You are on page 1of 18
Piotr Abelard »Logica Ingredientibus“ 7.25-30.26 (ed. B. Geyer) tlum. Wojciech Weiérka, Tomasz Tiuryn Porfiriusz, ,Isagoga” 1, 9-14 (ed. Busse): ‘Mox de generibus et speciebus illud quidem sine subsistunt sive in solis rmudis purisque intellectibus posita sunt sive subsistentia corporalia sunt an incorporalia, et wirum separaia an in sensibilibus et cirea ea constantia, dicere recusabo. Altissimum enim est hulusmodi negotium et maioris egens inguisitionis, Mud wero quemadmodum de his ac de propasitis probabiliter antiqui tractauerini, et horum macime Peripatetici,tibi nune temptabo monsirare. Tymczasem w odniesieniu do gatunkéw i rodzajéw wstrzymuje sie od méwienia 0 tym, exy one subsystuia, czy tet thwiq w bytami cielesnymi czy niecielesny rzecay zmystowych czy teé thwiq w nic awiqzane. Jest to bowiem sprawa niezwykle trudna i wymagajaca wielkiego badania. To zas, co 0 wymienionych rzeczach méwili w sposbb prawdopodobny starotytni, a sposréd nich przede wszysikim Perypatetycy, sprobuje feraz Ci pokazaé, Tymezasem w odniesieniu do gatunkdw. Okzesla, jakie sa, te trudniejsze kwestie, jednak sam ich nie rozwiazuje, a nastepnie podaje przyezyne, dla ktorej z jednej strony powstraymuje sig od wnikania w nie, z drugiej za, dlaczego mimo wszystko 0 nich wspomina. Tak wige, nic podejmuje ich z tej przyezyny, ze niedoswiadezony czytelnik nie jest w stanie wniknaé w nie ani ich zrozumicé, natomiast wspomina o nich, aby nie spowodowaé, ze czytelnik stanie sig niedbaly. Gdyby bowiem w og6le 0 nich zal, to czytelnik, sadzac, 2e w tych sprawach nie ma juz zadnege wigkszego zagadnienia do przebadania, wegardzilby w Sq zas, jak powiada Boecjusz, ty kwestie, nieewykle trudne ale zarazem bardzo doniosle, podejmowane przez wielu filozofow, lecz przez niewielu rozwigzane. Pierwsza z nich jest nastepujacego rodzaju: ezy rodzaje i gatunki subsystuj Bog lub dusza, inne zag nie mo; rsczy amyslowych, w Kt6rych sig zajduja, jak np. linia bez Te wigc kwestie pobieznie omawia méwige: ,,Tymezasem ieniu do gatunkbw i rodzajéw wstrzymuje sie od 0 tym, czy one subsystuj oraz czy sq subsystencjamicielesny a gdyby zostaly uznane za rzeczy zmyslowych” itd. oraz . Ostatnie stowa mozna rozumieé na ré2ne sposoby. Mozemy bowiem prayjaé, ze mowi: wstrzymuje sig od méwienia 0 tzech wspomnianych wy2ej ' W oryg. ef circa ea constantia, kwestiach, jak réwniez o pewnych innych, zwiazanych 2 ni znaczy 2 tymi kwestiami, zagadnieniach”. Mozna bowi wymienié inne kwestie zwigzane z tymi samymi rzeczami, réwnie trudne, jak na prayklad te dotyezaca wspélnej przyezyny nadawania nazw ogélnych, odpowiadajgce} réwniez za fakt, Ze rane rzeczy sig ze soba pod pewnym wzgledem zgadzaja, lub kwestie dotyezacq [umystowego] pojecia ziaczonego z nazwa ogdIna, ktére zdaje sig nie obejmowaé soba Zadnej [istniejacej] reeczy, co sprawia, 2¢ posluguiac sig wyrazeniem ogélnym nie odnosimy sig do Zadnej rzeczy. Mozemy jednak réwniez tak rozumieé ,oraz 2 nimi zwiqzane”, ze dolaczymy czwarta kwestig, a mianowicie, czy jest koniecane, aby Todzaje 1 gatunkt,~o-tte pozostajq rodzajami i _gatunkami, obejmowaly jaka rzecz poprzez swoje znaczenie, Teraz, tak jak obiecalismy, wrdémy do wytuszezonych powyzej ‘ozwaemy je dokladniej i dajmy ich i 2 powezechaie wiadamo, te goon Fozwaza sic nature uniwersaliw w ogéle, to sprébujmy teraz wyréznié cechy “uniwersaliw pr2y pomocy rozwazenia czym sq jednostki oraz. sprawdémy, czy to okreslenie (mian. uniwersalia) przystuguje tylko stowom, czy takze rzeczom. Uniwersalia _okresla_Arystoteles_w indywiduum: fo, co jest orzekane =m Te okreMlenia autorytet zdaje sig przypisywaé zaréwno rzeczom jak lowom, rzeczom mianowicie przypisuje je sam Arystoteles, czy te, nawet gdyby oznaczane przez nie rzeczy zikly z ystko” uniwersalia nadal su ane ee poje’, 10 stwierdzajqe tz przed podaniem definicji uniwersalia: ,.Sposréd rzeczy jedne sq ogéine, inne jednostkowe; ogéInym nazywam to, “hie ma Zadnych jednostkowych r6z, dla ktérych jest wspdl Zagadnienia te zostang dokladnie} oméwione podnie}. [-1 * Abelard dokonuje tutaj dosyé swobodne] interpretacji zwrotu et circa ea constantia wystepujacego w Boecjuszowym thumaczeniu ,Isagogi". W oryginale -odtacznie zwiazane 2 ai, jakie pojawinjg tSrych Porfriusz nie wyr a tre sq dla Abelarda réwnie wazne jak nione. > Abelard najwyrazniej oraz z nimi zviazane” chee rozumieé jako zwrot odnaszaey sie do powiazania maczenia pojeé gatunkéw i rodzajéw z istnieniem rzeczy jednostkowych. Zmienia wiee zagacnienie ontologicme, ktdre Wystepuje U Porftiusza i Boeejusza, na zagadnienic semantyczne. co Z nahury moze bye orzekane o wiel ges 10, ¢0 nie moze”. Zk iusz, twierdzac, ze gatunek sklada sig z rodzaju i réznicy, rowniez zaliezyt je do sfery r2eczy. Z~ ‘tego wszystkiego jasne jest, ze termin ,,uniwersalia” odnosi sig do [istnicjgcyeh}raeczy. SSS Uniwersaliami nazywa sig réwniez ni 1 tak Hiczaca substancji, pewne jakies (quale)”. Z kolei Boecjusz w dzicle 0 podziale” stwierdza: ,Swiadomosé tego faktu jest niezwykle utyteczna, poniewat rodzaj jest jak gdyby podobierstwem tkwiqcym w wielu gatunkach, kiére wskazuje na ich substancjalne pokrewieistwvo,i2 tego samego wagledu rodzaj Sfowo rzeczownik orzekane jest © wielu rzeczownikach i na sposdb gatunku miesci pod soba wiele indywidubw”. Nie jest wige w spos6b wlasciwy nazywane gatunkiem, skoro slowo nie ma charakteru substanejalnego, leez Jest ezyms akeydentalnym, bez wi skoro spetnia de pewne, é _przypisuje im sie tyIKo-to, 2 sq wyrazeniami orzekanymi w zdaniacl ——Skoro wige zdaje sig, 2e uniwersaliami nazywa sig zaréwno rzeezy, jak i slowa, to nalezy zbadaé, w jaki sposob definicja uniwersalia moze byé spelniana przez rzeczy. Wydaje sie bowiem, ze Zadna rzecz ani zaden zbidr rzeczy nie moze byé orzekany 0 wielu rzeczach z osobna, co juz uniemozliwia bycie uniwersale. Albowiem gdyby nawet przyjaé, ze ten lud, ten dom lub Sokrates sq orzekani 0 swoich czesciach, to i tak nikt nie nazwie ich uniwersaliami, skoro to orzekanie nie dotyezy kazdej jednostki z osobna, Zag rzecz pojedyncza orzekana jest o wielu reczach w jeszcze mniejszym stopniu niz zbidr. Tak wige postuchajmy, w jaki dokladnie spos6b pojedyncze rzeczy lub zbiory rzeczy pojmowane sq jako uniwersalia i przedstawmy wszystkie poglady w tej sprawie. Niektérzy pojmuja rzecz ogélna (res universalis) w taki sposéb, Ze umieszezaja w rzeczach, Ktére romiq sig od siebie nawzajem_z powodu_swoich form, jedng i te-sama bytowo “Substaneje, Kkt6ra jest materialng istota rzeczy, w ktdrych sig ‘znajduje, i ktéra sama bedae czyms jednym, staje sie Gdyby formy te oddzielié, to nie byloby zadnej réznicy migdzy hi szeczami, ‘skoro’ wylacznie dzieki zroanicowaniut form ‘numeryeznie, tkwi ta sama substancja ezlowieka, ktéra w jednym _uniwersale j przypadku dzieki pewnym przypadtosciom staje sig Platonem, w innym dzigki innym — Sokratesem. Z tymi pogladami wydaje sig zaiste zgadzaé Porfiriusz, skoro méwi: ,.Przez uczestnictwo w gatunku wielu ludzi staje sig jednym, w ludziach poszczegélnych za§ jeden i wspélny cztowiek staje sie wieloma™. | w innym miejscu méwi: ,Indywidua dlatego sq tak nazywane, poniewaz zwierzgtach rézigcych sig pod wzgledem gatunku jednq i bytowo te sama substancje zwierzecia, ktéra_poprzez przyjmowanie rozmaitych réénic zostaje rozciagnigta na odmienne gatunki — podobnie jak z tego samego wosku mozna utworzyé postaé czlowieka lub podobizng byka nakladajae rzne formy na te sama dokladnie istotg. Réznica jest tu jednak taka, ze jeden kawalek wosku w jednym czasie nie moze tworzyé wielu réanych wizerunkéw, jest to natomiast dopuszezane w przypadku uniwersalia. Stwierdza przeciez Boecjusz, ze SInym Ww taki spos6b, ze w calosei Tw jednym czasie znajduje sie w ro¢ych reczach, Kidrych “substancje Keztaltuje jako ich materia. Jest on sam w sobie ogdiny, stajac sig ezyms pojedynezym poprzez dolaczajace sie formy. Bez tych form subsystuje w swojej wlasne} naiurze, sam Jest.czymS ogélnym natury, pojedynezym Zas Ww akcic.- Poznaje go jako cos slowego i w prostocie jego wlasne} ogélnosci, w akcie zaé subsystuje on jako “cos cielesnego i zmystowego na skutck dolaczenia_do_niego przypadiosei. Co poswiadeza sam Boecjusz. méwige: subsystuja + Isag2, 5.228. *Tsag2, 234. jako rzeery pojedyncze, poznawane sq rozumowo jako rzeezy ogélne’. 1 takie jest wlasnie jedno z dwéch stanowisk. Autorytety zdaja sie z nim w najwyzszym stopniu zgadzaé, jednak poznanie natury (physica) odrauca je zdecydowanie. Gdyby bowiem ta sama bytowo rzecz, choéby nawet przeksztalcona przez réane formy, znajdowala sig w rzeczach pojedynezych, to z Koniecznosci jedna rzecz, uksztaltowana tymi a tymi formami, bytaby identyezna z inna rzecza, uksztaltowana innymi formami, jak np. zwierze uformowane przez rozumnosé byloby zarazem zwierzeciem uformowanym przez nierozumnosé i w ten sposb przeciwieristwa istnialby w jednej rzeczy. Choé zarazem weale nie bylyby one przeciwieristwami, skoro spotkalyby sig w tej samej dokladnic istocie, tak jak biel i ezeri nie bytyby , edyby spotkaly sig w jednej rzeczy, skoro ta iata, pod innym w jednej rzeczy, tak jak to sig dzieje w przypadku kategorii -stosunku" i wielu innych. Tak wlasnie Arystoteles w 0 Stosunku” pokazujac, ze ,male” i tej same} rzeczy, tyle 2 pod to, ze sq one réwnoczesnie w jednej rzeczy, udowadnia, ze nie sq przeciwiesstwami ko jedna istota, ‘wobec _nie} Tsag.2, . 166-167. apodrzednych, jak to juz. zostalo powiedziane, i bez nich nie ma w 1e| rzorodnosci. Tak wige wszystkie substancje sq dokladnie tym samym, i Bodobnie jest w przypadku jakose ilosci itd. A zatem skoro Platon i Sokrates maja w sobie egzemplifikacje poszezegéinych kategorii, to wszystkie formy jednego sq zarazem formami Albowiem dokladnie identyczne sq ze soba te Kategorie, kt6re nie sq zr6¢nicowane pod wagledem istoty. I tak jak nie sq zréznicowane ani substancje, w jednego ani jakosé drugiego nie sa od siebie rézne, obie sq bowiem jakosciami A zatem nie sq oni 16: naturze _swoich jakosci, ani dzieki naturze swoich substancji, skoro ich substancje maja jedna istotg, podobnie jak jakosci. Z tych samych powodéw ani ilosé, ani inne kategorie nie wprowadzaja migdzy nimi zadnej réznicy, kazda z nich jest bowiem taka sama w kazdym. Tak wiee nie powstaje migdzy nimi Zadna réznica na podstawie ich form, ktore podobnie jak substancje nie sq zrézmicowane Co wiecej, w jaki spossb moglibysmy sadzié, ze powstaje wielosé w substancjach, jesli mowa jest tylko 0 réznorodnosci form, a substancja pozostaje dokladnie ta sama? Przeciez nie méwimy 0 Sokratesie, 2e jest wieloscia, tylko dlatego, ze przyjmuje wiele form. Nie sposéb takze utrzymaé tej ich tezy, zgodnic z chea, by indywidua powstawaly dzieki przypadiosciom. Jezeli by bowiem bylo tak, Ze indywidua czerpig swoje istnienie (esse) z przypadlosei, to z pewnosciq przypadtosci bylyby z natury bardziej pierwotne od nich, podobnie jak réznice sq bardziej pierwotne od gatunkéw powolywanych przez nie do istnienia. T tak jak czlowieka daje sig wyrdznié dzi¢ki uksztaltowaniu go przez réznicg, tak tez oni sadza, 2e Sokratesa wyrdznia sig dzieki przyjeciu przez niego pewnych przypadiosci. A z tego wynika, 2e Sokrates nie moze istnieé bez przypadiosci, podobnie jak ezlowiek bez réznicy gatunkowej, oraz, Ze nie jest on dla nich podstawa, podobnie jak cztowi jest podstawa dla réznic. zas_przypadlosei_nie_tkwiq_w_indywiduach jako _w tach, to2 jie ma ich tez w uniwersaliach. Jowodzi sig bowiem powszechnie, Ze to, co jest w substancjach “artigich Migich jako “w podmiotach, tkwi_réwniez w_ substancjach ~ odmiotach, tkwi_r6 -Pierwszych. Oczywiste jest wigc z tego rozumowania, ze stanowisko gloszace, iz w rézych rzeczach majduje sig w jednym czasie dokladnie ta sama istota, jest zupetnie pozbawione rozsadku. Z powyészych wegled6w niektérzy inne maja poglady na temat_ogéln bardzie} przychylajac sie do stanowiska takze niejako osobowo (personalifer) sq w swoich istotach zi6znicowane, tak Ze nic, co jest w jednej rzeczy, nie majduje sig w jakikolwiek sposéb w innej, czy to materia, czy forma, i nawet adyby zabraé z nich ich formy, nie bylyby te rzeczy mnie| zr6¢nicowane w swojej istocie, poniewaz ich réznorodnosé nie wynika z form, lecz ze zrézmicowania ich istot. 1 podobnie same formy sq w nich réene, w przeciwnym bowiem razic réznorodnosé form szlaby w nieskoiiezonosé, jako ze aby uzyskaé zréznicowanie jednych form trzeba by bylo dodawaé kolejne, , Ze zadna z nich nie uczestniczy w tej samej bytowo ‘materii lub w tej same] bytowo formic co inna, to zachowujac nadal uniwersale po stronie rzeczy, uwadaja, 2e jednostki ktére sq rime, sq takie same nie bytowo, ale w_ sposdb nieztbznicowany (indifferenter). 1 tak méwia, 2 pojedynezy Indzie su sami W sobie aromicowani, ale 2e sa czy ada ymn ig pod wegledem natury, fs zatcm ze wagledu na zr6?nicowanie sq jednostkowi, @ ze wzgledu na niezréinicowanie i zachodzace podobieistwo sa ogélni,— Lecz takre wérdd preedstawicieli tego stanowiska sq pewne réznice. Niektérzy bowiem przyjmuja, 2e rzecz ogélna nice istnieje inaczej jak pod postacia zbioru wielu element6w. Oni to twierdza, 2e Platon i Sokrates Zadna miarq nie stanowig sami w sobie gatunku, lecz dopiero wszysey ludzie zebrani razem gatunek, Kidry jest nazywany czlowickiem, zaé erzeta wzigte razem ten, kidry jest nazywany awierzgciem, iz innymi gatunkami podobnie. Inni z kolei nie tylko méwia, ze zebrani razem ludzie sq iem, lecz twierdzq réwniez, ze kazdy poszczegélny czlowiek jest gatunkiem o tyle, o ile jest ezlowiekiem. A gdy méwia, Ze te rzecz, ktéra jest Sokratesem, mozna orzekaé 0 wielu rzeczach, to rozumicja to metaforyeznie, jak gdyby méwili: wiele raeczy jest z nim tozsame, to znaczy zgadza sig nim, a takze on jest tozsamy z wieloma rzeczami. Przyjmuja, 2¢ ady weémie sie pod uwas lczbe reeczy, to gatunkéw jest tyle Ne preyklad wsysey ludzie Sp sobie pewng, wielosciq ze wzgledu na osobowa réznice migdzy ni sa czyms jednym; ponadto jedna i ta sama rzecz rézni sig sama od siebie, w zaleanosci od tego, czy rozwaza sig jq pod wegledem ré2norodnosei, czy podobiefstwa — np. Sokrates ty pod wzgledem tego, Ze jest ezlowiekiem, r6zni sig sam od siebie weigtego pod wzgledem tego, ze jest Sokratesem, Gdyby sam nie mial w stosunku do siebie jakiejs réanicy, tak jak to zachodzi w przypadku bytéw wzglednych, kt6re moga byé pod pewnym wzgledem same w stosunku do siebie przeciwne, to nie miégiby on sam byé dla siebie gatunkiem ani rodzajem. Zanim przejdziemy do krytyki stanowiska, ktére przed Smy, nalezy rozwazyé zagadnienie zbioru, oraz. tego, w jaki sposdb caly zbidr ludzi, o ktérym twierdzi sig, ze jest jednym gatunkiem, moze byé orzekany 0 wielu rzeczach, co jest warunkiem tego, by zostal uznany za cos ogélnego. A przecicz calego zbioru nie sposdb orzec 0 rzeczach orzekany 0 wielu za postednictwem swoich cze: mianowicie sposdb, %e poszezegélne jego ezesci bylyby przyporzadkowane same sobie, to nie bylby to ten rodzaj b ezym$ wspélnym, jaki jest zwiqzany z byciem uniwersale, on bowiem, jak stwierdza Boecjusz, miesei sig w calosci w kazdej z Jednostek, i tym wlasnie rézni wspélnym, jaki przysluguje rzeczom, ktére sq wspélne 2a posrednictwem swoich ezeSci, jak na preyklad pole, ktérego poszezegélne czesci naleza do rézmych os6b. Na tej same} zasadzie rowniez 0 Sokratesie mozna by bylo powiedzieé, ze jest orzekany 0 wielu rzeczach za posrednictwem swoich czeSci, tak 2e i on rowniez bylby uniwersale. Co wigcej, 0 dowolne} grupie Iudzi razem zebranych mozna by bylo powiedzieé, ze tworza uniwersale, skoro pasowalaby do nich zaréwno definicja uniwersalia jak i gatunku, tak, ze w zbiorze wszystkich ludzi zawieraloby sie wiele gatunkw. Podobnie dowolny zbiér skladajacym sig z cial i dusz moglibysmy nazwaé ogélnq substancja, a poniewaz zbidr wszystkich substangji jest najogélniejsza jednoscia, to zabierajae z niego jedna substaneje i pozostawiajae pozostate miclibysmy wiele zbior6w najogélniejszych’. Byé moze w tym miejscu padlaby odpowied?, ze nic, co zawiera sig w zbiorze najogélnicjszym nie moze byé samo najogéinic} ieiszy, a mimo to pozostaé przy tezie, ze jest on ogéing substancja, to trzeba bedzie stwierdzié, ze jest on gatunkiem subs w zwigzku z tym musi mieé jakiS odpowiadajacy mu gatunek mieszezacy sig w tym samym rodzaju. Jaki jednak gatunek mozna mu przeciwstawié, skoro kazdy, 0 j pomyslimy, bedzie sig albo w nim wprost zawieral, albo bedzie ‘mial z nim pewne wspélne elementy, tak jak to jest w przypadku gatunkdw ,zwierze rozumne” i ,zwierze Smiertelne”*. Sa tez dalsze argumenty. Kazde uniwersale jest z natury ezym$ pierwotnym w stosunku do podpadajacych pod niego ” skoro ke2dy zbi6r, a nawet pojedyncza substancja, tworza og6lna substancje to o nazwie substancja, a substancja, rozumiana jako i pierwotne dziesieé), poniewaz jest wiele zbiorSw substanc) substancji, ® Zwierze rommne 2¢ Smiertelne” maja wedlug tradyeyjnej klasyfikacji elementy wspélne, choé nie zawieraja sie w sobie — sq 2wierzeta émiertelne niierozumne (bydleta) i zwierzeta rozumne niesmiertelne (b6g). Natomiast ich ‘wspélnym elementem jest ezlowiek ~ zwierze rozumne smierelne Jednak wydaje sig, 2e w rozumowaniu Abelarda tkwi blad — tym Komplementamym gatunkiem, ktéry moze by¢ przeciwstawiony zbiorowi wszystkich substancji z wyjatkiem jedne), jest wlasnie brakujaca substancja, Praeciez.w ramach krytykowanego stanowiska nawet pojedyncza substancja, jake lotona z.czgSci, moze byé wznana za powszechni szystkich ludzi jest tym s “ Pozostaje wiee zajaé sie tymi, ktérzy poszezegélne indywidua, o tyle, o ile zgadzajq sig one z innymi indywiduami, nazywaja uniwersaliami i twierdza, ze sq one orzckane o wielu rzeczach — nie dlatego, 2 wiele rzeczy jest z nimi bytowo tozsamych, ale dlatego, ze wiele rzeczy sig z nimi zgadza, Lecz skoro orzekaé cos 0 wielu oznacza to samo co zgadzaé sig wieloma, to jak mozemy jest_orzekane tylk ii caadesie one ska? W jak spos6b ,orzekanie (0 wielu” moze wprowadzaé jakaé réznice migdzy uniwersale i 12ec7a jednostkowa, skoro dokladnie w ten sam spos6b Sokrates zgadza sig z wieloma rzeczami, co czlowiek? Przeciez czlowiek zgadza sie z pozostalymi ludémi o tyle, o ile jest czlowiekiem, i tak samo Sokrates. Z kolei ani cztowiek, o ile jest Sokratesem, nie zgadza sie z innymi ludémi, ani Sokrates. Tak wige to, co przysluguje czlowiekowi, przystuguje i Sokratesowi, i to w ten sam sposdb. Ponadto, skoro przyjmuja, Ze jest to jedna i ta sama rzecz, amianowicie czlowiek, ktory jest w Sokratesie i sam Sokrates, to nie bedzie migdzy nimi Zadnej réznicy. Zadna rzecz. bowiem nie réani sig sama od siebie w jednym i tym samym momencie, A zatem Sokrates jako bialy i jako gramatyk, choéby mial w sobie te rézne cechy, to jednak nie bedzie sig sam od réznit, poniewaz bedzie mial je obie jako ten sam podmiot, wten sam sposdb. Nie jest bowiem w inny sposéb soba i w inny sposdb bialym lub gramatykiem, tak jak nie jest ezymé innym od siebie jako bialy, ani czymé innym od siebie jako gramatyk. Jak mozna przyjaé ich twierdzenie, ze Sokrates zgadza sig z Platonem pod wzgledem bycia czlowiekiem, skoro zgodzil ze wszyscy ludzie réanig od siebie nawzajem zaréwno forma, jak i materiq? Jezeli Sokrates ma zgadzaé si¢ z Platonem pod wegledem tej rzeezy, ktéra jest ezlowiekiem, a rzecz. ta musi byé albo Sokratesem albo czymé innym, to konieczne jest by Sokrates zgadzal sig z Platonem pod wzgledem tego, Ze jest soba. lub pod wzgledem innej rzeczy. A jednak pod wzgledem tego, Ze jest soba Sokrates raczej zdaje sig réznié od Platona; z kolei przypadek tego, co jest inne od nicgo, jest jasny, poniewax on Cl Po tym jak pokazaligmy, ze ani rzeczy wzigte z osobna ani zebrane razem nie moga byé umane za uniwersalia pod wzgledem mozliwosci orzekania ich 0 wielu rzeczach, pozostaje zarezerwowaé tego rodzaju ogélnogé wylacznie dla samych tylko slownych wyrazen (solis vocibus adscribamus). I tak jak sposréd rzeczownikéw jedne sq okreslane przez gramatykéw jako nazywajace, inne zag jako wlasne, tak wéréd czasownikéw jedne nazywa sig ogélnymi, inne szezegélowymi bade jednostkowymi, dopuszeza ono tylko jedno imig ° Wige nie moze zgadzaé sig 2 Platonem pod wzgledem ezegos, od ezego sam jest réeny. wlasne. JeSliby natomiast ktos wziql pod uwage wyraz Wieloznaczny, to ze wzgledu na znaczenie nie mielibysmy tu do czynienia z jednym wyrazeniem, ale z wieloma, co uwzglednia Pryscjan méwige, ze wiele nazw moze sig zmieécié w jednym wyrazie. Ll Byé orzekanym, to znaczy daé sig polaczyé z czymé w sposb prawdziwy, w zdaniu, przy pomocy czasownika substantywnego w czasie terazniejszym — np. slowo ,,cztowi moze zostaé prey pomocy —_czasownika rzeczami"®, Takée takic rzecrach maja t@ sama moc subsiantywny. Dlatego Arystoteles hermeneias”: ,W zdaniach, w kidrych jest, jak w tych, w ktérych mamy czasowni one te sama funkeje , jak gdyby dodane byto jest”. »Nie ma zadnej rétnicy, czy powie sig czlowiek biegnie, czy jelu” podkresla fakt, ae nazwa ma 0 zwierze, i ta ten muzyk”. Wszystkie te nazwy sq zréznicowane pod wzgledem pojeciowym, ale rzecz, ktéra pod nie podpada jest doktadnie jedna i ta sama, Ll -zasownik substantywny” to funkejonujace wsrdd logikow sredniowiecrnych, jowe okreslenie na czasownik ,byé”. Prayktad na miejscu w jezyku tacifskim, gdzie uzyci duao ezestsze niz.w jezyku polskim, owu czynnego jest Skoro juz wznaligmy, ze definicja tego co o} co jednostkowe stosuje sig do wyrazed, wypada zaj natura wyrazeh og6lnych. Na temat tak pojetych uniwersaligw zostaly postawione wezesnie} pewne pytania: skoro wydaje sig, ze nie podpada pod nie zadna rzecz, i Ze nie konstytuuja one zadnego poprawnego pojecia, to mozna mieé watpliwosci co do ich znaczeni Nazwy ogélne, jak sig wydaje, nie obejmuja soba zadnych rzeczy, poniewaz zostalo pokazane, ze wszystkie rzeczy istnieja oddzielnie same w sobie i nie zgadzaja sig ze soba pod wegledem zadnej rzeczy, ktéra moglaby sie nadania nazwy ogélne). Poniewaz jasne moga sie do nich odnosié na podstawie j poniewaz nie ma takiej rzeczy w ktdrej sig rzeczy jednostkowe zgadzaja, to wyglada na to, Ze uniwersalia nie czerpiq 2adnego znaczenia ze zwigzku z rzeczami, a zwlaszeza nie konstytuuja pojecia zadnej rzeczy. Dlatego Boecjusz w 0 podziale’ stwierdza, 2e wyraz ,ezlowiek” powoduje — watpliwosci, poniewa2. styszqc go ,umyst sluchaeza, nie majae oparcia w postaci jakiegos okreslenia, jest targany niepokojem i sklania sie ku blednym wnioskom. (...) Gdyby bowie nie dookreslil tego w taki sposob: ,, Kazdy cztowiek chodzi” albo ,,Pewien czlowiek chodzi”, i gdyby w ten wlasnie spos6b sie tym rzeczownikiem nie posluzyl, to umys! sluchacza nie mialby zadnego przedmiotu, Kiry méglby pojaé w zgodzie z zasadami rozumowania (rationabiliter)” Poniewaz nazwe ,czlowiek” nadaje sig jednostkom z powodu wspélnej dla wszystkich przyczyny ~ te} mianowicie, ze sq zwierzetami Smiertelnymi i rozumnymi — to was ogélnosé jest przeszkoda, by przez tg nazwe rozumies kogos ie jest w praypadku nazwy ,Sokrates”, gdzie domySlamy sig jakiejé konkretne} osoby, i dlatego okresla sig te nazwe jako jednostkowg. W samej nazwie ogéln sig rozumowo ujaé ani Sokratesa, ani jakiegos innego czlowieka, ani zbioru wszystkich ludzi, nie da sig tez pray pomocy same} nazwvy, co twierdza niektorzy, ujaé w spos6b pewny Sokratesa ,0 ile jest ezlowiekiem”. Choéby nawet tylko Sokrates siedziat w tym domu i zdanie ,,W tym domu siedzi czlowiek” byloby prawdziwe tylko w odniesieniu do niego, to zadnq miara za pomoca nazwy ezlowiek” nie odnosimy podmiotu tego zdania do Sokratesa, ani w ogéle, ani w tej mierze, w jakie} jest czlowickiem. W preeciwnym razie nalezaloby wnosié z tego 2dania, 2e do istoty Sokratesa nalezy siedzenie [w tym domu], tak aby wywiesé ze zdania, 2¢ czlowick siedzi w tym domu, wniosck, 2 Sokrates w im siedzi (2). W podobny sposbb uzasadnia sig, ze nazwy ,ezlowiek” w tym zdaniu nie mozna rozumieé jako odnoszace} sig do kogos innego, a tym bardziej do zbioru wszystkich ludzi, skoro musi sig to 2danie odnosié tylko do jedne} osoby.

You might also like