Professional Documents
Culture Documents
Abbi
Sprbujmy jeszcze
raz
przeoya Agata bikowska
PODZIKOWANIA
Dzikuj Keithowi, mojemu mowi, ktry tolerowa
baagan w domu, brak czystych ubra i moje wahania
nastrojw, kiedy pisaam t ksik (i wszystkie
pozostae).
Dzikuj rwnie trjce moich ukochanych dzieciakw,
ktra przez jaki czas musiaa ywi si parwkami w
ciecie, pizz i lukrowanymi patkami kukurydzianymi.
Przysigam, e gdy skoczyam, przygotowaam im
mnstwo porzdnych ciepych posikw.
Jestem wdziczna Elizabeth Reyes, Autumn Hull i
Collen Hoover, ktre przeczytay i skomentoway
Sprbujmy jeszcze raz. Dziki za pomoc, dziewczyny!
Dzikuj Sarze Hansen za wspprac przy projekcie
graficznym ksiki. To genialna kobieta. Ubstwiam j. W
jej towarzystwie czas spdza si po prostu odlotowo.
Wierzcie mi... Ja to wiem ;)
Jane Dystel to najfajniejsza agentka, jaka kiedykolwiek
pojawia si w wiatku literackim. Kocham j. Po prostu.
Dzikuj te Lauren Abramo, ktra zajmuje si sprzeda
praw do moich utworw za granic. Dziki niej t ksik
mona czyta na caym wiecie. To wspaniaa kobieta.
Skadam te podzikowania Stephanie T. Lott pracowaam z rnymi redaktorkami, ale tylko t
uwielbiam. Jest cudowna.
Rush
Trzynacie lat temu...
Usyszaem pukanie do drzwi, a potem ciche szuranie.
Natychmiast poczuem bl w klatce piersiowej. Mama
zadzwonia w drodze do domu, eby powiedzie, co
zrobia. Poinformowaa mnie, e po tym wszystkim musi
wyj napi si z koleankami. Ja miaem pocieszy Nan.
Mama bya zbyt zdenerwowana. A przynajmniej tak
twierdzia, kiedy ze mn rozmawiaa.
- Rush? - czkna cicho Nan. Najwyraniej pakaa.
- Jestem tutaj. - Wstaem z duej poduchy, ktra leaa
w rogu pokoju i bya moj kryjwk. W tym domu kady
potrzebowa kryjwki. Jeli nie miae si gdzie schowa,
to przepade.
Pasma rudawych lokw przykleiy si do mokrej buzi
Nan. Jej dolna warga draa. Dziewczynka patrzya na
mnie tymi swoimi smutnymi oczami. Prawie nigdy si nie
miaa. Matka powicaa jej uwag tylko wtedy, gdy
trzeba byo j wystroi i pokaza znajomym. Wszyscy j
ignorowali. Z wyjtkiem mnie. Robiem, co mogem, eby
czua si kochana.
Blaire
Dzisiaj...
Wystarczyo wyjecha dwadziecia pi kilometrw
poza miasto. Nikt z Sumit nie tuk si taki kawa do
apteki. Chyba e ten kto mia dziewitnacie lat i
potrzebowa dyskretnie co naby. O tym, co kupia w
aptece w Sumit, w cigu godziny wiedziao cae
miasteczko. Zwaszcza jeli bya niezamna i kupowaa
prezerwatywy... albo test ciowy.
Pooyam testy na ladzie, ale nie spojrzaam na
ekspedientk. Nie mogam. Strach i poczucie winy w
moich oczach nie byy czym, czym chciaam dzieli si z
obc osob. Nie powiedziaam nawet Cainowi. Odkd trzy
tygodnie wczeniej zmusiam Rusha do odejcia, powoli
wrciam do zwyczaju spdzania czasu wycznie z
Cainem. To byo atwe. Nie zmusza mnie do mwienia,
ale kiedy chciaam porozmawia, uwanie sucha.
- Szesnacie dolarw i pitnacie centw - oznajmia
kobieta za lad. Syszaam w jej gosie trosk. Nic
dziwnego. To by wstydliwy zakup, ktrego obawia-
Rush
Fale rozbijajce si o brzeg niegdy mnie uspokajay.
Jeszcze kiedy byem dzieckiem, siadaem na tym
pomocie, patrzc w wod. Tutaj zawsze udawao mi si
ujrze sprawy we waciwym wietle. Ale dzisiaj to nie
pomagao.
Dom by pusty. Matka i... mczyzna, ktry powinien
ca wieczno smay si w piekle, wyjechali tu po tym,
jak trzy tygodnie temu wrciem z Alabamy. Byem
wcieky, rozbity i oszalay z blu. Zagroziem
ojczymowi, e go zabij, a potem kazaem im si wynosi.
Nie chciaem ich widzie. Powinienem zadzwoni do
matki i porozmawia z ni, ale jeszcze nie mogem si na
to zdoby.
Wybaczenie mamie nie byo takie atwe. Nan, moja
siostra, wpada do mnie kilka razy, bagajc, ebym z ni
porozmawia. To nie bya wina Nan, ale z ni te nie
mogem gada. Zbyt mocno przypominaa mi, co
straciem. Czym nie zdyem si nacieszy. Czego
miaem nigdy nie odnale.
Z domu dobiego gone stukanie i przerwao tok moich
myli. Odwrciem si. Kto, kto sta przy
gldaem mu si ze zdziwieniem i niedowierzaniem. Czy ty... - Zamilk i przekn gono. - Czy ty...
pieprzysz... - Zdj czapk i przeczesa palcami wosy. Pod
oczami mia ciemne sice. By wyranie zmczony i
znuony.
Serce mi zamaro. Chwyciem go za rami i
potrzsnem nim.
- Gdzie Blaire? Czy nic jej nie jest?
- Wszystko z ni w porzdku... to znaczy, ma si
dobrze. Pu mnie, zanim zamiesz mi rk - warkn
Cain, wyrywajc si. - Blaire yje i ma si dobrze. Jest w
Sumit.
Nie dlatego tu jestem.
A wic dlaczego? Mielimy tylko jedn wspln
spraw. Blaire.
- Kiedy wyjedaa z Sumit, bya niewinna... Bardzo
niewinna. Byem jej jedynym chopakiem. Wiem, e nie
miaa nikogo poza mn. Przyjanilimy si od dziecka.
Ale Blaire, ktra std wrcia, nie jest t sam osob. O
niczym mi nie mwi, nic nie chce wyjania. Musz
wiedzie, czy ty i ona... czy wy... Po prostu to powiem pieprzye si z ni?
Zrobio mi si ciemno przed oczami i ruszyem, mylc
tylko o tym, e zaraz go zabij. Przesadzi. Nie mia prawa
mwi w ten sposb o Blaire. Nie mg zadawa takich
pyta ani wtpi w jej niewin-
Blaire
Jedynym miejscem, do jakiego mogam teraz i, by
grb mamy. Nie miaam domu. Nie chciaam wraca do
Babuni Q. W kocu bya babci Caina. On pewnie tam na
mnie czeka. A moe nie? Moe zbyt mocno go
odepchnam. Usiadam na cmentarzu. Podcignam
kolana pod brod i oplotam je ramionami.
Wrciam do Sumit, poniewa byo to jedyne miejsce,
jakie znaam. Teraz musiaam wyjecha. Nie mogam tu
zosta. Moje ycie znw miao przybra niespodziewany
obrt, a ja nie czuam si na to gotowa. Kiedy byam ma
dziewczynk, mama zabieraa nas do szkki niedzielnej w
lokalnym kociele baptystw. Pamitam sowa pastora, e
Bg obarcza nas tylko tym, co jestemy w stanie znie.
Moe chodzio mu o osoby, ktre co niedziela chodziy do
kocioa i modliy si kadego wieczora, bo mnie Bg
zdecydowanie nie oszczdza.
Jednak ualanie si nad sob do niczego nie
prowadzio. Musiaam wzi si w gar i zastanowi, co
dalej. Mieszkanie w pokoju u babci Caina byo
rozwizaniem tymczasowym. Kiedy wprowadzaam
Rush
Nadszed dzie urodzin mojej matki. Nan dzwonia ju
dwukrotnie, prbujc mnie przekona, e powinienem
zatelefonowa z yczeniami. Nie mogem. Matka bya na
Bahamach. Razem z nim. I nic jej kompletnie nie
obchodzio. Po raz kolejny ucieka przed swoim yciem,
zostawiajc dzieci, by radziy sobie same.
- Nan znw dzwoni. Mam odebra i powiedzie, eby
spadaa? - Grant wszed do pokoju, trzymajc w rku
dzwonic komrk. Uwielbiali si ze sob kci, jak
prawdziwe rodzestwo.
- Nie. Daj mi z ni porozmawia - odparem, apic
rzucony telefon. - Nan?
- Masz zamiar odezwa si do mamy czy nie? Dzwonia
ju dwa razy, pytajc, czy rozmawiaam z tob i czy
pamitasz o jej urodzinach. Naprawd jej na tobie zaley.
Nie pozwl, eby ta dziewczyna wszystko popsua, Rush.
Przecie grozia mi broni, na Boga! Broni! Jest
kompletnie szalona i...
- Przesta! Zamknij si. Nie znasz jej i nawet nie chcesz
zna, wic po prostu daj sobie spokj. Nie mam zamiaru
dzwoni do matki. Moesz jej to powiedzie,
- Dzisiaj chyba nie jest najlepszy dzie na rozmow wtrci si Grant, stajc przed Jace'em i wbijajc we mnie
wzrok. - Wanie wychodzilimy. Jace moe poczeka z
tym obnaaniem duszy".
Zmierzyem go zaciekawionym spojrzeniem.
- Przecie nie jestem wariatem - stwierdziem. -Usid.
Pozwl mu mwi.
Jace popatrzy nerwowo na Granta i usiad na krzele
tak daleko ode mnie, jak tylko to moliwe. Patrzyem, jak
odgarnia wosy i zakada je za uszy, i zastanawiaem si,
co
takiego wanego ma mi do powiedzenia.
- Bethy i ja zaczlimy chodzi ze sob na powanie zacz.
To nie byo dla mnie nic nowego. Nie obchodzio mnie
to. Poczuem nage ukucie blu w piersi i zacisnem
pici. Musiaem si skoncentrowa na nabraniu kolejnego
oddechu. Bethy bya przyjacik Blaire, doskonale
wiedziaa, jaka ona jest.
- Poza tym w tej obskurnej norze, w ktrej mieszka,
podnieli czynsz. Nie odpowiada mi, e musi tam
mieszka, to niebezpieczne. Pogadaem wic z Woodsem,
ktry powiedzia, e jego ojciec ma do wynajcia
dwupokojowe mieszkanie. Zaatwiem to dla niej,
wpaciem kaucj i zajem si wszystkimi
Blaire
Bethy zatrzymaa samochd Jacea na parkingu przed
lodziarni. Widzc niebieskiego garbusa Callie,
postanowiam nie wysiada z auta. Od powrotu spotkaam
j ju dwa razy - bya gotowa wydrapa mi oczy. Polowaa
na Caina od czasw szkoy, a mj powrt zepsu
wszystko, co zdoaa od tamtej pory midzy nimi
zbudowa. Wcale nie chciaam, eby tak byo. Moga go
sobie zatrzyma. Bethy otworzya drzwi samochodu.
- Porozmawiajmy w aucie - poprosiam j,
przytrzymujc za rk.
- Ale ja chc lody z ciasteczkami - upieraa si.
- Nie mog tam wej. Zbyt wielu znajomych.
- Niech ci bdzie - westchna i ponownie opada na
fotel. - Mj tyek jako sobie poradzi bez kolejnej porcji
lodw i ciastek.
Umiechnam si i odpryam, wdziczna za
przyciemniane szyby samochodu. Nie chciaam by
widoczna dla osb, ktre wpatryway si z podziwem w
wz Jacea. W tej okolicy nikt nie mia choby w
przyblieniu tak luksusowej bryki.
- Przestalimy si spotyka z Cainem trzy lata temu wyjaniam. - To, co si teraz dzieje, nie ma z nim nic
wsplnego. Jestemy przyjacimi.
Babcia westchna i zmienia pozycj na hutawce, na
ktrej siedziaa.
- Nie wierz w to - stwierdzia. - W dziecistwie
bylicie nierozczni. Nawet wtedy nie potrafi oderwa od
ciebie
oczu. Zabawnie byo obserwowa, jak ci uwielbia i nawet
nie zdaje sobie z tego sprawy. Niestety, kiedy chopcy
maj nacie lat, przewraca im si w kochliwych gwkach.
Nienawidz tego, co zrobi. Nie mog si pogodzi z tym,
e ci straci. Nigdy nie znajdzie drugiej Blaire. To ty
bya
mu przeznaczona.
Ani sowem nie wspomniaa o moich testach
ci-owych. Moe w ogle nie wiedziaa, e je zrobiam?
Nie chciaam wraca do przeszoci z Cainem. To
oczywiste, e wiele nas czyo, ale towarzyszyo temu
tyle
smutku i alu, e nie chciaam o tym myle. yam wtedy
wrd kamstw mego ojca. Samo wspomnienie sprawiao
mi bl.
- Widziaa si dzi z Cainem? - zapytaam.
- Tak. Szuka ci rano. Powiedziaam mu, e jeszcze nie
wrcia. Wyglda na zmartwionego i pojecha, nie
mwic nic wicej. Paka. Nie pamitam, eby
Rush
Grant da sobie wreszcie ze mn spokj i poszed
potaczy z jedn z tych dziewczyn, z ktrymi flirtowa
od momentu, gdy tylko weszlimy do klubu. Chcia si
przecie zabawi. Ja rwnie potrzebowaem czego, co
pozwolioby mi si oderwa od wasnych myli, ale w tej
chwili marzyem tylko o tym, eby ju std wyj.
Unikaem nawizywania kontaktu wzrokowego i
skupiaem si na sczeniu piwa. Opuszczona gowa i
ponury wyraz twarzy - to nie byo trudne.
Wci przeladoway mnie sowa Jacea. Byem
przestraszony... Nie. Byem zbyt przeraony, aby dopuci
do siebie myl o jej powrocie. Pamitaem wyraz jej
twarzy tamtej nocy w hotelu. Kompletn pustk i brak
jakichkolwiek emocji w spojrzeniu. Skoczya ze mn, ze
swoim ojcem, z wszystkim. Mio bya okrutna.
Kurewsko okrutna.
Stojce obok mnie puste barowe krzeseko zazgrzytao
o podog. Nie odwrciem si. Nie miaem ochoty na
rozmow.
- Prosz, tylko mi nie mw, e to z powodu dziewczyny
tak si paskudnie krzywisz. Zamiesz mi serce.
Blaire
Wycignam rk i trciam Bethy w nog, prbujc j
obudzi. Przespaa ostatnie dwie godziny. Ju prawie
dojechaymy. Musiaa przej kierownic, abym moga
wypatrywa furgonetki Caina zaparkowanej przed
ktrym z niedrogich moteli.
- Ju jestemy? - wymamrotaa, prostujc si w fotelu.
- Prawie. Twoja kolej na prowadzenie. Ja powinnam
zacz si rozglda za autem Caina.
Odpowiedziao
mi
jej
cikie
westchnienie.
Wiedziaam, e robia to tylko dlatego, eby sprowadzi
mnie z powrotem do Rosemary i sprbowa tu zatrzyma.
Szukanie Caina w ogle jej nie obchodzio, ale ja
potrzebowaam kierowcy. Sama odwioz Caina do domu i
wtedy bd moga z nim pogada. Nie powinien tutaj
przyjeda, eby spotyka si z Rushem. Miaam jedynie
nadziej, e nie powiedzia mu, z czym mnie przyapa w
sklepie.
Oczywicie, nie chciaam utrzymywa tego w
tajemnicy przed Rushem. Chodzio o to, e jeszcze nie
wszystko miaam przemylane. Musiaam sobie
Rush
Miny trzy tygodnie, cztery dni i dwanacie godzin od
chwili, gdy widziaem j po raz ostatni. Zamaa mi wtedy
serce. Gdybym by pijakiem, zrzucibym win na alkohol.
Wmwibym sobie, e to wszystko byo desperack
halucynacj. Ale nie wypiem ani kropli. Z nikim jej nie
pomyliem. To bya ona. Naprawd wrcia do Rosemary.
Staa przed furtk mojego domu.
Ostatniej nocy spdziem pi godzin, jedc w kko i
szukajc Bethy w nadziei, e zaprowadzi mnie do Blaire.
Nie udao mi si ich znale. Musiaem wrci do domu w
poczuciu klski. Wmwiem sobie, e na pewno zostay w
Sumit, a Bethy zapewne wysaa esemes po pijaku i nie
mia on adnego znaczenia.
Napawaem si jej widokiem. Bya szczuplejsza, ni
zapamitaem, i wcale mi si to nie podobao. Dlaczego
nie jada? Czyby bya chora?
- Cze, Rush - przerwaa przecigajc si cisz. Na
dwik jej gosu omal nie padem na kolana. Mj Boe,
jak bardzo za ni tskniem!
Blaire
- Bd miaa prac w klubie, wic... moemy czasem na
siebie wpada. Powinnam znale inn prac, ale na razie
potrzebuj pienidzy, jakie mog tam zarobi wyjaniaam to zarwno Rushowi, jak i sobie. Idc tutaj,
wcale nie byam pewna, co chc mu powiedzie.
Wiedziaam tylko, e musz si z nim spotka. Bethy
bagaa mnie na pocztku, ebym koniecznie
poinformowaa go o ciy, kiedy jednak dowiedziaa si o
moim ojcu i Nan, nagle przestaa tak gorco wstawia si
za Rushem. Zgodzia si ze mn, e nie ma potrzeby, bym
ju teraz mu o wszystkim opowiedziaa.
Znalezienie w sobie siy, aby podjecha pod jego dom
zaledwie trzy i p tygodnia od chwili, gdy go opuciam,
nie naleao do najprostszych zada. Nadzieja, e na
widok
jego twarzy moje serce nie zacznie znowu bi jak oszalae,
okazaa si prna. Z trudem apaam oddech, nie
potrafic wydoby z siebie sw. Nosiam w sobie jego
dziecko... nasze dziecko. Wci jednak pamitaam o jego
kamstwach i krtactwie. O tym, kim by. To wanie
powstrzymywao mnie przed powiedzeniem mu o ciy.
Zachowywaam si niewaciwie.
Rush
Zapukaem do drzwi mieszkania Nan i wszedem do
rodka. Jej samochd sta na zewntrz. Wiedziaem, e
bya u siebie. Chciaem tylko da jej zna, e jestem.
Kiedy wszedem bez pukania i zastaem moj
siostrzyczk ujedajc jakiego faceta. Chciaem wtedy
wypali sobie oczy i mzg.
- Nan? To ja - zawoaem. - Musimy pogada.
Zamknem drzwi i wszedem do salonu. Syszc
ciszone gosy i dwik krokw dobiegajce z sypialni,
przez chwil miaem ochot odwrci si na picie i
wyj.
Ale nie mogem tego zrobi, moje zadanie byo
waniejsze. Jej przytulanka i tak powinna si ju zwija,
byo po jedenastej.
Usyszaem trzask otwieranych i zamykanych drzwi do
sypialni. Intrygujce. Najwyraniej jej go mia jednak
zamiar zosta. Bd musia z ni rozmawia na balkonie.
Nie chciaem porusza tematu Blaire w obecnoci innych
osb. Zapewne znaem tego chopaka. Niewtpliwie
dlatego nie chciaa, ebym go zobaczy.
- Syszae kiedy o tym, e wypada zadzwoni przed
wizyt? - warkna Nan, wchodzc do salo-
Blaire
Musiaam odzyska swoje rzeczy i sprzeda samochd.
Nie by ju w stanie pokona tak dugiej drogi. Cain
sprawdzi go dla mnie po ostatniej awarii tydzie
wczeniej i mwi, e moe wykona par
prowizorycznych
napraw.
Koszt
tego
remontu
zdecydowanie przekracza moje moliwoci finansowe.
Proszenie Babuni Q i Caina o przetransportowanie moich
rzeczy wydawao mi si nie na miejscu. Zasugiwali na
jakie wyjanienia... przynajmniej babcia. Udzielia mi
przecie schronienia i karmia przez trzy tygodnie.
Musiaam wrci do Sumit, eby zabra swoje graty i si z
ni poegna. Woods da mi par dni na aklimatyzacj,
zanim wrc do pracy.
Bethy wzia poprzedniego dnia wolne, eby zaatwi
mi opiek medyczn. Powinnam si ju spotka z
lekarzem, ale najpierw musiaam mie ubezpieczenie.
Podsuchaam te jej rozmow z Jaceem, z ktrej
wynikao, e nie moe si ju doczeka ich dzisiejszej
randki. Odkd po mnie przyjechaa, nie miaa ode mnie
ani chwili wytchnienia. Zaczynaam si ju czu jak ciar
i nienawidziam tego. Mogam w kocu
Rush
Zanim zdyem wysi z samochodu, Blaire wysza z
mieszkania Bethy, niosc dwa kubki. Otworzyem drzwi i
stanem obok mojego range rovera. Dziewczyna miaa
rozpuszczone wosy, ktre opaday jej na plecy. Zaoya
tak krtkie spodenki, e zapowiadao si na problemy z
koncentracj w czasie jazdy. Odsaniay prawie cae uda.
Kiedy wreszcie oderwaem wzrok od jej ng, napotkaem
nieruchome spojrzenie. Na jej twarzy pojawi si
wymuszony umiech.
- Musiae wsta wczeniej ode mnie, wic
pomylaam, e przynios ci kawy. Wiem, e nie
przepadasz za pobudk
z samego rana.
Mwia agodnie, a w jej gosie sycha byo
niepewno. Musiaem to zmieni, to bya moja misja na
czas podry. Chciaem, eby znowu czua si przy mnie
bezpiecznie.
- Dzikuj. - Miaem nadziej, e mj umiech ukoi
troch jej nerwy. Otworzyem przed ni drzwi. Nie spaem
ju od trzeciej nad ranem, nie mogc si doczeka
wyjazdu, i zdyem ju wypi co najmniej dwie kawy.
Ale nie chciaem jej tego mwi. Cieszyem
Blaire
Moje serce bio tak mocno, e nawet on musia to
sysze. Ta podr nie bya jednak dobrym pomysem. Nie
wiedziaam, co robi, gdy miaam go tak blisko. Tak atwo
byo zapomnie o tym, kim by. Kiedy dotkn mojej
twarzy, miaam ochot si rozpaka. Chciaam, aby nie
zabiera rki. Naprawd za nim tskniam. Za wszystkim,
co istniao midzy nami. Kamaabym, gdybym
powiedziaa, e nie czekaam na podr w jego
towarzystwie, draam na myl o tym, e spdzimy razem
tyle godzin.
Widzc, e wci milcz, Rush ponownie wczy
radio. Powinnam mu odpowiedzie, ale nie wiedziaam
jak. Nie potrafiam tego zrobi w taki sposb, by nie
sprawi nam blu. Gdybym mu powiedziaa, jak bardzo
go pragn i jak mocno za nim tskniam, sytuacja na
pewno nie staaby si atwiejsza. Wrcz przeciwnie.
Ponownie zadzwoni jego telefon, a na wywietlaczu
pojawio si imi Granta. Rush wcisn jaki przycisk i
sign po telefon.
- Cze.
Wreszcie przesta na mnie patrze, wic przyjrzaam
mu si z ukosa. Zmarszczki na jego twarzy wywoay we
mnie smutek. Nie chciaam, eby wyglda tak ponuro.
- Ju jedziemy - powiedzia do telefonu. - Nie wydaje
mi si, eby to by dobry pomys. Pogadamy, jak wrc. Zacisn zby. Domylaam si, e Grant musia go czym
wkurzy. - Powiedziaem, e nie - warkn i zakoczy
rozmow, odkadajc komrk.
- Wszystko w porzdku? - zapytaam bez wikszego
namysu.
Odwrci si i spojrza na mnie zaskoczony, tak jakby
nie potrafi uwierzy, e si odezwaam.
- Tak. Nic mi nie jest - odpar spokojnie i ponownie
skupi si na drodze.
Odczekaam kilka minut, po czym postanowiam
wrci do tego, co wczeniej powiedzia. Jeli nie
zaczniemy o tym rozmawia, nigdy nie pozbdziemy si
tej niezrcznej ciszy. Nawet za cztery miesice, gdy
wyjad i zostawi go na zawsze... Nie, musiaam si z nim
pniej zobaczy. Musiaam, prawda? Nie mogam chyba
w nieskoczono ukrywa przed nim informacji o
dziecku, cigle to jednak odsuwa-
Rush
Wygldaa, jakby miaa si rozpaka. Baem si
zapyta, czy wszystko w porzdku. Obawiaem si, e
mogaby zmieni zdanie i chciaaby zosta w Sumit,
dlatego milczaem tak dugo, a wyjechalimy daleko poza
granice miasta. Palce mocno splota na podoku. Byo mi
przykro. Chciaem, eby si odezwaa.
- Wszystko w porzdku? - spytaem w kocu. Nie
mogem si powstrzyma. Pragnienie, eby j chroni,
wzio gr.
Skina gow.
- Tak. Po prostu jestem troch przestraszona. Teraz
wiem, e nie wrc. Wiem te, e nie mam ojca, ktry
czeka na mnie i chce mi pomc. Ciej byo mi tym razem
wyjecha.
- Masz mnie - stwierdziem. Przechylia gow i
zerkna na mnie.
- Dzikuj. Chciaam wanie to usysze. Cholera,
nagram jej to, eby moga sucha tych
sw, gdy tylko bdzie ich potrzebowa" - pomylaem.
Gdyby tylko to mogo pomc.
- Pamitaj, e nigdy nie jeste sama.
Blaire
Pierwszego dnia po powrocie do pracy Woods
przydzieli mnie do jadalni. niadanie i lunch. Niedobrze.
Staam przed kuchni, prbujc przygotowa si na rne
zapachy. Rano miaam mdoci, wic na si zjadam tylko
dwa sone krakersy i wypiam odrobin napoju
imbirowego. Nic wicej nie zmiecio si w odku.
Kiedy tylko wejd do kuchni, poczuj t wo. Bekon...
o rany, bekon.
- Kochanie, wiesz o tym, e aby mc zacz prac,
musisz tam wej? - piewnym gosem odezwa si
Jimmy.
Odwrciam si i spojrzaam na niego nieprzytomnie.
Umiecha si do mnie z rozbawieniem. - Kucharze nie s
tacy li. Przyzwyczaisz si do ich wrzaskw. Poza tym
ostatnio przecie owina ich sobie wok swojego
licznego malutkiego paluszka.
Zmusiam si do umiechu.
- Masz racj. Dam rad. Po prostu chyba nie jestem
gotowa na pytania. - To nie bya do koca prawda, ale nie
byo to te kamstwo.
Rush
- Nie pamitasz, o co ci prosiem, Nan? - ofuknem
siostr, kiedy Blaire znikna nam z oczu.
- Bye aosny. Chciaam ci pomc, eby nie wyszed
na chorego z mioci kretyna.
Odwrciem si i ruszyem byskawicznie w jej stron.
Przeginaa. Po raz pierwszy w yciu poczuem gniew i
wcieko do Nan, gdybymy byli dziemi pewnie
zaczlibymy si bi.
Grant stan przede mn, zasaniajc sob Nan.
- Hej, stary, wyluzuj i ocho troch. Przeniosem na
niego wcieke spojrzenie. Co on,
kurwa, robi? Przecie nie cierpia Nan.
- Zjedaj. To sprawa pomidzy mn a moj siostr przypomniaem mu. Nigdy nie uznawa jej za rodzin.
Nawet kiedy jego ojciec oeni si z nasz matk, zawsze
podkrela, jak bardzo nienawidzi Nan. Pomidzy t
dwjk nigdy nie byo ani krzty rodzinnej mioci.
- Jeli zrobisz co swojej siostrze, bdziesz mia ze mn
do czynienia - odparowa Grant i przysun si do mnie o
krok. - W tej chwili mylisz tylko
Blaire
Bethy wycigna rk i cisna moje palce. Siedziaa
obok mnie w gabinecie lekarskim. Nasiusiaam wanie do
kubeczka i czekaymy na oficjalny wynik testu. Serce mi
walio. Istniao bardzo mae prawdopodobiestwo, e nie
byam w ciy. Sprawdziam to poprzedniego wieczoru w
Internecie. Test z apteki mg pokaza nieprawidowy
wynik, a ja mogam czu si le, poniewa byam w zym
stanie psychicznym.
Drzwi otworzyy si i wesza pielgniarka. Umiechaa
si i patrzya raz na mnie, raz na Bethy.
- Gratulacje. Test jest pozytywny. Jeste w ciy.
Bethy mocniej cisna mnie za rk. Wiedziaam o tym
w gbi duszy, ale kiedy pielgniarka powiedziaa to na
gos, stao si bardziej realne. Nie mogam si rozpaka.
Moje dziecko nie powinno wiedzie, e pakaam, gdy
dowiedziaam si o ciy. Chciaam, eby zawsze czuo
si kochane. To nie byo nic zego. Dziecko nigdy nie jest
czym zym. Potrzebowaam rodziny. Wkrtce znw bd
j mie. Kto bdzie mnie bezwarunkowo kocha.
Rush
Jace zadzwoni, eby da mi zna, e dziewczyny tego
dnia przeprowadzaj si do mieszkania na terenie klubu.
Nie widziaem Blaire od czasu, gdy spotkaem j na polu
golfowym. Nie dlatego, e nie prbowaem jej zobaczy.
Kilkakrotnie byem w klubie, starajc si natkn na ni
niby przypadkiem, ale nic z tego nie wyszo. Poprzedniego
dnia przyjechaem specjalnie po to, eby si z ni spotka,
ale jej nie byo. Daria poinformowaa mnie, e razem z
Bethy maj dzie wolny, wic doszedem do wniosku, e
widocznie gdzie pojechay.
Zatrzymaem si przed mieszkaniem Bethy i
natychmiast zauwayem samochd Woodsa. Co on tu, do
cholery, robi? Szarpnem drzwi i ruszyem w stron
wejcia, kiedy usyszaem gos Blaire. Zawrciem w
stron wozu Woodsa. W kocu zobaczyem go - opiera
si o cian, obok ktrej zaparkowa, i sucha Blaire z
umiechem. Szybko zetr mu go z gby.
- Jeli jeste pewien, to dzikuj - powiedziaa Blaire
cicho, jakby nie chciaa, eby ktokolwiek j usysza.
Blaire
Co si ze mn dziao?! Weszam do sypialni Bethy i
zamknam za sob drzwi. Potrzebowaam chwili, eby
ochon. Byam gotowa baga Rusha, eby mnie
przelecia. To wszystko przez ten gupi sen. No dobra,
moe ten sen nie by gupi, tylko strasznie rzeczywisty. Na
sam myl o nim musiaam zacisn nogi.
Dlaczego tak si zachowywaam? Sny erotyczne to nie
problem, ale te byy tak ywe i realistyczne, e w zasadzie
za kadym razem miaam orgazm. To byo jakie
szalestwo. W Sumit nigdy nie byam taka napalona. Ale z
drugiej strony w Sumit nie byo Rusha.
Opadam na materac Bethy. Musiaam wzi si w
gar. Nie mogam si tak przy nim zachowywa. Nie
prbowa si do mnie dobiera, a ja zachowywaam si jak
napalona kotka od chwili, kiedy jego palce dotkny mojej
doni. Co za wstyd! Trudno mi bdzie stan z nim po tym
twarz w twarz.
Drzwi otworzyy si i wesza Bethy. Umiechaa si
pod nosem. Dlaczego? Napada na mnie, kiedy przyapaa
nas na zewntrz.
Rush
Blaire odepchna mnie i zeskoczya z szafki, zanim
zdyem na dobre ochon po orgazmie.
- Poczekaj, musz ci umy - powiedziaem. Waciwie
to po prostu chciaem j umy. Lubiem to. Nie,
uwielbiaem. wiadomo, e tam byem i troszczyem si
o ni, wiele dla mnie znaczya.
- Nie musisz mnie my. Wszystko w porzdku -odpara,
sigajc po sukienk i szybko j wkadajc. Nie patrzya
mi w oczy. Cholera. Czy le j zrozumiaem? Mylaem,
e tego chciaa. Nie. Wiedziaem, e tego chciaa. Bya
spragniona seksu.
- Blaire, popatrz na mnie - poprosiem. Zatrzymaa si i
podniosa majtki. Przeknem
gono, kiedy zacza je zakada. Potrzebowaem jej
znowu. Nie moga teraz ode mnie odej. Nie bybym w
stanie tego przey.
- Blaire, prosz, popatrz na mnie - bagaem.
Zatrzymaa si, wzia gboki wdech i podniosa
na mnie oczy. Smutek miesza si w nich z czym
jeszcze... Zakopotaniem? Niemoliwe. Wycignem rce
i ujem jej twarz w donie.
- Jest bardzo gorco. Na pewno niczego nie chcesz? usyszaem gos Meg. Obejrzaem si. Sza wanie w
moj stron, ubrana w bia spdniczk tenisow i
koszulk polo. Dziesi lat wczeniej te graa duo w
tenisa.
- Niewaciwa dziewczyna - odparem, czekajc, a do
mnie podejdzie.
- Kupujesz tylko od jednej?
- Tak.
Meg zamylia si, po czym skina gow.
- Rozumiem. Czyli podkochujesz si w dziewczynie od
napojw.
Spyno to po mnie jak po kaczce. Zapaem torb z
kijami i ruszyem w stron kolejnego doka. Nie
zamierzaem tego komentowa.
- I w dodatku jeste draliwy na tym punkcie
-zaartowaa Meg. To mnie zirytowao.
- Albo to nie twoja sprawa. Gwizdna cicho.
- Czyli to co wicej ni tylko drobna miostka.
Zatrzymaem si i spojrzaem na ni. To, e bya
pierwsz dziewczyn, ktr przeleciaem, nie znaczyo,
e si przyjanilimy. Zaczynaa mnie wkurza.
- Daj spokj - poradziem jej.
Blaire
Ju drugi dzie z rzdu obudziam si bez mdoci.
Poprosiam nawet Bethy, eby mnie przetestowaa przed
wyjciem na poudniow zmian i usmaya bekon.
Doszam do wniosku, e jeli przeyj bekon, bd w
stanie normalnie pracowa. Gdy poczuam ten zapach
cisno mnie w odku i zrobio mi si niedobrze, ale nie
zwymiotowaam. Poprawiao mi si.
Zadzwoniam do Woodsa i powiedziaam mu, e mog
pracowa. Poprosi, ebym w takim razie przysza do
pracy - Brakowao im ludzi i przydaaby si moja pomoc.
Kiedy przyszam do pracy p godziny przed
rozpoczciem zmiany, Jimmy sta w kuchni i szczerzy
zby.
- Jest moja dziewczynka! Ciesz si, e wreszcie
wyzdrowiaa. Schuda chyba z pi kilogramw. Jak
dugo chorowaa? - Woods powiedzia Jimmyemu i
wszystkim, ktrzy o to pytali, e zapaam wirusa i musz
doj do siebie. Pracowaam na polu golfowym tylko na
dwch zmianach i nigdy nie spotykaam tam pracownikw
kuchni.
- Nic mi nie jest, Woods. Dzikuj. Wrc do pracy wymamrotaam i ruszyam w stron kuchni.
- Blaire, nie. Porozmawiaj ze mn - baga Rush.
- Zrobie ju do. Zostaw j do cholery sam, Rush.
Nie potrzebuje tego od ciebie. Nie teraz - warkn Woods.
- Nic nie rozumiesz - sykn Rush i Woods zrobi krok
w jego kierunku. Za chwil Woods wypali, e jestem
w
ciy. Ju teraz gada tak, e niemal oczywiste stao si, e
wie co, o czym Rush nie ma pojcia. Albo zaczn si bi.
Po raz kolejny musiaam wkroczy i przej kontrol.
Odwrciam si i stanam midzy nimi. Popatrzyam
na Woodsa.
- Wszystko w porzdku. Daj nam chwil. Nic mi nie
bdzie. On nie zrobi nic zego. Po prostu zachowaam si
zbyt emocjonalnie. To wszystko - wyjaniam mu.
Woods przesuwa szczk do przodu i do tyu, zgrzytajc
zbami. Najwyraniej ciko mu byo trzyma gb na
kdk. W kocu skin gow i szybko si oddali.
Teraz musiaam zmierzy si z Rushem.
- Blaire - powiedzia Rush agodnie, sigajc po moj
do. - Prosz, spjrz na mnie.
Rush
Nogi przyrosy mi do podogi. Patrzyem na uciekajc
Blaire, ale nie mogem si ruszy. Czy to mi si tylko
przynio? Czy miaem halucynacje z rozpaczy? Czy
naprawd byo ju tak le?
- Jeli nie pobiegniesz za ni, ja to zrobi. - Gos
Woodsa wdar si w moje myli i wytrci mnie z szoku.
- Co? - spytaem, patrzc na niego wciekle.
Nienawidziem go. Nagle zaczem marzy o tym, eby
zrobi z niego miazg.
- Powiedziaem, e jeli ty za ni nie pobiegniesz, ja to
zrobi. Ona teraz kogo potrzebuje. Nie chc, eby to by
ty, bo uwaam, e na ni nie zasuye, ale i tak
powiniene z ni by.
Wiedzia, e Blaire jest w ciy? Krew zacza mi si
gotowa. To jemu powiedziaa, e jest w ciy, a mnie
nie?
- Byem tutaj pierwszego dnia, kiedy prbowaa
pracowa. Wo bekonu sprawia, e popdzia
wymiotowa do azienki. Tak wic owszem, ja ju wiem.
Moesz przesta patrze na mnie tym zaborczym
wzrokiem nawiedzonego maniaka i i za ni.
Blaire
Nie potrzebowaam niczego poza zwykym kiem.
Ale Rush upar si, e kupi mi wielkie oe, dwa stoliki i
szaf ze wspaniaym lustrem do kompletu. Zrobiam bd,
zbyt dugo przygldajc si piknej lawendowej narzucie i
pasujcym do niej poduchom. Zanim si zorientowaam,
ju kupowa mi cay zestaw pocieli, cznie z
poszewkami i nowymi poduszkami. Prbowaam wybi
mu to z gowy, ale zachowywa si tak, jakby nic nie
sysza. Mrugn do mnie tylko i kontynuowa skadanie
zamwienia oraz przekazywanie sprzedawcy wskazwek.
Kiedy wrcilimy z kolacji, na ktr mnie zaprosi,
meble ju przyjechay. Bethy staa w drzwiach z szerokim
umiechem na ustach. Bya zachwycona.
- Dzikuj, e pozwolia mi to zrobi. Potrzebowaem
tego. Moe tego nie rozumiesz, ale musiaem to zrobi powiedzia Rush, zanim otworzy drzwi samochodu.
Rzuciam mu spojrzenie.
- Musiae kupi mi wyposaenie caej sypialni, cznie
z drog pociel? - spytaam ze zdumieniem.
Rush
Usiadem na jednym ze skrzanych foteli naprzeciwko
biurka Woodsa. Przyglda mi si uwanie i to mnie
wkurzao. To ja zadzwoniem do niego i zaproponowaem
spotkanie. Dlaczego by taki rozbawiony?
- Bd ci paci normaln sum za wynajcie
apartamentu. Wiem, jaka jest aktualna stawka i
wystawiem czek na roczny wynajem. Prawdopodobnie
jednak Blaire nie bdzie tam dugo mieszkaa. Jak tylko
zdoam j przekona, e moe mi zaufa, przeprowadzi si
do mnie. - Przesunem czek po biurku w jego stron.
Woods spojrza na niego i z powrotem na mnie.
- Zakadam, e nie chcesz, ebym zajmowa si twoimi
sprawami.
- Dokadnie tak. Skin gow i wzi czek.
- Dobrze. Nie powinienem dba o Blaire i twoje
dziecko. Ale to i tak by si stao. Moesz mi nie wierzy,
ale ciesz si, e wiesz o tej ciy. Tylko nie spieprz
sprawy. Bdziesz musia dopilnowa, eby Nan schowaa
pazurki.
Blaire
Rush pooy si na plecach i przycign mnie do
siebie. Dochodziam do siebie po orgazmie, ktry niemal
sprawi, e straciam na chwil przytomno. Zwinam
si w jego ramionach i westchnam z ulg. Sprawi, e
wszystkie nabrzmiae, spragnione czci mnie wreszcie
byy zadowolone. Bardziej ni zadowolone. Caa byam
obolaa i to byo cudowne.
- Chyba mnie zepsua - rozemia si, caujc mnie w
skro.
- Mam nadziej, e nie, poniewa kiedy tylko odzyskam
siy, chciaabym zrobi to ponownie - odparam tak
sodko, jak tylko potrafiam.
- Dlaczego nagle poczuem si wykorzystany? -spyta.
Uszczypnam go w uminiony brzuch.
- Przykro mi, e tak si poczue, ale czego si
spodziewae z takim ciaem?
Rush rozemia si i przekrci mnie na plecy, po czym
pooy si na mnie. Jego srebrzyste oczy byszczay,
kiedy na mnie patrzy.
- Naprawd?
Rush
- Zadzwoniam i umwiam si z tob na lunch. Czy
mgby powici mi chocia trzydzieci minut? Miny
cae tygodnie, od kiedy spdzilimy cho troch czasu
sami. Tskni za tob - smutnym gosem powiedziaa Nan.
Odwrciem si do niej gwatownie. Miaa racj.
Ignorowaem j. Nie byem nawet pewien, co powiedziaa,
odkd w jadalni pojawia si Blaire. Tak bardzo skupiaem
si na tym, czy nie niesie nic cikiego, czy nikt jej le nie
traktuje albo z ni nie flirtuje. .. Byem kiepskim
towarzystwem dla mojej siostry.
- Tak, przepraszam - odparem i oderwaem wzrok od
drzwi, za ktrymi znika Blaire. - Powiedz mi jeszcze raz
o zawodach eglarskich, na ktre wybierasz si z tym
chopakiem... Mwia, e ma na imi Charles?
Nan umiechna si na dwik jego imienia i skina
gow. Teraz przypominaa t ma dziewczynk, nad
ktr si pochylaem, kiedy opowiadaa o czym z
ekscytacj. Nie wynios i zoliw kobiet, na ktr
wyrosa.
- Tak. To wnuk Kellarsw. Mieszka na Cape Cod i
bardzo lubi eglowanie. Przypyn tu na lato. Tak
Blaire
Rush wci cign mnie w stron pokoju, a w kocu
drzwi si za nami zamkny. Usiad na ku i posadzi
mnie sobie na kolanach. Wczeniej czuam si wytrcona
z rwnowagi, ale teraz ju nic mi nie byo. Wplta si w
paskudn sytuacj z Nan i zdenerwowa si tym. Woods
na pewno by zadowolony, e nie doszo do wielkiej sceny
z moim udziaem.
- Rush, przysigam ci, wszystko jest w porzdku. Nic
mi nie jest - zapewniam go, obejmujc jego twarz rkami.
Radzenie sobie z Nan i jej nienawici byo czci
umowy. Wiedziaam o tym i musiaam si z tym pogodzi,
jeli chciaam, eby Rush istnia w moim yciu.
Pokrci gow.
- Nic w dzisiejszym dniu nie byo w porzdku. Nie
powinienem si zgodzi na lunch z ni w tym miejscu. Ale
oczywicie wiedziaem lepiej. Nie powinienem zakada,
e Nan zachowa si jak dorosa osoba. Przepraszam,
kochanie. Przysigam ci, e to si wicej nie powtrzy.
Zakryam jego usta swoimi i popchnam na ko.
Rush
Zamorduj Granta. Jeszcze nie wiem gdzie, moe tutaj,
przy wiadkach. Walnem kijami o ziemi, ale
chopaczek do pomocy zaraz je zapa. Cae szczcie.
Miaem ochot czym rzuci.
- Meg? Naprawd? Poprosie Meg? - jknem, patrzc
ponad ramieniem Granta na Meg meldujc si w punkcie
odprawy zawodnikw i wskazujc w nasz stron.
- Druyna musi liczy trzy osoby. Wkurzye Nan, wic
brakowao nam jednej. Wszyscy inni byli zajci. Meg
chciaa zagra. O co ci chodzi? - Grant poda swoj torb
pomocnikowi i spojrza na mnie z irytacj.
Chodzio o Blaire. Nie powiedziaem jej, e Meg bdzie
w mojej druynie, bo o tym nie wiedziaem. Teraz, kiedy
nas zobaczy, pomyli, e specjalnie staraem si to przed
ni zatai. Musiaem j znale.
- Czy mog poda wod waszej trjce? - spytaa ruda
dziewczyna, ktrej imienia nie pamitaem. Zgodnie z
moimi przypuszczeniami, Woods nie po-
Blaire
Widziaam, jak wsiedli do wzka i odjechali do
nastpnego doka. Miaam przywie kolejne napoje.
Jednak ch zobaczenia Rusha zwyciya i pojechaam
okrn drog, a w kocu go znalazam. Teraz tego
aowaam. Po raz pierwszy od tygodnia czuam, e znw
jest mi niedobrze. Nie powiedzia mi, e Meg bya jego
pierwsz partnerk. Tylko tyle, e s starymi przyjacimi.
wiadomo, e byli tego rodzaju znajomymi, bya
przytaczajca. Wiedziaam doskonale, e Rush spa
przede mn z caym szeregiem dziewczyn. Ale kiedy
zobaczyam go z t jedyn... t, ktra bya dla niego
pierwsza, poczuam bl.
Flirtowaa z nim, a on z ni. Prbowa zrobi na niej
wraenie swoimi muskuami. Byy wystarczajco
imponujce, nawet kiedy ich nie napina i si nie
popisywa. Dlaczego to robi? Czy chcia si jej spodoba?
A moe ciekawio go, jaka teraz jest w ku?
odek zwin mi si w kulk, wic zmusiam si do
ruszenia wzkiem. Wyjechaam spomidzy drzew, za
ktrymi si schowaam. Nie miaam tego w pla-
Rush
Kiedy tylko turniej si skoczy, postanowiem
pojecha do domu, aby wzi prysznic i si umy. Nie
zostaem nawet po to, eby odebra puchar za zajcie
drugiego miejsca. Zostawiem Granta i Meg, eby
przyjmowali zaszczyty. Nie obchodzio mnie to. Wziem
udzia w turnieju tylko dlatego, e zapisaem si na niego z
Nan i Grantem wczesnym latem. Robilimy to co roku.
Pienidze szy na cele charytatywne.
Kiedy zatrzymaem si przy biurach, gdzie parkowano
wzki z napojami, Daria powiedziaa mi, e Blaire i Bethy
poszy do domu jak godzin wczeniej. Zadzwoniem do
Bethy, ale nie odbieraa. Pomylaem, e zanim wrc
stamtd, gdzie poszy, zd pojecha do siebie, przebra
si i umy.
Kiedy zatrzymaem si na parkingu przed ich
mieszkaniem, sta tam samochd Bethy. Blaire bya w
domu. Dziki Bogu. Cay dzie tskniem za ni jak
wcieky. Zapukaem trzy razy i czekaem niecierpliwie,
a
kto otworzy. Bethy powitaa mnie wymuszonym
umiechem. Nie j chciaem zobaczy.
- Hej - powiedziaem, wchodzc do rodka.
Blaire
Kiedy wyszam z pokoju, na barze w kuchni lea
telefon, ktry kupi dla mnie Rush. To by trzeci raz w tym
tygodniu, kiedy zostawi go w takim miejscu, ebym na
pewno go znalaza. Tym razem przyczepi do niego
karteczk. Podniosam komrk.
Pomyl o dziecku. Potrzebujesz tego na wypadek, gdyby
co si stao.
To by cios poniej pasa. Umiechnam si i woyam
telefon do kieszeni. Nie zamierza si podda, wic
przestaam z nim walczy. Dzi byam umwiona na
drug
wizyt u lekarza. Powiedziaam o tym Rushowi na naszej
trzeciej randce w poniedziakowy wieczr. Z wielkim
zapaem zabiera mnie na randki przez cay tydzie.
Poprzedniego wieczoru musiaam go baga, ebymy
wreszcie zostali w domu i obejrzeli film. Udowodni ju,
e si mnie nie wstydzi. Wszyscy w miecie widzieli nas
razem. Byam pewna, e mieli nas ju po dziurki w nosie.
Na sam myl o tym umiechnam si jeszcze szerzej.
- Ty i dziecko jestecie w doskonaej formie powiedzia lekarz, ostronie wysuwajc sond, a pielgniarka obcigna mi koszul szpitaln, podaa rk i
podcigna do gry.
- Po tym badaniu moe si pojawi troch podbarwionej
krwi wydzieliny. To normalne - poinformowa lekarz,
podchodzc do zlewu, eby umy rce.
- Bierz nadal witaminy ciowe i wr na kolejn
wizyt za cztery tygodnie.
Kiwnam gow. Wci byam jednoczenie
przeraona i zachwycona.
- Prosz - powiedziaa pielgniarka, wrczajc mi mae
zdjcia z USG.
- To dla mnie? - spytaam, patrzc na dziecko.
- Oczywicie, e tak - odpara rozbawiona.
- Dzikuj. - Obejrzaam wszystkie po kolei, szukajc
maej fasolki, ktra ya w moim wntrzu.
- Prosz bardzo. - Poklepaa mnie po kolanie. -Moe si
pani ju ubra. Wszystko wyglda wietnie.
Skinam gow i staram kolejn z, ktra potoczya
si po moim policzku.
Rush
- Gdzie ona jest, Bethy? - zadaem odpowiedzi,
wychodzc z sypialni Blaire z jej telefonem w rku.
Zostawia go tam.
Bethy wciekle wykrzywia twarz i trzasna
drzwiczkami szafki kuchennej.
- Jeli nawet nie wiesz, dokd si wybraa, to jeste
aosnym dupkiem. Jeszcze bardziej ci przez to
nienawidz.
Co si z ni do cholery dziao?! Miaem piekielny
dzie. Poinformowaem mam, e ma sobie poszuka
innego domu i e zamierzam owiadczy si Blaire.
Wszyscy si wciekli. C, moe nie wszyscy. Ojciec
Blaire wydawa si tym nie przejmowa. Nan i matka
toczyy pian z ust. Spdzilimy kilka godzin, wrzeszczc
na siebie. Zagroziem im rozmaitymi konsekwencjami i
zamierzaem dotrzyma sowa. Nan miaa wyjecha w
poniedziaek z powrotem na uczelni. Bdzie tam a do
zimowej przerwy, a wtedy pewnie i tak pojedzie z
przyjacimi do Vail. Robia tak co roku. Zazwyczaj
jedziem z ni, ale nie tym razem.
- Niesamowite.
Stay tam, patrzc na zdjcia mojego dziecka. Blaire
syszaa dzisiaj bicie jego serca. Sama. Beze mnie.
- Czy mog zobaczy? - spytaem, przestraszony, e mi
odmwi albo co gorsza zignoruje mnie.
Ona jednak wzia zdjcia od Bethy i mi je podaa.
- Ta maa rzecz, ktra wyglda jak fasolka. To... nasze
dziecko - dokoczya. Niechtnie nazwaa je naszym. Nie
dziwiem jej si.
- Czy z sercem wszystko w porzdku? To znaczy, czy
bio tak jak trzeba i w ogle? - zapytaem, patrzc na
trzymany w rku wydruk.
- Tak. Powiedzieli, e wszystko jest idealnie - odpara. Jeli chcesz, moesz jedno zatrzyma. Mam trzy. Ale teraz
ju wyjd, prosz.
Nigdzie si nie wybieraem. Stojca na stray Bethy to
za mao, eby mnie powstrzyma. Mogem powiedzie to
przy niej, jeli to konieczne, ale z pewnoci nie
zamierzaem std wyj.
- Moja matka i twj ojciec pojawili si dzisiaj bez
zapowiedzi. Nan w poniedziaek wyjeda do colle-ge'u.
Mama sdzia, e ja te wyjad, wic chciaa wprowadzi
si na reszt roku. Poinformowaem j, e nie zamierzam
wyjeda i musi sobie znale inny dom. Powiedziaem
jej te, e zostan
Blaire
Znw rozpocza si szkoa. Urlopowicze i turyci
wyjechali do domw. Do klubu przychodzio teraz
znacznie mniej goci i napiwki te ju nie byy tak
wysokie jak wczeniej. Dla mnie jednak najwaniejsze
byo to, e od tamtego dnia, kiedy Rush oznajmi matce,
siostrze i mojemu ojcu, e zamierza mi si owiadczy, nie
wspomnia o tym ponownie ani razu. Czasami si
zastanawiaam, czy sobie wszystkiego nie wyobraziam.
Gdyby nie to, e Bethy pytaa mnie o to co tydzie,
pomylaabym, e wyobrania pata mi figle. Za kadym
razem, kiedy odpowiadaam przeczco, coraz bardziej si
oburzaa. Nie mwic ju o tym, e coraz bardziej bolaa
mnie gowa. Baam si, e przemyla spraw i doszed do
wniosku, e to bd. Zanim wspomnia o maestwie
tamtego wieczoru, nigdy nawet nie marzyam, e
mogabym zosta jego on. Sdziam, e bdziemy
wychowywa dziecko osobno. Staraam si nie myle o
przyszoci. Nie zapowiadaa si rowo.
W pracy obcito mi liczb godzin. Szczyt sezonu ju
min i zastanawiaam si, czy nie powinnam zacz
Rush
Blaire bya zdecydowana przepracowa cae dwa
tygodnie wypowiedzenia, ktre da jej Woods. Nie
zamierzaem si z ni kci. Zgodzia si na wszystko, o
co j poprosiem. Nie chciaem przegina. Siedziaem przy
stoliku z laptopem i kubkiem kawy, czekajc, a skoczy
zmian.
Woods wpad na chwil, eby pogada, ale poza tym
byo to ciche popoudnie. Niemal wszyscy znajomi ju
wyjechali. Jace wci jeszcze tu by z powodu Bethy, ale
miaem wraenie, e dugo ju nie wytrzyma. Kiedy
gralimy razem w golfa, widziaem w jego spojrzeniu
niepokj. Nigdy nie zostawa w miasteczku duej ni
przez lato.
- To miejsce jest zajte? - podniosem wzrok znad
komputera. Na krzele naprzeciwko wanie sadowia si
Meg. Nie widziaem si z ni od zawodw. Odwrciem
si. Blaire dolewaa komu wody do szklanki, ale patrzya
na mnie.
- Tak - odpowiedziaem, nie patrzc ponownie na Meg.
Blaire
Rush poblad. Zapaam go za rk, ale nie zareagowa.
Sucha uwanie i nie odpowiada. Im duej to trwao,
tym bardziej krew odpywaa mu z twarzy. Serce mi
walio. Musiao sta si co strasznego. Czekaam, a co
powie. Cokolwiek. Ale on wci milcza.
- Ju jad - odezwa si cicho, po czym pooy telefon
na kolanach i wysun rk z mojego ucisku. Zapa za
kierownic.
- Co si stao, Rush? - spytaam jeszcze bardziej
przestraszona.
- Id do domu, Blaire. Musz jecha. Nan miaa
wypadek. Jaka cholerna aglwka. - Zacisn oczy i
przekl pod nosem. - Wysid, prosz, z samochodu i
wejd do rodka. Zadzwoni do ciebie, kiedy bd mg,
ale teraz musz jecha. W tej chwili.
- Co jej si stao? Mog jecha z tob?
- Nie! - rykn, wci patrzc prosto przed siebie. - Nie
moesz ze mn jecha. Co to za pomys? Moja siostra ley
na oddziale intensywnej terapii i jest nieprzytomna. Musz
do niej jecha. Wysid z samochodu.
- U Bethy.
- A jak si tam dostaa?
- Na piechot.
- Cholera! Blaire, to przynajmniej pi kilometrw.
Bya ciemna noc, kiedy Rush wyjecha. Masz teraz
telefon, uywaj go! - krzykn na mnie.
- Chciaam i na piechot. Potrzebowaam si przej.
Nie wrzeszcz na mnie! - Podniosam gos i rzuciam mu
wcieke spojrzenie.
Woods nieco rozluni ramiona. Westchn.
- Przepraszam. Nie powinienem w ten sposb z tob
rozmawia. Po prostu tak strasznie chcesz by
niezalena... Pozwl, e wyjani. Jeli potrzebujesz
podwzki, powinna do mnie zadzwoni. Lubi myle, e
jeste moj przyjacik. Pomagam swoim przyjacioom.
Potrzebowaam przyjaci.
- Ja te lubi myle, e jestemy przyjacimi
-odparam.
Skin gow.
- Dobrze. Ale jako twj szef nie pozwalam ci dzisiaj
pracowa. Za godzin bdziesz moga wej do domu
Rusha. Zawioz ci tam.
Zanim zdyam go zapyta, jak to zaatwi, trzyma ju
przy uchu telefon.
- Jest w moim biurze. Nie moga wej do domu. Zamilk. - Nie kituj. Przysza na piechot do mieszkania
Bethy... Zawioz j, jeli zaatwisz, eby gosposia Rusha
otworzya dom... - Znw sucha. - Nie ma problemu.
Ciesz si, e mogem pomc. Daj zna, jak rozwija si
sytuacja. Myl o was. - Rozczy si i popatrzy na mnie.
- Grant poprosi sprztaczk, eby otworzya dom. Id co
zje do kuchni, a potem moemy jecha. Powiedzia, e
to zajmie jakie dwadziecia minut.
Nie byam godna, ale kiwnam gow.
- Dobrze. - Ruszyam w stron drzwi, ale potem
zatrzymaam si i odwrciam do niego. - Dzikuj.
- Woods puci do mnie oko.
- Caa przyjemno po mojej stronie.
Rush
Nie byem w stanie zamkn oczu. Siedziaem na
skrzanym krzele przy szpitalnym ku i patrzyem na
moj ma siostrzyczk. Wci bya nieprzytomna.
Maszyny mrugay i piszczay, informujc mnie, e yje.
Jej nieruchoma sylwetka na ku, banda na gowie i igy
wystajce z ramion sprawiay, e czuem, jakby ju jej nie
byo. Ostatnie sowa, jakie do niej powiedziaem, byy
okropne. Teraz wydaway mi si wrcz okrutne. Chciaem
po prostu, eby dorosa. Teraz to mogo si nigdy nie
wydarzy.
Wcieko, ktr czuem, kiedy tu przyjechaem,
znikna, gdy tylko j zobaczyem. Nie mogem patrze,
jak bardzo jest poraniona i bezbronna. Nie mogem je
ani spa. Po prostu pragnem, eby otworzya oczy.
Musiaem jej powiedzie, e j kocham i e jest mi
przykro. Obiecywaem jej, e zawsze bdzie mnie miaa.
Niezalenie od wszystkiego. A potem jej to wszystko
zabraem. Poniewa nie moga zaakceptowa Blaire.
Na myl o tym, jak porzuciem Blaire, poczuem gul w
odku. Przeladoway mnie jej szeroko otwar-
Blaire
Siedziaam w poczekalni, starajc si z caych si nie
patrze na inne ciarne. Byymy w trjk. Kobieta
naprzeciwko przytulaa si do ramienia ma. On wci
szepta jej co do ucha, a ona si umiechaa. Cay czas
trzyma rk na jej brzuchu. W jego zachowaniu nie byo
zaborczoci. Tylko opiekuczo. Tym prostym gestem
chroni swoj on i dziecko.
Druga kobieta bya ju w znacznie bardziej zaawansowanej ciy i jej dziecko si poruszao. M trzyma
obie rce na jej brzuchu i patrzy na ni z podziwem. Na
jego twarzy malowa si uroczy wyraz kompletnego
uwielbienia. Obrazek ten by tak intymny, e patrzenie na
nich wydawao si nie na miejscu.
I byam te ja. Z Woodsem. Mwiam mu, e nie musi
ze mn i, ale on chcia. Nie zamierzaam wpuci go do
gabinetu, bo nie miaam ochoty pokazywa mu si niemal
naga w samej tylko szpitalnej koszuli. Mia poczeka na
mnie na korytarzu.
Zrobi sobie darmowej kawy, ale upi tylko yk, wic
pewnie smakowaa ohydnie. Tskniam za kaw. Dla
Rush
Mino siedem dni, a Nan wci nie otworzya oczu.
Moja matka wpadaa coraz rzadziej. Jedynym
odwiedzajcym, ktry zosta w okolicy i regularnie si
pojawia, by Grant. Abe przychodzi raz dziennie na kilka
minut. Znw bylimy tylko ja i Nan przeciwko caemu
wiatu.
- Musisz do niej zadzwoni - stwierdzi Grant,
przerywajc cisz. Wiedziaem, o kim mwi. Mylaem o
Blaire nieustannie. Waciwie czuem si winny, poniewa
siedzc tu i patrzc na siostr, mylaem wycznie o
mojej
ukochanej.
- Nie mog - odparem. Nie byem w stanie na niego
spojrze. Zobaczyby, e nie mam ju nadziei.
- To nie fair wobec niej. Woods mwi, e ju do niego
nie przychodzi. Nie dzwonia od trzech dni. Sprawdza u
Bethy, co z Blaire, ale nawet Bethy nie jest pewna, ile
czasu twoja dziewczyna jeszcze zostanie w miecie.
Musisz do niej zadzwoni.
Powinna ode mnie odej. To byo najlepsze, co moga
zrobi. Nie zasugiwaa na bycie z kim, kto by
nieustannie rozdarty pomidzy ni a drug ko-
Blaire
Nie spaam zbyt dugo, kiedy zadzwoni telefon. By
rodek nocy i tylko kilka osb miao mj numer. Kiedy
sigaam po aparat, czuam w odku gul. To by Rush.
- Halo - powiedziaam, niemal przeraona tym, e do
mnie zadzwoni.
- Cze, to ja. - Chyba paka. O Boe, prosz... Nan nie
moga umrze.
- Czy z ni wszystko w porzdku? - spytaam, majc
nadziej, e tym razem Bg wysucha mojej modlitwy.
- Obudzia si. Jest troch zdezorientowana, ale poznaa
mnie, kiedy otworzya oczy, wic z jej pamici jest
niele.
- Och, dziki Bogu. - Usiadam na ku i
postanowiam, e bd czciej si modli.
- Przepraszam, Blaire. Tak bardzo ci przepraszam. Mia zachrypnity gos. Syszaam w nim bl i nie
musiaam pyta, o co mu chodzi. To byo to. Po prostu nie
by w stanie tego powiedzie.
- Wszystko w porzdku. Po prostu zajmij si Nan.
Naprawd si ciesz, e wszystko z ni w porzdku,
Rush
Dom by ciemny i cichy. Otworzyem drzwi i wszedem
do rodka. Czy Blaire zgasiaby wszystkie wiata, bdc
tu sama? Po rozmowie z Nan tak bardzo skupiem si na
powrocie do niej, do domu, e nie przyszo mi nawet do
gowy, i mogaby mnie zostawi. Czy odeszaby ode
mnie?
Odwrciem si i ruszyem po schodach, przeskakujc
po dwa schodki na raz. Kiedy dotarem na sam gr,
zaczem biec. Serce walio mi w piersiach. Nie moga
wyjecha. Przecie powiedziaem jej, e j kocham. e
wracam do domu. Musiaa tu by. Musiaem jej o
wszystkim opowiedzie, wyjani, e odtd wszystko
bdzie inaczej. Pamitaem jej mam. I placuszki z uszami
Myszki Miki. Musiaa wiedzie, e bd mczyzn,
ktrego potrzebowaa. Najlepszym pieprzonym ojcem,
jakiego widzia ten wiat.
Szarpnem drzwi prowadzce do mojego pokoju i
pokonaem jeszcze par stopni w nadziei, e j zobacz.
Prosz, niech tam bdzie. Bagam.
ko byo puste. Nie. Nie! Rozejrzaem si po pokoju,
sprawdzajc, czy nie ma w nim jej rzeczy.
Blaire
- Musz znale si w tobie - wyszepta mi Rush do
ucha, caujc lini mojej szczki. Wsun rce pod moj
koszulk.
- Dobrze - zgodziam si, sigajc po jego T-shirt i
cigajc mu go przez gow. Zachichota i podnis rce
do gry, eby mi to uatwi, a potem zdj ze mnie bluzk.
- Cholera, urosy przez ten czas, kiedy mnie nie byo mrukn, obejmujc domi moje piersi. - Czy jest w nich
ju... mleko czy co? - chcia wiedzie.
- Nie. - Parsknam miechem.
- Staram si nie zachowywa jak typowy facet, ale nie
bardzo mi to wychodzi. Te piersi s naprawd ekstra przyzna. Spojrza na mnie spod rzs i wzi w usta mj
sutek.
- Och - jknam, zapaam jego gow i
przytrzymaam. Nie do wiary, ale moje piersi stay si
jeszcze bardziej wraliwe. Z kadym ruchem jego ust
moja echtaczka
pulsowaa coraz mocniej. Tak jakby byo midzy nimi
bezporednie poczenie.
Rush
Trzymaem Blaire za rk i zagldaem jej przez rami,
kiedy przegldaa strony magazynu dla rodzicw.
Wszystkie te zdjcia pieluszek i innych dziecicych
akcesoriw miertelnie mnie przeraay. Nie chciaem jej
si do tego przyzna, ale zaczynaem ba si tego dziecka.
Due piersi, seks w rodku nocy i sodkie, okrge biodra
Blaire stanowiy due plusy i atwo byo zapomnie, czym
to wszystko miao si skoczy.
- Blaire Wynn. - Pielgniarka wywoaa jej nazwisko, a
ja spojrzaem na piercionek na jej palcu. Za dwa tygodnie
nazwisko si zmieni. Byem na to gotowy. Nie podobao
mi si, e wci nazywano j Wynn. Dla mnie ju bya
Blaire Finlay.
- To my. - Umiechna si do mnie i wstaa. Teraz byo
ju odrobin wida jej brzuszek. Nie wiedziaem, jak
mielimy zobaczy co wikszego ni ziarnko fasoli, ale
Blaire zapewnia mnie, e naprawd ujrzymy dzi dziecko.
Miao rce i nogi, chocia nie mogem sobie tego
wyobrazi.
Koniec
O AUTORCE
Abbi Glines urodzia si w Birmingham w Alabamie.
Dorastaa w maej miejscowoci Sumiton, z ktrej wyjechaa tego samego lata, gdy skoczya osiemnacie lat.
Ale nie ujechaa daleko... W pogoni za swoj licealn
mioci dotara na wybrzee i tam pozostaa.
Abbi mieszka teraz w urokliwym miecie Fairhope na
poudniu Alabamy z trjk dzieci i mem Keithem (t
sam szkoln mioci, za ktr gonia). Jej ycie nigdy
nie jest nudne, a Keith zawsze potrafi zapewni im
rozrywk.
Wrd ksiek opublikowanych przez Abbi znajduj si
midzy innymi: The Vincent Boys oraz bestseller z list
New York Timesa" i Wall Street Journal"
0 krok za daleko.
Kiedy Abbi nie pisze ksiek, zajmuje si dziemi
1 wozi je na rne zajcia. Mona powiedzie, e osobisty szofer dzieci to jej drugi zawd. Fantastyczny
zreszt.
www.abbiglines.com