You are on page 1of 60

cena 0 zlw tym 0% vat

Porzdek tekstu
wiat w obrazie
Cyfrowa pami

Spis treci
Z Januszem Baraskim rozmawia
Filip Wrblewski

ukasz Sochacki

12

Wspomnienie oProfesorze

Ewa Zieliska

15

Na progu witoci: trickster i kapan

Paulina migiel

27

Podr w stron tosamoci. Wielokulturowo


adojrzewanie bohatera filmu Dziennikimotocyklowe

Agata Zysiak

41

Kolekcjonerzy wspomnie wcyfrowym archiwum

Kamil Pietrowiak

52

Na marginesie Murzynowa Jacka Oldzkiego

Marta Piechocka

60

wiat zamknity w obrazie. Od wizualnego stylu


doodczytania mitu wfotografii

Adam Gowacki

78

Midzy oralnoci acyrograficznoci. Analiza


antropologiczna bani Okrasnoludkach iosierotce
Marysi

Agnieszka Jakubowska

91

Oprzestrzeni iporzdku pisma

Zdjcia: Przemek Szuba

102

O autorze (prawie) wszystkich fotografii tego numeru

Agnieszka Wolska

105

Dariusz Czaja Gdzie dalej, gdzie indziej

Katarzyna Grzywacz

109

Agnieszka Kozyra Estetyka zen

113

Natknicia

Nauki bez waciwoci. Omietnisku kultury, powijakach


kulturoznawstwa ibadaniu zjawisk zwykych

Recenzje

1 (18) 2012

Redakcja
Weronika Chodacz, Przemysaw Ciura, Joanna Florczak,
Hubert Francuz, Katarzyna Grzywacz, Artur Karwat, Katarzyna
Kleczkowska, Beata Kopacka, Magorzata Kopecka, Krzysztof
Kudlik, Antonina Lisiecka, Micha Nacz-Nieniewski (redaktor
naczelny), Katarzyna Nowak, Oriana Radzion, ukasz Sochacki,
Monika Widzicka, Filip Wrblewski, Dariusz ukowski
Wsppraca: Marcin Bartoszek, Jakub Steblik
Wy d aw c a
Stowarzyszenie Antropologiczne Archipelagi Kultury
http://archipelagikultury.org
A d re s ko n t a k t o w y w y d aw c y i r e d a k c j i
ul. Gobia 9
31-007 Krakw
e-mail: redakcja@barbarzynca.com
tel. 12 663 15 32
tel./faks 12 663 15 31
http://barbarzynca.com
R e c e n z j e n a u ko w e
Na progu witoci:
tricksterikapan
Podr wstron tosamoci
Kolekcjonerzy wspomnie
wcyfrowym archiwum
Oprzestrzeni iporzdku pisma

Dr hab. Janusz Baraski

wiat zamknity wobrazie


Na marginesie Murzynowa
Jacka Oldzkiego

Dr hab. Dariusz Czaja

Midzy oralnoci
acyrograficznoci

Dr hab. Marcin Brocki

Barbarzyca 2.0
Po dugiej przerwie Barbarzyca powraca w nowym
wcieleniu: w wersji elektronicznej, dostpnej za darmo
na naszej stronie. Nadal nic, co ludzkie, nie jest mu
obce. Przyglda si mechanizmom, ktre ka archiwizowa wspomnienia w elektronicznych bazach danych.
Zastanawia si, w jakim celu czowiek stworzy posta
trickstera. Odkrywa gbokie znaczenie najbardziej
zdawaoby si bahych motyww twrczoci ludowej.
Interesuje si wpywem pisma linearnego na nasz sposb
mylenia, analiz antropologiczn literatury, fotografii
i filmu. I zadaje sobie pytanie, czy to ju wszystkoizm?
eby si nie pogubi, podejmuje refleksj nad sched
etnologii, jej teraniejszoci i przyszoci w Polsce.
Oto kolejny numer odzwierciedlajcy zainteresowania
modych badaczy.
Redakcja

P ro j e k t t y p o g r a f i c z n y
Wydawnictwo Jak, http://jak.krakow.pl
P ro j e k t o k a d k i
Dariusz ukowski, http://zen.stricte.net
Zdjcia na okadce
Przemek Szuba, http://footszak.blox.pl
Skad
Magorzata Kopecka
Fotografie
Przemek Szuba
Ko re k t a
Redakcja
Tumaczenie
Anna Kruk

Nauki bez waciwoci


Omietnisku kultury, powijakach kulturoznawstwa
ibadaniu zjawisk zwykych
z Januszem Baraskim
rozmawia Filip Wrblewski

Filip Wrblewski: Spotkalimy si, aby porozmawia oPana najnowszej ksice Etnologia iokolice. Eseje antyperyferyjne. A korci, aby dopyta,
dlaczego etnologia wtytule? To sowo coraz rzadziej uywane, zdaje si niemodne wczasach, gdy
kady pragnie si mieni antropologiem, a tytuy
ksiek, przedmiotw, nazwy dyscyplin okrasza
si antropologi odmienian przez wszystkie
przypadki. Przykadem moe by prba (na szczeblu Komisji Nauk Etnologicznych iMinisterstwa)
zastpienia tytuu zawodowego magistra etnologii
tytuem magistra antropologii. Zatem posuenie si
tym terminem wymagao pewnej odwagi, ale czy nie
jest to cofanie si do czego przestarzaego? Czy to
nie uwstecznienie wstosunku do dotychczasowych
osigni? Moe jednak lepiej mwi oantropologii, wszak od lat osiemdziesitych ubiegego wieku
toczono niebywae boje oto sowo?
Janusz Baraski: Myl, e tradycja polskiej
etnologii jest na wskro kontynentalna. Prosz
popatrze na Francj czy kraje skandynawskie
tam si uprawia etnologi. Wielka Brytania,

Prosimy nadsya propozycje artykuw do publikacji przez


e-mail (szczegowe wskazwki na naszej stronie internetowej). Materiaw niezamwionych nie zwracamy. Od instytucji oraz firm zwizanych z kultur i nauk przyjmujemy
propozycje umieszczenia reklamy w czasopimie.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

azni cay krg anglosaski, to jednak inna linia,


zwizana bardziej z tradycj antropologiczn.
Zatem wspczesne nazewnictwo jednostek uniwersyteckich wPolsce iwinnych krajach bloku
wschodniego, wyraajce si dwoma terminami
etnologi iantropologi kulturow zdradza
gbokie rozdarcie wewntrz samej dyscypliny.
F.W.: Mona powiedzie: tsknot.
J.B.: Wanie. Ten drugi czon antropologia kulturowa wskazuje, jaki mamy obecnie
stan tosamoci, rwnie na trwajcy proces
autodefiniowania odnoszcego si do czego, co
unas wci pozostaje wpowijakach. Nie sposb
zaprzeczy, e jest to take wypadkowa pewnego
etapu rozwoju dyscypliny wiedzy. Na domiar
tego, cechy natywistyczne wpywaj na zrnicowanie wprzypadku poszczeglnych orodkw,
ktrych profil przyjmuje inne postaci wStanach
Zjednoczonych, Brazylii czy Polsce. Z drugiej
strony bogactwo nazewnicze, wyraajce zarazem
rozlego dyscypliny, pozwala przychyli si do

Janusz Baraski
urodzony w1960 r., etnolog, adiunkt
wInstytucie Etnologii iAntropologii Kulturowej
UJ. Zajmuje si teori kultury, muzealnictwa,
kultur materialn iwspczesn. Autor
ksiek: Socjotechnika, midzy magi aanalogi.
Szkice omasowej perswazji wPRL iIII RP; wiat
rzeczy. Zarys antropologiczny oraz Etnologia
iokolice. Eseje antyperyferyjne. Tumacz prac
zzakresu etnologii istudiw kulturowych.
Filip Wrblewski
urodzony w1985 r., etnolog.

Wywiad
pogldu, i etnologia bya iwci pozostaje krlow nauk oczowieku; nade wszystko jednak przez
to, e zajmuje si tym, co niezbywalne, kultur
czowieka w jej pierwotnoci oraz eksploatowaniem jej zrnicowania. Ten ostatni fakt wzmacnia jednak zwrotnie wspomniane natywistyczne,
lokalne odcienie. Trend w uwidocznia choby
nurt world anthropologies szczeglnie eksponowany wtakich krajach, jak na przykad Meksyk
czy Brazylia, ktre odmawiaj pierwszestwa antropologiom euroamerykaskim, odrzucaj ich
swoist hegemoni. Wpewnym sensie itradycja
polska wpisuje si wten nurt unas nigdy nie
byo antropologii. Patrzc choby od strony nazewnictwa, ju za czasw Stanisawa Ciszewskiego
uprawiano wanie etnologi. Wdobie komunizmu zwrcono si wzorem nauki radzieckiej
w kierunku etnografii, co byo podyktowane
wzgldami politycznymi potrzeb odrnienia
si od nauki zachodniej. Natomiast dopiero lata
dziewidziesite przynosz rozszerzenie nazwy.
Sporo jest mody w takim kreowaniu podejcia
do dyscypliny, mody na termin antropologia.
Podejrzewam, e jest to z jednej strony reakcja
na pojawienie si alternatywnego, a przy tym
bardzo atrakcyjnego modelu uprawiania nauki,
pochodzcego z tamtego wiata, za z drugiej
prba politycznego odreagowania wobec etnografii, ktra bya politycznie uwikana. Nowe
nazewnictwo co wane, zaaprobowane przez
Komitet Nauk Etnologicznych miao suy odsuniciu wraenia ojej politycznym charakterze,
azarazem nawizaniu do tradycji kontynentalnej,
zrwnoczesnym podkreleniem faktu wczenia
si wnurt wiatowy. Wracajc do etnologii takiej
jaka jest, naley wskaza zatem na lokaln specyfik, wyraan rwnie poprzez nazw nauki nie
da si wyabstrahowa, jest uwikana w lokalne,
rwnie pozanaukowe konteksty.
F.W.: A zatem nie wolno traci z oczu tradycji
okrelonej przez nazwy takie jak etnografia czy

1 (18) 2012

Nauki bez waciwoci


etnologia, bo to odbija si na tosamoci wspczesnych przedstawicieli dyscypliny, na ich zwizku zwasnymi korzeniami. Oprcz wymienionych
poj, wskazuje Pan na niebagatelne znaczenie
bada terenowych jako istotnych dla odrbnoci
etnologii. Wobec diagnozowanego zjawiska etnologizacji poza sam etnologi (to znaczy przesunicia
uwagi ztekstualizmu na badania terenowe) oraz
wyczerpania paradygmatw zwizanych zdawnym
rozumieniem etnografii, wypada spyta oto, czym
miayby by obecnie rda etnologiczne igdzie ich
poszukiwa?
J.B.: Owszystkim przesdzaj dane empiryczne, to one maj niemay wpyw na status istan
wiedzy, zarazem jednak nie sposb uprawia nauki bez teorii, ktra stanowi ramy dla tej pierwszej. Wprzypadku etnologii pozyskiwanie danych
byo wynikiem prowadzenia bada jakociowych.
Naleaoby wskaza dwa filary metodologiczne
wiadczce o wyjtkowoci, odrbnoci, oryginalnoci etnologii. Pierwszy to same badania
terenowe, fakt ich prowadzenia; drugi ich jakociowy charakter. Moe oka si starowiecki,
ale wzorem dla mnie jest ojciec Bronisaw Malinowski, on jest odniesieniem podstawowym, wyczerpujcym te dwa kryteria, cho nie rezygnowa
przy tym ze spekulacji teoretycznej wkocu by
twrc wpywowej teorii antropologicznej! Wonie antropologii amerykaskiej nie sposb przeceni Franza Boasa zjego koncepcj relatywizmu
kulturowego. W sposb dojrzay intelektualnie
przyczyni si do ukonstytuowania podstawowej
domeny epistemologicznej antropologii, co zkolei przekada si na rozumienie procesu poznawczego. Relatywizm ugruntowuje rwnie tradycj
bada midzykulturowych, potrzeb ich prowadzenia, choby przez wzgld na eksponowanie
innoci. Do pewnego stopnia rezultatem tego s
pojawiajce si obecnie subdyscypliny antropologii, jak antropologia zaangaowana czy stosowana, ktrych nie byoby bez tego faktu, wraz

1 (18) 2012

5
zodpowiednimi tego konsekwencjami epistemologicznymi ietycznymi. Wspominajc otym, nie
sposb pomin pragmatyzmu, ktry skania ku
logicznej konkluzji, i to wanie wzaangaowaniu widzie naley przyszo antropologii; znaciskiem na zaangaowanie, a nie zastosowanie!
Chodzi przede wszystkim orys moralny, wczym
niema rol odgrywa tradycja pragmatyzmu czy
metodycznego sceptycyzmu. Jeli bowiem mamy
rne wiaty i prawdy o wiecie, domniemana
prawda absolutna nie jest zatem wduchu kantowskim dostpna, aprawd naczeln okazuje
si ta, ktra moe by najbardziej pomocna wdanej sprawie. Pociga to automatycznie potrzeb
dialogicznego rozumienia rzeczywistoci, nie tylko wobec innoci kulturowej, lecz i kulturowej
swojskoci wasnego dziedzictwa kulturowego.
F.W.: Ostatnio podnosz si gosy najmodszego
pokolenia etnologw, przyszych absolwentw, e
oto etnologia jako nauka jest zdecydowanie niepraktyczna, odbiega od wymogw rynku, e winna
by przede wszystkim nauk praktyczn, dostarczajc podrcznej skrzyneczki znarzdziami. Czy
powysze roszczenia, wobec skostnienia programu
nauczania etnologii na polskich uczelniach, nie s
pozbawione racji?
J.B.: Tego rodzaju apele czy wyznania zdradzaj niski poziom wiedzy na temat tego, czym
jest edukacja akademicka, wnaszym przypadku
humanistyczna. Ten rodzaj wyksztacenia to nie
skrzynka z narzdziami t mona otrzyma
w zasadniczej lub redniej szkole zawodowej;
uniwersytet to nie jest szkoa zawodowa, gdzie na
przykad uczy si zawodu zbrojarza-betoniarza.
Uniwersytet dostarcza a przynajmniej winien
to dawa wyksztacenia najbardziej oglnego,
zasobnika dla wszelkich moliwych praktycznych
aplikacji wiedzy. Podkrela to kiedy Ernest Gellner, kadc nacisk na oglny, azarazem uniwersalny charakter zachodniego wyksztacenia. Stwarza

6
ono najszersze ramy, cho kosztem wiedzy praktycznej t tworzy si wodniesieniu do konkretnego problemu, wtrakcie bada czy miejscu pracy. Taki pogld dominuje na przykad wakademii
amerykaskiej, wtym wrd tamtejszych studentw: dyplom otwiera drog zawodow ijest jakby
pierwszym i niezbdnym etapem zdobywania
wiedzy zdanego zakresu. Zdrugiej jednak strony
nasi studenci maj racj, przynajmniej wpewnym
aspekcie. Na przykad badania terenowe, ktre
maj da podstawow kompetencj, jeli trwaj
dwa tygodnie, to s ledwie liniciem terenu.
Na rodzimym gruncie mamy mianowicie do
czynienia z nadmiarem teoretyzowania kosztem
praktyki. Jednak oczekiwanie dostarczenia jakiego gotowego i uniwersalnego pakietu wiedzy
metodologicznej iteoretycznej, atake praktycznej jest nieuprawnione; kady problem wymaga
odrbnego podejcia. Tutaj zreszt pojawia si
wspomniana kwestia podziaw wewntrznych
lub zjawiska interdyscyplinarnoci, co jeszcze
bardziej komplikuje spraw; przykadowo zmusza
adeptw wiedzy antropologicznej do samodzielnego poszukiwania kursw fakultatywnych,
literatury, specjalistw. Na przykad dzi aplikacj
wiedzy na temat antropologicznie rozumianego
czowieka zajmuje si u nas gwnie animacja
kultury, bliska antropologii, czy pedagogika kulturowa. Zreszt cechuje je niedowad refleksji
teoretycznej lub brak zdystansowania wobec goszonej zasady, jak jest uyteczno wiedzy. Nie
bez przyczyny wspomniane orientacje badawcze
wyksztaciy si w naszym kraju stosunkowo
niedawno, dajc tym asumpt etapowi rozwoju,
na jakim si obecnie znajdujemy, czemu zkolei
sprzyja swoisty stosunek do rzeczywistoci, ktry
mona miao nazwa technokratycznym. To wyraz najnowszej fali inynierii spoecznej (kulturowej), wspomaganej ponadnarodowymi grantami.
Nasze spoeczestwo zmienia si dynamicznie, za
ustrj demokratyczny cigle nie okrzep, tote nie
powinna dziwi zachanno, zjak przyswajamy

Wywiad
takie praktyki technokratyczne. Wydaje nam si
przy tym, e realizujemy zaniedbane wzorce wiatowe. Rzecz jest jednak bardziej zoona, anieli
moe si na pierwszy rzut oka wydawa.
F.W.: Jak refren powraca uPana stwierdzenie Claudea Lvi-Straussa antropolog by astronomem
nauk spoecznych. On sam w trakcie rozmowy
z Didierem Eribonem wyznaje, nie bez obaw, e
jako antropolodzy bylimy mieciarzami historii
inaszego majtku szukalimy wjej koszach. Jak
pogodzi tak dotkliwy rozziew?
J.B.: W tych kontradyktorycznych sformuowaniach Lvi-Straussa ujawnia si znamienne
rozdarcie myli antropologicznej: zjednej strony
przekonanie oowej astronomicznoci dyscypliny,
supremacji pord nauk o czowieku, z drugiej
w istocie uprawiana marginalizacja na wasne yczenie. Uwaam, e powinnimy si ju
poegna z tym drugim przesaniem, wtedy ta
sprzeczno zniknie; zreszt sam papie strukturalizmu mwi wtrybie przeszym. Prymarno
antropologii naley pojmowa w rozumieniu
zakresu, atutaj nie powinno by wtpliwoci, e
jest on wtym przypadku najszerszy wobrbie caoci nauk oczowieku. Podkrelaem to wksice wielokrotnie chodzi o rozumienie kultury
bezprzymiotnikowe ani ludowej, ani nieelitarnej, pierwotnej, peryferyjnej, marginesowej
itd. Przypomnijmy, i do czasu Lvi-Straussa
etnologia zajmowaa si tymi mieciami kultury, cho to okrelenie wydaje mi si oceniajce
i jeszcze pozytywistyczne z ducha. Lvi-Strauss
nie wyszed poza ten paradygmat, natomiast jego
dzieo wzasadzie polega na pierwszestwie wskazania, i wistocie historia kultury to jest wanie
to mietnisko, ktre winno si przeszukiwa.
Chocia, zdrugiej strony, odwoanie do mieci,
odpadkw, czego zbdnego, a co za tym idzie
nieistotnego, miao prowadzi do wskazania tych
elementw, jakie jednak okazuj si niezmiernie

1 (18) 2012

Nauki bez waciwoci


wane dla poznania czowieka. To take podkrelenie szczeglnej perspektywy, ktra przez
oglno i zakres pozwala etnologom uprawiajcym sw dyscyplin na przemieszczanie si po
rnych polach, zwyczajowo niedostpnych dla
innych, gdzie socjolodzy, literaturoznawcy czy
historycy sobie zwyczajnie nie radz lub wcale
nie podejmuj ich penetracji. Mona powiedzie,
e etnologia oznacza penetrowanie dna, poszukiwanie podstaw kultury, fundamentw gmachu,
ktrego wyszymi kondygnacjami zajmuj si
specjalici innych dziedzin. Oto nasz mietnik,
oto wykopalisko!
F.W.: Rzeczone dno mona kojarzy z programowym dla etnologii, jaka wyonia si na przeomie
lat osiemdziesitych i dziewidziesitych, badaniem kulturowych marginaliw czy obrzey jak
tego chcieli Wojciech Burszta, Krzysztof Pitkowski
iCzesaw Robotycki na co ywotnym przykadem
miay by pisane wtamtym okresie artykuy iksiki. Jakie przeoenie na wspczesny status bada
terenowych ma powysze podejcie, zwaywszy, e
na mocy programu bdcego podstaw przewrotu
symbolicznego stao si ono dominujcym wrodzimej antropologii? Czy nie jest aby tak, e to, wczym
upatrywano atutu, stao si przyczyn zdeklasowania dyscypliny?
J.B.: Nie uwaam, e etnologia powinna zajmowa si badaniem jedynie marginaliw, tych
Lvi-Straussowskich mieci. Wspomniane dno
to rozumienie kultury wkategoriach niesformalizowanej struktury, lecz nie wsztywnym rozumieniu strukturalizmu, ile raczej wrefleksyjnym
rozumieniu Bourdieu wieloci struktur, ktre
s zarazem nieustannie strukturowane. Pomocna okazuje si tutaj znw tradycja uprawiania
dyscypliny: zapewne atwiej byo znale ten
nieformalny wymiar na Trobriandach, czy wrd
Indian Crow, ktrymi zajmowa si Lvi-Strauss
(zreszt zperspektywy biblioteki Columbia Uni-

1 (18) 2012

7
versity) czy na polskiej wsi. To tam rzdzi raczej
obyczaj ni prawo, folklor ni sztuka, zwyczajowe stosunki etniczne ni zinstytucjonalizowane
stosunki narodowe. Wrozumieniu zachodniego
centrum byy to jednak peryferia. Nie znaczy to
jednak, e mamy tak powierzchownie rozumiany
historyczny wzorzec kontynuowa. Chodzi onawizanie do wzorca pogbionego, skrywajcego
si za tym pierwotnym zakresem mona by
rzec ilociowym. Chodzi bowiem ow aspekt
jakociowy, istotnociowy chodzi o kultur
w wymiarze niezbywalnoci, ktrej cechy znajdziemy iwrd trobriandzkich rybakw, iwrd
biaych konierzykw zManhattanu. Wskazywaem wksice przykad obyczaju jeli rozumianego szeroko jako kategorii dosy dobrze
oddajcej zakres zainteresowa antropologii.
Nie jest to przy tym jedyna kategoria; choby
pokrewne: rytua, habitus, moda, etos, styl ycia, ktrych wano dostrzegaj dyscypliny ssiednie, nie wychodzc jednak zwykle poza etap
teoretyzowania. Tymczasem takie rudymentarne
zjawiska wcigle zmieniajcych si wcieleniach
daj si rozpozna wycznie przez badania empiryczne, przez wyjcie wteren, podjcie trudu
ich bezporedniego badania ikonceptualizacji na
miar wspczesnej praktyki kulturowej iteorii
naukowej. Punkt ten pokazuje prawdziwe znaczenie przeciwstawienia peryferyjnocentralno, bynajmniej nie przez odniesienie jakiej
Warszawki do jakiej Koziej Wlki, araczej
przez przywracajce rozumienie centralnoci
wsensie pierwotnoci, rdzennoci, rdowoci.
Idzie zatem obadanie obszarw, skadajcych si
na podstaw wiata, wktrym yjemy, pokazywanie tego, jak on funkcjonuje idlaczego. Wanie
to stara si pokazywa Clifford Geertz, chocia
byy to tylko przymiarki na owych peryferiach,
eksponowa przy tym tak istotny dla antropologii rys dystrybutywnego rozumienia kultury, gdy
pisa, e chodzi o poznanie rnych pogldw
pasterzy wrozmaitych dolinach.

8
F.W.: Sporo miejsca powica Pan kulturoznawstwu
jako modej, ajednoczenie ekspansywnej dyscyplinie nauk spoecznych. Jak ukadaj si zalenoci
midzy t dyscyplin aetnologi oraz czy jest ona
wstanie wyprze t drug?
J.B.: Odnoszc si do kulturoznawstwa, wypada w pierwszej kolejnoci rozszerzy pojcie
kultury (odmiennoci kulturowej) owspomniane
znaczenie dystrybutywne. Dopiero to pozwala
patrze na kulturoznawstwo zrnych punktw
widzenia. Po pierwsze, mwic dosadnie, polskie
kulturoznawstwo to znielicznymi wyjtkami
ni pies, ni wydra; to takie nie wiadomo co. Miar
tego mog by kursy oferowane w ramach tych
studiw. S tam rozmaite wstpy, zdarza si animacja kultury, atake strzpy jakich specjalizacji
(film, media, literatura); to zlepek rozmaitych
przedmiotw bez odrbnej tosamoci, ktra dawaaby jakie ujednolicone rozumienie kultury.
To raczej ledwie orientacja, namiastka skadajca
si na rozumienie kultury wsposb humanistyczny, a zatem zdecydowanie za wski wzgldem
tego, co ma do zaproponowania ujcie antropologiczne. Wpolskim krajobrazie spenia kulturoznawstwo rol kompensujc wdwojakim sensie.
Zjednej strony etnologia nie wydobya si jeszcze
zdawniejszego paradygmatu skupienia na wspomnianych historycznie/kulturowo rozumianych
marginaliach, ajeli ju wykracza poza nie, to robi
to wduchu tekstualistycznie, antyrelatywistycznie iesencjalistycznie zorientowanej antropologii
wspczesnoci, nie wychodzc wteren, wyw
kultur; tutaj wchodzi kulturoznawstwo, cho
efektw jeszcze za bardzo nie wida (znanym mi
wyjtkiem jest ksika Mateusza Halawy o roli
telewizji w yciu codziennym). Z drugiej, to
odpowied na zapotrzebowanie, jakie przyniosy
lata dziewidziesite z ich potrzeb ukulturalniania. Wnaszych realiach kulturoznawstwo jest
tworem pozostajcym jeszcze wpowijakach, pracujcym wprawdzie nad wasn tosamoci, lecz

Wywiad
funkcjonujcym w formie dosy eklektycznej.
Chocia zdarzaj si chlubne wyjtki, ot wspomniana praca Halawy. Jednake to, co najbardziej
wartociowe wtej pracy etnograficzne badania
terenowe zostao zaczerpnite wprost zetnologii. Po trzecie, przez lata mielimy wprawdzie do
czynienia z ciekawym nurtem kulturoznawstwa
orodzimych korzeniach ispecyfice. Chodzi oJerzego Kmit iorodek poznaski, cho waciwie
bya to raczej szkoa z zakresu filozofii kultury.
Niestety w krajowym kulturoznawstwie znajdziemy jedynie odpryski proponowanych przez
ten nurt koncepcji. Wreszcie, czym innym jest
kulturoznawstwo (studia kulturowe) na Zachodzie, ktre do pewnego stopnia dzieli si zakresem z antropologi. Ta wci funkcjonuje tam
zasadniczo wedug starego paradygmatu to s
te Lvi-Straussowskie mieci, peryferia ocechach
historycznych. Na peryferiach wspczesnych
skupiaj si natomiast studia kulturowe, cho
wkraczaj one i do nurtu gwnego, posikujc
si przy tym czsto antropologicznie rozumianym
pojciem kultury oraz etnograficznymi metodami bada. Pewne przymiarki teoretyczne suce
wyjciu poza owe peryferia kulturowe/historyczne znajdziemy wprawdzie u niektrych antropologw, na przykad Paula Rabinowa w pracy
Marking time. On the anthropology of the contemporary (antropologi wspczesnoci rozumie on
jednak inaczej, ni to ma miejsce wpolskim jej
nurcie). Wyjtkiem moe tutaj by Daniel Miller
prowadzcy systematyczne empiryczne badania
codziennoci konsumpcji, kultury materialnej,
multimediw pamitajc zarazem operspektywie kulturowej wieloci. Wspomniawszy onim,
nie mona przemilcze wietnej pracy napisanej
zDonem Slaterem The Internet. An ethnographic
approach albo ksiki Toma Boellstorffa Coming
of age in Second Life. Wracajc do zachodnich
studiw kulturowych, stanowi one alternatyw
dla historii sztuki, literaturoznawstwa, socjologii
iinnych, ze wzgldu na zaplecze teoretyczne oraz

1 (18) 2012

Nauki bez waciwoci


podejcie powalajce rozumie kultur na sposb
antropologiczny. Chodzi tutaj nade wszystko
o ujcie podwaajce w fundament centrum-peryferie, na ktrym wznosz si rwnie inne
dyscypliny humanistyki inauk spoecznych. Oile
jednak antropologia zajmowaa si dotychczas
owymi kulturowymi/historycznymi peryferiami z perspektywy centrum, to wspomnianych
ssiadw interesoway centra wanie, rwnie
zperspektywy centrum. Subdyscypliny studiw
kulturowych (np. visual studies wmiejsce historii
sztuki, czy literary studies w miejsce literaturoznawstwa) podwaaj te dawniejsze kolonizacyjne
podejcia centrum, eksponujc znaczenie stosunkw wadzy czy ogldowej wieloci zdeterminowanej rozmaitymi tradycjami ipunktami widzenia. Wwymiarze politycznym perspektywa ta nie
jest jednak tym samym, co projekt antropologii
zaangaowanej, tak jak si on na chwil obecn
przedstawia. Jeli zatrzymalibymy si przy tym
krytycznym ostrzu, to studia kulturowe bardziej
zaabsorbowane s polityk kulturow (cultural
politics), antropologia natomiast polityk kulturaln (cultural policy). Wkrajach anglosaskich
studia kulturowe s znacznie bardziej dojrzae,
zdyy instytucjonalnie okrzepn, a zarazem
stay si zagroeniem dla dalszego istnienia antropologii, poniewa zjednej strony wykorzystuj
jej metody, azdrugiej ich zakresy przedmiotowe
zachodz na siebie. Pomijajc tematyczne zazbianie si, studia kulturowe maj co, czego wydaje
si pozbawiona antropologia ich pazurem jest
krytyka polityczna, silne uwikanie wwartociowanie pola spoecznego na zasadzie podobnej do
tego, jak to si czyni wkrytyce postkolonialnej.
Unas dzieje si to wowiele mniejszym zakresie,
mniejsze jest te zainteresowanie antropologicznie rozumian kultur gwnego nurtu. Polska
etnologia ma wci problem z wyjciem poza
opotki przysikw. Nawet ksika Tomasza Rakowskiego, ktr uwaam za najwaniejsz prac
etnologiczn ostatnich lat zpowodw tyle teo-

1 (18) 2012

9
retycznych, co metodologicznych, przedstawia
temat peryferyjny spoecznie. Czy znajdzie si
kto, kto pjdzie dalej? Brakuje bada kultury
rozumianej jako sposb ycia, powtarzam bezprzymiotnikowo. Na razie dysponujemy tylko
obrazem, jakim niejasnym przewiadczeniem,
jak to powinno wyglda.
F.W.: Czy taki postulat, zreszt bardzo dobitnie
sformuowany, nie jest przysowiowym porywaniem
si zmotyk na soce?
J.B.: Wydaje mi si, e nie, czego zreszt dowid Rakowski, prowadzc bardzo odwane jak
na obecne czasy badania. Aprzy tym zaproponowa dojrzay i osobicie przepracowany projekt
etnologii. Wci jednak zniewalaj nas cikie
masy tradycji: emkowie, zbieracze zomu, geje
ilesbijki to wci marginesy! Prosz spojrze, co
stao si zpojciem codziennoci, ktre wydaje si
samorzutnie odpowiada zagadnieniom antropologii zostao zagarnite przez socjologw, ktrzy
wchodz w puste miejsce. A przecie etnolodzy
powinni si bardziej interesowa tym terminem,
gdy wspgra z naczelnym dla nich pojciem
kultury rozumianej jako sposb ycia. Skutkiem
tego mamy do czynienia zsytuacj, wktrej Piotr
Sztompka propaguje to pojcie, przy zdradzanym
przez socjologw braku zarwno narzdzi, jak
iwraliwoci niezbdnych dla jego dobrego wykorzystania, co wida poprzez bezustanne teoretyzowanie na ten temat; przez to, e nie powchali
terenu, aspogldaj jedynie zza biurka. By moe
pomocny byby wtym jaki odnowiony projekt
interdyscyplinarnoci, ale pozostan sceptykiem
to pomys dotd niezrealizowany. Sytuacj
komplikuj bowiem nie dajce si zignorowa podziay midzy dziedzinami, co jest dziedzictwem
zarwno teoretycznym, zakresowym, jak instytucjonalnym. Na interdyscyplinarno mona
sobie pozwoli, do pewnego stopnia, wycznie
na pograniczach. Antropologia mogaby wiza

10
si ztymi subdyscyplinami, ktre, podobnie do
niej, za dajcy si powiza rdzenny nurt uznaj
badania terenowe oraz wspominany wczeniej
sposb rozumienia kultury. Ale to wci pie
przyszoci.
F.W.: Wzmianka o gejach i lesbijkach wydaje si
sprzeczna zpanujc poprawnoci polityczn?
J.B.: Zgadzam si, e wmyl najnowszego chowu koncepcji postmodernistycznych naleaoby
uzna nauk za element dyskursu politycznego.
Daleki jestem od negowania tego, cho filozoficznego uprawomocnienia tego pogldu szukam
w bardziej klasycznych ujciach, jak na przykad
wpragmatyzmie. Niemniej nauk obowizuje jednak wymg poszukiwania uj rzeczywistoci jak
najbardziej adekwatnych i prawomocnych, a nie
poddawanie si politycznym czy innym modom.
Po debatach w onie nauk o czowieku i filozofii
mona odnie wraenie, e jedyne ciekawe tematy
to wanie te marginesowe, std ijeden zpowodw
wspczesnych wpyww antropologii wszak to
ona marginesami zawsze si zajmowaa. Ale nie ma
wtpliwoci, e mniejszoci seksualne, bezdomni,
subkultury to wci peryferia, chocia nie sposb
zaprzeczy na przykad kwestia odmiennoci seksualnej jest waka spoecznie. Istniej jednak waniejsze problemy badawcze: co znaczy by dzisiaj heteroseksualist/heteroseksualistk, co si skada na
jego/jej ycie chodzenie do kina, jedzenie kolacji
wrestauracji, kontakty rodzinne, rozrywka, pogldy
polityczne; podobnie dotyczy to bdzie czonkw
klasy redniej czy subkulturowo niezrzeszonych.
Gdzie nie spojrzymy, tam mamy nade wszystko
reprezentantw takich wanie grup ludzkich, wiatopogldw, aksjologii, sowem sposobw ycia.
Kiedy Cezaria Jdrzejewiczowa nawoywaa do
badania zjawisk zwykych pozostaje to wmocy.
Dopiero to przyniesie gbsze rozumienie tego, co
moe znaczy bycie gejem lub lesbijk, zomiarzem
i subkulturowcem. Zgoda, politycznie popraw-

Wywiad
ny projekt sprowadza si do angaowania jedynie
wtakie marginalne tematy. Tak robi wanie studia
kulturowe prbujce skupia uwag na zagadnieniach peryferyjnych, dowartociowujc tym sposobem pokrzywdzonych przez establishment. Wtym
rozumieniu najlepiej by byo, gdyby za przedmiot
bada obra czarnoskrego bezrobotnego geja zklasy robotniczej (iwnaszym krajobrazie kulturowym
znajdziemy jego odpowiednikw). Taki dopiero
miaby zdecydowane fory ze strony badacza.
F.W.: Do tego powinien by ydem, ktry uciek
zjakiego kraju Trzeciego wiata. Cho to przesada, ale pokazuje ona preferencyjny sposb traktowania nauki.
J.B.: Dokadnie tak! Wedug tego programu
naley znale najwiksz skrajno idopiero j
bada. To jest wyraz kapitulacji wobec programu
caociowego opisu ycia ludzkiego, albo przynajmniej jego istotnych domen. Biorc za przykad
nasze podwrko, waciwie nie ma komu wskazywa wzorcw, jak naley prowadzi badania,
ani czym winny one si zajmowa; na domiar
tego starsi zostali wychowani winnym, ju przebrzmiaym paradygmacie. Swoje robi rwnie
rutyna intelektualna czy stagnacja powodowana
instytucjonalnym osadzeniem, zajmowaniem si
cigle tym samym. Nie bez znaczenia jest rwnie
upoledzenie finansowe rodowiska akademickiego, ktre sprawia, e czas, ktry mgby by powicony na doskonalenie umiejtnoci ibadania
spdza si na rozmaitych dodatkowych zajciach
zarobkowych. Naleaoby jednak i dalej, ale
niestety prawd jest rwnie to, e w pewnym
wieku ludzie nie maj ju takiego zapau, nie
ma ju siy samemu robi bada, arobi je rkoma studentw to marna sztuka. Studenci winni
w takim badaczu widzie inspirujcy wzorzec.
Sam nie jestem bez winy, wemy za przykad
mj niegdysiejszy tekst na temat reklamy, ktry
mgby by dobrym przykadem podnoszonych

1 (18) 2012

Nauki bez waciwoci


tutaj krytyk. Nie wyszedem w nim poza takie
tekstualistyczno-esencjalistyczne podejcie, ktre powinno by punktem wyjcia domagajcym
si dekonstrukcji wzderzeniu zrealn praktyk
yciow, anie punktem dojcia. Zantropologicznego punktu widzenia waniejsze jest bowiem nie
tyle to, co znaczy reklama w jakiej hermeneutycznej czy strukturalistycznej perspektywie, lecz
to, co znaczy ona wfenomenologicznej, indywidualnie i zbiorowo percypowanej i przeywanej
praktyce jej uytkownikw. Tutaj ujawnia si
rwnie zmienno owego kryterium centrum-peryferii, ktre jeli wogle si nim posugujemy ma charakter pynny. Niegdy centrum
stanowi Chopin, dzisiaj bdzie to zesp Boys czy
Doda, ale nie przeprogramowalimy si na takie
mylenie. Wane, abymy jako badacze potrafili
dostrzega takie zjawiska, jak choby upowszechniajce si ozdabianie domw wokresie Boego
Narodzenia, co moe odpowiada zmianom poczucia estetyki, aco za tym idzie cigemu przeksztacaniu si wraliwoci potocznej. Spotkamy
si z tego typu praktykami zarwno w miecie
jak na wsi, co pokazuje, e dotychczasowe granice si zacieraj, a kryteria ich wyznaczania
zamazuj. Znakomicie pokazuje to niedawno
wydana, antropologiczna zducha, ksika Johna

1 (18) 2012

11
Fiske Zrozumie kultur popularn. Czas wreszcie
zrozumie jak kruche i ulotne, a przez to przygodne s kategorie czy rozrnienia, ktrymi si
posugujemy. Amoe jest tak, jak chce Przemysaw Czapliski, e oto wcale nie ma podziau na
peryferie icentrum? Wswym zaoeniu staraem
si uwraliwi czytelnikw na wzgldno tych
iinnych kategoryzacji, ktre wcale nie musz by
takimi, za jakie zwyklimy je bra.
F.W.: Podczas naszej rozmowy, jak te na kartach
ksiki Etnologia i okolice, czsto bije si Pan
w pier, i postulowany program do tej pory nie
znalaz choby najmniejszej realizacji zPana strony. To nieco schizofreniczne, ale spytajmy oplany
wyjcia ztego impasu. Czy mona si spodziewa
w czasie najbliszym jakiego projektu idcego
w sukurs rzeczonym postulatom potrzeby prowadzenia bada terenowych?
J.B.: Myl otym intensywnie, niemniej wolabym nie uprzedza biegu spraw. W pierwszej
kolejnoci musz sam nadrobi sporo zalegoci...
Stycze 2011

Wspomnienie oProfesorze

Wspomnienie
oProfesorze

marych naukowcw wspomina si zazwyczaj


schematycznie. Gdzie i kiedy si urodzi,
gdzie i kiedy zmar? Jakie skoczy szkoy?
Gdzie studiowa i pod czyim kierunkiem zdoby
poszczeglne stopnie itytuy naukowe? Nie mona
zapomnie o podaniu liczby napisanych ksiek,
artykuw, recenzji itp. Wyliczaniu nie ma koca.
Cho czowieka nauki ocenia si przede wszystkim
po wytworach po liczbie opublikowanych prac
naukowych, to na tym Jego praca si nie koczy. To
dopiero czubek gry lodowej. Chciabym przybliy
posta profesora Piotra Kowalskiego nieco inaczej.
Nie mona jednak myle o Profesorze i nie
myle oksikach. Nie wychodzi zksigarni bez
ksiek (podkrelam liczb mnog). Spord krakowskich ksigar odwiedza czsto t znajdujc
si wssiedztwie Instytutu Etnologii iAntropologii
UJ oraz jeszcze jedn, przy ulicy Kalwaryjskiej.
Kupowanie ogromnych iloci ksiek uprawniao
Go do hurtowych cen. Nie wiem, czy by bibliofilem, ale ksiki kocha gromadzi i czyta.
Zawsze, kiedy si przeprowadza, zabiera ze sob
ksiki, azanim je przewiz, zdy uzbiera kolejne
kilogramy.
Ostatecznie cay ksigozbir przenis do
Wrocawia, bo nie ma jak wdomu. Przez wiele lat
mieszka ipracowa wOpolu, apotem wKrakowie.
Ostatecznie wrci do Wrocawia, ktry uwielbia
ponad inne miasta. Nigdy znim otym nie rozmawiaem, ale przypuszczam, e studenckie czasy pozostawiy niezatarte wspomnienia. Std sentyment
ich powrotu.
Przygldajc si Jego fizjonomii, wzrostowi
ipowolnym ruchom (dostojnym, anie ospaym),
nie mona byo przypuszcza, jak dynamiczny
i niespokojny charakter kryje si pod powok
ciaa. Wiele przeprowadzek byo spowodowanych
okolicznociami niezalenymi od Jego woli, tak si
przynajmniej tumaczy. Nie wyjania to jednak
Jego aktywnoci. Czasami odnosiem wraenie, e
sypia wycznie wpocigach. Uczestniczy wwielu
konferencjach w caym kraju, nalea do kilku

komitetw redakcyjnych, nieustannie planowa


jakie publikacje. Wicej nawet, nie tylko planowa,
ale zsukcesem realizowa te plany. Nie pozostawa
bierny na polu organizowania ycia akademickiego,
aranujc konferencje. Do nieustannego przemieszczania si zmuszay go te obowizki zwizane
zprac. Wiecznie by wruchu, nie tylko fizycznie,
ale take intelektualnie. Cigle co pisa. Pomysy
na badania i artykuy wyciga jak asy z rkawa.
Mia atwo wproblematyzowaniu rzeczywistoci.
Wszdzie potrafi znale pole docieka, czym
przyprawia o zawrt gowy wielu seminarzystw
iuczestnikw zaj.
Banaem bdzie stwierdzenie, e na Jego zajcia
studenci, kolokwialnie rzecz ujmujc, walili drzwiami
i oknami. Ten bana musi jednak wybrzmie.
Przychodzili z wielu powodw. Cz z nich dlatego, e uwielbiaa Go sucha. Nalea do gatunku
wykadowcw gawdziarzy. Mg godzinami rozprawia, aniektrzy studenci mogli godzinami sucha.
Przychodzili te moe zpowodu czysto prozaicznego
nie odnosi si do studentw zrezerw. Wkontakcie zNim nie czu byo dystansu katedry. Midzy
zajciami (prowadzi je zazwyczaj w czwartkowe
wieczory) wszyscy palacze wychodzili za Nim na
papierosa, a ci, ktrzy nie palili, w czwartek wieczorem udawali, e pal. Wok Profesora zbiera
si wianuszek studentw irozpoczynaa si dyskusja.
Rozmawialimy na rne tematy. Traktowa nas
powanie. Mocniej mwic, podmiotowo. Zyczliwoci irzeczowo odnoszc si do naszych pogldw
inieporadnych prb wchodzenia zNim wintelektualne zwarcie. Zawsze nad nami growa, nie tylko
intelektualnie, ale rwnie wzrostem.

13
Mamy wic: ksiki, Wrocaw, dynamizm,
wykady irelacje ze studentami.
Co jeszcze byo wyjtkowe wPiotrze Kowalskim.
Co owiele mniej uchwytnego, co uwyraniao si
wraz zprzebywaniem zNim. Mam na myli pewien
rodzaj delikatnoci i taktu. Co takiego, co sprawiao, e przyjemnie byo spdza czas wJego towarzystwie. W prywatnych dyskusjach cechowa go
brak nachalnoci wwyraaniu pogldw. Wwielu
kwestiach mia wyrobione zdanie, ktrego gotw
by broni do ostatniego znaku interpunkcyjnego.
Jednoczenie nie korzysta ze swojej przewagi
wtym sensie, e nie by autorytatywny wzgldem
modszych rozmwcw.
Zaczem wspomnienia od jednej zpasji Profesora
i na pasji, innego rodzaju, chciabym skoczy.
Wielu zapewne wie, e jednym z zainteresowa
badawczych Profesora by kicz. Cho w murach
uniwersyteckich zajmowa si nim na sposb teoretyczny, to w domu by jednym z nas kiczoerc. Do najciekawszych obiektw zJego kolekcji
zaliczybym gupiostjki, seri zdj z biaym
misiem (regularnie robionych podczas pobytw
w okolicach Podhala i nie tylko) oraz kilkanacie
ludowych obrazw przedstawiajcych Adama iEw
pod drzewem zakazanego owocu.
Profesor Piotr Kowalski by postaci znan
(szczeglnie pord etnologw ifolklorystw). Nie
mona zapomnie o Jego dorobku naukowym,
a najlepszym na to sposobem jest przeczytanie
choby tych najwaniejszych publikacji. Nie mona
jednak zapomnie o Jego jednostkowoci, a przez
to wyjtkowoci, wreszcie faktu, e by czowiekiem
jakich mao, anie liczb napisanych ksiek.
ukasz Sochacki

1 (18) 2012

Ur. w1986 r. wWarszawie. Absolwentka socjologii wInstytucie Stosowanych


Nauk Spoecznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz studentka cywilizacji
rdziemnomorskiej wInstytucie Bada Interdyscyplinarnych Artes Liberales.
Swoje zainteresowania badawcze koncentruje wok zagadnie zwizanych
zdialogiem spoecznym, tak wwymiarze filozoficznym, jak ipraktycznym. Wciela
jewycie propagujc idee konsultacji spoecznych imediacji.

krgu moich rozwaa nie znajduje si bezporednio ani trickster, ani tym bardziej kapan. Wiele miejsca nie powicam
te postaciom majcym zpowyszymi rozmaite konotacje, jak
trefni, bazen, jurodiwy zjednej strony, czy szaman, czarnoksinik, mistrz
duchowy z drugiej. Zainteresowanych tematem odsyam do obszernej
publikacji Jacka Sieradzana Szalestwo wreligiach wiata1, wktrej znajd
oni imponujcy katalog tego rodzaju typw osobowych. Wmoim wywodzie
postaram si natomiast spojrze na kapana itrickstera jedynie pod ktem
ich uczestnictwa we wsplnocie ludzkiej. Jakie cechy przypisuje im grupa
spoeczna, zktrej pochodz? Jakie wnioski dotyczce ich spoecznej roli
wynikaj zanalizy nadanego im przez wsplnot statusu? Iwreszcie, jak
pozycj wzgldem nich przyjmuje czowiek jako czonek spoecznoci?

Wymiar boski wczowieku


Wykraczanie czowieka poza samego siebie, poszukiwanie sacrum, istoty
najwyszej wzbogacajcej ycie o wymiar sakralny, bez ktrego wedug
Maksa Schelera ludzie jako byty wyrastajce ponad bestiarium dei nie
istniej, apozostaje tylko homo faber, zwierz ponadprzecitnie wyksztacone wuywaniu narzdzi. Zapa, pasja wychodzenia poza samego siebie
czy cel nazwie si nadczowiekiem, czy Bogiem jest to jego jedyne
prawdziwe czowieczestwo2. Zgodnie ztakim punktem widzenia nie
ma w historii gatunku homo sapiens sytuacji, gdy skierowanie ku absolutowi nie zachodzioby wcale. Jednym zdowiadcze potwierdzajcych
powysz tez jest obserwacja indywidualisty, ktry degraduje wierzcych
jako ludzi poszukujcych opieki, autorytetu i magii, jednoczenie za
bierze udzia wkulcie idoli wieckich. Podobnie miarodajne jest rosnce
J. Sieradzan, Szalestwo wreligiach wiata, Inter esse Wyd. Wanda, Krakw 2007.

M. Scheler, Pisma zantropologii filozoficznej iteorii wiedzy, tum. S.Czerniak,


A.Wgrzecki, PWN, Warszawa 1987, s.41.
2

1 (18) 2012

FOT. P. SZUBA

Na progu witoci:
trickster i kapan

Ewa Zieliska

16
na popularnoci zainteresowanie ruchami klasyfikowanymi (co z pewnoci jest uproszczeniem)
jako New Age. Wedug ich uczestnikw ipropagatorw osignicie absolutu wie si zrefleksj nad
wasn jani, ktrej teleologi wyznacza denie do
nierozerwalnej (pierwotnej i ostatecznej) jednoci
zcaym wszechwiatem.
W czymkolwiek doszukiwa si rde wiary
w boyszcza, konstatacja jest jedna: dla przecitnego czonka ludzkiej wsplnoty one po prostu istniej, azastanawianie si nad ich pocztkiem trci
witokradztwem.

Przestrze uwicona: kosmos,


dom iwitynia
Istnienie bstw pociga za sob konieczno
ustanowienia miejsca witego. Za boskie uznawane
s wszystkie te miejsca iprzedmioty, ktre charakteryzuj si czym szczeglnym, bd to przejmujce
niewyjanionym uczuciem, bd te niezrozumiae.
Wyobramy sobie zatem sytuacj spoeczestwa
pierwotnego, zasiedlajcego nowy obszar. Wedug
Eliadego3, kada taka lokalizacja wie si zpoczuciem obecnoci wtym miejscu bstwa, azawaszczenie obszaru, ktry ma zosta wiatem danej
wsplnoty ludzkiej, winno by powtrzeniem
kosmogonii4. Jak bg stworzy kosmos z chaosu,
tak teraz nowi osadnicy wyznaczaj teren swojego
gospodarstwa. Nadajc mu znaczenie wyrywaj
go wiatu obcemu iniebezpiecznemu: przestrze
mityczna [jako wyodrbniona zcaoci E.Z.] (...)
jest (...) skadnikiem wiatopogldu, koncepcj
lokalizacji wartoci, w ktrej obrbie ludzie prowadz swoje zwyke dziaania. (...) wiatopogld
to mniej lub bardziej systematyczna prba nadania
sensu otoczeniu. Wnaturze ispoeczestwie, eby
mona byo wnich y, trzeba odnale porzdek

Ewa Zieliska
iharmonijne porwnania5. Sam dom, jako przestrze ycia rodziny, oikos6, rozumiany rwnie
jako ognisko domowe, bdzie wiza si teraz
ze sfer ycia prywatnego7, za egzystencja jego
mieszkacw bdzie podporzdkowana zarzdzaniu
gowy rodziny czyli oikonomia8. Termin ten zosta
w teologii odniesiony do dziedziny bytu najwyszego do ekonomii zbawienia. To nic innego,
jak przejawy boga wjego ziemskiej ingerencji; na
przykad w tradycji chrzecijaskiej przyjo si
konotowa dziaalno Chrystusa, midzy innymi,
zuwicajc moc sakramentw9. Jeli porwnamy
to z ludzkim dziaaniem, prowadzcym do urzeczywistnienia sacrum na ziemi, widzimy wyranie
przenikanie si wiata boskiego iludzkiego. Dom
ma prawo sta si mikro-kosmosem, zbudowanym
na ksztat wiata stworzonego przez byt najwyszy,
abg ma prawo zarzdza na wzr czowieka.
Od tej pory dom bdzie odzwierciedla wszechwiat; jak zauway Wojciech Jwiak: wszdzie
wwiecie starano si budowa domostwa na planie
prostokta lub koa i orientowa je wedug stron
wiata, by w swoim otoczeniu urzeczywistni
mandal10. Dlatego szczeglnie wyrniono do
czego jeszcze powrcimy prg domostwa, ktry
sta si miejscem poczenia, gdzie przestrze
oswojona zbiega si z przestrzeni obc, pen
niebezpieczestw.

Yi-Fu Tuan, Przestrze imiejsce, tum. A. Morawiska,


PIW, Warszawa 1987, s.114117.
5

oikos gr. dom, mieszkanie, ale te plemi, rd,


posiado, majtek, [za:] R. Popowski, Sownik greckopolski Nowego Testamentu, Oficyna Wydawnicza Vocatio,
Warszawa 1999, s.226.
6

Por.: H. Arendt, Kondycja ludzka, tum. A. agodzka,


Aletheia, Warszawa 2000, s.19, 29.
7

Oikonomia gr. zarzdzanie, plan, program, te dbao


odom, [za:] R. Popowski, op.cit., s.226.
8

Katechizm Kocioa Katolickiego, Pallottinum, Pozna 2002,


s.273.
9

M. Eliade, Sacrum aprofanum, tum. B. Baran,


Wyd.Aletheia, Warszawa 2008, s.2735.
3

Ibid., s.58.

W. Jwiak, Gupiec imagik wposzukiwaniu Trickstera


wtarocie, Albo-Albo, 4 1998, s.61.
10

1 (18) 2012

Na progu witoci: trickster i kapan


Wznoszenie wityni przedstawia si podobnie
jak budowa mieszkania. Pamitajc obogu, ktry
stwarzajc wiat, umieci w nim ludzi, czowiek,
wiedziony potrzeb ustanowienia sacrum, wyznacza
w swoim kosmosie miejsce najwikszej witoci.
Wprzestrzeni, ktr zaj jako teren ycia wsplnoty, lokuje wityni. Jej obecno symbolizowa
ma rodek wiata, miejsce bdce poczeniem
nieba, ziemi ikrainy podziemia11. Jak pisze Eliade:
Stolica wadcw chiskich znajduje si wrodku
wiata; tam wdzie przesilenia letniego wskazwka
zegara sonecznego nie moe rzuca cienia. Podobna
symbolika wizaa si ze wityni jerozolimsk;
skaa, na ktrej j zbudowano, bya ppkiem
wiata12. Przypomnijmy, i Pytia w wyroczni
delfickiej zasiadaa na omphalos kamieniu symbolizujcym ppek wiata, ustanowionym wmiejscu,
gdzie, jak gosi legenda, przypadkowy pasterz odurzony wyziewami wydobywajcego si stamtd
gazu, zacz wypowiada niezrozumiae sowa. Jego
zachowanie skojarzono zobecnoci sacrum, dlatego
na terenie tym wybudowano wityni powicon
Apollonowi patronowi wizjonerstwa. Pytia, czyli
kobieta penica funkcj wieszczki, pod wpywem
rodkw odurzajcych przekazywaa boskie proroctwa kapanom. Ich zadaniem byo tak sformuowa jej nieartykuowan, zagmatwan wypowied,
aby wrba bya jak najbardziej wieloznaczna i, tym
samym, aby jej ewentualne niedopenienie mona
byo wiza zbdn interpretacj odbiorcy, anie
zpomyk wieszczki. Natrafiamy tu na lad postaci
kapana, lecz pozostaniemy jeszcze przy symbolice
wityni.
W wielu kulturach konstrukcja templum orientowana jest na koncentrowanie
w jej wntrzu caoci wszechwiata, przykadem
moe by witynia bizantyska, w ktrej przd
z otarzem zwrcone ku wschodowi symbolizuj
raj, cz zachodnia wie si z obszarem mroku
i mierci, rodkowa to ziemia, wrota witynne
M. Eliade, op.cit., s.35.

11

Ibid., s.39.

12

1 (18) 2012

17
natomiast stanowi moment poczenia, otwarcia
na wiat iludzi, na cao profanum13. Nas najbardziej interesuje ostatni zwymienionych elementw.

Magiczny wymiar progu


Wspominaam ju osymbolice progu wgospodarstwie domowym. Jest on, jak zaznaczyam, poczeniem obszaru wasnego iobcego, itym samym
zyskuje wymiar metaforyczny. Niektre zobrzdw
inicjacyjnych wymagaj wzgldem niego szczeglnego zachowania: weuro-amerykaskim krgu kulturowym przeniesienie panny modej przez prg
ma j uchroni przed potkniciem, jednoznacznym
z nieszczciem sprowadzonym na cae maeskie
poycie. Prg i drzwi oddzielaj mieszkacw od
ludzi spoza wasnego mikrokosmosu, t sam funkcj
peni brama miasta. Wwityni, cho rzecz si ma
podobnie, znaczenie progu przenosi nas w wymiar
pozaludzki: prg witynny oddziela to, co boskie,
rajskie, dobre, niebiaskie, od tego, co ludzkie, ziemskie, grzeszne, ze, anawet diabelskie lub demoniczne.
Przekroczenie progu symbolizuje te zmian, pokonywanie yciowych zakrtw, jak wspektaklu Eugenio
Barby Kaosmos. Rytua drzwi (1993)14, w ktrym,
wedug Leszka Kolankiewicza, reyser przedstawi
nieodwracalno przechodzenia w Europie od tradycyjnych kultur lokalnych do kultury masowej
iprzyj posta kafkowskiej paraboli oliminalnym
charakterze relacji midzy tosamoci awyobcowaniem15. Progami nazywane s rwnie ludzkie zahamowania, ktrych przezwycienie wymaga intensywnej pracy nad wasn jani. Wzgodzie znaszymi
wczeniejszymi rozwaaniami prawomocne jest
H. Sedlmayr, Die Entstehung der Kathedrale, Zurych 1950,
s.119, [za:] ibid., s.6364.
13

14
E. Barba, Teatr. Samotno, rzemioso, bunt, tum.
G.Godlewski, I. Kurz, M. Litwinowicz-Drozdziel, Instytut
Kultury Polskiej UW, Warszawa 2003, s.374.

L. Kolankiewicz, Barba: ycie przez teatr, http://


lartstudio.krakow.pl/web/index.php?option=com_
content&task=view&id=186&Itemid=2, 11.04.2010.

15

18
nazwanie progu miejscem, gdzie koczy si kosmos,
zaczyna chaos, apodzia na dobrych, zych, swoich
iobcych, silnych isabych staje si widoczny. Spenia
on zatem role konsolidatora istranika, wprzestrzeni
poza nim istnieje wszystko to, co zagraa istnieniu
jednostki oraz wsplnoty czy to rodzinnej, czy
boskiej. Pozostanie za progiem domostwa wiza si
moe zdegradacj lub ze szczegln rol wzgldem
spoecznoci. Pies-dozorca16 pilnuje obejcia przed
nieproszonymi gomi, ktrzy pozostaj za drzwiami.
wity Aleksy, wedug legendy, szesnacie lat spdzi nierozpoznany pod schodami wasnego domu,
dosownie pod wschodem lea17, bowiem zosta
uznany za ebraka; Maryja z Jzefem nie dostali si
do gospody, tote Jezus narodzi si poza ogniskiem
domowym, wgrocie wrd zwierzt.
Podobny charakter jest nadawany rozstajom
drg, s one obszarami wyjtkowo obcionymi
znaczeniem. Tu dokonuje si wyborw, mieszaj
si fakty ilki, po raz pierwszy ukazuje si oblicze
obcego18. Tote nie bez powodu hermy, poski
ku czci Hermesa, porednika wkontaktach zwrogami i obcymi19, ustawiane byy w staroytnoci
na kadym skrzyowaniu. Jego odpowiednikowi
w kulturze afrykaskich Jorubw, bstwu Edszu
(zwanemu te Eszu, Elegba, Elegbara20), buduje
si domy21; analogicznie u Fonw sanktuaria
boskiego oszusta, Legby, spotyka si uwejcia do
wiosek czy te do domostw, na rynkach, skrzyowaniach drg22.

16

W. Jwiak, Gupiec..., op.cit., s.62.

Legenda owitym Aleksym, Internetowa Biblioteka


Historyczna, http://www.historia1.terramail.pl/zrodla/
legenda_o_aleksym.html, 11.04.2010.
17

E. Davis, TechGnoza. Mit, magia + mistycyzm wwieku informacji,


tum. J. Kierul, Dom Wydawniczy Rebis, Pozna 2002, s.27.
18

19

J. Sieradzan, op.cit., s.151.

20

S.Piaszewicz, Religie Afryki, WUW, Warszawa 2000, s.67.

21

Ibid.

22

Ibid., s.69.

Ewa Zieliska

Trickster demon czy przechera?


Wszystkie wymienione wyej postacie wi si
z motywem trickstera, tego, kto robi sztuczki23,
ale obejmuje rwnie osobnikw i siy zdolne
ingerowa wzastany porzdek, chocia nie zawsze
bezporednio pozytywnie. Niemniej jednak wok
postaci trickstera wyroso wiele nieporozumie.
Pojciem tym okrela si zarwno obcych, jako
osoby cakowicie zzewntrz, na przykad cyganki-wrbitki24, ucielenienia wszelkiego za, takie
jak szatan lub demony wznaczeniu stricte pejoratywnym, kozy ofiarne, jak rwnie wdrowcw
kojarzonych raczej zmotywem pielgrzyma ni przechery, czy te heretykw, odstpcw25 iszalecw26.
Uzasadnionym wydaje si zdecydowanie ograniczy
zakres pojcia trickster (wszystko jedno czy bdzie to
trefni, pajac, klown, bazen, jurodiwy, czy bstwo-kamca) do postaci wywodzcej si ze wsplnoty:
ludzkiej lub boskiej, lecz nie przynalecej ju do
teje wsplnoty. Szczeglnie ambiwalentny stosunek do trickstera zbudowany jest bowiem na
jego pochodzeniu: zazwyczaj z zapomnianego ju
powodu zosta odsunity od powszedniego ycia
spoecznoci, ale stan ten zaakceptowa, a myl
oprbie wkupienia si wjej aski albo przyjmuje
z pogard, albo traktuje absurdalnym humorem.
Taka obojtno wobec moliwoci powrotu do
wsplnoty rodzi szacunek i wiadczy o swoistej,
trudnej do zlekcewaenia wyjtkowoci: Nigdy
23

J. Sieradzan, op.cit., s.95.

24

W. Jwiak, Gupiec..., op.cit., s.62.

Na progu witoci: trickster i kapan


rd bogw gromady takiegom kpiarza nie widzia,
ani wrd ludzi, cho wielu na ziemi jest rnych
oszustw27.
Nie bez powodu trickster zostaje oddelegowany
na pozycj graniczn: bazen musi by na zewntrz
dobrego towarzystwa, oglda je zboku, aby wykry
nie-oczywisto jego oczywistoci inie-ostateczno
jego ostatecznoci; zarazem musi wdobrym towarzystwie si obraca, aby zna jego witoci iaby
mie okazj do mwienia mu impertynencji28.
Zo kojarzone z tricksterem ma tylko symboliczny wymiar. Czsto jego przewiny s trudne do
moralnego osdu, ademoniczne cechy s zwizane
raczej zjego wygldem (jak wprzypadku kara) ni
ze stanem ducha. Nie mniej wany jest fakt, i
szczcie jednych buduje on na nieszczciu innych,
podobnie jak robi to bg Eszu: Misjonarze niesusznie identyfikowali go zdiabem. Wmyleniu
Jorubw nie istnieje jednak dualizm dobro zo.
Pojcia te s immanentnie ze sob zwizane. Eszu
chroni swych wyznawcw i dba o ich dobro, co
czsto oznacza, e musi narusza interesy ich wrogw29. Gdyby posta trefnisia naprawd zagraaa
wsplnocie, przebywanie wjego pobliu, suchanie
jego blagierskich rad, albo mianie si zjego artw
isztuczek tylko nielicznym przychodzioby zatwoci. Aprzecie posta przewrotnego kawalarza przyciga wielu. Nawet definicja sownikowa hero-trickster dopuszcza traktowanie ludowego przecher,
diaba, psympatycznego, oszukiwanego oszusta
jako trefnisia, ale ju nie szatana30. Tradycyjnie za
trickstera uwaa si zreszt Lucyfera, nioscego

19
wiato. Nie atwo zdefiniowa t posta, jednak
powtarzajce si wtki yciorysw wskazuj na
jej moraln niejednoznaczno: wygnanie z nieba
(do pieka lub bezczasoprzestrzeni) wskutek konfliktu zBogiem, pomoc ludziom (jak Prometeusz),
patronowanie jutrzence, wschodowi soca. Warto
w tym miejscu doda, co nie pozostaje bez znaczenia dla dalszego wywodu, i take inne ambiwalentne bstwa kojarzone s ze wchodem (Edszu
twarz zawsze zwraca na wschd31), socem
(uAztekw Soce byo wyrazem ofiary. By to bg
podobny do czowieka. Sta si socem, rzucajc
si w pomienie ogniska32), ksiycem (Hermes
Trismegistos) lub ogniem (Niektrzy twierdz, e
wgrach mona znale jaskini, wktrej ponie
wieczny ogie, Edszu tam przebywa33), natomiast
demonom i bstwom negatywnym przypisuje si
sfer mroku oraz ciemnoci34. Jeli w tricksterze
znajdujemy zo, to tylko pod postaci zoliwoci
ihultajstwa, anie nikczemnoci: Nie ma wtpliwoci co do tego, e Edszu by oszustem, ale boskim
oszustem35.

Oznaki statusu
Trickster jest zatem ze swej natury postaci
rodka, odsyajc do przebywania na granicy
dwch wiatw, pomidzy swojskoci aobcoci,
dobrem a zem oraz midzy boskoci a czowieczestwem. Nawet w nazewnictwie dni tygodnia
wniektrych jzykach zachowane zostao tradycyjne
Z. Sokolewicz, Mitologia Czarnej Afryki, Wydawnictwa
artystyczne ifilmowe, Warszawa 1986, s.215.
31

Brakuje im jednak rysu waciwego trefnisiom


przewrotnoci; to, co robi imwi, wynika zpotrzeby
zaznaczenia wasnego zwrotu ibdw grupy, do ktrej
naleeli. Jeli za chodzi otrickstera, bdy obnaa on niejako
przypadkiem, bardziej dla udanego trick, ni uzdrowienia grupy.
25

Szaleniec co prawda burzy porzdek spoeczny, podwaa


normy wsplnoty, ale robi to niewiadomie, czsto wamoku.
Nie posiada te wyrazistej cechy trickstera skonnoci do
oszustw; prawda bazna to kamstwo, wyolbrzymienie,
absurd, natomiast prawda szaleca rzeczywicie ni jest
wwiecie jego fantazji.
26

1 (18) 2012

27

Apollo oHermesie na sdzie przed Zeusem. Homerycki


hymn do Hermesa, tum. W. Appel, Meander 1 1982, s.14.

32

L. Koakowski, Kapan ibazen (Rozwaania oteologicznym


dziedzictwie wspczesnego mylenia), [w:] idem, Pochwaa
niekonsekwencji 2. Pisma rozproszone zlat 1955-1968, Nowa,
Warszawa 1989, s.178.

33

28

29

S.Piaszewicz, op.cit., s.67.

Z. Poniatowski (red.), May sownik religioznawczy, Wiedza


Powszechna, Warszawa 1969, s.159.
30

1 (18) 2012

G. Bataille, Cz przeklta, tum. K. Jarosz, KR, Warszawa


2002, s.54.
Z. Sokolewicz, op.cit., s.217.

Prawdopodobnie degradacji przez chrzecijastwo


pogaskich bstw sonecznych ipatronw ognia mona
przypisa kojarzenie pomieni zszatanem ipiekem. Ogie
pocztkowo naley do sfery sacrum, jest symbolem soca,
odradzania, wiecznego ycia, ofiary powiconej bogu.
34

35

Z. Sokolewicz, op.cit., s.218.

20

Ewa Zieliska

Na progu witoci: trickster i kapan

21

przypisywanie rody Hermesowi (zgodnie zlegend,


i tego dnia si urodzi), jak chociaby we woskiej
nazwie mercoledi, opartym na wywodzcej si od
rzymskiego odpowiednika Hermesa Merkurego.
Jeli trefni usuwany jest poza domostwo, to pozwala
mu si czuwa na progu, w granicach gospodarstwa, nie wypdza si go zupenie; traktowany jest
z dystansem, rezerw, ale te na wszelki wypadek
przynajmniej z minimum pokory. Symbolika
i sposb przedstawiania trickstera-trefnisia opiera
si na motywach zwizanych z ruchem, zmian
lub poczeniem przeciwiestw. Indyjski iwa,
bg sprzecznoci iparadoksu, zasiada na Kajlasie36
witej grze, czyli wmiejscu stykania si nieba
i ziemi37. Znakami rozpoznawczymi Hermesa s:
laska opleciona dwoma wami izwieczona skrzydekami, pniejszy symbol herolda, krlewskiego
posaca, azczasem atrybut bazna, oraz sanday,
ktre pozwalaj nioscemu pomoc ludziom posannikowi bogw szybko przemierza due odlegoci.
Jak czytamy wIliadzie:
Wic gosi [Zeus] Hermesowi wyrok swojej woli:
Synu, wszak wtobie ludzi najwiksza otucha,
Ty na ich proby chtnie nadstawujesz ucha:
Spiesz na ziemi, Pryjama nie odstpuj krokiem,
Tak prowad, by go aden Grek nie dostrzeg okiem,
Pki pod Achillesa namiotem nie stanie.
Zleci, aHermes peni ojca rozkazanie.
Zaraz do ng przywiza skrzyda zote38, wieczne,
Na ktrych ziemi, morza krace ostateczne
Rwny wiatrom przelata. (...)39

Nie mniej wan cech symboliki trickstera jest przenikanie si motyww cielesnych
Kajlasa sanskrycka nazwa witej gry wHimalajach,
[za:] Z. Poniatowski (red.), op.cit., s.205.
36

37

Por. M. Eliade, op.cit., s.3739.

[W] oryginale tylko sanday przypis Tadeusza Sinki, [za:]


Homer, Iliada, tum. F.K. Dmochowski, Zakad Narodowy
im.Ossoliskich, Wrocaw 1968, s.419.
38

39

Ibid.

FOT. P. SZUBA

itranscendentnych, wskazujce immanentny zwizek


libido, jak nazwaby to Freud40, i siy duchowej,
zamiast ich dualizmu, bdcego zreszt wytworem
filozofii chrzecijaskiej. T pierwotn jedno
zaprezentowa zesp Gardzienice w spektaklu
Metamorfozy albo Zoty Osio 41, gdzie figura Jezusa
iDionizosa przeplataj si ze sob, akrzy na ramionach pierwszego zmienia si w przyrodzenie boga
winoroli. Jedno ta nie jest wymysem ruchw
Nowej Ery, dcych do szczeglnego traktowania
czowieka jako niepodzielnego zwizku psychiki
iciaa, sprzonych ze sob oraz zalenych od siebie
Z. Freud, Wstp do psychoanalizy, tum. s.Kempnerwna,
W. Zaniewicki, PWN, Warszawa 2006, s.293.
40

Metamorfozy albo Zoty Osio, na podstawie powieci


Apulejusza, re. W. Staniewski, Orodek Praktyk Teatralnych
Gardzienice, 1997.
41

1 (18) 2012

iwszechwiata42. Ju zagadkowa Pie nad pieniami


ze Starego Testamentu przedstawia Boga jako oblubieca (Chrystusa) oczekiwanego przez oblubienic
(Koci, wsplnot wiernych)43. Hinduski iwa
czy wsobie pikno ibrzydot oraz seks icelibat.
Jako taki uosabia sacrum, ktre jest ambiwalentne
i zagadkowe44. Przedstawienia Hermesa hermy,
umieszczane, jak pisaam, ku czci boga na skrzyowaniach drg, opatrzone s wydatnymi genitaliami.
Tak samo rzecz ma si zjorubiaskim Edszu, jako
Por. A. Kubiak, Jednak New Age, Jacek Santorski & Co
Agencja Wydawnicza, Warszawa 2005, s.31; K. Wilber,
Niepodzielone. Wschodnie izachodnie teorie rozwoju osobowoci,
tum. T. Biero, Wyd. Zysk iS-ka, Pozna 1996, s.23.
42

Pnp 2,8-14, Biblia tysiclecia, Wyd. Pallotinum, Pozna


1971, s.751.

bogiem podnoci45 oraz zLegb uFonw: niekiedy


usypanym dla niego pagrkom nadaje si ludzki
ksztat ogowach zaopatrzonych wrogi izdugim,
rzucajcym si woczy fallusem46. Takie poczenie
symbolizuje cigo midzy tym, co ludzkie, miertelne, zwizane zcyklem ycia imierci atym, co
boskie, wieczne iniemiertelne.
Jednoznaczne nawizanie do porednictwa midzy
bogami aludmi znajdujemy wkolejnym atrybucie
boskiego oszusta znajomoci pisma. Jest ona otyle
istotna, i przyczynia si do wzniesienia komunikacyjnych mostw midzy czowiekiem a czowiekiem lub midzy ludmi a bytami nadprzyrodzonymi. Paradoksalnie moe si te sta narzdziem
burzcym porozumienie, prowadzi do manipulacji

43

44

J. Sieradzan, op. cit., s.362363.

1 (18) 2012

45

S.Piaszewicz, op. cit., s.67.

46

Ibid., s.69.

22
ioszustwa, tym wikszych, im mniej ludzi posuguje
si pismem. Rola pisma, umiejtnego skadania zda
iich interpretacji unaoczni si szczeglnie wzwizku
zfunkcj kapana, zostan jednak jeszcze chwil przy
tricksterze. Zatem boskim trefnisiom przypisuje si
wynalezienie pisma i liczb tak jest w przypadku
Hermesa47 lub iwy. Poza tym Hermes iEdszu uwaani s za porednikw imediatorw midzy bogami
i ludmi, za interpretatorw, ktrzy obwieszczaj
ludziom bosk wol48. Legba jest tumaczem bogw
itylko on zna mow swoich rodzicw [Mawu iLisy
E.Z.]49, uwaany jest te za porednika midzy
ludmi abytami nadprzyrodzonymi50. Jezus wprost
nazywany jest Sowem51, spenieniem proroctw na
ziemi inajwaniejszym punktem stycznoci zabsolutem. Bogowie Ci cz rwnie ludzi ze wiatem
zmarych. Psychopompos, przewodnik dusz, to
jeden zprzydomkw Hermesa52. Jego przedstawienia
czasem wyobraaj czowieka nioscego baranka, ato
odsya nas do zakorzenionego wkulturze europejskiej
wizerunku Chrystusa, pasterza ludzkoci, ktrego
towarzyszem lub symbolem jest wanie baranek.
Chrystus uwaany jest zreszt za tego, kto podway
starotestamentowe wyobraenie karzcego Boga,
anaukami isposobem dziaania sprowadzi na siebie
gniew wsplnoty ydowskiej, czego konsekwencj
bya mier na krzyu oraz, co istotne, ostateczne
ubstwienie, czsto znamienne dla losu trickstera.

Przeciwiestwo trefnisia?
Po tym przydugim opisie boskiego kawalarza
przejdmy do porwnania go z figur kapana.
Narzucajca si zbieno obu postaci moe by

Ewa Zieliska
mylca iwie do bezkrytycznego szukania analogii.
Niech podstaw podobiestw bdzie wic tylko fakt
przebywania na granicy sacrum iprofanum. Jednak
zdecydowane odrzucenie zgodnoci rwnie moe
doprowadzi do bdu; jak si za chwil okae,
kapana itrickstera czasem rni przyczyny zmarginalizowania oraz sposoby icele dziaania, za skutki
postpowania pozostaj podobne.
Kapan, tak jak trickster, jest ulokowany na granicy wiatw. Ten pierwszy zosta jednake wyrniony, zajmuje miejsce honorowe, ma prawo strzec
witoci ibezporednio kontaktowa si zsacrum,
trickster za zosta zdegradowany przez wsplnot ludzk, ewentualnie bosk, z powodu jego
nieprzystosowania, uomnoci lub trudnej natury
(Hermes za kradzie piorunw Zeusa zosta wypdzony zOlimpu53). Degradacja pozorna, bowiem
jego niejednoznaczno moralna bywa przyjmowana zwikszym naboestwem ni nieskazitelno
kapana: aztecki bg-soce powsta dziki ofierze
Nanauatzina, buboso, mao znaczcego trdowatego
boga, ktry zgodzi si spon, by nastpnie zajanie
jako soce dla dobra ogu54.
Kapan jest stranikiem otarza, miejsca tradycyjnie skierowanego ku wschodowi i czsto
powiconego wanie boskiemu tricksterowi; dba
o wieczny pomie przed tabernakulum, nadzoruje skadanie ofiar lub, jako szaman, posuguje
si ogniem jako narzdziem kontaktu zabsolutem:
Kapani zabijali ofiary na szczytach piramid.
Rozcigali je na kamiennym otarzu, aby obsydianowym noem rozpata klatk piersiow. Wyrywali
zniej bijce jeszcze serce iwznosili je ku socu55.
Teleologi trickstera nie jest co prawda kontakt z bogami, jednak rol tak musia przyj
z racji liminalnego charakteru przyporzdkowanej mu siedziby. Kapan za obejmuje stanowisko na wejciu do wityni z urzdu, jest

47

Z. Poniatowski (red.), op. cit., s.159.

48

J. Sieradzan, op. cit., s.151; s.Piaszewicz, op. cit., s.67.

49

S.Piaszewicz, op. cit., s.69.

50

Ibid.

51

J 1, 1-14, Biblia, op. cit., s.1216.

54

G. Bataille, op. cit., s.5556.

52

J. Sieradzan, op. cit., s.151.

55

Ibid., s.57.

Wprawdzie pniej tam powrci, by sta si posacem


Zeusa. Z. Poniatowski (red.), op. cit., s.159.
53

Na progu witoci: trickster i kapan


stranikiem najwyszego sacrum, zajmuje centrum,
ppek wiata; dla trickstera mieszkaniem s tego
wiata obrzea. Jest to oczywicie miejsce umowne;
wmomencie, gdy trickster doznaje deifikacji, jego
posgi mona znale rwnie wwityni, lecz jak
przekonalimy si wczeniej, zazwyczaj zamieszkuje rozstaje drg lub wejcia do miast idomostw;
jest tym, ktry czy swojsko zobcoci, bezpieczestwo zzagroeniem.
Kapan to interpretator boskich przekazw,
jak kapani towarzyszcy Pytii, ktrych zadaniem,
o czym wspominaam, byo ukadanie przepowiedni wieszczki wdwuznaczne heksametry. Jako
cznik midzy sfer profanum a sacrum staje si
nauczycielem boskich znakw, na wzr hierofanta,
ktry, bdc kierownikiem misteriw, wprowadza adeptw wtajemnice kultu misteryjnego
i ukazuje wtajemniczonym wite symbole podczas dramatu misteryjnego56. Teraz to wanie
kapan staje si zwodzicielem; co prawda suy
dobrej sprawie, ale jego postpowanie zmierza do
podporzdkowania sobie dobrodziejstw zesanego
przez bogw pisma i umiejtnoci komunikacji.
Za pomoc ich odrealnienia izawoalowania moe
sprawi, i kady jego przekaz bdzie uwaany za
prawdziwy, atym samym uprawomocniajcy dla
zajmowanej przez niego wysokiej pozycji wzgldem
spoecznoci. Posuguje si narzdziami trickstera
dla uzyskania wikszego prestiu.

art irytua
Dlaczego jednak kapan dy do objcia najwyszych szczebli wsplnotowej hierarchii? Poniewa,
tak jak boski bazen, jest duszpasterzem, przewodnikiem ku witoci. Trickster nie musi si martwi
o grono wyznawcw, pociga je za sob si swej
niejednoznacznoci i przewrotnoci. By nie szuka
odlegych przykadw: kawiarniany trickster, Witold

Gombrowicz, przyciga do swojego stolika literack


elit. Mimo, i robi teatr, poddawa prbie swoich
rozmwcw, by demaskowa ich saboci i prawdziwe oblicza57, poniewa ludzie, wbrew pozorom,
z dwuznacznym mrowieniem zaciekawienia i lku,
chc usysze o sobie prawd, nawet jeli pniej
mieliby si jej wstydzi. Anajlepszym ztrikw kawalarza, jego numerem jeden, jest udawanie samego
kapana, wpadanie wstyl kaznodziejski, gdy jednoczenie taka apostolska persona podszyta jest chochlikowatym, mefistofelejskim diabekiem, duchem
przekory, ironii inagych wolt. Tak jak Grotowski,
oktrym Jacek Dobrowolski pisze: By wnim kapan
i bazen, a waciwie kpiarz w stylu Gombrowicza.
Lubi robi wraenie, e zna wszystkie odpowiedzi na
pytania egzystencjalne, std wielu ludziom jawi si
jako mdrzec, mag, mistyk, prorok. Wykorzystywa to
niemiosiernie, czsto nimi si bawi58. Doprowadza
swoich aktorw do granic wytrzymaoci; jak prawdziwy trickster, nie liczy si zkosztami, byleby przemyci oszustwo: Trening ipraca wLaboratorium
byy mordercze i eksploatujce, czsto po caych
nocach. Jerzy mwi im, e potrafi nie spa wnocy
iprzez tydzie. Nie dodawa natomiast, e odsypia
to za dnia, co si kiedy wydao59. Wykrycie podstpu
nie jest dla trickstera zabjcze, wrcz przeciwnie,
nadaje mu wanie ten kliwy rys, ktry przyciga nie
tylko abnegatw, ale rwnie wraliwcw, rozumiejcych, i nawet mistrz ma prawo do saboci.
Natomiast kapan, w zamian za wierno
wyznawcw, musi udowodni swoj si. Tak
legitymizacj mocy jest wprowadzenie wiernych
w r y t u a . Rytua konsoliduje wsplnot; deklaratywnie sprowadza j na drog do boskoci, de
facto jednak umacnia jej wewntrzn spjno.
Umiejtno odprawiania rytuaw odrnia spoeczno od grup obcych, aosob, ktra naucza, jak t
J. Siedlecka, Janie panicz. OWitoldzie Gombrowiczu,
Prszyski iS-ka, Warszawa 2003, s.140.
57

J. Dobrowolski, Wspomnienie oGrotowskim, Res Publica


Nowa, 3 2005, s.77.
58

Gr. heros wity ifanai pokazywa. Z.Poniatowski


(red.), op. cit., s.161.
56

1 (18) 2012

23

1 (18) 2012

59

Ibid., s.83.

24
odrbno podkreli, jest wanie kierownik rytuau
kapan. Rytua nie musi by uporzdkowany
w potocznym rozumieniu tego sowa. U Aztekw
na przykad skadanie ofiar byo gorczk, wktrej
odnajduj intymno ci, ktrzy tworz system wsplnego dziaania. Niemniej jednak przemoc, jaka si
z ni wizaa, stanowia zasad rytu ofiarnego,
ktrego dziaanie ograniczone jest wczasie iprzestrzeni; podporzdkowane jest trosce zespolenia
izachowania rzeczy wsplnej. Jednostki ulegaj rozpasaniu, lecz rozpasanie, ktre stapia je ijednoczy
zblinimi, przyczynia si take do okieznania ich
w dziaalnoci waciwej dla czasu wieckiego60.
Chaos zostaje ujty wpewne ramy, ajako taki przestaje by chaosem wcaym znaczeniu tego sowa.
Nie mia racji Wojciech Jwiak, piszc, i droga
do boskoci wiedzie poprzez stref podnego, chaotycznego pomieszania61, stwierdzenie to trzeba
bowiem opatrzy indeksem: chaotyczne pomieszanie to tylko jedna ze cieek dojcia do witoci,
rwnoleg jest uporzdkowany ceremonia. Na
stray pierwszej stoi trickster, inicjator uzdrawiajcego miechu62, kontrol nad drug znich sprawuje kapan, spiritus movens obrzdu. Dlatego jak
pisze Leszek Koakowski wniektrych okresach
konflikt midzy filozofi bazna ifilozofi kapana
przypomina cieranie si nieznonych cech wieku
dojrzewania znieznonymi cechami starczej demencji63. Buntowniczy entuzjazm walczy z postaw
zachowawcz. Zreszt kilkanacie wiekw temu,
mam na myli na przykad misteria eleuzyskie,
konflikt taki w ogle nie miaby miejsca, chaos
iporzdek koegzystowayby ze sob jako przeplatajce si drogowskazy wdrodze do poznania sacrum.
Od momentu, w ktrym nastpi ich rozdzia,
w interesie kapana ley obstawanie za ustalonym
60

G. Bataille, op. cit., s.68.

W. Jwiak, Cyrk witynia Trickstera, Albo-Albo,


41998, s.6570.

Ewa Zieliska
adem. Jako konstruktor istranik tego porzdku,
ktry utrzymuje kult dla ostatecznoci i oczywistoci uznanych i zawartych w tradycji64, dba on
przede wszystkim oprzekazanie zasad stworzonego
przez siebie status quo wsplnocie; buduje konstrukt, ktrego trwao musi by przypiecztowana
pieczoowitoci uczestnikw rytuau.
Natomiast trickster, ktrego cel, czyli nauczanie
ludzkoci dowiadczania absolutu, pokrywa si
zzadaniem kapana, dziaa na drugim kracu kontinuum. Jak boski Hermes podkrela, e w takiej
doskonaej architekturze zawsze znajd si jakie
pknicia iszczeliny; inteligencja moe si posuwa
naprzd, tylko zachowujc czujno, otwierajc si
wci na wiat, ktry jest nieuadzony, nieprzewidywalny i daleki od rwnowagi65. Jego rola jest
doniosa, poniewa jednym z najgorszych wrogw
na drodze do poznania jest pozorne owiecenie.
Kapan moe wyznaczy kierunek wdrodze ku iluminacji, moe uczy jak j osign, ale to trickster
jest falsyfikatorem obranej cieki. Dlatego Don Juan
przestrzega Castaned przed obojtnoci, jak rodzi
jasno umysu: Zmusza ona czowieka, eby
nigdy wsiebie nie wtpi. Obdarza go pewnoci, e
nie ma dla niego rzeczy niemoliwych, gdy potrafi
wszystko przenikn. Taki czowiek do koca ycia
zachowa swoj przenikliwo, ale niczego si ju nie
nauczy ani niczego nie bdzie arliwie pragn66.

Por. H. Bergson, Esej okomizmie, tum. s.Cichowicz, WL,


Warszawa 1977, s.229.
63

L. Koakowski, op. cit., s.179.

dynamizmem67. Prbuje czowiekowi uwiadomi,


i dokadna znajomo rzeczy, jak na og posiada,
nie moe sta si pen wiedz osobie. To, co uwaa
za pen ludzko, wprowadza [go] (...) wbd: jest
to ludzko pracujca, ktra yje, aby pracowa, nie
cieszc si swobodnie z owocw swojej pracy68.
Jednak starania trickstera ulatywayby w prni,
gdyby nie fundament budowany przez kapana; s
oni ze sob nierozerwalnie zwizani, mimo pozornego
konfliktu zawdziczaj sobie istnienie. Kapan daje
nadziej dojcia do boskoci, wtricksterze znajduj
za ujcie resentymenty zwizane z niemoliwoci
jej osignicia. S oni zobrazowaniem dowiadcze
ludzkoci zwizanych zrnorako rozumianym absolutem kapan symbolizuje sfer pozytywn, moliwoci poznania, wiedz; trickster za kumuluje
wsobie aspekty negatywne, reprezentuje uomnoci,
ale te intuicyjny wgld wsedno rzeczy. Umoliwia
on odpowied na pytanie, dlaczego mimo ogromnego potencjau czowieka wszystkie jego starania
obracaj si w niebyt. I robi to z waciw sobie
przewrotnoci: dojcie do najwyszej prawdy jest
niemoliwe, poniewa droga wiedzie przez prg
rodek i punkt poczenia, przestrze zbiegania si
67

G. Bataille, op. cit., s.54.

68

Ibid.

25
siy isaboci, intuicji iwiedzy, swojskoci iobcoci
ajego stranikami, czego dowodziam powyej, s
reprezentanci dwch kracw sfery poznania: kapan
itrickster usytuowani wtym miejscu przez samego
c z o w i e k a . Czy wanie przekraczanie bariery
pomidzy tricksterem i kapanem mia na myli
Piotr Demianowicz Uspienski, piszc o czterech
drogach poznania wskazanych przez Gurdijewa?
Trzy znich s drogami kapana praca nad ciaem
(wol), emocjami iumysem, wymaga przestrzegania
rygorw i, wprzypadku dwch ostatnich, pokory
wobec nauczyciela. Istnieje rwnie czwarta droga:
droga czowieka przebiegego. Wbrew pozorom
nie jest to droga trickstera. Dziaanie tricksterskie
polega jedynie na osabieniu roli pierwszych trzech
drg. Ale istota wyboru czwartej drogi jest inna.
Poda ni czowiek, ktry sam wie, czego potrzebuje. Nie napotyka on ju przeszkd w postaci
progw, poniewa ich stranikw kapana itrickstera, pokona wczasie swej wdrwki69. Czowiek
taki porzuca potrzeb poznania absolutu na rzecz
osignicia samowiadomoci, ktra bdzie prowadzi go wnieustajcym procesie poznawania siebie
iwiata.
P. Uspienski, Fragmenty nieznanego nauczania.
Wposzukiwaniu cudownego, tum. M. Zotowska, Wyd. Pusty
Obok, Warszawa 1991, s.6973.
69

Czwarta droga
Kapan instruuje jak kontaktowa si z absolutem, trickster podwaa jego dziaania, uwiadamiajc, e wiedza nie jest rwnoznaczna zpoznaniem
iprawdziwym dowiadczaniem. Walczy on zludzk
tendencj do mylenia delikatnoci zcen ycia, jego
spokojnego trwania z waciwym mu poetyckim

61

62

Na progu witoci: trickster i kapan

64

Ibid., s.178.

65

E. Davis, op. cit., s.27.

On the Verge of Holiness: Trickster and Priest


Tricksters and priests have long been the subject of interest for anthropologists and philosophers alike.
As watchers of sacred areas and the family hearth, of homeliness and foreignness, they have been
attributed with both positive and negative characteristics. Despite all apparent differences, both figures
are linked by the role they play in human societies, which is to bring the human being to the divinity.
Apriest achieves this through the initiation into the ritual, while atrickster challenges an apparent
Illumination with the use of his jokes and tricks. Both ways are indispensable to touch the Absolute, but
it is only by departing from them that aman can reach self-awareness. Overcoming the trickster and the
priest becomes areal challenge which aman should undertake.

C. Castaneda, Nauki Don Juana, tum. A. Szostkiewicz,


Dom Wydawniczy Rebis, Pozna 2000, s.9495.
66

1 (18) 2012

1 (18) 2012

Paulina migiel

Absolwentka Midzywydziaowych Indywidualnych Studiw Humanistycznych UJ,


wramach ktrych studiowaa porwnawcze studia cywilizacji ifilmoznawstwo.
Obecnie studentka arabistyki UJ. Interesuje si anglojzyczn proz indyjsk,
dyskursem tosamociowym wnaukach humanistycznych, atake kinem iraskim
iindyjskim, czego wiadectwem s artykuy wtomie Nie tylko Bollywood pod red.
Grayny Stachwny iPrzemysawa Piekarskiego oraz w Studiach Filmoznawczych.

Podr w stron tosamoci

Wielokulturowo a dojrzewanie bohatera


filmu Dzienniki motocyklowe

odrowa, poznawa to, co nam dotychczas


nieznane, nawet jeli inni wczeniej odkryli
to dla wiata...1 oto marzenie czce wielu,
poniewa podr przynosi nie tylko pikno obrazw, lecz take pozwala zdoby wiedz onas samych
dziki kontaktom z innymi2. Gdy stajemy wobec
nieznanej kultury, dawne szablony zachowania okazuj si bezuyteczne, gdy wswoim dotychczasowym, uporzdkowanym wiecie nie spotykalimy si
zproblemami, zjakimi musimy si boryka podczas
wdrwki. Wkontakcie zinnym nie tylko zdobywamy dowiadczenie, ale i now czstk wasnej
osobowoci.
Problem tosamoci wydaje si szczeglnie
palcy w sytuacji czowieka wspczesnego, stajcego wobec koniecznoci, anie tak jak dawniej
moliwoci okrelenia siebie wobec docierajcej

do niego wielokulturowoci. Proces globalizacji


sprawi, i kontakt z innoci, a w szczeglnoci
zobcymi kulturami, nie jest tylko iwycznie kwesti, jak musz rozwiza podrnicy, wdrowcy,
antropolodzy3. Tosamo nie moe ju duej by
nam ofiarowana zzewntrz4, akoniecznoci jej zbudowania nie dostrzegaj chyba jedynie ci, ktrzy nie
dostrzegaj wieloci, wjakiej objawia si nam wiat5.
Por. W.J. Burszta, Rnorodno itosamo. Antropologia
jako kulturowa refleksyjno, Wyd. Poznaskie, Pozna 2004,
s. 3738.
3

Zob. M. ardecka-Nowak, W.M. Nowak, Wstp, [w:] idem,


Tosamo indywidualna izbiorowa. Szkice filozoficzne, Wyd.
Uniwersytetu Rzeszowskiego, Rzeszw 2004, s. 9; H. Mamzer,
Tosamo wpodry. Wielokulturowo aksztatowanie
tosamoci jednostki, Wyd. Naukowe UAM, Pozna 2003,
passim; B. Misztal, Teoria socjologiczna apraktyka spoeczna,
Universitas, Krakw 2000, s. 144145.
4

Por. zopini Hanny Mamzer: Umoliwienie porwna


midzykulturowych, koncentrujcych si na analizie systemw
wartoci, pozwala bowiem na dokonywanie wiadomych
wyborw tych wartoci, ktre dla jednostki bd rzeczywicie
istotne. Niezbdne do tego jest jednak przekonanie owasnej
podmiotowoci iwiadomo zachodzcych dookoa zmian
iprocesw. H. Mamzer, op. cit., s. 130.
5

Por. L. Koakowski, Opodrach, [w:] idem, Mini-wykady


omaxi-sprawach, Znak, Krakw 2004, s. 4546.
1

Por. Z. Melosik, T. Szkudlarek, Kultura, tosamo


iedukacja: migotanie znacze, Oficyna Wydawnicza Impuls,
Krakw 1998, s. 80.

1 (18) 2012

FOT. P. SZUBA

1 (18) 2012

28

Inspiracja, interpretacja, refleksja


Zawioci procesu tosamociowo-twrczego
ilustruje wiele wspczesnych dzie literackich ifilmowych, jednym z nich jest film Waltera Sallesa
Dzienniki motocyklowe (2004), ktry stanowi podstaw wysnuwanych przeze mnie refleksji na temat
przemian, jakie zachodziy wyciu gwnego bohatera, Ernesto Che Guevary. Scenariusz filmu
powsta woparciu omotywy dziennikw legendarnego bojownika rewolucji, ktre stanowi jednak
tylko podstaw fascynujcej i niezwykle twrczej
interpretacji, wspartej owiedz na temat dalszych
losw Ernesta Guevary, atake owspomnienia jego
towarzysza, Alberto Granady6. Wol tutaj unikn
sowa adaptacja tylko ztego wzgldu, i wymusza
ono rzeteln konfrontacj zmateriaem oryginau
literackiego, na ktr wtej pracy brakuje miejsca.
Mimo to, oliterackim pierwowzorze wypada wspomnie. Trudno mi cakowicie unikn porwnywania dwch dzie ksiki Che Guevary iinspirowanego ni filmu Waltera Sallesa. Jak pisaa Alicja
Helman, mamy wwczas do czynienia ze zjawiskiem
dziea wirtualnego, gdy lady lektury ksiki pozostaj wumyle widza kinowego ikrzyuj si ze sob
niejednokrotnie wsposb nie zawsze zrozumiay czy
wpeni uwiadamiany7.
Chciaabym ograniczy posugiwanie si odwoaniami do literackiego pierwowzoru Dziennikw
motocyklowych do uwag, ktre pozwol uzupeni
filmow kreacj o cechy i fakty w niej niewypowiedziane wprost lub pominite. Nie maj
one na celu eksponowania brakw, lecz bardziej
dogbn analiz przemiany gwnego bohatera,
ukazujc ciekawe moliwoci interpretacji, wspart
o wnioski wysuwane przez badaczy problemw
relacji pomidzy kultur a tosamoci. Trudno
Autorzy filmu wykorzystali wspomnienia Alberto Granady
zawarte wjego ksice Con el Che por Sudamrica (ZChe
przez Ameryk Poudniow).

Paulina migiel
oprze si wraeniu, i twrcy filmu, kreujc posta
Che Guevary, mieli w pamici yw legend
kubaskiej rewolucji. Specyficzna lektura znalaza
odzwierciedlenie w charakterze filmowej postaci,
wyranie idealizowanej. Twrcy filmu w sposb
szczeglny eksponuj te pogldy bohatera, ktre
uruchamiaj uwidza wiedz na temat pniejszych
losw prawdziwego Che Guevary.
Autor Dziennikw motocyklowych pisa we
wstpie swojej ksiki: Gdy przedstawiam wam
(...) nocny pejza, nie ma znaczenia, czy uwierzycie
mi, czy nie; jeli nie widzielicie go na wasne oczy
i tak nie zdoalibycie dostrzec innej prawdy ni
moja8. Dziki realizatorom filmu moemy zobaczy na wasne oczy wspaniae krajobrazy nienaruszonej przyrody Ameryki Poudniowej, nawet jeli
to jedynie znikoma cz tego, co zobaczy Ernesto
Che Guevara. Zkolei subiektywizm jego wizji jest
wpisany wsam natur narracji.
Film ten jest dla mnie, przede wszystkim,
opowieci o czowieku odkrywajcym nieznane
dotd tereny wasnej osobowoci, uruchomione
przez gboko zapadajce wpami dowiadczenia,
wgwnej mierze te wynoszone zrelacji zludmi
napotkanymi w podry. Dzienniki motocyklowe
to take wiadectwo rozpoznawania wsobie tego,
czego do tej pory nie byo si wpeni wiadomym,
czasem nawet tego, czego si nie przeczuwa, a co
wyoni moe dopiero sytuacja transgraniczna9.
Chciaabym przedstawi wasne refleksje oparte
na analizie kreacji konkretnego bohatera filmowego,
uzupenione rozwaaniami na temat uniwersalnego dowiadczenia imylenia ludzkiego. Jan Rek
pisa: Filmy si realizuje, eby zadawa pytania
odbiorcom, eby stawia im do rozwizania semiotyczne zagadki, eby znimi rozmawia przy pomocy
tekstw. Wgruncie rzeczy kady tekst przedstawia

Por. A. Helman, Twrcza zdrada. Filmowe adaptacje


literatury, Wyd. Ars Nova, Pozna 1998, s. 1317.

sob nieograniczone moliwoci jego odczytania


irozumienia10.
Ta praca jest wiadectwem mojej rozmowy
z autorami Dziennikw motocyklowych, a paszczyzn dialogu jest ich interpretacja historii Ernesto
Che Guevary.

czyy nas: niecierpliwo,


zapaleczy duch imio do
przestrzeni...11
Nie jest to opowie oheroicznych czynach, lecz
oyciu dwch mczyzn zwizanych przez jaki czas
wsplnymi aspiracjami i marzeniami to sowa
rozpoczynajce, azarazem koczce film, stanowice
ram, wewntrz ktrej ukazuje nam si obraz niezwykej podry modych ludzi. Ich celem, wydawa by
si mogo, bya jedynie ch przeycia dzikiej przygody, doznania penej wolnoci, poszukiwanie niezapomnianych wrae. Wkrtkim wprowadzeniu narrator, Ernesto, streszcza plan: 8 tysicy kilometrw
w4 miesice, metoda: improwizacja, ekwipunek: La
Poderosa stary motocykl Norton 500, cel: zbada
kontynent znany tylko z ksiek. Nie powinna
nas jednak zwie pozorna lekkomylno i udawany hedonizm bohaterw. Wpodry bohaterowie
dowiedz si czego nie tylko oswoim kontynencie,
innych ludziach, lecz take osamych sobie.
Co skania bohaterw do podjcia takiej wanie decyzji? Wsplne marzenia? Tak, po czci.
Obserwujc jednak obie postaci, widzimy, i rwnie
wiele je czy, co dzieli. Ztego wzgldu mog uczy
si od siebie nawzajem, stanowi dla siebie rodzaj
obcego bliskiego. Ta obco nie oznacza wrogoci,
cho jestemy wiadkami niejednej ktni Ernesta

29
i Alberta. Obco rozumiem tutaj jako swoist
inno, odzwierciedlajc si wzachowaniu, charakterze, naczelnych wartociach, jakim bohaterowie
podporzdkowuj swoje decyzje. Jednake to podobiestwo jest niezbdnym warunkiem dokonywania
jakichkolwiek porwna12, atake zacztkiem nici
porozumienia midzy nimi.
Alberto Granado, dwudziestodziewicioletni
biochemik, podejmuje wypraw, eby uczci swoje
trzydzieste urodziny. Jest wesoym, rubasznym, ale
take dowiadczonym towarzyszem, ktry, pomimo
i czsto nie godzi si zdecyzjami Ernesta, rozumie
tsknoty, marzenia iidealizm przyjaciela. Daje przykady swojego hedonistycznego podejcia do ycia,
ale wgruncie rzeczy jest czowiekiem zdolnym do
powice, lojalnym idorastajcym ostatecznie do
decyzji oustatkowaniu si. Dla niego podr jest
symbolem mskiej przygody, wolnoci, zabawy. Tak
te j traktuje, po to, by wkocu dziki niej dojrze iprzyzna si do tsknoty za ustabilizowanym
yciem. Nie ma skrupuw, jeli chodzi obajerowanie dla zdobycia rodkw potrzebnych mu do
ycia, atake kobiet. Daremnie prbuje przekona
Ernesta, e mae kamstewko raz na jaki czas
dobrze robi.
Ernesto Guevara de la Serna, dwudziestotrzyletni student medycyny, cierpicy na astm, jest
uosobieniem modzieczego idealizmu, optymizmu. Bez wzgldu na sytuacj jest szczery,
czego Alberto czsto nie potrafi mu wybaczy.
Bardzo osobicie, z pen empati i szacunkiem
podchodzi do ludzkiego cierpienia. Wraeniu, i
Ernesto ma bardziej refleksyjn natur ni Alberto,
ulegaj nie tylko widzowie ogldajcy filmowy
wiat zjego perspektywy. Ponadto ludzie, ktrych
napotyka w podry, s bardziej skonni wanie
jemu udzieli pomocy.

J. Rek, Midzy filmowym analfabetyzmem akompetencj.


Przyczynek do antropologii filmu, [w:] A. Helman, W. Godzic
(red.), Film. Tekst ikontekst, Prace Naukowe Uniwersytetu
lskiego, Katowice 1982, s. 46.
10

Podr w stron tosamoci

E. Guevara Che, Dzienniki motocyklowe, tum. N. Pluta,


H. Pustuka, wiat Literacki, Opole 2002, s. 12.
8

Zob. J. Kozielecki, Transgresja ikultura, Wyd. ak,


Warszawa 1997, s. 10.
9

1 (18) 2012

11

Cytat zfilmu.

1 (18) 2012

12

Ibid., s. 20.

30

Ja nie dla ludzi chc by kim


(). Chc by kim dla siebie13
Guevara ryzykuje t wypraw owiele bardziej ni
Alberto, astma daje mu si we znaki podczas trudw
podry. Zdrowie to nie jedyne, co naraa mody
idealista do uzyskania dyplomu pozosta mu
tylko jeden semestr. Zawd, wwiecie, wktrym
si wychowa, jest gwarancj dobrej pozycji spoecznej, uznania iprestiu. Zdaje si jednak, e te
wartoci nie stanowi dla Ernesto wystarczajcego
rda wasnej tosamoci, gdy ani przez chwil nie
waha si, czy podj wyzwanie podry. Zmczenie
wiedz teoretyczn daje si wyczu w wielu jego
wypowiedziach14, gdy jej zdobywanie ustanawia
dystans pomidzy nim ainnymi ludmi. Potrzebuje
wiedzy praktycznej, ktr mgby posi poprzez
wasne dowiadczenie.
Scena poegnania z rodzin dopenia wizerunek modego bohatera wyruszajcego na drog
poznania, wskazujc na jego silne przywizanie
do matki i rodzestwa, jednak jeszcze nie do
koca uwiadomione. Otwarcie i z pen wiadomoci Ernesto przyzna si do tego uczucia
dopiero w rozmowie z Silvi, w kolonii trdowatych w San Pablo. Nawet ojciec, oponujcy
przeciwko wyprawie, ktra moe zagrozi karierze
zawodowej syna, zdobywa si na wyrozumiao
wobec jego nieugitoci. Przyznaje si do tego,
e sam kiedy marzy opodry. By moe jemu
zabrako odwagi, amoe po prostu nie odczuwa
pragnienia innej wiedzy ni ta tradycyjna.
Pragnienie dowiadczenia nowoci, najgbiej
wyraajce si w marzeniu o podry15, czy si
z deniem modoci do uzyskania wiedzy dziki
przejciu penej odpowiedzialnoci za wasne ycie.

Paulina migiel
W przypadku Ernesta Guevary pragnienie samodzielnoci i odizolowania si od sdw waciwych dla jego dotychczasowego otoczenia, nie
wie si zpostaw wrogoci wobec tego, co pozostawia16. Oznacza jednak manifestacj pragnienia
decydowania owasnym losie iosobistych aspiracjach tylko poprzez dowiadczenie pozostawania
z sob sam na sam. Ewa Nowicka zwraca uwag,
i poczucie swojskoci wie si nie tylko zdoznaniem bezpieczestwa, zrozumiaoci, lecz take
znud17 izwyczajnoci, wsferze za intelektualnej
zbezrefleksyjnoci18.
Perspektywa nowych dowiadcze nie traci
nic ze swojej mocy nawet w obliczu moliwoci
utraty uczu ukochanej. Piesek, ktrego Ernesto
ofiarowa swojej dziewczynie Chichinie, nosi
symboliczne imi Come back. Jak artowaa
Chichina, mia by on dla niej gwarancj powrotu
Ernesto. Ale ona nie moga zrozumie, czym dla
modego Guevary bya wyprawa, jak podejmowa. Zpunktu widzenia caoci filmu pozostawienie psa okazao si symbolicznym odrzuceniem
powrotu do tego, co byo kiedy. Sam Che
Guevara pisa: Pozostawiam was teraz sam na
sam ze mn, takim, jakim byem kiedy19. Przez
pewien jeszcze czas Ernesto wierzy, e powrci
do czekajcej na niego dziewczyny, jednoczenie
przeczuwajc, e moe j straci. wiadomo, e
utraci j na zawsze, przysza dopiero wraz zlistem
czytanym wpiknym Valparaiso.

Por. ze zdaniem Hanny Mamzer: Opuszczenie swojego


miejsca nie ma dzi charakteru definitywnego zerwania
wszelkich znim wizi. Zawsze mona do niego wrci, ale te
zawsze mona je opuci. H. Mamzer, op. cit., s. 147.
16

Otym dowiadczeniu pisze take Ryszard Kapuciski:


Ja musz podrowa, musz jedzi. Kiedy posiedz
wjakim miejscu, (...) zaczynam si nudzi, zaczynam by
chory, musz jecha. Strasznie jestem ciekaw wiata. Zawsze
ubolewaem, e jeszcze nie byem tu itam. R. Kapuciski,
Autoportret reportera, Znak, Krakw 2003, s. 11.
17

13

T. Tryzna, Panna Nikt, Wyd. Firet, Warszawa 1994, s. 114.

Choby wpierwszym licie do matki: Buenos Aires ju


za nami. Koniec zpodym yciem, nudnymi wykadami,
egzaminami. Przed nami caa Ameryka aciska. Cytat
uyty w filmie.
14

15

Zob. L. Koakowski, Opodrach, op. cit., s. 46.

Podr w stron tosamoci


Nowatorskie rozwizania rodz si z przekraczania granic fizycznych, spoecznych, symbolicznych20, pragnienie odkrywania nieuchronnie
skazuje jednostk na porzucenie wyuczonych
zachowa i schematw reakcji na bodce pynce z otoczenia. W sytuacji modego Ernesto
proces ten przebiega w sposb tak naturalny, e
nie do koca uwiadamiany, poniewa bya to dla
niego oczywista konsekwencja podjtej wdrwki.
Ksztatowanie i ukonstytuowanie si tosamoci
jednostkowej, ktra stanowi wyszy stopie tosamoci, wymaga internalizacji wzorcw rodowiska
skadajcych si na tosamo spoeczn, najbardziej
naturaln ipodstawow form tosamoci21. Bunt
przeciwko spoecznym normom staje si dowiadczeniem bohatera, ktry dobrze ju pozna reguy
rzdzce jego lokalnym, maym wiatem. Pragnienie
wykroczenia poza zadomowion przestrze stanowi
pierwszy krok na drodze ksztatowania jego wasnej,
niepowtarzalnej osobowoci.

drugiego czasem odbywa si wsposb niewidoczny


dla widza, zazwyczaj jednak refleksje o wymiarze
bardziej uniwersalnym s podkrelane poprzez przechodzenie do planu oglnego lub dalekiego, atake
przez zastosowanie uj panoramicznych, co stanowi symboliczne zasygnalizowanie dystansu, jaki
jest niezbdny gwnemu bohaterowi do wycigania
oglnych wnioskw na podstawie konkretnych
dowiadcze.
Opowiadanie swojej historii, przedstawianie
wasnych komentarzy i refleksji ma take swj
wymiar symboliczny. Prowadzenie autonarracji
jest jednym ze sposobw pozwalajcych na poznawanie wasnej osobowoci22, zmusza bowiem do
gruntownego przemylenia wszystkich dostpnych
pamici wiadectw naszego istnienia w wiecie.
Opowiadanie osobie pozwala na rozpoznanie tego,
co zostaje ujawnione o nas w samym sposobie
naszego mwienia. Wprocesie pisania jest zawarta
moliwo osignicia niezbdnego dystansu do
wasnej osoby:

Opowiem wam moj histori...


Wspominaam ju otym, e widz oglda iprzeywa wiat filmowy zperspektywy gwnego bohatera, Ernesto. Fakt ten wpywa na charakter prowadzonej przez modego Che Guevary narracji. Jego
gos wprowadza nas od razu wprzestrze filmowej
opowieci, wyjania motywy podejmowanych przez
niego dziaa. Wszystko, czego si dowiadujemy,
jest wizj modego idealisty i altruisty, wszystkie
zdarzenia dziej si przez i z uwagi na gwn
posta, co jest naturaln konsekwencj prowadzenia
subiektywnej narracji. Przestrze filmowa staje si
miejscem integracji dwch porzdkw rzeczywistoci: fizycznie obserwowalnej konfrontacji czowieka zprzyrod iinnymi ludmi oraz refleksji nad
zdarzeniami, przebiegajcej wrzeczywistoci umysowej bohatera. Przechodzenie zjednego wiata do

18

Por. E. Nowicka, Swojsko..., op. cit., s. 2627.

20

Zob. J. Kozielecki, op. cit., passim.

19

E. Guevara Che, op. cit., s. 12.

21

Zob. H. Mamzer, op. cit., s. 100104.

1 (18) 2012

31

1 (18) 2012

Jzyk jako taki suy do ustanawiania przestrzeni


wsplnych dziaa. (...) Nasz jzyk odkrywa dla nas
znaczenia naszych celw. To, e prbujemy artykuowa nasze to, pomaga nam czciowo oderwa si od
naszej obecnej sytuacji ij zrewidowa. Nie tylko rozumiemy przez to lepiej otoczenie, ale rwnie siebie samych. Dzieje si tak dlatego, e jestemy podmiotami
autointerpretacji jestemy czciowo konstytuowani
przez nasze rozumienie siebie samych isposoby opisu
siebie samych23.

Tosamo narracyjna jest zatem istotnym


elementem tosamoci osobowej24.
Zob. C. Taylor, rda podmiotowoci. Narodziny tosamoci
nowoczesnej, tum. M. Gruszczyski, PWN, Warszawa 2001,
s. 93104.

22

A. Gawkowska, Wzajemne uznanie dialogicznych


podmiotw: C. Taylora porzdek holistyczny tworzony przez
artykulacj, [w:] M. ardecka-Nowak, W.M. Nowak (red.),
Tosamo indywidualna..., op. cit., s. 173174.
23

24

Zob. P. Ricoeur, Drogi rozpoznania, tum. J.Mariaski,

32
Snucie opowieci o sobie atwo moe przerodzi si w konstruowanie wasnej legendy, mitu.
Nie zawsze jest to podyktowanie chci zdobycia
uznania innych. Ludzki umys, a w szczeglnoci
ludzka pami, dziaaj wsposb selektywny, tote
nasze dowiadczenia z perspektywy czasu konstytuuj si w swego rodzaju projekt, w ktrym
dominuj elementy zwizane zpozytywnymi wydarzeniami25. Pomimo jednak tej wady, tajemniczej
poniekd wybirczoci, to wanie () pami
pozwala na zachowanie cigoci, pomidzy przeszoci a przyszoci, pomidzy jednym stanem
adrugim. Waga pamici pynie ztego, i jest ona
wiadomoci wstawaniu si26.

Paulina migiel
Refleksje bohatera, z ktrych cz charakteryzuje si niezwykym patosem czy sentymentalnoci, zostaj widzom zaprezentowane wscenach
pisania listw do matki, jak rwnie wprzytaczaniu
zapiskw z jego tytuowych dziennikw. Dziki
temu zabiegowi narracyjnemu idealizm Guevary
znajduje usprawiedliwienie inie kci si zlekkomylnymi, zabawnymi przygodami modych ludzi.
Tosamo Ernesto objawia si nie tylko
w postaci osobistych refleksji, lecz nade wszystko
rodzi si na oczach widzw w jego interakcjach
zinnymi ludmi. Najwaniejsza inajcenniejsza, bo
najprawdziwsza cz tosamoci powstaje ()
wspoecznej przestrzeni cigej konwersacji27.

Znak, Krakw 2004, s. 8793.


25

Por. H. Mamzer, op. cit., s. 145.

26

Ibid., s. 145.

27

A. Gawkowska, op. cit., s. 172.

FOT. P. SZUBA

Podr w stron tosamoci

Spotkanie zinnoci
Spotkanie z innoci, objawiajc si w wielokulturowoci, to najwaniejsze dowiadczenie
podry Che Guevary i jego przyjaciela. To
wanie obcy zadaj mu najistotniejsze pytania,
ktre uwiadamiaj mu najwaniejsze odkrycia
podry: Chichina, pena niezrozumienia, pyta:
Czego chcesz, Ernesto?; kobieta uciekajca wraz
zmem przed represjami za przekonania, wdrujca w poszukiwaniu pracy: Nie szukacie pracy?
To po co podrujecie?; Silvia chora na trd: Czy
dlatego zostae lekarzem, bo jeste chory?, czy
wreszcie Alberto, najbliszy przyjaciel: Co chcesz
robi?.
Spotkanie ze wiatem dotd nieznanym, cho
by moe wjaki stopniu przeczuwanym, wymusza
uporzdkowanie mikro- imakrokosmosu poprzez
zastosowanie kategorii: swj iobcy28. Iwtym przypadku Ernesto zadziwia swoim postpowaniem,
przechodzc na stron najbardziej pokrzywdzonych,
zapomnianych, odrzuconych:
(...) wiedziaem, e w dniu, gdy wadajcy wiatem
duch rozdzieli ludzko na dwie poowy, ja stan po
stronie ludu, iwiem, bo widz to odcinite wtkance
nocy, e ja eklektyczny tropiciel doktryn ipsychoanalityk dogmatw, wyjc jak optany, przeskocz barykady
czy okopy, unurzam bro we krwi i, oszalay zfurii,
bd podrzyna garda wrogom. Apotem, jakby wnagym znueniu po niedawnym porywie, zo siebie
wofierze tej prawdziwej rewolucji (...)29.

Obraz filmowy uszlachetnia t refleksj, pokazuje to, co dzieje si w umyle modego czowieka stajcego wobec ogromu ludzkiej ndzy, za
pomoc obrazw przekraczania bariery oddzielajcej go od tych, wobec ktrych najpierw odczuwa
wstyd, a potem wi solidarnoci. Przeskoczy
barykady, stajc si wrogiem tych, ktrzy winni

33
byli obojtnoci na cierpienie iniesprawiedliwo.
Refleksja o potrzebie zjednoczenia si z pokrzywdzonymi ludmi naznaczona jest smutn pewnoci,
e walki o sprawiedliwo i szczcie najbiedniejszych wygra si nie da to heroiczny idealizm.
Wnioski modego czowieka poprzedzio przyjcie odpowiedniej postawy wstosunku do obcoci,
do innej kultury, amianowicie postawy otwartoci,
rozumianej jako: () gotowo do kontaktowania si z ludmi obcej grupy i przyjmowania
treci obcego pochodzenia, informacji iwartoci,
a z drugiej strony jako traktowanie obcych ze
stosunkowo niewielkim dystansem30 [podkrelenie P..]. Jakkolwiek szacunek wobec dorobku
obcej kultury jest rzecz istotn iwci czsto nieobecn wkontaktach midzykulturowych, uwaam
jednak, i umiejtno prawdziwego poznania kultury to zdolno do przyjcia jej punktu widzenia,
w szczeglnoci za prby zrozumienia wartoci
najistotniejszych dla jej trwania. Wpodry modzi
wdrowcy chcieli przede wszystkim dowiadczy
uczucia niczym nieskrpowanej wolnoci, nikt nie
wymaga od nich prb zgbienia nieznanych im
sposobw ycia. Ajednak oni podejmuj ten trud.
Spotkanie Ernesto z drugim czowiekiem to
niezwyky rodzaj dowiadczenia, ktrego istot
odzwierciedla refleksja Jzefa Tischnera:
Spotka to osign bezporedni naoczno tragicznoci przenikajcej wszystkie sposoby bycia Drugiego.
Czym jest tragiczno? Otym pouczy nas Max Scheler. Tragedia dzieje si tam, gdzie jakie dobro, jaka
warto, moe ulec zniszczeniu przez jakie zo, jak
antywarto31.

Gwn antywartoci zdaje si by zobojtnienie na niesprawiedliwo. Cierpienie nie zawsze


jest nieuniknione, anade wszystko nie zawsze zawinione. Ponadto istnieje () wwiecie rwnie po
30

1 (18) 2012

28

E. Nowicka, Swojsko..., op. cit., s. 2829.

29

E. Guevara Che, op. cit., s. 155.

1 (18) 2012

E. Nowicka, op. cit., s. 44.

J. Tischner, Oczowieku. Wybr pism filozoficznych,


Ossolineum, Wrocaw 2003, s. 243.
31

34
to, eby wyzwoli wnas mio, w hojny ibezinteresowny dar zwasnego ja na rzecz tych, ktrych
dotyka cierpienie32. Dar Ernesto polega mia na
powiceniu ycia na walk o lepszy los dla tych,
ktrych spotka na swej drodze, wto przynajmniej
wierzy.
Budowanie tosamoci w oparciu o dowiadczenia, o ktrych nie mona zapomnie, ilustruje
zastosowana wfilmie technika czarno-biaych zdj
ukazujcych biednych i cierpicych. Przypomina
to zbieranie fotografii do niezwykego albumu
albumu pamici, dziki ktrej tworzy si nasza
osobowo, tosamo, dziki ktrej bohater moe
rozpozna swoje yciowe powoanie. Taki przebieg
konstruowania tosamoci podobny jest do pracy
reportera, ktry () pracuje na zasadzie akumulatora: aduje, zbiera, wchania wsiebie t ca
rzeczywisto, gromadzi materia (...)33, by potem
mc stworzy wasn histori dziki pracy pamici.
Sytuacja kontaktu kulturowego sprzyja
wymianie wiedzy. Pisao o tym wielu uczonych,
zwaszcza socjologw i antropologw34. Na szczegln uwag zasuguje teoria symbolicznego interakcjonizmu35 ikoncepcja jani odzwierciedlonej36,
poniewa tumaczy wiele procesw zachodzcych
Jan Pawe II, Pami itosamo, Znak, Krakw 2005,
s.172.
32

33

R. Kapuciski, op. cit., s. 45.

Zob. A. Paluch, Claude Lvi-Strauss, [w:] idem, Mistrzowie


antropologii spoecznej: rzecz orozwoju teorii antropologicznej,
PWN, Warszawa 1990, s. 257; W.J. Burszta, Antropologia
kultury. Tematy, teorie, interpretacje, Wyd. Zysk iS-ka,
Pozna 1998, passim; W. Kuligowski, Antropologia, czyli
tam izpowrotem, [w:] W.J. Burszta (red.), Antropologiczne
wdrwki po kulturze, Wyd. Fundacji Humaniora, Pozna
1996, s. 1819; H. Mamzer, op. cit., passim; U. Hannerz,
Siedem argumentw na rzecz rnorodnoci, tum. K. Gilarek,
[w:]P. Sztompka, M. Kucia (red.), Socjologia. Lektury, Znak,
Krakw 2005, s. 708715 iwielu innych socjologw, ktrych
nie sposb tu wszystkich wymieni.
34

Zob. H. Blumer, Spoeczestwo jako symboliczna interakcja,


tum. E. Morawska, [w:] E. Mokrzycki (red.), Kryzys
ischizma, t. 1, PIW, Warszawa 1984, s. 7186.
35

Zob. C.H. Cooley, Ja spoeczna. Znaczenie ja, tum.


J.Mucha, [w:] P. Sztompka, M. Kucia (red.), op. cit., s.519537.
36

Paulina migiel
wosobowoci bohatera Dziennikw motocyklowych.
Interakcjonizm symboliczny podkrela wag interpretacji zachowa ludzkich, ich znaczenia wyciu
spoecznym. W wietle tej teorii, dziaanie jest
konstruowane, zupenie jak tosamo bohatera.
Z kolei koncepcja jani odzwierciedlonej opisuje
dowiadczenie, ktre byo take udziaem Che
Guevary, polegajce nie tylko na poznawaniu siebie
w kontakcie z drugim czowiekiem, lecz take na
orientowaniu swojego zachowania na opinie innych
onas. Osobowo czowieka jest niezwyk syntez
wszelkich dowiadcze jednostki, bdc jednoczenie dynamicznym konstruktem, ktry podlega nieustannej rewizji. Definiowanie osobowoci wyania
trudno wwyznaczaniu granic pomidzy jednostk
ajej rodowiskiem37.

Dwie metafory
Tosamo kulturowa jest ostatnim, najpniej
i najduej wypracowywanym stadium ludzkiej
tosamoci38. Che Guevar do podry popycha
gwnie ch zdobycia kulturowej wiedzy owasnych
przodkach, a tym samym take o sobie. Zakada
to instynktowne poniekd traktowanie kultury
jako przewodnika wsprawach yciowych39. Upodstaw ksztatowania si tosamoci kulturowej tkwi
gwnie krytyczna analiza zachowa kulturowych
najbliszego otoczenia wymagajca samodzielnoci
mylenia40. Czy to nie wanie pragnienie przejcia penej odpowiedzialnoci za wasne decyzje
tkwio u rde podry? Wolno, jak oferowaa

Podr w stron tosamoci


wdrwka, przerodzia si wwolno bardziej refleksyjn, wiadom, bdc zdolnoci do dziaa
wewntrznych41.
Krytyczna ocena elementw skadajcych si na
tosamo spoeczn moe zosta wyraona rwnie
poprzez zawieszenie dotychczasowej wiedzy na rzecz
penej otwartoci, jak przyjmuje si wpodry, aby
mc w jak najwikszym stopniu zrozumie obc
kultur, wyzbywajc si szkodliwych stereotypw.
Tak te czyni bohater Dziennikw motocyklowych
Ernesto Guevara. Wdrwk samopoznania mona
uj za pomoc metafory powtrnych narodzin,
bo () kiedy czowiek rodzi si, razem znim rodzi
si wiat. wiat istnieje dla niego. Tylko dla niego.42
wiat Ernesta wczasie podry tworzy si poniekd na
nowo, poniewa jego dawna wiedza zazwyczaj okazuje
si bezradna wspotkaniu ztym, co dla niej nieznane.
Ernesto przeywa podr przez Ameryk Poudniow
zperspektywy dziecka otwartego na wszelkie kontakty, penego ufnoci iciekawoci wiata. Nie naley
tutaj wiza dziecistwa znaiwnoci iniewielk zdolnoci do refleksji, gdy to wanie dzieci najszybciej
przyswajaj wiedz owiecie, ktra jest im niezbdna
do okrelenia swojego wnim miejsca.

Por. R. Linton, Kulturowe podstawy osobowoci, tum.


A.Jasiska-Kania, PWN, Warszawa 1975, s. 99.
38

Ludzie rodz si wotoczeniu kulturowym. Poruszaj


si po drogach wytyczonych przez ich poprzednikw.
(...) Wpewnych kulturach istnieje tylko niewiele dobrze utrzymanych szlakw, ktrymi mona podrowa, pozostae przypominaj dungl (...). Winnych
kulturach znajduje si wiele drg... Wmiar jak kultury rozwijaj si, drogi te ulegaj zmianie; cz znich
przestaje by uyteczna, inne s uczszczane, wyduane iposzerzane tak, aby stay si bardziej wygodne
dla wszystkich podrnych. Drogi kultury nie s przypadkowe. Uatwiaj one poruszanie si wokrelonych
kierunkach, ajednoczenie utrudniaj podrowanie
w innych. S wytyczane w ten sposb, aby pomc
podrnym wznalezieniu wasnego sposobu ycia46.

44

41

J. Tischner, op. cit., s. 439. Tak rozumie on wolno.

39

Por. R. Linton, op. cit., s. 32.

42

T. Tryzna, op. cit., s. 385.

40

Por. H. Mamzer, op. cit., s. 107.

43

R. Linton, op. cit., s. 158.

1 (18) 2012

Podr jest jak dziecistwo wtym sensie, e oba


te stany ludzkiej wiadomoci wi si ze staym
doznawaniem nowych dowiadcze. Jednostka
przejmuje od innych wartoci, za pomoc ktrych
moe zbudowa wasn tosamo, zupenie jak
Ernesto.
Z punktu widzenia metafory powtrnych
narodzin, symbolicznym odpowiednikiem socjalizacji w filmowym yciu Guevary (polegajcej,
jak twierdzi Ralph Linton, na uczeniu si tego, co
powinno si robi samemu iczego mona oczekiwa
od innych)44 staje si kulturyzacja, poniewa treci
kultury s decydujcym czynnikiem ksztatujcym
osobowo dojrzewajcego modego czowieka45.
Kultura jest wieloci moliwoci, workiem
penym rozmaitych wzorcw, ideologii, wartoci,
ktre moemy ukada wniezliczone konfiguracje.
Metafora drg kultury odzwierciedla stan rzeczywistoci mylowej, wktrej czowiek moe szkicowa
wiele potencjalnych szlakw wasnego rozwoju:

Nauka poprzez kulturowe rodowisko przebiega przy


wsparciu dwch czynnikw: Z jednej strony mamy
wpywy, ktre bior pocztek w kulturowo uwzorowanym zachowaniu innych jednostek w stosunku do
dziecka. Zaczynaj dziaa od chwili narodzenia imaj
podstawowe znaczenie wokresie dziecistwa. Zdrugiej
strony wystpuj wpywy, ktre maj swe rda wobserwowaniu przez jednostk lub uczeniu si wzorw zachowania charakterystycznych dla spoeczestwa. Wiele
ztych wzorw nie oddziauje na jednostk bezporednio,
lecz dostarcza jej modeli dla rozwinicia swych wasnych
reakcji nawykowych wrnych sytuacjach43.

37

Wedug klasyfikacji Erika Eriksona wyrnia si trzy stadia


rozwojowe: tosamo spoeczn, jednostkow, awreszcie
kulturow. Zob. H. Mamzer, op. cit., s. 8687, 107115.

35

1 (18) 2012

Ibid., s. 3031.

Por. M. Mead, Kultura itosamo. Studium dystansu


midzypokoleniowego, tum. J. Howka, PWN, Warszawa
1978, s. XIII.
45

46

J. Kozielecki, op. cit., s. 16.

Spojrzenie to pozwala na wysunicie wniosku,


i osobowo niejednokrotnie dojrzewa w sposb
waciwy take kulturze47, droga rozwoju kultury
i ksztatowanie si tosamoci gwnego bohatera
wydaj si czsto ze sob pokrywa, dziki czemu
moliwe staje si gbsze wniknicie we wasn kulturowo ibardziej wiadome wykorzystanie jej przy
konstruowaniu wasnej tosamoci. Sowo kulturowo wydaje mi si tutaj bardziej odpowiednie
ni kultura ze wzgldu na to, e nie ogranicza
ono osobowoci do zwizku zjedn tylko kultur
(wrozumieniu socjologicznym).

Rytua przejcia jako sposb


przezwycienia kryzysu
tosamoci
W czasie podry Ernesto i Alberto odnajdujemy liczne symbole zmieniajcej si wiadomoci gwnego bohatera. Dojrzewa on powoli do
podjcia decyzji, ktrej najwaniejsz manifestacj
staje si samodzielne przepynicie przez nurty
Amazonki z obozu lekarzy do kolonii trdowatych na ssiedniej wyspie. Narastajca potrzeba
solidarnoci z ludmi pokrzywdzonymi przez los
objawia si podczas kolejnych spotka zich czsto
przemilczan tragedi: wizyta u staruszki w Los
Angeles w Chile, ktrej Ernesto nie mg ju
pomc; rozmowa z tubylcami, bezdomnymi na
wasnej ziemi wCusco; widok biedakw pyncych
wmaej odzi za statkiem. Szczeglne znaczenie ma
dla Che Guevary spotkanie z par zmierzajc
w stron kopalni w Chuquicamacie. Gdy siedz
wsplnie przy ognisku, mody czowiek dzieli si
z nimi mate, oddaje swj koc, czujc jednak, e
tak naprawd nie jest wstanie udzieli im adnej
pomocy. Wwczas przychodzi jedna zwaniejszych
refleksji tej podry: To bya jedna znajzimniejszych nocy wmoim yciu, ale poczuem si wtedy
47

Por. R. Linton, op. cit., s. 138.

Paulina migiel
bliszy tej obcej mi rasie ludzkiej. Przeczuwamy ju
od tej chwili, e podr ta przyniesie przeomowe
decyzje, ktre na zawsze odmieni Guevar.
Prawdziwa kulminacja wszystkich dowiadcze
obcowania znieznanym czowiekiem, take zsamym
sob, rozgrywa si wsekwencji pobytu wkolonii dla
trdowatych w San Pablo, w Peru. I tutaj, zanim
nastpi decydujce przejcie na stron sabych,
pokrzywdzonych iopuszczonych, odnajdujemy kilka
symbolicznych gestw, ktre stanowi przekroczenie
granic wyznaczonych przez pewne normy spoeczne,
obyczajowe, moralne. Atmosfer napicia w typie
co si za chwil wydarzy buduj gesty kilku kolejnych scen: odmowa zaoenia rkawiczek ochronnych wdrodze do kolonii48, podanie doni choremu
Papie Carlito, wzrok Ernesto skupiony na nieodlegej
wyspie podczas rozmowy z Alberto, uczestnictwo
wyciu chorych (gra wpik, pomoc wbudowaniu
chat) czy wreszcie znaczce pytanie ogboko rzeki.
Wszystkie te obrazy wskazuj na rosnc izolacj
Ernesta od spoecznoci tych, ktrzy utrzymuj
zauwaalny iupokarzajcy dystans wstosunku do
chorych, czego symbolem staje si przestrzenne
oddzielenie barier rzeki. On jeden stara si je
przekroczy, zdradzajc tym samym poczucie tsknoty za wsplnot wpeni egalitarn, wyrniajc
si bliskimi wiziami midzyludzkimi, zatem za
communitas odwrotnoci sztywnych, zinstytucjonalizowanych wzorcw spoecznej struktury49.
Pragnienie communitas znajduje urzeczywistnienie
w scenie, w ktrej chorzy przyjaciele przynosz
posiek, podkradziony siostrze Albercie, ktra
By to wymg wprowadzony icile przestrzegany przez
pracujce zchorymi zakonnice, aczkolwiek nie znajdowa on
adnego uzasadnienia medycznego, poniewa leczony trd nie
jest zaraliwy.
48

Zob. R. Sulima, Antropologia codziennoci, Znak, Krakw


2000, s. 5963; Z. Mach, Rytua, wsplnota izmiana,
Studia Socjologiczne 4 1986, s. 208217; W.J. Burszta,
Obrzdy isymbole, [w:] idem, Antropologia kultury..., op. cit.,
s. 101120; atake V. Turner, Gry spoeczne, pola imetafory.
Symboliczne dziaanie wspoeczestwie, tum. W. Usakiewicz,
WUJ, Krakw 2005, passim.
49

1 (18) 2012

Podr w stron tosamoci

37

FOT. P. SZUBA

36

odmwia go modym podrnikom, poniewa nie


byli na niedzielnej mszy.
Odejcie od uznanych wzorcw spoecznych to
nie tylko dowiadczenie pobytu wSan Pablo, cho
tam uwidacznia si najsilniejsza jego manifestacja,
to take podstawowa motywacja towarzyszca caej
podry. Przebiega ona wedug schematu rytuau
przejcia, opisywanego przez Arnolda van Gennepa:
ycie kadej jednostki (...) jest seri przej zjednej
grupy wiekowej do nastpnej, od jednego stanowiska do drugiego, (...) przejciu temu towarzysz
specjalne dziaania50. Schemat rytuau obejmuje
trzy fazy: wyczenia (rites de separation), liminalnoci (rites de marge) i wczenia (rites de agregation)51. Wprzypadku Ernesto wyczenie ze spoecznoci to podjcie decyzji opodry, liminalno to
A. van Gennep, Rites de passage. Cyt. za: W.J. Burszta,
Antropologia kultury..., op. cit., s. 104.

dowiadczenia zdobyte wtrakcie trwania podry,


wczenie oznacza powrt do dawnej spoecznoci,
struktury, jednake ju z inn pozycj, ze zmienionym wiatopogldem.
Dowiadczenie liminalnoci to bycie czowiekiem pogranicza, zawieszonym ponad podziaami
struktury, wyjtym spod jej norm inakazw, ktry
() ma najwiksze moliwoci: tylko pogranicze
daje szanse zrozumienia innych, ich pogldw,
racji, zachowa, akceptacji, szacunku dla innoci
iodmiennoci. Pogranicze nie dopuszcza do odrzucenia innych czy narzucenia im wasnych pogldw,
schematw. Uczy wspistnienia, wsppracy, yczliwoci, otwartoci, tym samym stwarzajc mniejsze
przyzwolenie na nietolerancj iobojtno52. Stan
liminalnoci ma to do siebie, i nie moe trwa
wiecznie, zawsze bowiem trzeba powrci do

50

51

Ibid., s. 105.

1 (18) 2012

J. Nikitorowicz, Pogranicze, tosamo, edukacja


midzykulturowa, Trans Humana, Biaystok 1995, s. 16.

52

38
normalnego ycia w strukturze: Czowiek yje
wstrukturze, ale tskni do communitas53. Powrt
czy si zalem za tym, co trzeba pozostawi, ale
nie jest powrotem bez niczego. Dowiadczenie
pogranicza sprawia, e mody Guevara powraca ze
smutkiem, lecz take z poczuciem misji do spenienia, naznaczonym tragicznym przeczuciem, e
nie ma ona szans na wiksze powodzenie: Wczasie
tej podry co si stao, co, oczym bd musia
myle przez dugi czas. Tyle niesprawiedliwoci....
Rytua przejcia ma swoj dosown realizacj
wscenie przekroczenia przez Ernesto bariery rzeki
w symbolicznym dniu jego dwudziestych czwartych urodzin. Po wznoszonym na jego cze toacie i pomiennej przemowie, mody Guevara
opuszcza bawicy si personel szpitala, idzie sam
wkierunku brzegu rzeki, dopiero po chwili pojawia
si Alberto. Nie zwaajc na ostrzeenia, proby
igroby przyjaciela, rzuca si wnurt rzeki, przepywajc j, pomimo swojej astmatycznej przypadoci. Przezwycia nie tylko swoje saboci. Przede
wszystkim pokonuje dzielc go od kolonii przeszkod. Pync, znajduje si nie tylko fizycznie
pomidzy dwoma porzdkami rzeczywistoci,
pomidzy wiatami rnych wartoci. Wtej chwili
nie jest ju tu, ani nie jest jeszcze tam, dokd
zmierza. Jest tak, jakby on jeden rozumia, e ()
najwiksz chorob (...) nie jest trd (...), ale raczej
wiadomo, e jest si niechcianym, zaniedbanym
i opuszczonym przez wszystkich54. Chorzy byli
opuszczeni nie przez lekarzy, pielgniarzy czy siostry, lecz porzuceni przez wasne rodziny irodowiska spoeczne.

53

R. Sulima, op. cit., s. 60.

Sowa Matki Teresy zKalkuty wypowiedziane na


amach londyskiego tygodnika The Observer,
3.X.1971. Cyt. za: haso Matka Teresa zKalkuty,
W. Kopaliski, Sownik wydarze, poj ilegend XX
wieku, [w:] Wielki multimedialny sownik Wadysawa
Kopaliskiego, PWN, Warszawa 2000.
54

Paulina migiel

Che symbol argentyskoci


czy co wicej?
Che pseudonim Ernesto Guevary, oznacza
w jzyku hiszpaskim, mniej wicej tyle, co
Argentyczyk. Wiele sytuacji w filmie wskazuje
na takie wanie rozumienie tego sowa. Midzy
innymi wscenie, podczas ktrej przyjaciele prbuj
dziki specjalnie wypracowanej technice bajerowania55 zaskarbi sobie przychylno dwch
chilijskich sistr, Jazmin iDanieli. Takie znaczenie
implikuj przede wszystkim kontakty kulturowe,
dziki czstemu wtrcaniu tego sowa wwypowiedziach, Argentyczycy staj si rozpoznawalni poza
granicami swojego kraju, wewntrz jednak tego
samego krgu kulturowego, posugujcego si jzykiem hiszpaskim56.
Przypis tumacza57 informuje nas, e tak
naprawd che to wieloznaczne swko-wytrych
pochodzenia indiaskiego, mogce oznacza
rwnoczenie zdziwienie, zachwyt, smutek iprotest58. Wydaje mi si, i sowo to nie jest tylko
pseudonimem, ale take doskona charakterystyk postawy narratora Dziennikw motocyklowych czc w jednym sowie najwaniejsze
jego cechy. Zdziwienie obojtnoci wiata na
z sytuacj innych. Smutek wypywajcy ze
wiadomoci, e tak naprawd niewiele mona
zmieni. Zachwyt nad godnoci tych, ktrym odebrano prawo do wolnoci. Heroiczna prba protestu, pomimo przeczuwanego niepowodzenia...

55

Podr w stron tosamoci

***

Co podr uwiadomia Ernesto? Potwierdzia


to przekonanie, e podzia Ameryki na niestabilne
i iluzoryczne narodowoci to kompletna fikcja,
tworzymy jeden nard od Meksyku po Cienin
Magellana. Usiujc si uwolni od maostkowego
prowincjonalizmu, proponuj toast za Peru i za
zjednoczon Ameryk! Wypowiadajcy te sowa
mody czowiek daje wiadectwo walki wewntrznej,
jak stoczy, pragnc uwolni swj umys od jednostkowego, stronniczego osdu. Na ile mu si
to udao, pozostaje kwesti subiektywnej oceny.

Jak to okrela sam Ernesto.

Terminu kultura uywam tutaj wznaczeniu


ponadnarodowej formacji, posiadajcej podobne wzorce
zachowania iwiatopogld.
Zob. E. Guevara Che, op. cit., s. 28.

58

Ibid., s. 28.

1 (18) 2012

Owiele waniejsze jednak jest to, e obraz cudzej


wdrwki do wntrza wasnej osobowoci iprocesu
budowania tosamoci moe by bardzo inspirujcy.
Nie tylko Ernesto Guevara mg wobcoci odnale to, co jest mu bliskie. Kady znas, jeli tylko
() dobrze pozna jak obc kultur oraz ludzi
j podzielajcych, znajduje (), e jednostki te s
zasadniczo takie same jak rni ludzie, ktrych zna
wspoeczestwie wasnym59. Ale, eby mc rozpozna podobiestwo, trzeba najpierw otworzy si
na inno.
59

R. Linton, op. cit., s. 168.

A Journey Toward Identity. The Relationship Between Multiculturalism and the Protagonists
Evolution in the Film The Motorcycle Diaries
The paper is an anthropologically-oriented analysis of the film The Motorcycle Diaries (2004) directed
by Walter Salles, whose protagonist is the famous Ernesto Che Guevara. The author focuses on the
development of the main character throughout the journey he had taken across South America.
Adopted prospect of interpretation focuses on the intricacies of the identity-building process, the role of
contact with others and the function of self-narration in the mental maturation of the young Guevara.
In addition, the analysis is also concerned with the rite of passage as a way of overcoming the crisis of
identity, as seen on the example of the main protagonist.

56

57

39

1 (18) 2012

Agata Zysiak

odzianka, doktorantka wKatedrze Socjologii Kultury na Uniwersytecie dzkim,


stypendystka MNiSW oraz Uniwersytetu wTartu (Estonia). Wspzaoycielka
iprzewodniczca Stowarzyszenia Topografie (www.topografie.pl), czonkini zarzdu
Polskiego Towarzystwa Historii Mwionej.

Kolekcjonerzy wspomnie
wcyfrowym archiwum
FOT. P. SZUBA

Wprowadzenie

Moc sowa

Ramy nowych technologii, zwaszcza Internetu


iSieci 2.0, okazay si istotnym wsparciem dla ogoszonej wlatach 90. ofensywy pamici wzmocniy
archiwizacyjn mani gromadzenia wszystkiego, zdemokratyzoway i spopularyzoway genealogi oraz
historie mwione. W centrum tych procesw stoi
ludzkie ycie jako wiadectwo, jako historia, jako kod
zero-jedynkowy. Uobecnienie cudzego dowiadczenia,
zapewnienie jednostkowemu losowi upamitnienia,
zetycznego punktu widzenia staje si najcenniejszym
darem icentraln kategori wielu internetowych serwisw, projektw historii mwionej, jednym sowem
Historii 2.0, ktrej wodrnieniu od historii rzeczywistej znacznie bliej do nurtw niekonwencjonalnych ni akademickich.
Kluczowe s pniejsze losy zdeponowanej opowieci. Cho sam akt jej zapisywania niesie ogrom
znacze, jest on jedynie momentem. Po nim opowiadanie trafia do bazy danych, zalega wrd tysicy
bitw podobnych sobie treci. Czy bdc eksponatem wmuzealnej gablotce, teczk warchiwum,
jest jednoczenie wci yw opowieci czekajc
na odbiorc?

Opowiadanie od zawsze odgrywao uwicon


rol w naszej kulturze: nie zagroone pojawieniem si pisma (a jedynie przez nie utrwalane),
jest centraln kategori ludzkiej komunikacji. Nie
raz wdziejach naszej kultury paday mocne okrelenia, ustanawiajce rol opowieci, jak synne
stwierdzenie Rolanda Barthesa, i opowiadanie
jest midzynarodowe, ponadczasowe, oglnokulturowe, jest wszechobecne jak ycie1. Narracja jest
metakodem ocharakterze uniwersalnym:

1 (18) 2012

Odruch opowiadania jest tak naturalny, aforma narracyjna tak dalece nieunikniona wprzypadku jakiegokolwiek opisu wydarze zgodnego zich rzeczywistym
przebiegiem, e narracyjno mogaby wydawa si
problematyczna tylko w kulturze, w ktrej byaby
nieobecna2.
1
R. Barthes, Wstp do analizy strukturalnej opowiada,
tum. W. Boska, [w:] M. Gowiski, H. Markiewicz (red.),
Studia zteorii literatury. Archiwum przekadw Pamitnika
Literackiego, t. I, Ossolineum, Wrocaw 1977, s. 156.

H. White, Znaczenie narracyjnoci dla przedstawiania


rzeczywistoci, [w:] idem, Poetyka pisarstwa historycznego, tum.
M. Wilczyski, Universitas, Krakw 2000, s. 135.

42

Agata Zysiak

Jednym zapologetw powieci owasnym yciu


jest Philippe Lejeune, badacz autobiografii izaoyciel Stowarzyszenia na rzecz Autobiografii iSpucizny
Autobiograficznej (APA LAssociation pour lAutobiographie et le Patrimoine Autobiographique).
Stowarzyszenie od 1992 roku zbiera niepublikowane teksty autobiograficzne, ktre nastpnie s
oceniane przez grupy czytelnicze wewntrz stowarzyszenia. Kada nadesana autobiografia jest czytana iarchiwizowana wzasobach organizacji. Dla
Lejeuneaautobiografia jest kluczem do tosamoci:
jeli chodzi o fakt, e tosamo indywidualna,
zarwno wpimiennictwie, jak iwyciu, tworzy si
dziki opowiadaniu, to nie znaczy to bynajmniej, e
mieci si ona wwiecie fikcji to wautobiografii
tworzy si tosamo narracyjna, na ktrej przecie
polega cae nasze ycie3. Opowie oyciu jest take
aktem uobecnienia, otwarcia i dialogu. Nie musi
ona transmitowa prawdy, ktra jako kategoria
naukowa wogle nie moe mie zastosowania do
tego typu opowieci. Jest natomiast mostem rzucanym poza jednostkow, zamknit podmiotowo, na zewntrz, wkierunku Innego:
Autobiografie nie s przedmiotami estetycznej konsumpcji, lecz spoecznymi rodkami ludzkiego porozumienia (...). Autobiografia zostaa stworzona po
to, aby przekaza uniwersum wartoci, wraliwo na
wiat, nieznane dowiadczenia ito wramach relacji
osobistych4.

Opowiadanie gra podwjn rol jest uniwersaln czynnoci, metaprzekazem dowiadczenia,


ale jednoczenie zawsze pochodzi od konkretnej
osoby. W akcie tworzenia zawsze jest obecny element osobisty wasny, ale przecie czsto powtarzalny. Tak jak cae dowiadczanie wasnego
ycia jest zawieszone midzy potrzeb poczucia
P. Lejeune, Wariacje na temat pewnego paktu.
Oautobiografii, tum. W. Grajewski, S. Jaworski, A. Labuda,
R. Lubas-Bartoszewska, Universitas, Krakw 2007, s. 5.
3

Ibid., s. 18.

wyjtkowoci i jednostkowoci, a poszukiwaniem


wsplnoty i typowoci, tak i biografia zawieszona
jest midzy tym, co wyjtkowe, atym, co wsplne.
Lejeune konstatuje: Bolesna to myl, e jednostka
jest faktem seryjnym, oryginalno za kodem5.
Dla badaczy ludzkich opowieci to wanie ta seryjno jest stopniem, po ktrym mog si wspi ku
szerszej refleksji spoecznej, wyj poza monadyczno jednostkowego dowiadczenia, pokusi si
ogeneralizacje.

Wlaboratorium
Myl ludzka w ostatnim stuleciu zdaje si by
zdominowana przez kolejne zwroty irenesans rozmaitych poj nie inaczej stao si zopowieci
o wasnym yciu autobiografi. Opowiadanie
penio od zawsze wane funkcje spoeczne, przez
wieki korzystano z wiedzy wiadkw wydarze
grecki histor to wanie wiadek, sdzia, ten, ktry
wie (figura naocznego wiadka jest za czsto wykorzystywanym chwytem retorycznym). Wilhelm
Dilthey twierdzi, i najpeniejsz form wypowiedzi historiograficznej jest autobiografia6. By
jednak moment, wktrym opowiadanie zatracio
swoj istot, odrywajc si od mwcy. Lejeune
zauwaa, i atmosfera lat siedemdziesitych pozostawaa wroga autobiografii jako gatunkowi.
Ogoszono mier autora, apodmiot indywidualny
sta si iluzj. Rzeczywisto bya ju tylko efektem
tekstu. Wszystko byo fikcj7. Jednak wraz zuprawomocnianiem si historii mentalnoci i ofensyw narratywizmu, autobiografia zacza przeywa
odrodzenie. Opowie o ludzkim yciu staa si
centraln kategori dla historii oddolnej, ktrej
zainteresowania biografi wynikaj zpotrzeby, czy
nawet powoania historykw do oddania-sprawie5

Ibid., s. 219.

J. Topolski, Jak si pisze irozumie histori. Tajemnice narracji


historycznej, Wyd. Poznaskie, Pozna 2008, s.8.
6

P. Lejeune, op. cit., s. 284.

1 (18) 2012

Kolekcjonerzy wspomnie wcyfrowym archiwum

43

dliwoci-dziejowej () i wywoania na pierwszy


plan historiografii ludzi zgrup spoecznych dotd
przez ni zaniedbywanych8.
Momentalnie dostrzeono ryzyko, nie dla
modelu uprawiania nauki, ale dla zachowania wartoci biografii poddanej badaniu. Cho rzeczywicie ilociowe, statystyczne analizy indywidualnych
opowieci mog budzi wtpliwoci, to jednak stanowisko Daniela Bertaux mona uzna za skrajne.
Bertaux uwaa, i naley odrzuci jakkolwiek
analiz rde ustnych, gdy jako wiadectwo
jedyne, niezastpione, totalne iuniwersalne odtwarzaj one to, co zostao przeyte9. Opowieci
oyciu przydaje to wrcz mistycznego rysu jest
ezoteryczna, budzi lk: Autobiografia fascynuje,
ale boimy si kontaktu z ni. Prbujemy powetowa sobie jej urok unikajc odpowiedzialnoci10.
Wikszo badaczy podchodzi do biografii iautobiografii z mniejszym pietyzmem i su im one
jako rda wiedzy ointerpretacji wiata. Zreszt,
jak zauwaa Lawrence Stone, radykalne podejcie
Bertaux moe doprowadzi do powrotu czystego
kolekcjonerstwa, do opowiadania historii tylko dla
nie samej11. Cho przecie zjego perspektywy nie
ma wtym nic zego.
Opowiadanie jednoznacznie czy si nie tyle
zhistori oddoln, co przede wszystkim zhistori
mwion. Przyjmujc perspektyw socjologiczn,
whistorii mwionej nie szuka si faktw, tego, jak
naprawd byo, lecz tego, co ijak jest przez rozmwcw pamitane iopowiadane, jak to oceniaj,
jaki sens przywoywanym zdarzeniom przypisuj12.

Biografie nigdy nie bd surowymi danymi (raw


data) i nie mog podlega analogicznej do nich
ocenie. Alessandro Portelli, klasyczny ju badacz
historii mwionej, kade wiadectwo traktuje jako
subiektywny akt pamici, ktry moe odbiega,
i tak dzieje si zazwyczaj, od cisych standardw
wyznaczajcych prawomocno materiau badawczego. Naley od razu doda, e bdy, przerysowania, mity mog zaprowadzi nas ponad fakty do
znacze, jakie rozmwcy im przypisuj, po to, by
nabray sensu wich opowieciach13.
Wanym etapem wrozwoju historii mwionej
byo przeniesienie uwagi z tematu poruszanego
przez wiadka na jego osob: wwczas wiksze zainteresowanie zyskaa biografia. Skupienie na historii
ycia oznaczao jednoczenie zblienie do socjologii
jakociowej. Bardziej tradycyjny kierunek ledzi
odbicia obiektywnej rzeczywistoci wrelacji mwicego ipozostawa zorientowany raczej na spoeczny
kontekst jednostkowych losw, procesw spoecznych determinujcych ycie jednostki, powiza
midzy yciem astruktur izmian spoeczn14.
Nowsze podejcie, obecnie wystpujce rwnolegle, zwracao wiksz uwag na procedury interpretacyjne suce tworzeniu biografii, wytwarzania
opowieci oyciu. Narracja odrywa si od autora
istaje si przedmiotem badania. Ten kierunek rozwija si przede wszystkim wnurcie bada biograficznych (m. in. Gabriele Rosenthal, Fritz Schtze).

M. Kurkowska-Budzan, Historia zwykych ludzi.


Wspczesna angielska historiografia dziejw spoecznych,
Historia Iagiellonica, Krakw 2002, s. 162.

Rosnca popularno projektw gromadzcych


materiay historyczne, ze szczeglnym uwzgldnieniem osobistych wiadectw, to element wspomnianej Historii 2.0, ktra okazaa si silnym

Ibid., s. 76.

10

P. Lejeune, op. cit., s. 284285.

L. Stone, The Revival of Narrative Reflections on aNew Old


History, Past and Present 85 1979, cyt. za: M. KurkowskaBudzan, op. cit., s. 119.
11

P. Filipkowski, Historia mwiona iwojna, Orodek


KARTA, Warszawa 2005, s. 2. Tekst dostpny pod adresem:
http://www.staff.amu.edu.pl/~ewa/Filipkowski,%20
12

1 (18) 2012

Biografia 2.0

Historia%20mowiona%20i%20wojna.pdf, 16.11.2010.
Ibid. Wicej na ten temat: A. Portelli, Death of Luigi
Trastulli and Other Stories: Form and Meaning in Oral History,
Sunny Press, Albany 1991, s. 2.
13

14

P. Filipkowski, op. cit., s. 8.

44
impulsem do gromadzenia indywidualnych wspomnie iopowieci oyciu. Dziki takim portalom
jak prekursorski Veterans History Project15, prezentujcy wiadectwa osb uczestniczcych wwydarzeniach wojennych, kady ma moliwo wypowiedzi,
upublicznienia swojej maej historii czy sporu zt
Wielk Histori. Za przykady mog suy
midzy innymi: The U.S. Latino & Latina WWII
Oral History Project jak sama nazwa wskazuje
wypeniajcy luk whistorii drugiej wojny wiatowej odowiadczanie pokolenia Latynosw16, czy
Greek American Experiences Between Two Cultures
dajcy moliwo Amerykanom greckiego pochodzenia nagrywania idodawania opowieci, anegdot
iosobistych historii17. Na wymienionych stronach
maj zosta zgromadzone liczne biografie, wsplnie
majce stworzy zrnicowany obraz historii,
przedstawianej jako okrelony zbir, zamknity na
wiadectwa pewnych grup (zawsze istnieje korpus
wiadectw nie mieszczcych si wdoksie np. wiadectwa antysemickie). Terapeutyczny wymiar narracji oyciu take znalaz odzwierciedlenie wsieci,
stanowi bowiem gwn ide projektu Story Corps,
ktrego podtytu Rozmowa ycia (The conversation
of alifetime) wiele mwi. Projekt ma na celu uhonorowa i uczci cudze ycie poprzez suchanie
oraz przypomnie owadze suchania iuczenia si
od ludzi wok nas18. Innym ciekawym projektem
jest serwis Memory Archive19, encyklopedia wspomnie, o bliniaczej do Wikipedii konstrukcji.
Gromadzi on subiektywne relacje na temat obiektywnie istotnych wydarze czy postaci.
Inny serwis, Linkory, tumaczy: kady ma
wspomnienia. Dzielimy je zprzyjacimi irodzin
(). Linkory to jedyne miejsce, ktre sprawia,
e zapisywanie, dzielenie i czenie wspomnie
15

http://www.loc.gov/vets/about.html, 16.11.2010.

16

http://www.lib.utexas.edu/ww2latinos/index.html, 16.11.2010.

17

http://chnm.gmu.edu/greekam/index.html, 16.11.2010.

18

http://www.storycorps.org, 16.11.2010.

http://www.memoryarchive.org/en/MemoryArchive,
16.11.2010.
19

Agata Zysiak
staje si zabaw20. Kolejny: Where You There?
zapowiada, e jest miejscem, gdzie kada opowie znajdzie wreszcie uwag, na jak zasuguje, a kady uytkownik jest wsptwrc
wci powstajcego cyfrowego projektu, zbierajcego wspomnienia w atwo dostpn baz
bogatych materiaw historycznych21. Ogld
historyka zostaje dopeniony, a by moe nawet
wyparty, przez ogld uczestnikw zdarze figura
naocznego wiadka jest bezspornym sposobem na
dodanie wiarygodnoci.
Szeroki odzew, zjakim spotykaj si internetowe
projekty historyczne, moe wiadczy o rzeczywistym wzrocie zainteresowania wasn przeszoci.
Tysice uytkownikw chccych przekaza swoj
opowie najlepiej zawiadcza, i mwic oofensywie
pamici i renesansie autobiografii (o ktrych dalej)
nie tworzymy jedynie intelektualnych konstruktw.
Przeszo ma znaczenie, pami jest istotna iludzie
chc w ich tworzeniu uczestniczy. Kadego dnia
mamy znimi do czynienia zjednej strony przeszo
nas fascynuje, z drugiej osacza. Aby poradzi sobie
zjej ciarem, trzeba si na ni otworzy uczyni
przeszo obecn22. Historia moe by i jest uyteczna, ale jest przede wszystkim uzaleniajca. Hans
U.Gumbrecht pisze nawet ofascynacji przeszoci
jako podstawie naszej kultury: Nazywam to fascynacj, poniewa jest to pocig do czego, co pozostaje
poza racjonalnym wyborem i z czego nikt nie jest
wstanie nas wyleczy23. Skoro ju dwigamy na wasnych barkach nadzieje iwiny minionych pokole,
oczekujemy odkupienia. Jeli nasza relacja zprzeszoci jest rzeczywicie tak tragiczna, to nie mona si
dziwi, i ogromny wysiek jest podejmowany przez

20

szerokie grono osb, aby przynajmniej sprbowa


osign ulg uzyska odkupienie.
Teologiczny jzyk, jaki towarzyszy mwieniu
oprzeszoci, nie jest przypadkowy. Sformuowania
takie jak: sakralizacja biografii, akt skadania wiadectwa, zoenie opowieci ycia oraz odniesienia
do zbawienia, odkupienia, podjcia dziedzictwa
wystpuj u wielu badaczy. By moe narzucone
nam ramy dyskursu najlepiej oddaj wag tematu.

przedmiotu. Kiedy jednak przedmiotem badania jest


ludzkie ycie iindywidualna pami, jednoczenie
wpole zainteresowa kadego naukowca powinna
wej etyka. Pierwszym istotnym momentem jest
samo podejcie do aktu opowieci, drugim rola,
jak wtym procesie moe odegra badacz. Jak pisze
Walter Benjamin wOpojciu historii:
() istnieje tajemne sprzysienie midzy pokoleniami minionymi ipokoleniem naszym. To my bylimy
oczekiwani na ziemi. To nam dana jest jak kademu
pokoleniu przed nami saba sia mesjaniczna. Ito
o ni przeszo zgasza roszczenia. Nie mona tego
roszczenia atwo oddali24.

Ciar tematu

http://linkory.com/, 16.11.2010.

http://www.wereyouthere.com/page/about-us.php,
16.11.2010.
21

H. U. Gumbrecht, Uyteczno historii (uobecnienie


iodkupienie), [w:] E. Domaska (red.), Pami, etyka
ihistoria, Wyd. Poznaskie, Pozna 2006, s. 125.
22

23

FOT. P. SZUBA

Ibid., s. 122.

1 (18) 2012

Etyka nigdy nie staa si pojciem definiujcym


paradygmat whistoriografii, cho niejednokrotnie
pojawia si w ramach dyskusji o odpowiedzialnoci historyka czy jego podejciu do badanego

W. Benjamin, Opojciu historii, tum. K. Krzemieniowa,


[w:] idem, Anio historii. Eseje, szkice, fragmenty, Wyd.
Poznaskie, Pozna 1996, s. 414.
24

46

Agata Zysiak

Roszczenie, oktrym mowa, to podjcie nadziei


i celw minionych pokole, kontynuacja dziedzictwa, ktre, zwaszcza wprzypadku przegranych
historii, jest stale zagroone. Obcujc zbiografi,
czyli ze zdeponowanym wiadectwem ycia, badacz
nakada na siebie ciar natury etycznej dostaje
do rk cudze ycie, nadzieje iwartoci, atake rozczarowania, grzechy iroszczenia. Jak trafnie podsumowuje Hayden White, narracja jest najbardziej
odpowiedni form do przedstawiania procesw
historycznych. Potrafi ona bowiem zaangaowa
wiadomo wprb nadania znaczenia ludzkiemu
yciu oraz jedynie narracja moe uchwyci zoono wyborw egzystencjalnych, cae zaangaowanie, aspiracje, frustracje iklski (...)25.
Wtym wietle zajcie si biografi oraz jej gromadzeniem iprzechowywaniem przestaje wymaga
jakiegokolwiek uzasadnienia. Warto biografii staje
si aksjomatem. ywi s zobowizani podj dziedzictwo umarych, przyszo musi wzi na swe
barki spadek po przeszoci. Konsekwencj takiego
stanu rzeczy jest kolejne zobowizanie, jakie bierze
na siebie badacz: podjcie dialogu itranslacji midzy
poszczeglnymi wersjami historii, midzy pokoleniami i wreszcie midzy grupami o sprzecznych
interesach. Historyka w roli tumacza widzi m. in.
Fernando Sanchez-Marcos i podkrela donioso
tej roli:
winnimy [my, historycy A.Z.] zaoferowa wspobywatelom nasz umiejtno przerzucania mostw
rozumienia (), spoczywa na nas moralny obowizek
uwiadamiania naszym wspobywatelom, e istniej
moliwoci translacji, czyli przeniesienia sensu zjednej kultury do drugiej, ktre pozwol uczyni sposb
percepcji otaczajcego wiata oraz sposb pojmowania
kategorii My iOni zrozumiaym ibardziej ludzkim26.
H. White, Kosmos, chaos inastpstwo wprzedstawieniu
historiologicznym, tum. P. Ambroy, [w:] E. Domaska (red.),
op. cit., s. 9293.
25

F. Sanchez-Marcos, Historyk jako tumacz, tum. J. Mydla,


[w:] E. Domaska (red.), op. cit., s. 38.
26

Dialog ma sta si uzdrawiajcym katharsis,


bo cho nie stroni od napi, rozczarowa czy
poczucia wyobcowania, to wanie ich przezwycienie jest najwikszym wyzwaniem naszych
czasw27. Wkocu
historiografia jest nieustannym dialogiem, ktry niekoniecznie doprowadzi musi do konsensusu. Dialog
ten moe pogbi rozumienie przeszoci przez nawietlenie jej zrnorodnych punktw widzenia28.

Historyk bierze na siebie obowizek reprezentacji zmarego, empatycznie otwiera si na jego wizj
przeszoci nie krytykuje, nie ocenia. Czy jest wic
jeszcze badaczem?
Taka Levinasowska wizja historii, wanie przez
swoj empati, otwarto, podkrelanie dialogu, nie
poddaje si atwo krytyce. Moe historycy musz
odpracowa lata imperializmu, umacniania narodowych tosamoci czy suby rnego rodzaju wadzom? Wrd wielu zdaje si wystpowa potrzeba
pokuty, ktra jest jednoczenie odpracowaniem grzechw poprzednich pokole bior na siebie ich dziedzictwo, ale ju niekoniecznie wspomniane nadzieje.
Empatyczny historyk zdaje si zatraca podstawowe
przymioty naukowca, ajego celne ikrytyczne spojrzenie traci na ostroci. Niebezpieczestwo to dotyczy
zarwno adeptw Klio, jak ikadego naukowca, ktry
obcuje ztak wraliw materi. Biografia nadaje ludzk
twarz temu, co inaczej byoby bezosobowe29, abezosobowy przedmiot bada atwiej podda analizie,
podda kolonialnemu spojrzeniu, zaklasyfikowa
i uprzedmiotowi. Tymczasem ludzkiego cierpienia
iblu nie mona sprowadzi tylko do tekstu30.
E. Domaska, Wprowadzenie, [w:] E. Domaska (red.),
op.cit., s. 21.
27

G.G. Iggers, Uycia i naduycia historii: o odpowiedzialnoci


historyka w przeszoci i obecnie, tum. A. Pantuchowicz, [w:]
E. Domaska (red.), op. cit., s. 113.
28

Idem, Historiography in the Twentieth Century. From


Scientific Objectivity to the Postmodern Challenge, Wesleyan
University Press, Middletown 2005, s. 75.
29

30

M. Kurkowska-Budzan, op.cit., s. 167.

1 (18) 2012

Kolekcjonerzy wspomnie wcyfrowym archiwum

Archiwum
Skadajc swoje wspomnienia, czy to przed prowadzcym badanie, czy poprzez spisywanie fragmentw biografii izamieszczanie ich wInternecie,
osoba staje si wiadkiem. Akt zoenia wiadectwa
jest zobowizujcy, jest jednoczenie deklaracj
uczestnictwa, wezwaniem do uznania prawomocnoci iautentycznoci relacji. Oczywicie mog one
nie zosta przyjte, awwczas wiadectwo zostanie
podwaone. Akt wiadectwa musi wduej mierze
zasadza si na wierze wcudze sowo.
Stwierdzeniem byem/am tu jednoczenie
zawiadcza si o niemonoci oddzielenia rzeczywistoci od obecnoci narratora. wiadek jako zdajcy obiektywn relacj jest silnie zakorzenion
figur wnaszej kulturze. Kade wiadectwo za jest
zarazem autoreferencyjne iautodesygnacyjne:
wiadek powiadcza przed kim rzeczywisto jakiej
sytuacji, ktrej by uczestnikiem lub widzem, moe
nawet bohaterem lub ofiar, jednake w momencie
wiadczenia zajmuje pozycj trzecioosobowego obserwatora w stosunku do wszystkich uczestnikw
zdarzenia31.

Raz zoona relacja trafia do bazy, magazynu czy


archiwum. Zostaje skatalogowana, uporzdkowana
iudostpniona szerszej publicznoci. Wsptworzy
archiwum czym innym s internetowe projekty
gromadzce tak liczne dane? Rozgraniczenia midzy
archiwami i bibliotekami oraz midzy archiwami
i muzeami s dzi mniej zasadne ni mogoby si
wydawa. Takie granice opieray si zasadniczo na
fizycznej wasnoci obiektw zawierajcych informacje wodniesieniu do archiwum internetowego
takie rozrnienie traci na znaczeniu32. Uznanie

serwerowych baz danych wanie za archiwum niesie


ze sob rnorakie konsekwencje.
Co si dzieje zopowieci oludzkim yciu, gdy
umieszczona zostaje warchiwum czy to wpostaci
przykurzonej teczki whali zidentycznymi pkami,
czy zero-jedynkowego systemu tabel, ktry nie
wydaje si wiele atrakcyjniejszym dla takiej narracji miejscem? Moliwe, e tworzenie archiwum
jest zadaniem nie tylko naukowym, lecz przede
wszystkim egzystencjalnym. Jest manifestacj odpowiedzialnoci wobec zmarych, dowodem spacenia
dugu33. Ponownie wracamy do Benjaminowskiego
dugu wobec tych, ktrzy odeszli. lad warchiwum
staje si bytem egzystencjalnym dowodem, e
jestestwo nie ginie. Wtym wietle archiwum naley
rozpatrywa w kategorii troski34. Archiwista zdaje
si by czuym kustoszem wypeniajcym jedenaste przykazanie: Pamitaj, prbujcym sprosta
zadaniu zachowania cudzego jestestwa.
Archiwum niesie te nadziej uobecnienia przeszoci zatapiajc si w jego zbiorach mona
mie nadziej odnalezienia impulsw teraniejszoci
wtym, co przemino35 impulsw niejako zamroonych wjednostkowych opowieciach. Archiwum
daje obietnic spenienia pragnienia bezporedniego
dowiadczenia przeszoci, niczym symulakrum
wyczarowujc przesze wiaty36.
Wcoraz wikszym stopniu nasz dostp do rzeczywistoci jest zaporedniczony przez archiwa,
ktrych miejscem, azarazem nie-miejscem, sta si
Internet37. S to nie tylko wspomniane projekty
historyczne, ale take wyszukiwarki, elektroniczne
wersje czasopism, e-ksiki i e-biblioteki, szeroko
E. Domaska, Adieu (Wspomnienie oProfesorze Topolskim),
[w:] J. Pomorski (red.), wiatoogldy historiograficzne, Wyd.
UMSC, Lublin 2002, s. 82.
33

34

Ibid.

35

P. Ricoeur, op. cit., s. 225.

31

P. Ricoeur, Pami, historia, zapomnienie, tum.


J.Margaski, Universitas, Krakw 2007, s. 215216.

36

E. Ketelaar, Being Digital in Peoples Archives, Archives &


Manuscripts 2003, vol. 31, no. 2, s. 822. http://www.agad.
archiwa.gov.pl/electro/ketelaar.html

37

32

1 (18) 2012

47

E. Domaska, Wprowadzenie, [w:] E. Domaska (red.),


op.cit., s. 25.
K. Bojarska, Artysta jako archiwista, tekst opublikowany
wkatalogu wystawy Antyfotografie, Galeria Miejska Arsena
wPoznaniu, 11.510.6.2007. http://www.obieg.pl/teksty/5646

Kolekcjonerzy wspomnie wcyfrowym archiwum


fizycznych dokumentw na rzecz internetowego
dostpu. Archiwum zdaje si staym punktem odniesienia, ywym elementem spoeczestwa, natomiast
Internet sta si swojego rodzaju totalnym archiwum,
obiektywnym repozytorium nie tylko wiadomoci
owiecie, ale take, wcoraz wikszym stopniu relacji
spoecznych40.
Zakadajc, i rzeczywicie mamy do czynienia
z pynn ponowoczesn tosamoci, musi jej
towarzyszy atomizacja pamici. Potrzeba posiadania korzeni, przynalenoci do wsplnoty, niejako zmusza jednostk do pamitania: Im mniej
zbiorowe jest dowiadczenie pamici, tym wiksza
potrzeba jednostki, aby dwiga ten ciar41. Jeli
do tego racj ma Pierre Nora, mwic onawanicy
pamici, czy Paul Ricoeur, opowiadajc ogorczce
dokumentalnej ogarniajcej nasz epok, archiwum
staje si remedium, zarwno na poziomie skadania
wiadectwa, jak iobcowania znim. Jak zapytuje nas
retorycznie Gumbrecht:
Iczyme byoby uwypuklenie nieredukowalnego dystansu, jaki dzieli nas od minionych wiatw, jeli nie
pragnieniem ponownego ich uobecnienia (desire to re-present) przywrcenia ich obecnoci? Kultura historyczna yje nieuchronnie midzy deniem do zaspokojenia owego pragnienia obecnoci awiadomoci, i
stawia przed sob zadanie niemoliwe do spenienia42.

FOT. P. SZUBA

zakrojone projekty digitalizacyjne. Na archiwizowanie przeznaczane s fundusze europejskie,


potrzeba digitalizacji materiaw spotyka si ze
zrozumieniem wadz rozmaitych szczebli jest to
kolejny aspekt nawanicy pamici38. Hayden White
stwierdzi:
Wwiecie, wktrym yjemy na co dzie, kady kto
bada przeszo jako cel sam wsobie, musi wydawa
si albo antykwariuszem uciekajcym od problemw
teraniejszoci w czysto prywatn przeszo, czy te
kim wrodzaju kulturowego nekrofila, to jest kogo,
Warto przywoa choby dziaania Komisji Europejskiej
prowadzcej program DigiCULT, ktry ma zachca
instytucje pamici do wyjcia poza proste udostpnianie
izabezpieczanie materiaw rdowych, do zorientowania si
na usugi odnoszce si do indywidualnego dowiadczenia
http://www.digicult.info/pages/index.php, 16.11.2010.
38

kto wtym, co martwe iumierajce, odnajduje warto,


jakiej nigdy nie odnalazby wtym, co ywe.39

Czym jest jednak badanie przeszoci jako celu


samego wsobie czy jest jeszcze moliwa przeszo
nie wprzgnita wsub tosamociowych roszcze,
wsplnotowych potrzeb czy hegemonicznych cigot
zarwno jednostek, jak igrup spoecznych? Chyba, e
yjemy wspoeczestwie kulturowych nekrofilw, niepotraficych pozby si brzemienia wasnych dziejw.
Nicholas Negroponte podkrela, e we wspczesnym spoeczestwie informacyjnym cyfrowa produkcja wypara materialn, gdy ludzie zajci s raczej
produkcj bitw, ni atomw. Archiwa, biblioteki
i centra dokumentacji odchodz od dostarczania
H. White, Brzemi historii, tum. E. Domaska, [w:] idem,
Poetyka, op.cit., s.61.
39

Moliwoci manipulowania znaczeniami


w ramach archiwum s ogromne. Materia zostaje
oderwany od autora, wyrwany zkontekstu: wewntrz
archiwum zanikaj wszelkie lady oryginalnych
uy poszczeglnych elementw43. Zwaszcza przy
tak delikatnym materiale, jak opowie o yciu,

przyswojenie biografii jest rwnoznaczne z jej


zniesieniem44. Wano narracji zostaje zagroona:
wiadectwo, przechodzc przez drzwi archiww,
dostaje si w sfer krytyki, gdzie zostaje nie tylko
poddane brutalnej konfrontacji zkonkurencyjnymi
wiadectwami, lecz pogrone wmasie dokumentw,
ktre wcale wiadectwami nie s45. Czy przy setnej
zoonej biografii moliwa jest troska i empatia?
Zjednej strony, archiwum, zamiast ywej spoecznej
instytucji, moe sta si przytukiem dla niechcianych resztek, a z drugiej jako ywa instytucja
moe zmieni si w pene uwiconych szcztkw
sanktuarium46.
Jeszcze jaki czas temu, kiedy pami iarchiwum
zaczynay zaprzta uwag badaczy, Ricoeur prorokowa: archiwista bdzie si przeksztaca z kustosza
zbiorw wdostawc porednika (broker) informacji,
ktry kontaktuje si ze swoim klientem tylko na odlego. Idodaje: Pracownia naukowa (czytelnia) bez
papierw by moe stanie si jako pomieszczenie
w ogle bezuyteczna! Zdaj sobie spraw, i to
brzmi futurystycznie, anawet nierealnie47. Wdobie
powszechnej digitalizacji, internetowych archiww,
widzimy, ile w tej wizji byo susznoci. Czy jednak
przechowywana pami, zdeponowane wiadectwa
s jedynie informacj, kolejn z wielu, jakie atakuj
nas idomagaj si uwagi kadego dnia? Wydaje si,
e w gr wchodz znacznie powaniejsze procesy.
Pami iwspomnienia zbyt cile zwizane s ztym,
co tak zaprzta uwag zarwno dzisiejszych politykw,
naukowcw, jak izwykych obywateli tosamoci
iprzynalenoci do wsplnoty. Przeszo jest ibdzie
narzdziem sucym konstruowaniu wasnego Ja,
legitymizowaniu dziaa politycznych czy rozgrywaniu
roszcze poszczeglnych grup.
A. Giza, Biografia jako fakt empiryczny ijako kategoria
teoretyczna, [w:] J. Wodarek, M. Zikowski (red.), Metoda
biograficzna wsocjologii, PWN, Warszawa-Pozna 1990,
s.51.

44
40

K. Bojarska, op. cit.

P. Nora, General Introduction: Between Memory and History,


[w:] idem (red.), Realms of Memory: Rethinking the French
Past, cyt. za: E. Ketelaar, op. cit. Tum. wasne.
41

42
43

45

P. Ricoeur, op. cit., s. 194.

H.U. Gumbrecht, op. cit., s. 204.

46

E. Domaska, Adieu..., op. cit., s. 81.

K. Bojarska, op. cit.

47

E. Ketelaar, op. cit.

1 (18) 2012

49

50

Wielogos
Historia 2.0 umoliwia artykulacj odrbnych
wersji historii teoretycznie kadej grupie. Speniajc
postulaty historii niekonwencjonalnej, w sposb
szczeglny zorientowana jest wanie na te grupy,
ktre miay ograniczony dostp do dyskursowego
pola historii. Poza projektami ookrelonych ramach
tematycznych (ktre itak wybieraj na temat badania
aspekty blisze zainteresowaniom historii niekonwencjonalnych) istnieje zupena dowolno wzamieszczaniu indywidualnych punktw widzenia. Materiay
prezentowane na portalach mog reprezentowa
gosy nieobecnych, zapomnianych czy wypartych,
oile oni sami podejm wysiek ich artykulacji.
Oczywicie kosztem, ktry trzeba zaakceptowa,
jest pewna doza manipulacji iznieksztacenia, jednak
zdaj si one by naturalnym rezultatem zgody na
heterogeniczno historii. Wielogos, dopuszczenie
gosw zmarginalizowanych i wypartych, stao si
wyzwaniem nie tylko dla sceptykw, ale take dla
entuzjastw, gdy to, co dla jednych byo bdnym
zaoeniem, dla innych okazao si marzeniem citej
gowy heterogeniczno nie miaa sta si dodatkiem do gadkich manifestw komercyjnych serwisw, ale miaa nie ze sob potencja subwersyjny.
Przyznanie wanoci nieobecnym gosom ialternatywnym wersjom wydarze oznacza take rwno
wszystkich narracji bez stawiania adnych ogranicze. Oznacza to pen inkluzj (take dla radykalnych stanowisk) iwoln drog dla rewizji oficjalnej
historii. Cho puste karty przeszoci rzeczywicie
s wypeniane, to dzieje si to zawsze z naniesieniem nieuniknionych przesuni interpretacyjnych
(jakie zawsze nanosi tumacz-hegemon). Dzieje si

Agata Zysiak
to w bardzo konkretnych ramach, wpisujcych si
woglnie przyjt doks narracji historycznej. Kade
zapenienie pustej karty nie jest wic pluralizowaniem
dyskursu, ale przewrotnym wzmacnianiem istniejcej
hegemonii. Istota rzeczy ley wniemonoci przekroczenia teoretycznie otwartych granic.
Warto wtym miejscu odwoa si do koncepcji
abiektu Julii Kristevej48, ktr aplikuje na pole
nauk historycznych Ewa Domaska. Abiekt49 jest
pojciem zapoyczonym zpsychoanalizy ima okrela to, co odrzucone wnaszej kulturze, wyparte
jako nieczyste. Abiekt danego systemu jest elementem zniego wyrugowanym, aprzez to wrogim,
zagraajcym jego stabilnoci. Domaska, wprowadzajc teori abiektu wpole historii, utrzymuje,
e historie niekonwencjonalne s wanie abiektem
historii tradycyjnej50. Tematy, ktre podejmuje
historia niekonwencjonalna, zostay odrzucone
przez histori tradycyjn jako nienaukowe i nieistotne. Historia tradycyjna, akademicka, konstytuowaa si dc do statusu science, dystansujc si od swoich zwizkw zmitem iideologi.
Wkonsekwencji to, co przypomina ostanie sprzed
ukonstytuowania si, zostaje przesunite w sfer
tabu. Takim abiektem jest Inny tu jest nim
subiektywne dowiadczenie. Domaska proponuje
nawet, aby wyrnikiem historii niekonwencjonalnej uczyni istnienie elementw wypartych. To,
co jest interesujce wtej koncepcji, to zastosowanie
do niej krytyki Kristevej dokonanej przez Hala
Fostera51. Utrzymuje on, i abiekt wrzeczywistoci
jest elementem regulujcym system, pozwala mu
si oczyci, anastpnie zostaje wczony. Wten
sposb subwersyjny element majcy obali system,
umacnia go izatraca swoj istot.

Kolekcjonerzy wspomnie wcyfrowym archiwum

Collectors of Memories in the Digital Archive


New technologies, the Internet and Web 2.0 appeared to be anew and vivid framework for memory boom
proclaimed in the 90s. By reinforcing the obsession of collecting and memorizing every piece of human life,
they refreshed adeclining trend and helped to popularize and democratize its postulates. Human existence as
an evidence, testimony, part of history or simply zero-one code become the principal issues of those trends.
From the ethical point of view, commemoration is considered the most precious gift or even moral duty; and
more importantly, it also becomes acentral category for History 2.0 and number of websites and online projects
which have been developing in recent years. Reconfigurations and condition of the life story as such in digital
times are the main focus of the article.

Na temat oryginalnego ujcia Kristevej zob. J. Kristeva,


Potga obrzydzenia. Esej o wstrcie, tum. M. Falski, WUJ,
Krakw 2007, s. 722.
48

49

Abiectus (ac.) porzucony, wstrtny.

E. Domaska, Historie niekonwencjonalne, Wyd.


Poznaskie, Pozna 2006, s. 94.
50

51

Ibid., s. 98.

1 (18) 2012

51

1 (18) 2012

Kamil Pietrowiak

dkadajc na bok mdre, a czasami


wrcz za mdre rozwaania, prowadzone
w ramach wystarczajco ju popularnej
odmiany antropologii o antropologii1, chciabym
przedstawi pewn prb, czy te wyprzedzajc
nieco tok rozwaa pewn prbk moliwoci spoytkowania tak zwanego etnograficznego
detalu. Stanowi on w moim przekonaniu jeden
z filarw celowej i bliskiej yciu etnografii, czy
szerzej bliskim yciu badaniom spoecznym2.
Zasadnicz inspiracj prezentowanego tu tekstu
jest Murzynowo3 Jacka Oldzkiego, warszawskiego
etnografa iantropologa kulturowego wnajlepszym
wedug miary Grzegorza Godlewskiego tego
sowa znaczeniu4. Przedmiotem analizy bdzie zanotowana przez niego w trakcie wieloletnich bada
terenowych wMurzynowie (woj. mazowieckie, pow.
pocki, gm. Brudze Duy) Ballada og..., napisana
w latach szedziesitych XX wieku przez Feliks
Szymczakow, jedn z mieszkanek wsi. Pozwol
sobie przytoczy jej fragmenty:

Ur. w 1985 roku. Doktorant w Katedrze Etnologii i Antropologii Kulturowej


Uniwersytetu Wrocawskiego. Prowadzi badania na temat ycia modych osb
niewidomych. Wspautor bloga internetowego Fonosfera antropologia zmysw
(fonosferra.wordpress.com).

Na marginesie Murzynowa
Jacka Oldzkiego

Sra Szatkowski pod wozem


Wiza g... powrozem
G... si urwao
Do Marciniaka poleciao
Marciniak zapa deski
G... u Kazimierskich (...).
Stasiak kozioki fika
G... u Kazika
Kazik taczy Kozaka
G... u Trojaka
Trojak przelk si g... zielonego
G... u Makowskiego
Coraz bardziej jaowy wydaje mi si nurt wantropologii,
zupodobaniem oddajcy si godnym lepszej sprawy,
permanentnej metarefleksji. Przypomina on nieco narcystyczn
kontemplacj wasnego ppka. Antropologia nauka
oantropologii, tak mona by odda t sytuacj, parafrazujc
zabawn definicj teologii ukut przez Leszka Koakowskiego
(Teologia: nauka oteologii, azwaszcza otym, e teologia jest
bardzo mdra). D. Czaja, By tu, pisa tu, [w:] idem, Sygnatura
ifragment. Narracje antropologiczne, WUJ, Krakw 2003, s. 8.
2
Por. A. Wyka, Badacz spoeczny wobec dowiadczenia, IFiS
PAN, Warszawa 1993.
3
J. Oldzki, Murzynowo. Znaki istnienia itosamoci

1 (18) 2012

FOT. P. SZUBA

1 (18) 2012

Makowski wylecia z domu (...).


Karasiewiczowa wyleciaa z rzeszotem
G... ju za Zapdowskim potem
Zapdowska zrobia krzyk wielki
G... jest u nauczycielki
Brzkalska eby g... nie przyszya
Do Kacpra wypdzia
Kacper by pijany
G... ucieko do Any
Any pasa barana (...).
Grudzina woa g... guta
G... u Zygmunta
Zygmunt chcia wsadzi do wychodka
Ale g... uyo innego rodka
Ujo si pod boki
I do Fabiszewskich dwa skoki
Stefan pozna, e g... wdruje
Myla, e na statek maszeruje (...).
U Jabkowskich myleli, e tu buka
Napdzili do podwrka
Wszyscy doznali apetytu
Ale nie mieli sprytu
G... mierci si bao
Zapa im si dao
G... mocno mierdziao
Szo po drodze i stkao (...)
Tadzio si pyta
Gdzie si g... urodzio
G... si zamylio
Potem sobie przypomniao
I nad strug powdrowao
Stryjo zapa obrczy
Niech si wicej nie mczy
Wszyscy byli bardzo mili
I mu pogrzeb wyprawili5
kulturalnej mieszkacw wioski nadwilaskiej XVIIIXX w.,
WUW, Warszawa 1991.
4
Jestem antropologiem to znaczy, e mam za sob
dowiadczenie terenu. Mog rozwaa rne kwestie na
poziomie antropologicznym, nie definiujc siebie jako
antropolog. To jest moe rzecz trzeciorzdna, ale mnie
czasem irytuje, jak wiele osb bardzo pochopnie uywa
okrelenia antropolog sugerujc, e ma za sob pewien
grunt, ktrego nie ma. D. Hall, T. Rakowski, Potne
zbiorniki znacze. Wywiad zGrzegorzem Godlewskim,
(op.cit.,) 34 (2425) 2005, s. 6.
5
J. Oldzki, op. cit., s. 154156.

54
Jak powiada Oldzki, historia o wdrujcym
przez wie gwnie pozwlmy sobie na ujawnienie
danych osobowych gwnego bohatera utworu
jest znakomitym przykadem waciwej niektrym
z murzynowiakw spostrzegawczoci i zarazem
atwoci formuowania lapidarnych charakterystyk
czowieka6. Szczeglnie interesujce jest zastosowanie przez Szymczakow symboliki ludzkich
ekskrementw, ktry to zabieg pozwoli jej wyuska charakterystyczne cechy przedstawianych
w balladzie wspmieszkacw. Oldzki wyraa
to bardzo czytelnie: chodzi tu ozo wswym najordynarniejszym materialnym wyrazie. Autorce
udao si rozpozna osobowoci wspmieszkacw,
stosujc niezastpiony wybieg skonfrontowania
ich ze zem7. Celem moich docieka bdzie przyjrzenie si powyszej interpretacji ballady wwietle
oglniejszych, filozoficznych zaoe Murzynowa
oraz korespondujcych z nimi rozwaa, zawartych wklasycznej ju pracy Mary Douglas Czysto
i zmaza. Punktem oparcia uczyni dwa wyraone przez Oldzkiego spostrzeenia. Po pierwsze,
wystpujce jako pierwszoplanowy bohater ballady
gwno (a moe Gwno?) jest w potocznej opinii
czym zym, czy te wicej, jest najordynarniejszym materialnym wyrazem za. Po drugie, prawd
odanym czowieku jego charakterze, wartociach,
motywacjach moemy pozna wsytuacji, kiedy
musi on skonfrontowa si ztak czy inn form za.
Uznajc gwno za skadnik szerszej kategorii
brudu iodnoszc si do wspomnianej pracy Douglas,
zakadam oglnie, e w najprostszym ujciu jest
ono tym, co nie jest na swoim miejscu8. Pojcie
bycia inie-bycia na swoim miejscu zakada, i istnieje zbir uporzdkowanych relacji inaruszenie
tego porzdku9. Przyjcie owego twierdzenia jest
wskazane zdwch powodw. Po pierwsze, pozwala
6

Ibid., s. 154.

Ibid., s. 156.

M. Douglas, Czysto izmaza, tum. M. Bucholc, PIW,


Warszawa 2007, s. 77.
8

Ibid.

Kamil Pietrowiak
wykroczy poza, nieprzydatne w tym wypadku,
rozumienie czystoci ibrudu wodniesieniu do ludzkiego ciaa i zwizanych z tym praktyk higienicznych10. Po drugie, kieruje wprost do bronionej przez
Oldzkiego tezy owarunkowaniu istnienia przez
dowiadczenia ocharakterze dezintegracyjnym (...),
zwizane z tym cierpienie, poczucie nicoci czy
za, ale te zdolnoci miosierdzia, wspczucia11.
Konieczne jest jednak wtym miejscu pewne ucilenie. Rwnolege do siebie pojcia czystoci/
brudu, porzdku/nieporzdku, integracji/dezintegracji nie bd odnosi si tu do sprawnego funkcjonowania, zagroe iniespjnoci danego systemu
spoecznego, lecz do studiowanego przez autora
kardynalnego zagadnienia, jakim jest osobowo, sam czowiek, albo mwic inaczej, osobowo konkretnych osb i osobowo konkretnej,
zintegrowanej zbiorowoci12. Co wicej, mimo
wyraonych wprost inspiracji wynikami bada
uczonych z krgu amerykaskiej szkoy kultury
i osobowoci13, Oldzki nie analizuje jednostkowego ludzkiego ycia idowiadczenia wodniesieniu
jedynie do formujcej je kultury zoonej caoci
obejmujcej og nawykw nabytych w obrbie
spoeczestwa14. Odnosi je rwnie do, wzitych
jak sdz na powanie, egzystencjalnych ieschatologicznych kategorii istnienia itosamoci, bycia
iposiadania15. Wzicie na powanie oznaczaoby
tu rozumienie konkretnych ludzi, czy te bardziej
Por. G. Vigarello, Czysto ibrud. Higiena ciaa od
redniowiecza do XX wieku, tum. B. Szwarcman-Czarnota,
W.A.B., Warszawa 1996.
10

11

J. Oldzki, op. cit., s. 18.

12

Ibid., s. 11.

13

Ibid., s. 352353.

Na marginesie Murzynowa Jacka Oldzkiego


patetycznie samego czowieka ijego kulturowych
uwarunkowa, w wietle przejmujcej tajemnicy
ludzkiego bycia w wiecie, dobra i za, Absolutu
iNicoci, ycia imierci16. Majc wpamici przyjte
tu zaoenia, przejdmy do oglnego omwienia
treci ballady.
Idc za wskazwkami Douglas, mona zaryzykowa przypuszczenie, e pomieszanie idezorientacja mieszkacw Murzynowa, spowodowane
niespodziewan wszechobecnoci gwna wich wsi,
wyniko z naruszenia praktykowanego dotychczas
porzdku dnia codziennego, a take z zagroenia
wewntrznej organizacji i integracji poszczeglnych osb, ktre zostay z gwnem skonfrontowane. Jest ono tu czym szkodliwym iwrogim, bo
wyprowadzajcym z opartej na rutynie harmonii
wartoci izachowa, jest czym zakcajcym lub
naruszajcym klasyfikacje, do ktrych jestemy
przywizani17, podwaajcym budowan wtrudzie
iuparcie bronion tosamo. Wraenie zakcenia
porzdku potguje obdarzenie kau animistycznymi (ucieko, poleciao, wdruje) czy wrcz
antropomorficznymi cechami (ujo si pod boki,
zamylio si, przypomniao sobie). Bycie nie
na swoim miejscu oznacza tu take bycie czym,
czym nie powinno si by. Ekskrementy przyjmujce ludzkie waciwoci jawi si jako posta nie
ztego wiata, staj si zaryzykujmy to stwierdzenie
lokaln odmian skatologicznego zombie, czym,
czego nie sposb okiezna, unormowa, zrozumie.
czy si to ze wskazanym przez Piotra Kowalskiego
dwuznacznym statusem taksonomicznym wszelkich
do istnienia, ktre mona okreli jako zbratanie si zinnymi
isob, awprzypadku omawianej kultury rwnie zBogiem.
J.Oldzki, op. cit., s. 17.

A. Koskowska, Rnorodno wzorw kultury ifunkcje


antropologii kulturalnej, [w:] R. Benedict, Wzory kultury,
tum. J. Prokopiuk, PWN, Warszawa 1966, s. 38.
14

Wpracy swej przyjmuj rozdzielno midzy istnieniem


itosamoci. Tym samym traktuj jako odrbne, chocia
wzajemnie warunkujce si, stany okrelane przez te pojcia. Jako
tosamo uznawana bdzie integralno iniezawiso osoby.
Jednoczenie stan ten kwalifikowany bdzie za niszy wstosunku
15

1 (18) 2012

Im wicej wiemy oreligiach pierwotnych, tym janiej


widzimy, e wich strukturze symbolicznej jest miejsce na
medytacj nad wielkimi zagadkami religii ifilozofii. Refleksja nad
brudem take wymaga refleksji nad wzajemnymi relacjami adu
inieadu, ksztatu ibezksztatu, ycia imierci. Wszdzie, gdzie
idee brudu s wysoko ustrukturyzowane, ich analiza odkrywa
splot tego typu gbokich wtkw. M. Douglas, op. cit., s. 49.

55

wydzielin ludzkiego organizmu: z jednej strony


jako produkt ciaa czowieka s cigle jego czstk,
zdrugiej za jako e zostay ju wydalone, zdaj si
by zupenie odrbnym przedmiotem18. Wodniesieniu do pojcia tosamoci owo nieoczekiwane
spotkanie stawia wobec koniecznoci odpowiedzenia na pytanie: Czy to jeszcze ja, czy ju nie ja?
Idalej, idc za interpretacj Oldzkiego: Czy zo jest
we mnie, jest czci mnie? Czy te jest dla mnie
czym obcym, wobec mnie zewntrznym?
Odwiedzajce mieszkacw Murzynowa gwno
jest dostpnym dowiadczeniu wyrazem nieokrelonoci, chaosu, a zatem zaprzeczeniem ludzkiego, czyli kulturowo ustanowionego i zbudowanego na jednoznacznych kategoriach, adu. Jak
powiada Kowalski, ekskrementy jako substancje
hybrydyczne speniay wwielu kulturach niezwykle
istotn funkcj, poniewa powiadczay niepokojc
obecno wludzkiej ekumenie elementw Innego
wiata, wktrym nie obowizuj znane nam jednoznaczne zasady taksonomiczne19. Na rnorodne
wartociowanie ekskrementw wskazuje rwnie,
pracujcy na rdach etnograficznych i folklorystycznych, Zbigniew Libera: defekacja i ka s
traktowane jako synonimy brudu, smrodu, nieporzdku, bota, nieczystoci, astd igrzechu, za,
szpetoty20. Wludowej wizji wiata byway one rwnie czone zuosobieniem za diabem, ktrego
naturalnymi cechami jako zego ducha przybierajcego ciao s brud, smrd iszpetota. Diabe mierdzi
kaem ikaem obrzuca, np. ksidza iministrantw
podczas egzorcyzmowania. Kaem s obryzgane
boginki, a pachta poudnicy jest wysmarowana
piekielnym ajnem imierdzi21. Zdrugiej strony
ka jest widoczn oznak zdrowia isuy zdrowiu.
Nie naley dziecku zabrania je kau, bo to na

16

17

Ibid., s. 77.

1 (18) 2012

P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesd, znaczenie,


PWN, Warszawa 2007, s. 124.
18

19

Ibid., s. 125.

Z. Libera, Rzy, aby y, Liber Novum, Tarnw 1995,


s.168.
20

21

Ibid.

jego zdrowie22; ekskrementy nios ze sob idee


podnoci, bogactwa iszczcia. Gdzie gwno, tam
chleb. Im gwno wiksze, tym kos pleszy. Obok
gnoju (...) s one wykorzystywane wmagii miosnej
jako afrodyzjaki, jako medykamenty przeciw impotencji, bezpodnoci23.
Majc na uwadze waciw postrzeganiu ekskrementw ambiwalencj oraz przypisywanie im
danej wartoci wzalenoci od kontekstu ich uycia,
przejdmy do drugiej, pyncej z lektury Ballady
o g..., nauki Oldzkiego, amianowicie do stwierdzenia omoliwoci czy wrcz niezawodnoci rozpoznawania osobowoci icech charakteru danych
osb poprzez konfrontowanie ich z bardziej lub
mniej konkretnymi przejawami za. Jak powiada
autor, charakterystyk poszczeglnych osb wyraa
wballadzie przedmiot schwytany wobronie przed
nieszczciem, rodzaj okrzyku, czy jakie najbardziej
skrtowo przedstawione zachowanie24. Skrtowy
opis moe obejmowa wykonywany przez dan
osob zawd (stolarstwo, krawiectwo), poziom
jej gospodarnoci, jej upodobania i naogi (pijastwo), cechy charakteru (tchrzostwo, gwatowno, poczucie humoru, odwaga). Reakcja na przybycie kau potraktowana wprost jako reakcja na
zo ujawnia zatem najbardziej rozpoznawalne
cechy poszczeglnych mieszkacw Murzynowa,
ktre znane byy dobrze autorce ballady zarwno
z codziennych, wrcz nadzwyczaj przyziemnych,
jak i odwitnych sytuacji. Cechy te skaday si
na swoiste stereotypy osobowe i byy, zdaniem
Oldzkiego, rozwaane przede wszystkim wkategoriach spoeczno-etycznych, anastpnie sprawnociowych (zdolnoci motoryczne jednostki) imoliwoci kreacyjnych wswym najbliszym otoczeniu
(wobejciu ina polu)25. Podstawow miar opisywanych atrybutw charakterologicznych iwynikajcych z nich zachowa jest opozycja dobro

Kamil Pietrowiak
zo, uzupeniona bardziej sprecyzowanymi, ustalonymi podczas bada terenowych orientacjami:
dobroczynienia zoczynienia, nieoszukiwania
oszukiwania, mdroci roztropnoci, ryzykowania
nieryzykowania, nieschlebiania schlebiania,
zdarnoci niezdarnoci, dbaoci niedbaoci26.
Zasadniczo, nauk, ktr mona by wycign
zopowiadanej przez autora historii, byoby stwierdzenie, i to, kim jestemy kim jestemy jako
ludzie okazuje si dopiero podczas konfrontacji ze
zem. Samo zo moe by tu rozumiane na wiele sposobw jako nieszczcie, bieda, choroba, pokusa,
zy zamiar, grzech, kradzie, kamstwo czy zdrada.
Nie jego forma jest jednak najistotniejsza, lecz
reakcja osoby, ktra musi si znim zmierzy. Zo
wballadzie murzynowskiej wywouje sprzeciw, oburzenie (Karasiewiczowa wyleciaa z rzeszotem),
przeraenie (Makowski wylecia z domu,
Zapdowska zrobia krzyk wielki), lk (Trojak
przelk si), szalestwo, ogupienie (Stasiak fika
kozioki), zaradno, odwag (Zygmunt chcia
wsadzi do wychodka, Stryjo zapa obrczy), ciekawo ispryt (Tadzio si pyta / Gdzie si g... urodzio). Zdarza si jednak, e trafia ono na podatny
grunt (U Jabkowskich myleli, e tu buka).
Konkretna reakcja na zo staje si tu zjednej strony
waciwym kadej zosb sposobem radzenia sobie
zzagraajcymi jej wewntrznej spjnoci anomaliami iprzypadkami niejednoznacznymi27, zdrugiej
za, lustrem uwydatniajcym najbardziej podstawowe cechy charakteru, wady i zalety, saboci
italenty. Stajce przed nami zewntrzne zagroenie,
napotkana sytuacja czy poczucie wasnej niemoralnoci wymusza bycie osob, wzmaga dramatyzm koniecznoci podejmowania samodzielnych
decyzji idziaania. Odwoujc si do analizowanych
przez Winfrieda Menninghausa myli Jean-Paula
SartreaiEmmanuela Lvinasa, mona zaryzykowa
stwierdzenie, e przedstawiony w balladzie wstrt

22

Ibid., s. 163.

23

Ibid., s. 165.

24

J. Oldzki, op. cit., s. 154.

26

Ibid., s. 157.

25

Ibid., s. 156.

27

M. Douglas, op. cit., s. 80.

Na marginesie Murzynowa Jacka Oldzkiego

wobec symbolizujcych zo ekskrementw przestaje peni funkcj przede wszystkim tamy psychicznej czy negatywnego stymulatora. Jego nieodparta obecno odnosi si ju tylko do mnie samego
jak co absolutnego jako dowiadczenie mojej
wasnej egzystencji samej28. Warto wspomnie,
e Moses Mendelssohn iImmanuel Kant podobnie
definiowali wstrt, bdcy wedug nich w kontekcie estetyki ciemnym doznaniem, ktre
wtak kategoryczny sposb jest wskanikiem rzeczywistoci, e przeamuje rozrnienie rzeczywiste wyobraone, atym samym warunek iluzji
artystycznej: o d c z u w a m w s t r t , z a t e m
dowiadczam czego jako bezwarunkowo rzeczywistego (nigdy jako

s z t u k i )29. Rozpatrywanie dowiadczenia za jako


swego rodzaju pomostu wiodcego ku rzeczywistoci, ku prawdzie, prowadzi na powrt do bronionej przez Oldzkiego, inspirowanej dokonaniami
Kazimierza Dbrowskiego30, tezy owarunkowaniu
istnienia przez dowiadczenia ocharakterze dezintegracyjnym (przede wszystkim dezintegracj pozytywn), zwizane ztym cierpienie, poczucie nicoci
czy za, ale te zdolno miosierdzia, wspczucia31.
Pozostaje jednake pytanie: Dlaczego w murzynowskiej balladzie, wdrujce po wsi gwno omija
albo, lepiej powiedziawszy, nie napotyka osb statecznych? Dla ucilenia, termin stateczny posiada
29

Ibid., s. 16. Podkrelenie woryginale.

K. Dbrowski, Dezintegracja pozytywna, PIW, Warszawa 1979;


idem, Trud istnienia, Wiedza Powszechna, Warszawa 1986.
30

W. Menninghaus, Wstrt. Teoria ihistoria, tum.


G.Sowiski, Universitas, Krakw 2009, s. 433.
28

1 (18) 2012

57

FOT. P. SZUBA

56

1 (18) 2012

31

J. Oldzki, op. cit., s. 18.

58
najwysz kwalifikacj dodatni. Oznacza on czowieka zrwnowaonego, wiedzcego dobrze, do czego
dy (...). Stateczny uchodzi zdecydowanie za czowieka dobrego, yczliwego innym, nieraz kosztem
wasnym. Nie naley bynajmniej do lkliwych, to
osobnik przez cae swoje ycie ryzykujcy wci nowe
przedsiwzicia. Uchodzi te za uosobienie zaradnoci idbaoci. Statecznych musi cechowa pogoda
ducha (optymizm), chocia nie wesokowato32. Do
takich postaci naleeli, nie pojawiajcy si wballadzie,
Jan Makowski iHipolit Kowalski, osoby niezwykle
cenione i szanowane przez Oldzkiego. Dlaczego
zostao im odmwione dobroczynne spotkanie ze
zem? Dlaczego nie byo im dane stan w jego
obliczu, przejrze si wnim, dowiedzie si poprzez
nie czego osobie?
Nasuwa si tu pewna odpowied. Cechujca niektrych z mieszkacw Murzynowa stateczno jest
wyrazem ich stosunku do ycia, ich wiadomoci
istnienia, ktra okrela stany niewyraalne, niewypowiedzian rzeczywisto bytu (bycia), przemonego
dowiadczania swego ja duchowego ponad przywizanie
materialne istany pospolitego dysponowania dobrami
przyziemnymi33. Osoby stateczne, osignwszy
zawczasu najwyszy poziom procesu pozytywnej dezintegracji, nie potrzebuj ju negowa owej, nigdy nie
znikajcej, reszty ycia, ktra nie mieci si wschludnie
przyjtych kategoriach i wci domaga si uwagi34,
nie potrzebuj z ni walczy czy przed ni ucieka,
albowiem jest ona dla nich jednym zprzejaww wymykajcego si logice porzdku wszechrzeczy istnienia.
Stateczno zatem, bdc realizacj spoecznego wzoru
osobowoci, byaby zarazem jego przekroczeniem,
wyjciem ku kryjcym energi obrzeom iobszarom
pozbawionym spoecznie nadanej struktury35.

Na marginesie Murzynowa Jacka Oldzkiego

Kamil Pietrowiak
Jak referuje Waldemar Kuligowski, wedle
pogldw Normana Denzina etnografia stanie si
wnajbliszej przyszoci dziaalnoci moraln, alegoryczn i terapeutyczn. Jako nauka jest bowiem
czym wicej, ni tylko zapisem ludzkiego dowiadczenia etnograf pisze malekie historyjki moralne,
gawdy, ktre znacz jeszcze co ponad tradycyjn
dla antropologw celebr rnic kulturowych36.
W mojej ocenie Murzynowo Jacka Oldzkiego jest
doskonaym potwierdzeniem powyszych przewidywa, wicej nawet jest ich wyprzedzeniem.
Badawcza i pisarska metoda Oldzkiego polega na
wyszukiwaniu drobnych, z pozoru nie wiele znaczcych szczegw z ycia badanej spoecznoci
oraz czynieniu z nich dajcych do mylenia detali
etnograficznych, ogldanych czsto wperspektywie
pyta fundamentalnych, ostatecznych37. Wie si
to by moe zjego, zanotowanym przez Wojciecha
Marchlewskiego, przekonaniem, e dowiadczenia,
wynikajce ze spotka Oldzkiego-badacza zinnymi
ludmi stanowi asumpt do mwienia oprawdach
oglnoludzkich38. Icho sam Oldzki zalicza siebie
do kategorii badaczy zfantazj kontrolowan, niewybuja39, pytanie, na ile opowiadane przez niego
historyjki moralne mwi o yciu mieszkacw
Murzynowa, na ile za ojego wasnej osobie ipogldach na sprawy istnienia, pozostanie zkoniecznoci
bez odpowiedzi. Podobny los musi spotka wtpliwo, na ile dobiegajca do koca analiza Ballady
og... relacjonuje iod-twarza intencje Oldzkiego, na
ile za jest ju odleg od nich, prze-twrcz fantazj
(kontrolowan?) piszcego te sowa autora.

Postscriptum
Wopowiadanej przez Oldzkiego historii uderza
jeszcze jeden szczeg, nioscy wsobie nieco bardziej
sprecyzowan, awrcz specjalistyczn nadziej. Jest
nim wypowiedziana niemiao wzmianka: mimo i
wlatach prowadzonych przez niego bada nie byo
we wsi szkoy ifunkcjonujcego wniej zespou scenicznego, murzynowska ballada yje, co iraz wzbogacana onowe wiadomoci. Na przykad: opiekun
wioskowego muzeum przedstawiony zostaje jako

59

osobnik wielce zdziwiony, po co g... przyszo wte


strony, ale rwnie jako Pan Jacek, co zaprasza g...
na aweczk, aono myli oucieczce40. Nie trzeba
dodawa, e opiekunem wioskowego muzeum
by sam Oldzki. Jest to dla mnie jeden z wielu
odnalezionych wMurzynowie, dodajcych otuchy
dowodw celowoci izasadnoci uprawiania terenowej, gruntownej i rzetelnej, a zarazem bardzo
ludzkiej iosobistej angaujcej ca osob badacza
etnografii41. Bo jednak co ztego zostaje. Choby
na chwil42.

FOT. P. SZUBA

Reflections Around Jacek Oldzkis


Murzynowo
Afundamental inspiration for this article is
Jacek Oldzkis Murzynowo, one of the most
important works in Polish ethnography. By
analysing Ballada og... (Ballad About Shit),
afunny rhyme noted by Oldzki during his
long-lasting research in the eponymous village,
the author attempts to present acharacteristic
way of using and interpreting of ethnographic
detail. The analysis is based on the notions of
purity/dirt, order/chaos borrowed from the
classical work of Mary Douglas, Purity and
Danger, as well as on the main existential and
philosophical assumptions of Murzynowo.

W. Kuligowski, Antropologia refleksyjna, Wyd. Poznaskie,


Pozna 2001, s. 125.
36

Fakty te oczym wiadcz. Dla badacza poszukujcego


wielkiej teorii nie maj one wikszego znaczenia. Dla mnie
przedstawiaj jednake godny odnotowania szczeg,
Oldzki, op. cit., s. 194. Por. take: W. Caban, Tematy
nieobecne: Moje wieczorne spotkania zJackiem Oldzkim
wMurzynowie, Etnografia Nowa 2 2010, s. 4550.
37

32

Ibid., s. 158.

33

Ibid., s. 314.

34

M. Douglas, op. cit., s. 192.

35

Ibid., s. 149.

40

Por. J. TokarskaBakir, Dalsze losy syna marnotrawnego.


Projekt etnografii nieprzezroczystej, Polska Sztuka Ludowa
11995, s. 2021.

W. Marchlewski, Wmnich go... Ometodzie badawczej


Jacka Oldzkiego, Etnografia Nowa 2 2010, s.126.
38

39

Por. M. Machowska, M. Kwieciska, Jak mieszkacy


Murzynowa pamitaj Jacka Oldzkiego? Raport zbada
terenowych, Etnografia Nowa 2 2010, s. 143157.
42

Ibid., s. 124.

1 (18) 2012

J. Oldzki, op. cit., s. 156.

41

1 (18) 2012

Marta Piechocka

Ur. w 1985 roku, magister socjologii Uniwersytetu dzkiego. Zamieszczony artyku


jest fragmentem jej pracy magisterskiej pt. Instytucjonalizacja fotograficznego obrazu
wiata (na przykadzie konkursu World Press Photo), napisanej w 2009 roku pod
kierunkiem dr. hab. Kazimierza Kowalewicza, profesora U.

wiat zamknity w obrazie

Od wizualnego stylu do odczytania


mitu wfotografii

Uwagi wstpne
Konkurs World Press Photo to najbardziej znana,
powszechnie rozpoznawalna iprestiowa inicjatywa
w dziedzinie fotografii reportaowej. Nagrodzone
w nim zdjcia tworz wystaw odwiedzan przez
ponad dwa miliony ludzi w 45 krajach na caym
wiecie. Kadego roku zwyciskie prace s publikowane
wpostaci albumu wszeciu jzykach. Organizowany
od 1955 roku konkurs ma form bardzo zinstytucjonalizowan. Do udziau mog przystpi jedynie
osoby profesjonalnie zajmujce si fotournalizmem,
ktrych zdjcia zostay wykonane z intencj publikacji. Nagrody przyznawane s w 10 kategoriach
(Spot News, General News, People in the News, Sports
Action, Sports Features, Contemporary Issues, Daily Life,
Portraits, Arts and Entertainment, Nature) za pojedyncze zdjcia (single image) oraz fotograficznie opowiedzian histori (story). Przedmiotem mojego zainteresowania bd natomiast fotografie wyrnione
gwn nagrod jako Zdjcia roku (World Press Photo

of the Year). Na stronie internetowej konkursu mona


przeczyta, e ten tytu przyznaje si pojedynczemu
zdjciu, ktre nie jest wycznie fotoreportaowym
podsumowaniem roku, ale reprezentuje kwesti, sytuacj lub wydarzenie ogromnej wagi dziennikarskiej
i czyni to poprzez osignicie wybitnego poziomu
wizualnej percepcji ikreatywnoci1.

Ikona imit. Metoda analizy


wybranych Zdj roku
Na analizowany zbir Zdj roku skadaj si 52
obrazy. Nie przygldam si jednak kademu znich,
ale na wybranych przykadach staram si pokaza
pewne tendencje oraz zasugerowa moliwe interpretacje. Za cel stawiam sobie nie tyle kompletn
iwyczerpujc analiz, ile zwrcenie uwagi na kwestie,
ktre stanowi mog punkt wyjcia do pogbionych
bada. Mam pen wiadomo, e moja metoda nie
jest jednorodna i moe budzi wtpliwoci natury
1

metodologicznej. Uwaam jednak, e badajc obraz


naley odwoywa si do rnych sposobw jego
analizy. Pozwala to spojrze na fotografi zwielu perspektyw iumoliwia peniejsze jej zrozumienie. Warto
zaznaczy, e nie tylko nagrodzone zdjcia powinny
sta si polem zainteresowania badacza, ale rwnie
instytucja organizujca konkurs ipodejmowane przez
ni dziaania. Bez uwiadomienia sobie, e fotografia
jako medium rozwija si poprzez rnego typu instytucje, niemoliwe jest zrozumienie mechanizmw,
ktrym podlega, tendencji, sposobw konstruowania
wiata. World Press Photo jako fundacja wyznaczyo
sobie misj szerzenia najwyszych standardw fotografii reportaowej ijej profesjonalizacj. Zajo si
dziaalnoci edukacyjn, tym samym wpywajc na
ksztatowanie fotograficznego spojrzenia. Poprzez
nagradzanie pewnego typu prac wyznaczya klasyczny styl, aspirujcy do miana najbardziej fotoreportaowego, definiujcego dobry fotournalizm,
tym samym dezawuujc inne drogi rozwoju. Na w
styl skada si bd cztery wyodrbnione cechy, osigane poprzez zastosowanie rnorodnych technik.
Istotne jest, e owe kategorie mog rwnie wpywa
na siebie wzajemnie, co zostanie objanione wdalszej
czci rozwaa. Opieram si poniekd na analizie
kompozycyjnej. Kompozycja moe bowiem wzmacnia przejcie od konkretu do abstrakcji, wynoszc
obraz na poziom oglnoci, tym samym warunkujc
jego odbir.
To wanie ten wizualny styl przesdza
o potencjale ikonicznoci Zdj roku, stwarzajc doskonae warunki do zagniedenia si
Barthesowskiego mitu. Czym jest w potencja
ikonicznoci?
Mona miao stwierdzi, e istniej fotografie,
ktre z pewnoci przejd do historii i uka si
wtysicach publikacji. Cytujc Umberto Eco:
Historia naszego stulecia streszcza si wkilku symbolicznych fotografiach, ktre zdoay uchwyci istot
swego czasu: bezadny tum wylewajcy si na plac
podczas dziesiciu dni, ktre wstrzsny wiatem,

http://www.worldpressphoto.org/awards, 25.01.2012.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

zabity partyzant Roberta Capy, marines zatykajcy


flag na wysepce Pacyfiku, wietnamski jeniec zprzystawionym do skroni pistoletem, zamordowany Che
Guevara na koszarowym stole. Kady ztych obrazw
sta si mitem iwyraa wswej formie bardzo wiele.
Fotografie te wykroczyy daleko poza przypadkow
okoliczno, w ktrej zostay zrobione, nie ukazuj
jedynie poszczeglnych osb, lecz s wstanie wyrazi
pewne oglne pojcia. S unikalne, azarazem odsyaj
do innych obrazw, wczeniejszych lub pniejszych,
prbujcych je naladowa2.

W przestrzeni publicznej funkcjonuj obrazy,


ktre s z atwoci rozpoznawane przez ludzi
wywodzcych si zrnych spoecznych rodowisk.
Ciesz si szacunkiem i wyzwalaj cay kompleks
zoonych emocji, podlegaj szerokiej reprodukcji
i zostaj umieszczane zarwno w publicznej, jak
iprywatnej przestrzeni. Reprezentuj rwnie historyczne dowiadczenie. Bez wzgldu na to, jakie s
okolicznoci ich rozpowszechnienia, wydaj si
zawsze znajdowa ponad natokiem wiadomoci,
dyskusji, decyzji i ledztw. Posiadaj wicej ni
warto dokumentaln dziki niesieniu wiadectwa
czego, co wykracza poza sowa. Wedug Roberta
Harimana oraz Johna Louisa Lucaitesa
Owe znajome obrazy funkcjonuj jak pomniki pamici
(), zostay wykorzystane do skonstruowania kolektywnego sensu przeszoci. Od antycznej ody przez
renesansow piet do fotografii, dostpne technologie
publicznej reprezentacji sytuuj ycie wformalnej kompozycji izachowuj kontekst znaczenia ostronie chroniony przed zmian. Takie obrazy dostarczaj mniej
lub bardziej wyidealizowanego sensu co do tego, kim
jestemy ikim powinnimy by, ipozwalaj kademu

U. Eco, Semiologia ycia codziennego, tum. J. Ugniewska,


P. Salwa, Czytelnik, Warszawa 1998, s. 265.
2

62

Marta Piechocka
odczu osobiste powizanie z wielkowymiarowymi
wydarzeniami3.

dziki obecnoci Barthesowskiego punctum detalu,


szczegu przycigajcego nasz uwag.

Obrazy pojawiajce si w mediach drukowanych, elektronicznych lub cyfrowych, zapamitane


ipowszechnie rozpoznawalne, rozumiane jako reprezentacja wanych historycznie wydarze, aktywizujce
siln emocjonaln identyfikacj lub reakcj4, nazw
ikonami. Fotografia-ikona przywouje bardzo silne,
emocjonalne dowiadczenie. Konstruuje scenariusz,
w ktrym konkretne reakcje emocjonalne wobec
wydarzenia staj si podstaw rozumienia i odczytania znaczenia przez odbiorc. Innymi sowy, poprzez
skupienie na cielesnej ekspresji, nie tylko podkrelaj
aspekt emocjonalny, ale umieszczaj widza wuczuciowym zwizku wobec przedstawionych na zdjciu
osb, apoprzez opieranie na spoecznych konwencjach
przedstawienia s wiarygodne ikady moe je rozpozna izrozumie. Owa emocjonalno moe wynika
zokolicznoci ich powstania, amianowicie konfliktu,
niepewnoci ichaosu. Wewntrz obrazu znajduj si
zakodowane problemy spoeczestwa. Wikszo fotografii nagrodzonych wkategorii Zdjcie roku posiada
wsobie potencja ikonicznoci, przez ktry rozumiem
t nieokrelon do koca waciwo, powodujc, e
zdjcie bardzo silnie oddziauje na odbiorc, ma szans
zapisa si wkolektywnej pamici, sta si symbolem
danego wydarzenia, a co najwaniejsze by obrazem
wyraajcym jakie idee oglne, w ktry zakrad si
Barthesowski mit. Ikoniczno niesiona jest wwizualnym stylu danej fotografii. Ponadto wikonie zachodzi
przeobraenie tego, co banalne, ale zarazem niepokojce, wto, co wymowne iperswazyjne.
Roland Barthes rozwaa kwestie dualizmu polegajcego na wspistnieniu wfotografii dwu niespjnych elementw, niejednorodnych, bo nie nalecych
do tego samego wiata5. Do przeobraenia dochodzi

Pierwszy [tj. studium MP] to niewtpliwie obszar, cae


pole, ktre postrzegam jako co bliskiego, gdy zwizane
jest zmoj wiedz, kultur ogln. () Odsya jednak
zawsze do podstawowej informacji (rewolta, Nikaragua)
iwszystkich znakw do tego nalecych. () Zrobiono na tym obszarze tysice zdj i mog oczywicie
odczuwa oglne zainteresowanie nimi, czasem przejcie, ale te emocje przychodz do mnie za rozumowym
porednictwem mojej kultury moralnej i politycznej.
() Drugi element przeamuje studium lub poddaje
je rytmowi. Tym razem to nie ja go szukam (poniewa
moja wiadomo zajmuje si polem studium), to on
wybiega ze sceny ijak strzaa przeszywa mnie. () zdjcia, oktrych mwi, s rzeczywicie jakby zaznaczone
punktami, czasem nawet usiane tymi wraliwymi miejscami. () Dlatego ten drugi element, ktry narusza
studium, nazw punctum. () Punctum jakiego zdjcia
to przypadek, ktry wtym zdjciu celuje we mnie ()6.

Punctum stanowi wic taki element wfotografii,


ktry moe si wiza z podwjn referencj, czy
te rozszczepieniem referencjalnym, ato zakada ju
pewn jako symboliczn7. Determinuje wic przeksztacenie si obrazu wikon przejcie na poziom
oglny, ale jest rwnie bodcem do budowania mitu
izachca odbiorc do poszukiwania symbolu8.
Zdjcie traktowa wic bd rwnie jako system
znakw, Barthesowskie signifiant na poziomie mitu.
Postaram si przeledzi proces przeksztacania
fotografii reporterskiej, ktrej celem jest szybkie
przekazanie treci o zdarzeniu w uchwyconym

Ibid., s. 27.

R. Barthes, wiato obrazu. Uwagi ofotografii, tum.

fragmencie rzeczywistoci, w obraz o znaczeniu


ponadczasowym.
Poprzez konkretyzacj wydobd znaczenie
ukryte wprzekazie. Konkretyzacja, inaczej obiektywizacja obrazu, skada si z symbolizacji pierwotnej (denotacji) oraz symbolizacji wtrnej
(konotacji). Denotacja to operacja umysowa,
ktrej celem jest tworzenie znaczenia tylko na
podstawie wizualizacji przedstawionej na obrazie9.
Odkrywa dosown tre obrazu, czyli sens
signifiant pierwszego poziomu systemu semiologicznego Barthesa. Konotacja to wzbogacenie
denotacji o asocjacje i implikacje czce si
z obrazem oraz kontekst wystpowania danego
przekazu10. Poprzez ten zabieg sens przeksztaci
si w form, dla ktrej bd szuka nowego,
mitycznego znaczenia. Du rol wprocesie analizy odgrywa kwestia nawiza intertekstualnych
ialegacyjnych omawianych Zdj roku. Take one
pomagaj fotografii uwolni si od biecego znaczenia iwej na mityczny poziom sygnifikacji.
Wedug Michaa Gowiskiego intertekstualno to
te relacje zinnymi utworami, ktre stay si elementem
strukturalnym lub () znaczeniowym (semantycznym), relacje zamierzone iwtaki czy inny sposb widoczne ()11. Ointertekstualnoci () mwi mona
tylko wtedy, gdy odwoanie do tekstu wczeniejszego
jest elementem budowy znaczeniowej tekstu, wktrym ono si dokonuje ()12.

Przywoanie intertekstualne ma wydoby wtekcie


kultury nowy, wyszy sens, nie poprzez powoanie
J. Szulich-Kaua, Spoeczny obraz wiata wfotografii
ozastosowaniu analiz fotografii wbadaniach socjologicznych,
[w:] J. Kaczmarek, M. Krajewski (red.), Co wida?, Wyd.
Naukowe UAM, Pozna 2006, s. 69.
9

J.Trznadel, Aletheia, Warszawa 2008, s. 45.


6

R. Hariman, J.L. Lucaites, No Caption Needed. Iconic


Photographs, Public Culture, and Liberal Democracy, The
University of Chicago Press, Chicago 2007, s. 2. Tum. wasne.
3

wiat zamknity w obrazie

Ibid., s. 4952.

S. Sikora, Fotografia imit, [w:] A. Sobota (red.), Estetyka


iracjonalno fotografii, Oficyna Wydawnicza ATUT,
Wrocaw 2002, s. 99.
7

K. Klimek, Fotografia buduje mit, Maska. Magazyn


Spoeczno-Kulturalno-Antropologiczny 1 (1) 2007, s. 56.
8

1 (18) 2012

10

Ibid., s. 69.

M. Gowiski, Ointertekstualnoci, Pamitnik Literacki


41986, s. 77.
11

12

Ibid., s. 82.

1 (18) 2012

63
si na autorytet innego dziea, ale przez wsplne
wypracowanie bogatszej konotacji. Alegacja wzmacnia
natomiast wymow perswazyjn komunikatu wizualnego. Przywoany tekst kultury traktuje si jako autorytatywny, jedyny suszny iwartociowy. Dziki temu
powoujce si na niego dzieo zyskuje odpowiedni
wymow ijest powszechnie uznawane za wiarygodne.
Naley rwnie poruszy kwesti wpywu podpisu na
sposb odczytania iznaczenie nagrodzonych fotografii.
Podstawow funkcj biorcych udzia w konkursie
zdj ma by przekazanie rzetelnej informacji zmiejsca
zdarzenia. Podpis umieszczany przy zdjciu warunkuje
jego odczytanie i interpretacj zgodne z intencjami
nadawcy. Sowna mediacja czyni obraz zrozumiaym13.
Clive Scott wyodrbni trzy funkcje podpisw pod
zdjciami, apierwsza znich podpis jako docelowe
wyjanienie jest charakterystyczna dla fotografii
konkursu World Press Photo. Tekst wtym przypadku
ma suy objanieniu wszystkich szczegw, ktrych
ze zdjcia nie mona odczyta, aktre skadaj si na
jak najpeniejszy obraz kadru daty, miejsca, bohaterw14. Jeli dokadnie, rok po roku, przeledzimy
fotografie, ktre zdobyy gwn nagrod, trudno
bdzie oprze si wraeniu, e wszystkie maj ze sob
co wsplnego. Ten sam podpis mona by umieci pod
kilkoma innymi obrazami, bez wpywu na ich odbir.
Sowny przypis stanowi rdo wiedzy uzupeniajcej
iprzede wszystkim ukonkretniajcej to, co widzimy.
Innymi sowy, podpis odsya tylko do pierwszej warstwy systemu semiologicznego, umoliwiajc odczytanie sensu15.
Zob. M. Garncarek, Instrukcja obsugi obrazu opodpisach
pod fotografiami prasowymi, [w:] T. Ferenc, K. Makowski
(red.), Przestrzenie fotografii. Antologia tekstw, Wyd. Galerii
f5 & Ksigarni Fotograficznej, Fundacja Edukacji Wizualnej,
d 2005, s. 231.

13

14

Ibid., s. 234

Clive Scott wswojej typologii wyrnia dwie dodatkowe


funkcje: podpis jako punkt wyjcia, ktry daje dyskretny sygna
ukierunkowujcy odbiorc, apotem pozwala dziaa samemu,
oraz podpis jako paralelny, ale oderwany od zawartoci zdjcia
komentarz, ktry jest na tyle zdystansowany wobec obrazu,
e ostateczne znaczenie nie zawiera si ani wjednym, ani
wdrugim, ale wpunkcie ich przecicia. Wtej ostatniej funkcji
15

64
Uwolnienie obrazw z narzuconego przez
sowo kontekstu pozwoli na dotarcie do warstwy
mitycznej. Traktuj Zdjcia roku jako samowystarczalne teksty kultury artykuujce spoeczne
znaczenia, egzemplifikujce konflikty, suce okrelaniu inaznaczaniu zjawisk iludzi.
Pozostaje jeszcze kwestia uzasadnienia wyboru
zdj do analizy. Gillian Rose wysuwa postulat
samowiadomoci badacza, ktry dotyczy koniecznoci rozwaenia wasnego sposobu patrzenia na
obraz16. Spojrzenie nigdy nie jest naturalne iczyste,
dlatego te naley uzmysowi sobie, jak my go
postrzegamy. Subiektywno staje si elementem
staym, niezmiernie trudnym do przeskoczenia,
dlatego przy wyborze konkretnych fotografii trzeba
uwzgldni swoj wraliwo oraz emocje. Rose
podkrela, e najbardziej ekscytujce, wstrzsajce iodkrywcze analizy ostatecznie nie podlegaj
metodologii. S one wynikiem penego pasji zaangaowania wto, co widzimy, wypywaj zprzyjemnoci, wzruszenia, fascynacji, zadumy, lku osoby
patrzcej na obraz, ktra potem prbuje go opisa17.
Nie oznacza to, e wyselekcjonowane przeze mnie
fotografie nie wpisuj si wjakie bardziej oglne
kategorie. Piszc o stylu wizualnym opieraam
si na zdjciach, ktre wedug mnie stanowiy
jego doskona egzemplifikacj. Szukaam obrazw
zBarthesowskim punctum, ktre jest subiektywne
z zaoenia, bo dla kadego moe by innym elementem obrazu. Uwiadomienie sobie wasnej
subiektywnoci pozwolio mi na lepsze zrozumienie
mojej postawy badawczej.
tekst pod zdjciem stanowi komentarz, ktry nie odnosi si
bezporednio do obrazu, ale do jakiego wydarzenia. Zapoznanie
si znim zasadniczo zmienia znaczenie fotografii irni si
radykalnie od pierwszego wraenia wywoanego wizualnym
przedstawieniem. Gdyby podpisy towarzyszce Zdjciom roku
wpisyway si wt funkcj, ich analiza musiaaby stanowi
oddzielne zagadnienie rozwaa. Zob. M. Garncarek, op. cit.
Za: T. Ferenc, Analiza obrazw przegld metod iinspiracji
teoretycznych, [w:] B. Sukowski (red.), Ze studiw nad sztuk
ikultur duchow, Wyd. Uniwersytetu dzkiego, d 2007
(Acta Universitatis Lodziensis. Folia Sociologica 32), s. 7.
16

17

Marta Piechocka

Wizualny styl Zdj roku


World Press Photo wprocesie oceniania selekcjonuje konkretne typy zdj. Wyodrbnienie czterech kategorii pozwoli pokaza charakterystyczny,
wizualny styl nagrodzonych prac. Bd to: d r a m a t y z m, d o k u m e n t a l n y r e a l i z m,
n a r r a c y j n o oraz a r t y s t y c z n a e k s p r e s j a . Owe cechy s wzajemnie poczone, na
przykad dramatyzm moe by kreowany poprzez
zastosowanie szerokoktnego obiektywu, ktry
umiejscawia odbiorc i fotoreportera w centrum
wydarze, ale te przez narracyjno, poprzez zestawianie kontrastujcych elementw, dowcip, ironi
itd. Wsplny wszystkim zdjciom styl wizualny
jest osigany poprzez zastosowanie technik, jakie
pomagaj zdjciu wkroczy na poziom ikonicznoci.

Dramatyzm
Dramatyzm, bardzo wany element kadej nagrodzonej fotografii, jest uzyskiwany poprzez zastosowanie rnorodnych metod. Po pierwsze, osiga si go
dziki wraeniu bezporedniego kontaktu fotoreportera zwydarzeniami, czsto niebezpiecznymi. Dziki
odczuciu, e znajduje si on wcentrum uchwyconej
sytuacji. Tym samym dochodzi do podkrelenia jego
heroicznoci jako silnie zaangaowanej jednostki.
To pokosie stylu zaangaowanego, ktry sta si
norm fotografii reportaowej, zainicjowanego przede
wszystkim przez Roberta Cap, ale lansowanego rwnie przez Davida Seymoura oraz GeorgeaRodgera,
odrzucajcych rejestracj z bezpiecznego dystansu.
Niegdy walczcy oswj presti iuznanie fotoreporter,
obecnie staje si bohaterem podejmujcym wysiek,
by zdoby zdjcie, ktre opowie histori konfliktu
wszystkim bezpiecznie pozostajcym wdomach.
Zdjcie Sadayuki Mikami z1978 roku (fot. 1) wykonano wczasie protestw przeciwko budowie midzynarodowego lotniska New Tokyo International Airport.
Aby naby potrzebny teren, rzd musia wyeksmitowa

wiat zamknity w obrazie


protestujcych wacicieli ziem. Wwyniku brutalnego
starcia obu stron zgino 13 osb, wtym 5 policjantw.
Nagrodzona fotografia emanuje dynamizmem: ponca posta demonstranta, latajce wpowietrzu koktajle Mootowa, walczce postaci uchwycone wruchu.
Fotoreporter bez wtpienia znajduje si w centrum
wydarzenia, a widz razem z nim. Dramatyzm sytuacji podkrela rwnie kompozycja zamykajca si
wwirujcym krgu, ktry wyznaczaj dwie butelki,
czarny dym iponca posta. Ciaa wwyniku dynamicznego ruchu przechylone s na lew stron, dopeniajc wraenie koa. Ponadto policjant znajdujcy si
na pierwszym planie oraz posta bezporednio za nim
biegn wnaszym kierunku.
Wten oto sposb wyania si kolejna technika dramatyzacji poprzez kompozycj. Prostota igraficzna
wyrazisto mog stanowi jej doskonae wzmocnienie
lub wrcz oniej decydowa. Przyjrzyjmy si fotografii
Luciana Perkinsa (fot. 2), ktra uzyskaa tytu Zdjcia
roku w 1995 roku. Towarzyszcy opis informuje,
e na zdjciu znajduje si autobus w drodze do
Groznego, miasta, wktrym trwaj walki pomidzy
bojownikami oniepodlego Czeczenii arosyjskimi
oddziaami. Sama fotografia nie daje adnej geograficznej wskazwki. Zarejestrowane miejsce mogoby
znajdowa si wszdzie.
Centrum kompozycji stanowi ty autobusu,
forma bardzo symetryczna igeometryczna, ukazana
z wyjtkow dokadnoci. Nasuwa si skojarzenie
z nadzwyczaj precyzyjnymi fotografiami Henryego
Cartier-Bressona, ktry zwyk przyglda si zdjciom
umieszczanym wpozycji do gry nogami, tak jak
czynili to malarze, by oceni kompozycj. Prosta geometria kompozycji powinna dziaa wyciszajco. Co
jednak zaburza ten spokj i harmoni, kontrastuje
z prost i idealn form. Ten ad przeamuje czowiek naruszajcy przewidywalno obrazu: woknie
pojazdu znajduje si chopiec, przyklejony do szyby,
trzymajcy rce w gecie woania o pomoc, jakby
krzycza: Zabierzcie mnie std!. Zakca symetri,
niszczy porzdek, stanowi Barthesowskie punctum,
przenoszc obraz na poziom abstrakcyjny, odrywajc

65

fot. 1. Sadayuki Mikami, Zdjcie roku 1978

fot. 2. Lucian Perkins, Zdjcie roku 1995

Ibid., s. 6.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

fot. 3. Larry Towell, Zdjcie roku 1993

66
go od miejsca iwydarzenia. Sia zdjcia opiera si na
statycznoci ispokoju oraz zestawieniu kontrastujcych elementw. Zjednej strony znakomity ad rzeczy
martwych, zdrugiej cierpienie niewinnego dziecka,
nasuwajce pytanie okondycj iporzdek tego wiata.
Innym dobrym przykadem dramatyzacji jest
nastpujcy obraz (fot. 3): na tle popisanego muru
widzimy chopca z uniesionym w gr pistoletem.
Obok jego doni dwie inne, rwnie dziecice, trzymajce bro symbol przemocy iwojny. Dziecko,
ktrego prawa wkulturze zachodniej s szczeglnie
chronione, ktre otacza si wyjtkow trosk iopiek
majcymi zapewni mu odpowiednie warunki rozwoju, jest tutaj pozbawione swojego dziecistwa, staje
si uczestnikiem konfliktu zbrojnego. Pomimo uwiadamiajcego podpisu, e pistolety s tylko gumow
zabawk, wyraz twarzy dziecka znajdujcego si na
pierwszym planie oraz rce podniesione w gecie
oporu pozwalaj wnioskowa, e to nie zwyka chopica zabawa, ale demonstracja zaangaowania ichci
walki. Zdjcie bazuje na poczeniu niby przeciwstawnych, wykluczajcych si elementw przemocy
wwiecie dzieci.
A teraz przyjrzyjmy si temu zdjciu z innej
perspektywy. Fotografia moe stanowi odzwierciedlenie zachodniego dyskursu dotyczcego spoecznoci arabskiej, utosamianej z ekstremizmem
ifundamentalizmem. Pokazuje, e ju mae dzieci
wychowywane s wduchu nienawici. Tym samym,
moe niebezporednio, odczytujemy strach wiata
Zachodu przed kultur islamsk.
Udramatycznieniu suy rwnie pokazanie
wydarzenia przez pryzmat jednostki. To cecha charakterystyczna prawie wszystkich nagrodzonych
fotografii. Zabieg ten pomaga przeksztaci si
zdjciu wobraz ponadczasowy iikon. Styl Zdj
roku konkursu World Press Photo, ktry nazwaam
stylem wizualnym, celuje wprodukowaniu abstrakcyjnych isymbolicznych obrazw.

Marta Piechocka

wiat zamknity w obrazie

Dokumentalny realizm

Narracyjno

Dokumentalny realizm polega na wywoaniu


uodbiorcy wraenia, e fotografia jest uczciwa, bezstronna iprzede wszystkim wiarygodna. Wydarzenia
iosoby rejestrowane s tak, by wywoa wraenie
spontanicznoci iwykluczy moliwo pozowania
oraz ustawienia postaci. Widz ma uwierzy, e jest
wiadkiem pewnej historii idokadnie wten sam
sposb by j zobaczy, gdyby by obecny wczasie
jej trwania. Fotografia jest dokumentem. Realizm
wtym wypadku sucy idei humanitaryzmu e
wszyscy jestemy ludmi inaleymy do tego samego
gatunku, pomimo lokalnych rnic umoliwia
odbiorcy identyfikacj zobiektem przedstawionym.
Fotografia staje si narzdziem demonstrujcym
solidarno midzy ludmi. Wspomniane wczeniej
wraenie bezstronnoci autora zdjcia, osigane
dziki efektowi ukrytej kamery oraz zwrcenie
uwagi na problemy innych ludzi i ekstremalne
warunki, w ktrych przyszo im y, zmniejszaj
dystans pomidzy odbiorc aprzedstawion scen.
Pozwalaj mu zignorowa fakt, e fotograf dziaa
na zasadzie uj, burzc cigo tego, co widzialne,
wydobywajc zniej swoje obrazy18.
Realizm wfotografii moe by budowany poprzez
kompozycj, wybr wiata, uycie przestrzeni,
przedstawienie ekspresji. Bohaterowie Zdj roku na
og nie kieruj swojego spojrzenia wkamer, ajeli
ju, to niebezporednio. Spogldanie w obiektyw
wyranie potwierdza obecno fotografa i poredniczy pomidzy obserwowanym a odbiorc. Jego
brak natomiast konotuje sens obecnoci wmiejscu
zdarzenia, bardziej jako wiadka ni uczestnika.
Rwnie obfito przedstawienia, pierwszy
i drugi plan sfotografowany bardzo szczegowo
iwzmocniony tak sam ostroci, daj iluzj realnego dokumentu.

Patrzc na fotografi, czasem zastanawiamy si,


co dziao si tu przed otwarciem migawki lub tu po
zarejestrowaniu obrazu, co znajduje si na zewntrz
kadru, jakie relacje wi znajdujcych si na zdjciu
ludzi. Narracyjno fotografii opisaabym przy uyciu
continuum. Na jednym kocu znajdowaaby si narracja wysoce specyficzna, opisujca i informacyjna,
cile skupiona na konkretnych ludziach, okolicznociach i wydarzeniach. Na przeciwlegym usytuowaaby si narracja abstrakcyjna, przeksztacajca
konkretny, uchwycony moment w wiadomo uniwersaln. Ta kreacja jest charakterystyczna dla Zdj
roku, ktre odcinaj si od swojego informacyjnego
kontekstu iwyabstrahowane staj si wartoci sam
wsobie. Obraz nie wymaga od widza wiedzy na temat
zawioci iszczegw ycia przedstawionych postaci.
Dochodzi tu do przesunicia midzy konkretem
a symbolem, stanowicego podoe metaforyzacji
isymbolizacji. Fotografie oabstrakcyjnej narracji to
te, owspomnianym wczeniej potencjale ikonicznoci,
Barthesowskim punctum. Znw zacytuj Barthesa:

A. Rouill, Fotografia. Midzy dokumentem a sztuk wspczesn,


tum. O. Hedemann, Universitas, Krakw 2007, s.113.

Szczeg pochania mnie przy ogldaniu, wywouje


yw przemian mojego zainteresowania, elektryzuje.
Przez naznaczenie jak rzecz zdjcie nie jest ju byle
jakie. Ta jaka rzecz uruchomia brzczyk, wywoaa we
mnie mae poruszenie, satori, przejcie pustki (to nic,
e na samo odniesienie zdjcia mona machn rk).
Dziwna rzecz: cnotliwy odruch, ktry wada uoonymi zdjciami (wypenionymi przez proste studium),
jest odruchem leniwym (przeglda, szybko imikko
przebiega wzrokiem, zwalnia i przyspiesza). Tymczasem lektura punctum (zdjcia, mona powiedzie,
naznaczonego) jest krtka i aktywna zarazem. ()
To przyblia Fotografi (pewne fotografie) do Haiku.
Gdy zapis Haiku jest take niezmienny: wszystko jest
dane od razu, nie wywoujc chci rozwoju, a nawet
bez moliwoci retorycznego przeksztacenia () [A]ni
Haiku, ani Zdjcie nie pozwalaj marzy19.

18

1 (18) 2012

19

R. Barthes, op. cit., s. 9192.

1 (18) 2012

67

fot. 4. Mike Wells, Zdjcie roku 1980

fot. 6. Don McCullin, Zdjcie roku 1964

fot. 8. James Nachtwey, Zdjcie roku 1994

68
Zdjcie roku nie pozwala wic marzy, stanowi
cao odnoszc si do abstrakcyjnego bytu. Natomiast
Walter Benjamin twierdzi, e obraz stworzony przez
malarza jest caoci, podczas gdy obraz wykonany
przez fotografa skada si zwielu fragmentw20. Gilles
Deleuze uwaa, e malarstwo uosabia nadal uniwersalny logos, owo pragnienie scalenia wszystkiego iutrzymania wizi, ktre odwiecznie cz Cz zCaoci
iCao zCzci21. Fotografowi zarzucano fragmentaryzacj wiata, za malarzowi przypisywano konstruowanie pewnej caoci poprzez kolejne dotknicia
pdzla. Przyjmujc jednak zaoenie o dwch typach
narracji naley ponownie zrewidowa zarzuty wobec
fragmentaryzacji wiata. Narracja abstrakcyjna prowadzi
bowiem do osignicia jednoci ispjnoci obrazu.
Potwierdzeniem tego zaoenia moe by projekt
fotografa Allana Sekuly Sketch for Geography Lesson,
opublikowany wraz zesejami wksice Dismal Science:
Photo Works 19721996. Jego fotografie nie stanowi
metafory, ale prb odniesienia do konkretnej rzeczywistoci bazy wojskowej Stanw Zjednoczonych
wNiemczech. Nie posiadaj podpisw is zagadkowe
do momentu przeczytania eseju umieszczonego na
kocu. Obrazy nie mog by wyjte zkontekstu. Nie
mona im przypisa abstrakcyjnej narracji. Na przykad, fotografia kobiety stojcej obok znaku ostrzegajcego o minach i trzymajcej pocztwk z ludmi,
ktrzy wspili si na ogrodzenie, nie ma sensu do
momentu przeczytania, e niemiecka granica bya
kiedy atrakcj turystyczn.
Autor podkrela, e w jego pracach nacisk by
konsekwentnie kadziony na zesp, nie na form czy
znaczenie pojedynczego obrazu. () [T]akie podejcie
wydaje si jedyn rozsdn drog, by sprzeciwi si tendencji wczania fotografii do muzew, tendencji do produkowania prac pod ocen iakceptacj tej instytucji22.
W. Benjamin, Anio historii. Eseje, szkice, fragmenty, tum.
K. Krzemieniowa, H. Orowski, J. Sikorski, Wyd. Poznaskie,
Pozna 1996.
20

G. Deleuze, Proust iznaki, tum. M. Markowski, sowo/


obraz terytoria, Gdask 2000.

Marta Piechocka
Przez zesp rozumie on poczenie obrazu ztekstem
wyjaniajcym. Jego fotografie maj stanowi czyst
informacj, wpisuj si wic wpierwszy, wspomniany
wczeniej typ narracji. Nie posiadaj nic, co mogoby je
wynie na poziom uoglnienia. Sekula broni si przed
narracj abstrakcyjn czynic zdjcie obiektem autonomicznym. Ciekawa uwaga dotyczca muzeum moe by
uyta wstosunku do instytucji konkursu. Czy nagradzane zdjcia s produkowane pod ocen iakceptacj
World Press Photo? Na to pytanie odpowiedzie nie
mona. Pewne jest jednak, e prace onarracyjnoci abstrakcyjnej zyskuj tytu Zdj roku. Co moe decydowa
o narracji abstrakcyjnej? Na pewno punctum, ktre
przenosi nas na inny poziom rozumowania, nadaje
znaczenie. Niestety, jego definicja si wymyka. Nieatwo
jest je wskaza inie dla kadego bdzie ono tym samym
elementem zdjcia. Istniej rwnie inne techniki wspomagajce oderwanie si fotografii od konkretu. Znowu
pojawia si kwestia odpowiedniej kompozycji. Dobrze
zorganizowana, prosta i przejrzysta, umoliwia stworzenie czytelnej narracji. Posugiwanie si zblieniem,
odpowiednie kadrowanie i kt widzenia maj zasadnicze znaczenie. Odbiorca nie ma gdzie uciec, obraz
nie pozostawia pola dla wyobrani. Dodatkowo, czsto
pojawia si zestawienie dwch kontrastujcych ze sob
elementw, tak jak wprzypadku omawianej fotografii
przedstawiajcej arabskie dzieci, ktre nie tylko suy
udramatycznieniu, ale implikuje uniwersalne znaczenie
obrazu. Nagrodzone zdjcie MikeaWellsa z1980 roku
(fot. 4) posiada wszystkie omwione cechy.
Biaa do dorosego mczyzny trzymajca
wychudzon do czarnego dziecka to prosta kompozycja bazujca na zasadzie kontrastu. Poprzez pornografi powikszenia23 obraz staje si abstrakcyjny
i w pewnym sensie odrealniony. Po pierwsze, nie
wiemy, kto znajduje si na fotografii, wjakiej sytuacji
zostaa wykonana, jakie relacje cz te postaci. Po
drugie, uderzajca dysproporcja (rka dziecka jest szerokoci palca misjonarza) jest tak niewiarygodna inie-

wiat zamknity w obrazie


naturalna, e wpewnym sensie podwaa realno tego
obrazu, atym bardziej moliwo przypisania go do
konkretnych osb, wic implikuje znaczenie oglne:
wiat Zachodu niesie pomoc godujcym wAfryce.
Osignicie narracji charakterystycznej dla
stylu World Press Photo ma miejsce rwnie
poprzez uchwycenie gestu lub ekspresji. Fotografia
Roberta Capy (fot. 5) z 1943 roku zatytuowana
Neapolitaskie matki lamentujce nad swoimi synami
ukazuje kobiety pogrone wrozpaczy. Jedna znich
trzyma zdjcie syna obok swojej twarzy. Ten obraz
stanowi bdzie wzr dla innych fotografw dokumentujcych konflikty na wiecie. Wanie wowej
ekspresji zdjcie niesie swoje znaczenie. Przez skupienie na twarzach dochodzi do pominicia innych
elementw, w tym kontekstu. Dziki takiemu
zabiegowi fotografia odsya na poziom narracji
abstrakcyjnej i przeksztaca si w ikon niosc
Barthesowski mit.
Zdjcie Dona McCullina (fot. 6) opiera si na
tym samym schemacie. Nie liczy si fakt, kogo
opakuje kobieta: czy polegego na wojnie grecko-tureckiej ma, czy syna. Ten przekaz poruszajcy, emocjonalny, silny, niemale odbierajcy mow
nikogo nie pozostawia obojtnym.
Obok gestu iekspresji, ktre implikuj ten rodzaj
narracji, wprzytoczonych przykadach rwnie wielkie
znaczenie odgrywa posta Matki. Jak pisze Kaja
Klimek,
nastpuje pena identyfikacja zprzekazem wizualnym
kady znas, odbiorcw, ma matk, apoowa ludzkoci
jest czyj matk. () Zdjcia traumatyczne wedug
R. Barthes'as niemal doskonaymi analogonami. Nie
wymagaj komentarza ani podpisu (). Jak silnym
przekazem jest obraz matki, pisze sam Barthes. () [P]
isze ozdjciu, ktre dla niego stao si symbolem fotografii iodkryo przed nim prawd otej sztuce. Zdjcie
to przedstawiao wanie jego matk ()24.

21

A. Sekula, Dismal Science. Photo Works 19721996,


Normal 1999, za: M. Woodward, The Construction of
22

Photojournalism. Visual Style and Branding in the Magnum


Photos Agency, MIT, Boston 2006, s. 84. Tum. wasne.
23

A. Rouill, op. cit., s. 169.

24

1 (18) 2012

K. Klimek, op. cit., s. 52.

1 (18) 2012

69

fot. 9. Georges Merillon, Zdjcie roku 1990

fot. 10. Ovie Carter, Zdjcie roku 1974

70
Co ciekawe, Matka jest bardzo czstym motywem
Zdj roku jako kobieta rozpaczajca, albo otaczajca
opiek swoje dzieci. To, czy kobieta wrzeczywistoci
opakuje dziecko, ma czy kogo zrodziny, staje si
nieistotne. Obrazy te bardzo czsto bazuj na skojarzeniu zwizerunkiem Matki Boskiej. Robert Hariman
oraz John Louis Lucaites podkrelaj, e ikoniczne
fotografie nawizuj do popularnych motyww ikonograficznych. Ten zabieg intertekstualny wynosi
obraz na poziom oglny i uwalnia od konkretu25.
Wspczesne Piety i Madonny z Dziecitkiem
jako ikonograficzne motywy s rwnie dowodem na
bardzo silny wpyw kultury chrzecijaskiej ijej wartoci. Fotografia humanitarna zdaje si odwoywa do
naszej empatii, uywajc chrzecijaskich symboli religijnych, uwaajc je za uniwersalne. Ponadto, zastosowanie takich rodkw kulturowych powoduje konotacj z najwikszymi dzieami sztuki. Tym bardziej
wic fotografia odrywa si od narracji konkretyzujcej.
Wtym miejscu warto zwrci uwag na kolejn
cech charakterystyczn wizualnego stylu Zdj roku,
amianowicie na a r t y s t y c z n e k s p r e s j .
Nie polega ona na kreacji pikna wobrazie poprzez
metody estetyzujce, takie jak wiato, podkrelenie
tekstury czy koloru. Techniki te s wykorzystywane, ale nigdy w odczeniu od innych, wspomnianych wczeniej elementw stylu wizualnego.
Ich uycie zwiksza zdolno narracyjn obrazu,
pomaga wkreowaniu dramatyzmu. Zdaniem Susan
Sontag, nawizywanie do malarstwa pozwala fotografii uzyska wyszy sens i uwolni si od presji
aktualnoci. W jednym ze swoich esejw porusza
temat rozpowszechnionych przez boliwijskie wadze
materiaw fotograficznych przedstawiajcych ciao
Che Guevary zoone wstajni na noszach. Zwraca
ona uwag na kompozycyjne podobiestwo tego
przedstawienia do Martwego Chrystusa Mantegni czy
Rembrandtowskiej Lekcji anatomii doktora Tulpa.
Niezapomniane wraenie, jakie to zdjcie wywiera,
wskazuje na potencjaln moliwo jego depolityzacji, stawania si obrazem ponadczasowym26.
25

R. Hariman, J.L. Lucaites, op. cit., s. 27.

26

S. Sontag, Ofotografii, tum. S. Magala, Wyd. Artystyczne

Marta Piechocka
Malarsko osigana jest jednak nie tylko wkontekcie intertekstualnym poprzez jawne, bd ukryte
nawizanie do dzie sztuki ale te dziki zabiegom
formalnym. Okompozycji pisaam odnonie kadego
elementu stylu: dramatyzacji, narracji, dokumentalnego realizmu. To wanie ona jest czsto ow artystyczn ekspresj wpywajc na powysze cechy.
Wprzypadku Zdj roku moe pojawi si zarzut
choroby estetyzacji. Zdjcia wyrwane ze swojego
kontekstu po pewnym czasie staj si piknym
obrazem jakich ludzi wjakich sytuacjach27. Wedug
Jeana Baudrillarda spisek sztuki to nic innego, jak
pozbawianie si przez ni sam wszelkiego znaczenia
spoecznego, kulturowego, artystycznego. Midzy
innymi dlatego naley fotografi trzyma z dala od
pokus wczenia jej w obrb tego skoczonego
wiata sztuki, produkujcego nieskoczone iloci
obrazw, wktrych nie ma nic do zobaczenia, bowiem
s one tylko konsekwencj pewnego rytuau produkcji
kulturowej28. Fotografia wpltaa si wkontekst strategii artystycznych. Czego auj, to estetyzacji fotografii, tego, e ten rodzaj obrazw sta si jedn ze sztuk
piknych ispad wczelu kultury29.
Znaczenie estetyzacji obrazu, rozumianej jako
wszelkie zabiegi formalne stanowice o harmonii
iprzyjemnoci ogldania, wprzypadku fotografii nie
jest jednoznaczne. Mona uzna za dyskusyjne stwierdzenie, e odziera ona zdjcie zwszelkiego znaczenia
(pisaam powyej ozabiegach formalnych wpywajcych m.in. na narracyjno idramatyzacj, ktre to
zkolei decyduj oprzejciu obrazu na poziom uniwersalny), ale naley zaznaczy, e takie zjawisko czasami
wystpuje. Wyrniajcym si stylem, ktry faworyzuje estetyk obrazu wzgldem wszelkich innych cech,
wtym bardzo istotnej narracji (bd to konkretyzujcej, bd abstrakcyjnej), jest wizualny styl magazynu

wiat zamknity w obrazie


National Geographic. Oto, co pisze pracujcy od
wielu lat dla tego czasopisma fotograf, znany jako
Reza, na temat swojego zdjcia (fot. 7):
Rze pomidzy plemionami Tutsi iHutu rozpocza
si. Bya sporadyczna, ale masowa. Trzech fotografw
ija bylimy wysani wten region (), by pokaza ten
horror Zachodowi, obraz po obrazie. Te masakry bd
pniej nazwane 100 000 bezsensownych mierci.
Ta kobieta znajdowaa si wobozie dla uchodcw30.

J. Baudrillard, Spisek sztuki, tum. S. Krlak, Sic!,


Warszawa 2006, s. 96.

Czy takie odczytanie obrazu byoby moliwe, jeli


nie posiadalibymy wyjanienia zamieszczonego przez
autora? Czy bylibymy wstanie odgadn, ojak sytuacj chodzi chocia wprzyblieniu? Amoe zdjcie jest
tak skonstruowane, e odsya nas do znaczenia uniwersalnego? Ot nie. Abstrakcyjne iostre to odrealnia
przedstawienie, wyrywajc je zkontekstu mogcego
dostarczy dodatkowych informacji. W odniesieniu
do fotografii czsto uywa si sformuowania, e co
jest zamknite wkadrze. Wtym przypadku okrelenie to mona rozumie dosownie. Nie ma adnego
elementu, ktry ukierunkowywaby uwag odbiorcy
na co poza kadrem. Tekstura ta pomaga wprzeistoczeniu znajdujcej si na pierwszym planie postaci
wdrewnian, hebanow rzeb. Kobieta poprzez przyjt poz upodabnia si do afrykaskich figurek, form
okrelanych czsto jako prymitywne. Pozbawiona
twarzy, staje si bytem bezosobowym, abstrakcyjnym,
obdartym z jakiegokolwiek sensu. Czerwie szaty
kontrastuje zczerni rzeby, przykrywa czowieczestwo, rwnie pomagajc wodrealnieniu. Wtym
przypadku estetyzacja pozbawia obraz znaczenia,
budujc ciekaw plastycznie form.
Dla kontrastu warto przywoa Zdjcie roku Jamesa
Nachtweya z1994 roku (fot. 8). Podobnie, jak omawiana powyej fotografia, dotyczy wojny domowej
w Rwandzie. Twarz mczyzny zostaa okaleczona
przez Interhamwe, policj Hutu, ktra oskarya go
osympatyzowanie zrebeliantami Tutsi.

P. Zawojski, Jean Baudrillard ifotografia, Kultura


Wspczesna 1 (42) 2008.

30

iFilmowe, Warszawa 1986, s. 103.


27

28

J. Baudrillard, P. Petit, Przed kocem. Rozmawia Philippe


Petit, tum. R. Lis, Sic!, Warszawa 2001, s. 118.
29

1 (18) 2012

71

Reza, Rwandan Refugee, http://photography.


nationalgeographic.com/photography/photos/reza-oneworld/rwandan-refugee.html, 8.12.2009. Tum. wasne.

1 (18) 2012

fot. 11. David Burnett, Zdjcie roku 1979

fot. 12. Finbarr O'Reilly, Zdjcie roku 2005

cza do pozostaych fotografii:


fot. 5. Robert Capa, Neapolitaskie matki
lamentujce po utracie synw, 1943
fot. 7. Reza, Rwandan Refugee, 1994
fot. 13. Nick Ut, Zdjcie roku 1972

72

Marta Piechocka

Rozmyte, nieostre to powoduje skupienie uwagi


na mczynie. Zablinione rany tworz harmonijn izatrwaajc kompozycj, stajc si rwnoczenie symbolem przemocy wadzy wobec jednostki.
Ekspresja na jego twarzy igest kojarzcy si zprb
wydobycia krzyku osadza jednostk moe nie wkonkretnej rzeczywistoci, ale wrealnym wiecie. Wzrok
skierowany przed siebie, na co, co nie zostao ujte
w kadrze, daje pewne pole dla wyobrani i snucia
opowieci. Mamy tu wszystko: dokumentalny realizm,
dramatyzm kreowany przez ekspresj i do obejmujc gardo, okaleczenie ukadajce si w paraliujcy wzr, bdcy jednoczenie punctum pozwalajcym wykroczy poza konkret. Fakt, e fotografia jest
czarno-biaa, rwnie nie pozostaje bez wpywu. Jak
twierdzi Maria Goaszewska,
Najwysze osignicia artystyczne osiga fotografia
jako sztuka wiatocienia, std uwaa si fotografi
czarno-bia za bardziej wyrafinowan, wysublimowan artystycznie, ni kolorowa31.

W przypadku tej fotografii artystyczno nie


blokuje znaczenia. Wrcz przeciwnie, pomaga wkreowaniu dramatyzmu iabstrakcyjnej narracji. A 31 z51
Zdj roku jest czarno-biaych. Poprzez te zabiegi aspiruj do miana dziea artystycznego, nie tracc funkcji
obrazu informujcego okondycji czowieka.

27-letniego Elshaniego Nashima, zabitego podczas


protestw przeciwko decyzji jugosowiaskiego rzdu
ozniesieniu autonomii Kosowa. Analizujc t fotografi, uwzgldni wszystkie opisane wczeniej elementy stylu wizualnego oraz poka, jak buduj ikoniczno tej konkretnej fotografii igdzie wkrada si
Barthesowski mit.
Mczyzna wyglda jakby pogrony by wgbokim nie. Elementem centralnym kompozycji
jest posta rozpaczajcej kobiety. Opierajc si
na dowiadczeniu praktycznym, tak jak zaleca
Erwin Panofsky przy opisie preikonograficznym32,
zakadam, e lamentujca kobieta to matka opakujca mier syna. Pozostae postaci to aobnicy.
Dynamizm przedstawienia dramatyzuje sytuacj.
Wygite do tyu ciao rozpaczajcej kobiety sprawia
wraenie ogarnitego szaem, jej rce wymkny si
ostroci obiektywu. Podczas gdy jedna z aobnic
rozkada donie nad gow zmarego, pozostae s skupione na matce ijej blu. To nie mier modego czowieka staje si najwaniejsza. Wtakiej fotografii uwaga
koncentruje si najczciej na rozpaczajcej kobiecie,
ujtej wplanie do pasa, ktrej twarz wykrzywiona
jest w grymas cierpienia. Rce zakrywaj twarz lub
podniesione s do gry wgecie rozpaczy. Opakujce
kobiety s bierne, ich sprzeciw wobec wojny moe
by tylko niemy. Kultura wizualna wydobywa wic
Ikonograficzno-ikonologiczna koncepcja analizy dziea
Erwina Panofskiego polega na odczytaniu sensu obrazu na
trzech poziomach. Opis preikonograficzny ma za zadanie
wyodrbni motywy artystyczne oraz odczyta zachodzce
pomidzy nimi relacje. Elementy identyfikujemy, posikujc
si praktycznym dowiadczeniem. Kolejny etap, czyli
analiza ikonograficzna, to czenie kompozycji ztematami
ipojciami. Identyfikacja takich obrazw, opowieci ialegorii
naley do dziedziny okrelanej zwykle jako ikonografia. Trzeci
poziom, czyli interpretacja ikonologiczna wykracza poza
dzieo mogce stanowi dokument epoki lub osobowoci
twrcy. Tene nie jest wiadomy ukrytych znacze wswoim
obrazie. Badacz powinien odwoywa si do historii objaww
kulturowych lub symboli. Potrzebna jest mu wiedza otym,
jak wzmiennych warunkach historycznych wyraane
s istotne dnoci umysu ludzkiego, za pomoc jakich
specyficznych tematw ipoj. Zob. E. Panofsky, Studia
zhistorii sztuki, tum. J. Biaostocki, PIW, Warszawa 1971.
32

Mit macierzystwa. Wojenne


Madonny iMatki zDziecitkiem
Pisaam powyej midzy innymi oekspresji jako
rodku pomagajcym zdjciu wkroczy wnarracj abstrakcyjn iosign poziom ikonicznoci. Przyjrzyjmy
si zbliska fotografii Georgesa Merillona, ktra w1990
roku uzyskaa tytu Zdjcia roku (fot. 9). Z opisu
towarzyszcego obrazowi wiemy, e uchwycona scena
przedstawia rodzin i ssiadw opakujcych mier
M. Goaszewska, Estetyka wspczesnoci, WUJ, Krakw
2001, s. 206.
31

1 (18) 2012

wiat zamknity w obrazie


z jednej strony najmniej drastyczny (np. w porwnaniu z gwatami), a z drugiej najbardziej ckliwy
izarazem najbardziej widowiskowy aspekt cierpienia
kobiet w wyniku dziaa wojennych33. Zamknita
kompozycja oparta jest na kontracie. Nieruchomo
i spokj martwego ciaa przykrytego biaym przecieradem kontrastuj ze scen obdu przesycon
wyrazistymi barwami. Malarsko ujcia wydaje si
oczywista. Nasuwa na myl barokow kolorystyk
Caravaggia. Tym samym odrealnia przedstawion
scen iprzenosi j na poziom abstrakcji. Na poziomie
denotowanym sensem (signifiant) fotografii jest aoba
po utracie syna izwizane zni cierpienie. w sens
stanowi cz jakiej historii (historii modego mczyzny, ktry przedwczenie zakoczy swoje ycie).
Przechodzc na poziom mityczny, sens przeksztacony
wpust form konotuje pojcie macierzystwa, tym
samym odsyajc do wszystkich cech znim kojarzonych: dobroci, wraliwoci, siy, powicenia, bezgranicznej mioci.
Wodczytaniu tego pojcia pomaga odnalezienie
w fotografii relacji intertekstualnej w odniesieniu
do innego tekstu kultury. Obraz dopasowany jest
do kulturowych konwencji, operuje kulturowymi
kliszami34 itym samym uruchamia dopasowanie do
ju znanych odbiorcy schematw. Wedug Ernsta
Gombricha tzw. programowa projekcja powoduje,
e widzimy to, co dostarcza nam pami35. Obraz
nawizuje bezporednio do jednego z najbardziej
rozpoznawalnych motyww ikonografii chrzecijaskiej opakiwania Chrystusa. Relacja intertekstualna
wtym przypadku moe suy odpolitycznieniu treci
zdjcia, ktre zyskuje wymiar ponadczasowy iantywojenny. Rozpaczajca kobieta staje si wspczesnym
wcieleniem Matki Boskiej, personifikacj Cierpienia,
a jej zmary syn Chrystusem, niewinn ofiar.
I. Kowalczyk, Wobec wizualnego kanibalizmu, [w:] T.
Ferenc, K. Makowski (red.), op. cit., s. 72.
33

34

Ibid., s. 72.

E. Gombrich, Sztuka izudzenie. Opsychologii


przedstawienia obrazowego, tum. J. Zaraski, PIW, Warszawa
1980, s. 182.

73
Przywoanie religijnego motywu wzmacnia wymow
perswazyjn dziea, sugerujc odpowiednie odczytanie
przekazu (alegacja). Jak pisze Katarzyna Kobylarczyk,
Wojenna Madonna jest kobiet niezbyt mod tak,
by jej wygld konotowa macierzystwo. Najczciej
ubrana jest wchusty, co jeszcze silniej upodabnia j do
wizerunku Mater Dolorosa zprzedstawienia Tycjana.
Taki egzotyczny w naszej kulturze fragment stroju
kieruje wyobraenia odbiorcy ku przeszoci (czasy
biblijne) iku wschodowi (Ziemia wita)36.

Nawizanie do motyww mocno zakorzenionych w kulturze chrzecijaskiej przenosi wspczesnych bohaterw konfliktu zbrojnego w sfer
sacrum, czynic ich mczennikami. Chrystus, ktry
umar na krzyu dla zbawienia ludzkoci, wybaczy
swoim wrogom. Wartoci charakterystyczne dla
religii chrzecijaskiej: mio, wybaczenie, dobro,
wpisujc si wznaczenie mitu, staj si wartociami
uniwersalnymi, obowizujcymi ca ludzko.
Spjrzmy na zdjcie jeszcze raz. Przy prawej
krawdzi kadru, oddzielona od gwnej akcji przez
rk jednej z aobnic, siedzi moda dziewczyna.
Nienaturalnie opanowana w obliczu takiej tragedii,
spoglda prosto wobiektyw aparatu. Nie wpisuje si
waden zporzdkw ywych iumarych, wyrywa
si kompozycji ponadczasowego obrazu. Kontrast
pomidzy ni a innymi bohaterami zdarzenia ma
odmienn natur, ni ten pomidzy opakujcymi
azmarym. Oni stanowi ukad, jasny do odczytania
komunikat tworzcy mit. Dziewczyna jest postaci
jakby z zewntrz, poprzez swoj bardzo intrygujc
reakcj. Jak funkcj peni? Czy podwaa mit, czy
wrcz przeciwnie, wzmacnia go? Bezporednie spojrzenie wkamer wtym przypadku podkrela warto
tej fotografii jako dokumentu. Odbiorca nie traci
wraenia, e reporter jest wiadkiem, anie uczestnikiem sytuacji, poniewa pozostae postaci uchwycone
s wgbokiej ekspresji, nie patrz wjego kierunku.

35

1 (18) 2012

K. Kobylarczyk, Fotografia jako mit. Zdjcia streszczaj


stulecia, Zeszyty Prasoznawcze 1/2 (181/182) 2005, s. 83.

36

74
Zwracajc si bezporednio do widza, dziewczyna
zdaje si mwi: To, co widzisz, dzieje si naprawd.
Oboje okazuj si bezradnymi, pozbawionymi nadziei
obserwatorami, ktrzy nie s wstanie zmieni kondycji tego wiata.
Wiele fotografii nagradzanych wkonkursie World
Press Photo ukazuje mier. Jest ona wszechobecna,
zobrazowana bezporednio (poprzez ukazanie zmarego lub osoby tu przed mierci) lub porednio
(poprzez przedstawienie rozpaczy po utracie bliskiej
osoby, godu, dotknicia mierteln chorob, kataklizmu jako zagroenia dla ycia, broni itp.). Ciao
ludzkie przedstawiaj czsto wpozycji lecej, pozbawione energii, unieruchomione ze wzgldu na chorob
lub wycieczenie. Staje si anonimowe iuprzedmiotowione. Podlega dopasowaniu do kulturowych konwencji, odwoujcych si np. do toposu mierci jako
wiecznego snu. Wprzypadku czci fotografii nie ma
przy tym pewnoci, czy faktycznie przedstawiaj one
ciao martwe. cz wysublimowane pikno z groz
mierci (pikno martwego ciaa, czy te otaczajcej je
scenerii lub ukadu kompozycyjnego)37. mier przestaje by wtakim przypadku realn mierci dotykajc
konkretnego czowieka, astaje si mierci wogle,
jak ide mierci odnoszc si do idei bytu.
Dziki dokumentalnemu realizmowi odbiorca jest
wstanie zidentyfikowa stan agonalny, wjakim znajduje si przedstawiony czowiek, jednak jego tosamo pozostaje anonimowa. Na naszych oczach zbytu
przeksztaca si w nie-byt. To, co pozostaje, to ciao
zamknite wkadrze, araczej jego wizualny ekwiwalent.
Zostaje sparaliowane, uwizione wmomencie mierci.
Zawsze jednak przekazuje ono jak ide ycia, ktre
byo lub wanie si koczy. Tym samym fotografia staje
si jednoczenie gwatem i witoci. Warto w tym
miejscu przytoczy sowa Julianne H. Newton wkontekcie jednej fotografii znajdujcej si na wystawie
Photojournalism Since Vietnam zorganizowanej przez
I. Kowalczyk, Ciao zszargane wfotografii dokumentalnej
isztuce wspczesnej, [w:] M. Janczyk, I. wich (red.), Punkt
widzenia fotografia ciaa, Muzeum Historii Fotografii
wKrakowie, Krakw 2006, s. 27.
37

Marta Piechocka
Contact Press w1992 roku wArlington wTeksasie.
Z ca pewnoci mona je odnie do niektrych
Zdj roku:
Zdjcie zrobiono jako reporta. Czowiek uczyni je
sztuk.
Gwat? Zabjstwo byo gwatem.
Zrobienie zdjcia byo gwatem.
Publikacja iwystawa byy gwatem.
Pogbialimy ten gwat poprzez wpatrywanie si wten
obraz iuprzedmiotawianie wwykadach iesejach.
Ajednak zdjcie pomaga nam pamita owartoci
ludzkiego ycia, zachowuje j iwten sposb to ycie
uwica38.

Wypowied ta bardzo celnie chwyta problem


fotografii reportaowej, ktra zgazet imagazynw
staje do konkursw idostaje si na muzealne ciany.
Czy wogle istnieje odpowiednie miejsce dla tego
typu obrazw, gdzie warto ycia, ktr w sobie
nios, zostanie obdarzona naleytym szacunkiem?
Przeksztacamy to, co wydarzyo si innym, wpiksele
inazywamy wiadomociami, nagradzamy wkonkursach. Umieszczamy je wgaleriach inazywamy sztuk.
Wrzucamy na due ekrany, by czyni erudycyjne
uwagi. Wtym wszystkim tkwi co koszmarnego: ()
przeksztacanie ludzkiego ciaa wprzedmiot dyskusji39.

Wprzypadku Zdj roku to styl wizualny pomaga


w uabstrakcyjnieniu przedstawienia, utrudniajc
pen identyfikacj zofiar. mier staje si odrealniona. Zdrugiej jednak strony nie mona zapomina osile tkwicej wludzkim spojrzeniu, ktre
daje wybr. Umoliwia poczenie we wspczuciu
irefleksj nad yciem.
Rwnie czstymi motywami Zdj roku s sceny
ukazujce matk zdziemi. Aluzja religijna wydaje
J.H. Newton, The Burden of Visual Truth. The Role of
Photojournalism in Mediating Reality, Lawrence Erlbaum
Associates, Mahwah 2001, s. 121. Tum. wasne.
38

39

wiat zamknity w obrazie


si wtym przypadku oczywista. Fotografie powtarzaj wizerunek Madonny z Dziecitkiem, ktry
wielokrotnie by powielany weuropejskim malarstwie i sztuce ludowej. Fotografie numer 10, 11
i12 cz wsobie paraliujcy strach zpasywnoci
i matczyn trosk, odcinajc si od jakiegokolwiek dziaania w celu uzyskania potrzebnych do
ycia rodkw. Matka przyciskajca swoje dziecko
do siebie, chronica je wasnym ciaem, nie jest
w stanie zaspokoi jego potrzeb. Zdjcie stawia
odbiorc w roli ojca, ktry ma by ywicielem
rodziny. Wyrwani ze spoecznego kontekstu matka
idziecko zdani s na wspczucie ipomoc odbiorcy.

Mit uniwersalnego
humanitaryzmu
Pisaam ju o zdolnoci fotografii, traktowanej
jako dokument, do kumulowania wspomnie.
Stanowi narzdzie pamici kolektywnej. Zdjcie roku
ma streszcza wjednym ujciu najwaniejsze wydarzenie danego roku. Ikoniczno analizowanych
wczeniej fotografii znajdowaa si wikonograficznych motywach przez nie wykorzystywanych, ktre
stanowiy jedn zprzyczyn przeksztacenia si zdjcia
w byt autonomiczny, a jego sensu w mit. Pord
nagrodzonych prac znajduj si rwnie takie, ktre
swoj ponadczasowo osigny winny sposb.
Fotografia reportaowa odegraa bardzo wan
rol w definiowaniu wojny w Wietnamie oraz
jej legitymizacji. 8 czerwca 1972 roku fotograf
Associated Press, Nick Ut, wykona zdjcie, ktre
przeszo do historii izapisao si wzbiorowej pamici
Amerykanw (fot. 13). Jego opublikowanie nastpio dzie pniej wprasie na caym wiecie. Obraz
ukaza si midzy innymi wNewsweeku, magazynie Life oraz uzyska nagrod Pulitzera itytu
Zdjcia roku wkonkursie World Press Photo. Sta
si symbolem horroru militarnych dziaa nie tylko
wWietnamie, ale zosta uznany za ikon definiujc
tragedi wojny wogle.

Ibid., s. 124. Tum. wasne.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

75
Ciekawe, e wanie ta fotografia spord wielu
innych, rwnie drastycznych, staa si najsynniejszym obrazem wojny wWietnamie inajszerzej rozpoznawalnym obrazem amerykaskiej fotografii reportaowej. To wanie ona, a nie relacje telewizyjne,
wpyna na stosunek amerykaskich obywateli do
wojny izdominowaa kolektywn pami owydarzeniach. Naga dziewczynka biegnie krzyczc, poniewa
jej ramiona i plecy zostay poparzone napalmem.
Rce trzyma z dala od ciaa, co upodabnia j do
ukrzyowanego Chrystusa. Sprawia wraenie, jakby
j odzierano ywcem ze skry. Przed ni iza ni id
inne wietnamskie dzieci. Twarz chopca znajdujcego
si na pierwszym planie przybraa ksztat maski. Za
kroczcymi ze spokojem onierzami unosi si czarny
dym poerajcy to sceny.
Fotografia przesycona jest dramatyzmem konstruowanym przez nago, ucieczk, ekspresj,
gest, kontrast pomidzy postaciami dzieci i onierzy. Epatuje blem icierpieniem. Dokumentalny
realizm zachowany jest przede wszystkim przez
sposb ujcia posta dziewczynki biegnie prosto
wkierunku aparatu fotograficznego. adna zosb
nie spoglda jednak w obiektyw, dziki czemu
tworzy si dystans midzy obrazem a odbiorc
umoliwiajcy refleksj na poziomie uoglnienia,
anie tego konkretnego przypadku.
Kilka elementw tej fotografii szczeglnie przyciga uwag. Stanowi one punctum oraz miejsce
przeksztacenia si sensu na poziomie denotowanym
wpust form, otwart dla mitu. Owe detale determinuj narracj abstrakcyjn.
Opublikowanie tej fotografii poprzedzone byo
gorc dyskusj, czy naley publicznie pokazywa
zdjcie zawierajce nago. To wanie ona stanowi tutaj element najwaniejszy. Dziewczynka,
ktra zdara zsiebie ubranie, by uciec od palcego
napalmu, staje si metafor zachwiania norm spoecznego porzdku dajcego poczucie bezpieczestwa istabilizacji. Nikt bowiem nie powinien by
pokazywany nago publicznie, tak samo jak cywile
nie powinni by bombardowani. To zdjcie, ktre

76

Marta Piechocka

nie powinno by pokazane, wydarzenia, ktre nie


powinny si zdarzy.
Bl, ktrym emanuje poparzone ciao, wzmocniony
przez posta chopca, ktrego wyraz twarzy przywouje pamici synny obraz Edwarda Muncha Krzyk,
jest dowiadczeniem anonimowej jednostki. Poprzez
zwrcenie si wkierunku aparatu projektuje ten bl na
widza, wjego wiat. Poprzez anonimowo staje si ona
uosobieniem wszystkich ofiar wojny. Odbiorca czuje
si naocznym wiadkiem tragedii. Wojna prowadzi
do destrukcji spoecznego porzdku i do moralnego
relatywizmu. Jednostka staje si wyobcowana, porzucona wwiecie niezdolnym do wspczucia, wktrym
panuj niszczce siy ibl nie majcy koca. Tragiczny
wyraz obrazu jest dopeniony poprzez relacj pomidzy
dziemi aonierzami. Ich obecno stanowi kontrast,
nie tylko dramatyzujcy ujcie, ale dostarczajcy silnego
poczucia niepokoju, kolejnego punctum, pomagajcego
wodnalezieniu mitycznego sensu. S Barthesowskim
wspistnieniem nie pasujcych do siebie elementw.
Przegldaem czasopismo ilustrowane. Zatrzymaem
si na pewnym zdjciu. () Bardzo szybko zrozumiaem, e jego istnienie (jego przygoda) polegao na
wspistnieniu dwu niespjnych elementw, niejednorodnych, bo nienalecych do tego samego wiata
(): onierzy izakonnic. Przeczuwaem wtym jak
zasad strukturaln () izaraz sprbowaem to sprawdzi, ogldajc inne zdjcia tego samego reportera ():
wiele ztych zdj przycigao moj uwag, gdy miay
wsobie wanie taki dualizm40.

onierze wprzeciwiestwie do dzieci id powoli


i spokojnie, jakby otaczajcy ich horror by dla nich
codziennym dowiadczeniem. Nie pomagaj im, s
zobojtnieni na cierpienie, wygldaj, jakby traktowali
dzieci niczym jecw wojennych. Odbiorca identyfikuje si zofiar. Hariman iLucaites analizuj t fotografi wkontekcie amerykaskiej pamici zbiorowej.
Zwracaj uwag, e dziewczynka zwraca si bezporednio do widza, ale ten nie moe nic zrobi, poniewa
40

R. Barthes, op. cit., s. 4546.

jego reprezentanci (onierze) poprzez swoj obojtno


zniewaaj jedynie cierpienie ofiar. Zjednej wic strony
onierz jest reprezentantem narodu, zdrugiej strony
nard chce mie wadz ikontrol nad nim. Zarwno
wietnamskie dzieci, ktre powinny by chronione, jak
iamerykascy obywatele pokadajcy zaufanie warmii
zostali zdradzeni41.
Gdy si przygldamy temu zdjciu jako obrazowi
nioscemu mit, przestaje mie znaczenie, jacy onierze,
jaki kraj reprezentujcy, znajduj si na zdjciu ikto
jest poszkodowany. Na wojnie zawsze s ofiary wrd
cywilw, wtym dzieci. Fotografia pokazuje zachwianie
spoecznego porzdku, norm i moralnych wartoci,
ktre niesie ze sob kady konflikt zbrojny. Jednoczenie
pogrone w blu dziecko zwraca si do odbiorcy
wwoaniu opomoc, liczc na jego wspczucie. Mona
pokusi si ostwierdzenie, e fotografia niesie przesanie
pokoju, poszanowania praw czowieka, a dziewczca
nago staje si ucielenieniem uniwersalnego humanitaryzmu. Zawarte wniej dowiadczenie terroru przywouje przeklestwo wspczesnego wiata. Zdjcie
stanowi wic wpewnym sensie terapi, ktra uruchamia
mow wcelu przepracowanie traumy. Przeycie traumatyczne nie daje si bowiem zwerbalizowa iczsto
spychane jest wniewiadomo. Kiedy ju zaczynamy
mwi, kiedy uruchamiamy poredniczce dziaanie
mowy, oznacza to, e rana si zablinia42. Scena ze
zdjcia zdaje si powtarza wkko, anadbudowany
nad ni mit peni funkcj katalizatora.

Kierunki dalszych bada


Temat Zdj roku pozostawiam otwarty do dalszych rozwaa idyskusji. Za cel wyznaczyam sobie
zwrcenie uwagi na kwestie, ktre mog stanowi
przedmiot kolejnych, pogbionych bada. Obrazy te,
ze wzgldu na wpisywanie si wpole fotografii reportaowej, ktr definiuje si poprzez jej funkcj rejestrowania rzeczywistoci, staj si bardzo specyficznym
41

R. Hariman, J.L. Lucaites, op. cit., s. 181.

42

S. Sikora, op. cit., s. 90.

1 (18) 2012

wiat zamknity w obrazie


dokumentem naszych czasw. Cechuje go bowiem
charakterystyczny styl wizualny, ktry okreliam za
pomoc czterech elementw: dramatyzacji, dokumentalnego realizmu, narracyjnoci i artystycznej
ekspresji. Kategorie te s bardzo pynne, przeplataj si ikonstruuj siebie nawzajem. Ich zadaniem
jest po pierwsze potwierdzenie dokumentalizmu
fotografii, na przykad poprzez stworzenie wraenia
obecnoci wmiejscu zdarzenia, sposb kadrowania,
ujcia postaci ijej ekspresji. Po drugie, przebija wnich
echo mitu fotoreportera zaangaowanego, gotowego
znale si w niebezpieczestwie po to, by dostarczy spoeczestwu prawd. Przejawia si nacisk na
fotografa-autora, ktry jest heroiczny iwraliwy na
drugiego czowieka. Styl wizualny pomaga uwolni
fotografi od konkretu, stanowi jej potencja ikonicznoci. Fotografia-ikona, dziki nasyceniu emocjonalnoci, moe w spoeczestwie funkcjonowa jako
wyraajca istot jakiego wydarzenia, ktre bdzie
przez ni odtd definiowane iwten sposb zapisze
si w pamici spoecznej. Przesunicie znaczenia

77
moe postpowa jednak jeszcze dalej, prowadzc do
wyksztacenia idei oglnej iuniwersalnej. Dzieje si
tak wtedy, kiedy wobrazie odnajdziemy Barthesowski
mit. Zdjcia roku poprzez swj wizualny styl, przesycone punctum (rwnie nierzadko budowanym
lub wzmacnianym przez wspomniane kategorie)
stwarzaj dla niego doskonae warunki rozwoju.
Abstrakcyjny model reprezentacji charakterystyczny
dla fotografii nagradzanych wkonkursie World Press
Photo sprawia, e widz nie moe si owiecie wiele
nauczy. Szczegowe studia wizualnego stylu fotografii reportaowej mog stanowi punkt wyjcia do
efektywnej analizy jej wpywu na zrozumienie wiata
i jego historii przez odbiorc. Rozwaajc konstruowanie narracji wobrazie, usytuowaam j na continuum: od konkretu do abstrakcji. Uwaam wic za
cakiem uzasadnione prowadzenie dalszych analiz,
ktre tym razem skupiyby si na wizualnym stylu
fotografii okonkretnym typie narracji. Pytanie oto,
jak wiedz owiecie przekazuj fotografie, pozostaje
nadal otwarte.

AWorld Captured in an Image. From the Visual Style to the Reading of aMyth in Photography
The article discusses the way in which the visual style promoted by World Press Photo enables the elevation
of photography to become first asymbol, and ultimately aBarthes myth. From the very beginning of the
competition the title of the World Press Photo of the Year has been awarded to works which were particularly
dramatic, characterized by adocumentary-style realism, narrativity and artistic expression. The analysis reveals
the importance of documentation and the testimony of heroism, typical for the involved photo reporter. The
visual style allows the photography to depart from the concrete reality and become aphotographic icon which
will function in society as asymbol of agiven event. Such aphoto will define the event and hence it will remain
in the collective memory of people. It can also become an image which will have some general ideas associated
with it, thus being aperfect candidate for aBarthes myth.

1 (18) 2012

Adam Gowacki

Ur. w1985 roku. Absolwent kulturoznawstwa (specjalno teoria ihistoria kultury)


oraz pedagogiki resocjalizacyjnej zprofilaktyk spoeczn na Uniwersytecie lskim
wKatowicach. Ukoczy rwnie studia na Midzyuczelnianych Indywidualnych
Studiach Humanistycznych wAkademii Artes Liberales. Aktualnie pracuje jako
pedagog szkolny. Zwizany jest zZakadem Teorii iHistorii Kultury na Wydziale
Filologicznym U, gdzie pod opiek prof. zw. dr hab. Ewy Kosowskiej przygotowuje
rozpraw doktorsk. Interesuje si psychologi, histori, filozofi iantropologi
medycyny, atake kulturowymi implikacjami przymusowych zsyek ludnoci polskiej
na Syberi.

Midzy oralnoci
acyrograficznoci
Analiza antropologiczna bani Okrasnoludkach iosierotce Marysi

Antropologia literatury
metoda badawcza

wasnej tosamoci albo doskonal si wkonkretnych zastosowaniach.


Jedn znich jest antropologia literatury, oparta
na dorobku klasycznie rozumianego literaturoznawstwa iantropologii kultury. Jak kada nowa metoda,
korzystajca zdorobku tradycyjnych metodologii,
musi szuka swojej wasnej tosamoci, wypracowa
wasne terminy ipojcia. Nie sposb nie zgodzi si
zkonstatacj Anny Gomy: antropologia jest jedn
z nauk. Jednake ju sama nazwa moe sprawia
kopot1. Mamy do czynienia ze swoistego rodzaju
dysonansem poznawczym wynikajcym z wieloznacznoci terminologicznej nazw poszczeglnych
dyscyplin. Pojawia si bowiem problem z precyzyjnym okreleniem przedmiotu bada poszczeglnych dyscyplin. Przy czym warto doda, e
antropologia nie jest wtym osamotniona. Podobne
problemy z ustaleniem wasnej tosamoci moe
mie rwnie socjologia czy psychologia (psyche
dusza), ktre podmiotem i przedmiotem swojego
zainteresowania uczyniy Czowieka, rozumianego
indywidualistycznie lub zbiorowo. Wszdzie tam,
gdzie czowiek zaczyna formuowa prawdy osobie,
sytuacja staje si zpoznawczego punktu widzenia co
najmniej dwuznaczna, co susznie zauwaya Ewa
Kosowska:

Szeroko rozumiany paradygmat interdyscyplinarnoci, jaki sta si udziaem wspczenie rozumianej myli humanistycznej, zakada, najoglniej rzecz ujmujc, pewn korespondencyjno
pomidzy okrelonymi dziedzinami naukowego
poznania, czsto takimi, ktre wczeniej miay
niewiele wsplnych paszczyzn porozumienia.
Wieloaspektowe interpretacje zjawisk kulturowych przeprowadzane w perspektywie interdyscyplinarnej otwieraj zupenie nowe moliwoci
podejmowania okrelonych problemw, wymagaj jednak od badacza rwnie podwjnej kompetencji. Przekroczenie ram metod wypracowanych w macierzystej dziedzinie, otwarcie si na
zupenie nowe dowiadczenia poznawcze, wymagaj
przyjcia w wielu spornych miejscach kompromisu, przedefiniowania sprawdzonych idotychczas
funkcjonalnych terminw ipoj. By moe wiele
znowych metod opartych na interdyscyplinarnoci
nie przetrwa prby czasu, ale na razie poszukuj

W pojciu antropologii upatrywa mona swoistego bdu logicznego. Oto czowiek jakkolwiek
rozumiany podejmuje trud wyjcia poza samego
siebie i formuowania prawd o sobie. Std badania
antropologiczne jeeli maj mie charakter obiektywistyczny przypominaj wpewnym stopniu woaA. Goma, Od antropologii do antropologii literatury, [w:]
E. Kosowska, A. Goma, E. Jaworski (red.), Antropologia
kultury antropologia literatury. Na tropach koligacji, Wyd.
U, Katowice 2007, s. 142.
Pomijam wtym momencie kwesti dotyczc zasadnoci
stwierdzenia, e antropologi mona uzna za samodzieln
dyscyplin naukow. Dyskusja, jaka wok tego tematu toczy
si od kilku lat wnaukach humanistycznych, jest niezwykle
ciekawa, nie stanowi jednak zasadniczego przedmiotu moich
rozwaa. Zob. K. Brozi, Antropologia wartoci. Ujcie
metodologiczne, Wyd. UMCS, Lublin 1989.
1

FOT. P. SZUBA

1 (18) 2012

80

Adam Gowacki
nie Archimedesa opunkt podparcia, pozwalajcy na
podniesienie ziemi. () Kada interpretacja wymaga
niemoliwego: dystansu wobec siebie, wobec wasnych
moliwoci poznawczych, wobec nieuchronnych uwika aksjologicznych2.

Wobec tak zarysowanych wtpliwoci, antropologia literatury jako metoda badawcza staje wobec
problemu nie tylko zdefiniowania, czym jest sama
antropologia jako dziedzina naukowego poznania, ale
te innej kwestii, amianowicie czym jest literatura?
Czym wreszcie jest owo zestawienie antropologia
literatury3? S to pytania skdind niezwykle wakie
iinspirujce, podobnie jak spr wok semantycznego, amomentami wok ontologicznego wymiaru
antropologii literatury4, ktre jednak na potrzeby
tego tekstu, a take samej procedury badawczej
przeze proponowanej, naley zawiesi. Niemniej jej
praktyczne zastosowanie wydaje si mie niezwykle
istotny walor poznawczy wszeroko rozumianym dyskursie antropologicznym, poniewa pozwala czowiekowi w procesie odpowiednio zorientowanej
analizy tekstw kultury, w tym przede wszystkim
analizy warstwy referencjalnej dzie literackich
zrozumie kontekst wasnego dziedzictwa i dziaanie mechanizmu jego przeksztace; zrozumie
referencj dziea poprzez konfrontacj zinnymi rdami, awrezultacie zbliy si do ideau poznania
siebie5.
E. Kosowska, Antropologia literatury. Teksty, konteksty,
interpretacje, Wyd. U, Katowice 2003, s. 9.
2

Sama zbitka sowna a n t r o p o l o g i a l i t e r a t u r y


jest dzisiaj pojciem, ktremu naley nada sens kontekstualny.
Nie powstao ono bowiem na oznaczenie realnoci, ktr
wokrelonym momencie nazwano antropologi literatury, ale
raczej jako efekt pewnej luki, ktr wypenia pojcie sugerujce
potrzeb bada interdyscyplinarnych; bada, ktre miayby
by prowadzone na styku antropologii iliteraturoznawstwa.
E.Kosowska, Oniektrych przesankach uprawiania antropologii
literatury, [w:] W. Bolecki, R. Nycz (red.), Narracja itosamo,
t. 1, Wyd. IBL PAN, Warszawa 2004, s.104.
3

4
Na ten temat zob. A. Goma, Od antropologii, op.cit.,
s. 142157.
5

E. Kosowska, Kulturowa antropologia literatury.

Wydaje si, e wPolsce pod pojciem antropologia literatury mona wyrni trzy podstawowe
obszary bada6. Na potrzeby moich rozwaa najblisza jest mi opcja skdind onajduszej tradycji
zaproponowana i sukcesywnie rozwijana przez
Ew Kosowsk7 koncepcja kulturowej antropologii
literatury, ktra zakada, e tekst literacki zawsze
celowo lub przypadkowo [podkrelenie A.G.]
ilustruje jakie wane kulturowo zjawisko, aprzede
wszystkim rekonstruuje kontekst, w jakim to zjawisko funkcjonuje. Std kady wybr materiau
moe by wpewnym sensie usprawiedliwiony; ale
nie kady bdzie w rwnym stopniu reprezentatywny8. Tak rozumiana antropologia literatury
traktuje dzieo literackie jako materia do bada
ocharakterze antropologicznym. Przy jednoczesnym
zaoeniu, e sama lokuje si na styku dwu, zpozoru
odmiennych narracji: autora, ktry k o n s t r u u j e
wiat przedstawiony dziea literackiego z dostpnych sobie elementw, i badacza zorientowanego metodologicznie, r e - k o n s t r u u j c e g o
model kultury w oparciu o pewn powtarzalno
Wprowadzenie, [w:] E. Kosowska, A. Goma, E. Jaworski
(red.), Antropologia kultury antropologia literatury. Na
tropach koligacji, Wyd. U, Katowice 2007, s. 21.
6

A. Goma, Od antropologii, op. cit., s. 154.

Efektem prowadzonych przez Ew Kosowsk od lat


osiemdziesitych bada s liczne publikacje, dotyczce
zarwno teoretycznych aspektw funkcjonowania
antropologii literatury, jako metody badawczej, jak ijej
praktycznego zastosowania. Zob. E. Kosowska, Literatura
popularna igraszki semiologiczne, [w:] E. Czaplajewicz, E.
Kasperski (red.), Poszukiwania teoretycznoliterackie, PWN,
Wrocaw 1989; E. Kosowska, Posta literacka jako tekst
kultury. Rekonstrukcja antropologicznego modelu szlachcianki
na podstawie Potopu Henryka Sienkiewicza, lsk, Katowice
1985; E. Kosowska, Negocjacje ikompromisy. Antropologia
polskoci Henryka Sienkiewicza, Wyd. lsk, Katowice
2002; E. Kosowska, Antropologia literatury. Teksty, konteksty,
interpretacje, Wyd. U, Katowice 2003; E. Kosowska, E.
Jaworski (red.), Antropologia kultury antropologia literatury,
Wyd. U, Katowice 2005; E. Kosowska, A. Goma, E.
Jaworski (red.), Antropologia kultury antropologia literatury.
Na tropach koligacji, Wyd. U, Katowice 2007.
7

E. Kosowska, Antropologia literatury. Teksty, op. cit., s.39.

1 (18) 2012

Midzy oralnoci acyrograficznoci


wypowiedzi informatorw, skadajcych si na
pewien fakt kulturowy9. Jak pisze Kosowska:
Gdzie tutaj, midzy tymi dwiema konwencjami,
etapami mylenia twrczego, otwiera si przejcie,
perspektywa swego rodzaju transgresji semantycznej,
ktra zjednej strony moe by podstaw antropologizacji dziea literackiego, a z drugiej fundamentem
interpretacji antropologiczno-kulturowej. Jeli wic
te dwa sposoby uprawiania narracji w jakich miejscach si spotykaj, przecinaj, nakadaj, to mamy
do czynienia z antropologi literatury w pewnym
jej rozumieniu10.

Przy czym warto zaznaczy, e tak rozumiana


antropologia literatury traktuje tekst literacki,
jako materia do rekonstrukcji kulturowego kontekstu, ale take winna wykorzystywa, potwierdzane winnego typu rdach, dane kontekstualne
pozwalajce na odsanianie nie tylko podobiestw,
ale i rnic kulturowych11. Gwnym zarzutem
wobec antropologii literatury jest fikcyjno materiau badawczego, ktry wykorzystuje wroli rda
zastanego, czyli literatury. Argument, e ta imitacja wiata [rzeczywistego A.G.] posklejana jest
z prawdziwych detali, niekiedy tak drobnych, e
umykajcych opisom profesjonalnych antropologw12, zdaje si w oczach krytyki nie mie znaczenia. Atrzeba wiedzie, e wanie owe niuanse
wsptworz niepowtarzalny czsto kontekst kulturowy, wktrym fikcyjne dziaania fikcyjnych bohaterw zyskuj sens i wiarygodno13. Jakkolwiek
niektre z zaoe antropologii literatury mog
budzi opr czy sprzeciw, zyskuje sobie ona coraz
wicej zwolennikw, stanowic niezwykle ciekaw
i podn poznawczo metod badawcz. Wobec
9

E. Kosowska, Oniektrych, op. cit., s. 109.

10

Ibid., s. 109.

E. Kosowska, Antropologia literatury. Teksty, op. cit.,


s.38.
11

12

E. Kosowska, Negocjacje, op. cit., s. 19.

13

Ibid., s. 19.

1 (18) 2012

81
tak zarysowanej problematyki ktrej nie sposb
w peni rozwin w ramach tego tekstu warto
przej do praktycznego wykorzystania zaoe
proponowanych przez antropologi literatury,
poniewa tylko wwczas mona odkry jej peen
walor poznawczy.

Midzy oralnoci
acyrograficznoci
Dziewitnastowieczni chopi naleeli do krgu
typowych kultur oralnych, formowanych przez
sowo mwione, bez udziau pisma14, stwierdza
Nikodem Bocza-Tomaszewski, opierajc si na
badaniach Konrada Prszyskiego, ktry wyliczy,
e okoo 1870 roku analfabetyzm obejmowa 90%
spoeczestwa polskiego, ado 1907 roku zmala do
70%15. Wadysaw Grabski optymistycznie szacowa, e w1897 roku 59% ludnoci wKrlestwie
Polskim nie umiaa czyta, aw1913 roku minimum
50%16. Jakkolwiek przychylnym okiem patrzylibymy na dane zebrane przez Wadysawa
Grabskiego, nie zmienia to faktu, e wXIX w. na
wsiach analfabetyzm by zjawiskiem powszechnym.
Owiele bardziej krytyczny wtej kwestii jest Ludwik
Stomma, ktry pisze, e jeszcze okoo 1880 r. (sic!)
analfabeci stanowi okoo 94% ludnoci wiejskiej
Krlestwa Polskiego i ponad 95% w Galicji"17.
Rozliczne inicjatywy18, podejmowane na przestrzeni
N. Bocza-Tomaszewski, Kultura niepimienna ijej
wrogowie. Problem oralnoci wsi polskiej wXIX w., Lud,
t.89, 2005, s. 75.

14

K. Prszyski, Czytelno anieczytelno narodu.


Onauczaniu kilkorakiemi sposobami Promyka, Wydawnictwo
Ksigarni Krajowj iGazety witecznej, Warszawa 1907, s.6.

15

W. Grabski, Onauczaniu powszechnem izakadaniu szk


ludowych, Gebethner iWolff, Warszawa 1913, s. 6.
16

L. Stomma, Antropologia kultury wsi polskiej XIX w., Tower


Press, Gdask 2000, s. 53.
17

Jak wspomina Ludwik Stomma, jedn ztakich inicjatyw


podjto wGalicji, gdzie ju w1872 r. wniesiono pod
obrady Sejmu Krajowego projekt ustawy Ozakadaniu

18

82
XIX w., majce na celu szerzenie edukacji wrd
chopw, potwierdzaj, e analfabetyzm polskiej wsi
by podwczas jedn zpalcych kwestii.
Znamienny jest fakt, e lud wiejski niechtny
jest dla owiaty inieprzychylnie usposobiony do
szkoy19. Bocza-Tomaszewski, odwoujc si do
ludowej aksjologii, konstatuje, e nike postpy
alfabetyzacji wsi nie wynikay ani zopresji zaborcw,
ani zopieszaoci inteligencji, ani zubstwa, tylko
z faktu, e chopi nie chcieli si uczy pisa i nie
cenili pisma20. Przy czym wymwki w postaci:
Ja nie mam tyle sposobu, abym mg posya
swe dzieci do szkoy; Posyabym swe dzieci do
szkoy, ale c, kiedy one s mi potrzebne do
pomocy wgospodarstwie; Po co mam swe dzieci
posya do szkoy, kiedy niejeden kilka zim si uczy,
ajednak nic nie umie, wic szkoda czasu iatasu;
Jeli wszyscy bd uczeni, kt bdzie trzod pas
ina chleb pracowa21 pozornie tylko uzasadniaj
niech ludnoci wiejskiej wobec nauki.
Istotnym tropem interpretacyjnym, zainicjowanym, ale nie rozwinitym wpeni przez BoczTomaszewskiego, jest myl, e przejcie zfazy spoeczestwa oralnego do cyrograficznego jest jednym
znajdoniolejszych zjawisk spoecznej historii Polski
midzy 1850 a1950 rokiem22. Ryzykowne moe
si wydawa umieszczanie zjawisk ocharakterze kulturowym znatury swej majcych charakter dugotrway, fragmentaryczny, nigdy caociowy wcise
ramy chronologiczne, i nadawanie im wymiaru
totalnego, przeomowego. Jednak zwrcenie uwagi

Adam Gowacki
na znaczenie procesu zetknicia si pierwotnej kultury oralnej23, wrozumieniu, jakim nada jej Walter
Ong, zpismem iwynikajce ztego konsekwencje
dla ludowej oralnoci, jest cenn wskazwk interpretacyjn, ktrej u k o n t e k s t u a l n i e n i e
Jak wspomniano, oralno kultury nie zmienionej
znajomoci pisma lub druku nazywam oralnoci
pierwotn. Jest ona pierwotna (primary) wstosunku do
oralnoci wtrnej dzisiejszej kultury wysokiej technologii,
wktrej now oralno podtrzymuj telefon, radio,
telewizja oraz inne rodki elektroniczne, ktrych istnienie
ifunkcjonowanie wsparte jest pismem idrukiem. Dzisiaj
waciwie nie istniej pierwotne kultury oralne, poniewa
kada kultura wie opimie ijako jego skutkw dowiadcza.
Ajednak liczne kultury ipodkultury, nawet zwizane
zwysok technologi, zachowuj niemao zrnicowanych
nastawie waciwych oralnoci pierwotnej. W.J. Ong,
Oralno ipimienno. Sowo poddane technologii, tum.
J.Japola, Wyd. KUL, Lublin 1992, s. 32.
23

Midzy oralnoci acyrograficznoci


odnajdujemy wdziele Marii Konopnickiej. Otym
jednak pniej. XIX wiek jest okresem, wktrym
rozpoczyna si proces przeobraania polskiej wsi,
bardzo mocno wspartej na filarze oralnego paradygmatu mylenia, ktry zdaniem Onga przeksztaca
wiadomo. Jest to moment, kiedy pierwotna
myl oralna styka si nie tylko zpismem, ale take
zodmiennym paradygmatem mylenia paradygmatem cyrograficznym. Pismo dla dziewitnastowiecznego chopa jawi si jako co obcego, nieznanego, co narusza dotychczasowe struktury mylenia
i przeamuje powszechnie utrwalone w wiadomoci schematy. Wopowiastce dla dzieci Okrasnoludkach iosierotce Marysi zilustrowany zosta proces
zetknicia si dwch odmiennych paradygmatw
mylenia oralnego i cyrograficznego. Otwart
kwesti pozostaje to, czy opisanie przez Konopnick

Z. Strzetelska-Grynbergowa, Staromiejskie. Ziemia


iludno, Muzeum im. Dzieduszyckich, Lww 1899, s. 568;
cyt. za L. Stomma, op. cit., s. 53.
19

N. Bocza-Tomaszewski, op. cit., s. 77-78.

Wymwki od posyania dzieci na nauk, [w:] S.


Mazurek, Komu nauka potrzebna (opisa dla ludu), druk.
Fr.Czerwiskiego, Warszawa 1884, s. 27-46; cyt. za:
N.Bocza-Tomaszewski, op. cit., s. 76.
21

22

niezwykle istotnego faktu kulturowego miao charakter intencjonalny, czy nie. Warto jednake podkreli, e umiecia wspomniany powyej proces
w perspektywie XIX-wiecznej ludowej aksjologii,
korzystajc przy tym z przekazw folklorystycznych24, ktre wkulturze ludowej kumuluj itransponuj spoecznie akceptowane wartoci25.
A. obos, Sowo imuzyka wpiewniku dla dzieci
wpajanie postaw iprzekazywanie dziedzictwa narodowego
najmodszym uschyku XIX stulecia, Chowanna tom
jubileuszowy 2009, s. 25.
24

Por. () prawo wkulturach oralnych jest rwnie


przechowywane wformuowych powiedzeniach
iprzysowiach, ktre nie s jedynie prawniczymi ozdobami,
lecz same prawo stanowi. Wkulturze oralnej czsto wymaga
si od sdziego wyartykuowania szeregu stosownych
przysw, ktre pozwol mu podj decyzj rwnowan do
konkretnego przypadku, jaki formalnie wanie rozpatruje.

25

FOT. P. SZUBA

iutrzymywaniu publicznych szk ludowych, ktra


wspaczonym zreszt ksztacie uchwalona zostaa w1884
r.

20

83

N. Bocza-Tomaszewski, op. cit., s. 77.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

84

Adam Gowacki

Skoro wkulturze ludowej niezwykle wan rol


odgrywao sowo mwione, to argument oograniczeniach antropologii literatury ze wzgldu na fikcyjno materiau badawczego wybrzmiewa szczeglnie mocno. Mimo to naley pamita, e

przyjta przez niego wersja historii od samego


pocztku nie budzi zaufania czytelnika.

dowiadczenie jest intelektualizowane mnemonicznie30, poniewa

Ten, jak zwykle, siedzia nad ogromn ksig, wktrej


opisywa wszystko, co si od najdawniejszych czasw
zdarzyo w pastwie Krasnoludkw, skd si wzili
ijakich mieli krlw, jakie prowadzili wojny ijak si
im w nich wiodo. Co widzia, co sysza, to spisywa wiernie, aczego nie widzia inie sysza, to
zmyli tak piknie, i przy czytaniu tej ksigi serca
wszystkim rosy [podkrelenie A.G.]. On to pierwszy dowid, i Krasnoludki, ledwie na pid due, s
waciwie olbrzymami, ktre si tylko tak kurcz, eby
im mniej sukna wychodzio na spencery ipaszcze, bo
teraz wszystko drogie28.

Mylenie o czymkolwiek bez pomocy formu, bez


okrele tradycyjnych imnemonicznych, jeli nawet
jest moliwe, byoby () strat czasu, bowiem taka
myl raz wypracowana, nie mogaby by efektywnie
odzyskana, tak jak jest to moliwe przy pomocy pisma.
Nie byaby to wiedza trwaa, atylko przelotna myl,
chocia skomplikowana31.

Wyabstrahowanie ze wiata przedstawionego danych


do rekonstrukcji kulturowego kontekstu jest, oczywicie, zadaniem trudnym, ale nie niemoliwym.
Wymaga jednoznacznie wykroczenia w tej materii
poza tradycje literaturoznawcze iwczenia wproces
interpretacyjny niektrych przynajmniej elementw
procedury antropologicznej26.

Koszaek-Opaek ijego
zmagania zcyrograficznoci
Nie budzi adnych wtpliwoci, e posta
Koszaka-Opaka, nadwornego kronikarza krla
Bystka, jest fikcyjna ju choby ztego powodu, e
mamy do czynienia zkrasnoludkiem. Jest to posta
stereotypowa, a momentami wrcz groteskowa.
Cieszy si wrd krasnoludkw szacunkiem jako
uczony i to jemu zostaje powierzona misja odnalezienia zagubionej Wiosny. Jak pisze Konopnicka:
Krasnoludki tak dumni byli z kronikarza swego, e
gdzie tylko kto jakie zielsko znalaz, zaraz mu wieniec
plt ina gow wkada, tak i mu te wiece reszt
rzadkich wosw wytary iysy by jak kolano [podkrelenie A.G.]27.

Jako uczonemu, kronikarzowi, zostaje mu


powierzone zadanie z a p i s a n i a i przechowywania dziejw rodu Krasnoludkw. Przy czym

Fakt zpozoru oczywisty swobodne konstruowanie historii przez nadwornego kronikarza,


w szerszej perspektywie analitycznej obrazuje niezwykle istotny proces, oktrym Kosowska napisaa:
Pozostajc wierny materiaom rdowym historyk
nie zawsze moe by wierny przeszoci, gdy obraz
tej ostatniej rekonstruuje opierajc si na selektywnie
zachowanych przedmiotach, nierzadko stronniczych
relacjach iwspczesnym sobie systemie wartoci. Na
tym tle literatura stawiajca na rwni postulat prawdy
historycznej iartystycznej znalaza si wsytuacji jakby
czystszej moralnie29.

Jak wspomina Walter Ong, przejcie od oralnoci do cyrograficznoci, awkonsekwencji typograficznoci, wizao si ze zmian statusu pamici
i z moliwoci przeniesienia odpowiedzialnoci
za przechowywanie iprzekazywanie informacji na
jej ekstensj, czyli pismo. W kulturach oralnych

W.J. Ong, op. cit., s. 60.


E. Kosowska, Antropologia literatury. Teksty, op. cit.,
s.38.

Midzy oralnoci acyrograficznoci

Wobec tego kultura oralna wypracowaa szereg


technik mnemonicznych, ktre pozwalay jej skutecznie nabywa, przechowywa i odtwarza informacje. Umiejtno wzgldnie wiernego przekazywania faktw bya sprawnoci wysoko cenion i
gwarantujc presti spoeczny w kulturach typu
oralnego, a tak bez wtpienia bya XIX-wieczna kultura chopska sportretowana w omawianej przez nas
lekturze.. By moe dlatego wanie sierotka Marysia,
cho niezwykle mocno naznaczona statusem sieroty
iwynikajcymi zniego konsekwencjami, () piosenek umiaa tyle, e cay dzie coraz to insz piewaa,
anigdy ich nie brakowao () e kto wpobliu szed,
to stawa isucha, aczsto izy mia woczach32. Oile
wic gboko zanurzona w oralnym paradygmacie
mylenia bohaterka zyskuje akceptacj izostaje wynagrodzona, otyle nieustannie zmagajcy si zcyrograficznoci Koszaek-Opaek co rusz ponosi klsk.
Jego opus magnum a trzykrotnie ulega zniszczeniu.
Pierwszy raz, gdy kronikarz wylewa na nie atrament:

M. Konopnicka, Okrasnoludkach iosierotce Marysi, Wyd.


Dolnolskie, Wrocaw 1993, s. 1112.

Ach, bracie! jknie Koszaek-Opaek. W c si


obrci caa moja sawa, gdy ksigi nie mam! Ac si
zni stao? Zagina! Apiro? Zamane! Akaamarz? Rozbity! Hm! rzecze smutnie Podziomek.
Prawda jest, i caa twoja uczono przepada,
gdy nie masz ani ksigi, ani pira, ani kaamarza!
[podkrelenie A.G.]34

Trzeci, kiedy ksiga zostaje spalona wnorze lisa


Sadeko:
Na prno jednak grzeba patykiem wpiasku do poudnia prawie; zpir znalaz tylko czarne niedopaki,
zksigi poskrcane wrurki iprzepalone karty, zktrych nic ju odczyta si nie dao, akaamarz przepad
bez adnego ladu35.

Ponadto przyjty przez niego system wartoci


nie znajduje akceptacji wrd towarzyszcych mu
Krasnoludkw.
I adne krlestwo bez mdroci by nie moe, amdroci bez spisywania ksig nie ma, przeto wnosz, aby
nas ten dobry kmie tam powiz, gdzie najwicej gsi,
ibym sobie nowe piro mg wyszuka inow saw uzyska. Ale Podziomek, ktry si wsiano tak by zapad, e
ledwo mu nos byo wida, porwa si na to irzecze: Na
nic robota taka! Co mi po mdroci ipo sawie, kiedy
bd godny? Peny odek to grunt! Reszta torby
kakw niewarta! [podkrelenia A.G.] Tu zwrci
si do krla irzecze: Jeli chcesz, miociwy krlu, spokj wpastwie mie, oto najpierw dbaj, eby godnych
wnim nie byo! Wic moja rada taka: jak nas ten chop
ma wie, niech nas wiezie tam, gdzie wkominie kasza
wre, askwarki skwiercz! Inaczej nie ma zgody. Tak,
tak! krzyknli insi. Nie ma zgody, nie ma!36

30

W.J. Ong, Oralno, op. cit., s. 61.

31

Ibid., s. 60.

34

Ibid., s. 67.

M. Konopnicka, op. cit., s. 106108.

35

Ibid., s. 259.

Ibid., s. 44.

36

Ibid., s. 94.

28

Ibid., s. 11.

32

29

E. Kosowska, Posta literacka, op. cit., s. 34.

33

1 (18) 2012

Drugi raz na jarmarku:

Polay si czarne strugi wprost na wieo zapisane


karty; Koszaek-Opaek skamienia prawie. Na nic
proroctwa jego! Na nic obliczenia!... Caa ksiga zalana
rzek atramentu. Tak mdrze, tak piknie obrachowa
wszystko iwszystko na nic33.

26

27

85

1 (18) 2012

Adam Gowacki

Skrajnie egoistyczna propozycja Podziomka zyskuje


wiksze uznanie. Std te szacunek, jakim wrd reszty
krasnoludzkiej spoecznoci cieszy si Koszaek-Opaek,
wydaje si powierzchowny. WXIX-wiecznym systemie
kultury polskiej wsi pismo, bdce czym obcym, nieprzewidywalnym, naruszajcym ustalony paradygmat
mylenia, nie mogo stanowi istotnego elementu
ludowej aksjologii. Warto jednoczenie zaznaczy, e
polska kultura ludowa w XIX w. jest kultur typu
magicznego, oktrej Piotr Kowalski pisa:
Najwaniejsz cech wyobraenia wiata w kulturze
magicznej jest brak wydzielenia odrbnych sfer dziaalnoci czowieka (komunikacyjnej, praktycznej, wiatopogldowej). Mylenie magiczne wtakich kulturach
rozstrzyga osensie wszelkich dziaa czowieka, dostarczajc przesanek do wyjanienia jednolitego porzdku
Kosmosu, natury ispoeczestwa. Oznacza to, e we
wszystkich dziaaj te same prawa oraz e sfery te s ze
sob poczone. Wyjania to powd, dla ktrego dziaania produkcyjne wymagaj jednoczesnych praktyk
magicznych isymbolicznych, bez nich te pierwsze nie
mog by wogle zainicjowane. Std np. konkretne
prace rolnicze i towarzyszce im gesty magiczne s
zintegrowan caoci; opowiadanie mitu wyjaniajcego mityczny pocztek pewnych dziaa nie suy
potrzebom komunikacyjnym (czy edukacyjnym), lecz
stanowi fragment dziaa praktycznych37.

Z powyszej definicji wyania si specyficzny


obraz kultury ludowej jako sytemu, w ktrym
dominujcym porzdkiem mylenia jest magia. Jej
wszechobecno powoduje, e kade dziaanie nacechowane jest magicznoci.
Konopnicka w postaciach chopa Skrobka czy
sierotki Marysi wskazuje na te elementy, ktre wwiejskim przekonaniu stanowiy istotn warto uczciw
prac, wierno dotychczasowym strukturom, szacunek dla spoecznie akceptowalnego adu iporzdku.
Wspomniani bohaterowie pozostaj wierni oralnemu
P. Kowalski, Kultura magiczna. Omen, przesd, znaczenia,
PWN, Warszawa 2007, s. 295.
37

paradygmatowi mylenia i ludowemu normatywizmowi i zostaj wynagrodzeni. W utworze pojawiaj si sygnay wiadczce o tym, e polska wie
bya w dalszym cigu bardzo mocno zakorzeniona
w oralnym sposobie mylenia, pomimo podejmowanych akcji edukacyjnych. Zasadnicza oralno
jzyka jest trwaa, niezmienna38 pisze Walter Ong.
Nie zaskakuje wic opisana przez Konopnick reakcja:
Sucha tej pieni chop Skrobek ipoczu wsobie nagle
moc tak, jakiej nigdy przedtem nie mia. Itak gorco duszn, iczucie rzewne do tego kawaka ziemi
poczu, jakiej nigdy nie mia39.

Sowo wkulturach typu oralnego odgrywa niezwykle istotn rol jzyk nie jest wnich odpowiednikiem myli, ale swoistym sposobem dziaania. Jak
pisze Walter Ong:

Midzy oralnoci acyrograficznoci


rytua ma bowiem na celu wyprodukowanie lub wytworzenie jakiej siy oraz przeniesienie jej porednio
ibezporednio na jaki przedmiot, ktry zgodnie zwiar
tubylcw pozostaje pod wpywem tej siy. () Cech
charakterystyczn zarwno mwienia, jak i dziaania
(oddziaywania) magicznego, jest ich zasadniczo niekomunikacyjny charakter41.

Burszta podkrela istotny charakter sowa mwionego, ktrego zadaniem jest wytworzenie magicznej
siy i przeniesienie jej na przedmiot. Na temat
magicznej roli sowa w polskiej kulturze ludowej
pisa rwnie Jan Stanisaw Bystro. W rozdziale
powiconym ludowym formom magii stwierdza:
Bardzo wan rol odgrywaj wmagii sowa. Sowo jest
dla nas znw tylko konwencj, suc porozumiewaniu
si ludzi; dla umysowoci pierwotnej jest ono czym
bardzo istotnie zespolonym zosob czy przedmiotem,
ktre oznacza, tak e sowo uyte wodpowiednich warunkach moe oddziaa na osob czy rzecz, zktr jest
zwizane. Std te unika si wymawiania pewnych nazw
(np. niebezpieczestwa, choroby, zych duchw) zobawy, aby nazwa ta nie sprowadzia oznaczonego przez nie
aniepodanego nastpstwa; std te na odwrt uywa si
takich okrele, uznanych jako istotna nazwa, aby mona
byo wczy je wformuy zakl, inazwawszy dan rzecz
jej waciwym mianem, mie j wmagicznym posiadaniu
imc na ni oddziaa. Tutaj take ley geneza formu
magicznych zakl izamawia: wiara wmagiczn moc
sowa utrzymuje te formuy wstanie niezmiennym, czasem nawet mao zrozumiaym, gdy wszelkie wiadome
odchylenia od tradycyjnego tekstu moe spowodowa jej
bezskuteczno42.

Nie dziwi rwnie przekonanie bliskie na og ludom


pierwotnym, e sowa maj wielk moc. () Wtym
sensie kady dwik, aszczeglnie wypowied oralna,
pochodzca z wntrza ywego organizmu, jest dynamiczna. Fakt, e ludy oralne uwaaj zazwyczaj,
a prawdopodobnie powszechnie, e sowo ma moc
magiczn, wie si wyranie, choby niewiadomie,
ze skojarzeniem sowa zmwieniem, zbrzmieniem,
zuywaniem siy40.

Do podobnych konstatacji dochodzi Wojciech


J. Burszta. Opierajc si na badaniach Bronisawa
Malinowskiego stwierdza, e sowo mwione ma
magiczny wymiar wopisywanej przez nas kulturze.
Kady magiczny akt rytualny skada si ze wspwystpujcych idziaajcych na siebie wzajemnie a k t w
m o w y (wformie wypowiedzi izakl) oraz d z i a a (manipulowanie przedmiotami). Wszelkie czyny
magiczne polegaj na jednego typu zabiegach: kady
38

W.J. Ong, op. cit., s. 28.

39

M. Konopnicka, op. cit., s. 171.

40

W.J. Ong, op. cit., s. 5657.

87

Anna Engelking ow magiczno wypowiadanych


sw okrela mianem stwarzajcych rytuaw sownych
lub zaklina. Mamy znimi do czynienia wtedy, kiedy
W.J. Burszta, Mowa magiczna jako przejaw synkretyzmu
kultury, Jzyk aKultura 4 1991, s. 103.
41

J.S. Bystro, Etnografia Polski, Czytelnik, Warszawa 1947,


s. 132.
42

1 (18) 2012

1 (18) 2012

FOT. P. SZUBA

86

88

Adam Gowacki

nadawca kreujcych sw chce poprzez ich wypowiedzenie stworzy co z niczego. A wic dosownie:
mwic to, powoduje, e tak si staje. Najbardziej
podstawowym rytuaem stwarzajcym jest po prostu
nazywanie nadawanie rzeczom nazw, istotom imion
(dla wiadomoci mitycznej to, co nie nazwane, nie
istnieje). Stwarzajce sowa wBiblii iwmitach kosmogonicznych innych kultur to wanie, wmoim przekonaniu, takie zaklinania. Moc kreacyjna tkwi tutaj bd
w samych sowach, bd pochodzi od ich nadawcy
demiurga; jest to najbardziej archaiczne (czy te
magiczne) rozumienie mwienia stwarzania43.
Wobec powyszego nie dziwi wic fakt, e to
pie motywuje Skrobka do pracy, ktra w konsekwencji zostaje wynagrodzona. Posta KoszakaOpaka obrazuje moliwoci i ograniczenia zmiany
kulturowego paradygmatu mylenia, bdce udziaem
XIX-wiecznej polskiej wsi. Zmiany na tyle istotnej, e
znalaza swj oddwik wliteraturze, adresowanej do
modego czytelnika. Zastanawiajca jest tu motywacja
samej autorki, ktra uksztatowana wcyrograficznym
paradygmacie mylenia, w postaci Koszaka-Opaka
dyskredytuje i omiesza znaczenie sowa pisanego,
zdecydowanie opowiadajc si za ide oralnego przekazywania historii. Tym bardziej zastanawia w fakt,
gdy przyjmiemy zaoenie, e powie dla dzieci ma
mie walor edukacyjny. Tym te tumaczy mona
wspczesny brak zrozumienia i niech modych
czytelnikw do teje lektury. Dzieo nigdy nie jest
cakowicie oryginalne w zakresie i treci, i formy.
Akceptowane przez czytelnika novum musi odwoywa si do znanego iuznanego datum; zachwianie
tych proporcji grozi nieporozumieniem i odrzuceniem tekstu przez odbiorcw [podkrelenie
A.G.]44. Poniszy cytat nawet niejednemu dojrzaemu
czytelnikowi moe nastrczy trudnoci:
Lud wtej krainie tak jest wojenny imny, i drobne
dzieci piek wgorcym popiele kartaczowe kule, ktre
A. Engelking, Rytuay sowne wkulturze ludowej. Prba
klasyfikacji, Jzyk aKultura 4 1991, s. 77.
43

44

E. Kosowska, Antropologia kultury antropologia literatury.

gdy warze ztrzaskiem pka poczn, co jest cakiem


niebieskiemu grzmotowi podobne, wtedy chopcy, od
pieluch ju mierci gardzcy, a i mde dziewcztka
nawet, wygrzebuj one pkajce zokrutnym hukiem
kartacze idymice jeszcze wprost do gby kad. Czego naocznym bywszy wiadkiem, a wydziwowa si
takiemu rycerskiemu animuszowi nie mogc zgoa, ku
wiecznej pamitce potomnych rzecz t zapisuj. Dan
wpolu na ugorze, oprzedwieczornej porze45.

Ewa Kosowska podkrela: Zmiany w kulturze nastpuj w bardzo zrnicowanym tempie.


Praktycznie rzadko znikaj cae formacje czciej
wymianie podlega infrastruktura materialna, rzadziej
zachowania czy postawy, najrzadziej fundamentalne
wartoci46. Na trwao takich elementw zwraca
uwag rwnie Walter Ong: Oralne myli iwyraenia formuowe zapadaj gboko w wiadomo
iniewiadomo, dlatego nie znikaj wmomencie,
gdy kto przyzwyczajony do nich chwyta za piro47.
Ztego te powodu Koszaek-Opaek
Wielkiej swojej Historii Krasnoludkw pewno nigdy
ju nie napisze. Co mu, co iwiatu po ksidze takiej,
ktr ogie spali, a wiatr rozwia moe? On sobie
znalaz lepsz, yw ksig. On siada przy eczkach
dzieci, gdy usn nie mog, iprawi im okrlu Bystku, jego zotej koronie, krlewskiej szacie ibrylantowym berle; on im rozpowiada oKrysztaowej Grocie,
o mieczach, o tarczach, o rycerzach; on im mwi
owielkiej wiosennej wyprawie na Skrobkowym wozie,
oskarbach ukrytych, druynie wiernych towarzyszw
ioMarysi sierotce. On mnie iraz, podczas bezsennej
nocy zimowej, opowiedzia t ca histori, ktr tu
spisaam [podkrelenia A.G.]48.

Midzy oralnoci acyrograficznoci

Zakoczenie
Powysza analiza pokazuje, e wypracowane w obrbie antropologii literatury narzdzia
badawcze pozwalaj odkry zalenoci kulturowe,
ktre wramach klasycznie rozumianego literaturoznawstwa nie zostayby dostrzeone. Interpretacja
opowiastki dla dzieci wmyl zaoe antropologii
literatury pozwolia wskaza wany fakt kulturowy
implicite zawarty wbajce dla dzieci. Wykorzystanie
teorii antropologicznych do analizy przekazw literackich, zdefinicji traktowanych jako fikcjonalne,
w wiadomie zorientowanej interpretacji i przy
uwzgldnieniu krytyki rda, pozwala traktowa
dzieo literackie, jako wane rdo wiedzy antropologicznej. Antropologia literatury dostarcza bowiem
materiau badawczego, wczeniej niewykorzystywanego wtej roli. Jest nim intencjonalnie wyselekcjonowana przez badacza literatura, ktra na rwnych

M. Konopnicka, op. cit., s. 22.

46

E. Kosowska, Negocjacje, op. cit., s. 42.

47

W.J. Ong, op. cit., s. 49.

48

M. Konopnicka, op. cit., s. 276.

1 (18) 2012

prawach, jak inne rda, moe egzemplifikowa


pewne wzory kulturowe, ich pojemno czy inwariantno. Jak susznie podnosi Kosowska wiat
przedstawiony zawsze jest efektem wyboru ikonfiguracji, dlatego te literatura dostarcza niemal nieskoczonej liczby przykadw na kolejne realizacje
tego samego wzorca, odsaniajc tym samym jego
pojemno wdanej czasoprzestrzeni oraz ilustrujc
proces zmiany w czasie49. A biorc pod uwag
fakt, e spord okoo 6000 jzykw wyodrbnionych wbazie UNESCO50, jakie s dzisiaj wuyciu,
tylko niewielka ich liczba posiada literatur, warto
skorzysta zniewtpliwego przywileju, jaki sta si
naszym udziaem.

49

E. Kosowska, Antropologia kultury, op. cit., s. 37.

http://www.unesco.org/culture/languages-atlas/index.
php?hl=en&page=atlasmap, 02.01.2012.
50

Between Orality and Literacy. An Anthropological Analysis of the Fairytale Okrasnoludkach


iosierotce Marysi
The article consists of two parts. In the first one, the author attempts to explain the term
anthropology of literature and to show methodological and terminological problems which are
connected with this method of interpreting cultural reality. The term anthropology of literature has
been used in cultural and philological reflections more often recently. That term becomes gradually
broader and more obscure. In the second part of the article, the author interprets the childrens
story Okrasnoludkach iosierotce Marysi (Little Orphan Mary and the Gnomes) in accordance with
the principles of anthropology of literature, thereby demonstrating its capabilities and limitations as
ascientific method.

Wprowadzenie do tematu, [w:] E. Kosowska, E. Jaworski


(red.), Antropologia kultury antropologia literatury, Wyd.
U, Katowice 2005, s. 32.
45

89

1 (18) 2012

Agnieszka Jakubowska

Absolwentka Katedry Etnologii iAntropologii Kulturowej przy Uniwersytecie


Wrocawskim. Poza szeroko rozumian antropologi sowa, wktr wpisuje si
niniejszy tekst, interesuj j tubylcze kultury Stanw Zjednoczonych, awPolsce
kultury grali Beskidw iPodhala oraz zjawisko postfolkloryzmu wmuzyce.

Oprzestrzeni
iporzdku pisma

ormaln konsekwencj wynalazku pisma byo


zwizanie sowa zprzestrzeni1, czego zbiegiem
czasu definitywnie dokonaa technika druku.
Dalekowschodnie ideogramy, podobnie jak litery alfabetu fonetycznego, powanie przeksztaciy umysowo iorganizacj spoeczn2, wytwarzajc swoisty typ
kultury, anie tylko system praktyk komunikacyjnych.
Propagatorami tego pogldu byli autorzy Wielkiej
Teorii Pimiennoci (ang. Great Literacy Theory),
znajdujcej si niejednokrotnie pod obstrzaem antropologicznych kontrargumentw. Jej pomysodawcy
Kordian Bakua wskazuje na konieczno rozrnienia
przestrzeni ipowierzchni. Mimo, e sytuuje pismo na
paskiej, pozbawionej wymiaru gbi powierzchni, pojciem
przestrzeni posuguj si wodniesieniu do niego wdalszym
cigu, uznajc materia pimienniczy za pewien o b s z a r ,
wktrym sowo zyskuje zupenie nowy (paski?) w y m i a r .
K. Bakua, Mwione pisane: komunikacja, jzyk, tekst, Wyd.
Uniwersytetu Wrocawskiego, Wrocaw 2008, s.42.

Harold Innis, Eric Havelock, Marshall McLuhan3,


Walter Ong4 oraz Jack Goody tworzyli niejednorodne rodowisko naukowe (Goody by jedynym
antropologicznym duchem tego interdyscyplinarnego
grona), tzw. szko komunikacji z Toronto5. Braa
ona za swj cel kulturow perspektyw refleksji nad
systemami komunikacji6. Gwoli wyjanienia naley
podkreli, e uznanie ogromnych moliwoci nie
zachodnich (nie fonetycznych) modeli pisma byo
rewizj pogldu, e idealn form ipeni swych moliwoci osigno ono wGrecji klasycznej, jako linearny

G. Godlewski, Sowo pismo sztuka sowa. Perspektywy


antropologiczne, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego,
Warszawa 2008, s. 195.
2

FOT. P. SZUBA

Dla ludzi Zachodu pismo od dawna oznaczao


rury ikrany, ulice itamy montaowe.
(Marshall McLuhan, Zrozumie media)

1 (18) 2012

Kanadyjski teoretyk komunikacji, autor gonej Galaktyki


Gutenberga (1962) oraz metafory globalnej wioski; y
wlatach 19111980.

Amerykaski jezuita, profesor literatury angielskiej, filozof,


autor Oralnoci ipimiennoci (1982); y wlatach 19122003.
4

Okrelenia tego uy po raz pierwszy Jack Goody


wodniesieniu do Innisa, Havelocka iMcLuhana, zwizanych
zyciem naukowym Uniwersytetu wToronto.
5

G. Godlewski, Sowo..., op. cit., s. 155.

92
cig znakw iodpowiadajcych im dwikw. Uznano
sd, i rozwj pimiennoci zachodniej wcale nie musi
stanowi wzorca wobec innych jej form. Jednake
nie wnikajc wszczegy debat ipolemik toczcych
si wok jdra wielkich teorii oraz nie rozstrzygajc
ozasadnoci podziaw na Zachd iWschd tkwicych wtle zaoeniem tego tekstu jest refleksja nad
jzykowoci czowieka, czowieka piszcego (homo
scriptor). Spojrz na linearny sposb graficznego organizowania przestrzeni sw, ktry sta si jednym
z wielu czynnikw determinujcych, w zaoeniach
McLuhana i Onga, charakter kultury Zachodu.
S o w e m... definiujcy jej zachodnio.
***
Dno do usytuowania ywej mowy wmaterii
pisarskiej, ju wwietle myli sokratejskiej (zgodnie
z przekazem Platona) byo redukcjonistycznym
pojmowaniem jej waciwoci, niemoliwych do
ogarnicia adn ram. Pismo pisze Walter Ong
sprowadza dynamiczny dwik do bezgonej
przestrzeni, oddziela sowo od ywej teraniejszoci
mowy7, czynic je podporzdkowanym reguom
pisania8.
Mow, mimo wszelkiej frazeologii, stylw
igatunkw wypowiedzi, cechuje wyzwolenie zrygorystycznego przestrzegania formy, wktrej grznie
myl uwiziona przez farb drukarsk9. Wadza
rodkw retorycznych, wtym formu kostniejcych
W.J. Ong, Pismo astruktura wiadomoci, tum. M.
Pczak, [w:] G. Godlewski, A. Mencwel, R. Sulima (red.),
Antropologia sowa. Zagadnienia iwybr tekstw, Wydawnictwa
Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2004, s.370.
7

Walter Ong podkrela jednoczenie nobilitujcy fakt ogromnej


rewolucji umysowej, ktrej dokonaa technologia pisma,
uznajc j za nieocenion iwistocie kluczow dla peniejszego
urzeczywistnienia ludzkich moliwoci. Transformacja tego
rodzaju bya swoist dwigni podnoszc wiadomo na wyszy
poziom. Nb. determinizm technologiczny (przekonanie, e
panujca technologia przekazywania informacji wpywa na ksztat
icharakter kultury) wyranie dostrzegalny wsowach Onga,
niejednokrotnie poddawany by krytyce. Ibid.
8

M. McLuhan, Sowo pisane, czyli oko zamiast ucha, tum.


K. Jakubowicz, [w:] G. Godlewski, A. Mencwel, R. Sulima
(red.), op. cit., s. 381.
9

Agnieszka Jakubowska
wczasie, naraona jest na cig niepewno ujarzmienia czego, co jest ywe, spontaniczne i pene
energii. Rodzaje wypowiedzi pozostaj domen
naturalnej mowy, wystawionej na puapki czyhajcej niewiadomoci, drwicej w skojarzeniach ibdach jzykowych zregu ikonwencji.
Zagadnienie rnicy, oddzielajcej mwione od
pisanego, wspierajcej si na opozycji wiadome
niewiadome, rozwija Ong:
Mwienie uzupenia wiadome ycie inadaje mu moc,
ale dociera zgbin niewiadomoci, cho, rzecz jasna,
dziki wiadomej i niewiadomej wsppracy spoeczestwa. Reguy gramatyczne yj wniewiadomoci
wtym sensie, e wiem, jak ich uywa (...). Pismo czy
zapis rni si tym od mowy, e nie wynikaj bezporednio zniewiadomoci. Procesem przekadu jzyka
mwionego na pismo rzdz reguy wiadomie wytworzone imoliwe do wyartykuowania10.

Kordian Bakua (filolog, jzykoznawca) podkrela, e dychotomiczny podzia na mow oraz


pimienno jest niepotrzebnym konstruktem
iuznaje go za rezultat strukturalistycznego mylenia
opozycjami binarnymi11. Dekonstrukcji tego przeciwstawienia dokonuje Jacques Derrida, m.in. wskazujc na tosamo wielu cech mowy oraz pisma
(zdolno do funkcjonowania pod nieobecno
autora i adresata, moliwo zmiany kontekstw
W.J. Ong, Pismo..., op. cit., s. 370. Przywoan myl Onga
skonfrontowa mona zduo wczeniejszym pogldem Marshalla
McLuhana przesuwajcym wiadomo ku jzykowoci,
niewiadomo za technice druku, uznajc j za rosnc
had odpadw wiadomoci. Autor pisze, e koncepcja
posuwania si wrwnym tempie wycznie na poziomie
narracji jest zupenie obca naturze jzyka iwiadomoci, ale
jest cakowicie zgodna zistot sowa drukowanego. Tego typu
ukad linearny obnaa iogaaca jzyk, czemu towarzyszy efekt
mechanicznego powtarzania ijednostajnoci, ktry wywiera
coraz silniejszy wpyw na umysy ludzi epoki Odrodzenia (...).
Nawet ograniczona wiadomo jest znacznie ciekawsza ni gbie
niewiadomoci (). M. McLuhan, Galaktyka Gutenberga,
tum. K. Jakubowicz, [w:] G. Godlewski, A. Mencwel, R. Sulima
(red.), op. cit., s. 517.
10

11

K. Bakua, op. cit., s. 41.

Oprzestrzeni iporzdku pisma


oraz wytwarzania w nieskoczono nowych czy
powtarzalno izmienno znakw uznaje je za
oglne cechy jzyka). Skupiajc si wok krytyki
Saussureowskiej zasady uprzywilejowania mowy
wzgldem pisma12, wypracowuje nowy aparat terminologiczny (wprowadza pojcia ladu, rni
oraz iterowalnoci), zpomoc ktrego konstruuje
tez oniedomknitym systemie jzykowym, penym
nieustabilizowanych znacze13.
Wytworzenie zasad gramatyki tekstu i odpowiedniej kompozycji pisma, moliwe dziki wysoko
rozwinitemu umysowi pimiennemu, jest tym, co
zdaniem Waltera J. Onga umoliwia konstruowanie
tekstu, ktry naprawd staje si tekstem: sowami
uoonymi w jedn, spjn cao na papierze14.
Jedno ispjno wywouj wtej sytuacji arbitralne
skojarzenie linearnoci, ktra staa si zasad strukturaln urzeczywistnionego ideau pisma. Wtrcenie
sw w puapk przestrzeni pisma, moliwe dziki
uporzdkowaniu zbioru znakw wABeCaDo, stao
si tym, czego z uporem chcia unikn Sokrates,
zredukowaniem nieprzestrzennej, ze swej istoty,
mowy do kategorii przestrzennych15, nastaniem
zgubnych czasw dla ludzkiego umysu i pamici
wskutek niewolniczego uwielbienia milczcych liter
boga Teuta16. Sprowadzenie sw na ziemi lub, jak
powiedziaby Ong, uprzedmiotowienie poprzez
wizualizacj materiau werbalnego, przeksztacenie
efemerycznego wiata dwiku w milczcy niby-wieczny wiat przestrzeni17, dao pocztek zupenie
nowym praktykom, wymagajcym uwarunkowanych kulturowo regulacji w zakresie posugiwania si przestrzeni tworzenia tekstw. Wnowym
wiecie autonomicznego dyskursu (Walter Ong)

ukonstytuowanym jako swoisty mikrokosmos znaczenia (Grzegorz Godlewski), linearne i rozcige


w czasie signifiant rzdzi si waciw sobie ekonomik, wasnymi prawami ruchu i struktury18,
przyoblekajcymi myl w zupenie nowy ksztat,
jako isens.
To przyoblekanie mona by rozway w kontekcie Barthesowskiej metafory tkaniny tekstu19,
uznajc za jedn z moliwych jej interpretacji.
Skadanie pustych semantycznie liter20 w nowe
formacje, ewokujce odpowiednie sensy, stwarza
fizyczn moliwo obcowania z tekstem i tkania
kolejnych poziomw jego rozumienia. Staje si to
literalnym wyobraeniem konstrukcji pajczyny,
jeszcze wczeniejszym ni to, ktre stworzy Roland
Barthes. Tak pojta metafora, wodrnieniu od bardziej abstrakcyjnych interpretacji, oferuje blisze,
techniczne skojarzenie. Tekst tka si w procesie
pisania, w trakcie rozcigania od lewej ku prawej
rzdw znakw, widzialnie utrwalajcych zanurzone w dwiku, powikane, subtelne struktury
iodniesienia21. Tekst tka si wchwilach namysw
i aktach wyborw22. Barthesowska ni pajcza
wije si wok pojcia tekstu, tosamego ze splataniem gosw, wspuczestnictwem, interpretacj,
rozumieniem, a wskutek rozumienia z wytwarzaniem przez czytelnika, wyposaonego w kompetencje AutoraTkaczaPajka, nowych wyobrae
na temat dziea. Tutaj wanie rozpoczyna si utkana
18

Ibid., s. 376.

R. Barthes, Przyjemno tekstu, tum. A. Lewaska, Wyd.


KR, Warszawa 1997, s. 92.
19

20

M. McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 382.

W.J. Ong, Oralno ipimienno. Sowo poddane technologii,


tum. J. Japola, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1992, s.121.
21

D. Howarth, Dyskurs, tum. A. Gsior-Niemiec, Oficyna


Naukowa, Warszawa 2008, s. 66.
12

13

Ibid., s. 6872.

14

W.J. Ong, Pismo..., op. cit., s. 374.

15

M. McLuhan, Galaktyka...., op. cit., s. 515.

Platon, Fajdros, [w:] idem, Dialogi, tum. W. Witwicki,


Tower Press, Gdask 2000, s. 34.
16

17

1 (18) 2012

93

W.J. Ong, Pismo..., op. cit., s. 372.

1 (18) 2012

Robert Bringhurst wElementarzu stylu wtypografii


wskaza na funkcjonalne podobiestwo warsztatu tkackiego
iprzyrzdu do skadania tekstu, zpomoc ktrego typograf
przdzie go, niczym poeta myli (nici) wopowie (tkanin).
Autor pisze, e dobrze dobrane formy liternicze tworz
yw, jednolit faktur; beztrosko wstawiane odstpy midzy
literami, wierszami iwyrazami potrafi sprawi, e tkanina si
rozejdzie. R. Bringhurst, Elementarz stylu wtypografii, tum.
D. Dziewoska, Design Plus, Krakw 2007, s. 27.
22

94

Agnieszka Jakubowska

Oprzestrzeni iporzdku pisma

wPrzyjemnoci tekstu metafora. Tutaj take dociera


kosmogoniczna opowie afrykaskiego szamana
otkaninie, ktra bya sowem23.
WZrozumie media Marshall McLuhan, ubolewajc zpowodu zaniedba, jakich dopuci si wiat
Zachodu wbadaniu lub zrozumieniu wpywu alfabetu fonetycznego na uksztatowanie podstawowych
wzorw swej kultury24, dokonuje analizy kulturowych konsekwencji wynalazku pisma fonetycznego.
Podobne wyzwania podejmowali take inni twrcy
szkoy z Toronto25 (Walter Ong wskazywa na
konieczno przeprowadzenia studiw nad znaczeniem wertykalnoci ihoryzontalnoci tekstw). Nie
wypuszczajc si jednak dalej poza McLuhanowsk
myl, warto wskaza na kilka kolejnych, konstytuujcych j zaoe, powiconych alfabetyzacji
iracjonalnoci.
Kluczowe dla interpretacji McLuhana staj si
zaoenia odominacji wzroku wyciu zmysowym
kultur wyrosych w tradycji pisma alfabetycznego
(analizuje to rwnie Ong przy okazji opisywania
zmian spowodowanych wynalazkiem druku26).
Miao ono, zdaniem McLuhana, powodowa analityczne rozszczepienie zmysw ifunkcji, dziaajc,
przede wszystkim, na niekorzy suchu:
alfabet, bdcy form intensyfikacji i przeduenia
zmysu wzroku, ogranicza znaczenie pozostaych zmysw: suchu, dotyku ismaku27.

Staroytne hieroglify czy dalekowschodnie ideogramy miayby suy zachowaniu bogactwa


M. Griaule, Bg Wody. Rozmowy zOgotemmelim, tum.
E.Klekot, A. Lebeuf, Kty 2006, s. 67.
23

24

Za: M. McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 381.

Bdem byoby nie wspomnie oosigniciach Jacka


Goodyego, ktry wThe Logic of Writing and the Organization
oraz wThe Domestication of the Savage Mind, dokona
szerokiej analizy nastpstw pimiennoci, zarwno wkwestii
instytucjonalnej organizacji spoeczestwa (1), jak istruktur
mylowych ipoznawczych jednostki (2).
25

26

W.J. Ong, Oralno..., op. cit., s. 160167.

27

M. McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 383.

FOT. P. SZUBA

1 (18) 2012

1 (18) 2012

95

96
znacze i postrzegania oraz umoliwia pen
zmysowo, gbok percepcj dowiadczenia28, niedostpn kulturom posugujcym si zapisem fonetycznym. Rwnie McLuhanowska konfrontacja
Zachodu i kultur plemiennych uwypukla rnice
midzy nimi, wspierajce si na fundamencie przeycia zmysowego. Podstaw rozrnienia staje si
zimne, neutralne oko oraz nadczuy, delikatny,
sprzony z innymi zmysami such29 i powizane
znimi pary sw, stanowice jednoczenie element
kulturowego opisu: rozczonkowanie jedno,
indywidualno wsplnota, swoboda osobista
podporzdkowanie. Sowo pisane, czyli oko zamiast
ucha pod takim tytuem Jacek Fuksiewicz opisuje
rozpraw McLuhana w dokonanym przez siebie
Wyborze pism jego autorstwa30.
Tez orozszczepieniu wraliwoci wewntrznej
czowieka Zachodu31 wskutek uywania alfabetu
fonetycznego, mona by uzupeni jeszcze o pniejszy pogld Waltera J. Onga nt. ogromnej roli,
jak odegra druk wpogoni czowieka do indywidualizmu32 (dziki ustanowieniu praw autorskich
druk stworzy nowy sens prywatnego posiadania
sw) czy utowarowienia sowa przez wprzgnicie
go w proces technologii (typografia uczynia
sowo towarem)33. Alfabetyzacja, dokonujca si
w onie struktur plemiennych, spowodowaa rozkad ustroju, rozpad wizi rodzinnych oraz izolacj.
Wiele produktw naszej racjonalnoci, traktowanych przez nas jak forma udogodnienia (np. system
Ibid. McLuhan wyraa tu jedn ze swych synnych tez
oprzedueniu zmysw czowieka przez rodki przekazu
(wicej na ten temat: M. McLuhan, Zrozumie media.
Przeduenie czowieka, tum. N. Szczucka, Wydawnictwa
Naukowo-Techniczne, Warszawa 2004).

Agnieszka Jakubowska
kanalizacyjny), wkulturach suchowo-dotykowych
uchodzi za barier uniemoliwiajc zachowanie
cigoci ycia wsplnotowego (np. chodzenie po
wod sprzyja rozwijaniu znajomoci). Poniewa
upowszechnienie pisma nie dokonao si z dnia
na dzie, pierwotnie umiejtno ta miaa charakter elitarny. Pimienni pili si po szczeblach
kariery ku wadzy, stajc si coraz bardziej ambitni
i samodzielni. Wraenia zamknicia, samowystarczalnoci czy kompletnoci dziea, wzmagane zdaniem Onga przez druk, mona by zpowodzeniem
odnie do, charakteryzowanych przez McLuhana,
zachodnich spoeczestw, posugujcych si zapisem
fonetycznym.
Uzalenienie od pisma alfabetycznego spowodowao, e zdoalimy podporzdkowa rzdzcej nim
zasadzie linearnoci rwnie nasz racjonalno, co
zdaniem McLuhana uwikao nas wwewntrznie
spjny system. Autor pisze:
wiadomo nie jest procesem werbalnym, ajednak,
przez ca wielowiekow histori pisma fonetycznego, najwyej stawialimy acuch wnioskowania jako
oznak logiki i rozumu. () W spoeczestwie zachodnim, wkulturze opartej na przekazie pisemnym,
mona jeszcze powiedzie, e co zczego wynika,
jak gdyby nastpstwem tym rzdzia jaka przyczyna
sprawcza. () [A]ni Hume, ani Kant nie dostrzegli,
e ukryt przyczyn zachodniej tendencji do utosamiania nastpstwa z logik jest technika alfabetu
przenikajca absolutnie wszystkie dziedziny ycia34.

Oprzestrzeni iporzdku pisma


Jednolito, uniformizacja, cigo36 podstawowe waciwoci alfabetu odpowiadaj cechom
zachodniej umysowoci, stay si punktem wyjcia
organizacji ycia spoeczno-psychicznego oraz m.in.
rdem wadzy Zachodu nad czowiekiem iprzyrod (podobnie pisa Walter Ong, powoujc si
na Erica Havelocka37). Dno do ujednolicania
sytuacji oraz nadawania im cech cigoci charakterystyczne dla kultur pisma fonetycznego wynika
wic zcakowitego podporzdkowania logice alfabetu38. Jego dalekosin konsekwencj jest
poddawanie kultury procesowi przetworzenia iujednolicenia (...) [poprzez A.J.] zdolno narzucania
wzorw jednolitoci icigoci wizualnej (...) oddzielania treci semantycznej iwerbalnej od dwiku istrony
graficznej39.

Zasady te (zwaszcza jednolito i powtarzalno, typowe dla techniki druku), stay si charakterystycznymi wyznacznikami kultury czasw
Gutenberga (nowej nauki i sztuki odrodzenia).
Przyczyniy si do wyksztacenia wikszoci
zachodnich form produkcji i organizacji spoecznych zapewniajcych dobrobyt40. To, co McLuhan
wyraa skrtowo, ale dosadnie, w sposb nieco
enigmatyczny nt. rur ikranw, ulic itam montaowych jako wyobraeniowych produktw naszej
racjonalnoci, rozwija i tumaczy w innych miejscach. WGalaktyce Gutenberga mwi o
przyzwyczajeniu [zachodniej umysowoci A.J.] do
jednostajnych, linearnych ukadw wzorowanych na

28

29

Idem, Sowo..., op. cit., s. 384.

M. McLuhan, Wybr pism, tum. K. Jakubowicz,


Wydawnictwa Artystyczne iFilmowe, Warszawa 1975.
30

31

To podporzdkowanie najlepiej chyba wida


wprzypadku zachodniej koncepcji czasu, rachowanego wabstrakcyjny sposb. Gboka internalizacja
pisma spowodowaa, e uleglimy wadzy klepsydr, zegarw ikalendarzy, umieszczajcych kady
moment ludzkiego ycia na o s i czasu35.

Ibid., s. 385.

Zreszt ju McLuhan posuy si okreleniem druku jako


techniki indywidualizmu.

Cechy te McLuhan uzna za kluczowe dla mentalnoci


kulturowej Grekw iRzymian; kluczowe wpozyskaniu
wadzy nad niepimiennymi barbarzycami, osabionymi
m.in. przez pluralizm kulturowy; autor przypisa je rwnie
wiekowi Gutenberga jako cechy dla charakterystyczne.
M.McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 385.
36

W.J. Ong, Druk, przestrze izamknicie, tum. J. Japola, [w:]


G. Godlewski, A. Mencwel, R. Sulima (red.), op. cit., s.506.

Oskarenie ludzi Orientu obraki wzakresie


logiki, wysuwane przez Europejczykw, ktre przytacza Edward Said wOrientalizmie, brao si zfaktu
ignorowania przez spoeczestwa Wschodu zachodniego sposobu architektonicznego wykorzystywania
przestrzeni. W niepodporzdkowywaniu si europejskim reguom doszukiwano si braku wiadomoci funkcjonalnego przeznaczenia chodnikw
idrg (na sytuacj oporu wobec podziaw ziemi
od linijki i w kratk niejednokrotnie natykali
si kolonizatorzy Aborygenw oraz Indian). Drogi
ichodniki, po to wanie zbudowane, by chodzi po
nich, co Europejczycy pojmuj od razu42, staj si
wic pomnikami wadzy zachodniej racjonalnoci
nad irracjonalnoci Wschodu, trwaymi znakami jej niepodwaalnej wszechobecnoci. Aspekt
zachodniej dominacji czy pogldy Saida (przekonanie Zachodu owasnej wyszoci iracjonalnoci)
zmyl McLuhana (ekspansywny pochd uniformizujcej alfabetycznoci).
Poza przewodami linii telegraficznych czy wodocigami, przykady ikolejne argumenty wskazujce
na suszno tez McLuhana mona by mnoy.
On sam przywouje system jednolitych cen, nasze
wyobraenia ozwizkach przyczynowo-skutkowych
czy historycznych okolicznociach imotywach zniesienia rnic stanowych43.
Jeeli uzna za rnic midzy mow apismem
pozostajc w zgodzie z przekonaniem Waltera
Onga fakt, e rda tej pierwszej drzemi gboko
wludzkiej niewiadomoci, to czy mona utrzyma
pogld ozapomnieniu regu pisma? Przeszo 2500
lat mija, odkd kultura staroytnej Grecji przyja
pismo fenickie, przeksztacajc je na swj wasny
uytek (Grecy rozwinli pen wersj alfabetu,

W.J. Ong, Oralno..., op. cit., s. 127.

41

38

M. McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 384.

42

34

M. McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 383.

39

Ibid., s. 383384.

35

W.J. Ong, Oralno..., op. cit., s. 136137.

40

Idem, Galaktyka..., op. cit., s. 510.

1 (18) 2012

stronie druku, skaniajcych ludzi do przenoszenia


tego podejcia na problemy wszelkiego typu41.

37

32

33

97

1 (18) 2012

Ibid., s. 512.

E. Said, Orientalizm, tum. W. Kalinowski, PIW, Warszawa


1991, s. 76.
43

M. McLuhan, Sowo..., op. cit., s. 384.

uzupeniajc go osamogoski). Ruszylimy wwczas


wdrog ku istnemu kosmosowi Teuta, wktrym
wspczenie cakowicie zanurzeni dumnie
wznosimy imponujce Paace Kultury. Trwamy we
wszechogarniajcej kulturze sowa pisanego, mimo
ekspansywnoci wiata elektronicznych obrazw,
ikon, fotografii, emotikonw, gifw (warto jednak
przypomnie, e idea pisma pocztkami siga obrazowej przedstawieniowoci). Maryla Hopfinger
podkrela, e we wspczesnej kulturze audiowizualnej zmianom ulegy kontekst i charakter sowa.
Dziki elektronice przeyo ono swj renesans,

Agnieszka Jakubowska
umoliwiajc poredni komunikacj interpersonaln44. Zupywem czasu sowo stao si multimedialne izyskao now (cyber)przestrze, przestrze
wielogosowych hipertekstw idynamicznych typografii, sytuujcych je wnowych, nieliniowych ukadach przestrzennych.
Waciwoci pisma fonetycznego jak zakada
McLuhan staj si rdem kulturowej normatywnoci. (Jak stwierdza Grzegorz Godlewski, sowo jest
sednem kultury45). Przyjmujemy je bezrefleksyjnie
jako norm kulturow, codziennie piszemy w okrelony sposb iwokrelonym kierunku. Tak, jak regu

Oprzestrzeni iporzdku pisma

99

linearnego pisania od lewej do prawej akceptujemy bez


zastanowienia i sprzeciww, tak odpowiednie litery
zalfabetycznego paradygmatu komponujemy wsowa
i w przyjty sposb, bezrefleksyjnie organizujemy
je w przestrzeni tekstu. Porzdkujemy je pomidzy
nagwkiem astopk, stanowicymi tekstualny wyraz
naszej cielesnoci (tekst upodabnia wypowied do
ciaa ludzkiego46), midzy pocztkiem ikocem; po
dwukropku, przecinku imylniku, sygnalizujcych ton
wypowiedzi. Wikszo znas nie ulega pokusie refleksji
nad mechanizmem wytwarzania tekstu47. Mona uzna,
e pewne reguy posugiwania si jego przestrzeni,

reguy pisania, zakodowalimy w sobie, traktujc je,


przy wszelkiej sposobnoci, w sposb zupenie naturalny, bez potrzeby uwiadomienia sobie ich konwencjonalnoci iarbitralnoci48. Wieki ycia wkonstelacji
Teuta spowodoway pewn naturalno w posugiwaniu si technologi pisma, anaszemu dowiadczeniu
przestrzeni poczuciu tekstowoci nadao okrelony
charakter. Faktem pozostaje to, e przeniesienie sowa
ze wiata dwiku do wiata przestrzeni widzialnej49,
stwarza moliwo analizy regu ortografii czy skadni,
co wrezultacie daje przefiltrowany obraz pozbawiony
marginesu bdu iprzypadkowoci. Zwynalezieniem
pisma wizao si rwnie wynalezienie gramatyki,
umoliwiajcej refleksj nad reguami jzykowymi
oraz ich racjonalizacj. Wskutek wyostrzenia analizy,
moliwej dziki graficznemu zapisowi sowa, nastpio,
zdaniem Waltera Onga, sprzenie zwrotne zmow50.
Kierunek lewa prawa, wyznaczajcy porzdek
pimienny przyjmowany przez nas dzisiaj wsposb
bezrefleksyjny, by efektem dugotrwaych, ludzkich
wysikw:
Derrick de Kerckhove sugeruje, e wzrost dominacji
lewej pkuli mzgu [linearnej, co wkategoriach neurofizjologicznych sprzyja myleniu abstrakcyjnemu,
analitycznemu51 A.J.] powodowa (we wczesnogreckim pimie) przejcie od porzdku od prawej

M. Hopfinger, Kultura audiowizualna uprogu XXI wieku, Wyd.


Instytutu Bada Literackich, Warszawa 1997, s.84.
45
G. Godlewski, Wstp, [w:] G. Godlewski, A. Mencwel,
R.Sulima (red.), op. cit., s. 10.
46
W.J. Ong, Oralno..., op. cit., s. 140.
47
W.J. Ong zwraca uwag na to, jak mao czytelnikw zdaje
sobie spraw ze skomplikowanej lokomocji wytwarzania tekstu
drukowanego [dajcego A.J.] zupenie inny obraz sowa
wprzestrzeni, anieli daje pismo. Idem, Druk..., op. cit., s. 499.
48
Pomijam kwesti prac habilitacyjnych, bibliografii, poda,
formularzy etc., szczeglnie mocno wpisanych wobowizujcy
bezwzgldnie kanon regu kompozycji tekstu.
44

1 (18) 2012

1 (18) 2012

FOT. P. SZUBA

98

49

Ibid.

50

Idem, Oralno..., op. cit., s. 144145.

51

Ibid., s. 128.

100
do lewej do porzdku orzcego wou (jedna linijka
idzie wprawo, nastpnie skrca wd do drugiej linijki zmierzajcej wlewo, przy czym litery zachowuj
kolejno wedug kierunku linii pisma), dalej do stylu
wertykalnego iwreszcie do ostatecznego porzdku od
lewej do prawej wlinii horyzontalnej52.

Ustalanie przestrzennych pozycji sw (niezwykle


istotnych zwaszcza w przypadku techniki druku,
gdzie kontrola pozycji jest spraw nadrzdn53),
ukadanie ich wedle okrelonej kolejnoci iwyznaczonego kierunku sprawia, e myl zyskuje kontur
zupenie inny od tego, ktry ksztatuje oralno54.
Na caym wiecie alfabet, bezlitonie skuteczny wredukowaniu dwiku do przestrzeni, ustala nowe, okrelone przestrzennie porzdki isekwencje55.

Inaczej ni mowa, ktra wymyka si wszelkim


prbom dokadnego okrelenia kierunkowoci, nie
dy od lewej do prawej, nie przebiega od gry
w d, co dzieje si w przypadku pisma. Zdaje
si jednak, e mimo wszystko nasze wyobraenie
mowy jeli mona j uchwyci w jakimkolwiek
wyobraeniu uprzestrzennia j, bezpowrotnie gna
d o p r z o d u , wpdza wczas (czytanie od koca
e n r a e n i l o m s i p nie cofa inie wstrzymuje
przecie ruchu wskazwki zegara). Zgodnie zmyl
Marshalla McLuhana potwierdza to tylko podporzdkowanie logice pisma naszej racjonalnoci,
skonnej rozczonkowywa rzeczywisto iskada j
na nowo wcigi linearne. Nie wykluczajc powyszego, mona by wskaza take, za Kordianem

Idem, Pismo..., op. cit., s. 376. Ciekawie pisze otym


rwnie McLuhan, chociaby wPrawie mediw. Zob. M.
McLuhan, Prawo mediw, [w:] E. McLuhan, F. Zingrone
(red.), McLuhan. Wybr tekstw, tum. E. Ralska, J.M.
Stokosa, Zysk iS-ka, Warszawa 1997, s. 527539.
52

Agnieszka Jakubowska
Baku, na fizyczny fakt wielokierunkowego rozchodzenia si dwikw, przypominajcego koliste
rozchodzenie si fal56.
Okrelone przestrzennie porzdki isekwencje,
o ktrych pisa Walter Ong, nierzadko prowokoway sprzeciw wobec ich okrelonoci. Rozbijanie
struktury zdania, zmiana porzdku pimiennego
i tradycyjnego ukadu liter, hipersemantyzacja
tekstu czy posugiwanie si elementami grafiki57,
sowem redefiniowanie (lub obalanie, jak woleliby
twrcy) odwiecznych regu wersyfikacji, to tylko
niektre zwielu rewolucyjnych wrcz zaoe futurystycznej grafo-manii58. Literackie eksperymenty
formalne, ktrych podejmowali si awangardyci
wlatach 20. XX wieku, zarwno wkwestii gramatyki jzykowej, jak i przestrzennego uporzdkowania tekstu, mog by wymownym argumentem,
potwierdzajcym tez Onga, e druk prowadzi do
daleko bardziej pomysowego wykorzystania przestrzeni jako struktury wizualnej59, oraz e poezja
konkretna jest wytworem wanie typografii.
Jednolity ukad przestrzenny strony homognit
de la page, jak pisa McLuhan, by tym, do czego
zuporem dyli pierwsi drukarze60. Prby wyzwalania
sw zokoww regu gramatycznych, wysiki wizania
elementw graficznych ze sowami wniemale organiczne caoci, miay jednak podstawy. Podejmowano
je wcelu osignicia wikszej swobody ekspresji jzykowej, ale take idla zamanifestowania awangardowego zwrotu anty-tradycjonalistycznego. Poruszenie
fundamentu zasad pisania byo jak poruszenie fundamentu zasad mylowego postrzegania rzeczywistoci.
Dezintegracja ukadw sw (co posiadao, mimo
wszystko, sw wasn logik, nawet gdyby miaa by
56

Oprzestrzeni iporzdku pisma


ni zupena przypadkowo), dowodzia futurystycznego wypaczenia estetyki iwykluczenia racjonalnoci.
Futuryzm uchodzi za kpin iabsurd; budzi niech
spoeczestwa i rodowisk literackich tak wielk, e
Stanisaw Ignacy Witkiewicz okreli go destrukcyjn
robot szakali dadaizmu61. Watmosferze buntu, przeciwko krpujcej semantyczn iprzestrzenn wolno
sowa konwencjonalnoci ukadw graficznych, tworzyli rwnie amerykascy poeci nurtu poezji konkretnej zlat 50. XX wieku, inspirowani osigniciami
wczeniejszego ruchu futurystycznego. Wspczenie
w naszym kraju fascynacjom hipnotyzujcej, penej
irracjonalnoci itajemnicy awangardy, ulegaj zwolennicy literatury totalnej, tzw. liberatury, skupieni wok
Zenona Fajfera iKatarzyny Bazarnik.
***
Wkroczenie w epok odlegych, globalnych,
elektronicznych podry przez kontynent Googlea,
sekwencyjne iprzestrzenne przetwarzanie sowa (...)
uczynio bardziej intensywnym62. Maksymalizacji

101
ulegy zwizki (hiper)sowa i (cyber)przestrzeni.
Pisane stao si klikane, wyposaone nie tylko
wznaczenia isensy, ale rwnie wbaga odwoa
iskojarze (czynicych przestrze hipertekstualn),
ktre dla czytelnika tradycyjnego, paskiego
tekstu umieszczonego na papierze (...) maj charakter czysto ideacyjny, mylowy63. Moliwo nieliniowego zapisu elektronicznych (e)kartek stwarza
rozleg przestrze dla typograficznych wariacji
i technik animacyjnych, nasuwajcych na myl
awangardowy bunt przeciw konwencjonalnoci.
Znaki w wirtualnej przestrzeni, niczym awangardowe kreski-futureski, cz si w wielowymiarowe ukady64. Rzeczywisto audiowizualna oraz
nowe media postawiy nas, jednake, nie tylko
wobec nowej formuy tekstu, tekstu pozbawionego tradycyjnych wyznacznikw delimitacji, ale
rwnie wobec nowej formy uczestnictwa komunikacyjnego65 (Walter Ong pisa szeroko opojciu
oralnoci wtrnej), wyksztacajc nowy model
percepcyjny oraz odmienny tryb mylenia.

The Order and Space of Writing


The main focus of the article lies on factors determining the so-called Western rationality. These
reflections come from the ideas of Marshall McLuhan and Walter Ong. The author demonstrates that
the order of words in writing space is not entirely accidental. The way in which we write clearly defines
the culture of the West, subordinated to the logic of alphabet. We think exactly in the same way as
we write, i.e. we divide reality in order to compose it in linear cause-and-effect chains. Similarly, we
construct lines of wires and pipes or street lanes. By contrast, Far Eastern ideograms, which also created
aspecific type of culture, are acompletely different phenomenon. It appears that writing serves not only
as acommunication tool. For an anthropologist it might contain an unfathomable definition of culture.

K. Bakua, op. cit., s. 51.

T. Skubalanka, Polska poezja futurystyczna woczach


jzykoznawcy. Przyczynek do przemian poezji wspczesnej,
Przegld Humanistyczny 5 (164) 1979, s. 2.
57

Uksztatowanej wPolsce pod wpywem przede wszystkim


myli rosyjskiej.
58

53

W.J. Ong, Druk..., op. cit., s. 499.

54

Idem, Pismo..., op. cit., s. 374.

59

W.J. Ong, Druk..., op. cit., s. 501.

55

Ibid., s. 376.

60

M. McLuhan, Galaktyka..., op. cit., s. 510.

1 (18) 2012

K. Jaworski, Katalog wystawy Mieczysawa Szczuki


zapomniany manifest futurystyczny z1920 roku, Przegld
Humanistyczny 4 (409) 2008, s. 126.
61

62

W.J. Ong, Oralno..., op. cit., s. 640.

1 (18) 2012

P. Levinson, Od tekstu do hipertekstu, tum. H. Jankowska, [w:]


G. Godlewski, A. Mencwel iR. Sulima (red.), op. cit., s. 654.
63

64

G. Godlewski, Wstp, op. cit., s. 15.

65

Ibid.

Przemysaw Szuba
Ukoczy Wydzia Form Przemysowych na kra
kowskiej Akademii Sztuk Piknych (2010). Dyplom
pt. Projekt pompy infuzyjnej do cigego poda
wania lekw przeciwblowych wykonany wPra
cowni Projektowania Ergonomicznego zosta
zakwalifikowany do Przegldu Najlepszych Projek
tw Dyplomowych 2010 wdziedzinie projektowa
nia produktu. Jest stypendyst programu Erasmus
wKolding Desingschool wDanii (2008).
Wspzaoyciel studenckiej eko-inicjatywy Makul
tura (2009), ktra powstaa z potrzeby wdroe
nia systemu gospodarowania odpadami na ASP
w Krakowie. Uczestnik wielu wystaw grupowych
oraz prelekcji zwizanych z dziaalnoci Grupy.
Do najwaniejszych nale: Uniwersytet Otwarty
AGH w Krakowie (2009), Re-Act Fashion Week
(2009), d Design Festival (2009) iinne.
Od 2000 roku cakowicie oddany fotografii. Zafa
scynowany zjawiskami architektonicznymi i urba
nistycznymi, przestrzeni iprzedmiotem. Pomimo
oczywistych ogranicze roli obserwatora, przy
pomocy aparatu zmusza otoczenie do podda
nia si jego subiektywnej wizji. Mionik harmonii
iprostoty.
Jego prace byy nagradzane w konkursach foto
graficznych oraz publikowane na portalach inter
netowych oraz w wydawnictwach drukowanych,
m.in. Snap-Me, 144 Zine, wiat Obrazu, Yanko
Design, Gizmodo, Core77, IKEA Business, Gaga
Magazyn iinnych.
Od kilku lat prowadzi fotobloga FOOTSZAK.
Zwolennik zrwnowaonego rozwoju cywilizacyj
nego. Krakowianin ze starego Podgrza.
P. Szuba, Muerte de un Miliciano czyli: mier hiszpaskiego republikanina lub Metafora na polski futbol

Zdjcia: Przemek Szuba


O autorze (prawie) wszystkich fotografii tego numeru

105

Wpodry

Niewiasta ocerze spiekej, zawinita wcienk tkanin usian zrzadka


tarantulami, podobnymi do wielkich pajkw wrnobarwne prki.
Posta ma by ukazana wpozie tanecznej, zgow uwieczon gazkami oliwnymi penymi owocw; wprawej rce trzyma wdzicznie bukiet
kosw pszenicznych oraz gazk migdaowca zlimi iowocami. Uboku
ma Bociana zwem wdziobie, zdrugiej za strony rozmaite instrumenty muzyczne, zwaszcza bbenek ipiszczak.
(Cesare Ripa, Ikonologia)

Dariusz Czaja
Gdzie dalej, gdzie indziej
Czarne, Woowiec 2010

FOT. P. SZUBA

Czy Gdzie dalej, gdzie indziej Dariusza Czai to ksika podrnicza? Wpewnej mierze tak. Ale co to za podr?
Wjakiej formie ujta ta opowie? Czy chodzi tylko oApuli ijej histori? Sprbujmy zmierzy si ztym tekstem,
tak jak autor zwybranym tematem. Jak mwi Ryszard Kapuciski wAutoportrecie reportera, poznawanie wiata jest
wysikiem1. Dariusz Czaja jest wpeni tego wiadomy.
Marzy mi si ksiga woskich widokw. () Nie tych znanych, doskonale opatrzonych, ale tych, ktrych nie zdoano
jeszcze cakiem zabi wzrokiem iaparatem. Wwidoku, ojakim myl, jest jaki nadmiar, ma on co zobrazu poetyckiego,
nie da si go przeoy na ludzki jzyk, nie da si go opowiedzie, nazwa, przyszpili. () To byby leksykon miejsc iobiektw oszczeglnej sile raenia. Dzieo zawierajce oprcz ilustracji take iutrwalone wsowie zapisy pierwszych reakcji
spektatorw. Ksiga westchnie iporusze, ksiga niepokojw imarze. Poligon wyobrani. Ksika, wktrej mona by
ledzi niemal in statu nascendi proces zastygania widzenia wsowie. Obserwowa, jak sowo zmaga si zwidzialn rzeczywistoci, jak formuj si klisze izwroty jzykowe powtarzane pniej do znudzenia. Ale te ijak dochodzi do nowych
odkry, dziki ktrym widzimy wicej.
Autor zdaje sobie spraw, e pisanie oWoszech jest jak dokadanie kolejnego listka laurowego do wykuwanego
przez wieki marmurowego posgu Italii. Literatura podrnicza na jej temat jest jedn znajobfitszych, aprzekraczajca nasze wyobraenia ilo albumw, dzie malarskich, widokw zatrzymanych na fotografiach nie zachca do
stworzenia kolejnej ksiki oPwyspie Apeniskim. Bo c mona powiedzie wicej? Czy jest jeszcze jaki wany
szczeg, nie dostrzeony do tej pory? Ajednak autor decyduje si ipisze swoj opowie, prbujc zrealizowa marzenie oksidze wrae. Zbir skadajcych si na ni esejw to poetyckie obrazy miejsc, ktre Czaja zwiedza wApulii.
To prba fenomenologicznego opisu wrae, jak rwnie bogaty whistoryczne informacje, ciekawostki ikonteksty
opis Poudnia. Przytoczony na pocztku opis Apulii, pira Cesarego Ripy, jest kwintesencj tematw poruszanych
przez Czaj. Mamy tu upa, smak idwik tego regionu, awszystko to zagubione wczasie, odnosi si wraenie, e na
krtk chwil zastygo wrozpalonej przestrzeni.
Jeli jest wdrwka musi pojawi si jasno okrelony, precyzyjnie wskazany, ten oto wdrowiec. Staje si on
podmiotem podry wtym samym momencie, wktrym on sam inicjuje wdrwk2. Poszukiwacz nieuchwytnego, wraliwy erudyta ietnolog, wbrew pitrzcym si przeciwnociom, prbuje dosta si do najbardziej ukrytych
miejsc Apulii, wci szukajc pierwotnej zasady, ktra j uksztatowaa. Cierpliwie bada wypalone kamienie, pilnie
1

R. Kapuciski, Autoportret reportera, Znak, Krakw 2003, s. 36.

J. Lipiec, Fenomenologia wdrwki, Wyd. FALL, Krakw 2010, s. 55.

1 (18) 2012

106

recenzje

notuje tamtejsze rytuay. Przestrze, ktr bada, jest form, wjakiej si jawi wiadomoci ludzkiej, awic wcaej
swej niejednorodnoci, zogromnym bogactwem znacze egzystencjalnych, jakie zdolna jest pomieci przestrze
dowiadczana iprzeywana3. Jednoczenie szuka wniej znakw, ktre mogyby do niego przemwi jzykiem tego
regionu. Uczestniczy wprocesji iwitach, kry wok Castel del Monte, wsuchuje si wdwiki tarantelli. Ipisze
otym fenomenologiczno-poetyckim jzykiem: Rozmywajce si mgy odsaniay ciejce wntrza dolin, rozproszone
wiato podnosio surowy pejza ku widzialnemu, dzwon koysa t przestrzeni izdawao si, e nastpio wanie fizyczne
wyjcie zczasu, e czas ustpi iuczestnicz wcelebracji trwania. Za chwil dzwon ucich, mgy si rozpezy, wszystko si
wyrwnao iwiat ponownie wskoczy wstare koleiny.
Tu nie ma niepotrzebnych sw. Narracja jest gboko przemylan konfrontacj jzyka zdowiadczeniem.
Po co jedzimy do miejsc zwizanych zwielkimi duchami przeszoci? Co tak naprawd chcemy zobaczy? Czego dowiadczy? Zdrowy rozsdek podpowiada, e jedyne, na co moemy natrafi, to mniej lub bardziej udatne protezy minionego
wiata. Ale ywica si pragnieniem wyobrania zwykle okazuje si silniejsza.
Czy nie jest troch tak, e wierzymy chcemy wierzy e wmiejscach opuszczonych przez zmarych zostaje jaka ich
czstka, jaki uchwytny, moe nie cakiem jasny, ale jednak widomy lad?
Pawe Muratow iFerdynand Gregorovius to gwni patroni tej podry. Ale te Georg Gissing, Werner Herzog,
Umberto Eco iwielu innych. To wanie zich dzie czerpie autor swoj wiedz iwyobraenia oApulii. Wanie
wtym zderzeniu czasu przeszego iteraniejszego wyania nam si najwaniejsza bohaterka ksiki nieobecno.
Nieobecno, ktra pozostawia jednak po sobie jak czstk, fragment swego istnienia, to wszystko, co okazuje si
dzi ledwie pokosiem isygnaem tego, czego ju nie ma, lecz co przeksztaca si si inercji niszczcego czasu wswoist, odrbn, wanie ladow posta4.
Perfectum, oktrym tak czsto wspomina narrator, to zdarzenie ju dokonane, ajednak bdce wrelacji do czasu
wanie dziejcego si. Wczytujc si wnikliwie wteksty podrnikw, wzapisy historyczne tego regionu, autor poszukuje zaama czasu, wktrych przeszo iteraniejszo stapiaj si, pozwalajc rozpozna to, co byo, wtym, co
jest teraz. Najwicej ladw przeszoci odnajduje wcodziennej egzystencji mieszkacw Apulii, wkulcie witych
iceremoniach, ale rwnie wzastygej przestrzeni, wpokaleczonych zabytkach, wpejzau. Okazuje si, e swoist
trwao uzyskuje tedy to, paradoksalnie, co jest metafizycznym odpadem, ruin, pozostaoci, cieniem czego innego5. Wtej opowieci mamy do czynienia zerudyt, znawc historii, teoretykiem, lecz pojawia si rwnie drugi
gos podrnika, ktry widzi iczuje przestrze tak, jaka jest, bez odniesie do przeszoci, bez tej ogromnej wiedzy
wtle, fenomenologa, ktry dowiadcza rzeczywisto intuicyjnie izmysowo. Iten dialog wanie pozwala rozpozna
owe szczeliny czasu, lady wiecznego trwania, ktre bd istnie do koca czasu, do mierci przestrzeni. Ta swoista
rozmowa widoczna jest szczeglnie wopisie Castel del Monte oto mamy przytoczone relacje Gregoroviusa, Muratowa, do tego mnogo informacji owacicielu zamku iojego historii, ale zmieszane zopisem wrae zwdrwki
wrd nagich murw, opowieci oniemieckiej wycieczce, ktra rwnie zwiedza zabytek, opozycji soca na niebie
wtym momencie. Na skrzyowaniu tych dwch drg: teorii idowiadczenia, autor dotyka czego nieuchwytnego,
czego, co trudno nazwa moe chodzi odziwn energi przestrzeni, amoe oco zzupenie innego wymiaru. Tu
wyranie dzieje si co wicej powiada.
Wksice znajdujemy jeszcze jeden fascynujcy wtek chodzi owiadectwo nadchodzcej nieobecnoci, pocztku
koca, dotknicia mierci. Wszystko, co tu widziaem, jest wstanie stopniowego rozpadu, ubywania, wszystko zmierza
do zaniku, powolnej anihilacji, upadku, wszystko kruszy si iuszczy. Jaka dezercja zycia, jakby miasto zatoczyo koo
iwracao do swoich pocztkw, zprochu powstao iwproch si obraca. Widziaem mier wTaranto.
Kontynuujc wtek nieobecnoci, widmowoci icieni Apulii naleaoby zwrci uwag na postaw gwnego bohatera tej podry. Krymy od godziny po starym miecie, nie przypominamy turystw, wygldamy raczej jak gocie zinnego
wymiaru rzeczywistoci, jak spadochroniarze rzuceni na obcy ld. Opisywana przestrze jest wymara, pusta, wktrej
spotkanie drugiego czowieka jest czym dziwnym, zaskakujcym, gdy jednak autor dociera do miejsc zamieszkaych

recenzje

107

przez ludzi, to przybiera poz obserwatora, nie majc zamiaru wchodzi znimi wadne interakcje. Osobny kosmos.
Zamknity wiat. Teatr powtarzalnych gestw izachowa. Autor jest wtej podry sam wobec Apulii, bierze j wcaoci, bez hierarchizowania skadowych, bez wyrniania relacji. Przecie jest etnologiem nie tylko zwyksztacenia, ale
zwyboru perspektywy fenomenologicznej, naley doda. Dopiero ztego penego obrazu wybiera dla siebie fragmenty: oko podrnika musi wyapywa tylko niektre elementy, inne pozostawiajc wtle albo zgoa nie odnotowujc ich
wcale. Jego umys zkoniecznoci ustatycznia to, co zmienne, wyapuje wyraziste aspekty wiata widzialnego (wyraziste to te,
ktre go akurat interesuj), aca reszt pomija, skazuje na niebyt postrzeenia izapisania. Jednym ztakich elementw
uznanych przez autora za warte odnotowania jest tarantella, zwizana zsymbolem Poudnia tarantul icharakterystycznym rytem magiczno-obrzdowym. Tarantella to nie tylko muzyka itaniec. To nie archaiczny folklor. Wraz
zrytmem bbnw, zgosem piewakw, ztacem ukszonych zachowaa si istota tego fenomenu rytualny trans.
Mimo racjonalizujcej fali kultury, wbrew przeksztacaniu si starych wierze wturystyczn ciekawostk tarantella
ocalaa. Moe jest interpretowana inaczej, ajednak nadal spenia sw podstawow funkcj oczyszczajc. Tarantella
bya nie tyle wykonywana, ile przeywana. Osoba taczca nie odgrywaa adnej roli, sama bya tacem, sama zamieniaa
si wtaneczny ywio. Cierpienie wrodku, itylko zzewntrz, dla kogo zupenie niezorientowanego, mogo to wyglda
na spektakl. () Wposzarpanych, czsto nieskoordynowanych ruchach byo szalestwo, frenezja, histeria; by lk iekstaza.
To nie bya adna sztuka, to byo samo ycie, krew, krzyk, zmczenie, a do cakowitego wyczerpania.
Wksice odnale mona dokadny opis tego momentu bycia poza tu iteraz, oderwania si od ziemi, oczyszczajcego szalestwa. Bo eby poj to, co si bada, naley rwnie by przez moment szalonym, nie ze swojego wiata.
No ite passusy ofotografiach. Wydawa by si mogo, e dla autora Gdzie dalej, gdzie indziej wzdjciu tkwi caa
istota podry wczasie, dziki czemu moe prowadzi do zrozumienia fenomenu czasu. Rozmyla na temat fotografii iobrazu filmowego jest peno wksice, przeplataj si zopowieciami omiejscach, oludziach, omitach. Aparat
fotograficzny jest nieodzownym elementem podry, dodatkowym miernikiem badanej rzeczywistoci, narzdziem
bezsownego (czy bez-mylnego?) zapisu. Fotografia jest zawsze nieistotne, czy udanym czy nie portretem chwili. Zatrzymaniem pynnej konstelacji elementw realnego wiata unieruchomionej na zawsze spustem migawki.
Czy jest te unieruchomieniem czasu? pyta narrator. UDeleuzeaczas teraniejszy momentu uchwycenia stawia
podwjny problem: zjednej strony czas przyszy obrazu, ktry musi si pojawi, izdrugiej czas przeszy, wktrym
nieodwoalnie pograj si przedmioty iciaa. Uchwycenie podwaja czas teraniejszy wdwch rozbienych kierunkach, zktrych jeden biegnie ku przyszoci, adrugi zapada si wprzeszo6. Za Czaja, spogldajc na zrobione
przez siebie zdjcie, mwi, e wszystko byo inaczej. Wtakim razie co to za moment zosta utrwalony na zdjciu, czy
istnia wogle? Czy moemy mwi oprawdzie fotografii? Na zdjciu, tak to czuj, czas istnieje wjakim nieopisanym
steniu. Utrwalony zosta moment, wktrym przesypujce si wklepsydrze ziarenko piasku zatrzymuje si wnajwszym
jej miejscu. Na mgnienie.
Wksice wydawca zamieci par zdj autora. Nie s to zdjcia pejzaowe, widoczki zadnych miejsc. Jaki
fragment torw kolejowych, gob wwykuszu Castel del Monte, nieostro uchwycony portret tancerki tarantelli czy
wreszcie cie dworca wSpinazzoli. Ale co tak naprawd jest na tych zdjciach? Jaki moment wany dla narratora?
Moe to prba zamknicia wkliszy dziwnej energii miejsc iwydarze? Amoe wogle nie speniaj adnej roli
ikade znich ley na tej samej linii elementw spostrzeganych, na ktr skadaj si kolejne fragmenty nieogarnionej rzeczywistoci? Dla mnie s one kontynuacj poszukiwa bohatera. Na fotografii zdarzenie nigdy nie wykracza
poza siebie ku innej rzeczy; zawsze sprowadza ona zbir, ktrego potrzebuj, do rzeczy, ktr spostrzegam. Fotografia
jest istnieniem Poszczeglnym wsposb absolutny, najwysz Przylegoci iPrzypadkowoci7. Fotografia sama
wsobie staje si autonomicznym wiatem, obraz zachowany na kliszy uruchamia wci na nowo proces interpretacji
tego, co wydarza si wtym wiecie, lecz nigdy si ju nie zdarzy, nie sfinalizuje. Doczone zdjcia nie wygadzaj
wizji, ktr rysuje wopowieci autor. Odkrywajc przed nami kawaek wiata jednoczenie wskazuj, e poza tym,
co przedstawiaj, jest co wicej, co dalej. wiat na nich rozszerza si. Ipotykamy si ot milczc materi zdj,
jak okamienie wsocu Poudnia.

A. Wieczorkiewicz, Wdrowcy fikcyjnych wiatw, sowo/obraz terytoria, Gdask 1997, s. 9.

J. Lipiec, op.cit., s. 161.

A. Rouille, Fotografia. Midzy dokumentem asztuk wspczesn, tum. O. Hedemann, Universitas, Krakw 2007, s. 240.

J. Lipiec, op.cit., s. 162.

R. Barthes, wiato obrazu. Uwagi ofotografii, tum. J. Trznadel, Wyd. KR, Warszawa 1996, s. 9.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

108

recenzje

Nie wiem te, czy to, co napisaem, to wogle proza podrna podsumowuje swoje dzieo Dariusz Czaja. Ale te
gatunkowa czysto (czy te raczej jej brak) niespecjalnie mnie martwi. Wpierwszym rzdzie chciaem wniej opowiedzie
samemu sobie otym, gdzie byem ico widziaem; ujej rde tkwio wic raczej pragnienie rozumienia ni tylko ch opisu
wiatw innych ni nasz. Nie szukaem wrae, szukaem sensw.
Jakich sensw poszukiwa? Na pewno prbowa zmierzy si zczasem, zjego ladami, ktre wci zmieniaj si
wtoku trwania. Podr szczeglnie sprzyja tego typu refleksji, oddala od codziennoci, zmusza do zauwaania tego, co
inne, niezwyke. Przygldanie si kolejnym miejscom ewokuje cigle nowe historie, opowie puchnie od zdarze,
szczegw, minionego czasu odbitego wrnych ujciach. Wraenia zmieniaj si, kiedy chce si je wyrazi sowami.
Autor porusza wiele tematw zwizanych zsymbolik podry, mitem wyjcia ipowrotu, sensem dziejw, trwaniem
kultury. Wszystkie te obserwacje czy jedno bycie czowieka wczasie. Refleksja ta dotyczy nie tylko abstrakcyjnego
pojcia czasu, ale te dowiadcze samego narratora, ktry stara si odnale wtym dziwnym iniepokojcym wiecie.

Agnieszka Wolska

109

Wposzukiwaniu pikna formy bez formy

Patrzyem isuchaem [bambusw], jakby wiat cay nie istnia wokoo. Nie dbaem onic innego (). Na pocztku patrzenie na bambusy
sprawiao mi przyjemno. Dzi przyjemno ta powoduje, e nie jestem
wiadomy samego siebie. Nagle zapominam, e wdoni dzier pdzel, e
przede mn ley arkusz papieru.
Yuke malarz chiski

Agnieszka Kozyra
Estetyka zen

Trio, Warszawa 2010

Co wsplnego maj kamienne bryy, rozrzucone wpozornym nieadzie wrd precyzyjnie zagrabionego wiru,
ztechnik gry aktorskiej? Jaka myl czy okrg namalowany jednym pocigniciem pdzla irealistyczny pejza, na
ktrym ksztaty grskich zboczy isylwetki drzew rozmywaj si inikn pord gstej mgy? Dlaczego Takeno J
podczas ceremonii herbaty uywa zwyczajnego wiadra na wod ico mia na myli mistrz herbaty Nyoshinsai mawiajc,
e ceremonia herbaty nie jest ceremoni herbaty? Co ma wsplnego owienie sumw przy uyciu tykwy znaukami
mistrzw zen? Odpowiedzi na te iinne zaskakujce pytania mona znale wkolejnej po Filozofii zen iFilozofii
nicoci Nishidy Kitar ksice Agnieszki Kozyry poruszajcej tematyk japoskiego buddyzmu zen.
Autorka Estetyki zen koncentruje uwag na czterech popularnych wJaponii dziedzinach, ktre tradycyjnie wizane
s zbuddyzmem zen: malarstwie tuszem (suibokuga), ogrodach kamiennych (zenteki teien), teatrze n oraz ceremonii
herbaty (chanoyu). Kozyra poszukuje wsplnego mianownika dla tych odlegych od siebie form ekspresji, starajc si
odnale ich wsplne podstawy filozoficzne ilogiczne wnaukach zen. Autorce przywieca myl: dzieo sztuki jest
artystycznym przekazem, aby ten przekaz zrozumie prawidowo, naley zrozumie jzyk danej sztuki idanego dziea.
Liczca ponad czterysta stron, bogato ilustrowana ksika ma prost i klarown konstrukcj. W pierwszym
zsiedmiu rozdziaw Kozyra wprowadza nas wfilozoficzne podstawy buddyzmu zen inakrela teoretyczne ramy dla
dalszej interpretacji dzie sztuki. Kada zczterech kolejnych czci stanowi omwienie ianaliz jednej dziedziny sztuki: poznajemy ich historyczny ikulturowy kontekst, wybitnych teoretykw oraz twrcw iich najwaniejsze dziea.
Przedostatni rozdzia przyblia sposb rozumienia pikna wJaponii iwskazuje na jego odmienno od zachodnich
koncepcji estetycznych. Ostatni zawiera krytyk koncepcji teoretyka zen Hisamatsu Shinichiego, ktry inaczej ni
Kozyra definiuje sztuk zen. Uzupenienie caoci stanowi obszerny aneks wprowadzajcy whistori ipodstawy nauk
buddyzmu zen, wic rwnie niezorientowany wtemacie czytelnik zostaje zaproszony do udziau wfascynujcej podry po Japonii wposzukiwaniu niezwykych wrae estetycznych.
Sztuka zen jest nierozerwalnie zwizana zdowiadczeniem owiecenia (satori). Twrcze dziaania stanowi ekspresj
dostpnej wakcie owiecenia prawdziwej rzeczywistoci, aich uprawianie moe by traktowane jako szczeglna
forma praktyki religijnej. Owyjtkowoci sztuki zen wrd innych nurtw sztuki japoskiej nie stanowi wic zestaw
jakich konkretnych cech formalnych, lecz przede wszystkim jej tre, osadzona mocno wtradycji religijnej ifilozofii
zen. Punktem wyjcia iteoretyczn baz wksice Kozyry s koncepcje wybitnego japoskiego filozofa iteoretyka
zen Nishidy Kitar ktrego zdaniem forma wsztuce zen zawsze podporzdkowana jest treci filozoficznej refleksji
nad dowiadczeniem owiecenia, natomiast kluczem do zrozumienia nauki zen jest logika absolutnie sprzecznej
samotosamoci.

1 (18) 2012

1 (18) 2012

110

recenzje

Myl zen, wbrew zasadom logiki klasycznej, uznaje wycznie jedn, konsekwentnie stosowan zasad logiczn
zasad sprzecznoci paradoksowej (wedug ktrej A=AiAA). Taka wanie jest logika rzeczywistoci samej wsobie,
dostpnej wdowiadczeniu satori dopiero ten niewyobraalny dla nas stan jednoczesnej negacji iafirmacji jest uwaany za prawd totaln, wszystko inne za prawdy czstkowe. Owiecenie widziane zpunktu widzenia logiki oznacza
wic wykroczenie poza mylenie dyskursywne, odkrycie paradoksowej struktury rzeczywistoci, wkroczenie do wiata,
wktrym jak gosi jeden zwersw buddyjskiej Sutry Girlandy Kwiatw jedno jest wszystkim, awszystko jest
jednym; do wiata, wktrym granice pomidzy poszczeglnymi elementami rzeczywistoci zacieraj si, jednoczenie
nabierajc wyrazistoci. Adept/artysta zen musi przekroczy dualizm podmiotu iprzedmiotu poznania, dowiadczy
jednoci zwszechwiatem, zachowujc jednoczenie sw wasn odrbno iindywidualno. Rzeczywisto stanu
nie-jani jest niewyraalna wsowach, gdy jej struktura jest wewntrznie sprzeczna. Mona j jednak przekaza
poprzez sztuk wobrazie, gecie, czy poetyckiej metaforze.
Agnieszka Kozyra, rozwijajc teori sprzecznoci paradoksowej Nishidy Kitar, pochyla si uwaniej nad tym,
wjaki sposb dowiadczana jest rzeczywisto absolutnie sprzecznej samotosamoci ijak mona to dowiadczenie przeoy na ekspresj artystyczn. Podstaw jej metodologii jest wyodrbnienie kilku podstawowych aspektw
absolutnie sprzecznej samotosamoci iposzukiwanie rodkw oraz motyww, za pomoc ktrych aspekty te s
wyraane womawianych dziedzinach sztuki zen. Autorka dokonuje wnikliwej analizy wielu dzie sztuki japoskiej,
poszukujc wnich logiki zen. Za dziea zen s tu uznawane wycznie te, ktre nawizuj bezporednio do nauk
mistrzw zen lub wyraaj chociaby jeden aspekt absolutnie sprzecznej samotosamoci.
Zaproponowane przez Kozyr poszukiwanie logiki paradoksu wsztuce jest dla odbiorcy swojego rodzaju intelektualn gimnastyk, wymagajc pewnego wysiku, ale te skutecznie pobudzajc szare komrki. Czytelnik, zmuszony do
zawieszenia wasnych nawykw logicznych, starajc si wczu wperspektyw cakowicie odmienn, wrcz absurdaln
zpunktu widzenia wasnych mylowych przyzwyczaje, odnajduje jej wewntrzn spjno.
Niewtpliwym atutem Estetyki zen jako opracowania dotyczcego sztuki odmiennego krgu kulturowego jest to, e
autorka stara si wsposb konsekwentny unika wswej analizie metod wypracowanych przez badaczy zajmujcych si
sztuk Zachodu isprzeciwia si mwieniu osztuce Japonii wobcych dla niej kategoriach estetycznych. Kozyra podkrela zca stanowczoci, e wartoci estetyczne, zktrymi zwizane jest poczucie pikna, s konstruowane kulturowo
iwiadomo tego powinna mie okrelone konsekwencje badawcze. Wswojej ksice przyblia specyfik japoskiego
sposobu mylenia opiknie idaje krtk lekcj historii japoskich idei estetycznych. Wskazujc kategorie istotne
dla sztuki zen: tajemn gbi (ygen), szlachetne ubstwo (wabi), patyn czasu (sabi) oraz pust przestrze (yobaku),
pokazuje, e wtradycji szkoy zen s one definiowane jako pojcia wewntrznie sprzeczne, gdy pikno zperspektywy zen to przede wszystkim przejawy absolutnie sprzecznej samotosamoci wyraane wkonkretnych formach.
Agnieszka Kozyra podejmuje tematy, wok ktrych powstaa ju bogata literatura, czyni to jednak wsposb
oryginalny itwrczy. Praktyczne zastosowanie koncepcji Nishidy Kitar pozwala jej spojrze na sztuk zen znowej
perspektywy. Warto zwrci uwag na solidny warsztat naukowy wykorzystywany przez autork. Wbogatej bibliografii znajdziemy pozycje dotyczce historii, kultury isztuki Dalekiego Wschodu, zarwno rodzimych, jak iZachodnich autorw, wiele opracowa dotyczcych buddyzmu oraz traktaty mistrzw zen. Kozyra korzysta te zwasnych
materiaw zdobytych wterenie. Autorka umiejtnie czy naukow rzetelno, dbao oterminologiczn czysto
iprzekonywajc argumentacj ze swobod ilekkoci stylu. Wykorzystanie aparatu naukowego nie koliduje zwprowadzaniem barwnych idowcipnych anegdot otwrcach imistrzach zen, co czyni zEstetyki zen nie tylko wartociowe
opracowanie naukowe traktujce okulturze isztuce Japonii, ale te wietn lektur.
Badacz poruszajcy temat dowiadczenia religijnego, okrelanego przede wszystkim jako niewyraalne, zawsze
stoi na cienkiej granicy midzy uproszczeniem, aniemoliwoci wypowiedzi. Kozyra, wiadoma ogranicze, konsekwentnie porusza si wycznie na paszczynie logiki, ktra ley upodstaw twrczoci zen, inne aspekty pozostawiajc na uboczu. Autorka podkrela, e znaukowego punktu widzenia moemy poszukiwa wkonkretnych dzieach
aspektw absolutnie sprzecznej samotosamoci, poda za przejawami logiki szczeglnego rodzaju, jednak zawsze
naukowa, obiektywna analiza sztuki zen napotyka barier, ktra nie moe zosta przekroczona za pomoc rozumu.

1 (18) 2012

recenzje

111

Pomimo niewyraalnej natury dowiadczenia satori Kozyra podejmuje prb opowiedzenia otych jego aspektach,
ktre poddaj si myleniu dyskursywnemu idaj si uj wsowa. Zaproponowane wksice podejcie do tematu
broni si doskonale.
Trudno mwi osztukach wizualnych, nie uzupeniajc wywodu reprodukcjami obrazw ifotografiami. Wydaje
si to szczeglnie istotne, gdy chodzi odziea wywodzce si zodlegego krgu kulturowego, awic trudniej dostpne
imniej znane polskiemu czytelnikowi. Cztery zasadnicze rozdziay Estetyki zen zawieraj dziesitki ilustracji, wietnie
dobranych pod wzgldem treci, dajcych wgld womawiane dziea japoskich twrcw. Wksice wykorzystano
reprodukcje obrazw ze zbiorw muzealnych oraz profesjonalne fotografie Jacka Kostrzewskiego iinnych autorw,
aprzede wszystkim wiele zdj wykonanych przez Agnieszk Kozyr. Fotografie nie s tu wycznie ilustracj sownego przekazu. Dziki nim dociekliwy czytelnik ma okazj sam podj poszukiwania logiki paradoksu wdzieach
sztuki (zwaszcza wczasie lektury rozdziau omalarstwie tuszem, ktre mona byo najpeniej zilustrowa). Szkoda
tylko, e cz fotografii wykonanych przez autork wterenie pod wzgldem technicznym wyranie odstaje jakoci
od pozostaych materiaw ilustracyjnych, jednak ione wznacznym stopniu uatwiaj poruszanie si po omawianych
zagadnieniach.
Ujcie wsowa nauk mistrzw zen jest tak trudne, jak zowienie suma tykw. Satori nie jest kwesti intelektualnego wysiku inie wystarczy poj specyfiki logiki zen, by zrozumie wpeni dowiadczenie owiecenia. Warto jednak
sign po Estetyk zen chociaby po to, aby uwiadomi sobie, na jak rne sposoby czowiek moe dowiadcza
wiata, ie s ludzie, dla ktrych stwierdzenia typu: kiedy czowiek przechodzi przez most, most pynie, arzeka nie
pynie (s. 53) nie s nonsensem, aco wicej, wyraaj istotn prawd orzeczywistoci.

Katarzyna Grzywacz

1 (18) 2012

113

na tknicia
POD T MASK KRYJE SI IDEA, A IDEE S
KULOODPORNE
Ostatnie wydarzenia zwizane zustaw ACTA to wietna okazja,
by zaobserwowa niezwyke ycie symboli, ich funkcjonowanie wpolskim dyskursie publicznym. Najwaniejszy z nich nawizuje do
motywu pochodzcego z majcego ju trzydzieci lat komiksu V
jak Vendetta. Jednak maska kojarzona dzi zgrup Anonymous ma
bardziej skomplikowan histori ni losy typowego artefaktu herosa
popkultury. Iznacznie dusz: wszystko zaczo si 5 listopada 1605
roku, kiedy w piwnicach brytyjskiego parlamentu pojmano Guya
Fawkesa, gotowego, by wysadzi budynek. Torturowany, wyda wsplnikw spisku, odtd zwanego prochowym, zrodzonego w umysach
fanatycznych katolikw, chccych po zamachu stanu zmieni panujc
religi. Fawkes, skazany wraz z innymi pojmanymi spiskowcami na
kar mierci przez powieszenie i wiartowanie, skrci kark, skaczc
wostatniej chwili zszafotu. Wdniu udaremnienia zamachu zachcono poddanych do palenia ognisk i sztucznych ogni wyraajcych
radosne witowanie, ktre szybko przeksztacio si wdoroczny zwyczaj. Zczasem do ognia zaczto wrzuca kuk przebran za Fawkesa,
wyposaon w mask z papier-mch. Dajc upust antykatolickim
nastrojom zastpowano j wizerunkiem papiea. Dla biedoty wito
5listopada stao si okazj do ebrania (penny for the Guy) iwyraania
spoecznego sprzeciwu. Posta zamachowca ju wtedy musiaa by
inspirujca, jednak pena rehabilitacja jego wizerunku dokonaa si
dopiero wkomiksie Alana MooreaiDavida Lloyda. Gwny bohater,
bezwzgldny anarchista szukajcy zemsty na rzdzcych, kryje si za
strojem imask katolickiego fanatyka. Motyw zosta spopularyzowany
przez ekranizacj opowieci w2005 roku rwno 400 lat po mierci
Fawkesa jako symbol oporu wobec znienawidzonej wadzy. Szybko
sta si te znakiem rozpoznawczym haktywistw zgrupy Anonymous, sprzeciwiajcych si wostatnich latach m.in. regulacjom sieci
internetowej. Za wizerunkiem Fawkesa ukryli si rwnie Oburzeni
okupujcy Wall Street. Kiedy wPolsce wybuch protest wobec nowej
ustawy ACTA, charakterystyczne maski zdominoway wikszo
demonstracji. Internet wyszed na ulice. Awraz znim podobnie jak
wczeniej winnych krajach maska Guya Fawkesa, wracajc wznany
sobie kontekst przestrzeni publicznej i kodw spoecznych, ale ju
przewartociowana, jako symbol szlachetnego buntu przeciw wadzy.
Remember, remember, the fifth of November, Gunpowder Treason
and Plot.

FOT. P. SZUBA

rda: parliament.uk, uk.wikipedia.org, polskatimes.pl

1 (18) 2012

UFOLODZY ATAKUJ!
Cho naukowcy wielokrotnie wskazywali, e naley rozrnia
kwestie ycia pozaziemskiego od UFO (unidentified flying object),
zainteresowanie latajcymi talerzami wcale nie zmalao. Przynajmniej
tak mona sdzi, zestawiajc fakty zostatnich lat.
Pod koniec 2009 roku brytyjski resort obrony zamkn funkcjonujc od ponad p wieku komrk zajmujc si niezidentyfikowanymi obiektami latajcymi. Ze wszystkich doniesie, jakie przez ten
czas odebrano od wiadkw UFO, adne nie zostao potwierdzone.
Nie znaleziono dowodw na zagroenie, jakie miayby stanowi dla
Wielkiej Brytanii ani dowodw na istnienie istot pozaziemskich. Do
podobnego owiadczenia zmusia Biay Dom petycja, ktr wlistopadzie ubiegego roku poparto wystarczajco du iloci podpisw. Co
bardziej natarczywi obywatele domagali si potwierdzenia, e doszo
do kontaktu kosmitw zludmi. Odpowied nie moga by dla nich
satysfakcjonujca: rzd USA takich dowodw nie posiada. Nie ma te
podstaw, by sdzi, e takie informacje s ukrywane. Na pocieszenie
zostaa statystycznie dua szansa na istnienie ycia poza Ziemi iekstremalnie maa na moliwo kontaktu znim.
W czasie, gdy anglosaskie rzdy staraj si rozwia zudzenia
swoich obywateli, zainteresowanie UFO wzrasta na Ukrainie. Organizacja UFODOS (Ufologiczieskoje Dosje) uruchomia lini telefoniczn
odbierajc wszelkie doniesienia o niezidentyfikowanych obiektach
latajcych. W analizie zebranego materiau moe liczy na wsparcie
naukowcw zkijowskiego Centrum Bada Anomalii. Jak jednak przyznaj ufolodzy, dua cz zzaobserwowanych zjawisk to wrzeczywistoci np. puszczane wniebo chiskie lampiony. Nic dziwnego: kady
nieznany obiekt wpowietrzu podpada pod definicj UFO, dopki nie
zostanie rozpoznany (IFO identified flying object).
Jak podobno mawia Einstein, jedynym dowodem na istnienie
inteligencji pozaziemskiej jest fakt, e si znami nie kontaktuje...
rda: newsweek.pl, onet.pl, gazetakrakowska.pl, rp.pl

patron medialny

part nerzy

http://barbarzynca.com

You might also like