You are on page 1of 49

ISSN 2084-1124 11 (61) LISTOPAD 2014

KRYTYKA LITERACKA
LITERATURA SZTUKA FILOZOFIA ESEJE RECENZJE FELIETONY WIERSZE OPOWIADANIA
OD REDAKCJI Henry David Thoreau Z redaktorskiego Fejsbuka: Ludzie listy pisz

POETIKON JZEFA BARANA JAN RYBOWICZ
ESEJ Niels Hav MIOSZ W KOPENHADZE
PATRONAT KRYTYKI LITERACKIEJ Jzef Baran, Sawomir Mroek
Scenopis od wiecznoci. Listy
POGRANICZA Andrzej Walter TY JESZCZE WCALE NIE UMARA
ESEJ Anna Kokot DEMONY W SUKIENKACH
POGRANICZA Bolesaw Faron POEZJA MAEJ OJCZYZNY.
JZEFA BARANA POWROTY DO BORZCINA
POGRANICZA Marek Rycki jr. KPIARZ I BLUNIERCA [Konstanty Ildefons Gaczyski]
ROZMOWA Zbigniew Kresowaty, Adam Ziemianin Z NOGI NA NOG I DALEJ
FELIETON Lech M. Jakb MIER
POEZJA Ignacy S. Fiut
SZTUKA Pietro Perugino APOLLO I MARSJASZ
Redakcja Tomasz M. Sobieraj, Witold Egerth, Janusz Najder Wsppraca Krzysztof Jurecki, Alicja Kubiak,
Dariusz Pawlicki, Marek Rycki jr. Wioletta Sobieraj, Igor Wieczorek Strona internetowa http://krytykaliteracka.blogspot.com/
Kontakt editionssurner@wp.pl Adres ul. Szkutnicza 1, 93-469 d
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


1
OD REDAKCJI





Sowo na listopad

Czy bdziesz czytelnikiem, to znaczy ledwie uczniem czy obserwatorem? ()
Przez pierwsze lato nie czytaem ksiek; okopywaem fasol. Czsto te lepiej
spdzaem czas. Niekiedy nie byo mnie sta na powicanie rolinie chwili biecej,
i zajmowanie si jakkolwiek prac, ani umysow, ani fizyczn. Uwielbiam mie w yciu
swobod. Byway takie letnie dni, gdy wziwszy jak zwykle kpiel, cay poranek, od wschodu
do poudnia, spdzaem siedzc na progu w socu, zatopiony w mylach, pord sosen, hikor i
sumakw, w niezmconej samotnoci i spokoju (). Nie by to czas, ktry naleaoby odj
z mojego ycia, lecz dodany do niego i o wiele bogatszy. Zdaem sobie spraw z tego, co ludzie
Wschodu rozumiej przez kontemplacj i zaniechanie zaj.

Henry David Thoreau, Walden



Z redaktorskiego Fejsbuka: Ludzie listy pisz

Napisaa do mnie pewna pani, humanistka, wieo upieczona absolwentka dziennych studiw
uniwersyteckich, obecnie doktorantka (fakty nie bez znaczenia). Przeczytaa kilka moich
opowiada i z zachwytem odnalaza w nich wiat metafizyczny oraz wielowarstwowo, ktra
pozwala na wielokrotne odkrywanie coraz to innych znacze. Jedna tylko rzecz j zastanawia:
dlaczego piszc uywam niemodnych, dugich zda, co zwykemu czytelnikowi utrudnia
zrozumienie i wymaga niezwykle uwanej lektury. Dziki temu kuriozalnemu stwierdzeniu
doznaem olnienia. Zrozumiaem, e termin wyksztacenie jest bardziej pynny ni
dzisiejsza rzeczywisto, a tytuy naukowe nie wiadcz ani o rozumie, ani nawet o wiedzy.
Odpisaem, e jako duchowy arystokrata nie ulegam modom; nie pisz te dla zwykych
czytelnikw, tylko dla tych, ktrzy w szkole nie mieli problemw (chyba e z wuefem) i czytaj
co wicej ni Harryego Pottera czy wspczesn polsk poezj i proz. Dodaem, e znam
gramatyk a nawet ortografi, do tego umiem konstruowa dugie zdania zoone wic to
robi, z niema satysfakcj. Gdybym nie umia, jak wikszo literatw, pewnie bybym
jednym z nich.
Kady pisze, jak umie (a take gotuje, piewa, uprawia seks itd.). Kady ma te takie
autorytety, na jakie go sta. Mnie sta na Witkacego, Schulza, Thoreau i paru innych, ktrzy
potrafili budowa dugie zdania i si w nich nie pogubi. Taki ze mnie orygina. Zastanawia
mnie tylko, jak mona uwaa si za wyksztaconego, zajmowa si literatur, i nie przebrn
przez klasyk pisan niemodnymi, dugimi zdaniami, do tego z uyciem interpunkcji,
gramatyki i logiki bo przecie jeli kto ju przebrn i zrozumia, to takie gupoty przez myl
mu nie przejd.


Komentarze do tego tekstu na https://www.facebook.com/tomasz.m.sobieraj?ref=tn_tnmn

Krytyka Literacka 11 (61) 2014


2
POETIKON JZEFA BARANA JAN RYBOWICZ


Zmar w 1990 roku we wsi Lisia Gra (zapi si ruskim spirytusem) w wieku 41 lat. Napisa
wiele ostrych jak yleta opowiada opublikowanych w ksikach ukazujcych si
w renomowanych wwczas oficynach wydawniczych: WL, PIW, LSW. Na przeomie lat 70.
i 80. by rewelacj sezonu (pisali o nim krytycy, tumaczono go na inne jzyki, publikowa
w czasopismach), potem polityka zepchna literatur na dalszy plan wraz z Jankiem zaszytym
na gbokiej prowincji i utrzymujcym kontakt ze wiatem tylko za porednictwem twrczoci
lub korespondencji (sam mam w domowym archiwum okoo 50 jego listw do mnie, chocia
z Krakowa do Lisiej Gry dzieli rzut beretem, jakie 60 70 kilometrw).
Mia gwatowny charakter.
Gb niewyparzon!
Talent niezwyky jak twierdzi np. krytyk Jan Marx , ktry w ksice Legendarni
i tragiczni (wyd. Alfa) powici mu ponad 250 stron, uwaajc go za zdolniejszego od
Wojaczka i Stachury!
Niepohamowany niestety do koca ycia pocig do alkoholu, z ktrym walczy przy
pomocy pira (tzn. kiedy pisa nie pi, a kiedy pi nie pisa) skrci jego pobyt w tej ziemskiej
czasoprzestrzeni

Uwaa mnie za przyjaciela, prosi parokrotnie, ebym przyjeda do Lisiej Gry i ratowa go
z alkoholowych opresji, co nie byo atwe i czsto koczyo si wsplnym biesiadowaniem.
Par razy odwiedzi mnie w Krakowie cieszc si, e go tu znaj.
Drukowaem wiele jego opowiada i wierszy w tygodniku Wieci, gdzie pracowaem
przez kilkanacie lat kierujc dziaem kultury. Zawsze ceniem jednak bardziej jego proz ni
poezj, co we waciwy sobie sposb wypomnia mi w nastpujcym dwuwierszu:

Poeta Jozef Baran nadal uwaa, e nie umiem pisa wierszy
Ale pierdol to, on te nie umie.

W gruncie rzeczy jednak nie spowodowao to animozji midzy nami. miaem si z tego
co napisa, a on przeprosi, e po pijaku i z frustracji, bo przecie jak pisa w jednym z listw
zalicza mnie do najlepszej pitki poetw w Polsce, co te wydao mi si grub przesad
i prb obaskawienia mnie, ebym drukowa wicej jego tekstw.

Dzi myl, e zafascynowany jego proz, byem jednak niesprawiedliwy wobec poezji (wyda
kilka tomikw). Niektre z wierszy Rybowicza s znakomite dziki swojej prostocie
i bezczelnoci, poczuciu humoru i niezalenoci prawie absolutnie wolnego ducha (prawie,
bo jednak nie by wolny od wdczanych demonw). W niektrych profetycznych wierszach
dawa ostre, przenikliwe diagnozy, dotyczce take naszych dzisiejszych czasw, ktre
w swoim ostrowidztwie przewidzia

Najwiksza przygoda spotkaa jednak wiersze Janka w kilkanacie lat po jego mierci, gdy
pewnie zapomniano by o pisarzu z kretesem, gdyby nie pieniarz i kompozytor zespou
Starego Dobrego Maestwa Krzysztof Myszkowski. Krzysiek zainteresowa si ju wczeniej
proz i poezj Rybowicza przeczytawszy mj wywiad z Jankiem w ksice Autor, Autor,
wydanej w 1984 roku.
Jednak zauroczenie i ekshumacja wierszy poety niemal cae ycie mieszkajcego
w Lisiej Grze oraz dostosowanie ich do pieniarskich potrzeb, przyprawienie skrzydeek
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


3
refrenw etc dokonao si duo pniej dopiero pod koniec lat 90.
Jan Rybowicz dziki piosenkom Krzysztofa Myszkowskiego oy!
Co roku w wakacje do Lisiej Gry wyruszaj pielgrzymki fanw Rybowicza i SDM, by
wzi udzia w kolejnym benefisie na cze nieyjcego. Wyszo pi pyt z jego wierszami
piosenkami, ktre sprzedane zostay w wielotysicznych nakadach. Od kilkunastu lat sale
koncertowe s zapenione suchaczami zaczadzonymi Rybowiczem i SDMem, cho nie s to
wcale pioseneczki mie, sielskie i wpadajce w ucho. Mimo to jak przekonaem si
parokrotnie zaproszony przez Krzyka na jego koncerty publiczno yka z milczeniu lub
z aplauzem gorzkie piguki prawdy o yciu, wiecie, ludziach i o samym autorze, ktry czsto
bezlitonie i bez zudze rozprawia si z wasnym, czowieczym losem
Po mierci poety jego wiersze stay si bardzo popularne w krgach ludzi kochajcych
piosenk poetyck. Mona wic powiedzie, e jeszcze raz pie usza cao Myl, e gdyby
Janek wsta z grobu, byby ogromnie zdziwiony i zaskoczony zobaczywszy te wypeniane sale
koncertowe. Przecie pod koniec ycia wydawao mu si, e pies z kulaw nog nie interesuje
si ani nim, ani jego tekstami.



Znak

Jest pan notowanym przestpc politycznym
Powiedzia do mnie jeden tajniak.
Jest pan pijakiem i chuliganem,
Powiedzia do mnie jeden gliniarz.
Jeste wyrodnym synem,
Powiedziaa do mnie moja matka.
Jeste sukinsynem,
Rykn na mnie kto niewany.
Cham, rzeka o mnie jedna kobieta.
Nieznony, nieznony,
To sowa dosy miej dziewczyny.
Poecina, pisarzyna,
Napisa jaki krytyk.

W kocu si zezociem,
A niech was wszystkich cholera wemie,
Powiedziaem.

Kiedy, potem, wiele lat pniej
Pan Bg przemwi do mnie
Albo mi si tylko zdawao.
Moje dziecko

A Jezus Chrystus
Mu zawtrowa.
Bracie
I odtd ju wiedziaem,
Czego si trzyma

Krytyka Literacka 11 (61) 2014


4
Jak daleko do Jeruzalem?

Jak daleko do Jeruzalem?
Kiedy skonasz bdziesz u celu.
Kiedy bok ci przebij wczni,
Kiedy wo koron z cierni,
Gdy golenie strzaskaj palk.
Wtedy staniesz u wrt Jeruzalem.



Sprostowanie

Tak, tak, tak, tak,
Ciekawo,
To pierwszy stopie
Do mdroci.
Poprzez pieko



Rozdranienie

Kicha na mnie prezydent Francji
Gwid na to
Nic o mnie nie wie w premier Chin
Mam to gdzie.
Nie znaj mnie w Islandii.
Ja tam rwnie nie znam nikogo.
Nie wie, e istniej,
Synna aktorka, jak jej tam
Ja jej rwnie nie zauwaam.
Nie syszeli o mnie w Kenii,
W Australii i Tadykistanie.
Obejdzie si.
Komu w ONZ nic nie mwi moje nazwisko
Nie umr od tego.

Ale kiedy ty, najmilsza,
Zachowujesz si czasem tak,
Jakbym w ogle nie istnia,
To wybacz wtedy
Po prostu
Mam ochot ci udusi!





Krytyka Literacka 11 (61) 2014


5
Trzeba y

Nie, nie zrobisz nic,
Trzeba y.
Po prostu trzeba y.
Trzeba y w wizieniu
i trzeba y
w zakadzie dla obkanych.
Na obczynie
i w nieznonej
domowej atmosferze.
Trzeba y
z listem goczym za tob
i wyrokiem mierci
bez apelacji.
I z rakiem puc,
ktry skoczy si
pewn mierci,
i kiedy statek tonie,
i kiedy samolot spada.
I kiedy ju nie mona y,
Ju nie.


25 sierpnia 1982



Wyobrania

Czasem
gdy w kosmosie literatury
rozmawiam z Szekspirem
albo
sucham pijanego Jesienina
bdzc bulwarami biaokamiennej Moskwy,
Sysz nagle
Jak jego matka woa:
Janusz, przynie no wiadro wody!

Sorry, Willy,
mwi,
albo:
minutoczku Siergiej
I uruchamiam t cudown maszyn swojego ciaa,
i miej si,
bo matka nie wie,
e ja jestem tutaj,
w Londynie, za kulisami teatru GLOBE
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


6
a tam
ten fantastycznie posuszny mi robot
bierze wiadro,
idzie ku studni,
nabiera wody,
wraca

Wczoraj dotar do mnie
Telegram jej strachu,
Wrciem natychmiast.
Nie pacz! mwi Jestem przecie tutaj.


1976



Nie wiem

Przyjd z modymi twarzami
Niecierpliwi, troch przeraeni,
Bd pytali, pytali.
Dlaczego niebo jest niebieskie?
Odpowiem Nie wiem.
Dlaczego trawa jest zielona?
Czy jest Bg?
Po co yjemy?
Dlaczego przycigaj si magnesy
Albo odwrotnie, odpychaj?
Dlaczego wieci soce?
Co to jest mio?
Czy musz by wojny?
Dlaczego nic nie wiesz?
Czy naprawd nie wiesz?
Co takim razie robie przez tyle lat?
Co za sens jest w tym wszystkim?

Odpowiem nie wiem.
Wiem tylko,
e kiedy przyjd do was
Z modymi twarzami,
Niecierpliwi, troch przeraeni
I bd pytali, pytali.






Krytyka Literacka 11 (61) 2014


7
Drogowskaz

Jestem drogowskazem,
Ktry nie moe ruszy w drog,
Ktr pokazuje.
Jeeli rusz ni,
Kto za mnie wskae kierunek tym,
Ktrzy nadchodz,
Modzi, wci nowi?
Wielokrotnie prbowano mnie odwraca,
Abym wskaza myln drog,
Ale ja jestem jak sonecznik,
Pokazuj wci ten sam kierunek:
Ku socu.



Kraj odwrcony

W tym kraju poeci udaj wariatw,
pisarze idiotw
politycy marionetki
a ywi udaj umarych.

W tym kraju mczyzna udaje gwniarza
kobieta dziwk
dzieciak dorosego
a zmarli tak yj jak ywi

W tym Kraju Odwrconym chleb jest zwyk glin
wdka trucizn,
banknot barwnym mieciem,
i tylko przestpcy s sob.

W tym Kraju na Opak prawie wszyscy stoj
na granicy tak cienkiej
jak: obd/genialno.
Wystarczy, by zrobili jeden krok do przodu.










Krytyka Literacka 11 (61) 2014


8
ESEJ Niels Hav MIOSZ W KOPENHADZE


I
Tak si zoyo, e byem w Warszawie w dniu, kiedy Thomas Transtrmer otrzyma Nagrod
Nobla. Siedziaem w kawiarni literackiej na Krakowskim Przedmieciu razem z kilkoma
poetami z rnych krajw, byo par minut po pierwszej, nazwisko Transtrmera podawano
sobie radonie od stolika do stolika. Gazety pisay pniej, e Wisawa Szymborska, polska
laureatka Nobla, z radoci skakaa na jednej nodze.
Polska i Dania s bliskimi ssiadami, ale ze wzgldw politycznych mieszkacy
Warszawy i Kopenhagi przez dugi czas yli na innych planetach. Dzisiaj bilet lotniczy do
Warszawy nie kosztuje wicej ni bilet kolejowy do Jutlandii. Co si zmienia. Ale, niestety,
niewiele si zmienia w tumaczeniu polskiej literatury na jzyk duski. W Danii nadal mwi
si o Polsce z du doz ignorancji i romantyzmu, czasami podkrela si wrcz polsk
egzotyk.

II
Setna rocznica urodzin Czesawa Miosza, witowana na caym wiecie, miaa take swj
duski epizod. W Krlewskiej Bibliotece w Kopenhadze odbyo si sympozjum z udziaem
specjalistw z Polski i Litwy. Znamienny jest fakt, e na widowni pojawio si tylko kilkoro
duskich pisarzy.
Gdybym zapyta ktrego z moich kolegw o znaczenie Miosza dla duskiej poezji,
zapadaby krpujca cisza. Nie dlatego, e duscy poeci nie znaj jego twrczoci, ale dlatego,
e na co dzie nie zajmuje on wanego miejsca w duskiej wiadomoci literackiej. Ludzie
wiedz, e kto taki jest, i szanuj go dosta Nagrod Nobla, bez wtpienia jest wielkim
poet. I tyle. Tylko niewielu wymienioby Miosza jako model czy inspiracj.
Czciowo mona to tumaczy uwarunkowaniami politycznymi. Miosz by polskim
emigrantem mieszkajcym w Stanach, podczas gdy duska lewica nadal ywia nadzieje
zwizane ze Zwizkiem Radzieckim i komunistyczn Europ Wschodni. Dopiero po
wydarzeniach z 1989 roku i po upadku muru berliskiego porzucono te iluzje. Wtedy wanie
Miosz wydosta si w kontekcie duskim z zamknitego krgu dysydentw.
Nieznany pisarz otrzymuje tegorocznego Nobla informowaa 10 padziernika 1980
roku opiniotwrcza gazeta Politiken. To prawda. W tamtym czasie Miosz nie by znany
w Danii. Pojawi si jeden tomik, Den store fristelse (Wielka pokusa), wydany przez
Selskabet for Frihed og Kultur (Stowarzyszenie Wolnoci i Kultury). Nic wicej nie istniao
w przekadzie. Kilka dni pniej, w tej samej gazecie, poeta Jess rnsbo nazwa przyznanie
Nobla Mioszowi pomyk, a samego Miosza jednym z piechurw literatury, ktrego
poezja ma ograniczony zasig.
Pomimo tak lekcewacego tonu rnsbo przygotowa rok pniej wybr polskiego
poety we wasnym przekadzie. Tumaczenia, najprawdopodobniej zlecone, s wykonane
kompetentnie, chocia bez pasji. W tym samym roku pojawia si duska wersja Doliny Issy,
a w nastpnym Rodzinnej Europy.
Na bardziej czue podejcie Miosz musia czeka pitnacie lat. Janina Katz i Uffe
Harder podarowali duskim czytelnikom obszerny wybr pod tytuem Kort over tiden (Mapa
czasu). Katz jest autork, ktra urodzia si i wychowaa w Polsce, ale od lat mieszka
w Kopenhadze i pisze w obydwu jzykach. Tumaczenie Miosza stanowio dla niej cz
procesu przeistaczania si z Polki w Dunk. Musiaa odda Danii to, co w Polsce najlepsze:
poezj Zbigniewa Herberta i Czesawa Miosza. Pomaga jej w tym wietny duski poeta Uffe
Harder.
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


9
Kiedy przygotowywaem si do napisania tego eseju, sprawdziem elektroniczny katalog
bibliotek w caej Danii (bibliotek.dk). Okazao si, e w swoich zbiorach posiadaj 67
egzemplarzy ksiek Miosza w jzyku duskim. Ani jednego wicej. aden z nich nie by
wypoyczony. Poza nimi mona jeszcze znale kilka tomw po polsku i po angielsku. Tak
naprawd twrczo Miosza nigdy nie staa si integraln czci duskiej poezji.
Zastanawiajc si nad przyczynami takiego stanu rzeczy, warto wrci do okrelenia,
ktrego uy rnsbo: ograniczony zasig. Najprawdopodobniej wielu duskich poetw
zgodzioby si z tym stwierdzeniem i dzisiaj. Gwne nurty duskiej poezji maj odmienne
style i jzyki. Miosz posuguje si zwart dykcj, bogat w kulturowe odniesienia. Jego poezja
czsto odsya czytelnika do zagadnie i pyta, ktre na dobre znikny ze wspczesnej
wiadomoci duskiej.
Problematyczna jest take religijno Miosza. W Skandynawii wszyscy nawet
pastorzy s w pewnym sensie ateistami, czytelnicy zatem nie daj si uwie religijnym
pytaniom polskiego poety. Dobro i zo, wina i odpowiedzialno rzadko pojawiaj si
w duskich wierszach. Dla ilustracji warto przytoczy beztrosko ironiczne stwierdzenie Klausa
Rifbjerga: Wina jest tym, co masz, czowieku. W Danii egzystencjalne dywagacjenie s
obecnie w modzie.
Naley jednak zaznaczy, e Kanon podrcznik do nauki literatury w szkole redniej
wydany przez Gyldendal, jedno z najwaniejszych i najwikszych wydawnictw duskich
zawiera dwa wiersze Miosza w przekadzie Janiny Katz: Wyznanie oraz Ale ksiki.

III
W Warszawie wchodz do ksigarni. Na pkach Miosz: ksiki autobiograficzne, eseje,
a przede wszystkim poezja. Kupuj kaw i przez ponad godzin przegldam ksiki i polskie
czasopisma. W kocu wybieram Proud to be a Mammal (Ssak to brzmi dumnie)
angielskojzyczne wydanie o podtytule: Eseje o wojnie, wierze i pamici. Z Mioszem
w torbie wdruj ulicami Warszawy miasta, ktre cigle si rodzi.
Te sowa pisz w Chinach. Kiedy pytam chiskich poetw o Miosza, okazuje si, e
dobrze go znaj. Z oczywistych powodw jego twrczo jest w Chinach wana i poyteczna.
Dowiadczenia kogo, kto w modoci zosta uwiziony pomidzy nazizmem a stalinizmem,
nie s Chiczykom obce, szczeglnie teraz, kiedy Chiny przechodz od maoizmu do
gospodarki rynkowej. Chiczycy wiedz, z jakiej pozycji mwi Miosz. Jak intelektualici
i ludzie kultury zachowuj si w systemie totalitarnym? Tak refleksj mona znale
w wierszach polskiego poety.
Podczas obchodw w Kopenhadze prowadzcy tak podsumowa sympozjum
powicone Mioszowi: Mam poczucie, jakbym nagle si znalaz w kapsule czasu. To, o czym
tu dzisiaj rozmawiamy, wydaje si bardzo odlege od tego, co zajmuje ludzi w 2011 roku.
Moim zdaniem nic bardziej mylnego. Takie stwierdzenie, jeli w ogle ma racj bytu, to
wycznie w wskim kontekcie duskim. W rnych czasach i w rnych szerokociach
geograficznych Miosz wnosi i nadal wiele wnosi do wspczesnych rozwaa nad filozofi,
religi i polityk. Etos w poczeniu ze zdrow
autoironi daje jego twrczoci ogromn trwao.
Z okazji kopenhaskich obchodw przetumaczyem wiersz Miosza W pewnym wieku.
Utwr ten ukaza si w Politiken w dniu sympozjum:





Krytyka Literacka 11 (61) 2014


10
I en vis alder

Vi nsker at skrifte vore synder, men der er ingen modtager.
De hvide skyer ngter at godtage dem, og vinden
har alt for travlt med at vende blge efter blge.
Vi har ingen succes med at interessere dyrene.
Hunde afventer utlmodigt en ordre,
og katten, umoralsk som altid, falder i svn.
En nrtstende person, tilsyneladende meget tt p,
gider ikke hre tale om ting fra en fjern fortid.
Samtaler med vennerne over vodka eller kaffe
br ikke forlnges ud over de frste tegn p kedsomhed.
Det ville vre ydmygende at betale timetakst
til en mand med eksamensbevis, bare for at lytte.
Kirker. Mske kirker. Men for at bekende hvad dr?
At vi plejede at se os selv som pne og anstndige,
men s senere i stedet fi nder en grim tudse
med halvbne tykke jenlg
og tydeligt indser: Det er mig.


W pewnym wieku

Chcielimy wyzna grzechy i nie byo komu.
Oboki nie chciay ich przyj, ani wiatr
Odwiedzajcy wszystkie po kolei morza.
Nie udao si nam zainteresowa zwierzt.
Psy, zawiedzione, czekay na rozkaz.
Kot, jak zawsze niemoralny, zasypia.
Osoba, zdawaoby si, nam bliska
Nie bya skonna sucha o tym, co dziao si dawno.
Rozmw z innymi, przy wdce albo kawie,
Nie naleao przedua poza pierwszy sygna znudzenia.
Poniajce byoby paci od godziny
Czowiekowi z dyplomem za to tylko, e sucha.
Kocioy. Moe kocioy. Ale wyjawi tam co?
e wydawalimy si sobie pikni i szlachetni,
A pniej na tym miejscu szkaradna ropucha
Potwiera grube powieki
I ju wiadomo: To ja.


(esej przeoya Elbieta WjcikLeese, Przekadaniec, nr 25/2011)


Niels Hav, ur. 7 listopada 1949 r. pisarz i poeta duski; autor kilkunastu ksiek, w tym zbiorw opowiada,
nowel i wierszy. Publikuje m.in. w The Literary Review, Ecotone, Exile, The Los Angeles Review, PRISM
International, Sulaimaniya. Jego twrczo, nagrodzona przez Duski Instytut Sztuki, bya tumaczona m.in.
na angielski, serbski, arabski, kurdyjski, woski, portugalski, macedoski, hebrajski, turecki, hiszpaski,
niderlandzki, chiski i polski.
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


11
PATRONAT KRYTYKI LITERACKIEJ

Jzef Baran, Sawomir Mroek Scenopis od wiecznoci. Listy [Zysk i Ska, Wydawnictwo,
Pozna 2014]


Ze wstpu Jzefa Barana

Czy otrzymalicie kiedy list z nieba?
Bo ja tak.
Co prawda nie by to list z samego nieba, ale z Parya. I nie od Pana Boga, ale od
Sawomira Mroka, ktry w tamtych czasach (rok 1974) by u nas legend i istnia tym mocnej,
im bardziej cenzura staraa si zaciera w kraju jego lady.
Prosz sobie wyobrazi moj rado, gdy wanie w na poy mityczny Sawomir
Mroek po przeczytaniu debiutanckiego tomiku Nasze najszczersze rozmowy napisa do
mnie p i e r w s z y list z Parya.
Pracowaem wwczas jako nauczyciel w Skawinie. Miaem 27 lat. Moja rado, rado
debiutanta, ktry dowiaduje si, e jego wiersze wzruszyy i poruszyy wyobrani europejskiej
sawy pisarza, bya niebotyczna ().
Pisarz zareagowa listem przesanym do wydawnictwa, ktre przeadresowao go z kolei
na Skawin, gdzie mieszkalimy z on Zofi i crk Asi przy ulicy Wesoej.
W tym pierwszym licie (niestety zagubionym przeze mnie) tumaczy si na wstpie z siebie,
Mroka, na wypadek, gdyby Pan mnie nie zna.
List z nieba zawiera informacje o niegdysiejszych ziemskich kontaktach sawnego
ziomka z moim rodzinnym Borzcinem nad rzek Uszwic, i o tym, e teraz, lektura moich
wierszy w Paryu wzruszya go i poruszya na tyle, e przywoaa wspomnienia z dziecistwa,
cho jak napisa jestem bardzo trudnym czytelnikiem poezji: Tam w Borzcinie podobnie
jak Pan widziaem pierwsze wschody i zachody soca, pobieraem pierwsze lekcje o ludziach,
porach roku, ktre dla kadego czowieka s wane i zapadaj na cae ycie w pami.
W kolejnym licie pisa, e cho obaj urodzilimy si w tej samej miejscowoci, jemu
przypada w udziale lepsza, janiejsza strona losu, czyli inteligencka, jakkolwiek by t
inteligencko dziadka mleczarza z Borzcina czy ojca poczciarza ocenia i pokpiwa sobie
z niej.
Co tu duo gada, wpadem w radosny amok i pisaem do niego dugie listy, ba,
w trzecim czy czwartym zaproponowaem nawet przejcie na Ty, co on przyj, cho musia
by niele zaskoczony, bo w jego naturze nie leaa zbytnia skonno do fraternizowania si.
Ale widocznie moja spontaniczna euforia udzielia mu si
Intensywna wymiana korespondencji trwaa do roku 1980. W tak zwanym midzyczasie
spotkalimy si w niebie, jakim by wwczas dla peerelowskiego czyca Pary (by to mj
pierwszy wyjazd na Zachd) i przekonaem si, e ten wspaniay korespondent jest
najtrudniejszym rozmwc wiata. W listach mielimy wietny niewymuszony kontakt,
rozumiejc si w lot, natomiast w rozmowie na ywo szo jak po grudzie, gdy on zamiast
pomaga, dodawa rozmowie skrzyde, podcina jej lot, uziemiajc j za kadym zdaniem ().
Jako korespondent bywa Mroek przez sze lat niezwykle solidny i obowizkowy.
Moe czu si wwczas osamotniony i izolowany od kraju, moe akn wiadomoci, a moe po
prostu traktowa ziomka dostrzegajc w nim literacki talent z ojcowsk yczliwoci,
tak rzadk u tego przenikliwego krytyka i, wydawaoby si, przemiewcy wszystkiego?
Nie wykluczam te, e poniewa on sam mia co zakrawa na paradoksalne
stwierdzenie cechy poety introwertyka a i troch liryka (zapamitao w analizowaniu
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


12
wasnych stanw psychicznych, skonno do skrtw mylowych, precyzji, ale i do
metaforycznego ujmowania rzeczywistoci) znalaz we mnie lustrzane odbicie tej czci
osobowoci, ktr starannie maskowa i nieczsto mg ujawnia w spotkaniach z innymi,
widzcymi w nim tylko satyryka i humoryst.
Przesyaem mu nowe wiersze i kolejne tomiki (Na tyach wiata, Dopki jeszcze,
W bysku zapaki) i zawsze dostawaem jakie echcce prno debiutanta wiadomoci oraz
opinie z jego strony .
Sawek tak, ju dla mnie Sawek traktowa mnie jak rwnego sobie i docenia
autentyzm moich wierszy, wynikajcy ze mnie co podkrela jak konary z pnia.Piszc
tak o Tobie dodawa broni te siebie, bo jestem przekonany, e tylko to si wie
naprawd, co si wiedzie musi, co chcc nie chcc, wypocio si z siebie, wykrwawio czy te
wymiao.
Czy mona lepiej?

Mimo wszystko rozmowy na ywo w Krakowie i w Paryu nie wyszy
Nie mnie pierwszemu i nie mnie ostatniemu.
Niedawno rysownik Andrzej Mleczko, te wymieniajcy si listami z Mrokiem
w tamtym okresie, powiedzia z satyryczn przesad, e po rozmowie ze Sawomirem kto kto
jest wraliwy ma prawo skoczy z dwudziestego szstego pitra na gwk
Sam dramaturg w wydanym w 1976 roku Dzienniku tak charakteryzuje swj talent do
zraania sobie bliskich:
Zdaje si, e postawiem wreszcie na swoim. Ostatnie osoby, ktre jeszcze chciay mie
ze mn co wsplnego, trac na to ochot. Jak mojej siostrze chodzi o to, e ona skazana na
nieszczcie (wreszcie jest), tak mnie chodzi o to, aby udowodni, e nikt nie moe wytrzyma
ze mn (i nie moe). Konsekwentnie przeprowadzamy swoje reyserie.

*

Gdy opowiedziaem Mrokowi, e bd bra udzia w Macedonii w festiwalu poetw z caego
wiata, rozmieszyo go to. Ilu tych poetw bdzie?. Chyba ze stu bknem. Stu
poetw i wszyscy poeci zamia si sarkastycznie, a ja zamilkem skonfundowany.
Ale w Krakowie w 1978, gdy pojawi si po raz pierwszy po kilkunastu latach, to chyba
jednak ja go zaskoczyem. Jechaem z nim autem (peugeot) na salwatorski cmentarz. Nie
miaem i nie mam do dzi pojcia o markach samochodw, ale co mnie przekornie
podkusio, eby powiedzie e jego auto nie jest najlepszej marki. Sawomir milcza przez
chwil, jakby go to ubodo. A po kilkunastu dramatycznych minutach odezwa si:
Hmmistotnie masz intuicj. W Paryu to nie jest najlepsze auto, lecz gdy je postawi na
ulicy w Krakowie, jest oblegane przez wyrostkw
Profesor Wojtek Ligza, ktremu Mroek zoy wizyt w mieszkaniu blokowym,
opowiada mi, e w tamtym czasie, auto pisarza wzbudzio niecodzienne zainteresowanie na
podwrku, dziki czemu wzrs presti Wojtka, nie dlatego, e odwiedzi go Mroek, ale e
przyjecha do niego kto w tak wystrzaowym modelu.

Wspominajc Pary musz przyzna, e mimo, e inaczej wyobraaem sobie nasze spotkania
wykaza duo dobrej woli przyjedajc po mnie na dworzec, wyszukujc hotelik Pod
Tulipanem, uczc orientowa si w labiryncie paryskiego metra i obwoc swoim autem po
tym nieznanym mi, urokliwym miecie Cho pewnie denerwowaem go brakiem obycia
i tym, e troch z przekory nie okazywaem zachwytu dla kapitalizmu, Parya i Zachodu.
Jako abnegat z urodzenia nie wpadaem te w eufori na widok kolorowych wystaw
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


13
sklepowych i caej tej materialnej strony zwizanej z obfitoci towarw i organizacj ycia.
Krzywiem si to na to, to na tamto. Nie padem na klczki przed wie Eiffla ani przez ukiem
Triumfalnym. A kiedy pani wsppracujca z Woln Europ, bliska znajoma Sawomira, ktrej
po paru dniach odda mnie pod skrzyda, pytaa, jak czsto sucham tej wolnociowej stacji,
odpowiedziaem zgodnie z prawd, e nie sucham, bo nie wiem jak jej szuka w radiu. To
oczywicie j z jednej strony zdumiao i zbulwersowao, a z drugiej uznaa, e rn gupa, lub
po prostu pozuj na prostaczkapoet. Zdaje si, e wtedy w sukurs przyszed mi sam
Mroek, ktry wytumaczy, e to taka moja licentia poetica.

Z innych ciekawostekBardzo przypado mu do gustu, e przywiozem z sob w plecaku
kilkanacie konserw. Pisa wwczas Emigrantw, gdzie jego Polacy poywiaj si misem
z puszek, wic wszystko mu si zgadzao Nauczy mnie jedzi metrem, obwozi po Paryu,
zapozna ze swoj przyjacik, ktra potem zajmowaa si mn w Luwrze i zapraszaa do
siebie na obiady. Wtedy to dowiedziaem si troch zabawnych i pikantnych szczegw
o pisarzu. Na przykad, e Sawek zwykle do sztywny i mao spontaniczny, bywa byskotliwy
i zabawny, jak w swoich sztukach, gdy czasem zdarzy mu si podpi. Jego bya narzeczona
stwierdzia, e jak na Sawomira, zrobi dla mnie i tak w Paryu wiele, i byo to dla niego
duym powiceniem.
Rzeczywicie przychodzi na spotkania zmczony i niewyspany. Opowiada mi, e ni
mu si czyciutka, wysprztana chaupka wiejska, taka w ruskim typie z babuszk w tle, ktra
wycielia dla niego oe z paroma pachncymi, wyszywanymi poduchami, gdzie mgby si
wreszcie porzdnie wyspa ().
Bez wzgldu na to jak si uoyy losy naszej pniejszej znajomoci Mrokowe listy
z nieba stanowiy w latach debiutu, prawie dar opatrznociowy, szczliwy traf rwny
odkryciu mnie przez cesarza wczesnej krytyki Artura Sandauera ().
Najlepiej pisao si nam, gdy bylimy dla siebie sam hipotez, przypuszczeniem
wyobrani, czyst potencjalnoci Jake mogem nie zakocha si w jego listach? W listach,
ktre byy jakby obron mojego pisania na wasnej skrze, czy jak kto woli yciopisania,
lekcewaonego przez przemdrzalcw, szczeglnie wtedy, gdy po szkicu Sandauera moje
nazwisko zaczo by gone i pojawiay si pierwsze przycinki i zoliwoci. Wynikay one
rwnie z tego, e synny krytyk mia oprcz zwolennikw, mnstwo przeciwnikw i odium
skrupiao si te na mnie, gdy mianowa mnie, a nie Baraczaka czy Zagajewskiego, czoowym
poet pokolenia ().
Oparciem dla mnie byy zdania Mroka w rodzaju: Chyba znasz takich, co niby s ywi,
ale wszystko w nich jakby osobne, ycie po nich spywa jak woda po gsi, nie wida, eby
z wynikao, ani eby ich przenikao? pyta. I dodawa: Broni siebie, bo jestem
niedouczony, a jednak uwaam si za mdrzejszego od uczonych tylko () i dlatego tak gadko
umiej rozprawia i tak zgrabnie im si wszystko ze wszystkim wie ().
Przez pierwsze lata tak cieszyem si z listw Mroka, e niestety par zagubiem lub
mi je skradziono przy wdce, gdy si nimi chwaliem.
Par innych przepado na poczcie alboskonfiskowaa je cenzura.
Zachowao si okoo 35, ktre po 35 latach od ich otrzymania przekazaem Bibliotece
Narodowej, bo uwaam, e s perekami
Po roku 1980 korespondencja urwaa si (). W 1990 wystpiem z wierszem
powiconym mu na urodzinowym Mrokolandzie w Borzcinie (koczy 60 lat), gdzie po
okolicy, udekorowanej przez aktorw z tarnowskiego teatru, dmuchanymi rowymi soniami,
grasowa sobowtr Sawomira, a on siedzia na tronie przed kocioem i wysuchiwa
z kamienna twarz przemwie uczonych (m.in. artobliwej laurki wygoszonej przez
profesora Jana Boskiego). Zjecha wtedy z Krakowa do Borzcina cay teatralny wiatek
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


14
z dziennikarzami a tumy zgromadziy si takie, e przykocielny plac pka w szwach. Tote
wielkie byo rozczarowanie mieszkacw, gdy szanowny jubilat okaza si mao kontaktowy.
Nie przemawia, nie artowa, jedynie na granicy wsi, gdzie witano go chlebem i sol zanuci;
Chopoki, cycie mnie nie poznali, co wiadczyo, e jednak pochodzi std, z Borzcina i e
jest waciwym Mrokiem a nie sobowtrem, ktry przyjecha wczeniejszym autokarem
i korzysta z honorw przynalenych bohaterowi festiwalu.

*

Moje ostatnie spotkanie z wybitnym ziomkiem miao charakter przelotny i opisaem je
w tomie dziennikw Spadajc, patrze w gwiazdy ().

*

Dziwnym zbiegiem okolicznoci, w przeddzie mierci pisarza, otrzymaem z Biblioteki
Narodowej w Warszawie przesane do Borzcina czyli miejsca mojego wakacyjnego pobytu
formularze do podpisu, zwizane z przekazaniem przeze mnie pliku listw Sawomira
Mroka do mnie.
I tak koo si domkno...



Cztery listy (fragmenty)


JZEF BARAN DO SAWOMIRA MROKA


Drogi Sawie,

kiedy przebudzi mnie budzik. Bya pita, moe szsta rano. Za oknem siarczysty mrz,
jakie odgosy krokw na klatkach bloku, krztanina tych co najwczeniej wstaj do roboty.
Pomylaem sobie, jak dobrze byo mi we nie, w ciepym brzuchu domu, w nieistnieniu.
Musz si zerwa, dobrze przynajmniej, e kaloryfery grzej, pamitam e bywao gorzej, gdy
jako skacowany poniedziakowy nauczyciel trzsem si z zimna przy ubieraniu
Trzeba wsta, wypi herbat i i na stacj, tam wsi do pocigu i jecha gdzie na
obc wie, o ktrej mam napisa nudny reporta. Przewrciem si na drugi bok i zapadem
w drzemk. Dobrze, e mogem si przewrci na bok i zdrzemn. Inni tak nie mog. Pewnie
wtedy, kiedy musz wsta, a nie chce im si i gdy za oknem siarczysty mrz to odechciewa
im si ycia. Gdyby w tym momencie postawi przed nimi alternatyw: albo zerw si teraz
i pjd w t zim, albo mog spa, ale bd ju spa do koca ycia, wiata i wszechczasw
i nigdy si nie obudz, to kto wie, czy ci najleniwsi nie wybraliby sennego odrtwienia.
Patrzymy na mier, na perspektyw naszego nieistnienia z punktu widzenia ycia,
istnienia. I z tej perspektywy wydaje nam si wszystko takie niewyobraalne (stan snu, ktry
zarysowaem jest troch podobny do nieistnienia). Gdyby kazano takiemu czowiekowi
nieistniejcemu zaistnie, to by pewnie te odmwi.
Niestety tak nie potrafimy patrze. Na ten dystans, na t obiektywno nas nie sta.
yjemy, wic ycia nie potrafimy ocenia z perspektywy nieycia. A moe to nieycie jest
doskonalsze, na pewno jest doskonaoci sam w sobie, bo zanika niepewno, bl,
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


15
cierpienie, zanika potrzeba ruchu, nie musimy zdawa rachunkw z kadego dnia. Nic czyli
Wszystko za nas myli, za nas jest odpowiedzialne, jestemy Wszdzie czyli nie ma nas
nigdzie: ad, harmonia, cao, nie odczuwamy nic, a wic jest absolutne niebo. Niebo
nieistnienia ()
yjcy podczas wojny i na wojnie pewnie tak nie dmuchali na siebie, byli bardziej
oswojeni z nieyciem. mier, nieistnienie nie byy dla nich takim duym problemem.
A dla nas, jak dla nadwraliwca, ktry czeka u dentysty na wyrwanie zba i pielgnuje
w wyobrani ten przyszy bl, wyolbrzymia go, rozbiera na czci, na atomy, sumuje, mnoy
i dzieli wydaje si ona wanie dlatego tak straszna.
Spotkaem co prawda takich ludzi, ktrzy mwili, e mierci si nie boj, jest dla nich
czym obojtnym, ale po cichu podejrzewam, e nigdy im porzdnie choroba nie zagrozia
albo, e s po prostu gruboskrni, niewraliwi, bez wyobrani.
Religia, np. chrzecijaska czy w ogle ydowska pomaga y (). Ale zastanwmy si
czy nie wniosa ona do egzystencji ludzkiej zamtu? Moe trzeba byo od zarania ludzkoci, od
pieluszek, od szkoy, wpaja maym, a potem wikszym, e tu na tej ziemi jest jedyne istnienie,
e czowiek umiera z dusz i z butami. Gdyby tak powtarza, po sto, po milionkro i nikt by
tego nie prbowa podwaa, to pewnie by si kady przyzwyczai do tej myli, jako do
naturalnego porzdku. Ale teraz jest ju za pno, religie poobiecyway zote gry i lasy po
mierci, to przewiadczenie religii weszo w krew, stao si drug natur naszego
dowiadczenia, nie ma ratunku, musimy tak myle albo z tym si sprzecza.
A moe jednak religia mwi prawd?
Moe tak jest jak obiecuje?
Kto wie
Ruch czyli niepewno (pewno jest w bezruchu, stoj w jednym miejscu, bo wszystko
wiem, nie musz sprawdza) staje si si motoryczn i wektorem naszych istnie. Dopki si
ruszamy to istniejemy, dopki istniejemy, jestemy niepewni. To pewnik ().
Zakochanie, mio to znaczy odczuwa peni w poczeniu z drug osob (std mit
o dwu powkach jabka, ktre si szukaj). Obie powki idealnie nakadaj si na siebie,
zazbiaj. Istniej zdaje si takie pene jabka maestwa.
Ten kto wybiera (lub skazany jest na) samotnictwo, bo nie lubi i na kompromisy,
bywa sam dla siebie takim niepenym jabkiem. Niby caym a nie caym. Chce sam sobie
wystarczy do szczcia i cigle mu czego brakuje ()

Pozdrowienia z zadymionej Skawiny. Jzek Baran. List Twj dostaem wczoraj, dzi jest 26
luty 77 rok.


SAWOMIR MROEK DO JZEFA BARANA


SM
Paris etc. 9.4.77

Drogi Jzku,

troch chyba nie jest tak jak piszesz. Kiedy bya wojna ludzie nie mniej si bali mierci
ni kiedy indziej, a przeciwnie, bali si bardziej. Bo mieli powody. To prawda, e nie bali si
mierci cudzej. Byli przyzwyczajeni, e cudza mier bya na co dzie w obfitoci form. Oraz
i to prawda, e nie bali si tak spekulatywnie, jak w czasach pokoju. Nie byo czasu na
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


16
rozwaania. mier bya dotykalna. Skurcze brzucha nie pozwalay gowie myle. Skurcze
brzucha ze strachu, takie, jakich w czasach pokoju nikt nie doznaje. Strach by biologiczny,
goy. Czyli znacznie dotkliwszy ni obecny nasz strach spekulatywny.
Nie wiem, dlaczego jedni mniej rozmylaj o mierci i mniej si jej boj ni drudzy.
Przyczyna rnicy niekoniecznie musi polega na braku wyobrani a mier nie naley do
czstych tematw. Czsto ludzie bez wyobrani boj si mierci panicznie i umieraj okropnie.
Musi by jaka inna przyczyna.
Pewne jest to, e czowiek nie lubi zmienia stanu, pozycji w jakiej si aktualnie
znajduje. Niechtnie idzie do spania kiedy rozbudzony, niechtnie si budzi, kiedy ju pi.
Nawet wsta jest trudno kiedy si ju siedzi, a kiedy si ju chodzi to nie myli si o siedzeniu
(dopki nie zabol nogi). mier jest radykaln zmian pozycji.
By moe wicej boimy si utraci wszystko co nasze, czym jestemy cho tak czsto
na to narzekamy ni boimy si niepewnej przyszoci po mierci. Najbardziej nam al, e ten
incydent, jakim jestemy si zakoczy. Nie chcemy tego uzna za incydent i dogmat
o niemiertelnoci duszy i w ogle o tym, e istnieje dusza indywidualna, ktra przetrwa nasze
ciao, nam dogadza. Pisz nam cho mnie nie bardzo.
Osobicie ja bardzo nie lubi caej tej katolickiej, chrzecijaskiej sprawy o niebie,
piekle, duszy i jej niemiertelnoci i tak dalej. Te jestem zdania, e to nam sporo zaszkodzio.
Judaizm z tego wyczam. W judaizmie w ogle nie ma adnych dogmatw, jest tylko wieczna
dyskusja midzy rabinami, nie ma przecie kocioa jako organizacji i hierarchii, nie ma
papiea i aparatu organizacyjnego. W tej dyskusji znajdziemy najrozmaitsze zdania, ale adne
z nich nie ma wagi dogmatu. Sprawa ycia pozagrobowego traktowana jest tam powcigliwie
i z wielk dyskrecj. Uwaga koncentruje si przede wszystkim na zagadnieniu jak y i jak
ukada stosunki z panem bogiem, a nie na yciu po mierci. Ogromny nacisk wanie na
dogmaty dotyczce tego, co po mierci jest wynalazkiem chrzecijastwa, odrniajcym
chrzecijastwo od Judaizmu.
Podobno w Japonii, ktra jest przecie krajem wielce ucywilizowanym, wprawdzie
czcz cienie przodkw, ale nie maj na ten temat adnej koncepcji, a co ciekawe w ogle nie
maj adnego pana boga. Doprawdy trudno jest mwi o naturze ludzkiej i jej rzekomo
powszechnych skonnociach. Mona chyba o niej mwi tylko jako o czym, w czym mieci
si wszystko, wprawdzie i to, ale take i tamto. Zaley gdzie, kiedy i z kim ().
O mioci mona nieskoczenie. Mona take o niej jako o najdoskonalszym sposobie
porozumienia si z drugim czowiekiem, to znaczy zblienia si do drugiego czowieka, jaki jest
nam dany i znany. Zblienie midzy czowiekiem, drugim czowiekiem tego samego rodzaju
jest ograniczone niemoliwoci intymnoci fizycznej. (Nie mwi o homoseksualizmie, to
jednak jest margines). Nie bd przecie spa z koleg i tu jest ta granica. Jestem przekonany,
e dopiero poza t granic zaczyna si prawdziwa intymno i wymiana. Gorce mskie
przyjanie s zbyt czsto niestety dzieleniem wsplnego strachu przed kobietami. Std
fenomen, ktremu ludzie niesusznie si dziwuj, e czasem mdry mczyzna ma
nieskoczenie wicej do gadania z t zwan gupi kobiet (i to poza kiem) ni z mdrymi
mczyznami. Bo jest mu bliej do niej ni do nich (przez ko). Oczywicie lepiej, eby
kobieta nie bya gupia.
Maestwo to jeszcze inna historia ().
Dlaczego ONI musz wszystko zadymia. Skawin take? W Paryu te coraz wiksza
cholera w powietrzu.

Najlepsze pozdrowienia

Twj S.
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


17
SAWOMIR MROEK DO JZEFA BARANA


27.4.77

Jzku,

dzikuj Ci za wiersze*. Coraz bardziej mi si wydaje, e nie powinno si ani mwi, ani
pisa o wierszach jako o towarze na sztuki: dobry, zy, redni. Rozkrca jak zegarek (cho
technika moe interesowa specjalistw).
O wierszach powinno si mwi tak jak o czowieku, czyli o yciu, jak o organizmie, nie
jak o maych przedmiotach.
Oczywicie o wierszach, ktre s ywe, o innych w ogle nie ma co mwi. Twoje s
ywe, jak wszystko co ywe pozostaje w zwizku wymiennym, stale dziejcym si, ze
wszystkim co tylko nimi nie jest. Karmi si tym co nimi tylko nie jest i ywi tym, co nimi
tylko nie jest.
Mnie nie interesuje pod czyim wpywem jeste i na kogo wpywasz (nazwiska poetw,
okresy, szkoy) w tym sensie, w jakim to interesuje zawodowych krytykw. Ani jakiego
rodzaju jest Twoja metafora. Jak zawsze nie tylko w wierszach interesuje mnie jak blini
daje sobie rad z yciem, tym samym, ktre i mnie przypado. Bo niezgodnie z logik, ale
odkd to logika ma monopol na ca prawd nic nie ma takiego monopolu faktem jest, e
ja i Ty, i wszyscy kady jest jedyny i niezastpiony, nigdy niepowtarzalny, a jednoczenie
wsplny, taki sam jak wszyscy. W tym jest tajemnica, ale w czym jej nie ma.
Daj sobie rad prosz zrozum to najbardziej oglnie, najszerzej i najgciej jak
tylko mona, jak najdalej od wskiego, praktycznego czy wulgarnego sensu. To daj sobie
rad moe by wypowiedziane w pewien sposb, od pewnej strony tylko przez poezj jak
muzyka musi by wypowiedziana tylko przez muzyk. Std pewna niezastpiono poezji, czyli
czciowo moe odpowied na pytanie, po co pisa wiersze.
Jeszcze powtrz to, co ju pisaem Ci kiedy: dla mnie nie wszystko co uchodzi za
poezj jest poezj.
Cz tego jest dla mnie nicoci.
Niechtnie myl o stawianiu stopni i przyznawaniu poetom jak sportowcom miejsc:
pierwszy, drugi, trzeci itd.
Czy db jest lepszy od jarzbiny, czy wrbel jest lepszy ptak czy sroka?
Albo jest, albo nie ma, a klasyfikowanie (oczywicie tylko w obrbie tego co jest, bo jak
nie ma itd.) potem mniej mnie ju obchodzi. Najwaniejsze dla mnie, e jeste sam w sobie.
O sobie myl podobnie: jestem i to ju bardzo dobrze, a czy jestem wielkim pisarzem czy
maym o tym sysze nie lubi.
ycz Ci tylko, w sprawie wielkoci czy maoci jeeli ju o tym mwi musimy,
eby Ci uznano za wielkiego, ku czemu zdaje si ma, na szczcie, bo to po prostu uatwia
ycie i w sprawach praktycznych usuwa spod ng niepotrzebne przeszkody ().

Twj

S.


* Chodzi o mj tom wierszy Na tyach wiata (WL, 1977), ktry wysaem Mrokowi poczt. [J. B.]

Krytyka Literacka 11 (61) 2014


18
JZEF BARAN DO SAWOMIRA MROKA


Sawku,

byem miesic na urlopie w grach. Wczoraj przyjechaem, listu od Ciebie nie zastaem,
postanowiem sam napisa. Byo troch deszczu, troch soca, jak w yciu. Udao mi si par
razy z lasem i pogod poczy, w potok wsucha, w niebo pogapi, a nawet to i owo z niego
odczyta. Pocztkowo czuem si gupio, bo z huku, wrzasku, turkotu, jazgotu, dymu, rozmw
wydostaem si raptem na rozleg przestrze, gdzie cisza, pogoda, gry i las. Pomylaem,
e dla nas naturalnym rodowiskiem jest ju niestety ten myn miasta, a sztucznym
wczasowe okolice. Wyjdziesz z myna i gupiejesz: zapalasz papierosa, chodzisz, leysz,
wyjmujesz rce z kieszeni, wkadasz je z powrotem, co za cicho, co za spokojnie, co nie tak.
Moe wrci ale w kocu z bied udao mi si dostroi. Jake szczliwi byli pustelnicy,
ktrzy wszystkie plugastwa z siebie powyrzucali, wszystko co przeszkadzao im w poczeniu
si z natur. Odczuem to, gdy udao mi si z duymi oporami kilka razy wypdzi z siebie
niecierpliwo i gorczk; jest taki rodzaj nirwany czy czego podobnego, gdy patrzc w oboki
oboczniejesz, gdy wsuchujc si w szum potoku potoczniejesz; wieczorniejesz, dniejesz,
zalesiasz si; te czasowniki z trudem, ale oddaj jako w stan wypoczynku umysu. Pod
koniec, ostatnie dni, to niestety znw powrt do siebie, ju nie umiaem si skupi, bo mylami
byem przy odjedzie. Zreszt jak mwi stany eremity udao mi si nieczsto przey ().
Przeczytaem trzy tomy listw Mickiewicza, gdzie byy i jego relacje z emigracji
w Paryu. Pomylaem o Tobie. W sumie przygnbiajca lektura. Mickiewicz w III tomie
prawie ni razu nie wspomina o literaturze, wyrs z niej jak z krtkich spodenek, ale to co
robi nie byo wcale mdrzejsze Towiaski i jego kko racowe (Mickiewicz zupenie
dewocieje), potem zakadanie legionw, te z rezultatem miernym. I oto jego ksiki staj si
lektur, bibli narodu a przecie on je w dwudziestu ostatnich latach raczej zlekceway. To
widoczne e swoj literatur nie sprosta wasnemu yciu, dlatego si jej wyrzek na rzecz
czynu ().
y dugo i rwnoczenie pisa dugo, to najwiksza sztuka. Dopdza pirem wasny
los stawi mu czoa, nie kapitulowa, oczywicie nie pisa przy tym bredni. U nas jeden
Staff z poetw potrafi powiza te dwie sprawy: ycie dugie i pisanie, dlatego lektura jego
wierszy daje mi pociech. Wicej jest jednak meteorw: szybko si zapalaj i szybko gasn,
i spadaj. Mwimy o nich, e odwani, buntowniczy, romantyczni i pikni w blasku spalania
si. A przecie wikszy heroizm jest w cierpliwoci, w potykaniu si z codziennym losem,
w przeciwstawianiu si mu lub przyjmowaniu go jak najduszym. Ogieniek przy tym skpy,
ledwo si iskrzy, ale gdyby zsumowa dugi cig tego iskrzenia, palenia, powstaby stos
wikszy, wiksze ognisko od tamtego co zapali si, olepi nas i zgas.
Tak sobie myl, bo trzydziestk przekroczyem, czyli jak kto napisa trudy wspinaczki
mam ju prawie za sob; teraz pozosta daleko uciliwszy trud poruszania si po rwninie.
Czwarty zbir, tytu W bysku zapaki wysaem do wydawnictwa ().

Jzek Baran

Skawina, 31 lipca 1977




Krytyka Literacka 11 (61) 2014


19
POGRANICZA Andrzej Walter TY JESZCZE WCALE NIE UMARA


(Niniejszy tekst powsta pod wpywem poezji Andrzeja Krzysztofa Torbusa, i ofiarowuj go
pamici Anny Kajtoch, Ryszarda Rodzika i Mojej Babci Jadwigi).


ycie jest przecie tu obok. Na wycignicie rki. Zaczyna si, albo koczy, ale najczciej
sobie trwa i pochania nas bardziej ni bymy tego chcieli. Pochania nas tak, e a przestajemy
dostrzega czowieka obok nas. Czowieka z krwi i koci, czowieka z duszy. Czowieka
realnego, czasem smutnego, czasem radosnego, ktremu pisany jest przecie ten sam Los, co
i nam.
Obejrzaem niedawno film Wiesawa Saniewskiego z 2006 roku pod tytuem Bezmiar
sprawiedliwoci. Akcja toczy si gwnie w sali sdowej, w prokuraturze i kancelarii
adwokackiej. Opisane w scenariuszu zdarzenia inspirowane s prawdziw histori, ktra miaa
miejsce we Wrocawiu na pocztku lat dziewidziesitych. Dwudziestopicioletnia
dziennikarka telewizyjna, bdca w smym miesicu ciy, zostaa zamordowana. Policja
aresztowaa jej koleg z pracy, trzynacie lat starszego, onatego i posiadajcego rodzin
realizatora telewizyjnego, z ktrym od ponad roku bya zwizana. Mimo e prokuratura nie
przedstawia adnych dowodw bezporednich, mczyzna zosta skazany, a pniej
uaskawiony. Wspautor pomysu na scenariusz, adwokat Andrzej Malicki, by jednym
z uczestnikw procesu. Skazanego (jak si okazao niesusznie) na 25 lat wizienia zagra
Artur mijewski.
Film opowiada t histori zajmujco, z trzech rnych perspektyw widzenia
adwokata, prokuratora i sdziego. Do gboko wnika w psychik bohaterw. Jednak
kulminacj i ostateczn puent filmu jest przejmujca scena, kiedy mody prawnik oferuje
niesprawiedliwe skazanemu, u schyku jego ycia po odbyciu zasdzonej kary waciw
prawdzie rehabilitacj. Spotyka to naszego bohatera na szpitalnym korytarzu, siedzcego
z gow w doniach, o zmroku, kiedy najprawdopodobniej towarzyszy swojej najbliszej,
umierajcej wanie osobie. Dugo spoglda na tego modego prawnika, rozwaa jego sowa, po
czym prosi go, aby odszed i nie proponowa mu tego ponownie. Widzc niepomierne
zdziwienie, wrcz szok, na twarzy ambitnego jurysty, otwiera drzwi szpitalnej sali, na ktrej
ley kto pod kroplwk i wskazujc t scen, rzuca jakby w eter: Oto jest caa prawda
o naszym, o moim i twoim yciu!

Caa prawda o naszym, twoim i moim yciu koczy si na szpitalnym czy domowym ku
i czeka na Koniec. Ta prawda, ktra wanie ley tam w ciszy, w wielkim opuszczeniu,
zalknieniu i umiera. Jak w przyszoci Ty czy ja

Uwierzcie. Dreszcz przechodzi czowieka. Przejmuje go na wskro, uzbraja mimowolnie w ten
odwieczny nasz lk, lk, z ktrym zakodowani rodzimy si, aby narasta przez cae ycie
i skoncentrowa si wreszcie przed jego kocem. I cae to nasze ycie to po prostu rne
sposoby na radzenie sobie z nim. Rne pozy przyjte celem obaskawienia go, wyrzucenia
poza nawias wiadomoci, poza siebie samego i poza najblisze otoczenie. Ucieczka, jakby
w redukcj tego strachu. Kto mwi, e go nie ma kamie, albo po prostu jeszcze kamie;
Oszukuje sam siebie; I nadal ucieka

Moe jest tak, e jesienne szarugi nakaniaj nas samoistnie do takich rozmyla? Moe nasze
polskie, wspaniae w wymowie, wito Zmarych 1 listopada stanowi ten punkt odniesienia do
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


20
pamici i przemijalnoci? Moe warto pochyli si nad losem i przypomnie sobie czowieku
(!) memento Mori

Jest taki znakomity wiersz Andrzeja Krzysztofa Torbusa (bez tytuu, z tomu Mioniki. Miosne
liryki z roku 2001):

od wczoraj nowe masz mieszkanie
adnie w nim schludnie czysto jasno
zazdroszcz ciszy poobiedniej, ja
nie mog jako w domu zasn

jak ci si mieszka? jak si wiedzie
czy nie natrtni s ssiedzi?
wieczorem z ksik w ciepym swetrze
przy oknie pewnie sobie siedzisz

wiesz, e te plamki na parkiecie
to dzisiaj wanie Kasia stara
bo nam si zdaje e w ogle
ty jeszcze wcale nie umara

Ten wiersz i te sowa bo nam si zdaje () ty jeszcze wcale nie umara. Ten
wiersz wdziera si w nas jake gboko chyba najgbiej jak si da, i chyba najlepiej oddaje
to, co nam w si yciu przydarza. To, co przydarza si kademu.

By kto, i kogo nagle nie ma, ale nam si wci wydaje, jakby by. Bo chyba i przecie jest.
Chyba syszymy jego gos, jego kroki, jego lady, jego mio to wszystko wdaro si tak
potnie do naszej pamici, aby ju na zawsze w niej pozosta. Z nami pozosta. I tutaj kady
moe wymieni z imienia i nazwiska: swoj Mam, albo swojego Tat, albo Babci,
Dziadka, syna, crk (!?) czy te nam bliskich Ann Kajtochow, Ryszarda Rodzika,
Juliana Kawalca, Tadeusza Cugowa, Tadeusza Rewicza, Jurija Zawgordnego i wielu, wielu
innych, ktrzy akurat nie zagocili w tej chwili w mej uomnej pamici (za co przepraszam), ale
te moemy wymieni tu nikomu nieznanego, zwykego, szarego ale przecie sobie
najbliszego czowieka Ta lista jest waciwie wszystkim, co posiadamy. I wszystkim,
czym si staniemy. Moe by cigle uzupeniana. I te jest To jest lista nieobecnoci jake
wana i jake wrd nas obecna. Jake niezbdna i nieunikniona. Wci rozszerzajca si
lista wspomnie Dziennik szkolny wywoywanych do odpowiedzi. Lecz Oni milcz.
Nieodwoalnie ugaszeni, a wci jakby ywi, pord nas, wci nam potrzebni, wci
wskazujcy Drog, Kierunek i t ca Prawd
Kto jednak wyciera, wanie teraz, szkoln tablic z ich Sw

Oto jest caa prawda o naszym yciu.

I znw na takie dictum sign, do ciepej przecie i wyjtkowej na dzisiejsze czasy, poezji
Andrzeja Torbusa w Rozmowie z samym sob z tomu Nocne rozmowy,1996 r.:

Najtrudniej
porozmawia ze sob
kiedy nikt nie syszy
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


21
ile mamy
sobie do powiedzenia

oraz spojrz do innego wiersza wyjtkowej Rozmowy przedostatniej z tomu Ballady
marnotrawnego, 1990 r.:

i tyle po nas
ile kot napacze
ile piounu
w porannych rozmowach
na czystym niebie
smuga odrzutowca
na brudnej cianie
lad po fotografii

i tyle po nas
ile wisi w szafie
znoszonych ubra
butw zdartych do cna
ile w wigili
uronionych kropel
przez mrz na szybie
odpiewanych kold

i tyle po nas
ile wiatr pamita
nic wicej
nic duej
nic ponad to co jest

Tak wic, teraz oto, moemy wej w sowo poecie nostalgii i owiadczy mu z ca
stanowczoci, e my jednak pamita bdziemy, nie zetrzemy tych sw ze szkolnej tablicy, na
przekr (usprawiedliwionej) nieobecnoci, i na przekr cieniom, wiatrom, i e nie pozwolimy
umrze, jej Jej czyli Rzeczy najwaniejszej, naszej Pamici. Bo czyme bymy bez niej byli?
Miedzi brzczc? Cymbaem brzmicym? A moe niczym? Teraz bowiem widzimy jakby w
zwierciadle, niejasno, wtedy za, zobaczymy twarz w twarz

A kiedy ju wrcimy od tych nostalgii do naszego jedynego, prawdziwego i z wasnej
perspektywy przeywanego ycia niechaj zagoci w nim pewna Jednolito Pamici. Co, co
pozwala nam w tym yciu trwa, budowa i na co dzie podejmowa kady kolejny trud. Bez
tych, ktrzy byli przed nami, nie byoby bowiem nas. Bez tych, ktrzy byli przed nami, nie
daoby si bowiem zachowa cigoci, jake niezbdnej do uchwycenia poczucia sensu tego
niepowtarzalnego, autorskiego, e si tak wyra trwania. Jedynego jakie znamy, jedynego
jakie mamy yjc askawie tu, na tej wanie jedynej opisywalnej poezj i dobrem Ziemi.
A kiedy ju wrcimy od tych nostalgii nigdy, przenigdy, nie pozwlmy sobie
zapomnie, po co tutaj jestemy. Nie po to, aby gromadzi. Nie po to, aby byszcze na
wiecznikach wydarze, z logo za pan brat, lecz wanie po to, aby komu poda rk, aby
wycign do kogo do, aby wesprze to wszystko (lub kogo), kogo jeszcze wesprze
zdoamy
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


22
I na koniec tych nostalgii Znowu wiersz do Ciebie z tomu Mioniki. Miosne liryki:

Rne s sprawy trudne, proste,
c Twoja rka ich nie zmieni.
W jedn nas stron wiezie okrt,
jeden nas los pcha ku jesieni.

Moe to le, a moe dobrze,
sprzeczne teorie o tym kr.
A my uparcie i niemdrze
dni naszych rozcinamy jdro.

I tylko jutra si boimy,
jak mae dzieci ciemnych ktw.
Bo drogi zawia mog zimy,
a strach zaczyna od pocztku.

Wszystkie te prawdy wydaj si by tak oczywiste. Tak proste, i tak odwieczne i tak
jakby banalne. S te jednak, w tej prostodusznej banalnoci w naszym cigym biegu,
w nieustannym szarpaniu si z yciem tak trudne do realizacji, e a nierealne.
Najtrudniejsze jakie dano nam zgbi. I chyba, choby dlatego wanie, warto je rok w rok
przypomina, przywoywa, na nowo otwiera. Sobie samemu i napotkanym innym. Jako
znak ostrzegawczy, jako przestrog, aby czego w tym yciu, raz na zawsze, po prostu nie
przegapi. Mona to uczyni wanie wdrujc meandrami Twoich (Andrzeju) zamyle.

Dzikujemy Ci Poeto mj drogi imienniku, za Twoj poezj, pen spraw najwaniejszych.
Potrafi ona nas bowiem przenie w innym wymiar naszego bytu. I jest to wymiar
nieoceniony. Wymiar ziarenka piasku, na gigantycznej pustyni coraz bardziej wyschnitych
sw, zredukowanych znacze i wypaczonych sensw. Jest to wymiar tego ziarna, ktremu od
zarania dziejw przygldamy si wnikliwie, i od pocztku Bytu, od Wielkiego Wybuchu,
z niezmienn fascynacj dostrzegamy sam prosty, najprostszy przecie fakt e ono istnieje.





ESEJ Anna Kokot DEMONY W SUKIENKACH


Kobiety zmieni wiat. Zawsze zmieniay.
Zbyt czsto jednak za kulisami
[1]
.

Janne Haaland Matlary


Krtkie spdniczki, gbokie jak Bajka dekolty, buty na rekordowym obcasie i zadarte wysoko
damskie noski to znana taktyka pozyskiwania partnerw przez kobiety. () skuteczno
taktyk kobiecych polega na demonstrowaniu cech upragnionych przez mczyzn. Przede
wszystkim wic na pozyskiwaniu wskanikw wasnej wartoci reprodukcyjnej urody,
zdrowia i modoci
[2]
. Sposoby te od tysicy lat tak rozpowszechnione wrd kobiet, nie
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


23
chc zanikn, nawet pod gronym spojrzeniem wojowniczych feministek. Nic dziwnego, e
ulegy im nawet eskie demony mitologii sowiaskiej. U kobiet wygld staje si podstaw
rozwoju ja i poczucia wasnej wartoci jako czowieka. On to komunikuje samej kobiecie i jej
otoczeniu, jaka jest jej zasadnicza tosamo i jaka moe by oraz na jakie traktowanie
zasuguje
[3]
. Ciao staje si polem walki z narzuconym jej przez biologi wizerunkiem potrafi
ona godzi si i stosowa bolesne zabiegi chirurgiczne, by cho zbliy si do ideau
kreowanego przez media. Mitologiczne demony kobiece rwnie podday si temu
odwiecznemu przymusowi doskonaoci. Jak pisa Joseph Conrad: By kobiet to strasznie
trudne zajcie, bo polega gwnie na zadawaniu si z mczyznami
[4]
. By ich omami
przybieray postacie modych, piknych dziewczt, ubranych w kuszco odsaniajce si
sukienki. Na og czaroway pe przeciwn dugimi, lnicymi wosami, a wiedzc o mskim
umiowaniu rnorodnoci byway blondynkami i brunetkami. Wyjtkowo zdeterminowane
prezentoway si topless, wabic otpiaych z zachwytu panw bujnymi piersiami. Cho
stosoway tak kobiece triki, by posi w swoje wadanie zbkan, msk dusz, uwaam, i
mona je nazwa mitycznymi pionierkami feminizmu sowiaskiego.
Brak wiarygodnych rde pisanych, ktre wyranie usystematyzowayby wszystkie
stwory kobiece. Jak podaje Julian Krzyanowski, historyk literatury, czasy
przedchrzecijaskie opisywane s przez kronikarza Wincentego Kadubka wybirczo
[5]
. Jan
Dugosz za usiowa zapeni luki w wiedzy o przeszoci domysami (...) majc zbyt nike
dane o religii pogaskich Polan, obraz jej zbudowa z pierwiastkw, ktre podsuna mu
znajomo mitologii staroytnej
[6]
. Historyk Jerzy Wyrozumski nazywa to dziaanie
mistyfikacj
[7]
.
Czasy pogaskie naszego pastwa wyranie ogradza od chrzecijastwa posta
ksiniczki czeskiej Dobrawy. Bdc ju niewiast wiekow, zapewne potajemnie
pozazdrocia boginkom i rusakom modoci oraz urody. Pragnc za skutecznie chroni
swego ma Mieszka I przed ich wpywami, ucieka wraz z nim w bezpieczn gbin wiary
w Boga Jedynego. Zakasaa sw dug sukni i tak dugo tupaa bucikami, a wszelkie
pogaskie demony eskie ucieky przed ni w popochu. Oficjalna wersja gosia, e odeszy
w niepami, ale przez wieki przetrway w ludowym folklorze. Pochoway si po lasach, zaszyy
w zboa, schroniy na dno jezior. Mityczne feministki przeszy do podziemia, gdy Dobrawa
okazaa si nie by ich siostr, wystpujc niejako przeciwko wasnej pci. Srogo j za to
ukaray niezbyt udanym maestwem.
Wrd naczelnych bstw mitologii sowiaskiej brak postaci kobiet, co z pewnoci
jest pewnym rozczarowaniem take dla wspczesnych feministek. Niejasne jest pochodzenie
poudniowosowiaskiej Perperuny, zwizanej z opadami deszczu, wedug niektrych rde
towarzyszki Peruna, boga nieba, wojny i piorunw. Z gbin prastarej sowiaszczyzny
przywouj nas pomniejsze demony kobiece. Jak jednak maj poczu si te dumne zjawy
feministkami, skoro nawet sowo demon jest rodzaju mskiego... Dlaczego nie ma eskiego
odpowiednika? Na to pytanie zdaje si odpowiada feministyczna pisarka Agnieszka Graff:
Kobiety sukcesu nie lubi eskich kocwek. () Wiem, tak jak wiedz moje znajome, e
chocia istniej eskie odpowiedniki nazw () profesji, to jednak esko odbiera im nieco
powagi. () Jzyk zawsze wartociuje
[8]
. Demony pci eskiej s wic po prostu demonami.
Cay ten sztab gronych dam pojawia si czsto w literaturze polskiej okresu romantyzmu
midzy innymi u Adama Mickiewicza (witezianka). Panie te najskuteczniej jednak uwiody
wyobrani poety Bolesawa Lemiana, wciskajc si skutecznie w jego synn szczelin
pomidzy istnieniem a zgonem
[9]
. Dbay o lini, to si zmieciy. Poeta i prozaik Anatol Stern
wyrazi to tymi sowami: Nikt lepiej od niego nie zna wszystkich dziww i guse starej
sowiaskiej Polski
[10]
. W roku 1914 na zamwienie wydawcy Jakuba Mortkowicza, napisa
Klechdy polskie. Umowa nakadaa na niego obowizek nawizywania do baniowych
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


24
elementw polskiego folkloru. W ksice pojawia si wic Majka (rusaka, nawka, miawka,
paczka lena) pikna, kuszca i szalenie niebezpieczna. Trudno byoby si dopatrze w niej
baby z brod, jak zdaj si postrzega niektrzy wspczesne feministki. Miaa take jeden
niezaprzeczalny w tamtych czasach atut bya dziewic, dusz samobjczyni. Jak pisa
zauroczony poeta Majki na og spotka mona byo w lesie, gdzie wyczekiway ludzkiej
pomocy. Sprytnie pltay warkocze w konarach drzew i udaway cakowicie bezradne kobietki.
Wybawione z kopotw, chtnie wyznaway mio
[11]
. Ktry mczyzna si na to i obecnie nie
nabierze? Niektre z nich buszoway w zbou, wyczekujc samotnych przechodniw.
Tajemniczo poruszajce si kosy zb zwabiy niejednego mczyzn, spragnionego
cielesnych uciech. Jakie musiao by jednak rozczarowanie tych nieszczsnych panw, gdy
dowiadywali si, i ycie ich zaley od podstpnej kobiety. Na ich oczach niemiaa dziewica
zamieniaa si w wulgarn domin, ktra bez oporw szafowaa mskim istnieniem.
Pocztkowo w tak feministyczn puapk wpad take Marcin Dziura, jeden z bohaterw
ksiki Klechdy polskie. Wabia go nago demona, ale przytomnie zauway jeden faszywy
szczeg: tajemnicza uwodzicielka miaa rybi ogon, wyrastajcy zamiast zgrabnych, damskich
ng. Trzeba ci byo tak trafnie si zacz, a tak szpetnie zakoczy? pyta z alem
Majk
[12]
. Ostatecznie zdecydowa si na lub z mniej urodziw mynarzow, ktrej ksztat ng
najwyraniej mu odpowiada i nie budzi adnych zastrzee. Regularnie oraz skutecznie
wybijaa mu drgiem z gowy diaboliczne amory, ani mylc brata si w duchu
feministycznym z siostrzan pci eskich demonw. I co? Upara si baba i zwyciya.
Pokonaa mod, smuk Majk o piknych wosach, cho bya od niej starsza, tga i miaa
warkocz od ogona wiskiego nie wikszy
[13]
.
Trzeba doda, e oprcz Majek eskimi demonami lenymi byy take drzewice
(duchy drzew) oraz dziewonie (opiekunki lenego runa)
[14]
. Lemian, zafascynowany mityczn
kobiecoci, przypomnia w poezji take niebezpieczniejsze demony eskie wiy. Byy
uosobieniem chorb psychicznych
[15]
. ywio wody reprezentoway prawdziwe femme fatale
mitologii sowiaskiej Memozyny (potrafiy zaaskota na mier) oraz Syroidy (jednonogie,
jednookie topiy ofiary pod wod, by potem mc wypowiedzie jedyne w swoim yciu
sowo)
[16]
. Zastanawia naiwno mczyzn, ktrzy dali si zwie tym ostatnim przecie ju
od pocztku powinno im si wyda podejrzane, e te licznotki uroczo milczay. Prawdziwe
kobiety by tak nie potrafiy. Poeta wspomina te rozpiewane rusaki, ktrych nuty
wydobywajce si z otchani ust, potrafiy nieostronego gapciucha upi na zawsze
[17]
.
Najpopularniejsze wschodniosowiaskie demony kobiece byy bezwstydnie nagie, jeeli
oczywicie nie liczy za cz ubrania wianka z zi. wczeni faceci za nimi szaleli. Odwanie
postawi mona byoby take tez, e i wspczeni straciliby dla nich gow. Gdyby tylko
jeszcze poday swoje wymiary i numer telefonu (feministki otrzsaj si na te sowa
z obrzydzeniem). Mieszkacy Podhala wierzyli, e wabiy mczyzn w bagna lub mateczniki,
a potem niepostrzeenie znikay
[18]
. Mczyni gubili si, cho pono zawsze mieli lepiej od
kobiet wyksztacony zmys orientacji. Pech chcia, e nie mieli przy sobie telefonw
komrkowych z funkcj GPS
W poezji Lemiana schronienie znalazy take dziwoony. Byy to niezwykle seksualne
istoty z czerwonymi czapeczkami na gowach () piersi maj tak wielkie, e je zamiast
pralnikw uywaj, piorc swoj bielizn
[19]
. Same pray? A gdzie rwnouprawnienie?
Dzisiejsze feministki na pewno skutecznie by zwerboway jaki chtnych do pomocy panw.
Dziwoony jak przystao na prawdziwe kokietki potrafiy by yczliwe bd zoliwe.
Zgodnie ze sowack tradycj, zamczay mczyzn tacem na mier. Wielu wspczesnych
mczyzn powiedziaoby to samo o swoich onach, ktre nie baczc na ich brak umiejtnoci
i niech, wymuszaj na nich taniec podczas rodzinnych uroczystoci. Niestety, dziwoony
atakoway take wasn pe, podkradajc modym matkom noworodki i przynoszc w ich
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


25
miejsce potworki.
W Klechdach Polskich Lemiana pojawia si rwnie zmysowa nereida. Nietypowa
kobietka demon. Nie daa od adnego z mczyzn M5 czy domku z ogrdkiem.
Feministki byyby z niej dumne. Miny by im jednak zrzedy, gdyby zobaczyy jej mieszkanie
dziupl dbu. Zgodnie z mitologi sowiask, uwaano to drzewo za wite, ale take jako azyl
rnych demonw
[20]
. Demonem kobiecym bya take Poudnica, nazywana Diabem
Poudniowym, a nawet ciot
[21]
. Terytorium jej wadania stanowio pole w okresie wegetacji.
Ciaa kobiet z duszami demonw. Mityczne licznotki, walczce z butn mskoci
o rozdwojonej osobowoci. Feministka Ellyn Kaschak uwaa, e pojawienie si u kobiet
fragmentarycznego poczucia tosamoci warunkuje narodzinami osobowoci wielorakiej
[22]
.
Stopniowo dochodzi u nich do dezintegracji ja. Moe wanie takiej dezintegracji ulegy
demony w sukienkach Kim waciwie byy? Band wariatek, sfrustrowanym batalionem bab,
starosowiaskimi feministkami? Przestrze odpowiedzi otwiera si na nieskoczono.


Przypisy:

[1] Janne Haaland Matlary, Nowy feminizm. Kobieta i wiat wartoci, Pozna 2000.
[2] David M. Buss, Ewolucja podania, Gdask 1996.
[3] Ellyn Kaschak, Nowa psychologia kobiety. Podejcie feministyczne, Gdask 2001.
[4] za: http://www.cytaty.info
[5] Julian Krzyanowski, Dzieje literatury polskiej, Warszawa 1979.
[6] Julian Krzyanowski, Dzieje literatury, op. cit.
[7] Jerzy Wyrozumski, Historia Polski do roku 1505, Warszawa 1984.
[8] Agnieszka Graff, wiat bez kobiet, Warszawa 2001.
[9] Bolesaw Lemian, wiersz Metafizyka, za: http://www.poezja.org
[10] Anatol Stern, Powroty Bolesawa Lemiana, (w:) Wspomnienia o Bolesawie Lemianie, Z. Jastrzbski,
Lublin 1966, za: http://nowakrytyka.pl
[11] Bolesaw Lemian, Klechdy polskie, Krakw 1999.
[12] Tame
[13] Tame
[14] Leonard J. Peka, Polska demonologia ludowa, Warszawa 1987.
[15] K. Moszyski, Kultura ludowa Sowian, t. 2, Warszawa 1967, za: http://nowakrytyka..., op. cit.
[16] B. Lemian, Klechdy polskie, op. cit.
[17] Tame
[18] Leonard J. Peka, Polska demonologia, op. cit.
[19] Tame
[20] Wadysaw Kopaliski, Sownik symboli, Warszawa 1990.
[21]Leonard J. Peka, Polska demonologia, op. cit.
[22] Ellyn Kaschak, Nowa psychologia kobiety..., op. cit.














Krytyka Literacka 11 (61) 2014


26
POGRANICZA Bolesaw Faron POEZJA MAEJ OJCZYZNY. JZEFA BARANA
POWROTY DO BORZCINA


chyli si soce nad Wawelem stodoy
i zapada nad ojczyznojcowizn
ju dotyka gowy mojego ojca
Rejtana stojcego u wrt

z tomu Na tyach wiata


Borzcin. Tak brzmi tytu prezentowanego tutaj zbioru poezji Jzefa Barana. Poniewa nie jest
to zbyt czste, by pisarz nadawa swoim utworom po prostu nazw miejscowoci, w ktrej si
urodzi, zastanwmy si przez chwil nad funkcj tytuu w dziele literackim. Ot Stanisaw
Jaworski w Podrcznym sowniku terminw literackich
[1]
tak definiuje to pojcie: nazwa
nadana tekstowi przez autora (lub wydawc), stanowica wan sugesti sposobu czytania
jako istotna informacja o zawartoci. W dalszej czci swej wypowiedzi mwi, e moe on
zawiera wskazanie znaczenia tekstu, czsto symboliczne lub metaforyczne, ocen
przedstawionego wiata lub zjawiska, wskazanie na pewn tradycj i/lub podejmuje z ni
polemik. Poprzestamy na wymienionych tutaj funkcjach tytuu dziea literackiego, gdy
w moim przekonaniu w caoci one wyczerpuj istot nazwy, jak Jzef Baran okreli swj
wybr wierszy. Borzcin nazwa wsi i gminy. Na dostpnych portalach mona przeczyta
m.in. takie informacje: Gmina Borzcin pooona jest wrd licznych, bogatych w zasoby
fauny i flory lasw na rwninie Kotliny KrakowskoSandomierskiej, nad rzek Uszwic,
w kierunku pnocnym od trasy E4 pomidzy Brzeskiem a Tarnowem. Okoo 8,5 tys.
mieszkacw zamieszkuje na powierzchni 103 km
2
. Wrd zabytkw wymienia si m.in.
koci p.w. Narodzenia NMP w Borzcinie Grnym z XVII wieku, odbudowany w 1854 roku,
powikszony i rozbudowany w stylu eklektycznym w latach 19121917 przez Jana Sas
ubrzyckiego. Wie Borzcin naleaa do powiatu pilznieskiego, wojewdztwa
Sandomierskiego, podczas rozbiorw wchodzia w skad Galicji pod zaborem Austriacko
Wgierskim. Gmina szczyci si zasuonymi dla Borzcina czterdziestoma szecioma
obywatelami. Brak w tym wykazie wybitnego polskiego dramaturga, nowelisty, eseisty
Sawomira Mroka, ktry tutaj si urodzi. Wrd wspomnianych czterdziestu szeciu
zasuonych znajduje si czterech ludzi pira, jeden rzebiarz i jeden malarz. Wrd pisarzy:
oprcz Jzefa Barana odnotowano take Jana Baranowicza (waciwie Jana Barana),
Anastazj Stako, artystk ludow, popularnego w midzywojniu autora Pawa Stako; Jana
Martyskiego rzebiarza, Stanisawa asiskiego artyst malarza z XIX wieku.
Chocia Jzef Baran zarwno w wypowiedziach oficjalnych, jak i w rozmowach
prywatnych zawsze podkrela, e jego twrczoci nie mona jednoznacznie zaszufladkowa, e
nie jest pisarzem nurtu chopskiego, jak Tadeusz Nowak, Julian Kawalec czy Wiesaw
Myliwski, e nie jest poet krakowskim, mimo e w Krakowie spdza wiksz cz swojego
ycia, a jest natomiast twrc uniwersalnym podejmujcym tematy oglnoludzkie,
egzystencjalne, to jednak w jego dorobku atwo zauway gboki zwizek ze rodowiskiem
jego dziecistwa, z miejscem urodzenia, ze wsi Borzcin. Tote kiedy dowiedziaem si, e
szykuje wybr poezji pod tytuem Borzcin
[2]
, uznaem, e jest to bardzo interesujce, wane,
poyteczne przedsiwzicie. Inicjatywa ta bowiem wpisuje si w pielgnowany w niektrych
pastwach Zachodu kult maych ojczyzn, ktry staje si szczeglnie wany w postpujcej
wspczenie globalizacji, unifikacji kulturowej za spraw aktywnych w tej dziedzinie mediw.
Kiedy przez par lat pod koniec ub. wieku zajmowaem si promocj polskiej kultury
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


27
w Austrii, miaem moliwo zauway, jak bardzo tam dba si o tosamo kulturow
poszczeglnych regionw. Prawie kada wiksza miejscowo posiadaa wasne muzeum
i szczycia si wywodzcymi z niej postaciami kultury, pisarzami, plastykami, muzykami,
gromadzia pamitki, organizowaa ekspozycje, utrwalaa pami swoich zasuonych
odpowiednimi tablicami. Sadz wic, e zbir wierszy Jzefa Barana pt. Borzcin bdzie tak
tablic, ktra utrwala wiedz o poecie w Borzcinie, a Borzcin na mapie Polski. Lepszego
znaku towarowego nie moga sobie gmina zafundowa. Uwaam, e jest to znakomita forma
promocji, dziaajca w obie strony, i miejsca urodzenia poety i jego twrczoci.
Wybr ten wyranie uatwi czytelnikowi tekstw Jzefa Barana rekonstrukcje jego
osobowoci poetyckiej, inspiracji artystycznych, wrd ktrych miem twierdzi kraj lat
dziecinnych odgrywa naczeln rol, wraca wic i w poezji uzalenienie od tej tematyki,
w reportaach z podry (nostalgia), w dziennikach.
Prezentowane w tym tomie wiersze i fragmenty dziennikw ujte s w ukadzie
chronologicznym. I tak z tomu Nasze najszczersze rozmowy (1974) znalazo si tutaj
czterdzieci wierszy, z Dopki jeszcze (1976) jedenacie, z Na tyach wiata (1971) siedem,
z W bysku zapaki (1979) jeden, z Pdy i pta (1984) sze, ze Skarga osiem, z 115
wierszy (1994) czternacie, z Dom z otwartymi cianami dwanacie, z Dolina ludzi
spokojnych (2001) pi, z Taniec z ziemi (2006) dziewitnacie, z Rondo (2009)
dziesi, z Nowych wierszy dwanacie i fragmenty z dziennikw Koncert dla nosoroca
(2005), Przystanek marzenie (2008) i Spadajc, patrze w gwiazdy (2013).
Czy z przywoanego tutaj zestawienia mona wysnu jednoznaczne wnioski dotyczce
czstotliwoci pojawiania si tematu rodzinnych okolic w poszczeglnych fazach twrczoci
autora? Jakich jednoznacznych nie. Nie da si tutaj wytyczy np. wyranej linii wznoszcej
czy opadajcej. Mimo to pewne konstatacje si jednak narzucaj. Najwicej tekstw, bo
czterdzieci, pochodzi z debiutanckiego tomiku, potem w latach osiemdziesitych ta liczba
spada do kilku, by w latach dziewidziesitych, gdy twrca osign ju pewien wiek
i stabilizacj poetyck, te liczby wzrosy do siedemnastu, czternastu, dwunastu, w 2006 do
dziewitnastu czy w Nowych wierszach dwunastu. Wynika z tego, e najsilniej tematyk
zwizan z krain lat dziecinnych Jzef Baran eksploatowa w pocztkowej fazie twrczoci,
potem mamy kilkunastoletnie spowolnienie i ponowny do niej powrt, mniej wicej od poowy
lat dziewidziesitych ub. wieku a do dzisiaj.
Skoro jestemy w krgu rozwaa statystycznych, odnotujmy jeszcze dwie kwestie:
czstotliwo pojawiania si nazwy Borzcin w tytuach utworw oraz ile razy okrela ni
autor miejsce powstania wiersza. Odnonie do pierwszej; ot nazwa miejsca urodzenia poety
w tytuach wierszy wystpuje do rzadko; cztery przypadki: Lipcowa niedziela w Borzcinie,
Bukolika borzcka, Pierwszolistopadowy dialog z borzckimi mogiami i Niedziela
w Borzcinie. Znacznie czciej pojawia si Borzcin jako informacja o miejscu powstania
utworu wraz z dat. Dwadziecia trzy wiersze zostay w t not zaopatrzone. Warto je tu
przytoczy, a wic: Legenda o picych domach (Borzcin 1969), Pastoraka przewrotna
(Borzcin 1970), Krtka rozprawa z filozofem w barze pod Uszwic (Borzcin 1985), ycie w
zenicie (Borzcin 1985), mier wujka Bacha wyprawiacza ptakw (Borzcin, maj 1991),
Pochyla si ku jesieni ziemia(Borzcin 30 VIII 1990), Ba podjesienna (Borzcin
1958/1990), *** [nie przyjedaj tu gdzie] (Borzcin 1991), Ballada przed pierwsz komuni
(Borzcin 1990), Porwanie domu (Borzcin 1993), Wspomnienie wieczornej letniej burzy
(Borzcin, lipiec 1996), Nawoywania (Borzcin 1998), Tutaj (Borzcin 1997), Maa
kosmogonia lipcowa (Borzcin, czerwiec 2002), A wody pyn i pyn (Borzcin, lato 2002),
Dzie jak co dzie (Borzcin 2003), Symfonia (Borzcin, 1 maja 2008), Rozmowa
z ptaszkiem w socu (Borzcin, lipiec 2007), Ucz si od mrwki (Borzcin, 26 maja 2006).
Przypomnienie tych faktw wydaje si istotne, gdy informuj czytelnika o tym, e miejsce
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


28
urodzenia poety, wspomnienie domu, rodzicw i krewnych, przyroda inspiruj go do
signicia po piro, s nieustannym bodcem wywoujcym doznania estetyczne.
Czstotliwo, z jak pisarz sygnalizuje bezporedni zwizek z rodzinn miejscowoci, ma
istotne znaczenie dla interpretowania tego dorobku.
O twrczoci Jzefa Barana miaem okazj pisa kilkakrotnie, zarwno o jego poezjach,
jak i dziennikach. Wiele sdw wwczas wypowiedzianych mog powtrzy rwnie dzisiaj, po
lekturze tomu Borzcin. Na przykad w Przedsowiu do ksiki Pod zielonym drzewem ycia
konstatowaem: Twrczo Jzefa Barana jest bardzo przyjazna czowiekowi, nie przestrzega
go przed zagroeniami wspczesnej cywilizacji, katastrof ekologiczn czy innymi niebezpie-
czestwami. To raczej pogodna pie o yciu, o yciu oswojonym. Ma ona w sobie co ze
stoickich wierszy Jana Kochanowskiego
[3]
. W pniejszym szkicu o poezjach Jzefa Barana
Wyprawa po zote runo pisaem: Dolina ludzi spokojnych to powrt do korzeni, do
borzciskiej atmosfery, to zesp wierszy, ktry ongi powodowa, e uwaano Barana za
poet nurtu chopskiego. Do tej tematyki nawizuj tytuy takich wierszy, jak: Ziemia, Dom,
Rodzinne niwa, Saga o krainie moich ojcw, Litania do chleba, Apokalipsa domowa, ni mi
si mama. Pojawia si tutaj charakterystyczna dla tej problematyki leksyka, a wic ojciec,
matka, wuj, siostra, brat, ziemia, jabonka, stodoa, dom, burza... Wprowadza poeta w wiat
arkadii swego dziecistwa, arkadii, w ktrej jest miejsce na urodziny wnuka, mier matki,
dziadka [...] Jzef Baran nie wyrzeka si swego rodowodu, jego przodkowie, jak wida, raz po
raz goszcz w tej poezji, Borzcin, miejsce urodzenia, rwnie, ale zarwno zakres jego
zainteresowa poetyckich, jak i metaforyka, i leksyka daleko wybiegaj poza krg
podtarnowskiej wsi
[4]
.
Zanim przejd do szczegowych rozwaa nad istot zawartych w tomie Borzcin
wierszy, przytocz jeszcze sd znakomitej aktorki, wielbicielki poezji naszego poety, Anny
Dymnej, ktra we Wstpie do Wyprawy po zote runo wypowiedziaa si niezwykle trafnie
o warsztacie poetyckim Barana: Niczego nie kalkuluje i nie udaje. Umie patrze na wiat
i dostrzega zjawiska, fakty, istoty, rzeczy, ktre innym umykaj, ktre dla innych w ogle nie
s godne zauwaenia. Jest delikatny i niemiay, ale czasem bardzo odwany w wyraaniu
uczu. Patrzc na zwyke rzeczy odkrywa i nazywa sprawy najwaniejsze. Kilkoma sowami
umie bolenie dotkn ziemi i sign gwiazd, w kropli zobaczy wszechwiat,
a w borzciskim sadzie odkry prawdziwe szczcie
[5]
.
Po debiucie Jzefa Barana w 1974 roku krytycy mieli spore trudnoci
w zakwalifikowaniu tej poezji. Najatwiej byo umieci j we wspomnianym nurcie chopskim
namaszczonym przez Henryka Berez. Sugerowali to i Jerzy Kwiatkowski, i Zbigniew
Biekowski, i Henryk Czubaa, aczkolwiek ju wtedy pojawiy si gosy, e jest w niej sporo
rzetelnej, dobrej roboty poetyckiej (Jerzy Kwiatkowski), e umie trafi do serc ludzkich
(Artur Sandauer), e wie jest dla Barana punktem wyjcia w wiat (Leonard Neuger). Jakub
Ciekiewicz sugerowa natomiast, e osobowo poety ksztatowaa si na granicy trzech
wiatw: wiejskiej, patriarchalnej rodziny z gboko zakorzenionymi zasadami etycznymi,
robotniczego rodowiska i inteligenckiego wiata literatury i sztuki. Przy czym ten ostatni
z jednej strony stwarza dystans wobec wsi, z drugiej wyposaa autora w narzdzia
umoliwiajce poetyckie powroty. Powroty te obecne w caej twrczoci Barana maj dwie
fazy: pierwsza (trzy kolejne tomiki) sentymentalna, nostalgiczna i druga, obejmujca dojrzay
okres twrczoci, bardziej zracjonalizowana, wsparta dowiadczeniem yciowym, czasem
wrcz ekstremalnym (choroba) i zdobyt wiedz o wiecie, bardziej uniwersalna. Stanisaw
Stabro w najobszerniejszym, jak dotd, szkicu Odys zakorzeniony o poezji Jzefa Baran
[6]

wprowadza nadto motyw wdrwki przez niejako trzy krgi: ze wsi do miasta i z miasta
w wiat z nieustannymi powrotami. Std metaforyczny tytu szkicu Odys zakorzeniony.
Krytycy poezji Jzefa Barana wielokrotnie zwracali uwag na funkcj domu
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


29
w przestrzeni poetyckiej tej liryki, domu, ktry symbolizuje trwao, jest oaz, do ktrej si
wraca, staym punktem. Wierszy tej kwestii powiconych mamy w tomie Borzcin sporo.
Pochodz one zwaszcza z trzech pierwszych ksiek, aczkolwiek w nastpnych te si pojawi
ale ju w nieco innej optyce. Podobnie funkcje domu akcentowa Julian Kawalec w prozie
poetyckiej pod takim tytuem. Przy czym autor Taczcego jastrzbia bierze go metaforycznie
na plecy i wdruje z nim przez ycie, Baran temu rodkowi wiata wyznacza wiele funkcji:
cigoci pokole (Sztuka dom, Spotkanie przyjcie na wiat wnuka i odejcie dziadka),
gdzie indziej jest on symbolem ciepa domowego z nieodcznym atrybutem w postaci kota
(Bajka o kotach), yciowego bezpieczestwa (Dom II), ostoj tradycji (Litania do chleba,
Wieczerza wigilijna, Szopki), staje si te elementem rytmu przyrody (Legenda o picych
domownikach). Przychodzi wszake w yciu podmiotu lirycznego moment, w ktrym
opuszcza t oaz spokoju, symbol bezpieczestwa: gdy wywieziony zostaem w pkoszkach /
z ojcowskiego ogrodu / bo skusiem si na zakazane jabko wiadomoci (Ballada o dwu
braciach). W Drabinie za musiae odej / z wzekiem podrnym / i nie byo dla ciebie
powrotu / bo drabin / po ktrej si wspie / kto odsun na zawsze i w Bo kto kto tyle
razy / tak jak ja / wykracza z koa ojcowizny / zakrelonego o pnocy | wicon kred przez
pradziada / ten ju ni razu / ten ni razu / nie zazna spokojnego kta. Tote dzi dom / to ju
maa szkatuka dziecistwa z zabytkowymi rodzicami / odnajduj j w kade wakacje / ukryt
midzy drzwiami.
Mimo tych pesymistycznych konstatacji bohater liryczny bdzie do krainy lat
dziecinnych wraca, bdzie utrwala wizy rodzinne, kontemplowa przyrod, znajdowa w niej
ukojenie, bdzie si ona mu jawi jako transcendentny kosmos. Nawizana ponownie
pisze Stanisaw Stabro przez bohatera wi z prywatn, regionaln ma ojczyzn ma go
duchowo odrodzi i oczyci zarazem. Swoj tosamo utrwala bohater liryczny poprzez
konstruowanie mitu rodzinnego, przywoujc w licznych wierszach dzieje czonkw rodziny
z rnych pokole, a wic: dziadka, babuni, brata, siostry, wuja na czele z postaciami Ojca
i Matki. Im powica najwicej wierszy, oni bd wraca w tekstach o domu, bdzie ledzi ich
proces starzenia si, a do odejcia. Znaczenie tych postaci sygnalizuj ju liczne tytuy
wierszy: Nasza kwoka nasza matka poranna, Koci mojej matki, Ojciec jest dzi
generaem, Ojciec w szpitalu, Moja mama nie wie co to smutek, ni mi si mama, Mama
opowiada o swoim dziecistwie, Patrz na mnie zewszd oczy Matki, Dwie twarze ojca,
Psalm ojcowski, Poegnanie mamy, Wyznania Mamy.
W patriarchalnej chopskiej kulturze Ojciec wykonuje mudn prac, by zabezpieczy
byt rodzinie na wyspie szalecw / zesanych na cikie roboty (Saga o krainie moich
ojcw). Jest niekwestionowanym, autorytetem, przewodnikiem duchowym, patronem
wtajemnicze we wszystkie aspekty ycia. Wyania si z tych tekstw posta wrcz spiowa.
Ojciec jest dzi generaem: ojciec jest dzi generaem / na rwnym jak st / placu zagonw /
odbywa przegld / piechoty anowy dziesitkw. Legenda o picych domownikach: genera
ojciec z map pola / na ktrej / zaznacza strategi / przyszorocznych zasieww. Ta militarna
metafora peni tutaj wyran funkcj nobilitujc. Zwyke czynnoci rolnicze zostaj tutaj
podniesione do rangi zarzdzania armi. W tradycji wiejskiej bowiem wojsko, szara,
a zwaszcza generalska zawsze byy wysoko cenione. W wierszu Dwie twarze ojca pojawia si
temat przemijania, podobnie w tekcie Ojciec w szpitalu, ale spotykamy go te przy
codziennych czynnociach gospodarskich ojciec zapina stodo na / ostatni skobel (Dom I).
Posta matki pojawia si w tych tekstach znacznie czciej w cakiem innej tonacji. To
posta, w ktrej skumuloway si mio i powicenie, swoista mdro yciowa,
zdystansowana wobec dowiadcze syna wyniesionych spoza spoecznoci wiejskiej. Jest
swego rodzaju westalk strzegc jak mitologiczne boginie domowego ogniska, gwarantuje
stabilno rodziny, jest opok. Poprzestajc na maym ma te swoje marzenia, wyobraenia
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


30
o szczciu. W wierszu Nasza kwoka nasza matka poranna: zrywa si z gniazda / skoro tylko
ranne zorze / przypina do myli skrzyda mioci. W Kociele mojej matki podejmuje kwestie
jej sfery duchowej, gdzie jej teatrem jest koci, filharmoni chr kocielny, a ksika do
modlenia zastpuj poezj. Z czasem pojawiaj si w tej poezji tony nowe, wiersze o staroci
matki: Moja mama nie wie co to smutek cho krzyykw siedem dwiga. Ten tekst
rozpoczyna seri wierszy o jej sdziwych latach przez znakomity wiersz Samotna
maratonistka, Mojej 95letniej mamie, Taka jeste daleko,Mamie na 97 urodziny, po
Poegnanie Mamy (19 maja 2013 moja mowa na pogrzebie mamy w Borzcinie, w samo
poudnie, pikny dzie).
Osobn, mocn warstw tej liryki jest przyroda, Natura pisana z duej litery. Jest ona
przyjazna czowiekowi, oswojona. Napisaem wczeniej, e przyroda i uczucia w wierszach
Barana zespalaj si w jedno, tworz nierozerwaln cao, a take: Autor mocno stpa po
ziemi, nie ucieka w kosmos, nie odwouje si do wyimaginowanych lasw i k, lecz do
krajobrazw zapamitanych z dziecistwa, z ktrymi wspyje do dnia dzisiejszego. To moje
przekonanie podway Stanisaw Stabro w przywoywanym ju szkicu. Po lekturze tekstw
w tomie Borzcin musz przyzna mu racj, kiedy pisze: W wielu utworach to kosmiczna
wanie wi z przyrod, z porami roku, odradzaniem si wewntrznym bohatera, zwizanym
z owym uniwersalnym rytmem, mitem, rytem, wysuwa si na plan pierwszy
[7]
. To prawda, e
poeta mocno stpa po ziemi, e krajobraz borzcki go inspiruje, e kontakt z przyrod stron
rodzinnych wyzwala doznania poetyckie, ale jednoczenie je uwzniola, uniezwykla, nadaje im
inny wymiar. Borzcin, jego przyroda staj si w tych wierszach czci kosmosu. Na dowd
przytocz choby par tytuw: Bukolika borzcka, Ba podjesienna, Krtka adoracja
krlewskiej lipy (c mwi o kosmosie), Lipowy tren, Majowe zaklcia, Kolejny obrt lata
wok soca, Maa kosmogonia lipcowa, Epifania wiosenna.
Nie miejsce tutaj na szczegow charakterystyk liryki Jzefa Barana. Myl, e tych
par sugestii interpretacyjnych wystarczy. Zgromadzone tutaj teksty skupione s wok jednej
osi: Borzcin, a zatem zagszczenie w jednym tomie wybranych motyww z jednej strony
znieksztaca perspektyw, robi wraenie, e poeta jest autorem jednego tematu, z drugiej
pozwala wyraniej dostrzec aspekt autobiograficzny tej twrczoci. Aczkolwiek od razu trzeba
zastrzec, e to obfite czerpanie ze rde autentycznych zostaje poddane gruntownej obrbce
poetyckiej, poeta nadaje mu gbszy sens, pozwalajcy na refleksj na temat ycia, przyrody,
kosmosu. W poezji Barana Borzcin, dom, rodzina, natura podlegaj sakralizacji,
uwznioleniu, nabieraj aspektu egzystencjalnego.
Zwracaem dotd uwag na warstw tematyczn tomu, podkreli jednak pragn, e
jest to po prostu dobra poezja, poezja w trakcie ewolucji, ulegajc zmianie w jej rozwoju.
Autor coraz czciej pogbia metaforyzacj szczegu, nadajc mu oglnoludzkie znaczenie,
egzystencjalne. Operuje mistrzowsk metaforyk, umiejtnie rzebi w sowie, mocno
trzymajc si konkretu, znakomicie obdarza go szerszym wymiarem, Borzcin staje si
punktem centralnym w kosmosie. Twrczo Barana, aczkolwiek osobna, oryginalna mieci
si w polskiej tradycji liryki czarnoleskiej, poezji Lemiana czy prozie Brunona Schulza
(widoczne tu i wdzie autoironia, elementy groteski).
Jzef Baran jest nie tylko znakomitym poet, ale rwnie od pewnego czasu
prozaikiem. Zamieszczone w tomie Borzcin fragmenty trzech dziennikw, a mianowicie
z Koncertu dla nosoroca (2005), Przystanku marzenie (2008) i Spadajc, patrze
w gwiazdy (2013), s tego najlepszym dowodem. T form literackiej wypowiedzi tak
scharakteryzowa autor w pierwszym dzienniku: Moje pisanie dziennika kojarzy mi si
niekiedy z czynnoci zapamitan z dziecistwa i polegajc na ubijaniu w beczce goymi
stopami zszatkowanej kapusty Kapust solio si warstewkami, dodawao kopru, marchwi,
nawet jabek. W dzienniku zakiszam w taki sam sposb wspomnienia, myli, obrazy, sceny,
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


31
nastroje przyprawiam, ubijam, zgszczam i zagszczam
[8]
. Niezwykle trafne, metaforyczne
okrelenie czynnoci pisarskiej autora dziennika, utworu sylwicznego, skadajcego si z wielu
warstw.
W Borzcinie Baran wypreparowa z tej beczki wspomnie jedn warstw, t ktra
dotyczy kraju dziecistwa. Nic wic dziwnego, e tutaj nazwa Borzcin powraca raz po raz:
Pi dni w Borzcinie, uciekam na trzy dni do Borzcina, I znw na ojcowym zastodolu
w Borzcinie. Powroty tutaj maj dla poety istotne znaczenie, pozwalaj si odrodzi, zrzuci
z siebie miejsk powok. Jutro uciekam na trzy tygodnie do Borzcina midzy ptaki,
zwierzta, drzewa. Moe dojd do siebie, to znaczy przestan y powierzchniowo. Te
powroty do arkadii peni te wobec narratora wiele innych funkcji. Pozwalaj mu obcowa
z natur. Uspokojenie w lesie, skd oderwaem si kiedy jako wolny atom. Midzy
kuzynkami: brzozami, choinkami, korczyn Szukam jeszcze na mchu swoich ladw.
Prbuj sobie przypomnie jzyk, ktrym si posugiwaem przed tysicami lat z natur.
Natura cignie Barana do lasu. Szczeglnie regenerujce s te powroty po dalekich
podrach: ... I znw na ojcowskim zastodolu, w Borzcinie. Prosto z Ameryki (). ()
Spadajc z nieba zaryem nosem w ziemi miedzy kapusty buraczane licie i maminy zielony
groszek. Czuj jak serce ronie i wypuszcza, jak w przyspieszonym filmie listki.
Tu odbywaj si kolejne spotkania z matk, rozmowy z ni o yciu, o starzeniu si,
o przemijaniu, na tutejszym cmentarzu egna j na zawsze. Tu odywaj wspomnienia ze
szkolnych lat, tu konfrontuje si z prostymi ludmi, jak Gupi Janek, formuujc rwnoczenie
refleksje na temat ycia, tu rejestruje z nostalgi upywajcy czas jak w Elegii o stodole: Ten
widok kojarzy mi si z bram cmentarn na rwninie Borzckiej, ktrej wizytwk jest trupia
czaszka i napis Memento mori. Przez dziur po wrotniach stodoy jak przez uk
Triumfalny wida na przestrza las i pola, i ki, i przelatujce przez ni trzepoczce socem
motyle. I ciek prowadzc do drogi, ktr kiedy wyjechaem w wiat. Kontakt z rodzinn
przyrod wywouje w wiadomoci narratora stany jednoci z natur: Czasem, gdy jad na
rowerze po borzckich drogach i drkach, czuj si natchniony, poczuciem, e staj si
jednoci Ze wszystkim co Mnie Otacza i Przenika. e jestem wreszcie na Jego Obraz
i Podobiestwo o wiele bardziej ni w kociele, gdzie usiuj si nudzi na mszy, w tumie
drobinek ludzkich, mrwek bockich, w ciasnocie mrocznych murw.
Lektura wybranych tutaj wyimkw dziennikw Jzefa Barana upowania do
stwierdzenia, e pisarz niezalenie od tego, w jakiej formie si wypowiada, nie przestaje by
poet. Nawet fraza tej prozy jest mocno nasycona metaforyk, niezwykymi skojarzeniami
i wanymi, egzystencjalnymi stwierdzeniami i pytaniami. Teksty te jeszcze raz potwierdzaj to
jak istotn rol odgrywa w dorobku pisarskim Jzefa Barana jego maa ojczyzna.


Przypisy:

[1] Stanisaw Jaworski, Podrczny sownik terminw literackich, Krakw 2001, s. 222.
[2] Borzcin. Poezja i proza Jzefa Barana.Wszystkie cytowane tutaj wiersze i teksty prozatorskie pochodz z
tego tomiku.
[3] Bolesaw Faron, Posowie w: Jzef Baran Pod zielonym drzewem ycia. Krakw 2000, s. 8.
[4] Bolesaw Faron, Wyprawa po zote runo w: Bolesaw Faron, Okruchy. Szkice o literaturze i kulturze XX
wieku. Krakw 2005, s. 135.
[5] Anna Dymna, Wstp w: Jzef Baran Wyprawa po zote runo. Krakw 2003, s. 7.
[6] Stanisaw Stabro, Odys zakorzeniony w: tego Klasycy i nie tylko Studia o poezji XX wieku. Krakw 2011
[7] Tame, s. 212.
[8] Jzef Baran, Koncert dla nosoroca. Dziennik poety z przeomu wiekw. Pozna 2005, s. 335.

Tekst ten by drukowany jako wstp do ksiki Borzcin. Poezja i proza Jzefa Barana. Borzcin 2014.
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


32
POGRANICZA Marek Rycki jr. KPIARZ I BLUNIERCA
[Konstanty Ildefons Gaczyski]


Kady z nas ma swojego ulubionego, ukochanego klasyka Poet, do twrczoci ktrego siga
w chwilach rozmaitych zapaci wiary w czowieka, kryzysw, by odzyska powiedzmy
rwnowag, pogod ducha i tak potrzebny dystans do coraz mocniej i mocniej otaczajcej nas
rzeczywistoci jake penej absurdw i dewiacji, na ktre obecnie w ogle(!) nie mamy
wpywu.
Takim moim Poet jest Konstanty Ildefons Gaczyski (1905 1953), poeta,
dramatopisarz urodzi si w Warszawie. Pocztkowo uczy si w rosyjskiej szkole kolejowej.
Po wybuchu I wojny wiatowej wraz z rodzin zosta ewakuowany do Rosji i zamieszka
w Moskwie, gdzie chodzi do polskiej szkoy i grywa w polskim teatrze amatorskim. Po
powrocie do Warszawy studiowa przez pewien czas filologi klasyczn i anglistyk. W 1928
roku przyczy si do grupy poetyckiej Kwadryga, a take podj wspprac z pismem
satyrycznym Cyrulik Warszawski.
Dwa lata pniej oeni si z pikn Natali Awaow, bohaterk jego licznych lirykw.
W latach 1931 1933 przebywa w Berlinie w charakterze referenta kulturalnego polskiego
konsulatu. Od 1934 r. mieszka w Wilnie, gdzie pisa do miejscowej prasy i radia. Nastpnie
przenis si do podwarszawskiego Anina, podejmujc w 1936 r. wspprac z tygodnikiem
Prosto z mostu.
Po przyjciu do Kwadrygi Gaczyski wprowadzi do grupy co wasnego, mianowicie
akcenty groteskowego humoru, a rwnoczenie stworzy pomost midzy kwadrygantami
i potpianymi przez nich skamandrytami. Warszawiak z pochodzenia, z niejednego pieca
chleb jada, nim pewnego dnia obudzi si sawny. Stao si to w 1936 roku, a wic w dziesi
lat po przewrocie majowym, a w rok po mierci jego sprawcy, Jzefa Pisudskiego, gdy
prawicowy tygodnik Prosto z mostu ogosi groteskowy wiersz Gaczyskiego Skumbrie
w tomacie krtki i zwizy. Do redakcji Sowa niebieskiego przychodzi maluki staruszek
z pieskiem. Kto? ano okietek, ktry z wojskiem upionym przebywa gdzie w grocie,
a teraz zjawi si goszc: Id na Polsk zrobi porzdek. / Jake Historia lubi powtrki /
Redaktor owiadcza:

By tu ju taki dziesi lat temu
(Skumbrie w tomacie pstrg)
Take szlachetny. Strzela. Nie wyszo
(Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie)
krew si polaa, a potem wyscho
(Skumbrie w tomacie pstrg)

Zaskoczony okietek wraca do groty, rzucajc na poegnanie: Chcielicie Polski, no to
j macie! No i wanie rzekbym dzisiaj: Chcielicie Polski kapitalistycznej, no to j
macie(!) jako pastwo kolonialne
Wypowied t i andrusowsko lekcewace ujcie zamachu majowego poczytano za
blunierstwo. Wywoao ono liczne repliki proz i wierszem, przy czym wrd polemistw
znalaz si i przyjaciel Gaczyskiego, niejako jego Ojciec Duchowy Julian Tuwim (Ozr
na szaro).
Autor Skumbrii w tomacie mia w 1936 roku spory dorobek pisarski, przewanie
rozproszony w czasopismach, choby jego groteski, lecz take powie satyryczn Porfirion
Osioek czyli Klub witokradcw (1929), wierszowany Koniec wiata, Wizje witego
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


33
Ildefonsa czyli Satyra na wszechwiat (1930), Ludow zabaw, Komiczniak poetycki (1934),
ktre wprowadzay go na wczesny Parnas pisarzy drukowanych. Stanowisko to potwierdziy
i niejako zatwierdziy Utwory poetyckie (1937), w dwa lata pniej odznaczone nagrod pisma
Prosto z mostu.
Przedwojenny ten dorobek mia swj odrbny charakter. Poeta kontynuowa w nim
tradycje wierszowanego felietonu z przeomu XIX i XX wieku, uprawianego przez pisarzy
takich, jak Orot, Gomulicki i Laskowski; poprzednikw tych jednak bi konceptami, jakich
mgby pozazdroci jego Mistrz Julian Tuwim. Wanie Tuwim, ktrego torem Gaczyski
wprowadza motywy urbanistyczne z ycia ulicy i jej maomiasteczkowych mieszkacw.
Szarzyzn ich bytowania rozwietla blaskami poezji, zdobywajc si na tony wasne, bardzo
subtelne i wysoce osobiste.
Szczeglnie wyrazicie dwiczay one w jego wierszach miosnych, w obrazkach losu
nowoczesnego chudego literata, godne dni ycia z ukochan on opromieniajcego
dziwnoci konceptw fantastycznych. Urok tych wierszy, zaskakujcych bogactwem
elementw muzycznych, potgowaa postawa nowoczesnego Villona, jego drwicy stosunek do
wczesnej rzeczywistoci, jego upodobanie do parodii literackiej, jego zmys rzeczywistoci.
Wszystko to znalazo wyraz w przeomowym wierszu Skumbrie w tomacie.
W 1926 roku humorystyczny tygodnika Cyrulik Warszawski przynis jego Pieko
polskie parodi Dantowskiego Pieka z rewi wczesnych znakomitoci literackich
Warszawy; a podobne motywy satyry literackiej bd si przewijay w caej pniejszej
twrczoci Gaczyskiego.
W sierpniu 1939 roku zosta by zmobilizowany, za we wrzeniu dosta si do
niewoli. Do kwietnia 1945 roku przebywa w obozie jenieckim. W tym okresie napisa by
midzy innymi Pie o onierzach z Westerplatte oraz List jeca. Do kraju powrci
w pocztkach 1946 roku. Zamieszka w Krakowie, gdzie czynnie bra udzia w yciu
kulturalnym miasta. Zwiza si midzy innymi z fantastycznie redagowanym tygodnikiem
Przekrj, Tygodnikiem Powszechnym, Odrodzeniem, a take z kabaretem Siedem
kotw. W wielu utworach upamitni by atmosfer krakowsk tamtych lat. Poczynajc od
1950 roku lato spdza w leniczwce Pranie na Mazurach, gdzie powstay wszystkie
wybitniejsze utwory lat ostatnich.
Groteski liryczne i dramatyczne Gaczyskiego ukazyway si w czasopismach, ale po
ataku Adama Wayka w 1950 roku przestano je drukowa
W latach 1946 1953 powstaje cykl groteskowych miniatur dramatycznych Zielona
G, poematy Niobe, Wit Stwosz oraz wiele wierszy lirycznych, okolicznociowych, utworw
satyrycznych, sztuk teatralnych, tekstw piosenek, suchowisk radiowych, utworw dla dzieci
i przekadw.


Krytyka Literacka 11 (61) 2014


34
Gaczyski to jedyny kpiarz i blunierca w czasach socrealizmu. Autor Zaczarowanej
doroki to poeta ywioowy, o wielkiej atwoci tworzenia sugestywnych obrazw
poetyckich, czsto anarchicznych, a jeszcze czciej o humorystycznym lub groteskowym
wyrazie. Nie zwizany z adn ze szk poetyckich, nawizywa do w twrczoci do modelu
artystycygana o modopolskim rodowodzie; z drugiej za strony do tradycji poety
humanisty, renesansowego rzemielnika sowa.
Kiedy przypomnimy sobie choby jego zbiory poetyckie: Zaczarowana doroka, lubne
obrczki, Wiersze liryczne czy te humorystyczne felietony poetyckie Listy z fiokiem, trudno
dzi dziwi si, e w latach 50., latach stalinizmu i kwitncego socrealizmu krytykowany by
za indywidualizm i brak zaangaowania spoecznego.
Gaczyski stworzy oryginalny styl liryczny. Potrafi jednoczy baniow fantazj
z realizmem, satyryczn grotesk i absurdalny dowcip z liryk nastrojow. Porwa go jednak
rwnie rozmach prac nad odbudow i budow nowej kultury polskiej (poematy: Niobe, Wit
Stwosz), opartej na tradycjach narodowoludowych i czynnik ten zadecydowa o charakterze
twrczoci lirycznej lat jego ostatnich.
Zaczarowany Konstanty, jak czsto mawiano o nim w rodowisku poetw i pisarzy
to te bardzo interesujcy czowiek, niezwykle barwna osobowo! Niezwyko jego
i wszechstronno wietnie odbijaj si w jego twrczoci ale te w yciu prywatnym. Jest
wiele ciekawych i zagadkowych spraw zwizanych z yciem prywatnym i artystycznym Poety.
Jedn z nich jest mnogo pseudonimw jakich uywa. Dlaczego to robi i jakim by
czowiekiem? Na to pytanie stara si odpowiedzie Kira Gaczyska w powiconej ojcu
ksice pod tytuem Konstanty syn Konstantego. Autorka pisze:

Pytanie to nie naley do najatwiejszych, zwaywszy e kady z czytelnikw tej poezji ma wasny obraz jej
twrcy. By on przecie jednoczenie i Dyrektorem Najmniejszego Teatrzyku wiata, i Rzeczywistym Autorem
Zaczarowanej Doroki, i Honorowym Korespondentem Obserwatorium Paryskiego, i. Rzeczywistym,
i Penomocnym Ambasadorem Poezji Lirycznej, i Poet Hermetyczno Sympatycznym. Wystpowa jako
Zbrodnia i Kara kuliambro, jako Polakpomie, czyli groza Piciu Kontynentw, jako Herod Rex, Kostia
z Zamostia, Suga Boy Ildefons, ale take jako Bdzcy Czowiek Wdrowny Poeta. A listy do mnie
podpisywa czsto Twj Dyrektor i Przeoony (Sic!).

Crka, Kira Gaczyska, przytacza zaledwie kilka z licznych pseudonimw
Gaczyskiego; w rzeczywistoci, jak podaje Sownik wspczesnych pisarzy polskich, byo
ich a dwadziecia dziewi!... Co skonio Konstantego Ildefonsa Gaczyskiego do ukrycia si
pod tak licznymi pseudonimami? rde naley doszukiwa si w motywach psychologicznych
i towarzyskoobyczajowych. Gaczyski, poza tym, e by poet lirycznym, by take Wielkim
kpiarzem, czowiekiem o niezwykym poczuciu humoru i chyba w tym tkwi rdo jego
licznych pseudoosobowoci.
Aleksander Maliszewski o niezwykym charakterze Gaczyskiego pisze:

Zawsze wprowadzay go w zachwyt sztuki iluzjonistw. Przepada za cyrkiem. Bardzo interesowa si tak zwan
wiedz tajemn; zna osobicie wszystkich warszawskich magw I oni go znali. Kiedy raz wymiaem to
zamiowanie do szarlatanerii owiadczy: Musz, aby zosta szarlatanem.

Fakt, e Gaczyski oznacza swe prace rnymi pseudonimami, e wykazywa specjaln
trosk o ich tre i form, o oryginalno, cznie z zatajeniem nazwiska, wskazuje na
znaczenie pseudonimw. Mona wrcz mwi o pseudonimie, jako efekcie aktu twrczego.
O bardzo sentymentalnym stosunku Gaczyskiego do swego pseudonimu wiadczy historia
napisana przez Wojciecha ukrowskiego i zamieszczona w ksice Wspomnienia
o Konstantym Ildefonsie Gaczyskim. Autor pisa:

Krytyka Literacka 11 (61) 2014


35
Chciabym ci odda czstk uczu, ktrymi i mnie ogarniae. Zamkne to w dedykacji skrelonej na
podarowanym tomie wierszy:

Gdy Bg bdzie w naprawd dobrym humorze i zapyta mnie:
Jak si nazywasz?
Odpowiem:
Karakuliambro.
A gdzie mieszkasz?
W Tiutiurlistanie

Tak wic ta mnogo osobowoci zdecydowanie musiaa wypywa z chci tworzenia,
jakby jego wiat nie mieci si w jednej tosamoci i w jednej rzeczywistoci. Wspczesna
psychologia mogaby ten stan okreli zapewne jako jak wymylon jednostk chorobow.
A co do chorb
Kry wiele opowieci o awanturniczoalkoholowym sposobie ycia Gaczyskiego,
o jego prowokacjach, nieodpowiedzialnym podejciu do ycia. Dla jednych najwaniejsza jest
jego poezja, dla innych mog by wane te wanie historyjki, obronite ju legend
zabawy w guchy telefon, dodajce jego twrczoci pikanterii.
Crka Kira dzielnie broni pamici o ojcu. e pi tak, ale tylko w okresach depresji, ale
tak w ogle to by abstynentem cakowitym.

Czy ycie wybitnych artystw trzeba pozbawia swoistej mitologii?... Po co i dlaczego?
skoro ich twrczo niejako sytuuje ich w basniowoci Legendy wok Gaczyskiego i jego
twrczoci kwitn. Pewna ich cz na stae przyrosa do obrazoburczego autora. Osoba tak
kontrowersyjna jak Konstanty Ildefons Gaczyski zawsze bdzie budzia ciekawo
i chciwo jzykw; wci bd powstaway nowe legendy i anegdoty. Zreszt skonno do
tworzenia przejaskrawionych historii o sobie przejawia sam poeta i z radoci pogodzi si
chyba z faktem, e wok jego osoby narasta caa sterta niedomwie. W kocu jak mawia
jeden z wybitnych satyrykw tyle nadziei, ile niewiadomej.

W tym felietonie take nie jestemy w stanie odkry wszystkich twarzy Gaczyskiego, bo
pewnie on sam ich wszystkich odkry nie zdoa A by moe i nie chcia


PS
Pocieszamy si wic, e obojtno jest zemst wiata wobec miernot. A skoro tak wiele
mwi Niech mwi!... Klassa plotkujcoszkalujca przyczynia si do tworzenia wielu
mitw, zmyle, nieporozumie, kamliwych opinii wok wielu Twrczych Osobowoci. Bo
dzi nie liczy si Prawda, tylko sensacje za wszelk cen, plotki, pomwienia, ba, nawet
szkalowanie!... Byle si sprzedao!... Trzeba umie rozrnia wartoci, zada sobie minimum
trudu, by pozna drugiego czowieka zanim wyda si opini, osd na jego temat. Ale
obecnie nikt nie ma na to czasu

Zauwayem, e ludzie lubi produkowa laurki bd donosy na okoliczno poznania
bliniego Bardzo dorane, przykrojone na miar i akuratne zgodnie z wymogami chwili
Tyle bowiem czasu powicaj sobie nawzajem. I tylko krzywdz i rani bezmylnie. Dzisiaj
wiem ju, e te oceny, krytyki, bajeczki bior si std, e ci, ktrzy plotkuj, szkaluj,
obmawiaj nie odczuwaj, nie przeywaj, nie rozumiej Duszy Ludzkiej, ktra przecie ma
wiele strun Trzeba chcie i umie je poruszy, by na nich zagra


Krytyka Literacka 11 (61) 2014


36
Sdz, e tak by dzisiaj napisa Czarodziejski Konstanty:

Jake kto ubogi duchem moe o mnie wydawa wyroki i sdy ostateczne. On/a nie pojmuje, nie ogarnia, nie
przeczuwa nawet tego, co jest we mnie. Ja nadaj na innym zakresie fal, ktrych on/a nie jest w stanie odebra...
A nawet przeczu ich i poj!... Wtedy najlepiej zamilkn i nie prowokowa napaci, bezrozumnych atakw.

Ten, co tak pisze daje wiadectwo wasnej niedojrzaoci. I nic wicej, nic wicej Czasem myl, e posiadam
najpikniejsz tajemnic: Tylko ja wiem, jaki jestem naprawd

Drodzy Czytelnicy, polecam wam ksik autorstwa Kiry Gaczyskiej Czas swe wzory ukada.
Dziennik z Prania; Czytelnik, Warszawa 1984 r. Nakad 20 320 egz Wydanie I. To by
podstawowy nakad ksiek w PRLu, ktrych wydania wznawiano. Obecnie, w III RP: 1500
egz


Wsppraca: Piotr Baranowski





ROZMOWA Zbigniew Kresowaty, Adam Ziemianin Z NOGI NA NOG I DALEJ


Zbigniew Kresowaty: Duo tomikw poezji ju wyszo spod twego pira, bo ok. 30. Jest to
bardzo pokany dorobek; wielo myli oraz kreacji, jakby cykliczne spogldanie na okolic na
swoje strony rodzinne, wspominanie mio i maligna oraz spojrzenie na wiat zmieniajcy
diametralnie swe oblicze i peryferie. Jest w twej twrczoci transformacja pokoleniowa
i podskrnie ukryta ta polityczno ustrojowa oraz metamorfozy autorskie i pokoleniowe. Jest
to wspaniay cykl tytuw, prawie co roku tomik poezji, a nawet dwa, o czym za chwil
porozmawiamy S te teksty piosenek zawarte w czterech twoich ksikach tzw.
piewnikach jakby wszystkiego nie byo do to jeszcze wiersze zapiewane
o krajobrazach, przeywanie mioci na wskro przez rnych wykonawcw, a zwaszcza przez
Stare Dobre Maestwo, bo byo nawet tak, e oni brali wiersze wczeniej powstae ale
i czasem pisae z myl o nich, uczestniczye w ich tourne, czytajc swoje wiersze, bye
obecny jedzie z nimi, nawet bodaje sze razy odwiedzie USA i Kanad. Dopowiem, e
nie tak dawno, w zeszym roku, wysza twoja ksika pt. Z nogi na nog, wydana
w Podkarpackim Instytucie Ksiki i Marketingu. Tajemnic poliszynela jest, e bya
nominowana m.in. do Nagrody Silesiusa, tzw. Oskara literackiego rodkowej Europy
wrczanego corocznie we Wrocawiu Czytaem! oczekiwalibymy przy okazji wydania tej
prozy poetyckiej takiego retrospektywnego spojrzenia, bo jest to wydaniebardzo ciekawe
autobiograficzna rzecz, bardzo kolorowo obrazowo wrcz wspomnieniowo napisana,
zobrazowana w takiej semantyce bardzo skumulowanej w takim bardzo poetyckim zapisie
wieemu patrzeniu w strony modziecze... A si chce zapyta, czy znaczy to, e do ju
tomikw poezji w twrczoci Adama Ziemianina? Czy dosy pisania wierszy? Przeszede do
prozy i jest to pisane bardzo interesujce o swymyciu z zadum i refleksj, ale z przeksem
ironii, humoru, nawet groteski... Byem w grudniu ub. roku 2013 na twoim spotkaniu w Klubie
pod Wawelem, gdzie podczas wieczoru autorskiego, w zauroczeniu t ksik, proponowano ci
nawet nowe tematyki do napisania w tym i krymina Oni, widzowie, czytelnicy po prostu
prosz si o wicej! Jakby zadawali pisarzowi zadanie domowe do odrobienia Chyba
spodoba si im twj jzyk prozatorski. No wanie jak to waciwie teraz jest z twrczoci
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


37
Adama Ziemianina, jak to przebiega, moe najoglniejsze uwagi w czciowym
podsumowaniu dorobku, o planach oby bez zapeszania.

Adam Ziemianin: Tak! susznie zauwaye, e to specyficzna proza. Jest ona zabarwiona
i mocno nasczona poezj. Nie mogo by inaczej, bo taki ju mj charakter i sposb patrzenia
na wiat. miao mona powiedzie, e wysza z mej poezji, moe po trosze jako nielubne,
dugo oczekiwane, ale jake kochane dziecko, std jej niepowtarzalny klimat i szczeglny,
metaforyczny jzyk dopieszczony nad wyraz. To mj poemat ycia mona by rzec. Mj
obszar twrczy zmieni si i wzbogaciod czasu kiedy ukazaa si ma pierwsza ksika proz pt.
Chory na studni A teraz ta kolejna obszerna proza. Jakby w sennym welonie tamtego
wiata, ktrego ju nie ma, ktry jest tylko we mnie. Gdzie do niedawna by stary Bodziony,
Podhalanka i Adria. To metafizyka przemieszana z realizmem magicznym! Ksika
wydana zostaa w 2012 roku, a nosi tytu Z nogi na nog To jest opowie o mojej wyprawie
do krainy modoci, ktr przeyem w Muszynie. Widz j z kabiny szybowca, ale i z pokadu
tratwy flisackiej. W mojej ksice jest to tym razem Bocianw, bo tak zwali Muszyn. Jeszcze
do dzi to zostao! Tak z nogi na nog id wic krokiem dostojnym, w rytmie uduchowionym,
cokolwiek pogrzebowym, tak z nogi na nog, ale w krtkich, troch gombrowiczowskich
spodenkach przekory, ale to nie znaczy, e robi szopk z pogrzebu. Ten rytm wymusza
sytuacja, bo pogrzeb jest, ale w tej prozie nie ma nuty pogrzebowej, wrcz przeciwnie, jest
pochwaa ycia! Wtapiam si w moje przemylenia i wspomnienia, ktre wanie skumuloway
si w tej opowieci, troch jestem jak Colas Breugnon. A zaraz wok mnie jest widziany
okiem dziecka rak stalinizmu, ktremu kibicowa zalepiony w tym wzgldzie Romain
Rolland. A dziwi si, e tyle zapamitaem stalinowskich szopek i gomukowskich
gldze z tamtych lat. Staram si miechem je rozwali, bo miech jest szczegln broni.
Pytasz czy proza ta bdzie kontynuowana odpowiadam, e tak! Na pewno kolejna
pozycja si ukae. To bd Okrawki zawierajce m.in. opowieci o Ice, Wojtku Bellonie
i o tamtym Krakowie. To jakby trzecia cz epopei.
Z nogi na nog to czasy gombrowiczowskiego podrostka zatopionego w tamtym
nurcie Popradu, w ktrym pywaj rwnie czerwone raki tamtego ustroju. Czasem chodz
take przekornie, a nawet krwawo do tyu, szukajc swych ofiar. Paradoksalnie z jednej
strony czysta woda rzeki, z drugiej rakowato tamtych czasw. Ot ja to pisaem z dystansu
nie skpic odniesie do tamtego klimatu, kiedy wisiay tu i tam portrety Lenina, Stalina,
Bieruta, pniej Gomuki, kiedy dowiadczalimy zamordyzmu socrealistycznego w yciu
inteligencji maomiasteczkowej, oraz perypetii udzielajcych si tamtej sierminoci. A kade
mae miasteczko byo nieco nadgorliwe i sporo spnione w swych decyzjach politycznych.
Dlatego portrety Stalina dugo wisiay jeszcze po jego mierci. Swj otarzyk mia np.
w naszym tartaku, a pani Kunegunda co jaki czas odwieaa jego twarz przecierajc j mokr
szmat do mycia podg. Chodzio o to, eby nie czepiay si jego oblicza tartaczne trociny.
Jednak po czci zakamuflowaem niektre osoby z tamtych lat, ale pisaem z konkretnego
miejsca i z konkretnego czasu oglnie s to dzieje regionu Muszyny widziane moim okiem.
Oczywicie pisania poezji nie zarzucam dla prozy i na odwrt, wci powstaj wiersze
pisane jak dotychczas, czasem cykliczne tomiki, jak kiedy np. Makatki. Co si tyczy prozy
przed laty rozmawiaem z Wiesawem Myliwskim, ktry przeczyta Z nogi na nog i bardzo j
doceni. Wczeniej byy te rozmowy z Tadeuszem Nowakiem, z Julianem Kawalcem, innymi
krakowskimi prozaikami, bo co w stron prozy u mnie kiekowao w kadym bd razie oni
twierdzili, e do dobrej prozy, tej tustej, pisanej z dowiadczenia, dochodzi si z czasem.
Zatem poczytuj sobie to za pewnego rodzaju naturalno, e dopiero teraz do niej dorosem.
Myl sobie, e kiedy ju nie wszystko udaje si zamkn w tzw. piguce wiersza, idziemy
niezbdnie jakby naturalnie do prozy. Natomiast jej jzyk to odrbna sprawa charakteru
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


38
i pojemnoci wewntrznego wiata danego pisarza. Odkryem, e jestem wanie w takim
stanie, e czasem jakby mi brakowao oddechu powietrza... dalej odkryem, e pami
upomina si o swj zapis, jedyny i niepowtarzalny w swoim rodzaju. W pisaniu bardzo wana
jest warto sowa. U mnie sowo walczy o swoje odbudowuje, staje si bardzo
odpowiedzialne i tutaj musz mi si odtworzy dokadnie te wiaty, ktre pozostaj zawsze
bardzo blisko pamici. A jeszcze nieograniczona przestrze modoci z lotu szybowca
Pytasz o piosenki. Ja prawie nigdy nie pisaem tekstw do muzyki. To kompozytorzy
brali moje wiersze, bo podobno syszeli w nich muzyk. Tak czyni przede wszystkim Krzysztof
Myszkowski ze Starego Dobrego Maestwa, teraz to z wielkim wyczuciem robi Darek Czarny
z grupy U studni. A take Marek Andrzejewski z Lubelskiej Federacji Bardw i inni. e nie
wspomn Wolnej Grupy Bukowina i Wojtka Bellona, czy Eli Adamiak. I to im odpowiadao!
Z czasem to si rozroso i tych utworw piewanych powstao duo.W ramach tej wsppracy
jedziem na koncerty czytajc swoje wiersze. Najpierw z Woln Grup Bukowina, a pniej ze
Starym Dobrym Maestwem. Z SDM nawet wielokrotnie wyprawiaem si do USA, Kanady,
Niemiec, a take na Ukrain, gdzie wystpowalimy charytatywnie dla tamtejszej Polonii. Tych
wzrusze polskich suchaczy z Koomyi, Czerniowiec, czy Lwowa nie da si zapomnie.

Z. K.: Poezja twoja to take pocztek w grupie poetyckiej Tylicz. A skdind wiadomo, e
wstpie do tej formacji poetyckiej, za namow poety Jerzego Harasymowicza. Lubiem go.
Tworzylicie troch na takim manifecie regionalizmu liryki, bukoliki, o takich
zabarwieniach i odcieniach domowoci maej ojczyzny Arkadii. Moe wspomnijmy t
formacj poetyck? Poznaem kilku poetw z Tylicza: Kolarza, Krzysztofa Torbusa i Henia
Cyganika. Jzek Baran te chyba troch tam partycypowa?

A. Z.: To by rok 1969. Wtedy to byo troszk takie w modzie, w obowizku niepisanym
tworzy formacje poetycko literackie, do powiedzie, powstaway wtedy rne grupy
poetyckie w kraju, nawet niektre, jak to okrelie, z manifestami. Pokolenie 68 to wane
dla literatury. Powstaway grupy w opozycji do innych formacji poetyckich, nawzajem
wykluczajce si a czasem czce si. My bylimy troszk w opozycji do grupy Teraz. Nie
byem zaoycielem Tylicza doczyem do nich. Nazw grupy faktycznie wymyli Jerzy
Gizella, byli w niej jeszcze m.in. Andrzej Warzecha, Kolarz. Ale to z nich tworzy si trzon
Tylicza. Jzek Baran by mocnym sympatykiem, bywa na spotkaniach, ale nie wszed nigdy do
skadu. To bya taka grupa towarzysko sytuacyjna, przebywalimy z sob jako ci wyrwani
ywcem z maych miasteczek, inni doczali do Tylicza bdc mieszkacami Krakowa, bo
z nami si utosamiali. Patronem duchowym, ale dyskretnym, by Harasymowicz, trzeba
pamita, e to on zaoy duo wczeniej grup Muszyna, gdzie by Tadeusz liwiak, Jan
Zych i inni. Tutaj wszyscy, poza Jurkiem Gizell bylimy takimi przyjezdnymi do Krakowa
na studia. Tu w Krakowie te si porozumiewalimy z sob na ze i dobre.

Z. K.: Z uporem maniaka, jakby na przemian, wracam z jednej krainy w drug, czyli z poezji
w proz, a by moe celowo, eby szuka klucza do twej twrczoci i jakby chcc udowodni,
e u ciebie jest od samego pocztku jedno bliskie drugiemu. By moe naley wysnu jakie
credo dla twej twrczoci? Nie wiem. Natomiast wiadomo, e teraz gwnie dalsze dziaanie
twrcze to proza, ta ostatnia ksika, powiedzmy przekornie, przedostania to jakby cig,
moe nawet taki klerk poetycki to taka podskrna melodia przypomnie, zawoa,
okrzykw, uniesie, powiza, powidokw, jakby wci na nowo otwieray si same domowe
pene albumy z przypalonymi fotografiami Moe pocignijmy nut tej ksiki dalej?

A. Z.: Mwic dalej o swoim yciu twrczym, powiem tak gwnym pretekstem do
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


39
kontynuowania by bardzo prozaiczny, ale wany fakt: gdy odszed na zawsze mj kolega
Romek, z ktrym pywaem w przeszoci na tratwach po Popradzie. Z Muszyny do egiestowa
przewozilimy letnikw. Trafiem przypadkowo na jego pogrzeb, bo wanie przebywaem
w Muszynie. To byo na wakacjach w pocztkach lat dziewidziesitych tamtego wieku.
Pierwszy raz tak dobitnie, bezporednio i tak nagle zetknem si ze mierci. Zdaem sobie
spraw, e koczy si czas pogody, a miejsce naszej modoci zaroso tarnin i guch
pokrzyw. Ale to jest jednak dalej moja jedyna kraina poezji. Miaem to szczcie, e
urodziem si i spdziem modo w Muszynie. Tam si zdarzay cuda! Moe za spraw
Jerzego Harasymowicza, ktry tak zatytuowa swj pierwszy tomik. To byo miasteczko czyste
i nieskaone wielk cywilizacj, mas i maszyn, bo tylko jedna woga i jedna warszawa stay
w Rynku na postoju takswek. Czyli idea 3 razy M goszona przez awangardzistw mnie nie
dotkna i w ogle nie fascynowaa. Wolaem Kochanowskiego czy Lemiana.
O starosta na Muszynie, Ty si znasz dobrze na winie pisa Jan z Czarnolasu.
I jestem mu wierny, dlatego w mej ksice jak u autora Fraszekduo humoru i ciepych aluzji
do tamtego Bocianowa. Z drugiej strony jest to rwnie proza pena realizmu magicznego.
Odkry to Jan Pieszczachowicz, kiedy wygasza laudacj na temat tej ksiki, gdy otrzymywaa
ona tytu Krakowskiej Ksiki Miesica w kwietniu 2012 roku. Powiedzia wtedy na tym
spotkaniu: Ziemianin nawizuje w tej ksice do prozy poudniowoamerykaskiej... Do
realizmu magicznego. I dodaje: Bocianw oczywicie kontaktuje si ze wiatem
zewntrznym, ale jest tworem samoswoim, zamknitym, niby jakie Macondo z realizmu
magicznego prozy iberoamerykaskiej. To prawda! i musz si z tym zgodzi. Cho byo to
dla mnie pewnego rodzaju odkrycie, ktre istniao w mojej podwiadomoci... Z drugiej za
strony jest to jakby obcowanie ze wiatem pogranicza, gdzie kisi si mieszanina rnych
smakw wiata. Jak beczka kapusty kiszonej nasczona muszyskimi zioami i przyprawami.
Std by moe nawizanie semantyczne do Hrabala, Haszka. Te wiaty zawieszone na
pograniczu przenikay si przecie wiekami: Polacy, ydzi, Wgrzy, Sowacy, emkowie zwani
u nas Rusinami, nawet huculszczyzna To wymieszanie si rnych tradycji wielu nacji na
tych obszarach. Bojkowie. Zagubiona rodzina austriacka, czy Niemiec pan Alfred Mller,
a z drugiej strony Nikifor i inni, Zatem i specyficzny jzyk i ta poetyka mocno lokuje si w tych
przygranicznych obszarach. Std mamuny, bortaki, bejdaki i inne dziwolgi, ktre dane byo
mi podglda. Tu dziay si bardzo dramatyczne i wane sprawy, ju przed I wojn i po II
wojnie wiatowej. Ten tygiel mieszaniny dojrzewa latami i owocowa bardzo treciwie
i wybuchowo fermentowa na moich oczach, kiedy wojna odpucia.

Z. K.: To bardzo tusta proza, kawa twego kolorowego ycia okraszonego chlebem i zami
oraz tzw. ludow twrczoci. Mona mwi wprost urod poezji Adama Ziemianina jest
poczucie wagi sowa, jak u mao kogo piszcego. Ten poeta nie burzy, nie wprowadza nieadu,
raczej czy i afirmuje... Gownie jest to pokaz sympatii ironii i humoru. Dalej jest to
odkrywanie niepowtarzalnej egzystencji dla kadej grupy spoecznej i istoty ludzkiej Poza
tym jeste jednym z poetw, ktry umie znakomicie dziwi si, porusza w krajobrazach
otoczenia. Zwracam uwag na tomik pt. Wilcze podniebienie, gdzie pokazujesz barokowo
epick liryk. Zauwaasz m.in. peryferyjne klimaty i co za tym idzie bana, to chyba wiersze
prozatorsko liryczne

A. Z.: Staraem si, w poezji przywoywa te wiaty i klimaty, eby zmierzy si z prawdziw
gst poezj czy proz, eby to byo takie pojemne rodzajowe, a jednoczenie liryczne
i aksamitne w dotyku, eby takimi sprawami byy nasczone i wizay si z sob rne wiaty
w pokadach pamici. Niektre problemy np. w prozie Z nogi na nog jak wspomniaem
musiaem zakamuflowa, bo chciaem by pewnego rodzaju sumieniem tamtych chwil. To nie
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


40
jest moja ostatnia proza jak powiedziaem bdzie jeszcze co bardzo osobliwego.
Z pewnoci dzieem mojego ycia s ksiki poetyckie, a prozaje dopenia. Pocieszam si
przez zy, e wszystko co wane jeszcze przede mn. Ale faktem jest, e musiaem odczeka,
eby si uleao to co zostaje po tych latach mieszkania w Krakowie. Miaem te i inne okrutne
dowiadczenia yciowe, jak odejcie Marii Z niejednego pieca chleb jadem: byem pilotem
szybowcowym, a nawet flisakiem, szatniarzem w klubie studenckim, magazynierem,
nauczycielem i dziennikarzem.

Z. K.: Takie migotania i taki moe nawet pogrzebowy krok w Z nogi na nog, jakby kroki
i lady przenoszenia si w dalsze wtajemniczenia w dalsze nieuniknione wspominanie To
taka opowie pisarska ale i wspomnienie z przyszoci, bo owocuje i promieniuje dalej
w gbi niespoyt nieustatecznion stron ycia, to jest o czasie ktry nas nosi i ustatecznia.
To takie patrzenie jakby przez pryzmat perskiego oka, mwi o tej ksice poeta i krytyk, twj
kolega Jzek Baran dodam, co jakby taki treciwy zefir z zapachami i dwikami
muzycznymi trbki. Taki powiew homo viator?

A. Z.: Owszem! To szersze dotknicie musiao przyj to jakby wicej wiata to moc
spojrzenia, ktre jest syszalne i przebiega w pewnej melodyce idc wtedy, niosem trumn
kolegi Romka flisaka, stpaem z nogi na nog przez to moje miasteczko i wywietlay mi si
pewne znaki symbole, szyfry... Gdzie wisia portret Stalina, tudzie pier cherlaw wypina
zauek przy sklepie z marmolad i ledziami, ktry prowadzia pani Knapikowa, czy Dom
Zdrojowy, miejsce spotka gdzie za mojej modoci krcili film Ogniomistrz Kale,
a Muszyna na chwil staa si Bieszczadami. Tu miaem okazj strzeli na wiwat z pistoletu
Wiesawa Goasa i poczu wielki wiat. Cho strza by tylko ze lepaka to by jednak
wystrzaem symbolicznym. Te czasy to byo nieustajce wito wygrane na poetyckich
organkach.
Ta ksika to ukon w stron tych ludzi, ktrzy za chwil przecie odejd. Ci ludzie
czsto spali na jawie i nili sen warkocz tamtych czasw. Chciaem nimi, jak to si mwi,
nieco potrzasn. Pniej, po tylu latach, byem tam na spotkaniu w Muszynie w bibliotece.
Padao pytanie: dlaczego tak mao ksiek pan przywiz? Oglnie byem zaskoczony, ale byo
mocne zainteresowanie. Kiwali z zadowoleniem gowami. Spotkaem si z tak ciep krytyk.
To kraina mojego katharsis, moe to moje perskie oko dobrze wpatrzyo si w tamto
maomiasteczkowe ognisko? Ten rwnomierny krok zapamitaem na zawsze i tak teraz id
przez ycie to wci jest powolny marsz w stron cmentarza, taki nieuchronny zwyczajny
marsz za tamtymi innymi krokami, gdzie nikt si nigdzie nie pieszy. To wanie naoyo
mi si na tym pogrzebie i weszo do mojej rozgrzanej czaszki. Teraz si rozgldam na wszystkie
strony i sprawy ogldam i dogldam. To jest mj dystans ale jest on na taki dystans
utrzymany, e przebiega przed oczami wartociowanie i ocenianie. Zdajesz sobie spraw z tego
noszenia po rnych zakamarkach, ale masz rado i szczcie z tego pomieszkiwania To
jakby film klatka po klatce. Fenomen zderzenia dwch wiatw. Tak a propos, mylaem
kiedy o szkole filmowej.

Z. K.: Ale te masz inne fascynacje. Bo lubisz malarstwo Bruegla i Witkiewicza,
a jednoczenie dobrze ci w abstrakcjach Kandinskiego. Jest ci bliej do Hrabala ni tej polskiej
awangardy literackiej. Lubisz Herberta, lubisz realizm magiczny. Suchasz muzyki gono tej
jdrnej, ale i suchasz muzyki powanej. Latae i masz uprawnienia, bye flisakiem?

A. Z.: S to tylko niektre nazwiska. Do Wojtkiewicza jest mi te bardzo blisko, ale i do
Tadeusza Makowskiego. Do wszelkiej oryginalnej sztuki tamtego okresu, take
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


41
modopolskiego. Myl, e kady twrca ktry posuguje si sowem, musi budowa z nich
obrazy, odsania je sowem bardzo czytelnie, ale i treciwie i nie wtpi nigdy w wyobrani
czytelnika. Ja nie czuem tak bardzo, e wiersze moje s muzyczne, do momentu kiedy Wojtek
Bellon z formacji Wolna Grupa Bukowina wprowadzi w nie swoj muzyk i oni to zapiewali.
Mimo to lubi take muzyk powan. Penderecki jest mi troch za abstrakcyjny, ale te go
sucham. Wracam do Henryka Mikoaja Greckiego, ktry umia bardzo malowniczo tworzy
z przeszoci, wspomnijmy Jego III Symfoni, umia poczy ludowo z powstaniem i II
wojn, chcia dotrze poprzez tamten czas do serc wspczesnych ludzi. Raduje mnie muzyka
Zbigniewa Bujarskiego mojego muszyskiego rodaka. Fascynacje inne poza sztuk to
szybownictwo. Brali modych na kursy szybowcowe w Nowym Sczu, eby mie narybek do
szkoy lotniczej w Dblinie z tego naboru tylko nas dwch wzili z LO w Krynicy, Ale ten
drugi, czyli Leszek Dutkiewicz wycofa si, bo nie dosta zgody od rodzicw. Jednak do Dblina
na odrzutowce nie dotarem. Skoczyem na szybowcach. Widocznie tak byo mi pisane. Tym
niemniej troch jeszcze lataem. To bya wielka przygoda, ktra budzia wyobrani. Wtedy
jeszcze raczkowaem z samym pisaniem. Istotnie byem wtedy bliej nieba i mogem spojrze
w d tym innym okiem powiedzmy sokolim. Jak pamitam, piewaem gono w kabinie
pilota taki improwizowany na poczekaniu hymn do Boga, chwalc na swj sposb swoje
mode ycie. Moe to by ten moment i ten bysk olnienia, wrcz sygna do pisania. To mi dao
pewn wizj i perspektyw poetyck na pniej. A byy te spywy razem ze wspomnianym
Romkiem na tratwach, to druga wspaniaa przygoda. Twrca, jak si okazuje, powinien je
chleb z niejednego pieca. Tak! byem szatniarzem w Klubie studenckim, i byem te
dziennikarzem. Przez to odkrywaem rne ciekawe sprawy. Ja jestem bardziej suchaczem
obserwatorem, podgldaczem, ni gadaczem. Bardzo si ciesz, e ten wiat udao si
uratowa w mej pamici, z ktr dzisiaj si dziel z czytelnikiem. I co ciekawe, zapamitaem
takie dzi mona by powiedzie chore szczegy, ktre si mnie uczepiy. Widocznie tak
musiao by.

Z. K.: Jeste, jak wiadomo wszem i wobec, pomysodawc nowych gatunkw lirycznych, ktre
czy wanie ten odcie domowoci, by moe Maej Ojczyzny. Ale kiedy powiedziae, e
do napisania czegokolwiek koniecznie siadasz na swoim ulubionym krzele, jakby strzelec na
ambonie z drugiej za strony oznajmiasz, e czujesz si, przy pisaniu prozy, urzdnikiem
To chyba syndrom pracy z przeszoci jak kiedy wykonywae, nawet tumaczye t
urzdowo troch na swoim spotkaniu autorskim w ubiegym roku w grudniu pod
Wawelem.

A. Z.: Moe bardziej inwentaryzatorem ni urzdnikiem, bo kiedy chodziem po
remanentach, ale to prawda, musz mie swego rodzaju komfort do zapisywania wiata, eby
przej w klimat o ktrym pisz. Myl, e to jest niezbdne, przynajmniej dla mnie. Czasem,
przed przystpieniem do zapisu, stosuj dziwne rytuay, czy magiczne zaklcia. Bywa, e
musz jaki pasjans sobie postawi W pewnym momencie musiaem nieco wymusi na sobie
to pisanie prozy, jeeli chodzi np. o ksik pt. Z nogi na nog, bo to niesamowicie duo
skojarze i wtkw. Trzeba byo to uj odpowiednio, eby czego nie zaniedba i nie zatraci
si w technice jzyka wasnego, to te trzeba mi byo duo koncentracji i wyostrzenia suchu na
innych. Z czasem nie musiaem si ju zmusza do tego pisania, bo tak mnie wcigno.
Trzeba, co jest jasne, wywoa u siebie pewna aur ale i dystans. A tutaj na przykad bardzo
istotn spraw byy te zapisy z tomiku Makatki makatki zapamitane odkrycie innej
sprawy z czasu modoci. Gdzie tam zaczerpnem je z mojego domu spokojnej modoci,
czyli z okolicznych wsi: Leluchowa, Szczawnika, Jastrzbika czy Dubnego. Wisiay wtedy po
domach i jak dzisiaj dobrze zapamitaem ich wzory, jak mdro duchow atmosfer, wzr,
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


42
nawet tamte kocielne modlitwy i piewy godzinkowe. To byo podpatrywanie sierminoci
i odczuwanie smaku tamtej, geesowskiej kiebasy zwyczajnej, ktra ju wtedy, nie bez
powodw kosztowaa Czterdzieci i cztery. I te klimaty domowego naboestwa a po
obrazki z Anioem Strem, stare kalendarze etc. Teraz ostatnio pisz oniryki z poetyckiego
spojrzenia bdzie to cykl literacki to te mj pomys na wiersze wywodzce si ze snu,
nawizujce do tamtego wiata w rytmie z nogi na nog takie spojrzenie w senno aura
nieco dziwnych wiatw, zwaszcza po mierci ony Marii. Oniryk to neologizm wymylony
przeze mnie. To poszo w tak mglisto, gdzie ze snu, jak z mgy, wybijaj si obrazy, wanie
jak w wiecie mojego Bocianowa to bardzo lubi, houbi te klimaty. Jednak nie s to sny a
takie szalecze jak w swych obrazach utrwala Zdzisaw Beksiski artysta wywodzcy si
z Sanoka. Ale do tego trzeba pokory, czeka cierpliwie na dwiki i nuty do ostatecznego
zapisania... i jeszcze sucha, jak to brzmi. I czsto do tego wraca.

Z. K.: Czyli poeta artysta musi mie dobry such. Moe teraz przejdmy do przyjani
i wszelkiego rodzaju wizi. Nazw to po plastycznemu ich odcieniach i kolorze. Pomwmy
o kobiecie onie, kochance, Muzie. To bardzo wana rzecz w yciu kadego twrcy. Muza to
jakby pomocne skrzydo. To bardzo wana, kapitalna sprawa, o ile jest i podtrzymuje nasz
czas, dostarcza wrae, nie tylko w dotyku, ale bywa pierwszym recenzentem powstajcego
dziea. To jak wiem byo i w twoim yciu. A zmienio si po Jej odejciu. Pisae wtedy
w wierszu tytuu tego teraz nie pamitam, ale mniej wicej tak, e wtedy poeta jest bez rki
jestem osierocony wrcz jak dziecko dodabym. Moe powiedz co o tym wspbytowaniu
pod jednym dachem, w jednych sprawach, w poyciu i bywaniu z sob na dobre i ze, we
wspistnieniu twrczym Wspomnij o tym jak byo kiedy ta partnerka bya i o tym jak Jej
brako jako Muzy?

A. Z.: Powiem tak: miaem to szczcie, e trafiem na wspania, mdr kobiet i na dobrego,
yciowego kumpla.. To, e bya wnuczk Zegadowicza, te wiele znaczyo. Z opowieci
rodzinnych wiedziaa, e nie zawsze atwo jest y z twrc. W ten sposb Maria ju bya
oswojona i przystosowana do ycia z pisarzem poet. Dobrze czua wszystkie niuanse. Bya
jak apaszka szamotana wiatrem. Jak poszedem czasem w jakie sytuacje rozrywkowe czego
nie naduywaem ona zawsze rozumiaa ten stan i czekaa. Nadawalimy na tych samych
falach. Bardzo pikn szko mego ycia bya Maria. Pierwszy krytyk miaa niesamowity
such na literatur, cenne krytyczne uwagi. Pniej nastpi ten trudny okres ycia kiedy jej
zabrako. Ale ju teraz jestem na innej stronie ycia i id przez nie z nogi na nog. Po mierci
Marii powsta dramatyczny tom wierszy Przymierzanie peruki. Tam s te krtkie fragmenty
z jej pamitnika zapisane podczas choroby. To bya prawdziwa Muza. Bya Osob, ktra
ogarniaa wszystko, gdy byo czasem trudno.

Z. K.: Na podsumowanie rozmowy powiedz, ktry z tomw poetyckich wyrnisz, a ktre
jakby dopeniaj tego poetyckiego klerku? moe taki i ktry wci wlecze si dalej za tob
i wci jest najbardziej obecny?

A. Z.: To ju wymieniem. Myl, e coraz bardziej mi brakuje, w wiecie ksiek, literatury
takiej ktra by bardziej jakby ogarniaa wiat i ocalaa rzeczy z tradycji i przeszoci. Takiego
wiata ju nie bdzie. Modzi pisarze pisz dzisiaj czsto dla krytykw, no ale kady orze jak
moe. Niektrzy zamerykanizowali si i zamknli w gettach kampusw. Poszli w udziwnienia,
ktrych sami nie ogarniaj. Ale trzeba wiedzie, e dzi po prostu jest brak kryteriw dla
sztuki, dla pisania take... Moe to i dobrze. Ale w pisaniu trwa wolna amerykanka i nie
wiadomo, czy to jeszcze poezja, czy ju proza rozpisana na wersy. Gdzie jest granica? To chyba
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


43
nowe czasy rozwalaj sztuk, a kapitalizm dopenia reszty No c! a jeeli chodzi
o piewanie poezji, to mamy dobre osignicia. Ale w stacjach radiowych krluje kiepski pop
i disco polo. Ale na szczcie s jeszcze wyspy nadziei gdzie mona usysze co
ambitniejszego.
To, e ta moja miejscowo jest tak wyjtkowa, to zawdziczam czasowi, e to wtedy ta
kraina agodnoci otworzya mi oczy na wskro. Pamitam jak obserwowaem Harasymowicza
gdy przyjeda do Muszyny. Lubi przesiadywa na obrzeach kirkutu, czyli na cmentarzu
ydowskim. Samej Muszynie wiele zawdziczam. Zawsze miaa dwa oblicza jedno to
zjedajcy tu malarze, poeci, twrcy, pieniarze... Z drugiej strony to wiat jakby wydzielony
z tumu. Przyjeday tu zespoy, artyci i dobarwiali to miejsce sztuk najwyszych lotw.
Czerpali z tego mikroklimatu i mikrokosmosu zawieszonego midzy planetami Malnika
i Suchej Gry, ale i dawali duo z siebie. I ta dwubiegunowo mi si udzielia.





FELIETON Lech M. Jakb MIER


mier to jedyny egzamin, ktrego nie mona obla.
Paul Claudel


W surowym i piknym obrazie filmowym Ingmara Bergmana Sidma piecz rycerz
Antonius Block gra ze mierci w szachy. Stawk dla Blocka jest odwleczenie mierci wasnej
tej ziemskiej, doczesnej. Na szalach wa si tajemnica wszechrzeczy i ycie.
mier. Biologiczny kres ywota. Obok mioci tylko ona tak napdza ludzk
namitno, gwnie ona z ogromn si toczy twrcz krew w dziea sztuki. Przesycona jest
te ni literatura. Bo dopiero w obliczu mierci, dopiero w jej kontekcie gbszych znacze
nabiera to, kim bylimy, w co wierzylimy, o czym marzylimy, jak kochalimy i co zrobilimy;
a te kim jestemy, w co wierzymy, o czym marzymy, jak kochamy i co czynimy jeszcze
w trakcie marszu od narodzin do przystani Drugiego Brzegu.

Dziea dzieami (tam tylko ekspiacja twrczych wizji), lecz ciekawy jest te osobisty stosunek
do mierci samych twrcw. Jak si z ni potykali i czym w ostatecznym rozrachunku dla nich
si okazywaa.
Tu rozmaito wszelka, gdy o sposobach odchodzenia mowa.
Z grubsza daj si wyoni dwie kategorie.
Za pierwsz uznajmy tych, co odeszli nie z wasnej woli pokonani przez choroby,
losowe wypadki lub zwyczajn staro. W ten sposb z yciem rozstaa si wikszo twrcw.
Na przykad Ezop (strcenie ze skay), Anakreont (zadawienie si pestk winogrona),
Eurypides (poarcie przez bezdomne psy), Miguel de Cervantes (piczka cukrzycowa), Emil
Zola (zatrucie tlenkiem wgla), Arthur Rimbaud (misak koci), John Keats (grulica), Oscar
Wilde (owrzodzenie mzgu), Boris Vian (obrzk puc), Aleksander Puszkin (miertelna rana
odniesiona w pojedynku), Heinrich Heine (zapalenie rdzenia), Cyrano de Bergerac (uderzenie
belk w gow), Jean Jacques Rousseau (apopleksja), George Byron (malaria), Guillaume
Apollinaire (grypa hiszpanka), Ernst Hoffmann (syfilis), Andre Breton (atak dusznoci),
Tadeusz Boy eleski (rozstrzelanie), Krzysztof Kamil Baczyski (postrzelenie w walce),
Krytyka Literacka 11 (61) 2014


44
Albert Camus (wypadek samochodowy) czy Bernard Fontenelle (ustanie czynnoci yciowych
w wieku 99 lat) lub Louis Aragon (podeszy wiek).
Druga grupa, nie tak obszerna, lecz bardziej spektakularna, obejmuje pisarzy, ktrzy
wasn mier przypieszyli sami. wiadomie i z rnych powodw nie zawsze
wiatopogldowych.
Strzaem z rewolweru w usta ycie zakoczy, miewajcy zreszt myli samobjcze od
dziecistwa, Romain Gary (a waciwie Romain Kacev), przedtem pozostawiajc poegnalny
list. Natomiast ani sowa wyjanienia nie zostawi Ernest Hemingway, podobnie jak R. Gary
uywajcy broni palnej.
To znamienna historia. Motywy drastycznego aktu fizycznej samozagady powtarzaj
si u wielu pisarzy. Oglnie rzecz ujmujc decydujcym elementem jest tu wiadomo
niemocy twrczej, twrczego wyczerpania. W przypadku E. Hemingwaya dochodziy jeszcze
przypadoci zdrowotne: nadcinienie, marsko wtroby, cukrzyca, osabienie wzroku,
impotencja. Co w yciu liczy si dla czowieka? zastanawia si gono kilka tygodni przed
kocem. By zdrowym, dobrze wykonywa swoj prac, je i pi w towarzystwie przyjaci,
zabawi si w ku. Mnie ju nic z tego nie pozostao.
Samobjcz mierci skoczyli te Arystoteles, Petroniusz, Seneka, Chamfort, Thomas
Creech, Drieu La Rochelle, Heinrich von Kleist, Stanisaw Ignacy Witkiewicz, Jan Lecho,
Jerzy Zawieyski, Rafa Wojaczek, Yukio Mishima, Henry de Montherlant, Edward Stachura,
Jerzy Kosiski i wielu wielu innych.
Tak naprawd wikszoci motyww samobjstw nie poznamy nigdy. To sfera czsto
intymna, powizana z emocjami; rzadziej rozumowo wykalkulowana i chodna. Lecz
cokolwiek o tym nie sdzi zadajc sobie mier, zabijamy czowieka, jak powiedzia wity
Augustyn.

Tylko jedno w tym wszystkim pewne: mierci nie da si rozpatrywa w kategoriach
moralnych. Jest nieuchronnoci, faktem. I jedynie gboko wierzcy widz w niej bram ku
wiecznemu yciu. Reszcie c pozostaje? Nico. Ale pyta troch przekornie Schopenhauer
Czy nico po mierci nie jest stanem, do ktrego bylimy przyzwyczajeni przed yciem?
Ha!
mier po hebrajsku mareth , po grecku thanatos, po acinie mors. Doprawdy, nawet
najwikszych mocarzy pira potrafia i potrafi sprowadzi do duchowego parteru


Felieton pochodzi z przygotowywanej do druku ksiki Poradnik grafomana, ktra wkrtce ukae si nakadem
Wydawnictwa FORMA












Krytyka Literacka 11 (61) 2014


45
POEZJA Ignacy S. Fiut


Warszawski skowyt

Na Centralnym po pnocy
cieniem wczorajszego dnia
przegryzam obwarzanka
ledz upywajcy czas
na biaym blacie zegara
na schodach ku peronom
skulona dziewczyna
ze splotem tustych wosw
na gowie
brudnych i dziurawych
dinsach na wygodzonym
ciele wydaje skowyt
ktry wzmacnia pudo
akustycznej gitary
dworca
zaciska pici
godem narkotycznym
wznosi modlitw i przywouje
miosiernego Stwrc

bd go sysza
nawet po
mierci

Warszawa, marzec 2000 rok



* * *
wspinam si na schody
prowadzce na Kapitol
jowialne oblicza
Polluksa i Kastora
zwiastujce wieczn
pomylno Rzymu
napeniaj mnie
kamieniem strachu
i tylko te cytryny
wiszce w pobliskim
ogrodzie daj nadziej
na jak przyszo
nawet wtedy, gdy ich
smak bdzie gorzki

Krytyka Literacka 11 (61) 2014


46
Sen o wiecznoci

z wiecznoci jest tak
jak z wiecznym
pirem

wszyscy mwi, e jest
wieczne
a jest?
a nie jest!

wiecznym jest jedynie
czerwony atrament
twojej krwi zastygy
na grudce ziemi



Kosmiczny sen

ni mi si e wdruj
po komicznych przestrzeniach
zagldam za horyzont
moliwych zdarze
jak szczeniak pod spdnic
koleanki
i tak jak on odkrywam
tajemnic przyziemnego
istnienia
ju wiem, e ma drugie dno
w wiecie alternatywnym
w ktrym ju jestem
choby moimi
nieprzyzwoitymi
marzeniami o yciu
w wiecznoci












Krytyka Literacka 11 (61) 2014


47



DLA AUTORW

Koczymy z praktyk poprawiania tekstw i zastanawiania si, o co waciwie autorowi chodzi,
i po co w ogle pisze. Podnosimy poprzeczk. Nadsyane teksty powinny by poprawne pod
wzgldem jzykowym oraz sformatowane zgodnie z obowizujcymi zasadami. Prosimy rwnie
o stosowanie polskich znakw diakrytycznych i waciwych znakw typograficznych. Teksty
niepoprawne i nieudolne bd odrzucane. Krytyka Literacka zastrzega sobie prawo do
redakcji, adiustacji i korekty wybranych tekstw.






























Archiwum i Biblioteka Krytyki Literackiej
http://chomikuj.pl/KrytykaLiteracka
Pietro Perugino (w. Pietro di Cristoforo Vannucci)
Apollo i Marsjasz
olej na desce, ok. 1495 r.
Luwr, Pary

You might also like