You are on page 1of 215

WOJCIECH CEJROWSKI

GRINGO WRD DZIKICH


PLEMION
AMAZONIA MARYMONT PELPLIN POZNA
2OO6
[Skan JOTER]

t ksik dedykuj jej Tumaczowi - bez Tumacza nie byaby tym,

czym jest

NOTA OD WYDAWCY
Szanowni Pastwo,
Niniejsza ksika zawiera dwa rodzaje przypisw: od Autora i od tumacza.
Kiedy Autor komentuje wasne sowa, nie opatrujemy tego adn dodatkow
informacj. Kiedy jednak robi to tumacz, zaznaczamy w nawiasie: [przyp. tumacza].
Wyjtek stanowi te miejsca, gdzie przypis Autora wystpuje w bezporednim
ssiedztwie przypisu tumacza - wwczas oba s odpowiednio oznaczone.
Na wyran prob Autora, tumacz otrzyma tu duo wiksz, ni to jest
oglnie przyjte, swobod dziaania. I w y p o w i e d z i. W konsekwencji nie
wszystkie jego przypisy ograniczaj si do spraw dotyczcych przekadu. Mwic
krtko, czasami tumacz si wymdrza.
W tej sytuacji Wydawcy pozostaje tylko przytoczy aforyzm Stanisawa Jerzego
Lec: Kto si wymdrza, ten si wygupia.
/ - / Wydawca

[Nota od skan - makera: Ze wzgldu na to, i e - booki czytane s rnie (w


komputerze, na wydrukach, ale te w telefonach komrkowych czy palmtopach)
przypisy umieciem w nawiasach kwadratowych w tekcie bezporednio w tych
miejscach do ktrych si odnosz.
(a teraz tekst, z innego e - booka, ktry mnie zainspirowa do zeskanowania tej
ksiki) Do czytelnikw: ycz wam wszystkim miej lektury i wierz e pod koniec
czytania bdziecie mieli satysfakcj e zaoszczdzilicie 30 z, jeli wy j bdziecie
mieli to i ja j bd mia bo wanie taki miaem cel powicajc troszeczk czasu na
skanowanie tej ksiki, chocia nie mam zudze e te nastpne bd przez to tasze,
wszystkich mionikw darmowych ksiek z netu zachcam do zeskanowania
przynajmniej jednej ciekawej ksiki w swoim yciu, czowiek ma z tego prawdziw
satysfakcj, poza tym w pewnym sensie zwraca dug sieci, wzbogacajc jej zasoby o
jeszcze jedn perek. Zachcam was rwnie do szerokiego udostpniania tej ksiki
w necie eby bya dostpna dla jak najwikszej liczby. JOTER]

POCZTEK
Bdzie to opowie o tropikalnej puszczy. A take o ostatnich wolnych
Indianach. I o pewnym biaym czowieku, ktry zamieszka pord nich.
Cho od pewnego czasu w ogle nie nosi butw, zamiast majtek wkada
przepask biodrow, a jedzenie zdobywa za pomoc dmuchawki, jest on w gruncie
rzeczy taki sam jak Wy. Te kiedy czyta ksiki podrnicze i marzy o dalekich
ldach.
Pewnego dnia wsta z fotela, zarzuci sobie na plecy lodwk i poszed na
pobliski bazar. Wkrtce potem wrci, wytar kurz w pustym miejscu po lodwce i
zacz pakowa plecak. Gboko w kieszeni mia may zwitek pienidzy i wie
rezerwacj na samolot.
Tak si to wszystko zaczo.
Ale od tamtych wydarze min ju szmat czasu, natomiast cakiem niedawno,
nad jednym z mao znanych dopyww Amazonki...
...brazylijski oddzia wojskowy natkn si na ukryte w dungli tajemnicze
obozowisko, Dookoa, w promieniu wielu dni eglugi odzi, nie powinno by ywej
duszy. Obszar wielkoci Belgii pozostawa niedostpny dla ludzi - oficjalnie jako cisy
rezerwat i strefa przygraniczna, a w praktyce jako ziemia tak niegocinna, e wci
niezdobyta. Skd wic nagle porodku tej guszy lady ogniska oraz cakiem nowa
maczeta wbita w pie? Kto tu by, skoro wojsko bardzo dokadnie pilnowao, eby tu
nikogo nie byo? Kto i dlaczego porzuci w lesie trzy hamaki, zawieszone pod
daszkiem z palmowych lici?
Dwa z nich uplecione indiaskim sposobem - z yka - nie wzbudziy
szczeglnego zainteresowania. Ale trzeci wywoa sensacj. Wykonano go z cienkiej
nylonowej pachty, ktr po zwiniciu i zgnieceniu dawao si upchn w kieszeni
spodni. Dowdca patrolu testowa to kilkakrotnie: z zachwytem i niedowierzaniem
zwija hamak, chowa do kieszeni, potem wyciga, rozwija, znowu zwija, chowa...
W kocu znudzi si, zwin po raz ostatni, wcisn w kiesze i..
- Koniec cyrku!! Nie gapi si! - warkn na onierzy wpatrzonych zazdronie
w jego wypchan kiesze.
Zrobi to bardziej dla zasady, bo powd do zazdroci mieli wyjtkowo
uzasadniony: takich hamakw nie mona kupi w adnym sklepie - znajduj si
wycznie na wyposaeniu oddziaw specjalnych, s wydawane za imiennym

pokwitowaniem, a po akcji trzeba je zda do wojskowego magazynu.


No i tu tkwi problem: Co oznaczao pojawienie si takiego hamaka na tym
odludziu? Dlaczego dynda pozostawiony w lesie? Kim by jego waciciel?
I gdzie jest teraz???
Po konsultacji przez radio, dowdca patrolu otrzyma z bazy Tabatinga
wiadomo, e dwa miesice wczeniej po okolicy krci si pewien biay czowiek.
Rozpytywa o moliwo wynajcia odzi, dwch wprawnych myliwych i
przewodnika. W przeciwiestwie do innych gringos odwiedzajcych te strony, nie
interesoway go ani obserwacje egzotycznego ptactwa, ani poszukiwania rzadkich
gatunkw orchidei. Nie apa te motyli do kolekcji. Chcia odnale pewne indiaskie
plemi, o ktrym wiadomo trzy rzeczy: jest dzikie, kry po dungli stale zmieniajc
miejsce pobytu i zdecydowanie nie chce, by je kto odnalaz [przypis: Gringo (Im.
gringos) znaczy tyle co Biay. Potoczne okrelenie kadego cudzoziemca, dla ktrego
hiszpaski nie jest jzykiem ojczystym. Popularne w caej Ameryce aciskiej - nawet
w krajach, gdzie nie mwi si po hiszpasku (Brazylia, Belize, Gujany). Wyjtek
stanowi Meksyk, skd to sowo pochodzi - tam gringo jest okreleniem pogardliwym i
stosuje si wycznie do osb przybyych z USA. [przyp. tumacza]].
Niech ta przybiera niekiedy znamiona ostentacji. Wwczas na wcibskich
intruzw sypi si charakterystyczne czarne strzaki wystrugane z twardego drewna.
Kocwki tych strzaek maj kolor czerwony, co oznacza, e umoczono je w gstej,
dobrze skoncentrowanej mazi, ktr zwyko si okrela sowem kurara [przypis:
Wielokrotnie zastanawiaem si. dlaczego do nazwania trucizny wybrano wanie
to sowo - pochodzce od aciskiego curare, czyli leczy! - i wyszo mi, ze to
dlatego, ze kurara w sposb natychmiastowy uwalnia czowieka od wszystkich
moliwych chorb ciaa i umysu, zarwno trapicych go w chwili obecnej, jak i
tych, na ktre mgby zapa w przyszoci. (Gdyby jej doy.)]
Myliwi oraz przewodnik (ktrych biay czowiek w kocu znalaz i naj)
wrcili do Tabatingi ju do dawno. O nim samym jednak nikt nic nie wiedzia.
Prawdopodobnie

take

wrci

zaraz

potem

odjecha

do

swego

kraju.

Prawdopodobnie...
- Waciwie chyba na pewno... szszsz... Wyjecha, szszsz... Nie szuka! Over...
szszsz...
Po odebraniu powyszych informacji i wyczeniu radia, dowdca postanowi
wyda komend Do odzi!. Niestety nie zdy.

W chwili, gdy otwiera usta, wleciaa mu przez nie maa czarna strzaka i
utkwia w gardle u nasady jzyka. Charkn krtko, pad na ziemi, wierzgn raz czy
dwa i momentalnie znieruchomia.
Zza otaczajcych obozowisko chaszczy wyleciao jeszcze kilka takich strzaek.
Wszystkie byy celne. I wszystkie rwnie zatrute, jak ta pierwsza.
W ciszy, ktra nagle zapada, nie dao si nic usysze. Jedynie bardzo wprawne
oko myliwego mogoby si domyli kilkunastu . nagich ludzkich sylwetek, prawie
niewidocznych pord zaroli.
Jedna z tych sylwetek wysza z gstwiny, schylia si nad ciaem dowdcy,
wycigna mu z kieszeni hamak i bezszelestnie pobiega w lad za pozostaymi
czonkami swego plemienia, ktrzy szybkim krokiem oddalali si ju z tego miejsca.
Potem, stosownie do okolicznoci, nad pobojowiskiem zapada grobowa cisza.
***
Kilka godzin pniej, cisz t przerwao co jakby stknicie.
Po duszej chwili jeden z trupw mrugn powiek.
W tym samym czasie kilka metrw dalej rka martwego dowdcy uniosa si
ponad butwiejc cik...
...i opada.
Uniosa si znowu...
...i znowu opada.
Gdyby kto ywy obserwowa t scen, to prawdopodobnie albo by zmartwia
ze strachu, albo z wrzaskiem uciek w ciemny las - pord zapadajcego zmroku
umarli budzili si do nocnego ycia..
W pewnej chwili, z wyranym wysikiem, trup dowdcy sign sobie do garda
i wyrwa zatrut strzak. Zaraz potem zwymiotowa.
Wkrtce wszystkie trupy poszy w jego lady. Te zwymiotoway.
To by znak, e trucizna powoli przestaje dziaa. Ustpi parali, stae
minie zaczy si porusza, z oczu odesza mga.
Poraenie indiask trutk na mapy bardzo przypomina mier. Podobnej
mikstury uywaj czarownicy voodoo do produkcji zombi. Nawet wprawni lekarze
daj si zwie i czsto wypisuj akty zgonu. A potem pod rkami sprytnych
szamanw - szarlatanw trupy oywaj i na oczach przeraonej gawiedzi wstaj z
grobw. (Albo kto, kto si narazi czarownikowi, budzi si wewntrz trumny
zakopanej dwa metry pod ziemi.)

onierze mieli bardzo duo szczcia, e tego dnia trafili na grup myliwych,
a nie na wojownikw. Wojownicy nosz ze sob strzaki miercionone, ci za mieli
tylko strzaki paraliujce - przygotowane na mapy, a nie na ludzi. Kiedy Indianie
poluj, wcale nie zaley im na zatruciu zwierzcia (ktrego miso bd przecie potem
je) - chodzi tylko o to, eby zwierz spado z drzewa lub przestao ucieka.
Nie znaczy to wcale, e onierzom byo przyjemnie. Przeyli co w rodzaju
mierci klinicznej. Widzieli wszystko i syszeli, odczuwali kade dotknicie, kade
ukszenie moskita, ale nie byli w stanie rozporzdza swoim ciaem. Przez te kilka
godzin ich bezbronne umysy miotay si uwizione w bezwadnej stygncej kupie
ciaa i koci. Widzieli wprawdzie wszystko, lecz nie byli w stanie poruszy okiem, ani
nawet drgn powiek. aden misie nie sucha polece. Przeraeni; nie mogcy
wydoby z siebie nie tylko krzyku lecz nawet najcichszego jku. Widzcy, syszcy i
czujcy, ale niemi i cakowicie bezwadni.
Kiedy dowdcy wrcia mowa, najpierw przez duszy czas kl cicho,
przeplatajc wulgaryzmy imionami Jezusa, Maryi i kilku co bardziej popularnych
witych. Potem wyda nieprzepisow komend:
- Wypieprzamy std! Koniec patrolu. Pyniemy prosto do Tabatingi. Dzie i
noc bez postojw. adnego polowania, adnego owienia rybek. A jak si ktremu
zachce do latryny, to bdzie wystawia zadek przez burt. I trzymamy si samego
rodka nurtu - jak najdalej od brzegw!
Nie musia tego wszystkiego mwi - onierze, zazwyczaj leniwi i lamazarni,
tym razem ruszali si wyjtkowo sprawnie. Zanim dowdca skoczy, wszyscy
siedzieli ju w odzi, silnik by odpalony, a cumy zdjte. Spieszyli si do tego stopnia,
e nikt nie pomyla, by zabra t cakiem now maczet wbit w pie. Wkrtce w
tajemniczym obozowisku pozostaa tylko ona i dyndajce w ciszy hamaki.
DYNDAJCE HAMAKI
eby odpowiedzie na pytanie, skd si tu wziy, musimy si cofn w czasie
mniej wicej o tydzie... A byo to tak: Ja oraz dwaj Indianie (z plemienia, ktre nie
jest ju tak dzikie, jak kilka lat temu i niekiedy pozwala, by je kto odnalaz)
spdzilimy 48 godzin na czatach. Bez przerw na sen, poniewa mielimy do wyboru
albo co wreszcie upolowa, albo odpocz i w trakcie tego odpoczynku umrze z
godu.
W kocu trafi nam si chudy ocelot wielkoci kota. Zearlimy go na
psurowo, ledwie osmalonego nad ogniem, a zaraz potem wszyscy zapadlimy w

twardy sen...
...ktry kto mi wanie przerywa szarpic za link od hamaka.
Balem si otworzy oczy - czuem, e zamiast nich odkryj pod powiekami dwie
yeczki piachu. Spaem wszystkiego moe godzin.
Kolejne szarpnicie hamakiem, a do tego cichuteki syk przez zby. Chyba nie
ma rady - musz wsta.
Zacisnem zby i zdecydowanym ruchem rozwarem powiek. Na ocie. No i
okazao si, e to nie piach, tylko grubo tuczona sl kuchenna. Szczypao jak zaraza,
ale zy jako nie chciay popyn. Kiedy podnosiem drug powiek miaem wraenie,
e sysz cichy chrzst.
Z oka???
No nieee, bez przesady... Skupiem si na suchaniu...
Co chrzcio naprawd... Gdzie pode mn... Troch z tyu... Chrzsty
powtarzay si w sekwencjach po trzy - tak jakby kto robi trzy kroki, potem si
zatrzymywa, znowu trzy, itd.
Chrzszczenie ciki w lesie iglastym penym starych szyszek, suchych szpilek i
wierkowego chrustu nikogo nie dziwi, ale tu - to bya dungla, gdzie nic nigdy nie
chrzci; raczej mlaska bockiem, butwieje po cichutku, miknie i guszy wszelkie
kroki.
Wic co tu tak chrzci?... Kto si skrada, czy jak?... I dostan zaraz w plecy
ma czarn strzak?...
Niemoliwe, przecie zawsze, kiedy na naszej drodze znajdowalimy wbite w
ziemi oszczepy ostrzegawcze - znak zakazu wstpu na teren Dzikich - grzecznie
zawracalimy. A Dzicy s honorowi - nie strzel do nikogo bez powodu.
Wic co tu tak...
Ojej! Niedobrze! Jedyne, co tu ma prawo zachrzci, to chityna - pancerze
owadw.
Gwatownie szarpnem si w hamaku chcc z niego wyskoczy...
- ...siiiiiied cicho, gringo, i si nie ruszaj - wrzasn na mnie szeptem Indianin.
(Znacie to pewnie - wrzask szeptem - nie podnosi si gosu, ba, mwi si
cichuteko, na granicy syszalnoci, waciwie ledwie syczy przez zby, a jednak to, co
si mwi, i sposb w jaki si to robi, dzwoni w uszach jak! W!R!Z!A!S!K!)
- Udawaj, e ci tu nie ma, e nic yjesz. Inaczej ci zjedz.
-?

- Mrwki - odpowiedzia dokadnie na pytanie, ktre raz zadaem (cho


pytaem tylko w mylach).
W takich sytuacjach nie zadaje si pyta (na gos). Kiedy twj przewodnik
mwi: padnij - padasz, kiedy mwi: ciii - siedzisz cicho do odwoania. Tak dugo, jak
on.
Nieraz widywaem Indian godzinami tkwicych w bezruchu - jak kamienne
posgi - czatowali w ten sposb na zwierzyn. Ludzie biali czego takiego nie potrafi.
Nasze stawy wymagaj czstego rozprostowywania, nasze karki, poksane przez
moskity, wymagaj podrapania, kropelki potu na czole - otarcia itd., a w tym czasie
Indianie siedz bez ruchu. Nawet im oko nie drgnie. Czasami tylko w gbi
pprzymknitego oczodou renica przesuwa si powolutku i niepostrzeenie,
milimetr po milimetrze. O tym, e po godzinach takiego kamiennego siedzenia,
Indianin si oywia (bo w gszczu spostrzeg zwierzyn) wiadczy tylko maa
fioletowa yka na skroni, ktra zaczyna pulsowa napiciem.
Teraz my wisielimy nieruchomo w hamakach udajc cz pejzau. Martw
cz. A na ziemi pod nami toczya si wojna. miertelna wojna.
Szed tamtdy rozoysty, dobrze zorganizowany, krwioerczy i godny dywan
czerwonych mrwek. Chrzsty, ktre syszaem, pochodziy od wa, ktry zwija si
wanie w przedmiertnych konwulsjach. Umiera najgorsz moliw mierci wyerany od rodka. Mrwki maszeroway metodycznie przez jego wntrznoci i
oprniay go ze wszystkiego co jadalne... chrzszczc przy tym szczkami.
Na szczcie adna z nich nie wpada na pomys, by spojrze w gr - to nam
uratowao ycie. Mrwki, zajte wem, nie zwrciy na nas uwagi i wkrtce poszy
sobie dalej.
Zaraz potem my take poszlimy dalej. Rzecz jasna w przeciwnym kierunku. I
biegiem! Jak najdalej od tego miejsca! Zostay po nas tylko te puste, dyndajce
hamaki.
- I moja nowiutka maczeta!
- Chcesz po ni wrci, gringo? - spyta Indianin z wyran kpin w gosie. Id. A my tu sobie na ciebie poczekamy.
Nie chciaem.
MRWKOERCY
Tego samego dnia wieczorem Indianie postanowili si zemci za... poniesione
straty. Naapali kilka garci tak zwanych czerwonych bw - mrwek wielkich jak

nieszczcie (dorastaj do trzech centymetrw!), ale za to zupenie niegronych.


Potem je ywcem upiekli, a teraz paaszowali ze smakiem.
- Gringo - zwrcili si do mnie - opowiedz nam o swoim wiecie. Jak tam jest?
- A co konkretnie chcielibycie usysze?
- Jecie ludzi?
- Czy JEMY ludzi!? W jakim sensie??
- Ustami, zbami, przez gardo do brzucha. Zjadacie ludzi?
- Skd wam to przyszo do gowy? A wy zjadacie?
- Nam nie wolno! Tabu.
- A Dzicy?
- Oni maj te same tabu co my. To nasi bracia. adne plemi w tej okolicy nie
je ludzi.
- No to dlaczego niby ja miabym je?
- Syszelimy, e biali jedz ludzi.
- Bzdura jaka. Kto tak mwi?
- Najstarsi. Pamitaj jeszcze czasy, kiedy po naszej puszczy krcili si biali. To
byli szamani zych duchw. Odprawiali obrzdy, skadali ofiary... I zapraszali nas eby
si przyczy. Chcieli, ebymy razem z nimi jedli ciao jakiego czowieka i popijali
jego krwi. Na szyjach mieli zawieszone elazne trupy, takie same jak ten - wskaza
palcem srebrny krzyyk na mojej szyi. - Wicej nie wiemy, bo to byo bardzo dawno
temu.
- I co si z nimi stao?
- Zostali przepdzeni. U nas nie wolno je ludzi, gringo. Ani pi krwi - mwic
te sowa popatrzy na mnie znaczco.
- A ja syszaem od moich Najstarszych, e bardzo dawno temu, kiedy
Najstarszy z Najstarszych by jeszcze dzieckiem, wasze plemi byo znane z tego, e
jadao ludzkie miso. Zawsze w dniu Wielkiego wita. I moe wci jada, co?
- To przez takich jak ty.
- Co przez takich jak ja?
- Ludzie dowiaduj si o nas, e jemy ludzi. A nam nie wolno, rozumiesz?! - ton
jego gosu podnis si niebezpiecznie.
Temat by wyjtkowo grzski... Ale przecie po to tu przyjechaem - w
poszukiwaniu pierwotnych obyczajw i wierze.
- Ode mnie si niczego takiego nie dowiaduj - powiedziaem w sposb, ktry

mia brzmie polubownie.


Po tych sowach zapada napita cisza. Indianin dga kijem ar ogniska; potem
si uspokoi. Poduba jeszcze przez chwil midzy polanami, a wreszcie cisn kij w
ogie, spojrza na mnie przyjanie i zapyta:
- A co ty im waciwie o nas mwisz, gringo? Kiedy wracasz do swojego wiata,
na pewno snujesz jakie Opowieci, he?
- Snuj.
- Siadacie wtedy przy ogniskach?
- Czasami. Zwykle rozpalam ogie w kominie...
- He???
- Niewane, po prostu rozpalam ogie, siadamy sobie dookoa i zaczynani
opowiada.
- O nas?
- Tak, o was.
- Opowiadasz dobre rzeczy?
- Opowiadam wszystko. Tak jak to widziaem. Czasami tylko myl tropy, eby
tu nie przyjechao wicej biaych.
- A dlaczego? Biali s li?
- Biali wprawdzie nie jedz ludzi, ale... poeraj dungl.
- Nie wszyscy, gringo, ty nie poerasz. Raczej ona poera ciebie - po tych
sowach Indianie gruchnli gromkim miechem.
Gruchnem i ja, cho nie powinno mi wcale by do miechu, a to dlatego, e
poddawany byem wanie codziennemu poniajcemu obrzdowi iskania z kleszczy.
Indianin, ktry rechota najgoniej, kuca w tej chwili za moimi plecami i wyskubywa
pasoyty z tych miejsc, do ktrych nie byem w stanie sign samodzielnie. (To
znaczy rk sigaem bez trudu, natomiast wzrokiem nigdy.)
- No to teraz, gringo, opowiedz nam jedn z tych swoich historii.
- O czym?
- Na przykad o tym, jak spotkae pierwszego w yciu Indianina. Poniewa i
tak nie mielimy nic lepszego do roboty, a ponadto wanie przysza moja kolej na
pozycji wyskubujcego, postanowiem zaj czym umys i zaczem opowiada:
JAK SPOTKAEM PIERWSZEGO INDIANINA
Byo to na odludnych terenach Ameryki rodkowej. W miejscu gdzie nie
wiadomo dokadnie jaki to kraj, bo jeden zosta daleko za naszymi plecami, a drugi si

jeszcze nie zacz.


Takich miejsc jest wci sporo - chociaby Mosquitia, czyli karaibskie
Wybrzee Moskitw [przypis: Trwaj, spory historykw, czy powinno by Mosquitia
od moskitw - tak, jak to proponuje nasz Autor - czy moe Miskitia od muszkietw.
Na najstarszych mapach wystpuj obie te nazwy i dzisiaj nie da si ju stwierdzi,
ktra bya pierwsza. Ponadto na terenie Moscquitii yj Indianie, ktrych w
literaturze naukowej okrela si mianem Miskito. Czyje wic jest to Wybrzee:
moskitw czy Miskitw? No c, trzeba stwierdzi ze smutkiem, e Indianie (tak jak
kiedy muszkiety) stopniowo przechodz do historii, moskity za bzykaj sobie
spokojnie, co definitywnie przesdza spraw na ich korzy, [przyp. tumacza]], ktre
cignie si od Hondurasu przez Nikaragu a do Kostaryki. Ma dugo 600
kilometrw i siga na 100 do 200 kilometrw w gb ldu. W Europie to mogoby by
niezalene pastwo - Dania, Holandia - a tutaj, po prostu wielka zaronita dungl
Ziemia Niczyja.
Oficjalnie oczywicie ma waciciela, jest nawet podzielona na prowincje, ze
stolicami i gubernatorami, ale w praktyce to tereny bezludne i dzikie. Nigdy nie
cywilizowane. Wci jest tam wielkie pole do popisu dla poszukiwaczy przygd i
odkrywcw. I wci, mimo zakusw cywilizacji, sporo przestrzeni dla Indian.
Najpierw jechaem - duuugo i wooolno - wojskow ciarwk. W pracym
socu, na pace bez plandeki. Przewiewnie? No owszem, tyle e wiatr skada si z
kurzu zamiast powietrza.
Asfalt skoczy si po stu kilometrach. Wylazy spod niego dwie wyboiste
koleiny, Zaczo kiwa i podrzuca tak bardzo, e dostaem choroby morskiej. Po
osiemnastu godzinach wysiadem. Na rodku pustkowia poronitego sawann.
Potem jechaem na grzbiecie mua (dwie noce, bo za dnia muowi byo zbyt
gorco) a do miejsca, gdzie zaczynay si bagna. Dalej mu nie chcia i. Zapar si
stanowczo przednimi kopytami i burcza na mnie nieprzyjemnie. Ponaglany pitami,
patykiem oraz okrzykami zachty (w ktrych przewijay si pewne nieprzyjemne
sugestie zwizane z jego przyszoci) mu odwrci si i ugryz mnie w kolano. Wtedy
zsiadem, pognaem go z powrotem, a sam ruszyem dalej na piechot.
Wska, prawie niewidoczna cieka wia si midzy bajorami. Powietrze
dookoa cuchno rozgrzan zgnilizn, a do tego bzyczao i gryzo. Po kilkunastu
godzinach cieka przeprowadzia mnie na drug stron moczarw. Tam, na skraju
tropikalnego lasu, spotkaem pierwszego w moim yciu Indianina. Takiego, ktry

wci yje po staremu - mieszka w szaasie, chodzi na bosaka i ywi si tym, co


upoluje w puszczy.
My, biali, mwimy o takich, e dzicy. Tymczasem dla niego to ja byem dziki.
***
Pierwszego wieczora byo tak:
- Syszysz gos tukana, gringo? - zapyta Indianin.
- Nie. A ktry to?
- Ten co robi truk - truk... truk - truk...
- Teraz sysz.
- To jest piew na dobr pogod - wyjani.
[przypis: Tukany - inaczej pieprzojady - to rodzina barwnych ptakw liczca 37
gatunkw. Wystpuj w tropikalnych Sasach Ameryki Poudniowej i rodkowej,
Gnied si w dziuplach. Podobne do srok, z t rnic, e maj ogromne dzioby w
ksztacie banana, niekiedy prawie tak due, jak reszta ptaka, jednak bardzo lekkie ze
wzgldu na gbczasty szkielet. Tukany s wyapywane przez tubylcw dla piknych
pir i kolorowych dziobw, [przyp. tumacza]]
***
A nastpnego dnia o wschodzie soca byo tak:
- Syszysz gos tukana, gringo?
- Sysz. Znw robi truk - truk... truk - truk... Wry dobr pogod odpowiedziaem zadowolony, e co wiem.
- Nic nie wiesz, gringo. On teraz robi truk - truk na deszcz.
- Ale przecie to jest takie samo truk - truk, jak tamto wczorajsze na pogod zaprotestowaem.
- Bdzie lao. Mwi ci, truka na deszcz.
***
Indianin mia racj - godzin pniej bylimy przemoczeni do suchej nitki. Tak
samo cay nasz baga i prowiant. Najgorsze, e wilgo wpeza take do puszki, w
ktrej trzymaem proch do nabojw.
- Nooo piknie, KTO nie docisn wieczka - popatrzyem wymownie w jego
stron - i teraz proch jest do kitu, a w takim deszczu nie wyschnie przez par dni.
- Wyschnie, wyschnie, jeszcze dzisiaj, gringo.
- Ciekawe gdzie?

- Na socu. Nie syszysz jak tukany piewaj truk - truk? Bdzie soce jak
drut! Rozsypiemy proch na jakim ciepym kamieniu i wyschnie. A w nocy pjdziemy
polowa.
***
Indianin jak zwykle mia racj - poszlimy. Polowalimy. I ustrzelilimy mod
kapibar. A kiedy o wicie pieklimy miso, tukany nad naszymi gowami znowu
robiy truk - truk.
- Tym razem trukaj na deszcz czy na pogod? - spytaem kompletnie
skoowany.
- Dlaczego wy, gringos, nie potraficie si nauczy najprostszej rzeczy? Przecie
wystarczy obserwowa wiat dookoa i czowiek od razu wie.
- Skd niby mam wiedzie, ktre truk - truk wry soce, a ktre deszcz, skoro
wszystkie te truki s IDENTYCZNE!?
- No wanie.
- Co no wanie? - teraz dopiero byem skoowany, tamto poprzednie
skoowanie to by tylko lekki zamt w gowie. - No wic moe mi to wyjanisz. Skd
mam wiedzie?
- Popatrz w niebo - westchn wywracajc oczami.
- Patrz.
- I co widzisz?
- Soce.
- To znaczy, e bdzie deszcz - znowu wywrci.
- Aaaa... jakby by deszcz, to by znaczyo, e si rozpogodzi? - chyba zaczynaem
rozumie.
- No wanie - odrzek Indianin, a potem umiechn si, jak psychiatra na
widok cikiego przypadku, ktremu si odrobink poprawia. - Tukany robi truk truk, kiedy idzie zmiana pogody - zakoczy.
- A jak nie ma by adnej zmiany, to co robi? Chyba mi nie powiesz, e w
porze deszczowej przez trzy miesice w ogle nie piewaj?
- piewaj cigle - odpar spokojnie. - To bardzo gadatliwe ptaki.
- No i jak to robi, kiedy nie ma by adnej zmiany pogody?
- Zwyczajnie: truk - truk, truk - truk. Przez te wielkie dzioby nie wychodzi im
nic innego.
MORA:

Obcowanie z Indianami jest jak gra


w Chiczyka - nie wolno si irytowa.
Trzeba zaakceptowa. Takimi, jacy s z ich tajemnicz logik dzikich ludzi.
Oni to samo robi wobec nas - akceptuj
niezrozumiae. (I umiechaj si wtedy jak
psychiatrzy na widok cikich przypadkw.)
-------------------[przypis: Jestem Pastwu winien wyjanienie:
Na kartach tej ksiki pojawiaj si liczne dialogi z Indianami. Czasami nawet
do skomplikowane. W jakim jzyku byy prowadzone?
Zwykle zabieram ze sob przewodnika, ktry wada hiszpaskim oraz kilkoma
narzeczami okolicznych plemion. Wwczas rozmowy z Dzikimi prowadz z jego
pomoc.
Zdarza si, e sami Dzicy znaj, ju kilka sw po hiszpasku. Na przykad trzy:
gringo, n i zabi. To bardzo dobry pocztek. Na tej bazie mona zbudowa cakiem
nieze porozumienie. A potem albo obie strony szybko si ucz - bo chc jeszcze
pogada - albo oni mwi do mnie: gringo, n, zabi, a ja ich nie sucham, tylko
szybko biegn.
Najczciej jednak z mozoem przedzieramy si przez gszcze niezrozumienia
za pomoc wyrazw twarzy, mowy ciaa, rozmaitych gestw, a take demonstrowania
o co nam chodzi na przykadach.
Krtkie rozmowy prowadzone w ten sposb trwaj niekiedy tygodniami, a
potem w ksice zostaje z tego zaledwie p strony.
Dla Pastwa wygody stosuj uproszczenie polegajce na pominiciu osoby
indiaskiego tumacza, oraz tych wszystkich gestw i min. Prosz mi wierzy - tak jest
lepiej. (Kto nie wierzy, niech sprbuje powiedzie: Bardzo smaczna ta zupa z mapy,
dzikuj uywajc w tym celu wycznie sw: gringo, n i zabi.)]
GRINGO I KANIBALE
- adna Opowie, gringo - zrecenzowa mnie Indianin. - Chocia sporo nie
rozumiaem, to i tak mi si podobao.
Potem sypn sobie do ust spor gar pieczonych mrwek i zacz
nieprzyjemnie chrupa.
- Koczysz moraem. Zupenie jak nasz Czarownik - podsumowa drugi.

On z kolei pogryza czerwone by pojedynczo, ze specyficznym chrzstem,


ktry wydaway chitynowe pancerze. Najpierw jad gwk, potem u nki, a na
koniec kad midzy zby odwok i miady go z upodobaniem. Obrzydlistwo.
- Gringo - spyta po duszej chwili - a bye ju kiedy u takich jak my?
- To znaczy u jakich? U Dzikich?
- My nie jestemy Dzicy! - obruszy si, chrupic kolejn mrwk.
- Rnicie si od nich tylko tym, e mieszkacie troch bliej wiata i trafio do
was kilka plastikowych misek.
- I spodenki!
- Przecie nie zawsze je nosisz.
- Ale nosz! A Dzicy nie zakadaj nigdy.
- Twoja siostra jest Dzika, twoi bratankowie s Dzicy, a twj szwagier jest
wodzem Dzikich.
- Ale ja MAM spodenki, a oni stale nosz pinga na wierzchu.
- Czy poza tym szczegem s midzy wami jeszcze jakie rnice?
- Nie ma. Dzicy to nasi bracia.
- To czemu yj osobno?
- Tak zdecydowali Najstarsi.
Poniewa Indianin znw zacz niebezpiecznie podnosi gos i ze zoci
byska oczami, przerwaem odpytywanie i sam zajem si konsumpcj. Dobre,
niedobre - nieistotne, przecie nie mielimy nic innego.
Dla zabicia nieprzyjemnego smaku, zagryzaem moje mrwki dzik papryk.
Ma wielko ziarenka grochu i jest wciekle ostra. Indianie dodaj jej do wszystkiego,
eby zabi gd. Podobno zabija take pasoyty przewodu pokarmowego. (Oceniajc
po smaku, myl, e w odpowiedniej dawce jest w stanie zabi wszystko.)
Kiedy uznaem, e Indianin si uspokoi, wznowiem zarzucony temat:
- A czemu Dzicy nie chc nas wpuci na swoje ziemie i wci wbijaj nam na
ciekach skrzyowane dzidy?
- To przez ciebie. Ja mog tam i kiedy zechc.
- W spodenkach?
- W spodenkach nie.
- A jak zdejmiesz?
- Jak zdejm to mog, bo wtedy jestem Dzikim. Ale tylko wtedy! Zapamitaj
sobie, gringo, tylko wtedy!

- A jeli ja bym zdj moje spodenki, to mnie wpuszcz?


- Ty nie jeste Dziki.
- Nie bd tego taki pewien...
W tym momencie ugryzem si w jzyk. Nie chciaem eby si dowiedzieli.
Znalimy si zbyt krtko. Wprawdzie ju mnie zaakceptowali, pozwolili mieszka w
swojej wiosce, zabierali na polowania, ale szaman nadal podchodzi do mnie z rezerw. Nie wiedziaem, jak mogliby zareagowa na wiadomo, e jednak...
- Jade ludzi, gringo, prawda? - Indianin nie pierwszy raz czyta mi w mylach.
(Oni wszyscy to potrafi. Nazywajcie to intuicj, ja i tak wiem - wiem na
pewno! - e to co duo wikszego od intuicji. Specyficzna forma otwarcia umysu na
to wszystko, na co umys biaego czowieka zamkn si przed wiekami, przeraony
widokiem poncych stosw Inkwizycji.)
- Raz jeden, jadem czowieka.
- Kto ci w to wierzy, gringo?
- Nie. Zreszt... nie bardzo si tym chwal, bo i nie ma czym, a kiedy ju komu
powiem, to tylko parskaj na mnie, e bujda.
- A ja ci wierz - rzuci troch od niechcenia, jakbymy konwersowali o
ogryzaniu kolby kukurydzy.
- Opowiedz, jak smakuje czowiek - wtrci ten drugi. Nawet gos mu nie
drgn. Jakby pyta nie o ludzkie miso, ale o jako witecznego pasztetu cioci.
- Smakowa jak zupa z bananw z dodatkiem popiou. - He?
- Najpierw bardzo dokadnie spalili ciao, a potem popioy dodali do zupy.
- Czemu tak?
- To jedno z plemion wdrownych. W ten sposb zabieraj swoich zmarych
dokdkolwiek id.
- A czemu tobie dali tej zupy?
- Bo to by myliwy, tak jak wy, i przed mierci zayczy sobie, ebym go zabra
do mojej krainy. Chcia zobaczy zwierzta, o ktrych mu opowiadaem. Ostatniej
probie zmarego si nie odmawia.
- W ten sposb zostae jednym z nich, gringo. Poczye si z dusz tego
plemienia. Dokdkolwiek poszli jeste z nimi, a oni z tob. Nasz Czarownik to czuje,
dlatego si ciebie troch boi.
Po tych sowach zapada cisza. aden z nas nie mia nic wicej do powiedzenia.
Byo cakiem ciemno - czarna tropikalna noc - ksiyc jako nie wschodzi, a z ogniska

pozosta tylko ar i samotny fioletowy pomyk pegajcy sennie. W milczeniu jedlimy


mrwki.
Nagle, pord tej ciszy, w fioletowej powiacie dogasajcego ognia, pojawia si
posta szamana. Nie wiadomo skd, bezszelestnie. Podszed nas niezauwaony nawet
przez moich towarzyszy; podobno najlepszych tropicieli.
Przestraszyem si miertelnie. Skurczyem w sobie. Takie sceny nie wr nic
dobrego. To w kocu nadal dzicy ludzie, nawet jeeli czasami wkadaj spodenki.
Grona, obca kultura, ktrej nie poznaem na tyle, by si tu czu bezpiecznie.
- Opowiedz nam o tamtych Dzikich - gos szamana by zupenie spokojny, a
nawet agodny.
Najmniejszego cienia groby, raczej co na ksztat przeprosin za to nage
najcie.
- Opowiedz o wszystkich, ktrych spotkae, zanim trafie do nas - zachci,
kucajc przy ogniu.
- To byaby bardzo duga Opowie.
- Nie szkodzi. Na deszcz si nie zanosi, a dopki nie przybdzie wody w rzece, i
tak nie masz std jak odpyn. Opowiadaj wic.
C byo robi - Indianom si nie odmawia, w kadym razie nie Dzikim. Kiedy
kto ma twarz wymalowan na czerwono, pirko w nosie i naszyjnik z zbw jaguara,
a w dodatku pojawia si nagle nie wiadomo skd, o jakie trzy dni ostrego marszu od
wioski, kiedy kto taki ci o co prosi, odmawia byoby nieroztropnie. Postanowiem
wic, bez dalszego ocigania si, zacz moj Opowie. Ale nie zdyem...
W chwili, gdy otwieraem usta, wypada mi przez nie niedojedzona mrwka,
ktr wczeniej, ze strachu, zapomniaem przekn.
- Znowu jecie to wistwo?! - oburzy si szaman. - Mwiem wam tyle razy, e
od jedzenia czerwonych bw widnie pinga.
Obaj Indianie zarechotali miechem.
- Nam jako nie widnie. Przeciwnie, jeszcze bardziej nam si chce.
- Bo za dugo jestecie na polowaniu.
Po tych sowach Czarownik podoy do ognia, Indianie umoci - li si
wygodnie w swoich hamakach, a ja, ju bez przeszkd, zaczem moj Opowie. A
potem, przez kolejne wieczory, opowiadaem im jeszcze wiele rnych historii, zawsze
zaczynajc tak samo:
- Posuchajcie...

CZ 1
WYPRAWY DO DZIKICH PLEMION
Podobno nie ma ju nad Amazonk plemion, ktre nigdy nie zaznay kontaktu
ze wiatem zewntrznym. Nie ma Indian tak odizolowanych,, e jeszcze nigdy nie
widzieli Biaych.
Ale to wcale nie znaczy, e czowiek cywilizowany bezpowrotnie utraci szans
na spotkanie ludzi yjcych w sta - nie pierwotnym. S przecie odlege poacie
dungli do dzi nie tknite przez cywilizacj. Nigdy wczeniej nie eksplorowane, albo
eksplorowane tak dawno temu, e wszyscy wiadkowie tamtych czasw pomarli, a
zdarzenia nimi zwizane zarosy gszczem legend i zapomnienia. Takie miejsca
wci stanowi schronienie Dzikich.
DZICY
Wieczorami zasiadaj w kucki przy wsplnych ogniskach; w szaasach penych
dymu, ktry ma odstrasza moskity.
Niskie, krpe postacie o miedzianobrzowym kolorze skry. Czasami
wymalowane czerwon maci z roztartych nasion onoto - jej zapach chroni skr
przed insektami. Nagie, albo prawie nagie ciaa - niewielka przepaska biodrowa raczej
podkrela, ni zasania. Zreszt ludzie tutaj s dumni z tego jak wyposaya ich
natura, i obnosz to publicznie.
Wszyscy - kobiety, mczyni, dzieci - maj poprzekuwane nosy i uszy,
czasami take wargi i policzki; przetknite przez nie pirka, kolorowe ciernie, rybie
oci, ky dzikich zwierzt - to indiaska biuteria.
Siedz tak skupieni wok ognia godzin, moe dwie - tu nikt nie mierzy czasu czekaj chwili, gdy moskity odlec spa i bdzie si mona bezpiecznie rozej do
hamakw.
Te wieczorne godziny to pora Opowieci.
Niektre z nich dotycz czasw bardzo odlegych. Takich, ktrych nie
pamitaj nawet najstarsi mieszkacy wioski. Takich, ktrych nie pamita nikt z
yjcych ju wtedy, gdy dzisiejsi Najstarsi byli jeszcze Najmodszymi.
W tych Opowieciach pojawiaj si niekiedy tajemnicze osoby o oczach w
kolorze nieba i skrze tak bladej, jak brzuch oskubanego z pir ptaka garsa. O skrze
bladej niemoliwie. Niewyobraalnie.
A w dodatku poronitej wosami...

Oczywicie nikt w te Opowieci nie wierzy. Najstarszym musiao si co


pomiesza. A nawet, jeeli nie im, to na pewno pomieszao si wczeniej tym, od
ktrych oni usyszeli te wszystkie bujdy. I teraz bezmylnie powtarzaj.
Owosione rce i nogi, zarost na twarzy - to jeszcze mona zrozumie - po
prostu Najstarsi myl map z czowiekiem. Ale biaa skra? Eee tam.
Nikt im nie wierzy. Ale czy Wy uwierzylibycie, gdybym Warn powiedzia, e
yj na ziemi ludzie o niebieskim odcieniu skry? A przecie s tacy! Rzadka skaza
genetyczna powoduje, e zamiast normalnego pigmentu, ich skra produkuje ten sam
barwnik, ktry zawieraj niebieskie oczy. Barwnik jak najbardziej naturalny i ludzki,
tyle e powstaje w niewaciwym miejscu. Niewiarygodne i niewyobraalne, prawda?
Tak, wic Najstarszym nikt nie wierzy. I czasami ta niewiara cignie si przez
dugie lata, trwa wiele pokole. W tym czasie Najmodsi dorastaj do pozycji
Wojownikw, Wojownicy zasilaj Starszyzn, a Najstarsi co noc snuj plemienne
Opowieci:
...O biaych ludziach, ktrzy dawno, dawno temu pynli rzek w pobliu
naszej wioski. A mymy ich obserwowali ukryci w nadbrzenym gszczu.
Trzymalimy dmuchawki gotowe do strzau. 'Wycelowane w biae szyje. Oni nas nie
widzieli, ale mymy si im przypatrzyli bardzo dokadnie - mieli bia skr, a do
tego wosy na rkach, nogach i policzkach. Niektrzy take na piersiach1. Nie tak
gste jak u mapy, ale jednak wosy. Na pewno! I nie byy to wosy w kolorze
normalnych wosw - tylko brzowe. A u jednego te. I to wanie ten z t
czupryn mia oczy w kolorze nieba...
Najstarsi opowiadaj dugo i ze szczegami. Na podchwytliwe pytania
odpowiadaj zawsze tak samo - zgodnie - nigdy si nie myl, nie plcz. Mimo to nikt
im nie daje wiary. Nikt! Ju nawet oni sami zaczynaj wtpi we wasne Opowieci.
Do czasu!
Do czasu, gdy moje czno po raz pierwszy zaszura o piaszczysty brzeg rzeki
porodku ich wioski...
PIERWSZY KONTAKT
Kilkakrotnie udao mi si dotrze do wiosek, gdzie wprawdzie wszyscy syszeli
ju o istnieniu biaych ludzi, ale nikt ich jeszcze nie widzia.
Pierwszy kontakt z Dzikimi jest zawsze bardzo uciliwy. Trzeba si uzbroi w
mas cierpliwoci. I poczucia humoru. Biay w indiaskiej wiosce to co jak ldowanie
UFO albo kino objazdowe. Przez pierwsze dni jest orodkiem natarczywego

zainteresowania i nie zazna ni chwili prywatnoci. Nawet kiedy mu tej prywatnoci


bardzo potrzeba, bo na przykad idzie na stron.
Po kilkunastu latach w dungli wci nie mog si przyzwyczai, e stadko
dzieci idzie za mn w krzaki i kuca sobie dookoa, gdy ja kucam. Patrz uwanie co
robi, a ja przecie nie robi nic nadzwyczajnego. Przeciwnie, robi to, co wszyscy w
krzakach na caym wiecie. I chciabym wtedy by sam. Sam!
- A sio! Poszy si gapi na kogo innego! - niestety, takie woanie nie pomaga.
Dzieciaki ledz uwanie kady mj ruch. Ale przede wszystkim podziwiaj biel
skry. Bo skra nigdzie nie jest tak biaa, jak tam, gdzie te dzieci patrz. Po to
przyszy. Tak jak w innych szerokociach geograficznych przychodz do cyrku
popatrze na bab z wsem.
Ja tu pisz dzieci'', a tymczasem to s chopcy i DZIEWCZYNKI. Niektre
kucny za mn, ale inne kucaj od frontu i bynajmniej nie patrz mi w oczy.
Rozgldaj si po caym ciele. Wnikliwie.
Wprawdzie dla nich goy facet to adna sensacja, raczej sprawa naturalna,
codzienno, ale mnie bardzo trudno si przestawi. A jeszcze trudniej rozluni...
Ale w kocu natura robi swoje, a wstyd daje za wygran. I wtedy dzieciaki
zaczynaj si gono mia albo wiwatowa!
To s te chwile, kiedy twarz biaego czowieka rozkwita jak piwonia. Biay staje
si na kilka chwil czerwonoskry.
***
Pierwszy kontakt z dorosymi wcale nie jest lepszy:
Najpierw mczyni organizuj zbiegowisko, a zaraz potem, bez enady,
zaczynaj gruntown rewizj mojego bagau. Kady najzwyklejszy przedmiot jest tu
cakowicie nowy. Zostaje wic obejrzany, obmacany oraz wyprbowany (przez
wszystkich po kolei). Przymierza si czci garderoby, rozkrca latark, wcha, a
niekiedy smakuje past do zbw, krem na komary, lekarstwa... Indianie s ciekawi. A
ycie w dungli, w kulturze zbieracko - owieckiej, nauczyo ich poznawania wiata
poprzez dotyk i smak. I nauczyo ich dzieli si wszystkim, co trafia do wioski. Dlatego
moje rzeczy w pewnym sensie przestaj by moje. Indianie wprawdzie sami ich nie
zabior, ale oczekuj, e zostan obdarowani. Tak tu jest na co dzie: gdy myliwi
wracaj z polowania, najpierw pokazuj swoje upy, pozwalaj je oglda, podziwia,
dotyka, ocenia, a potem rozdzielaj midzy pozostaych czonkw spoecznoci.
Biay czowiek, ktry tego nie wie i nie zachowa si zgodnie z indiaskimi

zasadami, obrazi gospodarzy. Dlatego zawsze wo ze sob sporo rzeczy


przeznaczonych do rozdania: groty do harpunw i strza, noe, maczety, sl, haczyki
do owienia ryb. Nie musz rozda wszystkiego, co jest mi niezbdne, ale powinienem
rozda sporo, eby w kocu mczyni odeszli usatysfakcjonowani i pozostawili reszt
mojego bagau w spokoju.
***
Po mczyznach przychodz kobiety. Tego nie lubi najbardziej.
Indianki, szczeglnie stare, s bardzo dociekliwe... i nic ich nie zawstydza.
Szczeglnie interesuje je zarost. (Indianie czystej krwi nie maj zarostu - skra
twarzy, szyi, klatki piersiowej, rk i ng jest gadka i zazwyczaj sucha.) Podchodz
wic do mnie zaciekawione i zaczynaj skuba za woski na nogach. Skubi tym
bardziej, im bardziej mnie to irytuje. Wyrywaj po jednym, a potem ogldaj uwanie.
Nowy kolor, nowy fason, no i jakie niezwyke miejsce, gdzie te woski wyrosy.
Obserwuj, dotykaj, podgldaj. Najchtniej w kpieli. A najgorsze, e
KOMENTUJ! P biedy, kiedy to robi sowami w niezrozumiaym narzeczu i
czowiek nie wie o co im chodzi. Gorzej, kiedy zaczynaj przy tym chichota i wytyka
palcami rne czci mojego ciaa. Nadal nie wiem, o co chodzi, ale sobie wyobraam.
***
Pamitam, jak pewnego razu tak bardzo pragnem unikn widrujcych
kobiecych spojrze, e wstaem grubo przed witem, wykradem si z szaasu i
chykiem poszedem nad brzeg rzeki, by cho raz w spokoju i bez wiadkw umy cae
ciao.
Zrzuciem ubranie, wskoczyem do rzeki, a potem stanem po kolana w wodzie
i solidnie namydliem skr. To dobry sposb na pasoyty - mydli si czowiek cay, a
potem stoi i czeka a piana wyre wszystko, co trzeba. Patrzyem na przeciwlegy
brzeg i myem zby. A piana ara.
Dookoa panowaa doskonaa cisza.
A piana ara.
Nadchodzi wit.
A piana ara.
I ara.
Wreszcie zdecydowaem, e ju wystarczy. Opukaem si, odwrciem w stron
mojego brzegu i stanem, jak wryty: Na kamieniach naprzeciwko siedziao

kilkanacie indiaskich kobiet wpatrzonych we mnie jak w obraz pt, Adam w raju.
Niestety, nigdzie w pobliu nie byo figowych listkw.
Za to moja twarz - na ktr adna z obecnych chwilowo nie patrzya, bo byy
skupione na czym innym - kwita jak piwonia.
MORA:
Jeeli Dzicy zechc dokadnie obejrze ciebie i cay twj baga, to obejrz. Bez
wzgldu na twoje wysiki, by byo inaczej. Moesz si oczywicie opiera, ale wwczas
wszystko tylko trwa duej. Dzicy s nadzwyczaj wytrwali i zawsze dopinaj swego.
Pierwszy kontakt trzeba po prostu przej, tak jak si przechodzi ryczk. I s na to
tylko dwa sposoby: albo jedna wielka piwonia, albo spory bukiet mniejszych - cakiem
bez piwonii si nie uda.
PLEMI WAI WAI
Pidziesit lat temu pogranicze Gujany Brytyjskiej i Brazylii roio si od
tubylcw z plemienia Wai Wai. Do naszych czasw Indianie ci w wikszoci wymarli
albo zostali | wybici przez garimpeiros*[przypis: Garimpeiros - nielegalni
poszukiwacze zota i szmaragdw. Operuj w najdzikszych zaktkach Brazylii i na
pograniczu krajw ociennych. Okrutnicy i zbrodniarze. Czsto uciekinierzy z wizie,
jedyny znany im sposb zaspokajania popdu seksualnego, to gwat. ^Jedyny sposb
na kopoty z drugim czowiekiem, to zabi, [przyp. tumacza]]. Pozostaa garstka
stopniowo porzuca dzikie ycie w dungli. Modzi przenosz si na ono cywilizacji, a
tam prawie natychmiast trac plemienn tosamo i ton w morzu bezimiennej
biedoty.
Dzikich Wai Wai przetrwao niewiele ponad dwustu. Dzikich, czyli takich,
ktrzy wci jeszcze yj w kulturze pierwotnej: groty do swoich strza wyrabiaj z
poupanych kamieni; ciciwy ukw z trzewi i cigien tapira; drewniane ostrza dzid
utwardzaj w ognisku; jadaj wycznie to co da im tropikalny Las; i unikaj kontaktu
ze wiatem zewntrznym. Tylko ich stroje coraz czciej, pochodz z importu.
Ostatni dzicy Wai Wai wiedz sporo o naszej cywilizacji. Syszeli Opowieci
Najstarszych, troch widzieli na wasne oczy. Znaj nawet pienidze. Tyle e w ich
wiecie s one cakowicie nieprzydatne. Do najbliszego sklepu musieliby najpierw
pyn cznem, a nastpnie i piechot, w sumie kilkanacie dni. W jedn stron! Co
ja mwi sklepu - to nawet nie jest porzdny stragan - ot, drewniana szopka
wielkoci szafy, ustawiona na pograniczu dwch wiatw - dungli i cywilizacji.

Cywilizacja dostarcza tam, od czasu do czasu, niewielki asortyment plastikowej


tandety Made in China, a Indianie przynosz suszone miso upolowanych zwierzt
oraz wdzone ryby. Handel jest wymienny. Papierowe pienidze przyjmowane s
jedynie w drodze absolutnego wyjtku.
POCZTEK WYPRAWY
Przed wyruszeniem na wypraw wiedziaem tyle: Gdzie w dungli na poudniu
Gujany ley ostatnia wioska plemienia Wai Wai. Wszystkie pozostae dawno podbito
albo ucywilizowano. Ta ostatnia ocalaa, bo ley bardzo daleko w gbi lasu. Gstego,
ciemnego i gronego - takiego, ktry zabija intruzw.
Od czasu do czasu, bardzo rzadko, pojedynczy myliwi lub drwale natykaj si
w dungli na lady Indian. Ale Indianin zostawia lady tylko wtedy, gdy sobie tego
yczy. Jeli nie chce by odnaleziony, moesz przej o krok od niego i go nie
spostrzeesz. Z kolei on moe ci obserwowa, z bardzo bliska, caymi dniami. Bdzie
ci ledzi, pilnowa, zwodzi i umiejtnie odciga od swojej wioski, a ty si ani razu
nie zorientujesz, e jest tu obok.
***
Odnale t ostatni wiosk nie byo atwo. Teren do zbadania ogromny i
praktycznie niezamieszkany, a poza tym nie mielimy pewnoci, czy ona jeszcze w
ogle istnieje.
Podstawowym rdem informacji, a waciwie plotek na ten temat, byo
wojsko. Konkretnie jeden kapral i kilku szeregowcw, ktrzy stanowili obsad
posterunku nazwanego hucznie: BAZA GUJASKICH SI OCHRONY POGRANICZA
w LETHEM. W zamyle twrcw chodzio pewnie o wzbudzenie szacunku, jednak w
kontekcie tego, co si na w posterunek skadao, buczuczna nazwa wywouje
miech. By to zielono - biay barak z pustakw plus wygdka z blachy falistej.
Wszystko usytuowane na kocu polnej drogi o dugoci... uwaga, uwaga... piciuset
kilometrw.
A po co komu taka duga droga polna?
Potrzebna! I to bardzo, bo jest to JEDYNA droga, ktra czy karaibskie
wybrzee Gujany z reszt kraju. Wikszo tej reszty to dungla, a w dungli rosn
cenne gatunki drewna, ktre wwozi si do portw wanie t poln drog. Za dungl
rozciga si sawanna, gdzie ronie sobie woowina, ktr te wywozi si t poln
drog. [przypis: Autorowi chodzi o sawann Rupunui. Nawiasem* mwic,

fantastyczne miejsce na rezerwat dzikiej przyrody - na powierzchni rwnej Portugalii


mieszka zaledwie 500 osb. [przyp. tumacza]
* Trzeba by tylko gdzie poza ten nawias przegna krowy, ktrych na Rupunui
jest pl miliona.[przyp. Autora]] Z kolei za sawann jest nastpna dungla, ale
stamtd ju nic si nie wywozi, bo droga koczy si duo wczeniej. (Pod drzwiami
blaszanej wygdki w Lethem.)
Wrmy jednak do pocztku:
Pocztkiem najduszej polnej drogi wiata s portowe ulice Georgetown. Tam
jest ona jeszcze brukowana. Krci si wok dokw, wchodzi na kilka wysunitych w
Morze Karaibskie betonowych nabrzey, a w pewnym miejscu rozdwaja, i prbuje
dotrze za granic - na zachd do Wenezueli i na wschd do Surinamu. Obie prby
kocz si smtnymi urwiskami na brzegu rzek granicznych - z braku pienidzy na
mosty.
Poniewa to wstyd by jedyn drog w swoim kraju i prowadzi donikd, droga
decyduje si uderzy na poudnie z nadziej dotarcia do Brazylii i poczenia z pewn
cakiem przyzwoit dwupasmwk. To by byo co - tamtdy mona dojecha do
Manaus albo do Caracas a dalej to ju na cay kontynent.
Niestety, asfaltu starczyo na zrealizowanie zaledwie 50 kilometrw tych
marze. Niektrzy nieyczliwi cudzoziemcy twierdz, e i to nieprawda, poniewa
dziury zajmuj duo wicej powierzchni ni asfalt. Tak czy siak, wkrtce po
opuszczeniu stolicy droga (nie osonita ju niczym twardym i paskim) staje si pen
gb polna.
Biegnie w miar prosto na poudnie. Najpierw przez botnist dungl, a potem
przez kamienist sawann, a do wspomnianego posterunku - w sumie okoo 500
kilometrw [przypis: Albo inaczej: 27 godzin terenow ciarwk, bez przerw na sen.
A na siusiu tylko wtedy, gdy zachce si kierowcy]. Dalej na poudnie cignie si ju
tylko niewyrany szlak wydeptany krowimi kopytami, ktry zahacza o kilka hacjend, a
potem do szybko znika pord traw Rupunui. Za t sawann rozciga si Amazonia
- dawne krlestwo Wai Waiw.
DALEJ NI CAMEL TROPHY
Ze sprzecznych relacji wynikao, e daleko w dungli przetrwaa jednak jaka
dua osada. Od czasu do czasu przybywali z tamtych stron indiascy tragarze
obadowani wdzonymi rybami i misem. Wymieniali je - towar za towar - w
samotnym drewnianym sklepiku pooonym o kilka mil od BAZY GUJANSKICH...

Wymieniali gwnie na sl i baweniane ubrania. Potem szybko wracali do siebie.


Pozostao na nich czeka, a nastpnie zabra si z nimi do ich wioski.
Czeka?
Ale jak dugo?
Jak czsto ci Indianie wychodz z lasu?
Tego nie wiedzia nikt w caym Lethem.
Nikt to moe troch mylce sowo. Formalnie rzecz ujmujc, wiedzieli
wszyscy. Tyle e kady wiedzia co innego. Gorzej! - ta sama osoba rano wiedziaa co
innego ni po poudniu. I zawsze bya stuprocentowo pewna, e wie co mwi, i e jest
jedyn osob w Lethem, ktra ma rzetelne informacje. [Przypis: Wyjtek stanowio
wojsko - kapral zawsze mwi to samo. A potem pyta szeregowcw, czy to prawda, na
co oni zgodnym chrem odpowiadali: Tajes!]
***
A czym waciwie jest wspomniane tu Lethem? Miasteczkiem?
Z ca pewnoci nie, bo nie ma ulic.
Wiosk?
Te nie, poniewa nie ma drg wzdu ktrych rozoone s gospodarstwa.
Powiedziabym, e jest to co nowego, na co nie wymylono jeszcze nazwy.
W Lethem na przestrzeni, ktr zwykle zajmuje milionowa metropolia,
mieszka tylu ludzi, ilu jest w stanie pomieci jeden wagon metra.
Domostwa rozsypane s po okolicy bez adu i skadu - jakby si komu
rozsypay klocki, ktre nis w worku na plecach. Brak jakiegokolwiek porzdku
urbanistycznego jest tak wielki, e ten chaos, ktry by na pocztku wszechwiata,
rumieni si ze wstydu. Zdarza si, e kilka chaup stoi wzdu czego, co mogoby by
ulic, gdyby tylko jej koce podczy do innych ulic. Tymczasem one zawisaj w
prni i gin pord traw, a kada chaupa ma wyprowadzon z tyu wasn drog. To,
e postawiono je w rwnym szeregu, wydaje si by dziaaniem przypadku. Tak jakby
nikt z mieszkacw nie zauwaa linii prostych.
Drogi w Lethem biegn, jak chc. Najczciej znikd donikd. A ich ukad
zmienia si bezustannie. Szczeglnie w porze deszczowej, gdy sawanna Rupunui przez
wiele tygodni ley kilkanacie centymetrw pod wod. Siekce deszcze, a potem
strumienie i bajora, zacieraj wszystkie wczeniejsze szlaki komunikacyjne. Kiedy
woda wysycha, Lethem zaczyna wytycza swoje zupenie nowe cieki. Wracasz tam
po p roku i nigdzie nie moesz trafi. Tak jakby wszyscy przeprowadzili si w nowe

miejsca.
Mylicie, e przynajmniej ukad domw pozosta ten sam?
Nieprawda. Mieszkacy Lethem kochaj si przenosi.
Poniewa wikszo chaup zbudowano z desek, rozbiera si je bardzo atwo - z
uyciem motka i apki - potem przewozi fur, a nastpnie odtwarza ten sam domek w
nowym miejscu. Powodem moe by drobna sprzeczka z ssiadami lub przepeniona
wygdka. Najczciej jednak jest nim: brak jakiegokolwiek powodu do dalszego
pozostawania w tym samym miejscu. [Przypis: 1 Ludzie z wielkich metropolii radz
sobie z rym problemem zasiadajc przed telewizorami i przenoszc si z kanau na
kana.]
Kto twierdzi, e najbardziej mobilnym spoeczestwem s Amerykanie, nie by
w Lethem. No ale nie ma w tym nic dziwnego, bo w Lethem nie by prawie nikt.
Jedyny moment w caej historii, gdy wiat usysza o jego istnieniu, to rajd Camel
Trophy.
Specjalnie podrasowane landrowery wypakowane luksusowym sprztem i
najlepszymi ekipami z kilkunastu krajw^ na oczach ekip telewizyjnych z
ogromnym trudem przedary si z Lethem do Georgetown, pokonujc najdusz
poln drog wiata. Czyli tras, ktr kadego tygodnia przejeda kilka ciarwek
wyadowanych brazylijsk kontraband. Na poudnie od Lethem - a wic tam, gdzie
zaczynaj si prawdziwe bezdroa - Camel Trophy nie pojecha. (Prawdopodobnie
dlatego, e drog tarasowaa blaszana wygdka.)
***
Po dwch tygodniach beznadziejnego oczekiwania, w drewnianym sklepiku
pojawi si samotny Indianin.
Po godzinie niemrawej rozmowy udao mi si z niego wycign, e ma na imi

Kufa. [Przypis: Kilkanacie dni potem okazao si, e Indianin nie powiedzia
wwczas caej prawdy - jego imi brzmiao bowiem EKUFA, z E na pocztku. Do
dzisiaj nie wiem, czemu postanowi wydziela mi t informacj po kawaku. Jednego
jestem pewien - zrobi co z PREMEDYTACJ.]
Po kilku kolejnych dniach powiconych na namowy, perswazje i negocjacje
udao mi si zawrze z nim umow: w zamian za dwa worki soli i czerwon sukienk
dla ony zgodzi si zaprowadzi nas do ostatniej wioski swego plemienia.
Potem Indianin namyla si jeszcze...
...cae dwa dni...
-

...ale w kocu ruszylimy w drog.


PRZEZ SAWANN I DUNGL
Najpierw musielimy przeby sawann Rupunui. Wypeniay j zapierajce
dech w piersi pejzae. Gdyby im zrobi zdjcie lub namalowa portret, mona by
startowa w konkursie na najwikszy kicz wiata:
Paskie bezludne przestrzenie. Pene kurzu i kamieni. Miejscami podmoke. Tu
i wdzie poprzecinane korytami rzek okresowych. Nad tymi rzekami lasy galeriowe.
Wszdzie indziej trawa, trawa, trawa, kopiec termitw, trawa, trawa, samotna akacja
lub kolczasty krzak i trawa, trawa, trawa. A poza tym sporo trawy. Bardzo sporo.
I nie pomaga nawet p miliona krw - gin w tej trawie - jest jej tyle, e nie
maj najmniejszych szans wszystkiego przeu. A przecie, poza krowami, s tu
jeszcze kapibary, wie, poudniowoamerykaskie odpowiedniki antylop, saren i
jeleni oraz caa masa innej zwierzyny, ktra yje traw. Przejadaj setki ton dziennie!
A ona odrasta.
***
Przebycie Rupunui na piechot zajoby nam jakie siedem do dziesiciu dni tyle szed Ekufa. Wozem zaprzonym w wou to byyby trzy dni; moe cztery.
Wynajem wic traktor, ktry tuk si tylko jedn dob. Za to ca - od poudnia do
poudnia, z dwugodzinn przerw na sen o pnocy.
Za traktorem cignlimy dwukk, na ktrej pod nieprzemakaln plandek
leay wszystkie nasze bagae, zapasy ywnoci, amunicja, sprzt niezbdny na
wyprawie, a ponadto dwa worki soli i czerwona sukienka dla ony (E)Kufy.
Dwukka nie miaa resorw, a jej poczenie z traktorem stanowi krtki
sztywny dyszel. Dodajcie do tego bezdroa... I co Warn wyszo?
Mnie przypominao to jazd rowerem po zaoranym polu w poprzek skib. Co
chwila podrzucao nas z impetem w gr, a potem z rwnym impetem czowiek
ldowa na twardej metalowej pododze. Do wyboru byy dwie pozycje: na siedzco
lub w kucki. Stan normalnie si nie dao, poniewa burty dwukki byy zbyt niskie sigay zaledwie moich kolan. W pozycji wyprostowanej czowiek nie mia si za co

zapa i na pierwszym wyboju fika kozioka.


Kucanie poczone z cigymi wyrzutami w powietrze mczyo kolana. Wtedy
czowiek siada na pupie, ale to z kolei powodowao bolesne obicie koci ogonowej. No
i tak przez ca dob.
Gdy sawanna zostaa za plecami, wjechalimy w zielony tunel - otoczya nas
ciemna, gsta dungla. Ta najprawdziwsza i najwiksza na wiecie - amazoska.
***
Jej pnocny skraj (obejmujcy spore poacie Gujany, Surinarnu i Gujany
Francuskiej) to ziemie niezamieszkane i nieeksplorowane. Wszystko dlatego, e adna
z rzek na tym terenie nie czy si z Amazonk. Nie warto wic sobie zawraca gowy
na przykad wycink miejscowego drzewa - potem i tak nie byoby go jak
przetransportowa do miejsc, gdzie kto mgby je od nas kupi. Z identycznych powodw nie warto tu zakada wiosek, karczowa puszczy pod uprawy, owi i wdzi
ryb,

suszy

misa

lenej

zwierzyny

itd.

Amazonii

jedynymi

szlakami

komunikacyjnymi s rzeki - tam gdzie ich nie ma, nie osiedlaj si ludzie. (Poza
Indianami rzecz jasna.)
W dungli, do ktrej wanie dotarlimy, rzeki jako takie wprawdzie byy,
niektre nawet cakiem spore[Przypis: Na przykad rzeka Essequibo, nad ktr dzieje
si akcja sawnej powieci Arkadego Fiedlera Orinoko. [przyp. tumacza]], ale
wszystkie one pyny na pnoc - do Morza Karaibskiego - a nie na poudnie - w
stron Amazonki.
***
Po kolejnych dziesiciu godzinach (urozmaicanych cigym odkopywaniem
traktora z bota oraz wyciganiem go za pomoc lin i kd ciskanych pod koa)
dotarlimy wreszcie do jakiej rzeki.
Sdzc z mapy, bya to rzeka Kuyuwini, cho Ekufa nazywa j cakiem inaczej.
Jednym z tych sw, ktrych biay czowiek nie jest w stanie ani powtrzy, ani
sensownie zapisa.
Na jej brzegu czekaa na nas sporej wielkoci d i picy na jej rufie mody
Indianin - jak si wkrtce okazao, pomocnik Ekufy do wiosowania. Wszyscy bylimy
szczliwi i peni werwy. Skoczyo si boto, skoczyy wyboje, teraz ju bdzie
rwniutko po wodzie. Postanowilimy odpyn jeszcze tego samego dnia.
Traktor zawrci i szybko odjecha, a my bez wikszego trudu zapakowalimy

wszystkie nasze rzeczy do omiometrowej pirogi.


Bya duga i wska. Wydubano j z twardego czarnego pnia. Wygldaa jak
zrobiona z bazaltu. Gdyby jakim cudem przenie t pirog do Europy, samo
drewno, sprzedawane na wag, miaoby warto redniej klasy mercedesa.
Wanie koczyem rozmyla na ten temat, kiedy okazao si, e w rzece nie
ma wody. Prawie nie ma. Z tego powodu zaraz po wejciu do odzi osiedlimy na
mielinie.
Przez nastpne dwa dni cignlimy d brzuchem po piachu. Przenosilimy
przez podwodne skay. Przecigalimy przez powalone pnie. I pchalimy przez zbyt
wskie zakrty. Przy tej robocie Camel Trophy to popoudniowe leakowanie w
przedszkolu.
Trzeciego dnia woda podniosa si na tyle, e mona byo usi do wiose. Ale
moja rado trwaa krtko - w cigu nastpnych siedmiu dni wiosowalimy po
dwanacie godzin dziennie! Na domiar zego, wiosowania nie mona byo przerywa
na duej ni kilka sekund, bo wwczas prd spycha nas wstecz.
Bble na doniach i bolce barki to jeszcze nic w porwnaniu z przeraliw
MONOTONI trzydziestu tysicy uderze wiosem. Codziennie! Od bladego witu do
szarego zmroku.
I nazajutrz znw - trzydzieci tysicy wiose.
I... raz!
I... dwa!
I... trzy...aa... (przy trzecim pocigniciu wiosem pkay wczorajsze bble) I...
cztery!
I...
I...
I...
I...
I...
I...
I... dwa.
I... TRZYDZIECI TYSICY! Nareszcie koniec!
- Wiosuj, gringo, wiosuj - krzykn Ekufa za moimi plecami. - Dzisiaj
pyniemy do oporu, nawet po ciemku. Wioska jest ju blisko.
I... trzydzieci tysicy................siedemnacie

Dotarlimy do niej po jedenastu dniach od wyruszenia z Lethem.


OSTATNIA WIOSKA
Przywitaa nas starszyzna plemienna. Bardzo niechtnie. Ekufa usysza od
Najstarszych kilka twardych sw, z ktrych zrozumiaem wycznie gringo. Byo ono
wypowiadane tonem, jakiego uywa si, gdy kto odkrywa, e zamiast masa
orzechowego na jego grzance umieszczono smar do osi.
Najstarsi pokrzykiwali szeptem [przypis: Czy mona pokrzykiwa szeptem?
Owszem. Na przykad, kiedy dwoje ludzi prbuje si dyskretnie kci przy
gociach.], jednoczenie wskazujc energicznie rzek za naszymi plecami. Sugestia
bya przeraajco jasna - wynocha, i to natychmiast!
Pomylaem wtedy, e moja umowa z Ekuf dotyczy wycznie doprowadzenia
mnie do wioski, natomiast nie mwi nic o odprowadzeniu. Z dowiadczenia
wiedziaem, jak dosowni potrafi by Indianie i jak wietn maj pami do
szczegw. Ostatecznie jednak zwyciy plemienny nakaz gocinnoci - wdz,
niechtnie i po dugich targach, ale pozwoli zosta.
Ta pocztkowa niech braa si std, e przybylimy do wioski w Wielkim
Tygodniu, a wic w okresie witecznym. Dla Wai Waiw nie miao to oczywicie
adnego znaczenia - oni prowadz inn rachub czasu i maj wasne wita - ale
dziwnym zrzdzeniem losu tej wiosny nasz (chrzecijaski) Wielki Tydzie zbiega si
z ich najwikszym witem, ktre, podobnie jak my, nazywaj Wielk Noc.
Zadziwio mnie, ile w tym starym indiaskim wicie byo podobiestw do
naszego Wielkiego Postu i Wielkanocy.
WIELKA NOC
Jakie 40 dni wczeniej wszyscy myliwi opucili wiosk i udali si na odlege
owiska. Wwczas w wiosce zapanowa okres wymuszonego postu - nie mia kto
polowa, dlatego jedzono gwnie ryby i paskie placki z tartego manioku,
przypominajce mac. Jednoczenie wszyscy przygotowywali si do Wielkiej Uczty,
ktra miaa nastpi po powrocie myliwych.
***
O wicie usyszelimy pynce z oddali odgosy trb. Co jakby rogi myliwskie.
Wszyscy mieszkacy wioski wybiegli na brzeg rzeki, by przywita zapowiadajcych si
w ten sposb owcw.
Z mgy wypyny trzy obadowane pirogi. Byy pene upw: wdzone miso

tapirw i map, szlachetne ptactwo (cz jako przysmak, inne celem oskubania na
pikne piropusze), leniwce, pekari, aguti i sporo innych, ktre ciko byo rozpozna.
Myliwi przybili do brzegu i zaczli procesyjnie przenosi upy - - trofea do
maloki (wielkiej okrgej chaty sucej zebraniom). Nie wolno im byo pomaga!
Kady sam nosi, a jednoczenie prezentowa, co upolowa. Potem przywoywa
wybrane przez siebie gospodynie i ceremonialnie przekazywa im miso, z prob o
przygotowanie go na wieczorn Uczt. Kobiety dzikoway, a nastpnie czstoway
myliwych cienk (postn?) zupk z orzeszkw palmowych. Zupka bya na oszukanie
godu i przypominaa mi wygldem zupk ledziow, ktr w kady Wielki Pitek
serwuje moja Babcia.
Po ceremonii przekazania darw, wszyscy na kilka godzin rozeszli si do
swoich domw. Kobiety miay w tym czasie przyrzdzi wyszukane potrawy misne pierwszy od czterdziestu dni syty posiek.
Wieczorem nastpia celebrowana hucznie wieczerza: Najpierw wniesiono
placki maniokowe - indiaski chleb powszedni. Poniewa s okrge i biae,
przypominay mi ogromne hostie (miay po metrze rednicy). Zgromadzeni ludzie
zaczli si nimi dzieli, zupenie tak, jak my dzielimy si opatkiem lub wiconym
jajkiem - wymieniajc umiechy i dobre yczenia na nowy sezon.
Nastpnie dostojni myliwi odebrali od kobiet przygotowane przez nie miso i
zaczli dzieli je sprawiedliwie midzy wszystkich.
Odrywali po kawaku, podchodzili do kolejnych osb i podawali - z rki do rki
- zagldajc kademu gboko w oczy. Powanieli przy tym na sekund. A mnie od
tego widrujcego spojrzenia przeszy ciarki - poczuem si wyrniony. Podobnie jak
wwczas, gdy przyjmowaem Pierwsz Komuni wit.
Potem myliwi poili wszystkich chich - indiaskim winem. Obchodzili cae
zgromadzenie z jedn wspln miseczk, zrobion ze zdrewniaej skorupy kalebasy.
Nabierali gstego pynu i podawali kademu, znw zagldajc mu gboko w oczy.
Kolejne ciarki.
Nikt si nie upi, cho w tropikalnym klimacie chicha szybko idzie do gowy.
Ludzie zachowywali si radonie, ale przez cay czas z godnoci. Dostojnie.
W tym dniu przypada nasz Wielki Czwartek - pamitka Ostatniej Wieczerzy. A
Indianie witowali jeszcze cztery dni - a do swojej Wielkiej Nocy.
KONIEC WYPRAWY
Egzotyczna wyprawa koczy si w chwili osignicia celu, czyli w momencie

dotarcia na szczyt najwyszej gry, na biegun pnocny, itp. Takie miejsca maj t
cech, e stamtd nie ma dokd dalej pj, mona ju tylko zacz wraca. A powrt
do domu to przecie nie jest adna wyprawa. Powrt to powrt - tylko tyle - choby
by powrotem z najbardziej nawet egzotycznej ekspedycji.
***
Z ostatniej wioski Wai Waiw te mona byo wycznie wraca. W dodatku
wracao si bez wzgldu na to, w ktr stron czowiek poszed - stamtd w kadym
kierunku byo ju tylko bliej i bliej do cywilizacji.
Ale w przeciwiestwie do biegunw i szczytw gr, w indiaskich wioskach
mona jeszcze po zakoczeniu wyprawy pozosta.
Ja zawsze zostaj - czasami na dugie tygodnie - i taki pobyt uwaam za rzecz
ciekawsz od samej wyprawy.
MORA:
Pracochonne docieranie dokd, to tylko kwestia techniczna. Wyprawa, to
zaledwie wyczyn mini i troch hartu ducha. Prawdziwie ciekawe i wartociowe jest
dopiero to, co nastpuje pniej - a wic ycie codzienne pord ludu o innej kulturze.
I codzienne spostrzeganie, e czowiek pierwotny, czsto nazywany Dzikim, rni si
od nas jedynie iloci noszonej odziey.
YCIE CODZIENNE DZIKICH
Kolejna wyprawa, tym razem do Wenezueli. Kolejne dzikie plemi. Pierwsze
spojrzenia - jak zwykle pene nieufnoci.
I bro - stale w zasigu rki.
A zaraz potem wielka natarczywa ciekawo i rewizja caego bagau. Pierwsze
palce skaleczone moj golark. Pierwsze oczy olepione zagldaniem do latarki.
Pierwsze piski i miechy, kiedy kto posmakowa pachnce owocowo mydo.
Jest te pierwszy nieskrywany podziw ze strony mczyzn - kiedy rozwieszam
mj wojskowy hamak. Podchodz, macaj, cmokta - j. Wa w doni nieznany sobie
materia, ktry nic nie way. Daje si zgnie w ma kulk i schowa w doni! Potem
kady z nich, po kolei, siada w tym hamaku sprawdzajc, czy co tak cienkiego jest w
stanie udwign ciar dorosego mczyzny. Niedowierzanie, podziw, miech.
Teraz ja. Ogaszam, e chc kupi uk, strzay, przepask biodrow oraz kilka
innych artykuw pierwszej potrzeby. W ten sposb mog zyska przychylno Indian.
Biay, ktry ubiera si tak jak oni, wzbudza szacunek. Oddaj wic cae ubranie, ktre

mam na sobie, w zamian za tubylcze stroje i ozdoby.


uk jest mi niezbdny jako atrybut mskoci, bo tu tylko baby i dzieci nie nosz
broni. Nawet bardzo mali chopcy robi sobie uki - zabawki i nigdy si z nimi nie
rozstaj.
Potem wynajmuj szaas, kupuj troch ywnoci oraz zapewniam sobie usugi
dwch najlepszych tropicieli dzikiej zwierzyny.
Na tych wszystkich zajciach mija mi kilka dni. Moe tydzie... Sam ju nie
bardzo wiem, bo tutaj czas nie pynie; raczej krci si w kko. Dookoa tych samych,
powtarzalnych czynnoci dnia codziennego, ktre trzeba wykona, eby przetrwa.
eby przey kolejny dzie.
Niestety, na pocztku stanowczo przeszarowaem z hojnoci. Rozochociem
Indian tak bardzo, e teraz wszyscy chc ze mn handlowa - natarczywie - a mnie
zabrako ju przedmiotw na wymian. W tej sytuacji, bezradny, proponuj im
pienidze. I natychmiast przekonuj si, ile s warte w dungli:
Indianie wyznaczaj ceny w rodzaju: Jeden pienidz, dwa pienidze. Nie
licz si nominay, tylko SZTUKI. Kady banknot jest przedmiotem - podobnie jak
haczyk na ryby albo maczeta. Nie ma wprawdzie adnej wartoci uytkowej, ale adnie
wyglda i mona go sobie pooglda. Albo - co uczynio kilka kobiet - wpi we wosy,
lub przetkn przez dziurk w uchu. T sam, przez ktr na co dzie przetyka si
kolorowe pirka dla ozdoby.
Zawarto mojego portfela zamienia si nagle w wygniecione papierki z
obrazkami. A pord nich najmniej warte okazay si amerykaskie dolary - na nikim
nie robi wraenia, bo w dungli wszystko jest zielone jak dolary. W dodatku przy
pocieraniu szorstkim paluchem dolary brudz, wic Indianie uznali, e mi
zapleniay.
MORA:
S jeszcze na Ziemi takie miejsca, gdzie pienidze si nie licz. W wiecie
Dzikich walut jest praca, sl, elazne groty do strza, noe, siekiery, strzelby Wielk
moc nabywcz maj take: znajomo czarw i umiejtno leczenia, mstwo w walce,
mdro, ktr potrafimy suy innym, lub - i to Was pewnie zadziwi - dobra
Opowie. Posuchajcie...
WIELKA MOC
Namydliem si i spukaem w wodzie po kostki. Gbiej w rzek baem si

wchodzi ze wzgldu na piranie i wgorze elektryczne.


Mgbym do tego doda take raye, canero, jadowite kolce powywracanych
palm, no i krlow podwodnych niebezpieczestw - anakond. Tylko po co dodawa
cokolwiek, skoro samotna pirania jednym kapniciem potrafi odgry duy palec u
nogi, a przelotny kontakt z elektrycznym wgorzem to tyle, co municie kablem o
napiciu 350 V.
Moj kpiel podziwiaa spora grupka Indian zgromadzonych na brzegu. Wci
stanowiem dla nich atrakcj. Nie odstpowali mnie na krok, obserwujc te wszystkie
dziwy, ktre przywiozem ze sob: pienicy si szampon, plastikow szczoteczk do
zbw, oczywicie moj bia skr, a take dugi szew pooperacyjny, ktry mam na
prawym boku.
***
W wieku lat piciu wycito mi kawa puca. Po operacji zostaa spora blizna.
Zaczyna si z przodu, na klatce piersiowej, przechodzi pod ramieniem i koczy na
plecach, a za opatk. Wygldem przypomina tory dziecinnej kolejki albo suwak
byskawiczny - duga prosta szrama z kilkudziesicioma poprzecznymi szwami.
Zawsze robi wielkie wraenie na Indianach. W ich mniemaniu czowiek, ktry
by tak dotkliwie rozharatany i od tego nie umar, musi by napeniony Wielk Moc.
Moja blizna kilkakrotnie bya przepustk na tereny zamknite dla biaych i
kart wstpu na sekretne indiaskie obrzdy. Pogrzeby, porody, odczynianie urokw tego wszystkiego nie pokazuje si obcym. Chyba e ktry ma odpowiednio szokujc
szram - dowd dziaania Wielkiej Mocy.
Za kadym razem musz podawa jak genez tej blizny - Indianie domagaj
si Opowieci. Niestety, prosta prawda o chirurgu ze skalpelem odpada, bo nic z tego
nie rozumiej. To musi by co dostosowanego do lokalnych warunkw i poziomu
wiedzy...
Na przykad historia o wielkich krokodylach pywajcych w Wile; albo o
bardzo starym jaguarze, ktry mia ju tylko jedno czerwone oko i jeden tpy pazur,
ale i tak mnie nim rozharata od przodu a do tyu.
...A ja go w odwecie noem! Ciiaaaach! Od brzucha, w miejscu gdzie
wyrastaj tylne apy, a po same gardo. Potem padlimy na siebie. Zbroczeni
krwi. A krew, jego i moja, spienione waliz, mieszay si, i mieszay, a zostalimy
brami krwi. Ja i stary jednooki jaguar. W pewnej chwili mj brat - jaguar
wyzion ducha. I ten duch szuka sobie nowego miejsca. I poprzez otwarte yy

wnikn do wntrza mojego serca...


Opowie moe by zmylona. Byle bya zabawna lub sawia przyja, mstwo
i odwag.
***
Tym razem opowiedziaem o zardzewiaej maczecie i wojnie plemiennej (z
niejakimi Kaszubami). A potem dodaem co na temat szamanw w biaych maskach,
z byszczcymi noami w doniach, ktrzy wznosz okrzyki w rodzaju: Siostro,
zaciski.
Zgromadzeni na brzegu rzeki Indianie wysuchali mojej Opowieci. Popatrzyli
na blizn. Pokiwali gowami. Poszeptali midzy sob. A potem ju nikt w tej wiosce
nie odway si obserwowa mnie w kpieli.
I prosili, ebym nigdy w ich obecnoci nie zdejmowa koszuli, bo na Wielk
Moc niebezpiecznie patrze.
Decydujcy w tej sprawie by gos ich szamana, ktry stwierdzi, e czowiek
przernity w taki sposb jak ja, ju si nie zrasta.
- Tylko umiera. I to szybko.
Wic jeli ja nie umarem, to znaczy, e potga biaych szamanw przewysza
wszystko, o czym on sysza. [Przypis: A potem wzi mnie na stron i wypytywa jak
to jest\ e nasi szamani pracuj ze swoimi siostrami? Bo u Indian szaman wystrzega
si kobiet, eby go przez nie Moc nie odesza, Nie wycieka - tak to uj.
Odpowiedziaem, e sekret polega na tym, by z siostrami obcowa wycznie w
szaasach operacyjnych, nigdy w hamaku - wtedy adna Moc nie wycieknie.]
MORA:
Nastpnego dnia rano, przed moim szaasem znalazem wspaniay uk i strzay.
Byy duo lepsze od tego, co udao mi si wczeniej naby w drodze wymiany towar
za towar. Bo z Indianami jest tak, e bardziej ceni przyja, mstwo, odwag, dobr
Opowie, zabaw i wsplny piew ni gry zota. O ile nasz wiat byby lepszy, gdyby
wicej jego mieszkacw mylao tak jak Indianie. [Przypis: Bardzo wyranie zalatuje
mi tu pastiszem, czyli mwic po ludzku - zynk. W rozdziale 18 Hobbita
krasnolud Thorin wypowiada nastpujce sowa: wiat byby weselszy, gdyby wicej
jego mieszkacw tak jak ty cenio dobre jado, zabaw i piew wyej ni gr zota,
[przyp. tumacza]]

CZ 2
OWCA TAJEMNIC
Dwoje ludzi patrzy na to samo, a widzi dwie rne rzeczy - oto niezgbiona
tajemnica ludzkiej duszy. Zdarzyo Warn si kiedy co podobnego? Mnie przydarza
si dosy czsto. Zazwyczaj z Indianami, ale ostatnio na kanapie w salonie.
Ogldalimy wanie pewien fascynujcy program w telewizji. We dwoje, plus
lampka wina, wiece... romantico. Wtem, zupenie niespodziewanie, ona mwi:
- Zga ten cham.
W takich chwilach nie warto docieka, dlaczego mj interesujcy program to
dla niej cham. Takie dociekanie zajoby wiele godzin i najprawdopodobniej
zakoczyoby si w punkcie wyjcia - w dodatku furiso - a do koca programu zostao
przecie tylko kilka minut... no moe dziesi. Dlatego lepiej jest zagra na czas zamiast od razu zmienia kana, mona zapyta na przykad:
- Czy ley z nami pilot?
(Chwil wczeniej trzeba pilota dyskretnie wsun midzy poduszki.)
***
Z Indianami jest podobnie - w wielu sprawach nie da si dociec, o co im
waciwie chodzi, ani dlaczego myl inaczej ni my. Mimo to warto prbowa.
Zajmuje to wprawdzie mnstwo czasu i najczciej koczy si w punkcie wyjcia - w
stanie gbokiego frustrado - ale moe przynie sporo poytku. Nawet gdy
ostatecznie nie zrozumiemy, dlaczego Indianie postpuj tak, a nie inaczej, dobrze
jest przynajmniej wiedzie, jak si w danej sytuacji zachowaj.
Taka znajomo mechanizmu dziaania, bez znajomoci jego przyczyny, bywa
uyteczna.. Wyobracie sobie przegrzany reaktor atomowy, ktry grozi wybuchem.
Nie wiadomo, dlaczego si przegrza, ale wiedzc jak dziaa, mona go w por
wyczy.
A teraz wyobracie sobie grup poddenerwowanych Indian z dzidami w
doniach. Stoj dookoa - a my porodku - i moemy ich albo jeszcze bardziej
zdenerwowa, albo jako udobrucha. Dobrze jest wwczas wiedzie, jak dziaa
indiaska dusza. Jak oni myl. Jak zareaguj. Jak, jak, jak - dlaczego jest kwesti
drugorzdn.
Posuchajcie...
RAJ NA ZIEMI

Byo to w jednym z krajw, ktre nazywa si republikami bananowymi.


Trudno powiedzie dlaczego, skoro ich ustrj polityczny, bardziej ni republik,
przypomina krwisty befsztyk, natomiast ekonomia opiera si nie o upraw bananw,
lecz o pomoc humanitarn i poyczki z zagranicznych bankw. Tak czy owak, byo to
w jednej z republik bananowych. Tyle e bardzo daleko od jej centrum. Kilka krokw
w z stron i czowiek (nic o tym nie wiedzc) nielegalnie przekracza granic,
naruszajc terytorium ssiedniej republiki.
Mieszkacy tej okolicy nie bardzo orientowali si, e s obywatelami jakiego
pastwa. To pastwo zreszt nie miao im tego za ze. Ono samo nie bardzo
orientowao si, e ma obywateli na terenach, gdzie nie ma nic, poza bezuytecznym
lasem podzwrotnikowym i tym wszystkim, co taki las wypenia - flor, faun, pucami
wiata, a w praktyce gwnie gorcym powietrzem nadziewanym insektami.
Terry Pratchett pisa o takiej ziemi w sposb nastpujcy:
Okolica miaa to szczeglne pikno, ktre zachwyca tylko wtedy, gdy mona
je opuci po krtkiej chwili podziwu i odjecha w inne miejsce, gdzie znana jest
gorca kpiel i zimne drinki. Pozostawanie tutaj przez duszy czas mogo by tylko
pokut.'[przypis: wiat Dysku, wyd. polskie Prszyski i S - ka, tum. Piotr W'
Cholewa.]
Ja z kolei mylaem zupenie na odwrt - uwaaem, e to raj na ziemi i
chciaem pozosta w nim jak najduej.
Ot, kolejna tajemnica ludzkiej duszy.
***
Indianin wisia w hamaku na przyzbie i jak co dzie nic nie robi.
A dookoa niego rosa sobie bujnie bieda. (Waciwie lepiej byoby napisa
BIEDA - taka bya wielka.)
Chaupa, ktr ulepi z gliny dawno temu, przechylia si i nieuchronnie
zmierzaa ku upadkowi...
- Ale przecie jeszcze stoi - powiada Indianin - wic na razie nie ma co
naprawia.
Dookoa niego orbitowao stadko godnych prosiakw. Byy bardzo czujne gotowe rzuci si ze smakiem nawet na niedopaek papierosa albo papierek po
cukierku. Stadko skadao si w przewaajcej czci z aciatej skry i koci. A koci te
sprawiay wraenie, jakby lada chwila miay si przebi na zewntrz...

- No bo te winie s stranie leniwe i nic sobie nie umi znale do arcia objania Indianin.
- To moe by im sypn gar kukurydzy? - zapytaem pewnego razu.
- winiom dawa je? - oburzy si i zdziwi jednoczenie. - Wy Biali to
zupenie pojcia nie macie o zasadach gospodarki hodowlanej. winie nie s po to,
eby je czowiek karmi, tylko na odwrt - zakoczy dyskusj.
Ton jego gosu przywodzi na myl brodatych prorokw i boe przykazania.
Poza stadkiem wi, Indianin mia take dwie kury, on i gromad dzieci,
ktre skaday si gwnie z ogromnych oczu oraz y i cigien - ani grama tuszczu.
W Europie takie dziecko zostaoby prawdopodobnie odebrane rodzicom i w
trybie pilnym podczone do kroplwki Na szczcie w republikach bananowych nikt
nie robi takich rzeczy Sdzc po poziomie radosnego haasu, jaki potrafiy wytworzy,
dzieciaki byy po pierwsze szczliwe, a po wtre, mimo biedy, czerpay mnstwo
energii ze soca albo innych tajemniczych rde Zby miay zdrowe, cer ogorza,
wosy gste, ubrania podarte, gby umorusane i ZAWSZE rozemiane od ucha do
ucha.
Reasumujc:
- Gliniana chaupka kryta strzech z palmowych lici.
- W tej chaupce kilkunastoosobowa rodzina plus inwentarz.
- Dookoa tropikalny las i przemona bieda.
A Indianin, zamiast ruszy do jakiej roboty, caymi dniami wisi w hamaku!
***
- Do roboty? A po co? - pyta szczerze zdziwiony.
- Jak to po co? eby dzieciom kupi co do jedzenia.
- Nie warto. Jedz i jedz, a i tak s zawsze godne Dzieci si nigdy nie udaje
napeni Po prostu musz z tego wyrosn.
- Z godu si nie wyrasta!
- Ja wyrosem. Nic mi si nie chce - nawet je No wic i one wyrosn, ale na to
nie trza jedzenia, tylko CZASU - zakoczy znanym mi ju tonem proroka.
Jego filozofia yciowa zbudowana bya przede wszystkim z elaznej logiki
Poukadana w ciasn pryzm Wewntrznie spjna w stopniu doskonaym, poziom
komplikacji i finezji miaa mniej wicej taki jak kowado Nie umiaem jej niczym
podway. Ale wci niestrudzenie prbowaem.

- No a jakby na przykad wyhodowa wicej wi, no i moe przynajmniej


odrobin bardziej tustych ni te tutaj, to mgby ktr sprzeda i zarobi.
- A po co? - zapyta i odpowiedzia jednoczenie.
Czuem, ze mj zdrowy rozsdek zosta powalony na opatki i rozpoczo si
odliczanie.
- Pienidze mi szczcia nie kupi - doda po chwili. - I w ogle w naszej okolicy
s mao praktyczne. Wszystko czego czowiekowi potrzeba ronie sobie dookoa pokaza palcem w kierunku lasu, niewielkiego zagonu kukurydzy oraz niewysokiej
palmy, na ktrej dojrzeway wanie dorodne papaje [przypis: Indianin nie zasadzi
tego drzewa Wyroso samo z przypadkowo upuszczonej pestki Pestk t zgubi pewien
tukan ktry przelatywa tdy w drodze do Gwatemali Kiedy j upuci zaskrzecza
alem truk truk jak to zwykle robi tukany Kilka minut po/niej niespodziewanie dla
wszystkich w okolicy rozptaa si potna burza z piorunami. Siekcy deszcz wbi
pestk w ziemi dziki czemu nie znalazy jej ani winie ani kury ani dzieci i moga si
w spokoju zajc kiekowaniem.]
- Buty nie rosn. Trzeba kupi.
- A po co? Nigdy nie miaem butw i jako nie krzywduj. A dzieciaki tez nie
lubi chodzi inaczej jak na bosaka Buty je pij w stopy.
Z butw wycofaem si bez alu, bo rzeczywicie w klimacie podzwrotnikowym
nie byy towarem pierwszej potrzeby.
- No to by sobie moe radio kupi? Lubisz muzyk?
- Ssiad ma. Ten co mieszka za polem Puszcza na cay regulator i ja tu wietnie
sysz jak charczy.
- Naprawd nie ma nic, co chciaby mie? - zapytaem kilka dni pniej
(wyprbowawszy wczeniej wszystkie moliwe przedmioty i usugi dostpne za
pienidze). - Niczego ci nie brakuje?
- Czasu.
- Jak to czasu? Przecie cae dnie nic nie robisz, tylko wisisz w hamaku.
- A ile jeszcze tak powisz, he?
- A co to za rnica?
- Widzisz, gringo, dla mnie szczcie jest wtedy, gdy mog sobie wisie w
hamaku i nic nie robi. Im duej, tym lepiej. Nic nie boli, nie nagli, nic nie czeka. Nikt
nie woa. Brzuch nie burczy, ze chce je; ona nie burczy, e chce, eby jej co zrobi.
Moje szczcie to ta spokojna chwila, ktra wanie trwa: nikt i nic niczego ode mnie

nie chce, nie trzeba si wysila, martwi, nigdzie i.


- Wy Biali - doda po chwili namysu - znajdujecie swoje szczcie w ruchu, a
my w bezruchu. Wy cigle musicie co zmienia, porzdkowa, ulepsza, a my
poszukujemy stanu ukojenia... I kiedy go znajdziemy, to wolimy si nie porusza, eby
czego nie zepsu.
Po tych sowach Indianin wisia kwadrans w milczeniu, a ja mu nie
przerywaem - bardzo chciaem, eby podsumowa przemow jedn z tych swoich
profetycznych sentencji. No i nie zawid mnie:
- Dla ciebie, gringo, ten mj hamak jest peen nudy. Dla mnie to raj na ziemi.
[Przypis: Raj na ziemi wisia w powietrzu Midzy dwoma drewnianymi supkami.
Z powodu przetartego sznurka, ten stan mia si wkrtce zmieni Takie
momenty jedni nazywaj bolesnym rozczarowaniem, inni mwi po prostu Aaa!]
- A o czym mylisz, kiedy tak wisisz w hamaku i patrzysz na ten pikny zachd
soca przed nami?
- Nie myl. Tylko patrz.
Przerwa, zastanowi si chwil, a potem doda:
- I to jest wanie to, czego ty, gringo, nie potrafisz robi.... Ani nawet
zrozumie.
Mia racj - nie potrafiem.
MORA:
W moim wiecie czowiek zawsze myli. Nawet wtedy, gdy siedzi i gapi si na
zachodzce soce. A co do rozumienia, to kilkakrotnie otarem si o zrozumienie
indiaskiej duszy, ale nigdy jej nie zgbiem. I raczej nie zgbi, bo jak niby zgbi
kowado? Mona sobie tylko pooglda.
GUERRILLA
Dziaajce w wielu krajach Ameryki aciskiej nielegalne oddziay militarne,
ktre walcz przeciwko wasnemu pastwu. Ich oficjalnym celem jest zwy - cistwo
wybranej ideologii. I tak si dziwnie skada, e zawsze jest to ktra z odmian
marksizmu. Jedyny znany mi wyjtek od tej reguy stanowiy oddziay Contras,
walczce przeciwko lewicowemu reimowi Daniela Ortegi (Nikaragua - lata 80.).
Skwapliwie

korzystaj

niezadowolenia

spoecznego,

konfliktw

wewntrznych w danym kraju, z ludzkiej biedy, braku perspektyw, a przede


wszystkim ze saboci wadzy pastwowej.

W imi wzniosych ideologii strzelaj do wojska i policji, napadaj na cywilne


autobusy i ciarwki, pldruj sklepy i targowiska, grabi, co si da spieniy albo
zje. Potem w popiechu uchodz do swoich kryjwek - albo w niedostpne gry
poronite gstym lasem deszczowym, albo do dungli. Tam nikt ich nie jest w stanie
wytropi - adna armia wiata, z adnym, nawet najnowoczeniejszym, sprztem.
Czekaj wic sobie spokojnie na kolejn akcj, czyli najczciej na zlecenie ktrego
z karteli narkotykowych. A co im mona zleci?
Dwie rzeczy: przemyt trefnego towaru, albo porwanie lub zabjstwo
niewygodnych osb. Czasami dochodzi do tego jeszcze jaka drobnica w stylu:
wysadzenie w powietrze czyjego samochodu, domu, szybu naftowego itp.
Guerrilla - wbrew temu co podaj sowniki - to nie adna partyzantka, a
jedynie dobrze zorganizowane i wietnie wyszkolone grupy uzbrojonych bandytw.
Tpi mordercy bez skrupuw.
INDIANIE CZASU NIE LICZ
Byo to midzy rzekami Napo a Putumayo. O jaki tydzie drogi na poudnie od
miejsca, gdzie zbiegaj si granice Peru, Ekwadoru i Kolumbii.
Nieprzyjemne odludzie. Nieprzyjemne, bo guerilla uwaa je za swoje wyczne
dominium Na co dzie mieszkaj tu tylko Indianie, ale od czasu do czasu pojawia si
take ten czy inny oddzia zbrojny FARC [Przypis: FARC (Fuerzas Armadas
Revolucionarias de Colombia) - Rewolucyjne Siy Zbrojne Kolumbii Powstay w roku
1964, z chopskich oddziaw zbrojnych partii liberalnej Przeksztacenia lunych
oddziaw w regularn armi dokonali komunici Dzisiaj FARC liczy 30 tysicy
zaprawionych u walkach onierzy. Na handlu narkotykami zarabia miliard dolarw
rocznie. Drugie rdo dochodw stanowi okupy za porywane osoby [przyp.
tumacza]] Lie rany (powstae w trakcie potyczek z armi rzdow), skupuje kok (od
Indian) i bardzo nie lubi natyka si przy tej okazji na biaych intruzw. Nawet jeeli
ci intruzi s tylko badaczami gincych plemion i tumacz, ze koka ani guerrilla ich w
ogle, ale to w ogle, nie interesuj.
A kiedy guerrilla nie lubi si na co natyka, to si nie natyka. A gdyby, mimo
wszystko, jakim zupenym przypadkiem si natkna, to bdzie to z ca pewnoci
przypadek nieszczliwy. Nieszczliwy dla bledszej ze stron, bo druga, ta bardziej
niada i zowieszczo umiechnita, nic sobie z takich przypadkw nie robi - w kocu
to tylko jedna wicej kulka w jeden wicej biay eb.
Tak czy owak byo to gdzie midzy rzekami Napo a Putumayo. Posuchajcie...

- Chcesz i noc przez dungl, gringo?! - twarz Pepe ozdobio kompletne


zaskoczenie, a stojcy za nim dwaj Indianie wygldali jakbym wanie odwoa Boe
Narodzenie.
- Czowieku, przecie ty jeste.. Biay1 Mieli co najmniej trzy powody, by si
dziwi:
Biali nie chodz po dungli noc, bo ju za dnia sprawia im to niebywae
trudnoci, to po pierwsze. Po drugie, nawet Indianie unikaj marszw po ciemku,
poniewa w warunkach tropikalnej puszczy po ciemku oznacza po omacku. Po
trzecie lao i nie miao zamiaru przesta. W dodatku lao po amazosku, co rni si
od normalnego lama tym, czym rni si dyngus z uyciem wiader od kropelki perfum
na konierzyku.
- Ruszamy - powtrzyem spokojnie lecz stanowczo Indianie stanli jak wryci.
(Stali ju wczeniej, ale nie a tak twardo.) To by jeden z tych momentw, kiedy
ludzie patrz na siebie z pozycji dwch obcych kultur i nijak nie potrafi zrozumie
sygnaw wysyanych przez stron przeciwn Pepe mia min jak telegrafista, ktry
odebra przez radio gos tam - tamw - nie bardzo wiadomo, o co chodzi, ale z ca
pewnoci o nic dobrego.
***
Ja - gringo - byem przybyszem ze wiata, ktry mierzy i oblicza czas. Dlatego,
mimo deszczu, chciaem spiesznie rusza w drog. Wiedziaem, ze jak nie wyruszymy
natychmiast, to do rana nasz szlak zostanie zabarykadowany dziesitkami strumieni.
Teraz daway si jeszcze przeskoczy jednym susem albo przej w brd. Jutro,
wezbrane od caonocnej ulewy, bd szerokie na dziesi metrw i wypenione rwc
wod i botem. To, co nam miao zaj dwa dni spokojnego marszu, zamieni si w
tydzie mozolnej udrki Dlatego lepiej byo wyruszy teraz - noc i w deszczu.
Indianie myl zupenie inaczej - nie licz czasu i nie godz si paci dzisiejsz
niewygod za jutrzejsze uatwienia - yj t jedn niepowtarzaln chwil, ktra
wanie trwa A ona moe by albo przyjemna, albo przeciwnie Wic lepiej eby bya
przyjemna, prawda? Dlatego bardzo trudno ich przekona, ze maj porzuci suchy
szaas i wyj na deszcz.
W dodatku wszelkie planowanie przyszoci uwaaj za niedorzeczno przecie nikt z nas nie wie co bdzie, wymylamy sobie tylko co by moe. Lepiej wic
teraz usi przy ciepym ogniu i czeka a deszcz si skoczy, a potem, kiedy |uz
soce osuszy ziemi, ruszy w drog.

***
- Nie osuszy jeszcze przez tydzie! - tumaczyem uparcie.
- A co to waciwie jest tydzie? I po co?
- Co po co?
- No, do czego suy?
- Tydzie??? Do mierzenia czasu.
- A po co? - Pepe pyta zupenie powanie.
Indianie lubi siga sedna. Kiedy to robi, logika biaego czowieka zazwyczaj
traci grunt pod nogami i wszystko si wywraca.
- Po co mierzysz czas, gringo? - nie ustpowa Indianin.
- Eee... eby si nie zgubi - odpowiedziaem niepewnie.
- Nie zgubi gdzie?
- W czasie... - powoli sam przestawaem wierzy w sensowno wasnych sw.
- To ty potrafisz si zgubi nie ruszajc z miejsca? [[przypis: Nie jestem pewien,
czy Indianin pyta, czy raczej stwierdza ten zaskakujcy fenomen.]
***
Mj czas mija. Robi to na rne sposoby: goni, ucieka, przelatuje jak z bicza
trzs, albo zwyczajnie pynie i przecieka mi midzy palcami. Ale nigdy si nie
zatrzymuje! Kiedy mwi, e czas stan w miejscu, mam na myli co zupenie
innego.
Ich (indiaski) czas - jest obecny - to wszystko. Nie rusza si w sposb
spektakularny. Najczciej trwa okrcony ciasn ptl wok miejsca, w ktrym
akurat przebywaj. Senny, jak syta anakonda zwinita na gazi teraniejszoci kada ptla to jedna chwila. Jego ruchy s tak powolne, e mao kto je zauwaa i
pewnie dlatego nikt nie zwraca na niego uwagi. Kaza Indianinowi goni czas, to tak
jakby komu kaza goni przesuwajc si pyt kontynentaln.
W puszczy nad Amazonk czasu nie wida. Zasania go cakowicie monotonia
trwania.
Kady dzie trwa po 12 godzin - na rwniku soce zawsze wstaje o 6, a
zachodzi o 18 - bez wzgldu na por roku. A pr roku waciwie nie ma. Wprawdzie
przez kilka miesicy deszcz pada bardziej, ale w pozostaych miesicach te pada
prawie codziennie. No i jak tutaj wpa na koncepcj kalendarza, skoro soce jest zawsze w zenicie, a noc przez licie trudno obserwowa ruchy gwiezdnych konstelacji?

W takich warunkach uyteczn miar czasu nie moe by ani rok, ani miesic,
tylko dzie albo pora. Pora dnia, pora ycia, pora wzrostu, pora umierania. A one
ukadaj si w cykle. Zamknite i powtarzalne. Drzewa cyklicznie owocuj. Kobiety
cyklicznie rodz dzieci. Mczyni cyklicznie id na polowanie. Cyklicznie si je, pi,
wstaje rano i kadzie wieczorem - wci to samo, wci od nowa. Koo za koem.
O czasu w wiecie Biaych jest jak ni, a chwile s na ni ponawlekane jedna za
drug i stanowi cig wydarze. Od byo do bdzie. Od dawno dawno temu... do
przewiduje si, e w roku przyszym....
Indiaskie dni nie sumuj si i nie odejmuj tak jak nasze. Ich czas to koo zamknity cykl, ktry si powtarza w nieskoczono. Zatacza krgi, podobnie jak
dziecinna kolejka, i nie ma problemu, jeeli nie zdye wskoczy do wagonu - zawsze
moesz sprbowa nastpnym razem.
eby tak myle, wcale nie trzeba by Dzikim. Wysoko rozwinite cywilizacje
Mezoameryki - Majowie, Aztekowie - przedstawiali kalendarz w postaci kamiennego
koa. Odmierzali czas w zamknitych cyklach po 52 lata kady. A potem wszystko
zaczynao si od nowa - kolejne narodziny wiata; kolejna szansa. Koo za koem.
Nasz kalendarz to rubryki miesicy, uoone jedna za drug - zerwae kartk i
nie ma powrotu. Nasz pocig ucieka po prostej, wic jestemy zmuszeni goni go, bez
wzgldu na pogod.
Ich pocig jedzi w kko, wic spokojnie czekaj pod dachem a przestanie
pada. Nie ma popiechu, przecie nawet jeeli si spni, to jednoczenie bd
przed czasem. Oni zawsze maj nastpne okrenie. Koo za koem.
Indianin yje chwil. I jak nikt inny potrafi smakowa teraniejszo.
Chwile jego ycia s pojedyncze i zamknite w sobie Przylegaj jedna do
drugiej - jak jajka w koszu - ale poza tym przyleganiem stanowi osobne caostki,
ktre oddziela wyrana skorupka teraniejszoci.
Indianin znajduje si zawsze we wntrzu aktualnej chwili swojego istnienia jak kurczak w jajku - i przezywa j od rodka. Kiedy j ju przeyje do koca wyczerpie i oprni do ostatniej kropelki czasu - wwczas skorupka pka i Indianin
znajduje si w chwili potem. To tak jakby si wyklu i odkry, ze jest we wntrzu
innego jajka. Przy czym to nastpne wcale nie musi by wiksze od poprzedniego ono jest inne, rne, niepowtarzalne. Trudno nawet powiedzie, e jest n a s t p n e,
bo indiaskie chwile nie s nanizane na adn ni - raczej wrzucone luzem do wora
ycia.

***
Wrmy do dungli midzy rzekami Napo a Putumayo..
Alternatywa bya nastpujca: albo marsz w strugach deszczu, albo ciepe i
suche schronienie w szaasie. Patrzc na t sytuacj z ich strony, wybr by prosty zostajemy..
- Ruszamy - powtrzyem zagldajc im gboko w oczy.
Staraem si, by to spojrzenie jak najbardziej przypominao stalowy prt
[Przypis: No c, jest prawd, e to porwnanie zaczerpnem od kolegi pisarza Terry
Pratchetta, ktry uy go w jednej ze swoich powieci z cyklu wiat Dysku ' ,
Spojrzenie jak stalowy prt utkwio mi gboko w pamici, bo jest wyjtkowo celne i
niespotykane Ksiki Pracchetta s naszpikowane tego typu rzeczami Polecam.
Najpierw w wietnym tumaczeniu pana Piotra W Cholewy, a potem jeeli komu
starczy jzyka (angielskiego a waciwie brytyjskiego) - to take w oryginale, Aha tylko
nie zaczynajcie od pierwszego tomu. Ani od drugiego. eby zaapa o co Pratchettowi
chodzi trzeba zacz gdzie dalej. Potem mona si cofn.]. Chciaem, eby
zrozumieli, ze mam jakie swoje tajemnicze, ale za to bardzo wane powody, dla
ktrych wybieram ulew.
To jedyny znany mi, zawsze skuteczny, sposb rozwizywania nieporozumie z
Indianami - zasoni si jak wan tajemnic. Waciwie Tajemnic, przez wielkie
T. Oni zreszt robi to samo w stosunku do mnie.
Wielokrotnie zamiast konkretnej odpowiedzi syszaem, ze tak MUSI by, bo
ZAWSZE tak si u nas robi, albo po prostu lepiej nie pytaj, gringo.
W normalnych warunkach, odpowiedzi tego rodzaju budz irytacj, ale kiedy
jestem wrd dzikich plemion, staj si krzepice. Dla ludzi, ktrzy stanli na styku
dwch diametralnie rnych kultur, oznaczaj bowiem wzajemny szacunek i
jednoczesne przeprosiny, ze wprawdzie nie potrafimy sobie czego wyjani, ale.
- Ruszajmy - powtrzyem po raz trzeci, tym razem agodnie.
I ruszylimy. [przypis: Dokd ostatecznie dotarlimy, opowiem innym razem
Teraz zaleao mi tylko na tym by Czytelnik zrozumia co to znaczy e Indianie czasu
nie licz.]
MORA:
Kiedy Indianie si w kocu na co decyduj, robi to z entuzjazmem Skoro ju
idziemy w tym ulewnym deszczu, skoro potykamy si w ciemnociach, skoro w kadej

chwili grozi nam ukszenie nocnego wa, ktrego nikt w por nie wypatrzy - cieszmy
si! Cieszmy si t jedyn, niepowtarzaln Tajemnicz chwil. Chwil...
bohaterskiego wyczynu, ktry dooymy do innych bohaterskich wyczynw
naszego plemienia i bdziemy mogli sawi w Opowieciach - tak myl Indianie
Najbardziej pogodni ludzie na naszej planecie. Pogodni, nawet w ulewnym deszczu.
PIEKO W NIEBIE
Byo to bardzo daleko std. Na pustyni.
Waciwie na dwch pustyniach, bo historia, ktr za chwil usyszycie,
zdarzya si dwukrotnie w odstpie dziesiciu lat Kiedy o tym opowiadam, nie potrafi
stwierdzi, ktre wspomnienia pochodz z ktrej pustyni - wszystko zlao si ze sob.
(To z gorca - w obu przypadkach miaem lekki udar).
Dzisiaj nie wiadomo ju, czy chodzi o Gran Desierto na pograniczu Arizony i
Meksyku, czy moe o pustyni Atacama - najbardziej suche miejsce na kuli ziemskiej
Kto wie, moe wcale nie tam.
Na pustynie jed przy kadej okazji Jest w nich co, co mnie woa. Wzywa
Specyficzny stan ducha umysu, duszy Nieosigalny - przynajmniej dla mnie - nigdzie
indziej na ziemi.
Niektrzy ludzie d do takiego stanu wyciszenia poprzez posty, umartwienia
i modlitwy Wtedy potrafi odkry to, co w nich siedzi najgbiej. Odkrywaj swoj
Prawd Tajemnic. Poza tym zdarza si, ze zagldaj do wiata . niematerialnego,
ktry na co dzie jest dla nas, miertelnikw, niedostpny Robili to prorocy, mistycy,
szamani, robi Jezus z Nazaretu.
Ja w tym celu - w poszukiwaniu mojej Tajemnicy - przemierzam pustynie.
rodkowa Australia, pnocny Meksyk, kalifornijska Dolina mierci, Sahara, Gobi wszystko jedno gdzie, mae czy due - niewane, poniewa w kadym z tych miejsc
dusza ludzka moe wreszcie wyj z ukrycia, wyplta si z sieci powszednich uwika
i swobodnie rozprostowa koci.
Posuchajcie .
Znajomy Indianin zabra mnie kiedy na pustyni Wdrowalimy po ziemi bez
jakichkolwiek ladw ycia Ani jednego kaktusa, nawet najlichszej trawki, nie mwic
o skorpionach czy owadach Martwa pustka rodowisko zredukowane do samej tylko
topografii. Na dalekim horyzoncie wida byo blady grzebyk gr (Cho rwnie dobrze
mogy to by zudzenia - igraszki rozgrzanego powietrza ) Za nimi czekay na nas
konie i powrt do domu Ale to dopiero za kilka dni.

ar dnia i chody nocy przez miliony lat kruszyy tutejsz ziemi, jak potne
arna. Wszystko dookoa, take i te gry w oddali, pokrywa chrzszczcy py Chrzci
wszdzie pod butami i pod powiekami, w zbach i we wosach, za konierzem Wyglda jak drobniutka sl, tymczasem zrobiony by z najczystszego szka - kwarc bez
domieszek - wszystkie inne pierwiastki wywia wiatr.
Na kwarcu nic nie chce rosnc, a gdzie nie ma rolin nie ma tez zwierzt - to
bya najbardziej pustynna pustynia, jak widziaem. Prawdziwy wzr pustynnoci. Po
prostu jedno wielkie cignce si a po horyzont.
***
Indianin myla na odwrt przekonywa mnie, ze wok nas jest bardzo
toczono, bo wkroczylimy do Krainy Duchw.
- Sprowadzaj si tu wkrtce po mierci - tumaczy - i wwczas na pustyni
przybywa kolejne biae ziarenko piasku.
Na pierwszy rzut oka by to raczej kolejny indiaski zabobon.
Z drugiej strony, naukowcy od dawna twierdz, ze inteligentne formy ycia
wcale nie musz by zbudowane z biaka - kwarc jest rwnie dobry Przynajmniej
teoretycznie Wic moe kwarcowa dusza po mierci nie idzie do nieba, tylko do
piachu?
A moe to chodzi o jak form przejciow w drodze do Raju? Moe te dusze,
o ktrych mwi Indianin, uwizione w ziarenkach piasku przechodz wanie przez
swj Czyciec? Pustynia jako namiastka Pieka. Po jakim czasie kade, nawet
najdrobniejsze ziarenko ulega erozji, pka i uwalnia dusz do Nieba Cakiem dobry
model. Pasuje nawet do teologii chrzecijaskiej - oczyszczajce cierpienia.
Na redniowiecznych obrazach Czyciec przedstawiano jako miejsce pene
postaci zakopanych do poowy w ziemi. Od pasa w d ich ciaa trawiy pomienie
piekielne, od gry za byo ju Niebo. Troch za wysoko, by go dosign, ale jednak
doskonale widoczne i prawie dostpne Wystarczyo, by Anioowie podali nam rce i
podcignli w chmury Zbawienie byo kwesti czasu - usilnych prb zanoszonych do
Nieba i odrobiny pomocy jego mieszkacw A od spodu diaby przypalay tyy.

***
Potknem si i gwatownie wrciem mylami na pustyni.
Indianin opowiada wanie, ze wszelkie przemieszczanie si ziarenek piasku

dookoa nas - na przykad ich osypywanie si po zboczu wydmy, a nawet kurz leccy w
powietrzu - to nic innego jak migracje Dusz. Ich podre, przeprowadzki, odwiedzin}'
u znajomych, poszukiwanie wczeniej zmarych czonkw rodziny, albo jakie
tajemnicze wzajemne konszachty.
Przypomniaem to sobie wieczorem wytrzepujc garstk Duchw z moich
skarpetek: Ciekawe, czy zabkali si przypadkowo, czy moe podruj na gap?
- A burza piaskowa to ich wojna plemienna czy raczej karnawa? zaartowaem na gos.
Indianin nie chwyci artu. Dla niego wiat duchw by rzeczywistoci
wprawdzie nienamacaln, ale realn i moje pytanie miao gbszy sens.
- Kiedy wiatr wieje prosto - powiedzia po chwili namysu - i piasek naciera na
jak wydm, to jest wojna, a kiedy robi si trba powietrzna to znaczy, e duchy
wituj; tacz dookoa niewidzialnych ognisk i piewaj. Mona nawet zrozumie o
czym. Trzeba tylko pamita, e duchy piewaj gciej ni ludzie, wic trzeba ich
gciej sucha.
Nie pytaem, co mia na myli mwic gciej. Pewnie i tak nie potrafiby mi
tego wytumaczy - takie sformuowania albo si rozumie od razu, albo nigdy
[Przypis: KOWADO!].
O tym, e w przestronnej pustce wok nas tocz si duchy, przypomina mi po
kilka razy na dzie. Powtarza z powag (lizgajc si czasami niebezpiecznie blisko
granicy groby):
- Pamitaj, id dokadnie po moich ladach. Jak zboczysz ze szlaku, moesz
zobaczy co, czego absolutnie nie chcesz oglda. To si czasami przytrafia. Wy Biali
mwicie wtedy, e czowiek dosta udaru. Boli gowa, ma si sny i brednie. A bywa i
tak, e Duchy porywaj ludzi do siebie. Tych, co widzieli zbyt wiele i mogliby wygada
jakie Tajemnice. Wtedy ciao bka si midzy ywymi, bo jeszcze nie nadszed jego
czas, a dusza bka si ju pord Duchw i nie umie stamtd wrci. Wy Biali
mwicie o takich ludziach obkani. Pamitaj, id dokadnie po moim ladzie, eby
si nie zabknl.
Szedem.
Tu za nim. Ze spuszczon gow i wzrokiem utkwionym w jego pity.
Coraz wolniej. I coraz bardziej suchy.
Miaem wraenie, e przeceniem swoje siy. On take. Ale teraz ju nie byo
odwrotu - pozosta nam tylko powrt. Musielimy dotrze do gr! Tam bya jego

wioska. I nasz ratunek.


Wreszcie stanlimy nad brzegiem gbokiego kanionu, ktry Indianie uwaaj
za koniec pustyni. Na jego dnie, pod rumowiskiem otoczakw, sczy si cienki
strumyczek - w porze deszczw rwca rzeka. Godzin, moe ptorej, a moe byo to
tylko kilka chwil, za to bardzo dugich, odgarnialimy kamienie, eby zaczerpn
pierwszy od dwch dni yk gorzkiej wody.
Wieczorem, ju konno, dotarlimy do wioski.

RAJSKA OPOWIE
Indianin jak zwykle wisia w hamaku. Patrzy w ognisko i od duszego czasu
nic nie mwi. Rozmyla? Raczej nie - po prostu cieszy si chwil.
Ja, tu obok, przycupnity na ciepym kamieniu, ukadaem opowie o
pustyni. Daem jej tytu Tydzie w piekle. Troch pretensjonalny, przyznaj, ale
wwczas najlepiej oddawa moje wraenia.
W pewnej chwili zapytaem go, jak waciwie wyglda indiaski raj? Indianin
powisia chwil w ciszy, zupenie jakby nie usysza pytania, a potem powiedzia co
melodyjnie w swoim mikkim jzyku penym przydechw i gosek nosowych. atwo
byo pozna, e to fragment jakiej Opowieci - wyuczone na pami sowa
przekazywane z pokolenia na pokolenie; co jak indiaskie wersety Koranu.
Potem mi to przeoy na hiszpaski:
Raj to biae pustkowia rozpalone socem.
[pauza]
S tam gbokie kaniony wyorane pazurami starych rzek. Rzek, ktre dary
skay na drobne kawaki, a potem wynosiy je ziarnko po ziarnku, ku odlegym
oceanom.
[pauza]
W oceanach, z tych ziarenek unoszonych przez fale, urodzio si pierwsze
ycie Dlatego jedni mwi, ze czowiek zosta ulepiony z ziemi, inni, e wyszed z
wody - jedni i drudzy maj racj.
[pauza]
Raj jest peen starych samotnych gr o wierzchokach paskich jak brzuchy
dziewic.
Jest tez peen wiata, ktre zwykego miertelnika olepia i parzy.
Jest olniewajco biay Czasem, kiedy czowiek staje na progu mierci, widzi

t biel.
MORA:
Umiechnem si w duchu - zdaem sobie spraw, ze bd musia zmieni
tytu mojej opowieci na Tydzie w raju Chocia, waciwie po co? Przecie dwoje
ludzi patrzcych na to samo moe widzie co zupenie rnego.
PIEGOWATA MADONNA
Widzia kto kiedy piegowat Madonn? Albo Maryj w zaawansowanej ciy z
bardzo wybrzuszon sukienk? Albo scen obrzezania Jezusa, przedstawion z
detalami?
Ja widziaem To tylko kwestia wyobrani Przyznaj, troch innej ni nasza, bo
indiaskiej, ale kiedy si gbiej zastanowi, to waciwie dlaczego nie? Piegi - rzecz
do powszechna Cia - wie si zawsze z wybrzuszeniami sukienek A obrzezanie - z
noem .
Posuchajcie...
Wiele lat temu w Meksyku pozwolono, by Indianie po raz pierwszy w historii
namalowali obrazy do kocioa. Pewien biskup uzna, ze s ju wystarczajco
nawrceni, by im powierzy to odpowiedzialne zadanie Ponadto chodzio o
cignicie wikszej liczby Indian na msze. W tym celu mieli sobie samodzielnie
wystroi wityni i zrobi to w taki sposb, eby si w niej potem dobrze czuli.
Instrukcja, ktr otrzymali, bya prosta namalujcie kolejne Tajemnice racowe tylko tyle.
Indianie chwycili pdzelki i wykonali robot z wielkim zapaem. Przy okazji
bardzo starannie zadbali o szczegy.
Kiedy Maryja nawiedza w. Elbiet obie s ciarne, prawda? No to
namalowali im solidne brzuchy. eby kady od razu wiedzia, o ktr scen chodzi.
Przy obrzezaniu, signli najpierw do Pisma witego, potem za, dodatkowo,
do naukowego komentarza, eby sprawdzi o co waciwie chodzio. Znaleli tam
objanienie, mwice ze obrzezanie odbywao si za pomoc noa, ze leciaa przy tym
krew, a dziecko rzecz jasna daro si wniebogosy - i tak to namalowali.
A co im strzelio do gowy, eby Matce Boskiej robi piegi?
Jak to co? Wiedzieli od ksiy i z kocielnych obrazw, ze na pewno nie bya
Indiank, a wszystkie biae kobiety w sonecznym Meksyku natychmiast dostaj
piegw No to Matka Boska tez.

***
Indianie przedstawiaj wiat dokadnie, dosownie, literalnie takim, jakim go
widz Kiedy kto ma piegi albo duy brzuch, to ma. Nigdy nic nie upikszaj. Oni w
ogle nie rozumiej upiksze - dla Indianina ciarna Maryja bez brzucha jest bez
sensu.
I jeszcze co ich niezwykle oko do szczegw - kiedy kto ma choby jednego
piega, oni to zauwaaj i zapamituj.
Indianin zatrudniony na przejciu granicznym, w zetkniciu z paszportem, w
ktrym kto umieci lekko podretuszowane zdjcie, uzna, e paszport jest
sfaszowany.
***
Po pierwszej prezentacji gotowych obrazw zrobi si skandal. Groono nawet
interwencj Inkwizycji, tylko nic bardzo byo wiadomo kogo kara - biskupa za
pochopne zezwolenie, czy Indian za sprawstwo wykonawcze i obraz witoci?
Skoczyo si na aresztowaniu obrazw. Zamknito je, na wiele lat, w zakrystii
kocioa i dopiero cakiem niedawno udostpniono do publicznego ogldania.
MORA:
Indianin nigdy nie upiksza. Opisuje wiat takim, jakim go widzi. Ale nikt inny
na caym wiecie nie potrafi wiata bardziej u d r a m a t y z o w a . Indiaskie
Opowieci ociekaj krwi, ktrej byo raptem dwie krople, cign si miesicami,
ktre naprawd trway tylko kilka dni, przeraaj miertelnie, cho to nie by aden
potwr tylko stary wyleniay jaguar, lekko kulawy i lepy na jedno oko. Dlaczego?
Nic wiem. Po tylu latach spdzonych wrd Indian cigle nic wiem. I wci
prbuj zgbi t Tajemnic.
W KRAINIE UCZCIWYCH KAMCW
Byo to w Gwatemali. Zim. W Europie luty i buty, a tu sanday i przewiewne
trykoty. Termometr pokazuje dwadziecia kilka stopni w cieniu palm. Na sonku
okoo trzydziestu.
Pytam kogo, jak doj na dworzec autobusowy.
Otrzymuj szczegow odpowied. Zaskakujco szczegow i w dodatku
rozemian od ucha do ucha. Mj informator (o wyranie indiaskich rysach)
powtarza mi wszystko po dwa razy, ebym czego nie zapomnia i si nie zgubi.

Potem egna mnie wylewnie i odchodzi.


A ja spostrzegam dworzec na wprost mojego nosa. By tam cay czas - tu za
plecami Indianina - tylko go jako wczeniej nie zauwayem. Dlaczego wic ten
czowiek prbowa mnie wysia na drugi koniec miasta? (Moe nie lubi Biaych?)
***
Czekajc na autobus pytam kogo innego (tym razem to Murzyn) ktra
godzina?
- Dochodzi jedenasta - odpowiada starszy pan z umiechem penym biaych
zbw.
- Niemoliwe! - protestuj. - Przecie jeszcze niedawno by wit. Teraz jest
najwyej koo smej.
- Oczywicie, naturalnie. Jest koo smej, seor - odpowiada starszy pan, nie
tracc rezonu.
Przed chwil skama mi w ywe oczy, lecz nadal umiecha si serdecznie.
(Jeeli nie lubi Biaych, to skd ta przymilno?)
Siedzc w autobusie pytam kierowc (Metys), ile potrwa jazda.
- Godzink - odpowiada uprzejmie.
- Ale z mojej mapy wynika, ze to ponad sto kilometrw przez gry...
- Ano tak. Dwie godzinki, seor. Naturalnie... Dwie.
Po trzech godzinach trac cierpliwo i pytam go ponownie ile jeszcze.
- Godzink, seor.
***
Dojechalimy po piciu. (Gry byy nadzwyczaj strome, wic ca tras
odbylimy na drugim biegu.)
Wychodz z autobusu i mimochodem sysz rozmow kierowcy z kierownikiem
dworca.
- Szybko dzisiaj dojechalicie.
- No Jako tak wyjtkowo Tylko pi godzin - odpowiedzia kierowca, a mnie w
tym momencie zamurowao.
Zaczem si zastanawia, o co tu waciwie chodzi? Dlaczego wszyscy kami
jak najci? Czy w tym jest jaki cel albo regua?
***
Dopiero po kilku miesicach spdzonych w Gwatemali zrozumiaem, ze to nie

byy kamstwa, tylko bardzo egzotyczna odmiana kurtuazji.


Dobre wychowanie wymaga od Gwatemalczyka, aby na kade zadane mu
pytanie co odpowiedzia I to co konkretnego, bo zdawkowe nie wiem uchodzi tu za
grubiastwo. Czemu? No c - tak po prostu jest.
A dlaczego facet, ktry czego nie wie, udziela odpowiedzi absurdalnej?
Bo jest uczciwy i nie chce nas wprowadzi w bd - stara si wic, ebymy mu
NIE UWIERZYLI. Kamie, ale nie po to, eby oszuka, tylko da nam w ten sposb do
zrozumienia, ze powinnimy spyta kogo innego.
Dlatego wanie zawsze, gdy wskazywaem na niedorzeczno ich odpowiedzi,
przytakiwali z umiechem, mwic: Naturalnie. Czyli innymi sowy No wanie,
seor, skoro to co mwi jest niedorzeczne, to znaczy, ze powiniene zapyta jeszcze
kogo, bo ja po prostu nie wiem.
***
Ale kogo tu pyta i jak rozpozna, ktra informacja jest prawdziwa, a ktra
tylko grzecznociowa?
Mam na to pewien sposb - co w rodzaju gry psychologicznej.
Poszukuj zakochanych par, ktre wyszy sobie na randk i si wanie
namitnie cauj (Na ulicach Ameryki aciskiej jest to zachowanie normalne i do
powszechne. Przy czym sowo cauj naley traktowa jedynie jako przyblienie, bo
oni to robi gwnie za pomoc rk zanurzonych gboko pod ubraniem partnerki.)
Podchodz do takiej pary i jej bezczelnie przerywam.
- Perdn Przepraszam uprzejmie! Halo! - czasami trzeba ich nawet
szturchn, inaczej nie zwracaj uwagi - Czy mogliby mi Pastwo askawie powiedzie
gdzie jest... itd - pytam grzecznie.
A oni zawsze udzielaj prawdziwej odpowiedzi Gwarantuj. Testowaem setki
razy.
Dlaczego akurat zakochani nie kami?
Pewnie dlatego, ze jedno pragnie drugiemu zaimponowa. adne nie chce
wyj na durnia, ktry nie wie, gdzie w jego miecie jest dworzec albo ktra to
godzina. Popisuj si wic przed sob, a przy okazji udzielaj prawdziwych informacji
mnie.
Ponadto robi to krtko i wzowato, bo oboje chc jak najszybciej powrci z
rkami do tego, co im wanie przerwaem.

MORA:
Zgbianie indiaskiej duszy jest jak nurkowanie w kowadle - najczciej boli
od tego gowa Ale gdyby kowadu przyjrze si bardzo, ale to bardzo dokadnie, gdyby
w tym celu posuy si mikroskopem elektronowym, okae si, ze nawet ono
(kowado) jest tylko chmur atomw. Gdyby za sign jeszcze gbiej, okae si, ze
kady z tych atomw to tez tylko chmura elektronw wirujcych wok jdra.
Wszystko dookoa nas jest tak chmur Jedne rzeczy - bardziej gst, inne - cakiem
rzadk, ale chinina to chmura - wicej w niej wolnej przestrzeni ni solidnej materii A
skoro tak, to nawet w kowadle da si zanurkowa. Sukces bd poraka w tej materii
zale od przyjtej skali. [Przypis: Mylelicie kiedy o przenikaniu przez ciany? Ale
nie na zasadzie hokus - pokus tylko naprawd? To JEST moliwe. Ciao odpowiednio
rzadkie powiedzmy eteryczne mogoby si przecie przecisn midzy czsteczkami z
ktrych zbudowana jest ciana. To tez tylko kwestia skali.
Kiedy Pan Bg stwarza wiat stworzy te wszystkie jego cuda. Wierz ze s one,
od zarania, wpisane w reguy rzdzce materi. Innymi sowy kady cud da si
objani naukowo, tyle ze jeszcze nie dzi.]
***
To oczywicie tylko taka zgrabna teoria - w praktyce nie prbujcie zgbia
kowade. Wystarczy wiedzie, jak dziaaj. Jak, jak, jak - dlaczego jest kwesti
wtrn.

CZ 3
OWCY CHRZTW
Spotykam ich w najdzikszych zaktkach Ameryki Poudniowej w dungli nad
Orinoko, gdzie biay czowiek jeszcze nie postawi stopy, na szczytach Andw, gdzie
nieurodzajna ziemia rodzi tylko kamienie, na pustkowiach Gran Chaco, gdzie nie ma
ywej duszy.
Jeden wkada sobie pirka w nos, a na gow indiask koron z pir, inny nie
wkada w ogle nic i odprawia msz na golasa, trzeci
Zreszt, posuchajcie
OWCA GODNY
Padre sta wypity zupenie nie po ksiowsku z gow zanurzon w
zamraarce Z grzechotem przesuwa zawarto w poszukiwaniu czego stosownego na
dzisiejsz kolacj. [Przypis: Padle (hiszp.) - dosownie ojciec, ale potocznie znaczy
ksidz [przyp. tumacza]]
- Bdziemy musieli upiec wa zawoa spomidzy zmroonych misnych bry,
bo ju nic innego nie mam.
- Dzisiaj pitek rzuciem przekornie.
Nie szkodzi odrzuci ksidz to by w wodny, wic da si podcign pod
dania rybne.
W Wenezueli a rzecz dzieje si w samym jej rodeczku na rozlegych
sawannach Los llanos o pitkowym pocie sycha tylko z okazji Wielkiego Pitku
natomiast opisywane przeze mnie zdarzenia miay miejsce w pitek powszedni.
- Tu, na llanos zacz ksidz kadc przede mn pmetrowy kawa anakondy to
waciwie woowina powinna by uznana za postn Czowiek nawet oddycha
woowin.
Mia stuprocentow racj. eby si o tym przekona wystarczyo pocign
nosem milion sztuk byda robi swoje Take z powietrzem
- Wic w pitek cign rbic anakond maczet powinnimy si umartwi
jedzc steki a tego wa zostawi sobie na niedziel
***
Nastpnego dnia zjedlimy potrawk z iguany (metrowej dugoci jaszczurka
na skali uczu odpowiednik szczura) Wczeniej musielimy j upolowa Tak jak

wszystko inne przez kolejne dni tygodnia.


W niedziel bya kapibara (najwikszy gryzo wiata z wygldu winka morska
wielkoci prosicia)
W poniedziaek ros z bocianw (takie same jak polskie tyle ze dzioby maj
czarne)
We wtorek kajman (kuzyn krokodyla)
We rod wie ogrodowe (naziemne)
We czwartek wie botne (zgadnijcie czym pachn)
A potem jeszcze ryby ryby ryby, ryby Cokolwiek byle unikn woowiny, bo
ksidz mieszka tu ju kilka lat i mia jej s e r d e c z n i e do. [Przypis: Wyraz
serdecznie nie jest w tym kontekcie najszczliwszy ale za to przyzwoity. Ponadto w
oryginale - czyli po hiszpasku - byo tu co takiego na co jzyk polski nawet bardzo
specjalistyczny nie znalaz jeszcze odpowiednich sw. Nawet wielka encyklopedia
anatomii czowieka stosuje wycznie obrazki [przyp. Tumacza]]
***
Jerzy Pecold poszed do seminarium wprost z rzeni miejskiej Zanim poczu
powoanie zachowywa si jak kady normalny chopak w Pasku pi, pali, rwa
panienki (niektre do dzi nie mog odaowa ze pewnego dnia przesta)
Seminarium ukoczy celujco troch z przekory wobec wykadowcw, ktrzy
uwaali, e rzenik z wosami do ramion nie moe by ksidzem. [przypis: A Jezus si,
strzyg na jea tak?] Wkrtce potem da dyla na misje
Na misjach od biskupi daleko, ale do Pana Boga tu tu tak to uj.
Zreszt wszyscy misjonarze ktrych znam ujmuj to podobnie ich wad w
Polsce jest nadaktywno nie mieszcz si od tego w sutannach w kocielnych
strukturach w rutynach dyscyplinach. Za to wietnie pasuj na misje Tam
nadaktywno jest konieczna.
***
- Najwikszy problem miaem, kiedy mi si zaczli nawraca mwi
przeuwajc anakond. - Wyobraasz sobie?! Misjonarz, ktry si boi nawrce! Ale
by powd tutaj ludzie maj po dwie rodziny jedn we wsi, a drug na rancho Dwa
domy dwie ony dwa stadka dzieci Nawracasz takiego faceta Chrzci si bierzmuje a po
kilku latach prosi o lub kocielny. Tylko z ktr on ten lub jak on ma DWIE? I co |
a mam wtedy robi? cign po chwili Tutaj to jest norma obyczajowa Oni tak yli

zanim przyszed Koci z przepisami o monogamii. Obie kobiety si znaj, czasami


nawet bardzo przyjani dzieci to ju nawet dokadnie nie wiadomo ktre z ktr,
jedna wielka harmonijna rodzina I on mnie teraz pyta czy ma jedn on porzuci?
Ale w takim razie ktr? I czemu ona ma by ukarana za jego nawrcenie? Czy Pan
Bg tego chce? No i co ja mam zrobi? Udzieli dwch lubw mi nie wolno. Wypi
si na faceta tez nie mog, bo to ja go ochrzciem On jest niewinny wpad w moje
sida.
OWCA ANONIM
- Wierzysz w czary? - zapytaem zdumiony.
- A jak mam nie wierzy, kiedy sam widziaem.
- Ale przecie ksidzu nie wolno...
- Kademu wolno w i e r z y , szczeglnie jak co zobaczy na wasne oczy. Albo
dotknie. Pismo wite bardzo stanowczo zabrania jedynie uprawiania magii. A jak si
czego zabrania, to chyba dlatego, e to istnieje, prawda? Jakby nie istniao, to po co
zabrania?
- A co konkretnie widziae?
- Wszystko. Ja tu mieszkam ju tyle lat. To s przeraajce czarne moce...
Chocia nie przecz, ze przy okazji czyni wiele dobrego. W tym wanie ley problem
curandero - kogo wyleczy ze miertelnego ukszenia i jak ja mam potem ludziom
tumaczy, e to byo dziaanie Zej Mocy? [Przypis: Curandero (od hiszpaskiego
curar - leczy) - zalenie od okolicznoci sowo to oznacza szamana albo znachora.
[przyp. tumacza]] Diaba, jeli wolisz. Jak wytumaczy ludziom, ze on to zrobi tylko
po to, by ich od siebie uzaleni, a potem im od rodka wyre dusze? Magia dziaa jak
narkotyk - najpierw jest mio, a zaraz potem za pno. Ale... no wanie, jest tu bardzo
podstawowe ale - czy mnie wolno zabroni ratowania ycia? Czy wolno nie
skorzysta z jedynej pomocy, jak mam? Do lekarza bardzo daleko - nie zdymy - a
na moich rkach umiera dziecko. I wtedy katolicki ksidz idzie do czarownika. A
potem nie wie, czy ma si z tego spowiada, czy raczej by dumnym, ze si na to
zdoby.
Ale raz to oni przyszli do mnie, bo aden curandero nie dawa sobie rady. Maa
dziewczynka bya optana. Przynosz j do kocioa, a mnie si przypomina film
Omen. Dziecko ma tak si, ze targa czterema chopami, z ktrych kady na co
dzie powala byki. Maa co wrzeszczy, nie wiadomo po jakiemu, piana z ust, wymioty
na zielono, i oni mi mwi: Lecz, Padre. Curandero nie da rady sprbuj ty.

W seminarium nikt nas nie uczy egzorcyzmw, bo to redniowiecze. Co tam


wspomnieli pgbkiem, ale ani formuek, ani nic, bo to nie jest zajcie dla zwykego
ksidza. Wic klkam i zaczynam si modli po polsku: Panie Boe, boj si tego, nie
wiem co to jest, nie umiem tego pokona, prosz, Uyj moich pustych rk, pokieruj
mn, w w moje usta waciwe sowa, jeeli tu potrzeba sw, i uwolnij to dziecko.
Okaz mio. Okaz miosierdzie. OKAZ SWOJ SI, SWOJ MOC, SWOJ
POTG i uwolnij to niewinne dziecko...
Uwolni.
Bardzo mi to pomogo. Zaczli inaczej patrze na ksidza. Curandero straci
troch klienteli. Troch, bo nadal chodz si u niego leczy, ale chyba teraz wol jego
zika, maci i mikstury od czarw.
OWCA WREDNY
Ks. Adam Kuchta, werbista, trafi do jednej z dwch ostatnich wiosek
plemienia Ache. Do tej drugiej pojecha ks. Benek Remiorz - najweselszy lzak
wiata. Dzieli ich teraz kilkaset kilometrw polnych drg. czy - trzeszczce radio.
(Pod warunkiem, ze wiecio soce i naadowao baterie.)
Gince plemi Ache zaprosio werbistw, by im pomogli przetrwa. W tym celu
Ache musz przej od kultury zbieracko - owieckiej do rolniczej. Postawili tylko
jeden warunek: Nie bdziecie nas nawraca!
Czy misjonarz moe si zgodzi na taki ukad? Przecie istot misji jest
nawracanie. No tak, ale zanim Indianie dorosn do chrzecijastwa, trzeba ocali ich
czowieczestwo. Trzeba ich take ocali przed wymarciem. C komu po
ochrzczonym, ale wymarym plemieniu?
owcy Chrztw, ktrym nie wolno zarzuca sieci, bo najpierw musz zarybi
staw...
Adam - padre Adan - mieszka sam jak palec na dzikim odludziu. Indianie
oddali mu w uywanie kawaek ziemi za wiosk - tam stan niewielki drewniany
domek. Na studni zabrako pienidzy. eby mie co pi i w czym si umy, Adam
codziennie jedzi po wod do strumienia odlegego o kilka kilometrw.
Za potrzeb chodzi w las. Myje si polewajc cynow konewk zawieszon pod
sufitem na ganku. Poza tym uczy, leczy, buduje, handluje. I poycza.
Indianie przychodz bez przerwy - po paczk soli cukru yerba mate, kaszy, po
baterie do latarki po kawaek blachy, sznurek. [Przypis: Tam gdzie nie ronie kawa
Indianie Guaiani od wiekw zaparzali zioo (hiszp. yerba) o nazwie mate - rodzaj

zielonej herbaty Nie zawiera kofeiny, nie zawiera teiny, ale zawiera matein - siostr
dwu pozostaych Na serce i ttno dziaa podobnie jak kawa Na kubki smakowe jak
zaparzona zawarto popielniczki ale tylko przy pierwszym piciu A potem? No c
potem jest albo jeszcze gorzej albo tak jak w moim przypadku - Wielka Mio]. To
wci ludzie o mentalnoci zbieracko - owieckiej Misjonarz zastpi im las teraz
chodz zbiera do niego.
- Grabi mnie tak jak kiedy ograbiali puszcz. Ze wszystkiego co ta pozwolia
sobie odebra A z drugiej strony wikszo z tego co im dasz natychmiast trwoni bo
puszcza zawsze miaa niewyczerpane zasoby.
Kiedy Indianie mwi poycz to wcale nic zamierzaj odda. W ich kulturze
poyczy to tyle co podarowa przedmiot ktry nam nic |jest potrzebny. Poycz
znaczy po prostu daj nie ze jest wyraone bardziej uprzejmie.
Dla Ache poyczka oznacza zobowizanie symboliczne a nie przedmiotowe Kto
poyczy wdk wcale nie odda nam tej samej wdki, tylko co innego co jemu akurat
bdzie zbywa. W dodatku nie wiadomo, kiedy to zrobi.
Na podobnej zasadzie ssiadki w Polsce poyczaj sobie szczypt soli. Przecie
nikt si nigdy o zwrot tej soli nie upomina A gdyby si upomnia to by nas ty m obrazi
za poyczenie soli oddaje si inn przysug.
***
- Moja praca misyjna to nauczy tych Indian, czym jest mamona. Po to, by nie
zginli w nowoczesnym wiecie. Ja ich w gruncie rzeczy ODUCZAM tej pierwotnej,
naturalnej dla dzikich plemion, postawy dzielenia si wszystkim ze wszystkimi.
Postawy bardzo chrzecijaskiej, ale dzisiaj, w naszym chrzecijaskim wiecie
cakiem niefunkcjonalnej. Wrcz zabjczej! Bo wyobracie sobie, ze oni id midzy
ludzi i na kade yczenie, na kad prob, rozdaj wszystko, co maj. Przedtem
zbierali w lesie i chtnie oddawali blinim, ale teraz, eby przetrwa, musz zacz
gromadzi, oszczdza, odkada na pniej, inwestowa Zamiast otwartego serca zapobiegliwo Zamiast serdecznej szczodroci - przezorno, ostrono. Czasem
podejrzliwo.
A jak ich tego ucz?
Coraz czciej z premedytacj odmawiam pomocy. Kiedy przychodz co
poyczy, robi si stopniowo coraz bardziej wredny - zaczynam sprzedawa, da
zwrotu dugw, itd. Dla ich wasnego dobra robi si ZY. Pewnego dnia Ache stan
si wyrachowani i to bdzie sukces mojej misji - ironia, co? eby ich ocali, musz

zatwardzi ich serca. W seminarium uczyli mnie dokadnie na odwrt.


OWCA OSTATNI
Padre Dano - ks. Dariusz Piwowarczyk - przygotowa si do pracy z Indianami
wyjtkowo starannie. Poza studiami kapaskimi ukoczy take antropologi kultury
we Wrocawiu. Uwaa, ze zanim si kogo zacznie nawraca, trzeba go dobrze zrozumie. Trzeba pozna mechanizmy dziaania danej spoecznoci, jej kultur - przede
wszystkim po to, by po drodze czego nie zniszczy.
- Koci w przeszoci zniszczy bardzo wiele, teraz powinnimy ratowa,
ocala przed zagad to, co jeszcze pozostao.
Ju na misjach Padre Dano nauczy si indiaskiego jzyka, ktrym mwio
wwczas zaledwie dziewi osb na caym boym wiecie. Kiedy pisz te sowa, mwi
nim ju tylko dwie osoby - jedna (Dano) mieszka w Waszyngtonie, gdzie robi doktorat
z antropologu kultury, a druga to pewna bardzo stara Indianka yjca w Paragwaju,
ktra nie ma z kim porozmawia, bo wszyscy jej wspplemiecy pomarli, a ks. Darek
wyjecha.
Tego plemienia ju nikt nie ocali. Misjonarze nie zdyli na czas.
OWCA WYTRWAY
Padre Juan Marcos - imi i nazwisko zmieni urzdowo na hiszpaskie, eby
jego parafianie nie musieli ama jzyka na obcych goskach. Od wielu lat mieszka w
odlegym zaktku dungli, przy granicy Peru i Ekwadoru Nawraca Indian.
W znacznym stopniu sam sta si Indianinem - nie nosi butw, jada i pracuje
siedzc w kucki na pododze, dom zbudowa na paach, przej te wiele innych
indiaskich obyczajw Zasiada nawet w plemiennej Radzie Starszych.
Codziennie przed witem odprawia msz. W samotnoci. Bo jak do tej pory, nie
udao mu si nikogo nawrci. Mwi, e ju kilkakrotnie organizowa grupy
przygotowawcze do pierwszej komunii witej, ale zawsze okazywao si, ze jego
Indianie nie s jeszcze gotowi na przyjcie Boga.
- Nie mam zamiaru chrzci tak jak kiedy, czyli za pomoc sikawki. Masowo i w
ciemno to mona ludziom sprzedawa nowy gatunek kapusty, ale nie religi. Ich
najpierw trzeba nauczy tylu innych rzeczy. Bardziej podstawowych. I najpierw trzeba
ich ocali jako ludzi - przed cywilizacj, ktra chce ich std wykurzy. Dopiero potem
mona z nich robi chrzecijan.
W kad niedziel plemi schodzi si do Maloki - domu zgromadze - penicej

jednoczenie rol kaplicy. Indianki z dziemi przy nagich piersiach siadaj pod
cianami, mczyni i chopcy porodku, i modl si wsplnie z Juanem Marcosem.
Troch z szacunku do Pana Boga, ale bardziej z szacunku do Padre, ktrego traktuj
jak swego patriarch.
Juan Marcos jest najwikszym owc Chrztw, jakiego spotkaem.
Jak to - spytacie - przecie jeszcze nikogo nie nawrci?
No wanie, nikogo, ale wci wytrwale prbuje. Od CZTERDZIESTU LAT!
Wiecie ile to jest CZTERDZIECI LAT OCZEKIWANIA na pierwszy efekt swojej
pracy?
OWCA BEZWSTYDNY
Przez kilka lat bezskutecznie prbowa szczepi wiar pord pewnego
indiaskiego plemienia, o ktrym mwi si, e wci jest dzikie, a ponadto bardzo
niebezpieczne. Regularnie przedziera si przez dungl i odprawia msze wite w
wiosce zagubionej w ostpach tropikalnej puszczy. Indianie ignorowali go wytrwale.
Tak jak wszystkich jego poprzednikw.
Koledzy po fachu miali si z uporu polskiego ksidza mwic, ze skoro
wczeniej, przez kilkadziesit lat, nawracanie Dzikich nie powiodo si Hiszpanom ani
Wochom, nie powiedzie si i jemu.
Zdawao im si, e jedyn skuteczn metod chrystianizacji jest cywilizowanie.
Zabierali wic indiaskie dzieci z wiosek w dungli i wywozili do szkoy misyjnej.
Tam, w kamiennych murach, pod dachem z blachy falistej nauczali podstaw pisania,
czytania i uprawy roli. Przy okazji take wszczepiali mio do nowego Pana Boga.
Polski misjonarz upar si robi co wszystko inaczej - nie podobao mu si, e
indiaskie dzieci s zabierane z ich wiata i nauczane, jak y w obcej sobie
cywilizacji. Postanowi zanie Chrystusa wprost pod strzechy dzikich ludzi. I udao
mu si! Bo zamiast narzuca wasn kultur, przyj reguy ycia plemiennego.
Posuchajcie...
Indianie, ktrych odwiedza, chodz nago albo prawie nago. Przykrywaj
jedynie te miejsca, ktre s w ich pojciu brzydkie i dlatego wstydliwe. Zawijaj wic
rany, zasaniaj ropiejce liszaje i blizny, ale nigdy nie ukrywaj tego, co zdrowe. Po
co mieliby to robi? Przecie zdrowe jest pikne.
Jak w takiej sytuacji postrzegali ksidza ubranego od stp do gw w sutann?
Moe by dla nich cay pokryty krostami? A moe w ogle o tym nie myleli, lecz
podwiadomie odrzucali go jako nieczystego.

***
Pewnego dnia misjonarz zdj sutann.
Stan przed caym plemieniem tak, jak przez wiele miesicy Indianie stawali
przed nim - nago. I wtedy okazao si, e nie ma adnych felerw, ba, on by
pikniejszy od nich wszystkich - tak biaej skry Indianie nie widzieli przecie nigdy
przedtem.
Podchodzili go oglda, dotyka (take w miejscach gdzie ksidza dotyka
absolutnie nie wypada). Wzbudzi wielkie zainteresowanie i zyska szacunek.
To, e do tej pory przebywa w sutannie, zrozumiano jako wyraz rezerwy i
braku zaufania. To, e j nagle zdj, Indianie poczytali sobie za zaszczyt, a
jednoczenie deklaracj braterstwa.
Kilka dni pniej w polski ksidz odprawi pierwsz msz na golasa. Mia na
sobie tylko stul i guayuco [Przypis: Przepaska biodrowa. Skpy kawaek czerwonej
szmatki, ktry zasiania tylko z przodu - pupa goa. (Kiedy wieje wiatr - nie tylko pupa,
ale tym si nikt nie przejmuje. Ani nie ekscytuje!)].
Tym razem, po raz pierwszy, Indianie go nie zignorowali - przybyli wszyscy i z
szacunkiem, w kompletnej ciszy, wysuchali jak si modli do swojego Boga.
Teraz (od tamtych wydarze mino kilka lat) modl si wsplnie. Ponadto
okazao si, e nowy Pan Bg jest tym samym Bogiem, ktrego Indianie znali
wczeniej z Opowieci przekazywanych przez ich wasnych przodkw.
***
Czy msza wita odprawiona z go pup jest profanacj?
Na pewno nie pord amazoskiej puszczy - tam jest aktem niezwykej
mdroci i szacunku dla Indian. Czyli tych naszych braci, ktrych Pan Bg umieci
daleko poza cywilizacj majtek i biustonoszy.
Przyznaj, kiedy tam byem i sam z go pup klczaem w czasie Podniesienia,
czuem si troch dziwnie. Ale wok mnie klczeli inni, ubrani rwnie skpo. Pan
Bg chyba nie mia nam tego za ze. Mam nawet wraenie, e si cieszy patrzc na
nas z gry.
Dlaczego wic nie podaem nazwy kraju ani plemienia, o ktre chodzi? Prosi
mnie o to w ksidz. Bardzo ba si niezrozumienia i zwizanych z tym kopotw - w
Kociele powszechnym cigle przewaa pogld, e chrystianizacja ludw pierwotnych
musi si czy z ich cywilizowaniem. Tymczasem on postanowi wnikn w kultur

dzikiego plemienia i przekaza nauk o Bogu bez rujnowania wiata indiaskich


wierze i obyczajw. By prawdziwym owc Chrztw.
OWCY ZAENOWANI
Misje utrzymuj si z datkw. owcy Chrztw raz na trzy lata przyjedaj na
urlop do Polski. S wtedy zapraszani, by odprawili niedzieln msz i opowiedzieli o
swoich misjach - co zbior na tac, jest ich. Tylko co tu opowiedzie, eby nie zosta
le zrozumianym? Jak ksidz w Polsce miaby publicznie przyzna, e chorych posya
do czarownika, albo e popiera wieloestwo?
- Czy ja mam ludziom powiedzie, e my tam wcale nie chrzcimy, tylko uczymy
uprawy roli? - pyta Adam Kuchta - Czy mam im powiedzie, e zamiast kocioa
budujemy silos na soj?...
Dlatego wikszo opowiada o mapach, wach, robactwie, o tropikalnym
klimacie i o biedzie wzruszajcej serca. Utrwalaj faszywy stereotyp misjonarza chrzciciela, podczas gdy dzisiejszy misjonarz jest najczciej jedynym uczciwym
pracownikiem socjalnym. Obroc ucinionych, biednych, chorych, ale wcale nie
dusz, tylko cia.
Kiedy Adam Kuchta by w Polsce w roku 2001, prbowa zebra trzy i p
tysica zotych na wybudowanie studni. Nie zebra.
- Gdyby to bya wiea kocielna, albo dzwon... Ale dziura w ziemi i porzdny
kibel... Jak ja mam uzasadni, e wanie to jest najwaniejszy cel misyjny tego roku?
MORA:
owcy Chrztw to najlepsi ksia, jakich udao mi si pozna.
Mam wraenie, e ci, ktrzy wyjedaj na misje, to kwiat, a w kraju zostaj
nam w wikszoci odygi. (odyga, jak wiadomo, jest sztywniejsza ni kwiat i mniej
kolorowa.) Ale moe po prostu nie miaem szczcia pozna kwiatw polskich, bo zbyt
duo czasu spdzam na obcej ziemi.
YERBA MATE
Yerba Mate to odkrycie Indian Guarani - ich wite ziele, dar Matki Ziemi.
Dzisiaj jest znane - gwnie ze syszenia - na caym wiecie.
Mate uprawia si i pije powszechnie tam, gdzie w XVII wieku mieszkali
Guarani, czyli na terytorium Paragwaju. Ale nie tym dzisiejszym, okrojonym przez
ssiadw. Dawniej Paragwaj rozciga si duo dalej ni teraz - od stp wschodnich
Andw a po wybrzee Oceanu Atlantyckiego. Siga daleko na ziemie dzisiejszej

Argentyny, Urugwaju, Boliwii i poudnia Brazylii. Tam yli Guarani i tam si pio
Mate. Tam te pije si j do dzi. [Przypis: Kiedy podaj nazw wasn roliny
wwczas pisz j wielkimi literami: Yerba Mate, Mate. Ale kiedy chodzi mi o napj
przyrzdzony z tej roliny albo o surowiec do jego przygotowania (sproszkowane
suszone listki) wwczas Mate staje si sowem pospolitym pisanym ma liter tak
jak kawa czy herbata].
Wspomnienie tego dawnego, Wielkiego Paragwaju zostao w nazwie - Yerba
Mate po acinie to ilexparaguariensis, czyli ostro krzew paragwajski.
***
Niekiedy smakosze rnych herbat w Europie czy USA kupuj Yerba Mate w
torebkach do zaparzania i pij przez ciekawo (poczon z lekk domieszk
snobizmu). Twierdz, e smaku je podobnie jak inne zielone herbatki - chiskie i
arabskie.
Takie picie nie ma wielkiego sensu - wwczas Mate traci cay czar. Z ni jest
tak, jak z kwiatem paproci, ktry zakwita tylko w noc witojask - Mate kwitnie w
ustach penym bukietem smaku jedynie, gdy jest waciwie przyrzdzona i podana.
***
Tradycyjny (indiaski) sposb picia przypomina rytua) zwizane z paleniem
fajki pokoju.
W jednym i drugim przypadku bardzo wan rol peni sprzt: Fajki pokoju
byy rzebione z kamienia, a niewielkie naczyko do Mate (matero, albo guampa),
powinno by wykonane ze specjalnego gatunku drewna - Palo Santo (wity Pie).
Ju samo to drzewo jest zioem - po zmieleniu zaparza si je i podaje jako
lekarstwo na wiele chorb. Wspiera siy witalne (mskie), urod (niestety tylko u
pa), nerki, kiszki, yy i wszystko inne, ale pod warunkiem, e si mocno wierzy. Ma
charakterystyczny silny zapach, ktry nie wietrzeje. Drewno, nawet po wyschniciu i
latach uywania jako guampa, zachowuje swj naturalny kolor - intensywn ziele
szczypiorow. Wyglda jak pomalowane bejc.
Do drewnianej fajki - guampy - wsypuje si grubo siekane suszone licie i
odyki Mate. (W tej postaci wyglda ona nie jak porzdna herbata, ale jak jakie
zakurzone paprochy.)
Potem wkrca si w nie metalow rurk - o nazwie bombilla - przez ktr
bdziemy pi. Rurka ma na dolnym kocu sitko, eby zapobiec wciganiu fusw do

buzi. Najlepiej, jeeli jest wykonana ze srebra, bo przecie bdziemy jej dotyka
ustami.
Do tak nabitej guampy z wkrcon rurk wlewamy odrobin gorcej wody - w
tym celu wszyscy doroli obywatele Paragwaju, o kadej porze dnia, nosz pod
pachami termosy. No wic wlewamy t wod i czekamy.
Nie ma si do czego pieszy, bo i tak pierwsze zalanie wypija w caoci Santo
Tomas - wity Tomasz.
(Prawda jest taka, e ca wod wcigaj te suche paprochy i kady o tym wie,
ale tradycja kae pi Mate w grupie - a nie samemu - wic jeeli kto akurat nie ma
kompanii, to pod rk jest zawsze w. Tomasz. Wprawdzie niewidoczny, ale przecie
obecny, bo kto t pierwsz porcj wody wypi, no nie?)
***
Woda, ktr zalewamy fusy powinna by biaa - taka, ktra szumi na ogniu,
ale jeszcze si nie zagotowaa - nigdy wrzca! Zalanie Mate wrztkiem powoduje, e
si wite ziele poparzy, obrazi, i w jednej chwili straci cay smak. I Moc.
Nie jest to aden indiaski zabobon. Kilkakrotnie sprawdzaem - cho
przyznaj, e aden z tych eksperymentw nie by efektem dziaalnoci planowej,
tylko mojego gapiostwa - i za kadym razem musiaem potem wywala zawarto
wieo nabitej guampy na kompost.
[Przypis: Cz Czytelnikw moe nie wiedzie, co to kompost. Dlatego
wyjaniam: kompost to jest kupa czego martwego, co wci yje. yciem...
wewntrznym. W dodatku, w sposb do natarczywy, daje to odczu wszystkim,
ktrzy znajduj si w pobliu. Szczeglnie od zawietrznej.
Kompost zachowuje si tak jak kotlet, ktry zapragn kwikn albo
przynajmniej pomacha maym zakrconym ogonkiem. Tyle e kotletom to nigdy nie
wychodzi.]
INDIASKI RYTUA
Siedzielimy w kilkanacie osb skupieni przy ognisku Dookoa Indianie Ache,
a pord nich padre Adan. Osmalony czajnik z piknie wygit szyjk i dziobkiem sta
przysunity bokiem do ognia Szumia lekko.
Stara, bardzo stara Indianka, pomarszczona tak, ze przy kadym jej ruchu
miao si wraenie, ze jej skra szeleci, ciskaa midzy kolanami drewniany
modzierz i ucieraa w nim jakie zioa.

- To yuyo - wyjani padre.


- ??? - zapytaem brwiami.
- wiee zioa, ktre uciera si albo tucze na miazg i dodaje do mat.
- A po co?
- Oni zawsze mwi, ze to remedio na jak chorob, ale najczciej chodzi o
rodzaj przyprawy.
- Przyprawa do herbaty?
- Co w tym gucie. Yuyo, czyli po naszemu chwasty, urozmaicaj smak. My
te dodajemy cytryn do herbaty.
- Dlaczego chwasty?
- Bo zioo, czyli yerba, jest tylko jedno Mat Caa reszta to zaledwie chwasty.
Stara Indianka wcisna yuyo na wierzch nabitej guampy i signa po czajnik
Ruszaa si wolno, ale nad wyraz precyzyjnie Mimo ze bya kompletnie lepa.
Teraz zalaa Lejc z wysoka, eby struka wody schodzia si jeszcze w drodze
przez powietrze - na wszelki wypadek, cho przecie w czajniku cay czas tylko
szumiao, a nie bulgotao Za adne skarby nie chciaa poparzy mat - to zy omen, a
poza tym zy smak.
Podziwiaem jej kunszt Musiaa to robi cae ycie i latami wiczy kady ruch,
bo nie uronia ani kropli.
Odczekalimy kilka minut.
.
Jeszcze kilka..
.
.
Cierpliwie.
Kiedy wity Tomasz si nasyci, Indianka nalaa najpierw sobie - bo to ona
bya gospodarzeni ceremonii. (Poza tym niektrzy uwaaj, ze pierwszy napar jest
niesmaczny, wic nie wypada go podawa innym Argentyczycy cigaj go do buzi, a
nastpnie wypluwaj na ziemi ykaj dopiero drugi, a nawet trzeci. Tutaj, w
Paragwaju, nikt nie robi takich rzeczy)
Staruszka pia wolno, uwaajc, eby gorca metalowa rurka nie poparzya jej
ust Kiedy skoczya, nalaa ponownie odrobin wody, na te same fusy, i podaa
siedzcemu po swojej prawej stronie. Tak rozpocz si rytua picia.

***
Guampa kry z rk do rk, ale nie po kole - tak jak w przypadku fajki pokoju lecz po gwiedzie. Za kadym razem musi przecie wrci do gospodarza z czajnikiem
(lub termosem) w celu ponownego napenienia.
Fusw jest taka ilo i maj w sobie tyle mocy (przepraszam - Mocy), by zanim
strac smak, mona byo przez nie przela ze dwa litry wody.
***
- No i jak? - zapyta padre, kiedy oprniem guamp i oddaem Indiance.
- Smakuje jak napar z petw.
- A pie kiedy napar z petw, ze tak gadasz?
- Zobaczysz - doda po chwili - za miesic rzucisz kaw, rzucisz herbat i
przejdziesz na mat Na razie i tak nie masz wyjcia, bo tu si mc innego nie pije.
Kiedy wyjedasz?
- Za trzy miesice.
- Uuu, no to przepade. Zapomnij o maych czarnych, ty ju jeste ateista!
- A ona jako dziaa? Na ciao albo na rozum?
- Lekko krci.
- Uzalenia?
- Nie bardziej ni kawa. Skoro w USA sprzedaj mat w supermarketach, to to
na pewno nie jest narkotyk, ani aden inny materia wyskokowy.
- To dlaczego nikt nie daje pi dzieciom?
- Tradycja U nas te dzieciom nie daje si kawy. Dopiero jak odpowiednio
podrosn. Z mat tak samo.
Po chwili znowu przysza moja kolej. Ale stara Indianka omina mnie i podaa
guamp nastpnemu.
- Nie zauwaya mnie? - szepnem ksidzu w ucho - To znaczy, chciaem
powiedzie.
- Zauwaya, zauwaya Ona jest lepa na oczy, ale widzi wicej ni my wszyscy
Dzieciaki twierdz, ze przez trzy ciany potrafi zobaczy jak broj.
Chyba mia racj W trakcie naszej rozmowy do krgu doczyo kilka osb.
Usiedli w rnych miejscach, a Indianka nie zgubia kolejnoci. To znaczy wszystkim
ktrzy byli tu od pocztku podawaa po pierwotnym kole (gwiedzie), a dopiero na
kocu dodawaa te kilka ostatnich osb, tak jak si dosiady.

- Co ty jej powiedzia, kiedy oddawae Guamk? - zapyta padre.


- Normalnie dzikuj, a co niby miaem mwi?
- Nic. Wanie o to chodzi, ze NIC. Kiedy powiesz dzikuj to znaczy, ze ju
si napie i wicej nie chcesz. Wtedy wypadasz z kolejki. Siedzisz z nami, ale guampa
ci omija. Dzikuj mwi si dopiero na samym kocu, a nie w trakcie rytuau.
***
Tego dnia po poudniu pilimy jeszcze co: terere czyli yerba mat na zimno.
To specjalno paragwajska, nie znana nigdzie indziej na wiecie. Wszystko
poza wod pozostaje bez zmian A woda musi by tym razem lodowata!
Mat naciga jednakowo mocno bez wzgldu na to, czyj polewa wod gorc,
czy zimn. Reaguje troch tak jak ludzka skra - mona si przecie poparzy od
bardzo zimnego i objawy bd identyczne, jak przy poparzeniach wrztkiem. Dobre
porwnanie, bo tak dla mat, jak i dla ludzkiej skry, woda letnia jest obojtna. Od
letniej mat nie naciga - Moc pi.
Terere pija si w tych porach dnia, kiedy jest gorco I, rzecz ciekawa, tam gdzie
si je pija, nigdy nie wystpuje plaga cholery, a cholera to przecie choroba brudnej
wody. Nieprzegotowanej. Dokadnie takiej, jak w wikszoci przypadkw zalewane
jest terere.
Oczywicie odporno Paragwajczykow na choler moe si bra take z
waciwoci leczniczych Palo Santo - tylko w Paragwaju robi si guampy z tego
drewna. W Brazylii, Argentynie i Urugwaju - z tykwy lub metalu.
MORA:
Na koniec, kiedy przelao si ju tyle wody, ze mat stracia smak, trzeba
oprni guamp Robi si to zawsze na ziemi! Nigdy do mietnika, zlewu, ubikacji
itp. Nigdy!
Tak jak pierwsze zalanie byo dla w. Tomasza, tak ostatnie musi by para
Pachamama - dla Matki Ziemi To ona rodzi i daje ludziom w darze wite ziele Yerba Mat Indianie zawsze pamitaj o Bogu. We wszystkich najbardziej zwykych
czynnociach dnia codziennego. Znali Boga na dugo przed przybyciem owcw
Chrztw I szanuj go bardziej ni mieszkacy krajw, z ktrych owcy Chrztw
pochodz.
MACZETA
Hiszpaskie sowo machete (wym. maczete) oznacza duy, ciki n z

rozszerzon kling uywany na przykad do cicia trzciny cukrowej i wyrbywania


cieek w buszu. Na przykad, poniewa mieszkacy Ameryki aciskiej posuguj si
maczetami bez przerwy i potrafi nimi wykonywa bardzo wiele rnych czynnoci od obcinania paznokci do obcinania gw, od dubania w zbach, do naprawy
precyzyjnego teleskopu (zdarzyo si naprawd - w polskiej stacji astronomicznej w
Chile).
Maczet jest dla Latynosw tym, czym dla Europejczyka szwajcarski scyzoryk narzdziem do wszystkiego.
Tylko e oni s macho, wic taki maty scyzoryk wydawa im si... delikatnie
mwic, niemski. Przyznajcie sami - przypity do paska nie wyglda imponujco;
dynda smtnie i przypomina co zupenie innego. Za to maczet jest macho bez
wzgldu na to, przy czyim pasku wisi
***
A skd si wzia maczeta?
Powstaa na drodze ewolucji.
Nie artuj. Hiszpascy konkwistadorzy przyjechali odkrywa Ameryk z
szablami w doniach. Wkrtce potem okazao si, e szabla to bardzo porczne
narzdzie nie tylko do zabijania, lecz take do eksploracji tropikalnych lasw,
karczowania i uprawy roli oraz wielu innych prac gospodarskich. Tylko po co zaraz
robi takie robocze szable z przedniej stali, skoro mona ze zwykego elaza. I po co
przepaca patnerzowi, skoro to samo rwnie dobrze wykona zwyky kowal.
Tak wanie powstaa maczet - dzisiaj najbardziej popularne narzdzie w
Ameryce Poudniowej i rodkowej. Stosowane take u nas w lenictwie, do robienia
przecinki, oraz w ogrodnictwie.
Pewnie dlatego pod koniec lat 90. XX wieku sowniki dopuciy spolszczon
wersj i zamiast machete mog ju teraz swobodnie pisa maczet dodajc wszystkie
polskie kocwki.
TAM, GDZIE KOCZY SI MAPA
Od miesica szukam Indian w odlegym kawaku dungli. Jestem gdzie
midzy Kolumbi a Peru - dokadnie nie wiadomo, bo wanie skoczya si mapa.
W argonie podrnikw oznacza to, e dopyw rzeczny, w ktry kierujemy nasze
czno, nie zosta uwzgldniony przez kartografa. Na mapie pusta zielona plama, bez
adnych dodatkowych oznacze, a w naturze kolejny ciek wodny - na jego kocu

mog by Indianie.
Szansa na spotkanie jest niewielka. Te plemiona, ktre wci jeszcze yj w
stanie dzikim, ocalay tylko dlatego, e skrupulatnie unikaj kontaktu. Oni nas
zobacz na pewno - jeeli tam w ogle s - ale my ich... bardzo wtpi. Mimo to
pyniemy.
Pyniemy.
I pyniemy.
Cay... czas. . pyniemy...
...wci jeszcze pyniemy...
...ups!
A teraz ju nie pyniemy.
Omiometrowa piroga utkna. Na dobre. Zrobio si zbyt wsko i krto - jest
za duga i dalej nie mieci si ju w zakrtach. Poza tym jest coraz mniej wody. Od
jakiego czasu nie pynlimy na wiosach, tylko odpychajc si kijami lub cignc za
gazie i liany wiszce nad naszymi gowami.
Wracamy? - bardziej oznajmia ni pyta jeden z przewodnikw.
To byoby takie proste - wystarczy si przesi twarz w ty - nawet nie trzeba
odwraca odzi. Ale szkoda mi wielodniowego wysiku, bo moe tam jednak s jacy
Indianie. W dodatku Dzicy.
- Wysiadamy i idziemy dalej na piechot1 - odpowiadam i natychmiast
zaczynam wykonywa to, co powiedziaem.
Tego typu polecenia trzeba wydawa stanowczym gosem i energicznie wciela
w ycie. Nie wolno pozostawia miejsca na wahanie i wtpliwoci. W przeciwnym
razie, moi przewodnia' mog si zbuntowa.
***
To tez Indianie. Tylko troch bardziej cywilizowani od tych, ktrych szukam.
Ubieraj si w szorty i koszulki, uywaj brom palnej, latarek na baterie i nylonowych
sieci, ale ich jedynym domem i jedyn ywicielk jest nadal tropikalna puszcza. Tu si
urodzili i tu umr - to ich wiat. Ich jedyna ojczyzna. Pacbamama.
Ich owszem, ale moja nie. Jeeli si zbuntuj - zostawi mnie tu samego, a
wtedy nie mam najmniejszych szans ratunku W kilka chwil znikn w gszczu. Bez
ladu1 Bo oni nie zostawiaj ladw Chyba e sami tego chc.
Znaj dungl, tak jak ja znam ukad pokoi w moim domu Trafiaj wszdzie
bez trudu i nic zego ich tu nie zaskoczy Znaj tez jzyk hiszpaski (troch) oraz

(pynnie) kilka indiaskich na - rzecz\ popularnych w okolicy S moimi tumaczami,


tragarzami i ruchom spiarni. (Na wypraw atwiej zabra myliwego, kule i proch
ni dwumiesiczny zapas ywnoci) Poza tym peni rol aniow strw . [Przypis:
Oni sami okrelaj to sowem mamka ktremu zawsze towarzysz tumione chichoty i
uszczypliwe komentarze kierowane pod adresem naszego Autora [przyp. tumacza]]
Codziennie, cho najczciej o tym nie wiem, ratuj mi ycie - omijaj
niebezpieczestwa, ktrych sam nigdy bym nie dostrzeg.
Czasami mi je pokazuj:
A to jaka maa kolorowa zbka, ktra strzyka kwasem I jak trafi w czyje
ciekawskie oko, to staje si ostatni rzecz na ktr czowiek patrzy.
A to jadowity pajk, ktry skacze na ludzi. Najchtniej na czubek gowy, albo za
konierz. I oczywicie staje si ostatni rzecz, ktra na nas skoczya.
A to sprytnie ukryte pod gazi gniazdo szerszeni, ktre wanie mielimy,
przez nieuwag, strci ramieniem. (W porwnaniu z reszt towarzystwa szerszenie
s waciwie niegrone - to, w co ugryz, po prostu strasznie boli i puchnie. Chyba e
dopadnie nas kilkanacie szerszeni na razzzzz .) Najlepsza rada, kiedy atakuj, to
skaka do wody.
A w wodzie czekaj kolejne atrakcje: paszczki z trujcym kolcem, piranie z
zbami jak ylety, wgorz elektryczny (350V)...
***
O nie! Zdecydowanie nie mogem pozwoli, eby moi przewodnicy zwtpili w
to, e wiem co robi i dokd zmierzam.
- Zostawiamy d - powiedziaem zarzucajc sobie plecak na ami - i idziemy
wzdu strumienia. Tam na kocu JEST wioska Dzikich!
Tym razem - cae szczcie - naprawd bya. [Przypis: A o innym razie - kiedy
wioski nie byo - opowiemy innym razem. Ta ksika ma by pouczajca i WESOA, a
tamta historia kwalifikuje si do kategorii bardzo pouczajcych, ale zupenie
niemiesznych. Nawet po kilku latach, kiedy czowiek ju ochon, nabra
odpowiedniego dystansu do niemiych wydarze i bard/o chce |e opowiedzie w taki
sposb, eby przynajmniej w oczach suchaczy wyj na bohatera.]
Posuchajcie...

DALEKO W DUNGLI
Wyprawa pen gb zaczyna si dopiero wwczas, kiedy piroga pozostaje na
kocu strumienia, a my ruszamy dalej na piechot. Z przodu machetero sprawnymi
uderzeniami karczuje szlak przez puszcz. Przy okazji odpdza pajki, we i mae
kolorowe abki.
Z tyu maszeruje portem - tragarz. Jest tak obadowany, e powinno go wgnie
do pasa w boto, a jednak jako idzie i nawet nie stka.
Porodku tej maej karawany ja, czyli gringo.
Daleko przed nami, a moe w tej chwili gdzie z boku lub z tyu, kry jeszcze
myliwy w poszukiwaniu kolacji.
I tak przez cztery dugie dni. Romantyczne, prawda?
***
W ksikowym opisie i we wspomnieniach; w opowieciach snutych przy
kominku - wtedy to nawet bardzo romantyczne. Natomiast kiedy si tam jest - no
c... - na miejscu wszelki romantyzm sytuacji przesaniaj sprawy o charakterze
raczej pospolitym ni wzniosym. Rne takie nie cierpice zwoki. [Przypis: No i po
co ten imiesw? Zwok) wanie na tym polegaj, ze nie cierpi. Jeeli JU, to robi to
ZANIM stan si zwokami, [przyp. tumacza] Bardzo Pastwa przepraszam - tumacz
czasami wymyka nam si spod kontroli To dlatego ze jest tylko tumaczem, a nie
Autorem i to go troch szczypie w ego. [przyp. Autora]
Na przykad swdzenie. Takie, ktre trzeba natychmiast podrapa, bo inaczej
si od tego zwariuje. A jednoczenie drapa nie wolno, bo pod naszymi paznokciami
czyhaj brud, smrd i paciorkowce.
Albo ple na skrze w miejscach, gdzie przebiegay paski od plecaka. Kleszcze,
wczepione tam, gdzie wzrok nie siga, wic nie da si ich pousuwa samodzielnie trzeba poprosi o pomoc ktrego z towarzyszy podry. (A potem wypada mu si
jeszcze odwzajemni.)
Pami ludzka dziaa jak detergent - wypiera ze wspomnie wymienione przed
chwil prozaiczne prawdy, a pozostawia tam jedynie zgrabn osnow wydarze. Z
grubej, zgrzebnej tkaniny - z ktrej mona by szy wory pokutne - pozostaje zaledwie
mulinowy woal, zwiewny i romantyczny tiul. Wybielona firanka w miejscu, gdzie
oryginalnie wisiaa elazna kurtyna.

Rzeczy takie jak wiergot cykad, piew ptakw, gonitw)' map, zapachy lenych
zi, kolory motyli o skrzydach wielkich jak patelnie - to wszystko i jeszcze duo
wicej dodaje si do tej mulinowej osnowy dopiero po powrocie. Opowie tka si
kawaek po kawaku z rnych oderwanych nitek. Zbieralimy je starannie przez ca
drog i upychalimy po kieszeniach pamici wanie w tym celu - eby ubarwi
pprzeroczysty tiul, eby je potem wple w tych miejscach, w ktrych nam
zabraknie ta - i wtedy Opowie zaczyna wyglda romantycznie. Prezentuje si jak
arras.
Gdybymy pamitali wszystko tak, jak si zdarzyo naprawd, wwczas uczciw
relacj z niniejszej wyprawy trzeba by zawrze w jednym bardzo topornym zdaniu:
Szlimy cztery dni i cay czas swdziao.
Romantyzmu w nim tyle, co poezji w ziemniaku, ale tak wanie byo - cztery
dni swdziao, a mymy szli, i szli, i szli. I nikomu nie wolno si byo drapa.
***
Wreszcie doszlimy. DOTARLIMY. [Przypis: Potem - przy kominku - ten
kawaek si jeszcze dopracuje literacko Dooymy rnych takich kompletnie
wyczerpani, ale szczliwi , po przedarciu si przez krwioercze O, to jest to! krwioercze s nieze - musz sobie zapisa.]
I - jak to zwykle bywa, w chwil po odnalezieniu wioski Dzikich - w tym
momencie skoczya si wyprawa, a zaczo odkrywanie nieznanego wiata. Czynno
frapujca, cho niezwykle mudna. Zoona z wielu maych kroczkw.
PIERWSZE KROKI
Pierwsze kroki skierowalimy do rzeki. Mieli tu rzek! Porzdn - biec.
Nie czya si z naszym strumieniem (waciwie naszym rowem botnym, ale
mech ju mu bdzie strumie). Z mapy oczywicie nie wynikao nic na ten temat pusta zielona plama - naleao jednak przypuszcza, ze w cigu ostatnich czterech dni
przekroczylimy jaki dzia wodny i jestemy teraz w innym zlewisku.
W Amazonii dziay wodne przekracza si niepostrzeenie - to nie Europa, gdzie
si trzeba wspina na gry - tutaj wystarczy kilkunastometrowy pagrek Amazonka
na dugoci kilku tysicy kilometrw opada zaledwie o sto metrw!
Na razie nie zastanawialimy si nad kwesti powrotu - czy bdziemy si
przedziera do naszej pirogi (znowu cztery dni), czy moe lepiej wzi ktr z
tutejszych i spywa now rzek, bo przecie w kocu i tak musimy wyldowa na

Amazonce. Pytanie, czy ta druga droga nie poprowadzi nas za bardzo naokoo,
zostawilimy sobie na pniej. Teraz ylimy chwil.
Zrzucilimy ubrania i stalimy po kolana w rzece namydlajc cae ciao. Proste
szare mydo wietnie wygania kleszcze, koi ukszenia moskitw i pierze koszule
(gumiaste od wypoconej soli). Poza tym nie truje ryb, bo nie zawiera detergentw,
perfum, sztucznych barwnikw etc. Dlatego na wasny uytek zabieram mydo szare.
Pachnce i kolorowe w niewielkich ilociach rozdaj Indiaskim kobietom.
Boga. Boga chwila Niech trwa godzinami. Sta tak sobie i nie myle o niczym
- o adnym drapaniu - po prostu chon bogo.
eby nie zepsu tej chwili, bardzo mocno staraem si zapomnie o widowni
zgromadzonej za naszymi plecami - na brzegu rzeki przycupna ciekawie cala wioska.
Waciwie za moimi plecami, bo najprawdopodobniej nikt nie patrzy na plecy moich
kompanw - oni byli normalni - to ja byem biay. (Staraem si tez zapomnie o tym,
ze na pewno nie chodzi o moje plecy - troch poniej byy rzeczy duo bielsze).
Skupiem uwag na dokonaniu kolejnego maego kroczku w kierunku
wzajemnego zaufania - mydliem si tak, by zaciekawi Indian blizn widoczn na
moim prawym boku.
Chwycio! To by milowy krok we waciwym kierunku.
Ale i tak niewystarczajcy.
Kolejne cztery dni pochon kontredans zoony z caej masy maych
kroczkw, z ktrych aden nie by przeomowy, ale ich suma doprowadzia do tego, ze
wreszcie dwie obce sobie kultury spotkay si przy wsplnym ognisku. (A konkretnie:
moja kultura zostaa zaproszona do ich maloki na wieczorne Opowieci.)
CHATA ZGROMADZE
Siedlimy wok ogniska w chacie zgromadze Zeszli si wszyscy mieszkacy
wioski Biay czowiek by dla nich tak sam atrakcj, jak oni dla mnie. Przygldali mi
si badawczo, czasem ktra ze starszych kobiet nie wytrzymywaa i skubaa mnie za
woski na nogach, dziwujc si, ze mi tam wyrosy
Rozmawialimy dugo w noc - om ciekawi mojej kultury, ja ich...
- Macie tu cmentarz? - pytam ostronie, gotowy wycofa si w kadej chwili.
Natychmiast, gdy poznam, ze pytanie narusza tabu albo dobre obyczaje.
- Tam. Na drugim brzegu - kilku mczyzn pokazuje kierunek palcami.
- A ilu tam ley?

- Szeciu.
- Tylko tylu?
- Reszta ley duo dalej wzdu rzeki. Ci s koo wioski, bo umarli nagle - na
chorob. Skra im si psua i trzeba byo szybko zakopa.
- Nie macie tu szamana albo przynajmniej Curandero? - pytam zdziwiony, bo
w KADEJ indiaskiej wiosce jest kto, kto umie leczy. [Przypis: Curandero tu
znachor - od szamana (czarownika) rni si tym, e zna tyko zioa ale nie ma
kontaktu z Duchami i nie dysponuje Moc. Takie rozrnienie stosuj wycznie
Indianie dla innych mieszkacw Ameryki Poudniowej Curandero i szaman to
waciwie to samo].
- Nie mamy. To znaczy jest, ale ju nie leczy Ochrzci si i czary ma zakazane.
- Jak to si ochrzci? Gdzie?!
- Tu. W naszej rzece. My wszyscy ochrzczeni.
Na dowd pokazali mi fotografi wykonan polaroidem, przedstawiajc
dwch modych mczyzn w garniturach i biaych koszulach. Siedzieli porodku tej
samej maloki. Kady mia przypit na piersi charakterystyczn czarn plakietk z
wyobionym biaym napisem: Koci Jezusa Chrystusa witych Dni Ostatnich.
Mormoni? A tutaj? Niewiarygodne.
I straszne.
***
Na co takiego nadziaem si dwukrotnie w moim yciu. Raz chodzio o
mormonw, innym razem o zielonowitkowcw.
Nieodpowiedzialne, destrukcyjne misje daleko w dungli.
Chrzcz Indian, a przy okazji wmawiaj im, e tradycyjna wiara w siy natury,
w demony i duchy, bdce przyczyn chorb, e to wszystko jest zem. W
konsekwencji, nawrcony na now religi szaman nie moe ju leczy, bo nie wolno
mu wchodzi w kontakty z Moc. Nie wolno mu si odurza ayauask [Przypis: T
nazw okrela si halucynogenne wywary suce szamanom rnych plemion amazoskich do wchodzenia w kontakt ze wiatem duchw Skad chemiczny ayauaski
roni si zalenie od plemienia. Efekt dziaania jest zawsze podobny [przyp.
tumacza], nie wolno wprowadza siebie ani innych w trans poprzez wielogodzinne
piewy, nie wolno stosowa magicznych zi. A jak bez tego wszystkiego indiaski
szaman ma wypdzi Demona choroby?

***
- To kto was teraz leczy? - pytam przeraony. - Zostawili wam jakie leki,
szczepionki? Przysyaj doktora?
- Solo oracin (tylko modlitwa) - sysz w odpowiedzi.
- Ale gdy kogo uksi w, to przecie tylko szaman potrafi pomc.
- Kiedy pomaga. Teraz solo oracin.
- A gdy kobieta nie moe urodzi?...
- Umiera.
- Ale kiedy szaman wyciga dziecko piewem.
- Teraz nie wyciga. Modlimy si tylko, bo stare czary s ze.
NIECH SZAMAN PIEWA
Ochrzci

wyjecha,

zostawiajc

Indian

samym

sobie

to

takie

nieodpowiedzialne. Nieludzkie. Pozbawia si ich JEDYNEJ metody leczenia, jak


znaj, a nie daje nic w zamian.
Jeeli kto pragnie podnie Indian na wyszy poziom cywilizacyjny, jeeli chce
ich oduczy wiary w czary, powinien to robi stopniowo, metod maych kroczkw. I
nie wolno mu pozostawia pustki, a haso solo oracin, w miejsce szamana ktry
leczy, to JEST pustka!
Chcecie, eby dzikus przesta gania po lesie w spdniczce z lici? W
porzdku, ale nie zaczynajcie od zabierania spdniczki. Najpierw dajcie mu spodnie alternatyw.
Nie wolno, w imi nowej religii, odbiera Indianom moliwoci ratowania
ycia. Nie podobaj si czary? - w porzdku - nauczcie ich nowoczesnej medycyny,
albo w miejsce szamana sprowadcie lekarza.
Ale to musi by lekarz, ktry potrafi by bardziej skuteczny ni szaman. A
dungla niesie przecie wiele zagroe, o ktrych wspczesna medycyna nie ma
zielonego pojcia. Czy ten lekarz bdzie prawdziw alternatyw? Czy, na przykad,
potrafi uratowa od mierci po ukszeniu przez jadowitego wa? Nie musi tego robi
zioami i piewem - moe mie lodwk pen zagranicznych szczepionek - ale czy
sprosta zadaniu?
A jeeli nie - a na naszych rkach wanie umiera czowiek - co wtedy?
Wtedy niech szaman piewa! Niech wprowadza ludzi w trans! Niech wypdza
Duchy, Demony i ze Moce!

Pan Bg by w dungli i mieszka z Indianami na dugo zanim przyszli


misjonarze. By tam od stworzenia wiata. Kto temu przeczy, podwaa dogmaty wiary
i nie nadaje si na misjonarza.
***
Zaczem moj Opowie.
Indianie suchali pilnie. Bardzo skupieni. Cz tej Opowieci znali ju z ust
misjonarzy. Ale nie ca. Byli wyranie zaintrygowani.
A ja, wolno, maymi kroczkami, zbliyem si do fragmentu, ktry mia
przywrci szamanowi Moc uzdrawiania.
Skoczyem wanie opisywanie tego, jak Jezus, przyj chrzest w rzece zupenie tak samo, - jak wy w swojej - a potem...
...Potem ruszy w wiat. Kry od wioski do wioski, od plemienia do
plemienia i uzdrawia udzi. Czasami leczy poprzez nakadanie rk. Innym razem
dononym krzykiem wypdza demony z serc. Potrafi przywraca mow i such.
Potrafi nawet przywraca wzrok.
A wiecie jak to robi?
Pewnego razu splun na ziemi, zrobi boto, a potem naoy je lepcowi na
oczy i rzek:
- Id, obmyj si w sadzawce.
Tamten poszed, zmy boto i wrci widzc16. [Przypis: Scena opisana w
Ewangelii w. Jana (J 9,1 - 7).
Ciekawi mnie, jak odnieliby si do mej zielonowitkowi misjonarze? Pewnie
oskaryliby Jezusa o czary i prbowali go spali na stosie.
Sprawa oczywicie nie jest prosta, bo Prawo Boe wyranie zabrania czarw, i
to pod kar mierci. Chodzi jednak o magi zwizan z oddawaniem czci ciemnym
siom. Ja dostrzegam rnic midzy wiar w Moc Boga dziaajc przez nasze rce. a
magicznym wyginaniem yeczek oraz noszeniem elazek przyczepionych do
namagnetyzowanej piersi.]
To by wielki szaman. Najwikszy.
Kiedy poderwa z grobu umarego przyjaciela. Tamten ju cuchn
rozkadem, a jednak wsta na wezwanie Wielkiej Mocy.
A wiecie skd On czerpa t swoj Moc?

Robi tak samo jak wasz szaman - zwraca si zawsze o pomoc do Wielkiego
Ducha. Prosi, aby Ten go natchn - napeni.
Na kocu pokona take swoj wasn mier i wtedy poczy si z Wielkim
Duchem. Teraz jest gdzie tutaj, w pobliu, gotw przyby z pomoc kademu, kto
Go wezwie. A wzywa si Go na rne sposoby - nie tylko tak, jak tego ucz
misjonarze. Mona piewem, mona sowem, szeptem, nawet zupenie po cichu - w
gowie, wane, eby mie wtedy otwarte serce, bo On przychodzi i mieszka w
ludzkich sercach. Tam najchtniej...
Skoczyem Opowie.
Indianie nadal suchali.
Popatrzyem na szamana i zwrciem si wprost do niego:
- Czasami kto zostaje Jego wybracem; odkrywa w sobie Moc. Moc nauczania
albo, tak jak ty, Moc uzdrawiania. Jezus jeszcze za ycia posya uczniw, by robili to
co on. A potem oni posyali nastpnych. Std si wanie bior misjonarze. Ale nie
wszyscy oni maj Moc dobrego nauczania. Tak jak nie kady z was potrafi celnie
strzela z dmuchawki, tak nie wszyscy misjonarze potrafi celnie przekaza Jego
nauk. Niektrzy umiej tylko ochrzci i odchodz.
MORA:
Nie wiem ile z mojej Opowieci zrozumieli. Ale nastpnej nocy szaman znowu
piewa.
MORMONI
Kiedy szukaem ksigowego do prowadzenia moich rachunkw w USA, pewien
znajomy poradzi mi: We sobie mormona. Na pewno ci nie oszuka i nie ucieknie z
fors do Brazylii. Bo wiesz, oni nie mog kama. Oczywicie ma to take swoje ze
strony, bo nigdy nie nacign Urzdu Skarbowego na twoj korzy. Ale z kolei
Urzdy o tym wiedz i jak masz ksigowego mormona to nigdy ci nie kontroluj.
Ostatecznie do ksigowania najem kogo innego, ale mormonw spotykaem
w moim yciu czsto i w bardzo rnych okolicznociach [Przypis: Najwicej
kontaktw z nimi miaem w czasie wypraw do Ameryki rodkowej zwizanych z
badaniami nad kultur Majw. Co czy Majw z mormonami, dowiedz si Pastwo
troch dalej.]

Posuchajcie...
W POLSCE
- Tylko lojalnie pana ostrzegam, e razem z panem bd mieszkay dwa pedzie.
Pokoje macie osobne, ale azienka jest wsplna.
- Jakie znowu pedzie? - pytam zaskoczony.
- Normalne. Grzeczne i czyste, zawsze w biaych koszulach, ale pdzie. Polskim
bym nie wynaj, ale te s amerykaskie, pac dolarami i dobrze im patrzy z oczu!
Pedzie okazali si by mormoskimi misjonarzami. Przyjechali do Polski na
obowizkowy sta. Podobno u nich kady mody chopak musi przej przez co
takiego. Dwa lata bardzo specyficznej roboty misyjnej: daleko od domu (np. w
Amazonii, albo w komunistycznej Polsce) i bez przerwy w towarzystwie
przydzielonego sobie kolegi - anioa stra.
- Nie powinnimy si spuszcza z oka - objanili mi - chodzi o wzajemne
wsparcie, szczeglnie w chwilach trudnych, kiedy modego mczyzn nachodz
naturalne w naszym wieku pokusy. Przy koledze trudniej zgrzeszy. Razem atwiej
przetrwa.
Mormoskiego misjonarza wida z daleka - bez wzgldu na lokalne obyczaje i
klimat, zawsze jest ubrany w czarny garnitur i bia koszul. Do tego w widocznym
miejscu przypita plakietka z wyrytym imieniem i nazwiskiem oraz pen nazw
Kocioa. Po zakoczeniu misji wraca do domu, by natychmiast wzi lub. W
dzisiejszych czasach tylko jeden, ale kiedy mormoni uprawiali poligami.
W STANACH ZJEDNOCZONYCH
W roku 1823, w Nowym Jorku, mody czowiek nazwiskiem Joseph Smith
dozna objawienia mistycznego. Mia mu si ukaza anio Moroni ofiarowujc zote
tablice, napisane w tajemniczym jzyku powstaym tysice lat temu na gruzach wiey
Babel. By to pono spadek po zagubionym plemieniu Izraelitw, ktre jeszcze w
czasach biblijnych zawdrowao do Ameryki.
Smith otrzyma polecenie zorganizowania nowego Kocioa, ktremu nada
do oryginalne ramy wyznaniowe, nakazujce midzy innymi poligami.
Purytaskie ldwia Amerykanw przeszed dreszcz obrzydzenia. Ale w wielu
przypadkach by to tylko dreszcz na pokaz - pod nim rodzia si wstydliwie skrywana
fascynacja.
***

Wstpujc do kocioa mormonw nie trzeba si byo wyrzeka dotychczasowej


wiary, bo mormoni uznawali Ewangeli i to, e Jezus jest Synem Boga ywego.
Wierzyli, po prostu, e Chrystus objawi si na Ziemi po raz drugi - wanie im - a
Ksiga Mormona zawiera udoskonalon, ostateczn wersj wiary protestantw i
katolikw.
Powiedziaem braciom, e Ksiga Mormona jest bardziej poprawna ni
jakakolwiek inna ksiga na ziemi, e stanowi podstaw naszej religii i ze przybliy
do Boga ludzi przestrzegajcych jej nauk bardziej ni jakakolwiek inna ksiga. mwi J. Smith.
Sowo bardziej (powtrzone dwukrotnie!) byo furtk, przez ktr do
Kocioa mormonw weszo bardzo wiele gboko religijnych osb z innych kociow.
Za obrzdowe wieloestwo byo fantastycznym dodatkiem, uatwiajcym tworzenie
nowej grupy wyznaniowej.
Religijnie usankcjonowana rozpusta pocigaa wiele osb zmczonych
surowymi zakazami moralnymi protestantyzmu - to po pierwsze. A po drugie - ten,
kto przystpi do mormonw, stawa si automatycznie wyrzutkiem w swojej
dotychczasowej grupie i ju nie mia odwrotu. Odrzuceni mieli tylko siebie nawzajem
- to cementowao nowy Koci.
***
Mormoni tuali si jaki czas po Missouri i Illinois, gdzie w roku 1844 tum
zamordowa ich przywdc. Zastpi go Brigham Young, ktry powid 12 tysicy
mormonw przez pustyni, do ich Ziemi Obiecanej w dzisiejszym stanie Utah. Tam,
nad Wielkim Sonym Jeziorem, zbudowali swoje niezalene pastwo religijne.
Do Stanw Zjednoczonych przystpili dopiero w roku 1897, gdy spenili
warunek podporzdkowania si prawu federalnemu zakazujcemu wieloestwa.
Dopomg w tym bardzo anio Moroni, ktry zjawi si ponownie i odwoa nakaz
poligamii, zastpujc go jej surowym potpieniem.
ZA MURAMI, ZA LASAMI
Pewne grupy ortodoksw do dnia dzisiejszego uwaaj, e Moroni w czasie
swego pierwszego przyjcia nie mg si po prostu pomyli - ani w kwestii liczby on,
ani w adnej innej - bo przecie anioowie jako posacy Boga s nieomylni. Ortodoksi
traktuj wic jego ponowne przyjcie, jak koniunkturaln bujd wymylon przez
wadze Kocioa mormonw, na potrzeby polityki. Jeszcze w roku 1955 milicja

stanowa Arizony przymusowo zlikwidowaa ca wie poligamistw. Po tamtym


wydarzeniu w rnych miejscach USA i Kanady zaczy powstawa samodzielne
osiedla mormoskie, otoczone murem i z wasn ochron. Dopki nie wpynie
oficjalne zawiadomienie o dokonaniu jakiego przestpstwa, wadze nie maj prawa
wkracza na prywatny teren i dziki temu wielu mormonw yje sobie spokojnie w
zwizkach poligamicznych.
Zreszt dzisiaj mury i ochroniarze strzeg raczej dobrobytu mieszkacw ni
moralnoci publicznej. wiat wokoo zmieni si - przeylimy epok komun
hippisowskich, nikogo ju nie dziwi rozwody i konkubinaty, s miejsca, gdzie
legalizuje si zwizki homoseksualne, w handlu dostpne s filmy pornograficzne w
ktrych jeden pan obsuguje kilka pa - w tym kontekcie mormoni ze swoj
poligami przestali szokowa.
Tym bardziej e wcale nie domagaj si uznania swoich lubw przez pastwo wystarcza im dyskretny ceremonia religijny. No i nie bardzo jest ich za co kara prawo nie zabrania tego, co robi, czyli dobrowolnego czenia si ludzi we wsplnoty.
Choby zasad takiego zwizku byo dzielenie oa z kilkoma kobietami, wsplne
prowadzenie domu i wychowywanie dzieci.
Wielu mormonw uwaa, e ich przodkowie wyprzedzili swj czas, a wiat,
ktry wci ich pitnuje za niemoralne obyczaje, niedugo przyzna im racj.
Zwolennicy wieloestwa spokojnie czekaj na jego zalegalizowanie.
- To si musi sta prdzej czy pniej - mwi.
W KANADZIE
Pewien Arab - nazwijmy go Hassanem - wierny wyznawca islamu,
wyemigrowa ze swego kraju ojczystego do Kanady. By bardzo bogaty, a w Kanadzie
zainwestowa tyle pienidzy, e przysugiwao mu automatycznie obywatelstwo.
Zmieni wic paszport, a potem, ju jako Kanadyjczyk, zacz si ubiega o
obywatelstwo dla swojej najbliszej rodziny - kilkorga dzieci i... DWCH on.
Wadze nie bardzo wiedziay co z tym fantem pocz, gdy Ustawa o czeniu
rodzin nakadaa na nie obowizek przyznania obywatelstwa dzieciom i onie.
Niestety przepisy nie mwiy, czy kadej onie, czy tylko jednej.
Najpierw wic przyznano obywatelstwo tej polubionej jako pierwsza, uznajc
drug on za konkubin. Potem Kanadyjczykami zostay wszystkie dzieci (ze wzgldu
na ojcostwo Hassana take dzieci konkubiny). Na kocu za do nieletnich dzieci
doczya ich biologiczna matka - druga ona Hassana.

Urzdnikom wydawao si, e to salomonowy wyrok - caa rodzina zostaa


poczona zgodnie z Ustaw, a jednoczenie nie poczono - przynajmniej oficjalnie drugiej ony z jej mem.
No i tu si zaczy schody:
Hassan, jego dwie ony i wszystkie dzieci, to dzisiaj penoprawni obywatele
Kanady. Mczyzna, zgodnie z ustawodawstwem kraju swego pochodzenia, wzi dwa
legalne luby. Dopiero potem przyby do Kanady - z pokanym majtkiem, ktry w
dobrej wierze zainwestowa. Konstytucja nowej ojczyzny zabrania dyskryminacji ze
wzgldw religijnych, kulturowych, rasowych itd. - dlatego do Sdu Najwyszego
trafia pierwsza sprawa o legalizacj poligamii.
Mormoni siedz cicho i cierpliwie czekaj na rozwj wypadkw. Wiedz, e
globalizacja prdzej czy pniej MUSI doprowadzi do uznania dobrowolnych
zwizkw wicej ni dwch osb za takie samo maestwo jak na przykad zwizek
dwch osb tej samej pci.
W SALT LAKE CITY
Ludzie mwi, e cae miasto naley do mormonw. No c, troch trudno si
dziwi, skoro to oni je zaoyli. Jest naturalne, e w ten sposb stali si wacicielami
wszystkich centralnie pooonych terenw. Poza tym to oni ucywilizowali pustynny
stan Utah, a wic wszystkie ziemie, ktre s cokolwiek warte, nale, do nich - reszta
to nadal sone ugory.
W centrum miasta znajduje si mormoski odpowiednik Watykanu i Bazyliki
w. Piotra.
Najwaniejsza jest tu witynia - strzeona, jak starotestamentowy Przybytek
Najwyszego na Syjonie, gdzie przechowywano Ark Przymierza. Nawet niektrzy
mormoni nie maj prawa wstpu do wntrza, a co dopiero ja - innowierca.
Przebywanie tam dozwolone jest po pozytywnym zaopiniowaniu przez innych
czonkw Kocioa, po przejciu okresu prbnego, jakich inicjacji itd.
- Byem w meczecie, wlez i tu - postanawiam sobie.
***
W parku otaczajcym wityni i kilka innych budynkw kbi si ludzki tum.
Rne odcienie skry (sporo Azjatw), rne jzyki (sysz rosyjski) - moe wic uda
mi si wmiesza w t cib i jako przemyci.
Przedtem po pierwsze musz gdzie zdoby czarn plakietk z nazwiskiem, po

drugie pozby si wszelkich oznak luzactwa w zachowaniu i ubiorze, po trzecie


przybra twarz w wyraz religijnego rozanielenia i mie wzrok szklisty ze wzruszenia.
Plakietk znalazem do szybko - leaa sobie na ziemi. Wanie tam szukaem
- w tym tumie byo tak ciasno, e przypadkowe odczepienia musiay by na porzdku
dziennym. Miaem sporo szczcia, bo zgubi j niejaki Eduardo Rodriguez ~ duo
gorzej byoby, gdyby na plakietce widniao jakie japoskie Masamoto, albo co w
rodzaju eskim. Rodriguez by w sam raz - z wygldu mogem spokojnie uchodzi za
Argentyczyka, a po hiszpasku mwi pynnie i bez akcentu.
Gotowe. Teraz szybko do rodka, zanim Rodriguez si zorientuje, e go nigdzie
nie chc wpuci, i podniesie alarm.
Przylgnem dyskretnie do ogona jakiej wikszej grupy pielgrzymkowej i
razem weszlimy w podziemia budynku, ktry styka si ze wityni, a waciwie
jakby wrasta w m od spodu. Dookoa baaardzo bogate i luksusowe wntrza; nawet
jak na Ameryk.
Pokazuj nam co w rodzaju muzeum - portrety sawnych mormonw (sami
mczyni), wielkie obrazy w zotych ramach przedstawiajce wybrane sceny z Ksigi
Mormona, jakie stare rada i koa wozw drabiniastych, ktrymi 12 tysicy Ojcw
Zaoycieli przybyo do Utah...
Koczymy w sali edukacyjnej - peno komputerw do indywidualnego
studiowania historii, w dowolnym jzyku i zakresie (po polsku te).
- Chciaby wej do wityni? - sysz nagle tu przy swoim uchu.
Podskakuj przestraszony i odwracam si gwatownie. Przede mn stoi brzydka
jak nieszczcie dziewczyna o umiechu piknym jak jutrzenka.
W odpowiedzi tylko kiwam gow.
- No to chodmy.
Poszlimy.
Kilka korytarzy, ozdobna klatka schodowa i w kocu przestronny hali, ktry
zagradza gruba pluszowa lina. Po drugiej stronie ogromne drzwi. Zamknite na
gucho.
- Dalej nie wolno. Mnie te. A teraz oddaj plakietk, Rodriguez - powiedziaa
brzydula i osodzia wszystko piknym umiechem.
- Po czym poznaa?
- Prawdziwy mormon nie przyszedby tu w pojedynk, a ciebie wczeniej
widziaam, jak si krcisz po terenie sam.

Potem dobia mnie ostatecznie mwic:


- Wiesz, e nawet jako zwyky turysta, moge bez przeszkd obejrze wszystkie
te miejsca, ktre zwiedzae jako Rodriguez?
- Naprawd?
- Tak. Moesz te przej przez te drzwi, ale przedtem musiaby wstpi do
naszego Kocioa.
- A mgbym potem mie dwie ony? - zapytaem, by sprawdzi czy mormonki
maj poczucie humoru.
- Zastanwmy si... Owszem. Pod jednym warunkiem: e pierwsz wemiesz
sobie adn, ale gupi, a t drug do pary bd ja.
W AMERYCE RODKOWEJ
Wadze federalne USA przez wiele lat day od mormonw zaprzestania
dyskryminacji rasowej - jeszcze cakiem niedawno Koci ten nie przyjmowa
Murzynw. Sprawa ulega radykalnej zmianie, kiedy okazao si ile korzyci (take
materialnych) przynosi mormonom rozszerzanie kultu na cay wiat.
Niechtni Murzynom, od pocztku bardzo cenili Indian, uwaajc ich za
potomkw staroytnych plemion biblijnych opisanych w Ksidze Mormona - Jeredw
i Lamanitw.
Ci pierwsi - Jeredowie - przybyli na nowy kontynent zaraz po upadku wiey
Babel i dali pocztek cywilizacji Majw; po kilku tysicach lat ulegli cakowitej
zagadzie.
Drudzy - Lamanici - dotarli do Ameryki duo pniej i od nich wywodz si
wspczeni Indianie dungli i prerii.
W staroytnych legendach ludw Ameryki rodkowej pojawia si czsto
potny wadca o biaej skrze i wosach. Indianie nie mieli zarostu - on ma brod i
wsy. Ponadto przekazy podaj, e przypyn przez morze - od wschodu. Ten, kto
znajdzie dowody, e w wadca by postaci historyczn i pochodzi z plemienia Jeredw, potwierdzi tym samym historyczno Ksigi Mormona.
Mormoni od dziesitkw lat sponsoruj liczne projekty badawcze i naukowe
dotyczce Indian. Ich pienidzom zawdziczamy wiele doniosych odkry, przede
wszystkim z dziedziny archeologii dawnych kultur Mezoameryki.
Za co konkretnie pac?
Za dowd, e Ksiga Mormona nie jest szalbierstwem, lecz podaje obiektywnie
sprawdzalne fakty. Aby taki dowd by dla wszystkich przekonujcy, nie moe by

dzieem mormona - przeciwnie - on musi by owocem pracy innowiercy lub ateisty.


Dlatego

mormoni

finansuj

uniwersytetach i w rnych krajach.

wiele

rnych

projektw,

na

rnych

CZ 4
WYPRAWY DO AMERYKI RODKOWEJ
Druga poowa lat osiemdziesitych i pocztek dziewidziesitych - realizuj
wanie projekt archeologiczny Mundo Maya - fotografuj ruiny indiaskich miast.
Ruiny s rozsypane po terenie Meksyku, Belize, Gwatemali i Hondurasu. W
Salwadorze i Nikaragui ruin wprawdzie nie ma - bo tam Majowie zapuszczali si tylko
w poszukiwaniu zota - ale za to trwaj tam, niezwykle interesujce, wojny
partyzanckie. Dalej ley jeszcze Kostaryka wypeniona po brzegi rezerwatami dzikiej
przyrody, a za ni jest Panama zakoczona Przesmykiem Darien znanym jako
Biegun Dungli. A wic w sumie mam co robi - problem stanowiy wizy. [Przypis:
Biegun dungli to w argonie podrnikw najtrudniejszy do przebycia fragment
tropikalnej puszczy Darien jest w tym kontekcie biegunem zachodnim, natomiast za
jego wschodni odpowiednik uchodz dungle Borneo.
Pierwszymi Polakami, ktrzy pokonali Darien na piechot - zdobyli zachodni
biegun dungli - byli nasz Autor i jego ona O ich wyprawie przeczytaj Pastwo w
ostatniej czci niniejszej ksiki [przyp. tumacza]]
Z wjazdem do Meksyku nigdy nie miaem kopotu - jak si ma wan wiz
amerykask, to Meksykanie daj swoj bez wahania. Ale pozostae kraje nie byy
rwnie uprzejme - polski paszport im mierdzia. Nie wiem czym dokadnie - terroryzmem? komunizmem? sojuszem ze Zwizkiem Sowieckim? - tak czy siak, wiz nie
dajut i w swaju stranu nie puskajut.
Co robi? Podda si bez walki?
W y k l u c z o n e! Przecie nie mam adnych zych zamiarw - chc tylko robi
zdjcia Brak kilku kropelek tuszu odcinitych na kartce papieru mnie nie
powstrzyma Jeli trzeba - wjad bez.
Wjechaem. Waciwie wjedaem. W Hondurasie byem czterokrotnie za
kadym razem nielegalnie. W Gwatemali trzykrotnie w tym dwa razy nielegalnie W
Belize - zawsze bez wize
Niewane gdzie ile razy - wane jak!
Posuchajcie
BELIZE
Belize (do roku 1981 Honduras Brytyjski) maleki kraik karaibski wcinity
midzy

Meksyk

Gwatemal

Zamieszkany

przewaajcej

czci

przez

czarnoskrych potomkw niewolnikw zbiegw z Jamajki i Kuby Poza nimi jest


jeszcze garstka Indian oraz ortodoksyjna protestancka sekta menonitw bardzo biali
blondyni ubrani w ogrodniczki zapinane na haftki lub kociane skobelki (stosowania
guzikw zakazuje im Biblia)
Murzyni s niezwykle zabawowi i przez to niezbyt chtni do jakiejkolwiek
roboty menonici i Indianie na odwrt bardzo po wani prawie smutni ale za to
pracowici I wzorcowo uczciwi.
Menonici posuguj si na co dzie jzykiem starogermaskim Indianie mwi
w Maya natomiast jzyk urzdowo balangowy Belize to angielski (a nie tak jak u
pozostaych krajach Ameryki rodkowej hiszpaski)
Rzdowa gazeta codzienna ukazuje si tylko dwa razy w tygodniu czasami trzy
Nie ma tu adnego przemysu poza turystycznym Jest za to pikna rafa koralowa
dziewiczy las zwrotnikowy oraz staroytne ruiny Majw ktre dopeniaj caoci.
Do Belize wjedaem zawsze na blad twarz ukryty pord pierwszej lepszej
grupy amerykaskich turystw Przyjedali z Meksyku ponurkowa na rafie. Dla nich
to by jednodniowy bezwizowy wypad - dodatkowa atrakcja doczona do
standardowej wycieczki Wracali tego samego dnia wieczorem (Oni nie ja).
Dla miejscowej ludnoci stanowili podstawowe rdo zarobku. Witano ich
wic z otwartymi ramionami a caa kontrola paszportowa sprowadzaa si do
pobienego obejrzenia umiechnitego autokaru. W miejsce dokumentw wystarczaa
blada twarz a za miast wizy maska pywacka jedno i drugie miaem zawsze przy sobie i
trzymaem na wierzchu. Dziaao piknie.
No ale kiedy ju zrobiem wszystkie zdjcia wszystkich ruin w Belize chciaem
ruszy dalej do Gwatemali.
GWATEMALA
W Gwatemali byo gorzej - wszystkich podrnych dokadnie sprawdzano nie
tylko na granicy, ale take na kadym waniejszym skrzyowaniu.
Krajem rzdzia Armia Niezbyt przyjemna a ponadto przyzwyczajona do tego,
e rzdzi sama i nikt jej nie podskoczy. [Przypis: Gownie dlatego ze podskakiwanie
jest bardzo utrudnione kiedy si stoi twarz do ciany z szeroko rozstawionymi
nogami i rkami opartymi nad gow]. W oficjalnych przemwieniach wyraano to
troch bardziej ogldnie ale w skrcie chodzio o to, ze jak si komu nie podoba
gwatemalski system sprawowania wadzy, to owszem, moe mu si nie podoba bo
przecie Armia szanuje wszelkie wolnoci obywatelskie, ale lepiej eby ten kto

siedzia cicho, bo wadza dysponuje szerokim wachlarzem instrumentw sucych do


przerobu pyskatej opozycji na krwiste befsztyki (I nie lubi, kiedy te instrumenty
rdzewiej w magazynie')
Wiedziaem ze w tych warunkach na blad twarz si nie przemkn A PRL owskiego paszportu lepiej byo nic wyciga. Duo bezpieczniej pokaza, ze czowiek
ma przy sobie odbezpieczony granat. Polska wtedy, to by dla nich wrogi kraj
komunistyczny taki sam jak Kuba, a Kuba znana bya z tego ze wspiera lewicowe
partyzantki w caej Ameryce aciskiej. Dodajcie to sobie sami. Mnie z takich
kalkulacji wyszo, ze ruiny lece na pograniczu Gwatemali i Meksyku musz zbada
przechodzc na dziko - innej drogi wtedy nie byo. [Przypis: Od tamtego czasu
sytuacja w Gwatemali (w Polsce zreszt tez) zmienia si tak bardzo, e wiele biur
podroy oferuje dzi wycieczki turystyczne do tego kraju. Polecam. To fascynujcy
kawaek wiata]
***
Przez zielon granic? adna sztuka myl sobie - Cay ten teren to bezludne
pustkowie, w duej czci poronite tropikalnym lasem. atwo zmyli trop, atwo si
zgubie tak, ze czowieka nie zapie nawet najlepiej wyszkolony pogranicznik. Nie
znajd mnie tam za adne skarby! Przede wszystkim dlatego, ze nikt mnie nie bdzie
szuka Niby kto miaby to tobie skoro tam nikogo nie ma?
No i zgubiem si. K o m p l e t n i e. Wpadem jak liwka w kompost.
Tak, w kompost bo kompot jest przyjemny, a kompost Kompost yje
wasnym yciem. I wszystko, co w niego wpada prbuje przerobie na jeszcze wicej
siebie samego.
Posuchajcie
NAD WIT RZEK USUMACINT
Usumacinta - kiedy wita rzeka Majw a wspczenie wita dla plemienia
Lacandonw. Na sporym kawaku swego biegu stanowi granic pastwow midzy
Meksykiem a Gwatemal.
Szedem wzdu jej meksykaskiego brzegu i wypatrywaem siadw ruin po
drugiej stronie Mwi siadw, bo z opisu ktry wczeniej czytaem, wynikao, e s
cae zaronite - miao by wida tylko co, co przypomina regularne pagrki. Kady
taki pagrek, to pokryta rolinnoci piramida.

Przez cay dzie mc nie znalazem ale nastpnego ranka patrz jest! To znaczy
chyba. A moe czyja wiem? Pewnie tylko taka grka. No ale pjd sprawdzi.
Plecak zostawiem pod drzewem, a potem jako tak le stanem, czy co, byo
troch mokro po rosie i moe odrobin botnicie
- !!! Uuuuuaaa
.
.
.
Brzeg si urwa i pojechalimy. Kupa bota i ja. Plecak zaraz za nami.
.
.
.
Domi osaniaem kark a okciami gow. Byo bardzo stromo i wysoko.
Co jaki czas pod moimi nerkami daway si poczu sporej wielkoci kamienie
aa Bolenie.
Z grki na pazurki, a jednak nie byo mi jak na saneczkach. Boto nioso coraz
szybciej, a przed sob widziaem tylko tajemnicz pltanin tropikalnej rolinnoci.
Gron pltanin.
W Polskim lesie czowiek by si chwyci pierwszej lepszej gazi albo korzenia i
ju - ale nie tu. O nie! Nie wolno! Po drodze mijalimy (plecak by tuz za mn i
czasami wali mnie w kark) wystajce korzenie - byy uzbrojone w bardzo solidne
kolce. Zostawiaem na nich kawaki ubrania i skry. Gdybym o ktry z tych korzeni
zaczepi nog to przy rej prdkoci ja pojechabym dalej a noga zostaa.
Nie wiedziaem tez co mnie czeka na dole. Nad sam rzek na pewno jest wiele
poamanych pni. Ostrych. No a jeeli wylduj w wodzie taki podrapany i
pokrwawiony to natychmiast przypyn piranie. Zanim uciekn na brzeg objedz
mnie do koci (Jeeli sobie nic nie zamaem i w ogle bd jeszcze w stanie ucieka).
Porzdne stado piranii poera krow w dziesi minut. Oczywicie takie stada
zdarzaj si tylko w Amazonii a tu s duo mniejsze i sporadyczne ale
ale s
CHLAPS i szszszuuuu
po wodzie. A jednoczenie po dnie bo Usumacinta w tym miejscu okazaa si
bardzo pytka.

- Moe ona i wita pomylaem - ale cakiem niepozorna. Szczeglnie teraz


pod koniec pory suchej.
Rozejrzaem si dookoa. Oceniem swoj sytuacj (ktra nie bya tragiczna kilka stucze i zadrapa oraz poprute ubranie). Oceniem odlegoci I stwierdziem z
ca pewnoci e jestem ju za granic.
- A wic udao si! Wreszcie, po raz pierwszy w yciu, wjechaem do Gwatemali.
(Szkoda tylko e na tyku)
RUINY
Byy zachwycajce.
Cae pozarastane mchami pleni tropikalnym bluszczem i ogromnymi
wochatymi limi ktre wydzielay intensywny kiszony zapach ..aa I parzyy
nieostronych przy dotkniciu odygi.
Mj aparat fotograficzny przetrwa jazd ze skarpy zawinity szczelnie w ca
reszt zawartoci plecaka. Nie uszkodzi go aden kamie. Nie przesikna do niego
ani kropelka wody. Wic teraz w euforii odkrywcy po prostu pstrykaem film za
filmem.
Mury wity porozsadzane przez potne korzenie pstryk - - pstryk - . Biae
kamienie pstryk - obrobione setki lat temu przez nieznanych rzemielnikw pstryk
- walay si wokoo u bezadzie. Zwrotnikowy las poar dziea staroytnej kultury.
Poar - pstryk - strawi pstryk - i wyplu ndzne resztki.
Ale jeeli to s ndzne resztki to jake wspaniae byo to miasto przed swoim
upadkiem BUM w objcia BUM puszczy BUM - marzyem otoczony sceneri jak
z filmw o czarodziejach i zaginionych cywilizacjach, gdy nagle do mojej wiadomoci
zacza si natarczywie dobija pewna trzewa myl.
Bya jak chrzszczce ziarenko piasku, ktre zatrzymuje rozpdzone trybiki
zegarka. Jak pyek pod powiek co przeszkadza patrze. Wreszcie przedara si przez
firany i woale marze i wrzasna mi w samym rodku gowy:
- A GDZIE TERAZ JEST RZEKA????
- Jak to gdzie? - zaczem si nerwowo rozglda dookoa tam gdzie bya. No
wanie tego a gdzie bya?
Wszdzie ruiny. To tu to tam grka, ale nigdzie doka ktry wskazywaby na
korytko rzeczki.
Na razie tylko lekko zaniepokojony, sprbowaem odnale wasne lady - one
mnie zaprowadz. I udao mi si to do atwo. Problem polega na tym e lady byy

wszdzie i prowadziy we wszystkich moliwych kierunkach. aziem ju po tych


ruinach od dobrych kilku godzin w amoku odkrywcy, ktry po dugiej wdrwce i
utracie nadziei dociera jednak do swego El Dorado - i te te nie wiedziaem w ktr
stron wraca.
Wlazem na najwysze wzniesienie i patrz dookoa. Nic z tego wszdzie tylko
gsty las. Zielono i tyle. To s tropiki. Busz, Bardziej suchy ni na rwniku, bardziej
kolczasty i szeleszczcy, ale rwnie spltany. Widoczno kilkanacie metrw.
Zaczem wic zatacza krgi wok ronych punktw orientacyjnych. Te bez
rezultatu. Waciwie nie - co z tego wynikao. Mianowicie narastajce przekonanie e
zgubiem si naprawd.
odek wy penia mi twarda brya strachu.
Nagle poczuem e gdzie bardzo blisko w zarolach za moimi plecami siedzi
przycupnita i gotowa skoczy na mnie w kadej chwili wielka kosmata
obezwadniajca p a n i k a. Jeeli mnie do padnie wtedy koniec.
- Musz co zrobi. Natychmiast. Jako si ratowa.
Wstaem gwatownie. Pozbieraem w sobie (na tyle na ile mogem) i ruszyem
na wprost gdzie dojd a od siedzenia na pewno si czowiek nie posuwa naprzd.
PUSTKOWIE
Nie wiedziaem gdzie jestem. Poza tym e byem na ogromnym pustkowiu w
bezludnym stanie Peten. To jedno z tych miejsc na kuli ziemskiej gdzie mieszka o
wiele mniej ludzi ni jest kilometrw kwadratowych powierzchni. I nie bez powodu bo
na tych kilometrach kwadratowych nie ma nic w pobliu czego kto chciaby
mieszka. No a poza tym co trzeba je a mwic najbardziej delikatnie Peten nie jest
ziemi ktra ywi. Chyba e potrafimy zadowoli si diet zoon z owadw. Ooooo
wtedy Peten daje nawet szans przyty.
Gryzo i bzyczao wszdzie. Myl e stanowiem tu dawno nie widzian
atrakcj - czowiek peen krwi pokryty cienk skrk ktr atwo przeku Albo si
przez ni przegry.
Wtedy po raz pierwszy poznaem heheny - owady ktre nie kuj tylko si
wgryzaj.
A potem chepcz taplajc mordy w wy pywajcej krwi. eby im za wczenie
nie zakrzepa pluj na lewo i prawo czym takim co przy okazji wywouje swdzenie
Po jedzeniu odlatuj i zostawiaj na pamitk maleki czarny punkcik wielkoci takiej
jak one same. Ten punkcik to skrzep. (Zostawiaj te oczywicie - bo jakeby inaczej

swdzenie. Jego wielko jest odwrotnie proporcjonalna do wielkoci hehena).


[Przypis: Autor ma na myli malekie owady w typie naszych meszek. W oryginale
hiszpaskim to jejenes [wym. hehenes], liczba pojedyncza jejen [wym. hehen].
Pozwalam sobie spolszczy t nazw na Heleny (a wic zgodnie z ich
wymow) Dlaczego? Po pierwsze dlatego e jejen nie ma odpowiednika w naszym
jzyku a w formie hehen atwiej go bdzie odmienia. Po wtre swoim zachowaniem
heheny przypominaj hieny - s wredne, krwioercze i atakuj stadami, a kiedy jest
ju po wszystkim na horyzoncie zostaj tylko malekie czarne punkciki [przyp.
tumacza]]
Byo ich peno W kadym razie tak mylaem wtedy. Kilka lat pniej nad
Orinoko przekonaem si e pojemno sowa peno jest duo wiksza A cakiem
niedawno nad rzek Kuruca w Brazylii, odkryem, e jest nieograniczona - tych
maych muszek byo tam tyle, e mimo czterdziestostopniowego upau zakadalimy
na siebie wszystkie nasze ubrania, zapinalimy szczelnie pod sam szyj, a na stopy,
donie i gowy wkadalimy woreczki foliowe.
Szedem przed siebie.
Coraz bardziej zaniepokojony. Przecie zdecydowaem si prze - kroczy
granic na dziko przede wszystkim dlatego, ze w tej okolicy nie ma ywej duszy. Jak
wic teraz znajd pomoc? Kto mi wskae drog powrotn? Jeeli id w zym kierunku
i nie trafi na rzek, mog tak kry jeszcze wiele dni. A waciwie niewiele dni, bo
ywnoci, ktr miaem przy sobie starczy najwyej na tydzie.
Przypomniaem sobie, czego ucz w szkoach przetrwania - id zawsze w d, a
w kocu trafisz na jaki ciek wodny, potem, z wod, do morza. Bardzo piknie, tylko
sprbujcie to zastosowa pord saharyjskich wydm. Albo tutaj w Grach
Lakandonw (Sierra del Lacandn). Schodzc wci w d, czowiek w kocu
odkrywa, e jest w dole, a wszdzie dookoa jest ju tylko wyej.. I co teraz?
Bez przerwy trafiaem na jary, wykroty i inne podobne. Pene wielkich, lici
pachncych kiszonk, pod ktrymi mogo sobie odpoczywa co, co ma dwa zby
jadowe i kiedy dziabnie w kostk to woa si aa po raz ostatni.
Zmiana taktyki - id na soce. To wprawdzie oznacza, e bd cigle lekko
skrca, ale pod wieczr przynajmniej si zorientuj gdzie ley zachd.
Te gupio, bo Meksyk ley raczej na Wschodzie.
To moe lepiej posiedzie tu spokojnie i poczeka? Ale na co?
Nagle widz: CIEKA!

Prawdziwa, najprawdziwsza. W y d e p t a n a. Hurra!


Tylko moe ona zostaa wydeptana przez zwierzta?
Co z tego - nawet jeeli, to prowadzi do wodopoju, a wodopj ley nad rzek.
No, chyba ze pjd t ciek w zym kierunku - od rzeki - wwczas zacznie si
rozdwaja i w kocu tak si rozejdzie w buszu jak stare portki w praniu.
No to wtedy zawrc. Waciwie najlepiej, jak zawrc zaraz na pierwszym
rozwidleniu...
O! Rozwidlenie. I lady czowieka! CZO - WIE - KA. ywego. Z ca pewnoci
czowieka, bo zwierzta nie nosz maczet, a ni - czym innym nie daoby si tak rwno
obci tego pieka.
- Ale ze mnie durna paa - mruczaem pod nosem w chwil potem, maszerujc
coraz szersz ciek. - Przecie nie bez powodu to s Gry Lakandonw.
LAKANDONI
Lakandoni to ostatnie dzikie plemi w tym rejonie. Wielu z nich wci yje w
lesie, poluje z uyciem ukw i strza, itd. Kiedy, rzadko i niechtnie, wychodz w
stron cywilizacji i pojawiaj si na przykad na targowiskach w maych
meksykaskich wioskach, wzbudzaj sensacj. Gwnie swoim wygldem. Mczyni
nosz gieza - dugie zgrzebne suknie do kolan - i wosy do ramion. Zawsze dziko
zmierzwione. Gdy komu spojrz w oczy, po plecach przechodzi dreszcz - ma si
niepokojce wraenie, ze wiedz o tobie wszystko. Bez zbdnych targw wymieniaj
wdzone ryby i upolowane zwierzta na to, czego im potrzeba (sl, noe, haczyki), a
potem szybko znikaj w lesie.
Przetrwali do dnia dzisiejszego przede wszystkim dlatego, ze na terenach, ktre
zamieszkuj, nie chce mieszka nikt inny.
***
Jest wioska!
Widz kilka chaup, dachy utkane z lici palmowych, ciany ulepione z gliny,
ale na razie ywego ducha. Tylko kilka wasajcych si kur.
Id dalej. Ciekawe, jak mnie przyjm; czy przyjanie? Ale przecie i tak nie
mam wyjcia.
O! S i ludzie. Wszyscy zebrani na klepisku porodku wsi. Tylko czemu oni...
BUM.
I znowu pewna trzewa myl wpada jak ziarenko piasku pod powiek mojej

upionej czujnoci. Zanim dotara na miejsce, zanim zachrzcia ostrzegawczo,


zanim zdoaa zaomota do drzwi mojej wiadomoci, musiaa si przedrze przez
cukrow wat euforii, ktra wypenia mzgi wszystkich zagubionych wdrowcw w
chwilach, gdy niespodziewanie dla siebie samych odnajduj ciek w buszu, a na jej
kocu wiosk.
- CO JEST NIE TAK!!! - wrzasna w kocu, a mi od tego zadzwonio w
skroniach. - CI LUDZIE KLCZ!!! - myl bya tuz za oczami, ktre otwieray si
coraz szerzej, z przeraenia. - A NORMALNIE LUDZIE NIE KLCZ PORODKU
SWOICH WIOSEK Z RKAMI NA KARKU!!!
Niestety wrzeszczaa na prno - o kilka chwil za pno. BUM.
- Hola gringo! - powita mnie kto za moimi plecami.
Gos by miy i spokojny. Kiedy jednak sprbowaem si odwrci, by
odwzajemni uprzejmo, poczuem, e nie bdzie to mile widziane - co twardego
stukno mnie w rodek plecw.
- A!
- Idziemy - zaproponowa gos, a potem na moich plecach postawi kropk
koczc t krtk wypowied. [Przypis: Znalazem potem t kropk. Bya bardzo
wyranie widoczn na ptnie koszuli. Nie z tuszu jak w wszystkie inne zwykle kropki
koczce zwyke zdania tylko z oleju. Takiego, ktrym naciera si lufy karabinw.]
Nie miaem najmniejszych wtpliwoci, ze rwnie atwo mg w tym miejscu
zostawi dziur.
GUERRILLA
Samotn wiosk na pustkowiu, zamieszkan przez grupk Indian, ktrzy nie
maj adnych dokumentw, a wic nie istniej oficjalnie jako obywatele adnego
pastwa - tak wiosk bardzo atwo najecha i spldrowa. Nikt nie bdzie
protestowa, nikt si nie dowie. Nikt, kto jest kim - bo Indianie wiedz, ale oni w
swoich krajach najczciej s nikim.
Wiedz te podobno liczne midzynarodowe organizacje praw czowieka, i
nawet protestuj. C z tego, skoro protestuj w Paryu, Londynie i Nowym Jorku, a
nie w stanie Peten. I c z tego, skoro protestuj za pomoc garde i zadrukowanych
kartek papieru, podczas gdy gwat dzieje si za pomoc pici i kul z karabinw.
Guerrilla, jak kade wojsko, musi sobie zapewni aprowizacj. Oczywicie nie
idzie w tym celu do sklepu i nie kupuje, tylko zdobywa przemoc. P biedy, jeeli
napada na transporty wojskowe - wwczas trafia swj na swego. Najczciej jednak

zaopatrzenie dla antyrzdowych partyzantek wymuszane jest na ludnoci cywilnej.


Guerilleros wpadaj do wioski, przez dzie lub dwa jedz i baluj na miejscu, a
potem zabieraj wszystko, co si da unie, i ruszaj w drog.
Sowo baluj kryje pod sob wszystkie moliwe rodzaje gwatu, jaki jeden
czowiek moe zada drugiemu dla wasnej przyjemnoci. A poniewa guerrilla to
wycznie mczyni, gwat zadawany jest przede wszystkim kobietom.
Na co dzie Indianki s pogardzane jako pludzie. Jednak od wita dostrzega
si w nich atrakcyjne kobiety. Waciwie dziewczynki. Jeszcze dzieci, bo te odrobin
starsze s ju w pierwszej ciy i si nie nadaj na bal.
Po skonsumowaniu i zrabowaniu wszystkiego co si da, guerrilla odchodzi.
Syta na kilka miesicy.
***
Klczaem na kocu szeregu. Obok mnie okoo dwudziestu mczyzn i
chopcw. Wszyscy z rkami na karku albo na gowie. Dookoa nas przechadzao si
kilku bandytw z karabinami. Byli ubrani w stare mundury wojskowe, poskadane z
tego, co udao si zdoby na Meksykanach i Gwatemalczykach. Poobrywane insygnia,
a na gowach zawizane czerwone przepaski, zby si dodatkowo odrni od
regularnej armii.
Klczaem, a uda mi dygotay ze strachu. Widziaem podobne sceny na filmach
i zawsze koczyo si tak samo.
***
Niewane, czy to Czerwoni Khmerzy w Kambody, Viet Kong w Wietnamie, czy
Sendero Lummoso w Peru - czerwone przepaski wszdzie na wiecie oznaczaj
atwo zabijania. Waciwie przymus zabijania, bo przecie to jedyna racja bytu
rebelianta. C on innego ma do roboty poza zabijaniem?
Kiedy koczy si czas zabijania, czerwone przepaski znikaj. Nie s ju
potrzebne, bo albo kto zwyciy i woy czapk regularnej armii, albo si
zdemilitaryzowa i zaczyna nosi somkowy kapelusz. Dopki s przepaski, dopty jest
mier. Zadawana lekk rk.
***
- Noo, gringo - na szczcie to nie byo pytanie, bo nie wiedziabym co na nie
odpowiedzie.
Czowiek, ktry wci sta za moimi plecami, powiedzia te sowa tylko po to, by

na kocu postawi kolejn kropk. Tym razem ju nie przez koszul, lecz
bezporednio - wprost na moim karku. Dokadnie w zagbieniu midzy cignami
szyi.
* * * elazny dotyk lufy.
Zaskakujco ciepy. Ciepy dlatego, ze ta lufa bya prawdziwa i rozgrzaa si w
socu. Wszystkie inne znane mi lufy byy zawsze zimne, poniewa zmylono je dla
potrzeb fikcji literackiej.
Lufa na moim karku. I wiadomo, ze gdzie z tyu tej lufy czekaj kule.
Niedaleko nich czeka palec. Wystarczy mae szarpnicie za cyngiel. Wtedy skoczy si
zabawa.
Na szczcie oni tu s po to, zby si zabawi, wic mam jeszcze czas. Cudowny
czas - ndzn resztk ycia. Na co j powic?
Sobie?
Bogu?
Na przeprosiny, czy na bagania?
***
- NOO, GRINGO, DO CIEBIE MWI - wrzasn znienacka i to chyba jednak
by rodzaj pytania.
W kadym razie ten czowiek, teraz ju bardzo wyranie, domaga si ode mnie
jakiej reakcji. Jakiej? Jakiej? Ja...? Chtnie mu jej udziel. Tylko czego on chce? Co
to ma by? Jk strachu? Baganie o lito? Pacz?...?!
Odsun luf...
Jaka kobieta w oddali zacza przeraliwie piszcze. Potem nagle Przerwaa.
Kto j brutalnie uciszy kopniakiem w brzuch.
Czowiek za moimi plecami poruszy si; usyszaem szelest wojskowego
drelichu.
Zamknem oczy. Ciasno. Czy to ju na zawsze? Po raz ostatni? W gowie
omotaa mi krew.
Czeka...

Syszaem jak oddycha..

Czeka...


Czeka......

A potem, nagle - tuz przy moim uchu - szepn:


- Noooo, gringo?
W tym momencie narobiem w spodnie.
EL CAPITAN
- Zesrae si ze strachu, gringo!
- Zesraem. I wiesz co, cakiem przestaem si ba.
- Chopaki, zesra si... Co ty powiedzia?!
- Mwi, e przestaem si ba! Zabijesz mnie - trudno. ycie miaem krtkie,
ale cakiem nieze. Nie mam ju siy na strach. Przekroczyem granic miertelnego
przeraenia i teraz jestem po drugiej stronie. Myl, e ze strachu po prostu
zwariowaem, a ty ju mi nic nie moesz zrobi [Przypis: W kulturze o indiaskich
korzeniach (a z tak mamy do czynienia w caej Ameryce aciskiej) osoby obkane
s nietykalne. Powszechnie wierzy si, ze w gowie wariata rezyduje demon, ktry
mgby przeskoczy na osob zdrow, jeli ta zabije lub nawet tylko skrzywdzi
obkanego [przyp. tumacza]. Olewam ci, gnojku. A waciwie nie, ja na ciebie...
- QUE PASA?\ Co tu si dzieje?! - wrzasn kto z boku.
Na plac wszed mczyzna w ktrym rozpoznaem dowdc - mia lepszy od
pozostaych strj, by minimalnie starszy i zamiast cikiego karabinu nosi za
paskiem dwa rewolwery.
Mj oprawca w szybkich sowach zda mu raport: ze podkradem si do wioski,
on mnie zapa, a teraz przesuchuje. Zwraca si do niego per capitdn.
- Papelesl Dokumenty! - dowdca wycign rk w moj stron.
Wyjem nieprzemakalny worek zawieszony na szyi pod ubraniem, a z mego
paszport.
Dowdca zacz go analizowa strona po stronie. Litery skada bardzo wolno czytaem to z ruchu jego ust, szepczcych bezgonie. Kiedy wreszcie udao mu si
zlepi w cao pierwsze sowo, zapyta:
- Polonia?? - by wyranie zdziwiony.
- Si, senor.
Przez kilka nastpnych chwil mocowa si z kolejnymi sowami. Pomaga sobie
jzykiem, co wygldao tak, jakby przesuwa paciorki liter po niewidzialnym sznurku

zawieszonym w pobliu dolnej wargi. W kocu zrezygnowa z czytania na naszych


oczach, odwrci si na picie i znikn w najbliszej chaupie.
- Do rzeki z nim! - rzuci na odchodnym. - Niech si umyje.
***
Rzeka bya tu - tu. Dokadnie po przeciwnej stronie wioski w stosunku do
kierunku skd przyszedem, ale bardzo blisko. I to na pewno ta sama rzeka Usumacinta - poznaem po iloci wody. Zby si umy, nie mogem po prostu wej
po pas i spuci spodni pod powierzchni - w najgbszym miejscu sigaa mi
zaledwie do kolan. Ale co tam. W mojej sytuacji te kilka dodatkowych chwil wstydu
nie wpywao na oglne saldo. Gorzej ni byo ju nie bdzie.
Nikt mnie nie pogania, nawet nikt nie pilnowa. Bandyta, ktry wczeniej
mierzy do mnie z karabinu, a potem eskortowa nad rzek, teraz siad pod drzewem i
rozpocz studiowanie zbiorw zgromadzonych za paznokciami. Od czasu do czasu
duba w uchu albo w nosie, a potem bada efekty swoich wykopalisk. Czowiek lekko
znudzony, uwolniony od tych wszystkich zaj i obowizkw, ktre na co dzie
zaprztaj jego umys, potrafi by kopalni pomysw; albo tylko kopalni.
Umyem si porzdnie, wypraem spodnie i ju je miaem wkada, gdy nagle
przylecia dowdca.
- Compaero - krzyczy do mnie. - Towarzyszu!
A potem zacz wyrzuca z siebie kolejne wyrazy tak szybko, ze absolutnie nic
nie byem w stanie zrozumie. Mwi po hiszpasku pynnie, ale on adowa we mnie
strumieniem sw rwcych jak z armatki wodnej. Staem wic goy, z mokrymi
portkami w rku, a on gada i gada i gada, a potem jakby zacz za co przeprasza...
I cigle powtarza Compaero.
- Se puede vestir, si quere. Moe si pan ubra, jeli chce - powiedzia w pewnej
chwili.
Sam chyba tego nie zauway, ale ja owszem - on si do mnie zwrci per p a
n.
Wszystko wyjanio si po jakich dwudziestu minutach, kiedy troch zwolni
tempo i wreszcie z rwcego potoku zaczem wyawia pojedyncze potki wyrazw.
Poza tym zaprezentowa mi mj wasny paszport. Szczeglnie tak jedn stron, na
ktrej miaem cae stado kubaskich piecztek.
***

W tamtych czasach z Polski do Meksyku najtaniej byo lata przez Kub. Wic
jeli tylko mogem - lataem tamtdy. Tanio byo midzy innymi dlatego, ze na
przesiadk czekao si bardzo dugo - ca noc, a niekiedy nawet ptora dnia. W
takim przypadku przepisy stanowiy, e to ju nie by zwyky Tranzyt lecz - krtki, bo
krtki - ale formalnie rzecz ujmujc - Pobyt. A jak Pobyt, to stemplowali czowiekowi
paszport odpowiedni pieczci. W drodze do Meksyku - raz; w drodze powrotnej drugi raz. I tak przez kilka lat.
Przegldajc mj paszport, mona byo odnie wraenie, ze jestem kubaskim
rezydentem, albo czym podobnym. A capitan i jego kumple byli przecie czonkami
lewicowej partyzantki! Lewicowej, a wic wspieranej przez Fidela Castro. Dodajcie to
sobie sami.
Pokazywali mi potem swoje kaasze i dzikowali serdecznie za dostaw. Mwili,
ze im to uratowao ycie. [Przypis: Potem oznacza tylko nie. ze przedtem woyem
spodnie.] A co ja miaem powiedzie?
Mnie te uratowao!
I kto by pomyla - Fidel Castro, dostarczajc bro bandytom, ocali mnie od
kulki w kark.
TAJNA MISJA
Nastpnego ranka odprowadzili mnie na drugi brzeg, czyli do Meksyku. Byem
traktowany jak Szanowny Pan Emisariusz Najwyszego Wodza Wielkiej Rewolucji.
Sprowadzao si to do tego, ze jeden z nich nis mj plecak, a pozostali za pomoc
maczet wycinali wszystkie gazki, liany i licie, ktre mogyby chcie otrze si o
moje ciao. Niestety skupiali si na tych u gry, wic od czasu do czasu ...aa... kiszone
licie muskay Emisariusza w ydk.
Ca poprzedni noc mylaem, jak mgbym wykorzysta moj now pozycj.
Ona miaa pewien ukryty potencja - wadz nad ich sercami i prost umysowoci
rzezimieszkw.
We wszystkich naszych rozmowach, zamiast opowiada o sobie, pozwalaem
mwi im. I pilnie zbieraem fakty.
Opowiedzieli wic sami sobie histori mojej Tajnej Misji. Dziki temu opowie
bya wiarygodna. Duo bardziej spjna od tego, co ja mgbym wymyli, nie znajc
ich historii, przynalenoci organizacyjnej i innych tego typu szczegw. Bez trudu
uwierzyli we wasne sowa i teraz byem prawdziwym Tajnym Agentem przysanym
tutaj z Kuby, drog przez Meksyk i zielon granic. Tajnym Agentem, ktry po

wykonaniu Zadania wraca do domu.


Modliem si tylko, by aden z nich nie zapyta, na czym waciwie polegao
owo Zadanie. Bya to jedyna rzecz, ktrej nie mogli opowiedzie sami sobie.
***
- A konkretnie, co to za Misja? - zapyta capitan, ktry szed tu za moimi
plecami.
Poczuem jak w tym momencie docza do niego wielka, kosmata,
obezwadniajca panika. Jeeli na mnie skoczy - wtedy koniec.
Dziadek mnie uczy, ze strach najlepiej pokonywa stajc z nim oko w oko.
Odwrciem si wic...
I od razu stwierdziem, ze to nie by najlepszy pomys. Wystarczyo mi jedno
spojrzenie na wyraz jego twarzy, by wiedzie, ze capitan rzuci pytanie dotyczce
charakteru Misji mimochodem. I WCALE NIE OCZEKIWA, ZE DOSTANIE
ODPOWIED! W kocu nie od dzisiaj robi w tej brany i wiedzia doskonale, co to
znaczy, e misja jest Tajna. No ale teraz, skoro ju si odwrciem - a waciwie
dlaczego tak gwatownie? - czeka na to, co mu powiem.
Przeknem lin. Tak jak poyka si jabko w caoci.
Dziki temu jego zainteresowanie jeszcze wzroso.
Reszta bandytw otoczya nas ciasnym koem. Wszyscy trzymali w doniach
obnaone maczety. (Nie liczc tego, ktry nis mj plecak. Jego maczet nie bya
obnaona - zwisaa w skrzanej pochwie u pasa - ale bya rwnie ostra i gotowa w
kadej chwili ci.) Pootwierali szeroko usta i suchali bardzo uwanie. Nie wiem
czego, bo chwilowo nie miaem im absolutnie nic do powiedzenia. Niestety.
Przeknem kolejne jabko.
A oni czekali...

Czekali...

Musiaem czym wypeni t pustk. W przeciwnym razie wleje si tam gsta


smoa podejrze. Albo od razu wleci koktajl Mootowa z naklejk On nas dmucha w
balona!.
- Compaeros... - desperackim szarpniciem napiem cugle ich uwagi.

Do ostatecznoci. Bardziej ju si nie dao.


Cugle trzeszczay, a ja wci nie miaem adnej koncepcji.
Zabij, zabij, zabij - krzyczao co w mojej gowie.

Czekali......

Przecigaem to, jak tylko mogem, w poszukiwaniu jakiej wiarygodnej


bajeczki, w ktr bd w stanie uwierzy...
W kocu jeden z nich nie wytrzyma - cugle pky, skupienie pryso, jego myli
pogalopoway do przodu i w rozdziawionych ustach pojawio si pytanie:
- No...?
Niestety nie byo to pytanie w najmniejszym stopniu pomocnicze. Byo za to
bardzo niebezpieczne - lada chwila, nastpny z nich rozwinie je do znanej mi ju
formy: Noo, gringo?
Nie mogem na to pozwoli! Pozbieraem si w sobie - na tyle na ile w tych
warunkach potrafiem - a poniewa od siedzenia i czekania czowiek si na pewno nie
posuwa naprzd, zaczem mwi. Cokolwiek. Byle wreszcie przerwa t huczc
cisz. I byle oni przestali czeka.
- Jestem tu po to... - i nagle sowa popyny wartk strug - ...po to, ebycie
zostawili Indian w spokoju. Tak chce Fidel i tak wam kaza powiedzie. Macie walczy
z armi i rzdem, przeciwko tyranii, a Indianie zostaj w spokoju. Fidel mwi, ze to
ich ziemia. oni s Ludem Pracujcym, tak jak wy. Zrozumiano?
- Tajes - odpowiedzieli po chwili niezgodnym chrem.
- ZROZUMIANO?! - dobiem po wojskowemu.
- SI, SEOR!!! - tym razem gos by jeden, chocia garde wiele.
- Nie aden seor, towarzysze, tylko compaero - skarciem agodnie, po
ojcowsku.
- Tajes - odpowiedzieli jak grzeczni synkowie.
***
Trzy dni pniej, siedziaem sobie bezpiecznie na patio malekiego hoteliku w
Palenque i piem wieo wycinity sok z ananasa z lodem. Pod stolikiem wci trzsy
mi si uda [Przypis: Mj znajomy mawia tak: Uda s zawsze dwa - albo si uda, albo

si nie uda. Tym razem pierwsze z lewej. [przyp. tumacza]


ZNOWU GWATEMALA
Po tym zajciu naruszaem stref przygraniczn Gwatemali jeszcze kilka razy,
lecz jecha w gb kraju si baem. Armia stracia wprawdzie wadz absolutn, ale
wojskowi stali si przez to tylko bardziej nerwowi. W stolicy pozory cywilnej kontroli,
natomiast na prowincji - a ja si przecie wybieraem na prowincj - nadal
niepodzielnie rzdzi wojsko. I robi to w sposb waciwy dla wielu armii wiata najpierw szuka pretekstu (np. brak jakiego przecinka w paszporcie), a zaraz potem w
ruch id kolby karabinw i wojskowe buciory.
Dlatego uparcie ponawiaem podania wizowe skadajc je na przemian w
rnych konsulatach: w Sztokholmie, Waszyngtonie, Paryu. (W Polsce nie byo
jeszcze wtedy ambasady). Przez kilka lat mi odmawiano, a kiedy w kocu dostaem
pozwolenie na wjazd...
Zagldam w paszport, a tam napisane: wiza wana 5 dni.
- Pi?! Co mona zrobi w 5 dni?!
Posuchajcie...
WIZA KALIBER '45
Zaraz po wyldowaniu w Ciudad de Guatemala, poszedem do sklepu
papierniczego. Tam otworzyem paszport, dobraem odpowiedni odcie i grubo
dugopisu, dostawiem jedynk przed pitk i w ten prosty sposb uzyskaem wiz na
dni pitnacie. atwizna.
(Dziwi si Pastwo, e sprzedawca nie reagowa? W kraju, gdzie rzdzi Armia,
lepiej nie wyskakiwa przed szereg. Nawet kiedy widzimy, e w tym szeregu kto
kombinuje co na lewo. Wtedy najbezpieczniej jest natychmiast zrobi w prawo
patrz. Poza tym, jak kto co robi zupenie jawnie, na widoku publicznym, to to
chyba raczej nie jest nielegalne, choby na pierwszy rzut oka wygldao na
faszowanie dokumentw.)
Po dwch tygodniach doszedem do wniosku, e bardzo mi si w Gwatemali
podoba i nie chc jeszcze wyjeda. Dlatego po raz drugi podrasowaem sobie wiz
przeprawiajc 15 na 45. atwizna.
- to w kocu tylko dodatkowe kreseczki pod odpowiednim ktem.
Liczne patrole wojskowe, wielokrotnie bardzo skrupulatnie wertoway potem
mj paszport, ale zawsze puszczay mnie wolno

- przekalibrowana wiza u nikogo nie budzia zastrzee. Do czasu.


Czeka mnie jeszcze przecie powrt do domu, zwizany nieodwoalnie z
przejciem granicznym na lotnisku w stolicy kraju, a tam pracowali urzdnicy
dokadnie obeznani z procedurami. Wiedzieli wietnie, e wiz na 45 dni si nie wydaje
(albo 3(1, albo od razu 90). Poza tym mieli zawsze pod rk pomoc - rodzaj cigawki
- w postaci grubej Granatowej Ksigi w tekturowej oprawie, do ktrej wpisywano
wszystkich nietypowych przyjezdnych. Amerykanie, Niemcy, Francuzi nie podlegali
wpisowi, ale ja, obywatel pastwa komunistycznego, owszem.
***
Przy wjedzie spdziem dwie godziny oczekujc na ostateczn decyzj, czy
moja wiza (wydana w Austrii) zostanie uznana. By w tej sprawie telefon do
Ministerstwa Spraw Zagranicznych (na mj koszt), potem do Spraw Wewntrznych
(na mj koszt), potem faks z ambasady w Wiedniu (na mj koszt) i wreszcie bardzo
szczegowy wpis do Granatowej Ksigi, obciony opat skarbow (na mj koszt
rzecz jasna).
Nie miaem wtpliwoci, e przy wyjedzie Ksiga znw si pojawi - a w niej
byo bardzo jasno napisane, do kiedy mam opuci terytorium Gwatemali - dlatego
skrupulatnie si na t okoliczno przygotowaem:
Najpierw rozgiem paszport w taki sposb, by zawsze sam otwiera si na
stronie z wiz. Nastpnie, pod kartk na ktrej bya wstemplowana, umieciem
nowiutki banknot dwudziestodolarowy zoony w p. Przytwierdziem go tam
malek kropelk kleju (eby si niechccy nie wysun). Dodatkowo skleiem take
strony, midzy ktrymi si znajdowa - po to, by nie zosta przedwczenie odkryty.
atwizna.
***
Urzdnik spojrza na wiz, a potem pytajco unis brwi stukajc jednoczenie
paznokciem w faszyw liczb 45.
Umiechnem si do niego niewinnie i powiedziaem:
- Na nastpnej stronie znajdzie Pan dodatkowe informacje, seor. Odwrci
kartk i nic nie znalaz - dwudziestodolarwki nie byo.
- Co to, gupie arty?
- Nie, nie, pewnie si kartki skleiy. Prosz ostronie rozdziela, bo si podr.
Wetkn paznokie midzy strony, podway, klej puci, dodatkowe

informacje okazay si wystarczajce, a potem ju tylko szeroki umiech, mokry


stempel (celowo troch rozmazany na liczbie 45) i...
- Przechodzi! Nastpny prosz!
***
Wyprawa, ktrej pocztek i koniec opisaem przed chwil, bya bardzo owocna
i bogata we wraenia. Powinienem z niej zapamita wspaniae ruiny oraz spotkania z
Indianami, tymczasem ja pamitam gwnie stron, e tak powiem, techniczn. Na
przykad to, jak pewnej nocy - i nie zapomn jej do koca ycia - jechaem na pace
terenowej ciarwki. Obok mnie kilka innych osb, wszyscy w pnie, bo byo
bardzo pno, a my ju tak jechalimy dobre dziesi godzin. Droga wioda - a jake wzdu znanej mi granicy midzy Gwatemal a Meksykiem.
Posuchajcie...
SERIA PO PITACH
Jeli spojrzycie na map departamentu Peten, znajdziecie tam zaznaczone
tylko dwie miejscowoci - niewiele jak na obszar przypominajcy Holandi miasteczko Flores i lece nieopodal, sawne na cay wiat, ruiny Tikal, ktre trudno
uwaa za miejscowo z prawdziwego zdarzenia, skoro od wielu stuleci s wymare. Z
centrum kraju prowadzi w tamte strony tylko jedna droga, dugoci ponad 300
kilometrw.
Chyba e kto ma dostp do map sztabowych i porzdnej lupy - wwczas,
przesuwajc si prawie prosto na zachd od Tikal, moe wypatrze drug drog. Na
jej kocu, nad brzegiem Rio San Pedro ley wioseczka o nazwie La Florida.
(Wioseczka, ktra sama siebie uwaa za miasteczko.)
- Znalelicie?
... ... ...
***
- Noo?......C, wcale si Wam nie dziwi.
Odszuka to miejsce w terenie jest niewiele atwiej ni na mapie, a ja bardzo
chciaem tam dotrze, bo w pobliu La Florida walao si troch interesujcego gruzu,
ktry jeszcze okoo tysica lat temu by miastem Majw. (Fotografowanie gruzu to
bya w tamtych latach moja specjalno.)
***

Jako dotarem - sam byem zdziwiony. Obfotografowaem co trzeba i chc


wraca do cywilizacji, a tu oczywicie, nie ma czym - najbliszy autobus za kilka dni.
Jeli w ogle dojedzie, bo mog spa deszcze, a wwczas droga zamienia si w
grzskie bocko i trzeba czeka a obeschnie i steje.
Miaem jednak troch szczcia - zaapaem si na pewn rozklekotan
ciarwk, ktra dzie wczeniej dowioza do La Florida ywno. Potem, w ramach
zapaty, zaadowaa grube bale z cennego tropikalnego drewna oraz wory pene czego
mikkiego. Teraz za, ze mn i kilkoma innymi osobami, telepaa si w tumanach
kurzu z powrotem na poudnie - do miejscowoci Sayaxche. Koo Sayaxche byy
nastpne ruiny i zaczyna si asfalt, ale to dopiero nad ranem, a na razie jest noc ciemno taka, e mona j zupenie swobodnie kroi maczet - i my na pace.
(Kierowca by wredny - nikomu, nawet za dodatkow opat, nie pozwoli jecha w
szoferce.)
***
Prbujemy zasn, ale nie bardzo si daje, bo strasznie telepie.
Poza tym, co chwil trzeba wstawa i rce do gry - !Armia! - co czowiek
przynie, to oni wyskakuj z ciemnoci, mrugaj latark, zatrzymuj i kontroluj.
W czasie takiej kontroli trzeba trzyma obie donie uniesione wysoko nad
gow, a w jednej dodatkowo dokumenty. W moim przypadku paszport otwarty na
wizie. Jeeli ktokolwiek opuci rczki - Armia zaczyna do niego strzela. Bez ceregieli,
za to z przyjemnoci. Takie tu panuj zasady. T nikogo to nie bulwersuje, w kocu w
lasach Peten kryj si liczne zbrojne kupy - guerrilla.
No i na tym wanie polega problem: jak w tej gstej ciemnoci kierowca
ciarwki ma rozpozna, kto to mruga? Armia to, czy moe raczej zbrojna kupa?
Z naszego punktu widzenia rnica bya zasadnicza:
Armia kontrolowaa ludzi po odacku, czyli czstowaa si papierosami oraz
flaszkami aguardiente, ktrych kierowca mia przygotowane dwa kartony i rozdawa
bardzo chtnie. [Przypis: aguardiente - Najbardziej popularny w Ameryce aciskiej
rodzaj wdki. Odpowiednik naszej Czystej. Jest mocno zaprawiona anykiem. Oni
tam chyba uwaaj, e anyek orzewia, tymczasem smakuje toto jak lakier do wosw
i Biaych czciej mdli ni orzewia, [przyp. tumacza]]. (Byle tylko nie zagldali mu
do tych mikkich worw.) Po kontroli Armia puszczaa wszystkich wolno, a sama
przechodzia do konsumpcji.
Natomiast guerrilla to byli osobnicy ze staym palcym problemem pynnoci

finansowej - dlatego nigdy nie bawili si w ceregiele z czstowaniem - po prostu brali


wszystko jak leci; czasami razem z ciarwk. A pasaerowie? Zostawali na drodze. I
mieli duo szczcia, jeli byli potem w stanie podnie si o wasnych siach, otrzepa
z kurzu i ruszy w dalsz drog na piechot. Wikszo ju si nigdy nigdzie nie
ruszaa - leeli tak; dopki ich kto nie sprztn.
Znowu kontrola - kto z przodu mruga. Kierowca zwalnia, my wstajemy, rce w
gr i zaczynamy uprawia dziki taniec, eby na tych ostatnich metrach hamowania
nie straci rwnowagi. Zasadniczo moglibymy si jeszcze trzyma za burt,
przynajmniej jedn rk, ale po co ryzykowa?
I nagle kierowca daje gaz do dechy. Wida zorientowa si jako w ostatniej
chwili, e to nie Armia i prbuje nam teraz ratowa ycie ucieczk. Wyrwa ostro do
przodu i... Wtedy mnie wypad z rki paszport. Widz jak szybuje sobie w ty, w t
gst ciemno. Zaraz zniknie...
...a w mojej gowie galopuj myli: Jestem w Gwatemali. Od kilku tygodni
nielegalnie. Wiza ju dwa razy przerabiana. Najblisza polska ambasada 1000
kilometrw std - w Meksyku. Utrata paszportu to mier. A w najlepszym razie wiele
miesicy spdzonych w ktrym z tutejszych wizie.
Jedno z nich ogldaem niedawno - z zewntrz - i to mi w zupenoci wystarczy.
Za adne skarby nie chc i do rodkaaa...
...rzucam si wic w ty za paszportem - MUSZ GO ZAPA!
Lec.
Nie mam si czego chwyci - po prostu leeec.
Ciarwka pode mn przyspiesza i nie wiadomo, czy si na ni jeszcze zaapi.
Moe wyjedzie spode mnie i rymn na drog. Zreszt, kto wie, co lepsze - grunt jest
duo bardziej mikki ni te twarde bale, ktre wieziemy...
W tym momencie usyszaem seri z karabinu. Potem wrzask faceta po mojej
prawej stronie. W twarz sypi mi si kawaki rozprutej kulami drewnianej burty.
Ciarwka gwatownie skrca, nie wiem czy celowo - z woli kierowcy - czy te wypada
z koleiny i za chwil si wywrci. To wszystko niewane, ja tu mam swoje sprawy do
zaatwienia - APA PASZPORT.
Zapaem!
Teraz bdzie ldowanie......aaa a
.

.
aa...
- ...ugh... - walnem z impetem w mikkie wory. - Noo, nie byo a tak le... myl sobie.
Niestety zaraz potem dobiem gow w co twardego...
... ...
...
- Noo gringo... - usyszaem z bardzo daleka. Kto mwi do mnie przez
blaszan rynn.
- Dudni ci w gowie? - zapyta ten sam kto troch bliej i tym razem chyba ju
bez rynny, albo z duo krtsz.
- Wraca do siebie - stwierdzi inny gos. - Dajcie mu aguardiente.
- Tylko nie to! ...aa... Bardzo dzikuj! W adnym wypadku! - mimo ostrego
blu z tyu gowy, wstaem skutecznie otrzewiony samym wspomnieniem anywy.
Znowu byem na ciarwce. Jechaa spokojnie, tak jak przedtem. Byo tylko
troch janiej - dookoa zaczyna si dzie. Kolejny dzie mojego cennego ycia.
- Pogniote sobie documentos - mwi ten od rynny. - Tak e je mocno
trzyma, emy od razu wiedzieli, e yjesz.
yem. ylimy wszyscy. Cho niewiele Brakowao.
Rano, po dotarciu do Sayaxche ogldalimy lady po kulach na obu burtach
ciarwki, mniej wicej na wysokoci naszych pit. Przestrzelone byy take drzwi
szoferki od strony pasaera.
Jakie to szczcie, e kierowca by nieuyty i nie chcia wie nikogo obok siebie
- teraz ten kto byby dziurawy. [Przypis: A zgadnijcie KTO mu proponowa za to
miejsce pi dolarw? [przyp. Autora]]
Tylko jednego z nas trafia kula. Waciwie drasna - w pit - i wcale nie byo
pewne czy kula. Rwnie dobrze mg to by jaki odprysk, lub drzazga, ale niech mu
bdzie, e kula. Ran mia zawinit w kawa starej brudnej szmaty i czu si
wspaniale - w swojej wiosce odegra rol bohatera wojennego. Latynosi to uwielbiaj.
DO HONDURASU
Z gazety znalezionej przypadkiem (zawinito mi w ni owoce mango, ktre
kupiem na targu) dowiaduj si, e amerykascy archeolodzy, ktrzy kopi pod jedn
z piramid w ruinach Copan, odkryli wanie jakie nowe tajemnicze korytarze.
Sensacja! Freski, reliefy i wszystko podobno wietnie zachowane. Pene kolory,..

Wicej nie udao mi si przeczyta, bo notatka bya niewielka, farba drukarska


poda, a mango wspaniale dojrzae i pucio sok. To zaledwie jeden, no moe dwa dni
drogi od miejsca w ktrym wanie jestem. W tej sytuacji po prostu MUSZ tam
pojecha! Tyle, e Copan ley w Hondurasie, a ja oczywicie nie mam wizy. Mimo to
pojechaem. Posuchajcie...
Wybraem najmniejsze przejcie graniczne, jakie udao mi si znale.
Zagubione pord tropikalnego lasu. Wioda do dziurawa, botnista droga, ktra
istniaa bardziej na mapach ni w terenie. Midzypastwow lini graniczn
zaznacza idcy w poprzek drogi zardzewiay acuch. Na jego kocach dwie wbite w
ziemi erdzie z resztkami flag narodowych Hondurasu i Gwatemali. Obok, chylca
si ku upadkowi budka z desek - Stranica, jak gosi napis wymalowany krzywo, ale
za to oficjalnie.
Stranica bya tylko jedna, cho przecie pastwa dwa. To najprawdopodobniej z oszczdnoci - tym przejciem mao kto przechodzi i wanie
dlatego je wybraem. Byo, bo byo. Wadze raczej si nim nie interesoway. Moe
zsyano tu wojskowych za kar? Albo przeciwnie - eby sobie odpoczli pord
sennego pustkowia.
Pukam w okienko. W rodku zaspany onierzyna (te tylko jeden Honduranin - widocznie brali dyury na zmian) przeciera na mj widok zdziwione
oko.
- A ty gringo co, zgubie si?
- Nie seor, jad do Copan. Rzecz jasna tylko w przypadku, gdy askawy Pan
zechce mnie jeszcze dzisiaj odprawi.
***
Mae przejcia w Ameryce aciskiej s czsto zamykane - na niedziele i
wita, na noc, na sjest, na zaraz wracam itp. Nie oznacza to wcale, e kiedy s
zamknite to nie s czynne. Przeciwnie - wtedy odprawy odbywaj si duo sprawniej,
bo ludzie pracuj chtniej, gdy jakie, nawet bardzo drobne, pienidze trafiaj wprost
do ich kieszeni i nikt nie prosi o pokwitowanie.
***
Podaem paszport.
onierz popatrzy na smtnego ora bez korony, a nastpnie, stukajc palcem
w sowo Ludowa zapyta:

- Co to za kraj?
By yczliwy i umiechnity. U wojskowych na subie to takie rzadkie, e cho
podejrzewaem czym to si dla mnie skoczy, nie potrafiem go okama:
- Polonia - mwi tonem sugerujcym, e chodzi mi o co w rodzaju Szwajcarii.
Na to on niedbaym mchem wyciga spod stou grub ksig w tekturowej
oprawie. (Bya to honduraska wersja Granatowej Ksigi znanej mi z lotniska w Ciudad
de Guatemala. Na kilku pierwszych stronach alfabetyczny spis pastw wiata ujty w
tabel z rubrykami: nazwa potoczna, nazwa pena oraz przepisy dotyczce
wizowania.)
Wojskowy palec zacz wolno sun w d listy. Mczyzna mamrota pod
nosem kolejne nazwy. Na szczcie nie by zbyt sprawny w czytaniu, wic cho ja
miaem t tabel do gry nogami, do atwo wyprzedziem jego palec i z pewnym
niepokojem stwierdziem, e Polski na tej licie nie ma.
Bya troch dalej - w oddzielnej tabeli - suplemencie obwiedzionym czerwon
kresk. Dlaczego kreska jest czerwona, wyjania nagwek o treci: Kraje wrogie komunistyczne i terrorystyczne''. Na pocztku bya Albania, a na kocu wyrana
instrukcja, eby obywateli powyszych pastw pod adnym pozorem nie wpuszcza
na terytorium Hondurasu. PS. Nawet jeeli przedstawi paszport dyplomatyczny.
- Seor!!! - przerwaem onierzowi gwatownie, kiedy jego palec by dopiero
midzy Now Gwine a Now Zelandi. - Czy opata za wjazd wynosi tak samo jak w
zeszym roku, dziesi dolarw, patne GOTWK?
Mj hiszpaski, przedtem nienaganny z adnym meksykaskim zapiewem,
teraz nabra cikiego amerykaskiego akcentu, ktry we wszystkich jzykach wiata
kojarzy si z pienidzmi gotowymi zmieni waciciela.
Z kieszeni wyjem przygotowany na t okazj plik jednodolarwek. (Taki plik
zawsze robi wiksze wraenie ni pojedynczy banknot o nominale bdcym sum
jednodolarwek. Poza tym plik atwiej podzieli, jeli trzeba).
Wolno,

z dramatyczn celebr, odliczyem: dziesi... pojedynczych...

zielonych... szeleszczcych... banknotw. Dodaem jeszcze dwa. I uoyem starannie


midzy Malezj a Mozambikiem.
onierz zareagowa prawidowo: strzeli oczami na lewo i prawo w
poszukiwaniu wiadkw. Kiedy upewni si, e jestemy sami, Tekturowa Ksiga
zostaa zatrzanita, z hukiem pochaniajc pienidze.
- Witamy w Hondurasie, gringo.

***
W drodze powrotnej z Copan, powinienem by z wypiekami na twarzy
wspomina fantastyczne ruiny i wieo odkopane malowida, ktre poza mn widziao
jeszcze moe z pi, najwyej dziesi osb. (Osb yjcych wspczenie - bo kiedy,
wieki temu, ogldali je przecie Majowie). Tymczasem ja, z zimnym dreszczem na plecach, zamartwiaem si pewn przyziemn kwesti techniczn: czy aby na pewno
zostan wpuszczony z powrotem do Gwatemali?
Wiz miaem przecie jednowjazdow i ju napoczt. Ponadto bya to wiza w
znacznym stopniu nacigana, a ujmujc spraw matematycznie, owo nacignicie
wynosio a osiemset procent wartoci pocztkowej.
Szczliwie, na takich lenych przejciach granicznych bardzo mao si dzieje i
kady przechodzie stanowi przyjemne urozmaicenie.
Zostaem wic powitany jak stary dobry znajomy. Byo klepanie po plecach,
zimne przekski (mocno uwdzone co - za skarby nie chcieli zdradzi co, eby im
przypadkiem gringo z obrzydzenia nie zemdla) a do tego mia pogawdka.
Rozcigaem j maksymalnie, zabawiajc onierzy najlepiej jak umiaem.
Kiedy nadesza pora rozstania nikt ju nie myla o kontroli paszportowej. A skoro,
ani z okazji dzisiejszego powrotu, ani wczeniej - przy wyjedzie do Hondurasu - nie
wbito mi adnego stempelka, wic z formalnego punktu widzenia nigdy nie opuciem
terytorium Gwatemali. Ergo: moja 45 - dniowa wiza bya nadal wana!
Tym razem si udao, ale co by byo gdyby mi odmwiono wjazdu?
Posuchajcie...
NA ZIEMI NICZYJEJ
Co takiego przytrafio mi si kiedy, w drodze z Gwatemali do Mexico City. T
tras pokonuje si zazwyczaj Autostrad Panamerykask. Ja postanowiem zboczy z
utartego szlaku i zahaczy o poudniowe terytoria Lacandonw. Zamiast wic jecha,
jak wszyscy, Panamerican, wybraem mao uczszczan drog przez posterunek
kontroli granicznej w La Mesilla.
***
Gwatemalski onierz przystawi mi w paszporcie piecz z napisem SALIDA WYJAZD. To definitywnie zamkno mj trzeci pobyt w tym kraju. Ruszyem w stron
Meksyku. Na piechot.
Miaem do przejcia szeroki pas ziemi niczyjej. Na jego powierzchni pozwalano

rosn tylko niskiej trawie - reszt starannie karczowano, tak jak si to robi pod
trakcjami wysokiego napicia. Pas cign si na lewo i prawo za horyzont - duga
wstga niskiej trawy biegnca przez rodek gstej puszczy. Kadego dnia setki
kontraktowych macheteros przycinay t traw za pomoc rnaczet. Dzie i noc t
graniczn alej przemierzay konne i piesze patrole uzbrojone w lornetki, latarki i
amerykaskie karabiny M - 16.
Nie oznacza to wcale, e nie mona si byo przemkn - robiy to nagminnie
grupy zawodowych przemytnikw - contrabandistas, partyzanci, Indianie, dla
ktrych granice pastwowe nie istniej, oraz zwyke chopstwo, ktremu bliej byo
przej na skuk ni nadkada drogi do oficjalnego przejcia granicznego.
Robiem to take ja, kiedy jeszcze nie miaem gwatemalskiej wizy. Teraz jednak
szedem sobie rozluniony, w biay dzie, bez ryzyka, bez nerwowego rozgldania si
na boki. W ten sposb dotarem do meksykaskiego posterunku.
Po obejrzeniu mego paszportu kapitan pogranicznikw zapyta dlaczego
prbuj przekroczy granic w takim niebezpiecznym miejscu?
Wyjaniem, e wanie na tym polega moja wyprawa - podruj bocznymi
drogami, fotografuj ruiny zagubione w dungli, Indian yjcych po staremu itd.
Kapitan na to, e mnie do Meksyku nie wpuci, bo mu si wydaj podejrzany.
Potem wyj odpowiedni stempel i gwatownym uderzeniem ANULOWA wiz w
moim paszporcie.
- Bya wielowjazdowa i wana jeszcze przez rok!
- Masz racj, gringo, BYA.
- I co ja mam teraz robi?!
- Nie wiem, ale tu ju na pewno nie masz czego szuka. Zawracaj do
Gwatemali.
Zawrciem.
Ale tam te mnie nie chcieli wpuci, bo nie miaem ju przecie wizy poprzedni uniewani ostatecznie i definitywnie stempel SALIDA.
W ten sposb utknem na ziemi niczyjej.
***
Z formalnego punktu widzenia byem... nigdzie. Albo jak kto woli nigdzie mnie
nie byo. No bo z Polski wyjechaem ju do dawno temu i miaem na to odpowiednie
stemple w paszporcie. Potem przyjechaem do Gwatemali (przez Kub i Meksyk), ale
opuciem ju jej terytorium i nie pojawiem si w adnym innym pastwie.

W podobnej sytuacji znajduje si wiele tysicy osb na caym wiecie, tylko., e


wszystkie one wanie dokd lec samolotem, albo pyn statkiem - sowem opuciy
jeden kraj i zmierzaj do celu podry w innym - a ja nigdzie nie zmierzaem, tylko
tkwiem w miejscu.
Prawie dwadziecia godzin koczowaem zawieszony w midzypastwowej
prni - bez jedzenia i picia3 bez moliwoci ruchu, bez sensu...
W kocu Gwatemalczycy okazali odrobin zdrowego rozsdku i zdecydowali, e
mog jednak wrci do stolicy ich kraju, aby tam interweniowa w ambasadzie
Meksyku, albo kupi sobie bilet lotniczy wprost do Polski.
***
Dzie pniej w dyplomatycznej dzielnicy Ciudad de Guatemala zmczony i
brudny pozowaem do zdj o przepisowym formacie 3/5, wypeniaem sniste
formularze i prbowaem na nikogo nie nawrzeszcze; co w mojej sytuacji nie byo
atwe. [Przypis: Czy by pan/pani karany(a)? Nie byem. Za co? Nie byem.
Jak duy wyrok pan/pani dosta(a)? Nie byem karany! Ile lat pan/pani
odsiedzia(a)? Nie! Byem! Karany! Czy jest pan/pani na warunkowym zwolnieniu?
[ - - - - - - - ]! ].
Meksykaski konsul zupenie nie rozumia dlaczego nie uznano mojej wizy.
- Moe el capitan mia zy dzie, albo doprasza si apwki? W cigu kilku
minut wstemplowano mi now wiz z ktr potem bez najmniejszego problemu
przekroczyem granic. Tyle e innym przejciem. Tym razem pojechaem prosto Panamerican.
DO MEKSYKU
Szeroka droga i ogromny betonowy most na rzece granicznej - Rio Suchiate.
rodek nocy i leje tropikalny deszcz, wic onierzom nawet nie chciao si wyj z
budki straniczej. (Przepraszam, tym razem, to nie bya budka,, lecz paac, o
architekturze przypominajcej bunkry z czasw II wojny wiatowej.) Rzucili tylko
okiem na autobus peen ludzi upionych pod nasunitymi na twarze kapeluszami,
potem machnli rk przez szyb i - dalej w drog.
Nikt nie by mi askaw powiedzie, e jako cudzoziemiec z Europy MUSZ
uzyska stempelek wjazdowy, bo w przeciwnym razie moja nowa wiza nie bdzie
wana.
Dowiedziaem si o tym wiele kilometrw dalej, na pierwszym punkcie kontroli

drogowej. Szukano wprawdzie broni i narkotykw, ale z jakiego tajemniczego


powodu poszukiwania odbyway si nie w bagaach pasaerw tylko w ich
dokumentach.
Podaj paszport. Na twarzy i w sercu peen spokj - teraz ju absolutnie nic mi
nie grozi - jestem przecie, bardzo legalnie, w zaprzyjanionym kraju, w ktrym
bywaem wczeniej wielokrotnie, wiz mam wieusiek...
- Ta wiza jest niewana - mwi onierz nad moj gow.
- Rozumiesz po hiszpasku, gringo?
- Si - zatkao mnie do tego stopnia, e na nic wicej nie umiaem si zdoby.
- To dobrze. Znajomo hiszpaskiego bardzo ci si przyda, kiedy bdziesz
mojemu kapitanowi tumaczy, dlaczego nie ujawnie si wadzom na granicy i nie
poprosie o potwierdzenie wjazdu.
- Spaem! Ju jestemy za granic!? O rany! Niemoliwe! - prbowaem w
sposb desperacki ratowa sytuacj.
- Nie prbuj teraz ratowa sytuacji, gringo. Obaj wiemy, e tej granicy nie da
si przespa.
- Wszyscy inni spali! Ups... To znaczy wszyscymy spali, jak niewinni...
- Ty, gringo, n a p e w n o nie spae, bo nie masz kapelusza.
-E?
Zadaem to krtkie pytanie, poniewa nagle mnie zainteresowao, po co komu
kapelusz do spania.
- Pamitasz jakie tam s wiata, gringo?
- Pamitam. Takie przeraliwie olepiajce, chyba ukowe. Czy to przypadkiem
nie byy lefle...
- Byy! Owszem. Na pewno masz na myli reflektory przeciwlotnicze, a jeli
tak, to masz suszno. I nie wmwisz mi, e ktokolwiek picy bez kapelusza na
twarzy si od nich nie obudzi.
- Ma pan racj, seor. Te wiata s oguszajce - poddaem si. Nie miao
sensu i w zaparte. Duo lepsz taktyk byo podda si i przekaza inicjatyw w jego
rce. Latynosi uwielbiaj udowadnia innym, e maj wadz. A kada wadza ma dwa
koce - jeden ostry, ale drugi agodny. Na ostro mg mi bardzo szybko udowodni,
kto tu rzdzi. Wolaem wic, eby to zrobi inaczej - eby mi udowodni ile on tu m o
e, a nie co ja musz.
- No i co ja mam teraz z tob zrobi, gringo? - westchn ciko.

- Eee? - staraem si w usuny sposb podtrzymywa wtek.


- Musz ci odesa pod eskort z powrotem na granic. A tam, albo ci po
prostu ostempluj paszport, albo, niestety, co jest o wiele bardziej prawdopodobne,
anuluj t wiz i odel ci do Gwatemali.
W tym momencie zza jego plecw wysuna si i pomachaa w moim kierunku
wielka, kosmata apa.
O, panika! Znw tu jest. Jeeli mnie dopadnie - wtedy koniec.
Wstaem gwatownie. Pozbieraem si w sobie, na tyle na ile mogem, i
ruszyem na wprost - to wszystko w przenoni, bo w wiecie realnym jknem tylko:
- Eee.
- Chciae co powiedzie, gringo? - jego uniesiona znaczco brew wskazywaa
wyranie, e chciaem.
Tylko co? Co konkretnie chciaem mu powiedzie?
- Co... mgbym... ewentualnie... zrobi... - mwiem wolno studiujc jego
twarz w poszukiwaniu dalszych wskazwek.
Druga brew doczya do tej uniesionej. To sygna, e jestem na dobrej drodze.
- Na pewno jest jaka forma - pooyem na tym sowie znaczcy nacisk - jaka
inna forma, zaatwienia tej sprawy. Pan na pewno m o e, jeeli oczywicie zechce,
zaatwi to jako inaczej. E?
- No c - powiedzia robic z buzi dzibek, a jego brwi zeszy si ku sobie
udajc gboki namys - mgbym ewentualnie przymkn oko na t drobn
nieformalno. Oczywicie pod warunkiem, e w najbliszej miejscowoci, jutro, zaraz
z samego rana, zgosisz si na policj i poprosisz o zarejestrowanie twojego wjazdu,
gringo. Oni to mog zrobi. Jest tylko jeden szkopu...
- E? - teraz kolaborowaem ju na caego, a gdybym mia ogon to bym jeszcze
merda.
- Nasz capitan n i g d y nie przymyka oczu na takie rzeczy. To formalista.
- I?
- I uwaa, e skoro na granicy pobieraj opat wjazdow w wysokoci
dziesiciu dolarw, to nie mona pozwoli na to, eby turyci wjedali sobie ot tak, za
darmo. To byoby wysoce nieetyczne.
- Jasne! Oczywicie. Ale wy, chopaki, na pewno macie jakie swoje kontakty i
gdybym ja tu i teraz uici dziesi dolarw gotwk, to moglibycie, w drodze
absolutnego wyjtku, w moim imieniu posa t fors gdzie trzeba, prawda? -

trajkotaem mu wprost do ucha, tak eby nikt inny nie usysza.


- E? - to pytanie znaczyo chyba, e si w tym wszystkim troch zgubi.
- Masz - powiedziaem wciskajc mu do apy banknot dla zodzieja, ktry
zawsze trzymam pod rk.
- Gracias seor - rzuci na odchodnym i jeszcze odruchowo stukn obcasami.
Zaraz potem wyda swoim ludziom krtk komend, a oni w kilka sekund
wyskoczyli z autobusu. Widziaem potem przez szyb, jak mi macha na poegnanie.
[Przypis: Pewien znany jzykoznawca zastanawia si onegdaj, jak wyglda
najkrtsze zdanie moliwe do uoenia w jzyku polskim. Drugi, rwnie znany
jzykoznawca, odpowiedzia mu, e takie zdanie skadaoby si z pojedynczej litery.
Popar t opini nastpujcym przykadem: - Czy yczy pan sobie lody z bakaliami,
czy bez? - pyta sprzedawca. - Z - odpowiada klient.
Przed chwil rekord zosta pobity. Nasz Autor uoy zdanie odrobin krtsze.
Litera I zajmuje przecie zdecydowanie mniej miejsca ni Z, [przyp. tumacza]
* No tak, ale znak zapytania koczcy zdanie Autora jest szerszy ni kropka
koczca moje. Proponuj remis. [przyp. drugiego jzykoznawcy]]
MORA:
Obok niego w strugach deszczu staa, wielka kosmata panika. Wygldaa
smtnie - caa mokra i trzsca si od nocnego chodu. Patrzyem na ni teraz z
zupenie innej perspektywy i wiecie co - uwiadomiem sobie, e ona nie jest ju taka
grona jak kiedy. Miaa wyran nadwag, jakie pidziesit funtw wicej ni
dopuszcza moda, a przede wszystkim zamiast dziaa z zaskoczenia, zacza popada
w rutyn. Wiedziaem, e w tym stanie nieprdko mnie dogoni.
DRUGI RAZ HONDURAS
Mniej wicej rok pniej znowu jechaem do Hondurasu. Tym razem uzbrojony
w legaln wiz! Dali mi j bez wikszych ceregieli w San Francisco. Widocznie z
perspektywy zachodniego wybrzea USA, Polska nie bya wrogim pastwem
komunistycznym ani terrorystycznym, tylko jednym z krajw europejskich.
Najpierw poleciaem na miesic do Kostaryki, potem drog ldow sunem
wolno na pnoc. Do Hondurasu dotarem wic od strony Nikaragui. To wane, bo
granica, ktr zamierzaem przekroczy, bya w tamtych czasach praktycznie
zamknita z powodu Contras - partyzantw walczcych o wyzwolenie Nikaragui spod
wadzy lewicowej dyktatury Daniela Ortegi.

Contrasi mieli bazy treningowe w Hondurasie. Ich bro i szkolenie


finansowaa administracja prezydenta Ronalda Reagana za porednictwem CIA.
(Gona afera Iran - Contras.) Wadzom Nikaragui si to oczywicie nie podobao i
oba kraje pozostaway w stanie nie wypowiedzianej wojny. Ale co mi tam, przecie
miaem solidn wiz.
Posuchajcie...
Kapitan honduraskiej Stray Granicznej przewidrowa mnie wzrokiem na
wylot. Potem przeczyta od deski do deski mj paszport i w kocu stwierdzi:
Tym gryzipirkom w San Francisco co si musiao baaardzo pomyli, skoro
dali wiz komuchowi. Zawracaj, gringo, my tu takich nie wpuszczamy.
Chwila wahania - co robi? - ale zaraz potem pokazuj mu moj wiz do USA
(wielokrotna, wana 10 lat) i pytam:
- Czy wasi sojusznicy z USA daliby TAK wiz komuchowi? Bya era Reagana ostry konflikt z Ruskimi, gadki - szmatki o Imperium Za - wic poskutkowao. Noo...
w pewnym sensie.
...Zostaem aresztowany.
Zarzut: nielegalne wtargnicie na teren suwerennej Republiki Hondurasu.
Zaraz potem wszczto procedur deportacyjn - wyznaczono konwojenta, ktry
mia mnie pod stra odstawi do granicy.
Wszystko na mj koszt.
Poniewa jednak kapitan by czowiekiem bystrym i na swj sposb miym,
granica wskazana przez niego w papierach konwojowych nie znajdowaa si tu za
moimi plecami, lecz po drugiej stronie kraju. Deportacja do Salwadoru - tak brzmia
rozkaz.
- Moe by? - capitan umiechn si porozumiewawczo.
Odpowiedziaem tym samym - byo mi wszystko jedno, czy jad jako turysta,
czy jako przestpca, wane, e przez Honduras! Zaraz potem wyraziem mu swoj
wdziczno. (Bya zwinita w dyskretny rulonik).
POD KONWOJEM
Ja i mj konwojent ruszylimy w drog. Ani jemu, ani mnie si nie pieszyo.
Dla kadego z nas podr stanowia mi rozrywk. Poza tym askawy los (hiszp. los
dolares) sprawi, e kapitan zapomnia wpisa do dokumentw konwojowych tras i
dopuszczalny czas podry.

Rozwaajc t kwesti, doszlimy do zgodnego wniosku, e skoro ja pac za


arcie, noclegi i transport, to sprawiedliwie bdzie, jeli samodzielnie ustal
marszrut. Mj stranik prosi tylko, ebymy po drodze zahaczyli o jego rodzinn
wiosk - od ptora roku nie by w domu.
***
To bya nadspodziewanie mia podr. Tym bardziej e konwojent cay czas
nosi za mnie plecak. Taki mia rozkaz - mj sprzt fotograficzny, jako tymczasowo
zarekwirowany, musia przebywa pod stal kontrol wadz. Zosta wic zdeponowany
na barkach ich przedstawiciela.
Aby mu troch uly zaproponowaem, e w zamian ponios jego karabin, pas z
nabojami, wojskow maczet, hem i dwa granaty. No i w rezultacie on szed
przodem, zgarbiony pod moim plecakiem, ja za dwa kroki z tylu z naadowanym M 16 przerzuconym przez rami. W ten sposb dotarlimy do jego wioski.
Powitay nas dwie starsze kobiety, bardzo przestraszone.
- Seor capitan - zapytaa wreszcie jedna z nich - co zrobi ten wizie?
Zwracaa si wyranie do mnie, a mwic wizie wskazaa gow na mojego
konwojenta. Dopiero w tym momencie uwiadomiem sobie, jak my waciwie
wygldamy - on szed przodem, zgity pod moim bagaem, a ja z tyu z broni gotow
do strzau. On w penym mundurze, ja po cywilnemu. To znaczyo, e jestem capitan
andarmerii wojskowej i eskortuj winia.
Spdzilimy w tej wiosce tylko jeden dzie, ale byo bardzo wesoo. Opowie o
tym, jak to wizie konwojowa konwojenta obiega okoliczne chaupy lotem
byskawicy i teraz do domostwa onierza schodzili si stopniowo wszyscy ssiedzi, by
nas sobie obejrze. Wieczorem zrobio si z tego huczne przyjcie. Kady przynis co
do jedzenia lub picia i dzieli si z innymi. Rozpalilimy spore ognisko, rozsiedlimy
si dookoa i witowalimy Powrt taty.
Mj konwojent mia mod on i dziecko, ktrych nie widzia od bardzo
dawna. By szczliwy, bez najmniejszych zastrzee, cho przecie przed nim jeszcze
wiele miesicy suby i adnych widokw na przepustki do domu. Ja w jego sytuacji
pewnie martwibym si, e jutro rano bd musia odjecha. On jednak cieszy si
chwil biec - tak, jak to potrafi robi tylko Latynosi. Jutro, ze czy dobre, bdzie
dopiero jutro - maana - po c wic teraz mielibymy sobie jutrem zaprzta gowy.
Nie warto psu dnia dzisiejszego! Na smutki bdzie jeszcze czas maana.

***
Nastpnego dnia po poudniu dotarlimy do granicy.
- Co teraz? - zapytaem. - Bd mnie jako oficjalnie wydala?
- Nie. Po prostu ja tu zostaj, a ty gringo, idziesz sobie dalej. Od tej chwili nie
jeste ju aresztowany... i nigdy nie bye! - w tym momencie z szelmowskim
umiechem podar papiery konwojowe. - Tak samo jak nigdy nie bye w Hondurasie.
Rozumiemy si? Capitan bardzo o to prosi.
- Jasne jak soce. NIGDY NIE BYEM W HONDURASIE. Obiecuj. Tylko jak
w takim razie wytumaczy fakt, e dotarem a tutaj? Z Nikaragui inaczej si nie da,
jak tylko przez Honduras.
- Gdyby ci kto o to pyta, zacznij co mwi po polsku. Cokolwiek. Wiz do
Salwadoru masz w porzdku, wic nasi ci po prostu wypchn dalej.
I rzeczywicie - wypchnli.
DO SALWADORU
W Salwadorze byem tylko ten jeden raz.
Raz a dobrze. Kraj may, pobyt krtki, ale intensywny. Mieli tam wtedy wojn
domow. Z reszt w tej czy innej formie maj j do dzisiaj. I z powodu tej wojny
czuem si bardzo bezpiecznie. Nigdzie i nigdy w caej Ameryce aciskiej nie czuem
si tak bezpiecznie jak w czasie wojny w Salwadorze. To moe brzmi szokujco, ale
jest prawd.
Na kadym najmniejszym nawet skrzyowaniu wojsko pod broni. Liczne
patrole na wszystkich ulicach. W kadym przydronym rowie zrobiony okop i
ustawiona bro maszynowa. W tych warunkach zodzieje, rzezimieszki ani aden inny
rodzaj bandytw nie mia moliwoci dziaania.
Po najgorszej dzielnicy miasta mona byo maszerowa wymachujc garci
banknotw i nikt czowieka palcem nie tkn - tyle wszdzie byo wojska. W kadym
autobusie miejscowego PKS - u trzech onierzy pod broni. Czasami jeszcze dwch
na dachu. Na kadym bazarze obok wozw zaprzonych w woy i osy take wozy
pancerne. Tak uzbrojonego kraju nie widziaem na adnym filmie wojennym.
Czy miao to jakie wady? Z mojego punktu widzenia nie, ale wyobraam sobie,
e mieszkacy Salwadoru mogli mie w tej sprawie odmienne zdanie.
Poniewa byem rzadkoci (biali turyci nie przyjedaj na wakacje do
krajw, gdzie trwa wojna), traktowano mnie jak dawno nie widzianego gocia. Miego

gocia! Nikt nie sprawdza dokumentw - tak samo, jak w Belize, wystarczaa tu moja
blada twarz. Wojskowi i policjanci starali si by usuni - w zatoczonych autobusach
zaatwiali mi miejsce obok kierowcy, wskazywali drog do niedrogich, ale godziwych
hoteli itp. Byem zachwycony. To znaczy do wieczora, bo wieczorem rzdy w kraju
przejmowaa guerrilla.
***
Po zmroku drzwi i okna godziwych hoteli barykadowano zakadajc na nie
grube drewniane okiennice i zasuwajc elazne sztaby. Na parapetach od wewntrz
kadziono worki z piaskiem, aby w przypadku strzelaniny zbkana kula nie trafia
komu do ka. Miasta i wioski zamieray kompletnie, moe z wyjtkiem stolicy
kraju. Wadz do witu przejmowa FMLN - Front Wyzwolenia Narodowego im.
Farabundo Marti (czyli inaczej Fidel Castro sp. z o.o.).
Poniewa byem rzadkoci (biali turyci nie przyjedaj na wakacje do
krajw, gdzie trwa wojna), traktowano mnie jak dawno nie widzian okazj do
porwania. Nikt nie sprawdza dokumentw - wystarczaa blada twarz. Guerrilla bya
przekonana, e kady Biay nadaje si do tego, by go porwa, a potem da okupu. Ci
ludzie nie mieli pojcia o tym, e najblisza polska ambasada, do ktrej mogliby si
ewentualnie zwrci w tej sprawie, leaa o tysic kilometrw std - w Kostaryce. A
eby si tam dosta, trzeba by po drodze min jeszcze dwa kraje, z ktrych kady
mia z Salwadorem na pieku. Nie wiedzieli te, e pastwo polskie wymiaoby ich,
gdyby mimo wszystko prbowali da za mnie jakich pienidzy.
W tej sytuacji byo jasne, e jeeli mnie porw, to nikt si spraw nie
zainteresuje, a guerrilla po pewnym czasie uzna, e trzeba mnie zastrzeli.
***
Granic przekroczyem pnym popoudniem.
Z Hondurasu zostaem wypchnity (do mocno, w plecy, z wyranym
zamiarem kopnicia poniej). Stao si to po tym, jak tamtejszy onierz przez
dwadziecia minut dopytywa si po hiszpasku, dlaczego w moim paszporcie brak
stempli wjazdowych, a ja mu odpowiadaem, po polsku, e tych stempli brak,
poniewa nigdy oficjalnie nie byem w Hondurasie i teraz te mnie tu waciwie nie
ma.
Ubaw miaem niezy, bo ja jego rozumiaem wietnie, a on na dwik jzyka
polskiego najpierw robi zaskoczone miny, potem zaczyna si poci, a w kocu trzsy

mu si rce i nerwowo draa grna warga.


By gdzie na styku furii i palpitacji.
- Nikaragua - mwiem po polsku.
- Nicaragua. Ju syszaem, e Nicaragua i widz w paszporcie - odwrzasn
po hiszpasku. - Stamtd wyjechae, a teraz jeste tutaj. Jakim sposobem, gringo?
- Salwador - odpowiedziaem z umiechem Giocondy. Rwnie dobrze mogem
powiedzie pomidor, bo w gruncie rzeczy gralimy wanie w t gr.
- El Salvador. Wiem! Jest par metrw std...
- Pedro - zawoa kto z boku. - Daj mu spokj. Wylij go w diaby do
Salwadoru i niech oni si martwi co dalej. Tylko nic mu nie stempluj do paszportu,
eby go nie prbowali odesa z powrotem do nas.
Wkrtce potem zostaem znaczco pchnity w plecy. (I a go but swdzia, eby
na dokadk kopn poniej.) Dwa due kroki i byem za granic.
HORROR
Kiedy dotarem do posterunku w El Amatillo, wanie zapada zmrok.
Zdyem w ostatniej chwili przed zamkniciem. Cae szczcie - w przeciwnym razie
musiabym czeka do rana, a nie bardzo byo gdzie.
Amatillo to nie jest miejscowo, lecz wycznie stranica. Dobrze obwarowana
i na noc szczelnie zamykana. W jej ssiedztwie toczy si kilkadziesit drewnianych
budek. W cigu dnia pootwierane, stanowi co w rodzaju strefy wolnocowej. Mona
tam kupi dosownie wszystko, wymieni dowolnie wybran walut rodkowoamerykask na kad inn, no i zje. Na noc cywile zwijaj interes i wynosz si
do odlegego o trzydzieci minut jazdy autobusem miasteczka Santa Rosa de Lima.
Powitalne uderzenie salwadorskiej pieczci wjazdowej o mj paszport zgino
w oglnym huku zasuwanych na noc drewnianych okiennic, elaznych sztab
przytrzymujcych te okiennice od rodka, zatrzaskiwanych w popochu drzwi
samochodw. Zapada zmrok, wic wszyscy odjedali. Nadchodzia godzina guerrilli.
- Zjedaj std, gringo, do Santa Rosa, i to szybko - powiedzia onierz oddajc
mi paszport. - Tu jest naprawd niebezpiecznie. Peno bandytw. Oni wiedz, e
niewiele im moemy zrobi. Wystarczy, e przeskocz za granic i ju nam nie wolno
strzela. We takswk, bo ostatni autobus odjecha godzin temu.
By yczliwy i wyranie zaniepokojony moim losem. Ale jednak nie
zaproponowa bym przeczeka do rana w budynku wojskowym. Zreszt, kto wie czy to
byoby miejsce bezpieczne?

W zapadajcych (wyjtkowo szybko) ciemnociach ruszyem w kierunku, ktry


mi wskaza.
Po przeciwnej stronie drogi stay zaparkowane jeden za drugim trzy
samochody osobowe. Pierwszy mia zdjte wszystkie koa. Kilku mczyzn wanie
starao si upchn je we wntrzu drugiego auta. Mocowali si i stkali przy tym
strasznie, bo sami te chcieli jako wle do rodka. Z urywkw ich rozmowy
wynikao, e pierwszy samochd si zepsu i waciciel postanowi zabra koa na noc
do domu, eby si w ten sposb zabezpieczy przed kradzie pojazdu.
W kocu upchnli si jako - cztery koa i czterech chopa - i odjechali z
piskiem opon. Na drodze zostaem ja i ten trzeci - ostatni samochd. Na jego dachu
siedzia jogin.
Zrobio si ju ciemno, wic nie widziaem dokadnie, ale byem pewien, e ten
czowiek, nie siedzi normalnie tylko jest zapltany w podwjny kwiat lotosu. A moe
nawet w potrjny, cho to niemoliwe, bo musiaby mie trzy nogi. I jeszcze robi co
dziwnego z rkami. Pewnie mantruje...
- Taxi gringo - ni to zapyta ni owiadczy w moim kierunku. Gos, a waciwie
gosik, mia przeraliwie piskliwy i dziwnie trzeszczcy. Pomylaem, e mgby z
powodzeniem gra czarownice w radiowych horrorach.
- Tak. Potrzebuj szybko do Santa Rosa.
- Std nigdzie indziej nie mona - zapiszcza jogin. - Szybko zreszt te nie
mona, bo straszne dziury w drodze. Ale prosz, moemy jecha.
- Za ile?
- Co aska. - Jak to?
- I tak jad w tamt stron, bo przecie nie bd nocowa TUTAJ. Zabior ci, a
kiedy dojedziemy, sam mi powiesz ile to dla ciebie byo warte.
- Czemu tak?
- Jadc po ciemku przez ten las obaj ryzykujemy ycie. Zostajc tutaj
ryzykujemy jeszcze bardziej.
- To czemu pan nie odjecha wczeniej?
- Widziaem jak si odprawiasz, gringo, i nie mogem ci zostawi bez
transportu. Ja tu jestem ostatni, a u nas taki obyczaj, e ostatnia takswka czeka na
ostatniego pasaera. Nie zostawia si ludzi na drodze do Santa Rosa. Tak samo jak nie
wsadza si gowy do mockarni.
- Ale czemu pan nie chce powiedzie ile bdzie kosztowa kurs?

- Co mi po twoich pienidzach teraz? Jak nas napadn albo zastrzel to i tak


wszystkie wycign, obojtnie czy z mojej, czy z twojej kieszeni. Ale ja wtedy
przynajmniej bd mia zasug w niebie, e ci wiozem za darmo.
Dziwna to bya logika i dziwny facet. No i czemu siedzia na dachu swego auta?
- Nie wszystko trzeba wiedzie, gringo - powiedzia ni std ni zowd, tak jakby
usysza moje myli. - W plecak do baganika i jedziemy.
Kiedy bytem z tyu samochodu, ktem oka spostrzegem, jak zsuwa si z dachu
i mapimi ruchami, przez okno, wciga do wntrza pojazdu. Nie zszed na ziemi tylko
jak orangutan wpez wprost z dachu przez okno. Dziwny facet.
Ruszy jak rajdowiec. wir spod k bryzn w powietrze, pisk opon, wycie
silnika, chwil buksowalimy w miejscu, a potem wyrwalimy z kopyta i popdzilimy
w ciemno z prdkoci... najwyej 25 kilometrw na godzin.
Mimo to jechalimy zdecydowanie zbyt szybko. Nie lubi rajdowcw i brawury,
a on stanowczo przekracza granice wyznaczone przez oba te sowa. On je mnoy do
potgi zapierajcej dech w piersiach.
Droga, po ktrej jechalimy, nie nadawaa si do tego. To znaczy do jazdy.
Jakiejkolwiek jazdy, nie tylko rajdowej. Powiedzenie o niej same dziury byoby
komplementem. Tutaj dziur byo wicej ni powierzchni drogi. Dziury w dziurach
byy na porzdku dziennym. I on je wszystkie jako omija, ...aa... ale zawsze kosztem
tego, e jednoczenie wpada w inne.
- Zap si czego, gringo, bo sobie rozbijesz gow - krzykn jo - gin w
kompletnej ciemnoci.
- Zapomnia pan zapali wiata - odkrzyknem, zastanawiajc si jak on
waciwie widzi cokolwiek przed nami.
- Nie zapomniaem. Ty zapomniae, gringo.
- Ze co?
- We latark i wie. Jest pod twoim siedzeniem. Wymacaem duy plastikowy
przedmiot z rczk, wycignem, potem odszukaem na nim wcznik i staa si
jasno.
- wie na drog, a nie na mnie!
- Przepraszani.
- A teraz wrzu dwjk, bo ja nie mam czym. Skonsternowany tym
owiadczeniem znowu powieciem na niego i poczuem, jak ogarnia mnie
przeraenie.

POOWY TEGO FACETA NIE BYO.


Jaka choroba, a waciwie chyba caa ich seria uczynia z tego czowieka
przeraajce monstrum. Jego prawa rka bya kawakiem kikuta sterczcego z barku.
Lewa dziwnie wykrcona i uschnita''. (Nie mam na to innego okrelenia poza tym
potocznym.) Sylwetka z wyranymi objawami choroby Heine - Medina...
- TERAZ' Zmieniaj bieg, gringo - przywoa mnie do rzeczywistoci.
Zmieniem.
Przy okazji bezwiednie rzuciem mu kolejne spojrzenie. Lewa rka - ta, ktr
trzyma kierownic - zamiast palcw miaa co w rodzaju wyduonego szpona,
ktrym zahacza za poprzeczki kierownicy i w ten sposb skrca. Jego nogi...
Nie chciaem dalej patrze. Odwrciem wzrok i w tym momencie ktem oka
spostrzegem, e na tylnym siedzeniu ley rozwalona wygodnie wielka kosmata
panika. Rozparta, umiechnita szyderczo, demonstracyjnie ogldaa sobie paznokcie.
Gwizdaa przy tym przez szpar w przednich zbach. Od naszego ostatniego spotkania
przytya jeszcze bardziej, ale jako tym razem nie wydao mi si to mieszne. Wcale.
Gdyby na mnie teraz skoczya, z ca t swoj tusz...
- ZMIENIAJ! - wrzasn jogin - redukcja na jedynk...
***
Wspomnienie tamtego kierowcy stao mi przed oczami przez wiele lat. Nie
potrafiem zrozumie dlaczego on zamiast siedzie w domu, czy w szpitalu, jedzi
takswk? W jego stanie???
Dzisiaj ju wiem dlaczego.
Posuchajcie...
GDZIE W DUNGLI
Jechaem dwa dni botnist drog. Dla kilku tysicy mieszkacw odlegych
wiosek to bya jedyna droga czca ich ze wiatem... hm, nazwijmy go
cywilizowanym. Musieli ni jedzi, mimo trudw i bota, bo innej drogi nie byo. Ta,
jedyna, powstaa dziki poszerzeniu cieki, ktr dawniej Indianie chodzili pieszo.
Teraz tym szlakiem kursuj samochody terenowe oraz ciarwki z demobilu.
Po kadym deszczu wiele odcinkw drogi staje si nieprzejezdnych - maziste
boto, gbokie koleiny, a do tego bajora stojcej wody.
W takich miejscach pojawiaj si zawsze ludzie z opatami. Nie wzywani przez
nikogo przychodz z okolicznych domostw i godzinami wyrwnuj koleiny,

odprowadzaj wod, a kady kolejny pojazd niweczy ich robot. Nie jest to jednak
praca syzyfowa. Kierowcy chtnie pac po kilka groszy za to, e nie grzzn w bocie.
Albo za to, e kiedy ju ugrzli, kto ich sprawnie wyciga.
Biedni, bezrobotni ludzie mieszkajcy wzdu tej drogi, po kadym deszczu
bior opaty i sami sobie organizuj roboty publiczne.
Dlaczego?
Suchajcie dalej...
GDZIE W GRACH
Porway mi si sanday.
Naprawi mi je przydrony szewc. Zrobi to tanio, szybko (na poczekaniu) i
wyjtkowo sprawnie, chocia nawet nie mia warsztatu tylko skrzynk z narzdziami i
dwa krzeseka ustawione w cleniu rozoystego fikusa. A ponadto nie mia lewej rki!
Mimo to pracowa i by bardzo sprawnym szewcem. Pomaga sobie kolanami,
brod, zbami, kilka razy poprosi mnie, ebym mu co przytrzyma - zawsze z
pogodnym umiechem.
W kraju cywilizowanym, europejskim, tam, gdzie s Fundusze dla
niepenosprawnych, zasiki i pastwowe programy opieki, w czowiek cae ycie
wegetowaby na marginesie spoeczestwa. Czuby si ciarem, pobierajc rent
(zawsze za nisk), byby sfrustrowany, zgorzkniay i nieszczliwy ze swoim
inwalidztwem.
W Republice Bananowej, nie mia na to wszystko czasu, bo tak jak inni,
penosprawni, musia pracowa, by zarobi na chleb. W jego kraju, kto nie pracuje,
ten nie je! Bieda wyzwala tam w ludziach nadzwyczajn aktywno - kiedy czowiek
musi sobie znale robot, wwczas nie czeka bezczynnie, nie wybrzydza, tylko podejmuje si k a d e g o zajcia, jakie mu si trafi.
Posuchajcie jeszcze tego...
W STOLICY KRAJU
Wszdzie zamiast pojemnikw na miecie widziaem zbieraczy odpadkw z
czarnymi workami z plastiku. Wikszo z nich nie bya opacana przez miasto, tylko
pracowaa na wasny rachunek, zbierajc surowce wtrne i sprzedajc je potem w
punktach skupu. Dziki nim z ulic znikao szko (nawet potuczone), plastikowe
odpadki, puszki i papiery. Ca reszt, raz dziennie, uprztay suby miejskie. Tyle e
tej reszty prawie nie byo.

Z okien mojego pokoju obserwowaem porzucony wrak samochodu z


umieszczon na nim kartk Na zom - zosta rozmontowany i wyniesiony w cigu
kilku godzin! Na ulicy pozostaa jedynie zawarto popielniczki, ktr wkrtce porwa
wiatr.
Gdyby tym wszystkim mieciarzom kto przyzna zasiki dla bezrobotnych,
usiedliby przed telewizorem popijajc piwo, a po ulicach ich miasta walayby si sterty
mieci. Brak zasikw zmusi ich do aktywnoci.
MORA:
To okrutne, powiecie?
Nie jestem pewien. Wydaje mi si,
e dziki pracy ich ycie nabiera sensu.
HONDURAS TRZECI RAZ
Mino kilka miesicy i znw stanem na granicy Hondurasu. Bez wizy.
Wadze tego kraju najwyraniej upary si widzie we mnie wroga. Ponadto cakowicie
zignoroway fakt, e na moim nowym paszporcie nie byo ju swka Ludowa, a
orze odzyska koron.
Byem prosi ich ambasad w Paryu - nic. Perswadowaem w Wiedniu - nic. W
Waszyngtonie - nic. Zelony tym biurokratycznym bezsensem postanowiem z nich
zadrwi. Okpi dziadw, tak jak jeszcze ich przedtem nie okpi nikt. Posuchajcie...
Pojechaem na to samo przejcie graniczne, co za pierwszym razem. Sceneria
bez zmian: boto, zardzewiay acuch w poprzek drogi i przechylona budka
stranicza. Tylko resztki flag narodowych Gwatemali i Hondurasu zmieniy si w
resztki resztek.
Podaem onierzowi dokumenty. A konkretnie - przywiezion z Polski
specjalnie na t okazj - ksieczk zdrowia.
(Wygldaa zupenie jak paszport: twarde okadki z wytoczonym napisem, w
rodku moje zdjcie, piecz ZUS - u, seria, numer, dane osobowe i 32 strony pokryte
rubrykami.)
Honduraski

wojskowy

zastuka

palcem

napis

Legitymacja

Ubezpieczeniowa i zapyta:
- Co to za kraj?
- Republica de Ubezpieczalnia - odpowiadam bez chwili wahania, a on wyciga
spod stou grub ksig w tekturowej oprawie.

Na pierwszych stronach by, znany mi ju, spis pastw wiata. Wojskowy palec,
tak jak poprzednio, zacz wolno sun w d listy. Mczyzna mamrota kolejne
nazwy. Mozolnie, jakby je lepi w ustach penych gstego kitu. Miaem wic mnstwo
czasu, by si do syta nacieszy zemst.
Kiedy wreszcie dojecha do koca listy, stwierdzi z niepokojem, e
Ubezpieczalnia na niej nie figuruje. W suplemencie: Kraje wrogie - komunistyczne i
terrorystyczne te jej nie byo.
- Czy to pastwo wystpuje moe pod jak inn nazw? - zapyta wreszcie.
- Czasami, ale rzadko. Ubezpieczalnia to Ubezpieczalnia - bawiem si setnie. Ale niech pan moe jeszcze sprawdzi pod Suomi.
Oczywicie wkrtce znalaz to sowo w przypisach, jako wariantywn nazw
Finlandii. Wtedy ju bez wahania wbi mi do ksieczki zdrowia odpowiedni
stempelek.
- Witamy w Hondurasie, gringo.
***
Przekroczenie granicy na ksieczk zdrowia uwaani za swoisty rekord wiata
- godny Ksigi rekordw Guinnessa. W kadym razie jest to mj najwikszy osobisty
wyczyn w kategorii pokonywania barier biurokratycznych.
HONDURAS CZWARTY RAZ
Legalnie wjechaem tam dopiero w roku 1994. Wprawdzie w polskim
Ministerstwie Spraw Zagranicznych zapewniono mnie, e wiz ju nie trzeba, bo
podpisalimy odpowiedni umow, ale ja postanowiem si zabezpieczy na wypadek,
gdyby w Hondurasie nikt o tej umowie nie sysza.
. Wiz odebraem w Paryu (tym razem obsuono mnie w biaych rkawiczkach, a cala procedura trwaa zaledwie kilka godzin) i bardzo z siebie
zadowolony udaem si w moj czwart podr do Hondurasu.
Po przylocie na miejsce przeyem ogromne rozczarowanie: nikt mi nie chcia
sprawdzi paszportu! Nawet pobienie. Kompletnie nic! Machali od niechcenia rk,
eby przechodzi BEZ KONTROLI! A ja przecie mogem by terroryst z Albanii albo
z Kuby.
Tyle zachodu poszo na marne!? Tyle kolejnych prb, forteli, wizyty we
wszystkich moliwych konsulatach, a kiedy wreszcie mam wiz nikt jej nie chce
oglda? Byem zdruzgotany.

Uspokoiem si dopiero przy wyjedzie.


Urzdnik kontroli granicznej wywrzeszcza mi w twarz, e przez miesic
przebywaem w Hondurasie nielegalnie! Mam wprawdzie wiz, ale brak stempli
wjazdowych.
Natychmiast uruchomiono odpowiedni procedur, w wyniku ktrej zostaem
aresztowany, a pi minut potem DEPORTOWANY! [Przypis: Do samolotu, ktrym i
rak miaem odlecie]
- I ebym ci tu wicej nie widzia, gringo!
NOTA OD WYDAWCY:
Zgodnie z informacjami, ktre dotary do nas w chwili skadania tej ksiki do
druku, Wojciech Cejrowski znowu przebywa w Hondurasie, Nie jest co jednak
oficjalna wersja zdarze.
Wyjecha z Polski, to prawda - istnieje na co dowd w postaci pieczci w
paszporcie - ale, od kilku tygodni, nigdzie oficjalnie nie wjecha. Tak wic, z
formalnego punktu widzenia, cay czas przebywa na linii granicznej. Po lekturze kilku
poprzednich rozdziaw, z penym spokojem czekamy na deportacj.
/ - / Wydawca

CZ 5
WYPRAWY DOOKOA KARAIBW
Morze Karaibskie - najpikniejsze na wiecie. A dookoa niego bardzo ciekawe
ldy: od zachodu Ameryka rodkowa i jej Republiki Bananowe; od pnocy Kuba,
Jamajka i Haiti; od wschodu acuszek tropikalnych wysp - Mae Antyle; a od
poudnia ujcie Orinoko i poronite dungl wybrzea Ameryki Poudniowej.
Woda na Karaibach ma niespotykany nigdzie indziej odcie turkusu. Piasek
bywa biay i mikki jak mka, bywa te czarny - wulkaniczny - i szorstki jak pumeks,
ale najczciej jest zoty. Plae ocieniaj klasyczne palmy kokosowe, szeleszczce
zielonymi piropuszami lici.
Tu przy ziemi palmowe pnie skradaj si wytrwale w stron morza - w pogoni
za socem. Wyej za, bliej korony, tropikalne wiatry odginaj je z powrotem w
stron ldu. Taki ksztat pozwala bardzo wygodnie zawiesi hamak - najbardziej
popularny na Karaibach rodzaj ka.
(Dla wielu osb hamak pod palm to jednoczenie ich jedyny dom, ale mao
kto z tego powodu narzeka poniewa zwykle jest to wiadomy w y b r, a nie przymus
ekonomiczny.)
Ludzie yjcy nad tym morzem nigdy si nie piesz.
W adnej sprawie.
A ju szczeglnie nie uprawiaj pogoni za pienidzem.
I zawsze s pogodni.
Nawet bieda jest tutaj umiechnita, bo kiedy na Karaibach nie masz zupenie
nic, to i tak masz sporo: klimat, ktry nie wymaga butw, ani ubra; tropikalne
owoce, ktre rosn same, wic nie ma koniecznoci ich uprawia, ba, nie trzeba nawet
mie wasnego ogrodu ni pola - wystarczy pj do lasu i rwa; a na obiad zawsze
znajdzie si jaka ryba, ktr mona sobie upiec na patyku przy ognisku z
wyschnitych upin kokosa.
Bardzo czsto zamiast ryby poywieniem codziennym tutejszego biedaka bywa
langusta albo ostrygi - zaley co si udao zapa jako pierwsze. Jeszcze tylko kilka
kropel limony albo dzikiej pomaraczy, ukadamy jedzenie na liciu bananowca i
gotowe - romantyczna kolacja, w romantycznym miejscu, za ktr biedak nie paci
nic, a zagraniczny turysta chtnie odda bardzo wiele (i jeszcze dooy napiwek).
Dlatego wanie lata emerytury planuj spdzi na Karaibach. Ale to dopiero za

wiele lat, tymczasem dzi odwiedzam je regularnie. Tak organizuj wszystkie moje
wyprawy, eby cho na kilka dni, zatrzyma si nad Morzem Karaibskim. Byem tam
ju dziesitki razy i zawsze wracaem szczliwy.
A poza tym, e piknie, tam jest take... ciekawie.
Aha, i dobrze jest mie ze sob Tupet jak taran. [Przypis: Tupet jak taran, to
rodzaj narzdzia psychicznego. Jego zastosowanie zostanie wkrtce zilustrowanie
kilkoma przykadami. Generalnie suy on do pokonywania niebezpieczestw i
biurokratycznych utrudnie w podry.
Autor

opisa

wczeniej

uycie

podobnym

celu

tupetu

zwykego

(przekroczenie granicy na ksieczk zdrowia, poprawianie wizy dugopisem itp.).


Tupet zwyky rni si jednak bardzo od tupetu jak taran. W przyblieniu tak bardzo,
jak pukanie w drzwi za pomoc owka rni si od pukania klasycznym taranem
oblniczym. [przyp. tumacza]]
Posuchajcie...
LOT NA KUB
Pewnego razu nad ciepymi falami Morza Karaibskiego zepsu si samolot.
Niewiadomy niczego siedziaem w rodku i podziwiaem pejza za owalnym
okienkiem. Jak okiem sign woda, zachodzce soce i kilka malekich koralowych
wysepek poronitych palmami. A dookoa mnie wyje przeraliwie i stka
rozklekotany I. Tego, e wyje ostatkiem si, nie zauwaaem. Robi to od chwili startu
w Madrycie i wydawao mi si, e to po prostu normalny tryb pracy silnika.
Gdzie tak w poowie drogi nad oceanem Atlantyckim spostrzegem tylko, e
pewna maa rubka przytrzymujca paty blachy na skrzydle wykrcia si lub
obluzowaa i lata nerwowo na wietrze. Istniao niebezpieczestwo, e si jej w kocu
epek oderwie, a potem...
- Potem ten kawa blachy na skrzydle odfrunie - tumaczyem Stewardesie,
ktr wezwaem w trybie pilnym z prob, eby o caej sprawie zawiadomia pilota.
- rubka?... - popatrzya przez bulaj, ale wcale nie byem pewien, czy szukaa
wzrokiem rubki, czy tylko udawaa dla witego spokoju.
- O, tam - pokazaem palcem.
- Aha! O rany, widz - teraz bya zaniepokojona, ale tylko przez moment. - No
wic, jeli chodzi o T konkretn rubk, a nie o inne ssiednie, to to jest taka
konstrukcja. Ona zawsze lata. C e l o w o! - ucia rozmow i odesza.

Postanowiem myle o czym innym...


***
Maszyn, ktr leciaem (a moe spadaem, ale w kocu spadanie to te rodzaj
lotu) skonstruowano na pocztku lat szedziesitych XX wieku. Dwadziecia lat
pniej Rosjanie uznali, e jest ju kompletnie wyeksploatowana i musi i na zom.
Co dalej? Nic nadzwyczajnego - przekazali j w darze Ukraicom.
Ukraicy

latali

kolejne

kilka

lat

po

ponownym

kompletnym

wyeksploatowaniu oddali samolot narodowi kubaskiemu, ktry lata nim do chwili,


ktr

wanie

zaczem

opisywa,

czyli

do

trzeciego

ju

kompletnego

wyeksploatowania.
Dla porzdku dodam, e kompletne wyeksploatowanie za kadym razem
oznaczao, e maszyna ABSOLUTNIE nie kwalifikuje si do remontu i musi by
zomowana. NATYCHMIAST!
Sposb zomowania przyjto do specyficzny, ale jednoczenie typowy dla
gospodarki socjalistycznej tamtego okresu - Rosjanie zomowali na Ukrainie,
Ukraicy na Kubie, a Kubaczycy najwyraniej postanowili zomowa tam, gdzie
akurat spadn. To, e siedziaem w rodku, nie miao dla nich znaczenia.
***
Lewy silnik przesta wy, zaklekota niepokojco, a potem co z niego wypado.
I ZGAS.
Awaria nastpia w chwili, gdy pilot uprzejmie zawiadamia, eby zapi pasy i
przygasi cygara - , bo wanie podchodzimy do ldowania. Jako nie wspomnia, e
odbdzie si ono dziobem w d. W ciepych falach mojego ulubionego morza.
Znowu postanowiem myle o czym innym... [Przypis: Prbowaem te NIE
myle o tym, kto siedzi za moimi plecami. I dlaczego pachnie stamtd
przemoczonym futrem. Mimo wyjcego silnika syszaem wyranie, jak ten kto
nonszalancko gwide przez szpar w przednich zbach.]
...ale o czym by tu? Moe o cygarach, co to je maj poprzygasza:
Najlepsze cygara na wiecie s zwijane na spoconych udach kubaskich kobiet.
Wszyscy mwi, e to legenda.
A ja t legend widziaem na wasne oczy. Mog nawet pokaza, przy ktrej
uliczce w Hawanie. Ba, zao si, e jedna z postaci - pewna spocona Murzynka - do
dnia dzisiejszego siedzi pod tym samym spowiaym szyldem z napisem: Cygara

PRAWDZIWE wymalowanym na kawaku dykty, i nadal skrca. Powiedzcie jej, e to,


co wanie robi to tylko bujda, a ju ona wam wybije z gowy sowo legenda.
Prawdziwe cygaro to dzieo sztuki. Co takiego zbrodnia gasi i wyrzuca w
poowie dugoci - dlatego prawdziwe si jedynie przygasza, a potem zapala
ponownie. [Przypis: S jeszcze pprawdziwe, ktre zwija si spocon doni na
drewnianym stoliku, oraz zupenie nieprawdziwe, czyli podrabiane - powstaj w
sterylnych warunkach produkcji masowej. Te ostatnie bywaj bardzo... udatne. Ale
dla znawcy s jak koncert na skrzypcach elektrycznych kontra stary dobry
stradivarius.]
Nie jestem palaczem i nigdy nie byem, a jednak cygar w moim yciu wypaliem
cae setki. To ze wzgldu na specyficzne zasady obowizujce na pokadach
kubaskich linii lotniczych...
Zamiast posadzi palaczy z tyu, a reszt ludzi z przodu i oddzieli te dwie
grupy jak zasonk, Kubaczycy stosowali (moe jeszcze stosuj, ale ja ju ich
liniami nie podruj) podzia wzdu osi samolotu - lewa strona dla palcych, prawa
dla niepalcych. A dym oczywicie mia to wszystko w nosie i lecia gdzie mu si
ywnie podobao. Zreszt, on nie bardzo mia gdzie lata, bo byo go tyle, e si raczej
toczy w kadym dostpnym miejscu.
Jednej ze stewardes zadaem uszczypliwe pytanie: co bdzie, gdy otworz drzwi
do toalety?
-

Czy

przypadkiem

nie

zostan

obsikany

wod

przez

automat

przeciwpoarowy?
- Spokojnie, compaero, wszystkie detektory dymu zostay odczone.
- A gdyby wybuch prawdziwy poar, to co?!
- Na naszych pokadach nie moe wybuchn.
- S cakowicie niepalne - dodaa rzeczowo i oddalia si bokiem, to znaczy
odwrcona pup do palaczy, a przodem do mnie.
Dlaczego sza bokiem?
Bo widzicie, Kubanki bywaj grube i chude, pikne i brzydkie, biae i czarne,
ale wszystkie maj bardzo szerokie koci miednicy. Tak szerokie, e nie mieszcz si w
normalnym przejciu midzy fotelami samolotu. To znaczy moe by si zmieciy w
Boeingu, ale maj do dyspozycji wycznie ruskie Iy, a Iy projektowano bez
uwzgldnienia takiego parametru jak komfort.
(Fizyczny przymus poruszania si bokiem mia swoje konsekwencje przy

serwowaniu posikw: najpierw karmiono pasaerw siedzcych po jednej stronie


samolotu, bo dopiero gdy stewardesy doszy do ogona, mogy si odwrci przodem
do pozostaych. Zawsze, gdy podziwiaem te manewry, kusio mnie, eby im rozda
stroje do krakowiaka.)
***
Wkrtce po tym, jak jeden silnik zgas, stewardesy z umiechami na twarzach
zaczy roznosi butelki rumu. (Te ich umiechy wyday mi si mocno podejrzane, bo
pojawiy si po raz pierwszy odkd wystartowalimy.)
Dziwne - myl sobie - zazwyczaj, kiedy samolot podchodzi do ldowania z b i e
r a si napoje. Zazwyczaj te rum cibi czowiekowi po kropelce, a nie rozdaj
flaszkami.
Nagle zaczo jako tak inaczej rzzi. I jakby troch kiwa... Przypominao to
desperackie prby unoszenia dziobu samolotu do gry, podczas gdy dzib
zdecydowanie chce zacz pikowa.
Pasaerowie zaczli si nerwowo wierci. Tylko kilku zajo si rumem, reszta
bya coraz bardziej...
- UWAGA - wrzasna jedna ze stewardes skupiajc na sobie nasz uwag. Dzisiaj wito Fidela Castro, Wodza Naszej Rewolucji. Z tej okazji linie lotnicze
Cubana de Aviacin pragn wznie toast: VIVA FIDEL! y CUBA LIBRE!
- VIVA! - odpowiedzia zgodny chr pasaerskich gosw. Butelki poszy w ruch
i wszyscy zaczli myle o czym innym... Kto siedzcy za moimi plecami przysun
si nagle i szepn mi prosto w ucho! ldowanie na dnie morza to te ldowanie.
LDOWANIE
Wyldowalimy.
Z omotem i bardzo twardo. A nam wszystkim odki grzmotny o pity.
Najwyraniej resory pod nami wanie przeszy w stan wiecznego spoczynku.
Za to hamulce dziaay wymienicie - gdyby nie ciasno zapite pasy,
pasaerowie powylatywaliby przez kabin pilotw.
Potem okazao si, e hamowalimy tak gwatownie ze wzgldu na
przejedajcy pocig. (Za pierwszym razem to si kademu wydaje niedorzecznoci
- tory kolejowe w poprzek pasa startowego, a do tego szlaban, ktry zatrzymuje
samoloty... - unikat w skali wiatowej. Kubaczycy powinni na to sprzedawa bilety.)
Czekalimy dobre dziesi minut zanim ociaa stalowa gsienica zoona z

przerdzewiaych cystern przetoczy si na drug stron lotniska.


Za oknem bya typowa dla Karaibw styczniowa pogoda - silny wiatr, gste
chmury i okoo 30 stopni Celsjusza powyej zera. Kilka reflektorw w oddali
owietlao gigantyczny napis wycity z blachy:
AEROPUERTO INTERNACIONAL JOSE MARTI HAVANA CUBA
Poszczeglne litery przyspawano do potnej elaznej konstrukcji, ktra
pierwotnie miaa chyba tworzy most kolejowy albo horyzontaln wersj wiey Eiffla.
Cao robia wraenie jakby kto planowa tu co najmniej kosmodrom, ale potem si
rozmyli i zostawi tylko napis.
Pod napisem kuli si wstydliwie niepozorny, pitrowy baraczek - Budynek
Portu Lotniczego - znany mi z kilku wczeniejszych wizyt. Podobno postawili go
jeszcze Amerykanie w latach 50. - wtedy to byo ich lotnisko - a uywali
najprawdopodobniej jako schowka na szczotki. Teraz mieci sal odpraw i
poczekalni - na parterze, a na pitrze - sal tranzytow oraz sklepik - barek Wycznie dla cudzoziemcw. (Na szczotki zabrako miejsca, wic wszystko byo
niepozamiatane.)
Sklepik charakteryzowa si tym, e cho towary oferowano tylko kubaskie, to
pienidze musiay by wycznie zagraniczne. Za gupi buk z serem kazali paci
dwa dolary, a za niadanie lub kolacj prawie dwadziecia. Dzisiaj bym zapaci, ale
wtedy - w latach 80. - miesiczna pensja w moim kraju starczyaby mi zaledwie na
jedno takie niadanie! Woziem wic kanapki z Polski.
Woziem te kiesze pen kompletnie bezuytecznych kubaskich pesos.
Narodowy Bank Polski sprzedawa je turystom jadcym do Hawany. Byy tanie, wic
je kupowaem, cho nie miaem gdzie wyda. (Wtedy kupowao si wszystko co akurat
mona byo kupi, bez wzgldu na to czy byo potrzebne.) Po kilku latach uskadaem
w ten sposb niez fortunk.
KOOWANIE
Wanie ogosili przez megafon, e samolot, ktrym poleciaem z Madrytu, ju
nigdzie nie poleci. (A mia lecie dalej na pwysep Yukatan w Meksyku, a konkretnie
do miasta Merida.) W zwizku z tym zamiast zwyczajowych kilku godzin, na
przesiadk miaem czeka a ptora dnia! Byem zy, bo mi nie zapewniono ani
hotelu, ani posikw, a na dodatek nie pozwolono wyj na miasto i zapewni sobie
tego wszystkiego w trybie indywidualnym. No c - to bya Kuba Fidela Castro, a ja
byem przedstawicielem narodu, ktry zorganizowa Solidarno.

W ten sposb koo absurdu si zamkno - do Republik Bananowych nie


wpuszczay mnie dyktatury prawicowe, a na Kub dyktatura lewicowa. Ci pierwsi
dlatego,

byem

obywatelem

kraju

komunistycznego,

drudzy,

bo

antykomunistycznego. W obu przypadkach chodzio oczywicie o ten sam kraj Polsk.


***
Podszedem do barku Wycznie dla cudzoziemcw i zamwiem kolacj.
Sprzedawca podsumowa rachunek i mwi:
- Sze pidziesit.
Na to ja mu bezczelnie wrczam siedem pesos i mwi:
- Reszty nie trzeba.
- A co to jest? - pyta gono i niegrzecznie.
- Kubaskie pesos - odpowiadam sodko, ale zaczepnie. Dookoa nas byo sporo
ludzi czekajcych na samoloty. Wszyscy lekko znudzeni, wic z zainteresowaniem
zaczli si przysuchiwa narastajcej ktni. A mnie wanie o to chodzio - o
publiczno.
- Ja tu tylko przyjmuj dolary! - warkn kelner. - Albo pan dajesz dolary, albo
jedzenia nie bdzie!
- A to ciekawe... na Kubie nie przyjmujecie kubaskiej waluty?... - Nie!
- No trudno... - w tym momencie teatralnym gestem wycignem z kieszeni
banknot jednodolarowy - ...ale prosz popatrze...
Popatrzyli oczywicie wszyscy, nie tylko kelner. Par osb nawet podeszo
bliej, a ja rozpoczem przedstawienie:
- Prosz popatrze na tego dolara. Co my tu mamy?... Portret prezydenta
Waszyngtona. A co jest na banknocie jednopesowym?
Tumek dookoa nas zgstnia. Ludzie zorientowali si, e bdzie jaka draka.
- Na banknocie jednopesowym - zaczem odpowiada sam sobie - widzimy
portret kubaskiego bohatera Jose Marti, a na odwrocie dodatkowo portrety
towarzysza Fidela Castro oraz jego brata Raula Castro, ministra spraw wewntrznych!
Przy sowach ministra spraw wewntrznych uniosem banknot w gr, jak
transparent, po czym tubalnym gosem natarem na kelnera:
- Czy pan omiela si wmawia wszystkim tu obecnym naocznym w i a d k o
m, e na Kubie jeden amerykaski prezydent jest wicej wart od trzech najwikszych
kubaskich rewolucjonistw: Jose Marti! Fidela Castro! i jego brata Raula Castro,

Ministra Spraw Wewntrznych i Sub Specjalnych!?


Po tych sowach wokoo zapada kompletna cisza. (Syczao w niej tylko troch
powietrze, po tym jak znaczco przecignem sowa sssub i ssspecjalnych.)
Wszyscy spogldali wyczekujco na kelnera.
Ja najbardziej, bo wcale nie byem pewien czy mj sposb zadziaa. Mogo si
zdarzy, e za akcj wywrotow trafi do kubaskiego wizienia. I wtedy z ca
pewnoci nie wycignie mnie stamtd polska ambasada, poniewa byy lata 80. i ta
ambasada reprezentowaa wadz duo blisz Fidelowi Castro ni mnie.
A jednak zadziaa. Tupet jak taran zawodzi baaardzo rzadko. (Jedynie w
przypadkach, gdy trafia na stalowe nerwy.)
Kelner gono przekn lin. Sdzc po ruchach jego grdyki, mogo to by
take jabko w caoci. By blady jak ciana i mniej wicej tak stabilny jak galareta.
Sztywnym ruchem sign pod lad i wycign cennik.
W przeciwiestwie do wszystkich innych cennikw, ktre ju leay na ladzie
ten by napisany po hiszpasku, a ceny podano w pesos. Popatrzyem na nie i
umiechnem si szeroko. Potem wycignem z kieszeni uciuany przez lata plik
kubaskich pienidzy i triumfalnie zwrciem si do mojej publicznoci:
- Szanowni Pastwo, STAWIAM WSZYSTKIM!!!
Tylko raz w yciu byem wstawiony - wanie tego dnia - ale wtedy cae lotnisko
byo pijane. Nawet kelner. (A moe on szczeglnie.)
***
W pewnej chwili, jako tak nad ranem, wyjrzaem przez okno, a tam:
- Rany! Mj samolot kouje wanie na pas startowy!!! Poznaem go od razu, bo
jedno ze skrzyde mia pomaraczowe - albo wieo przyspawane z jakiego innego
samolotu, albo nowe i go jeszcze nie zdyli pomalowa.
No wic zrywam si na ten widok, api plecak i pdz w stron drzwi. A
stranik zatrzymuje mnie i uspokaja:
- Compaero, spokojnie, dla was podstawi inny, ten ju nigdzie nie poleci.
Jest kompletnie wyeksploatowany.
- To po co kouje?
- Odsyamy go do bratniej Angoli.
TUPET JAK TARAN
Byo to cakiem niedawno, ale za co daleko std: za grami, za lasami i za

oceanem - w jednym z krajw karaibskich. (Dokadniej nie objani, poniewa


chciabym tam jeszcze kiedy pojecha.)
W pewnym maym miasteczku usyszaem plotki, e na pasie startowym
pobliskiego lotniska wojskowego,, kto bezczelnie uprawia marihuan. Od lat!
Kiedy marihuana ronie i dojrzewa, samoloty przez kilka miesicy stoj
upione pod plandekami. atwo wtedy zapomnie, e jestemy na lotnisku - wszystko
wyglda jak ogromna dzika ka.
Pewnego dnia kto j kosi i wwczas samoloty zaczynaj lata - gwnie na
pnoc i gwnie po pnocy - nerwowo i namitnie, jakby przez kilka dni chciay
nadrobi kilkumiesiczn bezczynno.
Potem znowu zapada cisza. I nowa marihuana ronie sobie, dojrzewa, a
samoloty nie lataj.
Postanowiem to sprawdzi. Niebezpieczestwo byo spore, ale pokusa jeszcze
wiksza - gdyby udao mi si zrobi zdjcia poligonu penego marychy, to zarobibym
do pienidzy na t i pewnie jeszcze na nastpn wypraw.
Posuchajcie...
P dnia maszerowaem wzdu pustej play. Co jaki czas musiaem wchodzi
do wody i opywa skay barykadujce drog ldow. (Aparat miaem zapakowany w
wodoszczelne pudeko.) W ten sposb, niezauwaony przez nikogo wkroczyem na
poligon.
Pas startowy znalazem bez kopotu - jak wszystkie pasy startowe by paski i
duy. Dugi na jakie trzy kilometry i szeroki na mniej wicej 500 metrw. A obok
niego drugi podobny!
- Nieze poletko - pomylaem patrzc na 300 hektarw marychy, ktra
spokojnie falowaa na wietrze.
Nikt jej nie pilnowa, nikt jej nie poszukiwa, bo przecie tereny wojskowe byy
poza wszelkim podejrzeniem...
***
Wycignem aparat i zaczynam robi zdjcia.
Zrobiem niewiele, moe ze dwie rolki, bo co tu waciwie fotografowa samoloty, ze zblieniami na godo pastwowe i numery, any marychy w tle,
panoramka, wszystko piknie wida, czas si zwija...
W tym momencie z boku wyskakuje na mnie onierz z karabinem w rku.
- STA!!! - wrzeszczy i repetuje bro. - Co ty tu robisz, gringo?!

To jedna z tych sytuacji, ktre mog si dla czowieka skoczy tragicznie wojsko uprawiajce marihuan na pewno nie yczy sobie rozgosu; wojsko
uprawiajce marihuan, na pewno potrafi tak zastrzeli, eby nikt nie usysza huku i
nigdy nie znalaz zwok - od odpowiedzi, ktrej udziel na pytanie: Co ty tu robisz,
gringo? zaley moje ycie.
Jedyne jakie mam. Niepowtarzalne...
A kule od karabinu lecce w kierunku czyjego brzucha s nieodwracalne
szepno mi co wprost do ucha. (Byo kosmate.)
Wic co ja tutaj robi?... - mylaem gorczkowo.
- No wanie onierzu, co ja waciwie tutaj robi? - powiedziaem na glos
zaskakujco mikko i spokojnie. - Wanie WAS onierzu chciaem o to zapyta. Noo?
Moe mi askawie odpowiecie, co ja tutaj robi, ha?! - spokj i mikko powoli
ustpoway miejsca dwikom przypominajcym widerek dentystyczny.
onierza zatkao. A ja stopniowo zaczynaem mwi coraz goniej i coraz
groniej mruyem oczy:
- No wic onierzu?... Gonzales, widz na plakietce, e nazywacie si Gonzales.
Zgadza si Gonzalesssss, czy nie?!! - huknem na niego po kapralsku.
- Tajes - odbkn Gonzalez wyranie zbity z tropu i wstpnie zaniepokojony.
- Powiedzcie mi, Gonzalesss - widerek dentystyczny zwikszy obroty - jak to
moliwe, eby nieupowaniony gringo/ wtargn tak gboko na strzeony przez was
teren? eby wlaz wam w sam rodek poligonu i zacz robi zdjcia, ha?! - widerek
dowierci si w poblie nerwu - I dlaczego tam z tyu nie ma adnej warty, ha?!
Pospalicie si, Gonzalessss?! SSSJESTY SI WAM ZACHCIAO!!? HA?! Dlaczego ja
tam nie widziaem adnej tablicy ostrzegawczej, ha?! Prosz mnie std natychmiast
wyprowadzi! A w ogle to GDZIE JEST WASZ DOWDCA?!!!
***
Z dowdc rozmawiaem ju w tonie konsyliacyjno - konspiracyjnym. Robic
porozumiewawcze gesty gow w kierunku 300 hektarw trefnej uprawy mwiem:
- Przecie jakby to kto tu zobaczy, jakby tu wam wlaz jaki prawdziwy gringo,
w dodatku dziennikarz, to by nam wszystkim tyki usmay.
Swko nam, ktre bardzo misternie wplotem do rozmowy, uczynio ze mnie
sojusznika, albo wsplnika z konspiracji, albo... Nie wiadomo dokadnie kogo, ale
przecie podrzdny dowdca warty nie mg samodzielnie zdecydowa o obsianiu
dwch pasw startowych marihuan. Na pewno decydowa kto starszy stopniem,

kogo tutaj nie byo.


Bo nie mogo by - aden oficer nie zaryzykowaby przebywania w pobliu.
Liczyem wic na to, e wezm mnie za osob przysan z gry, ktra sprawdza, jak
si sprawy maj.
Wszystko rozeszo si po kociach, a ja wiaem z tego poligonu jak huragan i
potem przez tydzie zmieniaem autobusy, jedc zygzakiem po caym kraju, eby
zmyli lad.
MORA:
W dalekiej podry dobrze jest mie przy sobie tupet jak taran i refleks jak
byskawica. A w walce z przemysem narkotykowym, dobrze jest uwanie patrze na
rce nawet najbliszym sojusznikom.
KARAIBSKA MODLITWA
Kiedy po raz pierwszy poszedem do kocioa na Karaibach, byem zszokowany.
A musiaem wyj przed budynek i przeczyta, czy jest na pewno katolicki - takie to
wszystko byo inne. Ale po swojemu wspaniae.
Dzisiaj ju si niczemu nie dziwi - po dwudziestu latach wypraw do Ameryki
aciskiej widziaem ju chyba wszystko co moe szokowa:
Nie dziwi mnie psy, ktre le w kocielnych awkach, obok ng swoich
wacicieli. I nie chodzi tu o eleganckie pieski kanapowe, ale o wielkie i najczciej
brzydkie kundle, ktre asystuj wacicielom zawsze i wszdzie, wic take w czasie
mszy. Niektre nawet przy komunii.
Nie szokuj mnie rowery i motory zaparkowane wewntrz kocioa - bo na
zewntrz kradn - przypite acuchem do chrzcielnicy albo do konfesjonau.
Nie szokuje mnie konfesjona skonstruowany tak, e spowied odbywa si
twarz w twarz, a nie - tak jak u nas - do ucha.
Nie szokuje mnie ksidz z mikrofonem w rku, ktry gosi kazanie
przemieszczajc si po caym kociele - podchodzi do ludzi, zwraca si do
konkretnych osb po imieniu, nawouje tych na zewntrz, eby weszli i si przyczyli.
Czasem w trakcie kazania uywa niecenzuralnego jzyka, tumaczc, e jego
parafianie innego nie rozumiej. (Jak im mwi ladacznica to nie wiedz o co
chodzi i si gono dopytuj. To ja wtedy prbuj kobieta lekkich obyczajw, a oni
na to, czy znaczy, e bardzo chuda? W kocu zostaje czowiekowi tylko to jedno,
jedyne sowo na k, ktre wszyscy wietnie znaj.)

Nie szokuje mnie, kiedy kapan w stroju liturgicznym zaczyna wymachiwa


rkami i krzycze, albo piewa podrygujc, jak artysta na estradzie...
Nie szokuje mnie ju chyba nic.
Ale par rzeczy mnie wzrusza. Wstrzsa mn do ywego.
Gdy w czasie mszy padaj sowa: przekacie sobie znak pokoju w kociele
nastpuje pandemonium. Ludzie wychodz z awek, ksidz schodzi z otarza, wszyscy
zaczynaj spacerowa po kociele w poszukiwaniu znajomych osb, z ktrymi trzeba
si przeprosi, pogodzi, pojedna. Harmider jak na bazarze, atmosfera jak u cioci na
imieninach... A trwa to tyle, ile trwa musi - a si wszyscy ze wszystkimi pogodz.
Wszyscy!
Posuchajcie...
Byo to w malej murzyskiej parafii na wybrzeu karaibskim.
- Przekacie sobie znak pokoju - powiedzia ksidz i zaraz potem nastpio
zwyczajowe zamieszanie.
Po chwili ludzie powrcili do awek, a kapan do otarza. Ale nie podj liturgii,
tylko mwi:
- A teraz WY dwie! - tu pokaza palcem w kierunku konkretnych osb. - Teraz
wy dwie take przekacie sobie znak pokoju.
Koci zamar.
(Dowiedziaem si pniej, e wszyscy parafianie wiedzieli o starym konflikcie
rodzinnym midzy dwiema siostrami, ktry trwa od wielu lat.)
Koci zamar... i nic.
- Nawouj was po raz trzeci: PRZEKACIE SOBIE ZNAK POKOJU!!! - rykn
ksidz. - Bdziemy tu czeka tak dugo, a przyjdzie Duch wity i pokruszy wasze
zatwardziae serca.
Zapada duga, baaardzo duga, chwila ciszy.
...
Nikt si nie porusza.
... ...
Nawet muchy przestay brzcze.
... ... ...
W kocu jedna z kobiet rykna przeraliwym szlochem.
Wtedy ta druga, biegiem, rzucia si w jej kierunku. Przypady do siebie i
zwary w gorcym ucisku - dwie potne Murzynki. kay jak dzieci. Dzieci Boga.

A potem doczyli do nich pozostali czonkowie rodziny...


Wkrtce cay koci trzs si od mieszaniny paczu i miechu.
Trzsem si razem z nimi. I co chwil ocieraem oczy. Takie rzeczy si
udzielaj.
Znak pokoju.
U nas to pusta, czsto enujca formalno. Kiwamy do siebie gowami,
umiechamy si zdawkowo, mruczymy pod nosem: pokj z tob, (Jakim tob,
kiedy to jest nieznana mi starsza pani, do ktrej mwienie per ty uwaam za wysoce
niekulturalne.)
Latynosi zrozumieli o co chodzi - my nie. Tam, obcy obcemu nie przekazuje
znaku pokoju, bo nie ma powodu do pojednania z osob, ktrej si w niczym nie
zawinio. Oni si przepraszaj nie pro forma, ale za konkretne winy, wobec
konkretnych osb.
I jeszcze co:
Na Karaibach, skoro ju kto przyszed do kocioa, to nie po to eby pospa w
awce - wygodniej si pi we wasnym hamaku - nikt si wic nie ociga. Wierni
odpowiadaj bardzo gono, a piewaj na cae garda. Wszyscy!
Nikt nie mruczy pod nosem. Nikt nie milczy. Ba, odbywa si co w rodzaju
wycigw - kto goniej i kto szybciej.
Wsplne Ojcze Nasz i Wierz odmawiaj przekrzykujc i wyprzedzajc jeden
drugiego. Powstaje z tego kompletny baagan - nie mwi rwno, tak jak my, lecz
kady po swojemu.
Ale czy wsplna modlitwa zawsze musi oznacza wsplny rytm?
Dla nich razem oznacza mwi to samo w tym samym czasie i miejscu. Na
tym koniec - rwno by nie musi, bo wypowiadanie sw rwno charakteryzuje
wojsko, a nie lud boy zgromadzony dobrowolnie.
Latynosi bardzo czsto wchodz ksidzu w sowo - wyprzedzaj go o p kroku i
odpowiadaj jeszcze zanim ksidz skoczy swoj fraz. Wyglda to tak, jakby chcieli
udowodni, e wiedz co powinno by za chwil, e kady z nich umie sowa kolejnych
pacierzy - ksidz jeszcze nie skoczy, a oni ju odpowiadaj. Jak gromada szkolnych
prymusw.
MORA:
Na pocztku mnie to denerwowao, gubiem si, zociem, ale teraz, po latach,
cigam si tak jak oni, bo zrozumiaem, e to nie jest wycig czowieka z

czowiekiem, ale wycig do Pana Boga.


KARAIBSKA PASTERKA
Wszystko zaczo si w Acapulco - nad Pacyfikiem. A potem kto przenis
tradycj przez gry i tak trafia na Karaiby Tam zapucia korzenie. I kwitnie. Raz w
roku w wigili Boego Narodzenia. Posuchajcie...
Najbardziej rodzinne i radosne wita spdzaem sam. Bez najbliszych, bez
choinki, bez niegu - przeciwnie, dookoa palmy i tropikalny ar. Turkusowe fale
morza, piach bielusieki jak mka i tak samo mikki. Rozemiane twarze turystw z
caego wiata. Opalone, wesoe, ale obce. A tu zblia si pora Wieczerzy Wigilijnej.
Podzieliem si opatkiem sam ze sob i poszedem na spacer. Nie miaem
adnych konkretnych planw, ot, wczyem si bez celu. I doszedem do odlegej
dzielnicy miasta, obcej i troch gronej - tu mieszkaa biedota: Metysi oraz Indianie,
wszyscy wiecznie poszukujcy jakiego dorywczego zajcia.
Ich domy to budki z desek wyrzuconych przez morze albo przez budowniczych
luksusowych hoteli. Dachy - blaszane wprawdzie, ale te z odzysku - zrobione z
porozwijanych beczek na rop. Caa dzielnica skonstruowana z odpadkw, a mimo to
pikna w oczekiwaniu na narodziny Boga.
Wszdzie w tej biedzie wida byo staranno witecznych porzdkw. Dziko
rosnce palmy ustrojono lampionami zrobionymi z kolorowych butelek. Ludzie
paradowali w okropnie dziurawych ubraniach, ale czyci i umiechnici promiennie.
Jakby ich bieda miaa si skoczy tej nocy. Wyszorowany brud. Baagan uoony w
rwniutkie kupki. Bogato zastawione ebracze stoy.
Zafascynowany zagldaem w okna i przez drzwi otwarte na ocie dla
przewiewu. Podpatrywaem...
Nagle usyszaem dzwony.
Dziki nim, wkrtce odnalazem betonowy koci. By brzydki, jak wszystko
dookoa, bo te jakby poskadany z odpadw.
Wierni schodzili si powoli ze wszystkich stron. Caymi rodzinami. Niektrzy
bardzo biedni - nawet na Pasterk nie znaleli butw...
Wszyscy si znali i pozdrawiali haaliwie, jak to Latynosi.
Kto zaintonowa pie i wtedy cay koci hukn penym gosem.
piewali wszyscy, bez najmniejszego wyjtku. Ale jak piewali! - jeszcze lepiej
od naszych grali. Chmury na niebie si pruy od tego piewu.
Rozemiani od ucha do ucha, nabierali powietrza pen piersi a potem:

GLORYJA!! GLOOORYJA!!!
NAJWITSZA ROOODZINA!!!
W STAJENCE, W CHLEEEWIKU!!!
JAK MY TU W MEEEKSYKU!
W BIEDZIE, W ZAPOMNIENIU
W LUDZI POGARDZENIU
NOWO ZRODZONEMU
PIEWAMY GLOOORYJA!!!
NADZIEJA! NAAADZIEJA!!!
ZSTPIA Z NIEBIOSA
BG ZESA NAM SYNA
ZBAWC, ZBAWICIELA
GLORYJA! GLOOORYJA!!!
UCIEKA ZO, BIEDA.
ANIOW PARADA
NA ZOTYCH TRBACH GRA
CHLEB POWSZEDNI WYPCHA BRZUCHY
SERCA PENE ZNW OTUCHY
URODZINY JEZUSA
GLORYJA! GLORYJA!
Po tej pierwszej pieni tum zamilk i w kompletnej ciszy rozstpi si.
rodkiem kocioa sza dziwaczna procesja: moda kobieta w kolorowej chucie na
gowie i ramionach, podtrzymywana z jednej strony przez ksidza w ornacie, a z
drugiej przez modego mczyzn.
Bya wyranie saba. Saniaa si na nogach, a doprowadzona do stopni otarza
siada na nich ciko, twarz do nas. Dopiero wtedy zobaczyem, e chusta, ktr ma
na sobie okrywa take jakie zawinitko.
To byo dziecko! Narodzone zaledwie kilka godzin wczeniej.
***

Po mszy dowiedziaem si, e to tradycja tej biednej dzielnicy - na Pasterk


przynosi si noworodka (musi to by pierworodny i chopiec). Bywa, e kilka kobiet
konkuruje o ten przywilej i cigaj si, ktra zdy urodzi i wydobrze na tyle, by
i do kocioa w t jedn, szczegln noc narodzin Boga.
Takiego noworodka chrzci si potem hucznie, w styczniow niedziel Chrztu
Paskiego, nadajc mu oczywicie imi Jesus.
***
Msza trwaa duo duej ni zwykle - bya wielokrotnie przerywana kwileniem
nowo narodzonego dziecicia. Wwczas kapan odkada liturgi, a wierni intonowali
kolejn koysank.
Tak jak na wstpie huczeli penymi gosami, tak teraz piewali szeptem Lulaje Jezuniu... Oj Maluki, Maluki, Maluki... Matka koysaa dziecko albo
karmia je piersi, a oni piewali maemu do biaego rana. [Przypis: Dla janiejszego
obrazu, w miejsce hiszpaskich, daj tu polskie tytuy o charakterze koysanek,
[przyp. tumacza]].
MORA:
Czego takiego nie widziaem, nigdzie indziej na wiecie. Najpikniejsza
Pasterka w moim yciu. Najpikniejsze Jaseka. Najpikniejsza szopka.
Niestety nie da si tego dobrze opowiedzie - trzeba pojecha i zobaczy,
przey na wasnej skrze. A ona jest wtedy gsia od wzruszenia.
TROPIKALNE NOCE
Wyprawa to wyprawa - nie mona wybrzydza - sypia si tam, gdzie mona.
Gdzie akurat czowieka zastanie noc. Sypiaem wic na dnie odzi (co nad ranem
zawsze oznacza, e w kauy wody), sypiaem na play (co nad ranem oznacza., e robi
si czowiekowi przeraliwie zimno), w hamaku zawieszonym pod ciarwk (zawsze
skd kapie olej, i zawsze trafia w oko), w wagonie towarowym (wszystko zaley od
rodzaju towaru, ale w praktyce jedyne nieplombowane wagony wo albo wgiel, rud
i boksyty, czyli kamienie, albo bydo - rogate i kopytne). Spaem te na ulicach Mexico
City - najwikszego miasta wiata (tamtejsza biedota, jako miejscowa, miaa
pierwszestwo do ciepych kratek metra, a mnie zostawa karton na betonie), spaem
nawet w ku Sylwestra Stallone (bez Sylwestra!, byo to w luksusowej restauracji
Mauna Loa, w karaibskim kurorcie Cancun - Sylwek ju wyjecha, Arnold
(Schwarzenegger, jakbycie nie wiedzieli) przyjeda dopiero za dwa dni, a

kierowniczk bya moja... koleanka [Przypis: Zbieno ze sowem leanka wystpuje


jedynie w jzyku polskim - w oryginale Autor napisa amiga. Ale zaraz, zaraz... amiga
pochodzi od amar, no wiecie amorozo i te rzeczy... [przyp. tumacza]* * Ha, ha, ha.
Baaardzo mieszne, [przyp. Autora])].
Jednak najbardziej egzotycznym miejscem noclegowym by dom publiczny w
porcie Coln, w Panamie.
Posuchajcie...
Do portu przybilimy noc. Jacht, ktrym pynem, nie mg czeka do rana,
wic mnie wysadzi na brzeg i musiaem sobie poszuka jakiego noclegu. Mgbym
rzecz jasna spa na molo, ale Coln to miasto biedoty - bardzo niebezpieczne - i nie
wiadomo, czy bym si jeszcze obudzi.
Poniewa w najbliszej okolicy nie byo innych, normalnych hoteli, wynajem
pokj w domu z czerwonymi firankami, czerwonymi lampkami, czerwon pociel i
damsk obsug mocno wy - szminkowan na czerwono.
Ta obsuga miaa na sobie wicej szminki ni ubrania. To przycigao wzrok.
Waciwie nie tylko wzrok - przykuwao ca uwag. Szczeglnie t jej cz, ktra
mieci si w okolicy ldwiw. Ale...
ale... ale w kocu jako si czowiek otrzsa, uwiadamia sobie, e to tylko
szminka i troch goej skry...
A potem obsuga bardzo si dziwia, e stanowczo odmawiam wpuszczenia
ktrej panienki do pokoju.
Ostatecznie jednak uznano, e klient ma zawsze racj, nawet jeeli zachowuje
si jak wariat, wic skoro pac za wszystko, cho z czci usug nie korzystam, to ju
moja osobista sprawa. I tak byem tu najlepszym klientem od niepamitnych czasw pozostali wynajmowali pokoje na godzin, maksimum dwie, a ja zapaciem za ca
noc z gry!
Nastpnego ranka wszystkie panie (z lekko rozmazan szmink) dygay na mj
widok grzecznie i zwracay si do mnie prosz ksidza.
POKJ Z PRYSZNICEM
Kilka lat pniej wyldowaem w stolicy Gujany, Georgetown.
To te miasto portowe i raczej niebezpieczne. W najbardziej eleganckiej
restauracji w centrum, wisiay na cianach nastpujce tabliczki:
ZARZDZENIE DYREKCJI:

Za potuczone butelki i szklanki pobiera si opaty.


ZARZDZENIE DYREKCJI:
Zabrania si taczy po stoach.
ZARZDZENIE DYREKCJI:
Surowy zakaz bijatyk!
Przypominam: to wisiao w najbardziej eleganckiej restauracji! (O innych
opowiem nastpnym razem, I na pewno nie przy dzieciach.)
Po przeczytaniu powyszych ogosze, zrozumiaem, gdzie jestem: miasto mordownia. A wic w trybie pilnym musz poszuka noclegu - spanie w hamaku w
parku odpada.
Pokoje do wynajcia znalazem w sympatycznym drewnianym domu, ktry
zbudowano jeszcze w okresie kolonii brytyjskiej, w stylu znanym z Indii czasw
Krlowej Wiktorii. Mia liczne przewiewne werandy i balkony, fruwajce firany itd.
ciany i podogi te byy przewiewne - wszystkie deski tak rozeschnite, e
przez szpary mona byo bez wikszego trudu obserwowa ycie po drugiej stronie.
(Na upartego przez tak cian mona by poyczy gazet od ssiada.) Mimo to cao
wygldaa przyjemnie - troch jak klasyczny statek parowy na Missisipi.
Ale tylko od rodka. Od zewntrz hotelik wyglda jak warownia - wszdzie
solidne kraty, druty kolczaste, a nad recepcj informacja, e dookoa peno zodziei, za
co hotel nie ponosi adnej odpowiedzialnoci, i e w miecie czsto nie ma prdu ani
wody, za co hotel tym bardziej nie ponosi odpowiedzialnoci. Generalnie prosz si
wic dobrze pilnowa, co najatwiej robi w ogle nie wychodzc z hotelu.
Zapytano mnie, czy chc mieszka na pierwszym pitrze, czy na ostatnim, to
znaczy drugim?
Wybraem pierwsze. Drugie byo wprawdzie bardziej przewiewne, ale leao
bezporednio pod rozgrzanym do czerwonoci blaszanym dachem. (Ponadto na
pierwsze atwiej doj - w Georgetown temperatura nie lubi spada poniej 30 stopni
Celsjusza, a wilgotno zawsze troch przypomina pralni.)
Wchodz do mojego pokoju i co widz? Kolejne ogoszenie:
Prosimy nie plu na podog

- pod spodem te mieszkaj ludzie,


/ - /DYREKCJA
Biegiem poleciaem z powrotem do recepcji z prob o przeniesienie pod sam
dach.
- Tak eby nade mn ju nikt nie mieszka. Bardzo prosz adnych
pomieszcze w stylu sypialenka dla kucharki, albo suszarnia na pociel. Nade mn ma
by ju tylko dach, a potem niebo.
adnych plujcych po pododze.
A oni - ci z recepcji - chyba si nawet ucieszyli, e zwolniem pokj na niszym
pitrze, bo w ramach rekompensaty za rozgrzan blach dostaem kluczyk do osobnej
azienki. (Pozostali gocie mieli jedn azienk dla wszystkich i czasami czekali w
kolejce.)
Wchodz do tego mojego prywatnego prysznica, a tu na rodku podogi stoi
wiadro z wod oraz miseczka do polewania. Niespecjalnie mnie to zdziwio, bo w caej
Ameryce aciskiej jest to standard. Jedynie najlepsze hotele sta na wasne zbiorniki
i pompy - wtedy zawsze maj biec wod - w pozostaych napenia si wszystkie
dostpne wiadra, kiedy w miejskim kranie raczy na chwil zaistnie cinienie.
***
Inny standard to ciepa woda podgrzewana prdem tu nad gow biorcego
kpiel. Na rur sterczc ze ciany nakrca si specjalne urzdzenie z grzak i
podcza napicie. (Wysokie napicie!
- nie adne tam 12V tylko od razu 110 albo 240.) Sterczce druty, zawsze
skrcone byle jak, zaizolowane plastrem albo wcale, i czowiek ju nie wie, czy to co
czuje na plecach to gorce kropelki, czy te kropelki s zimne, ale przebicia gorce.
***
Patrz na to wiadro i miseczk ale oprcz tego widz, e ze ciany sterczy rura,
a obok rury zawr. A wic jest szansa, e bd mia co w rodzaju prysznica! (Co w
rodzaju poniewa na rurze nie byo adnej siateczki atomizujcej, a wic chlustao z
niej ordynarnie, jak z ogrodowego szlaucha.)
Zastanowio mnie tylko, po co na zaworze kto powiesi pogrzebacz? Czy mam
tu gdzie rozpali piec, eby podgrza wod?
Dowiedziaem si chwil potem...

...kiedy odkrciem kran, z rury wyprysn na mnie zielony w ...aa... dugoci


okoo p metra... podobno zupenie niegrony...
Ale o tym powiedzieli mi dopiero
dwa
pitra
niej
- w recepcji - kiedy tam dobiegem z wrzaskiem na ustach i pogrzebaczem w
rku. W zosta na grze, chyba zatuczony, ale nie byem pewien i...
- ...NA PEWNO NIE MAM ZAMIARU SPRAWDZA TEGO OSOBICIE!!!
Jasne?!
Kiedy ju si troch uspokoiem, pani recepcjonistka niedbaym ruchem
wycigna spod lady hotelowy rcznik i zapytaa:
- Czy moe miaby pan ochot owin biodra, Seor? Miaem ochot.
Miaem baaardzo wielk ochot.
(Pogrzebacz by zdecydowanie zbyt wski, a poza tym, przy pierwszej
odruchowej prbie, puknem si nim ...a... w kolano.)
Poza rcznikiem, przydaby si jeszcze jaki kubeek na gow, bo moja twarz
rozkwita pomiennie i buchaa gorcem, jak wspominany wczeniej blaszany dach.
Taki czerwony jak wtedy nie byem nigdy wczeniej ani nigdy potem.

CZ 6
GRINGO WRD DZIKICH ZWIERZT
Nie napisaem tu jeszcze Opowieci o przyrodzie, prawda?
Dotkliwy brak zwierzt. W pobliu nas, pord drzew, nie przemkn nigdy
cie jaguara. Nie wyskoczy nam pod nogi rozjuszony tapir. cieki nie przeci z sykiem jadowity zygzak araraki. Ani na gazi nad gow nie pojawia si oczekujca ze
spokojem anakonda. Nie przypominam sobie nawet porzdnego pajka czy maej
druyny czerwonych mrwek, ktre by nam wlazy do hamaka... Ze zwierzt najwicej
tu byo ludzi.
Poza tym - kompletny brak flory. Ani jednej ekstatycznej uwagi na temat rolin
spltanych w bujnym ogrodzie tropikalnej puszczy. Brak gszczy, pnczy, lian, dzikich
ostpw, zielonych piekie... Pojawio si wprawdzie kilka skrzastych lici, ktrych
lepiej nie dotyka, bo mog ...aa... uszczypn, alemy je szybko potraktowali
maczet i poszli dalej.
Nie przypominam te adnych uniesie (i towarzyszcych im zwykle
egzaltowanych piskw) na temat ptaszkw mienicych si tczowo barwami
kolorowych pir, kiedy bior kpiel w perlistej wodzie albo furkaj w promieniach
sonecznych. Ptaszkw zdecydowanie nie byo... No dobra - jeden. Ale on tylko robi
truk - truk, a potem szybko odlatywa. (Zawsze jako tak tu przed burz.)
Ani razu nie pojawio si zachwycone cudem natury pochylenie nad lepkimi od
nektaru kielichami egzotycznych kwiatw, ktre odurzaj swoim sodkim zapachem
tak, e...
... Gowa boli i tyle.
Nie byo motyli wielkich jak patelnie...
Wielu rzeczy nie byo.
To znaczy one byy TAM - w miejscach, ktre opisuj - natomiast nie byo ich
TU - w miejscu gdzie je opisuj, czyli na kartach tej ksiki. Dlaczego?
Kiedy czowiek posiedzi miesic, dwa w dungli, zaczyna si zachwyca
zupenie innymi rzeczami ni otaczajca go przyroda [Przypis: Z tym sowem mam
kopot - nie wiem, czy aby na pewno Autorowi chodzio o przyrod otaczajc, czy
moe o osaczajc.
Tekst spisuj z rkopisu, a on jest miejscami niewyrany. Dotar do mnie w
formie kilku szkolnych zeszytw w kratk zapisanych (waciwie nagryzmolonych)

naprzemiennie w trzech jzykach - po hiszpasku, angielsku i troch po polsku.


Ponadto midzy kartki powtykano dodatkowe zapiski na lunych serwetkach,
odwrotnych stronach etykiet od oranady, wywinitych papierowych torebkach (w
ktrych wczeniej byy frytki) oraz na rozoonych pudeeczkach po lekarstwie na
malari.
Kwestii otaczajca czy osaczajca nie sposb ju dzi rozstrzygn, z dwch
powodw: Pierwszym jest to, e Autor nie pamita, co wtedy mia na myli. Drugim
jest rozlega plama po keczupie, ktrym polano frytki, [przyp. tumacza]] . Na
przykad prost konstrukcj krzesa (najlepiej eby byo wycieane); albo zasad
dziaania naczy poczonych, na kocu ktrych zainstalowano prysznic.
Przyrody jest w tropikach tyle, e najczciej trzeba si od niej ogania albo
przez ni przedziera i wtedy nie ma ju czasu na zachwyty. W tych warunkach to, co
okrela si jako zblienie z natur polega zwykle na tym, e albo my przed ni
uciekamy, albo ona przed nami. [Przypis: S oczywicie wyjtki. Na przykad dobrze
uwdzony udziec tapira albo piecze z kapibary (bdce bez wtpienia czciami
natury). Wtedy nikt nikogo nie goni, nikt te nie ucieka - wszyscy gromadz si wok
ogniska i uczestnicz we wsplnym posiku - a zblienie jest... jakby to powiedzie...
doskonae. Bo czy mona by bliej kogo ni kiedy si go ma w odku?
W tym kontekcie zwierzciem, ktre najbardziej aknie zblienia z
czowiekiem, jest jaguar. I takie zblienia te si zdarzaj. S jednak mao
romantyczne, choby z tego powodu, e jaguary nigdy nie rozpalaj ognisk, [przyp.
Autora]].
Posuchajcie...
INTRUZ
Biay czowiek w dungli to zawsze intruz. Czasami zaledwie niegrony
przechodzie - gringo poszukujcy dzikich plemion, peen szacunku dla wspaniaoci
tropikalnej puszczy - najczciej jednak biay w dungli jest agresywnym pogromc.
Wpycha si do cudzego wiata i wrasta we jak huba w pie. Obce, szkodliwe
ciao. Wrzd. Rak planujcy kolejne przerzuty.
Dungla nie jest jego domem - to po prostu pole do eksploatacji. Przyby tu z
zamiarem szybkiego zdobycia majtku. Potem planuje wyjecha. A co po sobie
zostawi?
Poszukujc cennych kruszcw albo ropy naftowej uywa buldoerw i
dynamitu. Dla pozyskania kilku ton szlachetnego drewna unicestwia ogromne poacie

lasu. Potem spawia zdobycz rzek, a sam zwija obozowisko i przenosi si dalej w gb
puszczy, by kontynuowa zniszczenie. Zwierzta na jego drodze ratuj ycie ucieczk,
a roliny... Roliny tego nie potrafi.
Bywa te, e biay sieje spustoszenie ciche i na pierwszy rzut oka niewidoczne wyapuje rzadkie gatunki motyli, odawia ryby akwariowe, okazy egzotycznych
zwierzt... Robi to metodycznie, skutecznie, doszcztnie.
Biay to pogromca. Skupiony na wasnych celach; na interesach, ktre le
daleko poza obszarem puszczy. On przecie nie przyjecha dorobi si majtku TUTAJ
- w miejscu ktre eksploatuje, tylko TAM - w miejscach cywilizowanych, gdzie mu
zapac za to wszystko, co wyrwa z tropikalnego lasu.
Nawet jeeli biay mieszka tu na stae, nawet gdy szczerze kocha przyrod i
traktuje dzik puszcz jak swj dom, nawet jeeli si w niej zakorzeni i nie ma
zamiaru nigdzie wyprowadza, to jednak - na zawsze - pozostaje ciaem obcym.
***
aden biay nie potrafi si zasymilowa ze wiatem natury tak, jak to robi
Dzicy. Tego nie mona si nauczy - to si ma z urodzenia. We krwi. Krwi indiaskiej
- adnej innej.
Indianie dostosowuj si, dostrajaj do harmonii natury.
Biali przestrajaj otaczajcy wiat tak, by gra w ich wasnym rytmie.
Biay, nawet ten najbardziej zadomowiony w dungli i jej przyjazny, zawsze
krok po kroku zmienia rodowisko - to zew jego krwi. Stale tworzy i powiksza wok
siebie bbel cywilizacji, z ktrej przyby:
Najpierw karczuje hektar puszczy i stawia przyczek - drewniany dom kryty
blach falist. Bbel ma w tym stadium rozwoju okoo trzydziestu metrw rednicy.
Nastpnie instaluje anten i radio charczce muzyk na kilkaset metrw
dokoa - w takim promieniu milkn wszystkie ptaki. Pakuj swoje gniazda i wynosz
si tam, gdzie nikt ich nie bdzie uczy nowoczesnego piewu. Ani zagusza.
Kolejne spcznienie bbla wywoane jest pojawieniem si generatora prdu.
Sycha go wprawdzie tylko wieczorami, ale za to na kilka kilometrw we wszystkie
strony. Teraz - ladem ptakw - take mapy opuszczaj swoje ulubione gazie I
odchodz. Ryk silnika wyklucza obecno nie tylko osobnikw pochliwych, cicho lubnych - przeciwnie - w pierwszej kolejnoci znikaj gatunki najbardziej haaliwej
czyli wyjce.
Te mapy porozumiewaj si midzy sob dononym rykiem. Samce przez ca

noc wznosz przeraajce okrzyki, ktre maj odstraszy intruzw, a jednoczenie


poinformowa picych w ciemnoci pobratymcw, e stado si nie zwino i nigdzie
nie odeszo, e chocia si wzajemnie nie widzimy, bo jest ciemna noc, to jednak nadal
jestemy bezpiecznie blisko siebie. Wyjce traktuj warkot generatora prdu jak
odgosy konkurencyjnego stada i natychmiast usuwaj si poza zasig haasu.
Pozostae zwierzta przegania swd spalin.
Robi si pusto. (Jeli nie liczy moskitw, ktre - wiedzione zapachem
ludzkiego potu - przybywaj ochoczo z bardzo odlegych stron.)
To nie koniec - bbel cywilizacyjny biaego czowieka nigdy nie przestaje
pcznie. Jest stale rozdymany przez dopyw przedmiotw z zewntrz, ktre maj
ycie w dungli uczyni znoniejszym. ywno przybywa w opakowaniach, napoje w
plastikowych butlach, baterie do latarek, puszki, arwki, nylonowe linki, pachty
przeciwdeszczowe, rne miski, garnki i talerze, czasami lodwki na gaz, a wraz z
nimi pojemniki z tym gazem - sowem caa masa przedmiotw, z ktrych spora cz
ma planowo krtki ywot, dosy szybko przestaje by potrzebna i...
Pozostaje.
Przecie po oprnieniu, zuyciu, zepsuciu nie wywozi si ich tam, skd
przyjechay, tylko porzuca gdzie w lesie. Wikszo tych rzeczy oczywicie ma szans
ulec naturalnemu procesowi biodegradacji, tyle e rozkada si bd dugo. (Puste
plastikowe torebki rozkadaj si po kilka tysicy lat. TYSICY.)
W tym czasie przyroda podejmie wiele desperackich prb samo - oczyszczenia,
ale przegra.
Posuchajcie...
TRUK ...
Na dnie tropikalnego lasu odpoczywa grupka spoconych wycieczkowiczw. W
biurze turystycznym na innym kontynencie wykupili bilety i przyjechali tu spdzi
egzotyczne Wakacje nad Amazonk. Teraz gasz pragnienie z plastikowej butelki z
napojem gazowanym. Dwigali go tyle godzin, bo smakuje lepiej ni woda z
botnistego strumienia. Butelka kry z rk do rk - trzeba wypi wszystko, bo kto
zapodzia zakrtk.
Ocieraj lepkie karki i czoa. Uspokajaj oddechy. Niedugo znw rusz w
drog.
Ich agresywny perfumowany zapach skrzywi kilka zwierzcych nosw, ale
dosy prdko utonie w gnijcym powietrzu dungli. lady ich stp wkrtce podejd

wod i rozpyn si w bocie. Taka wizyta obcych jest w skali dungli niezauwaalna...
Chyba, e kto wypatrzy zakrtk...
***
Plastikowa zakrtka od butelki po pepsi - coli ma rozmiar i kolor identyczny jak
twarde owoce pewnego gatunku palmy. Z tego powodu zostaje poknita przez
tukana. Potem ptak zjada jeszcze to i owo, a nastpnie syty i zadowolony odlatuje na
swoj ulubion ga.
Tam, zamiast zwyczajnego trawienia, przeywa kilka godzin straszliwych
mczarni, kiedy zakrtka przedziera si przez jego wntrznoci prujc je na krwawe
szmaty.
W kocu tukan odbywa swj ostatni lot - spada z gazi na gnijce dno dungli.
Uderza o nie mikko, wydajc ostatnie tchnienie.
- Piiigh...
Prawie

natychmiast

jego

ciao

opadaj

rnorakie

cierwojady,

przewaajcej liczbie robaki i mrwki. W cigu kilku dni zostaje objedzony do


szkieletu. I zapomniany.
O tym, e y tu kiedy pikny tukan, wiadczy ju tylko ogromny wielobarwny
dzib porzucony w kupce pomitych pir.
Obok - porodku garstki biaych kostek - ley nakrtka pepsi - - coli w kolorze
owocu pewnej palmy. Nastpne zwierz, ktre j znajdzie i pore, wyznaczy swoim
truchem kolejny punkt, do ktrego dotara cywilizacja plastikowych torebek....
BULB
W tym samym czasie, wiele kilometrw std... ...w turkusowych falach Morza
Karaibskiego liczny w szylkretowy podpywa wanie do plastikowej torebk ktr
kto bezmylnie cisn do wody. Dla wia pprzeroczysta torebka unoszona
odpywem wyglda jak smakowita meduza. Szkoda, e w nie ma przyzwoitego
zmysu smaku, pore bowiem t torebk, a potem leniwie popynie szuka kolejnych
meduz.
Na razie nic mu nie bdzie, bo to bardzo odporne zwierz, ale po tygodniach
bezskutecznego trawienia folii, w w kocu zdechnie. Powolnymi zakosami opadnie
na dno i uderzy o nie lekko, wznoszc chmurk zotego piasku - co jak ostatnie
podwodne tchnienie.
Wkrtce potem kraby i mae rybki - cierwojady wyjedz mu ze skorupy

wszystko co mikkie i organiczne. Zrobi to metodycznie, ale bezrefleksyjnie - nie


zdziwi ich, skd w trzewiach wia wzi si otorbiony czop z resztkami
wymitoszonej torebki. Tak jak kilka dni wczeniej nie byy zaskoczone, gdy inny w
si... utopi.
Czowiek pewnie by si zastanawia, jak to moliwe, e w morski zostaje
topielcem. Niestety, wiadkami takich scen nigdy nie s ludzie, tylko rne bezmylne
mae stworzonka. A one nam nie opowiedz, e mona si tak zaplta w plastikow
torb po zakupach, e ju nie da si z niej wypyn, by zaczerpn powietrza.
- Bulb...
JAK JEST W DUNGLI
Arkady Fiedler pisa, e gdy do ziemi nad Amazonk wetkn parasol, to po
dwch miesicach zakwitnie. Nieprawda, Nie zakwitnie. Ale do szybko tu obok
niego wyronie drugi.
Dungla to najbardziej podny las wiata, ktry bije wszelkie rekordy obfitoci na powierzchni rwnej jednemu boisku pikarskiemu wprawny botanik znajdzie tam
wicej gatunkw rolin ni w caej Polsce! Mimo to, w tropikalnej puszczy mona
umrze z godu lub pragnienia rwnie atwo, jak na pustyni. Posuchajcie...
W dungli jest zawsze bardzo wilgotno - jak pod prysznicem - ale jednoczenie
bardzo trudno znale tam wod pitn.
Chyba, e ma si do pomocy indiaskiego przewodnika, ktry potrafi
rozpozna odpowiedni lian. Wiele lian po przeciciu obficie tryska sokiem, ale tylko
kilka gatunkw zawiera pyn nadajcy si do picia. Na dodatek trzeba wiedzie, w
ktrym miejscu przeci, eby nam si wszystko w jednej chwili nie wylao na ziemi.
A strumienie, rzeczki i rdeka?
S. Ale znale je to jeszcze za mao, aby przey. Tylko Indianin, stay
mieszkaniec puszczy, wie, ktry strumie niesie wod potable (do picia), a ktry
lavable (do mycia). Spragnionemu gringo oczywicie wszystko jedno, co pije - moe
by do mycia - problem w tym, e pijc wod lavable, a wic tak, w ktrej Indianie
si kpi i zaatwiaj potrzeby fizjologiczne, dostaje si natychmiastowej biegunki.
Bardzo czsto jest to ktra z odmian cholery, a najgroniejsza zabija w trzy godziny.
W tym czasie zupenie zdrowy czowiek odwadnia si do tego stopnia, e nie
ma ju dla niego ratunku. Nie pomaga picie, nie pomaga polewanie wod...
Pomogaby - by moe - kroplwka i sole fizjologicznej ale tylko podane natychmiast,
a do najbliszej kroplwki jest std... sze dni odzi motorow. Indiask pirog

jakie...
Dla chorego jedno i drugie oznacza Wieczno.
Kady nierozwany intruz, ktry napi si apczywie z nieodpowiedniego
strumienia, wysycha na mier w najbardziej wilgotnym zaktku wiata.
***
Rwnie atwo jest tam umrze z godu.
W dungli penej tych wszystkich dzikich owocw?
Owszem. Wikszo z nich ronie wysoko nad gowami - eby je zdoby trzeba
by map i porusza si w koronach drzew.
A zwierzta? Polowanie? Na pekari (miniaturki naszych dzikw), kapibary
(gigantyczne wersje nutrii), tapiry (smakowite skrzyowanie wini z cielakiem) i na
wszystkie inne ptaki i ssaki co skacz i fruwaj, i ktrych peno dookoa?
Owszem peno. Przechodz kilka krokw od ciebie. Ale ich nie wypatrzysz w
gstwinie i nie upolujesz adn strzelb, bo to tak jakby chcia polowa na polu
dojrzewajcej kukurydzy - widoczno sprowadza si tu do cigego odgarniania lici
sprzed nosa.
***
eby ci dungla nie zagodzia na mier, musisz poprosi o pomoc Indianina,
ktry jest czci otaczajcej przyrody. A on zapewne kae ci zostawi strzelb, zdj
ubranie, nasmarowa ciao ojem z gruczow tapira i i tu za sob. lad w lad. Nie
wolno si rozglda ani oglda. Nie wolno si zatrzyma, zamyli, rozmarzy... W
dungli musisz by stale skupiony! Na przetrwaniu! Bo dungla zabija ludzi
nieuwanych na tysice sposobw.
Suchajcie uwanie...
W tropikalnej puszczy rosn drzewa, ktrych kora zraniona maczet wydziela
bia rc ywic. Kropla na skrze lekko szczypie, podrapiesz to miejsce, a potem
nieopatrznie zatrzesz oko, i pozbawi ci wzroku na zawsze.
Widzisz krzak poronity dziwacznymi kwiatami w kolorze zielonym; chcesz
podej i zrobi zdjcie. Lepiej nie, bo od zapachu najpierw zakrci ci si w gowie, a
potem zwymiotujesz w nagym ataku choroby morskiej - pyki tej roliny atakuj
bdnik. Na p dnia.
Patrz uwanie, jak twj indiaski przewodnik przechodzi przez zwalone pnie nigdy na nich nie staje. Pozornie nieistotny szczeg... Do czasu, gdy noga ci si

zapadnie po kolano w prchnic i zostaniesz poksany przez jadowite skolopendry


albo mrwki wielkoci jednego cala! [Przypis: Jeden cal co 2,54 cm.
O tych mrwkach mwi si czasem calwki, a po hiszpasku veinticuatro,
czyli dwadziecia cztery - i tu nic ma zgodnoci, czy chodzi o milimetry dugoci, czy
godziny cierpienia po ukszeniu. [przyp. tumacza]]
Bl, jakby kto ci przykada rozarzone elazo. Noga puchnie od kostki po
pachwin; gdyby szed w dugich spodniach, trzeba by je przecina.
Od jadu skolopendry chorujesz kilka tygodni, rana si obiera i gnije. Po
ukszeniu mrwki - giganta zwala ci gorczka, na szczcie tylko na 2 - 3 dni. Chyba
e ci ugryzy dwie...
A jeeli ugryzo ci pi - twoje problemy zdrowotne zakocz si jeszcze tego
samego dnia. Na zawsze. I nie zdysz napisa testamentu - odpyniesz szybko do
krainy bredni, bekotw, piany z ust, gorczki i snu...
***
Trzeba przej przez wod po pas.
Przeszlimy.
A teraz krtki postj i odrywanie 20 - centymetrowych pijawek. Nogi wygldaj
jak kowbojskie spodnie z frdzlami. Chyba e stane na raj - paszczk z jadowitym
kolcem.

Wtedy

zamiast

spodniach,

trzeba

raczej

mwi

balonach

meteorologicznych.
Wielu ludzi w Amazonii opowiadao mi o swoich spotkaniach z paszczk - s
one dosy pospolite, poza tym lubi lee w pytkiej wodzie blisko brzegu, dlatego
prdzej czy pniej kademu, kto chodzi po dungli, zdarza si nadepn... W
przeciwiestwie do wszystkich innych Opowieci, historie o rajach byy cakowicie pozbawione artw. Zero poczucia humoru, podczas gdy na co dzie opowiadajc o
rnych innych nieszczliwych przypadkach ci sami ludzie zamiewaj si do ez.
Mwic o rai nikt si nie mieje. Nikt.
Raja nie zabija.
Ale boli tak, e chce si umrze!
Ludzie przez okrge 24 godziny wyj z blu... Doroli mczyni pacz... I nie
ma sposobu by im pomc - musi si wybole.
***
Po caym dniu marszu, lepki od potu chcesz si wykpa w rzece...

- Nie skacz do wody!!!


Lepiej podgldaj swego przewodnika i rb d o k a d n i e to, co on. Patrz wchodzi tylko po kostki, bo krok dalej s piranie, jadowite kolce, elektryczne wgorze
i najbardziej przeraajce ryby wiata: canero. [Przypis: S te oczywicie kajmany,
no i krlowa wodnych niebezpieczestw ANAKONDA. Owija ofiar, dusi, topi, i
poyka w caoci. Jeli kto mia akurat lornetk zawieszon na szyi, to z lornetk. (W
muzeum miejskim w Iquitos wystawiono do ogldania odchody anakondy zawierajce
lornetk, pasek, mundur, a nawet wojskowe buty z cholewami pewnego poszukiwacza
przygd. Eksponat pochodzi z XIX w. Nowszych nie udaje si zdoby, ale nie dlatego,
e anakondy przestay je - po prostu w dzisiejszych trudnych czasach wszystkie
porzucone w lesie lornetki, zamiast do muzeum, trafiaj na bazar.)]
Maleki zocisty sum, ktry na co dzie eruje w skrzelach wikszych ryb.
Wpywa tam, zahacza si specjalnym kolcem i powoli wyjada krwiste miso.
Niestety canero ywi si nie tylko rybami. Mog by ssaki - na przykad tapir
pokonujcy rzek wpaw, Tapiry wprawdzie nie maj skrzeli, ale mona w ich ciele
znale kilka maych ciasnych otworw wyoonych dobrze ukrwion luzwk, przez
ktre atwo si wedrze do rodka. Wedrze, by pore. Od wewntrz. Tapir moe si
miota w bolesnym szale ile tylko chce - i tak nie strznie krwioerczej rybki. Nie da
si jej nijak pozby.
Instynkt i wch ka canero wpywa take we wszystkie otwory ludzkiego
ciaa. Do wyboru jest wic kpiel w wodzie po kostki albo bardzo obcise kpielwki,
ale to ju bez gwarancji, e canero si nie przegryzie.
Usun t rybk mona jedynie operacyjnie, oczywicie pod warunkiem, e w
pobliu jest jaki szpital oraz chirurg wyspecjalizowany w narzdach wstydliwych.
Niestety, nawet po udanej operacji niewielu mczyzn ma szans na ojcostwo.
MORA:
Tak to jest w dungli. Mniej wicej, bo przecie nie opowiedziaem Warn
wszystkiego. Zaledwie zarysowaem po wierzchu. Wskazaem palcem kilka najbardziej
oczywistych miejsc, w ktrych czyha sobie niebezpieczestwo. A teraz - by moe chcecie zapyta, po co w ogle tam jed? Dlaczego ktokolwiek - nieprzymuszony mgby chcie spdzi tam choby chwil? To proste - jad po przygody. Takie,
ktrych nie odda adna ksika, ani najlepszy nawet film w telewizji. Jest jeszcze
jeden powd. Zadziwiajcy nawet dla mnie samego: Powoli... baaardzo powoli... ale
nieuchronnie... dungla staje si moim domem.

GD
W moim starym domu - Polsce - widuj chleb porzucony na bruku. Moe
dlatego, e ludzie tam nie wiedz ju, co to gd? Zapomnieli albo nigdy nie
dowiadczyli.
W dungli - moim nowym domu - gd jest dla wszystkich codziennoci.
Kiedy Indianie mwi chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, nie myl o
posiku do syta, nawet nie o caym bochen ku - oni ten chleb przeliczaj na pojedyncze
cienkie kromki. Na uomki. Oraz na kilka ostatnich okruszkw, ktre trzeba starannie
zgarn, zlepi w kulk i zje dzikujc Bogu, e tego dnia byo co woy do ust.
Posuchajcie...
Pyniemy w gr tropikalnej rzeki - szerokiej, pozbawionej fal i bystrzyn, ale
bardzo silnej. Omiometrowa piroga wydubana w pniu mahoniowca, a przy wiosach
ja i moi przewodnicy.
Godujemy.
Do jedzenia zostaa nam tylko faria61 - suche krupy z utartego manioku
wypraone nad ogniem. Jest tego wprawdzie cay worek, ale my potrzebujemy
energii, podczas gdy maniok odywia mniej wicej tak, jak rdlana woda albo grskie
powietrze.
[Przypis: Faria - indiaski chleb powszedni w formie suchych krup, czyli... w
granulacie. Jest jeszcze Wersja niegranulowana - przypominajca placki - nazywa si
co wtedy cassava. Surowiec wyjciowy jest w obu przypadkach identyczny - maniok i
nic wicej - tylko forma podania inna. Jeeli w trakcie praenia wilgotny utarty
maniok si stale miesza - powstaje faria, jeeli za uklepie si z niego placki,
wychodzi cassava. Smakowo jedno od drugiego rni si tak jak buka od bulki tartej.
W podr atwiej zabra worek granulatu, [przyp. tumacza]]
Popijamy go wod. Pcznieje w odku i wietnie oszukuje gd, ale nie
odywia. Kady z nas zdaje sobie spraw, e coraz ciej jest mu unosi wioso opadamy z si.
W oczy zaglda nam Gd.
Tu za jego plecami czeka sobie spokojnie mier.
Ona si nie pieszy, najpierw przepuszcza przodem Ktnie, potem jak
Chorob. Bywa, e tu przed ni, chichoczc jak hiena, kroczy Kanibalizm. Wyciga
do ludzi rk i mwi:
- Chod, ja ciebie przed mierci uratuj. Niekiedy naprawd ratuje.

***
W dungli ywno psuje si bardzo szybko. Nawet zamknita hermetycznie.
Dlatego zabieranie zapasw na drog dusz ni kilka dni nie ma sensu. Puszki z
misem pczniej, nadymaj si, zaczynaj stka, a potem przy pierwszej prbie
otwarcia sikaj w twarz. Ich sfermentowana zawarto w niczym nie przypomina
umiechnitego prosiaczka widniejcego na etykiecie.
Prniowe torebki z plastiku powlekanego aluminium, zawierajce ry,
makaron, kasz itp. wbrew solennym zapewnieniom producenta nabieraj powietrza
albo wody, a po otwarciu znajdujemy w nich najczciej stadko biaych larw,
niezadowolonych z tego, e kto nagle zapali wiato.
(Wanie ukaday si do przepoczwarze, a do tego nie jest potrzebne ani
wiato, ani to wielkie ludzkie oko, ktre si na nie gapi z gry.
- Aaa! Dlaczego od razu w ognisko!? Nie mona nas byo wyrzuci w
butwiejce licie?)
Tylko faria przez wiele tygodni nie poddaje si ani robakom, ani pleni, ani
zgnilinie.
To dlatego, e zawiera ladowe iloci cyjanku.
To z jego powodu przed spoyciem surowy jeszcze maniok pucze si
wielokrotnie w wodzie, potem oscza i odciska, ale mimo tych wszystkich zabiegw
odrobina cyjanku zawsze pozostaje.
Dziki niemu tubylcy nie zapadaj na wiele chorb przewodu pokarmowego,
ktre umiercaj przybyszw spoza dungli. Malekie dawki cyjanku przyjmowane
doustnie, codziennie, przez cae ycie, chroni Indian przed atakami ameby, tasiemca,
agodniejszych odmian cholery, czerwonki itp.
Za to najlejsze nawet choroby puc - lekka grypa, angina, albo nawet zwyky
katar - powalaj ich od razu i czsto na zawsze.
***
Zamiast prowiantu na t wypraw, jak zwykle, zabraem myliwego - kosztuje
to o wiele mniej ni kilku tragarzy nioscych zapasy na plecach albo dodatkowa d i
wiolarze. Poza tym myliwy poluje codziennie i w ten sposb zapewnia nam stale
wie ywno.
Tym razem niestety nic mi po nim - od tygodni padaj ulewne deszcze, a wtedy

nie ma na co polowa. Zwierzyna przestaje podchodzi do rzeki - pragnienie gasi


gdzie w gbi ldu, w przypadkowo napotkanych kauach. Nie sposb przewidzie
gdzie, wic nie wiadomo, gdzie si na ni zasadzi.
W taki czas w Amazonii nawet ryby nie chc bra. W Polsce deszcz to pogoda
dla wdkarzy, a tutaj odwrotnie. Strugi wody spukuj do rzeki tyle muu, e wszelkie
wodne stworzenia trac orientacj - ani nic nie widz, ani nie s w stanie wywcha.
Stoj wic w szuwarach i czekaj, a boto odpynie i woda si troch przejani.
A my w tym czasie godujemy...
***
Dziewitego dnia o zmroku, nagle, jak na komend, zaczy bra ryby.
W naszym cznie euforia!...
...ale tylko przez chwil...
adnej nie udaje nam si wycign z wody. Jeszcze pod powierzchni zostaj
poarte przez piranie.
W wodzie pod nami kbi si ich spore stado. S oszalae. One te godoway i
teraz prbuj to nadrobi.
Przypyny zwabione t malek kropelk krwi, ktra pojawia si, kiedy
haczyk przebija rybi warg. A poniewa rzucay si najpierw na t krew odgryzay
nam zdobycz z haczykw.
Czasami wycigalimy ktr ryb ponad wod - na moment - byy cae
oblepione piraniami. Wyglday, jak turpistyczne winogrona z koszmarw szaleca.
***
Indianie mwi, e piranie s gupie. Potrafi godzinami pywa godne w
pobliu tustej ryby, ale jej nie rusz dopki ta si nie skaleczy. Tak jakby wczeniej jej
nie widziay. Za to kiedy poczuj krew...
Z aa zostaje wtedy zaledwie: ...a!
... i mona je wwczas apa nie na haczyk z przynt, lecz na zwyky kawaek
grubego kija. Wystarczy jego koniec umoczy we krwi i zanurzy pod wod. Piranie
wgryzaj si w drewno tak mocno, e sieje swobodnie wyciga z wody. Trzeba tylko
potem uwaa na palce - pirania rzucona luzem na dno odzi, potrafi jednym
chlapniciem odgry kawa pity, albo palec u nogi. To s jedyne ryby, ktre zabija
si natychmiast po zapaniu.
***

Wieczorem, tu przed por kolacji, prawie pozbawieni nadziei, znalelimy na


rodku rzeki wielk spuchnit ryb. Unosia si na wodzie, widoczna z daleka. Bya
napoczta przez piranie, ale z jakiego powodu niedokoczona. Prawdopodobnie
wyary z niej wszystko, co zdrowe, a reszt - nadpsut padlin - pozostawiy dla nas.
Po tylu dniach godowania nikt nie wybrzydza. Upieklimy j na ogniu i
jedlimy niecierpliwie, psurow, parzc sobie przy tym palce i podniebienia.
Do tego podaem ostatni Gorcy Kubek, jaki uchowa si przypadkiem na
dnie bagay. On te, tak jak ryba, by napoczty - chyba przez mrwki, albo co
podobnego, co pozostawia po sobie mae biae larwy.
Popatrzyem na nie z gry... a potem zalaem dwoma litrami wrztku.
- Gorcy Kubek z knorrkami - powiedziaem moim Indianom. [Przypis: A
moe co byty winiarki... One maj lepszy smak.]
Indianie nie powiedzieli nic. Siedzieli w kucki i mlaskali. Kady stara si
wyssa z oci to, czego tam nie byo.
Sypnem jeszcze do garnka ze cztery garcie manioku i to bya najwspanialsza
uczta, jak pamitam.
MORA:
Bieda bywa bogosawiestwem. Niedostatek szko mdroci. Indianie - w
Brazylii, w Peru, w Kolumbii - gdziekolwiek ich spotykam, s moimi najlepszymi
profesorami.
MOTYL MIERCI
Motyl - bardzo delikatne sowo. Zwiewne; zupenie jak... motyl. Po angielsku
te jest delikatne - butterfly. Na pimie niekoniecznie to wida ale prosz mi uwierzy
- ono brzmi jak aksamit. Jest takie... malane.
Po francusku, z kolei, liczne, drobniutkie - papillon.
Po hiszpasku, urocze - mariposa.
Po rosyjsku, kochane - baboka.
A po niemiecku SCHMETTERLING! No c.
[Przypis: Mam wraenie, e jzyk moe wpywa na zachowania osb, ktre si
nim posuguj.
Niemiecki i japoski w swoim brzmieniu przypominaj komendy wojskowe moe wic wojny wiatowe miay swoj przyczyn lingwistyczn. Z kolei w czasach

pokoju takie wojskowe jzyki sprzyjaj dyscyplinie pracy i oglnemu porzdkowi na


ulicach.
Jzyki arabskie przypominaj chrapliwe obelgi rzucane interlokutorom - no i
nie od dzisiaj wiadomo, e plemiona Arabw stale ze sob wojuj, przy czym
wikszo tych wojen to jakie staroytne wendety, rodowe konflikty dziedziczone z
dziada pradziada.
Jzyk wioski przypomina rausz - stan umysu ju nie trzewy, cho jeszcze nie
pijany - to nie jest nastrj do pracy, raczej do zabawy albo gonej sprzeczki o byle co,
prawda?
Chiski - ping - pong ciang mong sing - hm... brzczy, dwiczy, grosz do
grosza, ziarnko do ziarnka, i w ten sposb Chiczycy opanowali wiatowy handel.
Francuski - buzia czsto cignita w ciup - wyniosy i troch niezadowolony.
Rosyjski... Mnie si zawsze przypomina tylko jedno sowo: UURRAAAA.
Polski - rszcz, rw - zawistny i zoliwy. wietny do narzekania i obmowy.
(Pewnie dlatego, kiedy z moj on mamy do omwienia jaki trudny problem,
wymagajcy rozwagi i umiejtnoci negocjacyjnych, wwczas rozmawiamy po
angielsku. A szczcie i rado najatwiej nam wyrazi po hiszpasku - karnawa,
balanga, maniana, samba, rumba i tango, copacabana i tropicana, bajobongo,
bonanza, ananas, babnanas i Viva Las Vegas!)]
***
Motyle w Amazonii s tak pikne, e zapieraj dech w piersiach.
Trudno sobie wyobrazi, by mogy kogo skrzywdzi. Czym? Bezgonym
trzepotem skrzyde?
A jednak - bywaj grone. Przeraajce. Do tego stopnia, e zapieraj dech w
piersiach - tym razem dosownie. I definitywnie. Raz na zawsze...
Leci sobie baboka, leci papillon, leci mariposa.,.. i nagle okazuje si, e to
jednak !!!SCHMETTERLING!!!
Posuchajcie...
WYPRAWA NA OWY
Kilka dni przez dungl. Mroczno. Duszno. Gorco.
To byo prawdziwe indiaskie polowanie. Z dmuchawkami. A take z
codziennym rytuaem zabijania ludzkiego zapachu przez dokadne smarowanie ciaa
zwierzcym ajnem.

- Na caym ciele, gringo. Razem z wosami i twarz! Koo nosa i ust nakadaj
najgrubiej, bo tu si bdziesz mocno poci.
- Ymhm?
- Tak. Teraz jest dobrze... Oddychaj, gringo, bo si udusisz. Kiedy w maym
sklepie myliwskim w USA zaproponowano mi specjalne perfumy - domowej roboty
- ktre daj ten sam efekt, co zwierzce ajno. Nazyway si Swd do wiecznoci,
albo Swd ostateczny - dokadnie nie pamitam, ale na pewno co w tym gucie.
Powchaem je i szybko opuciem sklep, w przekonaniu, e waciciel jest
niebezpieczny dla otoczenia. Jedna fiolka Swdu wrzucona do systemw
wentylacyjnych Pentagonu i trzeba by zbudowa nowy. (Pentagon.) Ta sama fiolka
upuszczona z niezdarnej apy na podog w prywatnym garau albo w kuchni, i trzeba
by przewietrzy cay powiat.
Teraz, w dungli, poaowaem tamtej decyzji - ach, gdybym mia przy sobie
Swd...
Jego zapach, podawany w higienicznych kropelkach, punktowo - na przykad
na skr za uszami lub na konierzyk - to byoby ciacho z kremem waniliowym w
porwnaniu z obowizujc mnie obecnie Indiask Procedur Maskujc (IPM).
Polegaa ona na zanurzaniu doni w burozielonych plackach pozostawionych
przez dzikie zwierzta (moim zdaniem cierpice na odek); a potem si czowiek
dokadnie naciera i w ten sposb stawa niewidzialny dla zwierzt.
Czasami, kiedy nie moglimy znale odpowiedniego placka, stosowalimy
zastpczo suche bobki.
Byy wielkoci maych pczkw. Pochodziy z tego samego... rda, co placki,
ale miay t wad (poza wszystkimi wadami o.c.z.y.w.i.s.t.y.m.i), e byy twarde i
trzeba je byo wstpnie namacza.
Potem i tak szoroway skr, jak pumeks, za to pachniay zdecydowanie
bardziej. Bardziej ni pumeks potrafi pachnie wszystko, a one pachniay bardziej ni
cokolwiek kiedykolwiek gdziekolwiek. Jasne?!
Moich Indian to bardzo cieszyo, a ja, ku wasnemu zdziwieniu, powoli
przestawaem mie zdanie.
Kilka dni przez wilgotn dungl...
...monotonny marsz od witu do nocy...
...codziennie dwanacie godzin...
...z plecakiem...

Mroczno...
Duszno...
Gorco...
...Taki drobiazg jak zapach traci znaczenie.
***
Szlimy we trjk. Dwch czerwonoskrych i jeden biay. A jednak - gdyby kto
na nas popatrzy z boku - nie rnilimy si kolorem - wszyscy jednakowo
sraczkowaci (IPM), pardon, w barwie gnijcego podoa pod naszymi stopami.
Poniewa zwierzyn najatwiej spotka przy wodopoju, wybralimy tras
wzdu maej rzeki bez nazwy...
***
Waciwie to ona miaa nawet dwie nazwy, ale tylko w miejscowych
narzeczach, wic si nie liczy.
Pierwsza - atwiejsza w wymowie - brzmiaa mniej wicej tak, jak robi czowiek,
ktremu w gardle stana o. W poprzek.
A na tej oci zawiesio si kilka nitek spaghetti.
I zupenie niechccy, wcignlimy je w nie t dziurk, w wyniku czego jego
koce furkocz nam wanie wewntrz puc. Choszczc je od rodka...
A teraz sprbujcie to jako sensownie zapisa i nanie na map.
Ha! Mwiem, e ta nazwa si nie liczy.
W jzyku ssiedniego plemienia nazwa rzeczki przedstawiaa si jeszcze gorzej
- wybrano bowiem jedno z tych indiaskich sw, ktre dla biaego czowieka s w
normalnych warunkach niewykonalne - eby je wymwi musiabym mie dodatkowy
nos. I katar.
W zapisie trzeba by uywa wycznie liter m, n i b wraz z doczon instrukcj
obsugi, jak to czyta. Poszczeglne m, n, b zostayby uzbrojone w cale chmary
akcentw, apostrofw i innych drobnych kreseczek oznaczajcych miejsca, gdzie w
danym sowie pojawiaj si dwiki, ktrych nie sycha.
Po co je w takim razie zaznacza, skoro potem i tak nie sycha?
Bo s!
Indiaskie jzyki zawieraj mnstwo dwikw, o ktrych powiedzielibymy,
e ich w ogle nie ma. Jednak - mimo e niesyszalne - istniej. Ba, je si w y p o w i a
d a: bezgonym uoeniem ust, bezdwicznym ruchem jzyka, niesyszalnym

skurczem krtani. Bez tych... bezgonych gosek i... bezdwicznych dwikw, wyszoby nam zupenie inne sowo.
Wprawdzie w biaym uchu brzmiaoby ono dokadnie tak samo, ale Indianie
natychmiast wychwytuj rnic. Taka rnica, jakkolwiek subtelna, okazuje si
zwykle kluczowa.
(Uderzenie motem w kowado pozostaje uderzeniem mota w kowado - ot
zwyczajne DZYN - subtelna i kluczowa rnica pojawia si wtedy, gdy kto przy
okazji trafi w koniuszek palca. Albo inaczej: Uderzylicie si kiedy w may palec u
nogi? Wtedy najczciej zapada cisza, a jednak jest to cisza bardzo haaliwa wypenia j pozbawione sw podskakiwanie na jednej nodze - jake wymowne.)
Oto przykad:
W jzyku pewnego plemienia z dorzecza Rio Negro, rnica midzy Chcesz
je?, a Chcesz w zby? polega tylko na tym czy te same sowa mwi si
wypuszczajc powietrze z puc normalnie - czy na wdechu.
Z tego powodu pewien koci misyjny, ktry specjalizuje si w tumaczeniu
Biblii na jzyki indiaskie, mia powany dylemat, czy tumaczy j take na jzyk
wspomnianego plemienia - taka Biblia odczytana na wdechu staaby si
automatycznie swoj odwrotnoci - bibli szatana - miejsce mioci i chleba zajaby
nienawi i kamienie. Zamiast godnego nakarmi, pojawioby si - lej w zby
darmozjada. Te same sowa - tylko tchnienie do si, zamiast do bliniego.
***
Tak czy owak szlimy wzdu tej rzeczki we trjk. I gsiego.
Ja na kocu, z instrukcj, eby robi dokadnie to, co moi przewodnicy. Miaem
nawet stawia stopy na ich ladach, eby nie podepta czego co ksa albo kuje i ma
jad.
Taki sposb maszerowania jest irytujcy, ale w pewnych okolicznociach
jedyny. Wok nas bya dungla podmoka. Najgroniejsza. cieki wycite maczet
zabliniay si po kilku godzinach. lady odcinite w grzskim gruncie natychmiast
podchodziy wod i znikay, jak topniejcy wosk. Gdybym si tu zgubi, nie miaem
szans. Nikt nie mia. Nawet Indianie. Po tej czci puszczy chodzili zawsze parami,
albo w wikszych grupach - nigdy samotnie.
Na terenach bardziej suchych nie ma takich problemw. Jeszcze wiele dni po
przejciu dan tras,, dowiadczony myliwy potrafi odnale wasne lady. Tutaj nie.
O tamtej dungli Indianie mwili las, albo dom. O podmokej - w ktrej bylimy

teraz - mwili dzicz. Nawet oni.


Wyranie czuli przed ni respekt. Niekiedy nawet strach.
W ogle si nie odzywali.
A jeeli, to pojedynczymi sowami.
I tylko szeptem.
W pewnej chwili obaj padli plackiem na ziemi i ukryli twarze w doniach.
Potem w popochu zaczli si cofa w moj stron. Gowy trzymali tu przy gruncie.
Ryli nimi w bocie i liciach, jakby si chcieli zakopa.
Zgodnie z ogln instrukcj zrobiem to samo. To znaczy padem na ziemi,
osoniem twarz rkami i po omacku zaczem si czoga do tyu. Tylko po co to
wszystko?
- Nie oddychaj, gringo, bo si udusisz - krzykn w moj stron jeden z Indian.
Nie oddychaem. Bo nie da si oddycha botem.
- I nie patrz! - doda drugi.
W ten sposb uratowa mi ycie, bo wanie chciaem uchyli jedno oko i
sprawdzi przed czym uciekamy.
***
Motyl zabjca.
Brzmi to jak fikcja wyjta z horroru Stephena Kinga. Tyle e takie motyle
istniej naprawd.
S bardziej jadowite ni we.
Wydzielaj trucizn, ktra krystalizuje, tworzc na ich ciele malekie igieki co jak wata szklana albo ostre pyki azbestu. Kiedy taki motyl czuje si zagroony,
gwatownym ruchem strzepuje skrzyda. Wtedy kruche drobinki jadu odamuj si i
zaczynaj, unosi w powietrzu.
Oboczek mierci...
...prawie niewidoczny...
...co si lekko skrzy... migocze...
Potem migocze serce, i to ju.
Koniec. Zapada wieczna ciemno. Albo jasno. (W tej kwestii nie ma zgody,
wic pewnie zapadaj obie naraz.) Mapa zdycha w okamgnieniu. Czowiek tylko
odrobin duej. Jeden wdech i wydaje ostatnie tchnienie. Bram mierci jest w tym
przypadku luzwka nosa, krtani, oskrzeli, albo potwarte oko. Mwi, e krew teje
jak smoa. Bzdury. Do tej pory nikt nie mia szansy opowiedzie, czy mu co stao.

***
- To by [...] - w tym miejscu Indianin wypowiedzia sowo, do ktrego biali
potrzebuj trzech nosw.
- Mariposa de Muerte - przetumaczy drugi.
- Motyl Zabjca? Jak wyglda? - zapytaem wypluwajc boto.
- Nieciekawie. Jest zupenie zwyczajny, w kolorze [...] - teraz Indianin uy
sowa,

ktrego

odpowiednikiem

byoby:

barwagnijcegopodoapodnaszymistopami.
- Wredny szmeterling - zaklem pod nosem patrzc na moj poaman
dmuchawk.
Indianie nie powiedzieli ju nic wicej. Patrzyli tylko... w y m o w n i e. Tak, jak
to potrafi robi wycznie Dzicy. I koty.
Kilka dni wczeniej proponowali mi za t dmuchawk kilka innych,
obiektywnie lepszych, ale ja nie chciaem si wymieni - byem bardzo przywizany
akurat do tej. Pochodzia z plemienia, ktrego ju nie ma. Powiedziaem nawet, e
dabym si za ni zabi. (A, jak ju wiecie, Indianie traktuj wszystko nadzwyczaj
dosownie.)
Czowiek przez cae swoje ycie paple. I wygaduje tyle rnych bzdur... Musz
wzi przykad z Indian - mniej sw, a wicej znaczcych dwikw, ktrych nie
sycha. Wicej ciszy... ktra mwi.
MORA:
Suchajcie ciszy... Usyszycie Mdro. Odnajdziecie Spokj. Waciwy dystans
do spraw, ludzi i przedmiotw. Znajdziecie czas, ktrego Warn brakowao. Suchajcie
ciszy I mwcie ciszej. Ciii... Sza!
OWCY MOTYLI
Znawcy tematu twierdz - wyjtkowo zgodnie - e najpikniejsze motyle yj w
Puszczy Amazoskiej. Chyba maj racj - widziaem ich ju tyle (motyli, nie
znawcw), a zawsze jestem na nowo zachwycony. Tubylcy zreszt te - wielokrotnie
byem wiadkiem, jak Indianie zatrzymywali czno, eby popatrze na taniec motyli
nad wod. I trwali tak, oczarowani, dobre kilka minut. Ich twarze, o dzikich rysach i
kolorze ciemnej miedzi, przybieray wtedy ten sam wyraz, ktry maluje si na
twarzach osb zwiedzajcych ekspozycje motyli w Muzeach na caym wiecie - rodzaj
oniemiaego niedowierzania, e to wszystko prawdziwe, e naturalne, e nikt nie

podmalowa skrzydeek...
W Europie i Stanach Zjednoczonych s kolekcjonerzy gotowi paci cikie
pienidze za odpowiednio spreparowane rzadkie okazy. To niezy zarobek, wic
zawsze mnie ciekawio, w jaki sposb motyle z dungli trafiaj potem do
wystawienniczych gablotek? Kto je apie? I jak to robi?
Posuchajcie...
POLOWANIE Z SIATK
Jeli chodzi o gatunki nocne, nie stanowi to wikszego problemu: Na kawaku
otwartej przestrzeni - a wic nad brzegiem rzeki albo na rodku indiaskiej wioski lub
karczowiska - rozpina si pionowo gst siatk. Za siatk umieszcza si mocne rdo
wiata (wystarczy porzdna latarka) i czeka - owady przylatuj same. Wybiera si je
na bieco, robic przy tym pierwsz selekcj. Kady okaz mona dokadnie obejrze
jeszcze przed zapaniem, wic jest okazja powybrzydza.
Bardzo piknie, ale jak zapa motyle, ktre w nocy pi?
Tradycyjna siatka na kiju raczej odpada, bo wikszo interesujcych nas
gatunkw yje wysoko w koronach drzew. Cay dzie przebywaj pord soca,
kwiatw i wieego powietrza, czyli wiele metrw nad ziemi. Wle tam jest bardzo
trudno.
Oczywicie robi si takie rzeczy (na przykad po to, by filmowa mapy), ale do
tego potrzebny jest sprzt wspinaczkowy. No a potem co? Kamera ma teleobiektyw,
wic mona si za jego pomoc do mapy przybliy, ale siatka na motyle ma tylko
kij. Trzeba by godzinami czatowa w jednym miejscu, a co zechce do nas podlecie,
bo przecie czowiek nie mapa i skaka za motylem z drzewa na drzewo nie potrafi.
W tej sytuacji mona by machn rk na gatunki wysokociowe i skupi si na
tych przyziemnych, ale przy ziemi wcale nie jest atwiej. Dungla to nie park miejski jest gsta. Za pierwszym razem czowiek ma wraenie, e spaceruje wewntrz
ywopotu. A jeeli ma przy sobie siatk na motyle, to do szybko przestaje spacerowa i tkwi zablokowany w chaszczach.
Jak wic oni je api? Bo przecie jako api, prawda?
Robi to w sposb... naukowy:
Najpierw trzeba zbada (czyli np. zaobserwowa przez lornetk), co dany motyl
(moe by wysokociowy - obojtne) lubi. Co jada na niadanie, czym si interesuje i
jak to p a c h n i e. Bo motyle myl powonieniem.
Nastpnie trzeba to wszystko odtworzy, w postaci silni pachncego

koncentratu. Powstaje donona iluzja, ktr maj zwszy motyle unoszce si


wysoko nad naszymi gowami.
Odbieraj sygna, e gdzie tam na dole, w piekle dungli, otwarto motyli
odpowiednik raju na ziemi. Przybywaj wic, z caej okolicy. Zwiedzione zapachow
fatamorgan, otumanione wizjami niebywaej uczty czy orgii. Wbrew instynktowi
sfruwaj na mroczne dno lasu......a my wtedy... podchodzimy po cichutku... na
paluszkach... A potem... niespodziewanie... CAP JE W SIATK!
Do tego miejsca, bya to znana wszystkim owcom motyli t e o r i a. Ktr, mao
kto potrafi zastosowa w praktyce, bo praktyka jest - ogldnie mwic zniechcajca:
Najpierw godzinami... dniami... tygodniami... wisimy na linie, podwieszeni na
szczycie najwyszego drzewa w okolicy, skd, za pomoc lornetki, ledzimy ruchy
interesujcego nas gatunku motyla.
Potem wspinamy si na wszystkie ssiednie drzewa, aby pozrywa te kwiatki,
lub owoce, na ktrych delikwent siada najczciej.
Nastpnie poddajemy nasze zbiory analizie chemicznej i zapachowej, co w
warunkach dungli nie jest atwe.
I wreszcie syntetyzujemy eliksir, ktry ma imitowa wszystko, o czym motyl
marzy, ale boi si do tego przyzna. Wikszo owcw rejteruje wanie w tym
punkcie - nie udaje im si odpowiednia synteza i cae miesice ich mudnej pracy id
na marne.
Problem w tym, e nie wystarczy zgromadzi w jednym miejscu pryzmy
ulubionych przez danego motyla kwiatkw - on przecie takie same kwiatki ma tam
na grze, wic po c miaby si fatygowa do nas? W tej sytuacji, nasze kwiatki
musz by w jaki sposb lepsze od tych na grze. Musz pachnie mocniej, sodziej,
bardziej smakowicie. To musi by kwintesencja pokusy. Nieodparta. [Przypis: Co jak
zaproszenie od dziewitnastoletniej studentki AWF - u, ktra pragnie nas uszczliwi
za wszelk cen i bez zobowiza, a ponadto na samym wstpie wrcza nam licik od
naszej wasnej ony z yczeniami: Baw si dobrze, kochanie.]
Kto potrafi wyprodukowa co takiego, ten zostaje krlem polowania.
KRL POLOWANIA
Kilka lat temu spotkaem Polaka, ktry zaopatruje w motyle najwiksze
wiatowe kolekcje - a to Sorbon, a to British Museum - wszystko za odpowiedni
cen. [Przypis: Czytaj: horrendaln! (przyp. gwna ksigowa* British Museum)

* Poprzednio - przez cale lata - funkcj t piastowa mczyzna. Pewnego dnia,


niespodziewanie dla wszystkich, odszed na przedterminow emerytur. Chwil
wczeniej trzasn drzwiami i powiedzia, e nie godzi si wypaca TAKICH! sum za
tekturowe pudeka pene robakw i szpilek. Dla podreperowania nerww lekarze
zalecili mu duszy pobyt w Szkocji]. Pacz, ale pac, poniewa on jeden nigdy nie
wybrzydza, nie mwi, e si nie da - zawsze dostarcza, czego tylko sobie zaycz, a oni
- zadowoleni i wciekli jednoczenie - zamawiaj u niego coraz rzadsze gatunki. Albo
nawet takie, o ktrych si mwi, e ju wyginy. [Przypis: Ostatnimi laty motyle
zdychaj jak muchy. To od morowego powietrza, ktre wysyamy im z Europy i
Ameryki Pnocnej. Jedna kropla kwanego deszczu na skrzydeka i po ptokach. Na
szczcie wikszo tych deszczw do Amazonii nie dolatuje. W ramach swoistej wymiany midzynarodowej wracaj do nadawcw: czeskie spadaj w Polsce, polskie w
Szwecji, szwedzkie w Niemczech, niemieckie w Czechach, czeskie w Polsce... i tak
dalej]. Potem za nie mog wyj z podziwu, e facet apie to, co inni jedynie
ogldaj na starych rycinach albo przez bardzo dugie lornetki.
A najbardziej dziwi si wtedy, gdy on przywozi to, czego jeszcze nikt nigdy nie
mia okazji oglda.
Chop ma do tych rzeczy nadzwyczajn smykak i w trakcie kadej wyprawy
apie kilka motyli nieznanych nauce, W dodatku w ilociach, ktre pozwalaj opisa i
zarejestrowa nowy gatunek. A odkrywca, jak wiadomo, ma prawo nada odkrytemu
przez siebie gatunkowi imi...
Pierwszym kilku nadal swoje wasne.
Imi, potem nazwisko, drugie imi, imi od bierzmowania, ksywk ze szkoy... Co by tu jeszcze? - ...imi ony, dziecka, kumpla, z ktrym chodzi na ryby... - A teraz,
eee... ju wiem! - ...imi kota, psa, ulubionej druyny pikarskiej, gatunku piwa...
- Co mwisz, kochanie? - ...TECIOWEJ... - Ale oczywicie, abciu. Ja po
prostu planowaem, e w przypadku Mamusi to bdzie jaki... bardziej dostojny
motylek, ale jeeli trzeba ju teraz, natychmiast, to naturalnie, nie ma sprawy. - ...a
potem, jak si pewnie Pastwo domylaj, twrca straci kontrol nad swoim dzieem.
Ju nie odkrywa nowych gatunkw, lecz realizowa konkretne zamwienia.
Bo o swoje motyle przymawiali si wszyscy, ktrym jako nie wypadao
odmwi. Fala roszcze rosa i nabrzmiewaa nieprzyjemnie. Ale nie zdoaa przerwa
tam - przeciwnie - pewnego dnia cofna si w popochu. I znika.

A byo to tak, posuchajcie...


Najpierw, w najnowszym internetowym wydaniu Katalogu motyli pojawia si
raca oko niekonsekwencja: niewinny i pochy z natury amator kwietnego nektaru
otrzyma imi Barbara (na cze teciowej).
Po polsku niekonsekwencji nie wida, ale przecie motyle maj nazwy
aciskie, a w acinie Barbara pasuje bardziej do gladiatora ni do rusaki. Kojarzy si
z kim, kto z drewnian maczug gania po parku w poszukiwaniu marmurowych
posgw. Potem utrca im wszystkie wystajce czonki i leci dalej. Oczywicie nie po
to, by wcha kwiatki, ale w celu czynienia dalszego barbarzystwa.
Rok pniej, w kolejnej edycji Katalogu motyli, pierwotn, prost nazw
Barbara rozbudowano.
Stao si to konieczne, poniewa kto [Przypis: Czytaj: zi. Czytaj, ale bardzo
prosz, dla dobra nauki, pod adnym pozorem nie powtarzaj Mamusi, [przyp.
Anonim]] pochwyci bliskich krewniakw motylka teciowej. Byy to - mwic
jzykiem przystpnym - inne wersje karoserii z tym samym silnikiem.
W konsekwencji pojawiy si nazwy pochodne: Barbara barbarus i Barbara
barabara (miao by oczywicie Barbara barbara, ale kto zrobi bd w
przepisywaniu). Najgorsze byo co, e skoro motylek teciowej przesta by jedynym
znanym przedstawicielem swego rzdu, modyfikacji musiaa ulec take i jego nazwa...
Uzupeniono j o zwyczajowy w takich przypadkach czon vulgaris i wysza z
tego: Barbara vulgaris. (Bardzo adekwatne do tego, co powiedziaa t., kiedy si o tym
dowiedziaa.)
Po tym niefortunnym wydarzeniu proby o nadawanie motylom imion
konkretnych osb ustay jak rk odj, a ich owca mg powrci do dungli. Tam
apie, czego inni zapa nie potrafi.
OWCA ZAWODOWY
A czym nasz mistrz wabi motyle?
Zdradzi mi tylko jeden ze swoich sekretw, co zrozumiae, bo nie znalimy si
wtedy prawie wcale.
On widywa moje programy w telewizji, a ja jego zobaczyem po raz pierwszy
te w TV, w jednej z porannych audycji dla nierobw (normalny czowiek o 8 rano
pracuje albo si pieszy, ale na pewno nie patrzy w ekran). Opowiada wtedy o swojej
niedawno zakoczonej wyprawie do Ekwadoru i o tym, jak apie motyle. Niestety nie

skoczy. Przerwano mu bowiem brutalnie - jak to zwykle bywa - w najciekawszym


miejscu, bo...
...czas nas goni, ale moe wrcimy jeszcze do tego tematu - jasne, jasne - a
tymczasem zapraszamy Pastwa na interesujc relacj z otwarcia nowego
wysypiska mieci...
Odnalazem go w cigu kilku dni za porednictwem redakcji. Poprosiem, by mi
dokoczy opowiada to, co mu przerwano. Tak wanie doszo do naszego pierwszego
spotkania - u niego w domu, pod miastem.
Najpierw byo gadu - gadu i ple, ple, ple, na temat tego, kto gdzie by, e on si
zajmuje gwnie motylami, a ja Indianami, e obaj od lat, i e yjemy od wyprawy do
wyprawy. Pokazywa mi swoje trofea, midzy innymi skr ocelota (ja mu na to, e te
tak mam), potem indiaskie piropusze i inne gadety Dzikich, a wreszcie
przeszlimy do motyli.
***
Mia ich tysice.
Zgromadzone byy w specjalnym pokoju z antresol, ktry wyglda jak gabinet
przyrodnika z epoki wiktoriaskiej. Cay w drewnie, ciany obudowane szafami
robionymi na miar, cz szaf przeszklona - te zawieray ksiki, inne za skaday si
z pyciutkich szuflad, ktrych byy setki. Kada zawieraa specjaln kaset, w ktrej
pod szkem siedziay motyle na szpilkach.
Uoono je inaczej ni to si widuje w sklepach dla amatorw - tam gablotk
wypenia nieusystematyzowany galimatias. Kady owad pochodzi z innej parafii. Jest
kolorowo i zmiennoksztatnie, bo ma si sprzeda jako ozdoba na cian mieszkania.
Natomiast gablotki naukowca s nudne. Pene monotonnych powtrze - ten
sam gatunek w kilkudziesiciu egzemplarzach, eby dao si przeledzi wszelkie
zmiennoci i podobiestwa. No i nie zestawia si ze sob motyli z ukami i pajkami.
Poza tym wszystko uoone jest w rwnych szeregach, a nie komponowane w ciekawe
ukady geometryczne.
***
- No wic jak pan je wabi na dno dungli? - zapytaem w kocu. Wydawao mi
si, e temat moe by troch draliwy, ze wzgldu na tajemnic zawodow, ale
przecie po to tu dzi przyszedem.
- A, to rnie... - zacz troch niechtnie. - Najczciej wystawiam im kuwet z

gnijcymi owocami. Musz by jak najbardziej sodkie. Przejrzae.


- Przecie w dungli nie ma owocw.
- To trzeba przytarga z zewntrz. Ja zwykle bior ananasy. Dosy dugo
wytrzymuj bez lodwki, a poza tym dla moich potrzeb to one powinny si zacz
psu od rodka. Najlepsze s, kiedy ju ciekn, bo dostaj wtedy fajnego zapaszku.
Buch takiego zgnilaka - - fermenciaka do kuwety, trzeba go jeszcze poszatkowa albo
rozdepta, dla wikszego efektu, potem dorzuca si kilka dodatkw i ju.
- Jakich dodatkw?
- Nooo, tu wanie cay sekret. Sam patent z ananasem jest powszechnie znany
i opisany w literaturze fachowej, ale wszystko co poza tym, to ju prywatna inwencja
twrcy - przy tych sowach wypi pier i pukn si w ni palcem.
- Inwencja? - zdziwiem si. - Mylaem, e to si jako bada naukowo i ustala
wymagany skad chemiczny, a potem leci wedug spisu.
- Jak pan chce zapa zupenie nowego motyla, gatunek nieznany nauce, to
przecie nie ma jeszcze adnego spisu, prawda? Polujemy na co, czego do tej pory
nikt nie mia w rkach; wtedy trzeba kombinowa z sufitu. Jedni maj nosa, inni
wyczucie, ale wikszo ludzi na zawsze pozostaje na etapie bielinka kapustnika, bo
jego jest w stanie upolowa kady przecitny motocyklista.
- Wystarczy, e ziewnie w czasie jazdy.
- No a bardziej konkretnie? Czym pan zwabi ktrego z odkrytych przez siebie
motyli?
- Tajemnica.
- Przecie nie ukradn patentu, bo si na tym nie znam. Poza skadem wabika
musiabym jeszcze wiedzie, gdzie i jak go wyoy, a potem umie rozpozna
waciwego motyla, zapa go i spreparowa...
- OK. Ma pan racj, to nie jest zajcie dla amatora. Prosz sucha... Pewnego
dnia apaem wanie na zgniego ananasa i w ogle mi nie szo. Cigle przylatyway
tylko takie sztuki, ktrych ju miaem cae stosy. Trzeba byo zmieni domieszki. Ale
zuyem ju cay mj zapas. To bya kocwka wyprawy, drugi czy trzeci miesic.
Pogoda fantastyczna, owady si roj jak oszalae, a ja tu nie mam czym wabi.
Wszystko mi si pokoczyo, zostaem bez przynt i bez pomysu co robi. A pogoda,
jak ju mwiem wspaniaa i czuj przez skr, e w taki dzie zapabym jaki
nieznany okaz. Miotaem si w bezsilnej zoci i w kocu, waciwie bezmylnie, na to
wszystko nasikaem. I to byo to!

- ??? - zapytaem brwiami.


- Mocznik! - odpowiedzia tak, jakby to mogo co wyjani. - Ludzkie siuki
zawieraj mocznik. Genialne - pochwali sam siebie, chyba susznie, skoro ja si jako
nie kwapiem. - Posunicie na miar Kasparowa! Cakowita zmiana bukietu: nage z
owocow sodycz miesza si cierpko soli fizjologicznych, lekka zgnilizna, odcienie
kwaskowate... po prostu cudo! - robi miny jak kiper win, kiedy dostanie w swoje rce
wyjtkowo dobry rocznik. - Cierpiaem wtedy na odwodnienie, wic to wszystko, co ze
mnie wyszo, byo mocno skoncentrowane, a pieko. Sam pan wie, jak to jest w
dungli, kiedy nie ma co pi...
- Zadziaao? - pchnem go z powrotem w kierunku gwnego wtku.
- GENIALNIE! Poapaem cae chmary. I do dzi najchtniej stosuj ananasa z
siukami. Taki, mona powiedzie, polski sznyt. Motyle na to id, Sorbona paci...
Gdyby oni wiedzieli, za co konkretnie...
POERACZ OWADW
Reszta wieczoru upyna nam na kolacji, w czasie ktrej opowiadalimy sobie
rne egzotyczne historie zwizane z owadami. Z moich Opowieci entomologicznych
najbardziej interesowao go, co jak smakuje, poniewa on, jak do tej pory, adnego
robactwa nie jada, a ja owszem. Nawet czsto. Niestety.
Relacjonowaem wic, e smaona szaracza, ktr mona kupi na wielu
bazarach w pnocnym Meksyku, smakuje jak skwarki polan karmelem (oni j
sma tak jak frytki - na gbokim oleju - a nastpnie dosypuj cukru albo dodaj
miodu), pieczone mrwki smakuj star patelni, natomiast ywe chrupi w zbach i
piek w jzyk, a najgorsze ze wszystkiego s wiee pdraki - ulubiona potrawa
niektrych Indian. S podobno bardzo bogate w witaminy, ale kiedy je przegry, to
tak, jakby si czowiekowi odbio ci, fuj.
***
Koczymy kolacj. Jest ju pny wieczr, wic zbieram si do wyjcia, a facet
nagle mwi, a waciwie zaczyna duka:
- Panie Wojtku... niech si pan nie obrazi, wie pan... nie mam miaoci, ale
chciaem pana prosi o pewn przysug.
- Ale oczywicie, w czym problem?
- Jako tak mi troch gupio - facet wije si, jak piskorz, a z zaenowania jest
czerwony jak burak.

- Prosz mwi bez ogrdek - zachcam - najwyej odmwi, ale obiecuj, e


si nie obra.
- No dobrze. To czy w takim razie mgby pan u mnie w azience zrobi... no
wie pan... tego, i nie spuszcza wody.
Zamurowao mnie na chwil.
- Co mani zrobi u pana w azience?
- No... - tu zrobi min, ktra miaa mi odpowiedzie na pytanie, ale nie
odpowiedziaa, a potem doda - I nie spuszcza wody.
- Mam zrobi siusiu, tak? - zaczynaem si czu dziwnie.
Nie znaem go wczeniej, widzielimy si po raz pierwszy w yciu, a w
dzisiejszych czasach spotyka si rne zboczenia.
- Nie siusiu - bka mj gospodarz, wyranie zawstydzony - tylko... to drugie.
- A PO CO TO PANU???
- Do kolekcji.
- Mylaem, e pan zbiera motyle.
- Nie tylko.
Chwil to trwao, ale w kocu jako wyszedem z szoku. Nie miaem zamiaru
nic robi, ale mnie facet niele zaciekawi, wic pytam:
- A jak ju zrobi to, o co Pan prosi, co potem?
- Wypreparuj i do gablotki. A ewentualny nadmiar moe si uda spieniy na
giedzie. Chocia na takie rzeczy jest bardzo mao amatorw. Trzeba trafi konesera.
Wie pan, ludzie zbieraj uczki, ale takie, ktre wida.
- Jakie uczki? - nagle odniosem wraenie, e kady z nas mwi o czym
innym.
- No te, ktre pan teraz ma w jelitach - powiedzia to tak, jakby uczki w
brzuchu, wystpoway rwnie powszechnie, co soki odkowe. - Jad pan te pdraki,
prawda?
- Ale dokadnie pogryzem, na pewno aden nie przey.
- Nie musia, to nie one. Wikszo z nich, z tych duych pdrakw, ma w
rodku pasoyty Takie malekie uczki, ktre wyjadaj pdraka od rodka, co jak
owadzie canero. Zna pan canero? Taki may sumik, co wpywa w otwory...
- Znam. Prosz mwi dalej o uczkach.
- Jest spora szansa, e kilka upolujemy. Tylko niech pan pamita i nie spuszcza
wody.

Reszta wieczoru bya odrobin krpujca. Ale mj gospodarz czeka cierpliwie.


I doczeka si.
Niestety (albo raczej na szczcie, a waciwie jedno i drugie naraz) wszystkie
pdraki, ktre jadem nad Amazonk, byy zdrowe - trafilimy wic... Jak by to
zgrabnie uj?...same puste losy.
Pan entomolog uj to bardziej syntetycznie. Kiedy podnis gow znad
mikroskopu, a ja go zapytaem, co tam znalaz, odpowiedzia krtko:
- G...
OWCA AMATOR
Osobicie nie jestem szczeglnym pasjonatem motyli.
Owszem lubi je... pooglda w gablotkach, poczyta, jak si na ich temat
rozpisuje Arkady Fiedler, ale wszystko to w umiarkowanych ilociach. Nigdy te nie
ganiaem po kach z siatk na motyle. I tylko raz w yciu udao mi si motyla zapa.
Niestety, nawet nie potrafi powiedzie, czy by pikny. Wiem natomiast z ca
pewnoci, e trafi mi si gatunek misoerny - Motyl Krwiopijca... Waciwie nie,
dokadnie rzecz ujmujc - Motyl Canero. Posuchajcie...
Byo to nad brzegami Orinoko.
Pewnego razu co mnie bolenie ugryzo w palec u nogi. (Gdyby to bya do,
powiedzielibymy, e w palec serdeczny.)
Ugryzo, to ugryzo - jakby si czowiek przejmowa takimi sprawami, to by nie
jedzi do dungli. W czasie wyprawy, przez wiele tygodni nie ma szans na spotkanie
lekarza, wic po pierwsze - trzeba uwaa, po drugie - nie przejmowa si, a po trzecie
- radzi sobie samemu, kiedy trzeba.
Z

krwawicym

paluchem

podszedem

do

wody.

Wycisnem

ran,

przepukaem, a nastpnie zanurzyem stop w gorcym wypraonym przez soce


piachu - eby si wszystko dokadnie zaklajstrowao.
Piasek na og nie jest godnym polecenia rodkiem opatrunkowym, ale w tym
przypadku nie miaem pod rk (nog?) nic lepszego. Poza tym to nie by zwyczajny
piasek...
W swoim grnym biegu, Orinoko pynie przez kompletne odludzie. W
promieniu kilkuset kilometrw nie ma ladu cywilizacji, wic jest tam czysto. Ponadto
tamtejszy piasek jest bielusieki jak sproszkowany kryszta - sam kwarc, bez
domieszek, paprochw itp. Przez wiele godzin kadego dnia, wystawiony na bakteriobjcze dziaanie promieni sonecznych i temperatury - nagrzewa si jak piec

hutniczy i po prostu MUSI by wysterylizowany.


Nie ma o czym gada - zaklajstrowao si piknie i wygoio w cigu kilku dni,
tak e o caej sprawie szybko zapomniaem.
Po miesicu, w samolocie powrotnym z Caracas do Miami, poczuem si
nieswojo - zabola mnie ten palec. Ale jako tak... dziwacznie, bo raz - przez jedn
krtk chwil - a potem spokj. Z a b o l a , a nie r o z b o l a .
Potem ju nie dziao si nic, wic znowu o caej sprawie zapomniaem.
***
Pierwsza noc po powrocie do Polski:
Budz si, wyrwany ze snu gwatownym atakiem blu. Po chwili uderzy
nastpny. I jeszcze jeden. Jakby mi kto grzeba ig w palcu - w otwartej ranie. A rana
przecie dawno zagojona. Ba, nie byem ju nawet pewien, czy to ten sam palec.
Nastpnego dnia pobiegem do znajomego specjalisty od chorb tropikalnych.
Obejrza stop i mwi, e nic nie widzi. Tylko niewielki, dawno zagojony lad po
ukszeniu.
- Ugryzo ci co? - pyta.
- Nie jestem pewien, chyba ugryzo, ale rwnie dobrze mogem wdepn na
jaki ostry badyl.
- Na moje oko to masz w palcu pasaera.
- ???
- Tam co siedzi. ywe.
- Obcy, smy, Nostromo?
- Raczej motyl - albo ma. Teraz si przepoczwarz i przy okazji troch wierci.
Wtedy ci boli. Poza tym ley, ssie krew i ronie. Nie wiem na pewno, bo to mj
pierwszy przypadek tego rodzaju, ale czytaem o takich, ktre zamiast ssa, wyeraj
miso od rodka i mog si przemieszcza... A moe to chodzio o rybki... Niewane.
Przemieci ci si?
- Nie!...
- To dobrze, bo one wszystkie jak jedz, to musz take wydala, i wtedy truj.
Lepiej, jak trucizna zostaje w jednym miejscu, bo atwiej wyczyci.
Po tych sowach podszed do przeszklonej szafki i wycign z niej zestaw
metalowych narzdzi. Sowo wyczyci nabrao charakteru akcji zbrojnej - zaciski,
szczypce, nieprzyjemnie wygldajcy haczyk i przeraajce skrzyowanie yeczki ze
skrobaczk. Odbezpieczy jednorazowy skalpel...

- Ooo nie! - zaprotestowaem.


- No dobrze - odpowiedzia agodnie (znaem ten ton z horrorw o zboczonych
doktorkach) - w takim razie nie bdziemy nic robili - zdecydowanym ruchem capn
mnie za kostk (ucisk mia elazny) - i poczekamy jeszcze ze dwa tygodnie, a ci z
palca wyfrunie pa krlowej. Tyle e do tego czasu caa stopa sczernieje, zacznie si
obiera, i wtedy j obetniemy pod narkoz.
Puci mi prosto w oko zajczka skalpelem. W odpowiedzi tylko gono
przeknem lin. (Tak jak si poyka jabko w caoci. Znacie to uczucie?)
- To co? - umiechn si jak nietoperz (gwnie zbami). - Troch blu dzisiaj,
czy motylek za dwa tygodnie?... Na pewno bdzie pikny. Podobny do tatusia. Jak mu
dasz na imi? Papillon dla chopca, a Mariposa dla dziewczynki? Czy moe raczej co
bardziej polskiego...
Te kpiny go zdekoncentroway, wic skorzystaem z okazji, wyrwaem si i
uciekem do azienki.
Tam oparem stop na umywalce, zapaem za palec i cisnem go serdecznie
(z caej siy) nie zwaajc na bl...
Dookoa zrobio si biao...
Potem szaro i koowato...
Otrzsnem si, schyliem gow do podogi, eby nie zemdle, a kiedy ju
krew powrcia pod skronie spojrzaem w lustro. Na rodku tkwi przyklejony do szka
niedokoczony motyl. Jeszcze nawet nie poczwarka, ot, zwyka larwa, w ksztacie
maej glisty. A waciwie glutka, bo bya lekko rozmalona i na pewno nie nadawaa
si do ycia.
- Wredny szmeterling - wysyczaem przez zby.
***
To by pierwszy i jedyny motyl, jakiego kiedykolwiek zapaem. Niestety nie w
siatk, tylko w palec. Zamiast w gablotce za szkem, skoczy jako glut na szkle.
Byo to dla mnie bardzo pouczajce dowiadczenie. Od tamtej pory na
wszystkie, nawet najbardziej niewinne zwierztka w dungli patrz, jak na co co
moe czowiekowi zrobi krzywd - Moe, nie musi.
Po prostu nie dajcie si zwie piknym kolorowym abkom, pachncym
kwiatkom, motylkom i bawatkom - one wszystkie staraj si... przey.
W

dungli

pikny

wygld

czciej

oznacza

ostrzeenie

przed

niebezpieczestwem ni zaproszenie do wsplnej zabawy. Piknie ubarwione abki -

takie, ktre wida z daleka - staraj si nas poinformowa, e ich skra dotkliwie
parzy, albo e potrafi bardzo celnie splun komu w oko rcym zajzajerem. Mienice si tczowo motyle zawiadamiaj w ten sposb, eby ich nie zjada, bo s bardzo
niesmaczne i wywouj (gwnie u ptakw i nietoperzy) ble brzucha i siln
niestrawno. Ociekajce miodowym nektarem kwiaty, ktre wabi swoim zapachem
z odlegoci wielu kilometrw, s owadoerne... Rozumiecie o co chodzi? To taki kod.
MORA:
Dungla jest jak ciemna uliczka w niebezpiecznej dzielnicy - jeeli spotkamy
tani kogo, kto idzie rodkiem jezdni, ubrany w kurtk z wowej skry i czerwone
kowbojki z aligatora, na szyi ma wizk zotych acuchw, a na kadym palcu
piercie z drogocennym kamieniem, wtedy lepiej zej mu z drogi, skry si w
pierwszej dostpnej bramie i poczeka, a sobie pjdzie. Natomiast nigdy, ale to nigdy
w podobnej sytuacji nie wolno wpada w panik. Od paniki duo lepszy jest chodny
dystans.

CZ 7
WYPRAWA NA BIEGUN DUNGLI
Biegun w dungli?
Owszem. Nawet dwa - wschodni i zachodni.
O tych polarnych - pnocnym i poudniowym - wiedz wszyscy, a o
tropikalnych rda milcz. Nie uczy si o nich w szkoach, nie wspomina w
encyklopediach. Tylko wska grupa specjalistw i zapalecw wie gdzie ich szuka.
To dlatego e bieguny tropikalne s mao oczywiste - nie da si ich zaznaczy wbijajc
w ziemi supek z flag narodow pierwszego zdobywcy i pamitkow tabliczk. Nie
sposb tego zrobi z tej przyczyny, e biegun tropikalny to nie jaki jeden, konkretny,
precyzyjnie wytyczalny punkt na mapie, lecz pewien r e j o n. Obszar.
***
eby mona byo mwi o biegunie, musz by spenione dwa warunki:
1) biegun zawsze ley na kocu wiata,
2) dookoa niego rozciga si pustkowie o ekstremalnym klimacie.
Pustkowie w dungli? Przecie w dungli jest bardzo gsto; raczej natok ni
pustka.
A kto powiedziay e na pustkowiu ma by pusto? Przeciwnie. Pustkowia nigdy
nie s puste - tam jest peno rnych rzeczy. Brak tylko ludzi, a kiedy gdzie nie ma
ludzi, to ludzie zaraz mwi pustkowie. Powinni raczej mwi bezludzie.
Antarktyka, Grenlandia., Australia, Atacama, Sahara, Gobi... - to wszystko
pustkowia. Ale zapytajcie staych mieszkacw dalekiej pnocy - Eskimosw - czy oni
uwaaj, e u nich jest pusto? Najpierw opowiedz wam o kilkudziesiciu gatunkach
niegu, a potem godzinami bd rozprawia o polowaniu. Polowaniu na co? Na
pustk? Ot nie - chodzi o setki rnorodnych gatunkw zwierzt, ptakw i ryb.
Zapytajcie Beduinw z Sahary lub australijskich Aborygenw - oni z kolei
opowiedz wam o licznych odmianach piasku, rodzajach wydm i bogactwie
rolinnoci na pustyni. Aha, i godzinami bd gada o rnych rodzajach herbatek,
ktre si u nich popija i na co ktra pomaga - a wszystkie zaparzone z miejscowych
ziek, ktrych jest taka mnogo, e trzeba by baaardzo star Indiank, eby je
umie odrnia. (I nie zaparzy komu omykowo ysicy zamiast Porosta. Albo
Porosta zamiast Pokurczu. Ewentualnie odygi Twardziaka w miejsce pdw
Mikiszki. [Przypis: Najbardziej tragiczny w skutkach by przypadek, gdy pewien

nieporadny pustynny zielarz - ucze szamana, ale dopiero pocztkujcy - zaserwowa


caej wiosce wywar z kielichw Pijanicy zamiast z kiekw Piwonii. (Mogo te chodzi
o korze Rozpusta zamiast pkw Wstydnika* - nie bardzo pamitam, w kadym
razie bal trwa do rana, a potem nikt ju nic nie pamita, za to wszyscy szukali swoich
ubra.) [przyp. Autora] * Tumaczenia nazw zi dosowne, przyblione lub
przypuszczalne - nigdzie w oryginale (hiszpaskim), nie wystpuj uczciwe nazwy
botaniczne, wszdzie tylko ludowe. Mikiszk mona wic rwnie dobrze
przetumaczy na: Rozlaza, Breja albo Papka itp. [przyp. tumacza]]).
***
Spltana dungla, cho pena rolin i zwierzt, jest pustkowiem.
Po dungli mona chodzi tygodniami i nie spotka ywej duszy. Cho czowiek
stale przedziera si przez rne gszcze i stale syszy wok siebie odgosy
tropikalnego lasu, wycia map, skrzeczenia papug, jazgot cykad, to jednak ju po
krtkim czasie ma wraenie kompletnej samotnoci. Identyczne jak na pustyni.
Identyczne jak w wysokich grach. I jak na lodowych rwninach Antarktydy.
Dungla tylko z pozoru wydaje si zatoczona. Kto j pozna od rodka, wie
jakie to przeraajce pustkowie.
***
Ale eby mona mwi o biegunie dungli, owo pustkowie musi by pooone
na kocu wiata.
A gdzie on waciwie jest?
Na biegunie pnocnym? Bez wtpienia: tak!
Na poudniowym? Te.
A na szczycie Himalajw? Tak. Tam rwnie, z ca pewnoci, jest koniec
wiata. wiat to przecie - z grubsza rzecz ujmujc - kula, ma wic wiele kocw. Z
lekcji geometrii wynika nawet, e nieskoczenie wiele.
A z lekcji geografii? Jak rozpozna, e si wanie dotaro na jeden z nich?
To proste - koniec wiata jest punktem, z ktrego nie sposb pj nigdzie
dalej. Kiedy staniesz na biegunie lub na szczycie Everestu i rozejrzysz si wokoo,
stwierdzisz, e droga TAM skoczya si i znikna, i e od tej chwili wszystkie drogi
prowadz ju tylko z powrotem.
Dlatego wanie wypraw do bieguna dungli zostawiem sobie na koniec tej
ksiki. [Przypis: Wcale nie twierdz, e czas ju wraca do domu, po prostu

czasami milo jest wrci, eby ruszy w kolejn wypraw.].


***
Znawcy zagadnienia twierdz, e dwa najtrudniejsze do przejcia obszary
poronite tropikaln puszcz to Borneo (na pkuli wschodniej) i Darien (na
zachodniej). Mwi, e kto tam dotrze i przeyje - kto je pokona - ten zdoby biegun
dungli.
Z Polakw, na biegunie wschodnim by Jacek Pakiewicz - o nikim innym nie
syszaem. Na biegunie zachodnim byo nas dwoje - ja, gringo, i ona, Blondynka.
Posuchajcie...
PRZESMYK DARIEN
Przesmyk Darien (Darien Gap) ley tam, gdzie Panama graniczy z Kolumbi.
To ten cieniutki pasek ldu (w formie frywolnego wyrostka lub - jak twierdz inni ppowiny), ktry sterczy z grnego czubka Ameryki Poudniowej. Tamtdy Ameryka
Poudniowa czy si ze rodkow, a potem? troch niepostrzeenie, przechodzi w
Ameryk Pnocn. Na mapach Darien wyglda mizernie i z tej przyczyny, kiedy to
tylko moliwe, kartografowie go nie rysuj - eby nie psu zgrabnego obrysu
kontynentu.
Jednak w rzeczywistoci jest to bardzo solidny kawa ldu pofadowany w
niewysokie, ale wyjtkowo strome gry, poronity tropikaln puszcz (jeden z
ostatnich na kuli ziemskiej obszarw dungli nietknitych siekier cywilizacji) i na
dodatek - od strony kolumbijskiej - zatarasowany bagnami. Z powyszych powodw,
Darien uchodzi za nieprzebyty. [Przypis: Oczywicie grupy miejscowych Indian od
tysicy lat przemierzaj Darien w t i z powrotem praktycznie codziennie, ale oni nie
s ani podrnikami, ani odkrywcami, wic si nie licz.]
To przekonanie potwierdza choby historia budowy Panamericany, czyli
systemu drg asfaltowych, ktry mia poczy Ziemi Ognist z Alask.
Doborowe siy konstruktorskie z caego wiata, ogromne buldoery i miliony
dolarw pokonay Andy - gry wysokie, Amazoni - lasy szerokie i pustynie dugie jak Atacama - ale utkny w Darien. Prboway si przeze przegry na kilka
sposobw, lecz go nie zmogy. Wci trwa nieprzebyty. [Przypis: Oczywicie od wielu
lat przemierzaj go, praktycznie codziennie, karawany przemytnikw kokainy, ktre z
Kolumbii kieruj si nad Kana Panamski, by tam zrzuci towar na jaki statek, a

samemu ju bez bagau, za to z solidnym rulonem dolarw w kieszeni, powrci do


domu samolotem. Poniewa jednak te karawany skadaj si z Indian, a nie z
podrnikw i odkrywcw, wic te si nie licz.].
PANAMERICANA
W kilku miejscowociach po obu stronach Przesmyku do dzi stercz z bota
pordzewiae wraki wielkich spychaczy z resztkami charakterystycznej tej farby do
metalu. (Jest sprzedawana w puszkach z napisem: Maluj ostronie!!! Jak zaschnie,
zdrapa trudno, a sama NIGDY si nie zuszczy.) Te wraki, to lady midzynarodowej machiny, ktra poamaa sobie w Darien zbiska, a nastpnie ze skamleniem
wycofaa si ry gdzie indziej.
Zamorscy konstruktorzy zwijali manatki w poczuciu wstydu i klski.
Zrejterowali wszyscy - budow podejmowao, a potem porzucao, kilka kolejnych
Midzynarodowych Koncernw Drogowych.
Po kadej takiej ucieczce pozostaway pisemne usprawiedliwienia w postaci
szczegowych

wylicze

majcych

dowie,

bardziej

sensowne

bdzie

utrzymywanie staych przepraw promowych przewocych ludzi i towary dookoa


Przesmyku ni stawianie autostrady na betonowych palach w poprzek tropikalnych
bagien, dungli i gr.
Poza wrakami tych machin, zamorscy konstruktorzy zostawili take pewne
charakterystyczne lady w lokalnej kulturze. Okoliczna ludno do dzi ywi
przekonanie, e wszystkich przybyszw o biaym kolorze skry naley tytuowa panie
inynierze (zamiast tradycyjnego gringo) oraz e praca inyniera polega na drapaniu
si w gow, robieniu coraz bardziej strapionych min oraz nerwowym uciu kocwek
wasnych wsw.
Ponadto kilka razy na dzie w panach inynierach co narasta... wzbiera...
dojrzewa... a w kocu wybucha. Wtedy zaczynaj ciska o ziemi drobnymi
przedmiotami (czapka, okulary, fajka, rulony papieru) oraz przeklina wszystko
dookoa. Niektrzy przy tym mocno tupi nogami, wgniatajc w boto prywatne
czapki, okulary i fajki oraz subowe rulony papieru. (Wwczas lepiej si odsun,
jeeli nie chce si by ochlapanym.)
eby

jako

zakamuflowa

swoj

wstydliw

porak,

Biali

uknuli

midzynarodowy spisek kartograficzny, polegajcy na tym, e na wikszoci map


wyrysowuje si Autostrad Panamerykask jako dumn czerwon lini, ktra
biegnie, i tu uwaga, n.i.e.p.r.z.e.r.w.a.n.i.e z Alaski a na Ziemi Ognist.

Owo nieprzerwanie istnieje jednak tylko na papierze. W rzeczywistoci


Panamericana nigdy nie zostaa ukoczona!
W samym jej rodku brakuje sporego kawaka. Optymici mwi o 200
kilometrach, a z moich dowiadcze wynika, e to raczej 500. Asfalt urywa si jakie
60 kilometrw na poudnie od Panama City. Dalej biegnie stopniowo zanikajca
wirwka, potem droga polna, ktr rozklekotane autobusy i ciarwki terenowe
staraj si jako dobrn do osady Yaviza. (W porze obfitych deszczw na ostatnim
odcinku autobusy zastpuje traktor albo muy)
Za Yaviz nie ma ju nic. Nic co mogoby przypomina drog. Jakkolwiek
drog, nie wspominajc o Autostradzie.
Ale n.ie.p.r.z.e.r.w.a.n.a czerwona linia si tym nie zraa i biegnie sobie dalej po mapie. Przecina nieprzebyte gszcze, gry i bagna, czasami trafia (cho sama o tym
nie wie) w lene cieki wydeptane bosymi stopami Indian albo w strumienie ktrymi
poruszaj si wskie czna plemienia Choc, i wreszcie dociera do miasta Medellin.
Umiejtne wykorzystanie tych cieek i strumieni moe czowieka pieszego
zaprowadzi na drug stron Darien - do Kolumbii - tam z kolei, kierujc si do
Medellin, natrafi on na dalszy cig Panamericany (tym razem prawdziwej - zrobionej
z asfaltu, a nie z farby drukarskiej), ale zanim si to stanie, trzeba jeszcze przekroczy
biegun dungli.
Autostrad na pewno si nie da bo jej tam NIE MA!
Byem, widziaem - wiem! Veni, vidi, vici.
[Przypis: Przyszedem, zobaczyem, zwyciyem - sowa Juliusza Cezara
zawiadamiajcego senat o swym zwycistwie nad krlem Pontu Farnacesem w 47 r.
p.n.e. [przyp. tumacza]]
OD ASFALTU DO ASFALTU
Kilkanacie lat temu, gdy Polska jeszcze nie bya Polsk, wymarzyem sobie, e
zostan pierwszym Polakiem, ktry pokona Darien na piechot. Wyprawa miaa si
nazywa Od asfaltu do asfaltu.
Pomys by prosty: Pewnego dnia staj pitami na ostatnim skrawku asfaltu w
Panamie i ruszam przed siebie. Po jakim czasie kocz wypraw, stajc palcami na
pierwszym kawaku asfaltu w Kolumbii.
Marzyem o tym 10 lat i w kocu si udao. Z ma poprawk: nie byem sam razem ze mn sza Blondynka. Ja niosem wikszo jej ekwipunku, a ona podpieraa
plecak, ebym si nie przewrci. Gdyby nie Blondynka, nie pokonabym Darien - on

pokonaby mnie. Gdyby nie ja, Blondynka prawdopodobnie nigdy nie wpadaby na
tak idiotyczny pomys, jak przeprawa przez terytorium plemienia Kuna, ktre zabija
kadego, do kogo pasuje okrelenie gringo.
Posuchajcie...
INDIANIE KUNA
Kuna nie lubi intruzw. adnych. A szczeglnie biaych oraz wojskowych.
Wadze pastwowe Panamy i Kolumbii niechtnie si do tego przyznaj, jednak w
Darien faktyczne rzdy sprawuj Indianie - od zawsze - w dodatku s to rzdy
wyczne i suwerenne. [Przypis: W rdach anglojzycznych i zalenych, zamiast
pisowni Kuna czsto pojawia si Cuna - prawdopodobnie dla uatwienia prawidowej
wymowy. My pozostajemy przy transkrypcji tradycyjnej - Kuna. W jzyku polskim
ona wanie uatwi prawidow wymow. [przyp. tumacza]]
W zwizku z tym na mapach rysuje si kolejna fikcja: w poprzek czerwonej
kreski nieistniejcego kawaka Panamericany biegnie czarna kreska nieistniejcej
granicy panamsko - kolumbijskiej. W rzeczywistoci te kraje ze sob nie ssiaduj oddziela je kilkusetkilometrowy pas ziemi niczyjej, nieformalna strefa buforowa, a
mwic w uproszczeniu: Niezalene Pastwo Kuna.
Jest to stowarzyszenie obronne kilkudziesiciu wiosek, zarzdzane na wzr
korporacji przez Zgromadzenie Kacykw. Zgromadzenia zwoywane s tylko w razie
konkretnej potrzeby. W okresach midzy Zgromadzeniami, kady kacyk wada
kawakiem terytorium Kuna na wasny rachunek.
Kuna toleruj na swoim terenie tylko kilka samotnych posterunkw
panamskiej stray granicznej (zaopatrywanych z helikoptera, bo Indianie nie ycz
sobie, by przez ich ziemie kto przechodzi). Na tym koczy si caa wadza z
zewntrz.
Posterunki zaoono za wiedz i zgod kacykw, w miejscach przez nich
wskazanych. Wygldaj one zawsze tak: garstka zastrachanych wojakw stacjonuje w
pobliu kilkuset dobrze uzbrojonych Indian. Zgadnijcie, kto tu kogo pilnuje? I kto
rzdzi?
Ukad z wojskiem jest prosty:
- Wy tu sobie siedzicie i pozorujecie wadz pastwow, a my wam nie robimy
krzywdy.
- Co jaki czas nieznani sprawcy (w raportach napiszecie: najprawdopodobniej
kolumbijska partyzantka) napadaj na was i odbieraj zapasy broni, lekarstw oraz

rodki cznoci.
- Wy nigdy nie oskaracie wojownikw Kuna o napa i rabunek, i dlatego
wojownicy Kuna was nie zabijaj za pomoc waszych wasnych karabinw.
- Bro przejta przez najprawdopodobniej kolumbijsk partyzantk zostaje w
rkach plemienia Kuna, a wam Armia przysya now. Over.
***
Wyobracie sobie czterech onierzy na niewielkiej polance wykarczowanej
porodku dungli.
Mieszkaj w jednoizbowym baraczku z pustakw, krytym blach falist. W
soneczny dzie pod t blach robi si gorco jak w piekarniku. Kiedy pada ulewny
deszcz, trzeba zatyka uszy - taki jest huk.
Na drewnianym koku przed baraczkiem przyczepiono desk z wymalowanym
rcznie napisem: BAZA SI OCHRONY POGRANICZA - PUESTO PAYA REPUBLICA de PANAMA. Obok, na wysokim gitkim kiju z bambusa, wisi podarta
flaga. Na gaziach pobliskich drzew rozcignito drut, ktry ma robi za anten do
wojskowego radia. Drut suy dobrze, a i radio jest niezej jakoci - zasilane z maej
baterii sonecznej - niestety sycha w nim najczciej trzaski. Z jakich tajemniczych
powodw fale radiowe nie lubi tego miejsca. Obrazu dopenia typowa wojskowa
wygdka sklecona z trzech rozwinitych i wyklepanych na pasko beczek po ropie.
Ustawiono j tyem do baraczku. Drzwi nie s potrzebne - nikt nikogo nie zaskoczy ze
spuszczonymi spodniami, poniewa onierze zawsze dokadnie wiedz, gdzie w danej
chwili przebywa reszta oddziau. Tu nigdy nie odchodzi si dalej ni na odlego
gosu. A najlepiej, eby si wszyscy zawsze mieli nawzajem na oku. Z wyjtkiem
sytuacji, gdy jeden idzie do wygdki.
Rzecz charakterystyczna: nawet tam onierz nie rozstaje si z karabinem.
Dlatego wanie nie instalowano drzwiczek - lepiej mie teren pod sta obserwacj.
Setka rozwcieczonych Indian jest tu w stanie dotrze w cigu kwadransa od
chwili, gdy padnie rozkaz kacyka, Z kolei odsiecz w postaci jednego helikoptera z
pilotem, jednego sieranta i szeciu niechtnych gin rekrutw, jest tu w stanie
dotrze najwczeniej po kilku godzinach od chwili, gdy napadnici wezw pomoc
przez radio. Zazwyczaj jednak - tak na wszelki wypadek - odsiecz dociera dopiero
nastpnego dnia, jak ju si wszystko uspokoi, a nieznani sprawcy, czyli najprawdopodobniej kolumbijska partyzantka, wyszumi si i sobie pjd.
Po wyldowaniu i krtkim rozpoznaniu, odsiecz - zwana oficjalnie Oddziaem

Szturmowym - przegrupowuje si w Oddzia Transportowy Zwok i zawraca do bazy.


Na pokadzie helikoptera, u stp zaogi, le niedawni koledzy z wojska. S
starannie zapakowani w czarne foliowe worki.
Przy okazji, tym samym helikopterem, lec do szpitala najciej ranni
przedstawiciele plemienia Kuna. S starannie pozawijani biaymi bandaami, ktre
otrzymali w prezencie od Armii.
Wszyscy pasaerowie i pilot wiedz, e onierze (w workach) postradali ycie
w potyczce z Indianami (w bandaach). Ale wszyscy grzecznie udaj, e wierz w
historyjk o kolejnym napadzie najprawdopodobniej kolumbijskiej partyzantki.
Udaj, bo tak jest wygodniej. I bezpieczniej.
Gdybym o tym wszystkim wiedzia przed wypraw do Darien, pewnie bym tam
nie pojecha. A moe: tym bardziej...
NIEPOKONANY
Zbierajc materiay na temat Przesmyku wci natykaem si na rne
nieprzyjemne doniesienia prasy, ale jako adne z nich mnie nie zatrzymao w domu.
A przecie wszystkie byy, delikatnie rzecz ujmujc, zniechcajce. Darien mnie
wyranie ostrzega. Grozi palcem.
I pochania kolejne ofiary...
Wikszo poera jednym kapniciem, inne porzdnie gryz, a potem
wypluwa, ale nikomu nie przepuci. Nie wyglda na kogo, kto pozwoli sobie wej
w paszcz, przemaszerowa przez kiszki, a nastpnie spokojnie wyj z drugiej strony.
Darien mnie ostrzega:
Tajemnicze zaginicie amerykaskiego antropologa - wybitnego specjalisty od
dzikich plemion (do dzi go nie odnaleziono).
Miesic pniej rwnie tajemnicze zaginicie japoskiego kolekcjonera
orchidei (odnaleziono tylko jego zielnik, par zwglonych sandaw i dwanacie
pustych butelek po aguardiente).
Darien grozi mi palcem:
Krtka notatka o kilku amatorach przygody, ktrzy opuszczali Yaviz z
umiechami na ustach, a wracali z paczem i solennymi zapewnieniami, e NIGDY
WICEJ.
... i najwyraniej mnie prowokowa:
Innym razem gazety szeroko pisay o losie niemieckiego turysty, ktry
postanowi przej Darien i podobno wyszed z tego ywy, ale dopiero po p roku, nie

cakiem wiadom tego, gdzie jest i co robi, a na dodatek oskubany ze wszystkiego, co


mia przy sobie. Oskubany doszcztnie... Jak by to inaczej powiedzie... do goej skry.
Kolumbijski patrol zainteresowa si nim, kiedy kompletnie nagi paradowa
przez poletko manioku, a haastra dzieciarni biega za nim z wrzaskiem pokazujc
sobie palcami, co on tam ma. (Mia tatua przedstawiajcy smoka, ktry zia z pyska
nie ogniem, ale czym zupenie niestosownym do ogldania przez mae dzieci.)
W pierwszym, zdrowym odruchu patrol chcia spaowa zboczeca, ale do
szybko okazao si, e delikwent przeywa dokumentne pomieszanie zmysw i
naprawd nie wie, e jest nagi. Nawet odacy potrafi znale w sobie lito dla
wariata, wic osonity wojskow czapk dotar do najbliszego posterunku, a
stamtd, w biurokratycznie zawiy sposb, powrci na ojczyzny ono.
***
A propos ona: Mimo niepamici co do wasnych personaliw, golas zosta
bardzo szybko zidentyfikowany.
Za pomoc kserografu, faksu, skanera i Internetu, fotografia ziejcego smoka
(w jzyku oficjalnym mwiono o nim znaki szczeglne) obiega kilka konsulatw,
ambasad i urzdw, w sumie poow kuli ziemskiej, zostaa rozpoznana przez osoby
bliskie, uradowane widokiem zaginionego, i odesana do Kolumbii z adnotacj, do
kogo w ziejcy smok naley. Tak to, po nitce globalnych czy elektronicznych, udao
si doj do kbka nerww, jakim by w chwili odnalezienia nagi Jorgen Krol.
Po kilku miesicach spdzonych w pewnym dyskretnym zakadzie, zwanym
sanatorium, Krol doszed do siebie - mniej wicej - ale nadal nie potrafi
opowiedzie, co si z nim dziao przez te sze miesicy spdzonych w dungli.
[Przypis: To jeden z niewielu ludzi, ktrzy naprawd spnili si na wasny
pogrzeb. Byo tak: Kiedy Jorgen tkwi pity miesic w Darien, najblisza rodzina w
Niemczech stracia nadzieje na jego powrt i wyprawia mu symboliczny pogrzeb. Po
tym wydarzeniu pozostaa bardzo niesymboliczna pamitka - niewielka parcela (metr
na dwa) przykryta pyt z czarnego granitu z wyrytym imieniem, nazwiskiem, dat
urodzenia oraz krtk informacj, e Nasz ukochany syn i brat zagin w Darien
(Panama).
Osobicie jestem zdania, e kto - dla porzdku - powinien tam teraz dopisa:
Nasz ukochany syn i brat si jednak odnalaz, a kolejne informacje na temat jego
losw zostan wyryte w tym miejscu za kilkadziesit lat, bo Jorgen prowadzi
obecnie wyjtkowo zdrowy tryb ycia (pod nadzorem lekarzy) i ju raczej nigdzie

nic bdzie wyjeda. Ubiera si ciepo, tak by nikomu nie przyszo do gowy
wytyka go palcami i krzycze: Krl jest nagi!
***
Darien mnie ostrzega. Grozi palcem... i w ten sposb take prowokowa.
Zupenie jakby mnie wyzywa na pojedynek...
***
Najbardziej gona bya sprawa z pocztku lat 90.:
Pewien miaek, sponsorowany przez telewizj, wymyli sobie, e przejedzie
na motorze z Alaski na Ziemi Ognist. Popatrzy na map i stwierdzi, e zrobi to bez
wikszego kopotu, podajc cay czas Autostrad Panamerykask.
Warto w tym miejscu wspomnie, e ani on, ani telewizja, ktra miaa wszystko
filmowa, nie byli zainteresowani zwiedzaniem krajw i kultur dostpnych na
poboczach Panamericany - jedyne, co ich obchodzio, to ustanowienie rekordu
prdkoci. W tym celu mona by oczywicie przez kilka miesicy jedzi dookoa
jakiego stadionu (byle tylko odlego si zgadzaa), ale to oczywicie duo mniej
spektakularne ni amanie ogranicze prdkoci w kilkunastu kolejnych pastwach
transmitowane do kilkudziesiciu innych pastw na caym wiecie przez kana
tematyczny dla modziey.
Z towarzyszeniem zachcajcych wrzaskw i gwizdw oraz obowizkowego
dymu spod opon, nasz miaek wystartowa z Anchorage na dalekiej Pnocy Stanw
Zjednoczonych. Kanada przemkna mu na granicy pola widzenia, prawie
niepostrzeenie. W Kalifornii musia znacznie zwolni ze wzgldu na tamtejsz policj, ktra nie zna si ani na artach, ani na biciu rekordw (co najwyej na biciu
Murzynw pod okiem amatorskiej kamery wideo), wic na dobre rozpdzi si
dopiero w Meksyku. Ale za to jak!
W Acapulco czekali na niego z tequil i sol ju na dwa dni przed przyjazdem, a
potem okazao si, e niepotrzebnie, bo przejecha trzy dni wczeniej, ni sam
planowa.
Kilka nastpnych krajw Ameryki rodkowej potraktowa jak rodzaj szybkiego
slalomu midzy supkami granicznymi i wreszcie z penym impetem run w gstwin
Darien.
Trzeba przyzna, e wbi si do gboko...
I utkn. W dungli i bocie.

Kompletnie zaskoczony i nieprzygotowany, bo do ostatniej chwili wierzy, e


tam jednak jest jaki asfalt. A przynajmniej szutrwka. No dobra, dukt. Cokolwiek!
Targa podobno ten swj motor przez kilka dni na plecach liczc na to, e boto
po kolana oraz strome gry wkrtce si skocz, ale si przeliczy. Wreszcie zawrci.
(Ju bez motoru ktry wzili Indianie jako cz zapaty za uratowanie [Przypis:
rda mniej yczliwe plemieniu Kuna uywaj w tym miejscu sowa darowanie]
ycia.
W dwa tygodnie pniej kontynuowa swoj wypraw - na innym motorze rozpoczynajc jej drugi etap z Medellin. Sceny wsiadania na prom i omijania
Przesmyku potraktowano nader pobienie. Miaem nawet wraenie, e wstydliwie. A
to przecie aden wstyd utkn w Darien.
To nie wstyd - to normalka.
BLONDYNKA I GRINGO
Mymy utknli baardzo, baardzo gboko - w Paya, czyli indiaskiej wiosce warowni pooonej nad rzek o tej samej nazwie. Zostalimy tam zatrzymani i
uwizieni.
Uwiziono nas dlatego, e stanowilimy zagadk - Biali nigdy nie docieraj tak
daleko, a w kadym razie nie docieraj tak daleko bez eskorty wojownikw Kuna, i to
w dodatku niepostrzeenie. A nikt si nas w Paya nie spodziewa, bo nie pojawilimy
si wczeniej w adnej z wiosek Kuna lecych po drodze. Prawd powiedziawszy
celowo je omijalimy w obawie, e Indianie nas zawrc z drogi. Chcielimy wedrze
si po kryjomu jak najdalej w gb ich terytorium. Tak daleko, eby nasza ewentualna
ekstradycja odbya si nie z powrotem do Panamy, lecz na stron kolumbijsk.
Pomaga nam w tym pewien myliwy zaprawiony w dyskretnym podchodzeniu
zwierzyny. To on umiejtnie powymija wszystkie warty ustawione po drodze, ale do
wioski Kuna weszlimy ju bez niego. Uciek, kiedy tylko zobaczy pierwsze szaasy i
spacerujcych midzy nimi wojownikw.
Ten czowiek nie by tchrzem. Nie by te wariatem, i wanie dlatego uciek.
W dungli ucieczka rzadko bywa dowodem tchrzostwa - najczciej jest przejawem
mdroci odziedziczonej po przodkach.
***
Myliwy pochodzi z ssiedniego plemienia o nazwie Choc, ktre szczerze
nienawidzi, a zarazem miertelnie boi si Kuna. Ca drog opowiada nam mroce

krew w yach historie na ich temat i serdecznie odradza dalsz wdrwk.


Choc s ludem nadzwyczaj spokojnym, Kuna za - wyjtkowo wojowniczym.
Oba plemiona od stuleci zamieszkuj t sam ziemi, a stosunki midzy nimi s na
tyle normalne, na ile w tych warunkach mog by. Przy czym norm wyznacza tu
Pachamama - Matka Natura: Choc czuj wobec Kuna mniej wicej to, co wielki
rolinoerny gatunek dinozaura czu wobec ryczcego mu w twarz Tyranozaurusa. Z
kolei Kuna na widok Choc zwykle si umiechaj. (Wyrazem twarzy przypominaj
wtedy nietoperza.)
Z podobnym umiechem zwracali si take do nas. Ale to byo duo pniej, a
najpierw wynajlimy myliwego.
Posuchajcie...
KOO... PODBIEGUNOWE
Znalelimy go w okolicach Yavizy. Mia porzdn d wyduban z solidnego
pnia, do tego motor, ktry bez przerwy si krztusi i gas, ale oglnie pomaga w
wiosowaniu, oraz beczk paliwa. Przede wszystkim jednak by zawodowym tropicielem - a wic musia dobrze zna okoliczne lasy i rzeki. Poznalimy to od razu po...
kolorze jego skry.
Indiascy myliwi korzystaj powszechnie z soku pewnej dzikiej roliny,
ktrym smaruj twarz oraz wszystkie odsonite czci ciaa. w sok daje efekt jak
atrament, a wic wietnie maskuje pod wzgldem optycznym. Ponadto, swoim
zapachem zagusza naturaln wo czowieka (oczywicie daleeeko mu do IPM). A na
dodatek odstrasza insekty (jeli si w to mocno uwierzy). Co takiego, to dla
myliwych idealny kamufla.
Tyle e sok pozostawia wyjtkowo trwae lady - w kilka godzin po
posmarowaniu skra robi si czarna i pozostaje taka przez wiele nastpnych dni. Nie
pomaga mydo, szorowanie piaskiem, adne rozpuszczalniki ani detergenty - musi si
zuszczy. Myliwi amatorzy nigdy nie stosuj tej substancji - tylko zawodowcom nie
przeszkadza, e tak dugo bd czarni.
***
Po wypyniciu z Yavizy, ruszylimy w gr rzeki oznaczonej na mapach jako
Tuira.
Przez pierwsze kilka dni i ostatnie posterunki wojskowe, towarzyszy nam
lekarz - oficjalny wysannik rzdu Panamy na te tereny. By czym w rodzaju naszej

przepustki [Przypis: Wadze, nauczone przykrymi dowiadczeniami z przeszoci,


staraj si nie dopuszcza biaych intruzw w gb Darien] - on pokazywa
wojskowym swoje dokumenty i papla zmylone gupstwa na temat midzynarodowej
pomocy medycznej przybyej wanie z Europy, a mymy pacili za jego transport i
jedzenie.
Lekarz udawa si na trzy miesice do osady Union, ktra jest umown stolic
plemienia Choc, a jednoczenie ostatnim miejscem, dokd siga wadza pastwowa.
Zbudowano tam Orodek Zdrowia, czyli dwuizbowy domek kryty blach falist - w
jednej izbie pan doktor mieszka, w drugiej trzyma lekarstwa, a leczy najczciej na
przyzbie, bo w soneczny dzie robi si pod t blach gorco jak w piekarniku.
Po odstawieniu go na miejsce, ogosilimy wszem i wobec, emy si ju Darien
naogldali po dziurki w nosie i zawracamy. Mielimy nadziej, e uwierz.
Potem ruszylimy w dalsz drog.
***
Przez wiele dni kluczylimy, kierujc si w gb dungli. Korzystalimy z
rzeczek i strumieni, czasem tak pytkich, e silnik trzeba byo wyciga z wody i
odpycha si kijami. Kiedy indziej musielimy wysiada z odzi i cign j za sob na
linie.
Kilka kolejnych nocy spdzilimy w coraz mniejszych i rzadszych osadach
plemienia Choc. Zawsze przypywajc po zmroku i odpywajc przed witem. W
kocu przyjazny i yczliwy przybyszom lud Choc zosta za nami - wpynlimy do
wrogiej krainy Kuna.
WROGA KRAINA
Nie chciaa nas przyj - nagle skoczyy si ryby w rzece, a potem nawet woda.
Coraz dusze odcinki pokonywalimy cignc pirog po dnie.
Wtedy nasz przewodnik zarzdzi wdrwk na piechot. Porzucilimy d,
wzilimy cay dobytek na plecy i ruszylimy w gr strumienia.
W powietrzu wok nas byo co takiego... nieprzyjemnego. Miao si wraenie,
e tu za plecami czai si kto wielki, szary i kosmaty. Lecz kiedy czowiek spoglda
przez rami, widzia tylko bardzo zmczone, ale wci umiechnite, oczy Blondynki.
Po kilku dniach, brodzc po kostki w wodzie, dotarlimy do miejsca, w ktrym
Indianin zatrzyma si, oznajmi stanowczo,, e dalej nie pjdzie i upomnia o swoj
zapat.

Rozejrzaem si dookoa i powiedziaem, e przecie mia nas doprowadzi do


wioski, a ja adnej wioski nie widz. Wtedy zgrzytn zbami, ale poniewa, jak kady
Choc, by czowiekiem dobrym i uczciwym, podprowadzi nas jeszcze kilkaset
krokw stroni, prawie niewidoczn cieynk w gr botnistego stoku. A do
wielkiego zwalonego pnia, po ktrym przeszlimy nad gbokim parowem i nagle...
stanlimy na obrzeach wioski. W oddali, midzy szaasami, przechadzali si
wojownicy.
Zapaciem mu, a potem, kiedy chciaem ucisn na poegnanie, stwierdziem,
e znikn jak kamfora. W tej sytuacji midzy domostwa Kuna wkroczylimy ju bez
eskorty.
***
Powitanie zgotowano nam bardzo niechtne. Kobiety gwatownie porzucay
swoje przydomowe zajcia i w popiechu umykay w ciemne czelucie szaasw. Po
drodze zgarniay drobniejsze dzieci, a starsze wysyay gdzie w gb wioski... jakby po
pomoc. Za kadym razem towarzyszya temu seria krtkich okrzykw. Potem
zapadaa nienaturalna cisza, ktra oblepiaa nas nieprzyjemnie.
Za naszymi plecami szeciu podrostkw utworzyo pkolist tyralier i
wyranie zaganiao nas w okrelonym kierunku. Zachowywali przy tym dystans
kilkunastu krokw. Na wszystkie nasze sowa reagowali tak samo - z gupawymi
minami pokazywali, e mamy i dalej.
W ten sposb dotarlimy do placu porodku wsi, gdzie zastalimy p setki
mczyzn i kilka bardzo starych kobiet.
- Dzie dobry - powiedziaem po hiszpasku, zwracajc si mniej wicej do
wszystkich.
Jednoczenie lustrowaem najblisze twarze w poszukiwaniu sygnaw
zrozumienia.
Z tumu wystpi jaki mody Indianin i odpowiedzia:
- Dzie dobry. Czego szukacie?
Odetchnem z ulg - mwi po hiszpasku! W dodatku sdzc po reakcji
innych, nie tylko on.
- Szukamy kacyka.
- JA JESTEM - odrzek dumnie i bez chwili wahania. Zadar przy tym gow tak
bardzo, e mimo jego niskiego wzrostu mogem bez trudu obejrze, co ma w nosie.
Byem pewien, e skania - spord zebranych na placu by zdecydowanie zbyt

mody, eby piastowa tak wan funkcj. Wwczas nawet mi przez myl nie przeszo,
e wszyscy w tym tumie s kacykami. Wszyscy, co do jednego, ze starymi kobietami
wcznie; a wic on take.
Zeszli si tu z odlegych okolic na Tajne Zgromadzenie Plemienne - mieli radzi
o wojnie. Wojnie przeciw biaym rzdom, w odlegych krajach, ktre postanowiy
uporzdkowa spraw nielegalnego przerzutu kokainy przez Darien. W tym celu, tu
i wdzie na terytorium Kuna zaczto karczowa dziewicz dungl i budowa
ldowiska dla amerykaskich helikopterw. Wbrew woli Indian! Kacykowie mieli si
teraz porozumie w sprawie sposobu ich likwidacji. Pki co, kady dziaa na wasn
rk, a metody stosowali rne - spontaniczne i nieskoordynowane. Za to efekty
osigali nadzwyczaj podobne; czarne foliowe worki wypakowane przedstawicielami
Armii.
Wodzowie obecni na Zgromadzeniu reprezentowali bardzo rne wioski. Jedne
z nich to stare, powoli wymierajce, siedliska tradycji. Wci pene przepasek
biodrowych i ukw oraz strza zatrutych kurar. Inne zaoono niedawno siami
indiaskiej modziey, ktra woli nosi dinsy i strzela seriami z karabinw.
Czowiek, z ktrym rozmawialimy, mia na szyi wisior, ktrego centraln cz
stanowi zb jaguara oprawiony w usk po naboju - nie musiaem pyta, z jakiej
wioski pochodzi.
Tam, gdzie mieszka, by najstarszy - dlatego wybrano go kacykiem - ale pord
wszystkich kacykw Kuna by najmodszy... i najbardziej wojowniczy. Peen
nienawici do obcych. Szczeglnie zawzity wobec biaych intruzw wdzierajcych si
na ziemie bdce odwiecznym terytorium jego plemienia.
Poniewa to on wystpi w imieniu reszty, a nikt z pozostaych nie
zakwestionowa jego pozycji, musielimy traktowa go jak przywdc Zgromadzenia.
Powoli i spokojnie zaczem wyuszcza, kim jestemy.
Mwiem na tyle gono, by moje sowa docieray do wszystkich. Take do uszu
prawdziwego wodza, ktrego wci poszukiwaem wzrokiem.
Niestety zaczem niedobrze - od gorcych zapewnie, e my tu jestemy tylko
w celach badawczych, jako para antropologw, i e chcielibymy wynaj jakiego
przewodnika i pj sobie dalej... jaaak naajdaaalej... do Kolumbii.
Mwiem szczer prawd, a mimo to Indianie suchali tego coraz bardziej
nieufnie. Nie mogli uwierzy w tak nieprawdopodobny zbieg okolicznoci, jak
przypadkowe nadejcie dwojga Biaych intruzw dokadnie w dniu rozpoczcia

Narady Wojennej. Prawd powiedziawszy, na ich miejscu ja te bym nie uwierzy.


UWIZIENI
Po godzinie odesano nas - pod eskort - do samotnej, rozwalajcej si chaty
pooonej porodku wioski. Moglimy z niej wychodzi tylko na posiki i za potrzeb taka bya tymczasowa decyzja (wyrok?) Zgromadzenia.
Zastanawialimy si, co nam zrobi ostatecznie. A mogli przecie zrobi
wszystko: zabi (to akurat najatwiej, dlatego zabijanie odbywa si na kocu - z tym
zawsze si zdy), sprzeda, wymieni, albo trzyma tu tak dugo, a si na co
bdziemy mogli przyda.
Bylimy zdani cakowicie na ask Indian. Bez szans na ucieczk czy
jakkolwiek interwencj z zewntrz - wioska bya najwaniejsz warowni plemienia
Kuna, stanowia wietny punkt do obrony (gdyby ktokolwiek chcia atakowa) i bya
niemoliwa do zdobycia - istna forteca:
Strome wzgrze z paskim wierzchokiem, na ktrym miecio si okoo setki
szaasw, z trzech stron otoczone wod. Z czwartej dostpu broni gboki parw nad
ktrym przerzucono jeden jedyny chybotliwy mostek w postaci sprystego pnia, po
ktrym tu weszlimy. Pie zosta z wierzchu ociosany na pasko, dziki czemu mona
byo wygodnie postawi stop, lecz jednoczenie sta si przez to bardzo liski
(szczeglnie, kiedy go kto celowo polewa wod). W sytuacjach ostatecznych pie
mona byo zepchn w gb parowu, odcinajc jedyn drog. Kuna mogli si tu
broni w nieskoczono.
Dodatkowym

atutem

wioski

byo

jej

centralne

pooenie

porodku

indiaskiego terytorium. Na lewo i prawo oceany odlege o wiele dni marszu ciemn
dungl. Za plecami Panama, ktr opucilimy ponad tydzie temu, a przed nami
Kolumbia, od ktrej dzieli nas najdzikszy kawaek Darien.
Ze wzgldu na dogodne usytuowanie, wanie tutaj odbyway si wszystkie
sekretne Zgromadzenia Kacykw. Pech sprawi, e kiedy wkroczylimy do wioski,
akurat trwao jedno z nich - do niedawna cile tajne, a obecnie bardzo
zaniepokojone. Powody niepokoju byy dwa: Blondynka i gringo.
***
Rano i wieczorem przychodzi po nas indiaski chopiec i prowadzi do
domostwa odlegego o jakie czterysta krokw. Tam serwowano nam prost straw:
ryb ugotowan bez patroszenia i soli oraz kilka bulw manioku pieczonych w ognisku.

Po drodze nie wolno byo zbacza z wyznaczonej cieki! W celach higienicznych.


moglimy wychodzi z naszej chaty bez dziecicej eskorty, ale tylko w cile
oznaczone miejsce nad rzek.
W tej sytuacji cae dnie spdzalimy zawieszeni w hamakach albo siedzc na
przyzbie. Bezczynnie - powiedziano nam bowiem wyranie: adnych zdj, adnych
spacerw, adnych kontaktw z mieszkacami wioski, chyba e sami przyjd.
Niekiedy przychodzili - mczyni popatrze, a kobiety co sprzeda - i wszyscy
ywili irytujce przekonanie, e poniewa jestemy biali, to naley si do nas zwraca
per panie inynierze. Nie robio im rnicy czy mwi do mnie, czy do Blondynki zawsze to by p a n inynier.
Na razie postanowilimy niczego nie kupowa. Mwilimy im,, e najpierw
chcemy si dowiedzie, ile pienidzy zada przewodnik za wyprowadzenie nas do
Kolumbii - w ten sposb wysyalimy w lud jednoznaczn ofert handlow, na ktr
niestety wci nie byo adnej odpowiedzi.
***
Czulimy si jak w matni.
Chwilami co w nas narastao i wtedy zaczynalimy ciska o ziemi drobnymi
przedmiotami (czapka, okulary, latarka, zrolowane paszcze od deszczu) oraz
przeklina wszystko dookoa. Jednak wikszo czasu spdzalimy na drapaniu si w
gow, robieniu coraz bardziej strapionych min i nerwowym ogryzaniu paznokci
(adne z nas nie miao wsw).
A wok nas z kadym dniem gstniaa lepka atmosfera terroru. Gstniaa...
kondensowaa si... i nabieraa znajomego ksztatu - stawaa si wielka i kosmata.
***
Nocami przez aurowe cianki naszego wizienia syszelimy jakie tajemne
piewy. Gosy zawodziy co na ksztat litanii. Wielogodzinne inwokacje do
indiaskich bogw; najpierw kto podawa ton i wypiewywa kilka niezrozumiaych
dla nas sw, potem pozostali powtarzali po nim. Przecigle i paczliwie. Im dalej w
noc, tym piew stawa si bardziej agresywny. Wreszcie ustpowa rytmicznym
wrzaskom. Sycha w nich byo wyranie: zo, nienawi, ch czynu i dz zemsty.
Indianie wprowadzali si w trans. Za energia narastaa w nich i w kadej chwili
moga wystrzeli w nasz stron.
W przypywie ciekawoci i odwagi Blondynka wykrada si z naszego wizienia

w poblie miejsca, skd dochodziy nocne piewy. Chciaa je nagra. Kiedy ju


rozoya cay sprzt, kto j sposzy i musiaa umyka okrn drog. To, co zdoaa
podejrze przez szpary domu, z ktrego dochodzi piew, nie napawao optymizmem.
Indianie byli nadzy, mieli dzikie spocone twarze, a w oczach odbicie innego wiata.
By on dla nas obcy i grony.
RADA STARSZYCH
Po kilku dniach, zupenie niespodziewanie, zostaem wezwany przed Rad
Starszych. Powiedziano mi wyranie, e nie bdzie to Zgromadzenie Kacykw, przed
ktrym wystpowaem wczeniej, lecz Rada Starszych. Nie mogem by pewien, o
kogo chodzi, domylaem si tylko, e Starsi s plemiennymi mdrcami lub
szamanami, a ich Rada moe mie dla Zgromadzenia gos decydujcy - co jak
wyrocznia w staroytnej Grecji, ktrej suchali nawet wadcy.
Poprowadzono mnie rodkiem wioski do niepozornej, rozklekotanej chaupy.
Tam, w maym pkolistym pomieszczeniu, siedziao omiu mczyzn w rnym
wieku.
Z radoci stwierdziem, e nie ma pord nich modego nienawistnika, ktry z
nami rozmawia pierwszego dnia. Pojawi si za to podejrzanie wygldajcy osobnik o
kociach powykrzywianych artretyzmem, z powk drucianych okularw na nosie.
Waciwie powk oprawek, bo szka ju dawno wypady.
Jako jedyny sta, a nie siedzia. Cay czas trzyma si z boku. W takim miejscu,
e on mnie widzia doskonale i mg obserwowa kady mj ruch, a ja miaem go
niewygodnie na wprost prawego ucha. Wkrtce przekonaem si, e to czarownik doradca Rady Starszych, wic w duchu zaczem o nim mwi Wezyr.
Czowiek ten wspiera si na czarnym kiju dugoci okoo ptora metra, z
wyrzebion na czubku gak wielkoci liwki.
***
O ile mogem si zorientowa w kij to bya obrosa licznymi legendami
Drzewna Dusza - rzecz, o ktrej si czyta, ale nigdy, nigdy si jej nie oglda na wasne
oczy.
Jest to naturalna szpila, ktra czasami - bardzo bardzo bardzo rzadko powstaje w samym rodku starego pnia. To zjawisko tysickrotnie rzadsze od
wystpowania czarnych pere.
Taka Dusza stanowi osobne ciao wewntrz drzewa. Ronie wraz z nim, czerpie

z tych samych sokw, ale nie jest pasoytem - jest... No wanie, nikt nie wie
dokadnie, czym jest. Tajemnic i Legend - tylko tyle wiemy na pewno.
Odrbny ukad sojw, pozwijanych inaczej i bardziej ciasno ni wszystkie
dookoa powoduje, e po rozupaniu pnia Dusza wypada - jak sk z deski. Jest gadka
jak szko, twarda jak stal i cika jak ow - tak przynajmniej twierdz Indianie.
Przekona si dowiadczalnie nie miaem szans, bo kij, o ktrym mowa, stanowi
bero/rdk, a takich rzeczy nie daje si obcym do potrzymania. Poza tym Indianie
wierz, e Drzewna Dusza ma w sobie Moc - Moc magiczn - i dotykanie jej przez
osoby niepowoane grozi nieszczciem.
Jest jeszcze co - nigdy do tej pory nie udao si adnej Duszy wywie z
dungli. Przeniesiona do klimatu choby odrobin mniej wilgotnego, do prdko
rozsycha si i rozpada. Podobno w pewnej chwili po prostu pka z trzaskiem. Tych
kilku podrnikw, ktrzy wykradli Dusze z rk Indian i wieli je do Europy, znajdowao potem na dnie swoich kufrw jedynie garstk czarnych pokruszonych drzazg.
***
Omiu Starszych wprawdzie rozumiao wszystko, co do nich mwi, ale miao
kopoty z odpowiadaniem - mwili wycznie w jzyku Kuna. Wezyr tumaczy mi to
na hiszpaski, a ja cay czas odnosiem wraenie, e przy okazji poow przerabia na
moj niekorzy.
Przez pierwsz godzin wymienialimy szczere i nieszczere kurtuazje - Indianie
ze zrozumieniem przyjmowali moje wyjanienia dotyczce celu podry i charakteru
naszej misji - a potem troch niespodziewanie jeden z nich zapyta:
- Co tu robicie w czasie naszej tajnej narady wojennej?
A mnie zatkao, a jednoczenie nagle wszystko stao si jasne...
Gdybym od pocztku wiedzia o tej naradzie, to ani przez chwil nie
upierabym si przy swojej wersji zdarze. Cech wszystkich konspiratorw wiata
jest to, e absolutnie nie s w stanie uwierzy w przypadkowe zbiegi okolicznoci.
Konspirator musi otrzyma swoj porcj spiskowej teorii dziejw. A jak nie otrzyma,
to j sobie sam wymyli. Uznaem wic, e bdzie bezpieczniej, jeeli to ja co
wymyl. Co takiego, w co oni uwierz i w konsekwencji puszcz nas wolno.
Zaczem moj Opowie, ktra w najwikszym skrcie wygldaa tak,..
Posuchajcie...
Ja i Blondynka jestemy wysannikami rzdu Rzeczypospolitej. Nasz kraj,
tak jak inne kraje europejskie, jest wiadom wartoci ekologicznej i kulturowej, jak

przedstawia Darien. Polska, odkd odzyskaa niepodlego, rokrocznie wysya do


Panamy pewne kwoty z przeznaczeniem na ochron przyrody Darien oraz kultury
plemienia Kuna.
Poniewa Polacy nie s idiotami, zorientowali si, e pienidze gin gdzie po
drodze. Dlatego wysano nasz Tajn Misj, ktra miaa za zadanie omin
oficjalne wadze Panamy, dotrze wprost do serca Darien i zapyta kacykw Kuna,
czy pomoc z Polski do nich dociera?
I oto jestemy w samym sercu Darien, przed obliczem Najwyszych Wodzw
Kuna i pytamy, czy biurokraci w Panama City to pode zodzieje przearte
korupcj?
Ta historyjka nie bya specjalnie wyszukana ani elegancka, ale trafia na swj
czas i na podatny grunt spiskowej teorii dziejw. W efekcie ocalia nam ycie.
***
Nastpnego dnia Wezyr w obecnoci starszyzny plemiennej podyktowa mi
krtki list plemienia Kuna do rzdu Rzeczypospolitej, w ktrym zawiadamiano, e
rzd w Panamie to banda zodziei, ktrym nie naley ufa! I pod adnym pozorem
posya pienidzy!!!
Potem przez godzin wymienialimy szczere kurtuazje, a na koniec Blondynka i
ja dostalimy Indiaskie atrybuty wadzy i szlachectwa - drewniane bera, zwane po
hiszpasku bastnami Nie byy wprawdzie wykonane z Drzewnych Dusz, a tylko z
najszlachetniejszego gatunku mahoniu, ale i tak wyglday piknie: proste paki po
okoo p metra wysokoci, zwieczone rzebami.
Dla Blondynki wyrzebiono posta ludzk niosc na plecach inn posta
ludzk. Dla mnie za - posta ludzk z wielk jaszczurk siedzc jej na ramionach.
(Wyjaniono mi, e jaszczurka to indiaski symbol przebiegoci i sprytu.)
Powiedziano nam, e taki bastn stanowi dla ludu Kuna odpowiednik
piernacza - listu elaznego - kiedykolwiek postanowimy wrci na te tereny,
wystarczy, e w dowolnej wiosce pokaemy jeden z nich, a wszystkie drzwi stan
przed nami otworem.
Na koniec przydzielono nam dwch przewodnikw na dalsz drog do
Kolumbii. (Dla wszystkich byo oczywiste, e z tym trefnym listem do rzdu RP nie
powinnimy wraca przez Panam.) Wkrtce potem ruszylimy w drog.
- Problemy zostay za plecami. Teraz ju bdzie z grki - tak sobie mylaem.
No ale skd miaem wiedzie, e najgorsze dopiero przed nami.

BIEGUN DUNGLI
Darien to odpowiednik Himalajw. Tyle e w Himalajach idzie si najpierw
dugo pod gr, a z powrotem dugo w d. Natomiast w Darien idzie si 100 metrw
w gr, a potem 100 metrw w d i tak wiele, wiele razy od witu do nocy. Gdyby
zsumowa wszystkie te mae grki, na ktre trzeba si wspi, to by nam si uskada
Mt. Everest.
Powietrze w Darien te przypomina himalajskie - jest tak samo rozrzedzone. W
Himalajach zimn pustk, ktra wraz ze wzrostem wysokoci zajmuje coraz wicej
przestrzeni midzy czsteczkami tlenu, a w Darien gorc wilgoci. Czsto odnosiem
wraenie, e w poszczeglnych ykach powietrza wicej jest wody ni tlenu.
To rodzio problemy natury higienicznej: Po kilku dniach wszystko nam
poroso kouchem pleni, ktrej nie sposb byo wypleni. Od tropikalnego gorca
poci si czowiek niesamowicie. Ubranie i cay baga przesiky wilgoci, ktra nigdy
nie wysychaa. Byo ciepo, a w gszczu na dnie dungli take mroczno. W tych
warunkach grzybki rosy jak na drodach.
Mimo e wlewalimy w siebie cae wiadra pynw, grozio nam odwodnienie.
Picie w czasie marszu nie miao najmniejszego sensu - kady yk wody natychmiast
wypywa przez skr. Zamiast przynosi ochod, jedynie moczy ubranie.
Natomiast picie wieczorem, w czasie odpoczynku, koczyo si u mnie
wymiotami. Nie chodzio o adne brudy ani pasoyty w wodzie - bya czysta - po
prostu odek jej nie przyjmowa. Chyba go przezibiem pijc zbyt apczywie z
chodnego rdeka na pierwszym nocnym postoju.
Maszerowalimy po kilkanacie godzin dziennie, wci w gr i w d, w gr i
w d po botnistych cieynkach. Podziwiaem Indian za ich zdolno odrniania
cieki wydeptanej przez zwierzta od tras dla ludzi. Powiedzieli mi, e nie ma czego
podziwia, bo nie odrniaj. Kiedy cieka jest wyrana po prostu ni id, byle si
kierunek zgadza. A jak czasami zabdz, to zygzakuj w lewo i w prawo, a trafi na
kolejn ciek.
***
Marsz przez Darien wspominam jako najgorszy w moim yciu. Nic go nie
przebio. adna inna dungla nie daa mi si tak we znaki, jak ten niepozorny, mao
znany kawaek tropikalnego lasu.
Najpierw okazao si, e ze wzgldu na stromizny i boto trzeba odciy

Blondynk. W jej plecaku i tak byo niewiele: absolutne minimum odziey, sprzt
fotograficzny, magnetofon, do tego hamak, latarka, n i zapas baterii - nic, co daoby
si wyrzuci. Rozoylimy to na trzy kupki. Obaj przewodnicy wzili rzeczy najcisze, ja najcenniejsze.
Ryzykowalimy, e jeli potkn si i zjad po bocie i korzeniach, to stracimy za
jednym zamachem oba aparaty fotograficzne - mj i Blondynki - ale jednoczenie
mielimy pewno, e plecak ze sprztem nie wylduje gwatownie na ziemi, kiedy
Indianie rzuc si do kolejnego pocigu za jakim zwierzciem. Robili to kilka razy
dziennie.
Wygldao to tak: kupa bagau przytroczona do czowieka przede mn nagle
rozsypywaa si na pojedyncze pindelki i z mokrym mlaniciem wbijaa w boto.
Zanim ostatnie pakunki docieray na ziemi adnego z naszych przewodnikw ju nie
byo w zasigu wzroku. Jeszcze przez kilkanacie sekund syszelimy, jak gnaj przez
zarola. Potem przez p godziny, czasem duej, czekalimy w ciszy, nasuchujc, czy
ktry wraca.
Rozmylaem wtedy, co by byo, gdyby nie wrcili?
...?...
...??...
...???...!!!
Teoria na ten temat mwia tak: Trzeba i cay czas w d, a do jakiego
strumienia. Potem dalej, z nurtem, bo nad strumieniami le wioski, a gdybymy
adnej nie znaleli, to i tak w kocu woda doprowadzi nas do morza. Obojtne, czy to
bdzie wybrzee karaibskie, czy Pacyfik, po play dojdziemy jako do Panamy albo
Kolumbii. Niestety ta teoria nie wspominaa ani sowem o posikach.
Ale wanie wrcili nasi przewodnicy i przynieli upolowane prositko pekari,
wic ten problem zosta chwilowo rozwizany.
***
Z dnia na dzie szo mi coraz gorzej. Ciko znosiem ostre podejcia podobne
do wchodzenia po drabinie zrobionej z korzeni wlepionych w botnisty stok.
Miejscami wlokem si w gr na czworakach - inaczej nie dawaem rady.
Naszego przewodnika pogryzy veinticuatro - calowy - ogromne jadowite
mrwki dugoci dwudziestu czterech milimetrw.
Przez kilkanacie minut wy z blu i nie mg i. ydka spucha mu wyranie.
Ju do koca drogi lekko utyka.

Blondynka radzia sobie najlepiej. Sza za moimi plecami i w najgorszych


momentach podpieraa mi plecak, ebym si nie zwali na grzbiet. Czyby jej bastn
(przedstawiajcy czowieka z drugim czowiekiem na plecach) stanowi wrb?
Wieczorem, kiedy ja leaem bez si na goej ziemi palia przy mnie ognisko,
ebym cho troch wysech.
W butach miaem kompletne bagno i zgnilizn. Kiedy je zdejmowaem, moje
stopy byy pomarszczone od wilgoci i bielusiekie, tak e a wieciy pord nocy. (W
tamtych latach nie chodziem jeszcze po dungli na bosaka - tak jak Indianie - dzisiaj
owszem, i nie mam ju podobnych problemw ze stopami. Czasem tylko jaki ...aa...
kolec albo kiszony li.)
***
Przestaem reagowa na upyw czasu i ukszenia insektw. Zaciem si w
sobie i parem do przodu. Krok za krokiem, kady z nich biorc pojedynczo, jak
osobne przedsiwzicie.
Nawet nasi przewodnicy byli wyranie zmczeni. Na ostatnim postoju zostawili
cz swoich rzeczy - eby mie mniej do dwigania.
W pewnym momencie, po kolejnym ostrym podejciu, powiao wieym
powietrzem i zawiecio soce. Weszlimy na jak przecz. To byo najcudowniejsze
miejsce na ziemi.
Szlimy grzbietami gr, a na lewo i prawo, przez rzadkie drzewa, mona byo
obserwowa przepikny krajobraz. Dungla z perspektywy ptaka jest taka... idylliczna:
kolorowe stada papug, strzpiaste korony palm, wiee mahoniowcw wystajce
ponad posplstwo innych drzew, czasem jaka mapa dyndajca na ogonie. Ani ladu
zgnilizny, duchoty i calwek.
Od tej pory wdrwka staa si sam radoci. Znikno boto, pojawiy si
szerokie lene dukty, w dodatku trafilimy na kilka indiaskich domostw. To jeszcze
nie byy wioski, zaledwie samotne myliwskie rancza, ale czstoway wieymi
owocami i nadziej na szczliwy koniec wyprawy.
***
W pewnym miejscu trafilimy na bardzo szerok drog przez las. Waciwie
dugie karczowisko pobrudone starymi koleinami maszyn do wyrbu, cicia i
transportu drzew. To bya pierwsza po tej stronie gr zapowied Panamericany.
Droga ta prowadzia znikd donikd. Robotnikw i ciki sprzt spuszczono tu z

helikoptera. Popracowali kilka miesicy, ale bez sukcesu - ca operacj pochon


Darien.
Na przeciwlegym kocu karczowiska znalelimy wyran ciek, ktra
wioda prosto w gr. To byo ostatnie podejcie w czasie tej wyprawy. Wkrtce
znalelimy si na szczycie gry, a przed nami otworzy si szeroki krajobraz: bezlene
doliny poprzecinane potami, tu i wdzie smuka dymu z jakiego paleniska, wszdzie
stada owiec, kz i krw, a w oddali na horyzoncie woda - zatoka Uraba. To wszystko
bya ju Kolumbia.
A wic dotarlimy na drug stron. PRZESZLIMY DARIEN!!!
..DO ASFALTU
Przecicie tego piknego krajobrazu w drodze nad zatok miao nam zaj cay
nastpny dzie. Noc spdzilimy w maej osadzie Kuna, gdzie mieszkali nasi
przewodnicy. Bladym witem ruszylimy w kierunku odlegej o kilka godzin marszu
przystani wojskowej. Korzystay z niej take prywatne odzie, ktre zabieray
okolicznych chopw na targ do miejscowoci Turbo, pooonej po drugiej cywilizowanej - stronie zatoki.
W Turbo mieci si port Kolumbijskiej Marynarki Wojennej. Udalimy si tam
zaraz po przybiciu do nabrzea - potrzebne nam byy stemple przekroczenia granicy.
Odpowiedniego urzdnika odnalelimy w zapyziaym kantorku wielkoci szafy
na ubrania. Obejrza nasze paszporty, spyta kilka razy, czy my rzeczywicie z Polski, a
potem zagbi si w blaszanej szufladzie w poszukiwaniu piecztek. Wprawdzie by
pracownikiem Stray Granicznej, ale na co dzie odprawia tylko okrty marynarki
wojennej i odzie rybackie. Obywa si przy tym bez stempli, wpisujc wszystko do
wytuszczonego zeszytu w kratk. Bylimy jego pierwszymi turystami.
Wreszcie znalaz to, czego szuka - upaprane tuszem pudeko.
- To skd wy tutaj? - zapyta.
- Przyszlimy z Panamy.
- ??? He!???
- Przyszlimy z Panamy.
- Jak to przyszlicie? Na jakiej odzi?
- Na nogach. Piechot.
- Z Panamy?! Niemoliwe! Tam s Kuna i nikogo nie puszczaj. Oni najpierw
strzelaj, a potem sprawdzaj, kogo trafili... Aha! Wiem! Mam was, kamczuszki!
Gdzie s wasze piecztki przekroczenia granicy panamskiej? Jaka adnotacja

posterunku, cokolwiek? He!?


- O, tutaj - pokazaem mu odpowiedni wpis w moim paszporcie - Puesto Paya,
data i podpis: Humberto Romero Lois. [Przypis: Humberto Romero Lois co mj
wieloletni przyjaciel z Meksyku. W dodatku m mojej koleanki z podstawwki.
Humberto oczywicie nigdy nie by w Paya i nic kontrolowa mojego paszportu wpisu dokonaem samodzielnie, a jego nazwisko byo pierwszym, ktre mi przyszo do
gowy.

Jaki

wpis

uwaaem

za

niezbdny

istniao

przecie

realne

niebezpieczestwo, e bez dopenienia tej formalnoci nie zechc nas wpuci do


Kolumbii i odel z powrotem - wolaem nie ryzykowa. W podry trzeba zawsze
wozi przy sobie tupet jak taran.]
Urzdnik jeszcze dugo krci gow i nie mg uwierzy, e ma przed sob
dwjk biaych ludzi, ktra przesza nieprzebyty Darien. W kocu jednak, bogatsi o
dwa niewyrane stempelki, opucilimy Baz Marynarki Wojennej.
Za szlabanem zaczynaa si droga do Medellin. Stanlimy czubkami palcw na
krawdzi asfaltu - to by pocztek Panamericany i koniec wyprawy.
NA KONIEC
Co trzeba zrobi, eby pojecha na wypraw do tropikalnej puszczy, spotka
ostatnich wolnych Indian, zamieszka pord nich, zamiast majtek nosi przepask
biodrow, a jedzenie zdobywa strzelajc z dmuchawki?
Gdy kto mnie o to pyta, odpowiadam krtko:
- Sprzedaj lodwk i jed!
Rnica midzy ludmi, ktrzy realizuj swoje marzenia, a ca reszt wiata
nie polega na zasobnoci portfela. Chodzi o to, e jedni przez cae ycie czytaj o
dalekich ldach i ni o przygodach, a inni pewnego dnia podnosz wzrok znad
ksiki, wstaj z fotela i ruszaj na spotkanie swoich marze.
Bardzo wielu tak jak ja, z lodwk na plecach.
Inni nios komputery, zestawy stereo, stare meble, obrazy, maszyny do szycia,
piercionki po babci, lampy, zegary, dywany... To dlatego, e marzenia nie maj ceny,
a bilety lotnicze owszem. Ale niech Ci to nie zatrzymuje!
!!! SPRZEDAJ LODWK I JED !!!
NOTA O TUMACZU
Dlaczego w tej ksice pojawi si tumacz? Podrujc po obcych ldach,

przestawiam si cakowicie nie tylko na tamtejszy klimat, diet, kultur, muzyk i


tempo ycia, ale take mwi, myl, ni, licz, denerwuj si, czytam oraz p i s z w
miejscowym jzyku (jeli tylko go znam). Wiele tekstw, ktre tu Pastwo mogli
przeczyta, napisaem po hiszpasku lub angielsku - dlatego potrzebny by tumacz. A
kim on jest? Posuchajcie...
Z Helen Trojask spotkaem si po raz pierwszy w redakcji pewnego
poczytnego pisma dla Pa. Zaniosem tam jedno z moich opowiada, nie pamitam
ju ktre, ale bez wtpienia trafio ostatecznie do niniejszej ksiki.
Na korytarzu redakcyjnym lekko zaszumiao. Panie redaktorki (w zasigu
wzroku adnego mczyzny) byy co najmniej przejte, jeeli nie zbulwersowane - ten
Cejrowski? u nas? a co on tu robi?
Redaktor Naczelna, wieo po lekturze mego tekstu, umwia si ze mn na
rozmow. Chwalia, e ciekawy, napisany z werw i jajem tylko...
- Panie Wojtku, nie oszukujmy si, paskie nazwisko jest kontrowersyjne, a my
nie chcemy straszy naszych czytelniczek.
- To jest tekst przygodowy, a nie polityczny.
- Nieistotne, jaki jest ten tekst, tylko kim jest jego autor. W Polsce wci
obowizuj ukady, a pan nie naley ani do adnego ukadu, ani sam nie jest
specjalnie ukadny, prawda? I ja, prywatnie, to bardzo podziwiam, bardzo szanuj,
mie odwag powiedzie wasne zdanie. W pracy musz si jednak podporzdkowa
opinii wikszoci. Serdecznie pana przepraszam, ale niestety... no nie pasuje nam pan
do stopki redakcyjnej.
W tym momencie w gabinecie Naczelnej pojawia si Helena Trojaska nieznana nikomu dziennikarka - podrniczka.
Bywaa w Ameryce Poudniowej, mwia pynnie w dwch ulubionych przeze
mnie jzykach obcych, potrafia dowcipnie i sprawnie operowa jzykiem polskim, a
co najwaniejsze zgodzia si firmowa moje teksty swoim nazwiskiem.
Teraz wystarczyo, ebym pozmienia czasowniki mskie na eskie i sprawa
zaatwiona. amy pisma stany przede mn szerokim otworem. Naczelna
proponowaa cykliczn kolumn i nieze pienidze, tylko...
Ja, ja sam, po namyle, si nie zdecydowaem. To byoby z mojej strony
tchrzostwo; wyparcie si wasnych pogldw i poddanie presji ukadw, ktrymi
gardz.
By jeszcze jeden powd - ambicja. Nie po to przez kilkanacie lat

przedzieraem si przez dungl, ryzykowaem zdrowiem i yciem, eby teraz cay mj


dorobek zgarna pod siebie pani Helenka, wieo upieczona dziennikarka podrniczka. Ostatecznie wic nie opublikowaem tam adnego tekstu.
Ale jako nie mogem zapomnie o Helenie... Co jaki czas wracaa w mojej
pamici, jakby pytaa, czy moe si na co przyda?
Kiedy wic zaczem przygotowywa do druku niniejsz ksik, od razu
przyszo mi na myl, e wanie ona bdzie najlepszym kandydatem na tumacza. To
przecie musia by kto, kto bywa w dungli, widzia to, o czym pisz, dotyka,
smakowa, ba si tego samego. Kto, kto czuje temat, zna opisywane rzeczy od podszewki. W dodatku kto, kto mi atwo nie ulegnie, kto bdzie potrafi przeciwstawi
si memu przywizaniu do tego czy innego sformuowania i wymusi na mnie jego
zamian na lepsze.
Kim takim mogem by tylko ja sam - Helena Trojaska, znana szerzej jako
Wojciech Cejrowski.
***
A teraz musz zmieni dedykacj, bo kiedy ju wiecie, e tumacz to ja, sowa:
niniejsz ksik dedykuj tumaczowi - bez Tumacza nie byaby tym, czym jest,
staj si co najmniej pretensjonalne.
dedykuj t ksik Blondynce - bez Blondynki nie bybym tym, kim jestem

ZAKOCZENIE DLA CIERPLIWYCH


BLONDYNKA W DUNGLI
Ogromna czarna mrwka z czerwonym bem wanie zagldaa jej w oko. Bya
bardzo zaciekawiona zawartoci renicy i niespotykanym w tej okolicy niebieskim
kolorem tczwki. Wymachiwaa badawczo czka - mi i zastanawiaa si, czy na co
takiego mona bezpiecznie wej. Co w rodzaju mentalnego przecznika w jej gowie
drao niespokojnie midzy alternatyw: skok - odwrt.
(Mrwki s bardzo proste - cae ich mylenie jest jak para lejcw - dziaanie
zaley od tego, ktry z instynktw mocniej szarpnie...)
- Fuj! A kysz! Posza precz! - Blondynka szarpna si w hamaku, chcc strci
mrwk z - twarzy.
Przecznik klikn w ty - mrwka odebraa sygna do odwrotu. Zbiega po
policzku i ju miaa sobie pj [po lince hamaka - po gazi - po pniu - do
mrowiska], ale gwatowne ruchy Blondynki wytrciy j z rwnowagi. Stracia
przyczepno i wpada wprost w dekolt koszuli.
- Gdzie ona jest?!! - Blondynka szamotaa si we wasnym ubraniu.
Prbowaa jednoczenie z niego wyskoczy i zrewidowa je od rodka.
W efekcie mrwka zostaa zepchnita midzy konierzyk a szyj i cinita
...aa... niebezpiecznie mocno. Wtedy co w jej gowie gwatownie szarpno lejcami.
Bez namysu ugryza... z caej siy zwarrra szczki... a do tego strzykna kwassem...
Konierzyk nie zareagowa.
Odwrcia si wic i ugrrryza to, co znalaza po swojej drugiej stronie. Tym
razem bya to mikka skra na szyi. Tylko kwassu zostao niewiele...
- ...AAAaaaa... - Blondynka poczua bardzo wyranie, gdzie jest poszukiwana
przez ni mrwka.
I to by koniec tej mrwki. Oraz pocztek bardzo bolesnej opuchlizny.
- Co za potwr! Widziae to? - mrwka zostaa (pomiertnie) poddana
szczegowej analizie pod wiato - One tu nie maj umiaru. Nie przestaj rosn
kiedy s normalnej wielkoci, tylko jad dalej. Kto to widzia, eby uczciwa mrwka
miaa trzy centymetry!
- Czerwone by nie gryz. To znaczy, chciaem powiedzie, e nie maj jadu, ot,
pospolity kwas mrwkowy - staraem si brzmie uspokajajco.
- Nie prbuj mnie uspokaja, bo wcale nie jestem zdenerwowana, tylko

wkurzona. Oboje dobrze wiemy, e tutaj wszystko gryzie. A do tego pluje jadem.
Czerwone, nie czerwone, wszystko i tyle. I jedyna na to rada jest taka, eby zdy
ugry pierwszemu.
- Wczoraj pogryza ca gar mrwek, to si nie dziw, e ich siostry przyszy
wzi odwet. Zemsta, ot co.
- Tamte byy pieczone i zostaam POCZSTOWANA, w dodatku nie mogam
odmwi. Indianom si nie odmawia, sam wiesz.
***
Blondynka miaa racj - Indianom si nie odmawia. W kadym razie nie
Dzikim.
Kiedy kto ma twarz wymalowan na czerwono, pirko w nosie i naszyjnik z
zbw jaguara, a w dodatku zamiast majtek nosi podun tykw naoon na swojego
pinga, kiedy kto taki czstuje ci garci pieczonych mrwek, odmawia byoby
bardzo nieroztropnie.
Odmowa mogaby go zdenerwowa.
A wtedy mgby zdj tykw... umaza pinga tym samym czerwonym
barwnikiem, ktrym w czasie pokoju naciera wycznie twarz... i ruszy przeciw tobie
- na pojedynek.
Wwczas nie masz najmniejszych szans. Wystarczy, e raz dmuchnie strzak
umoczon w trucinie, wystarczy e raz (zawsze celnie) rzuci w ciebie wczni
wycit z bambusa i ostr jak kawaek szka, wystarczy e... Cokolwiek zrobi - nie
masz szans.
Dlatego Dzikim si nie odmawia. NIGDY.
Oczywicie jest z tym pewien kopot - na przykad wwczas, gdy chc wymieni
twoj Blondynk na jedn z crek wodza.
Dla ciebie to powinien by zaszczyt, tymczasem crki wodza... no c, one s...
s... s oczywicie po swojemu pikne, ale.
Kopot jest take wtedy, gdy Blondynki akurat nie ma w pobliu, a troskliwy
wdz poycza ci na noc jedn ze swoich on:
- eby nie zmarz, gringo.
I jak tu si z czego takiego wymwi, nie gwacc przy tym praw gocinnoci?
Unikw w rodzaju: wprawdzie spali w jednym ku, ale do niczego midzy
nimi nie doszo nie sposb zastosowa, poniewa yjc pord Dzikich mieszka si z
nimi we wsplnych szaasach. Najczciej w ogromnych, wielorodzinnych malokach,

a tam wszyscy wszystko sysz i widz. Czasami take komentuj (gono i ze


miechem). Aha, no i ona wodza pakuje si z tob do jednego hamaka, a w hamaku,
jak to w hamaku - niepodobna odsun si na swoj stron i udawa, e czowiek by
tak zmczony, e momentalnie zasn. W hamaku cay czas jest si razem.
CIASNOPRZYTULENI A ponadto ona znaczco - oczekujca... No i wdz, ktry co
chwil gono pyta: jak tam pinga - pinga, dobrze gringo?
C wtedy robi?
W takich sytuacjach najczciej wymawiam si wzgldami szamaskimi. Haso
Moc, dziaa jak zaklcie. Czarownicy wszystkich plemion poszcz i umartwiaj si
na wiele sposobw. Najczciej po to, by zgromadzi Moc, lub eby jej nie pozwoli
odpyn. Wystarczy wic, e powiem:
- Wodzu, bardzo chtnie bd pinga - pinga z twoj on, ale dzisiaj moja Moc
mi na to nie pozwala, a ja nie chc jej obrazi, sam rozumiesz, Moc bywa zazdrosna. I
mciwa.
To akurat ZAWSZE rozumiej.
***
- Wodzu?
- Tak, gringo?
- Skd waciwie macie tutaj ten dziwny hamak?
- Przynis go jeden z myliwych. Wtedy, kiedy ciebie ledzili po lesie.
- Czy przypadkiem nie dynda sobie w towarzystwie dwch innych hamakw,
zawieszony pod daszkiem z palmowych lici? W opuszczonym obozowisku na brzegu
rzeki?
- A skd ty to wiesz, gringo?
- Wiem.
- Owszem, dynda. Ale co obozowisko wcale nie byo opuszczone. Siedzia tam
oddzia wojska.
- I co?
- Nie lubimy, kiedy krc si po naszej ziemi. Dostali mapie strzaki. Prdko
nie wrc.
- Wodzu?
- Tak, gringo?
- Obok tych hamakw bya cakiem nowa maczet wbita w pie.
- Skd wiesz?

- Wiem.
***
- Gringo?
- Tak; Wodzu?
- Zjemy teraz pieczonych mrwek.
- Od tego wistwa widnie pinga - prbowaem protestowa.
- Chyba tylko Czarownikowi. Wszystkim innym przeciwnie: jeszcze bardziej si
chce.
Indianie wiszcy w hamakach wkoo nas zarechotali miechem.
- Jedz mrwki, gringo. Napadao deszczu do rzek, jutro pyniemy na
polowanie. A polowanie jest jak pinga - pinga - trzeba mie duo siy.
Tym razem nie chodzio o zwyke polowanie. I nie zaproszono mnie na nie dla
rozrywki, lecz poproszono do pomocy. Podobnie jak kilkunastu innych Obcych najlepszych myliwych z ssiednich plemion. W wiosce od kilku tygodni panowa
gd. Najstarsi postanowili wic posa po pomoc.
Kiedy Indianie prosz, nigdy nie odmawiam. Kiedy prosz - a robi to
niezwykle rzadko - wwczas rzucam wszystko, zmieniam wczeniejsze plany, i ruszam
z nimi.
***
Nastpnego ranka, kilkunastu wojownikw usiado jeden za drugim w
ogromnej wskiej odzi, chwycio wiosa i miarowymi ruchami, w zadziwiajco
zgodnym rytmie, zaczo rozgarnia szar wod. Cho pochodzili z rnych plemion,
wszyscy wygldali podobnie - wysmarowani od stp do gw czarn maci myliwych. (Tylko jeden z nich rni si od reszty: mia jasne wosy i niebieskie oczy gringo wrd dzikich plemion.)
Wkrtce zniknlimy we mgle, ktra opada za nami jak kurtyna na koniec
przedstawienia.

PODZIKOWANIA
Piszc ksik, czowiek spaca dugi (serca, nie portfela). I udao mi si spaci
sporo z nich - przede wszystkim wobec ludzi, ktrych spotkaem na trasie moich
wypraw.
Wydajc ksik, czowiek zaciga nowe zobowizania. Bo ksik mona
napisa samodzielnie, ale nie sposb jej samodzielnie wyda.
Joanna Lipiska, Krzysztof Praszkiewicz i Filip Stanowski
byli jej pierwszymi czytelnikami i recenzentami. Dziki nim poprawiem kilka
istotnych drobiazgw.
Szczsna Milli dostaa ksik po tych poprawkach, przeczytaa, dzwoni...
Po naszej rozmowie do kosza trafi cay wstp i wikszo czci pierwszej. A
potem napisaem cakiem nowy pocztek. Duuuuo lepszy od pierwotnego.
Miaem wic gotowy tekst. Wtedy zaczo si szukanie wydawcy. Byem w paru
miejscach, zostawiem oprawione wydruki, obiecywali, e oddzwoni, zaraz po
niedzieli...
Oddzwoni tylko pan Bronisaw Kledzik (Pozna!, Pozna!, solidno!) wieloletni redaktor Arkadego Fiedlera, a obecnie Harry'ego Pottera. Powiedziay e
moja ksika mu si podoba i chciaby j wyda, ale ostateczne sowo w tej sprawie
ma waciciel firmy Media Rodzina - Bob Gamble. Bob to mj stary przyjaciel, ale
si nie zgodzi. T bya to najprzyjemniejsza odmowa od lat!
Ludzie w Polsce, w podobnej sytuacji, rzadko podaj szczere powody.
Amerykanie s inni, dlatego lubi, kiedy to oni mi odmawiaj.
Pewnego dnia wydawca si znalaz. Jakby sam...
Moja ksika leaa w Bernardinum (wydawca Poznaj wiat) chyba z p
roku. A potem, w pewien nudny sobotni wieczr, pan Zygmunt Skibicki zacz j
czyta...
Zadzwoni wkrtce i we waciwy sobie sposb wyda mi gwatowne polecenie:
- Niech Pan natychmiast idzie robi okadk. Wydajemy to! Ju ja przypilnuj!
Na gowie stan!!!
No i stan. Potem go od tego troch gowa bolaa; ale.
Za okadk jestem duny podzikowanie ukaszowi Ciepowskiemu.
Powinien zmieni nazwisko na Cierpliwski - jak zawsze siedziaem mu nad gow,
dyszaem w kark i wtrcaem si w rne szczegy. (Normalny grafik mwi autorowi:

WON do pisania, a ja tu sobie porysuj).


Mam wic gotowy tekst, jest okadka, ale nie ma zdj. To znaczy ja w domu
mam ich kilkadziesit tysicy, co z tego, kiedy nie bardzo potrafi je odpowiednio
dobra. I tu spotyka mnie niezasuone szczcie: zgasza si do mnie Wojciech
Franus z agencji fotograficznej Tago, przeglda wszystkie moje zdjcia, ze
wszystkich wypraw, wybiera dobre, chwali, gani, poucza, dzieli si dowiadczeniem
fotoedytora, a w kocu godzi si wykona opraw fotograficzn Gringo....
To, co zrobi z moimi zdjciami, powalio mnie na kolana. Was moe nie
powala, ale ja widz rnic. Najlepsze nawet zdjcie le podane jest jak szampan w
soiku po ogrkach. Franus powlewa moje zdjcia do kieliszkw.
Ksika prawie gotowa, tylko te bdy...
Od dziecka jestem lepy na ortografi. Nawet kiedy komputer podkrela mi co
wykiem, nie potrafi wybra poprawnej wersji. To, co napisaem, usiane byo
rnymi moliwymi pisowniami tych samych wyrazw: runymi, rrznymi,
rurznymi...
Monika Lipiska siedziaa nad tym jak Kopciuszek i wybieraa kolejne
chrzszczce bdnie ziarenka piasku. A potem patrzya na mnie czerwonymi z
wysiku oczami, w ktrych kbi si obd dezorientacji - po kilkunastu stronach
lektury (lek - try???) mojego tekstu czowiek zaczyna mie wtpliwoci, a... moe
wontpliwoci... [Przypis: Pamitam taki telefon od pani korektorki, ktra poprawiaa
ktr z poprzednich ksiek: Panie Wojtku, czy kiedy pan pisze sowo rue na
stronie pitej, to chodzi o hydraulik czy ogrodnictwo, bo z kontekstu nie wynika ?].
Ksika poprawiona. Zdjcia wsadzone. Tekst zamany. Okadka jest. Maszyny
drukarskie w ruchu. Co z tego, kiedy nikt na wiecie nie wie, e ona ma zosta
wydana. PROMOCJA, INFORMACJA, MEDIA - oto klucz.
Nieocenion pomoc w tej dziedzinie bya i jest Magorzata Raducha z
Pierwszego Programu Polskiego Radia. Gdyby nie jej yczliwo, nie byoby mnie na
antenie Lata z Radiem - najbardziej suchanej audycji radiowej w Polsce. I nikt by
nie usysza o mojej ksice.
***
Czy to wszyscy?
Jasne, e nie! Kiedy si czowiek uczciwie zastanowi, nic nie jest jego osobistym
sukcesem. Mgbym wic dzikowa w nieskoczono, cofajc si a do dnia mego

narodzenia. Dlatego zaprzestaj w tym miejscu, arbitralnie ograniczajc list do osb


BEZPOREDNIO zwizanych z t ksik.
Nie wiem, jak si wam wszystkim wypac i kiedy. Na razie z caego serca
dzikuj.
ADRESY AUTORA:
WWW.CEJROWSKI.COM
WOJCIECH CEJROWSKI
00 - 958 WARSZAWA - 66
SKRYTKA POCZTOWA

35

POSOWIE DO WYDANIA TRZECIEGO


Skadajc Gringo... do druku, nie wiedziaem, e ksika ta stanie si
pocztkiem serii, a osoby zaangaowane przy jej opracowaniu stworz redakcj, ktra
dostanie do obrbki dziea takich autorw jak Arkady Fiedler czy Tony Halik.
Bylimy grup przyjaci, nie redakcj. Kady z nas pracowa nad Gringo...,
eby odetchn od roboty na etacie, eby mc wreszcie rozwin artystyczne skrzyda.
I by midzy nami ferment twrczy. W efekcie powstaa ksika, ktra wygldaa
inaczej ni inne - lepiej.
Dwa i p roku po premierze wyniki sprzeday mwiy same za siebie niesabnce zainteresowanie czytelnikw przez 30 miesicy!
Zadzwoni Wydawca - Pan Tadeusz Serocki - i mwi: Zrobicie mi z tego
seri wydawnicz? Kady tekst ma by literacko oszlifowany, do tego unikalna
szata plastyczna, no i zdjcia podane jak w Gringo.... Pan sobie dobiera ludzi i to
maj by artyci! Aha} i pan za wszystko odpowiada wprost przede mn, zgoda?
Wieczorem zwoaem narad trzech tenorw [Przypis: ukasz Ciepowski,
Wojciech Franus, Wojciech Cejrowski - twrcy koncepcji plastycznej Gringo..., a
potem serii Biblioteka Poznaj wiat] i zapada decyzja: robimy! Potem jeszcze kilka
telefonw i mielimy Druyn. Dzi, Druyna to tuzin osb. Prawie nikt z nas nie osta
si na etacie. Ferment trwa!!!
A oto efekt:
BIBLIOTEKA
Pozna wiat
powstaje pod czuym okiem Wojciecha Cejrowskiego

You might also like