You are on page 1of 310

O AUTORZE

Wyjanienie wszystkich okolicznoci zabjstwa ksidza


Jerzego Popieuszki, najgoniejszej, a zarazem
najbardziej tajemniczej zbrodni PRL, nazywanej czsto
nie bez przyczyny zbrodni zaoycielsk III RP,
byo dla mnie zawsze czym wicej, ni tylko dziennikarsk
spraw. Jako mody chopak, mieszkaem opodal
kocioa witego Stanisawa Kostki w Warszawie
i byem staym uczestnikiem Mszy witych, w ktrych
homilie wygasza ksidz Jerzy. Tak si zoyo, e caa
moja rodzina, nieyjca matka, jej nieyjce ju siostry
i rodzice moje ciotki i dziadkowie, wszyscy mieszkali
w promieniu kilkuset metrw od tej oliborskiej wityni.
Si rzeczy spotykalimy si tu na coniedzielnych
Mszach witych, ale take na comiesicznych Mszach
za Ojczyzn. Std szlimy na coniedzielne rodzinne spacery,
na zielone tereny oliborza, najczciej w okolice
nadwilaskiego parku opodal Cytadeli Warszawskiej
bd na przepiknie pooon Kp Potock, gdzie
onegdaj odbyway si liczne festyny, gry i zabawy dla
dzieci, gdzie mona byo wypoyczy kajak bd rower
wodny i zje doskonale przyprawion smaon kiebas.
Jej smak pamitam po dzi dzie, tak, jak pamita
si smak dziecistwa. oliborska witynia pod wezwaniem
witego Stanisawa Kostki z jej charyzmatycznym
kapanem, ksidzem Jerzym Popieuszk, bya
nieodcznym elementem tych coniedzielnych wypraw.
To by mj koci lat dziecinnych i okresu wczesnej
modoci, to by mj ksidz, na homiliach ktrego si
wychowywaem i ktrego mier wraz z ca rodzin
gboko przeyem. Miaem wwczas pitnacie lat i nie
marzyem nawet, e po latach dane mi bdzie powrci
do tej sprawy, jako dziennikarzowi. Stao si tak za spraw

spotkania z prokuratorem Andrzejem Witkowskim


w poowie lat dziewidziesitych. Byem zafascynowany
postaci tego niezwykego czowieka, ktry kady
dzie zaczyna Msz

Wojciech
Sumliski
NIEBEZPIECZ
NE
ZWIZKI
BRONISAWA

KOMOROWSK
IEGO
WSR
Warszawa 2015
Copyright 2015 by Wojciech Sumliski
Projekt okadki: Jepp Gambardella
Ilustracja okadki: Andrzej Krauze
DTP: Marcin Gajewski
Redakcja i korekta:
Krzysztof Borowiak
ISBN 978-83-938942-1-5
Wydawca:
Wojciech Sumliski Reporter
Wrzeciono 59c/13 01 950 Warszawa
e mail: wojciech@sumlinski.pl
www.sumlinski.pl
Wyczny dystrybutor:
Platon Sp. z o.o.
ul. Sawciska 16, Macierzysz
05-850 Oarw Mazowiecki
tel. (22) 329 50 23
www.platon.com.pl
www.platon24.pl

Wszystkim moim Bliskim

SPIS TRECI

ROZDZIA I Co naprawd wiedzia masa? 4

ROZDZIA II Jak WSI rozpracoway Pro Civili 27


ROZDZIA III Nigdy si nie poddawaj 66
ROZDZIA IV Noc bez brzasku 90
ROZDZIA V Spotkanie 113
ROZDZIA VI Historia, ktra trwa 125
ROZDZIA VII Kroczc wrd cieni 144
ROZDZIA VIII Obiekt 09120 174
ROZDZIA IX Za si nie ulkn 233
ROZDZIA X Ostrzeenia 253
ROZDIA XI Przesuchanie 295
Podzikowania
Dla Polonii z Nowego Jorku i New Jersey.
Dla Grayny, Uli, Witka, Maka i Waldka.
Chociabym chodzi ciemn dolin, za si nie
ulkn,
bo Ty jeste ze mn
(fragment Psalmu Dawidowego, Ps 23, 4)

ROZDZIA I

CO NAPRAWD WIEDZIA MASA?

W powieciach kryminalnych nie ma wtpliwoci


co do dokadnej godziny mierci znalezionej ofiary. Zazwyczaj
po pobienym zbadaniu lekarz puszcza przegub
nieboszczyka i mwi: mier nastpia ubiegej nocy o
godzinie trzeciej trzydzieci siedem, czy co podobnego,
a nastpnie z pobaliwym umiechem, przyznajcym,
e jest czonkiem omylnej rasy ludzkiej, dodaje: Kilka
minut w t czy w tamt. W rzeczywistoci nawet dobry
lekarz ma duo wicej trudnoci, bo waga denata
i okolicznoci zgonu wpywaj na ostygnicie ciaa powodujc,
e chwila mierci moe by okrelona jedynie
w przyblieniu, z dokadnoci do kilku godzin. Nie jestem
lekarzem, ani tym bardziej dobrym lekarzem, ale
jedno mogem stwierdzi na pewno: dyrektor IV Oddziau

Banku PKO BP w Warszawie zgin wystarczajco


dawno, by wystpio pomiertne stenie mini, lecz nie
na tyle dawno, by si cofno. By sztywny jak czowiek,
ktry zamarz podczas syberyjskiej zimy. mier musiaa
nastpi wiele godzin przed naszym przybyciem. Ile?
nie wiem.
Nadkomisarz przerwa.
Po raz kolejny tego dnia przyjrzaem si czowiekowi,
ktry snu swoj opowie: wysokiemu mczynie w dobrze
skrojonym, ciemnym garniturze, z chodnymi, przenikliwymi, szarymi oczami, sympatyczn twarz, ktra
bardzo szybko moga przesta by sympatyczna, wygldajcemu
bardzo fachowo. Nawet jeli si go nie znao,
nie mona byo mie wtpliwoci co do jego zawodu.
W jego smagej twarzy nie byo ani niepokoju, ani wyczekiwania
po prostu spokojna pewno zawodowca,
ktry na zimno relacjonuje niezwyk histori niezwykego
ledztwa. Dobry, spokojny czowiek, a jednoczenie
policjant, i to nie taki, ktrego mona by lekceway.
Zawsze tak o nim mylaem. I zawsze zadziwiaa
mnie ta pozorna sprzeczno ot, dobry czowiek,
a przy tym policjant, ktrego nie mona lekceway
Powoli, z rozmysem, zdusi niedopaek papierosa.
Wydawao mi si, e ten gest zawiera w sobie dziwny
przedsmak ostatecznej decyzji, jakby co w sobie way
i przeama.
Po chwili wycign srebrn papieronic, starannie
wybra papierosa i wsun papieronic na powrt do
czarnej, dwurzdowej marynarki. By rzetelnie zmczony
nie na tyle jednak, by nie dokoczy tego, z czym
przyszed. Umiechn si lekko, by po chwili podj
przerwany wtek.
Gowa nieszcznika spoczywaa na stole, na ktrym

leaa Beretta Px4. To pistolet nieco wikszy od


standardowego smartfonu, jednak jego pocisk 9 mm,
zamiast przebi ciao ofiary na wylot, niszczy wszystko,
co napotka na swojej drodze kontynuowa spokojnie.
Przypuszczenie, e dyrektor popeni samobjstwo kilka
godzin po tym, jak dzwoni do nas z deklaracj przekazania
nazajutrz informacji najwyszej wagi, wydao mi
si zbyt nacigane. Postanowiem wic spraw zbada
z bliska. Gdy podszedem do trupa, ju wiedziaem w jaki
sposb umar
Zniy gos do szeptu. W penej napicia ciszy zgrzytno
kko zapalniczki. Pochyli si do przodu, opar o
st i mwi dalej cichym gosem:
Trzy lady na piersi nie pozostawiay wtpliwoci.
Widziaem takie wiele razy, zbyt czsto, by si myli.
Mj zawd czsto sprawia, e stykam si z martwymi
ludmi, ktrych zgon bynajmniej nie by naturalny.
Nigdy jednak nie widziaem podobnej sytuacji: ofiara,
w ktrej ciele tkwiy trzy kule, wygldaa tak, jakby zgina
mierci samobjcz. Nie zauwayem ladw bytnoci
osb trzecich, ale wizja samobjcy pocigajcego
za spust raz za razem i trafiajcego za kadym razem we
wasne serce, podczas gdy ju pierwszy strza musia by
miertelny, wydaa mi si rwnie absurdalna, co groteskowa.
Morderca byby kompletnym idiot, gdyby sdzi,
e kto uwierzy w taki scenariusz. Kimkolwiek jednak
by, nie przywizywa duej wagi do uwiarygodniania
pozorw.
Na moment twarz mojego rozmwcy zlodowaciaa.
A teraz uwaaj, bo bdzie najciekawsze. Sekcji
zwok denata nie przeprowadzono, a samo
ledztwo zamknito, nim tak naprawd w ogle
si zaczo. Nazajutrz po mierci dyrektora

w prasie pojawia si informacja, e zgin w niewyjanionych


okolicznociach w trakcie pobytu na Ukrainie.
Podobnie absurdaln informacj znajdziesz w policyjnych dokumentach dotyczcych tej sprawy, w tych aktach.
Sign po przepasane tasiemk dwie opase papierowe
teczki i pchn je w moj stron. Wziem pierwsz
teczk z wierzchu i wyjem kilka spitych kartek.
Byy to informacje Centralnego Biura ledczego o Fundacji
Pro Civili zaoonej przez oficerw Wojskowych
Sub Informacyjnych. Ju pobieny ogld wskazywa,
e bya to bardzo interesujc lektura. Oczywicie, jeeli
kto interesuje si wykradaniem tajemnic pastwowych,
samobjstwami, zabjstwami na zlecenie, defraudacjami
na gigantyczn skal i oglnie rozumianymi sabociami
ludzkimi ze wszystkim, co okrelenie to w sobie zawiera.
U gry kadej kartki widniaa adnotacja o tajnoci dokumentu,
a niej zaznaczono odnoniki. Najstarszy dokument
pochodzi sprzed kilku lat i w przeciwiestwie do
pozostaych zawiera nie jeden, lecz kilka odnonikw.
Caa ta sprawa coraz mniej mi si podobaa, o czym
nadkomisarz atwo mgby si przekona, gdyby zobaczy
moj min. On jednak z drobiazgow skrupulatnoci
lustrowa sufit, jak gdyby spodziewa si,
e w kadej chwili moe zlecie nam na gow. Byem
zmczony, zirytowany i nie podoba mi si kierunek,
w jakim zmierzaa ta rozmowa.
Zaledwie kilka dni wczeniej za adne skarby nie mogem
poj, dlaczego nadkomisarz chce si ze mn spotka
jak to uj jak najszybciej i jak najdalej od
Warszawy, na pogawdk o pewnej Fundacji. Wybralimy
Darwek nad Batykiem, miejsce dobrze znane nam
obu, gdzie mj informator dysponowa lokum pokanym
domem nalecym do zaprzyjanionego kapitana

eglugi wielkiej, ktry dziesi miesicy w roku pywa


po morzach i oceanach. Waciwie nie byem szczeglnie
zainteresowany podr nad Morze Batyckie w grudniu,
zwaszcza e mj rozmwca nalega, bym nie przyjeda
samochodem, ktry zawsze atwo monitorowa. Ale udao
mu si wzbudzi moj ciekawo.
Po naszym spotkaniu wczyem komputer, wszedem
na Googlea i wpisaem: Fundacja Pro Civili. Rezultatem
wyszukiwania byo raptem kilka stron. Fundacja
najwyraniej nie dbaa o reklam. Przed wyjazdem wydrukowaem
kilka zawierajcych oglnikowe informacje
artykuw i woyem okoo dwudziestu stron do oddzielnej
teczki. Mimo e by to dopiero pocztek grudnia,
mrz by tak wielki, e poaowaem swojej decyzji o wyjedzie,
zanim dotarem z Biaej Podlaskiej do Warszawy.
Na wycofanie si byo jednak za pno. Wydawao
mi si to jeszcze bardziej skomplikowane, ni podr na
drugi koniec Polski, i dlatego 3 grudnia 2006 roku wsiadem
do pocigu jadcego do Ustki. W nocy napadao
duo niegu, ale rano niebo si wypogodzio. Gdy wysiadaem
z pocigu, uderzyo mnie przejrzyste, lodowate,
morskie powietrze. Nadkomisarz przywita mnie z dobrodusznym
umiechem na peronie i szybko poprowadzi
do nagrzanego opla. W miasteczku trwao intensywne
odnieanie. Mj informator manewrowa ostronie midzy
usypanymi przez pugi zwaami niegu. Biae masy
tworzyy dramatyczny kontrast z szar Ustk, jak gdyby
pochodziy z innego wiata. Spogldaem ukradkiem na
kierowc, ktry szybko wyjecha za miasto, kierujc si
na Darwek.
Czy przyjazd tu naprawd by konieczny? zagadnem.
Czy eby spokojnie pogada, trzeba ucieka na
drugi koniec kraju?

Na tak rozmow powinnimy uciec jeszcze dalej.


Im dalej, tym lepiej
Nie odpowiedziaem, bo i c tu byo do dodania. Dalsz
drog pokonalimy w milczeniu.
Darwek odwiedzaem od lat kadego roku, ale mimo
to zawsze zaskakiwao mnie to, jak szybko zmieniao si
to miasteczko. Kadego roku przybywao ulic, a na obrzeach
systematycznie wyrastay nowoczesne i due wille.
Miejscowo przedzielona rozsuwanym mostem na dwie,
mniej wicej rwne, czci o tej porze roku sprawiaa
senne wraenie. Odjechalimy dwa kilometry za miasto,
skrcilimy w len, prowadzc nieco pod gr, drog,
by po kolejnych piciuset metrach min nader imponujc,
kamienn ukow bram i wjecha na dziedziniec.
Tu przede mn znajdowa si kolisty wywirowany
podjazd, ktry prowadzi w prawo od bramy. Za nim
wznosia si czworoktna, pitrowa budowla, z oknami
na parterze i pitrze, a na szczycie z wieyczkami i blankami
wedug najlepszych redniowiecznych wzorcw. Ze
wszystkich stron budowl otacza solidny, ponad trzymetrowy,
metalowy parkan, do ktrego ze wszystkich
stron przylegay rwnie wysokie tuje. Pomylaem, i w
przeszoci podobne odczucia do moich musieli mie gocie redniowiecznych fortec brakowao jedynie fosy i
zwodzonego mostu.
Jak odnajdujesz swj Darwek? zagadn mj
gospodarz.
W porzdku, cho tej czci, gdzie teraz jestemy,
wczeniej nie znaem. Ale przecie nie zaprosie mnie
tutaj, by rozmawia o zimowych urokach nadmorskiego
miasteczka.
Racja. Rzeczywicie nie po to. Zaprosiem ci tu, bo
chciaem by daleko od tego bagna, podsuchw i dziwnych

ludzi, o ktrych nigdy nie wiadomo, dla kogo pracuj.


Latem panuje tu zgiek i ruch, ale teraz jestemy
tylko my dwaj.
Wysiedlimy z samochodu. Rozejrzaem si dookoa
zastanawiajc si, z jakich szalonych pobudek przystaem
na propozycj mojego informatora.
Podyem wskazan przez nadkomisarza drog. Podeszlimy
do drzwi po kamiennych schodach. Gospodarz
otworzy drzwi i znalelimy si w obszernym pokoju
w szczytowej czci domu. Jedn ze cian zajmowa kilkumetrowy
rega, od podogi po sufit wypeniony ksikami.
Przeciwleg cian zdobiy pki z setkami pamitek
i rozmaitych akcesoriw ze wszystkich kontynentw.
Okno szczytowe i stojca obok kominka sofa oraz fotele
stanowiy wietny punkt obserwacyjny z widokiem na
pooone w oddali miasteczko.
I teraz, w takiej scenerii, mj rozmwca snu swoj
opowie, ktra zdawaa si by rwnie dramatyczna,
jak odlega od zdroworozsdkowych realiw, a ktra dopiero co zdawaa si rozkrca
Spojrzaem na gospodarza. Przy pewnej dozie dobrej
woli ledwie dostrzegalny tik w lewym kciku jego
ust mona by wzi za umiech, cho nie byo to takie
pewne. Najwyraniej dwadziecia lat wcibiania nosa w
cudze sprawy doprowadzio u niego do zaniku mini policzkowych.
Spae chocia? zagadn nieoczekiwanie z autentyczn
trosk, a moe tylko tak mi si wydawao.
Potrzsnem gow.
Nie zmruyem oka.
Troch szkoda, ale to nic. A jednak tylko wydawao
mi si. Nadkomisarz starannie ukry swe zatroskanie
i odchrzkn cicho. No c, Wojtku, moe jeszcze odrobina
kontynuacji i dam ci odpocz. Wracajc do przerwanego

wtku tajemniczej mierci naszego dyrektora:


sprawdzilimy, e by jedn z najwaniejszych postaci
w wyudzeniach dokonywanych przez Pro Civili. Skala
tych wyudze w normalnej sytuacji poraaaby, ale
w przypadku Pro Civili okazao si, e to tylko wierzchoek
wierzchoka gry lodowej. Nasz dyrektor przed
mierci dba, by bank nie da przedkadania normalnie
wymaganych dokumentw stanowicych zabezpieczenie
kredytw, wraz ze skadanymi wnioskami o wykup wierzytelnoci
factoringowych nie byo adnych analiz wymaganej
dokumentacji finansowej, adnego sprawdzenia
kondycji finansowej klientw, po prostu wielkie nic.
A gdy ju takie zabezpieczenie si pojawiao, bank nie
potwierdza istnienia przedmiotw przewaszczenia przy
ustanawianiu zabezpiecze wierzytelnoci. Dyrektor podejmowa
te decyzje o zawarciu umw o wykup wierzytelnoci leasingowych z kilkudziesicioma firmami,
ktre z kierowanego przez niego oddziau banku wyudziy
cznie ponad siedemdziesit dwa miliony zotych.
Pienidzy tych nigdy nie odzyskanoPodobnie stao
si z Centrum Usug Przemysowych Wojskowej Akademii
Technicznej. Kierowany przez naszego dyrektora
oddzia banku zawar umow rachunku bankowego pod
nazw CUP WAT, ktra z kolei pozwolia na wyudzenie
stu trzynastu milionw zotych. I tu dochodzimy do
niezwykle interesujcej postaci do czowieka nazywanego
Igorem Kopylowem. Mwi nazywanego, bo to
faszywe nazwisko sprawdzilimy, e kto taki nigdy
nie istnia. Podobnie zreszt jak kilka innych tosamoci,
ktrymi si posugiwa Czy masz pojcie, e ten tajemniczy
czowiek, ktrego tosamo, a nawet narodowo
do koca pozostay zagadk, mia moliwo swobodnego
poruszania si po Wojskowej Akademii Technicznej i

wchodzenia w zakres prac badawczych, jakie tam miay


miejsce, cznie z tymi objtymi tajemnic pastwow?
Poniewa nie przepadam za ludmi, ktrzy lubi bawi
si ze mn w kotka i myszk, wic popatrzyem na
niego z kamienn min i spytaem zwile.
A niby skd u licha miabym o tym wiedzie?
Racja zauway.
Przerwa, rozplt donie, opar okcie o blat stou
i spojrza na mnie ponad zczonymi czubkami palcw
obu rak.
Sprawdzilimy, e nasz zamordowany dyrektor by
czstym gociem w cypryjskiej posiadoci Igora Kopylowa
doda cicho z westchnieniem.
Czy to wszystko?
By moe nadkomisarz oczekiwa po mnie przebysku
intelektu, ale jeli by rozczarowany moim pytaniem, to
nie da tego po sobie pozna. Za to w lewym kciku jego
ust znw pojawi si tik, co jakby na ksztat umiechu,
a moe tylko tak mi si wydawao. Nie podnoszc wzroku
mrukn.
To na pocztek. Powinienem doda, e w tym przypadku
chodzi nie tylko o defraudacje sigajce bajoskich
sum, rzdu nawet miliardw zotych, z ktrych uzyskane
rodki transferowano via Cypr do krajw byego Zwizku
Radzieckiego, gwnie Rosji, ale take o kradzie informacji,
ktre atwo mona wykorzysta do celw wojskowych.
Aha, i jeszcze jedno: zmary dyrektor IV Oddziau
Banku PKO BP by jedn z siedemnastu osb, ktre
w taki czy inny sposb miay zwizek z dziaalnoci,
bd prb wyjanienia dziaalnoci Fundacji Pro Civili,
a ktre hm skutecznie targny si na swoje ycie.
Tak zginli m.in. dobrzy znajomi dyrektora, Edward
Kozowski i Roman Puderecki. Ten ostatni dwukrotnie

postrzeli si w brzuch, w tym raz z kilku metrw


Przy ostatnich sowach nadkomisarz obrzuci mnie
szybkim spojrzeniem ciekaw mojej reakcji. Ale ja milczaem,
analizujc to, co usyszaem. Rozumiaem a za
dobrze, e nadkomisarz nie ma zamiaru powiedzie krtko
i zwile, o co mu chodzi. Ale wiedziaem te, e gdybym
poprosi go teraz o podwiezienie na dworzec, usyszabym
pewnie, e samochd nie chce zapali na mrozie.
Mimo to postanowiem skrci to do minimum, z trudem
hamujc sowa, ktre cisny mi si na usta. W kocu
z rezygnacj wzruszyem ramionami.
Wszystko macie wyoone jak na talerzu. W tej sytuacji
intryguje mnie pytanie: po co tutaj przyjechaem?
zagadnem.
Poprosiem ci na t wycieczk, bo odstawiono
nas od ledztwa, bez wtpienia najwaniejszego i najdziwniejszego
w caym moim yciu. Bylimy blisko, ale
kto trzyma rk na pulsie
Rozumiem, ale tak dokadnie czego ode mnie oczekujesz?
Nadkomisarz przez krtk chwil spoglda na swoje
donie, a pniej przekn kilka ykw kawy, jak gdyby
potrzebowa przerwy, nim przejdzie do sedna.
Chciabym, eby zrobi to samo, co przy Masie,
tylko skuteczniej. Bdzie atwiej, bo akta Masy masz
w maym palcu, a w tej historii Jarosaw Sokoowski
odgrywa bynajmniej niemarginaln rol. Ale bdzie te
trudniej, bo poziom szamba jest tu duo wyszy, najwyszy
z moliwych. Przekonasz si o tym, jak przejrzysz
akta
Nadkomisarz wsta i podszed do okna. Uwiadomiem
sobie, e chyba nigdy w yciu nie widziaem go tak
wzburzonego. Spoglda gdzie w dal w zamyleniu, jakby
co w sobie warzy czy wspomina. I ja take zanurzyem

si w przeszo
Poznaem go dziesi lat wczeniej, podczas jednego
ze ledztw dziennikarskich, i od tamtej pory wielokrotnie
zastanawiaem si nad moj dziwn przyjani z nadkomisarzem,
ktra bya jakby przyciganiem si przeciwiestw. Mojej przyjaznej wylewnoci przeciwstawia
swoj wrodzon rezerw i maomwno. Do wszystkiego,
co tak gorco podziwiaem, do bawochwalczego
przestrzegania dyscypliny przez funkcjonariuszy policji,
czu niech. By moe wyrastaa ona z jego wybujaej
indywidualnoci, a by moe z ukochania swobody i
wielkiej praktyki, ktra nauczya go, e ycie potrafi pisa
scenariusze, o ktrych prno by szuka zapisw w
jakichkolwiek regulaminach. Buntowa si wic przeciwko
tysicznym zoliwociom dyscypliny, przeciwko autorytetowi
i biurokratycznej gupocie policyjnych regulaminw,
ktre okazyway si cakowicie niepraktyczne
w zderzeniu z tward rzeczywistoci. Ju przed kilkoma
laty, gdy oficerom Biura Przestpczoci Zorganizowanej
Komendy Gwnej Policji kazano chroni synnego hiszpaskiego
tenora, Jose Carrerasa, ktry podczas pobytu
w Warszawie mia w ramach castingu dokona wyboru
polskiej wspwykonawczyni do nagrania z nim pyty,
nadkomisarz mia powane podejrzenia, e wsppraca
z przeoonymi bdzie raczej trudna. Fakt, e casting
odby si na tylnym siedzeniu samochodu i e oficerom
policji powoanym do zwalczania najgroniejszych przestpcw
przypada rola milczcych wiadkw tak rozumianego
przesuchania wybranki wiatowej sawy
tenora, w poczuciu inspektora uwacza jego osobistej
godnoci. I cho frustracja oficerw znalaza ujcie w
postaci wykonanych z ukrycia kilku intymnych zdj polskiej
gwiazdki i hiszpaskiego wirtuoza, ktre pniej

gono w komendzie komentowano i na wszelki wypadek


zabezpieczono, ale ktre nie trafiy do przestrzeni
publicznej nadkomisarz dugo nie mg wybaczy przeoonym oddelegowania do tak podego zadania. Pomimo
antypatii do przeoonych ktrzy czsto nie znali si
na policyjnej robocie, za to zawsze chtnie wchodzili w
alianse z politykami a moe wanie dziki niej i jeszcze
po trosze dziki katolickiemu sumieniu, nadkomisarz
zosta pierwszorzdnym oficerem. Nie zmieni tego fakt,
e nie potrafi nauczy si szacunku czy choby tolerancji
dla przeoonych. Stale zocio go, e przeoeni niejednokrotnie
wiadomie niszczyli to, do czego on sam et consortes
dochodzili z naraeniem wasnego ycia. Tak jak
w przypadku dziaalnoci Fundacji Pro Civili.
I jak w przypadku zezna Masy
*
Wiedziaem, o czym nadkomisarz mwi.
W 2003 roku, jako pierwszy dziennikarz, dotarem
i opublikowaem najbardziej tajne materiay dotyczce
przestpczoci zorganizowanej, tzw. Akta Masy, zeznania
najsynniejszego wiadka koronnego w Polsce,
ujawniajce kulisy powstania mafii pruszkowskiej i jej
interesy na styku biznesu i polityki.
W procesach szefw Pruszkowa nigdy nie podjto
wtkw dotyczcych powiza gangsterw z biznesem
i polityk. Bossowie Pruszkowa, ktrzy nie
zginli w zamachach, jak Andrzej Kolikowski Pershing,
lub nie popenili samobjstw w niewyjanionych
okolicznociach, jak Jeremiasz Baraski
Baranina, trafiali za kratki za typowe przestpstwa
kryminalne. Masa szybko zorientowa si, e przesuchujcy go prokuratorzy nie byli zainteresowani
wtkami politycznymi i biznesowymi jego zezna, dlatego

szybko ich zaniecha i skupi si na klimatach,


a nie mrocznych faktach. W efekcie prokuratorzy spisali
zeznania najsynniejszego wiadka koronnego w Polsce
w formie barwnej opowieci, prezentujcej powstanie
mafii pruszkowskiej jako dzieo przypadku, zapocztkowanego
modzieczymi wybrykami mieszkacw podwarszawskich
miejscowoci. Opowie Jarosawa Sokoowskiego
prokuratura wykorzystaa wybirczo. Skupia
si jedynie na kryminalnych wtkach zezna Masy, nie
interesujc si wtkami najbardziej istotnymi, politycznymi,
jednoznacznie wskazujcymi, e prawdziwa mafia
jest tam, gdzie z interesami zwyczajnych gangsterw
krzyuj si interesy politykw, biznesmenw i sub specjalnych.
Wszystkie te interesy czonkowie Pruszkowa
prowadzili w porozumieniu i za pozwoleniem ludzi na
wysokich stokach, wywodzcych si ze sub specjalnych
PRL, prawdziwych szefw mafii, ktrych nazwiska
w przeciwiestwie do nazwisk czonkw Pruszkowa
nigdy nie przebiy si na pierwsze strony gazet. Moje
zainteresowania zaczynay si tymczasem tam, gdzie
koczyo si ledztwo prokuratorw. Sol mafii byli
bowiem nie chopcy z ferajny, ale ich mocodawcy. Nie
trzeba byo szuka gboko, by znale tych ostatnich.
To nie wolny rynek i demokracja sprawiy, e w III RP
nagle pojawia si przestpczo zorganizowana. Ta istniaa
bowiem i w PRL, a wysocy funkcjonariusze policji
i oficerowie sub specjalnych byli jej inspiratorami.
Nie byo dzieem przypadku, e najgroniejszymi polskimi
przestpcami zostali Jeremiasz Baraski Baranina, Andrzej Kolikowski Pershing, Leszek Danielak
Waka czy Nikodem Skotarczak Niko. Wszyscy
byli wsppracownikami PRL-owskich sub specjalnych
i dla swoich opiekunw prowadzili lewe interesy jeszcze

w latach siedemdziesitych i osiemdziesitych. Gdy skoczya


si PRL, setki oficerw sub specjalnych majcych
bliskie kontakty z podziemiem po prostu stano na jego
czele. To oni zorganizowali nielegalny handel paliwami,
alkoholem, zakadali firmy ochroniarskie, zaczli dziaa
w brany usug finansowych, w handlu zagranicznym,
handlu broni, podjli dziaalno parabankow. W tym
okresie wszystko dziao si za zgod i wiedz byych
funkcjonariuszy Suby Bezpieczestwa i Wojskowych
Sub Wewntrznych, a wikszo przywdcw podziemia
bya powizana z tymi subami. Utworzony na styku
sub specjalnych i agentury ukad przetrwa przez
cay okres III RP. I dopiero ten ukad stworzy podwaliny
prawdziwej mafii.
Najciekawsze w zeznaniach Masy byo to, co wiadek
koronny opowiedzia o interesach mafii z Sojuszem
Lewicy Demokratycznej, parti majc w tamtym czasie
pozycj rwnie mocn, co kilka lat pniej Platforma Obywatelska.
Take SLD miao swojego prezydenta Aleksandra
Kwaniewskiego, swojego premiera Leszka
Millera i koordynatora sub specjalnych Andrzeja Barcikowskiego.
Nie zwaajc na takie realia Masa zezna:
mafia pruszkowska przez lata dogldaa interesw grupy
politykw SLD. Gangsterzy i politycy partii rzdzcej podzielili
midzy siebie rynek automatw do gier, z ktrego
czerpano dochody idce w setki milionw zotych. Zaczo si od maszyn do gier, a potem byy take milionowe
poyczki dla politykw. Czowiekiem, ktry udziela poyczek
w imieniu Pruszkowa by Bogusaw Bagsik. To
do niego przychodzili m.in. posowie SLD Jerzy Dziewulski
i Ireneusz Sekua, wicepremier w rzdzie Mieczysawa
Rakowskiego. Gotwka, ktr poyczali, pochodzia
z kieszeni zaprzyjanionego z Bagsikiem Andrzeja Kolikowskiego

(Pershinga).
Masa powiedzia tak duo, e prokuratorzy nie
chcieli sysze wicej. Doszo do tego, e wrcz bali si
sucha tego, co najwaniejszy wiadek koronny w Polsce
mia im do powiedzenia na temat powiza gangsterw i
politykw z SLD. Te zeznania, to bya bomba atomowa,
bo do tego momentu wszystko, co mwi Masa, a priori
uznawano za fakty. Zeznania Jarosawa Sokoowskiego
s wiarygodne publicznie stwierdzi Marek Walczuk,
przewodniczcy skadu sdziowskiego w procesie
najgroniejszego polskiego gangu i w oparciu o nie skaza
na dugoletnie wyroki wizienia cay zarzd Pruszkowa.
Powsta wic powany dylemat: jeeli Masa
by jak dotd uznawano cakowicie wiarygodny, to
do wizienia powinni pj take politycy SLD. Gdyby
za zmieniono zdanie i Masa straciby wiarygodno,
naleaoby uwolni gangsterw z Pruszkowa. Ale to
rozwizanie niosoby ze sob katastrofalne skutki w odbiorze
spoecznym, bo wczeniej wielu politykw SLD
zbudowao swj wizerunek na jak mwiono rozprawie
z mafi. Ostatecznie wic wybrano rozwizanie
porednie uznajc, e Jarosaw Sokoowski jest wiarygodny,
ale tylko w poowie. W tej dokadnie poowie, w
ktrej mwi o gangsterach.
Czy jednak mona by wiarygodnym do poowy,
czy mona by do poowy w ciy? pytali prokuratorzy
krajowi, ktrzy nie zgadzali na ten kompromitujcy
i sprzeczny z prawem kompromis. Mimo to prowadzcy
ledztwo skupili si wycznie na wtkach kryminalnych,
cakowicie pomijajc wtki polityczne. Te ostatnie miay
pozosta opatrzone klauzul tajnoci i nie ujrze wiata
dziennego. Kto si jednak zdenerwowa i w 2003 roku
pene zeznania Masy, najbardziej wwczas tajne dokumenty

w Polsce, trafiy w moje rce. Gdy kilka miesicy


pniej, po weryfikacji dokumentw, przygotowywaem
tekst dla Tygodnika Wprost, informatorzy, dziki ktrym
je pozyskaem, ostrzegli mnie: nie dopu, by przed
publikacj na miecie wiedziano, e masz takie materiay,
bo to potencjalnie niebezpieczna sytuacja. Tymczasem na
tydzie przed planowan dat publikacji zadzwoni kolega
z innej redakcji.
Mam pytanie off the record. O przygotowywanym
przez ciebie tekcie na miecie a huczy. Kiedy go wodujecie?
Stao si wic to, co nie miao prawa si sta.
I wanie wtedy do dziaania przystpili ONI.
Na trzy dni przed planowan publikacj w tygodniku
Wprost dziennik ycie Warszawy zamieci na
pierwszej stronie artyku, wedug ktrego w zeznaniach
Sokoowskiego pojawio si nazwisko posa Pawa Piskorskiego
z opozycyjnej wwczas Platformy Obywatelskiej.
Materia napisaa znana i ceniona dziennikarka,
niemajca dotd adnych wpadek. Informacja cakowicie
zdominowaa wydarzenia dnia. To od niej i reakcji na ni
zaczynay si wszystkie serwisy radiowe i telewizyjne.
W Sejmie a by to dzie sejmowych posiedze zawrzao. Jako pierwszy wyszed na mwnic Leszek Miller.
To nas oskarano o rne rzeczy i w tej sali, i w mediach,
a tymczasem dzi dowiedzielimy si, e to posowie
z opozycji wsppracowali z mordercami z najwikszej
przestpczej organizacji w Polsce grzmia premier.
Po nim na mwnic wychodzio jeszcze kilku innych
posw SLD, ktrzy z dezaprobat opowiadali
o korupcji i hipokryzji posw opozycji. Ci
ostatni bronili si bez przekonania, no bo jak tu polemizowa
z zeznaniami samego Masy? Jako jeden
z ostatnich na mwnic wyszed kolega Piskorskiego,

Jan Rokita, ktry zada, by odtajni cz akt Masy


wiadczc rzekomo o powizaniach jego partyjnego
kolegi z bandytami. W Sejmie zarzdzono dwugodzinn
przerw, po ktrej na mwnic wyszed koordynator
sub specjalnych, Andrzej Barcikowski.
W zeznaniach Jarosawa Sokoowskiego nie wystpuje
nazwisko pana Pawa Piskorskiego oznajmi
krtko. Trudno opisa to, co nastpio pniej. Oburzenie,
wrzenie w sejmowych awach, istne pandemonium.
W tym momencie na mwnicy ponownie pojawi si premier
Leszek Miller, ktry od razu przeszed do rzeczy.
Z tego miejsca chciabym gorco przeprosi posw
opozycji, ale wszyscy na tej sali padlimy ofiar kamstwa
i manipulacji mediw. To przykad, ktry pokazuje,
jak atwo pa ofiar dziennikarskiej nierzetelnoci.
Leszek Miller kaja si dugo, przy okazji podajc
przykady dziennikarskich wpadek i tumaczc, dlaczego
mediom nie naley bezkrytycznie ufa. Inni posowie,
z prawej, jak i lewej strony sejmowej sali, potakiwali
w milczeniu.
Na wszystko, co si dziao, patrzyem z niedowierzaniem,
jak na wydarzenia w kinie. Ale to nie byo kino
to dziao si naprawd.
Pawe Piskorski nigdy nie by czowiekiem z mojej
bajki, raczej jej zaprzeczeniem. To za jego rzdw
w Warszawie zbudowano tunel wzdu Wisy,
to take on nie potrafi wytumaczy si
z ogromnego majtku opowiadajc, e pienidze wygra
na giedzie i tym podobne bzdury, w ktre jak mawia
Przemek Wojciechowski nie uwierzyby nawet pies.
Ale fakty byy takie, e w zeznaniach Masy jego nazwisko
nie wystpowao. Kropka. Jak to wic moliwe,
e moja koleanka, ceniona i rzetelna dziennikarka, popenia

taki bd?
Od pocztku byem przekonany, e kto j oszuka.
Caa jej zawodowa przeszo wiadczya o tym, e
bya bardzo ostronym reporterem. Wszystkie dokonane
przez ni kontrowersyjne odkrycia byy zawsze
dokadnie udokumentowane. Tymczasem w tej sytuacji
nie miaa adnych kontrargumentw. To byo zupenie
do niej niepodobne. Jeli wierzy poszlakom, to
dziennikarka, nie majc adnych podstaw, wyssaa z
palca histori i opublikowaa j, jak jaki dziennikarski
zamachowiec-samobjca. To zdecydowanie nie byo
w jej stylu, dlatego od pocztku nie wierzyem w tak
wersj wydarze. Jak byo naprawd, mogem si tylko domyla. Przypuszczaem, e koleanka wierzya
w swoj histori, ale po drodze co si wydarzyo i fakty
okazay si faszywe. A to znaczy, e ufaa swojemu
informatorowi albo e kto wiadomie podrzuci jej nieprawdziwe
dane. Braem pod uwag take i t moliwo,
e grozio jej tak due niebezpieczestwo, i rzucia rcznik,
e wolaa wyj na niekompetentn idiotk, ni podj
walk.
Dopiero pniej, po rozmowie z dziennikark, dowiedziaem
si, jak byo naprawd. Okazao si, e bazowaa
na jednoosobowej informacji rdowej. Mao, ale dotd
informator, ktrego znaa od lat, by absolutnie pewny i
niezawodny. Dlaczego zawid tym razem?
Pod wieczr wydawca ycia Warszawy wystosowa
owiadczenie, w ktrym przeprosi wszystkich zainteresowanych
oraz wprowadzon w bd opini publiczn.
Byem jasno i na zimno wiadomy, dokd to wszystko
zmierza...
Trzy dni pniej we Wprost ukazaa si moja publikacja,
oparta o autentyczne informacje przekazane

przez Mas prokuratorom Jerzemu Mierzewskiemu


i Elbiecie Grzekiewicz. Zaproszona do telewizji rzecznik
rzdu, Aleksandra Jakubowska, skomentowaa j ju
o godzinie 8.00 rano.
Tu nie ma o czym mwi. Jak wiarygodni s dziennikarze,
przekonalimy si trzy dni temu. Proponuj,
bymy zajli si powanymi sprawami ucia pytania
dziennikarzy o wspprac SLD i gangsterw z Pruszkowa
w kwestii podziau rynku automatw do gier.
W podobnym duchu wypowiedzieli si inni politycy
lewicy, z premierem Leszkiem Millerem na czele, a indagowany
przez dziennikarzy Andrzej Barcikowski tylko
si umiecha, odpowiadajc jak nakrcona pyta: no
comment.
Z dystansem do caej sprawy, nauczeni dowiadczeniem
z pitku, odnieli si take politycy opozycji.
Gdyby to bya prawda, mielibymy do czynienia
z najwiksza afer w III RP. No, ale nie wiemy, czy to
jest prawda mwi ostronie Jan Rokita.
Nada sprawie waciwy bieg prbowa jedynie
prezes Prawa i Sprawiedliwoci, Jarosaw Kaczyski,
ktry zorganizowa nawet specjaln konferencj
prasow, ale PiS byo w tamtym czasie mao liczc
si parti, z szecioprocentowym zaledwie poparciem.
W efekcie konferencja zastaa zaguszona wypowiedziami
innych politykw i medialnym bekotem. I cho tego
dnia news o kooperacji SLD i bandytw by tzw. jedynk,
czyli najwaniejsz wiadomoci wszystkich programw
informacyjnych wszystkich oglnopolskich telewizji,
wiedziaem, e jest pozamiatane, e sprawa bya
ju przegrana: ONI wygrali.
By mie pewno, e wszystko jest pod pen kontrol,
nazajutrz po publikacji Sojusz Lewicy Demokratycznej

zorganizowa konferencj prasow, podczas ktrej


rzecznik partii, Jerzy Wenderlich ogosi, i w stosunku
do autora oszczerczej publikacji we Wprost czyli
w stosunku do mnie zostanie skierowany pozew sdowy
z daniem przekazania 200 tysicy zotych na cel spoeczny. Jeliby kto zapyta, jak zakoczy si w proces,
odpowied byaby krtka: nie zakoczy si, bo nigdy si
nie zacz. SLD nie mia zamiaru podawa sprawy do
sdu, bo to stwarzao prawdopodobiestwo, e wyda si,
jak byo naprawd. Chodzio wycznie o to, by opinia
publiczna uwierzya, e dziennikarskie kamstwo jest
z gatunku tak powanych, i zakoczy si postpowaniem
sdowym. Innymi sowy chodzio o osignicie
efektu medialnego i to si udao.
Publikacja, ktra w normalnym demokratycznym
kraju powinna doprowadzi do upadku rzdu, w wyniku
kombinacji operacyjnej staa si jedynie ciekawostk
dnia, co najwyej tygodnia.
Kulisy caej tej operacji poznaem duo pniej. Dowiedziaem
si midzy innymi, e ONI byli zdeterminowani
do tego stopnia, i nie tylko powicili swojego
czowieka, ktry wiadomie wprowadzi w bd dziennikark,
w efekcie czego raz na zawsze straci jej zaufanie,
ale te mieli gotowy plan B, zakadajcy mniej kosmetyczne
rozwizanie w stosunku do mojej osoby. W ktr
stron zmierza w plan, zrozumiaem po wezwaniu do
Prokuratury Okrgowej w Pocku.
Gdy dotarem na miejsce, mody prokurator z miejsca
przeszed do ataku.
Publikujc tajne dokumenty i ujawniajc tajemnic
pastwow zama pan prawo.
Czyli wreszcie kto przyznaje, e opublikowaem
prawdziwe informacje. Szkoda, e nie ma tu pana Wen-

derlicha z SLD, ktry publicznie straszy mnie procesem


za, jak to uj, napisanie oszczerstw i kamstw.
Nie wezwaem pana tutaj, by mwi o konferencjach
prasowych politykw, tylko eby panu uwiadomi,
e ujawnienie tajemnicy pastwowej moe wiza
si z odpowiedzialnoci karn, a precyzujc, z kar pozbawienia
wolnoci do lat 8.
Uwaaem, e istniej powody, dla ktrych opublikowaem
posiadane informacje. Chcecie mnie teraz zamkn
w wizieniu na 8 lat za to, e ujawniem opinii
publicznej to, co miaa prawo wiedzie?
Zanim podejmiemy decyzj co do przyszych dziaa,
chcemy da panu szans. Jeli powie nam pan od
kogo uzyska dokumenty, wemiemy to pod uwag, to
bdzie okoliczno agodzca.
Odmawiam ze wzgldu na obowizujc mnie tajemnic
dziennikarsk.
Wystpimy do sdu o odebranie panu tej tajemnicy.
I prosz by spokojnym, w tej konkretnie sprawie to,
czego chcemy, uzyskamy bez problemu.
Nic wam to nie da, bo i tak nie ujawni mojego informatora.
To pjdzie pan do wizienia na kilka lat. Satysfakcjonuje
to pana, chce pan zosta mczennikiem? Prosz
pomyle o rodzinie i zastanowi si: czy warto?
Za pytaniami krya si groba i byem wiadomy, e
jest realna. Spotkanie przybrao nieoczekiwany obrt, co
postawio mnie w stan penej mobilizacji. Ale na ten moment
rozmowa bya skoczona, bo wszystko, co byo do
powiedzenia, zostao ju powiedziane.
W kilka dni pniej Prokuratura Okrgowa w Pocku
zwrcia si do sdu, ktry dokadnie, tak jak zapewni
prokurator, odebra mi tajemnic dziennikarsk. Odmawiajc
w dalszym cigu wsppracy z prokuratur szedem

prost drog na aw oskaronych, ale ani na moment


nie dopuciem do siebie myli, e miabym sprzeda
ludzi, ktrzy mi zawierzyli. Marek Krl i Staszek Janecki,
moi wczeni przeoeni w Tygodniku Wprost,
prbowali rozadowa atmosfer zapewniajc artem, e
redakcja nie zapomni, e systematycznie bd dostawa
paczki itd., ale po ich minach widziaem, e zagroenie
jest realne, a sprawa powana...
Przepychanka z prokuratur trwaa jeszcze kilka
tygodni. Zostaem ponownie wezwany do prokuratury
w Pocku, tym razem ju bez chronicego
mnie dziennikarskiego immunitetu, za to w towarzystwie
adwokata. Tu, po kolejnej odmowie wsppracy
z mojej strony, poinformowano mnie, e niebawem mog
spodziewa si otrzymania aktu oskarenia, a niedugo
pniej wezwania na proces karny. W tamtym czasie
mogem si tylko domyla, co zdecydowao o tym, e
ostatecznie tym razem jeszcze nie trafiem na aw oskaronych.
Sadziem, e przyczyn moe by nagonienie
wydarze przez moj macierzyst redakcj i wzicie
mnie w obron przez kilka innych, a by moe to, e Sd
Apelacyjny przywrci mi odebran przez sd pierwszej
instancji tajemnic dziennikarsk. Wiedziaem, e biorc
pod uwag tzw. liter prawa nie stanowio to dla mnie
adnej zasony. Tajemnica dziennikarska to nie immunitet
poselski, wic prokuratura moga mnie oskary tak
czy inaczej, ale sdziem, e by moe zdecydowa duch
prawa. Dopiero pniej dowiedziaem si, jakie byy
prawdziwe przyczyny tego, e prokuratura odpucia, e
nie miao to nic wsplnego ani z liter, ani tym bardziej
z duchem prawa. Okazao si, e po prostu ludzie na wysokich
stokach skonstatowali, e taki proces im si zwyczajnie
nie opaci, bo przy okazji opinia publiczna mogaby

pozna zbyt wiele faktw, a to wielu decydentom


byo bardzo nie na rk. Poza wszystkim plan B nie
musia ju by realizowany, bo zwyczajnie nie byo takiej
potrzeby cel i tak zosta przecie osignity.
*
Gone westchnienie nadkomisarza wyrwao mnie ze
wspomnie. Uwiadomiem sobie, e gospodarz mnie
obserwuje. Czuem, e czowiek obdarzony taka empati
rozumia mnie: rozumia to, e wci nie wiedziaem ani
co o tym wszystkim myle, ani czy w ogle chc si tym
zajmowa.
By opanowany, na jego twarzy nie byo ju ani ladu
po wzburzeniu sprzed kilku minut.
To nie jest zwyczajna sprawa i jeli zdecydujesz
si ni zaj, to mam nadziej, e we wasnym,
dobrze pojtym interesie, nie zlekcewaysz naszych
przeciwnikw. Historia jest duga i skomplikowana,
dlatego wrcimy do niej jutro, jak ju odpoczniesz
i zapoznasz si z aktami. Chc, eby wiedzia, e
wcale mi si to wszystko nie podoba, ale ja te poruszam
si po omacku i nie mam wyboru. Dugo wahaem si, czy mwi ci o tym wszystkim, ale po odrzuceniu
kilku wariantw nikt inny nie przyszed nam
do gowy. Oczywicie jeli nie chcesz, nie musisz si
tym zajmowa. Zapoznaj si z aktami i jeli nie zachcesz
si babra w tym bagnie, zrozumiem, a ty zapomnisz,
e to czytae. Tak czy inaczej, za kilka dni, jeli
zechcesz, odwioz ci na pocig do Warszawy. Dzi
i jutro czuj si moim gociem.
Gdy cicho zamykaem drzwi, wci sta przy oknie
spokojnie patrzc w dal, a w jego smagej twarzy nie
byo ani niepokoju, ani wyczekiwania. Ot, dobry czowiek
policjant, ktrego nie mona lekceway

ROZDZIA II
JAK WSI ROZPRACOWAY PRO CIVILI

Pokj na grze, ktry nadkomisarz wyznaczy mi do pracy


i zamieszkania, nie przypomina apartamentu, o jakie
mona by podejrzewa takie zamki. By to do duy pokj,
ponury, ale funkcjonalny, umeblowany gwnie stalowoszarymi
szafami na akta, ze stalowoszarym stoem,
na ktrym sta szary czajnik elektryczny, i stalowoszarymi
fotelami, ktre byy twarde, jak stal. Ale przynajmniej
ten wystrj zmusza czowieka do koncentrowania
si na sprawie, nie byo niczego, co odcigaoby uwag
czy wzrok. A ja po nieprzespanej nocy w zimnym wagonie
PKP wanie koncentracji potrzebowaem teraz
najbardziej.
Zaparzyem kaw i wziem si do pracy.
Czytaem powoli i z uwag, eby nie przeoczy adnego
istotnego szczegu. Zanim pnym wieczorem zamknem
pierwsz teczk, zdyem zapisa w notesie
kilka stron. Porzdkowaem informacje w punktach i
pytaniach, na ktre miaem znale odpowiedzi na kolejnych
kartach. Nie byem pewien, czy chronologiczny
porzdek by dzieem nadkomisarza, czy innych policjantw,
ktrzy wedle tego systemu prowadzili ledztwo.
Ju pierwsze strony dokumentacji wskazyway, e bdzie to niezwykle interesujca lektura. Oczywicie, jeli
kto interesowa si mierci i upodleniem. Nigdy jeszcze
nie byem w Afryce i nigdy jeszcze wielki pyton tygrysi nie
spad na mnie z gazi wysokiego drzewa, aby ople mnie
miadcym uciskiem, ale nie musz ju tam jecha, by
opisa takie przeycie, gdy ju wiem, co si wtedy czuje.
Cakowite zaskoczenie i przekonanie, e to si nie moe
dzia naprawd przemieszane z absolutn pewnoci, e
to jednak dzieje si naprawd, staway si moim udziaem

w miar jak zagbiaem si w lektur akt. Z dokumentw


wynikao, e gwnymi zaoycielami
Pro Civili byli Anton Wolfgang Kasco, poszukiwany
listem goczym za malwersacje finansowe
w spce Advantage, i Patryk Manfred Holletschek,
twrca pierwszej w Polsce piramidy finansowej
Global System, aresztowany przez policj
w 1998 roku. Holletschek zaangaowany by
w interesy z Olegiem Biaym, oficjalnie biznesmenem,
ktry zosta penomocnikiem spki Billa Poland. Faktycznie
jednak by bezwzgldnym gangsterem, stojcym
na czele grupy wywodzcej si z byych onierzy Pnocnej
Grupy Wojsk Armii Radzieckiej stacjonujcych
w Legnicy oraz z czonkw ukraiskich grup przestpczych,
dokonujcych na Ukrainie zamachw bombowych
i zabjstw na zlecenie. Najbliszymi wsppracownikami
Biaego byli patni mordercy Aleksander Szogalew,
Wowa Ozwaniec, Jurij Iwaniewicz, Marko Woodomir,
Artur Eugeniewicz oraz Micha Panasiuk peudonim
Bingo. Grupa bya cile powizana z rosyjskim sektorem
bankowym oraz z osobami penicymi wysokie funkcje
w rosyjskim aparacie wadzy. Na terenie Warszawy
gangsterzy Olega Biaego prowadzili cis wspprac z
szefami Pruszkowa, gwnie z Leszkiem Danielakiem
pseudonim Waka i Jackiem Haronem, a take z handlarzem
broni Leszkiem Grotem. Z rozpracowania Centralnego
Biura ledczego wynikao, e Oleg Biay zna
si z Wak jeszcze z okresu stacjonowania Rosjan
w Legnicy. Jako miejsce spotka w Warszawie wybrali
kawiarni w Sejmie. Wsppraca bya rnorodna: od
przemytu samochodw drog ldow i lotnicz, poprzez
handel narkotykami, na handlu spirytusem i perfumami
skoczywszy

Fundacja Pro Civili zostaa powoana do ycia


w poowie lat dziewidziesitych, z kapitaem zaoycielskim
wynoszcym trzysta tysicy zotych,
i formalnie miaa zajmowa si wspieraniem oficerw
wojska polskiego oraz innych osb take ich rodzin
ktre poniosy szkod bronic bezpieczestwa
i porzdku prawnego RP. Rok po stworzeniu Fundacji
rozszerzono jej dziaalno o porednictwo ubezpieczeniowe,
handel sprztem naukowo-technicznym, dziaalno
w branach budowlanej, przemysu drzewnego,
papierniczego, skrzanego, dziaalno usugow
w branach budowlanej, drzewnej, informatycznej, przemysu
spoywczego, organizowania targw, wystaw,
przetargw, aukcji oraz import i eksport. Pod koniec lat
dziewidziesitych Pro Civili dziaaa ju w caym
kraju i otworzya dwa orodki zamiejscowe: przy firmie
Quorum Agencja Marketingowa w Krakowie oraz
w kooperacji ze spk z o.o. Metro w Nowej Soli.
Osobami zajmujcymi w tym czasie kierownicze stanowiska w Fundacji byli midzy innymi genera Stanisaw
witalski, pukownik z III Zarzdu WSI Marek Wolny,
porucznik Marek Olifierczuk, pose Samoobrony Janusz
Maksymiuk oraz kapitan WSI Piotr Polaszczyk przewodniczcy
rady Fundacji. Ten ostatni w latach 2000
2001 przedstawia si jako penomocnik Ministra Obrony
Narodowej.
Zdaniem prowadzcych ledztwo oficerw Centralnego
Biura ledczego skad osobowy Fundacji, podejmowane
dziaania, a take prowadzone wzgldem niej
operacyjne procedury osonowe jednoznacznie wskazyway,
i byo to przedsiwzicie zorganizowane przez
Wojskowe Suby Informacyjne, pod cisym nadzorem
Ministerstwa Obrony Narodowej.

Fundacja rozpocza dziaalno od reprezentowania


w Polsce austriackich firm ubezpieczeniowych,
a pierwszych naduy dokonano w ramach kooperacji
z Fundacj Dziecko Warszawy. Nastpnie w celu zorganizowania
procederu wyudze podatku VAT utworzono
kilkadziesit firm powizanych osobowo i kapitaowo
z Pro Civili, midzy innymi Pro Civili Leasing, Olbart,
Glicor, Sicura, Adar, Ortis i wiele innych.
Z utworzonymi przez siebie podmiotami Fundacja zawara
setki fikcyjnych umw na sprzeda i leasing nieistniejcych
produktw, maszyn rolniczych, samochodw
czy systemw komputerowych o wartoci od setek
tysicy do kilkunastu milionw zotych kady. Jednym
z licznych przykadw udokumentowanej przez funkcjonariuszy
CB przestpczej dziaalnoci Fundacji
stanowiy jej rozliczenia ze spk Ortis. Fundacja
kupowaa od spki sprzt rolniczy, by ju nastpnego
dnia ten sam sprzt spce odsprzeda, a ta z kolei
sprzedawaa go kolejnym spkom krzakom.
Z ustale CB wynika, e wszystkie maszyny i urzdzenia
rolnicze, ktre byy przedmiotem fikcyjnych wielomilionowych
transakcji pomidzy Ortis, a Pro Civili,
byy zainstalowane pod adresem spki Ortis. Nikt ich
nigdy nie demontowa i nigdzie nie przewozi, a sprzeda
odbywaa si jedynie na fakturach. Podobny przestpczy
proceder Pro Civili prowadzia na rynku nieruchomoci.
Spka Olbart kupia zesp paacowy Bojada za
siedemdziesit tysicy zotych, ale sprzedaa go Fundacji
Pro Civili ju za ptora miliona zotych, z czego ponad
wier miliona mia wynie sam podatek VAT. Przebicie
byo dwudziestokrotne. Umowa kupna, wbrew przepisom
Kodeksu Cywilnego, nie zostaa sporzdzona w
formie notarialnej. Pi dni pniej na cao transakcji

zostaa wystawiona faktura korygujca. wiadczyo to o


tym, e bya to czynno pozorna, ktra pozwolia Fundacji
unikn zapacenia nalenego podatku w wysokoci
wier miliona zotych. Fundacja podpisaa te kontrakt
z Hyundai Corporation Poland na dostarczenie tysica
pojazdw Sonata oraz oddzielne kontrakty na modele w
trzech rnych wersjach wyposaenia. We wstpie kontraktu
podstawowego zawarto zapis, i zakup dokonany
bdzie w celach zwizanych z krajow dziaalnoci, polegajc
na wydzierawieniu tysica pojazdw Hyundai
Sonata firmie prowadzcej dziaalno takswkow lub
wynajmujcej samochody. Cakowity koszt kontraktu
wynosi bez maa osiemdziesit jeden milionw zotych.
W dniach zakupu samochodw spka Hyundai Corporation Poland wystawia faktury korygujce VAT z adnotacj
udzielony rabat. We wszystkich transakcjach przeprowadzonych
pomidzy tymi spkami zastosowano rabat
w wysokoci trzydziestu siedmiu procent. Fundacja odliczya
VAT od faktur wyszych, bez rabatu. Z ustalonych
przez policj danych wynikao, e Fundacja odebraa
tylko okoo stu z zamwionych aut, poniewa operacja
zostaa przerwana wskutek wszczcia kontroli skarbowej
w Fundacji Pro Civili. Ustalenia policjantw CB
wskazyway, i podobnie, jak w innych sytuacjach, Fundacja
nie miaa nigdy zamiaru zrealizowa podpisanych
umw, a jedynie obraca wynikajcymi z nich wierzytelnociami
w celu wyudzenia kredytw bankowych.
Innym niezwykle interesujcym przykadem zawierania
przez Pro Civili fikcyjnych umw w celu wyudzenia
podatku VAT i zalegalizowania pienidzy pochodzcych
z mafijnej dziaalnoci stay si transakcje, ktrych
przedmiotem byy systemy komputerowe UNIMED.
By to system przeznaczony do zarzdzania duymi

jednostkami w subie zdrowia. Pro Civili podpisaa


z Fundacj Rozwoju Integracji Dzieci trzy umowy leasingu
programu UNIMED o cznej wartoci omiu
milionw zotych. Za kadym razem cena jednostkowa
programu bya inna, co tumaczono rzekomo inn
wersj nieistniejcego produktu. Cz wierzytelnoci
z tych umw Pro Civili sprzedaa spce Pati Sp.
z o.o., a nastpnie rzekomo kupia od Pati Soft ponad
300 stanowisk programu UNIMED za kwot wielokrotnie
wysza, cznie ponad dwanacie milionw zotych.
Innym systemem komputerowym, ktrym handlowaa
Fundacja Pro Civili by AXIS. Z dokumentw wynikao,
e system ten by przedmiotem zakupu w Centrum
Usug Produkcyjnych Wojskowej Akademii Technicznej
(CUP WAT) i mia suy do zabezpieczenia dokumentw
przed moliwoci ich podrabiania oraz umoliwia szybk
i bezbdn weryfikacj wiarygodnoci dokumentw.
ledzc obieg papierw w tej sprawie biegli stwierdzili,
e wytwrc systemw AXIS mia by rzekomo CUP
WAT, nabywc Glicor, a kolejnym nabywc Fundacja
Pro Civili, ktra leasingowaa te systemy spce Kiumar.
Niedugo pniej spka Kiumar dotychczasowy
leasingobiorca objawia si jednak jako sprzedawca
systemu AXIS dla Pro Civili, tego samego
systemu, ktry leasingowaa od Pro Civili. Fundacja
dokonaa zakupu systemu AXIS za czn kwot ponad
szesnastu milionw zotych, z czego zapacia tylko
dziewi milionw, a na kontach rozrachunkowych spek
Glikor i Kiumar stwierdzono kompensaty nalenoci
Glicor do zobowiza Kiumar. Wierzytelnoci
Fundacji wynikajce z umw leasingowych zostay
sprzedane bankom. Ustalono, e Wojskowa Akademia
Techniczna nie bya ani producentem, ani leasingobiorc

systemu AXIS. Producentem systemu nie bya rwnie


Fundacja ani spka Glicor. Nie zostay potwierdzone
informacje spki Glicor przekazane na pimie
Fundacji Pro Civili, e leasingowany przez ni system
AXIS zainstalowany by na Wojskowej Akademii
Technicznej i w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.
W trakcie kontroli UKS Ministerstwo Spraw Zagranicznych
zaprzeczyo temu faktowi. Z zezna pracownikw
Fundacji wynika, e transakcje z Wojskow Akademi
Techniczn i spk Kiumar byy zaatwiane osobicie
przez prezesw Fundacji, kapitana Piotra Polaszczyka
i Krzysztofa Werelicha, i to im oddawane byy faktury
wystawione przez Pro Civili za usugi leasingowe.
cznie midzy wszystkimi podmiotami biorcymi
udzia w tym przestpczym procederze odbyy si
setki transakcji dotyczce fikcyjnej sprzeday programu
UNIMED i AXIS o cakowitej wartoci idcej
w setki milionw zotych. Najciekawsze w caej sprawie
byo jednak to, co ustalono ponad wszelk wtpliwo:
przedmiot tych wszystkich umw, czyli systemy UMIMED
i AXIS, w ogle nie istniay, a faktury sprzeday
wystawione przez Kiumar i Glicor na Pro Civili
stanowiy udokumentowanie czynnoci, ktre nigdy nie
zostay dokonane. Celem wystawienia wszystkich tych
faktur byo obejcie przepisw podatkowych i uzyskanie
dokumentw pozwalajcych na wyudzenie nienalenych
zwrotw podatku w wysokoci kilkudziesiciu
milionw zotych, a w pniejszym okresie take pranie
brudnych pienidzy dla grupy pruszkowskiej. Takich
i podobnych transakcji Pro Civili przeprowadzia setki,
kadorazowo zawyajc kwoty podatku naliczonego
i zarazem obniajc podatek naleny o dziesitki milionw
zotych. Nadto pod zastaw fikcyjnych umw leasingowych

na system UNIMED Pro Civili uzyskaa


szereg wielomilionowych kredytw.
Kolejne karty pierwszej z teczek wyjaniay, co nadkomisarz
mia na myli mwic, e ta sprawa to najwyszy poziom szamba. Pokazyway te zarazem, jak
tytaniczn prac wykonali oficerowie Centralnego Biura
ledczego wykazujc istniejce na wielu poziomach ale
zawsze doskonale kamuflowane powizania pomidzy
Pro Civili i najbardziej wpywowymi gangsterami o
midzynarodowej renomie, takimi jak Jeremiasz Baraski
pseudonim Baranina, czowiek, ktrego nie trzeba
mi byo specjalnie przedstawia.
Oficjalnie Jeremiasz Baraski, podobnie jak Oleg Biay,
by wzitym biznesmenem, ktry prowadzi interesy
z wielkim rozmachem. W Belgii kierowa rozlewni alkoholu
i firm przewozow Cargo Express Trading,
w Rosji mia koncesj na sprzeda wdki Stolicznaja,
z kolei w Austrii udziay w wiedeskich lokalach gastronomicznych
i dyskotekach. W rzeczywistoci by to
pozr dla waciwej dziaalnoci Baraniny, jak wymuszenia
haraczy, przemyt papierosw i alkoholu, handel
narkotykami, kobietami, no i przede wszystkim kooperacja
na wielk skal z Pruszkowem i osobami skupionymi
wok tej najwikszej organizacji przestpczej
w Polsce: Nikodemem Skotarczakiem pseudonim Niko,
Tadeuszem Maziukiem pseudonim Sasza czy Wojciechem
Papin, praw rk Andrzeja Zieliskiego pseudonim
Sowik. Uzyskany na drodze przestpstw majtek
Baranina pra przez sie spek i fundacji. Jedn z nich
bya fundacja Dar ycia ulokowana na warszawskiej
Woli, rzekomo zajmujca si pomoc dla chorych dzieci.
Fundacja Dar ycia zostaa zaoona przez Pawa Millera
pseudonim Maolat lub Wariat, nastpc Andrzeja

Kolikowskiego Pershinga w mafii pruszkowskiej,


a wczeniej jednego ze skarbnikw Pruszkowa.
Maolat da si pozna policji, gdy w jego mieszkaniu
funkcjonariusze CB znaleli midzy innymi w peni
sprawn wyrzutni granatw przeciwpancernych typu
Bazooka, ktr mona niszczy czogi, i granaty zaczepne
RG-42. By te cznikiem pomidzy mieszkajcym
w Wiedniu Baranin i Pruszkowem.
Innym powiernikiem Jeremiasza Baraskiego, nazywanym
przez niego Dziadkiem, by Tadeusz de Virion,
jeden z najbardziej znanych polskich adwokatw.
To nie on jednak, a tym bardziej nie Wariat zadbali
o bezkarno Baraskiego. Tu gwarantem bya tajna
wsppraca Baraniny z niemieckim Federalnym Urzdem
Kryminalnym (BKA). W schykowym okresie ycia
do wsppracy zwerbowaa go take policja austriacka,
Wydzia do spraw Zwalczania Przestpczoci Zorganizowanej
(EDOK). Dziki takim kontaktom Baranina
nie tylko nie musia obawia si ekstradycji do Polski,
ale by rwnie poza zasigiem Interpolu. Innego rodzaju
gwarantem nietykalnoci Baraskiego i zabezpieczeniem
jego licznych interesw w Polsce bya bliska znajomo
ze Zdzisawem Herszmanem, formalnie konsultantem
szwedzkiej firmy budowlanej ABV, w rzeczywistoci
za szar eminencj pwiatka funkcjonujcego na styku
dygnitarzy PRL, sub specjalnych i przestpczoci
zorganizowanej. Baraski i Herszman poznali si przed
laty w Casino Poland w Hotelu Marriott w Warszawie.
Wsplne zainteresowanie hazardem stao si zaczynem
znajomoci, ktra w krtkim czasie przerodzia si
w zayo. W efekcie Herszman zapozna i zarczy za
Baraskiego nie tylko przed zarzdem Pruszkowa,
ale te przed partyjnymi dygnitarzami wywodzcymi

si z PRL. Dla Baraskiego byy to kontakty bezcenne,


bo Herszman utrzymywa stosunki z najwaniejszymi
przedstawicielami komunistycznych rzdw. W przeszoci
zna dobrze nawet Leonida Breniewa, a w schykowym
okresie PRL generaw Wojciecha Jaruzelskiego,
Czesawa Kiszczaka i Jerzego Urbana. By rwnie
penomocnikiem Jolanty Kwaniewskiej w firmie Royal
Wilanw i jednym ze wsporganizatorw witecznego
spotkania Kwaniewskich w hotelu Marriott z grup
przestpczych biznesmenw. Zdzisaw Herszman mia
bardzo dobre kontakty z pracownikami Biura Ochrony
Rzdu, ktrzy zapewniali mu ochron. Otrzymywa do
dyspozycji wojskowy samolot i na zawoanie mia moliwo
korzystania z rzdowych samochodw.
A jednak paradoksalnie na tej znajomoci to nie Baraski,
a Herszman i jego otoczenie zyskali wicej. Z informacji
oficerw CB wynikao bowiem jednoznacznie,
e to Herszman by osob wprowadzajc Baranin
w rodowisko WSI, a to byskawicznie zaowocowao
zaangaowaniem
tego ostatniego w dziaalno na rzecz
Pro Civili. rda operacyjne policji wskazyway, e
Baranina odda Fundacji nieocenione usugi, zarwno
na polu dziaalnoci biznesowej, jak i osonowej. Innymi
sowy tropy kilku samobjstw osb przeszkadzajcych
w dziaalnoci Pro Civili wiody wprost do Wiednia
Zanim jednak nastpio powane zaangaowanie Baraskiego
w dziaalno na rzecz Fundacji, Herszman
razem z on Baraniny, Krystyn, zaoyli Fundacj
Bezpieczna Suba. Oficjalne celem tej fundacji bya
pomoc polskiej policji. W rzeczywistoci bya to przykrywka
dla dziaalnoci grupy pruszkowskiej. Przy
powstaniu z kolei tej fundacji Herszman wykorzystywa

swoje wpywy w Ministerstwie Spraw Wewntrznych.


Zaczo si od spotkania w tej sprawie wesp z Markiem
Minchbergiem, wspzaoycielem fundacji Bezpieczna
suba z wczesnym wiceministrem spraw
wewntrznych, Janem Widackim. W efekcie na polecenie
wiceministra w proces powstania fundacji zaangaowa
si wczesny wicedyrektor biura prawnego MSW,
pniejszy wiceszef Urzdu Ochrony Pastwa, Jerzy
Nka i dalej ju poszo. Nka opracowa statut fundacji,
w ktrym zawarto jej cele, przynajmniej te formalne:
pomoc w szkoleniach funkcjonariuszy resortu spraw
wewntrznych, zakup sprztu, wymiana informacji, handel
wyrobami z metali szlachetnych i dzieami sztuki.
W dziaalno tak powstaej Bezpiecznej suby nieomal
na samym jej starcie zaangaowali si znani ju
wwczas biznesmeni: Andrzej Kuna oraz Aleksander agiel
organizatorzy wiedeskiego spotkania biznesmena
Jana Kulczyka z rosyjskim szpiegiem Wadmirem Aganowem
i wspwaciciele firm Concordia Development,
Billa Poland oraz Polmarck. W Concordii Development
prezesem zarzdu ustanowili Wojciecha Czerniaka, byego
szefa wywiadu, a wczeniej, na pocztku lat osiemdziesitych,
konsula w Wiedniu, z kolei w Polmarcu zatrudnili
Wadimira Aganowa. Koo si zamkno, gdy
penomocnikiem tej samej firmy zosta take Oleg Biay,
lider grupy przestpczej wywodzcej si z byych onierzy
i oficerw Pnocnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej
stacjonujcych w Legnicy
Nie trzeba byo duej wnikliwoci, by spostrzec, e zaoenia
Bezpiecznej suby i Pro Civili byy nieomal
identyczne. Obydwie fundacje formalnie miay wspiera
oficerw sub mundurowych i urzdnikw pastwowych,
ktrzy suyli pastwu polskiemu, a ktrych spotka

trudny los np. podupadli na zdrowiu bd znaleli


si w trudnej sytuacji yciowej. W rzeczywistoci
obydwie fundacje nieomal natychmiast po rozpoczciu
dziaalnoci zaangaoway si w intratne przedsiwzicia
biznesowe prowadzone na nieprawdopodobnie du
skal. Z odsyaczy zawartych w dokumentach CB, ktre
miaem przed sob, wynikao jednoznacznie, e podobiestwa
midzy obiema fundacjami nie byy dzieem
przypadku. Zreszt nic tu nie byo dzieem przypadku!
Przy bliszym przyjrzeniu si poszczeglne elementy
tej ukadanki przystaway do siebie, niczym dobrze
zaprojektowane puzzle. Np. Jerzy Nka, gdy powstawaa
Pro Civili, by zastpc Szefa Urzdu Ochrony
Pastwa, a nastpnie penicym obowizki Szefa UOP.
W opinii prowadzcych ledztwo policjantw fakt ten
by istotny o tyle, e to wanie Urzd Ochrony Pastwa
wraz z Wojskowymi Subami Informacyjnymi mia rozpracowywa
przestpcz sie powsta wok Pro Civili.
W rzeczywistoci wszelkie dziaania obu tych sub
wobec Fundacji miay charakter nie tyle ledczy, co prewencyjnoochronny
Byem zmczony, potwornie zmczony, i miaem naprawd
do, ale nie mogem si oderwa od trzymanej
w rkach lektury. Nie potrafiem oderwa si od czytania
akt, ktrych zasb informacji zdecydowanie mnie przerasta
i ktre, nie wiedzie czemu, powierzono wanie
mnie. Gdybym mia wicej si, by moe znalazbym kilka
sensownych powodw, dla ktrych policjanci Centralnego
Biura ledczego bo nie miaem wtpliwoci, e nie
bya to indywidualna decyzja nadkomisarza to wanie
takiego amatora obdarzyli zaufaniem. Po co si jednak
wysila, skoro mogem zwyczajnie zapyta? Postanowiem
zrobi to przy pierwszej nadarzajcej si okazji. Zrobiem

sobie trzeci z kolei kaw i wrciem do lektury


Nastpne karty wyjaniay, dlaczego jak to uj
nadkomisarz w tej historii Jarosaw Sokoowski
odgrywa bynajmniej nie marginaln rol. Z informacji
zebranych przez oficerw CB wynikao, e zwornikiem
pomidzy kierowan przez WSI Fundacj Pro
Civili a grup pruszkowsk by warszawski klub
Planete. Formalnym wacicielem Planete bya firma
Mekka naleca do Suzan Tonuzi, Amerykanki,
ktra za swj adres zameldowania w Polsce podawaa
miejsce zamieszkania Roberta Eckerta, jednego z czonkw
Pro Civili. Tonuzi bya on Andreasa Edlingera
pseudonim Andy, przedstawiciela woskiej mafii
w Polsce, poszukiwanego listem goczym przez austriack
policj. Andy jak wynikao z dokumentw zebranych
przez oficerw Centralnego Biura ledczego by
czonkiem Cosa Nostra, ktrego nawet woscy mafiosi
nie byli w stanie znosi. Zgodnie ze swoimi zasadami
sycylijska mafia nie zabijaa nigdy bez celu, lecz tylko
z uzasadnionych wzgldw handlowych. Natomiast zdaniem
woskiej policji, do raportw ktrej dotarli oficerowie CB, Andy po prostu by rozkochany w mierci.
Pewnie kiedy by maym chopcem, obrywa skrzydeka
muchom. Ale kiedy dors, muchy przestay mu wystarcza.
Musia opuci Wochy, bo mafia dawaa mu tylko
jedn alternatyw
W Polsce, wraz z Robertem Eckertem, Andy by
wacicielem klubu Colloseum przy ulicy Grczewskiej
w Warszawie. Zarzdza te klubami Pruszkowa
La Cucaracha w Pruszkowie oraz fili Planete
w Bytomiu. Faktycznym wacicielem Planete by
jednak Jarosaw Sokoowski, ktry posiada take nieoficjalne
udziay w Pro Civili. W mieszkaniu Masy

podczas przeszukania zabezpieczono szereg dokumentw,


wrd ktrych bya wypisana in blanco umowa zbycia
udziaw w firmie Mekka podpisana przez Suzan
Tonuzi. W Planete Jarosaw Sokoowski goci za
darmo sdziw, prokuratorw i adwokatw. Po jednym
z wyjazdw Edlingera do Stanw Zjednoczonych, gdy
Andiemu za ciasno zaczo si robi take w Polsce,
Masa wyrzuci z Planete wszystkie powizane z nim
osoby i zawaszczy kupione przez niego wyposaenie
klubw. Nowym zarzdc swoich interesw Masa mianowa
Roberta Eckerta z Pro Civili, ktry zatrudni
kolejne osoby powizane z Fundacj. Pracownicy Planete
poruszali si najdroszymi modelami mercedesw
nalecymi do Pro Civili, midzy innymi 500 SE i 300
CE, ktre pochodziy z komisu Margot w Bytomiu.
Komis ten prowadzi powizany ze zodziejami samochodw
bliski wsppracownik Nikodema Skotarczaka pseudonim
Niko, twrcy mafii samochodowej, ktry by
znany z tego, e za darmo odzyskiwa auta skradzione
dla VIP-w.
Z dokumentw CB wynikao, e Fundacja o takich
korzeniach staa si gwnym dostawc dla Ministerstwa
Obrony Narodowej samochodw z firm Sobiesawa Zasady.
Fakt ten ustalono w trakcie kontroli skarbowej
wszcztej po uzyskaniu przez Urzd Kontroli Skarbowej
informacji o sprzeday i leasingu przez Fundacj programw
komputerowych, ktre nie istniay. Przy okazji UKS
zamierza sprawdzi, co naprawd sprzedaje, leasinguje
i z jakimi kontrahentami naprawd wsppracuje Pro
Civili. Podczas kontroli inspektorka UKS znalaza dokumenty
dotyczce leasingu niewiadomego przedmiotu
podpisane przez przedstawicieli Fundacji Pro Civili
oraz leasingobiorc, firm Mekka. W oparciu o t umow

do Fundacji regularnie wpyway suce do wyprania


pienidze Masy. WSI zareagoway byskawicznie.
Z chwil ujawnienia dokumentw, w siedzibie Fundacji
pojawi si kapitan Piotr Polaszczyk, ktry wprost zagrozi
odpowiadajcej za kontrol inspektorce UKS. Jak
ustalili policjanci, po wizycie Polaszczyka dziaania kontrolne
wstrzymano, a najwaniejsze dokumenty z kontroli
skarbowej przeprowadzonej w Pro Civili znikny. Kolejnych
inspektorw UKS, ktrzy mimo wszystko prbowali
wyjani tajemnic znikajcych dokumentw i przeprowadzi
kontrol do koca, zwodzono. Wyznaczano
nowe, fikcyjne terminy przekazania dokumentw do kontroli,
a w kocu zmieniono prezesa Fundacji: z Krzysztofa
Werelicha na Wiesawa Brudziaka. Nowy prezes
w rozmowach z inspektorami przekonywa, e jest onierzem
WSI, ktrego obowizuj tajemnice wojskowe,
a w kolejnych miesicach spowalnia dziaania UKS
przerzucajc ca odpowiedzialno na poprzedni zarzd
i obarczajc go zaborem dokumentacji finansowej. Sytuacj
kontrolerw utrudniao te to, e duej czci dokumentacji
nie odtworzono nigdy ze wzgldu na fakt, i
stronami umw byy podmioty, ktre ogosiy upado,
zostay zarejestrowane w Rosji bd nigdy nie istniay.
Wiedza operacyjna policjantw z Centralnego Biura
ledczego wskazywaa jednoznacznie, i Wiesaw Brudziak
zosta skierowany do Pro Civili po to, by zatrze
lady po przestpstwach popenionych za porednictwem
Fundacji. Jako nowy prezes mia za zadanie pod paszczykiem
rzekomej niewiedzy o dziaaniach poprzednikw
odpowiednio ukierunkowywa dziaania UKS
i prokuratury w taki sposb, by nigdy nie byy w stanie
zobaczy caoci przestpczej ukadanki sieci czcej
ze sob wojsko, polskie suby specjalne, agentw rosyjskiego

wywiadu, mafiosw grupy pruszkowskiej, wiat


polskiego biznesu oraz politykw, gwnie z Ministerstwa
Obrony Narodowej.
Kolejne stronice policyjnej dokumentacji potwierdzay,
e w akcji osaniajcej Pro Civili Wojskowe Suby
Informacyjne wszczy procedury osonowe prowadzone
przez Zarzd III WSI oraz stoeczny oddzia Kontrwywiadu
WSI. Analiza materiaw policyjnych wskazywaa,
e do realizacji procedur zosta powoany specjalny
oddzia operacyjny pod nadzorem pukownika Kazimierza
Mochola oraz pukownika Jzefa angowskiego.
Zadanie tego ostatniego byo najbardziej skomplikowane,
poniewa musia zabezpieczy interesy Fundacji na
wszystkich paszczyznach: gospodarczej, w relacjach
z gangsterami i agentami obcego wywiadu, a co najwaniejsze
w kontaktach z Urzdem Ochrony Pastwa
i policj. W tym celu zastosowano kontrol operacyjn,
podsuchy i obserwacj. Wybudzono te szerok sie
wsppracownikw, tzw. piochw, w tym take tych
pozyskanych przez kapitana Piotra Polaszczyka, pukownika
Romualda Miernika i majora Zbigniewa Spychaja.
Na koniec zwerbowano do wsppracy urzdnika
Urzdu Kontroli Skarbowej o pseudonimie Skarbowy
i w takim zespole podejmowano dziaania osonowe nie
tylko wobec Pro Civili, ale take w stosunku do grupy
Igora Kopylowa, Jeremiasza Baraskiego i Jarosawa
Sokoowskiego pseudonim Masa.
Bezporednio po skutecznym wygaszeniu dziaa
kontrolnych grupa pruszkowska podja kroki zabezpieczajce
Fundacj na przyszo przed podobnymi
niespodziankami. Do kontaktw z UKS z ramienia
Fundacji oddelegowano wsppracujcego z Pro Civili
byego pracownika UKS, ktry dysponujc nieograniczonym

budetem a w razie potrzeby take metodami


nacisku mia wykorzystywa swoje kontakty zawodowe
i towarzyskie do tuszowania nielegalnej dziaalnoci
Fundacji.
W dalszej czci materiaw z pierwszej teczki zachowaa
si niezwykle interesujca notatka wskazujca, e
po uzyskaniu przez Jarosawa Sokoowskiego statusu
wiadka koronnego, w zamian za obcienie swoich byych
wsplnikw z Pruszkowa, Masa uzyska prawo
do zachowania milczenia w tych sprawach, ktre uznaby
za szczeglnie dla siebie niebezpieczne i bardziej zagraajce
jego yciu, anieli zeznania o poczynaniach szefw
Pruszkowa. Z prawa do milczenia Jarosaw Sokoowski
skorzysta w jednym tylko przypadku w sprawie
dziaalnoci Fundacji Pro Civili
Przerwaem t pasjonujc lektur i zajem si myleniem.
Caa ta sprawa coraz mniej mi si podobaa.
Wikszo bohaterw tej historii poznaem osobicie za
porednictwem mojego informatora, pukownika WSW,
ostatniego szefa kontrwywiadu PRL, Aleksandra Lichodzkiego.
Po raz pierwszy spotkaem Aleksandra Lichodzkiego
ca wieczno temu, pod koniec 1997 roku. Pracowaem
wwczas w dziale ledczym prnie rozwijajcego
si oglnopolskiego dziennika ycie, ktry kilka miesicy
wczeniej pirem dwch moich kolegw z dziau,
Jacka skiego i Rafaa Kasprowa, opublikowa cykl
publikacji o spotkaniu w Cetniewie urzdujcego prezydenta
Aleksandra Kwaniewskiego z agentem rosyjskiego
KGB Wadimirem Aganowem. Publikacja wywoaa
wstrzs, notowania prezydenta spaday na eb na szyj,
opinia publiczna domagaa si wyjanienia sprawy.
Mwiono o impeachmencie prezydenta, bo przecie podobna
historia trzy lata wczeniej zmiota z politycznej

sceny urzdujcego premiera Jzefa Oleksego. Bronicy


si Kwaniewski zaprzeczy kontaktom z Aganowem
i pozwa redakcj o rekordowe zadouczynienie za rzekomo
szkalujcy artyku. ycie miao przekaza dwa
miliony zotych na cel spoeczny, co de facto oznaczaoby
jego upado. Zesp redakcyjny w wikszoci skada
si z modych, penych entuzjazmu ludzi, ktrzy co dzi
wydaje si wrcz kuriozalne wierzyli w swojego szefa
Tomasza Woka, uwaajc go za ostoj niezalenego
dziennikarstwa. Byem jednym z tych naiwnych, ktrzy
dla Tomka Woka, w obronie ycia, gotowi byli na
spotkanie z samym diabem. Redaktor naczelny wezwa
mnie do siebie i powiedzia, e ma poufne informacje o
dwch ludziach, ktrzy mogliby potwierdzi znajomo
Kwaniewskiego z Aganowem. Jednym z nich mia by
pewien warszawski kunierz, grywajcy w tym samym
mokotowskim klubie tenisowym, co Kwaniewski i Aganow,
drugim wanie Aleksander Lichodzki. Informacja
miaa by pewna. Z rozmowy wynikao, e pochodzi
z krgw Czempiona, jak nazywalimy generaa Gromosawa
Czempiskiego, byego szefa Urzdu Ochrony
Pastwa. Dostaem adres kunierza, telefon Lichodzkiego
i natychmiast przystpiem do dziaania. Najpierw
dotarem do kunierza. By zszokowany i przeraony
samym faktem naszej rozmowy. Po spokojnych, ale nieustpliwych
pytaniach z mojej strony potwierdzi, e
Kwaniewski zna Aganowa. Z miejsca jednak zapewni,
e nigdy nie potwierdzi tego faktu publicznie.
I pan, i ja doskonale wiemy, e paska gazeta napisaa
prawd. Nie sdz jednak, by udao si wam to
udowodni i ja wam w tym nie pomog. Prosz mnie
zrozumie, nie lubi komunistw, ale mam rodzin, swj
interes, swoje ycie i nie bd tego wszystkiego naraa

dla walki z wiatrakami.


Musicie sami stawi czoo tej burzy.
Chciabym chocia napisa, e jest wiadek, ktry
widzia, jak grali razem w tenisa.
Niech pan pisze, co si panu podoba, ale chc pozosta
anonimowym rdem. Rozumiemy si?
Mimo i jeszcze trzykrotnie podejmowaem prby
nakonienia go do zoenia zezna w sdzie, w tym raz
w obecnoci Tomka Woka, nie zmieni zdania.
Z Aleksandrem Lichodzkim sprawa bya prostsza.
Gdy do niego zadzwoniem, nie pytajc o nic zaprosi
mnie na spotkanie do hotelu Marriott. Miaem szuka
niewysokiego, siwiejcego, krtko ostrzyonego mczyzny.
Opis by mao precyzyjny, ale odnalazem go
bez trudu. Siedzia pod oknem w hotelowej restauracji
i popija herbat. May, zmczony czowiek. Pamitam, e
tak o nim pomylaem, gdy zobaczyem go po raz pierwszy:
may, zmczony czowiek. Jego wygld, gste,
ostrzyone krtko siwe wosy i gbokie bruzdy obice
twarz wskazyway, e mg mie ponad szedziesit lat.
Wystarczyo jednak spojrze mu w oczy ukryte w grubych
fadach powiek, by zobaczy nie zasuszonego staruszka,
a energicznego, penego ycia i wigoru czowieka.
W oczy przenikliwe, rzucajce twarde byski, zdradzajce
jego prawdziw natur drapienika. Zawsze czujny,
zawsze kontrolujcy si, by nie powiedzie za duo,
prawie nigdy nie mwi o sobie i z reguy nie odpowiada
na stawiane pytania. Mwi tyle, ile chcia, po czym znika
na cae tygodnie. To nie by facet, z ktrego atwo
byo co wycisn. Pod wzgldem trudnoci wycignicia
wiedzy z Lichodzkiego byo rwnie trudne, jak wycignicie
ososia z bagna. Trudno powiedzie, by mnie
czym zaskoczy, ale z pewnoci by jedn z bardziej

tajemniczych postaci, jakie poznaem. A przecie miaem


kontakty z rnymi ludmi, wrd rnych rodowisk,
od politykw i biznesmenw, ktrzy wspili si na szczyt
dziki cikiej pracy i wytrwaoci, po bandytw, ktrym
los nie da szansy na pokazanie si z lepszej strony. Bez
wtpienia Lichodzki na swj sposb wyrnia si na ich
tle, pociga i jednoczenie odpycha, przez szereg miesicy
by niczym zamknita ksiga.
Pierwsze informacje o przestpczoci zorganizowanej
przekaza mi po p roku znajomoci i byy to informacje
bardzo oglnikowe. Dotyczyy bardziej chopcw
z ferajny, ni prawdziwej mafii. Rewelacje pukownika
traktowaem jako prb zbycia. Same oglniki, adnych
szczegw. Jedyn dziennikarsk zdobycz z tego
okresu byo poszerzenie grona rozmwcw potencjalnych
informatorw, ktrzy jednak, jak pokaza czas, nigdy
moimi informatorami nie zostali. Najbardziej wartociowym
nabytkiem wydawali si Irek Sakowski,
pukownik WSI, z ktrym przeszedem na ty, Jzef
angowski, jeden z bohaterw ledztwa CB, ktrego
dokumentacj miaem wanie przed sob, i Andrzej Puawski,
z ktrym take zawarem znajomo po imieniu,
nazywany przez media adwokatem mafii. Kluczowa
w relacjach pomidzy WSI i mafi pruszkowsk
wydawaa si zwaszcza ta ostatnia dwjka. Rola angowskiego
nie bya zagadk, gdy nad wyraz precyzyjnie
charakteryzoway j dokumenty Centralnego Biura
ledczego. Dziaalno Puawskiego poznaem z autopsji,
bo to przecie dziki niemu poznaem cay zarzd
Pruszkowa, wszystkich najbardziej bezwzgldnych
przestpcw w Polsce
Adwokat mafii, jak o nim mwiono, okaza si by
czowiekiem-encyklopedi nie tylko w kwestii gangsterw

z Pruszkowa. Tych ostatnich broni w rnych


sprawach jednych bardziej skutecznie, innych mniej
a z tymi, ktrych nie broni, po prostu si przyjani.
Zarabia krocie, dziki czemu sta si wacicielem kilku
znanych warszawskich restauracji i licznych nieruchomoci,
formalnie rozpisanych na blisz i dalsz rodzin.
Opowiada, e ani praca, ani pienidze go ju nie ciesz
i e jedyn rozrywk znajduje w zwiedzaniu wiata,
zwaszcza Chin. Dziki temu kontaktowi uzyskaem
mono wejrzenia za kurtyn hermetycznie zamknitego
wiata, niedostpnego dla tzw. dobrych obywateli,
wiata, w ktrym oficerowie sub tajnych yli w symbiozie
z regularnymi gangsterami, w ktrym trudno byo
si zorientowa kto jest kim, kto pilnuje przestrzegania
prawa, a kto je amie. Klienci mecenasa, przynajmniej
niektrzy, okazali si dobrymi rozmwcami i w sposb
zasadniczy powikszyli moj wiedz o warszawskim
i nie tylko pwiatku... Sam Olek Lichodzki nie by
w tym czasie zbyt rozmowny. Akurat to, o czym mwi,
wiedziao kade dziecko, a ju na pewno wiedzia kady
dziennikarz ledczy. Wiedziaem take ja, chociaby
z tego wzgldu, e jako pierwszy dziennikarz dotarem
w 2003 roku do najbardziej wwczas tajnych materiaw
dotyczcych przestpczoci zorganizowanej, tak zwanych
Akt Masy, zezna najsynniejszego wiadka koronnego
w Polsce, ujawniajcych kulisy powstania mafii
pruszkowskiej oraz jej interesy na styku wielkiego biznesu
i polityki. Byem pierwszym dziennikarzem, ktry
t gangstersk histori opatrzon klauzul cile tajne
przeczyta i streci. Suchajc rewelacji pukownika
Lichodzkiego, przypomniaem sobie opowie Masy.
*
Wedug Sokoowskiego mafia nad Wis narodzia

si w warszawskich dyskotekach: Park i Stodoa.


Do grupy Masa wszed w 1990 roku, ale cztery lata
wczeniej zosta ochroniarzem Wojciecha Kiebiskiego
pseudonim Kiebasa. Pozna go w dziecistwie, pochodzili
z jednego miasta. Na pocztku lat osiemdziesitych
jako jedyny z paczki mia samochd, Fiata 125. Masa
przylgn do niego, bo imponowa mu jego luz, pienidze
i dziewczyny. To by zupenie inny wiat ni ten, w
ktrym do tego momentu obraca si Masa. W 1986
roku Kiebiski zaproponowa mu, eby jedzi z nim na
dyskoteki. Za jeden wypad paci wicej, ni Masa zarabia
przez miesic w warsztacie samochodowym. Jedc
na dyskoteki Sokoowski pozna Mirosawa Danielaka
Malizn i Zygmunta Raniaka, a z czasem take
Andrzeja Kolikowskiego Pershinga, Leszka Danielaka
Wak, Andrzeja Zieliskiego Sowika, Mieczysawa
Wieczorka ab i wielu innych. Grup kierowali
cinkciarze spod Uniwersamu Grochw: Malizna,
Waka, Pershing i Raniak. Nowi czonkowie grupy
mwili o nich Starzy. W tamtych czasach grupa
liczya osiemdziesit osb, zbieranina z caej Warszawy,
ale od pocztku rzdzili ci z Pruszkowa. W tym czasie
Park by jednym z tych miejsc, gdzie bawiy si osoby
liczce si na miecie. Pocztkowo rola Masy polegaa
na tym, by Kiebiskiemu nikt nie przeszkadza w
zabawie. Zabawa to wyrywanie dziewczyn, ktre mu
si podobay. Po kilku ostrych akcjach zdobyli sobie szacunek
i pniej nikt im ju nie przeszkadza. Ochroniarze
trzymali si od nich z daleka, przy wejciu kaniali si,
mwili dzie dobry, zabiegali o ich wzgldy. Doszo
do tego, e ochroniarze z Parku stali si onierzami
Pruszkowa na terenie klubu. Interweniowali na skinicie
palcem, gdy wydarzyo si cokolwiek, co wyprowadzio

Kiebiskiego z rwnowagi. Najczciej wyprowadzali


z dyskoteki nieszcznika, ktry przeszkadza
w poderwaniu upatrzonej dziewczyny i przed wejciem
spuszczali mu tgie lanie. Taki scenariusz powtarza si
na kadej dyskotece. Kopotw w zasadzie nie byo. Tylko
raz, gdy Kiebiski zacz obciskiwa jak nieznajom
dziewczyn, nieuwiadomiony cudzoziemiec, Arab,
wyrwa si do niego z noem. Masa wytrci mu ten
n kopniakiem, ochroniarze zrobili reszt. Cudzoziemiec
przey, ale dugo nie chodzi o wasnych siach. Czasami
Masa wykonywa te zadania specjalne, jak jesieni
1988 roku, kiedy do Kiebiskiego zgosi si Czarny,
zaprzyjaniony cinkciarz ze rdmiecia. Opowiedzia,
jak na przyjciu w willi na Saskiej Kpie skradziono
mu zoty zegarek, a gospodarze to stali bywalcy
Parku. Szukali zodziei przez kilka tygodni, a wreszcie
znaleli. Dwch chopakw i dziewczyn. Na oczach
ochroniarzy wywlekli ich z dyskoteki i kazali wsi do
samochodu. W dwa samochody pojechali do Nadarzyna,
do barku Karpik. Bandziorek, jeden z chopakw
od Kiebiskiego, mia ze sob bejsbola. Wywlk jednego
z chopakw i na dzie dobry da mu otwart rk
w twarz. Napanity nie broni si, wiedzia, e nie ma
szans. Kiedy upad, Bandziorek kilkakrotnie przyoy
mu bejsbolem. Nie eby zabi. Chodzio im o to, eby
nauczy ich szacunku, ale oni szli w zaparte. Upierali
si, e nie zabrali zegarka. Masa otworzy baganik,
wyj link holownicz. Bandziorek przytrzyma lecego
chopaka, Masa zawiza link na jego rkach
i przywiza do haka Fiata. Gdy Kiebasa ruszy, Bandziorek
obrabia bejsbolem drugiego chopaka. W pewnym
momencie Kiebiski rozpdzi auto do okoo pidziesiciu
kilometrw na godzin, dziewczyna wpada w

histeri, zacza baga o lito, spazmatycznie krzyczaa,


e oddadz ten zegarek, e zrobi wszystko. Kiebiski zatrzyma
samochd, wysiad i odszed z t dziewczyn na
bok... Jeszcze tego samego wieczora ten pokiereszowany
chopak i jego kolega poszli do Czarnego i oddali zegarek.
W dowd wdzicznoci Czarny postawi Masie kolacj.
Pewno siebie rozzuchwalaa coraz bardziej, czego
przykadem by Kuba, jeden z kapitanw Pruszkowa.
Odbio mu na punkcie dziewczyn. Praktycznie na
kadej dyskotece, na ktrej si pojawia, wyprowadza
jak dziewczyn i zmusza do seksu. Nie mia w tym
wzgldzie opamitania. Potrafi zgwaci trzy dziewczyny
w jeden wieczr. Podczas jednej z dyskotek Masa
pozna drobn blondynk. adna i mia. W pewnym momencie,
nie pytajc go o zgod, Kuba wzi j za rk i
wyprowadzi. Masa nie zrobi nic, bo zwyczajnie ba
si Kuby. By bezwzgldny i nieobliczalny, non stop na
prochach. Nieprzyjemna powierzchowno doskonale
harmonizowaa z jego natur, nieokieznan i nie podporzdkowan
nikomu. Z takim podejciem prdzej czy
pniej by skazany na to, co nieuniknione, ale dopki
przynosi grupie okrelone zyski, Starzy przymykali
oczy na jego wybryki. Ktrego razu jeden z ochroniarzy,
postawny i sprawny, dobrze zbudowany go, typ
woskiego amanta, wyszarpa Kub, bo ten zgwaci jego
dziewczyn. Awantura miaa miejsce w chiskiej restauracji
na Mariensztacie. Kuba poskary si Starym i
ochroniarz znikn. Maringe, pukownik od Starych,
opowiada pniej, e z kilkoma chopakami wywiz
nieszcznika gdzie pod Olsztyn, pod pretekstem wypoczynku.
Pierwszego dnia wypynli skuterami na rodek
jeziora i wrzucili ochroniarza do wody. Wiedzieli, e nie
umie pywa... Okres ochronny dla Kuby skoczy si,

gdy jego wybryki zrobiy si na tyle gone, e zaczy


psu Starym interesy. Pewnego dnia Kuba przepad
bez wieci. Ot, tak po prostu. Nigdy wicej nikt o nim nie
sysza Pod koniec lat osiemdziesitych Masa szybko
pi si do gry. Jego pozycj umocni drobny z pozoru
fakt wygrana w walce na rk z Andrzejem Goot.
Goota by ochroniarzem Pershinga, bokserskim
mistrzem Polski wagi cikiej i wicemistrzem wiata
juniorw. Media wryy mu karier, ale on nie przywizywa
do tego wagi. W tamtym czasie wola dyskoteki,
dziewczyny i ludzi przewoonych w baganikach
sport by dla niego dodatkiem do pracy u Pershinga.
Ich walka trwaa nieca minut. Goota by wcieky,
Pershing te, bo postawi du kas na swojego chopaka.
To wydarzenie zmienio pozycj Masy w grupie,
ktra na przeomie lat osiemdziesitych i dziewidziesitych rozrosa si do kilkuset osb. Awansowa
z onierza na kapitana. W tamtym okresie ksztatowaa
si hierarchia grupy. Podzia by prosty, jak w
wojsku, tylko stopni mniej: starzy, pukownicy,
kapitanowie i onierze. Po awansie Masa zosta
dopuszczony do pierwszych tajemnic, do kradziey srebra
z zakadw pracy i kartek benzynowych z urzdw.
Niedugo potem do kradziey samochodw, napadw na
tiry, haraczy od agencji i restauratorw, do odzyskiwania
dugw.
W tamtym czasie pruszkowiacy najlepiej wychodzili
na samochodach, tirach i haraczach. Te pierwsze sprzedawali
na setki, m.in. za porednictwem pewnego biskupa
z Miodowej, z ktrym Mas pozna Janusz Kosiski,
kolega z Komorowa. Po kradziey przebijali numery
i rejestrowali auto w wydziale komunikacji na Ochocie
lub na Woli. Tak dopracowane samochody sprzedawali

klientowi, ktry je zamawia, lub wstawiali do jednego


z zaprzyjanionych komisw. Duo wozw wstawili do
komisu na Targwku, gdzie wsplnikiem by znajomy
pilot LOT-u. Masa osobicie haraczowa kantor w Hotelu
Warszawa, restauracje Bambola i Falkon w
Alejach Jerozolimskich oraz dyskoteki Trend i Olszynka.
Wystarczyo kilku postawnych chopakw, na
pokaz, i pacili bez szemrania. Tylko z Trendem by
may kopot. W pewnym momencie waciciel przesta
paci. Chopaki wywoali kilka awantur, raz, drugi zdemolowali
lokal i opornik przyszed do nich sam. Poprosi
o ochron i dosta j, ale musia ponie kar.
Wczeniej paci tysic dolarw miesicznie, od tego
momentu dwa tysice. Trend zreszt nie przetrwa
dugo. Ktrego dnia Zbynka, jednego z kapitanw,
wyprowadzili z rwnowagi stojcy na bramce, dorabiajcy
po godzinach policjanci. Opowiada, e szarpali
si z nim, wezwali radiowz, na koniec wylegitymowali.
Zbynek chwali si potem, e zebra swoich chopakw
nazywanych grup kulturystw, weszli na dach
i przez przewody wentylacyjne wlali benzyn. Cieszy si
potem jak dziecko, e zaatwienie Trendu kosztowao
go raptem dwa kanistry benzyny
Na pocztku lat dziewidziesitych Pruszkw rozwija
si z miesica na miesic i liczy ju osiem tysicy
onierzy. Dochody liczyli w milionach dolarw,
dziaali na wzr wojskowy. Rozkazy przychodziy z gry
do kapitanw, ktrzy przekazywali je swoim ludziom i
okrelali sposb ich realizacji. Taka metoda gwarantowaa
bezpieczestwo Starym, ktrzy nie musieli kontaktowa
si z bezporednimi wykonawcami rozmaitych
przedsiwzi. Na usugach grupy pracoway setki policjantw,
prawnikw, urzdnikw, zawodowych onierzy,

lekarzy, stranikw miejskich. Nie byo instytucji, w


ktrej nie mieliby swoich ludzi. Nawet w aresztach i wizieniach.
Masa zapamita jedn histori z onierzem,
Ziutkiem. Wpad z du porcj narkotykw i wedug
wtyczek w policji mik w oczach, zgodzi si sypa
w zamian za wyrok w zawieszeniu. Postanowili dziaa,
najpierw postraszy, a gdyby zastraszenie nie wystarczyo,
zadziaa bardziej zdecydowanie. Ziutek zosta
umieszczony w areszcie na Biaoce, gdzie wikszo
wychowawcw i stranikw bya na odzie Pruszkowa. Wychowawca Ziutka ostrzeg go, e jeeli powie
za duo, trafi na inny pawilon, z ktrego ju nie wyjdzie.
Groba poskutkowaa.
Dysponujc tak szerokim zapleczem, Pruszkw
mg sobie pozwoli na ekspansj. Dziaali bezwzgldnie.
Opodatkowali licznych w okolicach Warszawy wacicieli
cegielni i drobnych warsztatw, zakadw rzemielniczych,
a nawet budek warzywnych. Po tym, jak spalili
kilka zakadw, pacili prawie wszyscy. Tylko nieliczni
prbowali si skary, ale o tych informoway nas policyjne
wtyczki. Gdy pruszkowiacy cytowali opornym
ich zeznania, ktre kilka godzin wczeniej skadali policjantom,
mikli w oczach. Haracze po kilkaset dolarw
przemnoone przez kilkaset punktw daway pokany
zysk. Przejmowali kolejne interesy pwiatka: narkotyki,
przemyt spirytusu zza wschodniej granicy, przerzut
kradzionych samochodw za wschodni granic. W tym
okresie najlepiej wychodzili na handlu spirytusem i papierosami,
ale nieze pienidze zarabiali te na rnych
dziwnych interesach, na przykad na Piramidzie, midzynarodowej
firmie zajmujcej si wyudzaniem pienidzy
od naiwnych. Kady naiwniak, ktry chcia wej
w system, musia zapaci kilkaset marek, a odzyska

i pomnoy te pienidze mg, namawiajc do wejcia


w system kolejnych naiwnych. Za kadego wprowadzonego
pacono dwiecie marek. Nabray si miliony
ludzi. Przez krtki okres dziaalnoci w Polsce niemieccy
waciciele interesu zarobili na czysto ponad miliard
dwiecie milionw marek. Due pienidze miaa zarobi
take grupa pruszkowska. Polskim przedstawicielom
niemieckiej firmy dali wybr: odpal dol albo strac
cay interes. Wybrali pierwsze rozwizanie i na dzie
dobry wypacili dwiecie tysicy marek. To bya zaliczka,
ale pierwsza rata okazaa si zarazem ostatni,
bo niebawem polskie odnogi Niemcw znalazy si za
kratami i o naprawd duych pienidzach Pruszkw
musia zapomnie.
Niele wychodzili za to na handlu ziemi. Wykorzystujc
znajomoci w kilku miastach, gwnie w radzie
Warszawy, zaatwiali za apwki kupno dziaek, lokali i
budynkw, najczciej na Mokotowie, oliborzu i w Centrum.
Odsprzedawali je potem z zyskiem firmom krajowym
i zagranicznym. Podobnie robili z blokami i domami,
ktre kupowali razem z lokatorami do wysiedlenia. Ktrego
razu onierze poskaryli si, e na Mokotowie
maj kopoty z wysiedleniem lokatorw, a stosowane w
takich razach standardowe procedury, jak dziaalno
bojwek wymuszajcych wyprowadzk, nie przynosz
skutku. W tej sytuacji signli po przekupionych urzdnikw
i to, czego nie udao si zaatwi si, byskawicznie
przeprowadzili drog urzdow. W odwodzie mieli
jeszcze moliwo zaatwienia mieszka zastpczych,
take poprzez ukady w warszawskich gminach, ale z
tej ewentualnoci korzystali niezwykle rzadko. Zwyczajnie
nie byo takiej potrzeby. Cz interesw legalizowali.
Mieli wasne firmy transportowe, developerskie,

dyskoteki, restauracje, wasne pensjonaty nad morzem


i hotele w Warszawie, Krakowie, Sopocie, Mikoajkach
i Zakopanem. Wakacje spdzali na Dominikanie, w Arabii
Saudyjskiej albo w Hiszpanii. Mieli najwiksze domy,
najlepsze samochody i najadniejsze dziewczyny.
Tych ostatnich nigdy im nie brakowao. Na tak zwane
czyste dziewczyny jedzili do domw kultury. Po skoczonych
dogrywkach eliminacji do konkursu Miss Polonia
czy Miss Polski w Warszawie, Krakowie czy Katowicach
zawsze byy setki modych, licznych dziewczyn,
ktre przyjeday z maych miast i wsi gotowe na kade
powicenie, ktre pozwolioby na wyrwanie si z ndzy.
Mode dziewczyny o pustych oczach, ktrych jedynym
kapitaem bya uroda, szukay swojej szansy na lepsze
ycie. Zupenie wiadomie odjeday w podr w nieznane.
Najczciej koczyy, jak Miss odzi 91, liczna
dziewczyna naleca do Lutka, jednego z kapitanw
Pruszkowa, ktry pod koniec lat dziewidziesitych
zgin w egzekucji w barze Gama na warszawskiej
Woli. Przez lata bita, gwacona i poniewierana, rozmienia
na drobne swj jedyny kapita i po mierci Lutka
wrcia, skd przysza. Podobnie skoczya inna miss,
dziewczyna Maringe, crka naczelnika jednej z warszawskich
gmin. Maringe bi j systematycznie, pod
byle pretekstem i bez adnego pretekstu. Masa wspomina,
e na wczasach na Teneryfie dostawaa lanie codziennie.
Kilkakrotnie nosia si z zamiarem odejcia
od Maringe, ale panicznie si go baa i przez dugie
lata wykonywaa wszystkie jego rozkazy. Niektrym
dziewczynom jednak si udawao. Zostaway onami
ludzi z miasta, rodziy im dzieci, inne sami kreowali
na miss. W lipcu 1990 roku podczas wyborw Miss
Polski w Sopocie sponsorowanych przez Ardomex, firm

nalec do Wojciecha Paradowskiego, wygraa Ewa


Szymczak, jego dziewczyna. W tym samym konkursie
trzecie miejsce zaja przysza ona Kiebasy. Nie mogo
by inaczej, skoro w jury byli wwczas kooperujcy
z Pruszkowem odkrywcy oscylatora, Gsiorowski i
Bagsik. Sponsorem i jednym z organizatorw konkursu
miss by te Ryszard Bogucki, wsplnik w interesach
Starych. Epatowa bogactwem. Jedzi czarnym Ferrari
Testarossa, wyprodukowanym w tzw. aobnej serii,
w tamtym czasie byo jedynie dwanacie takich aut
na wiecie; nie porusza si nigdzie bez ochroniarzy.
W 1993 roku fundowa w konkursie nagrod gwn,
Forda Probe. wczesna Miss Polonia Ewa Wachowicz
i jej poprzedniczka, zwyciczyni konkursu z 1992 roku
Karina Wojciechowska, miay wykona sesj zdjciow
na tle samochodu, a nastpnie Wachowicz miaa zabra
auto, jako nagrod. Kiedy przyjechaa na przegld do
autoryzowanej stacji, okazao si, e samochd pochodzi
z kradziey. Wybuch skandal i dopiero po perturbacjach
nowej miss udao si wyegzekwowa od Boguckiego rwnowarto
samochodu. Rok pniej Bogucki wzi lub
z wczesn Miss Polski Ew Dziech, przez co utracia
tytu i musiaa odda wszystkie nagrody.
W tamtym czasie Pruszkw realizowa szereg nowych
inicjatyw, pozornie bezczelnych i szalonych. Tak
byo z pomysem Zielonego Bingo, ktry Paradowski
zaczerpn od rodziny ze Szwecji. Przedstawi swj pomys
Kiebasie, Raniakowi i Sowikowi. Starzy
niczego nie zostawiali przypadkowi. Nie ci ludzie! Dopiero
jak spenetrowali rynek i zrobili analizy, uznali, e
Zielone Bingo ma wszelkie dane, by wykosi z rynku
Totolotek. Od tego momentu maszyna ruszya pen
par. Dziaali metodycznie. Zaczli od tego, e w Szwecji

kupili licencj. Oficjalnie przedsiwzicie miaa firmowa


rodzina Paradowskich, Stefan Pokorski i Danuta Wasa,
ona Lecha Wasy wczesnego prezydenta RP. Pomys
zaangaowania ony prezydenta na czonka zarzdu
przedsiwzicia wypyn od Stanisawa Marca. Danuta
Wasa miaa figurowa w radzie nadzorczej kasyna
w Gdyni, ktrego wacicielem by Marzec, robili razem
interesy, mieli do siebie zaufanie. W tamtym czasie moliwoci
Marca byy praktycznie nieograniczone. Zrobi
rozeznanie i zapewni, e bez najmniejszego problemu
zaatwi pomoc rzdu dla Zielonego Bingo. Starzy
wpadli wtedy na pomys rozkrcenia biznesu, ktry czyby
elementy gier losowych i ochrony rodowiska
na lsku. Jako przedsibiorstwo prowadzce dziaalno
ekologiczn, mieli uzyska dotacj Ministerstwa
rodowiska na zakady utylizacji mieci, oczyszczalnie
ciekw, oprzyrzdowania do eliminacji zanieczyszcze
z kominw fabryk. Taka dziaalno miaa spowodowa,
e Zielone Bingo przez jaki czas bdzie zwolnione
z podatku. Zarobek na ochronie rodowiska mia by
dodatkowym bonusem. Podstawowym czynnikiem finansujcym
imprez byy dotacje zaatwione przez Marca.
Do tego niezbdny by wkad wasny. Paradowski
z Pokorskim zaatwili kredyty i odpowiednie zezwolenia
z Ministerstwa Finansw na prowadzenie dziaalnoci.
W Pruszkowie uznano, e skoro wydawane s
pienidze Ministerstwa rodowiska i nikt tego nie pilnuje,
sta ich na pomp. Cz dotacji posza na tzw.
dziaalno reprezentacyjn, co znaczyo tyle, e kada
z osb zaangaowanych w przedsiwzicie miaa fortun
na wydatki pozbawione jakiejkolwiek kontroli. Pienidze
szy jak woda. eby nie wyszo, e wszystko przepuszczono,
Chopcy z ferajny nie poaowali grosza

na kampani reklamow. W ramach promocji w Katowicach,


gdzie miao siedzib Zielone Bingo, wynajli
Studio S-11 i sfinansowali reklamy na tramwajach.
Jedziy pomalowane na zielono z logo przedsiwzicia.
Z takim samym logo wyprodukowali koszulki i mnstwo
innych gadetw. Uzgodnili finansowe warunki wsppracy
ze znanym reyserem Konstantym Cieciszwilim,
a na inauguracj dziaalnoci Zielonego Bingo zaprosili
gwiazdy: DJ Bo Bo, Stan Funkers i Roberta Chojnackiego
z zespoem De Mono. Koncert by wietny, a do
tego niele zarobili. Tylko na sprzeday praw do transmisji
Telewizji Polskiej zainkasowali 25 tysicy dolarw,
a cznie na Zielone Bingo wydali okoo 4 milionw
zotych z samej dotacji. Najciekawsze w caej sprawie
byo to, e wydanych milionowych dotacji nikt nigdy nie
rozliczy.
Innym ciekawym interesem grupy bya wsppraca ze
znajomym Paradowskiego, Wiktorem Kubiakiem. Mia
ogromne biuro w Hotelu Marriott, szasta pienidzmi
na prawo i lewo, m.in. finansowa musical Janusza Jzefowicza
Metro i wypraw caego zespou Metra do
Stanw Zjednoczonych na Broadway. Wsplne interesy
z Kubiakiem nie trway jednak dugo. Wiktor zdy
zaatwi grupie wielomilionowe kredyty i tyle. Starzy
inwestowali je z gow, ale nie spacili ani zotwki. Nikt
nie wiedzia jak to moliwe, ale wiadomo, e dokadnie
tak wanie byo
*
Z zamylenia wyrwa mnie odgos latarni morskiej.
Cho dobiega z oddali, w otaczajcej ciszy wyda mi si
goniejszy, ni dwik kocielnego dzwonu. Spojrzaem
za okno zmierzchao.. Na czytaniu akt i analizowaniu
ich treci spdziem wic cay dzie. Zastanawiaem si,

czy nadkomisarz pokazujc mi materiay dotyczce Pro


Civili wiedzia, e znaem osobicie cay zarzd Pruszkowa
i znajomo t zawdziczaem innym znanym mi
osobom ludziom pokroju Irka Sakowskiego, Olka Lichodzkiego,
Jzefa angowskiego et consortes?
Po namyle doszedem do wniosku, e to wicej ni
prawdopodobne. Nie miaem jednak przekonania, czy
to wanie byo przyczyn, dla ktrej tu si znalazem.
Sprbowaem jeszcze raz, na zimno, przeanalizowa
moje spotkania z Irkiem Sakowskim i Jzefem angowskim,
Staraem si odnale jaki klucz, ktry pasowaby
do poczenia wszystkich elementw caej ukadanki, ale
nic sensownego nie przychodzio mi do gowy. Pamitaem,
e najczciej rozmawialimy w siedzibie Agencji
Mienia Wojskowego, ktrej Sakowski by prezesem,
a Lichodzki doradc prezesa. Zadaem sobie pytanie,
jaka rol w tym ukadzie peni angowski
Poddaem si. Byem zbyt zmczony, by zebra myli.
Resztkami woli signem po ostatnie karty wypeniajce
zawarto pierwszej teczki. Konkluzja prowadzcych
ledztwo bya jednoznaczna: po nieudanej prbie zorganizowania
Bezpiecznej Suby powrcono do realizacji
tej samej koncepcji w ramach nowego przedsiwzicia
ale prowadzonego na wielokrotnie wiksza skal pod
nazw Pro Civili. Dla realizacji tego samego celu: zbudowania
gigantycznej sieci intratnych, przestpczych interesw.
W nie mniejszym stopniu dla osony tych przedsiwzi
Wojskowe Suby Informacyjne wykorzystay
wszystkie moliwe rda osobowe, poczwszy od grupy
pruszkowskiej i wsppracujcych z ni midzynarodowych
gangsterw, jak Jeremiasz Baraski, Oleg Biay
czy Igor Kopylow, po najwyszych rang przedstawicieli
sub tajnych i wiata polityki, jak Bronisaw Komorowski

I nagle pozbyem si wszelkich ladw zmczenia. Nareszcie


zrozumiaem. Pamitaem zasad, wedug ktrej
mylenie osobom do tego niewprawionym szkodzi, ale
jak mi da par razy po gowie, potrafi dostrzec to, co
wida goym okiem. Znaem ju odpowiedzi na swoje
wczeniejsze pytania dostarczyy mi ich ostatnie karty
pierwszej teczki. Zawieray one informacj, i Minister
Obrony Narodowej, Bronisaw Komorowski, w sposb
szczeglny traktowa wszystkie kwestie wice si
z Wojskow Akademi Techniczn i interesami tej uczelni.
W materiaach zgromadzonych w teczce dokumentujcej
dziaania tak zwanej Komisji Oczkowskiego,
powoanej na rozkaz szefa WSI pk Marka Dukaczewskiego,
znajdowao si owiadczenie pukownika Grzegorza
Orzechowskiego z 12 grudnia 2001 roku, w ktrym
informowa on, e w grudniu 2000 roku podpukownik
Janusz Mazur otrzyma od kierownictwa Zakadu Zabezpieczenia
Technicznego (ZZT) WSI zadanie zgrania
z poczty gosowej telefonu komrkowego posa Stanisawa
Gowackiego z AWS, przewodniczcego sejmowej
Komisji Obrony Narodowej, zachowanego na tej poczcie
nagrania. Miao chodzi rzekomo o grob. Podpukownik
Janusz Mazur z wyznaczonymi przez siebie porucznikiem
Bohdanem Budziakiem i kapitanem Piotrem Maskiewiczem,
w towarzystwie starszego oficera z centrali
MON, udali si do Sejmu. Tam zostali zaprowadzeni do
jednego z pokoi hotelowych na pitrze, gdzie przyszed
pose Gowacki, dysponent telefonu i wskaza pozostajce
na poczcie gosowej nagranie. W jego obecnoci kapitan
Maskiewicz zgra wskazane nagranie. Po zarejestrowaniu
i sprawdzeniu jakoci odtworzonej wiadomoci
telefon zosta zwrcony wacicielowi. Skasowa on
z telefonu przedmiotow wiadomo i opuci pomieszczenie.

Z nagrania sporzdzono stenogram. Notatk wraz ze


stenogramem i kaset przekazano kierownictwu ZZT
WSI. Wedug pukownika Orzechowskiego materiay
te zostay przekazane dalej jednemu z zastpcw szefa
WSI. Podczas wysuchania nagrania kapitan Maskiewicz
zaprzeczy, by w czasie wizyty w Sejmie doszo do
jakiegokolwiek zgrania rozmowy z komrki. Twierdzi,
e fakt taki w ogle nie mia miejsca. Zupenie inaczej
zezna towarzyszcy mu Bohdan Budziak, ktry zapamita,
e nagranie na poczcie gosowej dotyczyo reformy
szkolnictwa wojskowego, a dzwonicym by Dyrektor
Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wojskowego
MON, dr Krzysztof Borowiak. Adresatem wiadomoci
by Stanisaw Gowacki, Przewodniczcy Sejmowej Komisji
Obrony Narodowej. Dr Borowiak wyraa gbokie
zaniepokojenie z powodu faktu, i kierownictwo MON
nie zapraszao go, jako przedstawiciela MON zajmujcego
si t tematyk, na spotkania dotyczce szkolnictwa
wojskowego a take, i bez przedstawiciela jego
departamentu podejmowano decyzje o przyszym ksztacie
systemu szkolnictwa wojskowego. 31 stycznia 2001
roku odbyo si posiedzenie Komisji Obrony Narodowej,
na ktrym dyskutowane miay by propozycje zmian
w szkolnictwie wojskowym w wyniku restrukturyzacji
Si Zbrojnych RP (w tym sprawy dotyczce ucywilniania
uczelni wojskowych), a tym samym szerokiego
otwarcia si Akademii Obrony Narodowej, Wojskowej
Akademii Technicznej i Wojskowej Akademii Medycznej.
Rozwaano miedzy innymi koncepcje fuzji tych
uczelni z ich cywilnymi odpowiednikami. Posiedzeniu
przewodniczy Stanisaw Gowacki. Podsekretarz Stanu
w MON, Robert Lipka, przedstawi koncepcj przeksztace
w szkolnictwie wojskowym, ktra w imieniu

Ministerstwa Obrony Narodowej zostaa przygotowana


przez... Sztab Generalny. Spowodowao to ostry protest
obecnego na tym posiedzeniu dyrektora Departamentu
Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON, dr. Krzysztofa
Borowiaka. Wedug podziau kompetencyjnego obowizujcego
w resorcie Obrony Narodowej, to wanie jego
departament winien w imieniu ministerstwa przedoy
projekt proponowanych zmian. Szkopu jednak w tym,
e Borowiak w ogle nie zosta o takich pracach poinformowany.
Ponadto stanowisko Departamentu Nauki
i Szkolnictwa Wojskowego byo cakowicie odmienne od
tego przedstawionego przez Sztab Generalny. Zastosowane
rozwizania Krzysztof Borowiak uzna za niedopuszczalne
i zada stosownych wyjanie. W efekcie
tej interwencji spotkanie przerwano i ju nigdy go nie
wznowiono.
Po posiedzeniu dr Krzysztof Borowiak zosta wezwany
przez Ministra Obrony Narodowej, Bronisawa Komorowskiego,
w celu wyjanienia zaistniaej sytuacji.
W trakcie spotkania minister odtworzy Borowiakowi
dostarczony przez Szefa WSI zapis wiadomoci, jak ten
zostawi na skrzynce gosowej posa Gowackiego. Na tej
podstawie Dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa
Wyszego MON zosta oskarony o dziaanie sprzeczne z
interesami Ministerstwa Obrony Narodowej i ingerowanie
w sprawy, ktre nie powinny go dotyczy. Bronisaw
Komorowski przedstawi mu ultimatum albo poprze
projekt zmian dotyczcych przeksztace na Wojskowej
Akademii Technicznej, albo zostanie zwolniony. Prowadzcy
ledztwo oficerowie CB nie wskazali wprost,
czyje interesy reprezentowa Bronisaw Komorowski
szantaujc Borowiaka. W dokumentach zawarli jednak
interesujc notatk: Fakt, e minister Bronisaw

Komorowski nie skonsultowa swoich propozycji z departamentem,


ktry winien by ich autorem, wskazuje,
e wykorzystujc posiadan pozycj prbowa wdroy
rozwizania korzystne tylko dla okrelonej grupy interesw,
zwizanej z Fundacj Pro Civili. Nie mona
wykluczy, e zastosowany szanta mia zwizek z malwersacjami
grupy przestpczej skupionej wok Fundacji Pro Civili, ktra wyudzia z WAT kwot blisko
400 milionw zotych. Wspodpowiedzialnym za taki
stan rzeczy by Bronisaw Komorowski. Uycie WSI do
uzyskania nagrania telefonicznej rozmowy z przewodniczcym
Komisji Sejmowej, a nastpnie uywanie tego
nagrania jako narzdzia presji na podwadnych pokazuje
zarwno rol WSI, ktra bya uywana do rozgrywek
politycznych, jak i wag interesw prowadzonych na
WAT dla wczesnych decydentw politycznych.
Nareszcie spady mi uski z oczu, bo wreszcie mogem
poczy w cao fragmenty wielokrotnie toczonych
w Agencji Mienia Wojskowego w mojej obecnoci rozmw.
Cho prowadzonych pgbkiem i w sposb rwany,
ale jednak mimo wszystko niekiedy prowadzonych przy
mnie. W dyskusjach prowadzonych przez prezesa AMW,
pukownika Irka Sakowskiego, pukownikw Jzefa
angowskiego i Olka Lichodzkiego, a czasami take mecenasa
Andrzeja Puawskiego posta Bronisawa Komorowskiego
pojawiaa si do systematycznie czciej
ni czsto. Wiele pyta nasuwao mi si w zwizku z tymi
rozmowami, ktre niekiedy miay zastanawiajcy przebieg,
ale Bogiem a prawd dywagacje oficerw o przeoonym
ministrze nie byy argumentem na cokolwiek.
Podobnie mylaem o Lichodzkim take jego wypowiedzi,
w ktrych powoywa si na bliskie relacje czce go
z ministrem, nie uwaaem za argument na cokolwiek.

Tak to przynajmniej wwczas w swojej naiwnoci sobie


tumaczyem, nie potrafic, ba, nawet nie prbujc poczy
urywanych fragmentw rozmw w cao
Dziennikarstwo ledcze pomylaem z gorycz
a to dobre! Nie powinni mnie wypuci z przedszkola,
nie nadaj si do zmaganie ze zymi ludmi na tym zym
wiecie. Jedyne, czego mona ode mnie oczekiwa, to
bym nauczy si chodzi nie amic przy tym ng. Oczywicie
po paskim. Wkrtce moje morale i szacunek do
samego siebie skurczyy si tak, e trzeba by ich szuka
pod mikroskopem elektronowym, dokonaem wic powtrnej
analizy wydarze w nadziei, e znajd co, co
mnie podtrzyma na duchu. Ale nie, dzieryem wspaniay
niezrwnany rekord: przez cay czas popeniaem tylko
i wycznie bdy. Ciekawe, czy kto mi w tym kiedy dorwna?
Przez dugi czas miaem przed sob, jak na doni,
fakty wskazujce na prowadzenie dziaa osonowych
przez ministra obrony narodowej, Bronisawa Komorowskiego,
na rzecz przestpczej organizacji i nie potrafiem
ich dostrzec. Pocieszajce byo tylko to, e akta, ktre
wanie czytaem, stanowiy unikaln szans powrotu
do sprawy i do zbadania charakteru wizi czcych
ministra obrony narodowej z kapitanem Polaszczykiem,
pukownikiem Lichodzkim i innymi. Szans, z ktrej zdecydowany
byem skorzysta. I tylko tego byem w tej
chwili pewien. Miaem szczery zamiar pogwkowa, bo
dawno ju powinienem wykaza choby szcztkowe objawy
inteligencji, ale nie wziem pod uwag zmczenia,
panujcego w pokoju ciepa, szklanki ginu z tonikiem
i usypiajcego zawodzenia wiatru, szemrzcego i wiszczcego
pord rozkoysanych nadmorskich drzew. Pomylaem
wic o Darwku.
O tym, jak bardzo lubiem to miasteczko, o czcych

mnie z tym miejscem wspomnieniach, i take o tym, ile


bym teraz da, by moja wizyta tutaj miaa charakter prywatny.
Mylaem te o Bronisawie Komorowskim i o moich
dobrych znajomych pukownikach z Agencji
Mienia Wojskowego w Warszawie, z jednakowym podziwem
dla kadego z nich. Zasugiwali na podziw, bo
byli kilkakro sprytniejsi ode mnie i takich jak ja. Okamywali
opini publiczn, okamywali mnie i wszystkich
dookoa przez te wszystkie lata kamali jak z nut
i w tym momencie miaem przekonanie, e nie spotkaem
nikogo, kto potrafiby tak ga w ywe oczy
witao. Fosforyzujca tarcza mojego zegarka powiedziaa
mi, e jest za dwadziecia sma. Kiedy zaczynaem
czyta akta, byo wczesne przedpoudnie, a wic analiza
zawartoci pierwszej teczki zaja mi dwadziecia godzin.
Wgramoliem si do ka i zasnem, nim jeszcze dotknem
gow poduszki.

ROZDZIA III
NIGDY SI NIE PODDAWAJ

Czuj potrzeb snu, jak zreszt wszyscy ludzie. Po


dwch kolejnych nieprzespanych nocach dziesi godzin
odpoczynku, a nawet osiem, prawdopodobnie byoby
wystarczajce, abym si odnalaz. By moe trudno
byoby mnie posdza o optymizm w tych okolicznociach,
ale z pewnoci bybym zdolny do mylenia, analizowania,
a mj umys osignby normaln nisk
w ocenie niektrych moich byych przeoonych, ale najwysz,
na jak go byo sta sprawno.
Niestety, nie byo mi dane dziesi godzin snu.
Obudziem si w samo poudnie, a dokadnie, to wyrwa
mnie ze snu podrny budzik. Tylko jedno okno
byo odsonite, od strony morza. Ujrzaem ciemny pas
wody, biay blask pokrytej niegiem play, zachmurzone
niebo, przez ktre prbowao przebi si soce. Postrzpione
ciemne chmury mkny po tylko odrobin mniej
ciemnym niebie, od czasu do czasu odsaniajc niewielki
fragment bkitu. nieg ju nie pada, chocia wisia
w powietrzu.
Wyczuwaem to poprzez siln, swoista wo morza
i tych wszystkich rzeczy, ktre powoduj, e nadmorskie
okolice pachn podobnie wszdzie na wiecie.
W pokoju byo ciepo i duszno. Jedno spojrzenie
w lustro potwierdzio stan mego zupenego wyczerpania.
Wygldaem okropnie. Twarz blada, nieogolona, przekrwione
i podkrone oczy. Szybko odwrciem gow.
Nie lubiem takich widokw. Pomylaem, e jeden rzut
oka na moj twarz odstraszyby kadego agenta ubezpieczeniowego,
ktry chciaby mi sprzeda polis na ycie.

Wziem szybki prysznic, ogoliem si, woyem czarny


marynarski golf, takie spodnie, i zszedem na d.
Nadkomisarz siedzia w kuchni, przy suto zastawionym
stole. Oczy mia czyste i wypoczte, a policzki rumiane.
Patrzc na niego czuem si okropnie. Odnosiem
wraenie, e patrzy na mnie przyjaniej, ni kilkanacie
godzin wczeniej.
Jak si czujesz? zapyta z trosk, chyba nawet
szczer.
Rozumiaem, e w pytaniu krya si zawoalowana opinia
na temat mojego wygldu.
Bywao lepiej. Chyba mam gorczk, ale dam sobie
rad.
A to co? wskazaem na nakryty st.
Nie chciaem ci budzi, ale zrobiem niadanie.
To wszystko dla ciebie. Na wypadek, gdyby chcia
zaryzykowa i sprbowa kuchni amatora dorzuci z
umiechem. Gigantyczne niadanie zoone z jajek, misa,
szynki i serw, trzech rnych rodzajw chleba i bez
maa galonu kawy spoywaem w milczeniu. Jedzenie
byo znakomite. Moe i nadkomisarz by kucharzem-amatorem,
ale gdyby kiedy chcia zrzuci policyjny mundur,
w ktrym go zreszt nigdy nie widziaem, bez wtpienia
mia przed sob kulinarn przyszo.
Podzikowaem za wymienity posiek, podczas ktrego
gospodarz nie przerwa mi ani razu, i poprosiem o
odrobin ginu z tonikiem.
Nie za wczenie? zapyta z przygan w gosie.
Sprbowaem si umiechn, ale efekt nie by wart
wysiku.
Zazwyczaj nie zaczynam dnia od tego, ale spaem
niespena cztery godziny, a poprzedniej nocy nie spaem
wcale. To dla pobudzenia moich czerwonych krwinek

powiedziaem tonem usprawiedliwienia.


Jasne szare brwi uniosy si na milimetr. Jego
umiejtno powstrzymania ciekawoci zasugiwaa na
najwyszy podziw.
No wic tak naprawd, jak si czujesz? powtrzy
pytanie wrczajc mi napenion szklank.
Okropnie. Mam wraenie, e si zaraz rozsypi.
I tak te wygldasz przyzna szczerze.
Jakie wnioski po wczorajszym dniu? zagadn,
koczc wtek mojego samopoczucia.
Cicho i szybko opowiedziaem o swoich przemyleniach
po caodziennej lekturze zawartoci pierwszej
z teczek. Opowiedziaem tak duo, e nie chciaem opowiada
wicej. Zwaszcza o moich podejrzeniach wzgldem
pukownikw angowskiego i Sakowskiego oraz
ministra Komorowskiego jedno byo gorsze od drugiego.
Kiedy skoczyem, przetar oczy i oburcz przesun
powoli po wysokim czole.
To, co mwisz, jest niezwykle interesujce
Zastanawiam si tylko, czy powinienem si w to
pcha przerwaem mu w p zdania.
Dlaczego?
yj wystarczajco dugo, by mie wtpliwoci, czy
uda si kiedykolwiek postawi tych ludzi przed sdem.
Oczy nadkomisarza zwziy si.
Nie mog ci zmusi, ale posuchaj: to najpowaniejsza
sprawa, jak zajmowaem si w yciu. Tu nie
chodzi o rozjechanego kota, ale o ludzi na szczytach wadzy.
Jeeli nie dla takich spraw warto by dziennikarzem
ledczym, to dla jakich? Jeeli nie uda si nam nagoni
tej historii, bdzie pozamiatane.
Przekonywanie mnie, e woda jest mokra jest zbyteczne.
Z czysto dziennikarskiego punktu widzenia, to

kapitalna historia. Zastanawiam si po prostu, czy nie


przeceniasz moich moliwoci. No i czy moja praca nie
bdzie zwyczajnym marnowaniem czasu i niepotrzebnym
ryzykiem.
Po prostu przejrzyj te materiay do koca gospodarz
nie dawa za wygran.
Jestem na pocztku drogi, ale widz jasno, e mam
podj spraw, z ktr nie poradzia sobie najmocniejsza
agenda policyjna w tym kraju. Jestecie polskim FBI
i nie dalicie rady, a kim ja jestem?
Nie dalimy rady, bo nie wolno nam zajmowa si
dziaalnoci kontrwywiadowcz, a jestem prawie pewien,
e tu tkwi clou tej amigwki. WSI i ABW takie
moliwoci miay, ale nie zrobiy nic, i nic ju nie zrobi.
I kto ci do cholery powiedzia, e bdziesz w tym sam?
Milczaem.
Oczywicie zrobisz, jak zechcesz. W tej robocie nie
daj medali, ale wierz, e w kadej sytuacji najwaniejsze
jest, by nigdy, przenigdy, milion razy nigdy po prostu
si nie poddawa.
Czuem si coraz bardziej nieswojo. Tak naprawd decyzj
ju podjem, ale potrzebowaem jeszcze chwili, by
si w niej utwierdzi. Nadkomisarz nie dawa mi jednak
luksusu w postaci czasu do namysu. Chciaem ju mie
t rozmow za sob.
Wiesz dobrze, e nigdy si nie poddam i zrobi co
trzeba.
Wiem.
*
W towarzystwie mojego gospodarza spdziem pi
godzin, by pniej wieczr powieci na uporzdkowanie
notatek. Caa historia w trakcie naszej rozmowy zacza
nabiera przejrzystoci. Pokazywaa, jak bardzo rzeczywisty

wizerunek Wojskowych Sub Informacyjnych


oraz najwaniejszego polityka, ktry sub tych broni,
z konsekwencj godn lepszej sprawy, odbiega od wizerunku
wykreowanego.
Dochodzia dwudziesta, gdy signem po drug teczk
wypenion aktami ledztwa prowadzonego przez
oficerw polskiego FBI Centralnego Biura ledczego.
Jej lektura potwierdzaa, e cho kady polityk ma
swojego trupa w szafie, to Bronisaw Komorowski mia
w niej cae cmentarzysko.
Z caociowej analizy zebranego materiau wynikao,
e minister by na bieco informowany przez podlege
mu suby o sytuacji na Wojskowej Akademii Technicznej.
Mimo to nie tylko nie podj adnych dziaa, ktre
pooyyby kres pandemonium, ale wprost przeciwnie
usuwa przeszkody, ktre powstaway na drodze dziaalnoci
Pro Civili.
Funkcjonariusze CB ustalili te, e Rosjanin posugujcy
si personaliami Igor Kopylow organizator
procesu wyudzania ogromnych kredytw bankowych
na rzecz Pro Civili, wspdziaajcy z WSI i grup
pruszkowsk mia niezbdne penomocnictwa wydane
przez Ministerstwo Obrony Narodowej do zapoznawania
si z pracami badawczymi na WAT, sigajcymi
nawet tajemnic pastwowych. wiadkowie potwierdzili,
e Igor Kopylow regularnie kontaktowa si z kapitanem
Piotrem Polaszczykiem, ktry z kolei wedug relacji tych
samych wiadkw mia mie dostp do Bronisawa Komorowskiego.
Kopylow by te inicjatorem factoringu,
zwanego systemem satelitarnym, ktry polega na zakadaniu
fikcyjnych spek na faszywe tosamoci lub na
ludzi-supy, w zamian za okrelon gratyfikacj. Osoby
te, bd firmy, zacigay kredyty w bankach, gwnie

w IV Oddziale PKO BP w Warszawie. Po krtkim czasie


spki ogaszay bankructwo lub upado, a zaraz potem
upaday spki, ktre porczay im kredyty, jak Korporacje
Adar, Petimpex, Parsley Company Limited,
Kipron, Czok, Kiumar czy Glicor. Wszystkie te
spki byy kapitaowo i osobowo powizane z Igorem
Kopylowem. Kwota wyudze dokonanych tylko w ten
sposb przekroczya sto milionw zotych, a przecie by
to tylko drobny zakres dziaalnoci Pro Civili. Pienidze
transferowano z Polski za porednictwem Korporacji
Adar i Parsley Company Limited, zarejestrowanej na
Cyprze, do pastw byego Zwizku Radzieckiego, gwnie
Rosji. Przykad takiego dziaania stanowia umowa
w sprawie zakupu jachtu motorowego przez Adar od
firmy Parsley o wartoci szeciu milionw dolarw.
Adar zawara umow z WAT na leasing jachtu na sze
lat, ktrej czna warto wynosia trzydzieci sze milionw
zotych plus podatek VAT. Jednak ju kilka miesicy
pniej zawarto kolejn umow leasingu tego samego
jachtu, ktrej wysoko okrelono na dwadziecia
jeden milionw zotych plus VAT. Warto kadej z tych
umw bya zatem wysza od wartoci jachtu, ktry po
okresie leasingowania i tak mia pozosta wasnoci
Parsley. W tym samym czasie Adar za porednictwem
Wojskowej Akademii Technicznej kupi od Parsley
platform wiertnicz za sto dwadziecia pi milionw
dolarw. Z uwagi na fakt, i pienidze wypacone
w wyniku obu umw za jacht i za platform miay
zosta wysane na to samo konto w banku na Cyprze,
stanowiy one prost i szybk drog do wytransferowania
pod oson WSI ponad stu trzydziestu milionw
mafijnych dolarw poza Polski system bankowy. Niezalenie
od skutkw finansowych, jakie wynikay z powyszych

kontraktw, umowy te zawieray rwnie klauzule


umoliwiajce kontrahentowi dostp do informacji stanowicych
co najmniej tajemnic subow. Dotyczyo to
przede wszystkim moliwoci wgldu w budet i bilans
finansowy Wojskowej Akademii Technicznej, w tym zakres
i budet finansowania prac naukowych, badawczych
oraz wdroeniowych na zapotrzebowanie Si Zbrojnych
i Komitetu Bada Naukowych.
Ni mniej, ni wicej oznaczao to, i posugujcy si
kilkoma tosamociami, powizany z obcym wywiadem,
midzynarodowy przestpca Igor Kopylow mg otrzymywa
informacje o stopniu zaawansowania cile tajnych
prac badawczych oraz o procesach ich wdraania
na potrzeby Si Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej.
Ustalono, e szczeglnie interesowa go nowoczesny
system rakietowy. Tu przed odebraniem ledztwa przez
Wojskowe Suby Informacyjne oficerom Centralnego
Biura ledczego czyli tu przed przerwaniem ledztwa
prowadzcy je policjanci prbowali dociec, jak to
moliwe, e Bronisaw Komorowski, ktry o dziaalnoci
Igora Kopylowa by informowany na bieco i mia w tej
kwestii pene rozeznanie, nie zrobi kompletnie nic, by
pooy jej kres. Odbierajc ledztwo policji Wojskowe
Suby Informacyjne nie dopuciy do penego zrealizowania
tego wtku ledztwa.
Konkluzja oficerw Centralnego Biura ledczego
odnoszca si do tego fragmentu ledztwa bya jednoznaczna:
Wojskowe Suby Informacyjne, ktre odpowiaday
za kontrwywiadowcz oson technologii
rozwijanych w ramach projektw badawczych na Wojskowej
Akademii Technicznej, same przekazay je w
obce rce. Zdaniem prowadzcych ledztwo oficerw
NIGDY SI NIE PODDAWAJ

CB kluczowymi postaciami, ktrych dziaania bd

zaniechanie dziaa doprowadziy do takiej sytuacji,


a nadto do wyudzenie z WAT setek milionw zotych,
byli kierujcy resortem szef MON, Bronisaw Komorowski,
genera Andrzej Ameljaczyk oraz zastpca
komendanta WAT do spraw ekonomiczno-organizacyjnych
pukownik Janusz ada. Ten ostatni, przekraczajc
zreszt swoje uprawnienia, wyrazi pisemn zgod na
zaoenie rachunku bankowego w IV Oddziale PKO BP
w Warszawie do czego upowaniony by tylko komendant
WAT a nastpnie zaoy w tym oddziale rachunek
udzielajc przy tym penomocnictw do korzystania
z konta osobom powizanym z Pro Civili. Na tak
funkcjonujcym koncie bankowym dokonywano szeregu
operacji poza ewidencj WAT, a dotyczcych fikcyjnych
transakcji gospodarczych pomidzy CUP WAT i licznymi
firmami, m.in. Budomix, Transatlantic Finance
Division, Korporacja Adar, Glikor, Sicura, Kiumar
czy Nasz Dom. Co ciekawe, pukownik ada
zatai przed Urzdem Kontroli Skarbowej fakt istnienie
tego konta, uatwiajc tym samym przeprowadzenie operacji
sucych do dokonania wyudze. Przeprowadzane
transakcje uwiarygadniay przed bankami kooperujce
z WAT firmy, co z kolei skutkowao zaciganiem kolejnych
kredytw, ktry nigdy nie zostay spacone. Tylko
na tej jednej operacji kooperujce z Pro Civili banki
straciy ponad siedemdziesit dwa miliony zotych,
z kolei na wsppracy z CUP WAT tylko jeden oddzia
tylko jednego banku IV oddzia PKO BP w Warszawie
straci kolejnych sto trzynacie milionw zotych.
Przy takim poziomie defraudacji, rzecz jasna, trudno
byo zamie spraw pod dywan, wic, jak to zwykle
w takich razach bywa, powicono najsabsze ogniwo.
W zamian za skompromitowanego pukownika Janusza

ad na stanowisko zastpcy komendanta Wojskowej


Akademii Technicznej do spraw ekonomiczno-organizacyjnych
oddelegowano pukownika WSI Romualda Miernika,
byego zastpc dowdcy Oddziau 36. Zarzdu III
WSI, w ktrym powsta specjalny zesp operacyjny do
spraw malwersacji na WAT.
W opinii policyjnych oficerw prowadzcych ledztwo
w sprawie Pro Civili pukownik Miernik utrudnia im
prac, jak tylko mg. Po objciu urzdu regularnie meldowa
osobom zaangaowanym w dziaalno Fundacji o
wszystkich posuniciach prokuratury i Urzdu Kontroli
Skarbowej w sprawie ledztwa na WAT. Podejmowa te
kroki zmierzajce do skierowania postpowania prokuratorskiego
na boczne wtki.
W efekcie jego dziaa m.in. przeprowadzono przeszukanie
u pukownika rezerwy Krzysztofa Biernata,
prezesa Centrum Innowacji i Technologii WAT. Pukownik
Biernat podj szereg dziaa majcych udowodni
bezzasadno dokonanego u niego przeszukania, wcznie
z wykorzystaniem swoich politycznych koneksji.
Informacja ta wywoaa popoch wrd prowadzcych
procedur, powstao bowiem realne zagroenie interwencji
z zewntrz i moliwoci przeprowadzenia ledztwa
w sposb rzetelny. W ocenie kierownictwa Pro Civili
uznano, i jak to ujto w wewntrznej notatce naley
domniemywa, i z przedmiotow sytuacj mog
wiza si pewne naciski ze strony osb powizanych
z elitami rzdzcymi. Spowodowa one mog okrelone
reperkusje w ledztwie. O uzyskanych danych naley
poinformowa grup operacyjn Zarzdu III WSI oraz
Prokuratur Okrgow.
Powysza notatka, do ktrej dotarli oficerowie CB
prowadzcy ledztwo, dobrze obrazowaa relacje Zarzdu

III WSI z Prokuratur Okrgow w Warszawie


prowadzc ledztwo w sprawie malwersacji na WAT
i stanowia potwierdzenie, e prokuratura odgrywaa
podrzdn rol wzgldem WSI, ktre miay zadba, by
sprawa zostaa wyciszona a nastpnie umorzona. I tak
te ostatecznie si stao.
Konkluzja bya poraajca: przez siedem lat udawao
si pozostawia ledztwo na etapie postpowania
przygotowawczego,
w ktrym nie podjto decyzji o postawieniu
komukolwiek zarzutw. Gdy po tym czasie funkcjonariuszom
polskiego FBI udao si odkry wtki prowadzce
do obnaenia mafijno-agenturalnej struktury, nieomal
natychmiast trzy miesice po pierwszym meldunku
oficerw CB do Komendanta Gwnego Policji o sukcesach
w prowadzonym ledztwie w Ministerstwie Obrony
Narodowej zainicjowano dziaania prowadzce do
zamknicia prowadzonego przez policj ledztwa przeciwko
Pro Civili. W celu zapobieenia potencjalnemu
niebezpieczestwu szef WSI, genera Tadeusz Rusak,
podj otwart walk z organami cigania dajc przekazania
ledztwa w sprawie Fundacji Wojskowym Subom
Informacyjnym i zakazujc policji podejmowania
jakichkolwiek dalszych dziaa przeciwko Pro Civili.
W licie do zastpcy komendanta gwnego policji genera
Rusak napisa midzy innymi: Uprzejmie informuj
Pana Komendanta, e z uwagi na wzgldy operacyjne
oraz proceduralne dalsze czynnoci w stosunku do
osoby rozpoznawanej Wojskowe Suby Informacyjne
bd realizoway we wspdziaaniu z Urzdem Ochrony
Pastwa. Nadmieniam, i Zarzd Kontrwywiadu I WSI
nawiza roboczy kontakt z podlegymi Panu Komendantowi
funkcjonariuszami Biura do Walki z Przestpczoci

Zorganizowan w celu wyjanienia sytuacji zwizanej


z dziaalnoci Fundacji Pro Civili.
Po otrzymaniu pisma tej treci i konsultacjach policja
zostaa zmuszona do odstpienia od wszelkich dziaa
dotyczcych Pro Civili oraz klubu Planete, i to mimo
e sprawa bya rozwojowa, a zgromadzony materia bardzo
szczegowy. Doszo do tego, cho na gruncie prawa
nie istniaa taka moliwo, e genera Tadeusz Rusak
mg wydawa Komendantowi Gwnemu Policji polecenia,
a ten si do nich stosowa. A jednak w obu przypadkach
tak si dokadnie stao.
Dopite do akt analizy wskazyway, e interwencja
w postaci przywoanych w pimie konsultacji musiaa
odby si za poziomie ministerialnym Ministra Obrony
Narodowej oraz Ministra Spraw Wewntrznych. Powierzenie
dalszych dziaa w tej sprawie specjalnej grupie
operacyjnej Zarzdu III WSI gwarantowao, e adna
z osb winnych wielomilionowych naduy nie zostanie
pocignita do odpowiedzialnoci. W ramach dziaa zespou operacyjnego Oddziau 36 Zarzdu III WSI, dla
wywoania wraenia rzetelnego ledztwa, prowadzono
kilka oddzielnych procedur nakierunkowanych na poszczeglne
osoby pojawiajce si w sprawie malwersacji
na Wojskowej Akademii Technicznej. Przykadem bya
sprawa radcy prawnego WAT, mecenasa Marka Gniewaszewskiego,
bliskiego wsppracownika pukownika
Janusza ady, z ktrym mecenas systematycznie lata
na Cypr do Igora Kopylowa. Sprawa bya o tyle ciekawa,
e mecenas Gniewaszewski nie tylko reprezentowa Wojskow
Akademi Techniczn, ale by take penomocnikiem
Karola Gilskiego i Korporacji Adar, a wic osoby
i firmy, ktre kooperoway z WAT z fatalnym dla tej
uczelni skutkiem. Zainteresowanie mecenasem nie wynikao

jednak, rzecz jasna, z podejrzewania go o udzia


w zorganizowanej grupie przestpczej dziaajcej na
niekorzy WAT, lecz z powodu rzekomego naruszenia
ustawy o ochronie informacji niejawnych. Sprawa, prowadzona
zreszt na bardzo niskim szczeblu, miaa by
potwierdzeniem, e WSI autentycznie zaangaoway si
w ledztwo. W rzeczywistoci byo odwrotnie wszystkie
siy skierowano na dziaania dezinformujce i osonowe.
Midzy innymi wydano zakaz podejmowania
jakichkolwiek aktywnych dziaa operacyjnych, a asekuranctwo
doprowadzono do takiego poziomu absurdu, e
oficerowie prowadzcy ledztwo nie zostali nawet poinformowani
o postpowaniach prowadzonych w tej sprawie
przez prokuratur, tak wojskow, jak cywiln.
W efekcie przez siedem lat prowadzcy ledztwo nie
zdoali ustali adnych szczegw dotyczcych nielegalnych
dziaa w Pro Civili, o czym wiadczyy meldunki
z lat 2000 i 2004, nie rnice si absolutnie niczym,
za wyjtkiem daty. wiadczyo to o cakowitym braku
postpw w tej sprawie. Zdaniem funkcjonariuszy polskiego
FBI postpw nie byo, bo w dziaaniach pozorowanych
by nie mogo. Caoci obrazu dopenia szokujcy
fakt, e formalne prowadzenie procedury ledczej
przez WSI pozwolio oficerom tej suby na podejmowanie
dziaa operacyjnych (obserwacji, zakadania podsuchw,
zabezpieczania operacyjnego), jednak stosowano
je nie w odniesieniu do przestpcw z Pro Civili, lecz
w odniesieniu do tych, ktrzy dla Pro Civili stanowili
zagroenie.
Potwierdzenie pozornych dziaa WSI w sprawie Pro
Cyvili policjanci odkryli m.in. w meldunkach generaa
Tadeusza Rusaka do koordynatorw sub specjalnych
oraz w raportach do przewodniczcych Sejmowej Komisji

ds. Sub Specjalnych. Tre meldunkw wskazywaa,


e jedynymi podejrzanymi przez WSI z caej opisanej
powyej przestpczej organizacji byli cudzoziemcy. W
meldunkach zabrako jednak jednej, za to podstawowej
informacji: e wszystkie wymienione w nich osoby, rzekomo
objte rozpracowaniem WSI i UOP, w rzeczywistoci
nigdy nie istniay. Zostay zwyczajnie wymylone.
Konkluzja prowadzcych ledztwo oficerw CB bya
rwnie krtka, co poraajca: prowadzenie procedury
ledczej na poziomie centrali WSI, z poparciem szefa tej
suby, generaa Tadeusza Rusaka, oraz ministra Bronisawa
Komorowskiego, pozwolio na przejcie od policji
faktycznej kontroli nad dziaaniami organw cigania
w sprawie Pro Civili, a ten z kolei fakt doprowadzi do
tego, e prowadzone przez Prokuratur Okrgow ledztwo
w sprawie tajemniczych zgonw, wykradania tajemnic
pastwowych oraz wyudzenia tylko z Wojskowej Akademii
Technicznej blisko czterystu milionw zotych zostao
zawieszone.
Oficerowie CB pozyskali take dowody, e pen
wiedz na temat dziaalnoci Pro Civili mia take genera
Marek Dukaczewski, wczesny podsekretarz stanu
w Biurze Bezpieczestwa Narodowego, ktry systematycznie
kontaktowa si w tej sprawie z Markiem
Gniewaszewskim, byym prokuratorem i radc prawnym
WAT. Gniewaszewski mia przekazywa Dukaczewskiemu
szczegowe informacje o przestpczych mechanizmach
funkcjonujcych na WAT, ale genera take nie
zrobi nic, by dziaalnoci tej przeszkodzi. O patologiach
w WAT i oglniej w wojskowym szkolnictwie wyszym
informowa generaa Dukaczewskiego jako przedstawiciela
zwierzchnika si zbrojnych, prezydenta Kwaniewskiego
rwnie wspomniany ju dyrektor Departamentu

Nauki i Szkolnictwa Wojskowego MON, dr


Krzysztof Borowiak.
W opinii oficerw CB parasol ochronny roztoczony
nad mafijn dziaalnoci WSI przez decydentw
MON za kadencji Bronisawa Komorowskiego
to wanie jego czyni odpowiedzialnym za rezultaty malwersacji na Wojskowej Akademii Technicznej
i ochron przestpcw, ktrzy ich dokonali. Odpowiedzialno
ta wynikaa to nie tylko z obowizku
ministra sprawowania nadzoru nad WSI,
ale take z cakowitej pasywnoci w tej sprawie.
W efekcie Wojskowe Suby Informacyjne w peni kontroloway
sytuacj poprzez siatk swoich wsppracownikw,
zacierajc lady prowadzce do Zarzdu III.
Uwag zwraca fakt, e w operacji zacierania ladw
uczestniczyli take gangsterzy i regularni mordercy powizani
bezporednio z Igorem Kopylowem, ktrzy fizycznie
eliminowali osoby stanowice zagroenie dla
dziaalnoci Pro Civili. Ostatecznie Wiesaw Brudziak
zawiesi dziaalno tej Fundacji i zosta szefem
ochrony w Coutts Banku w Szwajcarii. Skarb Pastwa
nigdy nie odzyska ani utraconych przez Wojskow Akademi
Techniczn setek milionw zotych, ani miliardw
zotych zdefraudowanych przez Pro Civili w wyniku
dziaa prowadzonych z innymi licznymi kooperantami,
firmami i osobami. Oficerowie policji nie ustalili,
gdzie dokadnie ostatecznie trafiy wyprane pienidze,
ktre transferowano na Cypr. Wiadomo jedynie, e do
Rosji, gdzie rozdzielono je na dziesitki firm-krzakw,
ktre utworzyy spki-crki, a te kolejne spkicrki.
Dokumentacja koczya si przypomnieniem, e
administratorem aktyww Coutts Banku by Peter Vogel
vel Piotr Filipczyski, uaskawiony przez Aleksandra

Kwaniewskiego morderca znany bliej jako kasjer


lewicy (uzasadnienia aktu aski nigdy nie podano),
a z kolei na konto banku, ktry reprezentowa Peter Vogel, a potem ostatni szef Fundacji Wiesaw Brudziak,
wpyny trzy miliony dolarw niewiadomego pochodzenia.
Szwajcarscy prokuratorzy potwierdzili istnienie ponad
trzydziestu rachunkw w Coutts Banku i Banku EFG
w Zurychu, przez ktre transferowano rodki na apwki
dla politykw i innych osb wspierajcych dziaalno
Fundacji Pro Civili, cznie ponad pidziesit milionw
frankw szwajcarskich. Wszystkie postpowania
karne w sprawie dziaalnoci Pro Civili, w tym take
dotyczce malwersacji na Wojskowej Akademii Technicznej,
zakoczyy si umorzeniem.
Z punktu widzenia WSI caa operacja zakoczya si
penym sukcesem: banki nigdy nie odzyskay wierzytelnoci
z wyudzonych kredytw, podobnie jak ograbiony
Skarb Pastwa nie odzyska wyudzonych setek milionw
bezprawnie naliczonych zwrotw z tytuu podatku
VAT, a co najwaniejsze, dziki protekcji decydentw
z MON nikt z uczestnikw mafijnego procederu nie ponis
odpowiedzialnoci karnej. Dokumentacj wieczya
informacja, e ukradzione pienidze zostay wyprane
i obecnie stanowi kapita do kolejnych, zakrojonych na
jeszcze szersz skal, dziaa przestpczych
*
Pochonity mroczn lektur nie zdawaem sobie sprawy
z upywu czasu. Zasnem, gdy byo ju zupenie widno,
a mimo to dokadnie w cztery godziny po zaniciu byem
ju zupenie przebudzony. To byo dziwne uczucie: obudzi
si w absolutnej ciszy. Nasuchiwaem. Odwrciem
gow i spojrzaem na zegarek, ktry pooyem wczoraj
na stoliku obok ka. Dwanacie po pierwszej. Nigdy

nie naleaem do rannych ptaszkw i trudno mi byo


wsta bez przynajmniej dwch budzikw. Teraz jednak
zbudziem si sam. Czuem si jeszcze gorzej, ni poprzedniego
ranka. Nastawiem wod na kaw, a pniej
wziem prysznic. Przy najmniejszym dotkniciu baterii
z termostatem woda zamieniaa si z wrztku na lodowato
zimn.
Za oknem znw pada nieg. Cho by dopiero pocztek
grudnia, termometr wskazywa dziesi stopni poniej
zera. Woyem ubranie i zszedem na d, gdzie,
podobnie jak dzie wczeniej, czeka ju na mnie mj
gospodarz. Tym razem jednak, w przeciwiestwie do
dnia wczorajszego, mia ponur min, sprawia wraenie
przygnbionego. Pomylaem, e widocznie nosi zbyt
ciki, jak na policjanta po przejciach, krzy. Niemniej
nie byem w nastroju, by troszczy si o jego samopoczucie.
Rankiem, zanim zasnem, przez dobr godzin
rozmylaem o tym i owym, a jedyny moliwy wniosek
wypywajcy z mojego dumania by przeraajcy. Nie
nale do strachliwych, lecz wiem, kiedy trzeba si ba
najlepsza ku temu okazja nadarza si wwczas, gdy
czowiek dowiaduje si, e ma do czynienia z czystym
zem. A ja miaem wanie si zdecydowa, by na wasne
yczenie mie z czym takim do czynienia. Byem gboko
poruszony tym, co przeczytaem przed sob mogem
to przyzna ale mimo wszystko byem zdecydowany na
prowadzenie dziennikarskiego ledztwa w tej sprawie.
wiadomo o podjtej decyzji te nie dziaaa na mnie
dobrze.
le wygldasz ton gosu nadkomisarza pasowa
do mojego samopoczucia i temperatury na zewntrz.
Pomylaem, e grunt, to oryginalno. Poniewa jednak
nie byem w nastroju do rozmw typu vide film pt.

Dzie wistaka, w ktrym bohater po wielokro przeywa


ten sam dzie, to samo robic i to samo mwic,
a ju tym bardziej nie byem w nastroju do rozmw o
niczym, postanowiem skrci jaowy dialog i zagra
w otwarte karty.
Mam kilka pyta i potrzebuje jasnych odpowiedzi.
Ok, to zamiast dzie dobry? Kolejna krtka nocka?
Nie jestem bardzo inteligentny, ale nie jestem
take zupenym idiot. I moe, gdybym nie
by tak zmczony yciem, wymylibym, w jaki
sposb dobra si do tych wszystkich zych ludzi
i posa drani za kratki. Mwie, e nie bd w tym sam,
a czuj si bezradny, jak dziecko
Te jestem rozdraniony, gdy czuj si bezradny
mrukn... Ostatnio zdarza si to coraz czciej.
Ale w porzdku, co chcesz wiedzie? zapyta krtko.
Czy moemy przesta krci si w kko? Dlaczego
ogldam te materiay dopiero teraz, skoro ledztwo
odebrali wam wiele miesicy temu? I dlaczego w ogle
je ogldam? Tylko konkretnie, bez owijania w bawen.
Ciekawi mnie te, dlaczego si tym zajmujesz, skoro to
nie jest ju twj problem ani twj, ani twoich kolegw.
Spojrza na mnie przecigle i rozgrza gos do temperatury
niewiele wyszej od tej, w ktrej topnieje ld.
Sdziem, e wyjanilimy to sobie ju wczoraj. Ale
dobrze, sprbuj jeszcze raz. I sprbuj by konkretny.
Jedz niadanie wskaza nakryty, podobnie jak dzie
wczeniej, st. Poczeka, a zrobi kanapk z szynk
i nalej kawy do kubka.
Kiedy otrzymalimy informacje, e w obrbie tak
wanej struktury, jak w kadym kraju jest Ministerstwo
Obrony Narodowej, zawizano spisek, podjlimy
ledztwo. Pracowalimy intensywnie, by zweryfikowa

nasze informacje i uwierz mi, e zadanie to wykonalimy


jak naley. Potwierdzilimy, co byo do potwierdzenia.
Od tego momentu nasza rola miaa polega ju tylko na
uporzdkowaniu uzyskanych informacji. Potem chcielimy
przekaza je prokuratorowi, ktry powinien wnie
akt oskarenia. To bardzo jasny ukad i prosty mechanizm.
Skinem gow.
Podczas ostatniego zebrania grupy podsumowalimy
postpy w ledztwie. Wszystko miao si odby
zgodnie z prawem, bez wzgldu na to, kogo prawo ciga.
Wierzyem w prawo, w to, e nie ma rwnych i rwniejszych.
adnych witych krw.
Oczywicie przyznaem tonem, ktry sugerowa,
e w przeciwiestwie do mojego rozmwcy nigdy nie
wierzyem, e w III RP prawo jest rwne dla wszystkich.
Byo dokadnie odwrotnie. Uwaaem, e Folwark
zwierzcy Orwella idealnie pasowa do realiw III RP,
zwaszcza fragment o tym, e wszystkie zwierzta s
rwne, ale niektre s rwniejsze
Krok za krokiem zblialimy si do finau. I wwczas
zaskoczyli nas. Oczy nadkomisarza zwziy si.
Rusak zada oddania naszego ledztwa Wojskowym
Subom Informacyjnym i zakaza nam podejmowania
jakichkolwiek dalszych czynnoci. Nie mia do tego prawa,
ale tak to si dokadnie odbyo. Oczywicie nie pogodzilimy
si z tym i dalej robilimy swoje powiedzmy,
e nie do koca oficjalnie. Liczylimy, e jeszcze wrcimy
do gry cign nadkomisarz tonem usprawiedliwienia,
a moe tylko tak mi si wydawao.
Na wszelki wypadek znw skinem gow w gecie
zrozumienia.
Kiedy stracilimy nadziej, wytypowalimy kilku
dziennikarzy ledczych, z opcj sprzedania newsa.

Przyznam szczerze, e nie bye na szczycie naszej listy.


To co tutaj robi? spytaem spokojnie.
Jeste freelancerem, zablokuj ci w jednym miejscu,
opublikujesz w drugim.
Wanie dlatego zostaem freelancerem rzuciem
cierpko.
Poza tym uznalimy, e chyba naprawd
nadajesz si do tej roboty przez chwil
milczaem dajc mu do zrozumienia, e
z trudem hamuj sowa, ktre mi si cisn na usta.
W kocu z rezygnacj wzruszyem ramionami. Stwierdzenie
nadkomisarza nic nie wnosio do sprawy i niewiele
miao wsplnego z tematem.
Nie schodzie poniej pewnego poziomu, jak moe
jeszcze kilku innych ale w przeciwiestwie do kilku
innych z konkurencji, ktrzy zniszczyli wielu niewinnych
ludzi, nie poszede na sub ABW. No i w przeciwiestwie
do dawnych redakcyjnych kolegw nie przeszede
na drug stron. Ale jak mwiem, ostatecznie oprcz,
rzecz jasna, tego, e si znamy zdecydoway twoje
kwalifikacje. Zwaszcza teksty o Pruszkowie i rosyjskim
korpusie szpiegowskim zrobiy dobre wraenie. Ten
ostatni mocno zdenerwowa naszych bohaterw od
Pro Civili Komorowskiego, Rusaka i kilku innych.
Wiedziaem, o czym mwi nadkomisarz. Kilka lat
wczeniej pracowaem w dzienniku ycie, w pierwszym
w polskich mediach zespole dziennikarzy ledczych.
Z dwoma kolegami ktrzy niedugo pniej przeszli
na drug stron, odeszli do PR broni za wielokrotnie
wiksze pienidze tych, ktrych wczeniej opisywali
dotarlimy do informacji o rozbudowanej siatce rosyjskich
agentw dziaajcych pod przykrywk dyplomatycznej
dziaalnoci.

Lista rosyjskich dyplomatw, w rzeczywistoci szpiegw,


oficerw wywiadu wojskowego GRU, Suby Wywiadu
Rosji (KGB) oraz FAPSI, suby koordynujcej
dziaalno rosyjskiego wywiadu elektronicznego, obejmowaa
23 nazwiska. Znajdowali si na niej midzy innymi
Aleksander Poroszin, attach wojskowy, Aleksander Prichopdko,
zastpca attach wojskowego, Aleksander Wasilcow
i Walerij Cyganow, radcy w ambasadzie rosyjskiej
w Warszawie, Nikoaj Wasiliew, pierwszy sekretarz ambasady,
Witkor Kaugin i Aleksander Owodow, zastpcy
przedstawiciela handlowego, Walerij Burienkow, sekretarz
radcy ambasady, Wadimir Siemienow, pierwszy
sekretarz ambasady, Siergiej Charczew, ekspert przedstawicielstwa
handlowego, Elferius Kasztallanowas, sekretarz
wydziau konsularnego, Nikoaj Prilepa, konsul
w Krakowie, Walery Szwiec, konsul generalny w Poznaniu, Andriej Woroblew, konsul w Szczecinie, Grigorij Jakimiszyn,
drugi sekretarz ambasady w Warszawie, Jurij
Kaszlew, byy ambasador Rosji w Polsce, Oleg Brykin,
konsul rosyjski w Polsce. List szpiegw uzupeniao
zestawienie 28 kolejnych dyplomatw szpiegw
prawdopodobnych. Sercem i mzgiem rosyjskiej agentury
w Polsce by Jurij Kaszlew, rosyjski ambasador
w Polsce, dysponujcy rozlegymi kontaktami wrd politykw
z nieomal wszystkich partii politycznych w Polsce.
Oficerowie ci byli specjalistami nie tylko w zbieraniu
informacji, ale take w dezinformacji, prowokacjach,
ktre miay psu obraz Polski na Zachodzie, czy te
w grach operacyjnych, ktre miay by uyteczne dla
konkretnych celw rosyjskiej polityki. Jak polskie wadze
reagoway na dziaalno tak rozbudowanej siatki
szpiegowskiej? Ot do momentu naszej publikacji nie
reagoway prawie wcale, w ogle nie przeciwdziaajc

agenturalnej, rosyjskiej dziaalnoci w Polsce. Na wniosek


polskich specsub wydalono tylko jednego rosyjskiego
dyplomat, o nazwisku omakin, podejrzanego o
dziaalno szpiegowsk, ktry kontaktowa si z Markiem
Zieliskim, Polakiem skazanym za szpiegostwo na
rzecz Rosji. omakinowi dano 48 godzin na opuszczenie
terytorium RP. Wyjecha po 24 godzinach, ale na jego
miejsce przyjecha inny oficer GRU, Aleksander Poroszin,
oficjalnie attach wojskowy. Wiedziaem, e Rosjanie
mogli i na dobr spraw nadal mog bo niewiele si
w tej kwestii zmienio prowadzi dziaalno szpiegowsk
w Polsce praktycznie bez przeszkd. Dysponowali
w najwikszych miastach dziesitkami ludzi i nieporwnywalnie
wikszymi rodkami, ni polskie suby specjalne. Pamitam, jak jeden z oficerw sub tajnych UOP,
z ktrym rozmawiaem, opowiada, jak kiedy mieli obserwowa
dwch dyplomatw, ktrzy najprawdopodobniej
wybierali si na spotkanie z agentem. Do obserwacji
polski kontrwywiad przeznaczy pi samochodw, na
wypadek, gdyby Rosjanie rozdzielili si. Tymczasem o
spodziewanej porze z ambasady wyjechao, nieomal jednoczenie,
jedenacie samochodw. Ci, ktrzy mieli by
obserwowani, mogli by w kadym z nich. W podobnych
sytuacjach oficerowie kontrwywiadu byli bezradni, nawet
jeli ich przeoeni mieli szczera wol, by powierzone
zadani na odcinku rosyjskim wykona szczerze. A czsto
nie mieli
Z zebranych przez nas informacji wynikao, e Rosjanie
mieli swoich ludzi w Warszawie zainstalowanych
w najwaniejszych kluczowych ministerstwach, ze szczeglnym
uwzgldnieniem Ministerstwa Obrony Narodowej.
Rosyjska agentura w Polsce nie ograniczaa si
tylko do jakiej konkretnej dziedziny ycia w Polsce

zbierali dane o wszystkim, co si dziao w naszym kraju,


od gospodarki po polityk, od ycia towarzyskiego elit
politycznych, biznesowych i naukowych po informacje
dotyczce Ministerstwa Spraw Wewntrznych i zwaszcza
Ministerstwa Obrony Narodowej. Tutaj rosyjska
agentura byo ulokowana szczeglnie gboko.
Po naszej publikacji nastpi krtkotrway wstrzs
siedemnastu rosyjskich dyplomatw-szpiegw
wyrzucono z Polski, dajc im na opuszczenie naszego
kraju 48 godzin, a w rewanu Rosjanie wydalili
z Moskwy dokadnie tylu samo dyplomatw polskich,
z 48 godzinnym nakazem opuszczenia terytorium Federacji Rosyjskiej. Z moich informacji wynikao, e
wkrtce sytuacja wrcia do normy w miejsce wyrzuconych
oficerw GRU przyjechali inni dyplomaci-agenci
GRU, ktrym ju nikt w pracy nie przeszkadza
i wszystko pozostao po staremu.
Kiedy pytaem informatorw o motywy przekazania
materiaw o rosyjskiej agenturze w Polsce, usyszaem:
opinia publiczna powinna by poinformowana o szpiegowskiej
dziaalnoci Rosjan. Polskie wadze nie wykazuj
najmniejszej woli, by t dziaalno powstrzyma.
A teraz dowiadywaem si, e nasza publikacja na ten
temat zdenerwowaa bohaterw od Pro Civili, Komorowskiego,
Rusaka et consortes.
Robio si coraz bardziej interesujco
Z zamylenia wyrwa mnie gos mojego rozmwcy.
Mam koleg, bliskiego, prawie przyjaciel. Brytyjczyk
z polskimi korzeniami. Zawsze chcia mie rodzin,
nie chcia skoczy jak inni. To miao by jego ostatnie
zadanie, planowa si wycofa, ale Rosjanie zapali go.
Opowiada mi, e o tym, i leci na wschd, zorientowa
si obserwujc gwiazdy. Potem pracowali nad nim. Nawet

nie wiedzia, jak dugo. Tygodnie, moe miesice. S


sytuacje, w ktrych upyw czasu przestaje mie jakiekolwiek
znaczenie. To bya jedna z takich sytuacji. Wytrzyma
dugo, tyle, ile si dao. Zyska czas, by inni zdyli
uciec. A potem powiedzia im wszystko Po dwch
latach wymienili go. Wrci, jako wrak czowieka. Ale
i tak mia szczcie nie wszyscy wracaj. Zapytaem
go, skd czerpa siy, by tyle wytrzyma? I wiesz, co mi
powiedzia ten wrak czowieka? To si nazywa obowizek tak powiedzia. Nadkomisarz westchn gboko.
Chciabym, by wiedzia, e w normalnej sytuacji
nigdy nie przyszoby mi do gowy zaproponowanie dziennikarzowi
takiej historii.
W normalnej sytuacji zrobiby wszystko, eby
trzyma dziennikarzy jak najdalej od takiej historii.
Wanie.
Powtrz pytanie: dlaczego ja?
Niektrzy mwi, e nie cofasz si przed niczym. To
si chyba nazywa obowizek, pod tym wzgldem nie ma
midzy nami rnicy.
Nie ma?
Nie. Czy moe cile mwic rnice, ktre mog
si pojawi, nie dotycz zasady. Pro Civili to jest nie
tylko fundacja o charakterze przestpczym, to zagroenie
dla bezpieczestwa pastwa. Ci ludzie wci dziaaj,
wyprali zdefraudowane miliardy, pozmieniali nazwy i
nazwiska, przepoczwarzyli interesy ale wci dziaaj.
Trzeba ich zatrzyma i pocign do odpowiedzialnoci.
W tym punkcie si zgadzamy?
Kolejny raz potwierdziem skinieniem gowy.
Powtrz: gdyby to byo zwyke policyjne ledztwo
w sprawie zwykego przestpstwa, nie rozmawialibymy.
Ale to nie jest zwyke policyjne ledztwo. Sytuacja

jest wyjtkowa.
Milczaem przez chwil. Analizowaem sytuacj.
Jestem cholernie wcieky. Jestem wkurzony na
pastwo, WSI i tych drani, ktrzy zamordowali kilkanacie osb, a potem ukradli gr forsy i miej si w gos,
bo maj na pasku ludzi na wysokich stokach. Uwierz
mi, kiedy mwi, e zrobi wszystko, by ponieli kar!
ze zdumieniem zauwayem, e spod cienkiej warstwy
uprzejmoci przebijaa autentyczna wcieko.
Nawet posuwajc si do przestpstwa polegajcego
na dopuszczeniu mnie do cile tajnych informacji.
Popatrzy na mnie przez chwil bez sowa, po czym wsta
i zrobi w ty zwrot. Nieomal bezgonie zamkn za sob
drzwi.
Za oknem znw zaczyna sypa nieg. Zblia si
zmierzch.

ROZDZIA IV
NOC BEZ BRZASKU

Zdecydowaem si i pieszo, bo nie miaem samochodu,


a od dawna byem wyczulony na takswki. Wci
byo jeszcze widno, wic chciaem nacieszy si krajobrazem
mojego ulubionego nadmorskiego miasteczka,
do ktrego rokrocznie przyjedaem z rodzin. Po lewej
stronie nie byo nic do ogldania krajobraz nadmorski
zim nie jest stworzony do wprawiania turysty w ekstaz.
Po niespena trzydziestu minutach szybkiego marszu
dotarem do pierwszych zabudowa. Kilkaset metrw
dalej skrciem w prawo, w kierunku gwnego deptaka i
wkrtce potem zatrzymaem si na maym placyku, jakby
ywcem wyjtym z widokwki. Na placyku bya poczta,
a przed ni budka telefoniczna. Fosforyzujca tarcza
mojego zegarka podpowiedziaa mi, e jest za kwadrans
trzecia. O tej porze miaem wykona telefon. Zrobiem,
co do mnie naleao i okazao si, e mam troch wolnego
czasu. Rozejrzaem si dookoa. Miasto wydawao si ciche
i spokojne. Poszedem w kierunku dzielnicy portowej,
zorientowaem si, gdzie jestem i ruszyem dalej. Wiatr
przybra na sile i ochodzio si znacznie. Postrzpione
ciemne chmury mkny po tylko odrobin mniej ciemnym
niebie. Patrzyem na port, ktry jeszcze niedawno peen
by rybackich kutrw. Kiedy byy ich tu dosownie
setki, od maych kilkumetrowych, po potne, pywajce
w rejsy dalekomorskie. Tymczasem od kilku lat kutry
mona byo policzy na palcach obu rk. Nawet w rodku
letniego sezonu nie widziaem wicej, a przecie bywaem
tu kadego roku. Patrzc na smutny port, niczym
krajobraz spustoszenia, zadawaem sobie pytanie, jak to
moliwe, e na terenach Niemieckiej Republiki Demokratycznej,
po poczeniu z Republik Federaln Niemie,

nie zlikwidowano ani jednej stoczni, gdy tymczasem w


Polsce zlikwidowano wszystkie. Jak to moliwe, e tak
jak rybowstwo, zlikwidowano w Polsce wszystko inne
i z dziesiciu tysicy wielkich przedsibiorstw zatrudniajcych
od kilku do kilkunastu tysicy osb przetrwao
niespena trzysta? Jak to moliwe, e najwiksze przetargi,
najwiksze kontrakty, najwiksze inwestycje na
drogi, mosty, rurocigi, a nawet obiekty sportowe prawie
zawsze przypaday firmom zakadanym lub powizanym
z Wojskowymi Subami Informacyjnymi. III RP z jej
pseudoelitami i zaganymi decydentami, majcymi pene
gby wywiechtanych frazesw jawia mi si, niczym
kraj opisany w Potopie Henryka Sienkiewicza, przedstawiony
w rozmowie Bogusawa Radziwia z Andrzejem
Kmicicem: Polska to wielkie czerwone sukno, trzeba
rwa, by jak najwicej pozostao w rkach, a reszta
jest bez znaczenia
Poza stumionym zawodzeniem wiatru i cichym skrzypieniem
oraz chrobotem kilku kutrw, kiedy poruszane
wiatrem stateczki ocieray si agodnie o chronice ich
burty przed uszkodzeniem nadbrzene opony, panowaa
absolutna cisza.
Miasto byo jak wymare.
Przeszedem przez zwodzony most, minem gwny
deptak i po kilkuset metrach wdrapaem si na spadzist,
poronit traw wydm, z ktrej mogem wyjrze na
onieon pla. Rzeka bryza niebieszczya i przyciemniaa
wody Batyku. Poszedem na dugi spacer pla.
Tu w Darwku, na play, na ktrej rokrocznie bywaem
od czterdziestu lat, zawsze ogarniaa mnie nostalgia, nad
ktr nawet nie prbowaem zapanowa. Umys jest mozaik
zawierajc skarby: myli, sekrety, wspomnienia,
do ktrych sigamy za rzadko, bo to wymaga przekopania

si przez sterty spraw biecych w poszukiwaniu pojedynczego,


ukrytego skarbu. Wikszo skarbw przemija,
nawet te przeniesione na papier zostaj zapomniane
i po latach staj si jedynie anonimowym numerem na
anonimowej licie, ktra prdzej czy pniej i tak gdzie
si zawieruszy. Wspomnienie. Mam siedem lat. Jestemy
z rodzicami na play w Darwku. Le na brzuchu
na gorcym piasku, obserwuj przepywajce w oddali
rybackie kutry, soce piecze mnie w plecy. Moja dwunastoletnia,
dzi ju nie yjca, siostra Ania nad samym
brzegiem morza bawi si z naszym psem, Kam. Wraz
z ni goni uciekajce fal i sama ucieka, gdy wracaj.
Kama gono szczeka i macha ogonem. W
pewnym momencie Ania odwraca si i patrzy na
mnie, a jej umiech mwi: jeste moim bratem
i kocham ci. Tak wiele dobrych rzeczy ginie. Odchodzi
bez sowa protestu, najwyej cichy szept pozostaje
tam, gdzie kiedy istniao co namacalnego. Pomylaem
o wielu wyjtkowych osobach, ktre kiedy byy w mojej
rodzinie, w krainie mojego dziecistwa i modoci, w
moim miecie, w moim yciu. Nigdy ju nie zobacz tak
wielu wspaniaych, bliskich mi ludzi. Najtrudniej jest
chyba redniej crce te Ani. Ktrego dnia, gdy bylimy
wieczorem sami na tej samej play, na ktrej jestem
teraz, wrcza mi list. Mwi, e chciaaby mi to wszystko
opowiedzie, ale e atwiej byo jej to napisa. Wrcza
mi kartk.
Tato, przeczytaj to teraz, przy mnie.
Rozoyem kartk i czytaem: To historia o Tobie, dla
mnie bardzo wana, dlatego prosz, przeczytaj j uwanie.
Gdy myl o Tobie Tato, przypominam sobie, jak kiedy
dostaam na urodziny pamitnik. Jego pierwsza strona
opatrzona bya napisem: mojej crce, pisarce. zy

stany mi w oczach. Uciskaam Ci serdecznie. Moe


nie jeste najlepszym ojcem na wiecie. Jeste przecie
tak czsto nieobecny, wci zabiegany i zapracowany,
z licznymi kopotami, z ktrymi czsto sobie nie radzisz.
Widz to. Ale wiem te, e bardzo si starasz, e jeste
moim Przyjacielem i wiem, e mnie kochasz. Powiedziae
mi, ebym w pamitniku pisaa rzeczy, ktre chciaabym
zapamita, dobre rzeczy, moje sekrety i wspomnienia.
Tak robi i mam nadziej, e kiedy w przyszoci
bdziesz mg to przeczyta. Dzikuj Ci za ten pamitnik,
bo dziki niemu nic, co jest dla mnie wane, ju nie
zniknie bezpowrotnie.
Co mona powiedzie po przeczytaniu takiego listu
od wasnego dziecka? Ja nie umiaem wydusi z siebie
sowa, bo zy same napyway mi do oczu. Przytuliem
crk. Pan Bg niejednokrotnie nas dowiadczy, ale
jednoczenie jake hojnie obdarzy: mamy wspaniae
dzieci! Zastanawiaem si, dlaczego w kade wakacje
od lat cigno nas do Darwka. Przecie tak wielu ludzi
za podobne pienidze wypoczywa w miejscach, gdzie
maj gwarancj adnej pogody i ciepe morze. Dlaczego
wic nie my? Po raz kolejny uwiadamiam sobie,
e miejsca dla mnie i moich bliskich od zawsze miay
wielka wag. Miejsca, to wspomnienia o wydarzeniach
i o ludziach, ktrych czsto ju nie ma. Pewnie dlatego
starzy ludzie powracajcy do miejsc dziecistwa s tak
czsto tak bardzo wzruszeni. Kto wie, by moe wanie
to jest tym nieokrelonym czym, co jest tak wane
dla kadego wraliwego czowieka, tak trudne do wyraenia
sowami, a co nas tak bardzo obchodzi i chwyta
za gardo. By moe wanie to nazywa si tosamoci?
Darwek by w naszych oczach jakby krewnym,
tote porzucajc go czubym si, jak kto, kto porzuca

kogo drogiego. Ostatniego lata, gdy jak co roku szlimy


na spacer w Darwku utartymi, nadmorskimi
szlakami, zagadnem on. Czy przyszo ci kiedy do
gowy, e cay nasz wiat, to tylko Podlasie, Darwek
i Tatry. Nie zaylimy nigdy soca i ciepego morza,
a przecie dzi to niejednokrotnie tasze, ni pobyt nad
Batykiem. Czy to nie gupie?
Co nie gupie?
No, e jako rodzina, waciwie nigdzie nie bylimy.
Mnstwo ludzi nie byo.
Ale to nic nie znaczy. Moglibymy pojecha gdzie,
gdzie jest gwarancja adnej pogody.
Moglibymy, ale czy nam le nad Batykiem?
Dobrze, ale tak tylko pytaem..
Nie wracalimy wicej do tego tematu
Poczuem, e wraca gorczka i robi si coraz zimniej.
Wyszedem z play na wysokoci orodka wczasowego
Ry Wiatrw i wrciem na ulic, ktra bya zupenie
pusta. Nikt za mn nie szed, ale Bogiem a prawd
nie musia, bo jeli mj telefoniczny rozmwca nie myli
si, ci, co pilnowali interesw Pro Civili, wiedzieli
ju dokd zmierzam i gdzie mog mnie znale. A ja
z kolei wiedziaem, e oni to wiedz. Miaem jedynie nadziej,
i nikt nie wie, e wiem.
Przez par minut staem przed orodkiem rozgldajc
si bacznie z min czowieka, ktry oczekuje pojawienia
si tego, kto ma go ledzi, ale widocznie nastpio
zniechcenie, bo doszedem bez niczyjego towarzystwa
do miejsca, z ktrego wyszedem. Chocia przy zapadajcych
ciemnociach przestaem si wzdryga na widok
kadego cienia, ktry pojawia si w pobliu, obejrzaem
si, ale nie zauwayem nikogo.
Poszedem dalej. Trzsem si przy tym jak galareta,

po trosze z narastajcej gorczki i zimna, po trosze zapewne


z narastajcego zdenerwowania, ktry pojawio
si nagle, nie wiadomo skd, i ju mnie nie opuszczao.
Czas mija, a by to czas przejmujcego chodu, dygotania,
udrki. Mylaem, e nie moe by mi ju zimniej,
ale si myliem, bo okoo dziewitnastej pociemniao
i wzmg si nieg.
nieg nigdy jeszcze nie wydawa mi si tak zimny. Do
tej pory owa odrobina ciepa, ktra mi jeszcze zostawaa
w ciele, jako czciowo osuszaa moj grn odzie, bo
solidna kurtka od Cammela stanowia jako tak ochron,
ale od pasa w d przemarzem niemiosiernie.
Darwko jest maym miasteczkiem, ale kiedy zaczynamy
si rozglda za kim nie majc pojcia, gdzie si
znajduje i kiedy ten kto wdruje tu i wdzie jednoczenie
z nami, nawet najmniejsze miasteczko moe si sta
kopotliwie rozlege. Najszybciej jak mogem to uczyni,
nie zwracajc na siebie uwagi, przemierzyem wszystkie
uliczki miasteczka i nie znalazem ladu czowieka, ktrego
szukaem.
Szukajc, czego szukaem, zastanawiaem si, ile
to ju razy znajdowaem si w podobnej sytuacji, gdy
umawiaem si na podobne spotkania. Na pewno dziesitki,
a moe setki? Pierwszy by oficer stray granicznej,
ktry jak mwi pniej modli si, by na swojej
drodze spotka kogo, komu mgby zaufa. Pado na
mnie. Zwyczajnie bylimy sobie wzajemnie potrzebni.
Mj oficer potrzebowa pomocy, bo na kilkaset rocznie
wychwytywanych na granicy w Terespolu kradzionych
samochodw ponad poow wykrywa on sam. To mogo
oznacza tylko jedno: pozostali funkcjonariusze albo
byli nieudolni, albo nieuczciwi. Ja z kolei potrzebowaem
jego pomocy jako jednego ze rde informacji o przekrtach

na terespolskiej granicy, ktre stanowiy przedmiot


mego dziennikarskiego ledztwa. Najwikszym plusem
historii byo to, e na bazie historii terespolskiej
omiornicy poznaem Zbyszka Kardaszewskiego, oficera
policji z warszawskiego wydziau Przestpczoci Zorganizowanej.
Zbyszek co prawda nigdy nie zosta moim
informatorem i tylko dlatego wolno mi go wspomina
ale wprowadzi mnie w wiat policji i Urzdu Ochrony Pastwa. Po kolejnych kilku miesicach wsppraca z
jego kolegami z wydziau PZ Komendy Gwnej Policji,
ju moimi informatorami, zaowocowaa kolejnymi kontaktami
osobowymi. I tak to si zaczo
Spacerujc po Darwku byem ju dosy bliski cichej
desperacji i nie baczyem na gos wewntrzny mwicy
mi, e pewnie co le usyszaem, a jeszcze bardziej trapi
mnie fakt, e musiaem prowadzi poszukiwania nie
zdradzajc najmniejszego popiechu. Zaczem obchodzi
sklepy i kawiarnie, chocia nie spodziewaem si tam
znale czowieka, ktrego szukaem. Nie mogem jednak
sobie pozwoli na przeoczenie adnej moliwoci. Sklepy
i kawiarnie nic nie day a obszedem wszystkie otwarte,
to znaczy mniej ni pi. Z kolei mogem zatacza coraz
szersze koncentryczne koa, jeli mona okreli takim
geometrycznym terminem labirynt chaotycznych uliczek,
jakim jest Darwek. I oto za ostatnim z tych zakrtw,
przeszedszy kolejny kawaek drogi, natrafiem na przydrony
wielki budynek, ktrego szyld gosi, e jest to
hotel. Pulchna recepcjonistka spytaa, czy chc zje kolacje,
lecz daem jej do zrozumienia, e mam inne pilniejsze
potrzeby. W niektrych hotelach maj przemiy
zwyczaj napeniania zawartoci kieliszkw po same brzegi,
tote kelnerka przypatrywaa si ze zdumieniem i niemaym
niepokojem, jak moje rozdygotane donie prbuj

podnie podany pyn do ust. Nie rozlaem wicej, ni


poow, ale widziaem, e kobieta zastanawia si, czy nie
wezwa policji albo pomocy lekarskiej, aeby zaja si
alkoholikiem cierpicym na delirium tremens. Jednake
okazaa si zacn osoba, bo na moj prob przyniosa mi
drugi kieliszek ginu z tonikiem. Tym razem rozlaem najwyej
wier, a za trzeci kolejk nie tylko nie uroniem
ani kropli, ale te wyranie poczuem, e resztka moich
czynnych czerwonych ciaek dwiga si na nogi i zabiera
energicznie do dziaania. Gdy zastanawiaem si, czy zamwi
czwarty kieliszek, zobaczyem go. Ulga moja bya
niewiele wiksza od poczucia wasnej lekkomylnoci.
Znalazem go bowiem tam, gdzie powinienem by szuka
od razu, gdybym ruszy gow tak, jak on to uczyni
Zobaczy mnie, ale nie da tego po sobie pozna.
W pewnym momencie wsta od stolika i ruszy w stron
drzwi. Podyem za nim. Wzdu skrajnej czki bieg
ywopot i roztropnie krylem si za nim, trzymajc si
o dwadziecia metrw w tyle. Doszed do zaparkowanej
na tyach hotelu Skody Octavii. Po chwili siedzielimy
w niej ju razem. Ruszylimy. O tym, e nie ruszylimy
sami, przekonaem si niestety dopiero kilkadziesit
minut pniej. Przy skrcie na Darowo, o dwa kilometry
od hotelu, spojrzaem przez tylne okienko. Jaka
takswka jechaa ponad sto metrw za nami. Wtedy pomylaem,
e to mg by tylko zbieg okolicznoci. Pniej
przekonaem si, e to by bd. Nie pierwszy i nie
ostatni tego dnia
Po drodze nie odzywalimy si do siebie. Minlimy miasto
i zaparkowalimy przed kawiarni naprzeciw piknej,
poniemieckiej gotyckiej katedry. Weszlimy do wntrza
restauracyjki, usiedlimy w kcie i zamwilimy po kawie.
Bylimy jedynymi klientami tego przybytku.

Tu masz wszystko, co chciae. Krzysztof, oficer


ABW, lat czterdzieci cztery, odstawi kubek z kaw
i spoglda na nielicznych przechodniw po drugiej stronie
witryny. Patrzy, jak mijaj kawiarni, lecz nie obserwowa
nikogo z osobna.
Poznaem go przed kilku laty, na dugo przed zawarciem
znajomoci z innymi oficerami tej suby takimi
jak Tomek Budzyski, szef Agencji Bezpieczestwa Wewntrznego
w Lublinie, z ktrym moja znajomo kilka
lat pniej staa si tajemnic Poliszynela. W przeciwiestwie
jednak do Tomka Budzyskiego, ktry by mi tylko
koleg i niczym wicej, Krzysztof by jednym z moich najlepszych
informatorw. W strukturach sub specjalnych
by oficerem wysokiego szczebla i ju kilkukrotnie okaza
si wanym szczegem dla uzupenienia mojej wiedzy
na temat interesw Wojskowych Sub Informacyjnych.
Spotkalimy si kilka razy i obie strony byy z tych spotka
zadowolone. Ostatni raz pracowalimy wsplnie
przed kilkoma miesicami, gdy prbowaem potwierdzi
informacje uzyskane od pukownika Aleksandra Lichodzkiego.
Historia bya frapujca. Okazao si, e podczas
przeszuka znaleziono dokumenty Zarzdu cznoci
i Informatyki Sztabu Generalnego, Dowdztwa Wojsk
Ldowych oraz Dowdztwa Wojsk Lotniczych i Obrony
Powietrznej Kraju, dotyczce przetargw na dostawy
dla wojska. Zatrzymano kilka osb, w tym zastpc szefa
logistyki Dowdztwa Wojsk Ldowych. Masterbiuro
S.A. byo obok Banpolu i Bipromaszu jednym z filarw
Euro Holdingu Krzysztofa Suskiego. Spka miaa siedzib
pod tym samym adresem, co Banpol. Oficjalnie
Masterbiuro handlowao detalicznie sprztem biurowym
i maszynami do pisania. Naprawiao te maszyny liczce
i sprzt komputerowy. Co wsplnego z wojskiem mia

firma, ktra oficjalnie zajmuje si handlem sprztem biurowym?


Wedug moich informatorw handel spinaczami
by zwyczajn przykrywk do handlu broni i sprztem
wojskowym. Mechanizm ustawiania przetargw mia
by prosty. Firma Masterbiuro dawaa wojskowym apwk.
Potem zgodnie z prawem ogaszano przetarg na
dostawy dla wojska, ale jego warunki okrelano tak, by
wygra moga wanie firma Masterbiuro. Tego typu zagrywki
byy atwe do przeprowadzenia, ale warunkiem
byy jak zawsze odpowiednie kontakty w wojsku.
A w grupie Suskiego nie brakowao ludzi, ktrzy jeszcze
niedawno zasiadali na wysokich stokach.
Jednym z nich by dyrektor Banpolu, a wczeniej genera
brygady Ryszard ukowski. Niedugo przed tym, jak
genera trafi do Banpolu, by m.in. szefem Sztabu Generalnego
Wojska Polskiego, szefem wojsk inynieryjnych
Dowdztwa Wojsk Ldowych i prezesem Stowarzyszenia
Saperw Polskich, uhonorowanym krzyami komandorskim,
ofi cerskim i kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W Banpolu genera peni funkcj dyrektora ds. strategii
i obrotu specjalnego. W wojskowej terminologii obrt
specjalny oznacza handel broni i sprztem wojskowym.
Gdy zapytaem generaa, jak trafi do Banpolu,
odpowiedzia krtko: Bya okazja, to si zatrudniem
i odoy suchawk. Genera ukowski nie by zreszt
osamotniony w grupie Suskiego, w ktrej a roio
si od byych wysokich rang oficerw Wojska Polskiego
i sub specjalnych. Nie trzeba byo grzeba specjalnie
gboko, by w tej firmie znale Romana Maniszewskiego,
byego szefa Wydziau V Zarzdu ledczego Urzdu
Ochrony Pastwa, czy Jerzego Gajdowskiego, byego
wiceszefa zarzdu ledczego UOP. Czy mona si dziwi,
e majc oparcie w tego typu ludziach, grupa moga

prowadzi rozliczne interesy na liskim gruncie, jakim


jest rynek handlu broni, i wychodzi obronn rk ze
spotka z przedstawicielami wymiaru sprawiedliwoci?
Bez Krzysztofa nie uoybym tej i wielu innych
ukadanek i dlatego przed ponad tygodniem spotkalimy
si znw Krzysztof znalaz czas, cho wywoaem
go nagle i niespodziewanie znalaz, bo mia
wzgldem mnie pewien dug honorowy. Chodzio
o to, e po wyborach parlamentarnych jesieni 2005
roku konkurencyjna grupa w specsubach wyrobia
Krzysztofowi czarny PR u Zbigniewa Wassermana,
koordynatora sub specjalnych. Znalimy si z Wassermanem
dobrze od lat i lubilimy, a na dobre zbliya
nas i poczya identyczna ocena sprawy najgoniejszej
i zarazem najbardziej tajemniczej zbrodni PRL, opatrzonej
klauzul najwyszej tajnoci i zakamanej take
w III RP sprawy morderstwa na ksidzu Jerzym Popieuszce.
Wskazaem koordynatorowi kilka faktw, ktre nie
pasoway do ukadanki spreparowanej przez faszywych
oskarycieli Krzysztofa, i to wystarczyo, by ocali mu
skr. Ostatni raz spotkalimy si przed tygodniem i
wwczas poprosiem mojego informatora o pewn przysug,
ktra w odniesieniu do Pro Civili pozwoliaby mi
zrealizowa elazn w dziennikarstwie ledczym regu:
nigdy nie opieraj si na jednym rdle.
Nie tryska entuzjazmem ani z powodu krtkiego terminu,
ani tym bardziej perspektywy wyjazdu nad Batyk
w grudniu, ale zgodzi si.
W tych materiaach znajdziesz wszystko, co w tak
krtkim czasie mogem zebra powtrzy. Dopijam
kaw i spadam rzuci krtko.
Nie pogadamy? zaprotestowaem zdziwiony krtkotrwaoci
spotkania.

W ogle nie powinno mnie tu by. Nie w tej sprawie


mwic to poda mi prawic, wsta, woy kurtk
i ruszy w stron drzwi. Wyglda na przestraszonego.
Wiem, czym jest strach. I wiem te, e cho
jest uczuciem naturalnym, moe zniszczy czowieka.
A jednak byem zszokowany, bo widziaem jasno, e
nerwy mojego informatora s napite do ostatecznoci.
Znalimy si kilka lat, ale pierwszy raz widziaem go
w takim stanie.
Zaraz! Co si u diaba dzieje? krzyknem rwnie
zaskoczony, co poirytowany form spotkania i poegnania.
Zauway to i wrci do stolika. Cay czas wyglda,
jakby si czego obawia.
Dlaczego si w to pakujesz? zapyta krtko.
Bo tak mam prac odpowiedziaem w taki sam
sposb.
A wiesz przynajmniej, w co si pakujesz?
Wiem, e to bagno. Pokrci z niedowierzaniem
gow, zdj kurtk i ponownie usiad.
Posuchaj mnie uwanie pi minut, nie wicej. Nie
wiem jakie s twoje zamiary, ani kto ci wspiera. Ale
odpu sobie. Masz tak szans, jak kto, kto prbuje
wygna zego ducha szalestwa przy pomocy chosty.
To nieskuteczne. Masz do czynienia ze znakomicie kierowan
organizacj przestpcz, to niewtpliwe, ale
z organizacj, ktra ma w sobie element psychopatyczny,
prawie uniemoliwiajcy normalne przewidywanie.
Ci ludzie nie cofaj si przed niczym i jeeli gdzie widz
zagroenie, eliminuj zagroenie. To raz. Dwa osaniaj
ich moni protektorzy i ludzie na wysokich stokach,
od generaw wojskowych sub tajnych, po politykw
i ministrw. I najwaniejsze: wszystkie istotne nitki
w tej sprawie biegn na Wschd. Wiesz, o czym mwi?

Potwierdziem skinieniem gowy.


Jeli si uprzesz, w tej teczce znajdziesz odpowied
na wikszo twoich pyta, ale opowiem ci pokrtce o
genezie Fundacji. Zapamitaj zwaszcza dwa nazwiska:
Piotr Polaszczyk, Igor Kopylow.
Trafie na ich dossier?
Jeli si pogrzebie przy tej fundacji, nie sposb nie
trafi. Pierwszy, to znajomy grubych ryb, na dzi nie do
ruszenia. Drugi naprawd nazywa si Walerijus Baskowas,
cho wedug danych Interpolu legitymowa si take
paszportami na nazwiska Petera Pelli, Kanstantinosa
Pelivanidisa, Rudokasa Rajmundasa, Elenys Vaidotasa
i Grzegorza Dbrowskiego. Paszport na to ostatnie nazwisko
zaatwili mu koledzy z WSI. Odpowiednio oprcz
obywatelstwa rosyjskiego, Kopylow vel Baskowas
mia take dokumenty potwierdzajce, e jest obywatelem
Litwy, Grecji i Sowacji. To czowiek-widmo, najprawdopodobniej
agent GRU, wsppracujcy z siatk
wyjtkowo bezwzgldnych zabjcw. Jednego z jego ludzi zastrzeliem osobicie. To opowie na dug zimow
noc.
Masz prawo do zastpowania ramienia sprawiedliwoci?
Zawsze bd je mia w tych wszystkich przypadkach,
kiedy bdzie tylko jedna moliwo: on albo ja.
Przepraszam.
Nie szkodzi, ale nie przerywaj.
Naturalnie odpowiedziaem bez przekonania.
Nie pytaj mnie o to, jak taki czowiek wszed w posiadanie
penomocnictwa wydanego przez Ministerstwo
Obrony Narodowej, upowaniajcego do zapoznawania
si z tajnymi pracami badawczymi na Wojskowej Akademii
Technicznej. To pytanie do Bronisawa Komorowskiego.
Czy mona tu zapali? gone pytanie byo skierowane

do kelnerki stojcej za kontuarem.


Zazwyczaj nie, ale prosz. Jestecie panowie jedynymi
klientami, a zaraz zamykamy odpowiedziaa moda
kobieta, uderzajco podobna do francuskiej aktorki,
Sophie Marceau, z tym, e adniejsza. Pikna brunetka,
ale nie tym mdym i pustym niedojrzaym rodzajem urody,
ktry wygrywa konkursy o rone tytuy Miss. Miaa
delikatnie uksztatowan budow kostn, czyste rysy
i niewtpliwie cechy inteligencji, dziki ktrym pozostayby
pikna nawet w dwadziecia lat po tym, jak zwide
wczorajsze zwyciczynie konkursw Miss od dawna ju
zrezygnowayby z nierwnego wspzawodnictwa. Ta
dziewczyna z pewnoci przycigaa wzrok przybywajcych
tu w sezonie i poza sezonem turystw pci mskiej
ale nie moj. I to nie tylko dlatego, e maeska wierno zawsze bya na szczycie moich priorytetw. Dzisiejszego
wieczora to, co pikne i dobre, musiao ustpi
pierwszestwa temu, co ze i ponure, mrocznym stronom
tego wiata.
Wszystko, co mam do powiedzenia, jest cile tajne.
Caa ta historia, podobnie jak wszystko inne, zacza
si od rzeczy maych. Pstrykno kko zapalniczki
i Krzysztof zacign si papierosem. Kiedy przysza
demokracja, a wraz z ni wolny rynek, ludzie na wysokich
stokach, grupa oficerw WSI i rosyjskich piochw
wioda zupenie zadowalajcy ywot dziaajcych na
ograniczon skal biznesmenw, pozornie cakowicie oddanych
rozbudowie legalnych przedsiwzi handlowych,
w ramach pozornie dynamicznie rozwijajcej si polskiej
gospodarki rynkowej. W miar, jak Fundacja Pro Civili
rozwijaa swoj dziaalno, organizacja rozkwitaa.
Nie stao si tak z dnia na dzie, nie stao w cigu roku.
By uczyni duy krok od ograniczonej dziaalnoci biznesowej

do wielkiego przestpczego biznesu, o oficerowie


postpeerelowskich sub specjalnych oraz ich kooperanci
z GRU potrzebowali ludzi pewnych, dyskretnych, odznaczajcych
si determinacj i si. Mieli takich na podordziu,
wywodzcych si z dawnej agentury SB i WSI.
Tak narodzi si Pruszkw. Oficerowie WSI byli gotowi
odpala dol gangsterom za ich determinacje i si,
bd dopuszcza ich do mniej znaczcych interesw.
Jednoczenie trzymali ich na uwizi. Dla WSI to byy
drobne, ale z punktu widzenia mafii bazarowej, jak
kiedy by Pruszkw, zapata bya olbrzymia. Tak olbrzymia,
e bandyci ograniczali swoj dziaalno w tych
obszarach, w ktrych WSI day ograniczenia. Gdzie
nie pomagaa agodna perswazja, oficerowie WSI doczali
do swej oferty elegancko zamaskowan grob,
a e mieli zaplecze na Wschodzie, prawie zawsze skutkowao.
Oczywicie nie byli na tyle gupi, by stosowa
groby tam, gdzie nie byy potrzebne. To s ludzie interesu.
Wiedz, e jak kady dobry biznes, najwiksz
korzy przynosz interesy robione w ciszy, wynikajce
z przelicytowywania konkurentw czy niedopuszczania
ich do rynkw zbytu. Poniewa zaczynali od stosunkowo
niewygrowanych kwot i poniewa nie wierzyli
w reklam, polegali na wasnych kontaktach. Zawsze posugiwa
si logik, ktra z reguy okazywaa si nieodparta.
Nie wszyscy dawali posuch rozsdkowi i agodnej
perswazji. Nie wszyscy chcieli sucha, jeli rozmwcy
wyjaniali z najwysz cierpliwoci, co i jak. Po rozmowach
z takimi ludmi rozkadali rce w akcie desperacji i
wtedy do akcji wkraczali ludzie Kopylowa. Pniej okazywao
si, e kto zmar na atak serca, albo spotka go
taki los, jak jednego popdliwego biznesmena z Warszawy,
majcego wiar w policj. Zwrci si do wadz ze

skarg na Pro Civili, jednake zanim sprawa nabraa


biegu, czowiek w popeni samobjstwo, pozostawiajc
osamotniona on i czwrk maych dzieci. Nie rozumia,
e w tym kraju wielkie biznesy nie powstaj pracowitoci
i si talentu, tylko si nimi staj. Tak wanie byo
z Pro Civili, fundacj, ktra zapewnia sobie monopol
w wielu dziedzinach i ktra rozrosa si do niebotycznych
rozmiarw dziki kooperacji z MON. I tu dochodzimy do
dziaalnoci osonowej szefw WSI i ministra Bronisawa
Komorowskiego
Powoli, z rozmysem, oficer zdusi niedopaek papierosa
i wypi yk kawy.
Nie przerywaem mu.
Wiedzieli o dziaalnoci Fundacji w MON i nie zrobili
nic, by jej przeciwdziaa, a wprost przeciwnie
Pocztek tej historii zaczyna si w roku 1989, gdy powstaway
podwaliny polskiego kapitalizmu i gdy cementowa
si nowy ukad oparty o stare suby i ludzi starej
wadzy. Ale tak naprawd wszystko zaczo si znacznie
wczeniej. Signij do czasw, gdy Komorowski pozna
przysz on, Ann Dembowsk. Jej ojciec nie bez
przyczyny piastowa stanowisko w zwizanym ze Sub
Bezpieczestwa Biurze Techniki Operacyjnej Ministerstwa
Spraw Wewntrznych. Podobnie matka, ktra z
dobrym wynikiem ukoczya kurs specjalistyczny Biura
C Suby Bezpieczestwa w MSW bya wyrniajca
si pracownic grupy specjalnej biura. Wiele przemawia
za tym, e to ona wprowadzia Komorowskiego na
wojskowe salony. Szczegy znajdziesz tutaj sign
po plastikow, skadan teczk i pchn j w moja stron.
W tych papierach. Masz tu zdjcia z pierwszych
po czerwcu 1989 roku obchodw Dnia Niepodlegoci.
Zwr uwag zwaszcza na te ukazujce Ann Komorowsk

w towarzystwie oficerw take oficerw WSI.


S fotografie, ktre wicej mwi o relacjach, ni jakiekolwiek
sowa. Znajdziesz tu kilka takich.
Krzysztof dopi kaw i wsta od stou.
Powodzenia. Woy paszcz.
Jeszcze chwilaSkd to wszystko wiesz?
Mj rozmwca wzruszy ramionami.
Wielu ludzi o tym wiedziao. To bya operacja,
w ktrej udzia bray dziesitki oficerw WSI. Wikszo
polece przekazywano ustnie. Nic nie pozostawiono
przypadkowi. Popatrzy na mnie przecigle.
Pamitaj, w tej historii nici biegn na Wschd,
sprawdzilimy to idc tropem transferw. Na mnie ju
czas. Szybko wymieni ze mn ucisk rk, potrzsn
gow i mrukn.
Tylko tyle mog dla ciebie zrobi. Uwaaj na siebie.
Nie zareagowaem na jego sowa. A szkoda, bo powinienem
go wysucha. W interesie moim i mojego rozmwcy.
Mylaem, e jeszcze wrcimy do tej rozmowy,
ale niestety, nie wiedziaem, e byo to nasze ostatnie
spotkanie. Spojrzaem przez szyb, by sprawdzi, jak
bardzo jest mu przykro. Ale jego ju nie byo.
*
Zapaciem Sophie Marceau za kaw i mimowolnie
zdyem jeszcze zauway, e ma zblion do klepsydry
figur. Nie sposb byo tego nie zauway, bo
nosia mocno opinajce j ubranie, pod ktrym nie
zdoaaby ukry nawet kapiszona. Po tej myli czym
prdzej ruszyem w drog. Ruszyem pieszo, bo chciaem
wszystko sobie poukada, a w perspektywie
miaem kolejn bezsenn noc nad papierami. Przeszedem
poboczem drogi okoo kilometra, czyli mniej
wicej jedn trzeci odlegoci pomidzy Darowem

i Darwkiem, gdy zobaczyem wiata jadcego z naprzeciwka


samochodu. Zblia si jak mi si wydawao
z niewielk prdkoci. Nie zwrciem na niego szczeglnej uwagi i by moe nigdy ju na nic nie
zwrcibym szczeglnej uwagi, bo trudno zwraca
uwag na co, gdy jest si martwym, gdyby nie to, e
w pewnym momencie co mnie tkno i podniosem gow
patrzc w lewo. Odskoczyem w bok instynktownie,
dosownie w ostatniej chwili. Tylko dlatego zamiast uderzy
centralnie, jadcy na mnie samochd jedynie otar
moj lew nog na wysokoci uda, tu nad kolanem.
Leaem na plecach w przydronym rowie, majc nad
gow gwiazdy. Byem oszoomiony. Jak przez mg
usyszaem otwierane drzwi samochodu, ktre rwnie
szybko otworzyy si, co zamkny i samochd odjecha.
Wci znajdujc si w cakowitym szoku prbowaem
powsta, ale szybko znw znalazem si na ziemi.
Uderzenie wyrzdzio co prawda wiksza szkod
mojemu ubraniu, ni mnie samemu, ale ostry, piekcy
bl nogi sprawi, e mimowolnie chwyciem za ni rk.
Mam tylko dwie nogi i do obu jestem bardzo przywizany,
a jedna z nich bolaa mnie coraz bardziej. Byem
chodno i trzewo wiadomy, e jeeli nie uczyni czego
i to bardzo prdko, samochd moe zawrci, a wtedy
Bg jeden wie, co si moe wydarzy. To dodao mi si
i po trzydziestu kolejnych sekundach ponownie sprbowaem
stan na nogach. Tym razem si udao. Mimo
obaw o powrt samochodu-widma usiowaem odszuka
teczk z dokumentami, ktr wypuciem z rk
w trakcie skoku na pobocze. Nie byem jednak w stanie
jej odnale. Sytuacj utrudnia fakt, e ksiyc znw
skry si za chmurami i wok panowa gsty mrok. Po
kwadransie cay czas uwanie obserwujc, czy samochd

widmo nie wraca i przeszukaniu kadego najdrobniejszego skrawka poaci ziemi w promieniu kilku
metrw, poddaem si. Trudno znale co, czego nie ma,
a teczki z dokumentami nie byo. Po prostu kto j zabra.
W tamtym momencie nie chciaem nawet zastanawia
si, kto i dlaczego to zrobi. Jeeli bowiem do tego
momentu mgbym mie resztki nadziei, e cae to wydarzenie
miao charakter przypadkowy, to teraz musiaem
przesta si udzi. Mimo woli moja wyobrania zacza
wyrabia nadgodziny i waciwie jedyne pytanie, jakie
sobie zadawaem, brzmiao: dlaczego jeszcze yj?
Tego wszystkiego byo zdecydowanie za wiele. Przynajmniej
jak dla mnie. Miaem do. Do wszystkiego,
a w szczeglnoci zabawy w detektywa. Kutykajc
w stron miasteczka mylaem o tym, jak makabryczne
jest uczucie bycia zagonionym, niczym dzikie zwierz,
a tak si dokadnie czuem. Po raz pierwszy w yciu aowaem,
e na spotkanie z informatorem nie wziem ze
sob telefonu komrkowego, bo przecie mgbym powiadomi
policj, ale brak telefonu na takich spotkaniach
by elazn regu. Kiedy zastanawiaem si, skd wzi
si mit o bezpiecznych telefonach? Odpowiedzi udzielili
mi moi informatorzy, oficerowie specsub. Po prostu
ani operatorom komrkowym, ktrzy skutecznie wmwili
milionom klientw na caym wiecie, e uywanie
komrek w aden sposb nie stanowi zagroenia dla
naruszenia ich prywatnoci, ani tym bardziej wszystkim
rodzajom sub specjalnych na caym wiecie nie zaley
na niszczeniu tego mitu, zaley za bardzo na utrwaleniu
stereotypowego przekonania o gwarancjach prywatnoci.
Konia z rzdem temu, kto wie, na czym miayby
polega owe gwarancje. Ale jeeli kto pozwala si nabiera,
to jego sprawa. Osobicie poznaem wielu oficerw

sub specjalnych i aden z nich nigdy nie zabiera


na wane spotkania komrki. Kto jak kto, ale kto taki
jak ja musia wiedzie, e paraorwellowska inwigilacja
jest faktem, czy to si komu podoba, czy nie
Byem w desperacji i chyba tylko dziki temu resztkami
si doczapaem do domu na wzgrzu. Spojrzaem
na zegarek. Za dwadziecia pierwsza. A wic kutykaem
przez ponad trzy godziny. Mina dobra minuta, nim
nadkomisarz otworzy drzwi.
Pohulao si dzi wieczorem, co? zapyta surowo
przygldajc mi si z ukosa. Czyli podoba ci si nad
morzem.
Sucham? jeszcze nie do koca doszedem do siebie.
Dugo ci nie byo.
Napadnito mnie. Kto chcia mnie zabi. Jestem
w szoku! krzyknem. Musimy zadzwoni na policj!
Nadkomisarz z miejsca spowania.
Ja jestem z policji. Uspokj si. Wiedz, e gdyby
kto naprawd chcia ci zabi, ju by nie y. Usid.
Zrobi ci drinka, napij si i opowiedz mi wszystko po
kolei.
Po chwili trzymajc kieliszek z calvadosem opowiedziaem
mu. Opowiedziaem, co si wydarzyo i co o tym
sdz. Naturalnie zreferowaem mu akurat tyle, ile uznaem
za stosowne. Opowiedziaem wic o wydarzeniach
tego wieczora, unikajc zbdnych szczegw i wszelkich
nazwisk, poczwszy od mojego spotkania z informatorem,
po zderzenie z samochodem-widmem i utrat dokumentw.
W efekcie bardzo chaotycznie wyjaniem, co
si stao, a w kadym razie przedstawiem subiektywn
wersj wypadkw.
Moje opowiadanie nie byo przekonujce. Przeszkadza
kontrast spokj ciepego pokoju w zderzeniu z nieludzkim

chodem oraz poczuciem zagroenia, ktre stao


si moim udziaem. Pomylaem, e przepa midzy
nimi mogo wypeni tylko dowiadczenie. Wci byem
w szoku, ale w pewnym momencie zaczem irracjonalnie
sam do siebie si umiecha. Mj rozmwca patrzy
na mnie nic nie rozumiejc, albo zastanawiajc si, czy
przypadkiem nie oszalaem, a ja cieszyem si, bo nagle
dotaro do mnie, e mogem ju nie y a wci yem.
Bya to bowiem noc, ktra nie wygldaa na tak, po
ktrej nastpi jaki poranek Chyba jeszcze nigdy nie
czuem si tak dobrze.
A potem rwnie nagle jak rado, poczuem zmczenie,
straszliwe zmczenie. Przez cay ten czas czuem
na sobie wzrok nadkomisarza, ktry nie przerwa
mi ani razu, sucha w burzliwym milczeniu. Ani jeden
misie nie drgn na jego twarzy, tylko palce wybijay
werbel na powierzchni stou. W pewnej chwili powsta
i podszed wolnym krokiem do duego okna. Popatrzy
z w ciemno, po czym odwrci si i znw obrzuci mnie
badawczym spojrzeniem.
Teraz niemal auj, e ci nadaem t robot. powiedzia
spokojnie, gosem nie zdradzajcym ladu podenerwowania, cho przecie czuem przez skr, jak bardzo
jest wzburzony. Przycignlicie ogon i Bg jeden
wie, co z tego wyniknie. Wracamy do Warszawy. Teraz,
zaraz.
A policja? zaprotestowaem niemiao.
adna policja. Co im powiesz? e gdzie tu mieszkasz,
co tu robisz? To nie przejdzie. Do bdw na dzi.
Nie odpowiedziaem, bo te nie miaem nic do powiedzenia.
Poszedem do swojego pokoju i spakowaem si.
Przed podr do Warszawy wziem jeszcze prysznic.
Gdy spojrzaem w lustro, zobaczyem twarz wasnego

dziadka twarz dziadka na ou mierci. Pomylaem, e


wykonywanie zawodu dziennikarza ledczego nie wpywa
na mnie dobrze. Utwierdziem si w tym przekonaniu,
gdy w jasnym wietle obejrzaem moj lew nog.
Bya na swoim miejscu i to jedyne dobre, co mogem
o niej powiedzie, bo poza tym przedstawiaa okropny
widok. Tu nad kolanem widniaa szeroka rana, ktra
krwawia. Noga bya opuchnita od kolana w gr, sina,
przecita kilkoma obrzydliwymi sicami. Niebieski, zielony,
fioletowy, wygldao na to, e nie brakowao adnego
z kolorw tczy. A jeli ktrego brakowao, to nie
mogem si zorientowa, ktrego. Wygldao na to, e
szybko nie znikn
W godzin pniej bylimy w drodze do Warszawy.
Prawie nie rozmawialimy, wic skupiem
uwag na przeklinaniu samego siebie. Jeeli
kto szuka kandydata na atwe wywiedzenie
w pole mylaem z wciekoci to Sumliski jest
tym, kogo mu trzeba. Z powodu odczuwanego dyskomfortu prawie zapomniaem o bolcej nodze. Przypomniaem
sobie za to zachwyty moich wykadowcw ze studiw
psychologicznych nad si umysu czowieka i nad potg
pozytywnego mylenia, polegajcego na tym, e jeli
po tysickro wmawia sobie optymizm i pogod ducha,
to osignie si jedno i drugie. Zamiast wic samobiczowania,
sprbowaem tej metody, ale w moim przypadku
mylenie pozytywne najwyraniej nie skutkowao. Co
gorsza, zaczynay mi si zwidywa demony WSI w kadym
mijajcym nas samochodzie jadcym z przeciwka,
co oznaczao, e potrzebowaem snu, wic rozoyem
oparcie przedniego fotela i zamknem oczy. Na moment
przed zaniciem spojrzaem jeszcze na prowadzcego
wz nadkomisarza. Wyglda na czowieka zagubionego

w ponurym, nie koczcym si koszmarze, czowieka ciganego


przez demony i przekonanego, e nigdy nie zdoa
im si wymkn. To byo ostatnie, co zapamitaem.
A potem zasnem. I spaem dugo.

ROZDZIA V
SPOTKANIE

Rozpoczem prac siadajc przy redakcyjnym


biurku, ktre byo do dyspozycji. Siedziaem tak dusz
chwil w bezruchu, nie bardzo potrafic zabra
si za zadanie. Potem wczyem komputer. Odkd
sigam pamici, zawsze pracowaem w terenie,
a teksty pisaem w domu. Tak byo zawsze, jeszcze w
latach dziewidziesitych, gdy byem dziennikarzem
ycia, i pniej, gdy pracowaem we Wprost czy w
Telewizji Polskiej. Jako dziennikarz ledczy, w redakcji
nie miaem nic do roboty. Nigdy nie byem dziennikarzem
pracujcym zza biurka czy oczekujcym, a
jaki cwany polityk we wasnym interesie potraktuje
mnie jak poczt polsk i dostarczy jak wrzutk
plik dokumentw gotowych do publikacji. Wszystkie
moje teksty czy materiay do reportay telewizyjnych
staraem si wychodzi i potwierdzi w kilku rdach,
a to wymagao codziennych rozmw, spotka
i dugich knajpianych nasiadwek, czsto tylko po to,
by po wielu godzinach rozmw o niczym uzyska jedn
bezcenn informacj. Mimo takiego charakteru pracy
staraem si nie traci kontaktu z redakcj i spdza
w niej dzie lub dwa w tygodniu. Redakcja programu
ledczego 30 minut nie bya dua, pracowao
w niej zaledwie kilku dziennikarzy i researcherw, si
wic rzeczy panoway tu cisza i spokj. Byo to dobre
miejsce do przeanalizowania wielordowego materiau,
o zebranie ktrego, po powrocie z Darwka, poprosiem
kilku informatorw. Zabraem si za stert papierw, na
ktr skaday si materiay rdowe, notatki, wycinki
prasowe, wyroki sdowe, tajne raporty i korespondencja,
czyli to wszystko, co zebraem w cigu tygodnia od

powrotu znad morza. Wolaem dmucha na zimne, dlatego


podszedem do kopiarki i skserowaem to, co wydawao
mi si wane. Cao obejmowaa ponad tysic stron,
wic wykonanie kopii zajo mi prawie dwie godziny. Na
oddzieln kupk odoyem informacje, ktre miay zwizek
z tajnymi subami. By to plik skadajcy si z okoo
stu stron. Woyem je do dwch oddzielnych kopert,
z ktrych jedn zostawiem w redakcji, a drug zabraem
ze sob. Po przygodach w Darwku uznaem, e trzeba
si liczy z kad ewentualnoci
Przeom w moim myleniu o sprawie Pro Civili nastpi
cztery dni wczeniej. Po powrocie z Darwka tu
i wdzie zasignem jzyka, ale bez przekonania. Cay
czas miaem wtpliwoci, czy dalej angaowa si w t
spraw, ktra zwyczajnie moga mnie przerasta i ktra
w dodatku wygldaa na potencjalnie szalenie niebezpieczn.
Mj zawd, jeeli kto wykonuje go sumiennie
i uczciwie, polega na ponoszeniu ryzyka, nawet naraaniu
si na niebezpieczestwo, ale nie na tym, by gra
rol skoczonego idioty o samobjczych skonnociach.
Zwaszcza, e miaem na ukoczeniu pisany na zamwienie
Agencji Filmowej Telewizji Polskiej scenariusz serialu
telewizyjnego o tajemnicy mierci Ksidza Jerzego Popieuszki. Po wielu miesicach rozmw udao mi si przekona
prezesa Telewizji Polskiej, Andrzeja Urbaskiego,
i dyrektora Agencji Filmowej TVP, Sawka Jwika, e
wszystko co dotd wmwiono opinii publicznej na temat
tej zbrodni, poza miejscem i czasem uprowadzenia ksidza
Jerzego, jest kamstwem i teraz miaa nastpi pointa
w postaci realizacji 10-odcinkowego serialu telewizyjnego.
Prezes Andrzej Urbaski liczy, e bdzie to okrt
flagowy TVP najbliszego sezonu Zagbiajc si
w zagadnienia zwizane z WSI, Pro Civili et consortes,

si rzeczy ryzykowaem, e nie zd z napisaniem


scenariusza w terminie zawartym w kontrakcie z Agencj
Filmow TVP. I gdy w trzy dni po powrocie znad
morza byem ju prawie zdecydowany na odstpienie od
tematu, zadzwoni telefon.
Dzi o siedemnastej, tam, gdzie ostatnio. Nie przyjedaj
samochodem gos w suchawce zamilk i rozmwca
rozczy si. Cho dzwoni z numeru zastrzeonego,
za porednictwem urzdzenia zmieniajcego barw
gosu, poznaem go od razu.
W kilka godzin pniej czekaem przy restauracji Rusaka
na Kpie Potockiej w sercu oliborza. Nie czekaem
dugo. Nadkomisarz by punktualny. Jak zawsze.
Chodzi o morderstwo zacz bez zbdnych wstpw.
Jakie morderstwo?
Informacj otrzymaem dzi rano i nie mam jeszcze
wszystkich danych, ale nie wierz w oficjalny komunikat,
wedug ktrego to by wypadek.
Jakie morderstwo? Cholera, wydu z siebie, o co
chodzi.
O twojego znajomego znad morza.
Mojego znajomego?
Urywanie zda i powtarzanie po dwakro tego samego
moe by ciut mczce, nie uwaasz?
Uwaam. Ale do ju tego kluczenia. Mw, do cholery,
co si dzieje. O co chodzi z tym znajomym? Kawa
na aw.
Ok. Oficer ABW, twj informator, jak podejrzewam,
zgin dzi w nocy w wypadku samochodowym. Tylko e
to nie by wypadek.
Poddaem si. Miaem ochot pooy si na ziemi,
jak hazardzista kadzie na st ostatnia przegrana kart.
Czuem omotanie serca, ktre walio mi niczym kafar.

Zapisaem sobie w pamici, e wszelkie brednie, jakoby


tlen by niezbdny do ycia, naley woy midzy bajki.
Ja w ogle przestaem oddycha, bo zwyczajnie zatkao
mnie.
Czy ten zmary ma jakie nazwisko? Wydusiem
z siebie z trudem pytanie, ktre byo beznadziejnym
chwytaniem si nadziei, tam gdzie nadziei nie byo. Wiedziaem
bowiem dobrze, e jeli nadkomisarz mwi to,
co mwi to wie, co mwi. A jednak irracjonalnie do
koca liczyem, e chodzi o kogo innego, ni mj informator.
Sowa z trudem przeciskay mi si przez gardo,
a wysuszone jzyk i usta nie sprzyjay jasnoci wysawiania
si.
Nadkomisarz poda nazwisko to nazwisko.
Przykro mi powiedzia krtko patrzc mi prosto
w oczy. Pomylaem, e ju to gdzie niedawno syszaem,
ale tak naprawd przestaem myle i czu, bo dla
mnie czas zatrzyma si w miejscu. Wysaem na mier
czowieka. Naturalnie niewiadomie, ale odpowiedzialno
moralna spadaa na mnie. Przecie to by mj
i tylko mj pomys, by poprosi go o pomoc. Rozwiaem
wszelkie obiekcje, przezwyciyem wtpliwoci
i sceptycyzm, by poprosi mojego informatora
o zbadanie dziaalnoci Pro Civili,
a w najbliszych dniach zamierzaem spotka si z nim
po raz wtry, by poprosi o odtworzenie zawartoci teczki,
ktr utraciem. A teraz on ju nie y. Ufa mi lepo
i zrobi, co chciaem, a teraz by martwy. Wysaem dobrego
czowieka na mier i nie mona byo tego cofn.
Musiaem nauczy si z tym y.
Jeeli w tej sytuacji wycofasz si, nikt nie bdzie
mg mia do ciebie pretensji. Pomylaem, e nadkomisarz
najwyraniej potrafi czyta w mylach.

Czy po tym wszystkim nadal chcesz zajmowa si


t spraw?
Bardziej, ni kiedykolwiek odpowiedziaem, bo
nagle do mnie dotaro, e klamka wanie zapada i e
w tej sytuacji nigdy, przenigdy, milion razy nigdy nie
wolno mi si wycofa. I wiedziaem, e adna sia nie
zmusi mnie do zmiany tej decyzji.
*
Na dobr spraw moje dziennikarskie ledztwo dopiero
si rozpoczynao, ale po wydarzeniach ostatnich dni
miaem chodne i jasne przekonanie, e ONI ju wiedz,
e ledztwo w ogle trwa i e jeeli nie uczyni czego, i
to bardzo prdko, zabawa ta moe mie tylko jeden koSPOTKANIE

niec i koniec ten musi nadej rycho.


Ci, co pilnowali interesw Pro Civili, wiedzieli ju
dokd zmierzam i gdzie mnie mog znale. A ja z kolei
wiedziaem, e to wiedz. Miaem jedynie nadziej, i
ONI nie s jeszcze na sto procent pewni, e wiem.
ONI uwiadomiem sobie, e ostatnio uywaem
tego sowa coraz czciej. Tak czsto, e a ktrego
razu moja crka, Ania, zapytaa mnie z naciskiem.
Kim s ci ONI, tato?
Nie odpowiedziaem. Zastanawiaem si, jak wyjani
dziecku, e to ludzie, ktrzy zamiast informowa dezinformuj,
zamiast zwalcza kamcw zwalczaj tych,
ktrzy kamstwa demaskuj, zamiast pilnowa bezpieczestwa
Pastwa, pilnuj bezpieczestwa tych, ktrzy
Pastwo niszcz i prowadz na dno przepaci.
Kim s ONI? dopytywaa crka.
Porozmawiamy o tym pniej odparem stanowczo,
chcc zyska na czasie. Po namyle doszedem do
wniosku, e skoro dzieci zadaj takie pytania, jak to, kim
s ONI, to jest to dowd, i dorastaj. Zdecydowaem,

e porozmawiam z crk. Wyjaniem, e pod pojciem


ONI klasyfikuj grup ludzi, od wysokiej rangi urzdnikw
pastwowych po funkcjonariuszy sub specjalnych,
ktrzy dla nich pracuj, e ludzie ci coraz czciej zajmuj
si nie tym, do czego zostali wybrani i powoani,
e zwalczaj tych, ktrzy gono im o tym przypominaj
i e oskarenia o przestpstwa korupcyjne pod moim
adresem byo tylko wybiegiem, poniewa ONI udaj, e
jest demokracja i dlatego nie chc przyzna, e sprawa
ma charakter polityczny. Na twarzy crki malowaa si
ulga. Moje wyjanienia byy zgodne z tym, czego uczylimy nasze dzieci: za ideay trzeba niekiedy paci wysok
cen
Cho moje dziennikarskie ledztwo rozpoczo si
na dobre zaledwie kilka tygodni wczeniej, postanowiem
nie czeka duej. Wiedziaem, e nie mam jeszcze
wszystkich elementw tej ukadanki, ale intuicyjnie czuem,
e jeeli nie zrobi czego szybko, to nigdy nie bd
ich mia, albo bd mi kompletnie niepotrzebne. Tak, jak
adne informacje nie byy potrzebne mojemu informatorowi,
ktry potrzebowa ju tylko modlitwy Poza
wszystkim wiedziaem, e naganiajc t histori mam
szans zahamowa dziaania potworw, kimkolwiek byli.
By moe jedyn szans. Przez chwil pomylaem, e
towarzystwo wszelkiej maci potworw, jakie widziaem
w filmach, byoby mi teraz duo milsze, ni osobnikw, z
ktrymi miaem do czynienia. Jestem duym chopcem i
nie boj si potworw. Baem si natomiast ludzi pozornie
odpowiedzialnych za bezpieczestwo pastwa Wczyem
redakcyjn nagrywark i wystukaem na klawiaturze
numer telefonu Bronisawa Komorowskiego. Po
czwartym sygnale odezwa si znany mi gos marszaka
Sejmu.

Halo, kto mwi?


Dzie dobry. Nazywam si Wojciech Sumliski,
pracuj w Telewizji Polskiej dla programu 30 minut
i chciaem poprosi pana o spotkanie i o rozmow na temat
Wojskowych Sub Informacyjnych wyrecytowaem
przygotowana formuk, na tyle ogln i pojemn,
by moga zawiera w sobie szereg zagadnie. Przez
chwil w suchawce panowaa gucha cisza.
No dobrze, a w czym konkretnie mog panu pomc?
W ostatnim czasie wielokrotnie publicznie wypowiada
si pan na temat Wojskowych Sub Informacyjnych.
Przygotowujemy program o dziaalnoci WSI
i w zwizku z tym chciabym nagra pask wypowied.
Bardzo zaley nam na czasie. Znw zapado milczenie.
Chwileczk gos w suchawce zdradza lekkie
podenerwowanie, a moe tylko tak mi si wydawao.
Sprawdz swj terminarz. Znw chwila milczenia.
To moe za trzy dni, we czwartek, o dwunastej,
w moim gabinecie w Sejmie. Tutaj nikt nie bdzie nam
przeszkadza.
Dzikuj. Bd z ekip telewizyjn punktualnie o
dwunastej.
Do widzenia.
Do widzenia.
Krtko i na temat.
Umawiajc si na spotkanie sowem nie wspomniaem,
e bd chcia rozmawia o Pro Civili. Ale te nie
skamaem: rozmowa miaa dotyczy Wojskowych Sub
Informacyjnych, a wspomniana Fundacja zostaa zaoona
przez onierzy tej suby, wic awizowany temat
rozmowy obejmowa take i Pro Civili. Przynajmniej
w moim przekonaniu
Trzy dni pniej, gdy z kamerzyst i dwikowcem

TVP przyjechalimy do Sejmu, okazao si jednak, e


Bronisaw Komorowski mia na ten temat zupenie inne
zdanie.
Od pierwszej chwili byo wida, e marszaek nie mia
ochoty na t wizyt. By moe uzna, e odmowa przyniesie
potencjalnie trudne do ocenienia wizerunkowe
straty, a by moe o wyraeniu zgody na nasze spotkanie
przesdzio co innego. Tak czy inaczej, przyj nas
uprzejmie, aczkolwiek z wyczuwalnym dystansem.
Dzikuj, e powici nam pan czas powiedziaem
na powitanie. Podalimy sobie donie. Gospodarz otworzy
drzwi do swojego gabinetu i wskaza mi miejsce w
wygodnym fotelu przy stole pod oknem. Napijecie si
panowie kawy? Przywoa asystenta i poprosi o cztery
kawy.
30 minut to program ledczy, prawda? na
poy stwierdzi, na poy zapyta marszaek. Prowadzicie
panowie jakie dziennikarskie ledztwo?
Mona tak to uj
No dobrze, w czym mog pomc?
Wyjem notes i otworzyem go. Operator kamery
i dwikowiec dali zna, e moemy zaczyna
Na pocztek poprosz pana o ocen decyzji Sejmu,
ktry rozwiza Wojskowe Suby Informacyjne. By
pan jedynym posem Platformy Obywatelskiej, ktry
gosowa przeciwko rozwizaniu WSI. Dlaczego?
Poniewa decyzja o rozwizaniu tych sub bya
z gruntu za i wysoce szkodliwa. adne pastwo na
wiecie nie pozwolioby sobie na likwidacj sub tajnych,
przynajmniej adne z tych, ktre znam. Taka likwidacja,
to czysty absurd. Przypomn tylko, e Amerykanie
po II wojnie wiatowej przejli niemieck
agentur ulokowan w Europie Wschodniej i korzystali

z niej przez wiele lat, z poytkiem dla siebie i powojennych


Niemiec Zachodnich. Przejli agentur wrogw,
bo tego wymaga interes Stanw Zjednoczonych. A co
my zrobilimy? Zlikwidowalimy wietnie funkcjonujce wojskowe suby tajne, by w zamian nie zyska nic!
W moim przekonaniu ludzie, ktrzy podjli tak decyzj,
popenili straszliwy bd i powinni ponie konsekwencje
tego bdu. To niewybaczalne.
Przez kilka nastpnych minut Bronisaw Komorowski
wyjania obszernie, jak wielka krzywda i niesprawiedliwo
spotkaa onierzy WSI, ktrzy dobrze suyli pastwu
polskiemu. Mwi dugo i zwile. Gdy skoczy,
zadaem mu pytania dotyczce wtku, o ktrym mwi.
Panie marszaku, jeeli byy to tak dobrze dziaajce
suby kontrwywiadowcze, jak pan twierdzi, to jak wytumaczy
fakt, e od pocztku istnienia Wojskowe Suby
Informacyjne nie zapay w Polsce ani jednego rosyjskiego
szpiega. Moe to z mojej strony mao skromne, ale
przez cay okres III RP jedynymi wyrzuconymi z Polski
rosyjskimi szpiegami byli dyplomaci ujawnieni w wyniku
mojej i kolegw publikacji w dzienniku ycie, a to
chyba mierna rekomendacja dla WSI. Jak w tym kontekcie
wyjani pan fakt, e przez ten sam okres czasu, w
ktrym WSI nie zlokalizoway i nie zneutralizoway ani
jednego rosyjskiego szpiega, brytyjskie suby kontrwywiadowcze
MI5 zapay kilkudziesiciu rosyjskich szpiegw,
a niemieckie czy nawet czeskie po kilkunastu? Czy
mamy wierzy, e w Polsce rosyjskich szpiegw nie ma?
Wojskowe Suby Informacyjne byy zdecydowane
zrobi wszystko, co trzeba na tym kierunku. Nie jest jednak
tak, e wszystkie dziaania zawsze kocz si sukcesem.
Nie zmienia to w niczym mojej oceny, e WSI
wykonyway swoje zadania skutecznie i profesjonalnie

stwierdzi spokojnie.
Rozmowa zaczynaa si robi jaowa, przeszedem
wic do konkretw, czyli do tematu, dla wyjanienia ktrego
naprawd tu przyszedem.
Panie marszaku, czy sysza pan o Fundacji Pro
Civili? zapytaem krtko.
Gospodarz wlepi we mnie wzrok, a jego usta cigny
si powoli.
Umawialimy si na rozmow o Wojskowych Subach
informacyjnych.
Fundacja Pro Civili zostaa zaoona przez onierzy
WSI. Dlatego powtrz pytanie: czy zna pan Fundacj
Pro Civili i czy co pana z ni czyo?
Przeszyy mnie szare oczy. Marszaek milcza. Miy
nastrj sprzed chwili prys, niczym mydlana baka.
W powietrzu nieomal w sposb namacalny pojawio si
napicie.
Panie marszaku, w takim razie nastpne pytanie:
czy docieray do pana, jako Ministra Obrony Narodowej,
informacje o specyficznej kooperacji Wojskowej Akademii
Technicznej z Fundacj Pro Civili?
Mam nadziej, e pan wie, co robi? za pytaniem
czaia si realna groba i nie byo to tylko
moje odczucie, bo jak sprawdziem pniej, podobnie
do mnie ocenili sowa marszaka koledzy
z ekipy telewizyjnej. Silc si na spokj odparem:
Wiem doskonale panie marszaku. Czy odpowie pan
na moje pytanie?
Ma pan minut na opuszczenie mojego gabinetu,
a potem wezw stra.
Mocne sowa, adnego owijania w bawen. Kto tu
wyranie traci nerwy, a przecie nawet na jot nie zbliylimy si do konkretw. Marszaek wymieni porozumiewawcze

spojrzenie ze swoim wsppracownikiem,


ktry opuci gabinet, nie potrafiem jednak odczyta
sensu tego spojrzenia.
Dlaczego nie chce pan ze mn rozmawia?
Przyszedem do pana w imieniu opinii publicznej, ktra
ma prawo wiedzie
P minuty...
Gospodarz podwin rkaw marynarki i ostentacyjnie
spoglda na zegarek.
Chciabym zada tylko kilka pyta...
Marszaek zignorowa moje sowa. Wsta zza
biurka, obszed gabinet, podszed do drzwi i otworzy je
szeroko.
Wyjdzie pan sam, czy ma panu pomc stra?
Panie marszaku podjem desperack prb
przeprowadzenia rozmowy, ale gospodarza ju nie
byo.
Dzikuj, e powici mi pan swj czas. To
bya bardzo interesujca i pouczajca rozmowa rzuciem
do wychodzcego marszaka, ale nie wiem, czy mnie
usysza.
Wraz z kolegami z ekipy telewizyjnej zostalimy
w gabinecie sami. Nie zdylimy si nawet spakowa,
gdy w drzwiach stanli sejmowi stranicy...
Gdy wracalimy do telewizji mylaem o tym, e mam
o jednego wroga wicej. Nie niepokoio mnie to jednak.
Byem chodno wiadomy faktu, e wanie przekroczyem
Rubikon, ale uwaaem, e po prostu staram si rzetelnie
wykonywa swoj prac, ktra czsto bywaa mao
przyjemna, zarwno dla mnie, jak i dla moich rozmwcw.
W tamtym czasie wierzyem jeszcze w jej sens, a
moe nawet w misj.
Mylaem o tym, e udao mi si zaskoczy mojego

rozmwc, ale musiaem to przyzna on take zaskoczy


mnie. Nie spodziewa si takich pyta, a i ja nie spodziewaem
si a takiej reakcji. Wrc do tej rozmowy
i nastpnym razem nie dam si tak spawi obiecaem
sobie. Czy mogem wtedy przypuszcza, e nastpnego
razu nie bdzie ?

ROZDZIA VI
HISTORIA, KTRA TRWA

Tego dnia po kolacji wrciem do redakcji. Od razu


poszedem do swojego pokoju i cho oprcz mnie w redakcji
nie byo nikogo, zamknem za sob drzwi. Chciaem
wszystko raz jeszcze sobie przemyle, z uwag
przejrze wszystkie materiay i biorc pod uwag fakt,
e czowiek, ktry pomaga mi je zbiera, ju nie yje,
a tym samym nie moe pomc w znalezieniu odpowiedzi
na pytania bez odpowiedzi
Musiaem te rozstrzygn, czy w materiaach jest
co, co mogoby stanowi punkt wyjcia do dalszego badania
poszczeglnych wtkw.
Wczyem swj komputer i rozpoczem prac
W cigu kilku nastpnych dni napyny do mnie informacje
z trzech niezalenych rde. Wszystkie potwierdzay,
e Fundacja Pro Civili jest wyjtkow
organizacj przestpcz. Wszystkie zalecay wyjtkow
ostrono przy zajmowaniu si tym tematem.
I wszystkie zwracay uwag na tajemnicz rol zwizan
z dziaalnoci Fundacji byego ministra obrony narodowej,
Bronisawa Komorowskiego. Niezalene rda
przedstawiay zupenie inny obraz byego szefa MON,
ni ten, ktry by znany opinii publicznej. Czytajc opracowania
mogem przeledzi drog kariery byego ministra, pen zadziwiajcych wydarze, od wykadowcy
w Seminarium w Niepokalanowie, gdzie sta si zarzewiem
buntu klerykw, co ostatecznie doprowadzio do
zawieszenia caego roku, po kontakty z szemranym biznesmenem
Januszem Paluchem i generaami WSI. Byo
co niepojtego w tym, e ten zasuony dziaacz opozycji
demokratycznej tak atwo wchodzi w relacje z wysokimi

rang oficerami Wojskowych Sub Wewntrznych,


pniejszych Wojskowych Sub Informacyjnych.
Na przykad taki genera Tadeusz Rusak: w PRL aktywny
w inicjatywach ukierunkowanych na zwalczanie
opozycji demokratycznej, w III RP za kadencji przewodniczcego
Sejmowej Komisji Obrony Narodowej, a zaraz
potem ministra obrony narodowej, Bronisawa Komorowskiego
zrobi byskawiczn karier i zosta szefem
WSI. Jak to moliwe, e dziaacz opozycji solidarnociowej
zawiza relacje z takim oficerem wojskowych sub
tajnych?
Albo Bolesaw Izydorczyk. Gdy Bronisaw Komorowski
zosta ministrem obrony narodowej, doprowadzi do
tego, e ten byy szef WSI otrzyma certyfikat bezpieczestwa
NATO. Wydarzenie jawio si jako absolutnie
skandaliczne i szokujce, bo przecie Izydorczyk by
kursantem szkole wywiadowczych GRU w Moskwie
i z tamtych czasw datoway si jego bardzo bliskie zwizki
z rosyjskimi szpiegami na tyle bliskie, e w oparciu
o wiele poszlak podejrzewano nawet, i mg zosta
zwerbowany przez rosyjski wywiad. Ustalono na przykad,
e latem 1992 roku genera Izydorczyk spotka si
w Zakopanem z rezydentem sub rosyjskich w okolicznociach, ktre jednoznacznie wskazyway na spotkanie
wywiadowcze. Byo to oczywiste do tego stopnia, e nawet
genera Tadeusz Rusak, nie chcc si podkada,
odmwi wydania Izydorczykowi certyfikatu. Na skutek
jednak naciskw ze strony ministra Bronisawa Komorowskiego
o ktrych mwi w kilku gremiach uleg
i ostatecznie zgod podpisa. Tak wic dziki szefowi
MON genera Izydorczyk uzyska certyfikat bezpieczestwa
NATO do dokumentw oznaczonych klauzul
cile tajne i mg wyjecha do Brukseli, gdzie obj

funkcj Dyrektora Partnership Coordination Cell (PCC)


w Mons. Przebywa tam do 2003 roku, majc dostp do
informacji stanowicych najwysze tajemnice NATO.
Jak wytumaczy fakt, e Bronisaw Komorowski a do
tego stopnia, nawet wbrew decyzji szefw WSI, zaangaowa
si w walk na rzecz udostpnienia generaowi
Izydorczykowi certyfikatu bezpieczestwa NATO?
Czy mg nie wiedzie o faktach, ktre znane byy co
najmniej kilkunastu jego podwadnym? Meldunki tych
ostatnich, ktre miaem teraz przed oczami, wskazyway
jednoznacznie, e to niemoliwe. Bronisaw Komorowski,
jako minister obrony narodowej, by dokadnie poinformowany
o wszystkich podejrzeniach wzgldem Izydorczyka,
a mimo to do koca nalega na wydanie mu certyfikatu
bezpieczestwa NATO i ostatecznie dopi swego.
Wielordowe informacje wzajemnie si potwierdzay
i uzupeniay. Im wicej czytaem o Komorowskim, tym
bardziej byem poruszony skal jego zayoci i relacji
z oficerami Wojskowej Suby Wewntrznej, ktr
w 1990 roku przemianowano na Wojskowe Suby Informacyjne.
Wszystko to byo tak poraajce, e nie sdziem, i
cokolwiek moe mnie jeszcze zaskoczy. A jednak nie
doceniem zdolnoci zapoznawczych Bronisawa Komorowskiego,
bo kolejna notatka wbia mnie wprost
w fotel. Zawieraa informacj, i w listopadzie 1989 roku
Bronisaw Komorowski wizytowa nalece do Rosjan
nieruchomoci w Alejach Szucha. Po jednym ze spotka
do oczekujcych na zewntrz osb powiedzia: teraz
moja kariera pjdzie jak z patka. Jak wytumaczy takie
sowa w takim kontekcie? Czy mona je wyjani
przechwalaniem si, czy jak zadziwiajc odmian mitomanii,
ktra doprowadzia do utraty kontaktu z rzeczywistoci?
Fakty temu przeczyy. Zarazem potwierdzay,

e za tymi sowami krya si prowadzona przez potne


moce logiczna gra, ktra w krtkim czasie wywindowaa
Komorowskiego na salony i do byskawicznej kariery
politycznej wanie jak z patka.
Uwanie raz, drugi i trzeci przeczytaem kupk otrzymanych
dokumentw i po kilku godzinach analizy sprbowaem
dokona syntezy: z takich czy innych powodw
Bronisaw Komorowski uwika si w bliskie relacje
z oficerami WSI to nie ulegao najmniejszej wtpliwoci.
Relacje te pogbiy si na pocztku lat dziewidziesitych
to take byo pewne. Na ile zapocztkoway je kontakty
Anny Komorowskiej, a na ile doszo do nich wskutek
innych sytuacji tego w tamtym momencie nie potrafiem
oceni. Informacji o zadziwiajcych wiziach Bronisawa
Komorowskiego ktrym zainteresowaem si
w sposb cakowicie przypadkowy, w kontekcie ledztwa
w sprawie Pro Civili i wskutek wskazania przez dwa
niezalene rda jego roli dla funkcjonowania tej Fundacji
byo coraz wicej i wiele one mi wyjaniay, za jego
osoba intrygowaa mnie coraz bardziej. Kada jednak
z pozyskanych informacji zawieraa jednak luki,
ktre nie domykay ukadanki. Zastanawiajc
si, gdzie tkwi klucz do tej ukadanki, przypomniaem
sobie spotkanie z pewnym informatorem,
z ktrym odbyem zadziwiajce rozmowy, gdy zbieraem
materiay do filmu o siatce pedofilw w Polsce
*
Dokumentowanie informacji szo jak po grudzie, bo
siatka bya gboko zakonspirowana. Od jednego z informatorw
otrzymaem wiadomo, e zna odpowiedniego
czowieka, kapitana sub tajnych, ktry w latach 80.
i jeszcze po weryfikacji w pierwszej poowie lat 90. robi
z pedofilw swoich informatorw i by moe zgodziby si

przekaza materiay na ten temat. Po kilku dniach otrzymaem


potwierdzenie, e kapitan zgadza si na rozmow.
Pojechaem zatem na spotkanie z czowiekiem, o ktrym
wiedziaem, e pracujc przez lata w resorcie spraw wewntrznych,
gdy zatrzymywa przestpc pedofila, puszcza
go wolno w zamian za podpisanie zobowizania do
wsppracy. Jeszcze przed spotkaniem przeyem zaskoczenie.
Budynek, ktry odnalazem pod wskazanym
adresem, nie by domem jak inne domy, raczej rezydencj
przypominajc gabarytami paac namiestnikowski,
z pikn werand, ogrodem i liczc na oko wier hektara
dziak. Przed wejciem fontanna i dwa nowiutkie
terenowe jeepy. Cao otacza blisko trzymetrowy mur.
Taka posesja, w samym sercu Mokotowa, to majtek
wart wiele milionw i to niekoniecznie w polskiej walucie.
Wcisnem przycisk domofonu, umiechnem si do
widrujcej mnie kamery i po chwili wszedem na teren
posesji. Drzwi otworzya mi kobieta, ktra miaa na sobie
ciemn sukni, a jej ciemne wosy, ciemne oczy, nieomal
greckie rysy i oliwkowy odcie cery wskazyway, e nie
pochodzi z Polski. Pomylaem, e trzeba by strawi najlepsze
lata ycia, by znale podobn pikno.
Prosz wej. Gospodarz ju czeka na pana. Jej
gos by niski i ochrypy i nieco kontrastowa z wizerunkiem.
Wprowadzia mnie do pomieszczenia, ktre nazwaa
gabinetem i ju jej nie byo. Gabinet mojego rozmwcy
nie kontrastowa z reszt budynku i tak jak caa reszta, w
niczym nie przypomina pokoju, jaki sobie wyobraaem
zasta w domu ubeka. By to do duy pokj, moe
nieco ponury, ale funkcjonalny, umeblowany gwnie
regaami na ksiki i stalowoszarymi szafkami na akta,
ze stalowoszarym stoem i stalowoszarymi fotelami. Ten
wystrj nie rozprasza, raczej zmusza do koncentrowania

si na omawianej sprawie nie byo tam niczego, co


odcigaoby uwag czy wzrok.
Dzie dobry odezwa si od progu niski, ostry
gos.
Obrciem si i popatrzyem na czowieka, ktry tam
sta, wysokiego mczyzn w dobrze skrojonym ciemnym
garniturze, z chodnymi, przenikliwymi szarymi
oczami i twarz, ktr mgbym nawet uzna za sympatyczn,
gdybym tylko zapomnia o okolicznociach, w jakich
si tu znalazem. Jednym sowem mj rozmwca nie
wyglda na tpego ubola, przeciwnie, wyglda bardzo
fachowo. Twardy i wygldajcy na przebiegego osobnik
po pidziesitce. Glina, i to nie taki, ktrego mona by
lekceway. Zamkn drzwi i podszed do mnie lekkim
sprystym krokiem. Przedstawi si.
Nieczsto przyjmuj goci tutaj, ale wiele o panu
syszaem i chciaem, abymy obaj czuli si swobodnie
zagadn.
Zastanowiem si chwil, co odpowiedzie, ale postanowiem
nie komentowa tego, co usyszaem. Umiechnem
si i ucisnem mu do.
Prosz, niech pan siada zagadn gospodarz.
Napije si pan czego?
Moe latte, jeli aska.
Kapitan skrzywi si, jakbym popeni jakie witokradztwo,
unis pytajco brwi i zerkn na mnie bacznie.
Naprawd nie napije si pan czego mocniejszego ?
Nie dzi. Zaparkowaem tu niedaleko, no i pora zbyt
wczesna.
A ja si napij...
Podnis si z fotela i zgarniajc po drodze pust
szklank pogalopowa z powrotem w stron hallu, niczym
zdychajcy z pragnienia wielbd do najbliszej oazy.

Po chwili wrci w towarzystwie ciemnowosej piknoci,


ktra postawia przed nami szklank wypenion
jakim trunkiem i caff latte. Kobieta cicho zamkna
drzwi i po chwili znw bylimy sami.
A wic, co pana do mnie sprowadza? Zacz bez
zbdnych wstpw.
Pan to ju wie. Inaczej nie wpuciby mnie pan tutaj.
Moe bym wpuci, a moe nie. Intrygowa mnie pan
od jakiego czasu i byem ciekawy pana osoby. Obserwowaem
pana i paskie dziennikarskie dokonania. Zreszt
nie ja jeden.
Co pana tak ciekawio?
Szczerze?
Prosz bardzo.
Od chwili, kiedy zaczem si panu przyglda,
popenia pan same bdy odpowiedzia cedzc sowa.
Ale mj drogi redaktorze, jeeli mnie pan lekceway
i myli, e mgby mnie do czegokolwiek wykorzysta, to
w tym momencie popenia pan najwikszy. Jeeli zdecyduj
si panu opowiedzie co na temat, ktry, jak syszaem,
tak bardzo pana interesuje, to wycznie dlatego,
e taka bdzie moja decyzja, a nie dlatego, e pan bdzie
tego chcia. Rozumiemy si?
Mwi pan do jasno. Ale dlaczego mam wraenie,
e pan mi w zawoalowany sposb grozi?
Tak pan odebra to, co powiedziaem?
Mniej wicej.
Zagrajmy zatem w otwarte karty. Mgbym pana
wyrzuci z telewizji jednym telefonem, tylko po co? I nie
gro panu, tylko informuj, e znam do ludzi, by skutecznie
obrzydzi panu ycie. O ile oczywicie bdzie taka
potrzeba. Ale wiem, e nie bdzie, bo wbrew temu, co o
panu syszaem, wyglda pan na rozsdnego czowieka.

Dzikuj. Czy moemy przej do rzeczy?


Czyli chce pan rozmawia o brudach tego wiata.
Tak mam prac, niestety.
Wspczuj, ale rozumiem, bo sam kiedy siedziaem
w brudnej robocie. Czy przyszo panu na myl, panie Sumliski,
e normalni ludzie nie zajmuj si takimi sprawami,
jak pan?
Moe jestem ponadnormalny.
A moe ma pan ukryty dyktafon lub inny sprzt
nagrywajcy.
Rozpiem marynark i rozchyliem ja szeroko.
Niech pan nie artuje. Moe pan to mie w zegarku
albo dugopisie. Tak naprawd nie powinienem z panem
rozmawia albo rozmawia w basenie lub saunie,
ale niech tam. Mam dug wdzicznoci wobec naszego
wsplnego znajomego, ktry pana protegowa, i tylko
dlatego w ogle rozmawiamy.
Milczaem, bo i co tu byo do dodania?
Myl, e wanie czeka pan na moj reakcj powiedzia
zmczonym gosem. Ale prosz mi wierzy,
zrobiem duy postp. Jeszcze jedna maa sprawa, jeeli
to panu nie przeszkadza.
Prosz.
Niech pan nie sdzi, e bybym takim idiot, aby
oskary samego siebie. Niech pan nie wyobraa sobie,
e chc by gwiazdorem za wszelk cen.
Kapitan nie tylko wyglda na przebiegego, by przebiegy.
Nie prbowaem by tak przebiegy, jak on i w krtkich
sowach powiedziaem mu, po co przyszedem. Pod
koniec spotkania, gdy atmosfera nieco si rozlunia,
obieca pomc. Swoj obietnic speni jednak dopiero
podczas naszego trzeciego spotkania i to poowicznie,
rzucajc gar drugorzdnych informacji. Zapewnia, e

nic wicej nie wie i by w swoich zapewnieniach wiarygodny.


Tak wiarygodny, e prawie uwierzyem, i on
sam wierzy w to, co mwi.
Mnie w tym momencie intrygowao ju jednak co innego.
Pod koniec trzeciego spotkania, w trakcie ktrego
na st wjechaa ju butelka calvadosa, w pewnej chwili
rozluniony gospodarz pokaza na stojc w rogu pokoju
pancern szaf mwic:
Z tego, co tam mam, wyksztaciem i ustawiem
w yciu dzieci, a teraz ustawiam wnuki. Oczywicie tu
trzymam tylko kopie, oryginay dokumentw znajduj
si w bezpiecznym miejscu, za granic. Na moment
zamyli si i umiechn do swoich myli. I jeli kiedy
w drewnianym kociele spadnie mi na gow cega, te
materiay wypyn, a wwczas wiele osb bdzie miao
problem, oj, wiele. Zapewne modl si codziennie o moje
zdrowie i dugie ycie. Przynajmniej ja na ich miejscu
bym tak robi.
W tym momencie zauwayem, e jego gos sta si
twardy i smagajcy, niczym bicz, a oczy stay si zimne.
W cigu kilku sekund zmieni si tak dalece, e zupenie
ju zapomniaem o jego wczeniejszym wizerunku.
Pan tych ludzi szantauje?
Byo to pytanie aosne, brutalne w swojej gupocie,
zupenie niepotrzebne. Demaskowao stan napicia nerwowego,
w jakim si znajdowaem. Sdz, e bybym
zadowolony, gdyby zaprotestowa. Ale nie, mj gospodarz
nawet si nie zdenerwowa i odpowiedzia zupenie
spokojnie, jakby mwi o sprawie zupenie bahej, niedotyczcej
jego ofiar, ktrymi szantaowani przez niego
ludzie w jakiej mierze przecie byli.
Panu tych ludzi szkoda? Przecie to pedofile.
Wszyscy?

No nie, tylko niektrzy. Ale pozostali te co kiedy


przeskrobali, inaczej nie mielibymy ich w naszych
aktach.
Zastanowi si przez moment i umiechn do swoich
myli.
Gdyby tacy jak ja ujawnili wszystkie te rzeczy, ten
kraj rozleciaby si w drzazgi. Ale po co to robi? Dla
mnie to tylko interes. Prawo popytu i poday, nic osobistego.
Oczyma wyobrani zobaczyem wiat, w ktrym
ten czowiek i jego ofiary funkcjonowali od lat.
Ile ich mogo by? Pidziesiciu? Siedemdziesiciu?
Jak zostali tajnymi wsppracownikami Suby Bezpieczestwa?
Kiedy w przeszoci popenili bd,
a moe ca seri bdw. Pomijajc tych, ktrzy wykorzystywali
dzieci co mogli zrobi pozostali? Chcc
otrzyma paszport donieli na przyjaciela, ktremu donos
zniszczy ycie: moe nawet popeni samobjstwo,
a moe tylko rozpada mu si rodzina? A moe zrobili
co innego spowodowali wypadek po pijanemu, w wyniku
ktrego kto powanie ucierpia lub zgin? Moe
uczestniczyli w jakiej esbeckiej prowokacji, rozpracowaniu
lub innej podoci, ktra skoczya si wizieniem
albo innym dramatem wielu osb? W rzeczywistoci pytania
ograniczay si do zaledwie kilku, ale ich warianty
osigay cyfr astronomiczn.
Jeli mieli wtedy dwadziecia lub trzydzieci lat, to
dzi maj lat pidziesit lub szedziesit i znajduj si
u szczytu aktywnoci zawodowej i kariery. Wtedy byli
na dorobku, studentami, doktorantami, klerykami dzi
mog by ministrami, profesorami, szanowanymi biznesmenami,
moe biskupami lub autorytetami moralnymi?
Ujawnienie kompromitujcych informacji dla wielu z nich
mogo by kocem wszystkiego, tak jak to si stao w przypadku

arcybiskupa Paetza, ktry po ujawnieniu danych


z jego teczki z dnia na dzie zosta odsunity w cie
i znalaz si na marginesie ycia, jakie dotd wid. Nie
byo wic takiej ceny, jakiej szantaowani nie zapaciliby
swojemu szantaycie, bo stawk w tej rozgrywce
de facto byo ycie. Ofiary mojego gospodarza z pewnoci
musiay by osobami zamonymi lub wpywowymi.
Przynajmniej na tyle, by on mg pawi si w luksusie
i wie ycia rentiera milionera...
Gdybym ja mia takie dokumenty, a ci ludzie o tym
wiedzieli, nie uwaabym, e jestem zbyt bezpieczny
zagadnem.
W odpowiedzi wskaza rk szaf z segregatorami.
Mam ich dobr setk z dokumentami. Oni wszyscy o
tym wiedz i dbaj, by nic mi si nie stao. S bezpieczni
tak dugo, jak dugo ja jestem bezpieczny.
Wzdrygnem si. Naprzeciw mnie znajdowaa si
caa szafa pieka. Dziesitki segregatorw wypenionych
teczkami, a kada z nich zawieraa czyj honor i spokj
ducha. Skutecznie uyte mogy spowodowa setki ludzkich
tragedii.
Przyjrzaem si bliej potworowi, z ktrym miaem do
czynienia, a ktry w innych ludziach widzia tylko szpetot
i strach. Pozna tylko jedn stron natury ludzkiej i
myla by pewien e nie ma nic innego. Przygldaem
mu si wnikliwie, ale jego twarz nie wyraaa adnych
emocji. Nawet oczy take te byy spokojne i zimne,
niczym oczy rekina.
Pod najbahszym pretekstem szybko opuciem dom
kapitana-szantaysty z przekonaniem graniczcym z
pewnoci, e ju nigdy tutaj nie wrc. Nie braem takswki,
musiaem ochon.
Chyba dopiero w tym momencie dotaro do mnie, jak

straszliw broni jest wiedza o innych ludziach, broni


niszczc zarwno tych, ktrych dotyczy, jak i jej posiadaczy.
Idc rozmylaem o innej historii, ktr oprcz
mnie znaj jeszcze tylko dziennikarz tygodnika wSieci
Grzegorz Grny, dyrektor Telewizji Polskiej w Lublinie
Tomek Rakowski oraz jeszcze jeden czowiek i tak ju
pozostanie. Czowiek w odznacza si wielk odwaga,
bo by moe potrzeba odwagi, by wychowywa duo
dzieci, ale najprawdopodobniej zaplta si w kontakty
z WSI. Gdy koledzy dziennikarze, ludzie szlachetni
i prawi, mwili, e trzeba mu pomc, zapewniajc, e
pad ofiara pomyki, spotkaem si z nim.
Czy kto pana szantaowa? zapytaem.
Skde znowu. Dlaczego kto miaby mnie szantaowa?
Wycignem kartk papieru i przesunem
w jego stron. Rozmwca wcign gboko powietrze
i cay zesztywnia.
Jezu Chryste! powiedzia cicho.
Nie wiedzia pan, e WSI to wszystko udokumentowao?
Nie wiedziaem. Co si z tym stanie?
Koledzy gwarantuj, e pad pan ofiara pomyki.
I chc panu pomc, wic bdzie dobrze.
Dzikuj panu. Jestem kolegw i paskim dunikiem
do koca ycia.
Nie patrzy na mnie, gdy to mwi. A ja wiedziaem,
e nie ma na wiecie takiej siy, ktra mogaby powstrzyma
tego czowieka od znienawidzenia mnie. On wiedzia,
e ja wiem, a to powodowao, e odtd, jeli si jeszcze
kiedy spotkamy, bdzie rozdziela nas niewidzialny
mur. I nie pomyliem si. Gdy kilka miesicy pniej spotkalimy
si na ulicy, mj rozmwca przyspieszy kroku
udajc, e mnie nie dostrzega i min bez sowa...
Gdy po rozmowie z kapitanem-szantayst wracaem

pieszo z Mokotowa na oliborz, mylaem o tym wszystkim.


Zrozumiaem, e wanie wyonia si przede mn
zupenie nowa okoliczno, obalajca wszystkie moje
dotychczasowe
przekonania. Potrzebowaem troch czasu,
aby zrozumie i uspokoi si, a take pokona przygnbienie,
ktre mnie nagle ogarno. Pojem to, co powinienem
by poj dawno temu: yjemy w kraju, w ktrym
przeszo zniewolia teraniejszo, w ktrym historia
nie jest histori, lecz czym, co wci trwa. Oczywicie
ju wczeniej miaem wiadomo, e tzw. teczki maj
wpyw na postawy wielu wanych ludzi, na to co mwi
i co robi. Ale nie przypuszczaem, e skala zjawiska jest
tak dua. Przecie ja tak naprawd rozmawiaem z oficerem
redniej rangi, czyli w hierarchii sub tajnych nikim,
z adnym decydentem. Jeeli zwyky kapitan sub
tajnych by w posiadaniu teczek, dziki ktrym sta si
milionerem i zabezpieczy finansow przyszo swoich
bliskich na kilka pokole naprzd, to jakie teczki mieli
w swoich rkach jego przeoeni pukownicy, jakie ich przeoeni
generaowie, jakie generaowie Czesaw Kiszczak
i Wojciech Jaruzelski, jakie wreszcie teczki znajdoway
si w Moskwie? Ile w Polsce i Rosji jest takich szaf, jak
ta kapitana? Ile osb majcych wpyw na funkcjonowanie
i kluczowe decyzje dla caego kraju yje w strachu przed
ujawnieniem przeszoci i zachowuje si jak bezwolne
kuky pocigane za sznurki, podajce za wol tego,
ktry dziery koniec sznurka?
*
Czy podobnie byo z ludmi na wysokich stokach dziaajcymi
na rzecz Pro Civili? Czy kto taki, jak mj
kapitan pomacha im przed nosem jakim wistkiem?
A moe wydarzyo si jeszcze co innego? Co spowodowao,

e do poowy lat osiemdziesitych z pasj i przekonaniem


wyraali pogldy antykomunistyczne, ktrym
niedugo pniej z nie mniejsz pasj i przekonaniem
przeczyli, publicznie relatywizujc rzeczywisto i goszc, e wszdzie s ludzie dobrzy i li, a o tym, czy kto
zosta komunist czy antykomunist, decydowa czsto
przypadek i lepy los? Tak jak Bronisaw Komorowski,
ktry jednak przeczy swojej wczeniejszej dziaalnoci
faktami, wchodzc w bliskie relacje z oficerami sub tajnych
PRL. Kto wyjani ten niezwyky paradoks?
*
Kolejny raport, ktry czytaem, zawiera opis zdumiewajcego
biznesu, w ktry Bronisaw Komorowski zaangaowa
si wraz z aktorem Maciejem Rayzacherem,
znanym widzom Telewizji Polskiej z mao sympatycznej
roli kapitana Knote w kultowym serialu z lat 70. pt.
Czarne chmury, a pniej zastpc dyrektora departamentu
owiatowo-kulturalnego MON. Na biznesowym
przedsiwziciu, inwestycji w parabankow dziaalno
Janusza Palucha tak zwany Bank Palucha Komorowski
i Rayzacher wyszli niczym Zabocki na mydle i
stracili 260 tysicy marek niemieckich. Na pocztku lat
90., gdy przecitny Polak zarabia niespena dwiecie
marek niemieckich miesicznie, bya to prawdziwa fortuna.
Skd nauczyciel Niszego Seminarium w Niepokalanowie
i jego kolega z opozycji mieli 260 tysicy marek
niemieckich? pozostawao zagadk. Wedug notatki
subowej z 14 kwietnia 1995 roku, sporzdzonej przez
kapitana Piotra Lenarta z Wydziau II Oddziau Kontrwywiadu
Pomorskiego Okrgu Wojskowego, Bronisaw
Komorowski i Maciej Rayzacher w okresie 199192 powierzyli agentowi WSI pseudonim Tomaszewski
wysokie sumy pienidzy, by ten wpaci je do tak zwanego

banku Palucha za porednictwem pukownika


Janusza Rudziskiego. W notatce zawarto informacj,
e udao si odzyska pienidze przy pomocy oficerw
kontrwywiadu wojskowego.
Agenta o pseudonimie Tomaszewski, ktry poredniczy
w przekazywaniu pienidzy, Komorowski pozna
jeszcze w poowie lat osiemdziesitych. Po bankructwie
banku Palucha Komorowski i Rayzacher, jako jedyni
z pokrzywdzonych, w zdumiewajcy sposb odzyskali
zainwestowane pienidze.
Odoyem czytana dokumentacj Informacja o
banku Palucha bya znana mi ju wczeniej, w szczegach
wyoy mi j, niczym karty na st, nadkomisarz
podczas naszego rendez-vous w Darwku. Nasza rozmowa
w tym wtku miaa quasi-ironiczny przebieg:
Skd na pocztku lat dziewidziesitych Komorowski
mia taka kas? spytaem, gdy nadkomisarz powiedzia
mi o inwestycji.
Zgaduj. Moe ma bogatych rodzicw. Albo mama
miaa krewnych w Ameryce i odziedziczya fundusz.
Nawet idiota nie kupiby tej bzdury.
I susznie!
Wane i zasadne pytanie o pochodzenie rde fortuny,
jak Komorowski i kapitan Knote zainwestowali
w bank Palucha, pozostao bez odpowiedzi. Co innego
jednak w tej historii przykuo moj uwag. Bya to dla
mnie informacja zastanawiajca o tyle, e w tym samym
czasie, co Tomaszewskiego, pniejszy szef MON pozna
te ostatniego szefa kontrwywiadu PRL, pukownika
Aleksandra Lichodzkiego.
Ta kolejna zdumiewajca znajomo, zawarta przez
Bronisawa Komorowskiego, solidarnociowego opozycjonist,
i szefa wojskowych tajnych sub w PRL, znajomo

wywodzca si jeszcze z czasw PRL, przetrwaa


lata. Jeszcze w roku 2005 Aleksander Lichodzki przedstawia
si jako osoba reprezentujca interesy Bronisawa
Komorowskiego. Informacja o tym fakcie wysza na
jaw przypadkiem, po wypadku syna Komorowskiego,
a potem zostaa potwierdzona w innych rdach.
Chopaka potrci mercedes Jana Kulczyka, najbogatszego
Polaka, jadcego w obstawie dwch lancii BOR-u.
Wracali z pokazu Ferrari w hotelu Victoria. Syn Komorowskiego
zosta ciko ranny. ledztwo tuszowano,
a nagranie z monitoringu skrzyowania ulic Marszakowskiej
i witokrzyskiej, gdzie doszo do wypadku,
urywao si dziwnym trafem tu przed najechaniem auta
na chopca. Sprawa wypadku nigdy nie znalaza finau
w sdzie. Jaki interes mia Lichodzki, by wystpowa
w roli rzecznika Komorowskiego, pozostawao tajemnic.
Bezspornym faktem jednak jest, e Lichodzki z sobie
i zapewne jeszcze tylko Komorowskiemu znanych
przyczyn nagoni to wydarzenie, tumaczc Leszkowi
Misiakowi, dziennikarzowi SuperExpressu, z ktrym
wwczas wsppracowa, e dziaa w imieniu swojego
mocodawcy, Bronisawa Komorowskiego. Ta z kolei
informacja korelowaa z tym, e za rzdw prawicowej
Akcji Wyborczej Solidarno decyzj Ministra Obrony
Narodowej Bronisawa Komorowskiego Aleksander
Lichodzki uzyska awans na stanowisko generalskie
i uprawnienia do wyszej emerytury. Jak w kultowym
filmie Pasikowskiego Psy: czasy si zmieniay, a Aleksander
Lichodzki wci by na topie i wci doradza prezesom
wanych agend wojskowych, od Akademii Obrony
Narodowej po Agencj Mienia Wojskowego.
Ogarno mnie zdumienie. Fakt, e Aleksander Lichodzki
mwi prawd, kiedy w Agencji Mienia Wojskowego

chwali si w mojej obecnoci, e to on pomg Komorowskiemu


w odzyskaniu pienidzy, by zaskakujcy
sam w sobie. Kiedy o tym zdawkowo wspomina, sdziem,
e to autokreacja, co w rodzaju pokazwki, ile
to on moe, ale teraz, w kontekcie czytanych raportw,
uwierzyem mu. Wreszcie zaczynao co do mnie dociera.
Koo si domykao, wszystkie elementy amigwki
wreszcie zaczy do siebie przystawa.
Wrciem do dokumentacji. Wynikao z niej, e kolejn
barwn postaci z otoczenia szefa MON by
Wiesaw Huszcza, wsppracownik WSI i szara eminencja
salonw warszawskich. Z dokumentw, ktre
miaem na biurku, wynikao, e Huszcza wraz
z Vahapem Toyem, biznesmenem z Turcji, zaoyli
firm Epit Polska. Niedugo pniej doczy do
nich Ryszard Grabas, podobnie jak Huszcza wsppracujcy
z WSI, i ju we trzech zaoyli now spk:
Epit & Korporacja Rozwoju Wschd-Zachd.
Na terenach lotniska byej jednostki wojskowej 5058
obiecywali stworzy megainwestycj Lotnisko i strefa
gospodarcza Biaa Podlaska. Na spotkaniach w Biaej
Podlaskiej prezentowali wadzom samorzdowym
i mieszkacom regionu wietlan przyszo, perspektyw,
w ktrej miecio si wszystko, co tylko mona sobie
wymarzy: od midzynarodowego lotniska, poprzez
nowoczesny szpital, po stadion pikarski, zakrywany
dachem, na szedziesit tysicy ludzi, i tor Formuy 1.
Wszystko to byo zwyczajnym blefem sucym innym
interesom. Projekt diabli wzili, a Vahap Toy opuci
Polsk w 2003 roku nie przeduono mu prawa pobytu.
Przy okazji jednak zwizkw Huszczy i Korporacji
Rozwoju Wschd-Zachd wyszo na jaw, e Huszcza,
ostatni skarbnik PZPR, by kluczow osob w procesie

tworzenia sieci firm powizanych z nieboszczk Polsk


Zjednoczon Parti Robotnicz oraz zasiada w radach
nadzorczych spek tworzcych zaplecze finansowe
postkomunistw.
By te prezesem polsko-rosyjskiej firmy
w Moskwie, ktra miecia si w budynku Ministerstwa
Obrony Narodowej, i mia bliskie kontakty z REW
AWTO, spk, ktrej kierownicz kadr stanowiy grube
ryby z GRU. Dyrektorem tej ostatniej by Anatol Karagocki,
wana figura w rosyjskim Ministerstwie Spraw
Wewntrznych, a zastpc Gienadij Pieko, byy rezydent
radzieckich specsub w Londynie.
W jednej chwili, niczym echo z nieodlegej przeszoci,
wrciy do mnie strzpki rozmw toczonych w Agencji
Mienia Wojskowego w gronie pukownikw Sakowskiego,
angowskiego i Lichodzkiego o lotnisku w Biaej
Podlaskiej, ktrego tereny podlegay wanie Agencji
Mienia Wojskowego i ktre przekaza je AMW nie kto
inny, tylko wanie minister Bronisaw Komorowski.
Rozumiaem ju do. Wszystkie elementy tej ukadanki
miaem teraz przed sob, widoczne, jak na doni.
W jednej chwili poznaem klucz do rozwizania zagadki
i poczenia w cao wszystkich puzzli. Stao si to dla
mnie tak olepiajco oczywiste, e byem zadziwiony, i
nie wpado mi to do gowy od razu, cho dwie minuty
spokojnego mylenia musiayby mnie na to naprowadzi.
A jednak miny dugie godziny, nim wpadem na t konstruktywn
myl ale teraz ju nie byo wtpliwoci.
Wiedziaem, co to znaczy, cho Bg mi wiadkiem, e
wolabym nie wiedzie. Ja tylko mylaem, e si boj,
wtedy, gdy jeszcze tylko domylaem si wszystkiego.
Ale czas domysw min, o Boe, ju min. Znaem
wreszcie prawd, prawd gorsz ni wszystko, co mogem

sobie wyobrazi i wiedziaem ju, e tropy tej historii


wiody na moje Podlasie, i dalej, na Wschd

ROZDZIA VII
KROCZC WRD CIENI

Powietrze sali konferencyjnej pachniao wie farb


i lakierem. Wymieniona podoga nie zdya dobrze
wyschn. Nowe, przywiezione zaledwie przed trzema
miesicami meble i due, umieszczone od metra ponad
ziemi a po sam sufit okna, potgoway wraenie wieoci
i nowoci Remont caego, wielkiego kompleksu
wojskowego w Biaej Podlaskiej, ktry rozpocz si pod
koniec 2000 roku i pochon kilkanacie milionw zotych,
nieomal dokadnie przed miesicem dobieg koca.
Po likwidacji lotniczej Jednostki Wojskowej 5058
obiekty przystosowano do przyjcia 47. Szkolnego Puku
migowcw z Nowego Miasta. W Biaej Podlaskiej
mia powsta Orodek Szkolenia Lotniczego, jedyny taki
orodek w Polsce, gdzie swoje umiejtnoci mogli ksztatowa
piloci migowcw. Za tak, a nie inn lokalizacj
przemawiaa doskonaa baza i najduszy w kraju,
dobrze utrzymany pas startowy. Minusem wydawao si
pooenie zaledwie kilkadziesit kilometrw od granic
Paktu NATO. Poniewa jednak w przypadku orodka
szkoleniowego nie miao to zasadniczego znaczenia, do
Biaej Podlaskiej przyleciao kilkadziesit migowcw.
Z Nowego Miasta przebazowano szereg urzdze, zmodernizowano
stare i zakupiono nowe. W tym samym
czasie do Biaej przybyo kilkudziesiciu pilotw migowcw, spord ktrych wielu zdyo ju w nowym
miejscu zapuci korzenie, cign rodziny. Przyszo
rysowaa si w jasnych barwach
Pierwsze niepokojce i realnie brzmice wieci o
zmianie decyzji i likwidacji bialskiego orodka wraz z komend
lotniska zaczy przecieka (skd?) kilka miesicy
wczeniej i zbiegy si z przebijajcymi si i coraz realniej

wygldajcymi informacjami o super inwestycjach


pod Bia Podlask. Przez pewien czas trwa jednak stan
zawieszenia. Oficjalnie nikt likwidacji garnizonu nie potwierdza,
co sucy tu onierze traktowali jako dobr
wrb. Tymczasem mijay kolejne tygodnie, a bialscy
wojskowi wci nie wiedzieli, co z nimi bdzie. Wikszo
informacji na swj temat czerpali z prasy, ktra
opisujc gigantyczne plany inwestycyjne spki Epit
mimochodem wspominaa o moliwoci pochonicia jednostki
przez wielk inwestycj. Napicie roso z tygodnia
na tydzie, a pytania o potwierdzenie bd negacje plotek
kierowane do WLOP i MON przez dugi czas pozostaway
bez odpowiedzi. Ta przysza w pierwszych dniach
wrzenia. Z pocztku poczta pantoflow, wygaszana
przez wysokich rang oficerw WLOP, po kilku dniach
potwierdzona przez ministra Obrony narodowej Bronisawa
Komorowskiego, i acz spodziewana, to jednak zaskakujca
wszystkich. Zgodnie z przekazem bialski garnizon
mia i pod motek w kolejnym, 2002 roku. Do
tego czasu z wojskowej mapy mia znikn miejscowy
orodek szkolenia lotniczego wraz z komend lotniska,
jednoczenie jednak poinformowano, e sam orodek
moe zosta zlikwidowany wczeniej...
Byo co niepojtego w decyzji ministra Bronisawa
Komorowskiego, wyrzucajcego w boto miliony
zotych na remont jednostki wojskowej i poniewierajcego
setkami onierzy i oficerw przerzucanych wraz
z rodzinami z miejsca na miejsce. I cho udzono si, e
klamka nie zapada, tym niemniej dla wszystkich byo
oczywiste, e do ocalenia orodka potrzebny bdzie cud.
I wanie teraz, na spotkaniu z ministrem Komorowskim
w wieo wyremontowanej sali konferencyjnej orodka
lotniczego w Biaej Podlaskiej wysi oficerowie czekali

na cud
Gdy dzi rano wyjedaem z Warszawy mwi
cicho minister byem spokojny. Jestem bardzo zajtym
czowiekiem, a mimo to zdecydowaem si przyjecha do
was, bo miaem nadziej
W penej napicia ciszy pochyli si do przodu, opar o st
i mwi dalej, zniajc gos nieomal do szeptu.
Bdmy zupenie szczerzy panowie. Spodziewaem
si, miaem prawo si spodziewa, poparcia z waszej
strony i penej wsppracy przy jak najspieszniejszym
zaatwieniu tej nieprzyjemnej sprawy. Nieprzyjemna
sprawa? Umiechn si kwano. Dobieranie sw
nic nie pomoe. Rozumiem, e nieatwo pogodzi si
z tym, co nieuniknione, ale przecie nie ta jedna jednostka
idzie do rozwizania. Tymczasem doszy mnie suchy
o przypadkach niesubordynacji, a nawet jawnym kwestionowaniu
mojej decyzji i nieparlamentarnych, a publicznie
wygaszanych, opiniach o kierownictwie MON.
Sdziem, e kto mnie wprowadza w bd. Co tymczasem
zastaem? Powid wzrokiem po zebranych. Oficerowie
dowodzcy jednostk jawnie sympatyzuj z wyrazicielami buntowniczych pogldw.
Przesada pomylaem. Prowokuje
Spotkanie miao charakter otwarty dla mediw, wic
jako reporter mogem ledzi jego przebieg. Zapewne
nikt w MON nie spodziewa si, e spotkanie z podwadnymi
przybierze taki obrt, e zamiast wizerunkowego
sukcesu, bdzie wizerunkowe Waterloo.
W sowach ministra Komorowskiego brzmiao pytanie,
wezwanie do odpowiedzi, ale repliki nie byo. Oficerowie
siedzieli nachmurzeni.
Nie zdoaem was przekona, panowie? kontynuowa.
Uwaacie, e dobr moich sw, jest nieco

hmnieprzyjemny? Pochyli si do tyu i patrzy na


zebranych. Sowa i uszczypliwy ton ministra obrony narodowej
nie wywoay reakcji. Oficerowie siedzieli bez
ruchu nie kryjc lekcewaenia. Twarz Komorowskiego
staa si zlodowaciaa.
Obawiam si, e nie potraficie obiektywnie spojrze
na sprawy, panowie. Zwizalicie si z tym miejscem,
a to znieksztaca perspektyw. Czy musz wyszym oficerom
przypomina, e osobiste uczucia nie mog by
brane pod uwag? Liczy si jedynie interes naszego kraju.
Pikna mowa, naprawd pikna, chocia przypomina
troch melodramat. Ciekawe, czy on sam wierzy w to
co mwi? zastanawiaem si. Okazao si, e nie byem
w tym osamotniony, bo ktem oka spostrzegem, e jeden
z oficerw w stopniu pukownika, ktrego osobicie
znaem dobrze od lat, umiechn si ironicznie.
Decyzja zapada i nie ma mowy o tym, by zostaa
zmieniona. Teraz gos ministra brzmia cierpkim, kliwym
akcentem. To chyba wszystko, co mona powiedzie
na ten temat, prosz panw.
Minister odczeka, a inny z oficerw opanuje nagy
atak kaszlu. A potem pomylimy o nowym miejscu
suby, oczywicie dla tych, ktrzy nadaj si do jej kontynuowania
Musicie panowie zapamita, e w adnym
razie nie bd tolerowa kwestionowania decyzji.
Wcieko przebijaa spod cienkiej warstwy uprzejmoci.
Przy ostatnim sowie gos Komorowskiego nieco
si zaama.
Bzdury.
Minister szarpn si w fotelu, zacisn rce na porczach.
Powid wok wzrokiem i zatrzyma spojrzenie
na oficerze, ktry mia wyrazi to, co zapewne wikszo
mylaa w duszy.

Co pan powiedzia, pukowniku? gos Komorowskiego


brzmia mikko, bezdwicznie.
Bzdury! z naciskiem powtrzy oficer.
Nonsens, powiedziaem. Chcia pan szczeroci,
wic bd szczery. Interes kraju? Akurat.
Jaki interes moe mie kraj w tym, by wyrzuca
w boto miliony zotych? Po co by ten cay cyrk z generalnym
remontem wiey kontrolnej, wszystkich budynkw,
wymian wind, modyfikacj pasw startowych,
sprowadzaniem maszyn i ludzi, skoro teraz okazuje si,
e wszystko to na nic? Bg jeden wie, za pomoc jakich
dziwnych skojarze, dziki jakiej ekwilibrystyce
mylowej, potrafi pan postawi znak rwnania midzy
myleniem propastwowym, a marnotrawstwem milionw
zotych i traktowaniem ludzi, jak worki ziemniakw
przerzucane z miejsca na miejsce. Oficer przerwa.
W chwili milczenia wszyscy usyszeli odpowied ministra
Komorowskiego.
Mam nadziej, e pan jako usprawiedliwi swoj
impertynencj
Usprawiedliwia si? oficer umiechn si ze
zmczeniem. Nie, panie ministrze, tego nie potrafi,
ale chtnie uzasadni swoje stanowisko. To moe przynie
korzy. Widzi pan t naszywk na moim mundurze:
Per aspera ad astra? Przez ciernie do gwiazd. By
moe tego pan nie wie, e to motto polskich lotnikw,
ktre doskonale oddaje nasze samopoczucie, mieszanki
romantyzmu z gorycz. Ze wskazaniem na gorycz
umiechn si kwano.
Umilk. Nikt nie przerwa milczenia.
Dobiegaj do nas gosy z ministerstwa, ktrym pan
kieruje, e trzy orodki szkolenia lotniczego nie s potrzebne,
bo wystarcz dwa, w Radomiu i Dblinie, a idc

dalej, e moe w ogle lepiej w Polsce nie szkoli lotnikw,


bo nie sta nas, no i mamy sojusznikw. Najwyraniej
kto zapomnia o starym wojskowym przysowiu,
ktre mwi, e kogo nie sta na utrzymanie wasnej armii,
prdzej czy pniej bdzie zmuszony utrzymywa cudz.
A odnonie kwestii irracjonalnych pomysw dotyczcych
lotnictwa wojskowego, to rozstrzygny j wszystkie
ostatnie wojny, zwaszcza ta w Zatoce, czy ta na
Bakanach. Dobitnie udowodniy, e dzisiejsza wojna
konwencjonalna, to wojna lotnikw.
W penej napicia ciszy mona byo usysze przelatujca
much.
Jeszcze rok temu zapewniano nas, e w Biaej Podlaskiej
powstanie orodek szkoleniowy z prawdziwego
zdarzenia. Mino kilka miesicy i okazuje si, e jestemy
niepotrzebni. To po co szkolono nas od pocztku,
po co bya nauka pilotau na migowcach, po co to cae
zawracanie gowy z przenoszeniem migowcw z Nowego
Miasta do Biaej Podlaskiej, po co robienie ludziom
wody z mzgu? To niewybaczalne! Jeli kto z obecnych
bdzie mia szczcie, to ucieknie do lotnictwa cywilnego,
ale wikszo skoczy jako instruktorzy nauki jazdy lub
w firmach ochroniarskich. Ja na ciecia nie pjd, dam
sobie rad, tylko modych lotnikw al.
Przez dusz chwil w sali panowaa martwa cisza.
Wysokie, delikatne zawodzenie wiatru i szelest gradu,
ktry wanie zacz pada, wydaway si nienaturalnie
gone. Minister zerwa si nagle z krzesa. Zebrani oficerowie
unieli wzrok. Zrozumieli, e przegrali. Nie domylali
si, e byli na przegranej pozycji na dugo przed
tym, nim Bronisaw Komorowski przyjecha do Biaej
Podlaskiej.
*

W biaym dworku zebraa si ponad setka goci. Jedni


stali z kieliszkami w rkach, inni siedzieli przy dugich
stoach zastawionych gwnie regionalnymi, podlaskimi
potrawami oraz wielkimi dzbanami wina. Jego Ekscelencja
Biskup Praski, ksidz Sawoj Leszek God siedzia
w peni splendoru przy gwnym stole, majc po lewicy
mczyzn w rednim wieku i po prawicy starszego, na
oko okoo siedemdziesitki. Zauwayem, e zaraz po wejciu
biskup uciska starszego z mczyzn na powitanie
i w przyjaznym gecie pooy na ramieniu do modszemu,
co byo wyrazem duej zayoci.
Biesiada bya wspaniaa. Oprawiona w starym, dobrym,
tradycyjnym stylu, ktry najwyraniej przypad
do gustu solenizantowi i gwnemu celebransowi.
W tumie jego goci mniej wicej jedn czwart stanowili
ksia z poudniowego Podlasia i Warszawy, spord
ktrych wikszo dobrze znaem zaoyciele fundacji
i stowarzysze, przedstawiciele mediw katolickich, organizatorzy
pielgrzymek i jeszcze kilku, ktrych nie znaem.
Grono pozostaych uczestnikw imieninowej kolacji
wypeniali ludzie na wysokich stokach, przedstawiciele
duego biznesu i wysocy rang oficerowie wojska polskiego.
Wszyscy ci ludzie otrzymali rytowane zaproszenia
na imieniny ksidza biskupa, ktry uwielbia Zaborek
koo Biaej Podlaskiej i, jak mi mwiono, pojawia si tu
systematycznie. Dobrze go rozumiaem.
Zanim po raz pierwszy odwiedziem to niezwykle urokliwe
miejsce, syszaem o Zaborku legendy. O bocianach,
ktre przylatuj tam na piwo i popijaj je wprost
z kufla, o niezwykym podlaskim krajobrazie, na ktry
skaday si opadajce w d caymi poaciami, dziesitkami
hektarw ki i grujce nam nimi iglaste lasy, o
przepiknie pooonych niewielkich jeziorach, do ktrych

prowadziy kwieciste cieki zakoczone wejciem


na drewniane molo i stylow przysta, o zabytkowych
dworkach przeniesionych tu gdzie z granicy dawnych
Kresw, poudniowego wschodu Polski, o zespole Rolling
Stones, ktrego czonkowie tak pokochali to miejsce,
e ilekro przyjedaj na doroczn aukcj koni w Janowie
Podlaskim, zatrzymuj si wanie w Zaborku, gdzie
czekaj na nich zawsze te same, wybrane przez nich
pokoje. Po raz pierwszy zmierzyem si z legend tego
miejsca w 1996 roku, przy okazji imprezy integracyjnej,
organizowanej przez redakcj regionalnego Sowa Podlasia,
w ktrej zbieraem pierwsze dziennikarskie szlify.
Cho od tego wydarzenia mino czternacie lat, do dzi
pamitam wraenie, jakie wywar na mnie ten pierwszy
pobyt. Z miejsca zrozumiaem, dlaczego ci, ktrzy bywali
tu wczeniej, zawsze chtnie wracali w to miejsce.
Z ogromnego okna drewnianego, stylowego, zabytkowego
dworku rozciga si niezapomniany widok na przepikny
krajobraz pl i k i na jezioro. Na rodku urzdzonego
z gustem salonu sta wielki st, naprzeciwko ktrego
postawiono kamienny kominek, a na reszt umeblowania
skaday si wykonane rcznie na dziewitnastowieczn
mod meble. Wszystko byo starannie wysprztane,
bezpretensjonalne
i niemal spartaskie, ale cao dowodzia
wielkiego poczucia smaku. Okras tego miejsca okazaa
si te tradycyjna polska kuchnia, smaczna i wspaniale
serwowana, a niewtpliwym dodatkowym smaczkiem
moliwo przejazdu po tej przepiknej okolicy bryczk,
z niezapomnianym wonic-gawdziarzem.
Wonica nazywa si Marian Gryglas i by potnie
zbudowanym mczyzn, o szpakowatych, lekko kdzierzawych
wosach. Gdybym na wasne oczy nie widzia

jego protezy nogi, nigdy bym nie uwierzy, e jest czowiekiem


niepenosprawnym. Kula, ale zawsze chodzi
dynamicznie, prawie tak sprawnie, jak powozi bryczk.
W 1980 roku by w kadrze olimpijskiej w podnoszeniu
ciarw i gdy przygotowywa si do wyjazdu na olimpiad
w Moskwie, wpad pod pocig. Pomimo kalectwa
nie zaniecha uprawiania sportu. By uczestnikiem paraolimpiad
w wyciskaniu sztangi lec, dwukrotnie zdoby
mistrzostwo wiata w tej dyscyplinie sportu, uczestniczc
w rozmaitych zawodach zwiedzi cay wiat, w Cannes
z powodzeniem siowa si na rk z Arnoldem Schwarzeneggerem
i Sylwestrem Stallone. Przede wszystkim
jednak by niestrudzonym gawdziarzem, ktry zna
niezliczon liczb humorystycznych i interesujcych
anegdot, czowiekiem, ktrego twarz zawsze wyraaa
sympatyczn mieszanin zaskoczenia i dobrego humoru.
Zaskoczenia, bo ycie codziennie przynosi rozmaite
niespodzianki, a dobrego humoru dlatego, e wiat jest
i zawsze bdzie cudowny. Nieczsto spotyka si takie
oblicze, lecz jeli ju si je ujrzy, od razu zdradza ono
przede wszystkim jedno pogod ducha. Zapewne o takich
ludziach myla Norwid, kiedy tskni: Do tych co
maj tak za tak i nie za nie bez wiatocienia.
Ten niezwyky czowiek by waciwym uzupenieniem
niezwykego krajobrazu w tym niezwykym miejscu,
ktre od czasw mojej pierwszej tam wizyty jeszcze
si cudownie rozwino. Przybyy kolejne zabytkowe
dworki, przeniesione z poudniowo-wschodniej Polski,
przemienione w nietypowe hotele wiatraki, wspaniae
ogrody i ukryte za rozoystymi drzewami obiekty spor193

towo-rekreacyjne. Tak wic przez lata Zaborek sta si


jednym z tych moich cudownych miejsc sentymentalnych
obok Darwka nad Morzem Batyckim i Tatr,

w ktre jedzilimy ca rodzin, kiedy tylko nadarzaa


si okazja, do ktrych powraca si szczeglnie chtnie.
Czy mogem przypuszcza, e miejsce to nabierze dla
mnie take jakociowo zupenie nowego znaczenia?
W tamtym czasie, w 2001 roku, nie wiedziaem jeszcze,
kim s towarzyszcy ksidzu biskupowi, siedzcy
po obu jego stronach mczyni. Jednego z nich znaem
z widzenia. Stary zmczony czowiek w starym zniszczonym
ubraniu. Zawsze tak o nim mylaem. Podniszczona
marynarka ilekro go widziaem, miaem wraenie,
ze to zawsze ta sama marynarka sprawiaa wraenie
pamitajcej czasy tzw. minionego okresu. Uzupenienie
obrazu stanowia zmczona twarz wyposaona
w wysokie czoo, okrge policzki i rwnie zmczone
oczy. By to obraz mylcy. Wystarczyo bowiem zajrze
gbiej w te oczy, by dostrzec w nich byski wskazujce
na fakt, e ich waciciel nie jest bynajmniej bezwolnym
staruszkiem. Mariana Cypla przez szereg lat spotykaem
w Zaborku, uroczym nomen omen uroczysku koo Janowa
Podlaskiego. Spotykaem, to zreszt niewaciwe
okrelenie, trudno tak bowiem okreli sytuacje, w ktrych
gdzie z oddali widuje si samotnie, wolno przechadzajcego
si czowieka po rozlegych kach Zaborka,
ktre jak mwiono byy po czci jego wociami.
Wacicielem Zaborka by i jest mieszkajcy w Biaej
Podlaskiej Arek Oko, uroczy czowiek i wspaniay gawdziarz,
ktry zna histori kadego przeniesionego tam
z rnych miejsc w Polsce zabytkowego dworku i kadego posadzonego tam drzewa. Ilekro tam jednak bywaem,
syszaem, e rwnoprawnym, cho nieoficjalnym
wspdecydentem jest mieszkajcy na uboczu Zaborka,
w domu otoczonym palisad i fos, jego wj, Marian Cypel.
Dopiero kilka lat pniej dowiedziaem si, e Marian

Cypel, nazywany przez swoich goci hrabi, by


attach w Wiedniu, a w rzeczywistoci wiedeskim rezydentem
polskiego wywiadu, wczeniej odpowiedzialnym
midzy innymi za kontakty decydentw PRL z hiszpaskim
dyktatorem generaem Franco
W pewnym momencie ktem oka spostrzegem, e Cypel
i drugi z towarzyszcych ksidzu biskupowi mczyzn
odeszli od stou, zagarniajc po drodze szklanki z jakim
trunkiem odeszli szybkim krokiem, a w zasadzie
pogalopowali na zewntrz budynku, niczym zdychajce
z pragnienia wielbdy do najbliszej oazy.
Drugiego z mczyzn nie znaem nawet z widzenia. Intrygowa
mnie od jakiego czasu, bo zauwayem, e waciwie
nie robi nic, jak tylko kursuje pomidzy biskupim
stoem, a ogrodem, co chwila wychodzc na przechadzk
z kim innym. Zaciekawi mnie na tyle, e postanowiem
zapyta o niego ojca Marcina, zakonnika z Podlasia,
ktry wprowadzi mnie w rodowisko informatorw
z WSI i ktremu zawdziczaem pobyt na uroczystociach
imieninowych Sawoja Leszka Godzia. Tak naprawd
przyjechaem tu jednak, by spotka si z bardzo
dobrym znajomym ojca Marcin bardzo wan osob,
ktra miaa mi do przekazania bardzo wane informacje.
Awizowany bardzo wany go solenizanta mia dotrze
z opnieniem, wic pki co przygldaem si z rosncym
zainteresowaniem innym jego gociom.
Czowiek, o ktrego pytasz, to genera Jzef Buczyski,
najbardziej zaufany wsppracownik Komorowskiego.
Co na wzr penomocnika. Wielu przyjechao tu dla
niego, omwi sprawy, o ktrych z pewnych wzgldw
nie powinni gada w MON. Ustalenia z Buczyskim s
obowizujce wyjani krtko.
Jakie ustalenia, jakie sprawy?

Wiem, e ostatnio duo si mwi o naszym lotnisku


O generale Jzefie Buczyskim usyszaem pniej
dwie ciekawe informacje, mwice o nim cakiem sporo.
Pierwsz stanowi fakt, e doktorat na WAT przygotowywa
wsplnie z pewnym swoim koleg oficerem
taki dwuosobowy doktorat, rzecz raczej niespotykana
w cywilnym wiecie akademickim, na uczelniach
wojskowych za czsto praktykowana. Zwykle wwczas,
gdy kto wany chcia si dowartociowa stopniem naukowym.
Wiadomo chyba, jaki musia by podzia pracy
i rl w takim dziwnym tandemie... Dowodem swoistej
wdzicznoci dr. Buczyskiego dla kolegi z tandemu
i to bya druga informacja o Buczyskim by fakt,
e po uzyskaniu nominacji generalskiej zabroni swemu
wspdoktorowi zwracania si per ty musia
przej na formuk panie generale!
Drodzy przyjaciele biskup wsta, by wznie toast,
przerywajc nam tak interesujco zapowiadajcy si
wtek. Wszyscy obecni idc za przykadem gospodarza
powstali z miejsc. Pragn podzikowa wam wszystkim za przybycie. Uwaam to za przysug wywiadczon
mnie osobicie i dlatego czuj si dunikiem kadego
z was. Odsumy dzi od siebie wszelkie zmartwienia
i cieszmy si tym miym wieczorem w tym miym miejscu.
Ksidz biskup mwi jeszcze dugo, okraszajc swoje
przemwienie szeregiem dygresji i anegdot, ktre kadorazowo
spotykay si z pozytywn reakcj zebranych.
Poza tym nikt z obecnych nie przerywa. Jedni palili cygara,
inni popijali drinki. Wszyscy byli dobrymi, cierpliwymi
suchaczami. Gdy skoczy, rozlegy si brawa i gocie
biskupa Sawoja Leszka Godzia wypenili toast, po
czym z powrotem zajli swoje miejsca. Nie zdyli jednak
dobrze usi, gdy po chwili ponownie wszyscy powstali.

W drzwiach wejciowych stan nie kto inny, tylko posta,


ktr do tego momentu znaem wycznie z okienka
telewizora, bardzo wany czowiek, ktry mia dla mnie
bardzo wane informacje Byy Premier
Imieninowa impreza trwaa do pnocy, by pniej
przenie si do pracy w podgrupach, do hotelowych
pokoi. Gocie bawili si w najlepsze, ja tymczasem oczekujc
na spotkanie z Byym Premierem co chwila musiaem
si szczypa, by przekona samego siebie, e naprawd
nie pi i e to wszystko dzieje si naprawd.
Zastanawiaem si, jaki chichot losu poczy w jedno
tak menaeri: konserwatywnych biskupw i patriotycznych
ksiy, rezydentw PRLowskiego wywiadu i
oficerw SB, pukownikw wojskowych sub tajnych i
ich agentur, byych premierw i przedstawicieli obecnego
kierownictwa MON? Mylaem o tym, co by na taki
obrazek powiedzia mj mentor i wykadowca w jednej
osobie, ksidz Ryszard Przymusiski, doktor psychologii
i jezuita, ktry zawsze powtarza mi, e niczemu nie naley
si dziwi. Z pewnoci co w rodzaju: nie oceniaj
ludzi, bo wielu rzeczy nie rozumiej. Musiaem przyzna
przed sob, e tego dnia sam wielu rzeczy nie rozumiaem
i byem niczym przysowiowe dziecko we mgle
Po skoczonej imprezie imieninowej zostaem na miejscu,
by odby rozmow w cztery oczy z czowiekiem, do
ktrego nie miaem sympatii i szacunku. Ku mojemu zaskoczeniu
ta pierwsza rozmowa bya bardzo konkretna
i trwaa ptorej godziny. Zwaszcza jej zakoczenie zapamitaem
dobrze.
Moe mnie pan zasypa pytaniami, ale wolabym,
eby pan tego nie robi i eby uwierzy mi pan na sowo.
Nie mam ochoty wyjania pobudek ewentualnego udostpniania
panu kontaktw, dziki ktrym uzyska pan

niektre informacje o moich partyjnych kolegach. Powody,


dla ktrych si spotykamy, zostawiam dla siebie,
ale mog pana zapewni o jednym: wszystko, co bdzie
panu ujawnione t drog, jest i zawsze bdzie prawd,
i do tego bardzo unikatow prawd, do jakiej dostp
maj nieliczni.
W normalnej sytuacji panie premierze powiedziabym,
e nie obchodz mnie motywy, a przynajmniej nie
one s dla mnie najwaniejsze. Clou dla kadego dziennikarza
ledczego prawie zawsze stanowi informacja. To,
czy jest prawdziwa i ciekawa dla czytelnikw. Reszta nie
powinna a tak bardzo si liczy. Zatrzymaem si, bo
szukaem waciwego doboru sw.
Uwaam jednak podjem przerwany wtek e
w tym wypadku sytuacja jest na tyle nietypowa i na swj
sposb nawet chora, e mimo wszystko chciabym zada
panu jedno pytanie.
Byy Premier przez dusz chwil patrzy mi prosto
w oczy.
Marcin przekona mnie, e jest pan odpowiednim
czowiekiem, e bdzie pan zainteresowany tylko informacjami
i niczym innym, w adnym razie nie motywami,
dla ktrych bd je panu przekazywa powiedzia z naciskiem.
Tylko jedno pytanie nie odpuszczaem.
Przez chwil way co w sobie, nim krtko odpowiedzia.
Prosz rzuci wreszcie.
Czy pan to robi, bo chce si zemci?
Podnis si z mozoem, jakby mia zamiar wyj, ale
zamiast tego, sign do lecej na krzele obok teczki.
Wyj z niej plik papierw i pooy na stole przede mn.
Prosz to przejrze i jeli bdzie pan zainteresowany
reszt, spotkamy si jeszcze raz. A moe wiele razy.
Prosz to przemyle.

*
Normalnie nie chodz do takich restauracji, gdzie za
ma kaw trzeba zapaci kilkadziesit zotych, a ceny
czego mocniejszego zaczynaj si od setek zotych. I nie
chodz tylko dlatego, e nie jestem smakoszem ani kawy,
ani mocnych trunkw, a po prostu z tej prostej przyczyny,
e nie mog sobie na to pozwoli. Jako dziennikarz
ledczy miaem zawsze ograniczone fundusze, a tym bardziej
jako uprawiajcy ten fach tzw. wolny strzelec.
Byway jednak sytuacje, gdy sprawy budetu musiay
zej na dalszy plan. To bya jedna z takich sytuacji.
Restauracja na dolnym Mokotowie, opodal domu bez
kantw, jak niektrzy nazywali ambasad rosyjsk,
moe i nie jest, jak reklamuj si jej waciciele, najlepsz
w Warszawie, ale nie podabym ich do sdu za
wprowadzanie w bd. Od kawioru a po deser jedzenie
byo przepyszne. Szara pluszowa kanapa, na ktrej siedziaem,
bya szczytem restauracyjnego komfortu, wic
rozparem si na niej, podniosem szklank do gry i potwierdziem
wzniesiony przez gospodarza kolejny toast:
za spotkanie.
Za spotkanie odpowiedziao dwch mczyzn siedzcych
po bokach
Nigdy nie dowiedziaem si, jak doszo do tego, e spotkalimy
si w takim wanie gronie. Spotkanie, na ktrym
Byy Premier mia przekaza mi kolejn gar informacji
o swoich partyjnych kolegach i nie tylko miao odby
si w cztery oczy. Nalega na to mj informator, co zreszt
byo dla mnie zrozumiae i oczywiste. Zdziwiem si,
e chce spotka si w takim wanie miejscu, gdzie, zwaywszy
na to kim by, ryzyko denuncjacji byo spore, niemniej
wyjani mi, e w restauracji s zamykane boksy, no
i w tamtym czasie, zgodnie z naukami mojego mentora,

jezuity dr Ryszarda Przymusiskiego, nie dziwiem si


ju prawie niczemu. Po prostu wiedziaem ju tyle, e
coraz trudniej byo mnie zadziwi.
A jednak Byemu Premierowi udao si.
Gdy wszedem do restauracji, kelner zaprowadzi
mnie na gr i wskaza wydzielony, may salonik, gdzie
po otwarciu drzwi zaniemwiem.
Przy zastawionym stole obok Byego Premiera siedziao
dwch znanych dziennikarzy: Marek Krl i Piotr
Gabryel waciciel i naczelny w jednej osobie oraz wice
naczelny Tygodnika Wprost. Stanem w progu kompletnie
nie wiedzc, jak si zachowa ani co robi dalej.
Prosz wej panie Wojtku powita mnie Byy
Premier i zapraszajcym gestem wskaza miejsce.
Wanie o panu rozmawialimy i czekalimy na pana.
Poczeka, a zajm wskazane miejsce.
My ju tu jaki czas sobie gaworzymy, wic musi
pan nadrobi dzielcy nas dystans. Mwic to i nie
pytajc o zgod nala mi ponad p szklanki stojcej na
stole wdki.
Na dobry pocztek poda mi szklanic.
Nigdy nie byem specjalnym amatorem alkoholu, a do
26. roku ycia, do wasnego lubu, wrcz jego zaprzysigym
wrogiem i cakowitym abstynentem, a i pniej piem
symbolicznie i raczej sporadycznie. Mj organizm le
znosi alkohol, a jeli ju, to co najwyej delikatne drinki.
Widok wypenionej do poowy szklanki czystej wdki
napawa mnie niepokojem, dlatego z niechci przyjem
wrczany mi trunek.
Prosz skosztowa, bdzie nam si lepiej rozmawiao.
Ledwo zdyem odstawi szklank na st, gdy momentalnie
ponownie zostaa napeniona.
Nie, dzikuj, nie bd wicej pi.

Zaskakuje mnie pan. Westchn ciko i nie wydawa


si ani troch zaskoczony. Drogi przyjacielu, to
bardzo utrudnia nam spraw. Mamy takie powiedzenie:
kto nie pije, ten nagrywa. Pan to nasze spotkanie nagrywa?
pytanie miao wyglda na wypowiedziane artem,
ale mj szsty zmys podpowiada mi, e to nie by
art.
Podniosem rce w gecie, ktry wskazywa, e jestem
gotowy podda si przeszukaniu.
To zupenie nie jest potrzebne, artowaem przecie
rzuci Byy Premier. Po prostu niech si pan wyluzuje
i z nami napije
W najlepszej restauracji w Warszawie spdzilimy
ponad trzy godziny. Jedlimy, pilimy i rozmawialimy
o niczym. I cho z Markiem Krlem i Piotrem
Gabryelem widywaem si pniej wielokrotnie, nigdy
nie wrcilimy do tego spotkania. Zakadaem, e to
miasto jest niczym orkiestra, w ktrej kady co gra,
i czsto sobie tylko znan melodi. Skoro graem ja mylaem
mogli gra take inni dziennikarze, a na pewno
gra rwnie Byy Premier.
Od niego te nie dowiedziaem si nigdy, dlaczego
spotkanie w cztery oczy miao taki, a nie inny przebieg
podobnie jak z dwoma redaktorami, take w rozmowach
z nim nigdy ju nie wracalimy do tego dziwnego
randez-vous. Czy mia by to rodzaj testu, prby? Nie
wiem. Wiem tylko, e od tego dnia Byy Premier wszed
w rol, dziki czemu uzyskaem sporo nowych kontaktw
i spor gar naprawd cennych informacji. I uzyskiwaem
dugo
*
Urywane fragmenty tych i wielu innych wydarze
z nieodlegej przeszoci, w ktrych uczestniczyem i ktre

znaem z autopsji, powracay teraz z si tsunami, niszczc


i przewracajc do gry nogami wszystko, w co dotd
wierzyem, co mylaem i co wydawao mi si, e istnieje.
Wydarzenia z bialskiego lotniska, Zaborka czy odnoszce
si do Byego Premiera traktowaem w kategoriach
klimatw, zastanawiajcych, a niekiedy szokujcych
i mrocznych, ale kompletnie od siebie oderwanych. Zagbiajc
si w szczegy napywajcych informacji o
Pro Civili i zwizkach z t Fundacj prominentnych
osb z Bronisawem Komorowskim na czele odkryem,
e pojawia si przede mn zupenie nowa okoliczno,
obalajca wszystko to, co dotd o tych wydarzeniach
mylaem. Miaem przed sob pajcz sie, rozstawion
niezwykle szeroko i tak zakamuflowan, e dla osb
niezorientowanych
kompletnie niewidoczn. Ale ta sie bya
faktem. Co do tego nie miaem najmniejszych wtpliwoci.
Wszystkie nitki czyy si ze sob, a pocigniecie
jednej wywoywao rezonans innych, pozornie odlegych
i ze sob niepowizanych. A czy je jeden czowiek. Nie
musiaem stawia kropek nad i
Gdybym jeszcze mia w tym zakresie wtpliwoci
a Bg mi wiadkiem, e ju nie miaem to musiabym
si ich pozby po dwch spotkaniach, jakie odbyem
w odstpie zaledwie kilku dni.
*
Marek by pierwszy. Tak byo zawsze. On zawsze
jako pierwszy wszystko wiedzia i o wszystkim sysza.
Pierwszy przynosi newsy z miasta, takie, o ktrych
media pisay dopiero kilka miesicy pniej, i takie, o
ktrych nie napisz nigdy. Pierwszy wiedzia o grach
PR-owcw, przykrywajcych wane informacje pseudofaktami,
i o tym, co jest na redakcyjnych szczotkach.

Take na spotkania ze mn przychodzi pierwszy, cho


zawsze to on dosiada si do mojego stolika, nigdy odwrotnie.
Wchodzc punktualnie o dziewitej do Szparki,
popularnej restauracji na Placu Trzech Krzyy
w Warszawie, zauwayem go od razu. Siedzia jak
zwykle pochonity lektur porannej prasy, z kanapk
z serem w rku. Godzin wczeniej zadzwoni na ten numer
mojego telefonu, ktry znany by tylko jemu. Telefon
na jedn osob. Sam mia podobny.
Za godzin tam gdzie zwykle rzuci krtko.
Jak zawsze oszczdny w sowach. Gdy prbowaem
kiedy zaartowa z tej przesadnej jak sdziem
ostronoci, nie podj artu.
Telefony, nawet takie, s tylko od umawiania si na
spotkania. A ty za duo gadasz, przez co sobie i innym
napytasz kiedy biedy.
Minem go teraz bez sowa i wszedem na pitro. Zamwiem
caff latte i czekaem. Przysiad si po kwadransie.
Podalimy sobie donie.
Moje rda podaj, e to zajebicie dobre informacje
rozpocz bez zbdnych wstpw. Nie wiem, skd
to masz i nawet nie chc tego wiedzie, ale jednego jestem
pewien. Ten, kto ci to da, ma dostp do tajemnic
opatrzonych klauzul najwyszej tajnoci.
Nie znalaze niczego, co byoby kamstwem, czy
choby mieszank prawdy i kamstwa?
Pokrci przeczco gow.
Naprawd adnego faszywego tropu?
Tym razem adnego. Go wiedzia, e go sprawdzisz
i dlatego sprzeda ci newsa. I powiem ci jeszcze,
e wedug moich rde to diabelnie niebezpieczny news.
Idc tym tropem rzeczywicie dojdziesz do krgu znajomych
pukownika Jerzego K. i Roberta Poczmana, a ten

ostatni podobno jest nietykalny.


Nie ma ludzi nietykalnych.
Uwierz mi, e s, cho jeli idzie o Poczmana, to
masz czciowo racj. Raz powina mu si noga. Przesiedzia
kilka miesicy w pace, ale jak ju go wycignli,
to sprawa umara i do tej pory nie odbya si adna
rozprawa. Spotkania tego towarzystwa odbyway si
w hotelu Orle Gniazdo w Szczyrku. Poczman przej ten
kompleks w 1999 roku od Huty Katowice w do zawiych
okolicznociach, ale to temat na oddzieln rozmow.
Mam mwi dalej?
Mw, zaciekawiasz mnie coraz bardziej.
Poczman by lub jest udziaowcem tak wielu spek
i przedsibiorstw, e ich wyliczenie zajoby nam p godziny.
Mgbym ci dostarczy ca list, tylko po co ci to?
Czasami dobrze wiedzie.
Uwierz mi, e czciej lepiej nie wiedzie.
Opowiadaj dalej.
Policja podejrzewaa Poczmana o kontakty z chopcami
z Pruszkowa. Nie bez przyczyny. Obejrzyj to sobie.
Z poy marynarki wyj kopert i pooy j na stole.
Zdjcia przedstawiay rne osoby w trakcie rnych
spotka. Byy robione z duej odlegoci, ale miay odpowiedni
ostro. Musia robi je profesjonalista. Nie
pozostawiay zudze odnonie do charakteru znajomoci
wystpujcych na nich osb. Na wszystkich uwidoczniony
by nieznany mi mczyzna w towarzystwie czowki
gangsterw z Pruszkowa.
To Robert Poczman, a pozostaych znasz.
W milczeniu skinem gow. Henryka Niewiadomskiego
Dziada, Ryszarda Szwarca Kajtka, Leszka
Danielaka Wak czy Andrzeja Zieliskiego Sowika
rozpoznaby nawet pocztkujcy dziennikarz ledczy.

Zdjcia wskazyway na zayo wystpujcych na


nich osb.
Woyem zdjcia w kopert i oddaem Markowi.
Byy te sygnay, e Poczman moe by uwikany
w handel broni i metalami strategicznymi z terenw
byej Wsplnoty Niepodlegych Pastw. Jak si domylasz,
nic mu nie udowodniono. W 1997 roku zgosi
si do Cenzinu w towarzystwie dwch ruskich. Zoyli
ofert zakupu sprztu wojskowego na rynek afrykaski,
a cztery lata pniej uczestniczy w rozmowach
dotyczcych transakcji na samoloty Su-30 midzy Rosj
a Pakistanem. Podejrzewano, e mia by porednikiem.
W trakcie rozmw i negocjacji powoywa si na kontakty
z UOP i WSI. Potwierdzeniem, e nie blefowa,
bya sprzeda w tym samym roku kilkuset ton paliwa
pochodzcego z jednostki wojskowej w Zielonce, objtej
ochron Wojskowych Sub Informacyjnych. Paliwo
trafio do stacji midzy innymi we Wrocawiu, a dalej
rozpyno si przez sie firm-krzakw. Przez cay ten
czas Poczman utrzymywa kontakty z rosyjskimi oficerami
odpowiedzialnymi za handel uzbrojeniem, mia wsppracowa
z ludmi z bezporedniego otoczenia generaa
Graczowa odpowiedzialnymi za transakcje specjalne,
w tym utworzenie jednego z bankw w Szwajcarii. Do
najbliszych wsppracownikw Roberta Poczmana
nalea Wiesaw Huszcza, ten od Korporacji Rozwoju
Wschd-Zachd. Pod koniec lat dziewidziesitych
Huszcza dziaa tam z niejakim Ryszardem Grabasem.
Ten temat jest ci chyba znany, bo przecie ci sami ludzie
dziaali te w Biaej Podlaskiej.
W milczeniu skinem gow. W tej kwestii wiedziaem
ju wicej, ni chciabym wiedzie.
Marek zrobi krtk pauz.

Zastanw si, czy warto si w to zagbia.


Opowiedz mi jeszcze o tym K.
Pukownik, znajomy ministra Bronisawa Komorowskiego
i kilku innych na wysokich stokach. Za komuny
wpywowy oficer WSW, po jej upadku jak sam
zezna poredniczy w kontaktach midzy Baranin i
ludmi WSI. Do Baraniny zwraca si per szefie lub
panie prezesie, bywa w jego domu w Austrii, systematycznie
odwiedza jego matk i siostr. Za porednictwem
Baraniny pozna wiele osb, m.in. Jacka Szczygielskiego,
z ktrym kooperowa w temacie gruntw pod
budow supermarketw. Co ciekawe, ten ostatni by konsulem
honorowym Liberii w Warszawie.
Podobnie jak Baranina w Bratysawie.
Dokadnie. Wracajc do K., w latach 1992-1997 suy
w Sztabie Obrony Cywilnej Kraju, pniej by szefem
Wojewdzkiego Inspektoratu Obrony Cywilnej w
Skierniewicach. Przyjaciel kilku wanych prokuratorw
i policjantw, midzy innymi Dariusza Janasa, byego
rzecznika prasowego Komendy Stoecznej Policji. Ten
krg relacji dla chopcw z Pruszkowa by bezcenny,
bo umoliwia monitorowanie najistotniejszych ledztw.
Na przykad po zabjstwie ministra sportu Jacka Dbskiego
K. na bieco przekazywa Baraskiemu informacje
o postpach w sprawie, chwali si, e ma moliwo
nie tylko monitorowania ledztwa, ale te wpywania
na jego bieg. No i na koniec wisienka na torcie: K. by
rozpracowywany pod ktem wsppracy z GRU. Wiele
poszlak na to wskazywao, ale w pewnym momencie
sprawie ukrcono eb. Naprawd zastanw si, czy warto
si w to wgbia.
Ju to gdzie syszaem.
Prosz?

Nic takiego, myl tylko na gos. Na razie w nic si


nie zagbiam. Chciaem tylko co sprawdzi
Nie id tym tropem. Zbyt wiele osb mogoby si
wkurzy.
*
Drugie spotkanie odbyem niecay tydzie pniej. Siedziaem
w barze, gdzie gliniarze i dziennikarze nie pac
za drinki. Przyszedem przed umwiona godzin, ale nie
czekaem dugo. Mj informator, oficer Wojskowej Akademii
Technicznej, w rzeczywistoci przykrywkowy pracownik
WSI, przyszed punktualnie. Poznaem go kilka
miesicy wczeniej, gdy przyprowadzi go do mnie znajomy
z CB. We dwch sprzedali mi niezwykle interesujc historyjk, rwnie frapujc, co bezuyteczn.
Bya to historia jednego z modych ministrw. Czowiek
w, uwaany do tego momentu za rycerza na biaym
koniu, okaza si bywalcem Domku Myliwskiego usytuowanego
na terenie Wojskowej Akademii Technicznej,
ktry dzierawi i wynajmowa byy szef ochrony Lotniska
Okcie. Poniewa domek w by miejscem schadzek
pwiatka i brutalnych orgii z udziaem chopcw
z miasta, sta si obiektem inwigilacji polskiego FBI.
Okablowany i zaopatrzony w mini kamery przynis ocean
interesujcych informacji, do czasu, a przynis tak,
ktra wywoaa szok. Na jednym z nagra jednej z orgii
ujawniono rycerza na biaym koniu. Film nie zostawia
pola do interpretacji: minister nie tylko korzysta z usug
prostytutek, co moe jeszcze uszoby mu pazem, ale okaza
si te czowiekiem uzalenionym od narkotykw, co
ju pazem uj nie mogo. Takie saboci mgby wykorzysta
obcy wywiad, a e nasz bohater by szefem wanego
strategicznie ministerstwa, z dnia na dzie przesta
by ministrem. Przyczyn, dla ktrych tak si stao, nigdy

nie wyjawiono. Kto widocznie uzna, e tak bdzie lepiej,


a e podobnie uznali dwaj moi informatorzy, wic
chcc nie chcc na ich prob take ja odstpiem od
naganiania tej historii. I teraz jeden z nich, przykrywkowy
oficer WAT, wraca do mnie z nowym newsem
Witaj rzuci krtko na powitanie. Zagbiony
w lektur gazety nie zauwayem, jak wszed do baru.
Witaj. Gdzie si podziewae?
Jeli bdziesz nieostrony, to po tym, co ci powiem,
zabij mnie rzuci krtko. Dla mnie to ju bez znaczenia,
ale ty musisz uwaa. Z miejsca odoyem na
bok trzyman w rku gazet.
Kto miaby ci zabi?
Nasi czy Rosjanie, wszystko jedno. Kto bdzie
pierwszy. Ale i tak musiaem si z tob zobaczy.
Dlaczego?
Jest pewna rzecz z przeszoci. To byo przed szeciu
laty. Pokochaem kobiet. Miaa na imi Anna
Uspokj si i opowiedz wszystko po kolei.
Na pocztku 2001 miaem sprawdzi rosyjskiego
delegata handlowego, ktry mg zmieni stron.
Rezydent?
Tak mylaem. Duo popija. Sporo wydawa w nocnych
klubach. Delegacja handlowa za dnia, picie na umr
noc. Chyba nie sypia. Jedno spojrzenie, jedna rozmowa
i wiedziaem, e to blef. Nie zajmowa si handlem. Swj
pozna swego. By cynglem. Chyba czeka na kontakt.
A moe by skrzynk pocztow albo szuka naiwniakw,
takich jak ja.
Powiniene go sobie odpuci.
Tak.
Ale nie odpucie.
Nie.

Dlaczego?
Mia konkubin. Wpojono we mnie, ebym co do kobiet
zaufa instynktowi. A on podpowiedzia mi, e miaa
cenne informacje. Czuem, e ona co skrywa. Tajemnic.
Nawizalimy romans. Uznaem, e skupi si na
tym.
Co byo dalej?
Ktrego razu, mniej wicej po dwch miesicach,
powiedziaa krtko: Wiem kim jeste i mam co do sprzedania. Co wanego. Chc nowego ycia i nowej tosamoci,
najlepiej za Oceanem lub w Wielkiej Brytanii.
Taki jest warunek. Powiedz im.
Zaskoczya mnie, ale panowaem nad sytuacj.
Nie oczekuj, e rzuc si na kad propozycj wsppracy.
Jeli nie powiesz nic wicej, nic nie bd mg
zrobi.
Jeli powiem ci wszystko, powierz ci swoje ycie
Wic powiedziaa, co chciaa sprzeda. Swoj tajemnic.
Nie mogem uwierzy, e mam co tak wielkiego, e
mam cyngla, ktry chce zdradzi. Nie wiedziaem, komu
mog przekaza wiadomo o najwyszym priorytecie.
Swoim przeoonym ju nie ufaem. I wtedy pomylaem
o ministrze, szefie MON.
Dlaczego wanie o nim?
Wierzyem, e minister z Solidarnoci, dziaacz
opozycji, jest poza podejrzeniami.
Co jeszcze?
Powiedziaem, e moja znajoma ma informacje o
najwyszym priorytecie. I czekaem na reakcj. Tygodniami,
a potem miesicami. To nie miao sensu. Jakby
to opniali.
I co stao si potem?
Potem nagle Rosjanie zareagowali. Przyjaciel

Anny zgin w wypadku. Jak dla mnie, przesanie byo


jasne. Chciaem j ratowa, ale ona znikna. Szukaem
wszdzie. Kamie w wod. Po kilku miesicach dowiedziaem
si, e wsadzili j na konwejer. Nie pytaj skd
to wiem, ale wiem. Nigdy wicej jej nie widziaem. To
wszystko.
Dlaczego mwisz mi to po tylu latach?
To nie by przypadek. Chyba, e uwaasz, e byo inaczej.
I ju si nie boj.
Nie spotkaem nikogo tak odwanego
Nie jestem odwany, tylko urnity. Pewnie zauwaye.
A pij, bo zostao mi kilka miesicy ycia. Co mog
mi zrobi? Zamilk na chwil. Wiesz, w AA mamy
takie powiedzenie: nie poddawaj si tu przed cudem,
bo jak si poddasz, nie dowiesz si, e cud by blisko.
To zreszt dotyczy nie tylko alkoholikw. Spojrza mi
gboko w oczy. Ludzie boj si nie tego, co trzeba. Ja
boj si ju tylko Boga, zbyt wiele zych rzeczy w yciu
zrobiem
Nie spotkaem go nigdy wicej.
*
Aby otworzy komu oczy, potrzeba niekiedy
caego ycia, by ujrze wystarczy bysk chwili.
Do penego domknicia koa wci byo daleko,
ale ca ukadank miaem ju wyoon, jak na tacy.
W moim przypadku owa chwila zaja kilka miesicy
i jeli po tym czasie miabym jeszcze jakie wtpliwoci,
to kolejne spotkanie z nadkomisarzem pozbawioby mnie
ich ostatecznie.
Wiem co, czego nie wiesz. O twoim lotnisku.
I wiem kto za tym sta.
Co powiedziae?! Przygldaem si swojemu rozmwcy.
Powiedziaem, e likwidacja orodka w Biaej

i przeznaczenie lotniska dla Turka byo na rk Rosjanom.


Toy by w tej rozgrywce pionkiem.
Skd to wiesz?
Wzruszy ramionami.
Wielu ludzi o tym wiedziao. To bya operacja,
w ktrej decydenci z Agencji Mienia Wojskowego wspdziaali
z MON. Wikszo polece przekazywano ustnie,
ale to, co moliwe, dostaniesz albo powiem, gdzie tego
szuka. Nie znam odpowiedzi na wszystkie pytania, nie
moglimy zajmowa si kontrwywiadem.
O co naprawd chodzio?
To dobre pytanie! Moje rda uwaaj, e kluczowa
bya nowa doktryna rosyjska, wedug zaoe ktrej
Polska miaa by wanym kanaem dla surowcw strategicznych
z Rosji i pastw byego Zwizku Sowieckiego
do Europy Zachodniej. Chodzio o materiay rozszczepialne,
metale ziem rzadkich itp. Biaa Podlaska bya dobrze
ulokowanym punktem na tej mapie. Przy okazji, ale
w innych kierunkach, przerzucano bro. W tym przypadku
istotny by fakt, e uzbrojenie i sprzt wojskowy, jakim
dysponowao Wojsko Polskie, produkowano w oparciu
o licencje sowieckie, co do ktrych prawa rocia sobie
Federacja Rosyjska. W interpretacji Rosjan zawarte
w latach osiemdziesitych umowy licencyjne obligoway
stron polsk do informowania strony rosyjskiej o rejonach
eksportu uzbrojenia licencyjnego i wnoszenia opat
w wysokoci piciu procent wartoci wyeksportowanego
sprztu. Fakt ten determinowa dziaania WSI w brany
obrotu specjalnego. Ochrona licencji uzbrojenia pozostajcego
na wyposaeniu polskiej armii stawaa si wic
de facto ochron interesw rosyjskich pod pozorem rzekomej
osony kontrwywiadowczej interesw polskiego
przemysu zbrojeniowego. Zinfiltrowane przez rosyjsk

agentur Biuro Bezpieczestwa Narodowego byo przeciwne


jakiemukolwiek podporzdkowaniu handlu broni
administracji cywilnej rzdu RP, w tym powoaniu urzdu
dla koordynacji wydawania koncesji. Zamiast tego BBN
zaproponowao demonopolizacj handlu. BBN uwaao,
e naley zwikszy liczb podmiotw gospodarczych
uprawnionych do handlu zagranicznego sprztem
specjalnym. Pomys zakada, by w koncesjach okrela
obszar terytorialny dziaalnoci okrelonego przedsibiorstwa.
Jak wynika z tajnych akt WSI, zamiar ten
czciowo zrealizowano. Powoywanym wwczas przez
suby specjalne przedsibiorstwom wyznaczono obszar
dziaania (np. Falcon mia dziaa wycznie na obszarze
pnocno-zachodnim). Natomiast firmy nieautoryzowane
przez WSI na koncesj nie miay szans. Fakt ten dowodzi,
e caa wczesna koncepcja handlu broni zwizana
bya bezporednio z wyprzeda sprztu postsowieckiego
i zapewne uksztatowana zostaa w oparciu o sowieckie
dyrektywy, przedstawiane wyszym oficerom wojskowych
sub specjalnych podczas szkole w Moskwie. Za
tymi proceduralnymi sporami krya si walka o wpywy
z handlu broni, a zwaszcza olbrzymimi zasobami sprztu
poradzieckiego, wci majcego zbyt w krajach trzeciego
wiata. W tle za pozostawaa rosyjska koncepcja
utrzymania wpyww politycznych poprzez utrzymanie
Polski i innych krajw Europy rodkowej w sferze handlu
rosyjsk broni, a zwaszcza sowieckie denia do
utrzymania monopolu na uzbrajanie armii krajw byego
imperium sowieckiego. Kolejnym krokiem BBN
w dziedzinie handlu broni bya inicjatywa utworzenia
organu pastwowego przy MON, podporzdkowanego
waciwemu wiceministrowi. Nowo utworzonej jednostce
miano powierzy koordynacj caoksztatu dziaa

zwizanych z obrotem sprztem specjalnym. Rwnoczenie


genera brygady Konstanty Malejczyk oraz komandor
Stanisaw Terlecki pod pozorem monitoringu
handlu broni za granic, a waciwie dla czerpania zysku,
zamierzali wykorzysta w tym celu firm nalec
do Jerzego Dembowskiego Cenrex lub Profus Menagment
Marka Profusa. Ostatecznie obie firmy uznano
za nienadajce si do zrealizowania tych zamierze
i w ostatecznoci wywiad wojskowy postanowi wykorzystywa
w tym celu firm Steo Edwarda Ochnio.
Tak wic lotnisko w Biaej Podlaskiej, jako baza przerzutowa,
z wielu wzgldw stanowio intratny ksek. Nie
wiem, dlaczego przerwano ca operacj. By moe kto
przeoy wajch, a by moe wydarzyo si co innego,
ale waniejsze jest inne pytanie: kto mg to zorganizowa?
Chyba nie musz stawia kropki nad i.
Nie musisz.
Decyzja musiaa zapa na najwyszym szczeblu
MON, to pewne.
Moe to przypadek?
Nic nie pozostawiano przypadkowi. Akcja bya dopracowana
w najdrobniejszych szczegach. Ale s te
inne pytania, nie mniej wane. Na przykad: kto by
wadny przez tyle lat utrzymywa to wszystko w tajemnicy?
Jeli znajdziesz odpowied, masz szans doprowadzi
do historycznego procesu.
Brakuje mi twardych dowodw.
Bd ludzie, ktrzy pomog. Nie tylko ja. Musisz
to dokoczy. Zabiliby ci, ale o zabjstwie dziennikarza
zrobioby si gono, skupioby i cigno uwag, a oni
lubi cisz. Dlatego bd podwaa twoj wiarygodno.
Robili to ju wczeniej wiele razy, wykorzystaj kady
bd. Teraz nie moesz ju si zatrzyma. Ludzie chc

zna prawd, a prawda jest po naszej stronie.


Co mam robi?
Dziaaj rozwanie. Musisz zaoy, e jeste ledzony.
Jeli masz niezaatwione sprawy, to je zaatw.
Nie mam niezaatwionych spraw, wszystko ju zaatwiem.
Spojrza mi prosto w oczy.
Mwiem ci, e baem si powierza ci t spraw?
Byy inne kandydatury, ale musiaem dokona wyboru.
Niektrzy uwaali, e jeste za mikki.
Mieli racj.
Ale nie do koca
Nie do koca.

ROZDZIA VIII
OBIEKT 09120

Mijay kolejne miesice, w trakcie ktrych prowadziem


dziennikarskie ledztwo rozpoczte od Pro Civili
i zmierzajce w trudnym do odgadnicia kierunku. Tony
makulatury, niekoczce si rozmowy i przesiadywanie
po knajpach stay si treci mego ycia. Byem zmczony,
bardzo zmczony, cho przecie nie byo to dla mnie
nic nowego. W tamtym czasie byem przyzwyczajony do
wielomiesicznych ledztw i dugofalowej roboty
Zaczo si od terespolskiej omiornicy. Miaem
wwczas niespena dwadziecia siedem lat. Do dzi nie
potrafi wytumaczy, dlaczego w majowy poranek poczyem
ludzi ubranych w cikie zimowe palta, stojcych
na dworcowym peronie, z samochodami dostawczymi
parkujcymi pod dworcem w Terespolu, ale gdy tylko
ujrzaem ten kontrast dwadziecia stopni w cieniu
i zimowe palta pomylaem, e jest to co najmniej
dziwne. Jeszcze dziwniejszy wyda mi si fakt, e nikt
na ten kontrast nie zwraca uwagi. Dla mnie, przybysza
z Warszawy, ktry od kilku miesicy mieszka w Biaej
Podlaskiej, bya to zagadka, ktrej nie potrafiem sobie
wytumaczy. Gdy zapytaem o to koleg z redakcji, lekcewaco
machn rk. To tylko mrwki, drobni
przemytnicy. aden temat.
Co mnie w tym jednak zaintrygowao, bo wbrew radom
postanowiem pojecha do Brzecia, by przyjrze
si mrwkom w pracy. Ju po pierwszym wyjedzie
wiedziaem o tej robocie wszystko. Podrni, stali bywalcy
w tej brany, byskawicznie rozpoznali we mnie
nowego i udzielili darmowego instruktau. Zdradzio
mnie to, e jako jedyny pasaer w wagonie miaem wykupiony
bilet. Pozostali robili zrzutk do konduktorskiej

czapki. Z udzielonej mi instrukcji w roli instruktorki


wystpia mia starsza pani, ktra do Brzecia jedzia
dwa razy dziennie z... wnuczk wynikao, e najlepsze,
bo czterokrotne przebicie jest na spirytusie.
Woreczki ze spirytusem najlepiej obwizywa tam
samoprzylepn wok caego tuowia. Spirytus kupi
pan ju na dworcu, nie bdzie z tym problemu. Tak samo
papierosy. Na tych te zarabia si niele, ale trudniej je
schowa. Zreszt sam pan zobaczysz tumaczya.
Kontrola celna po stronie biaoruskiej okazaa si
fikcj. Pocztkowo biaoruscy celnicy i pogranicznicy
grozili sztrafami, ale na moich wsptowarzyszach
podry nie robio to adnego wraenia. Gdy
zapytaem o to moj przewodniczk z wnuczk, wytumaczya,
e rednia stawka to pi dolarw od osoby
i po temacie. W drodze powrotnej wagon przypomina
cystern ze spirytusem. Alkohol w woreczkach by
wszdzie. Przywizany do cia, schowany pod zimowymi
kurtkami, w torbach podrnych, w cianach,
pod sufitem i pod podog. Z przeraeniem mylaem
o tym, e drobny niedopaek papierosa mgby zamieni
cay ten skad w pdzc po torach pochodni.
W drodze powrotnej do Polski po wagonie rwnie krya konduktorska czapka, zapeniajca si banknotami
i monetami. Kady dawa, ile uwaa, nikt nie wybrzydza,
e ssiad da za mao. Take kontrola po polskiej
stronie granicy bya wicej ni iluzj. Pogranicznicy
i celnicy zadowolili si kilkudziesicioma woreczkami
spirytusu i tylu kartonami papierosw, co w skali
wagonu stanowio promil przemycanych towarw. Na
cae to zjawisko patrzyem z szeroko otwartymi oczami,
jak na co, co nie dzieje si naprawd. Cay ten proceder
funkcjonowa jak wietnie naoliwiony mechanizm,

w ktrym kady tryb perfekcyjnie odgrywa przeznaczon


dla niego rol. Najdziwniejsze czekao mnie jednak
na dworcu kolejowym w Terespolu, gdzie wylewajca
si ludzka fala skierowaa si wprost do oczekujcych
pod dworcem kilkunastu samochodw dostawczych.
Tam, jak mi tumaczya niezastpiona przewodniczka
z wnuczk, odbywao si rozadowanie towaru i inkasowanie
zapaty. A wszystko tu pod bokiem funkcjonariuszy
stray granicznej i na oczach terespolskich
policjantw, ktrzy wydawali si niczego nie zauwaa.
Po tym pierwszym razie pojechaem do Brzecia jeszcze
trzykrotnie. Wiedziaem ju do, eby napisa reporta,
ale tak naprawd czuem przez skr, e to, co
najciekawsze, jest jeszcze przede mn. Nie interesoway
mnie mrwki, przewanie biedni ludzie z poudniowego
Podlasia, ktrzy trudzili si drobnym przemytem, by
w tej enklawie bezrobocia jako zwiza koniec z kocem.
Bardziej zajmowali mnie skorumpowani policjanci,
celnicy i pogranicznicy, a nade wszystko parkujcy pod
dworcem hurtowi odbiorcy przemyconego towaru i jego
dalsze losy.
Tak zaczo si moje pierwsze dziennikarskie ledztwo,
ktre trwao przeszo rok czasu. Szczliwy zbieg
okolicznoci spowodowa, e udao mi si pozna kilku
odstawionych od interesu rekieterw, ktrzy bez skrupuw
opowiedzieli o szczegach dziaalnoci swoich
kolegw, poznaem te dwch szczerych celnikw
i przede wszystkim uczciwego oficera stray granicznej,
ktry jak mwi pniej modli si, by na swojej
drodze spotka kogo, komu mgby zaufa. Pado na
mnie. Zwyczajnie bylimy sobie wzajemnie potrzebni.
Mj oficer potrzebowa pomocy, bo na kilkaset rocznie
wychwytywanych na tej granicy kradzionych samochodw

ponad poow wykrywa on sam. To mogo oznacza


tylko jedno: pozostali funkcjonariusze albo byli nieudolni,
albo nieuczciwi. Mj pogranicznik wiedzia, e
taki stan rzeczy nie moe trwa dugo, e prdzej czy
pniej kto, kto na granicy tak drastycznie odstaje od
reszty, zostanie w co wrobiony, bd zapaci wysok
cen w inny dramatyczny sposb. Ja z kolei potrzebowaem
jego pomocy. Majc koniec nitki, brnem coraz
dalej, poznajc wiat nadgranicznych rekieterw i
midzynarodowych
przestpcw dziaajcych po obu stronach
granicy, biaoruskiej i polskiej, wiat gigantycznych
interesw, ktry y wasnym yciem. Klasycznym
przykadem interesw na tej granicy bya sytuacja, w
ktrej cztery wypenione spirytusem TIR-y przejechay
przez polsk granic bez jakiejkolwiek kontroli. Fakt
ten zosta ujawniony dopiero po publikacjach na bazie
wiedzy mojego informatora. Wszczta kontrola wykazaa,
e w czasie, gdy TIR-y przejeday z Biaorusi
przez most na Bugu, kilku celnikw zostao oddelegowanych do kontroli pocigu, dwch kolejnych spao,
a dwch kolejnych podobno le si poczuo. Podobnie
rzecz wygldaa z funkcjonariuszami Stray Granicznej.
W efekcie w momencie przejazdu TIR-w przez
granic, po polskiej stronie nie byo dosownie nikogo.
Wedug moich informatorw podobne sytuacje miay
tu miejsce kilka razy w miesicu. Pierwsze publikacje
zamieszczone niemal rwnolegle w Sowie Podlasia
i dzienniku ycie, ktrego byem wwczas korespondentem,
nastpiy rok po rozpoczciu dziennikarskiego
ledztwa i wywoay wstrzs. Na granicy nastpio istne
pandemonium. Kilka dni po pierwszej publikacji do Terespola
przylecia migowcem komendant gwny policji,

genera Marek Papaa. Byskawicznie odwoano ze stanowiska


zastpc Komendanta Nadbuaskiego Oddziau
Stray Granicznej i Leona Sidorowicza, nazywanego
carem wschodu Szefa Urzdu Celnego w Terespolu.
Kilkadziesit osb aresztowano, kilkadziesit innych,
funkcjonariuszy policji, suby celnej i Stray Granicznej,
zawieszono, wszczto te kilkanacie postpowa
karnych. Przez nastpne sze miesicy ukazyway si
kolejne publikacje o tzw. terespolskiej omiornicy,
ukazyway si pod rnymi nazwiskami, ale zawsze za
nimi sta Stefan Kukulski moje nowe dziennikarskie
alter ego, ktre ze wzgldw bezpieczestwa zostao
usankcjonowane oficjaln legitymacj prasow. Po kilku
miesicach Stefan Kukulski otrzyma nagrod od ministra
spraw wewntrznych, Leszka Millera, ktrej jednak
ze zrozumiaych wzgldw nie mg odebra osobicie.
W moim imieniu odebra j sekretarz redakcji, Grzegorz
Jankowski, pniejszy naczelny Faktu. Dziki
tej historii w pewnych krgach staem si znany, cen
sukcesu by jednak powany kryzys rodzinny zaegnany
zapewnieniem z mojej strony, e potencjalnie niebezpieczne
materiay bdzie pisa Stefan Kukulski,
a nie Wojciech Sumliski
Innym, jeszcze waniejszym, a z mojego punktu widzenia
wrcz najwaniejszym dziennikarskim ledztwem,
ktre prowadziem przez kilka lat, bya sprawa
zabjstwa ksidza Jerzego Popieuszki. Ta najgoniejszej
i zarazem najbardziej tajemnicza zbrodnia PRL bya
dla mnie zawsze czym wicej, ni tylko dziennikarsk
spraw. Jako mody chopak mieszkaem nieopodal kocioa
w. Stanisawa Kostki w Warszawie i byem staym
uczestnikiem Mszy witych, w ktrych homilie
wygasza ksidz Jerzy. Tak si zoyo, e caa moja

rodzina nieyjca matka, moje ciotki i dziadkowie


wszyscy mieszkali w promieniu kilkuset metrw od tej
oliborskiej wityni. Si rzeczy spotykalimy si tu na
coniedzielnych Mszach w., ale take na comiesicznych
Mszach za Ojczyzn. Std chodzilimy na rodzinne spacery,
najczciej w okolice nadwilaskiego parku opodal
Cytadeli warszawskiej, bd na przepiknie pooon
Kp Potock, gdzie odbyway si liczne festyny, gry
i zabawy dla dzieci, gdzie mona byo wypoyczy kajak
bd rower wodny i zje doskonale przyprawion smaon
kiebas. Jej smak pamitam po dzi dzie, tak jak
pamita si smak dziecistwa.
oliborska witynia z jej charyzmatycznym kapanem,
ksidzem Jerzym Popieuszk, bya nieodcznym
elementem tych coniedzielnych wypraw. To by
mj koci lat dziecinnych i okresu wczesnej modoci,
to by mj ksidz, na homiliach ktrego si wychowywaem
i ktrego mier wraz z ca rodzin gboko
przeyem. Miaem wwczas pitnacie lat i nie
marzyem nawet, e po latach dane mi bdzie powrci
do tej sprawy jako dziennikarzowi. Stao si tak za
spraw spotkania z Andrzejem Witkowskim w poowie
lat dziewidziesitych. Byem zafascynowany postaci
tego niezwykego czowieka, ktry kady dzie zaczyna
Msz wit, ktry zawsze mwi to, co myla,
i robi to, co mwi, a ktry do tego by niezwykym
profesjonalist w trakcie swojej prokuratorskiej
suby nigdy nie ponis ani jednej procesowej poraki.
Andrzej Witkowski uwaa, e sprawa wyjanienia
wszystkich okolicznoci mierci ksidza Jerzego jest tak
trudna, bo wie si z szeregiem innych spraw z okresu
lat osiemdziesitych, a nawet lat dziewidziesitych
i okresu pniejszego. Witkowski mia dowody, e za

morderstwem ksidza Jerzego stali oficerowie Wojskowych


Sub Wewntrznych suby przemianowanej
w III RP na Wojskowe Suby Informacyjne a udzia
w zbrodni mieli take oficerowie GRU. Ruszenie tej
sprawy miao by zatem niczym uruchomienie pierwszej
kostki domina, po tym najnowsza historia Polski miaa
by pisana na nowo. Z tych wszystkich powodw prokurator
Witkowski wierzy, e sprawa zamordowania ksidza
Jerzego nie jest kwesti historyczn. Potwierdzay
to midzy innymi tajemnicze zgony kilkunastu osb
w latach dziewidziesitych i w okresie pniejszym,
w tym mier gwnego wiadka, ktrego zeznania zoone
w postpowaniu prokuratorskim cakowicie podwayy wersj ustalon w procesie toruskim. Te tragedie,
nigdy niewyjanione, porednio potwierdzay, e
s ludzie, ktrzy bynajmniej nie uwaaj tej sprawy za
historyczn i cay czas trzymaj rk na pulsie. Zajo
mi kilka lat, nim w to uwierzyem i przyznaem Witkowskiemu
racj.
Idc w swoim dziennikarskim ledztwie wyznaczonymi
przez niego tropami napisaem kilkadziesit artykuw
demaskujcych kamstwa w tej sprawie, nakrciem
kilka reportay wyemitowanych w telewizji i wydaem
dwie ksiki o tajemnicy tej zbrodni. Pierwsza z nich
pod tytuem Kto naprawd Go zabi?, mimo i zawieraa
skanowane, nieznane dotd i opatrzone klauzul
najwyszej tajnoci dokumenty cakowicie podwaajce
wersj torusk, spotkaa si z cakowitym zaciszeniem.
Po jej wydaniu nikt ze mn nie polemizowa,
nie zarzuca napisania nieprawdy. Po prostu cisza. Zaintrygowany
odbyem szereg spotka, midzy innymi z
zaprzyjanionymi biskupami i ksidzem prymasem Jzefem
Glempem. To ostatnie, zaplanowane na pitnacie

minut, trwao osiem godzin. Okazao si, e u kadego z


moich rozmwcw by kto przede mn. W jednym przypadku,
u biskupa Sawoja Leszka Gdzia, moj wizyt
poprzedzi Stanisaw Iwanicki, minister sprawiedliwoci
w rzdzie AWS, ktry od pewnego czasu dokadnie
od czasu, gdy od wsplnego znajomego dowiedzia si,
e pracuj nad ksik o tajemnicy mierci ksidza Jerzego
stara si do mnie zbliy, zachowujc pozory
yczliwoci i proponujc, bymy mwili sobie po imieniu.
W innym przypadku znany scenarzysta, moralista i autorytet moralny Krzysztof Piesiewicz, w jeszcze innym
ksidz Andrzej Przekaziski, dyrektor Muzeum Archidiecezji
Warszawskiej, ktry przedstawia si jako przyjaciel
ksidza Jerzego, w rzeczywistoci za by tajnym
wsppracownikiem Suby Bezpieczestwa. Wszystkie
te osoby przy wydatnym wsparciu jeszcze kilku autorytetw
moralnych wykonay olbrzymi prac, by zdyskredytowa
moj ksik i osob prokuratora Witkowskiego.
Wykonay j w absolutnej ciszy, skrycie.
Poruszony metodami oszczercw postanowiem napisa
drug ksik, tym razem o tajnych operacjach sub
specjalnych PRL, nakierunkowanych na utrzymanie w
tajemnicy okolicznoci mierci ksidza Jerzego. Praca
zaja mi rok czasu i gdy ksik miaem ju prawie
gotow, ze strzeonego parkingu skradziono mi komputer
wraz ze wszystkimi niezbdnymi materiaami. Przy
okazji zagina te tama z monitoringu parkingu, ktra
nigdy ju nie zostaa odnaleziona. Policyjne ledztwo
ostatecznie umorzono z powodu niewykrycia sprawcw
wamania.
Odtworzenie utraconej pracy zajo mi kolejny rok.
Uzgodniony termin oddania gotowej do druku ksiki
mija 30 maja 2008 roku i zbiega si z przekazaniem

Agencji Filmowej Telewizji Polskiej scenariusza filmowego,


na podstawie ktrego mia powsta 10odcinkowy
serial telewizyjny, ukazujcy prawd o opatrzonych
klauzul najwyszej tajnoci okolicznociach zbrodni popenionej
na kapelanie Solidarnoci. Pracowaem nocami,
by go dotrzyma, si wic rzeczy to wanie ta
sprawa nabraa dla mnie priorytetu, jeli nawet nie tematycznego,
to z pewnoci czasowego
Mimo wszystko dziennikarskie ledztwo w sprawie
Pro Civili i niebezpiecznych zwizkw ministra Komorowskiego
jak w tamtym czasie na wasne potrzeby
okrelaem t histori w roku 2007 i na pocztku
2008 szo swoim rytmem. Ubywao starych pyta bez
odpowiedzi, jednoczenie jednak przybywao nowych
wtkw, opatrzonych klauzul tajemnicy, a nawet tajnoci.
Jeden z nich stanowia sprawa kontaktw oficerw
WSI I GRU w Zaborku. rda wskazyway,
e w latach 2000 2001 co najmniej kilkakrotnie
wysocy rang oficerowie WSI wanie tam przekazywali
informacje wyprzedzajce dla swoich kolegw
z Rosji. Fakt ten by tylko jedn z wielu przesanek, e
lata wietlne po 1989 roku, gdy szef WSW, genera
Edmund Bua, przekaza Rosjanom kartotek operacyjn
polskich wojskowych sub tajnych, Wojskowe Suby
Informacyjne wci dziaay w sposb dla Rosjan
cakowicie przezroczysty i podporzdkowany. rda
wskazyway te, e zagraniczny aparat wywiadowczy
Zarzdu II SG WP zosta przejty przez Rosjan, co z
kolei potwierdzay suby wywiadowcze innych pastw
NATO, na przykad francuski wywiad wojskowy DST.
Francuzi przekazali pukownikowi Zdzisawowi yowskiemu
z Zarzdu II SG WP list dwudziestu osb
pracujcych na terenie Francji dla polskiego wywiadu

wojskowego, spord ktrych a pitnacie przejy rosyjskie


GRU. Formalny, utrzymany w ostrym tonie postulat
strony francuskiej dotyczy rezygnacji przez polski
wywiad wojskowy z wszelkich dziaa we Francji, ktre
mogyby suy rosyjskim subom wywiadowczym.
Cao bya niezwykle interesujca i frapujca, ale
po przejrzeniu kolejnej porcji dokumentw szczka dosownie
opada mi na st. Informacja dotyczya zaniechania
kontrwywiadowczego Wojskowych Sub Informacyjnych
za kadencji Bronisawa Komorowskiego
w MON.
Chodzio o sprzeda Telekomunikacji SA konsorcjum
France Telecom / Kulczyk Holding, ktra to sprzeda
na wynegocjowanych warunkach bya czym znacznie
gorszym, ni tylko skandalem prywatyzacyjnym. Wizaa
si bowiem z przekazywaniem infrastruktury obronnej
Polski innemu pastwu bez adnych istotnych zabezpiecze
w umowach i bez najmniejszego sprzeciwu ze
strony sub ochrony pastwa, w szczeglnoci ze strony
Wojskowych Sub Informacyjnych. W przekazaniu infrastruktury
TP SA na rzecz konsorcjum aktywny udzia
brali wysi oficerowie, ktrzy byli delegowani przez szefa
MON do pracy w Departamencie Spraw Obronnych
w Ministerstwie Skarbu Pastwa. W departamencie pracowao
trzydziestu wyszych oficerw, z ktrych ponad
poowa przesza przeszkolenie w Moskwie tak jak pukownik
Stanisaw Reczyski, naczelnik w Departamencie
Spraw Obronnych Ministerstwa Skarbu Pastwa, ktry
w 1981 roku ukoczy studia podyplomowe w ZSRR.
W zakresie obowizkw pukownika lea udzia w przetargach
i ocena doradcw prywatyzacyjnych Ministerstwa
Skarbu Pastwa. Pozostali oficerowie obstawiali
rwnie newralgiczne stanowiska i rady nadzorcze, w tak

licznych zreszt spkach, e nawet gdyby chcieli, nie mieliby moliwoci czasowych na kreowanie polityki obronnej
kraju. Bo kiedy polityk obronn kraju mia kreowa na
przykad pukownik Jzef Nawolski, jeli w tym samym
czasie, w ktrym peni obowizki w Ministerstwie Skarbu
Pastwa, by czonkiem rad nadzorczych w spkach
PZL Rzeszw, Ruch, Bumar, Kopex, PERN i na dodatek
w Agencji Rozwoju Przemysu? Rwnie zapracowany
by pukownik Jan Stanisaw Szczsny, ktry oprcz zasiadania
w radach nadzorczych PZU i PLL LOT, zosta
jednym z kreatorw procesu prywatyzacyjnego w Polsce
w poowie lat 90. Na odcinek ten zosta skierowany
bezporednio po wykonaniu zadania, ktre realizowa
pod przykryciem w Ministerstwie Spraw Zagranicznych,
midzy innymi na placwce dyplomatycznej w Tokio.
W Polsce jego zadaniem by nadzr nad prywatyzacj
kluczowych polskich spek i tworzenie siatki powiza,
zoonej gwnie z byych onierzy i wsppracownikw
Zarzdu II Sztabu Generalnego LWP, WSW
i WSI. Pukownik Szczsny by szkolony do podobnych
dziaa, gdy przez wiele lat pozostawa oficerem
pod przykryciem, najpierw w Ministerstwie Szkolnictwa
Wyszego, Nauki i Techniki, a nastpnie w Ministerstwie
Spraw Zagranicznych. Ogniwami sieci
powiza, ktr wsptworzy w MSP, byli tajni wsppracownicy
wojskowych sub tajnych, oddelegowani
z Ministerstwa Obrony Narodowej. Nieformalna struktura
zarzdzania polsk gospodark zostaa zbudowana
hierarchicznie, a kada sie powiza niszego szczebla
bya zarzdzana przez ogniwo znajdujce si w sieci
wyszej hierarchii.
W przypadku Telekomunikacji Polskiej S.A. centrum
kierowania prywatyzacj spki znajdowao si w rkach

tajnych wsppracownikw Zarzdu II Sztabu Generalnego


LWP, ulokowanych w polskim oddziale banku
ING Bank N.V., ktrego siedzib by Amsterdam. Prezesem
Zarzdu ING BSK N.V. w Warszawie by wwczas
Marian Czakaski, ktry po powrocie z placwki
w Kanadzie zosta skierowany do sektora bankowego.
Jego przypadek stanowi potwierdzenie reguy, wedug
ktrej najbardziej sprawne zasoby ludzkie WSI byy
przechowywane w okresie przejciowym, na pocztku
lat 90., na placwkach poza granicami Polski. Dopiero
gdy sprawy w kraju suby tajne poukaday
wedug wczeniejszych zaoe, zasoby ludzkie na powrt
cignito do Polski i skierowano do nowych zada
w tak zwanej wolnej Polsce
Pod koniec lipca 2000 roku sprzeda TP SA wesza
w kluczow faz. I wanie wwczas doszo do szokujcego
zaniechania ze strony szefa MON, Bronisawa
Komorowskiego, ktre nie tylko doprowadzio do utraty
przez Polsk kontroli nad systemem stanowisk kierowania
pastwem na czas bezporedniego zagroenia militarnego
czy konfliktu zbrojnego oraz utraty kontroli nad
liniami cznikowymi pomidzy jednostkami wojskowymi
i wzami Telekomunikacji Polskiej, ale te sprawio,
e budowany w najwikszej tajemnicy system kierowania
pastwem na czas wojny zosta zdekonspirowany.
Chodzio o obiekt 09120, ktry by sercem Krajowego
Systemu cznoci (KS) na czas zagroenia militarnego,
a ktrego realizacj rozpoczto jeszcze w latach
dziewidziesitych. Obiekt 09120 zbudowano w okolicach
Warszawy. W jego podziemiach umiejscowiono
tak zwany Wze cznoci na potrzeby ulokowanych
w rnych miejscach kilkudziesiciu stanowisk
kierowania pastwem w warunkach wojny. Byy to

stanowiska Prezydenta RP, Prezesa Rady Ministrw,


organw administracji rzdowej, pozarzdowych organw
administracji centralnej i kierownikw instytucji
pastwowych wykonujcych zadania obronne, a take
organw samorzdu terytorialnego i kierownikw jednostek
organizacyjnych wykonujcych zadania ustalone
przez ministrw i wojewodw. Klucz do wypeniania
swojej funkcji przez 09120 stanowi system cznoci,
bez ktrego obiekt w by niczym wicej, jak tylko zamknitym
na gucho bunkrem, guchym i lepym. Innym,
nieomal rwnie wanym jak 09120, elementem
Krajowego Systemu cznoci byy tak zwane linie cznikowe
pomidzy Garnizonowymi Wzami cznoci,
a wzami Telekomunikacji Polskiej. Cay szkopu polega
na tym, e zarwno obiekt 09120, jak i linie cznikowe
przekazano na wasno podwczas pastwowej
jeszcze spce Telekomunikacja Polska S.A., ktr nastpnie
sprzedano Francuzom. Zapisy o przekazaniu rzeczonych
aktyww oznaczay de facto przekazanie ich na
wasno innemu pastwu, a to stworzyo luk szybko
zapenion przez rosyjsk firm telekomunikacyjn GTS
Energis Polska, ktra moga w krtkim czasie sta si
operatorem alternatywnym dla TP S.A. W efekcie poczwszy
od 2000 roku spka GTS stopniowo, krok po
kroku, przejmowaa obsug telekomunikacyjn najwaniejszych
instytucji pastwowych, a ju szczyt patologii
stanowi fakt, e w okresie kierowania Ministerstwem
Obrony Narodowej przez Bronisawa Komorowskiego
GTS rozpocza obsug Wojskowych Sub Informacyjnych,
w tym najbardziej wraliw obsug cznoci
dla ataszatw MON.
Sprawie tej powicono tajn narad ministrw
z udziaem premiera Jerzego Buzka, ktrej dokumentacj

miaem wanie przed sob. Wynikao z niej, e jeli


w warunkach zagroenia pastwa polskiego operator odmwi
usug, to pastwo polskie moe dochodzi swoich
racji w trybie... kodeksu handlowego. Podczas narady
stwierdzono, e nie zrobiono nic, by uzyska opcj tzw.
zotej akcji, czyli uzyskania w wypadku zagroenia
kraju moliwoci nabycia wikszoci akcji przez Skarb
Pastwa. Podczas tej samej narady minister Komorowski
przyzna, e nie ma wiedzy, jak naley zabezpieczy
interesy pastwa w obszarze obronnoci i bezpieczestwa
przy sprzeday spek typu TP S.A. i poprosi
premiera Buzka o zasignicie informacji w polskich ambasadach
w krajach NATO, jak robi to inni. Bronisaw
Komorowski tumaczy si, e podobne problemy wystpi
przy prywatyzacji przemysu zbrojeniowego, jednak
w odpowiedzi od kilku uczestnikw tajnej narady usysza,
e przecie w przypadku przemysu zbrojeniowego
mamy alternatyw zakupu elementw i urzdze gdzie
indziej. Nie mona natomiast kupi systemu cznoci,
ktry by budowany przez dugie lata. Jeden z uczestnikw
narady zapyta Rad Ministrw, co zrobi w sytuacji,
w ktrej inwestor, czyli France Telecom, po uzyskaniu
udziau wikszociowego odsprzedaby swoje udziay
bez zgody rzdu polskiego. Na to pytanie nikt z obecnych
nie potrafi odpowiedzie.
Tajne posiedzenie Rady Ministrw wykazao jedno:
cakowicie biern postaw Ministra Obrony Narodowej
Bronisawa Komorowskiego i absolutny brak reakcji ze
strony sub ochrony pastwa w caej sprawie. Dopiero
w dniu podpisania umowy o sprzeday TP S.A. wyszo
na jaw, e nie podnoszono wczeniej w naleyty sposb
sprawa przekazania stronie francuskiej strategicznej infrastruktury
kilkuset masztw i nadajnikw radiowo-telewizyjnych.

Z zezna osb uczestniczcych w podpisywaniu


umowy wynika, e po burzliwej wymianie zda
Premier Buzek wyda ustne polecenie przedstawicielom
Ministerstwa cznoci, by ci udali si do siedziby prywatnej
spki Kulczyk Holding przy ul. Kruczej 24/26
w Warszawie na spotkanie z prezesem France Telecom,
celem podjcia dyskusji o nieuzgodnionych do ostatniej
chwili zapisach do umowy prywatyzacyjnej. W rozmowie
z Francuzami prbowano rozway moliwo wyczenia
ze sprzeday infrastruktury kilkuset stacji nadawczych.
Prowadzone na zasadzie za pi dwunasta rozmowy
przecigay si. Powsta pat. I wtedy w spr po stronie
konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding wczy
si uczestniczcy w spotkaniu genera Gromosaw
Czempiski, ktry swoj obecnoci w biurze Kulczyka
w krytycznym momencie aktywnie popar Francuzw
i Kulczyka. Pniej, w czasie przesuchania przed Sejmow
Komisj ledcz genera Czempiski wypiera si
faktu doradzania Kulczykowi przy sprzeday TP S.A.
Pozostao pytanie: w jakim w takim razie charakterze
by obecny w biurze Kulczyka w tym krytycznym dla
sprzeday momencie?
Sprzeda TP SA. powanie osabia zdolnoci obronne
Polski. Najwiksz korzyci ze sprzeday odnieli
Rosjanie, ktrzy przy pomocy rosyjskiej spki GTS
weszli na wiele lat w dzieraw rozlegej oglnopolskiej
sieci tranzytowych pocze telekomunikacyjnych,
m.in. Frankfurt-Kijw i Frankfurt-Misk. GTS
uzyskaa rwnie swobodny dostp do urzdze kolejowych
w kraju. Doszo do sytuacji, w ktrej czno
pomidzy najbardziej wraliwymi instytucjami w
pastwie, jak Ataszaty Obrony, zapewniali Rosjanie.
W przypadku Ataszatw, czno miay zapewnia

Wojskowe Suby Informacyjne, ale te podpisay umow


z GTS na dzieraw staego cza w 2000 roku. W
przypadku sprzeday TP S.A. zagroenie pastwa byo
ekstremalne, gdy umowy generalne nie zawieray zapisw
zabezpieczajcych przed odsprzeda spki innemu
operatorowi. Innymi sowy zagranicznej firmie,
a de facto innemu pastwu, oddano kontrol nad jedyn
istniejc i funkcjonujc w Polsce sieci obiektw
nadawczych, wykorzystywanych w celach emisyjnych w
radiodyfuzji naziemnej przez publicznych nadawcw radiowych
i telewizyjnych, co w efekcie pozbawio pastwo
kontroli nad t sieci. W trakcie tajnej narady jednoznacznie
ustalono, e brak nadzoru MON i WSI nad operacj
przekazania KS w zarzd odpowiednich resortw
doprowadzi do zagroenia obronnoci pastwa nie ma
ani jednego dokumentu sporzdzonego przez WSI, ktry
mwiby o ryzyku zwizanym z prywatyzacj infrastruktury
obronnej pastwa.
W efekcie doszo do niespotykanego w adnym innym
kraju NATO prywatyzacji systemu obronnego
pastwa, z moliwoci odkupienia tego systemu na
wolnym rynku. Pytanie, jak to moliwe, e podlege
Komorowskiemu Ministerstwo Obrony Narodowej i
Wojskowe Suby Informacyjne dopuciy do sytuacji,
w ktrej polskie wadze utraciy mono kontroli systemem
kierowania pastwem na czas wojny, pozostaje bez
odpowiedzi.
Przy okazji ujawniono kuriozaln, ale tak naprawd
szokujc sytuacj, w ktrej pukownik Jerzy Nka
z UOP wystpowa w etapowej sprzeday TP S.A. w
dwch wykluczajcych si rolach: najpierw jako Zastpca
Szefa UOP, a nastpnie, po sprzeday spki, jako Dyrektor
Biura Bezpieczestwa TP S.A. Co wicej, okazao

si, i pukownik Jerzy Nka zdekonspirowa szczeglnie


chroniony Obiekt 09120, podajc w pismach opatrzonych
klauzula jawne dokadny adres Obiektu 09120
wraz z numerem ksigi wieczystej. Do tego momentu caa
korespondencja dotyczca 09120 i wszystkie zaczniki
zwizane z Obiektem zaczniki miay klauzul tajne.
Zdekonspirowanie Obiektu 09120 i obnienie klauzuli dokumentw
z nim zwizanych, ktre nastpio po sprzeday
TP S.A., byo niczym innym, jak tylko przestpstwem
uderzajcym w ywotne interesy kraju. Ca t szokujc
sytuacj, pokazujc, e Polska jest pastwem na
niby, udao si zmodyfikowa dopiero po chwilowym
odebraniu wadzy rodowisku, z ktrym sympatyzowa i
by zwizany Bronisaw Komorowski 4 wrzenia 2007
roku. Tego dnia Rada Ministrw wydaa rozporzdzenie
w sprawie spek o istotnym znaczeniu dla porzdku publicznego
lub bezpieczestwa publicznego. Ustalono, i
w spkach tych Skarb Pastwa bdzie dysponowa
szczeglnymi uprawnieniami, czyli tak zwan zot
akcj, przeciwko czemu zaprotestowali Francuzi
twierdzc, e decyzja post factum ich nie obowizuje
i wszczli kampani protestacyjn. Posiadanie zotej
akcji miao oznacza, e Minister Skarbu Pastwa
bdzie mia prawo weta w stosunku do niektrych decyzji
oraz prawo umieszczania swoich przedstawicieli
we wadzach spki. Nie zmieniao to jednak w niczym
faktu, e przez ponad sze lat, gwnie w wyniku zaniedba
MON i WSI z roku 2000 i 2001, za kadencji
w MON Bronisawa Komorowskiego, Polska nie dysponowaa
systemem kierowania pastwem oraz systemem
kierowania obronnoci pastwa na czas zagroe czy
wojny. Z kolei dekonspiracja Obiektu 09120 sprawia,
e w przypadku zagroenia, ewentualny przeciwnik jednym

uderzeniem w Wze cznoci mg zmieni stanowiska


kierowania pastwem i dowodzenia armi w nieme
i guche piwniczne schrony. W efekcie caej tej sytuacji
prace nad powstaniem takiego obiektu, ktre s standardem
w pastwach NATO, wstrzymano na dziesi lat i
do dzi nie ukoczono.
*
Byem w cikim szoku, gdy przebrnem przez t kolejn
porcj wiedzy tajemnej. Sporo wiedziaem ju
wczeniej.
Wiedziaem, e gdy w 1991 roku z Zarzdu II Sztabu
Generalnego WP i z Kontrwywiadu WSW utworzone
zostay nowe Wojskowe Suby Informacyjne, wywodzcy
si z PRL-u ludzie wojskowych sub specjalnych odzyskali
wiar w przyszo. Zrozumieli, e rzeczywisto
si zmienia i nie da si tego procesu zatrzyma, ale zarazem
e stare suby mog si wietnie w tej nowej rzeczywistoci
odnale. Absolwenci radzieckich uczelni przejmowali
wadz i niewiele byo stanowisk kierowniczych
w WSI, ktre trafiyby w rce przypadkowych oficerw.
Teraz ju sami ustalali, co jest interesujce
dla tych sub i sami decydowali, jak ustawi
ster w czasie zmieniajcej si pogody politycznej
w kraju. wiadomo ta nakazywaa lojalno wobec
swojego krgu przy jednoczesnym przekonaniu, e spoeczestwo
jest bezwoln mas o ograniczonej wiadomoci.
Ten rodzaj mylenia wzmacniany by specyficznym
stosunkiem do obowizujcego prawa i przekonaniem
o wyszoci dziaa operacyjnych nad innymi. Skutkowao
to instrumentalnym traktowaniem prawa
i uznaniem, e jest ono dla innych niekoniecznie dla
wszystkich oficerw WSI.
Wiedziaem, e dziaania, ktre podjli decydenci

z WSI obejmoway zagadnienia gospodarcze, od spraw


energetycznych i paliwowych, poprzez handel broni,
przedsiwzicia giedowe, parabankowe, inwestycyjne,
po zabezpieczenie resortu zdrowia, rynku usug teleinformatycznych,
ochroniarskich itd. Ludzie sub zostawali
wacicielami spek, czonkami zarzdw lub rad
nadzorczych. Ukad stworzony przez ludzi wojskowych
sub specjalnych PRL-u sta si rdzeniem struktury gospodarczej
III Rzeczypospolitej. Ale nawet w tych nowych
warunkach nie zaniechano kooperacji z dawnymi
towarzyszami.
Wiedziaem te, e jeszcze na pocztku lat 90. dziaania
Zarzdu II SG WP uwarunkowane byy potrzebami
radzieckich sub wywiadowczych, co potwierdza
funkcjonowanie rezydentury Zarzdu II w Danii o kryptonimie
Paleta, ktra ocenia wspprac z rezydentem
radzieckiego wywiadu wojskowego w Kopenhadze
jako wspprac majc tendencj wzrostow. W latach
1991-2006, czyli w okresie funkcjonowania WSI,
suby krajw NATO wielokrotnie wysyay sygnay do
WSI o zidentyfikowanych przypadkach wykorzystywania
zagranicznego aparatu wywiadowczego polskich
sub przez suby rosyjskie, sugerujc stronie polskiej
konieczno jego wycofania...
Wiedziaem wreszcie, e poza biznesem i kontaktami
z byymi towarzyszami z ZSRR w WSI zajmowano
si tymi, ktrzy zajmowali si WSI, zwalczano
wic tych nadgorliwych, ktrym si wydawao, e co
mog, a ktrzy utrudniali prowadzenie interesw,
ze szczeglnym uwzgldnieniem dziennikarzy czy politycznych
narwacw, zmierzajcych do rozliczenia
i zweryfikowania WSI. To wszystko budowao ideowo
WSI. Oczywicie ycie w pewnych krgach

WSI nie byo rwnie wolne od kobiet dominowao


podejcie subowo-uytkowe. Historia jednego
z pukownikw opowiada o tym, jak wieziony samochodem przez swojego podwadnego posiad jego znajdujc
si rwnie w samochodzie maonk, gdy ten, siedzc
za kierownic, znajdowa si w cigu komunikacyjnym
Tak wic sdziem, e widziaem ju do, by niczemu
si nie dziwi. A jednak rzeczywisto cay czas przesuwaa
granice mojej wyobrani, nawet jeli ta ostatnia
wyrabiaa nadgodziny. Czego si nie dotknem, niczym
krlik z kapelusza wyskakiwa Bronisaw Komorowski.
Ta kolejna sprawa pokazywaa, e minister zachowywa
si jak czowiek skrajnie niedoinformowany, albo wprost
przeciwnie jak czowiek poinformowany dokadnie tak,
jak trzeba. Obie wersje byy rwnie interesujce i obie
fatalnie rokoway dla polskiego pastwa, w ktrym Bronisaw
Komorowski cay czas zajmowa wane i coraz
waniejsze stanowiska. Wok jego osoby pojawiao si
coraz wicej pyta i wtpliwoci. Byy one jednak tak
rozbudowane i wielowtkowe, e ich weryfikacja i analiza
musiaa pochon miesice. W tej sytuacji wstpnie
poprzestalimy na emisji w TVP trzech kolejnych odcinkw
programu ledczego 30 minut o Pro Civili,
z koniecznoci ograniczonych do podstawowych informacji.
ledztwo nabierao dopiero rozpdu i wiele sobie na
przyszo po nim obiecywaem
Mimo i w wyemitowanych programach ujawniem zaledwie
wierzchoek gry lodowej, emisja w TVP trzech
odcinkw o Pro Civili wywoaa duy rezonans. I to na
wielu poziomach. Miar sukcesu bya ptoramilionowa
widownia, setki maili i szereg odniesie podskrnych.
Wszyscy, caa ekipa, czulimy, e dotknlimy czego
wanego i szalenie wraliwego. Ubocznym efektem publikacji

byo wszczte z urzdu ledztwo przez Agencj


Bezpieczestwa Wewntrznego, ktre miao wyjani,
w jaki sposb weszlimy w posiadanie cile tajnych informacji.
Przesuchano wszystkich czonkw ekipy TVP,
z ktrych cz lekko spanikowaa i zachowaa si na zasadzie
to nie ja, to Sumliski. Nie przeszkadzao mi
to, bo wiedziaem, e oni czyli ABW i tak wiedz, co
maja wiedzie, niemniej przykro byo skonkludowa tak
enujco nisk solidarno ze strony niektrych kolegw
i koleanek. Zastanawiajca i przy okazji wiele mwica
bya te reakcja na emisj reportay mojego informatora,
Aleksandra Lichodzkiego.
Uwaaj na ciarwki ze wirem to byy pierwsze
sowa Olka Lichodzkiego nazajutrz po emisji pierwszego
odcinka. Cho bya niedziela program emitowano
w sobotnie wieczory bardzo nalega na krtkie spotkanie.
By zdenerwowany, nieudolnie prbowa to ukry.
Kolejna wypowied nie kontrastowaa z jego stanem
emocjonalnym.
Ostrzegaem, eby si nie pakowa w te rewiry,
a ty upare si przekroczy Rubikon. Nie zrozumiae,
e unikanie pewnych tematw powinno by dla ciebie
priorytetem. Po co si w to wpierdalasz?
O czym ty mwisz?
O czym mwi? Mwi o tym, e jak kilka tygodni
temu mwie, e przygotowujesz megabomb o WSI
i potrzebujesz informacji, powiedziaem, e pomog
w tym temacie i przyznasz, e sowa dotrzymaem, e
przecie pomogem jak cholera. Ale jednoczenie ostrzegaem, eby si od pewnych wtkw odpierdoli. Szczerze
radziem, a ty nie posuchae. Mwi o tym, e jeste
za krtki na pewne tematy, i o tym, e jeeli zamierzasz
si bawi na tym poziomie, powiniene pozna kilka faktw,

zanim bdzie za pno. Zreszt by moe ju jest za


pno
Paradoksalnie ta reakcja i kilka innych tylko potwierdzay,
e strza by celny
W tamtym czasie dostaem propozycje od Grzegorza
Grnego, redaktora naczelnego Wydawnictwa Fronda,
napisania prawdziwej historii Wojskowych Sub Informacyjnych.
Skadajc mi propozycj Grzegorz rzuci
krtko: do tej pory nikt si tego nie podj, kto zrobi to
pierwszy, przejdzie do historii. Wydawao mi si, e spokojnie
podoam. Miaem swoje dojcia, informatorw i
odpowiedni zasb wiedzy, brakowao mi jednak czego innego
olbrzymiej dawki wolnego czasu, jakiej taki projekt
wymaga. Pomijajc 30 minut, program ledczy w
TVP, rwnolegle prowadziem te autorski cotygodniowy
magazyn reporterski pt. Oblicza prawdy, ujawniajcy
mechanizmy dziaalnoci Suby Bezpieczestwa na
Lubelszczynie, a przecie miaem jeszcze obowizujcy
kontrakt dziennikarski we Wprost. Tak wic czas by
tym czynnikiem, ktrego brak odczuwaem najbardziej
bolenie, zwaszcza e zblia si termin ukoczenia kolejnej
ksiki oraz scenariusza, ktry pisaem dla Agencji
Filmowej Telewizji Polskiej o najgoniejszej zbrodni
PRL, zamordowaniu ksidza Jerzego Popieuszki. By
ju wybrany i uzgodniony reyser, Mariusz Malec, oraz
autor muzyki, Micha Lorentz, ale pisany przeze mnie
scenariusz wci nie by gotowy. A mimo wszystko w
tamtym czasie to wanie ta sprawa pochaniaa mnie
najbardziej, zwaszcza e tutaj od pocztku ledztwa
take dziay si nie mniej zadziwiajce rzeczy, ni przy
Pro Civili i Komorowskim. To by dla mnie absolutny
priorytet, jakby niewypeniony testament. Im bardziej
zagbiaem si w t mroczn spraw, tym bardziej

utwierdzaem si w przekonaniu, e mord na ksidzu Jerzym


nie jest histori, lecz czym, co wci trwa. Po rozmowach
i naradach w gronie kilku osb podjlimy decyzj:
w pierwszej kolejnoci ksidz Jerzy, ksika i serial
w TVP, a zaraz potem powrt do Pro Civili, do Komorowskiego
i do WSI.
Nic nie zapowiadao nadcigajcej katastrofy
*
Dochodzia sidma. Sidma rano 13 maja 2008 roku.
Pomylaem, e do koca ycia zapamitam t dat. Dokadnie
godzin wczeniej u drzwi mojego mieszkania na
warszawskich Bielanach rozleg si dzwonek. Dwie poprzednie
noce spaem krtko, poniewa spdziem je na
pisaniu kocowych sekwencji ksiki.
A jednak wystarczy jeden dzwonek, bym mimo zmczenia
obudzi si natychmiast. By to na tyle delikatny
dwik, e w tym stanie zmczenia i permanentnego braku
snu nie miabym prawa go usysze, a jednak dwik
ten wyda mi si goniejszy ni uderzenia kocielnego
dzwonu. Instynkt samozachowawczy, przeczucie
niebezpieczestwa?
Wyrwany z krtkiego snu poderwaem si
i przez pi a moe dziesi sekund staem nieruchomo.
ona Lota nie mogaby si ze mn rwna, lecz zaraz
cicho jak kot podszedem do drzwi.
Bya punktualnie szsta. Stanem pod drzwiami
i usyszaem: Agencja Bezpieczestwa Wewntrznego,
prosz otwiera. Pocztkowo byo ich omiu. Uzbrojeni,
ale bez mundurw i oznakowanych kamizelek. Krtko
i rzeczowo poinformowali mnie, e od tego momentu
przechodz pod ich opiek i jestem zatrzymany pod
zarzutem ujawnienia Aneksu do Raportu Komisji Weryfikacyjnej
WSI spce Agora, wydawcy Gazety Wyborczej.

Poprosili bym stan w jednym miejscu i nie


utrudnia czynnoci. Nie utrudniaem. Poprosili, bym
nie oddala si od wskazanego funkcjonariusza, ktry
na najbliszych kilkanacie godzin sta si moim cieniem.
Nie oddalaem si. Byli rzeczowi, profesjonalni
i na swj sposb uprzejmi. Mimo to zajo mi jaki czas,
aby doj do siebie na tyle, eby mc odpowiada na pytania.
Absurdalno sytuacji mogaby nawet by mieszna,
gdyby nie bya grona i tragiczna zarazem. Powoli,
po pierwszym szoku, odzyskiwaem rwnowag. Jak
dugo to trwao? Moe kilka minut, moe kilkanacie. S
sytuacje, w ktrych czowiek zatraca poczucie rzeczywistoci.
To bya jedna z nich.
W tym czasie trwao ju metodyczne przeszukanie
mojego mieszkania. Jeden z funkcjonariuszy usiad
przy odtwarzaczu video i rozpocz ogldanie kaset
VHS, sekwencja po sekwencji, kaseta po kasecie. Do
wieczora zajmowa si tylko tym, niczym innym. Drugi
to samo robi z pytami DVD. Kolumbowie czy Misja
bez znaczenia, klatka po klatce, sekwencja po
sekwencji. Take w tym przypadku zajcie pochono
go bez reszty. W tym czasie kolejni funkcjonariusze
penetrowali mieszkanie ksiki, ubrania, rzeczy dzieci,
jeszcze inni skanowali karty telefoniczne bd szukajc
tajnego Aneksu ostukiwali ciany, centymetr po
centymetrze. Mj zawd sprawia, e czsto syszaem,
rozmawiaem, pisaem, a nawet uczestniczyem nieformalnie,
jako obserwator w rozmaitych akcjach policji
i sub specjalnych, jednak jeszcze nigdy nie spotkaem
si z przeszukaniem prowadzonym tak dokadnie i metodycznie.
Rwnolegle, jak dowiedziaem si pniej,
podobnie szczegowe przeszukania trway w warszawskim
mieszkaniu mojego ojca i mieszkaniu teciw

w Biaej Podlaskiej. Szczegowe do tego stopnia, e


w tym ostatnim prbowano spuci wod z akwarium.
W pewnym momencie w moim szedziesiciometrowym
mieszkaniu znajdowao si dwunastu funkcjonariuszy
Agencji Bezpieczestwa Wewntrznego, z ktrych
kady zajmowa si inn czynnoci. Po kilkudziesiciu
minutach czowiek z hiszpask brdk, jak si pniej
okazao, dowodzcy akcj oficer ABW w stopniu kapitana,
poprosi mnie o wydanie wszystkich znajdujcych
si w mieszkaniu dokumentw. Zwracajc uwag, e s
to dokumenty dziennikarskie, wydaem midzy innymi
zeznania wiadka koronnego Jarosawa Sokoowskiego
pseudonim Masa, do niedawna najbardziej tajne akta
w Polsce, oraz tajne materiay ze ledztwa prowadzonego
w sprawie zamordowania Ksidza Jerzego Popieuszki.
To by ostatni raz, kiedy je widziaem. Zapakowano je do metalowych skrzy, wraz z kilkunastoma tysicami
stron dokumentw, trzema komputerami,
kilkuset pytami DVD, CD, kasetami VHS i innymi
nonikami elektronicznymi, notesami, nawet tymi z zapiskami
z dawno minionych czasw studenckich. Wraz
z nimi przepada znajdujca si na ukoczeniu ksika,
nad ktr pracowaem od ponad roku i w ktrej miay
si znale m.in. niepublikowane nigdy dotd szczegy
tajnych operacji sub specjalnych PRL. Wraz
z ksik, ktra jeszcze przed wakacjami miaa trafi
do ksigar, wyniesiono z mojego mieszkania materiay
zbierane do kolejnej ksiki o Wojskowych Subach
Informacyjnych. Wszystkie te dokumenty i urzdzenia
stanowiy jedynie fragment informacji, do ktrych wgld
uzyskali funkcjonariusze ABW, ktrzy w moim mieszkaniu
czuli si bardzo swobodnie. Przechadzali si w t
i z powrotem, zamawiali pizz, kanapki z KFC, przegldali

rodzinne albumy. Jedni wychodzili, inni wchodzili,


drzwi otwieray si i zamykay non stop. Trudno byo zorientowa
si w tym wszystkim. Nad tym, kto przychodzi
i co robi w moim mieszkaniu, nie miaem nawet iluzorycznej
kontroli. Jednoczenie skrupulatnie notowano
nazwiska wszystkich osb i numery dzwonicych do mnie
telefonw. Za kadym razem, gdy w telefonie wywietlao
si czyje nazwisko, pytano, kim jest dzwonica osoba.
Funkcjonariusze ABW mieli co notowa, poniewa tego
dnia dzwonio wyjtkowo wielu niedoszych rozmwcw.
Pierwsi byli wsppracownicy z Telewizji Polskiej w Lublinie.
Byli zdeterminowani, by ze mn rozmawia. Nie
bez przyczyny. Niewysanie przeze mnie scenariusza do
mojego autorskiego programu publicystycznego emitowanego w TVP Lublin pt. Oblicza prawdy oznaczao
zatrzymanie cyklu produkcyjnego, a wic prac kilkunastu
innych osb, to za oznaczao jedno: katastrof.
I wanie tego dnia, wskutek wizyty niespodziewanych
goci, nastpia katastrofa. Pierwsze telefony nastpiy
po dziewitej, ustalonej godzinie wysania materiau.
Determinacja moich wsppracownikw signa zenitu
okoo poudnia. Jak dowiedziaem si pniej, na zmian,
z rnych telefonw, dzwonio wwczas kilka osb. Take
pniej dowiedziaem si, e brak z mojej strony jakiejkolwiek
reakcji wywoa w Lublinie furi zespou
redakcyjnego. Stan ten zaowocowa tym, e z jednej
strony paday pod moim adresem okrelenia nie nadajce
si do druku, niesusznie oskarajce moich przodkw, z
drugiej wyzwoli u moich wsppracownikw niebywa
wrcz determinacj do nawizania ze mn kontaktu.
A funkcjonariusze ABW notowali i notowali...
Oprcz kolegw z Lublina dzwonio kilkadziesit innych
osb, dzwonio rwnie wytrwale, co bezskutecznie.

Nie pozwolono mi bowiem odebra ani tych, ani


nastpnych telefonw, ktrych tego dnia miaem okoo
setki. W dalszej czci dnia wydzwaniali bowiem koledzy
z rozmaitych redakcji z Warszawy, ktrzy jak
dowiedziaem si pniej chcieli porozmawia o sensacji
dnia, trwajcych od rana rewizjach w mieszkaniach
czonkw Komisji Weryfikacyjnej WSI. W miar rozwoju
wydarze i pojawiajcych si informacji take na
temat przeszukania w moim mieszkaniu zaczli dzwoni
czonkowie rodziny i przyjaciele spoza brany dziennikarskiej,
z czasw szkolnych, studenckich, z Warszawy
i z Biaej Podlaskiej. Take tych telefonw nie mogem
odebra. Wyjtek uczyniono tylko w jednym przypadku,
dla dyrektora Telewizji Polskiej w Lublinie Tomka Rakowskiego,
ktry upar si i dzwoni raz za razem. Wytumaczyem
funkcjonariuszom ABW, e jeeli pozwol
mi odebra ten telefon i wytumaczy, e scenariuszy
nie przyl, dyrektor przestanie dzwoni. W przeciwnym
razie kilkanacie osb, ktre przyszy do pracy, nie
bdzie wiedziao, co ze sob zrobi. Po konsultacji czowiek
z hiszpask brdk wyrazi zgod na moj propozycj,
zastrzegajc, e jeeli powiem sowo za duo,
przerw poczenie. Po chwili Tomek Rakowski zadzwoni
po raz kolejny. Zagadn co uszczypliwym artem,
ale widocznie ton mojego gosu zmrozi go na tyle, e
z miejsca spowania. Zapyta, czy moe mi jako pomc.
Nie wiedzia, o co chodzi, ale wystarczyo, e powiedziaem
kilka sw, by zrozumia, i dzieje si co
niekonwencjonalnego, co, co wymyka si codziennym,
stereotypowym sytuacjom. By serdeczny i wspczujcy.
Odpowiedziaem, e sprawa jest z gatunku tych, o
ktrych mwi mi nie wolno i w ktrych pomc mi nie
moe. Zadeklarowa, e bez wzgldu na sytuacj mog

na niego liczy. Trudno w ogle opisa wag takich sw


usyszanych w sytuacji, w jakiej si znalazem. Rozczylimy
si. Oprcz tej rozmowy, pozwolono mi odby
jeszcze tylko jedn. Okoo trzynastej, niczym na scenie
znanej mi dotd jedynie z hollywoodzkich produkcji,
wykonaem jeden przysugujcy mi telefon. Miaem zadzwoni
do adwokata. Poniewa jednak nigdy dotd nie
byem posdzony o amanie prawa, a co za tym idzie,
nigdy nie miaem swojego adwokata w procesach
dziennikarskich, prasowych czy telewizyjnych adwokatw zapewniay redakcje, dla ktrych pracowaem nie
miaem pojcia, do kogo zadzwoni. Pomylaem o onie,
Monice, ktra zostaa z dziemi w Biaej Podlaskiej.
Tam te jestemy od szstej rano, wic ona nie odbierze
rzuci funkcjonariusz o sympatycznej powierzchownoci,
typ inteligenta. Po krtkim namyle postanowiem
poprosi o pomoc przyjaciela rodziny, ksidza z Podlasia.
Jego telefon jednak milcza. Gdy ju zaczem traci nadziej,
ksidz odebra. Powiedziaem, e w moim mieszkaniu
s funkcjonariusze ABW, e to samo dzieje si w
Biaej Podlaskiej, e jestem podejrzewany o popenienie
przestpstwa. To wszystko wyrzuciem z siebie jednym
tchem, na koniec poprosiem, by pomg mi znale adwokata
i wspar moj rodzin. Cisza, jaka zapada w
suchawce, miaa w sobie co nienaturalnego i przygnbiajcego.
Trwaa moe kilkanacie sekund, mnie jednak
wydawao si, e upyny cae wieki. Po duszej chwili,
ktra wydaa mi si wiecznoci, ksidz zapewni, e zrobi
co w jego mocy.
W moim mieszkaniu kontynuowano tymczasem przeszukanie.
Po kilku godzinach moi gocie, cho moe
naleaoby powiedzie intruzi, poczuli si ju cakowicie
zadomowieni. Bez pytania wczyli telewizor, zrobili sobie

herbat i kaw. Jeden z nich zaproponowa nawet,


bym si poczstowa. Prbowa rozadowa atmosfer, o
co zagadn. Przyznaj szczerze, e nie byem w nastroju
do konwersacji. Byem zmczony, zdenerwowany
i naprawd miaem ochot powiedzie mu, gdzie mam
jego poczstunek. Po prostu s takie sytuacje, w ktrych
trudno o jaki miy temat do rozmowy, w ktrych
nie istnieje odczucie godu czy pragnienia. Grzecznie
podzikowaem.
To byo wszystko, co mogem powiedzie.
Dochodzia pitnasta, gdy jeden z funkcjonariuszy ABW
wczy kana TVN 24. Ten krtki moment pozwoli mi
na zorientowanie si, e rwnolegle trwa przeszukanie
w mieszkaniach kilku czonkw komisji weryfikacyjnej
WSI. Pozwoli mi zarazem zrozumie powag sytuacji.
Ten jeden moment unaoczni mi, te e skoro uruchomiono
rodki na tak skal, sprawa jest powana, a decyzja
o akcji musiaa zapa na najwyszym szczeblu,
i to nie tylko szczeblu ABW. Byem wiadomy, co to dla
mnie moe oznacza. Cay czas zastanawiaem si, jak t
sytuacj znosz moi bliscy. Pomylaem, w jak cikim
szoku musz si znajdowa, skoro ja z tego wszystkiego
rozumiem bardzo niewiele albo nic. Oczyma wyobrani
widziaem moj rodzin, pozostawion sam
sobie w tej sytuacji cakowitego zaskoczenia i niezrozumienia
zachodzcych wydarze. Trudno byo co na
to poradzi. Okoo dwudziestej pierwszej przeszukanie
dobiego koca. Funkcjonariusze zgodzili si nie zakada
mi kajdanek. Mielimy wyj po cichu i nie zwraca
na siebie uwagi. Zbieralimy si ju do wyjcia,
gdy u drzwi wejciowych rozleg si dzwonek. Jeden
z funkcjonariuszy spojrza przez wizjer i wypowiedzia
jedno tylko sowo: Giertych. Trudno byoby mnie posdza

o optymizm w tych okolicznociach, ale rodzaj


paniki, jaki wywoao pojawienie si adwokata, wzbudzi
we mnie specyficzny rodzaj wisielczego humoru. W innej
sytuacji zapewne szczerze bym si ubawi mimik dwunastu
mczyzn, na twarzach ktrych skrajne niedowierzanie
toczyo walk o palm pierwszestwa z przekonaniem, e to dzieje si naprawd. Jednak tu i teraz nie
byo mi do miechu. Obecnych ogarna panika. Przez
kilka minut nie wiedzieli, co pocz. Trway nerwowe
konsultacje telefoniczne z gr. Wczenie si do akcji
byego wicepremiera byo dla mnie niemal takim samym
zaskoczeniem, jak dla pilnujcych mnie ludzi.
Romana Giertycha znaem od kilku lat, podobnie jak
znao go wielu innych dziennikarzy. Nasze kontakty byy
jednak lune a do grudnia 2007 roku, gdy w sposb
przypadkowy okazao si, e czy nas zainteresowanie
wyjanieniem tajemnicy mierci ksidza Jerzego. Tu
przed witami Boego Narodzenia byy wicepremier
zosta penomocnikiem rodziny Popieuszkw, ktra nie
godzia si z wci obowizujcymi ustaleniami tzw. procesu
toruskiego. Z kolei tu po witach zgosiem do
Prokuratury Okrgowej w Warszawie zawiadomienie
o popenieniu przestpstwa, polegajcego na utrudnianiu
ledztwa w tej sprawie przez szereg wpywowych
osb. ledztwo zostao wszczte. Sprawa ksidza Jerzego
zbliya nas zatem, ale mylaem o ile w sytuacji
tak duego stresu, wynikajcego gwnie z zaskoczenia
i niezrozumienia caej sytuacji, w ogle mogem logicznie
myle e ksidz, ktrego prosiem o znalezienie adwokata,
dotrze do kogo znanego sobie. Dopiero pniej dowiedziaem
si, i rzecz caa wygldaa inaczej. W dokumentach,
ktrych nam nie odebrano, moja ona odnalaza
wizytwk Giertycha i wiedzc, e si znamy, prbowaa

si z nim skontaktowa. Po kilku bezowocnych prbach,


gdy nie wiedziaa ju, co robi, przypomniaa sobie o Bogdanie
Rymanowskim, koledze, ktrego znaem od kilku lat,
a ktrego moja ona poznaa zaledwie kilka dni wczeniej, w trakcie dugiego majowego weekendu. Bylimy
w grach, gdy wracajc ze szlaku, spotkalimy
si caymi rodzinami w karczmie u podna Tatr.
W sympatycznej scenerii spdzilimy razem kilka godzin.
I tak przypadek sprawi, e ona moga wykona
telefon do Bogdana Rymanowskiego, ten szybko
skontaktowa si z byym wicepremierem, a dalej
wypadki potoczyy si ju byskawicznie. Giertych
otrzyma od ony wysane faksem penomocnictwo,
a uzyskawszy je, natychmiast przyjecha do mnie. Pojawienie
si byego wicepremiera, ktrego po konsultacjach
telefonicznych ostatecznie zdecydowano si wpuci
do rodka, spowodowao zamian rl. Teraz to czowiek
z hiszpask brdk odpowiada na pytania, tumaczy co
i dlaczego. Niewiele z tego wszystkiego rozumiaem, ale
przesuchiwanie dotychczasowego przesuchujcego
pozwolio mi na wstpne zorientowanie w sytuacji. Gdy
skoczyli, Giertych powiedzia krtko: Jutro ci puszcz
i jeszcze przeprosz.
Czy rozgrywa mnie ju wtedy? Nie wiem, ale wiem,
e do koca ycia bd aowa, e w tamtym czasie nie
dostrzegem tego, co powinienem dostrzec od razu. Gdyby
tylko mona byo cofn czas Gdyby, gdyby refren
mojego ycia
Wbrew zawartej kilka godzin wczeniej umowie honorowej,
za to zgodnie z procedurami, zaoono mi kajdanki
i wyprowadzono na zewntrz. Spraw przeszukania
w moim mieszkaniu i zatrzymania mnie podano do
publicznej wiadomoci okoo godziny pitnastej, teraz

pozostay ju tylko kolejne newsy i reporterzy czekajcych


pod drzwiami mojego mieszkania. Zobaczyem
ich przez uchylone drzwi i zatrzymaem si na moment.
Skuliem si w sobie. Pytania byy nieuniknione, ale jak
na nie odpowiedzie, skoro sam nie miaem pojcia, o
co w tym wszystkim chodzi. Bo to, e nie chodzio nigdy
o to, o co zdaniem funkcjonariuszy ABW rzekomo
chodzio, czyli o przekazanie Aneksu do raportu Komisji
ds. WSI spce Agora, wydawcy Gazety Wyborczej
tego byem pewien od pocztku. Osobicie od
pierwszych chwil toczcych si wydarze traktowaem
to wycznie jako pretekst do przeszukania mojego
mieszkania i wyniesienia z niego dorobku trzynastu lat
pracy dziennikarskiej. Pretekst tak absurdalny, e nawet
w stanie cakowitego szoku, w jakim si znajdowaem,
uwaaem za nieprawdopodobne, by kto mg w to
w ogle uwierzy. Dlaczego jednak uyto wanie takiego
pretekstu, pretekstu, ktry znikn niestety, wraz
z moimi dokumentami niemal natychmiast po tym, jak
si pojawi? Nic z tego nie rozumiaem. Przypomniaem
sobie sowa Rafaa Kasprowa, kolegi z dziau ledczego
w yciu: jak mnie kiedy zaatwi, nawet nie bd
wiedzia, kto i za co tylu mam przyjaci. Mia do
i wkrtce odszed do PR. Ja te miaem do ale zostaem.
A teraz wychodziem na zewntrz z kajdankami na
rkach Z miejsca olepi mnie bysk lamp aparatw fotograficznych
i kamer. A wic to tak zostaje si przestpc
pomylaem po raz kolejny. Wyprostowaem si,
w czym pomogli mi funkcjonariusze Abwehry, ktrzy
otoczyli mnie ze wszystkich stron i popychali przed sob.
W asycie kilkudziesiciu dziennikarzy prowadzono mnie
szybko do samochodu. Ktem oka zauwayem kilka znanych
mi twarzy, reporterw TVP Info, TVN 24, Radia

Zet, RMF. Kto z tumu powiedzia gono: Trzymaj si


Wojtek. Trzasny flesze
Zostaem zawieziony do policyjnej izby zatrzyma.
Pomimo dwch nieprzespanych wczeniej nocy nie mogem
zasn nawet na chwil. Oszoomienie zwizane
z sytuacj, w jakiej si znalazem, obawa o rodzin, setki
pyta cisncych si do gowy, to wszystko powodowao,
e nie zmruyem oka nawet na sekund. Na rozmylaniach
i analizie sytuacji mina noc, w trakcie ktrej czekaem
na spotkanie z prokuratorem. Czekaem w nadziei,
e ranek przyniesie odpowied na wszystkie pytania. Na
wasnej skrze odczuwaem, e w przeciwiestwie do
sw, ktre Szekspir woy w usta Norfolka, prawda nie
zawsze ma spokojne serce. Znalazem jednak w sobie
do si, by zanurzy si w modlitwie. Szukaem pocieszenie
w Bogu, ostatniej instancji cierpicych. Przypomniaem
sobie sowa mojego mentora, przyjaciela, wykadowcy
i towarzysza tatrzaskich wypraw, jezuity
ojca Ryszarda Przymusiskiego: dla ludzi wierzcych
cierpienie, kiedy jest znone, winno by przyjte jako
prba.
Okoo godziny dziesitej przyszo po mnie czterech
funkcjonariuszy ABW. Pozwolono mi woy sznurwki,
na rce zaoono kajdanki. Funkcjonariusze byli
modzi i sympatyczni, nawet wspczujcy. Przekonywali,
e zo wyjanienia i na pewno zostan zwolniony,
bo to dziaania rutynowe. Przywieziono mnie do
prokuratury przy ulicy Ostroroga. Wchodzc zauwayem
szyld opatrzony napisem: Prokuratura Krajowa.
Wydzia do Spraw Przestpczoci Zorganizowanej.
A wic byem przestpc nie byle jakim zorganizowanym.
W asycie funkcjonariuszy ABW weszlimy
do windy i wjechalimy na drugie pitro. Idcy przodem

mody chopak z Abwehry otworzy drzwi. W przestronnym


pokoju siedziay dwie kobiety i jeden mczyzna.
Pozwolono mi usi. Funkcjonariusz ABW
wyj kluczyk i rozpi mi kajdanki. Prokurator odczyta
postawiony mi zarzut. Wynikao z niego, e w nieokrelonym
dniu w styczniu 2007 roku mj wieloletni
informator Aleksander Lichodzki zaoferowa swojemu
koledze pukownikowi Leszkowi Tobiaszowi moliwo
pozytywnej weryfikacji w Komisji Weryfikacyjnej Wojskowych
Sub Informacyjnych i zada za to 200 tysicy
zotych. dajc pienidzy, powoywa si na mnie
i moje kontakty w Komisji Weryfikacyjnej WSI. Leszek
Tobiasz kierujc si obywatelsk postaw nie zapaci
ani grosza, odczeka dziesi miesicy i gdy wadz
w Polsce kosztem Prawa i Sprawiedliwoci przeja
Platforma Obywatelska, powiadomi o patnej protekcji
organa cigania. Moja rola miaa polega na wsppracy
z Lichodzkim w przestpczym interesie
By pikny majowy dzie. Soce przygrzewao i leniwie
przesuwao si po nieboskonie. Byo gorco,
pociem si, a jednak czuem si jak w lodwce. Wydawao
mi si, e kto wyczy specjalnym kluczem
moje puca, mzg, wszystkie organy. Serce mi zamaro.
Niech lekarze gadaj, co chc na ten temat, a mnie
i tak serce zamaro. Poczuem si tak dlatego, e nagle
z ca moc owiecia mnie paraliujca myl, na ktr
powinienem by wpa duo wczeniej, gdybym nie
by tak zajty ualaniem si nad sob i rozwodzeniem
nad swoj krzywd: by moe Aleksander Lichodzki by
w tej grze, a jeeli tak, to nie odgrywa bynajmniej roli
pionka
*
Prokurator Andrzej Michalski patrzy na mnie wzrokiem,

ktry nie pozostawia wtpliwoci odnonie do


jego uczu wzgldem mojej osoby. Temperatura arktycznego
lodu, ktra przysza mi na myl, wydawaa
si wrcz przyjemnie ciepa wobec tego, co widziaem
w jego oczach.
Czy przyznaje si pan do winy ?
Nie przyznaj si.
Czy chce pan skada wyjanienia?
Chc.
W takim razie prosz powiedzie, czy zna pan czonkw
Komisji Weryfikacyjnej WSI, Leszka Pietrzaka
i Piotra Bczka...
Odpowiadaem jak potrafiem. Opowiedziaem, jak
przed kilku laty w trakcie prowadzenia dziennikarskiego
ledztwa w sprawie zabjstwa ksidza Popieuszki
poznaem Leszka Pietrzaka, wsppracownika prokuratora
Andrzeja Witkowskiego. Opowiedziaem o swoich
kontaktach z Piotrem Bczkiem, mao mi znanym koleg
dziennikarzem, z ktrym ostatni raz widziaem si wiele miesicy temu. Opowiedziaem, ile mogem, o spotkaniach
z Aleksandrem Lichodzkim, moim informatorem,
i o Leszku Tobiaszu, pukowniku WSI, ktrego nie poznaem
nigdy, a z ktrym minem si raz bd dwa na zasadzie
dzie dobry, w dziwnych okolicznociach. Jedyny
pewny kontakt nastpi pod koniec kwietnia 2008 roku
w Zaborku, gdy Tobiasz podszed do mnie i usiowa mi
wmwi, e jest moim znajomym. Poniewa nie potrafiem
sobie przypomnie znajomego, zostawi mi do siebie
telefon z informacj, ebym koniecznie zadzwoni,
bo jak si wyrazi musimy porozmawia o wanych
sprawach. Nie zadzwoniem...
Po wyjanieniach nastpio okazanie. W asycie
funkcjonariuszy ABW zjechaem wind do pomieszczenia

na dole. Postawiono mnie obok kilku innych


mczyzn, by zza weneckiego lustra pukownik Leszek
Tobiasz, jak si okazao mj oskaryciel, mg mnie rozpozna.
Caa sytuacja, jak prawie wszystko w tej sprawie,
wygldaa absurdalnie. Godzin wczeniej, pytany
przez prokuratorw o kontakty z Tobiaszem, wyjaniem,
e dwa tygodnie przed moim zatrzymaniem czowiek
ten podszed do mnie na urodzinach waciciela
gospodarstwa agroturystycznego pod Bia Podlask
i bezskutecznie prbowa wcign mnie w rozmow.
Tymczasem dla prokuratorw fakt, e pukownik
mnie rozpozna, wydawa si stanowi sukces.
Po okazaniu ponownie zaoono mi kajdanki
i w asycie tych samych funkcjonariuszy ABW zostaem
odeskortowany na drugie pitro. Prokuratorzy Jolanta
Mamej i Andrzej Michalski unikali mojego wzroku.
Przeduajce si milczenie przerwaa pani prokurator.
Pokrzywdzony pana rozpozna.
Przecie jestem dziennikarzem, osob publiczn,
pokazujc si w telewizji. Poza tym widzia mnie dwa
tygodnie temu
Po wyjanieniach nastpio okazanie. W asycie funkcjonariuszy
ABW zjechaem wind do pomieszczenia na
dole. Postawiono mnie obok kilku innych mczyzn, by
zza weneckiego lustra pukownik Leszek Tobiasz, jak si
okazao mj oskaryciel, mg mnie rozpozna. Caa sytuacja,
jak prawie wszystko w tej sprawie, wygldaa
absurdalnie. Godzin wczeniej, pytany przez prokuratorw
o kontakty z Tobiaszem, wyjaniem, e dwa tygodnie
przed moim zatrzymaniem czowiek ten podszed do mnie
na urodzinach waciciela gospodarstwa agroturystycznego
pod Bia Podlask i bezskutecznie prbowa wcign
mnie w rozmow. Tymczasem dla prokuratorw

fakt, e pukownik mnie rozpozna, wydawa si stanowi


sukces. Po okazaniu ponownie zaoono mi kajdanki
i w asycie tych samych funkcjonariuszy ABW zostaem
odeskortowany na drugie pitro. Prokuratorzy Jolanta
Mamej i Andrzej Michalski unikali mojego wzroku.
Przeduajce si milczenie przerwaa pani prokurator.
Pokrzywdzony pana rozpozna.
Przecie jestem dziennikarzem, osob publiczn,
pokazujc si w telewizji. Poza tym widzia mnie dwa
tygodnie temu
Przykro mi, ale w tej sytuacji bdzie wniosek o
areszt.
To jaka potworna bzdura krzyknem, tracc panowanie
nad sob.
Prosz si uspokoi. Decyzja ju zapada.
Prokurator umiechaa si, lecz po jej gosie rzeczywicie
mona byo pozna, e decyzja jest ostateczna.
Nerwy nic panu nie pomog. Pan po prostu nie chce
wsppracowa. Rozumie pan, o czym mwi?
Nie rozumiem.
Sdz, e pan rozumie. Prosz nam opowiedzie ca
prawd o relacjach z czonkami Komisji Weryfikacyjnej
WSI. Jeeli bdzie pan wsppracowa i nic przed nami
nie ukrywa, wrci pan do rodziny. Nam chodzi tylko o
prawd.
To chodzi nam o to samo.
By moe mwi pan prawd, a by moe nie.
Tym razem nic nie odpowiedziaem, bo te nie miaem
nic do powiedzenia. Nikt ju na mnie nie patrzy,
wszyscy ogldali swoje rce. Jedynie prokurator Jolanta
Mamej cay czas umiechaa si mimochodem, po raz
kolejny tego dnia. Nie wiedzie czemu pomylaem, e
prawdopodobnie pozwalaa sobie co najwyej na kilka

umiechw dziennie. S ludzie, na ktrych adne sowa


nie robi adnego wraenia Zrobio mi si zimno. Byo
to dziwne odczucie, tak, jakby cae ciepe powietrze zostao
nagle wymiecione. Mino p minuty w absolutnej
ciszy. Zdaem sobie spraw, e zadawanie dalszych
pyta jest bezcelowe, a moe nawet niebezpieczne. Zarzut
dotyczcy przekazania spce Agora tajnego Aneksu
rozmy si i gdzie znikn, by nie wrci ju nigdy
wicej. Zamiast niego pojawi si zarzut inny patna
protekcja. Wedug prokuratorw wraz z pukownikiem
Aleksandrem Lichodzkim miaem da od pukownika
Leszka Tobiasza dwustu tysicy zotych za pozytywn
weryfikacj w Komisji Weryfikacyjnej WSI, przy czym
ten ostatni nie zapaci ani grosza bo wwczas byby
wspuczestnikiem rzekomego przestpstwa a miast
tego wykaza si obywatelsk postaw i poinformowa
o wszystkim organa cigania. A zatem nie odzyskaem
wolnoci. Zamiast tego miaem trafi z powrotem do policyjnej
izby zatrzyma i nastpnie, po usankcjonowaniu
prokuratorskiej decyzji przez sd, do aresztu. Sympatyczni
skdind chopcy z Abwehry zapakowali mnie
do samochodu. Trudno mi opisa, co wwczas czuem.
Dzie by pikny, soneczny, niemal bezwietrzny. Okoo
czternastej bylimy z powrotem w policyjnej izbie
zatrzyma. Nastpio powtrzenie procedur z dnia poprzedniego:
rozebra si, ubra si, wyj sznurwki...
Mijaa trzecia doba bez snu, bez jedzenia, o przysowiowej
kropli wody. Bynajmniej nie dlatego, e w
areszcie oszczdzano na posikach. To napicie zniwelowao
potrzeb snu i godu niemal do zera, wprowadzao
w trudny do opisania stan psychiczny, przypominajcy
stan odurzenia alkoholowego. Mimo tak specyficznego
samopoczucia miaem ju wiadomo, e ludzie odpowiedzialni

za realizacj tej sprawy pjd do samego koca,


cokolwiek by to miao oznacza. Rozumiaem, e sprawa,
w ktrej dokonano przeszukania w mieszkaniach czonkw
Komisji Weryfikacyjnej Wojskowych Sub Informacyjnych,
w ktrej zatrzymano dziennikarza, musi by
priorytetowa. To bya gwarancja, e media bd ledzi
i analizowa spraw. Rozumiaem tyle, e caa sprawa to
duy kaliber, e kto usadowiony wysoko pragn tego
ledztwa, kto na tyle potny, e jeeli chcia ledztwa,
ledztwo byo prowadzone
W tych warunkach prbowaem zaj si myleniem,
przypomnieniem wydarze z przeszoci, ktre pomogyby
mi jako to wszystko uporzdkowa. Z zarzutu
wynikao, e Olek mia da od Tobiasza pienidzy, powoujc
si na mnie. Tobiasz nie zapaci, za to nagra
Olka, swojego dugoletniego przyjaciela ze sub specjalnych.
Rzecz jasna, Olek by w tej grze, pewnie razem
z Tobiaszem opracowywa cay plan. Tylko dlaczego?
Przypomniaem sobie, e Przemek Wojciechowski, kolega
dziennikarz, mwi o jakiej grze podjtej przez Olka.
Prokuratorski zarzut patnej protekcji, odnoszcej si
do weryfikacji w Komisji Weryfikacyjnej WSI, przeszukanie
pod idiotycznym pretekstem przekazania tajnego
Aneksu Komisji Agorze, wydawcy Gazety Wyborczej
wszystkie te elementy wskazyway, e mogem by
celem porednim gigantycznej operacji, celem samym
w sobie wydawaa si by Komisja Weryfikacyjna Wojskowych
Sub Informacyjnych. Szczegy gry Olka
Przemek mia mi przedstawi przy naszym najbliszym
spotkaniu, ale teraz, kiedy siedziaem w odosobnieniu,
byem zdany na domysy. A moe byo inaczej, moe Olek
zwyczajnie chcia wykorzysta fakt, e zna mnie i swoj
wiedz o tym, e ja znaem czonkw Komisji, zwaszcza

Leszka Pietrzaka? Moe chcia to wykorzysta i chodzio


mu tylko o pienidze? Temu jednak przeczyo wyrane
nakierunkowanie caej akcji na czonkw Komisji, przeszukania w ich mieszkaniach i pytania prokuratorw o
moje kontakty z Piotrem Bczkiem i Leszkiem Pietrzakiem,
a nade wszystko skala powzitych rodkw. Przecie
w samym moim warszawskim mieszkaniu w pewnym
momencie przebywao trzynastu funkcjonariuszy
ABW. A zatem prowokacja? Ale dlaczego Olek miaby
to zrobi? Czy chodzio o szanta, o jak spraw z przeszoci?
I dlaczego ja?
Czy to wtedy dotaro do mnie, e caa ta historia moe
mie zwizek z moim dziennikarskim ledztwem w sprawie
Pro Civili? Czy to wtedy po raz pierwszy pomylaem,
e spiritus movens caej tej potwornej intrygi moe
by Bronisaw Komorowski i jego znajomi z WSI?
W pewnym momencie stao si to dla mnie tak olepiajco
oczywiste, e byem zadziwiony, i nie wpado
mi to do gowy od razu, cho dwie minuty konstruktywnego
mylenia musiayby mnie na to naprowadzi. Czas
domysw min. Zrozumiaem, e mam przeciwko sobie
Komorowskiego, WSI i ABW na dokadk.
Mylaem o tym, e poczenie gry Olka ze mn,
a nastpnie poczenie mnie z czonkami Komisji, byo
perfekcyjn mistyfikacj. Majc Olka w rodku rzekomo
istniejcej przestpczej grupy, powizanej z Komisj,
prowokatorzy uzyskiwali szeroki wachlarz moliwoci.
Jeeli tak byo, to Olek, jako ko trojaski, miaby do
odegrania trudn, ale jake wan rol wsppodejrzanego
opowiadajcego o przestpstwie, ktrego nie
byo. Myl, e ten dugoletni znajomy Komorowskiego by zwyczajn
wtyczk i jest zaangaowany w gr
po drugiej stronie, wracaa jak bumerang. A zatem

Lichodzki, mj wieloletni informator no i dugoletni


znajomy Komorowskiego by wtyczk, ktra oswajaa
ofiar i przygotowaa scen. To, e zna ofiar od
kilku lat, nie miao adnego znaczenia. Byem tylko
pionkiem na szachownicy, ktrego trzeba byo powici,
eby wygra parti. Kto liczy si z pionkami? As
dziennikarstwa ledczego pomylaem o sobie z ironi
i gorycz. Do koca ycia powinienem gra w pcheki,
a nie bra si za tematy, ktre mnie przerastay. Dla
potwierdzenia tej ukadanki brakowao mi twardych dowodw,
ale wiele poszlak wiadczyo, e byem na waciwym
tropie. Poszlak, ktrych w por nie zauwayem.
Niech diabli porw tych bandytw, ktrzy wymylili t
intryg, ktrzy nie licz si z ludzkim losem, dla ktrych
wany jest tylko dorany interes polityczny i liczy si tylko
to, co praktyczne. Czego jednak innego mona si byo
spodziewa po specjalistach od kombinacji operacyjnych
pokroju Lichodzkiego czy Tobiasza? Bg jeden wie, ilu
ludzi zgino przez takich jak oni i im podobni, ilu przez
nich cierpiao. Wchodzc w niedopuszczaln zayo
z tym drugim, powinienem przewidzie, e tak to wszystko
moe si kiedy skoczy. Powinienem, ale nie przewidziaem.
Jak mogem by a takim lepcem?!
Nie powiem, e uwiadomienie sobie tego faktu byo
najprzyjemniejszym momentem w moim yciu. Miaem
przed sob prawie ca ukadank, widziaem nieomal
wszystko jak na doni. Dziennikarstwo ledcze
pomylaem z gorycz. A to dobre. Powinienem zosta
z dziemi w przedszkolu na warszawskich Bielanach,
gdzie pracowaem jako psycholog dziecicy. Nie nadaj
si do zmagania ze zymi ludmi na tym zym wiecie.
Wkrtce moje morale i szacunek do siebie skurczyy si
do tego stopnia, e trzeba by ich szuka pod mikroskopem.

Dokonaem wic przegldu ostatnich wydarze


w nadziei, e znajd co, co mnie podtrzyma na duchu.
Ale nie. Dzieryem wspaniay, niezrwnany rekord:
przez dugi czas popeniaem niemal wycznie bdy.
Przypomniaem sobie rne znane mi kombinacje operacyjne
oficerw sub specjalnych PRL, spord ktrych
najbardziej spektakularna bya ta dotyczca zamordowania
ksidza Jerzego Popieuszki. Przypomniaem sobie
sowa Andrzeja Witkowskiego: jeeli nie bd mogli polemizowa
z faktami, zawsze bd mogli podway wiarygodno
tego, kto te fakty zebra. W tym przypadku
moj wiarygodno. Po co likwidowa skoro mona
unieszkodliwi inaczej, za to rwnie skutecznie. Uwiadomiem
sobie, e mam przeciwko sobie ludzi, dla ktrych
podobne kombinacje operacyjne to buka z masem.
Zrozumiaem, e jestem przy nich jak harcerz amator
przy zawodowcach. Nagle poczuem si potwornie osamotniony
i bezradny. Byem jak Dawid, ktry idc na
spotkanie z Goliatem uwiadomi sobie, e zapomnia
procy. S ludzie, ktrzy znios wszystko. Ale wikszo
ma granic wytrzymaoci i ja wanie swoj poznaem.
Tak mina kolejna noc bez snu.
Trwaem w jakim dziwnym letargu, z ktrego wyrwa
mnie szczk klucza w zamku. By ju ranek. Ocknem
si, usyszaem lekkie skrzypnicie drzwi i metaliczny
odgos ich otwierania. Przyszli po mnie w dziewiciu.
Potnie zbudowani, nabici miniami faceci nie byli ju
tak mili jak ich koledzy dzie wczeniej. Rusz palcem
w bucie bez zgody, a zobaczysz, jak ci p... oznajmi
na dzie dobry wielki jak gra, jeden z ubranych
w czarny uniform i kominiark funkcjonariusz ABW.
Przekonanie i specyficzny akcent, z jakim zostay wypowiedziane
te sowa, spowodoway, e ani przez moment

nie wtpiem w ich szczero i prawdziwo. Zapakowali


mnie do nissana patrola. Czterech funkcjonariuszy ABW
w samochodzie ze mn, piciu w drugim, jadcym za
nami. Zastanowio mnie, po co tak wielkie rodki ostronoci?
Inwigilowano mnie od kilku miesicy, a zatem wiedziano,
e moi koledzy to ludzie prasy, radia i telewizji,
przedstawiciele wydawnictw. Wiedziano, e nie istnieje
adne dziennikarskie komando, ktre mogoby mnie odbi.
Jak wytumaczy ten kolejny absurd, jeeli nie akcj
na pokaz? Posiedzenie sdu byo krtkie. Po rozprawie
zaprowadzono mnie do niewielkiej, moe czterometrowej
celi. Tu miaem oczekiwa na decyzj sdu o moim losie.
Tych piciu godzin oczekiwania, spdzonych w celi na
modlitwie, nie zapomn nigdy. Przede mn i zapewne po
mnie w tej niewielkiej celi, dwa metry na dwa, modlio
si wielu nieszcznikw. wiadczyy o tym wydrapane
napisy, pene odwoa do Boga, do Jego miosierdzia
i przebaczenia. Jake dobrze rozumiaem to, co przeywali
moi poprzednicy czekajcy w tym miejscu na decyzj
o swoim losie. Mylaem o tym, co bdzie dalej.
Zostaem podejrzanym o patn protekcj i miaem
zosta wsadzony do aresztu na nieokrelony czas. Moe
na kilka, a moe kilkadziesit miesicy? Zajmowaem si
sprawami, w ktrych podejrzani uporczywie odmawiajcy
przyznania si do winy spdzali w areszcie nawet
po kilka lat. Dziao si tak zwaszcza wtedy, gdy materia
dowodowy nie by przekonujcy i przyznanie si do
winy miao by ostatecznym atutem w rkach prokuratury.
Normalny czowiek, nie bandyta, ktry siedzi w celi
dwa na dwa metry prysznic raz w tygodniu, spacer raz
w tygodniu i przez kilkanacie miesicy nie ma kontaktu
ze wiatem, przyzna si do zabjstwa Kennedyego, byle
tylko wyj na wolno. Przypomniaem sobie, e rekordzista

spdzi w areszcie wydobywczym sze i p roku,


nim okazao si, e nie popeni zarzucanego mu czynu
i moe wyj na wolno. Rozmylaem o swoim yciu. Po
raz pierwszy od kilkunastu lat znalazem si w sytuacji,
w ktrej mogem zastanowi si nad tym wszystkim, co
zazwyczaj gdzie umykao. Od kilkunastu lat wci biegem.
W trakcie tego ustawicznego biegu nie zauwaaem,
kiedy przychodzia zima, kiedy wiosn do ycia budzia
si przyroda. Nie miaem na to czasu. Teraz, gdy po
raz pierwszy w yciu zostaem zatrzymany, brakowao
mi wszystkiego, oprcz czasu, bo tego miaem teraz a
w nadmiarze.
Wspominaem dziecistwo, kolegw z ktrymi
niegdy si przyjaniem. Niektrzy z nich
ju odeszli, inni gdzie wyjechali, z jeszcze innymi
na skutek rozmaitych wydarze yciowych
i cigego biegu mojego i ich straciem kontakt.
Wspominaem zmar mam i innych bliskich z dziecistwa,
z ktrych nie pozosta ju prawie nikt. Wykonaem
w mylach wiczenie, ktrego uczono nas na studiach, i narysowaem map drogow caego mojego
ycia, odkd tylko potrafiem sign pamici, a do
punktu, w ktrym tkwiem obecnie. Mylaem o mierci,
o tym, e kady kiedy umrze, ale nie kady wie,
jak y. Mylaem o tym, jak przed czternastoma laty,
pracujc krtko w hospicjum w szpitalu w Biaej Podlaskiej,
rozmawiaem z umierajcymi. Jak opowiadali,
e w perspektywie mierci pojawio si u nich szczeglne
zainteresowanie tym, co rzeczywicie dobre, a co
ze, co godne, a co uwaczajce czowiekowi. Pojawiy
si pytania o prawdziwe wartoci i ulegy weryfikacji
stare kryteria postpowania. czyo si to zapewne
z dziaaniem sumienia, ktre stawao si najbardziej

bliskim i bezkompromisowym oskarycielem czowieka.


W sytuacji najwikszego zagroenia ma czsto miejsce
przegld ycia podobny do kroniki wydarze. Poniewa
nikt krytyczny nie moe o sobie powiedzie, e jest moralnie
doskonay, wic wikszo moich rozmwcw
przypuszczaa, e w momencie mierci spadnie na nich
brzemi odpowiedzialnoci za rozmaite bdy. Mylaem
o tym, e w chwilach szczeglnie trudnych, traumatycznych,
dochodzi do odarcia czowieka ze zudze, nastpuje
proces odkamania, ktry polega na tym, e odrzuca
si falsyfikaty wartoci, a staje si wobec siebie w prawdzie.
Dokonuje si to nie bez trudu, w blu i strachu.
Idc na sal rozpraw z kajdankami na rkach i w asycie
funkcjonariuszy ABW, spostrzegem siedzc na
brzegu awki on. Pozwolono nam tylko na dotknicie
rk, ale wiedziaem, e dotyk ten zapamitamy do koca
ycia. W oczach miaa zy, ktre powoli spyway po
policzkach. Chciaem je obetrze, ale w tym momencie
funkcjonariusze ABW wzili mnie ju za ramiona.
Nie pacz, bdzie dobrze, to jakie potworne nieporozumienie,
wszystko si wyjani. Powiedziaem to
z takim przekonaniem, e nieomal sam w to uwierzyem.
Nadzieja, ktr nam wytworzyem, trwaa jednak tylko
chwil i rozsypaa si jak domek z kart.
Tak, tak. Sd ju czeka, wic zapraszam i za chwil
wszystko bdzie jasne. Prokurator Michalski, ktry nagle
pojawi si przy nas, wiedzia, jak podnie czowieka
na duchu. Wypowiedzia te sowa z takim przekonaniem,
jakby sdowy werdykt zna lepiej ni sdzia. Wydawa si
podekscytowany i pewny swego. Po kilku minutach rzeczywicie
wszystko byo ju jasne. Sd odczyta swoj decyzj:
miaem pozosta na wolnoci. Zabezpieczenie postpowania
przygotowawczego miaa zagwarantowa kaucja

w wysokoci siedemdziesiciu tysicy zotych, zdeponowanie


paszportu i obowizek meldowania si na policji.
Prno prbowabym wyrazi, co wwczas czuem.
Czy mona wyrazi sowami, co czuje toncy czowiek,
ktremu Opatrzno zsya ratunek?
Po powrocie do domu nie mogem zasn. Nie wiem, jak to
moliwe, ale naprawd tak byo. Nie spaem ju czwart noc,
a jednak nie mogem zasn. Poddaem si okoo pitej
nad ranem, ale ju o smej byem z powrotem na nogach.
Gdy po przebudzeniu spojrzaem w lustro, zobaczyem
twarz dziadka. Twarz mojego dziadka na ou mierci.
Jeden rzut oka na wasne odbicie w lustrze powiedzia
mi wicej o cenie, jak zapaci mj organizm za ostatnie
wydarzenia, ni jakiekolwiek sowa. Rankiem 13 maja
miaem wosy w kolorze kawy, a cztery dni pniej byem
ju siwy jak gobek
Wczyem radio, by wysucha porannych wiadomoci.
News dotyczcy mojej osoby uplasowa si na pierwszym
miejscu. Prokuratura zapowiedziaa odwoanie od
decyzji sdu i bdzie domagaa si aresztowania Wojciecha
Sumliskiego, dziennikarza podejrzewanego o patn
protekcj wzgldem oficera WSI. Ca spraw komentowa
te jakeby inaczej Bronisaw Komorowski,
ktry wrcz brylowa w mediach. TVN, Radio ZET,
prasa wszdzie byo go peno. Moj uwag przykua
wypowied marszaka udzielona w Kontrwywiadzie,
programie Radia RMF. Zalecabym wstrzemiliwo
w obronie redaktora Sumliskiego. To powana i
wielowtkowa sprawa. Zapewne te bardzo rozwojowa
przekonywa Bronisaw Komorowski.
Skd on u licha na tym etapie ledztwa moe wiedzie,
czy sprawa jest powana czy dta? zastanawiaem si.
Zanotowaem w pamici t nadaktywno marszaka

Sejmu, ktra bya co najmniej intrygujca. Im duej


si nad ca sytuacj zastanawiaem, tym bardziej miaem
wraenie, e uczestnicz w jakim chocholim tacu,
w ktrym jeden absurd goni drugi.
Do Biaej Podlaskiej wrcilimy tego samego dnia
wieczorem. Po dotarciu na miejsce na wasne oczy zobaczyem
krajobraz zniszczenia. O skali katastrofy przekonaa
mnie rozmowa z Ani, moj siedmioletni crk.
Byo dobrze po dwudziestej drugiej, gdy podesza do
mnie i usiada mi na kolanach.
Tatusiu, ale ty nikogo nie zabie, prawda?
Zaniemwiem. Przez dusz chwil nie mogem wydoby
z siebie gosu, ale wreszcie si przeamaem.
Oczywicie, e nikogo nie zabiem. Skd takie pytanie,
Aniu?
Bo moja koleanka powiedziaa mi, e kogo zabie
i teraz pjdziesz do wizienia.
Zakrcio mi si w gowie, w oczach pojawiy zy, ale
zebraem si w sobie. Wziem w obie donie twarz ukochanego
dziecka i popatrzyem na ni. Crka miaa zamknite
oczy.
Aniu, nie unikaj mojego wzroku.
Spojrzaa na mnie.
A teraz posuchaj. Twj tatu nigdy nikogo nie zabi,
ani nikomu nie wyrzdzi adnej krzywdy. Nie zrobiem
nic zego. Nic, czego ty lub ktokolwiek inny z rodziny
musiaby si wstydzi. Nie umiem ci tego dzi wytumaczy,
ale kiedy zrobi to na pewno. A wtedy wszystko
zrozumiesz i bdziesz z tatusia dumna. Crka wtulia
si we mnie i tak trwaa dobrych kilkanacie minut, a
do zanicia. Zaniosem j do ka, a sam poszedem do
azienki. Byem jak Will Smith w kulminacyjnej scenie
mojego ulubionego filmu W pogoni za szczciem. Nie

zapalaem wiata, zamknem drzwi, usiadem w kcie


i zaniosem si bezgonym szlochem, po raz pierwszy od
czasw dziecistwa
Upywajcy czas nie przynosi spokoju. Przeciwnie,
z kadym dniem byo nam coraz trudniej, zwaszcza e
funkcjonariusze ABW nie dali o sobie zapomnie. Na
wszystkich telefonach pozostao echo, lad, e nadal
bylimy podsuchiwani. ledzono kady nasz krok, pod
naszym bialskim mieszkaniem ostentacyjnie parkoway
samochody z mczyznami w garniturach. Ci ostatni
odwiedzali nas zreszt pod byle pretekstem. Raz, by
dorczy wezwanie, innym razem, by ona rozpoznaa
rzeczy, ktre nam odebrano. Koledzy z brany, ci dobrze
poinformowani, twierdzili, e prokuratura i ABW, ktre
z trudem przekny pierwsz porak, z pewnoci nie
zaprzestan nkania nas. W Agencji Bezpieczestwa
Wewntrznego mia powsta mj portret psychologiczny,
z ktrego wynikao, e kluczem do sukcesu jest osadzenie
mnie w areszcie wydobywczym. Za wszelk cen.
Skonstatowano, e jestem czowiekiem wraliwym, podatnym
na naciski, ktry zrobi, co bdzie konieczne,
i powie, co bdzie konieczne, byle pozosta na wolnoci
z rodzin. Nie wtpiem, e to nie koniec. I bez tej wiedzy,
dostarczanej przez dobrze poinformowanych kolegw,
dotychczasowe dowiadczenia wykazay mi w peni, e
zalet ludzi sub specjalnych s konsekwencja i cierpliwo.
Gdybym przypadkiem w te zalety zwtpi, przypomnieli
mi o tym przedstawiciele spki Megagaz, o
ktrej kontrakcie wartym blisko miliard zotych na realizacj
tzw. trzeciej nitki rurocigu Przyja ujawniem
materiay w yciu i we Wprost. Znamienne, e teksty
o tej transakcji powstay w roku 2004, tymczasem
firma powizana z generaami Wojska Polskiego i pozostajcymi

w tle przedstawicielami wojskowych sub


specjalnych wytoczya mi proces cztery lata pniej, zaledwie
kilka tygodni po zatrzymaniu mnie przez ABW.
Dziaanie to potraktowaem jako subteln metod dobijania
lecego przeciwnika, bo w istocie kolejny proces, w tym wanie momencie, do tego si wanie sprowadza.
Pamitajc o zaletach moich starych i nowych
przyjaci, staraem si mimo wszystko nie przejmowa
zymi informacjami i powoli wraca do normalnego
ycia. Wspominaem nie tak znw odlege czasy, gdy
mielimy w miar zwyczajne ycie, bez cigej obecnoci
ludzi w garniturach, ktrzy bardzo polubili nasze towarzystwo
i nawet specjalnie si z tym nie kryli. Bywao, e
po niedzielnym spacerze, na prb, trzykrotnie w cigu
godziny zmienialimy restauracje. Za kadym razem towarzyszyli
nam ci sami mczyni w garniturach, bd
te same zakochane pary. Skupiajc si na poranionej
rodzinie, na ktr cae to wydarzenie spado niczym grom
z jasnego nieba w majowy dzie, nie mogem uciec od
myli o sprawie, ktra doprowadzia nas na krawd tragedii.
Kto nam to zrobi i czemu naprawd suya ta caa
operacja? Nie jestem Einsteinem, ale jak dostan par
razy po gowie, to potrafi zobaczy to, co jest widoczne
goym okiem. W tej sprawie ukadajce si w logiczny
cig fakty nie pozostawiay zbyt wielu wtpliwoci.
A gdybym nawet je mia, to w ich rozwianiu pomg mi,
jak zawsze w takich sytuacjach, Marek.
*
Dawno temu ustalilimy, e na wypadek nieoczekiwanych
trudnoci spotkamy si bez telefonowania w pewnej
restauracji przy trasie Warszawa Gdask, w Dziekanowie
Lenym, w samo poudnie, w pierwszy czwartek
miesica. Gdyby to nie zadziaao, mia to by kolejny

czwartek miesica i tak a do skutku. mieszyy mnie te


dawno temu ustalone zasady konspiracji, wydaway si
wrcz absurdalne, ale Marek uwaa, e s konieczne, e
zawsze, absolutnie w kadej sytuacji, trzeba mie jaki
plan B. Jake byem mu wdziczny za t przesadn
jak sdziem kiedy ostrono.
Wczesnym rankiem woyem now, specjalnie
na t okazj zakupion odzie, w ktrej z pewnoci
nie zamontowano adnego mikronadajnika. Podsuchiwan
komrk, zegarek, do ktrego z pewnoci
take co wpakowano dziwnie ostatnio chodzi
i wszelkie inne drobiazgi, a take samochd, w ktrym
13 maja nieproszeni gocie na sto procent zamontowali
jaki chip, zostawiem pod domem na Bielanach i od
smej rano kryem po miecie rodkami komunikacji
miejskiej, prbujc zgubi potencjalne ogony. Po
trzech godzinach przesiadek w samym centrum zapaem
takswk, ktr przyjechaem do Dziekanowa Lenego.
Usiadem przy barze, zamwiem wod i czekaem.
Marek przyby punktualnie, jak zawsze.
Wypij, dobrze ci to zrobi.
Podalimy sobie donie.
Jak si trzymasz? Wszystko ok?
Trzymam si tak sobie. I bardzo daleko od ok.
Marek przez krtk chwil spoglda na swoje rce,
jakby potrzebowa przerwy, nim przejdzie do waciwego
tematu.
Nie chc ci straszy, ale to powana sprawa. I zaangaowani
s w ni wani ludzie. Wiesz kto Popatrzy
na pyn w swojej szklance, po czym podnis j do
ust i wychyli jednym haustem.
Twoje zdrowie
Poszedem za przykadem swojego informatora i wychyliem

drinka duszkiem.
Wyjdmy std, chodmy na spacer.
Uregulowa rachunek, dorzuci napiwek i wyszlimy
na zewntrz. Szlimy powoli w milczeniu w kierunku oddalonej
od nas o kilkaset metrw Puszczy Kampinoskiej.
Uwiadomiem sobie, e Marek mnie obserwuje.
Aleksander Lichodzki i Leszek Tobiasz to ludzie
powizani z Bronisawem Komorowskim podkreli
z naciskiem. Wiedziae o tym?
Wiedziaem, e Lichodzki si z nim przecina, ale
on przecina si ze wszystkimi, od biskupw po byych
premierw. Z Komorowskim to jaka przyja czy relacje
biznesowe?
Znaj si i maj wsplne grono przyjaci. Mwi ci
co nazwisko Buczyski?
Genera, kolega Olka Lichodzkiego. Spotkaem go
raz lub dwa. Raz na pewno w Zaborku.
Byy attach w Pekinie, wieloletni serdeczny przyjaciel
i Lichodzkiego, i Komorowskiego. By cznikiem
midzy nimi, pozna ich ze sob przed laty i organizowa
ich spotkania.
Nie wiedziaem, e to taka zaya znajomo.
Nie wiem, jak bardzo zaya ale wystarczajco.
Nie miaem o tym pojcia.
To teraz ju masz. Powiniene pozna kilka faktw.
Komorowski od lat w sposb do szczeglny by zwizany
z generaem Rusakiem. Ju w 1990 roku rekomendowa
go do kierowania delegatur UOP w Krakowie, w
efekcie czego zosta on przez Andrzeja Milczanowskiego
mianowany na to stanowisko. Gdy Komorowski kierowa
Sejmow Komisj Obrony Narodowej i MON, Rusak zosta
szefem Wojskowych Sub Informacyjnych. W caej
sprawie nie byoby nic dziwnego, gdyby nie fakt, e

Komorowski to zasuony dziaacz antykomunistycznej


opozycji, za Rusak, jako dowdca kompanii czogw
w grudniu 1981 roku, zgosi si na ochotnika do pacyfikowania
kopalni Wujek. Czogi miay zosta uyte,
gdyby ze spacyfikowaniem kopalni nie poradzi sobie pluton
specjalny ZOMO.
Szlimy przez las, a ja suchaem jak zaczarowany.
Nie przerywaem mojemu informatorowi ani sowem.
Odnosiem wraenie, e zamilky nawet ptaki, a w lesie
zrobio si cicho, jak makiem zasia.
Wsppraca bya kontynuowana, gdy Komorowski
zosta przewodniczcym Sejmowej Komisji Obrony
Narodowej, nastpnie ministrem Obrony Narodowej, a
w tym samym czasie Rusak zosta szefem Wojskowych
Sub Informacyjnych. Kooperacja znalaza odzwierciedlenie
w odniesieniu do dziaalnoci Pro Civili, ale to
ju wiesz. Marek zatrzyma si. Nie patrzyem na niego,
ale czuem, e on patrzy na mnie.
Wiem wszystko o twoim gwnym rdle z WSI, o
Lichodzkim. I wiem co, czego ty nie wiesz. Wiem, kto
za nim stoi. Na samej grze zawsze jest jeden czowiek,
cho to niekoniecznie zawsze ten sam czowiek. Milczaem.
Wiedziaem, e ma racj. Jak zwykle
Sdzie, e kontrolujesz sytuacj, e otrzymujesz
wane informacje. Ale naprawd to oni kontrolowali ciebie.
I ty im to umoliwie.
Informacje od nich prawie zawsze byy prawdziwe,
to byo czyste zoto zareagowaem.
Pieprzenie. Troch wiecideek w bocie, nic ponadto.
Pamitasz akcj z Kwaniewskim? Negocjowalicie
wymian, publikacja za zdjcia, a to bya puapka. Rozegrali
was, jak dzieci. Marek nigdy nie owija sw
w bawen, za to ceniem go najbardziej. I wiedziaem, o

czym mwi.
*
Wiosn 2005 roku zadzwoni do mnie Aleksander Lichodzki.
Za po godziny tam gdzie zwykle.
Za p godziny nie dam rady, pisaem prawie do
rana, poza tym musz si wykpa.
Jeste wystarczajco czysty na ten brudny wiat
wok nas. Czekam na ciebie za p godziny. Cze
Przerwa poczenie nie czekajc na odpowied. Cho
wiele razy obiecywaem sobie, e nie bd reagowa na
tego typu specyficzne zaproszenia, tym razem co mi
mwio, e to nie jest dobry moment na wymwki.
Wziem prysznic, ogoliem si, ubraem i zjadem
szybkie niadanie z takim pokrzepiajcym skutkiem, e
po p godzinie byem w stanie umiechn si i powiedzie
uprzejmie dzie dobry recepcjonistce w hotelu
Ibis, kelnerce i na koniec mojemu informatorowi. Olek
Lichodzki oczekiwa na mnie z zamwion late.
Jest temat. Bierzesz albo nie. Jeli tak, stawiam
tylko jeden warunek. Materia musi by zwodowany najpniej w poniedziaek zacz bez
zbdnych wstpw. Potwierdzenie musi by
w niedziele rano. Jeli nie bdzie, w poniedziaek newsa
zwoduje kto inny.
Sucham?
Syszae. W poniedziaek powtrzy z naciskiem.
Nie da rady. Dzisiaj jest czwartek, co najmniej dzie
na weryfikacj
Tym razem weryfikacja nie bdzie potrzebna. Taki
to materia.
Weryfikacja zawsze jest potrzebna i nie ma od tego
wyjtkw.
Metr osiemdziesit, dobrze zbudowany, okoo siedemdziesitki,

siwiejcy, w okularach. To bdzie twoja


weryfikacja. Nazywa si Kowalski. Przyniesie ci prbk
materiau, ktry sobie weryfikuj. Powiedzmy o jedenastej
w tym samym miejscu. Jak ty i twoja redakcja bdziecie
zainteresowani, reszt otrzymasz o siedemnastej
od Kuciskiego.
Od kogo?
Od Ryszarda Kuciskiego, adwokata marka Dochnala.
egnam.
Chwileczk. Olek zatrzyma si w p kroku.
Rzucasz ochap i ju ci nie ma. To nie jest uczciwe
ani mdre.
Uczciwo mnie nie obchodzi, a jeli idzie o mdro,
to osdzisz j pniej, jak zobaczysz prbki. Spiesz si.
Cze!
Zostaem sam na sam ze sob. W oczekiwaniu na Kowalskiego,
czy jak on si tam nazywa naprawd, miaem
ptorej godziny na przemylenie caej historii. O tym, e
Ryszard Kiciski, byy rzecznik Prokuratury Apelacyjnej
w Warszawie, a ostatnio adwokat Marka Dochnala,
dysponuje materiaami pozyskanymi od swojego klienta,
ktre mog wysadzi p sceny politycznej, syszaem
ju wczeniej od dwch informatorw. Dziaali razem
i byli znani co najmniej kilku dziennikarzom ledczym,
a cz ich informacji pochodzia jak mwiono na rynku
prosto z Abwehry i innych sub tajnych. Teraz te
same informacje w wersji skonkretyzowanej przynosi
Olek. Przypadek czy dua, prowadzona na szerok skal
gra, w ktrej jak rol przypisano mediom? Na rozmylaniach,
z ktrych nic nie wynikao, zeszo mi kilkadziesit
minut.
Pan Sumliski?
Mczyzna zadajcy to pytanie nie wyglda na sdziwego

staruszka, w kadym razie nie tak, jak ja sobie


wyobraaem jegomocia pod siedemdziesitk. Twardy
i wygldajcy na przebiegego osobnika. Rozpromieniony
od ucha do ucha. Przysiad si, nie czekajc na zaproszenie.
Nazywam si Kowalski.
Oddabym swoje trzonowe zby, eby w to uwierzy. Moe
i by nim, ale nie pod tym nazwiskiem si urodzi. Jednake
przywitaem si z nim tak uprzejmie, jakby naprawd
nazywa si Kowalski.
Ma pan do omwienia ze mn jak spraw zagadnem.
Powitalny umiech poszed do zamraalni.
Ano, waciwie mam i nie mam. I nie wiem, czy do
omwienia.
Prosz?
Kowalski zmarszczy brwi w zamyleniu, wzruszy
ramionami i zza poy marynarki wyj zalakowan kopert,
ktr pooy na stole.
Tu nie ma nic do omawiania. Niech pan sobie obejrzy
to. Do widzenia panu.
Poda mi rk, wsta od stou i ruszy do obrotowych
drzwi, ktrymi wszed zaledwie minut wczeniej. Przez
chwil przygldaem si lecej na stole przesyce, po
czym naderwaem jej krawd i szybko otworzyem.
W rodku byo tylko jedno zdjcie, przedstawiajce
umiechajcych si do siebie prezydenta Aleksandra
Kwaniewskiego i lobbyst Marka Dochnala. W tym
momencie wszystko byo ju jasne.
Nie pozyskaem sobie wielu przyjaci w drodze z ulicy
Konwiktorskiej, gdzie znajdowa si hotel Ibis, do redakcji
Tygodnika Wprost w Alejach Jerozolimskich.
W normalnych warunkach prowadzc wz tak po wariacku
i nieodpowiedzialnie, powinienem spowodowa
co najmniej p tuzina wypadkw, ale to by mj dobry

dzie. Po drodze szybko analizowaem wag otrzymanego


materiau. Przyciskany przez media i opozycj prezydent
Aleksander Kwaniewski od wielu tygodni wi si jak
piskorz, zapewniajc w licznych publicznych wypowiedziach,
e nigdy nie pozna i nigdy nie spotka si z Markiem
Dochnalem. W najbliszy poniedziaek mia stawi
si przed Sejmow Komisj ledcz, by po raz sto pierwszy,
za to pierwszy raz zeznajc pod przysig, powtrzy
to, co mwi na ten temat dotychczas. Prezydent waha
si, czy wzi udzia w przesuchaniu. Jeeli zdjcie, ktre
otrzymaem, nie byo mistyfikacj, miaem dowd, e
Aleksander Kwaniewski kama jak z nut. Zastanawiao
mnie, dlaczego mojemu informatorowi, tudzie ludziom
stojcym za nim, tak zaleao, by materia ukaza si
w poniedziaek. Rozpatrywaem rne koncepcje, nawet te
najbardziej irracjonalne, ostatecznie jednak daem sobie
spokj. Powodw mogo by tak wiele, e zastanawianie
si nad nimi zwyczajnie nie miao sensu. Koniec kocw
moja rola polega na zebraniu informacji prawdziwych
i wanych z punktu widzenia opinii publicznej, nie
na rozwaaniu motywacji informatorw przypomniaem
sobie zasad, ktra lega u podstaw
wsppracy z Lichodzkim i innymi informatorami.
A o ewentualnej publikacji zdj i tak miao zdecydowa
kierownictwo Wprost, wic to nie mj bl gowy
skonstatowaem. Nie dziwio mnie natomiast wcale, e
adwokat Dochnala kooperowa z ludmi sub specjalnych
i posugiwa si materiaami uzyskanymi od klienta,
niczym wasnymi. Znaem dobrze Kiciskich tego
wiata. Byem w brany do dugo, by wiedzie, e dla
sub specjalnych na caym wiecie adwokaci s rwnie
cenn agentur jak dziennikarze. To prawda starsza
od samego grzechu. I dwa razy bardziej zowroga. Poczenie

szantau, pienidzy, niekiedy groby zamania


kariery lub nawet wizienia sprawiao, e na wspprac
z ABW lub WSI decydowao si wiele osb take
kolegw z brany ktrych nazwiska znaj wszyscy
dziennikarze ledczy, ale publicznie z wielu wzgldw
nie wymieni ich nikt take nazwisk adwokatw. Chyba
od nikogo nie dostaem tak wielu informacji o interesujcych
mnie przestpcach, co od ich adwokatw... Zaparkowaem
samochd na zazwyczaj penym parkingu,
wysiadem i popdziem do redakcji. Poszedem prosto
do gabinetu Marka Krla, naczelnego Wprost, ale nie
byo go u siebie. Wychodzc, wpadem na Staszka Janeckiego,
jednego z zastpcw naczelnego. Pokazaem
mu zdjcie i powiedziaem, skd dostaniemy jeszcze kilka
takich fotek. By oszoomiony.
Na najbliszy numer przygotowywalimy ju tekst
na ten temat, ale te zdjcia s stokro waniejsze od tekstu.
Bez dwch zda wchodzimy w to rzuci krtko.
Jeszcze tego samego dnia pojechaem do umiejscowionej
blisko Belwederu kancelarii mecenasa Dochnala,
z ktrym przed laty miaem styczno, jako rzecznikiem
Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. Porozmawialimy
jak starzy dobrzy znajomi o starych dobrych czasach,
gdy on by twarz warszawskiej prokuratury, za
ja naiwnym dziennikarzem wierzcym, e wiat ma wycznie
tonacj biao-czarn... Z kancelarii wyjechaem
po godzinie dwudziestej, bogatszy o kilka zdj i notatniki
Marka Dochnala na dokadk. Taki prezent ekstra.
Pitek zszed na analizie wiarygodnoci zdj i przekazujcego
je porednika. Staszek upar si, by w mojej
obecnoci porozmawia z mecenasem Kiciskim.
Nie moemy sobie pozwoli na jakkolwiek pomyk.
To gra o najwysz stawk tumaczy.

Kiciski zgodzi si na spotkanie. Obydwa testy


analiza zdj i trjkowa rozmowa z adwokatem przebiegy
pomylnie... Materia powicony Aleksandrowi
Kwaniewskiemu, opatrzony wielokro waniejszymi
od tekstu zdjciami, ukaza si w poniedziakowy ranek,
a ju kilka godzin pniej przeraony prezydent zwoa
konferencj prasow. Nazwa Wprost ubeckim tygodnikiem
i odmwi stawienia si przed Sejmow Komisj
ledcz ds. PKN Orlen. Mgbym tam pj, by zapiewa
i zataczy, tylko po co? spuentowa. Paniczna
reakcja Kwaniewskiego na publikacje zdj demaskujcych
jego po wielokro powtarzane kamstwa bya dla
wszystkich zaskoczeniem. Po raz pierwszy prezydent tak
jawnie postawi si ponad innymi obywatelami, mwic:
Rbcie co chcecie, nie bd zeznawa i koniec. Wikszo
mediw analizowaa przyczyny tak ostrej reakcji
Kwaniewskiego, mnie tymczasem do gowy przysza
inna myl: co by byo, gdyby prezydent stan przed
Sejmow Komisja ledcz, powtrzy pod przysig zapewnienia
dotyczce nieznajomoci z Dochnalem, ktre
wczeniej po wielokro wypowiada w mediach i dopiero
po tym zdjcia opublikowane we Wprost ujrzayby
wiato dzienne? Prezydent na oczach caej Polski bo
przecie posiedzenia Komisji byy transmitowane na
ywo popeniby jawne przestpstwo. Co byoby dalej?
Impeachment? Trybuna Stanu? Do tego jednak nie
doszo, bo komu zaleao na wywoaniu reakcji acuchowej,
ktra co prawda wprowadzia Kwaniewskiego
w stan przeraenia, ale de facto uratowaa mu skr.
Dlaczego rozegrano to wanie w ten, a nie inny sposb?
Kto i po co wymyli taki szataski, wielopitrowy,
plan? Jak rol w tej grze odegra Aleksander Lichodzki?
Nigdy nie poznaem odpowiedzi na te pytania,

ale jedno w tej historii nie ulegao dla mnie wtpliwoci:


miaem do czynienia ze znakomicie zorganizowanymi zawodowcami,
przy ktrych byem zwyczajnym harcerzem.
Przy wspudziale mojego informatora po mistrzowsku
wykorzystali i mnie, i Wprost. Przypomniaem sobie
sowa mojego mentora: jeli co tracisz, nie tra tej lekcji.
Powinienem by zapamita j uwanie, duo uwaniej,
ni to zrobiem. Czy jednak mogem przewidzie, e
za utrat tej i kilku innych lekcji przyjdzie mi zapaci
tak wysoka cen?
*
Wojtku, bye tylko posacem. Biegae midzy
nimi, jak may chopiec, biegae midzy mieciami.
Marek patrzy na mnie bez zmruenia oka. Wiedziaem,
e ma racj. Lichodzki przetrwa tak dugo, bo potrafi
si dostosowa, suy ronym panom.
O co tak naprawd tu chodzi?
O to, komu suy teraz

ROZDZIA IX
ZA SI NIE ULKN

Czerwiec 2008 roku mija nam na leczeniu ran.


Wszystkie sprawy, nawet radoci i problemy naszych
dzieci, zeszy na plan dalszy. Dlatego zaraz po zakoczeniu
roku szkolnego podjlimy decyzj o wyjedzie nad morze.
Oczywicie do Darwka. Byo to o tyle trudne, e zostaem
przez sd zobowizany do meldowania si w miejscu zamieszkania
na policji dwa razy w tygodniu. Mimo wszystko
uznalimy, e dla dobra rodziny warto jedzi w t
i z powrotem, byle tylko wyrwa si w inny wiat.
Kada spdzona wsplnie godzina wydawaa si bezcenna.
W trakcie tych krtkich wypadw znad morza do
Warszawy, zwizanych z policyjnym dozorem, zaczy
pojawia si niepokojce wieci.
ABW nie odpuci, pozaatwiaj sprawy, bo dla nich
jedyn szans na uratowanie twarzy jest areszt wydobywczy
sowa moich informatorw i dziennikarzy byy
dziwnie zbiene.
Gdy mwiem o tym obrocom, krcili z niedowierzaniem
gowami. Nieodmiennie syszaem: brak podstaw.
Tumaczyli, e dowody to zeznania jednego czowieka, na
dodatek z firmy, o ktrej patologiach robiem reportae.
Poza tym mija trzeci miesic od pierwszej rozprawy,
a w aden sposb nie utrudniam ledztwa. O areszcie nie
mogo by mowy. Takie tumaczenie przynosio czciow
ulg ale tylko czciow. Zowrbne sowa mimo
wszystko utkwiy w mojej pamici. Odrzucaem je, ale
wracay jak bumerang. Darmo powtarzaem sobie, e pesymizm
i gorycz s wynikiem wasnych saboci, darmo
przypominaem sobie strof Cypriana Kamila Norwida:
Strze si rozpaczy: ta jest nieprzytomno,
Albo niepami o NAJBLISZYM... Bogu!

Chcc nie chcc, zaczem rozwaa najczarniejszy


scenariusz, pocztkowo czysto teoretycznie, z czasem
coraz bardziej realistycznie. Wracajc z Warszawy nad
morze, do ony i dzieci, mylaem tylko o tym, jak uchroni
bliskich przed tym, co by moe nieuchronne. Mylaem
o tym, z jakim blem znieli ca t sytuacj. Zwaszcza
ona. Przypomniaem sobie, jak kilka tygodni temu
mwia, e sytuacja j przerasta i mimo stara nie potrafi
sobie z ni poradzi. I widziaem, e tak faktycznie jest.
Areszt wydobywczy czyli w praktyce wielomiesiczna
bd nawet kilkuletnia izolacja, a na zewntrz ona
z dziemi, ju teraz na granicy wytrzymaoci. Co bdzie,
jeli zostanie poddana dalszej presji i fachowej obrbce?
Pytaem sam siebie ile jeszcze s w stanie wytrzyma?
Do Warszawy wrcilimy pod koniec pierwszego
miesica wakacji. ona z dziemi, niewiadoma zagroenia,
pojechaa dalej, do Biaej Podlaskiej. Ja zostaem
w oczekiwaniu na decyzj sdu. Byem spokojny. Wierzyem,
e nie ma takiego sdu, ktry w oparciu o istniejcy
materia dowodowy mgby podj decyzj o moim
aresztowaniu. Na kilkanacie godzin przed rozpraw
spotkaem si jeszcze z ksidzem Stanisawem Makowskim,
przyjacielem Ksidza Jerzego i moim. 28 lipca
2008 roku, na dzie przed katharsis, rozmawialimy o
czekajcym mnie nazajutrz procesie. W najprostszych
sowach ksidz powiedzia mi, e bdzie si za mnie modli
i ebym by dobrej myli. Umwilimy si na kolejne
spotkanie w nastpnym tygodniu. Nie przypuszczaem,
e dane bdzie si nam zobaczy dopiero po kilku miesicach...
Nastpnego ranka wstaem wczenie rano. Napiem
si kawy, wziem prysznic, ogoliem, ubraem i pojechaem
do mojej wityni kocioa w. Stanisawa Kostki
na warszawskim oliborzu. Po Mszy witej i spowiedzi,

z wiar, e bdzie dobrze, pojechaem na rozpraw. Posiedzenie


trwao kilkadziesit minut i przebiego zgodnie
z oczekiwaniami. Prokurator powtrzya argumenty wygoszone
w pierwszej instancji, o tym, e analizowane s
materiay zebrane w ledztwie, e sprawa jest powana
itd. Moi obrocy sprawiali wraenie zadowolonych. Do
tego stopnia, e namawiali mnie, bym wraca do rodziny
pozostajcej w Biaej Podlaskiej, e o decyzji sdu powiadomi
mnie telefonicznie, bo jak mwili tu si
ju nic nie wydarzy. Niemal zupenie uspokojony postanowiem
poczeka na ostateczne potwierdzenie dobrej
wiadomoci w moim kociele. Okoo poudnia zadzwonili
zaniepokojeni przeduajcym si brakiem informacji
pierwsi przyjaciele i czonkowie rodziny, a ju niespena
godzin pniej przyjechao do mnie kilka osb. Od tego
momentu modlilimy si i dzwonilimy na zmian. Ostatni
telefon wykonaem o szesnastej, w porze zamykania
sdu. Wci nie byo wiadomoci. Poprosiem adwokata,
by informacj wysa mi SMS-em, poniewa w kociele
nie bd odbiera rozmw. SMS przyszed p godziny
pniej. By krtki: Za wiadomo. Natychmiast oddzwoniem.
Nie umiem tego wytumaczy. To decyzja polityczna
odpowiedzia krtko.
Nie pamitam, co mwiem dalej. Uwiadomiem sobie,
co oznacza dla mnie ta wiadomo i straciem poczucie
czasu. Jak dugo trwaem w stanie odrtwienia?
Kilkadziesit sekund, kilka minut? Czuem ucisk w okolicy
odka, ale mimo to nigdy w yciu nie byem tak
spokojny. Otoczony gromadk przyjaci i czonkw rodziny
usiadem na awce przy grobie ksidza Jerzego.
Niektrzy z bliskich prbowali dodawa mi otuchy, inni
w bezsilnej bezradnoci milczeli. Milczaem i ja. Nigdy
w yciu nie chorowaem na mierteln chorob

i nigdy w yciu aden lekarz nie poinformowa mnie,


e wobec mojej choroby medycyna jest bezradna i zostao
mi najwyej kilkanacie godzin ycia. Mieszanka
uczucia goryczy, niewiary, rozpaczy, a jednoczenie
jakiego niezmierzonego spokoju powodowaa, i czas
stan w miejscu, a ja sam miaem wraenie, e lewituj
nad ziemi. Siedzc tak przy grobie ksidza Jerzego,
robiem rachunek mojego ycia, ktre wydawao
mi si skoczone. Pod koci napywali tymczasem
bliscy i koledzy z czasw dziecistwa i modoci. Byem
w desperacji i zapewne na to musiaem wyglda, poniewa
rodzina i przyjaciele nie odstpowali mnie na krok.
Trwalimy tak du grup przy grobie Mczennika, nie
wiedzc za bardzo, co pocz.
Diabe by blisko, trzyma mocno i nie puszcza. Dochodzia
dwudziesta druga, gdy Czarek Gmyz, kolega, z ktrym
w latach 90. pracowaem w dzienniku ycie, powiedzia,
e najlepsze, co mog zrobi, to zosta na terenie
kocioa i to wanie tego konkretnego kocioa. Zajmowae
si badaniem tajemnicy mierci ksidza Jerzego,
napisae o tym ksik, jeeli ju maj ci aresztowa,
to niech dokona si to w tym konkretnie miejscu,
a przez to cae wydarzenie nabierze wymiaru symbolu
tumaczy. Postanowiem, e nie rusz si z kocioa
i tu poczekam na funkcjonariuszy ABW. Gdy jednak ju
podjem decyzj, do naszej grupki podszed ksidz Zygmunt
Malacki, proboszcz sanktuarium. Wysucha nas,
chwil pomilcza, po czym pokrci gow. Panie Wojciechu,
aresztowanie przy grobie ksidza Jerzego moe
i miaoby wymiar symbolu, zarazem jednak miaoby
wymiar skandalu, ktrego wolabym unikn. Decyzj
jednak pozostawiam panu. Niech pana Bg bogosawi.
Odszed rwnie cicho, jak si pojawi.

*
Nazajutrz, okoo dziewitej rano udalimy si takswk
do notariusza, a stamtd do naszego mieszkania
na Bielanach po rzeczy przydatne mi w areszcie. Po
drodze wytumaczyem onie, e chciabym jeszcze pomodli
si w moim kociele, bo nie wiem, kiedy znw
bdzie mi dana taka moliwo. Wytumaczyem jej, e
nie mog pojecha po rzeczy, bo ju tam pewnie na mnie
czekaj, e musi pojecha sama, a ja w tym czasie ostatni
raz na prawdopodobnie bardzo dugi czas pomodl si w moim kociele. Byem opanowany i spokojny.
Dalsz drog odbylimy w milczeniu. W rzeczywistoci
od kilkunastu godzin mylaem ju tylko o jednym, e
to koniec, koniec wszystkiego, e nie zobacz ju nigdy
ani ony, ani dzieci, ani pozostaych bliskich. Baem si
mierci. Strach w takiej sytuacji to naturalne uczucie.
Przywizanie do ycia jest tak wielkie, e w normalnych
warunkach nie mona sobie wyobrazi jego kresu. I ja
take nie mogem sobie wyobrazi tego kresu! Mylaem
o Bogu, o tym e jest nie tylko sprawiedliwy, ale
przede wszystkim miosierny. Chciaem wierzy, e wybaczy
mi to, co jak sobie tumaczyem musz zrobi
dla rodziny, by j ocali, e w sytuacji, w jakiej si
znalelimy, lepsze dla niej bdzie ogromne, ale jednak
ograniczone w czasie cierpienie, ni cierpienie rozoone
na wiele miesicy, a moe i lat, w trakcie ktrych
nie wiadomo, ile jeszcze za si wydarzy. Miaem sucho
w ustach, pot spywa po moich rkach, serce gucho omotao
mi w piersi. Nie potrafi opisa tego wszystkiego,
co dziao si ze mn. Uklkem przed obrazem Maryi,
w moim staym miejscu, i zaczem modli si tak, jak
tylko moe modli si czowiek, ktry wie, e za chwil
spotka si z tym, co nieuniknione. Nie wiem, jak dugo

to trwao, moe kilka minut, moe kilkanacie. Wstaem


z kolan i udaem si do wyjcia. Znajdowaem si w takim
stanie, e waciwie byo mi obojtne, co ze mn bdzie.
W takim momencie mier wydawaa si ju tylko wybawieniem
przyjacielem, ktry mia przyj, by skrci
cierpienia. Mylaem o tym, by uda si w jakie ustronne
miejsce, nad Wis. I gdy ju byem na progu wityni,
przypomniaem sobie sowa Czarka Gmyza: jeeli maj
ci aresztowa, niech zrobi to wanie w tym kociele,
niech to ma wymiar symbolu. Sowa te zabrzmiay
w moich uszach tak dobitnie i wyranie, jakby mj
kolega sta tu obok. Spojrzaem na zegarek. Uwiadomiem
sobie, e w kociele nie byo ywego ducha,
a najblisza Msza wita dopiero za kilka godzin. Popatrzyem
na bezchmurne niebo, na cudowny wiat
w ten pikny lipcowy dzie. Sowa niech to ma wymiar
symbolu uderzyy z ca moc. Nie zastanawiajc si
dugo, zawrciem do wityni. Uklkem w najciemniejszym
jej rogu, wyjem yletk i przeciem yy w nadgarstkach
Jak dugo klczaem w stanie cakowitego odrtwienia?
Ile minut tak trwaem? W takich okolicznociach
zatraca si poczucie czasu. Usyszaem pochylajc si
nade mn kobiet. Krzyczaa. Podbieg jaki ksidz, inni
ludzie. Prbowaem przypomnie sobie, jak si tu znalazem,
zrozumie, co ja tu robi. Wok siebie zobaczyem
krew. Zrobio mi si niedobrze. Byem bliski utraty
przytomnoci. Nastpn rzecz, jak sobie uwiadomiem,
bya niewiarygodna cisza i biae szpitalne ciany. Po
nieustannym napiciu nerww, po dniach ycia w stanie
zawieszenia, mogem lee bez ruchu w czystej pocieli,
w pokoju, gdzie oprcz mnie by tylko jeszcze jeden
czowiek. Przypomniaem sobie wszystko, spojrzaem na
pozszywane nadgarstki i zy same napyny mi do oczu.

Zrobiem to. A jednak to zrobiem i w swoich wasnych


oczach nie znajdowaem dla siebie usprawiedliwienia.
Niech mi to Bg wybaczy! I niech diabli porw tych ludzi
o kamiennych sercach, ktrzy doprowadzili mnie na
samo dno rozpaczy!
*
Pierwsze dwa tygodnie spdzone w szpitalu praktycznie
przespaem. Budziem si na kilka godzin, by
ponownie zasn na dwadziecia godzin. By to efekt
na poy dziaania duej iloci lekw uspokajajcych
i usypiajcych, na poy ogromnego stresu wynikajcego
z sytuacji traumatycznej, w jakiej si znalazem. Wiedziaem,
e po tym, co przeyem, ju nigdy nie bd
takim samym czowiekiem jak wczeniej. Co we mnie
pko i bezpowrotnie umaro, zarazem jednak co narodzio
si na nowo. O tym wszystkim rozmylaem przez
kilka pierwszych tygodni, w trakcie ktrych byem niemal
cakowicie odcity od wiata. Pozostawaem sam na
sam ze swoimi mylami i paradoksalnie to by dobry
czas. Praca umysowa, bez ksiek bo w pierwszym
okresie pobytu w szpitalu nie mogem skupi si
na czytaniu bez notatek, daje odmienn jako przey
od pracy w normalnych warunkach. Dziaa o wiele silniej
Z kadym dniem coraz bardziej poznawaem realia
ycia na oddziale psychiatrycznym. Jake odmienny
by to obraz od tego, ktry lansowany jest zwaszcza
w wiecie filmu. Po kilkunastu dniach spdzonych
na sali obserwacyjnej, w ktrej oprcz mnie
przebywa tylko jeszcze jeden pacjent starszy
czowiek, ktry wikszo czasu spa i prawie
w ogle si nie odzywa trafiem do sali omioosobowej.
Moimi ssiadami byli przewanie pacjenci z depresj,
ludzie poturbowani przez ycie. Obserwujc

wsptowarzyszy niedoli, nabieraem dystansu i waciwego


stosunku do wasnych przey. Mylaem o
sowach Zbigniewa Herberta: Nie przeye, aby y,
lecz by da wiadectwo prawdzie. Coraz mocniej zwracaem
si w kierunku Boskiej Opatrznoci. Od dziecka
miaem skonno do pogbionej refleksji, duo si
modliem i rozmylaem o Bogu, piciokrotnie odbyem
piesze pielgrzymki z Warszawy do Czstochowy,
w moim otoczeniu nigdy nie brakowao ksiy i ludzi
uduchowionych. Dopiero jednak w szpitalu po raz pierwszy
w yciu od deski do deski przeczytaem cae Pismo
wite i to nie raz, a kilka razy. Dopiero tutaj uwiadomiem
sobie, e szukajc przez cae ycie Boga, nie zauwaaem
Go w innych ludziach. Uwiadomiem sobie, e
musiaem przej tak wiele, by dostrzec rzeczy, ktrych
w tzw. normalnym wiecie nigdy nie dostrzegaem.
Przypomniaem sobie sowa doktora Wojciecha Zambrowskiego
ze szpitala psychiatrycznego w podlubelskich
Abramowiczach, gocia mojego telewizyjnego programu,
ktry zwyk mawia, e ludzie normalni, wraliwi
i dobrzy s u niego w szpitalu, a tzw. wariatkowo zaczyna
si za bram. Nie rozumiaem go wwczas. Dopiero
na oddziale psychiatrycznym Szpitala Bielaskiego
zrozumiaem, e mia sporo racji.
Miaem szczcie, e trafiem na ten konkretnie oddzia,
niezwykle kameralny, raptem dwadziecia siedem
ek. Dobroci i fachowoci, ktrych tam doznaem,
nie zapomn do koca ycia. Podobnie jak nie zapomn
wikszoci pacjentw, ktrych lekarze charakteryzowali
jako ludzi z chorob duszy. Na przykad taki M. Mody,
wraliwy chopak, ktremu po samobjczej mierci obojga
rodzicw i siostry wiat zawali si na gow. Albo
A., wychowywana w domu dziecka, dla ktrej wszystkim

by narzeczony. Za kilka dni mieli wzi lub, ale narzeczony


zgin w wypadku samochodowym. Pozostaa
sama i nie chciaa duej y...
W pierwszej poowie padziernika odwiedzao mnie
coraz wicej osb, wychodziem na coraz dusze przepustki.
By to sygna, e moja terapia zblia si do koca.
Przed odejciem z oddziau ucisnem pozostajcych tu
pensjonariuszy, moich wsptowarzyszy niedoli. Po siedemdziesiciu
siedmiu dniach wracaem do rzeczywistoci
i do wiata, ktry wci wydawa mi si zowrogi.
Jeszcze w trakcie pobytu w szpitalu zaczy do
mnie dociera pierwsze informacje dotyczce mojej
sprawy. Pocztkowo przedostaway si wskim
strumieniem, z czasem coraz wiksza fal. Niektre
dobre, jak solidarno kolegw i znajomych, ktrzy
nigdy nie zwtpili w moj uczciwo, inne ze, jak informacje
o podoci innych, na szczcie nielicznych,
osb. Jeszcze inne rwnie zaskakujce, co interesujce
i wiele wyjaniajce. W dniu, w ktrym trafiem do
szpitala, wielu rzeczy si domylaem, ale wci stosunkowo
niewiele wiedziaem o szczegach roli, jak
w caej sprawie odegrali pukownik Leszek Tobiasz
i marszaek Sejmu Bronisaw Komorowski.
O pierwszym wiedziaem tyle, e by znajomym Komorowskiego,
moim oskarycielem, i oczywicie to,
co powiedzia mi Marek. Dopiero pod koniec pobytu
w szpitalu dowiedziaem si, e ten znajomy marszaka,
drugiej osoby w pastwie, by przestpc
skazanym prawomocnym wyrokiem sdowym, zawodowo
faszywie oskara wiele osb, inwigilowa hierarchw
kocioa katolickiego, no i odegra kluczow rol
w sprawie opatrzonej kryptonimem Anio, w ramach
ktrej szantaowa ksidza arcybiskupa Paetza.

By take zaangaowany w spraw ojca Hejmo oraz


nieudan prb zdyskredytowania biskupa Michalika,
odnonie do ktrego prbowa zdoby informacje potwierdzajce
jego rzekom wspprac z SB. Takimi
i podobnymi dziaaniami pukownik Leszek Tobiasz para
si od lat, jednak o roli tego czowieka w operacjach
opartych o prby szantau i nacisku dowiedziaem si
dopiero na pocztku padziernika 2008 roku, tu przed
opuszczeniem szpitala. Mniej wicej w tym samym czasie
dowiedziaem si od zazwyczaj wietnie poinformowanego
dziennikarza ledczego z Krakowa, Przemka
Wojciechowskiego, i Tobiasz, oficer WSI, jest take
wsppracownikiem Agencji Bezpieczestwa Wewntrznego.
Przemek nie chcia powiedzie mi, skd ma t wiedz,
zapewni jednak, i jest to informacja stuprocentowo
pewna.
To czego nie mg dopowiedzie mi Przemek, uzupeni
niezawodny Wojtek Wybranowski. By wyranie
podekscytowany.
To jest historia bardziej mierdzca, ni kiedykolwiek
mgbym przypuszcza odezwa si. Tobiasz od lat
niszczy ycie wielu ludziom. Zajmowa si pomawianiem
innych ludzi o popenianie przestpstw, ktrych nigdy nie
byo i by z tego powodu cigany przez warszawsk prokuratur
garnizonow, ale nie koniec na tym. Wyobra sobie,
e by take podejrzewany o duo powaniejsze przestpstwa, zahaczajce o kontakty z rosyjskim wywiadem.
Szkopu w tym, e po objciu przez Bondaryka szefostwa
w ABW za porednictwem Komorowskiego zwiza si
z t sub i Abwehra ukrcia eb wszystkim jego
sprawkom. No i na koniec rarytas, przeczytaj sobie
to. Mwic te sowa wrczy mi protok przesuchania
w prokuraturze .Bronisawa Komorowskiego:

Uprzedzony o odpowiedzialnoci karnej za skadanie


faszywych zezna (oraz o treci art.182 i 183
kpk i pouczony o treci art.185 kpk) owiadczam, e:
Znam pana pk. Aleksandra Lichockiego. O ile pamitam,
to zetknem si z nim po raz pierwszy w roku
1990, gdy byem Wiceministrem Obrony Narodowej,
a Pan Lichocki chyba by szefem komrki
Kontrwywiadu, zajmujcej si IC MON.
Kojarzyem go jako osob blisko zwizan
z gen. Bu, wczesnym szefem WSW. Obie postacie kojarzyem
ze spraw niszczenia akt wczesnej WSW. O
sprawie tej meldowaem wczesnemu Ministrowi Obrony
Narodowej adm. Koodziejczykowi oraz Premierowi
Mazowieckiemu. Zaowocowao to m.in. wnioskiem do
Prokuratury i skazaniem gen. Buy na kar chyba 2
i p roku pozbawienia wolnoci z warunkowym zawieszeniem.
Nie jestem w stanie okreli, czy pk Lichocki
objty by tym postpowaniem, ale wydarzenie to oraz
do powszechna opinia o zwizkach gen. Buy ze subami
radzieckimi spowodoway, e przy reorganizacji
WSW miaem istotny wpyw na to, e pan pk Lichocki
utraci funkcj i odszed z wojska. Drugi raz pana pk.
Lichockiego spotkaem w listopadzie 2007 r., zgosi si
do mnie poprzez porednictwo gen. Jzefa Buczyskiego,
swego czasu szefa Departamentu Kadr, a potem attach
wojskowego w Pekinie. Pan gen. Buczyski poinformowa
mnie, e jest taki pan pukownik, ktry moe mie istotne
dla mnie informacje, take osobicie mnie dotyczce. Wymieni
nazwisko pukownika Lichockiego. Postanowiem
przyj go w swoim biurze poselskim przy ul. Krakowskie
Przedmiecie. Byo to okoo 19 listopada 2007 r.
Lichocki przyszed sam. W rozmowie z nim nikt wicej
nie uczestniczy. Pan Lichocki w rozmowie ze mn sugerowa

moliwo dotarcia albo do tekstu, albo do treci


caoci lub fragmentu dotyczcego mojej osoby aneksu do
raportu WSI. Nie byo dla nie zaskoczeniem pojawienie
si mojego nazwiska w aneksie. Wczeniej prasa sugerowaa,
e moja osoba ma by objta treci tego raportu.
W rozmowie Lichocki nie okreli wprost, ale e ma tak
moliwo poprzez swoje kontakty. Nie okreli adnych
da. Ja wyraziem wstpnie zainteresowanie jego propozycj
. Umwilimy si, e on odezwie si, gdy bdzie
na pewno mia moliwo dotarcia do tych dokumentw.
Mia si wtedy do mnie odezwa poprzez telefon mojego
biura. Jednak po kilku dniach pani Jadwiga Zakrzewska,
pose PO, przekazaa mi, e chce si ze mn
spotka pukownik z WSI, ktry jest jej ssiadem. Spotkanie
odbyo si w moim biurze poselskim. Rozmwc
okaza si nieznany mi wczeniej pukownik Leszek
Tobiasz. Wedug zapisw mojego kalendarza spotkanie
miao miejsce 21 listopada 2007 r. i tej daty jestem pewien,
w kalendarzu niestety nie zapisano dnia spotkania
z Lichockim, ale mogo to by okoo dzie lub dwa
przed rozmow z Tobiaszem. Pk Tobiasz powiedzia
mi, e ma dowody na korupcyjn dziaalno Komisji
Weryfikacyjnej. Wrd osb zamieszanych w t dziaalno
wymieni pk. Lichockiego, czonka komisji Leszka
Pietrzaka i wspomnia o udziale w doprowadzeniu do
spotkania z Pietrzakiem jakiego porednika. Tobiasz
mwi, e chodzio o pozytywn weryfikacj jego osoby
i syna oraz e nagra rozmowy z Lichockim oraz rozmow
z Pietrzakiem. Wedug ustale Tobiasza w spraw
korupcji miao by zamieszanych dwch czonkw komisji.
Nie wymieni, o jakiego czonka, poza Pietrzakiem,
miao chodzi. Z relacji Tobiasza wynikao, e wie o
tym bezporednio od Lichockiego. Pod koniec rozmowy

z Tobiaszem powiedziaem mu, e do mnie prbowa


dociera pk Lichocki. Od samego pocztku rola Lichockiego
wydawaa mi si dziwna, tym bardziej zachowaem
du ostrono i przecigaem w czasie
drugie spotkanie z nim Lichocki bowiem odzywa si
do mnie poprzez gen. Buczyskiego. Tobiasz chcia mi
okaza zdobyte dowody w postaci nagra i na kolejne
spotkanie, 3 grudnia 2007 r., przynis je. Widziaem
kamer, dyktafon, kaset video i kasety do dyktafonu.
Nie chcc odsuchiwa pozyskanych przez Tobiasza
materiaw, poprosiem tylko o pokazanie kadru
z kamery z wizerunkiem Lichockiego. Jakkolwiek zarejestrowane
na tamie video sceny byy krcone z tyu rozmwcy,
to w pewnym momencie mczyzna odwrci si
i zobaczyem znaczn cz profilu faktycznie by to
pk Lichocki. Tobiasz pyta si, co ma z tym materiaem
zrobi. Odpowiedziaem mu, e powinien to zabra, a ja
wyjani to z odpowiednimi organami. O ile pamitam,
nastpnego dnia przekazaem powysz informacj Ministrowi Koordynatorowi Pawowi Grasiowi oraz szefowi
SKW pk. Reszce. Minister Gra nastpnie powiedzia
mi, e jest to sprawa, ktr powinna zaj si ABW
z uwagi nie tylko na korupcj, ale rwnie na zagroenie
pastwa. Po kilku dniach przeprowadziem rozmow
z szefem ABW, panem Bondarykiem. Po pewnym czasie,
myl e po okoo dwch tygodniach, Tobiasz stawi si
w umwionym miejscu i czasie do dyspozycji
ABW, ktra zaja si t spraw. Nie jestem
pewien czy przed drugim spotkaniem
z Tobiaszem, czy po nim, miao miejsce moje drugie spotkanie
z pk. Lichockim. Lichocki nie powiedzia mi wprost,
e ma dostp do fragmentu aneksu, ja go te specjalnie
nie naciskaem zachowujc ostrono bowiem wszystko

wskazywao na to, e jest to jaka gra. Doszedem do


wniosku, e jest to prowokacja wzgldem mojej osoby.
Lichocki przecie musia wiedzie, e i tak przed opublikowaniem
dostan ten tekst do wgldu. Ja fotel marszaka
objem z dniem 5 listopada 2007 r., wic Lichocki
po raz pierwszy docierajc do mnie wiedzia, e
bd mia dostp do aneksu. Kategorycznie stwierdzam,
e Lichocki w zamian za ujawnienie mi fragmentu aneksu
niczego nie da. Podczas drugiej rozmowy Lichocki
nie potwierdzi ani nie zaprzeczy moliwoci dotarcia
do aneksu. Chwali si natomiast, e on sporo wie, e ma
szerokie kontakty. Odniosem wraenie jakby stawia si
do dyspozycji. Odpowiedziaem wymijajco, e w razie
czego si odezw. Wicej si z nim nie spotkaem. Tobiasz
natomiast parokrotnie odwiedza mnie w biurze.
Prbowa mi dalej opowiada, by zaniepokojony, e nie
udzielono mu instrukcji, jak si ma zachowa. Ja wiedzc, e jest ju prowadzone postpowanie, odsyaem go
do ABW. Nie jest mi nic wiadomym, aby Lichocki proponowa
pozytywn weryfikacj w zamian za korzyci majtkowe
innym (poza pk. Tobiaszem) oficerom WSI ani
aby komukolwiek innemu oferowa aneks. Wiem o jego
dziaalnoci hobbystycznej i biznesowej. O ile pamitam,
z firm Polaqua przekazaem takie informacje szefowi
ABW panu Bondarykowi. To wszystko, co mam do zeznania.
Na pytania prokuratora:
Zdziwia mnie inicjatywa pana Lichockiego co do
mojej osoby jednak w rozmowie ze mn nie wyraa
adnych pretensji zwizanych z przeszoci i moj rol
w odejciu jego osoby ze suby.
Wedug mnie Tobiasz relacjonujc mi po raz pierwszy
przedmiotow spraw nie wiedzia, e Lichocki kontaktowa
si ze mn. Nie wiedzia te o mojej roli w spowodowaniu

odejcia Lichockiego ze suby w roku 1990.


Nazwisko Wojciecha Sumliskiego kojarz jedynie z
prasy. Nie znam go osobicie. Leszka Pietrzaka take nie
kojarz.
Nie kojarz nic poza informacjami z mediw na temat
ewentualnej sprzeday aneksu spce Agora. Nie wykluczam,
e co takiego mogo przewija si w relacjach Tobiasza,
ale nie pamitam szczegw.
Nie kojarz osoby Piotra Bczka, chocia syszaem
informacje, e jest to osoba odpowiedzialna w komisji za
przecieki w sensie budowania negatywnego wizerunku
WSI, ale nie s to informacje oparte o moj wiedz, raczej
cudze opinie. Nie syszaem nic, aby pan Bczek mia
sprzeda Agorze aneks za kwot 1 mln z. To wszystko co
mam do zeznania.
Przynajmniej dla mnie sprawa bya ju tak klarowna,
e bardziej klarowana by nie moga. Koo si domykao
*
Prosz to przemyle odezwaa si gadko pani
prokurator. W jej gosie brzmiaa mieszanina zatroskania
i skondensowanej obudy, ktra pewnie przyprawiaby
mnie o mdoci, gdyby nie to, e i tak mnie ju mdlio.
Z drugiej strony nie mogem wyj z podziwu dla jej
niepospolitej umiejtnoci przeistaczania si w zalenoci
od sytuacji. W wietle oczywistego dla mnie faktu, e
o niczym tak nie marz, jak o zamkniciu mnie na dugie
lata, nie potrafiem patrze na nich inaczej, ni tak, jak
ofiara patrzy na siedmiometrow, szykujca si do skoku
anakond.
Niepokoimy si o pana. Moe gdyby pan napisa podanie...
Tak, tak. Wanie. Duo pan przeszed, panie Wojciechu,
wic gdyby napisa pan podanie i dobrze to uzasadni,
to kto wie, by moe bylibymy gotowi rozway

czasowe zawieszenie ledztwa pomylaem, e take


prokurator Andrzej Michalski min si z powoaniem.
Byby z niego wietny aktor.
Wytwrnia filmowa Metro Goldwyn Meyer zaproponowaaby
mu doywotni kontrakt.
Prosz pamita, co kiedy ju panu mwiem: prokurator
jest pierwszym obroc podejrzanego.
My te jestemy ludmi i gdy sytuacja tego wymaga,
potrafimy kierowa si wspczuciem.
Tylko przez jedn malek sekund zastanawiaem
si nad t propozycj. Zwyczajnie nie wierzyem
we wspczucie tych ludzi, ktrych uwaaem za wypranych
z poczucia empatii czy litoci. Byli zimni jak
noc arktyczna i dziaali na zimno, z wyrachowaniem.
Nieoczekiwan ofert byem skonny traktowa raczej
w kategoriach wygodnej dla nich ucieczki od sprawy
i zaprezentowania si przed opini publiczn od strony
humanitarnej.
Jestemy pewni, ze materia dowodowy jest mocny,
a podejrzany winny, ale wskutek doznanych przej nie
jest w stanie bra udziau w ledztwie. Dlatego spraw
bezterminowo zawieszamy tak mgby wyglda wypuszczony
w eter komunikat, gdybym przyj propozycj
prokuratorw.
A wic tak chcieli to rozwiza. Przypomniaem sobie
sowa prokuratora Andrzeja Witkowskiego: Likwidacja,
to ostateczno, bo zawsze ciga uwag. Najpierw
sprbuj odebra wiarygodno. Jeli niewiarygodny
jest czowiek, ktry dokona ustale, to tym samym niewiarygodne
staj si ustalenia, ktrych dokona. Jak
wiarygodno maj ustalenia przestpcy? Miaem zosta
przestpc, ale e pojawiy si komplikacje, postanowiono
zrobi ze mnie czowieka szalonego, co byoby

rwnie skuteczne, jak fizyczna eliminacja. Jak warto


maj ustalenia wariata?
Dlatego ju po chwili wiedziaem, e nie bd mg
przyj oferty. Jej przyjcie oznaczaoby dla mnie
mier cywiln i zawodow. Bybym ywy, ale tak naprawd
ju bym nie y. Sprawa mogaby zawisn na
lata, za ja pozostabym z opini czowieka winnego niepopenionych
win, ktry teraz szuka ucieczki w tzw. tych
papierach. Dlatego odpowiedziaem z ca moc:
Dzikuj za propozycj, ale adnego podania pisa
nie bd. Jednak bdziecie musieli postara si zrobi ze
mnie przestpc. Przeyem zaamanie, ale dzi czuj si
ju na siach, by bra udzia w postpowaniu przygotowawczym.
Prokuratorzy spojrzeli na siebie zaskoczeni. Zapewne
nie co dzie byli rwnie humanitarni i nie co dzie
ofiara tak reagowaa na propozycj odroczenia egzekucji.
Czy to pana ostatnie sowo? zapytaa prokurator.
Tak.
Prosz to jeszcze przemyle.
Ju przemylaem.
*
Psychiatrw byo dwch. Jeden z nich mia na sobie
drelichowe spodnie i bawenian koszul, drugi dugi,
sigajcy niemal samej ziemi, fartuch.
Patrzyli na mnie bez zmruenia oka. Kamienne miny
nie maskoway uczu, przeciwnie, podkrelay malujce
si na ich twarzach zimne nieprzejednanie. Nie musiaem
studiowa podrcznikw etykiety, by pozna, e nie
s sympatycznie nastawieni. wiadczyo o tym pierwsze
zadane mi pytanie.
To luksusowe BMW stojce przed budynkiem, to
paskie?
Pomylaem o sowach Churchilla: Jak idziesz przez

pieko, to si nie zatrzymuj i odpowiedziaem przeczco.


Ale jakie Audi 8 to pan tu gdzie zaparkowa?
Zadaem sobie w duchu pytanie, skd bior si tacy
ludzie. Pomylaem, co powiedziaby o nich ojciec Ryszard
Przymusiski. Zapewne co w rodzaju: Wybacz
im, bo nic nie rozumiej. Kilka miesicy wczeniej odkryem,
e w dolin strachu nie schodzi si w nieskoczono,
e gdzie tam znajduje si dno, a wtedy czowiek
znw zaczyna si wspina. Kilka miesicy temu wiedziaem,
e musz umrze, ale nie umarem, wic nic gorszego
nie mogo mnie ju spotka. Istotnie, jak mawia
poeta: jest taka cierpienia granica, za ktr si spokj
zaczyna. Zreszt nic mnie ju nie obchodzio. Przyjechaem
na badania psychiatryczne do Tworek zmuszony
do tego decyzj prokuratorw, ktrym nie udao si mnie
namwi, bym o takie badania poprosi. W efekcie dwa
tygodnie po wizycie w prokuraturze dostaem wezwanie
na przymusowe badania. Prokuratorzy wydawali si by
zdeterminowani, by zrobi ze mnie wariata. I oto teraz
stanem przed wysok komisj, ktra miaa oceni, czy
jestem poczytalny.
Nie chce pan mwi. No wic dobrze, zacznijmy
z innej beczki powiedzia ten w fartuchu. Jak pan
myli, dlaczego tu pana zaprosilimy?
Poniewa prokuratorzy zabrnli w lepy zauek i nie
bardzo wiedz, co dalej zrobi z t spraw.
Mam tak zanotowa?
Prosz tak zanotowa.
Jak pan sobie yczy.
A czy czuje si pan zdrw? zaintonowa drugi
z lekarzy.
Czuj si mocno poobijany, jak czowiek po przejciach,
ale jestem zdrw.

To te mamy zanotowa?
Oczywicie. I zanotujcie jeszcze to, e przed przyjciem
tutaj konsultowaem si z profesor Lidi Grzesiuk,
psychoterapeutk i wykadowc z Uniwersytetu
Warszawskiego, ktra poinformowaa mnie, e jeeli nie
bd si zgadza z wynikami waszych bada, mam prawo
si odwoa, a ju nastpne badania musz si odby w
obecnoci wskazanych przeze mnie biegych. Informuj
zatem, e jeeli podejmiecie prb zrobienia ze mnie wariata,
odwoam si na pewno. Prokuratorom nie uda si
tak wyj z tej sprawy! To take zapiszcie.
W gabinecie mona byo usysze przelatujc much.
Cisza trwaa dobre kilkadziesit sekund, nim przerwa ja
ten w fartuchu.
Niech pan nam opowie swoj wersj wydarze.
Opowiedziaem im wszystko po kolei. Duga to bya
opowie, ale nie przerywali mi. Gdy skoczyem, patrzyli
na mnie bez sowa. Nie wiem, o czym myleli. Nie
interesowao mnie to zbytnio. Pragnem tylko jednego:
jak najprdzej stad odej. Czuem si obco w tym
obcym wiecie i byo mi wszystko jedno, czy uwierzono
moim sowom, czy te nie. Nie naleaem do wiata tych
ludzi, w ktrym wszystko jest takie dwulicowe, a przy
tym niewane, jak w wiecie cieni.
Panie Wojciechu, jeeli mog tak do pana mwi
odezwa si ten z fartuchu.
Mwi jako inaczej, ni na pocztku spotkania.
A moe tylko tak mi si wydawao.
Pan si bardzo rni od wikszoci naszych klientw,
ktrzy nie marz o niczym innym, jak tylko o wyjciu
std z opini o niepoczytalnoci.
Zatrzyma si na moment.
Ale pan nie jest niepoczytalny. Pan rzeczywicie

jest zdrw i tak opini dostanie od nas prokuratura. Powodzenia!

ROZDZIA X
OSTRZEENIA

Spraw dosta starszy aspirant, zgorzkniay, gburowaty


i cwany typ, ale twardy glina. Znaem go z widzenia.
By kumplem mojego kumpla, Ryszarda Modelewskiego,
szefa sekcji kryminalnej policji w Biaej
Podlaskiej. Prawie przez cay czas, kiedy rozmawia ze
mn, trzyma rce splecione na kolanach, jak grzeczny
ucze. Wiedziaem, e to poza aspirant nie nalea do
grzecznych. Rozmawialimy w pustym pokoju w bialskiej
komendzie miejskiej policji, w ktrym naprzeciwko
siebie pod cianami stay dwa biurka zostawiajc midzy
sob tyle miejsca, eby mona si byo porusza, o ile nie
sprbowayby tego dwie osoby naraz. Podog pokrywao
brudne brunatne linoleum, a w powietrzu wisia odr starych
niedopakw. Aspirant mia wystrzpiona koszul,
a mankiety marynarki podwinite do rodka. Wyglda
wystarczajco biednie, aby by uczciwym, i z tego co o
nim syszaem, to by. W granicach rozsdku, rzecz jasna,
bo przecie w tej samej mtnej wodzie, co inni.
Ma pan wrogw? pytanie byo poraajce w swojej
gupocie, dlatego potraktowaem je w kategoriach
podpuchy.
W mojej brany, prosz pana, trudno zaskarbi sobie
wdziczno. Mam wielu wrogw.
Nie poskpi mi pan szczegw?
Bondaryk Krzysztof, Dukaczewski Marek, Komorowski
Bronisaw
Uwaasz mnie pan za gupka?
Nie zastanawiaem si. Niech mi pan da kilka dni do
namysu, to
Teraz to ju pan ze mnie kpi w ywe oczy?! przerwa
mi bez pardonu.

Ani myl. Zaczem wymienia alfabetycznie ludzi,


ktrych nie okrelibym jako swoich przyjaci, ale nie
pozwoli mi pan dokoczy. Pan zapyta, ja odpowiedziaem.
To bardzo jasny ukad.
Popatrzy na mnie badawczo, jakby mia ochot na
wygoszenie jakiego komentarza, ale widocznie zmieni
zdanie, bo odezwa si tonem, w ktrym dostrzegem mikrony
yczliwoci.
Zacznijmy od pocztku. Czytaem protok, ale prosz
powiedzie jeszcze raz, co si dokadnie wydarzyo?
Pojechaem do firmy uciuk i synowie. Kupiem
cztery nowe letnie opony i poprosiem, by mi je zaoono.
Zaraz potem planowaem wyjazd do Warszawy. Mamy
maj, pomylaem, e szkoda zimwek Przejechaem
moe ze dwa kilometry po asfaltowej drodze i zaparkowaem
dosownie na pi minut pod Urzdem Miasta.
Std ruszyem w dalsz drog, do Warszawy. Przejechaem
kolejny kilometr i rozerwao mi opon na strzpy.
Pascy koledzy uwaaj, e kto wbi szpikulec w boczne
obramowanie przedniej opony mojego auta. Przy wikszej
prdkoci musia rozerwa opon od rodka. Nie
zdyem nawet wyjecha za rogatki miasta. Gdybym
wyjecha, by moe nie rozmawialibymy teraz. Opon
rozerwao przy prdkoci niespena szedziesiciu kilometrw
na godzin, w efekcie czego uderzyem w cmentarny
mur. Samochd nadaje si ju tylko na szrot, a ja
spdziem dob w szpitalu. Wyszedem na wasn prob.
I prosto ze szpitala przyjechaem takswk do pana.
To wszystko.
Szpikulec pan mwihm. A moe pan sobie wbi ten
gwd?
Teraz ja popatrzyem uwanie na aspiranta.
Oskarano mnie o wiele, ale nigdy o co takiego.

Wie pan, Polska to kraj plotkarzy. Nie chce by postaci


z dowcipw. Kto zada sobie wiele trudu, wic prosz to
wybada. Prosz chocia sprbowa.
Teraz pana poznaj. Jak mogem nie skojarzy od
razu? To pan jeste ten wcibski dziennikarz. Syszaem
o panu to i owo. To co pan robi, to jeszcze praca, czy ju
obsesja?
Niekiedy trzeba czasu, by odkry wasne powoanie.
Mnie si udao
Grzebanie w cudzych brudach nazywa pan powoaniem?
A pan? Czym pan si zajmuje? atwiej prowadzi
ledztwa w sprawie przejechanych kotw, ni naraa
si cwanym politykom, nie?
Robi tyle, ile mog, ale nikt nie dziaa w prni.
A za panem kto stoi, czy jest pan sam?
A kto nie jest sam?
Ok. Jestemy po tej samej stronie. Zajm si t
spraw, ale czy mog by szczery ?
Jeli pan potrafi?
Powiedzmy, e ich znajdziemy, w co wtpi.
Powiedzmy, e postawimy ich przed sdem, a oni zaprosz
na kolacj sdziego. Wydaje si panu, e pan wie,
z czym ma do czynienia. Ale to zudzenie.
Umiechnem si.
Co w tym miesznego spyta.
To samo mwio mi ju kilka osb.
I mieli racj?
Spjrzmy na to tak: kto na si robi ze mnie przestpc,
niszczy mi ycie, nasya na mnie zbirw, a teraz
jeszcze ten szpikulec. Wiec nawet jeli nic nie ustalicie,
to chc, eby pozosta po tym jaki lad. Rozumie pan?
Kto dziaa na moj szkod. Chc temu przeciwdziaa.
Tylko tyle.

Niech pan ju idzie.


Wpadn jeszcze.
Prosz najpierw zadzwoni. Bdziemy w kontakcie.
*
Rozerwana opona i zawiadomienie o moliwoci
popenienia przestpstwa przez nieznanych sprawcw
w maju 2010 roku byy tylko dwoma z licznych dziwnych
wydarze, jakie w tamtym okresie dziay si wok
mnie. W sposb dla mnie zauwaalny wydarzenia
nabray tempa po tragedii smoleskiej, gdy jak mwili
mi koledzy pracujcy w kancelarii Prezydenta RP, odpowiadajcy
za medialny wizerunek p. Marii i Lecha
Kaczyskich Bronisaw Komorowski buszowa ju
po kancelarii prezydenta zapoznajc si z dokumentami,
ktre dotd byy poza jego zasigiem i gdy byo ju wiadome,
e bdzie sposobi si kandydowania na stanowisko
gowy pastwa. W krtkim czasie maja i czerwca
nastpia caa seria wydarze. Najpierw adwokata, ktry
mia mnie broni w procesie po tym, jak wypowiedziaem
penomocnictwo Giertychowi, do ktrego cakowicie
straciem zaufanie, odwiedzili funkcjonariusze ABW.
Adwokat by bliskim koleg Tadeusza Grzesika, mojego
kolegi i waciciela portalu Fronda, by wic osob
do pewnego stopnia zaufan. A jednak nawet taka korelacja
nie ochronia mnie przed inwigilacj i dziaaniem
funkcjonariuszy sub specjalnych, ktrzy przedstawili
koledze Tadzia Grzesika ultimatum: jeli bdzie pan broni
Sumliskiego, straci pan reprezentacje duych firm
i instytucji, z ktrych pan yje. Zadbamy o to. By na tyle
uczciwy, ze szczerze mi o wszystkim powiedzia.
W tym samym czasie mj znajomy, pracownik sub
dyplomatycznych, straci stanowisko i zosta ciupasem
odesany do Polski. Zanim to jednak nastpio, zadano

mu szereg pyta o kontakty ze mn. Gdy potwierdzi, e


s one faktem, uznano, e nie kwalifikuje si do dalszej
suby w dyplomacji.
Jednoczenie jeszcze przed wakacjami pojawia
si pierwsza seria anonimw, dostarczana mailowo
i poczt do osb mi yczliwych, gwnie ze wiata mediw,
cho nie tylko, w ktrych autor-anonim pyta: czy
warto broni Sumliskiego? I oczywicie odpowiada: nie
warto, a na potwierdzenie swoich sw docza piciostronicowy
tekst, zgrabn mieszanin faktw i kamstw,
w proporcjach jeden do stu. Dzieo to trafio do wszystkich,
ktrzy okazywali mi wsparcie, w jakikolwiek bd
sposb.
Na to wszystko naoyy si kolejne wezwania do Prokuratury
Okrgowej w Warszawie, gdzie mody, may
czowiek, za to wielki prokurator, ktry z pewnoci
zrobi wielk karier, wytumaczy mi mj status: w tym
budynku paskie nazwisko pojawia si w tylu sprawach,
e jak zaczniemy w tym grzeba, to do koca ycia bdzie
pan chodzi od prokuratora do prokuratora.
Na koniec, kilka tygodni po tych wydarzeniach, skonstatowaem,
e przywrcono caodobow obserwacj.
Ruszaem na spotkanie z nowym adwokatem kolejnym
obroc, ktremu miaem zawierzy swj los. Ale
nie ruszaem sam. Przy pierwszych wiatach spojrzaem
w lusterka. Srebrna Skoda Octavia, ktra ruszya za mn
spod domu, zatrzymaa si dwa samochody za mn. Ale
mg to by zbieg okolicznoci. wiata zmieniy si na
zielone i ruszylimy w kierunku Woli. W pewnym momencie,
nie sygnalizujc, zaparkowaem auto przy krawniku.
Wysiadem z samochodu, poszedem do kiosku
po gazet, ktrej nie potrzebowaem. Kilka metrw przed
moim samochodem staa zaparkowana srebrna skoda

z dwoma mczyznami wewntrz. Ruszyem bardzo wolno,


by po kilku minutach mocno przyspieszy. Zbieg okolicznoci
zbiegiem okolicznoci, ale to ju byo mieszne
skoda bya wci za mn. Poniewa miaem zapas
czasu rzecz u mnie nieczsta postanowiem zrobi
sobie objazd po Warszawie. Mniej wicej po trzydziestu
minutach, w trakcie ktrych co chwil przyspieszaem
i zwalniaem a w lad za mn skoda kto widocznie
poszed po rozum do gowy i odwoa (moe tylko zamieni
na inn?) nieudoln obserwacj. Po przeszo dwch
latach od rozpoczcia tej nieszczsnej historii, ktra moje
i moich bliskich ycie zamienia w pieko, wci ledzono
kady mj krok. Pomylaem, e na nic si zda mj
powrt na Podlasie, do Biaej Podlaskiej, na nic zejcie
z gwnego nurtu pracy dziennikarskiej w Warszawie
co po przeyciach, ktre kosztoway moj rodzin tak
wiele, obiecaem Monice i dzieciom podjcie pracy na
prowincji w charakterze redaktora naczelnego w regionalnym
tygodniku. Wszystko na nic, bo ONI o mnie nie
zapomnieli. Niestety, wci byem dla nich wany
Te pozornie oderwane od siebie fragmenty tak niedawnej
rzeczywistoci, ktra z ca moc wrcia do mnie w
okresie poprzedzajcym kampani prezydenck, dla mnie
czyy si cao. Byy niczym puzzle, ktre dopiero zebrane
w jedno pokazuj peny obraz. Tym bardziej, e po
kolejnych kilku miesicach doszo do trzech wydarze,
ktre cho pozornie w ogle nie byy ze sob powizane,
to jednak byy elementami jednej caoci. Elementami,
ktre czy jeden czowiek i jego rodowisko.
*
27 maja 2011 roku na stronie internetowej Samoobrony
ukazay si kondolencje nastpujcej treci: Odszed
nasz Kolega Mecenas Ryszard Kuciski, przyjaciel

i dugoletni wsppracownik. czc si w alu z sercem


penym blu, w imieniu dziaaczy i sympatykw Samoobrony
oraz wasnym, skadam Rodzinie i Bliskim wyrazy
gbokiego wspczucia. egnaj Ryszardzie! Przewodniczcy
Andrzej Lepper.
Mecenas Ryszard Kuciski by dla Andrzeja Leppera
jedn z najbardziej zaufanych osb, na tyle bliskim, e
to wanie u niego Lepper zdeponowa tajne dokumenty
i nagrania, ktre miay by zagroeniem dla ludzi na
wysokich stokach bardzo wpywowych, zajmujcych
najwysze stanowiska w pastwie. Dla Andrzeja Leppera
miay stanowi swoist polis ubezpieczeniow. Lepper
nie mg ulokowa dokumentw w gorszym miejscu
rwnie dobrze mg je przekaza generaowi Markowi
Dukaczewskiemu czy innym wysokim rang oficerom
WSI. Do koca nie wiedzia o zwizkach Kiciskiego
z tajnymi subami, o czym wiadczy fakt, e wsppracownikom
i jednemu z dziennikarzy deklarowa, e dokumenty
zostay zdeponowane w najbardziej bezpiecznym
miejscu z moliwych. Tym bezpiecznym miejscem okazaa
si kancelaria adwokata, o wacicielu ktrej mj
informator, pukownik Aleksander Lichodzki, mwi:
nasz czowiek. Kuciski potwierdzi prawdziwo tych
sw przekazujc mi na polecenie swoich mocodawcw
zdjcia prezydenta Aleksandra Kwaniewskiego, na ktrych
ten ostatni znajdowa si w towarzystwie Marka
Dochnala
Mecenas Ryszard Kuciski zmar pod koniec maju
2011 roku, na zawa serca, a nieco ponad dwa miesice
pniej w jego lady pody Andrzej Lepper, ktry
mia zgin mierci samobjcz. Czy tak byo rzeczywicie?
Czy ta tragiczna zbieno mier w tak krtkim
odstpie czasu dwch osb, ktre poczya wsplna tajemnica,

zwizana z dokumentami zdeponowanymi przez


przewodniczcego Samoobrony bya tylko dzieem
przypadku? Nie wiem, ale wiem jedno: to czego obawia
si Andrzej Lepper mwic, e jeli zdeponowane dokumenty
trafi w niepowoane rce, to jego ycie nie bdzie
warte zamanego grosza to wanie stao si faktem.
I jeszcze co: moje wtpliwoci wzbudzio to, i ja wiedziaem
co, czego nie wiedzia prawie nikt: co znajdowao
si w tych dokumentach
Pierwsza notatka operacyjna ABW powstaa 30
sierpnia 2006 roku i potwierdzaa to, co Agencji Bezpieczestwa
Wewntrznego byo wiadome ju wczeniej: e
Andrzej Lepper zawizywa delikatnie rzecz ujmujc
dwuznaczne relacje na Ukrainie oraz w Rosji i usiowa
prowadzi swoj wasn polityk wewntrzna i zagraniczn,
nakierowan na rozbicie koalicji rzdowej, ktrej
czci bya Samoobrona. Kolejne notatki powstaway
7 padziernika, 20 padziernika i 9 listopada. Interesujce
informacje zawieraa zwaszcza ostatnia z wymienionych
notatek ABW:
Podczas spotkania Kazimierza Zdunowskiego z najbliszymi
doradcami, wymieniony stwierdzi, e Andrzej
Lepper w chwili obecnej oczekuje na wyniki wyborw
samorzdowych,
ktre bd barometrem wskazujcym na
faktyczne poparcie wyborcw Samoobrony we wszystkich
grupach spoecznych, a take bd okrelay faktyczne
znaczenie partii na scenie politycznej. Uzyskanie
dobrych wynikw umocni Samoobron w stosunku do
Prawa i Sprawiedliwoci, pozwoli przewodniczcemu
Samoobrony na miae ruchy polityczne wewntrz koalicji
i stworzenie sytuacji politycznej, w ktrej Prawo
i Sprawiedliwo bdzie zakadnikiem Samoobrony,

zarwno w Parlamencie, jak i w samorzdach wojewdzkich


czy powiatowych. Samoobrona dy do
sytuacji, w ktrej bdzie miaa wikszy wpyw na obsad
stanowisk w ministerstwach i instytucjach odpowiedzialnych
za dystrybucj rodkw finansowych
spywajcych do samorzdw. Andrzej Lepper liczy,
e Prawo i Sprawiedliwo bdzie powoli traci poparcie
spoeczne. Wobec takiej sytuacji bdzie mg
wywiera wpyw na politykw PiS i doprowadzi do
korzystnego dla siebie momentu wyjcia z koalicji parlamentarnej.
Wynik wyborw samorzdowych determinuje
wedug K. Zdunowskiego czas trwania rzdu
koalicyjnego. Saby wynik wyborw samorzdowych
spowoduje wyduenie czasu trwania rzdu do momentu
odbudowania wpyww Samoobrony. Wewntrz
partii coraz goniej mwi si o utracie wpyww na
rzecz Andrzeja Leppera przez Stanisawa Maksymiuka.
Zdunowski stwierdzi, e Maksymiuk nie moe rozliczy
si z czci funduszy, ktre miay by wydatkowane
na kampani wyborcza w samorzdach, a ktre
wpacali po cichu kandydaci na radnych wojewdzkich
i powiatowych. W chwili obecnej chodzi prawdopodobnie
o okoo 450 tysicy zotych. Do najbliszych
ludzi Andrzeje Leppera w chwili obecnej naley
Krzysztof Filipek i wbrew pozorom odzyskujcy aski
Stanisaw ywiski. Przewodniczcy Samoobrony
w ostatnich tygodniach wielokrotnie podejmowa decyzje
wbrew zdaniu najbliszego otoczenia i grupy doradcw,
decyzje cakowicie sprzeczne z wczeniejszymi
ustaleniami. Cz posw Samoobrony uwaa, e
sytuacja, w ktrej Prawo i Sprawiedliwo wykonao
pierwszy krok usuwajc Andrzeja Leppera z koalicji
i odbierajc przewodniczcemu Samoobrony inicjatyw

polityczn, przerosa Leppera jako polityka, powodujc


u niego strach, i mog zosta zniweczone jego dugofalowe
plany polityczne. Przewodniczcy Samoobrony
nie do koca zdawa sobie spraw, jak sabo skonsolidowany
jest jego klub parlamentarny i z jaka atwoci
politykom Prawa i Sprawiedliwoci uda si go rozbi.
Ponadto przewodniczcy przeliczy si ze stanowiskiem
SLD oraz Platformy Obywatelskiej, ktrym nie do koca
odpowiada termin jesiennych wyborw parlamentarnych
i poczenie ich z wyborami samorzdowymi.
Politycy Samoobrony w dalszym cigu zobligowani s
do nawizania jak najszerszych kontaktw, szczeglnie
z dziaaczami terenowymi SLD (moliwo wsppracy
w samorzdach wojewdzkich i powiatowych). K. Zdunowski
stwierdzi, e do A. Leppera prbowa dociera
Jzef Oleksy i Leszek Miller, inicjujc ch spotkania.
Andrzej Lepper odrzuci moliwo spotkania z Jzefem
Oleksym wiedzc, e w wypadku ujawnienia tego
faktu stosunki z pozostaymi czonkami koalicji stayby
si bardzo napite. Powanie rozwaana jest natomiast
moliwo spotkania z Leszkiem Millerem.
Przewodniczcy Samoobrony obawia si, e politycy
PiS wykorzystaj przeciwko niemu i jego najbliszym
wsppracownikom informacje zgromadzone
w archiwach WSI w momencie, kiedy bdzie chcia wyj
z koalicji lub w chwili kryzysu politycznego. Dlatego tez
w/w upowani Stanisawa ywiskiego do nawizania
kontaktu z byymi oficerami WSI, ktrzy posiadaj
materiay na prominentnych dziaaczy Prawa i Sprawiedliwoci
lub politykw powizanych z Porozumieniem
Centrum, realizujcych rne projekty biznesowe,
np. A. Glapiskiego, Jana Parysa itp.
Andrzej Lepper bardzo du uwag przywizuje do

prowadzonych przez B. Borysiuka negocjacji w sprawie


odblokowania rynku rosyjskiego dla polskich produktw
rolnych, z czego chce uczyni sztandarowy sukces polityczny.
W czasie padziernikowej wizyty w Moskwie
nie udao si przewodniczcemu Samoobrony spotka
z prominentnymi politykami rosyjskimi i skoni ich do
omwienia tego tematu. Kazimierz Zdunowski stwierdzi,
e Andrzej Lepper zasygnalizowa ten temat tylko
w rozmowie z przewodniczcym Dumy, Gryzowem, ale
nie znalaz zrozumienia z powodu niewielkiego wpywu
tego polityka na posunicia polityczne Kremla. Bolesaw
Borysiuk wykorzystujc swj kontakt prywatny rozpocz
nieoficjalne rozmowy na temat odblokowania rynku
dla artykuw rolnych z Polski, ale rozmowy stany
w miejscu. Jak uwaaj doradcy Samoobrony, powodw
jest kilka. Rosjanie przygldaj si uwanie rozwojowi
sytuacji w Polsce i take oczekuj na uoenie si sceny
politycznej po wyborach samorzdowych i odczytania
rozkadu si politycznych (bd rozmawia z najsilniejszym
partnerem lub rokujcym nadzieje na przyszo,
a takim ma nadziej si sta Andrzej Lepper).
Borysiuk i jego inicjatywa torpedowana jest przez
radc handlowego Federacji Rosyjskiej, ktry osobicie
bardzo nie lubi posa Samoobrony, a take chciaby zmonopolizowa
personalnie rozmowy w celu osignicia
korzyci materialnej. W/w ma dobre relacje z prominentnymi dziaaczami na Kremlu i od jego dziaa duo
zaley w kwestii powodzenia prowadzonych rozmw.
Podobnie jak premier Jarosaw Kaczyski i koordynator
sub specjalnych Zbigniew Wasserman, bardzo
dobrze znaem oficera, ktry sporzdzi t oraz inne tego
typu notatki. Moj uwag przykuway nawet nie tyle
informacje swoj drog wiele tumaczce, a przez to

interesujce o specyficznie pojmowanej lojalnoci


Andrzeja Leppera wzgldem koalicjantw, ile to, czego
dowiedziaem si niejako w oparciu o te notatki. Nieformalny
news od oficerw ABW, ktrzy z bliska przygldali
si poczynaniom Andrzeja Leppera i mieli biecy
podgld na caoksztat otaczajcych go spraw, by tyle
krtki, co jednoznaczny: Andrzej Lepper zgin nie przez
sam fakt powierzenia tajnych dokumentw niewaciwemu
czowiekowi, lecz dlatego, e dokumenty te, stanowice
dla niego polis ubezpieczeniow, dotyczyy Fundacji
Pro Civili!
W jaki sposb przewodniczcy Samoobrony wszed
w ich posiadanie? Czy cokolwiek wsplnego mia z tym
Janusz Maksymiuk, polityk Samoobrony i zarazem
jeden z zaoycieli Pro Civili? Jak doszo do tego, e
w oparciu o te wanie materiay Lepper prbowa zapewni
sobie polis ubezpieczeniow i nietykalno?
Odpowiedzi na te pytania nie uzyskaem nigdy. Jednak
zowrbny cie mafijnej organizacji, ktrej rozpracowaniem
zajmowaem si tak dugo, a ktrej sama wymieniona
nazwa wywoywaa u Bronisawa Komorowskiego
skrajne zdenerwowanie, nad ktrym nie prbowa nawet
zapanowa, po raz kolejny rozcign si nad moim yciem
*
Normalnie nie zatrzymuj si w piciogwiazdkowych
hotelach z tej prostej przyczyny, e nie mog sobie na to
pozwoli. W tym jednak wypadku nie ja decydowaem o
miejscu spotkania, a poza wszystkim bywaj sytuacje,
gdy istnieje taka konieczno i ju. Mowa o sytuacjach,
co do ktrych pytania s do rzadko zadawane, a odpowiedzi
nigdy nie padaj. To bya wanie jedna z takich
sytuacji. Przeszedem przez recepcj, poszedem do windy
i wjechaem na ostatnie pitro. Usiadem przy wolnym

stoliku przy oknie i zamwiem kaw. Spojrzaem za


okno. una kolorowych wiate przedwitecznej Warszawy
ponad ciemniejcymi ulicami i konturami miasta
miaa w sobie co z bajki, ale nie przyjechaem tu dla
podziwiania takich widokw. wiat, w ktrym kiedy
yem i ktry znw mnie przywoywa, by rwnie daleki
od wiata bajek, jak najodleglejsza galaktyka na niedostrzegalnym
kracu wszechwiata. Kelnerka przyniosa
kaw, ale nie zdyem jej sprbowa, gdy podesza okoo
czterdziestoletnia, adna, elegancka kobieta.
Pan Sumliski, prawda? To nie byo pytanie.
Widziaam pana w telewizji powiedziaa takim tonem,
jakby chciaa si wytumaczy.
Mog usi?
Oczywicie, prosz.
Dzikuj, e zgodzi si pan na tak niekonwencjonalne
spotkanie.
To nie jest zwyczajna sprawa i dlatego niekonwencjonalne
spotkania, jak to pani adnie okrelia, s w niej
niemal regu.
Ma pan suszno, e to nie jest zwyczajna sprawa.
Powiem wicej, sprawa jest cakowicie niezwyczajna
i dlatego kto chciaby si z panem spotka odczekaa
chwil, chcc wywoa wikszy efekt.
Teraz, zaraz. Kelnerka ponownie podesza do naszego
stolika.
Co pani poda? zwrcia si do mojego gocia.
Poprosz herbat.
To wszystko?
Tak, dzikuj. Kelnerka oddalia si niespiesznie,
a ja przyjrzaem si mojej rozmwczyni. Miaa na sobie
ciemn spdnic i taki akiet, a jej ciemne wosy, piwne,
jakby smutne oczy i jasna karnacja dopeniay reszty.

Zanim zaczniemy rozmawia, pozwoli pani, e zapytam:


kto chce si ze mn spotka? I dlaczego spotykamy
si wanie tutaj? To nie jest najbardziej odludne miejsce
w tym miecie.
Ja jestem tylko porednikiem. Ale jest kto, kto
chciaby pana zobaczy i pomwi zawahaa si na moment.
To ma by prywatna rozmowa, tyle mog powiedzie.
Prosz pani, przyjechaem tutaj, bo przekazano mi,
e poznam fakty, ktre dotycz mierci ksidza Jerzego,
e to przeomowe informacje, ktre
Ktre pozwol zakoczy t spraw raz na zawsze
i na dodatek pomog si panu wydwign z kopotw
przerwaa mi bez pardonu. Wiem, co panu przekazano,
bo na pewnym etapie sama nadaam temu bieg. Musielimy pana zachci do przyjazdu tutaj, a jedyne, co przyszo
nam do gowy, to sprawa mierci ksidza Popieuszki.
Wiemy, e ma pan na tym punkcie obsesj. Zawahaa
si na moment. Mam nadziej, e si pan nie gniewa,
e tak to nazwaam.
Nie gniewam si. Jak pani chce, moemy przyj, e
na punkcie tej sprawy mam obsesj. To nie jest dla mnie
zwyczajna sprawa. Ale moe pani wyoy wszystko na
st, jak karty w pasjansie.
Teraz nie mog wyoy wszystkich kart i nie bdziemy
o tym rozmawia. To znaczy nie tutaj poprawia
si.
Gos miaa mikki i przyjemny. Cho miaem wiele
pyta, postanowiem jej nie przerywa. Byem w rwnym
stopniu zaniepokojony, co zaintrygowany. Jakie
s prawdziwe przyczyny, e mnie tu cignito? Kim s
ludzie, o ktrych moja rozmwczyni mwi: My? I najwaniejsze:
czy rzeczywicie jest szansa, e dowiem si
czego nowego o okolicznociach mierci ksidza Jerzego

i jeszcze o czym, co wedug zapewnie mojej rozmwczyni


miao zakoczy moje kopoty? Dwa ostatnie wtki
zadecydoway o tym, e w ogle przyjechaem na to spotkanie.
Od pewnego czasu, po traumatycznych dla mnie i
moich najbliszych dowiadczeniach, w peni wiadomie
usunem si na pobocze wielkiego dziennikarstwa, a ju
na pewno na pobocze powanego dziennikarstwa ledczego.
Dotychczasowe dowiadczenia pokazay, e zbyt
wysok cen pacili za to przede wszystkim moi najblisi,
e po tym wszystkim, co nas spotkao, moja rodzina
znalaza si, jakby to ujli operatorzy wiey kontrolnej
lotniska w Smolesku na kursie i na ciece kursie
i ciece prowadzcej wprost do katastrofy. Bya tylko
jedna sprawa, ktra moga spowodowa, e wrcibym
do gry: TA sprawa. Ci, ktrzy chcieli gra, doskonale
o tym wiedzieli i postanowili zagra kart, ktr ju tyle
razy w stosunku do mnie zagrywano. Niekiedy tylko po
to, by mnie zwabi w puapk. Zastanawiaem si, czy
teraz nie bdzie podobnie. Nie dowierzaem szczeroci intencji
mojej rozmwczyni, ale raz jeszcze postanowiem
zaryzykowa i sprawdzi, dokd mnie to zaprowadzi.
Moja tajemnicza rozmwczyni wolno upia yk herbaty,
odstawia filiank i podniosa si z fotela, czekajc,
a zrobi to samo.
A dlaczego miabym jecha gdzie z osob, o ktrej
nic nie wiem, nawet tego, dla kogo pracuje?
Pomylaa chwil.
No c... Moe pan ze mn pojecha lub zosta tutaj.
Ale byoby lepiej, gdybymy wyszli std razem. Lepiej
dla pana. Umiechna si rozbrajajco. Nie odwzajemniem
umiechu.
Panie Sumliski... rozumiem, e nie ma pan powodw
ufa komu, kogo pan nie zna. Wiem, ile musiay

pana kosztowa wszystkie te wydarzenia i powrt do


nich. Przykro mi z tego powodu, prosz mi wierzy. Ale
to nie jest tak, e wszyscy ludzie z tamtej strony s paskimi
wrogami. Ma pan naprawd duo powodw, eby
porozmawia z moim zleceniodawc.
Wci jeszcze si wahaem.
Wic jak pan woli. Idzie pan, czy zostaje?
Wstaem bez sowa, uregulowaem rachunek i wyszlimy
na zewntrz. Jej terenowe volvo stao zaparkowane
za rogiem. Gdy wsiedlimy do samochodu, wyja komrk
i wybraa numer.
Bdziemy za dwadziecia minut powiedziaa. Poprosia,
ebym zapi pasy, a potem skierowaa si na
most Poniatowskiego, ktrym pojechalimy na drug
stron Wisy. Zatrzymalimy si na Alejach Stanw
Zjednoczonych. Podesza do bramy i wystukaa kod.
Wjechalimy wind na pite pitro i stanlimy pod
drzwiami mieszkania. Na drzwiach nie byo nazwiska
waciciela.
To wynajte mieszkanie otworzya drzwi.
Na prawo, do salonu wskazaa kierunek. Sama
udaa si w lewo, do innego pokoju. Pierwsz osob,
ktr zobaczyem, by Byy Premier, ktrego nie widziaem
cae wieki. Byy Premier by kiedy moim informatorem.
Skoro pofatygowa si, eby wezwa mnie
na spotkanie, to oznaczao, e sprawa musiaa by powana.
Po chwili zobaczyem jeszcze kogo, kto odwrci
si w moj stron. Znajomy dziennikarz, a cilej byy
dziennikarz, ktry z innym byym dziennikarzem dawno
temu zaoy firm PR i pracowa gwnie dla tych, ktrych
dziaalno kiedy opisywa, w niezbyt korzystnym
zreszt wietle. W miecie mwiono, e zarabia miliony.
Byy dziennikarz w milczeniu ucisn mi rk.

Witaj Wojtku, kop lat! przywita mnie Byy Premier.


Nigdy nie przechodzilimy na ty, wic ta zdumiewajca
zmiana formy nieco mnie zaskoczya. Byem jednak
na tyle rozdraniony, e postanowiem podj i t gr,
i t formu. Pomylaem, e jeli ma dziaa niech
dziaa w obie strony
Wybacz prosz, e zaprosilimy ci w taki sposb,
ale rozwaalimy sytuacj i wsplnie doszlimy do wniosku,
e musimy z tob porozmawia. Czy mog zaproponowa
ci kaw lub co innego do picia?
Poprosz tonik.
Zanim przejdziemy do rzeczy, musimy co sprawdzi.
Wiem, e mnie zrozumiesz. Miabym prob, by
zdj buty i rozstawi rce. Byem pewny, e co takiego
nastpi. Nie protestowaem. Obszukali mnie starannie
obydwaj.
Mog obejrze twj zegarek?
Nie mam zegarka.
A kluczyki samochodowe, komrka, jaki dugopis
PR-owiec nie przeoczy niczego.
Wszystko zostawiem w paszczu, w przedpokoju.
Obejrzyj sobie, jeli chcesz.
Nie ma takiej potrzeby powiedzia Byy Premier.
Nie podobao mi si to wszystko: caa ta otoczka tajemniczoci,
sposb zaproszenia z uyciem zawoalowanych
grb, no i ten skad osobowy. To od dawna nie by
ju mj wiat wiat blichtru, brudu, gier, matactw,
prowokacji i ludzi, ktrych prawica nie wie, co czyni lewica.
Zostawiem to ju dawno temu za sob i nie miaem
najmniejszej ochoty, by do tego wraca. Zrobio mi si
niedobrze. Pomylaem, e chciabym std jak najszybciej
wyj i wrci do mojego lasu na Podlasiu.
Macie co dla mnie, czy czego ode mnie oczekujecie?

zapytaem zdecydowanym tonem.


Oczy Byego premiera przyglday mi si badawczo.
Czy rzeczywicie musisz i na zderzenie? zapyta.
Chcesz dalej kopa si z koniem?
O czym mwisz?
Wiesz o czym. Powoae na wiadkw wanych ludzi.
I cay czas si miotasz. Po co ci to, chopie. Wyluzuj
i uspokj si.
Chc spokoju. Ale ONI, czy moe raczej WY, nie
pozwalacie mi
Nie MY! ONI przerwa mi Byy Premier.
A wic dobrze. Tacy jak WY nie pozwalaj mi o
sobie zapomnie. Niszcz mnie na raty. Tacy jak WY
odebrali mi ju prawie wszystko.
Nie wszystko.
Czy to kolejna groba?
Nikt ci nie grozi, spokojnie. Spotkalimy si, by porozmawia,
a to rozmowa z gatunku tych, ktrych nigdy
nie byo
Kto jeszcze wie o rozmowie, ktrej nigdy nie byo?
Wiesz dobrze, e nie powiniene zadawa takich pyta.
I tym bardziej nie powiniene spodziewa si odpowiedzi.
Czy moemy przesta krci si w kko? Dlaczego
zwoalicie to spotkanie?
A jak sdzisz?
eby si dowiedzie, co wiem i co zamierzam zrobi.
Ksidz Jerzy by tylko przynt. Nie macie dla mnie
adnego newsa.
Po czci masz racj. Ale news jest i jak si dogadamy,
to go odpalimy. Kiedy. Ale tak generalnie masz
suszno. Chcielibymy, aby zluzowa. Nie naciskaj, by
wszyscy wiadkowie stawiali si w sdzie. No i odpu
sobie Winiarskiego.

Nie bardzo rozumiem.


Chcesz powoa wiadka, ktry jest przestpc
Tobiasz te by przestpc i jako nikomu to nie
przeszkadzao.
To nie to samo.
Naprawd? Rnica jest tylko taka, e Tobiasz by
autentycznym przestpc, a Winiarski zosta nim, jak
sta si dysponentem wanych nagra i zacz stanowi
zagroenie. Taki zbieg okolicznoci.
adnych nazwisk.
Ja nie musz uywa nazwisk. Nie pakujcie mnie
w te brudy. Broni si uczciwie. Powouj wiadkw,
ktrzy maj wiedz i potrafi j udowodni. Jeli im
w tym nie przeszkodzicie.
My nie...
Jasne.
Domylam si, e na pewne tematy wiesz wicej ni
inni. I przeye wicej ni inni.
Potwierdziem skinieniem gowy i zapytaem: Spytam
tylko teoretycznie: co bdzie, jeli zgodz si na tak,
nazwijmy to, wspprac?
Zaplusujesz. Pierwszy raz od dawna. Bo na razie
masz same minusy. Zebraa si nieza teczka. Ale my
ONI nie zamierzamy si z tob targowa. Zrobisz, co
zechcesz. Twj wybr i twoje ryzyko.
Znowu mi grozisz?
Nikt ci nie grozi. Masz problemy i nie ma potrzeby,
eby mia jeszcze wiksze. Masz rodzin, chopie. Pomyl
o tym.
Myl o rodzinie. I dlatego prawie nie ruszam si
z Podlasia, dlatego wyszedem z rynku, dlatego wybraem
emigracj wewntrzn.
Nie przesadzaj z t emigracj. Zdecydowanie za

duo i za czsto kapiesz dziobem, tyle ci mog powiedzie.


Przemyl twoj propozycj.
Przemyl dobrze.
*
Gdy wracaem do domu wiedziaem, e musz
zrobi to, co musz. e powoam na wiadka, kogo mam
powoa, i e ze wszystkich si bd walczy o prawd.
adnych ukadw z takimi ludmi, jak ci, z ktrymi dzi
rozmawiaem. Ju nigdy wicej. Gdy wracaem do domu,
zastanawiaem si, jak si to wszystko skoczy. Wariantw
jest bez liku, co najmniej tyle, ile rodzajw przestpstw.
Zostan pedofilem, a moe wsppracownikiem
Osamy bin Ladena? Mam wiadomo, e jak bdzie
trzeba, twrczy ludzie zrobi co z niczego, jak nieraz
ju robili. Tak jest przecie w sprawie, ktra toczy si od
lat, a prokuratura nie przedstawia ani jednego dowodu
mojej rzekomej winy, ani jednego wiadka. Z kolei ci,
ktrzy si pojawiaj, udaj, e pamitaj bardzo niewiele
albo nic. Dzieje si tak dlatego, e, jak to uj zeznajcy
w sdzie Piotr Wojciechowski z Komisji Likwidacyjnej
i Weryfikacyjnej WSI: Sd konsumuje wanie
prowokacj i kombinacj operacyjn Wojskowych Sub
Informacyjnych, czyli organizacji przestpczej. Trudno
o bardziej trafne sowa. I nawet jeli po latach okae si,
e wszystko to byo fikcj, to jakie bdzie miao to znaczenie?
Kto zwrci czas odebrany rodzinie, kto naprawi
zniszczone zdrowie, kto odbuduje zniszczone ycie?
Czy w ogle mona naprawi zniszczone ycie? Chciaem
wierzy, e tak
To wszystko byo szalenie wane najwaniejsze.
W caej tej sprawie poruszyo i wstrzsno mn
jednak co innego. Co, co nie dawao mi spokoju, jedno
pytanie bez odpowiedzi: jaki interes mia Byy Premier,

by wystpowa przede mn w roli rzecznika interesw


w tym momencie ju prezydenta Bronisawa Komorowskiego
oraz interesw ludzi z nim powizanych? Forma
i zwaszcza tre odbytej rozmowy nie pozostawiay
wtpliwoci, e tego tak naprawd dotyczyo to spotkanie.
I wiedziaem, e od teraz ten fakt stanie si przyczyn
moich kolejnych bezsennych nocy. Stare demony
powrciy pomylaem.
Cho tak na dobr spraw czy kiedykolwiek naprawd
odeszy?
*
Telefon zacz dzwoni o wp do szstej rano.
Doprowadzao mnie to do szau. Nie spaem dobrze poprzedniej
nocy i moje nerwy byy napite jak postronki.
Nie spaem zreszt dobrze od wielu miesicy, a byway
dni, e w ogle zapominaem, co to sen. Od dawna
yem w stanie cigego napicia psychicznego i skrajnego
wyczerpania. Byo mi coraz trudniej skoncentrowa
si na setkach spraw, ktre wymagay stale mojej
uwagi. Ogromnym wysikiem woli zmuszaem si do
w miar normalnego funkcjonowania. Procesy, wezwania
do prokuratur, kontrole, oszczercze publikacje, ycie
w stanie zagroenia, rano, wieczr, we dnie, w nocy
miaem do wszystkiego, zwaszcza telefonw przed
szst rano. Wci jeszcze byem uznanym panem redaktorem
i tym podobne bzdury, ale bliscy mi ludzie dobrze
wiedzieli, e jestem zaszczuty i moje ycie od dawna
jest w strzpach. Jak to si stao, e mj wasny kraj sta
si moim wrogiem? Czybym by a takim zagroeniem
dla tych wszystkich Bronkw, e trzeba byo dokoczy
operacj wykaczania mnie na raty?
S takie okresy w yciu, gdy wszdzie wok pitrz
si kopoty, a duch upada nisko.

To zdecydowanie by jeden z takich okresw. Nasunem


kodr gbiej na gow, by dalej spa jak suse,
ale byem ju rozbudzony. Poza tym zimno byo wrogiem
snu, a kominek, ktry ogrzewa pomieszczenie w naszym
domu w Biaej Podlaskiej, dawno ju wygas. Nie kwapiem
si do wstawania, ale mimo wszystko wyszedem
po drewno. Na zewntrz wiatr prawie ucich. Mrz by
mniej dokuczliwy, ni poprzedniej nocy. Pomylaem, e
moe to szczliwa zapowied. Ale po tym ranku daem
sobie najuczciwsze sowo, e nigdy ju nie bd wierzy
adnym przeczuciom i adnym przepowiedniom. Gdy
wrciem do domu z drewnem, ona zajmowaa si ju
przyrzdzaniem kawy.
Miaem trudnoci z zapaleniem kominka, gdy drewno
byo mokre, w kocu jednak zapon z dononym hukiem.
Raz jeszcze spojrzaem na tarcz zegara. Wskazywa godzin szst. I wtedy telefon zadzwoni ponownie.
TEN telefon. Przez pi, a moe dziesi sekund staem
nieruchomo wyprostowany i sztywny, dopiero teraz rozumiejc,
co to oznacza. Ten numer zna tylko jeden czowiek:
Marek, mj informator i przyjaciel w jednej osobie,
a przed laty wana persona sub tajnych. Cho czy sowo
kiedy jest na miejscu, skoro z tych sub tak naprawd
odchodzi si w jeden tylko sposb, opisany przez
Wiktora Suworowa w Akwarium przez komin?...
Dawno temu ustalilimy z Markiem, e bdziemy spotyka
si bez telefonowania w pewnej restauracji przy
trasie Warszawa-Gdask, o pewnej godzinie w pewien
dzie miesica. Gdyby to nie zadziaao, mia to by kolejny
czwartek miesica i tak a do skutku. Telefon na
specjalnie zakupiony numer na kart, znany tylko Markowi,
to by wanie plan B. Miaem nie odbiera, tylko
przyjecha w poudnie w okrelone miejsce w Warszawie.

Jeeli bym nie mg dotrze na czas, miaem przyjecha


nastpnego dnia lub jeszcze kolejnego. I tak do
skutku. Jeeli teraz Marek dzwoni, nie musiaem odbiera
telefonu, by zrozumie, e stao si co nadzwyczajnego.
Co takiego mogo si sta? Warianty odpowiedzi
na to pytanie osigay cyfr astronomiczn. Nie tracc
wic czasu na bezproduktywne rozmylania woyem
przygotowan specjalnie na tak okazj odzie, w ktrej
z pewnoci nie zamontowano adnego mikronadajnika.
Podsuchiwan komrk i zegarek, do ktrego take
mona byo co wpakowa, wszelkie inne drobiazgi oraz
swj samochd, w ktrym moi przyjaciele z Abwehry
na sto procent zamontowali jaki chip, zostawiem w
Biaej Podlaskiej i korzystajc z poyczonego od jednego
z ssiadw auta, a nastpnie ju w Warszawie zmieniajc
rodki lokomocji, prbujc zgubi potencjalne ogony,
pojechaem na spotkanie. Po kilku godzinach przesiadek
w samym centrum zapaem takswk, ktr pojechaem
do podwarszawskiej restauracji. Marek przyby punktualnie,
jak zawsze. Przez krtk chwil spoglda na
swoje rce, jakby potrzebowa przerwy, nim przejdzie do
waciwego tematu.
Pukownik Leszek Tobiasz nie yje rzuci krtko.
Sowa Marka wypowiedziane tak spokojnym gosem,
jakby mwi o najprostszych sprawach, rwnay si co
najmniej godzinie tumaczenia.
Po raz pierwszy od dawna zareagowaem w sposb
inteligentny, to znaczy zamilkem. Nie odzywaem si
przed dusz chwil. To, co usyszaem, wymagao przetrawienia.
Wsuchiwaem si w wycie szalejcej na zewntrz
wichury i byem tak samo ponury, jak otaczajca
nas przyroda.
Pukownik Leszek Tobiasz, czowiek, ktrego spotkania

z Bronisawem Komorowskim poprzedziy mj dramat,


by ni mniej, ni wicej, tylko wysoko postawionym
oficerem Wojskowych Sub Informacyjnych, zajmujcym
si operacjami specjalnymi, w wyniku ktrych niejedno
ycie lego w gruzach. W Zarzdzie III WSI by
odpowiedzialny midzy innymi za przygotowanie i pozyskanie
materiaw, ktre udostpnione w ramach gry
operacyjnej wyselekcjonowanym dziennikarzom miay
na celu skompromitowanie arcybiskupa Juliusza Paetza.
Teraz jest waciwy moment, by przycisn kler, mona
uderzy w czarnych to jeden z wielu meldunkw jednej z wielu spraw, w tym wypadku sprawy zgromadzonej
w Teczce Nadzoru Szczeglnego kryptonim Anio,
prowadzonych w tamtym czasie przez pukownika Tobiasza.
Operacja posza dobrze: dziennikarze podjli
przynt, w efekcie arcybiskup Paetz zosta skompromitowany
w otoczce skandalu homoseksualnego, wic niedugo
pniej Tobiasz, ju na stae, zosta wyznaczony
do inwigilowania i pozyskiwania do wsppracy wanie
dziennikarzy. By ju wwczas dowiadczonym oficerem,
po szkoleniach w Rosji, i mia za sob prac w charakterze
oficera operacyjnego attachatu w Moskwie. Nie
byo tajemnic, e to wanie po powrocie z placwki
w Moskwie zacz wspina si po szczeblach kariery, bo
w tamtym czasie to bya przepustka do osignicia sukcesu.
Dalej poszo ju atwo, bo prawie kady na wiecie
ma pewne apetyty i impulsy, odruchy uczu, wyspy
samolubstwa, dze ledwie ukryte pod powierzchni.
A wielu ludzi albo trzyma je na wodzy, albo folguje im potajemnie.
Wytrawny oficer WSI, a takim bez wtpienia
by Leszek Tobiasz, nie tylko dostrzega u innych takie
impulsy, ale umia je obraca na swoj korzy. Jest zupenie
moliwe, ze nie wierzy w istnienie jakichkolwiek

odmiennych skonnoci u ludzi, bo o ile by nadnaturalnie


wyczulony w pewnych kierunkach, to jak wskazywa
jego dorobek w innych odznacza si cakowita lepot.
Nauczono go, e seksualizm wraz z towarzyszcymi
mu tsknotami i cierpieniami, zazdroci i wszystkimi
tabu jest najbardziej niepokojcym popdem, jaki maj
ludzie. Zapewne uwierzy, e kady ukrywa w sobie to
mae pieko, zarazem publicznie udajc, e ono nie istnieje,
i poj, e posugujc si ow czstk natury ludzkiej
moe uzyska i zachowa wadz nieomal nad kadym.
A e jak wielu innych oficerw sub specjalnych, mia
nieludzk zdolno wyrzekania si tego, czego nie mg
uzyska i czekania na to, co mg zyska, te dwa dary
daway mu wielkie korzyci. Mimo e Tobiasz obraca si
na szczytach sub tajnych, jego nazwisko przez dugi
czas nie pojawiao w mediach, a zatem musia by naprawd
kim wanym, co najmniej bezporednim podwadnym
generaa Marka Dukaczewskiego, ostatniego
szefa Wojskowych Sub Informacyjnych.
A teraz Tobiasza nie byo ju wrd ywych...
Od pocztku tej historii okolicznoci zmuszay mnie
do prdkiego mylenia. A w tej chwili trzeba byo myle
z podwjn szybkoci. Niestety, byem zupenie zdezorientowany.
Od dawna nie miaem spokojnego umysu
i zdawaem sobie spraw, e myl coraz sabiej, ale instynktownie
czuem, e nie pomyliem si w ocenie wydarze,
ktre poprzedziy mier Tobiasza. Zrozumiaem
teraz, dlaczego Tobiasz do ostatniej chwili unika stawienia
si w sdzie. Nie mia adnego wyboru i nie wiedzia
jak ma postpi. Konsekwentnie, cho bardzo wolno,
moje myli porzdkoway si w logiczn cao. Ten, kto
by odpowiedzialny za t mier, by wiadom tego, jak
niebezpieczne dla wielu wanych ludzi moe by stawiennictwo

Tobiasza w sdzie i pozwolenie na to, by go gruntownie


przepytano. Byem pewien, e nie odszed z tego
wiata z przyczyn naturalnych. Usta miaem suche, jakbym
od wielu dni nie uywa adnych pynw. Serce bio
mi gono. Rozumiaem ju, co oznacza fakt, e Leszek
Tobiasz nie yje co oznacza fakt, e zmar mj oskaryciel, czowiek, ktry pord innych zniszczy take moje
ycie. Zrozumiaem, e paradoksalnie teraz sprawy stan
si jeszcze bardziej skomplikowane, ni byy dotd.
Mino p minuty. P minuty, nim poczuem, e jestem
zdolny do wydania z siebie gosu, zdolny do wysowienia
si czy choby logicznego mylenia.
Jak to si stao? wydusiem wreszcie z siebie.
Zataczy si na mier. To wersja oficjalna.
Pomylaem, e Marek zawsze potrafi znakomicie
okrela sprawy. Gdy to mwi, umiecha si cierpko,
jego umiech nie obejmowa jednak oczu, ktre w dalszym
cigu pozostay chodne i zdecydowane.
Nieweso musiaem mie min, bo po chwili odezwa
si ponownie.
We si w gar.
Jego twarz przepeniaa troska. Czujne oczy odzwierciedlay
przejcie, ktre ten czowiek rzadko okazywa.
Dobry Boe, Wojtek, wygldasz okropnie.
Spojrzaem w lustro nad kontuarem. Faktycznie, nie
przesadza. Moja twarz odpowiadaa stanowi mojego ducha.
Moe co zjesz.
Dzikuj. Nie jestem godny.
Popatrzy za okno. Wyglda przez chwil na zamazane
wiata, odbijajce si w mokrej ulicy. Wiedziaem,
e myli o tym samym, o czym mylaem ja: Jak teraz
mam si broni, skoro nie mona kamcy skonfrontowa
z innymi kamcami, ktrzy wsppracowali z nim od pocztku

tej gigantycznej prowokacji? Jak teraz wykaza


manipulacj, w wyniku ktrej zniszczono mi ycie i zaprowadzono
na aw oskaronych?.
Marek westchn i splt donie na blacie.
Wiem o czym mylisz: e to wszystko komplikuje
urwa i wbi wzrok w donie.
To nie by przypadek, prawda? na poy zapytaem,
na poy stwierdziem.
To nie by przypadek.
Nie powiedziaby tego, gdyby nie by tego pewien.
Milcza.
Mam do ciebie tysic pyta, ale to moe poczeka.
Dlatego zadam tylko jedno: czy wiesz co wicej? Zastanowiem
si przez chwil. Czy kiedykolwiek dowiemy
si czego wicej? poprawiem si.
Poinformowano mnie w oglnych zarysach, e
ledztwo od pocztku prowadzone jest z opcj, by je jak
najszybciej zamkn. S naciski, by je ukierunkowa na
brak znamion udziau osb trzecich. Nie musz ci tumaczy,
co to oznacza.
Nie musisz. Teraz, by wykaza swoj niewinno,
bd musia przycisn prezydenta Komorowskiego, a to
oczywiste samobjstwo wydusiem wreszcie z siebie.
To ryzyko poprawi Marek. Pewnym i nieuniknionym
samobjstwem jest pozostawienie spraw wasnemu
biegowi.
Marek mia racj. Jak zwykle.
Lepiej opowiedz mi, jak ty to wszystko widzisz.
Opowiedziaem mu wszystko po kolei. Duga to bya
opowie, ale nie przerywa mi ani razu.
Dlaczego ju w pierwszej chwili pomylaem, e to
byo morderstwo? Oczywicie nie miaem na to adnych
dowodw, nic poza przeczuciem i kilkoma pozornie niezwizanymi

ze sob wydarzeniami. Nic, co mona by


nazwa rzetelnym dziennikarstwem. Moe to tylko moja
wyobrania, moe brak snu, albo moe objaw wypalenia?
A jednak intuicyjnie czuem, e Leszka Tobiasza zamordowano
z zimn krwi, bez litoci. Prawdopodobnie kto
zadba, by przeszkodzi mu mwi.
Kiedy uwiadomiem to sobie, mimo woli przeszed
mnie dreszcz. Tobiasz nie zdawa sobie sprawy, e tak
skoczy i naturalnie nigdy ju z niczego nie zda sobie
sprawy. Nie aowaem go. Jestem czowiekiem, ktry
popeni wiele bdw, ale nie jestem hipokryt i, niestety,
nie nauczyem si kocha nieprzyjaci, jak Bg tego
pragnie. Jeli komu szczerze w yciu le yczyem, to
by to wanie pukownik Leszek Tobiasz. Nienawidziem
tego, co zrobi mojej rodzinie i wielu innym ludziom. Obrci
w ruin los niejednego czowieka.
Nie udaj, e wiem, jak si zostaje kim takim, jak
Tobiasz. Nie zamierzam te udawa, e wiem, co kieruje
postpowaniem tego typu ludzi, co ich napdza i motywuje
do dziaania, co powoduje, e wiadomie i z premedytacj
niszcz ludzkie ycie, a Bg jeden wie, ile osb
przez niego cierpiao. Niektrzy ludzie s w gbi duszy
przyjani z caym wiatem, a znowu inni nienawidz
sami siebie i rozprowadzaj dookoa t nienawi niczym
maso po gorcym chlebie.

Istniej rni ludzie. Jedni zawsze nakadaj na talerz


wicej, ni mog zje. Zawsze wicej siej, ni mog
zebra. Zanadto si ciesz, zanadto si martwi. S tacy
ludzie. Nie wiem, co ich czeka. Moe wielko, a moe
stryczek.
Niewykluczone, e podobne odczucia do moich
mia arcybiskup Juliusz Paetz, bohater sprawy opatrzonej

kryptonimem Anio, w ktrej Tobiasz odegra


gwn rol. Teczka Nadzoru Szczeglnego kryptonim
Anio w sensie formalnym nie stanowia materiaw
archiwalnych, poniewa nigdy nie zostaa zewidencjonowana
ani zarchiwizowana przez adn komrk WSI.
Zostaa zaoona w zwizku z dziaaniami prowadzonymi
przez Wojskowe Suby Informacyjne w sprawie
pozyskania do wsppracy wanie arcybiskupa Juliusza
Paetza. Arcybiskup Juliusz Paetz z Poznania by w przeszoci
pozyskany do wsppracy przez niemieckie suby
specjalne STASI w okresie, gdy przebywa w Watykanie,
na bazie swoich skonnoci homoseksualnych. W wyniku
dziaa podjtych przez WSI przekazano Jurkowi Morawskiemu
z Rzeczypospolitej informacje, ze wskazaniem,
gdzie naley szuka ich rda. Jurek Morawski
zosta zadaniowany w kierunku dotarcia do dokumentw
arcybiskupa Paetza i zapoznania si z nimi. Znajc Jurka
jeszcze z okresu wsplnej pracy w yciu, nie miaem
adnych wtpliwoci, e ten uczciwy i rzetelny dziennikarz
zadaniowany zosta w ogle bez choby cienia
wiedzy ze swojej strony, e jest zadaniowany.
Na tym wanie polegaa caa perfidia tych ludzi, ktrzy
potrafili wykorzysta cudz uczciwo i rzetelno
do tylko sobie znanych celw. Informacje, majce pomc
Jurkowi Morawskiemu w realizacji zadania, przekazano
przez oficera WSI oraz za porednictwem Jerzego
Wjcickiego, byego ministra energetyki w PRL, ktry
by kuzynem Morawskiego. W tym celu zorganizowano
spotkanie operacyjne z Wjcickim, z ktrym take ju
wczeniej prowadzony by przez WSI dialog operacyjny
i ktrego zakwalifikowano jako OZI Rektor. Dokumenty
dotyczce biskupa Paetza udao si pozyska
Jurkowi Morawskiemu z Instytutu Gaucka, kanaami informacyjnymi

Gazety Wyborczej, w ktrej zatrudniona


bya jego ona, Irena. Oficjalnie operacja pozyskania
dokumentw dotyczcych Paetza zostaa zakwalifikowana
przez WSI jako przeciwdziaanie potencjalnej prowokacji
obcych sub specjalnych, ktre mogy mie na celu
skompromitowanie Polski w oczach opinii midzynarodowej.
W rzeczywistoci jednak dokumenty te zostay
wykorzystane jako rdo nacisku na biskupa. Dla WSI
istotne byo, kto moe posiada wiedz na temat ewentualnych
zwizkw Juliusza Paetza ze STASI i kto mgby
poszerzy informacje odnonie tych zwizkw. Usiowano
potwierdzi, czy wiedz tak dysponuj suby rosyjskie
bd czy w przeszoci wiedz tak dysponowaa
Suba Bezpieczestwa.
Weryfikacj tych zaoe usiowano przeprowadzi
przy pomocy kontaktw towarzyskich Wjcickiego
z wysokimi oficerami byej SB, midzy innymi poprzez
generaa Henryka Dankowskiego. Wiedza ta bya WSI
niezbdna do zastosowania skutecznego szantau na biskupie
Juliuszu Paetzu. Ostatecznie szanta si nie powid.
Paetz odmwi kooperacji z WSI, w efekcie czego
informacje o nim zostay ujawnione opinii publicznej.
Kluczow rol w operacji szantau na arcybiskupie odegra
pukownik Leszek Tobiasz mj oskaryciel ktry
podobnymi operacjami zajmowa si od zawsze. By
zaangaowany midzy innymi w spraw ojca Hejmo oraz
nieudan prb zdyskredytowania biskupa Michalika,
odnonie ktrego prbowa zdoby informacje potwierdzajce
jego rzekom wspprac z SB. Takimi i podobnymi
dziaaniami pukownik Leszek Tobiasz para si od
lat, niszczc ycie wielu ludzi, zajmujc si inwigilacj
kocielnych hierarchw i posugujc przy tym metodami
szantau i podstpu. A przecie to by tylko drobny

fragment jego twrczej dziaalnoci, ktra obejmowaa


szpiegowanie, intrygi, kombinacje operacyjne i pomawianie
ludzi o czyny, ktrych nigdy nie popenili. Z tego
zreszt midzy innymi powodu Tobiasz by cigany przez
warszawsk prokuratur garnizonow
Mogliby co na ten temat powiedzie kapitan Piotr Jasiak
i major Sawomir Krawczyk, dwaj oficerowie kontrwywiadu
wojskowego, ktrym Tobiasz zniszczy ycie.
W 2006 roku pomwi tych dwch nieszcznikw, zajmujcych
si tak zwanym odcinkiem rosyjskim, o popenienie
bardzo powanego przestpstwa i podejrzane
kontakty z rosyjskimi specsubami. Informacja spowodowaa
w ich yciu spustoszenie, pomwienia Tobiasza
odczuli bolenie. W efekcie jeden z oficerw znalaz si
w szpitalu w Aninie na operacji serca, drugiemu omal
nie rozpada si rodzina. Zbadanie zarzutw autorstwa
pukownika przez Wojskow Prokuratur Garnizonow
trwao rok i wykazao ich cakowit bezpodstawno.
Doprowadzio to do wszczcia sprawy o sygnaturze akt
Pg. l. 269/06, w ktrej obaj pomwieni oficerowie uzyskali
status pokrzywdzonych. Teraz to Tobiasz by cigany,
a ledztwo Wojskowej Prokuratury Garnizonowej
prowadzone przez prokuratora Zbigniewa Badelskiego,
skierowane przeciwko Tobiaszowi, szybko zbliao si do
koca.
Co wicej, przygldajc si Tobiaszowi prokuratura
wpada na lad sprawy o kryptonimie Siwy, prowadzonej
w latach 1996-1999, gdy Tobiasz by ekspertem
ataszatu wojskowego w Moskwie. To z tamtych czasw
datowaa si jego bliska znajomo z Turowskim, faszywym
jezuit, ktry pniej zajmowa si inwigilacj polskich
ksiy w Watykanie, i z innymi ludmi tego pokroju.
Po zagbieniu w spraw okazao si, e to Tobiasz,

a nie Krawczyk czy Jasiak, mia podejrzane kontakty


z rosyjskim wywiadem. ledztwo zmierzao w kierunku
postawienia pukownikowi Tobiaszowi bardzo powanych
zarzutw, absolutnie z najwyszej pki. Jako
wytrawny spec od kombinacji operacyjnych i rozmaitych
intryg, a take przestpca bo za takie wanie intrygi
Tobiasz mia ju jeden wyrok wizienia w zawieszeniu
rozumia dobrze, e tym razem nie dostanie zawiasw,
e za to, co zrobi, pjdzie do wizienia i to na wiele lat.
Rozumia dobrze, e tym razem musi przeprowadzi
operacj, w ktrej stawk bdzie jego wasne ycie.
I do tej operacji przygotowa si niezwykle starannie.
Scenariusz by genialny w swojej prostocie: sprokurowa
sytuacj, w oparciu o ktr mona bdzie skompromitowa
zbierajc dowody na jego przestpstwa Komisj
Weryfikacyjn WSI ktra w tamtym czasie ju go negatywnie
zweryfikowaa pozyska monych protektorw,
ktrzy podobnie jak on, obawiali si wynikw prac
Komisji Weryfikujcej onierzy Wojskowych Sub Informacyjnych,
i nastpnie uderzy w t Komisj, pokazujc
rzekom nieuczciwo pracujcych tam ludzi. Czy
to w tym momencie wybr pad na Bronisawa Komorowskiego
? Nie bd udawa, e wiem, kiedy i w jakich
okolicznociach ci dwaj si poznali. Poszlaki wskazuj,
e dawno temu. Przypuszczam, e po tylu latach knowa
i kamstw stali si ludmi z gatunku tych, ktrych
prawica nie wie, co czyni lewica. Dalej ju razem szukali
drogi dotarcia do Komisji Weryfikacyjnej WSI. Pado
na Mariana Cypla, byego rezydenta polskiego wywiadu
w Wiedniu, a wczeniej cznika pomidzy dygnitarzami
PRL, a hiszpaskim dyktatorem generaem Franco, no
i przy okazji dobrego znajomego kilku biskupw, m.in.
Leszka Sawoja Godzia i Antoniego Pacyfika Dydycza,

z ktrymi dobre relacje mia i ktrym ufa Antoni Macierewicz,


szef Komisji Weryfikacyjnej WSI. Ale tu spiskowcw
spotkao pierwsze rozczarowanie, bo Marian
Cypel postawi nieoczekiwany opr. Tobiasz posugiwa
si sprawdzona broni, t sam, ktr posugiwa si zawsze.
Metodami szantau i podstpu zada od Cypla
zaprotegowania go u biskupw, by oni z kolei zaprotegowali
go u Macierewicza, przedstawiajc jako czowieka
pomocnego i godnego zaufania. Pomimo jednak kilku
jego wizyt w Zaborku koo Biaej Podlaskiej, gdzie
Marian Cypel mieszka, i pomimo szantau oraz grb
kierowanych pod jego adresem, rezydent wywiadu nie
da si zastraszy i Tobiaszowi odmwi. Najwyraniej
nie chcia bra udziau w grze, ktra nie bya jego gr
i ktrej celu nie rozumia. Tobiasz nie zniechci si nie
ten czowiek. Potrzebna bya wtyczka, ktra doprowadziaby
do Komisji Weryfikacyjnej WSI, by j skompromitowa
zatem wtyczka musiaa si znale. To bya
kluczowa sprawa, od ktrej zaleao wszystko, a ktr
Tobiasz rozegra po mistrzowsku.
Problem, na ktry musia znale jak metod, bo
inaczej wszystko by wzio w eb, sprowadza si do
tego, czy potencjaln ofiar uda si zapa w puapk,
ktr stanowia oferta finansowa za doprowadzenie go
do Komisji Antoniego Macierewicza. Pajcza sie zostaa
rozstawiona szeroko, pozostao ju tylko oczekiwanie,
a kto w ni wpadnie. Pukownik nie czeka dugo. Niebawem
na horyzoncie pojawi si inny pukownik dobry
znajomy Tobiasza ze sub tajnych, Aleksander Lichodzki.
Lichodzki, ktry w zwizku ze mierteln chorob
ony wpad w powane tarapaty finansowe, zwietrzy
okazj atwego, jak sdzi, zarobku i da si podpuci
Tobiaszowi, obiecujcemu pienidze za doprowadzenie

do Komisji. Oczywicie Lichodzki nigdy nie zamierza


wywiza si z obietnicy, bo zwyczajnie nie mia takich
moliwoci, a po prostu poasi si na okazj. W swojej
rozgrywce z Tobiaszem przewidzia rol take dla mnie,
bez mojej woli i wiedzy. Zapewne w jego ocenie byem
na tyle gupi i naiwny, e si do tej roli nadawaem
rozumiem, co nim kierowao a jako dziennikarz, ktry
z jednej strony mia kontakty z czonkami Komisji Weryfikacyjnej
WSI, z drugiej informatorw wrd oficerw
WSI, speniaem wszystkie kryteria. Teraz Aleksandrowi
Lichodzkiemu wystarczyo ju tylko przygotowa
grunt i tak umwi ktre ze spotka ze mn, by Tobiasz
przychodzc na swoje spotkanie z Lichodzkim po
mnie lub wychodzc przede mn mg zobaczy, i Olek
rzeczywicie mnie zna. No i, poza wszystkim, Tobiasz
mg mnie sobie obejrze. To byo dziecinnie atwe, bo
moje spotkania z informatorem w tamtym czasie byy
przecie systematyczne. Dla Komorowskiego musiao
to stanowi realizacj najskrytszych marze usmay
w jednym kotle zowrog Komisj Weryfikacyjn WSI
i wcibskiego dziennikarza, ktry napsu mu tyle krwi
to byo wicej, ni mgby oczekiwa.
Tobiasz poinformowa koleg, e zarejestrowa prowadzone
z nim rozmowy i e od teraz bd pracowa razem.
Niewykluczone, e Tobiasz mia w zanadrzu jeszcze
inne argumenty, by skoni Lichodzkiego do wsppracy,
bo po latach babrania si w kombinacjach operacyjnych,
intrygach i zwyczajnych kamstwach obydwaj naleeli do
gatunku ludzi, ktrych prawica nie wie, co czyni lewica.
Rzecz jasna szantaowany Lichodzki by wcieky na
Tobiasza, ale z drugiej strony rozumia, e okazanie mu
gbi uczu tylko pogorszy jego sytuacj. Lis nigdy nie
poluje na psy, bo ycie jest waniejsze od obiadu. Koniec

kocw Lichodzki przyj propozycj nie do odrzucenia


i od tego momentu dziaali ju we trjk. Lichodzki szybko zorientowa si, e w grze jest jego znajomy, Bronisaw
Komorowski, co ostatecznie skonio go do pracy.
Nie bd te udawa, e wiem, w jaki sposb Aleksander
Lichodzki przedstawi Tobiaszowi to, co wiedzia
albo czego si domyla o moich kontaktach z czonkami
Komisji Weryfikacyjnej WSI. Z pewnoci nie musia
go specjalnie przekonywa, e znam co najmniej jednego
z nich, bo Leszek Pietrzak w tamtym czasie systematycznie
wystpowa jako ekspert w oglnopolskim,
majcym ponad ptoramilionow widowni programie
30 minut, ktry demaskowa przestpcz dziaalno
Wojskowych Sub Informacyjnych, a ktrego byem
gwnym autorem. Nie zamierzam te udawa, e wiem,
w jaki sposb Lichodzki instruowa Tobiasza odnonie
mojej osoby czy osoby Leszka Pietrzaka. Wedug zezna
zoonych w sdzie przez tego ostatniego, ktrego dnia
Tobiasz po prostu zaczepi go w SKW twierdzc, e duo
o nim sysza i chciaby powierzy Komisji Weryfikacyjnej
pewne tajemnice, ale wczeniej musi porozmawia
z nim nieformalnie. Podobno ze wzgldw bezpieczestwa.
Spotykali si pniej co jaki czas przez kilka miesicy
i prowadzili rozmowy o niczym, w trakcie ktrych
Tobiasz mami Pietrzaka bezwartociowymi informacjami.
Oczywicie Leszek Tobiasz, czowiek z gatunku tych,
ktrzy nawet pod prysznicem nie rozstaj si z aparatur
nagrywajc, wszystkie spotkania z Pietrzakiem rejestrowa.
Szkopu w tym, e w nagraniach nie pojawi
si nawet lad czego, co choby zahaczao o korupcj.
Taki lad nie pojawi si rwnie w odniesieniu do mnie,
z jednego prostego powodu: nie byo adnych nagra korupcyjnych.
Z zawiadomieniem zoonym zreszt w bardzo specyficznej

formie, bo bynajmniej nie organom cigania o


rzekomym przestpstwie w onie Komisji Weryfikacyjnej
WSI Tobiasz odczeka dziesi miesicy, a do czasu,
gdy wadz w Polsce przeja Platforma Obywatelska
i teraz mg ju wcign do rozgrywki protektorw,
a ci zgodnie z oczekiwaniami przystpili do niej nad
wyraz ochoczo. Gdy nastpia zmiana wadzy, Tobiasz
cigany przez prawo, niczym w kreskwkach, byskawicznie
przemieni si w Tobiasza wzorowego obywatela,
ktry jakoby dopiero teraz poinformowa marszaka
Bronisawa Komorowskiego o rzekomej korupcji
w Komisji Weryfikacyjnej WSI. W rzeczywistoci pukownik
Leszek Tobiasz i pukownik Aleksander Lichodzki
systematycznie naradzali si z Komorowskim, ustalajc
sposoby skompromitowania Komisji Weryfikacyjnej
oraz zdobycia najbardziej strzeonego dokumentu w Polsce
tajnego Aneksu do Raportu WSI. Komorowski panicznie
ba si swojej przeszoci i wiedzia, e w Aneksie
mog znajdowa si obciajce go informacje. Zdobycie
Aneksu interesowao go zatem nie tylko dlatego, e
by zadeklarowanym przeciwnikiem Komisji Weryfikacyjnej
WSI a Komisja Weryfikujca onierzy WSI
bya sztandarowym dzieem jego politycznych przeciwnikw
ale przede wszystkim z troski o wasny tyek.
W konsekwencji, gdy wybucha afera nazwana pniej
przez media marszakow, przyzna w prokuraturze,
e wyrazi zainteresowanie propozycj pukownikw.
Takie wyraenie zainteresowania wykradzeniem tajemnicy
pastwowej to zwyczajne przestpstwo, ale jak
si okazao, niektrzy s ponad prawem. To zreszt nie
jedyne zamanie prawa przez marszaka w tej sprawie.
Pocztkowo przyzna si do niespena trzech tygodni poktnych
spotka z pukownikami i twierdzi, e jest tego

pewien, bo wszystko notowa w kalendarzu. Przyapany


na kamstwie zmieni zeznania i ostatecznie przyzna,
e spotkania trway prawie dwa miesice. Prokuratura
potraktowaa to jako rozwinicie wczeniejszych zezna,
ale gdyby ktokolwiek inny tak rozwija zeznania,
miaby ju zarzut prokuratorski. Ale nie to nawet byo
tu najwaniejsze: chodzio o to, e przez dwa miesice
marszaek Sejmu kuglowa z oficerami tajnych sub, jak
wykra opatrzony klauzul najwyszej tajnoci dokument!
Wydawaoby si, e nic gorszego nie moe zrobi
polityk, by raz na zawsze przekreli swoj karier, ale
niebawem okazao si, e byo stokro gorzej!
Wczesnym przedpoudniem 28 listopada 2008 roku
w Prokuraturze Krajowej na ulicy Ostroroga w Warszawie
pojawi si Pawe Gra. Pniejszy rzecznik rzdu
Donalda Tuska zapdzony do naronika seri pyta
wyzna ledczym, e Bronisaw Komorowski, marszaek
polskiego Sejmu, z pen wiadomoci spotyka si
z dwoma oficerami wojskowych sub tajnych, odnonie
ktrych podejrzewa, e jeden z nich moe by powizany
z rosyjskim wywiadem. Z zezna samego Komorowskiego
wynikao z kolei, e mimo takich podejrze
wyrazi zainteresowanie wzgldem oficerw zdobyciem
dla niego w sposb sprzeczny z prawem dokumentu
stanowicego najpilniej strzeon tajemnic pastwow
Aneksu do Raportu Komisji Weryfikacyjnej Wojskowych
Sub Informacyjnych! Trudno sobie wyobrazi, by
polityk mg zrobi co wicej, aby trafi w polityczny
niebyt. Tymczasem ycie potoczyo si dalej tak, jakby
tej historii nigdy nie byo i niedugo pniej Bronisaw
Komorowski zosta prezydentem w wolnej Polsce.
O spotkaniach Komorowskiego z oficerami tajnych
sub, ktre odbyway si midzy innymi w jego poselskim

biurze, wiedziao sporo osb. Dlatego w pewnym


momencie Komorowski przestraszy si konsekwencji
i wwczas, ju jako marszaek Sejmu, powiadomi o
sprawie Agencj Bezpieczestwa Wewntrznego udajc,
e uczyni to niemal natychmiast po tym, jak obydwaj
pukownicy do niego dotarli. Abwehra zabraa z Prokuratury
Garnizonowej wszystkie dokumenty dotyczce
Tobiasza, a on sam po tajnej naradzie z udziaem marszaka
Bronisawa Komorowskiego, pniejszego rzecznika
rzdu Pawa Grasia i szefa Agencji Bezpieczestwa
Wewntrznego Krzysztofa Bondaryka, zosta zawieziony
przez tego ostatniego do siedziby ABW w celu zoenia
formalnych zezna o rzekomym przestpstwie.
Niedugo potem dotyczce Tobiasza ledztwa take
to, w ktrym faszywie oskareni przez Tobiasza oficerowie
Jasiak i Krawczyk uzyskali status pokrzywdzonych
zostay zawieszone. Zrobiono to pod pozorem paragrafu
kodeksu postpowania karnego, w oparciu o ktry zawiesza
si ledztwa dotyczce osb ukrywajcych si lub
niemogcych bra udziau w postpowaniu prokuratorskim
ze wzgldu na bardzo powan chorob. Tobiasz nie
ukrywa si, nie by te chory, co nie przeszkodzio w tym,
by dotyczce go ledztwa zamordowa. Zreszt nie tylko te. Tobiasz by take podejrzewany o duo powaniejsze
przestpstwa, zahaczajce o kontakty z rosyjskim
wywiadem. Ju tylko za to nasz pukownik najprawdopodobniej
poszedby siedzie na wiele lat, ale e po objciu
przez Krzysztofa Bondaryka kierownictwa w ABW,
za porednictwem Bronisawa Komorowskiego zwiza
si z t sub i obieca przynie na tacy gow Antoniego
Macierewicza, jego protektorzy zabrali wszystkie dokumenty
z Prokuratury Garnizonowej i ukrcili sprawom
eb. Gdy Wojskowej Prokuraturze Garnizonowej odmwiono

dostpu do dokumentw dotyczcych Tobiasza


znajdujcych si w Subie Kontrwywiadu Wojskowego,
nic ju nie stao na przeszkodzie, by dorabia elementy,
ktre mogyby uprawdopodobni rzekome przestpstwo
w Komisji Weryfikacyjnej WSI. To byo co, o czym
marzyo wiele osb, dla ktrych skompromitowanie Komisji
byo wybawieniem. Jeeli bowiem Komisja byaby
skorumpowana, to jakie znaczenie miayby jej informacje
na przykad o Bronisawie Komorowskim zawarte
w Aneksie i wszystkie ustalenia o przestpstwach onierzy
WSI? Tobiasz by tak cenny, i za odegranie
swojej roli obiecano mu objcie kierowniczego stanowiska
w Subie Kontrwywiadu Wojskowego. Ostatecznie
obiecany awans zablokowa szef Suby Kontrwywiadu
Wojskowego, Grzegorz Reszka ktry po zapoznaniu
si z teczk ochrony kontrwywiadowczej o kryptonimie
Siwy, dotyczcej wanie Tobiasza, rzuci papierami
przez cay gabinet krzyczc: po moim trupie ale
cel podstawowy Tobiasz i tak osign: ten prowokator,
szantaysta i przestpca, ktry ju raz zosta skazany
prawomocnym wyrokiem na wizienie w zawieszeniu
w zwizku z jedn ze swoich licznych kombinacji, z potencjalnego
wielokrotnego przestpcy sta si szanowanym
obywatelem, wanym wiadkiem chocia trudno
o wiadka mniej wiarygodnego.
W toku procesu udao mi si pozyska informacj, e
Lichodzki zwierzy si komu z prawdziwego przebiegu
tej historii i zwierzenia te zostay nagrane! Gdy powiedziaem
o tym w trakcie jednej z rozpraw, Aleksander
Lichodzki sdzc, e dotarem do nagra i obawiajc si
utraty wiarygodnoci, skadajc w sdzie wyjanienia
przyzna si, e o tym, i zostanie zatrzymany i e za
odegranie przydzielonej mu przez Tobiasza i ABW roli

konia trojaskiego przyjdzie mu spdzi kilka miesicy


w areszcie, wiedzia na wiele miesicy przed zatrzymaniem!
Innymi sowy przyzna si, e prawie od pocztku
wsppracowa z prowokatorami w akcji wymierzonej
przeciwko mnie i Komisji Weryfikacyjnej WSI.
Wszystko to byo stosunkowo atwe do udowodnienia
wystarczyo jedynie zastosowa w odniesieniu do Tobiasza
t sam metod, ktra z takim powodzeniem zdaa
egzamin przy przesuchaniu Lichodzkiego i zada pytania,
na ktre nie byo dobrych odpowiedzi. Wicej, nie
byo odpowiedzi innych ni tylko takie, ktre musiayby
Tobiasza pogry, z jednego prostego powodu: by kamstwo
byo skuteczne, kamca musi mie doskona pami
i nie mwi za wiele, o obaj pukownicy mwili i duo,
i chtnie. Za duo i za chtnie, by swoje kamstwa mogli
obroni, co wykazao ju sdowe przesuchanie Aleksandra
Lichodzkiego. Przyparty do muru co chwila zmienia
swoje wyjanienia, ktrych jedne fragmenty przeczyy
innym, zasania si niepamici, odmawia odpowiedzi,
wreszcie, gdy ju nie mia adnych argumentw, ucieka
w zasabnicia i prosi o przerwy. W opinii osb, ktre od
pocztku ledziy proces, z jego wiarygodnoci nie pozosta
nawet najmniejszy lad.
Byem pewien, e podobnie bdzie z Leszkiem Tobiaszem,
w stosunku do ktrego planowaem nie tylko zadanie
stu kilkudziesiciu pyta, ale take konfrontacje
z Lichodzkim, Pietrzakiem i ze wszystkimi uczestnikami
tajnej narady z listopada 2007 roku w gabinecie marszaka
Bronisawa Komorowskiego, m.in. z Krzysztofem
Bondarykiem, Pawem Grasiem, no i oczywicie z gospodarzem
spotkania, Bronisawem Komorowskim. Zwaszcza
ta ostatnia konfrontacja zapowiadaa si niezwykle
interesujco i moga rzuci wiele wiata na ca spraw.

Zeznania Leszka Tobiasza i Bronisawa Komorowskiego


w wielu punktach wzajemnie sobie przeczyy, a byy skadane
pod odpowiedzialnoci karn. Gdy dwch wiadkw
o jednej i tej samej sytuacji mwi w sposb skrajnie
sprzeczny i wzajemnie si wykluczajcy, wniosek jest
prosty: kamie jeden z nich lub kami obaj. Jeeli kama
marszaek, powinien, tak jak kady inny obywatel
w takiej sytuacji, otrzyma prokuratorskie zarzuty. Jeeli
kama pukownik, moje kopoty powinny odej do
przeszoci, bo cay akt oskarenia zosta oparty nieomal
wycznie o jego zeznania, on za sam musiaby zamieni
rol wiadka na status oskaronego. W takiej sytuacji
afera marszakowa zakoczyaby si gigantyczn kompromitacj
prokuratury, Agencji Bezpieczestwa Wewntrznego i wszystkich tych, ktrzy brali udzia w tej
historii, z Bronisawem Komorowskim na czele. Tak czy
inaczej, przesuchanie Leszka Tobiasza zapowiadao si
tyle intrygujco z mojego punktu widzenia, co niepokojco
z perspektywy marszaka i pukownika. Prawdopodobnie
to dlatego ten ostatni mia problem z dotarciem
do sdu mimo kilkukrotnych wezwa. Gdy nie przyszed
po raz trzeci, obecny na rozprawie znany dziaacz opozycji
solidarnociowej, Zbigniew Romaszewski, komentowa
gono: id o zakad, e na kolejn rozpraw te nie
przyjdzie, pewnie zachoruje.
Stao si inaczej: pukownik Leszek Tobiasz nie zachorowa,
a po prostu zmar. Przyznaj, e to byo genialne
posunicie. Ten, kto to zrobi, upiek dwie pieczenie przy
jednym ogniu. W aktach sprawy pozostaway zeznania
Tobiasza zoone w prokuraturze, niezweryfikowane
w sdzie przez seri pyta i konfrontacji, no i za jednym
zamachem odsunito niebezpieczestwo od najwaniejszych
osb w pastwie.

Oczywicie aden sd w tym kraju nigdy nie zajmie


si wyjanianiem tej sprawy. Brak dowodw, e kto pomg
Tobiaszowi poegna si z tym wiatem. Ale zbyt
wiele poszlak przemawiao za tym, e ta mier, nieomal
w przededniu zoenia zezna, ktre musiayby zakoczy
si fatalnie dla pomysodawcw potwornej intrygi,
nie bya przypadkiem. Tak samo, jak nie bya przypadkiem
utrata pamici przez innego wanego wiadka,
ktry przyszed do sdu zaopatrzony w stos lekarskich
zawiadcze uwiarygadniajcych amnezj, czy mier
Mariana Cypla, ktry mg opowiedzie o kulisach afery
marszakowej, o szantau ze strony Leszka Tobiasza
i o prbie uwikania w t histori dwch znanych biskupw.
Mg ale nie opowiedzia i ju nigdy nie opowie,
bo zmar nagle kilka tygodni przed Tobiaszem...
Gdy egnalimy si z Markiem, jego spojrzenie gonio
mnie przez cay czas, kiedy szedem przez restauracj.
Czuem je na swoich placach nawet wwczas, gdy znalazem
si na zewntrz.
wiee powietrze przywrcio mi jasno mylenia.
Uderzy we mnie cay absurd sytuacji, w jakiej si znalazem,
a w ktrej moim wrogiem sta mi si mj wasny
kraj i jego prezydent.
Kraj, za ktry byem gotowy odda ycie i w takim
duchu wychowywaem dzieci.
Czy mam w ogle wierzy, e to si dzieje?
O tak, to si dzieje naprawd!

ROZDIA XI
PRZESUCHANIE

Rozprawa si zakoczya i wszystko, co byo do powiedzenia,


zostao ju powiedziane. Teraz pozostay ju
tylko komentarze reporterw czekajcych przed Paacem
Prezydenckim. Po czterogodzinnym przepytywaniu Bronisawa
Komorowskiego byem zmczony i nie chciaem
rozmawia o wydarzeniu, ktre wanie dobiego koca.
Zwaszcza e jeszcze przed wyjciem na zewntrz
poinformowano mnie, e awizowany przez cztery niezalene
telewizje przekaz z rozprawy na ywo zosta
zablokowany. Wozy transmisyjne TVP, TVN, Polsatu
i Superstacji na zewntrz, wewntrz kamery i dziennikarze,
ktrzy wypenili ca pul przyznanych akredytacji
na transmisj z bezprecedensowego wydarzenia, jakim
byo przesuchanie prezydenta i nic. Przyznaj, to byo
genialne posunicie. Nie zadawaem sobie pytania, kto
mg zablokowa przekaz czterech niezalenych telewizji,
majcych przecie czterech niezalenych szefw,
bo ju dawno wyrosem z pyta o sprawy oczywiste. Zazwyczaj
chtnie wierz w zbiegi okolicznoci, ale kada
wiara ma swoje granice Kto jak kto, ale akurat ja
wiedziaem te, e mimo takiego spektaklu w wydaniu
czterech niezalenych stacji telewizyjnych bd musia
odpowiedzie na pytania niezalenych dziennikarzy
czekajcych przed paacem prezydenckim bo jeli
nie odpowiem, to akurat moje milczenie wyemituj na
pewno, z odpowiednim komentarzem, rzecz jasna. Wyszedem
na zewntrz. Z miejsca olepi mnie bysk lamp
aparatw fotograficznych i kamer.
Co powiesz o dzisiejszej rozprawie w Paacu Prezydenckim?
odezwaa si dziennikarka TVN.
Umiechnem si najpogodniej, jak tylko potrafiem,

zagldajc reporterce w oczy.


auj, e Polacy zostali odcici od przekazu z tak
bezprecedensowej
rozprawy i pozbawieni wyrobienia sobie
samodzielnej opinii o tak niezwykym wydarzeniu, jakim
w kadym normalnym kraju byoby przesuchanie prezydenta.
Zastanawiam si, co chcieli ukry ludzie, ktrzy o
tym zadecydowali
Czy jeste zadowolony z przesuchania? przerwaa
moda dziewczyna z Polsat News. Ton pytania nie by
przyjazny. Zastanowiem si wic kilka sekund nad odpowiedzi.
Sdziem, e rekord byego rzecznika rzdu, Pawa
Grasia, ktry przepytywany w tej sprawie w sdzie siedemdziesit
siedem razy odpowiedzia: nie pamitam,
bdzie nie do pobicia. Nie przewidziaem, e Bronisaw
Komorowski moe mie jeszcze sabsz pami i nie pamita
w zasadzie niczego. Martwi si o zdrowie pana
prezydenta.
Sugerujesz, e prezydent jest chory, moe nienormalny?
znw zapytaa ta z TVN. Za pytaniem krya
si puapka, z potencjalnie katastroficznym komentarzem
i moe nawet kolejnym oskareniem, tym razem o obraz
gowy pastwa. Co by si stao, gdybym odpowiedzia
twierdzco? Doszedem do wniosku, e nie chc zna odpowiedzi na to pytanie. Postanowiem odpowiedzie nie
wprost.
Po dzisiejszym przesuchaniu uwaam, e s powody
do zadawania pyta o stan zdrowia gowy pastwa.
Uzasadni to. Po odczytaniu prezydentowi zoonych
przez niego zezna z 28 lipca 2007 roku, potwierdzi on
dzi ich prawdziwo: skoro tak zeznaem w prokuraturze,
to jest to prawda powiedzia. Po chwili odczytano
prezydentowi jego kolejne zeznania, z 18 stycznia 2008

roku, w ktrych przyznawa, e poprzednie zeznania te


z lipca byy niezgodne z prawd, e si w nich wielokrotnie
myli. Ku zdumieniu suchaczy prezydent potwierdzi
jednak take i te zeznania, dokadnie tak, jak
poprzednie: skoro tak zeznaem w prokuraturze, to jest
to prawda. Niemoliwoci w tej sytuacji byo niezadanie
kolejnego pytania: to ktre z tych dwch zezna
s prawdziwe, bo przecie jedne wykluczaj drugie? Po
chwili namysu prezydent odpowiedzia: wszystko, co
zeznaem w prokuraturze, jest prawd i nic wicej nie
mam do powiedzenia. Czy kto z obecnych potrafi wyjani
ten absurd bez konsultacji z lekarzem?
Mimo powagi sytuacji reporterzy nie mogli powstrzyma
si od umieszkw. Po chwili jednak spowaniaem.
Poza wszystkim jestem rozczarowany take i tym,
e prezydent zeznajc pod odpowiedzialnoci karn
i dodatkowo jeszcze zaprzysiony, manipulowa faktami
i drastycznie mija si z prawd.
To powany zarzut. Zapominasz, e dziennikarz
musi poprze swoje opnie dowodami przypomnia jeden
z kilku uczestniczcych w rozmowie reporterw radiowych.
Dowody s w aktach tej sprawy. Wikszo kamcw
daje si przyapa, poniewa albo zapominaj, co powiedzieli,
albo ich kamstwo staje niespodziewanie wobec
niezaprzeczalnej prawdy. Dlatego ludzie mwicy nieprawd
i nieufajcy swojej pamici lub po prostu mniej
przebiegli najczciej stosuj najprostszy wybieg, polegajcy
wanie na zasanianiu si niepamici. Skuteczniejszym
systemem kamstwa jest przeplatanie prawdy
kamstwem albo trzymanie si na tyle blisko prawdy, e
nigdy si nie ma pewnoci. Dzi byo wszystko z tego po
trochu, najwicej oczywicie niepamici. Ale tam, gdzie
prezydent nie zasania si niepamici, przeczy sowom

wikszoci innych wiadkw, od Krzysztofa Bondaryka,


byego szefa ABW, poczwszy, na Pawle Grasiu, byym
rzeczniku rzdu, skoczywszy. Albo wic kamao wielu
innych wiadkw a przecie zeznawali pod odpowiedzialnoci
karn albo kama Bronisaw Komorowski.
Trzeciej drogi nie ma. Poza tym prezydent wielokrotnie
twierdzi dzi, e nie musia nielegalnie zapoznawa si
ze cile tajnym Aneksem do raportu WSI, bo i tak by
si z nim zapozna natychmiast po nominacji na stanowisko
marszaka Sejmu. To kamstwo. Przeczytaby Aneks
dopiero po decyzji prezydenta Lecha Kaczyskiego o
jego ujawnieniu, a takiej decyzji Lech Kaczyski nigdy
nie podj. To tylko przykady dzisiejszych manipulacji
ze strony Bronisawa Komorowskiego. Jest ich znacznie
wicej.
Udzielaem odpowiedzi jeszcze przez kilka minut, nim
dziennikarze, dostawszy to, czego chcieli, rozeszli si do
swoich redakcji.
Po kilkunastominutowym spotkaniu z czonkami Stowarzyszenia
Solidarni 2010, ktrzy przez czas rozprawy
trwali na zewntrz na deszczu i porywistym wietrze,
udzielajc mi moralnego wsparcia, postanowiem wrci
do domu. Chciaem si przej, by pomyle o tym
i owym. Jedyny moliwy wniosek wypywajcy z mojego
dumania by do przeraajcy. Nie nale do strachliwych,
lecz wiem, kiedy trzeba si ba najlepsza po
temu okazja jest wwczas, gdy czowiek uwiadamia sobie
wasn bezsilno. A najlepszy dowd na moj bezsilno
otrzymaem kilka dni temu i wanie przed chwil.
Najpierw prokuratura. Ta zrobia wszystko, by prezydent
nie zeznawa w tej sprawie w sdzie. Gdy zabiegi
prokuratury zakoczyy si fiaskiem i gdy okazao si,
e Bronisaw Komorowski, ktrego potajemne spotkania

z dwoma oficerami sub tajnych byy pierwsz przyczyn


caej tej historii, w zwizku z moim wnioskiem bdzie
jednak zmuszony do zoenie zezna w sdzie, na
kilka tygodni przed terminem przesuchania prokuratura
zoya wniosek o wyczenie jawnoci rozprawy. Dziaania
prokuratury, podobnie jak ograniczenie przez Kancelari
Prezydenta do minimum dostpnoci dla mediw
i publicznoci uczestnictwa w tej nie majcej precedensu
rozprawie, od pocztku postrzegaem jako ch ukrycia
przed opini publiczn prawdy o niepochlebnej roli Prezydenta
RP w tej sprawie i w ogle o caej tej historii.
Gdy take i ten wniosek prokuratury zakoczy si
niepowodzeniem, w trybie pilnym zostaem wezwany na
dzie 12 grudnia do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie,
pod rygorem przymusowego doprowadzenia, do
kancelarii tajnej. Tu przedstawiono mi kilkustronicowe
pismo z zapisem szeregu spraw i wtkw, o ktrych mwienie
publiczne jak mnie poinformowano bdzie
zamaniem tajemnicy pastwowej, za co grozi kara do 5
lat pozbawienia wolnoci. I zapewne tylko przez przypadek
wikszociowy zakres rzeczonych spraw i wtkw
dotyczy Bronisawa Komorowskiego. No, a teraz
jeszcze media
Do tego momentu chyba si jeszcze udziem, ale teraz
nareszcie zrozumiaem. Nie jestem Einsteinem, ale
jak mi da par razy po gowie, potrafi dostrzec to, co
wida goym okiem. Kto chcia, by bezprecedensowe
wydarzenie, jakim w kadym demokratycznym kraju
byoby przesuchanie prezydenta w sprawie jego nieformalnych
zwizkw z oficerami sub tajnych, z potencjalnym
udziaem szpiegw obcego pastwa, zostao zakryte
przed widokiem opinii publicznej wic zostao zakryte.
W efekcie o tym, e takie wydarzenie w ogle miao

miejsce, dowiedziao si kilka procent Polakw. Dla zdecydowanej


wikszoci 18 grudnia 2014 roku w Paacu
Prezydenckim nie wydarzyo si kompletnie nic godnego
uwagi.
Przypomniaem sobie spotkanie sprzed kilku dni
z Przemkiem Wojciechowskim, koleg, byym dziennikarzem
ledczym, ktry dobrze odnalaz si w realiach
i podj prac w Telewizji Polskiej ju nie jako ledczy.
Znalimy si od kilkunastu lat. Kiedy, cho Przemek
mieszka w Krakowie, a ja w Warszawie, widywalimy
si systematycznie, ale po roku 2008, gdy w efekcie
traumatycznych przey, aresztowania i prby samobjczej na stae wyjechaem do Biaej Podlaskiej, nasze
kontakty stay si sporadyczne.
Popatrz na t pani Przemek wskaza na kobiet
w rednim wieku spacerujc z psem. Czy mylisz, e
obchodz j zwizki Komorowskiego z WSI, mafi czy
kim tam jeszcze chcesz?
Mam nadziej, e obchodz odparem bez przekonania.
Nawet jej pies nie kupiby tej bzdury. Albo spjrz
na tego pana tu wskaza starszego mczyzn zmierzajcego
spiesznie do tramwaju. Czy mylisz, e jego to
obchodzi? Albo we tych dwoje modych, albo tamtych
popatrzyem za jego wzrokiem na dwie pary nastolatkw.
Czy naprawd sdzisz, e to, co robisz, ma dla nich
jakiekolwiek znaczenie?
Milczaem, bo i c tu byo do dodania?
Ksiki? Jutro to tylko numery na anonimowej licie,
ktra prdzej czy pniej i tak pewnie gdzie si
zawieruszy, a ycie jest jedno. Zastanw si, zanim rozjad
ci na pasach albo zrobi co gorszego. Pomyl, zanim
bdzie za pno!
Miaem szczery zamiar pogwkowa o tym, co, jak

i dlaczego wydarzyo si dzi w paacu prezydenckim,


bo dawno ju powinienem wykaza choby szcztkowe
przejawy inteligencji, ale nie wziem pod uwag nieprzespanych
nocy, zmczenia i stresu, jaki od dawna by
mi nieodcznym towarzyszem i daem spokj. Poszedem
za to tokiem sugestii kolegi i pomylaem o tych
wszystkich dobrze mi radzcych, yczliwych mi przecie
i przyjaznych ludziach. Zastanawiaem si, czy skoro tyle
osb mwi mi w gruncie rzeczy to samo przekonujc, e
moja praca praca dziennikarza ledczego w tym kraju
nie ma najmniejszego sensu i adnego znaczenia, to
moe rzeczywicie tak jest? A jeli tak jest, to po co byo
to wszystko?
Czy byo warto?

ZAKOCZENIE

Wszed do kancelarii tak bezszelestnie, jakby by


much poruszajca si po cianie. Usiad za biurkiem
i wskaza na krzeso dla interesantw po drugiej stronie
biurka. Zignorowaem zaproszenie. Jego czarne oczka
patrzyy mao przyjanie.
Niech pan siada powiedzia z naciskiem.
Wlepiaem w niego wzrok i usiowaem zmusi do
spuszczenia oczu. Wyglda na czowieka tak samo pozbawionego
nerww, jak mur z cigie.
Usiadem.
Przyszedem tylko dlatego, e byo mi po drodze
powiedziaem. Czego pan chce?
eby pan zgosi mojego znajomego na wiadka.
H? zapytaem.
Mj znajomy duo by da, by mc opowiedzie w sdzie
o swoich problemach z Bronisawem Komorowskim.
Chce rozgosu, niech idzie do prasy.
To mu si chyba nie spodobao. Powoli zamkn usta,
uroczycie przymruy oko i prawie si umiechn. Po
chwili jednak pomyla chyba o czym innym, bo nagle
parskn i nozdrza mu si rozszerzyy. I bez tego kade
z nich byo jak wlot do mysiej nory.
Media? To nie jest takie proste. Nie w sprawie,
w ktrej gwna rol odgrywa prezydent podnis gos.
Dla mnie to jest proste. Jak jest co do zrobienia, to
robi to i ju. Nie mam czasu na bzdury.
Prosz najpierw przejrze ten materia. I wrci,
jeli pan uzna, e warto. Mwic te sowa wrczy mi
cienki skoroszyt.
Najpierw to bd musia sprawdzi to i owo odpowiedziaem
sigajc po zwitek papierw. Ale wrc.
*

Upywanie czasu jest pene paradoksw. Byoby rzecz


rozsdn sadzi, e czas niewypeniony wydarzeniami
musi si cign bez koca. Tak by powinno, ale tak
nie jest. Wanie nudne, puste okresy nie maja adnej
rozcigoci. Natomiast czas naznaczony ciekawymi
wydarzeniami, tragicznymi czy radosnymi, wydaje si
dugi we wspomnieniach. Midzy niczym a niczym nie
ma odstpu czasu. Gdy nie ma zdarze, nie ma supw,
na ktrych mona rozpi trwanie. W moim przypadku
gwnymi supami, naznaczajcymi upyw czasu, byy
rozprawy sdowe, zazwyczaj jedna, a niekiedy dwie w
miesicu.
Wikszo rozpraw bya niezwykle interesujca, zeznawa
bowiem sam kwiat politykw i oficerw sub
tajnych. Niektre zeznania byy poraajce, inne jak z
kabaretu Monty Pythona, ale ja w sposb szczeglny zapamitaem
zwaszcza jedn rozpraw pozornie mao
istotn, ktra jednak powiedziaa mi wicej o stanie pastwa,
ni najbardziej tajne z tajnych dokumentw.
3 listopada 2014 roku zeznawaa pose Jadwiga Zakrzewska,
wiceprzewodniczca Komisji Obrony Narodowej, wczeniej wiceminister obrony narodowej. Kogo
nie byo, niech auje, bo byo bezcennym dowiadczeniem
usysze na wasne uszy histori niezwykej kariery,
przy ktrej bajka o Kopciuszku czy american dream
jest tylko niewinn igraszk histori pracownicy sieci
spoywczej Spoem, ktra z dnia na dzie na wniosek
ministra obrony narodowej Bronisawa Komorowskiego
zostaa... wiceministrem obrony narodowej, przeoon
generaw i pukownikw, odpowiedzialn za ca polsk
armi i bezpieczestwo kraju. Przy okazji pani minister
ostatnio odpowiadajca za kontakty na najwyszym
szczeblu pomidzy polskim Sejmem i dowdztwem

NATO okazaa si osob z zaawansowan skleroz,


bo obok wielu innych nie pamitanych wydarze zapomniaa
nawet tak kluczowe, jak czas, miejsce i wszystkie
inne okolicznoci, w jakich poznaa Bronisawa Komorowskiego,
promotora jej wielkiej kariery. Po wysuchaniu
takich zezna i przekonaniu si z autopsji, jacy ludzie
odpowiadaj za bezpieczestwo naszego kraju, moje
wasne poczucie bezpieczestwa, wczeniej przecie ju
powanie nadwerone, spado do takiego poziomu, e
teraz musiabym go chyba szuka pod mikroskopem.
Oprcz rozpraw sdowych, byy take inne rozpite
supy, stanowice bynajmniej nie uboczny efekt moich
publikacji i wypowiedzi o prezydencie RP spotkania
z prokuratorami, oficerami sub tajnych czy innymi,
rwnie ciekawymi, co przestraszonymi ludmi, ktrzy
niekiedy byli tak przeraeni, e po pewnym czasie wycofywali
si i bagali, bym zapomnia o rozmowie i nic
nie ujawnia. Zawsze natomiast prosili o jedno: o anonimowo. Przynajmniej dopki Bronisaw Komorowski
bdzie prezydentem RP. To akurat powtarzao si, jak
refren.
I wanie jedno z takich spotka miao teraz miejsce...
Gdy kilka tygodni wczeniej przejrzaem przekazany
materia lektura bya frapujca a nastpnie sprawdziem
to i owo, okazao si, e mam przed sob, jak na
talerzu, kolejn niezwyk histori. Byo tak: lobbysta
mia nagrywa Bronisawa Komorowskiego, swojego
znajomego, a nastpnie posun si do zawoalowanej
prby nacisku, ktra przy braku dobrej woli moga by
nawet uznana za grob. Bronisaw Komorowski gra
na zwok lobbysta si przestraszy. Uda si do Prokuratury
Rejonowej Warszawa-rdmiecie mwic, e
dysponuje nagraniami wiadczcymi o tym, e bardzo

wany polityk mg zama prawo. Kilka tygodni pniej


by ju aresztowany nie polityk, rzecz jasna, a lobbysta.
Zarzut przemyt papierosw. W areszcie nie
aowano nieszcznikowi adnych atrakcji, co miao go
przekona, by odda nagrania. W midzyczasie szukano
ich intensywnie u krewnych lobbysty, notariuszy
wszdzie. Bezskutecznie. Gdy lobbysta wyszed na wolno,
by wrakiem czowieka. Prawdopodobnie w ogle
wyszed, bo zapowiedzia, e jak w areszcie polizgnie
si na mydle tak nieszczliwie, e umrze, to notariusz
bdzie zobligowany do ujawnienia nagra. I tak lobbysta
trafi do mnie
Mj rozmwca zacisn donie na porczach fotela.
Mieszanka gniewu i rozpaczy, jak pomie, obejmowaa
jego twarz, lecz wiedzia, e na niego patrz. I powoli
opanowywa si. Pytajcym wzrokiem spoglda na
mnie. Skinem gow.
Prosz opowiedzie wszystko, co pan wie. Wszystko
i o wszystkim. Mam duo czasu.
Od pocztku?
Tak, od pocztku.
*
Dugo trwaa ta opowie. Gdy skoczy, miaem dosy
dosy wszystkiego. Zastanawiaem si, jak to si stao,
e zostaem powiernikiem takich opowieci. Przecie
wczeniej nie okazywaem zainteresowania Bronisawem
Komorowskim, nie obieraem go za dziennikarski cel, ani
nic takiego. W podjciu dziennikarskiego ledztwa nie
przywieca mi te aden konkretny cel, polityczny czy
jakikolwiek inny. Generalnie nie lubiem polityki ani politykw
poznaem zbyt wielu, by myle o nich dobrze.
Zawsze natomiast wierzyem, e warto robi to, w co si
wierzy, pokazywa rzeczy, jakimi s naprawd, zostawi

po sobie jaki lad. Tak naprawd wszystko zaczo


si przed laty, od tajemniczej Fundacji Pro Civili. Czy
mogem przewidzie, dokd zaprowadzi mnie ta droga?
Postanowiem zaczerpn wieego powietrza i pj
w jedno z moich ulubionych miejsc. Cmentarz, to dobre
miejsce do takich rozwaa, jakim si wanie poddaem
zwaszcza taki cmentarz, jak komunalne Powzki,
gdzie obok siebie tysicami spoczywaj bohaterowie
i zdrajcy, ludzie wielcy i zupenie przecitni, sawni
i nieznani prawie nikomu, bogaci i niemajcy niczego:
dzi wszyscy milczcy i rwni sobie. Mylaem o tym, e
kiedy umrze czowiek, ktry posiada bogactwo, wpywy,
wiedz i wszystkie atrybuty pobudzajce zazdro,
wwczas po oszacowaniu jego osigni i dzie pozostaje
pytanie: czy jego ycie byo dobre czy ze? Ludzka zawi
ju znikna, podobnie jak wszystko inne, a majtek
przeszed w rce innych ludzi i jedyn miar jest: czy by
kochany, czy znienawidzony? Czy jego mier odczuto
jako strat, czy te staa si powodem radoci? Wrd
caej niepewnoci jutra i wszystkiego wok byem pewien,
e pod wierzchni warstw swoich przywar ludzie
pragn by dobrzy i pragn by kochani, a wikszo ich
wad, to po prostu prby odnalezienia skrconej drogi do
mioci. Kiedy czowiek umiera niekochany, wwczas bez
wzgldu na swj majtek, wadz, wpywy czy talenty
musi uzna wasne ycie za porak, a konanie za zimn
potworno. Gdy zatem moemy wybiera pomidzy
dwoma sposobami mylenia, czy nie powinnimy zawsze
pamita o mierci i stara si y tak, by nasza mier
nie przyniosa wiatu radoci? Wiedziaem, e pytanie,
jakie sobie zadaj, jest retoryczne. Pochylajc si nad
grobami tych, ktrych ju z nami nie ma, mylaem o
tym, jak nieszczliwi musz by ludzie, ktrzy nie maj

oparcia w Bogu, poniewa nie zawierzyli, e w ogle istnieje.


Mylaem o tym, jakim jestem szczciarzem, e
mog przyj wiat na wiar, i o tym, e s sprawy, do
ktrych dowiadczenia zmusza nas po prostu Los. Oczywicie
czowiek ma woln wol, ale zarazem pewne sytuacje
mamy narzucone, ktre niejako nadaj kierunek:
gdzie przyszlimy na wiat, w jakich yjemy czasach,
w jakich okolicznociach, ile mamy tu czasu, ktry przecie
jest darem... Wemy sytuacj na froncie. Niezalenie
od tego, ile ci szkolili i jak bardzo uwaasz, o tym, czy
zginiesz, decyduje lepy traf. Niewane kim jeste ani
to, czy jeste bohaterem, czy tchrzem. Nieodpowiednie
miejsce, nieodpowiednia pora i koniec. Sytuacja, jakich
na wojnie wiele: onierze wyskakuj z okopu do ataku.
Kiedy kula trafia jednego z nich, biegncy tu za nim
znajduje ocalenie, bo tamten ginc ocali mu ycie. Tak
jest ze wszystkim. Kiedy piorun zabijajc kogo uderza
w miejsce, w ktrym przed chwil sta kto inny, kiedy
rozbija si samolot, w ktrym miae lecie, ale byy
korki i spnie si na lotnisko, kiedy kolega zapada na
mierteln chorob, a nie ja. Niektrzy sdz, e takie
rzeczy s dzieem przypadku: kto mia szczcie, kto
inny nie. Tymczasem w tym wszystkim zachowana jest
rwnowaga. Kto si starzeje, kto inny ronie. mier
zabierajc kogo nie zabiera jednoczenie kogo innego
i w tej niewielkiej przestrzeni midzy byciem zabranym
a byciem oszczdzonym ycia si wymieniaj
Mijajc rwne rzdy krzyy, ustawione tu tysicami,
umieszczone na grobach nastoletnich chopcw polegych
w 1920 i 1944, w kwaterach onierzy Bitwy
Warszawskiej, Wrzenia i Powstania Warszawskiego,
zastanawiaem si, co Oni powiedzieliby o tym co ma
znaczenie?

Czy ich mier miaa jakiekolwiek znaczenie


w wiecie, w ktrym liczy si tylko to, co praktyczne?
Przypomniaem sobie, jak kiedy umieraem. A moe
tylko tak mi si wydawao, moe tylko byem gotowy na
mier? Mylaem o tym, e to tylko chwila, e umrze
dzi warte jest tyle samo, co umrze kadego innego
dnia. Byo to wwczas, gdy doprowadzony do zaamania
przez mj wasny kraj marzyem ju tylko o tym, by
nic nie czu i przesta cierpie. Samobjcza prba najwikszy
bd mojego ycia, bo przecie Bg zna kadego
z nas i da od nas tylko tego, czemu jestemy w stanie
podoa, zezwala na tyle cierpienia, ile jestemy w stanie
znie. I zabiera nas do siebie w najlepszym dla nas
momencie On o tym decyduje, nie my! Ale co z tamtych
tragicznych dla mnie chwil jednak zapamitaem.
W uamku sekundy przed zamknitymi oczami przemkny
mi sceny z caego ycia. Znw byem na moim oliborskim
podwrku i bawiem si w chowanego z kolegami,
graem z nimi w kapsle, podchody i w pik, znw siedziaem
w szkolnej awce na mojej ulubionej lekcji jzyka
polskiego i przeywaem zachwyt czytajc Quo
vadis?, po raz pierwszy spdzaem wakacje z rodzicami
w ukochanym przez nas Darwku nad Batykiem,
oczami kilkuletniego dziecka zobaczyem mam i innych
bliskich, poczuem zapach lasu na pierwszym harcerskim
rajdzie po Puszczy Kampinoskiej, widziaem siebie wdrujcego
po Tatrach i podczas pamitnej Wigilii wit
Boego Narodzenia 1980 roku, ktra bya dla nas radosna
i smutna zarazem, jeszcze raz byem wiadkiem na
mojej wasnej Pierwszej Komunii witej i na moim weselu,
jeszcze raz poznawaem moj on i widziaem, jak
rodz si i dorastaj wszystkie nasze dzieci, widziaem
obrazy z ich ycia i ze swojego ycia, widziaem ludzi,

ktrych skrzywdziem i ktrzy mnie skrzywdzili, widziaem


swoje sukcesy i swoje poraki, swoj studniwk
w XVI LO im. Stefanii Sempoowskiej i pierwsz sesj
na studiach psychologicznych, jeszcze raz zachwyciem
si pierwszym zapamitanym widokiem niegu, morza,
tatrzaskich szczytw, Asyu, jeszcze raz spotkaem
wszystkich moich bliskich, ktrzy przeszli ju na Drug
Stron. Pamitam swoje przeraenie uwiadomieniem
sobie faktu, e to koniec wszystkiego, e nie zrobi ju
niczego dobrego i wrciem do teraniejszoci.
Teraz ju pamitaem to, co wtedy czuem, caym
sob: e wszystko jest zapisane i kady najdrobniejszy
element mojego ycia, kady czowiek, a nawet wypowiedziane
sowo, miao jakie znaczenie, dla mnie lub dla
innych ludzi. I nic nie jest zapomniane
Powoli dotarem do rodzinnego grobu, gdzie opodal
kwatery smoleskiej spoczywaj wszyscy moi bliscy.
Jako ostatni, dwa lata wczeniej poegnaem
w tym miejscu moj siostr. Wspomniaem nasze ostatnie
spotkanie. By rodek nocy, gdy z ksidzem Stanisawem
Makowskim dotarlimy do Szpitala Bielaskiego
w Warszawie. Zdylimy na czas. Siostra wygldaa,
jakby spaa. Mj przyjaciel udzieli jej ostatniego namaszczenia,
po czym razem uklklimy do modlitwy u
wezgowia ka. Gdy wstalimy, w oczach miaem zy.
Ksidz ucisn mnie mocno za rk i spojrza gboko w
oczy. Przypomniaem sobie, co wtedy powiedzia: Nie
ma przypadkw. Pamitaj Wojtku! Nic nie ginie
Gdy kilka godzin po powrocie z Powzek wracaem do
domu na Podlasiu, a monotonny warkot silnika i mikki
blask wskanikw na desce rozdzielczej mojego fiata
przywoa wspomnienia, raz jeszcze pomylaem o sowach
ksidza Makowskiego: Pamitaj nic nie ginie.

I na przekr wszystkiemu umiechnem si do swoich


myli.
Biaa Podlaska, marzec 2015

KONIEC

You might also like