Professional Documents
Culture Documents
Nr zamówienia:
Nr Klienta:
Data realizacji zamówienia:
Zapłacono:
Niniejsza publikacja, ani Ŝadna jej część, nie moŜe być kopiowana, ani
w jakikolwiek inny sposób reprodukowana, powielana, ani odczytywana
w środkach publicznego przekazu bez pisemnej zgody wydawcy. Zabrania
się jej publicznego udostępniania w Internecie, oraz odsprzedaŜy zgodnie z
regulaminem Wydawnictwa Złote Myśli.
PRZEDMOWA........................................................................................6
MÓJ MANIFEST......................................................................................9
DOBRY START.....................................................................................12
POCZĄTEK DROGI.................................................................................19
MARZENIA O LEPSZYM JUTRZE.................................................................25
Jak nauczyłem się marzyć?...................................................................25
Jak powstaje wiara?...........................................................................29
Przykłady BEZGRANICZNEJ WIARY W SIEBIE................................................34
Jak nauczyłem się wierzyć w siebie?........................................................60
Kiedy człowiek wierzy w siebie? .........................................................61
Jak więc uwierzyć w siebie?..................................................................62
CELE — CZY RZECZYWIŚCIE JE MASZ?.........................................................68
Jaki jest sekret osiągania własnych celów?................................................70
Jak wyznaczyć cele?...........................................................................71
Etap I: Poznanie zasad formułowania celów............................................71
Etap II: Określenie potrzeb i sfer Ŝycia, do jakich się odnoszą......................72
Dlaczego warto zapisywać swoje cele?..............................................77
Etap III: Twórcza wizualizacja zapisanych marzeń....................................77
Jak odkryć kierunek?..........................................................................80
TWOIM PRAWDZIWYM CELEM JEST WOLNOŚĆ...............................................82
Opowieść........................................................................................84
Dwadzieścia lat później...................................................................86
Co to właściwie znaczy „być zdecydowanym”?............................................92
DZISIAJ DECYDUJĘ O SWOIM JUTRZE........................................................109
Etap I — Fascynacja..........................................................................109
Etap II — Czyszczenie........................................................................112
Etap III — Zbieranie plonów.................................................................114
Kluczowe pytania w sytuacji kryzysowej..................................................115
TWÓJ CZAS JEST NAJCENNIEJSZYM Z AKTYWÓW.........................................117
Tabela zarządzania czasem.................................................................121
DROGA JEST CELEM............................................................................124
Krok 1..........................................................................................125
Krok 2..........................................................................................125
Krok 3..........................................................................................126
Krok 4..........................................................................................126
Krok 5..........................................................................................127
JESTEM............................................................................................129
Etap I Zmiany ToŜsamości — Twoja samoocena..........................................135
Zmiana poglądu...........................................................................138
Etap II Zmiany ToŜsamości — Twoje wewnętrzne uwarunkowania....................139
Etap III Zmiany ToŜsamości — Twoje reakcje............................................141
PRAKTYCZNE METODY OSIĄGANIA SUKCESU...............................................144
IDEA POZYTYWNEGO DZIAŁANIA.............................................................147
Nic Ci się w Ŝyciu za darmo nie naleŜy....................................................150
PRAKTYCZNE WSKAZÓWKI.....................................................................160
Historia Ani....................................................................................161
Opowieść o Pawle............................................................................165
Moja „giełdostrada”, czyli kilka faktów z Ŝycia autora tejŜe ksiąŜki.................169
Czym jest giełda?.........................................................................172
ZAKOŃCZENIE....................................................................................176
EPILOG............................................................................................178
O AUTORZE.......................................................................................180
Najlepsze w przyszłości jest to,
Ŝe sami ją tworzymy.
CZAS NA ZMIANY — Łukasz Milewski
● str. 6
Przedmowa
Przedmowa
Witaj, kimkolwiek jesteś. Przed sobą masz ksiąŜkę, która naleŜy do nurtu
literatury motywacyjnej. Co za tym idzie — z pewnością spodziewasz się
tekstów motywacyjnych i złotych recept na sukces. Wiem, Ŝe chwytając
właśnie tę ksiąŜkę, masz nadzieję na to, Ŝe pomoŜe Ci ona zmienić Twoje
własne Ŝycie. Czy tak będzie? Oto moja odpowiedź:
Jak często mówiłeś, Ŝe odwaŜysz się na wielkie rzeczy? Jak sądzisz — czy
przyjdzie ten wielki dzień, gdy skończy się cały trud, poniewaŜ sam pój-
dziesz ku wielkim czynom i sam pokierujesz swoim losem?
I znów minął rok, lecz nigdy nie angaŜowałeś się, przyjacielu, gdy naleŜa-
ło wreszcie sprawić, by dojrzało Twe dzieło! Na czym to polega? Spróbuj
mi to wyjaśnić! Miałeś pecha? AleŜ skąd!
Jak zawsze zaleŜało to jedynie od Ciebie. Spójrz tylko na swoje ręce i no-
gi — być moŜe spoczywają bezczynnie, zamiast wreszcie działać i zmienić
w Tobie wszystko.
Chcę, byś wiedział, Ŝe bez względu na to, jak wielkie masz marzenie,
bądź pewien, Ŝe masz za sobą wszystkich ludzi tego świata, którzy tylko
czekają na to, byś był gotowy na ich pomoc.
Chcę, byś wiedział, Ŝe pragnę obudzić w Tobie tak potęŜną energię, ja-
kiej jeszcze nie czułeś.
Mój manifest
Jak myślisz, czy właśnie teraz oddychasz tlenem? Czy papier, którego do-
tykasz, jest rzeczywiście papierem? Czy to, na czym siedzisz, jest rze-
czywiście tym, jak to określasz? Skąd wiesz, Ŝe tak jest?
Pamiętaj, Ŝe bez względu na to, ile upadków w Ŝyciu zaliczyłeś, dalej po-
winieneś wierzyć w siebie i widzieć swój cel. Bez znaczenia jest takŜe to,
ile negatywnych ocen na swój temat usłyszałeś — zapomnij o nich. One są
jedynie punktem widzenia innych ludzi. Natomiast prawdziwą oceną
tego, kim jesteś, są Twoje czyny i to, dokąd zmierzasz. PokaŜ sobie i
całemu światu, na jak wiele Cię stać. Wstań i krzycz, ile tylko masz sił:
„Nadszedł czas na zmiany!!!”. To juŜ zaczęło się dziać!
..........................................................................................
..........................................................................................
.......................................................................................
1. .....................................................................................
2. .....................................................................................
3. .....................................................................................
4. .....................................................................................
5. .....................................................................................
6. .....................................................................................
7. .....................................................................................
8. .....................................................................................
9. .....................................................................................
10......................................................................................
Dobry start
Za moimi plecami była piękna plaŜa o białym piasku, przede mną piękny
teren, na którym stał dom. Właściwie był to piękny biały dworek z kolum-
nami rodem z antycznej Grecji. Nieznajomy chwycił mnie za rękę i zaczął
prowadzić w kierunku owej rezydencji. Nie wiedziałem, gdzie jestem i co
się dzieje, ale ten człowiek wydał mi się podobny do kogoś, kogo znam.
Przecierałem oczy ze zdziwienia — było tam tak pięknie.
Patrząc na to całe otoczenie, czułem, jak kaŜda komórka mego ciała sta-
je się jednością z tym, co widzę.
Po chwili znalazłem się w środku owego budynku. Było tam mnóstwo lu-
dzi, niektórzy z nich byli moimi przyjaciółmi.
Czy mam pewność, Ŝe to jest ziemia? A moŜe chodzi o coś zupełnie inne-
go? Co powiesz na tezę, Ŝe to, co nazywamy „ziemią”, jest pajęczą siecią
doświadczeń, które dostarczają mi emocji i uczuć, dzięki którym mogę
się uczyć? Tak jakbym urodził się po to, by przejść waŜny program tre-
ningowy. KaŜdy z nas rodzi się z innym programem. Bardzo indywidual-
nym, o indywidualnych regułach, które znam tylko ja sam, bo dotyczą
mojej osoby. Przejście z jednego etapu do drugiego kończy się nagrodą.
Najlepsze jest to, Ŝe wyznaczam ją dla siebie ja sam.
JuŜ nie byłem tylko bytem, stałem się człowiekiem — według reguł panu-
jących. Co ciekawe — wystarczy, by jakoś mnie określono, aby moja
obecność stała się faktem.
Ktoś mnie trzymał na rękach. To chyba kobieta. Ona mnie przytulała i na-
zywała syneczkiem, a ja czułem się wspaniale, zacząłem ją lubić. Pa-
miętam jak przez mgłę, Ŝe przez dłuŜszy czas siedziałem w jakimś ciem-
nym miejscu. Było tam duŜo wody. Co wieczór czułem, jak ktoś dotykał
pokoju, w którym byłem.
Ten ktoś szeptał miłe słówka. Snuł plany, mówiąc, jakim będę wyjątko-
wym dzieckiem. Przepowiadał moje osiągnięcia — to chyba znaczyło, Ŝe
wierzy we mnie?
Moje pierwsze dni mijały spokojnie. W nowym pokoju czułem się bardzo
dobrze, miałem odlotowe łoŜe — było mi miękko. Tylko denerwowały
mnie te kolorowe duperele, które wisiały tuŜ nad głową. Starałem się je
zerwać. One jednak trzymały się mocno. Byłem dzielny. Najbardziej lubi-
łem momenty, kiedy ona mnie przytulała, a ja mogłem się dostać do je-
dzenia. Te chwile były najcudowniejsze.
Starsi opiekunowie przez kilka miesięcy uczyli mnie mówić „mama” i „ta-
ta”. Ciekawe dlaczego? Dlaczego nie mówi się „lew” i „lwica”? Jakby
określenie miało znaczenie. A przecieŜ lwy są fajniejsze, są takie odwaŜ-
ne i zawsze osiągają swoje cele. Nie chciałem się buntować, wiedziałem,
Ŝe mama częściej daje mi jedzenie, więc mówiłem „mamo”. A ona
pokazywała mi, jak bardzo mnie kocha. W zamian otrzymywałem urocze
spojrzenie, którego nie zapomnę nigdy.
Marzenia. KtóŜ z nas ich nie ma? To właśnie one powodują, Ŝe mamy
ochotę na Ŝycie. To one sprawiają, Ŝe chcemy pokonywać coraz to wyŜ-
sze poprzeczki. Człowiek, który marzy, jest człowiekiem Ŝywym. Czło-
wiek bez marzeń jest martwy.
Być moŜe jedyna róŜnica między nami jest taka, Ŝe ja marzenia zamie-
niam w rzeczywistość. Ten proces nazywam alchemią.
Odpowiedź moŜe być jedna — bardzo wielu. I od Ciebie zaleŜy, czy tak
będzie.
JeŜeli interesuje Cię to, aby Twoje Ŝycie było łatwiejsze i mniej skompli-
kowane...
Czas na zmiany!
Początek drogi
Nie mógł jednak spać, ciągle myślał i analizował. Zastanawiał się, jaka
będzie jego droga.
Uczeń rozwinął zwój, który dostał, i ujrzał drogę. Widniały na niej napi-
sy:
I wreszcie:
Kontynuował swoją podróŜ, ale znów pomyślał: „Przede mną bagno. Jes-
tem w stanie je pokonać i dzięki temu szybciej dotrę do skarbu”.
PodróŜ trwała jeszcze dłuŜej niŜ poprzednio, choć dystans był ten sam.
Bagno dało mu wycisk. O mały włos, a byłby zginął, wchłonięty przez bag-
no, ale uratowała go gałąź, którą chwycił.
„Uff! Udało mi się! Została jeszcze jedna przeszkoda, moŜe ją teŜ poko-
nam?” — myślał.
To był bardzo gęsty las: „PrzecieŜ mistrz czeka na mnie na końcu. Będzie
ze mnie dumny, Ŝe szybciej dotarłem do celu”.
Nie miał juŜ sił, by celebrować swoje zwycięstwo. Czekał go jeszcze je-
den etap.
Jego oczom ukazała się ogromna góra, dookoła której wiodła droga. Tym
razem nie było mowy o drodze na skróty, góra była zbyt stroma i wysoka,
by mógł ryzykować. Ruszył w podróŜ, ale coś się w nim złamało.
„JeŜeli czytasz ten list, a mnie nie ma, oznacza to, Ŝe poszedłeś na skró-
ty. Czekałem na Ciebie na kaŜdym z etapów podróŜy. Chciałem Ci dodać
otuchy. Chciałem, byś poznał ludzi, którzy mogli Cię przygotować na
sukces. Wybrałeś jednak skróty. To była Twoja decyzja. Wiedz, Ŝe Twój
skarb jest zakopany 50 metrów pod ziemią. Chciałem pomóc Ci go wy-
kopać. Teraz musisz zrobić to sam. Kop więc”.
Nasz bohater nie zaufał mistrzowi, a przede wszystkim — nie zaufał so-
bie. Był tak zaślepiony pośpiechem, Ŝe zapomniał o tym, co jest napraw-
dę waŜne. Nie spotkał mistrza, nie wystarczyło mu sił, by wykopać skarb.
Witaj, mój drogi podróŜniku. Umówmy się, Ŝe tak będę Cię nazywał, po-
niewaŜ Ŝycie ludzkie samo w sobie jest podróŜą. Nie wiem, gdzie teraz
się znajdujesz. Być moŜe jesteś w swoim biurze i siedząc w wygodnym fo-
telu, pochłaniasz kolejne kartki tej ksiąŜki. Prawdopodobne jest teŜ to,
Ŝe jedziesz tramwajem na uczelnię lub do pracy i czytając, umilasz sobie
wolny czas. MoŜliwe jest teŜ to, Ŝe pomiędzy codziennymi obowiązkami
znalazłeś chwilę wytchnienia, by wzbogacić swój rozwój wewnętrzny tą
lekturą. To nie jest istotne, przynajmniej w tym momencie. W tej chwili
waŜne jest pytanie: „Co skłoniło Cię do sięgnięcia po tę ksiąŜkę?”.
Czy była to odczuwana przez Ciebie potrzeba zmian? Jeśli tak, to jestem
bardzo uradowany tym faktem. W końcu kaŜdy z nas dochodzi do takiego
momentu, gdy odczuwa wyraźną potrzebę zmiany swojego Ŝycia. Coś
zaczęło nas nudzić, coś przestało funkcjonować, jest coś, z czym nie
czujemy się komfortowo — to są doskonałe chwile na zmiany. Gdy
spojrzysz uwaŜniej na Ŝycie, to z pewnością dostrzeŜesz, Ŝe jest ono
pasmem ciągłych zmian. Czy świadomie, przy Twoim udziale, czy bez
Twojej świadomości — zmiany ciągle następują.
JuŜ wiesz, Ŝe był taki moment w moim Ŝyciu, kiedy zapragnąłem dokona-
nia świadomych i trwałych zmian. Nie miałem wtedy wiedzy i pojęcia, jak
to zrobić, aby nie bolało, a rezultat był zadowalająco szybki. Efektem
tego był proces zmian, który trwał kilka lat. „Dlaczego tak długo?” —
moŜesz zapytać. Ja natomiast zapytam: „Dlaczego tak krótko?”. OtóŜ mo-
je zmiany nie wyglądały tak jak u przeciętnego człowieka idącego nie-
świadomie przez Ŝycie. Góra, wszechświat czy teŜ Szef — jakkolwiek go
nazwiesz, chciał, abym kaŜdą swoją zmianę zrozumiał dogłębnie, zapisał
i rozłoŜył na czynniki pierwsze. Po co? Być moŜe po to, bym mógł dzisiaj
podzielić się z Tobą moją wiedzą. W ksiąŜce tej będę opisywał takie
prawa i zjawiska, o których normalnie się nie pisze — jak np. to, Ŝe
pragnienie oddala Cię od prawdziwego celu, a nie przybliŜa do niego. Czy
choćby to, Ŝe istnieje na tym świecie wielu ludzi, którym zaleŜy na tym,
aby ludzie nie dokonywali świadomych zmian, tylko szli za wpływem
mediów i polityki. To wszystko ma swój głęboki, ukryty i kontrowersyjny
sens. Jeśli nie jesteś wystarczająco otwarty, aby poznać prawdziwe
prawa, które rządzą tym światem i które mogą pomóc Ci zmienić Ŝycie,
to czym prędzej odłóŜ tę ksiąŜkę. Być moŜe nie jesteś jeszcze gotowy na
tę wiedzę.
Gdy byłem małym chłopcem, chciałem iść na studia, mieć bardzo dobrze
płatną pracę i cudowną rodzinę. Następnie przyszły marzenia, by w moim
Ŝyciu był ciągle taniec. Gdy byłem trochę starszy, zacząłem juŜ marzyć o
swojej własnej firmie. Gdy stawiałem pierwsze kroki w dorosłość,
marzyłem o prawdziwej miłości. Gdy moja ukochana mama miała wy-
padek, to ze łzami w oczach błagałem i marzyłem o tym, by wyzdrowiała
i Ŝyła dalej. Gdy czułem się samotnie, marzyłem o prawdziwej przyjaźni.
Teraz takŜe marzę, tylko te marzenia są inne. Część z tych, które
zapisałem powyŜej, spełniła się, inne nie. Dlaczego? Bo marzyć trzeba
umieć. Trzeba mieć świadomość, Ŝe prawdziwe marzenia to takie,
których realizacja zaleŜy głównie od nas samych — w końcu szczypta
szczęścia przyda się kaŜdemu. Czy jestem szczęśliwy, zadowolony z tego,
czego do tej pory dokonałem? Bardzo, ale wiem, Ŝe najlepsze ciągle jest
przede mną. Wierz mi lub nie, ale nie byłbym w stanie niczego dokonać,
gdybym nie nauczył się naprawdę marzyć. Wiem, Ŝe nie uczą tego w
szkołach ani na kursach samodoskonalenia, inaczej realizacja moich
celów poszłaby o wiele szybciej do przodu. Dziś potrafię marzyć i robię to
ciągle, bo wiem, Ŝe w tych wyobraŜeniach tkwi ogromna siła, taka, która
jest zdolna pokonać kaŜdą przeciwność losu. KaŜdy człowiek, którego
poznałeś i który dokonał czegoś znaczącego we własnym Ŝyciu, zaczynał
od marzenia o lepszym jutrze. Ja takŜe...
Pamiętam ten dzień jak dziś, była późna jesień. Za oknami widać było
zŜółknięte liście pokryte delikatnym szronem. Wpadłem do domu jak bu-
Świat, w którym Ŝyję, widziałem jako ten, który jest pełen szczęścia i mi-
łości. W tych wyobraŜeniach ludzie byli dla siebie bardzo uprzejmi.
NiewaŜne było to, Ŝe w telewizji bębnili o kolejnej aferze w polityce.
Czym jest wiara? śaden filozof czy naukowiec nie potrafi Ci odpowiedzieć
na to pytanie jednoznacznie. Nie ma regułki, która by definiowała wiarę.
Jak więc widzisz, wiara jest wszędzie i wypełnia całkowicie nasze Ŝycie.
Nawet ci, którzy mówią, Ŝe Szefa nie ma, mówią tak, bo w to wierzą.
Dzieje się tak, poniewaŜ wiara daje nam poczucie bezpieczeństwa. Po-
trzebujemy jej do Ŝycia jak wody. Dzięki niej nabieramy siły i chęci do
działania. Gdy jest głęboka, odczuwamy sens naszego Ŝycia.
Jeśli ktokolwiek stwierdza, Ŝe nie da rady czegoś zrobić, uŜywa wiary ja-
ko broni przeciw sobie, narzucając sobie złudne ograniczenie. Wtedy to
mamy do czynienia z przekonaniem, a nie wiarą. Dzieje się tak, poniewaŜ
wiara nie ma granic. Jest jak wiatr, którego nie widzimy, ale go czujemy.
MoŜemy pozwolić mu, by nas zdmuchnął do tyłu, a gdy zechcemy ustawić
się inaczej, popchnie nas do przodu.
Dlaczego więc tak wielu ludzi pozwala sobie na to, by nie wierzyć w sie-
bie? I tutaj tkwi zagadka, której zrozumienie jest kluczem do bram wiary
dla kaŜdego człowieka. RozwiąŜmy więc ją wspólnie.
Jest on Synem BoŜym, który został zesłany po to, by odkupić nasze grze-
chy. Chodził po ziemi, nauczał, czynił cuda, a wszystko to jest zapisane w
tych pięknych księgach.
Jest rok 2008, a my wierzymy w jego istnienie. Nie negujemy tego w Ŝa-
den sposób, bo tak twierdziła większość. Dowodem są teŜ zapiski z tego
okresu.
Chcę, abyś zrozumiał mnie teraz dobrze — nie neguję tego, Ŝe Jezus ist-
niał, pokazuję Ci tylko, jak tworzy się wiara.
Gdy rodzisz się, nie masz wyboru w jakiego Boga chcesz wierzyć, czyli ja-
kie wyznanie chcesz przyjąć. Tego wyboru dokonują za Ciebie rodzice, to
na początku od nich dowiadujesz się, czym jest wiara w ich rozumieniu i
ujęciu. Idąc przez Ŝycie, weryfikujesz to, co usłyszałeś, konfrontując z
tym, co widzisz — i wtedy wykształca się Twoja własna wiara.
Wiedziało o tym wielu wybitnych ludzi tego świata — i dzięki temu to oni
właśnie osiągnęli szczyty. Prawdą jest, Ŝe to około 10% ludzi ma więk-
szość bogactwa na świecie. Rzeczywistością jest to, Ŝe mamy mniej par
szczęśliwych niŜ tych nieszczęśliwych. Wreszcie prawdą jest to, Ŝe zbio-
rowa wiara nigdy nie będzie miała tak wielkiej siły, jak wiara jednego
człowieka w lepsze Ŝycie.
Uwierzysz, Ŝe coś jest prawdą, gdy jesteś dzieckiem i jeszcze nie znasz
świata, który Cię otacza. Wtedy to rodzice i najbliŜsza rodzina przekazu-
ją Ci swoje prawdy o wierze, o świecie — i Ty w to wszystko wierzysz. Do-
piero dorosłe Ŝycie weryfikuje poglądy, przekonania, wierzenia i tradycje
rodzinne, jakie Ci przekazano.
Jak więc widzisz, ludzie uwierzą Ci we wszystko, jeśli tylko będziesz dla
nich odpowiednim autorytetem. Takim autorytetem moŜe być telewizja,
radio, prasa, ojciec, przyjaciel, człowiek sukcesu.
Ludzie chcą wierzyć w to, co mówisz, gdy widzą w tym korzyści. To stara
reguła, na której opiera się 100% handlu na świecie. Na kaŜdym kroku ku-
si się nas atrakcyjnymi ofertami nowych towarów. KaŜdy mówi, Ŝe jego to
jest ten wyjątkowy i unikalny. Kiedy w to uwierzysz? Gdy człowiek, który
Ci to mówi, potrafi rozbudzić w Tobie marzenia. Czyli pobudzić Twoje
emocje.
Jak powszechnie wiadomo, gdzie są emocje, tam daleko jest rozum i ra-
cjonalne myślenie. A stąd juŜ jest krótka droga do sprzedania Ci kolejne-
go towaru.
Masz tutaj dowód na to, Ŝe wiara moŜe tworzyć się w wyniku sugestii.
Czym jest wizualizacja, jak nie sugestią właśnie? Często wyobraŜamy so-
bie, Ŝe zrealizowaliśmy nasze marzenie, wierzymy w to, Ŝe tak jest, bo
bardzo tego pragniemy. Za jakiś czas to staje się naszą rzeczywistością.
Znów masz dowód na to, Ŝe wiara jest Twoim wyborem. Chcesz wierzyć
w swoje marzenie, bo widzisz i czujesz swoje korzyści.
Jest to nasz wybór, wynikający z wolnej woli, jaką nam dano. Skoro tak
jest, to warto jest zadbać o jak najwyŜszą jakość tego, w co wierzymy.
W pewnej rodzinie urodzili się bliźniacy. Obaj mieli ojca, który notorycz-
nie naduŜywał alkoholu. Chłopcy widzieli to przez całe dzieciństwo
i okres dorastania, aŜ do śmierci ojca.
Drugi z nich uwierzył, Ŝe jego Ŝycie moŜe być inne. Zrozumiał, Ŝe naduŜy-
wanie alkoholu jest złe. Dzięki takiemu myśleniu kształcił się, załoŜył
szczęśliwą rodzinę, został zawodowym pilotem.
Ta historia uczy nas jeszcze czegoś, o czym wielu ludzi zapomina. Nie-
waŜne, na jakiej glebie wykiełkowałeś.
Oczywiście łatwiej jest, gdy gleba jest Ŝyzna, gdy ma postać dobrego śro-
dowiska.
Jeśli więc chcesz naprawdę uwierzyć w siebie, zwracaj uwagę na to, jaka
jest jakość tego, w co wierzysz.
Nic tak nie opisuje sensu wiary w siebie, jak autentyczne historie z Ŝy-
cia. Poznaj więc historie ludzi, którzy powiedzieli Ŝyciu TAK, podczas
gdy wszyscy inni mówili NIE.
nie wychowywała ją, jej siostrę i brata. Co tu duŜo mówić, Ŝycie na za-
siłku oznaczało, Ŝe w domu Agaty panowała bieda. Nasza mała bohaterka
od lat najmłodszych marzyła o tym, Ŝe wyrwie się z tego miejsca i coś
osiągnie. Nie wiedziała, czego chce, a tym bardziej — jak tego dokonać.
Było w niej jednak wielkie „CHCĘ”.
Minęło kilkanaście lat, a Agata nadal była w tym samym miejscu. Praco-
wała jako kelnerka w pobliskiej spelunie, którą nazywano barem. Wieczo-
rami wracała do domu, kładła się spać — i tak w kółko.
Którejś nocy poczuła, Ŝe jeśli czegoś nie zrobi ze swoim Ŝyciem, to za rok
będzie juŜ za późno. Następnego dnia, nie mówiąc nic nikomu, spakowała
się i wyjechała na wschód.
Tomasz jest piłkarzem, a jego kariera była bardzo burzliwa. Przez lata
cięŜko pracował na swój sukces w amatorskiej druŜynie, czekając, aŜ
pewnego dnia szczęście się do niego uśmiechnie.
Stało się tak, gdy miał osiemnaście lat. Wtedy to zauwaŜył go pewien
agent i załatwił mu kontrakt w pierwszoligowej druŜynie.
Tutaj takŜe nie było słodko. Był trzecim rezerwowym na pozycji napastni-
ka. Traf chciał, Ŝe w jednym z meczów kontuzji doznało aŜ dwóch na-
pastników tej druŜyny z podstawowego składu. Tomasz dostał więc swoją
szansę. Poczuł wewnętrznie, Ŝe jest to być moŜe jego ostatnia szansa.
Był w wieku, w którym większość dobrych piłkarzy osiąga szczyt swojej
formy i ma zapewnione bardzo intratne kontakty.
Tomasz dostał lekcję Ŝycia, po której nic nie było juŜ takie jak przedtem.
Zrozumiał, Ŝe wierzyć nie znaczy popadać ze skrajności w skrajność.
Tomasz zrozumiał swój błąd i przeprosił kolegów. Nauczył się bardzo wie-
le i, co najwaŜniejsze, dalej wierzył i ciągle wierzy w siebie.
A Ty, mój drogi przyjacielu, czy jesteś gotów postanowić, Ŝe sukces nigdy
nie zmieni Cię na gorsze? Czy jesteś pewien, Ŝe nadmiar sławy i pieniędzy
nie odbierze Ci rozumu? Zastanów się nad tym. Tak czy inaczej — masz
kolejny dowód na to, Ŝe warto uwierzyć w siebie.
— Wiesz, Łukaszu, był taki okres, gdy myślałem, Ŝe juŜ koniec ze mną, Ŝe
juŜ się nie podniosę. Jednak zawsze, bez względu na to, co się działo,
Nawet jeśli popełniłeś miliony błędów — pogódź się z tym. Wiedz, Ŝe jes-
teś milion kroków bliŜej swoich marzeń, niŜ byłeś. Podchodź do Ŝycia z
uśmiechem.
To nie cięŜkie sytuacje nas gniotą, ale to, jak na nie reagujemy. To my
wybieramy, czy w obliczu tragedii ruszymy dalej, naprzód, czy będziemy
dalej rozpaczać. Wybór zawsze naleŜy do Ciebie.
Nic tak wyraźnie nie pokazuje potęgi wiary w siebie, jak sytuacje związa-
ne z zagroŜeniem Ŝycia.
Chylę bardzo nisko czoło przed Tobą, kochanie, nie znam drugiej takiej
kobiety na tym świecie, o tak silnej woli Ŝycia. Jesteś dla mnie wzorem i
przykładem na to, Ŝe kaŜdy cel Ŝyciowy jest w naszym zasięgu. Bez
względu na to, jak wielki jest.
Historia Daniela była i jest dla mnie mocną podporą. Dzieje się tak dzięki
przesłaniu, jakie niesie jego Ŝycie. W chwilach słabości zawsze myślę o
tym, czego dokonał, i jest mi łatwiej podnieść się i otrzepać kurz z ubra-
nia.
Kto wie, być moŜe Tobie takŜe pomoŜe zagłębienie się na chwilę w opo-
wieść o niezwykłym człowieku.
Nie będę oryginalny, gdy powiem, Ŝe znowu chodzi o sportowca. Tak się
akurat złoŜyło, Ŝe w swoim Ŝyciu trafiłem na wielu z nich.
Daniel nie widział siebie na wózku inwalidzkim, nie mógł pogodzić się
z taką myślą. Była tak straszliwa i przeraŜająca, Ŝe zmusiła go do nad-
ludzkiego wysiłku. Efektem były wygrane kwalifikacje i dostanie się do
turnieju głównego. Pomyśl, w czym jest lepszy od Ciebie Daniel? W ni-
czym, jest takim samym człowiekiem jak Ty. Ma tylko inne doświadcze-
nia. Ludzie nie rozumieją jednego — nie ma osób lepszych lub gorszych.
To sztuczny podział, który istnieje tylko w ich wyobraźni. Są natomiast
ludzie, które są wygranymi, lub tacy, którzy się poddają.
Czym jest więc nasze Ŝycie, jak nie próbą zrozumienia, kim jesteśmy?
Nie bez przyczyny mówi się: „Człowiek sukcesu zaczyna tam, gdzie prze-
grywający rezygnuje.”
W pewnej dolinie, w małej wiosce, Ŝyło dwóch braci. Obaj Ŝyli bardzo
dostatnio. Ich rodzina wywodziła się z bardzo bogatego klanu. Mimo to
obaj bracia czuli, Ŝe to wszystko, co ich otacza, nie jest tym, czego po-
szukują. Pragnęli poznać cały świat i zachłysnąć się jego róŜnorodnością.
Wszyscy się tam lubią i szanują — i w ogóle panuje tam tylko miłość. Lu-
dzie tańczą, śpiewają i śmieją się, kiedy chcą. Obaj bracia przysunęli się
ostroŜnie, by móc lepiej podsłuchać.
Tamci to zauwaŜyli i zniŜyli głosy. Chłopcy zmieszali się i sami nie wie-
dzieli, czy się wycofać, czy coś powiedzieć.
Wprawdzie nikt z miasta nie wierzył tym pięciu, lecz oni upierali sie przy
tym, Ŝe pewnej nocy zobaczyli we śnie Ketleine, jak nazywali swój cel.
— Powinniśmy byli jednak wybrać drugą drogę. Kto wie, co nas dalej cze-
ka. W ten sposób nigdy nie dojdziemy do celu — powiedział jeden w roz-
paczy.
Jeden się zniechęcił, strach był silniejszy, męŜczyzna nie chciał iść dalej.
Drugi z braci zmartwił się bardzo, wiedział jednak, Ŝe była to jedynie de-
cyzja pierwszego i jest on sam odpowiedzialny za swoje Ŝycie.
Gdy zobaczyli przed sobą kości wcześniejszych ofiar, jednego z nich oble-
ciał strach.
PoniewaŜ tygrysy nie ruszały się z miejsca, zbliŜyli się, uzbrojeni w kije,
powoli i ostroŜnie do stada.
Powoli przeszli między atakującymi kotami. Starały się one trafić w nich
łapami, lecz za kaŜdym razem chybiały o włos. Gdy pokonali przeszkodę,
odetchnęli z ulgą. DrŜenie kolan ustąpiło i ruszyli dalej krętą ścieŜką.
— To juŜ chyba koniec. Tak kończy się nasze marzenie — powiedział je-
den z nich.
Siedzieli tak długo, a Ŝaden nie powiedział słowa. Wreszcie odezwał sie
pierwszy:
Wydawało się, Ŝe grota nie ma końca. Zastanawiali się juŜ, czy nie byłoby
lepiej zawrócić, gdy usłyszeli za sobą dziwne popiskiwania.
Minęło kilka dni, zanim otrząsnęli się z tego szoku. Zaczęli poszukiwać
rozwiązania, a w ich głowach ciągle rozlegały się słowa mędrca: „Nie
Młodszy brat został sam. W jego głowie było tylko jedno pytanie: „Jak
przedostać się na drugą stronę?”. Zaczął płakać, łzy lały się strumienia-
mi.
— To taka fatamorgana?
— Zgadza się, synu. Chodź teraz ze mną do serca Ketleine, wszyscy chcą
cię poznać.
Jeśli chcesz ją wyrazić, pomyśl o swoim marzeniu. Teraz zrób coś szalo-
nego, wyjdź na zewnątrz swego domu, nie zwracaj uwagi na nikogo, pod-
nieś ręce do góry i krzyknij z całych sił: „Ja tego właśnie CHCĘ!”.
Nie znam człowieka sukcesu, który choć raz nie zwątpił w siebie. Dlacze-
go więc ludzie nie chcą uwierzyć?
Gdy sięgnął juŜ po ten sukces, jego Ŝycie jakby zatrzymało się
w miejscu. Jego dochody kształtowały się na poziomie 6–20 tysięcy
miesięcznie — i to mu wystarczało.
Tylko tak się twierdzi — wiele osób mówi, Ŝe czegoś chce, choć tak
naprawdę nie czuje tego w środku. Dlatego nie dostają zbyt wiele od
Ŝycia. WiąŜe się to z pewną siłą, którą posiada kaŜdy człowiek. Ta siła
pozwala z łatwością przyciągać szybszą realizację dowolnego ma-
rzenia. Mowa tutaj o czystym pragnieniu wzrastania. Dokładnie tak,
jak wzrastają rośliny.
Spójrz na piękne stuletnie dęby i pomyśl, Ŝe nie od razu stały się tak
wielkimi drzewami. To był proces. Co jest ciekawe, kaŜdy z nas rodzi
się z pragnieniem wzrostu.
wiem jak Ci się nie chciało. Dzięki temu pokonasz lenia i uruchomisz w
sobie na nowo pragnienie ciągłego wzrostu.
Coś takiego jak samoocena jest wyobraŜeniem, które tworzy się w nas
przez całe Ŝycie.
SkądŜe, większość z nich nie doszła w Ŝyciu do niczego poza pracą da-
jącą utrzymanie.
Nie zrobiłem jednak tego, bo stwierdziłem, Ŝe oni i ich słowa nic nie
znaczą. Nie mogą cokolwiek znaczyć, bo nikt z nich nie zna nawet
w 10% prawdy o mnie i o tym, kim jestem.
Ktoś kiedyś musiał coś złego powiedzieć na nasz temat, byśmy mogli
to powielać w swoim Ŝyciu.
Rozpraw się z tymi myślami, mówiąc sobie: „Te słowa i ci ludzie nic
nie znaczą” — i przebacz im z całego serca. Taka jest bowiem droga
wzrastania w wierze, ta, którą się osiąga wszystko.
Prawdą bowiem jest, Ŝe im większy cel, tym droga do niego jest bar-
dziej kręta. Dlatego teŜ tylko ludzie pełni pasji, o wielkich sercach,
osiągają szczyty swoich moŜliwości.
Brzmiała ona: „Naucz się mówić NIE nawet tym, których kochasz, i ni-
gdy nie zawahaj się wybrać siebie”.
Czy wyobraŜasz sobie świat, w którym kaŜdy z nas leŜy do góry brzu-
chem na piaszczystej plaŜy i kaŜdy z nas jest dla innych bratem? Nie
ma biedy, jest tylko bogactwo. Czy widzisz to? Widzisz ten świat bez
problemów?
JeŜeli blisko nas jest problem, to zawsze równie blisko i symetrycznie le-
Ŝy jego rozwiązanie.
Poznałeś juŜ historie ludzi, którzy mnie inspirują swoim Ŝyciem. Znasz
trzy podstawowe przyczyny wywołujące brak wiary w siebie.
Gdy nie wierzysz w siebie, Twoja sytuacja jest podobna do stanu organiz-
mu niektórych ludzi.
W naszym organizmie przez lata potrafią zbierać się róŜne toksyny, grzy-
by i inne trujące dla człowieka substancje i organizmy. Siedzą tam przez
lata i konsekwentnie powodują obumieranie komórek naszego organizmu.
Czy owe toksyny nie są podobne do ludzkich negatywnych przekonań,
które zamiast organizmu, zabijają nasze marzenia?
Moja droga do wiary w siebie była bardzo prosta. Wiedziałem juŜ, czego
pragnę. Wyznaczyłem sobie kroki realizacji i plan działania. Obiecałem
sobie, Ŝe kaŜdego dnia zrobię jeden zdecydowany krok naprzód, aby zre-
alizować swoje marzenia.
Wtedy, gdy czuje, jak kaŜda komórka jego ciała pragnie tego, czego on
chce umysłem. Czuje, Ŝe nie ma Ŝadnych sprzeczności w środku. Jest
podekscytowany i jest pewny, Ŝe to, czego pragnie, stanie się jego rze-
czywistością.
Taki stan nie jest łatwo osiągnąć, bo kaŜdy z nas ma w sobie co najmniej
kilka części osobowości.
Zanim się tym zajmiemy, chciałbym, abyś przypomniał sobie i poczuł stan
wiary w siebie.
Jeśli najdzie Cię kiedyś uczucie, Ŝe jesteś w sytuacji bez wyjścia lub nie
widzisz swojego celu, poniŜsza historia doda Ci odwagi. Owa historia jest
wynikiem mojego doświadczenia Ŝyciowego. Celowo opisana tak, byś nie
wiedział, co jest snem, a co jawą.
— Czy ja boję się ludzi? Chyba nie, raczej boję się samego siebie.
Obawiam się, Ŝe moje działania sprawią mi radość tylko wtedy, gdy będę
czuł w nich głęboki sens. MoŜe wtedy, gdy będę pomagał innym ludziom?
ChociaŜ to nie jest sens, to jest wybór.
Czy ja oszalałem? Zaczynam mieć zwidy? Co się ze mną dzieje? Ten facet
to chyba jakaś fatamorgana?
Jak więc mam uwierzyć w siebie, jeśli noszę w swojej głowie zbiór ogól-
nych opinii na mój temat, w które uwierzyłem?
Czy jestem produktem kaprysu otoczenia? Ktoś kiedyś mnie spłodził, przy-
szedłem na świat. Zamiast dać mi wolność samodzielnego oceniania,
zaczęto mi wtłaczać do głowy, co ponoć jest dobrem, a co złem.
Wykorzystując łańcuch pseudomiłości, tresowano mnie na posłusznego,
Tylko teraz zastanawia mnie jedno. Tych opinii na mój temat jest mnós-
two. JeŜeli je odrzucę, to zostanie to, co ja naprawdę sam o sobie myślę.
Zabawne, ile razy było tak, Ŝe zdanie znajomego na mój temat było dla
mnie waŜniejsze niŜ moje własne.
— Chyba tak. Tym, kim chcę być! Cały czas wybieram, wierząc (lub nie) w
to, co słyszę, czytam i widzę. Czy stanie się to częścią mnie? Kiedy to
staje się częścią mnie? Wtedy, gdy uwierzę, Ŝe to jest prawda! Czym jest
więc prawda, jak nie przypuszczeniem, Ŝe coś jest takie, a nie inne?
Oddalił się i juŜ więcej nie wrócił. Pozostawił jednak po sobie trwały ślad
swej obecności, a jest nim odpowiedź na pytanie: „Jak uwierzyć w sie-
bie?”.
Ten oto dzień jest jednym z tych, które zaplanowałem jako eksperyment
społeczny. Ubieram się więc stosowanie do sytuacji.
Ta brunetka rozmawia z kimś przez telefon, jej mina jest radosna i wyra-
Ŝa satysfakcję. Ktoś, z kim rozmawia, przekazuje jej informacje, które
wywołują w niej miłe zaskoczenie. Ciekawe, czy ta kobieta osiągnęła
właśnie jeden ze swoich celów? Nie wiem.
— Nie wiem.
Ludzie wyznaczają swoje cele i piszą strony na temat tego, czego chcą,
definiują to najdokładniej jak się da.
Co z tego, Ŝe to robią, jeŜeli tylko mały procent z nich osiąga swoje cele?
którym Ŝyjemy. Przede wszystkim wiedzą, Ŝe nie cel, ale droga jest naj-
waŜniejsza, bo to ona moŜe być powodem największej radości.
1. Biorę się za realizację tylko tych celów, o których myśląc, czuję ra-
dość.
3. Cele powinny być na tyle duŜe, aby były dla Ciebie wyzwaniem. JeŜeli
będziesz wyznaczał je asekuracyjnie, czyli bezpiecznie, znacznie wol-
niej będzie Ci szło przekraczanie własnych granic. Jeśli w pewnym
momencie poczujesz, Ŝe Twój cel zamiast poczucia wyzwania i chęci
realizacji wyzwala w Tobie wątpliwości, obniŜ poprzeczkę.
Nawet jeden mały kroczek robiony codziennie przez trzy miesiące jest
lepszy niŜ duŜy zryw tygodniowy. Pamiętaj: systematyczność i kon-
sekwencja są kluczem do sukcesu — nie lenistwo i próba załatwiania
wszystkiego w ostatniej chwili.
Weź kartkę i długopis. A teraz zapisz, co robiłeś przez cały tydzień, czyli
na co przeznaczałeś swój czas. To moŜe być praca, rodzina, dowolne
hobby. Postaraj się zrobić swoje zapiski dosyć dokładnie, np. uwzględnia-
jąc godziny. Gdy będziesz juŜ miał takie sprawozdanie tygodniowe, przyj-
rzyj się mu. Co widzisz? Czy juŜ wiesz? Jeśli nie — oto odpowiedź:
Dokładnie to, co jest dla Ciebie waŜne! Im więcej czasu spędziłeś na ro-
bieniu czegoś, tym większa jest tego wartość. To jest oczywiście po-
wierzchowne określenie Twoich wartości. Teraz raz jeszcze przeanalizuj
ten plan i odpowiedz sobie na kolejne pytanie: „Które zajęcia dawały Ci
najwięcej radości? Z których nie mógłbyś zrezygnować?”. Oto wyłaniają
się Twoje wartości. Dla przykładu:
— pragnienie,
— głód,
— potrzeba snu,
— potrzeba przedłuŜenia gatunku.
— potrzebę miłości,
— potrzebę akceptacji ze strony innych osób,
— potrzebę przyjaźni,
— potrzebę porozumiewania się.
— potrzeba niezaleŜności,
— potrzeba szacunku dla samego siebie,
— potrzeba szacunku ze strony innych.
Zachowanie człowieka według tej teorii określone jest przez dwa prawa:
prawo homeostazy i prawo wzmocnienia. Pierwsze z nich mówi o dąŜeniu
do równowagi potrzeb niŜszego rzędu. Oznacza to, Ŝe niezaspokojenie
potrzeb niŜszego rzędu będzie naruszać ustaloną równowagę organizmu
człowieka, zaś ich zaspokojenie będzie tę równowagę przywracać i stan
napięcia zniknie. Z kolei do potrzeb wyŜszego rzędu ma zastosowanie
prawo wzmocnienia. Według tego prawa zaspokojenie wyŜszych potrzeb
nie powoduje ich zaniku, lecz wręcz przeciwnie, człowiek odczuwa je
jako przyjemne i będzie dąŜył do ich wzmocnienia. Czyli muszą być
zaspokojone przede wszystkim potrzeby niŜszego rzędu, aby było moŜliwe
zaspokojenie potrzeb wyŜszego rzędu.
Wiedz, Ŝe istnieje coś więcej niŜ cel. To coś nadaje sens naszemu Ŝyciu,
a jest tym sensem kierunek.
Cele są kostkami brukowymi, które wykładają drogę. Cała droga jest kie-
runkiem. Nie miałem wyznaczonego kierunku w Ŝyciu. śyłem od jednego
do drugiego celu. Czemu się dziwić, przecieŜ większość ludzi tak Ŝyje.
Jednak to ci, którzy doświadczają szczęścia w Ŝyciu, mają kierunek.
Wyznacz go sobie.
Było to tak:
Dlaczego Ci to napisałem?
ZałóŜmy, Ŝe Twoim celem na ten rok jest zarobienie 400 tysięcy złotych.
Czy mając taką wizję, czujesz się dwa razy lepiej? JeŜeli nie, zobacz, jak
wpłynie to na całe Twoje Ŝycie. Na wszystkie jego sfery. Odczuwasz
większą radość? Jesteś zmotywowany do działania?
Znaczy to, Ŝe na razie chcesz tyle, a nie więcej. Za kilka lat moŜesz
chcieć więcej. Pamiętaj jednak, Ŝe Twoje główne kierunki to te, które
powodują coraz większy poziom radości w Tobie.
Cele — czy rzeczywiście je masz? Teraz jestem tego pewien. Pytanie tylko —
czy są rzeczywiście Twoje?
Po chwili schylił się i chwycił całą garść bielutkiego piasku — bardzo dziw-
nego, bo mającego w sobie wiele małych kryształków. Chyba na tym
polegało jego piękno — mienił się w blasku słońca niczym lampki cho-
inkowe.
Mój przyjaciel zrobił coś innego niŜ poprzednio. Tym razem piasek trzy-
mał na dłoni otwartej. Przez dłuŜszą chwilę wpatrywałem się w jego dłoń
— piasek ani drgnął!
— Czy juŜ wiesz, Łukaszu, czym jest prawdziwa wolność? Czy masz świa-
domość, co się dzieje z miłością, gdy próbujesz zacisnąć ją w dłoni, a co,
gdy trzymasz dłoń otwartą, ufając, Ŝe miłość pozostanie? To jest praw-
dziwa wolność, Łukaszu — uśmiechnął się, poklepał mnie po ramieniu, a
ja po chwili obudziłem się w swoim łóŜku.
Opowieść
— To..., to... i to... będzie dla ciebie dobre, a ty jak uwaŜasz, synku?
Wnioski nasuwają się same. Jeśli chcesz być naprawdę wolnym człowie-
kiem, skończ raz na zawsze z wszelkimi przymusami, winami, powinnoś-
ciami i zasługami. Wypisz je wszystkie, podejdź do kominka i podpal. Gdy
będą się paliły, delektuj się tym uczuciem z duŜą rozkoszą, weź głęboki
wdech i rozluźnij się — nic nie musisz, moŜesz jedynie chcieć! Czy warto
zmienić swoje podejście? To jak pytanie: czy warto być wolnym? Oczy-
wiście, Ŝe tak! Powiedz mi, proszę, ilu znasz ludzi, o których moŜesz
powiedzieć, Ŝe są naprawdę wolni? Odpowiedź jest prosta: niewielu.
Zapewne znasz takich ludzi, którzy są wolni finansowo, mentalnie, lub
takich, którzy mają chociaŜ częściową wolność wewnętrzną. Gdy spot-
kasz człowieka, który jest wolny na wszystkich trzech poziomach, z pew-
nością go rozpoznasz — Ŝyje pełnią Ŝycia. Gdy mówimy o pełni Ŝycia, od
razu na myśl przychodzi mi pewna historia:
— Powiedz mi, proszę, co jest lepsze: Ŝyć rok, ale pełnią Ŝycia, czy dzie-
sięć lat na miernym poziomie?
Wszedł do domu.
— Widzisz, jaki jest piękny? Widzisz, jak barwnie rozkwitł? Wiesz, w czym
tkwi sekret jego rozwoju? Został posadzony na bardzo Ŝyznej ziemi. Był
stale pielęgnowany i podlewany. Kiedyś dostałem go od swojego
nauczyciela. Powiedział mi, Ŝebym o kwiat dbał tak, jak dbałbym o swoje
Ŝycie. A jego rozkwit i wzrost będzie mi przypominał, jakie jest moje
Ŝycie i jego sens. Dał mi teŜ przykazanie, abym dbał o niego tylko wtedy,
gdy podejmuję decyzje i działam.
Młody człowiek nie zadawał juŜ więcej pytań. PoŜegnał się ze starcem, a
ten wręczył mu jego kwiat. Chłopiec obiecał sobie, Ŝe jego kwiat będzie
przez całe Ŝycie pięknie rozkwitał. Bez względu na to, ile czasu będzie
Ŝył. Bez względu na to, jakie będą przeciwności i okoliczności.
Pierwsza jest taka: rodzice piszą nam scenariusz Ŝycia i wymagają jego
realizacji, poniewaŜ bardzo duŜo wysiłku włoŜyli w realizację swoich ce-
lów. Nie są jednak do końca pewni, czy to jest to, o co im naprawdę cho-
dziło. Pocieszają się więc tym, Ŝe to była właściwa droga. Aby się w tym
upewnić, zachęcają do podąŜania nią. Wymagają tego od swoich dzieci.
Ja jednak widzę, Ŝe gdzieś tam głęboko ciągle siedzi w nim głód biegania.
To jest przykład wiary rodziny w jedyną słuszną drogę.
Rodzice nie mają Ŝadnego wykształcenia, całe Ŝycie bardzo cięŜko fizycz-
nie pracowali na to wszystko, co mają. Widząc swojego dorastającego
syna, marzą o tym, Ŝe spełni te marzenia, których oni nie byli w stanie
spełnić. MoŜe piękny dom, bycie lekarzem, wspólny wyjazd raz w roku do
ciepłych krajów?
Wisienką na torcie musi być odpowiednia Ŝona dla synka. Najlepiej taka,
która jest wykształcona i pochodzi z dobrej rodziny.
Mój drogi, powinieneś mieć świadomość, Ŝe rodzisz się jako wolny czło-
wiek, zawsze nim jesteś. Po to dostałeś wolną wolę, aby jej uŜywać bez
poczucia winy. MoŜesz utracić tę wolność tylko wtedy, gdy sobie na to
pozwolisz. Masz pełne prawo do tego, by mieć swoje własne cele. Jeśli
powiesz o nich tym, których kochasz, a oni powiedzą Ci, Ŝe jesteś egois-
tą, bo nie robisz tego czy tamtego dla nich, to radzę Ci zatrzymać się na
chwilę i zastanowić, czym jest dla Ciebie miłość, jaka powinna być —
i wedle tego podjąć decyzję.
Tak jakby miłość była warunkiem: „Jeśli zrobisz to dla mnie, to będę cię
kochał, jeśli nie, to nie”.
Pomyśl o tym. JeŜeli wśród Twoich celów znalazły się takie, które nie są
Twoimi priorytetami, tylko planami Twojej rodziny względem Ciebie, to
czym prędzej je wykreśl.
Wejdź w ten film głębiej. Otocz się jego panoramą. Zobacz siebie w tej
sytuacji. A teraz wejdź w siebie jak na filmach o duchach. Poczuj ten we-
wnętrzny stan.
A teraz rozprowadź ten kolor po całym swoim ciele. Niech wypełni kaŜdą
komórkę Twojego ciała. Pomyśl, jakie myśli krąŜą w Twojej głowie? W ja-
kim kierunku idą? Co wpłynęło na Twoje przekonanie, a w konsekwencji
zdecydowanie? Zapisz to teraz na czystej kartce.
Mój przyjaciel nie przejmował się tym zbytnio. Podjął decyzję o tym,
by trenować jeszcze więcej. Potem przyszły kolejne decyzje w postaci
wielu wyrzeczeń.
Pomyśleć, Ŝe jeszcze kilka lat temu w tego człowieka nie wierzył na-
wet jego trener... To nic, Kamil uwierzył w siebie i siłę swoich decy-
zji. To ćwiczenie siły woli przez decyzje doprowadziło go do połowy
szczytu. Wiem, Ŝe najlepsze jest jeszcze przed nim. Siła decyzji pro-
wadzi go na szczyt.
Podejmuj własne decyzje jak najczęściej. Czy znasz taki typ ludzi,
którzy bez potwierdzenia z zewnątrz nie wiedzą, co zrobić?
JeŜeli naleŜysz do tego typu ludzi — nie smuć się. Uśmiechnij się,
właśnie teraz masz cudowną okazję to zmienić.
Pamiętaj: wszystko, co najlepsze, jest ciągle przed Tobą. JuŜ dziś za-
planuj, Ŝe ograniczysz do minimum szukanie potwierdzenia u innych.
Pewnego dnia moje Ŝycie nabrało tempa. Przez lata walczyłem z sa-
mym sobą. Łudziłem się, Ŝe strach w końcu odejdzie. Nie chciałem
walczyć. UwaŜałem walkę za głupotę pozbawioną smaku. Ona jednak
okazała się moim zbawieniem. Zrozumiałem, Ŝe najsilniejsza walka,
jaką kaŜdy w Ŝyciu prowadzi, to ta z samym sobą. Nie moŜemy się nie
bać.
Tak czy inaczej — kaŜdy z nas choć raz doświadczył tej emocji. Jest
jak zaraza, wirus, który wkrada się do wnętrza człowieka. Jego jedy-
nym celem jest Twoja stagnacja. SparaliŜowanie w momencie podej-
mowania decyzji. To odbiera wolność.
KaŜdy z nas, idąc przez Ŝycie, ma w sobie większy lub mniejszy maga-
zyn strachu.
On ujawnia się w róŜnych sytuacjach. Czy strach wobec tego jest zły?
On nie jest zły ani dobry. Jedno wiem — na pewno jest potrzebny.
Następnego dnia obudziłem się i nic nie czułem! Nic poza spokojem
i ciszą. Tak jakby moje wnętrze było poza mną. Strach znikł, ale wraz
z nim wszystkie emocje i uczucia. Trwałem w tym stanie dwa dni.
Jak się okazało po trzech dniach, był to najlepszy warsztat, jaki pro-
wadziłem.
Do dnia dzisiejszego tworzę listę tego, czego się boję. I staram się, na
ile jest to moŜliwe, zaglądać temu lękowi prosto w oczy.
Czy myślałeś nad tym, jak oceniasz siebie? Czy akceptujesz to, jaki
jesteś?
Uff, pomyśl, ile juŜ w Ŝyciu się nauczyłeś? Masz ogrom osiągnięć na
swoim koncie! Pomyśl: Co sądzisz o samym sobie? Jakim człowiekiem
jesteś? Czy jesteś zdolny do osiągnięcia kaŜdego celu?
Początki nie były łatwe, bo było w nim wiele strachu. Nie był przeko-
nany co do jakości produktów, które sprzedaje. Bał się rozmowy
z klientami.
Marcin czuł się osaczony. Sam w wielkim mieście, bez rodziny i znajo-
mych. Mieszkał w wynajętym obskurnym pokoju, gdzieś na końcu
miasta. Na domiar złego ledwie wiązał koniec z końcem, a jeszcze
miał na karku szefa. To wszystko spowodowało, Ŝe jego samoocena
podupadła.
W trzecim roku pracy było mu bardzo cięŜko. SprzedaŜ szła słabo, bra-
kowało na rachunki, nie było na wyŜywienie.
Któregoś dnia został w firmie dłuŜej. Wszyscy juŜ wyszli — poza firmo-
wym stróŜem.
Marcin siedział przy swoim stanowisku i zastanawiał się nad swoim Ŝy-
ciem. Był bardzo zły na siebie. W jego wnętrzu gromadziło się wiele
emocji. W końcu coś w nim pękło.
Marcin zaczął od roli motywacji. Mówił o tym, jak ludzie często nas
oceniają. Uzasadnił w bardzo przekonywający sposób, Ŝe ocena nas
samych w oczach autorytetów takich jak rodzina, przyjaciele jest bar-
dzo waŜna. To wpływa bezpośrednio na naszą motywację.
Nieprawdopodobne!
Byłem twardy, ale gdy ciągle Ci powtarzają, Ŝe jesteś leniwy czy teŜ
Ŝe to Ci się nie uda, w końcu w to uwierzysz. To pozbawiło mnie we-
wnętrznej pewności. Nie ma takiego twardziela na świecie, który by
nie uległ.
No właśnie.
Czy mogę czuć się niezdecydowany? Czy mogę nie chcieć osiągnięcia
swego celu?
JuŜ je masz.
Nie jest rzeczą specjalnie trudną określenie, czego chcemy. Często jest
tak, Ŝe gdy poczujemy fascynację związaną z danym celem, ochoczo
przystępujemy do jego realizacji. Mija dzień za dniem, a nasza siła rośnie
— pod warunkiem, Ŝe wszystko układa się po naszej myśli. Inaczej się
dzieje w momencie, gdy pojawiają się przeszkody, czyli problemy do
rozwiązania.
Etap I — Fascynacja
Czy znasz taki typ ludzi, o których mówi się „fascynaci”? Z pewnością
nieraz spotykałeś takiego osobnika. Inaczej świat byłby pełen ludzi suk-
cesu, a ten zaczyna się po ukończeniu drugiego etapu. Typowy fascynat
„Nic dzisiaj nie zrobiłem, nie cierpię samego siebie”. Po chwili uświada-
miał sobie, Ŝe obok leŜy ksiąŜka, która zapewne pokaŜe mu, jak moŜe
osiągnąć swoje cele. Kładł się spać, rankiem budził się w cudownym na-
stroju i trwał w nim do chwili, gdy opuszczał dom. W drodze do pracy
uświadamiał sobie, jak wiele ma jeszcze do zrobienia, ile nowych zasad
musi wprowadzić do swojego Ŝycia. Mimo wszystko dręczyło go sumienie.
Po roku zwolniono go z pracy, spółki zbankrutowały, komornik wszedł do
Etap II — Czyszczenie
Tak naprawdę Wojtek przeszedł przez etap czyszczenia, z tym Ŝe nie wy-
trzymał i nie zaliczył testów, jakie zesłał mu wszechświat. Zrozum, Ŝe
nawet najlepsza ksiąŜka nie pomoŜe Ci zmienić Ŝycia, jeśli w ślad za de-
cyzją nie pójdzie działanie. Wojtek przyglądał się temu, co się działo do-
okoła jego osoby. Wspólnicy na początku łagodnie podchodzili do niego,
by w końcu zakończyć sprawę w sądzie. Nie reagował na lekcje, które
dostawał, więc dostawał je coraz mocniejsze.
Tutaj zaczyna się cała zabawa, którą nazywam samokontrolą głosów we-
wnętrznych. Ten, który będzie silniejszy i bardziej przekonujący, zbuduje
przeszkody lub umoŜliwi lekką i swobodną realizację danego celu. Proszę
Cię teraz, abyś nie złościł się na swojego krytyka — nim zajmiemy się
trochę później. Zrozum, Ŝe jest on jednocześnie Twoim wrogiem i
przyjacielem na drodze do celu. Dzięki niemu moŜesz się zmieniać
i uczyć. Do czego to prowadzi? OtóŜ gdy pomyślisz o dowolnym marzeniu,
które spełnisz w przyszłości, widzisz w tym obrazie siebie. Tak, to Ty to
osiągnąłeś. Stań teraz obok siebie i zapytaj siebie z przyszłości: „Co
zmieniłeś, Ŝe osiągnąłeś to, czego pragnąłeś?”. Zazwyczaj odpowiedzią są
pewne cechy charakteru, jak charyzma, zdecydowanie, konsekwencja,
wytrwałość, optymizm itd. Podziękuj sobie, bo dostałeś prezent.
Odnalazłeś klucz do swoich marzeń i bardzo waŜne zrozumienie.
To był etap drugi, podczas którego odpada co najmniej 95% naszej popu-
lacji, a przynajmniej ludzi, których miałem przyjemność poznać osobiś-
cie.
Czy juŜ dzisiaj nie ogarnia Cię strach przed tym, co czeka na Ciebie jutro
w pracy?
Rozpoczynaj kaŜdy dzień na nowo i bierz się tylko za to, co moŜesz zrobić
dzisiaj. Nawet najbardziej zawiła sytuacja staje się prostsza i bardziej
przejrzysta, jeśli podejść do niej krok po kroku.
Uświadom sobie najpierw to, z czym moŜesz uporać się dzisiaj. Co będzie
do zrobienia jutro, rozstrzygnie się dopiero jutro, kiedy całkowicie za-
panujesz nad wszystkim, co dotyczy dnia dzisiejszego.
William James
Nie rozmyślaj długo o tym, jak w przyszłości zabrać się za coś lub co
mógłbyś zrobić lepiej, gdybyś teraz zajmował się czym innym. Koncentru-
jąc swoją energię na tym, co jest właśnie do załatwienia, pracujesz
o wiele skuteczniej i szybciej. W ten sposób znowu masz więcej czasu, by
uporać się z innymi zadaniami lub zająć się jakimś hobby.
START
DZIAŁANIE
STOP
START
DZIAŁANIE
STOP
START
DZIAŁANIE
STOP
Uwaga, ostrzegam Was! śyję z ludzi, którzy nie dają sobie rady ze
swoją przeszłością i niszczą sobie teraźniejszość troskami o przy-
szłość.
WaŜne jest jednak, by kaŜdego dnia zrobić coś dla swojego celu. MoŜe
być to konwersacja telefoniczna, list, rozmowa itd. Ale w kaŜdym wypad-
ku naleŜy zacząć robić coś dla swoich celów — i nagradzać się za to.
Priorytety w tygodniu:
1. .....................................................................................
2. .....................................................................................
3. .....................................................................................
Szacunkowy
Czynności Priorytet Ustalony dzień Nagroda
nakład pracy
Między początkiem a końcem Ŝycia — tak jak i dnia — mieści się właściwy
czas Ŝycia. Powinien się on cechować zapałem do pracy, radością z po-
dejmowania decyzji, wiarą w siebie, ochotą do Ŝycia i wielkimi planami.
Wróćmy raz jeszcze do tematu celów. Do tej pory masz rozpisane te, któ-
re są najistotniejsze Twoim zdaniem. Teraz nadszedł czas na stworzenie
planu realizacji.
Temu, kto idzie w złym kierunku, nawet galop nic nie pomoŜe.
E. Oesch
Wróć do stawianych sobie celów. Zastanów się, jakie małe cele (pośred-
nie) zaprowadzą Cię do realizacji tych wielkich. Zapisz odpowiedź:
1. ...............................................................................
2. ...............................................................................
3. ...............................................................................
4. ...............................................................................
5. ...............................................................................
6. ...............................................................................
7. ...............................................................................
8. ...............................................................................
9. ...............................................................................
10. ..............................................................................
Krok 1
Krok 2
Krok 3
Krok 4
Wyobraź sobie teraz, co by było, gdyby to Ŝyczenie lub cel juŜ były rze-
czywistością. Napisz na kartce ze znakiem „+” wszystkie moŜliwe pozy-
tywne, a na kartce ze znakiem „—” wszystkie moŜliwe negatywne skutki.
Zanotuj naprawdę wszystkie skutki, jakie moŜe przynieść realizacja tego
Ŝyczenia lub celu. Czy istnieje moŜliwość, Ŝe z realizacji Twoich celów
wynikną konflikty z innymi ludźmi? Czy istnieje niebezpieczeństwo, Ŝe
realizacja Twoich celów przysporzy szkód innym? Czy ten cel leŜy rze-
Kiedy będziesz gotowy, przypnij obydwie strony (ze znakiem „+” i „—”)
za pierwszą kartką z obrazkami i odłóŜ wszystko razem. W ten sposób bę-
dziesz postępować z kolejnymi celami pośrednimi.
Krok 5
To, co napisałeś na arkuszu ze znakiem „—”, jest ceną tego, co jest zapi-
sane na arkuszu ze znakiem „+”. Czy jesteś gotów zapłacić tę cenę?
RozwaŜ raz jeszcze, czy Twój cel lub Ŝyczenie w tych okolicznościach
wciąŜ jeszcze wydają się Ci godne wysiłku. Zastanów się i zanotuj, jakie
zmiany musisz jeszcze ewentualnie przedsięwziąć, by ominąć negatywne
skutki.
Teraz!
Jestem
Wiesz juŜ, czego pragniesz, masz określone swoje cele, uczysz się wie-
rzyć w siebie, dąŜysz do bycia zdecydowanym, wiesz więcej niŜ niektórzy
zdołali dowiedzieć się przez całe swoje dotychczasowe Ŝycie. Teraz pora
na najwaŜniejszą pracę z samym sobą.
Vince Lombardi
Jest taki moment w Ŝyciu kaŜdego z nas, taka magiczna chwila, która
zmienia wszystko. Pamiętam tę chwilę w swoim Ŝyciu, gdy się obudziłem
i juŜ nic nie było takie jak przedtem. Przez całe Ŝycie wierzyłem i wierzę
w takie wartości, jak miłość, praca u podstaw, ludzka dobroć, szczerość i
prawdziwość.
Jest jednak jeszcze jedna siła, tak potęŜna, Ŝe nie potrafię tego wyrazić
Ŝadnym określeniem. Opowiem Ci teraz o niej:
Rodzisz się i nie wybierasz sobie miejsca ani rodziny. Jakby przypadkiem
trafiasz w dane miejsce. Jako dziecko na pewno [doświadczyłeś] czegoś
takiego, jak niesamowita radość, fascynacja, gdy stoisz przed sklepową
witryną i patrzysz na tę wspaniałą zabawkę, i pragniesz [całym] sobą, by
ją mieć. Mama jednak Ci jej nie kupuje, mówiąc na przykład, Ŝe dosta-
niesz ją, jeśli zasłuŜysz i będziesz [grzeczny]. Jest Wigilia, sięgasz po pre-
zent, z niecierpliwością go rozpakowujesz i widzisz... Tak, to jest to! Co
za radość i uniesienie, [dostałeś] to, czego tak bardzo [chciałeś]. Wspa-
niałe uczucie, prawda? Wiesz, Ŝe tak bardzo się [starałeś], [byłeś]
[grzeczny] i [zasłuŜyłeś] na to.
Był jednak pewien moment, gdy pozostałem sam na polu walki, tak na-
prawdę walki z samym sobą. I wiesz co? To była walka o Ŝycie — i nikt mi
nie powiedział, Ŝe zasługuję, by dalej Ŝyć. Czasem zastanawiam się, jak
wiele cierpienia musi doświadczyć człowiek, aby zrozumieć, Ŝe moŜe w
Ŝyciu osiągnąć kaŜdy cel i kaŜdy sukces.
Ile razy [słyszałeś]: Nie rób tego i tamtego! Nie zasługujesz na to! Nie mo-
Ŝesz tego zrobić! Nie uda się! Trochę nie fair, prawda? Zadaj sobie bardzo
waŜne pytanie: Kto decyduje o Twoim Ŝyciu? Ty czy ktoś inny swoimi
sugestiami? Jak wiele cierpienia chcesz doświadczyć, aby w końcu zacząć
działać? Stać Cię na to? Czy masz czas, aby czekać na zrealizowanie
własnej legendy?
Czy pozwolisz sobie na to, aby dalej wierzyć w to, Ŝe Ŝycie jest takie,
a nie inne? A moŜesz masz odwagę i [sam] się przekonasz, jak to jest? To
wymaga odwagi, ale uwierz mi, sukces smakuje wspaniale przede wszyst-
kim wtedy, gdy wiesz, Ŝe jest to Twój sukces. I nie ma znaczenia, czy
jest to otwarcie się na miłość, rozwój firmy, wygrana w wyścigach. Trze-
ba stanąć na starcie — i to Ty decydujesz, czy ukończysz wyścig. Czy jest
łatwo? Nie, bo przecieŜ dookoła jest tak wielu „doradców”, którzy mó-
wią: „Nie, to nie tak”, „Nie w ten sposób”.
Wiesz, czym dla mnie jest miłość? Jest wolnością i patrzeniem w tym sa-
mym kierunku. JeŜeli jest w Twoim Ŝyciu ktoś, kto w imię „miłości” po-
wiedział Ci coś przykrego: Ŝe nie moŜesz być tak wspaniałym człowie-
kiem, Ŝe nie moŜesz osiągać tak wielkich sukcesów, jakich tylko zechcesz
— zrozum go, najprawdopodobniej nikt mu nie powiedział o tym, Ŝe on
teŜ moŜe osiągnąć swoje szczyty, i mówi tak, aby poczuć się lepiej,
Jak myślisz, gdzie będziesz w swoim Ŝyciu dokładnie za rok od teraz? Czy
spełnisz swoje marzenia?
Co czułeś, czytając ten tekst? Odczuwałeś błogość czy moŜe brak wiary
i zwątpienie? Czy były w Tobie napięcia emocjonalne, czy całkowite roz-
luźnienie i akceptacja? Pytam teraz o Twoje reakcje — to bardzo waŜny
temat, jeśli nie najwaŜniejszy.
Jeśli Twoje reakcje były pozytywne, oznacza to, Ŝe masz wysoką samo-
ocenę. Jeśli były natomiast głosy wewnętrzne, które mówiły: „To nie-
prawda, co ten facet wygaduje!” — to znaczy, Ŝe Twoja samoocena jest
raczej niska.
Model ten, jak się za chwilę przekonasz, jest bardzo pomocny w zmianie
osobistej, uczeniu się, a takŜe w komunikacji międzyludzkiej. Osobiście
uwaŜam, Ŝe jest to jeden z najbardziej wartościowych modeli, jakie
stworzono w NLP. Wartościowy, poniewaŜ jego podejście do człowieka
i zmiany osobistej jest bardzo naturalne.
Taką teŜ moŜliwość daje właśnie model Diltsa. Oto jakie są poziomy:
..................................................................................
..................................................................................
..................................................................................
Jeśli nie zaczniesz oceniać samego siebie, będą to ciągle robili inni, pro-
gramując Cię.
Osoba, która Cię ocenia, nie odnosi się wprost do Twojej toŜsamości lub
Twoich moŜliwości, tylko zwraca uwagę na zachowanie.
Ojca moŜesz kochać, ale nie moŜe być on dla Ciebie autorytetem w tej
dziedzinie, więc jego krytyka, jakakolwiek by była, jest bezpodstawna.
Odpowiedz na te pytania:
Zmiana poglądu
● Kim jesteś?
● Co moŜesz?
● Czego nie moŜesz?
● Na co zasługujesz?
● Na co nie zasługujesz?
● Co powinieneś robić?
Inni będą Cię akceptować lub nie. Jeśli godzisz się na to, Ŝeby akceptacja
Twojej osoby była uwarunkowana tym, co moŜesz dla innych zrobić, to
słaby w tym biznes dla Ciebie! To relacja biznesowa, nie przyjacielska.
Pewnie zastanawiasz się teraz, ile masz w sobie takich oto uwarunkowań.
Nie zdziwię się, jeśli będzie ich trochę. Zbadaj, jak to wygląda u Ciebie.
Jeśli Twoim celem jest zarabianie 100% więcej pieniędzy niŜ teraz, to
wartością Twoją moŜe być poczucie bezpieczeństwa.
„Osiągnięcie tego celu (konkretnie go nazwij) jest dla mnie waŜne, po-
niewaŜ gdy go osiągnę, będę... (Twoja odpowiedź)”.
Zastanów się, czy nie dotyczy to Ciebie. Czy sam nie masz z tym proble-
mu? Pamiętam taki okres w moim Ŝyciu, gdy denerwowało mnie w innych
to, Ŝe nie są punktualni. Dlaczego tak się działo? Bo sam często miałem z
tym nie lada problem! Tak to jest, Ŝe ludzie, których spotykamy na swej
drodze, są dla nas najlepszymi nauczycielami, pokazują nam, nad czym
powinniśmy jeszcze popracować. W takiej sytuacji wejdź na metapoziom
i zapytaj siebie, jak chcesz zareagować, co jest dla Ciebie korzystniejsze.
Jeśli denerwuje Cię szef w pracy, po co się na niego złościsz? Czy Twoje
emocje pomogą mu rozwiązać ten problem? NIE! Jeszcze bardziej go na-
kręcą.
Teraz pomyśl, jak działa na Ciebie odmowa, czyli chwilowy brak akcepta-
cji.
Zobacz te obrazy i stwórz dla nich alternatywę. Czyli dla kontrastu zo-
bacz i poczuj stan absolutnego spokoju w przypadku braku motywacji.
Stwórz sobie poczucie pasji Ŝycia i chęci do działania, kiedy doskwiera Ci
demotywacja. Wszystko tkwi w Twoim umyśle — wiem, Ŝe to wykorzys-
tasz.
JuŜ wiesz, kim jesteś? Dokładnie „tym”, jakie są Twoje myśli, ciągle
się zmieniasz i od Ciebie tylko zaleŜy, w jakim kierunku pójdą te zmiany,
kolejne narzędzia juŜ masz, czas na ostateczne rozstrzygnięcie naszej za-
bawy.
Łukasz Milewski
Gdy juŜ raz go posmakujemy, chcemy go więcej w swoim Ŝyciu. Tak jak-
by był kimś wyjątkowym, o kogo uwagę zabiegamy wszystkimi moŜliwymi
sposobami. Dla mnie sukcesem w dzieciństwie było zwycięstwo w turnieju
tańca. W latach licealnych — zdanie matury. Gdy stałem się dorosły,
sukcesem jest wszystko, co osiągam.
Jak więc widzisz, kaŜdy z nas ma swój bardzo prywatny i intymny sukces.
Czy znasz definicję swego sukcesu? Czy wiesz, po czym poznasz, Ŝe to juŜ
Twój sukces? Warto to określić, inaczej nie będziesz wiedział, dokąd
zmierzasz.
cia. Jak je inaczej wykorzystasz? Pomyśl nad tym — moŜe upragnione wa-
kacje?
Postanowiłem, Ŝe przez dwa tygodnie nie będę wychodził z domu, nie bę-
dę się z nikim spotykał, ale będę pozytywnie myślał. Dzięki temu osiągnę
wszystko, czego tylko zapragnę. Mijał dzień, dwa, trzy, cztery — i nic.
W tym śnie, jakŜe realnym, wybrałem się w podróŜ dookoła świata. I tak
minęły mi dwa tygodnie. Ja z tego rozmarzenia się miałem taki oto bi-
lans:
Jeden raz nie umyłem zębów, bo zajadałem się tajskimi owocami morza,
gapiąc się jak zaczarowany na zachód słońca.
MoŜe tutaj nie o myślenie chodzi? MoŜe najwaŜniejsze jest działanie?! Wi-
dzisz, gdybym miał określić związek pomiędzy pozytywnym myśleniem a
pozytywnym działaniem, zrobiłbym to tak:
Dlaczego więc tak wielu ludzi stawia rolę pozytywnego myślenia nad dzia-
łaniem? Zrozumiałem ten sekret, obserwując moją znajomą.
Zapewne juŜ odkryłeś, Ŝe lenistwo ludzi, bronienie się przed wysiłkiem fi-
zycznym i umysłowym, jakim jest działanie, blokuje ich przed osiągnię-
ciem dowolnego celu.
No, moŜe poza miłością, która jest potrzebna do Ŝycia jak woda.
Zrozum jednak, Ŝe samą miłością nie opłacisz swoich rachunków, nie na-
karmisz dzieci, nie zapewnisz im naleŜytej edukacji, nie pojedziesz na
wycieczkę na Hawaje. No, chyba Ŝe trafisz na bogatego męŜa lub Ŝonę.
To jednak będzie Ŝałosne pozbycie się daru, jakim jest samodzielność.
śyjemy w czasach, gdy ścierają się dwie epoki ludzi Ŝyjących w naszym
kraju.
Ci ludzie, chociaŜ minęło juŜ wiele lat, ciągle myślą, Ŝe wszystko im się
naleŜy z racji ich obecności na tym świecie. Zwalają swoje niepowodze-
nia Ŝyciowe na państwo. Twierdzą, Ŝe emerytura i renta jest za mała, Ŝe
ich oszukiwano.
Prawda jest jednak taka, Ŝe renta i emerytura nie byłaby mała, gdyby Ŝy-
li w czasach komunizmu, bo wtedy wartość pieniądza, jak i ceny były nie-
co inne. Ale i marzenia zostałyby tylko marzeniami.
Czy moŜna więc powiedzieć, Ŝe młode wilki mają większe szanse na suk-
ces?
Ja jednak wyznaję jedną zasadę. Nie okoliczności, nie czasy, nie czynniki
zewnętrzne decydują o sukcesie człowieka. O tym świadczy jego działa-
nie.
Historia zna wielu ludzi, którzy osiągnęli ogromne sukcesy w dobie syste-
mu, jakim był komunizm. Owszem, Ŝyjemy w czasach, gdy jest łatwiej
Ŝyć i działać niŜ wówczas. Twierdzę jednak dalej, Ŝe to nie czynniki ze-
wnętrzne, ale człowiek jest kowalem swojego sukcesu.
To, co dla mnie jest zabawne, to jakie ludzie wymyślają sobie wymówki,
Ŝeby wymigać się od działania.
Wtedy to pytam:
Uwierz mi, przyjacielu, jedną z plag ludzi tego wieku jest ciągłe recyto-
wanie wymówek — zamiast działania. Ludzie narzekają na Ŝycie i uspra-
wiedliwiają się, Ŝe czegoś nie robią, bo zazwyczaj:
Wierz mi, są w tym bardzo ambitni, poznałem takich, którzy robią juŜ
doktorat z biedy, a niektórzy są juŜ na poziomie profesury.
tem szybki powrót do domu, rzucenie ciuchów w kąt, obiad i znów gra-
nie. Tym razem trzeba być czujnym do około 22.00. Zanim rodzice pójdą
spać, trzeba mieć otwartą ksiąŜkę obok. Jak wejdą do pokoju, to trzeba
powiedzieć, Ŝe się robi chwilę przerwy, bo ta nauka jest bardzo męcząca.
Znowu gra do piątej rano.
Tak mijają studia, a potem Kowalski dziwi się, Ŝe nie moŜe znaleźć pra-
cy. Umieścił swoje ogłoszenie w kilku portalach, ale nikt nie chce wziąć
absolwenta bez doświadczenia.
Po roku Kowalski bierze ślub z ukochaną. Rodzi się dziecko i pojawiają się
nowe obowiązki. Ukochana ma pretensje do niego, Ŝe nie ma dla niej w
ogóle czasu.
Ciekawe, gdzie był Kowalski, gdy wkładał tyle wysiłku, by się nie uczyć,
by zapychać czas grami i okłamywać rodziców, Ŝe się pilnie uczy?
Czy wiesz, Ŝe większość ludzi woli oszukiwać samych siebie, niŜ zrobić
coś dla swojego sukcesu?
Owi ludzie często zajmują miejsca pracy osobom, które naprawdę cięŜko
od lat pracowały na swój sukces. Czy to jest sprawiedliwość?
Kowalski nie miał czasu na pracę i naukę, ja nie mam czasu na oszukiwa-
nie Cię, Ŝe Ŝycie jest łatwe. Bo nie jest — ale łatwe jest osiąganie kaŜ-
dego celu na tym świecie.
Kolejny przypadek to pani Nowak. Pani Nowak ma juŜ 34 lata. W tym cza-
sie zdąŜyła skończyć szkołę podstawową. Potem poznała swojego męŜa,
który był dla niej cudowny. Przy niej się wzbogacił, zatrudnił opiekunkę
do dziecka, kupował drogie futra i złotą biŜuterię. Pani Nowak kochała
ten styl Ŝycia, nie w głowie była jej nauka ani odkładanie pieniędzy. Nie
mówię juŜ o inwestowaniu czy chociaŜby myśleniu o przyszłości. Jej
dwójka dzieci znała mamę tylko ze śniadania, obiadu i kolacji. Doszło do
tego, Ŝe dzieci zaczęły się mylić i mówić do opiekunki „mamo”. CóŜ za
ironia losu!
Nie obyło się takŜe bez imprez, oczywiście wywaŜonych, bo mąŜ wcześ-
nie wracał z pracy.
Minęło kilka lat i ich związek zaczął się sypać. Wzięli rozwód.
Pani Nowak dostała część pieniędzy na swoje dzieci. Kolejny rok to były
imprezy — wynajęła opiekunkę i bawiła się w najlepsze.
Pieniędzy znowu starczyło tylko na pół roku. Potem była juŜ bez grosza.
Oczywiście ciągle pamiętała o kolejnym losowaniu totolotka.
Gdy pytam ją, dlaczego nie robi nic ze swoim Ŝyciem, odpowiada, Ŝe nie
ma pieniędzy.
Owa kobieta jest bardzo rozŜalona, ale ciągle pamięta o tym, by wysyłać
totolotka. Ciągle powtarza, Ŝe gdyby miała pieniądze, zainwestowałaby w
jakiś biznes i jej Ŝycie zmieniłoby się.
Pani Nowak ciągle Ŝyje w błogim przekonaniu, Ŝe w końcu wygra i jej Ŝy-
cie się odmieni.
Ciekawe, czy zauwaŜyła, jak wiele juŜ przegrała. I nie mówię tutaj
o kosztach wysyłania kolejnych kuponów totolotka. MoŜe byłoby lepiej,
gdyby miała znajomości?
CóŜ, Ŝycie jest takie, Ŝe zawsze lepiej jest znajomości mieć, niŜ ich nie
mieć. Pan Bonifacy jest bardzo uzdolnionym informatykiem, pracującym
w jednej z warszawskich firm.
Bonifacy jednak się boi, woli pogadać z klawiaturą lub podrywać dziew-
czyny na czacie — w nadziei, Ŝe po drugiej stronie monitora chowa się
piękna pani programistka.
śycie jest jednak okrutne i gdy Bonifacy idzie na spotkanie, okazuje się,
Ŝe na nim zjawia się kobieta inna niŜ ta, z którą pisał. Rzeczywistość sta-
ła się fikcją.
Skoro juŜ jesteśmy przy tym temacie, dam Ci jedną wskazówkę. JeŜeli
masz dziewczynę, chłopaka, Ŝonę lub męŜa, to zacznij juŜ szybko two-
rzyć swoje kontakty.
Wyobraź sobie siebie jedynego na świecie. Jakie byłyby wtedy Twoje ma-
rzenia, Twoje cele? Pielęgnuj relacje z ludźmi, bo to nie tylko korzyść,
ale teŜ szczęście i wielka radość.
Czy coś to w Twoim Ŝyciu zmieniło? Czy wytworzyło chęć Ŝycia, a nie tyl-
ko przewegetowania na tej ziemi?
Gratuluję.
Praktyczne wskazówki
Kto twierdzi inaczej, musi mieć ich mnóstwo lub nie mieć ich w ogóle.
Zresztą pieniądze same w sobie nie powinny być priorytetem.
Historia Ani
Znajomi doradzili jej, aby udała się do urzędu pracy. Tam dowiedziała
się, Ŝe istnieje coś takiego, jak dotacja na rozpoczęcie działalności gos-
podarczej. Nie była to duŜa kwota, ale wystarczająca, by rozpocząć dzia-
łania biznesowe.
Aby dostać dotację, Ania musiała mieć biznesplan, a do tego jest po-
trzebny pomysł na biznes. Nie miała go, tak jak nie miała Ŝadnego do-
świadczenia w biznesie. Pewnego dnia, idąc w odwiedziny do swoich ro-
dziców, mijała zwykły sklepik spoŜywczy, na którym była wywieszona
kartka: „Sprzedam lokal, kontakt: nr telefonu”. Zainteresowała się tym.
Działo się tak, poniewaŜ sklep był usytuowany pomiędzy trzema duŜymi
marketami. Na domiar złego przyszły sklepik znajdował się w środku
osiedla otoczonego blokowiskami. Mimo wszystko Ania zdecydowała się
szczęśliwie zaszła w ciąŜę i urodziła synka. Biznes na tyle dobrze się roz-
winął, Ŝe wspólnie z chłopakiem zaczęli myśleć nad nowym przedsięwzię-
ciem. Mieli do dyspozycji dotację Adama oraz aktualne zyski ze sklepu,
które były naprawdę duŜe jak na tego typu działalność. Na domiar
dobrego Ania i Adam mogli pozwolić sobie na zatrudnienie drugiego pra-
cownika. Mieli więc czas i pieniądze, brakowało jedynie pomysłu. Przy-
szedł szybciej, niŜ się spodziewali. Ania jako młoda mama często bo-
rykała się ze znalezieniem odpowiednich ciuszków czy akcesoriów dla
swojego maluszka. Dzięki temu wiedziała, czego brakuje na rynku. Zde-
cydowali więc, Ŝe otworzy hurtownię z artykułami niemowlęcymi i dzie-
cięcymi. Pomysł znowu okazał się strzałem w dziesiątkę — dzięki odpo-
wiedniemu podejściu do tego, co robili.
Opowieść o Pawle
...który powiedział swemu Ŝyciu „tak”, nawet wtedy gdy inni mówili
mu „nie”.
Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, co się dzieje z człowiekiem, kiedy
wie, Ŝe musi walczyć o swoje marzenia? Wielu odpowie, Ŝe włącza się
w nim determinacja. Co się stanie, gdy taki człowiek pozbędzie się wszel-
kich zahamowań, aby je spełnić? Powstanie połączenie torpedy z wo-
jownikiem. Taki był Paweł, chłopak, który mając 16 lat, został przyciś-
nięty do muru przez Ŝycie. To właśnie w tym wieku miały miejsce dwa
wydarzenia, które zmieniły jego Ŝycie. Jego ojciec zginął w wypadku
samochodowym, a miesiąc później jego mama straciła pracę. Była główną
księgową w przedsiębiorstwie, ale zakład ogłosił upadłość, a za tym
poszły grupowe zwolnienia.
Paweł i jego mama zostali bez środków do Ŝycia, a z czegoś trzeba było
opłacić 200-metrowy dom, w którym mieszkali. Jego matka poszukiwała
pracy wszędzie, ale ciągle jej odmawiano, uzasadniając to jej zbyt za-
awansowanym wiekiem. Paweł, nie mogąc patrzeć na to, co się dzieje,
rozpoczął usilne poszukiwanie pracy. Chodził od zakładu do zakładu, ale
nigdzie nie traktowano go powaŜnie. Pewnie dlatego, Ŝe był bardzo mło-
dy, a moŜe to jego przesadna motywacja do osiągnięcia celu. Po którejś z
kolejnych odmów załamał się, zaczął powoli tracić nadzieję. Bardzo
chciał pomóc swojej mamie, wiedział jednak, Ŝe niewiele moŜe, będąc
osobą niepełnoletnią. Gdy tak siedział przy miejscowym pomniku, rozpa-
czając, zauwaŜył światło w budynku naprzeciwko. Był to duŜy biurowiec
uznanej na rynku firmy. Pomyślał, Ŝe być moŜe to stróŜ albo ekipa sprzą-
tająca — w kaŜdym razie była to kolejna okazja, by znaleźć upragnioną
pracę. Nieśmiało zbliŜył się do budynku. Stanął tuŜ przed nim i spojrzał w
górę. Był późny wieczór, a ciemne niebo było oświetlone pełnią księŜyca i
gwiazdami, które swym blaskiem dawały mu nadzieję. Wziął więc głęboki
To jednak jeszcze nie koniec tej historii. Po roku jego mama została za-
uwaŜona przez panią dyrektor i najpierw została młodszą księgową, a po
kolejnych trzech latach główną księgową w firmie. Ta historia ma happy
end, bo takie było nastawienie do Ŝycia tej małej rodziny. Paweł i jego
mama są szczęśliwi, osiągnęli spokój ducha i zabezpieczenie finansowe.
Dokonali tego dzięki swej wierze i konsekwentnemu działaniu. Nasz mło-
dy bohater udowadnia nam, Ŝe bez względu na wiek i przeszkody moŜesz
osiągnąć wszystko, jeśli wierzysz w to i działasz. To jest to, co pokazuję
Ci w całej tej ksiąŜce. Naprawdę wiara i działanie wystarczą — pod
warunkiem, Ŝe wiesz, czego chcesz. A Ty, mój drogi przyjacielu, czego
nauczyłeś się z tej historii? Odpowiedz sobie teraz. JuŜ wiesz? Pójdźmy
więc mocno naprzód, oto kolejna niebywała historia.
Gdy byłem dzieckiem, wyobraŜałem sobie, jak wyglądać będzie moje Ŝy-
cie. Chciałem iść do dobrej szkoły średniej, następnie na studia i potem
zrobić doktorat. Moim marzeniem była bardzo dobrze płatna praca na
etacie. W swoich obrazach widziałem moje upragnione zajęcie, ładny sa-
mochód, piękny dom i cudowną rodzinę. Widok jak z amerykańskiego
obrazka. Jednak z biegiem lat moje pragnienia uległy przewartościowa-
niu. MoŜe to za sprawą tego, Ŝe od zawsze moją wartością numer jeden
była wolność. Przez wiele lat o nią walczyłem w kaŜdej sferze mego Ŝy-
cia. Gdy bardziej dojrzałem, widziałem juŜ inny obrazek. Chciałem pra-
cować na etacie, by zdobyć potrzebne doświadczenie i wiele się nauczyć,
a następnym etapem miał być biznes. Dziś jestem w miejscu, w którym
zrealizowałem to marzenie. Jednak oprócz biznesu pojawiło się coś
więcej — nie przypuszczałem, Ŝe da mi to tak duŜą wolność. O czym
mowa? O inwestowaniu na giełdzie.
Jest środa. Budzę się rano i pośpiesznie idę w kierunku łazienki, by zająć
się poranną toaletą. Właśnie dziś czeka mnie interesujące spotkanie.
Mam rozmawiać z człowiekiem, który zjadł zęby na giełdzie. Czy dowiem
się czegoś nowego — nie wiem. Mam juŜ tyle doświadczeń, Ŝe obraz, jaki
mi się wyłonił, jest jasny. Ten obraz dotyczy psychologii inwestowania.
Mimo wszystko jestem bardzo podekscytowany faktem spotkania, bo ten
człowiek ma swoje doświadczenia, a te są najcenniejsze.
Kiedy rodzi się człowiek, poznaje świat. Cudownie jest być dzieckiem.
Wtedy wydaje nam się, Ŝe Ŝycie to taka cudowna wolność. MoŜemy robić
bardzo wiele. Jest w tym ogrom uciechy i zabawy. Pamiętam moje obozy
harcerskie. Wtedy to godzinami potrafiłem leŜeć na polanie. Otaczał
mnie złoty deszcz liści. Godzinami gapiłem się w idealnie błękitne niebo.
Snułem marzenia, plany na przyszłość. Zastanawiałem się nad tym, kim
chcę być w przyszłości, co będę robił. To wszystko wydawało się takie
proste. Łatwo jest marzyć, gdy jest się dzieckiem. Trudniej, gdy
wkraczamy w dorosłość. Jeszcze trudniej, gdy wkraczamy na giełdę.
Ja inwestuję, by móc obudzić się rano, wziąć do ręki plan lotów zagra-
nicznych, wybrać miejsce, spakować się i polecieć razem z tymi, których
kocham. Kiedyś podczas takiej podróŜy spotkała mnie niezwykła przygo-
da. Byłem na południu Indii, w okolicach biblioteki liści palmowych. To
takie miejsce, gdzie ponoć są zapisane losy kaŜdego z nas. Bardzo chcia-
łem zobaczyć to miejsce.
Gdy byłem juŜ u progu swego celu, zaczepiła mnie miejscowa dziewczyn-
ka. Na oko miała 4 latka. Obdarte ciuchy i łzy w oczach. Za chwilę zo-
baczyłem, Ŝe ktoś ją goni. Ten ktoś miał broń. Zamarłem. Dzięki Bogu na-
pastnicy znali język angielski. Po krótkiej rozmowie okazało się, Ŝe są
handlarzami ludźmi. Wykupiłem dziecko za 120 $. To mnie przeraziło —
Ŝe czasem tylko tyle warte jest Ŝycie człowieka. Razem z moimi bliskimi
odprowadziłem dziewczynkę do domu. Była nim lepianka zbudowana
z gałęzi, słomy i błota. Ośmioosobowa rodzina Ŝyła na skraju nędzy. Pa-
miętam, jak matka tego dziecka płakała z radości, jak je przytulała i ca-
łowała. Cała rodzina była szczęśliwa. Nie chciałem zostać tam zbyt długo,
bo mieliśmy napięty harmonogram podróŜy. Zacząłem się Ŝegnać, bar-
dziej uŜywając języka ciała. Nie znałem ich miejscowego narzecza. Gdy
odchodziłem, dziewczynka pobiegła za mną, płacząc, uściskała mnie i
pocałowała w policzek. Zdjęła z szyi ręcznie rzeźbionego słonika. Nic nie
mówiła. Jej wzrok jednak mówił bardzo wiele. Dziękując, oddaliliśmy się.
Mam ten wisiorek do dzisiaj. W chwilach trudnych przypomina mi, co jest
naprawdę waŜne w Ŝyciu. To ludzie i uczucia z nimi związane. Co ma to
wspólnego z giełdą?
Bardzo wiele. Nawet gdy masz doskonały plan inwestycyjny, ogromny ka-
pitał, doświadczenie — to nie decyduje o Twoim sukcesie na tym rynku.
Kluczem jest akceptacja i podąŜanie z biegiem natury. Pamiętaj przy
tym, aby w chwilach waŜnych zawsze mieć w swoim sercu i umyśle obraz
z odpowiedzią na pytanie: „Dlaczego to robisz?”.
Gdy zapytałem go, jak osiągnął tak ogromny sukces, uśmiechnął się i od-
powiedział:
„Świat, jaki jest, umysł widzi nieco inaczej”. Tak samo jest z prawdą na
giełdzie. To większość ją tworzy. Dlatego tak waŜne jest to, abyś czuł
wewnętrzny spokój, gdy inwestujesz. Musisz być poza lękiem, który towa-
rzyszy większości inwestorów. Masz mieć w sobie miłość, chęć i pokorę.
Ona rozświetla drogę na szczyty. Bądź poza emocjami innych i zobacz, do
PodąŜaj za marzeniami — tego Ci Ŝyczę. Nie poddawaj się, gdy raz upad-
niesz. Ciągle idź naprzód. Jedynym powodem, dla którego moŜesz nie
spełnić swoich marzeń, jesteś Ty sam. Wtedy, gdy się zatrzymasz i za-
wrócisz. A przede wszystkim pamiętaj o tym, co jest w Ŝyciu naprawdę
waŜne, i miej w sercu obraz swoich marzeń.
Wzór na sukces na giełdzie jest taki sam, jak wzór na sukces w kaŜdej in-
nej dziedzinie Ŝycia. Zgadnij jaki?
Zakończenie
Ten wzór jest juŜ dla Ciebie jasny. Musisz wiedzieć, czego chcesz, wie-
rzyć, Ŝe to osiągniesz, i działać, by to zrealizować. Większość ludzi Ŝyje
na wyspie „co by było, gdyby...” lub „kiedyś będę...”. śyją marzeniami,
które nigdy nie staną się ich rzeczywistością. Dzieje się tak, poniewaŜ
tworzą w swych umysłach obraz sięgnięcia po dane marzenie i upajają się
tym uczuciem. Niestety, to odczucie im wystarcza. Nie ma w nich głodu i
Ŝądzy pokazania światu, na co ich stać. Po wielu doświadczeniach
Ŝyciowych moich i ludzi, z którymi pracowałem, wiem, Ŝe jesteś zdolny
do spełnienia kaŜdego swego marzenia. Masz tak ogromny potencjał w
sobie, Ŝe nie moŜesz go pojąć swym umysłem, bez względu na to, jak
inteligentny jesteś. Jest tak, poniewaŜ ludzie jako gatunek ciągle prze-
kraczają granice niemoŜliwego. Spójrz na osiągi sportowców, biznes-
menów, dokonania medycyny. Jeśli przyjrzysz się im uwaŜnie, zauwaŜysz,
Ŝe granice moŜliwego tkwią tylko w ludzkim umyśle. Nic się nie dzieje od
razu, sukces to proces, do którego Cię zachęcam. Masz zaszczyt
mieszkania na cudownej planecie zwanej Ziemią, która daje Ci mnóstwo
moŜliwości spełnienia Ŝyciowego. Odrzuć więc wszelkie wątpliwości i
wymówki. Wróć do poprzednich rozdziałów i raz jeszcze zastanów się nad
tym, czego chcesz. DąŜ do tego, by wzmacniać swą wiarę kaŜdego dnia,
nie bacząc na to, ile osób dookoła Ciebie neguje Twe pragnienia. W
końcu wstań z kanapy, strzep kurz ze spodni i ruszaj do działania.
Podnieś ręce do góry i wykrzycz, ile sił masz w płucach: „Świat jest
cudowny i oferuje mi wszystko, czego pragnę, wystarczy, Ŝe to chwycę!”.
Przy tym wszystkim nie zniechęcaj się, gdy raz Ci nie wyjdzie — to będzie
tylko sygnał, Ŝe jesteś coraz bliŜej upragnionego celu.
Jeszcze kilka lat temu byłem nikim. Dla wielu szarym człowiekiem buja-
jącym w obłokach. Absolutnie nikt nie wierzył w realność moich celów,
nawet ja sam. Były nieraz chwile, gdy wątpiłem w samego siebie pod
wpływem ludzkich opinii. Doszedłem jednak do momentu, gdy potwornie
się wkurzyłem i powiedziałem światu, co o nim myślę. Dałem sobie szan-
sę na zobaczenie, jaki jest cudowny. Uczyniłem to swoim działaniem. Na
efekty nie musiałem długo czekać. Skoro ja mogłem zrealizować swoje
marzenia, to moŜe to zrobić kaŜdy. TakŜe Ty.
Epilog
Marcin: Co słychać, Łukaszu? Jak mają się sprawy? Zrobiłeś coś, czego
nikt z nas do końca nie pojmuje. To jakiś cud, Łukaszu. Tyle się nauczy-
łeś, tyle ONI cię nauczyli, ci wszyscy nauczyciele. Myślisz, Ŝe mógłbyś
przekazać mi trochę tej magii?
Łukasz: Rzecz nie w magii, Marcinie, tylko w pozbyciu się z głowy śmieci,
które mówią ci, Ŝe nie dasz rady. Pamiętaj, Ŝe kaŜde działanie wy-
konujesz dla samego ruchu. Nie liczą się pieniądze, opinia tatusia czy coś
innego. Liczy się tylko ta chwila.
Łukasz: Tutaj.
Łukasz: Teraz.
Do zobaczenia na szczycie!
Łukasz Milewski
O Autorze