You are on page 1of 353

NIEPOSKROMIONA

P.C.Cast + Kristin Cast


Nieoficjalne tumaczenie:
Anixa04101991
Magdusia16
Margot90
Marlen1986
Ruda-blondynka
Russski
Tysia20071002

Spis treci
Rozdzia 1 ................................................................................................................................................ 4
Rozdzia 2 .............................................................................................................................................. 11
Rozdzia 3 .............................................................................................................................................. 23
Rozdzia 4 .............................................................................................................................................. 31
Rozdzia 5 .............................................................................................................................................. 39
Rozdzia 6 .............................................................................................................................................. 48
Rozdzia 7 .............................................................................................................................................. 63
Rozdzia 8 .............................................................................................................................................. 70
Rozdzia 9 .............................................................................................................................................. 76
Rozdzia 10 ............................................................................................................................................ 86
Rozdzia 11 ............................................................................................................................................ 95
Rozdzia 12 .......................................................................................................................................... 107
Rozdzia 13 .......................................................................................................................................... 119
Rozdzia 14 .......................................................................................................................................... 133
Rozdzia 15 .......................................................................................................................................... 143
Rozdzia 16 .......................................................................................................................................... 153
Rozdzia 17 .......................................................................................................................................... 167
Rozdzia 18 .......................................................................................................................................... 177
Rozdzia 19 .......................................................................................................................................... 190
Rozdzia 20 .......................................................................................................................................... 201
Rozdzia 21 .......................................................................................................................................... 210
Rozdzia 22 .......................................................................................................................................... 218
Rozdzia 23 .......................................................................................................................................... 228

Rozdzia 24 .......................................................................................................................................... 241


Rozdzia 25 .......................................................................................................................................... 254
Rozdzia 26 .......................................................................................................................................... 266
Rozdzia 27 .......................................................................................................................................... 277
Rozdzia 28 .......................................................................................................................................... 289
Rozdzia 29 .......................................................................................................................................... 301
Rozdzia 30 .......................................................................................................................................... 314
Rozdzia 31 .......................................................................................................................................... 322
Rozdzia 32 .......................................................................................................................................... 332
Rozdzia 33 .......................................................................................................................................... 340

Rozdzia 1
AAA psik! A psik! Gupi katar trzyma mnie ca noc. (Hmm bardziej cay
dzie-bo jak wiesz jestem pocztkujcym wampirem i dla mnie noc jest dniem
a dzie noc, zreszt nie wane, nie spaam ostatniej nocy/dnia). Ale brak snu
wcale nie jest problemem kiedy wiesz e twoi najblisi przyjaciele po prostu na
Ciebie lej. Powinnam wiedzie, jestem Zoey obecnie niekwestionowana
krlowa w robieniu ze swoich przyjaci gupkw.
Persefona, dua klacz ktra podnosi mnie na duchu tak dugo jak dugo
mieszkam w domu nocy,
Wycigna gow a ja pocaowaam j w mikki policzek i powrciam do
szczotkowania jej eleganckiej szyi. Persefona zawsze pomagaa mi myle i
czu si lepiej. A ja zdecydowanie potrzebuje tych obu pozytywnych rzeczy.
Dobrze, tak, udao mi si unikn konfrontacji ze wszystkimi na 2 dni, ale nie
mog tego duej cign, powiedziaam do klaczy.
Tak, wiem, e s teraz w kawiarni, jedz obiad rozmawiajc jak kumpel z
kumplem i zupenie nie mylc o mnie.
Persefona parskna i wrcia do mlaskania siana.
Tak, myl e te s gupkami. Jasne okamywaam ich, ale w wikszoci dla
powodzenia sprawy. I, tak zachowaam troch sekretw dla siebie. Ale to w
wikszoci dla ich wasnego dobra. pomylaam. C, to e nie mwiam im o
Stevie Rae byo dla ich dobra. To e nie powiedziaam im o Lorenie Blake
Wampirzym poecie i profesorze Domu Nocy- c to byo bardziej dla mojego
dobra. Ale cigle dla dobra
Persefona migna uchem i z powrotem przystawia je aby mnie dalej sucha,
po czym parskna ponownie. Bzdura, nie mog ich duej unika. Po udzieleniu
sodkiej klaczy ostatnich

machni szczotk, wyszam powoli z jej boksu i odetchnam gboko czujc


zapach koni, ktry pozwoli mi troch ukoi nerwy. Zobaczyam moje odbicie w
tafli okna, automatycznie przecignam palcami po wosach starajc si abym
wygldaa troch lepiej. Byam oznaczona na wampira i przeniosam si do
Domu Nocy zaledwie 2 miesice temu, ale ju moje wosy stay si znacznie
grubsze i dusze, wosy byy tylko jedn z wielu zmian zachodzc u mnie,
niektre z nich byy niewidoczne jak fakt, e miaam prowadnictwo wszystkich
piciu ywiow. Niektre z nich byy widoczne jak wyjtkowe tatuae ktre
oplataj egzotycznie moj twarz a nastpnie w przeciwiestwie do innych
pocztkujcych lub dorosych wampirw rozchodz si do moich ramion, szyi,
krgosupa, a ostatnio pojawiy si na mojej talii, wiedzia o nich tylko mj kot
Nala i bogini Nyx.
Bo komu miaam je pokaza?
C, wczoraj miaa nie jednego a 3 chopakw, powiedziaam swoim
ciemnym oczom w szklanym odbiciu. Ale zepsua to, prawda? Dzisiaj nie
tylko masz 0 chopakw, ale nikt ci nie zaufa ponownie nawet za milion lat.
C, z wyjtkiem Afrodyty ktra cakowicie zbzikowaa i ucieka 2 dni temu,
poniewa najprawdopodobniej przemienia si z powrotem w czowieka i
Stevie Rae ktra przemienia si w wampira i pobiega za Afrodyt. Tak czy
inaczej mwiam sobie gono Udaje ci si zepsu wszystko czego tylko si
dotkniesz. Dobra robota.
Moje wargi rzeczywicie zaczy drze i poczuam ukucie ez w oczach, moje
czerwone oczy niczego nie zmieni. Mwi powanie, jeli bd musiaa po
kolei caowa moich przyjaci zrobi to, (nie dosownie) musz stan z nimi
twarz w twarz i sprbowa si pogodzi i wszystko naprawi.
Kocwka grudniowej noc, byo zimno i troch mglicie. Lampy gazowe
wzdu chodnika, ktre rozcigay si od stabilnej powierzchni a do gwnego
budynku migotay promienicie na to, wygldaj na piknie i staromodnie.
Waciwie cay Dom Nocy by wspaniay i zawsze wprowadza mnie w
zamylenie, do kogo nalea kiedy? Zakochaam si w tym miejscu,

odnalazam si tu, to jest mj dom, tu chc by. Pogodz si ze swoimi


przyjacimi i wszystko bdzie dobrze.
Przegryzaam swoje wargi i martwiam si jak pogodzi si z przyjacimi,
kiedy moje mentalne rozmylanie zostao przerwane przez dziwne trzepotanie
wok mnie. Co dziwnego przyprawio mnie o chd na plecach. Spojrzaam w
gr, nic tam nie byo tylko ciemno, niebo i nagie odrosty olbrzymich dbw
wzdu chodnika. Draam
w moment przerodzi si w jednym momencie z mikkiego i mglistego w
ciemny i zowieszczy.
Ciemny i zowieszczy? C, to po prostu gupie! To co syszaam to
prawdopodobnie nic wicej ni grony szelest wiatru w drzewach. Potrzsajc
ironicznie gow zaczam i ale zrobiam tylko kilka krokw gdy ponownie
rozlego si dziwne trzepotanie ktre poczuam te na swojej skrze. I
automatycznie zaczam macha rk wyobraajc siebie nietoperze, pajki i
wszelkiego rodzaju przeraajce rzeczy.
Moje palce przeszy przez nico, ale to bya chodna nico, i zimny bl
przeszy moj rk. Cakowicie wiruj, przycisnam rk do klatki piersiowej,
przez moment nie wiedziaam co robi, a moje ciao byo coraz bardziej drtwe
ze strachu. Trzepotanie byo coraz goniejsze i zimniejsze, udao mi si w
kocu ruszy z miejsca. Od razu postanowiam biec do najbliszych drzwi
szkoy. Po wbiegniciu, zamknam za sob grube drewniane drzwi, i apic
oddech odwrciam si do maego centralnego okna. Noc przesuwaa si i
pyna przed moimi oczami jak by czarna farba rozlewaa si na ciemnej
stronie. Poczucie strachu cigle mnie nie opuszczao. Co si dzieje?
Prawie si nie zastanawiajc szepnam Ogniu przyjd do mnie, potrzebuje
ci.
W mgnieniu oka ywio zacz wypenia powietrze wok mnie kojcym
ciepem ogniskowego aru. Cigle wpatrujc si w okno, popchnam due
drewniane drzwi Tam

mruknam wylij swoje ciepo tam energia ciepa przeniosa si ode mnie
przez drzwi i przelaa si ku nocy. Usyszaam syczenie podobne do pary
powstajcej z suchego lodu. Mga zawirowaa dajc mi odczu zawroty gowy,
lekkie mdoci. Zacza panowa dziwna ciemno. Nastpnie ciepo cakowicie
pokonao zimno ktre zniko szybciej ni powstao.
Co wanie si stao?
Moja piekca rka odwrcia moj uwag od okna. Spojrzaam w d, na jej
bokach pojawiy si czerwone prgi, jak by co zahaczyo mnie pazurami lub
si o mnie ocierao. Przygldaam si na prgi ktre kuy i paliy mnie w rk.
Wtedy uderzyo mnie silne uczucie, trudne, przytaczajce i wiedziaam, e
moja bogini daa mi szsty zmys ktry mwi mi e nie powinnam by tutaj
sama. Chd ktry oplata noc, zapdzi mnie do rodka, zrani moj rk i po
raz pierwszy od dugiego czasu napeni mnie strasznym przeczuciem, naprawd
cakowicie si baam, nie o swoich przyjaci nie o moj babci lub byego
chopaka
czowieka, nawet nie o moj mam. Baam si o siebie!
Potrzebowaam towarzystwa moich przyjaci Potrzebowaam ich.
Cigle pieka mnie rka, udao mi si poruszy nogami i rkami wiedziaam
ponad wszelk wtpliwo e wolaa bym ujrze bul i rozczarowanie moich
przyjaci ni to ciemne co ktre by moe czeka na mnie w ukryciu nocy.
Uchyliam na sekund zewntrzne drzwi do jadalni , obserwowaam inne dzieci
rozmawiajce ze sob spokojnie i wesoo, i byam ju prawie przytoczona tym
e nie mog by po prostu kolejnym adeptem bez adnych nadzwyczajnych
umiejtnoci lub obowizkw, ktre wizay si z tymi umiejtnociami.
Wtedy poczuam delikatn szczoteczk wiatru na mojej skrze, ktry wydawa
si by ogrzany przez niewidzialny pomie. Poczuam powiew wiatru z nad
oceanu mimo e zdecydowanie nie ma go w pobliu Tulsy. Syszaam piew
ptakw i zapach wieo skoszonej trawy. Mj duch zadra we mnie radonie,
moja wszechmocna bogini daa mi te dary w powinowactwo: powietrze, ogie,
ziemi, wod i ducha.

Nie byam normalna, nie byam taka jak kady inny, adept lub wampir. I cz
mojej nienormalnoci podpowiadaa mi e musz i i sprbowa zawrze pokj
z przyjacimi .
Wyprostowaam si i rozejrzaam po pomieszczeniu wzrokiem ktry wolny by
od ualania si nad sob, atwo znale moj specjaln grup siedzc przy
naszym stoliku.
Odetchnam gboko, a nastpnie udaam si szybko przez kawiarnie kiwajc
czasem nieznacznie gow lub umiechajc si do dzieci ktre powiedzia do
mnie Cze. Zauwayam e kady zdawa si reagowa na mnie jak zwykle z
poczeniem podziwu i szacunku co oznaczao e moi przyjaciele nie
opowiadali o mnie le do innych. To oznaczao e Neferet jeszcze nie
rozpocza otwartego ataku w stosunku do mnie.
Chwyciam szybko saatk i brzowy poop?. Nastpnie trzymajc tac w
nieprawidowym ucisku ktry sprawia e moje palce staway si biae,
ruszyam prosto do naszego stolika, zajam jak zwykle miejsce obok Damiena.
Kiedy usiadam nikt nie zwrci na mnie uwagi.
"Witam, powiedziaam, zamiast ucieka lub wybuchn paczem jak chciaam.
Nikt nie powiedzia nic.
Wic co sycha? zadaam pytanie Damienowi, wiedzc e mj przyjaciel by
gejem i naturalnie najsabszym ogniwem acucha nie-rozmawiaj-z-Zoey.
W kocu bliniaczki wymieniy si spojrzeniami z Damienem.
Samo gwno, prawda Twin? powiedziaa Shaunee.
To prawda, Twin, samo gwno. Poniewa nie moemy by szczere wiemy
gwno. Powiedziaa Erin. Twin czy wiedziaa e jestemy cakowicie
niegodne zaufania?
Do niedawna nie wiedziaam, Twin. A Ty? powiedziaa Shaunee.

Nie wiem czy do niedawna Erin zakoczya.


Dobra, bliniaczki nie s naprawd bliniaczkami. Shaunee Cole jest w kolorze
karmelu. Erin Bates jest pikn blondynk ktra urodzia si w Tulsie. Zostay
naznaczone i przeniosy si do Domu Nocy tego samego dnia. Nigdy nie byy
siostrami.
Boe oni mnie zamcz.
Doprowadz mnie take do szalestwa. Tak, miaam przed nimi sekrety. Tak
okamywaam je, ale musiaam, c w wikszoci musiaam. I ich bliniacze
gwno strzpio moje ostatnie nerwy.
Dzikuj za ten miy komentarz. A teraz sprbuje zapyta kogo kto nie ma
odpowiedzi ze stereofonicznej wersji Girl Balir. Odwrciam od nich swoj
uwag i skupiam j na Damienie, cho syszaam wypuszczane przez nie
gniewnie powietrze. Wic, naprawd chciaam zapyta co sycha, zauwaye
moe ostatnio jakkolwiek przeraajc opoczc tajemnicz energi, co?
Damien jest wysoki, naprawd fajny facet z doskona struktur koci, jego
brzowe oczy byy ciepe pene ekspresji, ale w tej chwili ostrone i zimne.
opoczce co? odpowiedzia. Przepraszam nie mam pojcia o czym
mwisz.
Moje serce zacisno si na wskutek tonu jego gosu, ale przynajmniej on
odpowiedzia na moje pytanie.
W drodze ze stajni co mnie zaatakowao. Nie mogam nic zobaczy, ale to
byo zimne i zostawio duy lad na mojej rce Podniosam rk aby mu ja
pokaza- ale.... nic tam nie byo.
wietnie.
Shaunee i Erin parskny razem. Damien tylko wyglda na bardzo smutnego.
Ju miaam otworzy usta aby wyjani ze szrama bya tu przed chwil, gdy
Jack rzuci Cze! Przepraszam ze si spniem ale kiedy naoyem sweter

znalazem du plam. Moesz w to uwierzy? Jack powiedzia pieszc si z


tac jedzenia po czym zajmujc miejsce obok Damiena.

Plam? ale nie na tym piknym niebieskim z dugimi rkawami 'Armani ktr
daem prawda? powiedzia Damien odsuwajc si troch aby zrobi miejsce
swojego chopaka.

O Mj Boe, nie! Nigdy nie wyla bym nic na tak rzecz. Po prostu j kocham
jego sowa zatrzymay si a oczy powdroway w moj stron. Przekn lin
uh. Cze Zoey.

Cze Jack, odpowiedziaam umiechajc si do niego. Jack i Damien s razem.


Ehh... Moi przyjaciele i ja,

Nie spodziewaem si ci tu zobaczy Jack bekota. Mylaem e jest nad


Uh... dobrze... Wyglda na zawstydzonego i obla si piknym rem.
Mylae e wci siedz w swoim pokoju? zapytaam go.
Skin gow.
Nie! Powiedziaam stanowczo, skoczyam tak robi.

Afrodyta pomkna do pokoju, miejc si i wlepiajc oczy w Dariusa, jedneg


najmodszych i najgortszych synw Erbus ktrzy chronili Dom Nocy,

Dziewczyna zawsze bya dobra w pracy wielozadaniowej a ja byam zupe


zaskoczona jak moe wyglda tak zupenie obojtnie. 2 dni temu bya pra
martwa i cakowicie zbzikowana bo szafirowy zarys ksiyca na jej czole cakow
znik.

Oznaczao to e rozpoczy si zmiany, ktre jeszcze chyba nigdy nie miay miejs
Co oznaczao, e ona w jaki sposb z powrotem zamienia si w czowieka.
TUMACZENIE RUSSSKI

Rozdzia 2
Dobrze, nie pomylaam, e ona wtedy zmienia si z powrotem w czowiek, ale
nawet z stamtd gdzie siedziaam mogam zobaczy e znak Afrodyty powrci.
Jej zimne niebieskie oczy przeczesyway bar szybkiej obsugi kiedy daa
patrzcym si na ni dzieciom nadty umieszek, przed zwrceniem jej uwagi z
powrotem na Dariusza i pooya rk na klatce piersiowej, duego wojownika.
- Zawsze byo tak sodko i sobie do jadalni. Masz racj. Nie powinnam zosta
jeszcze dwa dni na krtkich wakacjach. Wszystkie szalestwa dzieje si tu,
najlepszy jest pobyt na terenie kampusu gdzie mog by chroniona. A poniewa
mwisz e bdziesz stacjonowa w drzwiach mojego akademika, to
zdecydowanie najbardziej bezpieczne miejsce musi by. -Ona praktycznie
mruczaa na niego. Po prostu bya wstrtna.
Gdybym nie bya tak zaskoczona, widzc j, odpowiednio bym j z
komentowaa. Gono aby j oczywicie omieszy.
- I musz wraca do swojego przydziau . Dobra noc, moja pani. powiedzia
Dariusz.
Skoni si jej bardzo nisko co sprawio, e on wyglda jak jeden z tych
romantycznych, przystojnych rycerzy minus konia i wiecca zbroja.
-To zaszczyt ci suy- Umiechn si jeszcze raz do Afrodyty przed
obrceniem si schludnie na picie i wyjciem z baru.
- I waciwie stwierdzam, e to byaby przyjemno dla ciebie wiadczy mi
usugi.- powiedziaa Afrodyta swoim najwstrtniejszym gosem gdy tylko by
zbyt daleko, eby sysze. Potem odwrcia si wok by stan przed gapiami,
co od razu spowodowao cisze w bufecie. Podniosa jedn cakowicie
wydepilowan brew, i posaa w swoim stylu szyderczy umieszek.
- Co? Wygldacie jakbycie mnie wczeniej nie widzieli. Cholera, wyjechaam
tylko na kilka dni. Wasza pami krtkotrwaa powinna by lepsza od tego.

Pamitacie mnie? To ja wspaniaa suka, wszyscy uwielbiaj mnie nienawidzi.kiedy nikt nie powiedzia niczego, jej oczy poszerzay.
- Oh, cokolwiek zatrzsa barem i zaczto napeni jej talerz, wtedy zapora
haasu w kocu wybucha i wszystkie dzieci wrciy do jedzenia lekcewaco.
Dla laikw jestem pewna, e Afrodyta wygldaa jak swoje zwyke wyniose
wasne ja. Ale widziaam jak nerwowa i napita w rzeczywistoci bya. Cholera,
zrozumiaam dokadnie jak si czua. Tak naprawd tkwi w rodku w tym
razem z ni.
- Mylaem, e ona staa si ponownie czowiekiem- powiedzia Damian pod
nosem do nas wszystkich- Ale Mark jest powrotem.
- drogi Nyks s tajemnicze- powiedziaam prbujc brzmie rozsdnie jak na
przysz wysz kapank przystao.
- Myl, e Nyks prbuje nam w jaki sposb przekaza wiadomo,
bliniaczko- Erin powiedziaa. -Moesz zgadn co?
-Stranicy zawiedli? Shaunee powiedziaa
-Dokadnie,- Erin powiedziaa.
-To trzy sowa,- powiedzia Damien.
-Och, nie bd takim nauczycielem,- Shaunee powiedziaa mu. Po pierwsze,
chodzi o Afrodyt, to jdza, a my mielimy nadziej, e Nyks pozbya si jej
gdy znak jej znik.
-Wicej ni nadziej, bliniaczko,- Erin powiedziaa.
Wszyscy patrzyli si na Afrodyt. Prbowaam pokn ks saatki. Zobacz, to
jest umowa: Afrodyta bya przyzwyczajona by najpopularniejsz, potn,
uczennic Domu Nocy.
Od kiedy zdenerwowaa kapank, Neferet, i j zupenie olaa, dlatego prosto
zredukowano j do najgorszego, najzoliwszego ucznia Domu Nocy.

Oczywiste, dziwaczne (i zazwyczaj wystarczajce dla mnie),ona i ja musielimy


przypadkowo zosta przyjacimi, albo przynajmniej sojusznikami. Nie ebym
chciaa to rozpowiada. Niemniej jednak martwiam si o ni gdy znikna, cho
Stevie Rae pobiega za ni. Chciaa bym dosta od ktrejkolwiek z nich w cigu
dwch dni wiadomo. Naturalnie, moi inni przyjaciele mianowicie Damian,
Jack, i Bliniaczki szczerze nienawidzili jej. Wic powiedzie, e byli
zszokowani i nie bardzo zadowoleni, kiedy podesza Afrodyta bezporednio do
naszego stoiska i usiad obok mnie byo niedopowiedzeniem tak duym jak
wojownik w filmie Indiana Jones ktry powiedzia: Wybra le ( gdy czarny
charakter wybra zy kielich z napojem i jego ciao rozpado si).
- Gapienie si nie jest grzeczne, nawet wtedy gdy jest ten kto tak urzekajco
pikny- powiedziaa Afrodyta zanim wzia ks jej saatki.
- Co ty do cholery robisz Afrodyto?- zapytaa Erin
Afrodyta przekna jedzenie, a nastpnie zamruga z faszyw niewinnoci do
Erin.
- Jem, kretynko- powiedziaa sodko.
-To nie jest sfera prostytutek- powiedziaa Shaunee wreszcie odzyskaa
umiejtno mwienia
-Tak, zostaa wysana powrotem tu- Erin powiedziaa, wskazujc na jej znak na
czole
-Nienawidz powtarza sentymentw powiedziaam wczeniej, ale w tym
przypadku zrobi wyjtek. Wic jeszcze raz powiem: jestem godna bliniaczko.
-To wszystko,- Erin powiedziaa, ledwie w stanie utrzyma swj gos. bliniaczka i ja strzelimy z licia tej cholernej Mark z miejsca w twarz.
-Tak, by moe bdzie na to popyt od tego czasu" Shaunee powiedziaa
- Przestacie, - powiedziaam wtedy bliniaczki, przekrciy skonookie
spojrzenia z Afrodyty na mnie, poczuam, jak mj odek si zacisn. Czy

naprawd nienawidzili mnie tak jak wygldali? Ta myl sprawia, e moje serce
zabolao, ale podniosem swoj brod i wpatrywaam si w nich z powrotem.
Gdybym skoczya zmiana w wampira, miaam zosta starsz kapank, a to
oznaczao, e jeli chc y dobrze lepiej eby mnie suchali.
- Ju to zostao omwione. Afrodyta jest czci Cr Ciemnoci. Jest rwnie
czci naszego okrgu, zostaa obdarzona zwizkiem z ziemi- Wahaem si,
zastanawiajc si, czy ona czasem nie stracia tego poczenie kiedy to z ucznia
zmienia si w czowieka i prawdopodobnie z powrotem w ucznia, ale byo to
po prostu zbyt skomplikowane, wic pobiegam dalej.
-zgodzilicie si przyj j do krgu, bez wyzwisk i nienawistnych uwagbliniaczki nic nie mwiy, ale gos Damiana by nietypowo paski i
beznamitny, dochodzi innej strony mnie.
- Zgodzilimy si na odprawianie z ni rytuaw, ale nie na przyja z ni.
-Nie powiedziaam, e chc by twoj przyjacik- odpara Afrodyta
-Jak wyej- powiedziay bliniaczki razem
-Cokolwiek,- Afrodyta powiedziaa, poruszajc si tak aby wzi talerz i odej
Ju miaam otworzy usta, aby powiedzie Afrodycie aby usiada i Bliniaczk
eby si zamkny, gdy dziwne haas potoczy si echem po korytarzu i przez
otwarte drzwi dotar do kawiarni.
- co?- zaczam ale nie udao mi si dokoczy pytania bo do baru wpado
kilkanacie kotw ktre syczay i byy wcieke wyglday jakby oszalay.
Dobra, w Domu Nocy koty s wszdzie, dosownie. ledz nas, chodz z nami
spa, a mj kot o imieniu Nala czsto skary si, koty same wybieraj sobie
uczniw za opiekunw. Na jednej z pierwszych lekcji dowiedziaam si e koty
od dawna przywizyway si do wampirw. Oznaczao to, e wszyscy bylimy
przygotowani e kota moemy spotka na caym wiecie ktry moe nas
wybra. Ale nigdy nie widziaam aby dziaay w sposb tak absolutnie szalony.

Jeden olbrzymi szary kocur Belzebub pdzi prosto na bliniaczki podskoczy w


gr i wyldowa miedzy nimi. By olbrzymi prawie dwukrotnie wikszy ni
moja Nala, wpatrywa si w otwarte drzwi bufetu swoimi przepenionymi
gniewem bursztynowymi oczami.
- kotku, kochanie, co si stao?- Erin prbowaa go uspokoi
Nala wskoczya mi na kolana. Pooya swoje mae apy zakoczone bia
plamk na moim ramieniu i wydawaa przeraajcy, warknicie czubko-kota jak
to ona, rwnie wpatrywaa si w drzwi i chaotyczny haas cigle toczy si
echem do Sali.
-Hej,- powiedzia Jack. -Wiem, co to jest za dwik
Przyszo mi to do gowy w tym samym czasie
- To szczekanie psa- powiedziaam
Nastpnie co, co przypominao duego, tego niedwiedzia wpatrywao si
przez okna bufetu. Niedwied-pies by ledzony przez dziecko, ktre byo
ledzony przez kilku nietypowo wygldajcych na zmczonych profesorw, w
tym nasz mistrz szermierki, Dragon Lankford, nasz instruktor jazdy konnej, a
take Lenobia oraz kilka Synw Erebus Warriors.
- wystarcz- krzykn dzieciak, dogoni psa i zatrzyma pocig nie daleko od nas,
kiedy sta zaczepi staranie smycz za obroe warczcej bestii, Jak tylko jego
smycz bya przyczepiona z powrotem, pies przesta szczeka, zacz wpatrywa
si dyszc w gor na dziecko.
-Tak, wielki zachowuj si waciwie- usyszaam jak wyranie mamrota do
umiechajcego si psa.
Chocia szczekanie ustao, koty nadal sie nie uspokoiy. W barze byo sycha
ich syczenie co przypominao uciekajce powietrze z przebitej dtki.

- Widzisz James, to staraem si wyjani tobie wczeniej- powiedzia Dragon


Lankford marszczc brwi, patrzc w d na psa- zwierze nie moe znajdowa si
w Domu Nocy
- Jestem Stark nie James- powiedzia dzieciak - I ja staraem si to tobie
wyjani wczeniej pies musi pozosta ze mn. Po prostu musi. Jeli chcesz
mnie musisz wzi i j.
Stwierdziam, e nowe dziecko miao niezwyky wpyw na psa. Nie by
sympatyczny, by szczery i niegrzeczny oraz lekcewacy w stosunku do
Dragona, ale te nie zwraca si do niego z szacunkiem czy strachem ktry
przejawiaa wikszo nowo naznaczonych uczniw w stosunku do wampira.
Sprawdzaam czy ma jaki znak na swojej zwykej bawenianej koszulce.
Jednak adnego znaczka klasy si nie doszukaam dlatego te nie miaa pojcia
do jakiej klasy chodzi ani jak dugo by naznaczony.
-To chyba nie najlepszy pomys- powiedziaa Lenobia starajc si najwyraniej
wytumaczy co dziecku To po prostu nie moliwe aby pies chodzi po terenie
szkoy. Moge ju zaobserwowa zachowanie kotw.
- Bd musiay przywykn do niej. Zrobili tak samo w Chicago w Domu Nocy.
Ona jest zazwyczaj cakiem grzeczna i nie ugania si za nimi, ale ten szary kot
naprawd chcia j rozoci tym swoim syczeniem i drapaniem.
-Uh-oh- szepn Damian
- I nie trzeba szuka- czuam bliniaczki sapice jak ryby na wietrze.
- Mj Boe, co to za haas?- Doszed nas gos Neferet, wygldajcej piknie,
potnie i cakowicie pod kontrol.
Patrzyam si na nowe dziecko jego oczy si poszerzay. To byo irytujce, ze
kadego gupiego automatycznie powala na pierwszy rzut oka na nasz szkoln
kapank i moj opiekunk Neferet.

- Neferet, przepraszam za zakcenia- Dragon umieci swoj do ponad swoim


sercem i ukoni si z szacunkiem wobec kapanki. To jest mj nowy ucze.
Przyby zaledwie kilka chwil temu.
- To wyjania dlaczego przyprowadzie go tu, ale nie wyjania dlaczego jest
tutaj to- Neferet wycelowa w ziajcego psa
-Ona jest ze mn- odparo dziecko. Kiedy Neferet odwrcia oczy w kolorze
mchu z niego, i odwzajemnia skon Dragona. Gdy si wyprostowaa, byam
zupenie zaskoczona na widok kolawego umieszku ktry posa nowy ucze w
kierunku Neferet- To moja wersja kota.
- Naprawd?- Neferet podnis jedn brew- Mimo, e wyglda dziwnie jak
niedwied.
Ha. Wic mj opis nie by niesprawiedliwy wobec tego zwierzcia.
- Dobrze kapanko, ona jest psem, ale nie jeste pierwsz osob ktra myli, e
to niedwied. Jej apy s zdecydowanie wystarczajco due, aby pomyle, e
s niedwiedzi . Sprawdza to?- Z niedowierzaniem patrzyam jak dziecko
cakowicie zignorowao kapank, odwrcio si do niej tyem i powiedziao do
psa Daj mi ap, Duch- Pies posusznie podnis ogromn ap i uderzy ni w
jego rami.- dobra dziewczynka- powiedzia gaskajc jej ucho.
Ok, musiaam to przyzna to by fajny trick. Zwrci swoj uwag na Neferet.
-Ale pies czy jak wolicie niedwied musi zosta ze mn, zostaem naznaczony
cztery lata temu ale nie musiaem si z nim rozsta, co sprawia, e jako kot mi
wystarcza.
- Labrador Neferet przesza koo psa i badaa go wzrokiem- Ale ona jest
bardzo dua.
- No tak Duch zawsze by du dziewczynk, kapanko.
- Duch? To si nazywa?

Skin gow i umiechn si jak dziecko, i mimo e by na szstym


formatowaniu, I tak mnie zaskoczy jak atwo rozmawia z dorosym wampirem,
w szczeglnoci z tym ktry by najwaniejsz kapank w Domu Nocy. ( - to
jest skrt od ksiniczka; Pt- ale wtedy musiaabym zmieni Duch na sama nie
wiem co ksina, duch jest ciekawszy)
Neferet popatrzya to na psa to na dziecko i jej oczy si zwayy. - jak masz na
imi dziecko?
-Stark- powiedzia.
Zastanawiaam si, czy kto widzia jak zaciskaa szczki.
-James Stark- zapytaa Neferet
-Kilka miesicy temu wrzuciem moje imi. Teraz tylko Stark,- powiedzia.
Ona zignorowaa go i zwrcia si do Dragona. Na to przeniesienie czekalimy
z Domu Nocy w Chicago?
- Tak, kapanko,- Dragon odpowiedzia. Kiedy Neferet spojrzaa na Starka,
widziaam jak jej wargi przechyliy si w umiechu.
- Syszaam sporo o tobie, Stark. Ty i ja musimy bardzo szybko przeprowadzi
dug rozmow.- po czy Neferet powiedziaa do Dragona. -Upewnij si, e Stark
bdzie mia przez dwadziecia cztery godzinny dostp do wszelkiego
uczniczego sprztu, moe go uywa.
Zobaczyam, e ciao Starka zaczo si troch szarpa. Oczywicie dojrzaa to
te Neferet poniewa jej umiech si powikszy Oczywicie wiadomoci o
twoim talencie przyszy razem z tob. Nie moesz zaprzesta praktyk nawet jeli
wanie dlatego zmieni szko.
Po raz pierwszy spojrza z niepokojem. Wygldao to na co wicej ni
niepokj. Na wspomnienie o strzelaniu z uku, wyraenie Stark zmieni si z
bystrego i nieco sarkastycznego w zimnego i niemal sknerowatego.

- Powiedziaem im, aby przenieli mnie tu, bym przesta bra udzia w tej
konkurencji- Gos Stark by paski, a rozmowa prowadzona bya niedaleko
naszego stolika- Wanie dlatego zmieniem szko.
- Konkurencje? Masz namyli banalne konkurencje midzy rnymi ucznikami
Domw Nocy?- miech Neferet przyprawi mnie o gsi skrk.-To dla mnie
nie ma znaczenia, czy bdziesz bra udzia w jaki zawodach. Pamitaj, e to
Nyks obdarzya ci takim unikatowym talentem i musisz nad nim wiczy, aby
nie straci danego przez Boginie talentu. Nigdy nie wiesz kiedy Nyks bdzie
potrzebowa ciebie i na pewno nie bdzie to jaki gupi konkurs.
Mj odek zacz si skrca. Wiedziaam, e Neferet mwia o wojnie z
ludzi, ale Stark, by cakowicie niewiadomi, tylko spojrza na ni z ulg kiedy
by pewny, e nie bdzie musia rywalizowa z innymi.
Bardzo szybko powrcia do niego nonszalancja i pewno siebie.
-Nie ma problemu. Nie mam nic przeciwko wiczeniom, kapanko,- powiedzia.
- Neferet, co mam zrobi z tym psem? spyta Dragon
Neferet przerwaa na chwil, potem przykucna agodnie z przodu tego
Labradora, pies mia due uszy nastawione do przodu. Ona obwchaa z
ciekawoci swoim mokrym nosem profesor Neferet. Z kadej strony. Nie
daleko ode mnie Belzebub sykn gronie, Nala warkn nisko gardowo.
Neferet podniosa wzrok i wtedy nasze spojrzenia si spotkay. Sprbowaam
trzyma swoj twarz pozbawion wyrazu, ale wiedziaam, e nawet jeli moja
twarz nie zdradza niczego, to ona osigna swj cel. Nie widziaam Neferet
odkd dwa dni temu wysza za mn z widowni po tym jak zapowiedziaa wojn
pomidzy ludmi a wampirami ktr wypowiedziaa po tym jak si dowiedziaa
ze Lorena zamordowano. Ona kochaa Lorena. I ja go kochaam (byam nawet z
nim skojarzona) ale to byo bez znaczenia bo on kocha j nie mnie. Neferet
zaimprowizowaa uczucie midzy mn a Lorenem. Wiedziaam, e ju wie jakie
informacje s w moim posiadaniu. Wiedziaam te, e Nyks nie wyraziaby
zgody na niektre rzeczy ktre robiam.

Tak naprawd ona powanie zrania moje serce i nienawidziam Neferet prawie
tak bardzo jak si jej baam. Miaam nadziej, adna z tych rzeczy nie pokazaa
si na mojej twarzy, poniewa nasza wysza kapanka przechodzia nie daleko
naszego stolika. Tu za ni szed Stark a za nim na smyczy pies. Kot bliniaczki
wydzieli jeden duszy syk przed pokazaniem pazurw. Gorczkowo
pogaskaam Nala, majc nadziej, e nie straci cakowicie nad sob kontroli,
kiedy pies podejdzie bliej niej. Neferet zatrzymaa si, gdy dotar do naszego
stolika. Spojrzaa ukradkowo na mnie potem na Afrodyt, po czym utkwia
wzrok na Damianie.
-Ciesz si, e tu jeste, Damianie. Chciaabym, aby pokaza Starkowi jego
pokoju, i pomg mu porusza si po kampusie.
-jestem bardzo szczliwy, Neferet- powiedzia szybko Damian, patrzc po
wszystkim z poyskujcymi oczami, gdy Neferet uya po raz kolej swojego
krzywego umiechu.
- Dragon przekae ci w szczegy,- powiedziaa. Potem jej zielone oczy
przenis si na mnie.
- Zoey, to jest Stark. Stark, to jest Zoey Redbird, przywdca naszych Cr
Ciemnoci- kiwnlimy gowami do siebie.
- Zoey, to jest nasza przysza kapanka. Zostawiam kwestie psa Starka tobie.
Mam nadziej, e jedna z wielu umiejtnoci Nyks, pozwoli ci przystosowa
Ducha do naszej szkoy- Jej zimne oczy skierowane na mnie nie opuszczay.
Mwiy co innego ni jej pikny, stoki gosik. Powiedziay: pamitaj e
zarzdzam tu a ty jeste tu tylko dzieckiem.
I celowa zerwaam z ni kontakt wzrokowy, posaam Starkowi
umiech. Bd szczliwa kiedy pomog temu psu pozosta tutaj.

mocny

-doskonale- odpara Neferet - Oh, i Zoey, Damianie, Shaunee i Erin.Umiechaa si do moich przyjaci a i moi przyjaciele odwzajemnili umiech.
Ona cakowicie ignorowaa Afrodyt i Jacka.

- Zwoam specjalne posiedzenie rady dzi o dziesitej trzydzieci. -Spojrzaa na


swj wysadzane diamentami zegarek - Ju jest prawie godzina dziesita wic
trzeba szybko dokoczy jedzenie, bo oczekuj prefektw punktualnie.
- Bdziemy!- odparli razem jak mieszne dranice dzieciaki.
- Oh, Neferet, chyba powinna ci przypomnie- powiedziaam, podnoszc gos
tak, aby potoczy si przez bar. e Afrodyta jest z nami od kiedy to Nyks
obdarzya j poczeniem z ziemi, wszyscy zgadzamy si, e ona powinna
pj z nami na posiedzenie rady prefektw.- Wstrzymaam oddech, majc
nadziej, e moi przyjaciele mnie popr. Na szczcie, oprcz niskiego ryku
Nali pod adresem Ducha, nikt nie powiedzia nic.
-Jak Afrodyta mona by prefekta? Ona nie jest ju czonkiem Cr Ciemnoci -.
Neferet powiedziaa zimnym gosem.
Promieniowaam nienawici- Czybym zapomniaa powiedzie? Tak mi
przykro, Neferet! To musiao wylecie mi z gowy, przez te wszystkie straszne
rzeczy, ktre si niedawno wydarzyy. Afrodyta doczya do Cr Ciemnoci.
Zoya przysig mi i Nyks, zgodzia si przestrzega naszego kodeksu i wolno
mi j wczy do Cr Ciemnoci. Chodzi mi o to, e mylaam, e skoro Bogini
chce jej powrotu i obdarzya j darem, to powinna wrci.
- To prawda- Powiedziaa Afrodyta nietypowo niskim tonem- Zgodziam si na
nowe zasady. I chce wymazania bdw mojej przeszoci.
Wiedziaam, e Neferet nie moe si pokaza publicznie ze zej strony aby tylko
upokorzy Afrodyt, musiaa przyzna, e chce si zmieni. Neferet musiaa
stwarza pozory.
- Kapanka umiechna si do wszystkich nie patrzc ani na mnie ani na
Afrodyt- Jest to bardzo szczodra decyzja przyj Afrodyt powrotem do Cr
Ciemnoci. Szczeglnie, e to ona od tej chwili bdzie ponosi
odpowiedzialno za Afrodyt. Ale nasza Zoey powinna si przyzwyczaj do
brania na du skale odpowiedzialnoci.- patrzya na mnie nienawistnym

wzrokiem, ktry nie pozwala mi zapa oddechu. -Musisz pamita o braniu


oddechu bo inaczej sama si udusisz, droga Zoey .
Potem jak gdyby nic zmienia swj wyraz twarzy na sodki i spojrzaa na
nowego ucznia.
- Witaj w Domu Nocy, Stark
Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 3
- Dobrze, jeste godny- Zapytaam Starka potem gdy Neferet i reszta wampirw
wysza z baru.
- Tak myl- powiedzia
-Jeli si popieszysz to moesz z nami zje a nastpnie Damian zaprowadzi ci
do twojego pokoju zanim pjdziemy na posiedzenie rady.- Powiedziaam
- Myl, e twj pies jest adny- Powiedzia Jack przygniatajc Damiana aby
mie lepszy widok na Ducha- Chodzi mi o to, e cho jest dua to i tak wyglda
adnie. Nie gryzie prawda?
- Nie, nie gryzie, jeli cie ugryzie bdziesz pierwszym- powiedzia Stark
- Oh nie- Powiedzia Jack- Mam sier psa na twarzy to nie jest przyjemne
- Stark, to jest Jack. On jest chopakiem Damiana. Stwierdziam, e powinien
wiedzie, spodziewaam si reakcji w stylu: Oh nie; On jest gejem.
- Cze powiedzia Jack z naprawd sodkim umieszkiem.
- Tak, cze- odpowiedzia Stark. To nie by niezwykle ciepe cze, ale nie
wydaje si wydzielajc adnych anty gejowskich wibracji.
- A to s Erin i Shaunee.- Zwrciam si do kadej z nich po kolei- Mwimy na
nie bliniaczki ktrymi tak naprawd nie s ale nie mamy czasu ci tego teraz
tumaczy.
- Hej tam- Shaunee powiedziaa, puszczajc mu oczko
- Hej powiedziaa Erin, take puszczajc oczko
- To jest Afrodyta- powiedziaam

Jego nieco sarkastyczny umiech wrci. A wic ty jeste Bogini mioci.


Syszaem duo o tobie.
Afrodyta patrzya na Starka z dziwna intensywnoci, co nie wygldao na
szczeglnie zalotne, ale kiedy mwi ona automatycznie wykonywaa
flirciarskie ruchu swoimi wosami i powiedziaa- Hej, lubi kiedy jestem
rozpoznawana.
Jego umiech jeszcze bardziej si powikszy i sta si jeszcze bardziej
sarkastyczny- Byo by trudno ci nie rozpozna samo twoje imi wiele ju
mwi.
Zobaczyam jak intensywne spojrzenie Afrodyty rozprasza si i zmienia si ju
tak dobrze znane do publicznej pogardy, ale zanim zdya co powiedzie
przeszkodzi jej Damian ktry powiedzia.
- Stark, poka ci, gdzie s tace i inne rzeczy.- Wsta a nastpnie zatrzyma si
przed psem, ktry patrzy na niego troch wicej ni z zdezorientowaniem.
- Nie martw si- powiedzia Stark- Ona nie bdzie si rusza, tak dugo jak koty
nie zrobi nic gupiego.
Jego spojrzenie przesuno si na Nala, ktra siedziaa na lewo od Ducha. Nala
jeszcze nie zacza warcze, ale utkwia spojrzenie w psie, poniewa siedziaa
mi na kolanach mogam wyczu jak bardzo jej ciao jest napite.
- Nala bdzie grzeczna- Powiedziaam majc nadzieje, e bdzie, tak naprawd
nie miaam adnej kontroli nad moim kotem. Cholera, czy kto w rzeczywistoci
ma kontrole nad jakimkolwiek kotem?
-Dobrze-posa mi bystre spojrzenie a nastpnie skin i zwrci si do psaDuch zosta- I rzeczywicie kiedy wyszed za Damianem Duch zosta.
- Wiesz psy s duo goniejsze ni koty- powiedzia Jack, patrzc na ni jakby
bya jakim eksperymentem naukowym.
- I koty tak nie dysz- powiedziaa Erin

- I s bardziej od nich wzdte, bliniaczko- powiedziaa Shaunee- Moja mama


ma pudle i mwi, e s najbardziej zagazowanymi stworzeniami na wiecie.
- Dobrze to byo bardzo zabawne- powiedziaa Afrodyta- Chodmy z std.
- Nie chcesz zasta i robi sodkie oczy na jakim nowym facecie?- Shaunee
zapytaa za bardzo miym gosem
- Tak, zdawao si, e tamten bardzo cie polubi- odpara Erin rwnie mile.
- Wychodz teraz w poszukiwaniu nowego faceta, tych dwch zostawi wam,
skoro lubi psy tak bardzo nie bdzie w stanie polubi mnie bardziej on nich.
Zoey, przyjd do mojego pokoju, gdy bdziesz moga. Musze z tob
porozmawia przed posiedzeniem rady.- rzucia szyderczy umieszek
bliniaczk, rzucia szaleczo wosami i wysza z baru.
- Ona nie jest faktycznie taka wredna jak udaje- Powiedziaam do bliniaczek.
Dalej mi nie wierzya, wzruszyam ramionami Ona tylko udaje bardzo z.
-Dobrze, powiedz nam po prostu, e nasz stosunek do niej jest brzydkipowiedziaa Erin
- Afrodyta sprawia, e rozumiemy dlaczego kobiety utopiy swoje dzieci
powiedziaa Shaunee
- Po prostu staram da jej szanse- powiedziaam- ona pokazaa mi wczeniej, e
za t mask rzeczywistoci nie jest taka za. Zobaczycie. Ona potrafi by mia
czasami.
Bliniaczki nie powiedziay nic przez kilka sekund po czym spojrzay na siebie,
po czym pokrciy przeczco gowami. Znowu westchnam.
- Ale mamy o wiele waniejszy temat- powiedziaa Erin
- Tak, nowy towar- powiedziaa Shaunee
- Sprawd swj tyek- powiedziaa Erin

- Chce zrobi wcicie przy moich dinsach, moe bd wyglda w nich lepiejpowiedziaa Shaunee
- Bliniaczko wcicie to kiepski pomys byo modne okoo 1990 rokupowiedziaa Erin
- Wci lubi patrze na jego tyeczek, bliniaczko.- powiedziaa Shaunee,
potem spojrzaa na mnie i umiechna si. Nie bya to moe wersja jej starego,
ale by po przyjazny umiech, a nie taki sarkastyczny jaki mi posyaa przez
ostatnie kilka dni.- Wic, co o tym mylisz? Christian Bale ale z niego gorce
ciacho nie?
Chciaam wybuchn paczem i krzycze e szczcia, Tak! Faceci zaczynaj
mwi do mnie ponownie. Zamiast zachowa si tak jak miaam ochot,
postanowiam przyczy si do bliniaczek i zacz opowiada o nowym
chopaku.
Okej, wic mieli racj. Stark by adny. By rednio wysoki, nie tak wysoki jak
mj byy, rozgrywajcy Heath, lub raco wysokich jak mj kolejny byy tym
razem wspaniay, mody wampir Erik. Nie by jednak niski. By tak naprawd
wysokoci Damiana. By szczupy, ale pod star bawenian koszulk widziaam
minie, a jego ramiona zdecydowanie byy dobrze zbudowane. Mia sodkie,
rozczochrane wosy faceta, byy koloru piaszczystego takiego midzy blond a
brz. Jego twarz bya w porzdku, mocno zarysowanym podbrdek, prosty nos,
due brzowe oczy i adne usta. Wic po przeprowadzeniu dogbnej analizy
stwierdzam e Stark jest cakiem niezym chopakiem. Poniewa chciaam go
przejrze zdaam sobie spraw, e nie mona go uwaa na pierwszy rzut oka
oni na zego ani za godnego zaufania. Przenis si do innej szkoy wszystko
czyni celowo, ale jego rozwaga sza w parze z sarkazmem. By czci wiata
ale i zarazem nie pasowa do niego.
Tak to dziwne, e wyrobiam sobie o nim zdanie tak szybko.
- Myl, ze jest milutki- powiedziaam
- O mj Boe! Zdaem sobie spraw, kim jest!- Jack dysza

- Mw- powiedziaa Shaunee


- On jest James Stark!- powiedzia Jack
- No tak- powiedziaa Erin, przewracajc oczami-To ju wiemy Jack
- Nie, nie, nie. Nie rozumiecie. On jest James Stark, ten ktry jest najlepszym
ucznikiem na caym wiecie! Nie pamitacie czytaem przy was o nim w
Internecie? Kopn w tyek lekkoatlecie Summer Games to przeszo. Facet,
bra udzia w zawodach wampirw, rzeczywicie bra udzia w Sons of Erebus, i
pobi tam wszystkie. On jest gwiazd.- Jack zakoczy z sennym
westchnieniem.
- No wic cholera! Trzepnij mnie czy co, bliniaczko, Jack ma suszno.powiedziaa Erin.
- Sdz, e jest bardzo seksowny- powiedziaa Shaunee
-Wow- powiedziaam
-Bliniaczko, chyba sprbuje polubi jego psa- powiedziaa Erin
- Dobry pomys, bliniaczko- odrzeka Shaunee
Oczywicie caa nasza czwrka wpatrywaa si w Starka jak w durnia kiedy
wrci razem z Damianem do stou.
-Co?- spyta majc usta pene ksem kanapki, patrzc si na nas a potem
skierowa wzrok na Ducha.-czy ona zrobia co gdy mnie nie byo? Ona lubi
liza palce u nogi.
-No wiesz.- zacza Erin zanim kopna j pod stoem Shaunee eby si
zamoka.
- Nie, Duch bya grzeczna przez ca twoj nieobecno- powiedziaa Shaunee
umiechajc si przyjanie do niego.
-Dobrze- powiedzia Stark. Kiedy kady nadal patrzy na niego, on przesun si
niespokojnie w fotelu. Jak na jaki sygna, pies przesun si tak aby mg

patrze na niego z mioci. Przygldaam si jak odpra si kiedy


automatycznie skierowa rk aby pogaska j za uchem.
-Przypomniao mi si, e to ty pokonae tych wszystkich wampirw w
ucznictwie- powiedzia Jack po czym cisn wargi i zarumieni si na jaskrawo
rowo.
Stark nie podnis wzroku, waciwie nie zareagowa tylko wzruszy ramionami
i odpowiedzia- Tak, jestem dobry w ucznictwie.
-Nie jeste za mody?- spyta Damian, dodajc- Dobry w ucznictwie? Jeste
niesamowity w ucznictwie!
Stark spojrza w gr. "Cokolwiek. Jest to po prostu co, co robie dobrze odkd
zostaem naznaczony.
Jego oczy z Damiana skieroway si na mnie.
-Mwic o sawnych adeptach, widz, e plotka na temat dodatkowych znakw
jest prawdziwa.
-Tak, jest prawdziwa- Naprawd nie nawiedziam tych pierwszych spotka.
Byy dla mnie bardzo nie wygodne wyglda to tak jakbymy rozmawiali o
super adeptce a nie prawdziwej Zoey. Tak miaam inny znak. Zainteresowanie
mn na pierwszych spotkaniach byo na pewno wiksze ni nim ale i tak byo
due. Prbujc odwrci temat od tego jak wyjtkowi ja i on bylimy
spytaam
Lubisz konie?
- Konie?- Sarkastyczny umiech wrci.
-Tak, wydajesz si by mionikiem zwierzt-powiedziaam podbrdek kierujc
w stron psa.
- Tak, myl, e lubi konie. Lubi wikszo zwierzt. Poza kotami.
-Poza kotami!?- pisn Jack

Stark znowu wzruszy ramionami. -Nigdy za nimi nie przepadaem. S one zbyt
puszczalskie na mj gust.
Usyszaam jak obie bliniaczki prychny.
- Koty to niezalene stworze,- zacz Damian, syszaam dwik wykad
nauczyciela w jego gosie i wiedziaam, e moja misja, aby zmieni temat
odniosa sukces- Wszyscy wiemy, oczywicie, e byy czczony w wielu
staroytnych kulturach wiata, ale wiemy rwnie, e byy wywyszane ponad.
- Uh, przepraszam, e przerywam,- powiedziaam wstajc i przytrzymujc Nale
aby nie rzucia si na Ducha- Ale obiecaam Afrodycie, e zobacz si z ni
przed posiedzeniem rady. Zobaczymy si tam?
- Tak, w porzdku
- Chyba
- Wszyscy
Przynajmniej usyszaam co w rodzaju poegnania.
Daam Starkowi przyjaznym umiechem. -Mio byo ci pozna. Jeli bdziesz
potrzebowa co dla Ducha, zgo si do mnie. Niedaleko std jest sklep
zoologiczny. Maj tam wiele yczy dla kotw, ale zao si, e dla psa te si
co znajdzie.
- Dam ci zna- wiedzia
A potem Damian powrci do swojego wykadu o kotach. Stark da mi szybkie
mrugnicie, a ja puciam oko powrotem do niego. Kiedy doszam prawie do
drzwi ktre prowadziy na zewntrz zdaam sobie spraw, e umiechaam si
jak gupia zamiast martwi si, e jak ostatnio byam na zewntrzny to
wydawao mi si, e co mnie atakuj.
Staem przed duymi drzwiami dbowymi ktre prowadziy do Special Needs
Special, kiedy grupa synw Erebus Warriors schodzia schodami w d, ktre
prowadziy do jadalni personelu na drugim pitrze.

- Kapanko- kilku z nich powiedziao gdy dostrzegli mnie, i wtedy caa grupa
zacza z szacunkiem mi si skania.
Zaczam nerwowo im si odwdzicza.
-Kapanko pozwl, e otworze zacienie drzwi- powiedzia jeden ze starszych
wojownikw.
- Oh, dzikuje- powiedziaam, a nastpnie w nagy natchnieniu dodaamZastanawiam si, czy ktry z was mg by pj ze mn powrotem do
akademika i da mi list nazwisk wojownikw, ktrzy bd przydzieleni do
pilnowania akademika dziewczt. Myl, e mogy bymy sprawi aby czuli si
bardziej jak w domu gdybymy wiedziay jak si nazywaj.
- To nie taka za myl, moja pani- powiedzia starszy wojownika, ktry wci
trzyma mnie za drzwi.
- Bya bym szczliwa jakbym dostaa tak list.
I umiechajc si i podzikowaam mu. Caa drog do akademika dziewczt,
mwi uprzejmie o wojownikach, ktrzy wyznaczeni byli aby nas chroni,
podczas gdy ja kiwaam gow i nie kiedy si odzywaam, oraz prbowaam
obserwowa ciche nocne niebo.
Nic nie zaguszao ciszy, ale nie mogam pozby si uczucia, e kto albo co
mnie obserwuje.
Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 4
Ledwie dotknam swojej klamki kiedy zostaam pocignita przez otwarte
drzwi i Afrodyta chwycia mnie za nadgarstek i spytaa Czy moesz ruszy
swj tyek? Cholera, jeste wolna jak grube dziecko o kulach, Zoey.- Wcigna
mnie do pokoju i mocno zatrzsna drzwi za sob.
- Nie jestem powolna, i masz mi cholernie duo do wyjanienia.
powiedziaam- Jak si tu dostaa? Gdzie jest Stevie Rae? Kiedy twj znak
wrci? Co?- Mj acuszek pyta zosta przerwany przez natarczywe pukanie
w moje okno.
-Po pierwsze jeste kretynk. To jest Dom Nocy nie szkoa publiczna w Tulsa.
Nikt nie zamyka na klucz drzwi, wic weszam do twojego pokoju. Po drugie, ,
Stevie Rae jest tam- Afrodyta przesza niedbale obok mnie i podbiega do okna.
Wanie staam patrzc na ni jak podciga grube zasony i zacza otwiera
cikie okno. Udzielia mi rozdranione spojrzenie ponad swoim ramieniem i
rzeka Hej! Troch pomocy by nie zaszkodzio.
Cakowicie zdezorientowana podeszam do okna. Wystarczyo, e obie
szarpnymy a okno si otworzyo. Wpatrywaam si na zewntrz z ostatniego
pitra starego surowego kamiennego budynku, ktry wyglda bardziej jak
zamek ni jak akademik. Bya pna grudniowa noc, wci zimna i ponura, a
teraz nawet prbowa pada niezdecydowany deszcz. Mogam zobaczy tylko
wschodni cian przez ciemno i okrywajce drzewa. Zadraam co byo
dziwne bo jako adeptce rzadko kiedy byo zimno. Spojrzaam na moje drzewo
- miejsce mocy i chaosu. Obok mnie Afrodyta westchna i pochylia si eby
przez okno wej na mur.
- Przesta si wygupia i chod tu. Masz zamiar mnie zapa a co waniejsze,
wilgo zamierza mocno zakrci moje wosy.
Kiedy Stevie Rae ukazaa si, prawie posikaam si.

- Cze, Z!- powiedziaa wesoo- Sprawdzam swoj super now umiejtno


wspinaczkow.
-O mj Boe. Wspia si tutaj?- powiedziaam, kiedy Afrodyta schylia si
przez otwarte okno i pocigna jedn rk Stevie Rae. Wpada do pokoju jak
balon. Afrodyta szybko zasonia okno i zasuna zasony. Zamknam swoje
cigle otworzone usta, ale nie przestaam si gapi na Stevie Rae, ktra miaa na
sobie dinsy Roper i wycignit koszule.
-Stevie Rae- wreszcie udao mi si wydusi. Czy wanie wspia si na sam
gr bloku akademika?
-Tak- ona umiechna si do mnie i pokiwaa gow a jej blond wosy mieniy
si jak u cheerleaderki- Fajnie co? To troch tak jakbym bya czci kamienia z
ktrego jest zbudowana kamienica, a sia grawitacji na mnie nie dziaaa, wic
oto jestem.- podaa swoj rk.
-Podobnie jak Drakula- powiedziaam i wiedziaam, e bd musiaa wyjani
swoj myl bo Stevie Rae zmarszczya brwi i powiedziaa
- Co jak Drakula?
Z trudem usiadam na kocu ka.- W ksice Drakula Brama Stokerawyjaniam- Jonathan Harker mwia, e widziaa jak Drakula wpezaa po
murze jego zamku.
- Oh tak mog tak robi. Kiedy powiedziaa jak Drakula pomylaam, e
wygldam jak Drakula w sensie wygld przyprawiajcy o gsi skrk, blady,
dugie potargane wosy, obrzydliwe paznokcie. To nie to miaa na myli?
-Oczywicie e nie, pozyty wygldasz wspaniale-zdecydowania powiedziaam
prawd. Stevie Rae wygldaa wspaniale, szczeglnie w porwnaniu jak
wyglda w cigu ostatniego miesica. Wygldaa jak Stevie Rae moja najlepsza
przyjacika zanim jej ciao odrzucio przemian i umara, a raczej wrcia jako
ze wiata zmarych, ale bya inna. Wtedy stracia prawie cakowicie swoje
czowieczestwo. A ona nie bya jedyn osob ktrej si to zdarzyo. W
podmiejskim kanale pod centrum miasta w Tulsa bya caa grupka takich nie

umarych adeptw . Stevie Rae prawie zostaa jednym z nich skpych, peny
nienawici, i niebezpiecznych. Ale dziki temu, e Bogini obdarzya j
poczeniem z ziemi udao jej si zachowa czstk czowieczestwa.
Wymkna si stamtd. Z pomoc Afrodyty (ktra rwnie otrzymaa
powinowactwo z ziemi) utworzylimy krg i dziki Nyks wyleczylimy Stevie
Rae.
Bogini mam pomoga, ale podczas taj operacji wygldao to tak, jakby Afrodyta
musiaa umrze aby ocali Stevie Rae, dla dobra ludzkoci. Na szczcie to
tylko tak wygldao. Na szczcie Afrodycie znikn tylko znak, a u Stevie Rae
ukaza si cudownie kolorowy i wypeniony co oznaczao, e ukoczya
przemian w wampira. Warto jednak wspomnie, e jej znak jest zupenie inny
ni u wampirw po przemianie zamiast tradycyjnego szafirowego koloru jest
kolorowy. Jej znak by jaskrawo szkaratny- koloru wieej krwi.
- Hej, Ziemia do Zoey. Jest tam kto?- Gos Afrodyty przerwa moje
rozmylania- To twoja BFF(Najlepsza przyjacika na zawsze). Ona nie chce ci
straci.
Mrugnam. Chocia mylaam e cigle gapiam si na Stevie Rae, tak dawno
jej nie widziaam. Staa na rodku pokoju, ktry by rwnie jej pokojem zanim
umara, przed jej mierci ten widok by by naturalny ale teraz doprowadzi j
do ez, wpatrywaam sie we mnie z duymi zapakanymi oczami.
- Oj kochanie, przykro mi- podbiegam do niej i przytuliam j- To musi by
trudne, by tu z powrotem.
Bya dziwnie sztywna w moich ramionach, odsunam si troszk aby muc na
ni spojrze.
Wyraenie jej twarzy zmrozio mi krew w yach. zy w oczach zostay
zastpione gniewem. Zastanawiaam si przez chwile dlaczego jej gniew
wyglda znajomo. A potem zdaam sobie spraw. Wygldaa jak Stevie Rae
przed odprawieniem rytuau ktry pozwoli jej si sta wampirem. Zrobiam
krok do tyu.

- Stevie Rae? Co si stao?


- Co zrobia z moimi rzeczami?- Jej gos jej twarz bya po prostu nie mia.
- Kochanie- zaczam agodnie- wampiry zawsze zabieraj wszystkie rzeczy
adeptw ktre umary.
Stevie Rae spojrzaa na mnie z przymruonymi oczami- Ale ja nie umaram
Afrodyta przesuna si aby stan obok mnie i powiedziaa- Hej, nie jestemy
chore umysowo przecie wiemy e yjesz, ale wampiry maj myle, e nie
yjesz. Pamitasz?
- Ale nie martw si powiedziaam szybko- Udao mi si dosta kilka twoich
rzeczy. Wiem gdzie jest reszta, wiec jeli tylko chcesz mog sprbowa je
odzyska.
I waciwie gniew znikn z jej twarzy i znw patrzyam na swoj najlepsz
przyjacik. Nawet moj lamp i kowbojskie buty?
- Niestety tak- powiedziaam umiechajc si do niej. Te byabym wkurzona
gdyby kto zabra wszystkie moje rzeczy.
Afrodyta powiedziaa- Powinna umrze przynajmniej w sensie twojego
gwnianego stylu. Powinna chocia go zmieni. Ale nie bo po co? Niestety
twj styl jest niemiertelny.
-Afrodyto- powiedziaa Stevie Rae stanowczo- naprawd powinna by milsza
- A ja twierdze, e powinna zmieni stosunek co do siebie i swojego
prowincjonalnego stylu ycia jak prostaczej Mary Poppins- powiedziaa
Afrodyta
- Mary Poppins bya Brytyjk. Czyli jak moga by z prowincji?- powiedziaa
zadowoleniem w gosie.

Stevie Rae wydawaa si by jak najbardziej sob wic z okrzykiem rzuciam si


jej na szyje - Jestem tak szczliwa, e mog cie widzie kiedy jeste naprawd
sob! Bo jeste sob, nie jeste ju za?
Czuam niesamowite uczucie ulgi, poniewa inne moje myli zaguszyo
szczcie, e mogam j zobaczy. Byam szczliwa bo bya caa i zdrowa,
bezpieczna i obok mnie i miaam nadzieje e nic nie pozostao z nieumartej
Stevie Rae. Plus, przypomniaam sobie co innego- Powiedz mi -zaczam
nagle- Jak wymkn si z kampusu, eby nie trafi na stranikw?
- Zoey naprawd musisz zwraca uwag na rzeczy ktre si dziej wok ciebiepowiedziaa Afrodyta-Jak przeszam przez bram, wczy si alarm ktry jak
sdz dziaa bez zastrzee. To znaczy dostaam zawiadomienie okoo ferii
zimowych, zao si e takie same zawiadomienia otrzyma kady kto by poza
terenem szkoy. Neferet rzucia czar na szko, jest mnstwo alarmw, na ktre
wszyscy wracajcy studenci s naraeni z daleka, nie wspominajc ju o
mnstwie krccych si Synowie Erebusa, mwic w skrcie szanse aby
ucieczk z terenu szkoy s bliskie zera.
- Masz na myli, e przez te wszystkie alarmy Neferet wychodzi na jeszcze
bardziej obkan ni w rzeczywistoci jest?
-Tak, zdecydowanie super stuknita Neferet- powiedziaa Afrodyta przez chwile
zgadzaa si z Stevie Rae- W kadym razie alarmu poznaje nawet ludzi.
- Co? Rozpoznaje ludzi? Skd wiesz, e? Zapytaam
Afrodyta westchna i niesamowicie powolnym ruchem skierowaa rce w
stron swojego znaku i jednym ruchem rozmazaa kawaek zarysu ksiyca.
Wysapaam
-Boe, Afrodyta. Jeste - moje sowa nie wydostay si na zewntrz poniewa
moje usta zesztywniay.
-Czowiekiem- dokoczya za mnie Afrodyta zimnym gosem
- W jaki sposb? Chodzi mi o to, czy na pewno?

- Jestem pewna. Cholernie pewna,- powiedziaa


- Uh, Afrodyta, chocia jeste czowiekiem, jestem pewna, e nie takim
zwykym czowiekiem- powiedziaa Stevie Rae
- Co to znaczy?- Zapytaam
Afrodyta wzruszya ramionami Dla mnie gwno
Stevie Rae westchna. -Wiesz, ty masz szczcie, e zmienia si w czowieka,
a nie w chopca z drewna, przynajmniej nos ci nie ronie.
Afrodyta pokrcia gow z niesmakiem- Znw w bardzo podobnym filmie Grating. Nie wiem dlaczego nie mogam po prostu umrze i i do pieka.
Przynajmniej tam nie bya bym porwnywana do podstacji Disneya.
- Czy moesz do cholery wytumaczy mi o co waciwie chodzi?powiedziaam
- Lepiej eby ona ci to wyjania jest bardziej ocenzurowana.- powiedziaa
Afrodyta
-Jeste pena nienawici, powinnam ci zje kiedy byam nie umarapowiedziaa Stevie Rae
-Powinna zje swoj prowincjonaln matk kiedy bya nie umara- odpara
Afrodyta.- Zoey chyba potrzebujesz nowej BFF. Chyba e jeste totalnie
nienormaln, pomylon.
-Zoey nie potrzebuje nowej BFF- krzykna Stevie Rae zwracajc si do
Afrodyty i robic krok ku niej.
Przez chwile mylaam, e widziaam jak jej niebieskie oczy zaczynaj si
wieci i zmienia na czerwone jakie miaa jako bya nie umara i poza kontrol.
Czuam, e moja gowa zaraz wybuchnie, weszam miedzy nie Afrodyta
przesta denerwowa Stevie Rae! Wtedy lepiej nawizywa przyja.

Afrodyta podesza do lustra ktre znajdowao si nad moj umywalk, wzia


chusteczk i zacza ciera to co pozostao z jej znaku. Zauwayam, e pod
wpywem nonszalanckiego tonu jej rce si trzsy. Odwrciam si do Stevie
Rae znowu miaa oczy niebieskie.
-Przykro mi, Z,- powiedziaa, umiechajc si jak winne dziecko- Myl, e dwa
dni z Afrodyt maj duy wpyw na moje nerwy
Afrodyta parskna i spojrzaa na ni.
- Tylko nie znowu-powiedziaam
- Niech ci bdzie- nasze oczy spotkay si przez chwile ale jestem pewna e
widziaam w jej oczach strach.
Potem wrcia do pracy nad swoim znakiem.
Czujc si zupenie zdezorientowana, sprbowaam si czego dowiedzie
-Wic co masz na myli mwic, e Afrodyta nie jest normalnym czowiekiem.
I nie mam na myli jest wyjtkowo zego nastroju- szybko dodaam.
-Jak to powiedzie- zacza Stevie Rae- Afrodyta nadal ma wizje, co nie jest
normalne u ludzi.- Spojrzaa na Afrodyt i rzeka- Powinna wiedzie, powiedz
Zoey.
Afrodyta odwrcia si od lustra i usiaa na krzele ktre byo obok. Ignorujc
Stevie Rae rzeka Tak to prawda mam cigle swoje wizj. Jedyna rzecz ktrej
nie lubiam bdc adeptem jest jedyn rzecz ktra mi pozostaa zanim staam
si ponownie czowiekiem.
Przyjrzaam si uwanie Afrodycie, jej twarz mwia: zaraz bd wymiotowa.
Bya blada. Tak z pewnoci wygldaa jak dziewczyna ktra wanie przesza
przez gwno. A niektre sama wyprodukowaa, nic dziwnego e bya tak suk.
Byam gupia e nie zauwayam tego wczeniej.
- I co widziaa w tej wizji- zapytaam j

Afrodyta spojrzaa na mnie ze staa jak dla niej arogancj na twarzy ktra jak
tarcza okry j. Straszne nawiedzone cienie pokryy pikna twarz i rce jej si
trzsy, zaoya kosmyk swoich wosw na ucho i powiedziaa.
- Zobaczyam jak wampiry zabijaj ludzi i ludzi zabijajcych wampiry.
Widziaam wiat peny nienawici, przemocy, ciemnoci. A w tej ciemnoci
widziaam istoty ywe ktre byy straszne ale nie powiem ci czym byy. Bo ja
nawet nie mogam na to patrze. Widziaam koniec wszystkiego.
Gos Afrodyty by nawiedzony jak jej twarz.
- Powiedz jej, wszystko- powiedziaa Stevie Rae gdy Afrodyta si zatrzymaa i
byam zaskoczona prob w jej gosie- Powiedz jej dlaczego to wszystko si
stao.
Kiedy mwia czuam jak by jej sowa byy odamkami szka wbijanymi w moje
serce.
- To wszystko si stao poniewa umara, Zoey. Twoja mier to spowodowaa.
Tumaczenie magdusia16

Rozdzia 5
- Ach, do diaba, - powiedziaam, a nastpnie ugiy si pode mn kolana i
musiaam usi na ku. W uszach dziwnie mi brzczao i trudno byo mi
oddycha.
- Wiesz to wcale nie musi si wydarzy- Stevie Rae powiedziaa, klepic mnie
po ramieniu- Przecie Afrodyta widziaa twoj babcie, Heath i nawet mnie jak
drugi raz umieram. I adna z tych rzeczy si nie wydarzya. Wiec moemy na to
nie pozwoli.- spojrzaa na Afrodyt Prawda?
Afrodyta wiercia si niespokojnie.
- Ach, do diaba- powiedziaam po raz drugi. Potem zmusiam si do rozmowy
przez cinite strachem gardo.- Co rnio t wizj o mnie od poprzednich
jakie miaa?
- Faktycznie ta wizja bya jaka inna poniewa jestem czowiekiem-powiedziaa
wolno- To bya pierwsza moja wizja od czasu kiedy staam si czowiekiem. W
sumie nie wygldaa inaczej ni te ktre miaam jako adeptka.
-Ale- podpowiedziaam
Wzruszya ramionami.
- Ale czuem si inaczej
- Jak to?
-Czuam si zdezorientowana, bardziej emocjonalna, taka zmieszana. Dosownie
i nie zrozumiaam niektrych rzezy ktre zobaczyam. To znaczy nie chciaam
uwierzy w to co widziaam, w to co si dziao wok mnie w ciemnoci.
- To nie moe by dobre,- powiedziaa Stevie Rae

- Bya sama?- zapytaa Afrodyta gosem brzmicym jak odpalajca si


zapalniczka
- Tak powiedziaam.
- Okej, wic mamy problem powiedziaa Afrodyta
- Dlaczego? Co jeszcze zobaczya?
- C, zmara na kilka rnych sposobw, a czego takiego nigdy nie
widziaam
- Na kilka rnych sposobw?- po prostu czuam si jeszcze gorzej o ile to
moliwe
- Moe powinnymy poczeka i zobaczy czy Afrodyta nie bdzie miaa
kolejnej wizji ktra pozwoli nam co wyjani- powiedziaa Stevie Rae ktra
siedziaa obok mnie na ku.
Nie patrzyam prosto w oczy Afrodyty ale na od bicie w lustrze, ale jej oczy
mwiy kiedy ignorowaam wizje ona zawsze si sprawdzay.
- Myl, e cz z twoich wizji ju si zacza- powiedziaam. Moje usta byy
zimne i sztywne a take bola mnie brzuch.
- Nie moesz umrze!- Krzykna Stevie Rae, patrzya na mnie zmartwiona, jak
najlepsza przyjacika. Objam j rk.
- miao, Afrodyto. Powiedz mi wszystko
- To byy silne potne obrazy- powiedziaa z trudem poykajc linwidziaam jak umierasz na dwa sposoby. Po pierwsze utona. Woda bya
zimna i ciemna. Aha, i nieprzyjemnie pachniaa.
- Nieprzyjemnie pachniaa.? Jak jeden z tych okropnych staww w Oklahoma?powiedziaam zaciekawiona mino e rozmawiaam o wasnej mierci.
Afrodyta potrzsna gow - Nie, jestem prawie w stu procentach pewna, e nie
byo to w stanie Oklahoma. Tam byo duo wicej wody. Trudno wyjani jak

mog by pewna, ale byo wystarczajco du i gbokie aby porwnywa to


do jeziora.- wyjania i si zamylia. Po chwili jej oczy si rozszerzyy.- Co mi
si przypomniao. W pobliu wody stao co co wygldao na prawdziwy paac,
znajdowa si chyba na prywatnej wyspie, co oznacza ze by zamoniej osoby,
prawdopodobnie Europejskiej, a nie jaki tandetna redniej klasy wersja mam
pienidze mog kupi sobie jacht.
- Naprawd jeste snobem Afrodyto- powiedziaa Stevie Rae
- Dzikuje- odpowiedziaa
- Okej, podsumowujc widziaa jak utonam nie daleko wyspy na ktrej
znajdowa si prawdziwy paac by moe w Europie. Widziaa co jeszcze co
moe by w najmniejszym stopniu pomocne?- spytaam.
- No c, pomijajc fakt e czua si samotna, naprawd samotna, widziaam
twarz faceta. Nie by z tob na dugo przed mierci. Kogo kogo nigdy nie
widziaam. Przynajmniej nie do dzi.
- Co? Kto?
- Widziaam z tob Starka
-On mnie zabi?- Czuam si jakbym miaam zamiar zwymiotowa
- Kto to Stark?- zapytaa Stevie Rae chwytajc mnie za rk
- Nowy adept ktrego dzisiaj przenieli z Domu Nocy w Chicago- powiedziaam
On mnie zabi?- powtrzyam pytanie do Afrodyty.
-Myl, e nie. Nie przyjrzaam si dobrze i byo ciemno. Ale wydawa si
ciebie lubi, a ty czua si bezpiecznie przy nim- spojrzaa na mnie- Patrzya
na niego jak patrzya na Erik/Heath/Loren
- Przykro mi, Afrodyta opowiedziaa mi co si stao.- powiedziaa Stevie Rae
Odtworzyam usta aby podzikowa Stevie Rae. I wtedy zrozumiaam, e one
nie wiedza wszystkiego o Erik/Heath/Loren. One byy poza szko kiedy umar

Loren Blake'a, a nie ogoszono tego w mediach. Wziam gboki oddech. I


doszam do wniosku, e wolaam rozmawia o swojej mierci.
-Loren nie yje- wyksztusiam
- Co?
-Jak?
Spojrzaam na Afrodyt Dwa dni temu. Wygldao jak z profesor Nolan. Loren
zosta city, ukrzyowany i przybity do bramy szkoy, take zostawiono przy
nim notk pochodzc z biblii.- mwiam bardzo szybko starajc si aby sowa
wychodzce z moich ust powodoway strach.
- O nie- odpara Afrodyta ktra nagle pobielaa i usiada na starym ku Stevie
Rae.
- Zoey, strasznie mi przykro- powiedziaa Stevie Rae. Syszaam zy w jej gosie
i pooya gow na moim ramieniu.- Bylicie jak Romeo i Julia
-Nie-sowo to wystrzelio ze mnie tak gwatownie, e umiechnam si i
dodaam- Nie, nigdy mnie nie kocha. Loren wykorzysta mnie.
- Chodzi o seks? Zoey to bzdura- powiedziaa Stevie Rae
-Niestety, nie chodzi tylko o seks z nim. Loren by ze mn przez Neferet. Kazaa
mu si ze mn zwiza. Bya jego kochank.- skrzywiam si przypominajc
sobie scen miedzy Loren a Neferet. Oddaam mu moje serce i ciao, a on po
prostu si ze mnie mia a wiedziaam co czu Loren poniewa bylimy
skojarzeni.
- Chwilka. Wr. Powiedziaa, e Loren by z tob, przez Neferet?powiedziaa Afrodyta Dlaczego ona chciaa aby si w nim zakochaa?
- Neferet chciaa aby by przymnie kiedy bd samotna- moje serce zamaro
kiedy kawaki ukadanki skaday si w logiczn cao.

- Co? To nie ma sensu. Dlaczego Loren mia udawa twojego chopaka kiedy
bya sama?- spytaa Stevie Rae
-Proste- powiedziaa Afrodyta- Zoey musiaa skrywa uczucia kiedy nie bya
sama a widziaa Lorena, w kocu by nauczycielem. Przypuszczam e nie
powiedziaa adnemu ze swoich gupich przyjaci , e bawia si w z
uczennice z profesorem Blake. Domylam si te, e Neferet naprowadzia
naszego Erika, tak aby znalaz si w odpowiednim czasie kiedy to Loren by z
Zoey, co mu si raczej nie spodobao.
-Hej, jestem tutaj. Nie musicie o mnie mwi jak bym wysza z pokoju.
Afrodyta prychna Jeli moje domysy s prawd, to na twoim miejscu wysza
bym z pokoju.
-Twoje domysy s suszne-przyznaam niechtnie- Neferet zadbaa o to aby
Erik przyszed do mnie kiedy byam z Lorenem.
-Cholera! Nic dziwnego, e dziaa jak pijany- powiedziaa Afrodyta
-Co? Kiedy?- spytaa Stevie Rae
Westchnam Erik przyapa mnie z Lorenem. By wcieky.
Potem
dowiedziaam si, e Loren by naprawd z Neferet i o mnie nie dba, chocia
skojarzy si ze mn.
- Skojarzy! Shit! powiedziaa Afrodyta
- Byam wcieka- zignorowaam Afrodyt. To byo ju wystarczajco okropne.
Z pewnoci nie chciaam rozmyla nad szczegami.- Ryczaam kiedy
przysza Afrodyta, bliniaczki, Damian, Jack i
- O cholera i Erik. To byo wtedy kiedy okazao si e paczesz pod drzewemprzerwaa Afrodyta
Znowu westchnam, zdaam sobie spraw, e nie jestem w stanie jej
ignorowa- Tak. wtedy Erik ogosi informacje o Lorenie i mnie wszystkim.

- Co byo bardzo sugerujce- powiedziaa Afrodyta


- A niech mnie-powiedziaa Stevie Rae- To musiao by naprawd trudne dla
Afrodyty uzna, e to byo sugerujce.
- Wystarczajco nie przyjemne dla niej, a kiedy jej przyjaciele dowiedzieli si e
ona puszczaa si na prawo i lewo z Loren, poczuli si jakby ich spoliczkowaa.
Wic po sowach Erika Zoey to dziwka pierwsze bum. Potem dowiedzieli si
e utrzymywaa w tajemnicy e ich przyjacika Stevie Rae yje, drugie bum.
Okazali si cakowitymi frajerami ktrym nie mona zaufa, nie chc ponownie
zadawa si z Zoey.
- Oznacza to Zoey jest sama, dokadnie tak jak planowaa Neferet- Skoczyam
mwic o sobie w trzeciej osobie. Naprawd nie ma jak myle o sobie w
trzeciej osobie.
- Tak drug mier widziaam dla ciebie- powiedziaa Afrodyta- Jeste zupenie
sama, nie ma ostatniego spojrzenia adnego chopca. Twoja izolacja jest
ndznym obrazem mojej drugiej wizji.
- Co mnie zabija?
- Nie jestem pewna, dostaje mylne wizje, dostaje informacje e to Neferet jest
zagroeniem dla ciebie , ale kiedy jeste autentycznie atakowana, Neferet nie ma
w pobliu. Wiem e to dziwne ale w ostatniej chwili zobaczyam cos czarnego
pywajcego wok ciebie.
- Jak duch, czy co w tym stylu?- przekam lin
Nie. Nie do koca. Jeli wosy Neferet s czarne. Widziaam wok siebie
wiejce na duym wietrze wosy, jak by ona staa za tob. Jeste sama i
naprawd si boisz. Prbujesz wzywa pomoc ale nikt nie reaguje, jeste tak
przeraona e nie moesz si ruszy wic nawet si nie bronisz. Ona czy
cokolwiek to jest podchodzi do ciebie i uywajc czego ciemnego i
haczykowatego podcina ci gardo. Jest tak ostre e przecina szyje i gowa spada
z ramion.- Afrodyta drgn a nastpnie dodaa- Zostaje rozlane strasznie duo
krwi.

- Przesta. Nie przesadzaj z tymi szczegami- powiedziaa Stevie Rae.


Ponownie mnie obejmujc.
- Nie jest ok- powiedziaam szybko- Afrodyta musi poda mi wszystkie
szczegy ktre pamita, jak wtedy kiedy zobaczya wizje mierci babci, Heath,
czy twoj. To jest jedyny sposb aby do niej nie dopuci. Wic, co jeszcze
widziaa pod czas mojej drugiej mierci zapytaam Afrodyty
- Po prostu woasz o pomoc ale nic si nie dzieje. Kady ci ignoruje.
powiedziaa Afrodyta
-Co mnie dzisiaj w nocy zaatakowao, nie wiem co to byo ale strasznie si
wystraszyam. Tak bardzo e mnie zamrozio i nie wiedziaam co mam robi.
- Czy Neferet moga mie co z tym wsplnego?- zapytaa Stevie Rae
Wzruszyam ramionami- Nie wiem. Nic nie widziaam oprcz pezajcej czerni.
- Pezajca czer te j widziaa. Jak ja si nienawidz za to co mwi, ale masz
si pogodzi z swoja grupka tych stuknitych koleszkw, bo nie moesz by
sama.- powiedziaa Afrodyta
- atwiej powiedzie ni zrobi- powiedziaam
-Nie rozumiem dlaczego- odpara Stevie Rae- Po prostu powiedz im prawd o
Neferet, o Lorenie i sobie, bdzie - no i Stevie Rae si zatrzymaa zdajc
sobie spraw z tego co powiedziaa.
-Tak to jest genialny pomys. Powiedz im e Neferet jest z suk, ktra
stworzya grupk nie umarych dzieci i moe czyta w mylach wszystkim na
odlego. Co by oznaczao, ze nasza super suka najwysza kapanka nie tylko
bdzie wiedzie co my wiemy ale najprawdopodobniej kae posprzta swoim
nieumartym kupl.- podsumowaa Afrodyta- Cho niektre scenariusze nie s
takie ze.
- Hej- powiedziaa Stevie Rae- Damian, bliniaczki i Jack wiedza o
najwikszym problemie Neferet, wiedz o mnie.

-O cholera-powiedziaa Afrodyta- Zupenie zapomniaem e Stevie Rae nie jest


martwa szczeg. Ciekawe dlaczego Neferet nie wyczycia im pamici.
- Po prostu jest zajta planowaniem wojny-powiedziaam. Kiedy Afrodyta i
Stevie Rae spojrzay na mnie zdezorientowane zrozumiaam, e nie tylko o
Lorenie nie wiedziay.-Kiedy Neferet powiedziano o zabjstwie Lorena ona
wypowiedziaa wojn ludzi. Nie pen wojn, oczywicie. Chce aby bya raczej
w stylu wojny partyzanckiej. Ona jest obrzyda. Waciwie zastanawiam si
dlaczego inni tego nie widz.
- Krew i wntrznoci z ludzi? Uch. Interesujce. Zgaduje e Synowie Erebusa
maja by nasz broni masowego raenie.- powiedziaa Afrodyta.- To moe by
promie nadziei wobec tak gwnianego pooenie.
- Jak moesz mwi w taki sposb- zerwaa si z ka Stevie Rae
- Przede wszystkim ja naprawd nie lubi ludzi- odpara i uciszya Stevie Rae
gestem doni Okej wiem, e teraz i ja jestem czowiekiem. Co zapewne
chciaa mi przypomnie. Po drugie Zoey yje co jest dobr wiadomoci wic
nie jestem szczeglnie zaniepokojona rozpoczynajc si wojn.
- Co ty do cholery mwisz Afrodyto- powiedziaam
Afrodyta przewrcia oczami- Pozwolicie e wam to wyjani? Hej, zaczyna
mie sens. W mojej wizji chodzio o wojn midzy ludmi a wampirami a take
z niektrymi pezajcymi potworami. Tak naprawd to jeden z tych potworw
bdzie prawdopodobnie prbowa ci zabi, ale czy na polecenie Neferet tego
nie wiemy.- urwaa zamylajc si- Ale to nie wane. Chodzi o to e jeeli
trzeba bdzie to bdziemy musiay stara si aby wojna trwaa, aby ten potwr
mia zajcie. Tragicznie i groteskowo zarazem. Jeeli wojna bdzie trwaa to i
utrzymamy Zoey przy yciu.
Stevie Rae wzia duy oddech i powiedziaa Punkt dla ciebie Afrodytopotem spojrzaa na mnie Musimy zachowa Zoey przy yciu. Nie tylko
dlatego, e j kochamy ale rwnie aby ocali wiat.

- Och, wietnie mam za zadanie ocali wiat?- no i super ode mnie zaleay losy
wszechwiata. Chce do pieka.
Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 6
- Tak trzeba ratowa wiat ale bdziemy z tob Zoey- powiedziaa Stevie Rae
siadajc koo mnie z powrotem na ku.
-Nie. Nie moesz zosta z ni. Musisz si std wynosi pki nie wymylimy co
zrobi z reszt twoich znajomych, powinni si troch zastanowi nad swoj
higien, s okropni- powiedziaa Afrodyta, Stevie Rae zmarszczya brwi.
-Co? Jacy znajomi?- zapytaam
-Nie rozumiesz Afrodyto. Kiedy jeste umarym a waciwie nie umarym, nie
mylisz o swoim wygldzie czy zapachu.- powiedziaa Stevie Rae- Plus, wiesz,
e oni s teraz lepsi i nosz rzeczy ktre im kupia.
- Dobra, twoi znajomi nie dbaj za bardzo o higien. Co to za jedni?- zapytaa i
wtedy doszo do mnie o kim mowa - Stevie Rae nie chcesz mi powiedzie e
znowu zadajesz si z tymi stworami z tunelu.
- Nie rozumiesz Zoey
- Tumaczc: Tak, Zoey nadal zadaj si z tymi potworami z tunelupowiedziaa Afrodyta udajc akcent Stevie Rae
- Przesta- odruchowo powiedziaam do Afrodyty po czym zwrciam si do
Stevie Rae- Nie rozumiem. Dlaczego znowu si z nimi spotykasz.
Stevie Rae odetchna gboko- Myl e przez swj znak- wskazaa na swj
szkaratny tatua- Powinnam by z reszt osb z szkaratnymi znakami, aby
pomoc im w przemianie.
- Tamte nie umare dzieci te maja szkaratne znaki tak jak ty?
Wzruszya ramionami i spojrzaa zakopotana Nie do koca. Jestem jedyna
ktra ma wypeniony znak co oznacza, e przeszam przemian. Ale zarys

pksiyca na czoach maj teraz wszyscy nie umarli tyle e czerwony. S


nadal adeptami. S po prostu naznaczeni ale innym kolorem.
Wow! Siedziaa bez sowa, prbujc przeanalizowa to co powiedziaa mi
Stevie Rae. Byo zupenie niesamowite, e pojawi si zupenie nowy typ
adeptw, a co za tym idzie nowy typ dorosych wampirw, i przez chwile mnie
to cieszyo. Co jeli spowodowao by to e niektrzy adepci musieli przej
dwie przemiany aby zosta wampirami ale przynajmniej nie umierali od
razu(lub nie na stae) tylko zmienili kolor znaku, wic mniej osb odrzucaa by
przemian.
Potem jednak przypomniaam sobie jak okropne te nie umare osoby byy, e
zabijali nastolatkw. Prbowali zabi Heath, na szczcie udao mi si go
uratowa. Dziki temu e mam powizanie z picioma ywioami wydostaam
si razem z nim, inaczej pewnie zabili by nas tam.
Rwnie pamitaam jak wygldaa Stevie Rae wczeniej jak jej oczy wieciy
czerwieni, jak bya poda wrcz straszna, co miaa wypisane na twarzy, ale
widziaam jaka bya teraz i atwo byo mi uwierzy, e przesadzam, e
wyolbrzymiam to co widziaam wczeniej.
Po umysowej analizuje wyksztusiam- Ale Stevie Rae, te osoby s straszne.
Afrodyta prychna- Tak one s straszne i mieszkaj w rwnie obrzydliwym
miejscu. I nadal s strasznie nie grzeczne.
- Nie s poza kontrola jak kiedy, ale nie mog powiedzie e suchaj mnie w
stu procentach co jest raczej normalne.- powiedziaa Stevie Rae
- One s obrzydliwymi wyrzutkami powiedziaa Afrodyta podobnie jak
rudzielce.
- Tak niektre z nich maja problemy i nie s popularne, ale co z tego?
- Chce tylko powiedzie, e powinnymy si dowiedzie co mamy robi jeli
mamy mie z tym co wsplnego.

- Nie zawsze trzeba robi to co jest atwe. Nie obchodzi mnie, co musimy
zrobi, lub co mam zrobi. Nie jestem Neferet i nie zamierzam ich
wykorzystywa.- powiedziaa stanowczo Stevie Rae
Po przez sowa Stevie Rae co zrozumiaa i zadraam. Mj organizm mwi e
to do czego dosza jest prawd - O mj Boe! Dlatego Neferet chciaa aby
umarli uczniowie wrcili jako nie umarli. Chce ich wykorzysta w walce
przeciwko ludziom.
- One stay si niemiertelne jaki czas temu, a profesor Nala i Loren zostali
zabici niedawno wic Neferet wypowiedziaa wojn partyzanck.
Nic nie odpowiedziaam. Nie mogam. Moje myli byy zbyt straszne aby je
wypowiedzie. Baam si, e jeli sylaby zo si w sowa to jeszcze same
zabior si do walki i zniszcz nas wszystkich.
- Co si dzieje?- zapytaa Afrodyta ktra bya wystarczajco blisko mnie aby
widzie moj twarz.
-Nic-powiedziaam, a potem uporzdkowaam sobie to co chce powiedzie aby
mnie zrozumiay Po prostu wydaje mi si, e Neferet tworzya swoje prywatne
wojsko do walki, majc nadzieje, e kiedy bdzie moliwo wypowiedzenia
wojny ludziom. Widziaam jak tuz przed mierci Elliotta bya z nim. To byo
obrzydliwe jak miaa nad nim kontrol.- zadraam przypominajc sobie zbyt
wyranie scen jak Neferet kazaa Elliottowi si przedni skoni a nastpnie pi
jej krew w nie zby seksualny sposb. To by strasznie obrzydliwy widok.
- Dlatego musz wrci do nich powiedziaa Stevie Rae Musz wiedzie, e
zaley mi na nich, pokaza im e mog si zmieni. Musz pozna prawd,
zanim Neferet dowie si o zmianie ich znakw, ona cigle prbuje je
kontrolowa. Myl, e mog by w porzdku, znowu by sob.
- A co z tymi ktrzy nigdy nie byli w porzdku? Zoey pamitasz na przykad
adepta Elliota? By przegrany za ycia i przegrany zosta jako nieumarty. On
zostanie przegrany nawet jeli uda mu si zmieni i jego znak wypeni si

szkaratem- westchna Afrodyta kiedy Stevie Rae spojrzaa na ni- Co, prbuje
pokaza, e nie wszyscy byli w porzdku. Moe niektrych nie warto ratowa?
- Afrodyto nie jestemy od tego aby wybiera kogo warto uratowa a kogo nie.
Moe si okaza, e kto by normalny przed mierci a teraz ju nie.powiedziaa Stevie Rae Musz ocali tylu ile mi si uda
- Nyks-powiedziaam na co obie spojrzay na mnie z zapytaniem na twarzy
Nyks wybiera kto jest do ocalenia. Nie ja, nie Stevie Rae, nawet nie ty Afrodyto.
-No tak zapomniaam o Nyks- powiedziaa Afrodyta i odwrcia wzrok aby
ukry bl w oczach. Szkoda tylko e nie martwi si o ludzkie dzieci.
- To nieprawda- powiedziaam- Nyks nadal myli o tobie, Afrodyto. Bogini
jeste potrzebna tutaj. Jeli by o ciebie nie dbaa zabraa by twoje wizje kiedy
zabraa twj znak.- mwic miaam wraenie e mwiam co trzeba ale nie
miaam pojcia jak na to wpadam. Wiedziaa jedno cho bya strasznie
upierdliwa, ale z jakiego powodu bya bardzo wana dla bogini.
Afrodyta spojrzaa na mnie Przypuszczasz to czy wiesz?
-Wiem- powiedziaam ale nadal si we mnie wpatrywaa
-Obiecujesz?- spytaa
-Obiecuje
-C, wszystko adnie, piknie Afrodyto- zacza Stevie Rae- ale nie jeste
zupenie normalna
-Ale jestem atrakcyjna, myje si, nie chodz po ohydnych starych tunelach
warczc i klapic zbami na zwiedzajcych.
- No tak to mi co przypomniaa. Dlaczego poszlicie do tych tuneli?- zapytaam
Afrodyt.
Ona przewrcia oczami Poniewa panna K 95,5 FM tam wanie mnie
zaprowadzia.

-C wciekam si, gdy znak znikn, a w przeciwiestwie do niektrych osb,


nie jestem czarownic niosc mier. Dodatkowo to moga by moja wina e
jej znak znikn, i chciaam zrobi dobry uczynek, i upewni si, e z ni byo
wszystko w porzdku.- powiedziaa Stevie Rae
-Idiotka- powiedziaa Afrodyta- Oczywicie, e to twoja wina
- Ju cie przecie przeprosiam
- Ej, czy moemy wrci do tematu
- Dobrze. Weszam do tych gupich tunelw, poniewa twoja przyjacika, by
si spalia gdybymy pozostay na zewntrz za dania.
-Ale jak to moliwe, e bylicie tam a dwa dni?
Afrodyta wygldaa nieswojo.- Zajo mi troch czasu aby si zdecydowa, czy
po tym wszystkim wrci. Poza tym musiaam pomc Stevie Rae kupi troch
yczy do tunelu i tym dziwakom. Nawet nie mogam zostawi im tego co
kupiam eby sobie sami poradzili.
- Nie jestemy po prostu przyzwyczajeni do goci.- powiedziaa Stevie Rae
- To znaczy z wyjtkiem osb do zjedzenia- powiedziaa Afrodyta
- Stevie Rae naprawd nie moesz pozwoli je im ludzi, nawet ludzi ulicypowiedziaam
- Wiem. To kolejny dowd, e musze do nich wraca.
- Powinna wzi ze sob jakie wesoe dziewczyny aby ich troch rozkrcimrukna Afrodyta- Zaoferowaa bym ci pomoc moich rodzicw ale pki jest
obawa e mog by przeksk to raczej nie. Moja mama zawsze mwia:
dobrych nielegalnych naprawd trudno jest znale.
- Nie zamierzam pozwoli zje im wicej ludzi i pracuje nad wprowadzeniem
w tunelu porzdku.- powiedziaa stanowczo Stevie Rae.

Przypomniaam sobie jak straszny i brudny by ten tunel- Stevie Rae moe warto
by si rozejrze nad innym miejsce dla ciebie i twoich czerwonych adeptw?
-Nie!- powiedziaa szybko, a potem umiechna si przepraszajco- Nam w
tym tunelu jest naprawd dobrze. Moe nie jest adnie ale znajduje si pod
ziemi gdzie ja i inni czuj si dobrze. Po prostu musimy by we wntrzu ziemi.
spojrzaa na Afrodyt ktra marszczya nos- Tak, wiem nie jestem normalna
ale sama to powiedziaa.
- Stevie Rae- zaczam- Cakowicie si z tob zgadzam, nie ma nic zego w
byciu nie normalnym. Spjrz na mnie- machnam rk na moje liczne tatuae,
ktre zdecydowanie nie byy normalne.- Jestem krlow nie normalnych, aby o
tym mwi trzeba najpierw ustali co si kryje pod pojciem nie normalni.
- To jest dobrze powiedziane- powiedziaa Afrodyta
- Dobrze, nie wiem jeszcze wszystkiego o sobie. Przeszam przemian kilka dni
temu, ale wiem, ze posiadam jakie zdolnoci jakie nie maj normalne dorose
wampiry.
-Jak- podpowiedziaam
-Jak co w rodzaju kameleona, staam si czci kamienia aby wej po cianie
akademika. Ale moe jestem w stanie tak zrobi ze wzgldu na swoje
powizanie z ziemi.
Skinam gow biorc to pod uwag- To ma sens. Dowiedziaam si e mog
poczy si z rnymi elementami na przykad z mg i sta si mniej lub
bardziej niewidzialna.
Stevie Rae rozjaniaa- O tak. Pamitam jak bya praktycznie niewidoczna,
kiedy do mnie przysza.
- Tak. Wic moe taka zdolno nie jest nienormalna. Moe wszystkie wampiry
z poczeniem z ywioami maj takie zdolnoci.

-Cholera, to nie sprawiedliwe. Wy macie takie fajne zdolnoci, a ja dostaam


tylko jakie pomylone wizje.- powiedziaa Afrodyta
- Moe dlatego e jeste tak idiotk powiedziaa Stevie Rae
- Co jeszcze?- zapytaam zanim znowu zaczy si kci
- Mog spali si jeli pojawi si na socu.
- Spali? Jeste cakowicie pewna?- wiedziaam, e soce byo problemem od
kiedy staa si nie umarym adeptem.
- Ona jest tego pewna- powiedziaa Afrodyta- Pamitam jak musielimy zej
do tych ohydnych tuneli w pierwszej kolejnoci. Soce si pojawiao. Stevie
Rae robia si wcieka.
- Wiedziaam, e co zego si stanie, jeeli zosta bym na powierzchnipowiedziaa Stevie Rae- ale niebya wcieka tylko naprawd si martwiam
-Tak, tak. Pozwolisz e bd miaa odmienne zdanie co do hutawek twojego
nastroju. Naprawd si wkurzya kiedy na twoje rami spado troch promieni
soca. Sprawd to, Z.
Stevie Rae niechtnie wycigna rk i odsonia rkaw bluzki. Widziaam
czerwon plam na jej skrze w grnej czci przedramienia i okciu. Tak jakby
doznaa oparzenia sonecznego. - To nie wyglda tak strasznie. Troch olejku do
opalania, okulary przeciw soneczne, czapka z daszkiem i bdzie dobrzepowiedziaam
- Raczej nie- odezwaa si Afrodyta- Trzeba byo widzie jej rk zanim wypia
krew. Rka naprawd bya nie atrakcyjna, bya raczej chrupica. Po wypiciu
krwi z oparzenia trzeciego stopnia zmienio si w lekkie oparzenie soneczne.
Kto wie jakbymy zostay duej na socu co by si stao.
- Stevie Rae, kochanie, pozwolisz e si upewni, e nie zjada adnego
czowieka po tym jak si oparzya, prawda?

Stevie Rae potrzsna przeczco gow- Penie, e nie. W drodze do tunelu


wstpiam w do Czerwonego Krzya gdzie poyczyam troch krwi.
-A co ta poyczka ma oznacza: oddam kiedy skocz- powiedziaa AfrodytaNo chyba, e chcesz by pierwszym wampirem z bulimi, bo nie sdz aby
moga oddawa w normalny sposb krew.- daa Stevie Rae zadowolony
umieszek- Przecie wiemy, e w rzeczywistoci j ukrada. To prowadzi do
innej nowej umiejtnoci twojej przyjaciki. Czego byam wiatkiem, wicej
ni raz, co mnie bardzo zaniepokoio. To jest cholernie pieprzone e ona moe
kontrolowa umysy ludzi. Naley uwzgldni, e najwaniejsze w tym co
powiedziaam znajduje si w sowach cholernie pieprzone.
-A ciebie mog? - spytaa Stevie Rae
- Prawdopodobnie nie, ale pewna nie jestem- powiedziaa Afrodyta.
Stevie Rae nadal parzya si na Afrodyt, ale zacza mi wyjania- To prawda
co powiedziaa Afrodyta, mog dotrze do ludzkiego umysu i go kontrolowa
-Co?- zapytaam
Stevie Rae wzruszya ramionami- Mog kaza im aby przyszli do mnie, aby
zapomnieli, e mnie widzieli. Nie wiem co jeszcze. Wydaje mi si, e mog
zmienia ich wspomnienia, po prostu ich kontrolowa ale nie jestem pewna,
naprawd nie za mie jest siedzenie w czyje gowie. Po prostu mi si wydaje, e
mog zawadn ich umysem.
Afrodyta prychna.
-Ok, co jeszcze? Nadal musisz by zaproszona aby wej do czyjego domu?wtedy odpowiedziaam sobie na pytanie- Czekaj nie musisz by zaproszona, bo
przecie ci nie zapraszaam a tu wesza, nie ebym cie nie chciaa zaprosia.
Na pewno bym cie zaprosia-dodaam szybko
- Nie jestem tego pewna. Do czerwonego krzya mnie wpucili

- To znaczy, masz na uwadze, e kontrolowaa umysem pracownikw, aby


jeden otworzy ci drzwi- powiedziaa Afrodyta
Stevie Rae si zaczerwienia-Nic jej si nie stao, tylko nic nie bdzie pamita.
- Ale ja cie przecie nie zaprosiam?- spytaam
- Nie, ale Czerwony Krzy znajdowa si w miejscu publiczny, a to chyba ma
dla mnie znaczenie. Aha, i nie sadze eby trzeba byo mnie tu zaprasza,
mieszkam tu pamitasz?
Umiechnam si do niej- Pamitam
-Jeli chcecie teraz zapa si za rce i piewa Lean on Me, to z gry
przepraszam za siebie bo bd wymiotowa- powiedziaa Afrodyta
- Nie moesz wykorzysta swojej kontroli umysu na niej i powstrzyma raz na
zawsze?- zapytaam
- Ja ju prbowaam. Jest co w jej mzgu, co nie pozwala mi wej
-To moja wyszej inteligencja- powiedziaa Afrodyta
- To bardziej przypomina wrodzony talent doprowadzajcy do irytacjipowiedziaam- Stevie Rae co jeszcze si zmienio?
- Zastanwmy si co jeszcze- mylaa przez kilka sekund a potem
odpowiedziaa- jestem duo silniejsza ni kiedy
- Z reguy dorose wampiry s silne- powiedziaam, wtedy przypomniaam sobie
jak cigle musiaa pi krew Cigle musisz pi krew?
-Tak, ale jeli nie dostaje krwi nie staje si potworem jak kiedy, musze pi
krew ale jeli nie dostaje jej tyle ile potrzebuje potrafi si kontrolowa. Nie
sadze ebym si zmienia w wampira potwora.
-Ale nie wiesz na pewno- powiedziaa Afrodyta

-Masz na myli, e co jest tylko biae, albo tylko czarne- powiedziaa Stevie
Rae- Bardzo mao wiem o sobie, o wampirze w ktrego si zmieniam i to
troch mnie przeraa.
- Nie martw si mamy duo czasu aby si dowiedzie
Stevie Rae umiechna si i wzruszya ramionami- c, musicie si dowiedzie
same, bo ja naprawd musz i- wstaa i zacza i w stron okna.
-Trzymaj si . Mamy wiele do zrobienia. Nie wiem kiedy znowu si spotkamy,
przerwa zimowa si koczy, wszyscy adepci wracaj co oznacza, e bdzie i
wicej wampirw, nie wspominajc o Synach Erebusa i caej wojnie przeciwko
ludziom, naprawd ciko bdzie si wyrwa z terenu szkoy. Do zobaczenia.
zrobio mi si duszno i przykro, tak wiele si dziao.
- Nie martw si, Z. nadal mam telefon ktry mi daa wystarczy, e zadzwonisz
a ju si pojawi o kadej porze.
- To znaczy zawsz, kiedy nie ma soca- powiedziaa Afrodyta pomagajc mi
otworzy okno dla Stevie Rae.
- Tak o to mi chodzio- powiedziaa parzc na Afrodyt- Wiesz e jeli nie
chcesz tu zosta i udawa moesz i ze mn
Zdziwiam si e byo j sta eby oferowa Afrodycie miejsce pobytu tak
miym gosem. Mwia to jak moja najlepsza przyjacika ktr znaam i
kochaam i czuam sie w gbi ducha zazdrosna i miaam jednak nadzieje e
tylko gra tak mia.
-Naprawd moesz i ze mn- powtrzya Stevie Rae kiedy Afrodyta nic nie
odpowiedziaa i dodaa co co wydawao si dziwne jak dla mnie.- Wiem jak to
jest udawa. Nie musiaa by tego robi w tunelu.
Spodziewaam, e Afrodyta bdzie z niej szydzi i zacznie wymiewa
czerwonych adeptw, braku higieny, ale nie zaskoczya mnie jeszcze bardziej
ni oferta Stevie Rae.

- Musze tu zosta i udawa e nadal jestem adeptk. Nie mog zostawi Zoey
samej. A jako nie mam zaufania do gej chopakw i bliniaczek. Ale dziki
Stevie Rae
Umiechnam si do Afrodyty Nie musisz udawa miej
- Nie prbuje by mia, tylko praktyczne. wiat stoi w obliczu wojny. A co za
tym idzie wszyscy poc si, walcz, zabijaj si nawzajem. To nie pozwala
zadba o wosy czy paznokcie.
Afrodyto- powiedziaam zmczona- Byo mio, nie jest le
- Tak mwi krlowa nie normalnych- zaartowaa Afrodyta
- Oznacza to, e ona jest krlow, a ty dziewczyn z wizjami- powiedziaa
Stevie Rae. Po czym szybko si przytuliymy- Bye, Z. zobaczymy si wkrtce,
obiecuje.
Przytulia j z powrotem, moje kochanie, bya jak dawniej, brzmiaa jak
dawniej, i powiedziaam- Bdzie dobrze. Zobaczysz, wszystko bdzie w
porzdku.
Potem wysza przez okno. Przygldaam si jak zaczyna schodzi w d
akademika. Autentycznie jej ciao si pomarszczyo ze wygldaa jak ciana
budynku i praktycznie znikna. Gdybym nie wiedziaa e tam jest nawet bym
jej nie zauwaya.
- Jest ja jaszczurka ktra zmienia kolor zalenie od otoczenie- powiedziaa
Afrodyta
-Kameleon- powiedziaam- Tak nazywa si ta jaszczurka
- Czy na pewno. Stevie Rae kameleon, kiepsko brzmi
Zmarszczyam brwi- Jestem pewna. A teraz przesta by taka przemdrzaa i
pom mi zamkn okno.

Kiedy zamknam okno i zacignam zasony westchnam i pokrciam gow.


Bardzie do siebie ni do Afrodyty powiedziaam.-Wic co mamy robi?
Afrodyta wzia do reki swoj ma torebeczk ktr nosia dla dekoracji
zaoon przez ramie i powiedziaa Nie wiem jak ty ale ja zamierzam
namalowa sobie znak. Czy uwaasz e ten cie bdzie dobry?- zadraa
Mylisz, e mog si skapn, e nie jest prawdziwy? W kadym razie musz go
poprawi zanim udam si na gupie spotkanie z Neferet.
- Miaam namyli co mam robi z tymi wszystkimi informacjami o yciu i
mierci ktra w koo mnie si dzieje.
-Ja nie wiem kurwa! Nie chciaam tego- wskazaa na swj faszywy znak- Ja nie
chciaam tego. Chce by tym kim byam zanim si pojawi i rozptao si pieko.
Chc by popularna, pikna, mie najgortszego chopaka w szkole. Teraz nie
mam adnej z tych rzeczy, jestem czowiekiem z strasznymi wizjami i nie wiem
co robi.
Nic wicej nie powiedziaa a ja zastanawiaam si nad tym. Po czym zdaam
sobie spraw e to ja jestem przyczyna jej nieszczcia, zabraam jej
popularno, jej moc, nawet jej chopaka. W kocu si odezwaam.- Musisz
mnie nienawidzi
Patrzya na mnie dugo Ja- zacza powoli-teraz najbardziej nienawidz siebie.
- Nie moesz siebie nienawidzi- powiedziaam
- Ale dlaczego do cholery nie mog siebie nienawidzi? Przecie wszyscy mnie
nienawidz- jej sowa zabrzmiay ostro ale jej oczy wypeniy si zami.
-Pamitasz paskudn rzecz ktr mi powiedziaa kiedy mylaam, e jestem
doskonaa?
May umiech pojawi si na jej twarzy.- Musisz mi przypomnie, powiedziaa
wiele paskudnych rzeczy do ciebie.

- No tak, powiedziaa, e jeli nie kompetentna osoba dostaje si do wadzy to


tworzy si baagan.
-No tak. To teraz do mnie wraca. Ale nie mwiam o ludziach penicych
wadze, ale o ludziach wok siebie.
- Masz racje. Ja te zrobiam wiele gupich rzeczy i rozumiem ci.
umiechajc si dodaam- Nie wszystko co robia byo gupie ale jednak wiele z
nich. Ale teraz bierzemy udzia w czym dobrym. Mam nadzieje e nie
skoczymy robic gupie rzeczy, cho moe si okaza to trudne.
- Trudne ale prawdziwe- powiedziaa- Przy okazji gdy mwilimy, e wadza
zmienia ludzi, trzeba o tym pamita gdy mamy doczynienia z Stevie Rae.
- Co masz na myli?
- Dokadnie to co powiedziaam. Ona si zmienia
- Chodmy ju lepiej na to spotkanie- powiedziaam dostajc mdoci.
- Nie udawaj, e niczego dziwnego nie zauwaya w niej- powiedziaa Afrodyta
-Przez wiele przesza- uzasadniam
-Oto mi wanie chodzi. Ona wiele przesza i to ja zmienio.
- Nigdy nie lubia Stevie Rae, wic nie spodziewaam si, e nagle
zaprzyjanisz si z ni, ale nie pozwol ci o niej tak mwi, zwaszcza po tym
jak oferowaa ci schronienie, aby nie musiaa tu zosta i udawa e nadal masz
znak.- robiam si coraz bardziej skoowana, ale nie wiedziaam czy dlatego, e
to co mwia Afrodyta byo wstrtne i ze, czy e to co powiedziaa mogo by
prawd.
- Czy pomylaa, e chciaa ebym posza z ni, abym nie spdzaa z tob zbyt
duo czasu?
- To gupie jest moja przyjacik, nie chopakiem.

- Widziaam jak si teraz zachowuje i powiem ci prawd na jej temat. A prawda


jest taka, e nie jest jaka bya przedtem. Nie wiem dokadnie czym jest, ale na
pewno nie jest taka jak kiedy, to nie ta sama dobra Stevie Rae.
- Wiem, e nie jest dokadnie taka jak przedtem!- pka- Jak moe by?
Afrodyto! Przecie zmara w moich ramionach. Pamitasz?
Jestem
wystarczajco dobr przyjacik, e si od niej nie odwrciam. Tylko dlatego,
e jej rzeczywisto ulega zmianie.
Afrodyta staa i przez dugi czas si na mnie gapia, e mj odek zacz bole.
Wreszcie powiedziaa.- Dobrze. Wierz w to co chcesz wierzy. Mam nadziej,
e si nie mylisz.
- Mam racje i nie chce o tym rozmawia- powiedziaam czujc si dziwnie
niepewnie
-Dobrze- powtrzya -Skoczyam o tym mwi
- W porzdku. Wiec skocz malowa swj znak i pjdziemy na spotkanie.
-Razem?
- Tak
- Nie dbasz o reakcje innych, przecie myl, e si nienawidzimy- powiedziaa
- No c, patrz na to tak: Ludzie, zwaszcza moi przyjaciele, bd myle o
caym mnstwie personalnych bzdur, e ty i ja nagle staymy si
przyjacikami.
Afrodyta rozszerzya oczy- Moesz troch janiej, bo od przebywania z mao
rozumn Stevie Rae nie potrafi za szybko myle.
- Moja przyjacika niema maego rozumku
- Niewane
- Ale tak Damian i bliniaczki bd zajte myleniem o nas, co pewnie zaleje te
umys Neferet ktra ich podsuchuje.- powiedziaam

- Brzmi jak pocztek planu


- Niestety tylko tyle go mam
- C, przynajmniej jestemy zgodne nie wiedzc co ty do cholery chcesz zrobi
- Dobrze chocia e patrzysz na dobra stron sprawy
- Co trzeba robi- powiedziaa Afrodyta
Kiedy skoczya prace nad swoim znakiem, ruszyymy do drzwi. Wtedy
spojrzaam na ni z boku. - Och jak ja cie nienawidz- powiedziaamFaktycznie, nie wiem czy na pewno powinnymy si pokaza razem, ale nic
chodmy
Afrodyta postaa mi swoje szydercze spojrzenie i powiedzia- No wanie to
mam namyli mwic, co ty do cholery wyprawiasz.
miaam si otwierajc drzwi, kiedy wpadli na nas Damian, Jack i bliniaczki.
Tumaczenia: magdusia16

Rozdzia 7
- Chcemy z tob porozmawia, Z- powiedzia Damian
- Bardzo cieszymy si, e widzimy j z tob- powiedzia Shaunee wpatrujc si
w Afrodyt
- Uwaaj jak bdziesz wychodzi bo moesz dosta drzwiami w ten swj chudy
tyek- powiedziaa Erin
Widziaam jak bl bysn na twarzy Afrodyty Dobrze, pjd sobiepowiedziaa
- Afrodyta, niegdzie nie idziesz- musiaam poczeka aby bliniaczki doszy do
siebie zanim mogam mwi dalej- Nyks dziaa silnie w yciu Afrodyty. Czy
ufamy wyborom Nyks?- zapytaam patrzc na kadego z moich przyjaci
- Tak, oczywicie e jej ufamy- powiedzia Damian do nas wszystkich
- Jeli tak to musicie zaakceptowa Afrodyt jako jedn z nas- powiedziaam
Nastaa chwila ciszy pod czas ktrej bliniaczki, Jack i Damian wymienili
spojrzenia, a nastpne Damian rzek- Czyli mamy przyzna e Afrodyta jest
wybrana przez Nyks, ale prawda jest taka, e jej nikt z nas nie ufa.
- Ja jej ufam- powiedziaam, no moe jej nie ufaam w stu procentach, ale Nyks
pracowaa, za jej porednictwem.
- Co jest ironiczne, bo masz problem z zaufaniem- powiedziaa Shaunee
-Gupie stado, przez was nawet nie mog przeklina- powiedziaa AfrodytaMoecie powiedzcie jednym tchem: Oh, tak! Ufamy Nyks! a nastpnie
mwicie, e macie problemy z zaufaniem Zoey. Modej adeptki, ktra jest
najbardziej wyrniona przez Nyks, aden adept czy nawet wampir nie jest tak
utalentowany jak ona. Gdzie tu logika?- Afrodyta przewrcia oczami.

- Afrodyto moe to ma sens- powiedzia Damian wci oszoomimy


- Naprawd?- zapytaa sarkastycznie Afrodyta- Oto kolejna przebojowa
wiadomo dla waszej grupki z serii moich wizji, zgadnijcie co zobaczyam w
ostatnie, mier Zoey i wiat pogrony w chaosie z tego powodu. A moe
wiecie kto jest odpowiedzialny za zabjstwo przyjaciki?- urwaa patrzc na
Damiana i bliniaczki zanim udzielia odpowiedzi na pytanie- Wy jestecie.
Zoey zabito bo odwrcilicie si od niej plecami.
- Ona miaa wizje twojej mierci?- zapyta si mnie Damian
- Tak, w rzeczywistoci dwie. Ale byy strasznie trudne do opisania, bo widziaa
je z mojego punktu widzenia, ktry nie by za przyjemny. W kadym razie mam
trzyma si z dala od wody i moje sowa zamary kiedy prawie powiedziaam
i Neferet. Na szczcie Afrodyta bya przytomna.
- Ma si trzyma z dala od wody i nie moe by samotna.- powiedziaa- Co
oznacza, e musicie si pogodzi. I czeka a zobacz e zagroenie mino, a to
z pewnoci doprowadzi mnie do choroby.
- Wkurzasz nas ,Z- powiedziaa Shaunee, ktra bya tak samo blada jak Damian
- Ale nie chcemy twojej mierci- skoczya Erin rwnie zmartwiona
- Waciwie to bym si zabi kiedy by umara- powiedzia Jack, potem zapa
rk Damiana.
- W takim razie moemy wrci do normalnoci kumpel, kumpel, idiotkapowiedziaa Afrodyta
- Od kiedy zaley ci czy Zoey umrze czy przeyje?- spyta Damian
- Od kiedy Nyks tego chce, przecie nie ja. Nyks przekazuje mi cholerne wizje o
Zoey, a ja to gwno przekazuje Zoey. I wywizuje si z tego. Powinnicie by
jej najlepszymi przyjacimi, ale tajemnice i jakie gupie nieporozumienie
sprawiy e nie chcecie z ni rozmawia.- Afrodyta spojrzaa na mnie i si

zamiaa- Pieko, Zoey i ja nie jestemy na pewno przyjacimi, jedynie mona


powiedzie, e nie jestemy wrogami.
Damian odwrci si od Afrodyty krcc gow i patrzc bardziej z blem ni ze
zoci- Wiesz co mnie najbardziej martwi, to e wszystko jej mwisz, co nam
nie powiesz.
- Och to proste. Nie przypadkiem znalazam si obok Zoey. Tylko ze mn moe
porozmawia, poniewa wampiry nie mog czyta mi w mylach.
Damian wzdrygn si zdumiony, potem z szeroko otwartymi oczami spojrza
na mnie- W twoich mylach mog czyta czy nie?
- Nie mog- powiedziaam
- O cholera- powiedziaa Shaunee
- To znaczy chcesz nam powiedzie e oni wiedz co mylimy?
- Nie moe by tak atwo odczyta myli adeptw, Z- powiedziaa Erin- Jeli by
byo, to adepci nie stwarzali by takich problemw
- Czekaj, oni wiedz kiedy jaki adept chykiem wydostanie si poza kampus
Damian mwi powoli jakby w mylach dodawa dwa do dwch- Wampiry nie
troszcz si aby regulamin by przestrzegany, pozwalaj na zamanie paru regu
tak dugo jak zachowanie wskazuje na normalnego nastolatka, nie podsuchuj
kadego cay czas.
- Ale co jeli zostao zamane wic ni par regu, albo wiedzieli o pewnej
grupie adeptw ktrzy mog co wiedzie- powiedziaam
- Bardzo skupili by si na mylach tej grupy adeptw- powiedzia Damian
parzc na mnie- Naprawd nie moesz powiedzie nam pewnych rzeczy!
-Cholera- powiedziaa Shaunee
- Do niczego- powiedziaa Erin
- Zajo wam dojcie do tego duo czasu- powiedziaa Afrodyta

Damian zignorowa j- To ma co wsplnego z Stevie Rae, prawda?


Skinam gow
- Hej, a propos- powiedziaa Shaunee
-Co si z ni stao?- spytaa Erin
- A jak mylisz- powiedziaa Afrodyta- Znalaza mnie. Przepraszaa mnie,
potem wrci mj znak wic wrciam.
- A gdzie posza?- spyta Damian
- Cholera, czy ja wygldam na niak? Skd mam niby wiedzie do cholery
gdzie twj cymba przyjaciel poszed? Powiedziaa tylko, e musi odej bo ma
problemy. To by wielki szok dla niej.
- Bdziesz mie problem kiedy moja pi trafi twoja twarz, jeli nie
przestaniesz mwi le o Stevie Rae- powiedziaa Shaunee
- Skopie jej tyek za ciebie- powiedziaa Erin
- Czy wy dwie macie wsplny mzg- zapytaa Afrodyta
- O Mj Boe. Do! krzyknam- Mog umrze. Na dwa sposoby. Co
dzisiaj mnie zaatakowaa, a teraz zaczynam si naprawd ba. Nie jestem pewna
o co do cholery chodzi ze Stevie Rae i dlaczego Neferet wezwaa posiedzenie
rady, prawdopodobnie aby poda plany wojny ktra nie jest cakowicie suszna.
Nawet wy nie moecie przesta si kci! Doprowadzacie mnie do blu gowy i
cholery.
- Lepiej si jej sucha. Liczyam specjalnie tylko dwa razy przekla naprawd,
byo nawet troch przemowy. Ona jest odpowiedzialna- powiedziaa Afrodyta
Widziaam e skonia bliniaczki do stumionego
spowodowaa tym porozumienie z moimi przyjacimi?
- Dobrze postaramy si razem- powiedzia Damian

umiechu.

Moe

- Dla Zoey- powiedzia Jack dajc mi sodki umiech


- Dla Zoey- powiedziay razem bliniaczki
Moje serce si cisno, kiedy patrzyam na swoich przyjaci. Byli ze mn. Nie
wane co, bd obok mnie.
- Dzikuje wam- powiedziaam majc w oczach zy
- Przytulmy j!- powiedzia Jack
- Ach pieko nie istnieje- powiedziaa Afrodyta
- W tym jednym moemy si zgodzi z Afrodyta- powiedziaa Erin
- Tak, ale musimy i- powiedziaa Shaunee
- No tak Damian, musimy i, powiedziae Starkowi, e sprawdzimy czy si
rozpakowa zanim pjdziemy na spotkanie- powiedzia Jack
-No tak- powiedzia Damian- Bey Z, zobaczymy si nie dugo
On i Jack z bliniaczkami wyszli z mojego pokoju. Wykrzykujc do widzenia w
moim kierunku, poczym zaczli rozmawia o Starku. Zostawiajc mnie z
Afrodyt
- Moi przyjaciele nie s tacy li, prawda?- powiedziaa
Afrodyta chodno na mnie spojrzaa- Twoi przyjaciele to palanci- powiedziaa
Umiechnam si do niej- W takim razie to ty jeste idiotk
- Tego si boje- powiedziaa- Mwic ju o moim piekle, chodmy do mojego
pokoju. Musisz mi tam w czym pomc.
Wzruszyam ramionami- Dobra, chodmy- faktycznie czuam si bardzo dobrze.
Moi przyjaciele znw ze mn rozmawiali i wygldao e mamy szanse aby si
pogodzi- Hej powiedziaam, kiedy szymy w du do pokoju Afrodyty Czy
zauwaya e bliniaczki powiedziay ci co miego przed wyjciem?

- Te bliniaczki yj w dziwnej symbiozie, mam nadzieje, e wkrtce kto


wykona na nich eksperymenty naukowe.
- Twoje podejcie nie pomaga- powiedziaam
- Czy moe my si skupi na tym co naprawd wane?
- Jak na przykad?
- Ja oczywicie i to co musisz zrobi aby mi pomc- Afrodyta otworzya drzwi
swojego pokoju i weszymy do jej paacu. To znaczy wyglda jakby
dekorowane byo z Guide to Gossip Girl Design magazine (Przewodnik
plotkarski dziewczyn projektantek czy co w tym stylu) czy co takiego
istnieje pewna nie jestem, ale nie mwi, e mam co do ploteczek z
dziewczynami.
- Afrodyto czy kto ci kiedy mwi, e moesz mie zaburzenie osobowoci?
- Kilku psychiatrw jak chcesz wiedzie- Afrodyta przesza przez pokj i
odtworzya rcznie rzebionej szafy (prawdopodobnie bardzo drogi antyk) i
usiada przed ni na ku z baldachimem (prawdopodobnie te antyk). Kiedy
szukaa czego w szafie powiedziaa- Musisz znale sposb aby Rada daa ci
pozwolenie a take mi i twoim gupim koleszkom na opuszczanie terenu szkoy,
albo sama co wymyli jak si wydosta.
-Co?
- Czy ja tu tylko myl? Musimy by w stanie wychodzi i przychodzi, abymy
mogli sprawdzi co do cholery dzieje si z Stevie Rae i jej adeptami.
- Ja ju mwiam e nie zamierzam ci pozwala mwi le o Stevie Rae. Nic
zego si z nia nie dzieje.
-To jest sprawa do dyskusji. Ale skoro tak uwaasz niech bdzie, ale bardzie
chodzi mi o adeptw. Jeli Neferet naprawd chce je wykorzysta w czasie
wojny? Nie ebym szczeglnie si martwia o ludzi ale zdecydowanie nie lubi
wojny. Myl e powinnimy mie moliwo to sprawdzi.

-Ja? Dlaczego ja? Dlaczego mam znale sposb abymy mogli wydosta si ze
szkoy?
- Poniewa jeste mod super utalentowan bohaterk. Ja jestem po prostu
bardziej atrakcyjna pomocniczk. No i jeszcze ta grupka twoich sug.
- wietnie- powiedziaam
-Hej nie stresuj si, wymylisz co. Zawsze to robisz.
Zamrugaam zdziwiona na ni- Twoje wiara w moje umiejtnoci mnie
szokuje.- wgldaa jakby nie artowaa. To znaczy wygldaa jakby wierzya e
dam rad to wszystko uporzdkowa.
-Musi to tu by- odwrcia si powrotem do poszukiwania w zamieconej
szafie- Wiem lepiej ni ktokolwiek inny jak bardzo jeste obdarowana przez
Nyks. Ze jeste silna, bla bla, wszystko. Wic co wymylisz. W kocu! Boe
chciaa bym aby pozwolili mie tu gosposie. Nigdy nie mog nic znale kiedy
jestem zmuszona posprzta sama.- Afrodyta wyja zielona wiece w zielonym
szkle dekoracyjnymi fantazyjn zapalniczk.
-Musze ci pomc dowiedzie si czego o wiecy?
-Nie geniuszu. Czasami naprawd zastanawiam si czy Nyks dokonaa
waciwego wyboru.- podaa mi zot zapalniczk- Chce eby mi pomoga
dowiedzie si czy nadal mam powizanie z ziemi.

Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 8
Patrzyam jak Afrodyta trzyma zielon wiece. Jej twarz bya blade a usta
bardzo cienkie. -Nie prbowaa przywoa ziemi odkd stracia znak?zapytaa delikatnie
Potrzsna przeczco gow i nadal wygldaa jakby bola ja brzuch.
-Dobrze, masz racj, mog sprawdzi czy nadal masz powizanie z ziemi tylko
musze utworzy krg.
-O tym wanie mylaam- Afrodyta wzia gboki oddech- No to zaczynajmypodesza do ciany naprzeciwko ka. Staa trzymajc wiece. Jestem na
pnocy.
-Dobrze- podeszam do Afrodyty, potem stanam zwrcona na wschd
zamknam oczy i zaczam- Napeniasz nasze puca i dajesz nam ycie.
Wzywam powietrze do naszego krgu.- nawet bez tej wiecy Damiana i jego
obecnoci czuam natychmiast lekk bryz wiejca po moim ciele.
Otworzyam oczy i zwrciam si w moje prawo chodzc po okrgu,
zatrzymaam si skierowana na poudnie.- Ogrzewasz nas i utrzymujesz nas w
bezpieczestwie i cieple. Wzywam ogie do naszego krgu.- umiechnam si
jak ogie rozgrza powietrze wok mnie, poczyy si dwa ywioy.
Przemieszczajc si ponownie w prawo, zatrzymaam si skierowana na zachd.
- Myjesz i gasisz nas. Wodo przybd do naszego krgu.- natychmiast poczuam
chd niewidzialnych fal na swoich nogach. Umiechnam si i podeszam do
Afrodyty.
-Gotowa?- zapytaa
Skina gow, zamkna oczy podniosa zielon wiece ktra odzwierciedlaa
jej element.

-Podtrzymujesz nas i otaczasz. Ziemio przybd do naszego krgu.- zapaliam


zapalniczk i may pomie pojawi si na wiecy
- O shit!- Afrodyta pakaa. Rzucia wiece, jakby j uksia. Rozbia si na
pododze u jej stp. Kiedy skierowaa oczy ze wiecy na mnie zobaczyam e s
pene ez- Straciam powizanie- jej gos by niczym szept, zy kapay z
policzkw- Nyks zabraa go ode mnie. Wiedziaam e tak bdzie. Wiedziaam,
e nie jestem wystarczajco dobra aby mie powizanie z czymkolwiek rwnie
niesamowitym jak powizanie z ziemi.
- Nie wierze, e to prawda- powiedziaam
- Ale widziaa. Nie mam ju powizania z ziemi. Nyks nie pozwolia mi si z
ni poczy szlochaa
- Nie chodzi mi o to, e nie masz powizania z ziemi, chodzi mi o to, e nie
sdz, aby Nyks zabraa ci powizanie, bo nie jeste jej godna.
- Ale przecie to prawda- powiedziaa Afrodyta amicym si gosem.
- Ja po prostu w to nie wierz.
Wziam may krok w ty. Tym razem bez wiecy Afrodyty powiedziaamPodtrzymujesz nas i otaczasz. Ziemio przybd do naszego krgu
Zapachy i dwiki ki wiosn natychmiast mnie otoczyy. Staraam si
ignorowa fakt, e przywoujc ziemie sprawiam, e Afrodyta zacza jeszcze
bardziej paka. Weszam do centrum mojego niewidzialnego krgu i wezwaam
ostatni pity element- Jeste z nami zanim si narodzimy i po mierci z nami
zostajesz. Duchu przybd do naszego krgu.- moje dusza piewaa we mnie
jako ostatni element wypenia mnie.
Wypeniona moc jak zawsze daway mi ywioy podniosa gow w gr. Nie
widzc sufitu ale wyobraajc sobie ciemny aksamit wszechogarniajcy nocne
niebo. Modliam si ale nie w sposb jaki modlia si moje matka i jaj m, w
stylu: mdlcie si wypenieni pokora i skruch. Pod czas modlitwy byam nadal

sob, rozmawiaam ze swoja Boginia tak jak rozmawiaam z moj babci i


moimi najlepszymi przyjacimi.
Chciaam wierzy e Bogini doceni moj szczero.
- Nyks z tego miejsca z moc jak daa mi prosz aby wysuchaa mojej
modlitwy. Afrodyta stracia duo i nie sdz e dlatego poniewa nie obchodzi
ju Ci. Myl, e masz jakie plany, ale naprawd chce aby daa jej jako
znak, e jeste z ni.
Nic si nie stao. Odetchnam gboko i skupiam si ponownie. Usyszaam
gos Nyks. Cho czasami naprawd z ni rozmawiaam. Najczciej dawaa mi
przeczucie. Teraz bdzie ju dobrze. Dodaam niewielk cz modlitwy w
milczeniu. Potem staraam si skupi co byo jeszcze trudniejsze. Zamknam
oczy i wsuchiwaam si, wstrzymujc oddech. Wsuchiwaam si tak mocno e
prawie nie syszaam jak Afrodyta nie moe zapa tchu.
Otworzyam oczy i jednoczenie usta. Midzy mn a Afrodyta pojawi si obraz
migoczcy srebrem piknej kobiety. Pniej kiedy ja i Afrodyta przyjrzelimy
si jej uwanie nie moglimy sobie przypomnie jak si pojawia. Zdalimy
sobie spraw, e duch pojawia si z nikd czego po prostu nie dao si opisa
- Nyks!- powiedziaam
Bogini umiechna si do mnie a moje serce zabio mocniej, e szczcia
-Pozdrawiam moj u-we-tsi-a-ge-ya- powiedziaa uywajc sw Cherokee co
znaczy "crka", tak moja babcia mnie czsto nazywaa.- Miaa racje wzywajc
mnie. Powinna czciej polega na swoim instynkcie Zoey. Nigdy nie
poprowadzi ci le.
Potem wrzucia si do Afrodyty ktra rzucia si przed ni na kolana- Nie pacz
moje drogie dziecko. Nyks wycigna swoj rk i pogaskaa po policzku
Afrodyty wiecca substancj.

- Wybacz mi, Nyks!- zawoaa- Zrobiam wiele gupich rzeczy i tak wiele
bdw popeniam. Przepraszam za wszystko. Nie winie Ci za odebranie mi
znaku i mojego powizania z ziemia. Wiem e nie zasuguje na adne z nich.
-Crko ty mnie le zrozumiaa. Nie usunam ci znaku. Bya to sia twojego
czowieczestwa, dziki niej uratowaa Stevie Rae ale te dziki niej spalia
znak. Czy tego chcesz czy nie zawsze bdziesz bardzie wyjtkowa ni kady
inny czowiek i dlatego wanie bardzo ci kocham. Ale nie sdz, e jeste
teraz tylko czowiekiem moje dziecko. Jeste ponad tym ale dokadnie co to
znaczy musisz odkry i wybra samema. Bogini podniosa rk na nogi
Afrodyt.- Chc aby te zrozumiaa, e powinowactwo z ziemi nigdy nie
naleao do ciebie, crko. Po prostu podarowaam ci je aby przytrzymaa je dla
Stevie Rae. Widocznie ziemia nie moga tak naprawd y w niej dopki nie
zostao przywrcone jej czowieczestwo. Komu innemu mogam zaufa i
przekaza tak cenny dar aby by bezpieczny zanim Stevie Rae odzyska
czowieczestwo.
- Wic nie ukaraa mnie?- spytaa Afrodyta
- Nie crko. Karzesz siebie bez mojej pomocy- powiedziaa agodnie Nyks
- I nie nienawidzisz mnie?- spytaa Afrodyta szeptem
Umiech Nyks by promienny i smutny- Jak ju wspominaam kocham ci
Afrodyto, i zawsze bd.
Tym razem wiedziaam, e zy ktre pojawiy si na twarzy Afrodyty to zy
radoci.
-Oboje macie duga drog przed sob. Na wiele z wypraw wybierzecie si
razem. Zaleycie od siebie. Suchajcie swojej intuicji. Ufajcie cichemu
agodnemu gosie wewntrz was.
Bogini wrzucia si do mnie- U-we-tsi-a-ge-ya jeszcze wiele niebezpieczestw
przed tob
- Wiem. Nie chcesz tej wojny.

- Nie crko. Cho nie jest to niebezpieczestwo o ktrym mwi.


- Ale jeli nie chcesz wojny dlaczego nie moesz jej zatrzyma? Neferet musi
ci sucha! Ma robi to co powiesz!- powiedziaa nie wiedzie czemu z takim
oszalaym uczuciem zwaszcza e Bogini patrzya na mnie ze spokojem
Zamiast odpowiedzie te zadaa mi pytanie- Czy wiesz co jest najwikszym
darem jakie otrzymay moje dzieci?
Mylaam e to trudne pytanie ale bardziej wydawao si poczeniem hasa
krzywki i czci prawdy.
Gos Afrodyty by mocny i jasny- Wolna wola
Nyks umiechna si- No wanie crko. Kiedy daje prezent nigdy go nie
odbieram. Dar staj si czci czowieka i kiedy prbowaa bym zabra dar
zwaszcza dar pokrewiestwa musiaa bym zniszczy czowieka.
- Ale moe Neferet by ci posuchaa, czy na pewno rozmawiaa z ni tak jak
teraz rozmawiasz z nami. To w kocu twoja najwysza kapankapowiedziaam- Ona ma ci sucha
-To mnie martwi, Neferet zdecydowanie mnie nie syszy. Jest
niebezpieczestwem o ktrym pragn ci ostrzec. Neferet ma umys nastrojony
na inny gos, ktry szepta do niej bardzo dugo. Miaam nadzieje e jej mio
do mnie jest wystarczajca aby zaguszy inne ale si myliam, Zoey. Afrodyta
jest mdra i wie wiele rzeczy. Kiedy mwia, e wadza zmienia miaa racj.
Moc zawsze zmienia waciciela i tych ktrzy znajduj si blisko niej, chocia
ludzie ktrzy s nieuczciwi myl te prosto.
Kiedy mwia zauwayam e jasno koo Nyks zaczyna miga, podobnie jak
ksiyc, zacza znika w mgle, byo coraz trudniej j dostrzec.
-Zaczekaj, nie id jeszcze- zawoaam- Mam tak wiele pyta
-ycie pomoe ci dokona wyboru- powiedziaa

-Ale mona powiedzie, e Neferet pomaga kto inny. Czy to oznacza, e nie
jest twoj najwysz kapank?
-Neferet opucia moj drog, zamiast tego wybraa chaos.- obraz bogini znikaAle pamitaj to co daam nigdy nie zabior. Wic nie lekcewa siy Neferet .
Nienawi ktra prbuje si w niej obudzi jest niebezpieczn si.
-To mnie przeraa, Nyks. Zawsze jestem zakrcona- jknam- Szczeglnie
ostatnio
Bogini umiechna si ponownie- Twoja niedoskonao jest czci twojej
mocy. Spjrz na sile tej ziemi i na historie twojej babci, ludzie s odpowiedzi.
- Byoby bardziej bezpiecznie gdyby po prostu powiedziaa mi to co powinnam
wiedzie i co naley zrobi- powiedziaam
- Tak jak wszystkie moje dzieci musisz znale wasn ciek, dziki temu
bdziesz moga wybra midzy mioci a chaosem.
-Czasami mio i chaos wydaje si tym samym-powiedziaa Afrodyta.
Wiedziaam, e staraa sie mwi z szacunkiem ale mona byo dostrzec nutek
irytacji w jej gosie.
Nyks nie skomentowaa jej myli. Bogini po prostu skina gow i
powiedziaa: -Rzeczywici, ale jeli przyjrze si gbiej wida, e cho mio i
chaos s zarwno potne jak i powabne rni si tak jak wiato ksiyca od
wiata sonecznego. Pamitajcie Nigdy nie jestem daleko od waszych serc
moje drogie crki.
Z ostatnim byskiem poyskujcego srebrnego wiata, Bogini znikna.

Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 9
- Co za bzdura. Chaos i mio s takie same ale nie dokocza. Neferet ma jej
moc, ale nie sucha Nyks. Prbuje obudzi co niebezpiecznego. Co to oznacza?
to jest co w rodzaju przebudzenie zagroenia w postaci wojny z ludmi, czy
te dosownie ona prbuje obudzi potworne stworzenia ktre zjedz nas
wszystkich? Tyle rzeczy przyprawiajcych o gsi skrk mnie drczy a ja
nawet nie miaam okazji dowiedzie si czegokolwiek. A niech to!- paplaam
kiedy razem z Afrodyta wybiegymy z pokoju. Prawdopodobnie spnimy si
na posiedzenie rady.
- Nie patrz na mnie. Mam wasne zagadki do rozwizania. Jestem czowieka, ale
nie jestem? Co to oznacza? I jak moja ludzko moe by bardzo wana, ja
nawet nie lubi ludzi?- Afrodyta westchna bawic si wosami-cholera, moje
wosy wygldaj strasznie- odwrcia gow na mnie- Czy wida e pakaam?
-Wygldasz dobrze.
- Shit wiedziaam. Jestem straszna
-Afrodyto powiedziaam wygldasz dobrze.
- Tak, dobrze jest w porzdku dla wikszoci ludzi. Dla mnie jest to straszne.
-Dobrze, wic nasza niemiertelna Bogini Nyks objawia si nam a ty mylisz jak
wygldasz?- potrzasnam gow, to bardzo pytkie nawet jak na Afrodyt.
- Tak to byo niesamowite. Nyks jest niesamowita. Nigdy nie powiedziaa, e
nie byo. Wic o co ci chodzi?
- Chodzi mi o to, e po wizycie Bogini pasowao by co zrobi. Nie wiem moe
s waniejsze sprawy ni twoje wosy- powiedziaam zdenerwowana. Czy ja z
tym dzieciakiem miaam powstrzyma wszelkie zo? Jasne, Nyks musiaa by
tak absolutnie tajemnicza. Rozmowa z ni to niedopowiedzenie.

-Nyks wie dokadnie jak j kocham, a pyzatym ona kocha mnie tak jak
jestem- machaa rekami w gr i w d-Tak, naprawd uwaasz e moje wosy
s idealne?
- Tak s idealna jak twoja pytka idiotyczna postawa- powiedziaa
-Dobrze, ju czuje si lepiej.
Zmarszczyam brwi i spojrzaam na ni ale nic nie powiedziaa, schodziam
popiesznie po schodach do pokoju rady, ktry by naprzeciwko biblioteki.
Nigdy nie byam w tym pokoju, ale zagldaam do niego do czsto. Kiedy by
pusty rzadko zamykano drzwi a jak wychodziam z biblioteki nie mogam si
powstrzyma i spogldaam na pikny okrgy stu, ktry dominowa wewntrz
pomieszczenia. Powanie to miaam nawet zamiar spyta Damiana czy ten
okrgy st mg nalee do krla Artura i Camelotu. On by odpowiedzia
raczej nie ale nie na pewno.
Dzisiaj pokj rady nie by pusty. By wypeniony wampirami i Synami Erebusa,
i oczywicie kilkoma adeptami ktre byy prefektami. Na szczcie
wlizgnlimy si poniewa przy drzwiach sta Darius ktry ustawia innych
obok siebie. Afrodyta umiechna si zalotnie a ja stumiam westchnienie,
spojrzaa na mnie z proba czy moe z nim porozmawia. Zamiast jej
odpowiedzie chwaciam j i praktycznie zacignam na dwa puste miejsca
obok Damiana.
-Dziki za zajecie nam miejsca- szepnam do niego
-Nie ma problemu- szepn, dajc mi umiech. To uspokoio mnie i jaki sposb
ukoio moje nerwy.
Rozejrzaam si w koo stou. Afrodyta siedziaa na prawo od Damiana. Obok
niej bya Lenobia, profesor od nauki jazdy konnej. Rozmawiaa z Dragonem i
Anastasiom Lank-ford, ktrzy siedzieli przy niej. Po lewo od Damiana siedziay
bliniaczki. Skiny na mnie gowa, staray si zachowywa normalnie, ale
wiedziaam, e czuam bym si nerwowo na ich miejscu. Wiedziaem, e Rada
skadaa si z najbardziej wpywowych czonkw wydziau szkoy, wraz z

profesorami, ktrych wikszoci znam, ale nigdy nie byam w ich klasach i
naprawd nie wiem do cholery po co pojawili si tu Synowie Erebusa w tym
potny facet ktry zaj fotel w pobliu drzwi. By najwiksz osob jak
widziaam wrd ludzi i wampirw. Prbowaam na niego nie patrze i
wymyle jakie zada pytanie Damianowi, czy naprawd wojownicy mogli
wedug regulaminu by na posiedzeniu rady kiedy pochylia si nade mn
Afrodyta i szepna.- To Ate, przywdca Synowie Erebus. Darius powiedzia
mi, e pojawi si w dniu dzisiejszym. Jest jednym prawdziwym facetem,
przystojniak, nie?
Nim zdarzyam odpowiedzie, e jest raczej kilkoma porcjami facetw, tylne
drzwi si odtworzyy i wesza Neferet.
Mogam przysic e co jest nie tak, zanim ujrzaam kobiet, ktra wesza do
pokoju po niej. Twarz Neferet bya zazwyczaj nieprzejednana doskonaoci,
wicej bya zazwyczaj uosobieniem spokoju, chodu, opanowania. Ale Neferet
bya wstrznita. Jej pikne rysy twarzy wyglday jako mocniej, jakby z
wysikiem kontrolowaa si. Zrobia kilka krokw a nastpnie obrcia si by
zobaczy kto za ni wszed.
Jak inni zobaczyli jej szok, reakcja wampirw bya natychmiastowa i oczywista.
Synowie Erebusa podnieli si ze swoich miejsc ale rada zrobia to zaraz po
nich. Razem ze wszystkimi podnieli si Damian, bliniaczki, Afrodyta i ja
staram si aby to wygldao na automatyczne a nie e si do tego zmuszam.
Pene szacunku z rk na piersi i skiniecie gowa.
Dobra przyznaj e spojrzaam w gr aby przyjrze si nowemu wampirowi.
Bya wysoka i chuda. Jej skra bya koloru dobrze wypolerowanego drewna,
ciemna jak maho, bya gadka, bez adnej skazy, jedynie miaa skomplikowany
szafirowy znak ktry by niesamowity w ksztacie konturu wijcej si postaci
bogini, wszyscy profesorowie mieni wyhaftowane taki znak na kieszonce na
piersi. Kobieta by bardzo podobna do Bogini, ich ciaa rozcigay si w d jej
wydatnych koci policzkowych i wyduonym boku jej twarzy. Ramiona miaa
podniesione do gry, rce podnosia jakby chciaa dotkn pksiyca na jej
czole. Wosy miaa niemoliwie dugie. Sylwetk te miay podobn, a ona

miaa nakrycie z czarnego jedwabiu. Miaa due ciemne oczy, ktre miay
ksztat migdaw, dugi, prosty nos, i pene wargi. Prezentowaa si jak krlowa,
z bod uniesion do gry i jej spojrzenie przeszywao pokuj. Dopiero gdy wzrok
zatrzyma si na krtko na mnie i poczuam jego si i zdaam sobie spraw z
tego czego nie zauwayam wczeniej bya starym wampirem. Nie e bya
pomarszczona jak starzy ludzie. Wampir ten wyglda jak ona moe po
czterdziestce, ktre mona tumaczy jako wiekowy dla wampira. Ale nie miaa
pokrytej zmarszczkami skry, ktra by sprawiaa, e wyglda staro. To by sens
ycia i godnoci, ktre nosia, jak dobry kawaek drogiej biuterii ozdabiajcej
ciao.
-Witajcie - miaa wspaniay akcent. Brzmiao jak z Bliskiego Wschodu, ale nie.
Brytyjski, ale nie. Zasadniczo nie da si tego okreli, pyzatym nie tylko gos
miaa pikny ale i ciao piknie mwio. Jej gos wypeni cay pokuj.
Wszyscy automatycznie odpowiedzieli- Witaj
Potem umiechna si i nagle podobiestwo midzy ni a Nyks, ktra niedawno
umiechaa si do mnie byo tak ogromne e kolana si pode mn a ugiy a
potem mylaam e si przewrc bo skina gowa tam gdzie siedzielimy.
-Ona mi przypomina Nyks- szepna do mnie Afrodyta
Przynioso mi to ulg e nie tylko mi przypominaa, skinam gow w
odpowiedzi. Nie mogam nic powiedzie poniewa Neferet odzyskaa
panowanie i zacza mwi.
- Jak widz wszyscy jestecie zaskoczeni i uhonorowani przez niezapowiedziana
wizyt Shekinah w naszym Domu Nocy.
Syszaam ostry spowolniony oddech Damiana i wysaam mu pytajce
spojrzenie. Jak zwykle pan intelektualny mia przy sobie kawaek papieru i
dobrze zaostrzony owek, przygotowane aby muc zapisywa notatki z
posiedzenia rady. Szybko napisa par sw i dyskretnie pochyli kawaek
papieru abym moga je przeczyta: Shekinah = wysza arcykapanka
wszystkich wampirw

O mj Boe. Nic dziwnego, Neferet bya wcieka.


Shekinah nadal si umiechaa i spokojnie skina aby Neferet moga usi.
Neferet skonia si w gecie swojego szacunku ale jak dla mnie robia to zbyt
sztywno, wic uwaam, e szacunek by wymuszony. Usiaa wci dziwnie
sztywna. Shekinah zacza mwi.
- Moja obecno tutaj nie jest zwyk wizyt, oczywicie jakby bya to miaa
bym czas si do niej przygotowa i powiadomi o niej. Nie jest to normalna
wizyta, ale posiedzenie rady te nie jest normalne. Jest do niezwyke musze
przyzna, co do obecnoci Synw Erebusa zwizku z niedawnymi
wydarzeniami ich obecno jest konieczna w czasie kryzysu i zagroenia. Ale
jeszcze bardziej niezwyka jest obecno adeptw.
-S tu bo
Shekinah podniosa rk i tym przerwaa wyjanienia Neferet.
Nie mogam stwierdzi co mnie bardziej zaskoczyo obecno najwyszej
kapanki wszystkich wampirw czy to jak atwo powstrzymano Neferet.
Ciemne oczy Shekinah przyglday si Bliniaczk, Damianowi, Afrodycie na
kocu zatrzymay si na mnie.- Jeste Zoey Redbird- powiedziaa
Chrzknam i staraam si nie krci pod jej bezporednim spojrzeniem- Tak
prosz pani
-Wic pozostaa czwrka z was musi by adeptami ktrzy otrzymali
pokrewiestwo do powietrza, ognia, wody i ziemi.
-Tak prosz pani to oni- powiedziaam
Skina gowa.- Teraz rozumiem dlaczego przyprowadzia ich tutaj.- Shekinah
przechylia gow e parzya centralnie w oczy Neferet- Chcesz korzysta z ich
siy.

Zesztywniaam w tym samym czasie co Neferet ale z innego powodu. Czy


Shekinah wiedziaa a moe przypuszczaa, e Neferet naduywa swojej mocy i
prowokowaa wojn miedzy wampirami a ludmi?
Neferet mwia ostro, odrzucajc wszelkie pozory serdecznoci- Chce
wykorzysta wszystkie dary Bogini jakie nam daa aby utrzyma nasz nard
bezpieczny.- inne wampiry patrzyy si na ni z niedowierzaniem, e mwia z
takim brakiem szacunku.
- Ach, wanie dlatego tu jestem- bya cakowicie spokojna, nie skomentowaa w
aden sposb postawy Neferet i zwrcia si do rady- Byam przypadkiem na
prywatnej wizycie w Domu Nocy w Chicago gdy sowa o tragedii doszy do
mnie. Gdybym bya w Domu Nocy w Wenecji informacje doszaby do mnie za
pno aby mona byo zapobiec tych wszystkich zgonw.
- Zapobiec, kapanko?- odezwaa si Lenobia. Spojrzaam na ni i zobaczyam
e bya znacznie bardziej zrelaksowana ni Neferet. Jej ton by ciepy cho
niewtpliwie peny szacunku.
- Lenobia moja kochana. Tak si ciesz e mog ci znowu zobaczypowiedziaa Shekinah poufale .
- To jest zawsze rado wita ci kapanko- Lenobia pochylia gow, co
sprawio e jej niezwyke srebrno-blond wosy wyglday jak welon- Ale myl,
e powiem w imieniu caej rady, e jestemy zdezorientowani Patricia Nolan i
Loren Blake s martwi. Jak chcesz zapobiec ich zabjstwu skoro ju nie yj?
- To prawda- powiedziaa Shekinah- Ich mier kuje moje serce, ale nie jest za
pno aby zapobiec wikszej iloci zgonw.- urwaa poczym rzeka powoli i
wyranie- Nie bdzie wojny midzy ludmi a wampirami.
Neferet skrzyowaa swoje nogi prawie przy tym rozwalajc krzeso- Nie bdzie
wojny? Wic mamy pozwoli aby bezkarni mordercy czyhali na nas?
Czuam wicej ni widziaam, mogam dostrzec napicie Synw Erebusa ktre
odzwierciedlao szok Neferet.

- Czy powiadomia policje?- pytanie Shekinah wydawao si ze jest


powiedziane w gawdziarskim tonie, ale gdy moc sw dotara do mnie
poczuam jakby co si we mnie przestawiao.
-Miaam poczy si z ludzk policja i prosi aby zapali mordercw ludzi, aby
stanli przed ludzkim sdem? Nie.
- I jeste pewna, e nie znajdziesz u tych ludzi sprawiedliwoci, dlatego wolisz
rozpocz wojn.
Neferet zmruya oczy i spojrzaa na Shekinah, ale nic nie odpowiedziaa. W
ciszy przypomniaam sobie o detektywie Marks, policjancie ktry pomg mi
kiedy Heath zosta porwany przez grup nieumartych adeptw. By
niesamowity. Musia wiedzie, e wymyliam t historyjk o czowieku
bezdomnym ktry uprowadzia Heatha i zabia dwjk innych dzieci, ale
uwierzy mi e ju po niebezpieczestwie i uratowa mnie. Detektyw Marks
wyjani mi, e jego siostra bliniaczka zostaa zmieniona a on utrzymywa z ni
bliski kontakt, wic nie nienawidzi wampirw. Byo dla niego straszne
zabjstwo siostry. Wiedziaa, e zrobi wszystko co w jego mocy aby odnale
zabjc wampirw. I nie mg by jedyna prawdziw i szczer osob w Tulsa.
- Zoey Redbird, co o tym wszystkim sdzisz?
Pytanie Shekinah byo dla mnie szokiem. Potem czuam jakby jaki dziwny
haczyk wyciga ze mnie sowa wic nie mogc tego zahamowa powiedziaamZnam pewnego uczciwego policjanta.
Shekinah umiechna si do mnie jak Nyks, przez co moje nerwy si
uspokoiy.- Myl, e my wszyscy, a przynajmniej mylaam dopki nie
przysza do mnie informacja o wojnie, e nie rozpoczynamy wojny dopki nie
damy moliwoci ludziom aby sami sprbowali rozwiza problem.
- Czy wiesz jak by zareagowali?- Oczy Neferet byszczay zieleni- Policja ma
wasne problemy, pomog jak bd chcieli!
- Oni pomagali nam wiele razy przez dziesiciolecia. Wiesz o tym Neferet.spokojne sowa Shekinah bardzo kontrastoway z pasja i gniewem Neferet.

- Zabili j, a nastpnie zabili Lorena.- Neferet niemale sykna.


Shekinah delikatnie dotkna ramienia Neferet- Jeste zbyt blisko tego
wszystkiego. Nie myli racjonalnie.
Neferet wyrwaa si z pod jej objcia.- Jestem jedyna ktra myli racjonalnie!w kocu pka- Ludzie pozostaj bezkarni za swoje przewinienia zbyt dugo
- Neferet, bardzo mao czasu mino od tych morderstw i nie daa nawet
moliwoci ludziom prby ukarania winnych. Zamiast tego chcesz ukarania
wszystkich, to jest nieuczciwe. Nie wszyscy ludzie mimo swojej przeszoci na
to zasuyli.
Kiedy Shekinah mwia, przypomniaam sobie jak Neferet powiedziaa mi, e
zostanie naznaczon byo dla niej zbawieniem, poniewa jaj ojciec
wykorzystywa j przez wielu lat. Ona zostaa naznaczona prawie sto lat temu.
Loren zgin dwa dni temu. Profesor Nolan tylko dzie wczeniej. To byo dla
mnie oczywiste, e morderstwa nie byy tylko podymi czynami jak mwi
Neferet. Wydawao mi si e Shekinah dosza do podobnych wnioskw.
- Wysza kapanko Neferet, odrzucam twj wniosek na potwierdzenie
rozpoczcia si wojny z ludmi. Twoja mio do naszej umarej siostry i brata, i
pragnienie zemsty nie jest wystarczajcym powodem na rozpoczcie mordw.
Twoje wypowiedzenie wojny przeciwko ludziom zostao odrzucone przez Rade
Nyks.
- Ach tak!- zo Neferet przesza w wcieko, jej wargi zrobiy si wskie i
stalowe. Byam szczliwa e Shekinah bya przy tym i staa si rdem tego
gniewu, bo Neferet po prostu bya straszna.
-Dobrze wiedziaa zwoujc posiedzenie Rady Nyks, e na posiedzeniu nigdy
nie podejmuje si pochopnych decyzji. Zwarzywszy na sytuacje rozumiem ci
ale wypowiedzenie wojny nie naley do twoich kompetencji. mwia dobitnieWiesz moja siostro, e tak naprawd ten problem powinna przedstawi radzie
eby mogli go przemyle przed jej zwoaniem.
- Nie byo czasu- Neferet pka

- Zawsze jest czas na mdre czyny- oczy Shekinah byszczay, a ja musiaam


walczy sama ze sob aby nie doczy do dyskusji. Dlaczego mylaam e
Neferet bya przeraajca? Shekinah sprawia, e ona przypomina nierozgarnite
dziecko. Shekinah zamkna na krtko swoje oczy i wzia gboki uspokajajcy
wdech, zanim kontynuowaa swoja przemow w wyrozumiaym tonie- Ani rada
Nyks, ani ja nie kwestionujemy e morderstwa dwch naszych braci jest
naganne, ale eby przez to wywoywa wojn, to nie jest najlepszy pomys.
Mieszkamy w pokoju z ludmi od ponad dwch stuleci. Nie zerwiemy pokoju
przez dziaania kilku fanatykw religijnych.
-Jeli zignorujemy to co sie dzieje w Tulsa to Czas Spalania (Burning Times w
sumie nie wiem jak to nazwa aby nazwa bya ciekawa) nadejdzie ponownie.
Pamitaj e okruciestwa ktre dziay si w Salem te rozpoczy si przez jak
to nazwaa dziaania kilku fanatykw religijnych.
- Dobrze pamitam. Urodziam si niecay wiek po tych mrocznych dniach.
Jestemy teraz bardziej potny ni bylimy w XVII wieku. I wiat si zmieni,
Neferet. Przesd zosta zastpiony przez nauk. Ludzie s teraz bardziej
rozsdni
- Co musi si sta aby ty i wszech mocna rada Nyks zobaczya, e nie mamy
innego wyboru ni stawienie oporu?
- Zmiemy swoje mylenie o wiecie i mdlmy si do Nyks aby nigdy to nie
nastpio- Shekinah powiedziaa uroczycie.
Oczy Neferet bdziy po pokoju dopki nie znalazy Kierownika Synw
Erebus- Czy ty i synowie bdziecie tylko siedzie, podczas gdy ludzie bd
zabija nas jedno po drugim?- jej gos by zimny i wyzywajcy.
- yjemy po to aby chroni, sprzeciw stawimy si jeeli kto nas zaatakuje.
Ochronimy ci i t szko. Ale, Neferet, nie bdziemy postpowa wbrew
wyrokowi rady- Ate przemwi uroczycie silnym gosem.

- Kapanko, sugerujesz, e Ate ma dziaa wedug twoich pragnie a nie


postanowie rady, to co sugerujesz jest nieuczciwe.- ton Shekinah nie by
wyrozumiay. Spojrzaa si surowo na Neferet.
Neferet milczaa przez dusz chwil, a nastpnie jej ciao zaczo drze.
Ramiona opady i zdawao mi si e w moich oczach si zestarzaa.
- Wybacz mi- powiedziaa cicho- Shekinah, masz racj. Jestem za blisko do
tego. Dodatkowo to Patricia i Loren. Nie myl racjonalnie. I musisz. . . Musz.
. . prosz, przepraszam- wydusia w kocu. A nastpnie, bdc zupeni
zaamana, wybiega z sali rady.
Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 10
Wydawao si, e przez dugi czas nikt nic nie mwi, ale prawdopodobnie
mino tylko kilka sekund. Ujrzawszy jak Neferet zachowa si dziwacznie
nawet wiedzc, e odwrcia si od Nyks i zajmowaa si czym naprawd
zym, jej zachowanie wstrzsno mn, jak osob tak potn, mona byo tak
cakowicie zniszczy.
Czy ona zwariowaa? Co si waciwie stao? Czy ciemno przed ktr mnie
ostrzegaa Nyks jest ciemnoci szalonego umysu wewntrz Neferet?
-Wasza Wysza Kapanka doznaa strasznych dowiadcze przez najblisze dnimwia Shekinah- Nie usprawiedliwiam jej bdnych pogldw ale rozumiem.
Czas ukoi jej rany tak samo jak dziaania miejscowej policji- jej oczy
powdroway w kierunku wojownikw- Ate mog cie prosi aby wprowadzi
ledczych w dochodzenie. Rozumiem e wikszo dowodw zostaa
zniszczona, ale moe wspczesna nauka pozwoli co odkry- Ate skin gow
a jej wzrok powdrowa na mnie- Zoey jak nazywa si ten uczciwy detektyw o
ktrym mwia?
- Kevin Marks,- powiedziaam
- Skontaktuje si z nim- powiedzia Ate
Shekinah umiechna si potwierdzajco. Potem kontynuowaa- Co do tego co
kady z nas zrobi- przerwaa i umiechna si jeszcze szerzej- Tak mwi
nas poniewa zdecydowaam si pozosta dopki Neferet nie dojdzie do siebie.
Rozejrzaam si szybko wok stou, prbujc oceni reakcje innych na
niespodziewane ogoszenie Shekinah. Widziaem przerne wyrazy twarzy od
wstrzsu, umiarkowanego zaskoczeniu, do przyjemnoci. Wierz e moja twarz
pokazywaa przyjemne zaskoczenie. Chodzi o to, e niby jak szalona Neferet
moe dziaa w obecnoci Najwyszej Kapanki wszystkich wampirw?

-Myl e rada Nyks si ze mn zgodzi, e powinnymy stara si aby szkoa


bya prowadzona jak najnormalniej. Dlatego zajcia zaczniemy od jutra.
Kilku profesorw poruszya si nieswojo ale to profesor Lenobia zabraa gos
ponownie.
-Kapanko wszyscy jestemy gotowi aby wznowi od jutra zajcia ale brakuje
nam dwch wanych wykadowcw.
- W istocie i to jest kolejny powd dla ktrego tu zostaje, przynajmniej na
chwile. Wezm klas poezji Lorena Blaka
Nie musiaam patrze na nienawidzce poezji Bliniaczki aby wiedzie e
prboway nie marszczy brwi. W rzeczywistoci ja prbowaam nie
umiechn si do Shekinah kiedy nastpne sowa pociy mnie.
- Miaam szczcie by z Erik Night na lotnisku. Wiem, e byo by niezwyke
dla wieo zmienionego wampira uczy w szkole, ale ja jestem tu tylko
tymczasowo i myl, e moja obecno tutaj podziaa agodzco. Pyzatym
adepci znaj Erika. On bdzie dobrym zastpc ukochanej dla wszystkich
profesor Nolan.
O mj Borze Erik wrci jako nauczyciel, i bdzie mnie uczy. Nie wiedziaam
czy chce wiwatowa czy wymiotowa, wic zadowoliam si cisz i
rozregulowanym odkiem.
- Jeeli chodzi o wzniesion przez Neferet barier wok szkoy to zostanie
zniesiona. Chocia zgadzam si z jej natychmiastowym dziaaniem, przecie
Synw Erebusa byo niewiele pod czas popenienia morderstw, ale obecnie
podjta ochrona nie ju potrzebne. Uszczelnienie szkoy jest rwnoznaczne z
ogoszeniem stanu oblenia a tego w zupenoci pragn unikn. I oczywicie
jestemy wystarczajco chronieni przez Synw Erebusa- skina gowa na Ate,
ktry skoni si w gecie uznania- Podsumowujc , chciaam aby ycie toczyo
si jak najnormalniej jest to moliwe. Ci z was ktrzy utrzymuj kontakt z
ludmi niech nadal je utrzymuj. Przypomnijcie sobie te lekcje za ktre nasi

przodkowie zapacili wasna krwi: Strach i zalepienie s hodowane przez


samotno i niewiedz.
Dobra, nie wiem jak do diaba wpad mi do gowy pomys, ale nagle zdaam
sobie spraw e nie wasnej woli podniosam rk do gry jakbymy byli w
rodku klasy, a my czyli moja do i usta minus mj mzg.
- Zoey czy masz co do dodania?- zapytaa Shekinah
Och wietnie, pieka nie ma to jest to co powinnam powiedzie ale zamiast
tego z moich ust wydobyo si- Kapanko zastanawiam si czy to nie jest
odpowiednia chwila aby wprowadzi pomys jaki miaam aby Cry Ciemnoci
zaangaoway si w lokalne organizacje charytatywne czowieka?
- Mw dalej intrygujesz mnie panienko
Przeknam lin- No c mylaam, e Cry Ciemnoci mog przyczy si
do ludzi ktrzy prowadza schroniska dla kotw. Z mioci dla bezdomnych
kotw bdziemy mogli znale im domy. A mylaam, e przy okazji moemy
pojedna si z ludmi- skoczyam nieprzekonujco.
Shekinah umiechna si jasno- Mio do kotw i pojednanie perfekcyjnie!
Tak, Zoey myl, e to wspaniay pomys. Jutro bdziesz zwolniona z pocztku
zaj tak aby moga skontaktowa si z ludmi prowadzcymi w schronisku dla
kotw.
-Kapanko musz nalega aby wstrzyma si z ta wypraw- powiedzia szybko
Ate- Dopki nie dowiemy si kto dokadnie jest odpowiedzialny za zbrodnie
przeciw naszemu narodowi.
- Ale ludzie nie bd wiedzie e jestemy adeptami- powiedziaa Afrodyta.
Oczy wszystkich skieroway si na ni i widziaam jak jej krgosup si prostuje
a podbrdek wyciga.
- A ty kim jeste- spytaa si Shekinah
- Nazywam si Afrodyta, kapanko- powiedziaa

Przygldaam si uwanie Shekinah czekajc na jej reakcje aby przekona si


czy pogoski o tym, e Nyks si odwrcia od Afrodyty i zabraa jej dary, et
cetera, et cetera si rozprzestrzeniy, ale kapanka nie zmienia wyrazu twarzy,
po prostu si spytaa- Jakie jest twoje powinowactwo Afrodyto?
Zamaram. Cholera! Ona nie miaa ju powinowactwa!
- Nyks podarowaa mi ziemie- powiedziaa Afrodyta- Ale dla mnie najwikszym
darem jakim otrzymaam od Bogini jest zdolno wizji przyszych zagroe.
Shekinah skina gow- Tak syszaam o twoim wizjach, Afrodyto. A wic, co
jeszcze masz do powiedzenia?
Przesza przeze mnie fala ulgi. Afrodyta miaa pytanie jakie jest jej
powinowactwo a rzeczywistoci posiadaa takie ale wczeniej, czyli tak
naprawd nie skamaa.
- Waciwie ludzie nie wiedza kiedy opuszczamy szko, bo zakrywamy swj
znak. Wiedzieli by o nas tylko ludzie ze schroniska a jakie s szanse e to oni s
zaangaowani w morderstwo?- urwaa i wzruszya ramionami.- Tak wic
powinnymy by bezpieczni,
- Ona ma racj Ate- powiedziaa Shekinah
- Wci twierdz e adepci powinni by obserwowani przez wojownikwpowiedzia Ate z uporem
- To by zwrcio na nas uwag- powiedziaa Afrodyta
- Nie jeli wojownik ta ukry by swj znak- powiedzia Darius
Tym razem wszyscy spojrzeli na uminionego i atrakcyjnego Dariusa ktry sta
przy drzwiach.
- A ty wojowniku ja si nazywasz?
-Darius, Kapanko- pooy do na sercu i skoni si

-Tak Dariuszu, mwisz e jeste w stanie ukry swj znak?- powiedziaa


Shekinah. Poczuam si zaskoczona brzmieniem tych sw. Adepci musieli
ukrywa swoje znaki gdy opuszczali szko, takie byy zasady w Domu Nocy. I
miao to sens. Szczere mwic nastolatkowie maj czasami gupie pomysy
(szczeglnie modzi chopcy) i aden adept nie chcia by wpa na nich aby
zosta zaatakowanym przez ludzkie dziecko (lub co gorsza na glin albo
nadopiekuczego rodzica). Ale kiedy adept przechodzi przemian jego znak
zostaje wypeniony i powiksza si. Nie chodzi o to e aby ukry taki znak
trzeba strasznie duo zapaci, chodzi bardziej o dum i solidarno. Ale Darius
by mody i niedawno przemieniony, i mg si tego podj co starszym
wampirom nie przechodzio przez myl.
Darius szybko pooy do na sercu i skoni si ponownie- Kapanko,
chciabym zakry swj znak aby zapewni adepta bezpieczestwo. Jestem
Synem Erebus i ochrona jest dla mnie waniejsza ni niesuszna duma.
Usta Shekinah wygiy si w lekkim umiechu, a potem skierowaa si do AteJaki wycigasz wniosek zwizku z postpowaniem swojego wojownika?
Wampir odpowiedzia bez wahania- Powiem, e czasem moemy si wiele
nauczy od modszych.
- W takim razie ustalone. Zoey przedstawisz si jutro ludziom ze schroniska dla
kotw ale chce aby wybraa adepta ktry pjdzie z tob. Praca w parach to
dobry pomys w tej chwili. Darius bdzie wam towarzyszy z ukrytym znakiem.
Wszyscy skonili si kuniej.
- A teraz jeli nie macie wicej pyta- zatrzymaa si a oczy powdroway z
Lenobi na Afrodyt, Dariusa, i wreszcie na mnie- lub komentarzy, to
chciaabym odroczy posiedzenie Rady. Bd przewodniczc rytuau
oczyszczajcego w cigu najbliszych kilku dni. Czuam smutek i strach, gdy
przekroczyam dzisiaj bramy szkoy, ale bogosawiestwo Nyks jest w stanie
utrzyma taki ciar. kilku czonkw Rady skino gow w porozumieniuZoey jutro przed wyjciem chciaabym aby przysza do mnie i powiedziaa kto
bdzie ci towarzyszy.

- Dobrze- powiedziaam.
- Pragn was wszystkich, bdcie bogosawieni- powiedziaa formalnie.
- Bd bogosawiona- odpowiedzielimy
Shekinah znowu si umiechna. Lekkim ruchem doni skina na Lenobie i
Ate a potem wyszli z pomieszczenia.
-Wow- powiedzia Damian patrzc z zafascynowaniem- Shekinah! Pojawia si
zupenie niespodziewanie, jest jeszcze bardziej byskotliwa ni sobie to
wyobraaem. To znaczy chciaem co powiedzie ale byem cakowicie zbity z
tropu.
Bylimy cigle w okrgej sali podczas gdy pokuj oprnia si z czonkw rady
i wojownikw wic Damian mwi podnieconym szeptem.
- Damian tym razem nie powicimy naszego cennego czasu na twoje obsesjepowiedziaa Shaunee
- Tak bo zajoby tobie zbyt wiele czasu aby opisa Shekinah- powiedziaa Erin
- Pniej- powiedziaa Afrodyta do mnie po tym jak zmruya oczy na
bliniaczki- Mam zamiar troch przypodoba si Dariusowi.
-Co?- spytaam
- Ona nie uya poprawnie tego sowa- powiedzia Damian
- Tak pewnie miaa namyli inne sowo- powiedziaa Erin
- Rzeczywicie pieprzy te zaczyna si na P, prawdopodobnie si pomyliapowiedziaa Shaunee
- Jednomzgie i sownikowy chopcu, co wam powiem- zacza schodzc w d
od sali w stron Dariusa- Czy nie bdzie wam przykro gdy Zoey zabierze mnie
jutro jako jedyn- powiedziaa Afrodyta rzucajc mi spojrzenie ktre mwio e
i tak z jasno okrelonego powodu musimy i razem. Potem zarzucia wosy na
ramie i odesza.

- Nienawidz jej- powiedziaa Erin


- Ja te nie, bliniaczko- powiedziaa Shaunee
Westchnam. Moja babcia powiedziaa by ebym zrobia jeden krok do przodu
i dwa do tyu, ocenia ca sytuacje i przekonaa przyjaci do Afrodyty. Chce
tylko powiedzie e wszyscy doprowadzaj mnie do blu gowy.
- Moe moje podejrzenia s bdne, ale przypuszczam, e i tak masz zamiar
zabra j juto ze sob.- powiedzia Damian
-Tak, twoje przypuszczenia s suszne- powiedziaam niechtnie. Naprawd nie
chciaam wkurza swoich przyjaci jeszcze raz, ale bez wtrcenia Afrodyty i
tak powodw aby wzi j miaam sporo. Moe planowaa zerwa z Dariusem i
odnale Stevie Rae.
- Moga powiedzie nam wczeniej o paranormalnych rzeczach- powiedzia
Damian kiedy wyszlimy z gwnego budynku i udalimy si w kierunku
akademika.
- Tak, prawdopodobnie masz racj, ale mylaam, e im mniej wam mwi tym
mniej si domylicie, tym lepiej dla was- powiedziaam
- To ma teraz sens- powiedziaa Shaunee
-Tak, rozumiem to teraz- powiedziaa Erin
-Ciesz si e nie utrzymujesz tego ju przed nami- powiedzia Jack
-Ale powinna powiedzie nam o Lorenie- powiedziaa Erin
- Waciwie kiedy skoczya ju ze swoim alem i wszystkim innym chci
wysuchamy szczegw o Lorenie- powiedziaa Shaunee
Podniosam brwi z identycznym spojrzeniem ciekawoci- Nie licz na to
powiedziaam
Bliniaczki zmarszczyy brwi.

-Dajcie dziewczynie troch prywatnoci- powiedzia Damian- Wspominanie


Loren jest dla niej traumatyczne, z podpisem utraty dziewictwa i Erik!
Wzmianka o Eriku w mini wykadzie Damiana wysza z piskiem bardzo
dziwnie. Otworzyam usta aby zapyta co si dzieje kiedy zobaczyam, e jego
oczy zrobiy si wielkie i okrge, i byy skierowane na lewo za mn.
Usyszaam wyranie dwik zamykania bocznych drzwi szkoy. odek zacz
mi si skrca, odwrciam si razem z bliniaczkami i Jackiem, aby zobaczy
jak Erik wychodzi z Sali dramatu ktr przed chwil minlimy.
-Cze Damian, Jack- powiedzia umiechajc si do swojego byego
wsplokatora i by strasznie zadowolony kiedy tamci odpowiedzieli mu cze.
odek naturalnie prbowa mi si wywrci na drug stron, a to dlatego e
przypomniaam sobie z jak wielu powodw lubi Erika. By popularny i
naprawd strasznie przystojny, ale by te miym chopakiem.
-Shaunee, Erin- Erik kontynuowa kiwajc na nie gow. Bliniaczki
umiechny si zamrugay oczami i odpowiedziay cz. W kocu spojrza na
mnie- Cze Zoey- jego gos zmieni si nieznacznie. Nie by na pewno peny
nienawici, raczej zabrzmia chodno i uprzejmie. Mylaam e moe nie jest na
mnie wcieky ale potem przypomniaam sobie jakim dobrym jest aktorem.
- Cze- nie mogam powiedzie nic wicej. Nie byam dobrym aktorem a
baam si e mj gos moe zabrzmie niepewnie tak jak czuo si moje serce.
- Wanie syszelimy, e bdziesz uczy dramatu- powiedzia Damian
-Tak, moe by mi troch niezrcznie, ale Shekinah poprosia a ja nie mogem
jej po prostu odmwi.
-Myl, e profesor Nolan byaby zadowolona, e to ty j zastpiszpowiedziaam zanim moje usta si zamkny.
Erik patrzy na mnie. Jego niebieskie oczy byy zupenie bez wyrazu, czu byo
od nich cakowita pustk. Te same oczy pokaza mi szczcie, namitno i

ciepo, a nawet pocztki mioci. Potem widziaam bl i gniew, a teraz nic,


zupenie nic. Czy to w ogle moliwe?
- Zdobya nowy dar?- jego ton nie by peny nienawici, ale jego sowa byy z
pewnoci urywane i chodne- Potrafisz teraz rozmawia ze zmarymi?
-Nie- wyjkaam- Ja tylko pomylaam, e ona by chciaa aby jej najlepszy
ucze tu uczy.
Otworzy usta i mylaam, e co powie, ale zamiast tego odwrci wzrok ode
mnie i spojrza w ciemno. Jego szczki zacisny si i swoj doni przejecha
po wosach, co robi automatycznie kiedy by zdenerwowany.
- Mam nadzieje, e cieszy si e tu jestem. Bya moim ulubionym
nauczycielem- powiedzia w kocu nie patrzc na mnie
- Erik bdziemy moim wsplokatorem ponownie?- zapyta niemiao Jack
Erik wzi gboki oddech, a nastpnie da Jackowi szybki umiech- Nie,
przepraszam. Zajem pokj w budynku profesorw.
-Oh, rzeczywicie. Cigle zapominam, e przeszede ju przemian- powiedzia
Jacki z nerwowym chichotem
-Tak, czasami nawet ja o tym zapominam- mwi Erik- Tak, waciwie to musz
ju i, musz si rozpakowa i dowiedzie si o swj plan lekcji. Zobaczymy
si pniej-przerwa- Cze Zoey
Cz moje usta poruszyy si ale aden dwik si nie wydoby.
-Cz Erik!- powiedziaa reszta, a potem odwrci si i poszed w kierunku
budynku dla profesorw.

Tumaczenia: magdusia16

Rozdzia 11
Moi przyjaciele paplali sobie o niczym podczas gdy szlimy do naszego
akademika. Kady starannie pomijali fakt, e przed chwil wpadlimy na
mojego byego chopaka Erika co byo dla mnie strasznie niewygodne, bya to
okropna scena. Przynajmniej dla mnie to bya to strasznie niewygodna scena.
Nienawidz tak si czu. To ja spowodowaam, e Erik ze mn zerwa, ale
tskniam za nim. Bardzo. I nadal go lubiam. Bardzo. Oczywicie, dzia mi
teraz na nerwach, ale zapa mnie na seksie z innym mczyzn, dobrze, innym
wampirem, w rzeczywistoci. Tak jakby to miao znaczenie. W kadym razie, ja
wpakowaam sie w to wistwo co by dla mnie frustrujce i nie wiedziaam jak
to naprawi, poniewa wci kochaam Erika.
- Co o nim mylisz, Z?
-Nim?- Eriku?. Piekielnie, mylaam, e jest niesamowity i irytujcy i...i zdaam
sobie spraw e Damianowi nie chodzio o Erika, kiedy zmarszczy brwi i
popatrzy na mnie z dezaprobat- No, co- powiedziaam byskotliwie.
Damian westchn- Co mylisz o nowym adepcie, Starku?
Wzruszyam ramionami- Wydawa si miy.
-Miy i gorcy- powiedziaa Shaunee
- Chyba go polubimy- skoczya Erin
- Spdzie wicej czasu z nim ni my. Co o nim sadzisz?- zapytaam ignorujc
bliniaczki.
- On jest w porzdku. Ale wydaje si nie przystpny. Przypuszczam, e on moe
nie dosta wsplokatora przez Ducha. Wiesz ten pies jest naprawd duypowiedzia Damian

-On jest tu nowy. Wszyscy wiemy jakie to jest uczucie. By moe dlatego jest
nieprzystpny- powiedziaam.
-To dziwne e majc taki talent tak niechtnie go uywa- powiedzia Damian
-Moe mie jaki powd o ktrym nie wiemy- powiedziaam, majc w pamici
to jaki by chodny i pewny siebie stojc obok obcego wampira i twardo walczy
o swojego psa, a potem z jak nonszalancj odzywa si do Neferet kiedy
myla, e karze mu uywa swj talent do konkursw. On wtedy by dziwny,
wydawao mi si, e nawet si wtedy przestraszy.- Czasami posiadanie
nadzwyczajnych zdolnoci moe by niebezpieczne- powiedziaam bardziej do
siebie ni Damiana, ale umiechn si do mnie i klepn przyjacielsko w rami.
-Ty ju wiesz co to znaczy mie nadzwyczajne zdolnoci- powiedzia
- Chyba nie- umiechnam si do niego, prbujc poprawi niemiy nastrj po
spotkaniu z Erikiem.
Telefon Shaunee zacz wibrowa, a ona od razu wycigna swojego iPhone
aby odczyta wiadomo tekstow.
-Oooh, Bliniaczko! To Pan tak boski Cole Clifton. On i T.J. chc si
dowiedzie czy nie mamy ochoty na maraton filmw Bourne w akademiku
chopakw- powiedziaa Shaunee
- Bliniaczko, urodziam si gotowa do maratonu Bourne- powiedziaa Erin.
Nastpnie Bliniaczki zachichotay, podskakiway i piszczay tak, e caa reszta
popatrzya na nie.
- Och, was zaprasza take- powiedziaa Shaunee majc na myli Damiana, Jacka
i mnie.
-Jak sodko- powiedzia Jack- To, jak si on nazywa?
- The Bourne Ultimatum- powiedzia Damian od razu
-Rzeczywicie- Jack wzi go pod rk- Jeste najlepszy jeli chodzi o filmy!
Znasz je wszystkie.

Damian zaczerwieni si- No nie wszystkie. Tak naprawd lubi starych


klasykw. Kiedy w filmach gray prawdziwe gwiazdy jak: Gary Cooper, Jimmy
Stewart i James Dean. Dzisiaj jest zbyt wielu aktorw- nagle si zatrzyma.
-Co to jest?- zapyta Jack.
-James Stark- powiedzia.
-Co z nim?- spytaam
-James Stark tak nazywa si James Dean w starym filmie, Buntownik bez
powodu. Wiedziaem, e jego nazwa brzmi znajomo, ale nie mylaem, e on
jest taki sawny.
-Bliniaczko, czy kiedykolwiek widziaa ten film?- Erin zapytaa Shaunee.
-Nie, Bliniaczko nie mog powiedzie e go widziaam.
-Co?- powiedziaam. Widziaam ten film oczywicie z Damianem i
zastanawiaam si czy tak nazywa si zanim zosta naznaczony. Czy zmieni
swoje imi kiedy rozpocz nowe ycie adepta. Jeli tak, to mona wiele
powiedzie o jego osobowoci.
- Wic idziesz, Z?- gos Damiana przerwa moje rozmylania.
Kiedy spojrzaam w gr ujrzaam cztery pary oczu skierowane na mnie- O co
chodzi?
-Ej, ziemia do Zoey! Idziesz z nami do akademika chopakw na film Bourne?zapytaa Erin
Odpowiedziaem automatycznie. - Ach, to. Nie- cieszyam si, e moi
przyjaciele nie byli ju na mnie wkurzeni, ale naprawd nie chciaam
wychodzi. Czuam si tak jakbym bya caa posiniaczona w rodku siebie. W
cigu zaledwie kilka dni straciam dziewictwo z mczyzn / wampirem, ktry
mnie nie kocha, a potem zosta brutalnie zamordowany. Zamaam serca moim
chopakom. Obu z nich. Wojna si rozpocza i prawie zakoczya. W pewnym
rodzaju. Moja najlepsza przyjacika nie bya ju nie umara, ale nie bya te

normalnym adeptem czy wampirem ani adnym z tych z ktrymi bya. Ale nie
mogam powiedzie moim znajomym, oprcz Afrodyty o dziwnych czerwonych
adeptach, bo byoby lepiej jeli Neferet nie wiedziaa ile wiemy. A teraz Erik
jeden z moich dwch ex-chopakw bdzie uczy mnie dramatu, jakby jego
powrt do Domu Nocy nie by wystarczajcym dramatem. Nie- powiedziaam
mocnie- Myl, e lepiej sprawdz jak tam Persefona- Dobrze, zdaje sobie
spraw, e nie bya u niej od bardzo dawna, ale na pewno mog skorzysta z jej
spokojnej i ciepej obecnoci.
-Jeste tego pewna?- zapyta Damian- Naprawd, bymy chcieli aby posza z
nami.
Reszta moich przyjaci skina gow i umiechna si, co sprawio, e
rozwiza si ostatni sup w moim odku i bya pewna, e ju nie s na mnie
wciekli.
- Dzikuje wam. Ale naprawd nie specjalnie chce gdzie i dzi wieczorempowiedziaam
-Dobrze- powiedziaa Erin
-W porzdku- powiedziaa Shaunee
- Do zobaczenia,- powiedzia Jack.
Mylaam, e Damian da mi typowy jak na niego ucisk na poegnanie, ale
zamiast tego powiedzia do Jacka- Idcie dalej, ja was dogoni. Mam zamiar
odprowadzi, Z do stajni.
- Dobry pomys- powiedzia Jack -Dostaniesz ju gotowy popcorn
Damian umiechn si- Zajmiesz dla mnie miejsce, dobrze?
Jack umiechn si na niego i da mu szybki, sodki pocaunek- Pewnie
Pniej, Bliniaczki i Jack poszli dalej a ja z Damianem poszlimy w
przeciwnym kierunku. Mam nadzieje, e to nie by znak, e moje ycie jest w
niebezpieczestwie.

- Naprawd nie trzeba odprowadza mnie do stajni- powiedziaam- To nie jest


a tak bardzo daleko.
-Czy nie powiedziaa wczeniej, e co ci zaatakowao i spowodowao, e
bolaa ci rka kiedy sza ze stajni do baru?
Uniosam brwi i spojrzaam na niego- Nie sdziam, e mi uwierzysz.
-No, powiedzmy, e wizje Afrodyty day mi do mylenia. Wic kiedy bdziesz
wracaa ze stajni moesz do mnie zadzwoni na komrk. Jack i ja bdziemy
udawa e jestemy czym w rodzaju twojej eskorty.
-Och, prosz. Nie musisz przybywa jak usysz jaki wist czy trzepotanie
skrzyde.
-C ja nie, ale Jack tak.
mialimy si. Miaam z nim utrzyma rozmow o eskorcie dla Zoey, kiedy
zacza kraka wrona. Rzeczywicie, cho teraz nie spaam ale suchanie
krakania byo tak samo denerwujce tyle e wydawao si bardziej rechoczcy.
Nie, moe denerwowanie nie byo dobrym sowem dla tego dwiku. Straszny.
Straszne byo dobrym sowem dla opisu tego dwiku.
-Syszysz to?- spytaam
-To chyba kruk.
-Kruk? Mylaam, e to wrona.
- Nie, nie sdz. Jeli dobrze pamitam, kracze wrona, ale krzyk kruka brzmi
bardziej jak rechot ropuch- wstrzyma si Damian, i ptak zaskrzecza jeszcze
kilka razy. Sycha byo, e jest bardzo blisko a jego skrzek przyprawi mnie o
gsi skrk na rekach.- Tak, to zdecydowanie kruk.
-Nie podoba mi si to. Dlaczego jest taki gony? Jest zima nie powinien si
gdzie schowa? Dodatkowo jest noc. Nie powinien spa?- patrzyam w
ciemno jak mwiam, ale nie widziaam adnych gupich ptakw, co mnie

bardzo nie zdziwio. To znaczy, jest noc a one s czarne. Ale wydawao mi si,
e jeden kruk wypeni niebo wok mnie, i co we mnie powodowao dreszcze
skry.
-Naprawd nie wiem za wiele o ich zwyczajach. powiedzia Damian i spojrza
na mnie uwanie- Dlaczego tak bardzo si przestraszya?
-Syszaam, przedtem trzepotanie skrzyde, kiedy wczeniej
zaatakowana. Teraz odczuwam co zego. Nie czujesz tego?

zostaam

-Nie
Westchnam i mylaam, e powie mi co w stylu: musisz opanowa stres, ale
zaskoczy mnie swoja odpowiedzi- Ale ty jeste bardziej intuicyjna ni ja.
Wic jeli mwisz e przez tego ptaka czujesz si le to ci wierz.
-Naprawd?- bylimy o krok od stajni, zatrzymaam si i odwrciam do niego.
Jego umiech by przepeniony tak dobrze mi znanym ciepem- Oczywicie, e
tak. Wierz w ciebie, Zoey.
-Nadal?- powiedziaam
-Nadal- powiedzia stanowczo- A ja mam plecy
Tak porostu, kruk przesta kraka i moja gsia skrka ustaa jakby bya
poczona bezporednio z dwikiem.
Musiaa odchrzkn i zamruga oczami zanim mogam odpowiedzie
Damianowi- Dzikuje Damianie.
Nastpnie usyszaam gos kotki Nali do ktrej naleaam ktra zawsze bya
w zym humorze. Mj gruby pomaraczowy kot wyszed z ciemnoci i zacza
si wi u ng Damiana.
- Hej tam, maa dziewczynko- powiedzia, drapic j pod broda- Wyglda na to,
e przysza tutaj aby przej obowizek pilnowania Zoey.
-Tak, to dla mnie wielka ulga- powiedziaam

-Gdy bdziesz chciaa do nas wrci, to po prostu zadzwo. I naprawd nie


przeszkadzasz- powiedzia, i obj mnie mocno.
-Dziki powiedziaam ponownie.
- Nie ma problemu, Z.- Umiechn si do mnie jeszcze raz i nucc Seasons of
Love Rentu oddalam si na chodniku.
Wci si umiechaam, kiedy otworzyam boczne drzwi prowadzce do sieni
ktra oddzielaa pole od stajni. W powietrzu rozchodzi si sodki zapach siana i
koni ktry dochodzi ze stajni po mojej prawej stronie, dodatkow ulg dawao
mi poczucie, e moi przyjaciele ju nie s na mnie li. Powoli zaczynaam si
odpra. Stres odchodzi! Naprawd potrzebuj po uprawia troch jog lub
cokolwiek (prawdopodobnie bardziej wole cokolwiek ni jog). Gdybym
podtrzymaa to napicie, bardziej ni prawdopodobnie nabawiabym si choroby
wrzodowej. Lub co gorsza zmarszczek.
Wanie zwrciam si na moj praw stron po ktrej miaam stabilne drzwi,
gdy usyszaam dziwny grzmot! Potem nastpi przytumiany guchy oskot.
Dwiki dochodziy z od mojej lewej strony. Spojrzaam w bok i zobaczyam,
e drzwi prowadzce na pole byy otwarte. Inny grzmot! Guchy oskot przyku
moja ciekawo i typowo jak dla mnie zamiast zachowa rozsadek i wej do
stajni poszam za gosem i weszam na pole.
Dobrze, pole jest w rzeczywistoci boiskiem do piki nonej, nie jest moe tylko
boiskiem do piki nonej, ale cz pola wok toru. Wewntrz dzieci graj w
pik i robi spotkania grup. (Nie jestem w adnej, ale wiem, jak to wyglda w
teorii.) Jest przykryte poniewa adepci nie toleruj soca i cao jest
owietlona przez lampy ktre nie ra naszych oczy. Dzi wikszo z nich nie
wieci, ale usyszaam kolejny grzmot! Dwik skierowa mj wzrok na drug
stron obiektu.
Stark sta tyem do mnie, trzyma uk w rku i celowa w jedn z tarczy ktra
bya w rnych kolorach zalenoci od odlegoci od rodka. Czerwony ktry
znajdowa si w rodku zosta trafiany w z niesamowit dokadnoci.

Zmruyam oczy, ale nie widziaa za dobrze w niewyranym wietle, a cel by


tak naprawd daleko od Starka i daleka od drogi gdzie on sta.
Nala wydaa niski ryk, a ja zauwayam jak blond puszek obok Starka i
rozpoznaam w niej Ducha, najwyraniej spaa u jego stp.
- Tyle, jeli chodzi o to, e jest psem obronnym- powiedziaam do Nali
Stark przecign wierzchem doni po czole, jakby ociera pot z twarzy i
rozlunia ramiona. Nawet z takiej odlegoci wida byo jaki jest pewny siebie i
silny. Wydawa si o wiele bardziej emocjonalny ni wszyscy inni faceci Domu
Nocy. Pieko, by bardziej reagujcy emocjonalnie ni ludzcy nastolatkowie na
og, i nie mogam mu pomc ale mogam uwaa e jest to intrygujcy. Staam
tam, prbujc porwna go do innych gorcych chopakw, gdy chwyci inn
strza z dreniem ruszy stop, przekrci si w bok, nacign uk i jednym
zamglonym szybkim ruchem zwolni oddech i grzmot! Zwolni kolejn strza,
ktra popyna jak kula bezporednio w dziesitk w odlegy cel. omot!
Z zaskoczenia zaczam ciko oddycha, zdaam sobie spraw, dlaczego strzaa
w centrum celu wygldaa na tak niesamowicie du. To nie bya tylko jedna
strzaa. To byo kilka strza, ktre trafiay prosto w siebie. Kada strzaa trafiaa
idealnie w same centrum tarczy. Byam zupenie wstrznita, skierowaam
oczy w stron Starka ktry cigle by w postawie ucznika. Zdaam sobie spraw
e skala na gorcego chopaka jest nie dla niego, on powinien by liczony w
skali Bardzo Gorcy Chopak.
Ach, jak mog myle, e bardzo gorcy chopak by intrygujcy? Pieko, ja w
tej chwili myl, e wszystkie chopaki s intrygujce. Powinnam wyrzec si
chopakw. Zupenie. Ju odwracaam si i miaam wyj na paluszkach , kiedy
jego gos zatrzyma mnie.
- Wiem, e tam jeste- powiedzia Stark, nie patrzc na mnie
Duchess zerwaa si na rwne nogi, ziewna i podesza do mnie machajc
ogonem, poczym daam mi radosne szczekniecie ktre mona byo potraktowa
jako cze. Nala najeya si ale nie pokazaam pazurkw ani nie sykna,

tylko pozwolia labradorowi si obwcha po czym kot kichn prosto w jej


twarz.
-Cze- powiedziaam do obu z nich, gdy drapaam Ducha za uchem.
Stark zwrci si do mnie. By pewny siebie i niemal si umiecha. Zaczam
rozumie e pewnie byo to u niego normalne. By bledszy ni przy obiedzie.
Jak na nowego by bardzo twardy, i raczej lubi rzdzi, nawet jeli by bardzo
gorcym chopakiem.
-Szam wanie do stajni i usyszaam co. Nie chciaam wam przeszkadza
Wzruszy ramionami i zacz co mwi, ale potem si zatrzyma i odchrzkn,
pewnie nie mwi nic od duszego czasu. Jeszcze p chrapliwie zakaszla i w
kocu powiedzia- Nie ma problemu. Waciwie ciesz si, e tu jeste. Dziki
temu nie musz szuka ciebie.
- Oh, potrzebujesz co dla ksinej?
- Nie jej nic nie potrzeba. Przywiozem kilka jej rzeczy ze sob. Tak naprawd
chciaem porozmawia z tob.
Nie. Absolutnie nie byam ciekawa i mi to nie schlebiao, e chcia rozmawia
ze mn. Bardzo spokojnie i cakowit nonszalancj, powiedziaam- Wic, co
chcesz?
Zamiast odpowiedzie zada mi pytanie- Czy te wszystkie twoje dodatkowe
znaki oznaczaj, e naprawd masz powizanie ze wszystkimi picioma
ywioami?
-Tak- powiedziaam, starajc si nie pokaza zbw. Naprawd nienawidziam
tych pyta o swoje znaki przez nowych. Byam czym w rodzaju super bohatera
lub Bb ktra moe w kadej chwili wybuchn. Tak czy inaczej byo to dla
mnie niewygodne i na pewno mi nie pochlebiao, bardziej mnie to irytowao.

-W moim starym Domu Nocy w Chicago starsza kapanka miaa powinowactwo


z ogniem, moga waciwie wszystko spali. Ty moesz uywa w ten sposb
pi ywiow?
-Nie mog sprawi aby woda si palia ani tego typu dziwactwa- unikaam
bezporedniej odpowiedzi.
Zmarszczy brwi i potrzsn gow, przejedajc ponownie rk po czole.
Prbowaam nie zauway jak seksownie si poci.- Nie pytam, czy moesz
miesza ywioy. Chce wiedzie czy jeste wystarczajco silna by je
kontrolowa.
By ciekawy, czy jestem od niego bardziej wyjtkowa- Dobrze, zrozumiem, e
jeste nowy, ale to nie jest twoje sprawa.
-Co oznacza e musisz by bardzo silna
Spojrzaam na niego zwonymi oczami- To naprawd nie twj interes. Jeli
potrzebujesz mnie do czego co jest twoim interesem na przykad co dla psa to
zgo si do mnie. Zgo si do mnie z czym chcesz ale nie z tym.
-Poczekaj- zrobi krok w moja stron- Wychodzi na to, e masz mnie za
ciekawskiego, ale mam swoje powody dla ktrych cie o to prosz.
Nie pokaza swojego p sarkastycznego umieszku ani nie patrza na mnie w
stylu chce zobaczy jak naprawd Zoey jest dziwna. Wyglda jak sodkie, blade
dziecko, ktre powanie musiao to wiedzie.
- Dobrze. Tak. jestem do silna
-Naprawd moesz kontrolowa ywioy. Jakby co si stao jeste w stanie
chroni ludzi ktrzy s dla ciebie wani?
-Dobrze to wszystko- powiedziaam- Czy grozi co mi i moim znajomym?
- Cholera, nie!- powiedzia szybko unoszc jedn do tak jakby pokazywa e
si poddaje. Oczywicie trudno byo nie zauway, e w drugiej rce trzyma
uk, a on z bardzo daleka trafia w rodek tarczy. Widzia, e si patrz na uk

wic ustawi go na ziemi u swoich stp. Nie groz nikomu. Te nie lubi o
tym mwi ale chce aby wiedziaa o moim darze.
Powiedzia tak dziwnie sowo dar, ze musiaa si upewni-Dar?
-Tak to chyba si nazywa albo przynajmniej tak to inni nazywaj. To dlatego
jestem w tym tak dobry- wskaza brod lecy uk u jego stp.
Nic nie powiedziaam, czekaam (cierpliwie) na niego, aby kontynuowa.
-Moim darem jest to e nie mog nie trafi do celu- powiedzia w kocu
- Nie moesz spudowa. Co z tego? Co ma to wsplnego z moim powizaniem
z ywioami?
Pokrci gowa.- Nie rozumiesz. Zawsz kiedy w co celuje nie oznacza e to
jest moim celem, moim celem nie jest zawsze to co miaem na celu.
- To co mwisz Stark nie ma adnego sensu.
- Wiem, wiem. Mwiem, e nie jestem w tym dobry- przejecha rk po swoich
wosach co spowodowao, e napuszyy si jak ogon kaczki.- najlepiej bdzie
jak wytumacz ci to na przykadzie. Czy kiedykolwiek syszaa o wampirze
William Chidsey?
Potrzsnam gow- Ni, ale nie powinno cie to zaskoczy zostaam naznaczona
kilka miesicy temu. Nie znam si na wampirze polityce.
-To nie by polityk. Zajmowa si ucznictwem. Przez prawie dwiecie lat by
niekwestionowanym mistrzem ucznictwa wszystkich wampirw.
-Co oznacza, e i mistrzem wiata, bo wampiry s najlepszymi ucznikamipowiedziaam
-Tak- kiwn gow- W kadym razie dawa kademu w dup przez prawie dwa
wieki. Przynajmniej do p roku temu to robi
Pomylaam chwile- Sze miesicy temu byo latem. To wtedy byy igrzyska
olimpijskie wampirw, tak?

-Tak, nazywaj si Letnie Igrzyska


-Niele, musi by naprawd dobrym ucznikiem, wydaj mi si e ty rwnie.
Znacie si dobrze?
-Znaem. . On nie yje. Ale tak, znaem go cakiem dobrze- Stark przerwa a
nastpnie doda By moim mentorem i moim najlepszym przyjacielem.
-Och, tak mi przykro - powiedziaem niezrcznie
-Ja rwnie jestem tym ktry go zabi.

Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 12
-Czy ty wanie powiedziae, e go zabie? - byam pewna, e le go
usyszaam.
-Tak, to wanie powiedziaem. Zabiem go w sumie przez mj dar gos Starka
brzmia pewnie, jakby to co wanie powiedzia nie byo dla niego problemem jego oczy mwiy zupenie co innego. Jego bl z powodu mierci mentora by
tak atwy do wyczytania, e a musiaam odwrci wzrok. Chyba Duchess te
zauway zmian w zachowaniu swojego pana podbiega do niego i usiada
przy nim. Przytulona, skamlc cicho, wpatrywaa si w niego, jakby chciaa go
pocieszy. Stark automatycznie zacz j gaska po gowie.
-To si stao podczas Letnich Rozgrywek, dosownie przed finaami. Will i ja
wygrywalimy i byo ju wiadomo, e zoty i srebrny medal trafi do nas. - nie
patrzy na mnie gdy to mwi, wpatrywa si w swj uk drapic Duchess po
gowie. Co byo dziwniejsze, Nala cicho podkrada si do Starka i zacza
ociera si o jego drug, woln nog mruczc przy tym jak kosiarka. Stark
opowiada dalej Rozgrzewalimy si w pasach do wicze. To byy dugie,
wskie obszary oddzielone od siebie biaymi pasami. Will sta po mojej prawej
stronie. Pamitam widok mojego uku i to, e byem bardzo skupiony, bardziej
ni kiedykolwiek. Bardzo chciaem wygra. - znw przerwa i potrzsn gow.
Wykrzywi usta w grymasie Tylko to si dla mnie liczyo zoty medal.
Podniosem wtedy uk i pomylaem: Nie wane co si stanie, zdobd
najwicej punktw i pobij Willa. I wypuciem strza widzc jak trafia w
dziesitk. Jednak oczyma wyobrani t dziesitk by Will i jego poraka. opuci gow i westchn gboko. - Strzaa poleciaa idealnie do celu. Do celu
z mojej wyobrani. Trafia prosto w serce Willa.
Czuam, e podwiadomie zaczynam si koysa w przd i w ty.
- Ale jak to si mogo sta? By akurat gdzie obok tarczy?
-Nie, sta moe 10 krokw na prawo ode mnie. Oddzielaa nas jedynie biaa lina.

Byem pogrony w mylach, wycelowaem i wypuciem strza... ktra


przeszya jego pier. - skrzywi si z bl na myl o tym zdarzeniu To dziao
si tak szybko, wszystko si rozmazao. Wtedy zobaczyem jak krew z jego ciaa
bryzga na t bia lin... Zabiem go.
-Ale Stark, moe to nie bye ty? Moe to bya jaka dziwna magiczna sia?
-Tak mylaem na pocztku, a waciwie to w to wierzyem. Przetestowaem
mj dar.
Mj odek si cisn.
-Czy ty... zabie kogo jeszcze?
-Nie! Prbowaem go gwnie na rzeczach. Jak na przykad na jadcym pocigu,
ktry mija nasz szko kadego dnia o tej samej porze. Kojarzysz, taki stary z
duym, czarnym silnikiem i czerwonym piecem. Nadal czsto przejedaj
przez Chicago. Wydrukowaem sobie obrazek tego pieca i przywiesiem na
murze szkoy. Pomylaem o trafieniu w piec, wycelowaem i wystrzeliem.
-I? - nalegaam, kiedy nic nie powiedzia.
-Strzaa znikna. Na chwil, ale mimo wszystko. Znalazem j nastpnego dnia
kiedy czekaem przy torach. Bya wbita w bok prawdziwego pieca.
-O kurna!
-Teraz rozumiesz. - podszed do mnie bardzo blisko. Wychwyci moje
spojrzenie i intensywnie wpatrywa si w moje oczy. - To dlatego musiaem
opowiedzie ci o mnie i dowiedzie si czy jeste na tyle silna, aby ochroni
ludzi, na ktrych Ci zaley.
Mj odek, ju cinity, szarpn gwatownie.
-Co masz zamiar zrobi?
-Nic! - krzykn. Duchess zaskamla znowu a Nala przestaa si o niego ociera i
zacza si mu si badawczo przyglda. Stark odchrzkn i wida byo, e

prbuje si pozbiera. - To znaczy... nie mam zamiaru zrobi czego twoim


przyjacioom. Ale nie miaem rwnie zamiaru zabija Willa a to zrobiem.
-Wtedy nie miae pojcia o swoich zdolnociach... teraz ju troch wiesz.
-Wydaje mi si, e wiem. - powiedzia spokojnie.
-Och tylko to umiaam w tym momencie powiedzie.
-Tak... - zacisn usta ale po chwili zacz mwi dalej Tak, zawsze
wiedziaem, e jest co dziwnego w moim darze. Powinienem zaufa
instynktowi i by bardziej ostrony. Ale nie zaufaem ani nie byem ostrony a
teraz Will jest martwy. Dlatego chciaem, aby dowiedziaa si w czym rzecz
zanim znowu namieszam.
-Poczekaj! Jeli dobrze zrozumiaam to tylko ty moesz zdecydowa w co
celujesz, przecie to dzieje si w twojej gowie.
Stark prychn sarkastycznie.
-Tak mylisz, prawda? Ale nie wiesz, jak to dziaa. Raz sobie pomylaem, e
mog bezpiecznie powiczy. Poszedem wic do parku obok naszego Domu
Nocy. Nikogo nie byo w pobliu, nikogo, kto mgby mi przeszkodzi byem
tego pewny. Znalazem wielki, stary db i wybraem cel powiesiem tarcz na
rodku drzewa. - spojrza na mnie i czeka na moj reakcj wic uzupeniam:
-Masz na myli rodek pnia drzewa?
-Dokadnie. Mylaem, e w niego wanie celuj w co, co byo rodkiem
drzewa. Wiesz moe jak czasem ten rodek drzewa jest nazywany?
-Nie, nie orientuj si specjalnie w temacie drzew powiedziaam
nieprzekonujco (explain lamely = ang. wyjania co nieprzekonujco ale
lame = saby => lamely=sabo?)
-Ja wtedy te. Dopiero pniej to sprawdziem. Staroytne wampiry majce
poczenie z ziemi nazyway rodek drzewa jego sercem. Wierzyy, e niektre
zwierzta, czy nawet ludzie, s reprezentowani przez dane drzewo.

Tak wic strzeliem, mylc, e trafi tylko w rodek drzewa. - nie powiedzia
nic wicej, wpatrywa si jedynie w swj uk.
-Kogo zabie? - zapytaam agodnie. Odruchowo podniosam moj rk i
pooyam j na ramieniu Starka. Nie wiem nawet dlaczego go dotknam. Moe
dlatego, e wyglda tak, jakby tego wanie potrzebowa. Albo dlatego, e
pomimo zagroenia jakie stwarza byo mi go po prostu al.
Pooy swoj rk na mojej i zwiesi ramiona.
-Sow. - odpowiedzia zaamany. - Strzaa dosownie rozerwaa jej pier.
Siedziaa na jednej z najwyszych gazi dbu. Gono huczaa spadajc z
drzewa.
-Sowa bya sercem drzewa... - wyszeptaam zwalczajc ogromn ch
przytulenia go i pocieszenia.
-Tak, i to ja j zabiem. - podnis gow i napotka moje spojrzenie.
Pomylaam, e nigdy nie widziaam oczu tak przepenionych alem. Widzc
dwa zwierzta pocieszajce go i, przynajmniej Nala, kierujce si intuicj
bardziej ni zazwyczaj, przemkno mi przez myl, e Stark moe mie duo
wicej darw ni tylko trafianie w co tylko zechce. Nic jednak nie powiedziaam
jakby potrzebowa wicej darw do zamartwiania si.
Stark opowiada dalej.
-Widzisz? Jestem niebezpieczny nawet wtedy kiedy nie zamierzam.
-Myl, e rozumiem. - przyznaam ostronie, nadal prbujc go uspokoi
dotykiem. - Moe powiniene odoy ucznictwo na jaki czas, przynajmniej a
dowiesz si, jak sobie z tym radzi?
-Tak, powinienem. Ale jeli nie bd wiczy albo bd prbowa o tym
zapomnie... - to tak jakby cz mnie zostaa mi odebrana, jakby kto mi j
wyrwa. To tak, jakby co we mnie umierao. - wyrwa mi swoj rk i zrobi
krok do tyu Powinna wiedzie jak to jest. Wiem, jestem tchrzem, e nie
potrafi znie tego blu.

-Unikanie blu nie czyni z ciebie tchrza. - powiedziaam tak, jak


podpowiedzia mi cichy gos w mojej gowie. - Czyni z ciebie czowieka.
-Adepci nie s ludmi.
-Waciwie to nie jestem tego taka pewna. Jaka cz wszystkich, wiksza lub
mniejsza, jest ludzka. Nie wane czy s zwykymi ludmi, adeptami czy
wampirami.
-Zawsze podchodzisz do wszystkiego tak optymistycznie?
Rozemiaam si.
-Na Boga, nie!
Stark umiechn si tym razem bardziej szczerze ni sarkastycznie.
-Nie ka mi myle o tobie jako o Debbie Downer.
Odwzajemniam umiech.
-Nie jestem a tak pesymistyczna a przynajmniej nie byam. - mj umiech
zgas.
-Zauwaya, e ostatnio jestem nie w humorze, prawda?
-A co si stao ostatnio? - szybko potrzsnam gow.
-Wicej rzeczy, ni potrafi znie.
Napotka moje spojrzenie i zaskoczyo mnie jego zrozumienie. Zaskoczy mnie
jeszcze bardziej gdy podszed do mnie i zaoy mi pasmo wosw za ucho.
-Wysucham, jeli potrzebujesz si komu wygada. Czasem opinia kogo
niezaangaowanego moe by pomocna.
-Nie wolaby nie by niezaangaowanym? - spytaam starajc opanowa
drenie rk spowodowane jego bliskoci. atwo mu przyszo zblienie si do
mnie, zauwayam.

Wzruszy ramionami a jego umiech na powrt sta si sarkastyczny.


-Tak jest atwiej. Dziki temu nie wkurzaem si, e przenieli mnie z mojego
Domu Nocy.
-Wanie, chciaam o to zapyta. - przerwaam. Udajc, e musz pomyle,
odsunam si troch od niego. Nie mogam skupi myli zastanawiajc si w
kko czy jestem dla niego atrakcyjna. Nie wiedziaam, jak sformuowa
pytanie, tak eby nie myla o pewnych sprawach, szczeglnie przy Neferet. Mog zapyta o co zwizanego z twoim przyjazdem tutaj?
-Moesz mnie pyta o cokolwiek zechcesz, Zoey.
Spojrzaam w te jego brzowe oczy i wyczuam w jego owiadczeniu duo
wicej ni tylko puste sowa.
-Okej, tak wic... Czy oni przenieli ci z powodu tego, co si stao Willowi?
-Tak myl, ale nie jestem pewien. Wszystkie wampiry w mojej szkole
powiedziayby, e to tutejsza Najwysza Kapanka nalegaa, eby mnie
przenie do jej Domu Nocy. Tak si czasem dzieje, gdy jaki adept ma jakie
szczeglne zdolnoci i inna szkoa chce mie go u siebie. - jego miech by
pozbawiony radoci. - Na przykad, mj Dom Nocy chcia tego waszego
wielkiego aktora... jak on si nazywa? Erik Night?
-Tak, na pewno chodzi o Erika. Ale on ju nie jest adeptem, przeszed
przemian.
Bardzo nie chciaam myle o Eriku akurat wtedy, kiedy znajdowaam si w
centrum zainteresowania Starka.
-Och, aha. W kadym razie wasz Dom Nocy nie chcia pozwoli mu odej a on
sam te chcia zosta. Mj Dom Nocy nie zabiega o mnie specjalnie. Ja
natomiast nie miaem powodu by tam zosta. Tak wic kiedy dowiedziaem si,
e Tulsa chce mnie wczy w swoje szeregi, zastrzegem od razu, e nie bd
bra udziau w adnych konkursach bez wzgldu na wszystko. Dla nich nie
stwarzao to problemu, nadal mnie tu chcieli. I, ta-dam, oto jestem. - jego

sarkazm z kad chwil sab, nawet przez chwil wydawa mi si sodki i


niepewny siebie. - Zaczynam si naprawd cieszy, e Dom Nocy w Tulsa a
tak bardzo mnie chcia.
-Taak. - umiechnam si, zauwaajc jak bardzo bylimy do siebie podobni. Ja te, zaczynam by szczliwa, e Tulsa tak bardzo ci chciaa.
Nagle mj mzg zacz nada i zrozumiaam wszystko co mi powiedzia i to
okropne przeczucie spyno ze mnie. Musiaam odchrzkn, eby mc zada
kolejne pytanie.
-Czy wszystkie wampiry wiedziay, co tak naprawd stao si z Willem?
Bl znw pojawi si w jego oczach i byo mi gupio, e o to spytaam.
-Prawdopodobnie. Wszystkie wampiry z mojej starej szkoy. Wiesz, jak to z
nimi jest trudno cokolwiek przed nimi ukry.
-Tak, wiem. - odpowiedziaam cicho.
-Hej, moe si myl, ale czy wyapaam jakie dziwne wibracje pomidzy tob a
Neferet?
Zamrugaam zaskoczona.
-Uch, co masz na myli?
-A czu napicie pomidzy wami. Jest co, co powinienem o niej wiedzie?
-Jest potna. - powiedziaam ostronie.
-Tak, zauwayem. Wszystkie Starsze Kapanki takie s.
Zastanowiam si.
-Co jeli powiem ci, e nie jest ona taka, na jak wyglda i dlatego powiniene
by w stosunku do niej ostrony. A, i jest bardzo przewraliwiona praktycznie
ju chora psychicznie.
-Dobrze wiedzie, bd uwaa.

Decydujc si na szybki odwrt zanim ten chopak, ktry z jednej strony wydaje
si by silny i pewny siebie a z drugiej bardzo wraliwy i cakowicie mnie
fascynuje. Dla niego mogabym si wyrzec seksu. Seksu?! To znaczy
chopakw, mogabym si wyrzec chopakw. I seksu. Z nimi. Matkooo.
-Chyba musz si zbiera. Ko czeka a go oporzdz. - wygadaam si.
-Masz racj, lepiej nie kaza zwierztom czeka potrafi by naprawd
wymagajce umiechn si do Duchess i zmierzwi jej sier.
Ju miaam wyj gdy nagle chwyci mj nadgarstek i zsun rk niej, tak, e
nasze donie si sploty.
-Hej, - zatrzyma mnie Dziki za niezwariowanie po tym, co ci powiedziaem.
Umiechnam si do niego.
-Przykro mi, w porwnaniu z wydarzeniami, ktre mi si przytrafiy w zeszym
tygodniu, twj dar jest prawie normalny.
-Mio mi to sysze. - po tych sowach przycign moj rk do swoich ust... i
pocaowa. Tak po prostu. Tak jakby caowa w ten sposb kad dziewczyn.
Nie wiedziaam co powiedzie. Co przez takie caowanie chce powiedzie
chopak? e dzikuje? Bardzo chciaam te go pocaowa ale wiedziaam, e nie
powinnam o tym nawet myle. Wic patrzyam tylko w te jego wielkie,
brzowe oczy.
-Masz zamiar komu o tym powiedzie? O moim darze?
-A chciaby tego?
-Nie, przynajmniej dopki nie bdzie takiej potrzeby.
-W takim razie powiem dopiero wtedy, kiedy bdzie taka potrzeba. odpowiedziaam.
-Dzikuj, Zoey. - cisn moj rk, umiechn si i puci mnie.

Staam tam i przygldaam si jak podnosi swj uk i podchodzi do skrzanych


uchwytw na strzay. Nie patrzc na mnie wzi jedn z nich, namierzy cel i
wypuci j z uku idealnie w dziesitk. Znowu. Serio, by tak bardzo
tajemniczy i seksowny... mylami byam ju daleko std. Odwrciam si,
upominajc si w mylach, e naprawd musz wyciszy hormony, gdy nagle
usyszaam kaszlnicie. Zamaram, majc nadziej, e Stark zaraz odchrzknie
jak wczeniej a potem usysz trafienie strzay w cel. Jednak Stark kaszln
ponownie. Tym razem usyszaam okropne bulgotanie dochodzce z jego garda.
Ten zapach mnie uderzy, pikny i straszny zapach wieej krwi. Zacisnam
zby prbujc stumi pragnienie. Naprawd nie chciaam si odwrci.
Chciaam wybiec z budynku, zawoa pomoc i nigdy, przenigdy tam nie wraca.
Nie chciaam by wiadkiem tego, co si za chwil wydarzy.
-Zoey! - zawoa. Krzyk zosta zaguszony przez bulgot, jednak sycha byo, e
by przeraony. Przekonywaam si, e musz po kogo pobiec. Stark jednak
upad ju na kolana, zgi si w pasie. Widziaam jak wymiotuje krwi na zoty
piasek boiska. Duchess okropnie skowycza i, pomimo e Stark krztusi si
krwi wycign rk i pogaska psa. Syszaam, jak pomidzy kaszlniciami
szepta do niej, e wszystko bdzie w porzdku. Pobiegam z powrotem do
niego. Zapaam go gdy upada i pooyam sobie na kolanach. Zdaram z niego
sweter i rozerwaam na mniejsze czci, eby wytrze krew pync mu z oczu,
nosa i ust. T-shirt mia cakowicie zakrwawiony. - Nie! Nie chc tego teraz. przerwao mu kolejne kaszlnicie krwi, ktr natychmiast staram. - Dopiero co
ci poznaem, nie chc ci tak szybko opuszcza...
-Spokojnie, nie zostawi ci. - prbowaam brzmie agodnie, uspokajajco, ale
w rodku byam zdruzgotana. Prosz, zostaw go! Pom mu! chciaam
wykrzycze.
-To dobrze. - wysapa i znw zacz kaszle a z jego nosa i ust polecia strumie
krwi.. - To dobrze, e to ty. Jeli to ma si sta, dobrze, e to ty jeste ze mn.
-Szszsz, - przerwaam Zadzwoni po pomoc. Zamknam oczy i staraam si
zastanowi, co powinnam zrobi najpierw. Na myl nasun mi si Damien.
Skupiam si bardzo mocno na powietrzu, wietrzyku i sodkim zapachu bryzy

efekt by natychmiastowy: poczuam na twarzy ciepy, leciutki powiew.


Sprowad tu Damiena i ka mu zwoa pomoc. - poleciam mu. Zawirowa,
troch jak leciutkie tornado i znikn.
-Zoey! - Stark przywoa mnie do rzeczywistoci. Coraz czciej kaszla.
-Nic nie mw, oszczdzaj siy. - powtarzaam, trzymajc go mocno jedn rk,
drug przeczesujc mu delikatnie wilgotne wosy.
-Paczesz. - zauway. - Nie pacz.
-Ja... Ja nie potrafi tego powstrzyma wykrztusiam.
-Gdybym mia wicej czasu... powinienem ci pocaowa nie tylko w rk. wyszepta, dyszc ciko. - za pno.
Spojrzaam na niego i zupenie zapomniaam o reszcie wiata. W tym momencie
jedyne czego byam pewna, to to, e trzymam w ramionach Starka, ktrego
miaam za chwil dosownie straci.
-Wcale nie jest za pno. - przycisnam moje usta do jego. By wci
wystarczajco silny by obj mnie mocno ramionami. Moje zy zmieszay si z
jego krwi, mimo to pocaunek by absolutnie cudowny, jednak musia si
skoczy. Odsunam si i odwrciam jego gow, tak, aby mg odkaszln
-Szszsz, - uspokajaam go a zy spyway mi po twarzy. Przytuliam go i
wymruczaam Jestem tu. Jestem tu z tob.
Duchess skomlc aonie, pooya si koo swojego pana i wpatrywaa si ze
widocznym strachem w jego krwawic twarz.
-Zoey, zanim odejd chc ci co powiedzie...
-Jasne, sucham ci.
-Obiecaj mi dwie rzeczy powiedzia sabo. Zacz znw kaszle i musia si
ode mnie odsun. Trzymaam go za ramiona, kiedy jednak znw go
przytuliam wyglda tak przeraajco blado, e wydawa si wrcz biay.

-Co tylko zechcesz. - dotkn zakrwawion rk mojego policzka.


-Obiecaj, e o mnie nie zapomnisz.
-Obiecuj. - odparam natychmiast i przytrzymaam jego rk. Trzscym si
kciukiem prbowa otrze moje zy co tylko spowodowao, e jeszcze bardziej
si rozpakaam. - Nie potrafiabym o tobie zapomnie.
-Druga rzecz... zaopiekuj si Duchess.
-Psem? Ale ja...
-Obiecaj! - jego gos nagle sta si mocny i twardy. - Nie pozwl im wysa jej
do obcych ludzi. Ostatecznie ona ci zna i wie, e si ni zaopiekujesz.
-Dobrze! Tak, obiecuj. Nie musisz si martwi. - wyszeptaam.
Stark zgi si w chwili, gdy obiecaam mu opiek nad Duch.
-Dzikuj. Chciabym, ebymy... - urwa i zamkn oczy. Opar si policzkiem
o mj brzuch i obj mnie rk w pasie. Czerwone zy cicho spyway mu po
policzkach i znieruchomia. Jedyna jego cz, ktra jeszcze si poruszaa to
klatka piersiowa, ktra draa kiedy prbowa oddycha pomimo
wypeniajcych si krwi puc. Nagle co sobie przypomniaam i poczuam
przypyw nadziei. Nawet jeli si myliam, Stark powinien wiedzie.
-Stark, posuchaj mnie. - zawao mi si, e mnie nie syszy, wic potrzsnam
delikatnie jego ramieniem. - Stark!
Unis lekko powieki.
-Syszysz mnie?
Ledwo zauwaalnie skin gow. Jego zakrwawione usta wygiy si w lekkim
sarkastycznym , zarozumiaym umiechu
-Pocauj mnie jeszcze raz, Zoey.
-Musisz mnie wysucha. - przysunam usta do jego ucha To moe wcale nie

by twj koniec. W tym Domie Nocy adepci umieraj by potem si odrodzi i


przej inny rodzaj Przemiany.
Otworzy szerzej oczy.
-Czy ja... ja nie umr?
-Nie na zawsze. Adepci powracaj. Moja najlepsza przyjacika te wrcia.
-Przechowaj dla mnie Duch. Jeli to moliwe wrc po ni... i po ciebie. - te
sowa zapocztkoway czerwony strumie krwi z ust, nosa, oczu i uszu. Nie
potrafi powiedzie nic wicej a ja jedyne co mogam zrobi to trzyma go w
ramionach gdy ulatywao z niego ycie. Gdy wyda ostatnie tchnienie, Damien,
Smok Lankford, Afrodyta i Bliniaczki wbiegy na plac boiska.

Tumaczenie: ruda-blondynka

Rozdzia 13
Afrodyta dotara do mnie pierwsza. Pomoga mi wycign stopy kiedy martwe
ciao Starka zelizgno si ciko z moich kolan.
-Na Twoich ustach jest krew- westchna podajc mi chusteczk higieniczn
wyjt z jej torebki. Wytaram moje usta a potem oczy chwil przed tym jak
Damien podbieg do mnie.
-Chod z nami. Zabierzemy Ci z powrotem do internatu, gdzie bdziesz moga
zmieni swoje ubranie..- powiedzia Damien.
Przysun si z jednej mojej strony, biorc stanowczo mj okie w swe donie.
Afrodyta bya z mojej drugiej strony i w inny sposb chwycia mj drugi okie.
Bliniaczki objy si ramionami w talii mocno starajc si nie paka.
Niektrzy z Synw Erebusa przybyli z ciemnymi noszami i kocem. Afrodyta i
Damien prbowali wycign mnie z budynkw ale stawiaam opr. Zamiast
tego patrzyam i cicho pakaam gdy wojownicy delikatnie podnieli
przesiknite krwi ciao Starka i pooyli je na noszach. Nastpnie nakryli go
kocem zakrywajc go caego, cznie z twarz.
To byo po tym jak Duchess podniosa swj pysk do nieba i zacza wy.
Dwik by straszny. Duchess wypenia przesiknit krwi noc alem i
samotnoci oraz strat. Bliniaczki natychmiast wybuchy zami. Syszaam jak
Afrodyta powiedziaa ,,Och Bogini, to jest okropne.. Damien westchn ,,Biedne
dziewczyny.. a nastpnie te zacz delikatnie paka. Nala przykucna blisko
dotknitego smutkiem psa i obserwowaa go wielkimi smutnymi oczami tak
jakby nie wiedziaa co waciwie zrobi. Ja take nie wiedziaam co zrobi.
Czuam si niesamowicie zszokowana, nawet jeli nie potrafiam przesta
paka, ale byam gotowa zabra moich trzech przyjaci i i do Duchess, eby
sprbowa zrozumie niemoliwe, kiedy Jack pdzi z domu. Wpad w polizg i
si zatrzyma. Jego usta byy otwarte z szoku. Jedna rka powdrowaa do jego

garda a drug ponownie przycisn do ust, bezskutecznie prbujc zatrzyma


straszne dyszenie. Patrzy od okrytego ciaa, pokrytego krwi piasku do
opakujcego psa. Pocigajc nosem Damien ciska moj rk i odszed ode
mnie w kierunku swojego chopaka kiedy Jack zignorowa wszystkich i
wszystko i pobieg do Duchess. Opad przed ni na kolana.
-Och, skarbie. Moje serce wanie zostao zamane dla Ciebie.- powiedzia do
psa.
Duchess obniya swj pysk i dugo, stale patrzya na Jacka.
Nie wiedziaam, e psy potrafi paka, lecz przyrzekam, e Duchess pakaa.
zawic opucia ciemne mokre smugi z kcikw jej oczu wzdu jej twarzy i
mordki.
Jack take paka, lecz jego gos brzmia sodko i mocno kiedy powiedzia do
Duchess ,,Jeli pjdziesz ze mn, nie pozwol Ci by samotnej..
Duy, jasny labrador zrobi powoli krok do przodu, jakby przybyo jej wiele lat
w ostatnich paru minutach, i pooya swoj gow na ramionach Jacka.
Przez zy widziaam jak Dragon Lankford delikatnie dotyka plecw Jacka.
-We j do swojego pokoju. Zadzwoni do weterynarza po co co pomorze jej
zasn. Zosta blisko niej- ona odczuwa al taki sam jak kot, ktry utraci
swego wampira. Jest lojaln dziewczynk.- Dragon kontynuowa smutno.- Jego
utrata jest dla niej bardzo cika.
-Zostan z ni.- powiedzia Jack wycierajc swoj twarz jedn rk a drug
pieszczc Duchess. Nastpnie Jack owin obydwa ramiona dookoa szyi
wielkiego psa w momencie gdy wojownicy wynosili ciao Starka z terenu domu.
Jak tylko opucili budynek pokazaa si Neferet. Miaa wypieki na twarzy i
zadyszk.
-O nie. Kto to jest?
-Adept James Stark.- powiedzia Dragon.

Neferet odwrcia si do wzka do przewozu rannych i z powrotem zoya koc.


Wszyscy patrzyli na Starka, ale ja nie mogam wyobrazi sobie jego martwej
twarzy wic nie odrywaam swoich oczu od Neferet. Byam jedyn, ktra
widziaa bysk triumfu i czystej nieskrywanej radoci, ktra promieniowaa z jej
twarzy. Nastpnie wzia gboki oddech i z powrotem odwrcia si do
zmartwionej Wysokiej Kapanki zasmucona z powodu utraty nowego ucznia.
Mylaam, e zaraz zwymiotuj.
-Zaniecie go do kostnicy. Pniej sprawdz czy jest odpowiednio
przygotowany.- powiedziaa Neferet. Bez patrzenia na mnie powiedziaa
niemio ,,Zoey, upewnij si czy pies chopaka ma dobr opiek.. Nastpnie daa
znak wojownikom, aby kontynuowali i podali za ni z obszaru domu.
Przez chwil nie mogam nic powiedzie. Jej bezduszno poczona ze
mierci Starka bardzo mnie zraniy. Przypuszczam, e jaka maa cz mnie,
szczeglnie w tak trudnym czasie jak teraz, gdy wydarzyo si co tak
strasznego, wrcz nie do opisania pragna, by bya ona kobiet, ktrej ufaam
od czasu gdy j poznaam, by bya matk, ktra kocha mnie za to kim jestem
Patrzyam jak wynosz ciao Starka i wytaram oczy wierzchem doni. Wok
byli ludzie, ktrzy mnie potrzebowali. Ludzie, ktrym zoyam obietnic. To
by czas, gdy musiaam stawi czoo faktom, i Neferet staa si za i przestaa
by tak cholernie sab.
Odwrciam si do Damiena - Zosta dzi w nocy blisko Jacka. On bardziej ni
ja potrzebuje Twojej pomocy.
Nic Ci nie bdzie?.- zapyta mnie Damien.
-Zaopiekuje si ni.- powiedziaa Afrodyta.
-Tak samo jak my.- powiedziay rwnoczenie Bliniaczki.
Damien pokiwa gow, uciska mnie mocno i odszed do Jacka. Przykucn
obok swojego chopaka i psa i pocztkowo niepewnie, pniej z wiksz
pewnoci i ciepem zacz pieci Duchess.

-Jeste naprawd caa we krwi, wiesz o tym?- powiedziaa Afrodyta


przycigajc moj uwag od amicej serce sceny, gdy Jack i Damien starali si
pocieszy psa Starka.
Spojrzaam na siebie w d. Przestaam czu zapach krwi po tym, jak
pocaowaam Starka. Zepchnam t myl gboko do swojego umysu, aby nie
zwariowa od tego sodkiego zapachu, wic byam zaskoczona, gdy
zobaczyam, e moje ubranie jest ciemne i lepkie od Jego krwi.
-Potrzebuje cign to ubranie.- powiedziaam obserwujc drog powrotn. Potrzebuj rwnie
wzi prysznic.
-Chod, zabior Ci do Spa.- powiedziaa Afrodyta.
-Spa?- zapytaam gupio, nie bdc zdolna skupi myli wok tego co wanie
do diaba powiedziaa. Stark co dopiero umar w moich ramionach a ona chce,
ebym sza do Spa?
-Nie wiedziaa, przerobiam prysznic w mojej azience..
-Moe Z chce wzi kpiel w swoim wasnym pokoju.- powiedziaa Shaunee.
-Tak, moe chce mie wasne rzeczy dookoa siebie.- powiedziaa Erin.
-Tak ,moe nie chce pamita, e ostatnim razem gdy mya si z krwi, sama w
swojej azience byo po tym, jak jej najlepsza przyjacika umara w jej
ramionach.. . powiedziaa Afrodyta. Nastpnie dodaa z samozadowoleniem - Z
drugiej strony jestem cholernie pewna , e oczywicie nie ma marmurowego
prysznica Vichy w swoim pokoju, poniewa mj jest jedyny w kampusie.
-Prysznic Vichy?.- powiedziaam czujc si jak w zym nie.
-To wyglda jak kawaek nieba.- powiedziaa Shaunee.
Erin daa Afrodycie oceniajce spojrzenie ,, masz jeden w swojej azience?.

-Niektre z dodatkowych korzyci bycia bardzo bogat i bardzo bardzo


rozpieszczon.- powiedziaa
Afrodyta.
-Uh, Z..- powiedziaa wolno Erin przenoszc swoje spojrzenie z Afrodyty na
mnie. -Moe powinna pj do jej Spa. Prysznic Vichy jest doskonaym
sposobem na zagodzenie stresu..
Shaunee wytara swoje oczy z ez i ostatni raz sikna nosem. ,,I wszyscy
wiemy, e dzisiejszej nocy miaa wiele stresu, aby teraz si go pozby..
-O tak. Pjd do pokoju Afrodyty wzi kpiel.- Sztywno odwrciam si od
drzwi i weszam midzy Afrodyt a Bliniaczki.
Przez ca drog powrotn do sypialni czuam pocaunek Starka na moich ustach
jak surrealistyczny skrzek wron wypeniajcy noc.
Prysznic Vichy okaza si mie cztery wielkie krany ( dwa na suficie i dwa po
bokach marmurowej wanny Afrodyty), ktre lay tony delikatnej, gorcej wody
po caym moim ciele w tym samym czasie. Staam tam i pozwoliam, by woda
spywaa w d mojego ciaa i zmywaa ze mnie krew Starka. Obserwowaam
jak woda zmienia kolor z czerwonego na rowy a potem na bezbarwny, i co
na temat jego nieobecnej krwi zmusio mnie ponownie do paczu.
Wydawao si to mieszne, poniewa znaam go tylko przez may okres czasu,
lecz odczuwaam nieobecno Starka jako dziur w moim sercu. Jak mogo tak
by? Jak mogam tak bardzo za nim tskni, skoro go tak naprawd mao co
znaam? A moe go znaam, moe jest co, co zdarza si midzy ludmi na
poziomie ponadczasowym i co mylimy, e jest waciwe. Moe to co stao si
midzy mn a Starkiem podczas tych kilku minut w budynku byo
wystarczajce, aby nasze dusze si rozpoznay. Pokrewne dusze? Czy to jest
moliwe?
Gdy gowa bolaa mnie od paczu i wyczerpaam ju wszystkie zy wyszam
spod prysznica. Afrodyta miaa duy biay szlafrok powieszony na drzwiach

azienkowych, ktry woyam na siebie zanim wyszam do jej szykownego


pokoju. Nie zaskoczyo mnie, e bliniaczki wyszy.
-Masz, wypij to.- Afrodyta podaa mi kieliszek czerwonego wina.
Potrzsnam gow ,,Dziki, ale ja naprawd nie lubi alkoholu..
-Po prostu wypij to. To co wicej ni tylko wino..
-Och... wziam i wypiam ostronie yczek, czuam si jakby miao to zaraz
eksplodowa. I tak si stao, wewntrz mojego ciaa.
- W tym jest krew.- nie brzmiaam oskarycielsko. Wiedziaa, e rozpoznam co
wicej si znajduje w winie. Skomentowaam nikczemnie.
-Po tym poczujesz si lepiej, takie jest tego zadanie.- powiedziaa Afrodyta. Na
kocu stou z drugiej strony szezlongu wskazaa mi styropianowe pudeko, ktre
otworzya ukazujc mi duego tustego Gold cheeseburgera i wicej frytek i
butelk brzowego penego cukru i kofeiny napoju czekajcego obok jedzenia
Poknam ostatni kropl wina wymieszanego z krwi i zaskakujc sam siebie
godem jaki odczuwaam zaczam pochania burgera. -Skd wiedziaa, e
uwielbiam Goldie?.
-Wszyscy uwielbiaj burgery Goldie. To byo dla Ciebie okropne, wic doszam
do wniosku, e potrzebujesz jednego.
-Dziki.- powiedziaam z penymi ustami.
Afrodyta zrobia do mnie grymas, delikatnie skubic frytki z mojego talerza a
nastpnie zeskoczya z ka. Pozwolia mi przez chwil je a nastpnie
nienaturalnym dla siebie niezdecydowanym gosem zapytaa -Wic,
pocaowaa go zanim umar?.
Nie mogam na ni spojrze i nagle burger zacz smakowa jak kreda. -Tak,
pocaowaam go.
-Wszystko w porzdku?

-Nie.- powiedziaam delikatnie. -Co si stao midzy nami i..- mj gos si


zaama kiedy nie
mogam znale odpowiedniego sowa.
-Co zamierasz z nim zrobi?.
Posaam jej spojrzenie i powiedziaam -Jest martwy. Nie ma nic co mogabym
zrobi.. Zatrzymaam si. Jak mogam o tym zapomnie? Oczywicie to, e
Stark jest martwy nie koniecznie oznacza koniec wszystkiego, nie w tym Domu
Nocy, nie ostatnio. I tak pamitam reszt z tego. Powiedziaam do niego..powiedziaam Afrodycie.
-Na temat?
-To moe nie by koniec dla niego. Zanim odszed, powiedziaam mu, e
ostatnio uczniowie umierali a nastpnie powracali, by przej innego typu
Przemian..
-Co oznacza, e jeli powrci, jedna z jego pierwszych myli bdzie o Tobie i o
tym, e powiedziaa mu, e mier nie musi by dla niego kocem. Miejmy
nadziej, e nie bdzie tam Neferet i go nie usyszy..
Mj odek zacisn si w supe, czciowo z nadziei a czciowo ze strachu.
-W takim razie co Ty by zrobia? Pozwolia mu umrze w swych ramionach
bez powiedzenia niczego?.
Westchna - Nie wiem. Prawdopodobnie nie. Niepokoisz si o niego, prawda?
-Tak, nie jestem pewna dlaczego. To znaczy, jest. uh by gorcym chopakiem.
Ale powiedzia mi co zanim umar i nawizaa si midzy nami ni
porozumienia.. Staraam si przypomnie sobie waciwie wszystko co
powiedzia mi Stark, ale ta caa zbieranina z caowaniem go i obserwowaniem
jak wykrwawia si na mier. Zatrzsam si i wziam duy yk brzowego
napoju.
-Wic co zamierzasz z nim zrobi?.- upieraa si.

-Afrodyto, nie wiem! nie przypuszczam, e pjd do kostnicy i zapytam Synw


Erebusa czy pozwol mi wej do rodka i posiedzie przy Starku zanim moe
powrci ywy?. jak tylko to powiedziaam zdaam sobie spraw, e to jest
dokadnie to co chciaabym zrobi, jeli bym moga.
-To prawdopodobnie nie jest dobry pomys.- powiedziaa.
-Nie wiemy co si stanie, kiedy i czy w ogle si stanie.- przerwaam mylc.
,,Zaczekaj, powiedziaa, e widziaa Starka w jednej z wizji mojej mierci,
prawda?.
-Nom.
- Wic co byo na jego twarzy? Niebieski sierp ksiyca, czerwony sierp
ksiyca, czy peny czerwony tatua?.
Zawahaa si - Nie wiem
-Jak moesz nie wiedzie. Powiedziaa, e rozpoznaa go ze swoich wizji..
-Bo rozpoznaam. Pamitam jego oczy i jego grzeszne gorce usta..
-Nie mw tak o nim.- warknam.
W tej chwili wygldaa na pen winy- Przepraszam, nie miaam na myli tego
wszystkiego. Naprawd przyszed po Ciebie, tak?.
-Tak, przyszed po mnie. Wic sprbuj sobie przypomnie jak wyglda w
Twojej wizji.
Przygryza swoje wargi ,, nie pamitam prawie niczego. Miaam tylko szybkie
mignicie jego twarzy..
Moje serce ciko bio i miaam zawroty gowy z nagego przypywu nadziei,
ktra przeze mnie przepyna.
-Ale to oznacza, e on naprawd nie umar .Albo ostatecznie nie cakiem umar.
Widziaa go w wizji przyszoci, wic musi by w pobliu w przyszoci.
Powrci!.

-Nie koniecznie..- powiedziaa agodnie. ,,Zoey, przyszo pynie i zawsze si


zmienia. Mam na myli, e widziaam Ci martw dwa razy. Raz samotnie,
poniewa bya odizolowana od przyjaci. Dobrze, powrcili jak kretyscy
Trzej Muszkieterowie..- zatrzymaa si i dodaa ,,przepraszam, wiem, e tej
nocy musiaa przej przez cae to gwno. Nie chciaam brzmie tak pena
nienawici. Ale to jest to. Poniewa frajerzy nie zamierzaj ju Ci nigdy
zostawi, wizja Zoey zabitej samotnie jest prawdopodobnie niewana. Zobacz,
przyszo si zmienia. Kiedy miaam wizj, w ktrej by Stark w tamtym
momencie mg mie y. To wszystko mogo si teraz zmieni..
-Ale nie koniecznie?.
-Nie koniecznie.- zgodzia si niechtnie.
-Ale nie wzbudzaj w sobie nadziei. Jestem tylko dziewczyn z wizjami a nie
ekspertem od takich rzeczy jak adepci wracajcy ywi zza grobu..
-Czyli potrzebujemy eksperta w tych caych martwych i nieumarych rzeczach.staraam si nie brzmie zbytnio przepeniona nadziej, ale mog powiedzie, z
tej smutnej strony, e Afrodyta popatrzya na mnie jakbym niewiele musiaa
przed ni ukrywa
-Tak ,nienawidz, e to powiedziaam, ale masz racj. Musisz porozmawia ze
Stevie Rae..
-Wrc do swojego pokoju, zadzwoni do niej i umwi nas na spotkanie jutro
na Street Cats. .
Mylisz, e bdziesz w stanie zaj czym Dariusa, gdy bd z ni rozmawia?.
-Och, prosz Ci. Zrobi wicej ni zajmowanie go. Sprawi, e bdzie
cakowicie zajty.- wymruczaa te sowa.
-Uhh, cokolwiek. Po prostu nie chc, eby j sysza lub widzia.- poruszajc si
z przypywem optymizmu chwyciam swj napj gazowany.
-aden problem. Bd szczliwa powstrzymujc go osobicie.

-Ponownie mwi uhh... Skierowaam si do drzwi. ,,hej, jak wieczorem


uwolnia si od bliniaczek? zdoam jutro odbudowa szkody?.
-To proste. Powiedziaam im, e jeli zostan bd musiay zrobi nam pedicure
i jestem pierwsza w kolejce..
-Aha, to ju wiem dlaczego ucieky.
Nagle Afrodyta odpara powanie ,,Zoey, sdz, e nie powinna mie nadziei
co do Starka. Wiesz, e nawet jeli powrci moe ju nie by taki sam. Stevie
Rae powiedziaa, e czerwoni adepci maj si teraz lepiej i tak jest, ale oni nie
s normalni i ona te nie jest.
-Wiem o tym wszystkim Afrodyto, ale nadal uwaam, e Stevie Rae jest
porzdku..
-A ja nadal uwaam ,e nie dojdziemy do porozumienia w tej sprawie. Po prostu
chc, eby bya ostrona. Stark nie jest..
-Nie!.- podniosam swoje rce i zatkaam sobie uszy, eby nie sysze reszty jej
sw. ,,pozwl mi mie cho troch nadziei. Chc wierzy, e moe jeszcze by
dla niego jaka szansa..
Afrodyta powoli skina gow ,, Wiem, e chcesz, aby tak byo i to mnie
martwi..
-Jestem zbyt zmczona, aby duej o ty rozmawia. powiedziaam.
-Ok, rozumiem. Po prostu pomyl o tym co powiedziaam..
Zaczam otwiera drzwi gdy Afrodyta dodaa: ,, Chcesz zosta tutaj na noc?
Nie powinna zostawa sama..
-Nie, ale dziki. I naprawd nie jestem sama w sypialni penej adeptw..
Z rk na gace ponad ramieniem popatrzyam na Afrodyt. ,,Dzikuj, e si
mn zaja. Ju czuj si lepiej. O wiele lepiej.

Machna rk na moje podzikowania wygldajc na zaenowan. Nastpnie


powiedziaa ju bardziej jak ma to w zwyczaju - Nie martw si o to. Doszam do
wniosku, e skoro nie jeste krlow jeste mi teraz duna przysug..
Stevie Rae nie odbieraa telefonu. Rozmowa przekazywana bya prosto na jej
oywion prowincjonaln wiadomo gosow nagran na poczcie. Nie
zostawiam adnej wiadomoci. Co bym moga jej powiedzie. ,,Hey, Stevie
Rae, tu Zoey. Jaki adept wanie tej nocy wykrwawi si na mier w moich
ramionach i chciaabym wiedzie co teraz si stanie. Czy powrci jako
nieumary pragncy krwi potwr czy moe bdzie typem dziwaka takiego jak
mwia, e s Twoi kumple czy moe pozostanie martwy? Chciaabym
wiedzie, poniewa myl, e jak tylko go spotkaam zaczam si o niego
troszczy. Ok ,wic oddzwo do mnie.. Och, nie. To si nie uda.
Ciko usiadam na moim ku i pomylaam ,e chciaabym, aby Nala moga
si wreszcie pokaza gdy drzwiczki dla kotw w moim pokoju si otworzyy i
moja mruczca dziewczynka zacza wdzicznie mrucze idc przez pokj,
wskoczya na moje ko i zwina si w kbek na mojej klatce piersiowej,
przyciskajc swj pyszczek do mojej szyi i mruczc jak szalona.
-Naprawd bardzo si ciesz, e Ci widz.- zaczam drapa j za uszkami i
pocaowaam w bia plamk nad jej nosem. ,,Jak si miewa Duchess?.
mrugna na mnie oczami, kichna i ponownie przycisna swj pyszczek do
mnie nadal mruczc. Zrozumiaam, e pies ma si dobrze pod opiek Jacka i
Damiena.
Czujc si teraz lepiej, gdy Nala obja mnie swoj czyst magi sprbowaam
zatraci si w ksice, ktr czytaam. -Krl mroku. jest napisany przez mojego
ulubionego autora, wampira Meliss Marr, ale nawet jej gorce wrki nie byy
w stanie zatrzyma moich myli.
O czym mylaam? O Starku oczywicie. Dotykaam swoich ust, nadal czujc na
nich jego pocaunki. Co jest ze mn nie tak? Dlaczego powicam Starkowi tak
duo mojej uwagi? Tak, umar w moich ramionach i to byo okropne, naprawd
straszne. Ale jest co wicej ponad to co zaszo midzy nami, albo miaam

nadziej, e co jest. Zamknam swoje oczy i westchnam. Nie potrzebowaam


martwi si o kolejnego faceta odkd skoczyam z Erikiem i Heatchem. Ok,
prawda jest taka, e nie chciaam po wydarzeniach zwizanych z Lorenem. To
nie jest tak, e nie byam zakochana w Lorenie. A co z blem, jaki mi zada.
Moje serce jest nadal zranione i nie jest gotowe pokocha kolejnego faceta.
Pamitam Starka biorcego moj do i splatajcego swoje palce z moimi oraz
drog jak przebyy jego usta wzdu mojej skry.
Westchnam- ,,Bzdury. Myl, i kady mwi, e jego serce nie jest gotowe
ponownie kogo pokocha..
A co jeli Stark powrci? Czy bdzie gorzej, jeli jednak tak si nie stanie?
Byam zmczona utrat bliskich mi osb. wytaram zy, ktre wypyny spod
moich przymknitych powiek. Lec na boku zwinam si w kbek i
przycisnam swoj twarz do futerka Nali. Po prostu byam zbyt zmczona. To
by naprawd okropny dzie. Jutro nie bdzie ju tak le. Jutro porozmawiam ze
Stevie Rae, ktra pomoe mi rozwiza spraw Starka.
Prbowaam zasn, lecz nie mogam. Miaam mtlik w gowie, cigle
mylaam o bdach, ktre popeniam i ludziach, ktrych zraniam. Czy mier
Starka jest swego rodzaju kar za moje postpowanie wobec Erika i Heatcha?
Racjonalna cz mojego umysu podpowiadaa mi, e nie. Takie rozumowanie
jest mieszne. Nyks tak nie postpuje. Ale moje sumienie szeptao gorsze
rzeczy. Nie moesz tak bardzo rani ludzi, jak to zrobia z Erikiem i Heatchem
bez ponoszenia za to konsekwencji. Zatrzymaj to, powiedziaam do siebie. Erik
dzi nie wyglda ju na tak zdruzgotanego. Aktualnie wyglda jak palant a nie
kto, kogo serce zostao zamane. Nie, tak wcale nie jest dobrze. Erik i ja
bylimy w sobie zakochani zanim nie zdradziam go z Lorenem. Czego
oczekiwaam od Erikae bdzie chodzi wkoo paczc i bagajc mnie bym do
niego wrcia? Do diaba z tym. Zraniam go i naprawd nie jest frajerem- stara
si chroni swoje serce przede mn. Nie musiaam widzie si z Heatchem, aby
wiedzie, e jemu take zamaam serce. Znam go wystarczajco dobrze, by
wiedzie dokadnie jak bardzo go zraniam. By czci mojego ycia odkd si

w sobie podkochiwalimy od szkoy podstawowej. Zawsze by ze mn od


szczeniackich miosnych wygupw, chopaka w gimnazjum poprzez etap
spotykania si w szkole redniej i ostatecznie ostatnio skojarzylimy si ze sob
wczajc w to etap picia jego krwi . skojarzenie i picie ludzkiej krwi pobudzaj
u adeptw ch do uprawiania sexu zatem mylaam o robieniu czego wicej z
Heatchem poza piciem jego krwi . wiem ,e brzmi to obraliwie, lecz ostatnio
jestem ze sob uczciwa.
Wic, skojarzyam si z Heatchem, lecz nastpnie uprawiaam sex z Lorenem i
skojarzyam si z nim w trakcie tego (fatalne pozostaje to, e ju nie jestem
dziewic- fatalne i niepokojce i w pewnym sensie straszne), co przerwao moje
skojarzenie z Heatchem. Bolesne i straszne jest to, i to co powiedzia Loren jest
prawd i od tej pory nie rozmawiaam z Heatchem.
I Stark myla, e jest tchrzem pragn unikn blu? W porwnaniu ze mn,
zdecydowanie musz powiedzie, e nie jest. Zastanawiam si czy poczenie
jakie czuam ze Starkiem pozwolio mu wnikn we wszystkie moje myli o
przeszoci. Powiedziaam mu do duo, lecz nie o tych bzdurach na mj temat.
A jest wiele beznadziejnych rzeczy do powiedzenia. Nie wspominajc wielu
strat po ktrych nie mog si pozbiera.
Zamierzam unika Heatcha, gdy wiem, e go zraniam. I od tej pory
postanowiam by wobec siebie uczciwa i musz si przyzna, e innym
powodem dla ktrego go unikam, jest to, i boj si jego reakcji. Heatch byby
niczym, gdyby nie jego niezaleno. mog polega na fakcie, i oszala na
moim punkcie. Mog polega na fakcie, e by moim chopakiem od trzeciej
klasy (czy tego chciaam czy nie). Mog polega na fakcie, e zawsze by ze
mn.
Nagle zdaam sobie spraw, e go potrzebuj. Dzisiejszej nocy czuj si
zdruzgotana i zmaltretowana i zagubiona i potrzebuj wiedzie, e nie straciam
ich wszystkich. e jeden z nich naprawd mnie kocha, nawet jeli na to nie
zasuguj. Wczyam telefon i szybko napisaam mu sms-a zanim bym
stchrzya.

Jak si masz?
Zaczam prosto, taka krtka wiadomo. Kiedy odpisze, jeli w ogle to zrobi
przejd ponad to.
Zwinam si z powrotem w kbek z Nal i prbowaam spa.
Wydawao mi si, e mino wiele czasu, wic sprawdziam godzin. Bya
dopiero 8:30 rano. Ok., wic Heatch pi. Nadal jest na feriach zimowych, wic
jeli nie musi wstawa i i do szkoy pi do poudnia. Dosownie. Wic jest
pogrony we nie, tumaczyam sobie uparcie. Dlaczego to tak dugo trwa,
powtarza mj umys. odpisze mi za par minut i bdzie mnie baga, abymy si
gdzie spotkali. Heatch nigdy nie pi gdy dostaje ode mnie wiadomo. Moe
powinnam do niego zadzwoni. I usysze jak mwi, e nie chce mnie ju nigdy
widzie? Przygryzam warg i czuam si jakbym bya chora. Nie, nie mog
tego zrobi. Nie po tym co stao si dzisiejszej nocy. Nie zniosabym tego,
suchajc, jak mi to mwi. Czytanie tego moe by wystarczajco okropne. Jeli
w ogle odpisze.
Przytulajc si do Nali prbowaam skupi si na jej czystej energii i pozwoli
jej wypeni cisz, czekajc na telefon. Jutro, powiedziaam do siebie, gdy
zaczam zapada w niespokojny sen. Jeli nie dostan do jutra odpowiedzi od
Heatcha, zadzwoni do niego.
Chwil przed tym jak poczuam si naprawd senna, przysigam, e za oknem
usyszaam odraajcy skrzek krukw.
Tumaczenie: Tysia20071002

Rozdzia 14
Nie musiaam wycza budzika, mimo e bya godzina siedemnasta (co w
moim przypadku jest wczesnym rankiem dzie w tej szkole zaczyna si
inaczej ni w przypadku zwykych ludzi; lekcje zaczynaj si o godzinie 20:00 a
kocz o trzeciej w nocy). O jakiego czasu ju nie spaam, leaam tylko na
ku, drapic Nal za uchem i prbujc nie myle ani o Starku ani o Heath'cie
ani o Eriku - wtedy zadzwoni budzik.
Zamylona zaczam chodzi po pokoju nacigajc na siebie jeansy i czarny
sweter. Przyjrzaam si sobie w lustrze. Okej, wygldam okropnie. Powinnam
bya jednak sprbowa zasn- wory pod moimi oczami doczekay si wasnych
worw. Nagle kto zacz wali w drzwi na co Nala zrobia koci grzbiet i
zacza sycze w ich kierunku.
-Zoey! Mogaby si, na Boga, pospieszy?
Otworzyam drzwi niezadowolonej Afrodycie. Bya ubrana w bardzo krtk (ale
cakiem adn), czarn, wenian spdniczk, ciemno-fioletowy sweter i w
czarne szpilki, za ktre daabym si pokroi. Stukaa jednym z nich z
niecierpliwoci.
-Co si stao? - zapytaam.
-Mwiam ci ju wczeniej, ale jak widz szybkoci dorwnujesz tustemu
dzieciakowi o kulach. - odpowiedziaa, oceniajc w jakim jestem stanie.
-Afrodyto, za to ty jeste wredna. To te chyba mwiam ci ju wczeniej? mrugnam nieprzytomnie oczyma, prbujc zmusi si do przypomnienia, o
czym to Afrodyta mi mwia. - I wcale nie jestem wolna, waciwie to ju
jestem gotowa. - dodaam.
-Nie, nie jeste. Twj Znak jest nadal widoczny.
-Cholera, zupenie o nim zapomniaam. - moje oczy mimowolnie powdroway

do jej czoa, na ktrym ju nie wida byo Znaku.


-Taak, jednym z plusw udawania, e jest si adeptem to fakt, e nie musz si
cigle martwi o przykrycie mojego Znaku przed kadym wyjciem na miasto. jej gos brzmia nonszalancko, jednak w jej oczach widziaam bl.
-Hej, pamitaj, co powiedziaa ci Nyks, - powiedziaam pospiesznie Nadal
jeste dla niej wana.
Afrodyta przewrcia oczami.
-Tak, bardzo wana. No niewane, mogaby si pospieszy? Darius czeka a
musisz jeszcze powiedzie Shekinah, e id z tob.
-Powinnam jeszcze zje patki. - dodaam, prbujc zakry te wszystkie
skomplikowane tatuae specjalnym korektorem.
-Nie ma czasu. - stwierdzia Afrodyta kiedy zbiegaymy schodami na d. Musimy dotrze na Koci Ulic zanim ci durni ludzie zamkn sklep i wrc do
swoich redniej klasy domw.
-Ty te jeste jedn z tych durnych ludzi. - wyszeptaam tak cicho, eby nikt
nie usysza.
-Ja jestem specjalnym czowiekiem. - poprawia mnie i rwnie cicho zapytaa
Kiedy mamy si spotka ze Steavie Rea? Dla niej bdzie lepiej pno w nocy,
prawda?
-Jasna cholera! - wyszeptaam Nie mogam si do niej dodzwoni wczoraj
wieczorem.
-Nie jestem zaskoczona. Zasig w tych tunelach jest zasrany. Wymyl co dla
Dariusa dlaczego si spniasz. Sprbuj zadzwoni do niej jeszcze raz, moe
teraz ci si uda.
-Tak, tak, wiem. - odparam ze zniecierpliwieniem.
-Hej, Z! - zawoaa Shaunee w chwili gdy Afrodyta i ja mijaymy kuchni.

-Ju ci lepiej? Jak si czujesz? - zapytaa Erin.


-Duo lepiej, dziki wam bardzo. - odpowiedziaam i posaam mj
najcieplejszy umiech na jaki mnie byo sta. Bliniaczki jednak nadal byy
spite. Duo czasu zajo im dochodzenie do siebie po mierci jakiego adepta.
-wietnie. Wanie, mamy mamy dla ciebie Count Chocula. - powiedziaa Erin
wycigajc do mnie misk patkw.
-Hej, wy dwie, Bliniaczki, chcecie mnie zabra ze sob na pedicure dzi
wieczorem? Moemy zrobi sobie rwnie masa stp, jedna mnie tak wybitnie
dzi boli, to chyba jaki pcherz Afrodyta podniosa swoj praw nog i zdja
buta.
-Jadymy wanie niadanie Afrodyto wzdrygna si Erin.
-Tak, pyszn misk patkw Count Skankula dodaa Shaunee.
-Jako mnie nie rozbawiycie. Zoey, zaatwi spraw z Dariusem i spotkamy
si na parkingu. Pospiesz si. - odrzucia wosy i odesza.
-Nienawidzimy jej powiedziay jednoczenie Erin i Shaunee.
-Wiem. - westchnam. - Ale ona naprawd potrafi by mia, na przykad dla
mnie zeszej nocy bya.
-Prawdopodobnie dlatego, e ma jakie zaburzenia osobowoci skwitowaa
Erin.
-Tak, myl, e ona ma dwie twarze dodaa Shaunee Hej, moe w kocu
pokae nam t Zoey'ow-twarz?
-wietne podejcie, Bliniaczko. Lubi kiedy dostrzegasz te pozytywne aspekty
Erin spojrzaa na Shaunee z uznaniem. - Z, to twoja miska.
-Nie mam czasu na jedzenie. Musz dosta si na Koci Ulic i zaatwi kwesti
naszej pracy charytatywnej.
-Moe pogadasz z ludmi na temat zorganizowania jakiego pchlego targu? I o

wyprzeday? - podsuna Erin.


-Taak, musimy zrobi generalne porzdki przedwiosenne i moemy troch
ciuchw odsprzeda. - wyjania Shaunee.
0-Hm, to moe by dobry pomys. Moemy zorganizowa go w Kociej Ulicy
gdzie soce nam nie zaszkodzi.
-Bliniaczko, idziemy przejrze nasze buty stwierdzia Shaune.
-Dokadnie, Bliniaczko. - zgodzia si Erin. - Syszaam, e w tym sezonie
bdzie modny kolor metaliczny.
Wyszam ze szkoy zostawiajc Bliniaczki i ich butowy problem. Syn
Erebeusa, ktry pilnowa wyjcia, nie by Dariusem ale by rwnie wielki i
okropnie ubrany. Szybko pokoni mi si z szacunkiem. Odwzajemniam pokon
i pospieszyam chodnikiem w kierunku gwnego budynku szkoy, witajc si z
innymi adeptami. Wycignam swj telefon i wstukaam numer do Steavie Rea.
Tym razem odebraa po pierwszym sygnale.
-Och, cze Zoey!
-Matko, dziki Bogu. - nie wypowiedziaam jej imienia i ciszyam gos. Prbowaam si do ciebie dodzwoni wczeniej ale nie odbieraa.
-Sorka Z, sygna tu, na dole, w tunelach, jest beznadziejny.
Westchnam. Ju miaam co na ten temat powiedzie ale akurat teraz nie mog
sobie pozwoli na komentowanie tego.
-Okej, nie ma sprawy. Moesz si ze mn spotka za chwil w Kociej Ulicy? To
wane.
-Kocia Ulica? Gdzie to jest?
-Na skrzyowaniu ulicy Szstej i Sheridan, to taki may, adnie wygldajcy
budynek. Zaraz za Charlies Chicken. Dasz rad tam trafi?
-Taak, tak myl. Musz podjecha autobusem, wic pewnie chwil mi to

zajmie. Czekaj, a ty nie moesz podej do mnie?


Ju otwieraam usta, eby wyjani dlaczego nie mog do niej podjecha i
czemu musz z ni pilnie porozmawia gdy nagle usyszaam gony,
przeraajcy miech rozlegajcy si gdzie za jej plecami.
-Em, Zoey, musz i powiedziaa Stevie Rae.
-Steavie Rea, co si dzieje?
-Nic. - odpowiedziaa szybko. Zbyt szybko.
-Steavie Rea... - zaczam jednak ona natychmiast mi przerwaa.
-Spokojnie, oni nikogo nie zjadaj. Naprawd. Ale to mi przypomniao, e
musz si upewni, e dostawca pizzy nic nie pamita. Do zobaczenia w Kociej
Ulicy, pa!
I to by byo na tyle. Zamknam telefon i chciaam, tak przy okazji, zamkn
rwnie oczy, zwin si w kbek i i spa. Zamiast tego przeszam przez
wielkie, drewniane drzwi, ktre wyglday jak z jakiego zamku, i opuciam
teren Domu Nocy. Nie mielimy gabinetu dyrektora ale za to by tu obszar,
ktrym zarzdzaa atrakcyjna moda wampirka pani Taylor, ktra jest tak
jakby... sekretark. Chocia nie, ona waciwie nie jest sekretark ale pomocnic
Nyks. Damien tumaczy mi, e jej zadaniem byo wiadczenie usug w Domu
Nocy: bya zawalona odbieraniem telefonw, robieniem kopii i odbieraniem
przesyek dla profesorw, przygotowaniami w kaplicy rytuaw i etaerek.
-Cze Zoey. - przywitaa mnie ciepym umiechem.
-Dzie dobry, pani Taylor. Chciaabym przekaza Shekinah kto ze mn idzie do
Kociej Ulicy ale nie mam pojcia, gdzie teraz moe by.
-Och, przerabia Pokj Narad na swoje biuro kiedy aktualnie nie ma lekcji.
Jeszcze ich nie zacza wic tam powinna teraz by.
-Dzikuj zawoaam przez rami zbiegajc w d schodami. Skrciam w
lewo, potem w kierunku okrgego pokoju z ktrego schody prowadziy do

biblioteki. Ta natomiast bya naprzeciwko Pokoju Narad. Nie byam pewna czy
wej tak po prostu czy najpierw zapuka. Zdecydowaam si na to drugie i ju
podnosiam rk by to zrobi, kiedy usyszaam:
-Moesz wej, Zoey.
Jezu, wampiry s straszne z tym ich wiem-kto-zaraz-zadzwoni. Wziam
gboki oddech i weszam. Shekinah miaa na sobie czarn sukni, ktra
wygldaa jakby bya zrobiona z aksamitu. Na piersi miaa wyhaftowane
insygnia Nyks: kobieca posta z uniesionymi rkoma trzymajcymi ksiyc.
Umiechna si do mnie i znw zachwycia mnie swoj egzotyczn urod i
emanujc z niej mdroci.
-Witaj Zoey powitaa mnie.
-Witaj. - odpowiedziaam automatycznie.
-Jak si dzi czujesz? Dobiegy mnie suchy, e jeden z adeptw wczoraj zmar
na twoich oczach.
Przeknam lin.
-Tak, byam z Starkiem kiedy umiera. Ale czuj si dobrze.
-Nadal chcesz odwiedzi Koci Ulic? To pierwsze spotkanie moe by trudne.
-Wiem, ale nadal chc i. Lepiej bdzie, kiedy zajm czym myli.
-wietnie. Wiem, e dasz z siebie wszystko.
-Jeli nie masz nic przeciwko, chciaabym wzi ze sob Afrodyt.
-Ona jest tym adeptem z wpywem ziemi, prawda?
Skinam szybko i odrobin zbyt nerwowo gow.
-Tak, zostaa obdarowana przez Nyks. - okej, to teoretycznie nie byo
kamstwem.
-Ziemia ma bardzo uspokajajce dziaanie. Zazwyczaj takie osoby s

opanowane i mona na nich polega. Dokonaa wietnego wyboru jeli chodzi


o osob towarzyszc ci w wyprawie do Kociej Ulicy, moda kapanko.
Staraam si wyglda niewinnie. Afrodyta opanowana i niezawodna? Hm,
jakby to powiedziay Bliniaczki: No ja ci prosz...
-Jeli to wszystko to chyba bd si zbiera, ona i Darius czekaj ju na mnie.
-Poczekaj chwilk. - Shekinah rzucia okiem na kartk, ktr trzymaa w rce i
podaa mi j. - To jest twj nowy plan lekcji. Za moj namow Neferet
przeniosa ci z poziomu podstawowego Socjologii Wampirw do klasy
szstego formatu.
Zerkna na mj nadzwyczajny, prawie wypeniony do koca Znak nawet dla
niej byo to nadzwyczajne, w kocu jestem tylko adeptem. A aden adept nie ma
a tak rozwinitego Znaku jak ja: tatuae zaczynay si na szyi, wiy si na
ramionach i plecach a koczyy si w pasie. Co prawda Shekinah nigdy ich nie
widziaa ale jej oczy wyranie mwiy, e jest tego wicej ni pewna.
-Jeste za bardzo dojrzaym adeptem eby marnowa si na tak niskim poziomie
socjologii. Mam przeczucie, i twoja Starsza Kapanka przyznaje mi racj, e
przerabianie trzeciego formatu jest tobie wrcz niepotrzebne. Powinna
wiedzie wicej o yciu wampirw ni twoi rwienicy. Czuj, e przyda ci si
to.
-Tak jest, prosz pani. - to jedyne co zdoaam w tym momencie wymyli.
-Umieszczenie ci w tej klasie spowodowao, e twj plan zosta troch
zmieniony. Dooyam stara, aby dzi do obiadu bya zwolniona z wszelkich
zaj. Jednak potem masz si pojawi na lekcjach z twojego nowego grafiku
-Dobrze, bd na nich obecna. Och, czy mogaby pani zwolni rwnie
Afrodyt?
-To rwnie ju uczyniam. - odpara.
Ciko przeknam lin.

-Dziki. To znaczy: dzikuj bardzo. - jak zwykle obecno tak potnych


wampirw sprawiaa, e si byam kbkiem nerww. - Um, mylaam, eby
zasugerowa ludziom z Kociej Ulicy otwarcie pchlego targu. Cry Ciemnoci
zasponsorowayby go a cay dochd przeznaczyybymy na schronisko. Co pani
o tym myli?
-Myl, e to uroczy pomys. Osobicie dopilnuj eby Cry i Synowie
Ciemnoci mieli troch interesujcych rzeczy do sprzedania.
Na myl przyszy mi kartony modnych butw Bliniaczek, kolekcja ruchomych
figurek ze Star Warsw Erika (kto wie, moe wyrs z nich w kocu jest ju
dorosym wampirem) i zrobione z konopi naszyjniki Damiena tak,
ciekawych rzeczy bdzie co niemiara.
-Tak, interesujcy to odpowiednie sowo okrelajce te rzeczy. powiedziaam raczej sama do siebie.
-Daj ci woln rk w kwestii organizacji pracy charytatywnej. Popieram twj
pomys na zmieszanie si z lokaln ludnoci. Podzia powoduje ignorancj,
ignorancja za strach. Zaczam ju wspprac z tutejsz policj w sprawie
morderstw i zgadzam si z nimi, e to moe by robota jakiej maej,
niespokojnej grupy ludzi. Miaam wtpliwoci zwizane z twoj moliw prac
z takimi ludmi, jednak zyski przewyszaj straty.
-Te tak uwaam.
-I bdziesz w towarzystwie Dariusa.
-Tak, on mi troch przypomina gr misa. - palnam bezmylnie po czym
zarumieniam si ze wstydu.
Shekinah jednak si rozemiaa.
-Te mi to przyszo na myl. Dobrze, id ju. Zdaj mi tylko jutro raport a, i
mwic o jutrze, zdecydowaam si na zwoanie Noworocznego Rytuau, ktry
oczyci nasz szko z negatywnej energii. Po mierci dwch profesorw a teraz
tego biednego adepta musimy wzmocni si wanie poprzez Oczyszczenie.

Syszaam, e rytuay te s ci bliskie i zostaa w nich wychowana. Podobno to


twoja spucizna.
-Tak! - nie posiadaam si z radoci Moja babcia nadal praktykuje obrzdy
Cherokee.
-Dobrze, w takim razie mog liczy na ciebie i twoich rwnie uzdolnionych
rwienikw, e zajmiecie si tym rytuaem. Jutro jest Nowy Rok wic
powinien si on odby o pnocy, w pobliu wschodniego muru.
-Wschodniego muru? Ale to tam... - przerwaam, czujc mdoci.
-Tak, to tam, gdzie znaleziono ciao profesor Nolan. To rwnie obszar o
niezwykej sile magicznej wic to tam powinna odprawi rytua Oczyszczania.
-Czy to nie jest ten sam rytua, ktry odprawia Neferet? Ona zrobia co w
rodzaju pogrzebu dla profesor Nolan w miejscu, w ktrym jej ciao zostao
znalezione. Potem rzucia silne zaklcie wok szkoy, ktre miao informowa
j, gdy kto wchodzi i wychodzi z Domu Nocy.
-Oczyszczenie i ochrona to dwie rne rzeczy, Zoey. Neferet skupia si na tym
drugim, co byo od niej wrcz oczekiwane po takiej tragedii. Ale teraz nadszed
czas aby uwolni si od przeszoci i spojrze w przyszo. Czy teraz
rozumiesz?
-Tak myl odpowiedziaam.
-Nie mog si doczeka twojego Krgu.
-Ja rwnie. - skamaam.
-Bd dzi czujna i roztropna, Zoey.
Postaram si. - pokoniam si jej z szacunkiem i wyszam.
Czyli mam przewodniczy rytuaowi Oczyszczenia przed ca szko ju jutro.
Oczywicie, bez atrybutu ziemi mimo e wszyscy wierz, e Afrodyta nadal jest

jej reprezentantk. W sumie, wszyscy rwnie wierz, e jest adeptem. Cholera,


jestem w powanych tarapatach. Znowu.

Tumaczenie: ruda-blondynka.

Rozdzia 15
Mylaam, e zwariowaam, na myl o rytuale oczyszczenia, ale sprawdziam
swj plan zaj jak biegam w stron parkingu. A wic Shekinah miaa racj
przeniesiona mnie na grny poziom socjologii wampirw, zmieniono wszystkie
moje pierwsze lekcje, a zajcia z dramatu przerzucono zupenie z drugiej na
pit godzin, nie zmieniy si tylko moje lekcje z jazdy konnej.
-wietnie- mruknam sama do siebie- Dodatkowo po skoczeniu rytuau mam
zajcia z Erikiem- prbowaa powstrzyma swj odek przed przewrceniem
si na drug stron, kiedy dojrzaam Afrodyt i stojcego obok niej Dariusa.
Dobra, tak naprawd zobaczyam Dariusa i jego minie, a Afrodyta staa z
boku i mrugaa oczami w jego kierunku.
-Przepraszam, e tak dugo to trwao- powiedziaam i usiadam na tylnim
siedzeniu samochodu.
Afrodyta ktra usiada z gracj na siedzeniu pasaera powiedziaa- Hej, nie ma
problemu. Nie przejmuj si tym.
Otworzya szeroko oczy. Ona naprawd si cieszya, e si spniam? Afrodyt
byo tak atwo przejrze.
- Uh, Afrodyto- powiedziaam mio, poniewa Darius wyjeda z terenw
szkoy-Upewni si, e bdziesz miaa jutro o pnocy czas.
-Co?- spojrza na mnie przez ramie niszczcym spojrzeniem ktre mwio, e
chce abym zmienia si w tapicerk samochodu aby moga poby sam na sam z
Dariusem.
- Jutro o pnocy ty, ja, Damian i Bliniaczki odprawiamy rytua oczyszczenia
przed ca szko.
Jej niebieski oczy spojrzay na mnie z zaskoczeniem- To bdzie- sycha byo
histerie w jej gosie jak i brak tchu.

- Zabawa!- dodaam szybko zanim skoczya czym w rodzaju totalna klska.


-Czekam na to- powiedzia Darius, umiechajc si serdecznie do AfrodytyMoc waszego krgu jest niesamowita.
Zobaczyam jak Afrodyta wzia si w gar, odwzajemnia umiech Dariusa, po
czym powiedziaa jak to ona swoim romansowym gosem ( jak dla mnie troch
te zjadliwie zoliwym)- Rzeczywicie jest tak niesamowita, e nawet nie da si
tego opisa.
-Nigdy wczeniej nie widziaem tak wielu uzdolnionych adeptw- powiedzia
Darius
- Kochanie nie masz pojcia jak bardzo utalentowana jestem- powiedzia
nachylajc si ku niemu i miejc agodnie
Tak, zaczam rozmyla, bo czuam si troch nie swojo w towarzystwie
flirtujce Afrodyty z Dariusem, tak naprawd to ani on ani nikt inny oprcz
Afrodyty i Stevie Rae, nie wie co si naprawd dzieje. Piekielnie, nie eby te
jedyne trzy osoby wiedziay co si naprawd dzieje i tym bardziej jak maj jutro
stworzy krg z piciu elementw, majc tylko cztery. Pamitaam dobrze, co
si stao, gdy Afrodyta prbowaa przywoa ziemie w swoim akademiku i
dobrze wiedziaam, e jeli kto to zauway wyda si, e stracia powinowactwo
z ziemi. Jak bdziemy si wtedy tumaczy?
Damian i Bliniaczki prawdopodobnie znowu si na mnie wkurz, e im o tym
nie powiedziaam. wietnie.
Moe trzeba zakci spokj podczas rytuau, aby nikt nie zauway braku
pojawienia si ziemi? Dobra, to nie najlepszy pomys. Tak naprawd potrzebne
mi s wakacje, albo wyjtkowo silny Advil (lek przeciw blowy).
Przeszukiwaam swoja torebk w poszukiwaniu Advilu, ale nie moga go
znale, oczywicie leki nie dziaay na adeptw wystarczajco i
prawdopodobnie nie pomogy by na mj bl gowy. Czy warto byoby
ryzykowa. Lek mg by spowodowa typowo jak dla mnie wicej kopotw i
stresu, i pewnie mi dawk szalejcej biegunki.

Darius nie mia problemu ze znalezieniem ulicy na ktrej si znajdowao


schronisko dla kotw. To by przytulny kwadratowy budynek z cegy z duymi
oknami zastawionymi rzeczami dla kotw. Zanotowaam sobie w pamici, e
mam kupi jaki upominek Nali. Mj kot by do zrzdliwy na co dzie, nie
wyobraam sobie jak si zachowa kiedy wrc (w sensie, kiedy wrc do szkoy
bdzie na mnie zapach mnstwa kotw) nie majc nawet dla niej prezentu.
Darius przytrzyma drzwi dla Afrodyty i mnie, weszlimy do jasnej sali bdcej
sklepem. Tak, caa nasza trjka miaa zaoone okulary przeciw soneczne, ale
wiato i tak dokuczao naszym ocz. Spojrzaam na wp ludzk Afrodyt.
Dobrze, przynajmniej nie razio jednej pary oczu.
-Witajcie w schronisku dla kotw. Czy jestecie tu po raz pierwszy?
Spojrzaam z Afrodyty na
Zakonnice?!
Zamrugaam ze zdziwieniem i stwierdziam, e przydao by si zakropi swoje
oczy.
Zakonnica umiechna si do mnie za kasy, jej gboki brzowe oczy byy
ywe i rozjaniay twarz, ktra bya oczywicie stara ale zadziwiajco gadka i
otoczona biaym mankietem z czym czarnym zakonnicy kapeluszem
-Moda pani?- podpowiadaa mi, umiechna si gasnco.
- Oh, tak. To znaczy, jestemy pierwszy raz w schronisku dla kotwpowiedziaam mao byskotliwie. Mj umys nie pracowa poprawnie. Co
zakonnica robia tu? Wtedy zobaczyam katem oka wicej zakonnic w czarnych
sutannach, poza pomieszczeniem sklepu. Zakonnice? Mnstwo ich, tutaj? Czy
nie zdenerwowayby si gdyby dowiedziay si, e wampirze adeptki chciayby
pracowa charytatywnie w ich schronisku?
-To, doskonale. Zawsze cieszymy si kiedy kto zaczyna nas odwiedza. Co
moemy zrobi dla was?

-Nie wiedziaam, e siostry Benedyktynki s zaangaowane w pomoc kotomsowa Afrodyty zupenie mnie zaskoczyy
-No c. Przygarniamy koty z ulicy od jaki dwch lat. Koty s bardzo
duchowymi istotami ywymi, nie sdzisz?
Afrodyta prychna- Duchowymi? Byy zabijane bo ludzie myleli, e s
sprzymierzecami czarownic i diaba. Kiedy czarny kot przechodzi przez ulice
ludzie myl, e przyniesie im to pecha. To masz na uwadze mwic, e s
istotami duchowymi.
Chciaam j kopn za brak szacunku dla zakonnicy, ale tamta nie zareagowaa
w ogle. -Nie sdzisz, e to dlatego, e koty s cile zwizane z kobietami?
Zwaszcza z tymi mdrymi kobietami w caym spoeczestwie? Rzeczywicie
teraz mczyni zdominowali spoeczestwo, ale one potrafi wyczu zych
ludzi.
Poczuam, e tego Afrodyta si niespodziewana- Tak, jestem zaskoczona, e
mylisz tak samo jak ja- mwia szczerze. Zauwayam, e Darius sta w sklepie
i udawa, e wymiana zda w zupenoci go interesuje.
-Moda panno, cho mam na sobie sutann, to nie oznacza, e nie potrafi
myle, lub przeszkadza mi ona w myleniu. I gwarantuje ci, e miaam o wiele
wicej dowiadcze, z msk dominacj ni ty- umiechna si a jej sowa byy
agodniejszy ni mogy by.
- Kwef! Tak to si nazywa- wyrwao mi si, a potem poczuam jak moje
policzki si czerwieni.
(Kwef- inna nazwa nakrycia gowy zakonnicy:))
- Tak dokadnie tak to si nazywa
-Przepraszam, ja nigdy wczeniej nie spotkaam zakonnicy- powiedziaam i
poczerwieniaam jeszcze bardziej.

-To nie jest zaskakujce. Tak naprawd jest nas niewiele. Jestem siostra Mery
Angela, przeorysza klasztoru w naszego maego opactwa i kierownik
schroniska dla kotw- odwrcia si i umiechna do Afrodyty- Rozpoznalicie
nasze wezwanie poniewa jestecie katolikami?
(przeorysza to przeoona klasztoru, chyba musz si podszkoli w tych
nazwach:))
Afrodyta ledwie stumia wybuch miechu- Na pewno nie jestem katoliczk,
jednak jestem crk Charles LaFonta.
Siostra Mery Angela skin gow ze zrozumieniem- Ach, nasz burmistrz. W
takim razie wiesz jak dziaalno charytatywn wykonujemy- potem jednak
podniosa brwi, zdajc sobie spraw, e Afrodyta jest jedyn crk burmistrza w
Tulsa- Jeste adeptem wampira
Nie bya bardzo zdenerwowana, ale postanowia, e to jest dobry czas aby
poinformowa zakonnice, e szatan jest w domu. Wziam gboki wdech i
wycignam rk ku jej trzscej si, i zaczam mwi w popiechu- Tak,
Afrodyta jest modym adeptem i ja Zoey Redbird jestem modym adeptem
wampirw i dodatkowo przewodniczc Cr Ciemnoci.
Potem czekaam na eksplozj ktra nie nastpia.
Siostra Maria Angela troch si wstrzymywaa przed zabraniem gosu. Potem
wzia moj rk w ciepy chwyt.- Bd pozdrowiona Zoey Redbird- popatrzya
si na mnie uwanie potem na Afrodyt, a nastpnie na Dariusa, potem
zmarszczya czoo i powiedziaa- Wygldasz raczej na dojrzaego wampira ni
na adepta.
Pokiwa gow i skoni si z szacunkiem- Jeste spostrzegawcza kapanko.
Jestem dojrzaym wampirem, Synem Erebusa.
Och, wietnie. On nazwa j kapank. Pewnie zaraz nas z std wyprosz.
- Ach, rozumiem, e miae eskortowa te adeptki- powiedzia, patrzc na mnieCo oznacza, e te mode kobiety musz by wane.

-C jak powiedziaam, jestem przewodniczc Cr Ciemnoci i


- Jestemy wane- Afrodyta znowu mi przerwaa- Ale to nie jedyny powd dla
ktrego Darius jest z nami. Dwa wampiry zostay zamordowane w cigu kilku
ostatnich dni i dlatego nasza szkolna kapanka nie pozwolia nam opuci terenu
szkoy bez ochrony.
Posaam Afrodycie spojrzenie z pytaniem co ty kurwa wyprawiasz (WTF). Czy
ona naprawd nie moga si czasem ugry w jzyk.
- Dwa wampiry zostay zabite? Syszaam tylko o jednym morderstwie.
-Nasz poetycki laureat zgin trzy dni temu- Nie mogam wymwi jego
imienia.
Siostra Mery Angela spojrzaa na mnie.- To straszna wiadomo. Dodam go
listy modlitw.
-Pomodlicie si za wampiry?- pytanie wyrwao mi si zanim zdyam je
powstrzyma, a moje policzki znowu si zaczerwieniy.
-Oczywicie chciaabym tak somo jak moje siostry.
-Przepraszam, nie chciaa bym by niegrzeczna, ale nie uwaasz, e wszystkie
wampiry s skazane na pieko przez kult Bogini?- powiedziaam
-Dziecko, moim zdaniem Nyks jest kolejnym wcieleniem Matki Boskiej, Maryi.
Wierze rwnie w sowa z Ewangelii w. Mateusz ktre mwi: Nie sdcie,
abycie nie byli sdzeni
-Szkoda, e nie wszyscy ludzie myl jak ty- powiedziaam
- Niektrzy nie, dziecko. Staraj si nie malowa wszystkich na ten sam kolor.
Pamitaj, e sdzia nie moe i w obie strony na raz. No dobrze, a teraz co
moe zrobi schronisko kotw dla uczniw z Domu Nocy?
Mj umys prbowa zakodowa e zakonnica moe by porzdku w stosunku
do wampirw, ale udao mi si otrzsn na tyle aby odpowiedzie- Jako

przewodniczca Cr Ciemnoci pomylaam e dobrym pomysem byoby


zwiza si z jak organizacj charytatywn.
Ciepy umiech powrci na twarz Mery Angelii- Oczywicie ty pomylaa o
ratowaniu kotw.
Umiechnam si do niej- Tak! prawda jest taka, e nasz znak nie moe by
niewidoczny bardzo dugo a cho nasza szkoa jest w rodku Tulsa to i tak
jestemy odizolowani od miasta. Po prostu nie czuje si z tym dobrze- Mona
byo z ni naprawd otwarto i atwo rozmawia- To przynioso mi...
Zapaam szybko Afrodyt i przycignam do siebie po czym szybko dodaamPomys abymy tu przyszy. Mylelimy, e byoby super jakbymy mogy
zosta wolontariuszkami i pomaga kotom, a take poprawi budet schroniska
dla kotw. Mogli bymy zorganizowa targ a zabrane pienidze od goci
przekaza na rzecz schroniska.
-My zawsze potrzebujemy pienidzy i dowiadczonych wolontariuszy. Czy
posiadasz kota Zoey?
Mj umiech si poszerzy- Waciwie Nala posiada mnie i ona by ci to
powiedziaa gdyby tu bya.
Adepci rzeczywicie posiadaj koty- powiedziaa- A ty wojowniku?
- Nefertiti, Moja najpikniejsza na wiecie pereka wybraa mnie sze lat temupowiedzia Darius
- A ty?
Afrodyta strasznie si zdenerwowaa i nagle uwiadomiam sobie, e nigdy nie
widziaam jej z kotem- Nie mam kota.- potem spojrzaa na mnie, wzruszya
ramionami i dodaa- Nie wiem dlaczego aden mnie nie wybra
-Nie lubisz ich?- spytaa zakonnica
-Lubi, s w porzdku, tylko wydaje mi si e ja si im nie podobam- przyznaa

-Co?- powiedziaam nie zbyt cicho a ona na mnie spojrzaa.


-To bardzo dobrze- powiedziaa sprawnie Maria Angela- Wci potrzebujemy
chtnych do pracy
Wspaniale, zakonnica naprawd nie artowaa, e ma dla nas prac.
Powiedziaam jej e mamy czas, ale za par godzin musimy wraca do szkoy i
zacza rozdawa robot. Afrodyta od razu zaja si Dariusem najwyraniej
majc plan Zajm si wojownikiem tak aby Zoey moga wymkn si do
Stevie Rae jednak nie uwzgldnia on, e Siostra Maria Angela wyle jeszcze
dwie zakonnice do czyszczenia kuwet i szczotkowania kotw. Sistra Bianca i
Siostra Fatimy ktre Siostra Maria Angela wysaa do pomocy naszej trjce
wydawao si, e dla nich to zupenie normalne, e adepci i wampir (z
przykrytymi znakami) udzielaj si charytatywnie. Nie mogam tego przyj do
wiadomoci i cay czas oczekiwaa, e te zakonnice zdenerwuj si i pokarz
jakie s religijne, ale zawitao mi, e one jednak s zupenie inaczej religijne
ni mj wstrtny ojciach i jego pochlebcy, Ludzie Wiary. (Tak, Dzikuje
Damianowi za moje sownictwo)
Niestety Siostra Mery Angela wysaa mnie do kiosku abym zrobia piekielny
inwentarz. Widocznie siostry wanie dostay duy transport rnych zabawek
dla kotw, wolaabym par masywnych pude ni dwiecie lekkich jak pirko
pudeek z myszkami i kocimi zabawkami. Siostra Mary Angela kazaa mi
zalogowa kade oddzielnie (denerwujco wesoo) do kociego systemu
informatycznego. Oh, i bardzo szybko nauczya mnie korzysta z ich
nowomodnego (sowo zakonnicy) systemu komputerowego kasy i nastpnie
oddaa mi stery- Zamkniemy pnym wieczorem, a ty jeste odpowiedzialna za
sklep- i znikna w biurze, ktre znajdowao si obok czci ze sklepem i caej
sali kotw czekajcych aby je wzi do domu.
Dobrze nie byo tak, e siostra zostawia mnie sam. Widziaam Siostr Mery
Angele przez due szklane okno ktre pokrywao prawi ca powierzchnie tej
ciany co oznaczao, e i ona mnie widziaa. Tak bya naprawd zajta,
prowadzia powane rozmowy i robia rne inne rzeczy ale czuam jej
spojrzenie na mnie do czsto.

Mimo to, musz przyzna, e to mio, e Siostra Mery Angela, kobieta ktra
oddaa si w rce Boga przejmowaa si nami. To sprawio, e zastanowiam
si czy naprawd nie warto skorzysta z rady zakonnicy i nie wszystkich
religijnych (oprcz wierzcych w Nyks) pomalowa na jeden kolor. Mimo, e
nieszczeglnie lubi si przyznawa do bdu zwaszcza e ostatnio robiam to
do czsto to sowa zakonnicy day mi do mylenia.
Wic zaczam rozwaa znacznie gbiej zachowania osb religijnych ni
normalnie i pewnie zatonam bym swoich mylach gdyby nie dzwonek do
drzwi i wejcie Stevie Rae.
Umiechnymy si do siebie. Nie potrafi powiedzie jak niesamowite jest to,
e moja najlepsza przyjacika nie jest martwa. Nawet nie umara. Wygldaa
jak kiedy: krcone krtkie blond wosy, doeczki w policzkach, na sobie dinsy
Roper z guzikami od koszuli (niestety). Tak kochaam j, ale ona nie bardzo
miaa wyczucie mody. I choby nie wiem co Afrodyta powiedziaa, ona i tak
bdzie moj najlepsz przyjacik (BFF).
-Z! Nawet nie wiesz jak bardzo za tob tskniam! Hej, syszaa nowin?mwia popiechu i jak zwykle ze swoim Oklahomskim akcentem.
-Nowin?
-Tak okoo
Ale przerwao ostre pukanie w okno w biurze Siostry Mery Angelii. Zakonnica
podniosa brwi pytajco i wskaza na Stevie Rae a ja ustami odpowiedziaa moja
przyjacika. Zakonnica zwrcia uwag na p ksiyc na rodku czoa Stevie
Rae (ktra patrzya na siostr niestety ustami otwartymi). I skina gow
energicznie po czym umiechna si, machna w powitaniu do Stevie Rae a
nastpnie odebraa telefon.
-Zoey!- szepna Stevie Rae- To jest zakonnica
-Tak- powiedziaam normalnym gosem-Wiem, Siostra Mery Angela jest
kierownikiem schroniska. S jeszcze dwie siostry ktre s teraz w pokoju kotw
z Afrodyt i jednym z Synw Erebusa z ktrym ona obrzydliwie flirtuje.

-Fakt! Afrodyta i jej flirt musza wyglda paskudnie. Ale co waniejsze,


zakonnice?- Stevie Rae zamruga- I wiedz, e jestecie adeptami i takie tam?
Domyliam, e takie tam odnosio si do nie i kiwnam gow (C na pewno
nie bd wyjaniaa zakonnicy skd si wzi czerwony wampir).- Tak,
najwyraniej s dobre dla nas poniewa uwaaj, e Nyks jest kolejnym
wcieleniem Matki Boskiej. Plus wydaje im si, e zakonnice nie s od oceniania
innych.
-C, wydaje im si e Nyks jest Matk Bosk? A niech mnie, to jest chyba
najdziwniejsza rzecz jak syszaam od bardzo dawna.
- Ale chyba nie jest tak bardzo dziwne jak, wyobraa sobie martwego a
nastpnie nie umarego, ktry yje to dopiero byo dziwne- powiedziaam
bardzo powanie.
Stevie Rae przytakna- Tak dziwne jak osadzania myszow o zjedzenie caego
wozu misa, jak to mj tatu mwi.
Potrzsnam gow i rzuciam jej si w ramiona- Stevie Rae ty zwariowany
dzieciaku, jak ja si za tob stskniam.

Tumaczenie magdusia16

Rozdzia 16
Nasz wielki ucisk zosta przerwany przez
dobiegajcy z sali obok

irytujcy miech afrodyty

Steve Rae i ja spojrzaymy na siebie.


-Co ona robi na tyle sklepu i z kim tam jest ?
Westchnam -Moglimy tylko opuci kampus z eskort synw Erebus, wic
to jest wojownik ktry nazywa si Darius
-On musi by seksowny skoro afrodyta robi takie zamieszanie wok niego
- Tak na pewno jest seksowny tak czy inaczej Darius powiedzia e bdzie
eskortowa mnie i Afrodyt. Ona powiedzia mi, e go czym zajmie ebymy
mogy porozmawia
-Zao si, e nie jest to trudne dla niej- Stevie Rae powiedziaa sarkastycznie.
-Prosz- wszyscy wiemy, e czasami bywa dobra, powiedziaam
-Dobra ?
-Staram si by mia, powiedziaam.
O tak. Okey Ja te. Wic ona bdzie trzymaa tego wojownika z daleka a my
bdziemy mogy rozmawia.
-Tak i... Dwa mocne uderzenia w szyb, ja i Stevie Rae spojrzaymy na Siostra
Maria Angela, - Mniej rozmw, wicej wykonanej pracy. Powiedziaa to
wystarczajco gone, abymy usyszay j przez szko.
Stevie Rae i ja kiwnymy energicznie gowami, jakbymy bay si jej. (Uh, kto
nie boi si sistr?)

-Id pomidzy pudelkami i wycignij wszystkie te mae szare myszki w rowe


kropki te wypchana zabawki dla kocit i daj mi je. Bd wpisywa te rzecz do
inwentaryzacji. Powiedziaam, trzymajc dziwny sprzt wygldajcy jak
pistolet, wczeniej siostra pokazaa mi jak go uywa.
-Porozmawiajmy przy liczeniu tych zabawek dla kotw.
-Okey-Dokey. Stevie Rae zacza przechodzi przez due brzowe pudeko UPS
- Wic jakie to masz nowe wiadomoci ??Zapytaam j gdy klikaam pistoletem
na mysz zabawk ktr mi podaa, przypomniay mi si te wszystkie gry
zrcznociowe w ktrych strzela si z podobnych pistoletw.
-"Oh, yeah! Nie uwierzysz w to! Kenny Chesney przyjeda" na koncert na
now BOK Arena.
Patrzyam na ni ,patrzyam i patrzyam z niedowierzaniem nie odzywajc si
wogle.
- No Co? Wiesz ze kocham Kenny Chesney.
-Stevie Rae. W kocu do niej powiedziaam.
-Z caego gwna ktre si dzieje, nie wiem, jak moesz powica czas na
ledzenie tego gupiego muzyka country.
-Cofnij to, Z. On nie jest gupi.
-Dobrze cofn. Ty jeste gupia.
-"Dobrze," powiedziaa. "Kiedy jednak dowiedziaam si, jak uzyska dostp do
Internetu w tunelach, aby kupi bilet online, nie pro mnie abym kupia jeden
dla Ciebie.
I pokrciam gow ze zdziwienia -"Komputery? na dole w tunelach?
-Zakonnice? Na ulicy Kociej ?" odgryza si.

Wzieam gboki oddech dobrze punkt dla Ciebie, rzeczywicie, w tej chwili
jest to dziwnie. Cho zacznijmy od pocztku . Gdzie bya tak si za tob
stskniam.
Twarz Stevie Rae rozjania szeroki umiech
- U mnie wszystko w porzdku , a jak u Ciebie? Oh i ja te strasznie tskniam
za tob.
Byam zagubiona i zestresowana- powiedziaam podaj mi troch tych
purpurowych pirkowych zabawek. Myl, e ju mamy policzone wszystkie te
szaro rowe myszy.
-"C, mamy wiele purpurowych pirek, wic jestemy zajte przez chwil.
Zacza wrczajc mi dziwacznie wygldajce zabawki( Zdecydowanie nie
zamierzam kupi jednej z nich dla Nale i tak by pewnie j rozerwaa w kilka
sekund)
- Wiec czemu bya zagubiona i zestresowana? Tym co wydarzyy si ostatnio
czy pojawiy si jakie dodatkowe i mocniejsze stresy.
-Nowe i mocniejsze oczywicie. Spotkaam wzrok Stevie Rae i obniajc gos
powiedziaam.- Wczoraj wieczorem nowy adept Stark zmar w moich
ramionach.
Przestaam mwi na widok Stevie Rae , widziaam e ta wiadomo boli ja
fizycznie .Ale musiaam kontynuowa.
-Czy masz jakie wiadomoci, czy on moe yje? Stevie Rae nie odpowiedziaa.
Daam jej czas przez chwil, eby moga zebra myli, kiedy podawaa mi
zabawk. W kocu spojrzaa na mnie a nasze oczy si spotkay.
-Chciabym mc powiedzie Ci, e
porzdku, ale ja po prostu nie wiem.

wrci, i e wszystko bdzie z nim w

-Jak dugo trzeba czeka na to eby wiedzie?

Potrzsna gow, patrzc teraz naprawd sfrustrowana.- "Nie wiem, nie


pamitam. Patrzc wstecz na te dni ona dla mnie nic nie znacz i niewiele
pamitam.
-Co pamitasz? .Zapytaam delikatnie.
-Pamitam jak obudziam si i czuam gd tak ogromny gd Zoey. To byo
straszne. Potrzebowaam krwi. Ona bya tam i daa mi j. Stevie Rae skrzywia
si prbujc sobie przypomnie.- Ona daa mi swoj krew. Karmia mnie ni
pierwszy raz kiedy si obudziam.
-Neferet? Szepnam jej imie.
Stevie Rae przytakna.
-Gdzie bya ?
-"W tej strasznej kostnicy. Wiesz, to jest na poudniowej cianie szkoy koo
sosen. Tam wykonuje si te kremacj.
Wzdrygnam si, wiedziaam co nieco o kremacji. Wszystkie dzieci o tym
wiedziay. To rzekomo tam ciao Stevie Rae's znikno.
-To co si stao? To znaczy, co byo jak Ci nakarmia ?
-"Ona wzia mnie do tuneli do reszty dzieci. Odwiedzaa nas bardzo czsto.
Czasem nawet przyprowadzaa nam ludzi z ulicy do jedzenia.
Stevie Rae odwrci wzrok, ale wczeniej widziaem bl i poczucie winy, ktre
wypenio jej oczy. Bya tak sodk duszyczk- tak dobr dziewczynkwracajc pamici do tamtych chwil jaka bya przed utrat czowieczestwa, to
wspomnienie musiao by okropne dla niej.
-Trudno mi o tym myle, Zoey. A nawet trudniej mi jest o tym mwi.
-Wiem, przykro mi, ale to jest wane. Musze wiedzie, co si stanie, jeli Stark
wrci.
Stevie Rae spojrzaa mi w oczy , i nagle, jej gos sta si obcy.

-Nie wiem co si wydarzy. Czasami nawet nie wiem co si ze mn stanie.


-Ale ty jeste inna. Przesza przemian.
zobaczyam w jej oczach gniew.

Jej zachowanie zmienio si i

-Tak przemian ,ale zasza ona inaczej nie tak prosto jak u normalnych
wampirw. I wci musze wybiera moje czowieczestwo a czasami wybr nie
jest czarny albo biay jak mona by pomyle e bdzie. Jej wzrok wyostrzy si
-Powiedziaa e to martwe dziecko nazywa si Stark? Nie pamitam nikogo o
takim imieniu.
-On by nowy. Wanie przenieli go z domu nocy z Chicago.
-Jaki by przed mierci?
-Stark by dobrym czowiekiem.
Powiedziaam automatycznie, a potem zatrzymaam si i zdaam sobie spraw,
e naprawd nie wiem jakim by facetem i po raz pierwszy zastanawiaam si
czy uczucie ktre do niego poczuam nie byo zudne. On przecie przyzna si
do zabicia swojego mentora, jak mogam pomin ten fakt, tak atwo?
-Zoey? Co si stao?.
-Zaczam go lubi , tak naprawd lubi ale nie znam go zbyt dobrze. Jednak w
kocu opornie opowiedziaam wszystko Stevie Rae o Starku. Jej wygld
zagodnia i wygldaa znowu jak moja BFF.
-Jeli troszczysz si o niego, bdziesz musia dosta si do kostnicy i zabra go
stamtd. I ukry go gdzie na kilka dni i sprawd, czy oyje. A jeli si obudzi
to bdzie godny i prawdopodobnie nieco szalony. Bdziesz musiaa go karmi,
Zoey.
Przetaram drc rk czoo odgarniajc wosy z twarzy.
-Dobra ... Dobra ... Rozumiem , zrozumiaam o co chodzi.

-Jeli si obudzi to przyprowad go do mnie , moe zosta z nami. Powiedziaa


Stevie Rae.
-Dobrze- z powrotem poczuam si doszcztnie przytoczona.-tak wiele rnych
rzeczy dzieje si teraz w domu nocy ,przedtem byo inaczej.
-Inaczej ni teraz? Opowiedz mi a moe bd mg pomc Ci je rozwiza?
-No c, po pierwsze , Shekinah przyjechaa do domu nocy.
-To imi brzmi znajomo. Ona to musi by wielk Sych lub co w tym stylu.
-Ona jest ogromn szych to najwysza arcykapanka wszystkich wampirw. A
ona ju do duo powiedziaa Nefryt kiedy bya narada Wampirw
-Szkoda, ale chciaabym to zobaczy.
- Mwi Ci to byo super ale zarazem straszne. Myl, jeli Shekinah ma
wystarczajco mocy aby usadzi Nefryt na swoim miejscu- wietnie, to jest
oczywicie rwnie przeraajce."
Stevie Rae przytakna . "Wic co Shekinah powiedziaa?
-Wiesz Neferet zamkna szkol i odwolaa ferie zimowe i kazaa wszystkim
wrci.
-Tak. Stevie Rae ponownie przytakna.
-Shekinah otworzya szko. Przybliyam si do Stevie Rae i obniyam mj
gos do szeptu, zanim zaczam kontynuowa i odwoaa wojn.
-Oooo! Wiem, e wkurzya tym Neferet . Stevie Rae szepna z powrotem.
-Absolutnie. Shekinah wydaje si by w porzdku, przynajmniej odkd mog
co na jej temat powiedzie. Jednak to co mi przychodzi na myl jest
alarmujce- jej moc?
-Tak, ale rwnie wyglda na to, ze masz kogo po twojej stronie, kto jest
aktualnie potniejszy od Neferet. Powstrzymaa wojn jest dobr rzecz.

-To jest dobra rzecz, ale rwnie Shekinah chce przeprowadzi gwny rytua
oczyszczenia szkoy. Ja przewodz temu rytuaowi. Ja i moje grupa super
utalentowanych adeptw. Wiesz: Bliniaczki, woda i ogie; Damien, ktry jest
Panem powietrza- i na kocu ozywicie tego wszystkiego Afrodyta
ucielenienie ziemi.
-UUUU" Stevie Rae powiedziaa. -Uhm, Z ,ale czy Afrodyta posiada jeszcze
dar powinowactwa z ziemi?
-Absolutnie nie. Powiedziaam.
-Czy moe udawa go?
-Absolutnie nie.
-Prbowaa?
-Tak. Zielona wieca podrania j i wypada jej z rki. Ona nie jest pozbawiona
mocy ziemi ona nie ma nawet skrawka ziemi w sobie.
-To jest problem. Stevie Rae potwierdzia
-Tak. Problem ,Jestem pewna, e Neferet w jaki sposb odkryje, e poniewa
jest co ze mna nie tak lub co gorsza nie tak z Afrodyt, Damiene, i
bliniaczkami.
-Racja, do dupy. Bardzo chciaabym mc pomc. Nagle olnio j.
-"Hej! Moe mog! Co jeli wkrada bym si do krgu i ukrya bym si za
Afrodyt? Zao si ze jeli skupisz si na mnie kiedy bdziesz przywoywa
ziemi i ja skupi si na ziemi w tym samym czasie, to wieca zawieci i
wszystko bdzie praktycznie wygldao normalnie.
Otworzyem usta, aby powiedzie nie ale dzikuj,- to mogo by dla niej
niebezpieczne i atwo mogliby j zapa, a nastpnie wszyscy dowiedzieliby si
o niej- ale zamknam je.

Co waciwie byoby zego w tym jak by j znaleli? Nie kiedy zaapali by j


ukrywajc si jak w podczas rytuau, ale jak by j po prostu znaleli. Ciepe,
przyjemne uczucie wewntrz mnie podpowiedziao mi, e id mylami w
dobrym kierunku ( dla odmiany)
-To moe si uda."
"-Naprawd? Chcesz mnie ukry? Okey-Dokey, tylko powiedz mi gdzie i
kiedy."
"-Co jeli Ci nie ukryjemy? Co jeli Ci oywimy.
-Zoey, kocham Damiena i wszystkich, ale tak naprawd nie jestem beztroska.
To znaczy, nie miaam oficjalnie chopaka przez dugi okres, ale wci mam
ciepe i mie wspomnienie, kiedy myl o tym, jaki slodki jest Drew Partanin.
Czy pamitasz, jak lubi mnie wczeniej zanim umaram i zwariowaam?
-Dobrze, po pierwsze. Pamitam, e Drew lubi Ci. Po drugie, nie jeste ju
martwa i szalona, tak wic prawdopodobnie nadal on Cie lubi- co stanie si jeli
dowie si e wci yjesz To prowadzi mnie do trzeciego punktu:
Kiedy powiedziaam, e powinnimy Ci oywi, nie miaam na myli, e jeste
beztroska. Oznaczao to, e ty staniesz si sob. Wprowadz mae zmiany w jej
tatuau na twarzy, ostronie zamaskuj go aby zmieni jej wizerunek zanim
pokae si publicznie.
Stevie Rae gapia si na mnie przez chwil, bdc w powanym szoku. Kiedy
wreszcie przemwia, jego gos brzmia niewyranie. "Ale oni nie mog si o
mnie dowiedzie".
"Dlaczego nie?" spytaam spokojnie.
"Bo jeli dowiedz si o mnie, dowiedz si rwnie o innych."
"Wic?"
"To by byo ze", powiedziaa.

"Dlaczego?"
"Zoey. Tak jak powiedziaam wczeniej, oni nie s normalnymi adeptami.
"Stevie Rae, a czym oni si rni?
Zapatrzya si na mnie" Ty nie rozumiesz. Oni nie s normalni, i ja nie jestem
normalna.
Patrzyem na ni przez duszy czas, biorc pod uwag to, co wiedziaem, e
Stevie Rae zostao zwrcone jej czowieczestwo, i czego si w poowie
spodziewaam ale do czego si nie chciaam przyzna, e cho jej dusza wrcia,
ona wci ma i ciemn stron siebie, czego nie mogam zrozumie. Wiedziaam,
e musz podj decyzj. Jednoczenie jej ufam, albo nie. Kiedy zbliaam si
do decyzji , to naprawd nie bya atwa decyzja do podjcia.
"Wiem, e nie jeste dokadnie jaka bya przed przemian, ale ufam Ci. Wierz
w Twoje czowieczestwo i zawsze bd."
Stevie Rae wyglda jakby miaa si rozpaka. "Jeste tego pewna?
-Cakowicie.
Wzia gboki oddech. "Dobra, to jaki masz plan?
"C, tak naprawd jeszcze tego nie przemylaam, ale wydaje mi si, e
wampiry i adepci powinni dowiedzie si o Tobie i innych, zwaszcza teraz,
kiedy jeszcze jeden adept zmar. Nie wiemy wszystkiego czego yczyli bymy
sobie wiedzie o Twojej zmianie ale jestemy prawie pewni, e to Neferet w
jaki sposb zmienia Was, a przynajmniej otworzy jakie dziwne drzwi, eby
mogli by stworzeni prawda? "
"Tak myl. Prawda jest taka, wci obawiam si, e moe ona by w stanie
kontrolowa adeptw, a przynajmniej mog pozostawa pod jej wpywem,
mimo e s teraz inni, a ona odesza i pozostawia nas samych."
Wic to nie ma sensu a nawet to le, e Neferet jest jedynym dorosym
wampirem, ktry wie o Tobie dziewczyno? Zwaszcza, jeli ona moe jeszcze

mie jak kontrol nad tob? Szczeglnie teraz, kiedy moe okaza si, e jest
nowy czerwony adept przygotowany do zmartwychwstania? " Wtedy znowu
uderzya mnie nowa myl.
"Stark mia wyjtkowy dar. Nigdy nie chybi w wyznaczony w mylach cel, w
ktry wycelowa uk i strza. Mam na myli nigdy nie chybi."
"Ona na pewno bdzie chciaa go uy," Stevie Rae powiedziaa. "Przed moja
przemian, ona uywaa na pewno innych, a przynajmniej prbowaa.
Wzruszya ramionami przepraszajco. "Jest mi naprawd przykro, e nie
pamitam rzeczy, ktre stay si przed przemian, a pozostae dzieci mwi, e
wspomnienia z tamtego okresu s niewyrane. Mog si tylko domyla, tego co
si wydarzyo. "
"C z tych niewielu rzeczy ktre wiem, jest dla mnie oczywiste, e dziaanie
Nefret nie prowadz do niczego dobrego."
"Niewielka niespodzianka, Z," powiedziaa.
"Wiem. Ale to prowadzi nas z powrotem do rozwaa aby inne Wampiry
dowiedziay si o Was. Jeli ujawnicie si to ma si rozumie, e Neferet bdzie
miaa duo wikszy problem aby uy was do swoich dziwnych diabelnych
planw
"Czyli ona stworzya spisek tak?
"Nie wiem. Brzmi jakby wanie o tym mylaa.
"To prawda, " Stevie Rae powiedziaa.
-Wic? Co o tym sdzisz?
Nie odpowiadaa przez chwil, a ja trzymaem jzyk za zbami by ona moga w
spokoju pomyle. To bya wana rzecz. Kada z nas dowiedziaa si, e Stevie
Rae i czerwoni adepci byli nowymi stworzeniami, ktre nigdy wczeniej nie
istniay. Jeli Stark nie umar, i jeli si obudzi jako czerwony adept, Stevie Rae
bdzie pierwsza z nowo powstaego rodzaju wampirw i jako pierwsza bdzie

ponosi za nowo powstaych pen odpowiedzialno. Wiedziaam definitywnie


, e tak bdzie.
"Myl, e moesz mie racj ona w kocu odpowiedziaa gosem, ktry by
tylko troszk goniejszy od szeptu. "Ale ja si boj. Co jeli normalne wampiry
wiedz, e jestemy zewirowani?
"Nie jestecie zewirowani", powiedziaam z wikszym przekonaniem, ni
rzeczywicie odczuwaam. "Nie zamierzam pozwoli na to eby cokolwiek si
Tobie stao lub innym.
"Obiecujesz?
"Obiecuj. Plus, jest to teraz odpowiedni czas. Shekinah jest potniejsza ni
Neferet, i jest cay pluton wojownikw Synw Ereba wok naszej szkoy".
"Ale jak to moe mi pomc?"
"Jeli Neferet traci zmysy, moe powstrzymaj j.
"Zoey, nie chce aby uya tego jako wymwk aby otwarcie zaatakowa
Neferet" Stevie Rae powiedziaa, i nagle zblada.
Jej sowa wywoay u mnie lekki wstrzs. "Ja nie! Powiedziaa o wiele za
gono, a nastpnie kontynuowaa ju przyciszonym gosem. "Nie uya bym
Ci w ten sposb."
"Nie pomylaam, e uya tego jako propozycji aby przyapa Neferet. Mam
na myli, e nie jest to mdre dla Ciebie, ani dla innych, wystpi przeciw niej
tak publicznie i myl, e nie ma to duego znaczenia, e s tu synowie Erebus i
Shekinah. Jest co wicej co dzieje si z Neferet ni tylko jej szalestwa. Czuj
to gboko wewntrz mnie. Nie mog sobie przypomnie tego co wiem, ale ona
jest niebezpieczna. Naprawd, naprawd niebezpieczne.
Co zmienio jej
zasady, a ta zmiana nie jest dobr rzecz ".
"Chciaa bym aby moga sobie przypomnie wszystko, co si Tobie stao"

Stevie Rae skrzywia si. "Ja te, czasami. A potem czasem jestem naprawd,
naprawd zadowolona, e nie mog . To co si ze mn stao nie byo dobre,
Zoey
-Wiem, powiedziaem uroczycie.
Policzyymy przez chwile w milczeniu zabawki dla kotw, obie pogrone w
myli o mierci i ciemnoci. Nie mogam przesta myle o tym, jakie to byo
obrzydliwe, kiedy Stevie Rae zmara w moich ramionach i jakie to miao
koszmarne nastpstwa, kiedy bya nieumarla i walczya o to by nie pozbawi si
cakowicie swojego czowieczestwa . Spojrzaam na ni i zobaczyam, jak
nerwowo obgryza warg kiedy szukaa w pudeku fioletowych pirkowych
zabawek. Spojrzaam na ni wygldaa modo i bya przeraona, mimo nowej
drogi swoich nowych zdolnoci i obowizkw, nadal bya zbyt wraliwa na to
co j spotkao.
"Hej, powiedziaam delikatnie. "Wszystko bdzie dobrze. Obiecuj. Nyks
bdzie w rodku tego wszystkiego".
"Oznacza to e bogini jest po naszej stronie?
"Dokadnie. Wic jutro o pnocy wykonujemy rytua oczyszczenia przez
wschodniej cianie". Nie trzeba dodawa, e jest to miejsce mocy, a take
miejsce mierci. "Mylisz, e moesz dosta si na terenie kampusu i ukry si
w pobliu do czasu a wezw ziemi do krgu?
"Tak", powiedziaa niechtnie, zdecydowanie nie zgadza si ze mn jeszcze w
stu procentach.
"Wic jeli przyjd mylisz, e powinnam zabra ze sob inne dzieci?"
"Ty zdecyduj o tym. Jeli uwaasz, e przyprowadzenie ich jest dla nich
najlepsze, to ja jestem za tym."
"Przemyl to i musz z nimi porozmawia."

"Dobra, nie ma problemu. Ufam twojemu osdowi cokolwiek zadecydujesz


kiedy przyjdziesz i jeli zdecydujesz si przyj z adeptami. Umiecha si do
mnie. " Naprawd dobrze sysze te sowa od Ciebie, Z."
"Ja tak te myl." Potem- mimo tego, e umiechaa si do mnie , to nadal
wygldaa na zmartwion i niezdecydowan z co robi.- tymczasowo zmieniam
temat, kiedy ona wci o mylaa o tym "Hej, chcesz wiedzie jeszcze o kilku
moich nowych i lepszych stresach ?"
"Oczywicie."
"Kiedy skoczymy prac tutaj, musz wrci na zajcia, a poniewa mj
harmonogram zosta zmieniony w tym semestrze, mam dzisiaj jeszcze lekcj z
dramatu, ktre bd prowadzone przez najnowszego, zawsze popularnego, ktry
mnie nienawidzi , najnowszego profesora Domu nocy: Erika Nighta.
"Uh-oh," Stevie Rae powiedziaa.
"Tak, nie oczekuje, e kto powie A."
"Jest tylko jeden sposb aby on postawi Ci 5. powiedziaa, umiechajc si
zoliwie.
"Nawet nie zaczynaj. Skoczyam z seksem. Koniec. Dostaam nauczk. Plus, to
naprawd paskudne z Twojej strony, e uwaasz, e za 5 pjd z nim do ka."
"Nie, Z. nie mwiam, e Erik da Ci 5 za seks. Mwia daj mu du szkaratn
wyszywan 5 na Twojej koszulce..
"Co?" I powiedziaam, bezradnie, jak zwykle.
Westchna. "Podobnie jak w Scarlet Letter. Bohaterka nosi j na swojej
koszuli, oczywicie ona narobia baaganu i posza spa. Naprawd musisz
czyta wicej, Zoey.
"Oh, tak. I dziki za to mie porwnanie. Sprawia, e czuj si troszk lepiej.
- Nie poddawaj si. Rzucia pluszowe zabawki kota na mnie.-artowaam.

I jeszcze popatrzyam na ni marszczc brwi, gdy jej telefon zadzwoni. Stevie


Rae spojrzaa na numer i westchna. Spojrzaa szybko na Siostre Maria Angela,
ktra patrzya prosto przed siebie na komputer, a nastpnie odebraa "Hej ,
Wenus, co jest?" Jej gos brzmia by celowo dziarski. Nastpia przerwa, a ona
suchaa, w tym czasie caa jej pewno zniknea.
"Nie! Mwiam ci zaraz wracam i wtedy wszyscy dostaniecie co do jedzenia."
Kolejna pauza- zmarszczya brwi i w kocu powiedziaa, p odwracajc si
ode mnie i obniajc gos: "Nie! powiedziaam, ebymy mieli co do jedzenia,
a nie kogo do jedzenia. Wszystko bdzie dobrze. Bd z powrotem za chwil.
Bye-bye ".
Stevie Rae odwrcia si do mnie ze sztucznie przyklejonym umiechem na
zmartwionej twarzy. "Wic, o czym rozmawiaymy?"
"Stevie Rae, prosz powiedz mi ze te dzieci nie jedz ludzi."
Tumaczenie: anixa04101991 poprawiaa Kmcichocka

Rozdzia 17
,,To oczywiste, e oni nie jedz ludzi- Stevie Rae zawara odpowiedni ilo
szoku w swoim gosie, zbyt wielk, gdy siostra Mary Angela przeniosa sw
uwag z komputera, odwrcia si i zmarszczya brwi w naszym kierunku.
Pomachaymy jej, umiechnymy si i podniosymy zabawki dla kotw.
Obdarzya nas dugim spojrzeniem, lecz zaraz po tym jej twarz zagodniaa do
jej ciepego umiechu i z powrotem zwrcia sw uwag na ekran komputera.
,,Stevie Rae, co naprawd si dzieje z tymi dzieciakami?- westchnam jakbym
prbowaa usun wicej potwornoci z mojej wypowiedzi.
,,S w pewnym sensie godne. To wszystko. Znasz dzieci- s zawsze godne
Zbyt nonszalancko wzruszya ramionami
,,Co oznacza, e skd bior jedzenie?
,,Przewanie dostawcy pizzy- odpowiedziaa.
,,Jedz dostawcw pizzy?- westchnam nerwowo.
,,Nie, dzwonimy Na komrk i podajemy adres jednego z budynkw w
rdmieciu blisko magazynw i wejcia do naszych tunelw. Przewanie
mwimy, e pracujemy ponad godziny dla Komitetu do spraw dziaalnoci
politycznej albo, e mieszkamy na strychu i nastpnie czekamy na dostarczenie
pizzy- zawachaa si.
,,I?- podpowiedziaam niecierpliwie.
,, Nastpnie spotykamy dostawc pizzy w drodze do budynku, zabieramy pizz i
sprawiamy, e zapominaj o tym, e nas widzieli a nastpnie odchodz swoj
drog a my jemy pizz a nie dostawc- powiedziaa to wszystko szybko, na
jednym wydechu.
,,Kradniecie pizz?-

,,No, tak. Ale to jest lepsze ni jedzenie dostawcw, prawda?


,,Uh, tak- powiedziaam widrujc j wzrokiem. ,,I kradniecie rwnie krew z
banku krwi w centrum?
,,Ponownie lepiej ni jedzenie dostawcy- powiedziaa.
,,Popatrz, kolejny powd, dla ktrego nie moemy was ukrywa
,,Poniewa kradniemy pizz i krew? Naprawd musisz mwi o tym
wampirom? To znaczy, mam na myli, e mamy wystarczajco powodw, aby
kra bez zwracania na nas uwagi.
,,Nie, nie z powodu, e kradniecie, lecz z powodu, e nie macie pienidzy i
adnych szans na legalne istnienie.- powiedziaam rzucajc jej twarde
spojrzenie. ,,Zadbaj o siebie.
,,Spenij moje yczenie, aby Afrodyta moga ze mn wrci. Ma wystarczajco
pienidzy i wicej ni jedn zot kart kredytow. Zamruczaa Stevie Rae.
,,Musiaaby si z ni gdzie ulokowa- powiedziaam.
Stevie Rae zmarszczya brwi ,,Naprawd chciaabym mc namiesza w jej
gowie tak jak w gowie dostawcy pizzy. Daabym jej du lekcj jak by mi i
po tym wszyscy ylibymy szczliwie.
,,Stevie Rae, naprawd nie moesz nadal mieszka w tych tunelach.
,,Lubi te tunele- powiedziaa uparcie.
,,S nieprzyjemne, wilgotne i brudne- powiedziaam.
,,S teraz lepsze, ni wtedy gdy ostatnim razem je widziaa i byyby duo
lepsze gdyby je troch lepiej naprawi
Zagwizdaam na ni.
,,Ok., moe wicej ni troch

,,Jakkolwiek. Z mojego punku widzenia potrzebujesz pienidzy i siy i ochrony


od szkoy.
Stevie Rae stale patrzya mi w oczy i nagle wydawaa si starsza i bardziej
dojrzaa, ni kiedykolwiek gdy j widziaam.
,,Pienidze, moc i ochrona ze strony szkoy nie pomogy Profesor Nolan,
Lorenowi Blake czy nawet adeptowi Stark.
Nie wiedziaam co powiedzie. Miaa racj, lecz nadal czuam gboko
przeczucie, e ludzie a szczeglnie wampiry powinny wiedzie o istnieniu jej i
czerwonych adeptw.
,,Ok, wiem, e to nie jest w stu procentach dobry plan, ale szczerze wierz, e
wszyscy musz wiedzie o waszym istnieniu- westchnam.
,,Szczerze, tak jakby to Nyks daa Ci to przeczucie?
,,Tak- powiedziaam.
Jej westchnienie byo gbsze i wypenione wiksz iloci stresu i zmartwienia
ni moje. (tak, kto wie jak to mogo si skoczy?)
,,W porzdku, bd tutaj jutro. Licz, e sprawisz, e to wszystko wypadnie
dobrze Zoey.
,,Sprawi- cichutko wysaam krtk modlitw do Nyks: ,,Licz na Ciebie, tak
jak ona liczy na mnie
Stevie Rae i ja skoczyymy pozornie dugotrwa inwentaryzacj zabawek dla
kotw w momencie gdy rzuciam okiem na zegar i zdaam sobie spraw, e
jestemy na dobrej drodze, aby spni si do szkoy jeli si szalenie nie
pospieszymy. I oczywicie Stevie Rae musi wrci do swoich czerwonych
adeptw zanim zrobi co wicej ni zabawa z dostawc pizzy. Wic
powiedziaymy sobie szybko cze i na odchodne powtrzyam ,e spotkamy
si jutro. Wygldaa troch blado, ale uciskaa mnie i obiecaa, e tu bdzie.
Nastpnie utkwiam spojrzenie w biurze Siostry Mary Angeli.

,,Przepraszam Pani- Nie byam zbyt pewna jak nazywa zakonnic, gdy bya
ona darzona wielkim respektem a ja potrzebowaam zwrci jej uwag kiedy
bya definitywnie pochonita czym co wygldao jak byskawiczne
korespondowanie na swoim laptopie.
Wydawao si, e ma podzieln uwag, gdy popatrzya na mnie ze swoim
ciepym umiechem- ,,Wszystko zrobione przy inwentaryzacji Zoey?
,,Tak, musimy ju wraca do szkoy.
Siostra Mary Angela zerkna na zegar i jej oczy zamrugay ze zdziwienia ,,Mj
Boe! Nie miaam pojcia, e jest tak pno. I zapomniaam, e Twj dzie
raczej przebiega inaczej ni nasz.
Pokiwaam gow ,,Musi to wyglda dla Ciebie dziwnie.
,,Mysl o Tobie jak o nocnej wielbicielce kotw. Wiesz, e one rwnie wol
noc. Co przypomina mi czy by Ci si spodobao jakbymy przeduyli nasze
godziny pracy do sobotniej nocy, ktra mogaby by Twoim dniem
wolontariatu?
,,Brzmi wietnie. Ustal to jeszcze z nasz kapank, aby si upewni i
zadzwoni do Ciebie. A, jeszcze jedno. Chciaam si upewni czy dajesz mi
woln rk w sprawie pchlego targu.
,,Tak, masz moje pozwolenie. Dzwoniam do naszego Czonka Zarzdu
Kocioa i po krtkiej dyskusji uznali, e ten pomys jest dobry.
Zauwayam, e jej gos by twardy i wydawao si, e przechodzi drog przez
mk lub nawet gorzej.
,,Nie wszyscy zgadzaj si, aby prowadzili to adepci, prawda?- powiedziaam.
Jej ostre spojrzenie stao si nieco cieplejsze. ,,Nie musisz si o to martwi
Zoey. Przewanie podam wasn ciek i uyj maczety by wypleni
chwasty i inne kopotliwe bariery.

Poczuam, e moje oczy rozszerzaj si ze zdziwienia i przez minut nie


wtpiam, e myli zakonnicy nie musz mie tylko sensu metaforycznego. I
cz z tego co powiedziaa nasuno mi pewne pytanie.
,,Kiedy mwia, e musisz ustali to z Rad Zarzdu Kocioa miaa na myli,
e oni s z Twojego kocioa czy z innych?
,,Nie s z naszego opactwa, ktre nie jest waciwie kocioem, poniewa nasza
kongregacja stworzya tylko zakon Benedyktynek. Zarzd Kocioa, z ktrym
rozmawiaam skada si z kilku przywdcw lokalnych kociow.
,,Jak Ludzie Wiary?
Zmarszczya brwi: ,,Tak, Ludzie Wiary maj raczej du reprezentacj w
Zarzdzie, co odzwierciedla rozmiar ich kongregacji.
,,Zakadam ,e s chwastami, ktre musisz wyci. mruknam.
,,Przepraszam Zoey, nie usyszaam co powiedziaa- powiedziaa obuzersko
mrugajc oczami z umiechem, ktry staraa si ukry ( z niepowodzeniem).
,,Och, nic. Po prostu gono myl.
,,Okropne przyzwyczajenie, ktre moe sprowadzi na Ciebie ogromne kopoty
jeli nie bdziesz ostrona. powiedziaa, mocno si umiechajc.
,,Nie wiem tego. Wic mylisz, e pomys z pchlim targiem jest w porzdku?
Wiesz, e jeli to zbyt wielki kopot moemy wykombinowa co innego.
Siostra Mary Angela podniosa do w uciszajcym gecie.
,,Porozmawiaj ze swoj Najwysz Kapank i ustalcie, ktry dzie w
przyszym miesicu bdzie odpowiedni dla Twojej szkoy na pchli market.
Dostosujemy si do waszego harmonogramu.
,,Ok ,dobrze- powiedziaam dumna z siebie i tego jak dobrze wypada mj
pomys zrzeszenia si z ludzk spoecznoci.

,,Lepiej zabior Afrodyt i ju pjdziemy. Jestemy zwolnione tylko z pierwszej


czci naszych dzisiejszych zaj i musimy ju wraca.
,,Wierz , e do tej pory Twoi przyjaciele ju skoczyli, lecz byli raczejprzerwaa ponownie mrugajc oczami ,, roztargnieni.
,,Huh?- czuam si troch zszokowana. To byo fajne, e Siostra Mary Angela
nie oszalaa z powodu adeptw i wampirw, ale eby by rozbawion przez
race flirtowanie Afrodyty z Dariusem byo zbyt szczodre- nawet jak na mnie.
Oczywicie zakonnica musiaa by w stanie odgadn o czym myl po
spojrzeniu na moj twarz, poniewa si zamiaa, obrcia mnie dookoa
trzymajc za ramiona i delikatnie wypchna ze swojego biura kierujc w stron
schroniska dla kotw.
,,miao, id, zobaczysz co robi. Przeszam krtkim hallem do pokoju, w
ktrym trzymano koty gotowe do adopcji. W pobliu nie byo adnej zakonnicy,
ale (oczywicie wystarczajco) Afrodyta i Darius siedzieli odwrceni do mnie
plecami nad ,,miejscem zabaw dla kotw w kcie przytulajc si nawzajem jak
para zakochanych. Robili co (ugh) swoimi rkami. Obecnie, wygldao na to,
e robi wiele rzeczy swoimi rkami (razem ugh). Dramatycznie
odchrzknam. Zamiast odskoczy od siebie z poczuciem winy tak jak powinni,
Darius spojrza na mnie ponad swoim ramieniem i szeroko umiechn si do
Afrodyty, ktra nawet si nie odwrcia, by zobaczy kto wanie wszed. Tak
,mogabym by zakonnic albo czyj matk.
,,uhh, naprawd nienawidz przeszkadza w tak przytulnym momencie, ale
musimy i- powiedziaam sarkastycznie.
Z wielkimi oczami Afrodyta ostatecznie rozejrzaa si dookoa mwic:
,,Dobrze, chodmy. Ale zabieram j z nami.
I zobaczyam czym byo to co ona i Darius robili swoimi rkami. ,,To kotpowiedziaam.
Afrodyta zmruya swoje oczy ,,Nie chrza. Wyobra sobie, e na Kociej Ulicy
s koty.

,,Ten kot jest brzydki- kontynuowaam.


,,Nie nazywaj jej tak- Afrodyta natychmiast przesza do defensywy jakby
walczya, eby wsta ciskajc wielkiego biaego kota w swych ramionach.
Podajc jej rami Darius upewni si, e Afrodyta ponownie nie upadnie na
tyek.
,,Ona nie jest brzydka. Jest unikatowa i jestem pewna, e dosy droga.
,,jest mieszkacem Kociej Ulicy- powiedziaam. ,, Kosztuje tylko opat
adopcyjn, tak samo jak reszta z nich.
Afrodyta bezmylnie gaskaa kota, ktry zamkn paciorkowate oczy osadzone
w jego totalnie paskiej twarzy i zacz mrucze, jak silnik co prawdopodobnie
znaczyo, e jest pena sierci. Afrodyta zignorowaa zawiedzione mruczenie i
uroczo umiechaa si do paskiej twarzy kota.
,,Meleficent jest oczywicie czystej krwi Persem, ktry skoczy w tych
strasznych okolicznociach, poniewa jest jedyn ocala ze strasznej tragedii. Afrodyta zmarszczya swj perfekcyjny nos i jej wyniosy wzrok powdrowa
do schludnej klatki, ktra bya zapeniona kotami o rnych rozmiarach i
ksztatach.
,,ona definitywnie nie naley do takich zwyczajnych miejsc,,Czy wanie powiedziaa, e jej imi to Meleficent? Czy to nie imi zej
krlowej, ktra bya w Krlewnie niece?
,,Tak, i Meleficent jest o wiele bardziej interesujca ni ta odraajco sodka
witoszkowata Ksiniczka Aurora. Dodatkowo lubi jej imi. Jest mocne.
Niezdecydowanie wycignam rk, by pogaska ogromn bia kul futra,
jak by ten kot.
Meleficent delikatnie otworzya swoje oczy i gronie na mnie zawarczaa.
,,Meleficent bez trudu okazuje swoj nieyczliwo- powiedziaam szybko
odcigajc swoj do z zasigu jej ap.

,,Tak, nieyczliwo ley w jej naturze- powiedziaa Afrodyta posyajc causy


w kierunku zwierzcia.
,,Czy jest pozbawiona pazurw?- zapytaam.
,,Nie, moe wydrapa oko swoimi dugimi pazurami- powiedziaa Afrodyta
radonie.
,,Uroczo- powiedziaam.
,,Myl, e jest tak unikatowa i pikna jak jej nowa Pani- powiedzia Darius.
Zauwayam, e gdy bawi si z Meleficent zwaa swe oczy na niego, ale nie
warczaa.
,,I myl, e Twj wyrok jest ograniczony. Ale jakkolwiek. Chodmy. Jestem
godna. Nie jadam niadania i wanie przegapilimy lunch, wic musimy
chwyci co szybko w drodze powrotnej do szkoy.
,,Wezm rzeczy Meleficent- powiedzia Darius kroczc na drug stron pokoju,
eby podnie schludn ma torb, ktra miaa na jednej stronie napisane
kursyw: Dla Twojego Nowego Kociaka.
,,Czy ju za ni zapacia?- zapytaam.
,,Absolutnie tak- powiedziaa Siostra Mary Angela od strony drzwi.
Zauwayam, e sza ostronie dookoa Afrodyty i Meleficent stajc poza
obszarem zasigu jej pazurw.
,,To zdumiewajce, e dwoje z nich znalazo siebie nawzajem tak jak teraz.
,,Masz na myli, e nikt wicej nie mg dotkn kota?- zapytaam.
,,Nie, adna osoba- powiedziaa z duym umiechem Siostra Mary Angela.
,,Przynajmniej zanim urocza Afrodyta nie zatrzymaa si przed drzwiami
schroniska. Siostra Bianka i Siostra Fatima powiedziay, e to byo jak may
cud jak natychmiastowo Meleficent podprowadzia je do Afrodyty.

Umiech Afrodyty by w stu procentach autentyczny i sprawia, e jej spojrzenie


byo modsze i wspaniale uwodzicielskie. ,,Czekaa na mnie- powiedziaa.
,,Tak, rzeczywicie. Stanowicie zgran druyn.- zgodzia si zakonnica.
Nastpnie spojrzaa na mnie i Dariusa, swoimi nastpnymi sowami obejmujc
nas wszystkich.
,,Myl, e Kocia Ulica i Dom Nocy take stanowi dobre poczenie. W
przyszoci wyczuwam dla nas wspaniae rzeczy.
Nastpnie uniosa swoj praw do ponad nas i powiedziaa ,, Idcie naprzd
pod czujnym okiem naszej Bogosawionej Matki.
Wybknlimy podzikowania dla Siostry Mary Angeli. Miaam niesamowit
ochot, aby j uciska, ale jej strj cay kwef i czarna suknia/ sukienka nie
wydawao si sprzyjajce ciskaniu. Wic zamiast tego mocno si umiechaam
i machaam gdy wychodzilimy z budynku.
,,Umiechaa si i machaa jak gupia- powiedziaa Afrodyta czekajc, a
Darius otworzy jej drzwi i pomoe jej zaj przednie siedzenie Lexusa z
machajcym ogonem pasko-twarzowym kotem Meleficent.
,,Byam uprzejma. Dodatkowo j lubi.- powiedziaam otwierajc swoje
wasne drzwi.
Wlizgnam si na tylne siedzenie i po tym jak zapiam pasy bezpieczestwa
popatrzyam w race oczy Meleficent, ktra rozcigna si przez klatk
piersiow Afrodyty i ponad jej ramieniem, tak, e wisiaa w poowie drogi
ponad siedzeniem i warczaa na mnie.
,,Afrodyto, nie powinna wsadzi jej do klatki dla kotw lub czego?
,,O mj Boe! Miaa na myli, e jej nienawidzisz czy co? Oczywicie, e nie
pojedzie w klatce dla kotw.- Afrodyta pogaskaa zwierz, sprawiajc, e biae
futro fruwao dookoa nas jak w odraajcej kociej kpieli.

,,Och, nic nie szkodzi. Po prostu mylaam o jej bezpieczestwie- skamaam.


Obecnie mylaam o wasnym bezpieczestwie. Meleficent wygldaa jakby
miaa ochot na ugryzienie kawaka Zoey na niadanie. Co przypomniao mi
,,Hej, ja tutaj goduj. powiedziaam do Dariusa gdy zapala samochd.
,,Musimy si gdzie szybko zatrzyma, ebym moga co zje.
,,Dobrze, ale ze mn? Na co masz ochot?- zapyta.
Spojrzaam na zegar na desce rozdzielczej samochodu. Niewiarygodne, byo po
11 wieczorem.
,,dobrze, czas definitywnie ogranicza nam otwarte miejsca.
Usyszaam jak Afrodyta o czym szepta do Meleficent, ktr ignorowaam
,,Gupia, tak wczenie spa chodz tylko ludzie.
Rozejrzaam si dookoa starajc si sobie przypomnie jakie przyzwoite
miejsce, w ktrym podaj Fast food ( w tej okolicy s Taco Bueno i Arabys
kontra McDonalds i Wendys), ktre s zamknite.
I nagle urocza smakowita wo doleciaa do mnie przez popkane okno Lexusa.
Do ust zacza napywa mi linka gdy zobaczyam duy to czerwony znak
obok drzwi.
,,Oh, palce liza. Chodmy do Charlies Chcicken.
,,To okropnie tuste- powiedziaa Afrodyta.
,,To cz jego smakowitoci. Heath i ja jadalimy tu cay czas. To spenia
wszystkie podstawowe wymagania jedzenia: tuszcz, smaone ziemniaki i napj
gazowany.
,,jeste odraajca- powiedziaa Afrodyta.
,,Ja pac- powiedziaam.
,,Umowa stoi- powiedziaa.
Tumaczenie: Tysia20071002

Rozdzia 18
Darius postanowi zosta w samochodzie i wyglda niebezpieczestwa podczas
gdy ja i Afrodyta poszymy po co do jedzenia, on naprawd wypenia swoje
obowizki.
- On jest zbyt dobry dla ciebie- powiedziaam do Afrodyty, pniej weszymy
do Charliego by naprawd zajty wszyscy jak owce z reszt zwierzt
hodowlanych toczyli si w nim, w kocu stanlimy w kolejne za otya kobieta
i ysym facetem ktry mia brzydkie zby i mierdzia jak stopy.
- Oczywicie, e jest dla mnie za dobry- powiedziaa Afrodyta
Mrugnam na ni ze zdziwieniem i powiedziaam Sucham? Chyba cie nie
usyszaam.
Afrodyta prychna.-Mylisz, e nie wiem, e jestem okropna dla swojego
chopaka? Prosz ci moe i jestem egoistyczna ale nie gupia. Darius
prawdopodobnie rozchoruj si od moich wymysw za par miesicy. Pozbd
si go w zanim on pozbdzie si mnie, ale przynajmniej na razie mog si
bawi.
- Czy ty kiedykolwiek nie pomylaa o byciu miym i nie wysyaniu go co
chwile po jak bzdur?
Afrodyta popatrzaa mi w oczy. -Tak naprawd, mylaem o tym i
zastanawiaam si czy nie zmieni postpowania z Dariusem- urwaa i dodaaWybraa mnie
-Ona czyli kto?
- Maleficent
- No, tak, ona wybraa ciebie. Ona jest kotem. Tak samo jak Nala wybra mnie i
Dariusa wybra kot ktry wabi si . Uh

- Nefertiti- powiedziaa Afrodyta


- Tak, Nefertiti, wybraa go. O co wic chodzi? Dzieje si tak cay czas. Koty
wybieraj adeptw czasem te wampiry. Najczciej kady wampir w kocu
dostaje i
I nagle uwiadomiam sobie, dlaczego ten kot wywar na Afrodycie taki wpyw.
- To sprawia, e nale- powiedziaa cicho- e jako wci jestem czci
caoci- zatrzymaa si, mwia tak cicho, e musiaam si schyli aby j
usysze- Jestem nadal czci wszystkich wampirw. Oznacza to, e nie jestem
zupenie na zewntrz.
-Nie moesz by na zewntrz- szepnam ponownie- Jeste czci Cr
Ciemnoci, jeste czci szkoy, a co najwaniejsze jeste czci Nyks.
- Ale skoro tak si stao- pokazaa rk na czoo, gdzie nie by potrzebny
jakikolwiek makija aby pokry znak, bo go po prostu nie byo- Po prostu od
kiedy to si zdarzyo ja nie czuam si czci czegokolwiek ale Maleficent to
zmieni.
-Co?- powiedziaam wicej ni
szczeroci przez Afrodyt.

troch zdziwiona nagym przypywem

Potem otrzsna si, wzruszya ramionami i wygldajc bardziej jak Afrodyta


powiedziaa- W kadym razie moje ycie nadal jest do niczego. Dodatkowo jak
zaczn je z tob to tanie tuste co cakowicie bd na zewntrz.
- Hej, troch tuszczu jest dobre dla wosw i paznokci. To tak jakby witamina
E.- zatchnam si z jej ramieniem- Nawet dla ciebie zamwi.
-Moe maja co dietetycznego?
- Prosz. Nie ma nic dietetycznego u Charlies
-Moe maj dietetyczny napj gazowany - powiedziaa

Umiechnam si do niej szyderczo naladujc j doskonale na 6 -Nie dla


ciebie
Poniewa to byy naprawd fast foody nie musiaymy dugo czeka aby
otrzyma nasze zamwienie i z Afrodyt znalelimy p-czysty stolik po czym
zaczam wsuwa tusty smaony kurczak, frytki z keczupem. Nie zrozumcie
mnie le, ale cho jadam frytki i kurczaka musimy wrci do szkoy i nie
wypada zostawia zbyt dugo samego Dariusa z kotem Afrodyty z pieka.
Chciaa delektowa si kadym ksem. Chodzi o to, e po kilku miesicach
bardzo poywne, doskonaego jedzenia w Domu Nocy moje kubki smakowe
potrzeboway dawki obrzydliwie pyszne jedzenie i zupenie nie odpowiedniego
jak dla mnie. Mniam. Powanie.
-A wic- powiedziaam miedzy gryzami- Rozmawiaam z Stevie Rae
-Tak, syszaam jej brzdk w drugim pokoju- Afrodyta zabraa si delikatnie za
udko i zmarszczya nos kiedy zobaczya jak dodaje soli do i tak bardzo sonych
frytek.- Bdziesz nadta jak zmara ryba.
- Jeli tak, to ja bd nosi spodnie dresowe dopki nie wysikam si na
zewntrz- umiechnam si, wziam duy ks kurczaka.
Zadraa- Jeste obrzydliwa. Nie mog uwierzy, e jestemy przyjacikami, co
wiadczy, e jestem w rodku osobistego kryzysu. W kadym razie co z Stevie
Rae i zwierztami z zoo?
-C, tak naprawd nie za wiele mwilimy o niej i innych dzieciakachpowiedziaam, nie skonna powiedzie Afrodycie e Stevie Rae przyznaa si e
nie jest sob.
-Skoro nie rozmawialicie o tych szalecach duo to przypuszczam e
gadaycie o Starku.
-Tak, i nie jest dobrze.

-No nie. Dzieciak nie yje, lub ewentualnie nie umar. Ale i tak nie jest dobrze.
Co powiedziaa Stevie Rae, kiedy bdzie mona powiedzie e nie wrci, jak
zacznie mierdzie?
-Nie mw tak o nim!
-Przepraszam zapomniaam, e czujesz co do niego. Co Stevie Rae
powiedziaa?
- Niestety, nie moga da mi zbyt duo szczegw. To co zapamitaa zanim
zostaa zmieniona jest niewyrana. Jej najlepsz porad jest aby ukra ciao i
zobaczy czy si obudzi. A jeli si obudzi to musi by poywiony natychmiast.
-Nakarmiony? Poda mu od razu hamburgera i frytki, albo poywi go prosto z
yy?
- Twoje drugie przypuszczenie jest prawdziwe.
-O fuj. Wiem e bya e wszystkimi pijcymi krew i wrcia z powrotem ale
mnie to odrzuca.
-Mnie te to odrzuca ale nie zaprzeczalnie daje to moc.- przyznaam nie
wygodnie
Udzielia mi dugiego refleksyjnego spojrzenia - Ksika socjologii mwi, e to
jest jak uprawianie seksu. Moe nawet lepsze.
Wzruszyam ramionami.
-Ty ju masz to za sob. Chce szczegw.
- Dobrze. Tak to jest lepsze od seksu.
Jej oczy rozszerzyy.- I to jest dobre?
-Tak, ale nie zawsze jest to dobre.- pomylaam o Heathu i zdecydowaam, e
czas zmieni temat W kadym razie musimy wymyle jak dosta si do
Starka i wydosta na jaki czas ciao i gdzie moemy je ukry w teorii i
obserwowa czy si budzi. Potem musimy dostarczy mu

-Uh, chyba nie chcesz go karmi? Nie mam zamiaru mie co wsplnego z tym
dzieckiem gryzcym mnie.
-Tak chodzio mi o to, e bd go karmi- Chocia, byo wicej argumentw
ktre przemawiay za tym, nie chciaam omawia tego z Afrodyt. -Nie mam
pojcia jak mamy go ukra i gdzie moemy go ukry.
-To nie bdzie proste, szczeglnie przy zaoeniu e Neferet kieruje swoje
widrujce spojrzenie na niego.
-Przypuszczasz dobrze, Stevie Rae troch pamita i mi to powiedziaa- wziam
duy yk z mojego brzowego napoju.
- Rozsdna jak ty potrzebuje tylko niani z kamer- powiedziaa
-Co?
-No wiesz, jedna z tych kamer ktre zostawiaj bogate mamusie eby mogy
patrze na swoje drogie dzieci, kiedy one bd w klubie pi Martini o jedenastej
rano.
-Afrodyto jeste z zupenie innego wiata.
-Dzikuje- powiedziaa- Powanie, niania kamera bdzie dziaa. Moga bym
kupi jeden w RadioShack. Czy ten dzieciak Jack nie jest dobry w elektronice?
-Tak- powiedziaam
- Mgby zamontowa to w kostnicy, a wtedy moga by trzyma monitor w
swoim pokoju. Cholera, prawdopodobnie mogabym kupowa co w rodzaju
przenonego monitora, wic mogaby nawet nosi to przy sobie.
-Naprawd?
-Zupenie
-Rewelacja! To nie byoby tak denerwujce jak mylenie o woeniu Starka do
mojej szafy.

-Uh, zaraz zwymiotuje- ylimy radonie przez chwile, a nastpnie Afrodyta


powiedziaa- Wic co jeszcze ten prostak mia do powiedzenia?
-Faktycznie jeszcze rozmawiaymy o tobie- powiedziaam z zadowolona min
-O mnie?- Afrodyta zwzia oczy
-C, szczerze mwic nie za duo. Przede wszystkim, o jej z mocnieniu ziemi
podczas jutrzejszego rytuau oczyszczenia.
-To znaczy schowa si za mn i bdzie si staraa zrobi wraenie, e ja to robie,
ale w rzeczywistoci to ona bdzie robi?
-Uh, nie do koca. Chodzi mi o to e ty odejdziesz na bok i pozwolisz zabra
Stevie Rae dawne miejsce w krgu.
-Na oczach wszystkich?
-Tak
-artujesz prawda?
-Nie
-I ona zamierza to zrobi?
-Tak- powiedziaam z wiksz wiar ni w rzeczywistoci odczuwaam.
Afrodyta ua cicho przez chwile a nastpnie skina powoli gow- Dobrze.
Rozumiem. Liczysz e Shekinah oszczdzi twj tyek.
-Nasze tyki, rzeczywicie. Ktre obejmuj mnie, ciebie, Stevie Rae,
czerwonych adeptw i Starka jeeli jest nie umary. Licz na to e jeli kady
bdzie o nich wiedzie to Neferet bdzie trudniej ich wykorzysta dla wasnych
potrzeb.
-Brzmi jak film klasy B
-Moe i brzmi to kiepsko, ale takie nie jest. Jestem w powanym
niebezpieczestwie. My wszyscy. Neferet jest przeraajca. Chciaa rozpocz

wojn z ludmi i myl e bdzie jeszcze prbowa. Dodatkowo- dodaam z


westchnieniem- Mam ze przeczucie.
- Cholera. Co to za ze przeczucie?
-C, szczerze staraam si je ignorowa, ale miaam ze przeczucie od kiedy
Nyks pokazaa si mam.
-Zoey, bd powana. Miaa niedobre przeczucie o Neferet przez miesice.
Potrzsnam gow- To jest co innego. Co gorszego. Stevie Rae czuje to
rwnie- zawahaam si na chwile poczym dodaam- A po tym co nastraszyo
mnie wczoraj czymkolwiek to byo, noc mnie wczoraj straszya.
-Noc?
-Noc- powtrzyam
-Zoey, jestemy istotami nocy. Jak moe nas noc straszy?
- Nie wiem! Wiem tylko, e wydaje mi si, e co mnie obserwuje. Co czujesz?
Afrodyta westchna W pobliu?
-W okoo, w nocy, albo Neferet, lub co w tym stylu! Tylko powiedz mi, czy
zauwaye jakiekolwiek nowych negatywne wibracje.
-Nie wiem. Nie mylaam o wibracjach i takich tam. Byam troch zajta
wasnymi problemami.
Miaa rce zajte kurczakiem i frytkami wic nie miaam jak j udusi - Dobrze,
dlaczego nie spdzisz troch czasu i nie pomylisz o tym? To znaczy e jest to
za mao wane- ciszyam troch gos, chod wszyscy zwracali uwag na
jedzenie tustego jedzenia ale jednak zwracali spor uwag te na nas- Ty miaa
wizje jak umieram. Dwie wizje, a przynajmniej za jedn z nich stoi Neferet.
-Tak, i to moe tumaczy twoje nowe ze poczucie o niej- zaakcentowa ze
poczucie- Moe jakbym nie powiedziaa ci e zobaczyam twoj mier, nie
pomogam bym wyj temu pezajcemu czemu.

-Wydawa by si mogo, e jeszcze gorzej nie moe by dla mnie. Wiele rzeczy
zdarzyo si od kilku ostatnich miesicy, ale nigdy wczeniej si nie baam. Tak
naprawd to co sprawia e chce krzycze z przeraenia. Ja- moje sowa
przerwa jaki znany mi miech, rzuciam spojrzenie na drzwi wejciowa. Mj
oddech wpad w moje ciao, tak jakby kto uderzy mnie pici w brzuch.
Nis tac wypenion jego ulubiony posiek combo { combo: menu zoone z
dwch da do wyboru} (numer 3, z bardzo duymi frytkami), wraz z malekim
posikiem dla dzieci. Wiecie, jeden z tych posikw, ktre jedz gdy ich
dziewczyny s na diecie, aby nie przypomina, nie jedz duo, a potem id do
domu i gdy s ju sami zjadaj wszystko co jest w lodwce. Dziewczyna nie
niosa nic, ale trzymaa rk w jego kieszeni (z przodu! kieszeni!), prbujc
swobodnie wepchn rachunek tam. Ale on ma straszne askotki, mimo e by
nienaturalnie blady i mia posiniaczone podkrone oczy, mia si jak kretyn,
podczas gdy tamta umiechaa si do niego zalotnie, to mao.
-Co si stao? spytaa Afrodyta
Gdy siedziaam i wpatrywaam si w niego, nie mogam nic powiedzie,
obrcia si aby muc zobaczy na co si gapie.
-Hej, jak on ma na imi? To jest twj byy ludzki chopak?
- Heath- powiedziaam, ledwo mogc sformuowa sowo
To byo zupenie nie moliwe. Bylimy w cholernym pomieszczeniu i nie
sposb aby mg mnie usysze, ale w chwili kiedy jego imi znalazo si na
moich ustach, szarpn gow i oczami mnie znalaz. Widziaam jak miech na
jego twarzy zmar. Jego ciao zadrao, naprawd drgno, jakby pierwszy rzut
oka na mnie spowodowa wstrzs blu przechodzcy po nim. Dziewczyna przy
jego boku przestaa grzeba w kieszeni. Sza w kierunku na ktry si gapi,
zobaczya mnie a jej oczy si poszerzyy. Heath spojrza szybko ze mnie na ni i
cho go nie syszaam wiedziaam e powiedzia- Musze z ni porozmawiadziewczyna skina powanie gow, wzia tace i podesza do stou ktry by
wolny jak najdalej ode mnie. Heath nastpnie powoli podszed do mnie.

-Cze, Zoey- powiedzia gosem tak napite, e brzmiao jak obcy.


-Cze- powiedziaam. Moje wargi wydaway si przemarznite a moje twarz
rozgrzana i schodzona jednoczenie.
-A wic jest wszystko w porzdku? Nie masz buli czy co w tym stylu?powiedzia z cichym nateniu, e wyglda na duo starszego ni osiemnacie
lat.
-Jest dobrze- udao mi si powiedzie
Wzi duy gboki oddech, jakby wstrzymywa oddech przez dni, zabra wzrok
ode mnie i patrzy w dal, jakby nie mg znie mnie. Bardzo szybko wzi si
w gar i odwrci do mnie.- Co si stao w jakiej nocy zacz ale urwa i
zatrzyma wzrok na mnie ktry mwi w skrcie Afrodyta.
-Och.. uh Heath, to jest moja.. uh moja przyjacika z z uh z
Domu Nocy, Afrodyta- wyjkaam ledwie zdolna uruchomi swj gos.
Heath spojrza z Afrodyty na mnie pytajco.
Kiedy nic nie powiedziaam, Afrodyta westchna i ze zwykym sobie
sarkastycznym tonem cierpliwoci powiedziaa- Co oznacza e Zoey jest ze mn
w porzdku i mona rozmawia przy mnie o wszystkim.- urwaa i podniosa
brwi na mnie, kiedy jednak si nie odezwaam dodaa- Moesz rozmawia przy
mnie? Prawda, Zoey?- kiedy jeszcze nie mogam mwi, wzruszya ramiona mi
i mwia dalej- Jeli chcesz z nim porozmawia na osobnoci, w porzdku. Ja po
prostu bd czeka w samochodzie i..
-Nie, moesz zosta. Heath, mona mwi przy Afrodycie- wreszcie udao mi
si przeama zapor sowna, ale bl cigle si utrzymywa w tylnej czci
garda.
Heath skin gow i szybko odwrci wzrok ode mnie, ale zdyam zauway
w jego agodnych brzowych oczach bysk rozczarowania.
Dobra, wiedziaam, e chce porozmawia ze mn na osobnoci.

Ale nie mogem. Nie mogam by z nim sam na sam i odczuwa jego bl.
Jeszcze nie. Nie tak szybko po poegnaniu Loren, Erika i Starka. Nie mogam
znie suchania go gdy powie jak bardzo mnie nienawidzi i jak mu przykro e
bylimy wczeniej razem. Nie chcia powiedzie tego wszystkiego przy
Afrodycie. Widziaam Heatha. Tak on chce za mn zerwa, ale (w
przeciwiestwie do Erika) nie bdzie adnych publicznych wyzwisk, ktre mog
powodowa brzydkie sceny. Mama i tata Heatha wychowali go poprawnie. By
dentelmenem w kadym calu jak zawsze.
Kiedy spojrza na mnie, jego wypowied bya ponownie powana- Dobrze. Jak
ju mwiem. Co si stao tamtej nocy. Myl, e nasze skojarzenie zostao
przerwane.
Zdoaam kiwn.
-Wic ju jego nie ma. Naprawd?
-Tak, naprawd.
-Jak?- zapyta.
Odetchnam gboko i powiedziaam- Nasze skojarzenie zostao przerwane
kiedy skojarzyam si z kim innym.
Patrzy na mnie na spuszczon gow, a kiedy zacz mwi drgn jakby kto
uderzy go w twarz- Bya z innym czowiekiem?
-Nie!
Jego szczka si zacisna i rozlunia zanim powiedzia- W takim razie to ten
adept o ktrym mi mwia? Ten twj Erik?
-Nie- powiedziaam cicho
Tym razem nie odwrci wzroku aby ukry bl w swoich oczach czy gosie- Jest
jeszcze kto? Jaki facet o ktrym mi nie powiedziaa?

Otworzyam usta, aby powiedzie mu, e by kto inny ale ju go nie ma, e to
wszystko byo wielkim bdem, ale nie pozwoli mi mwi.
-Zrobia to z nim.
Heath nie zaakcentowa to jako pytanie, ale skinam gow. Ju to wiedzia.
Nasze skojarzenie byo silne i nawet jeliby nie poczu co zdarzyo si midzy
Loren a mn to domyliby sie e co silnego mogo tylko zerwa czc nas
wi.
-Jak moga, Zo? Jak moga mi to zrobi? Nam?
- Przykro mi, Heath. Nigdy nie chciaem ci skrzywdzi. Wanie
-Nie!- podnis rk jakby mg w ten sposb zatrzyma moje sowa- Nie
miaa zamiaru sprawi mi blu? Bzdura. Kocham ci od szkoy podstawowej.
Jak jeste z kim stwarzasz mi bl. W aden sposb tego nie zmienisz.
-Jeste z kim dzisiaj- sowa Afrodyty zdaway si przecina powietrze midzy
nami trzema.
Oczy Heath bysny kiedy spojrza na ni- Pozwoliem przyjacice namwi
si na wyjcie z domu od dni. Przyjacice- powtrzy, a potem spojrza na mnie
ponownie blady i schorowany.- To jest Casey Young. Pamitam j? Kiedy
bylicie przyjacikami.
Spojrzaam na st gdzie siedziaa Casey, czuam si wicej ni troch nie
swojo. Wczeniej nawet nie zauwayam, teraz poznaam jej grube kasztanowe
wosy, pikne oczy koloru miodu, i jej sodka piegowat cer. Heath mia racj,
bya moja przyjacik. Nie najlepsza jak Kayla, ale przyjacik. Heath zawsze
traktowa j jak modsz siostr. Lubiam j ale nigdy nie czuam atmosfery jak
czuam wiele razy z moj BFF Kayla. Casey zobaczya e si na ni patrz i
niepewnie podniosa rk i machna do mnie ze smutkiem. Odmachaam jej.
-Czy wiesz co dzieje si z czowiekiem podczas zerwanie skojarzenia?- sowa
Heatha zwrciy moj uwag powrotem na niego. Nie zabrzmiao to jak smutek
czy chd. Jego sowa byy ostre jakby chcia pokroi kad cz mojej duszy.

-To to zadaje bl czowiekowi- powiedziaam


-Bl? To chyba niedopowiedzenie, Zoey. Na pocztku mylaem, e nie yje. A
potem mylaem e chciabym by martwy. Myl e cz mnie umara wtedy.
- Heath- szepnam jego imi zupenie przeraona tym co zrobiam- Jestem
tak
Ale nie da mi dokoczy- Ale ja wiedziaem, e nie umarem, bo czuem cz
tego co si dzieje z tob- skrzywi si- Kiedy czuem. Potem nie wiedziaem nic
pyzatym e miaem dziur w mojej duszy, w miejscu gdzie bya twoja. Nadal
czuje, e brakuje mi czci siebie. Duej czci mnie. Kadego dnia. zamkn
oczy z blem i potrzsn gowa- Ty nawet do mnie nie zadzwonia.
-Chciaam- powiedziaam aonie.
-Och poczekaj wysaa mi SMS rano. Ogromne dziki- powiedzia
sarkastycznie
- Heath, chciaam z tob porozmawia. Po prostu nie mogam. Byam zatrzymaam si prbujc wymyli jak mu mog streci co si zdarzyo z
Loren w kilku zdaniach publicznych. Ale nie dao si tego w aden sposb
wyjani. Nie tak. Nie tutaj. Mogam tylko powiedzie- Myliam si. Przykro
mi
Pokrci gow ponownie- Niestety Zoey to nie wystarczy. Nie tym razem. Nie
po tym. Pamitasz jak powiedziaa, e kochaem ci i chciaem tak bardzo ze
wzgldu naszego skojarzenia?
-Tak. zebraam siy aby mg powiedzie mi prawd o tym, e nigdy
naprawd mnie nie kocha i nigdy nie chcia mnie, e jest zadowolony, e
pozby si mnie i mojego gupiego bolesnego skojarzenia.
-Powiedziaam ci, e bya w bdzie. Nadal jeste w bdzie. Zakochaem si w
tobie w trzeciej klasie. doda nastpnie- Kocham cie i pragn teraz, na zawszeoczy Heath byy pene ez- Ale ja nigdy nie chciaem ci zobaczy ponownie.
Kochanie ciebie za bardzo boli.

Heath odszed powoli w stron Casey. Kiedy dotar do jej stou mwi zbyt
cicho abym moga go usysze. Pokiwa gow, a potem, bez jednego spojrzenia
na mnie, pooy rk na jej ramieniu i opucili swoje miejsce nie zabierajc za
sob jedzenia, i Heath odszed z mojego ycia.
Tumaczenia: magdusia16

Rozdzia 19
Nie powiedziaam nic, kiedy Afrodyta chwycia mnie za rami i pocigna na
d i wyprowadzia z Charliess Chicken. Darius spojrza na nas i w sekundzie
wyskoczy z samochodu.
- Gdzie jest niebezpieczestwo! krzykn.
Afrodyta potrzsna gow.
- Nie niebezpieczestwo, tylko dramat byy chopak. Po prostu wynomy si
std.
Darius chrzkn i wsiad z powrotem do samochodu. Afrodyta popchna mnie
na tylnie siedzenie. Nie wiedzia, e pacz dopki Afrodyta nie przesuna
narzekajcej Czarownicy i nie rzucia mi przez siedzenie paczki chusteczek.
- Jeste caa zasmarkana, twj makija jest kompletnie rozmyty. powiedziaa.
- Dziki. wymamrotaam i wydmuchaam nos.
- Wszystko z ni dobrze? zapyta Dariusz spogldajc na mnie w tylnym
lusterku.
- Nic jej nie bdzie. Normalny stek bzdur byego chopaka, do dupy. To co jej
si tam przydarzyo zdecydowanie nie byo normalne i, c..... podwjnie do
dupy.
- Nie mw o mnie jakby mnie tu nie byo. pocignam nosem i wytaram
oczy.
- Czyli zamierzasz wydobrze? powtrzy Darius, tym razem mwic do
mnie.
- Jeeli powie nie, zawrcisz i zabijesz tego gupiego chopaka? zapytaa
Afrodyta.

Z moich zaskoczonych ust ulotnio si troch bekotliwego miechu:


- Nie chc go zabi, i zamierzam wydobrze.
Afrodyta wzruszya ramionami.
- Rb jak chcesz, ale moim zdaniem chopak wymaga zabicia. Nastpnie
pocigna Dariusa za rami i wskazaa rzd sklepw z maym parkingiem
naprzeciwko wejcia do ktrego si zblialimy. Kochanie, czy mgby
zjecha tam do RadioShack? Mj gupi iPod Touch popsu si i chc wzi
nowego.
- Wszystko z tob ok.? zapyta mnie Darius.
- Nie ma sprawy. Potrzebuj troch czasu, eby si pozbiera zanim wrcimy
do szkoy. Ale, uch, zostaniesz ze mn w samochodzie?
- Oczywicie, kapanko. rodzaj umiechu Dariusa w lusterku wstecznym
sprawi, e poczuam si winna.
- Wrc za chwilk. Przytrzymajcie dla mnie Czarownic. Afrodyta
podrzucia duego kota Dariuszowi, poczym praktycznie wpada do
RadioShack.
Po usytuowaniu syczcej bestii Afrodyty, Darius przyjrza mi si przez oparcie
siedzenia.
- Mgbym pomwi z chopakiem jeeli zechcesz.
- Nie, ale dziki. Ponownie wydmuchaam nos i otaram twarz. Ma wszelkie
prawo do bycia olanym, schrzaniam spraw.
- Ludzie skojarzeni z wampirami mog by przewraliwieni. powiedzia
Darius, oczywicie ostronie dobierajc sowa. Bycie maonkiem panujcej
wampirki, szczeglnie potnej wyszej kapanki jest trudn drog.
- Nie jestem wampirem ani wysz kapank. powiedziaam czujc si
kompletnie zdoowan. Jestem po prostu adeptk.

Darius zawaha si, oczywicie zastanawiajc si jak wiele powinien mi


powiedzie. Kiedy tylko Afrodyta wsiada z powrotem do samochodu ciskajc
kurczowo swoj zmylon paczk z iPodem, w kocu przemwi:
- Zoey, powinna zapamita e Wysze Kapanki nie rodz si przez noc. One
rozpoczynaj przyjmowanie swojego dziedzictwa kiedy jeszcze s adeptkami.
Ich moc buduje si wczeniej. Twoja moc wzrasta, kapanko. Jeste daleka od
bycia zwyk adeptk i zawsze bdziesz. W ten sposb twoje dziaania bd
mie gboki wpyw na innych.
- Wiesz, wanie zaczynaam radzi sobie z tym Wow, jestem taka inna. Teraz
czuj si jakbym w tym zatona.
Afrodyta na nowo usadzia Czarownic na swoich kolanach, poczym odwrcia
si na swoim siedzeniu wic moga spojrze mi prosto w oczy.
- No, bycie extra-wyjtkow nie jest tak wietne jak mylaa e bdzie, co?
Spodziewaam si, e pole mi jeden z tych swoich sarkastycznych umieszkw
Pt: a nie mwiam?, ale zamiast tego jej oczy byy pene zrozumienia.
- Jeste naprawd mia. odpowiedziaam.
- To dlatego, e masz na mnie zy wpyw. powiedziaa Ale staram si
patrze na t dobr stron.
- Dobr stron?
- Dobr stron jest to, e prawie wszyscy myl, e nadal jestem wiedm z
pieka rodem. powiedziaa umiechajc si radonie i przytulajc swojego
kota.
- Myl, e jeste spektakularna. powiedzia Darius pochylajc si nad
zwierzc Czarownic, ktra zacza mrucze.
- Masz absolutn racj. pochylia si nad zmiadonym narzekajcym kotem,
ktry znalaz si pomidzy nimi i szumnie pocaowaa go w policzek.

Wydaam z siebie stumiony pomruk i udawaam, e wymiotuj w moj


zwinit chusteczk, ale umiechnam si kiedy Afrodyta mrugna do mnie.
Poczuam si troszk lepiej. Nareszcie to koniec. powiedziaam sobie Erik
nienawidzi mnie. Stark nie yje, i nawet jeli zmartwychwstanie, pomog mu
postawi pierwsze kroki w wiecie nieumarych. To wszystko. W ten sposb po
tej niemiej konfrontacji z Heathem zdecydowanie na dugi czas zakoczyam
moje problemy z chopakami.
Naturalnie spniam si na zajcia z dramatu. Przez przesunicie moje planu
zaj, zostaam umieszczona na zajciach z dramatu dla wyszego
formatowania, co byo naprawd w porzdku. W South Intermediate High
School kiedy zostaam naznaczona, uczszczaam na zajcia dla
zaawansowanych, poza tym lubi dramat (na scenie, nie poza). Dobra, nie
miaam na myli, e byam szczeglnie dobr aktork, ale staraam si.
Oczywicie, zamiana godzin uziemia mnie w klasie z grup nowych
dzieciakw. Staam w drzwiach rozgldajc si za miejscem w ktrym
mogabym usi i naprawd, naprawd nie chciaam przerwa Erikowi
(Profesorowi Nightowi?} w rodku jego lektury na temat sztuk Szekspira.
- Po prostu usid gdziekolwiek Zoey. powiedzia Erik bez choby jednego
spojrzenia w moj stron. Jego gos by rzeki, profesjonalny i troch nudny.
Inaczej mwic, brzmia dokadnie jak nauczyciel. Nie, nie mam pojcia skd
wiedzia, e czaj si w drzwiach.
Popieszyam do klasy i usiadam w pierwszej, wolnej awce jak znalazam.
Niestety, bya z przodu. Skinam gow do Beccki Adams, ktra siedziaa za
mn. Odkiwna mi, ale bya najwidoczniej pochonita potrzeb gapienia si na
Erika. Nie znaam za dobrze Beccki. Bya adn blondynk, jak przystao na
norm Domu Nocy (wydaje si, e na kad normaln dziewczyn
przypada pi blondynek), niedawno doczya do Cr Ciemnoci. Wydaje mi
si, e widziaam j krcc si wok kliku starych znajomych Afrodyty, ale
nie miaam wyrobionej konkretnej opinii na jej temat. Oczywicie jej
wycignita ponad mnie gowa i linienie si do Erika niecakiem sprawio, eby
przypada mi do gustu.

Nie! Erik nie jest ju moim chopakiem. Nie mog czu si olana, kiedy inna
dziewczyna ugania si za nim. Moe nawet nie omieszkam sprbowa zosta jej
koleank, jak bardzo jestem ponad nim. Tak, po prostu.....
Cze, Z!
Bardzo blond, bardzo uroczy, bardzo wysoki Cole Clifton, ktry obecnie
spotyka si z Shaunee (co rwnie oznacza, e jest bardzo odwany) wyszepta
bardzo chodne powitanie, przerywajc mj wewntrzny bekot.
- Cze. odpowiedziaam posyajc mu szeroki umiech.
- Oh! To znakomicie. Dzikuj, za zgoszenie si na ochotnika Zoey.
- Co? zamrugaam do Erika.
Jego umiech by chodny, a jego oczy byy lodowato bkitne.
- Rozmawiaa, wic zaoyem e jest to rwnoznaczne ze zgoszeniem si na
ochotnika do czytania naprzeciwko mnie improwizacji Szekspira.
Przeknam lini. Oh. Dobrze. Ja- Zaczam usiowa baga o robienie
czegokolwiek innego od piekielnej improwizacji Szekspira, ale kiedy jego
chodne spojrzenie zmienio si w kpice, jakby oczekiwa e totalnie stchrz
jak gigantyczny kurczak, zmieniam zdanie. Erik Night nie zamierza omiesza
i znca si nade mn cay semestr. Wic, odchknam i usiadam nieco
prociej na swoim krzele. Uwielbiam by ochotnikiem.
Krtki przebysk zaskoczenia, ktry rozszerzy te wspaniae niebieskie oczy da
mi chwilowe zadowolenie z siebie. Ta chwila ulotnia si kiedy tylko powiedzia
Dobrze. W takim razie chod tu i we swj egzemplarz naszej sceny.
cholera, cholera, cholera!
- W porzdku. Erik i ja stanlimy na scenie, ktra znajdowaa si z przodu
klasy. Jak ju tumaczyem zanim Zoey spnia si i przerwaa,
Szekspirowska improwizacja jest wietnym sposobem na przewiczenie
waszych umiejtnoci. To niezwyke, tak, poniewa Szekspir nie jest

niezwykym improwizacj. Aktorzy cile trzymaj si sw dramaturga, co


tumaczy dlaczego zmienianie si ulubionych scen moe by interesujce.
Skierowa swj wzrok na mj krtki tekst, ktry trzymaam w mojej poccej si
z nerww doni. To poczta sceny pomidzy Otellem i Desdemon.
- Co robisz Otello? zapiszczaam, czujc ucisk w odku wywoujcy
mdoci. To by monolog Otella, ktry Erki wyrecytowa patrzc mi w oczy,
gosem przepenionym mioci przed ca szko.
- Tak. jego oczy spotkay moje. Masz z tym problem?
Tak! Nie. skamaam. Po prostu zastanawiam si, to wszystko. O bogini!
Czy zamierza kaza mi wygosi jedn ze scen miosnych z Otella? Nie
mogam powiedzie czy ciska mnie w odku dlatego e chc tego czy nie.
- Dobrze. Wic znasz histori sztuki, prawda?
Skinam gow. Oczywicie, e znam. Dowdc weneckiej armii jest Maur
Otello, ktry polubia Desdemon. Demoniczny Jago, rozczarowany swymi
niespenionymi nadziejami, zaczyna podsuwa Otellowi myl o zdradach
Desdemony. Zarzuty s bezpodstawne, ale Jago umiejtnie roznieca zazdro
Otella. Na konsekwencje nie trzeba dugo czeka. Szczery i bezporedni Otello,
drczony nieustannymi podejrzeniami, nie wierzy w wierno Desdemony. Dusi
on, po czym popenia samobjstwo. Jago, ktrego wina wychodzi na jaw,
zostaje ukarany.
Ah, cholera.
- Dobrze. powtrzy. Tak wic, scena ktr zaimprowizujemy znajduje si
pod koniec sztuki. Otello decyduje si na konfrontacj z Desdemon.
Rozpoczniemy od przeczytania biecych wersw. Skopiowaem je na
scenariusz dla nas. Kiedy zapytam czy si modlisz, zaczniesz swoj rol. Zatem
sprbuj trzyma si cile wtku, ale zrb tak eby brzmia jak dzisiejszy jzyk.
Rozumiesz?
Niestety rozumiaam. Tak.

- W porzdku. Wic zacznijmy.


I tak, jak widywaam wielokrotnie wczeniej Erik Night wkroczy w osobowo
kogo innego i sta si t osob. Zauwayam, e nie korzysta ze scenariusza,
tylko mwi z pamici.
Oto przyczyna, to przyczyna - duszo!
Nie chciejcie, prosz, abym j wyjawi,
O czyste gwiazdy! Oto jest przyczyna.
Ale ja krwi jej nie przelej; szkoda,
Szkoda byoby zrysowa elazem
T skr bielsz od niegu.....
Przysigam, e zmieni si te fizycznie, nawet przez moje nerwy i upokorzenie
mogam poczu narastajce we mnie poczucie publicznoci i skrpowania jakie
niosa ze sob ta scena.
Wtem odwrci si do mnie i mogam ledwie poczu jak omocze mi serce kiedy
uj moje ramiona w swoje donie.
..... Gdzie znajd iskr prometeuszow,
Co by to wiato roztlia na nowo?
Gdy raz tw r zerw, ju jej ycia
Wrci nie zdoam; musi, musi zwidn,
Nieche si jeszcze jej woni naciesz,
Pki jest na pniu.....
Nastpnie zupenie mnie zaszokowao. Erik pochyli si i pocaowa mnie prosto
w usta. Jego pocaunek by brutalny i czuy namitno ze zoci i zazdroci,
wydawao si nawet e nie chce oderwa swoich ust od moich.

Sprawi, e dyszaam. Obudzi we mnie wstrt. Sprawi, e krcio mi si w


gowie.
Tak baaaaaardzo chc by znowu jego dziewczyn!
Zebraam si w sobie, kiedy recytowa wersy po ktrych nastpowaa moja
kwestia.
Nie mog si wstrzyma
Od ez; okrutne to zy jednak; al mj
Jest alem nieba, co choszcze kochajc.
Budzi si.
- Kto tu? Czy to ty, Otello? spojrzaam znad papieru na Erika, zamrugaam
starajc si wyglda jakby jego pocaunek mnie obudzi.
Tak, Desdemono.
Ooo tak! Nie mogam uwierzy w znacznie kolejnych wersw. Odchrzknam,
dziki czemu pozbyam si zadyszki.
- Czy chcesz si pooy, mj panie?
Czy odmwia pacierz, Desdemono?
Przyjacielski wyraz twarzy Erika ustpi miejsca napiciu i przestrodze.
Przyrzekam, nie musia specjalnie udawa przeraonej
- Tak, panie. przeczytaam szybko swj wers.
Jeli sobie przypominasz
Jaki grzech, skruch dotd nie obmyty,
To go natychmiast niebu wyspowiadaj.

Nadal wyglda jak Otello, optany przez zazdro. Jego palce wbijay si moje
ramiona z tak si, i byam e zostawi na nich lady, mimo to nie
wzdrygnam si. Wpatrywaam si tylko w tak dobrze znane mi oczy, starajc
si dostrzec w nich Erika ktremu na mnie zaley
- Ale nie mam pojcia, czego chcesz ode mnie usysze! zakaam, starajc si
pamita e Desdemona nie bya mn. Ona nie bya niczemu winna.
Prawdy! spochmurnia, a jego oczy stay si dzikie. Chc, aby przyznaa ile
razy mnie zdradzia!
- Nie zdradziam! poczuam, e zy napywaj mi do oczu. Nie w moim
sercu! Nigdy nie zdradziam ci w moim sercu!
Otello Erika wymaza wszystko z mojego wiata Heatha, Starka, Lorena. By
tylko on i ja. oraz potrzeba wytumaczeniu mu, tego e nie chciaam go
zdradzi. Tego, e cigle nie chciaam go zdradzi.
Twoje serce jest nieczyste, usycha, gdy cakowicie mnie zdradzia!
Jego donie zelizgny si do gry z moich ramion na szyj, wiedziaam e
moe wyczu pod swoimi palcami mj przypieszony puls.
- Nie! Rzeczy, ktrych si dopuciam byy bdne! Zamaam moje wasne
serce, nie raz ale po trzykro!
Wic masz zamiar zama moje razem ze swoim? jego palce zacieniay si
wok mojej szyi, w jego oczach tak jak i moich pojawiy si zy.
- Nie, mj panie. powiedziaam starajc si trzyma kwestii Desdemony. Po
prostu pragn, aby mi wybaczy i.....
Przebaczy Ci! wykrzykn przerywaj mi. Jak mog Ci wybaczy!
Kochaem Ci, a Ty zdradzia mnie z innych mczyzn.
Potrzsnam gow. To wszystko byy kamstwa.

Przyznajesz, e nie zrobia niczego ale okamaa mnie? jego palce cisny
moj szyj.
Zasapaam. Nie! Nie to miaam na myli! Wszystko le zrozumiae! To co
mnie z nim czyo byy kamstwem. On by kamstwem. Bye ponad nim cay
czas.
Za pno. powiedzia srodze Zbyt pno to zrozumiaa.
- Nie musi by za pno. Wybacz mi i daj drug szans. Nie ka nam koczy w
ten sposb.
Widziaam jak przez jego twarz przepywaj przerne emocje. Mogam atwo
dostrzec zo, a nawet nienawi, ale by tam rwnie smutek i moe, tylko
moe, co wygldajcego jak nadzieja czekajca cicho na powrt ciepego,
letniego bkitu nieba jego oczu.
Niespodziewanie cay smutek i nadzieja zostay zrwnane z ziemi:
- Nie! Zachowywaa si jak dziwka, wic teraz otrzymasz jej wynagrodzenie!
Z prawdziwym optaniem w oczach, wydawa si rosn w oczach, growa
nade mn. Przybliy si zabierajc jedn rk z mojej szyi, ktrej uy teraz aby
mnie do siebie przycisn. Jego jedna do bya wystarczajco duo, aby owin
si wok mojej szyi. Nasze ciaa byy ze sob cinite, a ja poczuam dziki
przypyw podania. Wiem, e to byy niewaciwe. Wiem, e to dziwne ale
moje serce zaczo bi jak oszalae, i to nie z powodu strachu czy nerww.
Wpatrywaam si w jego oczy, czuam paniczny strach Desdemony wraz z
moim wasnym podaniem, twardo w ciele Erika potwierdzaa, e targay
nim te sama uczucia co mn. By Otellem oszalaym z zazdroci i gniewu, ale
by te Erikiem chopakiem, ktry si we mnie zakocha i ktry rwnie zosta
bardzo zraniony, kiedy nakry mnie z innym facetem.
Jego twarz bya tak blisko mojej, e czu jego ciepy oddech na mojej skrze.
Jego zapach by mi tak dobrze znany. Zamiast wyrywa si od niego lub
kontynuowa recytacj i zemdle udajc martw, otoczyam go ramionami i

przycignam do siebie jeszcze bardziej zmniejszajc dystans dzielcy nasze


usta.
Cakowicie oddaam si pocaunkowi. Oddaam, bl, smutek, namitno i
mio w tym pocaunku, jego usta zatopiy si moich oddajc mi bl za bl,
namitno za namitno oraz mio za mio.
I zadzwoni ten gupi dzwonek.
Tumaczenie: Margot90

Rozdzia 20
Oh. Moja Bogini. Dzwonek by jak alarm poarowy. Erik oderwa si ode mnie,
a klasa zacza owacje i chralnie Whoo-Hoo! i That was hawt!.
Przewrciabym si gdyby Erik nie trzyma mojej reki.
-Uko si - powiedzia pod nosem do mnie- Umiech.
Zrobiam jak mwi, skoniam si i zmusiam si do umiechu, jakby mj wiat
wcale si nie wybucha. Poniewa nie wyszy jeszcze wszyscy uczniowie, Erik
gra ponownie.
- Dobrze, pamitaj, aby spojrze na Juliusza Cezara. Jutro poprawimy, z tego
jeden. A faceci dobr robot wykonali dzi.
Kiedy ostatnia osoba wychodzia przez drzwi powiedziaam Erik musimy
porozmawia.
Opuci rk jakbym go poparzya- Lepiej ruszaj. Nie chcesz chyba znowu si
spni na lekcje- potem ruszy do biura dramatu zamykajc drzwi z trzaskiem!
za sob.
Nieco trudno byo mi powstrzyma swoje wargi od wybuchnicia paczem jak
wychodziam z sali od dramatu twarz pieka mnie z upokorzenia. Co to do
diaba miao by? C wiedziaam jedno na pewno, nawet jeli tylko to, a
mianowicie, e Erik Night nadal si mn interesuje. Faktycznie zamiast, e si
mn interesuje mona by powiedzie, e chcia mnie udusi. Ale jednak.
Przynajmniej nie by jak wszyscy doroli nieczuy i cokolwiek robi prbowa
pokaza e jest. W ustach czuam bl od intensywnoci naszych pocaunkw.
Podniosam rk, przejechaam agodnie palcami po mojej dolnej wardze.
Zaczam i nie zwracajc uwagi na adeptw, ktrych mijaam w drodze do
klasy, do czasu gdy usyszaam chrypnicie krakanie kruka z gazi drzewa obok
chodnika.

Zadraam i nagle zatrzymaam si i spojrzaam w gr ciemnego drzewa.


Kiedy tak patrzyam noc chwiaa si i wydawao si jakby skapywa jak wosk z
czarnej wiecy. Byo co na tym drzewie, czymkolwiek to byo sprawio, e
ugiy si przede mn kolana i zacz mnie bole brzuch.
Od kiedy staam si ofiar, wystraszon dziewczynk?
-Kim jeste? -wrzasnam na noc. -Co chcesz?- wyprostowaam plecy
podejmujc decyzje, e nie jestem tak chora aby bawi si w gupi zabaw w
chowanego. By moe mam zamane serce i nie mam Heath, Stark, i by moe
mog zrobi gwno aby by z Erikiem, ale mog zrobi co z tym. Wic
zamierzaam maszerowa to tych drzew i wezwa wiatr aby przetrzepa te
gazie i zepchn to cokolwiek tak jest, abym moga skopa mu tyek. Byam
zmczona i czuam si dziwnie i byam wystraszona oraz kompletnie nie byam
sob i
Zanim zdarzyam zrobi krok z chodnika, Darius pojawi si przy mnie. Kurde,
jak na tak wielkiego faceta porusza si bardzo cicho i szybko.
-Zoey, musisz pj ze mn- powiedzia
- Co si dzieje?
-Afrodyta
Mj brzuch zacz si ciska, mylaam, e zaraz zwymiotuje. Ona nie
umiera? Co jej jest?
-Nie ale potrzebuje ci. Teraz.
Nie musia mi nic wicej mwi. Napicie na jego twarzy i miertelna powaga
w jego gosie mwia wszystko, nie umara. A sokoro tak to musiaa mie wizje.
-Dobrze. Id- zaczam pospiesznie i w kierunku akademika, starajc si
dotrzyma kroku Dariusowi.

Wojownik zatrzyma si nagle, patrzc na mnie przenikliwym wzrokiem ktry


by tak intensywny, e chciaam si skrca- Ufasz mi?- zapyta
niespodziewanie.
Skinam gow.
.-Teraz odpr si i uwaaj, e jeste ze mn bezpieczna.
-Dobrze
Nie miaam pojcia co on mwi, ale nie zaprotestowaam kiedy chwyci mnie za
rk.
-Pamitaj, bd odprona
Otworzyem usta, aby powtrzy mu dobrze (a moe posa mu spojrzenie) gdy
cae powietrze zostao wypchnite z moich puc, poniewa Darius wypali do
przodu i zabra mnie ze sob. To bya najbardziej dziwaczna rzeczy ktrej
dowiadczyam, co musi co znaczy, bo dowiadczyam mnstwa dziwnych
rzeczy w cigu kilku ostatnich miesicy. To byo jak bycie na jednym z tych
chodnikw na lotnisku tyle, e chodnikiem bya aura Dariusa, albo co
innego, poruszalimy si tak szybko, e wiat wok nas by jedn niewyran
plam.
Bylimy przed akademikiem dziewczt w kilka sekund, nie przesadzam.
-Jasna, cholera, jak to zrobie?- byam troch zdyszana i tak szybko jak puci
moja rk zaczam popiesznie zgarnia wosy z twarzy. Czuam si jakbym
wanie jedzia na Harleyu.
-Synowie Erebus s potni wojownikami z ogromnymi umiejtnociamipowiedzia tajemniczo.
- H. Nie artujesz?- chciaam powiedzie, ze zabrzmia jak by gra w filmie
Lord of the Rings, ale nie chciaam by niegrzeczna.

- Ona jest w swoim pokoju- powiedzia, tak jako popychajc mnie w gr na


schody do akademika, po czym wyprzedzi mnie i otworzy drzwi. -Powiedziaa
mi e mam dostarczy cie natychmiast
-C na pewno wykonae co powiedziaa- powiedziaam Oh, mgby
znale Lenobie i powiedzie jej dlaczego nie ma mnie na lekcji?
-Oczywicie kapanko- powiedzia. Potem znikn ponownie. Kurcze,
pobiegam do akademika, wci czujc si zmczona. Gwna sala bya pusta,
wszyscy (z wyjtkiem Afrodyty i mnie) byli na lekcjach, wic mogam
pospieszy na schodach, a potem sprintem do pokoju Afrodyty, bez
odpowiadania na gupie pytania ciekawskich dziewczyn. Zapukaam dwa razy w
drzwi Afrodyty przed otworzeniem ich.
Jedyne wiato w pokoju pochodzio z jednej maej wieczki. Afrodyta siedziaa
na ku z kolanami podcignitymi pod piersi, okcie na nich, a twarz miaa
skierowana w du, schowan w doniach. Maleficent lea zwinity w kulk
obok niej. Kiedy weszam do pokoju kot spojrza na mnie i mrukn.
-Hej, wszystko w porzdku?- zapytaam
Jej ciao zadrao, poczym z oczywistym ogromnym wysikiem podniosa gow
i otworzya oczy.
- O mj Boe! Co si stao!- pospieszyam do niej, wczyam lampk Tiffany's,
ktra bya na nocnym stoliku. Gdy Maleficent si poruszy i sykn
ostrzegawczo na mnie, powiedziaam do potwora- Tylko sprbuj, a wyrzuc cie
przez okno i wezw deszcz aby ci zamoczy i zrobi gwno z ciebie.
- Maleficent, nie jest za. Zoey to nie ona
Kot warkn ponownie, ale ucichn i zwin si powrotem w kbek.
Skierowaam swoja uwag na Afrodyt. Jej oczy byy cae we krwi, to wyglda
strasznie, jej renice byy cakowicie czerwone. Nie byy rowe czy
rozgorczkowane jak podczas uczulenia na pyki kwiatowe, po przejciu po
polu. Byy czerwone, jak we krwi. Jakby oczy byy wypenione krwi o
zabarwieniu szkaratem.

- To byo okropne- brzmiaa okropnie. Jej gos by chwiejny, a jej twarz


przeraajco blada.
-Cz moe poda ci butelk wody Fiji z lodwki?- popieszyam do jej mini
lodwki i wyjam butelk wody. Potem posza do azienki, skd wziam jej
zoty haftowany rcznik (kurde, ona jej potwornie bogata!). szybko polaam
wod rdlana rcznik po czy wrciam do niej.
-Napij si tego, a nastpnie zamknij oczy i po to na twarzy-Wygldam okropnie, jak nie ja?
-Tak
Wzia kilka duych ykw wody Fiji z butelki, jakby umieraa z pragnienia, a
nastpnie umiecia mokry, zimny rcznik na swoich oczach, i opara plecy o
poduszk, z wyczerpania westchna. Maleficent popatrzya si na mnie, miaa
rozcite oczy, co wczeniej zignorowaam.
-Czy twoje oczy robiy si takie wczeniej?
-To znaczy, boli jak cholera?
Zawahaam si ale postanowia po prostu powiedzie. Afrodyta nigdy nie
unikaa lustra. Musiaa zobaczy si wczenie- Mam na myli czy byy jasne,
czy od razu w kolorze krwi.
Zobaczyam jak zaczo niespodziewanie drze jej ciao i zaczam szybko
siga po rcznik ale zatrzymaa mnie rk i opada z powrotem na poduszk, jej
ramiona opady.- Nic dziwnego e Darius si wkurzy i jak pies goczy polecia
po ciebie, jakby pieko go szukao.
-Jestem pewna, e to odejdzie. Powinna po prostu mie zamknite oczy przez
chwilk- westchnam dramatycznie.
-To zaczyna mnie naprawd wkurza, skoro moje wizje doprowadzaj do tego,
e staje si brzydka.

-Afrodyto- powiedziaam starajc si nie miesza mojego umiechu z


dwikiem gosu.- Jeste zbyt adna eby kiedykolwiek by brzydka. Przecie
mwia nam wszystkim to z milion razy.
- Masz racj. Nawet z czerwonymi oczami jestem lepsza od kadej innej. Dziki
e mi przypomniaa. To pokazuje co te gwniane wizje zrobiy ze mn, nawet
nie zamierzam martwi si o nie.
- Mwic e nie zamierzasz si o wizje martwi, masz na myli e pozwolisz,
aby si wypenia?
- Wiesz, naprawd nie topisz si ani nic, nie mog sobie po bluzga troch.
Moja Bogini po przez te wizje niewiarygodnie mnie okaleczya.
- Prosz mogaby zosta w temacie?
-Dobrze ale nie obwiniaj miej jak ludzie bd powtarza, e mwisz amico i
denerwujco. Tam na moim biurku ley papier z napisanym wierszem widzisz
go?
Podeszam do jej drogiej toaletki/biurka, rzeczywicie by na nim arkusz
papieru, lecy sam na poyskujcym drewnie.- Wiedzie- powiedziaam
-Dobrze. Powinna to przeczyta i mam nadzieje, e zrozumiesz co oznacz
pieko. Nigdy nie uratujemy postaci poezji. To wszystko co byo w tej cholernej
wizji.
Pokrelia cholernej. Zignorowaam j i skoncentrowaam si na wierszu. Gdy
tylko przyjrzaam si jemu dobrze, moja skra zacza swdzi i dosaam
gsiej skrki na rkach jakby pojawi si na moich rkach zimny wiatr, ktry
rozwin si koo mnie.
-Ty go napisaa?
- Och, waciwie tak. Zosta napisany przez doktora Seuss kiedy byam
dzieckiem. Nie posadzaj mnie o pisanie cholernych wierszy.

- Nie miaam na myli, e ty go stworzya. Miaam na myli czy go zapisaa na


kartce?
-Czy ty robisz si coraz gupsza? Tak Zoey ja zapisaam ten wiersz, ktry
widziaam w mojej wizji w okropny sposb i bardzo bolesny. Nie, nie
stworzyam go. Skopiowaam go, zadowolona?
Patrzyam jak ley na poduszce, na swoim drogim ku z baldachimem, z jej
zotym haftowanym rcznikiem na twarzy i jak gaskaa pieszczotliwie swojego
paskudnego kota, pokrciam gowa z irytacji. Patrzya na sto procent jak jaka
suka, czy dziwka- Wiesz co mog ci teraz udusi poduszk i nikt nie bdzie za
tob tskni do czasu znalezienia, ten peny nienawici kot zjad by ci i nie
byoby dowodw mojej zbrodni.
-Maleficent mnie nie zje. Zjada by ciebie jakby prbowaa jaki gupot.
Pyzatym Darius by za mn tskni. A teraz przeczytaj ten cholerny wiersz i
powiedz co on znaczy.
-Jeste Dziewczyna z Wizjami. Powinna wiedzie co one oznaczaj.zwrciam ponownie swoj uwag na wiersz. Co byo takiego dziwnego w tym
pimie, e powodowa, e czuam si dziwnie?
-To prawda mam wizje. Nie interpretuje. Jestem waciwie bardzo atrakcyjna
Wyroczni. A ty jeste Kapank w Szkoleniu, pamitasz? Wiec wytumacz to.
- Dobrze, ju dobrze. Pozwl mi czyta na gos, czasami to pomaga w
zrozumieniu wiersz, gdy mona go usysze.
-Rb co chcesz. Tylko zaczynaj
Chrzknem i zaczam czyta
Pewien staroytny czowiek oczekuje na powstanie
Kiedy wita moc na ziemi krwawi
Na znak uderzy prawdziwa nieomylna Krlowa Tsi Sgili
On musi mie miejsce aby si umy po zoeniu do grobu na ou.

Martwy zostanie uwolniony po przez do


Straszna pikno, wielki potwr
Rzdzi znowu bdzie
Kobiety bd klka przed jego potg
Pie Kalony brzmi dwicznie i sodko
Kiedy umary bdzie ciepy dokonana zostanie rze

Kiedy si skoczy zatrzymaam si, starajc si zrozumie co przeczytaam i


pobuja dowiedzie sie dlaczego czuje si wystraszona.
- Jest straszny, prawda?- powiedziaa Afrodyta- To znaczy na pewno nie jest o
mioci, rach i szczciu.
-Tak zdecydowanie nie jest. Dobra co znaczy kiedy wita moc na ziemi
krwawi?
-Nie mam pojcia
-Hum- zgryzam policzek i rozmylaam- No c ziemia wyglda jakby
krwawia, gdy co zostaje zabite i krew spywa do ziemi. I by moe cz mocy
pochodzi z tego zabitego. To musi by potna osoba.
- Lub potny wampir. Jak wtedy kiedy znalazam Profesor Nolan- mdrala z tej
Afrodyty, gos zosta zakodowany bez zapamitania- Wtedy ziemia wygldaa
jak by krwawia.
-Tak masz racje. Wic moe mie to co wsplnego ze mierci, albo
zabjstwem Krlowej Tsi Sgili, z pewnoci posiada moc.
-Kim do cholery jest ta Krlowa Tsi czy jak jej tam?
-To brzmi dla mnie znajomo. Nazwa wydaje si pochodzi z Cherokee.
Zastanawiam si czy moe to oznacz.. moje sowa zostay wstrzymany przez
gwatowny wdech z szoku, nagle zdaam sobie spraw dlaczego przy tym pimie
czuje si tak dziwnie.

-Co?- Afrodyta usiada znowu, zdja rcznik z twarzy i popatrzya na mnie- Co


si stao?
-To pismo -powiedziaam przez zimne wargi- to jest charakter pisma mojej
babci.
Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 21
,,Czy to jest charakter pisma Twojej babci? Jeste tego pewna?- powiedziaa
Afrodyta.
,,Stanowczo
,,Ale to niemoliwe. Napisaam te cholerne rzeczy kilka minut temu.
,,Spjrz, praktycznie zostaam tu przetransportowana z Dariusem i to powinno
by niemoliwe, ale definitywnie to zrobiam.
,,Tak, idiota, widzcy rzeczy jak Stark Trek1.
,,Rozpoznajesz rda przewonikw. Take jeste idiotk.- powiedziaam z
samozadowoleniem.
,,Nie, ja po prostu nios brzemi ze swoimi nudnymi przyjacimi
,,Spjrz, jestem pewna, e to pismo babci, ale trzymaj si. Mam od niej list w
moim pokoju. Pjd go przynios. Moe masz racj- podniosam na ni brwi
i dodaam: ,, co do reszty i to tylko przypomina mi o jej pimie.
Zaczam si spieszy, by opuci pokj, ale po jednej sekundzie mylenia si
zatrzymaam wystarczajco daleko, eby trzyma kartk z wierszem przed
Afrodyt.
,,Czy to jest Twj normalny charakter pisma?
Zabraa ode mnie papier i mrugaa jaki czas, by oczyci wizj. Widziaam
szok przepywajcy przez jej twarz i wiedziaam co powie zanim zacza
mwi.
,,Dobra, gwno. Wic to nie jest mj charakter pisma.
1

Star Trek seria szeciu fantastycznonaukowych seriali telewizyjnych, 11 filmw penometraowych, a take dziesitki ksiek, komiksw i
gier komputerowych dziejcych si w tym samym fikcyjnym uniwersum stworzonym przez Gene'a Roddenbery'ego w latach 60. Wizja
wykreowanego przez Gene'a Roddenberry'ego wiata przyszoci napawa optymizmem. Ludzkod po zakooczeniu III wojny wiatowej
rozkwita. Po usuniciu z Ziemi chorb, rasizmu, biedy, konfliktw czy agresji udao si wraz z czci inteligentnych ras naszej galaktyki
stworzyd Zjednoczon Federacj Planet midzygatunkow uni, ktrej celem jest pokojowe wspistnienie oraz eksploracja galaktyki

,,Zaraz wracam.
Staraam si nie myle o rzeczach, ktre si dziay gdy pdziam w d hallu do
mojego pokoju, szarpniciem otworzyam drzwi i zostaam przywitana przez
niezadowolone niespodziewane mruknicie Nali jakbym przerwaa jej pikn
drzemk.
Zajo mi sekund, aby chwyci ostatni kartk, jak wysaa mi babcia. Leaa
na moim biurku (o wiele taszej wersji ni to w pokoju Afrodyty). Na jej
pierwszej stronie by rysunek trzech zakonnic o ponurych twarzach (zakonnic!).
Podpis pod spodem gosi: Dobra wiadomo jest taka, e one modl si za
Ciebie. Wewntrz bya kontynuacja: za wiadomo jest taka, e tylko trzy z
nich. Nadal sprawiao to, e troch si miaam gdy wracaam do pokoju
Afrodyty, Nawet gdy zastanawiaam si czy Siostra Mary Angela pomylaaby,
e kartka jest zabawna czy zniewaajca. Mog si zaoy, e zabawna i
zrobiam sobie mentaln notatk, aby kiedy j o to zapyta.
Afrodyta wanie wycigaa rce gdy wrciam do pokoju.
,,Ok., pozwl mi to sprawdzi.
Podaam jej kartk i patrzyam na ni jak trzyma j obok krtkiej notatki, jak
napisaa dla mnie babcia. Nastpnie trzymaa kartk, na ktrej by wiersz, tu
obok tego i patrzyymy od jednego do drugiego porwnujc charakter pisma.
,,To jest tak cholernie dziwne!- powiedziaa Afrodyta, potrzsajc gow nad
cakowitym podobiestwem charakterw pisma.
,,Przysigam, e napisaam ten wiersz nie pi minut temu ale to definitywnie
charakter pisma Twojej babci a nie mj.
Popatrzya na mnie. Jej twarz wydawaa si prawie biaa w porwnaniu do
okropnego krwawego koloru jej oczu.
,,Lepiej do niej zadzwo.

,,Tak, zadzwoni. Ale najpierw chc wiedzie wszystko, co pamitasz o swojej


wizji.
,,Ok, ale z Tob jeli zamkn swe oczy i poo rczniczek z powrotem na mojej
twarzy kiedy bd mwi?
,,Ok, nawet poo na niej troch wieej wody. Mw albo wypij wicej troch
wicej ni ta butelka. Wygldasz naprawd le.
,,No nie mw. Czuj si le.- Przekna reszt wody mineralnej podczas gdy ja
ponownie pukaam rczniczek. Po tym jak go zoyam i pooyam ponownie
na Jej twarzy Afrodyta przesuna go przez swoje oczy i ponownie uoya si
na swoich poduszkach bezmylnie gaszczc mruczc Meleficent.
,,Chciaabym wiedzie o czym w ogle ona bya- powiedziaa.
,,Myl, e wiem
,,Nie chrzanisz? Rozpracowaa wiersz?
,,Nie, nie to miaam na myli. Wydaje mi si, myl, e to jest o tych zych
przeczuciach, ktre ja i Stevie Rae mamy na temat Neferet. Sta j na co- co
wicej ni jej zwyky rodzaj blu. Myl, e ona ukoczya cokolwiek co si
teraz dzieje gdy Loren zosta zabity.
,,Nie byabym zaskoczona gdyby miaa racj, ale musz Ci powiedzie, e
Neferet nie ma udziau w moich wizjach.
,,Wic wyjanij mi to.
,,Dobrze, to jest krtkie i niespotykanie jasne gdy moje wizje wygldaj jak te
ostatnie. By adny letni dzie. Nie mog powiedzie kto to by, ale bya tam
kobieta siedzca porodku pola, albo, nie to bardziej wygldao jak pastwisko
lub co takiego. Niedaleko mogam zobaczy may klif i mogam usysze wod
ze strumienia albo maej rzeki, ktra przepywaa nieopodal tego miejsca. W
kadym razie kobieta siedziaa na duej kodrze. Pamitam, e mylaam, e

siedzenie na biaej kodrze na ziemi nie jest zbyt mdre ze strony kobiety. Caa
pobrudzi si traw.
,,Nie ubrudzi si- powiedziaam ponownie mylc o zimnych i zdrtwiaych
ustach.
,,To jest bawena i pranie jej jest proste.
,,Wic wiesz co opisaam?
,,To kodra babci
,,Wic to Twoja babcia musiaa by osob, ktra trzymaa wiersz. Nie
widziaam jej twarzy. Obecnie prawie wcale jej nie widz. Siedzi ze
skrzyowanymi nogami i to wyglda tak, jakbym staa za ni zerkajc ponad jej
ramionami. Tylko raz widziaam wiersz, wszystko inne odpyno z mojej wizji
i byam cakowicie na nim skupiona.
,,Dlaczego go przepisaa?
Wzruszya ramionami.
,,Naprawd nie wiem. Po prostu musiaam, to wszystko. Wic napisaam go na
kartce kiedy byam jeszcze w wizji. Nastpnie wyszam z niej, popatrzyam na
Dariusa, powiedziaam mu, eby Ci zabra i nastpnie myl, e zemdlaam.
,,Tylko tyle?
,,Czego chcesz wicej? Przepisaam cay cholerny wiersz.
,,Ale Twoje wizje s przewanie ostrzeeniem o znaczcym
niebezpieczestwie, ktre moe si zdarzy. Wic gdzie jest ostrzeenie?
,,Nie byo adnego. Obecnie nie mam w ogle adnych zych przeczu. By tam
tylko wiersz. To miejsce byo naprawd adne- mam na myli, e wok bya
tylko przyroda. Tak jak powiedziaam, to by adny letni dzie. Wszystko
wydawao si by w porzdku i eleganckie a do momentu gdy opuciam wizj
i moja gowa i oczy strasznie mnie bolay.

,,Wic ja mam wystarczajco ze przeczucia na temat tego za nas dwiepowiedziaam wycigajc telefon z torebki. Spojrzaam na godzin. Bya prawie
trzecia rano. Beznadziejnie. Babcia pewnie bya pogrona we nie. Dodatkowo
zdaam sobie spraw, e zaraz opuszcz wszystkie dzisiejsze zajcia z
wyjtkiem bardzo publicznego zajcia z Erikiem w klasie od Dramatu. wietnie,
westchnam ciko. Wiem, e babcia zrozumie, mogam mie tylko nadziej,
e moi nauczyciele take. Odebraa po pierwszym sygnale.
,,Och, Zoey ptaszyno! Tak si ciesz, e dzwonisz.
,,Babciu przepraszam Ci, e dzwoni tak pno. Wiem, e pisz i nienawidz
Ci budzi.- powiedziaam.
,,Nie, u-we-tsi-a-ge-ya. Nie spaam. Obudziam si godzin temu ze snu o
Tobie, wstaam i modliam si za Ciebie od tego czasu.
Przywitaa mnie Cherokeeskim sowem oznaczajcym crk, ktre sprawia, e
czuj si kochana i bezpieczna, i nagle zapragnam, by jej lawendowa farma
bya bliej od Tulsy. Pragnam teraz j zobaczy i eby mnie uciskaa i
powiedziaa, e wszystko bdzie dobrze, tak jak robia to kiedy byam maa i
zostawaam z ni po tym jak moja mama polubia ojczyma i zamienia si w
bardzo religijn wersj ony ze Stepford.
Ale ju nie jestem maa i babcia nie moe sprawi swym uciskiem, e moje
problemy odejd. Mam zosta Wysok Kapank i ludzie na mnie polegaj.
Nyks mnie wybraa i musz nauczy si by silna.
,,Kochanie? Co si stao?
,,Wszystko w porzdku babciu. Nic mi nie jest.- zapewniam j szybko,
nienawidzc sysze zmartwienie w jej gosie.
,,Po prostu Afrodyta miaa kolejn wizj, ktra ma z Tob co wsplnego
,,Znowu jestem w niebezpieczestwie?

Nie mogam si nie umiechn. Brzmiaa na zmartwion i podenerwowan gdy


mylaa, e co zego mogo mi si sta ale jeli ona moe by w
niebezpieczestwie to brzmi mocno i jest gotowa, aby ocali wiat. Naprawd j
kocham.
,,Nie, myl, e nie- powiedziaam.
,,Ja te tak myl- dodaa Afrodyta.
,,Afrodyta powiedziaa, e nie jeste w niebezpieczestwie. Przynajmniej nie w
tym momencie.
,,Wic, to dobrze- powiedziaa babcia brzmic rzeczowo.
,,To zdecydowanie dobrze. Ale babciu, problemem jest to, e nie rozumiemy o
czym bya wizja Afrodyty. To oczywiste, e zazwyczaj s one duym
ostrzeeniem. Teraz wszystkim co widziaa bya Ty trzymajca kawaek
papieru, na ktrym by napisany wiersz i czua, e musi przepisa ten wiersz.
Nie wspominaam, e kopia Afrodyty jest napisana charakterem pisma babci.
Wygldao, e dodawanie tego byoby bardzo dziwne.
,,Wic to zrobia, ale to nie ma sensu i znaczenia dla adnej z nas.
,,Wic moe powinna przeczyta mi ten wiersz. Moe go rozpoznam.
,,Tak, te tak mylaymy. Ok, wic czytam.
Niewidzca Afrodyta podniosa kartk papieru, na ktrej by wiersz. Wziam j
od niej i zaczam czyta.:
" Pewien staroytny czowiek oczekuje na powstanie
Kiedy wita moc na ziemi krwawi
Na znak uderzy prawdziwa nieomylna Krlowa Tsi Sgili
W tym momencie babcia mi przerwaa.
,,To jest Hymn t-sis-gi-li- powiedziaa ze specjalnym naciskiem na ostatnie
sowo. Jej gos by natony I powiedziaa to na jednym wydechu.

,,Wszystko w porzdku babciu?


,,Czytaj dalej u-we-tsi-a-ge-ya- rozkazaa, brzmic ju bardziej jak zawsze.
Kontynuowaam czytanie powtarzajc ostatni linijk z waciw wymow.
,, Na znak uderzy prawdziwa nieomylna Krlowa Tsi Sgili
On musi mie miejsce aby si umy po zoeniu do grobu na ou.
Martwy zostanie uwolniony po przez do
Straszna pikno, wielki potwr
Rzdzi znowu bdzie
Kobiety bd klka przed jego potg
Pie Kalony brzmi dwicznie i sodko
Kiedy umary bdzie ciepy dokonana zostanie rze
Babcia odetchna i zapakaa
,,Wielki Duchu, chro nas!
,,Babciu, co to jest?
,,Najpierw Tsi Sgili a nastpnie Kolona. To jest zo Zoey. To bardzo bardzo
ze.
Strach w jej gosie sprawia, e prawie oszalaam.
,,Co to jest Tsi Sgili i Kolona? Dlaczego to jest takie ze?
,,Czy ona zna wiersz?- zapytaa Afrodyta wstajc i zdejmujc rczniczek z jej
twarzy. Spostrzegam, e jej oczy zaczynaj wyglda bardziej normalnie i jej
twarz odzyskuje kolory.
,,Babciu, czy bdzie Ci przeszkadza, jeli przecz nasz rozmow na
gonik?
,,Oczywicie, e nie Zoey ptaszyno

Wcisnam przycisk wczajcy gonik i poszam usi na ku obok


Afrodyty.
,,Ok, teraz jeste na trybie gonomwicym babciu. Jestemy tylko ja i
Afrodyta.
,,Afrodyta i ja- poprawia mnie automatycznie.
Utkwiam swe spojrzenie w Afrodycie ,,przepraszam babciu, Afrodyta i ja.
,,Pani Redbird, czy rozpoznaje pani wiersz?- zapytaa Afrodyta.
,,Kochanie, mw mi babciu. I nie, nie rozpoznaje go, jakbym go kiedy
wczeniej czytaa. Ale syszaam o nim albo przynajmniej syszaam mit
przekazywany z pokolenia na pokolenie w mojej rodzinie.
,,Dlaczego oszalaa na sowa Tsi Sgili i Kolona?- zapytaam.
,,To demony Cherokeenw. Najgorszego typu ciemne duchy.
Babcia zawahaa si i mogam usysze jej szeleszczenie dookoa czego w tle.
,,Zoey, zamierzam zapali zioa zanim zaczniemy dalej rozmawia o tych
stworzeniach. Uyj szawi i lawendy. Rozdmucham dym gobim pirkiem gdy
bdziemy rozmawia. Zoey ptaszyno radz, eby zrobia to samo.
Poczuam okropne niespodziewane szarpnicie. Okadzanie byo uywane od
tysicy lat w Cherokeeskich rytuaach- zwaszcza oczyszczajcych i
ochronnych, ktrych potrzebowaymy. Babcia palia zioa i oczyszczaa si
regularnie- dorastaam wierzc, e jest to sposb oddawania czci naszym
Przodkom i e pozwala na utrzymanie mojej duszy w czystoci. Ale nigdy w
moim yciu babcia nie czua potrzeby, aby pali zioa w trakcie wspominania o
kim lub czym.
,,Zoey, powinna to zrobi teraz- powiedziaa ostro babcia.

Tumaczenie: tysia20071002

Rozdzia 22
Jak zawsze, gdy babcia mwi mi, ebym co zrobia to to robi.
,,Ju dobrze, id. Mam wizk zi w swoim pokoju. Pobiegn i je przynios.
Spojrzaam na Afrodyt a ona skina gow na znak zgody gestem doni
odganiajc mnie prosto w stron drzwi.
,,Ktrych zi?- zapytaa babcia.
,,Biaej szawi i lawendy. To te, ktre trzymam w suszarce na ubranieodpowiedziaam.
,,Dobrze, dobrze. To bardzo dobrze. Nale do ciebie, lecz ich magia nie
zostaa jeszcze uwolniona. To dobrze.
Ruszyam z powrotem do pokoju Afrodyty.
,,Mam czciowo zakryty garnuszek- powiedziaa Afrodyta niosc mi miseczk
w kolorze lawendy udekorowan trjwymiarowymi winogronami i winem, ktre
przeplatay si dookoa siebie. Bya ona absolutnie przeliczna, wygldaa
drogo i staro. Afrodyta wzruszya ramionami.
,,Tak, to jest drogie
Zmierzyam j wzrokiem ,,Dobrze babciu, mam miseczk.
,,Masz moe pirko? Od penego spokoju ptaka, jak gob lub ochronnego ptaka
jak jastrzb albo od ora byoby najlepsze
,,Hmm babciu, nie. Nie mam adnych pir.- spojrzaam pytajco na
Afrodyt.
,,Nie ma tutaj adnych pir potwierdzia Afrodyta.
,,Nie ma sprawy, moemy to zrobi. Jeste gotowa Zoey ptaszyno?

Pomachaam ma rdk, ktra wygldaa jak ciasny patyk wyplatany z


suszonych zi a do momentu, gdy ogie zgas i dym zacz si agodnie z tego
rozwiewa . Nastpnie woyam j do purpurowej miseczki i postawiam
pomidzy nami.
,,Jestem gotowa. Dymi si doskonale.
,,Pozwl, aby dym wypeni powietrze dookoa was. Dziewczynki, obie musicie
si skoncentrowa na ochronie i dobrych duchach. Mylcie o Waszej Bogini i o
tym jak bardzo was kocha.
Zrobiymy to co powiedziaa babcia. Obydwie agodnie rozdmuchaymy
domi dym dookoa nas i powoli go wdychaymy.
Meleficent kichna, zawarczaa i zeskoczya z ka, aby znikn w azience
Afrodyty. Nie mog powiedzie, e byo mi przykro jak odchodzia.
,,Teraz, kiedy bdziecie mnie uwanie sucha musicie trzyma miseczk blisko
siebie. Powiedziaa babcia.
Syszaam jak wzia trzy gbokie, oczyszczajce wdechy zanim zacza
mwi.
,,Najpierw musicie wiedzie, e Tsi Sgili jest Cherokeesk wiedm, ale nie
dajcie si oszuka przez tytuow wiedm. One nie podaj pikn pokojow
ciek Wicca2. Ani nie s mdrymi kapankami, ktre znacie i szanujecie i
ktre su Nyx. Tsi Sigili yj jak wyrzutki, oddzielnie od swojego plemienia.
S zem przez cay czas. Lubuj si w zabijaniu; hulaj w mierci. Maj

wicca- religia neopogaska. Jest to inicjacyjna religia misteryjna, nawizujca do tradycji


przedchrzecijaskich. Wicca, celebrowana klasycznie, jest religi dualistyczn, za przewodnimi
bstwami s Potrjna Bogini oraz Rogaty Bg. Bstwa s czsto postrzegane jako aspekty wikszej
panteistycznej istoty, manifestujce si jako rnorakie bstwa politeistyczne w rnych kulturach. Nie
mniej jednak istnieje wiele odmiennych i rwnowanych sposobw celebracji wrd wikan - od
monoteizmu do ateizmu. Nieodcznym aspektem jest praktykowanie magii ceremonialnej, idcej w
zgodzie z kodeksem etycznym znanym jako Porada Wikan (ang. Wiccan Rede). Kolejn
charakterystyczn cech jest obchodzenie wit zwizanych z porami roku (Koo roku, znane w
tradycji sowiaskiej jako Koomir).

magiczne moce, ktre czerpi ze strachu i blu ich ofiar. Karmi si mierci.
Potrafi torturowa i zabija za pomoc li sgi.
,,Nie wiem co to znaczy babciu.
,,Znaczy to, e s pene mocy psychicznej i mog zabija swoim umysem.
Afrodyta popatrzya na mnie. Nasze oczy si spotkay i mog powiedzie, e
mylaymy o tej samej rzeczy: Neferet jest pena mocy psychicznej.
,,Kto jest t krlow, o ktrej mwi wiersz?- zapytaa Afrodyta.
,,Wiem, e to nie krlowa Tsi Sgili. S samotnymi istotami i nie maj adnej
hierarchii. Ale ja nie jestem autorytetem w tych tematach.
,,Wic Kolona jest jednym z Tsi Sgili?- zapytaam.
,,Nie, Kolona jest gorszy. O wiele gorszy. Tsi Sgili s ze i niebezpieczne, ale s
ludmi i mog zawiera pewne ukady tak jak kady czowiek.
Babcia przestaa mwi i mogam usysze jak bierze trzy gbokie i
oczyszczajce wdechy. Kiedy babcia zacza ponownie mwi jej gos by
niszy, tak jakby si martwia, e si narzuca. Waciwie nie brzmiaa na
przeraon. Brzmiaa ostronie. Roztropnie i napraw powanie.
,,Kolona by ojcem Raven Mockers( Przemiewcy krukw- nie wiem jak mona
to inaczej tumaczy) i nie by czowiekiem. Nazwalimy jego i jego pokrcone
potomne demony, ale to nie jest naprawd precyzyjne. Zgaduj, e najlepszym
sposobem na opisanie Kalony jest anio.
Zimne dreszcze przebiegy przez moje ciao kiedy babcia powiedziaa sowo
Raven Mockers; nastpnie zdaam sobie spraw co jeszcze powiedziaa i
zamrugaam z zaskoczenia;
,,Anioem? Tak jak w Biblii?
,,nie mieli by przypuszczalnie dobrymi istotami?- zapytaa Afrodyta.

,,Przypuszczalnie mieli. Zatrzymajcie w pamici, e tradycja Chrystusowa


mwi, e Lucyfer by najjaniejszym i najpikniejszym anioem, lecz upad.
,,racja. Prawie o tym zapomniaam. Wic Kolona by anioem, ktry upad i
przemieni si w zego faceta?- powiedziaa Afrodyta.
,,W pewnym sensie. W staroytnoci anioy zeszy na ziemi i wspistniay z
ludmi. Wiele ludzi stworzyo historyjki, aby opisa ten czas. Biblia nazywa ich
Nefilimami (Nephilim- synowie Boga a moe Anioy, ktrzy zeszli na Ziemie i
z crkami czowieka podzili potomstwo). Grecy i Rzymianie nazywaj ich
Bogami Olimpijskimi. Ale jakkolwiek byli nazywani, wszystkie z tych historii
zgadzaj si w dwch punktach: po pierwsze byli pikni i potni; po drugie,
wspegzystowali z ludmi.
,,To ma sens- powiedziaa Afrodyta. ,,Jeli byli tak gorcy to jest oczywiste, e
kobiety chciay z nimi by.
,,No wic, byli wyjtkowymi istotami. Cherokeescy ludzie mwi o jednym
szczeglnym aniele, ktrego pikno jest niezrwnane. Mia skrzyda koloru
nocy i mg zmienia form w stworzenie, ktra wygldao jak olbrzymi kruk.
Pocztkowo nasi ludzie powitali go jak odwiedzajcego ich boga. piewalimy
mu piosenki i taczylimy dla niego. Nasze plony wyglday kwitnco. Nasze
kobiety byy podne. Ale stopniowo wszystko si zmienio. Naprawd nie wiem
dlaczego. Te opowieci s zbyt stare. Zbyt wiele z nich zostao zniszczonych
przez czas. Domylam si, e trudno jest mie boga mieszkajcego pord nas,
bez wzgldu na to jak jest pikny. Piosenka, ktr pamitam, poniewa piewaa
mi j babcia mwi, e Kalona si zmieni kiedy zacz sypia z pannami z
plemienia. Historie mwi, e po tym jak pierwszym razem podzieli oe z
pann sta si optany. Musia mie kobiet- stale jej pragn i jednoczenie
nienawidzi ich za powodowanie jego podania i potrzeby jak wobec nich
czu.
Afrodyta parskna: ,, mog si zaoy, e to byo jego podanie a nie ich.
Nikt nie chce faceta, ktry nie jest mczyzn bez wzgldu na to jak jest
gorcy.

,,Masz racj Afrodyto. Piosenka mojej babci mwia, e panny odwrciy od


niego swe oblicza i to spowodowao, e sta si potworem. Uywa swojej
boskiej mocy, aby panowa nad naszymi mczyznami, podczas gdy on bdzie
habi nasze kobiety. Jego nienawi do kobiet rosa i nataa si co byo
jeszcze bardziej przeraajce, z powodu jego obsesji na ich punkcie. Pewnego
razu syszaam jak przemawiaa stara wiedma i powiedziaa, e Cherokeeskie
kobiety byy dla Kalony wod i powietrzem i jedzeniem, ktre bardzo lubi i
dlatego ich nienawidzi, gdy tak desperacko ich potrzebowa.
Ponownie zrobia przerw w opowiadaniu i atwo mogam sobie wyobrazi
wyraz odrazy na jej twarzy, ktra odbijaa si w jej gosie gdy kontynuowaa
swoj opowie.
,,Kobieta, ktr zgwaci zasza w ci ale wikszo z nich urodzia si
obumara, nierozpoznawalna jako niemowl czy jaki inny gatunek. Ale
pewnego razu w chwili gdy jedno z jego potomstwa mogo y, cho byo jasne,
e nie jako czowiek. Historie mwi, e dzieci Kalona byy krukami z oczami i
koczynami mczyzny.
,,Ehh ciao kruka z nogami i oczami mczyzny? To odraajce.powiedziaa Afrodyta.
Przebiegy mnie dreszcze. ,,Sysz kruki, due ich iloci. Myl, e jeden z nich
prbowa mnie zaatakowa. Uderzyam to na olep i zarysowa moj do.
,,Co! Kiedy?- warkna babcia.
,,Sysz je w nocy. Mylaam ,e to dziwne, e robi tak duy haas. I i
ostatniej nocy co, czego naprawd nie mogam zobaczy opotao dookoa mnie
jak paskudny niewidzialny ptak. Uderzyam w to i nastpnie wbiegam do
szkoy i wezwaam ogie, aby odpdzi zimno, ktre to co przynioso ze sob.
,,I zadziaao? Ogie to odgoni?- powiedziaa babcia.
,,Tak, ale od tej pory cigle czuj na sobie czyj wzrok.
,,Raven Mockers- gos babci by twardy jak stal.

,,Jak postpia ze wszystkimi demonicznymi duchami dzieci Kalony.


,,Ja te je syszaam powiedziaa Afrodyta znowu wygldajc blado. ,,Obecnie
myl o tym jak bardzo irytujce byy przez ostatnie par nocy.
,,Odkd Profesor Nolan zostaa zabita- powiedziaam.
,,Myl, e te wtedy zaczam je zauwaa. O mj Boe! Babciu! Czy one
mogy mie co wsplnego ze mierci Profesor Nolan i Lorena?
,,Nie, myl, e nie. Raven Mockers utraci sw psychiczn form. Maj tylko
swoje duchy i mog zrobi tylko troch, oprcz tych, ktrzy s ju bardzo starzy
i s blisko mierci. Jak bardzo zranili Twoj rk kochanie?
Automatycznie popatrzyam w d na moj nienaznaczon do. ,,Nie jest le.
Zadrapanie zeszo w par minut.
Babcia zawahaa si zanim powiedziaa ,,Nigdy nie syszaam o Raven Mockers
bdcym w stanie naprawd zrani ttnic yciem mod osob. Robi
paskudne rzeczy- ciemne duchy czerpi przyjemno z dokuczania yjcym i
drczenia ich na ou mierci. Nie wierz, e mog powodowa mier
wampirw , ale mog by przycigane do Domu Nocy przez mier tych
wampirw i przez to jako staj si silniejsze. Bdcie ostrone. S strasznymi
stworzeniami i ich obecno jest zawsze zym omenem.
W czasie gdy babcia mwia moje oczy bdziy po wierszu. Cigle czytaam
linijk:
Martwy zostanie uwolniony po przez do
,,Co stao si z Kalon?- zapytaam raptownie.
,,To byo jego nienasycone podanie do kobiety, ktre w kocu go zniszczyo.
Wojownicy z plemienia od lat prbowali go pokona. Zwyczajnie nie mogli.
By stworzeniem z mitw i magii i tylko mit i magia mogy go pokona.
,,Wic co si stao?- zapytaa Afrodyta.

,,Ghigua zwoaa tajn rad czarownic ze wszystkich plemion.


,,Co to jest Ghigua?- zapytaam.
,,To Cherokeeska nazwa Wybranej Kobiety z plemienia. Jest uzdolnion
wiedm, dyplomatk i czsto jest bardzo blisko Wielkiego Ducha. Kade
plemi wybiera jedn i suy ona w radzie kobiet.
,,W zasadzie s Wysokimi Kapankami?- powiedziaam.
,,Tak, to dobry sposb na mylenie o nich. Wic Ghigua wezway si razem z
Wiedmami i spotkay si w sekrecie w jedynym miejscu gdzie Kalona nie mg
ich podsucha- w jaskini ukrytej gboko w ziemi.
,,Dlaczego nie mg ich tam sysze?- zapytaa Afrodyta.
,,Kalona mia wstrt do ziemi. By stworzeniem niebios, ktre byo miejscem do
ktrego przynalea.
,,Wic dlaczego Wielki Duch albo ktokolwiek nie sprawi, e Kalona wrci tam
gdzie przynalea?- powiedziaam.
,,Wolna wola- powiedziaa babcia. ,,Kalona mg wybra swoj ciek, tak
jak ty i Afrodyta macie prawo wybra wasn.
,,Wolno jest czasami do dupy- powiedziaam.
Babcia si zamiaa i ten rodzinny wesoy dwik sprawi, e troch si
zrelaksowaam wewntrznie.
,,Faktycznie czasami jest u-we-tsi-a-ge-ya. Ale w tej sprawie wolna wola
kobiety Ghigua bya tym, co uratowao naszych ludzi.
,,Co oni zrobili?- zapytaa Afrodyta.
,,Uyli magii kobiety, aby stworzy pann tak pikn, e Kalona nie mg si jej
sprzeciwi.

,,Stworzyli dziewczyn? Masz na myli, e zrobili na kim jaki typ magicznej


stylizacji?
,,Nie, u-we-tsi-a-ge-ya. Mam na myli, e stworzyli pann. Ghigua, ktra bya
najbardziej utalentowanym zdunem ulepia ciao z gliny i namalowaa dla niej
twarz, ktra bya niezrwnanie pikna. Ciemne falujce wosy opaday dookoa
jej szczupej talii. Ghigua znaa najlepsz z okolicy naszych plemion krawcow.
Krawcowa zrobia dla niej sukienk, ktra w peni ksiyca bya biaa i
wszystkie kobiety udekoroway j muszlami, paciorkami i pirami. Ghigua,
ktra bya najbardziej rcza w nogach ucia je i podarowaa jej wraz z
szybkoci. Ghigua, ktra bya znana jako najlepsza piewaczka w wiosce
westchna do niej sodkie, delikatne sowa, dajc jej najprzyjemniejszy ze
wszystkich gosw.
,,Kady kto by z Ghigua odci swoje donie i uy swojej wasnej krwi jako
atramentu do narysowania na jej ciele symboli reprezentujcych wit
Sidemk: pnoc, poudnie, wschd, zachd, niebo, pieko i ducha. Nastpnie
zczyy donie dookoa piknej glinianej figury i uyy ich poczonej mocy
zionc w ni ycie.
,,Nabierasz nas babciu! Kobieta zrobiona w zasadzie jak lalka oya?powiedziaam.
,,Tak toczy si ta historia powiedziaa babcia. ,,Moda damo, dlaczego w to
jest trudniej uwierzy ni w to, e dziewczyna ma zdolno wywoa wszystkie
pi elementw krgu?
,,Co? powiedziaam czujc, e moje policzki robi si czerwone na jej
agodn bur. ,,Sdz, e masz racj.
,,Na pewno ma racj. Teraz bd cicho i pozwl jej opowiedzie reszt
historii.- powiedziaa Afrodyta.
,,Przepraszam babciu- wymamrotaam.
,,Musisz pamita, e magia jest prawdziwa Zoey- powiedziaa babcia. ,,To jest
zbyt niebezpieczne, aby o tym zapomina.

,,Bd pamita- zapewniam, mylc jak ironiczne byo to, e wtpiam w


moc magii.
,,Wic kontynuujmy- powiedziaa babcia przycigajc moj uwag z powrotem
do opowieci.
,,Ghigua tchna w ni ycie. Kobiet, ktr stworzya nazwano A-ya.
,,Hej, znam to sowo, oznacza ,,mnie- powiedziaam.
,Bardzo dobrze u-we-tsi-a-ge-ya. Nazwali j A-ya, poniewa miaa w sobie
kawaek z kadego- bya jak kada kobieta Ghigua , mn.
,,Obecnie to naprawd fajniutkie- powiedziaa Afrodyta.
,,Ghigua nikomu nie powiedziaa o A-ya- nawet swojemu mowi czy crkom,
synom czy ojcu. Z kolejnym witem wyprowadzili j z jaskini do miejsca
nieopodal strumienia, gdzie Kalona przychodzi codziennie rano, aby si umy.
W tamtej chwili wszyscy podszeptywali dziewczynie co ma robi. Wic
siedziaa tam o wschodzie soca na maym kocu, przeczesujc swoje wosy i
piewajc dziewczc piosenk. Gdy zobaczy j Kalona- z tego co wiedz
kobiety chcia natychmiastowo zwariowa na jej punkcie. A-ya robia to, do
czego bya stworzona. Uciekaa od Kalony ze swoj magiczn prdkoci.
Kalona poda za ni. W swej zajadej potrzebie posiadania tej kobiety zawaha
si zaledwie u ujcia jaskini, w ktrej znikna i nie zobaczy kobiet Ghigua
podajcych za nim, nie sysza ich delikatnego magicznego korowodu.
Kalona zapa A-ya gboko we wntrzu ziemi. Zamiast krzyku i walki o
uznanie wbrew niemu, ta najpikniejsza z niewiast przywitaa go delikatnym
zapraszajcym gestem doni. Ale w momencie gdy w ni wnika ta delikatno
i zapraszajce gesty zmieniy si z powrotem w to czym byy pocztkowoziemi i duchy kobiet. Jej ramiona i nogi, ktre go trzymay stay si gliniane,
jej duch grzskim piaskiem, w ktrym si zapada gdy kobiety Ghigua
korowodem wzyway Matk Ziemi, aby zapiecztowaa jaskini zamykajc
Kalona w wiekuistym ucisku A-ya. I tam trwa do dzisiaj niezachwianie
trzymany we wntrzu ziemi.

Zamrugaam tak jakbym bya pod powierzchni po dugim podwodnym


nurkowaniu i moje oczy odnalazy wiersz lecy na ku obok porcelanowej
miseczki.
,,Ale co z wierszem?
,,Wic zoenie Kalony do grobu nie jest kocem historii. W tamtym czasie jego
grb by zapiecztowany, lecz kady z jego dzieci, okropne Raven Mockers
zaczy piewa ludzkim gosem piosenk, ktra obiecywaa, e pewnego dnia
Kalona powrci i opisywaa rwnie straszn zemst, ktr wymierzy
przeciwko ludzkim istot, a szczeglnie przeciwko kobietom. Obecnie
szczegy piosenki Raven Mockers zaginy. Nawet jeli moja babcia co
wiedziaa to tylko to o czym mwi kawaki pieni i tylko ze sw, ktre
wyszeptaa jej jej babcia. Kilku ludzi nie chciao pamita piosenki. Myleli, e
to pech miesza w takich horrorach cho wystarczajco z nich przeyo
przekazywane z matki na crk i mog Ci powiedzie, e mwi o Tsi Sgili i
krwawicej ziemi i jak ich przeraajco pikni ojcowie mog ponownie
powsta.
Babcia zawahaa si gdy ja z Afrodyt spojrzaymy na horror jaki przedstawia
wiersz.
W kocu powiedziaa: ,,Obawiam si, e wiersz z Twojej wizji jest piosenk
Raven Mockers. I myl, e to jest ostrzeenie o powrocie Kalony.

Tumaczenie: tysia20071002

Rozdzia 23
-To jest ostrzeenie- powiedziaa powanie Afrodyta- Wszystkie moje wizje s
ostrzeeniami o tragediach ktre moj si zdarzy. Ta naprawd nie musi si
rni.
-Myl, e masz racj- powiedziaam Afrodycie i babci.
-Uwaam, e wizje Afrodyty nie s ostrzeeniami, sdz, e ma je po to aby
powstrzyma to co moe si wydarzy, prawda?- spytaa babcia
Afrodyta wygldaa, na pen wtpliwoci wic odpowiedziaam za ni, dwik
mojego gosu by znacznie pewniejszy ni czuam- Tak. Jej wizje uratoway
ciebie babciu.
-I kilka innych osb, ktre spadyby z mostu tamtego dnia- powiedziaa babcia.
-Wszystko, co moglimy zrobi to dowiedzie si jak zapobiec wypadkowi,
ktry zobaczya, teraz te musimy temu zapobiec- powiedziaam.
-Zgadzam si Zoey. Bogini za porednictwem Afrodyty chce was ostrzec.
-Najwyraniej chce rwnie aby nam pomoga- powiedziaa Afrodyta- To
ciebie widziaam czytajc wiersz- zawahaa si i spojrzaa na mnie, skinam
gow wiedzc co jeszcze chce powiedzie babci- Po tym jak skopiowaam
wiersz, ukaza si napisany twoim charakterem pisma.
Usyszaam ciche stumione sapniecie babci- Jeste cakowicie tego pewna?
-Tak- powiedziaam- Nawet wziam jeden z twoich listw i dwukrotnie
sprawdziam. To jest na pewno twj charakter pisma.
-W takim razie musz si zgodzi, e Nyks chce abym w tym uczestniczya.powiedziaa babcia.

-To nie jest zaskakujce- powiedziaam- Jeste jedyn Kobiet Ghigua 3o ktrej
wiemy.
-Oj kochanie! Nie jestem Kobiet Ghigua. Do tego potrzeba caego plemienia
gosw, a ponad to nie wybierano Kobiety Ghigua od pokole.
-A wic masz mj gos- powiedziaa Afrodyta
-I mj- powiedziaam- Zao si, e te Damiana i Bliniaczek. A my to tak
jakby plemi.
Babcia si zamiaa - Skoro tak, to nie zamierzam si sprzecza z wol
plemienia.
-Powinna tu przyj - powiedziaa nagle Afrodyta.
Spojrzaam na ni ze zdziwieniem, a ona kiwna gowa powoli ze mierteln
powag. Posuchaam swojego instynktu i wiedziaam, e Afrodyta ma racj a
moje serce chorobliwie, gucho stukao.
- Och, Afrodyto dzikuje, ale nie skorzystam. Naprawd nie chce zostawia
mojego pola lawendy. Bdziemy rozmawia przez telefon lub komunikator
internetowy, lub jakikolwiek inny sposb.
-Babciu, nie ufasz mi?- spytaam
-Oczywicie, e ci ufam, crko- odpowiedziaa bez wahania.
-Musisz tu przyj- powiedziaam po prostu.
Telefon milcza i prawie widziaam jak babcia myli.- Tylko spakuje kilka
rzeczy- powiedziaa w kocu.

The Beloved Women (Ghigua)- Umiowane Kobiety, byy wybierane przez swj klan do Rady Kobiet co roku.
Byy wybierane za swoje mstwo w bitwie lub szczeglne umiejtnoci, a to wyrnienie byo najwiksze jakie
mogy zdobyd. Ghigua staa na czele Rady Kobiet.
Dobra nie znam si za bardzo na religii Cherokee, ale chyba musze si podszkolid, eby znowu nie pomylid boga
z miastem

-Przynie jakie pira- powiedziaa Afrodyta- Zakadam, e bdziemy czciej


odprawia rytua oczyszczajcy.
-Bo bdziemy, dziecko- powiedziaa babcia.
-Wychod teraz, babciu- nie wiedziaam dlaczego odczuwaam, e to takie
pilne.
-Dzisiejszej nocy, Zoey, ptaszyno ? Nie mog odczeka kilku godzin do rana?
-Dzisiejszej nocy.
Tak jakby co przerwao moja prob przez telefon, Afrodyta i ja usyszaymy
chodny dwik kruka, strasznie chrypia. Byo to takie gonie, jakbym bya
razem z ni, w jej ciepym, schludnym pokoju.-Babciu! Wszystko w porzdku?
-To istoty ducha, u-we-tsi-a-ge-ya. Mog one powodowa rzeczywiste szkody
tylko wtedy gdy si jest blisko mierci, a mog was zapewni, e jestem daleka
od mierci- powiedziaa stanowczo.
Pamitaam zamraajcy strach, ktry nioso ze sob i pieczc ran, ktra
powstaa na mojej rce i nie byam tego pewna w stu procentach- Tylko
popiesz si babciu. Poczuje si o wiele pewniej gdy ju bdziesz tutajpowiedziaam.
-Ja te- powiedziaa Afrodyta
-Przyjad za jakie dwie godziny. Kocham ci, Zoey, ptaszyno.
-Ja ciebie te kocham- babciu.
Wanie miaam klikn rozcz na telefonie kiedy babcia dodaa-Ciebie te
kocham Afrodyto. Masz bardzo potn moc, prawdopodobnie dwukrotnie
uratowaa mi ycie.
- Pa. Do zobaczenia wkrtce- powiedziaa Afrodyta.
Kliknam rozcz na telefonie, a nastpnie si zdziwiam, gdy oczy Afrodyty,
ktre byy ju prawie cakowicie czyste i ponownie bkitne, byy teraz pene ez

i miaa rowe policzki. Poczua, e si jej przygldam, wzruszya ramionami i


przetara sobie jednym oczy, patrzya na mnie zupenie nie swojo. Co? Tak
jako polubiam twoja babcie. Czy to przestpstwo?
-Wiesz co, zaczynam myle, e gdzie tam w tobie jest ukryta mia Afrodyta.
-Dobrze, wyszukaj ca serdeczno i dobra. Jak tylko j znajdziesz, mam
zamiar utopi j w wannie.
Po prostu miaam si z niej.
-Nie sadzisz, e powinna rusza? Masz duo do zrobienia.
-Co?- spytaam
Westchna- Musisz i do swojej grupki idiotw i poinformowa ich o wierszu
i cokolwiek zaatwi aby twoja babcia moga tu pozosta, bdziesz musiaa
jako dogada si z Shekinah, bo zao si, e nie chcesz pozosta sam na sam
z Neferet, i zostaa jeszcze kamerowa niania ktr Jack bdzie musia
zamontowa w kostnicy. ycz powodzenia.
-Cholera, masz racje. Ja mam zrobi to wszystko, a ty co zamierzasz robi?
-Zamierzam odpoczywa, wic odwie swj mzg, aby by gotowy na
wprowadzenie wiersza, ktry dziki niesamowitej zdolnoci przeanalizuje.
-Wic zamierzasz si zdrzemn?
-W zasadzie. Hej, gowa do gry. Udao si nam omin cay dzie w szkolepowiedziaa
-Tobie udao si omin cay dzie w szkole. Ja byam na jednej lekcji ktr
prowadzi mj byy chopak co jest ju niekomfortowe, a troch bardziej
enujca bya scena improwizacji z nim przed caa klas.
-Oooooo! Chce dowiedzie si wszystkiego o tym!
- Nie wstrzymuj oddechu- powiedziaam przez ramie jak dochodziam do drzwi.

Damiena i Bliniaczki nie trudno byo znale. Byli na dole w gwnym pokoju
akademika, trzymajc w torbie precle i pieczone frytki (Ugh! To by taki kop w
tyek, e wampiry sprawdzay czy jemy zdrowe jedzenie). Chwil po tym jak
wszyscy zamknli si na chwile i spojrzeli na mnie a potem od razu zacz si
bekot, wiadomo byo, e zaczli plotkowa o mnie.
-Oh, kochanie. Syszelimy o lekcji dramatu z Erikiem.- powiedzia Damian
dajc mi pene wspczucia klepniecie w ramie.
-Tak, ale nie usyszelimy za duo powiedziaa Shaunee.
-Bezwzgldnie musimy mie informacje z pierwszej rki- powiedziaa Erin
-I musisz opowiedzie t historie- zakoczya Shaunee.
Westchnam- Zrobilimy scen improwizacyjn. Pocaowa mnie. Klasa
zwariowaa. Wszyscy wyszli gdy zadzwoni dzwonek. Ja zostaam. Zignorowa
mnie. Koniec.
-Och, nuh-uh. Nie mogaby da nam wicej szczegw- powiedziaa Erin
-Tak, usyszaymy wicej o tym brudzie od Buccy. Wiesz co Bliniaczko,
sdz, e dziewczyna jest zabujana w naszym Eriku.- powiedziaa Shaunee.
-Mwisz, Bliniaczko? Powinnymy wydrapa jej oczy dla Z?- powiedziaa
Erin- Nie robiam gupiego wydrapywania oczu od wiekw.
-Wy dwie jestecie tak banalne- powiedzia Damian- Erik i Zoey rozeszli si,
pamitacie?
-Tak, dobrze, twoje sownictwo jest ba- blem dla naszej ba-dupy powiedziaa
Erin.
-Ba-dokadnie- zakoczya Shaunee.
-Jasna cholera! Czy moecie przesta si sprzecza? Mamy duo waniejsze
sprawy do omwienia, przez co moje aosne ycie miosne wydaje si jeszcze
bardziej miechu warte ni jest teraz. Teraz mam zamiar przynie sobie

pepsi4 (brzowe picie gazowane) i sprbuje znale jakie piekielne


prawdziwe chipsy w kuchni. Kiedy bd to robia wy ruszcie swoje dupy i
spotkamy si w pokoju Afrodyty. Mamy kilka spraw o ktrych musicie
wiedzie.
-Sprawy?- spyta Damian- Co to za sprawy?
-Te same stare przeraajce sprawy typu wstrzsajcy ywot, koniec wiata i
takie tam- powiedziaam.
Damian i Bliniaczki nie dostrzegali mnie przez kilka sekund; Pniej wszyscy
troje wymamrotali -Dobra spoko, pjdziemy
-Oh, i Damian- powiedziaam- Zap Jacka. On jest rwnie czci tego.
Damian spojrza zdziwiony i zadowolony, a nastpnie troch zmartwiony- Z,
bdzie dobrze o ile bdzie mg zabra Duchess? Pies nie spuszcza z niego
wzroku.
-Tak moe przyj. Ale ostrzegam, e Afrodyta ma nowego kota, a on jest
dziwnym futerkowym klonem Afrodyty.
-Oh, Ewww- powiedziay bliniaczki
Potrzsnam gowa i zniknam w kuchni, zdecydowanie nie chciaam aby
ktre z nich doprowadzio mnie do wikszego blu gowy.
-O mj Boe, jestem taki saby!- Jack wachlowa si jaki czas a jego twarz
wygldaa naprawd, naprawd bardzo blado, kierowa swoje cikie spojrzenie
na firank okna. Duchess, ktra zostaa wepchnita do pokoju Afrodyty
pomidzy nas a jej warczcego kota, nachylaa si naprzeciw niemu i skamlaa.
Jack by pierwszym, ktry przemwi po dugim milczeniu, ktre
spowodowaam ja z Afrodyt po tym jak powiedziaymy im o wizji, wierszu i
opowieci babci o Tsi Sgili, Raven Mockers (Przedrzeniacz Krukw), i
Kalonie.
4

A ja tam wol coca col cudowny napj co ujdrnia biust wtedy niczego si nie boj bo pij coca col- tysia20071002
rozwizaa mj dylemat ale ja i tak wole pepsi:P

-Okej, to najbardziej przyprawiajca mnie o gsi skrk historia, jak


syszaam od wiekw- powiedziaa Shaunee brzmic niemale jakby miaa
zadyszk - Przysigam to jest straszniejsze nawet od wszystkich razem wzitych
serii Piy.
-O mj Boe, Bliniaczko. Ogldaam Pi IV bya tak straszna, e ciko j
przebi- powiedziaa Erin
-Ale masz racj, ta sprawa z Kalon jest bardzo przeraajca. Miaa dobry
pomys, aby sprowadzi tu swoj babcie, Z.
-Te tak sdz bliniaczo- dopowiedziaa Shaunee.
-Oh, Z!- krzykn Jack, drapic pieszczotliwie Duchess za uchem- Wanie
mylaem o wstrtnym chrypicym kruku przy twojej sodkiej babci, ktra
siedzi w swoim domu nieopodal hodowli lawendy, znajdujcej si w guchej
prowincji i ogarn mnie potworny lk.
-Idioci- powiedziaa Afrodyta- Jakby Zoey nie bya wystarczajco przeraona,
ale wasza trjka ma potrzeb wcinicia noa w jej wntrznoci.
-O kurde. Tak mi przykro Zoey- Jack natychmiast skrusza, uczepi si Damiena
jedn rk a drug wci gaska Duchess. Wyglda jakby mia paka.
Spodziewaam si, e bliniaczki zaczn szydzi z Afrodyty jak to zwykle robi,
ale spojrzay na siebie a potem zwrciy si do mnie.
-Przykro mi, Z- powiedziaa Erin.
-Tak, jdzo. Znaczy chodzi mi, e Afrodyta ma racj. Nie powinnymy
przypomina ci w jakim niebezpieczestwie jest twoja babcia- powiedziaa
Shaunee.
-Cholera. Czy bliniaczki przyznay mi wanie racje? Afrodyta pooya sobie
rk na czole i pozorowaa, e zaraz zemdleje.
-Jeli to sprawi, e poczujesz si lepiej- powiedziaa Shaunee

-Wci cie nienawidzimy- zakoczya Erin.


-Uh, czy moecie pamita, e Duchess troch przeya w cigu ostatnich dni?Wziam twarz kucajcego jasnowosego labradora w rce. Jej oczy byy
spokojne i znaczce, ona rozumiaa wicej ni moglibymy przypuszczaJeste lepsz dziewczynk od nas, prawda?
Duchess polizaa mnie po twarzy a ja si umiechnam. Ona przypomniaa mi o
Starku penym ycia, oddychajcym, pewnym siebie i ogarna mnie fala
nadziei, e by moe Stark wrci do swojego psa ( i do mnie). Chocia to tylko
zawioby jeszcze bardziej moje ycie, ale w jaki sposb sprawioby, e nie
byoby tak przeraajce. Damien rozwia moje zudzenia.
-Poka mi wiersz- to byo typowe jak na pana intelektualnego, zaj pozycje do
wygaszania dramatu.
Majc uczucie, e to nie mj mzg, przeanalizowaam informacje, wstaam
poczym podaam mu wiersz.
-Po pierwsze, nazywanie tego wierszem jest bdem- powiedzia Damien.
-Babcia powiedziaa, e to piosenka- powiedziaam
-Tak naprawd to te nie piosenka, albo przynajmniej wedug mnie nie.
Miaam wielki szacunek do opinii Damiena, szczeglnie, e brzmia do
naukowo, wic spytaam- Skoro to nie wiersz ani piosenka to co?
-To proroctwo- powiedzia
-Cholera! On ma racje- powiedziaa Afrodyta
-Niestety musz si zgodzi- powiedziaa Shaunee
-Mrok i kara przychodzi w porbanym jzyku. Tak, to decydowanie jest
proroctwo- powiedziaa Erin.
-Proroctwo, jak powrt krla w Wadcy piercieni?- spyta Jack

Damien umiechn si do niego- Tak, mona tak powiedzie.


-Czuje, e masz racje- powiedziaam
-Dobrze. Przejdmy do rozszyfrowania tego- Damien studiowa proroctwo- Jest
napisany rytmicznie w sposb abab adad ee5, podzielony na trzy strofy.
-Czy to wane?- zapytaam- Skoro nazwae to przepowiedni a nie wierszem to
po co robi to abab co?
-C, nie jestem w stu procentach pewien, ale to zostao napisane w poetyckiej
formie, wic chyba w najlepszy sposb rozszyfrowa to jak wiersz.
-Dobra, brzmi logicznie- powiedziaam
-Poetyckie zwrotki s mniej wicej rwnoznaczne z akapitami w prozie, kade
s wasnym ja, zawieraj wasny temat, ale cz si w cao.
-To mj chopak!- powiedzia Jack umiechajc si i przytulajc Duchess.
-Cholera! Ten chopaczek jest inteligentny- powiedziaa Shaunee
-Po prostu mzgowy wygadaniec- powiedziaa Erin
-Wanie, patrzenie na niego sprawia mi bl gowy- powiedziaa Afrodyta
-A to oznacza, e musimy najpierw popatrze na strofy osobno- powiedziaamPrawda?
-Nie zaszkodzi- powiedzia Damien
-Czytaj na gos- powiedziaa Afrodyta- Byo atwiej zrozumie, kiedy Zoey
czytaa to na gos.
Odchrzkn i przeczyta pierwsz zwrotk swoim doskonaym gosem do
czytania.

W tumaczeniu wiersza(proroctwa:P) rymy si tak nie ukadaj, ale jakie tam znajdziecie:P Mam nadzieje, e
to wam nie przeszkadza

Pewien staroytny czowiek oczekuje na powstanie


Kiedy wita moc na ziemi krwawi
Na znak uderzy prawdziwa nieomylna Krlowa Tsi Sgili
On musi mie miejsce aby si umy po zoeniu do grobu na posaniu
-C, wydaje si oczywiste, e Staroytny odnosi si do Kalona- powiedzia
Damien.
-Afrodyta i ja stwierdzilimy, e ziemia krwawi kiedy krew na ni spada z kogo
zabitego jak na przykad mier Profesor Nolan- przerwaam i poknam lin.
Powinnam doda jeszcze mier Lorena, ale nie mogam wymwi jego imienia.
-Gdy znalazam j byo mnstwo krwi rozlanej po trawie, a wraenie byo takie
jakby ziemia naprawd krwawia- gos Afrodyty by niepewny
-Tak, naprawd mona to zdarzenie porwna do ziemskiego krwawieniazgodziam si- A jeeli ta osoba lub wampir bya potna, to by si zgadzao z
okreleniem mocy.
-Dobrze nam idzie, zwaszcza kiedy dodamy nastpne dwa wersy. Oczywicie
wtedy Krlowa Tsi Sgili, zacznie ca zabaw- Damien zatrzyma si, otar
czoo po czym doda- Wiecie co, to moe by taki podstp refleksyjny. Tsi Sgili
uderzy, albo rozpocznie zdarzenie swoj potn krwi, ktra zakrwawi ziemie
i umyje jego ko.
-Uh, ohyda- powiedziaa Shaunee
-Wic kim jest Krlowa Tsi Sgili?- zapytaa Erin
-Nie wiemy, za wiele. Babcia nie ma pojcia. Tak naprawd ona nie wie za
wiele o Tsi Sgili, kojarzy jedynie, e jest niebezpieczna i ywi si mierci.powiedziaam
-Dobrze, teraz bdziemy musieli trzyma nasze oczy szeroko otwarte i
wypatrywa potencjalnej krlowej- powiedzia Damien.
-Nawet jeli nie mamy pojcia kim jest lub mogaby by?- spytaa Shaunee

-Mamy trop- powiedziaa Erin- Babcia Zoey powiedziaa e Tsi Sgili ywi si
mierci, wic musimy po prostu obserwowa czy kto nie staje si silniejszy po
czyjej mieci.
-Ponadto babcia Zoey powiedziaa, e czsto Tsi Sgili nazywano . Ane li.. jak
to byo Zoey?- spytaa Afrodyta.
- Ane li sgi- powiedziaa- Oznacza to e posiadaj straszne nadprzyrodzone
zdolnoci- wziam gboki oddech i dodaam- Myl, e wszyscy znamy
jednego konkretnego wampira ktry spenia wymagania opisu.
-Neferet- szepn Damien
-Dobra, ona wydaje si nieco inna- powiedziaa Erin
-Ale czy to oznacza, e jest a tak za, e jest Tsi Sgil?- spytaa Shaunee
Afrodyta i ja wymienilimy spojrzenia. Podjam decyzje i skinam gow.
-Ona zboczya ze cieki Nyks- powiedziaa Afrodyta
Bliniaczki zadyszay. Jack przytuli Duchess i przysigam, e zaskomla jak
pies.
-Jestecie tego pewne?- spyta Damien niepewnym gosem.
-Tak, jestemy tego pewne- powiedziaam
-Jeli tak, to s szanse, e proroctwo odnosi si do Neferet.
Poczuam jakby mj odek chcia si przekrci na druga stron, bo kawaki
ukadanki zaczy si ukada- Neferet jest inna od mierci profesor Nolan i
Lorena.
-O Bogini! Mwisz, e miaa co wsplnego z tymi strasznymi morderstwami?z trudem spyta Jack.
-Nie wiem czy ich zabia, czy tylko poywia si po fakcie- powiedziaam.
Przypomniaam sobie scen midzy Lorenem a Neferet, ktrej byam wiatkiem

krtko przed tym jak zgin. Byli kochankami, to oczywiste. On by w niej


zakochany, ale ona uya go aby mnie uwid a nastpnie porzuci. Jak ona
moga go naprawd kocha i wysa go do mnie?
Co jeli w jej wykonaniu mio bya tak pokrcona? Czy moga zabi, aby
wyrazi swoje uczucia?
-Ale, my wszyscy mylelimy, e to Ludzie Wiary stoj za tymi morderstwamipowiedziaa Shaunee
-Moe wanie Krlowa Tsi Sgili chciaa abymy tak pomyleli- powiedzia
Damien unikajc stosowania nazwy Neferet, co wedug mnie byo do
inteligentne.
-Masz racj. Po pierwszym morderstwie Afrodyta dowiadcza wizji w ktrych
zostaje zabita, a zdecydowanie Neferet jest zaangaowana przynajmniej w jedn
z nich, a nastpnie kolejna wizja o proroctwie, ktre wychodzi na wiato
dzienne. Czy to nie jest zdecydowanie za duo zbiegw okolicznoci? Moe
miao to wyglda jak morderstwo z nienawici Ludzi Wiary- powiedziaam,
mylc o naprawd miych zakonnicach. To co si teraz wydyo da mi na
pewno duo do mylenia i nastpnym razem pomyle dwa razy zanim kogo
osadz. Nie wszyscy chrzecijanie byli wscy i nakazywali, aby kady mia taki
sam pogld.
-To naprawd bya zbrodnia mocy- powiedziaa Afrodyta- Poniewa Neferet
chce aby Kalona rs w si.
-Uh, moemy j nazywa krlow od teraz?- powiedziaam szybko
Kady kiwn gow, Afrodyta wzruszya ramionami.- Niech bdzie, ja te.
-Czekajcie, przepowiednia moe oznacza, e mier krlowej umoliwi
pojawienie si Kalona. Powiedzmy, e wiemy kim jest krlowa, a jeeli ona
naprawd jest tym kim mylimy to prawdopodobnie na naszych oczach,
bdziemy mogli zobaczy jej powicenie aby kto inny mg doj do wadzypowiedzia Damien

-Moe zna tylko cz przepowiedni. Babcia mwia, e piosenki Raven


Mockers nikt nie zapisywa tylko przekazywa ustnie przez dugi czas, a teraz
zachoway si jedynie kawaki.
-Uh-oh- powiedziaa Afrodyta
Wszyscy na ni spojrzelimy-Co?- spytaam
-Okej, mog si myli, ale co jeli Kalona chce si wydosta z grobu i prbuje
si jako skontaktowa? On jest tam od dawna. Co jeli ziemia ktra trzymaa
go w ramionach si luzuje? On jest niemiertelny. Moe jest w stanie dosta si
do umysu ludzi tak jak moe to Nyks. Ona moe szepta do nas. Co zrobi jeli
on te moe?
-Szepta! To powiedziaa Nyks, Neferet sucha kogo innego- wzdrygnam si
na sam myl i uczucie, e sysz to co.
-To logiczne, e ludzie do ktrych umysw mg si dosta najprociej byli
otwarci na mier i zo- powiedzia Damien.
- Podobnie jak Tsi Sgili- powiedziaa Erin
- Szczeglnie ich krlowa- powiedziaa Shaunee
-Cholera- powiedziaam
Tumaczenie: magdusia16

Rozdzia 24
OK, przejdmy do nastpnej strofy. powiedzia Damian.
Martwy zostanie uwolniony po przez do
Straszna pikno, wielki potwr
Rzdzi znowu bdzie
Kobiety bd klka przed jego potg
Potem, oczywicie, dwuwiersz pod koniec
Damian czytajc.

to podsumowuje. Zakoczy

Pieni Kalony brzmi dwicznie i sodko


Kiedy umary bdzie ciepy dokonana zostanie rze
Niestety, wikszo tego nie jest za trudna do rozwizania. powiedziaa Erin.
Wszyscy gapilimy si ni. Ok. Przyznaj pod przymusem e waciwie
nauczyam si czego z poezji w zeszym semestrze. Wytoczcie mi spraw. W
kadym razie, poza pierwszym wersem, dwuwiersz mwi po prostu, e on
znowu zacznie porywa kobiety kiedy bdzie wolny.
Ale to jak si uwolni jest opisane w pierwszym wersie. powiedzia Damian.
Przez pomocnika mierci, jeeli zapamitamy pierwszy dwuwiersz, ten
pomocnik ma zamiar spowodowa co tak krwawego i wstrtnego, przez co
ziemia zacznie krwawi.
No, i w pierwszym dwuwierszu to brzmi tak jakby osob ktra ma sprawi, e
ziemia zacznie krwawi jest Krlowa Tsi Sgili. Jeeli ona jest t osob, ktr
mylimy e jest, wtedy to tutaj nie pasuje. Ona nie jest martwa. powiedziaam.
A nie mogoby to by po prostu symboliczne? Jak co co jest martwe moe
spowodowa, e cokolwiek bdzie krwawi? To po prostu bez sensu, to kolejny
powd przez ktry nigdy nie polubi poezji. powiedziaa Afrodyta.
Powiedzmy, e to wszystko sprowadza si do jednej osoby, i to Tsi Sgili jest
martwa i krwawi martwi ludzie nie krwawi; ostatecznie niedugo po tym jak
s martwi nie krwawi.

Oh, Oh, nie! Nieoczekiwanie zrozumiaam co oznaczao proroctwo.


Usiadam mocno na ku, po tym jak kolana si pode mn ugiy.
Zoey, o co chodzi? zapyta Damian wachlujc mnie kawakiem papieru.
Jeeli zwymiotujesz na moje ko, zabij ci. powiedziaa Afrodyta.
Zignorowaam Afrodyt i chwyciam Damiana za rami. To Stevie Rae ona
bya martwa, a teraz jest nieumara. Krwawi. Duo krwawi. Dodatkowo ma
nadprzyrodzone moce wraz z innymi mocami wynikajcymi z powizania z
ziemi. Co jeli to ona jest krlow?
Ma te czerwony tatua. Tak jak w historii o tej gorcej panience, kobiecie
Ghigua stworzonej dla Kalony. powiedziaa Erin.
Zdecydowanie ma to ze sob zwizek. powiedziaa Shaunee.
Stevie Rae! O mj Boe! Stevie Rae! powiedzia Jack, ktry poblad bardziej
ode mnie.
Wiem, kochanie. Wiem. Ciko to wszystko ogarn. powiedzia Damian.
Afrodyta spojrzaa na mnie. Zgadzam si z teori, e to moe by Stevie Rae.
Jednak nie. Stevie Rea bya okropna, kiedy tracia swoje czowieczestwo.
Damian mwi powoli, mylc na gos. Ale ulega przemianie, i wrcia do
bycia star sob. Nie sdz, eby moga by krlowa Tsi Sgili, bo Stevie Rae
zdecydowanie nie jest za.
Afrodyta rzucia mi ostre spojrzenie i powiedziaa Popatrz, Stevie Rae nie jest
taka jak zwyka by.
Co jest logiczne, biorc pod uwag ile ostatnio przesza. powiedziaam
szybko. Bez wzgldu na wszystko, nie miaam zamiaru dopuci do siebie myli
e Stevie Rae jest za. Inna, tak. Za, nie ma mowy. Co przyszo mi na myl.
Wiecie, bardziej prawdopodobne jest to, e ktre z tych paskudnych
dzieciakw jest krlow Tsi Sgili. Mam na myli, to e powiedzielicie e oni
byli..... urwaam, zdajc sobie spraw, e Afrodyta umiechaa si w stylu

cicie! gestykulujc, kiedy Damian i Bliniaczki zaczli gapi si na mnie z


rozdziawionymi ustami.
O tak, pamitasz e nie wszyscy wiedz o innych dzieciakach? powiedziaa
Afrodyta. Zmruya oczy wpatrujc si w oniemiae twarze moich przyjaci.
Dobra, nawaliymy. Hej, dopiero co pozwoliam Zoey upora si z tym
jednym. miao Z, wytumacz dziwada wirom.
A niech to, zapomniaam e nie wiedz o czerwonych adeptach.
Postanowiam by twarda. Powiem im ca prawd, i nic poza ni. Bd mie to
ju za sob. Jeeli wszystko inne nawali, wybuchn paczem.
Dobra, pamitacie te wszystkie martwe dzieciaki?
Skinli gowami tak jakby byli zdrewniali.
Wstrtnego Elliota i Elizabeth Bez Nazwiska, i niektre inne dzieciaki,
rwnie?
Ponownie skinli.
Oni nie umarli. Zrobili to samo co Stevie Rae, tylko, c, troch inaczej.
Naprawd ciko to wyjani. Zawahaam si starajc dobra waciwe sowa.
Przede wszystkim s nadal ywi, ich szafirowe znaki zmieniy si w czerwone i
yj w tunelach razem ze Stevie Rae.
Wystarczy dziwactw, to byo takie sodkie kiedy Jack mnie wybawi.
Chodzi Ci o to, e jest wicej rzeczy o ktrych nie moesz nam powiedzie,
poniewa nie chcesz ebymy o tym przypadkowo myleli demaskujc si przed
Neferet, ktra nie jest jedn z tych dobrych, i ktra podsuchujc nasze myli
mogaby si dowiedzie o tym co odkrya?
Jack, mogabym ci ucaowa powiedziaam.
Jack zachichota czochrajc uszy Duchess.

Przeniosam wzrok z Jacka na reszt moich przyjaci. Czy Bliniaczki i


Damien przekn rwnie atwo kolejn dawk kamstw? Widziaam jak trio
wymienia si dugim, porozumiewawczym spojrzeniem.
Damian przemwi jako pierwszy To Neferet stoi za tymi nieumarymi
dzieciakami, prawda?
Zawahaam si chc trzyma ich z dala od prawdy tak dugo jak to jest moliwe.
Tak. Afrodyta zadecydowaa za mnie. Zdecydowanie stoi za tym Neferet. To
wanie powd dla ktrego Zoey nie chciaa wam powiedzie prawdy o innych
dzieciakach. Neferet jest niebezpieczna, i Zoey chciaa trzyma was z dala od
niebezpieczestwa. Urwaa i spojrzaa na mnie. Ale teraz jest ju za pno.
Oni musz wiedzie.
Ta. odparam powoli. Musicie wiedzie.
Dobrze. powiedzia stanowczo Damian. Sign za siebie, aby chwyci Jacka
za rk, ktr nie drapa Duchess. Ju czas, ebymy si wszystkiego
dowiedzieli. Jestemy gotowi i nie boimy si.
Przynajmniej nie za bardzo. powiedzia Jack.
Wiesz jak uwielbiamy gorce ploteczki. powiedziaa Erin.
Dobra plotka zawsze jest wietna. dodaa Shaunee.
Przygupie bliniaczki nie moecie rozpuci takiej plotki! powiedziaa z
czystym wstrtem Afrodyta.
Oh, bagam, przecie o tym wiemy. odpowiedziaa Shaunee.
No, nie moemy teraz, ale w przyszoci to bdzie nieprzyzwoicie dobra
plotka. powiedziaa Erin.
W porzdku. przerwa Damian. Opowiedz nam wszystko Zoey
Wziam gboki wdech i opowiedziaam im o wszystkim. O tym jak pierwszy
raz wydawao mi si, e widz duchy, ktre w kocu okazay si by

wstrtnym Eliotem i Elizabeth Bez Nazwiska (ktr musiaam potraktowa


ogniem, i sprawdzi e bya naprawd martwa, eby wycign Heatha z tuneli.)
kiedy waciwie byli nieumarli. Opowiedziaam im o tunelach i o tym co w nich
zaszo kiedy ratowaam Heatha. Powiedziaam te o Stevie Rae, wszystko o niej.
Powiedziaam nawet, e moe Stark powrci jako nie umary.
Kiedy skoczyam pomidzy moim przyjacimi panowaa elektryzujca cisza.
Wow powiedzia Jack i spojrza na Afrodyt Wic jeste jedyn osob, ktrej
moga o tym wszystkim opowiedzie, poniewa z jakiego powodu wampiry nie
mog czyta twoich myli?
Tak. odpowiedziaa. Zauwayam jak si prostuje i przyjmuje chodn,
wynios poz, co znaczyo e przygotowuje si na przyjcie od moich
przyjaci do wiadomoci, e skoro oni ju o wszystkim wiedz nie bdzie
duej potrzebna.
To musiao by dla ciebie trudne, zwaszcza kiedy bylimy dla ciebie tacy
podli. stwierdzi Jack.
Afrodyta zamrugaa zdziwiona.
No. powiedzia Damian. Przepraszam za te rzeczy ktre powiedziaem.
Bya dobr przyjacik dla Zoey, kiedy my nie bylimy.
Ditto. powiedziaa Shaunee.
Niestety, ditto. powiedziaa Erin.
Afrodyta wygldaa na cakowicie zdezorientowan. Zamiaam si szyderczo i
posaam jej szybkie mrugnicie. Nie powiedziaam tego na gos, ale
zdecydowanie wygldao na to, e staa si jednym z dziwakw.
Wic, teraz kiedy ju o wszystkim wiecie mamy sporo do zrobienia.
powiedziaam skupiajc na sobie uwag wszystkich obecnych. Tak jak
powiedziaa Stevie Rae, musimy mie pewno e jeeli Stark si obudzi, nie
zrobi tego z Neferet, ktra czeka aby go sobie podporzdkowa.

Ugh. jkna Shaunee.


To takie cholernie paskudne, bo on by cholernie w porzdku. powiedziaa
Erin.
Moe dalej taki bdzie. powiedzia Jack, po czym ciko odetchn i podrapa
Duchess za uchem. I jeeli macie zamiar o nim rozmawia, sdz e
powinnimy po prostu nazywa go J.S lub jako symbolizowa jego imi. No
wiecie, ze wzgldu na szacunek do Duchess.
Spojrzaam w brzowe oczy Duchess. Na moment cakowicie w nich zatonam
i przysigam, e widziaam w nich gboki bl i strat.
Dobra, bdziemy po prostu uywa jego inicjaw. powiedziaam czujc ulg,
by moe dziki temu nie bd myle o tym jak sta si mi bliski, i zapomn o
tym jak bardzo si do siebie zbliylimy przed jego mierci.
Wic, zamiast prbowa wykra, uh, ciao J.S i ukrywa go w szafie Z lub
gdzie tam, JA, oczywicie mam lepszy pomys. Afrodyta urwaa upewniajc,
e uwaga wszystkich skupia si na niej. Mam wideo-niani.
O, super! powiedzia Jack. Widziaem to z zeszym odcinku Dr.Phila. Boe,
to byo okropne. Jaka straszna, i mog powiedzie gruba i okropnie ubrana
niania zostaa przez nich przyapana na tym jak znca si nad malutkim
dzieckiem.
Zatem wiesz o tym? powiedziaa Afrodyta.
Nom. odpar.
Dobrze. Musisz si przelizgn do kostnicy. Zainstalowa kamer, i przynie
przenony monitor Zoey. Mylisz, e sobie z tym poradzisz? powiedziaa
Afrodyta.
Jack zblad. Kostnica? Czy to tam trzymaj martwe ciaa?
Nie myl tak o tym. powiedziaam szybko. J.S moe tylko pi, tylko bez
oddychania.

Oh powiedzia totalnie nie przekonany Jack.


Moesz to zrobi? zapytaam z ulg widzc, e zupenie nie znam si na
elektronice i to nie moe by moje zadanie.
Tak. Mog to zrobi. Przyrzekam. powiedzia stanowczo Jack owijajc swoje
rami wok szyi Duchess.
Dobrze wic ten problem mamy z gowy. W kocu dopki si obudzi, o ile si
obudzi, ale miaam nadziej e tak si stanie, miaam par dn,i aby zmierzy si
z konsekwencjami. Waciwie, byo mi ciko myle o Starku, wic
popiesznie zmieniam temat. Powinnimy wrci do proroctwa, mam spore
obawy, e linijka mwica przez pomocnika mierci mwi o Stevie Rae.
Wci nie sdz, eby to Stevie Rae miaa by wpltana w powstanie tego
upadego anioa. powiedzia Damien.
Ale jest tam wicej o tym nowym gatunku wampirw, prawda? powiedzia
Jack.
C, nie wiele wicej o wampirach wyjaniam. Stevie Rae jest jedyn ktra
cakowicie ukoczya przemian, ale jest sporo dzieciakw.
Bardziej sensowne byoby e jest to kto z nich. stwierdzi Damian.
Wanie, Stevie Rae nie wpltaaby si w to ze zym facetem. powiedziaa
Erin.
Nie, bez szans. zgodzia si Shaunee.
Afrodyta po prostu patrzya si na mnie. Obie nie powiedziaymy ani sowa.
Ale Zoey powiedziaa, e inne dzieciaki s bardzo ordynarne. powiedzia
Jack.

S. powiedziaa Afrodyta. S jak- urwaa, a jej oczy zwziy si. S jak


pracownicy niszego szczebla. Eh6
Afrodyto, nie ma nic zego w pracownikach niszego szczebla. powiedziaam
kompletnie zniecierpliwiona.
Sucham? Sysz co mwisz, ale to totalnie bez sensu.
Zwziam oczy. Dobra, prawda jest taka, e oni mog by odraajcy tylko w
pokrconych sowach Afrodyty. Nie widziaam adnego z nich odkd Stevie
Rae przesza przemian, powiedziaa mi e s poza kontrol i stracili swoje
czowieczestwo, wic nie mam zamiaru ich nie osdza.
C, niewane czy s naprawd okropni czy po prostu zaszufladkowani przez
stereotypowy podzia klas przez Plotkar. Myl, e powinnimy mie na nich
oko. powiedzia Damian. Musimy wiedzie co robi, z kim si kontaktuj, o
czym myl. Jeeli bdziemy o tym wszystkim wiedzie, bdziemy rwnie
wiedzie jeeli ten demon bdzie prbowa skontaktowa si z jednym z nich i
uy go w celu zaspokojenia swoich nikczemnych pobudek.
Dobrze, e Stevie Rae przybdzie z nimi jutro na odprawianie rytuau.
oznajmiam.
Wszyscy zaczli si na mnie gapi.
Spojrzaam na Afrodyt, ktra westchna. Nie mam ju powinowactwa z
ziemi. przyznaa. Po czym przecigna wierzchem doni po swoim czole,
rozmazujc szafirowy tatua, ktry narysowaa. Nie jestem ju adeptk, znowu
jestem czowiekiem.
C, nie do koca jest normalnym czowiekiem. przyznaam. Cigle ma
wizje, co jest oczywiste biorc pod uwag proroctwo ktre nam przekazaa. Jest
te cigle wana dla Nyx. umiechnam si do Afrodyty. Syszaam jak
Bogini to potwierdza.
6

ang. blue collar workers - termin wprowadzony w amerykaskiej socjologii na okrelenie


pracownikw produkcyjnych lub administracyjnych niszego szczebla.

Dobra, to wszystko jest dziwaczne powiedzia Jack.


To totalnie dziwaczne. powiedziaa Shaunee.
I nie miaa tego na myli w znaczeniu gejowskim. dodaa Erin.7
Wic tak jak Stevie Rae i jej czerwoni adepci Afrodyta jest czym co nigdy
wczeniej nie miao miejsca. powiedzia troskliwie Damien.
Na to wyglda powiedziaam
Wszystko ulega zmianie. powiedzia powoli Damien. Porzdek wiata
przeksztaca si w co nowego.
Po plecach przeszed mi zimny dreszcz. To dobrze, czy le?
Nie sdz, ebymy mogli na razie o tym wiedzie. powiedzia. Ale myl,
e cakiem szybko si o tym dowiemy.
Przeraajce. stwierdzi Jack.
Spojrzaam na moich przyjaci. Wygldali na przeraonych i niepewnych,
wiedziaam e nie moemy si tak czu. Musimy by silni. Musimy si sztywno
trzyma razem, i wierzy w siebie nawzajem.
Nie uwaam, eby to byo przeraajce. Kiedy zaczynaam to mwi, byo to
duym, tustym kamstwem. Ale im wicej o tym tak mwiam, tym bardziej
stawaam si o tym przekonana. Zmiany musz si dokonywa, ebymy my
mogli si zmienia, dorasta. Hej, gdyby nie te zmiany Stevie Rae byaby
martwa. I.. spojrzaam na kadego z osobna Zmiany nie s takie ze, kiedy nie
jeste w tym sam.
Wygldao na to, e ronie ich zaufanie. Zaczam si przez to zastanawia, e
moe kiedy zostan zacn Starsz Kapank.
Wic jaki jest plan? zapyta Damien.

ang queer oznacza dziwaczny, ekscentryczny oraz peda

Musicie z Jackiem zainstalowa kamer w kostnicy. Mylicie, e uda wam si


to zrobi i nie zosta przyapanymi? powiedziaam.
Myl, e moe bdziemy musieli zorganizowa may sabota. mwi powoli
Jack, spogldajc na Duchess i Meleficent, ktra cay czas siedziaa w azience i
obserwowaa psa. Jeeli moemy liczy na pomoc Afrodyty.
W porzdku. Ale jeli mj kot zje tego psa nie chc usysze ani sowa o tym,
nawet jeli S-T-A-R-K obudzi si i bdzie ciekaw dlaczego pysk labradora
zosta rozerwany na strzpy.
Uh, po prostu zrobisz sabota, a nie krwaw masakr. powiedziaam.
Stoi. powiedzieli razem Damian i Jack.
Id znale Shekinah, eby uprzedzi j o wizycie mojej babci i tym, e musz
ulokowa j w pokoju gocinnym. powiedziaam.
A my bdziemy si trzyma jak najdalej od Neferet. powiedziaa Erin.
Ditto. powiedziaa Shaunee. I ditto powinno obowizywa nas wszystkich za
wyjtkiem Z i Afrodyty.
Ju otwieraam usta, eby si z ni zgodzi, ale przerwao mi gone Nie!
Afrodyty, ktre zaszokowao nas wszystkich.
Co masz na myli, mwic nie? Musimy trzyma si z dala od Neferet. Jeeli
zacznie czyta nasze myli dowie si, e wiemy wszystko o Stevie Rae i innych
czerwonych adeptach. I Jeeli to ona jest krlow Tsi Sgili, bdzie ostrzeona e
o niej wiemy, the Raven Mockers, i nawet Kalonie. powiedzia
zniecierpliwiony Damian.
Zaczekaj chwil. Powiedz mi dlaczego uwaasz, e nie powinni unika
Neferet? zapytaam Afrodyt.
Proste. Jeeli dziwaki bd unika Neferet z pewnoci zacznie podsuchiwa
ich myli. Bdzie sucha dugo, uparcie, dogbnie. Ale co jeli Damien, Jack, i
Bliniaczki bd zachowywa si normalnie, jakby nie mieli o niczym pojcia?

Co jeli nie bd jej unika, jeli bd na ni specjalnie wpada, mwi cze


, zadawa pytania o prac domow, maskowa al o zbyt zdrowe jedzenie?
Tego akurat nie trzeba bdzie ukrywa. powiedzia Jack.
Dokadnie, kiedy s wok Neferet, powiedzmy Jack nie myli o niczym innym
jak ciko jest mu si dogada ze smutnym psem. Damien o pracy domowej i o
tym jakie oczy Jacka s urocze. A bliniaczki o tym jak dosta si na wyprzeda
zimowej kolekcji u Saksa, ktra nawiasem mwic jest w przyszym tygodniu.
Bez szans! Ona si ju zacza! powiedziaa Shaunee.
Wiedziaam o tym. Wiedziaam, e bdzie wczeniej w tym roku. Co z tymi
gupimi paszczami ktre mamy, musz zwikszy wyprzedae, tu chodzi o
tradycyjn list rzeczy do kupienia. powiedziaa Erin.
Tragedia Bliniaczko, po prostu tragedia. powiedziaa Shaunee.
Widz, e jeeli kujony i dziwaki zachowuj si jak kompletni bezmzgowcy,
jeeli Neferet zagbi si, uwierzy im, i nie bdzie brn dalej. powiedziaa
Afrodyta.
Naprawd wierzysz w to, e Neferet pomyli e jestemy bezmzgami?
powiedzia Damian.
Neferet nie docenia mnie, wic ma sens e was te nie docenia. powiedziaam.
Jeeli to jest prawda, to mamy wielk przewag. powiedzia Damien.
Dopki nie zrozumie swojego bdu. powiedziaa Afrodyta.
C, miejmy nadziej e zajmie jej to troch. powiedziaam. Dobra, Id
znale
Shekinah. Powinnimy si odtd trzyma razem tak dugo jak
moemy. Wiem, e babcia powiedziaa, e Raven Mockers byy po prostu
duchami, ale jestem te na sto procent pewna, e jeden z nich mnie wczoraj
zaatakowa i zrani. Na sam myl o tym przechodz mnie ciarki. Powiedziaa
te, e mog zrani starszych ludzi bliskich mierci. Co jeli Kalona ronie w

si razem z nimi? Co jeli mog rani nie a tak starych i bliskich mierci
ludzi?
Przeraasz mnie. powiedzia Jack.
Dobrze. powiedziaam. Jeli bdziesz si ba, bdziesz bardziej ostrony.
Nie chc si ba i krci koo kostnicy. powiedzia Jack.
Pamitaj, moe on tylko pi. powiedzia Damien. Owin swoje rami wok
Jacka. Zabierzmy Duchess z powrotem do mojego pokoju i zastanwmy si jak
rozwiza cay plan sabotau. spojrza na Afrodyt Idziesz z nami, czy nie?
Westchna. Macie zamiar posuy si moim kotem.
To nie byo pytanie, ale dwoje chopcw zamrugao i zaczo si mia
szyderczo.
C, id z wami. Zostawimy tu Meleficent dopki nasz plan nie bdzie
gotowy.
Zdecydowanie. powiedzia Damian.
Spojrzaam na Bliniaczki. Nie musz wam mwi, ebycie si trzymay
razem, prawda?
Pewnie. powiedziaa Erin.
Zaczekajcie. powiedzia Jack. Moe wy te bdziecie potrzebne do naszego
sabotau.
Wiesz, e Belzebub nie jest miy. powiedziaa Shaunee.
Wanie dlatego, jest taki idealny. umiechn si podstpnie Jack.
Biedna Duchess. powiedziaa Erin.
Hej, Z co zamierzasz robi? zapyta Jack.

I znale Shekinah i zapyta o pobyt mojej babci tutaj. spojrzaam na mj


zegarek. Waciwie powinna niedugo tu by.
Dobra, skoro wszyscy wiemy co mamy robi zabierajmy si do tego.
powiedzia Damien.
Kiedy wyszlimy za drzwi Afrodyta si odwrcia. Hej, spotkamy si tu za
niedugo. Wyglda na to, e ja i ty bdziemy si trzyma razem przez jaki
czas.
Umiechnam si do niej. Pakujesz si w nieze gwno, czy nie?
Zwzia oczy i zabraa si za poprawianie swojego rozmazanego znaku. Kiedy
mijaam j w drzwiach usyszaam jej stumione narzekanie
Dobra.....dobra.....dobra.....dobra gupie pierwszoplanowe wizje......kretyscy
przyjaciele.....staroytne zo.....Wprost nie mog si doczeka co bdzie
nastpne.
Tumaczenie: Margot90

Rozdzia 25
Idc w d chodnikiem prowadzcym z sypialni dziewczt do gwnego
budynku szkoy zdecydowaam, e nie byoby mdrze by Shekinah zobaczya
cae napicie i si zestresowaa wic wziam kilka gbokich uspokajajcych
wdechw, uporzdkowaam swe myli i powiedziaam sobie eby si odpry
i doceniam pikno tej niecodziennie ciepej nocy. wiata pochodzce z lamp
gazowych tworzyy adne cienie naprzeciwko zimowych drzew i ywopotw,
wia delikatny wiatr przywiewajc zapach cynamonu i ziemi pochodzcy z lici
lecych na ziemi. Grupy dzieciakw chodziy tam i z powrotem pomidzy
budynkami w wikszoci kierujc si do internatu albo na obrzea szkoy gdzie
miecia si kawiarnia. Rozmawiali i miali si midzy sob. Kilku z nich
powiedziao mi cze i wielu z nich pozdrowio mnie z szacunkiem. Pomimo
spotykajcych mnie problemw zdaam sobie spraw, e jestem nastawiona
optymistycznie. Nie byam w tym sama. Moi przyjaciele byli ze mn i pierwszy
raz od dugiego czasu wiedzieli wszystko. Nie kamaam i nie unikaam ich.
Mwiam prawd i byam z tego powodu naprawd szczliwa. Nala wysuna
si cicho z cienia, zamiauczaa na mnie i obdarzya mnie potpiajcym
spojrzeniem. Zaledwie po chwili wcisna si do gry na moje rce i musiaam
si wspi by j zapa.
,,Hej, moga mnie ostrzec, wiesz o tym!- powiedziaam i zakoczyam to
pocaowaniem jej biaej plamki nad nosem i askotaniem po uszach. Poszymy
w d pokrytego cieniami chodnika trzymajc si z dala od zatoczonych
dzieciakami czci kampusu i skierowaymy si do cichszego sektora, w
ktrym znajdowaa si biblioteka i w kocu pokoje nauczycieli. Noc bya
naprawd adna z czystym niebem nad Oklahom pokrytym lnicymi
gwiazdami. Nala uoya swoj gow ponad moim ramieniem i mruczaa z
zadowoleniem kiedy czuam jak jej cae ciao si napra.
,Nala? Co si dzieje z?
I usyszaam to. Pojedynczego krakajcego kruka, ktry brzmia jakby by zbyt
blisko wic powinnam by w stanie go zobaczy ukrytego w cieniu nocy na

najbliszym drzewie. W pierwszej chwili jego krzyk mnie pochon i w


kolejnej i kolejnej. Ten prosty dwik by nie do opisania przeraajcy.
Zrozumiaam dlaczego zostali nazwani Raven Mocker (Przedrzeniacze
Krukw), poniewa cho moesz je atwo pomyli z normalnymi ptakami gdy
posuchasz ich troch bardziej uwanie usyszysz w ich podejrzanym
przyziemnym woaniu echo mierci, strachu i szau. Wietrzyk, ktry by ciepy i
przynosi sodk wo zamieni si w zimn nico tak jakbym wesza do
mauzoleum. Moja krew ostyga.
Nala sykna dugo i gronie odwracajc si nad moim ramieniem ku mrocznej
okolicy, w ktrej znajdyway si olbrzymie stare dby, ktre zazwyczaj byy
zapraszajco znajome.
Ale nie tej nocy. Dzisiaj skryway potwory.
Automatycznie zaczam i szybciej rozgldajc si rozpaczliwie dookoa za
dzieciakami, ktre chwil wczeniej wydaway si by wszdzie dookoa mnie.
Ale Nala i ja odwrciymy si w stron rogu chodnika i zostaymy kompletnie
same wrd nocy i pord tego, co ukrya pod sw oson.
Kruk krzykn ponownie. Dwik ten sprawi, e woski na mych ramionach i
karku si zjeyy. Nala warkna nisko i gardowo i ponownie sykna. Skrzyda
zaopotay gdzie wok mnie, zbyt blisko, mogam poczu zimny wiatr, ktry
spowodowao ich przemieszczenie. Nastpnie je poczuam. mierdziay starym
misem i rop. Trop ten by miertelny i obrzydliwie sodki. Poczuam, e w
dole mego garda ze strachu zbiera si .
Wicej kraczcych i skrzeczcych dwikw wypenio noc i teraz mogam
zobaczy ciemno w mroku przepywajcych cieni. Zauwayam mignicie
czego byszczcego, ostrego i haczykowatego. Jak mogli mie dzioby, ktre
lniy tak byszczco w mikkim wietle latarni jeli byli tylko duchami? Jak
duchy mogy pachnie jak mier i zgnilizna? I jeli nie s ju tylko duchami to
co to oznacza?
Zatrzymaam si niepewna czy powinnam biec czy tam wrci. I kiedy tam
staam zmroona panik i niezdecydowaniem czer przy najbliszym drzewie
zadraa i osobicie zamiaa si ze mnie. Moje serce bio bolenie i byam na
skraju paniki, ktra mnie oniemiaa i zdrtwiaam ze strachu. Wszystko co

mogam zrobi to dysze z przeraenia, ktre wydawao si mn zawadn.


Jego okropne skrzydeka wypary mrony zapach zgnilizny, ktry do mnie
dociera. Mogam to zobaczy- mogam zobaczy oczy mczyzny w
zmutowanej twarzy ptaka i ramiona ramiona mczyzny ze skrconymi
groteskowymi domi zatrzymanymi w ksztacie obdartych, brudnych kleszczy.
Stworzenie otworzyo swj zakrzywiony dzib i krzykno na mnie, wycigajc
jzyk.
,,Nie!- krzyknam, rzucajc si z powrotem daleko od tego trzymajc w
ciasnym ucisku mojego syczcego kota. ,,odejd! odwrciam si i biegam.
Wtedy mnie zapa. Mogam poczu jego przeraajco zimne donie
zaczepiajce si o moje ramiona. Krzyknam i zrzuciam Nal, ktra przysiada
na moich stopach warczc do gry na stworzenie. Jego przeraajce skrzydeka
rozpostary si po moich obu stronach, trzymajc mnie w rodku. Poczuam jak
nachylay si do moich plecw w drwicym ucisku. Jego gowa bya
wycignita ponad mymi ramionami wic jego dzib zakrzywia si dookoa
mojej szyi pozostajc naprzeciw miejsca, gdzie mj puls bi jak oszalay w
moim gardle. Pozosta tam i jego dzib otworzy si na tyle wystarczajco, by
jego czerwony rozwidlony jzyk zwisa w d i kosztowa mojej szyi, tak jakby
delektowa si mn zanim mnie pore.
Byam cakowicie zmroona strachem. Wiedziaam, e zamierza podci mi
gardo. Wizja Afrodyty si sprawdzaa, tylko to demon zamierza mnie zabi a
nie Neferet! Nie! O Bogini! Krzycza mj rozum. Duchu! Znajd kogo, kto mi
pomoe!
,,Zoey?- gos Damiena nagle zawirowa dookoa mnie w zapytaniu.
,,Damien, pom mi- zarzdziam urywanym szeptem.
,,Ocal Zoey!- krzykn Damien.
Gwatowny podmuch powietrza odepchn stworzenie od moich plecw, ale
jego dzib nadal by w stanie rozci moje gardo. Gdy opadam na kolana,
moje donie powdroway do mojej ukszonej szyi spodziewajc si poczu

wilgo mojej gorcej i gstej lejcej si krwi, lecz nie byo tam niczego oprcz
odcinitej linii, ktra bolaa jak diabli. Dwik opoczcych skrzyde
grupujcych si za mn dotar do moich stp i wirowa dookoa. Ale tym razem
wiatr, ktry wia ku mej skrze nie by mrony i cuchncy mierci. By
znajomy i wypeniony si przyjani Damiena. Wiedza, e nie jestem sama, e
moi przyjaciele mnie nie opucili pozwolia mi upora si z paraliujc mg
paniki, ktra przesaniaa moje myli jakby dopomg mi w tym miecz zemsty
Bogini i mj zmroony umys zacz na nowo pracowa. Duchy gigantycznych
ptakw lub sugusw Neferet to pokrcone pragnienia- nie byy prawdziw
materi. Wiedziaam co, co mogo pomc mi si upora z tym problemem.
Szybko zorientowaam si w terenie obierajc kierunek zachodni. Nastpnie
podniosam moje ramiona ponad gow, zamknam oczy i zablokowaam
przekrcon kpin woajcych ptakw.
,,Wietrze, wiej stale, wiej mocno, wiej prawdziwie i pokarz mi stworzenia,
czym one s by atakowa kogo, kto jest wybracem Bogini! wyrzuciam moje
donie na zewntrz ku stworzeniom, ktre wtopiy si w mrok nocy. Widziaam
jedno najbliej- to, ktre prbowao podci mi gardo i zostao jako pierwsze
zapane przez zawieruch. Wiatr podnis go do gry, z dala i rzuci nim
naprzeciw kamiennej ciany, ktra otaczaa tereny szkoy. Zgi si i wydawao
si, e rozpuszcza si w ziemi cakowicie zanikajc.
,,Wszystkie z nich! krzyknam, mj strach doda siy i pilnoci mojemu
gosowi ,,Zdmuchnij je wszystkie daleko std. Wyrzuciam moje donie
ponownie przed siebie w ponurym gecie bagania gdy szydercze woanie
stworzenia, ktre przyczaio si wrd drzew zamienio si w pisk paniki a
nastpnie cakowicie zaniko. Gdy wiedziaam, e odeszy pozwoliam moim
drcym rkom opa w d po obu stronach mego tuowia. ,,W imieniu mojej
Bogini Nyx, dzikuj ci wietrze. Wyzwalam ci i prosz, aby powiedzia
Damienowi, e nic mi nie jest. Jestem caa.
Ale zanim wiatr mnie opuci, odnalaz moj twarz, krtko j pieci i nastpnie
wypeni si czym wicej ni tylko obecnoci Damiena. W trakcie
powracajcej bryzy nagle pojawio si odrbne ciepo, ktre przypominao mi o

Shaunee z jej odrobin zapachu przypraw korzennych oraz tak dobrze znany
zapach morskiej bryzy, ktry jak wiedziaam by wysyany przez Erin. Trzy
ywioy, ktrymi wadali moi przyjaciele poczyy si razem i wiatr sta si
lecznicz bryz, ktra krya dookoa mojej szyi jak jedwabny szal kojc
przecicia, ktre mg zostawi Raven Mocker (przedrzeniacz krukw) . Kiedy
bl dookoa mojego garda cakiem zela wiatr agodnie odlecia daleko
zabierajc ze sob ciepo ognia i leczniczy dotyk wody, pozostawiajc tylko
spokj nocy i cisz. Podniosam swoje donie pozwalajc moim palcom bdzi
po moim gardle. Nic. Nie byo tam adnego zadrapania. Zamknam swoje oczy
i posaam cich dzikczynn modlitw za moich przyjaci do Bogini Nyx. Z
ich pomoc przezwyciyam jedn z wizji Afrodyty dotyczc mojej mierci.
Jedna pokonana jedna do pokonania
Podniosam Nal i niosam j blisko siebie idc w d chodnika i starajc si
zatrzyma drenie, ktre wstrzsao caym moim ciaem.
Czuam si sabo i bardzo niepewnie8, a kiedy moje wntrznoci powiedziay
mi, e nie powinnam by teraz widoczna, gdy wchodziam do cichego budynku
szkoy przywoaam do siebie ducha i z jego pomoc osonia mnie cisza i cie.
Wic ruszyam przez najczciej opuszczon cz szkoy. Byo dla mnie
dziwnie robi to wewntrz budynku szkoy i sprawiao, e czuam si odczona
od reszty, tak jakbym ukrywaa nie tylko moje ciao, ale take moje myli i
stopniowo gdy pokonywaam drog do Pokoju Rady strach i tryumf, ktry nadal
we mnie tkwi ustpi i zaczam spokojniej oddycha.
Mimo, i rka Neferet nie dosownie prbowaa podci mi gardo, gboko
wiedziaam, e to czego dopiero uniknam naprawd miao skoczy si moj
mierci albo przynajmniej jej zapowiedzi. Sdz, i bez pomocy Damiena nie
mogabym przebrn przez terror zwizany z Raven Mocker (przedrzeniacze
krukw) rozgrywajcy si dookoa mnie i by w stanie przywoa elementy
krgu do mojej ochrony. I nawet jeli Neferet nie musiaa przykada ostrza do

Mylimy, e miaa po prostu ochot pucid pawia :P (przypis wstawiony za namow Ginger i na yczenie
Magdusi16;) nie zabijcie mnie dziewczynki xD

mojej szyi nie mogam nic poradzi na to, i wierzyam, e ona jest w jaki
sposb zwizana z tym co si stao.
Czy nadal byam przeraona? Oczywicie, e tak!
Ale nadal mogam oddycha i byam mniej wicej w jednym kawaku. ( w
porzdku, byam obecnie niewidzialna, ale jednak).
Czy mogam ponownie pokona Raven Mocker (przedrzeniaczy krukw)? W
ich obecnej formie gdy byli czciowo duchem a czciowo istot cielesn
mogam to zrobi- z pomoc moich przyjaci i ywioami, ktre
reprezentowali.
Czy mogam je pokona gdyby byli w peni uksztatowani i zebraliby caa sw
moc?
Zadraam. Samo mylenie o tym mnie przeraao.
Wic zrobiam to, co zrobiby kady rozumny dzieciak- zdecydowaam, e bd
o tym rozmyla pniej. Pewna cz cytatu wynurzya si z mojej pamici,
pasujca do tego zego dnia i gdy zaczam gboko zanurza si w uroczej
Odnowie Ziemi (jaka ksika to chyba jest;)) zmuszaam mj umys starajc si
wymyli gdzie to przeczytaam.
Bezdwicznie wyszam po schodach na gr do Pokoju Rady, ktry znajdowa
si na wprost biblioteki, gdzie sdziam, e prawdopodobnie mogabym znale
Shekinah. Znajdowaam si w hallu przed drzwiami gdy usyszaam tak dobrze
znane mi gosy, i byam naprawd bardzo szczliwa, e podyam za moim
instynktem i postanowiam ukry sw obecno.
,,Wic przyznajesz, e te to czujesz? To odczucie, e co jest nie tak jak
powinno?

,,Tak Neferet, chtnie przyznam si, e czuj, i w szkole dzieje si co zego,


ale jeli pamitasz to byam stanowczo przeciwna zakupowi tego kampusu od
mnichw Cascia Hall pi lat temu.9
,,Potrzebowalimy Domu Nocy w tej czci kraju upieraa si Neferet.
,,I to jest argument, ktry przekona Rad, by otworzy ten Dom Nocy. Nie
zgadzaam si z tym wtedy, i nie zgadzam si teraz. Niedawne mierci tylko
potwierdzaj, e nie powinno nas tu by.
,,ostatnie morderstwa dowodz, e potrzebujemy wicej Domw Nocy tutaj i na
caym wiecie.- burkna Neferet.
Syszaam jak wyczerpana bierze gboki wdech, jakby musiaa ciko nad sob
pracowa, by si kontrolowa. Kiedy odezwaa si ponownie jej gos by
bardziej przygaszony.
,,to ze przeczucie, o ktrym rozmawiamy nie ma nic wsplnego z byciem
powcigliwym co do otwarcia szkoy. Jest inne, bardziej ze i w cigu ostatnich
miesicy cigle staje si coraz gorsze.
Zanim Shekinah jej odpowiedziaa zrobia du przerw.
,,Czuj wrogo w tym miejscu, ale nie potrafi jej nazwa. Wydaje si by
ukryta, zasonita przez co, czego nie mog rozpozna.
,,Myl, e potrafi to nazwa- powiedziaa Neferet.
,,Co podejrzewasz?
,,Musiaam uwierzy, e to jest ukryte zo, zamaskowane za twarz dziecka i to
jest powodem, dla ktrego tak trudno je skompromitowa- powiedziaa
Neferet.

Jeli kto jest ciekawy jak mog wygldad zabudowania Domu Nocy to tutaj podaje adres strony, na ktrej s
zdjcia Cascia Hall. http://www.watchthenight.com/index.php?catid=1

,,Nie rozumiem co masz na myli, Neferet. Czy mwisz, e jeden z adeptw


ukrywa zo?
,,Nie chc tego mwi, ale jestem w stanie w to uwierzy.- gos Neferet
przepeniony by smutkiem, jakby to co powiedziaa byo zbyt trudne do
wyznania, bya niemal na krawdzi paczu.
Wiedziaam oczywicie , e to cakowita gra z jej strony.
,,ponownie pytam cie co sugerujesz?
,,to nie chodzi o co, lecz o kogo. Shekinah, siostro, smuci mnie, e musze to
powiedzie, ale to gbokie zo jakie odczuwam, ktre Ty take poczua byo
tworzone i potgowane odkd jeden ucze wstpi do Domu Nocy- zatrzymaa
si i nawet jeli wiedziaam co zamierza powiedzie byo dla mnie szokiem
usysze jak mwi nastpne sowa.
,,Obawiam si, e Zoey Redbird ukrywa olbrzymi sekret.
,,Zoey! Ale przecie jest najbardziej obdarowanym przez Bogini adeptem w
historii. Nigdy nie byo adnego adepta posugujcego si moc wszystkich
piciu elementw krgu, aden inny adept w jej wieku nie by naznaczony
tyloma znakami. Kady z jej bliskich przyjaci reprezentuje jeden element
krgu. Jak to moliwe, eby bya tak obdarowana i ukrywaa zo?- powiedziaa
Shekinah.
,,Nie wiem- gos Neferet si zaama i mog by pewna, e pakaa. ,,Jestem jej
mentork. Moesz sobie wyobrazi jak mnie zasmucio samo mylenie o tym a
co dopiero mwienie o tym na gos?
,,Jakie masz dowody na potwierdzenie Twoich przekona?- zapytaa Shekinah
i ucieszyam si, e nie brzmi na szczeglnie przekonan sowami Neferet.
,,Nastoletni chopak, ktry by jej kochankiem zosta niemal zabity przez duchy,
ktre wywoaa par dni po tym jak zostaa Naznaczona.

Zamrugaam zupenie zaskoczona. Heath i ja bylimy kochankami? Nie


zupenie! Neferet to wiedziaa. I nie wezwaam tych podych duchw- zrobia to
Afrodyta. Tak, prawie zjady Heatha, dobrze, i take Erika, ale z pomoc Stevie
Rae, Damiena i Bliniaczek zatrzymaam je.
,,Nastpnie nie wicej ni miesic pniej dwch kolejnych nastoletnich
chopcw, znowu ludzkich, powiedzmy tylko, e mieli z ni bliskie kontakty
(chodzi zapewne o relacje damsko mskie;) ) zostao uprowadzonych i brutalnie
zabitych- przez wypicie z nich caej krwi. Trzeci chopak, inny czowiek bdcy
z ni blisko rwnie zosta porwany. Spoeczestwo wpado w sza i to stao si
wtedy gdy Zoey ocalia chopaka.
O moja Bogini! Neferet wszystko przekrcia i kamaa w ywe oczy. To te
paskudne nieumarte dzieciaki zabiy dwch zawodnikw pikarskich Union, z
ktrymi definitywnie nie byam w bliskich stosunkach. Tak ,ocaliam Heatha (
znowu westchnienie), ale uratowaam go przed jej odraajcymi, pijcymi krew
(co sprawia, e s cakiem pokrceni) sugusami!
,,Co jeszcze?- powiedziaa Shekinah. Cieszyam si, e jej gos pozosta
spokojny i nadal nie brzmiaa na przekonan zarzutami Neferet wzgldem mnie.
,,Ta ostatnia cz jest dla mnie najtrudniejsza do przyznania, ale Zoey bya w
szczeglnie dobrych stosunkach z Patrici Nolan. Spdzaa z ni do duo
czasu zanim zostaa zamordowana.
Moja gowa eksplodowaa. Oczywicie, lubiam Profesor Nolan i myl, e ona
lubia mnie, ale zdecydowanie nie byam dla niej szczeglna, ani nie spdzaam
z ni jako duo czasu.
Wwczas ju wiedziaam o co nastpnie zamierza mnie oskary, nawet jeli
naprawd w to nie wierzyam.
,,I mam powody, by sdzi, e Zoey zostaa kochank Lorena Blakea chwil
przed tym jak on take zosta zamordowany. Obecnie jestem pewna, e z
dwoma z nich bya Skojarzona.
Neferet si zaamaa, kajc urywanie.

,,Dlaczego nie doniosa o adnym z tych czynw Radzie? Shekinah zapytaa


srogo.
,,Co przypuszczalnie miaabym powiedzie? Myl, e najbardziej obdarowana
ze wszystkich adeptw sprzymierzya si ze zem? Jak mogabym rzuci takie
oskarenie przeciwko modej dziewczynie bez wikszej iloci dowodw,
zbienoci, przypuszcze i przeczu?
W prawdzie to byo to, co robia w tej chwili.
,,Ale Neferet, jeli adept wplta si w romans z nauczycielem to obowizkiem
Wysokiej Kapanki jest zatrzymanie tego i powiadomienie o tym Rady.
,,Wiem- mogam usysze, e Neferet nadal pacze. ,,Myliam si. Powinnam
bya co powiedzie. by moe jeli bym co zrobia mogabym zapobiec jego
mierci.
Po chwili ciszy Shekinah powiedziaa ,, Ty i Loren bylicie kochankami,
prawda?
,,Tak zakaa Neferet.
,,Zdajesz sobie spraw, e Twj zwizek z Lorenem moe przysania Twj
osd na temat Zoey?
,,Tak- usyszaam jak powiedziaa odwanie.
,,Co jest kolejnym powodem, dla ktrego nie zdecydowaam si powiedzie
komu o moich podejrzeniach
,,Czy zagldaa do jej umysu?- zapytaa Shekinah.
Zadraam czekajc na odpowied Neferet.
,,Prbowaam, ale nie mog odczyta jej myli.
,,A co z jej przyjacimi? Innymi adeptami majcymi podobne specjalne
umiejtnoci?

Cholera! Cholera! Cholera! ( dzieciaki do 18 lat zasaniaj oczy przy tej linijce i
nic nie widz :P)
,,Zagldam w nie okresowo. Na razie nie znalazam niczego niepokojcego.
Syszaam westchnienie Shekinah. Ona moe nie powodowa tych wydarze,
tylko by tutaj umieszczona przez Nyx, aby pomc udaremni to zo, ktre nie
jest jej dzieem.
,,Mam szczer nadziej, e tak jest- powiedziaa Neferet.
Jaka z niej kamliwa suka! ( tego te niepenoletni nie dostrzegaj;) )
,,Ale powinnimy j obserwowa. I to uwanie- powiedziaa Shekinah.
,,Bd ostrona z przysugami, o ktre prosi. Powiedziaa Neferet.
Co? Przysugi? Nie pytaam Neferet o adne przysugi. I nagle ze wstrzsem
uwiadomiam sobie co robi Neferet. To ona wysaa dla mnie t widomo, aby
dowiedzie si czy babcia mnie odwiedzi i czy pozostanie w kampusie. Dziwka!
I szarpnicie zrozumienia przerodzio si w chor zgroz. Skd Neferet
wiedziaa, e babcia przyjedzie? Nagle olbrzymie zamieszanie za drzwiami
zatopio odpowied Shekinah. Suchaam z hallu, wic byo dla mnie atwo
wychyli si przez jedno z olbrzymich zasonitych okien. Poniewa bya noc,
firanki byy odsunite i popatrzyam w d na frontow cz obszaru szkoy. To
co zobaczyam sprawio, e przycisnam swoje donie do ust, by powstrzyma
wybuch emocji.
Duchess ujadaa i odrzucaa sw gow do tyu jakby pdzia po charczc,
syczc, wyjc bia kulk, ktr bya Maleficent. Afrodyta gnaa za psem
wrzeszczc do niej:
,,Chod tu! Stj! Bd grzeczny! Cholera!
Damien trzyma si blisko za ni, gestykulujc rkami i wrzeszczc: ,,Duchess,
chod tutaj

I nagle kot Bliniaczek, olbrzymi i bardzo przeraajcy Belzebub doczy do


pocigu, tylko, e on cign si dookoa Duchess.
,,O mj Boe. Belzebub! Kochanie! Shaunee wbiega zasaniajc mi widok,
wrzeszczc ile si w pucach.
,,Belzebub! Duchess! Zatrzymajcie si! zawodzia Erin, stajc z prawej strony
za sw Bliniaczk.
Darius nagle wpad do korytarza i zrobiam krok w ty za firank, nie bdc
pewna czy moja zasona moe by przez niego wykryta. Najwidoczniej nie
zauway mnie ani nic innego, poniewa bieg do Pokoju Rady. Podejrzaam
przez zasony i usyszaam jak mwi Neferet, e jest potrzebna na terenie
szkoy- poniewa jest tam ,,sprzeczka. Nastpnie Neferet pospiesznie opucia
pokj i posza w d korytarza podajc za Dariusem i za szczekaniem psa,
wyciem kota i szaleczym wrzaskiem dzieciakw.
Zauwayam ,e podczas tego zamieszania nie widziaam te ukrytych wosw
Jacka.
I mwmy tu o doskonaym odwrceniu uwagi!
Tumaczenie: tysia20071002

Rozdzia 26
Ponownie posuchaam swojego instynktu i zamiast
odesa mojego
ukrywajcego mnie ducha waciwie przed Pokojem Rady, ruszyam szybko w
d hallu, wycofujc si drk dopki nie upadam na tyek na schodach.
Nastpnie porzuciam ukrywanie si, dzikujc duchowi i zaczynajc i
ponownie w gr schodw, cakowicie widzialna i mwica sobie bd
spokojna, bd normalna Neferet jest kamc i Shekinah jest bardzo bardzo
mdra
Zatrzymaam si na zewntrz Pokoju Rady , by dwukrotnie zapuka do drzwi.
,,Moesz wej Zoey- zawoaa Shekinah.
Staraam si nie zdziwi jeliby wiedziaa, e byam wczeniej na zewntrz.
Umiechajc si weszam do pokoju. Zoyam swoje rce nad sercem i
ukoniam si z szacunkiem.
,,Bd pozdrowiona Shekinah.
,,Bd pozdrowiona Zoey Redbird- odpowiedziaa.
Nie zauwayam adnej niesamowitoci w jej gosie.
,,Wic jak mina Wasza wizyta na Kociej Ulicy?
Umiechnam si ,,Czy wiedziaa, e Kocia Ulica jest prowadzona przez
Siostry Benedyktynki?
Odwzajemnia mj umiech,, Nie, ale oczekiwaam , e akcje dobroczynne bd
prowadzone przez kobiety. Kobiety maj dug i siln wi z kotami. Czy
siostry miosierdzia s otwarte na Twoj prac dobroczynn?
,,Absolutnie. S naprawd mie. Ah i Afrodyta zaadoptowaa kota gdy tam
bylimy , chocia dokadniejszym sposobem na opisanie tego co si stao
bdzie, e to Meleficent zaadoptowaa Afrodyt.
,,Meleficent? Co za niezwyke imi.

,,Tak, ale pasuje do niej. Wszystkie te haasy na zewntrz odruchowo


odwrciam swoj gow w kierunku korytarza i frontu szkoy. Obydwie
suchaymy i cigle mogymy usysze szczekanie psa, wycie kota i krzyki
dzieciakw.
,,Myl, e dowiedziaa si ju, i wszystko to byo sprowokowane przez
Meleficent.
,,Wic z tego co mwisz wynika, e zakonnice maj podwjny powd, by Ci
dzikowa. Za Twj wolontariat i za pomoc w uwolnieniu ich od jednego
kopotliwego kota?
,,Tak ,to jest waciwie to co chciaam powiedzie. Ah i siostra Mary Angela
prosia, abym uzgodnia z Tob odpowiedni dat, by urzdzi pchli targ.
Powiedziaa, e dostosuje si do naszego harmonogramu. Z drugiej strony,
zamierzaj otwiera schronisko w soboty do pna w nocy, wic moglibymy
pomaga im raz w tygodniu.
,,Brzmi wietnie. Spotkam si z Neferet i ustalimy jaka data byaby najlepsza
dla szkoy. Shekinah
Zatrzymaa si na chwil i nastpnie dodaa ,,Zoey, Neferet jest Twoj
mentork, czy nie?
Usyszaam ostrzegawcze dzwoneczki w mojej gowie, ale zmusiam si by
pozosta rozlunion. Zamierzaam odpowiedzie Shekinah tak szczerze, jak
tylko mogam na wszystkie pytania jakie mi zada. Nie zrobiam nic zego.
,,tak, Neferet jest moj mentork.
,,I czy czujesz si blisko zwizana z Neferet?
,,Czuam. Byymy bardzo blisko gdy pierwszy raz tu przybyam. Obecnie moja
mama i ja nie jestemy blisko od kilku lat, i czuj, e Neferet bya typem matki
jak chciaabym mie.- powiedziaam prawdziwie.
,,Ale to si zmienio?- zapytaa agodnie.

,,tak- odpowiedziaam
,,Dlaczego tak si stao?
Westchnam, bardzo ostronie dobierajc sowa. Chciaam powiedzie
Shekinah tak duo prawdy, na ile tylko si odwa, przez chwil rozwaaam
powiedzenie jej wszystkiego- caej prawdy o Stevie Rae, proroctwie, o tym
czego si obawiamy, e si stanie ale moje wntrznoci podpowiedziay mi, aby
nie ujawnia teraz wszystkiego. Shekinah moe dowiedzie si prawdy jutro. Do
tego czasu nie chc, eby Neferet miaa jakie przeczucia na temat tego co ma
si sta- na temat tego, e bdzie musiaa stan twarz w twarz z tym co
stworzya i czym sama si staje.
,,nie jestem w stu procentach pewna- powiedziaam.
,,Jakie jest Twoje najtrafniejsze przypuszczenie?
,,Myl, e ona ostatnio si zmienia i nie jestem pewna dlaczego. Cz z tego
moe by spowodowana niektrymi sprawami osobistymi, ktre si midzy
nami wydarzyy. Jeli si na to zgodzisz wolaabym na razie o tym nie
rozmawia.
,,Oczywicie. Rozumiem, e potrzebujesz zatrzyma sprawy osobiste tylko dla
siebie. Ale Zoey, powinna wiedzie, e jestem tutaj dla Ciebie i jeli chcesz to
zawsze moesz ze mn porozmawia. Chocia wydarzyo
Si to dawno temu bardzo dobrze pamitam jak to jest by najpotniejszym
adeptem i czu si jakby braa zbyt duo obowizkw, ktrych brzemi
czasami jest zbyt due, by je znie.
,,Tak- powiedziaam nagle walczc z powstrzymywaniem ez. ,,Dokadnie tak
si
czasami
czuj.
Jej szczere spojrzenie byo ciepe i przyjazne. ,,Bdzie lepiej. Mog Ci to
obieca.
,,Naprawd mam tak nadziej- powiedziaam. ,,oh mwic o uatwianiu
pewnych rzeczy- moja babcia chciaaby przyjecha na ma wizyt. Ona i ja

jestemy naprawd blisko. Chciaabym spdzi z ni troch zimowych ferii, ale


wiesz, e ferie zostay przerwane. Wic babcia powiedziaa, e chciaaby
przyjecha tutaj, eby spdzi ze mn troch czasu. Mylisz, e byoby w
porzdku gdyby zostaa w szkole?
Shekinah przygldaa mi si uwanie. ,,W budynku nauczycieli s pokoje
gocinne, ale myl, e wszystkie s teraz zajte przez moj wizyt i napyw
Synw Erebusa.
,,Moe mogaby zosta w moim pokoju ze mn. Moja wsplokatorka Stevie
Rae umara w zeszym miesicu i nie dostaam adnej nowej, wic mam wolne
ko i wszystko inne.
,,Przypuszczam ,e nie dostrzeg w tym adnej szkody. Jeli Twojej babci
bdzie wygodnie by otoczon przez tak du liczb adeptw.
Umiechnam si. ,,Babcia lubi dzieci. Dodatkowo, zna duo moich tutejszych
przyjaci i wszyscy j lubi.
,,Wic tak dobrze jak Neferet mog powiedzie Synom Erebusa, e masz
pozwolenie na wizyt Twojej babci i na to, eby zostaa w Twoim pokoju. Zoey,
wiesz, e proszenie o specjalne przysugi nie jest zawsze mdre, nawet jeli
masz wyjtkowe umiejtnoci.
Zobaczyam baczny umiech Shekinah.
,,To jest pierwsza przysuga o jak prosz odkd przybyam do Domu Nocy.
Nastpnie pomylaam o tym przez chwil i si poprawiam.
,,Nie, zaczekaj. To jest druga. Pierwsz przysug o jak prosiam byo
zatrzymanie paru rzeczy mojej wsplokatorki po tym jak umara.
Shekinah pokiwaa powoli gow i miaam ogromn nadziej, e mi wierzy.
Chciaam krzycze: Sprawd to u innych nauczycieli. Oni powiedz Ci, e nie
prosz o specjalne traktowanie. Ale nie mogam powiedzie nic, co pozwolioby
przypuszcza Shekinah, e podsuchaam jej rozmow z Neferet.

,,wic dobrze. Wanie zacza wkracza na waciw drog. Dary naszej


Bogini nie oznaczaj przywilejw- oznaczaj obowizki i odpowiedzialno.
,,Rozumiem to- powiedziaam stanowczo.
,,Uwaam, e chyba tak.- powiedziaa. ,,Teraz jestem pewna, e masz prace
domowe do wykonania i przygotowanie rytuau, ktry jutro poprowadzisz, wic
ycz Ci dobrej nocy i mam nadziej, e bdziesz bogosawiona.- powiedziaa.
,,Bd bogosawiona- odpowiedziaam jej ponownie stanowczo, kaniajc si
i opuszczajc pokj.
Rzeczy naprawd nie poszy tak le. Oczywicie, Neferet nakamaa jej o mnie
gupot i byo jasne, e zo przepeniao t suk- ale to ju wiedziaam. Shekinah
nie bya gupia i na pewno nie bya pod wpywem Neferet (tak jak Loren by,
westchn mj umys). Babcia bya w drodze do szkoy i zamierzaa ze mn
zosta kiedy bdziemy rozwizywa to cae zamieszanie z proroctwem.
Ostatecznie moi przyjaciele wiedzieli wszystko, wic nie musiaam si stale
tumaczy i ich unika, ochraniali mnie, nawet jeli tylko na sam myl o Raven
Mockers (przedrzeniaczach krukw) dostawaam gsiej skrki. Ale mogam
powstrzyma dreszcze, jeli moi przyjaciele stanli po mojej stronie. I jutro
kady dowie si o Stevie Rae i czerwonych adeptach, Neferet nie bdzie miaa
wicej ukrytej siy. Nastpnie by moe Stark nie jest naprawd martwy i moe
bdzie mg powrci. Rzeczy naprawd wyglday coraz lepiej! Wanie
otwieraam drzwi do frontowej czci budynku i umiechaam si jak gupia gdy
wbiegam wprost na Erika.
,,Och, Przepraszam, nie patrzyem- zacz, automatycznie si odwracajc,
aby mnie podtrzyma zanim zda sobie spraw kogo wanie przewrci.
,,Och..- powtrzy tym razem mniej miym, mskim gosem. ,,To Ty.
Wyrwaam moje rce z jego doni i zrobiam krok do tyu, odgarniajc wosy z
twarzy. Patrzyam w gr na jego zimne niebieskie oczy, ktre wyglday jakby
byy zanurzone w lodowatej wodzie i miaam do tego, jak si wobec mnie
zachowywa i jak ozible mnie traktowa.

,,Spjrz, chciaabym Ci co powiedzie- odwrciam si przodem do niego


blokujc mu wejcie do budynku.
,,Wic powiedz to.
,Podobao Ci si jak mnie dzi caowae. Bardzo ci si to podobao.
Jego umiech by szyderczy i bardzo bardzo improwizowany.
,,Tak, wic? Nigdy nie powiedziaem, e nie lubi Ci caowa. Problem
stanowi liczba facetw, ktrzy lubi Ci caowa.
Czuam, e moja twarz robi si czerwona
,,Nie omielaj si tak do mnie mwi!
,,Dlaczego nie? To prawda. Caowaa si z Twoim ludzkim chopakiem.
Caowaa si ze mn. I caowaa Blakea. tak dugo jak pamitam miaa wielu
facetw.
,,Odkd zmienie si w takiego palanta? Wiesz o Heathu. nigdy nie
prbowaam go przed Tob ukrywa. Wiedziae, e byo to dla mnie trudne by
z nim Skojarzon i troszczy si o Ciebie w tym samym czasie.
,,Jasne, a co z Blakiem? Wyjanij to.
,,Loren to pomyka!- krzyknam, ostatecznie tracc nad sob panowanie.
Byam zmczona oskareniami Erika za co, co drczyo mnie przez tyle czasu,
e nie mog go zliczy.
,,Masz racj. Wykorzysta mnie. Nie chodzi tylko o sex- to by sposb, abym
uwierzya, e mnie kocha. Podsuchae rozmow midzy mn a Neferet. Wiesz,
e chodzi o co wicej, ni kady myli. Neferet wysaa Lorena- swojego
kochanka, aby mnie uwid- abym uwierzya, e mnie kocha, poniewa jestem
wyjtkowa.
Zrobiam chwil przerwy, wycierajc zy gniewu, ktre jako wypyway z
moich oczu.

,,Ale naprawd on by ponad to, wic przez to wypiam si na wszystkich


moich przyjaci i zostaam sama, zraniona, zdenerwowana zbyt du moc, nie
liczca si dla nikogo nigdy wicej. I to by zadziaao gdyby Afrodyta nie bya
przy mnie. Jeste cholernie pewien, e nie dasz mi chwili by to do koca
wyjani.
Erik przeczesa rk swe grube czarne wosy. ,,Widziaem jak on si z Tob
kocha.
,,Jeste pewien co widziae Erik? widziae jego jak mnie wykorzystuje.
Widziae mnie, jak popeniam najwikszy bd mojego ycia. Przynajmniej do
tej pory. To jest to, co widziae.
,,Zrania mnie- powiedzia agodnie, cay jego gniew i zo znikny z jego
gosu.
,,Wiem i przepraszam. Ale sdz, e jeli nie nauczymy si sobie nawzajem
wybacza tego baaganu nigdy nie bdziemy w stanie postawi siebie na
pierwszym miejscu. (Prawdopodobnie chodzi jej o to, e jeli sobie nie
wybacz nie bd w stanie ju nigdy by razem).
,,Mylisz, e potrzebujesz mi wybacza?
Znowu zacz wyglda jak palant. Zdecydowanie miaam do takiego
traktowania. Zmruyam oczy i powiedziaam:
,,Tak, mam co Ci wybaczy. Powiedziae, e si o mnie troszczye, ale
nazwae mnie dziwk. Wprawie mnie w zakopotanie przed moimi
przyjacimi. Zawstydzie mnie przed klas uczniw. I zrobie wszystko to,
poniewa znae tylko cz tej historii Erik! Wic tak, nie jeste cakowicie
nieskazitelny w caym tym baaganie!
Erik zamruga zaskoczony moim wybuchem.
,,Nie wiedziaem, e znam tylko cz tej historii.

,,Moe kolejnym razem powiniene pomyle zanim wyadujesz si na mnie bez


poznania caej opowieci.
,,Wic teraz mnie nienawidzisz?- powiedzia.
,,Nie. Nie nienawidz Ci. Tskni za Tob.
Popatrzylimy na siebie nawzajem, nie wiedzc gdzie teraz pj.
,,Ja take za Tob tskniem- powiedzia ostatecznie.
Moje serce poruszyo si z radoci.
,,Moe moglibymy porozmawia ponownie- powiedziaam. ,,mam na myli,
bez krzyczenia.
Patrzy na mnie bardzo dug chwil. Prbowaam co wyczyta z jego oczu, ale
one tylko odzwierciedlay moje wasne zakopotanie.
Zadzwoni mj telefon i wycignam go z kieszeni. To bya babcia.
,,Och przepraszam. To moja babcia.- powiedziaam do Erika. Nastpnie
otworzyam komrk.
,,Cze babciu. Jeste ju na miejscu? pokiwaam gow gdy mwia mi, e
wanie zajechaa na parking.
,,Ok., spotkamy si tam za par minut. Nie mog si doczeka, by Ci zobaczy!
Pa!
,,Twoja babcia jest tutaj?- zapyta Erik.
,,Tak- nadal si umiechaam. ,,Przyjechaa i zostanie tutaj przez krtki okres.
Wiesz, e cae ferie zimowe zostay przerwane i w ogle.
,,Och, tak. To ma sens. Ok., jak przypuszczam spotkam Ci gdzie tutaj.
,,Uch Chcesz pj ze mn na parking? Babcia powiedziaa, e zamierza
spakowa par rzeczy co prawdopodobnie oznacza, e przyniosa jedn

olbrzymi torb i zdecydowanie moe potrzebowa dorosego wampira, eby to


za ni ponis a ja jestem tylko maym adeptem.
Wstrzymaam oddech mylc, e popeniam gaf (znowu) i zaszam z nim za
daleko w zbyt szybkim czasie. I oczywicie zobaczyam w jego spojrzeniu, e
od tego s stranicy.
Stao si to dokadnie wtedy gdy wampir w stroju Synw Erebusa wyszed zza
drzwi znajdujcych si za mn.
,,Przepraszam powiedzia do niego Erik. ,,To jest Zoey Redbird. Wanie
przyjecha do niej go. Czy byby w stanie pomc wnie jej baga?
Wojownik ukoni mi si z szacunkiem. ,,Jestem Stephan i pomaganie Tobie
bdzie dla mnie zaszczytem, modsza Kapanko.
Umiechnam si i mu podzikowaam. Nastpnie spojrzaam na Erika.
,,Wic zobaczymy si pniej?- zapytaam.
,,Oczywicie. Przyjd do mojej klasy.- ukoni si i wszed do budynku.
Parking by tylko krtk drog cignc si dookoa cian gwnego budynku.
Wic, na szczcie nie musiaam dugo i z wojownikiem w niezrcznej do
zniesienia ciszy. Babcia pomachaa do mnie ze rodka bardzo zatoczonego
parkingu. Te jej pomachaam i zaczam ze Stephanem i w jej kierunku.
,,Wow, tutaj jest mnstwo wampirw- powiedziaam, patrzc na wszystkie
nieznane samochody.
,,Wielu Synw Erebusa zostao wezwanych do tego Domu Nocy- powiedzia
Stephan.
Pokiwaam gow w zamyleniu.
Mogam poczu, e na mnie patrzy.
,,Kapanko, nie musisz obawia si o swoje bezpieczestwo. powiedzia z
cichym autorytetem.

Umiechnam si do niego i pomylaam, jeli tylko by wiedzia ale nic nie


powiedziaam.
,,Zoey, kochanie. Tutaj jeste.- babcia otoczya mnie ramionami i ucisnam j
mocno wdychajc znajomy zapach lawendy i domu.
,,Babciu, tak si ciesz, e tu jeste!
,,To tak jak ja kochanie. - przytulia mnie mocno do siebie.
Stephan ukoni si babci z szacunkiem zanim podnis jej stos bagau.
,,Babciu, czy zaplanowaa zosta tutaj przez rok?- zapytaam, rzucajc jej
wesoe spojrzenie i patrzc ponad moim ramieniem na jej pkajcy w szwach
baga.
,,Wic, kochanie jedna z nas musi by zawsze przygotowana na kad
ewentualno- babcia Redbird splota swoj do z moj i zaczymy wraca z
powrotem chodnikiem, ktry prowadzi do dormitorium dziewczyn wraz ze
Stephanem, ktry poda za nami.
Wkrtce odchylia swoj gow blisko mojej i westchna: ,,szkoa jest
cakowicie otoczona.
Poczuam ukucie strachu. ,,Przez co?
,,Kruki- powiedziaa to sowo jakby zostawio nieprzyjemny smak w jej ustach.
,,Wszystkie s dookoa terenu szkoy, ale aden nie jest obecnie wewntrz
granicy szkolnego muru.
,,To dlatego, e przywoaam wiatr, ktry wywia je wszystkie z tego miejscapowiedziaam.
,,Tak zrobia?-westchna. ,,Bardzo dobrze Zoey, ptaszyno!
,,Wystraszyy mnie babciu ponownie westchnam. ,,Myl, e odzyskay
swoje ciao.

,,Wiem kochanie, wiem.


Drc, trzymaymy si ciasno blisko siebie gdy podaymy do mojego
pokoju. Wydawao si, e noc obserwuje nas gdy idziemy.

Tumaczenie:tysia20071002

Rozdzia 27
Jak mona byo si tego spodziewa wszyscy upchnlimy si w mojego pokoju.
-Babcia Redbird- krzykn Damien i rzuci si w jej ramiona. Potem zrobio si
due poruszenie przedstawiam jej Jacka, Bliniaczki mio j przywitay, potem
babcia bardzo mocno i serdecznie uciska Afrodyt. Pod czas caego tego
zamieszania Damien i Bliniaczki osaczyli mnie.
-Z, wszystko w porzdku?- spyta cicho Damien
-Tak, martwimy si- powiedziaa Shaunee
-Naprawd straszne gwno si dzieje- powiedziaa Erin
-Jest w porzdku- rzucia ukradkowe spojrzenie na Jacka jak mwi
podnieconym gosem do babci, e lubi lawend- Dziki waszej pomocy ju jest
w porzdku.
-Jestemy tu dla ciebie Z. Nie musisz by z tym sama- powiedzia Damien.
-No wanie- powiedziay razem Bliniaczki.
-Zoey, czy to pies?- babcia wanie zauwaya, e kbek blond futra, ktry ley
na kocu mojego ka poruszy si co spowodowao w tej samej chwili syk
kadego kota ktry znajdowa si w pomieszczeniu.
-Tak babciu to jest pies. I to jest duga historia.
-Do kogo ona naley?- zapytaa babcia pocierajc Duchess niepewnie po
gowie.
-C, wychodzi na to, e do mnie. Przynajmniej chwilowo- powiedzia Jack
-Moliwe, e to jest najodpowiedniejsza chwila na opowiedzenie o Stevie Rae
twojej babci i pozostaym- powiedziaa Afrodyta.
- Stevie Rae? Och, kochanie. Czy ty nadal przeywasz jej utrat?

-Nie do koca, babciu- powiedziaam powoli- Jest naprawd duo do


wyjanienia.
-W takim razie powinna zacz. Co mi mwi, e przygotowujemy si do biegu
w ekspresowym10 czasie- powiedziaa babcia.
-Po pierwsze, nie powiedziaa wam wszystkiego, bo Neferet jest wczona w to
w zy sposb. A ona ma straszne moce. Wic to co powiem wam, ona jest w
stanie wyczyta z waszego mzgu co nie jest dobre- powiedziaam
Babcia si zamylia, odcigna krzeso od mojego biurka i usiada sobie
wygodnie. Jack kochanie- powiedziaa- Bardzo bym chciaa szklank zimniej
wody. Czy mgby skombinowa jedn dla mnie?
-Mam Fiji w swoim pokoju- powiedziaa Afrodyta.
-To byo by cudownie- powiedziaa babcia.
-Id szybko i przynie j. Ale nie dotykaj niczego- powiedziaa Afrodyta- Nawet
twojego..
-Nawet- Jack wygi wargi, ale pospiesznie wyszed z pokoju aby przynie
wod dla babci.
-Wic zgaduje, e reszta z was jest na bieco z tym co Zoey prbuje mi
powiedzie?- babcia zapytaa ca grup kiedy wrci Jack.
Wszyscy skinli gow, rozgldajc si.
-A jak wy powstrzymujecie Neferet tak aby nie grzebaa w waszych umysach?
-C, to na razie tylko teoria, ale staramy si skupi na myleniu o pytkich,
gupich rzeczach jak nastolatkowie- powiedziaa Damien.
-Na przykad sprzeda obuwia i takie tam- wyjania Erin

10

No dobra tak naprawd miao by w luksusowym czasie (z ang. luxury of time) ale chyba nie mona
powiedzie, e robi si co w luksusowym czasie:P

-Tak, takie tam czyli fajni faceci albo stres zwizku z prac domow- dodaa
Shaunee
-Wtedy nie ma powodu szuka gbiej- zakoczyam- Tyle, e Neferet nie
docenia nas. Nie wydaje mi si, eby ten sam bd popenia z tob babciu. Ona
ju wie, e kroczysz Cherokee drog, e pozostajesz w kontakcie z duchem
ziemi. Ona moe wej w gb ciebie mimo tego, moe ujrze cae twoje ycie.
-W takim razie musz oczyci swj umys i powiczy kontrole nad mylami,
wrc do myli jakie miaam kiedy byam dziewczyn- babcia umiechna si z
pewnoci siebie- Ona nie dostanie si do mojego umysu jeli pierwsza go
zablokuje.
-Co jeli ona jest Krlow Tsi Sgili?
Umiech babci si zaama- Ty naprawd mylisz, e ona moe by u-we-tsi-age-ya?
-Uwaamy, e ona moe ni by- powiedziaam
-W takim razie wszyscy jestemy w ogromnie powanym niebezpieczestwie.
Musisz powiedzie mi wszystko.
Zatem z pomoc Afrodyty, Bliniaczek, Damiena i Jacka powiedzielimy babci
to czego nie wiedziaa. Musz si przyzna, e pominam fakt i Stevie Rae nie
jest zupenie sob, a Afrodyta postrzelia mnie spojrzenie pod czas tej czci, ale
tego nie skomentowaa.
Jak usyszaa wszystko, babci pogodna twarz pokryta zmarszczkami staa si
bardzo ponura. Rwnie szczegowo opowiedziaam najnowszy atak Mocker
Raven. Na zakoczenie opowiedzielimy jej o mierci Starka ktra nie musi
by trwaa i doszam do wniosku z Afrodyt i Stevie Rae, e musimy go
pilnowa, zabrzmiao to niezdrowo i niepokojco, bo w sumie musimy pilnowa
jego zwok.
-Jack mia zainstalowa kamerow nianie w kostnicy- powiedziaam- Czy udao
si, Jack? Widziaa jak stosowalicie taktyk z rozproszeniem uwagi.-

umiechnam si do Duchess i podrapaam ja za uchem. Szczekna agodnie i


polizaa mnie po twarzy. Maleficent i Beleezebub, ktrzy leeli zwinici pod
drzwiami (wydawa by si mogo, e koty przepenione nienawici przycigaj
si do siebie- kto to wie?) podnieli gow i syknli jednoczenie. Nala ktra
spaa na poduszcz ledwo owarzya oczy.
-Och, tak. Z tych wszystkich emocji zapomniaem!- Jack zerwa si i poszed do
drzwi gdzie zostawi swoj torebk czy teczk jak to lubi j nazywa.
Przynis j do mnie, poczym wyj z niej dziwny mini ekranik telewizora.
Pobawi si pokrtami na nim poczym z umiechem mi go wrczy- Tylko
zobacz! Dziki temu moe zobaczy jak, mam nadzieje, pi ten faceta.
Wszyscy mnie otoczyli i patrzyli przez ramia. Zebraam siy i wcisnam
przycisk ON. Rzeczywicie na czarno-biaym ekranie wida byo obraz maego
pokoju z duym piecem, wida byo metalowe puki wzdu wszystkich cian, i
wida byo jeden metalowy st (do sortowania cia), na ktrym leay ludzkie
zwoki przykryte przecieradem.
-Ohyda- powiedziay bliniaczki
-Nie za przyjemny- powiedziaa Afrodyta
-Moe powinnymy to wyczy gdy p-i-e-s tutaj jest- powiedzia Jack.
Popieraam go i ustawiam pokrto na OFF. Szpiegowanie zmarych dawao nie
mie uczucie.
-To jest ciao chopca?- zapytaa babcia majc blady wyraz twarzy.
Jack skin gowa- Tak, zajrzaem pod przecierado dla pewnoci- jago oczy
posmutniay i zacz gaska Duchess troch jakby oszala. Duy labrador mia
gow na jego kolanach i westchna, wydawa by si mogo, e zrobia to
poniewa Jack te westchn, obj j przed sowami- Przecie wiesz, e udawa,
e pi.
-Czy wyglda jak martwy?- musiaam zapyta

Jack ponownie skin gow. Zacisn swoje wargi i nic wicej nie powiedzia.
-Dobrze robisz- powiedziaa babcia- Neferet mimo swojej mocy musi zachowa
dyskrecje. Jest postrzegana jako potna kapanka Nyks, dobra kapanka. Ona
ukrywa swoje prawdziwe oblicze od jakiego czasu, a to pozwolia jej bezkarnie
dopuszcza si tych czynw, a jeli jeste pewna ich rozmiarw, to jest
nieludzkie.
-Wic zgadzasz si, e ujawnienie jutro Stevie Rae i czerwonych adeptw jest
tym co powinnymy zrobi?- zapytaam
-Ja.. Jeli tajemnica jest zym sprzymierzecem to pozwlmy przerwa ich
wierno.
-Dobrze!- powiedziaam
-Dobrze!- powtrzya reszta
Po czym Jack ziewn- Ooopssy! Przepraszam. Nie jestem znudzony, ani nic w
tym stylu- powiedzia
-Oczywicie, e nie jeste, ale prawie wit. Miae bardzo wyczerpujcy dzie.powiedziaa babcia- By moe wszyscy powinnymy i spa? Poza tym nie jest
po godzinie policyjnej dla chopcw, ktrzy nie powinny by w pokoju
dziewczyn?
-Uh-Oh! Zupenie o tym zapomnielimy. Jeszcze do tego wszystkiego potrzebny
nam cholerny areszt- powiedzia Jack. Popatrza zmartwiony i dodaPrzepraszam babciu nie miaem zamiaru powiedzie cholerny.
Babcia umiechna si do niego i poklepaa po policzku- Nie szkodzi kochanie,
a teraz id do ka.
Jak mona si byo spodziewa wszyscy podporzdkowalimy si babci
macierzystwu. Jack i Damien poszli ostronie razem z Duchess do holu.

-Hej- zawoaam ich zanim zdyli wyj przez drzwi- Duchess nie bdzie miaa
adnych prawdziwych kopotw przez to, e bya gwn aktork, odwracania
uwagi, czy ona?
Damien potrzsn gow- Nie. Ca win zrzucilimy na Maleficent i tak ten
kot jest obkany, nikt nawet nie zauway Duchess.
-Mj kot nie jest obkany- powiedziaa Afrodyta- Jest po prostu bardzo dobr
aktork.
Bliniaczki przytuliy babcie na poegnane potem wziy sennego BelzebubaDo zobaczenia na niadaniu- zawoay
Zastawiy mnie i babcie razem z Afrodyt, Maleficent oraz Nal zupenie
pogron we nie.
-C, zgaduje, e rwnie powinnam ju i- powiedziaa Afrodyta Jutro
przyjd
-Moe powinna spa tutaj dzi wieczorem- powiedziaam
Afrodyta uniosa swoj doskona, jasnowos brew i daa mi pogardliwe
spojrzenie.
Przewrciam oczami- Jeste a tak zepsuta. Moesz spa w moim ku. Uyje
piwora.
-Czy Afrodyta kiedykolwiek wczeniej zastawaa w twoim pokoju na noc?zapytaa babcia
Afrodyta prychna- Nie z wysikiem. Babciu jakby zobaczya mj pokuj
wiedziaaby dlaczego wole zosta w nim.
-Dodatkowo, Afrodyta ma w zwyczaju by pen nienawici wiedm. Nie lubi
piama party- nie wspomniaam, e moe urzdza piama party z facetem, bo
stwierdziam, e to by byo za duo informacji dla babci.
-Dzikuje- powiedziaa Afrodyta

-Sadz, e Shekinah powiedziaa ju Neferet o moim przyjedzie, a jeli


dodatkowo Afrodyta zostanie tutaj nie sdzisz, e moe wyglda to bardzo
niezwykle?
-Tak- przyznaam niechtnie
-Byoby to wicej ni niezwyke, byoby to zupenie dziwaczne- powiedziaa
Afrodyta.
-W takim razie musisz wraca do swojego pokoju eby nie dawa Neferet
jeszcze wicej powodw do przyjrzenia si nam ni te ktre ju ma- powiedziaa
babcia- Ale nie bdziesz spa bez ochrony- babcia wstaa troch ciko i
podesza do swojej sterty bagay. Zacza przekopywa swoj niebiesk torb
ktr lubia nazywa jednodniow torb.
Pierwszy wyja pikny apacz snw. To bya zwinita skra sznurkiem w
kolorze lawendy z bon petwonogich wewntrz, a w rodku tkaniny gadki
kamie turkusu, ktry zapiera dech w piersiach jak bkit letniego nieba. Pira
ktre zwisay z trzech stron a dno byo perowo szarego odcinaniu gobicy.
Babcia wrczya apacz snw Afrodycie.
-To jest wietne!- powiedziaa- Naprawd, uwielbiam go
-Ciesz si, e ci si podoba dziecko. Wiem, e wielu ludzi sdzi, e chwytacze
snw przepuszczaj tylko dobre sny, albo robi nawet mniej. Zrobiam kilka
ostatnio i utkaam ochronny turkus w rodku kadego z nich, poniewa
pomylaam, e potrzeba nam wicej ni przefiltrowanie zych snw z naszego
ycia. We to i powie w oknie. Jego duch moe ochroni twoja pic dusz
przed szkoda.
-Dzikuje babciu- powiedziaa Afrodyta szczerze
-Jeszcze jedno- babcia wrcia do swojej torby, poszukaa chwile, a nastpnie
wyja wiece, ktra bya w kremowo-biaym kolorze- Zapal j na swojej szafce
nocnej i niech wieci podczas snu. Wymwiam ochronne sowa ponad ni
podczas ostatniej peni ksiyca i pozwalaj napawa si promieniami ksiyca
przez ca noc.

-Dostaa niewielk obsesje na punkcie ochrony babciu?- zapytaam z


umiechem. Po siedemnastu latach byam przyzwyczajona do babci dziwnych
zwyczaj, lubia jak gocie do niej przychodzili, ale rwnie lubia przyglda si
tornadu ( byo to dugo przed wynalezieniem Doppler 8). Moe i miaa opresje
na ochronie jednake teraz jej naprawd potrzebowalimy.
-Rozwanie zawsze jest by ostronym u-we-tsi-a-ge-ya- wzia twarz Afrodyty
i pocaowaa j lekko w czoo- pi dobrze moja crko, a moe twoje sny bd
szczliwe.
Przyjrzaam si jak Afrodyta twardo mrugna i wiedziaam, e walczy aby nie
paka- Dobra..- udao jej si powiedzie, machna do mnie i wybiega z
pokoju.
Babcia nie mwia nic przez chwile, po prostu patrzya w zamyleniu na
zamknite drzwi. W kocu powiedziaa- Nie uwierz, e ta dziewczyna
kiedykolwiek doznaa ciepej matczynej mioci.
-Znowu masz racj babciu- powiedziaam- Ona bya okropna, nikt nie mg jej
znie, w szczeglnoci ja, myl, e to przez jej postpowanie. Nie jest
doskonaa. Ona jest strasznie rozpieszczona, pytka i czasami przepeniona
nienawici, ale ona jest- zatrzymaam si prbujc przypasowa Afrodyt do
tego sowa.
-Jest twoja przyjacik- babcia skoczya za mnie.
-Wiesz co, dziwacznie skoczya, ale bezbdnie- powiedziaam
Babcia umiechna si szelmowsko- Wiem. Wcza si do naszej rodziny.
Teraz pom mi powiesi nasze apacze snw i zapali nasz wiece, musisz i
spa.
-Nie idziesz spa? Zadzwoniam do ciebie w rodku nocy, a ty powiedziaa, e
nie spaa od godzin.

-Oh, przepi si chwile, ale mam pewne plany. Nie chodz do miasta do
czsto i podczas gdy moje wampirza rodzinka bdzie spa mam zamiar zrobi
zakupy i wzi dla ciebie lunch z Chalkboard.
-Mniam! Nie byam tam od kiedy ja i ty poszlimy tam razem.
-No piochu, dam ci zna jeli jest tak smaczny jak pamitamy, a w nastpny
naprawd deszczowy dzie bdziemy mogy i tam razem.
- Wic zjesz tam lunch, ta knajpa jest naprawd rozpoznawalna tylko czy nie
zesza na psy?11- podsunam krzeso pod okno, aby poszuka jakiego haka na
chwytacz snw ktry poda mi babcia.
-Tak jest dobrze. Kochanie co chcesz zrobi z kamerow niani?- babcia
trzymaa ekran. Mimo, e by wyczony zachowywaa przy nim ostrono
jakby byo to urzdzenie wybuchowe.
Westchnam- Afrodyta powiedziaa mi o moliwoci wczenia audio. Widzisz
przycisk od dwiku?
-Tak, wydaje mi si e to ten- babcia wcisna przycisk i pokazao si zielone
wiateko.
-Dobrze, ale moemy zostawi samo audio bez video? Poo to pod swoim
kiem. Jeli co si poruszy powinnam to usysze.
-To znacznie lepsze ni ogldanie martwych ca noc- powiedziaa babcia
ponuro i pooya may ekran na swojej szafce nocnej. Potem spojrzaa na mnieKochanie dlaczego nie maesz podnie zason na moment i powiesi apacz
snw bliej okna? Chronimy si z zewntrz a nie odwrotnie.
-Oh, ju dobrze.
Dosigam oburcz grube zasony aby je odsoni. Odsoniam je i poczuam
cierpki strach, poniewa patrzyam bezporednio na ohydn twarz
gigantycznego czarnego ptaka ze strasznymi wieccymi czerwieni oczami w
11

Dziki Ginger, ja ju nie miaam pomysw na to zdanie

ksztacie ludzkich. Stworzenie ktre miao ludzkie nogi i rce uchwycio si


zewntrznej czci mojego okna. Jego niebezpieczny haczykowaty czarny dzib
otworzy si pokazujc widekowaty czerwony jzyk. Nagle zawoa kraaa-kra
co jednoczenie zabrzmiao szyderczo i gronie.
Nie mogam si ruszy. Zostaam zamroona przez zmutowane stworzenie z
czerwonymi oczami czowieka umieszczonymi w twarzy strasznego ptak, bya
to istota ywa ktra egzystowaa dziki staroytnych gwatach i zu. Czuam
chd na moich ramionach gdzie jedno z tych stworze chwycio mnie
wczeniej. Pamitaam jego wstrtny dotyk jzyka i piekcy bl jaki
spowodowa swoim dziobem, prbowa przecie podci mi gardo.
Jak Nala zacza sycze i wy, babcia ruszya do mnie. Widziaam jej odbicie w
ciemnym szkle okna- Przywoaj wiatr, Zoey!- krzykna
-Wietrze! Przybd do mnie, moja babcia ci potrzebuje- krzyknam wci
uwiziona w potwornym spojrzeniu Raven Mocker.
Czuam jak niespokojnie trzepocze wiatr przy mnie i gdzie staa babcia.
-U-no-le- babcia pakaa- Nie si z moim ostrzeeniem dla bestii- widziaam
jak babcia unosi rce i dmucha prosto na stworzenie, ktre kucao z drugiej
strony okna- Ahiya'a As-gi-na! - zawoaa
Wiatr przywoany przeze mnie, ale posuszny mojej babci, Kobiet Ghigua
chwyci niebieski py ktry zdmuchna ze swoich doni i przelecia przez
drobne szczeliny midzy szybami hartowanego szka. Wiatr rozwia py wkoo
Raven Mocker tak aby zosta zapany w wirze krccego si pyu. Ludzkie oczy
bestii powikszyy si, poniewa otoczyy go drobinki pyu, nastpnie
choszczcy ostro wiatr wciska py w ciao stworzenia. Straszny krzyk wyrwa
si z jego otwartego dzioba , stworzenie poruszyo skrzydami i znikno.
-Odwoaj wiatr, u-we-tsi-a-ge-ya- powiedziaa babcia przytrzymujc si mojej
rki.
-Dzi.. dzikuje wietrze. Uwalniam ci- powiedziaa drcym gosem

-Dzikuje ci u-nie-le- szepna babcia. Potem powiedziaa-Powie niezawodny


chwytacz snw
Z trzscymi si rkami zawiesiam miedzy oknem a zasona i pospiesznie
zasoniam okno. Potem babcia pomoga mi zej z krzesa. Nala si trzsa,
caa nasza trjka si trzsa, trzsa i trzsa- Ju go nie ma. To ju koniec..
babcia nadal mamrotaa. Nie zdawaam sobie sprawy, e babcia zarwno
pakaa i przytulaa mnie, potem posza po chusteczki higieniczne. Poszam do
ka przytuli Nale.
-Dzikuje- powiedziaam ocierajc twarz i wydmuchujc nas- Czy mog
zadzwoni do innych?- zapytaam
-Jeli to zrobimy to ich wystraszymy, prawda?
-Przerazimy- powiedziaam
-Myl, e powinna wezwa jeszcze raz wiatr. Moemy wysa go aby krci
si koo akademika, jak jaki bdzie si zblia to go wywieje?
-Tak, ale myl, e powinnam potrzsn go pierwsza.
Babcia umiechna si i odgarna wosy z mojej twarzy- Dobrze sobie
poradzia u-we-tsi-a-ge-ya.
-Przeraziam si i zamaram, ale zrobiam tak ostatni raz!
-Nie, spotkaa spojrzenie demona, a mimo wszystko zdoaa przywoa wiat i
polecia mu aby by mi posuszny- powiedziaa
-Tylko dlatego, e mi to powiedziaa
-Ale nastpnym razem bdziesz wiedziaa co robi, bo ju ci to powiedziaam.
Nastpnym razem bdziesz silniejsza i dasz sobie rad sama.
-Co to by za niebieski py ktry dmuchaa?
-Zmiadony turkus. Dam ci torebk z nim. Jest to bardzo mocny kamie
ochronny.

-Czy masz wystarczajco duo, aby starczyo dla innych?


-Nie, ale doo to do swojej listy zakupw. Mona wybra jaki turkusowy
kamie i modzierz 12. Gniecenie tego da mi co twrczego do roboty podczas
kiedy bdziesz spa.
-Co to byo co mwia?- spytaam
- Ahiya'a As-gi-na oznacza zostaw nas demonie
-A u-nie-le to wiatr?
-Tak kochanie
-Babciu to bya posta fizyczna, czy duch?
-Myl, e jest troch i jednym i drugim, ale jest blisko uzyskania swojej postaci
fizycznej.
-Co oznacza, e Kalona staje si coraz silniejszy- odrzekam
-Przypuszczam, e tak
-To straszna, babciu.
Babcia przeciga mnie w swoje ramiona i pogaskaa po gowie tak jak to robia
kiedy byam ma dziewczynk- Nie bj si u-we-tsi-a-ge-ya. Ojciec tych
demonw przekona si, e z dzisiejszymi kobietami tak atwo sobie nie poradzi.
-Kopna go w dup, babciu
Umiechna si-Tak, crko. Razem to zrobiymy
Tumaczenie: magdusia16

12

Dla nie poinformowanych- Modzierz to naczynie z tuczkiem do rcznego rozdrabniania i ucierania


rnorodnych substancji.

Rozdzia 28
Z babci patrzc z aprobat, wezwaam wiatr z powrotem i utrzymywaam go
dookoa terenu szkoy, zwaszcza skupiajc si na internacie. Nasuchiwaymy
dwikw Raven Mockers , ale wszystko, co syszaymy to krzepicy podmuch
wiatru. Potem wykoczona woyam pidam i w kocu pooyam si do
ka. Babcia zawiecia dla nas take wic ochronn przy peni ksiyca,
skuliam si z Nal, podziwiajc dwik rozczesywania dugich srebrnych
wosw przez babci, kiedy odprawiaa jej znajomy dla mnie rytua przed
pjciem spa.
Prawie odpywaam, kiedy jej mikki gos zapa mnie. U-we-tsi-a-ge-ya,
chciaabym, eby mi co obiecaa.
Dobrze babciu powiedziaam pico.
Niewane, co si stanie, chc eby mi obiecaa, e bdziesz pamitaa,
e Kalona nie moe powsta. Nic i nikt nie jest bardziej wane od tego.
Maa struka obawy spowodowaa, e obudziam si. Co masz na myli?
Dokadnie to, co mwi. Nie pozwl, by co odwrcio uwag od Twojego
celu.
Brzmisz tak jakby nie miaa by blisko mnie. Powiedziaam, czujc panik
przenikajc moja pier.
Babcia podesza do mnie i usiada na brzegu mojego ka. Planuj by blisko
Ciebie bardzo dugo, kochanie, wiesz o tym. Ale wci chc by mi to obiecaa.
Pomyl o tym, jakby pomagaa starej kobiecie spa dobrze.
Zmarszczyam si na ni. Nie jeste star kobiet.
Obiecaj mi. Nalegaa.

Raven Mockers z mitologii Cherokee demony ze skrzydami, ktre okradaj chorych i umierajcych z ich
ycia.

Obiecuj. Ale teraz ty mi obiecaj, e nie pozwolisz, by cokolwiek Ci si stao.


Powiedziaam.
Zrobi, co mog, obiecuj. Powiedziaa z umiechem. Odwr gow,
wyszczotkuj Ci wosy, kiedy bdziesz zasypiaa. To sprawi, e bdziesz miaa
dobre sny.
Z westchnieniem, przewrciam si na drug stron i zasypiaam, uwielbiajc
dotyk mojej babci i jej ciche nucenie koysanki Cherokee.
Na pocztku pomylaam, e przytumione gosy dochodziy z kamerki
szpiegowskiej i nawet cakowicie si nie obudziam, usiadaam i signam po
mamy ekranik z obrazem. Wstrzymujc oddech, wcisnam przycisk wczenia
video, a potem wypuciam dugie westchnienie ulgi, kiedy pojedynczy stolik
ukaza si na obrazie z niezmienionym, zasonitym lokatorem. Wyczyam
video i spojrzaam na teraz puste, ale pocielone ko babci. Umiechnam si,
kiedy rozejrzaam si niewyranie dookoa mojego pokoju. Babcia zrobia
troch porzdku, adnego porzdku, zanim wysza na jej dzienne zakupy i lunch.
Spojrzaam na d na Nal, ktra mruya oczy do mnie pico.
Przepraszam. To moja przesadna wyobrania sprawia, e sysz rne rzeczy.
wieca peni ksiyca wci si palia, z tym, e bya zdecydowanie mniejsza,
ni, kiedy zasypiaam. Spojrzaam na mj zegarek i umiechnam si. Bya
tylko druga po poudniu. Miaam za sob kilka adnych godzin snu, zanim
miaabym si obudzi. Leaam na plecach i wsunam kodr pod szyj.
Przytumione gosy tym razem w towarzystwie kilku delikatnych pukni
w moje drzwi nie byy zdecydowanie moj wyobrani. Nala sennie
wymruczaa swoje miau, na ktre nie mogam nic poradzi, ale zgodziam si
z tym.
Jeli to Bliniaczki chc si wymkn na wyprzeda butw, udusz je.
Powiedziaam do mojego kota, ktry wyglda z proszc nadziej. Potem
oczyciam gul w gardle i powiedziaam. Taa! Prosz wej.

Kiedy drzwi si otworzyy byam zaskoczona widzc Shekinah stojc w nich,


obok Afrodyty i Neferet. I Afrodyta pakaa. Usiadam jakbym pokna kij,
odgarniajc moje szalone kosmyki wosw z twarzy.
Co nie tak?
We trzy weszy do mojego pokoju. Afrodyta podesza do mnie i usiada na ku
obok mnie. Spojrzaam na ni, potem na Shekinah i w kocu na Neferet. Nie
mogam odczyta niczego poza smutkiem w ich oczach, ale kontynuowaam
gapienie si na Neferet, yczc sobie, bym moga zobaczy przeszo jej
troskliwej twarzy ... yczc sobie, by kady mg.
Co nie tak? powtrzyam pytanie.
Dziecko zacza Shekinah smutnym i agodnym gosem. Chodzi o Twoj
babci.
Babcia! Gdzie ona jest? Mj odek wywrci si, kiedy nikt nic nie
powiedzia. Zapaam rk Afrodyty. Powiedz mi!.
Spowodowaa wypadek. Grony. Stracia kontrol, kiedy jechaa Main Street,
bo bo duy, czarny ptak wlecia w jej okno. Jej samochd zjecha z drogi
i uderzy w latarni czoowo. zy spyway Afrodycie po twarzy, ale jej gos
by opanowany. Jest w szpitalu St. Johns na oddziale intensywnej opieki.
Nie mogam nic powiedzie przez chwil. Po prostu wci patrzyam na puste
ko babci i ma lawendow poduszeczk, ktr tam pooya. Babcia zawsze
otaczaa si zapachem lawendy.
Jechaa do Chalkboard na lunch. Powiedziaa mi wczorajszej nocy zanim
Przerwaam, pamitaam jak babcia i ja rozmawiaymy o jej pjciu do
Chalkboard, zanim odsonia zasony, by znale przeraajce Raven Mockers.
Suchay nas i dokadnie wiedziay, gdzie babcia wybieraa si dzisiaj. Potem
byy tam, by spowodowa jej wypadek.

Zanim, co? Dla niedoinformowanego obserwatora gos Neferet wydawaby


si zaangaowany, w to, co si stao z przyjacik i mentorem. Ale kiedy
spojrzaam w jej szmaragdowe oczy, zobaczyam zimne obliczenia wroga.
Zanim poszymy do ka. Prbowaam nie pokaza jak bardzo odraajca
jest dla mnie Neferet, jak naprawd poda i nienormalna wiedziaam, e jest.
To, dlatego wiem, co robia jadc tamt drog. Powiedziaa mi, co zamierza
robi dzisiaj, kiedy zasypiaam. Spojrzaam z Neferet na Shekinah
i powiedziaam zamiast tego. Chciaabym si z ni zobaczy.
Oczywicie, e chcesz dziecko. Powiedziaa Shekinah. Darius czeka
w samochodzie.
Czy mog jecha z ni. Zapytaa Afrodyta.
Ju opucia wszystkie swoje zajcia wczoraj i ja nie
Prosz. Przerwaam Neferet, apelujc do Shekinah. Nie chc by sama.
Nie zgadzasz si, e rodzina jest waniejsza ni zajcia? Powiedziaa
Shekinah do Neferet.
Neferet wahaa si tylko przez sekund. Oczywicie, e tak. Niepokoj si o to,
e Afrodyta bdzie mie zalegoci.
Zabior moj prac domow ze sob do szpitala. Nie bd mie zalegoci.
Afrodyta obdarzya Neferet wielkim nieszczerym umiechem, tak sztucznym jak
piersi Pameli Anderson.
Wic zdecydowane. Afrodyta bdzie towarzyszy Zoey w szpitalu i Darius
bdzie mia oko na was obie. Nie piesz si Zoey. I bd pewna, e jeli jest co,
co szkoa moe zrobi dla Twojej babci, postaramy si o to, gdy mi powiesz.
Powiedziaa Shekinah agodnie.
Dzikuj.

Nie zrobiam nic poza spojrzeniem si na Neferet, kiedy obie opuszczay mj


pokj.
Pieprzona szmata! Powiedziaa Afrodyta, piorunujc moje drzwi szafy.
Jakby kiedykolwiek niepokoia si o to, e bd mie zalegoci w czym!
Nienawidzi faktu, e my dwie jestemy przyjacikami.
Okay ... okay. Musiaam pomyle, Musz jecha do babci, ale najpierw musz
si upewni, e wszystko bdzie tu zabezpieczone. Musz pamita o tym, co
obiecaam babci.
Wytaram zy z twarzy wierzchem doni i ruszyam do mojej szafy, wcigajc
dinsy i bluz. Neferet nienawidzi, e jestemy przyjacikami, bo nie moe
dosta si do rodka naszych gw. Ale moe dosta si do gowy Damiena,
Jacka i Bliniaczek i mog Ci przyrzec, e bdzie wszy dzisiaj dookoa nich.
Musimy ich ostrzec. Powiedziaa Afrodyta.
Przytaknam. Owszem musimy. Ta kamerka nie bdzie mie zasigu przez
ca drog St. Johns, czy nie?
Prawdopodobnie nie. Myl, e zasig to tylko parset jardw.
Wic, kiedy si ubieram zabierz to do pokoju Bliniaczek. Powiedz im, co si
stao i powiedz im take, by ostrzegy Damiena i Jacka o Neferet. Potem
wziam gboki oddech i dodaam Ostatniej nocy byy tu Raven Mockers,
ktre nie odstpoway mojego okna.
O Boe Drogi!
To byo straszne. Zadraam. Babcia dmuchna na nie zmiadonym
turkusem, a wiatr pomg jej w tym, to sprawio, e znikny, ale nie wiem jak
dugo bd nas sucha.
To, to chciaa powiedzie. Raven Mockers wiedziay, e twoja babcia jechaa
do Chalkboard.
Spowodoway jej wypadek.

One albo Neferet. Powiedziaa.


Albo wszystko razem. Poszam do mojego stolika obok ka i zapaam
monitor kamerki. We to do Bliniaczek. Czekaj! Zatrzymaam j zanim
wysza z pokoju. Podeszam do niebieskiej torby na krtki pobyt babci
i szukaam pord niezamykanych przegrdek, ktre zostawia otwarte. Byam
pewna wystarczajco, e w rodku by woreczek ze skry jelenia. Otworzyam
go, by podwjnie si upewni i potem z satysfakcj wrczyam go Afrodycie.
Tu jest wicej turkusowego pyu. Daj to Bliniaczkom, by podzieliy si
z Damienem i Jackiem. Powiedz im, e to jest silna ochrona, ale nie mamy tego
duo.
Przytakna. Zaapaam.
Pospiesz si. Bd gotowa, kiedy wrcisz.
Zoey, ona wyzdrowieje. Mwi, e jest na oddziale intensywnej terapii, ale
miaa zapite pasy i wci yje.
Musi z tego wyj. Powiedziaam Afrodycie, kiedy moje oczy znowu
wypeniay si zami. Nie wiem, co zrobi, jeli nie bdzie z ni ok.
Krtka droga do szpitala St. Johns bya cicha. By, oczywicie nieznonie
soneczny dzie. Wic nawet, mimo, e mielimy wszyscy okulary
przeciwsoneczne, a Lexus mia przyciemniane szyby, to byo to niekomfortowe
dla nas. (No c, dla mnie i Dariusa, Afrodyta wygldaa jakby miaa trudny
czas, nie mogc poopala si w socu). Dariusz podrzuci nas na ulicy ER
i powiedzia, e zaparkuje samochd i spotkamy si na oddziale intensywnej
terapii.
Nawet, jeli nie spdziam zbyt duo czasu w szpitalu, zapach wydawa si
przywoywa wspomnienia, a jedno nie byo moliwe. Naprawd nienawidziam
antyseptycznego zapachu ukrywajcego choroby. Afrodyta i ja zatrzymaymy
si przy biurku informacji i mia starsza pani w ososiowym uniformie wskazaa
nam oddzia intensywnej opieki.

Okay, byo naprawd przeraajco na oddziale intensywnej opieki. Wahaymy


si, nie byymy pewne, czy moemy wej przez wahadowe drzwi, na ktrych
uwidoczniony na czerwono wisia napis ODDZIA INTENSYWNEJ OPIEKI.
Potem przypomniaam sobie, e maj tam mnstwo bab i przemaszerowaam
rezolutnie przez zastraszajce drzwi do Strasznej Twierdzy.
Nie patrz. Powiedziaa Afrodyta, kiedy zaczam potyka si, bo moje oczy
utkwiy automatycznie w szklanych oknach w pokojach pacjentw. Naprawd
ciany w pokojach nie byy w ogle cianami. Byy oknami, wic kady mg
spojrze na starych, umierajcych ludzi uywajcych nocnikw (basenw) i tym
podobne.
Po prostu id do dyurki pielgniarek. Oni powiedz Ci wszystko o Twojej
babci.
Skd wiesz tyle o tych rzeczach? Wyszeptaam do niej.
Mj ojciec przedawkowa dwa razy i skoczy tutaj.
Obrzuciam j niedowierzajcym spojrzeniem. Naprawd?
Wzruszya ramionami. Czy nie przedawkowaaby, gdyby polubia moj
matk?
Myl, e tak, ale pomylenie o tym, byo lepsze ni powiedzenie tego. Plus
doszymy do dyurki pielgniarek.
W czym mog pomc? Powiedziaa blondynka zbudowana jak cega.
Jestem tu, by zobaczy si z babci, Sylvi Redbird.
A Ty jeste?
Zoey Redbird. Powiedziaam.
Pielgniarka sprawdzia rejestr i potem umiechna si do mnie. Jeste na
licie jako jej najblisza rodzina. Momencik. Lekarz jest u niej teraz. Jeli
poczekasz w pokoju dla rodziny tam w holu, powiem mu, e jeste tutaj.

Mog j zobaczy?.
Oczywicie, e moesz, ale lekarz najpierw musi skoczy j bada.
Dobrze. Bd czeka. Po paru krokach, zatrzymaam si. Nie zostawilicie
jej samej, czy nie?
Nie, to, dlatego wszystkie pokoje maj okna w cianach. aden z pacjentw nie
czuje si samotny i zostawiony sam na oddziale intensywnej opieki.
No c, zerknicie przez okno nie byo wystarczajco dobre dla tego, co jest
z babci.
Prosz postara si, by lekarz mi nie umkn, dobrze?
Oczywicie.
Afrodyta i ja poszymy do pokoju dla rodziny, ktry by prawie tak sterylny
i straszny jak reszta oddziau intensywnej terapii.
Nie lubi tego. Nie mogam usiedzie, wic przemierzaam w te i z powrotem
naprawd wstrtny bkitnie ukwiecony pokj.
Potrzebuje wicej ochrony, ni tylko zerkania przez okno, co par minut.
Powiedziaa Afrodyta.
Nawet, dlatego, co si stao wczeniej, Raven Mockers miay umiejtno
zrobienia niezego zamieszania ze starszymi ludmi, ktrzy byli na skraju
mierci. Staro babci, teraz ona ona zostaa Zatkao mnie, nie byam
w stanie mwi tak straszliwej prawdy.
Zostaa skrzywdzona. Powiedziaa Afrodyta twardo. To wszystko. Zostaa
tylko skrzywdzona, ale masz racj. Jest w tym momencie podatna na zranienie.
Mylisz, e pozwol mi zadzwoni po Szamana dla niej?
Znasz jakiego?

No c, co w tym rodzaju. Jest taki stary facet, John Whitehorse, ktry jest
przyjacielem babci od wielu lat. Powiedziaa mi, e jest ze Starszyzny. Jego
numer jest prawdopodobnie w komrce mojej babci. Jestem pewna, e on zna
jakiego Szamana.
Mgby sprbowa sprowadzi go tutaj. Powiedziaa Afrodyta.
Jak ona si ma? Zapyta Darius, kiedy wszed do pokoju.
Nie wiemy jeszcze. Czekamy na lekarza. Mwilimy wanie, e bdzie trzeba
zadzwoni do jednego z przyjaci babci, by sprowadzi Szamana tutaj, by by
przy niej.
Nie bdzie atwiej, by poprosi Neferet, by przysza? Jest nasz Najwysz
Kapank i take Uzdrowicielem.
Nie! Afrodyta i ja powiedziaymy w tym samym czasie.
Darius spochmurnia, ale wejcie lekarza uchronio nas przed dalszymi
wyjanieniami wojownikowi.
Zoey Redbird?
Odwrciam si do wysokiego mczyzny i podniosam gow. Ja jestem
Zoey.
Wzi moj rk i potrzsn ni uroczycie. Jego umiech by pewny, jego rce
byy mocne i gadkie.
Jestem Dr Ruffing. Opiekuj si pani babci.
Jak ona si ma? Byam zaskoczona, e brzmiaam tak normalnie, bo czuam,
e moje gardo byo kompletnie przepenione strachem.
Usidmy tutaj. Powiedzia.
Wolaabym sta. Powiedziaam. Potem prbowaam obdarzy
przepraszajcym umiechem. Jestem zbyt zdenerwowana, by siedzie.

go

Jego umiech by bardziej udany, byam szczliwa widzc tak uprzejmo na


jego twarzy.
Dobrze. Pani babcia miaa powany wypadek. Doznaa urazu gowy, a jej
prawa rka jest zamana w trzech miejscach. Pas bezpieczestwa potuk jej
klatk piersiow, a poduszka powietrzna rozmiecia si wypalajc jej w twarz,
ale obie te rzeczy ocaliy jej ycie.
Czy wyjdzie z tego? Odkryam, e byo trudno rozmawia powyej szeptu.
Jej szanse s due, ale bdziemy wiedzie wicej po dwudziestu czterech
godzinach. Powiedzia Dr Ruffing.
Czy obudzia si?
Nie. Jest w piczce, wic
W piczce! Czuam, e si zachwiaam. Nagle poczuam upojenie i gorco
i pojawio si mnstwo maych jasnych plamek dookoa brzegu mojej wizji.
Potem rka Dariusa powdrowaa pod mj okie i prowadzi mnie do siedze.
Prosz oddycha powoli. Skoncentrowa si i zapa oddech. Dr Ruffing
kucn na wprost mnie i obj mj nadgarstek jego duymi palcami, sprawdzajc
mj puls.
Przepraszam. Wszystko w porzdku. Powiedziaam, wycierajc pot z czoa.
To ta piczka brzmi tak strasznie.
Nie jest taka za. Nie wybudziem jej ze piczki, by da czas jej mzgowi, by
si uleczy. Powiedzia Dr Ruffing. Na szczcie jestemy w stanie
kontrolowa obrzk w ten sposb.
A nie moglibycie kontrolowa opuchlizny?
Klepn moje kolano zanim wsta. Pozwlmy, by zaatwi to czas ... jeden
problem w tym czasie.
Mog j zobaczy?

Tak, ale potrzebuje ciszy. Zacz prowadzi mnie w kierunku sal pacjentw.
Czy Afrodyta moe i ze mn?
Tylko jedna osoba od razu. Powiedzia.
Dobrze, w porzdku. Powiedziaa Afrodyta. Bdziemy tutaj czeka na
Ciebie. Pamitaj, nie bj si. Niewane, co, ona wci jest Twoj babci.
Przytaknam, gryzc wntrze mojego policzka tak, ebym nie pakaa.
Poszam za Dr Ruffingiem do szklanego pokoju, nie tak daleko od dyurki
pielgniarek. Zatrzymalimy si przed drzwiami. Lekarz spojrza w d na mnie.
Jest podczona do wielu urzdze i tuby. Wszyscy wygldaj gorzej ni jest
w rzeczywistoci.
Czy ona oddycha o wasnych siach.
Tak, a jej serce bije mocno i stabilnie. Jeste gotowa?
Przytaknam i otworzy drzwi przede mn. Kiedy weszam do pokoju,
usyszaam wyranie przestraszony dwik skrzyde ptaka.
Sysza pan to? Wyszeptaam do lekarza.
Syszaem, co?
Spojrzaam w jego cakowicie szczere oczy i wiedziaam bez wtpliwoci, e nie
sysza dwiku skrzyde Raven Mockers.
Nic, przepraszam.
Dotkn mojego ramienia. Jest duo do zrozumienia, ale twoja babcia jest
zdrowa i silna. Ma ogromne szanse.
Szam powoli w kierunku jej ka. Babcia wygldaa na tak malutk i sab,
e nie mogam powstrzyma ez, ktre wypyway z oczu i obmyway moje
policzki. Jej twarz bya strasznie poobijana i zmczona. Jej usta byy pknite,
miaa szwy na podbrdku. Wikszo jej gowy bya owinita bandaami. Jej

prawa rka bya cakowicie w gipsie, z ktrego wystaway dziwne metalowe


ruby.
Czy msz jakie pytania, na ktre mam odpowiedzie? Zapyta Dr Ruffing
mikko.
Tak. Zapytaam bez wahania i bez spuszczania oka z babci.
Moja babcia jest Cherokee i wiem, e poczuaby si lepiej, gdybym
sprowadzia szamana. Nie spuszczaam oczu z potuczonej twarzy babci, by
spojrze na lekarza. Nie chc by pan pomyla, e nie mam do pana szacunku,
i to z powodu nie medycznego punktu widzenia. To duchowa cz.
Myl, e moesz, ale nie dopki jest na oddziale intensywnej opieki.
Musiaam zdawi ch krzyknicia na niego, to wanie, dlatego, e jest na
oddziale intensywnej opieki potrzebuje szamana.
Dr Ruffing kontynuowa ciche mwienie, ale brzmia bardzo szczerze. Musisz
zrozumie, e to jest katolicki szpital i tylko pozwalamy na to, co ...
Katolickie? Przerwaam mu, czujc przypyw ulgi. Wic pozwoli pan
zakonnicy, by posiedziaa z babci.
No c, tak oczywicie. Zakonnice i ksia czsto odwiedzaj naszych
pacjentw.
Umiechnam si. Doskonale. Znam wietn zakonnic.
Dobrze, mamy jeszcze jakie pytania, na ktre mog odpowiedzie?
Czy mgby mi pan wskaza ksik telefoniczn?

Rozdzia 29
Nie wiem ile godzin mino. Wysaam Dariusa i Afrodyt z powrotem do
szkoy, pomimo protestw, ale Afrodyta wiedziaa, e potrzebuj jej, by by
pewn, e wszystko jest tam ok, wic nie musiaam si martwi, kiedy byam
tutaj, martwic si o babci i przypominaam jej o tym przy nakanianiu jej do
wyjcia. I obiecaam Dariusowi, e nie opuszcz szpitala, chyba, e zadzwoni
do niego, by mnie przywiz, nawet, jeli szkoa bya mniej ni mil od szpitala
i byoby mega atwe dla mnie dosta si do szkoy z powrotem.
Czas mija dziwnie na oddziale intensywnej opieki. Nie byo tu okien
wychodzcych na zewntrz, poza pomrukiem science fiction, uderzeniami
i klikniciami maszynerii szpitalnej, pokoje byy ciemne i ciche. Wyobraziam
sobie, e to bya poczekalnia dla mierci, ktra przemykaa obok mnie. Ale nie
mogam zostawi babci. Nie zostawi jej, nie dopki, kto gotowy stoczy bitw
z demonami nie zajmie mojego miejsca. Wic siedziaam i czekaam i nie
spuszczaam z oka jej picego ciaa, ktre walczyo, by si uleczy.
Siedziaam tam, po prostu trzymajc jej rk i delikatnie piewajc sowa
koysanki Cherokee, ktr lubia piewa mi na dobranoc, kiedy siostra Mary
Angela w kocu niespodziewanie wesza do pokoju.
Spojrzaa na mnie, na babci i potem otworzya swoje ramiona. Rzuciam si
w jej ramiona, duszc moje szlochanie o gadki materia jej habitu.
Shh, ju. Wszystko bdzie dobrze, dziecko. Ona jest teraz w rkach Naszej
Damy. Wymruczaa, kiedy klepaa mnie po plecach.
Kiedy mogam w kocu mwi, spojrzaam na ni i pomylaa, e nigdy w yciu
nie byam tak szczliwa na widok kogokolwiek w moim yciu. Dzikuj
bardzo za przybycie, siostro.
To zaszczyt, e mnie wezwaa i przepraszam, e zabrao mi tyle czasu, by
dosta si tutaj. Miaam do ugaszenia mnstwo ognia, zanim mogam wydosta
si z opactwa. Powiedziaa, wci obejmujc mnie ramieniem, podesza do
ka mojej babci.

To nic. Jestem szczliwa, e jest siostra teraz tutaj. Siostro Mary Angelo to
jest moja babcia, Sylvia Redbird. Powiedziaam troch zduszonym gosem.
Jest jednoczenie dla mnie matk i ojcem. Kocham j bardzo mocno.
Musi by cakiem wyjtkow kobiet, by powica si dla takiej wnuczki.
Spojrzaam szybko w gr na siostr Mary Angel. Szpital nie wie, e jestem
adeptem.
To nie powinno mie znaczenia, czym jeste. Powiedziaa siostra twardo.
Jeli ty czy Twoja rodzina potrzebujecie wsparcia i opieki, oni powinni zadba
o to.
Nie zawsze to dziaa w ten sposb. Powiedziaam.
Jej mdre oczy lustroway mnie. Niestety musz si z Tob zgodzi.
Wic pomoe mi siostra bez mwienia im kim jestem?
Pomog.
Dobrze, bo babcia potrzebuje siostry pomocy.
Co mog zrobi?
Spojrzaam na babci. Wygldaa jakby odpoczywaa tak spokojnie, od kiedy
siedziaam blisko niej. Nie usyszaam wicej skrzyde ptakw i nie czuam
przeczucia za. I jeszcze byam niechtna, by zostawi j sam, nawet, jeli to
byo tylko kilka minut.
Zoey?
Spojrzaam w mdre, agodne oczy tej niesamowitej zakonnicy i powiedziaam
jej absolutn prawd. Musz z siostr porozmawia i nie chc robi tego tutaj,
gdzie moemy pj, by nam nie przeszkadzano i nas nie podsuchano, tylko,
e boj si zostawi babci sam i niechronion.

Spojrzaa na mnie agodnie, nie tak wcale zaniepokojona moj niesamowitoci.


Potem signa do przedniej kieszeni jej obszernego, czarnego habitu
i wycigna drobn statuetk Dziewicy Maryi.
Czy bdzie Ci atwiej, jeli zostawi Nasz Dam tutaj z Twoj babci,
podczas, gdy Ty i ja porozmawiamy?
Przytaknam. Myl, e pomoe. Powiedziaam, nie prbujc analizowa,
dlaczego powinnam by taka pewna, co do matki Chrzecijan, ktr zakonnica
przyniosa ze sob. Byam tylko wdziczna mojemu wntrzu, e mwio, e
mog zaufa tej zakonnicy i magii, ktr niosa.
Siostra Mary Angela pooya ma statuetk Maryi na stoliku przy ku babci.
Potem pochylia gow i zoya rce. Mogam zobaczy ruch jej ust, ale jej
sowa byy tak agodne, e nie mogam usysze ich. Zakonnica przeegnaa si
caujc palce i dotkna delikatnie statuetki, a potem ona i ja opuciymy pokj
babci.
Czy wci jest biay dzie na zewntrz? Zapytaam.
Spojrzaa na mnie zaskoczona. Od paru godzin ju nie panuje biay dzie,
Zoey. Jest dziesita w nocy.
Potaram moj twarz. Byam cakowicie wykoczona. Czy miaaby siostra co,
przeciwko, jeli wyjdziemy na zewntrz tylko na chwilk? Musz powiedzie
siostrze o wielu trudnych rzeczach i bdzie mi atwiej, gdy bd czua nocne
powietrze otaczajce mnie.
Jest pikna, zimna noc. Bd szczliwa idc z Tob.
Obraymy drog wyjcia z labiryntu szpitala St. Johns i w kocu wyszymy
od zachodniej strony, stajc naprzeciw Utica Street piknej fontanny, ktra
opadaa kaskad wzdu ulicy od szpitala do rogu Twenty-first i Utica.
Czy chce si siostra przej do fontanny? Zapytaam.
Prowad, Zoey Siostra Mary Angela powiedziaa z umiechem.

Nie rozmawiaymy, gdy szymy. Spojrzaam dookoa nas, wypatrujc


natrtnych sylwetek ptakw chowajcych si w cieniu. Ale niczego nie byo.
Jedyn rzecz, jak wyczuam pord nocy dookoa nas byo czekanie. I nie
wiedziaam, czy to by dobry czy zy znak.
Bya wygodna awka nie tak daleko od fontanny. Przedstawiaa bia,
marmurow statu Maryi, otoczon przez owieczki i strujcych chopcw,
ktra dekorowaa poudniowo-zachodni rg szpitala. By te naprawd adny
posg Maryi w peni kolorw, noszcy jej znane niebieskie szaty, dokadnie
w rodku drzwi do ER. Dziwne, e nigdy nie zauwayam tej iloci posgw
Maryi, ktre byy tutaj dookoa, a do tej pory.
Siedziaymy na awce przez ma chwilk, po prostu odpoczywajc pord
zimnej i cichej nocy, kiedy wziam gboki oddech i odwrciam si na awce
tak, bym moga widzie twarz siostry Mary Angeli.
Siostro, czy wierzysz w demony? Zdecydowaam si powiedzie wprost. Nie
byo adnego punktu zaczepienia. Plus, naprawd nie miaam czasu czy
cierpliwoci na to.
Podniosa jej szare brwi. Demony? No c, tak wierz. Demony i Katolicki
koci maj dug i burzliw histori.
Potem spojrzaa si na mnie miarowo i czekaa jakby teraz bya moja kolej. To
bya jedna z tych rzeczy, ktre lubiam najbardziej w siostrze Mary Angeli. Nie
bya jednym z tych dorosych, ktrzy myleli, e ich prac jest dokoczy
zdanie za Ciebie. Nie bya rwnie jednym z tych dorosych, ktrzy nie mog
znie ciszy czekania, podczas gdy dziecko porzdkuje swoje myli.
Czy kiedykolwiek poznaa jakiego osobicie?
Nie, adnego prawdziwego nie. Miaam kilka sygnaw, ale wszyscy z nich
okazali si by bardzo chorymi ludmi lub bardzo nieuczciwymi ludmi.
A co z anioami?
Czy w nie wierz, czy znam jakiego?

Obie te rzeczy.
Tak i nie, w tej kolejnoci. Chocia wolaabym raczej spotka anioa ni
demona, gdybym miaa dokona wyboru.
Prosz nie by tak pewn.
Zoey?
Czy sowo Olbrzym brzmi dla Ciebie znajomo?
Tak, wystpuje w Starym Testamencie. Niektrzy teolodzy wnioskuj,
e Goliat nie by adnym olbrzymem, czy czyim potomkiem.
I Goliat nie by dobry, prawda?
Nie wedug Starego Testamentu.
Ok, dobrze, wic chciaabym Ci opowiedzie histori o innym olbrzymie. Nie
by take dobry. To historia pochodzca od ludzi babci.
Jej ludzi?
Ona jest Cherokee.
Oh, wic kontynuuj Zoey. Uwielbiam opowieci amerykaskich tubylcw.
No c trzymajc si siostry opowieci, ta nie jest opowieci do snu. Potem
rozemiaam si skracajc wersj babci, ktr mi opowiedziaa o Kalonie, Tsi
Sgili i Raven Mockers.
Skoczyam histori uwizieniem Kalony i zaginion pieni Raven Mockers,
ktra prorokowaa powrt jej ojca. Siostra Mary Angela nie powiedziaa nic
przez kilka minut. Kiedy przemwia, to byo niesamowite jak powtrzya moj,
pierwsz reakcj na histori.
Kobieta stworzya co, co byo mniejsze ni gliniana lalka, co oyo?
Umiechnam si. To byo to, co powiedziaam, kiedy opowiedziaa mi t
histori.

I co twoja babcia odpowiedziaa?


Mogam powiedzie, przez pogodn min na jej twarzy, e oczekiwaa, e
zaczn si mia i powiem, e babcia wytumaczya mi, e to tylko bajka, czy
moe religijna alegoria. Chocia powiedziaam jej prawd.
Babcia przypomniaa mi, e magia jest prawdziwa. I e jej przodkowie, ktrzy
naprawd byli te moimi przodkami, nie byli bardziej czy mniej wiarygodni ni
dziewczyna, ktra potrafi wzywa i rozkazywa piciu ywioom.
Czy ty chcesz mi powiedzie, e to jest twj dar i dlatego jeste tak wana, e
potrzebujesz eskorty wojownika do Street Cats? Powiedziaa siostra Mary
Angela.
Widziaam w jej oczach, e nie chciaa nazwa mnie kamczuch i zerwa
niedawno powstaej przyjani, ale nie wierzya mi. Wic wstaam i zrobiam
jeden krok od awki, tak ebym nie byam owietlona wiatem ulicznej latarni.
Zamknam oczy i oddychaam gboko zimnym, nocnym powietrzem. Nie
musiaam dugo szuka, by znale wschd. To przychodzio naturalnie.
Stanam twarz do szpitala St. Johns, ktry by wzdu ulicy i dokadnie na
wschodzie, gdzie staam. Otworzyam oczy i umiechnam si, mwic.
Wietrze odpowiadae na moje wezwanie czsto w przeszych dniach. Jestem
zaszczycona Twoj lojalnoci i prosz odpowiedz na moje wezwanie jeszcze
raz. Przybd Wietrze!
Nie byo adnej bryzy nocnej, ale w tym momencie, kiedy przywoaam
pierwszy ywio, sodka, dokuczajca bryza zacza biczowa dookoa mnie.
Siostra Mary Angela bya wystarczajco blisko, by poczu wiatr posuszny mi.
Musiaa nawet podnie rce, by przytrzyma jej habit od zdmuchnicia.
Podniosam brwi widzc j tak zawian. Potem odwrciam si w prawo, stajc
twarz do pnocy.
Ogniu, wieczr jest zimny i jak zwykle potrzebujemy Twojego opiekuczego
ciepa. Przybd do mnie Ogniu!

Zimny wiatr nagle sta si gorcy, wrzcy wrcz. Mogam sysze trzaskanie
poncego paleniska otaczajcego mnie i czuam jak siostra Mary Angela, e
byam gotowa do pieczenia kiebasek pord balsamicznej, letniej nocy.
O Mj Boe! Usyszaam jej zaskoczenie.
Umiechnam si i odwrciam si znw w prawo. Wodo, potrzebujemy Ci,
by oczycia nas i ulya arowi przyniesionemu przez ogie. Przybd do
mnie Wodo!
To byo wicej ni maa ulga, poczuam po arze w mgnieniu oka oblewajcy
zapachem i dotykiem wiosenny deszcz. Moja skra nie bya mokra, ale powinna
by. Byo tak jakby zanurzy si w rodku wiosennej ulewy obmywajcej,
zimnej i odnawiajcej.
Siostra Mary Angela uniosa jej twarz do nieba i otworzya jej usta, jakby
mylaa, e naprawd moe zapa krople deszczu.
Kontynuowaam zwracanie si w prawo. Ziemio, zawsze czuj si blisko
z Tob zwizana. ywisz nas i chronisz. Przybd do mnie Ziemio!
Wiosenny deszcz przetransformowa si w niedawno cite pole letniego siana.
Deszczowo zimna bryza bya teraz przepeniona cienk lucern, socem
i szczliwymi dwikami bawicych si dzieci.
Spojrzaam na zakonnic. Wci siedziaa na awce, ale delikatnie zdja jej
okrycie gowy, wic jej krtkie siwe wosy lniy wok jej twarzy, kiedy si
miaa i oddychaa letni bryz, wygldaa jak mae dziecko znowu.
Poczua mj wzrok na sobie i spotkaa moje oczy, kiedy podnosiam ramiona
w gr ponad gow. To Duch jednoczy nas i Duch czyni nas wyjtkowymi.
Przybd do mnie Duchu!
Jak zwykle sodki, znajomy zapach mojego ducha unis si apic mnie
i wypeniajc, kiedy duch odpowiedzia na moje wezwanie.

Oh! Zdziwienie siostry Mary Angeli nie brzmiao jak zszokowanie czy
zdenerwowanie. Brzmiao jakby byo pene respektu. Obserwowaam jak
zakonnica schyla gow i przyciska jej raniec, ktry nosia na szyi do jej
serca.
Dzikuje Wam, duchu, ziemio, wodo, ogniu i wietrze. Moecie odej z moim
podzikowaniem. Jestem Wam wdziczna! Pakaam, rozstawiajc szeroko
ramiona, kiedy ywioy wiroway figlarnie wok mnie, a potem znikny
w blasku nocy.
Powoli podeszam do awki z powrotem i zajam miejsce obok siostry Mary
Angeli, ktra wygadzaa wosy i poprawiaa habit. W kocu spojrzaa na mnie.
Dugo to podejrzewaam.
To nie byo to, co oczekiwaam, e mi powie. Podejrzewaa siostra, e
kontroluj ywioy?
Zamiaa si. Nie dziecko, dugo podejrzewaam, e wiat jest wypeniony
niewidzialnymi mocami.
Bez obrazy, ale to dziwne, eby zakonnica tak mwia.
Naprawd? Nie sdz, e to jest takie dziwne, kiedy przypomnisz sobie, e
jestem polubiona z tym, co jest esencj ducha. Bez wahania kontynuowaa.
I czuj poruszenie tej mocy...
ywiow. Przerwaam jej. Jest pi ywiow.
Rozumiem bd. Czuam poruszenie tych ywiow czsto przedtem w naszym
opactwie. Legendy gosz, e opactwo zostao wybudowane na pradawnym
miejscu skupienia mocy. Wic widzisz, Zoey Redbird, e penoprawno
kapanki, ktr mi pokazaa dzisiejszego wieczoru jest bardziej
uprawomocnieniem ni szokiem dla mnie.
Huh, wic, dobrze jest to sysze.

Wic wyjanisz mi jak kobieta Ghigua stworzya dziewczyn z gliny, ktra


usidlia upade anioy i piewanie pieni Raven Rockers o ich powrocie i potem
zmienianiu w dusz? Co si potem stao?
Umiechnam si nad jej rzeczowy tonem zanim mj wyraz twarzy sta si
znw powany.
Najwyraniej nic takiego si nie stao przez wiele lat, jakie tysice czy ile
tam. Potem dokadnie kilka dni temu zaczam sysze co, co mylaam, e jest
krukiem kraczcym nieprzyjemnie w nocy.
Nie mylisz, e to kruki?
Wiem, e nie. Po pierwsze to nie takie zwyke krakanie, krakanie to naprawd
nie to, co robi, Raven Mockers wykrakuj, jakby si wymieway.
Przytakna. Krucze krakanie. Krucze wykrakiwanie Raven Mockers.
Przytaknam. Ostatnio si nauczyam. Po drugie, nie tylko zostaam
zaatakowana przez dwa z nich, ale widziaam te jednego poprzedniej nocy.
Sucha przy moim oknie, kiedy babcia mwia, gdy zasypiaam, gdzie bdzie
jechaa dzisiaj. To stao si, kiedy jechaa, miaa wtedy ten dziwny i prawie
fatalny niby wypadek. Wziam gboki wdech. wiadkowie mwi, e
spowodowany by przez wielkiego, czarnego ptaka leccego dokadnie na jej
samochd.
O Matko Boska! Co chciay Raven Mockers od Twojej babci?
Myl, e chciay j dosta, by dobra si do mnie i chciay by pewne, e nie
pomoe nam jak do tej pory pomagaa.
Pomc Ci i komu jeszcze, w czym?
Pomaga mi i moim przyjacioom adeptom. Wikszo z nich ma pojedyncz
wi z ywioami, a jedno z moich przyjaci ma wizje, ktre ostrzegaj przed
zymi rzeczami, ktre si wydarz, zazwyczaj mier, zniszczenie, standardowe
rzeczy widziane w wizjach.

Czy to Afrodyta, ta cudowna, moda dziewczyna, ktra na szczcie


adoptowaa wczoraj Maleficient?
Umiechnam si. Tak, to Dziewczyna z Wizjami. I nie, adne z nas nie byo
podekscytowane adopcj Maleficient. Siostra Mary Angela rozemiaa si
z tego. W kadym bd razie Afrodyta zobaczya, co mylimy, e jest
przepowiedni Raven Mockers w swojej wizji i nakrelia nam to.
Twarz siostry Mary Angeli zblada. I ta przepowiednia przewiduje powrt
Kalony?
Tak, co zdaje si nastpuje teraz.
Oh, Maryjo! Wzia gboki wdech i przeegnaa si.
To, dlatego potrzebujemy pomocy siostry. Powiedziaam.
Jak mog pomc w powstrzymaniu przepowiedni, by nie staa si prawd?
Wiem kilka rzeczy o Olbrzymach, ale nic specyficznego i zwizanego
z legendami Cherokee.
Nie, myl, e wikszo ju pojlimy, a dzisiaj poruszymy mechanizm
pewnych rzeczy, ktre narobi porzdnego baaganu z ich zdolnoci
wypenienia przepowiedni. Dlatego potrzebujemy siostry pomocy z babci.
Widzi siostra Raven Mockers miay racj. Przez dopadniecie jej, dopady mnie.
Nie zostawi jej samej, bo mogyby j torturowa. Ludzie ze szpitala nie
pozwol zadzwoni po szamana, bo nie lubi tych pogaskich rzeczy. Wic
potrzebuj kogo, kto jest potny duchem i kto uwierzy mi.
Wic to jest powd, dla ktrego przybyam? Powiedziaa.
Tak. Pomoe mi siostra? Zostanie siostra z babci i bdzie chroni j przed
Raven Mockers, podczas, gdy ja sprbuj oddali przepowiedni na nastpne
tysic lat, czy nawet wicej?

Z przyjemnoci. Wstaa i zacza i rezolutnie przez przejcie dla pieszych.


Spojrzaa na mnie. Co? Myslaa, e bdziesz musiaa wyczarowa wiatr
jeszcze raz, by zdmuchn mnie tam z powrotem?
Zamiaam si i przeszam przez ulic z ni. Tym razem, kiedy zatrzymaa si
przed statu Maryi, pochylajc gow i odmawiajc krtk modlitw, nie staam
ju niecierpliwie. Tym razem spojrzaam na dobrze wygldajcy posg
Dziewicy, zauwaajc pierwszy raz agodno na jej twarzy i mdro w jej
oczach. I kiedy siostra Mary Angela uklkna, wyszeptaam Ogniu, potrzebuj
Ci. Kiedy poczuam ogie budujcy si wok mnie, skupiam go w doni,
a potem strzepnam w jeden z moich palcw na jedn z mszalnych wiec, ktra
bya nie podpalona u podna posgu. W mgnieniu oka z poow tuzina kilku
innych zapalia si szczliwym pomieniem. Dzikuj ogniu. Moesz ju
odej. Powiedziaam.
Siostra Mary Angela nie powiedziaa nic, tylko podniosa jedn z zapalonych
wiec i spojrzaa na mnie wyczekujco. Kiedy nie powiedziaa nic, wypalia.
Masz wierdolarwk?
Taa, tak myl. Kopaam w kieszeni dinsw i wycignam reszt, ktr
dostaam z maszyny do napojw wczeniej tego dnia. Byy dwie
wierdolarwki, dwie dziesiciocentwki i piciocentwka w mojej doni. Nie
byam pewna, co chciaa, ebym zrobia z tym, ale wycignam rka
z pienidzmi do niej.
Umiechna si i powiedziaa. Dobrze, po wszystko pod tymi wiecami
i chodmy na gr.
Zrobiam jak kazaa mi i potem wrciymy do pokoju babci, podczas gdy ona
patrzya na trzepoccy pomie wiecy w jej rce.
Trzepot skrzyde nie przywita nas, kiedy weszymy do pokoju babci. Nie byo
te adnych ciemnych cieni unoszcych si na skraju mojego obrazu. Siostra
Mary Angela podesza do poska Maryi i pooya przed nim wiec, potem
zaja miejsce na krzele, na ktrym siedziaam cay dzie i zdja raniec

z szyi. Bez spojrzenia na mnie powiedziaa. Czy nie lepiej byoby, by ju


posza, dziecko? Masz swoj wasn bitw ze zem do stoczenia.
Tak, dokadnie. Pospieszyam do ka babci. Nie poruszaa si, ale staraam
si uwierzy, e jej kolor wyglda na troch zdrowszy, a jej oddech na
silniejszy. Ucaowaam j w czoo i wyszeptaam, Kocham Ci babciu. Wrc
szybko. A do tego czasu siostra Mary Angela zostanie z Tob. Nie pozwoli, by
Raven Mockers Ci zabrali
Potem odwrciam si do zakonnicy, ktra wygldaa tak pogodnie siedzc na
szpitalnym krzele, przerzucajc raniec midzy palcami w wietle poncej
wiecy, jakby jej cie taczy przy niej i jej bogini. Otwieraam wanie usta, by
podzikowa jej, kiedy pierwsza powiedziaa.
Nie musisz mi dzikowa, dziecko. To moja praca.
Siedzenie z chorymi, to siostry praca?
Pomoc dobrym trzyma zo w gniedzie, to moja praca.
Ciesz si, e jest siostra dobra w tym. Powiedziaam.
Ja rwnie.
Skoniam si i pocaowaam j delikatnie w policzek, a ona si umiechna.
Ale bya jeszcze jedna rzecz, ktr chciaam powiedzie, zanim wyjd.
Siostro, jeli nie uda si ... Jeli moi przyjaciele i ja nie powstrzymamy Kalony
i powstanie, to bdzie le dla ludzi wok, zwaszcza dla kobiet. Bdziesz
musiaa dosta si gdzie pod ziemi. Znasz jakie miejsce, jak piwnica albo
schowek, moe nawet jaskinia, gdzie moesz dosta si szybko i przeczeka
chwil?
Przytakna. Pod naszym opactwem jest ogromna piwnica, ktra bya uywana
w rnych celach. Wczajc w to ukrywanie nielegalnych napojw
alkoholowych podczas lat dwudziestych, jeli starym historiom mona wierzy.

No c, wic to jest miejsce, gdzie powinna pj. Wzi inne zakonnice ... do
diaba ca Street Cats te. Po prostu dostacie si pod ziemi. Kalona
nienawidzi ziemi i nie pjdzie Was tam szuka.
Rozumiem, ale wierz, e zwyciysz.
Mam nadziej, e siostra ma racj, ale prosz mi obieca, e pjdziecie pod
ziemi, jeli mi si nie uda i e wemiecie babci ze sob. Spojrzaam w jej
oczy, oczekujc od niej, e przypomni mi t zranion starsz kobiet na oddziale
intensywnej opieki zdajc do piwnicy w klasztorze, co nie bdzie takie
szczeglnie atwe.
Zamiast tego tylko umiechna si pogodnie. Masz moje sowo.
Spojrzaam na ni zaskoczona.
Czy mylisz, e jeste jedyna, ktra moe sprawowa wadz nad magi?
Powiedziaa do mnie podnoszc brwi.
Ludzie rzadko kwestionuj akcje zakonnic.
Huh, no c, dobrze. Okay, wic mam numer telefonu komrkowego siostry.
Prosz trzyma go blisko. Zadzwoni tak szybko jak tylko bd moga.
Nie bj si o babci, czy o mnie. Starsze kobiety wiedz jak o siebie zadba.
Ucaowaam j znowu w policzek. Siostro, jeste jak babcia. Wy obie nigdy si
nie zestarzejecie.

Rozdzia 30
Nie chciaam czeka na Dariusa, kiedy mogam praktycznie przej krtki
dystans do szkoy w czasie, w ktrym on dotarby do jego samochodu, odpali
go i dojechaby szpitala, ale nie mogam zrobi tego sama. Noc przesza od
bycia z przyjacimi do przeraenia, nieuchwytnym wrogiem. Podczas gdy
czekaam na niego, wybraam numer Stevie Rea.
Jednak nie odpowiedziaa. Nie ryzykowaam nawet i zamiast tego przeszam do
systemu wysyania wiadomoci gosowych . I znw zastanawiaam si, jak
wiadomo powinnam jej zostawi. Cze Stevie Rae, chc z Tob
porozmawia o wielkiej przepowiedni i staroytnym le, ale zgaduj, e zapi
Ci pniej. Wic, podczas, gdy czekaam na Dariusa ukaraam si, e nie
zadzwoniam do Stevie Rea wczeniej, ale wypadek babci pochon mnie.
Czego waciwie zamierzay dokona Raven Mockers.
Czarny Lewus Dariusa podjecha do ograniczenia przez Wejciem oddziau
nagych przypadkw (ER) i wyskoczy, by otworzy dla mnie drzwi.
Jak si czuje Twoja babcia?
Jest bez zmian, a doktor mwi, e to dobrze. Siostra Mary Angela siedzi z ni
dzisiaj, wic mog kontynuowa i przewodzi rytuaowi oczyszczenia.
Darius przytakn i zawrci dookoa samochodem, wic moglimy kierowa si
krtkim dystansem w kierunku szkoy. Siostra Mary Angela jest potn
kapank i byby z niej wspaniay wampir.
Umiechnam si. Powiem jej, e tak powiedziae. Czy co si dzisiaj stao
w szkole, o czym powinnam wiedzie?

voice mail (system wysyania wiadomoci gosowych) - system wysyania, gromadzenia i przetwarzania
wiadomoci audio, jak automatyczna sekretarka telefoniczna. Gos skrzynki pocztowej jest powizany
z numerem telefonu lub zasigiem.

Bya rozmowa o odoeniu rytuau, kiedy informacja o wypadku Twojej babci


si rozesza.
Oh, nie! Nie powinnimy robi tego, powiedziaam szybko. To zbyt wane,
by to odkada.
Obdarzy mnie ciekawym spojrzeniem, ale powiedzia tylko To wanie
powiedziaa Neferet. Przekonaa Shekinah, by wieczorny rytua odby si
wedug planu.
Zrobia to? Zdumiaam si gono, zastanawiajc si, dlaczego to byo takie
wane dla Neferet, by wieczorny rytua si odby. Moe miaa jakie
przypuszczenia, e Afrodyta stracia jej zdolno rozkazywania Ziemi, wic
dya do przodu i miaa nadziej, e bdzie to ogromne zakopotanie dla niej
i dla mnie. No c Neferet, bdzie bardzo zaskoczona, jeli to jest to, czego
oczekuje.
To niedopowiedzenie, powiedzia Darius, patrzc na cyfrowy zegar prdkoci.
Masz zaledwie tyle czasu, by zmieni ubranie i dosta si do wschodniego
muru.
To dobrze. Jestem znakomita pod presj czasu. Skamaam.
No c, wierz, e Afrodyta i reszta grupy ma wszystko przygotowane dla
Ciebie.
Przytaknam i umiechnam si do niego. Afrodyta, taaaak?
Umiechn si do mnie. Tak Afrodyta.
Zjechalismy na chodnik i Darius otworzy drzwi dla mnie.
Dziki chopaku, draniam si z nim. Zobaczymy si na rytuale.
Za nic w wiecie go nie opuszcz, powiedzia.
O Mj Boe! Czy z Twoj babci ok? Byem taki zmartwiony, kiedy si
dowiedziaem! Jack wlecia jak mae gejowskie tornado do mojego pokoju,

praktycznie duszc mnie w wylewnym ucisku. Duchess toczya si przy mnie,


machajc ogonem i okazujc psie powitanie.
Taaa, naprawd wariowalimy z powodu Twojej babci, powiedzia Damien,
wchodzc tu za Jackiem i Duchess, bya jego kolej, by mnie obj. Zapaliem
lawendow wiec dla niej i utrzymywaem pomie przez cay dzie.
Babcia lubiaby to. Powiedziaam.
Wic, mw! Wyjdzie z tego? Zapytaa Erin.
Taa, Afrodyta gwno nam powiedziaa. Powiedziaa Shaunee.
Powiedziaam Wam wszystko, co wiedziaam, powiedziaa, wchodzc na
przedzie wszystkich innych do mojego pokoju. I tak nie wiedzielibymy nic na
pewno, tylko za dob czy co.
Wci to wszystko, co wiemy, powiedziaam. Ale wyglda to dobrze, e jej
stan si nie pogarsza.
Czy naprawd Raven Mockers spowodoway jej wypadek? Zapyta Jack.
Jestem tego pewna, powiedziaam. By jeden w jej pokoju, kiedy si tam
dostaam.
Jeste pewna, e powinna zostawia j tam zupenie sam? Myl, czy mog
j zrani? Powiedzia Jack.
Myl, e mog, ale nie jest sama. Pamitasz zakonnic Afrodyto, mwiam Ci
o tym, kto prowadzi Street Cats? Ona jest tam z babci i nie pozwoli, by co si
jej stao.
Zakonnice doprowadzaj mnie do szau. Powiedziaa Erin.
One przeraaj mnie, to pewne. Spdziam pi lat w prywatnej katolickiej
szkole podstawowej i mog Wam przysic, e s podymi kobietami.
Powiedzia Shaunee.

Siostra Mary Angela zdecydowanie umie sobie poradzi, powiedziaa


Afrodyta.
I z kadym Raven Mockers, ktry zadrze z babci, powiedziaam.
Wic ta zakonnica wie o Raven Mockers? Powiedzia Damien.
Wie o wszystkim, o przepowiedni i reszcie. Musiaam jej powiedzie, wic
wie, dlaczego to jest takie wane, by nie zostawia babci samej.
Powstrzymaam si i zdecydowaam przyzna si jednak do tego. Plus, ufam
jej. Czuj ogromn si dobra, kiedykolwiek jestem z ni. Praktycznie
przypomina mi bardzo babci.
Poza tym myli, e Nyks jest tylko kolejn wersj ich Dziewicy Maryi, co
znaczy, e nie widzi w nas diaba i nie wyle wprost do pieka dodaa Afrodyta.
To interesujce, powiedzia Damien. Chciabym si z ni spotka jak tylko
zajmiemy si tym szalestwem Kalony.
Oh, mwic o szalestwie. Nie spuszczalicie z oka kamerki? Zapytaam.
Jack przytakn i klepn jego torb na rami, ktrej nie odstpowa. Yep,
jestem pewny, e wszystko jest wci cakowicie, dobrze, umaro cicho.
Zachichota i potem trzepn rk zakrywajc usta. Przepraszam! Nie miaem
na myli, zabrzmie tak lekcewaco o prawdopodobnej -m-i-e-r-c-i,
przeliterowa.
Skarbie nic nie szkodzi, Damien obj go ramieniem. Humor pomaga
w takiego rodzaju sytuacjach. A ty jeste sodki, kiedy chichoczesz.
Dobra, dobra, zanim si rozchoruj i by moe zwymiotuj na moj liczn,
nowa sukienk, czy moemy przej do podstawowego planu rytuau
i pospieszy si? Spnienie si dzisiejszego wieczoru nie bdzie dobre.
Powiedziaa Afrodyta.

Taa, masz racj. Powinnimy si pospieszy. Ale Wy naprawd wygldacie


dobrze, powiedziaam, patrzc na nich wszystkich. Jestemy jedn, niez
grup.
Kady si umiechn, sztywno dygn, kania si i robi sodki, may obrt. To
by pomys Bliniaczek, e powinnimy wszyscy ubra nowe ciuchy do tego
rytuau oczyszczenia. Powiedziay, e bd symbolizowa nowy rok i nowsz
niedawno oczyszczon szko, wic wszyscy potrzebowalimy nowych rzeczy.
Mylaam, e to byo duo nowoci, ale byam zbyt zajta, by zadba o jedn
rzecz, czy inn. Wic, podczas, gdy czuwaam przy ku babci, Bliniaczki
zrobiy zakupy. (Nie pytaam jak ominy zajcia, czasami lepiej nie zna
szczegw). Wszyscy bylimy ubrani na czarno, ale kade ubranie byo inne.
Sukienka Afrodyty bya z czarnego aksamitu, z dekoltem w ezk i totalnie
krtk spdniczk. Wygldaa zabjczo w jej czarnych szpilkach. Zgaduj, e
kierowaa si swoim mottem: Niewane, co si stanie, jeli wygldasz dobrze,
wszystko jest lepsze. Damien i Jack byli ubrani w czarne chopice ubrania. Nie
znam si na ubraniach chopakw, ale zdecydowanie wygldali sodko.
Bliniaczki miay krtkie czarne spdniczki i takie bufiaste jedwabne topy, nie
mogam odkry, czy byy adne, czy wygldy tylko na ciowe. Oczywicie
nigdy bym nie wspomniaa o tym bliniaczkom. Miaam na sobie now
sukienk, ktr wybraa dla mnie Erin. Bya czarna, ale miaa mae czerwone,
szklane koraliki wyszyte wok wycicia na szyj i dugie rkawy, jak dobrze,
e tak jak spdniczka zwisay koczc si tu nad moimi kolanami. Doskonale
do mnie pasowaa i wiedziaam, e, kiedy podnios ramiona, by przywoa
ywioy, wiato ksiyca bdzie poyskiwa jak krew na dekoracyjnych
koralikach. Innymi sowami wygldao to zdecydowanie super.
Oczywicie wszyscy mielimy nasze potrjne ksiyce Crek i Synw
Ciemnoci. Mj by zrobiony z czerwonych kamieni, lnicych jak moja
sukienka.
Spojrzaam na moich przyjaci, czuam dum i pewno siebie. Babcia bya we
wspaniaych rkach siostry Mary Angeli. Moi przyjaciele byli po mojej stronie,
tym razem nie byo sekretw midzy nami. Rytua pjdzie dobrze i Stevie Rea

i czerwoni adepci bd tam, co znaczy, e Neferet nie bdzie w stanie ju si


kry, czy przyzna jej udzia w jej zamiarach, czy nie.
A mwic o kumplach, czuam nadziej o tym, e Stark nie umar. Tym razem
powrt dzieciaka po mierci odbdzie si w obecnoci wiadka, potnego
wampira Shekinah. I nie martwiam si o prawdopodobiestwo bycia
zainteresowan dwoma facetami na raz (znowu). Albo, chocia w tym
momencie, nie martwiam si o to.
W zasadzie czuam si dobrze i bylimy gotowi, by odeprze kade gupie,
pradawne zo, ktre prbowao z nami zadrze.
Ok, wic rytua pjdzie cakiem niele, tak jak zawsze. Wejd w kad muzyk
jak zagra Jack.
Jack przytakn entuzjastycznie. Jestem gotowy! Najlepsz czci jest
the Memoirs z miksu soundtracku Geisha, w ktry moesz wej. Ale poczekam
i zaskocz Ci jak inn czci.
Zmarszczyam si na niego. Jakbym potrzebowaa niespodzianki dzisiejszego
wieczoru?
Nie martw si, powiedzia Damien. Spodoba Ci si.
Westchnam. Byo zbyt cholernie pno, by zmienia cokolwiek to byo
w kadym bd razie. Wic uformuj krg przywoujc ywioy. Afrodyto
bd pewna, e staniesz dokadnie na wprost duego dbu, przy wschodnim
murze.
Ju zajlimy si tym Z, powiedziaa Erin.
Taa, przygotowalimy wiece i st rytualny, kiedy Jack i Damien zajmowali
si tymi rzeczami audio. Wic pooyymy wiec ziemi dokadnie obok
drzewa.
A Wy nie zauwaylicie Stevie Rea, czy nie?
Nie, powiedziay Bliniaczki, Damien i Jack.

Westchnam znowu. Lepiej, eby si pokazaa.


Nie martw si o to, bdzie tam. Powiedzia Damien.
Afrodyta i ja wymieniymy szybkie spojrzenie. Mam nadziej, powiedziaam
Albo nie wiem, co do diaba zrobimy ze wiec ziemi, kiedy bdzie ledwie si
palia w Twoich rkach, kiedy bd przywoywa ziemi.
Afrodyta zawsze moe odoy wiec, kiedy ty j zapalisz ona zataczy
interpretowany taniec ziemi, powiedzia pomocnie Jack.
Afrodyta przewrcia oczami, ale ja powiedziaam, Powiedzmy, e Plan B
nigdy nie wydarzy si. Wic kiedy Stevie Rea si pojawi wszystkie ywioy
zostan wezwane, a koo uformowane, ja ogosz co w rodzaju zawiadomienia
o czerwonych adeptach i o tym jak si pojawili, co powinno pomc oczyci
szko z sekretw.
To doskonay pomys, powiedzia Damien.
Dziki, powiedziaam. Ale oczekuj i tak, e bdzie mnstwo wyjaniania po
rytuale, wic zamierzam poprowadzi go bardzo krtko.
Potem bdziemy patrze na upadek Neferet, powiedziaa Afrodyta.
I jeli ona jest Krlow Tsi Sgili, jak mylimy, e moe by, bdzie w pewien
sposb zbyt zajta prbujc wykrci si z tego, jak wkurzona Shekinah
zamierza poradzi sobie z wypenieniem przepowiedni Kalony, powiedziaam.
I jeli co gorszego si stanie i Krlowa Tsi Sgili jest Stevie Rea albo jedn z jej
dzieciakw, ufam Shekinah i Nyks, e si tym zajm, take. Na gos dodaam
Damien trzymaj oczy otwarte na tych Raven Mockers. Jeli pomylisz, e ich
widziae, albo nawet syszae pognaj ich wiatrem.
Tak zrobi, powiedzia Damien.
Wic jestemy gotowi? Zapytaam przyjaci.
Tak! Wykrzyczeli.

Potem wszyscy pospiesznie wyszlimy z mojego pokoju, pewni siebie,


prowadzeni wprost w ostatnie momenty niewinnoci.

Rozdzia 31
Wygldao tak, jakby caa szkoa bya ju tam, czekajc na nas. Na pozr
wysoka podpora dla wiec, ktr Bliniaczki ju ustawiy staa na podecie,
wic adepci i wampiry utworzyy ogromne koo wok wyznaczonej przestrzeni,
wic wielki db suy, jako najwaniejszy punkt wkrtce majcego si
uformowa krgu.
Byam szczliwa widzc wszystkich Synw Erebusa. Wojownicy usytuowali
si na zewntrz krgu, ale take zajli pozycj na czele wielkiego kamienno
ceglanego muru, otaczajceego szko. Wiedziaam, e to prawdopodobnie
sprawi nie lada problem dla Steve Rea i czerwonych adeptw dostanie si na
ziemie szkoy, ale midzy Raven Mockers, Kalon i kimkolwiek, kto zabija
wampiry, oni sprawiali, e czuam si bezpiecznie.
Jack i ja stanlimy troch z boku, podczas gdy Damien, Bliniaczki i Afrodyta
zajli ich miejsca stajc wewntrz twarz w twarz z kolorowymi wiecami
reprezentujcymi ich ywioy w ich doniach. Kiedy stanam na palcach,
mogam tylko rozpozna st ofiarny dla Nyks, ktry czasem dodawalimy
w centrum krgu. Dzisiaj miaam wraenie, e na stole s suszone owoce
i marynowane warzywa, jakby bya sroga zima, dalej sta rytualny kielich wina
i takie tam. Mylaam, e zauwayam rwnie co stojcego przy stole, ale byo
zbyt wiele ludzi na drodze, wic nie byam pewna.
Witam serdecznie! Shekinah powitaa mnie.
Witam serdecznie. Umiechnam si i zasalutowaam.
Jak Twoja babcia?
Trzyma si jako. Powiedziaam.
Rozwaaam odwoanie rytuau albo, chocia odoenie go, ale Neferet bya
nieugita, e powinno odby si zgodnie z planem. Wydaje si, e wierzya, e
to jest wane dla Ciebie.

Zmieniam troch wyraz twarzy tak, e wygldaam na zainteresowan, ale


neutraln tym, co powiedziaa.
No c, myl, e rytua jest wany i nie chciaam, by powodem jego
odwoania. Powiedziaam. Rozejrzaam si dookoa. Dziwne, e Neferet nie
bya tutaj, by uku mnie. Byam pewna, e jedynym powodem, dlaczego
naciskaa, by wszystko si odbyo dzisiaj, byo to, e wiedziaa, e bd
zraniona i rozproszona wypadkiem babci. Gdzie jest Neferet? Zapytaam.
Shekinah spojrzaa za siebie, potem widziaam jak si marszczy i wysya
szybkie spojrzenie wrd tum. Bya tu za mn. Dziwne, e nie mog jej teraz
znale
Pewnie ju jest w krgu. Miaam nadziej, e moja twarz nie zdradzia
adnego ostrzegawczego sygnau, ktry wy gono w mojej gowie. Spojrzaam
w miejsce, gdzie Jack majsterkowa przy wyposaeniu audio.
No c, powinnam ju zaczyna.
Oh, prawie zapomniaam, by wspomnie ci o czym. Oczekiwaam, e Neferet
Ci powie. Shekinah spauzowaa i rozgldaa si znw za Neferet. Pomimo
wszystko, mog Ci to powiedzie z atwoci. Neferet wspomniaa, e nigdy
przedtem nie prowadzia tak duego rytuau oczyszczania i pewnie nie wiesz,
bo jeste tak bardzo mod pocztkujc, e podczas rytuau tego typu musisz
zmiesza krew wampira z ofiarnym winem, ktre ofiarowujesz ywioom.
Sucham? Nie mogam usysze jej poprawnie.
To waciwie naprawd cakiem proste. Erik Night zgosi si w ramach
ochotnika, nie tylko, by wezwa Ci do okrgu, zajmujc miejsce biednego
Lorena Blakea, ale rwnie, by odegra tradycyjn rol Ma kapanki
i ofiarowujc Ci swoj krew jako ofiar. Syszaam, e jest wspaniaym aktorem,
wic bdzie cakiem dobrze dzi. On Ci poprowadzi, podaj za nim.
To bya ta niespodziank, o ktrej mwiem! Powiedzia Jack, pojawiajc si
przy Shekinah. No c, cz o Eriku przywoujcym Ci do okrgu, to miaem
na myli. Cz z krwi jest tylko czymkolwiek. Powiedzia dzieciak, ktry

wci by wystarczajco modym pocztkujcym, by nie by gboko przejty


lubieniem krwi, mwic o tym, a ja byam. Czy to nie fajnie, e Erik si
zgosi, jako ochotnik?
Oh, taa, fajnie, to wszystko, co mogam powiedzie.
Powinnam zaj
bogosawiona.

ju

moje

miejsce,

powiedziaa

Shekinah.

Bd

Wymamrotaam Bd bogosawiona do jej plecw, potem zwrciam si do


Jacka.
Jack, wyszeptaam siarczycie. Granie przez Erika czci Lorena, to nie jest
to, co nazywam dobr niespodziank!
Jack zachmurzy si. Damien i ja mylelimy, e bdzie. To tylko pokae, e
Wy prbujecie ze sob rozmawia.
Nie, nie przy caej szkole!
Oh. Um. Nie mylaem o tym w ten sposb. Usta Jacka zaczy dre.
Przepraszam. Wiedziaem, e bdziesz za, powinienem Ci najpierw
powiedzie.
Wytaram rk czoo, przeczesujc moje wosy z dala od twarzy. Ostatni
rzecz, jakiej potrzebowaam, byo by Jack wybuchn paczem. Nie, ostatni
rzecz, jak potrzebowaam byo stan twarz w twarz z naprawd gorcym
Erikiem i jego pyszn krwi na wprost caej szkoy! Okay, okay po prostu
oddychaj ... przesza przez bardziej enujce sytuacje ni ta.
Zoey? Jack pocign nosem.
Jack ju dobrze, naprawd. Jestem tylko, no c, zaskoczona. I to waciwie
wszystko. Bdzie dobrze.
O-okay. Jeste pewna? Jeste gotowa?

Tak i tak, powiedziaam, zanim mogabym uciec, wrzeszczc w przeciwnym


kierunku.
Pu muzyk dla mnie.
Zwal ich z ng, Z! Powiedzia i podbieg z powrotem do sprztu audio,
zmieniajc pocztek muzyki.
Zamknam oczy i zaczam gboko oddycha, by pomogo mi to
w oczyszczeniu myli i przygotowaniu si na wezwanie ywiow
i uformowanie krgu ... bo przez niespodziank Erika, cakowicie zapomniaam
powiedzie Jackowi, by sprawdzi kamerk.
Jak zwykle byam kbkiem nerww dopki nie poszam w kierunku krgu
i muzyka nie wypenia mnie. Dzisiaj soundtrack Memoirs Geishy by
przejmujcy i pikny. Podniosam rce i pozwoliam ciau porusza si
wdzicznie przy orkiestrze. Potem gos Erika doczy do muzyki i nocy,
przywoujc magi.
Pod lnicymi gwiazdami,
Pod byszczcym ksiycem,
Kiedy noc leczy rany
Poncego poudnia
Sowa wiersza zapay mnie, prowadzia mnie fala gosu Erika. Odrzuciam
wosy i pozwoliam im opada dookoa mnie, kiedy poruszaam si powoli
w krgu, przetykajc sowa muzyk, tacem i magi.
Wic, mwi do Ciebie,
Jeli nienawi zawadna Twoim sercem,
Kiedy gorco dnia walczyo z
Odstpieniem od kursu nienawici ...

Przesuwaam si bezbdnie wok krgu, uwielbiajc perfekcj wiersza


recytowanego przez Erika. Czuam si tak dobrze, i poznaam to wczeniej,
kiedy Loren przywoywa mnie do krgu, by wykorzysta swoj okazj, by
uwie mnie i oszoomi. Nie myla o tym, co powinien znaczy dla mnie
rytua, albo o reszcie adeptw, czy nawet o Nyks. Motywy Lorena zawsze byy
samolubne. Mogam to dostrzec teraz z atwoci, e zastanawiaam si jak on
mg ogupi mnie tak cakowicie. Erik by do niego niepodobny, jak ksiyc
by niepodobny do soca. Wiersz, ktry wybra by o wybaczeniu
i oczyszczeniu, i z tego powodu byo mio myle, e mia na myli co w nim,
co byo dla mnie, wiedziaam, e jego pierwsz myl byo, co bdzie najlepsze
dla szkoy i dzieciakw, ktre prboway uleczy si ze skutkw mierci dwch
profesorw.
Dzie rozczarowania,
Cokolwiek ze, czy jak bardzo
Jest czym, co przeszo,
Skoczyo si ju.
Zapomnij, wybacz, rany,
A sen odnajdzie Ci wkrtce
Pod lnicymi gwiazdami,
Pod byszczcym ksiycem.
Wiersz skoczy si, kiedy doczyam do Erika w rodku krgu na wprost stou
Nyks. Spojrzaam na niego. By wysoki i przystojny, a wstrzymujcy serce,
ubrany cay na czarno, co uzupeniay jego czarne wosy i intensywno
bkitnych oczu.
Witaj Kapanko, powiedzia delikatnie.
Witaj Mu, odpowiedziaam.

Zasalutowa mi formalnie, kaniajc si nisko z jego praw rk blisko jego


serca, potem odwrci si do stou. Kiedy wrci do mnie, trzyma dekoracyjnie
zrobiony ornamentem srebrny kielich w jednej doni i ceremonialny n
w drugiej. Okay, przez ceremonialny nie miaam na myli, e by do zabawy.
By ostry, gronie ostry, ale by take pikny i by rzebiony sowami
i symbolami powiconymi przez Nyks.
Bdziesz tego potrzebowa, powiedzia, wrczajc mi n.
Wziam go, poruszona tym jak wiato ksiyca lnio na ostrzu, nie majc
adnej wskazwki, co zrobi dalej. Na szczcie muzyka wci graa
i obserwujca nas horda ludzi koysaa si delikatnie w hipnotyzujcej melodii
Geishy. Innymi sowami, obserwowali mnie, ale tylko w swobodnym
oczekiwaniu i dopki utrzymywalimy ciszone gosy, nie mogli nas sysze.
Spojrzaam na Damiena, podnis brwi i mrugn do mnie. Odwrciam wzrok
szybko.
Zoey? Wszystko ok? Wyszepta Erik. Wiesz, e to nie skrzywdzi mnie ani
troch.
Naprawd?
Nie robia tego wczeniej, czy nie?
Pokrciam gow znikomo.
Dotkn mojego policzka przez sekund. Cigle zapominam, jak nowa jeste
w tym wszystkim. W porzdku, to proste. Przytrzymam moj praw rk, doni
w gr, nad kielichem. Podnis kielich, ktry ju przesun do swojej lewej
rki. Mogam czu czerwone wino prawie wypeniajce go. Podnie sztylet nad
gow, pozdrw ywioy i potem przetnij moj do.
Przetnij! Przeknam lin.
Umiechn si. Przetnij, natnij, cokolwiek. Po prostu porusz ostrzem wzdu
czci minia mojego kciuka. N jest naprawd ostry, wic odwali robot za
Ciebie. Odwrc swoj rk i kiedy podzikujesz mi w imi Nyks, za moj

ofiar dla niej, troch mojej krwi wpadnie do wina. Po maej chwili zacisn
pi, a wtedy wemiesz kielich i pjdziesz do Damiena, wic bdziesz moga
zacz formowa krg. Dzisiaj dasz kademu z reprezentantw ywiow napi
si wina, w rytualnym oczyszczeniu ywiow zanim nastpi dua cz
oczyszczajca szko. Nadasz?
Tak, powiedziaam drco.
Wic do dziea. Nie martw si. Poradzisz sobie, powiedzia.
Przytaknam i podniosam sztylet nad gow. Wietrze! Ogniu! Wodo! Ziemio!
Pozdrawiam Was! Powiedziaam, zwracajc n na wschd, na poudnie, na
zachd i na pnoc, kiedy wzywaam po kolei kady z ywiow. Moje
zdenerwowanie wyciszyo si, kiedy poczuam potg ywiow, wzbierajcych
si dookoa mnie, gorliwych, by odpowiedzie na moje wezwanie. Podczas, gdy
wci czuam echo mojego pozdrowienia, opuciam sztylet w d.
Przycisnam jego kocwk do podstawy kciuka Erika, ktr trzyma miarowo
dla mnie, dokadnie w miejscu, gdzie powiedzia mi, ebym przecia.
Zapach jego krwi uderzy mnie natychmiast, ciepy i ciemny i nieopisanie
pyszny. Przebi si, patrzyam na krople, jak na rubinow biuteri i wtedy Erik
odwrci jego rk tak, by krew moga spywa do czekajcego wina.
Spojrzaam w jego czyste, niebieskie oczy.
W imi Nyks, dzikuj Ci za Twoj dzisiejsz ofiar i za Twoj mio
i lojalno. Jeste pobogosawiony przez Nyks i ukochany przez jej kapank.
A potem skoniam si i zoyam delikatny pocaunek na jego wierzchu
krwawicej doni.
Kiedy spotkaam jego oczy znowu, zobaczyam, e byy niezwyczajnie jasne
i pomylaam, e jego twarz bya delikatna, jej wyraz intymny, ale nie mogam
powiedzie, czy odgrywa swoj cz Ma Nyks, czy naprawd dowiadcza
uczu, ktre pokazywa. Trzymajc rk w pici, zasalutowa mi znowu
mwic Jestem i zawsze bd lojalny wobec Nyks i jej Wyszej Kapanki.

Nie byo czasu, by zastanawia si, o czym on mwi o mnie, czy o tym czy
tylko gra reszt swojej roli. Miaam robot do wykonania. Wic wziam mj
kielich krwi wymieszanej z winem i przeszam, by stan na wprost Damiena.
Podnis swoj t wiec i umiechn si do mnie.
Wietrze, jeste tak drogi mi i znajomy jak oddech ycia. Dzisiaj potrzebuj
Twojej siy, by oczyci z nas bezwadny oddech mierci i strachu. Prosz by
przyby do mnie wietrze! Ten rytua by troszk inny, a Damien by oczywicie
bardziej przezorny, ni zwykle, wic by gotw z pomieniem, by dotkn go do
jego wiecy. W momencie, gdy si zapalia, otoczeni bylimy mini tornadem
przepiknie kontrolowanego wiatru. Damien i ja umiechnlimy si do siebie
i potem uniosam kielich, by mg wzi z niego yk.
Przesunam si zgodnie z ruchem wskazwek zegara dookoa okrgu do
Shaunee, ktra bya gotowa trzymajc jej czerwon wiec i umiechajc si
ochoczo.
Ogniu, ogrzewasz i oczyszczasz. Dzisiaj potrzebujemy Twojej oczyszczajcej
siy, by wypali ciemno z naszych serc. Przybd do mnie Ogniu! Jak
zwykle, nikt nie musia dotyka wiecy Shaunee pomieniem, knot zapali si
cudownym pomieniem samoczynnie, kiedy zostalimy wypenieni ciepem
i wiatem wytyczajcym pomie w sercu. Podniosam kielich dla Shaunee
i napia si z niego.
Od Ognia przesunam si do Wody i Erin trzymajcej jej niebiesk wiec.
Wodo, przychodzimy do Ciebie brudni i powstajemy czyci po Twoim
obmyciu. Dzisiaj porosz Ci by obmya nas z zestarzaej skazy i nie
odstpowaa nas. Przybd do mnie Wodo! Erin zapalia jej wiec,
przyrzekam, e czuam napywajce fale na pla i zimn ros na skrze.
Podniosam kielich dla Erin i po wypiciu, wyszeptaa Powodzenia Z.
Przytaknam i przesunam si rezolutnie do Afrodyty, ktra patrzya na mnie
blado i w napiciu, kiedy trzymaa zielon wiec, wiedzc, e przyganie, gdy
przywoamy Ziemi.

Gdzie ona jest? Wyszeptaam, twardo nie poruszajc ustami.


Afrodyta nerwowo wzruszya ramionami.
Zamknam oczy i modliam si. Bogini, licz na Ciebie, by si to udao. Albo,
chocia, gdy zrobi z siebie gupi, mam nadziej, e jako wycigniesz mnie
z tego. Kiedy otworzyam oczy, moje myli uoyy si. Nie zmieniy naprawd
rzeczy, zwizanych z niepojawieniem si Stevie Rea. Miaam powiedzie
wszystkim i tak. Niektrzy uwierz mi bez dowodw. Niektrzy nie. Musz
podj ryzyko, by te rzeczy si wydarzyy. Wiedziaam, e powiem prawd i tak
zrobi moi przyjaciele. Wic zamiast przywoa Ziemi, mrugnam do
Afrodyty i wyszeptaam No c zaczynamy, odwrciam si twarz do krgu
i pytajcego tumu obserwatorw.
Musz przywoa nastpnie Ziemi. Wszyscy to wiemy, ale jest problem.
Wszyscy widzielicie, e Nyks obdarzya Afrodyt wizi z Ziemi. I tak
zrobia, ale to by tylko tymczasowy dar, bo Afrodyta podtrzymywaa ywio
bezpieczny dla kogo, kto naprawd reprezentuje Ziemi, dla Steve Rea.
Gdy tylko wypowiedziaam jej imi, nastpio szemrajce poruszenie pord
wielkiego dbu, ktr ciemno nocy przyniosa, by rozprzestrzeni nad
naszymi gowami, a potem Steve Rea skoczya z wdzikiem z gazi nad nami.
Dzy, Z, zajo Ci do dugo, by dosta si do mnie, powiedziaa. Potem
przesza do Afrodyty i zabraa zielon wiec od niej. Dzikuj za
podtrzymywanie mojego miejsca.
Ciesz si, e dotara, powiedziaa Afrodyta i wystpia z okrgu, wic Steve
Rea moga zaj jej miejsce.
Stevie Rae zaja miejsce Ziemi, odwrcia si i odrzucia jej krcone wosy
z twarzy, umiechajc si do wszystkich, podczas gdy zawiy wzr winoroli,
ptakw i kwiatw zdobi jej szkaratny tatua i by tak jasny jak jej umiech.
Dobrze, teraz moesz przywoa Ziemi.

Rozdzia 32
Oczywicie cae pieko wtedy wybucho. Synowie Erebusa krzyczeli i ruszyli do
przodu w kierunku naszego krgu. Wampiry pakay w szoku i przysigam, e
niektre dziewczyny zaczy krzycze.
Ah, oh. Usyszaam szept Stevie Rae. Lepiej napraw to, Z..
Popdziam, by stan na wprost Steve Rae. Nie byo czasu na delikatno, wic
powiedziaam Ziemio przybd do mnie! Przez sekund mylaam, e dostan
szau, bo nie miaymy pomienia, ani Steve Rea, ani ja, ale Afrodyta,
opanowana jak zwykle, przechylia si, strzepujc pomie, ktry trzymaa
i zapalia wiec. Zapach i dwiki letniej ki natychmiast otoczyy nas.
Prosz napij si. Podniosam kielich i Steve Rae wzia yk. Zmarszczyam si
na ni.
Co? Wyszeptaa. Erik mniam.
Wywrciam oczami na ni i skoczyam z powrotem do centrum krgu, gdzie
Erik spoglda na Stevie Rae. Podniosam jedn rk nad gow Duchu!
Przybd do mnie, powiedziaam bez adnego wstpu. Kiedy moja dusza
poruszya si we mnie, wziam ceremonialny pomie ze stou Nyks i zapaliam
fioletow wiec, ktra czekaa tam. Potem take wziam yk krwi zmieszanej
z winem.
I co za niesamowite poruszenie to byo! Stevie Rae bya na swoim miejscu, Erik
by pyszny, ale potem ju wiedziaam to. Wypeniona ekscytacj wina i krwi
i ducha, kroczyam na zewntrz. Nie mogabym by bardziej dumna z moich
przyjaci. Trzymali si rwno na ich miejscach w krgu, podnoszc ich wiece
i kontrolujc ich ywioy, wic nasz krg by mocny i nierozerwalny. Chodziam
po obwodzie lnicej nici krgu, ktre wanie utworzyam, podniosam mj
gos i zaczam uspokaja chaos otaczajcy nas.
Wszyscy z Domu Nocy, posuchajcie mnie! Wszyscy poczuli wyciszenie,
kiedy usyszeli moc Bogini potgujc mj gos. Prawie czuam si te
wyciszona od szoku, z powodu tego wszystkiego. Zamiast tego oczyciam

gardo i zaczam znw, tym razem, ju bez mocy Bogini, krzycze na hord.
Stevie Rae nie umara. Przesza co w rodzaju innej Przemiany. To byo trudne
dla niej i prawie kosztowao Stevie Rae jej czowieczestwo, ale przesza przez
to, a teraz jest nowego rodzaju wampirem. Podjam drog powoli dookoa
wewntrznego okrgu, prbujc napotka tyle oczu, ktrym mogabym
wszystko wyjani. Nyks nigdy nie opucia jej. Jak widzicie, ona wci ma
wi z Ziemi, wi dan jej, a potem dan znowu przez Nyks.
Nie rozumiem. To dziecko byo adeptk, ktry umara i potem zostaa
oywiona? Shekinah pospieszya do przodu i stana blisko Steve Rae, patrzc
si na ni twardo.
Zanim mogam odpowiedzie, Steve Rae powiedziaa. Tak prosz pani. Ale
potem, kiedy wrciam i to si stao, nie byam ju taka sama. Zagubiam sam
siebie, albo przynajmniej cz siebie, ale Zoey, Damien, Shaunee, Erin,
a zwaszcza Afrodyta pomogli mi odnale si znowu, a kiedy odnalazam si
przeszam Przemian w innego rodzaju wampira. Wskazaa na swj pikny
czerwony tatua.
Afrodyta wysza na przd, dokadnie w byszczc, srebrn ni, ktra
podtrzymywaa nasz krg w jednoci. Oczekiwaam, e zobacz, e powali j
lub odbije si albo stanie si co strasznego, ale zamiast tego strumie pozwoli
jej przej do mnie. Kiedy do mnie doczya, mogam zobaczy, e jej ciao jest
otoczone tym samym byszczcym, srebrnym strumieniem, ktry wci
utrzymywa nasz krg.
Kiedy Stevie Rae Przemienia si, ja te si przemieniam. Afrodyta podniosa
do i krtkim ruchem, wytara niebieski sierp ksiyca, ktry lini zaznacza si
na jej czole. Syszaam kilka odgosw zdziwienia, kiedy kontynuowaa. Nyks
Przemienia mnie w czowieka, ale jestem nowego rodzaju czowiekiem, jak
Stevie Rae nowego rodzaju wampirem. Jestem czowiekiem pobogosawionym
przez Nyks. Wci mam dar wizji, ktry Nyks mi podarowaa, kiedy byam
adeptem. Bogini nie odwrcia si ode mnie. Afrodyta podniosa jej gow
z dumn zwrcia si twarz do ludzi Domu Nocy, tak jakby chciaa, by ju nikt
nie mia mwi bzdur o niej.

Wic mamy nowy rodzaj wampirw i nowy rodzaju ludzi. Powiedziaam.


Patrzyam na Stevie Rae, a ona umiechna si i przytakna Ale mamy
rwnie nowy rodzaj adeptw. Kiedy tylko skoczyam mwi, db wydawa
si zala adeptami. W mylach zanotowaam, by zapyta si Stevie Rea, jak do
diaba ukrya wszystkie te dzieciaki tam w grze, bo z atwoci naliczyam p
tuzina, czy jako tyle. Rozpoznaam Wenus, ktra bya star wsplokatork
Afrodyty i zastanawiaam si, czy cho przelotnie ju rozmawiay. Zauwayam
take nieznonego dzieciaka Elliota, ktrego przysigam wci nie miaam
zamiaru polubi. Oni wszyscy stali tam, na zewntrz krgu rozpocierajc si po
stronie Stevie Rae i wygldali na bardzo zdenerwowanych, z ich jasnym
czerwonym pksiycem zaznaczonym lini na ich czoach.
Mogam sysze par dzieciakw na zewntrz krgu, paczcych i wzywajcych
imiona czerwonych adeptw, ktrych rozpoznali ich martwych wsplokatorw
i przyjaci, i czuam to co oni. Wiedziaam jak to jest myle, e Twj
przyjaciel nie yje, a potem znowu widzie jak idzie, mwi i oddycha.
Oni nie s martwi, powiedziaam twardo. Oni s nowym rodzajem adeptw,
nowym rodzajem ludzi. Oni s naszymi ludmi, i nadszed czas, bymy znaleli
dla nich miejsce wrd nas i nauczyli si o tym, dlaczego Nyks przyprowadzia
ich do nas.
Kamstwa. Sowa byy wrzaskiem, tak gonym, e mogam prawie czu, e
zncaj si nad moim suchem. Tum poruszy si mruczc, a potem ludzie na
zewntrz najbardziej wysunici na poudnie krgu pozwolili Neferet przej.
Wygldaa jak mszczca si bogini, i nawet ja oniemiaam nad jej surowym
piknem. Jej smuke biae ramiona obnaone byy przez subteln czarn
jedwabn sukni, ktra dopasowywaa si do ksztatu jej wspaniaego ciaa. Jej
gste kasztanowe wosy byy rozpuszczone, opadajc falami wok jej smukej
talii. Jej zielone oczy byszczay, a jej usta byy gboko czerwone od wieej
krwi.

Prosisz nas, bymy zaakceptowali wybryk natury, jako co, co stworzya


Nyks? Przemwia swoim, gbokim i piknie modulowanym gosem.
Te stworzenia byy umare. Powinny umrze znowu.
Gniew, ktry przemawia przeze mnie rozbi na kawaki jej magnetyzm.
Powinna zna te stworzenia, bo Ty je przywoaa. Wskazaam na ni
i stanam z ni twarz w twarz. Mogam nie mie jej dobrze wytrenowanego
gosu, czy jej nieprzecitnego pikna, ale miaam zaufanie i swoj Bogini.
Prbowaa ich wykorzysta. Prbowaa ich wypaczy. To Ty zamkna ich
jak winiw, to dziki nam Nyks uzdrowia ich i potem oswobodzia.
Jej oczy rozszerzyy si wygldajc na perfekcyjnie zaskoczone. Obwiniasz
mnie za te potwory?
Hey, ja i moi przyjaciele nie jestemy potworami! Gos pochodzi od Stevie
Rae, stojcej za mn.
Milcz bestio! Rozkazaa Neferet. Dosy ju dosy! Neferet odwrcia si,
wic jej spojrzenie zamioto zaskoczony tum. Dzisiaj odkryam kolejnego
potwora Zoey i jej przyjaci, ktry zosta oywiony po mierci. Skonia si
i podniosa co, co leao u jej stp, ciskajc to do krgu. Rozpoznaam torb na
rami Jacka, ldujc, otwierajc si i wyjawiajc monitor kamerki i kamer
w samej rzeczy (powinna by bezpiecznie ukryta w kostnicy). Oczy Neferet
przeszukiway tum dopki nie znalazy go, potem powiedziaa ostro Jack, czy
zaprzeczysz, e Zoey kazaa umieci to w kostnicy, po czym patrzye na ciao
niedawno zmarego Jamesa Starka, tak by moga obserwowa, kiedy jej
nikczemna magia wskrzesi go?
Nie. Tak. Nie byo w ten sposb, Jack zapiszcza. Duchess, ktra bya
wcinita midzy jego nogi zaskamlaa aonie.
Zostaw go w spokoju! Damien wrzasn ze swojego miejsca w krgu.
Neferet skupia si na nim. Wic trwasz zalepiony przez ni? Trwasz, by
poda za ni raczej ni za Nyks?

Zanim mg odpowiedzie, Afrodyta powiedziaa przy mnie. Hey, Neferet.


Gdzie s Twoje znaki Bogini?
Neferet spojrzaa z Damiena na Afrodyt i jej oczy spowi gniew. Ale wszyscy
patrzyli teraz na Neferet i zauwayli, o czym mwia Afrodyta. O tym, e
subtelna, czarna suknia Neferet nie miaa symbolu Nyks na jej piersi. I potem
dostrzegam co innego. Nosia naszyjnik z wisiorkiem, ktrego nigdy przedtem
nie widziaam. Zamrugaam, nie bdc pewna, czy widz dobrze, a potem tak,
zdecydowanie, byam pewna. Wisior na zotym acuszku wok jej szyi mia
skrzyda, wielkie czarne skrzyda Raven Mocker rzebione z onyksu.
Co to takiego, wok Twojej szyi? zapytaam.
Rka Neferet automatycznie przesuna si, by pogaska czarne skrzyda
widzce midzy jej piersiami. Skrzyda Erebusa, Ma Nyks.
Przepraszam bardzo, ale wcale nie. Powiedzia Damien. Skrzyda Erebusa
zrobione s ze zota. Te s czarne. Powiedziaa mi o tym sama na zajciach
o Historii Wampirw.
Mam do tego nieistotnego bekotu, powiedziaa ostro Neferet. Czas, by ta
maa farsa zakoczya si.
Wiesz, myl, e to celnie dobrany pomys. Powiedziaam.
Tylko staam, skanujc tum, by znale Shekinah, kiedy Neferet zrobia krok
w bok, zginajc palec na cienisty ksztat, ktry wydawa si zmaterializowa za
ni. Chod do mnie i poka dzisiaj, co on stworzyli.
Duchess wya w agonii i jej aosne skomlenie, ktre temu towarzyszyo, na
zawsze zaznaczyo si w moich wspomnieniu zwizanym z nowym Starkiem.
Porusza si do przodu jak duch. Jego skra bya przezroczycie blada, oczy
czerwone od starej krwi. Symbol na jego czole by take czerwony, jak adeptw,
ktrzy wypeniali mj krg, ale on by inny ni oni. To, czym sta si Stark, stao
teraz przy Neferet, patrzc z wciekym blaskiem w jego oczach. Patrzc na
niego, czuam, e si rozchoruj.

Stark! Chciaam przywoa jego imi gono i mocno, ale z moich ust wyszed
tylko zdawiony szept.
Wci mia odwrcona twarz w moim kierunku. Widziaam jego krwisty kolor
w jego bladych oczach i przez moment w przelotnym spojrzeniu mylaam, e to
chopak, ktrego znaam.
Zzzzoey . . . Powiedzia moje imi jako syczc, ale obdarzy mnie chwil
nadziei.
Zrobiam krok w jego kierunku. Tak Stark, to ja. Powiedziaam, prbujc nie
paka.
Ppppowiedz, e wrc do Ciebie, wymamrota.
Umiechnam si przez zy, ktre wypeniy moje oczy, kiedy przesuwaam si
bliej i bliej tam, gdzie sta na zewntrz krgu. Otworzyam oczy, by
powiedzie mu, e bdzie ok, e jako odkryjemy sposb, by byo dobrze, ale
nagle Afrodyta stana przy mnie. Zapaa mj okie, odcigajc mnie od
brzegu krgu.
Nie id do niego wyszeptaa. Neferet chce Ci wystawi.
Chciaam j odtrci zwaszcza, kiedy gos Shekinah doszed do nas
z przeciwnej strony krgu. To, co zrobia temu dziecku jest cakowicie
przeraajce. Zoey, nalegam by zakoczya rytua tego wieczoru, Musimy
zabra adeptw do rodka i skontaktowa si z Rad Nyks i osdzi te
zdarzenia.
Mogam czu zaniepokojone poruszenie czerwonych adeptw za plecami, ktre
odwrcio moj uwag od Starka. Odwrciam si i spotkaam w oczy Stevie
Rae. Wszystko w porzdku. To Shekinah. Ona pozna rnic midzy
kamstwem a prawd.
Ja znam rnic midzy kamstwem i prawd, i nosz w sobie sd wikszy ni
jaka nieobecna Rada. Usyszaam jak Neferet mwi i odwrciam si twarz
do niej.

Zostaa przyapana! Wrzasnam na ni. Nie zrobiam tego Starkowi, czy


innym czerwonym adeptom. Ty to zrobia i teraz musisz si zmierzy z tym,
czego dokonaa.
Umiech Neferet by bardziej ni szyderczy. A teraz potwr wzywa Twoje
imi.
Zzzzzoey, Stark wezwa mnie znowu.
Spojrzaam na niego, prbujc dostrzec chopaka, ktrego znaam w udrczonej
twarzy. Stark przepraszam, e Ci si to przydarzyo.
Zoey Redbird! Gos Shekinah by jak bicz. Zamknij krg natychmiast. Te
zdarzenia musz zosta zrewidowane przez tych, ktrzy osadz, kto jest godny
zaufania. A ja wezm tych biednych adeptw pod moj opiek.
Z jakich powodw rozkazy Shekinah sprawiy, e Neferet zacza si mia.
Mam ze przeczucia, powiedziaa Afrodyta, cignc mnie z powrotem do
rodka krgu.
Ja te, powiedziaa Stevie Rae z jej najbardziej wysunitej na pnoc pozycji.
Nie podchod do krgu, powiedziaa Afrodyta.
Potem w rodku tego wszystkiego gos Neferet wyszepta przez krg do mnie
Nie podchod do krgu wygldasz na winn. Bliej i bdziesz bezbronna. Co
wybierasz?
Spotkaam oczy Neferet ponad krgiem. Wybieram potg mojego krgu
i prawd, powiedziaam.
Jej umiech by zwyciski. Odwrcia si do Starka. Celuj w prawdziwy znak,
ten, ktry spowoduje, e ziemia bdzie krwawi. Teraz! Rozkazaa mu Neferet.
Widziaam jego wahanie, jakby walczy ze sob. Zrb, co rozkazuj, a dam Ci
to, czego poda Twoje serce. Neferet wyszeptaa sowa do ucha Starka, ale
odczytaam je z jej rubinowych ust. Efekt, jaki na nim wywary by
natychmiastowy. Oczy Starka zalniy czerwieni i z szybkoci uderzajcego

wa, podnis uk, ktry zauwayam przy jego boku, nacigajc strza
i strzeli. Przecinajca powietrze miertelna linia, utkwia w klatce piersiowej
Stevie Rae z tak si, e spalia si, a do czarnych pir na kocu strzay.
Stevie Rae wcigna powietrze i upada na ziemi, rozkruszajc strza na
siebie. Krzyknam i podbiegam w jej kierunku. Mogam sysze wrzeszczc
Afrodyt na Damiena i Bliniaczki, by nie zrywali krgu i w duchu
bogosawiam j za jej twardy spokj. Dosigam Stevie Rae i upadam obok
niej na ziemi. Jej oddech pochodzi ze zranionego, pytkiego sapania, a jej
gowa pochylia si.
Stevie Rae! Oh, Bogini nie! Stevie Rae!
Powoli podniosa jej gow i spojrzaa na mnie. Krew wypywaa z jej piersi,
byo wicej krwi ni mylaam, e jedna osoba moe pomieci. Krew
przemoczya ziemi dookoa niej, ktra bya grudkowata od korzeni wielkiego
dbu. Krew zahipnotyzowaa mnie. Nie z powodu jej sodkoci, oszaamiajcej
sodkoci, ale z powodu, tego, ze zauwayam jak wyglda. Wygldao jakby
ziemia u podstawy wielkiego dbu krwawia.
Spojrzaam ponad ramieniem na Neferet, ktra staa umiechajc si tryumfalnie
wprost na zewntrz krgu. Stark opad na kolana i patrzy si na mnie oczyma,
ktre ju nie byy czerwone, lecz wypenione groz. Neferet Ty jeste
potworem, nie Stevie Rae! Wrzasnam.
Moje imi to ju nie Neferet. Od tej nocy nazywaj mnie Krlow Tsi Sgili.
Te sowa zostay wypowiedziane wprost w moich mylach, tak syszalnie jakby
Neferet staa obok mnie, szepczc mi do ucha.
Nie! Pakaam, a potem noc eksplodowaa.

Rozdzia 33
Ziemia pod moimi stopami przesiknita krwi Stevie Rae, zacza trz si,
falujc jakby nie bya ju duej jednolit ziemi, tylko nagle zmienia si
w wod. Przez spanikowane zy syszaam gos Afrodyty, tak opanowany jakby
tylko krzyczaa na Damiena i Bliniaczki za wybr ich ubra.
Przesucie si do nas, ale nie zrywajcie krgu!
Zoey Stevie Rae wydyszaa moje imi. Spojrzaa na mnie oczami
przepenionymi blem. Suchaj Afrodyty. Nie zrywaj krgu. Niewane, co si
stanie!
Ale Ty ...
Nie, nie umr. Obiecuj. On zabiera tylko moj krew, nie moje ycie. Nie
zrywaj krgu. Przytaknam, potem wstaam. Erik i Venus byli najbliej mnie.
Przejdcie na drug stron do Stevie Rae. Podtrzymujcie j. Pomcie
utrzyma wiec i niewane, co nie ustpujcie i nie dopucie do zerwania
krgu.
Venus spojrzaa niepewnie, ale przytakna i podesza do Stevie Rae. Erik blady
na twarzy z szoku, tylko gapi si na mnie.
Dokonaj wyboru, teraz, powiedziaam. Jeste z nami, czy z Neferet i reszt.
Erik nie waha si. Podjem mj wybr, kiedy zgosiem si na ochotnika, by
by Twoim Mem dzisiaj. Jestem z Tob. Potem pospieszy pomc Venus
podnie Stevie Rae.
Potykajc si na drcej ziemi, minam st Nyks i zapaam swoj fioletow
wiec, zanim spada i zgasa. ciskaam j kurczowo blisko mnie, i zwrciam
uwag na Damiena i Bliniaczki.
Podali za uspokajajcymi instrukcjami Afrodyty i pord chaosu krzykw,
dochodzcych z zewntrz naszego krgu, szli powoli razem, zaciskajc obwd

srebrnego strumienia w kierunku Stevie Rae, dopki wszyscy, Damien,


Bliniaczki, Afrodyta, Erik, czerwoni adepci i ja nie zgromadzilimy si razem
dookoa Stevie Rae.
Zacznijcie przenosi j z dala od drzewa, powiedziaa Afrodyta. Wszyscy,
bez zrywania krgu musimy dosta si do ukrytych drzwi w murze. Teraz.
Gapiam si na Afrodyt, a ona przytakna powanie. Wiem, co si teraz
nastpnie stanie i to nie jest nic dobrego.
Wic wydostamy si std, powiedziaam.
Zaczlimy przesuwa si w grupie, maymi kroczkami po podskakujcej ziemi,
zachowujc super ostrono ze Stevie Rae i jej wiec, a zwaszcza krgiem,
ktry wydawa si by wany do utrzymania. Mylaby kto, e adepci
i wampiry bd po naszej stronie. Mylaby kto, e chocia Shekinah powie co
do nas, ale wygldao na to, e istniejemy w maej bace spokoju w wiecie,
ktry nagle zalaa krew, panika i chaos. Cay czas przesuwalimy si z dala od
drzewa, w kierunku muru, powoli i ostronie robic postpy. Zauwayam, e
trawa pod naszymi stopami bya gadsza i kompletnie mokra od krwi Stevie
Rae, kiedy przeraajcy miech Neferet dotar nad ziemi do mnie.
Db z przeraliwym oskotem rozerwa si na czci. Szam tyem, pomagajc
podpiera Stevie Rae z przodu, wic miaam wyrany widok na drzewo, kiedy
si rozupao. Ze rodka zniszczonego dbu wyrs potwr. Pierwsze, co
zobaczyam to ogromne skrzyda, ktre cakowicie otulay co. Potem
wykroczy poza zniszczony db, prostujc jego potne ciao i rozpocierajc
ufarbowane noc skrzyda.
Oh, Bogini! Pacz rozpru mnie po pierwszym widoku Kalony. By
najpikniejsz rzecz, jak kiedykolwiek widziaam. Jego skra bya gadka
i cakowicie niezmcona, by pozacany, wic wygldao to, jak pocaunek
soca. Jego wosy byy czarne jak pradawnego wojownika. Jego twarz ... jak
mogabym opisa jego pikn twarz? Bya jak przywoana do ycia rzeba
i wykonana nawet lepiej ni przystojny miertelnik, czowiek, czy wampir,
wygldajcy sabowicie i jak nieporadna prba wyobraenia sobie chway. Jego

oczy byy koloru bursztynu, tak perfekcyjne, e prawie zote. Odkryam, e


chciaam zatraci si w nich. Te oczy wzyway mnie ... on wzywa mnie ...
Potknam si, zatrzymaam si i przysigam, e przerwaabym krg wanie po
to, by mc pobiec z powrotem i pa do jego stp, gdyby nie podnis swych
przepiknych ramion i nie zawoa gosem tak gbokim, bogatym i penym siy,
Powstacie ze mn dzieci!
Raven Mockers wyleciay z dziury w ziemi i wypeniy niebo, i to by strach,
wypeniajcy mnie od razu przeraajco znajomymi znieksztaconymi ciaami,
przeamujc zaklcie Kalony, ktre powalio mnie. Piszczay i zakrelay koa
dookoa ich ojca, ktry mia si i trzyma ramiona wysoko w grze, by jego
skrzyda mogy unie go.
Musimy si std wydosta. Wysyczaa Afrodyta.
Tak, teraz! Szybko! Powiedziaam, cakowicie bdc znw sob. Ziemia ju
duej si nie trzsa, wic bylimy w stanie przyspieszy nasz krok. Wci
poruszaam si tyem, wic ogldaam jak zahipnotyzowana groz, kiedy
Neferet zbliya si do oswobodzonego anioa. Zatrzymaa si przed nim
i pochylia si wdzicznie w gbokim ukonie.
Skoni gow w krlewskim gecie, jego oczy ju byszczay dz, kiedy
spojrza na ni. Moja Krlowo, powiedzia.
Mj Mu, powiedziaa. Potem odwrcia twarz do tumu, ktry zatrzyma si
kotujc dookoa w panice i zamiast tego sta zafascynowany Kalon.
To jest Erebus, zdoby w kocu Ziemi! Ogosia Neferet. Przynalea do
Nyks jako m i jest naszym nowym Wadc Ziemi!
Wielu z obserwujcego tumu, zwaszcza adepci natychmiast padli na kolana.
Szukaam Starka, ale nie widziaam go. Widziaam Shekinah kroczc do
przodu, obierajc jej drog dookoa oddajcych cze adeptw, jej mdra twarz
bya powcigliwa, jej wyraz miesza si z gbokim zmarszczeniem. Kiedy sza
wielu z Synw Erebusa doczyo do niej, podnoszc alarm, ale nie mogam
powiedzie, czy kwestionuj Kalon, kiedy Shekinah oczywicie to robia, czy

myleli, e chroni go od Najwyszej Kapanki. Zanim Shekinah moga


przedosta si przez tum i skonfrontowa z powstaym anioem, Neferet
podniosa jej rk i zrobia drobny, szybki ruch nadgarstka. To by gest tak may
i znikomy, e gdybym nie patrzya na niego, nie widziaabym go.
Oczy Shekinah zrobiy si szerokie, wzia oddech, zapaa si za szyj i potem
osuna si na ziemi. Synowie Erebusa ruszyli do jej ciaa.
To by ten moment, kiedy wyjam telefon komrkowy z kieszeni i wybraam
numer siostry Mary Angel.
Zoey? Odpowiedziaa po pierwszym sygnale.
Uciekajcie. Uciekajcie teraz. Powiedziaam.
Rozumiem. Brzmiaa cakowicie spokojnie.
We babci! Prosz we babci ze sob!
Oczywicie. Tak zrobi. Opiekuj si sob i Twoimi ludmi. Bd opiekowa
si ni!
Zadzwoni do Ciebie, gdy tylko bd moga. Wyczyam si i zamknam
telefon.
Kiedy spojrzaam znad telefonu, zobaczyam, e Neferet zwrcia swoj uwag
na nas.
Jestemy!. Powiedziaa Afrodyta. Otwrzmy te cholerne drzwi, teraz!
Ju s otwarte, powiedzia znajomy gos. Spojrzaam za siebie na mur,
by zobaczy Dariusa stojcego przy pkniciu ukrytych drzwi, ktre wyglday
jakby pojawiy si magicznie w cegach i kamieniach. I z wielkim poruszeniem
ulgi, zobaczyam, e Jack sta przy wojowniku, z wciekoci w oczach, ale
w jednym kawaku z Duchess blisko boku.
Jeli jeste z nami, musisz by przeciwko nim, powiedziaam Dariusowi,
rzucajc mj podbrdek z powrotem w kierunku Domu Nocy i Synw Erebusa,

ktrzy wypeniali ziemi szkoy i ktrzy nie czynili adnego ruchu przeciwko
Kalonie.
Podjem decyzj, powiedzia wojownik.
Czy ju moemy wydosta si std, prosz? Ona patrzy na nas! Powiedzia
Jack.
Zoey! Musisz kupi dla nas troch czasu, powiedziaa Afrodyta. Uyj
ywiow wszystkich naraz. Osaniaj nas.
Przytaknam i zamknam oczy, skupiajc si. Niejasno z tyu moich myli,
wiedziaam, e Afrodyta rozkazywaa czerwonym adeptom i mwia im, eby
trzymali si razem. By trzymali si wewntrz naszego krgu, nawet jeli by
gst mas i naprawd nie przypomina ju ksztatem krgu, kiedy przepychali
si przez ukryte drzwi. Ale byam jedynie czciowo tam. Reszta mnie
przywoywaa wiatr, ogie, wod, ziemi i ducha, by nas osaniay, chroniy
i uczyniy niewidocznymi dla oczu Neferet. Kiedy spieszyli si, suchajc mnie,
czuam upust mojej siy, jakiego nigdy nie znaam wczeniej. Oczywicie nigdy
nie prbowaam rozkazywa wszystkim piciu ywioom od razu, by stworzy
tak potn moc dla mnie czuam jakby moje myli, moja wola, prboway
przebiec maraton.
Zagryzam zby i trzymaam si. ywioy roiy si nad nami i dookoa nas.
Mogam sysze wiatr i czu sl oceanu, kiedy mocna bryza skbia delikatn
mgiek dookoa nas. Potem piorun w nagym zachmurzeniu nieba z trzaskiem
odama si, skwierczc i uderzajc w drzewo kilka jardw od nas. Drzewo
wygldao jakby si rozdo, jakby ziemia je powikszya. Otworzyam oczy,
kiedy jeden z czerwonych adeptw prowadzi mnie tyem i przez ukryte drzwi,
by zobaczy nasz, ma grup cakowicie osonit przez ywioy. W rodku
chaosu, syszaam wspaniae miau i spojrzaam przez ukryte drzwi, by
zobaczy Nal siedzc na ziemi na zewntrz szkoy, na czele stada kotw,
wczajc strasznego i zwichrzonego Maleficienta, ktry sta blisko penego
nienawici Belzebuba Bliniaczek.

Rzuciam ostatni raz okiem na Neferet, kiedy rozgldaa si dziko dookoa, po


prostu nie mogc uwierzy, e w jaki sposb ucieklimy jej. A potem ukryte
drzwi zamkny si, piecztujc nas z dala od Domu Nocy.
Okay, poprawmy krg. Ograniczmy go. Bliniaczki! Jestecie zbyt blisko
siebie. Tworzycie zakrzywienie. Koty! Przestacie sycze na Duchess. Nie
mamy czasu na to. Afrodyta rozkazywaa jak musztrujcy sierant.
Tunele. Saby gos Stevie Rae wydawa si przelizgn przez noc.
Spojrzaam na ni. Nie moga sta. Erik podtrzymywa j swoimi ramionami
i trzyma j jak dziecko, ostronie, tak by nie dotkn przestrzeni, gdzie bya jej
pier. Jej twarz bya cakowicie kredowo biaa, oprcz jej czerwonego tatuau.
Musimy dosta si do tuneli. Bdziemy tam bezpieczni, powiedziaa.
Stevie Rae ma racj. Nie pjdzie tam za nami, nawet Neferet nie, ju nie,
powiedziaa Afrodyta.
Jakie tunele? Zapyta Darius.
S pod miastem, stare miejsca chowania Prohibicji. Wejcie jest przez
magazyn w rdmieciu, powiedziaam.
Magazyn. To dobre trzy mile czy ile std, przez serce miasta, powiedzia.
Jak my ? Jego sowa przerway si, kiedy usyszelimy straszliwe krzyki
dochodzce do nas zewszd na zewntrz Domu Nocy. Jasne kule ognia
ukwieciy niebo jak przeraajcego, miercionone kwiaty.
Co si dzieje? Zapyta Jack, przesuwajc si bliej do Damiena.
To Raven Mockers. Odzyskali z powrotem ich ciaa i s godni. ywi si
ludmi, powiedziaa Afrodyta.
Mog uywa ognia? Zapytaa Shaunee, patrzc zaskoczona i wkurzona.
Owszem, e mog, powiedziaa Afrodyta.

Do diaba, e mog! Shaunee zacza podnosi ramiona i czuam gorco


zaczynajce kbi si dookoa nas.
Nie! Wrzasna Afrodyta. Nie moesz zwraca na nas uwagi. Nie dzisiaj.
Jeli to zrobisz jestemy skoczeni.
Widziaa to wszystko? Zapytaam.
Przytakna. Wszystko widziaam i wicej. Ci, ktrzy nie dostan si pod
ziemi bd ich zdobycz.
Wic musimy dosta si do tuneli Stevie Rae, powiedziaam.
Jak? Powiedzia jeden z czerwonych adeptw, ktry nie rozpoznaam.
Brzmia modo i na bardzo przestraszonego.
Spiam si, ju wyczerpana przez manipulowanie wszystkimi picioma
ywioami i ich rozmiarem. Nie chciaam, by wiedzieli, ile zuyam energii
w jak byam zaopatrzona. Musieli wierzy, e jestem silna, pewna
i kontrolowaam wszystko. Wziam gboki wdech. Nie martwcie si. Wiem
jak porusza si tak, bymy nie zostali zauwaeni. Ju to robiam wczeniej.
Umiechnam si sabo do Stevie Rae. Robiymy to ju wczeniej. Mj
wzrok spotka si ze wzrokiem Afrodyty. Czy nie?
Stevie Rae poradzia sobie ze sabym przytakniciem.
Taa, oczywicie, e tak, powiedziaa Afrodyta.
Wic jaki jest plan? Zapyta Damien.
Taa, lecimy z tym, powiedziaa Erin.
Ja te. Moje ruchy krpuje przebywanie tak blisko wszystkich, powiedziaa
Shaunee, oczywicie wci wkurzona, e nie moga walczy ogniem z ogniem.
Plan jest taki. Staniemy si mg i cieniem, noc i ciemnoci. Nie istniejemy.
Nikt nas nie widzi. Jestemy noc, a noc jest nami. Kiedy tumaczyam to,
czuam znajome poruszenie w moim ciele i widziaam spojrzenia czerwonych

adeptw i wiedziaam, e kiedy patrz na mnie, nie widz nic poza mg


przykrywajc ciemno, kroczc w cieniu. Pomylaam jak dziwne, e
pomieszanie si z noc byo atwiejsze teraz, kiedy byam wykoczona byo
jakbym miaa zanikn i w kocu zasn ...
Zoey! Gos Erika uderzy w mj niebezpieczny trans.
Dobrze, dobrze, wszystko dobrze, powiedziaam szybko. Teraz zrbcie to.
Skoncentrujcie si. To nie jest inne, ni kiedy wymykacie si z Domu Nocy, by
spotka si z chopakiem czy uciec z rytuau na terenie szkoy, tylko musicie
skupi si troch mocnej. Moecie to zrobi. Tylko noc jest tutaj, a Wy jestecie
czci nocy.
Patrzyam na moj, ma grup poyskujc i zaczynajc rozmywa si. To nie
byo perfekcyjne i Duchess bya wci solidna i wielka, niepodobna do kotw,
ktre mieszay si z noc, ale dzieciak, ktrego si trzymaa blisko, by bardziej
ni cie.
No to ruszamy. Trzymajcie si razem. Trzymajcie si za rce. Nie pozwlcie,
by co zakcio Wasze skupienie. Darius prowad, powiedziaam.
Przesuwalimy si przez co, co stao si miastem yjcego koszmaru.
Zastanawiaam si czy nam si uda, ale zorientowaam si, e odpowied jest
w moich mylach. Uda nam si, bo chroni nas rka Nyks. Poruszamy si w jej
cieniu. Pokryci jej moc, stalimy si jednoci z noc nawet, jeli reszta nocy
staa si obdem.
Raven Mockers byy wszdzie. Byo tu po pnocy Wieczoru Nowego wiata,
a potwory trway w resztkach upojenia, erujc na ludziach, ktrzy wychodzili
pijani z klubw, restauracji i piknych, starych posiadoci, bo usyszeli trzask
i wystrzay ognia, spowodowane przez potwory i myleli, e miasto
zorganizowao fajerwerki, wic ruszyli si, by obejrze to przedstawienie.
Zastanawiaam si w przeraeniu, ile z nich spojrzy w niebo, tylko, by ich
ostatni rzecz byo ujrzenie strasznych, czerwonych oczu patrzcych na nich
z twarzy potworw.

Zanim doszlimy do poowy, blisko Cincinnati i Thirteenth, usyszaam policj,


syreny straackie, na zmian ze strzaami, ktre wywoay u mnie ponur min.
To bya Oklahoma i nasi ludzie uwielbiali bro. Tak, wiczylimy nasze prawo
do Drugiej Poprawki z dum i wigorem. yczyam sobie, by mie klucz do
nowoczesnej broni na te potwory, jeli zrobioby to jak rnic w powstaniu
tych potworw i mitw, wiedziaam, e nie bd musiaa tego sobie wyobraa
dugo. Niedugo tak wynajdziemy.
Niedaleko blokw opuszczonych magazynw Tulsy, zacz pada deszcz, zimna
i paskudna mga przemoczya nas do koci, ale pomoga ukry nasz, ma
grup lepiej od wzroku kogokolwiek, czowieka czy bestii.
Spieszylimy si do piwnicy opuszczonego magazynu Tulsy, weszlimy
wejciem atwo przez wahadowo otwierane kraty, ktre wyglday na
zwodniczo dobrze okratowane. Kiedy tylko ciemno piwnicy pokna nas,
daam grupie znak, by odetchnli.
Dobrze, teraz moemy zamkn krg.
Dzikuj Duchu, moesz odej, zaczam. Odwrciam si do Stevie Rae,
wci znajdujcej si w ramionach Erika. Jestem wdziczna Ci Ziemio, moesz
odej. Erin bya po mojej lewej stronie, umiechnam si do niej przez
ciemno. Wodo, dobrze si dzi spisaa. Moesz odej. Wci obracajc si
w lewo, znalazam Shaunee. Ogniu, dzikuj Ci, prosz odejd. Potem
zamknam krg ostatnim ywioem, ktry otwiera go. Wietrze, masz moj
wdziczno jak zwykle. Moesz odej. I z maym trzaskiem i skwierczeniem,
srebrny strumie, ktry wiza nas i chroni, znikn.
Zagryzam zby z wyczerpania, ktre ogarno mnie obciajc swym ciarem
i myl, e bym upada, gdyby Darius nie zapa mojego ramienia, by
ustabilizowa moje chwiejne kolana.

Druga Poprawka Karty Praw Stanw Zjednoczonych gosi, e dobrze zorganizowana milicja jest niezbdna dla
bezpieczeostwa wolnego paostwa; prawo ludzi do posiadania i noszenia broni nie moe byd naruszone.

Zejdmy tam na d. Wci nie jestemy cakowicie bezpieczni, powiedziaa


Afrodyta.
Wszyscy zaczlimy i w kierunku tyu piwnicy, do suchego wejcia ukrytego,
rozlegego systemu tuneli. Ponowne wejcie do tych tuneli byo tak surrealnym
dowiadczeniem jak noc, ktra miaa miejsce. Ostatni raz byam tutaj w samym
rodku nieycy. Toczyam walk, by ocali Heatha od Stevie Rae i grona
adeptw, o ktrych ocalenie teraz walczyam.
Heath!
Zoey, chod, powiedzia Erik, kiedy si zawahaam. Przekaza Stevie Rae
Dariusowi, wic on i ja bylimy ostatnimi z grupy, ktrzy zostali ponad
powierzchni ziemi.
Musz najpierw wykona dwa telefony. Nie ma zasigu tam na dole.
Wic zrb to szybko, powiedzia. Powiem im, e idziesz.
Dzikuj Umiechnam si sabo do niego. Pospiesz si.
Obdarzy mnie lekkim skinieniem i potem znikn w dole na stalowej drabinie
w tunelach.
Byam zaskoczona, kiedy Heath odebra po pierwszym sygnale. Co chcesz
Zoey?
Posuchaj mnie Heath, musz si streszcza. Co strasznego zostao uwolnione
w Domu Nocy. Bdzie le, bardzo le. Nie wiem jak dugo, bo nie wiem jak to
powstrzyma. Ale jedyna droga, by by bezpieczny, to dostanie si pod ziemi.
To co nie lubi by pod ziemi. Rozumiesz mnie?
Tak, powiedzia.
Wierzysz mi?
Nawet si nie waha. Tak.

Ulyo mi. We swoj rodzin i kogokolwiek, na kim Ci zaley i dostacie si


pod ziemi. Czy dom Twoich dziadkw nie ma starej, duej piwnicy?
Tak, moemy tam i.
Dobrze, zadzwoni do Ciebie, gdy tylko bd moga.
Zoey, a Ty te bdziesz bezpieczna?
Moje serce si cisno. Tak, bd.
Gdzie?
W starych tunelach pod magazynem, powiedziaam.
Ale one s niebezpieczne!
Nie, ju nie s. Nie martw si. Po prostu dbaj by by te bezpieczny, dobrze?
Dobrze, powiedzia.
Rozczyam si, zanim powiedziaabym co, czego oboje bdziemy aowa.
Potem wybraam drugi numer, gdzie musiaam zadzwoni. Moja mama nie
odpowiedziaa. Sygna zmieni si w automatyczn sekretark po piciu
dwikach. Jej nadmiernie radosny gos powiedzia. To jest dom Hefferw,
kochamy i boimy si Pana i yczymy Ci bogosawionego dnia. Zostaw Nam
wiadomo. Amen! Przewrciam oczami i kiedy nastpio brzdknicie
powiedziaam Mamo, musisz wiedzie, e Szatan zosta wypuszczony na
ziemi i ten raz bya bliska prawdy. To jest ze i jedynym sposobem, by
uchronia si od tego jest dostanie si pod ziemi, np. do piwnicy, czy jaskini.
Wic dosta si do kocioa i zosta tam. Dobrze? Kocham Ci Mamo i moesz
by pewna, e babcia jest take bezpieczna, jest z Jej serwis automatycznej
sekretarki odci mnie. Westchnam i miaam nadziej, e pierwszy raz od
dugiego czasu posucha mnie. Potem podyam za reszt do tuneli.
Moja grupa czekaa na mnie blisko wejcia. Widziaam wiata zaczynajce
migota w dole tunelu, ktre odganiay od nas ciemno i oniemielenie.

Czerwoni adepci idcie przodem i zdobdcie wiato i inne rzeczy,


powiedziaa Afrodyta, potem spojrzaa na Stevie Rae. Pod innymi rzeczami
rozumiem koce i suche ubrania, pospieszcie si, by to zdoby.
Dobrze. Ju dobrze. Przymuszaam si, by myle pomimo mojego
wyczerpania. Dzieciaki zapaliy ju kilka lamp olejowych, staromodnego
rodzaju, ktre mogy by zawieszone dookoa na kiwajcych si uchwytach
i zaoyy je na te haczyki na poziomie oczu. Wic mogam atwo zobaczy
miny na twarzach moich przyjaci, kiedy patrzyli na mnie. Ten sam wyraz
twarzy malowa si na ich twarzach, nawet na twarzy Afrodyty. Bali si.
Prosz Nyks, wysyam gorliw, cich modlitw, daj mi si i pom powiedzie,
e to dobre, bo gdy to zaczniemy, to bdzie sygna, e przez jaki czas bdziemy
y tutaj.
Nie dostaam sownej odpowiedzi, ale otrzymaam poruszenie ciepa, mioci
i pewnoci siebie, ktre spowodowao, e moje serce bio troch mniej lkliwie
i wypenio mnie palc si.
Tak, jest le, zaczam. Nie mog temu zaprzeczy. Jestemy modzi.
Jestemy sami. Jestemy ranni. Neferet i Kalona s potni i o ile nam wiadomo
mog mie ca reszt adeptw i wampirw po ich stronie. Ale my mamy co,
czego oni nigdy nie bd mie. Mamy mio, prawd i siebie nawzajem. Ale
mamy take Nyks. Naznaczya kadego z nas i to w specjalny sposb,
Wybierajc kadego z nas. Nigdy nie byo grupy takiej jak nasza jestemy
cakowicie nowi. Zrobiam przerw, prbujc spotka oczy wszystkich
i umiechajc si pewnie do nich. W trakcie mojej pauzy przemwi Darius.
Kapanko, to zo nie jest jak co, co czuem wczeniej, powiedzia. Czy co,
o czym syszaem wczeniej. Jest czym nieoswojonym, wciekym
z nienawici. Kiedy to si nagle ukazao na ziemi, czuem jakby zo si
odrodzio.
Ale Ty rozpoznae to, Dariusie. A wielu innych wojownikw nie.
Obserwowaam ich reakcj na to. Nie chwycili ich broni, by wydosta si
z pieka jak ty to zrobie.

Moe odwaniejszy wojownik zostaby, powiedzia.


Gwno prawda! Powiedziaa Afrodyta. Gupi wojownik zostaby. Jeste tutaj
z nami i teraz masz szans, by walczy z tym. Wszystko, co wiemy to, to, e Ci
inni wojownicy zostali zabici przez te cholerne latajce ptaszyska, albo s pod
wpywem jakiego zaklcia jak reszta adeptw.
Taa, powiedzia Jack. Jestemy tutaj, bo jest co innego w nas.
Co specjalnego, powiedzia Damien.
Cholernie specjalnego, powiedziaa Shaunee.
Zgadzam si z Tob Bliniaczko, powiedziaa Erin.
Jestemy tak wyjtkowi, e kiedy patrzysz w sowniku krtkich definicji, jest
tam zdjcie naszej grupy Stevie Rae brzmiaa sabo, ale zdecydowanie jak
ywa.
Dobra. Wic co robimy? Powiedzia Erik.
Wszyscy spojrzeli si na mnie. Spojrzaam si na nich.
No c, uh, uoymy plan, powiedziaam.
Plan? Powiedzia Erik. To wszystko?
Nie. Uoymy Plan i potem odkryjemy jak odbi nasz szko. Razem.
Zatrzymaam moj rk w powietrzu na rodku, obok nich, jakbym graa
w pik. Jestecie ze mn?
Afrodyta przewrcia oczami, ale jej rka bya pierwsz, ktra przykrya moj.
Tak, wchodz w to, powiedziaa.
I ja, powiedzia Damien.
Ja te, powiedzia Jack.
I my, powiedziay obie Bliniaczki razem.

Ja te wchodz w to, powiedziaa Stevie Rae.


Nie opucibym tego za nic na wiecie, powiedzia Erik, kadc do na
szczycie stosu doni, umiechajc si i patrzc mi w oczy.
Dobrze, wic, powiedziaam. Dopadnijmy ich! I kiedy wszyscy krzyczeli
dziwacznie za mn, czuam budzce szacunek mrowienie rozprzestrzeniajce si
od moich palcw u stp do przykrytej doni, i wiedziaam, e kiedy wycign
do znajd cakiem nowe, zawie tatuae dekorujce moje obie donie, jakbym
bya egzotyczn, pradawn kapank, ktra jest naznaczona henn, specjalnie
przez Bogini. Wic, nawet w rodku szalestwa, wyczerpania i zmieniajcego
ycie chaosu, byam wypeniona spokojem i sodk nauk o tym, e id ciek
Mojej Bogini, ktra chce mnie na niej.
To nie bya taka cieka, ktra bya gadka i wolna od dziur. Ale wci to bya
moja cieka, lubia mnie i bya pod tym wzgldem niepowtarzalna.

KONIEC.

You might also like