, że: „właśnie mam przerwę”. Wiele można przytaczać przykładów, które
odnoszą się do poszczególnych pracowników. Moim przykładem jest to, gdy poszłam już
z wypełnionym formularzem i chciałam, żeby tylko sprawdziła czy prawidłowo jest
wypełniony. Dostałam taką odpowiedź „ja tu tylko siedzę i jestem rekreacyjnie”. Innej
osobie powiedziano że wszystko jest w internecie. Obecnie media mają tak rozległy
zasięg i wszystko praktycznie w nich jest, a tak naprawdę nic w nich nie ma korzystnego.
Są tylko na okrągło głupie reklamy, które nie są nikomu potrzebne i niczego tak naprawdę
zamiast promować ważny cel, to ogłupiają klienta. Jest wiele różnych programów, a nie
ma jeszcze żadnego takiego, który by uczył i pomagał widzom, a jednocześnie petentom
wielu urzędów w wypełnieniu nawet podstawowych formularzy. Dzięki takiemu
pomysłowi media byłyby bardziej oblegane, miały by większą oglądalność oraz
popularność i dobrą opinię wśród społeczeństwa, że wychodzą z pomocą do każdego
człowieka. W ten sposób także i bez wychodzenia z domu czy mieszkania, stania niekiedy
w długich kolejkach i zapobiegnięciu niepotrzebnego stresu. Każdy zainteresowany
mógłby bez problemu - dzięki telewizji – oszczędzić sobie problemów co do wypełniania
formularzy. Także i urzędnicy byliby bardziej odciążeni i bardziej zadowoleni.
Wiele osób starszych nie radzi sobie z wypełnianiem formularzy, ponieważ język
urzędniczy nie jest dla nich zrozumiały. Dzieje się tak głównie dlatego że nie posiadają
odpowiedniego wykształcenia. W takim wypadku jak urzędnik może wykazać brak
zrozumienia. Jeżeli takie sytuacje mają miejsce – a na pewno mają – to administratywista
powinien pomóc wypełnić każdy rodzaj formularza z jakim petent przychodzi, a już w
szczególności starsza osoba. Bardzo często starsze osoby nie radzą sobie z wypełnianiem
formularzy również z innego powodu, np. nie dowidzą. Istnieją również sytuacje w
których starsze osoby ze zdenerwowania przed wizytą w urzędzie zapomina niektórych
dokumentów, które są niezbędne przy wypełnianiu formularzu. Formularze nie są trudne
do wypełnienia pod warunkiem, że je rozumiemy, a jeśli chodzi o urzędników to ręczę, że
każdy z nich z łatwością poradzi sobie w wypełnieniu. Administratywiście wypełnienie
formularza zajmuje dosłownie moment, w przeciwieństwie do interesantów.
Najgorszą grupą urzędników administracji są osoby, które pełnią tę funkcję z
protekcji, znajomości i przez znajomych którzy już tam pracują. Ci urzędnicy to
najczęściej osoby, które nie wiedzą o tej pracy nic, a uważają się za najmądrzejszych i
wszystkowiedzących. Tacy urzędnicy blokują etaty na które nie mogą liczyć osoby, które
mają odpowiednie wykształcenie i predyspozycje by udzielić fachowej pomocy. Najgorzej
jest w małych miejscowościach, gdzie brakuje pracy. W urzędach panuje taka dziwna
zasada, że urzędników jest paru, a tylko jeden orientuje się w sprawach
administracyjnych.
Pozwolę sobie przytoczyć pewną sytuację, która się mi przydarzyła. Przypadkowo
spotkałam bardzo uprzejmą staruszkę, kobietę przechodzącą przez park, widząc że jest
bardzo obładowana zakupami postanowiłam jej pomóc. I ku mojemu zaskoczeniu
zaczęłyśmy rozmawiać na temat kontraktów urzędnika i petenta. Właśnie ta kobieta
otworzyła mi oczy, powiedziała tak oczywiste słowa, ale ta wypowiedź była wypełniona
prawdą, którą my jako petenci nie chcemy dostrzec. Okazało się że ta kobieta, a prawie
babunia 25 lat pracowała w instytucji publicznej i ukazała mi jak jesteśmy postrzegani
206
przez urzędnika, a jak postrzegani są przez nas pracownicy urzędów. Pozwolę sobie
przytoczyć tę wypowiedź „Każda istota ludzka narodziła się po to by narzekać, tak i ja
narzekałam, narzekam i na starość narzekać bardziej będę, bo my urzędnicy jesteśmy
tylko ludźmi i mamy prawo do gorszych, słabszych dni i nie zawsze udaje się nam
traktować petentów w sposób odpowiedni, tj. z szacunkiem. Dzieje się tak dlatego, że nie
zawsze tym szacunkiem my sami administratywiści nie jesteśmy obdarzani przez
petentów czy też naszych przełożonych. Ludzie spodziewają się po nas nie wiadomo
czego!!!! Owszem my urzędnicy jesteśmy urzędnikami, człowiek jest człowiekiem, a kim
jest urzędnika jak nie człowiekiem. Petenci zazwyczaj nie traktują nas jako zwykłego
człowieka tylko urzędnika!!!!”.
Rozwijając myśl tej kobiety nie mogę się całkowicie zgodzić. Petent ma swoje
rację, a urzędnik swoje i nie da się tego pogodzić ze sobą. Dopóki tego nie doświadczymy
na własnej skórze zarówno z jednej jak i z drugiej strony to będziemy widzieli tylko jeden
pogląd na kontakty między petentem a urzędnikiem i na odwrót. Owszem człowiek ma
prawo do błędu i nie można go skreślać po jednym czy drugim niepowodzeniu, ale
pamiętajmy że osoby, które zajmują miejsce – stanowisko w instytucjach publicznych –
mają obowiązki jak i prawa, tylko że z praw chętniej korzystają, niż wypełniają swoje
obowiązki. Urzędnicy bardzo często zapominają, że to właśnie oni dają świadectwo o
poziomi kompetencji jakie panują w danym urzędzie to oni reprezentują swoją postawą
instytucję w której zostali zatrudnieni oraz oni sprawiają, że niechętnie do nich wracamy.
Podsumowując to wszystko co się dowiedziałam i napisałam uważam że podejście
z każdej ze stron (petenta i administratywisty) ma ogromny wpływ na stosunki między
nimi i pomoc w danej sprawie z jaką przyszedł klient do danej instytucji, aby ta rzetelnie,
szybko i fachowo pomogła. Administratywiści przechodzą ciągle różnego rodzaju
szkoleni, aby być zawsze na bieżąco z przepisami i być ręką pomocną dla każdego bez
wyjątku, który przyjdzie czasami z błahym problemem wypełnienia chociażby
najprostszego formularza. Dla tych osób, które mają do czynienia z wypełnianiem
formularzy to wszystko jest proste jak budowa cepa i banalne, ale dla człowieka, który na
co dzień nie ma z tym do czynienia tylko sporadycznie to czasami jest to dla niego czarna
magia. Państwo powinno bardziej zainwestować w szkolenie i w ciągłe doszkalanie
administratywistów, aby byli chlubą każdego zakładu i urzędu. By społeczeństwo z chęcią
powracało do miejsc związanych z administracją i wychodzili z tych instytucji z
zadowoleniem.

Maria Sala
Rozwiązywanie konfliktów interpersonalnych w organizacji

Każda organizacja chociażby dobrze zarządzana i tworząca klimat wspierający


komunikację interpersonalną boryka się z takimi problemami jak : różnica zdań, opcji,
poglądów na różne problemy i sposoby ich rozwiązywania. Różnica ta bowiem wynika z
odmiennych dążeń i aspiracji bądź z różnorakiej pozycji zajmowanej w hierarchii oraz roli
spełnianej w organizacji, zaangażowania w sprawy realizacji jej celów, stopnia
odpowiedzialności itp. Organizacja wymusza określony sposób zachowań, które wcale nie
muszą prowadzić do współdziałania i mogą być pozorne, a współpraca umownie
pozytywna. Główną przyczyną może być charakter ludzi powodujący, że nie mogą się oni
porozumieć a nawet działają na siebie „toksycznie” a także niewłaściwe kierowanie

207
generujące patologiczne postawy. Niewłaściwe kierowanie, lekceważące pracowników,
powoduje 235:
-postawę bierności czyli-rezygnacji i obojętności, wyrażające się w niechęci do niemal
wszystkiego co dzieje się w przedsiębiorstwie(ograniczenie do minimum aktywności
zawodowej),
-postawę obronną -unikanie kontaktów, ostrożność, asekuracja, pozorowanie
niekompetencji zatajanie informacji, a nawet sabotowanie,
-postawę lekceważącą -wyszydzanie, ironizowanie, tolerowanie niesprawności nadużyć i
dezorganizacji,
-postawę agresji-drażliwość, wyszukiwanie obiektów ataku, nieuczciwość, napastliwość,
zaburzenia zdrowia psychicznego i fizycznego, nerwice, zwiększona wypadkowość,
wzrost zachorowalności.
Konflikt odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu klimatu społecznego, motywacji
działania oraz efektywności zawodowej pracowników i kierownictwa. Te rozwiązane
pozytywnie –powodują zbliżenie się ludzi do siebie, pobudzają ich ciekawość,
kreatywność, tworzą klimat wzajemnego zaufania i dają zadowolenie z pracy. Tłumione
zaś lub odsunięte- obciążają psychicznie, dezorganizują proces pracy i życia w
organizacji, blokują zaangażowanie i inicjatywę oraz stają się źródłem napięć i niepokoju,
frustracji, pojawia się wtedy brak zadowolenia z pracy.236 Konflikt to sytuacja w której
źródła tkwiące w człowieku bądź w jego otoczeniu, wzbudzają silne napięcia i motywują
do zachowań mających na celu usunięcie tego stanu poprzez: zmianę zaistniałej sytuacji,
przystosowanie się do niej, tudzież uzależnienie się od niej.
Konflikt w organizacji - spór dwóch lub więcej członków lub grup, który wynika z
konieczności dzielenia się ograniczonymi zasobami, oraz zajmowaniem odmiennej
pozycji, różnorakimi celami, wartościami bądź spostrzeżeniami .Zaangażowani w trakcie
sporu dążą do tego, aby ich punkt widzenia przewyższał nad punktem widzenia innych .237

RODZAJE KO7FLIKTÓW

Można spotkać pięć rodzajów konfliktów w organizacji238:


1.Wewnętrzny konflikt u danej osoby. Pojawia się gdy dana osoba nie wie m.in. jakiej
pracy od niej się oczekuje oraz kiedy oczekuje się od niej więcej niż uważa, że jest w
stanie zrobić.
2.Konflikt między poszczególnymi osobami. Przypisuje się go różnicom osobowości .
Generalnie jednak konflikty te powstają wskutek nacisków związanych z odgrywanymi
rolami Np. pomiędzy kierownikiem a podwładnym.
3.Konflkit między jednostką a grupą. Spowodowany jest on sposobem reagowania
poszczególnych osób na naciski, które wywierane są przez grupę roboczą i zmierzają do
wywołania konformizmu. Np. karanie jednostki za nie wywiązanie się z przyjętych norm
wydajności.
4.Konflikt między grupami. Powstaje na linii między sztabem a robotnikami i
kierownictwem. Konflikt o dużym znaczeniu dla organizacji.
5.Konflikt między organizacjami. W USA oraz innych krajach uważany za nieodłączny i
wręcz pożądany w sferze gospodarczej ; określany jako konkurencja. Stwierdzono iż
prowadzi on bowiem do opracowania nowych wyborów, technologii czy też usług.

235
J. Penc, Motywowanie w zarządzaniu, WPSB, Kraków 2000, s.17
236
K. Goroszkiewicz, Konflikty międzyludzkie, Wektory Gospodarki 1989, nr4, s.44
237
J.A.F.Stoner, Ch. Wankel, Kierowanie, PWN, Warszawa 1992, s. 329
238
Tamże, s.331-332.
208
Konflikt rozwiązany konstruktywnie spełnia kilka funkcji:
-motywacyjną (zmusza do aktywności oraz poprawy zaistniałej rzeczywistości),
-innowacyjną (rodzi potrzebę zmian i poszukiwania nowych twórczych rozwiązań),
-identyfikacyjną (ludzie dogłębniej po konflikcie, znają siebie, swoje zalety wady,
integrują się wokół celów).

ŹRÓDŁA KO7FLIKTU

Źródła konfliktów w organizacji kryją się w trzech sferach: w komunikacji, strukturach


organizacyjnych oraz w zachowaniach ludzkich. Jak twierdzi James Stoner i Charles
Wankle do głównych źródeł konfliktu należą:
-Dzielenie zasobów bowiem gdyby każda komórka organizacyjna posiadała dostęp do
nieograniczonej wręcz liczby pracowników oraz ilości pieniędzy i materiałów nie byłoby
kłopotów z dzieleniem tychże zasobów. Podstawowe zasoby są ograniczone i musi się je
przydzielać, zatem nieuniknione jest, że pewne grupy otrzymają mniej, niż chcą albo
potrzebują.
-Różnice w celach, różnorakie działy w organizacji specjalizują się w odmiennych celach
czy też zadaniach .Takie zróżnicowanie prowadzi do konfliktu interesów tudzież
priorytetów, mimo zgodności co do ogólnych celów organizacji.
-Współzależność pracy, dwa lub więcej działów organizacji zależy od siebie przy
realizacji poszczególnych zadań. Czasem konflikt powstaje wtedy gdy na wszystkie grupy
nakłada się zbyt wiele zadań.
-Różnice wartości lub poglądów, każdy członek z poszczególnego działu przestawia
zróżnicowaną postawę swych wartości oraz poglądów, które również mogą prowadzić do
powstania konfliktu.
-Inne źródła konfliktu : indywidualne style i niejednoznaczność organizacyjna, niektóre z
osób lubią konflikt i różnicę zdań. Jeśli sytuacje takie są pod kontrolą to może w pewien
sposób taka niezgodność pobudzać członków do aktywnego udzielania się w organizacji
oraz zwiększać przy tym efektywność, lecz niektóre konflikty nasilając się do poziomu
bitwy rozszerzają się na pełną skalę. Konflikt międzygrupowy występuje m.in. wtedy gdy
między członkami grup występują różnice jak wiek, wykształcenie oraz postawa wobec
pracy.

Ewentualnych źródeł konfliktów w pracy jest w każdym przedsiębiorstwie wiele,


ponieważ świat wartości człowieka jest bogaty i złożony tak jak system zachowań w
organizacji239. W każdym przedsiębiorstwie źródła te tkwią w niedopasowaniu i
niezgodnościach jakie występują w interakcjach międzyludzkich oraz organizacją
zarządzaniem i techniką.

SPOSOBY ROZWIĄZYWA7IA KO7FLIKTÓW

Procedura rozwiązania konfliktu powinna brać pod uwagę aktualne jak i przyszłe
interesy stron i ich wzajemnych relacji. Należy podkreślić, że konflikty są nieodłączną
częścią stosunków międzyludzkich. Bowiem wywierają one znaczenie na efektywność
funkcjonowania organizacji oraz na atmosferę pracy, sprawność działania, motywację jak
i samopoczucie. Powodują one takie następstwa jak:
-niestabilność i nieład w funkcjonowaniu organizacji,

239
J .Penc, Motywowanie w zarządzaniu . WPSB, Kraków 2000, s.30-47.
209
-stan napięcia, niezadowolenie, frustracja, spadek motywacji i wydajności pracy,
-destabilizacje organizacyjne, marnotrawstwo zasobów i zanik inicjatywy,
-zmniejszenie kooperacji
-spadek racjonalnego postępowania

Konflikt wynika zarówno z winy menadżerów jak i samych pracowników bowiem


przyczyną może być Np. nieudolność przełożonego w kierowaniu, nadużywanie swych
kompetencji itp. Jak i niewłaściwe zachowania pracowników takie jak łamanie dyscypliny
pracy czy też nawet lekceważenie swoich obowiązków, jak i niekorzystne cechy
osobowości (impulsywność, egocentryzm).Zatem należy brać pod uwagę interes obu stron
i podchodzić kompleksowo do rozwiązania konfliktu, stosując rozmaite techniki ich
usuwania wypracowane przez psychologię kierownictwa i socjologię. Techniki owe nie są
całkiem uniwersalne, bowiem nie ma jednej najlepszej, którą zastosować można w każdej
sytuacji. Każdy z osobna konflikt jest indywidualny i wymaga innego podejścia .
Aczkolwiek są pewne poczynania, które potrafią ułatwić skuteczne
rozwiązywanie konfliktu . Są to :
- jasne formułowanie celów czyli wyjaśnienia składane załodze dotyczące oczekiwań
zakładu, oraz rozpatrywanie potrzeb pracowników harmonizowanie obu tych nurtów,
które możliwie jest m.in. dzięki wzajemnej wymianie informacji itp.
-poznanie i ukształtowanie czynników, które wyznaczają postawę pracowniczą, poprzez
odkrywanie wspólnych wartości,
-pomoc w tworzeniu zasad współpracy i kooperacji, usunięcie barier komunikacyjnych
wśród pracowników, ułatwianie konfrontacji stanowisk i poglądów,
-pomoc w znalezieniu korzystnego dla obydwu stron rozstrzygnięcia sporu, zgłoszenie
propozycji realnej formy współpracy, wprowadzenie przyjaznej atmosfery pomiędzy
stronami, która oparta jest na zaufaniu, szacunku, wolności wypowiedzi .

ZAKOŃCZE7IE

Ludzie ucząc się konfliktów muszą uczyć się by móc z powodzeniem je rozwiązać
i w jaki sposób wywrzeć pozytywny wpływ na postawę i postępowanie innych.
Tymczasowe niechętnie przyjmowane przez strony- kompromisy nie rozwiążą skutecznie
konfliktu. Znalezienie dogodnego dla wszystkich rozwiązanie, które będzie również
zachowaniem stałym wywrze wpływ na zmiany, poprawy relacji interpersonalnych oraz
wpłynie na postawę i rozwój całego przedsiębiorstwa.

BIBLIGORAFIA:

1. J. Penc, Motywowanie w zarządzaniu, WPSB, Kraków 2000


2. K. Goroszkiewicz, Konflikty międzyludzkie, Wektory Gospodarki 1989, nr4
3. J.A.F.Stoner, Ch. Wankel, Kierowanie, PWN, Warszawa 1992
4. J .Penc, Motywowanie w zarządzaniu . WPSB, Kraków 2000

Iwona Sarzyńska
Zróżnicowanie w traktowaniu petentów administracji w instytucjach publicznych

Pragnę przedstawić jeden z wielu problemów administracji publicznej, gdyż


uważam że kontakty jakie zachodzą we współczesnych czasach między petentem a
urzędnikiem, który powinien godnie reprezentować miejsce w swojej pracy – jest
210
ogromnym problemem. Problem ten być może nie uderza bezpośrednio w organizację
oraz działalność urzędów, lecz nas, w każdego z osobna człowieka! Co bardzo mnie
smuci, że my jako polscy obywatele jesteśmy traktowani w sposób niekiedy okrutny,
bardzo często spotykamy się z pogardą, brakiem szacunku i wywyższaniem się
pracowników danej instytucji publicznej. Jako obywatele Polski mamy swoje prawa jak i
obowiązki podobnie jak i urzędnicy mają prawa i obowiązki. Tylko z tą różnicą że to
właśnie urzędnicy bardzo często zbyt naginają swoje prawa co powoduje że są łamane
nasze przywileje, a tym bardziej dobre obyczaje interkomunikacji.
W pracy którą przygotowałam opierałam się głównie na swoich rozważaniach i
młodym doświadczeniu, a także wypowiedziach innych osób. Przeprowadziłam kilka
wywiadów i efekty raczej nikogo nie zaszokują, ponieważ każdy z nas doskonale wie jak
jesteśmy traktowani i jak są traktowani inni ludzie w instytucjach publicznych. Nie
korzystałam z żadnych podręczników ponieważ chciałam przedstawić swój punkt
widzenia i społeczeństwa. W podręcznikach nie znalazłam tego co szukałam, natomiast
nie mogę tego powiedzieć po przeprowadzonych rozmowach z ludźmi w różnym
przedziale wiekowym czy też w różnym przedziale posiadanego wykształcenia,
majętności. Opinie mówią więcej niż można by było do tego problemu przytoczyć.
Korzystałam również z niektórych źródeł internetowych, głównie z „wikipedia”.
Każdy z nas ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia swojej sprawy
bez zbędnej zwłoki w urzędach publicznych wszystkich instancji. Każdy z nas ma też
prawo do informacji o działalności organów władzy publicznej i o tym, jak swoje
obowiązki sprawują osoby pełniące funkcje publiczne. Mamy prawo składać petycje,
skargi i wnioski w interesie publicznym, własnym lub innej osoby do organów władzy
oraz do organizacji i instytucji społecznych, w związku z wykonywaniem przez nie zadań
zleconych z zakresu administracji publicznej. Ponadto, każdy z nas ma prawo do
wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie
władzy publicznej.
Niezależnie do jakiego urzędu się udajemy zawsze wiemy w jakiej sprawie, czy
też czego oczekujemy od najbardziej wtajemniczonych – urzędników. Każdy urząd rządzi
się swoimi prawami tak jak i przyjmowanymi do pracy na odpowiedzialne stanowisko
urzędnikami. Każdy urzędnik nie zależnie na jakim stanowisku pracuje, czy też w
urzędzie jak już wspomniałam ma swoje prawa, ale jeszcze więcej obowiązków.
Obowiązków w stosunku do wykonywanego zawodu, a tym bardziej do osób które
przychodzą do nich po porady, po pomoc w udzieleniu informacji, w sprawach którymi
dany urzędnik ma obowiązek się zająć. I w rzeczywistości bardzo często, a śmiem
twierdzić mimo mojego jeszcze zbyt młodego wieku – doświadczenia, że teoria od
praktyki dzieli kolosalna przepaść. Na temat pracy urzędników można by wiele
powiedzieć i każdy Urząd można oddzielnie opisać. Tylko po co. Moim zdaniem stosunki
między interesantem (petentem), a urzędnikiem nie zależnie od tego w jakim Urzędzie
publicznym pracuje, schemat zachowania – traktowania petenta- nie różni się wiele.
My jako petenci mamy prawo do dobrej administracji, możemy godzić się na
obiektywizm urzędnika, ale nie na jego samowolę. Korzystając z prawa, jakie daje art. 80
k.p.a., urzędnik działający w imieniu organu administracji publicznej ma prawo do
swobodnej oceny, na podstawie całokształtu materiału dowodowego, czy dana
okoliczność została udowodniona. Zarówno w nauce, jak i w praktyce orzeczniczej
podkreśla się jednak, że swobodna ocena dowodów, aby nie przerodziła się w samowolę,
musi być dokonana zgodnie z normami prawa procesowego oraz z zachowaniem reguł tej
oceny, tj.:
• po pierwsze - opierać się należy na materiale dowodowym zebranym przez organ,
z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w przepisach prawa,
211
• po drugie - ocena powinna być oparta na wszechstronnej analizie całokształtu
materiału dowodowego,
• po trzecie - organ powinien dokonać oceny znaczenia i wartości dowodów dla
toczącej się sprawy, z zastrzeżeniem ograniczeń dotyczących dokumentów
urzędowych, które mają na podstawie art. 76 par. 1 k.p.a. szczególną moc
dowodową; organ może odmówić wiary dowodom, jednakże dopiero po
wszechstronnym ich rozpatrzeniu, wyjaśniając przyczyny takiej oceny,
• po czwarte – rozumowanie, w wyniku którego organ ustala istnienie okoliczności
faktycznych, powinno być zgodne z prawami logiki (wyrok NSA z 17 maja 1994
r., SA/Lu 1921/83).

Opierając się na własnym choć bardzo malutkim doświadczeniu nie jestem w


stanie podejść obiektywnej decyzji w stosunku do problemu traktowania petentów przez
urzędników. Dlatego też pozwoliłam sobie na wtrącenie opinii społeczeństwa w różnym
przedziale wiekowym.
Przeprowadziłam kilkanaście wywiadów z różnymi osobami; młodzieżą,
dorosłymi, osobami w podeszłym wieku, podobnie jak i z osobami wykształconymi i tymi
którzy nie są we współczesnym świecie dostatecznie wykształceni, obcokrajowcami,
niepełnosprawnymi, osobami majętnymi. Po przeprowadzeniu tych wywiadów dochodzę
do jednego wniosku że nie liczy się wiek, płeć, pieniądz, wygląd itp. by paść ofiarą
niekompetencji urzędników, czy też „chamstwa” urzędników – bo inaczej tego nie można
nazwać. Idąc do jakiegokolwiek urzędu publicznego powinniśmy być przyjęci z
szacunkiem. A tu się okazuje że idąc do urzędu coś załatwić bardzo często bywa tak że
spotyka nas wiele nie miłych sytuacji np. „stoję w długiej kolejce w Urzędzie Skarbowym
z wypełnionym wnioskiem o wydanie moich dochodów za rok ubiegły, ponieważ staram
się o stypendium socjalne, nie chcący pomyliłam się wpisując dane i co mnie spotyka
pogardliwe spojrzenie pani która mnie obsługuje, jakieś wyrzuty, pretensje że ona jest już
zmęczona i że jest tak długa kolejka a ja swoją niekompetencją wstrzymuje ją. Oczywiście
jak już poprawiłam zaświadczenie zostało mi wydane, ale czy nie można by było do tej
sytuacji podejść z większym szacunkiem do petenta”. Sytuacji można takich przywołać
wiele, gdyż nie zawsze jest się ofiarą tak impertynenckiego zachowania, ale bardzo często
jesteśmy widzami „biernymi widzami” – co mnie bardzo smuci. Ludzie prości bez
wyższego wykształcenia potrafią się lepiej zachowywać i trzymać swoje emocje na uwięzi
bo doskonale zdają sobie sprawę że takie, czy inne zachowanie nie przystoi.
Rozmawiając z jedną z kobiet na temat ekscesu jaki ją spotkał w Ambasadzie
Polskiej bardzo mnie natworzył i pozwolę przytoczyć Jej wypowiedź.
„Moje kontakty z ambasadą trwają jakieś pół roku i w tym czasie udało się im
pomóc mi w sposób można powiedzieć znikomy. Gdyż sprawa jak utknęła w martwym
punkcie tak tkwi w nim nadal. Jesteśmy dla ambasady niewygodni, bo mąż przyszedł i coś
trzeba zrobić a tu tak gorąco. Sprawa została zamknięta i dlatego cieszę się, że nie muszę
smażyć się już dłużej w tym piekiełku”.
Kolejnym rozmówcą w sprawach związanych z kontaktami petenta i pracownika
Ambasady był mężczyzna w wieku 30 lat.
„Ambasada to tragedia. w czerwcu ubiegłego roku składałem wniosek o paszport
i "uprzejma" Pani w okieneczku poprosiła o numer telefonu. Powiedziała ze jak przyjdzie
paszport to zadzwoni. Miesiąc temu wydzwaniałem pod wszystkie możliwe numery i
wszędzie "uprzejma" automatyczna sekretarka. 15 min czekałem na połączenie z
pracownicą i nic. W końcu zdzwoniłem na telefon komórkowy, który jest podany na
stronie internetowej. Pan, który odebrał oświadczył, ze Pani zachorowała. Powiedziałem

212
że dość się już naczekałem i dłużej czekał nie będę! W końcu Pan sprawdził i oświadczył,
że paszport jest do odbioru od listopada. Po co jej był mój numer telefonu nie wiem”.
Jeśli chodzi o pracę naszej Polskiej Ambasady jak widać jest nie najlepsze, a
urzędnicy którzy tam pracują najwidoczniej pomylili się co do wyboru stanowiska
twierdząc że się nadają. Osoby pracujące w Ambasadzie czy innych instytucjach
publicznych powinny być kompetentne, elokwentne, miło nastawione do otoczenia –
społeczeństwa. Przecież ci ludzie – urzędnicy – reprezentują instytucje publiczne! Tak
reprezentują jak na razie, a raczej propagują pospolite chamstwo, lenistwo i bardzo często
są mało kompetentni co do zajmowanego przez siebie stanowiska. Jeśli chodzi o
Ambasadę Polską to odbiega od standardów jakie reprezentują nam zagraniczne
Ambasady. Jednym z moich rozmówców był młody obywatel Polski i również miał
problem z paszportem. Pozwolę sobie przytoczyć jego wypowiedź, która najlepiej
obrazuje różnice między Ambasadą Polski a innymi:
„Jak składałem wniosek, to facet z ambasady mi powiedział, żeby się dowiedzieć
po 2 miesiącach czy jest już do odbioru paszport, na co pani oznajmiła, że to za wcześnie i
na pewno jeszcze paszportu nie będzie. Mieli go w ambasadzie po 7 tygodniach, ale jak
dzwoniłem się zapytać to pani się nie chciało ruszyć, żeby sprawdzić, wiec mi mówiła że
jeszcze nie ma, a nawet nie zdążyłem jej powiedzieć jak się nazywam. Odnalazł się po 6
miesiącach, czyli po maksymalnym okresie oczekiwania. ajwyraźniej ta pani nie
zauważyła za PRL się skończył. Mam nadzieje, że juz nigdy nie będę musiał tam pójść.
Całe szczęście, że mam podwójne obywatelstwo i jak potrzebuje coś załatwić to mogę się
udać do innej ambasady, gdzie na paszport czeka się tydzień, a pracownicy się cieszą że ci
mogli pomoc”.
Następny rozmówca wieku dojrzałym przytoczył mi inną sytuację jak został
potraktowany w Konsulacie:
„Proszę Pani jeśli chodzi o konsulat .... to jest to żenada!!! Konsulat jest pełen
niekompetentnych osób. Jedyne co dobrze robią to obgadywanie petentów za ich plecami,
ganianie ludzi gdzie popadnie, pobieranie opłat za wszystko co im do głowy przyjdzie,
sugerowanie ludziom najgłupszych z możliwych rozwiązań, lub wmawianie ich braku,
podśmiewanie się z osób które przez owych pseudourzedników zostały źle poinformowane,
wywieszanie na tablicy ogłoszeń w ich przybytku starych nieaktualnych informacji”. Jakie
są Pańskie ogólne wrażenia z przebiegu pracy urzędników w Konsulacie? „Jak kijem nie
pogonisz to nic nie dostaniesz”.
Jeżeli chodzi o inne urzędy to zachowanie i stosunek odnoszenia się pracownika
do petenta wiele się nie różni. Pozwolę sobie na przytoczenie jednej z wypowiedzi na
temat Urzędu Pracy w Stargardzie:
„Jakiś czas temu moja mama, osoba po 50 roku życia straciła pracę i poszła
zarejestrować się do Powiatowe Urzędu Pracy w Stargardzie. To jak została tam
potraktowana przechodzi ludzkie pojęcie. Osoby tam pracujące były wobec niej
aroganckie i chamskie. Zamiast spokojnie udzielić jej wszelkich informacji, zwracano się
do niej z pretensjami jakby wszystko sama miała wiedzieć. Panie traktowały ją z góry.
Padło wiele niemiłych i brzydkich słów. Mama wróciła do domu roztrzęsiona i zapłakana,
że tak można potraktować starszą osobę. Czy urzędnicy pracujący za nasze pieniądze nie
powinni być milsi i zachowywać minimum kultury? Z tego co się orientuję i co mówiło
wiele osób to wielu ludzi jest tam traktowanych równie niemiło jak moja mama. W
urzędzie powinna panować kultura i kompetencja a nie chamstwo”.
„ie tylko starszych tam tak traktują, młodych też. Szczególnie te młode
dziewczyny. Starszy, młodszy, gorzej wykształcony, tam panuje pogarda dla każdego.
ormalnie traktowanie petentów jak podludzi w III Rzeszy”.

213
Jedna z wypowiedź zadziwiła mnie do całkowicie dlatego pozwolę sobie ją
również przytoczyć. Wypowiedź ta jest jaka jest być może dlatego że osoba która ma
takie poglądy ma bardzo duże doświadczenie, ponieważ często jest narażona na kontakty
urzędnik – petent. Spowodowane jest to wykonywanym przez nią zawodu, zdobytego
wykształcenia – kwalifikacji i oczywiście wieku.
„Powiem Pani każdy ma pretensje do urzędników i do metod jakie stosują w
stosunku do interesanta. A Ja nie, ponieważ sama jestem na odpowiedzialnym stanowisku
i wiem że czasami trzeba pokazać swój pazur. Wiem że często jest to nie na miejscu i bez
smaku wyrachowania oraz występuje brak elokwencji. Każdy potrafi narzekać, ale nikt się
nie zastanawia czym to jest spowodowane. Ja jako pracownik administracji wiem, że
zachowanie to jest wywołane bardzo często tym, że pracują tam ludzie całe lata bez
wykształcenia wyższego - pokazują że są lepsi bo tylko to im zostaje w tej pracy w które są
zerem. Bardzo często jest tak że we współczesnym świecie jest coraz więcej
wykształconych ludzi, którzy zdobyli wyższe wykształcenie – „ale to że zdobyli wyższe
wykształcenie to nie znaczy że są inteligentni” – sprawia że ludzie którzy pracują od wielu
lat w instytucjach publicznych mają poczucie niższości, więc chociaż poprzez swoje
zachowanie w stosunku do interesantów mogą poczuć wyższość”.
Niestety, ale zgadzam się z przedmówcami. Zero pomocy, wsparcia, kultury!
Jedyne co im wychodzi to zadzieranie nosów! Jedynie ostatnia wypowiedź budzi we mnie
wiele wątpliwości i pozostawionych bez odpowiedzi pytań. Być może ta ostatnia
wypowiedź ukazuje z punktu psychologicznego prawdziwość ludzkiego zachowania, ale
przecież nie wszyscy urzędnicy są podli, aroganccy itp. Jest wielu pracowników miłych,
pomocnych, bardzo kompetentnych i inteligentnych. Nie wiem od czego zależy
zachowanie się urzędnika; być może od pogody, od charakteru, samopoczucia. Na to
pytanie podejrzewam że nikt nie zna odpowiedzi. O przecież urzędnik, czy student,
nauczyciel, ksiądz i inni są tylko ludźmi i nie zawsze potrafimy oddzielić spraw
prywatnych, które wpływają na nasze samopoczucie od spraw zawodowych. Człowiek
jest tylko człowiekiem i każdy ma prawo do gorszych dni. My ludzie nie zależnie od
pochodzenia czy wykształcenia zawsze narzekaliśmy, narzekamy i narzekać będziemy.
W urzędach zauważamy tylko to co przebiega nie prawidłowo, ale nie
dostrzegamy, ani nie mówimy o tym co zostało wykonane dobrze, to że urzędnik był miły,
kompetentny, pomocny. Za uważamy tylko to co chcemy.

Monika Sawicka
Wizyta Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Wielkiej Brytanii 6-8 listopad 2006

6 listopada 2006 r. odbyła się wizyta Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha


Kaczyńskiego w Wielkiej Brytanii. Prezydent został oficjalnie zaproszony przez rząd tego
państwa. Prezydentowi towarzyszyła Małżonka, Maria Kaczyńska, a także Sekretarz
Stanu w Kancelarii Prezydenta RP Maciej Łopiński oraz Podsekretarze Stanu: Małgorzata
Bochenek, Lena Dąbkowska-Cichocka i Andrzej Krawczyk.
Następnego dnia 7 listopada Prezydent RP przybył do Pałacu Buckingham Jej
Królewskiej Mości Królowej Elżbiety II na prywatną audiencje. Następnie Prezydenta
wspólnie z małżonką przemieścili się do siedziby Premiera Wielkiej Brytanii, gdzie
Prezydent rozmawiał z Premierem Tonym Blairem.
Po spotkaniu odbyła się zaplanowana wspólna konferencja prasowa obu
przywódców. Prezydent Rzeczypospolitej podziękował T. Blaire’owi za otwarcie
brytyjskiego rynku pracy dla Polaków. Stwierdził, że Wielka Brytania uznaje ważną rolę
Sojuszu Północnoatlantyckiego i stoi na stanowisku, że rozwiązania związane z
214
podmiotowością obronną Europy nie mogą być alternatywą wobec NATO. Prezydent RP
wspomniał również, że podczas rozmowy z Elżbietą II poruszane były m.in. tematy
związane z historią Polski i naszego regionu, jak również kwestie działania Polski w
operacje pokojowe na świecie.
Po konferencji Lech Kaczyński uczestniczył w śniadaniu wydanym z okazji Jego
wizyty przez brytyjskiego premiera. Po śniadaniu Prezydent RP i Premier Wielkiej
Brytanii spotkali się z polskimi weteranami II wojny światowej.
Prezydent Rzeczypospolitej spotkał się również z liderem Partii Konserwatywnej
Davidem Cameronem i udał się do Międzynarodowego Instytutu Studiów Strategicznych,
gdzie wygłosił referat pod tytułem „Jakiej wizji potrzebuje Europa?”. Następnie Lech
Kaczyński złożył wieniec pod pomnikiem gen. Władysława Sikorskiego i odbył spotkanie
z przedstawicielami środowisk polskich w Wielkiej Brytanii. Zwracając się do zebranych
w ambasadzie RP w Londynie Polaków, Prezydent RP powiedział:
„Szanowni Państwo, Szanowne Koleżanki i Koledzy!
Przebywam z oficjalną wizytą w Wielkiej Brytanii, mam za sobą rozmowę z
panem premierem, byliśmy przyjęci przez panującą od ponad pół wieku królową Elżbietę
II. Jednak elementem każdej mojej wizyty w Londynie – a jestem tutaj po raz pierwszy
jako prezydent, ale jako polityk chyba piąty lub nawet szósty raz – jest spotkanie z tymi,
którzy żyją w Wielkiej Brytanii albo w wyniku II wojny światowej (tak to najbardziej
enigmatycznie można określić) albo też przybyli tutaj już znacznie później, w roku 1956,
1968 czy w końcu w ostatnich latach.
Zdaję sobie sprawę, że Polonia brytyjska odgrywała rolę szczególną. Tutaj
bowiem od roku 1940 urzędowali prezydent i rząd Rzeczypospolitej na emigracji, tutaj
istniały formacje polityczne. Urząd prezydenta przetrwał aż do chwili, kiedy w istocie
równo 50 lat po wrześniu roku 1939 Tadeusz Mazowiecki utworzył pierwszy rząd
niekomunistyczny – i, moim zdaniem, ten dzień, a nie 4 czerwca powinien być uznany za
dzień początku Trzeciej Rzeczypospolitej. Za dzień, od którego mogliśmy mówić, że
nasze państwo – początkowo jeszcze z pewnymi ograniczeniami, ale po upływie niewiele
ponad roku już bez tych ograniczeń – jest państwem suwerennym i niepodległym, inaczej
mówiąc, po tym okresie, który trwał równe 50 lat, wróciliśmy do stanu, który trwał do
roku 1939. Można jednak powiedzieć, iż sam fakt, że właśnie tutaj, w Londynie
przechowywane były instytucje i tradycje, wskazuje na szczególną rolę emigracji polskiej
na Wyspach. Mogę powiedzieć w imieniu swoim i rządu Rzeczypospolitej – niezmiernie
to doceniamy.
Chcemy jak najbliższej współpracy z emigracją, chcemy pamiętać o tych spośród
Państwa, którzy brali udział w walce na terenie Wielkiej Brytanii w istniejących tutaj
jednostkach wojskowych, w Lotnictwie Brytyjskim, a także o tych, którzy przybyli tu,
ponieważ rzucił ich do Anglii los po Powstaniu Warszawskim. Przecież wielu żołnierzy
Powstania, którzy dostali się do niewoli, a następnie zostali wyzwoleni przez
Amerykanów, Anglików czy Francuzów, znalazło później swoje miejsce w Wielkiej
Brytanii. Każdego roku będziemy próbowali odnajdować nowych bohaterów tamtych
czasów. Każdego roku nasze państwo będzie chciało w miarę swoich możliwości ich
doceniać.
Trwają, jak Państwo wiecie, prace nad Kartą Polaka. Nie będzie to ścisłe
odwzorowanie odpowiedniego rozwiązania węgierskiego, bo też sytuacja Polski i Węgier
pod tym względem jest w znacznym stopniu odmienna, natomiast to, co się da w tym
zakresie zrobić, zostanie uczynione. Odpowiednie rozwiązania będą przyjęte już w
najbliższych miesiącach.
Mamy też tu, w Anglii, Wielkiej Brytanii, inną emigrację polską – tą z lat
ostatnich. Tą złożoną przede wszystkim z ludzi młodych i bardzo młodych (choć nie
215
wyłącznie), która przyjechała do Anglii szukać pracy – chciałbym wyrazić bardzo mocną
nadzieję, że jedynie na pewien czas – szukać swojego miejsca w życiu. W wielu, bardzo
wielu przypadkach te starania zakończyły się powodzeniem. Na Wyspach obecnie pracuje
wielu Polaków, pan premier Blair często dzisiaj wracał do tego, że Brytyjczycy są z tej
obecności zadowoleni – mówił to nie tylko z kurtuazji, to jest istotnie dzisiaj opinia rządu
brytyjskiego. Ja tym wszystkim młodym ludziom czy ludziom w średnim wieku, bo są i
tacy, najszczerzej życzę sukcesu. Życzę tego, żeby mieli jak najlepszą pracę, jak najlepiej
płatną, żeby awansowali, żeby wspierali swoje rodziny, które pozostały w Polsce. To dziś
dla naszego kraju jest ważne i nie uważam tego za żadną plagę, tak jak dzisiaj niektórzy w
Polsce zwykli mówić. Oni zresztą popadają w zasadniczą sprzeczność – jeszcze trzy lata
temu zachęcali bowiem Polskę do wchodzenia do Unii Europejskiej na każdych
warunkach, w końcu udało się wywalczyć zupełnie nie najgorsze (chociaż można było i
lepsze), twierdzili, że jedną z szans Polski jest właśnie otwarcie rynku pracy. Dziś, gdy to
otwarcie istotnie nastąpiło, uważają, że fakt, iż młodzi Polacy szukają szans w różnych
krajach Europy, jednak w największym stopniu w Anglii i Irlandii – to jest zagrożenie.
Dzisiaj to jeszcze nie jest zagrożenie. Natomiast oczywiście może stać się zagrożeniem,
jeżeli ta emigracja zmieni się z kilkuletniej w stałą, bo, Panie i Panowie, w Polsce już w
tej chwili ubywa ludzi. Wydawało się jeszcze niedawno, że pod koniec roku 2006 Polska
będzie miała ponad 40 milionów ludności. Ma jej 38 milionów i my nie zamierzamy, nie
mamy w planach zmniejszania tej liczby – odwrotnie, chcielibyśmy ją zwiększyć. Dlatego
też emigracja – tak, ale jako pewien etap w życiu, etap zdobywania doświadczeń, czasem
zdobywania pieniędzy, natomiast emigracja jako sposób na całe życie jest rozwiązaniem
niedobrym i to chciałem tym z Państwa, którzy reprezentują tę emigrację lat ostatnich,
bardzo jasno powiedzieć. Takie jest przesłanie obecnych władz Rzeczypospolitej:
wyjazdy w ogóle – owszem, wyjazdy na stałe – nie.
Zupełnie inna jest sytuacja tych, którzy przybyli tu w latach 40. czy 50. Jest jasne,
że po tylu dziesiątkach lat niełatwo jest zmienić swoje życie. Ale jeżeli ktoś chce, czuje
się na siłach, to w ramach naszych możliwości pomożemy mu, a nie będziemy
przeszkadzać, ponieważ Polska powinna być zawsze otwarta dla swoich obywateli.
Chciałbym zapewnić jeszcze o jednym. Dzisiaj została odznaczona pewna grupa
Pań i Panów, ale zdaję sobie sprawę, że do tego, by dotrzeć do wszystkich, którzy w tych
trudnych, powojennych latach dotrzymali owej przysięgi – dotrzymali i dotrzymały, bo
cenimy sobie bardzo wkład Pań w podtrzymanie życia na emigracji – wiele jeszcze
brakuje. Wiem, że tutaj brak pełnego rozpoznania. Z roku na rok, aż do końca mojej
kadencji, która potrwa jeszcze kilka lat, będziemy się starali nadrabiać to, czego nie
uczyniono, a co powinno być uczynione. Czy uda się to w stu procentach – nie wiem, ale
zrobię wszystko, żeby się udało. Dziękuję."
Wieczorem Prezydent RP i Małżonka uczestniczyli w obiedzie wydanym na ich
cześć przez Przewodniczącego Izby Gmin Jacka Strawa.
8 listopada 2006 r., w drugim dniu wizyty w Wielkiej Brytanii, Prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński spotkał się z przedstawicielami Konfederacji
Przemysłu Brytyjskiego. Przed południem udał się do Northolt, gdzie złożył kwiaty pod
Pomnikiem Lotników Polskich poległych w czasie II wojny światowej, walczących u
boku aliantów. Prezydent Lech Kaczyński odbył rozmowy również z weteranami walk.
Po południu Prezydent Rzeczypospolitej poleciał do Edynburga, gdzie
Prezydencka Para uczestniczyła w śniadaniu wydanym przez Pierwszego Ministra Szkocji
Jacka McConnella. Prezydent Kaczyński zwiedził również zamek w Edynburgu i złożył
wieniec w Narodowym Miejscu Pamięci Ofiar Wojny (Scottish National War Memorial).
Lech Kaczyński spotkał się również z Przewodniczącym Parlamentu Szkocji gdzie
odebrał honorowe członkostwo The Society of Writers to Her Majesty’s Signet.
216
Wizyta Lecha Kaczyńskiego w Wielkiej Brytanii upłynęła w świetle
nieporozumień. Na samym początku dziennik Financial Times i radio BBC pomylili braci
Kaczyńskich Lecha z Jarosławem, natomiast tłumacz przekręcił słowa prezydenta tak, że
stały się obraźliwe dla polskich emigrantów. Całe zamieszanie powstało wokół słowa
„freckless” tłumaczone jako nieudolny, nieodpowiedzialny. Prasa angielska potraktowała
wypowiedz jako negatywne spojrzenie na polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii ze
strony prezydenta.
Podsumowując wizytę Lecha Kaczyńskiego w Wielkiej Brytanii moim skromnym
zdaniem była ona w swym rodzaju podziękowaniem władzą angielskim za otwarcie rynku
pracy dla innych państw UE. Podkreśleniem jak ważne było przystąpienie do Unii
Europejskiej Polski co dało możliwość nie tylko młodym ludziom na rozwijanie swoich
potrzeb, materialnych ale także podnoszących kwalifikacje. Jedyne co mnie zaniepokoiło
to słowa wypowiedziane przez prezydenta: „wyjazdy w ogóle – owszem, wyjazdy na stałe
– nie.”, ponieważ jest to sprawa indywidualna każdego z nas. Wiadomo, że już od
dawnych lat ludzie emigrowali w poszukiwaniu lepszego bytu, skoro ojczyzna w której
mieszkali nie dawała pełnej satysfakcji zaspokojenia potrzeb, jedyna droga była podróż do
lepszego państwa. Tak właśnie się dzieje do dziś w Polsce i będzie to trwało do póki rząd
w naszym kraju nie zmieni swojej polityki, która polepszy strefy socjalne obywateli,
zapewni godną emeryturę, lepszą przyszłość naszych dzieci i spokój na stare lata.

Źródła wykorzystane:

1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wizyty_zagraniczne_prezydenta_Lecha_Kaczy%C5
%84skiego#Rok_2006
2. http://www.london.polemb.net/index.php?document=166
3. http://serwisy.gazeta.pl/swiat/1,34265,3727150.html
4. http://www.euromi.info/archiwum/listopad_6.htm
5. http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/wizyta;kaczynskiego;w;lond
ynie;pelna;nieporozumien,232,0,199400.html

Justyna Serafin
Stosunki międzyludzkie w hipermarketach na przykładzie sieci „Biedronka”

WSTĘP

Sieć „Biedronka” to obecnie ponad tysiąc sklepów, w których zakupy robi blisko
połowa Polaków i w których zatrudnia się kilkanaście tysięcy pracowników. Działa też
wiele niedużych, lokalnych sieci supermarketów polskich. Politycy, media i opinia
publiczna interesują się sklepami wielkopowierzchniowymi zwykle w kontekście
ograniczenia ich ekspansji w Polsce i ochrony praw drobnych sklepikarzy. Pomijana jest
zupełnie problematyka warunków pracy w supermarketach i przestrzegania tam praw
pracowniczych, co jest zastanawiające, zważywszy na liczbę miejsc pracy, które
zapewniają.
Choć sieci handlowe działają w Polsce od początku lat 90, dopiero sprawa Bożeny
Łopackiej z 2004 roku otworzyła oczy opinii publicznej na warunki pracy w
supermarketach. To wówczas powstało Stowarzyszenie Poszkodowanych Przez Wielkie
Sieci Handlowe „Biedronka”, a do sądu – dzięki mobilizacji lokalnego środowiska
prawniczego – zaczęły wpływać pozwy innych pracownic przeciwko Jeronimo Martins
Dystrybucja S.A. Ujawnione nieprawidłowości, a zwłaszcza powszechność ich
217
występowania w sklepach sieci, pozwalają stwierdzić, że stworzono tam system, który
musiał prowadzić do naruszeń praw pracowników. Celem tego systemu było generowanie
zysków przy jak najniższych kosztach po stronie spółki (pracodawcy).
Poniżej, na przykładzie „Biedronki” jako sieci, w której dochodziło do
najcięższych naruszeń, te zaś zostały najpełniej zbadane i opisane, omówione zostaną
najbardziej powszechne przykłady łamania praw pracowniczych oraz rozwiązania
systemowe, które do tego prowadziły. Zaznaczyć jednak trzeba, że przedstawione
naruszenia oraz informacje dotyczące sposobu organizacji zakładów pracy i czasu pracy
odnoszą się również do innych sieci.

7IEDOBORY KADR

Obsada personelu w poszczególnych supermarketach była zbyt niska w stosunku


do ilości pracy. Kasjerki zatrudniane były na ¾ etatu, kierowniczki/cy sklepów na cały
etat. W praktyce jednak zarówno jedni, jak i drudzy rozpoczynali pracę wcześniej, a
kończyli później,
niż wynikałoby to z umowy. Przed otwarciem sklepu należało wyłożyć pieczywo,
sprawdzić
terminy ważności i usunąć produkty przeterminowane, przebrać warzywa i
owoce, przeliczyć pieniądze w kasetce. Po zakończeniu pracy kasjerka-sprzedawczyni
rozliczała się, zdawała utarg i wykonywała czynności porządkowe w sklepie .W sumie
czynności przed i po zakończeniu pracy zajmowały od półtorej do dwóch godzin. Do
codziennych obowiązków dochodziło rozładowywanie dostaw, które nadchodziły kilka
razy w tygodniu w godzinach popołudniowych. Jeśli zdarzyło się, że towar został
dostarczony po opuszczeniu sklepu przez pracowników, kierownik sklepu informował ich
telefonicznie o konieczności powrotu i dokonania rozładunku. Rozładunek trwał
przeciętnie dwie godziny. Niezależnie od tego, co kilka tygodni prowadzona była
inwentaryzacja towarów trwająca średnio osiem godzin, a raz na jakiś czas także
generalne sprzątanie sklepu (sieć nie zatrudniała sprzątaczy), przesuwanie regałów i
przestawianie towarów. Na skutek zbyt małej obsady zarówno kierownicy sklepów, ich
zastępcy, jak i kasjerki-sprzedawczynie pracowali ponad dopuszczalne normy, nie
otrzymując wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych ani dodatku za pracę w
godzinach nocnych. Pracodawca łamał zarazem prawo swoich pracowników do
odpoczynku dobowego oraz tygodniowego(rekord ujawniony w programie
interwencyjnym stacji telewizyjnej TVN wyniósł 30 godzin nieustannej pracy.

7IEZATRUD7IA7IE ŁADOWACZY-MAGAZY7IERÓW

W „Biedronce” nie przewidziano stanowisk magazyniera czy ładowacza, a


przecież ktoś musiał towary na półkach rozkładać. Robiły to kasjerki po godzinach.
Pracownice „Biedronki” wykonywały zatem prace wykraczające poza ich zakres
obowiązków. Przez pierwsze dziewięć lat działalności „Biedronki” na polskim rynku
żaden ze sklepów nie był wyposażony w podstawowy sprzęt transportu wewnętrznego:
elektryczne wózki widłowe. Transport wewnętrzny odbywał się przy użyciu wózków
ręcznych i siłą mięśni zatrudnionych kobiet.
Przy tym pracodawca nie wyposażał pracownic w obuwie ochronne.
Następstwem tego stanu rzeczy były urazy ciała, mięśni, kręgosłupa oraz schorzenia
układu mięśniowo - szkieletowego. W niektórych wypadkach istniało bezpośrednie
zagrożenie dla zdrowia lub życia. Wydaje się, że niewyposażanie sklepów w odpowiedni

218
sprzęt to także jedno z rozwiązań systemowych narzuconych w ramach oszczędnościowej
polityki firmy (a nie decyzji na szczeblu kierowników okręgu czy rejonu).

DOPUSZCZA7IE DO PRACY BEZ BADAŃ LEKARSKICH

Zagrożenia dla zdrowia pracownic „Biedronki” związane z wykonywaniem


ciężkich prac fizycznych nie miały szansy wypłynąć na światło dzienne w wyniku
wstępnych i okresowych badań lekarskich. Pracodawca w skierowaniach na badania nie
ujawniał bowiem, że w grę wchodzi praca w warunkach uciążliwych, wymagające
wysiłku fizycznego przenoszenie towarów. W skierowaniach pisano „prace lekkie, kasjer-
sprzedawca”. Zaświadczenie lekarskie o przydatności do pracy ograniczało się więc
wyłącznie do prac wskazanych w skierowaniu, a nie tych rzeczywiście wykonywanych.
Oznacza to, że zatrudnione dopuszczano do pracy bez właściwych badań lekarskich.

CZAS PRACY

W firmach często funkcjonowały dwa dokumenty dotyczące czasu pracy - jeden oficjalny
na wypadek gdyby przyszła inspekcja i drugi nieoficjalny, z którego wynikało, że ludzie
nie pracują po osiem godzin, tylko dwanaście i więcej. Główną przyczyną naruszeń
przepisów o czasie pracy było zatrudnianie zbyt małej liczby pracowników w stosunku do
realnych potrzeb. To przykłady współczesnego niewolnictwa, kiedy pracownika wyciska
się jak cytrynę.

WY7AGRODZE7IE

Z naszych obserwacji wynikało, że przeważająca liczba drobnych


przedsiębiorców zatrudniało pracowników albo nieformalnie, albo w oparciu o oficjalne
minimalne wynagrodzenie. Zdecydowana większość wynagrodzeń była wypłacana "z
ręki". Duża część obrotów dokonywana była poza ewidencją. Wśród przedsiębiorców
dominowało przeświadczenie, że bez oszukiwania fiskusa trudno było prowadzić
działalność gospodarczą.

MOBBI7G

Badane pracownice opisywały atmosferę w swoich zakładach pracy jako


„fatalną”, a zła atmosfera to, ich zdaniem, jeden z gorszych aspektów pracy w super- i
hipermarketach. Wynika ona przede wszystkim ze złych relacji z bezpośrednimi
przełożonymi, na co składają się: brak życzliwości osób na stanowiskach kierowniczych
wobec podwładnych, lekceważenie potrzeb pracownika, instrumentalne i przedmiotowe
traktowanie, wyśmiewanie, obrażanie, poniżanie przy innych pracownikach i klientach,
zastraszanie, czy też wykorzystywanie pracownicy do zadań przekraczających jej
możliwości fizyczne. Były to sytuacje powtarzalne, w których pracownice czuły się
obrażane, poniżane i ośmieszane. Ich kontaktom z przełożonymi towarzyszył często lęk i
nieufność. Osoby, które otwarcie uskarżały się na panujące warunki pracy lub domagały
się poszanowania swoich praw, zetknęły się z szykanowaniem i nierównym traktowaniem
przez przełożonych, co przejawiało się np. złośliwym ustawianiem grafików pracy:
„ciągami pracy”, pracą w weekendy i każde święta, brakiem przerw w pracy, obrażaniem
itd. Badane zwracały także uwagę, że w ich pracy trudno o awans, gdyż umiejętności i
predyspozycje mają mniejsze znaczenie niż dobre relacje z kierownictwem. Opisywane
zjawiska noszą cechy mobbingu.
219
PRZESTRZEGA7IE PRAW PRACOW7ICZYCH DZIŚ

Po sprowokowaniu zainteresowania mediów i oburzenia opinii publicznej przez


naruszenia w sieci sklepów „Biedronka”, doszło do pewnej poprawy sytuacji
pracowników tych supermarketów. Władze spółki Jeronimo Martins dostrzegły, że fatalny
wizerunek, jaki spółka zyskała w wyniku nagłośnienia systemowych naruszeń praw
pracowniczych, może przynosić znaczne straty finansowe. Świadomość konsumencka w
Polsce rośnie, zatem firmy zmuszone są lepiej dbać o swój wizerunek społeczny. Obecnie
sklepy „Biedronka” są wyposażone w elektryczne wózki widłowe, wprowadzono
komputerową ewidencję czasu pracy, uruchomiono infolinię, za której pośrednictwem
pracownicy mogą zgłaszać swoje uwagi, podwyższono pensje pracowników
pełnoetatowych. Obecnie uwaga mediów i zainteresowanie społeczne problemami
pracowników sieci handlowych osłabło. Tymczasem wielu problemów wciąż nie
rozwiązano. Badanie przeprowadzone przez Koalicję KARAT pokazuje, że nadal aktualne
pozostają problemy dotyczące rozliczania nadgodzin, nieprzestrzegania norm czasu pracy,
tzw. ciągów pracy – naruszania prawa do odpoczynku dobowego i tygodniowego, braku
wyposażenia pracownic w buty ochronne do obsługi wózków, przekraczania norm
dotyczących wysiłku fizycznego kobiet, mobbingu i naruszania godności pracowników
przez przełożonych. Podobnie wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy pokazują, że
sieci supermarketów w Polsce wciąż mają wiele do poprawienia.

PODSUMOWA7IE

Jak wynika z raportów pokontrolnych Państwowej Inspekcji Pracy, obserwacji


organizacji pozarządowych i doniesień mediów, prawa pracownicze w sieciach
handlowych nadal stanowią pole nadużyć. Niewielki ułamek spraw trafia do sądów pracy
lub organów ścigania. Pracownicy supermarketów, działając pod presją ekonomiczną,
obawiając się czy to utraty pracy, czy szykan, często rezygnują z niezwykle żmudnego
dochodzenia swoich praw. Na to nakłada się niska świadomość prawna, niewiedza w
zakresie uprawnień przysługujących pracownikowi oraz obowiązków ciążących na
pracodawcy. Badanie pokazało m.in., że na przykład mobbingu jest przez pracownice
super- i hipermarketów mylony z dyskryminacją.
Innym ważnym czynnikiem, który ujemnie wpływa na zdolność pracowników do
obrony swoich praw przed nadużyciami, jest brak dostępu do profesjonalnej i niedrogiej
obsługi prawnej. Pracownicy supermarketów otrzymują wynagrodzenie, którego
wysokość oscyluje najczęściej w granicach wynagrodzenia minimalnego i nie stać ich na
wynajęcie adwokata, który poprowadziłby ich sprawę. Lukę w dostępie do poradnictwa
prawnego próbują wypełnić organizacje społeczne, co jednak nie daje pożądanego efektu.
Polskie samorządy prawnicze nie promują w swoich szeregach świadczenia pomocy pro
bono na rzecz upośledzonych ekonomicznie grup społecznych.
Wobec takiego stanu rzeczy wydaje się nieprzypadkowe to, że pracownikom
supermarketów bliższe są takie działania obronne jak strajk. Konieczne wydaje się np.
wzmocnienie merytoryczne działaczy związkowych. Niepokojące jest bowiem, że
zaledwie kilka procent skarg, które corocznie wpływają do PIP, pochodzi od związków.
Niedostatecznie też wykorzystywane są kompetencje kontrolerów PIP, którzy
m.in. mogą wydawać nakazy zapłaty, usunięcia naruszeń, przeniesienia pracownika, mogą
nakładać mandaty, kierować wnioski o ukaranie do sądu oraz składać zawiadomienia o
podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

220
W7IOSKI

Uważam, że pracownicy i ich codzienne zachowania lub zaniechania decydują o


każdym aspekcie codziennego funkcjonowania i efektywności przedsiębiorstwa, budując
opinię o firmie na rynku pracy.
Dlatego inwestowanie w pracowników – w każdej formie, obojętnie, czy chodzi o
wyposażenie stanowisk pracy, poprawę atmosfery między pracownikami czy też
zapewnienie im możliwości regularnego podnoszenia kwalifikacji – jest zawsze cenną
inwestycją. Dlatego też dbałość o pracownika jest kluczem do zysków we współczesnych
przedsiębiorstwach.
Pracodawca musi pamiętać, że jego pracownik jest człowiekiem z rozmaitymi
problemami w życiu osobistym. I jeżeli trzeba, to należy mu pomóc w rozwiązywaniu
tych problemów.
Idealnie byłoby również, żeby każdy pracownik myślał i zachowywał się jak
samodzielny przedsiębiorca tzn. widział określone korzyści, ale też i straty z
podejmowania konkretnych działań, a same stosunki pracodawca – pracobiorca były
bardziej czytelne: „Pracownicy najlepiej pracują wtedy gdy sami mają silną wewnętrzną
motywację do pracy”

Źródła:

- Ekonomika i organizacja przedsiębiorstwa 6/2000 ''Komunikacja między pracownikami''


- Ekonomika i organizacja przedsiębiorstwa 12/2005 ''Klienci''
- www.stowarzyszenie-biedronka.pl
- www.borowski.pl
- www.poszkodowani-biedronka.pl/Biedronka/artkuly/skonczmy-z-niewolnictwem.htm

Barbara Serednicka
Spokój urzędnika a jakość administracji publicznej

Celem mojej pracy jest wskazanie na element ludzki w działalności administracji


publicznej, opis relacji interpersonalnych oraz uczuć i emocji towarzyszących
urzędnikowi.
Za każdym razem kiedy używamy słowa administracja, powinniśmy mieć na
myśli nie tylko samą organizacje, ale przed wszystkim poszczególnych ludzi działających
razem bądź osobno. Należy zwrócić uwagę na role jaką odgrywają sami urzędnicy bez
których administracja nie mogła by istnieć i prawidłowo funkcjonować. Istnieje pewien
związek pomiędzy naszymi indywidualnymi zachowaniami a administracją, dlatego tak
ważne jest przedstawienie wiedzy wyjaśniającej ludzkie zachowanie.
Urzędnik administracji publicznej jest to osoba, która wedle posiadającego
stanowiska wykonuje szereg obowiązków, ciążących na nim jako na urzędniku. Jak
wiadomo do wykonania bieżących spraw związanych z pracą w administracji konieczne
są pewne warunki, które mogą mieć wpływ na jakość wykonywanej pracy.
Przeprowadzono badania medyczne, które udowadniają jak szkodliwe dla koncentracji
potrafią być: hałas, złość, brak dystansu, brak równowagi psychicznej, gniew, nuda,
nienawiść, poczucie krzywdy, strach, smutek, zazdrość, żal, i wiele emocji
towarzyszących człowiekowi w życiu codziennym. Pytanie polega na tym czy urzędnik
wykonujący swoją pracę jest w stanie pozbyć się negatywnych emocji aby zwiększy
jakość administracji? Na postawione pytanie nie jest trudno odpowiedzieć, wiadomo
221
bowiem, że człowiek szczęśliwy, zadowolony, zrównoważony i skupiony wykonuje swoją
prace dużo lepiej niż osoba zestresowana i rozkojarzona. Wszystkie te uczucia można
zawrzeć w jednym słowie – emocje. Emocja, (łac. emovere) – silne odczucie (świadome
lub nieświadome) o charakterze pobudzenia pozytywnego (pod wpływem szczęścia,
zachwytu, spełnienia) lub negatywnego (pod wpływem gniewu, odrazy, strachu).
Można zatem stwierdzić, iż spokój tak jak inne uczucia – emocje wpływają na
jakość pracy, w tym przypadku pracy w administracji. Proces psychiczny przebiegający
przez umysł urzędnika ma zatem wpływ na to w jaki sposób wykonuje swoje obowiązki i
zadania. To czy obsługuje klienta z uśmiechem i energią, co przekłada się na jakoś
administracji, czy też ze zdenerwowaniem popełniając szereg błędów obniżających jej
jakoś. Zdaniem psychologów poddenerwowanie czy irytacja, mogą by sygnałem
informującym, iż w naszym życiu dzieje się coś niedobrego, że ktoś narusza wyznaczone
przez nas granice. Znaków dawanych przez organizm nie powinniśmy ignorować –
doradzają specjaliści. Zagłuszane emocje mogą wymknąć się spod kontroli w najmniej
odpowiednim momencie i takim momentem może być sytuacja kiedy przeciętny
obywatel, próbuje zaciągnąć kredyt w banku czy też zapłacić rachunek na poczcie.
Cała sztuka bycia spokojnym człowiekiem to panowanie nad własnymi emocjami.
Za przykład chciała poda fragment mojej ulubionej pieśni Jana Kochanowskiego:

Ale to grunt wesela prawnego


Kiedy człowiek sumienia całego
Ani czuje w sercu żadnej wady
Będzie wesół, był chciał, i o wodzie
Bo się czuje prawie na swobodzie.......

Nasuwa się w tym momencie myśl, że to szereg negatywnych emocji decyduje o


spokoju i równowadze psychiki człowieka. Od stanu psychicznego zależy efektywność
działania urzędnika, któremu przykładowo zostało powierzone polecenie służbowe, czy
też jakakolwiek czynność administracyjna.
Dla przybliżenia praktycznej strony stosunków interpersonalnych,
przeprowadziłam wywiad z napotkaną przeze mnie osobą, która z chęcią udzieliła mi
odpowiedzi na kilka pytań. Ważne dla mnie były pytania, które dały by odpowiedz na to
czy spokój urzędnika ma wpływ na wydajność pracy? Odpowiedz na wyżej postawione
pytanie była w stanie nieco zniechęcić do wykonywania owego zawodu związanego z
pracą w administracji ale zarówno zachęcić do podejmowania nowych wyzwań czy zadań
stawianych pracownikowi który posiada ambicje, chęć sprawdzania swoich umiejętności.
Rozmowa potwierdziła że spokój jest niezbędny do prawidłowego wykonywania zadań,
przeszkody są róże np. zamieszanie, tłum, nawał obowiązków, hałas, nieprzyjazna
atmosfera a czasem nawet nastrój szefa cyt. „Stoicyzm to bardzo przydatna cechy w
administrowaniu.., spokój jest podstawą to prawidłowego wykonywana obowiązków przy
które wymagają dużego skupienia, zdarzały się sytuacje w których ponosiłam
odpowiedzialność za błędy spowodowane prywatnymi sprawami, sprawy te przenosiłam
do pracy i to było przyczyną niepowodzeń . Ponieważ pracuje w zespole staramy się
zachowywać miłą atmosferę, która również wpływa na to czy pracuje nam się dobrze czy
też mozolnie...”
Owa wypowiedz pokazuje jak ważne w pracy są takie czynniki jak miła
atmosfera, zadowolenie, spokój, równowaga psychiczna wszystko to co dzieje się wokół
stanowiska pracy urzędnika jak i w głowie człowieka.

Ale kogo gryzie mól zakryty


222
8ie idzie mu w smak obiad obfity
Żadna go pieśń, żadny głos nie ruszy
Wszystko idzie na wiatr mimo uszy ...
Jan Kochanowski

Spokój urzędnika a jakość administracji jak najbardziej znajdują ze sobą związek.


Można by powiedzieć, że jedno zależy od drugiego i na odwrót. Aby potwierdzi
postawioną przeze mnie tezę przeprowadziłam wywiad z studentką Wyższej Szkoły
Informatyki i Zarządzania, studiującą zaocznie kierunek Administracji, zaś dziennie
pracującą w administracji firmy Art Progres.

R: Witam, chciała bym Ci zadać kilka pytań odnośnie sfery administracyjnej. Czy miałaś
kiedyś odczynienia z sytuacją w której zachowanie urzędnika wpłynęło na Ciebie
uspokajająco?
M: tak, nawet niedawno była taka sytuacja. Miesiąc temu zauważyłam, że w mieszkaniu
ulatnia się gaz, zwróciłam się do gazownictwa o pomoc, jednak według tej instytucji
rozwiązanie polegało na założeniu plomby, odcinającej w ten sposób gaz. Zgodnie z ich
poleceniami skontaktowałam się z administracją mojego budynku. W ten sam dzień,
udałam się do nich, byłam roztrzęsiona i zdenerwowana. Administrator widząc moje
zdenerwowanie z wielką chęcią i stoickim spokojem pomógł mi rozwiązać problem.
Zdziwiłam się, że widząc zdenerwowaną osobę potrafił zachować spokój, równowagę i
trzeźwość umysłu. Dokładnie wiedział jak mi pomóc.
R: Czy faktycznie nie było widać jego zdenerwowania?
M: Owszem, lecz jego profesjonalne podejście do problemu dodatkowo mnie uspokoiło.
R: A czy spotkałaś się kiedyś z sytuacją, w której urzędnik administracji był w stosunku
do ciebie agresywny bądź nie miły?
M: Tak, była taka sytuacja. Pewnego dnia chciałam wysłać paczkę, jednak przed jej
odniesieniem musiałam wypełnić odpowiedni druk. Taką przesyłkę nadawałam na poczcie
pierwszy raz. Urzędniczka z ogromną niechęcią podała mi jedynie druk. Gdy chciałam
zapytać o poszczególne pole, powiedziała, że nie ma czasu, ponieważ ma ważniejsze
sprawy na głowie. W takiej sytuacji postanowiłam poszukać pomocy w następnym
okienku, zwróciłam do innej pracownicy, przedstawiłam jej sytuację, która miała miejsce
przed momentem. Urzędniczka widząc moje zdenerwowanie, ze spokojem i uśmiechem
stwierdziła cyt. „Jeżeli ktoś chce pracować w administracji musi posiadać kulturę osobistą
i właściwe podejście do klienta, jeżeli Pani trafi na osobę która jest negatywnie
nastawiona do klienta, proszę ją zlekceważyć”.
R: Dziękuje za udzielenie wywiadu i mam nadzieje, że będzie Pani spotykać na swojej
drodze wyłącznie kompetentnych i spokojnych urzędników.
Przeanalizowałam także podejście psychologów, które daje wskazówki jak
panować nad emocjami, jakie rozwiązania stosować aby nie ulegać wpływowi czynników
„wytrącających z równowagi „.
Najwłaściwszym rozwiązaniem jest uświadamianie sobie odczuwanych emocji,
przyjrzenie się, ale nie uleganie im. Wybuch gniewu może rozładować napięcie, nie
rozwiąże jednak problemu, lepiej, więc zastanowić się nad źródłem odczuwanej złości.
Specjaliści podkreślają, iż osiągnięcie wewnętrznej równowagi nie oznacza nie braku
silnych emocji, lecz umiejętność kierowania nimi.
Reasumując moją prace, wysuwam następującą teorie: Problemem nie jest
administracja w ogóle, ale administracja dobrze funkcjonująca, jeżeli zostaną stworzone
odpowiednie warunki do wydajnej spokojnej pracy to jakość wykonywanej pracy nie
powinna stanowić wątpliwości z korzyścią dla administrujących i administrowanych.
223
Bądźmy zatem spokojni a praca stanie się nie tylko obowiązkiem, ale również może
przeistoczyć się w przyjemność.

Życzę spokojnego administrowania czytelnikom

Materiały wykorzystanie do pracy:


- fragmenty Pieśni Jana Kochanowskiego
- fragment wywiadu przeprowadzonego ze studentką Administracji
- Encyklopedia PWN
- własne doświadczenia

Oksana Shutovych
7abycie obywatelstwa polskiego przez cudzoziemców

Przez obywatelstwo rozumie się trwały związek prawny łączący osobę fizyczną z
państwem. Jest to więź, na mocy której jednostka ma określone prawa i obowiązki wobec
państwa, a państwo – analogicznie – ma obowiązki i prawa wobec jednostki.
Obywatelstwo polskie można nabyć w dwojaki sposób: na skutek urodzenia lub w
sposób pochodny np. na prośbę zainteresowanego, przez zamążpójście. Regułą jest
nabycie obywatelstwa już w momencie urodzenia, a więc niezależnie od wyboru
jednostki. Nabycie przez urodzenie może nastąpić w wyniku tzw. „prawa krwi” (ius
sanguinis) lub tzw. „prawa ziemi” (ius soli). Zgodnie z „prawem krwi” dziecko uzyskuje
obywatelstwo swoich rodziców, bez względu na terytorium jakiego państwa przyszło na
świat. Według „prawa ziemi” dziecko przyjmuje obywatelstwo tego państwa, na
terytorium którego się urodziło. W Polsce stosuje się „prawo krwi”. Zgodnie z art. 4
ustawy o obywatelstwie polskim, dziecko jest posiadaczem obywatelstwa polskiego przez
urodzenie, gdy: oboje rodzice są obywatelami polskimi albo jedno z rodziców jest
obywatelem polskim, a drugie jest nieznane, bądź nieokreślone jest jego obywatelstwo lub
nie posiada żadnego obywatelstwa. W przypadku dzieci urodzonych z rodziców o różnym
obywatelstwie (tj. polskim i obcym) przyjmuje się, za stosowny art. 6 ust. 1 ustawy o
obywatelstwie który mówi, iż dziecko takich rodziców nabywa przez urodzenie
obywatelstwo polskie, bez względu na miejsce urodzenia. Jednakże, rodzice w
oświadczeniu złożonym zgodnie przed właściwym organem (konsul – dla osób
zamieszkałych za granicą lub wojewoda – dla osób zamieszkałych w Polsce) w ciągu 3
miesięcy od dnia urodzenia się dziecka, mogą wybrać dla niego obywatelstwo państwa
obcego, którego obywatelem jest jedno z rodziców, jeżeli według prawa tego państwa
dziecko nabywa jego obywatelstwo.
Wyjątkowo także stosuje się w Polsce „prawo ziemi”, gdy dziecko jest urodzone
lub znalezione na terytorium Polski, a jego rodzice są nieznani lub nie mają żadnego
obywatelstwa albo nie można go ustalić.
Każdy student prawa, administracji powinien wiedzieć o tych sposobach nabycia
obywatelstwa. Problem powstaje, gdy chodzi o uzyskanie obywatelstwa w sposób
pochodny. Co ma zrobić osoba która już jest obywatelem jednego kraju i chce uzyskać
obywatelstwo Polski? Do jakich organów państwowych może się zwrócić? Ile to potrwa?
Ile kosztuje? itd. Do tej kwestii przywiązuje się znacznie mniejszą uwagę. Przecież to nie
są już czasy, gdy każdy obcokrajowiec musiał ukrywać się ze swoją narodowością. Teraz
każdy może powiedzieć że jest Niemcem, Rosjaninem, Ukraińcem, ale chce być
Polakiem, chce nabyć obywatelstwo Polski, chce zostać w Polsce. Ale jak to zrobić?

224
W tym przypadku ważną rzeczą jest udowodnienie pochodzenia polskiego. W
takim celu 7 września 2007 r. została uchwalona ustawa o „Karcie Polaka”. Karta Polaka
– jest to dokument potwierdzający przynależność do narodu polskiego, który może być
przyznany osobie nie posiadającej obywatelstwa polskiego albo zezwolenia na osiedlenie
się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej oraz deklarującej przynależność do narodu
polskiego i spełniającej określone ustawą warunki.
Przyznanie Karty Polaka nie oznacza nabycia polskiego obywatelstwa. Karta nie
jest też dokumentem uprawniającym do przekraczania granicy ani do osiedlenia się na
terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Osoba polskiego pochodzenia chcąca się osiedlić w
Polsce potrzebuje karty stałego pobytu, po jej otrzymaniu traci jednak możliwość
uzyskania Karty Polaka, a już wydana zostaje unieważniona.
Osoba, której przyznano Kartę Polaka nabywa jednak szereg uprawnień. Ustawa o
Karcie Polaka mówi że jej posiadacz ma prawo do:
1. zwolnienia z obowiązku posiadania zezwolenia na pracę na zasadach określonych
w ustawie z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku
pracy (Dz. U. z 2004 r. Nr 99, poz. 1001);
2. podejmowania i wykonywania działalności gospodarczej na takich samych
zasadach jak obywatele polscy na zasadach określonych w ustawie z dnia 2 lipca
2004 r. o swobodzie działalności gospodarczej (Dz. U. z 2007 r. Nr 155, poz.
1095);
3. podejmowania i odbywania studiów, studiów doktoranckich oraz innych form
kształcenia, a także uczestniczenia w badaniach naukowych i pracach
rozwojowych na zasadach określonych w ustawie z dnia 27 lipca 2005 r. - Prawo
o szkolnictwie wyższym (Dz. U. z 2005 r. Nr 164, poz. 1365). Posiadacz Karty
Polaka zachowuje przy tym prawo do ubiegania się o stypendia i inną pomoc
przewidzianą dla cudzoziemców w odrębnych przepisach;
4. korzystania z form kształcenia na zasadach określonych w ustawie z dnia 7
września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572);
5. korzystania ze świadczeń opieki zdrowotnej w stanach nagłych, w zakresie
określonym w ustawie z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki
zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2004 r. Nr 210, poz.
2135), chyba że umowa międzynarodowa, której Rzeczpospolita Polska jest
stroną, przewiduje zasady bardziej korzystne (przepis nie dotyczy osób
uprawnionych do świadczeń opieki zdrowotnej na podstawie przepisów o
koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego). Koszty niniejszych
świadczeń opieki zdrowotnej są finansowane z budżetu państwa, z części, której
dysponentem jest minister właściwy do spraw zdrowia, na zasadach określonych
w ustawie z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej
finansowanych ze środków publicznych;
6. ulgi 37% przy przejazdach środkami publicznego transportu zbiorowego
kolejowego w pociągach osobowych, pospiesznych i ekspresowych, na podstawie
biletów jednorazowych, na zasadach określonych w ustawie z dnia 20 czerwca
1992 r. o uprawnieniach do ulgowych przejazdów środkami publicznego
transportu zbiorowego (Dz. U. z 2002 r. Nr 175, poz. 1440);
7. bezpłatnego wstępu do muzeów państwowych,
8. może bez opłat otrzymać wizę pobytową długoterminową uprawniającą do
wielokrotnego przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej.

Karta Polaka może być przyznana wyłącznie osobie nieposiadającej polskiego


obywatelstwa albo zezwolenia na osiedlenie na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, która
225
posiada obywatelstwo: Republiki Armenii, Republiki Azerbejdżańskiej, Republiki
Białorusi, Republiki Estońskiej, Gruzji, Republiki Kazachstanu, Republiki Kirgiskiej,
Republiki Litewskiej, Republiki Łotewskiej, Republiki Mołdowy, Federacji Rosyjskiej,
Republiki Tadżykistanu, Turkmenistanu, Ukrainy lub Republiki Uzbekistanu. Karta
Polaka może być też przyznana osobie, której polskie pochodzenie zostało potwierdzone
zgodnie z przepisami ustawy o repatriacji z 9 listopada 2000 roku.
Przyznanie Karty Polaka następuje w drodze decyzji administracyjnej, na pisemny
wniosek osoby ubiegającej się o jej wydanie lub jej przedstawiciela ustawowego.
Organem właściwym w sprawie przyznania Karty Polaka jest konsul właściwy ze
względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. Czynności wykonywane przez konsula
w związku ze złożeniem przez wnioskodawcę wniosku i wydaniem decyzji o przyznaniu
Karty Polaka są wolne od opłat konsularnych.
Wniosek o wydanie Karty Polaka powinien zawierać następujące dane:
1. imię i nazwisko,
2. datę i miejsce urodzenia,
3. płeć,
4. adres zamieszkania za granicą,
5. obywatelstwo,
6. narodowość,
7. obywatelstwo i narodowość rodziców, dziadków lub pradziadków, jeżeli ich dane
zostały wskazane przez osobę ubiegającą się o przyznanie Karty Polaka.
8. aktualne zdjęcie.
Do wniosku o przyznanie Karty wnioskodawca dołącza kopię ważnego
dokumentu potwierdzającego tożsamość.
Zainteresowany ma obowiązek przedstawić dokumenty i inne dowody
potwierdzające spełnianie warunków przyznania Karty Polaka. Tymi dokumentami i
dowodami mogą być w szczególności:
• polskie dokumenty tożsamości;
• akty stanu cywilnego lub ich odpisy, metryki chrztu, świadectwa szkolne lub inne
dokumenty potwierdzające związek z polskością;
• dokumenty potwierdzające odbycie służby wojskowej w polskich formacjach
wojskowych;
• dokumenty potwierdzające fakt deportacji lub uwięzienia, zawierające wpis
informujący o polskim pochodzeniu;
• dokumenty o rehabilitacji osoby deportowanej, zawierające wpis informujący o
polskim pochodzeniu;
• zagraniczne dowody tożsamości zawierające informacje na temat narodowości
polskiej ich posiadacza;
• zaświadczenie organizacji polskiej lub polonijnej działającej na terenie jednego z
państw, o których mowa w art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 7 września 2007 r. o Karcie
Polaka, potwierdzające aktywne zaangażowanie w działalność na rzecz języka i
kultury polskiej lub polskiej mniejszości narodowej (Prezes Rady Ministrów
ogłasza, w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej
Polskiej "Monitor Polski" wykaz organizacji polskich lub polonijnych
uprawnionych do wystawiania zaświadczeń);
• prawomocna decyzja w sprawie stwierdzenia polskiego pochodzenia, wydana
zgodnie z przepisami ustawy z dnia 9 listopada 2000 r. o repatriacji (na
podstawie tej decyzji właściwy organ wydaje decyzję o przyznaniu Karty Polaka).

226
Dla wnioskodawcy szczególnie zasłużonego dla Rzeczypospolitej Polskiej konsul
może wydać decyzję o przyznaniu Karty Polaka bez konieczności przedstawiania przez
wnioskodawcę ww. dokumentów.
Oceny znajomości języka polskiego dokonuje konsul podczas rozmowy z
wnioskodawcą, z tym że w przypadku składania wniosku za pośrednictwem organizacji
uprawnionej o przyjmowania i przekazywania właściwemu konsulowi wniosków o
przyznanie Karty Polaka, oceny znajomości języka polskiego dokonuje upoważniony
pracownik organizacji podczas rozmowy z wnioskodawcą.
Kartę osobie, której ją przyznano, wydaje konsul. Konsul lub inna upoważniona
przez niego osoba także wręcza ją. Jeżeli jest to możliwe, wręczenie Karty Polaka
następuje w sposób uroczysty. W przypadku zagubienia lub zniszczenia Karty Polaka
konsul, na wniosek posiadacza, wydaje jej duplikat.
Żeby dostać Kartę trzeba zrobić następujące rzeczy:

• uzyskać i wypełnić formularza wniosku;


• dołączyć zdjęcia;
• skompletowanie dokumentów służących jako dowód na przynależność do narodu
polskiego oraz sporządzenie ich kopii, a także sporządzenie kopii paszportu lub
innego dokumentu tożsamości;
• skontaktowanie się z konsulatem w celu ustalenia terminu rozmowy z konsulem;
• przygotowanie koperty zaadresowanej do siebie (z naklejonym znaczkiem opłaty
za usługi pocztowe);
• zgłoszenie się z dokumentami, ich kopiami oraz kopertą na wyznaczoną rozmowę
z konsulem.

Rozmowa z konsulem odbywa się wyłącznie w języku polskim. Konsul


przedkłada do podpisu "deklarację o przynależności do Narodu Polskiego" o treści "Ja,
(imię i nazwisko), uroczyście deklaruję przynależność do Narodu Polskiego oraz
oświadczam, że język polski jest moim językiem ojczystym”. oraz przeprowadza
rozmowę na temat Polski, w tym jej historii i kultury oraz obyczajów i tradycji polskich.
Konsul może też przeprowadzić test pisemny.

Nazwisko podane na w Karcie Polaka


musi odpowiadać nazwisku określonym w
dokumencie tożsamości, gdyż przy
korzystaniu z Karty Polaka pokazuje się ją
razem z dokumentem tożsamości, np.
paszportem. Obok także jest umieszczane
nazwisko według pisowni polskiej, w
nawiasie natomiast dodatkowo zapisuje się
nazwisko według pisowni zastosowanej w
dokumencie tożsamości, transkrybowane na
alfabet łaciński (np. wpisanie we wniosku
Szutowicz / Shutovych będzie skutkowało
umieszczeniem na Karcie Polaka Szutowicz
(Shutovych). Ta sama zasada odnosi się do
zapisu imion.
Karta Polata traci swoją ważność po
10 latach od jej przyznania. Posiadacz karty
może złożyć wniosek o jej przedłużenie nie
227
później jak 3 miesiące przed datą utracenia jej ważności.
Jeżeli już ktoś posiada Kartę Polaka i przyjechał do Polski np. na studia to
następną czynnością jest uzyskanie zezwolenia zamieszkania na czas oznaczony, który nie
może być dłuższy niż 2 lata. Aby je uzyskać zainteresowany jest obowiązany potwierdzić
zamiar podjęcia lub kontynuowania studiów na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej
zaświadczeniem jednostki prowadzącej studia o przyjęciu na studia.
Miejscem załatwienia sprawy jest urząd wojewódzki właściwy ze względu na
miejsce zamierzonego pobytu cudzoziemca (jeżeli przebywa on w Polsce). Jest on
zobowiązany złożyć w tymże urzędzie:
• 2 egzemplarze wypełnionego wniosku o udzielenie zezwolenia na zamieszkanie
na czas oznaczony,
• 2 kolorowe fotografie o wymiarach 4,5x3,5 cm,
• dokumenty potwierdzające posiadanie źródeł dochodów lub własnych środków
materialnych i ich wysokość,
• zaświadczenie potwierdzające dokonanie obowiązku meldunkowego,
• dowód uiszczenia opłaty skarbowej lub opłaty konsularnej,
• dokument paszportowy albo tymczasowe zaświadczenie tożsamości cudzoziemca
dodatkowo.
W przypadku podjęcia studiów wymagane jest:
• zaświadczenie potwierdzające przyjęcie na studia lub kontynuację studiów
wydane przez jednostkę prowadzącą studia,
• dokumenty potwierdzające posiadanie stabilnego i regularnego źródła dochodu
wystarczającego do pokrycia kosztów utrzymania siebie i członków rodziny
pozostających na utrzymaniu cudzoziemca,
• dokumenty potwierdzające posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego.
Zezwolenie może być przyznany jeżeli członek rodziny pokrywa koszty związane
z zamieszkaniem w RP.
Wniosek o udzielenie zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony zawiera:
1) dane cudzoziemca oraz dane objętych wnioskiem dzieci i innych osób wpisanych
do dokumentu podróży cudzoziemca, w zakresie niezbędnym do wydania
zezwolenia;
2) miejsce zamierzonego pobytu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej;
3) imię, nazwisko, datę urodzenia, płeć, obywatelstwo i miejsce zamieszkania
członków rodziny cudzoziemca zamieszkałych w Rzeczypospolitej Polskiej, z
określeniem stopnia pokrewieństwa;
4) informacje o:
a) podróżach i pobytach zagranicznych w okresie ostatnich 5 lat,
b) poprzednich pobytach w Rzeczypospolitej Polskiej;
5) wskazanie środków utrzymania.
Wniosek o udzielenie zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony musi być
uzasadniony i składa się go na formularzu.
Zainteresowany przebywający w Polsce jest obowiązany złożyć wniosek o
udzielenie zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony co najmniej 45 dni przed
upływem okresu pobytu na podstawie wizy lub okresu na jaki udzielone zostało
poprzednie zezwolenie. Gdy 45-dniowy termin złożenia wniosku nie został zachowany,
cudzoziemiec jest obowiązany opuścić terytorium RP przed upływem okresu pobytu
oznaczonego w wizie lub posiadanym zezwoleniu, jeżeli postępowanie w sprawie
udzielenia zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony nie zostało zakończone przed
upływem tego okresu pobytu. Decyzja o przyznaniu zezwolenia powinna być wydana nie
później niż w terminie miesiąca, a w sprawie szczególnie skomplikowanej – nie później
228
niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wszczęcia postępowania. Jeżeli termin nie zostanie
zachowany wojewoda może wydać cudzoziemcowi nową wizę na okres pobytu do czasu
zakończenia postępowania w pierwszej instancji w sprawie udzielenia zezwolenia, w
przypadku gdy wniosek został złożony z zachowaniem 45-dniowego terminu, a wydanie
decyzji nie było możliwe.
Decyzję w sprawie udzielenia zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony
wydaje wojewoda właściwy ze względu na miejsce zamierzonego pobytu cudzoziemca.
Przed wydaniem tej decyzji wojewoda właściwy ze względu na miejsce zamierzonego
pobytu cudzoziemca jest obowiązany zwrócić się do komendanta oddziału Straży
Granicznej, komendanta wojewódzkiego Policji, Szefa Agencji Bezpieczeństwa
Wewnętrznego, a w razie potrzeby także do konsula właściwego ze względu na ostatnie
miejsce zamieszkania cudzoziemca za granicą lub do innych organów, z wnioskiem o
przekazanie informacji, czy wjazd i pobyt cudzoziemca na terytorium Rzeczypospolitej
Polskiej stanowią zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa albo ochrony
bezpieczeństwa i porządku publicznego. Organy, o których mowa, są obowiązane, w
terminie 30 dni od dnia otrzymania wniosku, przekazać informacje, czy wjazd i pobyt
cudzoziemca na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej stanowią zagrożenie dla obronności
lub bezpieczeństwa państwa albo ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego. Jeżeli
jednak informacje nie zostaną przekazane w terminie 30 dni od dnia otrzymania wniosku,
uznaje się, że wymóg uzyskania informacji został spełniony.
Za wydanie zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony pobiera się opłatę
skarbową w wysokości 340zł. Obowiązek zapłaty opłaty skarbowej powstaje z chwilą
złożenia wniosku. Należy ją uiścić na konto lub w kasie urzędu wojewódzkiego.
Kto utracił kartę pobytu, jest zobowiązany zawiadomić o tym wojewodę, który ją
wydał, w terminie 3 dni od dnia jej utraty. W przypadku znalezienia utraconej karty
pobytu cudzoziemiec jest obowiązany, w terminie 3 dni od dnia jej znalezienia,
zawiadomić o tym wojewodę i zwrócić niezwłocznie znalezioną kartę pobytu, jeżeli w
miejsce utraconej karty pobytu wydano już nową. Musi on zwrócić niezwłocznie kartę
pobytu organowi, który ją wydał – po doręczeniu dokumentu potwierdzającego nabycie
obywatelstwa polskiego lub decyzji o cofnięciu zezwolenia na zamieszkanie na czas
oznaczony.
Kto posiada zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony (kartę tymczasowego
pobytu), można się starać o pozwolenie na osiedlenie się, czyli kartę stałego pobytu, która
jest przyznana na czas nieoznaczony. Wydaję się ją na czas 10 lat po upływie tego terminu
karta podlega wymianie. Zezwolenie na osiedlenie się może być przyznane jedynie tej
osobie, która wykaże istnienie trwałych więzi rodzinnych lub ekonomicznych z Polską
(Karta Polaka to potwierdza), ma zapewnione w Polsce mieszkanie, jest małżonkiem
obywatela polskiego i bezpośrednio przed złożeniem wniosku przebywał nieprzerwanie
na terytorium RP co najmniej przez 2 lata, na podstawie zezwolenia na zamieszkanie na
czas oznaczony.
Tak jak w przypadku zezwolenia na zamieszkanie na czas oznaczony stały pobyt
przyznaje wojewoda właściwy ze względu zamieszkania zainteresowanego. Niezbędne do
tego dokumenty składa się w urzędzie wojewódzkim. Jest jeszcze możliwość złożenia
dokumentów w Konsulacie RP, ale tylko wtedy gdy dana osoba przebywa za granicą.
W urzędzie wojewódzkim należy złożyć:
• 2 egzemplarze wypełnionego wniosku o udzielenie zezwolenia na osiedlenie się,
• 2 kolorowe fotografie o wymiarach 4,5x3,5 cm,
• dokumenty uzasadniające jego wniosek o udzielenie zezwolenia na osiedlenie się
na terytorium RP, a w szczególności:

229
a) dokumenty potwierdzające wymagany nieprzerwany pobyt w Polsce (kserokopie
zezwoleń na zamieszkanie na czas oznaczony),
b) odpisy aktów stanu cywilnego (akt urodzenia, akt małżeństwa),
c) tytuł prawny do zajmowania wskazanego lokalu mieszkalnego (akt własności, umowa
użyczenia, umowa najmu, decyzja ze spółdzielni o przydziale lokalu itp.),
• zaświadczenie potwierdzające wykonanie obowiązku meldunkowego,
• dokumenty poświadczające posiadanie źródeł dochodów lub własnych środków
materialnych zapewniających mieszkanie i utrzymanie,
• dokumenty potwierdzające posiadane wykształcenie lub kwalifikacje,
• dowód uiszczenia opłaty skarbowej,
• ważny dokument paszportowy lub dokument podróży.
Wojewoda może żądać również innych dokumentów np. o niekaralności
składającego wniosek.
Czas oczekiwania na decyzje nie jest dłuższy jak 3 miesiące od dnia wszczęcia
postępowania, koszt – 640zł. Zasady wpłaty są takie same jak w przypadku
tymczasowego pobytu.
W myśl art. 8 cyt. ustawy, cudzoziemcowi można na jego wniosek nadać
obywatelstwo polskie, jeżeli zamieszkuje w Polsce co najmniej 5 lat na podstawie:
• zezwolenia na osiedlenie się,
• zezwolenia na pobyt rezydenta długoterminowego Wspólnot Europejskich
(WE) lub
• zezwolenia na pobyt
Uproszczony jest sposób nabycia obywatelstwa polskiego przez cudzoziemca,
pozostającego w związku małżeńskim z obywatelem polskim. Art. 10. §1. Cudzoziemiec,
któremu udzielono zezwolenia na osiedlenie się na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i
który pozostaje co najmniej 3 lata w związku małżeńskim z osobą posiadającą
obywatelstwo polskie, nabywa obywatelstwo polskie, jeżeli w określonym terminie złoży
odpowiednie oświadczenie przed właściwym organem i organ ten wyda decyzję o
przyjęciu oświadczenia. Termin do złożenia oświadczenia woli, wynosi 6 miesięcy od
dnia uzyskania przez cudzoziemca zezwolenia na osiedlenie się albo 3 lata i 6 miesięcy od
dnia zawarcia związku małżeńskiego z osobą posiadającą obywatelstwo polskie. Przyjęcie
oświadczenia może być uzależnione także od złożenia dowodu utraty lub zrzeczenia się z
obywatelstwa obcego.
Osoba ubiegająca się o nadanie obywatelstwa polskiego powinna załączyć
następujące dokumenty:
1. własnoręcznie wypełniony w języku polskim formularz wniosku o nadanie
obywatelstwa polskiego (wzór wniosku można otrzymać w Ambasadzie);
2. poświadczoną urzędowo kopię ważnego dokumentu potwierdzającego tożsamość
i obywatelstwo wnioskodawcy;
3. odpis aktu urodzenia;
4. odpis aktu małżeństwa lub inny dokument określający stan cywilny
wnioskodawcy;
5. własnoręcznie sporządzony w języku polskim życiorys;
6. oświadczenie wnioskodawcy, czy i kiedy oraz przed jakim organem polskim, i z
jakim skutkiem, ubiegał się o nadanie obywatelstwa polskiego w przeszłości;
7. dokument stwierdzający brak obywatelstwa innego państwa lub zwolnienie bądź
zrzeczenie się obywatelstwa tego państwa w przypadku, gdy wnioskodawca lub
jego wstępni to obywatelstwo posiadali;
8. aktualną fotografię formatu paszportowego;

230
9. własnoręcznie sporządzone w języku polskim oświadczenie wnioskodawcy o
znajomości przepisów dotyczących aktualnie posiadanego obywatelstwa.

Osoby przybywające do Polski jako repatrianci nabywają obywatelstwo polskie z


mocy prawa. Repatriantem jest osoba, która przybyła do Polski na podstawie wizy
repatriacyjnej. Tryb i zasady udzielania wizy repatriacyjnej określają przepisy ustawy z
dnia 25 czerwca 1997 r. o cudzoziemcach (Dz. U. Nr 114, poz. 739, z 1998 r. Nr 106, poz.
668 i Nr 162, poz. 1126).Przez repatriację nabywają obywatelstwo polskie również dzieci
repatriantów, pozostające pod ich władzą rodzicielską.
W przypadkach szczególnie uzasadnionych, których ustawa nie precyzuje, można
cudzoziemcowi nadać na jego wniosek obywatelstwo polskie, chociażby nie odpowiadał
on warunkom wyżej określonym. Każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie.

Źródła:

1. USTAWA z dnia 15 lutego 1962 r. o obywatelstwie polskim.


2. USTAWA z dnia 13 czerwca 2003 r. o cudzoziemcach
3. USTAWA z dnia 7 września 2007 r. o Karcie Polaka
4. M. Holzer, K. Eckhardt, Wstęp do prawoznawstwa, Przemyśl 2002
5. Encyklopedia internetowa Wikipedia

Magdalena Sitarz
Relacje interpersonalne funkcjonariuszy Służby Więziennej ze skazanymi

Stosunki interpersonalne stanowią istotną część życia każdego człowieka i mają


duży wpływ na kształtowanie jego osobowości. Relacje funkcjonariuszy Służby Więziennej
ze skazanymi, o których będę pisać w dalszej części pracy, należą moim zdaniem do jednej
z trudniejszych. Charakter tych kontaktów jest specyficzny przede wszystkim ze względu
na okoliczności ich zajścia oraz na zadanie, które mają obowiązek spełnić.
Społeczność więzienna to zarówno osoby skazane na karę pozbawienia wolności
jak i osoby pracujące w Zakładach Karnych. Spotkanie ich zazwyczaj nie jest dobrowolne i
nie przebiega w miłej atmosferze. Funkcjonariusze w swojej pracy odpowiedzialni są za
dopilnowani izolacji skazanego oraz jego resocjalizację. Wydawać by się mogło, że jest to
łatwa praca, aczkolwiek jest to jeden z bardziej wymagających zawodów. Oczywistą rzeczą
jest, że nie wszyscy pracownicy Zakładów Karnych mają stały bezpośredni kontakt ze
skazanymi. Funkcjonariuszami których codzienna praca związana jest z obcowaniem z
więźniami są pracownicy ochrony i wychowawcy. To oni w największej mierze pozostają
odpowiedzialni za proces i przebieg wychowania więziennego. Charakter ich pracy
pozwala zaliczyć te profesje do najbardziej narażonych na stres.
Relacja między społecznościami więziennymi jest, jak wcześniej wspomniałam,
wyjątkowo trudna. Po pierwsze osoby pozbawione wolności znajdują się nagle w zupełnie
innych warunkach, tracą kontakt z dawnym środowiskiem i powoduje to złe samopoczucie
i frustracją. W takich okolicznościach najczęściej objawia się to uczuciem niechęci a wręcz
nienawiści w stosunku do pracowników służby więziennej. W tym momencie niezwykle
istotna staje się rola wychowawców i psychologów, jednak nawiązanie współpracy ze
skazanymi w warunkach izolacji nie jest łatwe. Powtarzając za M. Cioskiem obydwie

231
strony są niejako na siebie skazane, zależą od siebie czy im się to podoba czy nie240. Tak
wiec od przyjętej przez nich postawy zależeć będą ich wzajemne relacje.
W szczególnych warunkach pracują funkcjonariusze ochrony. W hierarchii
zatrudnionych w Zakładzie Karnym zajmują oni najniższe stanowisko, a ich kontakt ze
skazanymi jest najczęstszy. Zobowiązani są do utrzymywania kontroli i dyscypliny nad
dozorowaną grupą. Zadanie to jest o tyle skomplikowane, że narażeni są na stresujące
sytuacje, mimo to zmuszeni są do panowania nad emocjami i pogodzenia humanitarnego
traktowania więźniów z utrzymywaniem kontroli i porządku w zakładzie.
Silne cechy charakteru musi posiadać wychowawca osób pozbawionych wolności.
Powinna to być osoba wzbudzająca szacunek i zaufanie, gdyż tylko w takich warunkach
proces resocjalizacji, za które wychowawcy są odpowiedzialni, ma szanse odnieść sukces.
Osoby pracujące na tym stanowisku przybierają różne postawy wobec skazanych.
Wyróżniamy 4 sposoby adaptacji funkcjonariusza więziennego:
1) rutynowy outsider,
2) dobry kontroler,
3) miłosierny samarytanin,
4) racjonalny resocjalizator241.

Ponadto nastawienie funkcjonariusza względem skazanego może być rozmaite.


Niektórzy mogą odczuwać dystans, a inni nawiążą silne więzi. Wśród pracowników
więzienia mogą zdarzyć się osoby odnoszące się w sposób bardzo życzliwy, a także osoby
zajmujące wrogie stanowisko zarówno do skazanych jak i do procesu resocjalizacji. Należy
pamiętać, że skazanego nie można traktować ani za ostro ani za lekko, ponieważ oba
skrajne uczucia mogą mieć fatalny rezultat w procesie wychowawczym. Funkcjonariusze
nie mogą szykanować przebywających pod ich opieką więźniów oraz nie powinni być
względem ich pobłażliwi i współczujący, gdyż zbyt doża chęć udzielenia pomocy
skazanemu może umocnić skazanego w przekonaniu, że wszystko może uzyskać
podstępem i tupetem242.
Pomimo wielu różnych postaw przybieranych przez funkcjonariuszy to zasada co
do skazanego jest jedna, każdy wymaga indywidualnego traktowania. Osoby pracujące nad
ponownym procesem uspołeczniania więźnia powinny opracować zindywidualizowany
program wychowawczy243. Aby wyznaczony cel został osiągnięty, czyli żeby postawa
życiowa i zasady moralne u skazanego uległy zmianie funkcjonariusz musi dokładnie
zapoznać się z niezbędnymi informacjami o jego dotychczasowym życiu. Relacja
wychowawca- skazany jest specyficzna ze względu na dysproporcje informacji które strony
mają o sobie. Taka nierówność jest konieczna do prawidłowego przebiegu procesu
resocjalizacji, który jest celem tych kontaktów. Wychowawca ma udostępnione
wiadomości na temat rodziny, wykształcenia, dochodów, przynależności do organizacji
społecznych i warunków życia. Najistotniejszą informacją wpływająca na współprace ze
skazanym jest rodzaj i okoliczności popełnionego przez niego przestępstwa oraz
charakterystyczne dla niego zachowanie podczas odbywania kary pozbawienia wolności.
W praktyce wyglądać to może zupełnie inaczej, chociażby ze względu na brak należytych
starań organów zobowiązanych do zebrania czy udzielenia informacji. Kolejną często
napotykaną przeszkodą jest ukrywanie stopnia swojej demoralizacji przez skazanego.

240
M. Ciosek, Psychologia sądowa i penitencjarna, Warszawa 2003, s.266
241
M. Ciosek, Psychologia sądowa…,s. 258
242
J. Kamiński, S. Milewski, Resocjalizacja skazanych, Warszawa 1975, s. 147
243
Ibidem, s.132
232
Więźniowie są grupą społeczną, która jest podmiotem wielu badań. Jedne z takich
badań poświęcone były odbiorowi postaci wychowawcy przez skazanych. W tabeli poniżej
przedstawiam uzyskane w owym badaniu wyniki określające pozytywne i negatywne cechy
wychowawców.

Oczekiwane i cenione cechy 7iepożądane negatywne cechy


- Wrażliwość na sprawy więźniów - Niedostępność
- Uczciwość - Bezduszność
- Życzliwość - Chłód emocjonalny
- Poczucie sprawiedliwości - Agresywność
- Stanowczość - Arogancja
- Konsekwencja - Wulgarność
- Niesłowność

Źródło: opracowanie własne na podstawie: M. Ciosek, Psychologia sądowa i


penitencjarna, Warszawa 2003, s. 263

Badania te pokazały, że najbardziej cenionym przez osoby pozbawione wolności


jest typ wychowawcy demokratycznego, a mianowicie osoba otwarcie wychowująca,
ingerująca w nieformalne zasady więźniów, tym samym pozostają uczciwa i jest
zaangażowana w swoją pracę. Najwięcej przeciwników ma wychowawca- urzędnik bardzo
terminowy, nie okazujący zainteresowania sytuacją skazanego.
Pisząc o kontaktach funkcjonariuszy z osobami odbywającymi karę pozbawienia
wolności trzeba wspomnieć, że ogromny wpływ na ich relację ma stres występujący
zarówno u jednej jak i u drugiej strony. Skazani adaptują się w nowym otoczeniu, są
ograniczeni i do życia mają zapewnione wyłącznie minimum wystarczające by
funkcjonować. Dodatkowym czynnikiem będącym przyczyną stresu i zwiększenia agresji
jest niewątpliwie przeludnienie zakładów karnych. Natomiast źródłem stresu zawodowego
u funkcjonariuszy służby więziennej jest miejsce pracy, odpowiedzialność swojego
stanowiska. Najbardziej stresoodporni powinni być pracownicy najczęściej i najbliżej
przebywający w obecności skazanych. Najczęściej obserwowanymi dolegliwościami
spotykającymi funkcjonariuszy są zaburzenia snu, chroniczne zmęczenie, przykre stany
emocjonalne czy narastająca niechęć do swojego miejsca pracy.
Moim zdaniem od relacji zachodzących w środowisku więziennym między
funkcjonariuszami Zakładów Karnych, a ich podopiecznymi niosą ze sobą ogromną
odpowiedzialność Nie są to zwykłe relacje interpersonalne jakie spotykamy na co dzień.
Do takiego spotkania skazanego funkcjonariuszem dochodzi w ostateczności i wpływ tych
relacji na przyszłe życie, zwłaszcza, skazanego, jest ogromny i od tego w dużym mierze
zależeć będzie jakość życia osoby po wyjściu na wolność.

BIBLIOGRAFIA:

1. M. Ciosek, Psychologia sądowa i penitencjarna, Warszawa 2003


2. J. Kamiński, S. Milewski, Resocjalizacja skazanych, Warszawa 1975

233
Paulina Skalniak
Efekt synergii w administracji publicznej

Synergią nazywamy współdziałanie różnych czynników, którego efekt jest


większy niż suma poszczególnych oddzielnych działań. Termin ten jest pojęciem
ogólnym. Ma on zastosowanie w wielu różnych dziedzinach. Wspólne działanie daje
większe, a także lepsze efekty. Działania mogą się uzupełniać poprzez kooperację czyli
współpracę i synchronizację. Efekt zorganizowanej pracy zespołowej, jest wyższy niż
suma efektów działań indywidualnych. W wyniku synergii powstaje efekt organiczny
będący przeciętną nadwyżką korzyści przypadającą na członka zespołu współdziałającego
z pozostałymi osobami, w porównaniu z korzyścią możliwą do osiągnięcia w działaniu
indywidualnym244.
Efekt synergii oznacza uzyskiwanie zwielokrotnionych korzyści dzięki
umiejętnemu połączeniu części składowych całości. Pojęcie to wykorzystywane jest
głównie w kręgach menedżerskich w odniesieniu do przedsiębiorstw, jak i jednostek
działających w ich wnętrzu245.
Współpraca, kooperacja, współdziałanie są formami synergii i wskazują na zalety
wspólnego działania, wyrażone w zwiększonych efektach, a także dają możliwość
zmniejszenia kosztów działalności. Gdy dwa instytuty decydują się na współpracę
przynosi im to efekty w postaci zwiększonego zasięgu rynkowego, ale także redukuje
koszty w dziedzinie badań czy rozwoju. Również wewnątrz nich dochodzi do
zmniejszenia wydatków poprzez łączenie wydziałów.
Synergia oznacza, że poszczególne działy organizacji współpracują ze sobą
i oddziałując na siebie są wydatniejsze, niż gdyby każdy z nich działał osobno. Co za tym
idzie, można odnosić większe sukcesy, aniżeli w pojedynkę. Ludzie, którzy się wspierają,
którym się dobrze ze sobą pracuje, mogą zdziałać więcej, niże współpracownicy u których
atmosfera jest wręcz „niezdrowa”.
W odniesieniu do wnętrza jednostki organizacyjnej można podać przykład
zespołu. Czy w tym przypadku zawsze będziemy mieli do czynienia z efektem dodatniej
synergii uzyskamy wynik: 1+1+1+1>4. Niestety nie. Okazuje się, że zespół ludzi wysoce
inteligentnych współpracujących ze sobą uzyskuje dużo gorsze wyniki, aniżeli ich
poszczególni członkowie działający samodzielnie, czy też grupa składająca się z osób
mniej zdolnych. Zjawisko to zwane jest The Apollo Syndrome i odkryte zostało przez
Meredith Belbin. Można je żartobliwie opisać jako: 1+1+1+1<4246.
Tak złe efekty, opisane wyżej, są wynikiem braku zrozumienia między członkami
zespołu. Nie są oni w stanie podjąć wspólnej decyzji, gdyż każdy chce przekonać resztę
do swojej opinii. Uczestnicy zespołu często nie mogą porozumieć się ze
współpracownikami, nie uznając swojej nieomylności, nie bacząc na opinie innych, przez
co w zespole panuje nieład.
Grupa jest jednak w stanie osiągnąć pożądane efekty, jednakże wymaga to
odpowiedniego doboru jej członków oraz właściwego kierownictwa zespołem.
Synchronizacja pracy, odpowiedni podział ról i obowiązków pozwolą na prawidłowe
funkcjonowanie zespołu.
Polska administracja próbuje wywołać efekt synergii, jednak nie zawsze z dobrym
skutkiem.

244
Griffin R.W., Podstawy zarządzania organizacjami, Warszawa 2005, s. 32.
245
Tamże.
246
Perechuda K. Stosik A., Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, Nr 5 Instytut Pracy i Spraw
Socjalnych, Warszawa 2005.
234
Wydaje się, że narzędziem, które pozwoli przejść do zaawansowanego efektu
synergii jest architektura korporacyjna (ang. Enterprise Architecture). W krajach takich
jak: Wielka Brytania, Kanada, Australia czy Szwajcaria zastosowanie tej koncepcji
pozwoliło przeprowadzić rzeczywistą transformację administracji publicznej.
Polska administracja nie składa się z odrębnych cząstek, które nie są ze sobą
powiązane. Wręcz przeciwnie. Wszystko łączy się w zespoloną całość, która musi
współpracować dla lepszych efektów.
Jeżeli pomiędzy pracownikami administracji (i nie tylko) występuje efekt synergii
to nasuwają się następujące wnioski:
• Pracownicy rozgraniczają związek między dzieleniem się wiedzą,
a osiągnięciem zysków biznesowych
• Zespoły formalne, bądź nieformalne posiadają moderatora
• Praktyka współpracy jest wkomponowana w codzienny rytm pracy247
Na początku wyznacza się cele, następnie przychodzi okres ich realizacji za
pomocą portfela projektów i programów a na końcu następuje badanie rezultatów
i efektywności działania (przed i po zmianie). Dzięki zastosowaniu takiego podejścia
możliwe będzie wywołanie efektu synergii w całej administracji publicznej - bo przecież
Państwo może być (a wręcz powinno być) rozpatrywane holistycznie - jako system
systemów. I wreszcie zniknie podejście resortowe - które negatywnie oddziaływało na
wszystkie aspekty funkcjonowania administracji, a także było jedną z głównych barier
informatyzacji. Czyli można przejść od słów do czynów za pomocą architektury
korporacyjnej. Wystarczy tylko chcieć.
Jednak czy ludzie pracujący w polskiej administracji chcą ze sobą
współpracować? Trudno na to pytanie odpowiedzieć, ponieważ z własnych doświadczeń
uważam, że ludzie tzw. „starej daty” nie są w stanie współpracować z innymi osobami
(młodszymi, bądź w ich wieku).Umieją pracować sami, bez niczyjej pomocy, bez
jakiejkolwiek kooperacji. Trudność sprawia im synchronizacja z kilkoma osobami.
Natomiast wśród ludzi młodych zauważyć można tendencję wzrostową jeśli chodzi o
efekt synergii. Łatwo im nawiązywać kontakty, wręcz lepiej im się pracuje, jeśli jest ktoś
obok, ktoś kto pomaga. Jeśli występuje kooperacja wyznaczone cele, zadania są zrobione
szybciej, z większym, lepszym efektem. Młodzi ludzie, może ze względu na wiek, łatwiej
synchronizują się z otoczeniem.
Efekt synergii zależy od bardzo wielu czynników. Według mnie do
najważniejszych zaliczyć można:

1. Wiek
2. Płeć
3. Poziom inteligencji
4. Status zawodowy

Jest jeszcze wiele czynników, które w większy, bądź mniejszy sposób będą
uwarunkowywały efekt synergii. Wszystko zależy od ludzi. Od ich chęci do współpracy.
Czynniki mogą tylko przyspieszyć, bądź opóźnić ten efekt. Mogą go również
uwarunkować w sposób ujemny, bądź dodatni.
Administracja publiczna ma to do siebie, że rządzi się swoimi prawami. Trudno
jest wpoić „jej” nowe zasady, idee, plany. Potrzeba efektu synergii w Polsce jest wielka.
Jeżeli dobrze wykorzystalibyśmy synergię w administracji przynosiłaby ona tylko zyski.

247
Probst G., Raub S., Rombardt K., Zarządzanie wiedza w organizacji, Kraków 2002, s. 21.
235
Mniejszym kosztem uzyskalibyśmy dużo więcej, zaoszczędzilibyśmy czas, pieniądze,
wysiłek ludzi.
Administracja publiczna to inaczej służba społeczeństwu. Ale żeby dobrze służyć,
praca powinna opierać się na kooperacji, do tego powinniśmy dołożyć.
Jedna z zasad organizacji i działania administracji publicznej, zasada koordynacji,
mówi: „Koordynacja w administracji publicznej sprowadza się do harmonizowania
działań różnych organów administracji i urzędów publicznych dla osiągnięcia
zamierzonych celów.” I te cele powinniśmy osiągnąć.
Jeśli polska administracja nadal będzie szła w tym kierunku może do urzędu, bądź
na pocztę będziemy szli z wielkim uśmiechem na twarzy, ponieważ będziemy pewni, że
kooperacja pracowników administracji pozwoli nam na szybkie załatwienie jakiejkolwiek
sprawy.
Kapitał ludzki w połączeniu ze wzrostem poziomu wiedzy w administracji
stwarza szanse uzyskania efektu synergii, który cały czas będzie wzrastał i miejmy
nadzieję, że nie będzie szedł w złym kierunku, tylko ciągle udoskonalał, aż w końcu nasza
administracja będzie na bardzo wysokim poziomie.

Bibliografia

Griffin R.W., Podstawy zarządzania organizacjami, Warszawa 2005


Perechuda K. Stosik A., Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, Nr 5 Instytut Pracy i Spraw
Socjalnych, Warszawa 2005
Probst G., Raub S., Rombardt K., Zarządzanie wiedza w organizacji, Kraków 2002

Justyna Skoczylas
Formy zgromadzeń publicznych – idee, cele, organizacja

Wstęp
Na wstępie pracy chciałabym zwrócić szczególnie uwagę na to, jak szerokie i
wymowne znaczenie posiada słowo „zgromadzenie publiczne”.
Jak sama nazwa wskazuje są to zgrupowania tworzone przez większą liczbę lub
grupę ludzi w różnego rodzaju celach i zamiarach. Mają one charakter publiczny co
oznacza że, odbywają się w miejscach publicznych, na otwartej przestrzeni która jest
dostępna dla nieokreślonych imiennie osób. Zgromadzenia występują najczęściej w takich
miejscach jak ulice miast, zakłady pracy czy miejsca wcześniej specjalnie do tego
wyznaczone. Zgromadzenia takie mogą mieć różny wymiar i charakter, a więc w
pierwszym rzędzie możemy wyróżnić zgromadzenia:

 społeczne,
 kulturowe,
 wyznaniowe,
 narodowościowe,
 poglądowe.

Najczęściej spotykanymi formami tychże zgromadzeń publicznych są


manifestacje, strajki, pochody czy parady.
Zgromadzenia publiczne odgrywały ważną rolę także w historii. W dzisiejszych
czasach, a zwłaszcza w obecnej dobie kryzysu społeczeństwo buntuje się i wyraża swoje
poglądy organizując różnego typu zgrupowania.
236
W kolejnych częściach mojej pracy będę starała się omówić czym jest
zgromadzenie oraz przedstawić jedną z podstawowych form zgromadzenia publicznego
którą jest manifestacja. Opiszę w jaki sposób jest organizowana oraz komu przysługuje
prawo do jej tworzenia.

Podstawowe wiadomości o zgromadzeniach publicznych


Pojęcie zgromadzeń publicznych definiuje Ustawa z dnia 5 lipca 1990 roku
Prawo o zgromadzeniach. Zgodnie z nią zgromadzeniem publicznym jest zgrupowanie co
najmniej piętnastu osób, zwołane w celu wspólnych obrad lub w celu wspólnego
wyrażenia stanowiska248. W świetle przepisów polskiej Konstytucji prawo do zgromadzeń
jest zaliczane do wolności o charakterze politycznym. Zostało umiejscowione w rozdziale
II Konstytucji pt. Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela.
Prawo do zgromadzeń określa Art. 57 Konstytucji RP, który mówi że: Każdemu
zapewnia się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich.
Ograniczenie tej wolności może określać ustawa249, oraz Art. 58 zgodnie z którym każdy
ma prawo do zrzeszania się. Ustęp 2 tego artykułu mówi że, zakazane są zgromadzenia
których cel i przeznaczenie są sprzeczne z Konstytucją lub ustawą. W takiej sytuacji o
odmowie rejestracji lub zakazie działania takiego zgrupowania decyduje sąd. Ustęp 3
artykułu 58 mówi że, rodzaje zrzeszeń które podlegają sądowej rejestracji, tryb tej
rejestracji oraz formy kontroli nad tymi zgromadzeniami określa ustawa.

Manifestacja

Pojęcie manifestacji
Manifestacja (z łacińskiego manifestatio – ujawnienie) określana jest również
jako demonstracja.
Jest to publiczne wystąpienie zbiorowe (np. zgromadzenie, pochód), które ma na
celu wyrażenie publicznej opinii, poparcia lub sympatii wobec czegoś lub przeciw
czemuś. Manifestacja polega na publicznym okazywaniu uczuć i postawy przez jednostkę
lub grupę. Demonstrując wyrażamy swoje poglądy i opinie. W państwach
demokratycznych jest to jedna z uznawanych form wyrażania stanowiska społecznego. W
Polsce organizację manifestacji gwarantuje Konstytucja RP, która zapewnia wolność
organizowania zgromadzeń o charakterze pokojowym.

Organizacja manifestacji
Kto ma prawo do organizowania manifestacji?
Zgodnie z Art. 3 Ustawy Prawo o zgromadzeniach, zgromadzenia mogą
organizować osoby posiadające pełną zdolność do czynności prawnych oraz osoby
prawne a także inne organizacje i grupy osób. W zgromadzeniach nie mogą brać udziału
osoby które posiadają przy sobie bron, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne
narzędzia.
Jeżeli zdarzy się tak ze, organizatorem manifestacji będzie osoba prawna lub
jednostka organizacyjna która nie posiada osobowości prawnej to musi zostać wybrana
osoba która będzie pełnić funkcje organizatora zgromadzenia. Zadaniem organizatora jest
występowanie w imieniu zgrupowania przy załatwianiu wszystkich spraw związanych z
manifestacja.

248
Ustawa z dnia 5 lipca 1990 roku Prawo o zgromadzeniach
249
Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku
237
Wymóg dotyczący posiadania pełnej zdolności do czynności prawnych dotyczy
organizatorów a nie uczestników manifestacji. W związku z tym wymogiem uczestnikami
manifestacji mogą być również osoby które nie ukończyły 18 roku życia.

Jak powinno wyglądać zawiadomienie o manifestacji?


Organ organizujący zgromadzenie publiczne jest zobowiązany powiadomić o tym
organ gminy właściwy dla miejsca organizacji manifestacji – wójta, burmistrza lub
prezydenta miasta. Organ gminy ma obowiązek powiadomić komendanta policji oraz
Ministerstwo Spraw Zagranicznych jeżeli zgromadzenie jest organizowane w pobliżu
przedstawicielstw dyplomatycznych i konsularnych, misji specjalnych i organizacji
międzynarodowych które korzystają z immunitetów i przywilejów dyplomatycznych
(Art.6 ust.2 Ustawy Prawo o zgromadzeniach).
Organ gminy powinien dostać zawiadomienie o zgromadzeniu nie później niż 3
dni przed data zgromadzenia a najwcześniej 30 dni przed tym terminem.
Zgodnie z Art.7 ust.2 Ustawy Prawo o zgromadzeniach zawiadomienie o
manifestacji powinno zawierać następujące dane:

 imię, nazwisko, datę urodzenia i adres organizatora, a jeżeli organizuje on


zgromadzenie w imieniu organizacji lub innej osoby prawnej to wymagany jest adres
tejże osoby prawnej lub organizacji
 cel, program a także język w jakim będą porozumiewać się uczestnicy
manifestacji
 miejsce, godzinę i datę rozpoczęcia oraz przewidywany czas trwania, liczbę
uczestników i jeżeli planuje się zmianę miejsca zgromadzenia to również plan trasy
którą przejdzie manifestacja
 określenie przez organizatora środków które zapewnią bezpieczeństwo
uczestnikom oraz środków które mają być dostarczone przez organ gminy

Zakaz organizowania zgromadzeń publicznych


Art.8 ustawy Prawo o zgromadzeniach mówi że organizacji zgromadzenia
zakazać może organ gminy jeżeli cel zgrupowania sprzeciwia się wymienionej ustawie
oraz narusza przepisy ustaw karnych a także w sytuacji gdy zgromadzenie może zagrażać
życiu lub zdrowiu ludzi i mieniu.
Organizator zgromadzenia powinien otrzymać decyzję o zakazie jej
organizowania w terminie 3 dni od dnia zawiadomienia i nie później niż na 24 godziny
przed rozpoczęciem planowanego zgromadzenia (Art.9 ust.1 Ustawy Prawo o
zgromadzeniach).
Przewodniczący manifestacji ma prawo odwołać się od wydanej decyzji w
terminie 3 dni od dnia jej otrzymania(Art.9 ust.2 Ustawy Prawo o zgromadzeniach).
Organizator może odwołać się do wojewody za pośrednictwem organu który wydał
decyzję o zakazie organizowania manifestacji. Jednak wniesienie odwołania nie powoduje
że decyzja zostanie wstrzymana. Po rozpatrzeniu odwołania wydana decyzja powinna
zostać doręczona w ciągu 3 dni od dnia otrzymania odwołania (Art.9 ust.4 Ustawy Prawo
o zgromadzeniach). Wojewoda może wydać decyzję która pozwoli na zorganizowanie
zgromadzenia lub też może zakazać jego organizacji. W przypadku zakazu organizator ma
prawo odwołać się do sądu administracyjnego. Skargę do sądu należy wnieść w ciągu 3
dni od dnia otrzymania decyzji. Sąd ma obowiązek wyznaczyć rozprawę w terminie 7 dni
od dnia otrzymania skargi.

Zakończenie
238
Prawo organizowania zgromadzeń publicznych gwarantuje przede wszystkim
ustawa z dnia 5 lipca 1990 roku Prawo o zgromadzeniach jak również Konstytucja RP z 2
kwietnia 1997 roku. Zgromadzenia publiczne mogą przybierać różnego rodzaju formy
jednak podstawową, najbardziej rozpowszechnioną i stosowaną formą jest manifestacja.
Praca ta zawiera wiele informacji na temat manifestacji. Można w niej znaleźć
odpowiedzi na takie pytania jak:

 czym jest manifestacja,


 kto ma prawo do jej organizowania,
 w jaki sposób przebiega procedura jej tworzenia?

W mojej pracy przedstawiłam również powody dla których może być ona
odwołana a także komu przysługuje prawo do wydania decyzji o zakazie organizowania
manifestacji.
Pracę tę napisałam o manifestacji dlatego że uważam iż jest to jedno z
najpowszechniejszych zgromadzeń publicznych nie tylko w Polsce ale także w wielu
innych krajach. Ludzie manifestując wyrażają swoje emocje, uczucia a także postawę
wobec czegoś co popierają lub chcą się czemuś sprzeciwić. W obecnych czasach coraz
więcej grup społecznych wyraża swoją postawę a także swoje poglądy w postaci
manifestacji. Organizują pochody, marsze oraz parady które przechodzą ulicami wielu
miast. Manifestacje mają najczęściej podłoże polityczne. Wynika to z niezadowolenia
społeczeństwa które organizuje manifestację w celu wpłynięcia na decyzje podejmowane
przez rządzących.
Wybrałam ten temat dlatego że interesuje mnie tematyka dotycząca zgromadzeń
publicznych a także cele dla których są one organizowane. Manifestacja jest dla mnie
zgromadzeniem które łączy ludzi w jednym celu i dzięki któremu mogą oni demonstrować
swoje niezadowolenie lub poparcie.

Literatura

 Bar M., Zgromadzenia publiczne – jak zorganizować manifestację?, Seria 3w


(„Warto wiedzieć więcej”)

Źródła prawa

 Ustawa z dnia 5 lipca 1990 roku Prawo o zgromadzeniach


 Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku

Renata Skubij
Wizerunek Policji w mediach

Czym jest wizerunek? Słownik Języka Polskiego podaje, że jest to własny i


subiektywny obraz rzeczy, zjawiska, osoby bądź sprawy. Składa się z elementów
materialnych, merytorycznych, ale również elementów emocjonalnych, symboli,
skojarzeń oraz własnych ocen i opinii. W języku potocznym wizerunku używa się na
określenie sposobu postrzegania konkretnej osoby lub grupy ludzi, często według utartych
schematów. Wizerunek nie jest stabilny, gdyż bardzo często ulega pogłębianiu i
wzmacnianiu, w przypadku kiedy obserwatorzy dostrzegają coraz to więcej nowych
239
części, lub rozpadowi, gdy poznane kolejne elementy będą sprzeczne ze sobą. Czasami
pomaga instytucji w realizacji założonych celów, czasami - wręcz przeciwnie - przyczynia
się do ich strat. Wizerunek jest kształtowany przez elementy wizualne takie jak: logo,
barwy firmy, ubiór pracowników oraz elementy nie wizualne, do których zaliczyć
możemy: rodzaj działalności i pozycję na rynku. Często wizerunek decyduje o naszej
subiektywnej ocenie i wpływa na stopień zaufania do danej instytucji.
Policja to jedna z państwowych instytucji dla której wizerunek jest lub powinien
być bardzo ważnym elementem ich pracy. Wpływa on na stopień zaufania, jaki budzą
wśród obywateli państwa. Wzbudza szacunek, przyczynia się do lepszego zrozumienia ich
działania. Jednakże zdarza się, że źle wykreowany może stać się przyczyną drwin i
niezrozumienia wśród społeczeństwa.
Policja jako organizacja miała bardzo trudny początek, bowiem utworzona na
mocy ustawy z dn. 6 kwietnia 1990 musiała zastąpić Milicje Obywatelską, która zostawiła
po sobie negatywne nastawienie społeczeństwa. Już sama zmiana nazwy pozwoliła w
jakimś stopniu odciąć się od przeszłości, ale nie było to jedyne przeobrażenie.
Zrezygnowali z obowiązujących w MO stopni wojskowych, zmienili umundurowania i
symbole umieszczone na pagonach mundurów, nowe oznakowanie komend,
komisariatów, posterunków i radiowozów miało na celu ostateczne odcięcie się od
wizerunku już istniejącego. Zmiany nie były tylko zewnętrzne, zauważalne były również
w szeregach policyjnych. Policja z organizacji, która spełniała funkcje represyjne, powoli
przeistoczyła się w instytucję skierowaną nie przeciwko obywatelom lecz służącą i
działającą dla nich. Oczywistym faktem jest to, iż bez społeczeństwa i ich opinii nie
możliwe jest stworzenie odpowiedniego wizerunku tejże organizacji.
Jednym z elementów wizerunku policji, na który „przeciętny” obywatel zwraca
uwagę jest logo, mundur, a także osoba wyznaczona do kontaktów z obywatelami,
mediami itp.
Oficjalnie służby nie mają swojego logo, które umożliwiałoby ich identyfikacje na
terenie całego kraju. Oczywiście istnieje system znaków po których możemy
jednoznacznie stwierdzić, iż mamy do czynienia z tą instytucja. Wymienić tu można
choćby biały napis POLICJA na ciemno niebieskim lub granatowym tle, umieszczony na
budynkach i radiowozach. Czy jest to znak firmowy? Przecież ani układ ani kolorystyka
nie jest zarezerwowana wyłącznie dla tego typu organizacji. Wiele komend wojewódzkich
przyjęło na swój znak rozpoznawczy gwiazdę, wzorując się na kształcie odznak
policyjnych. Nie są one jednak identyczne, gdyż każda jednostka ma swój pomysł. Tak
więc KWP w Lublinie za swój znak przyjęło ośmioramienna gwiazdę, na której w
główniej części umieszczony jest herb Lublina, a poniżej wstążka z nazwa miasta.
Natomiast znak KWP Rzeszów różni się już kilkoma elementami. Jak wyżej jest to
ośmioramienna gwiazda, która w górnej części ma napis Policja a Rzeszów w dolnej
wstążce.
To, że symbole komend wojewódzkich różnią się między sobą, wpływa dobrze na
wizerunek danej jednostki, gdyż jest ona rozpoznawana w danym województwie,
albowiem na danym obszarze zaczynają i kończą się ich kompetencje. Negatywnym
faktem jest to, iż istnieją w Polsce tereny, gdzie każda jednostka ma swój znak,
niezależnie od znaku komendy wojewódzkiej. W takim wypadku bardzo trudno mówić o
wizerunku. Należy pamiętać, że również dokumenty reprezentują daną instytucję na
zewnątrz.
Mundur jest najbardziej charakterystycznym elementem wizerunku policji. Nic
nie jest tak rozpoznawalne, ani odznaka, ani legitymacja służbowa w mniemaniu
społeczeństwa. Mimo iż wydawałaby się ta kwestia mało skomplikowana, pojawiają się tu
pewne problemy. Najistotniejszym jest różnorodność noszonych mundurów. Wiele osób
240
identyfikuje policję jako osoby ubrane w niebieskoszare mundur wyjściowy, gdy tylko
służba drogowa nosi takiego koloru „ubrania”, choć o innym kroju. „Zwykli” policjanci,
których spotykamy na co dzień, ubrani są w wygodne czarne mundury ćwiczebne, które
bardzo często kojarzone są z konwojentami lub ochroniarzami. Wywołuje to niekiedy w
społeczeństwie negatywne emocje, gdyż w mediach bardzo często nagłaśniane były
nadużycia tych ostatnich.
Badania przeprowadzone przez CBOS na zlecenie Komendy Głównej Policji
ukazują, że blisko 78% ankietowanych rozpoznają policjantów wśród innych
funkcjonariuszy innych służb. Pozostali przyznają się, iż mają z tym mały kłopot (17%).
Rozpoznawanie nie przynosiło niemal żadnego problemu mieszkańcom wsi i małych
miast.
Jak zauważa zastępca Biura Prewencji i Ruchu Drogowego KGP: „To policjanci w
mundurach w głównej mierze kształtują wizerunek policji. Ich zachowanie, sposób
przeprowadzania interwencji, reakcja na wydarzenia są bacznie obserwowane przez
obywateli, ocenianie i żywo komentowane. A każdą fuszerkę natychmiast nagłaśniają
media”250.
Coraz częściej zwraca się uwagę, by policjant reprezentujący daną jednostkę
ubrany był w mundur. Odchodząc jednocześnie od rzeczników prasowych,
wypowiadających się dla telewizji ubranych po cywilnemu. Mundur budzi w
społeczeństwie szacunek, bezpieczeństwo i zaufanie.
Najważniejszą jednak osobą, która tworzy wizerunek policji w mediach jest
Rzecznik Prasowy. Tylko 20% społeczeństwa czerpie swe wyobrażenie o policji na
podstawie własnych doświadczeń. Opinie blisko 80% Polaków na temat tej organizacji
kształtują wyłącznie media251. Więc bez problemu można wywnioskować, że w kreowaniu
wizerunku ważny, o ile nie najważniejszy, jest kontakt z mediami. Każdego dnia można
przeczytać w prasie, usłyszeć w radiu czy w telewizji o kolejnej akcji, porażce czy kronice
policyjnej. Dlatego też nie można w tym miejscu pominąć roli rzecznika
odpowiedzialnego za kontakty z dziennikarzami.
Bardzo często mówi się, że głównym zadaniem na tym stanowisku nie jest
komentowanie kolejnej nie udanej akcji, ale prowadzenie polityki informacyjnej w taki
sposób, by tego typu informacje nie ujrzały światła dziennego. Rzecznik Prasowy Policji
powinien informować dziennikarzy o każdym sukcesie instytucji, wyjątkowych
osiągnięciach pracowników, nowych inwestycjach i akcjach. Wszystkie te „nowinki”
powinny wyprzedzać znacznie krytykę i wzbudzać zainteresowanie lokalnej społeczności.
Policja ma utrudnione zadane jako instytucja finansowana z budżetu państwa,
gdyż środki, jakie przeznacza na promocję swojej działalności, są niewielkie, o ile nie
znikome. Dlatego też praca Rzecznika Prasowego jest niezmiernie ważną działalnością tej
dziedziny. Należałoby się zastanowić, kto i jak realizuje politykę swojej jednostki.
W komendzie wojewódzkiej w Lublinie pracuje zespół prasowy w składzie:
Rzecznik Lubelskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji, podinspektor Janusz
Wójtowicz, podkomendant Jacek Deptuś, młodszy aspirant Arkadiusz Arciszewski,
sierżant Renata Laszczka – Rusek, sierżant Anna Smarzak, którzy udzielają informacji o
sprawach bieżących, prowadzonych przez policje, a także udzielają pomocy jednostkom
terenowym w kontaktach z mediami, podczas prowadzenia trudnych dochodzeń lub
szczególnie nagłośnionych przez media. Bardzo dużym problemem jest fakt, iż w wielu
przypadkach funkcja rzecznika prasowego jest dodatkowym zajęciem, do którego

250
Cyt. za: Paciorkowski J., Prewencja inaczej, Policja 997 nr 5/2006, s.35
251
Por. Królikowska K., Wizerunek policji w świadomości społecznej. Raport z badania,
Warszawa 2005
241
oddelegowano policjanta. Przy czym osoba ta musi wykonywać swoje podstawowe
obowiązki.
Inną, niepokojącą kwestia, dotyczącą przygotowania policjantów do
wykonywania funkcji „reprezentanta jednostki”, jest fakt, iż niemalże prawie połowa osób
jest nie przygotowana do piastowania tej funkcji, a pozostali przeszli szkolenia resortowe,
które wprowadziły ich w tajniki tej pracy. Niepokojącym wydaje się fakt, iż osoby do
których jako pierwszych zgłaszają się dziennikarze, są tak słabo przygotowani. Z raportu
badania wizerunku Policji przez dziennikarzy wynika, że aż 25% dziennikarzy mających
codzienny kontakt z policją uznało, iż ta grupa zawodowa nie jest przygotowana do
udzielania wyjaśnień mediom. Szczególnie zwracano uwagę na takie mankamenty, jak
nieuprzejme traktowanie ze strony funkcjonariuszy, brak przedstawicieli policji innych niż
rzecznik mogących udzielać informacji, brak elementarnego przygotowania do
współpracy z mediami na miejscu zdarzenia. Ogólna ocena w współpracy z policją od 1
do 5 wyniosła 2,76.
Częstym rozwiązaniem jest utworzenie wydziału komunikacji społecznej, który
zajmowałby się budowaniem wizerunku medialnego, współpracą z samorządami i
partnerami policji tj. strażą pożarną, miejską, graniczną, szkołami, a także obsługą stron
internetowych oraz badaniem opinii publicznej. Utworzenie takiego wydziału
przyczyniłoby się do utworzenia spójnego wizerunku policji.
O ile na przełomie 2008/2009 służby prasowe Policji są już oceniane pozytywnie,
o tyle dla coraz lepszego postrzegania ogółu policjantów ważne jest profesjonalne
przygotowanie funkcjonariuszy różnych pionów i szczebli z zakresu komunikacji
społecznej by relacja policjant-dziennikarz była czysta i przyjemna.
Następnym elementem budowy wizerunku policji są strony internetowe. Nikt w
dzisiejszych czasach nie wyobraża sobie życia bez tej „skarbnicy wiedzy”. Bardzo często
szukając jakiś informacji, sięgamy do tegoż źródła, a niewyobrażalne jest, by nie posiadać
strony www, na której można przedstawić dowolna treść. Jeżeli chodzi o strony policyjne
napotykamy się na kolejne utrudnienia. Tak jak było w przypadku logo tak i teraz każda
jednostka ma swoją „inna” stronę. Jak zauważa Tomasz Jankowski, policji potrzebne jest
jej „Corporate Identity”, czyli zbiór zasad prezentowania instytucji zarówno w kontaktach
zewnętrznych jak i relacjach wewnętrznych. Jego podstawą jest logo i paleta kolorów –
elementy, które dzięki promocji i konsekwentnemu stosowaniu stają się powszechnie
identyfikowane.252
Jankowski stwierdza, że twórcom stron często brakuje fachowej wiedzy,
doświadczenia lub najzwyczajniej czasu na zajmowanie się strona www instytucji. Na
policyjnych stronach znajdziemy wiele nieaktualnych odnośników, mnóstwo
niepotrzebnej grafiki, która ładuje się zbyt długo i skutecznie odwraca uwagę od
zamieszczonych informacji. Powtarzającym się błędem jest brak wykwalifikowanych
osób do tworzenia stron, które prace nad nimi uważają za konieczność i wykonują przy
okazji innych zleceń służbowych. Choć system stron internetowych uległ poprawie w
ostatnich latach, to nadal jest to postrzegane jako hobby, a nie ważny kanał komunikacji
między organizacją a społeczeństwem.
W ostatnich latach rankingi popularności zdobywają seriale telewizyjne
pokazujące pracę policji. Wymienić tu można choćby „Oficer”, „W11. Wydział Śledczy”,
„Fala Zbrodni” czy „Kryminalni”, dlatego też warto się chwile zastanowić czy nie
wpływają one na wizerunek organizacji.

252
Por. Jankowski T., Kolorowy zawrót głowy, Policja 997 nr 6/2005, s.29
242
Większość widzów zdaje sobie sprawę, że prezentowana w serialach
rzeczywistość odbiega dalece od tej w której żyjemy253, dlatego też oglądając kolejny
odcinek podchodzą do niego z marginesem zaufania. Wiadome jest przecież, że
spektakularne akcje w W11. Wydziału Śledczego nie zdarzają się na co dzień, szybkie
śledztwa charakterystyczne dla Oficerów to tez w realnym świecie rzadkość. Cóż bardziej
może poprawić ich nadszarpnięty wizerunek w oczach społeczeństwa jak nie telewizyjny
świat. Jeżeli jednak nie uda się im tą drogą zdobyć zaufania to na pewno nie zaszkodzi im
produkcja w której policja stoi na straży prawa i broni społeczeństwa w każdej chwili.
Niezwykłe zainteresowanie owymi serialami można tłumaczyć tym, że obywatele
chcą widzieć tą organizacje jako skuteczną a policjantów jako profesjonalistów w swojej
dziedzinie, odmiennych w zupełności od tych których spotykają na co dzień. Z drugiej
jednak stronny, polski widz spragniony jest, po latach oglądania zachodnich produkcji
(np.: Policjanci z Maiami), filmów o Polakach, którzy są wynoszeni do rangi bohaterów.
Serial „W11 Wydział Śledczy” jest fenomenem ze względu na to, że występują
tam prawdziwi policjanci Komedy Wojewódzkiej Policji w Krakowie. Co może im
nadawać funkcje informacyjną lub edukacyjną, gdyż pokazuje dzień w pracy, uchyla
rąbka tajemnicy o tajnikach operacyjnych, obowiązujących procedurach, pokazuje
nowoczesne techniki kryminalistyczne a przede wszystkim uświadamia, iż za każde
przestępstwo sprawcy grozi kara.
A czy możliwe jest kreowanie wizerunku w radiu? Odpowiedz jest oczywista,
radio jak i inne nośniki informacji przyczyniają się do budowy wizerunku. Jest to nieco
trudniejsze gdyż spikerzy i zaproszeni goście mają tylko słowa, nie mogą niczego
pokazać, przedstawić. Muszą swoim głosem i intonacją, zaznaczyć, które informacje są
ważne, które przyjemne, błahe. Często w audycjach porannych w roli głównej występują
policjanci, którzy opowiadają o swojej pracy, nowo przyjętych zadaniach. Niemal w
każdej wypowiedzi usłyszeć może słuchacz, że policja za priorytet stawia sobie dobre
kontakty z obywatelami, wszystkimi możliwymi środkami będą starać się by zmniejszyć
przestępczość by nam - zwykłym ludziom żyło się lepiej.
Czy wszystkie wymienione tu elementy tworzą wizerunek policji taki jak by
chciała? Jako organizacja która powstała w tak trudnych czasach i na tak trudnych
korzeniach przez blisko 20 lat przeobraziła się w nowoczesną instytucję. Najlepszym
odzwierciedleniem jak postrzega ich społeczeństwo jest ankieta przeprowadzona przez
COBS:

253
Por. Królikowska K., dz. cyt.
243
Bardzo ważnym elementem w XXI wiekuj jest Public Relations, który jest
konsekwentnie wdrażany w działanie policji. To dzięki niemu możemy poznać
działalność tej organizacji, przybliżyć się do jej struktur. Mimo tego potrzebne jest wiele
pracy, by bezpowrotnie wykorzenić wizerunek policjanta – oprawcy lub nieudacznika.
Moim zdaniem, powinno się jeszcze większą uwagę zwrócić na cel do jakiego
zmierza policja w tworzeniu wizerunku, by w pewnym momencie osiągnięcia w tej
dziedzinie nie przeobraziły się w porażkę. Narzędzia i mechanizmy, których zastosowanie
przyczynią się do zmiany wizerunku powinny być z góry ustalone a techniki i zasoby
ludzkie powinny być wzorowane na największych korporacjach gdzie PR jest na
najwyższym poziomie.
Telewizja, radio i Internet to w dzisiejszych czasach źródła informacji, nie tylko o
Policji ale i o wszystkich instytucjach w kraju. I ważne jest to by organizacje te nie
pozostawały w opozycji z nimi, gdyż zwykli ludzie nie maja czasu, siły by dociekać czy
przedstawione informacje są czy nie są prawdziwe, po prostu przyjmują je do wiadomości
i tworzą sobie swój wizerunek, który nie zawsze jest zgodny z prawdą. Pamiętać trzeba
również, iż w wyobraźni młodego człowieka policjant kojarzony jest z osobą, która
ogranicza wolność i swobodę. Nie liczymy się z faktem, iż to właśnie on stoi na straży
bezpieczeństwa, dzięki któremu możemy swobodnie się rozwijać. W umyśle jednak
pozostają liczne dowcipy, żarty gdzie policja odgrywała główna role jako wiecznie
nieporadnych, niewykształconych ludzi.
Mam nadzieję, iż stosunek mediów do policji również się nieco poprawi, by
oprócz często nagłaśnianych nieudanych akcjach była mowa także o sukcesach naszych
Stróżów Prawa.

Bibliografia:

1. Jankowski T., Kolorowy zawrót głowy, Policja 997 nr 6/2005


2. Królikowska K., Wizerunek policji w świadomości społecznej. Raport z badania,
KGP, Warszawa 2005
3. Oblińska K., Wystąpienie publiczne jako instrument kreowania wizerunku policji,
Poznań 2003
4. Szwed- Piastrzeniewicz P., Rzecznik w mundurze, źródło: www.proto.pl
5. Komenda Główna Policji, Raport z badania oceny wizerunku Policji przez
dziennikarzy, Warszawa 2005
Strony www:
1. www.gazeta.policja.pl
2. www.proto.pl
3. www.kryminalni.onet.pl
4. www.w11.onet.pl
5. www.kwp.lublin.pl

Izabela Skublicka
Działalność Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Krośnie

Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Krośnie mieści się przy ulicy Piastowskiej
58 a dyrektorem jest Pani Jolanta Matys. Jego zadaniem jest realizacja zadań określonych
ustawą o pomocy społecznej oraz innymi ustawami stawiającymi sobie za cel ochronę
poziomu życia osób i rodzin po zapewnieniu odpowiednich środków. Tymi zadaniami są
244
zadania własne oraz zlecone gminie, lecz również od ponad 9 lat zadania powiatowego
centrum pomocy rodzinie254.
Głównym celem jaki Ośrodek realizuje, jest pomoc rodzinom oraz osobom w
przezwyciężaniu trudnych sytuacji życiowych, jeżeli nie są oni w stanie ich pokonać
wykorzystując własne środki oraz możliwości. Jest on realizowany poprzez:

• zabezpieczenie dla grup i osób podstawowych warunków do zaspokojenia


bytowych i zdrowotnych potrzeb, jeżeli nie mogą we własnym zakresie ich
zaspokoić;
• zmniejszenie następstw niedostatku spowodowanego stanem zdrowia,
wiekiem, sytuacją rodzinną, bezrobociem itd., przyznając i wypłacając
świadczenia, przewidziane ustawą o pomocy społecznej;
• stworzenie odpowiednich warunków i możliwości dla osób i rodzin – przede
wszystkim dla samotnych matek, bezdomnych oraz bezrobotnych –
pozbawionych zabezpieczenia socjalnego w wyniku zdarzenia losowego lub
sytuacji rodzinnej w celu zaspokojenia podstawowych potrzeb;
• aktywizację osób, które korzystają z pomocy społecznej oraz dążenie do
usamodzielnienia ich, przede wszystkim poprzez pracę socjalną, która jest
rozumiana jako działalność zawodowa, mającą na celu pomoc osobom i
rodzinom we wzmacnianiu zdolności do normalnego funkcjonowania w
społeczeństwie;
• zapobieganie wśród dzieci i młodzieży negatywnym zjawiskom społecznym;
• kooperowanie ze środowiskami lokalnymi oraz organizacjami
pozarządowymi255.

Zgodnie z Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej, pomoc społeczna


jest udzielana osobom i rodzinom z powodu: ubóstwa; sieroctwa; bezdomności;
bezrobocia; niepełnosprawności; długotrwałej lub ciężkiej choroby; przemocy w rodzinie;
potrzeby ochrony ofiar handlu ludźmi; potrzeby ochrony macierzyństwa lub
wielodzietności; bezradności w sprawach opiekuńczo-wychowawczych i prowadzenia
gospodarstwa domowego, zwłaszcza w rodzinach niepełnych lub wielodzietnych; braku
umiejętności w przystosowaniu do życia młodzieży opuszczającej całodobowe placówki
opiekuńczo-wychowawcze; trudności w integracji osób, które otrzymały status uchodźcy;
trudności w przystosowaniu do życia po zwolnieniu z zakładu karnego; alkoholizmu lub
narkomanii; zdarzenia losowego i sytuacji kryzysowej; klęski żywiołowej lub
ekologicznej256.
Według art. 8 tej samej ustawy, prawo do świadczeń pieniężnych przysługuje:
osobie samotnie gospodarującej, której dochód nie przekracza kwoty 477 zł, zwanej
„kryterium dochodowym osoby samotnie gospodarującej"; osobie w rodzinie, w której
dochód na osobę nie przekracza kwoty 351 zł, zwanej „kryterium dochodowym na osobę
w rodzinie"; rodzinie, której dochód nie przekracza sumy kwot kryterium dochodowego
na osobę w rodzinie, zwanej „kryterium dochodowym rodziny"257.

254
Za http://www.krosno.pl/pl/dla-mieszkancow/zdrowie-i-pomoc-spoleczna/miejski-osrodek-
pomocy-rodzinie/ z dnia 14.03.2009 r.
255
Za http://www.moprkrosno.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=73&Itemid=35 z
dnia 14.03.2008 r.
256
Art. 7 ustawy z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (DZ.U. Nr 64 poz. 593 z późn. zm.).
257
Art. 8, ibidem.
245
Formy pomocy społecznej możemy podzielić na pieniężne oraz niepieniężne.
Pierwsze z nich to: Zasiłek stały, zasiłek okresowy, zasiłek celowy i specjalny zasiłek
celowy, zasiłek i pożyczka na ekonomiczne usamodzielnienie, pomoc dla rodzin
zastępczych, pomoc na usamodzielnienie oraz kontynuowanie nauki, świadczenia
pieniężne na utrzymanie i pokrycie wydatków związanych z nauką języka polskiego dla
uchodźców. Natomiast drugie z nich to: praca socjalna; bilet kredytowany; składki na
ubezpieczenie zdrowotne; składki na ubezpieczenie społeczne; pomoc rzeczowa; w tym
na ekonomiczne usamodzielnienie; sprawienie pogrzebu; poradnictwo specjalistyczne;
interwencja kryzysowa; schronienie; posiłek; niezbędne ubranie; usługi opiekuńcze w
miejscu zamieszkania, w ośrodkach wsparcia oraz w rodzinnych domach pomocy,
specjalistyczne usługi opiekuńcze w miejscu zamieszkania oraz w ośrodkach wsparcia;
mieszkanie chronione; pobyt i usługi w domu pomocy społecznej; opieka i wychowanie w
rodzinie zastępczej i w placówce opiekuńczo-wychowawczej; pomoc w uzyskaniu
odpowiednich warunków mieszkaniowych, w tym w mieszkaniu chronionym, pomoc w
uzyskaniu zatrudnienia, pomoc na zagospodarowanie - w formie rzeczowej dla osób
usamodzielnianych; szkolenia, poradnictwo rodzinne i terapia rodzinna prowadzone przez
ośrodki adopcyjno-opiekuńcze258.
Do świadczeń najczęściej realizowanych przez Miejski Ośrodek Pomocy
Społecznej w Krośnie należą:
• zasiłek stały przysługujący osobie pełnoletniej samotnie gospodarującej lub
pozostającej w rodzinie, niezdolnej do pracy jeżeli jej dochód jest niższy od
kryterium dochodowego osoby samotnie gospodarującej lub jej dochód, jak
również dochód na osobę w rodzinie są niższe od kryterium dochodowego na
osobę w rodzinie. Kwota ta nie może być niższa niż 30 zł miesięcznie,
• zasiłek okresowy przysługuje ze względu na trwałą chorobę, bezrobocie,
niepełnosprawność osobie samotnie gospodarującej lub rodzinie, której dochód
jest niższy od kryterium dochodowego osoby samotnie gospodarującej lub niższy
od kryterium dochodowego rodziny. Minimalna wysokość tego zasiłku nie może
być niższa niż 20 zł miesięcznie;
• Zasiłek celowy i specjalny zasiłek celowy, który jest przyznawany osobie lub
rodzinie aby zaspokoić niezbędną potrzebę bytową, tj.: zakup żywności, opału,
leków, odzieży, kosztów pogrzebu, itp., lub w przypadku zdarzenia losowego,
klęski ekologicznej bądź żywiołowej,
• Ulgi opiekuńcze dla osób z zaburzeniami psychicznymi obejmujące pomoc w
zaspokajaniu codziennych potrzeb życiowych, tj,: sprzątanie, gotowanie, robienie
zakupów, itd.
• Pomoc w formie posiłków, która może być udzielana jako posiłek, świadczenie
pieniężne na zakup żywności oraz świadczenie rzeczowe w postaci produktów
żywnościowych259.

Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Krośnie pomaga grupie około 1800 osób
z ponad 1200 rodzin. Głównymi przyczynami korzystania przez mieszkańców Krosna z
pomocy w MOPŚ są ubóstwo, bezrobocie, długotrwała lub ciężka choroba,
niepełnosprawność, bezradność w sprawach opiekuńczo-wychowawczych, sytuacja
kryzysowa oraz alkoholizm. Inne przyczyny, które zmuszają mieszkańców do korzystania

258
Za http://www.moprkrosno.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=75&Itemid=62 z
dnia 14.03.2009 r.
259
Ibidem.
246
z pomocy to potrzeba ochrony macierzyństwa, bezdomność, przemoc w rodzinie oraz
trudności w przystosowaniu do życia po opuszczeniu zakładu karnego.
W Krośnie istnieją dwa Domy Pomocy Społecznej. Pierwszy z nich znajduje się
przy ul. Kletówki i posiada 25 miejsc dla osób starszych, które wymagają stałej opieki.
Drugi znajduje się przy ul. Żwirki i Wigury i posiada 84 miejsca. Reasumując, Krosno
dysponuje 109 miejscami dla osób potrzebujących stałej opieki. W przyszłości planowane
jest przekształcenie DPS przy ul. Kletówki na DPS wyłącznie dla osób z zaburzeniami
psychicznymi. Powodem tego kroku jest zapotrzebowanie lokalnej społeczności na taką
formę pomocy. Na przestrzeni lat liczba osób przyjętych do DPS w Krośnie waha się
między 10-35. Liczba osób oczekujących na przyjęcie z roku na rok rosła. W 1999 roku
było ich 19, a w 2003 73. Od 2004 liczba oczekujących zaczęła spadać.
Od 1 maja 2004 r. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Krośnie realizuje
zadania wynikające z ustawy z dnia 28 listopada 2003 r. o świadczeniach rodzinnych,
które dotychczas wypłacane były przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, Powiatowy
Urząd Pracy i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Liczba świadczeń na zasiłki rodzinne wyniosła pond 16300, co przełożyło się na
kwotę 730 000 zł. Miasto finansowało również dodatki do zasiłków rodzinnych z tytułu:
• narodzin dziecka,
• opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu wychowawczego,
• samotnego wychowania dziecka i utraty prawa do zasiłku dla bezrobotnych na
skutek upływu ustawowego okresu jego pobierania,
• samotnego wychowywania dziecka,
• kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego do 5. roku życia oraz
starszych, rozpoczęcia roku szkolnego,
• pokrycie kosztów związanych z zamieszkaniem w miejscowości, w której szkoła
się znajduje,
• pokrycie wydatków związanych z dojazdem do miejscowości, w której szkoła się
znajduje, zasiłki pielęgnacyjne,
• świadczenia pielęgnacyjne.

Największą grupę ludzi, które korzystają z dodatków do zasiłków rodzinnych,


stanowią osoby samotnie wychowujące dziecko. Tylko na tą grupę osób w Krośnie
przeznacza się kwotę ponad 1 200 000 zł.
Tak prezentują się kwoty jednostkowych świadczeń rodzinnych w Krośnie:
• Zasiłek rodzinny (1 dziecko – 43 zł, 2 dziecko – 43 zł, 3 dziecko – 53 zł, 4 i
kolejne dziecko – 66 zł)
• Dodatek z tytułu urodzenia dziecka – 1000 zł
• Dodatek z tytułu opieki nad dzieckiem w okresie korzystania z urlopu
wychowawczego – 400 zł, 505,80 zł w przypadku samotnej matki
• Dodatek z tytułu samotnego wychowania dziecka – 170 zł, 250 w przypadku
dziecka niepełnosprawnego
• Dodatek z tytułu kształcenia i rehabilitacji dziecka niepełnosprawnego (do 5 roku
życia - 50 zł, powyżej 5 roku życia - 70 zł)
• Dodatek z tytułu rozpoczęcia roku szkolnego – 90 zł
• Na pokrycie wydatków związanych z zamieszkaniem w miejscowości, w której
znajduje się szkoła – 80 zł
• Na pokrycie wydatków związanych z dojazdem do miejscowości, w której
znajduje się szkoła – 40 zł
• Zasiłek pielęgnacyjny – 144 zł
247
• Świadczenie opiekuńcze – 420 zł

Od 1 kwietnia 2005 roku MOPS w Krośnie realizuje zapis ustawy o dodatkach


mieszkaniowych. Dodatki mieszkaniowe wypłacane są od końca 1994 roku. Liczba
wypłaconych dodatków od roku 1998 stale maleje, a kwota wypłaconych dodatków rośnie
i przekracza obecnie 2 mln zł.
W Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej potencjalni klienci (indywidualni oraz
rodzinni) są poddawani diagnozie, czyli działalności, w którą angażuje się pracownika
oraz system kliencki w trakcie procesu pomocy. Gdy klient przychodzi do MOSP zostaje
poddany wstępnemu rozpoznaniu, które służy określeniu czy zgłosił się on do właściwej
placówki. Na tym etapie ważne jest, aby wybrać odpowiedni rodzaj pomocy do
problemów klienta. Gdy etap ten zostanie zakończony następuje kolejny, w którym
pracownik oraz klient ośrodka gromadzą informacje o obecnej sytuacji klienta. Te
informacje mają za zadanie ustalić cele usługi i plan działania mających do ich
osiągnięcia. W późniejszych etapach strategia pomocy może zostać zmieniona, jeśli
będzie to konieczne, więc klient jest cały czas analizowany, aby udzielana pomoc była
optymalna. Ważnym źródłem informacji mogą być członkowie rodziny oraz koledzy z
pracy klienta, jak i inne osoby, które z nim często przebywają. Na koniec współpracy
robiona jest analiza rezultatów pracy. Ważne jest tu także zaplanowanie dalszego
samodzielnego życia klienta. Chodzi o to by zmiany, które zaszły w trakcie pracy z
klientem nie zanikały. Istotą diagnozowania stanowi zbieranie danych.

Elżbieta Stec
Zmiana imion i nazwisk a stosunki międzyludzkie

Używanie różnych określeń dla zindywidualizowania osoby ludzkiej towarzyszy


człowiekowi od wieków260. Na ziemiach polskich imiona pojawiały się znacznie
wcześniej niż nazwiska. Początkowo używano obok imienia dodatków dla bliższego
określenia osoby. Dodatki te pochodziły m.in. od miejsca urodzenia, wykonywanego
zawodu lub właściwości fizycznych danej osoby. Nie były one jednak nazwiskami w
obecnym znaczeniu, ponieważ nie były dziedziczone, nie przechodziły na żonę i dzieci.
W literaturze przyjmuję się, że w Polsce nazwisko, w dzisiejszym rozumieniu,
poprzedzone jednym, dwoma lub nawet kilkoma imionami, zrodziło się dopiero na
przełomie XV i XVI wieku.
Zarówno nazwisko, jak i imię odgrywają w życiu każdego człowieka rolę
szczególną. Indywidualizują jednostkę ludzką, stanowią jeden z elementów decydujących
o jej odrębności i jako dobra osobiste podlegają ochronie.
Odgrywają one istotną rolę w życiu gospodarczym, będąc nazwą przedsiębiorcy
tj. w przypadku osób fizycznych, firmą, (czyli nazwą przedsiębiorcy) jest jej imię i
nazwisko.
Literatura definiuje „nazwisko” jako formalną, zewnętrzną, trwałą cechę
człowieka, która w połączeniu z imieniem oznacza identyczność, tożsamość. Pełni ono
współcześnie funkcję identyfikatora publicznego. Natomiast ma mniejsze zastosowanie w
stosunkach prywatnych. Natomiast imię podobnie jak i nazwisko indywidualizuje
człowieka, jest istotnym elementem jego tożsamości. Imię w przeciwieństwie do nazwiska
ma zastosowanie w stosunkach prywatnych.

260
Zob. M. Allerhand, Prawo imion, Lwów 1899.
248
Często jednak zdarza się tak, że nie jesteśmy zadowoleni z naszego imienia bądź
nazwiska bądź też mamy inne powody, dla których chcielibyśmy je zmienić.
Już po urodzeniu nasi rodzice nadają nam imię, które jest elementem naszej
tożsamości a nazwisko dziedziczymy z reguły po ojcu. Rodzice mają, bowiem swobodę w
wyborze imion.
Tak, więc jako małe, jeszcze nieświadome istoty ludzkie nie mamy wpływu na
wybór imienia przez naszych rodziców bądź opiekunów.
Prawo administracyjne pozwala nam dokonać zmiany naszego dotychczasowego
imienia i nazwiska. Przewiduje tu, bowiem pozytywne i negatywne przesłanki
uwzględniające ich zmianę.
Uważam, że szczególnie istotna jest tu zmiana nazwiska, gdyż zdarzają się
nazwiska o brzmieniu obraźliwym dla adresata, ośmieszające, trudne do wypowiedzenia
bądź też o brzmieniu niepolskim.
Często nazwiska tego typu mogą powodować ze stron innych osób a nawet
rówieśników szkolnych do niemiłych uwag, jak i również wzbudzać śmiech bądź robienia
różnego rodzaju żartów odnośnie nazwiska.
Uważam, ze szczególnie trudne jest to dla dzieci szkolnych, kiedy to w szkole
spotykają się z wieloma trudnościami, jak i nieprzyjemnościami zwłaszcza ze stron klas
wyższych.
Każdy z nas wie, że nikt nie czuję się dobrze w takim otoczeniu. Jednak nie tylko
dzieci mogą spotkać się z takim problemem. Nazwisko jako element naszej tożsamości
jest wykorzystywany nacodzień: jest naszą wizytówką, w pracy, bibliotece, banku,
urzędzie, gminie, poczcie lub korespondencji itp.
W przypadku korespondencji mamy do czynienia z kontaktem pośrednim, więc
mogą nas ominąć niemiłe, dokuczliwe uwagi. Natomiast w każdej innej sytuacji
bezpośredniej możemy czuć dyskomfort z powodu naszego mniej lub bardziej śmiesznego
nazwiska.
Podobnie jest w przypadku imion ośmieszających, nieprzyzwoitych czy tez w
formie zdrobniałej. Prawo nie definiuje pojęć „imię ośmieszające” czy „imię
nieprzyzwoite”.
Według Litwina imionami ośmieszającymi są przede wszystkim te imiona
staromodne, „wyszłe z obiegu”. A przecież dzisiejszy świat i młodzież chce być modna,
elegancka i co najważniejsze akceptowana przez swoje otoczenie. A jakże może to być
czasem trudne z powodu staromodnego imienia? Szczególnie młode dziewczynki, które
już od nastoletnich lat robią z siebie modelki, dbają o figurę, ubierają się na styl gwiazd
Hollywood. A wszystko po to, żeby podobać się nie tylko sobie, ale przede wszystkim
chłopcom. Dla nich to swojego rodzaju konkurencja, która będzie lepiej ubrana,
pomalowana, która będzie miał modniejsze, bardziej znane czy popularne imię lub
nazwisko.
Imionami ośmieszającymi według Litwina będą i takie, które stały się wyrazem
pospolitym o negatywnym zabarwieniu, (np. Alfons) czy imię, które nabiera znamion
śmieszności w połączeniu natomiast z nazwiskiem (np. Napoleon Knypek).
Litwin imiona nieprzyzwoite nazywa imiona obrażające dobre obyczaje261.
Myślę, że skoro prawo administracyjne przewiduje możliwość zmiany imienia i
nazwiska to, czemu z niej nie skorzystać? Czemu nie chcieć pozbyć się dyskomfortu
spowodowanego niemiłymi kpinami wywołanymi śmiesznym nazwiskiem? Pamiętajmy
jednak, ze to w naszej inicjatywie leży interes o zmianie nazwiska lub imienia, gdyż organ
nie jest uprawniony do dokonania takiej zmiany bez wniosku zainteresowanych. Taki

261
J. Litwin, Prawo o aktach stanu cywilnego z komentarzem, Łódź 1949 r.
249
wniosek powinien być skierowany do organu właściwego, którym w kraju jest starosta
właściwy ze względu na miejsce zamieszkania wnioskodawcy. W przypadku braku
takiego miejsca – Prezydent m. st. Warszawy. Jeżeli wnioskodawca zamieszkuje za
granicą podanie składa się za pośrednictwem konsula Rzeczpospolitej polskiej.
Do wystąpienia z wnioskiem o zmianę imienia lub nazwiska legitymowana jest
osoba pełnoletnia działająca we własnym imieniu lub przedstawiciel ustawowy
małoletniego. W przypadku, gdy dziecko ukończyło 14 lat potrzebna jest również jego
zgoda.
Do wcześniej wspomnianych pozytywnych przesłanek umożliwiających zmianę
imienia lub nazwiska zalicza się:
1) Nazwisko ośmieszające,- wiąże się z określoną formą gramatyczną nazwiska,
nadającą mu ujemne znaczenie. Do tego typu nazwisk zalicza się te, które
wywołują śmieszne skojarzenia lub są przedmiotem uwag i kpin. Przykładowo są
to nazwiska utworzone z nazw przedmiotów, zwierząt, owadów, roślin lub nazw
części organizmu, np. Osioł, Krzak, Kiszka. Gdy nazwiska utworzone są z
wyrazów mających ujemne znaczenie np. Lichota, Śmieciuch. Również gdy
nazwiska utworzone są z niektórych przymiotników np. Chudy, Pusty, Ciemny.
2) O brzmieniu niepolskim,- w latach 50 miała zupełnie inne znaczenie niż obecnie.
Ustawodawca stara się ułatwić Polakom powrót do polskiego nazwiska. Obecnie
prawo do używania imienia lub nazwiska w brzmieniu ojczystym jest
konstytutywnie chronione.
3) Posiadające formę imienia,- ustawodawca wprowadza tą przesłankę w celu
ułatwienia identyfikacji obywatela, wówczas, gdy nie wiemy co jest imieniem a
co nazwiskiem, np. Marek Krzysztof, Maciej Jurek, czy też Krzysztof Katarzyna.
4) Jeżeli wnioskodawca pragnie zmienić swoje nazwisko na nazwisko, którego
używa od wielu lat- ułatwia ową zmianę ludziom, którzy w czasie wojny
przybierali nowe nazwiska lub pseudonimy i pod takimi byli znani i
identyfikowani.
Przesłanki negatywne mają miejsce, gdy wniosek o zmianę imienia lub nazwiska
nie został uwzględniony, gdy:
1) Gdy zachodzi uwzględniona obawa, że wnioskodawca ubiega się o zmianę
nazwiska w zamiarze ułatwienia sobie działalności przestępczej lub uchylenia się
od odpowiedzialności cywilnej lub karnej.
2) Wnioskodawca ubiega się o zmianę nazwiska na nazwisko historyczne,
wsławiane na polu kultury i nauki, działalności politycznej, społecznej albo
wojskowej, chyba że posiada członków rodziny o tym samym nazwisku lub jest
powszechnie znany pod tym nazwiskiem.

Głównym inicjatorem zmiany nazwiska, które rozciąga się na małoletnich są


rodzice. W przypadku zmiany dotyczącej jednego rodzica, przejście nowego nazwiska na
dzieci musi mieć zgodę drugiego z rodziców. Chyba, że nie żyje, nie ma zdolności do
czynności prawnych bądź pozbawiona jest władzy rodzicielskiej. W przypadku braku
porozumienia między rodzicami, każde z nich może zwrócić się do sądu opiekuńczego o
rozstrzygnięcie.
Organ administracyjny daje wnioskodawcom dużą swobodę w nadawaniu dla
dzieci imion, pozwalając nawet na tworzenie neologizmów czy nadanie dzieciom imion
obcojęzycznych, z tym, że obowiązuje tutaj polska pisownia. Domaganie się zapisania w
akcie urodzenia dziecka nadanego mu imienia w pisowni obcej jest sprzeczne z zasadą, że
językiem państwowym, w którym sporządza się w Polsce akty urzędowe i prowadzi
rejestry, jest język polski.
250
W wyborze imienia dla dziecka rodzice ograniczeni zostają jedynie w zakresie
uregulowań ustawy z 29 września 1986 r. „Prawo o aktach stanu cywilnego” (tekst jedn.
Dz. U. z 2004 r. nr 161, poz. 1688 z późn.zm.) przepisy tej ustawy zabraniają wyboru dla
dziecka więcej niż dwóch imion oraz imienia takiego, które nie pozwala odróżnić płci
dziecka. Od tej zasady istnieje jeden wyjątek pozwalający dziecku płci męskiej nadać
żeńskie imię Maria – ale jedynie łącznie z drugim imieniem wyraźnie męskim.
Z kolei zasada wyboru tylko dwóch imion jest odpowiednikiem zasady
ograniczenia liczby członów nazwiska do dwóch i ma na celu zapobieganie ich zbędnemu
mnożeniu oraz trudnościom w ich dokumentowaniu.
Zmiana nazwiska nastąpić może również na skutek zawarcia związku
małżeńskiego, przy czym zgodnie z zasadą równouprawnienia małżonków – dotyczyć to
może obojga małżonków. Żona przez oświadczenie złożone przy zawarciu małżeństwa
zachować swoje dotychczasowe nazwisko albo dodać do niego nazwisko męża; może
również przybrać nazwisko męża. Jeżeli żona zachowuje swoje dotychczasowe nazwisko,
mąż może przez oświadczenie złożone przy zawarciu małżeństwa dodać do swojego
nazwiska nazwisko żony; może również przybrać nazwisko żony.
Przedstawiony przeze mnie tryb, sposoby zmiany imienia i nazwiska oraz
przesłanki uwzględniające ich zmianę powinny być zrozumiałe dla odbiorcy.
Ośmielam się zachęcić osoby mające nazwiska zaliczające się do którejś z grup
wymienionych przeze mnie do jego zmiany.
Uważam, że jest to dobre rozwiązanie zwłaszcza jeszcze w fazie wczesnej, kiedy
nie jesteśmy znani przez otoczenie. Pozwoli nam to uniknąć kpin, śmiechów, żartów oraz
nieprzyjemności od innych osób.

Bibliografia

1. Allerhand M., „Prawo imion”, Lwów 1899 r.


2. Głodych K., „Administracyjna zmiana imion i nazwisk”, Wyd. 2, stan prawny na
31 maja 2005 r., PTH „TECHNIKA”, Gliwice 2005
3. Litwin J., Prawo o aktach stanu cywilnego z komentarzem, Łódź 1949 r.
4. Ruczkowski P., :Ustawa o zmianie imion i nazwisk” Komentarz, WSEiP Kielce
2008 r.
5. Sługocki J. „Prawo administracyjne materialne” - wybrane zagadnienia,
Wydawnictwo KPSW, Bydgoszcz 2005 r.

Elżbieta Stec
7astawienie administracji wobec legalnych i nielegalnych imigrantów w Stanach
Zjednoczonych Ameryki

Chciałabym opisać nastawienie administracji wobec legalnych i nielegalnych


imigrantów w Stanach Zjednoczonych a w szczególności na przykładzie miasta Nowy
Jork. Oprę się na własnym doświadczeniu gdyż spędziłam dwa lata w USA jako imigrant.
Na początku mojej pracy chciałabym wyjaśnić pojecie imigracji. Imigracja to
napływ ludności obcej, osiedlającej się na stale w jakimś kraju. Imigranci przybywają do
USA głównie z przyczyn zarobkowych. Byli i są potrzebni dla rozwijającego się
amerykańskiego przemysłu. Bez imigrantów niemożliwy by był rozkwit Ameryki..
Właśnie możliwość podjęcia lepiej płatnej pracy była główną przyczyną takiej fali
imigracyjnej.

251
Przekonałam się, ze w USA jest dużo łatwiej, ze nie ma tyle „papierkowej
roboty”. Początkowo pracowałam w restauracji, która zatrudniała 300 osób. Aby dostać
tam prace wymagano ode mnie jedynie numer social security. Spełniając ten jedyny
warunek otrzymałam prace w renomowanej restauracji na Manhattanie bez żadnych
dodatkowych formalności typu: podanie o prace czy cv. Większością zatrudnionych byli
imigranci z rożnych stron świata. Podczas pracy nie zauważyłam żadnych kontroli ze
strony administracji chodzi mi o to, że, jeśli osoba nie posiadała numeru social security,
bo była nielegalnie, mogła pracować na numer znajomego czy krewnego. Było to
dopuszczalne, żaden urząd tego nie sprawdzał czy osoba pracująca to rzeczywiście ta
sama osoba z numerem social security. Dzięki temu, że wymagania pracodawcy w tej
branży nie były zbyt wysokie łatwo było dostać tam prace.
Prawo amerykańskie zabrania osobom przybywającym jako turyści przekraczać
termin uzyskany przy wjeździe przez urzędnika imigracyjnego. Jednak realia są inne,
wiele ludzi pozostaje dłużej niż wyznaczony termin. W ten sposób ludzie staja się
nielegalnymi imigrantami, jak wiemy jest ich ok. 12 mln w USA. Część osób przedłuża
pobyt wysyłając odpowiedni wniosek do władz imigracyjnych. Później dostają odpowiedz
negatywną lub pozytywną. W związku z tym, że w Nowym Jorku występuje bardzo duże
zróżnicowanie rasowe, wiele narodowości ma swoją dzielnice gdzie są banki, poczty,
sklepy i można w swoim języku ojczystym załatwiać wszystkie sprawy. Imigranci bez
względu na status mogą zakładać konta bankowe gdzie mogą wpłacać swoje pieniądze,
dokonywać przelewów. Kolejnym udogodnieniem dla imigrantów jest to, ze mogą
zawrzeć umowę z operatorem telefonii sieci komórkowych nie przedstawiając
dokumentów tupu zaświadczenie o zarobkach. Mogą zawierać związek małżeński. Moi
znajomi będąc nielegalnie zawarli związek małżeński w Nowym Jorku, wypełniając
jedynie formularz. Poszło to sprawnie i szybko. Na miejscu w urzędzie nikogo nie
interesowało, jaki jest ich status. Imigranci chcący uczyć się języka angielskiego mogą na
miejscu w szkole językowej otrzymać pomoc w języku ojczystym, ponieważ są
zatrudnieni konsultanci z rożnych stron świata. Wszelkie sprawy organizacyjne idą
szybko, a pracownicy administracyjni są bardzo życzliwi. Imigranci mogą wyrobić prawo
jazdy po warunkiem, że maja numer social security. Mogę podać autentyczny przykład z
Chicago, tam prawo jazdy kosztuje 10 $ i po zdanym egzaminie w przeciągu dwóch
godzin dokument prawa jazdy dostaje się do ręki, omijając w ten sposób zbędne etapy
biurokracji jak to jest w innych krajach. Nielegalni imigranci szukają sposobu, aby się
zalegalizować, poprzez zawarcie związku małżeńskiego z obywatelem. Ciekawe jest to,
ze osoba, która np. piec lat przebywała i pracowała nielegalnie bez żadnych przeszkód
uzyskuje po jakimś czasie obywatelstwo regulując jedynie zalegle podatki. Imigranci
mogą uzyskać wszelka pomoc w konsulacie bez względu na status imigracyjny. Imigrant,
który legalnie pracuje lub uczy się ma szanse na zieloną kartę a później na obywatelstwo.
Istnieją negatywne strony bycia nielegalnym imigrantem po pierwsze dokonuje się
przestępstwa łamiąc prawo a po drugie osoba nielegalna np. z Polski, jeżeli opuści Stany
Zjednoczone, niema już szansy powrotu. Konsekwencją ponownej próby wjazdu może
być deportacja.
Według mnie nastawienie administracji wobec nielegalnych imigrantów nie jest
surowe pomijając przypadki deportacji. Ci ludzie żyją tam swobodnie, maja prace i
pozostałe „przywileje”, które opisałam powyżej. Wobec legalnych imigrantów jest jeszcze
lepsze, bowiem oni posiadają zielone karty lub maja obywatelstwo.
Według mnie nastawienie administracji wobec ludzi tam przybywających może
być wzorem do naśladowania, ponieważ stwarza godziwe warunki do spełnienia
podstawowych potrzeb człowieka. Dzięki temu Stany Zjednoczone cieszą się bardzo dużą
emigracją ludzi z obcych krajów.
252
Obecnie administracja amerykańska zajmuje się sprawami związanymi z
kryzysem gospodarczym i sprawa nowej ustawy imigracyjnej została odłożona na później,
cały czas zadawane jest jednak pytanie, co zrobić z ok. 12 milionami nielegalnych. W
przyszłości się to wyjaśni tak jak sprawa ze zniesieniem wiz dla Polaków. Może za kilka
lat Ameryka będzie otwarta dla wszystkich.

LITERATURA:

Słownik wyrazów obcych i zwrotów obcojęzycznych. Władysław Kopaliński, Warszawa,


str. 224

Grzegorz Stępień
Socjalizacja młodego urzędnika

Urzędnik - tym pojęciem określa się osobę pracującą bądź też pełniącą określoną
funkcję w administracji publicznej. Pracownikiem administracji publicznej w polskim
prawodawstwie może być osoba która jest obywatelem polskim, ukończyła 18 lat, cieszy
się dobrą opinią i nie była karana. Ponadto urzędnik musi posiadać co najmniej
wykształcenie średnie oraz określone kompetencje niezbędne do wykonywania
powierzonej mu pracy.262 Dodatkowo od urzędników wymaga się otwartości, znajomości
języków obcych, programów komputerowych, jak również umiejętności pracy w zespole.
Do podstawowych zadań urzędnika należy: przestrzeganie prawa, zachowanie
tajemnicy państwowej o ile jest on takową objęty, wykonywanie obowiązków
powierzonych mu przez przełożonego oraz innych zadań znajdujących się w
kompetencjach danego urzędu. Ponadto do jego kompetencji należy przyjmowanie
uprzejmej oraz życzliwej postawy w stosunku do obsługiwanego petenta, tego właśnie
jakby się mogło wydawać najczęściej brakuje polskim urzędnikom. 263
Dokładne wyliczenie obowiązków urzędnika zawiera Art. 24 Ustawy dnia 21
listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych który pozwolę sobie zacytować:
„Art. 24. 1. Do podstawowych obowiązków pracownika samorządowego należy dbałość o
wykonywanie zadań publicznych oraz o środki publiczne, z uwzględnieniem interesu
publicznego oraz indywidualnych interesów obywateli.
2. Do obowiązków pracownika samorządowego należy w szczególności:
1) przestrzeganie Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej i innych przepisów prawa;
2) wykonywanie zadań sumiennie, sprawnie i bezstronnie;
3) udzielanie informacji organom, instytucjom i osobom fizycznym oraz udostępnianie
dokumentów znajdujących się w posiadaniu jednostki, w której pracownik jest
zatrudniony, jeżeli prawo tego nie zabrania;
4) dochowanie tajemnicy ustawowo chronionej;
5) zachowanie uprzejmości i życzliwości w kontaktach z obywatelami, zwierzchnikami,
podwładnymi oraz współpracownikami;
6) zachowanie się z godnością w miejscu pracy i poza nim;
7) stałe podnoszenie umiejętności i kwalifikacji zawodowych.”264

262
Encyklopedia Popularna PW, Warszawa 2006, hasło : Urzędnik
263
www.wikipedia.org.pl
264
http://www.abc.com.pl/serwis/du/2008/1458.htm
253
Młody człowiek zostając urzędnikiem wkracza de facto do nowego środowiska
społecznego które poprzez układ stosunków i interakcji w nim panujący będzie miało
istotny wpływ na ja jego dalszą socjalizację.265 Człowiek socjalizuje się przez całe swoje
życie a sama socjalizacja polega na przyjmowaniu wzorców zachowań oraz norm
panujących i obowiązujących w danym środowisku.
Socjalizacja dotyczy również nabywania określonych umiejętności oraz
kształtowania naszej osobowości. Do głównych czynników socjalizacyjnych zaliczymy –
rodzinę, pracę, grupę wiekową, szkołę, religię oraz mass media.
Sam proces socjalizacji zależy od stosowanych w jej ramach metod do których
zaliczyć możemy; bezpośrednie instrukcje, nagrody i kary, naśladownictwo,
eksperymentowanie, odgrywanie ról oraz interakcję.266
W mojej pracy skupię się na młodym człowieku właśnie rozpoczynającym swoją
karierą w urzędzie administracji publicznej oraz na czynnikach wywołujących u niego
przybranie określonych postaw.
W momencie zatrudnienia danej osoby w administracji publicznej występują u
niej tzw. procesy przystosowawcze nazywane także adaptacyjnymi które polegają na :

• reorientacji psychologicznej – czyli głównie na uczeniu się nowych wzorców


zachowań, systemów wartości oraz kryteriów ocen
• tolerancji – rozumianej jako tolerowanie zachowań, często bez pochwalania ich i
chęci przyjmowania ich wzorców
• akomodacji – czyli metody ustępstwa przyjmowania podstawowych systemów
wartości i wzorów zachowań panujących w danym środowisku jako własnych
• asymilacji- odrzuceniu wszystkich swoich dotychczasowych wartości i wzorów,
zastąpienie ich nowymi w całym zakresie267

Skuteczność i wpływ socjalizacji na danego człowieka zależy również od kilku


istotnych czynników:

• Okresu zatrudnienia- jeżeli dany urzędnik będzie pracował w urzędzie przez


dłuższy okres czasu socjalizacja wywrze na nim większy wpływ aniżeli poprzez
pracę w niej krótkotrwałą bądź też przypadkową. Krótkotrwały kontakt może
wystąpić na przykład podczas odbywania praktyk studenckich w urzędzie
administracji publicznej.
• Więzi koleżeńskich i formalnych -w momencie wytworzenia się więzi przyjaźni
pomiędzy pracownikami danego urzędu wpływ socjalizacji na osobę nowo
zatrudnioną może mieć szerszy i głębszy wymiar- ponieważ najchętniej
przejmujemy wzorce zachowań od osób które darzymy sympatią bądź też od ludzi
posiadających wyraźny autorytet w danej grupie.
• Podatności młodego człowieka na wpływ danej grupy- najbardziej podatne na
wpływ innych są właśnie osoby młode w wieku od 19-35 lat u których wg Erika
Eriksona potrzeba nawiązywania związków z innymi ludźmi w tym okresie jest
najwyższa. Wynika to z chęci posiadania uczucia bezpieczeństwa (w tym także

265
K. Leśniak- Moczuk i E. Moczuk, Podstawy socjologii i psychologii społecznej, Przemyśl –
Rzeszów 2002r., s.146-147.
266
Oxford 2005 wielka encyklopedia świata tom 13, Warszawa 2005r.,s. 268, hasło : socjalizacja
267
K. Leśniak- Moczuk i E. Moczuk, Podstawy socjologii i psychologii społecznej, Przemyśl –
Rzeszów 2002r., s.163.
254
finansowego) oraz przynależności do określonej grupy – w tym wypadku do
grupy osób pracujących w administracji publicznej.268

Ogół tych czynników tworzy często u młodej osoby postawę konformistyczną,


czyli bardzo podatną na oddziaływanie ze strony innych osób.
Naturalnym jest, że forma przystosowawcza zależy indywidualnie od każdej
jednostki ale należy zauważyć iż młody człowiek zatrudniony w nowym dla siebie
miejscu często przybiera tę właśnie postawę - chcąc tym samym „nie rzucać się w oczy”.
Tej biernej postawy nauczył się jeszcze we wczesnym stadium swojego rozwoju.
Każdy wie że w momencie gdy nauczycielka w szkole lub wykładowca na
wyższej uczelni zadaje jakiekolwiek pytanie większość osób chowa głowę pod siebie i
woli się nie wychylać.
Właśnie takie zachowanie cechuje młodych pracowników jeszcze niepewnych
oraz bojących się o swoją przyszłość. Nie inaczej zachowa się młody urzędnik który
będąc w nowym środowisku woli często nawet wbrew sobie i swoim przekonaniom pójść
na łatwiznę i nie wychylać się. Często taka zasada jest niepisanym dobrym zwyczajem
panującym w danym urzędzie.
Nie tylko obyczaje ale i zachowanie innych pracowników ma decydujący wpływ
na postawę danego urzędnika, ponieważ wyrobi w nim nawyk stosowania się do
określonych przepisów obowiązujących w administracji publicznej. Oczywiście o ile w
danym urzędzie przepisy są przestrzegane .
Z własnego doświadczenia wiem (praktyka studencka w urzędzie) iż
przyjmowanie zachowań i postaw podobnych do tych jakie przyjmują osoby pracujące
tam przez dłuższy okres czasu jest wręcz powszechne.
Chodzi mi o to, że jeżeli dana grupa ciężko pracuje, to nie wypada
jakiemukolwiek jej członkowi „obijać się”.
Natomiast jeżeli większość urzędników przychodzi do pracy tylko po to aby
odsiedzieć swoje 8 godzin praktycznie nic nie robiąc i wziąć za to pensję. Wówczas
młody pracownik nawet najbardziej skory do pracy i chętny do jak najlepszego
wykonywania swoich obowiązków po pewnym czasie przyjmie podobną postawę.
Wynika to z chęci identyfikacji z grupą – gdyż nikt nie chce być nie lubiany, lub czuć się
odrzucony w danej społeczności.
Podobnie sprawa się ma z organizowaniem przez urząd szkoleń oraz innych kursów
dokształcających dla swoich pracowników. Jeżeli młody urzędnik zauważy brak chęci do
nauki nowych rzeczy u swoich kolegów z pracy sam nie chcąc się wychylać przyjmie
podobną postawę, choć oczywiście należy to do jego obowiązków.
Decydujący wpływ na socjalizację może mieć także charakter i struktura urzędu w
jakim zatrudniony jest młody człowiek.
W momencie gdy znajduje on prace w nowym, dynamicznym, prężnym i dobrze
zarządzanym zespole w ramach administracji publicznej.
Będzie on entuzjastycznie podchodził do powierzonych mu zadań i obowiązków.
Natomiast jeżeli trafi do tzw. stereotypowego urzędu w którym powiedzmy głównym
celem „pani Halinki” jest przysłowiowe odbębnienie swojej pracy niejako zgodnie z PRL-
owską tezą „Czy się stoi czy się leży tysiąc złotych się należy”. Wówczas młody człowiek
może przyjąć postawę bierną oraz de facto obojętną wobec powierzonej mu pracy.
Dlatego też ważne jest aby młody urzędnik przyjął postawę asertywną która
pozwoli mu na szczere wyrażanie swoich myśli, poglądów i wartości. Pozwoli ponadto
zbudować wizerunek współczesnego urzędnika który w sytuacji konfliktowej zawsze

268
Idem, s.60-63
255
będzie dążył do kompromisu, będzie profesjonalistą w swym fachu, jak również będzie
pracował dla swojej społeczności lokalnej najlepiej jak potrafi.269
Każdy człowiek przebywając w nowym miejscu pragnie być akceptowanym, tak
samo młody urzędnik przejdzie swoistą socjalizację ze strony nowego środowiska czego
wynikiem będzie włożenie przez niego rodzaju maski w której zawarte będą jego nowe
zachowania i umiejętności.
Mając to wszystko na uwadze należy pamiętać że niekiedy opieszałość
urzędników wobec petentów nie jest z ich strony złośliwością a jedynie przyjęciem
odpowiedniej „roli” i postawy wobec swoich urzędniczych kolegów.
Osoba socjalizuje się przez całe życie pozostaje więc mieć nadzieję że w
obecnych czasach przysłowiowe „panie Halinki” odejdą na zasłużoną emeryturę a ich
miejsce zajmą prężnie działające zespoły młodych, ambitnych ludzi dla których praca jest
czymś więcej jak tylko miejscem spotkań.
Już teraz wiadomo że wymiana pokoleniowa w urzędach potrwa długo należy
jednak pamiętać że „każdy pracownik – jeśli tylko jest wyposażony w odpowiednie
narzędzia i wsparcie może zostać liderem i w istotny sposób przyczyniać się do sukcesów
organizacji”.270
Stwierdzenie to odnosi się także do młodych urzędników – którzy jeżeli posiadają
wystarczająco dużo charyzmy mogą mieć istotny wpływ na sytuację w urzędzie.

ŹRÓDŁA

• „Urzędnik w administracji publicznej”, B. Sprengel i A. Strzelecki, Włocławek


2005
• „Podstawy socjologii i psychologii społecznej”, K. Leśniak-Moczuk i E. Moczuk,
Przemyśl – Rzeszów 2002r.
• www.wikipedia.org
• „Oxford 2005 wielka encyklopedia świata tom 13, Warszawa 2005r.
• Ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych, (Dz. U. z
dnia 18 grudnia 2008 r.)
• „Encyklopedia Popularna PWN”, Warszawa 2006

Patrycja Suchy
Relacje między urzędnikami a klientami oraz ich prawa i obowiązki

Tematem mojej pracy są stosunki interpersonalne między urzędnikami a klientami


oraz ich prawa i obowiązki. Na początku chciałabym po krótce opisać kim są urzędnicy i
klienci, jakie są ich zadania, a następnie przedstawić jakie relacje powstają między nimi.
Jest to temat, z którym spotykamy się w praktyce niemal codziennie. Opierając się na
swoich obserwacjach i wypowiedziach pewnych osób, mogę powiedzieć, że jest on
bardzo różnie odbierany.
Urzędnicy jak sama nazwa wskazuje są to osoby zasiadające w urzędach. Urzędy
są zorganizowanym zespołem osób przydatnych organowi administracyjnemu do pomocy
w wykonywaniu jego funkcji. Osoby pracujące w urzędach wydają decyzje

269
B. Sprengel i A. Strzelecki, Urzędnik w administracji publiczne, Włocławek 2005, s.42
270
B. Sprengel i A. Strzelecki, Urzędnik w administracji publiczne, Włocławek 2005, s.41
256
administracyjne lub podejmują inne czynności leżące w sferze uprawnień organu, a nie
własne.271
W prawie polskim urzędnik tj. pracownik samorządowy, jest to osoba zatrudniona
w urzędach gminnych, powiatowych i marszałkowskich oraz jednostkach
podporządkowanych administracji samorządowej na podstawie umowy o pracę lub z
powołania.272

Urzędnikiem może być osoba, która:

 Jest obywatelem polskim,


 Posiada kwalifikacje zawodowe wymagane do wykonywania pracy na
określonym stanowisku,
 Ukończyła 18 rok życia i ma pełną zdolność do czynności prawnych oraz korzysta
w pełni z praw publicznych,
 Posiada stan zdrowia pozwalający na zatrudnienie na określonym stanowisku
 Posiada co najmniej wykształcenie średnie,
 Nie była prawomocnie skazana za przestępstwo umyślne,
 Cieszy się nieposzlakowaną opinią.

Urzędnik jako pracownik administracji posiada pewne obowiązki, do których


musi się dostosować. Są nimi:

 Przestrzeganie prawa,
 Wykonywanie zdań urzędu sumiennie, sprawnie i bezstronnie,
 Informowanie organów, instytucji i osób fizycznych oraz udostępnianie
dokumentów znajdujących się w posiadaniu urzędu, jeśli prawo tego nie zabrania,
 Zachowanie tajemnicy państwowej i służbowej w zakresie przez prawo
przewidzianym,
 Zachowanie uprzejmości i życzliwości w kontaktach ze zwierzchnikami,
podwładnymi, współpracownikami oraz w kontaktach z obywatelami,
 Zachowanie się z godnością w miejscu pracy i poza nim,
 Sumienne i staranne wykonywanie poleceń przełożonego,
 Pracownik samorządowy jest zobowiązany złożyć oświadczenie majątkowe.

Klientem (interesantem) jest osoba, która przychodzi np. do urzędu w celu


załatwienia jakiejś sprawy. Klientem może być każdy człowiek, bez względu na płeć czy
wiek. Nie ma on też konkretnie sprecyzowanych obowiązków. Podstawową cechą
każdego klienta powinna być grzeczność, uprzejmość w kontaktach z innymi klientami
czy też urzędnikami.
Najważniejszym procesem niezbędnych w relacjach między ludźmi jest proces
komunikowania się. Niemal 70% naszego czasu poświęcamy komunikowaniu się: pisaniu,
czytaniu, mówieniu, słuchaniu. Komunikacja więc musi polegać na przekazywaniu jak i
rozumieniu znaczeń.273

271
Repetytorium z nauki o administracji. Janusz Kisielewicz. Przemyśl 2007r.
272
Ustawa z dnia 21 listopada 2008r o pracownikach samorządowych, obowiązująca od 1 stycznia
2009r.
273
Zachowania w organizacji. Stephen P. Robbins. Polskie Wydanie Ekonomiczne. Warszawa
2004r.
257
Komunikowanie się z innymi ludźmi jest to proces polegający na słownym lub
bezsłownym przesyłaniu informacji i kształtujący relacje między ludźmi. Komunikacja
jednokierunkowa polega na przesyłaniu informacji od jednej osoby do drugiej bez
sprzężenia zwrotnego. W komunikacji dwustronnej pojawia się sprzężenie zwrotne, które
jest możliwe dzięki zadawaniu pytań, parafrazowaniu, czyli formułowaniu czyjejś myśli
własnymi słowami i zgadzaniu się.274
Tak jak wcześniej wspomniałam dobra komunikacja jest niezbędna w relacjach
między urzędnikiem a klientem. Pewnego dni będąc w Urzędzie Starostwa w moim
mieście, korzystając z okazji, poprosiłam jednego z urzędników o krótki wywiad.
Zadałam kilka pytań dotyczących mojej pracy. Oto fragment mojej rozmowy:

∆ Czy jako osoba pracująca w urzędzie, uważa Pan, że urzędnicy są odbierani


pozytywnie czy też negatywnie przez interesantów?
∂ Nie mogę jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ zależy to od
każdego człowieka, który do nas przychodzi, od jego osobowości czy też cierpliwości.
Jednak wydaje mi się, że większość osób przychodzi do nas już z jakimiś uprzedzeniami,
co wychodzi w rozmowie z nimi.

∆ Jakie zaobserwował Pan zachowania wśród klientów?


∂ Główną cechą łączącą interesantów jest pośpiech. Wszyscy się spieszą i dlatego też
denerwują się stojąc czasami w długich kolejkach.

∆ Czy zdarzają się klienci, z którymi są duże problemy? Jakie to są problemy?


∂ Tak, oczywiście. Zazwyczaj są to osoby pod wpływem alkoholu. Trudno jest wtedy
do nich cokolwiek powiedzieć i dotrzeć w jakiś sposób. Zdarza się to także wśród
normalnych klientów, którzy albo mają zły dzień, albo ich negatywne zachowanie wynika
z uprzedzeń do urzędników. Zazwyczaj zaczynają wtedy krzyczeć i kłócić się.

∆ Co Pana zdaniem jest najważniejsze w kontaktach z klientami?


∂ Czasami klientami są starsze osoby, które zadają wiele pytań, także na pewno ważna
jest odpowiednia wiedza. Trzeba umieć przekazać pewne informacje. Ważna jest też
cierpliwość i uprzejmość. Są to cechy, które pomagają w kontaktach z interesantami.

Następnie chciałabym napisać co sądzą osoby w różnym wieku jako klienci o


urzędnikach:
Kobieta w wieku 40 lat powiedziała: Moim zdaniem urzędników można podzielić
na dwie grupy. Na urzędników w pełni kompetentnych, pomocnych i z pełną mobilizacją
wypełniających swoje obowiązki. Druga grupa składa się z wyrachowanych służbistów,
niemiłych dla klientów i nie pomocnych osób. Przyznam, że urzędników z pierwszej
grupy jest o wiele za mało, przez co jestem zniechęcona, jak podejrzewam większość
ludzi, do załatwiania spraw administracyjnych.
Zdaniem mężczyzny w wieku 50 lat urzędnicy są przeciętni. Ich zachowania są
bardzo różne, podejrzewam że zależy to od ich humoru. Myślę, że w tych kontaktach
ważne są znajomości. Na pewno łatwiej jest załatwić pewne sprawy, jeżeli zna się pewne
osoby prujące w urzędach.
Zdaniem studentki w wieku 25 lat, zachowanie urzędników w znacznej mierze
uzależnione jest od indywidualnych cech charakteru i kultury osobistej danej osoby. Duży

274
Zachowania człowieka w organizacji. Barbara Kożusznik. Polskie Wydanie Ekonomiczne.
Warszawa 2007r.
258
jednak wpływ na to ma kultura i stosunki społeczne wewnątrz organizacji. Podzielam
zdanie większości Polaków, że najgorsza komunikacja między urzędnikiem klientem
występuje w Urzędach Skarbowych. Być może jednak jest to stereotyp i przesąd
mieszkańców Polski.
Pracę chciałabym zakończyć swoją opinią na ten temat. Będąc często klientką w
różnego typu urzędach, mogę potwierdzić wypowiedzi moich poprzedników. Uważam, że
zachowania urzędników zależą przede wszystkim od ich charakteru i cech osobowości.
Myślę, że starają się być uprzejmi, ale czasami łatwo jest ich wyprowadzić z równowagi.
Zależy to też od tego, czy chętnie wykonują swoją pracę, czy też robią to z przymusu.
Temat ten jest bardzo obszerny i ciężko jest go wyczerpać. Starałam się jednak
przedstawić podstawowe i ogólne relacje zachodzące najczęściej w komunikacji między
urzędnikami a klientami.

Literatura:

1. Janusz Kisielewicz, Repetytorium z nauki o administracji. Przemyśl 2007r.


2. Ustawa z dnia 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych,
obowiązująca od 1 stycznia 2009r.
3. Stephen P. Robbins. Zachowania w organizacji. Polskie Wydanie Ekonomiczne.
Warszawa 2004r.
4. Barbara Kożusznik. Zachowania człowieka w organizacji. Polskie Wydanie
Ekonomiczne. Warszawa 2007r.
5. Źródło: Internet.

Katarzyna Surdyka
Relacje między studentami w akademiku

Według encyklopedii „akademik” to potoczna nazywa domu studenta. Jest


miejscem zakwaterowania studentów w czasie studiów wyższych. Nadzór nad takim
domem sprawuje jedna, a czasami nawet kilku uczelni z danego miasta. Nazwa
„akademik” powstała od nazwy własnej pierwszego domu studenckiego powstałego w
Polsce.
Z czym kojarzy się akademik? Z pobytem z dala od domu, zawiązywaniem
nowych znajomości, samodzielnością i z imprezami! Na czas studiów akademiki staje się
ich drugim domem, w którym trzeba żyć pośród wielu osób, przebywać z nimi, uczyć się i
odpoczywać. Oczywiście na zapominajmy, że studia to też nauka: kolokwia i egzaminy,
do których trzeba się uczyć.
Moja przygoda z akademikiem zaczęła się bardzo niewinnie. Po męczących
wakacjach spędzonych za granicą, bez słońca, szaleństw i nowych ciekawych
doświadczeń, wspólnie z koleżanką poszukiwałyśmy mieszkania w Rzeszowie. Było
bardzo ciężko, wszystkie stancje były już pozajmowane, a te jeszcze dostępne były bardzo
drogie, na które nie było nas stać finansowo.
Snując się po ulicach Rzeszowa, smutne z powodu tak beznadziejnej sytuacji
trafiłyśmy na ulice Cichą, gdzie zobaczyłyśmy dwa wysokie budynki o nazwie „Laura” i
„Filon”. Popatrzyłyśmy na siebie i uśmiechnęłyśmy się. Zapytałam ją-co o tym myślisz?
Odpowiedziała – możemy zapytać, może będą jakieś wolne pokoje, ale mój chłopak nie
będzie z tego powodu zadowolony”. Mi od razu poprawił się humor i nie mogłam
uwierzyć, że nie pomyślałam o tym wcześniej. W taki właśnie sposób zostałyśmy
lokatorkami akademika.
259
Postanowiłam zapytać kilku znajomych mieszkających w pokoju obok jak
wyglądały ich początki. Jeden z kolegów odrzekł: „Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po
przyjeździe tutaj, to zakupienie piwa. Otworzyłem je i usiadłem na korytarzu. I tak się
zaczęło – wspomina Przemek. Mieszka tutaj, na poziomie dziesięciu pięter tyle studentów,
różniących się od siebie charakterem, przyzwyczajeniami, sposobem bycia i wyglądem.
Warunki mieszkaniowe w takich domach są różne, na pewno ograniczają naszą
prywatność i intymność - trzeba dzielić się kuchnią i łazienką, sprzątać po sobie od razu,
by nie narazić się na gniew współlokatorów i nauczyć się nie zapominać swoich rzeczy,
bo możemy ich nigdy nie odzyskać. Należy uzbroić się w cierpliwość i mieć na uwadze
przyzwyczajenia i potrzeby innych, szczególnie, gdy mieszka się z kimś w pokoju. Często
na początku jest to osoba zupełnie nam obca, nie wiemy, co możemy oczekiwać, kim jest i
ten stres - „aby tylko się dogadać”- dużo zależy nie tylko od nas, ale i od współlokatora.
Życie, na co dzień, każdy rozpoczyna nędznym śniadaniem, bo wiadomo
kieszenie studentów „zawsze są puste”), pójściem na zajęcia i przesiadywaniem do
późnych wieczorów ze znajomymi na korytarzach i w pokojach. Zawsze jest bardzo
wesoło. Na początku muszę przyznać, iż ciężko jest się za klimatyzować, trzeba poznać
ludzi, czasami się dopasować, ale później jest tylko lepiej… Wielu z nas poznało tutaj
swoje wielkie miłości, swoich najlepszych i najszczerszych przyjaciół. Zawsze znajdzie
się ktoś, komu można się pożalić, zwierzyć, wylać łzy na ramię, gdy spotka nas jakaś
nieprzyjemność.
Wspólne oglądanie filmów, gotowanie, ogniska, koncerty, pożyczanie naczyń,
granie w siatkę, koszykówkę, organizowanie hucznych imprez, obron, bardzo głośna
muzyka, mnóstwo ludzi. No i kluby. Tak w kilku najprostszych słowach można ująć życie
w akademiku. Gdy jest ładna pogoda od rana przez okna można dostrzec ludzi leżących
na kocach grających na gitarze, opalających się.
Na święta Wielkanocne i Bożego Narodzenia o ustalonej godzinie wszyscy
wychodzą na korytarze dzieląc się jajkiem i opłatkiem. W tym roku na moim piętrze
zebraliśmy się w grupie 40 osób. Było naprawdę przyjemnie. Myślę, że większość z nas
czuję się tu jak w jednej wielkiej rodzinie. Panuje tu naprawdę świetna atmosfera,
wszyscy się znają, są życzliwi i chętni do pomocy. W zeszłym semestrze miałam problem
z językiem angielskim, materiał do opanowania był dla mnie trudny i niezrozumiały, jadąc
w windzie zupełnie przez przypadek nawiązałam rozmowę z dziewczyną, która
zaproponowała mi darmowe korepetycję. Kolokwium zdałam na 4.5).
Myślę, że dla wielu z „nas” jest to najlepszy okres w życiu. Inaczej wygląda
mieszkanie na stancji, wiem to z własnego doświadczenia. Poza tym czynsz jest dużo
tańszy i nikogo nie interesują jakiekolwiek rachunki. Jest darmowy Internet i stacjonarne
telefony umieszczone w każdym z pokoi, z których korzystanie jest bezpłatne na terenie
całego miasteczka. Akademiki dostarczają również wiele atrakcji, na przykład na drugim
piętrze znajduje się sala bilardowa z tarczami do gry, siłownia i tzw. „slamsy”, w których
odbywają się większe prywatki. Studenci mogą również skorzystać z usług lekarza,
dentysty. Istnieją również tzw. ”mety”, gdzie studenci sprzedają we własnym zakresie
alkohol (dla wtajemniczonych).
Oczywiście zdarzają się również sytuacje nieprzyjemne. Jedna z moich koleżanek
została przydzielona do pokoju do dziewczyny, z którą kompletnie się nie dogadywała.
Nawzajem się unikały, robiły różne świństwa, na szczęście każdy problem można
rozwiązać, wystarczy udać się do kierowniczki akademika, przedstawić sytuacje i
poprosić o zamianę pokoju.
Czasami dochodzi do bijatyk, wymiany niecenzuralnych zdań, a wszystko kończy
się przyjazdem policji, bądź interwencją portierów, którzy zawsze wiernie czuwają przy
głównym wejściu. Często dochodzi również do zniszczeń. Pamiętam pewnego poranka
260
udałam się do kuchni usmażyć jajecznicę, gdzie nie było okna. Zostało ściągnięte przez
„nie wiadomo, kogo” podczas wieczornej imprezy. Po powrocie do domu studenta z
okresu świątecznego zaginęło na moim piętrze trzy pary drzwi od głównych segmentów,
nie znaleziono ich. Dzieją się tu czasami naprawdę dziwne rzeczy. Kamery, które są
zamontowane na każdym z pięter są stare, często wyłączone i nie zapisują wszystkich
incydentów. Rzadko zdarzają się kradzieże, chodź studenci moim zdaniem są bardzo
nieostrożni, zostawiają otwarte pokoje wychodząc do koleżanki mieszkającej dwa
segmenty dalej.
Najgorszym okresem dla wszystkich jest nieubłaganie zbliżająca się sesja. Jest to
okres, kiedy trzeba się wyciszyć i zabrać do pracy. W czasie egzaminów studenci na
drzwiach wywieszają listę z imionami i datami zaliczeń. Dzięki temu każdy wie, kiedy
powinien kogoś kopnąć na szczęście i za kogo trzymać kciuki. Podczas jednej sesji
egzaminacyjnej wszyscy razem uczyliśmy się w pokoju tzw. „cichacz”. Znużeni,
przemęczeni nauką zaczęliśmy coś malować na kartce – bukiet kwiatów czy czarną
dziurę. I tak oto powstała mała ekspozycja, która wisi do dzisiaj w ramce w moim pokoju,
pod hasłem „Świat oczyma studentów w sesji”. Dostęp do notatek również jest ułatwiony-
zawsze znajdzie się ktoś, od kogo możemy je pożyczyć. Trzeba jednak nauczyć się
koncentracji, bo chociaż i w waszym pokoju może być spokój, to nie koniecznie będzie on
w pokoju sąsiadów, czy na korytarzu. Ktoś może mieć inne plany w czasie, kiedy my
chcemy się uczyć…
W akademikach mieszkają również obcokrajowcy, uważam, że nie są w żaden
sposób odizolowani od nas „Polaków”. Integrujemy się nawzajem i dzielimy własnymi
przeżyciami.
Podsumowując domy studenckie mają wiele plusów i minusów. Głównie kojarzą
się z wolnością i imprezami. Korzyści płynących z mieszkania w akademiku jest wiele:
przede wszystkim doświadczenia(nie zawsze pozytywne, ale zawsze poszerzające naszą
wiedzę o ludziach, ich zachowaniu i o nas samych, postawionych w wielu sytuacjach
odbiegających zapewne od dotychczasowego życia). Mamy możliwość poznania wielu
ludzi w podobnej sytuacji, w podobnym wieku, z tych samych i innych kierunków
studiów.

Źródło:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Dom_akademicki

Marta Sysoł
Traktowanie człowieka przez administrację obozu koncentracyjnego na przykładzie
obozu w Berezie Kartuskiej

Temat zacząć należy od przybliżenia definicji obozu koncentracyjnego, co w


związku z kontrowersjami dotyczącymi klasyfikacji obozu odosobnienia w Berezie
Kartuskiej jest sprawą niezwykle istotną. Popularna Encyklopedia Powszechna, jako obóz
koncentracyjny podaje miejsce odosobnienia osób uznanych za wrogie przez dany reżim.
Jako pierwsi zorganizowali je Anglicy podczas wojen burskich (1880-18881, 1899-1902).
Na masową skalę stosowali je bolszewicy oraz Niemcy hitlerowskie275. To miejsce
przetrzymywania bez wyroku sądu osób uznanych za niewygodne dla władz. Jest to

275
Popularna Encyklopedia Powszechna, red. naczelny J. Pieszchanowicz, Kraków 1996, t. 12, 24-
25.
261
pojęcie szerokie obejmujące zwykłe więzienia, obozy pracy przymusowej aż obozy
zagłady. Wszystkie rodzaje tych obozów łączy łamanie praw człowieka, przede
wszystkim prawo nieuwiezienia bez sprawiedliwego procesu. Wśród obozów służących
tymczasowej koncentracji ludności do tych o najłagodniejszym rygorze należą obozy
internowania. Obozy koncentracyjne różnego rodzaju istniały w XX wieku w bardzo
wielu państwach. Różne formy obozów koncentracyjnych istnieją także współcześnie w
Rosji, Wietnamie, Chinach, według niektórych wśród nich umieścić należy także
amerykański obóz w Guantanamo.
Co się zaś tyczy obozu w Berezie Kartuskiej nie ma w tej kwestii zgodnej opinii.
Obozem koncentracyjnym nazwano go już wkrótce po jego utworzeniu, tak też głosiła
propaganda komunistyczna jak również endeckie środowiska emigracyjne. Czy to, aby
jednak na pewno jedynie pozostałość komunistycznej historiografii, która zakłamywała
historie II Rzeczypospolitej oraz szkalowała rządy sanacji nazywając je reżimem
faszystowskim? Kilka współczesnych źródeł również tak kwalifikuje obóz w Berezie np.
Timothy Snyder, Tadeusz Piotrowski276 czy Czesław Miłosz, u którego czytamy:
Pilsudski founded a concentration camp277. Czy fakt ze tworzenie obozów
koncentracyjnych było w tamtych czasach normą cokolwiek zmienia?
O tym, że nazwa obóz koncentracyjny jest w tym przypadku jak najbardziej
adekwatna świadczy nie tylko fakt, że zsyłani tam byli na mocy decyzji administracyjnej a
nie wyroku sądowego, lecz przede wszystkim warunki bytowania więźniów, terror
fizyczny i psychiczny wobec nich stosowany. I właśnie ten aspekt jest tematem niniejszej
pracy.
Lata trzydzieste to w Polsce wielki kryzys ekonomiczny odczuwany przez całe
społeczeństwo. Przeciwko władzy, którą obarczano odpowiedzialnością za tą sytuację
protestowali wszyscy: nacjonaliści, ludowcy, mniejszości narodowe. W odpowiedzi na
nasilające się ataki na rząd, w tym przede wszystkim zamordowanie w 1934 roku ministra
Bronisława Pierackiego przez bojówki OUN278 17 czerwca 1934 roku rozporządzeniem
prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego powołano do życia miejsce
odosobnienia w Berezie Kartuskiej. Istnienia takiego obozu nie przewidywała ani
konstytucja marcowa z 1921 r. ani kwietniowa z 1935 r.279. Inicjatorem był premier Leon
Kozłowski, który uzyskał zgodę marszałka Józefa Piłsudskiego na zastosowanie tego
środka nadzwyczajnego. Według założeń obóz miał funkcjonować rok czasu aż do
spacyfikowania nastrojów i sytuacji politycznej w kraju. Oprócz przeciwników
politycznych trafiali tam także spekulanci, których podejrzewano, ale wobec których nie
dysponowano dowodami do przedstawienia w sądzie, a w końcowej fazie istnienia także
podejrzewanych o dywersję i szpiegostwo na rzecz III Rzeszy.
Wniosek o odosobnienie składał starosta powiatowy do miejscowego wojewody,
jeżeli został zaakceptowany kierowano go do referatu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
gdzie trafiał do ministra. Zatwierdzony wniosek wracał do wojewody, który przesyłał
kopie do sędziego śledczego Sądu Wojewódzkiego w Brześciu. Po decyzji sędziego

276
T. Snyder, The Reconstruction of ations: Poland, Ukraine, Lithuania, Belarus, 1569–1999.,
2004; T. Piotrowski, Poland's Holocaust: Ethnic Strife, Collaboration with Occupying Forces and
Genocide in the Second Republic, 1918–1947, 1998, s. 193.
277
C. Miłosz, The History of Polish Literature, New York, Macmillan, 1969, s. 383.
278
Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów- organizacja polityczno wojskowa powstała w 1929
roku z połączenia radykalnych grup nacjonalistycznych.
279
P. Siekanowski, Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-1939, Chicago — Warszawa
1991, s. 58- 61; W. Śleszyński, Aspekty prawne utworzenia obozu odosobnienia w Berezie
Kartuskiej i reakcje środowisk politycznych. Wybór materiałów i dokumentów, Białoruskie Zeszyty
Historyczne nr 20.
262
zatrzymany eskortowany był do Berezy280. Osadzonym na podstawie decyzji
administracyjnej nie przysługiwało prawo do apelacji, czas odosobnienia to 3 miesiące
jednakże możliwe było przedłużenie na kolejne 3 miesiące, zdarzało się że ten okres
przedłużał się i do roku.
Obóz o oficjalnej nazwie miejsce odosobnienia utworzony został 12 lipca 1934
roku w Berezie Kartuskiej, w dawnym województwie poleskim, w budynku po starych
carskich koszarach. Za jego organizację odpowiedzialni byli Wacław Żyborski, dyrektor
Departamentu Politycznego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych oraz płk Leon
Jarosławski, naczelnik Wydziału Narodowościowego w tymże departamencie. Jako
najwyższy przedstawiciel rządu na tym terenie nadzór na do obozem sprawował
wojewoda poleski Wacław Kostek- Biernacki. Pierwszym komendantem został inspektor
policji Bolesław Greffner, a po nim Józef Kamala-Kurhański.
Przez obóz przewinęło się ok. 16 tysięcy więźniów, wśród nich działacze
Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), Komunistycznej Partii Polski (KPP),
Obozu Narodowo-Radykalnego (ONR), ponadto ludzie związani ze Stronnictwem
Ludowym (SL) oraz Polską Partią Socjalistyczną (PPS). Jednorazowo przetrzymywanych
było od 100 do 600 więźniów. Oprócz działaczy politycznych trafiali tam również Żydzi
za nadużycia finansowe, a w końcowym okresie także sprzymierzeńcy III Rzeszy
Niemieckiej. Trafiali tu wszyscy Ci których ze względu na brak dowodów winy nie
można było postawić przed sądem, była to także forma nacisku, wymuszania zachowań
korzystnych dla władz. Obóz działał do 1939 roku, wyzwolony został przez Armię
Czerwoną281.
Po przybyciu do obozu więźniowie na 3 dni kierowani byli do izby przejściowej
na kwarantannę, byli tu obrzucani wyzwiskami i bici z byle powodu, co pół godziny mieli
się meldować strażnikowi, nawet w nocy. Prowadzono 7 godzinną gimnastykę dla tych
którzy nie pracowali, celem największego zmęczenia osadzonych. Spośród opornych oraz
nowych wybierano specjalną grupę która ćwiczyła obok pracowni betoniarskiej gdzie
każdy ruch wznosił tumany kurzy, który utrudniał oddychanie. Więźniom nie wolno było
ze sobą rozmawiać, palić papierosów, musieli poruszać się biegiem. Zabraniano modlitw,
noszenia krzyżyków itp.. Policjanci zwracali się do nich np. świńskie ścierwo. Nawet
czynności fizjologiczne były torturą, gdyż przeznaczano na nie kilkanaście sekund o ściśle
przestrzeganej porze dnia.
Do prac należało pompowanie wody przy użyciu kieratu czy też czyszczenie
toalet małymi szmatkami, a więc w praktyce gołymi rękami, przed posiłkiem nie
pozwalano umyć rąk. Całkowicie bezproduktywnie kopano i zasypywano rowy,
przenoszono ciężkie kamienie z miejsca na miejsce. Za jakiekolwiek uchybienie karano
chłostą od 5 do 50 uderzeń w twarz. Bito przy każdej sposobności według instrukcji
Greffnera który polecił policjantom by walili prosto w łeb, jeśli tylko uznają to za
potrzebne. Największym okrucieństwem odznaczali się posterunkowi: Franciszek
Markowski, Mieczysław Sitek, Bosowski i Szymborski.
Często przeprowadzano rewizje, podczas których więźniowie musieli nago
przebiec korytarzem do jednaj z sal, w czasie czego byli bici pałkami. Pobudka o 4 rano,
4.30 śniadanie, praca lub gimnastyka zaczynała się o 6.30 i trwała do 11, o 12 obiad, do
17 kontynuowano zajęcia, przygotowania do snu rozpoczynano o godzinie 18.30.
W menu osadzonych znajdowały się niesłodzona kawa zbożowa i 400 gramów
czarnego chleba na śniadanie, na obiad gorący płyn bez tłuszczu i porcja ziemniaków,
kolacja kawa lub żur. Pomimo że racje żywnościowe były niewystarczające nie zezwalano

280
I. Polit, Miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej, Toruń 2003.
281
P. Siekanowski, op. cit., s. 7-8, 27-46.
263
na przyjmowanie paczek od rodzin. Nie było możliwości prania własnego ubrania. Do
najczęstszych schorzeń należały Po zwolnieniu nie mogli nikomu opowiadać o tym co ich
spotkało pod karą ponownego uwięzienia. W celach nie było łóżek ani stołów, tylko
sienniki leżały na podłodze. Nie wolno było używać szczoteczek do zębów, nie było także
mydła. Wielu z nich cierpiało później na przewlekłe zapalenia, schizofrenie i depresje.
Mimo złych warunków sanitarnych i bytowych w trakcie 6 lat istnienia obozu zmarło w
nim tylko 14 osób.
Tak oto traktowano ludzi, którym nie udowodniono żadnej winy, wbrew
konstytucji która kary połączone z udręczeniem fizycznym uznawała za niedopuszczalne.
Wszystko to by złamać psychicznie osadzonych, by nigdy już nie sprzeciwiali się władzy,
ani nawet nie krytykowali prowadzonej przez nią polityki.
Na uwagę zasługuje fakt, że więźniowie kryminaliki byli lepiej traktowani, mieli
większe dawki żywności, mogli ze sobą rozmawiać, mieli dostęp do używek, byli również
instruktorami przy gimnastyce i pomocnikami lekarzy itd.282. Korzystniej było przebywać
w zwykłym więzieniu, gdzie osadzonego chroniły normy prawne.
Zupełnie odmienny obraz przedstawia Ireneusz Polit. Osadzeni mieli być
pozbawieni ubrań cywilnych, wykonywane przez nich prace dotyczyły obiektu w którym
się znajdowali, była to np. obsługa kuchni, pralni, szwalni. Praca trwała do 5 godzin
dziennie, racje żywnościowe miały by większe, pozwalano na odbiór paczek od rodzin, a
osoby nie naruszające regulaminu mogły korzystać z biblioteki, wysyłać i odbierać listy
od bliskich. Za naruszenie regulaminu upominano naganą, pozbawiano prawa czytania
książek (do ulubionych lektur miały należeć ponoć dzieła Piłsudskiego!), otrzymywania
paczek, dopiero w dalszej kolejności ograniczenie racji żywnościowych, post,
pozbawienie pościeli, karcer lub izolatka283.
Czyżby poprzednie relacje to wyłącznie czarna legenda Berezy i efekt
powtarzania sowieckiej propagandy? Choć porównania z obozami hitlerowskimi są z
pewnością niestosowne to przecież ośrodek wypoczynkowy to również nie był. Nawet
cześć środowiska sanacyjnego domagała się likwidacji Berezy jako instytucji
nadzwyczajnej, niekonstytucyjnej, funkcjonującej poza przepisami kodeksu karnego.
Zatrzymania miały na celu zastraszanie środowiska, prewencje przeciw szkodliwym
działaniom.
Ciężka przymusowa praca, brutalne obchodzenie się, bicie, głód, pozbawienie
podstawowych praw oraz nakaz bezwzględnego posłuszeństwa władzy. Tak traktowano
więźniów w obozach koncentracyjnych. W tym przypadku więźniów a nie skazanych, bo
w Berezie osadzano na podstawie decyzji administracyjnej, bez prawomocnego wyroku
sądowego. Nie usprawiedliwia tego nawet zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa i
obywateli oraz porządku publicznego.

Bibliografia

Cat-Mackiewicz Stanisław, Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września,


Londyn 1992
Miłosz Czesław, The History of Polish Literature, New York, Macmillan, 1969
Piotrowski Tadeusz, Poland's Holocaust: Ethnic Strife, Collaboration with Occupying
Forces and Genocide in the Second Republic, 1918–1947, 1998

282
P. Tamże, s. 27-46; S. Cat- Mackiewicz, Historia Polski od 11 listopada 1918 r. do 17 września
1939 r., Londyn 1992.
283
I. Polit, Miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej, Toruń 2003; Z. J. Winnicki na Kresy24.pl
http://kresy24.pl/showArticles/article_id/39/
264
Polit Ireneusz, Miejsce odosobnienia w Berezie Kartuskiej, Toruń 2003
Popularna Encyklopedia Powszechna, red. naczelny J. Pieszchanowicz, Kraków 1996, t.
12
Siekanowski Piotr, Obóz odosobnienia w Berezie Kartuskiej 1934-1939, Chicago —
Warszawa 1991
Snyder Timothy, The Reconstruction of ations: Poland, Ukraine, Lithuania, Belarus,
1569–1999, 2004
Śleszyński Wojciech, Aspekty prawne utworzenia obozu odosobnienia w Berezie
Kartuskiej i reakcje środowisk politycznych. Wybór materiałów i dokumentów,
Białoruskie Zeszyty Historyczne nr 20
Winnicki Zdzisław J., Kresy24.pl http://kresy24.pl/showArticles/article_id/39/

Ewa Szczęsna
Manifa - idee, cele, organizacja i atmosfera

Od kilku już lat z okazji 8 marca organizowane są w Polsce demonstracyjne


marsze – by była równość, by była wolność. Data 8 marzec, czyli Dzień Kobiet nie jest
tutaj bez znaczenia, bowiem właśnie sprawom kobiet poświęcona jest cała sprawa. Mimo
to, współobecni to zarówno kobiety jak i mężczyźni, są to matki, babcie, wnuczki, siostry,
córki oraz mężowie, ojcowie, dziadkowie, bracia i synowie. Manifa, bo o niej się tu mówi,
jest wydarzeniem na miarę ówczesnych czasów, bo choć mamy XXI wiek
równouprawnienie kobiet i mężczyzn, to wciąż utopia.
Co prawda, pełnomocniczkę do spraw równego statusu, Elżbietę Radziszewską
mamy, jednak czy zareagowała ona, gdy wprowadzano centralny rejestr ciąż, zakaz
cesarek, znoszono refundację znieczulenia porodowego? Nie zrobiła nic! Cóż w takim
razie mam powiedzieć ja sama, będąc obecnie w ósmym miesiącu ciąży? Brak reakcji
pełnomocniczki w tych tematach, jak i paru innych, mocno nagłaśnianych, budziły
powszechne oburzenie. Sama przedstawicielka broni się jednak słowami: „Środowiska
kobiece często mają oczekiwania, których ja nie mogę spełnić. ie wynika to jednak z
tego, że nie chcę, ale z tego, że nie mogę. ie mam takich kompetencji”. Jak to się ma w
takim razie do sytuacji, w których pani Radziszewska podkreśla wręcz swoje „ogromne
kompetencje”, a jej „siła rażenia” przewyższa, według niej, wszystkie swoje
poprzedniczki? Nic dziwnego, że pełnomocniczka ds. równego statusu zwana jest raczej
pełnomocniczką ds. niczego.284 I tu pojawia się Manifa, bowiem na wszystko zwyczajnie
patrzeć z boku się nie da a Konstytucja w art.57 stanowi wyraźnie: „Każdemu zapewnia
się wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich”.
Czym jest MA7IFA?
Manifa jest doroczną demonstracją feministyczną organizowaną przez
nieformalną grupę Porozumienie Kobiet 8 marca285. Jest to definicja, którą udało mi się
znaleźć w Internecie. Czy jest ona jednak wystarczająca? Wydaje mi się, że nie, gdyż
inaczej należałoby przyjąć, zgodnie z nią, iż manifa, to grupka „dziwacznych” feministek
manifestujących swoją niechęć do mężczyzn. Nie o to jednak w tym chodzi. Manifa jest
wieloma tygodniami wytężonej pracy, nerwów, determinacji, wyzwania, hartu ducha,
walki, nadziei i oczekiwania, aż w końcu marszem o koniec dyskryminacji – pisząc w
skrócie, gdyż w jednym zdaniu nie da się oddać tych wszystkich przeżyć, zaangażowania i

284
Informacje powzięte z artykułu dostępnego na stronie:
http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=546
285
http://pl.wikipedia.org/wiki/Manifa
265
nadziei osób włączonych w organizację tej demonstracji. Dla pełniejszego wglądu poleca
się zajrzenie na stronę, na której na temat Manify wypowiada się jedna z jej organizatorek,
Katarzyna Bratkowska ze Stowarzyszenia „Same o Sobie S.O.S.”:
http://stopfanatykom.blox.pl/2009/03/CO-TO-JEST-MANIFA.html.
Właśnie dzięki Manifie święto 8 marca przypomina, że albo zamiast, albo oprócz
kwiatków kobietom należy się zmiana dyskryminujących je praw. Nie jest przypadkiem,
że kobiety domagają się swoich praw tego dnia i w tej właśnie formie, bowiem samo
święto Międzynarodowy Dzień Kobiet zostało ustanowione w 1910 roku dla
upamiętnienia strajku 15 tysięcy kobiet, który odbył się dokładnie 8 marca w 1908 roku.
Kobiety te domagały się praw wyborczych i polepszenia warunków pracy, a były
pracownicami fabryki tekstylnej w Nowym Jorku, której to właściciel, chcąc uniknąć
rozgłosu, zamknął je w pomieszczeniach fabrycznych. W wyniku nagłego pożaru fabryki
zginęło 129 kobiet.
Warszawska Manifa organizowana jest co rok przez Porozumienie Kobiet 8
Marca, nieformalną grupę kobiet zawiązaną w lutym 2000 roku, oraz współorganizowana
między innymi przez Porozumienie Lesbijek (LBT), Stowarzyszenie Same o Sobie (S. O
S.), Fundacje Mama, Fundacje Anka Zet Studio. Choć co rok skupia się na innym
problemie społecznym dotykającym kobiety, idea wciąż jest ta sama – reakcja na rażące
przypadki dyskryminacji kobiet. Główne przemarsze organizowane są w stołecznym
mieście Warszawa, jednak demonstracje te organizowane są już także i w takich miastach
jak Gdańsk, Kraków, Łódź, Wrocław, czy Katowice. Jej celem jest poprawa sytuacji
kobiet. Manifa jest demonstracją organizowaną na zasadach zgromadzeń określonych w
ustawie z 05.07.1990 r. – Prawo o zgromadzeniach (Dz.U.Nr 51, poz.297 ze zm.). Art.1
ust.1 tej ustawy stanowi, że „każdy może korzystać z wolności pokojowego zgromadzania
się”. Administracja ingeruje jednak w tą wolność poprzez wprowadzenie paru
reglamentacji sprowadzających się głównie do określonych zakazów, obowiązków
organizatora zgromadzenia oraz obowiązku zawiadomienia właściwego organu o
zamiarze zwołania zgromadzenia.
Zakazy, mając na względzie takie wartości jak bezpieczeństwo państwowe,
porządek publiczny, czy prawa i wolności innych osób, zgodnie z art.3 ust.2 Prawa o
zgromadzeniach dotyczą zakazu uczestnictwa w zgromadzeniach osób posiadających przy
sobie broń, materiały wybuchowe lub inne niebezpieczne narzędzia.
Zgromadzenie winno mieć przewodniczącego, który otwiera zgromadzenie,
kieruje jego przebiegiem oraz zamyka zgromadzenie (art.10 ust.1 PrZgrom). Jest nim co
do zasady organizator, chyba że inaczej postanowi on lub(za jego zgodą) uczestnicy
zgromadzenia. Do jego podstawowych obowiązków należy:

• Troska o zgodny z ustawą przebieg zgromadzenia.


• Rozwiązanie zgromadzenia w sytuacji naruszającej przepisy ustawy lub przepisy
karne.

Może on także rozwiązać zgromadzenie przy braku podporządkowania się


uczestników jego zarządzeniom, a także żądać opuszczenia zgromadzenia przez osoby,
które naruszają przepisy ustawy bądź uniemożliwiają lub usiłują udaremnić
zgromadzenie.
Ostatnia z reglamentacji dotycząca zawiadamiania organu administracji
publicznej skonkretyzowana jest w art.5 PrZgrom, który mówi nam, że „postępowanie w
sprawach dotyczących zgromadzeń należy do zadań zleconych organów gminy”. Nie jest
określone, o jaki dokładnie organ gminy chodzi, jednak biorąc pod uwagę plenerowy
charakter Manif otwarty dla nieokreślonych imiennie osób oraz art.6 ust.1 PrZgrom
266
pewne jest, że ma to być organ gminy właściwy ze względu na miejsce zgromadzenia.
Określony jest również termin zawiadomienia o zamiarze zwołania zgromadzenia w art.7
ust.1 ustawy, który wynosi od 3 do 30 dni przed datą zgromadzenia. Artykuł ten informuje
dalej, jakie dane powinno zawierać owo zawiadomienie.286
A jak wyglądała od początku?
Pierwsza Manifa odbyła się 8 marca 2000 roku jako część Światowego Marszu
Kobiet pod hasłem „DEMOKRACJA BEZ KOBIET, TO PÓŁ DEMOKRACJI”.
Protestowano wówczas głównie przeciwko nierównemu, a nawet raczej
dyskryminującemu traktowaniu kobiet w pracy i na rynku pracy wogóle, a także
przeciwko zakazie aborcji, cofniętym dopłatom do środków antykoncepcyjnych,
zablokowaniu kampanii przeciwko przemocy w rodzinie oraz nazywaniu „patologią”
matek samotnie wychowujących dzieci. Protestujących było wówczas zaledwie 200.
10 grudnia 2000 roku w Międzynarodowym Dniu Praw Człowieka a jednocześnie
w ostatni dzień ogólnoświatowej kampanii „16 Dni Przeciwdziałania Przemocy Wobec
Kobiet” wyruszyła na ulice Warszawy manifestacja zorganizowana przez nieformalną
grupę „Kobiety na Wolności” pod hasłem „PRAWA CZŁOWIEKA PRAWAMI
KOBIET”. Miała ona na celu wyczulić na temat krzywdzenia kobiet na całym świecie.
„NIE DAJ SOBIE ZAMKNĄĆ UST BYLE CZYM” –z tymi słowami na ustach
wyruszyli manifestanci 8 marca 2001 roku. Wtedy to dano wyraźnie do zrozumienia, że
goździk czy tulipan ósmego marca kobietom już nie wystarczy. Dyskryminacja kobiet jest
w Polsce faktem, więc puste frazesy rządu nic nie pomogą. Poza tym temat aborcji był
wciąż aktualny.
Kolejna manifa 8 marca 2002 roku przebiegała pod hasłem „MOJE ŻYCIE –
MÓJ WYBÓR”. Głoszono 3 x TAK: TAK dla edukacji seksualnej, TAK dla
antykoncepcji oraz TAK dla prawa do aborcji.
W 2003 roku w Dzień Kobiet aktualne było hasło „NASZE CIAŁA, NASZE
ŻYCIE, NASZE PRAWA”. Walczono o prawo do aborcji oraz przywileje dla par
homoseksualnych.
Manifa 2004 odbyła się, po raz pierwszy nietypowo, 7 marca, pod hasłem:
„DZIEWCZYNY POTRZEBNE SĄ CZYNY”. Obecnymi były tematy homofobii,
dyskryminacji i wykluczenia, krytykowana była również ingerencja Kościoła w życiu
społecznym i politycznym.
„JESTEŚMY SILNE, RAZEM SILNIEJSZE” – tak krzyczano również
nietypowo, bo 6 marca 2005 roku. Marsz poświęcony był sytuacji ekonomicznej kobiet
(wciąż gorszej od sytuacji mężczyzn) oraz dyskryminacji gejów i lesbijek. Organizacją
zajęło się Porozumienie Kobiet 8 marca i Porozumienie Lesbijek.
Manifa 2006, która odbyła się 5 marca, to hasło „WALCZMY RAZEM!
BĄDŹMY WOLNE! BROŃMY SWOICH PRAW!”. Wciąż aktualna jest tematyka
aborcji, traktowania kobiet na rynku pracy, homofobii oraz edukacji seksualnej.
4 marca odbyła się manifa 2007 zwana „wielkim marszem solidarności kobiet”.
Obecni to kilka tysięcy kobiet, mężczyzn, dzieci i całych rodzin (również lesbijskich i
gejowskich). Wszyscy zebrali się, by protestować głównie przeciwko próby wpisania
ochrony życia poczętego do Konstytucji, co miałoby skutkować tym, iż życie 4
tygodniowego zarodka miałoby być więcej warte niż życie ciężarnej kobiety.
8 marca 2008 roku, to manifa pod hasłem „ZDROWIE KOBIET”. Jednym głosem
domagano się: płac i emerytur pozwalających na dbanie o zdrowie, dostępnego (także dla
słabo zarabiających kobiet) leczenia bezpłodności, skutecznej ochrony zdrowia i życia

286
Z. Leoński, Materialne prawo administracyjne, Podręczniki Prawnicze, Warszawa 2005, s.34 –
39.
267
kobiet przed przemocą, leczenia w szpitalach z dobrze opłacanymi pielęgniarkami i
położnymi, polepszenia warunków przy porodach oraz jak zwykle prawa do aborcji.
Tegoroczna, dziesiąta już Manifa 2009 współorganizowana była przez:
Porozumienie Kobiet 8 Marca, Stowarzyszenie „Same o Sobie S.O.S.”, Fundację MaMa,
Fundację „Anka Zet Studio”, Federację na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny,
Porozumienie Lesbijek (LBT), Portal Kobiety Kobietom, Fundację Feminoteka, UFA,
WZZ, WLH, Krytykę Polityczną. Przemaszerowała ona ulicami Warszawy krzycząc:
„KAŻDA EKIPA – TA SAMA LIPA!”. Pod tym hasłem uczestniczki i uczestnicy Manify
domagali się m.in. skutecznego ścigania i karania sprawców przemocy wobec kobiet i
dzieci, bezpłatnego znieczulenia przy porodzie, refundowanego in vitro, zakazu
finansowania związków wyznaniowych, nowoczesnego prawa antydyskryminacyjnego,
abolicji dla kobiet poszkodowanych przez ZUS, równości rodzicielskiej, zabezpieczenia
prawnego związków nieformalnych czy parytetów w wyborach287.
Co na nią inni?
Odbiór Manify jest różny, jedni są nią zachwyceni, inni wprost zgorszeni. Jedno
jest pewne – Manifa jest naprawdę barwnym wydarzeniem i nie da się przejść obok niej
obojętnie, a w prasie od razu pojawia się cała masa artykułów na jej temat. Nie zaglądając
daleko wstecz wystarczy wziąć pod uwagę hasła tegorocznej Manify 2009. Hasła owego
przemarszu, jak na przykład „Biskup nie jest Bogiem”, miały widnieć na warszawskich
autobusach. Plan jednak nie wypalił, gdyż ZTM uznał je za zbyt kontrowersyjne,
„posiadające czynnik socjalizujący” i „mające prowadzić do refleksji”.288 Nic w tym
dziwnego, gdyż Polska wciąż ma konserwatywną twarz i razi ją ten przerost formy nad
treścią. Sama Urszula Hajn w swym artykule dla gazety Dziennik przyznaje: „forma
Manify może budzić zgorszenie[...]to wszystko kojarzy się bardziej z paradami gejowskimi
niż z wydarzeniem, które ma pomóc rozwiązać całkiem zwykłe i codzienne, ale bardzo
poważne i jątrzące problemy współczesnych Polek”.289
Z drugiej jednak strony w Internecie możemy znaleźć takie wypowiedzi jak:
„Popieram w 100% takie akcje i manifestacje! My kobiety musimy trzymać się razem!”290
W samym centrum Manify, wśród jej uczestników panuje natomiast raczej ciepła i
przyjazna wobec siebie atmosfera:
„ie ukrywam, że bardzo bałam się konfrontacji z feministycznym środowiskiem.
Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Czułam się świetnie, akceptacja tych ludzi dodała
mi siły do dalszej walki o sprawiedliwość. Dziewczyny z „Porozumienia Kobiet 8-go
Marca” przeszły same siebie. Organizacja manify była dopracowana w szczegółach.
Dobrze się tam czułam.”291- tak wypowiada się na temat swojej obecności na Manifie
2008 we własnym blogu internetowym Aneta Krawczyk.
Manifa ma wiele obliczy, z wieloma można się nie zgadzać. Każdy ma prawo do
własnego zdania. Z wieloma jej przesłaniami sama się nie zgodzę, ale zgodzę się z jednym
– ciąża, czy macierzyństwo jest sprawą tylko i wyłącznie kobiecą i to do tego stopnia z
kobietą związaną, że nie mogą o niej decydować sami mężczyźni, a już na pewno nie kler.
To kobieta sama powinna zadecydować, czy zdolna jest urodzić i wychować dziecko
będące owocem gwałtu. Aborcja jest dla mnie morderstwem, ale nie chcę wiedzieć, co w
takiej sytuacji zrobiłabym sama.

287
Wyliczenie na podstawie strony internetowej Porozumienia Kobiet 8 Marca
288
Informacje ze strony internetowej: http://comingout.pl/news/art.php?art=172
289
Cytat ze strony internetowej:
http://www.dziennik.pl/kobieta/article335936/Szczuka_Manifa_nie_jest_promocja_aborcji_.html
290
Cytata ze strony internetowej: http://porozumieniekobiet.home.pl/viewpage.php?page_id=2
291
Cytat ze strony internetowej: http://aneta-krawczyk.bloog.pl/?ticaid=6821f
268
BIBLIOGRAFIA

1. Z. Leoński, Materialne prawo administracyjne, Podręczniki Prawnicze, Warszawa


2005.
2. Ustawy:
• Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku
• Prawo o zgromadzeniach z dnia 5 lipca 1990 roku (Dz.U.Nr.51, poz.297 ze zm.)
3. Strony internetowe:
• http://www.feminoteka.pl/readarticle.php?article_id=546
• http://pl.wikipedia.org/wiki/Manifa
• http://porozumieniekobiet.home.pl/news.php
• http://comingout.pl/news/art.php?art=172
• http://www.dziennik.pl/kobieta/article335936/Szczuka_Manifa_nie_jest_promocj
a_aborcji_.html
• http://porozumieniekobiet.home.pl/viewpage.php?page_id=2
• http://aneta-krawczyk.bloog.pl/?ticaid=6821f

Iwetta Świder
Kierowanie w sferze wewnętrznej administracji publicznej

Poruszając kwestie kierownictwa w administracji publicznej należy odnieść się do


samego źródła terminu kierowania i zdefiniowania jego istoty. Kierowaniem nazywamy,
więc proces planowania, organizowania, przewodzenia oraz kontrolowania pracy
członków danej organizacji, jak również wykorzystywanie wszelkich dostępnych zasobów
organizacji do osiągnięcia jej celów292. Przez kierowanie w znaczeniu węższym
rozumiemy, w organizacji formalnej, działania zmierzające do spowodowania działania
innych jednostek zgodnego z celami tego, kto nimi kieruje. Natomiast w organizacji
nieformalnej ten sam rodzaj działania nazywany jest przywództwem bądź
przywództwem293.
W skali jednostki administracji, jak i systemu administracji publicznej kluczowe
znaczenie dla realizacji zadań mają procesy kierowania podległymi pracownikami. Owe
procesy mieszczą się w tak zwanych organizacyjnych więziach prawnych, a więc chodzi
tu o układ zależności pomiędzy jednostkami organizacyjnymi i wewnętrznymi, który jest
warunkiem jednolitości oraz spójności struktury organów. Organizacyjne więzi prawne
mieszczą w sobie dwa zasadnicze elementy. Pierwszym z nich jest bezpośredni i
decydujący wpływ jednostki organizacyjnej niższego szczebla, drugim – celowość, jako
uprawnione kryterium oceny działania jednostki organizacyjnej294.
Zaprezentowanie działania administracji publicznej w sferze wewnętrznej nie
może odbyć się bez wspomnienia o istocie kierowania, jej funkcjach oraz stylach
kierowania, o których mowa będzie w dalszej części niniejszej pracy.

1. Istota kierowania

292
J.A.F Stoner, R.E. Freeman, D.R. Gilbert, Jr., Kierowanie, Warszawa 1997, s.20.
293
Z. Dowgiałło (red.), Słownik ekonomiczny dla przedsiębiorcy w warunkach rynku, Szczecin
1994, s. 95.
294
Z. Cieślak, I. Lipowicz, Z. Niewiadomski, Prawo administracyjne. Część ogólna, Warszawa
2002, s.99.
269
Kierowanie jest przejawem władzy, to powodowanie, by działanie podległego
zespołu zgodne było z wolą kierującego. Może występować w formie jednoosobowej
(wzrasta operatywność oraz szybkość działania przy jednoczesnym zagrożeniu trafności
rozstrzygnięć) oraz kolegialnej (przy obniżonej operatywności zwiększają się możliwości
racjonalizacji rozstrzygnięć). W procesie kreowania poszczególnych form kierowania,
należy brać pod uwagę funkcje poszczególnych szczebli. Lokalizowanie problemów
operatywnych należy wiązać z organami jednoosobowymi, natomiast problemy
strategiczne powiązane są z organami kolegialnymi295.
Już samo wyodrębnienie, w administracji publicznej, stanowisk kierowniczych
łączy się z problemem wykonywania poleceń służbowych przełożonego. Zgodnie
z ustawą o pracownikach samorządowych, osoba piastująca funkcje kierownicze powinna
być powołana w drodze nominacji296 oraz nie może prowadzić działalności gospodarczej
w określonych formach297.
W strukturze organizacyjnej aparatu administracji publicznej wyróżnić możemy
zróżnicowany układ wewnętrzny, w którym istnieją określone komórki podporządkowane
i zależne innym komórkom. Prowadzi to do powstania określonej hierarchii
organizacyjnej, a ponadto tworzenia się więzi, która polega na zależności jednych osób od
drugich. Ta zależność pozwala wyodrębnić stanowiska kierownicze i nadrzędne oraz
stanowiska od nich zależne, a więc wykonawcze298. Określone stanowiska w jednostce
organizacyjnej mogą być jednocześnie stanowiskami wykonawczymi, w stosunku do
stanowisk znajdujących się na wyższych szczeblach drabiny organizacyjnej, oraz
stanowiskami kierowniczymi, w obrębie niższych komórek w danej jednostce. Wyłącznie
stanowiskiem kierowniczym jest stanowisko znajdujące się na samym szczycie piramidy
organizacyjnej, natomiast jedynie stanowiskiem wykonawczym jest to znajdujące się na
najniższym szczeblu299.

2. Funkcje kierownicze
Od końca XIX wieku zwykło się definiować kierowanie w kategoriach czterech
konkretnych funkcji kierowniczych: planowania, organizowania, przewodzenia
i kontrolowania300. Henryk Fayol, do wymienionych powyżej funkcji, zaliczył ponadto
koordynowanie oraz pobudzanie do działania. Obecnie wprowadzono kilka modyfikacji
znanego już ujęcia Fayola, do którego zalicza się:

• Planowanie,
• Organizowanie,
• Zatrudnianie,
• Kierowanie,
• Motywowanie,
• Kontrolowanie301.

295
J. Łukasiewicz, Zarys nauki administracji, Warszawa 2004, s. 211-212.
296
Art. 2 ustawy z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. nr 21, poz. 124).
297
Art. 4 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej
przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz.U. nr 106, poz. 679 ze zm.).
298
J. Kurnal, Zarys teorii organizacji i zarządzania, Warszawa 1970, s. 229.
299
Z. Leoński, auka administracji, Warszawa 1999, s. 88.
300
J.A.F Stoner, R.E. Freeman, D.R. Gilbert, Jr., Kierowanie …, op. cit., s. 24.
301
J. Łukasiewicz, Zarys nauki …, op. cit., s. 213-214.
270
Dość popularnym jest również ujmowanie kierowania w formie faz
kierowniczych, do których zaliczyć można:

• Wybór zadania,
• Przekazanie podwładnym ogólnie sformułowanego zadania,
• Przekazanie pracownikom ewentualnych instrukcji w sprawie sposobu
wykonywania zadania,
• Stworzenie sytuacji motywacyjnych,
• Stworzenie warunków wykonania zadania,
• Kontrola, nadzór oraz dopilnowanie wykonania zadania302.

Reasumując, proces kierowania nie jest jednorodnym aktem, ale rodzajem


interakcji społecznej, która podporządkowana jest celowi działania oraz dąży do jego
urzeczywistnienia.

3. Style kierowania
Najprościej rzecz ujmując, styl kierowania to nic innego jak sposób pracy
kierownika z podwładnymi. Obecnie wyróżniamy:

• Styl autokratyczny – samodzielne kierowanie bez udziału podwładnych,


którzy są wyłącznie wykonawcami. Styl ten mieści w sobie autokratę
surowego, życzliwego oraz nieudolnego.
• Styl demokratyczny – kierownik pełni funkcję koordynatora zespołu,
który deleguje uprawnienia decyzyjne swoim podwładnym, co więcej
pobudza ich samodzielność.
• Styl uchylającego się od ingerencji – sytuacja, w której kierownik jest
niezdolny do sprawowania władzy303.

Ponadto można wskazać szereg stylów zależnych od stopnia nasilenia troski


o zadania oraz troski o ludzi. Z tego punktu widzenia wyróżniamy:

• Kierowanie zubożone charakteryzujące się niewielką troską o zadania, jak


również o ludzi,
• Kierowanie klubowe charakteryzujące się niewielką troską o zadania,
natomiast wysokim zainteresowaniem oraz troską o pracowników,
• Kierowanie autokratyczne związane z wysokim zainteresowaniem
zadaniami, lecz niewielkim o podwładnych,
• Kierowanie zrównoważone to przeciętne zainteresowanie zadaniami oraz
pracownikami,
• Kierowanie zespołowe lub demokratyczne charakteryzuje się wysoką
troską i o podwładnych jak i o zadania304.

Niezwykle trudno jest wartościować wymienione style kierowania, natomiast


zasadniczym kryterium podziału, wydaje się być, stopień uczestnictwa podwładnych w
decyzjach kierującego.

302
J. Zieleniewski, Organizacja i zarządzanie, Warszawa 1981, s. 446.
303
J.A.C Brown, Społeczna psychologia przemysłu, Warszawa 1968, s. 250.
304
J.A.F. Stoner, Ch. Wankel, Kierowanie, Warszawa 1994, s. 385-386.
271
Szczególnie istotny jest również dobór stylu kierowania ze względu na
skuteczność, w tym przypadku należy wymienić szereg zmiennych, które wpływają na
właściwy wybór z pośród wszystkich stylów kierowania. Do tych elementów zaliczamy
między innymi rodzaj i stopień formalizacji, charakter zadań, kwalifikacje i umiejętności
przełożonego jak i pracowników, stopień realizacji celów indywidualnych, oczekiwania i
motywacje podwładnych, styl kierowania zwierzchnika przełożonego, styl kierowania
współkierowników oraz wiele innych305. Warto wspomnieć, iż głównym czynnikiem,
który wpływa na skuteczność oddziaływań kierowniczych jest poziom moralny
pracowników. Wraz ze wzrostem poczucia odpowiedzialności wzrasta możliwość użycia
współdecydowania. Co więcej, elementem, który w sposób znaczny determinuje styl
kierowania w administracji publicznej jest rodzaj oraz stopień formalizacji. Prawna
formalizacja administracji określa typy współzależności służbowej, treść jak również
sposób realizacji więzi służbowych306.

4. Środki kierownicze
Korzystając z kryterium zasięgu oddziaływań kierowniczych, wyróżnić możemy
oddziaływanie jednostkowe skierowane na pracobiorcę oraz grupowe skierowane na
zespół pracobiorców. W dalszej części niniejszej pracy zostaną omówione oba warianty.
a) Środki oddziaływań jednostkowych
Jedną ze zwyczajowych funkcji kierowniczych jest motywowanie, rzutuje ono na
rolę formalnego środka oddziaływania kierowniczego, którym jest polecenie służbowe.
Owe polecenie jest aktem administracyjnym, wyrażającym brak partnerstwa, współpracy
oraz równorzędności podmiotów stosunku administracyjnoprawnego. Jest ono działaniem,
które aktualizuje złożoną w strukturze organizacyjnej podmiotu administracji państwowej
kompetencję do kierowania funkcjonowaniem podporządkowanych stanowisk pracy w
danej strukturze307. Kierowanie przy użyciu polecenia służbowego powinno zapewnić z
jednej strony legalizację oddziaływań kierowniczych, z drugiej maksymalizację
skuteczności. Przypuszczenie pracownika, iż otrzymane polecenie łamie prawo, narusza
interes społeczny bądź zawiera przejaw pomyłki, nakłada na niego obowiązek
poinformowania o zastrzeżeniach przełożonego, który wydał dane polecenie. Przełożony,
w takiej sytuacji, może potwierdzić polecenie wyłącznie w formie pisemnej, a pracownik
ma obowiązek niezwłocznego zawiadomienia o zastrzeżeniach kierownika urzędu bądź
organ nadrzędny nad urzędem, jeśli polecenie wydał kierownik urzędu. Ponadto,
urzędnikowi nie przysługuje prawo wykonania polecenia, które w swych skutkach
powodowałoby przestępstwo lub groziłoby niepowetowanymi stratami308.
Polecenie służbowe powinno obejmować obowiązek wykonania czynności
mieszczących się w zakresie zadań danego stanowiska pracy. Umożliwia indywidualizację
działań, które wpływa na osiąganie organizacyjnej elastyczności309.

b) Środki oddziaływań zbiorowych


Z kolei w tym przypadku środki oddziaływań kierowniczych obejmują podległe
instytucje, grupy instytucji, ogniwa organizacyjne tych instytucji oraz grupy
pracowników. Wysoce sformalizowane oddziaływania przybierają postać aktów
kierownictwa wewnętrznego. Nie są to podstawowe akty o charakterze wykonawczym w

305
J. Łukasiewicz, Zarys nauki …, op. cit., s. 218.
306
Idem, s. 219.
307
W. Dawidowicz, Wstęp do nauk prawno administracyjnych, Warszawa 1974, s. 91.
308
J. Łętowski, Prawo administracyjne: zagadnienia podstawowe, Warszawa 1990, s. 119.
309
J. Łukasiewicz, Zarys nauki …, op. cit., s. 222.
272
stosunku do ustaw, ale akty samoistne organów administracji publicznej, które wydawane
są na podstawie norm kompetencyjnych. Charakteryzuje je ograniczony zasięg
obowiązywania, gdyż dotyczą jedynie podmiotów pozostających w stosunku służbowej
podległości do organów je wydających. Mogą mięć one charakter normatywny jak
również nienormatywny i pełnią funkcję unifikacji zachowań podległych podmiotów.
Akty te nie mogą być podstawą do wydawania decyzji administracyjnych gdyż
funkcjonują jedynie w układach zamkniętych310.
Warto zauważyć, iż poziom sprawności działań zależy w dużym stopniu od
budowy systemu organizacyjnego, a przyjęcie określonego modelu kierowania może
przyczynić się do podwyższenia bądź obniżenia sprawności danej organizacji.

BIBLIOGRAFIA

1. Brown J.A.C., Społeczna psychologia przemysłu, Warszawa 1968.


2. Cieślak Z., Lipowicz I., Niewiadomski Z., Prawo administracyjne. Część ogólna,
Warszawa 2002.
3. Dawidowicz W., Wstęp do nauk prawno administracyjnych, Warszawa 1974.
4. Dowgiałło Z. (red.), Słownik ekonomiczny dla przedsiębiorcy w warunkach rynku,
Szczecin 1994.
5. Kurnal J., Zarys teorii organizacji i zarządzania, Warszawa 1970.
6. Leoński Z., auka administracji, Warszawa 1999.
7. Łętowski J., Prawo administracyjne: zagadnienia podstawowe, Warszawa 1990.
8. Łukasiewicz J., Zarys nauki administracji, Warszawa 2004.
9. Stoner J.A.F, Freeman R.E., Gilbert, D.R., Jr., Kierowanie, Warszawa 1997.
10. Stoner J.A.F., Wankel Ch., Kierowanie, Warszawa 1994.
11. Ustawa z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ograniczeniu prowadzenia działalności
gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz.U. nr 106, poz. 679 ze
zm.).
12. Ustawa z dnia 22 marca 1990 r. o pracownikach samorządowych (Dz.U. nr 21,
poz. 124).
13. Zieleniewski J., Organizacja i zarządzanie, Warszawa 1981.

Iwona Tańcula
Dyskryminacja ze względu na płeć a funkcjonowanie administracji publicznej

Dyskryminacja to nierówne, zróżnicowane traktowanie, które nie jest


uzasadnione obiektywnymi przyczynami ani prawnie usprawiedliwione. Dyskryminacja w
stosunkach pracy jest więc nierównym traktowaniem pracowników, wynikającym z
różnych kryteriów. Jednym i najczęstszym jest płeć. Kobiety są częściej dyskryminowane
ze względu na płeć niż mężczyźni.
Wraz z przystąpieniem do UE Polska musiała dostosować swoje prawo pracy do
wymagań unijnych. Oznaczało to wprowadzenie do polskich przepisów, m.in. do Kodeksu
Pracy, europejskich standardów anty-dyskryminacyjnych. Od 1 stycznia 2004
„pracodawca jest obowiązany w szczególności: przeciwdziałać dyskryminacji w
zatrudnieniu, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię,
narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne,
wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub

310
Idem, s. 223.
273
nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy” (Art.94 2b. kodeksu
pracy)311.
W Polsce kwestia równouprawnienia na rynku pracy jest ideą o wiele młodszą i
na dobrą sprawę zaczęto na nią zwracać baczniejszą uwagę dopiero w ostatnich latach.
Oprócz rozporządzeń w tym obszarze, których przestrzeganie wymaga na nas
członkostwo w Unii Europejskiej istotnie zmieniającymi sytuacje kobiet na rynku pracy
dokumentami w naszym kraju są:
- Konstytucja RP, w której widnieje zapis: "Kobieta i mężczyzna mają w szczególności
równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za
pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego",
- Kodeks Pracy: "Pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania
takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i
kobiet w zatrudnieniu".
Prawo ma na celu stworzenie wyrównanych szans na rynku, tak aby ludzie byli
zatrudniani, wynagradzani, szkoleni i awansowani tylko ze względu na swoje
umiejętności, możliwości i sposób wykonywania swojej pracy312.
Dyskryminacja ze względu na płeć jest niezgodna z prawem na wszystkich
płaszczyznach dotyczących zatrudnienia. Prawo jest ważne od momentu rekrutacji, przez
warunki zatrudnienia i pracy, wynagrodzenie i zasiłki, status, szkolenia, awans i
możliwości przeniesienia aż do zwolnienia i redukcji.
Jednak w niektórych przypadkach praca może być oferowana tylko osobom
konkretnej płci, ze względu na tzw. "naturalne kwalifikacje do wykonywania zawodu".
Jako przykłady można podać:
• niektóre zawody dotyczące szkół męskich/żeńskich
• niektórych zawodów opieki społecznej
• posad aktorskich które wymagają mężczyzny/kobiety

Istnieją cztery rodzaje dyskryminacji:


• dyskryminacja bezpośrednia - odmienne traktowanie ze względu na płeć, stan
cywilny lub zmianę płci (np. większe wypłaty dla mężczyzn niż kobiet za
wykonywanie tej samej pracy, awansowanie kogoś samotnego zamiast osoby
zamężnej/żonatej z lepszymi kwalifikacjami, lub zwolnienie kobiety za bycie w
ciąży lub chęć założenia rodziny)
• dyskryminacja pośrednia - stawianie kogoś w niekorzystnej sytuacji ze względu
na pewne zasady (np. ustalanie minimalnego wzrostu, co może dyskryminować
większość kobiet, lub odmowa zatrudnienia na pół etatu bez podania przyczyny)
• nękanie - obrażanie lub zachęcanie/pozwalanie innym pracownikom na takie
zachowanie (np. robienie seksistowskich uwag lub gestów, pozwalanie na
rozprowadzanie niedwuznacznych materiałów, lub nadanie komuś potencjalnie
obraźliwej ksywki ze względu na płeć tej osoby)
• prześladowanie - traktowanie kogoś nie fair ze względu na złożenie przez tą osobę
zażalenia o dyskryminacji (np. zabranianie udziału w szkoleniach, podejmowanie
nieuczciwych działań dyscyplinarnych lub wykluczanie z udziału w imprezach
towarzyskich)

311
www.ideazmiany.pl
312
K. Kędziora, K. Śmiszek, Dyskryminacja i mobbing w zatrudnieniu, Warszawa 2008
274
Pracodawcy którzy nie powstrzymają swoich pracowników przed dyskryminacją
ze względu na płeć, sami postępują niezgodnie z prawem.
Przepisy zapewniające równe traktowanie kobiet i mężczyzn w zakresie
zatrudnienia i pokrewnych zagadnień zostały po raz pierwszy uregulowane w prawie
europejskim w Dyrektywie Rady nr 76/207/EWG z dnia 9 lutego 1976 r., dotyczącej
urzeczywistnienia zasady równego traktowania mężczyzn i kobiet w zakresie dostępu do
zatrudnienia, kształcenia zawodowego i awansu zawodowego oraz w zakresie warunków
pracy.
Rada Wspólnot Europejskich już w preambule tej Dyrektywy podkreśla
niezmierną wagę równości traktowania pracowników płci męskiej i żeńskiej, identyfikując
ją jako jeden z istotnych celów Wspólnoty. Osiągnięcie tego celu ma poprawić warunki
życia oraz pracy obywateli europejskich bez względu na ich płeć.
Artykuł 3.1 dyrektywy definiuje stosowanie zasady równego traktowania w
stosunkach pracowniczych jako "brak dyskryminacji ze względu na płeć w zakresie
warunków, włączając w to kryteria selekcji, dostępu do wszystkich prac lub stanowisk,
niezależnie od sektora czy gałęzi działalności, i do wszystkich poziomów hierarchii
zawodowej". Niedozwolone jest zatem stosowanie różnych kryteriów w trakcie procesu
doboru do stanowisk i zawodów bez względu na szczebel hierarchii zawodowej.
Dodatkowo zapewniony winien być równy dostęp do wszystkich rodzajów i poziomów
szkolenia, doskonalenia, przekwalifikowywania oraz poradnictwa zawodowego313.
Dyrektywa z 1976 roku nakładała też na Państwa Członkowskie obowiązek
uchylenia wszelkich przepisów ustawowych, wykonawczych i administracyjnych,
sprzecznych z zasadą równego traktowania oraz wprowadzenia w życie przepisów
niezbędnych do wykonania niniejszej dyrektywy. Państwa Członkowskie zostały również
zobowiązane do podjęcia wszelkich niezbędnych środków umożliwiających
unieważnienie, zmianę lub uznanie za nieważne przepisów sprzecznych z zasadą równego
traktowania, zawartych w "układach zbiorowych lub w indywidualnych umowach o pracę,
w wewnętrznych regulaminach przedsiębiorstw lub przepisach regulujących
wykonywanie wolnych zawodów"314.
Z biegiem lat podejście do kwestii równości kobiet i mężczyzn we Wspólnocie
Europejskiej uległo zasadniczej zmianie i zmierza do wyrównania szans rzeczywistego
traktowania w zatrudnieniu osób, niezależnie od płci315.

Przykłady dyskryminacji

W miejscu pracy przykładami dyskryminacji mogą być następujące sytuacje:


• Kierowanie do przyjmowanych do pracy kobiet zapytań o stan rodzinny, plany
związane z macierzyństwem;
• Zobowiązywanie pracownic do podpisywania oświadczeń, że nie zajdą w
ciążę/wyjdą za mąż w danym okresie;
• Odmowa przyjęcia do pracy kobiety, mimo, iż posiada równorzędne lub wyższe
kwalifikacje w stosunku do innych kandydatów;

313
M. Wandzel, Równe traktowanie mężczyzn i kobiet. Prawo socjalne Unii Europejskiej i Rady
Europy, Kraków 2003
314
www.kobieta.gov.pl
315
E. Zielińska, Polityka równego traktowania kobiet i mężczyzn- podstawy prawne, przewodnik
dobrych praktyk, Warszawa 2007
275
• Kierowanie żartów, uwag np. o tematyce seksualnej do pracownicy, która sobie
tego wyraźnie nie życzy (dyskryminacja ze względu na płeć-molestowanie
seksualne);
• Przyznanie kobiecie niższego niż mężczyźnie wynagrodzenia za pracę tej samej
wartości
• Kierowanie na szkolenia zawodowe, kursy, treningi, tylko młodych pracowników
(dyskryminacja ze względu na wiek);
• Ustalanie niższego wynagrodzenia za pracę o tej samej wartości lub za taką samą
pracę dla kobiet i mężczyzn;
• Umieszczanie ogłoszeń o pracę typu: przyjmę do pracy w charakterze kierowcy
młodego, nieżonatego mężczyznę (dyskryminacja ze względu na wiek i płeć);
• Odmowa zatrudnienia osoby poruszającej się na wózku inwalidzkim ze względu
na jej ograniczoną sprawność fizyczną w sytuacji gdy pełna sprawność ruchowa
nie jest wymagana w danej pracy 316.

7ie dochodzi do dyskryminacji, gdy - ze względu na rodzaj wykonywanej


pracy, warunki jej wykonywania lub wymagania zawodowe stawiane pracownikom -
pracodawca nie zatrudnia pracownika przykładowo ze względu na jego płeć, wiek czy
niepełnosprawność. A więc nie stanowią naruszenia zasady równego traktowania w
zatrudnieniu działania podejmowane przez określony czas, zmierzające do wyrównania
szans wszystkich lub znacznej liczby pracowników, wyróżnionych np. ze względu na
płeć, przez zmniejszenie na korzyść takich pracowników faktycznych nierówności w
zakresie nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy, warunków zatrudnienia,
awansowania oraz dostępu do szkolenia w celu podnoszenia kwalifikacji zawodowych.
Dyskryminacją nie jest również różnicowanie sytuacji pracowników ze względu na
ochronę rodzicielstwa, wiek lub niepełnosprawność.

Równe zarobki

Według ustawy o równych zarobkach wypłacanie różnych wynagrodzeń kobietom


i mężczyznom za wykonywanie tej samej pracy jest niezgodne z prawem; dotyczy to
również pracy uznanej przez pracodawcę za podobną lub pracę o tej samej wartości.
Badania przeprowadzone przez Państwową Inspekcje Pracy w 2003 roku wyraźnie
pokazują, że stanowiska kierownicze najczęściej obejmują mężczyźni. Na wyższych
stanowiskach kierowniczych jest ich dwukrotnie więcej niż kobiet317.
Pomimo wdrażanych od lat rozporządzeń prawnych i programów dotyczących zakazu
dyskryminacji płacowej, kobiety nadal zarabiają gorzej niż mężczyźni. Z roku na rok
sytuacja się poprawia, ale wciąż istnieją stanowiska, na których panowie mimo takich
samych kompetencji zarabiają o 40 proc. więcej niż panie. W kwestii dyskryminacji
kobiet na rynku pracy często rozpatruje się pojęcie tzw. luki płacowej. Jest to procentowa
różnica w przeciętnych zarobkach mężczyzn i kobiet w danym okresie czasu. W 2007
roku, w UE luka płacowa kształtowała się na poziomie 17,4 proc. Jedyną branżą, w której
kobiety w Polsce zarabiały lepiej niż mężczyźni, była kultura i sztuka318. Zrównanie
zarobków kobiet i mężczyzn to jeden z głównych priorytetów działań legislacyjnych i
regulatorskich Unii Europejskiej. "Równa płaca za tą samą pracę" stanowi jedną z

316
www.rowniwpracy.pl
317
A. Lankomer, P. Potocka-Szmoń, Dyskryminacja w miejscu pracy, Gdańsk 2006
318
www.biznes.interia.pl - autor artykułu Arkadiusz Koperek
276
najważniejszych zasad zapisanych w podstawowym dokumencie powołującym do życia
wspólnotę europejską - Traktacie Rzymskim.

Molestowanie seksualne

Szczególną formą dyskryminacji ze względu na płeć jest molestowanie seksualne.


Zgodnie z definicja unijna jest to niepożądane zachowania o podłożu seksualnym,
werbalne i niewerbalne, fizyczne, którego celem lub skutkiem jest naruszenie godności
osoby i stworzenie zastraszającego, poniżającego, obraźliwego środowiska319
Molestowanie seksualne przybiera najczęściej postać:
 Obraźliwego flirtowania
 Czynienie propozycji
 Domaganie korzyści seksualnych bądź proszenie o nie
 Czynienie sugestywnych uwag
 Sprośne aluzje320.

Bibliografia:

1. K. Kędziora, K. Śmiszek, Dyskryminacja i mobbing w zatrudnieniu, Warszawa 2008


2. M. Wandzel, Równe traktowanie mężczyzn i kobiet. Prawo socjalne Unii Europejskiej
i Rady Europy, Kraków 2003
3. E. Zielińska, Polityka równego traktowania kobiet i mężczyzn- podstawy prawne,
przewodnik dobrych praktyk, Warszawa 2007
4. A. Lankomer, P. Potocka-Szmoń, Dyskryminacja w miejscu pracy. Gdańsk 2006
5. I. Boruta, Ochrona przed nękaniem i molestowaniem seksualnym w zatrudnieniu
6. www.rowniwpracy.pl
7. www.ideazmiany.pl
8. www.kobieta.gov.pl
9. www.biznes.interia.pl

7atalia Teresak
Uprawnienia straży granicznej a prawa jednostki

Straż Graniczna (SG) jest to jednolita umundurowana w pełni zawodowa formacja


typu policyjnego. Została powołana do życia ustawą z dnia 12.10.1990 roku. Jej
funkcjonowanie rozpoczęło się wraz z rozformowaniem Wojsk Ochrony Pogranicza
(WOP) 16.05.1991 roku. Straż Graniczna wykonuje zadania, które są związane z ochroną
granicy państwowej na lądzie i na morzu i kontrolą ruchu granicznego. Minister Spraw
Wewnętrznych i Administracji sprawuje nadzór nad tą formacją natomiast Komendant
Główny Straży Granicznej jest centralnym organem administracji państwowej w sprawach
ochrony granicy państwowej.

Straż Graniczna ma następujące zadania:


1) Ochrona granicy państwowej.
2) Organizowanie i dokonywanie kontroli ruchu granicznego.
3) Wydawanie zezwoleń na przekraczanie granicy państwowej, w tym wiz.

319
Dyrektywa 2002/73/WE
320
I. Boruta, Ochrona przed nękaniem i molestowaniem seksualnym w zatrudnieniu.
277
4) Rozpoznawanie, zapobieganie i wykrywanie przestępstw i wykroczeń oraz ściganie ich
sprawców, w zakresie właściwości Straży Granicznej.
5) Zapewnienie bezpieczeństwa w komunikacji międzynarodowej i porządku publicznego
w zasięgu terytorialnym przejścia granicznego, a w zakresie właściwości Straży
Granicznej - także w strefie nadgranicznej.
6) Przeprowadzanie kontroli bezpieczeństwa w zasięgu terytorialnym przejścia
granicznego oraz w środkach transportu w komunikacji międzynarodowej.
7) Zapewnienie bezpieczeństwa na pokładzie statków powietrznych wykonujących
przewóz lotniczy pasażerów.
8) Osadzanie i utrzymywanie znaków granicznych na lądzie oraz sporządzanie,
aktualizacja i przechowywanie granicznej dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej.
9) Ochrona nienaruszalności znaków i urządzeń służących do ochrony granicy
państwowej.
10) Gromadzenie i przetwarzanie informacji z zakresu ochrony granicy państwowej
i kontroli ruchu granicznego oraz udostępnianie ich właściwym organom państwowym.
11) Nadzór nad eksploatacją polskich obszarów morskich oraz przestrzeganiem przez
statki przepisów obowiązujących na tych obszarach.
12) Ochrona granicy państwowej w przestrzeni powietrznej Rzeczypospolitej Polskiej
poprzez prowadzenie obserwacji statków powietrznych i obiektów latających,
przelatujących przez granicę państwową na małych wysokościach, oraz informowanie o
tych przelotach właściwych jednostek Sił Powietrznych RP.
13) Zapobieganie transportowaniu, bez zezwolenia wymaganego w myśl odrębnych
przepisów, przez granicę państwową odpadów, szkodliwych substancji chemicznych oraz
materiałów jądrowych i promieniotwórczych, a także zanieczyszczaniu wód granicznych.
14) Zapobieganie przemieszczaniu, bez zezwolenia wymaganego w myśl odrębnych
przepisów przez granicę państwową środków odurzających i substancji psychotropowych
oraz broni, amunicji i materiałów wybuchowych.
15) Wykonywanie zadań określonych w innych ustawach.

W celu rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw i wykroczeń


funkcjonariusze Straży Granicznej pełnią służbę graniczną, prowadzą działania graniczne,
wykonują czynności operacyjno-rozpoznawcze i administracyjno-porządkowe oraz
prowadzą postępowania przygotowawcze według przepisów Kodeksu postępowania
karnego, a także wykonują czynności na polecenie sądu i prokuratury oraz innych
właściwych organów państwowych w zakresie, w jakim obowiązek ten został określony w
odrębnych przepisach.
Funkcjonariusze w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek
respektowania godności oraz przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela.

Funkcjonariusz wykonując swoje zadania posiadają szereg uprawnień:


1) dokonywania kontroli granicznej;
2) dokonywania kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagaży, sprawdzania
ładunków w portach i na dworcach oraz w środkach komunikacji lotniczej, drogowej,
kolejowej i wodnej — w celu wykluczenia możliwości popełnienia przestępstw lub
wykroczeń, zwłaszcza skierowanych przeciwko nienaruszalności granicy państwowej lub
bezpieczeństwu w międzynarodowej komunikacji;
3) dokonywania kontroli bezpieczeństwa w przejściach granicznych oraz w środkach
komunikacji lotniczej, drogowej, kolejowej i wodnej — w celu wykluczenia możliwości
popełnienia przestępstw lub wykroczeń, zwłaszcza skierowanych przeciwko

278
nienaruszalności granicy państwowej lub bezpieczeństwu w międzynarodowej
komunikacji;
4) pełnienia wart ochronnych na pokładzie statku powietrznego oraz stosowania
niezbędnych środków, łącznie z użyciem środków przymusu bezpośredniego i broni
służbowej, w celu unieszkodliwienia osoby, która stanowi bezpośrednie zagrożenie
bezpieczeństwa lotu, zdrowia lub życia pasażerów lub członków załogi;
5) wydawania wiz i innych zezwoleń na przekroczenie granicy państwowej na podstawie
odrębnych przepisów;
6) legitymowania lub ustalania w inny sposób tożsamości osoby;
7) zatrzymywania osób w trybie i przypadkach określonych w przepisach Kodeksu
postępowania karnego i innych ustaw oraz doprowadzania ich do właściwego organu
Straży Granicznej, sądu lub prokuratury;
8) zatrzymywania osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla
życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia;
9) przeszukiwania osób, rzeczy, pomieszczeń i środków transportu w trybie i przypadkach
określonych w przepisach Kodeksu postępowania karnego i innych ustaw;
10) nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wykroczenia;
11) obserwowania i rejestrowania, przy użyciu środków technicznych służących do
rejestracji obrazu i dźwięku, zdarzeń na drogach oraz w innych miejscach publicznych;
12) zatrzymywania pojazdów i wykonywania innych czynności z zakresu kontroli ruchu
drogowego w trybie i przypadkach określonych w ustawie z dnia 20 czerwca 1997 r. —
Prawo o ruchu drogowym
13) zatrzymywania i cofania z granicy państwowej do nadawcy szkodliwych materiałów
jądrowych i promieniotwórczych, środków chemicznych i biologicznych, jak również
odpadów;
14) przebywania i poruszania się na gruntach bez uzyskiwania zgody ich właścicieli lub
użytkowników oraz przechodzenia przez pola uprawne w czasie bezpośredniego pościgu,
również z użyciem psa służbowego, jeżeli nie ma możliwości korzystania z dróg;
15) żądania niezbędnej pomocy od instytucji państwowych, organów administracji
rządowej i samorządu terytorialnego oraz jednostek gospodarczych prowadzących
działalność w zakresie użyteczności publicznej; wymienione instytucje, organy i jednostki
obowiązane są, w zakresie swojego działania, do udzielenia tej pomocy, w zakresie
obowiązujących przepisów prawa;
16) zwracania się o niezbędną pomoc do innych jednostek gospodarczych i organizacji
społecznych, jak również zwracania się w nagłych wypadkach do każdej osoby o
udzielenie doraźnej pomocy, w ramach obowiązujących przepisów prawa.

W przypadku gdy wymagają tego względy obronności państwa lub


nienaruszalności granicy państwowej, dowódcy jednostek pływających Straży Granicznej
na morskich wodach wewnętrznych i morzu terytorialnym mają następujące prawa:
1) wezwać statek do zmniejszenia prędkości przepływu, zatrzymania się do kontroli oraz
zastosowania się do wskazanego kursu przepływu;
2) zatrzymać statek, sprawdzić dokumenty dotyczące statku i ładunku, wylegitymować
załogę statku oraz znajdujących się na nim pasażerów, zbadać ładunek i przeszukać
pomieszczenia statku, a także zatrzymać osobę podejrzaną popełnienie przestępstwa;
3) zmusić statek do zawinięcia do wskazanego portu, jeżeli kapitan nie stosuje się do
wydanych poleceń.

Jednak osobie zatrzymanej przez Straż Graniczną przysługują uprawnienia


przewidziane w Kodeksie postępowania karnego:
279
1) Prawo do informacji
2) Prawo do wysłuchania zatrzymanego
3) Prawo do kontaktu z adwokatem
4) Prawo do zawiadomienia osoby najbliższej
5) Prawo złożenia zażalenia do sądu
6) Prawo złożenia zażalenia do prokuratora
7) Prawo żądania zwolnienia z aresztu.

Uprawnienia przysługujące zatrzymanemu są gwarancją podstawowych praw


człowieka. Mają zapewnić, żeby osoba nie została bezpodstawnie i niesprawiedliwie
pozbawiona wolności.
Od 01.01.2009 roku funkcjonariusze Straży Granicznej otrzymali nowe
dodatkowe uprawnienia. Mają oni prawo sprawdzić, czy cudzoziemcy pracują w Polsce
legalnie, a ponadto czy płacą podatki. Nowe uregulowania prawne mają również chronić
obywateli innych państw przed wykorzystywaniem ich przez polskich pracodawców.
Funkcjonariusze SG zyskali także uprawnienia w postępowaniach administracyjnych
toczących się przeciwko cudzoziemcom. W ich kompetencji leży przeprowadzanie
wywiadów środowiskowych, ustalanie, gdzie znajdują się członkowie rodziny
obcokrajowca. Jednocześnie Straż Graniczna przejęła należący dotychczas do policjantów
obowiązek konwojowania do granicy cudzoziemca, wobec którego wydano decyzję o
przymusowym wydaleniu. Dodatkowo wszystkie strzeżone ośrodki dla cudzoziemców
podlegają teraz wyłącznie Straży Granicznej.

Źródła:

1) Dziennik Ustaw z 2002 r. Nr 171 poz. 1399, Ustawa z dnia 12.10.1990 r. o Straży
Granicznej
2) Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. Kodeks postępowania karnego (Dz.U. 1997 r., Nr 89,
poz. 555 ze zmianami).
3) http://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC_Graniczna
4)http://www.nowiny24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090103/PRZEMYSL/603710900

7atalia Tęczar
Bezrobocie jako najważniejszy problem społeczny

W dzisiejszych czasach bezrobocie stało się najważniejszym problemem


społecznym, ekonomicznym i politycznym. W wysoko rozwiniętych krajach, o
gospodarce rynkowej, przeszło ono znamienną ewolucję; w przeszłości było zjawiskiem
przejściowym, wynikającym z kolejnych kryzysów gospodarczych. Natomiast obecnie
jest ono trwałym zjawiskiem strukturalnym. Brak zatrudnienia nie stanowi zagrożenia
jedynie dla grup marginalnych, ale także w coraz większym stopniu zagraża pracownikom
o wysokich kwalifikacjach zawodowych, np. naukowcom, nauczycielom, kadrze
administracji publicznej. Na skutek tego również klasa średnia straciła pewność
zatrudnienia, a co za tym idzie pozycję społeczną oraz poczucie bezpieczeństwa
społecznego.321

321
M. Szylko-Skoczny, Polityka społeczna wobec bezrobocia w Trzeciej Rzeczypospolitej,
Warszawa 2004, s. 11.
280
W literaturze przedmiotu wśród przyczyn utrzymującego się masowego
bezrobocia, wskazywane są przede wszystkim czynniki ekonomiczne, ale także
uwarunkowania polityczne, demograficzne, instytucjonalne i kulturowe. Podkreśla się, że
znaczący wpływ na zatrudnienie mają procesy globalizacji gospodarki światowej,
prowadzące do otwarcia rynków krajowych, wzrostu konkurencji, wzrostu wydajności
pracy i produkcji światowej, a także coraz swobodniejszego przepływu pieniędzy,
towarów, siły roboczej oraz informacji.322
Bezrobocie jako zjawisko ekonomiczne i zarazem społeczne „polega na tym, że
większa lub mniejsza liczba ludzi zdolnych do pracy i jej poszukujących nie znajduje
zatrudnienia […] bezrobocie ma charakter przymusowy, a nie dobrowolny.”323 Terminy
bezrobotny, osoba bezrobotna dotyczyć będą osób, które nie wykonują pracy w żadnym
możliwym trybie płatnego zatrudnienia i ponoszą z tego powodu, zwykle negatywne
konsekwencje, nawet jeśli nie zdają sobie z tego sprawy.324
Bezrobocie oznacza niepełne spożytkowanie możliwości gospodarczych
społeczeństwa i powoduje bezczynność ludzi zdolnych do pracy, zmniejszenie popytu
konsumpcyjnego oraz obniżenie poziomu zaspokojenia potrzeb społecznych. U podstaw
analizy bezrobocia jako kwestii społecznej leżą społeczne aspekty tego zjawiska. Jest ono
rozpatrywane pod kątem bezczynności zawodowej osób zdolnych i gotowych do
bezzwłocznego podjęcia pracy, dla których dochody z pracy są podstawą egzystencji.
Chociaż bezrobocie jednostki jest indywidualnym losem człowieka, to masowe
bezrobocie staje się kwestią społeczną.325
J. Witkowski wskazuje na demograficzne i przestrzenne aspekty bezrobocia. W
dyskusjach często podkreśla się, że główny wpływ na trudną sytuację na rynku pracy ma
sytuacja demograficzna. Demograficzne uwarunkowania należy rozpatrywać w dwóch
wymiarach. Pierwszy związany jest z sytuacją demograficzną kraju i poszczególnych jej
regionów z perspektywy jej wpływu na rynek pracy. Z badań wynika, że koniec lat 90. i
początek XXI wieku to bardzo trudny okres dla rynku pracy z uwagi na duży przyrost
zasobów pracy. Drugi demograficzny wymiar rynku pracy dotyczy zróżnicowania sytuacji
poszczególnych grup demograficznych i społecznych ludności. Z uwagi na to, że znajdują
się one w innym położeniu, to w różnym stopniu są zagrożone bezrobociem. Z jednej
strony istnieją grupy, które dobrze radzą sobie na rynku pracy – osoby posiadające
wysokie kwalifikacje, ale jednocześnie są też grupy szczególnie zagrożone bezrobociem.
Dlatego też istotny jest podział na mieszkającą w miastach i na wsi. Dane statystyczne
mówią, że bezrobocie w mieście jest większe niż na wsi. Jednak głębsza analiza sytuacji
ludności wiejskiej, z punktu widzenia jej powiązania z rolnictwem, pokazuje duże
zróżnicowania pod względem natężenia bezrobocia. Bezrobocie mieszkańców wsi
niezajmujących się rolnictwem jest znacznie wyższe niż ludności rolniczej oraz ludności
mieszkającej w miastach.326 Jeśli chodzi o przestrzenny aspekt bezrobocia to jest on
związany z lokalnymi i regionalnymi uwarunkowaniami. Dlatego szczególną rolę w
zwalczaniu bezrobocia odgrywają środowiska lokalne i regionalne. Od początku
transformacji sytuacja na rynku pracy jest silnie zróżnicowana przestrzennie. Różnice te
są widoczne na poziomie województw i powiatów. W obrębie tego samego województwa

322
Ibidem, s. 11-12.
323
Ibidem, s. 15.
324
A. Kalbarczyk, Psychologiczne konsekwencje utraty pracy i bezrobocia, [w:] G. Kornas (red),
Organizacja, praca, bezrobocie, Warszawa1999, s. 9.
325
M. Szylko-Skoczny, Polityka społeczna…, op. cit., s. 16.
326
J. Witkowski, Demograficzne i przestrzenne aspekty bezrobocia, [w:] J. Hrynkiewicz, Przeciw
ubóstwu i bezrobociu: lokalne inicjatywy obywatelskie, Warszawa 2002, s. 43-44.
281
różnice lokalne w zakresie bezrobocia są bardzo duże, co potwierdza porównanie poziomu
i natężenia bezrobocia we wszystkich powiatach. Niemal w każdym województwie
istnieją powiaty, w których stopa bezrobocia różni się przynajmniej dwukrotnie, a wielu
nawet trzykrotnie.327
Najważniejszym czynnikiem różnicującym zagrożenie bezrobociem jest wiek. W
najtrudniejszej sytuacji na polskim rynku pracy jest młodzież. Innym istotnym czynnikiem
jest także poziom wykształcenia. Chodzi tutaj o rodzaj i poziom kwalifikacji osób
poszukujących pracy, które decydują o możliwościach zatrudnienia. Oceniając szanse na
rynku pracy nie można również pominąć takiego czynnika, jak płeć. Od początku
transformacji kobiety są w trudniejszej sytuacji na polskim rynku pracy, chociaż w
ostatnich latach dysproporcje między kobietami a mężczyznami zmniejszyły się.328
Bezrobocie wywiera negatywny wpływ na zdrowie psychiczne osoby
bezrobotnej. Pogorszenie stanu psychicznego kojarzone jest z negatywnymi emocjami i
stresem, jaki przeżywa osoba bezrobotna oraz z wtórnym ich wpływem na stan zdrowia
fizycznego, a także z zakłóceniami jej funkcjonowania. Wiele współczesnych badań
poświęconych jest problemowi związku pomiędzy bezrobociem a dobrostanem czy
samopoczuciem psychicznym (well- being). Najczęściej używanym wskaźnikiem do
pomiaru tych pojęć jest GHQ – General Heath Questionnaire, autorstwa Goldberga lub
różne jego adaptacje.329 Jedną ze zmiennych używanych do charakteryzowania stanu
psychicznego osoby bezrobotnej jest poczucie bezcelowości. W skrajnym przypadku
osoba bezrobotna ma poczucie, że cele warte realizacji nie istnieją, nie ma więc sensu
podejmować jakichkolwiek działań. Brak celów może dodatkowo spowodować poczucie
bezwartościowości i brak sensu życia.330 Psychologowie podkreślają, że bezrobocie
ingeruje w sferę dążeń i potrzeb człowieka, w jego egzystencję i sferę interakcji oraz
„determinuje pewien syndrom przeżyć i zachowań. Określają bezrobocie jako stan, w
którym człowiek „traci dochody, dobrowolną wymianę przywilejów i zobowiązań,
zależność instytucjonalną, pracę kontraktową.” Jest to więc szczególnie niekorzystna dla
jednostki sytuacja.331
Rozwiązanie problemu bezrobocia jest dużym wyzwaniem nie tylko dla
polityki gospodarczej, ale także dla polityki społecznej. Walka z bezrobociem
prowadzona jest przede wszystkim w sferze ekonomicznej za pomocą różnych
kompleksowych działań, których celem jest wzrost gospodarczy, utrzymanie
dotychczasowych miejsc pracy oraz tworzenie nowych. Działania te wspiera i uzupełnia
aktywność państwa oraz innych podmiotów w zakresie polityki społecznej, która ma na
celu ograniczenie bezrobocia i związanych z tym zjawiskiem negatywnych skutków
społecznych.332 Polityka społeczna sprowadza się do działań państwa i innych podmiotów
w sferze kształtowania warunków życia ludności oraz stosunków międzyludzkich.
Zajmuje się przede wszystkim badaniami nad społecznymi konsekwencjami bezrobocia,
czyli stanu niezaspokojenia potrzeby pracy oraz nad rolą i zadaniami państwa i innych
podmiotów w społecznej sferze walki z bezrobociem.333

327
Ibidem, s. 38-39.
328
Ibidem, s. 39-41.
329
A. Kalbarczyk, Psychologiczne konsekwencje…, [w:] G. Karnas (red) Organizacja…, op. cit.,
s.16.
330
Ibidem, s. 18.
331
M. Szylko-Skoczny, Polityka społeczna…, op. cit., s. 16.
332
Ibidem, s. 21.
333
Ibidem, s. 14-15.
282
Polityka społeczna w zakresie zwalczania bezrobocia powinna brać pod uwagę
przyczyny i skutki istnienia bezrobocia, ukrytego czy strukturalnego oraz dbać o
dostateczną skuteczność pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego. Polityka
dotycząca pracy może się skupiać wokół takich kwestii, jak tworzenie nowych miejsc
pracy, umożliwianie dostępu do nich czy przygotowywanie jednostek do pracy w
konkretnych zawodach. Może się ona również wiązać z dbaniem o poziom
bezpieczeństwa i higieny pracy, przeciwdziałaniem chorobom zawodowym, wypadkom w
pracy czy dbaniem o zapewnienie odpowiedniej płacy dla pracowników.334 W roku 1998
bezrobocie w Polsce (10,4 %) było zbliżone do średniej unijnej (11%). Stopa bezrobocia
od 1993 roku bardzo powoli spadała aż do roku 1998. Później jednak ponownie zaczęła
się zwiększać i w lutym 2006 roku bezrobocie rejestrowane według GUS wyniosło 18%.

BIBLIOGRAFIA
1. A. Kalbarczyk, Psychologiczne konsekwencje utraty pracy i bezrobocia, [w:] G.
Karnas (red), Organizacja, praca, bezrobocie, Warszawa 1999.
2. P. Szreniawski, Nauka o polityce administracji, Rzeszów 2008.
3. M. Szylko-Skoczny, Polityka społeczna wobec bezrobocia w Trzeciej
Rzeczypospolitej, Warszawa 2004.
4. J. Witkowski, Demograficzne i przestrzenne aspekty bezrobocia, [w:] J.
Hrynkiewicz, Przeciw ubóstwu i bezrobociu: lokalne inicjatywy obywatelskie,
Warszawa 2002.

Tomczyk Jarosław
Styl kierowania ludźmi a efektywność działania

Okres pracy w fabryce produkującej silniki lotnicze pozwolił mi zaznajomić się z


rolą jaką odgrywa kierowanie zespołem ludzi i wpływie zagadnienia na efektywność
produkcji komponentów lotniczych. Specyfika produkcji wymusza na zespole kierującym
firmą podjecie określonych celów, zastosowania programów podnoszących jakość i
kulturę pracy, jednym z najważniejszych elementów bezsprzecznie usprawniających
działanie firmy jest dobór odpowiedniej kadry zarządzającej nie tylko kapitałem
materialnym ale przede wszystkim kapitałem ludzkim, określanym również jako zasoby
ludzkie czyli pojęcie mające dwojakie znaczenie:

• Ekonomiczne związane z zasobem określającym siłę robocza


• Powszechne wykorzystywane podczas omawiania przy okazji zakresu zarządzani
przedsiębiorstwem odnosi się do indywidualnych cech pracowników, działu firmy
oraz osób zajmujących się polityką personalna w firmie czyli sprawami
odnoszącymi się do procesu rekrutacji, szkolenia lub zwalniania pracowników.335

Dobre zarządzanie kapitałem ludzkim niesie za sobą nie tylko profity ale również
odpowiedzialność, w końcu nie każdy zostanie kierownikiem a na pewno nikt się nim nie
urodzi, zdolności kierowania zespołem ludzi nabywa się podczas nauki i doświadczenia a
to jak powszechnie wiadomo przychodzi wraz z wiekiem niemniej jednak przyglądając się
pracy kierownika prowadzącego zespól można wysnuć wnioski opisujące style kierowania
zespołem przez kierownika.

334
P. Szreniawski, Nauka o polityce administracji, Rzeszów 2008, s. 114.
335
www.wikipedia.org/wiki/zasoby_ludzkie
283
Można tez podąć charakterystyki stylów kierowania, właśnie o
scharakteryzowanie stylów kierowania zespołem ludzkim pokusiły się osoby dokonujące
tej charakterystyki:

• Charakterystyka stylów kierowania Lewina-Lipitta-White'a


• Charakterystyka stylów kierowania według R. Likerta i R.F. Balesa
• Charakterystyka stylów kierowania Blake'a-Mouton
• Charakterystyka stylów kierowania Reddina
• Charakterystyka stylów kierowania Fiedlera
• Charakterystyka stylów kierowania według J.A.Browna
• Charakterystyka stylów kierowania Hersey'a-Blancharda
• Charakterystyka stylów kierowania według G.S Sergiego
• Charakterystyka stylów kierowania według J. Zieleniewskiego
• Charakterystyka stylów kierowania według J. Kurnala
• Charakterystyka stylów kierowania według Z. Pietrasińskiego
• Charakterystyka stylów kierowania według S. Kwiatkowskiego336

Jak już wcześniej wspomniałem umiejętność kierowania zespołem jest


umiejętnością nabytą, jednocześnie sposób w jaki kieruje się zespołem ludzi zależy od
stylu kierownika. Charakterystyka stylu kierowania Lewina-Lipitta-White’a wyróżnia trzy
odmienne style kierownictwa:
1. Autokratyczny w którym kierownik podejmując decyzje nie konsultuje jej z
podwładnymi, całą odpowiedzialność za działania podjęte przez podwładnych
bierze na siebie, zapewnia porządek i przewidywalność działań, jednak ogranicza
kreatywność i własną inicjatywę pracowników ponieważ kierownik ogranicza ich
zakres obowiązków.
2. Demokratyczny charakteryzuje się dużo większym zakresem swobody
podejmowania działań przez pracowników, odbywa się komunikacja między
szczeblem kierowniczym a pracownikami. Zaletą tego stylu jest atmosfera
sprzyjająca zaangażowaniu pracowników w proces podejmowania decyzji,
natomiast wadą jest czasochłonność podejmowania decyzji.
3. Styl liberalny charakteryzuje się dużą swobodą pozostawioną pracownikom w
procesie podejmowania decyzji, dominująca cechą tego stylu jest komunikacja
pozioma pomiędzy członkami zespołu umożliwiająca rozwiązywanie problemów
bez interwencji kierownika.337

Kierowanie zespołem ludzkim wiążę się z doborem odpowiednich środków,


używaniem specyficznego stylu zarządzania, nie każdy może zostać kierownikiem,
dlatego właśnie osoba mająca kierować komórką firmy lub administracji państwowej
powinna posiadać określone umiejętności kierowania zespołem, wysokie kwalifikacje
zawodowe ale również powinna wykazywać lojalność względem przełożonych.
Warto dodać, że dobór osoby na stanowisko kierownicze w administracji
państwowej często poparta jest akcentacją określonej grupy posiadającej przywileje w
społeczeństwie.338

336
www.wikipedia.org/wiki/zasoby_ludzkie
337
http://scholaris.pl/cms/index.php/news/show_art?id=G425F4008AN77K0YUNBHGRD8&cat_i
d=25
338
Z. Leoński, Nauka administracji, wyd. C. H. Beck, Warszawa 2004.r
284
Stanowisko kierownicze niesie ze sobą profity w postaci lepszych zarobków,
wyższej pozycji społecznej lub władzy jednak sposób zarządzania zasobami ludzkimi i
materialnymi niesie ze sobą poważne konsekwencje w postaci rozwoju bądź upadku firmy
dlatego zarząd firmy powinien wykazać się odpowiedzialnością podczas rekrutacji na
stanowisko kierownicze ponieważ od decyzji zarządu niejednokrotnie zależą przyszłe losy
firmy.

BIBLIOGRAFIA:

1.www.wikipedia.org/wiki/zasoby_ludzkie
2.http://scholaris.pl/cms/index.php/news/show_art?id=G425F4008AN77K0YUNBHGRD
8&cat_id=25
3. Z. Leoński, Nauka administracji, wyd. C. H. Beck, Warszawa 2004 r.

Paulina Trześniowska
Relacje między studentami a pracownikami dziekanatu

„Dziekanat zajmuje się obsługą administracyjną procesu dydaktycznego:


prowadzi rejestr studentów, przechowuje dokumentację studenta, wydaje indeksy,
legitymacje, zaświadczenie o pobieraniu nauki do WKU, ZUS zakładu pracy itp. W
Dziekanacie przyjmowane są podania dotyczące toku studiów, indeksy do zaliczenia
semestru, wydawana są karty egzaminacyjne. Pracownicy Dziekanatu udzielają wszelkich
informacji dotyczących toku studiów.”339
Cytat ten pochodzi ze strony internetowej prywatnej uczelni- Wyższej Szkoły
Informatyki i Zarządzania, który łamie stereotypy funkcjonujące wśród większości
studentów w Polsce .Chodzi tu o stereotyp „Pań z dziekanatu”. Moim zdaniem sytuacja w
dziekanacie tej szkoły a na przykład w dziekanatach szkół państwowych przedstawia się
zupełnie inaczej.
Z wypowiedzi moich kolegów, którzy studiują na WSIiZ-ie wynika, że nie mają
oni żadnych problemów z porozumieniem się z pracownikami dziekanatu. Nie ma
kolejek, pracownicy nie są nerwowi, zawsze starają się pomóc. U nas wygląda to trochę
inaczej. I nie wnioskuję tego tylko z moich doświadczeń z wypraw w to miejsce.
Przeważnie każdy z naszego roku, kto miał okazję spotkać się twarzą w twarz z
pracownikami potwierdza ogólnie przyjęty stereotyp „o Paniach z Dziekanatu”. Szukając
informacji na ten temat natknęłam się na „zasady postępowania z panią z dziekanatu (w
państwowej uczelni)”- złośliwe spostrzeżenia (z pewnością jakiegoś studenta, który stał
się „ofiarą” Wyroczni).

1. Pani z Dziekanatu nazywana jest też czasem Wyrocznią (wbrew temu co mówi
radzi się uważać na ten wazon).
2. Dziekanat czynny jest zawsze. To znaczy zawsze - za wyjątkiem środy- od 10:00
do 14:00 czasu miejscowego.
3. Bóg wie wszystko. Pani z dziekanatu wie wszystko lepiej.
4. Pytanie o coś pani w dziekanacie, kiedy ta właśnie pije kawę i je ciastko, grozi
śmiercią bądź trwałym kalectwem.
5. Do pani z dziekanatu 7IE 7ALEŻY zwracać się per "Wasza Miłomściwość".

339
Dane za stroną internetową
http://www.wsiz.rzeszow.pl/pl/studenci/studiowanie/dziekanat/Strony/dziekanat.aspx, 17.03.2009r.
285
6. Nie należy żądać przepisania czegoś na komputerze od pani z dziekanatu, tym
bardziej kiedy ma ona nowe tipsy lub właśnie układa pasjansa.
7. Po usłyszeniu "Czego?!" należy szybko przeprosić i udać się w kierunku
najbliższego wyjścia ewakuacyjnego.
8. Pani z dziekanatu może nie być złośliwa. W takim wypadku - zaraz po wyjściu z
szoku - należy jej wystawić pomnik trwalszy niż ze spiżu.
9. Powiedzieć pani z dziekanatu, co się o niej sądzi można dopiero po odebraniu od
niej dyplomu ukończenia studiów. Inaczej łatwo się przekonać, że nie tylko
Balcerowicz będzie musiał odejść....
10. Nie wolno wykrzykiwać do pani z dziekanatu "Ty biurwo!", bo to nieładnie.
11. Jeśli pani z dziekanatu zrobiła Ci świństwo, należy starać się o posadę w Urzędzie
Skarbowym i oddać jej pięknym za nadobne !!!
12. Jeżeli pani z dziekanatu czegoś nie wie, lub zapomniała o jakiejś sprawie, to jest
to tylko i wyłącznie wina studenta. 340

Myślę jednak, że pracownik dziekanatu też ma czasem powód by zdenerwować


się na studenta, który „zgubił indeks”, „nie otrzymał jeszcze wpisu od Profesora”, lub nie
umiał napisać poprawnie imienia swojego rodzica (potwierdzony fakt). Ten ostatni to już
ekstremalny przypadek no, ale niestety prawdziwy.
Uważam, jednak że praca w dziekanacie jest często niedoceniana, a studenci nie
wiedzą nawet ile pracy trzeba włożyć w to by cały bałagan tam panujący ogarnąć. Praca
dziekanatu nie skupia się jedynie na obsłudze studenta. W kompetencjach pracowników
leżą również obowiązki wobec pracowników naukowych, tj.: „ rozpisywanie konkursów
na etat asystenta i adiunkta, tu też zapada ich rozstrzygnięcie, prowadzi się całość
dokumentacji związanej z tokiem przewodu doktoratów i habilitacji, otrzymania tytułu i
stanowiska profesora, rozpatruje się kwestie, które dotyczą badań naukowych, spraw
związanych ze stażem, stypendiami oraz oceną pracowników naukowych”341
Brak informacji na dany temat np. kiedy jest poprawka lub komis nie zawsze jest
winą dziekanatu. Niewiedza ta często związana jest z brakiem porozumienia pomiędzy
wykładowcami uczelni a pracownikami dziekanatu.
Godziny przyjęć studentów również wzbudzają wiele emocji. Na drzwiach często
napisane jest: „Godziny przyjęć studentów od 10-13”, a kluczyk, który włożony jest od
zewnętrznej strony dziekanatu ma być przestrogą dla tych którzy chcą zapukać. Studenci
niejednokrotnie myślą, że w tym czasie panie popijają kawkę i plotkują (pewnie często i
tak się zdarza). Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że pracownicy mają wiele innych
zajęć, które pomagają w funkcjonowaniu uczelni.
Ostatnio rozbawił nas napis na plakacie informującym o dostępności kalendarza
dla studentów. Napisane było na nim w paru podpunktach jak kalendarz pomaga w
zorganizowaniu studentom całego roku. Ostatni podpunkt został zwieńczony napisem
„Jeśli chcesz wiedzieć więcej od Pań z dziekanatu”.
Oddając indeksy na zakończenie semestru zimowego, zauważyliśmy wielkie
zmiany w dziekanacie, a mianowicie starzy pracownicy zostali wymienieni na nowych.
Niestety mimo naszej ciekawości, a zarazem smutku z tego powodu musimy przyjąć tę
smutną dla nas informację, oraz cieszyć się,że nasz dziekanat nie będzie wyglądał tak jak
ten z krótkiego filmu zamieszczonego na stronie www.youtube.com . W filmie tym

340
Dane za stroną internetową http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Pani_z_dziekanatu,
17.03.2009r.
341
Dane za stroną internetową: http://www.forumakad.pl/archiwum/2001/07-08/artykuly/17-
dziekanat_poza_urlopem.htm, 17.03.2009r.
286
ukazana została praca dziekanatu, w którym sprawy studenckie zostają w bardzo szybki
sposób załatwione. Pracownik tego dziekanatu dzieli studentów oczekujących w kolejce
przed dziekanatem na trzy grupki: studenci, którzy mają dostać miejsce w akademiku,
studenci, którzy mają otrzymać zapomogę losową oraz tych, którzy chcą przedłużyć sesję
egzaminacyjną. Po czym pracownik udziela szybkiej i zwięzłej odpowiedzi dla
wszystkich oczekujących: „Nie przydzielam, nie zgadzam się, nie daję”.

Dominika Twarduś
Funkcjonowanie ambasady Rzeczypospolitej Polskiej w Federacji Rosyjskiej

„Ambasada jest to stała misja dyplomatyczna, którą kieruje szef misji pierwszej
klasy (ambasador). Tą nazwą określany jest także budynek lub lokal zajmowany przez
misję. Jest zasadą, że ambasada znajduje się w stolicy państwa, z którym utrzymywane są
stosunki dyplomatyczne lub w mieście będącym siedzibą organizacji
342
międzynarodowej” . Polska posiada swoje ambasady w dziewięćdziesięciu państwach a
jednym z nich jest Federacja Rosyjska.
Ambasada Rzeczypospoliej Polskiej w Federacji Rosyjskiej znajduje się w
Moskwie na ulicy Klimaszkina 4. Ambasadorem jest pan Jerzy Bahr. O swojej
działalności wypowiada się następująco: „Pragnę wyrazić nadzieję, że moja misja w
Moskwie przysłuży się pogłębieniu kontaktów i współpracy między naszymi narodami
oraz władzami obu państw. Zdaję również sobie sprawę z odpowiedzialności oraz
znaczenia i wagi problemów stojących przede mną; mimo tego, z nadzieją patrzę w
przyszłość. Pełniąc misję w tak ogromnym kraju mam nadzieję poznać nie tylko stolicę i
największe ośrodki Federacji Rosyjskiej, lecz również regiony, którym chciałbym
przybliżyć Polskę”343.

Struktura ambasady składa się z pięciu wydziałów:

• Wydział Polityczny – w skład wchodzi ośmiu dyplomatów. Zadania:


dostarczanie informacji i analiz rządowi polskiemu na temat sytuacji
wewnętrznej w Rosji oraz jej polityki zagranicznej, utrzymywanie
kontaktów z przedstawicielami władz rosyjskich i tworzenie
odpowiednich warunków dla rozwoju stosunków bilateralnych polsko-
rosyjskich, przygotowuje on również oficjalne wizyty dyplomatów.
Pracownicy mają w obowiązku udzielać informacji na temat sytuacji w
Polsce.
• Wydział Prasowy – upowszechnia informacje na temat Polski wśród
odbiorców w Rosji. Relacjonuje wystąpienia najważniejszych osób w
państwie polskim. Pracownicy wydziału współpracują z dziennikarzami
rosyjskimi udzielając im informacji na tematy krajowe. Od czasu do
czasu wydział organizuje konferencje prasowe, briefingi i spotkania
dotyczące bieżących wydarzeń, w tym wizyt gości z Polski. Udziela
wywiadów i wypowiedzi dla mediów rosyjskich.
• Wydział kultury i nauki – udziela informacji o osiągnięciach kultury i
nauki przez co promuje nasz kraj. Udziela pomocy polonistom,
polonoznawcom, młodym naukowcom, muzykom, reżyserom, krytykom

342
Dane za stroną internetową: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ambasada
343
Dane za stroną internetową: http://www.moskwa.polemb.net/index.php?
287
sztuki, tłumaczom poszukującym kontaktu z polskimi instytucjami
twórczymi, stowarzyszeniami i uczelniami. Organizuje spotkania ludzi
kultury, sztuki i nauki. Rozpowszechnia informacje na temat wydarzeń
kulturalnych w Polsce.
• Wydział Ekonomiczny – analizuje rozwój gospodarczy w Rosji, w
szczególności politykę energetyczną oraz polsko-rosyjskie stosunki
gospodarcze (współpraca handlowa i inwestycyjna). Wydział
wypracowuje wnioski dla polityki ekonomicznej na podstawie własnych
obserwacji.
• Wydział Polityki Finansowej – zbieranie i dostarczanie polskiemu
rządowi informacji na temat rosyjskich finansów publicznych w zakresi
budżetu federalnego, podatków, bankowości i ubezpieczeń. Wydział
współpracuje z odpowiednimi placówkami zajmującymi się tym tematem.

Poza wydziałami przy ambasadzie funkcjonuje Attachat wojskowy, który


reprezentuje Ministerstwo Obrony Narodowej, Sztab Generalny WP oraz rodzaje sil
zbrojnych. Szefem jest generał Grzegorz Wiśniewski a oprócz niego pracuje tam pięciu
oficerów starszych oraz pracownik techniczny. Attachat reprezentuje interesy
Ministerstwa Obrony Narodowej oraz rozwija współpracę wojskową pomiędzy
państwami. Doradza ambasadorowi w sprawach związanych bezpośrednio z jego
zakresem działalności. Obserwuje sytuację wojskową w Republice Rosyjskiej.
Uczestniczy w seminariach, konferencjach, obserwacjach ćwiczeń, wizytacjach jednostek
wojskowych. Pracownicy uczestniczą w oficjalnych spotkaniach polityków na terenie
Rosji.
Przy ambasadzie funkcjonuje również Szkoła Polska. Powstała ona w 1968 roku.
Jej siedziba znajduje się w budynku ambasady.
„Kto może uczęszczać do szkoły?
Do Zespołu Szkół, w strukturze którego funkcjonuje Szkoła Podstawowa,
Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące są przyjmowane dzieci obywateli polskich
czasowo zamieszkałych za granicą. Aby zapisać dziecko do szkoły należy dostarczyć
ostatnie otrzymane przez nie świadectwo szkolne. W przypadku przybycia w trakcie roku
szkolnego trzeba również załączyć informację o dotychczas uzyskanych przez dziecko
ocenach w szkole, do której ostatnio uczęszczało.
Zajęcia szkolne:
Zajęcia odbywają się w ciągu tygodnia od poniedziałku do piątku w godz. 820-1430
dla uczniów realizujących ramowy plan nauczania (taki sam jak w szkołach w Polsce).
Dla uczniów, którzy w ciągu tygodnia uczęszczają do moskiewskich szkół, zajęcia
odbywają się w soboty od godz. 820 do 1430. Ci uczniowie realizują uzupełniający plan
nauczania.
Testy zewnętrzne:
Uczniowie uczęszczający do Zespołu Szkół nie przystępują do sprawdzianu
przeprowadzanego w szóstej klasie szkoły podstawowej oraz egzaminu w trzeciej klasie
gimnazjum (§ 9. ust. 2 rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej i Sportu z dnia 2
września 2004 r. w sprawie organizacji kształcenia dzieci obywateli polskich czasowo
przebywających za granicą (Dz. U. nr 194, poz.1986).
Absolwenci Liceum Ogólnokształcącego mogą przystępować do egzaminu
maturalnego, który zgodnie z harmonogramem egzaminów zewnętrznych, odbywa się w
Warszawie w siedzibie Zespołu Szkół dla Dzieci Obywateli Polskich Czasowo
Przebywających za Granicą.
Klasyfikacja roczna:
288
Zgodnie z wynikami klasyfikacji rocznej, na zakończenie roku uczniowie
otrzymują świadectwa promocyjne lub świadectwa ukończenia szkoły”344.
Przy ambasadzie funkcjonuje również Wydział Konsularny zajmujący się
różnymi sprawami. Podstawowe zadania to: wydawanie wiz oraz wniosków o zezwolenie
na pobyt, opieka konsularna, informacje dotyczące prawa, tłumaczenie treści
dokumentów, wydawanie dokumentów, sprawy obywatelskie, sprawy repatriacyjne,
sprawy paszportowe, kontakty z organizacjami polonijnymi w Federacji Rosyjskiej.
Aktualnie wydział organizuje wybory do Parlamentu Europejskiego. W Moskwie zostanie
utworzony okręg numer 122. Wybory odbędą się siódmego czerwca w godzinach od 8.00
do 20.00 czasu moskiewskiego. Oprócz Wydziału Konsularnego w Moskwie w Federacji
Rosyjskiej istnieją również inne: w Sankt Petersburgu, w Kaliningradzie i w Irkucku.
Działalność naszego przedstawicielstwa w Rosji jest trudną misją ponieważ od
wielu lat nasze stosunki nie są przyjazne. Najbardziej poróżniła nas sprawa Katynia. Rok
temu portal gazeta.pl umieścił artykuł pod tytułem „Rosja usunie ambasadę Polski?”.
Dotyczył on dzierżawy działki, na której stoi budynek dyplomatyczny, a mianowicie za
kilka lat ma się kończyć owa dzierżawa. Dziennik „Nowyje Izwiestija” podał że władze
rosyjskie planują przenieść siedzibę ambasady z centrum miasta do zachodniej części.
Według „Nowych Izwiestii”, „nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że ziemia,
na której stoją obiekty polskiej ambasady, zostały przekazane Polsce na własność lub w
wieczystą dzierżawę”345.
Pomimo wszelkich sytuacji, które niekorzystnie wpływają na stosunki polsko-
rosyjskie nasza ambasada funkcjonuje zgodnie ze swoimi ustaleniami i miejmy nadzieje,
że będzie tak nadal.

Monika Wajler
Kontakty Prezydenta Rzeszowa - Tadeusza Ferenca z wyborcami

Uważam, że nowoczesny polityk musi umieć się komunikować z wyborcami, a tę


umiejętność Pan Ferenc jak najbardziej posiada.
Przeprowadziłam mała analizę z kilkoma mieszkańcami Rzeszowa, która oparta
została o technikę indywidualnych przemyśleń i opinii na temat pana Ferenca.
W swojej pracy nie będę oceniać sposobu rządzenia pana Ferenca, gdyż w tym
temacie nie o to chodzi, lecz chcę ukazać, jaki wpływ ma dobry kontakt prezydenta z
wyborcami, na dalszy czas sprawowania władzy, co w dużej mierze wiąże się z zaufaniem
zdobytym podczas kampanii wyborczej. Przede wszystkim żeby zacząć opisywać relacje
prezydenta miasta z wyborcami może zacznę od uwzględnienia pewnej kwestii, z którą
wiążą się cechy dobrego polityka.
Uważam, że bardzo ważne jest, aby był daleko wzroczny, czyli cechował się
umiejętnością patrzenia w przyszłość odleglejszą niż ta do najbliższych wyborów.
Skuteczny, co znaczy, aby jego decyzje i działania dawały owoce, które pragnie
on otrzymać.
Amoralny, czyli nie powinien kierować się wartościami aksjologicznymi, a
dobrem społeczeństwa, co oznacza, że w uzasadnionych przypadkach musi poświęcać
dobra jednostki dla dobra ogółu.
Teraz, wobec bieżących wydarzeń na scenie politycznej coraz trudniej odnaleźć
resztkę sympatii do polityków. Zatem, cóż tu mówić o ideałach!

344
Dane za stroną internetową: http://www.moskwa.polemb.net/index.php?
345
Dane za stroną internetową: http://www.qazeta.pl/swiat/rosja-usunie-ambasade-polski/
289
Tadeusz Ferenc jest polskim politykiem. Pracował na kierowniczym stanowisku w
różnych przedsiębiorstwach, w latach 90-tych. Do 2002 roku był radnym miejskim w
Rzeszowie i Prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowe Miasto” w tym mieście. W
latach 2001 do 2002 zasiadł w Sejmie IV kadencji, wybrany z ramienia SLD w okręgu
rzeszowskim.
10 listopada 2002 utracił mandat poselski w związku z wyborem na urząd
prezydenta.
W 2002 roku wystartował w wyborach na prezydenta, w drugiej turze wygrał z
Andrzejem Szlachtą, poprzednim prezydentem miasta.
Przeglądając sondaże przedwyborcze do kolejnych kampanii wyborczych Pana
Ferenca ponad 70 procent mieszkańców sądziło, że Ferenc będzie w stanie skutecznie
walczyć o interesy Podkarpacia, jak i Rzeszowa. Szczególnym zaufaniem i wiarą w
zdolności prezydenta darzą kobiety (74,5 procent) i wyborcy w wieku 18-24 lat.
Niemal przez wszystkie lata rządów prezydenta Tadeusza Ferenca widać przede
wszystkim zaufanie wyborców wobec swojego deputowanego.
Pięć lata temu, Tadeusz Ferenc ubiegając się o fotel prezydencki, złożył
mieszkańcom miasta kilka deklaracji, o to nieliczne z nich:
- Inwestycje, dzięki którym przybędzie nowych miejsc pracy
- Poprawę estetyki miasta
- Miejskie autobusy napędzane gazem ziemnym
- Podwyżki (gazu, prądu) nieprzekraczające progu inflacji
- Nowe mieszkania komunalne

Wszystkie obietnice zostały zgodnie spełnione: remontowano dużo, i za duże


pieniądze!
Jednym z największych sukcesów Pana Ferenca jest to, że przyłączył do
Rzeszowa dwa sołectwa: Słocinę i Załęże. Zlikwidował strefę płatnego parkowania,
przybyło również nowych miejsc pracy. W sprawie opłat za media również dotrzymał
słowa.
Gdy dwa lata temu krytykowano Ferenca, że stawia na drogi, a zielenią się nie
przejmuje w mieście rozpoczęto nasadzanie roślinności. Z miejskich dokumentów
wynika, że w ciągu kadencji nasadzono 270 tys. Drzew, krzewów i innych roślin.
Prezydentowi nie układała się jednak współpraca z radą. Nie potrafił przekonać
radnych PiS i LPR do swoich pomysłów.
Zaznaczyć jednak trzeba, że radni PiS i LPR do współpracy się nie palili.
Rządzi miastem tzw. „twardą ręką”, ale większości mieszkańcom to odpowiada.
Wyborcy od swojego kandydata powinni wymagać wszelkich dóbr, z jakimi
wiążą idealny obraz swojego miasta, w szczególności chodzi tu o bezpieczeństwo, wygląd
i wszelkie względy społeczne.
Nie zawsze jednak tak jest, gdyż kandydaci chcąc dążyć do władzy, osiągnąć
upragnione stanowisko, są w stanie posunąć się do nie etycznych zachowań wobec swoich
zaufanych wyborców. Wiąże się to z głoszeniem poglądów, jakie wyborcy chcą usłyszeć,
a po wygranej staje się jednak inaczej. Co powoduje później brak zaufania do polityków i
niechęć brania udziału w głosowaniach wyborczych.
Kolejne wybory Tadeusza Ferenca na stanowisko prezydenta miasta,
doprowadziły, że rządzi on Rzeszowem już druga kadencję. W okresie wyborczym wyniki
nie były dla nikogo zaskoczeniem gdyż pokazują, że mieszkańcy stawiają na osoby
skuteczne, a Ferenc taki jest, udowodnił to podczas wcześniejszych kadencji.
Jak w każdym temacie są również zwolennicy jak i przeciwnicy. Szukając do
mojej pracy materiałów spotkała się z opinią negatywną dotyczącą Pana Ferenca. Są
290
również tacy, którzy twierdzą, iż to, co teraz Pan prezydent robi nie jest już rządzeniem, a
panowaniem, co równa się nawet z opinią tyranii.
Przez zwolenników jest uważany za świetnego gospodarza.
Po kolejnej kampanii wyborczej powiedział: „Miałem ogromne obawy o
wynik...Wstępne informacje o wygranej bardzo mnie, więc cieszą. Cóż mogę powiedzieć?
Roboty w mieście jest dużo i bardzo się cieszę, że będę miał, co robić”
Społeczeństwo, więc cieszy taka opinia, że jest ktoś, kto troszczy się o ich dobro,
bezpieczeństwo, gdyż niezależnie, czy ktoś mieszka w mieście, czy na wsi, chciałby, aby
jego prezydent, czy wójt, był osobą godną zaufania, chętną do pracy i zmian innowacji i
modernizacji.
Według przeprowadzanych rankingów jeszcze lepiej od prezydenta w oczach
rzeszowian wypadło samo miasto, zmiany w nim, jak i rządy wprowadzone przez Pana
Ferenca w ciągu ostatnich dwóch lat.
W tym rankingu stolica Podkarpacia wypada najlepiej wśród wszystkich miast w
Polsce.
W swojej pracy zadaję sobie pytanie, dlaczego Pan Ferenc, stał się ulubieńcem
publiczności? Po prostu potrafi komunikować się z ludźmi. Jak do tego doszedł?
Ma taki talent. Z tym trzeba się urodzić. Do tego doszły praktyki, lata pracy z
ludźmi, wyczuł, czego oni chcą, czego potrzebują. Teraz to procentuje. Ma jeszcze jedną
cechę jest w nieustannym kontakcie z ludźmi, co oni doceniają. A tego zwykle politykom
brakuje.
Zadaję pytanie czy Tadeusz Ferenc jeszcze długo będzie się cieszył ową
popularnością?
Sądzę, że tak! Gdyż jest taka zasada, że tego, co dobrze funkcjonuje, nie należy
zmieniać.
Do tej pory zarobił tak duży kapitał ludzkiego zaufania, że stawia go to w
doskonałej formie, i oczach swoich wyborców. A co najważniejsze jest skromny, nie
wywyższa się. Sprawdziłam w reportażu gdzie Pan Ferenc był pytany z kąd się bierze
jego popularność? Co on na to: „Właśnie się dziwię, bo bardzo mało chodzę na
wszelkiego rodzaju imprezy, na których można się pokazać. Nie mam po prostu czasu na
to. Za to często jestem na ulicach, na budowach, rozmawiam z ludźmi. A tak naprawdę to
trudno siebie oceniać.”
Zawsze pytając o swoje sukcesy odpowiada, że to nie jest jego sukces tylko
miasta i mieszkańców, podkreśla.
W rankingu „NEWSWEEKA” dobrą opinię wystawili mu mieszkańcy, i to jest
powód do ogromnej satysfakcji.
Ludzie bez względu na wielkość miasta, doceniają to, co widzą, to, co się dla nich
uda zrobić.
Bez wątpienia jest on człowiekiem nietypowym, również ze względu na to, że ma
bardzo dobry kontakt z mediami, czego na pewno nie można zarzucić innym politykom.
Z czym się wiąże to, że poprzez media: prasę, telewizję czy internet ma stały
kontakt z mieszkańcami Rzeszowa.
Zawsze chętnie udziela wywiadów, a nawet sam organizuje wystąpienia na
łamach gazet, poprzez które chce dotrzeć do mieszkańców lub powiadomić ich o istotnych
sprawach dla miasta.
12 listopada 2008 roku w redakcji „Nowin” przy ul. Kraszewskiego w Rzeszowie,
pan prezydent z pomocą redaktorów i dziennikarzy gazety zorganizował tzw.”dyżur”,
gdzie od godziny 8 do 10 czekał na telefony z pytaniami od mieszkańców, dotyczących
spraw miasta.

291
29 listopada 2007 roku, dyżur i pytania dotyczące z planami, napraw i rozbudowy
Rzeszowa.
15 listopada 2005 roku, dyżur dotyczący spraw, co czeka Rzeszów przez
najbliższe 4 lata?
To nie jedyna taka sytuacja gdyż, niejednokrotnie były również organizowane na
życzenie prezydenta spotkania z mieszkańcami poszczególnych osiedli czy dzielnic
Rzeszowa. Jak Np. to na Osiedlu Drabiniaka przy ul. Strażackiej, gdzie mieszkańcy mogli
przyjść i osobiście porozmawiać o problemach dotyczących miasta i osiedla z
prezydentem. Bardzo często w gazecie czy Internecie można spotkać ogłoszenie jak to:
„Prezydent Rzeszowa, Tadeusz Ferenc, zaprasza mieszkańców osiedli: Śródmieście
Północ i Śródmieście Południe na spotkanie, które odbędzie się w Ratuszu dotyczące
budżetu na przyszły rok i bieżących spraw.
Nieobce bywały również sytuacje gdzie można było osobiście spotkać pana
prezydenta na ulicach miasta, gdzie serdecznie rozmawiał z napotkanymi mieszkańcami i
osobiście pytał o propozycje dotyczące kolejnych zmian czy problemów występujących w
mieście. Jak sam się wypowiada na ten temat najwięcej problemów może dostrzec
osobiście, korzystając z miasta jak każdy mieszkaniec.
Przy każdym nadarzającym się spotkaniu z wyborcami bez względu na miejsce
spotkania pan Ferenc jest chętny do wysłuchania mieszkańców, gdyż z ich opinią liczy się
najbardziej.
Niezwykłe także jest to jak bardzo otwarty jest na propozycje mieszkańców
dotyczące nowych przedsięwzięć w mieście, jak Np. to, gdy kilka osób osobiście stawiło
się w Ratuszu (siedzibie pana prezydenta)i poddało mu propozycję budowy ścieżki
rowerowej przy ul. Kwiatkowskiego, gdyż nie ma tam wyznaczonych osobnych tras
rowerowych a chętnych jest wielu. Prezydent od razu przyznał rację, że w takim miejscu
powinna być ścieżka i o obiecał, że od razu się ta sprawą zajmie.
Mieszkańcy ilekroć zapytani o Pana Ferenca wypowiadają się jak o osobie znanej
z dawnych lat, a nie jak o władzy miasta, gdyż jest to osoba bardzo otwarta na kontakt z
wyborcami, poprzez co każdy go w mieście zna.
Jest to człowiek, który interes miasta stawia ponad wszystko, mówią o nim
koledzy z pracy. Cotygodniowe narady, rozliczeniowe z postanowionych zadań, świadczą
o jego determinacji.
Mieszkańcy miasta mają również możliwość osobistego kontaktu i spotkania z
panem Tadeuszem Ferencem, gdyż każdy ze swoim problemem czy sprawą dotyczącą
miasta ma okazje spotkać się w siedzibie prezydenta (Ratuszu). Jedynym warunkiem na
owe spotkanie jest wcześniejsze zapisanie się, na odpowiedni dzień i godzinę. Takie
spotkanie z zainteresowanymi są możliwe w każdą środę. Z opinii mieszkańców, którzy
uczestniczyli na takim spotkaniu z panem prezydentem, wynika, że jest to człowiek
niezwykle życzliwy i bardzo chętnie i szybko zajmuje się każdą sprawa dotyczącą
indywidualnej osoby.
Również bardzo nietypową sytuacją znaną mieszkańcom Rzeszowa jest to, że
prezydenta można spotkać w tkz.”Objazdach” po mieście często nietypową porą, np. w
środku nocy czy nad ranem, jak sam się w tej sprawie wypowiada:” urzędnik musi się
ruszać, gdy tylko siedzi w urzędzie i pije kawę, to nie wie ile jest jeszcze do zrobienia, a
za biurka tego nie widać”.
Lubi także zabrać urzędników do autobusu MPK na „wycieczkę” i wywieźć w
miejsce, które jego zdaniem jest szczególnie ważne. Szczególnie chodzi o takie miejsca,
gdzie widać jakieś urzędnicze zaniedbania.
Jest człowiekiem równie znanym z tego, że za jego kadencji wszystko w urzędach
ma chodzić jak przysłowiowym „zegarku”, gdyż zdarzyła się sytuacja gdzie widział jak
292
urzędnik niewłaściwie zajął się petentem, co doprowadziło go do furii a pan urzędnik
został zwolniony.
Po czym powiedział: „To naganne zachowanie urzędnika, nie powinno się
zdarzyć. Przepraszam, Panią, że została Pani tak potraktowana, zadbam bardzo
szczegółową o tą sprawę”. Jest to bardzo dobry dowód na to, że dla pana Ferenca
mieszkańcy miasta i dobry kontakt z nimi jak i właściwa pomoc są najważniejsze.
Niejednokrotnie zdarzyło się, iż osobiście pojechał na budowę gdzie wykonywane
były prace remontowe i rozmawiał z robotnikami, udzielając im rad i wskazówek, co jest
niebywałym zjawiskiem, dla osób sprawujących władzę.
Niespotykaną sytuacją był również pomysł gdzie w Niedzielę przy otwarciu
Podziemnej Trasy Turystycznej na polecenie prezydenta, ustawiono choinkę. Mieszkańcy
Rzeszowa mogli za symboliczne pieniądze kupić bombkę i zawiesić ją na drzewku. We
wnętrzu bombki można było umieścić życzenia dla prezydenta miasta, także te związane z
inwestycjami miejskimi.
Prezydent deklarował, że część z nich na pewno spełni. W poniedziałek w
rzeszowskim ratuszu doszło do komisyjnego rozbicia choinkowych bombek i zapoznania
się z życzeniami rzeszowian. Większość z nich skoncentrowała się złożeniu
standardowych życzeń zdrowia, szczęścia, szampańskiego sylwestra. Ale znalazło się
także nietypowe, gdzie jeden z młodszych rzeszowian poprosił o to, aby każde z dzieci,
które przyjdzie do Muzeum Dobranocek obecnie dostawało cukierki. - Z tym nie będzie
problemu, cukierki będą zarówno w muzeum jak i trasie podziemnej -obiecał prezydent.
Takich sytuacji gdzie prezydent wykazuje chęć pomocy, służy dobrą radą każdemu
mieszkańcowi jest wiele, bez względu na wiek czy płeć, lecz myślę, że najlepszą oceną
stosunków Prezydenta miasta Rzeszowa z wyborcami są przykłady, które przytoczyłam.
Wnioskiem końcowym do mojej pracy chciałam przytoczyć myśl Sokratesa, która
brzmi: „Ci, którzy nie są w stanie spełnić maksymalistycznych dążeń, skoro dostają
władzę, nieprzygotowani do rządzenia, a nawet niepojmujący w pełni swego fachu, to nie
może to być system dobry.”

Bibliografia

• Gazeta „Nesweek”- ranking polityków


• Autor artykułu:Małgorzata Froń, tytuł artykułu: „Miasto jest jak Firma”, gazeta
„Nowiny”
• Autor artykułu: Kamil Nowak, tytuł artykułu: „Wojna o Budziwój” gazeta „Super
Nowości”
• Autor artykułu: Grzegorz Anton, tytuł artykułu:” Prezydent popiera nasz pomysł”
gazeta” Super Nowości”
• Wywiad -Spostrzeżenia Rzeszowian na temat prezydenta Ferenca
• King.P, tytuł „Filozofowie: 100 największych myślicieli w dziejach świata”, 2004

Anna Walawender
Wspieranie bezdomnych przez administrację publiczną

Bezdomność, z uwagi na skalę zjawiska, jego złożone przyczyny oraz szczególnie


dotkliwe społeczno-ekonomiczne skutki, jest kwestią społeczną o zasięgu i znaczeniu
globalnym, mającą swoje specyficzne, regionalne i lokalne uwarunkowania.

293
Pomoc osobom bezdomnym (w formie schronienia, zapewnienia posiłku, odzieży,
itp.) należy do zadań obowiązkowych gminy i jest realizowana przez ośrodki pomocy
społecznej. Bezdomni mogą w ośrodku pomocy społecznej uzyskać również, stosowną do
indywidualnej sytuacji, pomoc pieniężną, w tym także na pokrycie kosztów ubezpieczenia
zdrowotnego.346
Istotną, uzupełniającą rolę w działaniach administracji publicznej odgrywają
organizacje pozarządowe, których statutowa działalność ukierunkowana jest na pomoc
bezdomnym. Bezdomność warunkują liczne przyczyny, do których należy zaliczyć przede
wszystkim: rozpad rodziny, a więc zerwanie więzi formalnych, psychologicznych i
społecznych oraz brak możliwości spełniania przez rodzinę jej podstawowych funkcji,
eksmisje - prawnych nakazów opuszczenia lokalu, spowodowany w ponad 90%
przypadków zadłużeniem lokatorów z tytułu opłat za czynsz, opuszczenie zakładu
karnego przy jednoczesnym braku możliwości powrotu do mieszkania, brak stałych
dochodów, przemoc w rodzinie, konflikty spowodowane brakiem tolerancji społecznej,
uzależnienia, brak schronienia spowodowany: likwidacją hoteli pracowniczych,
opuszczeniem Domu Dziecka, szpitala psychiatrycznego, uchodźctwo. Założenia
programowe i konkretne działania w obszarze bezdomności powinny uwzględniać
wszystkie cechy szczególne tego problemu społecznego oraz miejsce wśród zagrożeń
społecznych w ujęciu makrospołecznym oraz lokalnym.347
Warunkiem koniecznym racjonalnych i skutecznych działań na rzecz
rozwiązywania problemów bezdomności powinno być uwzględnienie następujących
zasad: każda gmina powinna mieć opracowany własny program działań na rzecz osób
bezdomnych, uwzględniający lokalną specyfikę tego problemu, podstawą realizacji
takiego programu powinno być konsekwentne stosowania treści zapisu art. 10 ustawy o
pomocy społecznej : "2. Do zadań własnych z zakresu pomocy społecznej o charakterze
obowiązkowym, realizowanym przez gminy, należy: 1) udzielanie schronienia, posiłku i
niezbędnego ubrania osobom tego pozbawionym, w tym osobom bezdomnym".348
Pomocy osobom wykluczonym w powrocie do społeczeństwa, jeśli takie jest ich
pragnienie, mogą skutecznie udzielić tylko ludzie, którzy sami jednoznacznie respektują
podstawowe instytucje społeczne, takie jak, wolność i niezależność jednostek,
uczestnictwo w otwartym społeczeństwie, a wreszcie rodzina i jej autonomia.
Kompetencje osób wspierających bezdomnych, ich wiedza specjalistyczna,
powinny być ukierunkowane na ułatwianie reintegracji społecznej. Wszystkie instytucje
posiadające silny, egzystencjalny wpływ na podopiecznych, w tym udzielające pomocy
bezdomnym, muszą być poddawane kontroli merytorycznej. Efekt usunięcia z oczu opinii
publicznej osób problemowych za relatywnie niewielkie pieniądze, nie powinien dla elit i
administracji publicznej oznaczać "świętego spokoju", wyłączenia tych osób spod pieczy,
bo to naraża je na działania szarlatanów. Publiczna kontrola merytoryczna przynajmniej
niektórych organizacji pozarządowych jest obecnie niepełna, może opierać się na
dziecinadzie autoprezentacji i byle jak skleconych danych. Nie ma wskaźników
efektywności (skuteczności) działań na polu reintegracji społecznej, a tym samym
efektywności wydatkowania publicznych pieniędzy. Co ważne, przy ocenie
realizowanych programów potrzebne są także sensownie pozyskane opinie
podopiecznych, czyli klientów, dla których, w znacznym zakresie za pieniądze publiczne,
realizowane są szczególnego rodzaju usługi. Opinie te, w sposób sprzeczny z logiką

346
Anna Jadwiga Łojewska: Pamiętnik z dekady bezdomności. Poznań 2006. s. 37.
347
Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej: Program Bezdomność. Warszawa 2000. s. 10.
348
Art. 10, ust. 2. ustawy o pomocy społecznej z 12 marca 2004.
294
społeczeństwa rynkowego, są dziś ignorowane. Potrzebne jest urynkowienie usług
świadczonych na rzecz osób wykluczonych, zwłaszcza bezdomnych.
Administracja publiczna, odpowiedzialna za realizację zadań profilaktyki
bezdomności i pomocy dla nich, powinna umacniać i doskonalić ustawowo nakazany jej
przetargowy sposób powierzania zadań publicznych organizacjom pożytku publicznego
lub własnym jednostkom budżetowym, jeśli okażą się skuteczniejsze. Utrudnia to
zrzucanie z siebie odpowiedzialności za jakość realizacji tychże zadań.349 Nie wszystkie
usługi dla bezdomnych da się wystandaryzować, wyspecyfikować i wycenić w
jednostkach pieniężnych, ale to są oczywistości, których przy tej okazji nie warto
werbalizować. Najlepszą odpowiedzią na patologie tego i innych programów, innych
organizacji, jest zapewnienie bezdomnym realnej szansy wyboru miejsca i sposobu ich
resocjalizacji, oraz gwarancji udzielenia im kompetentnej pomocy w zakresie
odpowiednich dla nich standardów, za co wyłączną odpowiedzialność ponosi
administracja państwowa. Instytucje charytatywne powinny pozostać jej partnerami, ale
ich niezależność, też względna, powinna ograniczać się do granic finansowej
niezależności od środków publicznych.
Kwestia bezdomności nie jest problemem nowym, chociaż niektóre jej aktualne
uwarunkowania wymagają ponownej diagnozy. Od właściwego określenia istoty i
specyfiki konkretnego przypadku bezdomności zależy odpowiedni dobór środków
przeciwdziałania. Taki powinien być punkt wyjścia przy konstruowaniu programu
wychodzenia z bezdomności.
Bezdomni są zróżnicowaną kategorią społeczną, różne są ich szanse powrotu do
społeczeństwa i różne w tym zakresie aspiracje. Ważne jest, aby programy ich integracji
społecznej i "odbudowy człowieczeństwa" dostosowane były do ich potrzeb i oczekiwań,
dawały szansę wyboru drogi życiowej. Dostosowanie to i możliwość wyboru będą
możliwe wtedy, gdy pozwoli na to stan infrastruktury i ogólnie system pomocy dla
nich.350

Bibliografia

1. Łojewska Anna Jadwiga: Pamiętnik z dekady bezdomności. Poznań 2006 Wydawnictwo


Replika.
2. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej: Program Bezdomność. Warszawa 2000.
3. Art. 10, ust. 2. ustawy o pomocy społecznej z 12 marca 2004.
4. Guć Michał: Wspieranie ekonomii społecznej przez administrację publiczną. Gdynia
2007 Wydawnictwo Ekonomia Społeczna Teksty.

Małgorzata Wiktor
Frekwencja w referendum lokalnym

Ustrój demokratyczny zapewnia obywatelom szeroki wachlarz możliwości


uczestniczenia w życiu publicznym. Należą do nich między innymi bezpośrednie formy
demokracji, pośrednie formy demokracji, organizacje społeczne i polityczne, inicjatywy
obywatelskie, bezpośrednie formy wyrażania poparcia lub sprzeciwu.
Termin demokracja bezpośrednia w literaturze prawniczej i politologicznej
posiada wiele definicji, treścią jej jest to, iż osoby uprawnione, obywatele mogą

349
A. J. Łojewska: dz. cyt. s. 62.
350
Michał Guć: Wspieranie ekonomii społecznej przez administrację publiczną. Gdynia 2007. s. 16.
295
bezpośrednio wpływać w drodze głosowania na ważne sprawy dotyczące danego państwa
bądź społeczeństwa. Inicjatywa ludowa jest jednym z elementów demokracji
bezpośredniej. Polega ona umożliwieniu ściśle określonej przez prawo grupie obywateli,
posiadających pełnię praw wyborczych wnieść projekt ustawy do laski marszałkowskiej,
skąd będzie przechodził kolejne etapy trybu ustawodawczego351.
Formy demokracji bezpośredniej występują w większości współczesnych
systemów demokracji pośredniej, w Polsce są to głównie referenda lokalne w sprawie
odwołania samorządu oraz referenda ogólnopolskie w najważniejszych sprawach
ustrojowych (konstytucja, przystąpienie do Unii Europejskiej).
Referendum jest instytucją bardzo często spotykaną w praktyce. Pod pojęciem
referendum należy rozumieć możliwość wyrażania swego stanowiska w określonej
sprawie w głosowaniu przez ogół uprawnionych do tego osób352. W zależności od materii
poddanej pod głosowanie może ono przybrać różne formy. Jeżeli przyjmiemy za
kryterium moc prawą, to wówczas wyróżnimy referenda konsultacyjne, będące jedynie
wyrażeniem woli opinii osób uprawnionych do udziału w referendum odnośnie danego
problemu i stanowiące, które często w literaturze można spotkać pod nazwą
rozstrzygające. Obywatele podejmują decyzję, które w poddanym pod głosowanie
przedmiocie są wiążące dla władz państwowych. W tym kryterium wyróżnia się także
referenda fakultatywne i obligatoryjne. Te pierwsze stanowią tylko jedną z możliwych
sposobów podjęcia decyzji, zaś obligatoryjne stanowią jedyny prawny sposób przyjęcia
danego rozstrzygnięcia. Gdy istotna jest rozstrzygana kwestia dokonuje się podziału na
referendum konstytucyjne, przedmiotem jest uchwalenie zmian lub uchylenie konstytucji
lub referendum ustawodawcze, dotyczy ono zatwierdzenia ustawy. Referendum
przeprowadzone na obszarze całego kraju nosi nazwę ogólnokrajowego, natomiast na
określonym terytorium państwa (jednostka terytorialna)- lokalne353.
W przeciągu ostatnich kilkunastu lat instytucja referendum lokalnego umocniła
się zarówno w obszarze ustawodawstwa i teorii prawa, jak i w orzecznictwie i praktyce
oraz w świadomości społecznej354.
Charakter prawny referendum lokalnego determinowany jest danymi
postanowieniami konstytucji, ustawy o samorządzie gminnymi, powiatu i województwa
oraz ustawy o referendum lokalnym. Główne znaczenie mają oczywiście przepisy
konstytucji z uwagi na ich miejsce w hierarchii źródeł prawa, a zwłaszcza art. 170 w myśl
którego: „członkowie wspólnoty samorządowej mogą decydować w drodze referendum o
sprawach dotyczących tej wspólnoty, w tym odwołaniu pochodzącego z wyborów
bezpośredniego organu samorządu terytorialnego. Zasady i tryb przeprowadzania
referendum lokalnego określa ustawa.” Według definicji legalnej zawartej w ustawie
referendum lokalne oznacza wyrażanie, w drodze głosowania, woli członków wspólnoty
samorządowej co do sposobu rozstrzygania sprawy dotyczącej tej wspólnoty, mieszczącej
się w zakresie zadań i kompetencji organów danej jednostki samorządu terytorialnego lub

351
S. Grabowska: Instytucja ogólnokrajowej inicjatywy ludowej w wybranych państwach
europejskich, Rzeszów 2005r., s. 18-19
352
A. Kulig, B. Naleziński: Referendum w systemie ustrojowym Polski [w:] Przegląd Sejmowy nr
5/1996, s. 25.
353
K. Kiljan: Referendum lokalne w świetle przepisów ustawy z dnia 15 września 200r. [w:]
Samorząd Terytorialny nr 11/2000 s. 19-20.
354
E. Olejniczak- Szałowska : Wynik referendum lokalnego i jego skutki[w:] Samorząd
Terytorialny nr 7-8/2008, s. 15.
296
w sprawie odwołania organu stanowiącego tej jednostki, a w przypadku gminy także
wójta, burmistrza, prezydenta miasta355.
W przypadku referendum lokalnego mamy do czynienia z dużą samodzielnością
co do zakresu jego przeprowadzenia, co wynika z wcześniej przytoczonego art. 170
Konstytucji. W przypadku odwołania organu stanowiącego jednostki samorządu
terytorialnego przed upływem kadencji mamy do czynienia z referendum obligatoryjnym.
Taki sam charakter ma referendum w sprawie samoopodatkowania się mieszkańców na
cle publiczne mieszczące się w zakresie zadań i kompetencji organów gminy. Zatem
zakres przedmiotowy referendum obligatoryjnego jest wąski i dość precyzyjnie
wyszczególniony, o tyle zakres referendum fakultatywnego jest zdecydowanie szerszy356.
Ustalenie wyniku referendum nie jest jednoznaczne z ustaleniem wyniku
głosowania. Ustalenie wyniku głosowania polega na podsumowaniu danych liczbowych
dotyczących: liczby osób uprawnionych do głosowania, liczby osób którym wydano karty
do głosowania, liczby kart wyjętych z urny, ilości kart nieważnych, liczby kart ważnych,
liczby głosów nieważnych, liczby głosów ważnych oraz liczby głosów ważnych oddanych
na konkretne odpowiedzi na postawione pytania bądź liczbę głosów ważnych oddanych za
wyborem określonego wariantu. W ustawie znajdują się warunki ważności referendum
oraz warunki przy spełnieniu których następuje w referendum rozstrzygnięcie.
Referendum jest ważne, jeśli uczestniczyła w nim określona w ustawie liczba osób
uprawnionych do głosowania. Generalnie referendum jest ważne jeśli wzięło w nim udział
co najmniej 30 % uprawnionych do głosowania. Inaczej przedstawia się sytuacja w
przypadku referendum w sprawie odwołania organu jednostki samorządu terytorialnego
pochodzącego z wyborów pośrednich, które jest ważne jeśli wzięło w nim udział nie
mniej niż 3/5 liczby osób biorących udział w wyborze odwoływanego organu. Praktyka
wynikająca z dotychczas przeprowadzonych referendów lokalnych m.in. w sprawie
odwołania rad gminy przed upływem kadencji wskazuje, że wymagane progi frekwencji
są trudne do osiągnięcia. A co za tym idzie duży procent przeprowadzanych referendów
jest nieważnych. Uważam, że obniżenie progu frekwencji mogłoby się przyczynić do
wzrostu liczby ważnych referendów.
Analiza praktyki referendalnej pokazuję, że najczęściej przygotowywane są
referenda w sprawie odwołania organu wykonawczego. W mniejszym zakresie zdarza się,
że frekwencja nie przekracza 10% jeśli istnieje ryzyko nie uzyskania chociażby takiego
progu frekwencji, organizatorzy, inicjatorzy starają się przekonać społeczność lokalną do
swoich argumentów i stanowisk lub rezygnują ze złożenia wniosku w sprawie
przeprowadzenia referendum357.
Powstało wiele kampanii społecznych na rzecz zwiększenia frekwencji w
wyborach i referendach. W raporcie końcowym kampanii pn. „Zmień kraj. Idź na
wybory” znalazły się przyczyny oraz czynniki wpływające na niską frekwencje.
Współczesne demokracje zapewniają tylko jeden sposób angażowania się obywateli w
sprawy wspólnoty politycznej: wybieranie władz w głosowaniu powszechnym oraz
uczestniczenie w referendach lokalnych.
Niska frekwencja jest dla demokracji groźna w kilku konkretnych sytuacjach. Po
pierwsze, gdy jest związana z nierównościami społecznymi. Przykładowo, jeśli nie

355
Art. 2 ust.1 Ustawy z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz. U. z 2000 r. Nr 88
poz. 985 z późn. zm.)
356
Z. Krupa: Referendum lokalne. Forma demokracji bezpośredniej[w:] Wspólnota nr 31-
32/2002r., s. 42.
357
B. Węglarz: Referendum lokalne w sprawie odwołania organów jednostek samorządu
terytorialnego czwartej kadencji(lata 2002-2006)[w:] Samorząd Terytorialny nr 7-8/2007, s. 53-54.
297
głosują osoby z niższych warstw społecznych (co we współczesnych demokracjach jest
raczej regułą niż wyjątkiem), to ich interesy na scenie politycznej są gorzej
reprezentowane. W rezultacie system jest nie trwały i narażony na społeczne napięcia i
konflikty. Po drugie, niska frekwencja ma znaczenie wówczas, gdy oznacza odrzucanie
systemu. Obywatele uczestnicząc w wyborach, referendach wyrażają akceptację dla
istniejącego porządku, a nieuczestnictwo w wyborach i referendach może oznaczać jego
odrzucenie i odmówienie władzy prawomocności. Po trzecie wreszcie, gdy niska
frekwencja oznacza wstrzymywanie się części obywateli od rozliczania polityków. Niska
pozycja społeczna jest przeważnie powiązana ze skłonnością do odrzucania systemu, a
wyższa z jego akceptacją. Jak twierdzą autorzy w/w raportu specyfika zjawiska wysokiej
absencji wyborczej w Polsce nieco wymyka się takiemu uogólnieniu.
W wyniku badań nad frekwencją wyborczą, zwykło się wyróżniać trzy grupy
przyczyn, różnicujących aktywnych i biernych wyborców. Pierwsza z tych grup to
posiadane przez jednostkę zasoby, druga to skłonności bądź dyspozycje do bycia
mobilizowanym przez zbiorowych aktorów życia politycznego, trzecia zaś to motywacje
instrumentalne, związane z postrzeganym wpływem jednostkowego zachowania
wyborczego na wynik głosowania. Frekwencja wyborcza nie zależy tylko od
indywidualnych charakterystyk osób uprawnionych do głosowania. Dla aktywności lub
bierności wyborczej w danym systemie istotne są również rozwiązania instytucjonalne,
przyjęte w nim i praktykowane. W badaniach prowadzonych w innych państwach nad
frekwencją wyborczą wyróżnia się konkretne instytucje, wspierające ten rodzaj
aktywności politycznej. Zaliczyć można do nich przede wszystkim przymus głosowania.
Rozstrzygnięcie to przyjęto w niektórych państwach europejskich (Belgia, Grecja,
Holandia do 1970 roku, Portugalia, Szwajcaria, Włochy), jak również w niektórych
systemach latynoamerykańskich (Argentyna, Brazylia, Chile, Ekwador, Kostaryka,
Meksyk, Urugwaj, Wenezuela), a także w Australii i Turcji. Badania dowodzą, że
frekwencja wyborcza w takich systemach jest na znacznie wyższym poziomie niż w
systemach takich rozwiązań pozbawionych.
Czynnikami sprzyjającymi wysokiej frekwencji, są: głosowanie w dni wolne od
pracy, możliwość głosowania pocztowego, możliwość głosowania przez pełnomocnika,
możliwość oddania głosu przed wyborami. Nie bez znaczenia dla uczestnictwa obywateli
w głosowaniach są również niektóre cechy systemu wyborczego, przyjętego w danym
państwie, a także pewne cechy systemu partyjnego i systemu politycznego. Do takich cech
instytucjonalnych, które według badań empirycznych sprzyjają wysokiej frekwencji
wyborczej, należy zaliczyć „proporcjonalność” systemu wyborczego (systemy
proporcjonalne wobec systemów większościowych), możliwość wyrażenia w czasie
wyborów preferencji co do kandydata (listy otwarte wobec list zamkniętych), polaryzację
ideologiczną systemu partyjnego oraz segmentację religijną lub etniczną społeczeństwa w
danym systemie politycznym.”358

Bibliografia:

1. E. Bednarek: Referendum lokalne. Nowe regulacje ustawowe[w:] Gazeta Prawna,


nr 93/2000.
2. D. Dąbek: Kompetencje prawotwórcze referendum lokalnego. Jednostka a
działalność prawotwórcza samorządu terytorialnego[w:] E. Ura (red) Jednostka
wobec działań administracji publicznej. Międzynarodowa Konferencja Naukowa
Olszanica 21-23 maja 2001r. Rzeszów 2001r.

358
http://www.for.org.pl/upload/File/Raport_o_Kampanii_Zmien_kraj._Idz_na_wybory_siec.pdf
298
3. S. Grabowska: Instytucja ogólnokrajowej inicjatywy ludowej w wybranych
państwach europejskich, Rzeszów 2005r.
4. K. Kiljan: Referendum lokalne w świetle przepisów ustawy z dnia 15 września
200r. [w:] Samorząd Terytorialny nr 11/2000.
5. Z. Krupa: Referendum lokalne. Forma demokracji bezpośredniej[w:] Wspólnota
nr 31-32/2002r.
6. A. Kulig, B. Naleziński: Referendum w systemie ustrojowym Polski [w:]
Przegląd Sejmowy nr 5/1996.
7. E. Olejniczak- Szałowska: Referendum lokalne w świetle ustawodawstwa
polskiego, Warszawa 2002r.
8. E. Olejniczak- Szałowska: Prawo do udziału w referendum lokalnym.
Rozważania na tle ustawodawstwa polskiego, Łódź 2002r.
9. E. Olejniczak- Szałowska: Wynik referendum lokalnego i jego skutki[w:]
Samorząd Terytorialny nr 7-8/2008.
10. B. Węglarz: Referendum lokalne w sprawie odwołania organów jednostek
samorządu terytorialnego czwartej kadencji(lata 2002-2006)[w:] Samorząd
Terytorialny nr 7-8/2007
11. Ustawa z dnia 15 września 2000 r. o referendum lokalnym (Dz. U. z 2000 r. Nr 88
poz. 985 z późn. zm.)
12. Strona internetowa:
http://www.for.org.pl/upload/File/Raport_o_Kampanii_Zmien_kraj._Idz_na_wyb
ory_siec.pdf

Barbara Wilusz
Przebieg praktyki w urzędzie

Po zakończeniu II roku studiów zobowiązana byłam do odbycia praktyk


zawodowych. Przed podjęciem decyzji co do wyboru instytucji, w której miałam odbywać
praktyki miałam szereg wątpliwości. Nie byłam zdecydowana co do wyboru konkretnej
instytucji. Moje wątpliwości rozwiała rozmowa z moją siostrą, która studiuje prawo i
praktykę odbywała w Prokuraturze. Po zapoznaniu się z jej opinią zdecydowałam się na
odbycie praktyk w Prokuraturze. Jeżeli chodzi o sam przebieg praktyk to wyglądało to w
następujący sposób.
Po zgłoszeniu się do Prokuratury skierowano mnie do Prokuratora Rejonowego.
Ten przeprowadził ze mną krótką rozmowę, w której ustalił jaki kierunek studiuję i czym
jestem zainteresowana. Po rozmowie z w/w zostałam skierowana do prokuratora, który
został wyznaczony na mojego patrona.
Po zapoznaniu się z patronem, w/w określił zakres moich działań. W ciągu kilku
następnych dni towarzyszyłam patronowi w wykonywanych czynnościach. W ramach
tych działań uczestniczyłam w czynnościach procesowych jako protokolant. Mój patron
przedstawiał zarzuty podejrzanym i przesłuchiwał ich, a ja protokołowałam przebieg tych
czynności.
Przy wykonywaniu tych czynności miałam możliwość zapoznania się z różnymi
postawami ludzi. W kilku przypadkach podejrzani przyznawali się do stawianych
zarzutów, składali obszerne wyjaśnienia i wyrażali żal i skruchę za swoje zachowanie.
Były również odmienne sprawy, gdzie zebrany materiał dowodowy (tak przekazywał mi
patron) jednoznacznie wskazywał na winę konkretnych osób, zaś ci przesłuchiwani w
charakterze podejrzanych stanowczo zaprzeczali, aby dopuścili się tych czynów i
opowiadali przemyślne historie wskazujące na ich niewinność. W trakcie takich
299
przesłuchań w/w po zadawaniu kolejnych pytań przez prokuratora zaczynali wymyślać
kolejne historie i w wielu przypadkach zaczynali gubić się w tym co wyjaśniali.
Udział w tych przesłuchaniach przybliżył mi w znacznym stopniu prawdziwy
wizerunek przestępcy. W świetle moich spostrzeżeń osoby, które były podejrzewane o
dokonanie poważnych przestępstw na pierwszy rzut oka nie sprawiały żadnego
negatywnego wrażenia, wręcz przeciwnie, w kilku przypadkach osoby te w moim
odczuciu budziły zaufanie.
W ramach wykonywanych praktyk zajmowałam się również pracą biurową.
Na polecenie kierowniczki sekretariatu pomagałam sekretarce zajmującej się
archiwum zakładowym przygotowaniem spraw do archiwizacji i niszczenia. W ramach tej
działalności uczestniczyłam w procesie, bo tak należy to nazwać, niszczenia akt. Wraz z
sekretarką zajmującą się archiwizacją akt schodziłam do archiwum zakładowego.
Pierwsze wejście do tego archiwum wywołało na mnie ogromne wrażenie. Archiwum
strzeleckiej Prokuratury znajduje się bowiem w dawnym schronie przeciw bombowym.
Wejście do archiwum zabezpieczone jest ogromnymi drzwiami z blachy grubości
kilkunastu centymetrów i kilkoma ryglami (przypomina to drzwi w łodziach
podwodnych). Samo archiwum również robi duże wrażenie. Znajduje się tam kilkadziesiąt
regałów z aktami odpowiedni poukładanych rocznikami i posegregowanych. W ramach
wykonywanych czynności wynosiłyśmy akta z określonych roczników, które uległy już
przedawnieniu w celu przygotowania ich do zniszczenia.
W ramach wykonywanych zadań kilka dni skierowana byłam do biura
podawczego Prokuratury, gdzie udzielałam pomocy sekretarkom w przyjmowaniu pism i
ich ekspedycji.
W ramach tych działań zapoznałam się z obiegiem dokumentów, sposobem ich
przyjmowania, dekretacji ich wpływu oraz dalszym obiegiem dokumentacji.
W sekretariacie przygotowywałam także akta w celu zarejestrowania nowych
spraw, które wpływały do Prokuratury.
Kolejnym doświadczeniem z jakim zapoznałam się w ramach odbytych praktyk
był udział w rozprawie sądowej.
Osobiście nigdy nie byłam petentem w Sądzie, zaś samo słowo Sąd budzi we
mnie pewien respekt. Wobec powyższego w momencie, kiedy mój patron oznajmił mi, iż
ma udać się z nim do Sądu, poczułam strach, tym nie mniej udałam się do Sadu.
W Sądzie zajęłam miejsce obok prokuratora (widziałam te dziwne spojrzenia
oskarżonych) i uczestniczyłam w kilku rozprawach. W trakcie rozpraw, w których
uczestniczyłam, miałam okazję spotkać różne zachowania ludzi. Zaobserwowałam, iż
większość ludzi którzy uczestniczą w rozprawach jako świadkowie jest zdenerwowana
(zdarzały się sytuacje, iż nie byli oni w stanie odpowiedzieć na pytanie Sądu co do
swojego wieku) . Inaczej natomiast zachowywali się oskarżeni. Tu należy wskazać, iż ci,
którzy trafiali przed Sąd po raz pierwszy, byli grzeczni i krnąbrnie wykonywali polecenia
Sądu. Natomiast ci, którzy po raz kolejny trafiali przed oblicze Sądu niejednokrotnie
zachowywali się arogancko, a czasami wręcz prowokacyjnie. W tych sytuacjach jedynie
stanowcza postawa Sądu powodowała, iż w/w stawali się ulegli.
W ramach uczestnictwa w rozprawach sądowych zaobserwowałam również
szereg sytuacji, gdzie w opinii oskarżonych winę za ich oskarżenie ponosi jedynie
prokurator. Zebrane w sprawie dowody w żaden sposób nie przemawiały do tych
oskarżonych. W ich ocenie jedyną przyczyną ich oskarżenia był fakt, iż „prokurator
zawziął się na nich”.
Uczestnicząc w rozprawach sądowych miałam również okazję wysłuchać
ogłaszania wyroku w stosunku do oskarżonych.

300
Tu również zaobserwowałam różne reakcje. Były sytuacje, gdzie oskarżeni z
pokorą przyjmowali ogłoszony wyrok, ale zdarzały się sytuacje, gdzie oskarżeni
znieważali sędziego i prokuratora, gdyż w ich mniemaniu wyrok był oczywiście
niesłuszny.
Podobne reakcje zdarzały się ze strony pokrzywdzonych. Spotkałam się z
sytuacją, gdzie skazano kierowcę za wypadek ze skutkiem śmiertelnym (kierowca był
trzeźwy zaś ofiara była nietrzeźwa) na karę z warunkowym zawieszeniem, co spotkało się
z ogromną dezaprobatą ze strony rodziny zmarłego włącznie z pomówieniami Sądu i
Prokuratora o przyjęcie łapówki.
Opisywane czynności w znacznym stopniu przybliżyły mi działalność
administracji jak też działania samych prokuratorów.
W toku odbywanej praktyki miałam możliwość przygotowywania projektów
końcowych decyzji merytorycznych w sprawach. Z uwagi na fakt, iż mój patron oprócz
działalności czysto karnej zajmował sie także działalnością z zakresu postępowań
cywilnych i administracyjnych, zlecił mi przygotowywanie projektów decyzji z zakresu
prawa cywilnego. Pisałam projekty pozwów o zasądzenie od prawomocnie skazanych
sprawców przestępstw odszkodowania na rzecz PCK w trybie art. 448 kpc.
Przygotowywałam także pozew o zaprzeczenie ojcostwa, oraz wnioski o pozbawienie I
ograniczenie władzy rodzicielskiej. Przygotowując w/w projekty decyzji korzystałam z
wzorów, jakie przedłożył mi patron, a nadto zapoznawałam się ze stosownymi przepisami,
które stanowiły podstawę do wydania konkretnej decyzji.
W sprawach karnych napisałam kilka projektów decyzji o umorzeniu
postępowania oraz kilka aktów oskarżenia w sprawach o kierowanie samochodami I
rowerami w stanie nietrzeźwości.
Wykonywane w ramach odbytych praktyk czynności pozwoliły mi zapoznać się z
pracą prokuratury oraz sposobem jej funkcjonowania.
Odbyte praktyki w istotny sposób wpłynęły na moje postrzeganie działalności
organów administracji. Pozwoliły mi na rzeczywistą ocenę zakresu pracy w administracji.
Odbyta praktyka przygotowała mnie do pracy w organach administracji państwowej.
W moim odczuciu okres jaki przeznaczyłam na odbycie praktyk stanowi znaczące
doświadczenie w moim życiu. Dotychczasowe przygotowanie w ramach odbytych
studiów poprzez odbycie praktyk zostało skonfrontowane z „życiem”. Odbyta praktyka
pozwoliła mi zapoznać się z pracą urzędniczą, co w znaczący sposób wpłynie na
możliwość wyboru mojej dalszej kariery.

Kinga Włodarczyk
Bezpieczeństwo i stosunki na drogach publicznych

Do zmierzenia się z tematem „bezpieczeństwo i stosunki na drogach publicznych”


skłonił mnie fakt uczestnictwa w ruchu drogowym w charakterze częstego pasażera i
bacznego obserwatora drogi. Chociaż takie ujęcie problemu jest mocno wyświechtane i
nie wywołuje emocji na co dzień, to jednak nie traci na aktualności i znaczeniu. Pojawia
się najczęściej w środkach masowego przekazu jako hasło medialne dla odnotowania
kolejnego niechlubnego rekordu liczby ofiar w tygodniu, święta czy weekendy. Dzisiaj
nie możemy odnosić kwestii bezpieczeństwa na drogach publicznych tylko do sposobu
przemieszczania się z miejsca na miejsce. Skoro bowiem wejście czy wjazd na drogę ma
na celu nie tylko translokację, ale jest elementem życia kulturalnego, mody, sportu,
relaksu, sposobem na nudę, chandrę, zwrócenia na siebie uwagi otoczenia czy towarzyszy
mu sto innych powodów oprócz podstawowego, to należy je wszystkie poznać, opisać i
301
zanalizować, aby można wypracować sposoby eliminowania zjawisk najbardziej
niepożądanych.
W tym momencie poruszam bardzo ważny aspekt problemu, czyli identyfikację
motywacji uczestnictwa w ruchu drogowym. Gdyby taka sztuka się udała, to
niebezpieczeństwo na drogach można by zmniejszać już nie tylko przy użyciu
standardowych metod, ale poprzez skuteczne skierowanie „sportowców”, znudzonych,
szukających wrażeń itd. na tory wyścigowe, do teatru czy wręcz do lekarza.
Zakładając, że uda się zwrócić uwagę na tego typu okoliczności wpływające na
bezpieczeństwo na drogach, przejdźmy do kolejnych aspektów o charakterze
obiektywnym. Zaliczyć do nich należy wszystkie czynniki, które w sposób niezależny
bezpośrednio od uczestników ruchu drogowego wpływają na ich bezpieczeństwo. Są to
elementy krajobrazu takie jak ukształtowanie terenu, zabudowa, roślinność przydrożna,
warunki techniczne takie jak rodzaj drogi, jej oznakowanie, stopień trudności, pogoda,
zjawiska atmosferyczne, sytuacje nadzwyczajne i nieprzewidywalne.
Kolejnym czynnikiem wpływającym na poziom bezpieczeństwa na drogach jest
stan techniczny pojazdów, ich wyposażenie oraz umiejętności kierujących, ich stan
zdrowia i predyspozycje psychofizyczne.
Zatem narastająca fala niewłaściwych zachowań kierowców budzi potrzebę
dotarcia do społeczeństwa i uświadomienia go z jak poważnymi problemami mamy do
czynienia. Ochrona bezpieczeństwa i porządku publicznego jest niewątpliwie ważnym
składnikiem mechanizmu społeczno – politycznego państwa. Zachowanie
„bezpieczeństwa jest podstawową potrzebą egzystencjonalną i jednocześnie
priorytetowym zadaniem każdego państwa. Bezpieczeństwo jest stanem uzyskanym w
rezultacie urzeczywistnienia żywotnych interesów narodowych”359.

Pojęcie bezpieczeństwa i porządku publicznego

Pojęcie „bezpieczeństwo” (łac. securitas) występuje w zasadzie w każdej


dyscyplinie naukowej i w zależności od płaszczyzny i celów badań jest ono odpowiednio
interpretowane. Historycznie bezpieczeństwo znane jest ludzkości od zarania dziejów.
Niektórzy twierdzą nawet, że potrzeba bezpieczeństwa była nawet potrzebą powstania
państwa360. Według A. H. Maslowa, zapewnienie bezpieczeństwa jest drugą w hierarchii
potrzebą ludzką361. Oznacza ona najczęściej stan niezagrożenia, spokoju i pewności.
Definiowanie i rozumienie bezpieczeństwa jako tylko pewnego pozytywnego stanu jest z
punktu widzenia natury i bytu człowieka niewystarczające. Bezpieczeństwo jako naczelna
potrzeba człowieka i różnych jego zbiorowości, ma zapewnić człowiekowi nie tylko jego
przetrwanie w danym, czasie i miejscu, ale także jego wszechstronny rozwój. „Będąc
naczelną potrzebą człowieka i grup społecznych, jest zarazem podstawową potrzebą
państw i systemów międzynarodowych; jego brak wywołuje niepokój i poczucie
zagrożenia”362. Tak więc pojęcie bezpieczeństwa zawsze jest łączone z zagrożeniem czyli
niebezpieczeństwem. Niemniej jednak najczęściej spotykaną definicją bezpieczeństwa jest
359
D. B. Bobrow, E. Haliżak, R. Zięba, arodowa strategia bezpieczeństwa USA, w:
Bezpieczeństwo narodowe i międzynarodowe u schyłku XX wieku, Warszawa 1997, s. 165.
360
Zob., T. Hobbes, Lewiatan, Warszawa 1954 por. też S. Pikulski, Podstawowe zagadnienia
bezpieczeństwa publicznego [w:] Prawne i administracyjne aspekty bezpieczeństwa osób i
porządku publicznego w okresie transformacji ustrojowo-gospodarczej, red. W. Bednarek i S.
Pikulski, Olsztyn 2000, s. 99.
361
Zob., J. Supernat, Zarządzanie, Wyd. Kolonia Limited, Wrocław 2005, s. 357.
362
R. Zięba, Pojęcie i istota bezpieczeństwa państwa w stosunkach międzynarodowych, „Sprawy
Międzynarodowe” 1989, nr 10, s. 50.
302
określenie, że jest to „stan niezagrożenia, spokoju, pewności”363. Współczesne definicje
leksykalne określają bezpieczeństwo, także jako: stan pewności, spokoju, zabezpieczenia
oraz jego poczucia, oraz wskazują na brak zagrożenia i ochronę przed
niebezpieczeństwami. Najbardziej ogólną definicję bezpieczeństwa zawierać może
sponsorowany przez UNESCO Słownik nauk społecznych, której hasło to wyjaśnia; „W
najbardziej dosłownym znaczeniu bezpieczeństwa jest identyczne z pewnością i oznacza
brak zagrożenia fizycznego lub ochronę przed nim”364.
Rozważania dotyczące bezpieczeństwa publicznego nie byłyby pełne bez
wskazania na poglądy teoretyczne odnoszące się do pojęcia porządku publicznego.
Dodatkowo zaznaczyć trzeba, że pojęcie to rozpatrywane jest łącznie z pojęciem
bezpieczeństwa publicznego.
Otóż „porządek” w języku polskim oznacza stan, strukturę, plan lub układ
odznaczający się regularnością, przejrzystością, czystością, schludnością, ułożeniem
rzeczy w miejscach dla nich przeznaczonych. Sam porządek jako stan czy układ jest z
punktu widzenia człowieka wartością pozytywną i przez niego pożądaną. Jeśli do tak
opisanego słowa doda się wyraz „publiczny”, które w języku polskim z kolei oznacza
państwowy, powszechny, dotyczący ogółu, jawny, zwiany z urzędem, z instytucją365, to
wówczas można stwierdzić, że porządek publiczny jest pewnym pożądanym stanem w
państwie i podobnie jak bezpieczeństwo publiczne, związany jest z bytem państwa.
Porządek publiczny jest pojęciem prawnym, wymienianym w przepisach Konstytucji i
wielu innych aktach normatywnych.
E. Ura podkreśla, że pojęcie to obejmuje faktycznie istniejący stan w zakresie
sprawności urządzeń i instytucjach państwowych, zachowania się obywateli na jezdni, w
parku, w kinie i innych miejscach publicznych. Wiąże go z bezpieczeństwem
publicznym366. Tak rozumiany porządek umożliwia normalny rozwój życia w państwie.
Pojęcie to jest wieloznaczne i można je rozpatrywać w wielu aspektach zarówno
doktrynalnych jak i prawnych.

Kodeks drogowy, ustawa o ruchu drogowym

Szybkie i bezpieczne przemieszczanie się już od czasów prehistorycznych było


warunkiem uzyskania pożywienia, schronienia i poprawy warunków bytu. Człowiek
pierwotny mógł polegać na własnej sprawności fizycznej, z czasem zaczął korzystać
z „usług” zwierząt (psy, konie, muły, osły itp.) Zwierzęta służyły jako środek lokomocji, a
po wynalezieniu koła jako siła pociągowa. Wraz z rozwojem myśli
i techniki, pojazdy nabierały charakteru towarowego lub pasażerskiego, a z czasem
również stały się środkiem i narzędziem walki.
Coraz lepsze, większe i doskonalsze konstrukcje pojazdów wymuszały stosowanie
coraz mocniejszych środków pociągowych, coraz lepszych traktów. Rosnąca ilość
pojazdów, maszyn drogowych i kolejowych oraz coraz większy ruch wymusiły ujęcie
tego ruchu w system zasad, reguł i przepisów. Te zasady i reguły były następnie
unifikowane tak, aby miały jednolity charakter w wielu krajach. Z czasem przepisy o
ruchu drogowym były kodyfikowane. Tak powstały pierwsze kodeksy ruchu drogowego.
Procesowi rozwoju środków lokomocji od początku towarzyszyły starania o zachowanie

363
N. Sillami, Słownik psychologiczny, Katowice 1995, s. 210.
364
Słownik terminów z zakresu bezpieczeństwa narodowego, AON, Warszawa 2002.
365
Zob., M. Kuryłowicz, Słownik terminów, zwrotów i sentencji prawniczych łacińskich oraz
pochodzenia łacińskiego, Wyd. Zakamycze 2001, s.76.
366
Zob., Ed. Ura, Prawo administracyjne, Toruń 1996, s. 81.
303
bezpieczeństwa na drogach. Dzisiejszy Kodeks drogowy to Ustawa z dnia 20
czerwca1997r. Prawo o ruchu drogowym. Pierwsze wydanie kodeksu drogowego ukazało
się w 4 rocznicę wejścia w życie ustawy Prawo o ruchu drogowym. Od tego czasu ustawa
ta była 16 razy zmieniana głównie z powodu wprowadzania reform ustrojowych państwa,
a w szczególności powołania samorządu powiatowego i wojewódzkiego. Wprowadzane
zmiany miały także związek z utworzeniem centralnych ewidencji pojazdów oraz
kierowców, a także z powołaniem nowych organów takich jak, np. straż miejska czy
Biuro Ochrony Rządu.
Na przeprowadzone zmiany miały również wpływ decyzje Trybunału
Konstytucyjnego, który uznał niektóre przepisy kodeksu za niezgodne z konstytucją.
Kodeks drogowy – to potoczna nazwa ustawy z dnia 20 czerwca 1997r. Prawo o ruchu
drogowym i aktów wykonawczych do niej, które regulują niemal całokształt problematyki
ruchu drogowego 367. Składa się on z 5 rozdziałów, w których ustawodawca szczegółowo
reguluje zasady ruchu na drogach publicznych, oraz w sferach zamieszkania, warunki
dopuszczenia pojazdów do tego ruchu, wymagania w stosunku do osób kierujących
pojazdami i innych uczestników ruchu oraz zasady kontroli ruchu drogowego368.

Organy kierujące i kontrolujące ruch drogowy

Przestrzeganie licznych ograniczeń oraz nakazów nie byłoby możliwe, gdyby nie
organy zajmujące się egzekwowaniem praw ruchu drogowego. W myśl kodeksu
drogowego egzekucja wykonywana jest przez wiele organów. Jednak szczególna rola
przypada organom kontroli ruchu drogowego, a przede wszystkim Policji. W kodeksie
drogowym zasady kontroli ruchu drogowego określone są w dziale V zatytułowanym
Kontrola ruchu drogowego. Czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na
drogach, kierowanie ruchem i jego kontrolowanie należą do zadań Policji.369
Policja jest formacją umundurowaną i uzbrojoną, której status i zadania określa
ustawa z dnia 6 kwietnia 1990r. o Policji. Kodeks drogowy szczegółowo określił
zadania Policji w ruchu drogowym i wyznaczył jej trzy zadania:
- czuwanie nad bezpieczeństwem i porządkiem ruchu na drogach,
- kierowanie ruchem,
- kontrola ruchu drogowego,

Organizację, warunki i sposób wykonywania kontroli ruchu drogowego określa


rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 30 grudnia 2002 r.
w sprawie kontroli ruchu drogowego (Dz. U. Nr 14, poz. 144), a metody i formy
wykonywania tej kontroli – zarządzenie nr 1 Komendanta Głównego Policji z dnia 4
stycznia 2001 r. w sprawie pełnienia służby na drogach przez policjantów (Dz. Urz. KGP
Nr 3, poz. 25)370. Obok Policji realizacją wymienionych zadań zajmują się także inne
organy. W przypadku kontroli pojazdów Sił Zbrojnych kontrolę wykonuje Żandarmeria
Wojskowa i wojskowe organy porządkowe. W przypadku kontroli pojazdów

367
Zob. S. Soboń Kodeks Drogowy, Komentarz z orzecznictwem SA, S i TK wyd. Twigger 2004.
wyd. cyt.
368
Zob. Dz. U.05.108.908 Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 roku. Prawo o ruchu drogowym .
art.1.1.
369
Zob. Dz. U.05.108.908 Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 roku. Prawo o ruchu drogowym .
Dział V, art. 129. 1.
370
Zob. Ryszard A. Stefański Ustawa prawo o ruchu drogowym. Komentarz Dom wydawniczy
ABC 2003.
304
przekraczających granicę państwową Rzeczypospolitej Polskiej oraz pojazdów
znajdujących się w strefie nadgranicznej do kontroli upoważnieni są funkcjonariusze
Straży Granicznej i organów celnych. Pomimo szerokiego zakresu kompetencji Policji w
zakresie kontroli ruchu drogowego, w tym kontroli w stosunku do kierujących pojazdami
ciężarowymi, ustawą z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym została utworzona
Inspekcja Transportu Drogowego. Ustawa ta upoważniła inspektorów Inspekcji do
wykonywania kontroli ruchu drogowego w stosunku do kierujących pojazdami, którymi
wykonywany jest krajowy i międzynarodowy transport drogowy.371 Inspektorami są
specjalnie wyszkoleni funkcjonariusze, którzy za pomocą specjalnej aparatury sprawdzają
stan techniczny pojazdu, dokonują kontroli urządzeń pomiarowych znajdujących się w
kabinie kierowcy tzw. tachografów, które stale monitorują czas pracy kierowcy oraz
prędkość, z jaką się poruszał. Na podstawie tych informacji inspektorzy mają prawo do
ukarania kierowcy mandatem karnym za przekroczenie limitu czasu pracy lub prędkości
przypisanej danemu typowi pojazdu ciężarowego lub pojazdu transportu publicznego.

Organy administracji zarządzające ruchem drogowym

Oprócz organów kontrolujących ruch drogowy, istnieją instytucje zajmujące się


administrowaniem, utrzymywaniem i budową dróg. Naczelnym organem administracji
rządowej w zakresie działu transportu jest minister właściwy do spraw transportu.
Na jego wniosek Prezes Rady Ministrów powołuje i odwołuje Generalnego Dyrektora
Dróg Krajowych i Autostrad. Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad jest
centralnym organem administracji rządowej właściwym w sprawach dróg krajowych. Do
jego obowiązków należą m.in.:
- wykonywanie zadań zarządcy dróg krajowych,
- realizacja budżetu państwa w zakresie dróg krajowych,
- koordynowanie zagadnień powodziowych w zakresie dróg publicznych,
- współpraca z administracjami innych państw i organizacjami międzynarodowymi,
- zarządzanie ruchem na drogach krajowych,
- wykonywanie zadań związanych z przygotowywaniem i koordynowaniem budowy i
eksploatacji albo wyłącznie eksploatacji autostrad płatnych372.

Generalny Dyrektor Dróg Krajowych i Autostrad stoi na czele Generalnej


Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Struktura tej instytucji opiera się o podział
administracyjny kraju. Jej oddziały znajdują się we wszystkich 16 miastach
wojewódzkich. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zajmuje się również
monitoringiem ruchu oraz kwestią odpłatnych przejazdów przez autostrady. Na chwilę
obecną opłaty za przejazd autostradą pobierane są na trzech odcinkach dróg: Autostrada
A1-odcinek Rusocin-Swarożyn, Autostrada A2 - odcinek Konin-Nowy Tomyśl,
Autostrada A4 - odcinek Kraków-Katowice. Kładąc nacisk na bezpieczeństwo drogowe,
GDDKiA poza utrzymywaniem dróg w należytym stanie wprowadziła specjalne
oznaczenia miejsc szczególnie niebezpiecznych. Miejsca te od angielskiego słowa „black
spot” nazwane są czarnym punktem. Takie oznaczenie odcinka drogi oznacza, że miejsce
to jest szczególnie niebezpieczne i że w miejscu tym liczba wypadków śmiertelnych oraz
osób rannych jest większa niż przeciętna.

371
Zob. S. Soboń, Kodeks Drogowy, Komentarz z orzecznictwem SA, S i TK, wyd. Twigger
2004, wyd. cyt.
372
Zob. E. Ura, E. Ura, Prawo administracyjne, wydanie IV, wyd. Wydawnictwo Prawnicze
LexisNexis, Warszawa 2002.
305
Jak wynika z danych GDDKiA, miejsc takich na drogach krajowych jest około
tysiąca. Lokalizację czarnych punktów oraz odcinków dróg wymagających przebudowy
ze względów bezpieczeństwa, określono na podstawie analizy danych dostarczonych
przez Policję.
Analogicznie do podziału administracyjnego kraju funkcjonują zarządy dróg. Ich
zadania i kompetencje to proporcjonalna część zadań wykonywanych przez Generalnego
Dyrektora Dróg Krajowych i Autostrad. Porównując stan techniczny dróg w różnych
regionach kraju, sposób ich utrzymania i administrowania można dojść do wniosku, że
najlepszy kodeks czy ustawa nie gwarantują właściwej jakości traktów. Dlatego należy
wciąż pracować nad takimi zapisami prawnymi, aby zabezpieczyć w każdym zakątku
kraju jednakowy standard nawierzchni, oznakowania, utrzymania każdej, nawet najniższej
kategorii drogi. Idąc tym samym tropem należy zadbać o jednakowo wysoki poziom
edukacji najmłodszych, potencjalnych uczestników ruchu drogowego, zadbać o
jednakowe wyposażenie szkół i miasteczek ruchu drogowego w niezbędne elementy,
oznaczenia i akcesoria wpływające na właściwe nawyki i zasady niezbędne przy
zachowaniu bezpieczeństwa na drogach. Wydaje się, że brakuje tu ustawy, która
nakazywałaby samorządom przeznaczać część funduszy proporcjonalną do liczby
ludności (do ilości uczniów) na te cele, jednakowo we wszystkich regionach kraju. Jeśli
udało się wprowadzić zapis zobowiązujący uczniów do zakładania mundurków szkolnych
to czas najwyższy, żeby ustawowym obowiązkiem każdego pieszego czy rowerzysty
(szczególnie młodego) było posiadanie elementów odblaskowych, oświetleniowych i
kasków.

Uczestnicy ruchu drogowego

Głównymi uczestnikami ruchu drogowego są kierowcy samochodów osobowych i


ciężarowych, motocykliści, rowerzyści, piesi i pojazdy szynowe. W dzisiejszych czasach
rzadko na naszych drogach spotyka się kierujących pojazdami napędzanymi silą zwierząt
choć ustawodawca i ten rodzaj uczestników ruchu przewidział w kodeksie ruchu
drogowego. Aby jednak prowadzić dany typ pojazdu potrzebne są odpowiednie
uprawnienia. I tak, np. aby uzyskać uprawnienia do kierowania pojazdem mechanicznym
kategorii B należy ukończyć 18 rok życia, uzyskać pozytywną opinię lekarza medycyny,
ukończyć specjalistyczny kurs szkoleniowy obejmujący przygotowanie zarówno
teoretyczne, jak i praktyczne, uiścić należyte opłaty i wreszcie pozytywnie zdać egzamin
państwowy prowadzony przez egzaminatora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.

Analiza wypadków i liczby ofiar

Statystycznie co drugi Polak jest właścicielem samochodu lub motocykla.


Niestety rosnącej liczbie pojazdów nie towarzyszył proporcjonalny wzrost sieci dróg
i autostrad. W efekcie na polskich drogach dochodzi corocznie do bardzo wielu
wypadków, chociaż od 2000 roku do 2006 ich liczba miała tendencje spadkową.

Liczba wypadków drogowych


Kraj 2008 2006 2005 2000
Polska 49054 46876 48100 57331

Mógłby to być powód do zadowolenia, gdyby nie konsekwencje tych zdarzeń.


Otóż pod względem liczby ofiar śmiertelnych Polska znajduje się na czele europejskich
statystyk, wyprzedzając Niemcy, Francję czy Hiszpanię. Niewielkim tylko pocieszeniem
306
jest fakt, że liczba zabitych na polskich drogach maleje i z 6294 w 2000 roku spadła do
5243 w roku 2006. Jednakże ze względu na większą ilość wypadków w 2008r. ofiar
śmiertelnych przybyło-5437.

Zabici w wypadkach drogowych


Kraj 2006 2005 2000 1990 1980 1970
Francja 4709 5318 8079 11215 13672 16445
Hiszpania 4104 4442 5776 9032 6522 5456
7iemcy 5091 5361 7503 11046 15050 21653
Polska 5243 5444 6294 7333 6002 3446

Reasumując wszystkie wiadomości „książkowe” chciałabym teraz przedstawić


moje przemyślenia związane z powyższym tekstem.
Od kilku lat obserwujemy znaczny wzrost niepokojących zachowań wśród
naszego społeczeństwa, a zwłaszcza wśród ludzi młodych, takich jak alkoholizm,
narkomania, wandalizm czy też właśnie problem nurtujący mnie a mianowicie super
„bezpieczna” jazda i bezpieczeństwo z nią związane.
Niestety nie każdy wsiada za kierownicę w tym samym celu, w jakim powinien
aby uniknąć mandatów, stłuczek a co gorsze narażenia siebie i innych na utratę życia.
Można powiedzieć, że jednak znaczna część kierowców myśli o tym co robi podczas
prowadzenia pojazdu, choć nie brakuje „piratów drogowych” o czym przekonałam się
niestety niejednokrotnie. Najgorsi są tacy co próbują zabłysnąć przed znajomymi bądź
przed innymi kierowcami. Przyciskając pedał gazu myśli, że dojedzie pierwszy, będzie
najlepszy i sprawi wrażenie na otoczeniu już nie mówiąc o adrenalinie, która potrafi
podnieść ciśnienie i poczuć dreszczyk emocji. Być może takiemu kierowcy uda się
uniknąć sto razy wypadku, kolizji bądź lądowania w rowie ale ten sto pierwszy raz może
mieć katastrofalne skutki dla niego i innych. Najgorszą zmorą jest jazda pod wpływem
alkoholu, nadmierna prędkość, brak fotelików dla dzieci, nie zapięte pasy, przejeżdżanie
na czerwonym świetle czy nieprzestrzeganie znaków drogowych. Oczywiście należy tutaj
też nadmienić, iż nie tylko człowiek winny jest wypadkom. Dodatkowymi czynnikami
zwiększającymi ryzyko wypadku może być pogoda, zła nawierzchnia drogi, niewłaściwy
stan techniczny samochodu i inne. Jednak są to sytuacje losowe niezależne od woli
człowieka dlatego ich się nie piętnuje tak jak niewłaściwe postępowanie kierowców. Po
moich obserwacjach zauważyłam tendencję, iż za kierownicę siadają coraz to młodsze
osoby, nie mające kompletnie doświadczenia i wyobraźni. Dla nich liczą się tylko konie
mechaniczne, zawrotna prędkość i szpan. Czasem nawet kobiety jeżdżą lepiej od
mężczyzn. Chociaż są one uważane za płeć słabszą to potrafią jechać poprawnie, wolą nie
ryzykować na podwójnej ciągłej czy też posiadają większą zdolność przewidywania. W
przeciwieństwie do wielu mężczyzn nie szukają wrażeń tam gdzie są one zbędne a mogą
nawet kogoś narazić na niebezpieczeństwo.
Kolejnym moim spostrzeżeniem są stosunki interpersonalne między kierującymi,
kontrolującymi i pieszymi. Interesuję się nieco psychologią i z natury jestem
obserwatorem, który lubi wyciągać wiele wniosków. Tak też jest, gdy jadę z kimś w trasę
samochodem bądź jakimkolwiek środkiem transportu. Jeśli chodzi o kulturę jazdy
kierowców to mogę śmiało powiedzieć że jest ona zatrważająco słaba. Jedzie ktoś zbyt
szybko wręcz pędzi jest źle, inni kierowcy i piesi myślą cóż to za szaleniec, przeklinając
go w myślach włączając w to mnóstwo gestów i mowy ciała. A co z tymi co uczą się
jeździć lub jeżdżą poprawnie? No właśnie tacy również „dostają po głowie”, bo jeżdżą
zbyt leniwie lub niepewnie doprowadzając innych do wzburzenia. A to właśnie z tych
wzorów powinni niektórzy czerpać źródło wiedzy jak należy poruszać się po ulicach.
307
Jednak nie należy przekreślać kierowców i wrzucać ich do jednego worka, gdyż w wielu
sytuacjach potrafią się zachować jak należy. Mam na myśli tutaj np. sytuacje gdy już
dojdzie do wypadku potrafią się zatrzymać, wezwać pomoc czy też sami udzielają
pomocy jak tylko potrafią. Na pochwałę zasługują także Ci, którzy umieją właściwie
reagować, gdy słyszą nadjeżdżającą karetkę, nie panikują i nie wjeżdżają od razu na
połowę trawnika lecz stopniowa hamują i zjeżdżają w miarę możliwości. Właściwa
postawa jaka mi zapadła ostatnio w głowę to taka, gdy dochodzi już do tragedii i np.
pieszy bądź rowerzysta zostaje potracony przez samochód a ten ucieknie z miejsca
zdarzenia i nie udzieli pomocy inni kierowcy potrafią takiego ścigać na własną rękę lub
starają się zapamiętać jak najwięcej szczegółów aby później pomóc w ujęciu sprawcy i
doprowadzić do jego ukarania.
Ze względu na coraz to większą liczbę wypadków powstają tzw. „black stop”,
progi zwalniające czy zwiększa się liczba radarów, różnego rodzaju ostrzeżeń i oświetleń i
nawet to nie potrafi powstrzymać niektórych. Zawsze znajdą się tacy, na których nie robi
wrażenia i tną ile sił. Nie boją się niczego i nikogo. Powstrzymać ich może tylko czasem
nie oznakowany radiowóz, surowy mandat i punkty karne a w skrajnych przypadkach
nawet obława drogowa, kolczatka rozłożona na jezdni a w sumie utrata prawa jazdy. Na
szczęście w porównaniu w latami odległymi, zmienia się stosunek do służb administracji
jak Policja lub Straż Miejska. Coraz chętniej ludzie składają zeznania i po prostu wierzą w
skuteczność sił porządkowych. Jeśli chodzi o kulturę tych instytucji to uważam, iż są
godni do naśladowania, gdyż zawsze działają na rzecz poszkodowanych, zachowując
dobrą twarz i budząc respekt i szacunek.
Kolejnym aspektem, który wg mnie wart jest komentarza to tematyka prawa
jazdy, a przede wszystkim szkolenia i egzaminowania od lat wzbudza w kursantach i
opinii publicznej wiele emocji. Wszechobecne stały się doniesienia o
nieprawidłowościach w przeprowadzaniu szkolenia czy egzaminowania. „Kupowanie”
prawa jazdy, łapówki wręczane przez kursantów, niegrzeczne czy wręcz chamskie
zachowania egzaminatorów oraz „specjalnie” psute sprzęgła w pojazdach
egzaminacyjnych - to tylko część z opowieści krążących wśród egzaminowanych. Z tego
powodu, ustawodawca zdecydował wprowadzić zmiany poprzez wprowadzenie do
pojazdów egzaminacyjnych kamer rejestrujących cały przebieg egzaminu. Wydawać by
się mogło, że w sytuacji, w której plac manewrowy WORDu oraz wszystkie pojazdy
egzaminacyjne naszpikowane są kamerami - nie powinny mieć miejsca przypadki
korupcji. Jednak i takie przypadki miały miejsce. Zmiany dotyczące egzaminów na
prawno jazdy są nieuniknione, wciąż ustawodawcy walczą o to, aby je ulepszyć i utrudnić.
Już być może w tym roku wejdą w życie zmiany dotyczące m.in. testów komputerowych,
likwidacji dożywotnich praw jazdy, dwuletniego okresu próby dla młodych kierowców
czy też powstania nowych kategorii motocyklowych. Tak więc żeby zdać egzamin wcale
nie będzie tak łatwo, jak było. Jednak nie sądzę, że zniechęci to zwłaszcza młode grono
ludzi.
Następny problem to stosunek kierowca-pieszy bądź rowerzysta. Fakt ten jest dla
mnie bulwersujący, gdy np. starsza osoba stoi na przejściu, gdzie nie ma sygnalizacji
świetlnej i musi czekać, aż wszystkie samochody przejadą lub zatrzymają je światła bo
kierowca się spieszy i nie ma czasu przepuścić człowieka. Czyżby niektórzy nie wiedzą co
to jest kultura jazdy? Jednakże piesi czy rowerzyści też są do czegoś zobowiązani.
Powinni poruszać się po jezdniach zgodnie z przepisami i być zawsze dobrze zauważalni
zwłaszcza po zmroku. Pozwoli to uniknąć wypadkom lub niepotrzebnym nerwom. W
końcu kierowcy „wsiadając za kółko” narażeni są na wiele stresów, i tym samym piesi
bądź inni kierowcy nie powinni utrudniać sobie komunikacji Niestety kierowcy czują się
najważniejsi. Bardzo często dochodzi do potrącenia pieszego czy też rowerzysty z
308
powodu nadmiernej prędkości lub nie zachowaniu szczególnej ostrożności zwłaszcza w
nocy, gdy jest ciemno a kierowcy często są zmęczeni i przysypiają za kierownicą. Zbyt
często kierowcy myślą, że uda im się wyminąć na podwójnej ciągłej bez problemu bądź
ominąć rowerzystę w ciasnym tunelu, a nie zdają sobie sprawy z konsekwencji.
Sądzę, iż udało mi się w dość dużym stopniu przybliżyć temat bezpieczeństwa na
drogach, na pewno nie w całości. Jest to temat niczym rzeka i może przybierać różne
obrazy w zależności od tego co chcemy dostrzec, napiętnować i pochwalić. Niewątpliwie
potrzebne jest tworzenie coraz to nowszych, ulepszonych przepisów. Dobra rzecz to
również programy prewencyjne mające na celu zapobieganie oraz nie dopuszczenie do
powstania zjawisk uważanych za niepożądane. Tworzenie takich programów nie jest
rzeczą prostą, wymaga dużej wiedzy, doświadczenia. W realizację programów są
angażowane instytucje i organizacje, zarówno profesjonalne do grupy których możemy
zaliczyć Policję, Straż Miejską, Straż Pożarną, firmy ochrony mienia, jaki i wszystkie inne
którym bliska jest idea poprawy bezpieczeństwa i porządku publicznego.
Do najbardziej znanych i powtarzających się co roku programów prewencyjnych
należą miedzy innymi ,,akcja znicz”, ,,bezpieczne wakacje”. Jednakże żadne akcje i
programy nie są w stanie uchronić nas przed ulicznymi wariatami. Musimy tutaj liczyć na
własny rozsądek i wyczucie sytuacji. A co do stosunków z uczestnikami ruchu to dają one
wiele do życzenia. Nikogo nie usprawiedliwia zły humor lub gorszy dzień. Nie na tym
rzecz polega. Chodzi tutaj o własną kulturę osobistą, sumienie a zwłaszcza
odpowiedzialność za ludzkie życie. Stworzenie nawet idealnych przepisów nie przyniesie
rezultatów w postaci spadku liczby ofiar śmiertelnych i rannych na naszych drogach.
Potrzebne jest do tego odpowiednie przygotowanie młodych obywateli i ich
uświadamianie już od najmłodszych lat.
Dlatego apeluję o bezpieczne podróżowanie, wożenie dzieci w fotelikach oraz o
ukazanie kultury poruszania się po drogach. Z pewnością takie postępowanie umili każdy
wyjazd i ułatwi bezpieczne dotarcie do celu.

7atalia Wnęk
Traktowanie praktykantów w urzędach administracyjnych - moje doświadczenia i
przemyślenia

Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że moja praca oparta jest na moich


doświadczeniach z praktyk zawodowych, które odbyłam w szkole średniej i na uczelni
wyższej w urzędach administracyjnych. Nie będę tu przedstawiać teorii, lecz własne
doświadczenia.
Podczas uczęszczania do szkoły średniej, a dokładnie do technikum oraz na
uczelnie wyższą nałożony został na mnie jak i na innych uczniów, studentów, obowiązek
odbycia praktyk zawodowych w instytucjach urzędowych.
Na początku jako pełen chęci uczeń myślałam, ze to bardzo fajny pomysł. Jak
było naprawdę, czy nie zawiodłam się na swoich oczekiwaniach co do nabycia
umiejętności zawodowych i najważniejsze jak mnie traktowano- będę starała sie
przedstawić w tej pracy.
Celem praktyk zawodowych jest między innymi:
1. rozwijanie umiejętności praktycznych przez posługiwanie się
narzędziami i urządzeniami technicznymi,
2. wykorzystanie zdobytej wiedzy w trakcie kształcenia ogólnego w
praktyce,

309
3. rozwijanie zainteresowań przez poznawanie różnych dziedzin
życia administracyjnego.

Praktyki mają pomoc uczniowi w wyborze zawodu, kierunku, którego chciałby się
uczyć, wykonywać w przyszłości.
W trakcie nauki w technikum w klasie 3 i 4 został nałożony na mnie obowiązek
odbycia praktyk zawodowych w urzędach administracyjnych. Zarówno w klasie 3 i 4
praktyki miały trwać 2 tygodnie. Dlaczego pisze miały? Teoretycznie tak, ale nie
praktyce.
W jednym przypadku to jest w klasie 4 odbywałam praktyki w Urzędzie Miasta.
Jednak jak dla mnie to nic mi one nie dały. Nie mogłam się nauczyć tego czego
oczekiwałam. Podczas pierwszego dnie praktyk w klasie 4 Pan odpowiedzialny za
praktykantów w urzędzie przedstawił nam zasady bhp, oraz poinformował, że mamy
przychodzić, codziennie na godzinie 9:00.
Kiedy zapytano „Co będziemy robić?”- nic nie odpowiedział. Jak na pierwszy rzut
oka wydawało się, że będzie w porządku, że czegoś się nauczymy, zobaczymy jak
funkcjonuje organizacja w urzędzie, jakie sprawy są załatwiane i na czym polegają.
Z programu praktyk czas dzienny wynosił 6 godzin dziennie. Jednak po
poinformowaniu, że mamy przychodzić na godzinkę dla wielu z nas okazało sie to
bezsensu. Ktoś z uczniów zaproponował, że będziemy przychodzić raz w tygodniu tj. w
piątek się pokazać. Propozycja się spodobała. Warunki też nie były najlepsze chociaż
spotkaliśmy się w sumie 3 razy.
Byliśmy w jednym małym pokoju, gdzie było trzech pracowników. Za każdym
razem nie było nic do zrobienia i odprawiano nas do domu. Z jednej strony może dobrze
bo nie wiem jak byśmy sie tam pomieścili nie było żadnych warunków do
przeprowadzenia praktyk zawodowych, a pracownicy byli wobec nas obojętni nie widać
było po w nich chęci przekazania nam jakichkolwiek umiejętności i wiedzy. Te praktyki
niczego nas nie nauczyły. Po nich został mi tylko wpis do dzienniczka praktyk.
Podczas praktyk w ZUS spotkałam się z całkiem przeciwnym podejściem do
praktykantów w porównaniu do powyższego przypadku.
Praktyki trwały 6 godzin dziennie, tak jak zakładał plan praktyk. Podczas
pierwszego dnia odbyłam szkolenie z bhp, poprowadzone przez uprawnionego
pracownika, który posiadał odpowiednie kwalifikacje. W tym dniu przydzielono mnie
również do pokoju, w którym miałam swoje biurko potrzebny sprzęt do pracy.
Już na początku wiedziałam, że nie będzie łatwo, nie będzie taryfy ulgowej. Mimo
to podobało mi się bo mogłam się czegoś nauczyć. Poznałam prace Zakładu Ubezpieczeń
Społecznych. Pisałam pisma, przynosiłam dokumenty z archiwum. Mogłam obserwować
podejście urzędników do stron i odwrotnie. Poznałam może nie całkowicie bo jednak nie
zostałam do wszystkiego dopuszczona, ale w wystarczającym zakresie prace organu
instytucjonalnego ZUS od strony pracownika.
Praktyki zawodowe na uczelni wyższej również odbyłam w Urzędzie Miasta.
Jednak różniły sie one od praktyk w szkole średniej. Po pierwsze różnił się czas w jakim
miałam odbyć praktyki – wynosił 4 tygodnie. Zmieniło sie też podejście, traktowanie
mnie jako praktykanta. Nie wiem czy za sprawą, że odpowiadała za mnie inna osoba, a
może byłam jedyną praktykantką w tym czasie. W każdy bądź razie traktowano mnie
lepiej, niż podczas praktyk w klasie 4 szkoły średniej.
Dopuszczono mnie do dokumentów, wprawdzie prawie przedawnionych, ale
mogłam przeglądać i zapoznawać się z danymi jakie powinny być zawarte w nich, oraz
poznawać cel w jakim są wypełniane, wydawane.

310
Przebywałam w sumie w trzech pokojach gdzie każdy z pracowników, był w
porządku.
Podczas odbywanych praktyk mogę śmiało odpowiedzieć na pytanie: Jak mnie
traktowano podczas odbywania praktyk zawodowych w urzędach administracyjnych?
W trakcie moich doświadczeń zawodowych na praktykach miałam do czynienia z
ignorowaniem jak i traktowaniem praktykantka w porządku na równi.
W pierwszym przypadku traktowanie było nie w porządku, może nawet
ignorowano nas. Trudno mi jest to określić. Pracownicy nie chcieli nas niczego nauczyć,
najlepiej żeby nas tam nie było. Nie umożliwiono nam żadnej możliwości nabycia
umiejętności, poznania urzędu od strony pracownika. Dla wielu z nas mogło to pomóc w
wyborze kariery zawodowej, może nawet na to liczyli.
W drugim i trzecim przypadku traktowano mnie w porządku. Wszyscy wiedzieli
po co przyszłam i w jakim celu jestem. Umożliwiono mi nabycie nowych umiejętności,
zapoznanie sie z pracą w urzędzie administracyjnym. Na pewno z tych praktyk coś
wyniosłam, czegoś się nauczyłam. Praktyki zawodowe powinny uczniów, studentów
ukierunkowywać na zawód, który chcielibyśmy wykonywać. Powinny nam im pomóc
odpowiedzieć na pytanie: Czy to jest zawód, który chcę wykonywać w przyszłości?
Traktowanie praktykantów w urzędach administracyjnych, spotyka sie z różnymi
przejawami. Istnieją takie sytuacje gdzie praktykanci byli od parzenia kawy, adresowania
listów, podpisywania teczek, zanoszenia listów na pocztę, a także do noszenia ciężkich
dokumentów, sprzętu. Istnieją również praktyki, które są dobrze wspominane. Wszystko
dzięki temu, że nie traktowano praktykantów jak przedmiot, ale jak pracownika, do
którego należą pewne obowiązki, któremu trzeba przekazać pewną wiedzę i pomóc mu w
wyborze dalszego kierunku życia.
Uważam, że praktyki są właśnie od tego i wszelkie objawy dyskryminacji
powinny być zgłaszane i zwalczane.

Monika Woś
Kultura obsługi w administracji publicznej jako instrument kształtowania jej
wizerunku

1. Kultura i jakość usług w administracji

Polska, jako kraj, który wstąpił w struktury unijne stosunkowo niedawno, miała
niewiele czasu, aby wdrożyć skutecznie zasady good governance, stosowane powszechnie
w starych krajach członkowskich i w pełni wykorzystać dokumenty unijne w tym
obszarze. Międzynarodowe badania, dotyczące standardów rządzenia, wskazują na duże
zapóźnienia w stosowaniu zasad dobrego rządzenia w Polsce na tle innych państw
europejskich, jak i w skali globalnej. Badania Banku Światowego, dotyczące
efektywności rządzenia, mierzonej pod kątem jakości usług publicznych, jakości służby
cywilnej i jej niezależności od presji politycznych, jakości tworzenia i wdrażania polityk
oraz wiarygodności zaangażowania rządu w realizację tych polityk, wskazują na słabość
instytucjonalną Polski w tym obszarze w porównaniu ze średnią unijną, ale i w
porównaniu z nowymi państwami członkowskimi373.
Kultura gospodarcza i administracyjna Polski zrodziła się i zbudowała na kulturze
romańskiej. Jednak w ostatnich latach Polska przeżywa okres intensywnego rozwoju tej
dziedziny i nadrabia w tym kierunki swe zaległości. Prezentuje kraj, który pełen jest

373
http://www.mrr.gov.pl/Aktualnosci/Documents/koncepcja_good_governance.pdf, maj 2009.
311
ambicji i przyszłości budowanej na podstawach gospodarki wolnorynkowej i integracji z
Zachodem. Powstaje wiele nowych instytucji, organizacji, firm, a te które dotąd
funkcjonowały zmuszone są do modernizacji swojego dotychczasowego stylu działania.
Problemy z którymi obecnie boryka się polska administracja publiczna, są z jednej
strony wynikiem oparcia administracji na weberowskim modelu, zorganizowanej
hierarchicznie i działającej w oparciu o procedury, z drugiej strony spuścizny okresu
komunizmu, charakteryzującego się scentralizowanym sposobem wykonywania władzy
oraz resortową organizacją administracji374.
Duży wpływ na zmiany systemowe w administracji miało wejście Polski do Unii
Europejskiej. Proces przystosowania do standardów unijnych zmusił do wprowadzenie
w życie nowych sposobów zarządzania, przeobrażenia nastawienia wobec obywatela,
interesanta czy wyborcy. Jednak kultura działania administracji, charakteryzuje się jeszcze
protekcjonizmem, poprzez stosowanie głównie instrumentów władczych w stosunku do
klienta oraz formalnym i proceduralnym traktowaniem zadań. Ponadto, mentalność
urzędników, uformowana w poprzednim systemie, ulega zbyt powolnym zmianom, nadal
charakteryzując się „kulturą tajności”, zamknięciem na współpracę z innymi jednostkami
administracji, jak i na dialog ze społeczeństwem, a przecież powinna być nastawiona na
obywatela, jego potrzeby i oczekiwania.
Przyszłość administracji i poprawę jakości usług administracyjnych można wiązać
z wprowadzeniem certyfikatów jakości ISO 9001. Korzyści jakie niesie opracowanie
jakości w każdym urzędzie bądź firmie to przede wszystkim usprawnienie obsługi,
sprawny przepływ informacji, lepsze zarządzanie budżetem, pozytywny wizerunek w
oczach obywateli czy wzrost atrakcyjności inwestycyjnej375.
Podstawową funkcją w kształtowaniu wizerunku urzędu i urzędników jest kultura
obsługi interesanta. Według Adriana Payne’a oznacza to niezawodne dostarczenie usług
w uzgodnionym czasie i miejscu, stosownie do oczekiwań. Aby w pełni rozwinąć tę
definicję należy wskazać elementy usługi, która ma być oferowana interesantowi.

Najważniejsze z nich to:

1) Zaznajomienie się z przepisami prawnymi i regulaminami.


2) Umiejętności i zdolności personelu, mającego bezpośredni
kontakt z obywatelem.
3) Zaangażowanie, solidarność, uczciwość obsługi.
4) Umiejętność zaspokajania potrzeb, a więc:
• gotowość niesienia pomocy w rozwiązywaniu problemów
i wyjaśnianiu wątpliwości przez personel;
• szybkość i terminowość świadczenia usług;
• dostępność informacji i odpowiednia ilość personelu do
dyspozycji interesantów;
• odpowiednia umiejętność komunikowania się pracownika
przez telefon czy korespondencję;
• gotowość do poprawienia jakości usług poprzez
odpowiednie załatwienie reklamacji bądź przyjęcia uwag;
• działanie personelu zgodnie z hasłem interesant ma
zawsze rację.

374
Z. Knecht, Public relations w administracji publicznej, Warszawa 2006, s. 189.
375
Idem, s. 189.
312
5) Odpowiednia i dogodna lokalizacja instytucji - wygląd
zewnętrzny.
6) Estetyka – wystrój wnętrza, wygląd personelu376.

Przy zastosowaniu tych wyżej wymienionych elementów świadczonych usług,


personel administracji publicznej może zapewnić interesantowi prawidłowe przyjęcie i
zaspokojenie potrzeb w sposób satysfakcjonujący, co przedkłada się na kształtowanie
pozytywnego stosunku, a pośrednio również na wizerunek urzędu i urzędników.

2. Problemy doradztwa w obsłudze interesanta


Doradcza rola personelu obsługi jest realizowana w zależności od rodzaju
prowadzonej działalności. Jeśli tyczy się to urzędu to obsługa ta powinna się
charakteryzować kompetentnym, życzliwym i pełnym zrozumienia podejściem do
interesanta. Mimo to co raz częściej można zauważyć brak dobrego przygotowania
urzędników w tym kierunku., brak ogłady i kultury osobistej, co przekłada się na
wizerunek samej administracji.
Wiadomym jest, że wizerunek całej administracji wpływa na wizerunek jej
poszczególnych części i odwrotnie, wygląd zewnętrzny pojedynczego urzędnik, jego
zapał i podejście do pracy wpływają na jakość nie tylko administracji w danej gminie, ale
również na obraz całej struktury administracji w państwie. Z drugiej jednak strony, nie
wolno zapominać o istnieniu pewnych stereotypów na temat administracji poszczególnych
krajów, które z kolei wpływają na sposób postrzegania poszczególnych urzędników377.
Jakość obsługi to ważny element w promocji gminy i tworzenia jej pozytywnego
wizerunku. Problemy, z którym powinna się ona zmierzyć dotyczą odpowiedniej
organizacji urzędu, jak również odpowiedniego zbudowania stosunków między
urzędnikami. Chodzi tutaj o budowę takich stosunków, w której nie będzie podział na
władzę i resztę, lecz o partnerstwo. W ten sposób ludzie będą oceniać urząd i urzędników
pozytywnie, zwracać uwagę na ich kompetencję, solidność i rzetelność. Działania
wizerunkowe administracji publicznej powinny iść głównie w stronę podkreślania
profesjonalizmu i etyki.
Wszyscy interesanci, bez względu na to jaki rodzaj spraw załatwiają, czy są
inwestorami czy też zwykłymi ludźmi ze zwykłymi problemami, powinni być
odpowiednio obsłużeni.
Ważnym miejscem w urzędzie jest punkt obsługi interesantów. Powinny go
obsługiwać osoby kompetentne z odpowiednimi kwalifikacjami, co usprawni przepływ
informacji i zadowoli klientów. Punkt ten jest o tyle ważny, że stanowi pierwszy kontakt
interesanta z administracją. W tym też miejscu zostaje on przygotowany w sposób
profesjonalny do szybkiego i sprawnego załatwienia sprawy czy też rozwiązania
problemu378.

3.
Autorytet urzędników
Mówiąc o obsłudze w administracji, istotną kwestię stanowi sam obraz urzędnika.
Powinien kojarzyć się on z kimś zrównoważonym, silnym, posiadającym autorytet i być
osobą kompetentną. Oczywiście wykreowanie i ukształtowanie takiego wizerunku nie
zawsze jest możliwe, gdyż nie można zmienić charakteru i osobowości, która kształtowała

376
Idem, s. 190.
377
S. Pilipiec, P. Szreniawski, Socjologia administracji. Zarys wykładu, Lublin 2008, s. 94.
378
Z. Knecht, Public relations…, s. 191.
313
się przez całe życie. Jednak w takich przypadkach powinno się organizować różnego
rodzaju szkolenia podnoszące kwalifikacje urzędników.
Ważne w tych szkoleniach jest to, aby uświadomili sobie oni, że pewne
zachowania i postawy okazują słabość. Wskazane jest, aby nauczyli się ich unikać,
pamiętając o zachowaniach wyrażających siłę, opanowanie i odpowiedzialność.
Urzędnik reprezentując całą administrację powinien wyrobić w sobie dobre
maniery, mieć mocny i pewny uścisk dłoni, dbać o mimikę twarzy, która odpowiadałaby
treści wypowiedzi. Ponadto powinien pamiętać o bezpośrednim kontakcie wzrokowym,
umiarkowanej gestykulacji i otwartej postawie, która świadczyłaby o gotowości do
nawiązania kontaktu. Natomiast powinien unikać postawy słabej,,sierotki”, która
nadmiernie potakuje czy kręci się, przechyla głowę i kiwa się w tył i w przód czy też
zagryza wargi i nie adekwatnie uśmiech się do treści wypowiedzi379.
Można przytoczyć pewne zasady należące do reguł prawidłowej obsługi
obywatela w urzędzie:

• Odpowiedni wygląd wewnętrzny i zewnętrzny, który stanowi


wizytówkę urzędu. Ważne tu są ład, czystość, porządek i
schludny wygląd. Świadczyć to może o kondycji gospodarczej
samego państwa, jak i o roli jaką pełni administracja w danym
kraju. Dotyczy to zarówno budynków jak i samych urzędników.
• Należy udzielać konkretnych informacji, co do dnia lub godziny
realizacji danego świadczenia, co sprawi wrażenie pewności
siebie i troski o interesanta.
• Kontakt z każdym obywatelem, bez względu na ważność
interesanta.
• Wyrażenie szczerych chęci i zamiarów pomocy nawet w sytuacji
kłopotliwej.
• Odpowiedni ton głosu i forma grzecznościowa przy
przekazywaniu informacji za pośrednictwem automatycznej
sekretarki.
• Klient ma zawsze rację.
• W formułowaniu pytań lub udzielaniu informacji należy być i
okazywać uczciwość i wiarygodność380.

4.Oczekiwania społeczeństwa w zakresie obsługi


Urzędnicy w hierarchii zawodów nie zajmowali nigdy zbyt wysokiego miejsca,
niemniej zmiana wizerunku urzędnika staje się nakazem wynikającym z konieczności
dostosowania pracy urzędu do nowych warunków politycznych i społecznych.
W celu poprawienia wizerunki, a zarazem poziomu kultury obsługi należałoby
podjąć pewne działania. Pierwszym krokiem w tym kierunku byłoby określenie
oczekiwań w tej sprawie, proponowanych przez mieszkańców. Następnie sformułowanie
postulatów dotyczących poprawy polityki informacyjnej w administracji i kwestii
dotyczących szkoleń i motywowania pracowników administracji.
Oczekiwania obywateli zmieniały się wraz ze zmianami systemowymi.
Wynikające z ich interesów osobistych, społecznych i politycznych kształtowały się wraz
z wyobrażeniami dotyczącymi nowego ustroju. Marzenia o poprawie jakości życia w

379
Idem, s. 195.
380
Idem, s. 196.
314
sposób szybki, automatyczny i komfortowy zderzyły się ze światem rzeczywistym. Nowe
relacje jakie zaistniały między urzędnikiem a obywatelem musiały uwzględnić zmiany
postaw obu stron.
Zmieniające się zasady współżycia przenikały stopniowo i co raz głębiej do
kolejnych dziedzin życia. Nastąpiło pogorszenie kontaktów urzędnika z obywatelem. Ci
drudzy otrzymali więcej praw, które wiązały się z rosnącymi zobowiązaniami.
Ważne jest, aby obywatel znał swoje prawa i zobowiązania. Im lepiej je pozna
tym skuteczniej może dbać o własne interesy, a tym samym jego relacje z administracja
również nabierze pozytywnych cech. Jest to o tyle ważne, że ma ono mały zasięg, dlatego
tak bardzo społeczeństwo oczekuje empatii ze strony urzędników.
Czynniki wymienione wyżej powodują, że społeczeństwo ulega polaryzacji. W
wyniku, której po jednej stronie są wszyscy dobrze wykształceni, znający swe prawa i
potrafiący je bronić, natomiast po drugiej stronie są osoby mniej albo też wcale nie
wykształceni. Tymczasem administracja powinna być dostosowana do kontaktów z
ludźmi o różnym poziomie umiejętności i wymagań. Dlatego też jednym z ważniejszych
warunków prawidłowego działania administracji, powinna być precyzyjna i kompletna
informacja, której głównym celem jest realizacja prawa obywateli do informacji. Sprzyjać
ma to tworzeniu pewnych pozytywnych relacji między społecznością a urzędem i w ten
sposób promować swe miasto lub gminę na zewnątrz381.
Pozytywny wizerunek administracji budowany jest przez wiele lat po drodze
borykając się z wieloma trudnościami, natomiast do jej zniszczenia potrzeba tak niewiele,
wystarcza kilka błędów lub afer. O swój wizerunek powinna dbać sama administracja.
Mimo, że ma ona monopol, a z jej usług musi korzystać każdy obywatel to mimo
wszystko powinna dbać o swoich interesantów, gdyż kilka dobrze pracujących placówek
administracji nie zmieni wizerunki jej całej struktury382.

Bibliografia
1. Knecht Z., Public relations w administracjii publicznej, Warszawa 2006.
2. Pilipiec S., Szreniawski P., Socjologia administracji. Zarys wykładu, Lublin 2008.
3. http://www.mrr.gov.pl/, maj 2009.
4. http://www.egov.pl, maj 2009.

Alicja Wójcik
Rola społeczna pracownika socjalnego

Od kilkunastu lat Polska znajduje się na drodze przemian i jednocześnie tworzenia


się nowej rzeczywistości społecznej. Oprócz sukcesów w reformowaniu różnych struktur
życia możemy zauważyć także i zagrożenia. Konsekwencją transformacji ustrojowej było
ujawnienie się nowych potrzeb i wyzwań w społeczeństwie, możemy zaliczyć do nich
m.in. bezrobocie i ubóstwo. Coraz więcej osób znajduje się w trudnej sytuacji życiowej,
nie mogą zorganizować sobie życia, są bezradni, to wszystko powoduje, że coraz większą
grupę stanowią świadczeniobiorcy pomocy społecznej.
Pomoc społeczna może przyjąć wiele postaci, m.in. może być materialna
(pieniężna lub rzeczowa), edukacyjna, czyli taka, która zorientowana jest na uzyskanie
nowych kwalifikacji zawodowych lub wzbogacenie tych, które już się posiada, może być
także radą, jakie czynności wykonać, aby uzyskać potrzebne dobra. Do stałego udzielania

381
Idem, s. 207-208.
382
S. Pilipiec, P. Szreniawski, Socjologia…, s. 96.
315
pomocy społecznej trzeba spełnić lub zdobyć pewne uprawnienia, które są przyznawane
przez odpowiednią instytucję383.
Z tego wynika, że pomoc społeczna jest zinstytucjonalizowana, realizowana przez
wyspecjalizowane kadry. Instytucjonalizacja pomocy społecznej ma swoją konsekwencje
w tym, że jest dokładnie określony zbiór uprawnionych do korzystania z takiej pomocy
oraz reguły wyodrębniania poszczególnych jednostek ze zbioru spośród ubiegających się
o nią384. Korzystanie z pomocy społecznej przez jednostkę jest możliwe, tylko wtedy, gdy
zostanie ona zidentyfikowana przez instytucję jako typ, który odpowiada podanym
kryteriom, które pomagają wyodrębnić kategorie uprawnionych. Z art. 2 wynika jednak,
że państwo udziela pomocy społecznej osobom potrzebującym w ostatniej kolejności.
Polega to na tym, że w prawie zabezpieczenia społecznego pomoc społeczna jest ostatnią
możliwością zwalczania trudnych sytuacji życiowych. Należy jednak zwrócić uwagę na
fakt, iż pomoc społeczna jest udzielana po spełnieniu dwóch przesłanek: wystąpieniu
trudnej sytuacji życiowej i niemożliwości jej samodzielnego przezwyciężenia385.
Do udzielania pomocy społecznej potrzebna była i nadal jest profesjonalna i
dobrze wykształcona kadra zawodowa, której status i kompetencje reguluje między
innymi ustawa o pomocy społecznej z dnia 12 marca 2004 roku386.
Zgodnie z art. 116 ust.1 pracownikiem socjalnym może być osoba, która posiada
dyplom uzyskania tytułu zawodowego w zawodzie pracownik socjalny, dyplom
ukończenia kolegium pracowników służb społecznych, dyplom wyższej szkoły
zawodowej o specjalności praca socjalna lub ukończone studia wyższe o specjalności
praca socjalna na jednym z kierunków: pedagogika, politologia, polityka społeczna,
psychologia, socjologia lub nauki o rodzinie387.
Art. 119 ust. 1 wymienia zadania jakie ma realizować pracownik socjalny, należą
do nich w szczególności:

1) praca socjalna;
2) dokonywanie analizy i oceny zjawisk, które powodują zapotrzebowanie na
świadczenia z pomocy społecznej oraz kwalifikowanie do uzyskania tych świadczeń;
3) udzielanie informacji, wskazówek i pomocy w zakresie rozwiązywania spraw
życiowych osobom, które dzięki tej pomocy będą zdolne samodzielnie rozwiązywać
problemy będące przyczyną trudnej sytuacji życiowej; skuteczne posługiwanie się
przepisami prawa w realizacji tych zadań;
4) pomoc w uzyskaniu dla osób będących w trudnej sytuacji życiowej
poradnictwa dotyczącego możliwości rozwiązywania problemów i udzielania pomocy
przez właściwe instytucje państwowe, samorządowe i organizacje pozarządowe oraz
wspieranie w uzyskiwaniu pomocy;
5) udzielanie pomocy zgodnie z zasadami etyki zawodowej;
6) pobudzanie społecznej aktywności i inspirowanie działań samopomocowych w
zaspokajaniu niezbędnych potrzeb życiowych osób, rodzin, grup i środowisk społecznych;
7) współpraca i współdziałanie z innymi specjalistami w celu przeciwdziałania i
ograniczania patologii i skutków negatywnych zjawisk społecznych, łagodzenie skutków
ubóstwa;

383
B. Hajduk, E. Hajduk, O rodzajach pomocy, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2006,
s.37.
384
Tamże, s.38.
385
Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (tekst jednolity: Dz. U. 2008.115.728)
386
I. Sierpowska, Prawo pomocy społecznej, Zakamycze 2006, s. 211.
387
Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej.
316
8) inicjowanie nowych form pomocy osobom i rodzinom mającym trudną sytuację
życiową oraz inspirowanie powołania instytucji świadczących usługi służące poprawie
sytuacji takich osób i rodzin;
9) współuczestniczenie w inspirowaniu, opracowaniu, wdrożeniu oraz rozwijaniu
regionalnych i lokalnych programów pomocy społecznej ukierunkowanych na
podniesienie jakości życia388.

Natomiast art. 119 ust. 2 zwraca uwagę, że przy wykonywaniu zadań pracownik
socjalny jest obowiązany:
1) kierować się zasadami etyki zawodowej;
2) kierować się zasadą dobra osób i rodzin, którym służy, poszanowania ich
godności i prawa tych osób do samostanowienia;
3) przeciwdziałać praktykom niehumanitarnym i dyskryminującym osobę, rodzinę
lub grupę;
4) udzielać osobom zgłaszającym się pełnej informacji o przysługujących im
świadczeniach i dostępnych formach pomocy;
5) zachować w tajemnicy informacje uzyskane w toku czynności zawodowych,
także po ustaniu zatrudnienia, chyba że działa to przeciwko dobru osoby lub rodziny;
6) podnosić swoje kwalifikacje zawodowe poprzez udział w szkoleniach i
samokształcenie389.

Założenia i zadania pracy socjalnej na przestrzeni lat uległy wielkim zmianom,


były one proporcjonalne do nowych zjawisk i kwestii społecznych.
Praca socjalna opiera się przede wszystkim na kontakcie z drugim człowiekiem,
który zwraca się o pomoc w ważnej dla siebie sprawie. Dla pracownika socjalnego, który
kieruje się dobrem klienta sprawa ta również staje się ważna. Dlatego pracownik socjalny
po rozmowie z klientem, decyduje wspólnie z nim, który spośród problemów
występujących w jego przypadku wymaga natychmiastowej interwencji, którym należy
zając się w następnej kolejności, a z którym dany klient poradzi sobie sam, bez udziału
pomocy społecznej.
Według H. Radlińskiej „cechą charakterystyczną służby społecznej, która ją
odróżnia od innych rodzajów działalności, jest oparcie się na rozpoznaniu sytuacji, która
ma być zmieniona”390. Dlatego zawód pracownika socjalnego jest jednym z tych
zawodów, w których wymagana jest szczególna wrażliwość na krzywdy społeczne. Osoba
będąca pracownikiem socjalnym i wypełniająca rolę społeczną powinna posiadać takie
cechy jak: życzliwość, opiekuńczość, bezinteresowność, uczciwość, spostrzegawczość,
bezstronność oraz komunikatywność. Pracownik socjalny ponadto powinien kierować się
w swoich działaniach etyką zawodową. Bardzo ważnym elementem pracy pracownika
socjalnego jest zachowywanie poufności zdobytych informacji oraz kierowanie się
zasadami: pełnego informowania osób zgłaszających się po pomoc i zasada dobra osób i
rodzin, którym służy391.
Szeroki i zróżnicowany katalog zadań wskazuje na wiele ról, jakie musi
współcześnie wypełnić pracownik socjalny. Jest on organizatorem środowiska lokalnego,
społecznikiem, a w niektórych sytuacjach także pedagogiem i wychowawcą. Ma on dawać

388
Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej.
389
Tamże,
390
H. Radlińska, Pedagogika społeczna, Warszawa 1961
391
I. Sierpowska, Prawo pomocy społecznej, s. 216.
317
wsparcie nie tylko potrzebującym, ale także ma ich motywować i pozytywnie nastawiać
do dalszych zmian392.
Mimo zmian w statusie pracownika socjalnego i rosnącej aprobaty dla tego
zawodu pozostaje jeszcze wiele nierozwiązanych kwestii. W kontaktach z pracownikami
socjalnymi brakuje ciągle relacji partnerskich oraz zaufania, istnieją bariery
psychologiczne, które musi pokonać pracownik socjalny, jak i osoba zwracająca się o
pomoc. Ponadto nadal społeczeństwo często kojarzy pracownika socjalnego z obojętnym
urzędnikiem, który nie potrafi pomoc zgłaszającym się osobom lub rodzinom393.
Należy zwrócić jednak uwagę na fakt, iż podstawowym narzędziem pracy
pracownika socjalnego jest on sam, ponieważ pracuje on opierając się głównie na
własnych zasobach wiedzy i umiejętności oraz posługuje się swoimi zasadami i etyką.
Dlatego od tego jakie są jego umiejętności, jakie są nabyte i wypracowane cechy
charakteru, a także jaki posiada system wartości, taka będzie jakość świadczonych usług i
zakres oferowanej pomocy przez danego pracownika socjalnego. Pracownik socjalny,
który szanuje człowieka i kieruje się zasadą poszanowania godności ludzkiej będzie
postrzegać klienta nie jako intruza zawracającego mu głowę swoimi problemami, lecz
jako osobę równą sobie, czyli taką której warto poświęcić swój cenny czas i pomóc jej w
rozwiązaniu danego problemu. Zatem posiadanie wartości etycznych i moralnych jest
podstawą skutecznego działania pracownika socjalnego. Jednak, aby pracownik socjalny
dobrze wykonywał swój zawód powinien nie tylko posiadać wartości etyczne i moralne,
ale przede wszystkim realizować je w swoich działaniach podjętych na rzecz
poszkodowanych w społeczeństwie394.
Na zakończenie chciałabym zauważyć, że rola społeczna pracownika socjalnego
jest ogromna, a wyżej wymieniony katalog cech charakteru oraz obowiązujący kodeks
etyczny, nie polega na odbieraniu pracownikowi socjalnemu swobody w podejmowaniu
przez niego działań, lecz ma stworzyć stałe i solidne zasady funkcjonowania roli
społecznej pracownika socjalnego, które obowiązują wszystkich przedstawicieli tego
zawodu. Zatem jest to katalog, który stanowi zbiór zasad, które wyznaczają postępowanie
pracownika socjalnego395.

Bibliografia:

Literatura:
1. Hajduk B., Hajduk E., O rodzajach pomocy, Oficyna Wydawnicza „Impuls”,
Kraków 2006,
2. Radlińska H., Pedagogika społeczna, Warszawa 1961,
3. Rybczyńska D. A., Olszak-Krzyżanowska B., Aksjologia pracy socjalnej –
wybrane zagadnienia, Katowice 1999,
4. Sierpowska I., Prawo pomocy społecznej, Zakamycze 2006,

Akty prawne:
1. Ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej (tekst jednolity: Dz. U.
2008.115.728)

392
Tamże, s.217.
393
Tamże, s.219.
394
D. A. Rybczyńska, B. Olszak-Krzyżanowska, Aksjologia pracy socjalnej – wybrane
zagadnienia, Katowice 1999, s.108.
395
Tamże, s.129.
318
Agata Wójcik
Praktyka w Urzędzie Kontroli Skarbowej

Rozpoczynając studia na kierunku Europeistyka liczyłam się z tym, że w trakcie


nauki będę musiała odbyć praktyki w urzędzie. Na II roku poinformowano nas, żeby
wybrać sobie odpowiednie dla każdego z nas miejsce praktyki. Do wyboru były
następujące rodzaje instytucji:
- instytucje administracji rządowej i samorządowej,
- instytucje krajowe i międzynarodowe,
- organy WE,
- przedsiębiorstwa współpracujące z krajami UE,
- placówki kulturalne,
- środki masowego przekazu.396

Praktyka miała trwać 3 tygodnie i odbyć się w miesiącach wakacyjnych, tj. lipiec,
sierpień lub wrzesień.
Osobiście miałam mały problem, którą z instytucji wybrać. W końcu
zdecydowałam się na instytucje administracji rządowej. Wahałam się między Urzędem
Kontroli Skarbowej a Urzędem Gminy. Ostatecznie zdecydowałam, że praktykę chcę
odbyć w Urzędzie Kontroli Skarbowej. Po jakimś czasie od zgłoszenia propozycji
dostałam pozytywną odpowiedź. Praktykę zdecydowałam się odbyć we wrześniu,
a dokładnie od 1 do 19 września.
Pierwszym krokiem związanym z praktyką było to, że kierowniczka działu kadr
skontaktowała się ze mną telefonicznie dokładnie tydzień przed rozpoczęciem praktyki.
Wyjaśniła bardzo dokładnie, gdzie mam się zgłosić i co będę robić pierwszego dnia.
Rozmowa ta wprowadziła mnie w „nastrój urzędowy”, gdyż pani bardzo formalnie
przeprowadziła rozmowę. Mimo tego można było odczuć sympatię i grzeczność z jej
strony.
Pierwszy dzień praktyki był jednym z ciekawszych. Zostałam bardzo miło
przywitana przez pracowników urzędu, zwłaszcza przez panów, którzy już na początku
pokazali swoją kulturę i przepuścili mnie w drzwiach (co powtarzało się przez następne 3
tygodnie). Kolejną osobą, z którą miałam styczność pierwszego dnia był pan portier.
Mimo specyficznego stroju „ochroniarza” uśmiech z jego twarzy nie znikał. Wszyscy
pracownicy podchodzili do niego i podpisywali listę obecności. Portier poinformował
mnie, że mam osobną listę obecności, która znajduje się w sekretariacie. Tam się udałam,
a drogę jak trafić wyjaśniła mi spotkana na korytarzu, bardzo miła kobieta. Zaprowadziła
mnie pod same drzwi i życzyła udanej i niezbyt męczącej praktyki. Pani w sekretariacie
przywitała mnie bardzo formalnie i podsunęła listę do podpisu. Następnie zaprowadziła
mnie do pokoju, w którym czekał już dobrze zbudowany mężczyzna, w jasnym
garniturze. Jak się okazało miał przeprowadzić ze mną szkolenie BHP. Pani sekretarka
pożegnała mnie uśmiechem. Pan od BHP bardzo zrozumiale tłumaczył mi wszystkie
zagadnienia związane z bezpieczeństwem i higieną pracy podczas praktyki. Pod koniec
wykładu podpisałam odpowiednie dokumenty. Kolejną osobą był mężczyzna, który
uświadamiał mnie, że znajdujemy się w urzędzie, z którego nie mogą wypłynąć żadne
informacje. Ponownie podpisałam stosowne dokumenty o zachowaniu tajemnicy
służbowej.

396
Dostęp za stroną internetową http://www.univ.rzeszow.pl/wpia/europeistyka_st_plan3.pdf dnia
20.05.2009
319
Następnie moja opiekunka, kobieta, jak się później okazało bardzo sympatyczna,
zapoznała mnie ze strukturą Urzędu Kontroli Skarbowej i przedstawiła poszczególnym
kierownikom, w wydziałach których po kolei miałam odbywać praktykę.
Kolejne dni praktyki przebiegały w bardzo przyjaznej atmosferze. Osoby,
z którymi pracowałam w zrozumiały sposób tłumaczyły jakie są moje zadania
i obowiązki. Jednak najlepszy kontakt miałam z najmłodszymi pracownikami urzędu,
Julitą i Karolem, którzy wyjaśnili mi jak najłatwiej zaklimatyzować się w pracy, gdyż
sami nie tak dawno stawiali tam swoje pierwsze kroki w życiu zawodowym.
Moje zadania na praktykach polegały głównie na układaniu dokumentów,
sprawdzaniu czy wszystko, co ma być zawarte w danym piśmie rzeczywiście się w nim
znajduje oraz kserowanie niektórych dokumentów (dzięki czemu nauczyłam się
obsługiwać kserokopiarkę). Osobiście nie miałam styczności z żadnym podatnikiem, ale
byłam świadkiem opuszczania przez nich budynku. I mimo tego, co słyszałam przed
praktykami, podatnicy wcale nie wychodzili z urzędu w złych nastrojach. Wręcz
przeciwnie, można było zauważyć że wszystkie sprawy zostały załatwione w pozytywny
sposób. Przez to wizerunek urzędnika, szczególnie związanego z fiskusem przedstawiany
w mediach, w moim odczuciu uległ zmianie – na korzyść urzędnika.
Praktykę w Urzędzie Kontroli Skarbowej wspominam bardzo miło. Choć trwała
ona bardzo krótko, to zdążyłam się wiele nauczyć. Zadania jakie wykonywali urzędnicy
stały się dla mnie inspiracją do napisania pracy licencjackiej na temat związany z
podatkami. Przyjazna atmosfera sprawiła, że chciałabym tam jeszcze kiedyś
wrócić…może już nie jako praktykant a pracownik.

Karolina Zając
Uprawnienia straży miejskiej a prawa jednostek

Straż miejska nazywana inaczej strażą gminną jest utworzoną przez radę miasta
(gminy) umundurowanym pododdziałem, który ma za zadania chronić porządku
publicznego a także utrzymywać bezpieczeństwo na terytorium danego miasta, czy też
gminy.397 W Polsce straż miejska została powołana do życia na podstawie Ustawie o
strażach gminnych z 29 sierpnia 1997 roku.398
Nawiązując do definicji straż gminna zostaje utworzona przez Rade Gminy, ale
dopiero po konsultacji z komendantem wojewódzkim Policji. Nazwa zaś strażnika
miejskiego jest używana w gminach, gdzie władze wykonawczą sprawuje burmistrz. Na
terenie jednego województwa kilka gmin może w drodze zawarcia porozumienia i po
konsultacji z właściwym komendantem wojewódzkim policji podjąć decyzje o utworzeniu
wspólnej straży miejskiej. Wówczas gminy te musza ustalić zasięg terytorialny działania
strażników oraz metody jej finansowania. Należy również określić gminę, która
sprecyzuje regulamin danej straży i która będzie jej podlegała. Rozwiązania straży
następuje w taki sam sposób, w jaki zostaje ona utworzona, czyli przez Radę Gminy po
konsultacji z wojewódzkim komendantem policji.
Strażnikiem miejskim zgodnie z art.24 Ustawy o strażach gminnych może być
osoba, która musi posiadać ukończony 21 rok życia, co najmniej średnie wykształcenie
oraz obywatelstwo polskie. Co więcej osoba taka powinna korzystać z pełni praw
publicznych, przy czym cieszyć się nienaganną opinią a także dobra kondycją fizyczną i
psychiczną. Potencjalny kandydat na strażnika nie może być karany sądownie i posiadać

397
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stra%C5%BC_miejska
398
Dz.U. z 1997 r., Nr.123, poz. 779
320
uregulowany stosunek do służby wojskowej. Dopiero po spełnieniu tych wszystkich
kryteriów kandydatura ubiegającego się o stanowisko strażaka jest brana pod uwagę. Po
czym kandydaci zostają poddani szczegółowym badaniom psychologicznym i lekarskim,
w celu potwierdzenia predyspozycji danej osoby do wykonywania zawodu.399
Zgodnie z art. 1 tejże ustawy straż miejska powinna spełniać służebną rolę wobec
społeczności lokalnej, wykonując swe zadania z poszanowaniem godności i praw
obywateli. Podkreślić, więc należy, że strażnik jest zobowiązany korzystać ze swoich
uprawnień w taki sposób, aby tym samym nie naruszyć podstawowych praw
gwarantowanych obywatelom. 400 Według statystyk w Polsce jest około 7600 strażników
miejskich. Do ogólnych ich zadań tak jak wynika to już z samej definicji zawodu jest
ochrona spokoju i porządku w miejscach zaliczanych do publicznych. Co więcej mają oni
również obowiązek zapewnienia porządku i kontroli ruchu drogowego w odniesieniu do
ram określonych przepisami ruchu drogowego. Strażnik może współpracować z
właściwymi podmiotami w zakresie ochrony życia i zdrowia obywateli a także są
zobowiązaniu do pomocy w przypadkach awarii technicznych a także usuwania skutków
klęsk żywiołowych, kataklizmów i inny sytuacji losowych. Kompetencje ich rozciągają
się również na zabezpieczanie miejsc przestępstw, katastrof oraz podobnych wydarzeń lub
miejsc, które są nimi zagrożone. Zabezpieczenie to polega na uniemożliwieniu dostępu do
nich osób postronnych, które mogłyby zniszczyć dowody i ślady do momentu pojawienia
się właściwych służb, a także w miarę możliwości ustalenie świadków zdarzenia.
Strażnicy miejscy mają również obowiązek ochrony obiektów komunalnych i urządzeń,
które są częścią użyteczności publicznej. Ogólnym ich obowiązkiem jest także współpraca
z organizatorami oraz innymi służbami uczestniczącymi w zgromadzeniach bądź też
imprezach masowych. W przypadku spotkania na służbie osób nietrzeźwych, które swoim
zachowanie są obiektem zagrożenia życia, zdrowia lub zgorszenia dla innych osób straż
miejska jest zobowiązana do odprowadzenia danego delikwenta do pobliskiej izby
wytrzeźwień bądź też miejsca zamieszkania. Bardzo istotną rolą, jaką pełnią w pracy, jest
informowanie społeczeństwa o stanie i rodzaju zagrożenia, jakie może się pojawić a także
organizacja i uczestnictwo w działaniach, które mają na celu zapobiegnięcie popełnienia
przestępstw oraz wykroczeń. W celu tym ważna jest współpraca ich w powyższym
zakresie z właściwymi organami społecznymi, państwowymi oraz samorządowymi.
Strażnicy są również uczestnikami konwojów dokumentów, wartości pieniężnych oraz
przedmiotów wartościowych na potrzeby gminy.401
Zadania poszczególnych komendantów straży miejskiej są ustalane przesz
burmistrzów i prezydentów miast i wynikają one z przepisów lokalnych. Do kompetencji
strażników miejskich możemy zaliczyć udzielenia pouczeń w stosunku do obywateli,
którzy naruszyli zaufanie strażnika poprzez nieznaczne naruszenie prawa. W sytuacji
takiej mają oni również prawo do wylegitymowania podejrzanych w uzasadniony sposób
osób, w celu ustalenia ich tożsamości. W przypadku osób, które w rzeczywisty sposób
stanowią zagrożenia dla porządku i bezpieczeństwa publicznego organ ten może ująć daną
osobę i doprowadzić do najbliższej jednostki Policji. Ujęta osoba naruszając porządek
publiczny musi jednocześnie w wyraźny sposób zagrażać zdrowiu lub życiu innych osób,
bądź też ich mieniu. Inaczej przypadek taki, może zostać uznany za nieuzasadniony.
Następnym dość istotnym uprawnieniem straży miejskiej jest usuwanie bądź też
blokowanie kół w pojazdach, których użytkownicy złamali przepisy kodeksu drogowego
poprzez np. parkowanie w miejscach niedozwolonych. Mogą także nałożyć grzywnę w

399
Ustawa o strażach gminnych z 1997 roku
400
Dz.U. z 1997 r., Nr.123, poz. 779
401
Ustawa o strażach gminnych z 1997 roku
321
drodze postępowania mandatowego w przypadku naruszenia przepisu określonego
przepisami o postępowaniu w sprawach o wykroczeniach.402 Co więcej mogą również
dokonać czynności sprawdzających a także skierować wniosek o ukaranie sprawcy do
sądu, w trybie przewidzianym w przepisach o postępowaniu w sprawach o
wykroczeniach. Strażnik miejski ma prawo do wydawania poleceń w stosunku do
konkretnych osób a także może zwrócić się o pomoc do instytucji państwowych i
samorządowych. W przypadku nagłych sytuacji jest uprawniony do zasięgnięcia pomocy
w jednostkach gospodarczych, które prowadzą działalność w zakresie użyteczności
publicznej a także w organizacjach społecznych. Straż gminna ma prawo do obserwacji i
rejestracji przy pomocy środków technicznych obrazów zdarzeń w miejscach
publicznych.403
Jedną z nowych kompetencji przyznaną straży miejskiej jest karanie mandatami
za przekroczenie prędkości i przejazdu na czerwonym świetle, które zostało zapisane w
postaci zapisu na fotoradarze lub wideokamerze. Mandat zostanie wysłany do kierowcy za
pomocą poczty wraz ze zdjęciem umieszczonym w fotoradarze. Bardzo ważnym
uprawnieniem strażników jest dostęp do centralnej ewidencji pojazdów i kierowców a
także do danych ze zbiorów meldunkowych i PESEL. Zajmują się również kwestią
drobniejszych kradzieży, których wartość nie przekracza 250 zł. Ważnymi obowiązkami
ich jest również interwencja w przypadku wybryków chuligańskich takich jak zakłócenie
ciszy nocnej, bójki lub też niszczenie znaków drogowych lub innego mienia użyteczności
publicznej. Strażnik może ukarać również delikwenta spożywającego alkohol w miejscu
publicznym czy też właścicieli agresywnego psa wyprowadzanych bez kagańca i obroży.
Nieprzestrzeganie przez sprzedawców ogólnie uznawanych warunków sanitarnych
również podlega pod karalność ze strony straży miejskiej, jak też malowanie
nieprzyzwoitych napisów, graffiti czy ogłoszeń w miejscach do tego nie przeznaczonych.
Karać mogą również osobą wyrzucającą odpady w miejscach do tego niedozwolonych a
także organizatorów ognisk na publicznych podwórkach. Tak jak już wcześniej
wspominałam straż miejska może prowadzić własny monitronig za pomocą kamer w
miejscach ogólnie uznanych za niebezpieczne.404
W odniesieniu do uprawnień strażników, wobec osób, które uniemożliwiają
wykonywanie przez nich powyżej przedstawionych przeze mnie zadań zgodnie z art.15
Ustawy mogą zastosować oni środki przymusu bezpośredniego. Na podstawie
Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 27 stycznia 2004 roku w sprawie przypadków i
sposobów i trybu użycia przez strażników gminnych (miejskich) środków przymusu
bezpośredniego do środków takich zaliczamy:

- siła fizyczna w postaci chwytów obezwładniających oraz podobnych technik


obrony,
- kajdanki,
- pałki obronne wielofunkcyjne,
- psy obronne,
- paralizatory elektryczne, na które jest wymagane pozwolenie na broń w
rozumieniu przepisów ustawy z dnia 21 maja 1999 r. o broni i amunicji
- ręczne miotacze gazu.

402
http://bip.um.szczecin.pl/umszczecinbip/chapter_11866.asp
403
http://strazmiejska.bip.um.warszawa.pl/menu_podmiotowe/Kompetencje/default.htm
404
http://huby.seo.pl/07_bezpieczenstwo/72_s_miejska.htm
322
Jednak środki te mogą zostać użyte w przypadku pojawienia się sytuacji, w której
jest to niezbędne do wymuszenia podporządkowania się wydanym poleceniom. Mają być
one użyte w sposób, który w jak najmniej dotkliwym stopniu naruszyłyby dobra osobiste
osoby w stosunku, do której zostały podjęte. Bardzo ważne jest ustalenie w drodze
rozporządzenia przez Radę Ministrów przypadki, tryby oraz sposoby używania przez
strażnika środków przymusu bezpośredniego w sposób, który gwarantuje minimalne
skutki ich użycia, biorąc pod uwagę sposób, w jaki udokumentowano fakt ich użycia oraz
sposobu i zakresu udzielenia pomocy lekarskiej. Rozporządzenie to powinno również
zawierać sposób rejestrowanie i przechowywania środków przymusu bezpośredniego.405
Stosowania środków tych zaprzestaje się, jeśli dana osoba, wobec której ich użyto w
konsekwencji podporządkowała się poleceniom. Bardzo ważną kwestią jest zakaz
stosowania środków tych w stosunku do kobiet w widocznej ciąży, osób poniżej 13 roku
życia lub w podeszłym wieku i o widocznej nie pełnoprawności. Wobec powyższych osób
można jedynie zastosować siłę fizyczną w formie chwytów obezwładniających.
Czynności obezwładniające oraz podobne chwyty obronne można zastosować w celu
odparcia napaści, schwytania osoby bądź też nakłonienia do wykonania polecenia. Nie
można stosować siły fizycznej w postaci uderzeń, z pewnymi wyjątkami przewidzianymi
dla działania w obronie koniecznej lub w przypadku odparcia zamachu na życie lud
zdrowie danej osoby. Istotną kwestią uprawnień straży a także zakresu jej naruszania są
warunki używania kajdanek, których to można używać w celu uniemożliwienia ucieczki
osoby ujętej bądź też nietrzeźwej a także zapobiegnięciu czynnej napaści. Kajdanki należy
zakładać na ręce z przodu w osób nie stawiających oporu, zaś u osób zachowujących się
agresywnie z tyłu. Strażnik miejski ma obowiązek zakładania kajdan w sposób, który nie
tamowałby obiegu krwi. Nie może zastosować kajdanek względem osób poniżej 17-stego
roku życia z wyłączeniem do jednostek powyżej 15-stego roku, które dopuściły się
przestępstwa przeciwko życiu lub zdrowiu innego człowieka. W odniesieniu do używania
przez strażników miejskich wielofunkcyjnej pałki obronnej, jest ono możliwe, gdy
dochodzi do odparcia czynnej napaści na inne osoby bądź samego strażnika. Pałkę można
zastosować również w celu pokonaniu czynnego oporu, zapobiegnięciu niszczenia mienia
lub kradzieży a także w konieczności unieruchomienia osoby w związku z
niewykonywaniem przez nią poleceń. Strażnik miejski narusza zaś prawa jednostki i
przekracza swoje kompetencje używając pałki obronnej w postaci uderzeń w głowę, szyję,
brzuch i inne szczególnie wrażliwe miejsca. Na wyżej wymienione części ciała strażnik
nie może również zakładać blokady ciała ani też dźwigni. Nie można też używać pałki w
stosunku do osób, które wcześniej zostały unieruchomione, poprzez założenia kajdanek.
Wykluczeń tych nie stosuje się w przypadku, kiedy używa się ją, w celu odparcia
bezprawnego oraz bezpośredniego zamachu na czyjeś życie lub zdrowie. Kolejną kwestią
odnoszącą się do uprawnień strażników jest wykorzystywanie psów obronnych w celu
odpierania czynnej napaści, pozbycia się czynnego oporu a także w przypadku ujęcia
osoby i uniemożliwienia ucieczki sprawcy. Pies taki jednak powinien być zaopatrzony
przez straż miejska w kaganiec, z wyjątkiem przewidzianym dla delikwentów
posiadających broń palna lub inne niebezpieczne narzędzie. Straż miejska może użyć
wobec jednostki również paralizatorów elektrycznych i ręcznych miotaczy gazu, jedynie
w przypadku:406

- odpierania czynnej napaści

405
Dz. U, Nr.123, poz. 779
406
Ireneusz Dziugieł, Straż miejska i gminna (akty prawne i komentarz do uprawnień), 2007
Szczytno
323
- bezpośredniego pościgu za osoby podejrzanej o popełnienie przestępstwa lub
wykroczenia
- przeciwdziałania niszczeniu lub kradzieży mienia
- dokonywania ujścia osoby;
-udaremnienia ucieczki osoby ujętej

Strażnik miejski może użyć paralizatora elektrycznego jedynie w umięśnione


miejsca ciała z wyłączenie klatki piersiowej i okolicy serca a także okolicy stawów
kostnych. Czas używania paralizatora to około 1 sekundy.
W przypadku naruszenia przez strażników którejkolwiek z wyżej wyznaczonych
zasad stosowania środków przymusu bezpośredniego można uznać działanie to za
naruszenie prawa jednostki. Jeżeli użycia środka dojdzie do pogorszenia stanu zdrowia
osoby strażnik ma obowiązek udzielenia natychmiastowej pomocy medycznej a także w
razie takiej konieczności jest zobowiązany do zapewnienia pomocy lekarskiej. Strażnik
jest zobowiązany do natychmiastowego wezwania lekarza w przypadku podejrzenia
śmierci u osoby bądź też kobiety ciężarnej, wobec której został użyty środek przymusu
bezpośredniego.
Zgodnie z art. 16 ustawy o straży gminnej strażnik miejski może wykonywać
swoje zadania z bronią palną bojową oraz paralizatorem elektrycznym następuje tylko i
wyłącznie na wniosek komendanta straży w drodze decyzji administracyjnej, wydanej
przez Policję. W przypadku, gdy środku bezpośredniego przymusu nie są wystarczające
lub ich użycie ze względu na okoliczności nie jest możliwe strażnik ma prawo do użycia
broni palnej bojowej:

- w sytuacji odparcia zamachu na życie lub zdrowie strażnika lub innej osoby,
- przeciwko osobie, która nie zastosowała się do polecenia porzucenia broni lub
innego narzędzia, którego użycie mogłoby zagrozić życiu lub zdrowiu strażnika
lub innej osoby,
- przeciwko osobie, która próbuje siłą odebrać broń palną bojową strażnikowi,
- w celu zapobiegnięcia zamachu na konwój przewożący przedmioty wartościowe
lub pieniądze.

W pozostałych przypadkach użycie broni palnej w stosunku do jednostki może


zostać uznane za nieuzasadnione i niezgodne z prawem.
Strażnik miejski podczas pracy jest zobowiązany nosić umundurowania, znak
identyfikacyjny, emblemat oraz legitymację służbową. Czynności służbowe wykonywane
podczas codziennej pracy przez strażnika muszą być realizowane według konkretnego
schematu. Strażnik jest zobowiązany do przedstawienia się imieniem oraz nazwiskiem a
także na żądanie osób, których dane czynności dotyczą jest zobowiązany do okazania
legitymacji służbowej, tak aby dana osoba mogła odczytać i ewentualnie zanotować dane
strażnika oraz organu, który wydał legitymację. Na podstawie art. 23 W związku z
wykonywaniem czynności służbowych strażnik korzysta z ochrony prawnej przewidzianej
dla funkcjonariuszy publicznych.
Należy również wspomnieć, że do obowiązków straży miejskiej zgodnie z art.27
Ustawy o strażach gminnych należy również:407
- przestrzeganie prawa, rzetelne, bezstronne i terminowe wykonywanie poleceń
przełożonych,
- poszanowanie powagi, honoru, godności obywateli i własnej,

407
Ustawa o strażach gminnych z 1997 roku
324
- zachowanie tajemnicy państwowej i służbowej,
- podejmowanie interwencji w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia lub mienia, a
także w przypadku naruszenia dóbr osobistych ludzi,
- zachowanie uprzejmości i życzliwości w kontaktach z obywatelami,
przełożonymi, podwładnymi oraz współpracownikami,
- stałe podnoszenie kwalifikacji zawodowych,
- zachowanie się z godnością w czasie pracy i poza nią

Wraz z rozpoczęciem pracy strażnik miejski jest zobowiązany złożyć oficjalne


ślubowanie, której treść brzmi: „Ślubuję uroczyście służyć Państwu i wspólnocie lokalnej,
chronić porządek publiczny i bezpieczeństwo ludzi, przestrzegać porządku prawnego i
dyscypliny służbowej, dbać o etykę i dobre imię służby”. Słowa ślubowania są
podsumowaniem wszelkich obowiązków strażnika miejskiego, którego służba skupia się
wokół naszego dobra i bezpieczeństwa. Jakiekolwiek zaś nadużycia wyżej opisanych
przeze mnie uprawnień i kompetencji służb miejskich należy jednocześnie uznać za
naruszenie praw jednostki.

Maciej Zapaśnik
Oczekiwania petentów wobec urzędów administracji publicznej

Wszyscy lubimy mieć do czynienia z ludźmi kulturalnymi, tj. grzecznymi,


życzliwymi, umiejącymi znaleźć się w każdej sytuacji, dbającymi o higienę osobistą oraz
o miły dla oka wygląd zewnętrzny. Chcielibyśmy spotykać na co dzień takich
sympatycznych kolegów, kierowców, znajomych czy … urzędników. Wiele z
wymienionych cech uzewnętrznia się w języku, przede wszystkim w sposobie mówienia,
w doborze słów mających wyrażać myśli, uczucia i życzenia, w starannej wymowie,
wreszcie w takim operowaniu głosem, by nie drażnić nerwów i uszu słuchacza. Na pewno
nie ma nic wspólnego z kultura bycia używanie tzw. modnych określeń, wyzwisk czy
przekleństw. Za niedostatek w zakresie kultury osobistej należy uznać również
nieprzywiązywanie wagi do formy językowej wypowiedzi. Popełnianie błędów przez
niedbalstwo, sięganie po słownictwo potoczne bądź żargonowe w czasie np. wizyty u
lekarza czy w urzędzie to nie dowód oryginalności lub pewności siebie, ale po prostu
przejaw złego wychowania. A przecież, mimo iż żyjemy w XXI w., mamy dostęp do
Internetu, jednak nie wszystkie sprawy możemy załatwić elektronicznie. Często zatem
zmuszeni jesteśmy do wizyty w urzędzie. I tutaj właśnie najlepiej widać, jaką kulturę
prezentujemy w relacjach urzędnik – petent. Zanim jednak zajmę się dokładnie tą kwestią,
chciałbym sięgnąć nieco do historii.
Uważnie prześledziłem kolejne etapy rozwoju dawnych urzędów i okazało się, że
jak wszystko – zostały stworzone z potrzeby chwili. Ich początki sięgają czasów
przedchrześcijańskich, kiedy to ściśle nie rozgraniczano urzędów, stanów i ich nazw.
Okazuje się, że pierwsi urzędnicy, to ludzie faktycznie służący na dworach Piastów, a nie
tylko posiadający tytuły, np. podstoli, cześnik, stolnik, włodarz itp. Dopiero kiedy Polska
stała się jednym państwem, województwa i ziemie powstałe z dawnych księstw i dzielnic
zatrzymały te urzędy po prostu jako pamiątki historyczne. Zaś nadworni urzędnicy
królewscy przybierali tytuł wielkich: supremi, magni.
W czasach Polski piastowskiej powstawanie i rozwój urzędów uświęcał obyczaj,
zaś prawnie zostało to uregulowane dopiero po unii lubelskiej. Niektóre urzędy wiązały
się z konkretnymi obowiązkami i zajęciami. Takie czynności wykonywali: marszałek,
podkomorzy, sędziowie ziemscy i grodowi, komornicy, którzy mierzyli wsie, regentowi
325
utrzymujący akta oraz wojski, który podczas pospolitego ruszenia czuwał nad
bezpieczeństwem rodzin pozostałych w domu. Z kolei obowiązki innych urzędów
sprowadzały się tylko do tytułów, bo np. chorążowie, miecznicy, cześnicy wprawdzie
mogli być potrzebni na dworach książąt, ale w powiatach nosili już tylko właśnie tytuły.
Z biegiem czasu urzędy zaczęły się rozdwajać. Gdy urzędnik dworski jako
dożywotni postarzał się, potrzebował zastępcy: i tak np. chorąży – podchorążego, stolnik
– podstolego itp. Dochodziło zatem do sytuacji, że urzędnik niższy – faktycznie
urzędujący – był ważniejszy niż zwierzchnik – tylko tytularny.
W kolejnych latach powstawało coraz więcej urzędów i coraz więcej było
chętnych, by je objąć. Rozdawał je król i jak obliczono miał ich do rozdania około 40
tysięcy. Niestety Stanisław August z rozdawnictwa urzędów uczynił środek polityczny.
Chciał w ten sposób jednać sobie ludzi i wywierać wpływ na naród, ale często dochodziło
– sądzę, że tak jak i dzisiaj – do niesnasek. Nie wszyscy bowiem mogli otrzymać
upragnione stanowiska. Król, aby mieć więcej do rozdania – po prostu tworzył nowe
urzędy. Zostało to zakończone w 1775 roku, gdy Rada Nieustająca odebrała królowi ów
przywilej. Od tej pory nominował jednego z trzech kandydatów przedstawionych mu
przez Radę. Pozostały zatem urzędy fikcyjne, czyli tytularne.
Również żony i potomkowie urzędników korzystali do woli z tytułów ojcowskich.
I tak były wojewodziny, posłowe, wojewodzice. Gdy Polską rządzili cudzoziemcy,
dochodziło do sprzedawania urzędów (np. za czasów królowej Bony). Potrzebę reformy
tych instytucji podniesiono w czasie obrad sejmu czteroletniego. Chodziło głównie o
zmniejszenie do połowy liczby 16-tu urzędów ministerialnych oraz o wprowadzenie
rocznej kadencji urzędników, gdyż jak pisał Jan Długosz :

„(…) Powaga panującego staje się groźniejszą i tem większe uzyskuje posłuszeństwo i
uszanowanie, gdy urzędnik zmianie podlegać może.”

Od dawnych czasów wiele się zmieniło, ale przecież obecnie – aby państwo
mogło sprawnie funkcjonować – mamy mocno rozbudowany aparat administracyjny
zarówno na poziomie centralnym jak i podległych mu niższych szczeblach. Korzystamy
zatem jako obywatele z usług wielu instytucji. Co zrobić, by relacje urzędnik – petent były
na odpowiednim poziomie?

Według Kodeksu Postępowania Etycznego:

„Praca w urzędzie to swoistego rodzaju posłannictwo dla dobra wszystkich, a nie dla
własnych korzyści. Urzędnik to podstawowy realizator stanowionego prawa, od którego
poprawności postępowania zależy rzeczywista praworządność.”

Powinien zatem przestrzegać zasad owej praworządności i niedyskryminowania,


bezstronności, niezależności i obiektywności, konsekwencji w działaniu, uczciwości i
uprzejmości, jawności postępowania oraz odpowiedzialności, a także nie powinien
nadużywać uprawnień.
Dobry urzędnik to taki, który służy ludziom i ułatwia im działanie. Załatwia
szybko sprawę, a także pomaga znaleźć odpowiedź na każde pytanie. Doskonalenie
urzędów w Polsce już dokonuje się za sprawą różnych programów i konkursów. Wśród
wielu ważnych spraw w pracy administracji jedną z najtrudniejszych jest sprawna obsługa
klienta. Dlaczego? Dzięki dobrym relacjom z klientem urzędnik zdobywa umiejętności
wykorzystywania swoich atutów osobowościowych w pracy, poznaje standardy niezbędne

326
w profesjonalnej obsłudze klienta, m. in. umiejętności nawiązywania efektywnego
kontaktu i wykorzystania informacji, jakie z niego płyną.
Bardzo duży wpływ na kulturę obsługi ma otoczenie, a także to, po co interesanci
przychodzą do urzędu. Ważnym elementem jest także stworzenie odpowiedniej atmosfery
i dobrego wrażenia na petencie.
Uważam, że każdy urzędnik powinien być świadomy swojej roli i
odpowiedzialności, umieć porozumieć się z osobami przychodzącymi do urzędu, tzn.
posiadać umiejętność słuchania i zwięzłego, zrozumiałego przekazu.
Na pewno każdy petent chciałby, aby w urzędach nie było kolejek, ale często są to
sytuacje nieuniknione. Wówczas personel powinien wykazać się profesjonalną postawą i
zminimalizować stres i napięcie osób oczekujących na załatwienie ważnych dla nich
spraw. Czy jednak jest to realizowane w praktyce? Oczywiście kadra pracownicza
odbywa szkolenia doskonalące obsługę klientów. Mają one na celu podniesienie
skuteczności porozumiewania się, uświadomienie barier i zakłóceń w procesie
przekazywania informacji oraz zdobycie umiejętności analizy i kontroli własnego procesu
komunikowania się.
Kiedyś istniał stereotyp urzędnika, który pije kawę i (nic nie) robi tylko tyle, ile
musi. Sądzę, że to się powoli zmienia. Urzędnicy są bardziej życzliwi, potrafią słuchać,
chcą pomagać. Interesant może już powiedzieć o niektórych urzędach, że znalazł się w
zupełnie innym świecie. Organizowane są konkursy na przyjazny urząd i to powoduje
pozytywne wzmacnianie urzędników, którzy zaczynają się w profesjonalny sposób
zwracać do klienta. Urzędnik ma dzisiaj lepsze warunki pracy, szanuje ją, bo w wielu
urzędach wprowadza się systemy motywacyjne i to chyba w decydujący sposób wpływa
na lepsze relacje między urzędnikiem a interesantem. Na pewno przyczyniają się do tego
konkursy, które uświadomiły wszystkim konieczność istnienia standardów dobrego
zachowania w urzędach. Z drugiej strony jest nacisk pracodawców, którzy cały czas chcą
polepszać obsługę klientów .W gminach poprawa jakości wiąże się z tym, że ci, którzy
tam pracują, są zainteresowani, by wybrać wójta czy burmistrza na następną kadencję.
Promowanie gmin także ma duży wpływ na obsługę klienta. Istnieją jednak takie
mechanizmy, które wciąż źle funkcjonują, np. organizacja pracy. Bez usprawnienia tego
elementu wysiłek ludzi może być zmarnowany.
Według raportu On Board PR ECCO NETWORK Polacy oczekują od urzędników
– sprawności (58%), fachowości (57%) i etyki (57%). Okazuje się, że cechy te bardziej są
cenione niż cechy e – urzędników. Wprawdzie wizja e – urzędów jest kusząca dla
użytkowników Internetu – chociaż i wśród nich tego typu nowoczesność to zaledwie 3%
głosów. Chyba jednak wolimy bezpośredni kontakt z osobą mogącą nam pomóc. A
korzystamy przecież z tej pomocy chętnie. Do najpopularniejszych instytucji i urzędów,
które w ciągu ostatnich 12-tu miesięcy odwiedzili Polacy należą:

1. Urząd Skarbowy – 46%


2. Urząd Gminy – 35%
3. Urząd Miasta i Wojewódzki – 34%
4. ZUS – 28%
5. Urząd Pracy -19%

W ciągu swojego życia rzadko zdarzyło mi się korzystać z pomocy urzędów, ale
wszelkie kontakty wspominam raczej pozytywnie – szybko sprawnie otrzymałem np.
dowód osobisty, prawo jazdy czy nr NIP. Poprosiłem zatem rodziców o ich opinię na
temat urzędów. Głosy były różne, gdyż sprawy, które załatwiali, przypadały na lata 80-te i
90-te, kiedy to jeszcze – jak twierdzą rodzice – urzędnicy cenili się bardzo wysoko, mimo
327
często niskich kwalifikacji, petent zaś przeszkadzał w pogaduszkach bądź piciu kawy. Od
tamtych czasów urzędy stały się nowocześniejsze a urzędnicy bardziej kompetentni.
Jednak chyba nie do końca, na co mam przykłady.
W ubiegłym roku moja mama przeszła na wcześniejszą nauczycielską emeryturę.
Musiała zebrać kilka zaświadczeń, m. in. potwierdzenie ukończenia studiów. Kiedy udała
się do dziekanatu stosownej uczelni, została potraktowana jak każdy student. Trzeba było
odczekać swoje w kolejce, następnie jedna z pań wyszła na chwilę (ok. 15 min.), a po
powrocie oznajmiła, że trzeba napisać podanie i czekać kilka dni. Zniecierpliwiona dodała
jeszcze, że będzie musiała odszukać dokumenty, a to zajmie trochę czasu (mimo iż ksero
dyplomu zostało przez mamę dostarczone). Druga „wizyta” była już przyjemniejsza –
potwierdzenie czekało na odbiór.
Inny przykład. Jednym z warunków przejścia mamy na wcześniejszą emeryturę
było wypisanie się z II filaru ubezpieczeń. Tak się stało, ale widocznie ktoś (?) – jakiś
urzędnik czegoś nie dopilnował, gdyż niedawno mama otrzymała pismo z dawnego
funduszu o aktualnej wysokości składek (!) Kiedy zadzwoniła do siedziby w Warszawie,
kolejne urzędniczki przekazywały ją sobie, nie wiedząc, co odpowiedzieć. W rezultacie
ostatnia z pań (najbardziej kompetentna !) poleciła udać się do rzeszowskiego oddziału
ZUS i …sprawę wyjaśnić. Może w poprzednich latach panie urzędniczki w ogóle nie
chciałyby udzielać wyjaśnień, a te – jak stwierdziła mama – były chociaż miłe.
Z kolei ojciec, który prowadzi własną firmę, na co dzień ma do czynienia z
urzędami i ich pracownikami. Nie chciał przytaczać złych przykładów, natomiast był miło
zaskoczony, kiedy spotkał się z niezwykle profesjonalnym przyjęciem. Otóż w Urzędzie
Miejskim w dziale rejestrującym działalność gospodarczą miał dokonać zmiany nazwy i
adresu firmy. Swoją prośbą wprawił w lekką konsternację panie, gdyż okazało się, że jest
pierwszą osobą chcącą załatwić tę konkretną sprawę tuż po zmianie przepisów.
Urzędniczki bardzo grzecznie poprosiły o wyrozumiałość, po czym po kilku konsultacjach
z różnymi osobami załatwiły sprawę pozytywnie.
No cóż, myślę, że tak do końca nie można stwierdzić, jakie są te nasze urzędy.
Wszystko zależy od indywidualnych ludzi i spraw. Na pewno są nowoczesne, na pewno
pracują w nich ludzie, którzy są otwarci i kompetentni, którym zależy na pracy. Ponadto,
od kiedy weszliśmy do UE, w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego
organizowane są projekty szkoleniowe, których celem jest poprawa jakości usług
publicznych świadczonych przez instytucje użytku publicznego.
Myślę, że oprócz dobrego przygotowania i wizerunku najważniejsze są jednak
relacje między ludźmi, ich wzajemne nastawienie, zwykła życzliwość i kultura. Swoją
wypowiedź chciałbym więc zakończyć słowami Georgesa Duhamela, który stwierdził:

„Jeśli kultury nie ma w sercach ludzi,


to nigdzie indziej nie ma jej na pewno”

Bibliografia:

1. Burzyńska Krystyna Ekspert wyjaśnia – http://egp.gazetaprawna.pl


2. Gloger Zygmunt Encyklopedia staropolska. Warszawa, 1985.
3. Kodeks Postępowania Etycznego pracowników Urzędu Miejskiego -
http://www.bip.lubon.pl
4. Kowalikowa Jadwiga, Żydek – Bednarczuk Urszula. Współczesna polszczyzna.
Kraków, 1996.
5. Turzyński Tomasz Urzędnik – oczekiwania i rzeczywistość -
http://www.onboard.pl
328
Lidia Zawadzka
Korupcja – analiza socjologiczno - administracyjna

Korupcja jest zjawiskiem ponadustrojowym i ponadczasowym. Z pojęciem tym


mamy do czynienia we wszystkich typach systemów społeczno – politycznych i
gospodarczych oraz we wszystkich kręgach kulturowych. Stwierdzenie to wiąże się często
z aspektem władzy, decydentami politycznymi i gospodarczymi, którzy zarządzają
instytucjami oraz organizacjami w państwie. Korupcja nie występuje wyłącznie w elitach
władzy, spotkać ją można również choćby w prasie, szkolnictwie, policji itp. W niniejszej
pracy podejmę próbę socjologiczno – administracyjnej charakterystyki uwarunkowań
pojęcia, jakim jest korupcja, skupiające się na aspekcie związanym z władzą.
Posługiwanie się pojęciem korupcji, w tym zwłaszcza korupcji na szczeblach
władzy wymaga pewnych uściśleń językowych i przedmiotowych. Znamienna staje się tu,
bowiem jego treść, jak i rozumienie tego zjawiska. System polityczny i gospodarczy
państw, bowiem ciągle się zmienia. Odmienne staje się również znaczenie
przeważających obecnie systemów wartości i rozmaitych instytucji. Z tego właśnie
względu, nie możliwe staje się objęcie w ramy jednej definicji pojęcia „korupcja”, które
pomijałoby różnice ustrojowe, prawne lub kulturowe. Interpretacje tego pojęcia są tak
różna jak metody jej analizy. Za pomocą odmiennych kryteriów pojęcie to definiują
przedstawiciele różnych nauk jak filozofowie, etycy, historycy, prawnicy. Ekonomiści i
socjologowie, posługują sie definicją określającą korupcję, jako nadużycie władzy
publicznej dla prywatnych korzyści, jednostkowych lub grupowych408. Niewątpliwe
korupcja jest wadą życia publicznego, która polega na tym, że urzędy i osoby pełniące w
nich funkcje publiczne nie wykonują swych zadań, tak jak zostały one określone, lecz
działają w celu ukrytej realizacji własnych interesów. Andrzej Kojder postrzega istotę
korupcji w „takiej wymianie dóbr i usług lub innych świadczeń, korzystnej dla
zaangażowanych w nią stron, która narusza jakąś normę prawną albo jakieś dobro
moralne lub symboliczne (np. dobre imię urzędników państwowych, zasadę ustrojową,
pragmatykę służbową, zakres kompetencji)”, dodając, że „doniosłą cechą korupcyjnej
interakcji jest, to że zawsze jest ona utajoną transakcją obopólnie korzystną dla
zaangażowanych w nią stron”409.
Jak już wcześniej było zauważone, korupcja polityczna ma charakter
ponadczasowy, chociaż jej zasięg i formy zmieniają się stosownie do okoliczności.
Najstarszy ślad łapówkarstwa możemy dostrzec już u Galla Anonima. Branie łapówek
przez przedstawicieli władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej było cechą nie
tylko wyróżniającą polską szlachtę. Często zjawisko to można było dostrzec u
wschodniego sąsiada – w Rosji. Korupcja na wysokich szczeblach władzy była w czasach
renesansu zjawiskiem powszechnym. Za pieniądze można było wykupić nawet od kary
śmierci. Łapówkarstwo charakteryzowało się początkowo przy najwyższych szczeblach
władzy niż przy jej niższych urzędnikach. Korupcja na szczytach władzy w zależności od
uwarunkowań, jakie dyktowała historia rosła albo malała. W okresie Konstytucji 3 maja
problem korupcji znacząco zmniejszył się. Przykładem tego była odmowa przyjęcia przez
Sejm Wielki sumy 400 tys. złotych od mieszczan warszawskich na rzecz polskiego

408
K. Jasiecki, Korupcja na wysokich szczeblach władzy jako wyróżnik transformacji ustrojowej w
Polsce, IFiS Pan.
409
A. Kojder, Korupcja – mechanizmy i strategie przeciwdziałania [w]: J. Kubowicz, Z. Żekoński,
W poszukiwaniu strategii zmian, Warszawa 1992, s. 269 – 270.
329
parlamentu. Ten jednak odrzucił tę ofiarę, gdyż potraktował to jako formę korupcji. W
czasie II Rzeczpospolitej zamach na Józefa Piłsudskiego miał również skończyć z
korupcją i przekupstwem. Chodziło przede wszystkim o zlikwidowanie dawania łapówek
w wojsku. Nie zakończyło się to jednak sukcesywnie. W czasach PRL-u problem korupcji
był wszechobecny. W tym czasie o korupcji na szczytach władzy nie pisano prawie wcale,
powodem tego była wszechobecnie obowiązująca cenzura. Po 1989 r. korupcja nadal
miała szeroki zakres, ponieważ żaden system nie był w stanie jej zapobiec. Tak też dzieje
się do dnia dzisiejszego. Dotyczy to w szczególności także korupcji politycznej.410
Korupcja to zjawisko obejmujący szeroki zakres różnorodnych zachowań
przestępczych tj. łapówkarstwo, płatną protekcję, nepotyzm, organizowanie przetargów w
taki sposób, by wygrał określony kontrahent, wykorzystywanie pozycji politycznej czy
ekonomicznej w celu zapewnienia intratnych stanowisk własnym poplecznikom, wbrew
interesom państwa i społeczeństwa. Dane dotyczące owych zjawisk można zobrazować
niemal codziennymi doniesieniami telewizyjnymi bądź prasowymi. Warto również
podkreślić, że zagrożenia korupcyjne nie są tylko wewnętrznym elementem
rzeczywistości jednego państwa, ale również kształtują jego obraz na arenie
międzynarodowej i stymulują jego szanse rozwojowe, np. poprzez niższą pozycję w
rankingach ekonomicznych czy ograniczenie zaufania. Korupcja i zagrożenia z niej
wynikające stanowią obszar zainteresowań instytucji międzynarodowych takich jak ONZ,
Unia Europejska, Bank Światowy, a także poszczególnych rządów, partii politycznych,
programów naukowo – badawczych prowadzonych przez środowiska naukowe411.
Polityka jest sferą aktywności regulowaną przez zbiór norm, których zasięg
pokrywa się z zakresem innych związków oraz wymiany. Przystępując do badań nad
szeroko rozumianą korupcją w systemie politycznym, należy skonstruować model
korupcji412. Trudności w postępowaniu przeciwko zjawiskowi korupcji władzy ujawniają
się w sposób najbardziej rażący, gdy dotyczy to osób zajmujących czołowe stanowiska
państwowe. Powodem staje się tu, fakt, że osoby takie korzystają z szeregu przywilejów,
przysługującym im z racji wypełniania określonej funkcji. Często może to oznaczać np.
dostęp do tajemnic państwowych lub sprawowanie kontroli nad organami ścigania. Uważa
się również, że dobro publiczne wymaga, aby społeczeństwo nie było informowane o
wszystkich bieżących sprawach kraju, jak również o prawdziwym przebiegu niektórych
wydarzeń, jakie zaistniały w przeszłości. Panuje, bowiem pogląd, iż takie dane szkodzić
mogą interesom publicznym oraz dobru państwa. Trudności w walce z zjawiskiem
korupcji w rządzie, wynikają również z przekonania, że w opinii publicznej zakorzeniona
jest świadomość kultu władzy, która mówi, że osoby pełniące wysokie stanowiska, nie
powinny być traktowane w ten sam sposób jak traktuje się przeciętnych obywateli.
Powodem, który blokuje walkę z korupcją jest również fakt, dotyczący wzglądu
technicznego społeczeństwa, które nie może posiadać pełnego dostępu do informacji o
działaniach przeprowadzanych na wysokim poziomie władzy państwowej.
W związku z powyższym, nie ulega wątpliwości stwierdzenie, że im wyższe
stanowisko pełni osoba, tym węższy krąg ludzi poinformowanych o przebiegu jej
czynności służbowych. Czyni to, zatem nierealnym funkcjonowanie zasady kontroli
działalności urzędnika przez petenta. W niektórych krajach podejmuje się coraz szersze
próby postępowania wobec osób zajmujących ważne stanowiska w państwie. Proponuje
się na przykład nałożenie na te osoby określonych obowiązków, których systematyczne

410
M. Jarosz, Władza, Przywileje, Korupcja, Warszawa 2004, s. 234 – 236.
411
Idem, s. 200 -202.
412
M. Philip, O korupcji polityki [w]:Romuald Piekarski, Czym jest filozofia polityki, Gdańsk 1999,
s. 81.
330
wypełnianie ułatwiłoby społeczną kontrolę funkcjonowania ich stanowisk. Opracowuje
się również zasady odpowiedzialności prawnej takich osób, które są odmienne od tych,
którym podlegają niżsi urzędnicy państwowi. Według tych norm urzędnicy tacy, podlegać
mają karom o wymiarze zależnym od wagi ciążących na nich zarzutów413.
Termin „korupcja władzy” w niektórych państwach obejmuje nadużycie
dokonywane przez czołowych urzędników państwowych, podczas gdy w innych oznacza
to nieprawne działania prowadzone na niższym stanowisku oraz pracowników innych
urzędów, bezpośrednio zaangażowanych w życie publiczne. W związku z tym określenie
samej korupcji jest bardzo nieprecyzyjne. Jednak nie da się nie zauważyć, że korupcja to
przecież zjawisko bardzo złożone, a wpływ na taki stan rzeczy ma nie tylko kontekst
polityczny, ekonomiczny i kulturowy, ale także historyczna zmienność socjologicznego
pojęcia przestępstwa. W literaturze przedmiotu występują rozmaite kryteria korupcji
politycznej, w których najistotniejsze wydaje się kryterium podmiotowe, związane z
merytorycznym zakresem obowiązków sprawowanych przez decydentów. Z punktu
widzenia danego kryterium możemy, zatem wyróżnić dwa zjawiska tj. korupcję
polityczną wynikającą z politycznego charakteru sprawowanej funkcji (np. sukces w
wyborach parlamentarnych, prezydenckich, samorządowych itp.) oraz korupcję w
urzędzie (akty sprzedajności i przekupstwa). W wymiarze instrumentalnym korupcja
polityczna różni się od innych jej rodzajów właściwością stanowienia prawa, wydawania
decyzji politycznych, finansowych, które sprzyjają działaniom patogennym i
korupcyjnym. Dzięki pozycji władzy nawet decyzje otwierające drogę korupcji jawią się,
jako legalne, zgodne z obowiązującym prawem. Istniej wiele przykładów działań, które
mimo katastrofalnych, często przewidywalnych skutków posiadały charakter legalny. Do
przykładów tych legalnych, ale patogennych i korupcyjnych działań możemy zaliczyć
niektóre reformy państwa polskiego. Chodzi tutaj, np. o rozbudowę agencji i funduszy
wyprowadzających ze skromnego budżetu państwa duże środki finansowe, rozbudowę
aparatu rządowego i terytorialnego, a zwłaszcza o finansowe preferencje płacowe dla
ludzi pochodzących z aparatu władzy rządowej, samorządowej i parlamentarnej. Poważną
konsekwencją takiego stanu rzeczy stała się duża niestabilność władzy administracyjnej.
Na przebieg owej transformacji, a więc sukcesy i błędy związane z jej realizacją
największy wpływ ma klasa ludzi interesów.
Jak już było wspomniane występują różne odmiany korupcji. Jednak warto
również zwrócić uwagę na kilka jej właściwości. Korupcja na wysokich czy średnich
szczeblach władzy jest całkiem łatwa. Wynika to głównie z niespójnych przepisów prawa
oraz braku konserwatywnej polityki państwa. Korupcji politycznej często sprzyja lobbing.
Jest to normalna i korzystna metoda wpływania na decyzję rządu i parlamentu, pod
warunkiem, że jest ona zgodny z obowiązującym prawem i w miarę przejrzysta. Nie
można tego jednak przypisać gospodarczemu i politycznemu lobbingowi występującymi
w Polsce. Świadczyć mogą o tym przede wszystkim badania nad metodami korupcji jak i
wiarygodne informacje publicystyczne. Ważny dla przytaczanego problemu staje się
przykład łapówkarskiej afery związanej z producentem filmowym Lwem Rywinem, który
przyszedł do redaktora naczelnego „Gazety Wyborczej” Adama Michnika z korupcyjną
propozycją zakupu ustawy medialnej414.
Dokonując oceny aspektu związanego z korupcją i jej przejawami w polityce,
można powiedzieć, że dzisiejsza rzeczywistość i postępująca w niej biurokracja mimo
ciągłej walki, jest okresem stopniowego wzrostu przestępczości korupcyjnej,
przekraczając często wymiar zwykłego przekupstwa. Zmiany w życiu społecznym, jakie

413
J. Kurczewski, B. Łaciak, Korupcja w życiu społecznym, Warszawa 2000, s. 9 – 15.
414
M. Jarosz, Władza …, op. cit., s. 236 – 240.
331
dokonały się, mają dwoisty charakter. Zmiany, jakie wciąż się dokonują powodują zmiany
w organizacji. Komputeryzacja która zastępuje osobisty przekaz wartości, stała się
otwarciem granic klas społecznych i zatarciem formalnych lub półformalnych barier
między nimi we wszystkich społeczeństwach. Zmienił się również sposób oceny jednostki
i kwestii społecznych. We współczesnym okresie wydaje się, że liczba popełnionych
przez skorumpowanych urzędników przestępstw jest większa, ponieważ szerszy jest
wgląd społeczeństwa w ich funkcjonowanie i są oni bardziej surowo oceniani. Urzędnik w
dzisiejszym czasie ryzykuje swoją karierę takim postępowaniem. Jakkolwiek oceniać
będziemy określenie „korupcja”, nie ulega wątpliwości, że zaistnienie tego rodzaju
przestępstwa wiązać się będzie obecnością dwóch rozpatrywanych elementów układu:
skorumpowanego rządu oraz ofiary jego przestępczości. Korupcja to interakcja, złożony
proces, zatem rozbudowany system walki z nią powinien zawierać różne metody
postępowania wobec współwinnych tego przestępstwa. Zjawisko korupcji obejmuje
często szerszy rynek przestępczy i skorumpowanych w nim urzędników, którzy sprzedają
swoje usługi w ramach istniejących już form, albo tworzą nowe nielegalne rynki,
wykorzystując swoją pozycję i monopol na danym obszarze. Klienci zjawiają się zwykle
w dwóch typowych sytuacjach, albo kupują usługi dla nich niedostępne w inny sposób,
albo starają się nabyć więcej praw w dziedzinie, w której funkcjonują legalnie. Dlatego
wprowadzając kary dla tych osób, należy ściśle rozgraniczyć charakter tych dwóch grup w
odpowiednich postępowaniach kodeksu lub ustawy. Pierwszą grupę traktuje się, bowiem
jako wyzyskującą skorumpowaną biurokrację, drugą natomiast, jako przedstawicieli
wyzyskiwanego społeczeństwa nawet, jeśli same czyny mają charakter w istocie
identyczny. Dlatego też zadaniem kampanii antykorupcyjnej jest poprawa sytuacji części
społeczeństwa uciśnionego przez skorumpowane urzędy. Przepisy prawa, funkcjonowanie
wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania, związane z walką z korupcją, muszą, zatem
uwzględniać i brać pod uwagę wiele aspektów powyżej opisanego zjawiska. Korupcja to
zjawisko, które będzie zawsze występować, dlatego też społeczeństwo musi nauczyć się z
nim żyć. Ustawodawcy wprowadzają czasami nadzwyczajne metody zwalczania
niezdolności systemu złożonego ze skorumpowanych urzędników i ich klientów do
samooczyszczania się poprzez kontrolę odgórną i skargi z zewnątrz. Przykładem takim
jest, sytuacja, w której zwalnia się współsprawcę korupcji urzędnika od
odpowiedzialności, jeżeli o samym fakcie popełnienia przestępstwa i jego okolicznościach
powiadomi on sam odpowiednie służby, zanim te wykryją to same z własnych źródeł.
Celem tego jest zapewnienie prawej możliwości powstania układu między organami
ścigania i jedną ze stron zaangażowanych w przestępczą działalność. Zakres tego przepisu
można rozszerzyć tak daleko, aż obejmie on całą sieć korupcyjnej zależności. W polskim
kodeksie karnym istnieje przepis który mówi „Ktokolwiek wręcza łapówkę, jest
zwolniony od odpowiedzialności karnej, jeśli działanie to zostało wymuszone, albo jeśli
po fakcie, z własnej woli, powiadomi o zaistnieniu przestępstwa” (art. 114). Innym
rozwiązaniem problemu zjawiska korupcji jest ustalenie różnych zasad jawności. Takie
praktyki wprowadza się obecnie w wielu państwach. Jako przykład służyć może przepis
wprowadzony we Francji, nakładający na kandydatów na stanowisko prezydenta
obowiązek ujawniania ich prywatnej własności w odpowiedniej deklaracji, a także, w
przypadku, gdy kandydat zostanie wybrany, wypełnienie ponownie takiej deklaracji po
upływie kadencji. Deklarację taką przedstawia się Radzie Konstytucyjnej. Ponadto we
Francji prawo zobowiązuje wszystkich seniorów, deputowanych do Zgromadzenia
Narodowego, członków rządu, ministrów, premiera, sekretarza stanu, prezydenta, radnych
i merów miejscowości liczących powyżej 50 000 mieszkańców, przewodniczących rad
narodowych, przewodniczącego Zgromadzenia Korsykańskiego, zgromadzeń generalnych
i wybranych zgromadzeń zamorskich terytoriów Francji do zdeklarowania swojej sytuacji
332
finansowej na początku i na końcu pełnienia przez nich funkcji. Deklaracje własności
członków rządu wypełniane są pod groźbą jedynie politycznych konsekwencji.
Ustawodawca, bowiem określa, że chodzi nie o poznanie sytuacji finansowej, ale o
zapobieganie ich nieprawnemu bogaceniu się. Wprowadzenie takich przepisów zalecane
jest każdym państwom, które walczą z problemem korupcji w ramach demokratyzacji
życia publicznego415.
Podsumowując dotychczasowe rozważania, możemy powiedzieć, że korupcja jest
żywym zjawiskiem społecznym i nie podlega ona ścisłej definicji. Podejmowane próby
sprowadzania zjawiska korupcji do definiowanego typu przestępstwa, zwłaszcza
przyjmowania czy wręczania tzw. łapówki, zawsze budziły pewne zastrzeżenia. Należy,
zatem zawsze pamiętać o określeniu typów zachowań korupcyjnych, a także określić
właściwą kolejność postępowania. Dlatego też, ważne staje się określenie, jakie zjawisko
społeczne w danych warunkach społecznych charakteryzuje korupcję, a następnie wybór
zjawiska zachowania, po to, aby możliwe stało się podjęcie precyzyjnej i skutecznej
regulacji. Korupcja jest wadą życia publicznego, pojawia się nie tylko w świcie polityki,
ale praktycznie wszędzie.

Klaudia Zawilińska
Wpływ mass mediów na relacje międzyludzkie

Mass media jako jeden z środków upowszechniania informacji, uregulowany jest


w prawie administracyjnym. Informacja w dzisiejszych czasach jest uznawana jako
pewien towar, który może nieść dalej idące skutki. Dlatego też administracja, stwarza
zarówno ułatwienia, jak i ograniczenia w dostępie nieokreślonej liczby osób do danych.
Problematyka upowszechniania informacji za pomocą środków masowej komunikacji
(mass mediów) zostały uregulowane także w Konstytucji w art. 54 ust. 1, w którym
zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i
rozpowszechniania informacji, a także art. 61, który określa prawa obywatela do
uzyskiwania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących
funkcje publiczne.
Mass media, środki masowego przekazu, środki masowej komunikacji, środki
społecznego oddziaływania to często używane określenia odnoszące się głównie do
telewizji, Internetu, telefonu, prasy, radia. Mass media oznaczają narzędzie informacji,
środki masowej komunikacji akceptują masowy charakter przekazywanej informacji.
Przekazywanie informacji przez mass media, pociąg za sobą konieczność tworzenia
nowego prawa dotyczącego technologii informacyjnej, zmiany kultury administrowania,
zmiany nastawienia obywateli wobec technologii informacyjnej w administracji. Nowe
technologie informacyjne przewracają dotychczasowy porządek rzeczy, zauważamy, że
operatorzy oferują coraz nowocześniejsze i coraz praktyczniejsze oferty. Wszystko to
sprawia, że regulacje prawne starają się dogonić szybko zmieniające się sektory
telekomunikacji, technologii informacyjnej, oraz mediów elektronicznych. Środki
masowej komunikacji sugerują masowe porozumiewanie się, natomiast termin masowe
środki oddziaływania społecznego sugerują jednostronne wywieranie wpływu na
odbiorcę.
Na pytanie czy mass media mają wpływ na relacje międzyludzkie pewnie
odpowiedzielibyśmy tak. Mass media, informują, uczą, bawią i wychowują . Nie można
jednak pominąć faktu, że stały się one także nowym rodzajem negatywnego środowiska

415
J. Kurczewski, B. Łaciak, Korupcja …, op.cit., s. 21 -33.
333
wychowawczego. Rzeczywistość medialna współcześnie niesie za sobą wiele zagrożeń
szczególnie dla człowieka, który często nie potrafi odróżnić prawdziwych wartości od
pseudo wartości.
Telewizja daje poczucie autentyzmu i aktualności, obiektywności, wiarygodność
telewizyjnego odwzorowania rzeczywistości, możliwość natychmiastowego
przekazywania obrazu na odległość sprawiają, ze cieszy się ona ogromną popularnością, a
przez to nas kształtuje, wychowuje, wpływa na nasze poglądy, zainteresowania, nasze
nastroje i potrzeby. Zapewnianie społeczeństwu coraz większego wyboru liczby
programów, powoduje obowiązek zapewnienia zgodności usług programowych z prawem.
Prawo wprowadza także wiele ograniczeń dotyczących treści rozpowszechnianych
programów, ograniczenia dotyczące reklam, telesprzedaży i sponsoringu. Wprowadza
także ograniczenia dla nadawców w zakresie treści rozpowszechnianych programów,
między innymi wprowadza zakaz podżegania do nienawiści na tle rasowym, religijnym,
płci lub narodowości. Zakazane są audycje i przekazy, które miałyby negatywny wpływ
na rozwój fizyczny, psychiczny lub moralny małoletnich. Dla wielu ludzi telewizja jest
głównym źródłem wiadomości, przekaźnikiem kultury i rozrywki.
Telewizja może kształtować w jednostce postawy pozytywne i negatywne.
Programy z elementami przemocy i agresji, filmy ze scenami napadów, tortur, gdzie
zabijani są ludzie, stanowią duże niebezpieczeństwo, negatywnie wpływają na wyobraźnię
i rozwój emocjonalny młodego człowieka. Coraz częściej zaczynają je naśladować,
przenosić do świata rzeczywistego. Treści pornograficzne mają równie negatywny wpływ
jak i te przepełnione przemocą. Złe postawy moralne i negatywne sposoby postępowania
są często ukazane atrakcyjnie i zachęcająco. Wizje życia proponowane przez telewizje są
niekiedy ogromnie zredukowane, a przez to zafałszowane. Można by podawać bardzo
wiele przykładów wprost niewolniczego uzależnienia młodych ludzi od wzorów, jakie
lansują ich idole. Często są to postawy niegodne naśladowania.
Telewizja działa również wychowawczo przez ukazywanie wzorów i autorytetów
osobowych przez co zbliża odbiorcę do otaczającej rzeczywistości. Wspiera realizację
programów nauczania, rozszerzania treści podręczników szkolnych, rozwój
zainteresowań, zachęca do zdobywania wiedzy i uczestnictwa w życiu kulturowym.
Telewizja, komputer, Internet tworzą gęstą sieć niewidzialnych wpływów, w którą
uwikłany jest współczesny człowiek. Zasypywany różnymi informacjami nie jest w stanie
ich rejestrować, porządkować i wartościować. Bardzo często są one już opatrzone
gotowymi komentarzami i oceną, którą odbiorca ma jedynie przyjąć i zaakceptować.
Młodzi ludzie najczęściej oglądają telewizję, korzystają z Internetu, dlatego te media
oddziałują na nich najmocniej. Czas poświęcony oglądaniu telewizji okrada z wielu
możliwości angażowania się w życie rodziny, jak również w sprawy pozarodzinne. U
młodzieży przejawia się to osłabieniem nawyku czytania i zaniedbywaniem obowiązków
szkolnych. Poruszanie się w świecie wirtualnym prowadzi do bierności, zaniechania
rozmów z rówieśnikami oraz aktywności fizycznej (sportu, rekreacji). Narusza więzi
rodzinne i komunikację między najbliższymi osobami. Niewiele potrzeba, zaledwie
przycisnąć guziczek, by nie opuszczając domu, spędzając czas na „łonie rodziny”,
przenieść się do innego świata. Poważne zagrożenie, jakie płynie z mediów, polega na
tym, że przedstawiają one brutalną przemoc. Wywołuje to agresywne, nerwicowe
zachowania młodych ludzi. Często dziwimy się, skąd u nich tyle niepokoju, rozdrażnienia,
agresji. W dużej mierze to właśnie szkodliwy wpływ mediów. Rodzice powinni
zakazywać dzieciom oglądania programów lub seansów filmowych mogących być
powodem nerwic czy depresji. Trzeba zadać pytanie, czy narastające zjawisko brutalizacji
życia oraz wzrost agresji wśród ludzi nie wyrasta, między innymi, z tej niewinnej
„zabawy”.
334
Nikt nie przewidział głębokości społecznych zmian, których katalizatorem stały
się nowe technologie komunikacyjne, zwłaszcza na płaszczyźnie szeroko pojętych
stosunków pomiędzy ludźmi. Uczeni różnią się opiniami dotyczącymi charakteru tych
zmian: czy przeważają zmiany pozytywne czy negatywne? Jedni uważają, że Internet
sprzyja pogłębieniu izolacji społecznej, gdyż odcina ludzi od naturalnych interakcji. Z
kolei inni prezentują opinię przeciwną. Internet zapewnia także pozytywne aspekty
przepływu informacji, gdyż przełamuje bariery wywołane odległością czy chorobą, a
także pozwala kontaktować się ludziom w oparciu wspólne zainteresowania . Nie można
ignorować faktu, że korzystanie z Internetu ogromnie zmniejsza koszty komunikowania
się z przyjaciółmi i znajomymi żyjącymi w odległych miejscach naszego globu. Jednymi z
podstawowych cech Internetu jest jego globalność i masowość, a głównym jego
elementem jest społeczność, która używa w poszukiwaniu informacji czy też komunikacji
z innymi użytkownikami rozwija tą sieć. Społeczność internetowa staje się nie tylko coraz
liczniejsza, ale także coraz bardziej zaawansowana technicznie, a nieograniczony dostęp
do środków masowego przekazu, a zwłaszcza do zasobów informacyjnych sprawił, że
członkowie tej społeczności są bardziej świadomi świata, w którym żyją i jego
problemów. Współcześni młodzi ludzie chcą intymności, stałości i bezpieczeństwa w
związkach z innymi. Przede wszystkim pragną być doceniani i chronieni. Anonimowość,
a co za tym idzie poczucie bezpieczeństwa oraz pewną bezkarność gwarantuje im
możliwość wielu swobodnych kontaktów z innymi poprzez Internet.
Ogromnym zagrożeniem medialnym jest uzależnienie od Internetu, który często
staje się coraz mniej kontrolowanym zbiorem treści i obrazów, które szkodzą duchowemu
i moralnemu rozwojowi młodego człowieka.
Dnia 14 lipca 2000 r. Sejm RP podjął uchwałę w sprawie budowania podstaw
społeczeństwa informacyjnego w Polsce, obejmującą zagadnienia dotyczące
powszechnego dostępu i wykorzystywania Internetu, stworzenie planu rozwoju edukacji
informatycznej, planów i priorytetów rozwoju systemów teleinformatycznych w
administracji, rozwoju systemów teleinformatycznych uwzględniających wymogi
obronności i bezpieczeństwa państwa, systemów bezpieczeństwa chroniących przed
nadużyciami i przestępstwami w sieci, udziału przedstawicieli Polski w
międzynarodowych działaniach standaryzujących zasady gospodarki elektronicznej.
Rozwój społeczeństwa komunikacyjnego wymaga pewnych zmian technicznych,
a przede wszystkim prawnych, dających pewność i zaufanie do elektronicznych procesów
komunikacyjnych, procesów gwarantujących bezpieczeństwo obrotu informacjami,
bezpieczeństwo ich dostępności, bezpieczeństwo ochrony danych, ale i jawności
informacji. Prawo odpowiada z opóźnieniem rozwijającym się w zawrotnym tempie
technologii, które kształtują współczesny rozwój społeczeństwa nie tylko w skali państw,
ale również w skali globalnej. Zdaniem ekonomistów informacja cyfrowa jest
przedmiotem działalności gospodarczej, stały się produktem cyfrowym, który z punktu
widzenia przeznaczenia przybiera postać dokumentu, czyli informacji o przeszłych
faktach lub przyjętych zobowiązaniach.
Kompleksowe zastosowanie środków komunikacji elektronicznej unormowane
zostało w Kodeksie Postępowania Administracyjnego (nowelizacja w ramach ustawy o
informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne). Nowe przepisy
mają usprawnić funkcjonowanie urzędów, przede wszystkim w zakresie wnoszenia podań
i doręczania pism do i przez organy administracji publicznej. Środki komunikacji
elektronicznej mają również usprawnić działanie organów.
Analizując przepisy kodeksu postępowania administracyjnego w kontekście
zastosowania środków komunikacji elektronicznej, szczególną uwagę należy zwrócić na
artykuł 63 k.p.a., zgodnie z którym podania (żądania, wyjaśnienia, odwołania, zażalenia)
335
mogą być wnoszone pisemnie, telegraficznie albo za pomocą dalekopisu, telefaksu,
poczty elektronicznej albo za pomocą formularza umieszczonego na stronie internetowej
właściwego organu administracji publicznej, umożliwiającego wprowadzenie danych do
systemu teleinformatycznego tego organu, a także ustnie do protokołu. Dzięki Internetowi
każdy pracownik administracji publicznej może dotrzeć do specjalistycznej lub
kompleksowej informacji.
Ze względu na powstające odrębności procedury komunikacji z organami
administracji pojawia się problem używania podpisu elektronicznego, jego skutków
prawnych nie tylko na gruncie prawa administracyjnego. Sprawa nabiera istotnego
znaczenia, także w przypadku użycia podpisu elektronicznego przez osobę trzecią. Podpis
elektroniczny służy ustaleniu tożsamości składającego. Może być także źródłem nadużyć,
czego przykładem jest gromadzenie danych ponad ustawowo określonych. Obywatele i
przedsiębiorcy przyzwyczaili się już do korzystania z komercyjnych produktów on-line i
oczekują od swoich rządów i administracji ofert usług o wysokiej jakości i użyteczności.
W miarę jak ujawniają się nowe możliwości technologiczne, zwiększa się liczba wyzwań
na przyszłość, łatwy dostęp do kompleksowego prostego w obsłudze zestawu usług, który
jest marzeniem obywateli, przedsiębiorców i urzędników, który polepszy stosunki
interpersonalne pomiędzy osobami.
Postępy w e-administracji wskazuje, że użycie nowych technologii
informacyjnych wzbogaca życie obywateli, pobudza współuczestnictwo, wzmacnia
demokrację oraz dociera do ludzi zagrożonych wykluczeniem ekonomicznym,
społecznym lub cyfrowym. Ważnym elementem jest to, że komunikacja elektroniczna
spełnia warunki niezawodności i poufności. Duże możliwości daje użycie prawnych
systemów eksperckich przez organizację rządowe. Systemy te mają wpływ na poprawę
jakości decyzji, zwłaszcza gdy konieczne jest dokonywanie złożonych obliczeń.
Użytkownicy muszą mieć jednak świadomość ich ograniczeń, konieczna jest również
dodatkowa kontrola ze strony administracji.
Prawo elektronicznej administracji reguluje, z jednej strony, komunikacje
elektroniczną w ramach administracji z drugiej zaś między administracją, a obywatelami i
biznesem. W ramach takiej administracji decyzje, pozwolenia, zezwolenia, notatki,
wiadomości, informacje, ogłoszenia przybierają nową formę – dokumentu
elektronicznego, czyli stanowiącego odrębną całość zbioru danych uporządkowanych w
określonej strukturze wewnętrznej i zapisanego na informatycznym nośniku danych.
Takie udogodnienie skraca czas załatwianych spraw, co znowu wpływa na polepszenie się
stosunków interpersonalnych. Coraz częściej drogą elektroniczną przesyłane są gotowe
formularze do wypełnienia, tą samą drogą składane są wnioski i podania bezpośrednio do
bazy danych urzędów. W ramach e-administracji skróceniu ulegają procedury
administracyjne dotyczące np. rejestracji prowadzenia ewidencji, rozliczenia obciążeń
podatkowych.
Internet daje nam łatwy dostęp do gier. Gry komputerowe w przeciągu ostatnich
lat stały się swego rodzaju medium, które może nam przekazywać informacje. Chociaż nie
zdajemy sobie z tego sprawy to mają one znaczący wpływ na nasze życie i postrzeganie
świata przez nas. Bardzo często wcielamy się w postać osoby i walczymy przeciwko
naszemu przeciwnikowi. W tego typu grach możemy doszukać się pewnych punktów
rasistowskich, które w jakimś stopniu mogą jeszcze bardziej w nas wzbudzić poczucie
nienawiści do innej nacji. Bardzo często grając w różnego rodzaju gry strategiczne
możemy doszukać się również rożnego rodzaju pobudek politycznych.
Jednakże nie możemy zapomnieć o ważnym wpływie gier komputerowych na
nasze relacje międzyludzkie, w tym te pozytywne. Przede wszystkim masowe gry
internetowe on-line przyczyniają się do budowania różnych społeczności. Choć bardzo
336
wiele osób uważa, że gry komputerowe powodują, iż człowiek przestaje utrzymywać
kontakt, ze swoimi znajomymi. Jednakże nie możemy zapomnieć, że dzięki wirtualnej
rozgrywce między osobami, które już znamy może nawiązać się jeszcze silniejsza więź,
gdyż siłą rzeczy spędzamy z nią znacznie więcej czasu. Poza tym jeśli spojrzymy na różne
fora internetowe dotyczące konkretnych gier, to zauważamy, iż wielu użytkowników
bierze czynny udział w różnych dyskusjach, oraz starają się rozwiązywać razem problemy
dotyczące konkretnej gry on-line. Jest to o tyle ciekawe, iż powstają więzi ludzkie za
pomocą nowych mechanizmów, które jeszcze nie tak dawno były przez nas nie
zrozumiane. Jednakże świat ulega ciągłym przeobrażeniom, a razem z nim przeobraża się
społeczeństwo, ludzie i tak doświadczamy zupełnie nowych relacji międzyludzkich, które
są nieodparcie związane z nowymi technologiami oraz nowymi mediami, o których nie
możemy zapomnieć. W końcu opowieści science- fiction, które jeszcze parę lat temu
wydawały nam się czymś egzotycznym, teraz stają się coraz bardziej realne... I obecnie
śmiało możemy mówić o grach komputerowych jako o kolejnym medium, które ma coraz
większe znaczenie w naszym życiu.
Następnym medium jest telefon komórkowy. Dziś komórkę ma prawie każdy i nie
wyobraża sobie życia bez niej. Niektórzy z nas najchętniej w ogóle nie wyłączaliby
swoich aparatów komórkowych. Szczególnie młodzi ludzie nie mogą się obejść bez
przenośnych telefonów, które są dla wielu potwierdzeniem dorosłości i
pełnowartościowości. Komórka jest urządzeniem, które może działać również na szkodę
rodziny, a nawet wydaje się wręcz do tego stworzone, by ułatwić życie mężom i żonom
nie w pełni dochowującym wierności małżeńskiej . Telefony stacjonarne, których numer
można znaleźć w książce telefonicznej, coraz częściej stają się narzędziem jedynie do
oficjalnego porozumiewania się. W wielu przedsiębiorstwach pracodawcy obdarowują
podwładnych służbowymi telefonami, wymagając w zamian dyspozycyjności przez całą
dobę. Sami również nie wyłączają aparatów nawet podczas weekendów i wakacyjnych
wypadów. Badania na temat uzależnienia od służbowej korespondencji pracowników
piastujących kierownicze stanowiska - tłumaczy, że gdy taka osoba nie otrzymuje żadnych
wiadomości, zaczyna się czuć niepewnie. Można się spotkać z opiniami, że telefonia
komórkowa pozbawia nas z prywatności i prawa do intymności. Okazało się, że można
poprowadzić wielką i skuteczną kampanię wyborczą bez dostępu do telewizji i
najważniejszych gazet, jedynie przy użyciu telefonii komórkowej.
Dynamiczny rozwój mass mediów, zmienia świat, stał się przyczyną ogromnych
społecznych zmian i prawie zdominował kulturę masową. Nawet mimo woli człowiek
został zniewolony przez nowoczesne, masowe środki komunikacji i sposób, w jaki
serwuje mu się tą drogą informacje. Wszystkie dziedziny i formy aktywności społecznej
łączą się na fundamencie tworzonym przez rozwój i ekspansję technologii informacyjno-
komunikacyjnych. Interaktywne cyfrowe media coraz częściej występują w roli narzędzi
pośredniczących w relacjach ze światem, w tym także w kontaktach międzyludzkich.

Bibliografia:

1. M. Chmaj, Prawo administracyjne materialne, Warszawa 2003.


2. M. Bonikowska, Media a wyzwania XXI wieku, Warszawa 2009.
3. B. Krajewska, Telewizja w recepcji dorosłych- studentów, Warszawa 2009.
4. P.J. Durka, Komputer, Internet, cyfrowa rewolucja, Warszawa 2000.
5. K. Jakubowicz, Człowiek a telewizja, Warszawa 1990.
6. M. Braun-Gałkowska, Zabawa w zabijanie, Lublin 2002.
7. E. Prędkowicz, E-demokracja, Wrocław 2009.

337
8. A. Monarcha- Matlak, Obowiązki administracji w komunikacji elektronicznej,
Warszawa 2008.

Monika Zięba
Sposoby negocjacji z terrorystami

Negocjacje to pojęcie bardzo popularne w ostatnim czasie, zrobiło oszałamiającą


karierę w mowie powszechnej i mediach. Wymieniane jest we wszystkich przypadkach
języka polskiego oraz nieomal w każdym aspekcie życia społeczeństwa. Jest kanonem,
symbolem, naszego porozumiewania się, właściwego wzajemnego zrozumienia.
Negocjujemy zawsze i wszędzie: kupując warzywa na bazarze, zapisując dziecko do
przedszkola czy ustalając nasze warunki płacowe. Ostatni przykład jest kwintesencją
trudnej sztuki negocjacji, przez nas jakże często uprawianej. Niestety ze skutkiem
wiadomym, w realiach życia nasze talenty natrafiają na mur nie do przebicia,
niezrozumienia. No cóż wszyscy jesteśmy negocjatorami, ale nie wszystko udaje nam się
wynegocjować.416
Negocjowanie oznacza zespół czynności praktycznych polegających na
przedstawianiu poglądów, intencji i oczekiwań, które zmierzają do zawarcia układu
(umowy) przez przedstawicieli negocjujących stron. Negocjowanie może mieć charakter
bezpośredni (rozmowy) lub być realizowane, w całości czy w części, poprzez wymianę
dokumentów.417 Jest to jedna z wielu definicji pojęcia negocjacji, gdyż definicja
negocjacji wbrew pozorom jest trudna do ujednolicenia. Zajmujący się negocjacjami musi
poruszać się na styku dwóch nauk: psychologii i socjologii. W ujęciu psychologicznym
negocjacje to podstawowy sposób komunikowania się w celu osiągnięcia porozumienia w
sytuacji, w której ludzie związani są interesami, z których jedne są wspólne a inne
przeciwne. W ujęciu socjologicznym, negocjacje to podstawowy sposób osiągania celów,
uzyskiwanie od innych tego, czego chcemy. Jest to zwrotny proces komunikowania się w
celu osiągnięcia porozumienia w przypadku sprzecznych interesów. Definicja negocjacji
w ujęciu politycznym to rokowania, negocjacje, wspólne rozpatrywanie przez
przedstawicieli 2 lub więcej państw interesujących je zagadnień, w celu uzgodnienia
stanowiska lub akcji, rozstrzygnięcia sporu lub zawarcia umowy międzynarodowej.418
Negocjowanie w sytuacjach życia codziennego jest dla wielu bardzo trudne,
dlatego aż tak ciężko wyobrazić sobie moment, kiedy musimy wynegocjować ludzkie
życie.
W wypadku wystąpienia aktu terrorystycznego podejmowane działania wymagają
niekonwencjonalnych rozwiązań, w szczególności, gdy celem ataków są obywatele lub
obiekty innych państw. Ataki terrorystyczne polegają najczęściej na zatrzymaniu
zakładników, uprowadzeniu samolotu, autobusu lub pociągu oraz zabarykadowaniu.
Towarzyszyć im może eskalacja żądań i gróźb skierowanych pod adresem ewentualnych
zakładników. Traktowani są oni jednak przez terrorystów jako tarcza ochronna. Gdyby
zakładników nie było, bezpośrednia akcja byłaby możliwa bez większych komplikacji.419

416
D. Loranty, Zasady prowadzenia negocjacji ze sprawcami zamachów terrorystycznych, [w:]
Współczesne zagrożenia terroryzmem oraz metody działań antyterrorystycznych, pod red. J.
Szafrańskiego, Szczytno 2007, s. 245.
417
Z. Uniszewski, Konflikty i negocjacje, Warszawa 1993, s. 161.
418
D. Loranty, Zasady prowadzenia…, op.cit, s. 248.
419
J. Szafrański, Współdziałanie jednostek obrony terytorialnej i policji w walce z terroryzmem,
Szczytno 2004, s. 79.
338
Przedstawiciele rządów (władz) z reguły zapowiadają, że nie ugną się przed
terroryzmem i nie będą spełniać stawianych im przez terrorystów jakichkolwiek żądań.
Jednak muszą postępować tak, aby zachęcić terrorystów do rozpoczęcia rozmów
(negocjacji). Należy zatem tak postępować, aby uwierzyli oni, że mają możliwość
osiągnięcia celu. Na tym właśnie polega sztuka negocjacji, którą podejmuje się w
wypadku zaistnienia aktu terrorystycznego, zanim do akcji wkroczą wyspecjalizowane
oddziały przeznaczone do fizycznej likwidacji terrorystów.
Roger Fisher, autor książki pt. „Dochodząc do TAK. egocjowanie bez
poddawania się.” zadaje pytanie, czy powinno się kiedykolwiek negocjować z
terrorystami lub kimś takim jak Hitler? Autor odpowiada jednym słowem: Oczywiście.
Rozwija swoją wypowiedź, podkreślając, że „tak naprawdę to negocjujesz z nimi zawsze,
nawet wtedy, gdy z nimi nie rozmawiasz, bo starasz się wpłynąć na ich decyzje, a oni
usiłują wpłynąć na twoje. Kwestia polega na tym, czy robić to na odległość przez czyny i
słowa (typu: „Nigdy nie będziemy negocjować z terrorystami”), czy robić to bardziej
bezpośrednio. Generalnie im lepsza komunikacja, tym większa szansa wpływu.”420
Czasami mówi się, że urzędnicy państwowi powinni odmawiać negocjacji z
terrorystami, ponieważ podnosi to pozycję terrorystów i stanowi nagrodę za działanie
sprzeczne z prawem. Oczywiście spotkanie urzędnika wysokiego szczebla z terrorystami
może tak podnieść ich rangę, że ewentualne korzyści z takiego spotkania będą mniejsze
niż koszty. Kontakt na szczeblu profesjonalnym jest jednak czymś innym. Policyjni
negocjatorzy nauczyli się, że osobisty dialog z kryminalistami, którzy wzięli zakładników,
często kończy się zwolnieniem zakładników i aresztowaniem kryminalistów.
Warto dlatego skupić się w tym momencie na zagadnieniu negocjacji policyjnych.
Czym różnią się negocjacje policyjne od typowych negocjacji? Negocjacje policyjne są
procesem komunikacji pomiędzy sprawcą (sprawcami) incydentu, przestępstwa a
upoważnionym policjantem, mającym na celu wypracowanie właściwego rozwiązania
zdarzenia, oczywiście z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego. W przeciwieństwie
do negocjacji klasycznych podstawowym celem negocjacji policyjnych nie jest
wypracowanie porozumienia, choć takowego nie należy wykluczyć, a uzyskanie jak
najkorzystniejszego rozwiązania zdarzenia.421 W Polsce w 1992 r. w Wydziale
Antyterrorystycznym Komendy Społecznej powołano samodzielną sekcję negocjatorów
policyjnych, jako jedyną w Polsce. W działaniach policyjnych istnieją podstawowe
strategie pracy negocjatorów:

- strategia liniowa zakłada działania tylko i wyłącznie zmierzające do rozwiązania


zdarzenia przy użyciu negocjatora. Zakłada pozwolenie sprawcy na wyartykułowanie
swoich problemów, a następnie zatrzymanie. Rozwiązanie zdarzenia tylko przez
negocjatora jest opcją podstawową, ale zawsze powinien być uwzględniony wariant
użycia siły.
- strategia równoległa zakłada pełną współpracę negocjatorów z taktykami
odnośnie momentu rozwiązania sytuacji kryzysowej. Wszystkie czynności negocjacyjne
są podporządkowane opcji rozwiązania siłowego. Negocjator ma spowodować takie
zachowanie sprawcy, które pozwoli na inną opcję rozwiązania taktycznego. To założenia
w przypadku aktu terrorystycznego.

420
R. Fisher, Dochodząc do TAK. egocjowanie bez poddawania się, Warszawa 1994, s. 214.
421
D. Loranty, Zasady prowadzenia…, op.cit, s. 250.

339
- strategia hybrydowa zakłada pracę negocjatora na mieszanych zasadach
wymienionych strategii, z uwzględnieniem, że negocjator uczestniczy w procesie
negocjacyjnym nie przedstawiając się, nie reprezentuje policji.

Prowadzenie negocjacji z terrorystami należy rozumieć tylko i wyłącznie jako


komunikację ze sprawcami przestępstwa w trakcie jego trwania. Zdania negocjacji są
elementem taktyki zwalczania przestępstwa, likwidacji sytuacji kryzysowej.
Zjawisko terroryzmu było czynnikiem determinującym wytworzenie się
specjalności negocjacyjnej w policji, negocjatorzy byli wykorzystywani przy aktach
terrorystycznych tylko przez bardzo krótki czas. W procesie negocjowania o zakładników,
zgodnie z zasadą zespołowego działania a taktyce antyterrorystycznej, zawsze uczestniczy
zespół. Na czele zespołu stoi dowódca. Podlegają mu: główny negocjator, drugi
negocjator, negocjator dokumentujący przebieg negocjacji, negocjator ds. wywiadu,
łącznik z dowódcą operacji. Do zespołów negocjacyjnych dobierani są policjanci o
wysokich umiejętnościach wysławiania się, wykazujący dużą dojrzałość umysłową i
emocjonalną, posiadający umiejętność zbierania i analizowania informacji. W skład grupy
negocjacyjnej jako doradca wchodzi również psycholog. Dokonuje on oceny stanu
psychicznego zarówno terrorystów, jak i negocjatorów.
Sposoby negocjacji z terrorystami można uzupełnić prócz negocjacji czyli
rokowań bezpośrednich, które są najprostszym i najczęściej stosowanym środkiem
rozwiązywania sporów międzynarodowych o tzw. dobre usługi, mediacje, komisje śledcze
i koncyliacyjne.
Rokowania mogą mieć charakter dwu lub wielostronny. Mogą też być
prowadzone na różnym poziomie przedstawicielstwa. Od zwykłych pełnomocników,
przez ambasadorów, ministrów spraw zagranicznych, aż po głowy państw i szefów
rządów, te ostatnie, to tzw. spotkania na szczycie. Rokowania bezpośrednie mają sens
tylko wtedy, gdy obie strony gotowe są do kompromisów i nie upierają się przy własnych
stanowiskach, bez gotowości do ich modyfikacji.422 Rokowania bezpośrednie są
najstarszym środkiem rozwiązywania sporów międzynarodowych.
Innymi, niezwykle istotnymi środkami regulowania sporów międzynarodowych są
dobre usługi i mediacja. Obie techniki zakładają udział w sporze strony trzeciej, przy
czym oba pojęcia nie są tożsame. W przypadku dobrych usług strona trzecia podejmuje
wszelkie niezbędne działania celem nakłonienia bezpośrednio zainteresowanych stron do
rozpoczęcia rokowań. W momencie rozpoczęcia negocjacji kończy się misja strony
świadczącej dobre usługi. Mediacja z kolei zakłada również rozmaite działania strony
trzeciej, aby zainteresowane strony zasiadły do stołu rokowań, ale, w odróżnieniu od misji
dobrych usług, mediator uczestniczy także w negocjacjach.
Komisje śledcze są stosunkowo rzadko stosowane i w zasadzie są procedurą
pomocniczą. Powołuje się je w sytuacji, gdy miedzy stronami istnieje spór, co do faktów.
Ich ustalenie, na ogół w formie sprawozdania lub ekspertyzy, może być niezbędne dla
dalszego postępowania dyplomatycznego lub sądowego.423
Koncyliacja jest postępowaniem pojednawczym, ugodowym. Jej stosowanie było
szczególnie popularne w okresie międzywojennym. Polega na rozpatrzeniu sporu przez
specjalnie powołaną komisję, której skład jest zaakceptowany przez jego strony. Komisja
jest uprawniona do przedstawienia własnych rozwiązań, co różni całe postępowanie od
mediacji. Może działać nie na podstawie obowiązującego prawa, ale zasad słuszności.424

422
http://www.wos.org.pl/terroryzm.html
423
Ibidem.
424
Ibidem.
340
Janusz Sztumski wymienia kilka sposobów czy strategii negocjacji:

- strategia konfrontacji, która zakłada dążenie do osiągnięcia własnych celów bez


liczenia się z racjami partnera. Strategia ta dopuszcza możliwości stosowania
zróżnicowanych sposobów oddziaływania na partnera tzn. zarówno odwoływania się do
perswazji, jak też szantażu i groźby w celu skłonienia strony przeciwnej do uznania
naszych racji,
- strategia współpracy, która opiera się na dążeniu do poszukiwania takich
rozwiązań, które byłyby w jakimś stopniu korzystne dla wszystkich stron uczestniczących
w negocjacjach, czyli dopuszcza możliwość ustępstw i rozwiązań kompromisowych,
- strategia lekceważenia danego konfliktu, przy której stosuje się różne taktyki
jego tłumienia, m.in. poprzez udawanie, że się go nie dostrzega ze względu na rzekomo
małą istotność zjawiska,
- strategia autorytarnego przezwyciężania konfliktu, z którą wiążą się też swoiste
taktyki, np. organizowanie zbiorowego nacisku moralnego lub zagrożenia interwencją.425

Niestety tak naprawdę nie ma jednej strategii, która jest skuteczna w negocjacjach
z terrorystami. Dla przykładu podam kilka sytuacji, w których doszło do negocjacji z
grupami terrorystycznymi.
Przykładem udanej negocjacji, opartej na współpracy, były rozmowy USA z
Iranem, z pomocą mediatorów algierskich, której finałem było uwolnienie w 1981 roku
amerykańskich dyplomatów, przetrzymywanych przez ponad rok w ambasadzie
amerykańskiej w Teheranie. Podstawą porozumienia było to, że każda ze stron dostała
dokładnie tyle, ile jej się należało. Zakładnicy mieli zostać zwolnieni, Iran miał zapłacić
swoje długi, a pozostałe środki na rachunkach bankowych, zajęte wcześniej przez USA,
miały mu zostać zwrócone, rząd amerykański uznał nowy rząd Iranu i zobowiązał się nie
mieszać w wewnętrzne sprawy tego kraju. Obie strony odniosły korzyść z negocjacji.
Innym przykładem skutecznych negocjacji było porwanie samolotu Kuwejckich
Linii Lotniczych w 1988 roku. Negocjacje z porywaczami były bardzo intensywne, ale
dotyczyły coraz bardziej szczegółowych kwestii. Na początki incydentu rząd Kuwejtu
ogłosił stanowczo, że nie zwolni Szyitów skazanych za terroryzm i odbywających karę w
więzieniu w Kuwejcie. Ostatecznie wszyscy zakładnicy zostali zwolnieni, po apelacjach
rządu, który odwoływał się do islamskich ideałów miłosierdzia i przypominał ostrzeżenia
proroka przed braniem zakładników. W pewnym sensie wykorzystana została tu technika
presji psychologicznej, odwołująca się do wspólnych wartości wiary.
Przykładem państwa, w których ciągle występują ataki terrorystyczne jest
Kolumbia. Kraj ten jest bowiem areną, na której od ponad pół wieku toczy się kilka
konfliktów jednocześnie. Wielokrotnie konflikt kolumbijski próbowano rozwiązać drogą
polityczną, bowiem oprócz działań militarnych podejmowano również negocjacje.
Podczas, gdy jedne ugrupowania prowadziły rozmowy, inne w tym samym czasie
dokonywały zamachów terrorystycznych. Mimo to, metody pokojowe, obok
wymuszającej rozejmy walki zbrojnej, stanowiły jedne z głównych środków rozwiązania
tego problemu. 426
Kraj, który nie prowadzi żadnych negocjacji z terrorystami jest USA, w którym
prezydent G. Bush po atakach na World Trade Center ogłosił zero tolerancji dla
terrorystów.

425
J. Sztumski, Konflikty społeczne i negocjacje jako sposoby ich przezwyciężania, Częstochowa
2000, s. 133.
426
Polityczne metody zwalczania terroryzmu, pod red. K. Riedla, Toruń 2006, s. 8.
341
Amerykański prezydent zapewnił, że nie będzie prowadził negocjacji z terrorystami.
Wszelkie rozmowy z ugrupowaniami terrorystycznymi nazwał "złudzeniem głupca".
Co ciekawe, krajem, który również nie jest skłonny do rozmów z terrorystami jest
Polska, czego przykładem jest poruszająca opinię publiczną śmierć polskiego geofizyka,
porwanego przez terrorystów. Dr K. Karolczak, specjalista ds. terroryzmu na pytanie, czy
polski rząd powinien podjąć negocjacje w sprawie uwolnienia porwanych, odpowiada:
„Tak. Z punktu widzenia politologa, czyli człowieka nie uwikłanego w różnego rodzaju
zależności i układy, chciałem przypomnieć, że żaden polityk nigdy nie powinien mówić
nigdy. To dotyczy również sytuacji takiej jak ta, czyli negocjacji z terrorystami. Z nimi
należy rozmawiać, co przyznają nawet wojskowi. Nawet, jeśli nie ma się zamiaru spełniać
ich żądań. Po pierwsze: zwiększa to szanse na przeżycie zakładnika, po drugie: daje czas
na przygotowanie akcji ratunkowej.” 427Z wypowiedzi politologa można wysnuć kolejny
sposób negocjacji z terrorystami a dokładnie technikę opóźniania. Chcąc wykorzystać
czas, który ma wpływ na wzajemny układ sił stron uczestniczących w negocjacjach i
uzyskać korzyści w postaci wzmocnienia swojej pozycji, dąży się do wydłużenia
negocjacji lub przesunięcia ich terminów. Ponieważ czas może działać na naszą korzyść
lub niekorzyść, zaleca się stosowanie technik opóźniających z dużą ostrożnością po
szczegółowym przeanalizowaniu wszystkich warunków negocjacji. 428
Nie ma idealnego sposobu negocjacji z terrorystami. Każdy przypadek jest
indywidualny i wymaga niezwykłych umiejętności prowadzenia rozmów. Zastosowanie
jakiejkolwiek z taktyk wymaga szczegółowego rozpoznania przeciwnika. Gdy w grę
wchodzi ludzkie życie, nie należy eksperymentować. Być może najlepszą radą jest
wypowiedź gen. Polko, który stwierdził, że z terrorystami nie należy negocjować, ale
grać.

Bibliografia:

1. Współczesne zagrożenia terroryzmem oraz metody działań antyterrorystycznych, pod


red. J. Szafrańskiego, Szczytno 2007.
2. Polityczne metody zwalczania terroryzmu, pod red. K. Riedla, Toruń 2006
3. J. Sztumski, Konflikty społeczne i negocjacje jako sposoby ich przezwyciężania,
Częstochowa 2000.
4. R. Fisher, Dochodząc do TAK. egocjowanie bez poddawania się, Warszawa 1994.
5. J. Szafrański, Współdziałanie jednostek obrony terytorialnej i policji w walce z
terroryzmem, Szczytno 2004.
6. Z. Uniszewski, Konflikty i negocjacje, Warszawa 1993.

Strony internetowe:
http://www.wiedzainfo.pl/wyklady/127/podstawowe_metody_negocjacji_i_warunki_ich_
stosowania.html
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/415576.html
http://www.wos.org.pl/terroryzm.html

427
http://wroclaw.naszemiasto.pl/wydarzenia/415576.html
428
http://www.wiedzainfo.pl/wyklady/127/podstawowe_metody_negocjacji_i_warunki_ich_stosow
ania.html
342
Justyna Żyła
Grupy nieformalne w administracji publicznej

Zadania jakie zostały powierzone administracji publicznej są wykonywane przez


urzędników429. Osoby takie, działające w imieniu państwa lub samorządu terytorialnego
tworzą grupy społeczne - rozumiane jako zbiór jednostek połączonych względnie
trwałymi więziami społecznymi, między którymi zachodzą określone interakcje. Nauka
zajmująca się badaniem relacji pomiędzy grupami społecznymi mającymi wpływ na
proces administrowania została nazwana socjologią administracji430. W niniejszym
referacie postaram się dokonać analizy istnienia grupy społecznej jaką jest grupa
nieformalna na funkcjonowanie administracji publicznej.
Urzędnicy wykonujący zadania administracyjne tworzą grupą społeczna
działającą w sposób zorganizowany (zgodny z zapisami regulaminu, statusu, kodeksu)
oraz zhierarchizowany. Pomimo tak sformalizowanego charakteru tej grupy społecznej w
jej obrębie bardzo często dochodzi do powstania grup nieformalnych Główna cechą tego
typu grup jest to, iż powstają one samorzutnie, a ich działania nie są unormowane
przepisami grupy zwierzchniej czy tez własnego ustanowienia (nie są zapisane w statutach
czy regulaminach)431.
Relacje w grupie nieformalnej opierają się na stosunkach przyjacielskich,
towarzyskich czy też koleżeńskich. W administracji publicznej powstanie grup
nieformalnych wynika przede wszystkim ze współżycia, współpracy i współdziałania
członków jej struktur. Urzędnicy administracji państwowej łączą się w grupy nieformalne
zazwyczaj z powodu m.in. wykonywania tego samej pracy, bliskości stanowisk, podobny
charakterów, zainteresowań. Zaś sama przynależność do grup nieformalnych jest
indywidualną decyzją każdej jednostki.
Znaczenie grup nieformalnych dla działania administracji publicznej jest
wielorakie. Z jednej strony da się zauważyć, iż istnienie tego typu nieformalnych struktur
przyczynia się do rozwoju i lepszego funkcjonowania administracji i jej organów. Z
drugiej jednak strony w obrębie grup o charakterze niesformalizowanym może dochodzić
procesów niekorzystnych, czasem nawet wręcz patologicznych.
Pozytywne aspekty istnienia grup nieformalnych wyrażają się m.in. w fakcie,
że ich skutkiem jest regulowania życia jednostek czy też wzajemny podział czynności.
W konsekwencji mogą również przyczynić się do redukcji formalnych, biurokratycznych
procedur. Polega to na fakcie, iż relacje między osobami przyjmują charakter osobowy, a
nie rzeczowy (np. polecenia służbowe)432. Ponadto powstawanie grup nieformalnych w
strukturach administracji państwowej powoduje gruntowanie wzajemnej pewności i
zaufania między członkami danej grupy. Ważnym zjawiskiem jakie pojawia się w wyniku
istnienia w organach państwowych grup nieformalnych jest kontrola społeczna,
sprawowana miedzy sobą przez członków tego typu grup. Wypływa ona z osobistego
poczucia odpowiedzialności moralnej i poczucia solidarności ze swoimi
współtowarzyszami w pracy. W nieformalnych grupach kształtuje się osobowość, kultura

429
Nie wszyscy pracownicy administracji publicznej zaliczają się do grona urzędników. Osoby
pracujące w administracji, a nie posiadające statusu urzędnika to głownie pracownicy techniczni
oraz pracownicy administracji prywatnej. Pojęciem właściwym dla opisu wszystkich urzędników
jest „klasa urzędnicza”.
430
S. Pilipiec, P. Szreniawski, Socjologia administracji, Lublin 2008, s. 27-30
431
E. Moczuk, K. Leśniak-Moczuk, Podstawy socjologii i psychologii społecznej, Rzeszów 2002,
s. 114
432
E. Kirejczyk, Zrozumieć zarządzanie, Warszawa 2008, s. 270
343
pracy zawodowej, zwyczaje i obyczaje pracownicze. Formułują się również podstawy do
pracy i wykonywania zawodu urzędnika. Ponadto ważną cechą należenia do grup
nieformalnych jest fakt, iż jednostka może uzyskać zadowolenie z przynależności do
zespołu, motywacje do dalszego działania i rozwoju oraz poczucie bezpieczeństwa
wynikające z bycia w grupie, na której życzliwość może liczyć433.
Jednakże istnienie grup nieformalnych nie zawsze ma dobry wpływ na
funkcjonowanie administracji państwowej. Przede wszystkim bardzo często zdarza się, że
istnienie tego typu struktury stanowi poważną przeszkodę przy wprowadzaniu zmian.
Osoby należące do danej grupy nieformalnej bardzo często nie mogą zaakceptować
radykalnych zmian związanych m.in. z reorganizacją urzędu (np. opory przez
przeniesieniem na inne stanowisko, zmiana otoczenia).
Kolejnym zagrożeniem jakie łączy się z istnieniem nieformalnych struktur
w obrębie administracji państwowej jest to, iż relacje jakie powstały na bazie istnienia
grupy nieformalnej odciągają od obowiązków zawodowych, zaś obiegowi informacji
bardzo często towarzyszy rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji przez członków
tych grup (plotki) czy też jak już zostało wcześniej wspomniane kształtowanie się kultury
i obyczajów wśród pracowników, które czasami mogą przybrać wymiar negatywny. W
najbardziej skrajnych przypadkach grupy nieformalne mogą przybrać charakter grupy
patologicznej – kliki. Grupa ta charakteryzuje się zwykle większa solidarnością swoich
członków oraz tym, że jej cele są sprzeczne z celami instytucji w strukturach których
działa434. Sytuacja powstania kliki w obrębie administracji publicznej może doprowadzać
do takich niekorzystnych zjawisk jak nepotyzm czy kumoterstwo.
Podsumowując należy stwierdzić, iż istnienie grup nieformalnych w administracji
publicznej jest niekwestionowanym faktem. Zjawisko to jest naturalnym procesem i jeżeli
nie prowadzi do nadużyć nie powinny być w żaden sposób eliminowane.

Bibliografia

1. Kirejczyka E., Zrozumieć zarządzanie, Warszawa 2008.


2. Moczuk E., Leśniak-Moczuk K., Podstawy socjologii i psychologii społecznej,
Rzeszów 2002.
3. Pilipiec S., Szreniawski P., Socjologia administracji, Lublin 2008.

Rafał Żyłka
Administracyjny wymiar kapitału ludzkiego

Dotychczasowe rozważania dotyczące teorii kapitału ludzkiego w dużej części


skupione były na aspektach makroekonomicznych. Wraz z upływem czasu treść tej torii
znajdowała coraz więcej zwolenników również na poziomie mikroekonomicznym, a
jednym
z wielu jej wykorzystania stała się funkcja personalna administracji publicznej czy też
państwowej. Wdrażanie teorii kapitału ludzkiego we wspomnianej funkcji nie przebiegało
jednak w sposób szybki, lecz stopniowo a co ważne, było i jest skoordynowane z ciągła
ewolucją tej funkcji. Warto więc zapoznać się zarówno z jej istotą oraz stopniem
wykorzystania w niej teorii kapitału ludzkiego obecnie.

433
E. Moczuk, K. Leśniak-Moczuk, Podstawy socjologii..., op. cit., s. 114
434
S. Pilipiec, P. Szreniawski, Socjologia..., op. cit., s. 30
344
Naturalną cechą administracji – tych typu non-profit – jest ciągłe dążenie do
wzrostu efektywności działania. Wzrost ten osiągany jest poprzez racjonalne
wykorzystanie podstawowych zasobów jakimi urzędy bądź organizacje dysponują, a
mianowicie: kapitału, pracy i informacji. Organizacje w procesie świadczenia usług
posługują się odpowiednio dobieraną kombinacją wymienionych zasobów. Ich dobór
uzależniony jest od wielu czynników, z których najważniejszy to rodzaj prowadzonej
polityki administracyjnej. Wśród wyróżnionych zasobów trudno wskazać ten, którego
wykorzystanie w największym stopniu decyduje o funkcjonowaniu administracji.
Zasobom pracy można jednak przypisać nie tylko rolę przedmiotu, ale przede wszystkim
podmiotu w procesie wytwarzania zasobów wiedzy. Oznacza to, iż człowiek, jako
najważniejszy reprezentant omawianego czynnika, decyduje o efektywności
wykorzystania zasobów kapitału, informacji oraz samej pracy435. Między
wyszczególnionymi zasobami zachodzą interakcje. Zasoby pracy z jednej strony reagują
na zmiany zachodzące w innych zasobach administracji, z drugiej strony wywierają duży
wpływ na te zasoby. W największym stopniu na zasoby pracy wpływa wykorzystana w
organizacji technika oraz technologia, przede wszystkim poprzez wywoływanie zmian w
czasie pracy, zatrudnieniu, wydajności pracy, rodzajach oraz wymaganiach
kompetencyjnych.
Funkcjonowanie człowieka w środowisku administracji było i jest przedmiotem
licznych analiz i badań. Współczesne relacje zachodzące między człowiekiem i procesami
pracy stanowią przedmiot różnych dyskusji naukowych. Okazuje się bowiem, że relacje
człowieka w środowisku pracy wymagają ujęcia interdyscyplinarnego.

Schemat 1. Naukowe pozycje towarzyszące człowiekowi w procesie pracy

Prakseologia

Ekonomia Andragogika

Ergonomia Psychologia
Człowiek pracy
w
środowisku
pracy
Medycyna Socjologia
pracy pracy

Prawo pracy Filozofia


pracy

Źródło: opracowanie własne na podstawie informacji z ulotek Zarządzania


potencjałem społecznym.

W ciągle zmieniającym się otoczeniu sukces firmy bądź organizacji uzależniony


jest w głównej mierze od racjonalnego wykorzystania posiadanych zasobów. To
racjonalne wykorzystanie kształtuje się w procesie zarządzania wymienionymi zasobami,

435
A. Szałkowski, Wprowadzenie do zarządzania personelem, Wydawnictwo Akademii
Ekonomicznej w Krakowie, Kraków 2000, s. 10
345
co w przypadku zasobów pracy jest o tyle skomplikowane, iż efektywne zarządzanie nimi
wymaga uwzględnienia dorobku wielu dyscyplin naukowych. Oznacza to, iż zasoby
ludzkie można określić jako zbiorowość pracowników tworzącą system, który może być
rozpatrywany w następujących aspektach:

• organizacyjnym – któremu odpowiadają zespoły i grupy stanowisk pracy,


wyróżnione w ramach struktury organizacyjnej administracji,
• ergonomicznym – który odnosi się do poszczególnych typów układu człowiek –
praca,
• psychologicznym – jako zbiór indywidualnych zachowań ludzkich,
zdeterminowanych pod względem motywacyjnym przez środowisko pracy, w
szczególności zaś przez proces zarządzania,
• społeczno-ekonomicznym – który odwzorowuje środowisko pracy,
• prawnym – jako ogół podmiotów będących stroną w stosunku pracy.

Ta wieloaspektowość w rozpatrywaniu zasobów ludzkich uwidacznia się między


innymi w procesie zarządzania w administracji tym zasobem. Samo pojęcie „zarządzanie”
jest interpretowane w pojęciu instytucjonalnym oraz funkcjonalnym. W ujęciu pierwszym
zarządzanie obejmuje wszystkie stanowiska, którym powierzono uprawnienia do
wydawania poleceń. Ujęcie funkcjonalne z kolei odnosi się do wszystkich czynników
niezbędnych do realizacji zadań administracji. W tym ujęciu uwaga skupia się w
szczególności na osobach bądź szczeblach administracji i skupia się na zadaniach, jakie
muszą być wykonane, aby administracja zrealizowała założone cele. Zadania te
przekształcają się w funkcje zarządzania, tzw. funkcje pierwotne (rzeczowe), do których
zalicza się zakup, produkcję usług bądź ich sprzedaż. Organizacje osiągają lepsze wyniki
w swojej działalności, gdy funkcje zarządzania oraz rzeczowe są ściśle powiązane i
wzajemnie uzupełniają. Ogólnie można przyjąć, że funkcje zarządzania ustępują miejsca
rzeczowym w miarę obniżenia stanowiska pracy w strukturze organizacyjne administracji.
Z biegiem czasu wykształcił się również kanon funkcji zarządzania obejmujący:
planowanie, organizowanie, zabezpieczenie kadr, kierowanie w węższym ujęciu oraz
kontrole. Jest on często redukowany do planowania, organizowania, kierowania ludźmi
(motywowanie, przewodzenie) oraz kontroli436. Trzecia z wyróżnionych funkcji,
mianowicie kierowanie ludźmi, przybiera postać funkcji personalnej. Funkcja ta określa
się za pomocą terminów, jak: administrowanie personelem, zarządzanie personelem,
kierowanie personelem, zarządzanie kadrami, polityka kadrowa, zarządzanie zasobami
ludzkimi czy kapitałem ludzkim.
Termin zarządzanie zasobami ludzkimi w administracji stosowany jako
odpowiedź na zmiany zachodzące zarówno wewnątrz jak i w ich otoczeniu. W
szczególności największy wpływ wywarły zmiany w stosowanych metodach zarządzania,
których celem było zapewnienie wysokiej jakości świadczonych usług poprzez
wprowadzenie systemów just in time czy lean management. Efektem wprowadzenia tych
systemów były zmiany w kwalifikacjach wymaganych na stanowiskach pracy, postawach
czy zachowaniach jak również modyfikacja samej funkcji personalnej. Nie oznacza to
jednak, że zarządzanie zasobami ludzkimi w administracji traktowane jest jako synonim
zarządzania personelem.

436
H. Steinman, Zarządzanie, podstawy kierowania, Oficyna Wydawnicza Politechniki
Wrocławskiej, Wrocław 2001
346
Tabela 1. Różnice między zarządzaniem personelem w administracji a zasobami ludzkimi
Elementy Zarządzanie personelem Zarządzanie zasobami
ludzkimi
Realizatorzy Główne komórki Wymaga zaangażowania
funkcjonalne, pełniące rolę całego kierownictwa,
nadzoru w zakresie spraw komórki personalne pełnią
osobowych nad funkcję doradcze; postawa
kierownictwem liniowym i kierownictwa jest aktywna
operacyjnym
Struktura organizacyjna Oddzielne funkcje, zadania Funkcje zintegrowane
nieskoordynowane organizacyjne i
niewynikające ze spójnej koncepcyjne, zmierzające
koncepcji rozwiązywania do powiązania
spraw pracowniczych poszczególnych zadań, np.
ocen pracowników z
wynagrodzeniem
Wartości Porządek, konsekwencja, Skoncentrowanie na
sprawiedliwość problemie, elastyczność
rozwiązań, kultura
organizacyjna
Relacja przełożony - Nieprzychylna, zbiorowe Współpraca, rozwój;
pracownik negocjowanie umów kierownictwo dąży do
umów indywidualnych
Konflikty Sformalizowane, Nie podkreśla się istnienia
wyartykułowane konfliktów pracowniczych
Umowy o pracę Starannie sformułowane na Celem jest wyjście poza
piśmie umowę, umowy
niedookreślone
Regulowanie zachowań Nacisk na jasne zasady Elastyczność, oddanie
Role kierowników Określenie przepisami Role przywódcze
Model pracy Praca indywidualna Praca zespołowa,
wszechstronna
Płaca Podstawą wynagrodzeń jest Płaca powiązana z
ocena wkładu, stosuje się wynikami pracy; podlega
wielostopniową i sztywną prawom rynku
skalę
Szkolenie i rozwój Kontrolowane uczestnictwo Organizacja nastawiona na
w kursach, naukę
Komunikacja społeczna Reglamentacja informacji, Intensywna, bezpośrednia
ograniczona i komunikacja o
niebezpośrednia nieograniczonym zasięgu
komunikacja
Źródło: Z. Antczak, Funkcja personalna, Wrocław 2005, s. 21

Powyższe rozważania prowadzą do obszarów w których można zaliczyć:


planowanie zasobów ludzkich (ustalenie zapotrzebowania na personel w wymiarze
ilościowym i jakościowym poprzedzone analizą pracy), rekrutacje pracowników,
kształtowanie warunków i stosunków pracy, zarządzanie karierą zawodową oraz kontrolę
procesów administracyjnych.

347
348

You might also like