Professional Documents
Culture Documents
Spis treści....................................................................................................................................1
Kontrolowane wyburzenie. ................................................................................................1
Eksplozje. ...........................................................................................................................8
Wystrzałowe wyburzenie. ................................................................................................13
Albo złamano prawa fizyki, albo…..................................................................................21
Piętro po piętrze. ..............................................................................................................24
Zmielone górne piętra powinny przetrwać.......................................................................29
Rdzeń przetrwał i… obrócił się w proch. ........................................................................42
Autor zaznacza, że fakt udostępnienia książki w Internecie nie oznacza, że prawo autorskie
przestało obowiązywać. Rozpowszechnianie i powielanie książki bez zgody autora jest
zabronione, jednakże autor chętnie udzieli zgody na zamieszczenie jej obszernych
fragmentów na stronach internetowych.
Kontrolowane wyburzenie.
„Powodem, przez który zawaliły się dwie wieże w Nowym Yorku i upadły do gruntu było
kontrolowane wyburzenie, a nie tylko uderzenie dwoma samolotami.”
William Christison, były oficer wywiadu i dyrektor wydziału CIA zajmującego się analizą
wywiadowczą poszczególnych państwa, gdzie służył przez 29 lat.
Kontrolowana detonacja.
http://whatreallyhappened.com/IMAGES/wtcshake.wmv.
Mamy wielu świadków potwierdzających to, iż czuli wstrząsy zaraz przed zawaleniem się
Wierzy Północnej. Strażak Paul Curran stał niedaleko Wieży Północnej: “(…) nagle ziemia
zaczęła się trząść. Czułem jakby pociąg przejeżdżał pod moimi stopami.”
Porucznik Bradley Mann dwukrotnie czuł wstrząs, raz w czasie zawalania się pierwszej
wierzy i drugi raz zaraz przed zawaleniem się drugiej: „ziemia ponownie zatrzęsła się i
słyszeliśmy kolejny potworny hałas (…)”.
Jay Jonas który był na 4 piętrze Wierzy
Północnej: „[Zaraz przed zawaleniem czułem]
olbrzymie wibracje i wstrząsy; podłoga
zaczęła się trząść”.
Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego
(FEMA) i American Society of Civil
Engineers (ASCE) zauważyło, że zaraz przed
upadkiem Wieży Północnej zatrzęsła antena
znajdująca się na dachu tej wieży. Widać to
też na nagraniach z upadku wieży. Jedyny
wytłumaczeniem upadku anteny jest to, że
budynek rozpoczęto wyburzać od centralnego
rdzenia, który wspierał antenę. Totalnie nie
Upadek Wieży Północnej rozpoczął się od anteny. pasuje to do wersji oficjalnej i świadczy o
http://physics911.net/stevenjones wyburzeniu rdzenia.
Również naukowcy uważają, iż miały miejsce wstrząsy zaraz przed wyburzeniem. Upadek
WTC został zarejestrowany przez obserwatorium Columbia University w Palisades w stanie
Nowy York. Południowa Wieża spowodowała trzęsienie ziemi o sile 2.1, a Północna Wieża o
sile 2.3. Won-Young powiedział Chrisowi Boldyn, że sejsmografy rejestrowały eksplozje z
kamieniołomu odległego o 20 mil. Wybuchy 36 ton azotanu powodują trzęsienie ziemi o sile
pomiędzy 1 a 2. Zamachu na WTC w 1993 roku nie odnotowano w ogóle, ponieważ nie było
połączenia z Ziemią. Podczas upadku, większość energii spadających szczątków pochłonęły
same wieże i sąsiednie konstrukcje, obracając je w gruz i pył lub powodując inne zniszczenia,
ale nie znaczące trzęsienie ziemi.
Zapis sejsmiczny upadku Wieży Północnej z Palisades. Zaraz przed upadkiem widzimy małą
serię wstrząsów wskazującą na detonacje ładunków.
http://911research.com/essays/demolition/seismic.html
Jak wykazały sejsmografy, wstrząsy miały również miejsce zaraz przed upadkiem Wieży
Południowej. „Zacząłeś słyszeć ten huk. Słyszysz ten huk. Wszystko wibruje – mówił
paramedyk Jody Bell – (…) myślimy, że będziemy zbombardowani”.
Paramedyk Lonnie Penn: „Poczuliśmy wstrząs ziemi. Mogłeś zobaczyć kołysanie wież i wtedy
to zaczęło się zawalać i nikt nie patrzył w tył odkąd zacząłem biegnąć.”
Wstrząsy były na tyle silne, że odczuto je nawet na Moście Brooklyńskim. „(…) w środkowej
części mostu czuliśmy huk jak daleki grzmot (…) Wieża Południowa z World Trade Center
wibrowała (…)” – Architectural Record.
http://heiwaco.tripod.com/nist.htm
Górna czerwona linia to normalna wysokość wieżowca, a dolna to miejsce uderzenia samolotu.
Jak widać, nastąpiło idealnie symetralne wyburzenie i obniżenie górnych pięter.
Tutaj jeszcze lepiej widać zapadającą się w dół antenę, co świadczy o wyburzeniu rdzenia.
Zdjęcie u góry po lewej pokazuje jeszcze stojącą antenę, a na dalszych zdjęciach widzimy jej
coraz większy spadek w dół. http://media.photobucket.com/image/wtc
%20holography/gibbwke/Torin/WTCCore_falls_first.jpg.
Sanitariusz David Timothy: „(…) Zacząłeś słyszeć więcej eksplozji. Domyślam się, że to było
wtedy, gdy druga wieża zaczęła się walić”.
Sanitariusz Gregg Brady z batalionu 6: „Usłyszałem trzy głośne eksplozje. Spojrzałem w górę
i Wieża Północna zaczęła się walić.”
Symetralne wyburzenie jednego piętra WTC. http://www.rense.com/general67/9118.htm.
http://www.rense.com/general67/9118.htm.
Kontrolowane detonacje. http://www.explosive911analysis.com/.
Eksplozje.
Na powyższych zdjęciach i wielu wcześniejszych widzimy nagłe wystrzały dymu z coraz
niższych pięter. Są to tak zwane „squibs”, czy też inicjatory kolejnych detonacji. Dym ten jest
białawy, co świadczy, iż jest to sproszkowany beton i gips. Do starcia betonu i gipsu na pył
dochodzi tylko w wyniku silnego wybuchu. Detonacje te zawsze mają miejsce na poziomie
10-20 pięter poniżej linii detonowanych pięter. Wielu informacji dostarczają nam detonacje z
Wieży Północnej, gdzie do takich detonacji doszło trzykrotnie. W każdym z tych trzech
przypadków były to dwa wybuchy dymu i pyłu z różnych stron tego samego piętra. Symetria
ta i fakt, że jest to te same piętro dają do zrozumienia, iż były to kontrolowane detonacje.
„Squibs”. http://www.libertyforlife.com/eye-openers/911.htm.
Detonacje przy wyburzaniu Wieży Północnej. http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc1exp7.html
Wieża Południowa: zupełnie jak w Północnej. http://911research.com/wtc/analysis/collapses/squibs.html.
„Każdy inżynier wie, że budynki upadają a nie eksplodują. Zobaczyłem eksplozje i części
wystrzeliwane na zewnątrz i w górę. To nie był upadek. W dniu w którym to zobaczyłem,
wiedziałem ze coś było nienaturalnego w precyzyjnym upadku dwóch budynków w dół. Wtedy
trzeci budynek (WTC7) również upadł zupełnie jak świetnie wykonane kontrolowane
wyburzenie.
Jestem zwolennikiem prawdy o 9/11 od 9:30 11 września 2001 roku.”
Kanadyjski inżynier Doug Plumb.
4-tonowy fragment kolumn obwodowych z 1368 stopy wieży (517 metr) znaleziono 600 stóp (183
metry) od jej podstaw. By ten 4-tonowy fragment znalazł się w tym miejscu, musiał w ciągu 0.09
sekundy zostać rozpędzony do prędkości 55 mil na godzinę, czyli w przyblizeniu prawie 90
kilometrów na godzinę. Tego typu przyspieszenie oznacza, iż ten frament ściany został
wystrzelony potężną eksplozją. http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?
i=406&lores=1.
Reporter John Bussey, który widział zawalenie się z biura Wall Street Journal, opisał to 12
września w Wall Street Journal: „Spoglądałem z okien biurowych by widzieć coś, co
wydawało się być perfekcyjnymi zsynchronizowanymi eksplozjami pochodzącymi z każdej
podłogi, wyrzucając szkło i metal na zewnątrz. Jeden po następnym, z góry do dołu w
ułamkach sekund piętra rozrywano na kawałki”.
Na zdjęciu po prawej 4-tonowy fragment kolumn obwodowych wystrzelony na odległość 600
stóp z prędkością 55 mil na godzinę, co omawiam wyżej. Fragment ten pochodzi z 79 piętra. Tak
się składa, że całe to piętro eksplodowało z potężniejszą od innych siłą. Dlaczego tak się stało?
Była to pierwsze eksplozja z wyburzania Wierzy Południowej i ona, tak samo jak wyburzenia
pięter mechanicznych była silniejsza od innych, co omawiam w rozdziale ‘piętro po piętrze’.
Piętra mechaniczne były potężniejsze od innych ponieważ podtrzymywały stabilność całej
konstrukcji. Ich fragmenty znajdywano najdalej od WTC ponieważ były tam najpotężniejsze
eksplozje. Co więcej, fragmenty z niższych pięter często odnajdywano dalej niż te z wyższych,
ponieważ późniejsze, niższe eksplozje były potężniejsze od wyższych.
http://www.ae911truth.net/ppt_web/slideshow.php?i=406&lores=1.
Element WTC wbity w budynek American Express. http://parrhesia.com/wtc/wtc042.jpg
Widać tu wystrzeliwane stalowe kolumny i inne elementu struktury WTC. Proszę zwrócić
uwagę na wystrzeloną kolumnę mniej więcej w prawym górnym rogu.
http://www.journalof911studies.com/volume/200609/DrJonesTalksatISUPhysicsDepartment.pdf.
Na tym zdjęciu jeszcze lepiej widać wystrzelone potężnymi detonacjami kolumny z WTC.
http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc1nenw.html
„Oficjalny raport 9/11 jest fałszywy; opór konstrukcji spowolniłby prędkość spadania każdej
z wież. Są też dodatkowe błędy w wersji rządowej - temperatura musiała być niższa niż
stwierdzili a konstrukcja wytrzymałaby to.”
Polski architekt Mateusz Chachaj, współtwórca firmy Chachaj Maurer Architects z
Wrocławia (www.chama.com.pl), startował w konkursie na pomnik 9/11.
Piętro po piętrze.
- … więc co robimy? Wyszliśmy na zewnątrz, pokonaliśmy jedną przecznicę?
- Przeszliśmy co najmniej 2 przecznice i zaczęliśmy biec … buum buum buum buum. Piętro za
piętrem zaczęło się zapadać. To było tak jakby go zdetonowali?
- Tak, wysadzili go w powietrze.
- Jak zaplanowane wysadzenie. Buum buum buum buum.
- Aż do samej ziemi, patrzyłem na to i biegłem. I wtedy widzisz tylko tę chmurę gówna, które
cię ściga.
Wywiad ze strażakami ze słynnego filmu dokumentalnego braci Naudet, pokazywanego
choćby przez nasze TVN.
Upadek WTC jest idealnie symetryczny, co widać na zdjęciach i nagraniach. Oznacza to, że
wyburzano jednocześnie wszystko kolumny znajdujące się w rdzeniu. Właśnie przy tym
upada oficjalna wersja, ponieważ przy upadku spowodowanym grawitacją nie możliwe jest,
by każda kolumna rdzenia w każdym momencie zachowywała się identycznie, a odstępstwo
choćby jednej z nich zniszczyłoby całą symetrię. Tym bardziej, iż samolot zniszczył tylko
niektóre z nich w różnym stopniu i w różnych miejscach, a pożary działały na nie
nierównomiernie i za słabo, by je choćby nadwyrężyć.
„Jestem przekonany, że eksplozje wyburzyły te budynki. Wierze sproszkowano. Jak nie można
wierzyć własnym oczom? Jeden widzi eksplodujące budynki. Strażacy donieśli, że słyszeli
eksplozje na każdym piętrze.”
Inżynier Charles E. Lownes.
WTC wyburzano piętro po piętrze, a wieża nawet nie zachwiała się, z wyjątkiem 30 pięter
Wieży Południowej znajdujących się ponad miejscem, od którego zaczęto wyburzanie. Piętra
te „wróciły” na swoje miejsce w tak symetryczny i idealny sposób, co przywodzi tylko
zastosowanie odpowiednich materiałów wybuchowych. Wieża Północna od początku do
końca była wyburzana symetrycznie i bez jakichkolwiek zachwiań.
Gulnara Samoilova, http://911research.com/wtc/evidence/photos/wtc2exp4.html.
FEMA oraz NIST nie są w stanie wyjaśnić tego zachwiania o 15 stopni górnych pięter Wieży
Południowej zaraz po rozpoczęciu upadku. Tego typu zachwianie było niezgodne z prawami
fizyki i nie miało prawa wystąpić w przypadku zwykłego zawalenia się budynku. W
przeciwieństwie do zwykłych upadków, tego typu zachwianie często występuje przy
kontrolowanej detonacji.
Zachwianie przyspieszało w ciągu 2,5 sekundy, kiedy to rozpoczęły się detonacje i wystrzały
dymu i pyłu. Chwiejące się piętra zaczęły szybko opadać, by po sekundzie stabilnie, nie
chwiejąc się, lecieć w dół. Zmniejszenie odchylenia i powrót do poprzedniego stanu biorąc
pod uwagę grawitację jest niemożliwe, chyba że zastosowano ładunki wybuchowe.
„To jasne, że nadzwyczajnie silne ładunki wybuchowe zostały użyte do zniszczenia Twin
Towers.
Ostrożne badanie nagrań z upadku Wieży Południowej (WTC2) pokazuje wyższy segment
(ponad miejscem uderzenia samolotu) przechyloną, potem upadającą, a potem znikającą lub
startą w pył. Zaraz przed tymi wydarzeniami, miejsce miała potężna eksplozja blisko poziomu
gruntu.”
Profesor Bruce R. Henry, profesor matematyki i nauk komputerowych, były inżynier
pracujący przy pociskach rakietowych Trident i Polaris.
Owo zachwianie zostało spowodowane przez wyburzenie pięter znajdujących się poniżej
zachwianej części budynku. Widzimy to doskonale na zdjęciach z nagrania NBC. Biały dym
wydostający się w jednej linii to detonowane piętro.
http://911research.com/wtc/analysis/collapses/explosions.html
Nagranie NBC przedstawiające upadek Wieży Południowej pokazuje nam jak detonowano
poszczególne piętra, dlatego warto przyjrzeć się dwóm bardzo ważnym klatkom. Klatka 147
pokazuję detonację 79 piętra:
http://911research.com/wtc/evidence/videos/stc_frames.html
Klatka 203 pokazuje detonację 75 piętra:
http://911research.com/wtc/evidence/videos/stc_frames.html. W przypadku obydwu klatek, na drugim
zdjęciu detonowane piętro podkreślone jest na czerwono, a na trzecim zdjęciu podkreślone są obydwa
piętra.
Piętra detonowano po kolei, zaczynając od 79, potem 78, 77, 76, 75 i tak dalej. Dlaczego białą
linię detonacji widzimy akurat przy 79 i 75 piętrze? Detonacje na tych piętrach były bardzo
ważne w przebiegu wyburzenia i były silniejsze od innych. 4-tonowy fragment piętra 79
znaleziono 600 stóp od WTC co oznacza, że osiągnął prędkość 55 mil na godzinę w 0,09
sekundy – tego typu przyspieszenia powodowane są potężnymi eksplozjami (omówiłem to
dwa rozdziały wyżej).
Wyburzenie 79 piętra było początkowe i siłą rzeczy musiało być potężniejsze od innych. 75
było zaś środkowym z trzech mechanicznych pięter, które były bardzo ważne w konstrukcji
budynku i trzymały jego stabilność. Piętra te są ciemniejsze od pozostałych, co widać choćby
na powyższych zdjęciach. Wystarczy spojrzeć na stojącą obok Wieżę Północną, która również
je posiada. Mechaniczne piętra 74, 75 i 76 nie mają okien, dlatego biały dym wychodzący w
idealnej linii akurat z 75 pietra może pochodzić tylko z detonacji niszczącej ściany tego
piętra.
Warto też przyjrzeć się dymowi z tych pięter. Jego barwa jest biaława, podczas gdy dym z
wyższych walących się pięter jest ciemnoszary.
By znaleźć odpowiedź na to, co powinno zdarzyć się z tymi piętrami, najlepiej zbadać historię
nieudanych wyburzeń budynków. Znamy przypadki, w których wyburzono dolne piętra
budynku, po czym ładunki na wyższych piętrach zawiodły. Wtedy górna część budynku
spadała na zgliszcza i albo zatrzymywała się, albo przewracała się. W przypadku obydwu
Wież WTC powinno być podobnie. Części z budynków z ponad miejsca, z którego zaczął się
upadek, powinny opaść na szczątki i pozostać w pionie lub wywrócić się.
I zatrzymał się.
I oczywiście wytrzymał.
http://newyorkermen.multiply.com/journal/item/151.
… i stoi. Na dole rozwija się chmura dymu, a górna część budynku wytrzymała upadek i
sterczy na gruzach…
… górne piętra spadły i stoją, chmura się rozwija a kamerzysta oddalił kamerę…
Początek wyburzenia.
Budynek upada. O zgrozo w tle po lewej stoją wieże WTC.
Coś poszło nie tak, a budynek upada na szczątki wyburzonych pięter, po czym wywraca się w
naszym kierunku.
I wywraca się w naszą stronę…
Dolne piętra wyburzono, górne wywróciły się. Wszystko zgodnie z prawami fizyki.
Coś poszło nie tak. Dolne piętra wyburzono, a górne spadły na szczątki i wywracają się.
Rdzeń przetrwał i… obrócił się w proch.
Budynek został wyburzony, jednakże zastanówmy się chwilę nad wersją oficjalną. Piętra
miało zapadać się kolejno popychane tymi sponad miejsca uderzenia samolotu (które
znikły…). Piętra te zniszczyłyby wszystko pod sobą, łącznie z rdzeniem, po czym upadły na
gruzy.
Jednakże w przypadku jednej z wież po upadku Wieży Północnej przetrwała dolna część
rdzenia, która chwilę później upadła:
http://1.bp.blogspot.com/_aJeegFsC3nY/ScY5RdeL42I/AAAAAAAABHo/eAy4n7dk7b8/s400/superimp.sp
ire.wtc1.jpg.
Rdzeń utrzymywał się przez chwilę. Gdyby upadł na niego budynek z ponad miejsca
uderzenia samolotu, nie stałby tam. Jednakże stoi, zupełnie jakby górne piętra
zdezintegrowały. Tak, jakby przeleciały obok… Oczywiście w rzeczywistości budynek nie
miał prawa się zawalić i przetrwałby. Istnienie tego fragmentu rdzenia całkowicie przeczy
oficjalnej wersji i dywagacjom o progresywnym upadku.
Serce WTC – jego rdzeń – był potężną konstrukcją. Nawet, gdyby zapomnieć o piętrach
sponad uderzenia – które nie wybierałyby selektywnie części budynku – a niszczono by tylko
płyty pięter i kolumny obwodowe, rdzeń przetrwałby i stałby w Strefie Zero. Widoczny na
powyższym zdjęciu fragment rdzenia został zmielony na drobne kawałki. Gdyby nie ładunki
wybuchowe, przetrwałby tak, jak go widzimy powyżej. Gdyby nie eksplozje i zmielenie go za
osłoną dymu, stałby tam, a nawet gdyby się przewrócił – znaleźlibyśmy jego ogromne
fragmenty leżące w Strefie Zero. Na zdjęciu widzimy ogromny fragment całej, złożonej
konstrukcji. Na miejscu katastrofy znaleziono masę małych kawałeczków. Rdzenie budynków
od tak nie rozsypują się.
Fragment tego rdzenia daje do myślenia. Gdyby np. wysadzono dolne piętra ale dalej
opadałby fragment wieżowca z ponad uderzenia samolotu, uderzyłby w rdzeń i nie
widzielibyśmy go tak jak tam stoi. Dzięki temu można oszacować, w którym momencie
wyburzono te piętra. Musiały eksplodować natychmiast za zasłoną pyłu, ponieważ stojąca
samotnie jedna duża kolumna z tego rdzenia obala możliwość upadku na nią większych
fragmentów budynku. Rdzeń z ponad tej części widocznej na zdjęciu musiał zostać zmielony,
i dosłownie znikł. Chwile później upadła i ta część. Najpierw eksplodowały ładunku trochę
niżej, potem reszta. Widoczny na zdjęciu kawał mocnej konstrukcji znaleziono w postaci
małych jak na nią kawałków metalu i proszku.
Sprawcy nie mogli ze stuprocentową pewnością założyć, w które miejsce uderzy samolot.
Dlatego logicznym ‘ubezpieczeniem się’ był system ładunków, których odpalanie można było
rozpocząć od dowolnego piętra. Gdy poszło nie tak z rdzeniem i jego ogromny fragment stał
ponad pyłem, nie mogli odpalić ponownie ładunków i kontynuować wysadzanie od góry,
ponieważ wtedy wszyscy zobaczyliby eksplozję. Musieli odpalić najpierw od dołu, za zasłoną
pyłu i wszyscy zobaczyli wtedy jak rdzeń idzie w dół, co widać na poniższych zdjęciach.
Następnie zmielono go, czego już widzieć nie mogliśmy. Zamiast rdzenia, upadał w dół, na
miejscu przestępstwa znaleziono pocięte belki.
Swoją drogą, upadek rdzenia od dołu przeczy oficjalnym dyrdymałom o upadaniu piętra na
piętro. Budynek szedł od góry w dół, a gdy pozostał fragment rdzenia, poszedł od dołu.
Oczywiście to nie możliwe. Nawet, gdyby przyjąć oficjalną wersję, to fragment tego rdzenia
co najwyżej przewróciłby się.
Rdzeń WTC. Chwilę później zamiast stać czy przewrócić się – obrócił się w pył.
http://gordonssite.tripod.com/id2.html.
Strefa Zero po wyburzeniu. http://gordonssite.tripod.com/id2.html.
Po lewej ogromny fragment rdzenia, po prawej Strefa Zero.
Ot co zostało w Strefie Zero. Mały dolny fragment rdzenia. A gdzie ogromny fragment rdzenia,
który przetrwał? Czy leży gdzieś obok? Nie. Po prostu zamienił się w pył małe, pocięte kawałki
stali… http://911review.org/WTC/concrete-core.html.
W przypadku Wieży Południowej również przetrwał fragment rdzenia.
Podobnie jak w przypadku Wieży Północnej, ten ogromny fragment stali po prostu przestał
istnieć…