You are on page 1of 100

1

1/2012

1/2012

pis treci

Redakcja:
Jan F. Lewandowski (redaktor naczelny)
Alicja Frimark (sekretarz redakcji)
Rada Redakcyjna:
Zbigniew Kadubek, Krzysztof Karwat,
Szczepan Twardoch
Korekta: Elbieta Giszter
Wydawca:
Regionalny Orodek Kultury
40057 Katowice ul. PCK 19
Dyrektor Adam Pastuch
www.rok.katowice.pl
tel. 32/ 251 75 63
sekretariat@rok.katowice.pl
Kolporta: Malwina Polakowska
mpolakowska@rok.katowice.pl
Realizacja poligraficzna:
LAVENDE Jolanta Budzyska
biuro@lavende.pl
Skad i amanie: Magdalena Wojtya
ISSN 2084-9621 nr indeksu: 284017
Warunki prenumeraty: Cena rocznej prenumeraty wynosi 40 zotych. Pismo dostarczamy pod wskazany adres bez dodatkowych opat. Wpaty na konto Regionalnego
Orodka Kultury w Katowicach: 77 1160
2202 0000 0000 2888 3011 z dopiskiem
Prenumerata Fabryka Silesia.
Warunki sprzeday internetowej: Cena
egzemplarza wynosi 10 zotych. Pismo dostarczamy pod wskazany adres bez dodatkowych opat. Wpaty na konto Regionalnego Orodka Kultury w Katowicach: 77
1160 2202 0000 0000 2888 3011 z dopiskiem Kwartalnik.
Redakcja nie zwraca materiaw niezamwionych i zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania,
w tym prawo skracania korespondencji. Redakcja nie
odpowiada za tre zamieszczanych reklam.
Rozpowszechnianie tekstw kwartalnika bez zgody
wydawcy zabronione.
Nakad: 1500

Jan F. Lewandowski Fabryka Silesia

Aleksandra Kunce Czy mona wdrowa bez idei domu?

10 Zbigniew Kadubek Po co nam kanon

Czterdziestu wybiera kanon


15 Jan F. Lewandowski Czterdziestu wybiera kanon
17 Ankieta

Wok kanonu
42 Zbigniew Kadubek List do Stefana Szymutki
48 Jacek Lyszczyna Czy istnieje literatura lska?
53 Wojciech Kunicki Czego jeszcze nie znamy?
59 Ryszard Bednarczyk Nim bd zapomniani
61 Krystian Gauszka Czytanie jak latanie

Magiczna Silesia
63 Bogdan Kuakowski, Jan F. Lewandowski W trjkcie Bienka

Autorzy i ksiki
66 Horst Bienek GLIWICKIE DZIECISTWO
67 Alicja Frimark Bienek i Hockney
68 Angela Bajorek Podpytywanie Janoscha
71 Kazimierz Kutz Zamiast kanonu
72 Henryk Waniek Duch Wszystkich Ksiek i Ksig
74 Feliks Netz Zagbianka o Katowicach
76 Ryszard Kaczmarek Droga do syntezy

Retrospekcje
80 Grayna Barbara Szewczyk Poznajmy wreszcie Scholtisa
84 August Scholtis Narodziny gupka (z powieci Ostwind)
86 Josef Cyrus Scholtis to by Pan (Wywiad z Arno Lubosem)

1/2012

Fabryka Silesia Kwartalnik


Rok I [Katowice] 2012, Nr 1
40057 Katowice ul. PCK 19
tel. 32/251 75 63 w. 114
fabrykasilesia@gmail.com

90 Zbigniew Kadubek Sowa i krajobrazy: Verba(s)cum


92 Krzysztof Karwat Blisko std: O poytkach czytania Bienka
94 Szczepan Twardoch Naskwl pisane: Literatura lska nie
istnieje
96 Ksiki nadesane i wypatrzone
1

1/2012

Fabryka Silesia

Jeszcze jedno czasopismo papierowe?


Kto yczliwie podpowiedzia: rbcie pismo w internecie
Jasne, e bdzie take
w necie. A jednak nic nie zastpi czasopisma, ktre mona dotkn, przekartkowa, a moe i postawi na pce
Zwaszcza dzisiaj, zwaszcza tutaj na Grnym lsku

Jeli zajrzymy do empiku, to zobaczymy dziesitki
miesicznikw i kwartalnikw o charakterze literackim,
artystycznym, filozoficznym, spoecznym i kulturalnym.
Jedne trwaj od dziesicioleci, inne przychodz i znikaj
po kilku numerach, a pojawiaj si kolejne. To przewanie pisma niskonakadowe, niszowe. Jednak lepiej lub gorzej speniaj funkcj opiniotwrcz w rozmaitych dziedzinach i rodowiskach.

Byo dla mnie rzecz niepojt, dlaczego na rozlegym i licznym Grnym lsku mamy tak mao czasopism
opinii, mona je wymieni na palcach jednej rki. Jednak,
co istotniejsze, na Grnym lsku dokonuj si procesy
kulturowej i tosamociowej zmiany, ktre niewtpliwie
skaniaj do zastanowienia. Zdawao mi si, e pismo towarzyszce jest nie tylko potrzebne, lecz nawet niezbdne.

Podobnie myla Adam Pastuch, dyrektor Regionalnego Orodka Kultury w Katowicach, dostrzegajcy potrzeb czasopisma wpisanego w nowoczesne pojmowanie jego dziaalnoci. Tak doszo do zaoenia kwartalnika
Fabryka Silesia. Dla takiego kwartalnika ROK wydaje
si wydawc jak najbardziej naturalnym, skoro do jego
zada naley analizowanie, diagnozowanie, rozpoznawanie kultury w regionie.

Zmiany w sferze kulturowej i tosamociowej, jakie
dokonuj si na Grnym lsku od narodzin wolnej Polski
potrzebuj analizy, refleksji i rozmowy, a nawet po prostu rejestracji. Dyskusje tocz si nieustannie, ale najczciej na doranym poziomie gazetowym albo co gorsza
na poziomie pyskwek i wyzwisk w necie. Dobrze byoby wprowadzi do tej nieustajcej debaty nieco adu i najzwyczajniejszej wiedzy.

Nasza Fabryka Silesia bdzie czasopismem powiconym kulturze w najszerszym rozumieniu tego sowa z misj rozpoznawania fenomenu kulturowego Grnego lska i towarzyszenia dokonujcym si zmianom.
Czasopismem analizy i refleksji kulturowej.


Z natury kwartalnego wydawania wynikno ponadto, e nie bdziemy zajmowali si yciem kulturalnym na
bieco. Nie bdziemy take pismem literackim. Interesuj nas raczej zjawiska ni zdarzenia, o kulturze chcemy pisa w sposb pogbiony, przeamujc mylenie
w kategoriach branowych i instytucjonalnych. Dlatego
chcemy czy eseistyk z pogbion publicystyk, z naciskiem na formy eseistyczne. Nie bdziemy te pismem
akademickim, chocia chcemy zaprasza do wsppracy
autorw ze rodowisk naukowych. Dziki temu pismo bdzie suyo take promocji i popularyzacji naszej humanistyki.

Nazwa Fabryka Silesia zapowiada sprawy grnolskie, z nawizaniem do tradycji, a metaforycznie stwarza sugesti regionu twrczego, co kieruje ku przyszoci.
Zaley nam na tym, co indywidualne, kameralne, lecz najbardziej interesuje nas wsplnota, jej rda wielokulturowe dziedzictwo, historyczne iskrzenia, industrialne korzenie, szczeglne pejzae grnolskie.

Przyjlimy formu monograficznoci poszczeglnych numerw. Co to oznacza? Chcemy podejmowa
istotne naszym zdaniem zagadnienia kulturowe, gdy
ich podjcie wydaje si najbardziej na czasie. Chodzi
o zjawiska skaniajce do namysu i rozmowy. Chodzi
o mylenie o Grnym lsku i jego kulturze.

Na pocztek sprawa grnolskiego kanonu literatury, ktra pojawia si niedawno na nowo, wywoujc
rozmaite namitnoci, a take mae burze. Wybieranie
kanonu to i zabawa, i w rwnej mierze sprawa jak najbardziej powana, dotykajca istoty naszej tosamoci
w przeszoci i dzisiaj. Pozostae teksty numeru s wywoane w mniejszym lub wikszym stopniu ankiet.

Istotnym oparciem dla nielicznej redakcji jest Rada
Redakcyjna, do ktrej przyjli zaproszenia Zbigniew Kadubek, Krzysztof Karwat i Szczepan Twardoch, wszyscy
znani z niezalenego mylenia o sprawach grnolskich.
Daje to szans trafnego wybierania tematw monograficznych poszczeglnych numerw kwartalnika.

Jaki czas temu Zbigniew Kadubek napisa przejmujco: Grny lsk siebie nie widzi i siebie nie syszy, sobie
siebie nie uwiadamia. Zaczynamy wydawanie kwartalnika w przekonaniu, e przysuymy si rozpoznawaniu
go na nowo. Nad tym chcemy popracowa w tej naszej
fabryce. Takie s nasze intencje, a reszt poka kolejne
wydania

Jan F. Lewandowski

aLEKSANDRA KUNCE

Czy mona wdrowa

bez idei domu?

Jak si miewa humanistyka na Grnym lsku? Pytanie to ma sens kulturowy tylko z uwagi na to, co
przysze. Nie chodzi o rol naukowcw, liczb dzie i nie chodzi jedynie o kategorie: czytelnictwa, gmachw bibliotek, poziomu szkoy i uczelni wyszych, siy mediw, znaczenia laureatw nagrd i konkursw czy tzw. ycia kulturalnego.
dyby to parametryzowa spoecznie, to
okazaoby si, e pisanie, wypisywanie,
przepisywanie, dopisywanie, odpisywanie... wychodz dobrze. Dobra eseistyka, obecna poezja,
prognozujce i dokumentujce dziennikarstwo,
rozpoznawalni historycy to znaki grnolskiej
czasoprzestrzeni. S bohaterowie dziejw i s jedynie kamerdynerzy, jak napisaby Hegel. Pewnie potrzebni w grnolskiej galerii typw.
Rwnie dobrze mona przedstawi pochd
zdarze artystycznych, ktrym towarzyszy aktywizacja spoeczna. Nareszcie kipi przestrze, bo zaczyna nas obchodzi, jak mieszkamy, jakie detale
formuuj nasze ycie, jak syszalna jest przestrze
naszych miast, jak wypeniamy naszymi dziaaniami
place, hale, szyby, wiee cinie, przejcia podziemne etc. Chocia duo tu zamtu i wicej efektownej
retoryki ni czynw, to ju postawienie problemu
odnowy przestrzeni naley wartociowa pozytywnie. Pilnowa trzeba, by ta odnowa na stae wpisaa
si w nasz krajobraz.
1
Eksplozja dyskusji spoecznej wsparta modzieczym ywioem jest atutem grnolskim, bo
trudno jest wskrzesi ywio przy jednoczesnym
mocowaniu si z tradycj. A czasem si to udaje. Pisz, czasem, bo zaczyna dominowa niepokojca
atwo jedynie estetycznego lizgu po lskoci
i grnolskoci. Daje si to streci w formule takiej
oto, e kojarzymy kilka hase, nie wypeniamy ich historycznie, s bez cinienia dawnej myli, jedynie
dokonujemy radosnej igraszki angaujcej na szybko dwatrzy motywy okoolskie, by na chwil
oywi przestrze. Przeraa mnie atwo estetycznych konstatacji, chocia doceniam impet, z jakim
organizatorzy sensorium kulturowego rozprawiaj
o intensywnoci projektw, dokona, spotka.
Nie ma alternatywy na rzeczy lskie i rzeczy
uniwersalne. Rzecz zawsze jest skd, nawet gdy
aspiruje do rozstrzygni o granicy nieba i ziemi.

Marzy mi si, aby kto w kocu nazwa grnolski


fundament fizykw i tych dawnych, i obecnych.
Gdzie w ich humanistycznej opowieci o rozwikaniu zawioci procesw fizycznych jest lskie mylenie. Grny lsk bowiem jest tym, co istnieje na
poziomie mylenia, ktre wie powag opowieci
dorane, mae, patetyczne, nostalgiczne, lukratywne, mistyczne, naukowe i codzienne.
A jednak po tej eksplozji grnolskoci trzeba
zdecydowanego kroku. Nastpia feeria rozmaitej
aktywnoci festiwalowej, artystycznej, naukowej,
publicystycznej, spoecznej, politycznej, ale same
myli straciy rozmach. Uzupeniaj wydarzenia, dopeniaj je eventowo. Jednak uciekaj przed nazwaniem tego, co ma by fundamentem tej tosamoci. Co zatrzymao pochd? Nazbyt miaa idea.
Dopki bya metafor czy hasem wyzwalajcym
kreatywne dziaania, bya nie do namacalna. Naleaoby powiedzie nieco wicej, a raczej mocniej
i dogbniej. Od dyskusji o ogrodach, przebudowach miast, przeobraeniach krajobrazu przemysowego i handlowego, trzeba byoby nada tej fundamentalnej myli zwart formu.
2
Dlatego dobrze, gdy czasem udaje si ten ywio zmian przeku w rozsdny, a nie jedynie spektakularny punkt mylenia i czynu. Dobrze, gdy dziaanie dry czasoprzestrze, z niej wypywa i pracuje na dalsze przemylenie dowiadczenia. Jedynie
wniknicie w cienie mentalne tej czasoprzestrzeni jest w stanie uczciwie, a nie efekciarsko pomyle
Grny lsk. Potrzebny jest fundament w myleniu
o Grnym lsku, ktry nie musi pojawia si w nazwie projektw, ale ktry wybrzmiewa ilekro rozprawia si o Bogu, o ornamencie, o szynach tramwajowych, o edukacji regionalnej, o gmachu uytecznoci publicznej. Potrzeba tego, co wie.
Fundamentem nie jest jednolity obraz kultury,
ktry mamy tylko odwzorowywa. Fundamentem
jest nasze przewiadczenie, e kultura Grnego l-

1/2012

fot. Robert Garstka

???????????

1/2012

Nareszcie kipi przestrze, bo zaczyna nas obchodzi, jak mieszkamy, jakie


detale formuuj nasze ycie, jak syszalna jest przestrze naszych miast...

ska nakazuje pokor wzgldem rozmachu, ktry


miaa i wzgldem oblicza penego niepokoju, ktrego adn miar nie da si przyci do prostej piewki etnograficznej czy politycznej. Fundamentem
jest przewiadczenie o dynamice czasoprzestrzeni
lskiej, ktra chona, ale take zadomawiaa naukowcw, poetw, powieciopisarzy i dramaturgw, malarzy, wdrowcw, przemysowcw, arystokratw, handlarzy, bankowcw, kupcw, mieszczan,
chopw, robotnikw, muzykw, architektw etc.
Fundamentem jest pomylenie o specyfice tego, co
wytwarza odrbn jako kulturow, a ta przekada
si dalej na formuowanie tosamoci kulturowej.
Fundamentem jest przewiadczenie o wadze wsuchania si w genius loci, o wadze uwanego przygldania si detalom, ornamentom, drobiazgom, chwilom, sowom rzuconym mimochodem, skrawkom
dokumentw, ubytkom architektonicznym bo
tam przewituje rytm czasoprzestrzeni. Zatem fundamentem jest przewiadczenie o jej rozmachu
i wadze oraz ch uwanego, a nie ideologicznego
wsuchania si w jej cienie, ktre przecie nie zaczyna si w XX wieku.
Nie wyrasta to tylko z potrzeby artystycznej
i spoecznej, ale ze wiadomociowego przebudzenia. To konieczno wyznania wiary filozofa, ktry
nie moe duej ucieka od deklaracji.

3
Zatem przyszoci humanistyki upatruj w kilku
ciekach. Pierwsza z nich: pjcie w rozwj idei regionalnych.
Suszne dla mnie jest uznanie prymatu kultury
nad administrowaniem i politycznym eksperymentem. Podobnie jak konieczne jest dla mnie uznanie
rysu lskiego za dominujcy. Nie sdz, by mona
co byo administracyjnie uciszy i sprowadzi do
bezkulturowego oblicza wojewdztwa. Kultura to
kultura. lsko nie ma by wyciszana, a wrcz
przeciwnie, ma nadawa charakter midzyludzkiej
przestrzeni. To genius loci. Przestrzeni nie tworzy si
w cigu 100 lat. Oblicze kulturowe lska ksztatowao si wieki i w tej wytworzonej jakoci kulturowej trzeba uzna warto i j pielgnowa. Nie mona mechanicznie wypenia lskoci tym, co
czeskie, niemieckie, polskie, globalne, zmienne
i niejakie, jak i nie mona oddziela tych sfer od siebie, przy jednoczesnym daniu rwnoprawnoci
dla kadego osobnego.
Bo kiedy jestem w Katalonii, to wiem, e wyrazisto Katalonii suy mojej obcoci. Wiem, e moja
obco ucierpiaaby na tym, gdyby to katalosko
nie bya zarysowana. Prne i odrbne kulturowe
regiony, gdy rozwijaj wag mylenia autonomicznego, przywracaj godno i swobod obcoci, kt-

4
Druga cieka to naukowo budowana na specyfice lskiej. Nauka i uniwersytet s zaprzeczeniem wiedzy o swoich i dla swoich. To swego rodzaju rozumna bezdomno i pielgnowanie wykorzenienia. Nie ma dobrego uniwersytetu bez troski
o to, by wci odnawiane byo otwarcie na terytorium kulturowe. Uniwersytet i nauka przeniknite
s krajobrazem przyrodniczym, spoecznym, etycznym miejsca. Wsptworz ten krajobraz, o ile nie
wypeniaj kolonialnie swej misji, ale pokornie wsuchuj si w rytm czasoprzestrzeni i go wzmacniaj,
dopeniaj, dodaj do niego nowe detale. Nauka
uczy bezdomnoci, ale uniwersytet, ktry jest celowo bezdomny i niechtny zakorzenieniu w miejscu, staje si niewiarygodny poznawczo i moralnie.

Nie mona by zewszd. Mona za to rozwija nauk bezdomn, bdc ulokowanym gdzie. Zrozumienie cienia lskiego powinno by wiadomie
manifestowane nie tylko w nazwach. Zobowizaniem moralnym uczelni, ktra docenia ziemi, na
ktrej stoi, jest stworzenie katedry stawiajcej
w centrum uwagi problem Grnego lska. Nie
znaczy to, e linii widnokrgu bada nie bdzie
tworzy wiat, oznacza to jedynie, e pojawi si podjty z powag problem bada lskoznawczych.
5
Trzeci ciek badawcz byaby filozofia lokalnoci. Moe to Grny lsk i humanistyka lska
mogyby sta si gwnym adwersarzem w podjciu lokalnej Europy, wbrew politycznym roszadom
narodowym i pastwowym, za to w zgodzie z tosamoci czowieka. To, co lokalne, nie moe by jednak rozpatrywane w nawizaniu do tego, co niskie,
co podporzdkowane czemu globalnemu, ale jako
to, co zawsze istnieje na szczytach naszego dowiadczania i rozumienia egzystencji. Kiedy Emil
Cioran w 1934 roku pisa tekst Na szczytach rozpaczy, mia na myli egzystencj, ktra jest niepohamowanym, intensywnym wzrostem, podnym pomieniem, gdzie nastpuje skomplikowanie treci
duchowych i gdzie wszystko pulsuje z niesychanym napiciem. Bycie na szczytach rozpaczy jest
egzystencj dramatyczn. Chc lokalne bycie pojmowa jako bycie na szczytach dowiadczenia.
Ale tu napotykamy pewne przeszkody. Rozumienie lokalnoci moe mie niebezpieczne i ciasne
obszary. Wie si z etnicznoci. Podstawowa obawa jest taka: Czy do objanienia ludzkiego losu naprawd potrzeba reguy etnicznej? Ale i inna: Czy
w ogle da si rozumie czowieka bez odwoania
etnicznego?
Grecki termin ethnos to pewna liczba osb, ktre yj razem, plemi; ale to te stada ptakw, zwierzt; po Homerze to rwnie nard, lud; a jeszcze
pniej obce, barbarzyskie ludy, czyli nie-Ateczycy, biblijna greka uczy, e to nie-ydzi, poganie.
Wsplnocie nie tak daleko do zwierzcego stada.
Rnie mona waloryzowa etnos i wiza go z lokalnoci.
Etnos moe by niebezpieczny, gdy pochania
czowieka. Wtedy nie koresponduje z pytaniami
o kres istnienia, o granice ludzkiej wiedzy, o prawd,
o istot rzeczy. Nie jest po stronie jednostki jako siy
kreacyjnej. Etnos taki to zamknita komunikacja:
oko za oko, sowo za sowo, system za system
etc. Wera si w jzyk, zastpuje co ludzkie jzykiem etnocentrycznym w szponach nacisku politycznego czy kulturowego. To zwycistwo ideologa
nad poet czy filozofem.

1/2012

ra w obrbie tych regionw funkcjonuje. Mnie


w Katalonii sprzyja katalosko. Podobnie innym
sprzyja wyrazisty Grny lsk. Odrbno nie zagraa, a raczej daje szans na ycie.
Przemylenie regionw to jest szansa dla pomylenia lska i Europy, ale musi si to odby przez
wyzbycie si schematw o zagroeniach narodowych, oderwaniu, utracie, za to z rozmachem mylenia.
Rozwj idei regionalnych powinien by skupiony na duchowym obliczu przestrzeni. Nie mona
jednak zapomina o koniecznoci stworzenia regionu silnego gospodarczo i sprawnie zarzdzanego.
Impet gospodarczy jest tym, co wzmacnia denie
do bycia specyficznym, odrbnym, atrakcyjnym dla
innych i potrzebnym sobie. Sia gospodarczej dynamiki zwizana jest z si obywatelskiego mylenia.
Stanowi to o odpowiedzialnoci za przestrze spoeczn.
Gdzie szuka regionu? lsk duchowy wci pozostaje utracon, ale odzyskiwan przystani mentaln. Jednak po 1945 roku nie sposb mwi o cigoci tradycji na Dolnym lsku. Moe zdecydowanie trzeba optowa za Grnym lskiem, aby
podkreli jego tosamociow przygod. To Grny
lsk, a nie cay lsk jest adresatem naszych myli.
I chocia jest skrzyowany, skonstruowany w dziwnej budowli, administracyjnie i politycznie pocity
(rzadko ktre dziecko rozpoznaje Opav jako lskie miasto), to jednak jest zadaniem naszych czasw przemylenie go i wypenienie kulturowo.
Napisa Ortega y Gasset w latach 50., e zadaniem naszych czasw jest filozofia, ktra dopeniona przez witalizm pozwoli na nowo rozpozna czowieka i kultur. Zadaniem regionalnym naszych
czasw jest filozofia, ktra pomyli czowieka,
by wypeni dowiadczenie lokalnoci. Region jest
naszym zadaniem.

1/2012

Etnos moe jednak nadawa waciwy rys czowiekowi. Tworzy nas, lokalizuje gdzie i wobec kogo, dzieli wiat, ktry jest trudny do ogarnicia. Etnos daje upragnione przez czowieka poczucie
namacalnoci bliskich rzeczy, krajobrazw, sw,
osb. Pomaga y, a nie przeszkadza.
Z przeciwstawnych wizji etnosu mona wycign prosty wniosek. Etnos, aby by rozumnie podjty i odniesiony do lokalnej wizji ycia, musi by zawsze w krgu podejrzliwoci. Lokalno wymaga,
aby rozwaa czowieka, nie zapominajc, e stpa
po ziemi i swojej, i niczyjej jednoczenie, e jest jako
redniowieczny Kady, ale jest take specyficzny,
odrbny, zrnicowany.
Wyjcie antropologiczne, jako prawda terenu,
byoby nastpujce:
Bd ostrony, uwaaj na ziemi pod stopami,
swoj i niczyj, nie da si wszystkiego przerobi na
piosenk, etnos to etnos, ale nie mona nie prbowa patrze na niego z oddali. Spojrzenie z oddali
na to, co etniczne, przywdziewajce maski obcego,
jest zbawienne, bo wykorzenia, ale i kae za chwil
powrci i transformowa. Akt przekraczania jest
wany, to kondycja intelektualisty, ale i pokorna
wiedza, e ziemia zawsze w nas wybrzmiewa. Dlatego jak przestroga brzmi sowa Salmana Rushdiego: Odbi si od wasnej ziemi jak od darni boiska, odlecie nad rodzin i klanem, narodem i ras,
frun nietknitym nad polami minowymi przernych tabu, by w kocu wyldowa na progu tych
ostatnich wrt, zawsze najsurowiej zakazanych.
Mona sucha, jak krew piewa w uszach Nawet
o tym nie myl. Lecz czowiek wci o tym myli, e
przekracza ostateczn granic i moe, kto wie
jeszcze si przekonamy, jak to jest z magi opowieci zaj w kocu za daleko i zosta unicestwionym.

6
Kolejne cieki humanistyki bd wypywa
z podjcia wymiarw lokalnoci. Lokalno, ktra
wiecznie przetwarza etnos, ze wiadomoci ziemi
pod naszymi stopami, pozwala znw wrci do Ciorana. y na szczytach, jak pisa Cioran, to by chorym, ale w chorobie jest dowiadczenie szczytw,
jako gbi i otchani. Lokalno potrzebuje choroby,
jest polem sprzecznoci, ale zawsze jest zstpowaniem w gb. Zalecenie, by y na szczytach lokalnoci, byoby podjciem ycia jako przepastnego,
penego trudu, ale jednoczenie penego lekkoci
umiejscowionej. To zgoda na to, e nasze dowiadczenie istnieje w tym, co konkretne i namacalne,
w punkcie czasoprzestrzeni, i gdzie jest zawsze
tu i tu si kiedy zakoczy.

7
Charles Taylor pojmowa tosamo, odniesion do pochodzeniowych i terytorialnych wizi, nazbyt prosto, piszc, e decyduje o tym, co wane,
godne podziwu, wartociowe, a bez niej ludzie byliby niejako na otwartym morzu i nie potrafiliby
ju okreli, co jest dla nich wane. Tak wyoona
tosamo w sposb zupeny ksztatuje nasz wiatopogld. Jej utrata jest dowiadczeniem bolesnym
i przeraajcym. Jest jak otwarte morze. Ale ja
chc spojrze na lokalno jako nie na to, co zamyka
nam lini horyzontu wiat i uspokaja poprzez skoczone nazwanie wanych rzeczy, ale jako wanie
na otwarte morze. Lokalno to otwarte morze. To
Nietzscheaskie morze. Zbyt atwe jest mylenie, e
czowiek staje si wwczas otwarty, gdy porzuca
swojsko i rozpywa w tym, co oglnowiatowe.
Jak przystao na wielkiego myliciela Hegel
w swej Filozofii dziejw, ktra jest kopalni wiedzy
antropologicznej, pisa o morzu. Patrzc w morze,
czowiek konfrontuje si z nieokrelonym, nieskoczonym, bezgranicznym i zyskuje siy do walki
z tym, co okrelone, skoczone, ograniczone. Po to
zdaniem Hegla sycimy si widokiem morza. Ale
gdyby rzecz odwrci, mona si syci widokiem
lokalnoci. Po to uparcie patrzymy w to, co lokalne,
okalajce, znajome, eby mie siy do konfrontacji
z tym, co nieskoczone i bezgraniczne. Dobrze pojta lokalno uzmysawia, e w tym, co lokalne, objawia si to, co skoczone nie jest.
Naley te zapamita myl Rainera Marii Rilkego: My ycie pdzimy. W niczym nie przeszkadzamy[]. Ostatecznie czowiek lokalny uczy si patrze na bliski mu wiat oko-liczny, pod-rczny,
przy-boczny, przy-jazny jak na otwarte morze. Zatem lokalno otwiera, uzmysawia niepewno,
brak ram czy linii horyzontu, pynno yciowych
wyborw, a zarazem oczywisty zwizek z miejscem.
Ale i uzmysawia styczno z tym, co nas nie zna, co
nas przekracza i przerasta, co jest ustronnoci, co
nie jest nami. Miejsce wyprowadza poza relacje
spoeczne. Uczy pokory.
8
Dla Heinricha von Kleista frontowe wrota raju
s zaryglowane, dlatego trzeba odby podr dookoa wiata, by pilnie obserwowa, czy nie s
otwarte jakie tylne, boczne wejcia. Herta Mller
doda, e gdzie od frontu jest dyktatura, rwnie od
tyu adne drzwi nie stoj otworem. To kolosalna
uwaga! Tylko to, co jest boczne i marginalne, prowadzi do wykorzenienia z tego, co tu i kieruje ku
temu, co niewyobraalne, ostateczne. Ale i to nie
daje gwarancji, wana ta uwaga von Kleista o szukaniu, pilnym ogldaniu, czy aby nie otwarto gdzie

???????????

Fundamentem jest przewiadczenie


o wadze wsuchania si w genius loci,
o wadze uwanego przygldania si
detalom, ornamentom, drobiazgom
przejcia. Wymaga to kluczenia i lokalnego traktu.
Lokalno musi by wywaszczona. Tu przychodz
na myl sowa Jzefa Tischnera, gdy przekonywa,
e i nasz dom, i warsztat pracy, i witynia, i cmentarz, pokazuj, e to nie tu jest nasze prawdziwe
zakorzenienie. To wywaszczenie obietnicy spokoju. Ale bez tu sam akt wykorzenienia miejsca nie
miaby powagi.
9
Taka lokalno byaby przeciw bezuytecznym
skokom, wzlotom, naiwnemu czarowi cepeliowskiej wykadni regionu, raczej zmierzaaby w stron
odkrycia waciwego rytmu ycia. Jest taki wiersz
Rilkego Krzak dzikiej ry, ktrego ostatni fragment
wyglda nastpujco:

woa wdrowca, co w zadumie statecznej


przechodzi drog przypadkiem:
Zobacz, jak stoj, jaki jestem bezpieczny,
jaki bezbronny i posiadam, co mi przydatne.

fot. Robert Garstka

I jest tak, e dobra lokalno, jak dzika ra, jest


bezpieczna, ale i bezbronna, posiada jedynie to, co
przydatne. Lokalnoci nie da si omin, bo tam
jest, co przydatne do ycia. Ale te lokalno, cho
pogrona w swym istnieniu, jednak woa wdrowca, jest nauk dla przechodnia. Ale moe klucz
do czytania lokalnoci jest w tej dzikoci, nie powinna by wypielgnowana, uadzona, ale za to ma by
silna jak krzew przez siebie niezmiernie przewyszony.
Zatem lokalna wizja ycia nie wydobywa czowieka abstrakcyjnego, ale kadorazowo czowieka
konkretnego. Istniejemy lokalnie, poza uniwersaln
opowieci. Musi by wi krwi i ciaa, napicie
miejsca. Towarzyszy temu doznanie nieodwracalnoci. Nie umkniesz losowi i miejscu. To nieunikniona konieczno. Pamitajmy, e chasydzi, jak pisze Martin Buber, afirmowali ulice rodzinnego
miasta, bo bez nich nie sposb dotrze do tego, co
boskie: ulice w rodzinnym miecie byy tak jasne,
jak szlaki niebieskie. Przekaz wywiedziony z Buberowskiej Drogi czowieka byby nastpujcy jeste
tu, gdzie masz by. Nie ma innych alternatywnych

1/2012

[Rainer Maria Rilke, Krzak dzikiej ry,


prze. Bernard Antochewicz]

???????????

fot. Robert Garstka

Lokalno
wyprowadza
nas z domu,
to lokalno kae
nam przemierzy
wiat wszerz
i wzdu, tam
i z powrotem...

1/2012

miejsc. Nie istnieje duchowy wiat poza miejscem.


Miejsce jest wysikiem, podj je nie tak atwo.

10
Lokalno miaaby ksztat tego, co filozofowie
nazwaliby przylgniciem do ycia, ktre musi by
namacalne i uchwytne tu i teraz, w tym, co zachowuje ywotno i wieo. Nawet jeli nie jest si
wyznawc caociowego i koniecznego obrazu
wszechwiata w postaci uszlachetnionej, jak to
nazywa Fichte, doceni naley myl filozofa, ktry
pisze, e kady moment tego trwania jest okrelony przez wszystkie ubiege momenty i bdzie okrela wszystkie momenty przysze. Dalszy zapis
Fichtego jest nastpujcy: Jeeli sobie wyobraasz, e w obecnym momencie pooenie cho jednego ziarnka piasku jest inne, ni jest, musisz inaczej wyobrazi sobie ca przeszo, coraz gbiej,
bez kresu, i ca przyszo, coraz dalej, bez kresu.
[] A wic nie byoby ani ciebie, ani tego wszystkiego, czego, jak sdzisz, dokonujesz obecnie i dokonasz w przyszoci, poniewa jedno ziarnko piasku
leaoby w innym miejscu.
Tu jawi si jako bdce w nieskoczenie wielorakich punktach stycznoci z otoczeniem czasoprzestrzeni. Tu w nieskoczonych koligacjach
i kolizjach, tu jako wane dla mnie, tu poprzez ktre nastpuje przylgnicie do ycia.
11
Bycie na szczytach lokalnoci byoby dowiadczeniem nadmiaru ycia, ale w tym, co jedyne i specyficzne. Jest to afirmacja barbarzyska. Nasze
jest barbarzyskie wanie w takim sensie, jak rozumia to Cioran, e barbarzyski jest krwi, szczeroci i pomieniem. To prawda, e pogmatwane

s korzenie egzystencji, jak chce Cioran. Jednak korzenie lokalnego ycia s pogmatwane te z uwagi
na si miejsca. Lokalno jest w stanie prawdziwie
zaangaowa podmiot. A moe tylko lokalno jest
w stanie podwign podmiot do rangi problemu?
Kae stawia zasadnicze pytania, bdc umiejscowionym. Kae nieustannie wtpi w wytrzymao
miejsca. Kae by zmczonym lokalnoci. Kada
lokalno zera nas od rodka, ale nic zego w takim
zuyciu.
12
Lokalno jest gsta, utkana ze szczegw.
Herta Mller wskazuje, e kto nie potrafi y
w szczegle, kto go zakazuje i nim pogardza, lepnie, po czym dodaje, e staraa si ledzi wszystkie
drobnostki, ktre pojawiay si na mojej drodze.
Lokalna wizja ycia nobilituje szczeg. Tworzy
z nich konstrukcje, ale i z atwoci je demontuje.
Nie ufa caoci. Cao jest dziwnym pojciem, ktre
jest i skoczonym ksztatem, zakrelon granic,
domknitym i samowystarczalnym wiatem. Lokalno nie ufa jednolitej wizji wspartej na idei Jednego. Szczegy, rysy, fragmenty, punkty s naturalnym rodowiskiem czowieka. Dobrze, gdy kultura
tworzona na nich si zasadza. le staje si, gdy pogra si w szczegach i nie znajduje przez to oddechu do mylenia i patrzenia na to, co obok i co
mimo lokalnoci.
13
Najwysze aspiracje, jakie rozwija lokalna wizja
ycia, gro te potwornymi obcieniami. ycie lokalne moe sta si aren sporw, polaryzowania
sdw, debat rozrywajcych spokj przestrzeni,
moe by rdem okruciestwa i bestialstwa. W ta-

14
Aby przekroczy demoniczn lokalno, lokalnej wizji ycia potrzebna jest dyscyplina hamujca
nadmiar ekspresji, ale i nadajca ksztat naszym mylom, postawom, wyborom. Bez dyscypliny nie ma
mdrej lokalnoci. Lokalno to wyrazisty gos, ale
nie haas. Silna lokalno z reguy jest sama w sobie
do zauwaalna, ale trudna do opisu. To nie etnograficzny cig: domostwo, zajcia, strj, poywienie, zwyczaje i obrzdy. Dobra lokalno wspiera si
na dziwnych konfiguracjach midzy zachowaniem,
sposobem mylenia, klimatem, krajobrazem, granicami najbliszej czasoprzestrzeni, predyspozycjami
do takiego a nie innego waloryzowania ciszy, niepokoju, dystansu, odwagi, pokory, mierci. Zwykle
nie wiemy, na czym dokadnie polega bycie czowiekiem std a nie stamtd. Istotne, e uderza
nas, i czowiek umiejscowiony jest duchowo w jakim tu, przez owo tu tworzony.
15
Rozumiem lokalno nie jako stadno, w ktrej
hordy zyskuj wzmocnienie w rankingach alternatywnych mitologii, ale jako wsplne dowiadczenie
zczenia z blisk czasoprzestrzeni, w ktrej jednak istnieje si indywidualnie. Lokalno jest zawsze lokaln samotnoci. Lokalno wyprowadza
nas z domu, to lokalno kae nam przemierzy
wiat wszerz i wzdu, tam i z powrotem, dookoa,
a jednak z uczuciem lokalnej samotnoci, z ktr
podrujemy. Przy caym powierzchownym podobiestwie, ktre wyolbrzymiaj piewcy globalizacji,
jestemy wyrazici.
16
Dynamiczna lokalno, o ktrej mwi, nie zastyga w szczciu maej wsplnoty, ale rodzi wielkie

pytania. Jest w stanie wprowadzi nas w pytania


egzystencjalne i pytania wsplnotowe. Ale te lokalno jest w stanie wyprowadzi nas z tych wielkich pyta w stron pyta prostych i codziennych.
To jak w obrzdzie inicjacji dojrzaociowej, gdzie
trzeba porzuci siebie, by na nowo stworzy inn
jako. Najpierw jest si okrelonym w tu, potem
tu przechodzi w obszar nigdzie ani tu, ani tam,
ani gdzie, poza wszelkimi wyobraeniami, by powrci do tu jako bycia gdzie, ogarniajcego to,
co gdzie indziej, to co nieobliczalne i zatrwaajce.
Zatem lokalno to bycie w dziwnym ruchu, w ktrym jest i wdrwka, i powrt do domu, i bdzenie.
A ruch ten najlepiej zna Friedrich Nietzsche, ktry
tak pisa w poemacie Opuszczony:

Wrony kraka poczy,


furkoczc skrzydami cign nad miasto:
zaraz zacznie si nieg,
temu dobrze, co teraz Heimat ma!
Oto stane skostniay,
za siebie patrzysz, ach, jak dawno ju!
Czemu tak, gupcze
przed zim wypuci si w wiat?
wiat brama
do pusty tysica niema i chodna!
Kto j raz zgubi,
co ty zgubi, nie odnajdzie si.
Teraz blady stane,
na tuaczk zimow skazany,
podobny do dymu,
wci do zimnych nieb szukajc drg.
Le, ptaku, skrzecz
tw pie pustynnej nuty!
Skryj gupcze,
serce krwawice w lodzie i kpinie!
Wrony kraka poczy
furkoczc skrzydami cign nad miasto:
zaraz zacznie si nieg,
temu biada, co Heimatu nie ma!

1/2012

kiej lokalnoci czowiek staje si otorbiony z lkw


i zawici. Zastyga. Trudno o promieniowanie entuzjazmem w otoczeniu ciasnym i paskim. Lokalno
nie ma by przymusem przynalenoci, przymusem mylenia. Ma racj Mario Vargas Llosa, postulujc, by ucieka z guagu rasy, religii i kultury. Ale nie
ma racji, jeli nie zakada koniecznoci wyboru jakiego miejsca dla siebie. A tym miejscem moe by
i kultura, i religia.
Dobra lokalno daje impuls do przekraczania
siebie i do powrotu. Nie czyni ze sowa normalny,
rozumianego jako jedyny i nasz, powodu do wpdzania si w zaleno od wsplnoty, jak pisze
Mller. Zatem to nie bezwzgldny dyktat normalnoci. Lokalno musi mie rozmach i dostrzega
to, co jest na zewntrz niej. W przeciwnym razie ycie jest wtoczone w zatche ramy.

[prze. Zbigniew Kadubek]

Przywouj ten tekst, gdy uzmysawia nam wag


pytania: czy mona wdrowa bez idei domu? Myl, e na to musi umie odpowiedzie humanistyka grnolska.

Oczywicie, kanon, aden kanon nie jest w ogle potrzebny. Po co nam kanon?
Czy jest sens co zamyka, ogranicza, definiowa?
ZBIGNIEW KADUBEK

PO CO NAM

KANON

Moe wci bd chcieli czyta


ksiki, ktre s dobrze napisane?

J. M. Coetzee

Wydaje mi si, e czowiek wymyli miar, a tym samym kanon, z pokory, a moe i z lku przed ogromem wszechwiata. Pniej kanon sta si narzdziem gnbienia innych i sztandarem zwyciskiego
tryumfowania jednych nad drugimi.

1/2012

ie tak jednak byo u Hellenw. Czowiek


grecki (czyli patrzc duchowo, europejski
aborygen, cho te przybysz) wymyli miar, czyli
sposb dowiedzenia si po ludzku, jak nada ksztat
wiatu. Zapragn bowiem otoczy refleksj, poj,
obj szeroko wiata. Czowiek uwiadomi sobie
skoczono. Gdy posiad o sobie tak dziwn wiedz, i na wszystkim pooono piecz skoczonoci i marnoci, zda sobie w konsekwencji jasno spraw z boskoci miary i bezmiaru boskoci.

10

Z greckiego ducha
Miara to wito. Hellen si oto przekona, e
mierzenie jest czynnoci chtnie wykonywan
przez bogw. Kanon bowiem jako potrzeba ludzka, ale konieczno boska narodzi si z dialektyki
skoczonoci i nieskoczonoci. Boskie pochodzenie mierzenia i waenia Grecy zwizali najpierw
z Apollonem. Fraza znana wszdzie i czsto powtarzana nic, co by byo poza miar, nic nadmiernie
i wyej ni miara. Sowem, nie przesadza z niczym
(co nie oznacza utkwienia w przecitnoci!). Zdanie
o mierzeniu wiata byo wykute w wityni w Delfach (w Fokidzie), w ktrej bya sawna wyrocznia
i ktrej patronowa janiejcy Apollon. Nic ponad
miar wiecio caej Helladzie. Maksyma stanowia
poyteczn wskazwk yciow, ale bya take
grob. Wiadomo, jaki moe by straszny Apollon,
gdy niesie mier i zaraz.
Mdro zawarta w maksymie nic ponad miar oznacza, e mierzenie (kanon) jest na miar ludzk i jest przeciwko hybris (zawsze nieludzkiej), czyli

zgubnemu wynoszeniu si czowieka ponad bogw. Do Rzymu ta maksyma dotara zapewne do


wczenie, ale literackie potwierdzenie, e bya znana, mamy dopiero w tekcie komedii Dziewczyny
z Andros (troch po poowie II wieku przed Chrystusem, debiut Terencjusza).
Pomylmy jednak jeszcze przez chwil rdowo oraz etymologicznie o samym sowie kanon.
Rozumieli je Grecy jako rozmiar. Sowo ho kanon
oznacza bowiem kij, drek sucy do mierzenia,
pniej za regu, przepis, norm. Ale rwnie
trzon. A Homer kojarzy kanon gwnie z prac tkack jako struny nicielnicowe w kronie pionowym
(rekonstrukcja Homerowego warsztatu tkackiego
to powana sprawa, ale nigdy wstydz si! nie
widziaem krosna, wic nie mog o tym nic dokadnego powiedzie). Natomiast w pniejszej odmianie jzyka greckiego (wczesny basic English cywilizowanego wiata zamieszkaego) kanon oznacza
take okolic, okrg terytorialny. To dobre skojarzenie regionalne, dlatego przypado mi do gustu.
Prbuj zatem powiedzie, e Grecy zdali sobie
szybko spraw z faktu, e kanon byby nie tylko kwesti pobonoci (tj. waciwego odnoszenia si do
bogw), lecz take kwesti zachowania w ogle,
czyli etyki. Miara/kanon nale do dominium mdroci, czyli dziaania w zgodzie z tym, co jest i jak
jest (tak wyartykuowaby to Arystoteles). Jeli Grecy pierwsi poczuli konieczno stworzenia listy najwaniejszych siedmiu mdrcw, to wanie wiadczy
o tym, e powayli si na stworzenie pierwszego kanonu autorw, ktry odzwierciedla pewn hierar-

chi, gdy kanon oznacza hierarchizowanie (czyli postpowanie niepodobajce si naszym paskim,
pnym czasom).
Poniewa dla Grekw liczba 7 oznaczaa peni,
rodzaj doskonaoci odzwierciedlajcy pikno ycia
niebian, wszystko, co wane powiadali lubi sidemk. Tote Platon w Protagorasie wymienia siedem imion siedmiu wielkich i powszechnie uznanych mdrcw: Talesa z Miletu, Pittakosa z Mityleny,
Biosa z Priene, Solona z Aten, Kleobulosa z Lindos,
Muzona z Chenai, Chilona ze Sparty. Tego kanonu
nie stworzy Platon. Musia on funkcjonowa ustnie
nawet pod koniec VI wieku przed Chrystusem. Inni
autorzy chtnie dopisywali do kanonu innych mdrych mw (ale nie chodzio o to, by dopisywa
kolegw po fachu lub pracujcych w tej samej korporacji!).
Pierwsze greckie kanony: kanon mitologiczny,
kanoniczni mdrcy, kanoniczni retorzy. Do pewnego stopnia kanonem jest theogonia zapisana poematem Hezjoda. Jest przecie list bogw z ich atrybutami. Do kanonu naley spis siedmiu mwcw,
mwcw wci czytanych, sporzdzony przez Cecyliusza z Kaleakte (I wiek po Chrystusie). Tych kanonw w sidemkach w dziejach kultury europejskiej bdzie jeszcze wiele: siedem cudw wiata,
siedem sztuk wyzwolonych, siedem grzechw
gwnych, siedem sakramentw etc.
Ale burzycieli kanonu nigdy nie brakowao. Na
przykad Eurypides jest prawdopodobnie pierwszym Europejczykiem, ktry skania si do twierdzenia, e kanon to rzecz bardzo wzgldna (tworzy
go na niczym nieznajcy si tum). Autor Medei by

Remarque na stosie
I przeskakuj teraz do poczyna antykanonicznych, ktrych byo sporo i zawsze skutki ich byy
opakane (a moe nawet niedajce si opaka). By
dzie 10 maja 1933 roku. Na placu Opery w Berlinie
studenci nalecy do Zwizku Studentw Niemieckich krzyczeli: Przeciwko literackiej zdradzie na
onierzach wojny wiatowej, w obronie wychowania narodu! Przekazuj pomieniom pisma Ericha
Marii Remarquea!
Stosy ksiek pony nie tylko w Berlinie, ale
we wszystkich miastach uniwersyteckich Niemiec
(to istotne: chodzio o akademickie orodki, gdzie
byo ksiek i czytelnikw najwicej). Od 14 sierpnia
1933 roku obowizywao zarzdzenie Ministerstwa
Rzeszy ds. Nauki o oczyszczaniu bibliotek z ksiek pisarzy ydowskich, ksiek o wymowie pacyfistycznej, a take autorw marksistowskich. Szukano wszdzie ksiek zoczycw, ksiek, ktre zasuguj na spalenie. Lista ksiek zakazanych wynosia ponad 4100 tytuw.
Dlaczego przywouj t histori czarnego kanonu? Poniewa czarny kanon stworzy najatwiej,
to najbardziej wulgarna forma kanonizowania, chyba rwnie najbardziej powszechna. Palono jedne
ksiki, a inne wynoszono pod niebiosa. Jak np. powie Hansa Grimma Nard bez przestrzeni (Volk
ohne Raum) z 1926 roku, uznan za niemiecki sidmy cud wiata (oto niesmaczne nawizanie to tradycji kanonu). W nowym, nazistowskim kanonie
funkcjonowali tacy autorzy, jak: wspomniany Hans
Grimm, ale take Hanns Johst, Hanns Friedrich
Blunck, Paul Fechter, Agnes Miegel i inni.
Czy kanon musi mie opresyjny charakter? Czy
systemy autorytarne, rnego typu reimy i ideolo-

1/2012

Po raz pierwszy Indeks


Ksig Zakazanych
opublikowano w XVI,
a zniesiono dopiero
w XX wieku.

zdania, e kanon i kanony mona zmienia. I praktykowa swobodnie i na wielk skal gry z mitologicznym kanonem. Permutowa wszelkie uznane
i czczone wydarzenia z ycia Olimpu. By bowiem
Grekiem, ktry w wiat greckich mitw wprowadzi
zamieszanie i nie lka si zmylonych uj kanonicznych w opowieci o bogach i boginiach. Gdzie
indziej szuka witoci nie w formukach.
To znowu pytam: dlaczego potrzebny byby kanon lub te kilka kanonw? Poniewa kanon to
przede wszystkim forma komunikacji. Bazylejski filozof i publicysta Hans Saner mwi, e formy komunikacji s formami wzajemnych stosunkw
z ludmi i pomidzy ludmi. Kanon buduje wsplnot jednostek, jednostki cz si w celu osignicia powszechnych prawd, a take poczucia bezpieczestwa. Nawet jeli kanony upraszczaj rzeczywisto i czyni z ywej treci sztywne moduy.
Kanon to udzia we wsplnej idei.

11

1/2012

fot. ARC

Stosy ksiek
pony
we wszystkich
miastach
uniwersyteckich
Niemiec.

12

gie w powany sposb obawiaj si ksiek, czy odczuwaj lk przed rwno zadrukowanymi stronicami? Czego boj si ludzie, gdy boj si ksiek? Czy
boj si trybunau mdroci wielu pokole, ktre
yj w ksikach i z ksiek sdz wiat? Na czym
polega sia literatury? W czym tkwi sia literatury, e
dr przed ni tyrani? (Przypomnijmy sobie tylko,
jak peerelowscy wadcy bali si niektrych ksiek).
Potga literatury, sia kanonu sprowadza si do ducha wsplnoty.
Duch wsplnoty jest silniejszy ni podziay jzykowe, narodowe, rasowe, etniczne, a nawet ideologiczne. Nie jest wane, czy ksika jest napisana
po hiszpasku, portugalsku, czesku czy po acinie.
Istot jest duch wsplnoty myli zachodniej, wsplnej mdroci Grekw, Rzymian, Biblii, chrzecijastwa, jak rwnie kultury, ktra w jakikolwiek sposb nawizuje do tego dziedzictwa (afirmatywnie,
negatywnie, krytycznie, twrczo, rozwijajco), kultury, ktra wchodzi w dialog z Bibli, Homerem, Platonem, Senek, Szekspirem, Cervantesem, Tomaszem Mannem czy poezj Rainera Marii Rilkego.
Najokrutniejsze, najobrzydliwsze kultury to te,
ktre zbudowane s na monologu (monolog przechodzi atwo we wrzask, znam to z przestrzeni,
w ktrej pracuj i mieszkam). A kanon to zawsze
dialog. Kade dzieo literackie, ktre nosi w sobie
co ze wsplnoty dbr duchowych Zachodu (i nie
tylko Zachodu!) jest dzieem wiecznym. W kanonie gromadzi si wieczno, bo miar bosk oraz
Bo jest ycie wiekuiste, a nie dorane, chwilowe,
widnce szybciej od trawy. Kade dzieo literackie,
ktre jest zanurzone w wartociach i w piknie zachodniej kultury (kadej kultury skonnej dialogo-

wa) jest dzieem kanonicznym, owietlanym


przez kanon.
Mwimy zazwyczaj o kanonach pikna, o kanonicznym piknie piersi Wenus z Milo (s krge, s
stosowne, odpowiednio dopasowane do ramion
i szyi), w ogle o kanonicznej urodzie, o kanonach
mody, a nawet mody jesiennej, o kanonach sztuki
filmowej, teatralnej etc., a take o kanonie dobrych
praktyk finansowych, jak si czasem syszy w radiu.
Kanon moe budzi skojarzenie muzyczne czy muzykologiczne. Kanon literacki musi by polifoni,
mog postawi tak tez, gdy przypominam sobie
muzykologiczny kontekst kanonu. O kanonie jako
fachowym pojciu mwimy w kontekcie drukarstwa, logiki, chemii gdzie kanonem jest laboratoryjna kolba miarowa i mgbym dalej wymienia.
Z pojciem kanonu literackiego bd kanonu literatury wie si bezporednio kanon Pisma witego. Kanon biblijny ksztatowa si dugo. Probierzem, czy jaka ksiga powinna nalee do kanonu,
by aspekt natchnienia Ducha witego. Kanony
rnych wyzna chrzecijaskich mog si rni
midzy sob, ale cao Biblii posiada si nie
w ustaleniach filologicznych, historycznych, dogmatycznych bd jeszcze innych, lecz we wsplnej dla wszystkich mocy Sw Boga, w tajemnicy
objawienia si Boga czowiekowi. Biblia jest Tekstem Tekstw i mona powiedzie, e bez Biblii nie
daoby si skonstruowa kanonu zachodniej literatury.
Dumas na indeksie
Kanon to magia, swoiste czarowanie. Ciekawym i wielce godnym uwagi byby inny czarny ka-

pisma Marii Faustyny Kowalskiej (kanonizowanej


w 2000 roku).
Koci katolicki, jak wida, zachowujc dystans
do pewnych dzie i pewnych prawd, wprowadza
oywczy klimat dyskusji, ktra bya energi nowych
wartociowych myli i prdw. Jednoczenie Koci zniszczy ycie wielu wartociowym twrcom
i artystom sowa.
Pamitajmy jednak, e pierwszym pozytywnym kanonem literackim by wanie kanon kocielny, ktry stworzy w. Bazyli Wielki (urodzony ok.
330 roku w Cezarei Kapadockiej). To w Mowie do
modziecw (aciski tytu tej mowy mwi nam
take wiele: Sermo de legendis gentilium Mowa
o czytaniu ksig pogan) znajdujemy wskazwki
ksztatujce wczesny kanon lektur szkolnych we
wschodnim kociele. Tekst Bazylego Wielkiego jest
dobrym przewodnikiem po literaturze pogaskiej
antyku greckiego, mwi o tym, co powinien czyta
chrzecijanin i co moe czyta z wielkim poytkiem
duchowym. Dziki takiemu kanonowi przetrway
dziea antycznych pisarzy, bo je przepisywano i nie
musiano ich przepisywa ukradkiem (chocia dotaro do nas i tak mniej ni 10 procent antycznego
pisarstwa!).
Bloom myli jak Hellen
Najbardziej znany z refleksji na temat kanonu
amerykaski krytyk Harold Bloom, autor ksiki Kanon zachodni, powiada: Wedug mnie, czytanie
w subie jakiejkolwiek ideologii w ogle nie jest
czytaniem. I zaraz krzepico dodaje: Czymkolwiek
byby Kanon Zachodu, na pewno nie jest programem zbawienia spoecznego.
Oczywicie, kanon nie zastpuje idei Zbawienia. Jakkolwiek wielu by tego chciao, gdy Zbawieniem lub te pozbawieniem Zbawienia mona straszy i zarzdza na wielk rwnie ekonomiczn
skal. Kanon nie moe te suy (idei) demokracji
jako podprka. Za Ianem Shapiro powiedziabym,
e wiat najwyraniej nie maszeruje w kierunku
do lub od demokracji. To nabyta i mieszna
idea rozwoju dziejw, ktrej nie powic ani linijki.
Demokracja moe sprzyja kanonom. Dziaanie egalitarne nigdy nie prowadzi do mdroci, a kanon
chciaby by wyrazem pewnej wsplnoty kierujcej
si mdroci. Kanon zawsze stawia wymagania.
A zreszt w ogle nie ideologizowabym kanonu bd kanonw. Wyzbywabym si nawet chtnie wszelkiego autonomizowania kanonu w sensie
estetycznym. Szukabym najpierw podstaw ascetologicznych kanonu. Ascetologi rozumiem po Sloterdijkowsku jako przestrze wiczenia. W eseju Kanon literacki i pami zbiorowa Jan Prokop mwi
o kanonie jako swoistej szkole ycia. To potwier-

1/2012

non, chodzi mi o Index Librorum Prohibitorum, czyli


Indeks Ksig Zakazanych Kocioa katolickiego.
By to spis publikacji literackich i naukowych (filozoficznych, teologicznych, socjologicznych), ktrych
nie wolno byo czyta pod grob ekskomuniki.
Metoda zakazu lektury ma wietn histori. Wanym dokumentem dla rozwoju myli o kanonie
w katolicyzmie by tzw. Dekret Gelazego, ktrego
autorem by czciowo papie Damazy. Mamy tutaj
kanon ksig biblijnych: te, ktre naley czyta i te,
ktre naley odrzuci. Zostay take wymienione
ksigi autorw uznanych za autorytety. Dekret wylicza pracowicie dokumenty soborw, jak rwnie
pisarzy, np. Hilarego z Poitiers, w. Augustyna, w.
Ambroego i wielu innych.
Kanon ogranicza i sugeruje, kogo najlepiej byoby czyta. Zakaz czytania jakich autorw dziaa
w ten sam sposb. Nie ma rnicy pomidzy pozytywnym i negatywnym kanonem. Sia przycigania, ktrej energi stanowi ludzka ciekawo,
okazuje si by taka sama w przypadku obu canones.
Pierwszy znany mi zakaz czytania ksiek pojawi si w zwizku z Orygenesem (urodzonym ok.
185 roku w Aleksandrii interpretatorem Pisma witego). Zakaz ten wyda Teofil z Aleksandrii w 401 roku. Ksiek Orygenesa nie wolno byo ani czyta,
ani posiada (to do mieszne, gdy np. dzisiaj mamy ksiki, ktrych nie czytamy; nieczytane ksiki
posiadane nie mogyby stanowi zagroenia). Na
Zachodzie natomiast papie Leon Wielki wyda nieco pniej nakaz spalenia dzie manichejczykw.
Tradycja palenia tutaj wchodzi na scen kanon
poczerniaych od pomieni kart.
Indeks Ksig Zakazanych wie si cile z bull
Licet ab initio papiea Pawa III z 1542 roku. Po raz
pierwszy opublikowano Indeks Ksig Zakazanych
w 1559 roku. Po raz ostatni za wydrukowano go
w roku 1948 (z dodatkiem pniejszym z 1966 roku). Papie Pawe VI znis go oficjalnie w roku 1966.
Indeks obejmowa ok. 6000 tytuw (to do mao,
przyznajmy). Mona si dzisiaj umiecha, ale wiek
temu lektura Trzech muszkieterw Aleksandra Dumasa bya grzechem cikim. Wida, e waga grzechu kanonicznego w naszych czasach drastycznie
si zdewaluowaa. Mamy same grzechy lekkie, tak
samo jak obyczaje i lektury.
Wracam do Indeksu Ksig Zakazanych. Stanowi
on arcyciekawy spis autorw. Wystarczy rzut oka,
by stwierdzi, e w tym specyficznym antykanonie mamy wielu wybitnych pisarzy i mylicieli. S
tam np. Heinrich Heine, Anatol France, Pascal, George Sand, Jonathan Swift, Emil Zola, Graham Greene, Gustaw Flaubert, Jean-Paul Sartre, Honoriusz
de Balzak, Aleksander Dumas (ojciec i syn), a take

13

1/2012
14

dza te intuicje wiczeniowe,


nie omijaj klasykw. Ksiki klaklasyczne, dziejce si w klasie.
sykw to baga, z ktrym warPrzybliamy si do praktyczto wdrowa po Bibliotece.
nego czy te yciowego wyOczywicie raz po raz na pomiaru kanonu, do tego, co nastojach rozpakowujc nasze
zwie amerykaska filozofka
torby podrne. Bo przy pierwMartha Nussbaum reading for
szej lekturze bardzo niewiele
life. Kanon suy aproksymacji,
dowiemy si o Homerze, Szekzblieniu do lepszego przeyspirze, Goethem, Dostojewwania wasnego ycia. Nie moskim. Moemy zreszt ich ode by kanon narzdziem izolurzuci, wolno nam powiedzie,
jcym, izolacyjnym, wykluczae literaccy giganci nie s najcym. Prosz zauway, e
szymi przyjacimi, ale w aunikam takich poj, jak: tradnym wypadku nie wolno ich
dycja, fetyszyzacja, autoryzlekceway. Bo to oni, autorzy
tet, wsplne uniwersum wyarcydzie, ksztatuj od wiekw
obrae. (Waciwie s to
nasz smak, ucz nas, czego masowa i pojcia odpowiednie,
my prawo wymaga od naale robi na mnie wraenie
prawd wielkiej literatury.
spowiaych, zjeczaych.) Celowo ich unikam, albowiem
Wiba struktury
chciabym wskaza na inne,

Piknie kanon okreli Jewaniejsze cele stanowienia
rzy Jarzbski jako konstrukcyjkanonu; pogbiajce tosan wib obszernej struktury.
mo ludzk, nie tosamo
Kanon jako wiba jest czym
Najsynniejszy kanon
narodow jedynie. (Mog
doskonaym. Nie w sensie wezreszt istnie mdre narody,
dzisiejszych czasw sporzdzi wntrznej struktury, lecz w sektre maj kilka kanonw.)
nsie denia do peni, dodaj
Harold Bloom.
Podpowied znajdziemy
od siebie. Moe kanon musi by
w tekcie przywoywanego
w nieustannym ruchu, trzepocigle przeze mnie Blooma: Wszystkim, co moe
taniu, jak ten z Homera, ktry jest czci warsztatu
nam da Kanon Zachodu, jest umiejtno czynietkackiego. Kanon jako instrument Penelopy, ktry
nia waciwego uytku z naszej samotnoci, tej sapozwala jej przeczeka, czym si zaj, gdy Odysemotnoci, ktrej ostatecznym ksztatem jest konusz wci nie wraca, a tsknota jej nie opuszcza.
frontacja z wasn miertelnoci. Bloom myli jak
Jednak kanon nie jest dobrem rynku nie kadHellen. Podczas lektury nasze dowiadczenie czy
my go na pk konsumpcji. Kanon to nie paka do
si i przenika z dowiadczeniem innych ludzi. Litebicia sabszego, nie wolno go stawia w arsenale
ratura to ostoja midzyludzkiej solidarnoci, wiedzy
broni socjopolitycznej. Wschodzce dzisiaj kanony
o tym, jak y. Wiemy to ju od Homera.
afrykaskie to ilustracja tych mechanizmw, ktre
Kanon dzie literackich to take sposb walki
staraem si opisa, mwic rzeczy niepopularne,
z czasem. Wielkie dziea literatury i w ogle wszelale kanon te nie jest czym popularnym. A spr
kie wielkie dziea nie znaj bowiem czasu, zegara
o kanon pozostanie zawsze nierozstrzygnity.
i kalendarza, wszystkie powstay jakby w jednej
Bo kanon ani nie stoi w centrum, ani w centrum
chwili, w tej samej godzinie, rwnoczenie w winie celuje. Bo z czego miaby celowa? Z wierszy? Ze
tym poza-czasie nieziemskim, w czasie tryumfu niesw wyciepanych? Jeli jaka grupa pragnie stwomiertelnoci. Dlatego Bloom przypomina: Biblijrzenia kanonu, ktry odzwierciedla zakres j obne siedemdziesit lat to ju dzi za mao, by mona
chodzcych tematw, spraw, problemw, to niech
byo przeczyta co wicej ni tylko wybr najwiktworzy swj kanon. Jestem pod wraeniem nieszych pisarzy z krgu tak zwanej tradycji Zachodu,
dawno wydanej Antologii wspczesnej noweli quenie wspominajc o wszystkich tradycjach wiata.
beckiej pod redakcj Krzysztofa Jarosza. ZnajduKto czyta, musi wybiera, poniewa nawet gdyby
jemy w niej swoisty kanon regionalny i antynie robi nic innego poza czytaniem, nie wystarczykolonialny/postkolonialny wsplnoty quebeckiej.
oby czasu na przeczytanie wszystkiego.
Lustro, w ktrym Quebec moe si przejrze i nie
Chciabym, ebymy jeszcze posuchali rady Jamusi si siebie wstydzi.
na Tomkowskiego: Czytaj to, co chcesz czyta, ale

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

CZTERDZIESTU
CZTERDZIESTU
WYBIERA KANON

WYBIERA KANON

BYCZYNA

GRODKW

KLUCZBORK

OLESNO

DOBRODZIE
LUBLINIEC

OPOLE

NIEMODLIN

TARNOWSKIE
GRY
BYTOM
ZABRZE
CHORZW

PRUDNIK

JESENIK

(FRYWADW)

KDZIERZYN-KOLE

GLIWICE

GUBCZYCE

RACIBRZ
ajpierw w Ksigarni w. JacKRNOV
ka ukazaa si prba kanonu pod redakcj Zbigniewa Kadubka.
Jej autorzy, przewanie ze rodowiska
akademickiego, zaproponowali 99
OPAVA ksiek, ktre nadaj si najlepiej do
rozmylania o Grnym lsku. Dlatego wczyli klasykw ze wiata, poczynajc od Homera. Publikacja wzbudzia sporo zaciekawienia i rodowiskowe kontrowersje.

Potem bya internetowa akcja
plebiscytowa na 50 najlepszych (najchtniej czytanych) ksiek, towarzyszca jesiennym targom ksiki w Spodku, w ktrej co interesujce najwicej gosw zebray rozmaite sowniki, ze Sownikiem gwar lskich Barbary i Adama Podgrskich na czele.
Jednak trudno tu cokolwiek wicej
powiedzie, skoro organizatorzy nie
ogosili, ilu internautw gosowao.

To byy sugestie potwierdzajce
potrzeb miarodajnego poszukania
grnolskiego kanonu po 20 latach
wolnoci. W tym czasie zmienio si
nasze pojmowanie literatury lskiej.
Dzisiaj zaliczamy do niej pisarzy Grnego lska, niezalenie w jakim pisali jzyku. Przeylimy w tej materii
rewolucj, przyjmujc za swoje dzie-

WITOCHOWICE
RUDA L.
KATOWICE
MIKOW

MYSOWICE
a w jzyku niemieckim, akceptujc
wielokulturowe dziedzictwo Grnego lska, w ktrym widzimy ponownie bogactwo.

Trzeba byo czasu, by takie rozumienie literatury lskiej gbiej si
zakorzenio. Ale procesy kulturowe
trwaj duej. Jest znakiem czasu, e
traktujemy Horsta Bienka i Janoscha
jako naszych pisarzy, podobnie jak
Gustawa Morcinka i Henryka Waka.
Dzisiaj grnolsk klasyk widzimy
wielojzykowo. Ju mao kto upiera
si, eby zalicza do niej tylko dziea napisane po polsku.

Skoro tak, to moe przysza pora
na poszukanie grnolskiego kanonu. Skoro odczuwamy, e nasz kanon
jest inny ni gdzie indziej w Polsce, to
sprbujmy go okreli. Dlatego tyle
miejsca powicamy ankiecie majcej
na celu jego wyonienie.

Postanowilimy w gruncie rzeczy uatwi ycie regionalnym politykom, urzdnikom i wydawcom. Poprosilimy specjalistw i znaczce
osobistoci o wskazanie Kanonu Literatury Grnego lska, czyli wytypowanie tych publikacji, ktre powinny
by stale dostpne i wznawiane, by
zainteresowani mogli znale je za-

1/2012

NYSA

STRZELCE OPOLSKIE

15

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon
wsze w ksigarni i w najmniejszej filii bibliotecznej. Nie chodzio tylko
o literatur pikn, lecz take o dziea
z zakresu humanistyki, ktre najlepiej
i najtrafniej okrelaj fenomen Grnego lska niezalenie od jzyka,
miejsca i czasu wydania. Nie chodzio
tylko o autorw z Grnego lska, lecz
po prostu o publikacje dotyczce wyranie Grnego lska.

Do kilkudziesiciu osb skierowalimy ankiet nastpujcej treci:
1. Prosimy o wskazanie od 5 do 10 publikacji, ktre nale do Kanonu Literatury Grnego lska.
2. Prosimy o krtkie uzasadnienie dokonanego wyboru.

Niewtpliwie ankieta przyniosa potwierdzenie wielojzycznoci
literatury lskiej, ale czy mona byo spodziewa si tak miadcego
zwycistwa Horsta Bienka? Tymczasem Bienek, jako najczciej wymieniany autor, dosta niemal dwukrotnie wicej gosw ni znajdujcy si
na drugim miejscu Janosch, a Pierwsza polka zdecydowanie wygraa. To
wielkie zwycistwo Bienka, ktrego

nie mg oczekiwa za ycia. Ale czy


ktokolwiek mg przewidzie przed
laty, e Bienek z tetralogi gliwick
zostanie najwaniejszym klasykiem
na polskim Grnym lsku pocztku
XXI wieku?

Zrozumiae, e w przypadku ksiek niemieckich wicej gosw zebray te dostpne w polskim tumaczeniu, czyli powieci Bienka i Janoscha.
Jednak wysok pozycj zyskay take
dziea dotd nietumaczone, jak choby powieci Scholtisa i LipinskiegoGottersdorfa, co skania rwnie do
zastanowienia.

Ankietowani skonni byli do typowania dzie z ostatniego czasu, co
wydaje si zrozumiae. Zdecydowanie
czciej wybierali te literatur pikn, a rzadziej dziea naukowe czy eseistyczne z krgu humanistyki.

Na nasze zaproszenie odpowiedziao 40 osb, ktre bez wtpienia
znaj si na rzeczy. Jest oczywiste,
e podobna ankieta ogoszona w innym czasie i w innym miejscu mogaby przynie inne rezultaty. Niemniej
jej wyniki mona uzna za miarodaj-

ne. Nie tylko z powodu liczby wypowiedzi, ale przede wszystkim renomy
jej uczestnikw, reprezentujcych ponadto rne sposoby rozumienia grnolskoci. W kadym razie wyniki
ankiety warte s co najmniej zastanowienia.

Przeznaczylimy na ankiet sporo miejsca. Chcielimy pokaza, jak widz nasz klasyk znawcy z krgu grnolskiej intelektualnej elity. Wnioski
pozostaj do rozwaenia, a moe i do
dziaa praktycznych w sferze wydawniczej.

Drukujemy nadesane propozycje z komentarzami tak, jak nadesali je uczestnicy ankiety, przy czym kolejno wymieniania nie ma znaczenia
wartociujcego. Za kadym razem
podajemy imi i nazwisko autora publikacji, tytu oraz dat pierwszego,
oryginalnego wydania. W przypadku
dzie przetumaczonych wymieniamy
tytu polski, w pozostaych dajemy
po tytule oryginalnym, przewanie
niemieckim, jego polskie tumaczenie.

Jan F. Lewandowski

Do kilkudziesiciu osb skierowalimy ankiet nastpujcej treci:

1. Prosimy o wskazanie od 5 do 10 publikacji, ktre nale do Kanonu Literatury Grnego lska.


2. Prosimy o krtkie uzasadnienie dokonanego wyboru.
10 najczciej wymienianych dzie

1/2012

TYTU DZIEA

AUTOR

Pierwsza polka

Horst Bienek

1975

21(28)

Cholonek, czyli dobry Pan Bg z gliny

Janosch

1970

18

Finis Silesiae

Henryk Waniek

2003

15

Pita strona wiata

Kazimierz Kutz

2010

12

Czarny ogrd

Magorzata Szejnert

2007

11

Ostwind (Wiatr od wschodu)

August Scholtis

1932

10

19751982

tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe


Horst Bienek
wiato, Czas bez dzwonw, Ziemia i ogie)

16

DATA PIERWSZEGO
GOSY
WYDANIA

Nagrobek ciotki Cili

Stefan Szymutko

2001

Z ycia nicponia

Joseph von Eichendorff

1826

Die Prosna-Preussen (Nad Prosn)

Hans Lipinsky-Gottersdorf

1968

Wolfgang Bittner
doktor, pisarz

Wojciech Czech
architekt, historyk sztuki,
byy wojewoda katowicki
19901994

Jerzy Gorzelik

doktor, historyk
sztuki, wykadowca
Uniwersytetu lskiego,
przewodniczcy Ruchu
Autonomii lska

1. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia


1826
2. Joseph von Eichendorff, Poezje 1837
3. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
4. Horst Bienek, Wrzeniowe wiato 1977
5. Horst Bienek, Czas bez dzwonw 1979
6. Horst Bienek, Ziemia i ogie 1982
Jako modzieniec czytaem chtnie wiersze i romantyczne opowiadania Josepha von
Eichendorffa. Potem, gdy w 2003 roku odwiedziem jego rodzinne ubowice i gdy sze-

dem przez park, obok ruin zamkowych, skd


mona zobaczy Odr przypominay mi si
jego wiersze. Wybieram take cztery powieci gliwickie Horsta Bienka, ktre przekazuj obraz Gliwic i Grnego lska sprzed 1945
roku, co ma dla mnie podobnie sentymentalne znaczenie. Bo urodziem si w Gliwicach
i take do nich powrciem po latach realnie
i w twrczoci, jak w nowelowym tomie Gliwice zwano kiedy Gleiwitz wydanym w 2003
roku.

1. Anio lzak, Cherubinowy wdrowiec


1675
2. Joseph von Eichendorff, Poezje 1837
3. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia
1826
4. Norbert Bonczyk, Gra Chemska 1886
5. Hans Niekrawietz, Wiatr od Odry 1961
6. Petr Bezru, Slezsk pisn (lskie pieni)
1909
7. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 19751982
8. Leon Bielas, Sawna jak Sarajewo 1973
9. Janosch, Cholonek 1970
10. Stanisaw Bieniasz, Ucieczka 1991

A ponadto trzeba byoby wymieni


ju poza konkurencj wyboru Pit stron
wiata Kazimierza Kutza, powie posugujc si czciowo mow grnolsk, a zatem prowadzc do jej przemiany w jzyk literacki. Wczeniej krok w tym kierunku zrobi Zbigniew Kadubek w napisanych w jzyku grnolskim Listach z Rzymu, gdzie podejmuje zagadnienia filozoficzne. Polecam
take niedawno wydanego Lajermana Aleksandra Nawareckiego to wietna eseistyka.
I jeszcze dwie pozycje zbiorowe: Sztuka Grnego lska pod redakcj Chojeckiej i Historia Grnego lska pod redakcj Bahlckego,
Gawreckiego i Kaczmarka.

1. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od


wschodu) 1932
2. Janosch, Cholonek 1970
3. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 19751982
4. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
5. Stanisaw Bieniasz, Niedaleko Knigsallee 1997
6. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
7. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die Prosna-Preussen (Nad Prosn) 1968
8. Johann Gottlieb Schummel, Reise durch
Schlesien im Julius und August 1791 (Podr po lsku w lipcu i sierpniu 1791
roku) 1792
9. Anton Oskar Klaussmann, Grny lsk
przed laty 1911
Wybr obejmuje utwory niemieckoi polskojzyczne, ktre z wyjtkiem ksiki Szejnert i dwch ostatnich pozycji wyszy spod pira Grnolzakw. Ich autorzy
w swoim czasie pozostawali outsiderami,
wyczonymi z gwnego nurtu mylenia
o lskoci, prbujcymi wznie si ponad
determinujcy to mylenie narodowy paradygmat. Pozwolio im to uchwyci dramat

mieszkacw grnolskiego pogranicza


z uniwersalnej perspektywy, ktra nie spaszcza ludzkich losw. Wielowymiarowo
jest szczegln wartoci powieci Scholtisa,
niosc ze sob wielki adunek dramaturgii.
Wiatr od wschodu dotyka dylematw, ktre konstytuuj grnolsk tosamo bo
wanie dylematy i wynikajce z nich napicie s tworzywem dwudziestowiecznej grnolskoci. W wikszoci moich propozycji
pojawiaj si elementy autoironii, pozwalajcej unikn puapki grnolskiej spoecznoci. Rys ten szczeglnie silnie wystpuje
w dzieach Janoscha i Bienka, nadajc im
niezwyk autentyczno.
Dwie ostatnie pozycje to opisy krainy
dodane do listy z uwagi na ich warto poznawcz. Itinerarium Schummela obrazuje
realia Grnego lska u progu industrializacji. Ksika Klaussmanna pozwala uchwyci skal cywilizacyjnych przemian zachodzcych pod wpywem przemysu. Dziki ich lekturze moemy odby fascynujc
podr przez meandry grnolskiej historii znaczonej narodzinami i rozwojem wielkiego przemysu.

1/2012

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

17

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Krystian
Gauszka

1/2012

pisarz, dyrektor
Miejskiej Biblioteki
Publicznej
w Rudzie lskiej

18

Jarosaw Gibas

pisarz, publicysta,
redaktor naczelny
Nowej Gazety lskiej

1. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003


2. Janosch, Cholonek 1970
3. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
4. Ota Filip, Wniebowstpienie Lojzka Lapaczka ze lskiej Ostrawy 1974
5. Andrzej Sapkowski, Narrenturm 2002
6. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
1. Powie posiada wewntrzny spokj, niczego nie udowadnia, nie byszczy, nie napada, nie epatuje, nie oskara, jedynie przy
czytaniu boli. Jest pikna. Niczym mityczna
Gra la wyznacza centrum lskiego, literackiego wszechwiata. Jestem zakochany
w tej powieci.
2. Najbardziej popularna powie o Grnym
lsku. Ksika kultowa. Na dobr spraw,
nikt nie wie dlaczego. Moe dlatego, e jest
genialna.
3. Najbardziej reprezentatywna cz gliwickiej tetralogii, ktr naley czyta w caoci,
jak i wszystko co Bienek napisa o lsku.
4. Ksika zapierajca dech w piersi. Opisuje
lsk czeski, ktry w kadym szczegle jest
jak po naszej stronie granicy; fizycznie swojski. No i tyla godo uo fuzbalu, jak to richtig
z nim jest.
5. Powie otrzykowska dziejca si na redniowiecznym lsku. Wielopaszczyznowa
i postmodernistycznie zabawna. W pamici
lzakw Sapkowski powinien si zapisa lepiej ni w pamici Polakw Henryk Sienkiewicz, gdy losy gwnego bohatera lzaka

Reynevana opisuje momentami z wikszym


rozmachem i swad anieli synny polski noblista. Ponadto, jako pierwszy w literaturze
polskiej, w sposb tak jednoznaczny rozrnia lzaka, Polaka i Niemca. Dwa nastpne
tomy trylogii te oczywicie do przeczytania.
6. Si powieci jest to, e przy kadym czytaniu wydaje si inna. Duo w niej ktw
ostrych i citych, ale mnstwo i piecw pitych do schowania i ogrzania. Lektura ta
uwiadamia czytelnikowi, e to nie Kutz gloryfikuje lsk, tylko lsk gloryfikuje Kutza.
I nie tylko jego. Nas wszystkich.
Na jednym ze spotka autorskich, wypsna mi si fraza: Podstawowy kanon lektur lskich. I jeszcze nie skoczyem, a ju
wiedziaem, e si zagalopowaem, bo c to
oznaczao? Dlatego te prbowaem stworzy dekalog lektur, z ktrymi kady lzak
powinien si zapozna. Efektem jest cykl Biblioteka noc publikowany w miesiczniku
lsk. W tym samym czasie wysza publikacja 99 ksiek, czyli may kanon grnolski.
I teraz Fabryka Silesia. Jak powiedzia jeden z fizykw wspczesnych: Szczeglna
teoria wzgldnoci stworzona przez Alberta Einsteina powstaaby prdzej czy pniej, nawet bez udziau pracownika Urzdu
Patentowego w Bernie. Po prostu nadszed
czas teorii. Wynika z tego, e nadszed czas
kanonu literatury Grnego lska. Skoro tak
niech si dzieje.

1. Alfred Szklarski, Tomek w krainie kangurw 1957


2. Edmund Niziurski, Sidme wtajemniczenie 1969
3. Rafa Wojaczek, Inna bajka 1970
4. Anio lzak, Cherubinowy wdrowiec
1675
5. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
6. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
1. Kangury? Na Grnym lsku? Co ma piernik do wiatraka, a raczej torbacz do wgla?
Prawie nic, tyle e to prawie czyni olbrzymi rni. Szklarski, nie wyjedajc z Katowic, snu opowieci o niedostpnych dla nas
przygodach i podrach i czyni to tak znakomicie, e pniejsza weryfikacja opisywanych miejsc wychodzia zazwyczaj na jego
korzy. Do dzisiaj Tomki bo powstao ich
jeszcze osiem stanowi atrakcyjn lektur
dla nastolatkw. Wystarczy spojrze, jak bywaj wyczytane w bibliotekach szkolnych.
Do tego dochodzi otwarto autora na nie-

znane obyczaje, tradycje i wierzenia. Cenna


dzisiaj na lsku.
2. Wielki Grny lsk w maych Gnypowicach Wielkich. Dwie wrogie armie Matusw
(lzakw) i Blokerw (Goroli), a porodku
nich Gustaw Cykorz, syn tej ziemi drczony przez najbardziej opresyjn instytucj
wszechczasw szko. Brzmi gronie... Ale
tylko dopty, dopki nie signiemy po t
znakomit i przekomiczn lektur, od ktrej
nie mona si oderwa. Walka o stawanie si
dorosym i jednoczesne okrelenie wasnego miejsca w wiecie, a moe wasnej przynalenoci sprzgnite zostaj ze zdobywaniem kolejnych wtajemnicze. Podrujc
przez ten oniryczny wiat szkatukowej powieciowej konstrukcji, odkrywamy kolejne
wtajemniczenia, by na samym kocu skonstatowa, e istnieje jeszcze ostatnie, sidme i najwaniejsze wtajemniczenie. Jakie?
No wanie, jakie?
36. Uzasadnienia wydaj si oczywiste.

Beata Giblak

doktor, germanistka,
wykadowca
Pastwowej Wyszej
Szkoy Zawodowej
w Nysie

fot. Grzegorz Wilk

Andrzej Gwd

profesor, filmoznawca,
kierownik Zakadu
Filmoznawstwa
i Wiedzy o Mediach
Uniwersytetu lskiego

1. lsk. Rzeczywistoci wyobraone (red.


Wojciech Kunicki) 2009
2. Johann Gottlieb Schummel, Reise durch
Schlesien im Julius und August 1791 (Podr po lsku w lipcu i sierpniu 1791
roku) 1792
3. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die ProsnaPreussen (Nad Prosn) 1968
4. Wojciech Kunicki, Hans Lipinsky-Gottersdorf (Hans Lipinsky-Gottersdorf) 2006
5. Franz Jung, Gequltes Volk (Udrczony
lud) 1987
6. Jan F. Lewandowski, Wojciech Korfanty
2009
7. 99 ksiek, czyli may kanon grnolski
(red. Zbigniew Kadubek) 2011
Do obowizkowych lektur naley antologia Kunickiego. Wikszo jej tekstw dopiero w tym tomie przeoono na polski. Antologia wskazuje autorw istotnych dla problematyki lskiej. Czytelnik nie zawiedzie
si, sigajc np. po Podr po lsku w lipcu
i sierpniu 1791 roku, ktra przypomina podr w czasie, pozwala wejrze w codzienno mieszkacw lska, a zwaszcza Grnego lska. Nie sposb nie wspomnie
o socjo-historycznej powieci Die ProsnaPreussen, a take o biografii jej autora napisanej przez Kunickiego i rwnie wartej
przeczytania.
Ambitne dzieo Gequltes Volk. Ein oberschlesischer Industrieroman (Udrczony lud.
Powie industrialna z Grnego lska), urodzonego w Nysie Franza Junga, nie zawiera
wyrazistej fabuy ani tradycyjnie zbudowanych postaci, ale za to prb bilansu historycznego Grnego lska. Jako ekonomista,

Jung by znakomicie przygotowany do takiego zadania. Ta powie powstaa w 1927


roku, lecz wydano j dopiero w 1987 roku.
Znajdziemy tu informacje na temat tworzcych si na Grnym lsku struktur kapitalistycznych, intryg koncernw, fortun magnatw, przemysowe krajobrazy, a take sceny
z ycia robotnikw i wreszcie kwestie narodowociowych napi. Dlaczego jest to zatem powie kontrowersyjna? Bo zawiera
take antypolskie akcenty. Spojrzenie Junga na histori jest subiektywne, lecz dociera do istoty Grnego lska, przyblia mentalno jego mieszkacw, a take histori,
ktrej s ofiarami. A zatem problematyka
nadal aktualna, lecz polskie wydanie wymagaoby stosownego komentarza obiektywizujcego spojrzenie Junga.
Wybraam utwory dotd na polski nie
przekadane. Do grona nieznanych w Polsce autorw warto doczy jeszcze poetw,
jak pochodzcego z Nysy Maxa Herrmanna-Neissego czy urodzonego w Gliwicach Artura Silbergleita, przedstawicieli midzywojennej awangardy.
Na koniec dwie publikacje, ktre gorco polecam. Pierwsza to biografia Wojciecha Korfantego pira Jana F. Lewandowskiego, ktra pozwala na szersze spojrzenie na
tak wan dla Grnego lska posta, przez
wikszo Polakw kojarzon, ale tak naprawd mao znan. Druga natomiast to 99
ksiek, czyli may kanon grnolski, bo to
ksika, ktr zawsze dobrze mie pod rk
i ktr warto potraktowa serio, tzn. rzeczywicie ten wcale niemay kanon przeczyta.

1. Walenty Rodzieski, Officina ferraria


1612
2. Gustaw Morcinek, Inynier Szeruda 1936
3. Wilhelm Szewczyk, Skarb Donnersmarckw 1956
4. Zdzisaw Hierowski, ycie literackie na
lsku w latach 19221939 1969
5. Janosch, Cholonek 1970
6. Leon Bielas, Sawna jak Sarajewo 1973
7. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
8. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
9. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
10. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
Proponuj pozycje rnorodne, ukazujce lsk w rozmaitych odsonach: komicznej, dramatycznej, epickiej, antropologicz-

no-kulturowej, ale uniwersalne ze wzgldu


na adunek emocjonalny i kunszt literacki.
Zobowizane swoim czasom, cho wiecznotrwae; nie zawsze wielka literatura, ale
nieodmiennie rzeczy wane, bez ktrych
grnolski kod literacki byby uboszy,
a moe nawet w ogle pozbawiony swojej
wewntrznej energii.
Dla mnie osobicie to jedyne w swoim
rodzaju archiwum pamici kulturowej Grnego lska; lad po tym, co tu zastaem,
w czym wzrastaem i co teraz przychodzi
uzna za najwaniejszy baga mojego dorosego ycia. To wane wiadectwa tosamoci regionalnej, niezastpiona marka tego miejsca w rnych przekrojach czasu.

1/2012

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

19

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Jan Goczo

pisarz, publicysta

Krystyna
Heska -Kwaniewicz

1/2012

20

profesor,
literaturoznawca,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego

1. Heinrich Adamy, Schlesien dargestelt


nach seinen physischen und statistischen
Verhltnissen (lsk wedug stosunkw
fizycznych i statystycznych) 1867
2. Werner Knig, Atlas zur deutschen Sprache (Atlas jzyka niemieckiego) 1978
3. Reinhold Olesch, Die polnische Sprache
in Oberschlesien und ihr Verhltnis zur
deutschen Sprache (Jzyk polski na Grnym lsku i jego stosunek do jzyka niemieckiego) 1979
4. Arno Lubos, Deutsche und Slaven (Niemcy a Sowianie) 1974
5. Arno Lubos, Geschichte der Literatur
Schlesiens (Historia literatury lska)
19601974
6. Max Ring, Erinnerungen (Wspomnienia)
1898
7. Wilhelm Szewczyk, Hanys 1938
8. Wilhelm Szewczyk, Syndrom lski 1986
9. Zbigniew Zielonka, lsk: ogniwo tradycji 1981
10. Gustaw Morcinek, ysek z pokadu Idy
1933

Autorami rekomendowanych tekstw s


rodowici lzacy, ktrzy wiedz, o czym pisz. W wikszoci tych tekstw idzie o jzykowy fenomen Grnego lska. Jak w kadym innym regionie Polski (ale i w innych
zaktkach Europy), jzyk autochtonicznych
mieszkacw naszego regionu jest mniej
lub bardziej manifestowanym poczuciem
spoeczno-regionalnej tosamoci, jecej si przed tym, co obce. Pierwsze trzy
niemieckie publikacje ukazuj korzenie,
a co najmniej dugowieczno tego fenomenu Grnego lska. W nauczycielskim
podrczniku z przeszoci (Heinrich Adamy)
mamy nawet do czynienia z publikacj zalecon przez pruskie ministerstwo owiaty
i wychowania(!), a w przypadku Atlasu jzyka niemieckiego przywouj go dla zamieszczonych w nim map wynikw niemieckich bada dialektologicznych przeprowadzonych w 1940 roku (!) na zwartych obszarach jzyka germaskiego...
Dalsze dopowiedzenia ju tylko z wiedzy
i wyobrani

1. Norbert Bonczyk, Stary koci miechowski 1879


2. Zofia Kossak, Nieznany kraj 1932
3. Emil Szramek, lsk jako problem socjologiczny 1934
4. Gustaw Morcinek, Wyrbany chodnik
1931
5. Kazimierz Goba, Wiea spadochronowa
1947
6. Horst Bienek, Pierwsza polka 1970
7. Horst Bienek, Brzozy i wielkie piece 1990
8. Tadeusz Kijonka, Czas zamary 1991
9. Feliks Netz, Dysharmonia caelestis 2004
10. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
Powyszy wybr z istoty swej jest niepeny, bo subiektywny i zawony do 10 tylko pozycji.
Wszak mona by wskaza jeszcze innych
wanych autorw i dziea, jak choby Rot
grnolsk Jana Nikodema Jaronia, buntownicze wiersze Pawa Kubisza z Przednwka, ndry ysohorskiego Aj laske ky pynu
do moa, cieszyskie opowiadania Kornela
Filipowicza, My lzoki Jzefa Ryszki, Henryka Waka Finis Silesiae, wiersze ks. Jerzego
Szymika i wiele innych. e temat wci jest
interesujcy, najlepiej wiadcz najnowsze
kryminay-retro osadzajce akcj w przestrzeni Katowic. Pozycje te oddaj pewn
fascynacj lskiem, tworz polifoniczny

obraz obszaru geograficznego bdcego


mioci trzech narodw i wzajemnie si
dopeniaj, bo jest w nich lsk Cieszyski,
lsk Czarny i Opolszczyzna. Jeli czasem s
wewntrznie sprzeczne, to i tak posiadaj
miejsca wsplne geograficznie i duchowo.
S to take teksty, ktre ksztatoway
i ksztatuj wyobraenie o lsku, a zarazem wci s czytelniczo atrakcyjne i wane
dla badaczy. Niektre nawet tak sugestywnie wykreoway obraz nieznanego kraju,
e wyznaczyy kierunek postrzegania go na
kilka pokole. I cho czasem niewznawiane
od wielu lat (Nieznany kraj Zofii Kossak), to
w wiadomoci spoecznej nieustannie
obecne, co najlepiej wiadczy o ich wanoci i sile.
Mj kanon prezentuje rne gatunki literackie: poezj, proz, esej naukowy; s
w nim twrcy polscy, niemieccy, czescy
wobec ktrych z pewnoci nikt nie pozostaby obojtny. I cho popularny obraz lska kojarzy si chyba bardziej z Gustlikiem
z Czterech pancernych, gdzie najinteligentniejszym bohaterem jest pies, czy z Cholonkiem Janoscha, to przecie takie wyobraenie jest niepene i jako krzywdzce. To temat gbszy i bardziej zoony i dlatego kada prba powanej rozmowy o nim jest
cenna.

fot. Isolde Ohlbaum

Bienek

Za odwag pokazania
najbardziej tragicznego
fragmentu dziejw Grnego
lska II wojny wiatowej,
widzianej oczyma sprawcw
katastrofy, ktrzy staj si
jednoczenie jej ofiarami
w chwili, kiedy zaczynaj
rozumie, i: Tragedia
Grnolzaka polega na tym,
e nie jest on ani Polakiem,
ani Niemcem,
lecz Grnolzakiem.
Ryszard Kaczmarek

1/2012

Ale gdy si ju zacznie czyta


Janoscha i Bienka (przede
wszystkim Bienka), to spokojniej
patrzy si na wszystko.
Grnolska nadzieja nie sabnie
dziki wielkim grnolskim
tekstom!
Zbigniew Kadubek

21

fot. Anna Bywanis

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Leszek Jodliski

1/2012

doktor, historyk sztuki,


dyrektor
Muzeum lskiego
w Katowicach

22

Aleksandra Klich

publicystka
Gazety Wyborczej
w Warszawie

1. John Quincy Adams, Listy o lsku (Letters on Silesia) 1804


2. Najpikniejsze lskie sowa. Antologia
(red. Leszek Jodliski, Dariusz Kortko)
2010
3. NaGos [numer lski] (red. Bronisaw
Maj) 1994, nr 15/16
4. Tomasz Kamusella, Schlonzsko: Horn
Slezsko, Oberschlesien, Grny lsk 2001
5. Piotr Lachmann, Wywoane z pamici
1999
6. Adam Zagajewski, Dwa miasta 1991
7. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
8. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
9. Elbieta Grnikowska-Zwolak, Szkic do
portretu lzaczki 2000
10. Z przekltego raju (red. Kornelia Bana,
Sebastian Rosenbaum), 2009
Mj wybr jest wyborem bardzo, ba,
skrajnie subiektywnym. Odnosi si do zainteresowa piszcego. Tak dzieje si w przypadku Bienka, Lachmanna czy Zagajewskiego. Ten ostatni przypadek jest moe o tyle
znaczcy, i dotyczy fenomenu obecnoci
pamici innego pogranicza (Kresw) w historii i kulturze Grnego lska. To zjawiska, ktre dotycz tego, co miao miejsce
w moich rodzinnych Gliwicach, to fenomeny, ktre buduj i poszerzaj kontekst wieloetnicznoci Grnego lska. Zdecydowaem si na wprowadzenie do kanonu take
opracowa rdowych, ktre s mao znane szerszemu gronu, jak np. listy Adamsa.

Mj kanon zawiera take pozycje stanowice pewne pensum wiedzy na temat kultury Grnego lska. Tak rol, co jest dla
mnie osobist satysfakcj jako pomysodawcy tej pracy, odgrywaj Najpikniejsze
lskie sowa. Natomiast kultowy numer krakowskiego NaGosu w 1994 roku de facto
po raz pierwszy na tak skal wprowadza
Grny lsk do wiadomoci Polakw i poszerza ich konteksty poznawcze, przedtem
obecne w niej za spraw twrczoci filmowej Kazimierza Kutza. Wtek ten poszerza
analiza trudnego sporu o tosamo jzyka
lskiego, granice regionu (Kamusella) oraz
rozumienia rozdarcia, wspistnienia Grnego lska w przestrzeni co najmniej trzech
jzykw i kultur. W moim kanonie nie ma
publikacji (bardzo wanych) Alojzego Lyski.
Mam nadziej, e kto jego ksiki zaproponuje. W to miejsce signem po opracowanie bdce prac historyczn, cho tak
naprawd przysposabiajc rda do bada
nad losami lzakw po 1945 roku Z przekltego raju. Zapiski Grnolzakw deportowanych w 1945 r. do ZSRR.
I wreszcie, czym byby nowoczesny ogld
poznawczy Grnego lska bez zmierzenia
roli kobiety? Erwin Swka (a sztuka naiwna
to kolejny obszar nieobjty tym wyborem)
byby zawiedziony tak postaw i ju tylko
z tego powodu w moim kanonie umieciem feministyczny Szkic do portretu lzaczki Ciekawy i wart refleksji.

1. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010


2. Janosch, Cholonek 1970
3. Zbigniew Kadubek, Listy z Rzymu 2008
4. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
5. Szczepan Twardoch, Tak jest dobrze 2011
6. Janosch, Ach, jak cudowna jest Panama
1978
Grny lsk to przestrze powstaa na
styku: narodw, kultur, jzykw, religii. Na
granicy ciaa i ducha, sacrum i profanum,
bogactwa i ndzy, wykwintnoci i sorostwa, bliskoci i oddalenia, obcoci i swojskoci. Tutaj nie da si y bez napicia, poczucia pknicia, cierpienia i ran. Ksiki, do
ktrych wracam, opowiadaj o tym i nigdy
nie przynosz ulgi. Odpowiada mi to, bo nie
lubi prostych pociesze.
1. Za stworzenie piknego grnolskiego
mitu, a potem rozbijanie go, by ostatecznie
zajrze w czeluci najgbszego nieszczcia i krzywdy.

2. Za antropologicznie okrutny opis obyczajw prostego lumpenproletariackiego ludka.


3. Za jedyne w swoim rodzaju i do tej pory niepowtrzone dowartociowanie jzyka wyciepanego. Za miosne wyznania,
opis rzymianki w szpilkach i przekad Pounda wszystko w godce. I za bolesn prawd,
e Grnolzak nigdzie nie jest u siebie, zawsze jest wygnacem, emigrantem.
4. Za przejmujcy obraz odchodzenia wiata. Bez znieczulenia.
5. Za radykaln szczero, radykaln osobno i wykwintny jzyk.
6. Jest tylko jedna ksika, ktra mnie pociesza: Ach, jak cudowna jest Panama. Opowie o tym, jak Mi z Tygryskiem wdrowali do Panamy Janoscha mog z rozkosz,
wielokrotnie, zanurza si w t sodk histori o tym, e ostatecznie wszystkie drogi
prowadz do domu.

Ryszard
Kaczmarek

profesor, historyk,
dyrektor Instytutu Historii
Uniwersytetu lskiego,
zastpca dyrektora
Biblioteki lskiej
ds. Instytutu Bada
Regionalnych
w Katowicach

Adolf Khnemann

doktor, redaktor naczelny


Zeszytw Konversatorium im. Josepha
Eichendorffa w Opolu

1. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 19751982
2. Stanisaw Bieniasz, Stary portfel i inne
utwory dramatyczne 2003
3. Joseph von Eichendorff, Grnolskie
banie i podania 18081810
4. Janosch, Cholonek 1970
5. Gustaw Morcinek, Wyrbany chodnik
1931
6. Walenty Rodzieski, Officina ferraria
1612
7. Johann Gottlieb Schummel, Reise durch
Schlesien im Julius und August 1791 (Podr po lsku w lipcu i sierpniu 1791 roku), 1792
8. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
9. Wilhelm Szewczyk, Skarb Donnersmarckw 1956
10. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
Do ksiek wybranych wracam bez przerwy, utwierdzajc si w przekonaniu, e dzieje Grnego lska zasuguj nie tylko na zobiektywizowan refleksj historyka, ale take
na wypenienie ram historycznych losami ludzi, z ich emocjami, dramatami i radociami.
1. Za odwag pokazania najbardziej tragicznego fragmentu dziejw Grnego lska II
wojny wiatowej, widzianej oczyma sprawcw katastrofy, ktrzy staj si jednoczenie
jej ofiarami w chwili, kiedy zaczynaj rozumie, i: Tragedia Grnolzaka polega na
tym, e nie jest on ani Polakiem, ani Niemcem, lecz Grnolzakiem.
2. Za odwag w pokazaniu losu Grnolzakw zagubionych w powojennej historii, nie
majcych gdzie uciec od starego portfela.
3. Za uniemiertelnienie grnolskich legend w mistrzowskiej formie, na czele ze

lskim Wodnikiem, ktry: Ziewajc gono, siedzi na mokrym kamieniu w rzece,


jak i egzotycznego smoka cigncego za
sob ognisty ogon na Grze w. Anny.
4. Za pokazanie sowizdrzalskiego humoru,
bo eby przey, trzeba byo tutaj posugiwa si zawsze rozumem i chytroci.
5. Za epicki obraz z pocztku XX w. zachowujcy wiat wartoci grnolskich robotnikw, w ktrym: Grnicy ubrani w paradne
mundury, czarni, powani, ze zotymi motkami na ramionach i na konierzach, w wysokich czakach z pkami barwionych pir kogucich, z kilofami na ramionach, z wyczyszczonymi lampami w doniach szli czwrkami
i szli, wybijajc py spod butw, hardzi, patrzcy na wszystkich z paska.
6. Dla Agricoli spod Koszcina za pozostawienie wiadectwa kunsztu grnolskich
kunikw.
7. Za pierwszy barwny, pisany z fascynacj reporta z podry po Grnym lsku,
podczas ktrej Autor niesusznie obawia si,
e spotka tutaj ludzi: Zaledwie niewiele bardziej cywilizowanych ni Kamucy i Kirgizi.
8. Za przeamanie stereotypu, e utwory
o Grnym lsku s typem prowincjonalnej literatury oraz za bezkompromisowo
w analizie cech Grnolzaka, postaci Teofila Kaczmarka, mwicego szczerze: Jestem Prusakiem, ktrego rodzice mwili
w dwch jzykach.
9. Za podtrzymywanie pamici o prawdziwej historii Grnego lska. Mimo ogranicze epoki Szewczyk nie zawaha si wybra na bohatera grnolskiego magnata
przemysowego.
10. Za powrt do wiata, ktry umar, ale pozostawi po sobie tak pikne marzenie o Europie bez granic.

1. Hans Niekrawietz, Wiatr od Odry 1961


2. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die ProsnaPreussen (Nad Prosn) 1968
3. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
4. Arnold Ulitz, Der grosse Janja (Wielki
Janja) 1939
5. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
Taki wybr jest dla mnie najbardziej
oczywisty, a szczeglnie, e na amach
Zeszytw Edukacji Kulturalnej Konversatorium im. Josepha Eichendorffa w Opolu staramy si popularyzowa tych wanie
pisarzy. Niektrzy z nich, jak Bienek czy

Niekrawietz, s ju czciowo obecni na


Grnym lsku w polskich tumaczeniach
ksikowych, a inni jak Scholtis, Ulitz czy
Lipinsky-Gottersdorf dopiero na takie wydania oczekuj. Na pewno wszystkie te powieci warte s poznania przez dzisiejszych
grnolskich czytelnikw.

1/2012

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

23

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Tomasz
Kamusella

doktor habilitowany,
politolog, wykadowca
University of St. Andrews
w Szkocji

1/2012

Wojciech Kunicki

24

profesor, germanista,
kierownik
Zakadu Historii
Literatury Niemieckiej
do 1848 roku
Uniwersytetu
Wrocawskiego

1. Zbigniew Kadubek, Listy z Rzymu 2008


2. ndra ysohorsky, Spiwajuco pia (piewajca pi) 1934
3. Janosch, Cholonek 1970
4. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
5. Victor Kaluza, Das Buch vom Kumpel Janek (Ksika o kumplu Janku) 1935
6. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 19751982
wiat schlonzkich buchw zaczyna si
dla mnie od Cholonka w brawurowym tumaczeniu z niemieckiego na polski, a w przypadku dialogw i na lski. Podobny wymiar
zadumy nad losem zwykego czowieka uwikanego w tryby okrutnej XX-wiecznej historii Europy ukazany zosta przez Augusta Scholtisa w powieci Ostwind wci czekajcej na polski przekad. W tej samej wenie utrzymany jest obraz wielokulturowego i wielojzycznego Grnego lska okresu midzywojnia w niesusznie zapomnianej
i w Polsce, i w Niemczech powieci Das Buch
vom Kumpel Janek. Jej autor odwanie wprowadzi lszczyzn (zapisan w ortografii
niemieckiej) do partii dialogowych. Nie mog te nie wspomnie o najwikszym prozatorskim dokonaniu zwizanym z naszym
heimatem tetralogii gliwickiej Bienka, ktr w postkomunistycznym dwudziestoleciu

przyswojono polszczynie dziki staraniom


Domu Wsppracy Polsko-Niemieckiej.
Przed kilku laty przemkna przez rynek
ksigarski jak dotychczas najlepsza, praktycznie niezauwaona rzecz napisana po
lsku esej literacko-intymny Zbigniewa
Kadubka o polskim tytule Listy z Rzymu.
Szkoda, e wydawca nie zdecydowa si da
tytuu po lsku Briyfy s Rziyma, bo przecie
per analogiam polskich ksiek nie opatruje si tytuami w innych jzykach.
Ale najwikszym twrc na gruncie jzyka lskiego pozostaje ndra ysohorsky.
Jego pierwszy tom poezji piwajuco pia
w 2009 r. przypomniaa zabrzaska lnsko Nacyjno ficyno, wydajc go paralelnie w ortografii laskiej (tj. oryginalnym zapisie samego poety) i w nowo ustalonej standardowej ortografii lskiej. ysohorski zafascynowany Kochanowskim i Staffem
w midzywojennej Czechosowacji cieszy si saw znakomitego poety. W czasie II wojny wiatowej zbiera dalsze laury w ZSRR, a potem ju na caym wiecie;
w 1970 r. Szwajcaria zgosia go do literackiej nagrody Nobla. Jednak po nadejciu komunizmu we wasnym kraju nie pozwolono
mu ju publikowa po lasku, ani nie tumaczono na jzyki krajw bloku sowieckiego.
ysohorski, aby nie przesta istnie, pocz
pisa i wydawa w NRD po niemiecku.

1. Joseph von Eichendorff, Ahnung und Gegenwart (Przeczucie i teraniejszo) 1815


2. Gustav Freytag, Soll und Haben (Winien
i ma) 1855
3. Arnold Ulitz, Der verwegene Beamte (Zuchway urzdnik) 1925
4. Max Herrmann-Neisse, Die Bernert Paula
1934
5. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
6. August Scholtis, Ein Herr aus Bolatitz
(Pan z Bolacic) 1959
7. Hans Niekrawietz, Strophen von heut
(Dzisiejsze strofy) 1932
8. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Wenn es
Herbst wird (Gdy nadejdzie jesie) 1961
9. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die ProsnaPreussen (Nad Prosn) 1968
10. Leszek Libera, Der Utopek (Utopek) 2010
Propozycja kanonu obejmuje dziea cakowicie w Polsce nieznane. Ich brak jest ilustracj politycznych i kulturalnych losw
Grnego lska w XX w. Zatem s tu dzie-

a odnoszce si do austriacko-katolickich
korzeni Grnego lska (Eichendorff), ale
take do jego tradycji mieszczasko-protestanckich (Freytag). Jednak skoncentrowaem si gwnie na wieku XX, eby pokaza
krytyczne potencjay kultury grnolskiej
i wybraem dlatego opowiadanie Ulitza
oraz powie do suchania Bernert Paul
Maxa Herrmanna. Istotny wyda mi si te
krytyczny, ale i literacko znakomity tom poezji Hansa Niekrawietza. Tych poetw z Grnego lska nigdy za duo.
Najwaniejszy, centralny punkt to jednak
wielokulturowo, wieloetniczno, wielojzyczno grnolska, dlatego Scholtis, Bienek, take Lipinsky. Ale Lipinsky te dlatego,
e obrazuje tragedie Grnolzakw odrzucanych tu i tam, w Polsce i w Niemczech.
A Utopek Libery nie tylko, eby pokaza
ywotno sowizdrzalstwa grnolskiego,
ale przede wszystkim niezomno tej literatury i tej tradycji, ktr mj kanon proponuje.

fot. Ines Strieve

Janosch

Janosch jako jedyny pochyla


si nad swoimi ziomkami bez
gaskania ich po gowach.
Micha Smolorz

1/2012

Ksik Janoscha zakupion


na wyprzeday rozdawaem
swoim przyjacioom,
by uczyli si lska.
Tomasz Nawrocki

25

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Kazimierz
Kaszper

1/2012

pisarz, publicysta,
redaktor naczelny
miesicznika Zwrot
w Czeskim Cieszynie

26

Matthias Kneip

pisarz

1. Jan Kubisz, Pamitnik starego nauczyciela 1928


2. Gustaw Morcinek, Wyrbany chodnik 1931
3. Pawe Kubisz, Przednwek 1946
4. Wilhelm Przeczek, Czarna calizna 1978
5. Wilhelm Szewczyk, Syndrom lski 1986
6. Eugeniusz Kope, My i oni na polskim
lsku (19181939) 1986
7. Zdzisaw Hierowski, ycie literackie na
lsku w latach 19221939 1969
8. Jan Szczepaski, Korzeniami wrosem
w ziemi 1984
9. Renata Putzlacher, Ziemia albo-albo 1993
10. Stefania Bojda, Jzef Golec, Sownik biograficzny ziemi cieszyskiej 19931998.
Proponuj zwaszcza dziea autorw ze
lska Cieszyskiego, gwnie Zaolzia.
1. Jedyna, oparta na osobistych przeyciach ksika dokumentujca idee ksztatujce umysowo i postawy ludzi uczestniczcych w ruchu cieszyskiego odrodzenia narodowego, a do podziau lska Cieszyskiego.
2. Epopeja narodowa w rodowisku robotniczym lska Cieszyskiego i Grnego,
podkrelajca wsplnot losu ich mieszkacw, zawierajca unikatowe, poetyckie opisy pracy grnikw i hutnikw.
3. Tom przeciwstawiajcy si antypolskiej
retoryce Pieni lskich Bezrua, wykorzystujcy postulaty formalnego nowatorstwa
Awangardy Krakowskiej. Patronowa w latach 60. XX wieku odzyskiwaniu przez literatur zaolziask kontaktu ze wspczesn
literatur polsk.

4. Studium rozpadu tradycyjnych wartoci


mieszkacw karwiskiego zagbia wglowego. Pierwsza i jedyna w swoim rodzaju,
bo wykorzystujca dowiadczenia eksperymentu szkoy lingwistycznej, manifestacja
grocego zaolziaskim Polakom zaniku.
5. Wyjtkowo udana prba pokazania rnorodnoci Grnego lska poprzez charakterystyk i interpretacj drogi yciowej
i twrczej osb zwizanych z regionem.
Szeroka, barwna panorama zjawisk i postaw
twrcw wysokiej kultury lskiej.
6. Fascynujce studium postaw i orientacji kulturowych, uwzgldniajce rol mitw
tosamociowych. Polsko lzakw jawi
si tu jako wypadkowa splotu czynnikw
natury klasowej, obyczajowej, edukacyjnej,
religijnej i politycznej. Pionierska praca.
7. Kompendium wiedzy na temat instytucji
ycia literackiego na lsku. Wzorcowe dzieo bez ktrego nie sposb sobie wyobrazi
nowej syntezy literatury polskiej na lsku.
8. Zbir literackich gawd-esejw regionalnych, skadajcych si na wiarygodny, peny obraz ycia i systemu wartoci mieszkacw lska Cieszyskiego.
9. Tom wierszy o wielokulturowoci Zaolzia
i zwizanych z ni trudnych wyborach tosamociowych. Wybitny, tragicznie prawdziwy tom.
10. Kompendium wiedzy o lsku Cieszyskim. rdo poznania i refleksji o nasczaniu si kraju nad Olz duchem polskoci.
Dzieo, ktrego warto w obliczu wirtualnej europeizacji cigle wzrasta.

1. Horst Bieniek, Pierwsza polka 1975


2. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
3. Thomas Urban, Niemcy w Polsce 1993
4. Wach auf, mein Herz, und denke (Przebud si, serce moje i pomyl) (red. Klaus
Bzdziach, Arno Herzig) 1995
5. Stanisaw Bieniasz, Grny lsk wiat
najmniejszy 2004
6. Historia Grnego lska (red. Joachim
Bahlcke, Dan Gawrecki, Ryszard Kaczmarek) 2011
7. Janosch, Cholonek 1970
1. Nie tyle jzyk fascynuje mnie w tej powieci, co koloryt czasu. Powie ta peni take
funkcj historycznego dokumentu.
2. Powie, ktra nie tylko z powodu tematyki, lecz take rewolucyjnego jzyka, naley do wzorca literatury grnolskiej.

3. Dobra retrospekcja mniejszoci niemieckiej w Polsce, w tym take na lsku.


4. Bogaty zbir tekstw o historii i kulturze
Grnego lska kompetentnych autorw
w dobrze czytelnym stylu.
5. Bieniasz naley do najwaniejszych autorw Grnego lska, poniewa w swoich
ksikach i esejach segreguje tematycznie
samopoczucie grnolskiego spoeczestwa. Ten zbir, zestawiony przez Krzysztofa Karwata, jest niejako jego testamentem.
6. Dugo trwao zanim powstaa ugruntowana Historia Grnego lska. Szczeglnie
uwzgldnienie europejskiego aspektu czyni t syntez tak wartociow.
7. Mao kto tak jak Janosch zagbia si
w niuanse codziennego ycia i z du doz
zrozumienia, humoru i mioci przedstawia
lsk mentalno z ca drobiazgowoci.

Zbigniew
Kadubek

doktor habilitowany,
filolog klastyczny,
literaturoznawca,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego

Krzysztof Karwat

pisarz, publicysta

1. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975


2. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia
1826
3. Gerhart Hauptmann, Szaleniec Boy
Emanuel Quint 1910
4. Janosch, Cholonek 1970
5. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
6. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die ProsnaPreussen (Nad Prosn) 1968
7. Aleksander Nawarecki, Lajerman 2010
8. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
9. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
10. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
Na adne uzasadnienie mnie nie sta. Wybieram po prostu ksiki, nie tyle ksiki, ktre uwaabym za arcylskie, za arcywane
dla Grnego lska, lecz takie, dziki ktrym
lepiej zaczem rozumie siebie. Lepiej mo-

gem y i lepszym (tj. spenionym w czowieczestwie) by Zbigniewem Kadubkiem


(w caej oczywicie ndzy bycia nim).
Te dziesi ksiek nie stao si jakim lekarstwem na samotno. O, nie! Z powodu
ich lektury dopiero zaczem by samotny.
I mimo wszystko szczliwszy. e rozumiem
cho troch to, co mnie otacza, ten Grny
lsk, w ktry wierz, jakkolwiek jest to wiara trudna, jak gdyby wiara z Pawowa: wybrawszy Grny lsk, musz cigle na nowo
go wybiera. Kochany to bowiem wiat, ale
jake rwnoczenie obrzydliwy i szpetny.
Przecie wolabym by Portugalczykiem ni
Grnolzakiem. To jasne.
Ale gdy si ju zacznie czyta Janoscha
i Bienka (przede wszystkim Bienka), to spokojniej patrzy si na wszystko. Grnolska
nadzieja nie sabnie dziki wielkim grnolskim tekstom!

1. Janosch, Cholonek 1970


2. Ota Filip, Wniebowstpienie Lojzka Lapaczka ze lskiej Ostrawy 1974
3. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 1975-1982
4. Horst Bienek, Brzozy i wielkie piece 1990
5. Adam Zagajewski, Dwa miasta 1991
6. Julian Kornhauser, Dom, sen i gry dziecice 1995
7. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
8. Stanisaw Bieniasz, Stary portfel i inne
utwory dramatyczne 2003
9. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
10. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
Uoyem list ksiek, ograniczajc
si do ostatnich lat. Zrezygnowaem z ostrzejszej selekcji, ktra musiaaby nastpi, gdybym zechcia zmieci na niej postacie historyczne, jak np. Jacoba Bhme
czy Angelusa Silesiusa. Wwczas trawiyby mnie wtpliwoci, czy nie pominem
innych humanistw tylko dlatego, e moja znajomo ich dzie (na og niemieckich bd aciskojzycznych) jest jednak
fragmentaryczna. Wolaem wskaza ksiki wspczesne, ktre dostarczyy mi niecodziennych emocji. Bez nich bybym uboszy, a czytaem je niejako na bieco,
z nimi wzrastaem i wrastaem w Grny
lsk. Jest to zatem lista osobista. Najlepszym dowodem Brzozy i wielkie piece Bienka.
Pozycja niewielka i wcale nie najlepsza w jego dorobku, ale dla mnie wana. Ukazaa si

na przeomie lat 80. i 90. ubiegego wieku,


co miao due znaczenie, bo nie tylko nasz
kraj przechodzi wtedy bezprecedensowe
przemiany, take wiadomociowe. One
i mnie jako czowieka prywatnego nie
mogy omin.
Co czy te wszystkie dziea? Prba dotknicia nieuchwytnej tajemnicy grnolskoci. Manifestuj inno regionu, a zatem take konieczno osobistego rozliczenia si z nim. (Czy to nie dziwne i jednoczenie znamienne, e wszyscy wymienieni pisarze urodzili si na lsku, lecz dugie
okresy swego ycia spdzili poza nim?). Ten
pisarski trud samorozpoznania si w rzeczywistoci, ktrej wielu ludzi nie rozumie i czsto odrzuca, pozwoli take innym zbliy
si do owej tajemnicy, uczyni j atrakcyjn,
a na pewno godn najwyszego szacunku.
I jeszcze jedno. I Janosch, i Filip, i Bienek, i wszyscy pozostali pisz tak o Grnym
lsku, jakby go ju nie byo albo jakby za
chwil mia bezpotomnie odej na zawsze.
Grny lsk jako Atlantyda utraconych wartoci? No, tak... Std tony sentymentalno-liryczne, a w innych przypadkach sowizdrzalsko-przemiewcze, ale poruszane, by
przykry gorycz nieuchronnego oddalania si od przedmiotu literackiej penetracji.
A przecie Grny lsk yje! Czy zatem wszyscy ci autorzy nas okamuj? W jakim sensie tak, ale musimy, bo chcemy im wierzy. Bez tej wiary naprawd moglibymy
umrze.

1/2012

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

27

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Aleksandra
Kunce

profesor, kulturoznawca,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego

1/2012

Jacek Lyszczyna

28

profesor,
literaturoznawca,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego

1. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975


2. Joseph von Eichendorff, Poezje 1837
3. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia
1826
4. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
5. Zbigniew Kadubek, Listy z Rzymu 2008
Wybieram tylko pi tekstw, bo potem
zaczyna mi si to w myleniu rozrasta i musiaabym pilnowa tego, by przywoa 1013
rwnorzdnych tekstw. Dlaczego tylko tyle, skoro s i inne, rwnie znamienite, mnie
take bliskie?
Te teksty to fundament, na ktrym mona budowa mylenie grnolskie. S tu
istotne metafory, zapis kulturowych zdarze, wiadomo czasoprzestrzeni i zakorzenienie, ktre przekracza dorane autobiograficzne opisy. W nich wybrzmiewa tosamo miejsca. Umiaabym poprzez te tek-

sty wskaza na wane problemy dla tosamoci grnolskiej i stworzy chropowat


opowie o Grnym lsku. Teksty te przerzucaj pomosty midzy obrazami mieszczaskimi, ludowymi, arystokratycznymi.
Pokazuj wielowarstwowo, jak i odsaniaj gsto kultury.
Co jednak najwaniejsze, mona poprzez nie myle o Grnym lsku jako zadaniu naszych czasw. Wielki myliciel XX
wieku Ortega y Gasset pisa w latach 50., e
zadaniem naszych czasw jest filozofia,
ktra dopeniona przez witalizm pozwoli na
nowo rozpozna czowieka i kultur. Zadaniem regionalnym naszych czasw jest filozofia, ktra pomyli czowieka, by wypeni dowiadczenie lokalnoci. Region jest
naszym zadaniem.

1. Joseph von Eichendorff, Poezje 1837


2. Norbert Bonczyk, Stary koci miechowski 1879
3. Kazimierz Goba, Wiea spadochronowa
1947
4. Gustaw Morcinek, Mat Kurt Kraus 1957
5. Janosch, Cholonek 1970
6. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
7. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
8. Rafa Wojaczek, Wiersze zebrane 2005
9. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
10. Historia Grnego lska (red. Joachim
Bahlcke, Dan Gawrecki, Ryszard Kaczmarek) 2011
Moj propozycj ksiek, ktre powinny by znane kademu lzakowi, uoyem
chronologicznie, bo te trudno byo wskazywa, ktra z nich jest bardziej czy mniej
wana. I tak literatur dziewitnastowieczn reprezentuj tu dwaj poeci, polski i niemiecki. Eichendorff, jeden z najwybitniejszych niemieckich romantykw, od niedawna dopiero przywracany wiadomoci polskich czytelnikw na lsku, i Bonczyk, ktrego poemat znakomicie oddaje wczesne
przemiany spoeczne i kulturowe regionu,
przemieniajcego si z rolniczego w przemysowy.
Jeszcze jeden polski poeta znalaz si
w tym zestawie Rafa Wojaczek z Mikoowa, jeden z najwikszych polskich poetw
XX wieku.
I jeszcze kilka utworw Morcinka i Goby, Bienka i Janoscha, wreszcie Waka i Kutza, w ktrych najpeniej odnale mona

wspczesne dzieje lska. I nieprzypadkowo wszystkie wi si z wydarzeniami historycznymi, bo te historia w minionym


stuleciu wyjtkowo bya nieaskawa dla tej
ziemi i jej mieszkacw.
Ksiki te s wiadectwem zmaga
z pamici historyczn, ktrej nie da si zamkn w takiej czy innej schematycznej,
jednostronnej wizji. Ich autorami s prawie
wycznie ludzie, ktrzy na lsku urodzili
si i cho pniejsze losy zagnay ich w rne strony wiata, to przecie ich znajomoci
lska oraz mentalnoci yjcych tu ludzi nie
da si zakwestionowa. Dobr nie wynika
z adnego z gry ustalonego klucza, jedynym kryterium jest tosamo odczu, ktra
jest dla mnie oczywista, gdy czytam ksik napisan obojtnie po polsku czy po
niemiecku, ale przez autentycznego Grnolzaka.
List powysz koczy jedyna ksika
nieliteracka najnowsza historia Grnego
lska, bdca pierwsz prb zmierzenia
si historykw z rnych krajw z nieatw
przecie histori tego regionu, dzielc dotychczas Polakw, Niemcw i Czechw, wiele faktw nie tylko rnie interpretujcych,
ale wrcz odmiennie je przedstawiajcych.
Taka prba wsplnego przyjrzenia si temu
wszystkiemu, co nas dzieli w historii lska,
bez sztucznego tuszowania, ale i z wyran dobr wol porozumienia si. To dobry
prognostyk dla przyszoci tego regionu we
wsplnej Europie.

fot. Micha Kasprzak

Eichendorff

To najwiksze arcydzieo, jakie


powstao w naszej krainie.
Nie ma tu tematycznych
odwoa do Grnego lska,
ale jest apologia muzyki
(moe najwspanialsza
w dziejach literatury
wiatowej?), za ducha muzyki
uwaam za najsilniejszy
pierwiastek grnolskiego
genius loci.
Aleksander Nawarecki

1/2012

Romantyczna mio, baniowy


zamek, tajemniczy las
- dobrze jest czasem zagubi
si w takiej okolicy.
Alojzy Lysko

29

fot. Z. Sawicz

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Alojzy Lysko

fot. K. Szewczyk

pisarz, folklorysta,
samorzdowiec

1/2012

Maciej Melecki

30

pisarz, dyrektor
Instytutu Mikoowskiego

1. Anio lzak, Cherubinowy wdrowiec


1675
2. Joseph von Eichendorff, Poezje 1837
3. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia
1826
4. Hans Niekrawietz, Wiatr od Odry 1961
5. Norbert Bonczyk, Stary koci miechowski 1879
6. Gustaw Morcinek, Czarna Julka 1959
7. Wilhelm Szewczyk, Syndrom lski 1986
8. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
9. Stanisaw Bieniasz, Stary portfel i inne
utwory dramatyczne 2003
10. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
1. Znakomita inwokacja do gbokich rozmyla nad sensem ludzkiego ycia.
2, 3. Romantyczna mio, baniowy zamek,

tajemniczy las dobrze jest czasem zagubi si w takiej okolicy.


4. Nikt pikniej od niego nie pisa o naszej
rzece rodzinnej Odrze.
5. Jzef Ignacy Kraszewski napisa, e przy
odrobinie starania mogo z tego poematu
urosn mae arcydzieo.
6. Kwintesencja Morcinkowego talentu:
polot, humor, wiedza o naturze czowieka,
promieniowanie jakiego lskiego ciepa.
7. Niesamowita erudycja.
8. Zbigniew Kadubek: Nie wyobraam sobie, eby kto uwaa si za Grnolzaka
i nie przeczyta tej ksiki.
9. Tragizm grnolskich losw XX wieku.
10. To koniec dawnego lska, ktry nosimy
w sercu i pocztek lska, ktry do dzi kuje w oczy.

1. Rafa Wojaczek, Wiersze zebrane 2005


2. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
3. Jerzy Suchanek, Jutro przeczytaj raz
jeszcze 2010
4. Krzysztof Siwczyk, Gdzie indziej jest teraz 2011
5. Robert Rybicki, Gram, mzgu 2010
Proponuj ksiki poetyckie, ktre
uwaam za absolutnie istotne dla rozwoju
wspczesnej poezji polskiej. Autorzy, o ktrych chc tu powiedzie, udowodnili dalekosin moc tego, co zwie si wizj jzyka.
1. Lektura pokazuje geniusz Wojaczka: niezwyky dar operowania rnymi stopniami jzyka, dotkliwy dramatyzm jednostki,
miercionony wymiar egzystencji czowieka i nieustann transpozycj jego ziemskich
losw w przestrze transcendencji.
2. Zdumiewajca ksika! Szymutko, jak nikt
dotd, dokona stopu rnych form literackich. Poczy autobiografizm ze wspomnieniami swojej tytuowej ciotki osoby przenikliwie mdrej yciowo z wasn interpretacj filozofii patrona transgresji Georga
Bataille`a i prawodawcy fenomenologicznego egzystencjalizmu Martina Heideggera. Mieszanka wybuchowa dyskurs akademicki zderzony z dowcipnym jzykiem opowieci o utraconej modoci, a wszystko to
pomysowo podrasowane interpretacj filozofii nieobecnoci, osamotnienia, bojani
czy przekroczenia. Tak poczone i stematyzowane aspekty tej ksiki zakotwiczone s
w przestrzeni autorowi najbliszej, czyli
Mysowic i Katowic gdzie Szymutko y,

pracowa i tworzy. To ksika, ktra zapowiadaa nowy rozdzia jego twrczoci, oryginalnie podejmuje histori wasn i najblisz, zawsze postrzegan jako niestay
byt, wdrowny wir.
3. Dokonany przez Krzysztofa Kuczkowskiego wybr wierszy Jerzego Suchanka ukazuje niezwyk konsekwencj rozwoju gliwickiego poety i utwierdza w przekonaniu, e
jest on jednym z najistotniejszych relewatorw wspczesnej poezji polskiej. Pocztkowe wiersze ujawniaj spor doz medytacyjnego namysu, przechodzcego stopniowo w stron coraz wikszej otwartoci na
asocjacyjne przygody, schadzki wizji i gmatwanego jzyka.
4. Wybr wierszy gliwickiego poety jest
modelowym przykadem poezji radykalnej,
opartej na autotelicznej realizacji paradoksalnych uj treci pisma i oksymoronicznej
woli odczytywania znakw okrelajcych
ludzki byt. Siwczyk z ca moc ujawnia niejednoznaczno kadego ruchu sowa. Zuchwale docieka niezamierzonego. Demontuje porzdek rzeczy i, niezwykle przekonywajco, kiereszuje nasze percepcyjne nawyki.
5. Najbardziej absorbujca ksika Rybickiego poszatkowane i kczaste wiersze
s zapisem kontrolowanego szalestwa jzyka i niewyhamowanej gonitwy asocjacji i metafor. Nie znam nikogo w literaturze
polskiej, kto tak mocno, jak wanie Rybicki,
eksploruje podwiadomo i z tak gwatownoci wyraa dysocjacyjny wymiar
pynnoci jednostkowego ywota.

Jan Miodek
profesor, jzykoznawca,
dyrektor Instytutu Filologii
Polskiej Uniwersytetu
Wrocawskiego

Jzef Musio

fot. J. Gibas

doktor, prawnik, prezes


Towarzystwa Przyjaci
lska w Warszawie

Tomasz Nawrocki

profesor, socjolog,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego

1. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010


2. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
3. Jerzy Szymik, Akropol z hody czyli teologia lska 2002
4. Stanisaw Rospond, Polszczyzna lska
1970
5. May sownik gwary Grnego lska (red.
Boena Czstka-Szymon, Jerzy Ludwig,
Helena Synowiec) 1999
1. Bo w tok prozy na najwyszym poziomie
literackim wplecione s bardzo gbokie
prawdy historiozoficzne o lsku.

2. To waciwie historia gospodarcza lska,


odsaniajca zarazem mechanizmy socjologiczne generujce takie, a nie inne zachowania jego mieszkacw.
3. Ksika w przystpny sposb opisujca
mechanizmy fenomenu religijnoci grnolskiej.
4. To cigle kanoniczna, najpeniejsza pozycja opisujca dzieje dialektu lskiego.
5. Ksika rejestrujca najbardziej charakterystyczne formy leksykalne gwar Grnego
lska, przystpnie je opisujca.

1. Gustaw Morcinek, Wyrbany chodnik 1931


2. Zofia Kossak, Nieznany kraj 1932
3. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
4. Janosch, Cholonek 1970
5. Wilhelm Szewczyk, Syndrom lski 1986
6. Tadeusz Kijonka, Czas zamary 1991
7. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
8. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
9. Juliusz Niekrasz, Z dziejw AK na lsku
1985
10. Janina Podlodowska, W obronie ry 2005

Podaj tutaj dziesi ksiek, zdajc sobie


spraw, e w adnym wypadku nie wyczerpuj one listy propozycji godnych Kanonu Literatury Grnolskiej. Ze wzgldw
najbardziej oczywistych i zrozumiaych nie
podaj ksiki Od Wallenroda do Kordiana.
Dramatyczne lzakw losy napisanej przez
Jzefa Musioa.

1. Janosch, Cholonek 1970


2. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
3. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
4. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
5. Krzysztof Karwat, Jak Hanys z Gorolem
1999
6. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
7. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
8. Emil Szramek, lsk jako problem socjologiczny 1934
9. Jzef Chaasiski, Antagonizm polsko-niemiecki w osadzie fabrycznej Kopalnia na Grnym lsku 1935
10. Stanisaw Ossowski, Zagadnienia wizi
regionalnej i wizi narodowej na lsku
Opolskim 1946
1, 2. Kiedy dorastaem do podjcia lskiej
tematyki, miaem dwie pierwsze ksiki
w domowej bibliotece. Ksik Janoscha zakupion na wyprzeday rozdawaem przyjacioom, by uczyli si lska.
3. Ksika chyba mi najblisza, niezwyka
i pikna. Cho mwi o kocu lska, to stwarza szans, bymy go odnajdywali na nowo,
choby w krajobrazie czy w przestrzeni. Dla
socjologa zajmujcego si przestrzeni niezwykle ciekawe i przejmujce.
4. Dziki Szymutce okazao si, e o lsku mona mwi, uywajc innego jzyka.

Dziki Szymutce mogli pojawi sie tacy interesujcy autorzy, jak Kadubek, Kunce i Nawarecki.
5. Z dwch tomw, ktre na mnie zrobiy wraenie: Ten przeklty lsk i Jak Hanys z Gorolem
wybieram ten drugi. Nie tylko dlatego, e
tak pysznie si zaczyna: Karwat jest oszustem i wobec tego nie moe nadal grasowa
na biednej ludnoci polskiej, ale dlatego, e
Karwat nie jest oszustem i walnie si przyczyni do demitologizacji lskich mitw.
6. Widzenie lska przez Kutza ma fundamentalne znaczenie dla osb szukajcych
lskiej tosamoci.
7. Opis szczeglnie mi bliskich miejsc i tworzcych je ludzi. Wany dla mnie jako katowiczanina i socjologa (ktry przez par lat bada osady grnicze). Znakomity dokument,
napisany z socjologicznym wyczuciem.
8. Cho praca ustpuje rozprawce Pawa Rybickiego O badaniu socjograficznym lska,
to znaczenie Szramka dla tworzenia lskiego mitu jest niepodwaalne.
9. Monografii Chaasiskiego nie mogem
nie zamieci, gdy po latach sam podyem jego ladami.
10. Jednak prb czasu lepiej wytrzymuje
artyku Ossowskiego. Bez niego trudno sobie wyobrazi rozwaania o problemach narodowociowych na Grnym lsku.

1/2012

fot. Marcin Miodek

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

31

fot. Agnieszka Sikora

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Aleksander
Nawarecki

profesor,
literaturoznawca,
kierownik Zakadu Teorii
Literatury Uniwersytetu
lskiego

1/2012

Feliks Netz

32

pisarz, tumacz

1. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia


1826
2. Norbert Bonczyk, Stary koci miechowski 1879
3. Stanisaw Ligo, Bery i bojki lskie 1931
4. Janosch, Cholonek 1970
5. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
6. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
7. Wojciech Kuczok, Gnj 2003
8. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
9. Zbigniew Kadubek, Listy z Rzymu 2008
10. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
To wybr z literatury piknej, ale literatura jest mi najblisza. Szczliwym trafem na
szczycie listy znalaza si powie Eichendorffa. To najwiksze arcydzieo, jakie powstao w naszej krainie. Nie ma tu tematycznych odwoa do Grnego lska, ale
jest apologia muzyki (moe najwspanialsza
w dziejach literatury wiatowej?), za ducha
muzyki uwaam za najsilniejszy pierwiastek
grnolskiego genius loci. Ten romantyczny, piewny i rzewny ton sycha te u ksidza Bonczyka, ktry da nam odpowiednik Pana Tadeusza i to w narzeczu grnolskim. Ale u Bonczyka obok romantycz-

nej wzniosoci pojawia si te ludowo


i nowoczesno-przemysowe realia. Nie moe by obrazu lska bez plebejskiego humoru i dosadnoci, std obecno Ligonia
berajcego za mikrofonem, genialna wesoo Janoscha kontynuowana przez Kutza, ale chwilami te przez Kuczoka i Szymutk. Bo Szymutk, Szejnert i Kadubka
(u ktrego najpeniej wybrzmiewa lska
mowa), zaliczam do krgu literatury piknej. Kto czyta (sysza) ich wirtuozeryjne
teksty, ten zrozumie moj decyzj. W przywoanych esejach wybrzmiewa ton rzewny, melancholijny, ktrego mistrzem jest
Bienek. Zabrako historykw (od ks. Augustina Weltzla po Ryszarda Kaczmarka), zabrako te badaczy kultury z Dorot Simonides i Aleksandr Kunce na czele i pouczajcych ksiek dialogowych, ktre s domen Aleksandry Klich, a wreszcie trzech sownikw gwary lskiej. Brakuje te ksiek
o muzyce i architekturze. A kanon literacki
brzmi niepenie bez gosw bliskich mi poetw Jerzego Szymika, Grzegorza Olszaskiego, Radosawa Kobierskiego, Krzysztofa
Siwczyka. Niech te niedobory bd mi wybaczone.

1. Gustaw Morcinek, Wyrbany chodnik


1931
2. Wilhelm Szewczyk, Wspomnienia 2001
3. Maria Klimas-Bahutowa, Siedem krw
tustych 1962
4. Leon Bielas, Sawna jak Sarajewo 1973
5. Tadeusz Kijonka, Pod Akropolem 1979
6. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
7. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
8. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
9. Wojciech Kuczok, Gnj 2003
10. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
Mgbym sporzdzi jeszcze dwa lub
trzy podobne zestawy. Nie znaczy to jednak,
e dziea poza t dziesitk s gorsze (cokolwiek to sowo znaczy). I w tym ostatecznym
zestawie do ostatniej chwili trwa ruch, kto
ustpowa miejsca, kto mocniej si rozpycha, jak to w kolejce. Pozycja Gustawa Morcinka nie podlegaa dyskusji. Kiedy jeszcze
nic nie wiedziaem o lsku, czytaem Morcinka. Kto nie przeczyta Morcinka, nigdy nie
wejdzie w lsk wystarczajco gboko. Dugo w tym zestawie utrzymywa si Janosch
z Cholonkiem w doskonaym przekadzie Leona Bielasa. Ale to jednak przekad. To jest li-

teratura niemiecka. lska, ale niemiecka.


W pobliu polskiej. Bardzo blisko. W przypadku Wilhelma Szewczyka dwa bezcenne teksty (Dwa lata ycia, wiat mojego dziecistwa)
ze Wspomnie wydanych po mierci pisarza,
z ktrych pierwszy, pisany by w czasie okupacji!, przez czowieka wewntrznie wolnego, jakim, by moe, nigdy wicej nie poczu
si w takim stopniu. Reszta to dziea, ktre mnie zachwyciy lub wiele nauczyy. Nie
jestem std, dlatego mdry, rzetelny tekst
o lsku, nierzadko by dla mnie latarni. Tadeusz Kijonka zawiadczy, e o lskim dowiadczeniu mona pisa w perspektywie
europejskiej; i odwrotnie: o micie europejskim w perspektywie domowej. O Klimas-Bahutowej pisz osobno. W powieci Bielasa ceni wigor, brawur, dezynwoltur. Jestem pewien, e piszc Sawn jak Sarajewo,
czu za plecami oddech Janoscha. Wreszcie
Kutz przebija si od samego rodka, od jdra
lskoci na zewntrz, do wiata. W przeciwnym kierunku poda Magorzata Szejnert.
I trzy ksiki: Wojciecha Kuczoka, Stefana Szymutki i Henryka Waka, w ktrych centrum
jest w dziwny stwr homo silesiensis rozczonkowywany na chirurgicznym stole!

fo. Roman Lipczyski

Waniek

To koniec dawnego lska,


ktry nosimy w sercu i pocztek
lska, ktry do dzi kuje
w oczy.
Alojzy Lysko

1/2012

Powie posiada wewntrzny


spokj, niczego nie udowadnia,
nie byszczy, nie napada, nie
epatuje, nie oskara, jedynie przy
czytaniu boli. Jest pikna.
Krystian Gauszka

33

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Dariusz Pawelec
profesor,
literaturoznawca,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego,
Dyrektor Centrum
Informacji Naukowej
i Biblioteki Akademickiej
w Katowicach

1/2012

Joanna
Rostropowicz

34

profesor, filolog
klasyczny, kierownik
Katedry Cywilizacji
rdziemnomorskiej
Uniwersytetu Opolskiego

1. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975


2. Horst Bienek, Wrzeniowe wiato 1977
3. Horst Bienek, Czas bez dzwonw 1979
4. Horst Bienek, Ziemia i ogie 1982
5. Horst Bienek, Podr w krain dziecistwa 1988
Analizujc zaproszenie, zatrzymaem
si zwaszcza na oczekiwaniu, aby wskaza ksiki, ktre najtrafniej okrelaj fenomen Grnego lska niezalenie od jzyka, miejsca i czasu wydania. A poniewa
rozmawiamy o kanonie, to warto te uwiadomi sobie, jak pojmujemy samo pojcie kanonu. Wedle pewnego typu definicji kanon jest po prostu autorytatywn list dzie, obowizujcym spisem lektur danego krgu kulturowego. Moja propozycja
jest zatem tak autorytatywn odpowiedzi na pytanie o dziea, w ktrych fenomen

Grnego lska objawi si najtrafniej, niezalenie od jzyka. A poniewa mj kanon


ma by tylko wkadem do mylenia o przyszym kanonie naszego krgu kulturowego,
a nie go w caoci projektowa, to ogranicz
si do wskazania dzie jednego autora. Ale
od razu piciu. Pierwsze cztery pozycje to,
chciaoby si powiedzie, e ju klasyczny
cykl powieciowy. Odmalowany w nim obraz lska i lzakw nie ma sobie rwnych
w literaturze piknej. Wpisanie obyczajowoci i portretowanych bohaterw w przeomow chwil historii nadaje tej caoci epopeiczny wrcz rozmach. Natomiast Podr
w krain dziecistwa to niezwyky appendix
autobiograficzny do tych powieci. Wszystko to opowiedziane zostao oczywicie najpierw po niemiecku. Na pewno wci warte
jest czytania i przeywania po polsku.

1. Franz Faber, Sabothus sive Silesia XVI w.


2. Joachim Cureus, Gentis Silesiae annales
(Roczniki narodu lskiego) 1571
3. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
4. Heinz Piontek, Zeit meines Lebens (Cae
moje ycie) 1984
5. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die ProsnaPreussen (Nad Prosn) 1968
Nie oponujmy, gdy w moim spisie proponowanym do umieszczenia w kanonie
znajduj si dwie pozycje napisane w jzyku aciskim, w do odlegych wiekach
i niekoniecznie dotycz wycznie Grnego lska.
Gdy y Franz Faber, czyli Franz Kckritz
urodzony w Otmuchowie w roku 1497, lzacy mieli jeszcze poczucie, e ich ziemia
stanowi nierozerwaln cao. Tak pojmowa rwnie lsk Joachim Cureus, urodzony 35 lat pniej w dolnolskim Kouchowie. Obaj byli arcy-lzakami. Mieli wiadomo, e po kilku wiekach koegzystencji
ludnoci sowiaskiej zamieszkujcej lsk
z kolonistami niemieckimi przybyymi w XIII
wieku powstaa nowa spoeczno, kilkujzyczna, dynamiczna i niezwykle zdolna. I jeden, i drugi autor ubolewa, e lsk nie ma
politycznej samodzielnoci.
Nie buntujmy si te przeciw acinie,
w ktrej te dwa znakomite dziea powstay.
miao moemy uzna przecie acin za jzyk najbardziej lski, bo by zwornikiem
tej wielobarwnej spoecznoci przez wiele
wiekw, niemal do koca XVIII wieku. Mj

wybr niech bdzie rwnie gosem podkrelajcym wag studiw klasycznych na


Grnym lsku nie poznamy dogbnie
kultury naszej krainy, gdy pominiemy to,
co napisali nasi przodkowie posugujcy si
acin.
Natomiast August Scholtis, Heinz Piontek i Hans Lipinsky-Gottersdorf wyrastaj
z tej rnorodnej, a przecie idealnie zjednoczonej spoecznoci, ktr najcelniej charakteryzuje czsto ostatnio przypominane
porwnanie stworzone przez siedemnastowiecznego poet wrocawskiego (rwnie
piszcego po acinie!), Heinricha Mhlpforta nazywajcego lsk szmaragdem. Ten
szlachetny kamie sw wysok warto zawdzicza temu, e zawiera w sobie wiele
rnych skadnikw. August Scholtis ujawni dramat spoeczestwa, ktrego obce siy
jedno t prboway rozerwa. Heinz Piontek opisa ycie grnolskiej spoecznoci
na tle wydarze spoeczno-historycznych
w Republice Weimarskiej, w okresie dyktatury hitlerowskiej i w czasie II wojny wiatowej, a wic wydarze, ktre zapowiaday
kres teje spoecznoci.
Wreszcie Hans Lipinsky-Gottersdorf
w swej powieci uwieczni mentalno Prusaka, czyli ludnoci yjcej nad Prosn wedug swoich zwyczajw i norm postpowania, posugujcej si jzykiem zwanym wasserpolnisch. Dodajmy jeszcze, e autor powieci sam siebie z dum okrela mianem
Wasserpolacka.

Dariusz Rott

profesor,
literaturoznawca,
kierownik Pracowni
Retoryki Uniwersytetu
lskiego,
przewodniczcy Rady
Naukowej Instytutu
Bada Regionalnych
w Katowicach

Tadeusz Sawek
profesor,
literaturoznawca,
kierownik Katedry
Literatury Porwnawczej
Uniwersytetu lskiego

1. Walenty Rodzieski, Officina ferraria


1612
2. Piotr Wachenius, Wierne a prawdziwe
okazanie 1612
3. Piotr Wachenius, Summa witego krzeciaskiego naboestwa 1612
4. Piotr Wachenius, Hymny moje domowe
1612
5. Stan i potrzeby nauki polskiej o lsku
(red. Roman Lutman) 1936
6. Wincenty Ogrodziski, Dzieje pimiennictwa lskiego 1946
7. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
8. Tadeusz Sawek, Antygona w wiecie korporacji 2002
Nie mog tu pomin kunika lskiego i poety Walentego Rodzieskiego, ktry urodzi si ok. 1570 r. we wsi Rodzie,
a zmar midzy 1640 a 1642 r. by moe
w Koziegowach. Czterysta lat temu opublikowano jego poemat Officina ferraria abo
huta i warstat szlachetnego dziea elaznego,
bogaty w informacje historyczne, geograficzne, geologiczne, mineralogiczne i techniczne. Walenty Rodzieski przedstawi
w nim dzieje grnictwa i hutnictwa oraz rodzimy folklor grniczy i hutniczy. Mimo i
autor ukoczy zaledwie szkk parafialn,
by niezwykle oryginalnym twrc, a jego
utwr na trwale zagoci w historii. Stworzy
jeden z pierwszych w pimiennictwie europejskim i pierwszy w jzyku polskim traktat
hutniczy, nowatorski tematycznie, rymowany, napisany w konwencji retoryczno-mitologicznej, z ambicjami epickimi, o bogatych
humanistycznych perspektywach i bogactwie poznawczych aspektw.

Upomniabym si take o krg literatury


powstaej w grnolskim rodowisku protestanckim reprezentowanej przez Piotra
Wacheniusa, prawdopodobnie spolonizowanego potomka czeskich emigrantw religijnych, ktry przebywa w Pszczynie przynajmniej w okresie 16121617, kiedy to peni funkcj cesarskiego poborcy ce. Znany jest jako autor trzech pism opublikowanych w 1612 r.: traktatu teologicznego Wierne a prawdziwe okazanie, ktry zakon, a ktra wiara od Pana Boga, i co zakon, a co wiara jest; katechizmu oraz zbioru dwudziestu
dwch wierszy religijnych Hymny moje domowe. Zachowan spucizn Wacheniusa
opublikowalimy niedawno wsplnie z Mariuszem Pawelcem z Uniwersytetu Opolskiego.
Przypomn take nadal inspirujcy Stan
i potrzeby nauki polskiej o lsku, wydany
w przedwojennym Instytucie lskim oraz
Dzieje pimiennictwa lskiego, w ktrych
autor zdefiniowa nurt literaturoznawczych
bada regionalistycznych w zakresie polskiego krgu kulturowego.
Na koniec zostawiem dwie znaczce
ksiki profesorw Uniwersytetu lskiego. Pierwsza to eseje zmarego kilka lat temu Stefana Szymutki, wobec ktrych trudno pozosta obojtnym. Druga to Antygona
w wiecie korporacji. Rozwaania o uniwersytecie i czasach obecnych medytacja Tadeusza Sawka nie tylko i nie tyle o Uniwersytecie lskim, ktry w ostatnich latach staje
si w wietle nowego prawa o szkolnictwie
wyszym tylko uniwersytetem, a najczciej
jedynie tak zwan szko wysz

1. Anio lzak, Cherubinowy wdrowiec


1675
2. Janosch, Cholonek 1970
3. Arnold Ulitz, Der grosse Janja (Wielki Janja) 1939
4. Gustaw Morcinek, Czarna Julka 1959
Moje lektury nigdy nie byy metodyczne, s zawsze wyrywkowe i niewice si
wewntrznie ze sob. Dokadnie odwrotnie jak w fotografii nie mam instynktu pamici albo moe raczej instynktu i zmysu
utrwalania, zatrzymywania. Dlatego proponuj Janoscha za przedstawienie grnolskich losw i zawirowa, a mao dzisiaj znanego Arnolda Ulitza za lski amerykaski
sen, czyli pokazanie dynamizmu rozwoju

Katowic. Wreszcie Czarn Julk Morcinka ze


wzgldu na specyficzne pejzae grnolskie i kopalniane.
Gdybym mia jeszcze wybra co spoza
literatury Grnolzakw i spoza Grnego
lska, to wymienibym Anglikw, ktrzy ju
w poowie XIX wieku doskonale wiedzieli,
jak industrializm odkada swj osad na ludzkiej egzystencji (np. Cikie czasy Dickensa,
ale i poezj Blakea), Amerykanw (np. Theodorea Dreisera i jego Tragedi amerykask), ktrzy pokazali, jak jednostka, ulegajc
presji zysku, a tej nosicielem by przemys,
traci swoj etyczn tosamo (dla tej problematyki wani pozostaj rwnie Thoreau
i Emerson).

1/2012

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

35

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

1/2012

Micha Smolorz

doktor, publicysta,
producent
filmowo-telewizyjny

Jan Stachowski
36

tumacz literatury czeskiej

1. Joseph von Eichendorff, Poezje 1837


2. Petr Bezru, Slezsk pisn (lskie pieni)
1909
3. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
4. Janosch, Cholonek 1970
5. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 19751982
6. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
7. Jerzy Pilch, Bezpowrotnie utracona leworczno 1998
8. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
Kierowaem si chci odzwierciedlenia
wszystkich stron lskiego trjkta jzykowego, pokazujcych grnolsk rnorodno. Ale tak naprawd, to tylko pretekst,
by pokaza grnolsk rnorodno nie
tylko jzykow, take motywacji tworzenia. Niby Eichendorff jest bardziej europejski ni grnolski, ale nie do koca. Dlatego urzeka mnie refleksja ks. prof. Jerzego
Szymika, ktry wyzna: Przez lata uczono
mnie o Mickiewiczu i czytaem jego dziea,
w ktrych szumia las. Ale zawsze miaem
wraenie, e ten las jest inny od tego, ktry odwiedzaem z moim starzykiem. W poezji Eichendorffa usyszaem wreszcie mj
las spod Pszowa.
Bezru nie by urodzonym lzakiem, ale
jego twrczo jest obsesyjnie grnolska,
jest grnolska na sposb neoficki. Poeta
nalea do tych przybyszw, ktrzy zakochali si w nowej ziemi zaborczo, szowinistycznie nawet. Nie przyjmowa do wiadomoci
narodowej i jzykowej rnorodnoci. Byo
w nim troch z propagandzisty, polskie reimy opowiaday o lsku jako o prastarych ziemiach piastowskich (teza skdind
suszna, cho w zupenie innym znaczeniu),
a on obsesyjnie i bezkompromisowo uznawa tylko i wycznie jego czesko. Ma po
czeskiej stronie sporo pomnikw, ale posta-

wiono je raczej jego pogldom ni poezji


a szkoda, bo jest tego warta. Scholtis to najwikszy zapomniany. Stworzy Heimatliteratur najlepszej prby, ale wymieraj jego
niemieccy czytelnicy, a polskich nigdy nie
mia, poniewa do dzi (76 lat po napisaniu
dziea, 67 lat po wojnie i 23 lata po upadku
komunizmu) nie mamy polskiego przekadu. A przecie pisze bez zajadoci, z trosk
pochylajc si nad upiornym losem Grnolzaka, targanego wiatrami dziejw. Podanie go wspczesnym jest potrzebne jak powietrze.
Janosch jako jedyny pochyla si nad swoimi ziomkami bez gaskania ich po gowach.
Wali w nas bez skrupuw, leczy z zadufania
i z przekonania o lskich bermenschach,
o naszym beralles. Nawet gdyby nie robi
tego z takim smakiem, z takim talentem, to
i tak powinien by obowizkowo czytany
jako advocatus diaboli.
Czytanie Bienka ma sens tylko w komplecie, caej tetralogii, wspaniaego studium
grnolskoci, ze wszystkimi blaskami
i cieniami. Dodabym jeszcze Brzozy i wielkie
piece. Dziecistwo na Grnym lsku, wspomnieniowe dzieko w znakomitym przekadzie Szewczyka.
Ze wspczesnych autorw Waniek urzeka form, jest taki pansilesiacki, lsk jest
dla (i susznie) jedn przestrzeni kulturow, bez podziau na Grny i Dolny. Pilch ma
kilka obsesji: alkoholow, seksualn, wilask i luterask. Mnie szczeglnie zachwycaj dwie ostatnie. A Kutzowi wolno wszystko, bo wszyscymy z niego. Wszystko co
na Grnym lsku zdziaano po Kutzu, jest
z Kutza. To jest nasz Walter Scott. Jego szopienicka Heimat, z ktrej i ja wyrosem, jest
dzi obrzydliw ruin, ywym trupem urokliwego przemysowego miasteczka. Trzeba czyta Kutza, by ta magiczna przestrze
oya, choby tylko w wyobrani.

1. Janosch, Cholonek 1970


2. Kazimierz Kutz, Pita strona wiata 2010
3. Magorzata Szejnert, Czarny ogrd 2007
4. Leon Bielas, Sawna jak Sarajewo 1973
5. Ota Filip, Wniebowstpienie Lojzka Lapaczka ze lskiej Ostrawy 1974
Dla mnie przybysza z Bydgoszczy
(przez dugi czas pruskiego Brombergu)
najistotniejszymi ksikami o Grnym Slsku
byy i s (kolejno nieprzypadkowa): Cholonek czyli dobry Pan Bg z gliny Janoscha, Pi-

ta strona wiata Kutza, Czarny ogrd Szejnert oraz Sawna jak Sarajewo Bielasa.
Jednak traktujc pojcie Grnego lska szerzej, nie sposb zwaszcza w mojej optyce pomin powieci czeskiego pisarza Oty Filipa Wniebowstpienie Lojzka Lapaczka ze lskiej Ostrawy, ktrej polskie wydanie wyszo w 2005 roku w moim tumaczeniu. Myl e ta czeska powie zasuguje jak najbardziej na wczenie do grnolskiego kanonu.

fot. Bogdan Kuakowski

Kutz

Widzenie lska przez Kutza


ma fundamentalne znaczenie
dla osb szukajcych lskiej
tosamoci.
Tomasz Nawrocki

1/2012

A Kutzowi wolno wszystko,


bo wszyscymy z niego.
Wszystko co na Grnym lsku
zdziaano po Kutzu, jest z Kutza.
To jest nasz Walter Scott.
Jego szopienicka Heimat,
z ktrej i ja wyrosem,
jest dzi obrzydliw ruin,
ywym trupem urokliwego
przemysowego miasteczka.
Trzeba czyta Kutza, by ta
magiczna przestrze oya,
choby tylko w wyobrani.
Micha Smolorz

37

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Marek S.
Szczepaski

profesor, socjolog,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego,
kierownik Katedry
Socjologii Wyszej Szkoy
Zarzdzania i Nauk
Spoecznych w Tychach

1/2012

Grayna Barbara
Szewczyk

38

profesor, germanistka,
dyrektor Instytutu
Filologii Germaskiej
Uniwersytetu lskiego

1. Emil Szramek, lsk jako problem socjologiczny 1934


2. Jzef Krupiski, Marsz aobny 1985
3. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
4. Janosch, Cholonek 1970
5. Stanisaw Bieniasz, Stary portfel i inne
utwory dramatyczne 2003
Koncentrowaem si na dzieach wspczesnych, ktre tumacz region, w ktrym
yj od blisko czterdziestu ju lat. Wszystkie
te prace dotycz pogranicza kulturowego.
Pokazuj tygiel kulturowy swoich i obcych,
tutejszych i nietutejszych, mdrych i gupich,
hanysw i goroli, krojcokw, przyenionych,
werbusw, kresowiakw, pamponi.
1. Znakomity esej o pogranicznym charakterze regionu. A w nim cytowana wielokrotnie
metafora o gruszy granicznej. Tom szczeglnie wany w kontekcie sporw o autonomi i status jzyka regionalnego.
2. Pamitam dzie, w ktrym kupiem ten
tom poezji. Zdumiaa mnie informacja, e autorem jest grnik z kopalni w Ldzinach. Zestawienie hajer i poesis wydawao si kompletnie egzotyczne. Ale lektura uzmysowia,

e to poruszajca, egzaltowana i konfesyjna,


ale pikna i wybitna poezja metafizyczna.
3. Niegdy przyjecha do Katowic Andrzej
Ziemilski, wybitny socjolog, ktry opowiada,
jak wysiedla z Gliwic rodzin Bienkw. Rozmawialimy o Pierwszej polce, uznajc j za
dzieo niezwykle dla Grnego lska wane.
Wszak rozgrywa si w cigu kluczowej doby:
31 sierpnia 1 wrzenia. A midzy okadkami
lskie wesele i gliwicka radiostacja.
4. Rewelacyjny opis ycia grnolskich lumpw, cicha Biblia humorystw, jak napisa
Kazimierz Kutz. A sam pisarz mwi: zarabiam na ycie dziki temu, co mi pozostao w pamici. Nie jestem adnym pisarzem,
tylko co najwyej kopist. Zazdroszcz kopistycznych umiejtnoci.
5. Wybitny dramat o dylematach Grnolzakw: zosta czy wyjecha? Take dylemat
twrcy, ktry porwnywa los Grnolzaka do nieszcznika ulokowanego na dwch
krzesach. W ostatniej naszej rozmowie powiedzia, e w Zabrzu czuje si zbyt niemiecki,
a w Niemczech zbyt polski. Pewnie te dylematy zawayy na jego przedwczesnej mierci.

1. Anton Oskar Klaussmann, Grny lsk


przed laty 1911
2. Valeska von Bethusy-Huc, Oberschlesische Dorfgeschichten (Grnolskie opowieci wiejskie) 1901
3. Valeska von Bethusy-Huc, Mein Oberschlesien (Mj Grny lsk) 1912
4. August Scholtis, Ostwind (Wiatr od
wschodu) 1932
5. August Scholtis, Baba und ihre Kinder
(Baba i jej dzieci) 1934
6. Horst Bienek, tetralogia gliwicka (Pierwsza polka, Wrzeniowe wiato, Czas bez
dzwonw, Ziemia i ogie) 19751982
7. Horst Bienek, Brzozy i wielkie piece 1990
8. Wolfgang Bittner, Gliwice zwano kiedy
Gleiwitz 2003
9. Werner Heiduczek, Die Schatten meiner
Toten (Cienie moich zmarych) 2005
10. Janosch, Von dem Glck Hrdlak gekannt
zu haben (O szczciu poznania Hrdlaka)
1994
1. Nawizujc do dziecistwa i modoci
Klaussmann zawar wiele faktw i opisw
autentycznych postaci i zmieniajcego si
przemysowego krajobrazu.
2, 3. Opowiadania ukazuj sceny z ycia chopw i grnikw. Zawieraj znakomite charakterystyki postaci kobiecych. Prowincja

ukazana jest nie w kategorii zacianka, lecz


jako przestrze otwarta na postp i modernizacj. Autorka dokumentuje istotne przemiany w zachowaniach Grnolzakw.
4, 5. O Scholtisie pisz osobno. Naleaoby
przeoy rwnie jego powie kierujc
uwag na posta silnej kobiety wychowujcej samotnie trzynacioro dzieci i czcej
w zachowaniach tradycyjne wzorce z nowym, postpowym myleniem.
6, 7. Przedmiotem pisarskiej refleksji s: problematyka pogranicza i wspycia jego
mieszkacw, tosamo, jzyk i obyczajowo Grnolzakw, ich cechy charakteru,
przywizanie do stron ojczystych, dziecistwo na Grnym lsku i jego utrata. Bienek
czsto cytuje lub parafrazuje Scholtisa.
8, 9, 10. W kanonie powinny si znale take
opowiadania Bittnera, a take autobiografia
pisarza z Zabrza Wernera Heiduczka, bdca syntez wtkw dziecistwa na Grnym
lsku. Z Janoscha polecam powie rozgrywajc si w jego rodzinnych stronach.
W kanonie winna znale si poza tym
poezja Eichendorffa i Kneipa, ale i polskich
poetw: Szewczyka, Lubosza, Kijonki, Lachmanna (a take jego szkice Wywoane z pamici), Netza (take wiczenia z wygnania)
i Kornhausera z wtkami grnolskimi.

Jolanta Tambor

profesor, jzykoznawca,
wykadowca
Uniwersytetu lskiego,
penomocnik wojewody
lskiego ds. mniejszoci
narodowych i etnicznych

Szczepan
Twardoch

pisarz, publicysta

1. Stanisaw Ligo, Bery i bojki lskie 1931


2. Gustaw Morcinek, Jak grnik Bulandra
diaba oszuka 1958
3. Kazimierz Kutz, Scenariusze lskie 1995
4. Kazimierz Popioek, Historia lska od
pradziejw do 1945 roku 1972
5. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
6. Elbieta Grnikowska-Zwolak, Szkic do
portretu lzaczki 2000
7. lskie teksty gwarowe (red. Alfred Zarba) 1961
8. Stanisaw Bk, Mowa polska na lsku
1974
9. Sownik gwar lskich (red. Bogusaw
Wyderka) 2000
10. Marek Szotysek, lsk, takie miejsce na
ziemi 1998
1. Niezwyky zbir ocalony od zapomnienia.
ywy dowd lskiej mdroci i humoru.
2. Nie ma Grnego lska bez Morcinka. Moje pokolenie wyroso z tym przekonaniem.
Ceni sobie jego powieci, ale czu w nich
ju, niestety, zapach staroci. Pikne, lekko
stylizowane, bajki nie straciy nic ze swego
ludowego pikna i mdroci.
3. Wiele czytaam o mitotwrczej roli Kazimierza Kutza, ktry stworzy obraz lska na
ekranie. Nie wiem, czy to prawda. Nie pamitam lska sprzed tych filmw. Ale od tamtej
pory powstania lskie s dla mnie zwizane
z dziejami rodziny Basistw, scena z karminadlem jest kwintesencj rodzinnoci lskiej,
a w Habryce widz ssiadw z dziecistwa.

4. Moe to historia zbyt wyidealizowana


i polonocentryczna. Jednak napisana tak
piknym jzykiem, tyle w niej poezji i mioci do lska, e trudno sobie bez niej wyobrazi lsk bibliotek.
5. lsk Szymutki jest rwnie moim lskiem. S tu te same pasje i namitnoci,
ktre pamitam z dziecistwa. Poruszy
mnie tekst, ktrego kanw jest mecz Grnika Zabrze z Manchesterem City z 1971. Pika nona to byo nasze ycie. Pamitam te
wyprawy na midzypastwowe mecze. Klimat tamtych dni jest w ksice Szymutki.
Zazdroszcz mu ciepa ciotki Cili.
6. Rewelacyjne wywiady, zdjcia i komentarze. Babski lski wiat w ostatnim momencie, gdy ju bezpowrotnie odchodzi.
7. Jedno z pierwszych i najlepszych opracowa lszczyzny. aden badacz lska nie
moe nie zna tej pracy. Teksty s pisane alfabetem fonetycznym i w transkrypcji ortograficznej. Mog suy jzykoznawcom, ale
te kademu mionikowi lskiego sowa.
8. Niezwykle rzetelny i przystpnie napisany zestaw cech lszczyzny rnych regionw lska.
9. To pierwszy i jedyny naukowy sownik
lszczyzny. Wielotomowy zestaw leksyki
z dokadn lokalizacj tekstow i terenow.
10. Mam sentyment do tej ksiki. Po trochu
tu wszystkiego: historii i dnia dzisiejszego,
tradycji, piknych starych fotografii, lskiego sownictwa i wiele lskiej atmosfery.

1. Hans Lipinsky-Gottersdorf, Die ProsnaPreussen (Nad Prosn) 1968


2. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
3. Stefan Szymutko, Nagrobek ciotki Cili
2001
4. Horst Bienek, Brzozy i wielkie piece 1990
Literatura nigdy nie miaa dla mnie barw
narodowych, czy nawet ojczynianych, przy
najyczliwszym rozumieniu tego sowa. Najwaniejszymi dla mnie pisarzami s niezmiennie: saskiego pochodzenia Wgier, sycylijski Woch, litewski Polak i Niemiec bezprzymiotnikowy, czyli odpowiednio Mrai,
Lampedusa, Mackiewicz i Jnger. Pytanie
o grnolski kanon wydaje mi si w pewnym sensie pytaniem w stylu: wymie wanych dla ciebie twrcw, ktrzy s brunetami, albo pytaniem o kanon literatury homoseksualnej. Tym niemniej, sprbuj. Do niedawna na pierwszym miejscu znajdowaby

si bez wtpienia Horst Bienek. Nie potrafi


oceni jego wielkoci w oderwaniu od tego,
e pisze o moim miecie i e bohaterowie jego ksiek w jakim sensie mijaj na ulicy moich przodkw. Byem te jednak Bienkiem zawiedziony: dlaczego, powrciwszy do Gliwic
w latach osiemdziesitych, wcale nas nie dostrzeg? Jego Gliwice stay si miastem polskim; jednak my tutaj, na Gliwic obrzeach,
cigle jestemy: powojenne ycie moich
dziadkw i pradziadkw, ciche, schowane,
przyczajone, jak ycie zajcy. Dzisiaj przed
Bienka przedoybym Lipinskiego-Gottersdorfa. Czytaem Die Prosna-Preussen w niepublikowanym przekadzie profesora Kunickiego. Nie chc nazywa pisarza grnolskim
Lampedus, bo jest to zawsze uwaczajce,
ale trudno oprze si wraeniu jego bliskoci
z Gepardem; podobnej wraliwoci, celnego,
bezlitosnego oka. Wielka literatura.

1/2012

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

39

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

Ingmar Villqist

pisarz, dramaturg,
reyser teatralny

Henryk Waniek

byo pokona. Za sabo. Za wol trwania


w sztuce. Za to, e by pierwszy. Wierz, e
dramaty Bieniasza wrc na lskie, niemieckie i moe polskie sceny teatralne. Ponadto Horsta Bienka za pokazanie tego, czego si jedynie domylaem, nosiem wiele
lat w sobie, ale nie potrafiem zmaterializowa w swojej wyobrani, a bardzo tego potrzebowaem. Za pokazanie zamurowanej
przeszoci lska, ludzkich losw w wymiarze jednostkowym, intymnym i historycznym. Wreszcie Krzysztofa Karwata za eseistyk, w ktrej z archeologiczn cierpliwoci skada mozaik panoramy lskiej kultury XIX i XX wieku. Za nazywanie rzeczy
po imieniu. Za scalanie pnia lskiej kultury,
a nie dzielenie go na jake potrzebne dzisiejszym politykom wykaaczki.

1. Katalog Magii brata Rudolfa XIIIXIV w.


2. Ksiga henrykowska XIIIXIV w.
3. Walenty Rodzieski, Officina ferraria
1612
4. Joseph von Eichendorff, Z ycia nicponia
1826
5. Max Herrmann-Neisse, Die Begegnung
(Spotkania) 1925
6. Gerhart Hauptmann, Szaleniec Boy
Emanuel Quint 1910
7. Wilhelm Szewczyk, Syndrom lski 1986
8. Hubert Hupka, Schlesisches Credo (lskie wyznanie) 1986
9. Handbuch der historischen Sttten Schlesien (Katalog zabytkw lska) (red.
Hugo Weczerka) 1977
10. lsk rzeczywistoci wyobraone (red
Wojciech Kunick) 2009

Poniewa pojmuj zawsze lsk jako jednolit historyczn, geograficzn i kulturow cao, to uwaam, e wyrnianie tylko
jednej z jego czci (w tym przypadku lska Grnego) czyni tej integralnoci pewn
szkod. Dlatego z wikszym przekonaniem
mylabym o Kanonie Literatury lska (caego lska), choby z uwzgldnieniem jego
regionalnych odcieni. Z tych powodw moja
lista wyglda tak, jak wyglda. Tych dziesi
utworw nie wyczerpuje oczywicie nawet
czci tytuw, ktre tu chtnie umiecibym
take. Dlatego nieskromnie, ju poza zasadniczym tematem, pozwol sobie doda tytu
jedenasty: Katowice-blues czyli Kattowitzerpolka mojego autorstwa.

W trjkcie Bienka
40

str.63

fot. Bogdan Kuakowski

1/2012

pisarz, malarz

1. Stanisaw Bieniasz, Stary portfel i inne


utwory dramatyczne 2003
2. Horst Bienek, Pierwsza polka 1975
3. Horst Bienek, Opis pewnej prowincji
1983
4. Krzysztof Karwat, Ten przeklty lsk
1996
5. Historia Grnego lska (red. Joachim
Bahlcke, Dan Gawrecki, Ryszard Kaczmarek) 2011
6. Henryk Waniek, Finis Silesiae 2003
Proponuj Stanisawa Bieniasza za dramaty dziejce si tu, na lsku. Oddajce marzenia, lki, fobie pokole wspczesnych lzakw determinowanych histori.
Za postaw artystyczn i spoeczn. Za to, e
by sam. Za stawianie sobie tak wysoko poprzeczki, ktrej w owym czasie niepodobna

C z t e r d z i e s t u w y b i e r a kanon

25 NAJCZCIEJ WYMIENIANYCH DZIE

NAJCZCIEJ WYMIENIANI AUTORZY

Lp.

TYTU DZIEA

1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.

Pierwsza polka
Cholonek
Finis Silesiae
Pita strona wiata
Czarny ogrd
Ostwind
tetralogia gliwicka
Nagrobek ciotki Cili
Z ycia nicponia
Die Prosna-Preussen

Horst Bienek
21(28)
Janosch
18
Henryk Waniek
15
Kazimierz Kutz
12
Magorzata Szejnert
11
August Scholtis
10
Horst Bienek
9
Stefan Szymutko
Joseph von Eichendorff
7
Hans Lipinsky-Gottersdorf

11.
12.
13.
14.

Poezje
Wyrbany chodnik
Syndrom lski
Stary portfel i inne
utwory dramatyczne

Joseph von Eichendorff


Gustaw Morcinek
Wilhelm Szewczyk
Stanisaw Bieniasz

15. Officina ferraria


16. Cherubinowy
wdrowiec
17. Stary koci
miechowski
18. Sawna jak Sarajewo
19. Brzozy i wielkie piece
20. Listy z Rzymu

Walenty Rodzieski
Anio lzak

21. Reise durch Schlesien


im Julius und August
1791 (Podr po
lsku w lipcu i
sierpniu 1791 roku)

Johann Gottlieb Schummel

22. lsk jako problem


socjologiczny

Emil Szramek

Norbert Bonczyk

GOSY

6
5

Hans Niekrawietz

24. Wniebowstpienie
Lojzka Lapaczka ze
lskiej Ostrawy

Ota Filip

25. Historia Grnego


lska

Joachim Bahlcke / Dan


Gawrecki / Ryszard Kaczmarek

AUTOR

GOSY

1. Horst Bienek

38

2. Janosch

20

3. Joseph von Eichendorff


4. Henryk Waniek

15
15

5. Kazimierz Kutz

13

6. August Scholtis

12

7. Gustaw Morcinek
8. Magorzata Szejnert

11

9. Wilhelm Szewczyk
10. Stefan Szymutko

11. Stanisaw Bieniasz

12. Hans Lipinsky-Gottersdorf

13. Norbert Bonczyk


14. Zbigniew Kadubek

Leon Bielas
Horst Bienek
Zbigniew Kadubek

23. Wiatr od Odry

Lp.

15.
16.
17.
18.
3

Leon Bielas
Hans Niekrawietz
Walenty Rodzieski
Anio lzak

19. Joachim Bahlcke / Dan


Gawrecki / Ryszard Kaczmarek
20. Ota Filip
21. Tadeusz Kijonka
22. Wojciech Kunicki
23. Emil Szramek
24. Arnold Ulitz
25. Rafa Wojaczek


Czterdziestu uczestnikw ankiety zaproponowao a 145 dzie napisanych przez 108 autorw. Ich typy byy mocno
zrnicowane. Zestawilimy te dziea i tych autorw, ktrzy otrzymali co najmniej 3 gosy. Wynik ten osigno 25 dzie
27 autorw. Pierwsze dziesitki s w tabelach wytuszczone.

Trzymalimy si cile zaoe wstpnych ankiety, dopuszczajc nie wicej ni 10 propozycji skadanych przez poszczeglnych uczestnikw. Zatem w tabelach sumujcych wyniki ankiety pojawiaj si wycznie dziea i autorzy z podstawowego rankingu, a pominite s wspomniane dodatkowo w komentarzach.

Proces liczenia okaza si jednak trudniejszy w przypadku Horsta Bienka. Przyjlimy zasad, e jeli uczestnik ankiety zgasza poszczeglne powieci tetralogii gliwickiej jako osobne pozycje, to zaliczalimy po jednym gosie na poszczeglne powieci i odpowiedni liczb gosw na samego Bienka oraz dodatkowo gos na tetralogi gliwick. Jeli natomiast proponowano tetralogi gliwick jako jedn pozycj do kanonu, to zaliczalimy po jednym gosie na tetralogi
i na Bienka. W ten sposb Pierwsza polka uzyskaa 21 gosw, chocia miaaby 28 gosw, gdybymy doliczyli gosujcych specjalnie na ca tetralogi gliwick.

1/2012

AUTOR

41

WOK KANONU

Grny lsk: Wczeniej by krain


puszcz dbowych i bukowych,
porwnywan do Kanady.

fot. Robert Garstka

1/2012

ZBIGNIEW KADUBEK

42

List
do Stefana Szymutki
Nie wystarczy nie by lepcem.

Fernando Pessoa

WOK KA NO NU

Esej, ktry przedstawiam, bdzie o tym, co ciekawio Stefana Szymutk. O(d)powiadam Stefanowi.
Pisz maila do Stefana (mam jego adres nadal w kontaktach). Wiod stary spr ze Stefanem.

obota. 12 stycznia roku 2008. Godzina 6.12.


Stefan Szymutko pisze do mnie maila: Masz
racj w tym swoim obstawaniu przy nieplebejskoci lska, podziwiam Twoje wykazywanie jego
wielomdroci i wielokulturowoci, cho ciekawioby mnie take, jak to przetrwao we wspczesnoci,
jeli w ogle.
Stefan wtedy by wieo po lekturze Myle
lsk, ksiki z esejami Aleksandry Kunce i moimi.
Wydam si pyszakiem. Pisz o tym, co napisaem.
Niech bdzie. Nie mgbym zaprzeczy, e rozpieraa mnie wtedy szalona duma. Stefan nie chwali
czsto, by surowszy w ocenach od mojej prababci
Jzefy de domo Reimann.
Teraz wypieram si tamtej wizji. Przedstawiam
nie bez alu raport odwoawczy. Tamto byo nieprawd. Bo jaka opowie moe by prawdziwa?
Rzeczy wiarygodne mog mwi jedynie o grnolskim niebie. e ma kolor seledynowy. Albo
lazurowy w zimne wrzeniowe dni. Albo zielonkawo-szary, podobny do fal Tagu, gdy w Lizbonie na
nabrzeu w Cais do Sodr stoj i patrz, patrz bliski
paczu. I nawet nie jestem w stanie wsi na prom
do Montijo z tej tsknoty za Stefanem i za tym, co
by jeszcze powiedzia.
Humanistyczny? Plebejski?
hiabym sprbowa podda refleksji wtpliwoci Stefana. Czy Grny lsk mia jak wietlist przeszo duchow, na ktr moe
si zasadnie powoywa? Humanistyczn, intelektualn, literack, naukow tradycj, z ktrej moe
skorzysta dzisiaj? Czy aby nie by, nie jest, nie pozostanie plebejski, robolski, zmczony? Jeeli jednak mia wielk tradycj, np. t mistyczn, to co
z niej zostao dzisiaj?
Musz wrci myl do projektu lska jako
jednoci: Dolny i Grny lsk razem SILESIA. Grny lsk jako sabiej ucywilizowana cz lska
(integralnego politycznie przez kilka wiekw kraju
w Europie) posiada bogat tradycj humanistyczn. Jednak jako osobna prowincja, wschodnia cz
lska, jako Grny lsk nie prezentuje si ju tak
imponujco.
Grny lsk narodzi si pno jako projekt Wolteriaski. Fryderycjanizm i filozofia owieceniowa

w XVIII wieku uczyniy z Grnego lska przestrze


znaczc, rozpdziy go na dwa wieki. Wczeniej
by krain puszcz dbowych i bukowych, porwnywan do Kanady. Grnolzacy s wnukami Woltera. Std kwestie etniczne zawsze byy drugorzdne.
Dlatego rwnie plebejsko, tak nam wytykana,
posiada na Grnym lsku inn jako. Nie kc
si ju jak widzisz, Stefanie z grnolsk plebejskoci. Miae racj, warto j inkarnowa. A co
byo przed XVIII wiekiem?
Krtactwo humanistyczne
XVI wieku lsk (cay lsk) by krain
humanizmu renesansowego. Nazywa
ny by domus Musarum domem Muz (np. przez
Heinricha Mhlpforta, drugorzdnego poet
z Wrocawia, ktremu zawdziczam metafor lska-szmaragdu). Stanowi znaczc przestrze dla
rozprzestrzeniania si luteranizmu (gsta sie drukar). Mona powiedzie, e by awangard europejskiej duchowoci. Blisko cesarskiego dworu
w zotej Pradze czynia ze miejsce nieznanego
dotd buzowania idei, prdw, herezji, pomysw,
oaz dla manierystw, cudotwrcw, pomylecw. Przy czym kontakty lskich poetw i uczonych z Giordanem Bruno, Johannesem Keplerem
czy Tycho de Brahe to nie mj wymys. To by sam
rodek wielkich wydarze.
Powoywaem si niebezpodstawnie na oglnolskie tradycje humanizmu renesansowego czy
barokowego, by uwznioli smutny Grny lsk
wczesnych lat 90. XX wieku. Szukajc sensu ycia
na Grnym lsku, pragnem go pomyle jak najszerzej, jak najdostojniej. Istnieje jednak zastrzeenie natury oglnej: humanistom doby renesansu
wierzyem na sowo, dosownie na sowo, bo odczuwaem z nimi filologiczn wi. Pniej jednak
zrewidowaem swe pogldy. Dlaczego? Gdy humanizmem przejlimy si bardziej ni ludmi. Bardziej ni Bogiem. Humanizm jest pojciem przesadzonym i przesadnym. Stawianie czowieka w centrum wiata to zabawna megalomania. Przejcie
roli Boga nie skoczyo si dla czowieka dobrze
XX wiek wiadkiem koronnym. Gdy si czyta Mow
o godnoci czowieka Pico della Mirandola, mona
pkn ze miechu. W sposb tragiczny, gdy nieza-

1/2012

43

WO K KA NONU

fot. Robert Garstka

1/2012

winiony, Grny lsk jest ofiar tej renesansowej pychy. Czowiek niszczcy z chciwoci wszystko wok
i chccy pta siy przyrody na podobiestwo Boga
upada, degeneruje si, znika przeklty. Nie dokonuj sdu nad ludzk racjonalnoci czy cywilizacj
techniczn. Jestem jednak przeciwnikiem Anaksagorasa z Klazomenai, ktry rozpowiada po Atenach,
e rozum jest nieskoczony i niczemu niepodporzdkowany. Humanici renesansowi i barokowi zaszantaowali. Oczarowali nas, uwiedli mnie. Andreas
Gryphius, Martinus Opitius, Angelus Silesius... I wielu, wielu. Miao to te strony pozytywne
Czy mielimy humanistw z Grnego lska?
Niewielu, ale byli: np. biskup Stanisaw Pawowski
(zasiadajcy na tronie oomunieckim), urodzony
midzy 1540 a 1545 rokiem w Pawowicach lskich
(zawsze twierdzcy, e jest Silesius, a nie Polonus
lub Germanus), albo Johannes Cyaneus Sylvanus Silesius, poeta ukoronowany (autor ciekawej, bo napisanej poetyck Wergiliuszow acin wersji Reguy witego Benedykta), albo pny Elias Kuntschius
z Opola (lekarz i nowoaciski poeta). Mona by
jeszcze kilku wymieni. Arno Lubos twierdzi, e barok na lsku (przy nieznacznym udziale, niestety,
Grnolzakw) by epok najznakomitsz w dziejach tego kraju.

44

Ziemia Kwadw
a pocztku lat 90. XX wieku choroba pomniejszenia, inferioritas, czucie si gorszym
niszczyo organizm grnolski. Niszczyo rwnie
mnie. Napisaa Marie Luise Kaschnitz w przedziwnej
ksice Berschreibung eines Dorfes: Dlaczego to
wszystko zaczam, to portretowanie jakiej wsi,
przecie po to, by odnale spokj. Ze mn byo tak
samo: potrzebowaem Grnego lska, bo potrzebuj spokoju. Zaczem mu si przyglda od tej
strony wysokiej, dawnej kultury. Tak, chodzio mi
o to, by odnale tak zwan przysta dom jako
przysta (to zapoyczam od Thomasa Bernharda).
Do pozytywnych stron zauroczenia renesansowym lskiem zaliczybym kwadyjsko. Odwoywanie si do terra Quadorum stanowio do pewnego stopnia od XVI do XVIII wieku deklaracj etniczn oraz polityczn (przy czym ksita grnolscy
ju od XV wieku deklarowali autonomiczno od
pozostaej czci lska). Gdy Polacy yli swym mitem sarmackim, lzacy cieszyli si staroytn kwadyjsk identyfikacj (tosamoci celtycko-germask). Dowodw, e by to topos ywy, znajdziemy
sporo. Jan Malicki wyda poemat Gloria Quadorum,
bdcy wolnym przekadem Ludwika Heimba pieni akw lskich Karla Gottlieba Weinganga. Dwie
ostatnie zwrotki poematu:

Musimy pilnie rozway,


kim chcemy by jako
wsplnota Grnolzakw
zniszczone wizi
z ziemi, ludmi, Bogiem
odnawiajc, uwicajc.

WOK KA NO NU

Zostacie kady w swym kraju.


My te w naszym kwackim raju,
Bo tu starcza wody z gorw
I anielskich piewy chorw.
Motyw kwadyjski czy tosamy z nim elizejski
(niebiaski) spotka mona u polskojzycznych
i niemieckojzycznych lzakw od XVI do XX wieku. Na przykad u Johanna Christiana Gnthera
(16951723), Franciszka Statecznego (18641921)
czy Jana Nikodema Jaronia (18811922), a nawet
zakamuflowany u Gustawa Morcinka. Zreszt
wiadczy to o wewntrznej jednoci lskiej literatury (bez podziau na Dolny i Grny lsk).
Dziedzictwo
rzeszoci uniewani si nie da. Ubstwilibymy zatem pami? Nie, poniewa od
niej waniejsza jest sztuka (przede wszystkim jako
sztuka ycia). Od Mnemosyne waniejsze s Muzy.
Od historii poezja. Skoro Grny lsk to zabawka
historii i polityki, moe warto zrobi yczek z nurtw
Lety dobrze to robi dla zdrowia. Zapomnienie to
bogostan. Delikatna rwnowaga historii i natury.
Zarwno polskoci, jak i niemieckoci mielimy
na Grnym lsku w nadmiarze. Katastrofa ekologiczna i oikologiczna (zwizana z utrat wiary
w znaczenie domu) to nie tylko to, co zrobio si na
Grnym lsku z ziemi (i pod ziemi), powietrzem
i wod, lecz przede wszystkim to, co wyrzdzono
ludziom, Grnolzakom. Przemys, techniczna
aberracja tak mocno wyobcowaa Grnolzakw,
e stracili ze sob kontakt, e postradali styczno
i wi ze swym dziedzictwem, a w konsekwencji
z czowieczestwem w ogle. Stali si atwym upem wszelkich manipulacyjnych mechanizmw
(faszyzm, stalinizm, konsumpcjonizm). Wyrzdzia
to Grnolzakom kolonizujca cywilizacja techniki, czciowo za oni sami sobie (brak refleksji, Kutzowska dupowato, lenistwo, chciwo, materializm, konsumpcja).
Dziedzictwo: mwmy nie o tradycji, lecz o grnolskim dziedzictwie. Dziedzictwo pojmowabym przede wszystkim jako wdziczno. Wdziczno za dar. Wdziczno jako trwa predyspozycj
duszy czuwajcej (id za myl Gabriela Marcela).
Z wdzicznoci czy si take rado. Taka rado,
jakiej doznajemy, gdy czytamy Lajermana Aleksandra Nawareckiego. Oto wzorcowo szanujca

dziedzictwo ksika radosny poemat. Gdy bdziemy wdziczni, Grny lsk otworzy si szeroko na
wszystko. Nie ma innego Grnego lska jak ten
gocinny: (po)graniczny, (bez)graniczny.
W poszukiwaniu mitu
szystko, co grnolskie trzeba rafinowa. Idzie o Grny lsk wyrafinowany.
Skd tryska czyste rdo idei na Grnym lsku?
Naleaoby szybko na to pytanie odpowiedzie.
Trzeba czym prdzej odkry mit, ktry opowiada
grnolskie origines. Szukaem takiego mitu u Tacyta i mwiem o Ziemi Kwadw. Mitem sta si te
Smaragdus Europae. Mitem staa si wita Kraina
Milczenia (Sacnta Silentii Provincia) wzita z tekstu
bogosawionego biskupa Wincentego Kadubka.
Dzisiaj take grnolskie bery i bojki mogyby
stanowi wskazwk, gdy poszukujemy mitu.
Musimy napisa silezjogoni! Niezafaszowan! Musimy pilnie rozway, kim chcemy by jako
wsplnota Grnolzakw zniszczone wizi z ziemi, ludmi, Bogiem odnawiajc, uwicajc. Musimy wyspowiada si grnolskiej ziemi i niebu.
Geniuszy miejsc przebaga i zaprzyjani si z nimi.
Ziemi przeprosi. Ludzi prosi o przebaczenie.
A przed Bogiem po lsku milcze (wiadomo, liturgia musi by sprawowana po polsku). Najwikszym przeciwnikiem dzisiejszej dynamiki grnolskiej tosamoci jest w swym oficjalnym stanowisku Koci katolicki (cho w praktyce przecie
wspaniale sprzyja wielu przejawom identyfikacji
z grnolsk ziemi tej schizofrenii nie zrozumiem nigdy). w. Pawe by przekonany, e Bg
chce, by wszelki jzyk wyzna, e Jezus jest Chrystusem. Jzyk lski take. Wymylmy siebie zuchwale jak najpikniejszymi.

lskoduszna ruminatio
Powtarzanie tekstu psalmw, jak gdyby szeptanie mantry, mnisi w redniowieczu nazywali ruminatio. Jak wszelki ascetyzm praktyka ta nie bya
jaowa. Psalmy tacito murmure (cichym mamrotaniem) cay czas sobie recytowali, ustami serca (in
ore cordis). Ale lskoduszne przeuwanie historii
i wielkich nazwisk, np. noblistw czy wycieczki Goethego do Tarnowskich Gr, stao si nie do wytrzymania. Niczego nie zapadnia, eliminuje co gorsza
gotowo na formowanie dnia dzisiejszego na Grnym lsku.
Sam przeuwaem, wic wiem, co mwi.
W Mikoowie podczas zarazy przez jaki czas pracowa Rudolf Virchov (18211902), znakomity antropolog, patolog, badacz Iliady, a z zamiowania take
archeolog. Byem z tego niezmiernie dumny jako
mikoowski licealista. Ale co z tego? Nic.

1/2012

Cieszcie si tedy Kwadowie,


Bocie ziemscy s bogowie.
A wy Czechy, Francuzowie,
Woszy, Polacy, Wgrowie,

45

???????????

1/2012

fot. Robert Garstka

Rzeczy wiarygodne mog


mwi jedynie
o grnolskim niebie.

46

Wywijanie nieczytanym Eichendorffem oraz


nazwiskami lskich noblistw to przykra przesada, nudna praktyka. Omieszajca dzisiejszy Grny
lsk. Po co wci przeuwa? W przeuwaniu tradycji zawsze jest sptanie, niewolnicze poddanie.
Tradycja take moe by optaniem. Zna histori?
Zna tradycj? Ale po co? Tradycj i histori grnolsk trzeba tworzy, trzeba robi tradycj Grnego lska. Inna nazwa Grnego lska TERAZ.
Kiedy pomyliem grnolski konformizm ze stoicyzmem a mwic szczerze z mistycyzmem. Ze
swoist medytacyjn postaw yciow, ale to pomyka culpa mea, nie ma niczego takiego. Teraz
rozumiem, e Henryk Waniek kiedy w Chorzowie
mia racj, negujc mistycyzmy grnolskie. Wtedy mu si opieraem, bo sam byem przeuwaczem.
A teraz chodzi mi o przeywanie, a nie przeuwanie. Moe trzeba si zwrci w kierunku tradycji,
ktra jest pozbawiona tradycji? Moe trzeba gboko przenalizowa grnolskie (czy te w ogle
lskie) introcepcje kulturowe? Wielkie zadanie dla
regionalistw!
Obywatelski Grny lsk
dominowany w drugiej poowie XX w. przez
kolonialn propagand polsk akademicki
dyskurs o Grnym lsku i grnolska prawda y-

cia rozstay si ze sob na pocztku lat 90. XX wieku.


Poszy kada w sw stron. (Niesychanie Ty pomoge temu rozstaniu, Stefanie!) Spoeczestwo obywatelskie stao si naturalnym sprzymierzecem
Grnolzakw (tak samo, jak innych wykluczanych
wsplnot w cywilizowanych krajach, czyli takich,
gdzie civil co znaczy). Grnolzacy umiej ceni
pastwo i w nim y, gdy lubi zorganizowanie
oraz przejrzysto.
Szczytem humanizmu jest zaangaowanie obywatelskie. Humanistycznie wyksztaceni Grnolzacy (przede wszystkim na Uniwersytecie lskim,
ktry pozostaje najszczliwszym miejscem dla
ludzi jako tako wolnych) rozpoczli wtedy (20 lat
temu) debat nad podstawowym planem intelektualnym swej krainy. Przejli si Peryklesem i odrnianiem jasnego od ciemnego. Zapragnli wiata,
gdzie si rozrnia, odrnia, wyrnia. Gdzie si
mwi o zrywaniu, co nie znaczy, e z dnia na dzie
przestaje si by w rodzinnym miecie metojkiem.
Nowoczesna tosamo grnolska, jako humanistyczny dyskurs i rodzaj tradycji humanistycznej,
rozwija si od dwudziestu lat. Jest refleksem umacniania si spoeczestwa obywatelskiego w Rzeczypospolitej Polskiej.
To rzecz normalna, e funkcjonariusze dawnej
Polski totalitarnej funkcjonujcy zreszt wietnie

WOK KA NO NU

Kiczowaty lsk
icz na Grnym lsku to sprawa najokropniejsza. Micha Smolorz ma racj, gdy co jaki czas ten kiczowaty biznes pitnuje. Od lat 20. XX
wieku wciska si Grnolzakom kicz, ktry miaby
rzekomo zastpi ich potrzeby duchowe. Kicz tzw.
strojw ludowych, ludowych pieni, ludowej mowy.
Obdarzmy Grnoslzakw, mwi do siebie kiczowi
macherzy, takim kiczem, moe znielubi sami siebie. Omieszmy ich, szepcz midzy sob, omieszmy. Zorganizujmy dla nich konkurs, gdzie wystpi
niczym Papuasi (kaniam si z szacunkiem Papuasom i przepraszam: referuj cudze sowa, sam za
Papuasami przepadam, marzy mi si papuasko-grnolska liga przeciwko tacom przebieracw
w kolorowych strojach). Wepchnijmy ich do skansenu, mwi ci ludzie. Do rezerwatu! I niech opowiedz zabawn historyjk w tym swoim gardowym
narzeczu mwi oni dalej miesznej gwarze nieuczonej gawiedzi. I niech si adnie przebior w kolorowe kiecki. Ale si pomiejemy! Moe przy okazji
take zarobimy, kombinuj! Zapamy sobie pienidzmi Grnolzakw (podatnikw!) za upokorzenie Grnolzakw!
A zatem kicz! A z kiczem jest tak: Kicz nie jest
bynajmniej zjawiskiem o znikomej szkodliwoci
spoecznej i dlatego zasugujcej tylko na lekcewaenie czy obojtno. Powysze sowa nale do
Pawa piewaka. Kicz to kwestia mistyfikacji i powana manipulacja etyczna. Kicz jest faszem rzeczywistoci. Totalitaryzmy kochaj si w kiczu. Dlatego ta przeduajca si agonia PRLu na Grnym
lsku (poprawniej, cho gupio: w wojewdztwie
lskim) pragna kiczu (pragnie wci!). Prosz zapyta Saula Friedlndera: od milutkiego ciepeka
kiczu do faszyzmu jeden krok. Powtarzam: niehumanistyczne, nieludzkie, zbrodnicze jest czynienie

z Grnego lska kiczowatej areny, na ktrej miota


si folklorystycznie upudrowana Katie Price i wywrzaskuje co o Gogolinie. Kiczu nie chcemy. Naprawd. Przemilczam adresatw tego bagania. Oni
wiedz.
Silesia de facto
o acinie traditio znaczy oddanie si w rce
wroga. Na Grnym lsku nie mamy tradycji. Szczycimy si nawet jej brakiem. Nie chcemy jej
mie, nie chcemy ju nikomu niczego oddawa. Mamy tylko przyszo i rzeczy w grze. Nigdy nie pomylimy pamici z mciwoci. Ani historii z bezlitosnym propagowaniem susznej wykadni centralistycznego legalizmu. Grnolzak jest czowiekiem
postindustrialnym, postkolonialnym, religijnym i regionalnym. Z tradycj trzeba mie, jak si wydaje,
organiczny zwizek. Jeli si czego takiego nie odczuwa, nie posiada si tradycji, co nie oznacza utraty pozytywnej wizji wsplnoty i horyzontu dobrego
ycia.
Moe to utopia, o czym tu prawi. Utopia atoli nie jest prni. Wyhodujmy grnolsk utopi.
Wymarzmy co, co nie ulegnie powtrzeniu, zwulgarnieniu. Gra si toczy o przekroczenie tego, co
znane. Wymagam od Grnolzakw nadludzkiego
wysiku. Zgadza si. Bycie Grnolzakiem czy
nie byo i nie jest wysikiem ponad ludzk miar?
Kto inny znisby spokojnie tyle (szczcia i nieszczcia), ktre na nas spadao bez ustanku (nie
z nieba, lecz od ssiadw)?
Mimo wzniosej nazwy, Silesia Superior nie bya
nigdy komesk pomylnoci. W samej jednak nazwie Grny lsk / Silesia Superior cignie nas co
ponad ziemski pad, podnosi w gr. Ponad mao i bezmylno, ktrych nam nie brakuje. Ponad
strachliwo. Skoro yjemy, z woli Boej, w krainie,
ktra ponad ma wpisane ju w nazw, wysilmy si.
Silesia Superior musi by ju blisko nieba to Superi po acinie to bogowie! Grnolska podniebna
dziedzina.
To, na czym zaley mi najbardziej, to cudowne
wtargnicie przychylnie usposobionego Dionizosa
(najwikszego znanego mi boga-wroga kiczu) do
grnolskich demos, do grnolskich domw.
Poza histori, poza kultur, poza natur, poza tym
nudnym i tyle razy odbitym wiatem luster. W samym tylko szalestwie czowieczestwa. W samym
tylko szalestwie wsplnoty. W samym szczciu
szalestwa. Grny lsk nieujarzmiony. Tak nastanie
nowoczesna era integralnego Grnolzaka, ktry
wie, skd pochodzi. Silesia de facto!
Tyle, Stefanie. Nie mw, prosz, e byy same
tautologie. Teraz moemy si pomia!

1/2012

nadal s niezadowoleni z obywatelskiej postawy


Grnolzakw. Budzi ich odraz pogrobowcy
peerelowscy patrz z obrzydzeniem na szczcie
modych ludzi z flagami o grnolskich barwach.
Jak tym badaczom z doby totalitarnej Grny lsk
si skomplikowa! Nie rozumiej procesu autonomizowania si grnolskich dusz. Wychodzenia
z cienia. S zreszt nie tylko niechtni obywatelskiej
wiadomoci grnolskiej, s przeraeni wolnoci
w ogle. Trawi ich morbus flatorum vitri, czyli choroba dmuchaczy szka. Gldz i gldz, w kamstwach
grzzn i rz, dm w puste butle. Przyzwyczaili
si, e zarzdzaj snami grnolskimi i produkuj lski kicz (wane, by uywa w tym kontekcie
sowa lski, a nie nazywajcego rzeczy po imieniu
przymiotnika grnolski). Patrz na rujnujc si
kamliw konstrukcj i wywracaj oczami.

47

WO K KA NONU

JacEK LyszczynA

Czy istnieje
literatura lska?
Pojcie literatury lskiej zyskao prawo obywatelstwa dopiero w ostatnich latach. Dominujca
wczeniej tendencja do wpisywania utworw
lskich w literatury narodowe w zalenoci od
jzyka, w ktrym zostay one napisane, narzucaa okrelenie literatury polskiej (odpowiednio
niemieckiej czy aciskiej) na lsku. Prowadzio to do ignorowania jej specyfiki i odrbnoci.

1/2012

dwouj si do konkretnego dowiadczenia, jakim jest podjta przed kilku laty na


Wydziale Filologicznym Uniwersytetu lskiego
praca nad stworzeniem Sownika pisarzy lskich.
Podstawowym zaoeniem tej publikacji, konsekwentnie realizowanym, jest zasada uwzgldniania
wszystkich autorw lzakw bd tworzcych
na lsku niezalenie od tego, w jakim jzyku pisali. Na rwni znale w nim mona pisarzy polskich
i niemieckich, aciskich i czeskich.
Dopiero takie podejcie pozwala dostrzec, jak
bogata bya twrczo pimiennicza na lsku
w dawnych wiekach, co wicej zebranie w jedn
cao odmiennych jzykowo i dotd postrzeganych zwykle jako odrbne pimiennictw w rnych
jzykach prowadzi do wniosku, e tak naprawd
trway one w swoistej symbiozie, rozwijay si
wsplnie. Nie sposb czyta dawnej literatury lskiej pisanej po polsku czy niemiecku, po czesku
czy po acinie w izolacji.

W rnych jzykach
to znaczy po prostu podkrelam raz jeszcze, i interesuje mnie nie polityczny, ale
kulturowy i historyczny aspekt tych rozwaa e
lsko jest pojciem stojcym ponad rnorodnoci jzykow tego regionu, czy te inaczej lsko wyraaa si, moe si wyraa i wyraa w rnych jzykach. Wida to przecie i w literaturze XX
wieku, gdy cakowicie zmienia si sytuacja polityczna i kulturowa lska, gdy rne zewntrzne racje

A
48

polityczne postawiono ponad interesem samego


lska i lzakw, lska pozbawionego podmiotowoci i sprowadzonego do roli argumentu przetargowego w toczcej si ponad nim grze. Czytajc
utwory pisane przez lzakw wymiemy tu na
przykad Gustawa Morcinka, Horsta Bienka czy Janoscha, bo list t mona rozszerzy o wiele innych
nazwisk czujemy pewn ponadjzykow przecie,
duchow ich wsplnot. I tak naprawd te jzykowe rnice schodz na drugi plan, staj si drugorzdne.
To prowadzi do wanej konstatacji, wynikajcej
take z dowiadcze pracy nad Sownikiem pisarzy
lskich. Chodzi o wspomniane na wstpie pojcie
literatury lskiej niedawno jeszcze wcale nieoczywiste. Swoista poprawno polityczna nakazywaa powtrzmy raz jeszcze w nie tak odlegej
przecie przeszoci mwi tylko o literaturze polskiej, niemieckiej, czeskiej czy w odniesieniu do
dawniejszych epok rwnie aciskiej na lsku.
Nie o literaturze lskiej, bo takie pojcie oficjalnie
miao nie istnie miaa nie istnie literatura lska,
tylko polska, niemiecka, czeska czy aciska, tworzona na lsku. Tymczasem nie mona dzi mie
wtpliwoci literatura lska istnieje, jest bytem
rzeczywistym, ktrego prawdziwoci dowodzi historia wielu wiekw jej obecnoci, odrbnej wobec
literatur ociennych, cho tworzonych w tych samych jzykach. Literatura lska jest faktem kulturowym wielojzyczna, ale jedna, tworzca pewn
nadrzdn cao.
Oznacza to take, e posiada ona zawsze podwjn tosamo. Moemy dostrzega j w aspekcie miejsca jej powstania, wtedy kadziemy nacisk
na jej autonomiczno i wspistnienie rnojzycznych nurtw w symbiozie. Z kolei akcentujc jej tosamo jzykow, widzie j musimy w powizaniu
z literatur narodow, z ktr czy j jzyk. Oba
aspekty s wane i aden z nich nie moe by pomijany, gdy o tej literaturze piszemy, w kadym widzi-

WOK KA NO NU

my j w innym kontekcie i z innej pespektywy,


pozwalajcej dostrzec inne, lecz przecie rwnie
wane cechy.
Pespektywa pierwsza, akcentujca autonomi
literatury lskiej niezalenie od jej jzyka, pozwala
na usytuowanie jej bezporednio na tle literatury europejskiej, bez porednictwa literatur narodowych.
Perspektywa druga, wica kade dzieo z literatur narodow, w ktrej jzyku powstao, zwraca
uwag na inne jej zwizki i relacje. Wwczas widzimy rol kulturow lska w epokach dawniejszych,
zwaszcza redniowieczu, jako pomostu pomidzy
wczesn Polsk a zachodem Europy, odgrywajcego niebagateln rol w docieraniu cywilizacji aciskiej na ziemie Piastw i Jagiellonw.
Podwjna tosamo literatury lskiej to, inaczej mwic, dwa rne, ale przecie najblisze jej
konteksty, w ktrych trzeba j odczytywa. Dodajmy, e nie jest to problem specyficznie lski, lecz
wystpujcy wszdzie, gdzie tosamo regionu istnieje rwnolegle z rnymi tosamociami jzykowymi, jak np. w Szwajcarii, Belgii, Kanadzie.
Dziewitnastowieczne dowiadczenia
iek XIX przynis w literaturze lskiej
swego rodzaju rozwarstwienie jzykowe,
tzn. w kadym z jzykw proces jej rozwoju zaczyna przebiega w coraz wikszym stopniu odrbnie.
Dla literatury lskiej tworzonej w jzyku polskim
gwnym punktem odniesienia staa si przede
wszystkim literatura polska, dla tworzonej w jzyku
niemieckim niemiecka, w czeskim czeska, a uniwersalna acina stopniowo przestaje by jzykiem
literackim. W coraz wikszym stopniu kultura, jzyk
i literatura zaczy by wwczas uzalenione od polityki, do tego doszo widoczne w caej wczesnej
Europie budzenie si wiadomoci narodowej poszczeglnych grup narodowych i etnicznych, co
w regionach takich jak lsk, charakteryzujcych si
zrnicowaniem etnicznym ludnoci, musiao prowadzi do konfliktw i konfrontacji rwnie w sferze jzyka i literatury.
Procesy te nie doprowadziy do cakowitego
zerwania wizi midzy nimi, ta wsplnota ponadjzykowa jest przecie wyrana w caej dziewitnastowiecznej literaturze, a nawet w wieku XX, kiedy to wsplnota kulturowa lska poddana zostaa
niemal unicestwiajcym j wierz, e jednak bezskutecznie dowiadczeniom politycznych kataklizmw, nowych podziaw i brutalnych czystek
etnicznych. Wystarczy przywoa przykady dziewitnastowiecznych lskich pisarzy tworzcych
w jzyku polskim i poczuwajcych si jednoznacznie do polskoci. Kady z nich umia si posugiwa
tak samo jak jzykiem polskim rwnie niemiec-

Jzef Lompa

kim i acin to zreszt oczywiste, gdy byli oni


przewanie z wyksztacenia nauczycielami lub
ksimi, nierzadko absolwentami Uniwersytetu
Wrocawskiego.
Wida to take w ich twrczoci literackiej. Zatem Jzef Lompa wydane w latach 18411843
w Opolu trzy tomy swej poezji zatytuowa: Zbir
wierszy, ktre czci z jzyka niemieckiego tumaczy, czci sam uoy nauczyciel elementarny Jzef
Lompa. Tak w licznych przekadach, jak i w wierszach oryginalnych, Lompa w jednakowym stopniu
siga po wzorce zarwno poezji antycznej, jak i polskiej oraz niemieckiej. Podobnie wyglda take wydany w 1848 roku w Raciborzu tom poezji ks. Antoniego Stabika zatytuowany arty niearty, czyli
wierszoklectwa wesoych i powanych marze, w ktrym obok wierszy oryginalnych znale mona tu-

1/2012

Antoni Stabik

49

1/2012

WO K KA NONU

50

maczenia i parafrazy utworw poetw niemieckich.


A ks. Norbert Bonczyk swj wydany prawdopodobnie w latach 70. XIX stulecia tom poezji zatytuowany Eines alten Studenten Ferien-Geklimper seiner utraquitischen Tafelrunde gewidmet wypeni utworami
pisanymi tak po polsku, jak i po niemiecku (m.in. cykle poetyckie Deutsche Reimereien, Gudrun-Lieder
i Wieder daheim), ale znalazy si tam take wiersze
napisane po acinie.
Mwic o dziewitnastowiecznej literaturze
lskiej pisanej po polsku, trzeba podkreli, e rozwijaa si ona wasnym rytmem, cho wyranie widoczna jest tendencja do nawizania coraz bliszego kontaktu z literatur oglnopolsk. Proces
rozwoju tej literatury w XIX stuleciu dzieli si wyranie na trzy odrbne, mocno zrnicowane okresy.
W kadym z nich na plan pierwszy wysuwa si twrczo tych poetw, ktrzy reprezentuj zjawiska
rozwojowe danego okresu w stopniu najbardziej
zaawansowanym i najpeniejszym. Byli to kolejno:
w pierwszej poowie XIX wieku Jzef Lompa i ks.
Antoni Stabik, w drugiej ks. Norbert Bonczyk i ks.
Konstanty Damrot oraz aktywny take jako redaktor i wydawca Karol Miarka, wreszcie na przeomie
wieku XIX i XX Jan Nikodem Jaro i Augustyn wider.
Proces ten, poczynajc od nie zawsze udanych
prb rymotwrczych Lompy, powielajcych polskie
i niemieckie wzorce literackie, nakierowany by na
uzyskanie coraz wikszego zakresu niezalenoci
i oryginalnoci, czego przejawem bya ju twrczo
Bonczyka i Damrota, a w peni tendencja ta ujawni
si miaa w poezji Jaronia. Widoczne jest to chociaby w porwnaniu relacji pomidzy iloci przekadw a wierszy oryginalnych w twrczoci poszczeglnych poetw. Pokan cz dorobku poetyckiego Lompy stanowi przekady i parafrazy
utworw bardziej i mniej znanych nieraz zreszt
drugorzdnych poetw niemieckich. Bonczyk zamieci przekady tylko w swym pierwszym tomie
poezji, zamknite w osobnym rozdziale, i byy to na
og tumaczenia utworw poetw takich, jak Goethe czy Schiller, dokonane z dbaoci o moliwie
wierne odtworzenie oryginau, nawet w zakresie
metrum. W twrczoci Jaronia przekady cho
marginalne w sensie ilociowym odzwierciedlaj
o wiele szersz perspektyw poetyck. Znale
mona tu utwory nie tylko Goethego, ale i Horacego czy Petrarki.
Z pokolenia na pokolenie zmienia si stosunek
lskich poetw do wzorcw poezji polskiej. O ile
pierwsze pokolenie sigao po wzorce dawne, klasyczne w potocznym sensie tego sowa, a wic niejako sprawdzone i ugruntowane w tradycji literackiej (np. poezji Jana Kochanowskiego czy Ignacego

Krasickiego), to pokolenie, Bonczyka i Damrota


zwracao si ku znacznie sobie bliszym konwencjom literatury romantycznej. Wreszcie pokolenie
ostatnie Jaronia i widra szukao wzorcw i inspiracji we wspczesnoci, a nie w tradycji, nie obawiajc si modopolskich nowinek i wczajc si
w ywy nurt rozwoju poezji swego czasu.
Mona powiedzie, e wiek XIX (umownie rzecz
przyjmujc, bo przecie w istocie proces ten trwa
do roku 1922) to okres, w ktrym poezja polska na
lsku przebywa jakby ca drog rozwojow poezji
oglnopolskiej: od przerobienia na nowo wzorcw staropolskich, poprzez spnione przyswojenie i kontynuacj romantyzmu, a do kontaktu ze
wspczesnoci w epoce Modej Polski. Wyran
cech tego procesu jest skracanie dystansu owego
zapnienia Lompa i Stabik sigali do wzorcw
sprzed kilku wiekw, Bonczyk i Damrot byli kontynuatorami romantyzmu, a wic epoki odchodzcej
w przeszo, natomiast Jaro i wider byli ju poetami piszcymi w zgodzie z konwencjami literackimi swej epoki. A wic w cigu stulecia zwaywszy,
e pierwsze wiersze Lompy powstay w drugim
dziesicioleciu XIX wieku, a twrczo Jaronia i widra sigaa pocztku lat 20. naszego stulecia poezja polska na lsku przemierzya w skrcie drog
rozwojow poezji polskiej, przyswajajc sobie jej
dowiadczenia, konwencje i tradycje, aby mc wreszcie u schyku tego okresu wczy si w jej nurt.
W aspekcie regionalistycznym
ziewitnastowieczna literatura polska na
lsku jest take ciekawym przykadem literatury regionalnej. Istotny jest zarwno fakt jej
zamknicia w obszarze regionu, czemu sprzyjao
polityczne i kulturalne odcicie od najwaniejszych
wczesnych centrw polskiego ycia literackiego,
jak i fakt, e literatura lska, bdc w duej mierze
literatur dla ludu czy te ludow, przeznaczona
bya dla okrelonego krgu odbiorcw, nie reprezentujc przy tym na og wyszych wartoci artystycznych. Ale jeli mona mwi o regionalizmie
poezji polskiej na lsku w XIX stuleciu, to w adnym wypadku nie dotyczy to jej tematyki ani te
intencji jej twrcw, lecz rzeczywistych konsekwencji ich dziaalnoci literackiej. Wie si to ze
spraw zasigu jej oddziaywania by on w istocie
regionalny, gdy rne wzgldy, wrd ktrych
niema rol odgrywa poziom literacki tej twrczoci, nie pozwalay na przebicie si jej do publicznoci oglnopolskiej.
Natomiast ambicje literackie wymienionych
wczeniej poetw Lompy i Stabika, Bonczyka
i Damrota, Jaronia i widra wykraczay poza wymiar regionalny, tworzc w jzyku polskim czuli si

WOK KA NO NU

penoprawnymi twrcami polskiej literatury, co nie


przeczyo ich wyranemu poczuciu lskiej tosamoci. Mona powiedzie, i wiek XIX prowadzi
do uksztatowania wyranego poczucia bycia lzakiem-Polakiem, lzakiem-Niemcem czy lzakiem-Czechem, osabiajc niewtpliwie jedno i tosamo czysto lskiej wsplnoty kulturowej.
Diagnoza ta dotyczy stanu lskiej literatury do
roku 1922 podzia lska pomidzy ocienne kraje
oznacza wyraniejsz jeszcze identyfikacj literatury lskiej z narodem i pastwem, w ktrego jzyku
powstawaa. I cho o cakowitej identyfikacji nie
mona mwi pierwiastek lskoci wci jednak
by i jest obecny w twrczoci pisarzy lskich, rozpoznawalny take dzi, niezalenie od jzyka, w ktrym tworz to twrczo ta zaliczana jest przecie
do literatury polskiej, niemieckiej czy czeskiej. Niewtpliwie najwikszym pisarzem lskim tworzcym przed II wojn wiatow po polsku by Gustaw
Morcinek, wci chyba niedoceniony i czekajcy dalej na waciwe odczytanie. Jego powieci s niewtpliwie wybitnym osigniciem literatury lskiej, a przecie jednoczenie stanowi wan
i cenn cz literatury polskiej.
Trzeba jednak zada sobie pytanie, czy przypadkiem pojcie literatury lskiej nie jest dzi tylko
pojciem historycznym? Jeszcze z pocztkiem XX
wieku kryteria wydaway si oczywiste jzyk, temat, pochodzenie i miejsce zamieszkania autora.
Dzi a waciwie ju od poowy ubiegego stulecia
adne z tych kryteriw takiego waloru oczywistoci nie posiada. Takim kryterium wydaje si dochodzce nieraz do gosu nie tylko w literaturze poczucie ponadjzykowej lskiej wsplnoty, do ktrej nalee mona niezalenie od miejsca zamieszkania czy pochodzenia.
Miejsce dla jzyka lskiego
jeszcze jeden nasuwajcy si w tym momencie problem, wynikajcy z faktu wielojzycznoci literatury lskiej, a jednoczenie majcy zwizek ze zjawiskiem zachodzcego w XIX wieku
rozszczepiania jzykowego literatury lskiej i zbliania si jej do poszczeglnych literatur narodowych. Wymienieni twrcy starali si pisa w czystej,
poprawnej polszczynie, bez naleciaoci regionalnych jeli takie znajdziemy w ich tekstach, to z reguy trafiy one tam wbrew intencjom samych twrcw. Wyjtkiem bd jedynie lekko stylizowane
gwarowo poematy Bonczyka, ktry jednak kierowa
si w tym przypadku zaleceniami poetyki romantycznej, nakazujcej respektowa rne odcienie
kolorytu lokalnego. Nieraz te kierowali oni utrzymane w tym duchu przestrogi i apele do odbiorcw.

Norbert Boczyk

Konstanty Damrot

1/2012

Karol Miarka

51

1/2012

WO K KA NONU

52

W opublikowanej w 1868 roku na amach Zwiastuna Grnolskiego Odezwie do Szanownych Panw Nauczycieli przy grnoszlskich szkoach Bonczyk zaleca rzetelne traktowanie w nich nauki
jzyka polskiego, podkrelajc wyranie, e chodzi
nie o gwar, lecz jzyk oglnopolski, literacki, ktrego wzorw dostarcza powinno poznanie wybitnych dzie literatury polskiej. Jako lektury suce
takiemu poznaniu poleca m.in. Wiesawa Kazimierza Brodziskiego i Mari Antoniego Malczewskiego.
To samo wezwanie sformuowa 5 lat wczeniej
w broszurze Gos woajcego na puszczy grnolskiej, czyli o stosunkach ludu polskiego na lsku Karol Miarka, uznajc za warunek skutecznej owiaty
ludu i podniesienia jego poziomu cywilizacyjnego
nauczanie szkolne w jak pisa jzyku przyrodzonym, a wic domagajc si ksztacenia polskich
Grnolzakw w jzyku polskim.
W podzielanym przez lskie elity kulturalne
kaznodziejw, pisarzy, redaktorw prasy przekonaniu to polszczyzna literacka, a nie lski dialekt,
miaa by jzykiem owiaty i literatury, prasy i kaza
kocielnych dla mwicych po polsku lzakw. Nie
ma tu adnych de do przyjcia odrbnego jzyka lskiego, wrcz przeciwnie za oczywiste przyjmowano, i lzacy mwi jedni po polsku, inni po
niemiecku, jeszcze inni po czesku.
A wnioski pynce z tego dotycz zarwno tosamoci kulturowej dawnego lska, jak i jej przyszoci. Przyjcie faktu, i kultura lska bya i jest
wielojzyczna, oznacza, e literatura lska powstawaa przez wieki, ale i nadal powstawa moe powinna w rnych jzykach. Jest w takiej perspektywie i miejsce dla tzw. jzyka lskiego, o ktrego
potrzebie skodyfikowania wiele si ostatnio mwi.
Jeli literatura lska jest wielojzyczna, to jzyk
lski te moe by a raczej jest, bo mona wskaza wiele interesujcych ksiek pisanych wanie
po lsku tworzywem literackim.
Przywoajmy tu Dziennik onierski 19421944
Alojzego Lyski. Autor ma ju w dorobku wiele ksiek napisanych po lsku, wielokrotnie zabiera te
gos w obronie prawa lzakw do rodzimej mowy,
a jego twrczo w dzisiejszych sporach i dyskusjach
nad lsk mow nabiera wagi mocnego argumentu. Jego dorobek potwierdza tez o wielojzycznoci literatury lskiej, ktra ekspresj sw znajdowaa
przez wieki w rnych jzykach aciskim, polskim,
niemieckim, czeskim, obok ktrych jako rwnoprawny postawi trzeba take jzyk lski. Rwnoprawny,
to znaczy niezastpujcy innych, ale wraz z nimi
tworzcy pejza kulturowy tej ziemi, jako jeden z jzykw literatury lskiej, obok polskiego, niemieckiego czy czeskiego. Nie zamiast nich.

Jan Nikodem Jaro

Augustyn wider
I druga kwestia niezwykle wana lskiej pisowni. Powstaje wiele propozycji stworzenia dodatkowych znakw graficznych, majcych umoliwi dokadny zapis lskiej mowy. Ksiki Lyski
przekonuj dowodnie o bezcelowoci takich
przedsiwzi, skoro cae bogactwo daje si wyrazi za pomoc liter uywanych w zapisie jzyka
polskiego. Zreszt np. jzyk angielski, ktry ma
fonetyk chyba bardziej skomplikowan, obywa
si bez adnych dodatkowych znakw.
Ale rzecz najwaniejsza, ktr przypomnie
trzeba na zakoczenie tych rozwaa o literaturze
lskiej, jej historii i perspektywach historia kultury pokazuje, e o randze jzyka stanowi wanie
tworzona w nim literatura.
Wszystkie rysunki Jerzego Moskala pochodz z ksiki Jerzego Moskala i Stanisawa Wilczka Album pisarzy lskich, Instytut lski w Opolu 1975 (wydanie drugie uzupenione).

WOK KA NO NU

WOJCIECH KUNICKI

Czego jeszcze

nie znamy?
D

laczego (niegdy) dwu- lub trjjzyczne


elity nie potrafiy zharmonizowa tego
zgieku, jaki powstawa w trakcie obcych sporw
o Grny lsk i samoistnie decydoway si na wygaszanie innych (rzekomo obcych) jzykw, innych
(rzekomo obcych) obszarw tosamoci kosztem
jakiego jednego. I tak powstawali niemieccy Grnolzacy (Oberschlesier), polscy Grnolzacy,
w kocu grnolscy Grnolzacy, a wszyscy oni
nie chc sysze o tych innych, boj si bowiem
opcji, autochtonizmu, rodzimoci, volkslisty.
Kwestia jzyka zatem? By moe. Ale te kwestia
otwartoci. Bo jeden jzyk to maa otwarto, dwa
jzyki to ju otwarto wiksza, trzy najwiksza,
cho oczywicie spytamy od razu: a na co ta otwarto? Odpowiadamy: na samych siebie, na te napicia w dziwnej duszy grnolskiej.
Dlatego powiedzmy sobie od razu: niech kady
z jzykw grnolskich wiadczy nawzajem o sobie i swoich jzykowych wspbraciach, niech duchowo grnolska rozwija si we wszystkich
trzech lub czterech jzykach grnolskich: niemieckim, morawskim, polskim, grnolskim we
wszystkich jego odmianach. Opowiedzmy, co powinno by, a co nie jest znane jednemu jzykowi.

Zacznijmy od wieku osiemnastego


tedy to Grny lsk wynurzy si z bezksztatu jako problem, by problemem do
dzi pozosta. Podrnicy opisujcy podne Karkonoszy dostrzegali nie tylko w krajobrazie, ale tak-

e w pracowitoci mieszkacw i w schludnoci


wiosek Szwajcari, podczas gdy na Grnym lsku
wielu uczonych, spiesznie jadcych do maszyn
ognistych w Tarnowskich Grach, widziao fizjonomie godne Terra del Fuego (Ziemi Ognistej), rodzaj ludzki nie bdcy w stanie si wysowi (w jzyku zrozumiaym dla tyche wdrowcw), rodzaj
ludzki odbiegajcy od normy uczonych nauczycieli czy pastorw, sowem: zbiorowo poza granicami owieconego spoeczestwa. I dzi niewiele
si w tym wzgldzie zmienio.
Ale wrd tych jedcych, patrzcych i spogldajcych byli te widzcy. A od widzenia do wiedzy
niedaleko. I ci wiedzcy tumaczyli, e to pracowity
lud, e mwi jzykiem, ktry jest dialektem z elementami jzyka polskiego, e ci ludzie dlatego sprawiaj takie wraenie, e w owieconym pastwie
wielkiego Fryderyka, ktre zamierza konkurowa
pod wzgldem zdobyczy cywilizacyjnych z Angli,
moliwy jest nieznony ucisk feudalny i samowola
szlachty.
Tumaczy to cierpliwie Johann Gottlieb Schummel, nauczyciel wrocawski (ktrego dwusetna rocznica mierci minie w przyszym, 2013 roku), we
wspaniaym opisie podry po lsku z roku 1791,
wydanym wasnym sumptem raz jeden tylko we
Wrocawiu, a odrzuconym przez prusko-grnolskich rodakw. Jego ksika jest dla mnie pierwsz,
podstawow lektur grnolsk, ksik wielokrotnie zapominan zapominan take na skutek
przypominania, wtpliwego, kaleczcego przypo-

1/2012

Mona postawi pytanie: dlaczego? Dlaczego Grny lsk, ta prowincja w najwyszym stopniu europejska, znw podzielona, znw poszukujca wasnych konturw i znw na ustach wszystkich jako przedmiot sporu nie potrafia i nie potrafi wci odnale drogi do samej siebie?

53

WO K KA NONU

1/2012

Gustav Freytag na obrazie Karla Stauffera (1886/1887)

54

minania. Pniej t podr przytaczano jako polityczny argument na rzecz polskoci lska, podczas gdy Schummel upomina si o element polskiej tosamoci kulturalnej na Grnym lsku,
jasno dostrzegajc wielojzyczno Grnolzaka.
Postulowa dwujzyczno elit i ludu, co dla wczesnych i pniejszych Prus, traccych ju wtedy szans na historyczny kompromis z milionami swoich
starych i nowych polskich obywateli, byo nie do
przyjcia: definioway si one jako pastwo jednonarodowe. Nie o polityk zatem Schummlowi chodzio, nie o poczenie Grnego lska z nieistniejc jeszcze wtedy polsk macierz, ale o realizowane z perspektywy niemieckiego patriotyzmu
zrozumienie i akceptacj innego jzyka, odmiennoci, swoistoci. Wanie na Grnym lsku.
Drugim takim wielkim opisem tekstem koniecznym do przetumaczenia byyby pamitniki
Maxa Ringa, w nich jak bumerang powraca motyw
upoledzenia cywilizacyjnego.
Wiek dziewitnasty i powieci
kanonie grnolskim wymieniem dwie
powieci dziewitnastowieczne. Obydwie z Grnym lskiem maj niewiele wsplnego,

cho winny by tu obecne ze wzgldu na autorw.


Pierwsza to Ahnung und Gegenwart (Przeczucie
i wspczesno, 1815) Josepha von Eichendorffa.
Przez dziesitki lat jej autor reklamowany by jako
wrcz wzorcowy Grnolzak (Vorzeige-Oberschlesier), jako piewca grnolskich pl, a przede wszystkim grnolskiego lasu. Zdegradowanemu do
funkcji argumentu propagandowego na rzecz niemieckiego charakteru Grnego lska poecie nie
dano wikszych szans w powojennej Polsce czy na
Grnym lsku, a w powojennych Niemczech czytano go w ramach obligatoryjnego pensum literatury romantycznej.
Pragnc Eichendorffa na Grnym lsku zadomowi (nie: nie zadomowi ponownie, ale go w kocu zadomowi, to znaczy zdj z niego odium obcoci), naley go odczyta: jako pisarza zwizanego
z dawn Austri, z majestatyczn pomp wielkiego
baroku w jego hiszpaskim blasku, z baniowoci
romantyzmu heidelberskiego i nadreskich bani
Clemensa Brentano. Naley go starannie oczyci
z wszelkich nagi komentatorw, ktrzy go w te
prowincjonalne ubowicko-toszecko-nyskie ramy
wtaczali i do dzi jeszcze wtaczaj. Nasz poeta zasuguje, by go z grnolskiej krypty wydoby
i pokaza zmartwychwstaego w blasku tradycji
wielkiej kultury chrzecijaskiej. Wielka i wspomniana tu powie nie byaby moe na pocztek
najlepszym pomysem, ale ju choby przetumaczenie caoci jego dziea poetyckiego i epickiego
(przepiknych opowiada i bani) byoby dobrym
uczynkiem dla kultury nie tylko grnolskiej. Przywoajmy zatem Rycerzy Fortuny, Wiele haasu o nic,
Podr morsk, a take satyry polityczne Libretas
i jej zalotnicy, Take ja w Arcadii. Przypomnijmy Posg marmurowy, Zamek Durande, Z ycia nicponia,
a moe w kocu dojrzejemy do jego powieci Przeczucie i wspczesno czy Poeci oraz ich towarzysze.
Druga z wymienionych powieci to Soll und Haben (Ma i winien, 1855) Gustava Freytaga, protestanckiego Grnolzaka z Kluczborka. Ta powie
permanentny bestseller do pocztku XX stulecia
bya bibli niemieckiego mieszczastwa. Nie dotyczy bezporednio Grnolzakw, ale trudnego
ssiedztwa kulturalnego, ssiedztwa polsko-niemieckiego. Zawiera wyjtkowo niepochlebny obraz Polakw: jako z jednej strony warchow, z drugiej arystokratycznych utracjuszy. Nie przejmujmy
si tym: moe w polskiej czci naszej grnolskiej
duszy jestemy warchoami oraz utracjuszami, ale
te w czci niemieckiej czy morawskiej nie musimy
by dzielnymi mieszczanami z nudnym etosem pracy. Ale pracowa wszak umiemy, nawet w tej polskiej czci, nawet bez mieszczaskiego etosu. Dlatego Freytaga zna powinnimy.

WOK KA NO NU

A poza tym czego si w kocu ba? Samych siebie? Powie Freytaga traktuje o dwch przestrzeniach: jedna to przestrze uadzona, skomunikowana, znana, opanowana. Druga to przestrze bezksztatna, ciemna, tajemnicza, ktr dopiero
naley skolonizowa, jak naleao i by moe
wci naley kolonizowa Grny lsk z jego tajemnicami i mrokami podziemnych korytarzy duszy
i ducha ludnoci indygenicznej (w wersji niemieckiej) lub autochtonicznej (w wersji polskiej), skolonizowa z Warszawy lub Berlina, moe Wrocawia.
I nie trzeba obraa si o t potrzeb kolonizowania, jak kolonizatorzy odczuwaj, ale zaprosi ich
do nas, tutaj, std atwo dostrzeg, e to, co chc tak
kolonizowa, zalega w nich samych ciemnymi i niewyjanionymi instynktami.
Dlatego Freytag kolonizator i autochton, Polak i Niemiec, protestant i Prusak na katolickim i austriackim mentalnie lsku znakomicie nadaje si
do rozpoznania duszy grnolskiej i tak go rozpoznaa polska germanistka Izabela Surynt w swojej
wietnej, godnej przetumaczenia monografii wydanej w Drenie w 2004 roku. Praca zasuguje na
polsk wersj. Ale rekomenduj j jedynie z chepliwej (czytaj: bezpiecznej) perspektywy wrocawskiego kolonizatora.
Grnolzacy nowoczeni
ak si ma sentymentalny obraz lskiej
karczmy piwnej do regionu dajcego cz
polskiego PKB, miejsca innowacyjnych technologii
i przemysw? Mao kto wie, e take literaccy Grnolzacy jzyka niemieckiego potrafili by nowoczeni. Ale od razu pojawia si zastrzeenie. Bo
wikszo pisarzy grnolskiego ekspresjonizmu
(bo temu nurtowi przypiszmy cech szczeglnej
nowoczesnoci) urodzia si pod koniec XIX lub na
pocztku XX stulecia. Przeywali uniesienia modoci w cieniu rewolucji w Rosji, Niemczech i gdzie
indziej, natomiast msk dojrzao winni byli osign w Niemczech Hitlera, czyli take na adolfowym Grnym lsku. Winni byli, ale czy osignli?
Rozwamy trzy przypadki nowoczesnych Grnolzakw i sprbujmy si ich nieco nauczy.
Pierwszy to Hans Niekrawietz. Urodzi si w Wjtowej Wsi koo Opola w 1896, a zmar w 1983 roku
w Wangen. Przed kilku laty zostaem przez prezydenta jednego z najwikszych miast grnolskich
poproszony o opini w zwizku z wnioskiem
o uczczenie go tablic pamitkow. Odradziem
stanowczo ten krok, konkludujc, e jego twrczo poetycka z okresu nazizmu staa si co najmniej nierwna, wanie za spraw ulegania ideologii narodowo-socjalistycznej. O ile do roku 1933
by twrc znakomitych wierszy i znakomitej prozy

spod znaku nowej rzeczowoci i magicznego


realizmu, pisarzem zaangaowanym spoecznie
i politycznie po stronie ludzi pokrzywdzonych
i biednych, o tyle po 1933 roku w jego dziele zaczynaj dominowa optymistyczne, sielankowe wrcz
obrazy lska, ujawniaj si ideologemy nazistowskie (lask jako kraj chopw i grnikw), zaczyna
pojawia si wrcz zjawisko, ktre z literatury polskiej znamy jako twrczo produkcyjna. Podobnie jego proza Bauer und Bergmann z 1944 roku
odpowiada narodowo-socjalistycznej ideologii
grnolskiej, ktra mobilizowaa masy w trakcie
wojny. Midzy wyrafinowanym artyzmem wczesnego opowiadania Mora a tym tekstem brak jakichkolwiek pokrewiestw.
I takich twrcw byo wielu: znakomity debiut, ogie rewolucji, wity pomie oburzenia,
a potem zwyka ugodowo, akceptacja naszoci
narodowosocjalistycznej czy realnosocjalistycznej,
(tylko) niemieckiej lub (tylko) polskiej, jeszcze pniej, niekiedy do dzi, troska o wasne biografie
w cieniu gauleitera Brachta lub generaa Zitka
(oczywicie zachowujc nalene rnice i proporcje). Co robi z takimi przypadkami i w takich przypadkach? Rnicowa, brzmi odpowied. Dzieli
wos na czworo, nie ry napisw w kamieniu i nie
stawia pomnikw, bo bd (s) to pomniki na-

1/2012

Hans Niekrawietz fot. ARC

55

1/2012

WO K KA NONU

56

grobne dla problemu, ktry wci bdzie ywy.


Rnicowa, znaczy te wiedzie, informowa si,
rozmawia w kocu, dyskutowa, nie milcze wzajemnie.
Co zatem trzeba robi? Nie tylko wydawa dziea, w ktrych usprawiedliwia siebie i swoj nazistowsk poetyk, jak powie Wiatr od Odry (wyd.
polskie 2001, wyd. niem. 1961), ale przede wszystkim te utwory, ktre nie podobay si w 1933 roku
nazistom, czyli: Strophen von heut (1932), znakomity
tom zaangaowanej poezji, dorwnujcy si wyrazu poetyce Bertolta Brechta (wyjtkowego poety),
nastpnie opowiadania z wczesnego okresu, publikowane w czasopimie Der Oberschlesier przed
rokiem 1933, nastpnie niektre z jego Oderlieder,
z pierwszej ich wersji z 1933 roku. Natomiast
germanistyka powinna zainicjowa krytyczn, ale
w peni udokumentowan monografi poety.
Drugi przypadek nowoczesnego pisarza z Dolnego lska, ktry jednak pisa o Grnym lsku,
jest rwnie politycznie i mentalnie skomplikowany.
Chodzi o poet i prozaika Arnolda Ulitza (brata Ottona Ulitza, przywdcy mniejszoci niemieckiej na
polskim Grnym lsku), ktry, podobnie jak Niekrawietz, pozosta w Niemczech po 1933 roku.
W modych latach by zwolennikiem lewicowych
idei, pisa w duchu ekspresjonistycznym. Jego znakomite opowiadanie Der verwegene Beamte (Zuchway urzdnik, 1924) byo wyrazem buntu przeciwko zaciankowoci wasnej prowincji. Naley je
koniecznie przetumaczy. Zyska saw w latach 20.
jako autor wielu powieci ekspresjonistycznych. Po
roku 1933 do szybko przestawi si na nowe tory, by w roku 1939 opublikowa u Korna we Wrocawiu katowick powie Der grosse Janja. Do tekstu
tego, zwaszcza w jego pierwszej, narodowosocjalistycznej wersji naley mie stosunek bardzo krytyczny, co nie zmienia faktu, e jest to najciekawsza
moe powie o rozwoju Katowic w okresie grynderskim, a zatem pod koniec XIX stulecia. Wprawdzie Ulitz przerobi t powie po roku 1945, usuwajc z niej akcenty antypolskie, ale uwaam, e
powinna si ukaza na podstawie pierwszej wersji:
niech bdzie dokumentem nie tylko rozrostu Katowic, ale take uwikania talentu w ideologi.
No i Max Herrmann, ktry przybra sobie przydomek Neisse (z Nysy). Niedawna jego monografia
Beaty Giblak jest to spacenie dugu pisarzowi, ktry
cho nie by ydem opuci Rzesz w 1933 roku,
stajc si prawdziwym wygnacem nie tylko z raju
swojego dziecistwa, ale i z grnolskiej i niemieckiej ojczyzny.
Herrmann urodzi si w Nysie w roku 1886,
uczszcza do Carolinum, studiowa we Wrocawiu
i w Monachium, powrci do Nysy, by od roku 1917

Max Herrmann Neisse fot. ARC

zamieszka w Berlinie, gdzie sta si nie tylko poet,


kabarecist, aktorem, ale take osobowoci ycia
literackiego jako aktor, czowiek radia i teatru.
Z obrzydzenia rzdami NSDAP uda si na emigracj: do Zurychu, nastpnie do Parya i w kocu do Londynu, gdzie umar w 1941 roku. By osobowoci take ze wzgldu na cielesno: jego
charakterystyczn gow kaleki czsto portretowali
malarze i rysownicy.
Opowie biograficzna Beaty Giblak pena jest
smaczkw i anegdot: jak to w nyskim Carolinum surowo oceniono wypracowanie maturalne przyszego poety lub jak sam poeta surowo oceni swoich
profesorw germanistyki we Wrocawiu za to, e
podczas jubileuszu uniwersytetu w 1911 roku nie
uczcili Gerharta Hauptmanna, tylko jakich prowincjonalnych grafomanw. Z wdrwkami poety autorka roztacza panoram coraz to wikszego wia-

ta: najpierw Wrocawia, potem Berlina, w kocu


Parya, Zurychu i Londynu. Rysuje sytuacj emigracji niemieckiej, coraz to wiksz depresj autora,
w kocu jego przedwczesn mier.
Dopiero przy lekturze tej ksiki czytelnik
uwiadamia sobie, jak wan rol odegra Max
Herrmann w yciu umysowym lska, bdc do
1933 w Berlinie, jak inspirowa, poleca, recenzowa
swoich krajan, jak dba o reputacj prowincji, jak si
z ni spiera i jak demaskowa jej wady i zacofanie.
Gdzie w 1932 roku pogodzi si z rodzinnym miastem, publikujc pikny felieton Spacer po waach
nad Nys, a na emigracji wspomni wielokrotnie
swoj ojczyzn, w przejmujcych wierszach i prozie.
Grny lsk mityczny
atomiast August Scholtis napisa powie
otrzykowsk Ostwind (Wiatr ze wschodu),
i opatrzy mottem niemieckiego pacyfisty pochodzcego z Alzacji Rene Schickelego: Moje serce jest
za wskie na dwie ojczyzny, a za szerokie na jedn.
To jest clou poszukiwa Scholtisa, ktry stara si odnale ojczyzn pasujc do jego serca. Sprawa wyboru bya szczeglnie palca dla Grnolzakw,
zwaszcza po dowiadczeniach bratobjczych walk
w latach 19191921. Zatem Kaczmarkowi z powieci
Scholtisa milszy jest ten lsk niemiecki, ale pragnie
na nim zachowa swojsko swojej grnolskoci.
Kaczmarek zatem: wintuszy, wiadomo bowiem, e
sfera dou jest karykatur ideologii, nastpnie jedzie na klechw, bo wiadomo, e Kosci uciska,
hamowa, rozdziawia usta na widok pocigu, pragnie, by jego dzieci yy w innym, dostatnim wiecie. Porusza si midzy wiatami, oscyluje midzy
jzykami, poszukuje i wdruje.
W kolejnej powieci Baba i jej dzieci (Baba und
ihre Kinder, 1934) Scholtis jest jeszcze radykalny
w obrazach ndzy grnolskiej (tak tak, ndzy rolniczej), ale ju w nastpnej, Jasiek lotnik (Jas, der
Flieger, 1936), dochodzi powoli do akceptacji polityki uprawianej przez Goebbelsa w berliskim Sportpalast, by w latach 40. sta si niemal oficjalnym literatem grnolskim gauleitera Brachta. I tu znw
trzeba i naley przekada: Ostwind, Bab, a take
powojenne pamitniki Pan z Bolatic, koniecznie te
arcyciekaw Podr do Polski z 1962 roku.
Mit pruski wymylony przez Scholtisa (ju raczej po wojnie we wspomnianej autobiografii) zakada, e dawniej istniaa taka przestrze, gdzie
narodowo nie odgrywaa istotnej roli, bo wszyscy
byli Prusakami: niemieckimi, polskimi czy grnolskimi na przykad. Cakiem jak w micie habsburskim Josepha Rotha: nie masz Greczyna ani yda, s
tylko poddani Najjaniejszego Pana. Jednak utopia

pruska dalej fascynuje, odradzajc si co jaki czas,


chocia nie miaa szansy na realizacj: ze wzgldu
na postrzeganie Prus przez samych Niemcw jako
tworu wycznie niemieckiego, a take ze wzgldu
na postrzeganie Prus przez obcych take jako
tworu niemieckiego.
Nie pomogy tu arcyciekawe koncepcje niemieckiej inteligencji z krgu rewolucji konserwatywnej (wok wrocawskiego wydawnictwa Kornw w pnych latach 20. XX wieku), Prusy
pozostay niemieckie do dzi i wypieraj si skutecznie swojego sowiaskiego komponentu, ktry
zadecydowa o ich ksztacie. Amputacja niemieckiego wschodu dopenia reszty w okresie powojennym. Wschd przesta by obszarem, z ktrego
Niemcy wzrastay. Ten obszar wzrostu zastpi nadreski Zachd, nowoczesno republiki boskiej,
ktra wchona Berlin, wykluczajc mentalnie
wszystko, co miecio si niegdy jako niemieckie za
lini Odry.
Niech te uwagi uzmysowi klsk czytelnicz
pisarza, ktry powinien swoj publiczno znale
nie w Westfalii, nie w Nadrenii, ale wanie na Grnym lsku. Chodzi o zwizanego z protestanckimi
okolicami Kluczborka (cho urodzonego w Lenicy
u podna Gry w. Anny) Hansa Lipinskiego-Gottersdorfa i jego niesusznie zapomnian twrczo.
Dlaczego powinna ona interesowa Grnolzakw? Dlatego, e Lipinsky jako jedyny uczyni tematem swoich ksiek losy pozostaych w Polsce po
1945 roku Grnoslzakw oraz ich odysej przesiedlecz. Nie byli akceptowani ani w dawnej ojczynie, ani tym bardziej w nowej.
Sam Lipinsky znalaz ojczyzn w przemysowej
czci Kolonii. Odwiedza go jego wczesny przyjaciel Heinrich Bll w skrzanej kurtce, palcy jednego papierosa za drugim. Byli rwni talentem: ale
Bll mia wicej szczcia, pochodzi wszak z prowincji, ktra miaa zdominowa Niemcy. Natomiast
Lipinsky zmaga si ze wstydliwym na Zachodzie
pochodzeniem grnolskim, a w momencie, kiedy
zacz pisa o ludziach niechcianych tu i tam (na
przykad w dwch wspaniaych na wskro grnolskich mini powieciach: Wenn es Herbst wird oraz
Zugvgel) wykluczy si niemal automatycznie poza nawias czytajcej publicznoci, ktra w dobie cudu gospodarczego (ktrego sprawcami byli w duej
mierze ludzie niemieckiego Wschodu) nie chciaa
ani sowa sysze o jakim Grnym lsku.
Pierwotnie powie Prosna-Preussen miaa tak
wanie by: skromn, siermin, napisan rzeczowym stylem literatury ruin, pozbawion ozdb histori tragedii grnolskiej, ktra to tragedia znajduje swj fina w setkach tysicy Grnolzakw
wczanych w Niemczech do niemieckiej wsplno-

1/2012

WOK KA NO NU

57

WO K KA NONU

1/2012

ty narodowej (w sposb lustrzany niemal, cho


z o wiele mniejszym komfortem, dziao si w Polsce,
ktra okrelaa siebie mianem ludowej). Dzi nastawienie integracyjne ulego zasadniczej zmianie.
Dzi odpowiednie instancje integrujce wrcz
wspomagayby grnolsk odrbno.
Postanowi Lipinsky przepisa swoj powie
o korzeniach grnolskiej katastrofy, tworzc mit
wielonarodowych lub ponadnarodowych Prus.
Chcia wczy grnolski los w utopijne ramy nieistniejcej nigdy ponadnarodowej syntezy, dostrzegajc pocztki za nie w przebudzeniu si nacjonalizmw, ale we wczeniejszym prawie o wywaszczeniach, prawie niemal nierealizowanym, ale
propagandowo niszczcym dla pastwa niemieckiego. Powstaa suma epicka, napisana z rozmachem, ujmujca wieloci szczegw, stylem, kolorytem, ale szybko zapomniana, bo wyparta przez
inne wielkie narracje, jak genialna powie Lekcja
niemieckiego Siegfrieda Lenza, ktra precyzyjniej
trafia w niemieck potrzeb rozlicze historycznych roku 1968 ni jake odlega Prosna, jake odlegli Prusacy czy Grnolzacy.
Jest jeszcze jeden z krainy Utopii, nazywa si
Leszek Libera, rocznik 1948, pisarz grnolski, niemieckojzyczny, polonista, profesor w Zielonej Grze. Jego Utopek jest jedn z najlepszych (o)powieci grnolskich wyania si oczywicie nie
z niczego, ale gdzie z przestrzeni narracyjnych Turbota Grassa, gdzie z dowcipu Scholtisa, ktry kontynuuje dowcip de Costera, ktry jest odblaskiem
renesansowych ekscesw narracyjnych, ktre s
z kolei odblaskiem zapomnianych opowieci pragrnolskich, prapolskich, praniemieckich, praludzkich w kocu. Gdzie bka si Janosch, gdzie
koacze Bienek, ale wszdzie jest jeden niepowtarzalny Libera. Powie rozpoczyna potny obraz
poncego w 1945 Raciborza, koczy poar strychu
i wiata utopkowego. Prcz tej ognistej prozy, ktr naley udostpni czytelnikowi nie tylko grnolskiemu, Libera opublikowa niedawno nie mniej
wintuszc opowie Buks Molenda.

58

Odrobina powagi
zadaniu domowym miay znale si nie
tylko dziea z gruntu niepowanej literatury piknej, ale take dziea wane dla humanistyki. Co by tu byo tak wanego dla humanistyki
Grnego lska? Ten ludek chtnie opowiada
i opowiada swoje wiaty, ale eby zaraz metafizycznie si wgbia, zmienia wiat filozofujc no, to
chyba nie.
Mimo to prbuj, zaczynajc od katolickiej Nysy, gdzie pojawia si Carl Jentsch, byy ksidz, ekonomista, zwolennik liberalizmu politycznego i pa-

cyfista przed I wojn wiatow, kiedy to byo


w Niemczech niemodne. Mieszka w Nysie, cho
pochodzi z Kamiennej Gry u podna Karkonoszy, w kadym razie jego intelektualn autobiografi Wandlungen (Przemiany, 1896, 1905) w dwch
tomach chtnie bym tu poleci. Z kolei Ericha Przywar, tomistycznego filozofa, jezuit urodzonego
w 1889 roku w Katowicach, nie trzeba chyba na Grnym lsku reklamowa. Polecabym jeszcze z tego
samego katolickiego krgu Ernsta Laslowskiego,
przeladowanego w okresie nazistowskim, wsppracujcego z Clemensem Neumannem w nyskim
Heimgartenie, po wojnie szefa Caritasu niemieckiego we Freiburgu, moe wana by si okazaa jego
korespondencja z Martinem Heideggerem?
Potrzebni s te historycy literatury, jak Joseph
von Eichendorff, autor Geschichte der poetischen Literatur in Deutschland, germanista wrocawski Hans
Heckel ze swoj zdumiewajco dobr Geschichte
der Literatur Schlesiens (1929!).
Warto zainwestowa w tumaczenie wartociowych prac historycznych, np. ogromnego studium
Guidona Hitzego Carl Ulitzka (18731953) oder
Oberschlesien zwischen den Weltkriegen (Dsseldorf
2002). Ale tymi kanonami niech si zajmuj historycy. Ja tylko jeszcze jedno sowo o lskim sowizdrzale, ktrego dzieo, ycie i niedokoczone powieci
zasuguj na publikacj. Myl tu o Karlu Okonskim,
Polaku urodzonym w Berlinie, czowieku zwizanym z Grnym lskiem, socjaldemokratycznym
deputowanym do Reichstagu, a przede wszystkim
pisarzu, ktry by w stanie artykuowa si w jzyku
ojczystym, mianowicie niemieckim. Jak do tej pory
przypomnielimy prbki jego specyficznego talentu. Mam nadziej, e przygotowywane edycje uka w kocu t fascynujc legend Kuni Raciborskiej.
Najwiksz szans dla Grnego lska (i nie tylko lska) s i bd inicjatywy lokalne. Niech samorzdy lokalne zamiast wydawa pienidze na kretyskie ulotki i wtpliwej jakoci materiay promocyjne, zainwestuj w modych humanistw,
zachcajc modych ludzi do pisania ksiek o swoim rybnickim, katowickim czy jakim innym jeszcze
heimacie, do ich tumaczenia i wydawania. Niech
takie kanony powstan w Miechowicach czy
w Czerwionce-Leszczynach. W grnolskich sztolniach spoczywa nie tylko wgiel, ale pokady sensw i wiedzy, trzeba je tylko wydoby. Czy nie nasta czas, eby Grni lzacy stworzyli w kocu
jedn wielk Bibliotek lsk, ktra publikowa
bdzie istotne dziea literatury piknej i naukowej?
Ale obok niej niech zaistniej inne, moe mniejsze,
mniej efektowne, ale rwnie wane.

WOK KA NO NU

RYSZARD BEDNARCZYK

Nim bd

ZAPOMNIANI

oraz pragnieniu sawy i dostatniego, ycia, komunici


podporzdkowali sobie Morcinka. Zapewnili mu wysokie
nakady ksiek, sowite honoraria, spotkania z czytelnikami, a nawet samochd rzecz luksusow jak na owe
czasy. Strach przed utrat pozycji oraz groba spdzenia
reszty ycia za kratami skonia Morcinka, posa w peerelowskim Sejmie, do odczytania po mierci Jzefa Stalina wniosku o nazwanie Katowic Stalinogrodem. Okupi
t decyzj strachem i wieloletni niechci czytelnikw.

Za ingerencj w postaw polityczn pisarza poszy
take decyzje cenzury wymuszajce daleko idce zmiany
w kolejnych wznowieniach Pokadu Joanny czy Wyrbanego chodnika. Usuwanie z treci ksiek wyrosych na
podglebiu solidnego midzywojennego realizmu opisw i refleksji chrzecijaskich, modyfikowanie wtkw
pod socrealistyczny strychulec, byy na porzdku dziennym. Przyczynio si to do obnienia poziomu kolejnych,
napisanych przez Morcinka po II wojnie wiatowej utworw. Stamszony intelektualnie, z narzucon gb twrcy
powieci produkcyjnych, nie sta si wcale inynierem
dusz ludzkich, jak chciaa tego wadza. Spostrzegano jego odstpstwa od wczeniejszych, midzywojennych
zaoe wasnej twrczoci i widziano w nim pisarskie
przeduenie ramienia partii komunistycznej. Taki portret prozaika, utrwalony w spoecznej wiadomoci, nie
skania dzisiejszych czytelnikw do sigania po jego
ksiki. Z kolei jego postpowanie pene meandrw
i kompromisw nie moe sta si wzorcem niezomnoci
godnej naladowania.
odobn drog obra Wilhelm Szewczyk drugi
najbardziej znany grnolski prozaik z czasw
Polski Ludowej. Uksztatowany twrczo jeszcze w midzywojniu, z bagaem przykrych dowiadcze okupacyjnych, autor Hanysa przysta na warunki zaproponowane
przez now wadz. Ju w 1950 roku opublikowa powie Kleszcze w peni speniajc zaoenia socjalistycznego schematyzmu. Cho z zaoenia proza Szewczyka
odwoywaa si do ideaw pozytywizmu, zawieraa wiele
wtkw, ktre byy zbiorem doktrynalnych ycze. Do
nich naleaa heroiczna postawa komunistycznych dziaaczy Bartoszka i Jilka bronicych we wrzeniu 1939 roku,
przy wsppracy niemieckiego towarzysza Ernesta, kopalni przed hitlerowcami. Pochwa proletariackiego internacjonalizmu gosia podobnie powie Czarne soce,
w ktrej opisa okupacyjne losy postaci znanych z po-

1/2012

Kto dzi pamita pisarzy tworzcych na Grnym lsku w czasach Polski Ludowej? Niewiele osb, krewni,
przyjaciele. To dziki ich staraniom nazwiska Gustawa
Morcinka, Wilhelma Szewczyka czy Bolesawa Lubosza patronuj ulicom i placwkom kultury.
dyby zada nastpne pytanie, kto wspczenie czyta powieci lskich prozaikw z czasu
PRL-u, odpowied byaby podobna. Nieliczni badacze literatury, ewentualnie studenci czy uczniowie zmuszani
do lektury. Warto zastanowi si, co ocalao z twrczoci
pisarzy realnego socjalizmu? Jakie wartoci literackie
i poznawcze ich prozy przetrway zawieruch upywajcego czasu i ustrojowej transformacji? I czy w ogle poke ksiki lskich autorw zalegajce biblioteczne
pki mog jeszcze czymkolwiek zachwyci i zainteresowa wspczesnych czytelnikw?

Niewtpliwie pisarze, ktrzy osiedli na Grnym lsku po zakoczeniu II wojny wiatowej bd mieszkali tu
ju w midzywojniu, natrafili na miejsce i czasy sprzyjajce uprawianiu okrelonego odgrnie gatunku prozy. Zadekretowany w 1949 roku na szczeciskim zjedzie literatw socrealizm trafi na Grnym lsku na bardzo podatny grunt. Obszar, na ktrym skupiaa si wiksza cz
polskiego przemysu oraz olbrzymie rzesze proletariatu,
by wymarzonym miejscem, eby realizowa rzdow
doktryn realizmu socjalistycznego, a zwaszcza powieci
produkcyjnej. Wszak fedrujcy w kopalniach grnicy i wytapiajcy elazo hutnicy byli na wycignicie rki.

Jednak przeklestwo miejsca i narzucone przez wadz schematy ideowe wcale nie decydoway o rodzaju
twrczoci, eby podda si takiemu przeznaczeniu potrzebne byy jeszcze chci. Nowa wadza potrafia w umiejtny sposb metod kija i marchewki przekona prozaikw, niekiedy o ju uksztatowanej w midzywojniu
twrczej osobowoci, do realizacji politycznych celw.
odelowym przykadem takiego uwodzenia
byy zabiegi dotyczce Gustawa Morcinka.
Piewca tematu grniczego w prozie, uznany na arenie
oglnopolskiej, jak ula pasowa do nowego modelu pisarza inyniera dusz ludzkich. Trzeba byo tylko troch
popracowa, eby sta si posusznym narzdziem w rkach komunistycznej partii. Kulturowi doktrynerzy socjalizmu bardzo umiejtnie wykorzystali saboci pisarza,
ktry po pobycie w hitlerowskim obozie koncentracyjnym odczuwa rnorakie lki. Bazujc na jego obawach

59

WO K KA NONU
przedniej powieci, nie
pomijajc Jzefa Wieczorka historyczn posta ruchu robotniczego.
Dlatego
bohaterowie
Czarnego soca z komunistycznego ruchu oporu
radonie witaj wkroczenie Armii Czerwonej na
Grny lsk. Byo to literackie odzwierciedlenie
politycznej propagandy
tamtych czasw.

Trudno oczekiwa,
eby po latach transformacji ustrojowej takie
socrealistyczne powieci
znalazy uznanie czytelnikw. Trudno te widzie w nich atrakcyjne produkty
dla wolnorynkowych wydawcw ksiek. Co najwyej
zainteresowa mog historykw literatury.
odobny los spotka ksiki zaliczane do nurtu
powieci grniczych, w tym pisane przez nieraz
utalentowanych robotnikw piszcych. Jednak nawet t
kategori twrcw zawaszczono w okresie realnego socjalizmu. Przykadem moe by twrczy los Leona Wantuy, debiutujcego w 1963 roku ksik Zawa utalentowanego grnika piszcego wcale udane opowiadania
i powieci ktry wchonity zosta przez aparat wadzy
i sta si ikon awansu kulturowego.

Wszake nurt grniczy w grnolskiej prozie tworzony take przez najznamienitszych wczesnych literatw grnolskich by zjawiskiem animowanym i sterowanym przez decydentw od kultury i przemysu. Suyy
temu konkursy na powie grnicz (ogaszane dwukrotnie: na pocztku lat 60. i pod koniec lat 70. XX wieku) pod
patronatem grniczych zwizkw zawodowych, kopalnianych menederw oraz katowickiego wydawnictwa
lsk. Wysokie nagrody pienine, zapowiedziane recenzje oraz cykle spotka autorskich znciy wielu uznanych prozaikw nawet tej rangi co Gustaw Morcinek czy
Monika Warneska. To sterowanie pirami literatw, ktrzy chtnie godzili si na dyktat, sprawio, e nawet w popadziernikowych czasach drwiny i groteski najwaniejsi
grnolscy prozaicy cigle poruszali si w krgu literatury produkcyjnej. Byy to jednak produkcyjniaki zmodyfikowane, z zastosowaniem nowatorskich technik narracyjnych, nieraz odlege od lakiernictwa zadekretowanego
w latach 19491956.

W jednej z ciekawszych formalnie powieci tego
nurtu Czarnych i biaych piropuszach Albina Siekierskiego, bohaterami byli dyrektorzy i sztygarzy, zmagajcy si
z problemami produkcyjnymi w kopalniach. Towarzyszyy temu refleksje o ich osobistym yciu. Podobnie Dzie
z noc na trzy podzielony Jana Pierzchay, Cen ciszy

1/2012

60

Stanisawa Horaka, Drug


stron ksiyca Albina
Siekierskiego zaliczamy
do powieci dyrektorskich. Do prozy menederskiej doczy nawet
Leon Wantua (Urodzeni
w dymach i Koncert dla
guchych).

Po znikniciu pastwowego mecenatu zakoczya si take epoka
powieci nurtu grniczego, a te ju napisane stay
si jedynie obrazem minionego okresu. Chocia
trzeba przyzna po latach, e mimo gremialnej
krytyki literaturoznawcw, kopalniana proza wywizaa
si z zadania odzwierciedlania grnolskiej rzeczywistoci realnego socjalizmu. Jednak to nie wystarcza, eby
sta si atrakcyjn lektur dla kolejnych generacji.
e wzgldu na mitologizacj narodowych stereotypw, do wiadomoci obecnych czytelnikw
nie moe przekonywajco przemwi proza opiewajca
patriotyczne postawy Grnolzakw podczas II wojny
wiatowej. Sztandarowa Wiea spadochronowa Kazimierza Goby, dziki ktrej zbudowano harcerski mit obrony
Grnego lska we wrzeniu 1939 roku, staa si po latach
przedmiotem krytyki. Wtpliwoci wzbudzia niezgodno faktw literackich z faktami historycznymi. Jednak
trudno podway si jej oddziaywania heroicznego
z polskiej tradycji niepodlegociowej. Z idei narodowej
martyrologii wywodzi si take powie Wilhelma Szewczyka Ptaki ptakom. Wszystkie te powieci posugiway si
stereotypami i dlatego straciy propagandow si. Bo
kt w czasach przynalenoci Polski do Unii Europejskiej
chciaby serio bra wezwanie Gustawa Morcinka do prania hajmatrojerw.

Z tej samej przyczyny uznania po 1990 roku nie zdobyy utwory ukazujce skomplikowane stosunki narodowociowe na Grnym lsku. Rozliczenia autochtonw
z niemczyzn i prby rehabilitacji ich politycznych postaw ukazane w Trzcinach i Dzikim winie Wilhelma Szewczyka, Ocaleniu Albina Siekierskiego czy sadze lskiego
rodu Pasternikw Blisko coraz bliej (przerobionej na serial telewizyjny) ra jedynie susznym punktem widzenia. Dlatego ksiki te nie stay si atrakcyjnym materiaem dla autonomistw ani literackiego mecenatu. Jak
wikszo prozatorskiej spucizny czasw PRL-u nie weszy te do kanonu lektur. Chwila, w ktrej peerelowscy
pisarze grnolscy zostan cakowicie zapomniani, zblia si nieuchronnie.

WOK KA NO NU

Czytanie jak latanie


Krystian Gauszka

oim ulubionym kubkiem, z ktrym kawowo


rozpoczynam dzie, jest reklamowy gadet,
jaki swego czasu dostaem, goszczc w katowickiej
ksinicy. Swoj prost form i kolorem przypomina mi
szolk z dziecistwa. Niebieskie literki, frywolnie rozmieszczone na porcelanie i beztrosko ukadajce si
w napis: Czytanie jak latanie, wprowadzaj mnie rano do rzeczywistoci. Nie wiem, kto by autorem hasa,
ale trafi piknie.

Zatem dziennie rano obi odruch mentalny: biblioteka czytanie latanie. Wyglda piknie, ale jak naprawd jest z czytaniem na pocztku XXI wieku?
o tej pory symbolem czytelnictwa bya ksika
rozumiana jako fizyczny nonik, na ktrym zapisano myl ludzk. Jednak zmiany zachodzce na przeomie wieku XX i XXI zmieniy sytuacj nie tylko bibliotek
jako podstawowych instytucji promujcych czytelnictwo, ale take wydawcw i czytelnikw. Rewolucja cyfrowa, bdca najwikszym przewrotem od czasu wynalazku Gutenberga, poprowadzia odbiorc do wiata
wirtualnego. A trwajcy proces digitalizacji informacji
w sposb zasadniczy zmieni i wci zmienia nasze patrzenie na ksik. Nadto, finalny efekt nie do koca jest
jeszcze uwiadamiany.

W prowokacyjnej mierci ksiki ukasz Gobiewski
wyrokuje zmierzch zawodw takich, jak np. drukarz, ksigarz, bibliotekarz. Roztacza wizj, w ktrej z ulic miast znikaj ksigarnie i biblioteki. Koncepcja przyszoci dla osb
zwizanych z ksik naley przyzna upiorna. Jednak
dane z rynku amerykaskiego nie pozostawiaj wiele
miejsca na zudzenia.

Sprzeda ksiek elektronicznych w USA ronie byskawicznie. Wedug danych Association of American Publishers warto e-bookw sprzedanych w 2011 roku bya trzykrotnie wysza ni rok wczeniej. Dynamika zmian
w tym zakresie jest zadziwiajca. Proces ten ma wpyw na
rynek ksiki tradycyjnej, ktry skurczy si tam a o jedn
trzeci. Wprawdzie USA to nie Polska, lecz trendy wyznaczane za oceanem prdzej czy pniej pojawi si u nas.

Jednak, z perspektywy pijcego porann kaw z opisanego wyej kubka, rycha mier ksiki jako papiero-

wego kodeksu, na rzecz ksiki cyfrowej, wydaje si przesadzona. Jakkolwiek zmiany jakociowe i ilociowe w relacjach czytelnik ksika biblioteka s dostrzegalne.

wiat oszala. I cho myl nie jest zbyt oryginalna,
trudno powstrzyma nerwy na wodzy. Przegldam sprawozdania, roczniki statystyczne i pras branow. Obraz
nie jest budujcy. W roku 2008 po raz pierwszy od kiedy Biblioteka Narodowa bada stan czytelnictwa w Polsce
w grupie co najmniej 15-letnich mieszkacw kraju nad
Wis nieczytajcy stali si wikszoci.

Tendencje te pokrywaj si z danymi zamieszczonymi w opracowaniu statystycznym z tego samego roku,
sporzdzonym przez Instytut Czytelnictwa Biblioteki Narodowej. Trend spadkowy wypoycze bibliotecznych
w Polsce sta si faktem. W cigu dekady zanotowano
spadek o prawie 11%.
nalogiczna tendencja wystpuje na Grnym
lsku, a naley pamita, e wojewdztwo lskie w omawianej dziedzinie przoduje, co burzy obiegowe opinie o mieszkacach naszego regionu. Biorc pod
uwag podstawowe parametry opisujce dziaalno bibliotek (ilo czytelnikw, liczba wypoycze, zakup ksigozbioru, obcienie czytelnikami, poziom czytelnictwa
itp.), nasze biblioteki niezmiennie plasuj si w pierwszej
trjce wojewdztw w Polsce. Jak w caej Polsce, tak i my
notujemy spadek iloci czytelnikw w ostatniej dekadzie,
a przeomowy okaza si rok 2003, ktry by ostatnim rokiem wzrostowym.

Niewysoki poziom czytelnictwa bibliotecznego
w Polsce, ktry rednio ksztatuje si niebywale nisko
i wynosi niecae 16,7% (w wojewdztwie lskim 19%)
wskazuje na powany problem. Dla porwnania, w Unii
Europejskiej z usug bibliotek korzysta rednio 35%
mieszkacw. Wzorcowym przykadem s kraje skandynawskie, a liderem Dania, w ktrej biblioteki odwiedza
60% spoeczestwa. Natomiast w USA 62% dorosych
posiada wasn kart biblioteczn.

Dane amerykaskie szokuj. Pozytywnie. Pamitajc mdro witkowej, e z niczego nie ma nic!, przyczyn tego stanu mona upatrywa w postawie ojcw
zaoycieli Stanw Zjednoczonych. Benjamin Franklin

1/2012

61

WO K KA NONU
mawia, e rozwizanie problemw spoecznoci lokalnej zaczyna si od zaoenia biblioteki. Kto wie, moe te
dziaania w efekcie przyniosy dzisiejszy sukces?

Rnice w poziomie czytelnictwa midzy Polsk,
a krajami Unii Europejskiej czy Stanami Zjednoczonymi
wymagaj podjcia dziaa nie tylko rodowiska bibliotekarskiego, ale take samorzdw i pastwa polskiego.
Zwikszenie czytelnictwa jest bowiem wyzwaniem cywilizacyjnym.

Pomimo zmian technologicznych i mentalnych tylko
trzy procent Polakw wskazuje, e internet jest gwnym
rdem kontaktu czytelnikw z ksik. Kolejna grupa
kupuje ksiki gwnie w tradycyjnych ksigarniach,
a najwiksza grupa korzysta z usug biblioteki.

Biorc pod uwag najgorszy od lat poziom czytelnictwa oraz fakt, e biblioteki publiczne w Polsce tworz najlepiej rozwinit sie instytucji kultury, naley mie zrozumienie dla dziaa Ministra Kultury i Dziedzictwa
Narodowego wspierajcego biblioteki publiczne poprzez
zmiany legislacyjne oraz dziaania unowoczeniajce. To
wanie biblioteka ma by podstawow instytucj kultury
w kraju. I cokolwiek nie zrobimy, sercem nowoczesnej biblioteki bdzie ksika nie jako dokument (momentami
wirtualny) z cigiem zapisanej informacji, lecz jako starowiecki kodeks, bo obcowanie z ksik to nie tylko czytanie, ale wiemy, e rwnie latanie.
zytamy mniej. No c. Ale co? Czytelnictwo Grnolzakw pod wzgldem czytanych treci niczym nie rni si od reszty kraju, na co wpyw maj komunikatory, ktre mieszcz si w stolicy. Telewizja kreuje
potrzeby czytelnicze najbardziej skutecznie. Wpyw na
gusta czytelnicze ma take prasa, szczeglnie ta kobieca,
gdy to wanie panie czytaj wicej. Wpyw maj oczywicie adaptacje filmowe dzie literackich. Motywem sigania po ksik s take nagrody literackie, plebiscyty
oraz promocja ksigarska zdominowana przez dziaajcy
w formule megastore empik, zarzdzany przez koncern
majcy siedzib w Holandii. Akcje podejmowane regionalnie przez biblioteki, uczelnie i inne instytucje nie posiadaj tak wielkiego raenia, jak te centralnie sterowane.

Jednak ciekawe wydaj si wyniki Book-Top Silesia.
Z inicjatywy Centrum Informacji Naukowej i Biblioteki
Akademickiej zorganizowano akcj internetow, ktrej
celem byo stworzenie listy ksiek cenionych, czytanych, lubianych przez mieszkacw naszego regionu.
Z otrzymanego zestawienia wynika, e wanym elementem preferencji czytelniczych jest ksika regionalna, czyli pozycje mwice o miejscu naszego zamieszkania bd tworzone przez osoby majce zwizek ze
lskiem.

Najczciej ksiki regionalne, czsto w niewielkich
nakadach, wydaj podmioty, ktrych gwnym celem
nie jest dziaalno wydawnicza. To instytucje kultury (biblioteki, muzea, domy kultury), placwki owiatowe i naukowe, stowarzyszenia i fundacje, zakady pracy i parafie,

1/2012

62

a take osoby fizyczne wspierane przez drobnych przedsibiorcw.



Ale do tak wydanych tytuw docieraj jedynie wskie grupy czytelnicze chciaoby si powiedzie grupy
tajemne, posiadajce wiedz niedostpn ogowi. Dochodzi do tak kuriozalnych sytuacji, e mieszkaniec, dajmy na to Chorzowa, nie wie nic o wydawnictwach niejednokrotnie dotyczcych m.in. Chorzowa wydanych
w ssiednim miecie, czyli w witochowicach.

Bywa, e poziom merytoryczny i edytorski tych ksiek nie jest wysoki. Jednak zdarzaj si przypadki, ktre
ka myle o ksice regionalnej pozytywnie. Do nich
zaliczam Histori Grnego lska pod redakcj Ryszarda
Kaczmarka, Joachima Bahlckego i Dana Gawreckiego, wydan niedawno wsplnie przez Dom Wsppracy Polsko-Niemieckiej i Muzeum lskie. Chciabym, eby takich
ksiek byo coraz wicej...
miejtno czytania oraz wczeniejsza zdolno zapisania treci za pomoc znaku graficznego stay si podstaw naszej cywilizacji. Nic nie wskazuje, e umiejtno ta wyganie. Nie zaniknie take
kodeks, gdy klasyczna ksika z jej specyficznym szelestem przewracanych kart, jak chce Borges w swojej Ksidze piasku, zawsze zmierza ku nieskoczonoci. I jak to
on, niewidomy bibliotekarz, majster nad majstry, ma racj. A my przecie wiemy, e czytanie jest jak latanie.

***
otwieram ksik
nie eby czyta
(cho nie przecz
czasem chtnie chtnie)
tylko aby poby razem
ona jest stara
ale bez przesady
i ja bez przesady
cho oczy ju nie te
przewracam zwolna kartki
ktre troch twarde
jeszcze si nie ami
jeszcze nie pkaj
ale wiem e pracuj
nie bez wysiku
jak ja
dobrze nam razem
to znaczy nie wiem
jak jej
ale mi jest dobrze
Krystian Gauszka

Magiczna Silesia
SKI (zdjcia)
BOGDAN KUAKOW
SKI
JAN F. LEWANDOW

W trjk cie
B ie n k a

atownicy Stadtwald, tym gw


Im bliej jestemy dziel
si,
api powietrze. Czuj
niej uderza moje serce.
jc tu
da
sia
wy
,
si
. Zataczam
jakbym zay narkotyk
mgliste
ch
tro
t
jes
o
m. Wszystk
przed rodzinnym dome
co wyrane.
a jednak wystarczaj

1/2012

tym dugo. Czuem


Wzbraniaem si przed
ziwy strach przed
strach, tak czuem prawd
tak odlega
przeszoci, ktra bya
obrani, w moich
wy
jej
i zmienia si w mo
moje dziecistwo
ksikach. Dziecistwo
o tym cztery
w Gliwicach. Napisaem
d nimi dziesi lat.
na
em
powieci. Pracowa
ulega w tym
Przypomniana przeszo
o to, co
sta
zo
Po
czasie przemianie.
cy wyobrani,
mo
po
y
prz
zainscenizowaem
to, co zapisaem.

63

1/2012

???????????
Magiczna
Silesia

64

a
Moja szkoa powszechn

o
wk
eci
prz
na
przy placu
nymi
rom
og
z
k
ne
dy
potny bu
oknami,
schodami, ogromnymi
i,
ogromnymi korytarzam
skimi
w
I
i.
sam
kla
ogromnymi
do
awkami na dwie osoby,
iska,
wc
o
by
si
eba
ktrych trz
z nich
i do koca lekcji ju si
tak nie
nie wyszo. Wymylili to
nie
tylko architekci, lecz rw
pedagodzy i psycholodzy.
Wszdzie w Prusach
budowano wtedy takie
e,
potne budynki szkoln
tku
cz
po
od
ie
iow
aby uczn
dzi.
rz
zie
gd
i
kto
wiedzieli,

Magiczna Silesia

Byem przy radiostacji,


na ktrej tablica
pamitkowa przypomina
o sfingowanym napadzie
faszystw hitlerowskich
na pocztku wojny
w 1939 roku, o Niemcach
ani sowa. Potna
modrzewiowa wiea
wwczas nowo w historii
budownictwa przetrwaa
bez uszczerbku bieg czasu.
elazne ruby zardzewiay
i trzeba je byo wymieni,
mwi mi jeden
z technikw, ale nie drewno.
Przez wiele lat po wojnie
suya do zaguszania,
teraz audycje zachodnie nie
s ju w Polsce zaguszane.

Podry w krain dziecistwa


Horst Bienek zapisa wraenia z powrotu do Gliwic po ponad
czterdziestu latach. Byo to w 1987
roku. Najbardziej newralgicznym
momentem tej sentymentalnej
wyprawy pisarza staa si wizyta
w rodzinnej dzielnicy, zwanej niegdy Stadtwaldem, a dzisiaj Zatorzem.
Dom rodzinny zasta Bienek
w takim stanie, w jakim zapamita go z dziecistwa i modoci,
podobnie w ssiedztwie szko
podstawow i koci Chrystusa
Krla. Take i dzisiaj krajobraz
jego dziecistwa nie zmieni si
specjalnie. Ale dzisiaj Bienek nie jest ju
przynajmniej w Gliwicach, przynajmniej na
Grnym lsku pisarzem niemal anonimowym, jak to byo podczas tamtej wizyty
sprzed wierwiecza.

Dwupitrowy dom rodzinny pisarza
stoi nadal w szeregu podobnych do siebie
domw kolonii kolejowej z pocztku XX
wieku, tyle e dzisiaj przy ulicy Horsta Bienka 12. Na frontowej cianie powieszono tablic pamitkow. A zaraz za domem zaczyna si las, ktremu tak wiele miejsca
powici we wspomnieniach z dziecistwa. Od tego niepozornego lasku wzia
niegdy nazw dzielnica Stadtwald.

W pobliu domu, niemal na wycignicie rki, znajduje si szkoa podstawowa,
tak jak w latach jego dziecistwa to dzisiejsza, niedawno odnowiona Szkoa Podstawowa nr 18. A nieco dalej, przy tej samej
ulicy co szkoa, potny koci Chrystusa
Krla niejako domyka trjkt Horsta Bienka, w ktrym spdzi najwczeniejsze lata
modoci.

Jeszcze dalej wiea radiostacji gliwickiej przy Tarnogrskiej, tak istotna w Pierwszej polce, wznosi si efektownie nad krajobrazem dziecistwa pisarza, dziki ktremu
Gliwice zyskay literack legend, a czytelnicy jego powieciowej tetralogii przekonanie, e: Wypdzonymi jestemy wszyscy
w momencie, kiedy stajemy si doroli, wypdzonymi z krlestwa dziecistwa. Mona o tym porozmyla w trjkcie Horsta
Bienka w gliwickiej dzielnicy Zatorze.

1/2012

65

Wszystkie fragmenty z Podry w krain dziecistwa Horsta Bienka w tumaczeniu Marii Podlasek-Ziegler.

AUTORZY
I KSI K I
???????????

HORST BIENEK

Gliwickie dziecistwo

1/2012

III Ulica Kopalniana


Sysz jeszcze sygna lokomotywy
most ospae zwierz
nie poruszy si
dworzec towarowy tory supy
owietleniowe i kajce koty parowe
ogrdki dziakowe obok nastawni
RAW trzecia najwiksza stacja
rozrzdowa w Niemczech
gdzie tam
w zamieszaniu pocztku
wyonia si ta droga
stary szlak bursztynowy
obwchany najpierw
przez psy Attyli
twardo udeptany przez bezmierne
trzody
ujedany przez zepsute wzki
z gono paplajcymi ydami
teraz wyoony szlak
przez Zjednoczone Huty Grnego
lska
wybrukowany kamieniami z Raciborza
i rezygnacj kalekich grubiorzy
Tam wioda droga do szkoy
tramwaj jecha a do Chebzia
muj Bosze kochana potem
wywiesili tablice:
HIER WIRD NUR DEUTSCH
GESPROCHEN
Jarzbiny zakryte w dymie poranka
paliy si wieczorami w ogniu bajek
z martwymi oczami
przemkny czogi
ulica milczaa
otoczona miechem lamp

(fragment)

ktre byy pomalowane na czarno


i ju tylko biae szparki wskazyway
i Rzesza wiczya zaciemnienie
ulica milczaa
Z przodu na ciarwkach wypisali:
SIEG
nie zapytali mnie
gdzie koczy si ta droga
W Krakowie Warszawie
czy Czstochowie
(ich mapy byy faszywe)
wiedziaem o tym
ona wioda wprost do gwiazd
spostrzegem to
wieczorem
przed moim oknem
Molloy przyjecha w dzie
na rowerze
zdrtwiaa mu prawa noga
albo bya to lewa?
bye to rzeczywicie Molloy
czy dziadek Piechotta?
obojtnie
szlimy do szkoy
zaduch mta w tornistrze
mto w gbce
we wosach
w ustach
obok browaru Scobela
zaduch ktry nas oszaamia
stare kobiety taszczyy w blaszanych
konewkach
cienkie piwo
robotnicy ustawiali si po swj
deputat

czarne byo piwo


wgiel
mundury grniczej orkiestry
aoba wdw
Wgiel daje nam ry
i cignie nas do grobu
bya to modlitwa starego Piechotty
onierze wyszli
wzdu ulicy
z mitu
wielkiej Rzeszy
mozolnie uczyli si naszej mowy
a piewali pieni z Westerwaldu
i sylabizowali pierona
i dziewczyny dupczyli w lesie
nie pozostawao nic: tylko ciemno
one owdowiay a ich ciaa stay si
samotne i stare
Sysz jeszcze lokomotywy sygnay
most ospae zwierz
nie poruszy si
na osiedlu Hulczyskiego awantura
bjka na noe
i pici
procesja na Kalwari
sowa drtwiej na mrozie
ktry przez ucznia zdradzony
ktry zosta zelony i ubiczowany
ktry do krzya zosta przybity
Kada droga wiedzie w dziecistwo
ale ja wiem
e ulica Kopalniana
prowadzi do gwiazd
odnajd j znowu
w sdny dzie

Copyright for the Polish edition by Andrzej Pata


W marcu 1965 roku w pokoju pewnego szwajcarskiego hotelu do szybko, w cigu dwch, trzech dni, powsta dugi epicki
wiersz o moim dziecistwie w Gliwicach, na Grnym lsku. Wyjechaem na dwutygodniowy urlop do maej grskiej wioski
w Engandin, aby tam z wikszym spokojem i energi kontynuowa prac nad moj powieci Cela, w ktrej utknem. []

Kiedy cierpliwie wygadzaem zdania monologu tej prozy, dokona si zwrot ku dugiemu rapsodycznemu wierszowi; uciekem z ciasnego wiata wizienia na wolno, w szeroki, poznany zmysami krajobraz Wschodu, w nieskoczon przestrze dziecistwa, ktre nie chce przemin, by opowiada w naporze obrazw, ewokacji i aluzji o yciu to byo jak nagy wybuch. Tytu
by ustalony, nim jeszcze wiersz przyj ostateczny ksztat Gliwickie dziecistwo.
66

(fragment pochodzi z polskiego przekadu Opisu pewnej prowincji Bienka w tumaczeniu Bolesawa Faca
Wydawnictwo Atext w Gdasku 1994)

???????????
ALICJA FRIMARK

Bienek i Hockney
Zamieszczony tu portret Horsta Bienka jest
dzieem wybitnego grafika, malarza i fotografa
Davida Hockneya.

David Hockney: Horst Bienek (Four Quartets), 1983,


rysunek wglem i kredk na papierze
Dziekujemy Davidowi Hockneyowi za zgod
na reprodukcj rysunku.

David Hockney

ochodzcy z Anglii, a mieszkajcy od lat


w Los Angeles w Kalifornii Hockney naley do
najsawniejszych artystw wiata zachodniego. Jego
sztuk cechuje oszczdno techniki, eksperymenty
z uyciem wiata oraz zaczerpnity z fotografii i pop-artu realizm. W dorobku artysty znajdujemy take liczne
portrety przyjaci oraz wielu sawnych postaci XX wieku, by wspomnie filozofa Isaiaha Berlina i reysera
Billyego Wildera. Jak si okazuje, Hockney portretowa
take Horsta Bienka, co nakonio nas do skorzystania
z jego wizerunku pisarza.

Rysunek pochodzi z 1983 roku, wykonany zosta
z uyciem wgla (!) i kredki. Przedstawia Bienka siedzcego na czerwonym krzele z tomem Czterech kwartetw
Thomasa Stearnsa Eliota. To skania do zastanowienia,
dlaczego w doniach pisarza znalazy si wanie te poezje? Ich tematem s ywioy, symbolicznie odnoszce
si do historii. Bo wiatr symbolizuje zmian i niepokj,
a ogie wieczno i mio. Eliot uwaa, e rol sztuki
jest takie przedstawienie rzeczywistoci, ktre przynosi
pogod, uspokojenie i pojednanie. W tym kontekcie,
woenie ksiki Eliota w donie Bienka wydaje si moe
nieprzypadkowe. Moliwe, e Hockney przyrwnuje
czteroczciow tetralogi gliwick do czterech kwartetw Eliota, przypisujc jej podobn rang? Zwaszcza, e
rysunek powsta wanie tu po zakoczeniu publikacji
caoci gliwickiego cyklu, co dla Bienka miao rang katharsis prowadzcego do uspokojenia

Jak byo naprawd, tego moemy si tylko domyla. W gruncie rzeczy nawet nie wiemy, czy Hockney
zna gliwickie powieci Bienka. Nie wiemy, w jakich okolicznociach doszo do powstania rysunku. Jedno jest dla
nas dzisiaj pewne Bienek zasuy, by go sadza na czerwonym krzele zwycizcy!

Przed laty rysunek Hockneya wydano take w formie pocztwki. Jej egzemplarze wysyane przez Bienka
z Monachium docieray w latach osiemdziesitych do
zaprzyjanionego z nim Wilhelma Szewczyka, a dzisiaj
znajduj si w posiadaniu jego crki Grayny Barbary
Szewczyk. To jedna z tych pocztwek zainspirowaa nas
do poszukania oryginau rysunku.

1/2012

67

Janoscha na Teneryfie fotografowaa1/2012


Angela Bajorek

Wolno znaczy
dla mnie wicej ni
pienidze i zdrowie.

68

Podpytywanie

Janoscha

Imi i nazwisko
Horst Emanuel Eckert. To imi
wymyli mj ojciec na cze Horsta
Wessela, faszystowskiego mczennika, ktry zgin w bjce niedugo
przed moim urodzeniem. Mj ojciec
by zafascynowany jego odwag,
a gdy wraca pijany w nocy do domu,
to piewa o nim piosenk.
Urodzony
11.03.1931 w Zabrzu, dzielnica Zaborze.
Rodzice
Johann Valentin Eckert i Hildegard
Eckert, oboje urodzeni w Zabrzu,
zmarli w Niemczech.
Znak zodiaku
Ryby
Cechy charakterystyczne
Wraliwy, wolny, zamknity w sobie, bezimienny, wierny, lekkomylny,
spokojny, bezbony.
Zamieszkay obecnie
Przedmiecia San Miguel na Teneryfie w domu po zmarym ojcu mojej
partnerki Ines.
Stan cywilny
Od trzydziestu lat ta sama dwadziecia lat modsza partnerka yciowa Ines pochodzca z Hamburga.
Moje dziecistwo
To najgorszy czas w moim yciu.
Ksiki Janoscha dla dzieci to antidotum na nieatwe dziecistwo?
Dokadnie tak, szukaem zawsze
tego, czego brakowao w mojej rodzinie jak koa ratunkowego.
Bieda i gd
Nauczyy mnie, e mona y, majc niewiele. Dlatego bieda nigdy
mnie nie wystraszy. Najchtniej jem
chleb z czosnkiem, ziemniaki i kiszon
kapust.
Szkoa
Mimo e miaem dopiero 6 lat, zostaem dopuszczony do szkoy. Podczas egzaminu matka daa lekarzowi

AUT ORZY I KSIKI

Wprawdzie Janosch odwiedzi w ostatniej dekadzie kilkakrotnie rodzinne Zabrze, lecz raczej unika dziennikarzy i wywiadw. A jeli ju, to na konferencjach prasowych prowokowa
i artowa, budujc nieco fantazyjn swoj biografi. Przy okazji otrzymania honorowego obywatelstwa Zabrza w 2011 roku
nie zdecydowa si na kolejn wizyt. To zabrzaska delegacja wybraa si na Teneryf na Atlantyku, by przekaza mu stosowne dokumenty. Z t delegacj odwiedzia Janoscha dr Angela Bajorek, germanistka z Uniwersytetu Pedagogicznego
w Krakowie, ktra pisze o nim prac habilitacyjn. Przy tej okazji zaprzyjania si z Janoschem i dziki nieustajcym z nim rozmowom przygotowaa wywiad ankiet z pisarzem, nawizujc
najwicej do dziecistwa i modoci, ktre go uformoway.
Zabrzaskie kino
Mieszkalimy naprzeciwko kina
Lichtspielhaus [dzisiejsze kino Roma, przyp. A.B.]. Chodziem tam raz
w miesicu. Najczciej leciay filmy
z Willym Birgelem i filmy grskie Luisa Trenkera. Matka chodzia na kady
film z Birgelem, chciaa mie takiego
jak on ma, a potem wywracaa jeszcze przez trzy dni oczami. Mj ojciec
musia zapuci takie same wsy.
Lasek Guido
To moje ulubione miejsce w Zabrzu. Pyn tam nieduy strumyk, do
ktrego wpad kiedy mj pijany ojciec. Chodziem czsto do lasu i szukaem ladw zwierzt. Czytaem ksiki
o Winnetou Karola Maya, chciaem
by Indianinem, a potem lenikiem.
Ludzie z wczesnego Zabrza
ycie w Zabrzu byo jak ycie na
Dzikim Zachodzie. Ludzie byli tak rni, jak nigdzie indziej, jak w miasteczku poszukiwaczy zota. Niektrzy byli
jak zwierzta. Znaem tam niewielu
dobrych ludzi. Byli te ludzie, ktrzy
chcieli by bogaci i eleganccy. Tak
wiele rnych typw ludzi widziaem
tylko w Paryu.
Noc krysztaowa w 1938 roku
Dobrze pamitam ten dzie, jakby
to byo wczoraj. Mj ojciec nie wrci
na noc do domu, przyglda si jak
oddziay SA rozbijay sklepy nalece do ydw. Mwi potem: Teraz
czas na ydw. Nie moemy rzuca
si w oczy, bo bdziemy nastpni.
Myla przez to, i my z pochodzenia
jestemy Polakami. Ojciec mia wielu
ydowskich przyjaci, robili wspl-

nie interesy. Handlowali tekstyliami


i troch zotem. Jego dobry przyjaciel nazywa si Frhlich i mieszka na
Kronprinzenstrasse [dzisiejsza ulica
Wolnoci, przyp. A.B.].
Najbardziej ceniony pisarz z dziecistwa
Astrid Lindgren. Miaa wspaniae
dziecistwo w przeciwiestwie do
mojego. Poznaem j osobicie. Bya
jak dobra matka, ceni j jako wspaniaego czowieka.
Wpyw innych pisarzy
Czytaem chtnie amerykaskich
autorw: Ernesta Hemingwaya i Philipa Rotha. U Hemingwaya zachwycio mnie, e jego zdania byy krtkie
i nie byo w tym teatru jzykowego.
Starego czowieka i morze przeczytaem trzykrotnie. adnego zbdnego
sowa. Kiedy pisarz chcia powiedzie
ksiyc zaszed, mwi to w ten sposb. A Goethe pisa ber allen Gipfeln / Ist Ruh, / In allen Wipfe/Sprest
du / Die Vgelein schweigen in Walde.
/ Warte nur, balde / Ruhest du auch.
[Wierzchoki wzgrz / spowite w cisz; / drzew aden ju / Wiew nie koysze; pi las / i ptaki w gstwinie. / I tobie ninie / spocz ju czas wiersz
Goethego Wierzchoki wzgrz w tum.
Leopolda Staffa, przyp. A.B.]. Goethe
nie podoba mi si, mwi za duo.
Motywacja literacka w roku 1960?
Chciaem atwo zarabia pienidze.
Mylaem, e tak si da. Nie dao si.
Autorzy pochodzcy z Grnego
lska
Znaem Horsta Bienka. Mielimy ze
sob wiele kontaktw, spotkalimy si

1/2012

10 marek, ebym zosta zakwalifikowany jako zdrowy ucze. Moje odrzucenie oznaczaoby dla ojca: moje
dziecko jest kalek. Prawie do szkoy
nie chodziem, adnej nie ukoczyem, ortografia bya mi obca. Potem
z Akademii Sztuk Piknych w Monachium wyrzucono mnie za brak talentu, a w paryskiej uczelni stwierdzili
brak zdolnoci i talentu.
Zapach lska
lsk pachnie chlebem i kiszon
kapust. W zimie niegiem. Zabrze
dwutlenkiem wgla.
Posta najchtniej wspominana
z grnolskiego dziecistwa
Najchtniej wspominam starszego
mczyzn Gryzoka z mojej powieci
o Cholonku. To autentyczna posta.
Gdy mojej babci zostawao jedzenie,
ktre miaaby wyrzuci (spleniay
albo twardy chleb), zostawiaa je Gryzokowi przed drzwiami i twierdzia:
Ten to moe jeszcze zje. To byo
dla mnie straszne. Mimo to on by zawsze szczliwy.
Pradziadkowe opowieci
Pradziadek Jakub Piecha rzadko ze
mn rozmawia, jego ubogie sownictwo nie wystarczao do opowiadania
historii. W domu mwio si o trzech
rozbjnikach z lasu: Pistulce, Szydle
i Eliaszu, ktrzy napadali na bogatych
i dawali biednym, ale to nie jest legenda, a historia prawdziwa.
Babcia Maria jako uosobienie witkowej
Ona bya generaem wrd krewnych. Bya bardzo silna i pracowaa
dzie i noc. Kpaa si raz w tygodniu
w maej wannie, gdzie nie caa si miecia, przez co pachniaa jak zwierz
domowe. Troch mydem do prania,
ciastem i kobiet. Nosia grube majtki,
w ktrych chowaa zwizane sznurkiem pienidze ze sprzeday warzyw
na targu, eby mj dziadek nie mg
ich znale. On do niej nie zblia si.
Zabijaa wszy na gowie paznokciami:
wesz pomidzy dwa paznokcie i potem: cak, wesz zabita.
Cholonek lsk bibli?
Jeli tak mwi si o Cholonku, to
dobry i inteligentny wybr. Lepszej
biblii nie ma.

69

1/2012

???????????

70

w Monachium. Mielimy wsplne korzenie jzykowe. Mnie interesowao,


co myli czowiek urodzony nieopodal, w Gliwicach, w tym samym czasie,
co pisze ssiad. Przeczytaem prawie
wszystko jego autorstwa, ale jego
ksiki nie byy dla mnie takie istotne.
On by homoseksualist, sta si nim
w wizieniu. Nie mona byo tego
jednak zauway. Natomiast Augusta
Scholtisa znam tylko z nazwiska.
Spotkanie z Kazimierzem Kutzem
Kutz wyda mi si jak stary kolega
z moich czasw. Sdz, e on myli
prawie o wszystkim jak ja. Jego filmy
nie s mi znane. czy nas mizerny
sposb ubierania si, a dzieli to, e on
urodzi si w Katowicach, a ja w Zabrzu. Poza tym nic.
Moja filozofia ycia
Nie ma nic do stracenia, rwnie
ycie.
Do ycia potrzebuj
Czego do jedzenia i wolnoci. Polka i krakowiak byyby te w porzdku.
Pienidze
Trudno mi rozpozna warto pienidza. Cae ycie myl, e mam wi-

Nikt nie moe mi


niczego nakaza,
rozkazywa.
cej ni potrzebuj. Kto niczego nie
potrzebuje, ma wszystko.
Wolno znaczy dla mnie
Nikt nie moe mi niczego nakaza,
rozkazywa. To jest najwiksze szczcie na wiecie. Wolno znaczy dla
mnie wicej ni pienidze i zdrowie.
Ulubiona ksika
To Wprowadzenie do buddyzmu zen
japoskiego myliciela i popularyzatora filozofii buddyjskiej Daisetz Teitaro Suzuki.
Moje hobby
Kiedy zbieraem zegary, poniewa
tanie zegarki kieszonkowe byy najbardziej wartociowym dobrem mojego dziadka. Teraz posiadam jedynie
zegarek na rk mojego ojca.
Janosch trudnym czowiekiem?
Tak te mwi moja ona. Ale to
nieprawda. Gdy dostan co do zjedzenia (np. barszcz czerwony, ale bez
kartofliczki), wszystko jest prostsze.

Poczucie humoru
rdem poczucia humoru jest
zwtpienie w ycie. Czarny humor
przychodzi, bo nieszczcie jest jego
towarzyszem. Nieszczcie kroczy zawsze koo nas i czeka.
Trudy pisania dla dzieci i dorosych
Pisanie dla dzieci jest atwiejsze.
Ksiki dla dorosych s czciej krytykowane.
Ulubiona posta Janoschowych
bajek
Kret. Nie widzi dobrze, ale jego
zmys wchu jest dobrze rozwinity.
Spotkania z czytelnikami
Nie czytam ju na spotkaniach.
Nie potrafi tak szybko czyta, krtko
chodziem do szkoy, cigle si jkam.
Jestem zbyt niemiay. Jestem ju za
stary.
Janosch jako osiemdziesiciolatek
Dziki rnym cudom udao mi si
tyle lat przey i uwaam si za zwycizc.
Obecne samopoczucie
Potrzebuj operacji na serce. Bardzo si jej obawiam. Poniewa jestem
grzesznikiem i heretykiem, pewnie
Pan Bg podaruje mi jeszcze wiele
ycia, aebym mg wrci na wite
ono Kocioa.
Honorowe Obywatelstwo Zabrza
To jedyna nagroda, ktr chtnie
przyjem, bo zawsze odczuwam tsknot za ojczyzn. Po takiej nagrodzie staj si coraz bardziej Polakiem
i lzakiem, a coraz mniej katolikiem.
Poza tym boj si kadego wyrnienia. Musz wtedy wystpi na scenie
i podzikowa. Kiedy przyjem niemiecki Krzy Zasugi, bo mylaem, e
jest ze zota i mgbym go sprzeda.
To nie byo jednak zoto.
Pomys na now ksik dla dzieci
W gowie mam pomysw na 300
ksiek. Ostatnio pomylaem, e kosmita tworzy z Tygryskiem i Misiem
druyn pikarsk. Staj si mistrzami
wiata.
Janoscha podpytywaa:
Angela Bajorek

AUT ORZY I KSIKI

KAZIMIERZ KUTZ

Zamiast kanonu
Ju tyle razy byem pytany o te sprawy, e odczuwam awersj, jak miewa si przy wszelakich
przesuchaniach, niekoniecznie dotyczcych przestpczoci. Poza tym zadanie to wymusza napuszenie, by wypa dobrze wobec czytelnikw i si dowartociowa. A to ju krok do gania, a ponadto
jakie to staromodne. Wic sier mi si jey.
Nie jestem recenzentem i nie prowadz od
dawna rejestru przeczytanych ksiek i notatek. Zawsze pami miaem sab, a gdy do setki coraz
bliej, tym bardziej nie chce si grzeba w sprawach
mao istotnych. A nawet jakbym chcia ustali zadowalajc mnie list 5 dzie, to musiabym gmera
pomidzy ksikami, ktre zawalaj kilka szaf bez
jakiegokolwiek porzdku i s w kilku miejscach domu. To byoby jak kara za nieodrobion lekcj.
Miaem w redniej szkole geografa [ksywa Bawan], ktry kaza mi napisa 250 razy zdanie nie
jestem idiot, poniewa zapomniaem ponumerowa kartki zeszytu. I raczej takie sprawy ze staroci
si pamita, a nie ksiki jakie si czytao.
Ale skoro jestemy przy kanonie literatury, to
oczywicie elementarz by najwaniejszy, bo zwraca uwag na urod sowa. Dlatego Ala ma kota
jest najpikniejszym zdaniem, na jakie si natknem w yciu. Take kanonem literackim byy dla
mnie przedwojenne 7 groszy, gdzie szed lski
komiks rysunkowy Przygody bezrobotnego Froncka, przyziemny serial, mieszny i czsto sprony,
cho to co opisywa mieszne wcale nie byo.
Chtnie bym przejrza rocznik z 1937 roku i odwiey star pami o ndzy egzystencjalnej tamtych czasw, rwnie dotkliwej jak ta dzisiejsza. Dzi
domylam si, e by to wczesny tabloid pod Korfantym, a nie Grayskim, i pierwsza encyklopedia wiedzy o otaczajcym mnie yciu w formie obrazkowej. No a potem by serialowy komiks, ktrego

bohaterem by major Keynard, dzielny tropiciel


przestpcw na Dzikim Zachodzie, ktry doprowadzi mnie do ksiek Karola Maya.
A potem przysza wojna i zaczo si czytanie
powanej literatury, Ale nie byy to bestsellery Henryka Sienkiewicza. Jako bardziej smakowali mi
Francuzi i Rosjanie. Gdyby wydestylowa mj wczesny spis lektur, to na czele peletonu miabym
Stendhala i Lwa Tostoja. Opisaem tamten okres
w Pitej stronie wiata. We wspczesnej literaturze
nie odnajduj ju emocji i uniesie tamtych lat.
Wtedy poykanie ksiek byo narkotykiem i zatraceniem w imaginacyjnych wiatach. Teraz tylko od
czasu do czasu doznaj takich dozna, a czytam
wszystko na bieco.
Wanie jestem po lekturze ostatniego tomu
dziennikw Jarosawa Iwaszkiewicza i nie mog pozbiera si. To jest ksika! Jego dokonania literackie i ycie opisane w diariuszach, zobaczone w caoci, czyni z Iwaszkiewicza giganta. Dzienniki pisane
przez ostatnie dugie lata s opisem narastajcego
cierpienia rozpada si wszystko i wszystko wok
niego obumiera. Te dzienniki s gigantycznym poematem o rozpaczy! Nie przypuszczaem, e mona
z ni tak dugo y, podajc prost drog do samounicestwienia. Dzienniki s przejmujce i nie pozwalaj na myl pask. Jarosaw Iwaszkiewicz oniemiela swoj wielkoci, jest powyej zachwytu.
Jego wyznanie, e skarpetk ubiera przez dziesi
minut, wydao mi si nawet pocieszajce, skoro mino mu wtedy 85 lat ycia.
Pan Jarosaw, zgodnie ze swoj wol, pochowany jest obok ony na cmentarzu w Brwinowie. Los
sprawi, e mieszkam w brwinowskiej gminie. Jutro
wyprawi si na jego grb i poo na nim kwiatek
taki sowiaski, co ronie na Ukrainie i na Mazowszu.

1/2012

Po co tu, na Grnym lsku, kanon literatury, skoro w szkole nie uczy si jego historii? Jakiej literatury? Polskiej, niemieckiej, eby wykaza si ogad, czy zamanifestowa przynaleno do kultury
wciskanej z dwu stron?

71

AUTORZY I KSI K I

HENRYK WANIEK

Duch Wszystkich Ksiek i Ksig

1/2012

72

ako kilkunastolatek chciaem uchodzi za


starszego, wic troch lekkomylnie przeskoczyem przez modo. Czy w ogle j miaem?
Bardziej pewny jestem swojego dziecistwa, ktre
zreszt poniekd trwa, cho ju w latach emerytalnych. W modoci znalazem si jako stary-maleki,
nieco zblazowany, niele obyty z chaosem lektur;
ksiek, ktre mnie otaczay, ksiek, po ktre sigaem, oraz ksiek, ktre wyskakiway jak nie dajcy si wymin zoczyca zza wga.
Co to jest ksika, zrozumiaem do wczenie,
w wieku czterech lub piciu lat. Ju czytaem. Czyta nauczyem si sam. Byem ciekaw, czym s te
drukowane znaczki, w ktre ludzie gapi si notorycznie i maj w tym tajemnicz przyjemno.
A najbardziej byem ciekawy podpisw pod rysunkami Przygd Froncka, ktre wraz z Agapitem Krupk drukowa katowicki Dziennik Zachodni Wieczr. Krok za krokiem posiadem znajomo liter.
Najpierw aciskich. Ale na rwni z Fronckiem korci
mnie rwny szereg grzbietw osiemnastu tomw
Meyers Konversation Lexikon (18911901) w bibliotece dziadka, gdzie si roio od piknych rycin oraz
kolorowych tablic. Meyers by niestety drukowany fraktur, wic musiaem pozna sekrety i tego pisma. Ale to jednak pniej, cho jeszcze nie chodziem do szkoy.
Wspomniane Przygody Froncka byy rodzajem
komiksu. Jego bohater to grnolski gizd, spryciarz noszcy na gowie melonik, nierozczny
z foksterieropodobnym kundlem Ciapkiem. Dzi
myl, e Froncek pochodzi z przedwojennych elwrw, bezrobotnych lumpw, apicych si rnych
prac, zazwyczaj z komicznym skutkiem. By dobrodusznym pechowcem, ktremu osta si tylko melonik. Bya to kontynuacja popularnej przed wojn na

lsku historyjki obrazkowej, drukowanej w dzienniku 7 groszy, wydawanym przez katowick Poloni. Nosia tytu Przygody bezrobotnego Froncka.
Wtedy rysowa go Franciszek Struzik. Czy rwnie
po wojnie, tego nie umiem ustali. Skasowano tylko
w tytule przymiotnik bezrobotny, bo nie pasowa
do nowej epoki. Drugi ze wspomnianych komiksw, ten z Agapitem Krupk, by bardziej w stylu
fantasy. Nie mia ze lskiem nic wsplnego. Froncek by dla mnie ciekawszy.
Nie chc tu powiedzie, e lsk mnie wtedy
interesowa, ale Froncek by ze wiata, gdzie mwi troch inaczej i prawdziwiej ni w warszawskiej
rozgoni Polskiego Radia. Jako dziecko byem otoczony dwoma, a waciwie trzema jzykami. Polskim, lskim i sporadycznie niemieckim. Wic
Froncek. Samo imi bohatera zdradzao, do ktrego z tych wiatw naley, cho podpisy (licho rymowane czterowiersze) zasadniczo trzymay si
poprawnej polszczyzny. No wic, na tym wiczyem czytanie.
Bardzo mi si to przydao pniej, przy zgbianiu Braci Grimm, Pinokia (ktrego jeszcze wtedy pisao si Pinocchio) czy barona Mnchhausena ju
nie pamitam w jakiej kolejnoci. Tym bardziej, e
o pierwszestwo walcz take Historia tej ciemki, jaka Wyspa skarbw czy Zaczarowane parowozy,
nie mwic o Chopcach z placu broni albo Timurze
i jego druynie, ktre pojawiy si pniej.
Zanim jednak zaczy mnie wsysa te wszystkie
ksiki, jedna za drug, zdarzyo mi si spotkanie
z Duchem Wszystkich Ksiek i Ksig, znacznie powaniejsze w skutkach od wszystkiego, co przedtem i potem zdoaem przeczyta. W Duchy mona
wierzy lub nie, ale gdy si ma cztery lub pi lat,
wszystko jawi si jako wielkie i mocne, a kade prze-

ycie jest epifani i zostaje na zawsze. O tym spotkaniu z Duchem kilkakro wspominaem publicznie. Sprbuj jednak raz jeszcze, na tyle dokadnie,
na ile pozwala odlego przeszo szedziesiciu
lat. Ale fakt, e jeszcze wier wieku po tej mistycznej przygodzie wracaa ona do mnie w snach, powiadcza si wraenia, jakie wywara.
W tamtych latach powojennych byem jako
brzdc powierzany opiece mej babci, ktra wraz
ze swoim synem Czesawem mieszkaa w Bytomiu.
Wuj Czesaw, kombatant dywizji Maczka, wrci do
Polski i zosta dozorc w bytomskim starostwie.
Dzi budynek ten naley do Muzeum Grnolskiego, jak si nazywa obecnie zacne Landesmuseum, ktrym byo do roku 1945. Co si w nim
dziao przez nastpne dwa lata, lepiej nie myle.
Znajdowao si tu po drugiej stronie ulicy Korfantego, jakby odwrcone tyem do dawnego Landratsamtu, ktry teraz ju si nazywa starostwem.
W jego piwnicach znajdowao si poniemieckie serce centralnego ogrzewania,
ktre obsugiwa wuj Czesiek. Dla mnie taka podziemna kotownia bya rejonem
kuszcej tajemnicy.
Moga to by zima 1946
roku, gdy Czesaw zabra
mnie ze sob przez t amfilad piwnic, mrocznych i dziwnie pachncych. Jakbym zstpi w sen, sam ju nie wiem pikny czy
koszmarny. Piwnice byy po brzegi wypenione
ksikami. Tysice grzbietw pitrzyo si w stosach i mrugao ku mnie zoconymi literami w jzyku, ktrego nie znaem. Czy ju wtedy dowiedziaem si, czy pniej w jaki sposb sam zrozumiaem, e te stosy cierpliwie tam stoj, czekajc na
swoj kolej do pieca? Nie pamitam. Podobnie
jak i tego, e wszystkie pochodziy z muzealnej biblioteki.
Widok by poraajcy. Dotd miaem do czynienia najwyej z pojedynczymi ksikami, drukowanymi na kiepskim papierze, zuytymi, pochodzcymi z drugiejtrzeciej rki, ktre mogy by jedynie
plebsem wobec tej arystokracji ksikowej, teraz
zepchnitej do piwnic i skazanej na nieodwoalne
spalenie. Miaem przed sob ksiki i ksigi, na ktre patrzyem olniony z siedemdziesiciu, najwyej
osiemdziesiciu centymetrw mojego wczesnego
wzrostu. To spitrzenie ksiek i pmrok, dramatyczna cisza wok i wilgotne ciepo piwnic; ich labirynt, w ktrym bez pomocy wuja niechybnie bym
si zgubi, wszystko to sprawio, e te grzbiety
i okadki niemo, ale wyranie, co mi powiedziay.
Mwiy wszystkie razem i kada osobno, gosem

Ducha Wszystkich Ksiek i Ksig. Duch jak to


duch by niewidzialny, ale bezwzgldnie obecny.
Jako tak si zoyo, e wyniosem stamtd dwa
spore woluminy. Moe dlatego, e najwiksze? Moe ju zdyem zajrze do rodka penego jakich
obrazkw? Wydane jeszcze w XIX wieku, jako monumenta nadzwyczaj podnego niemieckiego rysownika i pisarza. Malowa take liche obrazy i przyjani
si z Schopenhauerem. Ale o tym wtedy nie miaem
pojcia. By to Wilhelm Busch powiedzmy, e troch taki dziewitnastowieczny Janosch.
Przesadzibym mwic, e sobie te albumy wybraem. To raczej zrzdzenie losu uczynio mnie wybracem. Signem po jeden, a majc jeszcze miejsce pod drug pach, wziem nastpny. I nie mogo
si sta lepiej. W ten sposb, z jednej strony, do mojego dziecistwa obrazkiem i sowem dopisa si
ten Busch z cakiem innego stulecia, ze swym szyderczym poczuciem humoru; ze strony drugiej za,
pami o okolicznociach
miejsca i czasu, w jakich go
spotkaem odsaniaa mi
z biegiem lat sensy niedostpne dla piciolatka.
I mniejsza o te albumy, ktre si gdzie zawieruszyy
na zakrtach ycia. Pniej
byy nastpne.
Znacznie waniejszy by
ten widok i gos Ducha Wszystkich Ksiek i Ksig,
ktrego miaem szczcie (lub nieszczcie) usysze w ciemnicy bytomskiego starostwa. Tam, gdzie
dokonywano wyroku na jego przedwojennej naturze, w myl prawa tej wojny, ktra ju si niby skoczya, ale niewidzialnie trwaa dalej; ktra z pozoru
wygrana, bya jednak przegran. Te albumy stay si
mostem, po ktrym przeprawiem si przez dziecistwo, ale waniejszy by ten Duch; wypdzony
z muzealnej biblioteki po drugiej stronie ulicy, niedugo przed tym, jak sam sta si opaem. Rkopisy
nie pon, artuje Buhakow, na co odpowiedzie
mona tylko, e pon biblioteki. Ju w Ewangeliach
(Dzieje Apostolskie, XIX, 19) pochwala si palenie
ksig.
W zakoczeniu mog powiedzie, e to nie te
niezliczone ksiki, ktre wtedy, pniej i przed
chwil przeczytaem, uksztatoway mnie mentalnie. Nie ten Collodi, Dickens, Proust czy Mann, czytani po wielekro dla samego delektowania si stylem. Zapewne co we mnie otwieray, miay jaki
wpyw na mnie, cho grubo mniejszy ni te wszystkie, tam spitrzone, bez prawa aski, stosy woluminw, ktrych ju ani ja, ani nikt inny nigdy nie przeczyta. Na szczcie, dzisiaj wiemy, e los ksiki
potrafi by fascynujc lektur. Na cae ycie.

1/2012

AUT ORZY I KSIKI

73

AUTORZY I KSI K I

FELIKS NETZ

Zagbianka o Katowicach
To naturalnie przypadek, e Siedem krw tustych Marii Klimas-Bahutowej przeczytaem ponownie po
upywie pidziesiciu lat, bo tyle mino od lektury pierwszego wydania z 1962 roku.

o tamtej pory miaem w rkach tylko jedn


powie Klimas-Bahutowej Na hadach rosn ludzie; kupiem j na zaimprowizowanym stoisku w katowickim (wtedy, rok 1955, stalinogrodzkim) liceum przed porankiem autorskim cakowicie
mi jeszcze nieznanej pisarki. Autorka przez p godziny czytaa rozdzia owej powieci. W sali gimnastycznej zrobio si potwornie nudno i gdybym nie
siedzia pomidzy licznymi koleankami: Wik Bolechowsk i Ani Krzemieniewsk, byaby to tortura
nie do zniesienia.
iedem lat pniej zobaczyem na wystawie
Siedem krw tustych teje samej Autorki,
ktr zapamitaem i ktra jako zaistniaa w polu
mojego widzenia, raczej jednak jako literatka, a nie
pisarka. Byem studentem, miaem wysokie wymagania czytelnicze. Grny puap wyznaczali: Tostoj
(Wojna i pokj), Faulkner (Azyl), Camus (Obcy),
z polskich Iwaszkiewicz (Panny z Wilka), Gombrowicz (Ferdydurke). I w tego rodzaju moje upodobania miaa wej literatka lokalna, zapamitana jako
autorka socrealistycznej piy.

1/2012

Zaczem czyta Siedem krw tustych w katowickim tramwaju, na


niedugim odcinku: kawiarnia
Krysztaowa rektorat Wyszej
Szkoy Ekonomicznej. I zaskoczyo! Po kilkunastu stronicach
miaem ochot na dalsze czytanie.
Od pierwszego akapitu czuem, e
czytam proz, a nie jak rzecz napisan proz.

74

prowadzenie byo intrygujce: kada fraza


miaa ksztat aforystyczny. Pierwsza przypominaa synne zdanie o rodzinie szczliwej
i nieszczliwej rozpoczynajce Ann Karenin, bo
i tu bya mowa o mierci.

a pocztku umiera gwny bohater powieci, Franz von Winckler. Wie o mierci
owego czowieka przyjmuje Maria (od kilkunastu
godzin wdowa), jak si niebawem dowiem, starsza
od ma o lat czternacie. A stao si to w miejscowoci Adelsberg, latem roku 1851. A wic wiedziaem, e czytam powie historyczn, ktra co wyszo na jaw dwie strony pniej dzieje si na
Grnym lsku, ba, nawet w Katowicach. Dotychczas nie znaem adnej powieci osadzonej w miecie, w ktrym mieszkam!
owie koczy z kolei relacja z miejsca nagej mierci, zobaczonej z bliska. Czujemy
zib skalnej groty i syszymy krzyk czowieka raonego apopleksj: nage przejcie z usypiajcego
upau w niemal arktyczny zib. Te dwie mierci spinaj mocn klamr obszern (trzysta duego formatu stron bitego, drobnego druku), wielowtkow
powie niemal pozbawion dialogw, pync niespiesznym nurtem, niespecjalnie cic ku kocowi. Jakby nie chciaa si zakoczy, bo przecie nic
si nie koczy, wszystko, a zwaszcza ycie, w jaki
zagadkowy sposb trwa.
tamtej epoce czytaem wszystko i w kadej chwili. Powie katowickiej pisarki
(ktra niebawem miaa si sta moj zwizkow
koleank, starsz ode mnie dokadnie o trzydzieci
lat), przepada pod stosem innych ksiek. Nie miaa do siy, by si spod tego usypiska wydoby na
wierzch, a we mnie najwidoczniej nie byo woli, by
jej to umoliwi. Ale nie cakiem si z ni rozstaem.
Z biegiem lat, czy to jako dziennikarz-reporter, czy
jako tak zwany lski literat, trafiaem do miejsc,
o ktrych dziki tej lekturze wiedziaem, jakie
byy ich pocztki, kim byli (kim by mogli) ludzie
niegdy je zamieszkujcy. Na ulicach, w zaukach,
we wsiach, ktre stay si osadami, by w kocu
wej jako dzielnice do Bytomia, Chorzowa (niegdy Krlewskiej Huty), Rudy lskiej i Katowic.
koro odczuwaem blisko postaci opisanych przez Klimas-Bahutow, musiay by
opisane dobrze, wyranie, sowem musiay by
wiarygodne. Diaboliczny Godula, arywista Franz

AUT ORZY I KSIKI

potencj. Przyzna wszake trzeba, e nie ona jedna tak wtedy pisaa
le i to trzeba przyzna, e jzyk pisarki jest
imponujco bogaty, a porusza si ona po
rozmaitych sferach ycia: od spraw rodzinnych, poprzez wydarzenia historyczne, po wydobycie wgla
oraz produkcj cynku, elaza i stali. Od koyski do
mierci. Od fary po zajazd Pod Fartuszkiem. Od
ndzy, z przypadkami ludojedztwa, po romanse
i wielkie fortuny. Styl zapewne wiczya na prozie
Prusa i eromskiego, od pierwszego biorc precyzj sowa, od drugiego skonno do poetyzowania
partii opisowych. I jak ci dwaj wielcy pisarze miaa
w sobie strun szczeglnie uwraliwion na to, co
niemieckie, a cilej: pruskie. Placwka, Wiatr od
morza i Rota Marii Konopnickiej te dziea byy naturalnym wyposaeniem Polaka urodzonego w niewoli.
a ile i w jakim stopniu autorka odpowiada
w swojej powieci na wczesne zamwienie polityczne, trudno odmierzy. Czy Winckler,
Grundmann i inni dokonywali wielkich przeobrae
na Grnym lsku ku zadowoleniu pruskiego krla, co autorka ma im wyranie za ze? Pewnie tak.
Czy traktowali miejscowych jak niewolnicz si
robocz? Bez wtpienia. Jako oligarchowie niczym
si nie rnili od Francuzw czy Anglikw, do
wspomnie powieci Karola Dickensa i Emila Zoli.
ohaterowie powieci yj od pocztku wieku XIX do lat pidziesitych, szedziesitych. Ich potomkowie kontynuuj dzieo ojcw
i dziadw przez nastpne dwa, trzy pokolenia.
Europa si burzya, byy rewolucje, wojny, powstania, Wiosna Ludw, ale trzech cesarzy trzymao ludy
Europy w potrjnym, elaznym ucisku. Polak na
Grnym lsku dosta prac, chleb i jzyk, ktrym
mg si porozumie w caej Europie, tyle e on nie
rusza si z domu, tego domu, do ktrego progu sigay Prusy, a za progiem bya Polska. Tej tajemnicy
dotykaa Maria Klimas-Bahutowa w Siedmiu krowach tustych.
o nie jest powie doskonaa. Wprawdzie
autorka kontroluje wszystkie wtki, dba
o zachowanie proporcji midzy tym co nadrzdne
a podrzdne, jednake chwilami traci cierpliwo
epika: za wiele jest miejsc, gdy streszcza losy i zdarzenia. Brak te ywej mowy w dialogach, ktre nie
byy najwyraniej jej mocn stron. Ale jest to powie z pewnoci dobra, partiami bardzo dobra,
i dopki nie pojawi si rzecz wysokiej prby, o ktrej powiemy, e to lski Reymont, lska Ziemia
Obiecana, dopty powie Zagbianki (nie lzaczki!), Marii Klimas-Bahutowej, utrzyma w polskim pimiennictwie o Grnym lsku swoj wysok pozycj.

1/2012

Winckler, hrabina Maria, wdowa po Franzu Aresinie, potem Beata (pierwsza ona Franza Wincklera)
i jej brat rzebiarz Theodor Erdmann Kalide, czy
Friedrich Grundmann, kolega z lat szkolnych, ktry
wraz z Richardem Holtzem przyczynili si do rozwoju Katowic i nadania im praw miejskich. Dalej legendarny sotys Kazimierz Skiba, ktry przekaza
Grundmannowi signum swojej soeckiej wadzy:
rg myliwski. Dalej Valeska, crka Franza Wincklera z pierwszego maestwa, ale i Madame pena
powieciowych barw i urokw, niegdysiejsza markietanka, w ktrej jest wiele z maupassantowskiej
baryeczki... To tylko pierwszy plan, w tle jeszcze
kilkanacie postaci, czasem pokazanych w przelocie, w biegu, ale dobrze widocznych. Ilekro potem
spotykaem si z tymi nazwiskami w mojej pamici i wyobrani pojawiaa si posta spotkana
uprzednio na kartach tej powieci.
o pani Maria tak tytuowaem sobie Autork tej powieci obdarowaa mnie spor galeri jake wanych dla Grnego lska postaci.
A potem jeszcze, dziwnym zrzdzeniem losu, objem po niej stanowisko kierownika dziau kulturalnego w katowickim tygodniku Panorama, gdy
przesza na emerytur.
ta sama powie czytana dzisiaj, pidziesit lat pniej? Powiciem jej wicej czasu ni w roku 1962. Nie cigam si z nowociami,
co przeczytam, co jedynie przejrz, lubi wraca
do lektur dawnych, take po to, aby si przekona,
jak dzisiaj przyjm to, co mnie kiedy zachwycio,
zaintrygowao, czy tylko zaciekawio. Bywa, e nie
pojmuj moich dawnych urzecze. Bywa, e myl
z uznaniem o moich wybrednych gustach czytelniczych: nie daem si nabra. Mniejsza o tytuy.
Niech spoczywaj w pokoju.
atomiast czytajc Siedem krw tustych dzisiaj mam pewno, e do pocztku lat
dziewidziesitych nikt rwnie dobrej powieci
o Grnym lsku nie napisa. Po polsku! Bo Janosch
i jego arcydzielny Cholonek, czyli dobry pan Bg
z gliny, to ju klejnot literatury niemieckiej. Naturalnie, Gustaw Morcinek to odrbne zjawisko, ale nigdy te nie wznis si ponad Wyrbany chodnik
z pocztku lat trzydziestych.
rzed pwieczem powie imponowaa mi
rozmachem, mylaem o niej jak o lskiej
epopei. Dzisiaj widz j jako niezmiernie interesujc prb epiki. Bardziej ni niegdy razi mnie
wszystkowiedzcy narrator; ten sposb opowiadania cakowicie wyczerpa swoje moliwoci w wieku
XIX, si rozpdu niele funkcjonujc jeszcze do lat
trzydziestych XX wieku. Tutaj Maria Klimas-Bahutowa skorzystaa z wszystkowiedzcego narratora
z penym zaufaniem, z wiar w jego stwrcz omni-

75

AUTORZY I KSI K I

RYSZARD KACZMAREK

Droga do syntezy
Naukowa refleksja nad dziejami Grnego lska ma tradycj niedug, co najwyej dziewitnastowieczn. Obszarem badawczym zawsze waniejszym by cay lsk, tam znajdowao si centrum polityczne
i kulturalne (Wrocaw) i tam przez setki lat decydoway si losy krainy pooonej nad Odr.

oja fascynacja histori jako dyscyplin naukow nie rozpocza si jednak od zainteresowania dziejami lska, a tym bardziej dziejami Grnego lska. Na studiach historycznych na
przeomie lat 70. i 80. niewiele dowiedziaem si
o przeszoci regionu, z ktrego pochodz. Wynikao to zarwno z mojej ignorancji, jak i zapewne
z wczesnej mizerii regionalnej edukacji historycznej. Brakowao jej zarwno w szkole, jak i na studiach. Na Uniwersytecie lskim osobna katedra
powicona historii lska powstaa dopiero na progu obecnego stulecia. Nie brakowao wprawdzie historykw zajmujcych si t tematyk, ale byy to
zainteresowania badawcze rzadko przekadajce
si na dydaktyk akademick.

Z Brzczkowic w wiat
braz historii Grnego lska, ktry wwczas posiadaem, zosta wic wyniesiony
z mojego rodzinnego domu. Historyk powiedziaby,
e bya to potoczna wiedza pozardowa, w istocie
polegajca na mieszaninie informacji o losach rodziny i niezbyt dokadnej wiadomoci historycznej znaczenia miejsc niedalekich od mojego zamieszkania.
Urodziem si i dorastaem w Brzczkowicach
koo Mysowic, nieopodal Trjkta Trzech Cesarzy
z zachowanymi fundamentami Wiey Bismarcka,
a jednoczenie w miejscu urodzenia prymasa Augusta Hlonda. Niedaleko byo do barakw osnutego tajemnic obozu koncentracyjnego nad Przemsz, ktrych nie wiadomo dlaczego nie wolno
byo oglda. Niewiele wyjaniay lektury przypadkowo znajdujcych si w domu starych ksiek,
chocia interesoway mnie bardzo. Nie tyle jednak
z powodu opisu dziejw Grnego lska, ile z racji
tego, e byy stare i poke, a wic zapowiaday
tajemnic. Moj ciekawo podsycay ponadto stare fotografie, sprzty o nieznanym mi przeznaczeniu w zachowanym nieopodal budynku folwarcznym, stare gazety, obyczaje nie wiadomo skd
pochodzce i jak dawno uksztatowane.

1/2012

76

Tym, co skonio mnie do zainteresowania si


histori mojej maej ojczyzny, ale dopiero podczas
kocowego etapu studiw uniwersyteckich, bya
nie tradycja wyniesiona z domu, ale fascynacja histori XX wieku, a szczeglnie II wojn wiatow.
Wydarzenia te okazay si ywe take we wspomnieniach mojej rodziny. Zauwayem wwczas, e
dwa obrazy wojny, ten z podrcznikw i ten znany
mi z opowiada, s ze sob co najmniej czciowo
sprzeczne. Bo ksikowy obraz wojny wypeniay
przykady heroizmu narodu polskiego. Tragedia
okupowanej Polski jawia si jako logiczny efekt nacjonalizmu niemieckiego, ktrego nazizm by tylko
zwieczeniem.
Natomiast w rodzinnych wspomnieniach brakowao zarwno heroizmu na Grnym lsku, raczej mwio si o chci przeycia, jak i tego prostego utosamienia wszystkich Niemcw jako winnych
zbrodni nazizmu. Jednak losy ssiadw i krewnych,
w ktrych Niemcy nie odgrywali negatywnej roli,
wskazyway, e nie mona ich tak utosamia na
Grnym lsku. Std pojawiao si do proste pytanie, po ktrej stronie byli w tych latach Grnolzacy, jeeli walczyli w mundurach niemieckich,
a w podrcznikach zaliczano ich do tej heroicznej
czci historii Polski?
To ten dylemat skoni mnie do gbszego ju
zainteresowania si XX-wieczn histori Grnego
lska, w czym utwierdzali mnie moi nauczyciele,
najpierw profesor Franciszek Serafin, a pniej
przede wszystkim profesor Wacaw Dugoborski.
Szczeglnie spojrzenie tego drugiego na Grny
lsk z perspektywy, nazwabym j tak dzisiaj, europejskiej, zachcio mnie do podjcia bada nad
Grnym lskiem, ktre odrzuciyby zarwno
uproszczony obraz przechowany w tradycji grnolskiej, jak i zmitologizowan wersj heroicznej
walki prowadzonej przez jednolitych w swoich postawach patriotycznych Polakw.
Zetknem si wtedy z badaniami, ktre od wielu lat prowadzono w orodku wrocawskim, najpo-

AUT ORZY I KSIKI

waniejszym po wojnie rodowisku historycznym


zajmujcym si zarwno badaniami lskoznawczymi (czego ukoronowaniem miaa by nieukoczona
wielotomowa Historia lska Karola Maleczyskiego, Wacawa Dugoborskiego i Stanisawa Michalkiewicza), jak i wwczas jednymi z najlepiej rozwinitych w caej Europie badaniami nad okupacjami
(Karol Jonca, Krystyn Matwijowski, Franciszek Ryszka i take Wacaw Dugoborski).
Grnolskie paradygmaty
o szybko okazao si, e i w tamtych badaniach Grny lsk by jednak pomijany.
Specyfik regionu widziano jedynie przez pryzmat
caoci zagadnie lskoznawczych bd wycznie
w podkrelaniu plebejskiego (pniej robotniczego) charakteru Grnego lska. Rwnie kontekst
sporu polsko-niemieckiego by pokazywany skrajnie jednostronnie. Grnolzacy w tej wrocawskiej
narracji byli tylko przedmiotem wielkiej historii,
o ile w ogle o nich wspominano. Byli to Grnolzacy zmitologizowani jako twardzi i bohaterscy polscy robotnicy, albo niedoceniani plebejusze, nie posiadajcy wasnych elit, wysokiej kultury, poczucia
wasnej tosamoci. Wedug moich wyobrae wyniesionych z domu aden z tych opisw nie odzwierciedla tego co mona nazwa dusz Grnolzaka.
Dla mnie, te wtedy do jeszcze niejasne przemylenia byy podstaw dalszego drenia tej tematyki. Konieczne stao si poznanie pogldw

take drugiej strony niemieckiej na histori Grnego lska. Opracowa, do ktrych wwczas docieraem nie byo wcale wiele. Wielkie, syntetyczne
ujcie dziejw lska (Geschichte Schlesiens) wydawane przez wiele lat w Sigmaringen i Stuttgarcie,
take, podobnie jak synteza wrocawska, nie ukoczone, w ogle nie obejmowao dziejw XIXXX
wieku. Jego redaktorzy (Ludwig Petry, Josef Menzel, Winfried Irgang) swoje zainteresowania koncentrowali na epokach wczeniejszych. Inna z dostpnych wwczas prac syntetycznych autorstwa
Norberta Conradsa (Schlesien) tematyk najnowsz
poruszaa w sposb uproszczony, szczeglnie
aspekty dziejw po 1933 roku, a szczeglnie histori lska polskiego.
Okazao si, e badania historykw niemieckich podlegaj tym samym ograniczeniom co polskich, chocia ich przyczyny byy inne, gwnie wynikay z braku dostpu do rde, a take coraz
mniejszego zainteresowania badaniami nad niemieckim Wschodem. Proces ten trwa zreszt do
dzisiaj i mimo potocznego przekonania w Polsce
o olbrzymim zainteresowaniu badaniami tzw. dawnego niemieckiego Wschodu, w tym lska, liczba
historykw niemieckich tym zagadnieniem si zajmujcych jest coraz mniejsza. Niemieckie katedry
lskoznawcze, ktre powstaway po II wojnie wiatowej jako naturalne przeduenie bada z okresu
midzywojennego prowadzonych we Wrocawiu,
Krlewcu, Gdasku czy Szczecinie, dzisiaj s zamykane.

1/2012

fot. ukasz Zmarzy

Urodziem si
i dorastaem
w Brzczkowicach
koo Mysowic,
nieopodal Trjkta
Trzech Cesarzy

77

Ju wwczas byo dla mnie


ska pod redakcj Marka Czajasne, a w tym przekonaniu
pliskiego, jak i monografii hiutwierdzay mnie rozmowy
storycznej Dolny lsk pod
z kolegami niemieckimi, e
redakcj Wojciecha Wrzesinowy impuls w badaniach nad
skiego. Podobnie rozoone
Grnym lskiem moe nastakcenty znajdujemy w czepi wycznie z Polski. Tutaj
skich Dejinach Slezska Dana
znajdoway si zasoby rdoGawreckiego i niemieckim
we, tutaj byli badacze, dla
opracowaniu lsk i lzacy Joktrych to zagadnienie byo
achima Bahlckego. Oczywicie
w sposb naturalny interesujmoemy si w wielu przypadce. Przezwyciy trzeba byo
kach zyma na dobr faktw,
tylko problemy warsztatowe
niekiedy na uproszczone interi metodologiczne, gwnie
pretacje, ale w jednym wszystzwizane z koniecznoci prakie te narracje s zgodne nie
cy nad rdami, gwnie nieznajdziemy w nich prby obromieckojzycznymi i czsto pony nacjonalizmw przeomu
nadto rkopisami trudnymi do
XIX/XX wieku. Nastpia swetransliteracji.
go rodzaju zgoda ponadnaro Pojawiajce si czsto
dowa na sposb patrzenia na
Syntez dziejw regionu
w debacie publicznej przeciwdzieje lska (w tym take Grprzygotowali historycy
stawienie: historycy niemienego lska). Moe to nawet
ccy historycy polscy, okazao
rodzaj rzadkiego w humanitrzech krajw.
si faszywym uproszczeniem.
styce consensus omnium, ktry
I jedni, i drudzy traktowali
Thomas Kuhn uwaa za podGrny lsk po macoszemu, albo na marginesie
staw budowy paradygmatw, a wic rozwoju caej
swoich zainteresowa. Takie kategorie, jak historynauki.
cy niemieccy, polscy, czescy we wspczesnej na Nauka historyczna w obszarze bada lskouce historycznej zasadniczo zreszt ju nie istniej,
znawczych powrcia u progu XXI wieku do swoich
powracamy, na szczcie, do dawnego uniwersalirde, w ktrych wana jest historyczna prawda,
zmu bada naukowych rwnie w humanistyce.
a nie polityczne uzasadnienie. Co nie oznacza oczyPewnie tylko z racji historycznego balastu trudno
wicie, e nie bdziemy dalej toczy sporw naukozaakceptowa nam w Polsce fakt, e narracja histowych. Za to wydaje si, i na szczcie mamy za soryczna oparta na przeciwstawnych wtkach nacjob etap negowania denia do prawdy i uznawania
nalistycznie ujmowanej analizy naley do przeszotakiej postawy za zdrad narodow, kiedy kci si
ci. Po obu stronach granicy kultywuj j rodowisona z politycznymi priorytetami.
ka politycznie zaangaowane (czsto niestety
Weltzel i inni
pojawiaj si w nich i historycy), ktre dalej nie poeficyt bada nad dziejami Grnego lska
trafi wyzwoli si z przyjtej w XIX wieku termii potrzeba ujmowania ich w aspekcie szernologii konfliktw narodowociowych. Zarwno
szym ni tylko narodowy wydaway mi si w mow Polsce, jak i w Niemczech w rodowiskach akademencie pojawienia si pomysu syntezy historii Grmickich zaarte nadal spory historyczne o przenego lska jeszcze niewystarczajce. Bo jeeli
szo Grnego lska s coraz bardziej pozbawiowszystko, co jest zwizane z jednym z wielu regione tego balastu, dotycz poszukiwania nowych
nw w Europie, moemy odnale rwnie gdzie
faktw i naukowych interpretacji. Nie prbuj broindziej i historia Grnego lska to tylko cz proni biecych racji politycznych. Mwienie o eurocesw zdeterminowanych przez dzieje powszechpejskim ujciu dziejw Grnego lska w XIX i XX
ne, to po co zajmowa si czym tak marginalnym,
wieku to nie ucieczka od problemw, ale zrozumiejak Grny lsk?
nie, e konflikty lokalne byy wwczas czci znacz Wtedy wane dla mnie stao si odkrycie jenie szerszych procesw historycznych.
szcze jednego, niezbdnego rda do napisania
Takie podejcie znajdziemy waciwie we
historii Grnego lska. Do tej pory raczej do
wszystkich wspczesnych opracowaniach na tepogardliwie odrzucanej spucizny rozproszonych
mat Grnego lska, ktre powstay w trzech pabada z dwch ostatnich stuleci, a szczeglnie tych
stwach dziedziczcych jego tradycj historyczn.
sprzed 1939 roku, ktrych autorzy starali si przede
Jest ono charakterystyczne zarwno dla Historii l-

1/2012

Janoscha na Teneryfie fotografowaa Angela Bajorek

AUT ORZY I KSI K I

78

AUT ORZY I KSIKI

nych. Oczekiwano od nich rzetelnej, nasczonej


faktami narracji. To co dzisiaj nazywamy grnolskim mikrokosmosem znajdziemy ju we wstpie
do dziea Colmara Grnhagena, ktry bronic si
z gry przed zarzutami drobiazgowoci zaznaczy
jednak, e chciaby dla niektrych naukowych
szczegw znale odpowiednie miejsce.
Przyjacioom Historii
Grnego lska
norakie dowiadczenia zebrane przez
pokolenia historykw Grnego lska
wrcz zapraszay, by napisa tak jego histori,
ktra te rne wtki potrafiaby poczy. Chodzio
o to, by nie traktowa Grnego lska jako fenomenu oderwanego od dziejw Europy, nie znale si
ponownie w zacianku, do ktrego zaprowadzia
nas historiografia opisujca jego dzieje z punktu
widzenia nacjonalistycznego. Jednoczenie wydawao si, e nie mona zaprzepaci niemniej wanego aspektu narracyjnego, ktry powodowa, e
nasi XIX-wieczni poprzednicy, piszc w takim wanie duchu, potrafili jednak lepiej dociera do czytelnika. Bo Weltzel, Chrzszcz, Grnhagen i Musio
byli czytani, poniewa pisali o tym, co byo bliskie
kademu Grnolzakowi.
I w kocu trzeci element, ktry wydawa si niezbdny do powstania tej ksiki, to wiara, e historia
moe nie by narodowa. Zgodzilimy si wszyscy,
historycy polscy, czescy i niemieccy, e wierzymy
sobie nawzajem na tyle, i nie potrzebujemy uzgodnionych wsplnie rozdziaw z protokoami
rozbienoci. Piszemy poszczeglne rozdziay zgodnie z nasz wiedz i warsztatem, niezalenie czy
jestemy Polakami, Niemcami czy Czechami.
W ten sposb Historia Grnego lska staa si
faktem.
Jaki czas temu Norman Davies nazwa dzieje
Wrocawia, ktre w istocie byy prb przyblienia
dziejw caego lska, mikrokosmosem. Dla mnie
blisze jest w tej chwili to, co w swojej ostatniej
ksice napisa Kazimierz Kutz. Podobnie mj Grny lsk to cay kosmos: bo on z mojej malekoci
si wzi.
Dlatego t ksik kieruj nie tylko w swoim
imieniu, ale take pozostaych redaktorw i autorw, zgodnie ze sowami ksidza Augustina Weltzla,
wszystkim Przyjacioom Historii Grnego lska.
Dziejopis z Tworkowa, zwany Grnolskim Tacytem, doskonale rozumia, i historyk nie tylko musi
pisa prawd. Jego zadaniem jest rwnie pisanie
w ten sposb, by jego przekaz zrozumieli czytelnicy. Dopiero wtedy Grny lsk nie bdzie kosmosem bez historii.

1/2012

wszystkim opisa detale historyczne, marginalne


z perspektywy pastw i narodw wydarzenia, postacie, ktre nigdy nie znalazy si na kartach podrcznikw, bo nie byy generaami historii, a zaledwie kapralami bd nawet szeregowcami. Bogactwo otwary dla mnie opracowania szczeglnie
z przeomu XIX i XX wieku.
Historycy w tamtej epoce, w wielu przypadkach amatorzy, europejskiego dystansu do opisywanych na Grnym lsku wydarze zazwyczaj nie
mieli. Posiadali jed-nake w zamian co, co dzisiaj
ju niewielu historykw piszcych o Grnym lsku
uwaa za wane, mianowicie pasj wynikajc
z identyfikowania si z regionem. To umiowanie
Grnego lska, a jednoczenie rzetelno ich bada, stay si dla mnie jeszcze jednym drogowskazem.
Badania mikrohistoryczne: dziejw miast, rodw, biografie znaczcych postaci, biografie zbiorowe, ktre powstaway w XIX wieku, s dzisiaj coraz czciej wydawane ponownie. Okazuje si, e
czytelnik nie chce tylko dowiadywa si o wielkich,
ale i odlegych procesach historycznych, oczekuje
od historykw rwnie tego, co nazywamy histori
antykwaryczn, wypenion detalami. Niepotrzebna mu jest czsto historiozofia.
Mona takiej narracji zarzuca archaiczny, kronikarski styl, brak umiejtnoci systematyzacji i hierarchizacji, nawet niekiedy dyletanctwo, ale to, e te
opracowania s nadal po ponad stu latach czytane
wiadczy o ich nieprzemijajcej wartoci. Ludzie nie
chc tylko historii rozumie, chc j take przeywa, a do tego konieczne jest ksztatowanie wyobrani historycznej, ktrej nie mona tworzy na
pojciach abstrakcyjnych, a tylko na konkretnych
obrazach historycznych.
Dawni autorzy z XIX wieku nawizywali do
wzorcw antycznych, bo takie byo ich wczesne
klasyczne wyksztacenie. Nie naley si na taki sposb widzenia dziejw obraa. Bo Grecj do dzisiaj
widzimy oczyma Herodota i Tukidydesa, a Rzym
zgodnie z opisami Tacyta i Liwiusza.
Na nich wzorowali si Colmar Grnhagen, autor
pierwszej naukowej syntezy dziejw lska (Geschichte Schlesiens), a take uznawany za najwybitniejszego grnolskiego historyka XIX wieku
ksidz Augustin Weltzel, czy te Johannes Chrzszcz, Aloys Kaufmann bd pniej Ezechiel Zivier
lub Ludwik Musio. Pisali nie tylko dla innych naukowcw, ich dziea byy czytane przez wszystkich,
ktrzy uwaali si za wyksztaconych, a do kanonu
wyksztacenia naleaa znajomo dziejw zarwno powszechnych, jak i najbliszych. Autorzy minionej epoki nie mogli ucieka si do narracji opartej
na oglnikach i opisywania procesw historycz-

79

Grayna Barbara Szewczyk

Poznajmy wreszcie

fot. ARC

1/2012

Scholtisa

August Scholtis
80

Urodzony w wiosce Bolatice, pooonej w poudniowym zaktku ziemi raciborskiej, nazywanym kraikiem hulczyskim, zmary
w Berlinie August Scholtis (19011969) jest na Grnym lsku
autorem prawie nieznanym, chocia po jego utwory sigaj coraz
czciej germanici i mionicy literatury regionalnej, czytajcy go
w oryginale.

Dawniejsze opinie

Zainteresowanie polskich krytykw Scholtisem,
a szczeglnie jego powieci Ostwind z 1932 roku, siga
lat trzydziestych XX wieku. Jej recenzja ukazaa si na
amach Wiadomoci Literackich ju w 1933 roku. Autor,
znany polski krytyk i powieciopisarz Mieczysaw R. Frenkel, skupi uwag na losach gwnego bohatera Kaczmarka, zaznaczajc, i odbija si w nich skomplikowana
historia grnolskiego pogranicza rzutujca na chwiejn tosamo narodow jego mieszkacw. Obowizek
gosowania za Niemcami lub za Polsk podczas plebiscytu, bez moliwoci pozostania Grnolzakiem, by
jego zdaniem wstrzsem o takiej sile, e jednostki niezdecydowane, lubice i to, i tamto, czuy si dotknite
w swoim kwietyzmie przymusem do decyzji i nienawidziy tych, ktrzy narzucili im uciliwy wybr, a wic Polakw (Wiadomoci Literackie 1933, nr 7).

Przedstawiona przez Scholtisa tematyka prowokowaa recenzenta do polemizowania z jego pogldami,
ale te wydawaa mu si zbyt zawia, a moe i niezrozumiaa, by mg wypowiada si o niej w sposb autorytatywny. Dlatego w jego omwieniu powieci wiele jest
niecisoci i sprzecznoci. Z jednej strony docenia jej
spoeczn wymow i podkrela, e Scholtis stoi po stronie uciemionych, a z drugiej przypisuje postaci Kaczmarka typowe cechy kulturtrgera, goszcego antypolskie hasa.

Potem do kwestii narodowej decyzji jednostki, ale
take do rozwaanego przez Scholtisa problemu duchowego miejsca Grnego lska w Europie odnis si
ksidz Emil Szramek w rozprawie lsk jako problem socjologiczny w 1934 roku.

Lektura powieci Scholtisa, a zwaszcza jej zakoczenie, w ktrym pisarz, porwnujc Odr do wahada na zegarze dziejw, wyznaje, i tarcz tego olbrzymiego zegara, tego wahada odrzaskiego jest jego maa ojczyzna
Grny lsk musiaa wywrze na nim due wraenie,
skoro zdecydowa si na jej komentowanie. Scholtisowi
si zdaje pisa Szramek i pod naporem wiatru od
wschodu wszystko si chwieje, a wahado Odry przechyla
si na zachd, a lsk przytula si do Rzeszy Niemieckiej.


W ocenie Szramka, Kaczmarek jest typowym lzakiem rozszczepionym psychicznie i rozdwojonym narodowo, jednostk o podwjnym obliczu narodowym,
ktra w wyniku dramatycznych przey, rozczarowa
i dowiadcze podejmuje decyzj o rezygnacji z jednej
z obu narodowoci. Decyzj t, zdaniem krytyka, podejmuje po sumiennej lustracji swej duszy i ujmuje w patetycznie brzmice sowa:

Poniewa nie jestem ani Polakiem, ani Niemcem,
nalec w rwnej mierze do obu, daa mi Opatrzno rozum i do tego uczucie, abym rozstrzygn. Chc natychmiast zoy swj lub; odtd bd cakowitym Niemcem i przeklinam swj los, ktry mnie dotd rozdwaja.

Inaczej interpretuje przesanie powieci polski krytyk i publicysta Alfred Jesionowski, ktry pierwsze
wzmianki o niej zawar w dwch artykuach w poznaskiej Kulturze w 1937 i 1938 roku. Obszerniejsz recenzj utworu, w ktrej zwrci take uwag na inne teksty
Scholtisa, zamieci w wydanej w 1939 roku ksice Problem polski na lsku w wietle nowszej beletrystyki niemieckiej. W jego ocenie gwnym problemem fabuy jest
przemiana polskiego chopca w zdecydowanego Niemca a na tym tle opis ycia wasserpolackw w okresie
krtko przed plebiscytem i po nim. Opowie ta symbolizuje, jego zdaniem, sytuacj narodowociow na wczesnym Grnym lsku. Scholtisowi za, dodaje, ktry
krytykuje bdy polityki niemieckiej wobec ludnoci tubylczej, nie przeszkadza odnosi si do Polakw z cakowit pogard.

Czytajc nie do koca przekonujc argumentacj
Jesionowskiego, mona odnie wraenie, i stara si on
wyowi obrazy i przesania, ktre mogyby skoni polskich czytelnikw do signicia po ksik. Dlatego historii Kaczmarka i drugoplanowych postaci nie odczytuje jako opowieci o rozdartych narodowo, nierozumiejcych politycznych rozstrzygni mieszkacach
Grnego lska, niewyksztaconych, ciko pracujcych
na roli i wykorzystywanych przez wacicieli majtkw,
lecz jako studium polskich lzakw, urabianych przez
Niemcw na dobrych obywateli Niemiec. Jesionowskiego interesuje szczeglnie negatywny, pogardliwy,
co podkrela, stosunek Scholtisa do sprawy polskiej
i do Polakw, a nie pogldy pisarza na wzajemne przenikanie si kultur i jzykw, czy jego analiza przyczyn narastajcych po I wojnie wiatowej antagonizmw religijnych i narodowociowych w grnolskim naroniku.

Niemal wszyscy polscy recenzenci powieci, wskazujcy na jej antypolsk wymow, odnotowuj rwnoczenie demaskatorsk postaw jej autora wobec polityki niemieckiej. Na przykad Franciszek Lech w artykule
Charakterystyka lzakw na podstawie nowszych powieci niemieckich, zamieszczonym w Zaraniu lskim
w 1938 roku, pisze m.in.: A. Scholtis, znany nieprzyjaciel
Polski, rwnie pitnuje politykw niemieckich. Zdaniem
jego lsk dlatego (rwnie) zosta wcielony do dwch

1/2012

ednak brak przekadw jego powieci, opowiada i szkicw powstaych w latach trzydziestych
XX wieku, a potem po 1945 roku na jzyk polski, powoduje, e w wiadomoci polskiego czytelnika pozostaje
on wci pisarzem nieznanym. Pojedyncze opowiadania
Scholtisa i fragmenty jego fascynujcej autobiografii Pan
z Bolatic oraz powieci Ostwind, ktre ukazay si w polskim tumaczeniu na amach niemiecko-polskiego periodyku Joseph von Eichendorff Konversatorium. Zeszyty
Edukacji Kulturalnej, nie daj wgldu w oryginalny
warsztat artystyczny autora ani nie pozwalaj wnikn
w bogactwo tematw i wtkw jego niezwykych opowieci o Grnym lsku.

81

fot. ARC

orientacja, indyferencja i silne przywizanie do maej ojczyzny. Powie budzia nieraz negatywne emocje i sporne opinie, zmuszaa jednak do zastanowienia si nad
fenomenem wielokulturowoci i wielojzycznoci Grnego lska, a take nad problemem tosamoci jego
mieszkacw. Z wybuchem wojny wiatowej powie
Scholtisa popada w zapomnienie, a scholtisowska wizja
wspycia Grnolzakw okazaa si utopi.

Sdz, e gdyby ksik Scholtisa oceniano obecnie,
pojawiyby si rwnie sprzeczne gosy i kontrowersje.

Po 1945 roku do prozy Scholtisa powraca kilkakrotnie na amach Odry, ycia Literackiego, Pogldw,
a take w kilkunastu ksikowych esejach jego przyjaciel
Wilhelm Szewczyk. W 1969 roku, po mierci pisarza, napisa: By troch Sowizdrzaem, co nie znaczy, i wolno go
byo traktowa jako wesoka. To tylko jego styl by taki,
niepozbawiony rubasznego humoru i uszczypliwoci
pod wieloma adresami. By ostatnim wybitnym przedstawicielem literatury, znamionujcej rozdarcie pograniczne i trudno o nim nawet powiedzie, i sta si w stosunku do ktrejkolwiek z mieszkajcych stron renegatem (ycie Literackie 1969, nr 20).

1/2012

Pierwsze wydanie z 1932...

82

pastw wiecznie nienawidzcych si, poniewa ci politycy nie potrafili i nie zadali sobie trudu poznania psychiki lzaka.

W przeciwiestwie do gosw Frenkla czy Jesionowskiego, przywizujcych wag do przemiany tosamociowej Kaczmarka i do historycznego ta wydarze,
przedmiotem refleksji publicysty Zarania lskiego s
naznaczone, jak pisze, stereotypowym spojrzeniem cechy charakteru i ycia codziennego Grnolzakw.

Zdaniem Scholtisa napisa Lech nie posiadaj
lzacy ani kropli kultury. yj na gnoju, cuchn, a nawet
choruj od brudu. Odnosi si wraenie, e w ogle nie
znaj wody i myda [...]. Scholtisa dziwi to w ogle, jak
mona taki brudny, owszony, dreckige nard, mieszkajcy w kurnikach (domach) lubie. [...] Nic dziwnego,
e jego bohater Kaczmarek opuszcza lsk i udaje si do
Niemiec, przeklinajc wszystko, co polskie, a nawet swoj
matk. Tu staje si Niemcem, przeklinajc los, ktry go
dotd przeladowa.

Po ksik Scholtisa sigali nie tylko polscy krytycy
zainteresowani tematem polskim we wspczesnej literaturze niemieckiej, ale take ci, ktrym bliskie byy opowiedziane przez Scholtisa losy Grnolzakw, ich uwikanie w wydarzenia historyczne, narodowociowe
konflikty, ich spoeczne zniewolenie, polityczna dez-

Dzisiejsze refleksje

Pozostawiajc ocen cytowanych sdw przyszym
czytelnikom powieci Scholtisa, warto przyjrze si jej
warstwie narracyjnej, a take jej niezwykle ekspresywnemu jzykowi, przesyconemu elipsami, krtkimi zdaniami, udziwnionymi metaforami i zoeniami. Struktura
caoci jest wielopitrowa, a miejscami gwny wtek gubi si w gstwinie epizodw i obrazw.

Jedyn postaci, ktra czy gwne motywy i sceny
rozgrywajce si zarwno w okrelonej czasem i miejscem rzeczywistoci, jak i w fantastycznej przestrzeni
mitycznych wyobrae, snw i wizjonerskich uniesie,
jest Kaschpar Teophil Kaczmarek, nielubny syn prostej,
yjcej w skrajnej ndzy wyrobnicy, przygarnity przez
obcych ludzi i wychowany w nietolerancji, zacofaniu
i w brudzie. Jego ucieczka z rodzinnej wioski, wdrwka
na zachd, prowadzca przez wioski i miasteczka caego
lska do Zagbia Ruhry i z powrotem do domu, spotkania z ludmi, ze zwierztami, ze zjawami i z duchami,
uczestnictwo w wanych wydarzeniach czasu (I wojna
wiatowa, powstania lskie, plebiscyt) wyznaczaj szlak
trudnej drogi yciowej, podczas ktrej zdobywa nowe
dowiadczenia i wiedz o wiecie.

Jednak koncentrujc uwag na przygodach Kaczmarka, ktry przypomina beztroskiego i niepowanego
Sowizdrzaa, tracimy z pola widzenia sprawy najwaniejsze. Nie jego bowiem losy, ani losy innych postaci, np.
pogronego w marzeniach Bumby, yda Moschka i ubogich grnolskich robotnikw i chopw, wpltanych
mimo woli w narastajce konflikty etniczne i w bratobjcze walki, lecz najnowsze dzieje Grnego lska, okrelone przez autora grnolsk katastrof, s gwnym te-

fot. ARC
... i ostatnie z 1986 roku.

Czekajc na tumaczenie

Dyskusja o aktualnoci wizji i przesa powieci
Scholtisa nie jest obecnie moliwa, skoro niewielu j czytao. W moim przekonaniu powie powinna znale si
w kanonie wybitnych dzie literatury regionu.

W nadziei, e doczekamy si jej przekadu, warto zacytowa sowa innego lskiego pisarza Horsta Bienka,
ktry zobaczy w Kaczmarku szelm, bazna i take mdrca: Jest tym, ktry nauczy si, jak y midzy frontami, midzy jzykami, midzy bogami. Midzy czowiekiem i zwierzciem. Midzy czowiekiem i przyrod.
Musi si dostosowa. Uywajc sprytu. Czasami podstpu. Przebiegoci. A take i zoliwoci. Ale przede
wszystkim wrodzonego dowcipu. Dla Bienka Kaczmarek jest: Tym, ktry przenika ideologie. Ktry dziurawi
frazesy. Ktry omiesza patos.

Powie niemieckiego pisarza Augusta Scholtisa
z Grnego lska bya trzykrotnie wznawiana po II wojnie wiatowej. Uwaam, e czytelnik polski powinien
mie okazj przeczytania jej po polsku, bo pozwala ona
spojrze na histori Grnego lska i kwesti tosamoci
jego mieszkacw z perspektywy wiadka historycznych
wydarze, utalentowanego niemieckiego twrcy, lzaka i Europejczyka.

1/2012

matem utworu. Sposb, w jaki Scholtis opisuje i komentuje zdarzenia na pograniczu, jest kluczem do zrozumienia przesania jego powieci.

W tej powieci cieraj si ze sob dwie wizje autora, z jednej strony mityczne i utopijne rozumienie przeszoci, z drugiej nowoczesne, zorientowane na ruch
i przemiany postrzeganie teraniejszoci. Pisarz staje
w obronie pruskich cnot i wartoci (umiowanie porzdku, uczciwo, dyscyplina i etos pracy), a rwnoczenie potpia instrumenty wadzy, ktre ograniczaj wolno czowieka. Dwuznaczno i niekonsekwencja w interpretowaniu wydarze widoczna jest w charakterystyce i ocenie postaci Korfantego (w fabule wystpuje
jako Woicech). Scholtis widzi w nim zarwno charyzmatycznego przywdc i zrcznego polityka, ktrego styl
prowadzenia propagandy przeciwstawia matactwom
przedstawicieli Midzysojuszniczej Komisji Plebiscytowej, zwaszcza Francuzw, jak i niebezpiecznego demagoga i wroga.

Jednak to Scholtis by jedynym pisarzem swego czasu, ktry wskazywa na znaczenie problemu spoecznego
na Grnym lsku, widzc w nim przyczyn narastajcych
antagonizmw narodowych i wszechobecnego rozkadu.

Dlatego powieci Ostwind, nie mona, moim zdaniem, przypisa jednoznacznie ani do tzw. nurtu ojczynianego w pimiennictwie regionalnym zarwno polskim, jak i niemieckim, ani do popularnej w niemieckiej
literaturze lat dwudziestych i pocztku lat trzydziestych
powieci prowincjonalnej. Grny lsk u Scholtisa to odlega, otoczona mitami i legendami przeszo tej ziemi
i nieporwnywalna z innymi regionami obyczajowo
i mentalno jej mieszkacw, ale te bliska mu teraniejszo, naznaczona przeobraeniami krajobrazu, jego
uprzemysowieniem, przede wszystkim konfliktami politycznymi i tsknotami ludzi za stabilizacj i pokojem.

Krelc obraz spoecznoci yjcej na polsko-niemiecko-morawskim pograniczu w pierwszych dziesicioleciach XX wieku, Scholtis pokazuje jak egoizm, rnice spoeczne i narodowy fanatyzm zarwno strony
polskiej, jak i niemieckiej prowadz do rozpadu tego maego wiata, ktry, w jego wybiegajcej w przyszo wizji, reprezentuje wiat caej Europy rodkowej. Mimo to
nie udziela odpowiedzi na nurtujce czytelnika pytania,
czym byo dla niej grnolskie, wielokulturowe pogranicze i jak polscy i niemieccy politycy rozumieli grnolsk tosamo.

W najwikszej mierze losy Kaczmarka, ktry nie potrafi, mimo lubowania, by tylko Niemcem, przezwyciy wewntrznego rozdarcia i przyj nowej tosamoci, dowodz, i Scholtis nie znajduje dla podjtego
dylematu rozwizania. Przymus opowiadania si Grnolzakw za Niemcami lub za Polsk uwaa za dziaanie nieskuteczne i nieprzemylane, w rezultacie ktrego, jak pisze, ziemia traci tosamo, a jej mieszkacy
ojczyzn.

83

August Scholtis

1/2012

Narodziny
gupka

84

Rysunek: Magdalena Wojtya

milia, przez wtajemniczonych zwana


Milk Balzerow, wczga w imi Najwitszej Czstochowskiej Panienki. Umazana.
Niedomyta. Wzrost niski. Budowa krpa. Twarz
nabrzmiaa. Warkocz zawszony. Donie obsypane
wierzbem. Crka dawno ju spoczywajcego
w Panu, na mier zatuczonego chopa paszczynianego, wojownika z osiemset trzynastego
i parobka folwarcznego nazwiskiem Balzer, co roku ochoczo, samotnie i w pojedynk ruszaa do
Czstochowy, owego synnego ptniczego celu
w rosyjskiej Polsce, aby tam czarnej, cudownej
miej Pani dzikowa za oddalon epilepsj, co to
j w 1866 pod Raciborzem, blisko ju austriackich
rubiey, madziarskie honwedhuzary mnie,
ornie i ku chwale Ojczyzny w brudnym Milkowym cielsku zasiay. Punktualnie, jakby si ze
witem ciga chciaa, ruszaa Milka w drog.
Owego cile ustalonego i niezmiennego majowego dnia, gdy soce wspinao si ponad wierzchoki lenych drzew, przeciskajc si jednoczenie nadzwyczaj wymownie przez lewe rami
krzya bombastycznego marmurowego pomnika nagrobnego, postawionego ku czci Tych co
z Moto Homo... By potem, w porze obiadowej,
wspi si wysoko i jeszcze wyej, jak kae odwieczne prawo. By cisn swe prace promienie,
wertykalnie, na gnojwk. Gnojwk, ktrej liczne rda wypywaj wok, wewntrz albo
w stron chlewu Jeremiasza Kukli, u ktrego Milka zwyka przepdza noce. W niezmconym
spokoju, od wielu lat. Ubogacona szczodrze bukietem zapachw (dodatkowo jeszcze) z bliskossiedzkich wielkopaskich dbr wyej z nazwiska
wymienionego i tego samego szlachetnego
i pruskiego junkra Udo Toto von Moto Homo,
sprawiedliwie nam panujcego na Kozbuchnej
w grnolskiej dziedzinie, nieopodal maej,
brudnej mieciny przez chopw Pszczyn zwanej, ktra to nazwa w chopskiej mowie znaczy
tyle co nic.

Z kluskami w upakanych torbach. Wszami
w sfilcowanych warkoczach. Pchami na zrogowaciaej skrze. wierzbem midzy pulpeciastymi palcami. Modlitw w rozklekotanym sercu.
Nieodzownymi zamwieniami chopek w szmalcowatym mzgu. Baryeczk na wod wicon
na przygarbionych plecach. Racem grzechoczcym w doni. Tak przemierzaa Milka swoj
wit drog. Na pnoc, w stron Pszczyny. I dalej, bez ustanku, w stron Zakowic. I jeszcze dalej
w stron Tarnowskich Gr. Przez pola i lasy, bagna i moczary.

Dwadziecia dni i wicej jeszcze nocy pokrapiao ptniczk niebo. Soce poszturchiwao t

trzaskiem, bo robak postanowi j schrupa.


I sosna zaskrzypiaa.
Milka tedy wydaa z siebie okrzyk, opuszczona i samotna.
Zerwaa si nagle i biegiem w stron Kozbuchnej.
Czap, czap, wtrowa jej przeladowca.
Gdzie w dali skrzecza ptak. Rycza kozio. A woda wicona chlupotaa: chlup....
Biega Milka ca wieczno. Cae dwie wiecznoci. Trzy.
Pi. Dziewi. Jedenacie wiecznoci biega i jeszcze
troch.
Czap, czap...

Zanim las zamieni si w owietlone rannym wiatem stogi siana, zanim skoczy si wreszcie i tym samym zwolni z posterunku specjalnie dla Milki przyszykowane upiory, ona, z resztek si opadszy, potkna si
i ruchem lizgajcym brna dalej przed siebie. Jak pocisk wystrzelony z Czstochowy w stron Kozbuchnej
przez przeklte grnolskie lasy. Ktry wypad z trajektorii, zboczy w stron potoku. Drc. Kwilc. Skomlc.
Powia dzieci, jak Hinduska, na ziemi wszechstronnego,
wszechwadnego, szlachetnego i pruskiego junkra Udo
Toto von Moto Homo, sprawiedliwie panujcego na Kozbuchnej, nieopodal brudnej mieciny przez chopw
Pszczyn zwanej, ktra to nazwa znaczy tam tyle co
nic.

Poniewa czapczapicy upir z cicha wlizn si
w Milkowe ldwia, by spocz tam po dzikim porywie,
przyszo Milce umrze, Emilii Balzer, Milce Balzerowej,
gnbionej wierzbem crce chopa paszczynianego,
wojownika z czasw wielkiego zrywu roku trzynastego
i czternastego, zatuczonego na mier tak zwanego parobka folwarcznego nazwiskiem Balzer.

Pochowano j bez fanfar. Zboe wyrastao z jej ciaa.
Tuste i cikie i w sam raz dla szlachetnego i pruskiego
junkra Udo Toto von Moto Homo, sprawiedliwego i panujcego na Kozbuchnej i tak dalej, i tak dalej.

Dzieci za, ktre wykiekowao z Milkowego nasienia w wielkiej godzinie mierciononego Czapczap, podarowano nie komu innemu jak Jeremiaszowi Kukli, rolnikowi.

I nazwano je Kaczmarek. Kaszpar Teofil Kaczmarek. Kaszparek zamiast Kaszpar woali na ssiedzi.
Dyl zamiast Teofil caa wioska.

Kaczmarek, jak powszechnie wiadomo, woano
w Prusiech i wszelkich pomniejszych ociennych krainach. By wymaza i powtrnie we wszczepi owo
smutne wspomnienie.
Czap, czap.
A soce prayo gnojwk.

1/2012

wystrzelon w stron Czstochowy yw kul. Pacierze


drcymi ustami szepczc. Paciorki parszywymi palcami turlajc. Piosenki zbone za dnia szczebioczc.
W porze obiadu w biednych chopskich chatach pomlaskujc. Noc w lesie chrapic.

Dwadziecia kolejnych dni po niezliczonych schodach, flizach, tarasach w drodze do askami syncego
kocioa si przelizgujc. Na gos si modlc. Ca
serca tsknot wylewajc. Paciorki raca przerzucajc. Zakan. Skruszon.

I od zawsze duchowo stratowan. Azali powysze,
jak co roku przez dwadziecia dni i wicej jeszcze nocy,
w nadmiarze stao si ju jej udziaem, pocza Milka napenia wytworn baryk wod wicon (wanym dla
grnolskich chopek dobrem konsumpcyjnym). Uczciwie i bez ocigania wrzucia kilka oboli bogobojnego
pochodzenia do nie mogcych si ich doczeka skrzynek i skarbonek. Zamwia zlecone przez chopki msze
i ruszya w drog powrotn. Umazana. Niedomyta. Z zawszonym warkoczem. Godna i z Bogiem w sercu, jako
i ze wszystkimi witymi Jego, cigna na poudniowy
zachd w stron Tarnowskich Gr. W stron Zakowic.
W stron Katowic, Pszczyny i do domu, do Kozbuchnej.
Czap, czap. W lesie nieopodal Kozbuchnej uszu przeraonej Milki, zanurzonej dotd w leniwie sobie pyncej,
bulgoczcej i szemrzcej bolesnej modlitwie racowej, doszy odgosy krokw, stawianych niedbale w takt
jej wasnych.
Czap, czap.
Ciao jej zapono. wierzb sta si jeszcze dokuczliwszy,
a wszy bardziej zachanne ni zwykle.
Czap, czap.
Chlup odezwaa si woda wicona w baryce.
Milka przyspieszya tedy kroku.
Las w swej niesamowitoci zdawa rozrasta si w nieskoczono.
Chlup.
Czap, czap. Czap, czap.
Bum, bum, bum dorzucio od siebie rozklekotane serce, a robaczywa dusza zaskowytaa w przebraniu sosny,
tak e zabrzmiao to jak skrzypienie wrt piekielnych.
Bum, bum, bum.
Milka ponownie przyspieszya.
Tako przeladowca.
Czap, czap.
Nocny ptak czmychn w leszczyn, narobiwszy przy tym
piekielnego rabanu.
Oj, oj, oj... Milka, Milka ... Biedaczysko. Tak ciko stpasz...
Czap, czap.
Bum. Bum. Bum.
Przystana na chwil, osupiaa i niezdolna spojrze za
siebie.
Kozio rykiem przegoni cisz. Ospale. Z penym brzuchem i troch poniewczasie. A ga przeamaa cisz

Przeoy z niemieckiego Piotr Przybya.


Dzikujemy Wydawnictwu Herbig za zgod na nieodpatne zamieszczenie fragmentu powieci. 1986 F.A. Herbig Verlagsbuchhandlung, Mnchen.

85

Wywiad JoseFa Cyrusa z Arno Lubosem

Scholtis to by Pan

1/2012

fot. ARC

Arno Lubos: Zayem dwie tabletki i mam nadziej, e


bd mg przemwi do suchaczy. Tak jak przed kadym niemal wywiadem, tak i w tym przypadku podano
mi wczeniej pytania. Pytania te sformuowaa profesor
Grayna Barbara Szewczyk. Odpowiadajc na nie, nie jestem wic nieprzygotowany. Pierwsze pytanie dotyczy
mojej znajomoci z Augustem Scholtisem. Kiedy i w jakich okolicznociach spotkaem si z nim osobicie Jako mody nauczyciel gimnazjum pojechaem z klas maturaln w 1957 roku na wycieczk do Berlina Zachodniego.
Wtedy byo to czsto praktykowane. Naleao dowiadczy podziau Berlina z bliska. Scholtisa znaem troch
z moich lektur. Napisaem do niego list, zapytujc, czy nie
zechciaby przyj na spotkanie autorskie z moimi uczniami do domu, gdzie nocowalimy, oczywicie za wynagrodzeniem. Przyszed i czyta niezwykle ciekawe berliskie szkice. Siedzielimy potem jeszcze przez kilka godzin,
do pnego wieczora.
Scholtis odwiedzi mnie take kilka razy w Bambergu,
gdzie przez pewien czas mieszkaem, a od 1961 roku
przyjeda do Coburga. Tutaj obaj czulimy si bardzo
dobrze. Mieszkaem wtedy na peryferiach miasta, w domu nalecym do byego majtku ziemskiego i moglimy swobodnie spacerowa po polach i lasach. Opowiada chtnie i rozumielimy si doskonale. Chc jeszcze
co doda w tamtych latach Scholtis twierdzi, i byem
jedyn osob, z ktr si nigdy nie pokci. Z innymi
przyjacimi mia czasami zatargi.

August Scholtis, lata szedziesite XX wieku.

Josef Cyrus: To prawda. Znam jego opublikowane


listy.
Chodzi Panu o dwa tomy wydane przez Joachima
Scholza, pochodzcego ze lska. W listach tych i w rozmowach przewaay tematy polityczne. Scholtis by fa-

Rozmow o yciu Augusta Scholtisa z wybitnym niemieckim literaturoznawc i jego przyjacielem Arno Lubosem (1928
2006), przeprowadzon w 2001 roku przez reysera filmowego Josefa Cyrusa, a przetumaczon przez Grayn Barbar
Szewczyk, przedrukowujemy z ksiki Nowoczesno i regionalizm w twrczoci Augusta Scholtisa pod redakcj Grayny
Barbary Szewczyk, ktra ukazaa si nakadem Wydawnictwa Uniwersytetu lskiego w Katowicach w 2004 roku. Publikacja bya pokosiem midzynarodowej sesji naukowej powiconej Scholtisowi, ktra miaa miejsce w 2001 roku w ubowicach. Rozmowa nawietla ciekawie biografi pisarza, a szczeglnie mao znane fragmenty jego ycia prywatnego.
W tekcie opuszczono przypisy i wprowadzono niewielkie zmiany natury redakcyjnej, w tym poczenia niektrych wypowiedzi Lubosa w zwarte akapity; bez ingerencji w interpretacje i oceny Lubosa, majce dzisiaj rang rda do biografii i recepcji twrczoci pisarza. Tekst przedrukowujemy za zgod wydawnictwa i autorw.
86

Kogo Pan ma na myli?


W tym momencie myl o Karlu Schodroku, Alfonsie
Hayduku, Willibaldzie Khlerze, Wolfgangu Schwarzu,
Hannsie Gottschalku i Egonie H. Rakettem. Byli take autorzy, nalecy do opozycji, np. Gerhart Baron. Nie naley
tego uoglnia. Tzw. wolny twrca, jakim by Scholtis,
z trudem sobie radzi, zarabiajc na ycie jedynie gr na
pianinie w berliskich knajpach. To, e napisa takie opowiadanie cieszc si ze zjednoczenia Grnego lska
z Rzesz naley mu wybaczy. A historyk powinien
odoy na pk ten polizg (cakiem nietypowy) i pokaza rzeczywiste okolicznoci jego powstania. A tego
nie zrobi profesor Zybura. Jeeli pan Zybura nie posiadaby wiedzy o tamtych czasach, powinien by oceni
obiektywnie Scholtisa na podstawie tego, co wiedzia
o yciu w Niemieckiej Republice Federalnej (takie informacje na pewno posiada, czytajc gazety). Powinien
wiedzie, e Scholtis wystpi po wojnie jako absolutny

przeciwnik nazizmu. Teraz z pewnoci kto si umiechnie, poniewa wtedy miao si wielu ludzi. Chodzi o co
powanego. Po wojnie zaistniaa moliwo zrobienia
kariery jako byy lub jako nadal przekonany nazista. Tej
szansy nie wykorzysta Scholtis, wystpi bowiem otwarcie przeciwko doktrynie narodowego socjalizmu; take
tym razem nie poszed z nurtem czasu. I jeszcze jedno:
nie zosta wybrany do Kulturwerk Schlesien, ktrym
kierowa Karl Schodrok, radca szkolny i publicysta w latach III Rzeszy. Scholtis nigdy nie zrobi kariery. Prby
zwrcenia na niego uwagi, podjte przez Bienka, Lipinskiego-Gottersdorfa i przeze mnie niewiele day.
Rozumiem.
Scholtis nie przyczy si do wczesnego trendu, nie
trzyma ust na kdk, kiedy chodzio o ojczynianych nazistw, nie twierdzi, e bya to tylko oczywista pomyka,
e nagle Rosjanie stanli przed drzwiami, e nie wiadomo,
jakim sposobem do nas przybyli, e samowolnie zniszczyli ojczyzn itd. Ostatnie sowo do profesora Zybury: Czego takiego nie obwieszcza Scholtis, poniewa nienawidzi nazistw; dlatego zrezygnowa z kariery wzitego
Heimatdichtera (z adnym honorarium i wcale niezymi
dodatkami). Czy chciaby Pan jeszcze o co zapyta?
Pozostamy przy tym temacie.
Scholtis odrzuci narodowy socjalizm nie tylko z etycznych wzgldw, lecz take dlatego i podkrela to wielokrotnie poniewa nazici, przegrywajc wojn, atwo
i tanio oddali lsk Polsce. Ubolewa z powodu utraty lska. Mwimy teraz o wewntrznym rozdarciu Scholtisa.
Wcale nie uwaa za rzecz sprawiedliw wczenie lska
do Polski. Odpowiedzialna za to bya, jego zdaniem, niemiecka polityka obdu. Sam nigdy by nie odda lska.
Ale w sytuacji, kiedy nazici nadal mieli wiele do powiedzenia, uzna, e lepszym rozwizaniem byo przyczenie lska do Polski. Nie potrafi jasno wytumaczy tej
dwuznacznoci.
Jakie utwory Scholtisa przemawiaj do Pana najbardziej?
Ostwind, i tego waciwie nie musz uzasadnia. Jest to
oryginalna powie w porwnaniu do Baba und ihre Kinder. Ta ostatnia to naturalistyczny opis ndzy i panujcych na wsi stosunkw. Zreszt Scholtis podpatrzy co
z tego u Wadysawa Reymonta, ktrego podziwia. Przejd teraz do kolejnego pytania: Czy wyobraam sobie filmow adaptacj jakiej powieci Scholtisa? Tak, powieci
Ostwind, ale nie ksiki Baba und ihre Kinder. Znajc dzisiejsz sytuacj w kinematografii niemieckiej, wybrano
by Baba, krcc film z seksem, sapaniem na sianie, obnaonymi piersiami w stajni. Kilka kadrw mamy ju gotowych. A Ostwind? Jakich Niemcw interesuje dzi Grny lsk? Chyba, e zrobiono by z tego thriller (z Kaczmarkiem jako gupkiem i chytrym lisem).

1/2012

natycznym przeciwnikiem narodowego socjalizmu i gboko ubolewa, e polityka ziomkostw i gremiw ojczynianych sza w zym kierunku, poniewa ich czonkowie,
ci, ktrzy zasuyli si w okresie nazizmu, znw zaczli
gra pierwsze skrzypce. On natomiast by outsiderem.
Wprawdzie otrzyma nagrod Esslinger Knstlergilde, nie wybrano go jednak do wadz Kulturwerk
Schlesien. Tej sprawie naley si jeszcze jedno, nie bez
znaczenia, wyjanienie. Postaram si mwi prosto,
zachowujc powcigliwo. Profesor Marek Zybura
z Opola twierdzi, i Scholtis nie by zdecydowanym przeciwnikiem narodowego socjalizmu. Uwaa te, i Lubos
wylansowa wyobraenie o jego postawie oporu. Chodzi o opowiadanie Scholtisa pt. Die Wache des Hauptmann D. (1940). Zybura nie dostrzega jednej rzeczy:
zjednoczenie Grnego lska po wybuchu wojny byo
przez wielu lzakw, ktrzy nie mieli nic wsplnego
z nazistami (mog tutaj poda jako przykad zachowanie
mojego ojca) powitane z radoci. Myslc politycznie tak
lub inaczej, nie wolno zapomina, i konwencja genewska (1922) bya bezprawiem. Obu stronom przyniosa
straty (choby tylko z powodu rozdzielenia kopal). Roso coraz wiksze niezadowolenie. Take Scholtis wypowiada si przeciwko krwawicej granicy. I cieszy si,
jak wielu innych, kiedy w 1939 roku granica ta zostaa zlikwidowana. Nie mona wprawdzie zaprzeczy, e zbytnio si wychyli, poniewa zjednoczenie zostao dokonane przez Hitlera.
Inna uwaga, jeeli chodzi o polityczn postaw
Scholtisa. Od 1928 roku mieszka w Berlinie profesor Zybura podaje inn dat jako bardzo biedny i tylko przez
krtki czas znany pisarz. Nazici zakazali rozpowszechniania powieci Ostwind i Baba und ihre Kinder. Sytuacja
bya widoczna jak na doni: dua grupa jego kolegw,
take Grnolzakw, opierajc si na nazistach, robia
wspaniae kariery.

87

i moe Pan korzysta w kadej chwili z azienki. Jeeli


kogo odwiedzam, gol si przedtem odpar Scholtis
cakiem powanie. To by pan, ten Scholtis. I by przy
tym bardzo wraliwy. Podczas trzech czy czterech dni,
ktre u mnie spdzi, cigle opowiada o kobiecie pilnujcej toalety dworcowej, ktra zauwaya go i ofukna:
Kady mgby tutaj przychodzi, my si i goli! Jak
moga taka kobieta poucza pisarza, w dodatku pisarza
o pewnym znaczeniu. Nie wiedziaa, e by pisarzem, nie
powiedzia jej tego, poniewa uwaa, e i tak nie okazaaby mu szacunku.

Tablica pamitkowa
Augusta Scholtisa
na budynku gminy
w Bolaticach.

1/2012

Ktre utwory Scholtisa nie straciy na aktualnoci?


Naleaoby najpierw zapyta, co to jest aktualno?
Oczywicie, e historyk lub obeznany troch z histori
czytelnik w zupenie inny sposb odbierze te utwory ni
kto, kto lubi haas i sensacj; ten drugi wyowi z grnolskiej historii epizod przedstawiajcy handlarza obrazami
Romana Brimbory, zachwalajcego kicz i na koniec wdajcego si w bjk. Dla czytelnika oczytanego w historii
powieci Ostwind i Schloss Frstenkron s oczywicie aktualne. Ostwind bdzie si podoba tym, ktrzy poszukuj
w prozie Scholtisa czego oryginalnego. Sposb, w jaki
bohater Kaczmarek utrzymuje si dziki mdrym i przemylnym sztuczkom na powierzchni ycia, w jaki przebija
si przez walki na pograniczu, jak mwi i jak si mieje, jest
czym jedynym w swoim rodzaju i jest kreacj Scholtisa.

88

Czy potrafi Pan scharakteryzowa osobowo


Scholtisa, pamitajc go ze spotka? Czy by czowiekiem otwartym, czy raczej zamknitym?
By niezwykle otwarty, a przede wszystkim w kwestiach
politycznych. Czyta stosy gazet, kupowanych mimo
braku pienidzy codziennie. Czy by zamknity? Raczej
nie. Wci jednak stara si kompensowa utracone poczucie wasnej wartoci, stara si je w jaki sposb przywrci. Tytu jego wspomnie Ein Herr aus Bolatitz pochodzi jak wiadomo od Karla Korna, krytyka
literackiego Frankfurter Allgemeine Zeitung, ktry dobrze zna Scholtisa i ktremu by oddany. Sowo pan
miao podkreli zamiar pozbycia si uczucia przygnbienia, jakim naznaczone byo ycie syna zagrodnika z Bolatic i mao znanego pisarza, cierpicego bied,
wskazujc na spoeczny awans. Opowiem Panu co troch oywi wywiad pewn histori. Wczesnym rankiem
przyjecha Scholtis pocigiem z Berlina do Coburga. Ogoli si w toalecie dworcowej. Jak Pan mg co takiego zrobi! powiedziaem z wyrzutem, kiedy wspomnia
o tym podczas niadania. Ma Pan u mnie ciep wod

Czy Scholtis mia przyjaci?


Zbyt mao uwagi przywizuje si do przyjani, jaka czya go z Ingeborg Drewitz, pisark mieszkajca w Berlinie, zmar w 1986 roku, spoecznie zaangaowan,
z wpywami w PEN Clubie. W rozmowie ze mn potwierdzia, i bya to koleeska zayo i e staraa si go
popiera w kadej sprawie, mimo e Scholtis nie zawsze
zachowywa si wobec dam jak pan. Z Lipinskim-Gottersdorfem by w swoim czasie bardzo zaprzyjaniony.
Chciaem Pana zapyta o wicej szczegw.
Z Lipinskim rozmawiaem kilka razy osobicie.
Scholtis nie zna caego Grnego lska, by to bowiem
okrg administracyjny z duym przemysem i rolnictwem, z obszarami wielkiego bogactwa i wielkiej biedy,
z rnymi grupami narodowociowymi, wyznaniami religijnymi i kulturami. Pomidzy mieszkacami terenw
wok Mysowic, Paczkowa, Hulczyna i Kluczborka nie
byo adnych wizi. By zafascynowany opisywanym
przez Lipinskiego rolniczym krajobrazem z pnocy Grnego lska, krain wyjtkowo sprusyfikowan i rzdzon przewanie przez protestanck szlacht. Lipinsky jednak pisa mi, e czsto sprzecza si z Scholtisem. Obaj
zgadzali si, e Grny lsk by dla kadego pisarza niewdzicznym podminowanym terenem i e powinno
si go raczej omija (Lipinsky by take autorem ksiek
o eglarzach). Ale Lipinsky nie podziela zdania Scholtisa,
kiedy tamten wyznawa: Pewno, i jestem zarwno
w peni Niemcem, jak i w peni Sowianinem, nigdy mnie
nie niepokoia. Uwaa si, jeeli nie za czystego Niemca,
to co najmniej za niemieckiego Prusaka. Prbujc to wyjani, nie by do koca pewny.
Czy Scholtis by zwizany z jak kobiet?
We wspomnieniach napomkn co na ten temat. Chodzio take o dziecko z miosnego zwizku, ktre byo
psychicznie chore. Prosz wybaczy, e nie udziel Panu
adnej informacji na ten temat.
Pozostamy zatem w krgu przyjaci.
Naley wymieni Maxa Tau (z Bytomia na Grnym lsku), ktry w 1950 roku jako pierwszy otrzyma Pokojow

Jakie miejsce zajmuj utwory Scholtisa w historii


literatury niemieckiej?
Moja odpowied musi by, oczywicie, krtka. Po

pierwsze, wikszo z nich naley do jednego okresu rozwoju literatury na Grnym lsku, ktry, zapocztkowany w 1900 roku, rozwin si znacznie w latach politycznych rozgrywek po pierwszej wojnie wiatowej.
Rwnoczenie obecny by w jego powieci Baba und ihre
Kinder pny naturalizm, o czym ju wspomniaem. Ponadto odnale mona niemal we wszystkich utworach
powstaych do 1935 roku cechy ekspresjonistycznego
stylu. Dominujcy kierunek w pisarstwie okrelibym jednak jako weryzm. Nurt ten przyby do Niemiec z Woch
i znalaz dobry grunt w caej Europie. Scholtis nie naladowa go; to wida jak na doni. Naturalizm nie wystarcza mu, poniewa przewaay w nim czarno-biae opisy.
W Tkaczach Gerharta Hauptmanna, aby poda przykad,
bogaci jako winowajcy przeciwstawieni s niewinnym
godujcym. Weryzm zawiera w swoim programie przedstawienie cakowitej prawdy; krytyka dotyka obu stron,
a wic take proletariatu przemysowego i wiejskiego, jego moralnego zagubienia, duchowego ograniczenia, bigoterii i prymitywnego stylu ycia. Scholtis oskara ludzi
wszystkich stanw.
Jeszcze jedno chciabym zada pytanie: Co myli
si dzisiaj o Scholtisie w Niemczech?
Z tego, co wiem, znany jest tylko niewielkiemu gronu
czytelnikw, np. lzakom, przy czym on sam i niektre
jego ksiki nie s w tym gronie akceptowane, i Berlinczykom z byego Zachodniego Berlina, u ktrych spotkaem si z uczuciem wspczucia wobec biednego poety. Wznowienia ksiek Scholtisa po 1945 roku i wydanie nieopublikowanych dotychczas tekstw w niewielkim stopniu zwikszyy jego popularno.
Czy Berlin by jego ma ojczyzn?
Nie, nie by. Brakowao mu w Berlinie ekonomicznej stabilnoci. Ale przebywa w centrum wydarze wiatowych,
mia kilku przyjaci i mia czytelnikw. To pchao go w gr, pisarza, ktry chcia by znanym literatem, panem,
i ktry czsto w siebie wtpi. Regeneracja wasnego ja
przebiega lepiej w duym miecie anieli na prowincji.
Dlaczego Berlin nie sta si pniej jego ma ojczyzn?
Poniewa Berlin to nie byy Bolatice, maa wioska
w Hulczyskiem, ktrej jednak nie kocha i ktr nienawidzi nienawidzi jej do gbi, poniewa dozna w niej jako dziecko wiele zego. Scholtis nie potrafi wyjani,
czym bya dla niego maa ojczyzna; take ja nie potrafi
tego powiedzie.

1/2012

Nagrod Ksigarzy Niemieckich (Friedenspreis des Deutschen Buchhandels), z ktrym Scholtis by tylko troch
zaprzyjaniony, poniewa nie akceptowa jego ugodowoci wobec nazistowskiej przeszoci ani myli o pojednaniu (myli wypowiedzianej przez yda).
Z Karlem Schodrokiem (z Nysy), inicjatorem publicystyki nazistowskiej na Grnym lsku i kierujcym potem
Kulturwerk Schlesien, tylko od czasu do czasu pozostawa w zgodzie; Schodrok by jego nauczycielem w Bolaticach, jemu te zawdzicza dostp do kultury niemieckiej, ale w wielu listach oburza si na niego, nazywajc
go niepoprawnym nazist. Alfons Hayduk (z Opola) by
miejscowym przywdc grnolskich pisarzy w okresie
nazizmu; Scholtis lubi tego potulnego czowieka, sympatycznego i nie sprawiajcego wraenia niebezpiecznego, jednak nie pozostawa z nim w zayoci.
Do dziwne i nie do zrozumienia wizi czyy Scholtisa z Hansem Moritzem Mayerem, dyrektorem wojewdzkiej i miejskiej biblioteki w Dortmundzie, a podczas wojny zastpc dyrektora uniwersyteckiej biblioteki w Poznaniu, zatrudnionym na etacie wykadowcy bibliotekoznawstwa i bibliofilstwa. Scholtis by moim gociem
zarwno w Bambergu, jak i w Coburgu (tylko raz odwiedziem go w Berlinie, w czasie wspomnianej wycieczki
z uczniami). Nie mogem dopuci do sytuacji, aby go
wpdzi w zakopotanie. Kiedy zaczynaem o tej sprawie
mwi, wymyka si: nie potrafibym zrozumie jego
zwizku z doktorem Mayerem, poniewa otrzymywaem
dobr pensj. Jego opowieci byy mgliste i pozwoliem
mu przy nich pozosta. Moliwe, e doktor Mayer by
ciemn plam w gronie jego przyjaci i jej wyjanienie
mogoby troch zmieni obraz Augusta Scholtisa.

Przechodz w tym miejscu do nastpnego pytania:
Czy napisabym teraz o Scholtisie to samo, co pisaem
o nim kiedy. Zasadniczo to samo. Podkrelibym moe silniej, ni uczyniem to w eseju Deutsche und Slawen, polityczne rozterki, ktre czasami przeywa. Krtko podsumowujc: Scholtis czu si z jednej strony w peni Niemcem
i reprezentowa, co czsto akcentowa, niemieckie interesy, tzn. prowadzi w sposb tendencyjny agitacj w kwestii grnolskiej, z drugiej strony uwaa si za kosmopolit, za brata czoowych polskich i czeskich pisarzy ze
lska: Wilhelma Szewczyka i Milana Rusinskiego; cieszy si rozwojem ycia kulturalnego przede wszystkim
w okrgu Katowic i z zadowoleniem odnotowywa fakt, i
badano i publikowano polskie teksty powstajce na lsku w minionych epokach, dziki czemu mona byo udowodni, e region ten by w duej czci zamieszkay przez
Polakw. Na koniec jeszcze jedna uwaga: Scholtis z pewno-ci nie czu si dobrze w roli rozjemcy spraw grnolskich. Ale w nich si najlepiej orientowa.

Wytrzyma Pan i telefon te wytrzyma.


To jest stary telefon.
Dzikuj za rozmow.
Tumaczya: Grayna Barbara Szewczyk

89

ZBIGNIEW KADUBEK

SOWAi K R A J O B R A Z Y

1/2012

90

rzeko mnie sowo verbascum. Ale jeszcze


bardziej to, co si za nim kryje. Bo verbascum
jest napisan po acinie dziewann, czyli najwaniejsz grnolsk rolin.
Takich dziewann, jak na Grnym lsku, nie ma
nigdzie (moe dlatego, e lubi rosn na ziemi zniszczonej, brutalnie zdeptanej przez przemys, zdewastowanej, na terenach ruderalnych, hadach, wysypiskach, poboczach kolejowych, czyli jak si ostatnio
adnie mwi w przestrzeni antropopresji).
Wiedzia o tym Horst Bienek, pisa o tym. Moe
rosn gdzie jeszcze pikne dziewanny, moe rosn, nie przecz, ale te niegrnolskie nie s ju takie pikne, myla Bienek. Bienek kocha kwiaty, zioa i wszystko, co grnolskie. Bienek zabra ze sob
dziewann, to jest Knigskerze, z Gliwic na Zachd.
Magiczny kwiat nietykalnoci wzi ze sob jak bierze si amulet w niebezpieczn podr. I to Bienek
zwrci mi na t rolin uwag.
Oczywicie, znaem dziewann, czsto j spotykaem, wiem, e dziadkowie nigdy nie pozwalali
jej wyci, nawet wtedy, gdy rosa w miejscu do
nietypowym (np. na rodku grzdki). Poniewa
dziewanna nie jest miododajn rolin (o ile mi
wiadomo, ale trzeba jeszcze o to zapyta jakich
lskich imkerw), nie posiadaa adnego znaczenia. Tak si teraz wydaje. Ale jest inaczej. Jest to
bowiem ziele magiczne, rolina o boskim dziaaniu.
A my wanie magii potrzebujemy. Potrzebujemy na Grnym lsku czarodziejskiego ziela, cudownego leku. Potrzebujemy czego silnego ponad miar, farmaceutycznego cudu detoksykujcego. Aby odczarowa zy czas, zakoczy koszmar. Aby wrci do ludzkiej postaci.

Verba(s)cum

Masz tu szlachetne ziele,


[] jego sia przemoe zy dzie.
Homer: Odyseja, ksiga X

Jak to jest z t dziewann? Uwodzicielska Kirke


z Wyspy Paczu, boginka, ktra miaa zachwycajce
warkocze (u Homera boginki rni si od innych
dziewczt piknymi wosami) i podniecajcy gos,
zamienia Odyseuszowych towarzyszy broni, kolegw z trojaskiej ekspedycji, tj. misji pokojowej,
w tuste wieprzki. Zamkna ich Kirke w chlewie,
a potem tuczya odziami i brukwi. Gospodarna
boginka z niej bya. Eurylochos jedynie, wybitnie
nieufne indywiduum, osta si w mskiej postaci
czowieczej (ale on si nie liczy). Tylko Odyseusz si
liczy i on te uszed po ludzku z ludzk twarz
(tzn. nie zewini si w efekcie knowa licznotki
Kirke). A czemu si to udao Odyseuszowi? Bo mia
od Hermesa cudowne zioo przeciw zaklciom czarodziejki, bo mia dziewann.
Tylko on naprawd si opar zaklciom Kirke (co
nie znaczy, e nie wszed za chwil do jej ka
i nie zrobi jej Telegonosa, cho to ju materia na inn opowie, bo tutaj od razu wida, e s rzeczy,
na ktre nie dziaaj adne zioa, nawet te od Hermesa, jak powiedzielibymy dzisiaj modnie i po
konsumencku).
Teraz szybko tumacz si z tytuu, tumacz si
z verbascum. Bez nacigania etymologicznego,
bo znowu trafi zawiadomienie do prokuratury, e
cytuj Martina Heideggera. W aciskiej nazwie
dziewanny, w verbascum sycha zarwno verba, to jest sowa, obietnice, przykazania, jak i swko cum. Jednosylabowe cum wyraa aspekty
czasowe, przestrzenne, iteratywno, lecz take
oznajmia pewn wi czy zaleno: razem z, rwnoczenie z kim, w towarzystwie z kim i tak dalej.
Przeto sowa i wsplnotowy charakter chciabym
rozwaa i pod rozwag poddawa, mylc stale

z witalnoci i gbinami bycia, ktre upokorzono


na Grnym lsku. Chodzi mi o wczytanie si w kanoniczno grnolskich spraw. O totalny pejza
grnolskiego ycia. O lskiego Lara, o grnolsk Mojr (czyli czstk WSZYSTKIEGO, bo tym jest
Mojra). Wcale nie chciabym si ucieka do czysto
tellurycznych rozwaa, jakkolwiek zawsze brzemiennej Tellus nisko i czsto bd si kania. ZOE,
nie BIOS Grnego lska chciabym wieci tutaj
i gosi. ZOE, bo z niej wyjd jeszcze rzeczy nowe
i nieznane, BIOS grnolski zosta ju opisany, obgadany, zawaszczony, zakamany, zafaszowany,
zaczarowany w wieprza jako przyjaciele Ulissesa.
Pragn tworzy zoognostyczn grnolsk radosn wiedz.
Jeszcze do teologii Dziewanny. Nie ziela teraz,
lecz boginki. Dziewanna to epifania Diany, Artemidy w sowiaskiej mitologii. Diana jest Dziewann,
dziew, wieczn dziewic. To znaczy Artemid.
W Dziewannie styka si to, co sowiaskie, aciskie
i germaskie.
Idziemy jednak dalej ni sowiasko i germasko idziemy do wasnego domu, do grnolskiego Lara. Skaniam si ku ubstwieniu tego
bstwa. To ju przeczuwa Dostojewski nieatwo
jest zmienia bogw lecz czasami inaczej nie mona, bo to bogowie porzucili nas pierwsi. Crk gromowadnego Peruna jest Dziewanna, wiat ujrzaa
na Grnym lsku, w Ldzinach (po naszymu w Lydinach). Gdy stoimy na obrabowanej ziemi Kwadw, nie opuszczamy ju bezradnie rk, w naszych
yach kry wizygocka i sowiaska krew. Towarzyszy nam Dziewanna-Artemida z ukiem, bogini, ktra byaby praesentissima, najbardziej yjc w teraniejszoci i najbardziej obecn. I ju wiemy, e
silezjofobiczne dyrdymay pozostawiamy za sob.
Dziewanna to wizja. Wizja, e to, co wrodzone
to warto, to, co wrodzone stanowi o fundamencie
etycznych wyborw. Kanon to owe wrodzone predyspozycje. Nie od Maurycego Barrsa si tego dowiedziaem, lecz jego sowa chciabym przywoa
na koniec, bo to autorytet spoza epoki i spoza Grnego lska: Jednostki, ktre nie pozostaj ze sob
w zgodzie i ktre zaprzeczaj temu, co wrodzone,
s obrzydliwymi elementami spoeczestwa. (Les
Amits Franaises, Pary 1911, cytuj wedug przekadu A. Barata, autora ksiki o myli Barrsa Egotyzm, etyka, polityka. Myl konserwatywna Maurycego Barrsa, Krakw 2009).
Dzisiaj nie chciabym si zastanawia nad kwesti etnicznego narodu w pisarstwie Barrsa, uczyni to innym razem. Chciabym jedynie wyartykuowa: Do grnolskiego ipsizmu (zastpuj tutaj
mniej wybredne sowo)!

1/2012

o Bienkowskim i Odyseuszowym kwiecie, o verbascum.


Dla mnie Kirke to mamica cudnie, uwodzicielska, czarujca sia przemysu, cywilizacji technicznej, industrializacji, ktrej Grny lsk dowiadczy
i wci jeszcze bdzie dowiadcza. Dlatego potrzebne nam od Hermesa ziele. Bienek zna si na
tym, by jako si temu oprze, by si nie sta trzod
chlewn bd inn. Humanici renesansowi, ci retoryczni krtacze, sdzili, e Odyseusz otrzyma od
Hermesa przeciw czarom Kirke Allium nigrum, czyli
czosnek ozdobny (sprzedawany dzi w kwiaciarniach jako mski kwiat). Ja w to jednak nie wierz.
Uwaam, e komentatorzy, ktrzy pisz, e Homerowe sowo moly oznacza dziewann, maj racj.
Nie mam wyjcia, bior do rki podrcznik systematycznej botaniki. Dziewanna naley do rzdu
trdownikowcw, do ktrego botanicy zaliczaj
prawie 12 000 gatunkw, najwiksz rodzin w tym
rzdzie s trdownikowate ponad 500 gatunkw.
Dziewanna (czyli gatunki z rodzaju Verbascum) to
rolina dwuletnia, hemikryptofit. Ronie na glebach
ubogich i zniszczonych, o tym ju pisaem, dorasta
do ponad metra. Gatunki dziewann atwo si mieszaj ze sob. Tworzy dziewanna bowiem hybrydy,
miesza si z innymi gatunkami dziewanny (znowu
lskie specificum lskiego ziela!).
Mj dziadek nazywa dziewann Himmelsbrand (waciwie nie wymawiajc tego s w rodku sowa). Nie wiem, skd zna to okrelenie, nie
czyta nigdy uczonego sownika jzyka niemieckiego braci Grimm. Jednak Himmelsbrand to sowo
wietne i wietlne, byskajce i wiecce. Istotnie,
odyg dziewanny nurzano w oju i tworzono rodzaj wiecy std pikna nazwa niebotaniczna,
nienaukowa, nielinneusowa candela regia, czyli
Knigskerze, czyli wieca krlewska (syszaem, e
na pnocnym Mazowszu tak si na dziewann jeszcze mwi). Potna ta dziewanna drobnokwiatowa
(Verbascum thapsus) takie bowiem najczciej
mona na Grnym lsku spotka. Take oprcz
byszczenia i wiecenia w falliczny moment dziewanny byby w interpretacji nie do pogardzenia.
Pomijam go, chocia wertykalny kwiat wiele znaczy. A waciwoci lecznicze? Och, tych jest bez liku!
Na nerwoble, na uspokojenie, na kaszel (silne dziaanie wykrztune), na gryp (wirusy grupy B), na
obrzk jder, na czerwonk, biegunk.
Bd pisa o kwiatach i krajobrazie, ale w istocie
chodzi mi o geognostyczne czuwanie, geognostyczne wytenie umysu, fantazj teologiczno-regionaln. O napicie serdeczne emocji do tego, co
stanowi grnolsk ZOE, grnolskie YCIE. Totalne ycie, jego cao. O grnolski projekt wizi

91

BLISKOSTD

O poytkach
czytania Bienka
Powroty do lektur sprzed lat nieraz przynosz
niespodzianki. Do Pierwszej polki zajrzaem,
bo nabraem podejrze, e wanie ta powie
Horsta Bienka, otwierajca tzw. tetralogi gliwick, moe uzyska najwicej wskaza w rankingu
Fabryki Silesia. No i tak si stao!

1/2012

92

roch si obawiaem, czy dobrze znana mi historia rodziny Piontkw nie znuy mnie, nie rozczaruje. Nic z tych rzeczy. Wszedem w ni jak w maso,
rozsmakowujc si w lekturze z minuty na minut,
z godziny na godzin. I wyowiem par szczegw,
na ktre wczeniej nie zwrciem uwagi. Oto na
przykad, w pierwszych scenach, widzimy nastoletniego Josela, siedzcego przy ku Leo Marii. Chopak, chcc nawiza kontakt z umierajcym ojcem
i przynie mu wytchnienie w chorobie, porusza jaki temat pikarski. Obaj s kibicami miejscowej druyny Vorwrts Rasensport. I obaj s niepocieszeni,
e do kadry narodowej nie zosta powoany napastnik Schaletzky. Leo Maria najchtniej czytamy
zestawiby reprezentacj z Schaletzkiego, Tibulskiego, Kuzorry i Biaasa, Kaburka, Dzura, Durka,
Zolanowskiego, Kobierskiego i Wilimowskiego,
a w bramce postawiby Lachmanna, ktry mia
sklep sportowy na Bahnhofstrasse.
Bienek by askaw popeni tu par bdw rzeczowych, cho skdind wiemy, e zanim przystpi
do pisania Pierwszej polki, przez kilka lat z wielk
pieczoowitoci gromadzi i studiowa materiay
dotyczce interesujcej go epoki. W wikszoci
przypadkw nie mg odwoywa si do wasnej
pamici. Kiedy wybucha wojna, mia zaledwie 9 lat,
za w roku 1945 musia na zawsze opuci rodzinne
miasto. Chyba wic przedwojennych futbolistw
gliwickich nie zapamita, moe nigdy ich na boisku
nie oglda. Ale nazwiska, ktre wymieni, nie s wymylone. Przynajmniej niektre z nich rozpoznajemy. Reinhard Schaletzki rzeczywicie by bramkostrzelnym napastnikiem i par razy wystpi w reprezentacji Niemiec. Gra w niej take legendarny
Ernest Wilimowski, uchodzcy za jednego z najlepszych pikarzy na wiecie. Ale przecie nie w roku
1939. Wtedy by liderem strzelcw polskiej ligi, naj-

janiejsz gwiazd mistrzowskiego Ruchu Wielkie


Hajduki i reprezentacji Polski. 31 sierpnia a tego
dnia toczy si akcja powieci Leo Maria Piontek
nie powinien wic wstawia synnego Eziego do
reprezentacji Niemiec, bo Wilimowski najprawdopodobniej nigdy by w niej nie zagra, gdyby nie wybucha II wojna wiatowa.
Niewykluczone, e Bienek mg zapamita, e
w centrum miasta naprawd znajdowa si, dziaajcy na wyobrani dziecka, elegancki, sklep sportowy, ktrego wacicielem by Ewald Lachmann.
Ale on nie by bramkarzem Vorwrts Rasensport,
lecz jego pomocnikiem, mzgiem druyny jak
si zwyko okrela rozgrywajcych w rodku pola.
Lachmann, obok wspomnianego Schaletzkiego,
pozostawa jedn z najbardziej rozpoznawalnych
postaci w przedwojennych Gliwicach. Regularnie
grywa w przycigajcych tysice kibicw meczach,
w ktrych rywalizoway reprezentacje polskiego
i niemieckiego Grnego lska.
Jego sklep mieci si jednak nie przy Dworcowej, lecz przy reprezentacyjnej Wilhelmstrasse
(dzi Zwycistwa). Ju sam nie wiem, czy informacj t wyczytaem z eseistyczno-wspomnieniowej
ksiki Wywoane z pamici Piotra (Petera) Lachmanna, poety, tumacza i reysera eksperymentalnego Videoteatru Poza, czy moe sam Piotr mi
o tym mwi. Najbardziej prawdopodobne, e wyjawi te szczegy take podczas spotkania autorskiego, jakie swego czasu prowadziem z nim
w Gliwicach. Bo Piotr Lachmann urodzi si wanie
w tym miecie, pi lat po Bienku. Ewald by jego
ojcem. Gra w Vorwrts Rasensport nie uchronia
go, zreszt jak wielu innych pikarzy grnolskich
i niemieckich, przed poborem do wojska. Do domu
nie powrci, zosta uznany za zaginionego pod
Stalingradem.

zaleao na normalizacji stosunkw niemiecko-polskich, to przecie w caej tetralogii gliwickiej wiat


ogldamy przede wszystkim oczyma dorastajcych
ludzi, nieledwie dzieci, ktrym modo zostaa nagle odebrana, wic nie bdzie ju do niej powrotu.
To jest perspektywa nona, bynajmniej nie zawa
pola widzenia. Wprost przeciwnie rzeczywicie,
patrzc oczyma Josela czy jego kuzyna Andreasa
na dawny Grny lsk, ktry wchodzi w faz tylko
instynktownie przeczuwanej zagady, pozostawiamy za sob pustk, ktra wywouje w nas dojmujce poczucie utraty czego, co i dla nas mogoby by
wane.
Nie zmienia tych emocji wiadomo, e wikszo portretowanych przez Bienka ludzi obezwadni nazizm, dziaajcy na nich jak opium. Chwile euforii przecie jednak mieszaj si z nagymi napadami strachu. Inicjacja w wiat dorosych kusi, ale
wywouje te lki. Tak jak wdrwka w gb historii
podnieca, ale przynosi rwnie ulg. Ach, jak to dobrze, e nas, wspczesnych, ominy nazizm i wojna. e moemy ten wiat oglda z bezpiecznej odlegoci, cho znajduje si blisko, przynajmniej tak
nam si wydaje na wycignicie rki.

Bez oporw wic poddajemy si temu rozmachowi epickiemu, ktry rwnoczenie zosta podporzdkowany narracyjnej dyscyplinie, przywodzcej na myl klasyczne konstrukcje teatralno-dramaturgiczne. Mamy jedno czasu, miejsca
i waciwie take akcji, bo retrospekcje tylko dobudowuj charakterystyk i biografie najwaniejszych
postaci powieciowych. W tej klaustrofobicznej czasoprzestrzeni, ktra za chwil pknie, bezpowrotnie zniknie, dobijaj si gosu niemal wycznie
emocje sensualistyczne. Bienek odtwarza nie tylko
ksztaty, formy czy kolory tego odchodzcego
w niepami wiata, ale take jego smaki i przede
wszystkim zapachy. Intensywna wo dobywa si
nie tylko z kamienic, pokojw, kuchni, sal bankietowych, znad stow, z ogrodw, ulic, lasw, k czy
nadrzecznych mokrade. Nie zawsze te jest przyjemna, ale w kadym przypadku jest jak wiadectwo ycia, istnienia. Zaludniajcy t umierajc rzeczywisto ludzie te wydaj rozmaite zapachy,
nieraz skrywajc za nimi niedostpne dla nas motywy swych dziaa. Lektura Pierwszej polki rozpatrywana z takiej perspektywy jawi si jako rozpaczliwa, lecz podkrelmy to raz jeszcze nie paczliwa
prba unieruchomienia czasu, odwrcenia biegu
wypadkw, ktrych odwrci si nie da.
Bienek mia nadzwyczajne wyczucie tragicznoci czowieczego losu. Wiedzia, e najlepiej odda
j poprzez swoist teatralizacj formy.

1/2012

Pisarskie pomyki Bienka przywouj bynajmniej nie po to, by podway wiarygodno obrazw przeszoci, tak przecie fascynujcych i z wiernoci oddanych. Dla czytelnikw znajcych
Gliwice, choby nawet tylko pobienie, wanie topograficzna dokadno i dbao o szczegy to
wielki atut tej ksiki, z ktrej jak ywe wyrastaj
gliwickie ulice i place, parki i zauki, take centralnie usytuowany Haus Oberschlesien (wtedy hotel
z eleganckimi restauracjami, dzi siedziba Urzdu
Miejskiego), gdzie w przeddzie wojny odbdzie
si przyjcie weselne siostry Josela, Irmy. Wytknem Bienkowi te drobne uchybienia, by pokaza zaskakujco bliskie zwizki, jakie zachodz w realnym wiecie midzy tym, co wczoraj a tym, co
dzisiaj. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, e Gliwice mimo upywu tylu lat nie a tak wiele zmieniy
si od czasw wojny. Nawet jeli znikny jakie domy czy zakady pracy, to struktura centralnych
dzielnic, a take miejscowoci okalajcych miasto,
nie ulega jakim zasadniczym korektom. Std to
poczucie, e chodzimy z Bienkiem i jego bohaterami po tych samych ulicach czy chodnikach, mijajc
niezmiennie te same punkty orientacyjne; przestrze midzy Haus Oberschlesien a szos tarnogrsk i stojc nieopodal wie radiostacji gliwickiej nie przestaje ttni yciem.
A jednak i to nas chyba tak bardzo urzeka
w prozie Bienka trudno oprze si wraeniu, e
w Pierwszej polce dotykamy spraw, ktre niechybnie
przynios temu wiatu zagad. Ludzie, ktrych poznajemy, niebawem znikn std na zawsze. I nic ju
nie bdzie takie jak przedtem, cho pozostaniemy
w tej samej scenografii, pord tych samych dekoracji. Niczym w teatrze, w ktrym z niespodziewanych powodw nagle zabrako nie tylko gwnych
protagonistw, ale nawet wykonawcw rl epizodycznych. Bienek inaczej ni na przykad Janosch
nie demistyfikuje tej grnolskiej rzeczywistoci.
Ale te jej nie uwzniola, nie podlewa heimatowym
sosem, nie nawouje do zbiorowego paczu za rajem utraconym (m.in. o to miaa do niego pretensje
niemiecka prawica i nieprzejednani dziaacze stowarzysze ziomkowskich).
Jeli pojawiaj si jakie nuty smutku, nostalgii
czy tsknoty, to maj one wydwik by tak powiedzie uniwersalny, czynic z opowieci o losach
rodziny Piontkw rzecz ponadlokaln, ponadregionaln, zrozumia nie tylko dla tych, ktrzy Grny
lsk znaj i szanuj jego histori. Wszyscy zostalimy wygnani z dziecistwa w pniejszych latach wielokrotnie bdzie powtarza Bienek. Nawet
jeli w tej formule bdziemy chcieli usysze tylko
pojednawczy ton pisarza, ktremu zawsze bardzo

93

SZCZEPAN TWARDOCH

NASKWOL

1/2012

94

PISANE

adna literatura lska nie istnieje, nieche


tytu powtrz. A od Grnego lska robi
mi si ju sabo. Na szczcie nie od tego, w ktrym
yj i mieszkam, bo ten szczliwie toleruj, zwaszcza kiedy jest adna pogoda. Bo jednak dniem pochmurnym i deszczowym w drodze z Pilchowic do
Gliwic mona podda si przygnbieniu na myl
o tym, ile jest innych, pikniejszych miejsc na wiecie, zaczynajc od Budapesztu, ktry kocham, na
zmarznitej, surowej tundrze Spitsbergenu koczc.
Nieodmiennie niedobrze robi mi si jednak od
Grnego lska midlonego po raz tysiczny w tysicznym tekcie, jakbymy my, lzacy, czy raczej
lscy intelektualici zainteresowani tematem znajdowali si na nieco przestarzaym ju etapie Sonia
a sprawy polskiej, jakby tylko to miao znaczenie
i tylko o tym naleao myle. lsk, tosamo, kultura, jzyk, dialekt, autonomia czy jej brak, nard
i cholera wie co jeszcze, ale zawsze na t sam nut.
Oczywicie, mwi bom smutny i sam peen winy, bo cigle sam o tym pisz kolejne monotonne
mantry, chocia wciekam si nawet, kiedy znowu
mnie o to pytaj, a jednak cigle pisz. Na swoje
usprawiedliwienie mam tylko to, e staram si zwykle pisa ze skrajnie osobistej, subiektywnej perspektywy, nie udajc, e zaszczytny tytu magistra socjologii czyni miaby mnie specjalist od tosamoci
innych lzakw i wszystkich tych kombinacji rnych orientacji etnicznych. A jako pisarz czuj si
specjalist wycznie od wywlekania wasnych flakw, co te niniejszym czyni.
Co do tego, e nie ma literatury lskiej a co za
tym idzie, adnego kanonu tej literatury, to pisz to
z pen wiadomoci, i przecz tym samym lejtmotywowi tego numeru Fabryki Silesii, jak rwnie
wasnej odpowiedzi w ankiecie na temat tego kanonu. Szczliwie, jestem jednak literatem, nie na-

LITERATURA
LSKA
NIE ISTNIEJE

ukowcem i nie musz by konsekwentny, a zaprzeczy samemu sobie jest w dobrym gucie w mojej
profesji, tak mi si przynajmniej zdaje. A wic tamt
odpowied niech askawie Czytelniczka i Czytelnik
potraktuj jako wypowied czowieka zatroskanego sprawami lska, a t jako wypowied czowieka
sprawami lska znuonego. Obaj ci ludzie si we
mnie mieszcz, a jeli kto chciaby prostych, jasnych odpowiedzi, to niech pyta kogo innego.
Nie ma zatem adnej literatury lskiej, albowiem literatura naley do porzdku jzyka i adnego innego. Joseph Conrad by angielskim pisarzem,
Horst Bienek niemieckim, Cioran najpierw rumuskim, a potem francuskim, Janicjusz by aciskim
poet, a Wojciech Ktrzyski, skoro swoje wiersze
patriotyczne (by to polski patriotyzm) pisa po niemiecku, by w tym wskim wycinku wasnej dziaalnoci poet niemieckim.
Oczywicie, literatur mona zaatwia rne
sprawy i czsto si prbuje. Mona pisa w dowolnych jzykach wiersze lub powieci w obronie sprawy polskiej, niemieckiej lub lskiej, mona uywa
literatury, aby drwi z patriotyzmu, walczy z nacjonalizmem albo z komunizmem, mona uywa literatury do walki z wykluczeniem spoecznym, homofobi lub promocj homoseksualizmu, literatura
wielu dziaaczom rnych spraw wydaje si by uniwersalnym narzdziem w sprawach spoecznych,
czy to bdzie sprawa autonomii lska, wegetarianizmu, katastrofy smoleskiej czy wykluczenia kobiet,
homoseksualistw albo lzakw.
Czasem nawet wbrew intencjom autora skorego
do zaatwiania pirem spraw pozaliterackich literatura i tak moe objawi si wielk. Jzef Mackiewicz,
na przykad by moe chcia pisa ksiki antykomunistyczne, a pisa wielkie. Nie mam oczywicie
pewnoci co do intencji autora, ale tak podejrzewam.

waania o istocie literatury nie maj oczywicie charakteru literaturoznawczego, poniewa nie jestem
literaturoznawc i w istocie nie znam si na literaturze zbyt dobrze; jestem pisarzem i jeli znam si
w ogle na czymkolwiek, to sdz, e znam si na losie pisarza, na pisarza obowizkach i jego rozlegych
prawach, z ktrych chtnie korzystam.
Wydaje mi si wic, e wiem, co jest wane w literaturze, a co nie jest. Nie uwaam si zbytnio za
Polaka, jednak aby pozosta uczciwym wobec siebie, musz przyzna, e jestem polskim pisarzem,
bo pisz po polsku i inaczej ni po polsku pisa nie
potrafi. Jestem lzakiem i jako czowiek sentymentalny myl z trosk o kwestii dalszego trwania
rnych elementw lskiej tosamoci, jednak literatura, ktr uprawiam, naley do innego wiata.
Owszem, moja lsko cigle w moich ksikach
jako wyazi, bo o ile bdc ksigowym czy lusarzem, mona atwo oddzieli osobowo i tosamo wasn od uprawianego zawodu, to pisarzowi
jest nieco trudniej. Ale nie pisz i nie bd pisa powieci, aby cokolwiek zaatwia czy bdzie to
sprawa lska, czy jakakolwiek inna; propagowaniu
adnej sprawy ani mi bliskiej, ani wstrtnej nie powic nigdy ani jednej powieciowej linijki. Bo literatura nie jest do tego.
Pisz o tym z pewnym zaenowaniem, bo pisaem ju o tym wiele razy, a nieustanne powtarzanie
si wydaje mi si by o wiele bardziej w zym gucie
ni zaprzeczanie samemu sobie, ale c zrobi, skoro
wisi nade mn ten nieszczsny kanon, do ktrego
gwoli przyzwoitoci jako odnie si musz.
Pozostaje jeszcze jedna kwestia: czy moliwe
jest pojawienie si literatury lskiej w przyszoci?
Nie jestem wrk, poza tym martwi si bardzo
o los lszczyzny. Myl, e gdka przetrwa, jeli zacznie si jej w kocu naucza dzieci w szkoach podstawowych, jednak straci wtedy swj naturalny charakter, nie bdzie ju domowym, wernakularnym
jzykiem, lecz jzykiem ktrym, drugim? Czy dzieci
bd ze sob rozmawia po lsku na przerwach?
Wtpi. Lepsze to ni zupene zapomnienie, oczywicie, by moe to tylko pierwszy krok, by moe ze
lskim musi by jak z hebrajskim, najpierw powszechnie zapomniany, przetrwa nauczany w szkoach, potem pojawi si redagowane w nim media
i w kocu stanie si tak, e znowu bdzie dla niektrych jzykiem pierwszym, tym razem jednak popartym ju pewn tradycj literack. Bdzie to ju oczywicie zupenie inna lszczyzna ni ta, we keryj jo
poradza sprwia, ale zawsze jaka bdzie. I dopiero
wtedy pojawi si moe lska literatura kiedy pojawi si lski czytelnik. Nie sdz jednak, aby dane
nam byo tego doy.

1/2012

ycie i los Grossmanna miao by chyba wielk krytyk komunizmu z pozycji eserowskich, a wysza jedna
z najwikszych powieci, jakie znam. Czy pierwsza
wersja W stalowych burzach Jngera nie bya pomylana jako modernistyczny i nacjonalistyczny w tonie hod duchowi niemieckiemu i jego wielkiej ofierze w okopach Flandrii? Moe i bya, ale literatura jest
czasem wiksza ni intencje autora. Ale to rzadko,
jednak. Najczciej warto powieci zaangaowanych jest odwrotnie proporcjonalna do stopnia ich
zaangaowania.
Jest wic literatura, ktra gorzej lub lepiej zajmuje si opisaniem lska i jego kondycji. Podejrzewam, e niedugo powstanie rwnie taka, ktra
zajmie si spraw lsk, a wic nie bdzie lska
opisywa, lecz zajmie si propagand okrelonej
lska wizji, czy to bdzie lsk dla lzakw, czy
lsk dla Polakw i ich Macierzy Piastowskiej ale
tak to ju w Polsce jest, e kiedy pojawia si jaka
wana sprawa w debacie publicznej, to po ograniu
jej publicystycznie, zwykle w kim kiekuje potrzeba opowiedzenia rzeczonej sprawy za pomoc powieci. Jest to dla mnie potrzeba w pewnym sensie
tajemnicza: bo ani powieci nie zrobi si tego lepiej ni publicystyk czy esejem, a i powie zwykle
nie bdzie nic warta. Zwykle, bo jak ju pisaem
wczeniej, czasem co z tego mimo wszystko wychodzi, ale zdecydowanie mimo zaangaowania,
nie dziki niemu.
Jeli wic mwimy o kanonie lskiej literatury,
to moe by to tylko literatura o lsku, ale nie jest
to literatura w sposb istotowy lska. Piszcy j
w innych ni lski jzykach autorzy o wiele bardziej
zadueni s w tyche jzykach wanie ni w lsku.
Caa koncepcja kanonu jest wic w pewnym sensie faszywa, bo w jej zaoeniach ley przekonanie, i
literatura lska jako taka istnieje. Tymczasem, jak ju
pisaem, wcale nie istnieje, tak jak nie ma literatury
kobiecej, gejowskiej, warszawskiej czy nawet amerykaskiej. I nic mnie nie obchodzi, co na ten temat
twierdz literaturoznawcy, dodam od razu, zanim
kto mi wytknie, e sdz inaczej. S oczywicie
ksiki, ktre nale do tych zbiorw, o ktrych mona powiedzie, e s kobiece, gejowskie, warszawskie, albo amerykaskie ale s to ich cechy przygodne, niekonstytutywne.
Cech decydujc o istocie literatury jest jej jzyk, a wic literatura moe by polska, angielska albo
rosyjska. I nie jest to bynajmniej perspektywa nacjonalistyczna, wrcz przeciwnie, jest to perspektywa
bezczelnego absolutyzowania literatury byt okrela wiadomo, chtnie przyznaj, e powieci s
w ogle najwaniejsze na wiecie i doskonale si z takim chucpiarskim nieco podejciem czuj. Moje roz-

95

W O BCY M K RA J U

1/2012

96

yli tutaj Brytyjczycy, Francuzi


i Wosi, by przypilnowa plebiscytu i porzdku. Jednak w naszych publikacjach
pojawiao si moe
kilkanacie fotografii
z ich ponad dwuletniej obecnoci.
Na zeszorocznej
wystawie w Muzeum
lskim w Katowicach zgromadzono
koo setki nieznanych dotd zdj sprowadzonych ze wiata. Dao to wyobraenie, co mogoby nas czeka, jeli signlibymy po nowe rda. Niby tyle
wydano o powstaniach i plebiscycie,
a przecie nasza wiedza wydaje si coraz mniej pewna i wymaga poszukania
prawdy na nowo.

Bogato ilustrowana ksiga pozwala na refleksj, e nowe starania mog
da ciekawe efekty. Przynosi rozmaite
teksty na temat Brytyjczykw, Francuzw i Wochw na Grnym lsku napisane przez historykw polskich, francuskich, niemieckich i woskich. Ale najciekawsze s relacje z przeszoci, ktre
pokazuj, jak widzieli wypadki grnolskie: kapelan oddziaw woskich,
ksidz Primo Mazzolari oraz brytyjski korespondent, pukownik Charles
Repington. Jake smakowicie brzmi
zapiski ksidza Mazzolariego, gdy
w Kolu notuje ze zgroz, e koszary
o zmroku zamieniaj si w dom publiczny. Potrzebne s takie spojrzenia
zewntrzne, choby i niepochlebne.

Zadaniem publikacji byo zwrcenie uwagi na potrzeb umidzynarodowienia refleksji nad Grnym lskiem
w okresie powsta i plebiscytu. Bo to jedyny taki czas, gdy Grny lsk by najbardziej zapalnym punktem Europy,
a jego sprawy dyskutowano na amach
europejskiej prasy. Ta ksiga daje o tym
pojcie, a ponadto stwarza sugesti, e
warto poszuka jeszcze wicej. /JFL/
W obcym kraju Wojska sprzymierzone na Grnym lsku. 19201922 (red.
Sebastian Rosenbaum), Muzeum lskie, Instytut Pamici Narodowej w Katowicach 2011, s. 399.

K SI K I na d e s an e i WY PATRZ O N E
Encyklopedia Piekar lskich (red. Grzegorz Grzegorek), Wydawnictwo Prasa i Ksika Grzegorz Grzegorek.
Katowice 2011, s. 567.
Chorzowski sownik biograficzny. Edycja Nowa. Tom 3
(red. Zbigniew Kapaa), Muzeum w Chorzowie 2011,
s. 287.
Magdalena Goik, Edyta Horwat, Izabella Wjcik-Khnel, Kobieta w dziejach i wspczesnoci Bytomia, Muzeum Grnolskie w Bytomiu 2011, s. 200.
Horst Bienek. lzak i Europejczyk (red. Jan Malicki,
Grayna Barbara Szewczyk), Biblioteka lska
w Katowicach 2011, s. 87.
Krzysztof Karwat, Std do Broadwayu. Historia Teatru
Rozrywki, Stowarzyszenie Teatralne ENTREE Chorzw
2011, s. 359.
Zbigniew Kadubek, wita Medea. W stron komparatystyki pozasownej, Wydawnictwo Uniwersytetu lskiego, Katowice 2011, s. 211.
Kalejdoskop tematw lskich. Zbir studiw filologicznych (red. Krystyna Mossakowska-Jarosz, wsppraca Magorzata Iykowska), Wydawnictwo Uniwersytetu Opolskiego 2011, s. 332.
Micha Smolorz, lsk wymylony, Antena Grnolska,
Katowice 2012, s. 368.
Ewa Moro, Barbara Ptak. Album scenograficzny, Wydawnictwo Naukowe lsk Katowice, Teatr Rozrywki
w Chorzowie 2011, s. 206.
Jarosaw Neja, Grudzie 1981 roku w wojewdztwie
katowickim, Instytut Pamici Narodowej w Katowicach
2011, s. 172.
Jzef Krzyk, Spacerownik powstaczy, Muzeum lskie
w Katowicach, Biblioteka Gazety Wyborczej 2011, s. 159.
Elbieta Lubos, Wspomnienia z lat walki o polski lsk,
Biblioteka lska, Katowice 2011, s. 33.
Magdalena Przyborowska, Bogumi Kobiela. Sztuka
aktorska, Wydawnictwo sowo / obraz terytoria, Gdask
2011, s. 385.
Henryk Urbanek, Iskierki, Wydawnictwo Drzewo Laurowe, Zielona Gra 2011, s. 151.
Tadeusz Sawek, Kim jestemy. Fragmenty do poezji
Georga Trakla, Uniwersytet lski Katowice 2011,
s. 236.
Marian Sworze, Opis krainy Gog (Latopis A.D. 2007),
Biblioteka Wizi, Warszawa 2011, s. 256.
Zagbie Dbrowskie a plebiscyt i powstania lskie
z perspektywy 90-lecia (red. Bogdan Cimaa, Zbigniew Studencki), Muzeum w Sosnowcu 2011, s. 154.
Katarzyna Mynarczyk, Moja pracownia, Wydawnictwo Naukowe lsk, Katowice 2011, s. 149.
Zwierzta i ludzie (red. Jacek Kurek, Krzysztof Maliszewski), Miejski Dom Kultury Batory w Chorzowie
2011, s. 289.

1/2012

wsparcie
sektora
kultury
???????????

1/2012

www.rok.katowice.pl

You might also like