You are on page 1of 182

Spis treci

Chcia by kim innym


I tak zostaem Brzechw na cae ycie...
Marnym byem onierzem...
Zniszczyem swoje utwory i zaczem od pocztku...
Pospolite korsarstwo w todze katoskiej...
Imi to wyawiam z wody rkami Don Kichota...
Dopiero te moje wiersze s dobre i oryginalne...
Amok miosny anulowa rzeczywisto...
Utosamia siebie z Panem Kleksem...
Artystom w miecie odzi nie bardzo dobrze si powodzi...
Wracamy do ruin, a Rejtan nas karci...
Arystokratyczna aspoeczno kaczki dziwaczki
Tak panosz si szkodniki, sane do nas z Ameryki...
Popyn miech mj zdrowy, ludowy...
O, Przyjaciko pisarskiej braci (kasa wypaci)...
Zotweczki za bajeczki bardzo chwal sobie...
O wpywie peni ksiyca na wymiary kocich ogonw...
W mojej pamici jest soneczny...
Starowiecko poczciwe historie drastyczne
Umiera trzeba z taktem...
A co Brzechwa by, Szwed?
Moja przygoda z Brzechw. Historia jednego felietonu
Nasze kontakty byy zawsze do trudne... Rozmowa z krystyn Brzechw, crk poety,
malark
Daty Jana Brzechwy
Ksiki, czasopisma, ktre cytowaem, z ktrych korzystaem, ktre warto przeczyta

Chcia by kim innym


Przeszed do historii jako genialny bajkopisarz, cho do koca ycia nie uwierzy, e to wanie jest
jego przepustka do wiecznoci.
Wczeniej byo trzech innych Brzechww. By adwokat, doskonale zarabiajcy, brylujcy
na salach sdowych, ceniony na wiecie autorytet w dziedzinie prawa autorskiego. Zrezygnowa
z prawniczej togi, gdy tylko stao si to moliwe.
By poeta. Pisa wiersze przez dwadziecia pi lat; na kolejnych dwadziecia poezja posza
w zapomnienie. Pod koniec ycia wrci do liryki. Wtedy powstay jego najlepsze utwory. Ale
umiera w poczuciu niespenienia. Przez cay czas chciaem by poet lirycznym mwi.
I by satyryk. Przed wojn autor skeczy i piosenek bawicych kabaretow publiczno, po wojnie
przedstawiciel satyry walczcej, twrca propagandowych utworw, ktre przeciwnicy bd mu
wypomina jeszcze wiele lat po mierci.
Czwarty, autor bajek, pojawi si, gdy dobiega czterdziestki. Razem z Julianem Tuwimem
wznieli poezj dziecic na wyyny, na ktre po nich nie wspi si nikt. Ale historia zakpia
z niego. Zmaga si z poczuciem niedowartociowania. Myla, e krytycy go lekcewa, bo jest
dostarczycielem literackiej galanterii dla dzieci, ale naprawd to on sam nie doceni Brzechwy
bajkopisarza. Chcia by kim innym...

I tak zostaem Brzechw na cae ycie...


Histori swego dziecistwa Jan Brzechwa opisa w powieci Gdy owoc dojrzewa. Na ile
prawdziwie? Na tyle, na ile prawdziwe s autobiograficzne powieci. Kada jest w poowie
zmylona, mwi, ale kada zmylona powie jest te w poowie autobiograficzna.
Gdy owoc dojrzewa nie jest opowieci o tym, jak byo, ale jak mogo czy powinno by
powiedzia Krystynie Nastulance. Ale to geograficzne i historyczne w powieci jest wiernym
odbiciem rzeczywistoci, zastrzeg. Naprawd jest w tej powieci znacznie wicej prawdy, ni
chcia przyzna.
Zacz od zdjcia zrobionego w 1905 roku przez Mojsieja Abramowicza Szapiro, waciciela
zakadu przy ulicy Wielkiej Morskiej 12 w Sankt Petersburgu, fotografa Ich Cesarskich Wysokoci
Wielkiego Ksicia Wodzimierza Aleksandrowicza i Wielkiej Ksiny Marii Pawowny. Tytuy
fotografa brzmi bajkowo, ale zdjcie powstao naprawd. Wida na nim adn, ciemnowos
dziewczynk i modszego od niej chopca. Oboje w bluzkach z marynarskimi konierzami, oboje bosi,
z dziecinnymi szpadelkami w rkach. Dziewczynka stoi, chopiec siedzi na wielkim kamieniu, ktry
lea na podwrzu domu w Nowych Sokolnikach, gdzie zdjcie zostao zrobione. Mwio si,
e kamie to meteoryt, ktry spad, kiedy jeszcze nie mieszkali tam ludzie. Dzieci to Halinka i Janek
Lesmanowie, w powieci Krysia i Ada. Przez fotografi, jak przez furtk czarnoksinika, wchodz
do krainy mego dziecistwa napisa Brzechwa (...) utosamiam si z chopcem, o ktrym wiem,
e jest mn samym. Mia wtedy siedem lat.
Nowe Sokolniki byy wwczas niewielkim osiedlem kolejowym przy uruchomionej par lat
wczeniej linii kolejowej z Moskwy do Windawy (otewskie Ventspils) i dalej do Rygi. Ojciec
dzieci, inynier Aleksander Lesman, absolwent Instytutu Technologicznego w Sankt Petersburgu, by
tam naczelnikiem parowozowni Kolei Poudniowo-Zachodniej, potocznie zwanej depo. Podlegali mu
maszynici i parowozy obsugujce ruch kolejowy w tej czci Rosji. Nowe Sokolniki w guberni
pskowskiej byy kolejnym ju przystankiem w karierze zawodowej inyniera Lesmana. Przenosi si
wraz z rodzin tam, gdzie posyay go wadze carskiej kolei. Przed Nowymi Sokolnikami bya
merynka, gdzie trzy lata po Halinie, w 1898 roku, urodzi si Janek. Po merynce Wielkie uki,
a potem znw Nowe Sokolniki. Co par lat wnoszono do domu wielkie kosze i skrzynie, do ktrych
pakowano nasze meble i rzeczy wspominaa po latach siostra poety. Zamieszanie i harmider,
towarzyszce przeprowadzce, stanowiy dla nas wielk atrakcj. Nowe miejsce oznaczao nowych
ludzi, nowe znajomoci, nowe przygody.
Gdy Janek przyszed na wiat, ojciec zblia si ju do pidziesitki. Aleksander Lesman by
synem znanego ydowskiego ksigarza i wydawcy Bernarda Lesmana, wczeniej nauczyciela
w synnej warszawskiej Szkole Rabinw. Synowie Bernarda Lesmana jednak odeszli od judaizmu.
Jzef ochrzci swego syna (przyszego poet Bolesawa Lemiana) w kociele katolickim,
Aleksander przyj wiar ewangelick.
W 1892 roku przyjecha do Warszawy (pracowa wtedy w Zdobunowie na zachodniej Ukrainie)
na urlop, odwiedzi rodzin i rozejrze si za now towarzyszk ycia. Mia ju za sob nieudane
maestwo, rozwd i siedem lat samotnoci. Szuka ony, ktra nie bdzie krci nosem na nudne
ycie na rosyjskiej prowincji i wieczne przeprowadzki. Przedstawiono go pannie, co prawda
inteligentnej, dowcipnej i bywaej w wiecie (jedzia nawet do Parya), ale te ju nie najmodszej.
Michalina Lewicka przekroczya trzydziestk, co byo jak na pann na wydaniu wiekiem
zaawansowanym, wic mona byo mie nadziej, e nie bdzie grymasi. Oboje przypadli sobie

do serca, a e urlop ojca dobiega koca, szybko doszli do porozumienia wspominaa siostra
poety Halina Lesman-Korecka. Michalina zdecydowaa si wyjecha z mem na guch prowincj
i nigdy nie aowaa tego kroku, napisaa Halina. Cho jej brat nie by ju tego tak pewny. Matka
cay czas tsknia do Warszawy, zapamita, nie moe oswoi si z zapad kolejow stacyjk ani
z trudnym rosyjskim akcentem, ani z surow rosyjsk zim. A pewnie te z niejasnym statusem
Polakw w Rosyjskim Imperium. Niby penoprawnych obywateli, a jednak, cho od zaborw
upyno ju z gr sto lat, cigle traktowanych jako politycznie podejrzani. Niebagonadioni
innostrancy, nielojalni i wolnomylicielscy, ktrzy przy pierwszej sposobnoci zwrc si przeciw
matuszce Rosji.
Ale to, co mogo by uciliwe dla matki, dla dzieci byo najwiksz atrakcj. aby wylegajce
setkami na zamieniajc si w boto jedyn drog prowadzc do Wielkich ukw, zamarzajca
rzeka, po ktrej mona byo jedzi cignitymi przez konie saniami. Pd powietrza tamowa
oddech, a Ja a piszcza z radoci wspominaa siostra. I wreszcie przyjemnoci najwaniejsze.
Parowozownia, pena wielkich lokomotyw, ktre mona byo oglda bez koca. Szyny, po ktrych
mona byo chodzi, pomagajc sobie wycignitymi rkami w utrzymaniu rwnowagi. Peron,
na ktry przyjeday pocigi z caego kraju, a kolejarze przywozili najnowsze wiadomoci ze stolicy
i wiata i gdzie bufet prowadzi Piotr Afanasjewicz Sinicyn, ktry kademu, kto chcia i nie chcia,
pokazywa zegarek, jaki dosta od samego cara Aleksandra III.
W depo byli ludzie, ktrzy fascynowali maego chopca. Gawria, m Tekli, kucharki w domu
Lesmanw, pracowa jako maszynista i czsto wyjeda, nawet na par dni. Dzieciom przynosi
z parowozowni rne drobiazgi, wytaczane z odpadkw stali i miedzi, ktrych tam nie brakowao.
Maszynista Froow, byy marynarz, ktry morskim zwyczajem u tyto i mia na rce wytatuowan
gow diaba. Bra Janka na parowz i opowiada o subie w wojsku, wic kiedy zdarzyo si,
e si upi i zosta wyrzucony z pracy, chopiec poprosi po cichu ojca:
Niech tatu przyjmie Froowa.
Ju go przyjem odszepn ojciec.
Pniej okazao si, e Froow by jednym z maszynistw najbardziej zaangaowanych
w rewolucj 1905 roku.
Lesmanowie mieszkali niedaleko parowozowni, w pewnym oddaleniu od stacji. Duy dom, jeden
z trzech, w ktrych zakwaterowano naczelnikw nowosokolnickiej kolei, zwrcony by fasad
do torw. Przed oknami raz po raz przejeday pocigi osobowe i towarowe, gwidc i syczc
manewroway parowozy, nad Nowymi Sokolnikami nieustannie unosi si dym, bez przerwy dudniy
szyny. Ten wieczny stukot k sta si pulsem naszego kolejowego osiedla wspomina po latach
Jan Brzechwa. Przy domu by kurnik, drewutnia, szopa, ziemianka, gdzie przechowywao si
produkty wymagajce chodu, ogrd i sad owocowy. Ogrodnik, ktry mia si nimi zajmowa,
wyznawa jednak zasad, e o piknie rosyjskiej przyrody najlepiej wiadcz osty, pokrzywy, opian
i inne chwasty.
Ale najwiksz atrakcj dla dzieci by ojciec mdry, dowcipny, cierpliwy i wyrozumiay.
Inaczej ni matka, surowa, wiecznie zmczona, porywcza i niezadowolona z zachowania dzieci. Nie
zgodzia si na kupienie Jankowi wymarzonego roweru i to od niej po kadej psocie chopiec sysza
okrutne sowa: Nie, ty nie jeste dobre dziecko. Kiedy za jaki niewinny art, w rodzaju obcicia
guzika od palta naczelnika stacji a Janek zbiera guziki i wanie takiego urzdowego mu
brakowao matka zamkna syna w ciemnym pokoju, ojciec wszed przez okno, eby razem z nim
odby pokut. Nie mg winia uwolni, bo to poderwaoby autorytet matki, ale mg odsiedzie
kar razem z synem. Podobnie byo, gdy matka kazaa zarn ukochanego kogucika Janka,

dokarmianego okruszkami Czubatka, bo uznaa, e ptak jest ju do duy, by pj pod n. Chopiec


rozpaka si i powiedzia, e Czubatka nie zje, do strajku przyczya si Halinka, a ojciec, ostatnia
nadzieja matki na wsparcie, ogosi:
My przyjaci nie jadamy, prawda, synku?
Aleksander Lesman nie przyczy si do kary nawet wtedy, gdy Michalina postanowia ukara
syna wielodniowym milczeniem, bo zniszczy jej jedwabny chiski parawan. Co prawda parawan by
pknity, ale Janek powiksza dziur, zafascynowany wyacym ze rodka papierem zadrukowanym
chiskimi literami. Kiedy Michalina czynia mowi wyrzuty, e jest dla syna zbyt pobaliwy,
odpowiedzia, jak zwykle, e to zbyt baha sprawa w porwnaniu z toczc si wojn i epidemi
cholery. W kocu ustpowaa take matka.
Gdy dopadaa j migrena, ojciec spdza z crk i synem wiele godzin. wietny historyk
i matematyk opowiada dzieciom o Napoleonie i rewolucji francuskiej, historii staroytnej
i redniowiecznej, tumaczy trudne do pojcia zjawiska z fizyki i chemii, a potem podsuwa
do rozwizania matematyczne amigwki. W gabinecie ojca na kocu domu stay wysokie pki
z setkami oprawionych w zielony pskrek ksiek po polsku i rosyjsku, naukowych, z wierszami
i powieciami Mickiewicza, Szekspira i Czechowa, Orzeszkowej, Schillera i Lermontowa. A take
ofiarowany inynierowi przez robotnikw model maszyny parowej. Ojciec pozwala Halince
i Jankowi mwi do siebie po imieniu, tak jak matka: Olu, Oluniu. Budzio to zdziwienie, a czasem
zgorszenie osb, ktre tego suchay, ale nie zmniejszao ani troch respektu, ktre miay dla niego
dzieci. Uwielbialimy ojca bezgranicznie wspominaa Halina Korecka. Gramolilimy mu si
na kolana, caowalimy i gaskali jego bujn czupryn.
Wielka historia zawitaa do Nowych Sokolnik po raz pierwszy wiosn 1904 roku, kiedy
rozpocza si japosko-rosyjska wojna o wpywy na Dalekim Wschodzie. Przez stacj przejeday
eszelony pene onierzy w czapkach bez daszkw. Wieziono ich do nieznanego dalekiego kraju,
do maych omieszonych japoszkw, na ktrych mieli spa jako karzce rami potnego cara
Wszechrosji pisa Brzechwa. piewali bojowe piosenki i butnie zapowiadali, e wroga
czapkami zarzuc, a na nowosokolnickim peronie zbierali si ludzie, przynoszc onierzykom
chleb, kiebas, jabka i mleko.
Jechali na front bi si za batiuszku caria, za rodinu, za wieru..., a potem po cichu wracali,
poprzedzani pokrtnymi komunikatami, majcymi ukry klski, ktre wielka Rosja ponosia w wojnie
z Japoczykami.
Jesieni take do Nowych Sokolnik zaczy dociera echa narastajcych w Rosji nastrojw
rewolucyjnych. Kto prbowa wykra papiery z gabinetu ojca, kto napad na niego na stacji,
a naczelnik odcinka Kolei Poudniowo-Zachodniej, Rosjanin Kawrygin, robi wszystko, eby
rozpdzi kramo, spisek, na ktrego czele sta jego zdaniem inynier Aleksander Lesman.
Innostraniec, co zdaniem Kawrygina tumaczyo wszystko.
Skutkiem walki z nowosokolnick kramo byo przeniesienie ojca do Wielkich ukw nad
rzek owat, na stanowisko naczelnika warsztatw, co prawda lepiej patne, ale zdecydowanie
mniej prestiowe. Wielkie uki, liczce wtedy ponad 10 000 mieszkacw, byy w porwnaniu
z Nowymi Sokolnikami prawdziwym miastem, a nie ma kolejow osad, w ktrej rytm ycia
wyznaczay przejedajce pocigi. Cho piszc p wieku pniej powie Gdy owoc dojrzewa,
Brzechwa nie by ju tak bardzo pewny wielkomiejskoci Wielkich ukw. Mae, prowincjonalne
miasteczko, jedno z wielu zapadych rosyjskich miasteczek znanych z utworw Czechowa, zmarego
przed paru zaledwie miesicami wspomina.
Przeprowadzka oznaczaa kilkutygodniowy wyjazd matki i dzieci do rodziny w Warszawie,

podczas ktrego ojciec mia znale i urzdzi dom w nowym miejscu. A Warszawa to by zupenie
inny wiat ni rosyjska prowincja. Konne tramwaje na ulicach, kamienice wysokie na pi piter,
w mieszkaniach gazowe owietlenie w Rosji mieli lampy naftowe i woda lejca si
ku zaskoczeniu dzieci wprost ze ciany, wystarczyo odkrci kran. W Nowych Sokolnikach wod
dostarcza woziwoda Waka wozem cignitym przez wtego siwka. A ju najbardziej dziwne byo
to, e w Warszawie wszyscy mwili po polsku. Gawria uprzedza Janka, e stolica jest wiksza
i pikniejsza od wszystkiego, co dotd widzia, ale rzeczywisto okazaa si jeszcze bardziej
fantastyczna. A rodzina ze strony matki i ojca wiksza i bardziej spragniona kontaktw z krewnym,
ni mg znie. Zjawiay si rne dziwne postacie, ktre kazano mi kocha i mwi do nich
ciociu wspomina Brzechwa. Chowa si za matk, eby unikn nachalnych pieszczot, ktrych
by nieustannie ofiar, bo Halink krewni zdyli pozna ju przy poprzedniej przeprowadzce. Za to
przed nowo poznanymi kuzynami popisywa si znajomoci jzyka rosyjskiego.
Zamieszkali u siostry matki, Anieli, i jej ma Benedykta Bormana, zamonego przemysowca,
dostarczajcego ukraiskim cukrownikom sprowadzane z Norwegii i Szwecji noe do krojenia
burakw cukrowych. Wuj stara si jak mg umila krewnym pobyt w Warszawie, ale narazi si
Jasiowi strasznie, gdy zacz kpi z jego rosyjskiego akcentu, nazywajc Pousztannikowem.
W ukazujcym si w Warszawie satyrycznym tygodniku Mucha pojawiay si wwczas zoliwe
felietony, ktrych bohaterem by Rosjanin, prbujcy mwi po polsku, ale z bardzo mizernym
skutkiem. Nazywa si wanie Pousztannikow.
Podczas pobytu w Warszawie Janek pozna te reszt rodziny. Przede wszystkim Bolka, przyszego
Bolesawa Lemiana, bratanka ojca. Bolek przyjeda pniej na wakacje do Wielkich ukw,
a Janek lgn do niego jak do starszego brata i przewodnika po krainie poezji wspominaa
siostra.
W Wielkich ukach Lesmanowie zamieszkali w domu wynajtym od kupca Mieszykowa.
Do warsztatw, miejsca pracy ojca, byo daleko i trzeba byo wynaj na stae dorok, a w zimie
sanie, ktrymi Aleksander dojeda. Powozi Jegor, ktrego Janek polubi, bo wonica pozwala mu
siada obok siebie na kole, dawa trzyma lejce i pokrzykiwa na pdzce konie: Ej, bieriegis!.
Rodzice zaprzyjanili si z rodzin doktora Jakuba, spoecznika, ktry leczy za darmo okoliczn
biedot, wic Janek z Halink te zaczli przyjani si z modszymi spord dziewiciorga
potomstwa lekarza. W powieci Brzechwa opisuje swoj pierwsz w yciu mio
do siedemnastoletniej crki doktora, Poliny. Ale jego siostra bya przekonana, e to raczej
sentymentalne uniesienia starszego pana kazay poecie p wieku pniej zachwyca si
byszczcymi oczyma, matow delikatnoci cery, wilgotnymi wargami, piknymi domi, a nawet
z lekka krzywo rosncym zbem, ktry nadawa twarzy Poli nieodparty powab. Historia jego
mioci (...) jest oczywicie zmylona napisaa Korecka. Szecioletni Janek bawi si jeszcze
z dziemi doktora, gdy jeden z wielkouckich inynierw z mioci dla Poliny chcia si zabi.
W powieci Ada rozdarty jest midzy uczuciem do Poliny a mioci rwnie wielk i pen
uniesie do panny Kazi, zatrudnionej przez matk jako opiekunka dzieci. Kochliwy dwunastolatek
ukrad nawet dla niej z toaletki matki flakonik modnych wtedy perfum Coeur de Jeanette. Ale
dziewczyna nie chciaa na niego czeka i szybko wysza za m. To za spraw Kazi Ada pozna
uczucie zazdroci, podgldajc pann przytulon do innego, i to Kazia miaa by t, ktra kilkanacie
lat pniej pozwoli mu zazna smaku pierwszego pocaunku i gorycz niespenionego podania. Ju
jako gimnazjalista spotka si z ni w Kijowie (Kazia bya od kilku lat matk) i uczucie odyo
z now si. Przylgnem do jej rozchylonych warg i gniotem je pocaunkami bez opamitania. (...)
Kazia szamotaa si, ale na prno usiowaa uwolni si z moich obj. W oczach jej malowao si

bezgraniczne przeraenie, jakby nagle zobaczya upiora pisa. Ale uczucie do guwernantki te
zostao przez Brzechw mocno przerysowane. Bya to stara panna, w miar brzydka, ale mia
i sumienna wspominaa pann Kazimier Halina Korecka.
Take do Wielkich ukw docieray odgosy radykalizujcych si coraz bardziej nastrojw
w imperium. Gawria, ktry przyjeda z Nowych Sokolnik do Tekli, opowiada, e tam, gdzie
jedzi parowozami, mwi si o wojnie z Japoczykami zupenie co innego, ni donosz gazety.
onierze nie chc walczy, robotnicy strajkuj, nawet chopi w rnych zaktkach Rosji zaczynaj
podnosi gowy. Janek chciwie przysuchiwa si rozmowom dorosych.
Jeli ju umiera, to za lud, a nie za cara, ktry jest wrogiem ludu mwi Gawria, ku coraz
wikszemu przeraeniu Tekli.
Zgubisz siebie i mnie. Z carem wojowa mu si zachciao! Nie tacy jak ty w kajdanach na Sybir
chadzali pakaa.
Ale Gawria nie dawa si przekona. Opowiada, e onierze zatrzymuj pocigi wiozce ich
na front, atakuj andarmw i woaj Precz z wojn. A Janek chtnie powtarza wierszyk, ktrego
nauczy si podczas pobytu w Warszawie.
W Laojanie
Dostalimy lanie.
W Port-Arturze
Dostalimy po skrze.
W Kraju Wschodzcego Soca
Dosta Moskal od Japoca.
arty skoczyy si w wigilijn noc 1904 roku, gdy carska andarmeria aresztowaa Gawri.
Rozpoczynajcej si wanie rewolucji Janek Lesman dowiadczy na wasnej skrze kilka tygodni
pniej, gdy po ataku wyrostka robaczkowego ojciec zawiz go do Petersburga, do synnego (leczy
nawet carsk rodzin) chirurga, profesora Minejki.
By niedzielny poranek 22 stycznia 1905 roku, ktry mia przej do historii Rosji jako krwawa
niedziela. Jadc do profesora, Aleksander Lesman i Janek musieli przeciska si przez zatoczone
miasto. Na ulice Petersburga wylego blisko 200 000 robotnikw, domagajcych si
omiogodzinnego dnia pracy i podniesienia pac. Rzd wyprowadzi przeciwko nim andarmeri
i wojsko, doszo do rozruchw. Wikszo ludzi demonstrowaa przeciw carowi, byli jednak wrd
manifestujcych i tacy, ktrzy nieli portrety Mikoaja II, deklarujc mio i lojalno wobec
wadcy. andarmeria strzelaa do jednych i drugich. Oficjalnie zgino okoo stu, nieoficjalnie blisko
tysic ludzi. Ujrzaem obok siebie mod dziewczyn. Z jej przestrzelonej gowy broczya krew
wspomina wiele lat pniej Brzechwa. Na ulicach panowaa panika, ludzie prbowali ucieka przed
kolejnymi salwami i szarami konnicy, ale bramy parku Aleksandrowskiego, jedynej drogi ratunku,
zostay zamknite: Uwizieni w parku ludzie zaczli miota si jak zwierzta w klatce.
Kiedy udao si wreszcie zrobi wyrw w ogrodowej kracie, przedostali si z ojcem
do spokojniejszej czci miasta. Ale to wcale nie znaczyo, e byli bezpieczni. Zamieszki rozlay si
na cae miasto. Dotarli do stowki Instytutu Technologicznego, ktr ojciec pamita z czasw
studiw. Po drodze zobaczylimy jeszcze kobiet zabit w doroce; nogi jej wisiay w powietrzu,
a z jednej podczas jazdy spad walonek opisywa Brzechwa. W stowce spdzili cay dzie,
bo ojcu odradzono wychodzenie z dzieckiem na ulice miasta, w ktrym cay czas trwaa strzelanina.
Do profesora Minejki zamiast rano dotarli pnym wieczorem. Nakaza wycicie wyrostka,

najlepiej na wiosn. Wydawao si, e to najgorsze, co chopca czeka, gdy w Wielkanoc zmar Jegor.
Ratowa Janka, ktry spad z mostu do rwcej rzeki, potem sam przemoczony wozi go
w poszukiwaniu lekarza. Dosta zapalenia puc i po kilku tygodniach, mimo przewiezienia
do szpitala, zmar. Aleksander Lesman zapisa wdowie po Jegorze poow nalenych mu od kolei
skadek emerytalnych.
Wiosn 1905 roku na kolei wybuch strajk. Jeden po drugim staway warsztaty i parowozownie
kolejnych odcinkw. Strajkiem objta zostaa caa Kolej Moskiewsko-Windawsko-Rybiska, ktrej
czci byo nowosokolnickie depo. Nie pracowaa poczta, przesta dziaa telegraf. Kolejarze
odmwili przewoenia wojska, ktre miao tumi strajki. Gubernator wcieka si, ale by bezsilny,
bez kolei pastwo przestao funkcjonowa. Inynier Lesman znalaz si w centrum wydarze. Nie
nalea do adnej partii, ale z przekona by socjalist i demokrat napisaa Halina Korecka.
Wyjecha do Wielkich ukw, skd docieray coraz bardziej niepokojce wieci. Podobno
do miasteczka sprowadzono ju wojsko, wic bdzie pewnie jak w Moskwie, Charkowie czy
Petersburgu, gdzie zginy setki ludzi. Czy to ma sens? atwo jest krzycze Daoj
samodzierawie!. A co potem? Zgni w kazamatach albo na Sybirze? Szkoda ludzi... Gow muru
nie przebije... straszyli matk zaprzyjanieni Rosjanie.
Kiedy ojciec wrci wreszcie do Nowych Sokolnik przybranym gazkami jedliny parowozem,
ze skrzyowanymi na przedzie czerwonymi chorgiewkami, wydawao si jednak, e wszystko
skoczy si dobrze. Niesiony na ramionach Gawriy, Froowa i innych maszynistw inynier stan
na stole i zacz czyta odezw rzdu, ktr przywiz. Zawieraa obietnice poprawy bytu
robotnikw i chopw, wolnoci sowa. Syszelimy nowe dla nas sowa: konstytucja,
rewolucja, manifest wspominaa Korecka.
Ale nie trwao to dugo. Po kilku dniach entuzjazmu zaczy napywa wieci o brutalnym
rozprawianiu si z rewolucj przez andarmeri i wojsko. Pojawiy si te podjudzane przez policj
oddziay czarnej sotni, erujcej na przywizaniu wielu Rosjan do caratu. Rozpoczy si
organizowane przez Zwizek Narodu Rosyjskiego napaci na strajkujcych i pogromy ydw.
Na pocztku opr ludzi by skuteczny, ale nie wiadomo byo, na jak dugo starczy im determinacji
i siy. Aleksander Lesman podczas kolejnego wystpienia do strajkujcych w Nowych Sokolnikach
nazwa carski manifest oszukaczym manewrem. To przekonywao maszynistw w depo, ale coraz
bardziej przeraonych urzdnikw kolejowych, w wikszoci Rosjan, ju nie.
Szkoda, e ci nie byo, jak twj ojciec przemawia! Nie kady tak potrafi... Mdry czowiek!
Mwi, jakby nam w sercu czyta! opowiada Gawria Jankowi. Jeden z maszynistw, oburzony
krytyk carskiej odezwy, chcia jednak rzuci w naczelnika depo cik mutr. Obezwadnili go inni.
Dlaczego pani m nazywa manifest oszukaczym manewrem? Tak moemy mwi midzy
sob... Ale publicznie? Do robotnikw? przekonywa matk inynier Matwiejew, zastpca ojca
w depo.
Ale dumny z ojca may Janek chodzi po domu i powtarza usyszany od kogo dwuwiersz:
Car ispugasia izda manifest:
Miortwym swoboda, iwych pod arest.
Ktrego zimowego ranka, lepic w ogrodzie przy domu bawana, znalaz pod niegiem jaki
metalowy przedmiot. To bya skrzynka pena naboi, a obok owinity w cerat karabin. Przeraona
matka szybko przysypaa znalezisko niegiem.
Jeli ktokolwiek o tym si dowie, tatusia zamkn do wizienia ostrzega i wymoga

na dzieciach przyrzeczenie milczenia. W nocy kto przenis bro i amunicj w inne miejsce, a tam,
gdzie dzieci je znalazy, stan nowy bawan.
Z Moskwy i Petersburga dochodziy coraz gorsze wieci. O wyciganiu ludzi z mieszka,
podpalaniu domw, publicznych egzekucjach bez sdu, pacyfikowaniu strajkujcych fabryk.
W Wielkich ukach pony warsztaty, rabowano ydowskie sklepy, napadano na ich wacicieli.
Rewolucja miaa si ku kocowi. Take do Nowych Sokolnik zjechaa policja i zaczy si
aresztowania, gdy naczelnik stacji okaza si szpiclem i donosicielem wspominaa Halina
Korecka.
Aleksander Lesman zosta wyrzucony z pracy. Najpierw dosta telegram o przeniesieniu na ma
stacyjk pod Rewem, a kilka godzin pniej kolejny o zwolnieniu. Ponadto dowiedzia si
poufnie, e jest wpisany na czarn list napisa Brzechwa. Oznaczao to, e nie znajdzie pracy nie
tylko na kolei, ale nie bdzie mg wicej zajmowa adnej pastwowej posady.
W dodatku trudno byo liczy, e to koniec represji. Do Nowych Sokolnik przyjecha wuj
Benedykt, eby namwi szwagra do wyjazdu. To samo, po aresztowaniach w depo, radzi Rosjanin
Matwiejew. Pan musi ulotni si std natychmiast przekonywa. Zadba nawet o parowz, ktry
wywiz inyniera Lesmana poza granice guberni, skd atwiej byo o pocig do Warszawy. Reszt
rodziny mia zaopiekowa si wuj. Take Gawria wyjecha do Petersburga, bo tam atwiej byo
zgubi si wrd ludzi.
Lesmanowie wyldowali najpierw na chwil w Wielkich ukach. Zajli dwa pokoje i strych domu
doktora Jakuba. Janek by wiadkiem, jak dom zaatakowaa banda czarnosecicw, zoona
z napdzanych nienawici do obcych szumowin z miasteczka.
Otwieraj, parchu, niemyta twoja morda wrzeszcza jaki wyrostek, dobijajcy si do bramy
i grocy podpaleniem domu.
Nie pomogo przypominanie przez starego doktora, e przecie przez trzydzieci lat leczy
napastnikw i ich rodziny, nie biorc za to grosza. Wielu przyjmowa na wiat, wielu uratowa
zdrowie i ycie. Na prno, w 1906 roku nie byo to ju wane. By ydem, a carska policja
przekonywaa, e to ydzi i Polacy s winni ndzy ludu.
Przeraona Michalina zaprowadzia dzieci na strych, wyja byszczcy niklem rewolwer smith
and wesson i sprawdzia, czy w rodku s naboje.
Robi to, co robiby wasz ojciec, gdyby by z nami owiadczya dzieciom.
Ostatecznie jednak band rozpdzia dorokarskim batem Jewdokia, wdowa po Jegorze, ktry
uratowa Janka przed mierci w rwcej owati.
Kiedy tylko stao si to moliwe, rodzice postanowili poszuka szczcia w Kijowie. Wydawao
si, e w duym miecie, w ktrym istniaa spora kolonia polska, atwiej bdzie zacz wszystko
od nowa.
Ojciec zaoy biuro handlowe i prbowa utrzyma rodzin, poredniczc w dostawach wgla
i narzdzi dla kolei. Szybko jednak okazao si, e brak mu nie tylko dowiadczenia, ale
i niezbdnego w handlu sprytu. Nie potrafi przekonywa apwkami decydujcych o zakupie
urzdnikw, e to jego towar jest najlepszy. Przedkada wypenione setkami liczb dokumenty
dowodzce najwyszej jakoci oferowanego antracytu i najwyszej sprawnoci sprztu, a i tak
za kadym razem okazywao si, e zamwienie dostawa kto, kto towar mia moe gorszy, ale
potrafi zapewni sobie przychylno decydujcych o zakupie. W rezultacie zamiast zarobku,
ponosi straty wspominaa Halina Korecka. Nie odnis sukcesu take jako przedstawiciel
handlowy Towarzystwa Maszyn Pneumatycznych, ktre prbowao podbi rynek pierwszymi w Rosji
odkurzaczami. Nie pomogo nawet rozszerzenie dziaalnoci na usugowe odkurzanie mieszka.

Ludzie nie mieli zaufania do warczcego i wyjcego urzdzenia, ktre, jak uwaali, jest mniej
skuteczne od zwykej trzepaczki, a w dodatku niszczy dywany. Na koniec ktrego dnia bez
uprzedzenia znikn zatrudniony do odkurzania pracownik.
W Kijowie Janek po raz pierwszy w yciu by w teatrze (widzia Fausta, Rewizora i Noc
Walpurgii), cyrku (wystpowa synny komik i treser zwierzt Wodzimierz Durow) i kinie (oglda
m.in. nieme filmy ze sawnym francuskim komikiem Andr Deedem, zwanym Boireau lub Gribouille,
a w Rosji po prostu Gupyszkinem). Rewizorem wspomina po latach Brzechwa by tak
zachwycony, e nauczy si caej sztuki na pami i sam odgrywa w domu wszystkie role. Ale
najwiksze wraenie zrobi na nim teatrzyk Pietruszki, ktry co jaki czas pojawia si na podwrku
kamienicy na Wielkiej Wodzimierskiej, gdzie zamieszkali Lesmanowie. Sowo Pietruszka oznaczao
wszystko naraz: gwnego bohatera widowiska i wdrowny teatrzyk, ktry mieci si w walizce
jego waciciela, dyrektora i aktora w jednej osobie. Pietruszka wbiega niespodziewanie
na podwrze i gonym woaniem zapowiada spektakl. Potem rozstawia pstrokaty parawan,
za ktrym szykowa si do wystpu, a rosnca gromada dzieci i dorosych z zapartym tchem czekaa
na rozpoczcie przedstawienia. Po chwili na krawdzi parawanu pojawia si Pietruszka,
ulubieniec tumu i przyjaciel dzieci, dugonosy, krzykliwy i mieszny zabijaka, wspomina
kilkadziesit lat pniej Brzechwa.
Pietruszka wystpowa zawsze z dwiema innymi postaciami, uosabiajcymi ludzkie przywary
i uomnoci, z ktrych nie tylko bezlitonie drwi, ale i karci za pomoc dugiej paki. Dawa
ludziom z kijowskich przedmie poczucie, e jest kto, kto widzi ich bied i chce si za nimi uj.
Krytykowa skorumpowanych carskich czynownikw, nieuczciwych kupcw, zachannych popw
i plotkary, wymiewa gupie zarzdzenia, wali pak po gowie monych i bogatych. miae aluzje
polityczne wywoyway niezadowolenie policji i naraay Pietruszk na przeladowanie
wspomina Brzechwa, ale ludowy bohater nie przejmowa si tym. miech, wdziczno ludzi oraz
drobne monety rzucane z okien byy wystarczajc zapat za niezbyt wyrafinowane zwykle dowcipy.
Przeganiany z jednego podwrka Pietruszka byskawicznie rozstawia swj parawan na kolejnym.
Za nim wdroway dzieci, najwierniejsi widzowie tych widowisk, pomagajc w pakowaniu si,
a przede wszystkim zbierajc rzucane miedziaki. By to niekiedy jedyny teatr, jaki widziano w tej
czy innej zapadej miecinie pisa Brzechwa.
Pietruszk znay niemal wszystkie miasta carskiego imperium, ale nie by zjawiskiem wycznie
rosyjskim; postaci podobnych sowizdrzaw znaj kultury ludowe caego wiata, od Niemiec
po Chiny i Japoni. Dla Brzechwy przez lata by symbolem dziecistwa, kiedy marzy, by samemu
stan za parawanem i mie wasnego Pietruszk. Udao mu si pniej to marzenie speni, stworzy
cykl widowisk kukiekowych Teatr Pietruszki.
W Kijowie by wiadkiem wzburzenia, jakie wywoa miertelny zamach na carskiego premiera
Piotra Stoypina w Teatrze Miejskim, ale rwnie mocno przey pokaz lotniczy na hipodromie
za miastem synnego nie tylko w Rosji lotnika Siergieja Utoczkina. Pasjonowaem si tymi
sprawami i marzyem o niebezpiecznym zawodzie lotnika wspomina Brzechwa.
Nawiza nowe znajomoci i przyjanie. Z chopcami z podwrka kamienicy: Wani
Mandrowskim, synem praczki z pitego pitra, Woodi, synem waciciela sklepiku, gdzie
kupowao si gruszkowe i berberysowe cukierki oraz z Kukurydz (dla odrnienia, bo te mia
na imi Woodia), ktrego ojciec prowadzi laboratorium chemiczne. Iz kolegami z gimnazjum:
delikatnym Aleksandrowem, z ktrym przyjani si najduej, sierot Szymborskim, drugorocznym
obanowem i prymusem Plujem. A take z najbardziej tajemniczym ze wszystkich, Pasz, modszym
od Janka, ale znacznie bardziej odwanym. Growa nad nami wadczym, gwatownym charakterem.

aden z nas nie mia mu si przeciwstawi wspomina Brzechwa Pasz, zawsze przekonanego,
e wolno mu wicej ni innym. By czasem okrutny... wspomina Pasz jego ojciec, gdy chopiec
w wieku 11 lat popeni samobjstwo.
W kijowskim domu Lesmanw byo biednie. Janek zapamita podawane niemal co dnia kotlety
mielone jado si je na obiad i kolacj, a to, czego nie zjedzono, dostawa nastpnego dnia
do szkoy i marchewk, ktrej nienawidzi, co zostao mu do koca ycia. Chciaem, eby
codziennie na obiad byy nadziewane kurczta z mizeri, a na deser lody. (...) Nie rozumiaem wtedy,
e u nas w domu si nie przelewao napisa.
Mielone i marchewka byy gwnym skadnikiem menu take podczas miesicy letnich, ktre
Lesmanowie spdzali w nieodlegej Bojarce (jechao si tam wynajt furk na stosie betw i naczy
kuchennych). Ktrego razu Janek wymyli fortel, ktry mia to zmieni. Napisa do siostry kartk
w imieniu jej ukochanej przyjaciki Niny, e przyjeda w niedziel i e bardzo lubi nadziewanego
kurczaka. W niedziel Halina posza na odleg o dwie wiorsty stacj przywita Nin, ale
przyjaciki nie byo. Par godzin pniej wysza na nastpny pocig. Na prno... Ale na obiad by
nadziewany kurczak i mizeria, a nawet lody. Kawa si uda wspomina Brzechwa.
Podobnie jak prby zarabiania na wierszykach, ktre zacz ukada w wieku dwunastu lat.
W wierszowanych paszkwilach wyszydzaem ku oglnemu zgorszeniu najdostojniejsze ciotki
wspomina. Przepisywa je nastpnie w kilkunastu egzemplarzach i albo sprzedawa krewnym, albo
bra pienidze za nierozpowszechnianie co bardziej zjadliwych fraszek. Najwicej za milczenie
gotowe byy paci ciotki, ale i siostra daa mu 50 kopiejek, byle tylko nie ujawni powiconego jej
utworu.
Wbrew namowom ojca rozpocz w Kijowie nauk w gimnazjum handlowym. Tytu kandydata
komercji, jaki nosili absolwenci tego gimnazjum, i zielony otok czapki wyday mu si znacznie
bardziej atrakcyjne ni ty otok uczniw szkoy realnej. A i matka twierdzia, e szkoa handlowa
daje wiedz praktyczn, bardziej przydatn w yciu ni wyksztacenie humanistyczne. Ja uczy si
dobrze. Bardzo lubi czyta. Pocztkowo pasjonowa si kryminaami w popularnym wydaniu
przygodami Pinkertona lub Sherlocka Holmesa wspominaa starsza siostra. Potem sign
po powaniejsze lektury z biblioteki ojca: dramaty wieszczw, wiersze Asnyka i Ujejskiego,
powieci Balzaka i Wiktora Hugo, dziea naukowe. Czyta wspomnienia Davida Livingstonea
z Afryki, pamitniki kapitana Roberta Scotta i opisy wyprawy polarnej podrnika Roberta
Pearyego. Pochania ksiki o yciu owadw, a nawet obrazoburcze dla wielu Dzieje stosunku
wiary do rozumu Johna Wilhelma Drapera (w oryginale tytu brzmia bardziej jednoznacznie History
of the Conflict between Religion and Science).
Na zakoczenie kolejnej klasy znalaz si wrd piciu najlepszych uczniw, zwolnionych
z wikszoci egzaminw. Do zaliczenia mia tylko matematyk, egzamin pisemny z rosyjskiego i ustny
z historii. Pierwsze dwa poszy atwo, zostaa historia. Wylosowa pytania z historii Rosji od roku
1613, a wic od momentu dojcia do wadzy dynastii Romanoww, do 1713. Jego wiedza na ten
temat wykraczaa daleko poza zakres materiau z podrcznika. Zasiadajcy w komisji inspektor
okrgowy pochwali, e tak wietnie zna histori ojczyzny.
To nie jest moja historia ojczysta przywoa we wspomnieniach swoj odpowied.
Jak to? Nie jeste Rosjaninem?
Jestem Polakiem... odpowiedzia z dum, gdy siedzcy w komisji historyk Korieniewski
prbowa ratowa sytuacj. Przekonywa inspektora, e jest tym bardziej chwalebne, i mody
Lesman, nie bdc Rosjaninem, tak dobrze zna histori Imperium, ktra obejmuje te Priwislinski
Kraj. Wyszo jeszcze gorzej.

To nie jest Priwislinski Kraj, to jest Polska sprostowa ucze.


Odpowiedzia na wszystkie pytania celujco, ale Korieniewski postawi mu tylko czwrk.
Po jakim czasie poprosi jednak, eby Janek nie mia mu tego za ze. Nie mia innego wyjcia.
Inspektor twierdzi, e urzdzie demonstracj polityczn, chcia pisa raport do okrgu
szkolnego tumaczy. Pono dopiero dyrektor szkoy go udobrucha.
To bya pierwsza powana narodowa deklaracja nastolatka. Wczeniej wiadomo byo, e Polska
to Polska, a ycie w Rosji to ekonomiczny przymus, ktry jednak nie stawia dziecka przed
powaniejszymi dylematami. Rosjanie w Nowych Sokolnikach, Wielkich ukach, Kijowie byli rni:
dobrzy i li, mdrzy i gupi, szlachetni i podli. Byli donosiciele i byli przyjaciele Moskale, ktry
ostrzegali nieprawomylnych Polakw przed grocymi im carskimi represjami. Ale i o Polakach
trudno byo powiedzie, e wszyscy, jak jeden, s od Rosjan lepsi. Co prawda wuj Bronisaw
przekonywa, e kady Moskal to zbir i powinno si wyrzuci z biblioteki wszystkie ksiki
rosyjskich poetw, bo to ohyda, ale ojciec powiedzia, e nie pozwoli syna ogupia.
Nard nie odpowiada za ajdactwa rzdu. Znam wrd Rosjan mnstwo szlachetnych ludzi
mwi, cho zdaniem wuja sympatia do Rosjan to dowd zmoskwiczenia, bo w kadym Moskalu
yje duch Stoypina, ktry krwawo stumi rewolucj 1905 roku.
Lesmanowie spdzili w Kijowie trzy lata, wreszcie, wyczerpani kolejnymi nieudanymi prbami
finansowego stanicia na nogi i koczcymi si klsk pomysami ojca ostatnim byo
przedstawicielstwo handlowe producenta maszyn do pisania Royal postanowili wrci
do Warszawy, gdzie bya przecie prawie caa rodzina zarwno ojca, jak i matki. Michalina
z dziemi zamieszkaa w pokoju wynajtym od ciotki Marii (siostry matki) przy ulicy Czackiego 8,
ojciec, dla ktrego nie byo tam miejsca, sypia ktem u swojej siostry. Przepady meble, obrazy
i ksiki, ktre zostawili w Kijowie. Zostawili je zapakowane w skrzyniach w magazynie, ale nie
mieli pienidzy, by opaci skadowe. Czekaa nas bezdomno, dugotrwaa poniewierka
i wegetacja wspominaa siostra poety.
Ojciec dosta posad w nalecym do wuja Benedykta warsztacie lusarskim w Lublinie. Warsztat
by maleki, zatrudnia zaledwie jednego lusarza i jego pomocnika, wic nie mogo by
wtpliwoci, e dyrektorska posada to tak naprawd zapomoga dla bdcych w tarapatach
Lesmanw. Pensja 120 rubli miesicznie stanowia wic upokarzajcy datek z kieszeni wuja
pisa Brzechwa. W tygodniu ojciec nocowa w pokoiku nad warsztatem, gdzie czasem odwiedza go
syn. Stalimy si ubogimi krewnymi i poznalimy gorycz ludzi zmuszonych do korzystania z pomocy
zamonej rodziny wspominaa Halina Korecka.
A jakby nieszcz byo mao, matka zachorowaa na taczk. Brzechwa napisa, e stao si to
jeszcze w Kijowie, jego siostra, e ju w Warszawie. Brzechwa zapamita, e diagnoz postawi
doktor Karawajew, Halina, e doktor Leniowski. Ale obaj medycy byli zgodni: stan jest bardzo
ciki, wrcz beznadziejny. Operacja moe pomc, ale szansa, e zabieg si uda, jest jedna na sto.
Wezwane przez ojca ciotki orzeky, e naley pozwoli matce w spokoju umrze. Aleksander
zamkn si z crk i synem w pokoju: No, dzieci, decydujcie. Ja straciem ju wszelk nadziej
powiedzia.
Decyzja bya: operowa. Brzechwa zapamita, e operacj przeprowadzi kijowski chirurg,
profesor Zieliski, siostra, e doktor Leniowski w Warszawie. Pewne byo jedno, pobyt w szpitalu
zrujnowa Lesmanw doszcztnie, do lombardu trafi nawet zoty zegarek ojca, a i tak honorarium
lekarza dugo pozostawao niezapacone. Ale zabieg powid si i matka po kilku tygodniach wrcia
do domu. Poprawia si te sytuacja finansowa rodziny, bo udao si sprzeda jedn z parceli, ktre
ojciec kupi kiedy w Wielkich ukach.

W Warszawie Janek Lesman chodzi do gimnazjum Jeewskiego. Coraz bardziej rozsmakowywa


si w polskich ksikach, a popoudniami w obszernej jadalni cioci Marii dawa przed rodzin
aktorskie popisy. Wkracza do pokoju niczym aktor na scen, spowity w przecierado jak w tog.
Unosi obnaone rami i zaczyna recytowa ktry z wierszy wieszczw albo np. fragment Irydiona
Zygmunta Krasiskiego: mijo, ktr kocham, czego dasz wicej?. Suchacze, pocztkowo
zaskoczeni, stopniowo poddawali si magii poezji, wspominaa siostra.
Jesieni 1913 roku ojciec dosta propozycj dobrze patnej pracy w Zakadach Budowy Maszyn
Hartmana w ugasku, na wschodnim kracu Ukrainy. Mia zosta kierownikiem biura
konstrukcyjnego. Matka obawiaa si, e ugask moe okaza si tak sam dziur jak Wielkie uki,
ale ojciec postawi na swoim. Na miejscu okazao si, e Zakady Hartmana zamierzaj wysa
inyniera Lesmana do Kazania, gdzie bdzie nadzorowa budow kotw i urzdze grzewczych.
Wiosn 1914 rodzice i Janek wyruszyli do ugaska, a dziewitnastoletnia Halinka, ktra zdya
tymczasem wyj za m, szykowaa si do wyjazdu do Sankt Petersburga, gdzie jej m dosta
pierwsz posad. W sierpniu 1914 roku wybucha wojna, ktr nazwano wielk, a po latach
pierwsz wiatow, za miesic pniej do Petersburga przyjecha take Janek. Rodzice postanowili,
e wanie tam dokoczy gimnazjum.
W Petersburgu mia co prawda mieszka sam, ale pod czujnym okiem starszej siostry.
Po kilkudniowych poszukiwaniach Halina znalaza bratu pokoik, na pierwszy rzut oka schludny
i niedrogi, z opiekucz gospodyni, ktra zapewniaa, e zadba o chopca. Siostra zaprowadzia
Janka w nowe miejsce, zadowolona, e tak dobrze wypenia prob rodzicw.
Rankiem nastpnego dnia Janek zastuka do mieszkania Haliny i szwagra. By przeraony,
bo okazao si, e pokj przy rodzinie to cz domu publicznego. Przez ca noc do gimnazjalisty
dobijali si klienci dziewczynek. Chopak musia zabarykadowa drzwi meblami, a siostra szybko
poszuka mu innej stancji.
Nauka sza mu niele, ale maturzysta nie stroni i od innych rozrywek. By dobrze uoony,
rozwinity fizycznie i umysowo, traktowano go ju jako dorosego mczyzn wspominaa
siostra, a Janek bra to za dobr monet. Ktrego dnia przyszed do Haliny i przyzna si, e gra
w karty na pienidze i oczywicie przegra.
Sprawa honorowa, ratuj prosi.
Siostra zastawia w lombardzie zoty zegarek, eby wycign lekkomylnego gimnazjalist
z tarapatw. Przyrzek, e wicej w hazard wcign si nie da. Dotrzyma sowa, ale i tak Halina
musiaa ratowa go jeszcze raz. Mody elegant chcia dorwna bogatszym kolegom i za pienidze,
ktre rodzice przysali mu na utrzymanie, kupi najmodniejszy wwczas akiet. Nie przyzna si
jednak siostrze, e goduje, ywi si, gdzie si dao. Najczciej w stowce studenckiej, w ktrej
mona byo dosta za darmo chleb z sosem. Tam zobaczya go Halina i wszystko si wydao.
W Petersburgu zadebiutowa jako poeta. Wiersze siedemnastolatka ukazay si w tygodniku
Sztandar, redagowanym przez Remigiusza Kwiatkowskiego, poet i tumacza. Za pierwszy dosta
honorarium w wysokoci jednego rubla, dla gimnazjalisty kwot nie do pogardzenia. Wiersze
podpisywa, za namow kuzyna Bolka Lemiana (wtedy jeszcze uywajcego twardej formy
nazwiska Lesman), pseudonimem Jan Brzechwa. Kiedy Bolek dowiedzia si, e modszy o ponad
dwadziecia lat stryjeczny brat te pisze wiersze, orzek, e nie moe by dwch poetw o tym
samym nazwisku, bo wynikn z tego wycznie nieporozumienia. I wymyli pseudonim Brzechwa.
Pomyl przekonywa krewniaka jakie to pikne: opierzona cz strzay.
I tak ju zostaem Brzechw na cae ycie wspomina po latach przyszy autor Akademii Pana
Kleksa.

Marnym byem onierzem...


Po maturze zaliczonej w 1916 roku Jan wrci do rodzicw, do Kazania. Nie bardzo jeszcze
wiedzia, co tak naprawd chce w yciu robi (moe poza ukadaniem wierszy). Zapisa si
co prawda na studia w Instytucie Technologicznym, tym samym, ktry ukoczy ojciec, ale
po wakacjach nie wrci do Petersburga.
W Kazaniu rozpocz studia medyczne, ale szybko je rzuci, gdy doszo do krajania ab
wspominaa siostra. Przenis si na polonistyk, ale i tam dugo miejsca nie zagrza.
W Kazaniu wyldowa rwnie Remigiusz Kwiatkowski. Spotykali si w klubie polonijnym,
Brzechwa pokazywa mu nowe wiersze, a Kwiatkowski chwali i zachca do pisania. Mody poeta
publikowa bardzo jeszcze naiwne utwory w ukazujcych si w Kijowie Kosach Ukraiskich,
dosta nawet nagrod za wiersz powicony zmaremu w listopadzie 1916 roku Henrykowi
Sienkiewiczowi. Na uniwersytecie kazaskim wsptworzy i by sekretarzem redakcji studenckiego
pisma Przyszo, w ktrym ukazyway si jego wiersze i felietony.
Polonistyk rzuci, bo rodzice zaczli przemyliwa o powrocie do kraju. Nie byo jeszcze
pewnoci, czy po wojnie odrodzi si niepodlega Polska, ale coraz wicej przesanek wskazywao
na to, e cokolwiek nad Wis powstanie, bdzie bardziej suwerenne ni twory istniejce przez
poprzednie sto lat. By moe decyzj o wyjedzie przyspieszy romans, w ktry wda si
dziewitnastoletni Janek. Adorowana przez niego Rosjanka, w dodatku z dwjk dzieci (m
na froncie), z wdzicznoci przyjmowaa pomoc oraz awanse kochliwego studenta. Interweniowaa
matka. Wzia syna na rozmow i roztoczya czarn wizj przyszoci, ktra go czeka, jeli uwika
si w zwizek z matk i bdzie musia wychowywa cudze dzieci. Zostanie w Kazaniu i pogrzebie
nadzieje na ycie w wolnej Polsce. Da si przekona i zerwa kontakty z kobiet (echa tego romansu
znalazy si po latach w powieci Gdy owoc dojrzewa). Ale kochanka nie chciaa zrezygnowa.
Po kilku dniach przysaa jedno z dzieci z licikiem: Jasja, jeli wy nie prijdiotie, ja ubijus.
Odpisa: Ja bolsze nie prijdu. Ni siewodnia, ni zawtra, nikogda nie prijdu. Tak zakoczya si
niebezpieczna zabawa w mio wspominaa Halina Korecka.
W Kazaniu nieoczekiwanie dla samego siebie wzi udzia w rewolucji. Nalea do stray
studenckiej chronicej budynki uczelni przed zodziejami, wykorzystujcymi rozprzenie w kraju
po zabiciu rodziny carskiej. Rada Delegatw onierskich i Robotniczych, ktra obja w miecie
wadz, uznaa go w zwizku z tym za osob zaufan i mianowaa komisarzem ds. rybowstwa
na Wodze, od Ninego Nowgorodu do Kazania. Mia do dyspozycji uzbrojonego
czerwonogwardzist i motorwk. Po tygodniu zostaem odwoany, gdy ochrona wd wymagaaby
caej flotylli. W braku aprowizacji tumy amatorw wypyway na pow ryb, a wdkarze obrzucali
nas kamieniami wspomina po latach.
Wiosn 1918 roku ruszy do Polski, ktrej jeszcze nie byo, ale wieci znad Wisy napaway coraz
wiksz nadziej. Przedzierajc si przez kordony i kwarantanny, walczc o miejsce
w tiepuszkach, czciowo kolej, a czciowo pieszo dotarem z Kazania do Warszawy w maju
1918 roku wspomina. Rodzice, ktrzy podrowali osobno, zatrzymali si w Radomiu, gdzie
ojciec podj prac w Dyrekcji Kolei Pastwowych.
Kilka miesicy pniej przyjechaa do Warszawy take Halina z mem. Zamieszkali u ciotki
Marii przy Czackiego i tam spotkali si z Jankiem, ktry w Warszawie zapisa si na kolejne studia,
tym razem byo to prawo na uniwersytecie. Ale bardziej zajty by tym, co dziao si w miecie.
Z dum opowiada, jak rozbraja Niemcw, a potem razem ze spokrewnionym z Lesmanami Antkiem

Langem (te poet) wypiewywa legionowe piosenki. Mia o czym opowiada. Niemcy, ktrzy
po wyjciu Rosjan zajli Warszaw, czuli si na pocztku pewnie, ale im bliej byo koca wojny,
tym buta okupanta malaa. W listopadzie, krtko przed przyjazdem do stolicy Jzefa Pisudskiego,
rozpoczo si rozbrajanie Wehrmachtu.
Brzechwa mieszka wwczas na Chmielnej, w wynajmowanym z kolegami pokoiku na pitym
pitrze czynszowej kamienicy. Ktrego niedzielnego poranka zaczli zatrzymywa krccych si
po Brackiej onierzy i podoficerw. Niemcy bez sprzeciwu oddawali karabiny, ktre studenci
znosili do swojego mieszkania. Jaki czas pniej zapukao do nich kilku wojskowych, ktrzy
zajmowali ssiednie pokoje. Postanowili dobrowolnie odda nam swoj bro wspomina
Brzechwa. Na dowd pokojowych intencji dooyli fajk z metrowym cybuchem.
Studenci zawieli bro do komendy miasta, utworzonej przez Polsk Organizacj Wojskow.
Sprowadzilimy dorok, zaadowalimy na ni stos karabinw, rewolwerw i bagnetw
i z tryumfem ruszylimy pisa po latach Brzechwa.
Jeszcze w listopadzie wstpi do sformowanej ze studentw warszawskich uczelni Legii
Akademickiej, ktr pniej przemianowano na 36. Puk Piechoty. Razem z innymi ochotnikami trafi
do koszar przy Nowowiejskiej. Na pocztku nie mieli nawet mundurw, jedynie orzeki
na studenckich czapkach wskazyway na przynaleno nasz do tworzcej si armii wspomina.
Student Jan Wiktor Lesman znalaz si w czwartej kompanii, ktr dowodzi porucznik migielski;
dowdc puku by major Bobrowski. Ale tak naprawd rzdzi kompani sierant Zbek, byy
podoficer Wehrmachtu. ywi lekk pogard dla studentw, ktrzy nie powchali jeszcze prochu,
i dla ich inteligenckich naszywek na mankietach paszczy. Demonstrowa to przy kadej
nadarzajcej si okazji.
Baczno! Ktry z was ma adny charakter pisma? pyta.
Ja zgosi si Brzechwa.
No to pjdziecie zamie kancelari.
wieo upieczeni rekruci fasowali codziennie gorc zup z kota i p bochenka chleba, do tego
ledzie, kostk sztucznego miodu i kluski polane kompotem z suszonych ulgaek. Czyli wszystko,
co zawieray opuszczone przez Niemcw magazyny wojskowe. Oprcz tego dostawali po dwa
cygara, ktre krajali na cienkie pasemka i palili w bibukach.
Pierwsze dni w wojsku wypenia musztra od rana do wieczora pod nadzorem sieranta Zbka.
Potem zaczto akademikw wyznacza do suby wartowniczej. Pierwszy przydzia druyny
Brzechwy to bya fabryka konserw na warszawskim Kamionku. W magazynie zakadw znaleli
zapasy wdlin i piwa. Podczas gdy dwaj spord nas kolejno penili wart, pozostali ucztowali
w kasynie, grali w preferansa albo szli spa na siano do wozowni wspomina Brzechwa.
Spdzili w fabryce cztery dni, nie mogc doczeka si zmiany. W puku zwyczajnie o nich
zapomniano. Wycignli wic z wozowni wz, zaprzgli dwa konie i salutujc po drodze
zdziwionym oficerom, wrcili do jednostki. Tak zaczynaa si dla nas niepodlego napisa.
W grudniu na placu Saskim odbyo si uroczyste zaprzysienie garnizonu warszawskiego. Nowo
sformowane puki, wrd nich Legia Akademicka, maszeroway przed Naczelnym Wodzem Jzefem
Pisudskim. onierze mieli ju poniemieckie mundury, komine, cikie i skrzypice, skrzane
buty oraz weniane kominiarki. Nieco pniej dostali te karabiny niemieckie mausery. Instruktorzy
uczyli ich, jak bro rozkada, skada i czyci, ale zabrako ju czasu, abymy si nauczyli
strzela.
Innych rzeczy te nie umia, ale wydany rozkaz trzeba byo wykona. Ktrego dnia mia
przeprowadzi kilka pukowych koni z Nowowiejskiej na plac Saski. Na Nowym wiecie zwierzta

ucieky i rozbiegy si po bocznych uliczkach. Widziao to kilku przyjaci i znajomych panienek,


a przygodny gazeciarz rozdar si na ca ulic: Panie generale, po czemu konina?
Byem omieszony, zdruzgotany wspomina Brzechwa. Oczywicie spni si do koszar
(konie pomogli mu wyapa przechodnie) i na prno tumaczy szefowi kompanii, e przecie
zatrzyma si tylko na chwil przed kawiarni Pikador, eby posucha recytujcego wiersze Jana
Lechonia. Sierant Zbek by nieczuy na podobne argumenty. Suba poza kolejnoci i dodatkowa
musztra skadajca si gwnie z komend Padnij i Powsta miay wybi modemu onierzowi
z gowy poezj.
Kiedy indziej, penic wart, zapomnia, jak brzmi haso, ktre mieli podawa oficerowie
zmierzajcy do Belwederu. Oczywicie nie omina go paka wspominaa siostra. Jej zdaniem
Janek w ogle nie nadawa si do suby w armii.
Na przeomie stycznia i lutego onierzy Legii Akademickiej zaadowano do wagonw. Przez
Zamo, Raw Rusk i kiew ruszyli odbija z rk Ukraicw Lww (kilka lat pniej Brzechwa
dostanie za to medal). Podczas kampanii ruskiej zachorowa na hiszpank, odmian grypy, na ktr
w latach 19181919 zapad co trzeci czowiek na wiecie (zmaro na ni wedug rnych szacunkw
od 50 do 100 milionw ludzi). Trafi do armijnego szpitala, a po wyleczeniu ju jako medyk, jak
napisa w ankiecie personalnej po II wojnie wiatowej do Stacji Zbornej Chorych i Rannych.
Wojsku nie przeszkadzao, e dowiadczenie poborowego to ledwie kilka miesicy studiw
medycznych. W warunkach wojennych lepszy by taki lekarz ni aden.
Zapamita go z tego okresu Czesaw Bobrowski, pniej wybitny ekonomista, ktry trafi do 36.
Puku Piechoty jako szesnastoletni ledwie gimnazjalista. By jednym z setek ochotnikw, ktrzy
tumnie zgaszali si do wojska, by bi si za ojczyzn. Powierzono mu obowizki telefonisty
i kancelisty w sztabie. Dziki poczuciu humoru mego bezporedniego dowdcy pniejszego poety
Jana Brzechwy wrciem z wojska jako starszy strzelec napisa.
Potem bya jeszcze Szkoa Podchorych w Warszawie, ktrej jednak Brzechwa nie ukoczy.
Odmrozi rce, nie zaliczy wicze ze strzelania i wrci do pracy w Stacji. Pod koniec suby,
w lipcu 1920 roku, zosta referentem propagandowym w Sekcji Polityczno-Prasowej II Oddziau 3.
Armii. Przydzielono go do redagowania gazety frontowej i organizowania imprez kulturalnoowiatowych dla onierzy wspominaa siostra. Dowdcy byli z jego pracy zadowoleni. Jest
samodzielny, pracowity i obowizkowy, napisa w opinii szef sekcji. Inny przeoony doda: jako
inteligentny podoficer wywizuje si ze wszystkich powierzonych mu zada w zupenoci dobrze.
Jeszcze w 1919 roku awansowa na sieranta, a w 1920 na sieranta sztabowego.
Wspomnieniem udziau Brzechwy w wojnie polsko-bolszewickiej byy wiersze powicone
Jzefowi Pisudskiemu, ktre po latach zoyy si na tom Imi wielkoci. W Piosence onierskiej
pisa:
Leaem peen niewiary
W strzeleckim rowie na dnie.
Smutny byem i szary
I nigdy nie znae mnie. (...)
Pamitam szeregi tamte,
I dzisiaj ju wszystko wiem:
Ty dla nich by Komendantem,
A dla mnie jaw i snem.

Uwielbienie dla Pisudskiego i duma, e by jednym z Jego milionw, bd Brzechwie


towarzyszyy do koca ycia. Cho w innym wierszu napisze: marnym byem onierzem.

Zniszczyem swoje utwory i zaczem od pocztku...


Wracajc do kraju, Brzechwa zabra ze sob grub teczk z wierszami. By przekonany, e jest poet
rwnym najlepszym. Ale kiedy pokaza swoje utwory Bolesawowi Lemianowi, kuzyn wyla mu
na gow kube zimnej wody. Oceni, e wiersze s nic niewarte, ich autor nie ma czego w poezji
szuka, a na koniec da mu do przeczytania wydany wanie debiutancki tomik innego modego poety.
To byo Czyhanie na Boga Juliana Tuwima.
Po przeczytaniu zniszczyem swoje utwory i zaczem od pocztku powiedzia Brzechwa p
wieku pniej Krystynie Nastulance.
Warszawa w 1918 roku bya miastem penym kontrastw. Gliniasty chleb by na kartki, w sklepach
z obuwiem mona byo kupi gwnie drewniaki (po prostu bieda z ndz pisa Brzechwa), ale
ycie kulturalne kwito. Rodzina, dobrze pamitajca jego zoliwe wierszyki z dziecistwa,
poradzia, eby sprbowa si w jednym z coraz popularniejszych kabaretw. Mona by rzec bez
przesady, e obok tygodnika Sowizdrza kabarety stanowiy trybun satyryczn, z ktrej paday
aluzje polityczne, ukucia pod adresem okupanta, szyderstwa pitnujce bolczki owych czasw
wspomina. Dowcipy wygaszane z kabaretowej sceny obiegay najpierw Warszaw, a pniej ca
Polsk. Uzna, e to dla niego dobre miejsce.
Pocztki byy trudne. Napisa dziesi utworw, rnego rodzaju i rnej jakoci, wedle autora
przypominajcych twrczo Tadeusza Boya-eleskiego, i poszed sprbowa szczcia w Argusie,
ogrdkowym teatrzyku dziaajcym przy ulicy Bielaskiej. Kierownik literacki scenki, poeta i satyryk
Jan Stanisaw Mar (naprawd Marian Lewin), czyta kolejne podsuwane mu utwory, krzywi si
i zwraca autorowi z krtkim sowem nie. Zosta ostatni, zdaniem moim nieudany, najgorszy
ze wszystkich pisa Brzechwa. Zdesperowany wrczy go Marowi.
O, to jest to, czego nam potrzeba usysza zaskoczony. I od razu dosta list do kasy
z poleceniem wypacenia autorowi honorarium w wysokoci 25 marek.
Tydzie pniej mg ju z dum sucha, jak Luna Naczwna wykonuje jego piosenk
Rckwandererzy, jak z niemiecka nazywano reemigrantw, ktrych w wychodzcej z wojny Europy
byo wielu. Podpisa j pseudonimem Szer-Sze, zapoyczonym od tytuu popularnej wtedy powieci
Szersze, brytyjskiej pisarki Ethel Voynich.
Potem byo coraz lepiej. W kilku teatrzykach zaprotegowa Brzechw zaprzyjaniony z ich szefami
Lemian. W cigu kilku tygodni zdoaem zadomowi si w Mirau, Sfinksie, Argusie
wspomina. Odnis ogromny sukces, bo obok tych scenek liczy si wwczas w Warszawie jeszcze
tylko Czarny Kot, w ktrym zreszt te pojawiay si teksty Brzechwy. Powodzenie tej formy
rozrywki powodowao, e liczba kabaretw w stolicy rosa byskawicznie. Stare scenki si
rozpaday, na ich miejsce powstaway nowe, a artyci i autorzy tekstw szli tam, gdzie pacono im
wicej. Brzechwa pisa bardzo duo, dziesitki (jeli nie setki) skeczy, monologw i piosenek, ale
jego specjalnoci stay si teksty tzw. recytacji, czyli po prostu wiersze satyryczne mwione przez
najlepszych wwczas w stolicy aktorw. Byli wrd nawet Irena Solska i Stefan Jaracz, ale
najwicej wierszy, a potem take piosenek Szer-Szenia wykonywali Jzef Cornobis i Henryk
Domaski. Ten drugi zamawia je u mnie prywatnie, pacc za nie regularnie i rzetelnie,
co w pewnym okresie uatwio mi studia uniwersyteckie napisa po latach Brzechwa.
W wierszu Socjalizacja mczyzn kpi, e w bolszewickiej Rosji wsplne bd nie tylko, jak
powszechnie uwaano, kobiety, ale take mczyni. Raz w tygodniu zechc czy nie bd
przydzielani przez odpowiednich urzdnikw na kartki: kobietom starym i kulawym, brzydkim

i adnym, wdowom i rozwdkom. A jeli ktry odmwi, powoujc si na przykad na posiadanie


ony, zostanie ukarany: Przestpc bez spodni i bez kalesonw / Wyda si na pastw damskich
batalionw.
Najwiksze wzicie miay w kabaretach wiersze z aluzjami erotycznymi. W monologu On i Ona
Szer-Sze opisywa poegnanie przez romantyczne dziewcz wyjedajcego na front narzeczonego.
On natarczywie domaga si, by panna daa mu dowd uczucia, bo przecie moe z wojny nie wrci,
a wtedy ich mio pozostanie na wieki niespeniona. Ona broni si, e owszem kocha onierza
do szalestwa, ale przecie jeszcze nigdy, bez lubu nie mona, i w ogle jest uczciw i porzdn
dziewczyn. A po drugie... mnie zawsze potem boli gowa....
Ale pisa te utwory powaniejsze, nawoujce Polakw do wikszego zaangaowania w budow
nowej Rzeczypospolitej. Ubolewa, jak wietnie w tupowojennej rzeczywistoci radz sobie rnej
maci kombinatorzy, lichwiarze i zwykli oszuci. Drwi: Dzi uczciwo nie przyjta, /
Z uczciwoci bywa mita / Z kombinacji bywa renta! (Kombinacje). Pisa o polskim
malkontenctwie, narzekaniu wszystkich na wszystko i gadaniu, e si nic nie da zrobi, gdy trzeba
bra si do pracy i walczy o now Polsk, bo inaczej wszyscy wszystko postanowi za nas. Nie
mona myle tylko o sobie, przekonywa, bo powstanie pastwo bez Gdaska i bez lska, sabe
i zalene od ssiadw, a wtedy ...prcz figi na pmisku, / Bdziem mieli but na pysku, / Gdy nam
w kiszki wepchn noe, / Wtenczas nikt ju nie pomoe... (Gadanina). W utworze Waleczna stolica
ironizowa z warszawiakw, ktrzy cho przecie trwa wojna zajmuj si gwnie walk
o miejsce w cukierni, teatrze, kinie, na balu, depczc si, przepychajc i wyzywajc: Mog ci wic
nie straszy okropnoci wojny, / Jeste pikny, opasy, syty i spokojny. / Bo mylisz sobie siedzc
w kawiarni lub kinie, / e nard tak waleczny na pewno nie zginie.... Krytykowa uczestnikw
balw karnawaowych, pijcych na umr, wyjcych nocami na ulicach miasta, wyrzucajcych
pienidze na dziwki: onierz nas od zguby zbawi, / By si cham spokojnie bawi (Karnawa
wojenny).
W wierszu W cztery oczy byo jeszcze ostrzej. Wypomina warszawiakom, jak bardzo jeszcze
kilka lat temu byli hojni dla kozackich pukw, ktre stay w miecie, i jak szybko zapominali
o habicych razach i policzkach, rzucajc kwiaty rosyjskim odakom. Pisa, e dzi, gdy
w Moskwie Lenin zakada narodowy stragan, niewielu jest chtnych, by da na odradzajce si
polskie wojsko cho sto marek poyczki czy rzuci datek kwestujcej damie (Bo na c? Jeli
wojsko mne jest i mode, / To moe piknie walczy i w samej bielinie...).
A chcecie darmozjady, tuste pasibrzuchy,
By chamy wam nie wlazy na spasione karki!
Chcecie, by was broniono przed najazdem dziczy,
Coby moga wam atwo poprzetrzsa kiszki
I miejc si oderwa od waszych ust yki,
A potem sobie sucha, jak gd w was skowyczy.
Chcecie sobie w Warszawie sprawia paskie fety,
Mylc, e wszak i bez was wszystko si zaatwi.
A czas ju, psiakrew, wiedzie, e o wiele atwiej
Siedzie w krzele w Mirau ni i na bagnety...

To wtedy pozna najsynniejszych dostarczycieli kabaretowych tekstw: Juliana Tuwima,


Kazimierza Wroczyskiego, Konrada Toma i Andrzeja Wasta. Tuwimowi musia wieczorami,
gdzie w kcie kawiarni Szwajcarskiej albo Udziaowej, recytowa zapamitane z rosyjskich czasw
wiersze Konstantego Balmonta, Wodzimierza Majakowskiego i Aleksandra Boka. Tuwim sucha
(nie mg nasucha si jej do syta), zachwyca si i na poczekaniu przekada fragmenty, ktre
zrobiy na nim najwiksze wraenie. Zaproponowa modszemu koledze (by starszy od Brzechwy
o zaledwie cztery lata) wspprac w kabarecie Gaudeamus, ktry zaoyli jesieni na Uniwersytecie
Warszawskim. Teatrzyk istnia krtko, bo obaj nie mieli gowy do studiowania: Tuwim filologii
polskiej, Brzechwa prawa. Pierwszy razem z Leszkiem Serafinowiczem (czyli Janem Lechoniem)
i Antonim Sonimskim ogasza wanie rewolucj poetariatu i wsptworzy Kawiarni Poetw Pod
Picadorem. Drugi najpierw zajmowa si rozbrajaniem Niemcw, a potem poszed do wojska broni
tylko co odzyskanej niepodlegoci przed bolszewikami, ktrzy od Polski zamierzali rozpocz
eksport rewolucji komunistycznej na zachd Europy.
Ale nawet w wojsku Brzechwa nie przerwa wsppracy z kabaretami. Zgasza si na nocne
suby w koszarach, eby mc pisa. Gotowe skecze i piosenki podawaem przez bram
wspomina.
W wojsku napisa swoj pierwsz piosenk dla Hanki Ordonwny. Ona bya pocztkujc
szansonistk w jednym z lubelskich teatrzykw, zabawiajc onierzy na przepustkach raczej
niewyszukanymi piosenkami o mioci, on jednym z owych onierzy (by wtedy w Lublinie z 3.
Armi generaa Wadysawa Sikorskiego), zaludniajcych wieczorami kabarety. Znali si
z warszawskiego Sfinksa.
Furor robia wtedy w Europie francuska piosenka Madelon, z muzyk Camillea Roberta,
o piknej dziewczynie z gospody Pod Strzelcem, o ktrej nocami ni, a w dzie marz wszyscy
onierze. Ordonwna bardzo chciaa o Madelon zapiewa, ale nie byo polskiego tekstu piosenki.
Brzechwa w cigu kilku godzin utwr przetumaczy (pniej przekada go take Tuwim) i jeszcze
tego samego dnia wieczorem Ordonwna moga czarowa zgromadzonych na widowni onierzy
zmysow piosenk. Nagrod dla tumacza miaa by kolacja z Ordonk, ale gdy artystka otrzymaa
po wystpie kosz kwiatw od dowdcy Brzechwy, wybraa wieczr z majorem. Zauroczony
piosenkark oficer zabra j nastpnego dnia do swego puku, co byo zamaniem regulaminu
i wywoao ogromny skandal. Trwaa przecie wojna. Po latach Brzechwa skary si,
e romantyczny oficer wysany zosta karnie na akcj bojow do Kowla, a my, podoficerowie, wraz
z nim. On dosta Virtuti Militari, a my fig.
By jeszcze w wojsku, gdy pozna Brunona Jasieskiego, jedn z najbardziej tragicznych postaci
polskiej literatury. Futurystyczny poeta odda talent w sub idei komunistycznej, a system sowiecki
najpierw go odepchn, a potem skaza na mier. Obaj zostali wiosn 1920 roku zaproszeni na lub
znajomego w Klimontowie. Szybko odnaleli si wrd tumu goci. Brzechwa wygosi wierszem
toast na cze pary modej, Jasieski odpowiedzia te do rymu. Potem czyta Brzechwie wiersze,
ktre weszy do jego debiutanckiego tomu But w butonierce; umwili si, e jesieni spotkaj si
w stolicy.
Latem 1920 roku sierant Brzechwa przyjecha do Warszawy jako kurier. Zabra ze sztabu
przeznaczone dla dowdztwa puku rozkazy i paczki, zapakowa je do doroki i ruszy na Dworzec
Brzeski, skd mia powrotny pocig na front. Jadc na stopniu wypchanej pakunkami dryndy, czyta
otrzyman od Lemiana odbitk korektorsk jego nowego tomiku ka. Po drodze natkn si
na Tuwima i pochwali si, co ma. Tuwim zacz czyta, wykrzykujc na przemian, a to, e utwory
Lemiana s genialne, a to, e cudowne. Nie mg si od nich oderwa a do odjazdu pocigu.

Wojskowe perypetie Brzechwa wykorzystywa w kabaretowych skeczach i recytacjach.


Rozwaania kaprala Pitki to cykl monologw o przygodach tytuowego kaprala i niezbyt
rozgarnitego rekruta Cynamonera (przypominajcego nieco dobrego wojaka Szwejka) podczas
wojny polsko-bolszewickiej.
Kapral Pitka nie lubi mdrzejszych od siebie, robi innym kaway, ktre mieszyy wycznie
jego, i mia zasady moralne... to znaczy zasadza rekrutw do paki. Uwaa te, e najadniejsza
we wsi dziewczyna powinna by mu dozgonnie wierna, bo podarowa jej banda. Cynamoner nosi
okulary, a wiadomo, e atwiej si do kryminau dosta, ni rekruta w okularach wywiczy,
i zdaniem Pitki by tak gupi, e nawet guzik od sutanny ksidza kapelana jest od niego mdrzejszy.
Na przykad kiedy cae wojsko miao na rozkaz maszerowa albo lew, albo praw nog, to
Cynamoner zawsze zaczyna obiema naraz.
Jak si nazywasz? pyta kapral.
Cynamoner, panie kapral.
To ty jeste ten, co w okularach chodzi, taki czarniawy brunet redniego wzrostu?
Tak jest, panie kapral, ten sam, tylko to mj brat, bo ja jestem blondyn odpowiada rekrut.
Wojsko jawio si w tekstach Brzechwy jako instytucja raczej gupawa, w ktrej rozkaz zastpuje
logik i trudno znale kogo, kto chciabym w niej by dobrowolnie. Czyli mniej wicej tak, jak
jawi si kada armia na caym wiecie.
Z Hank Ordonwn Brzechwa spotka si znw po wyjciu z wojska. Artystka wanie podbijaa
swoim gosem stolic, a on dostarcza do kabaretw teksty piosenek. Oboje byli wiadkami koca
Sfinksa, ktry w 1921 roku dokona ywota w sposb moe nieoczekiwany, ale na pewno godny
kabaretu.
Na ktr z prb kolejnej rewii przybieg podekscytowany reyser i kierownik teatru Wacaw
Julicz, wymachujc podun kopert. To by list od polskiego przedstawicielstwa amerykaskich
linii okrtowych Transatlantic White Star, ktre upatrzyo sobie siedzib Sfinksa na swoje
warszawskie biuro i zaproponowao, e lokal odkupi.
Zrobimy im kawa zaproponowa Julicz i kaza zawoa Brzechw. Student prawa mia pomc
mu w zredagowaniu listu w taki sposb, eby Amerykanom raz na zawsze odechciao si gupich
pomysw. Postanowili z wujaszka z Ameryki zakpi i zgodzi si na sprzeda, ale zada sumy
tak horrendalnie wysokiej, eby nawet bardzo bogata firma nie moga jej przyj. Ale to jeszcze nie
byo wszystko. Do propozycji umowy postanowili dopisa klauzul o wysokim odszkodowaniu dla
wszystkich artystw i personelu technicznego Sfinksa za zerwane kontrakty oraz utracone korzyci.
Oczywicie tylko wariat przyjmie podobne warunki wspomina Tadeusz Wittlin w opowieci
o Hance Ordonwnie Pieniarka Warszawy.
Julicz i Brzechwa uznali ponadto, e caa historia jest tak pyszna, i grzechem byoby j
zmarnowa. Zwaszcza e zainteresowanie Amerykanw Sfinksem wydao im si wietnym chwytem
reklamowym. Postanowili nazwa najblisz rewi Wujaszek z Ameryki. Szersze mia napisa
skecz, wyjaniajcy tytu.
Po dwch dniach tekst by gotowy i zaczy si prby. Na jedn z kolejnych przyszed jednak
blady jak ciana Wacaw Julicz.
Prosz pastwa, mam dla was tragiczn wiadomo powiedzia zaamany zostalimy bardzo
bogaci...
Okazao si, e Amerykanie bez zmruenia oka zaakceptowali absurdalnie wysokie dania
i w kolejnym licie zapytali, kiedy mog si wprowadza. A to znaczyo, e Sfinks przestaje istnie.
Opowiedziana przez Wittlina historia koca kabaretu pewnie niezupenie tak wanie wygldaa, ale

na pewno zostaa dobrze wymylona.


Z powstaych w latach 19181921 kabaretowych tekstw Brzechwy zachoway si nieliczne.
Waciwie tylko te, ktre zostay opublikowane w kilku numerach Estrady, serii zeszytw
powiconych wczesnej twrczoci rozrywkowej (dwa zawieray wycznie teksty Szer-Szenia,
w tym Rozwaania kaprala Pitki). Byy dowcipnymi komentarzami do sytuacji politycznej pod
koniec wojny i w pierwszym okresie II Rzeczypospolitej, ale po latach trudno dopatrze si
w wikszoci jakiej ponadczasowej aktualnoci. Cho trafiaj si i takie pereki absurdu jak
Poradnik dla modych i starych, a w nim rady Jak postpowa, eby nie zosta poartym przez lwy:
Nie wychodzi z domu bez parasola. Mie stale przy sobie krow, ktr lew mgby si naje.
Najprostszy sposb nie wyjeda z Warszawy, a gdyby przyjecha cyrk, nie wchodzi do klatki,
dopki w niej znajduje si lew. Gdyby w najgorszym wypadku lew poar zaskary go do sdu.
Gdy jakie z dawnych utworw trafiaj dzi przypadkowo do moich rk, ogldam je niby stare,
wyblake dagerotypy, z trudem rozeznajc wasne autorstwo mwi Brzechwa czterdzieci lat
pniej.
Pisa dla warszawskich kabaretw i teatrzykw rewiowych bardzo duo, nie dosza natomiast
do skutku propozycja spisania wspomnie operowej divy Lucyny Messal. Poznali si przypadkiem.
W kamienicy przy Marszakowskiej, w ktrej Brzechwa w 1921 wynajmowa pokj, gabinet mia
take laryngolog dbajcy o gos primadonnny. Brzechwa czsto gapi si na gwiazd wspinajc si
po schodach. Gdy Messalka to zauwaya, sama go zaczepia:
Znamy si ju tak dawno z widzenia... Moe mi si pan wreszcie przedstawi.
Kiedy dowiedziaa si, e ma do czynienia z poet i autorem tekstw piosenek, zaproponowaa
przy tyle wykwintnym, co obfitym obiedzie (gwiazda lubia dobrze i duo je!), eby spisa jej
wspomnienia. Bya legend polskiej sceny, wic biografia miaa szans sta si bestsellerem. Kiedy
jednak rozpoczli negocjacje z wydawc, okazao si, e Messalka chce poprawi sobie yciorys
i nie zamierza na przykad opowiedzie o swoim romansie z carskim generaem-gubernatorem
Gieorgijem Skaonem, o ktrym mwia caa Polska. Ta koncepcja dla wydawcy poszukujcego
sensacji bya nie do przyjcia napisa Brzechwa. Do wsppracy nie doszo.
Po wyjciu z wojska wrci na studia prawnicze. Zamieszka przy Marszakowskiej w pracowni
malarskiej kuzynki Celiny Sunderland. Bya od niego sporo starsza, ale przyjanili si i dobrze
rozumieli. Pitro niej mieszkaa Dora Lebenthal, wielka mio Bolesawa Lemiana (to dla niej
napisa cykl erotykw W malinowym chruniaku). Obie kobiety otoczyy modego poet opiek, a on
odwdzicza si okolicznociowymi wierszykami, ktrymi bawi goci podczas przyj
organizowanych z okazji przyjazdu do Warszawy Lemiana, wtedy rejenta w Hrubieszowie. Bywali
na nich m.in. Emil Zegadowicz i legenda epoki, domorosy filozof i gargantuiczny arok, Franciszek
Fiszer. O Dorze Lebenthal Brzechwa napisa: We wszystkim tak dokadna, e wnet si poapiesz. /
Ma jedna zawsze racj, prcz niej czasem papie. / Taczy jak Terpsy-chora, a pije jak zdrowa. /
Na zo wszystkim lekarzom niech mnie boli gowa. Uwaa Dor za pikno i podkochiwa si
w niej (jak wszyscy), a nawet prbowa uwie. Twierdzi, e bezskutecznie. Dora Lebenthal
owiadczya mu, e zgodzi si na wszystko, ale dopiero, gdy dowie si, e Bolek j zdradza. Jak
byo, raczej si ju nie dowiemy, ale starsza z crek Lemiana wspominaa, e Brzechwa by
w latach dwudziestych kochankiem i Dory, i Celiny Sunderland. Z Celin mia nawet romansowa
w tym samym czasie co Lemian, i to gdy by ju zarczony z kuzynk caej trjki Mari Sunderland.
Kiedy Brzechwa zaczyna swoj literack karier, trzyma si pocztkowo, e tak powiem,
domowych romansw napisaa Maria Ludwika Mazurowa w licie do Jacka Trznadla.
Korespondowali wiele lat po wojnie, w czasie, gdy crka Lemiana bya w gbokim konflikcie

z Brzechw, wic zapewne nie wszystkie jej opinie byy sprawiedliwe.


Lemian opiekowa si kuzynem, cho wyglda przy wysokim Brzechwie jak karzeek.
Oddabym chtnie cay talent za to, eby mie twj wzrost mawia. Zabiera go na spotkania
z Stefanem eromskim, Xawerym Dunikowskim (przy tej okazji Brzechwa pozna Stanisawa
Przybyszewskiego) i Miriamem Przesmyckim, podczas ktrych rozprawiao si przede wszystkim
o literaturze i malarstwie. W Ziemiaskiej spotykali si z pukownikiem Bolesawem WieniawDugoszowskim i Franciszkiem Fiszerem, ktry pniej sta si staym bywalcem, i stoownikiem!,
w kolejnych mieszkaniach Brzechwy. Fiszer by take autorem wielu anegdot, ktre weszy
do historii polskiej literatury. Brzechw bawi dowcipami o sawniejszym kuzynie.
Zajechaa pusta doroka, z ktrej wysiad Lemian artowa. Innym razem poinformowa,
e Lemian na obiad nie przyjdzie, bo przejecha go jamnik.
Podczas wizyt u Dory Brzechwa obserwowa jej rozwijajcy si romans z Lemianem.
Pocztkowo kochankowie prbowali to przed nim ukry, ale zauway, e kuzyn, cho wychodzi
od Dory razem z nim, to po poegnaniu chowa si za supem ogoszeniowym, a nastpnie wraca.
Niepotrzebnie wychodzisz. I tak wiem ju wszystko owiadczy Lemianowi. Sta si
powiernikiem kochankw i porednikiem w ich kontaktach, gdy Lemian wraca do Hrubieszowa.
Mimo tego, e kuzyn nie zmieni negatywnej oceny jego wierszy, pisa dalej. Posya kolejne
utwory do miesicznika Skamander z nadziej, e ktry wreszcie znajdzie uznanie redaktora pisma
Mieczysawa Grydzewskiego. Umieszczenie wierszy w miesiczniku, w ktrym publikowali Tuwim,
Lecho, Sonimski, Wierzyski i Iwaszkiewicz, byo jak pasowanie na rycerza, ale progi okazyway
si wci za wysokie.
Synku, niedobre s te wiersze powiedzia mu kiedy Tuwim, cho, jak wspomina,
z wyrazami najwyszego zakopotania.
atwiej poszo z nieco modszymi od skamandrytw futurystami. Zgodnie z obietnic, jak zoyli
sobie w Klimontowie, w Warszawie odnowi znajomo z Jasieskim. Brzechwa przystpi do ich
klubu Pod Katarynk w lutym 1921 roku i wzi udzia w Wielkim Koncercie Futurystycznym
w Filharmonii Warszawskiej. Swoje utwory recytowali podczas koncertu sami poeci, m.in. Jasieski
(mwi But w butonierce), Brzechwa, Stanisaw Modoeniec, Seweryn Odyniec i Tytus Czyewski
oraz sympatyzujcy z grup aktorzy, wrd nich Irena Solska i Stefan Jaracz. Wiersz Brzechwy
Ekspres deklamowaa Kazimiera Rychterwna.
Koncert wzbudzi w Warszawie ogromne zainteresowanie, do sali Filharmonii przyszo dwa
tysice osb. Przycign nawet zaniepokojonych konkurencj skamandrytw, ale dla Brzechwy nie
mia dalszego cigu. Jego romans z futurystami szybko straci temperatur, a potem zgas w ogle,
byem za mao futuryst... napisa ju po wojnie. Wstydzi si widocznie, e by wanie w tej
grupie Jasieskiego mwi Aleksander Wat. Ale to nieprawda, Brzechwa nigdy nie wypar si
romansu z futurystami. Prawdopodobnie chcia sprbowa, czy potrafi pisa jak oni, ale zabrako
w tym zwizku chemii. Pozostay po nim kontakty towarzyskie, przede wszystkim z Jasieskim (cho
na prno prbowa broni jego poezji przed Lemianem), i kilka futurystycznopodobnych, penych
jzykowych i kompozycyjnych eksperymentw wierszy. Ekspres, zadedykowany Rychterwnie,
Brzechwa umieci nawet w debiutanckim tomiku Oblicza zmylone, cho kompletnie nie pasowa
do pisanych pniej utworw, a Lemian odradza mu pisanie pod futurystw.
Stuk szyn,
Stuk szyn,
Stacje lec jak te my,

Kto ma jecha? My,


Czy wy?
Po co
Noc
Tym ekspresem
Szalejemy nad bezkresem?
Mamy- dotrze w tej agonii
Do Japonii
Czy do Chin
W takt stuku szyn?
Na studiach zaprzyjani si z Wadysawem Szulcem, take majcym ambicje literackie
(publikowa pod pseudonimem Wadysaw Rymkiewicz). Imponowa mi rosnc popularnoci
i tym, e by kuzynem wielkiego poety, Bolesawa Lemiana, i e by krewnym Antoniego Lange,
wybitnego intelektualisty i estety wspomina Rymkiewicz. Mniej entuzjastyczne zdanie na temat
rodziny mia Lemian.
Sami artyci i ani jednego lichwiarza, od ktrego mona by poyczy troch pienidzy!
narzeka.
Razem z Szulcem Brzechwa chodzi (cho czciej nie!) na wykady, razem dreli przed
egzaminem z prawa rzymskiego u profesora Ignacego Koschembahra-yskowskiego, ktry syn
z wysokich wymaga. Wiadomo byo, e student, ktrego profesor nie zapamita ze swoich
wykadw, ma niewielkie szanse, by zda u niego egzamin. Brzechwa uwaa Koschembahra
za starego nudziarza, ktry urodzi si dwa i p tysica lat za pno, i postanowi, e jeli egzamin
u niego obleje, nie bdzie duej zawraca sobie gowy studiami prawniczymi, tylko wrci
na wydzia humanistyczny. Ostatecznie jednak znalaz na surowego profesora sposb. Przychodzi
na wykady spniony i cho Koschembahr nie lubi, kiedy kto mu przeszkadza, to przerywajcego
wykad wysokiego i przystojnego Brzechw zapamita. Przyciga jak magnes oczy wszystkich
studentek wspomina Rymkiewicz. Elegancj modego czowieka dostrzeg take aktor, a pniej
reyser Henryk Szletyski. W czasie studiw Brzechwa nie zawsze dojada dorabia w kancelarii
adwokackiej, eby mie na obiad ale jak prawdziwy dandys nosi rkawiczki i lask, bo tego
wymagaa wczesna moda. Tylko studencka czapka zdradzaa, kim jest.
Studia prawnicze ukoczy w 1924 roku i rozpocz aplikacj w kancelarii adwokackiej Jana
Fidlera. Razem z Rymkiewiczem trafili na praktyk do Wydziau Cywilnego Sdu Okrgowego
w Warszawie, w dawnym paacu Paca przy ulicy Miodowej. Urzdowali w pokoju dla aplikantw,
gdzie ich zadaniem byo opracowywanie protokow na podstawie nie zawsze dokadnych i rzadko
wyczerpujcych notatek z sdowych rozpraw. Nudne zajcie urozmaicali sobie rozmowami
o literaturze. Janek by wtedy pod urokiem fantastycznych romansw grozy E.T.A. Hoffmanna
wspomina Rymkiewicz.
Brzechwa opowiedzia mu nowel, ktr zamierza napisa. Bohaterem by kochanek, ktry co noc
przepywa jezioro, by trafi w objcia czekajcej na drugim brzegu dziewczyny. Pyn w kierunku
wiateka, ktre zapalaa. Ktrego wieczora jednak wiato zaczo zachowywa si inaczej ni
zwykle. Niespodziewanie gaso, potem zapalao si w innym miejscu, by po chwili i stamtd znikn.
Zakochany pywak miota si w wodzie, a w kocu, wyczerpany, uton. Wedug Brzechwy miaa to
by ingerencja w grzeszny zwizek si wyszych stojcych na stray moralnoci albo po prostu
zemsta zdradzanego ma.

Po latach, gdy ukazay si Opowiadania drastyczne Brzechwy, Rymkiewicz by przekonany,


e znajdzie wrd tekstw take ten, ktry zapamita z czasw wsplnego aplikowania. Ale nie byo
go w zbiorze.
Mimo rozkwitajcej kariery prawniczej i obowizkw w kancelarii Brzechwa nie zerwa
wsppracy z kabaretami, ktre nadal wyrastay jak grzyby po deszczu. Rwnie szybko te upaday.
Wszystkie potrzeboway wci nowych tekstw piosenek, monologw i skeczy do zmienianych
co kilka tygodni programw, wic potraficy byskawicznie pisa autorzy byli na wag zota.
Brzechwa wsppracowa zarwno z najlepszymi scenami, jak i tymi, ktre marzyy dopiero
o podbiciu Warszawy. Zwykle jednak plajtoway po pierwszym programie, bo ani repertuar, ani
wykonawcy nie byli w stanie zapeni widowni. Pisa dla Qui Pro Quo, gdzie na premiery
przychodzia caa Warszawa, dla Lotosu (pierwszego artystycznego teatru rewiowego
na Pradze), ktry szuka dla siebie miejsca programem Wdka krzepi, Lotos lepiej, i dla
Czerwonego Asa, m.in. teksty (razem z Arturem Turem) do rewii Jak kochaj warszawianki.
Piosenki i skecze Szer-Szenia wykonywano take w teatrzykach rewiowych poza Warszaw.
Na scenie dzkiego Teatru Literacko-Artystycznego Gong (m.in. w rewiach Koty w marcu
i Kochanie, zdejm mask) oraz w lwowskim wcieleniu Gongu (w obu miastach kierowa scenami
Walery Jastrzbiec-Rudnicki), gdzie teksty Brzechwy pojawiy si w programach Gdy czego kobieta
zapragnie... Rewelacje erotyczne w 11 pragnieniach oraz Gong Jazz.
Dla Qui Pro Quo (szwoleerw polskiego kabaretu, jak mawia Bolesaw WieniawaDugoszowski) napisa wsplnie z Marianem Hemarem i Julianem Tuwimem nostalgiczn rewi
Moryc (o tsknocie za Polsk ydowskich emigrantw w Ameryce), ktr teatr zainaugurowa sezon
1927 / 1928. Reyserowa Fryderyk Jrosy, wystpowali najwiksi: Hanka Ordonwna, Adolf
Dymsza, Kazimierz Krukowski, a Tadeusz Boy-eleski pisa: nowy doping dla blazujcych si
zbyt atwo warszawian. Z Morycem teatrzyk ruszy w objazd po Polsce. Jest inteligentnie,
pracowicie, szczliwie eklektycznie. [Qui Pro Quo] Uznao w publicznoci dyktatora. Postanowio
speni wszystkie jego yczenia. Odczytuje je z oczu, ze miechu, z oklaskw, Publiczno
wypeniajca codziennie widowni doskonale si bawi tak Gazeta Lwowska relacjonowaa
trwajce tydzie gocinne wystpy Qui Pro Quo we Lwowie.
Staczyk, z ktrym Brzechwa take wsppracowa, da przez trzy lata ponad czterdzieci
programw, a poeta do pseudonimu Szersze doda kolejny Inspektor Brzeszczot. W kilku rewiach
wystpia Helena Buczyska, na co dzie aktorka Reduty Juliusza Osterwy, mwic wiersz Brzechwy
Zabawki norymberskie o oywajcych w noc witojask zabawkach. ...miaa powodzenie
wspomina Walery Jastrzbiec-Rudnicki. W kolejnym programie, jak zanotowa recenzent
dwutygodnika Ekran i Scena, wygaszaa niezwykle nastrojow melorecytacj Szer-Szenia.
W powstaym w 1925 roku Perskim Oku Brzechwa by wspautorem (obok Sonimskiego,
Andrzeja Wasta, Konrada Toma i innych) najwaniejszych rewii, m.in. Perskiego oka (program
inaugurowa dziaalno scenki), Pod sukienk, Tylko dla dorosych (1925) i Spotkamy si
na Nowym wiecie (1926). Perskie Oko zaoyli aktorzy, ktrzy odeszli z Qui Pro Quo. Wystpowali
w sali na Nowym wiecie, dajc kadego wieczora dwa spektakle. Nowa ta placwka, stworzona
wycznie wysikiem aktorw, przy zgodnej i powanej pracy moe sta si punktem zwrotnym
starzejcego si ju typu kabaretu warszawskiego witay nowy teatr Wiadomoci Literackie.
A Szer-Sze zosta pochwalony za dowcipny prolog pierwszej rewii.
Kolejne programy wystawiane byy z rnym skutkiem i rnie odbierane, jedne schodziy z afisza
po kilkunastu wieczorach, inne grano po sto razy i wicej. Recenzenci skupiali si jednak przede
wszystkim na grze aktorw i muzyce, o autorach tekstw pisano rzadziej, a jeli ju, to le.

W recenzjach jak mantra przewijay si narzekania na nisk jako tekstw piosenek, mao zabawne
skecze, niemieszne arty i pozbawion polotu konferansjerk. Dlatego kada dobra opinia musiaa
mie dla autorw znaczenie szczeglne. Zwaszcza gdy pochodzia od samego Boya. Teksty rewii
Tylko dla dorosych Boy-eleski uzna za bardzo dowcipne i wietnie wykonane wystpowali
w niej m.in. Eugeniusz Bodo i Tadeusz Olsza, a Zula Pogorzelska piewaa, e boi si sama spa.
Wszystko razem polecenia godne dla melancholikw... oczywicie dorosych pisa Boy.
Pn jesieni 1927 roku Perskie Oko przeksztacio si (powd by zwykle ten sam i bardzo
prozaiczny kopoty finansowe) najpierw w Nowe Perskie Oko, a nastpnie w Morskie
Oko. Dyrektorem w obu teatrach by Andrzej Wast, ale mg odnosi sukcesy tylko dlatego,
e umiejtnie dobiera wsppracownikw. Sam te pisa, zwaszcza piosenki, ale skecze i dzia
prozy odda w rce pana Jana Brzechwy, wspomina Ludwik Sempoliski.
Brzechwa by wspautorem, najczciej z Wastem i Sonimskim, kolejnych programw Nowego
Perskiego Oka (Nareszcie jestemy, Miss America i Publiczno ma gos), a pniej Morskiego
Oka : Tego jeszcze nie byo, Klejnoty Warszawy, To trzeba zobaczy (w 1928 roku), Caa
Warszawa, Co dla kadego i Tysic piknych dziewczt (1929), Grunt to flota i Umiech
Warszawy (1930). W kilku rewiach, jak choby Codziennie dancing (1930), Wast i Brzechwa
dopasowywali jedynie paryskie albo broadwayowskie oryginay do realiw warszawskich. Rzecz
podana jest z niejak pretensj do nowego rodzaju scenicznego pisa Boy. Chodzio o to, e po raz
pierwszy w polskim kabarecie nie byo granicy midzy scen a widowni. Aktorzy wystpowali
midzy stolikami goci.
Po premierze Klejnotw Warszawy w padzierniku 1928 roku prasa zachwycaa si rozmachem
rewii, przepychem barw i wiate, jakich stolica dotd nie ogldaa, scenografi i kostiumami,
ktre porwnywano z teatrzykami paryskimi, a przede wszystkim aktorami: Zul Pogorzelsk
przebran za brylant, Janin Sokoowsk w kostiumie diamentu, Lod Halam, Eugeniuszem Bodo,
Tadeuszem Olsz, Ludwikiem Sempoliskim i Witoldem Rolandem. Bilety na kolejne programy
sprzedawano z duym wyprzedzeniem, cho autorom tekstw jak zwykle si dostao. Ujemn stron
rewii jest saba, czsto wulgarna proza, nie odstrasza to jednak publicznoci, ktra codziennie,
do ostatniego miejsca, zapenia sympatyczn sal teatru ocenia tygodnik KinoTeatr. Sukcesami
byy take kolejne programy. O Tysicu piknych dziewcztach jeden z recenzentw napisa,
e rewia olnia, olepia i omamia widowni tak bardzo, e trzeba byo zachwyconych widzw
wyrywa z osupienia. Przedstawienie grano przy kompletach na widowni blisko 200 razy.
A po Caej Warszawie z satyr na Trzech muszkieterw: Walerego Sawka, WieniawDugoszowskiego i Jzefa Becka, w ktrych wcielili si Sempoliski, Olsza i Roland autorzy rewii
zebrali pochway za dowcip, na nadmiar ktrego dawniej trudno byo uskara si napisa
recenzent Tygodnika Ilustrowanego.
Z Morskim Okiem wsppracowaa nawet Lucyna Messal, zmuszona do dorabiania w kabarecie,
bo mody oficer, z ktrym wdaa si w romans, ograbi j z pienidzy i klejnotw. Na scenie
wystpowaa zawsze w bajecznych operowych strojach i strusich pirach, ale za kulisy przynosia
z domu sagan bigosu. Jaki czas potem Brzechwa spotka gwiazd w Mariaskich aniach, gdzie
przechodzia kuracj odchudzajc. Niewiele jednak wskraa, bo po grskich spacerach, w ktrych
towarzyszy jej poeta, miaa jeszcze wikszy apetyt.
Perskie, a pniej Morskie Oko byy jedynymi teatrami rewiowymi, ktre mogy konkurowa z Qui
Pro Quo. Pierwsze stay rozmachem, blichtrem i pomysami ciganymi z paryskich Moulin Rouge,
Folies Bergre czy Casino de Paris, do ktrych kilka razy w roku podrowa dyrektor Wast,
by podejrze, co nowego nosi si w biecym sezonie. Pomienne pieka buchaj ze sceny,

najpikniejsze grzesznice wiata defiluj niczym w Casino de Paris zachwyca si Anatol Stern,
ale nawet najlepsze pomysy szybko zaczynay si powtarza. Typ rewii Morskiego Oka wycinity
jest jak cytryna: schody, pochody, girlsy, Argentyczycy, Halamy. (...) piosenki Morskiego Oka
maj t cenn waciwo, e mona je piewa na wspak i... w ogle we wszystkich kierunkach
pisa Tadeusz Boy-eleski. Qui Pro Quo uwodzio publiczno geniuszem reysera i konferansjera
Fryderyka Jrosyego, tekstami Juliana Tuwima i Mariana Hemara oraz czarem najwikszej gwiazdy
przedwojennych scenek Hanki Ordonwny. Inni artyci: Zula Pogorzelska, Eugeniusz Bodo,
Tadeusz Olsza, wystpowali na zmian na scenach obu teatrw.
W oczach recenzentw tym, co najbardziej rnio obie scenki, bya jako tekstw. Qui Pro Quo
byo kabaretem literackim, a monologi Tuwima i Sonimskiego oraz piosenki Hemara wyznaczay
poziom nieosigalny dla innych. Za Andrzej Wast szybko zrozumia, e sukces piosence gwarantuje
przede wszystkim chwytliwa melodia i niezbyt skomplikowany tekst, ktry bd nuciy wszystkie
kucharki i suce w Warszawie, i cho krytykowano go za to wanie takie utwory pisa sam
i takich da od wsppracownikw. Wszelkie arty bardziej wyrafinowane byy z gry skazane
na zagad, wspomina Ludwik Sempoliski. Publiczno wolaa, eby byo lekko, atwo
i przyjemnie. ...dobry dowcip w Morskim Oku zalicza si nadal do zjawisk stosunkowo rzadkich
ocenia w Tygodniku Ilustrowanym I. Koupajo. Zdarzaj si czasem koncepty ucieszne, lecz s
i takie, co w zdumienie wprawiaj swoj wulgarnoci i cynizmem.
O dobre teksty byo trudno, wic ich autorzy byli opacani nieporwnanie lepiej ni dostarczyciele
sztuk do teatrw dramatycznych. Pacono im nie tylko za to, co napisali, ale i za to, eby nie pisali dla
konkurencji. Boy-eleski uzna nawet, e skoro mona pobiera co sezon pokan kwot
za wyczno od jednego teatru, to jeszcze lepiej n i e p i s a do kilku i pobiera w kilku
teatrach pensj za to, e si nie bdzie pisao dla innych. Zarobione pienidze autorzy tekstw
efektownie wydawali. W niedziel odbyway si zbiorowe wycieczki samochodowe, w ktrych
uczestniczyy te najwiksze rewiowe gwiazdy. Zizi Halama i Andrzej Wast jechali packardami,
Marian Hemar sportowym bugatti, Zula Pogorzelska pomidorowym studebackerem, Ordonka,
Wadysaw Dan i Mieczysaw Fogg szarymi citroenami, a Brzechwa fiatem 520. Kawalkad zamyka
Olsza na motocyklu.
Po rewiach wystawianych w Morskim Oku pozostay popularne piosenki autorstwa Szer-Szenia:
tango Jak kocha, to namitnie (muzyka Henryka Warsa) z programu A moe do nas, tango Santa-F
z muzyk Henryka Golda i To tylko art (muzyka Zygmunta Karasiskiego) z rewii Grunt to flota.
piewaa je caa Warszawa, a Gebethner i Wolff wydawali broszury z tekstami i nutami. Piosenk To
tylko art zachwyci si recenzent Tygodnika Ilustrowanego. M przyapuje on nieledwie in
flagranti, wpada w gniew, wyciga rewolwer, po czym przypomina sobie niby to wielk prawd:
To tylko art, kto mio dzi powanie bierze, piewa udobruchany maonek relacjonowa
JAR. Ale najbardziej znan piosenk Brzechwy byo tango Nietoperze (do muzyki Fanny Gordon,
take z rewii Grunt to flota), wykonywane jeszcze po II wojnie wiatowej przez Tadeusza
Faliszewskiego i Mieczysawa Fogga.
Jak nietoperze
Mamy nocne sekrety,
Jak nietoperze
Suchamy wielkomiejskich ech.
W nocy dziwnej atmosferze,
Gdzie rozkoszy ksiyc strzee,

Kr ludzie-nietoperze,
Pijc sodki grzech.
O popularnoci Nietoperzy wiadczy anegdota opowiadana przez Stanisawa Ryszarda
Dobrowolskiego. Po maturze trafi do Szkoy Podchorych Piechoty w Zambrowie. Szef jego
kompanii podczas marszu wymaga od onierzy nie tylko rwnego i energicznego kroku, ale
i piewu. A najwyraniej by mionikiem rewiowych przebojw.
Kompania piewa!... No, Jak nietoperze! Raz, dwa!... komenderowa.
I kompania, przeklinajc muzykalnego szefa kompanii, zaczynaa zgodnie rycze Gdy ju noc
odetchnie szerzej / Ponad dachy, ponad wiee / Lec czarne nietoperze / W nieprzejrzan mg...
w rytmie marsza.
Bywa Brzechwa nie tylko autorem, ale i kierownikiem artystycznym nowych scenek, prbujcych
podbija Warszaw. Odpowiada za poziom literacki (pisa oczywicie take cz tekstw)
Wesoego Wieczoru (1930), Wesoego Oka (1931) i Nowego Momusa (1933), jednak aden z tych
teatrzykw, cho pojawiali si w nich aktorzy znani z Qui Pro Quo i Morskiego Oka, nie zdoa
osign ani takiego poziomu, ani powodzenia, jakim cieszyy si obie najsynniejsze scenki.
Recenzujc rewi Rumba, rumba w Wesoym Oku Boy-eleski znw pisa, e zatrudnione w teatrze
gwiazdy maj problem z dobrymi tekstami. Kiedy im si zdarzy dopa dowcipnego tekstu, umiej
go wyzyska; ale rodzynki s troch za rzadkie ubolewa. W programie Wesoego Oka
syszymy mie melodie, szkoda tylko, e teksty nie zawsze s na wysokoci zadania pisa JAR
w Tygodniku Ilustrowanym o rewii A moe do nas. Jednak publiczno czsto bywaa innego
zdania ni recenzenci. Po programie Tacoway dwa Michay w Wesoym Wieczorze du
popularno zyskay napisane przez Brzechw tango Pedro i one-step Caballeros z Granady
do muzyki Fanny Gordon. Po rewii Bez paszportw i wiz w Wesoym Oku sporym powodzeniem
cieszy si wykonywany przez Bodo i Olsz slow-fox Annabel Lee (z muzyk Henryka Golda)
o Mulatce z Chicago, ktra pije whisky w portowym barze z marynarzami. A po programie Rumba,
rumba (te w Wesoym Oku) slow-fox pod tym samym tytuem i drugi, napisany specjalnie dla
Eugeniusza Bodo: Zapuszczam brod, do muzyki Szymona Kataszka. Wszystkie ukazay si
w broszurach Gebethnera i Wolffa i innych wydawcw.
Ostatnia piosenka powstaa na zamwienie. Zwykle starannie ogolony Bodo, boyszcze kobiet,
zapuci brod, szykujc si do roli Araba w filmie Gos pustyni. Oczywicie stao si to
natychmiast oglnonarodow sensacj, o ktrej rozpisyway si gazety. Autorzy rewii postanowili to
wykorzysta i Brzechwa uoy piosenk o nowej modzie, w ktrej prym wiedzie, rzecz jasna,
Eugeniusz Bodo.
Troch mi wstyd,
e czowiek zbrzyd,
Lecz pieci nie mam kogo,
wic wosy rosn mog.
Ja nawet tak wol!
Ach, madame, bo zarost kole.
O kolejnej rewii w Wesoym Wieczorze Niebieski walc, recenzenci pisali lepiej ni
o poprzednich: Wrd starych znajomych zazwyczaj czujemy si dobrze. Chyba, e s nudni. I tak
przecie bywa. Ale Niebieski walc, jakkolwiek nie posiada niezwykych przebojw, pozwala

spdzi w e s o y w i e c z r. Wikszo tekstw do Niebieskiego walca uoy kierownik


literacki teatru Szer-Sze. W wydrukowanym programie rewii wystpi pod pseudonimem, ale
na zdjciu wszyscy mogli zobaczy, e Szer-Sze to w rzeczywistoci mecenas Jan Lesman.
Kryzys gospodarczy, ktry rozpocz si w 1929 roku, odbi si take na przemyle rozrywkowym.
Teatry rewiowe upaday po kilku programach. Na ich miejsce powstaway kolejne, by koczy ywot
jeszcze szybciej i to mimo tego, e wystpowali w nich najlepsi: Ordonwna, Bodo, Dymsza, Igo
Sym czy siostry Halama. Kopoty mia nawet Cyrulik Warszawski, zaoony przez Fryderyka
Jrosyego po zamkniciu w 1931 roku Qui Pro Quo. Gwnymi autorami tekstw w Cyruliku byli
Tuwim i Hemar, a wic tworzya scen trjka ludzi, ktrzy do tej pory zamieniali w zoto wszystko,
czego dotknli. Mimo to po paru latach take Cyrulik przesta istnie.
Brzechwa wsppracowa w tym czasie z kierowanymi przez Wasta teatrami Wielka Rewia
i Hollywood, z Kameleonem Zygmunta Woyciechowskiego, Praskim Okiem Juliana Oldaka (rewia
Prosto z mostu), ale i z Cyrulikiem. Przychodzcy na prby elegancki mczyzna robi wraenie
na girlsach i piplajach, tancerkach wywijajcych nogami z tyu sceny. Jedn z nich bya Stefania
Grodzieska, przyjta do zespou przez Jrosyego. Ktrego dnia, kiedy jak zwykle przypatrywaa si
przez dziur w kurtynie, kto przyszed na prb, zobaczya w trzecim czy czwartym rzdzie
przystojnego pana o ciemnych wosach, z siwym pasemkiem z boku.
Jaki pikny! Musz natychmiast si w nim zakocha ogosia koleankom.
Inne piplaje uwiadomiy jej, e w elegancki pan to Brzechwa ten Brzechwa!, dyrektor,
mecenas i poeta i kada chciaaby go zdoby, ale to nie takie proste. Cho pewnie Brzechwa, czuy
na wdziki kobiet, zwaszcza modych, myla zupenie inaczej.

Pospolite korsarstwo w todze katoskiej...


Doczajc pod koniec 1918 roku do grupy zaoycieli Zwizku Artystw i Kompozytorw
Scenicznych, student pierwszego roku prawa, ktry w dodatku za chwil mia wyruszy na wojn, nie
mg przewidzie, e wchodzi wanie na ciek, ktr bdzie szed przez cae ycie.
Powstaa w marcu 1918 roku organizacja, pierwotnie pod nazw Zwizek Autorw
Kabaretowych, miaa zaj si ochron interesw autorw dostarczajcych teksty do teatrw
rewiowych i kabaretw. Ich programy zmieniay si co par tygodni, wic autorzy piosenek,
monologw i skeczy musieli pisa duo i szybko, a pacono im pocztkowo bardzo mao. I to bez
wzgldu na to, czy utwr wykorzystywany by tylko raz, czy cieszy si powodzeniem i powtarzano
go w kolejnych programach. W krajach Europy zachodniej obowizywa ju system tantiem, wic
najpopularniejsi autorzy zarabiali tam naprawd due pienidze.
Zaoycielami ZAK (nazwa ZAiKS pojawia si we wrzeniu roku 1919) byli w wikszoci
dobrzy znajomi Brzechwy, autorzy najbardziej podni, a wic i najbardziej zainteresowani traconymi
w kabaretowej wolnoamerykance pienidzmi: Julian Tuwim, Andrzej Wast, Konrad Tom czy Jan
Stanisaw Mar. Inicjatorem powoania organizacji bronicej ich praw by Stanisaw OssoryaBrochocki, popularny wykonawca wasnych tekstw w warszawskich teatrzykach. Brzechwa (razem
z nim m.in. Antoni Sonimski) doczy szybko do grona zaoycieli i natychmiast go tam doceniono.
Ju wiosn 1919 roku (zapewne podczas przepustki z puku) zosta czonkiem Komisji
Organizacyjnej, ktrej zadaniem byo stworzenie struktur zwizku. A kiedy skoczy studia, zosta
naczelnikiem Wydziau Prawnego ZAiKS-u. Drugim prawnikiem zwizku by znany adwokat Gustaw
Beylin.
Zwizek ma sta na stray interesw moralnych i materialnych autorw i kompozytorw,
zasilajcych swymi utworami repertuar teatrzykw literackich, estrad i scen kabaretowych gosi
statut, jednak przez pierwsze lata dziaania stowarzyszenia byy to wycznie pobone yczenia.
Owszem, w przepisach ZAiKS-u okrelono minimalne honoraria nalene autorom, ale waciciele
teatrzykw, zwaszcza pozawarszawskich, z niedowierzaniem przyjmowali informacj, e maj
paci za wykorzystywane wiersze czy kompozycje.
Pierwszy przewodniczcy ZAiKS-u Kazimierz Wroczyski wspomina, jak zareagowa dyrektor
Filharmonii Warszawskiej, do ktrego zadzwoni w sprawie tantiem nalenych twrcom
wykonywanych kompozycji.
Filharmonia od pocztku swego istnienia nigdy nie pacia adnych tantiem adnym
kompozytorom, uwaajc, e robi im ju dostateczn reklam, grajc ich kompozycj owiadczy
dyrektor i zakoczy rozmow.
Niewiele zmienio si po uzyskaniu przez ZAiKS w 1921 roku osobowoci prawnej. Brakowao
solidarnoci nawet wrd samych zainteresowanych. Cz autorw wolaa dogadywa si
z wacicielami na wasn rk, nie wierzc w skuteczno dziaania zwizku i nie chcc oddawa
ZAiKS-owi nawet niewielkiej czci honorarium. Ale przede wszystkim brakowao ustawy
o prawach autorskich, ktra jednoznacznie ustalaaby zasady korzystania z cudzej twrczoci.
Dlatego przedstawiciele zwizku starali si raczej o rozwizania polubowne, bo wytaczane procesy
rzadko koczyy si wyrokami korzystnymi dla autorw. Prby wyegzekwowania nalenych
pienidzy znacznie czciej koczyy si wyrzucaniem inkasentw ZAiKS-u za drzwi.
Jak to, nie pac za muzyk? Kademu jazz-bandycie pac tumaczy jeden z restauratorw
wezwanemu po awanturze policjantowi.

A kompozytorom?
Przecie nuty kompozycji kupiem za pienidze, nie?
Sytuacja zacza si zmienia dopiero po uchwaleniu przez sejm w maju 1926 roku Ustawy
o prawie autorskim i po Midzynarodowym Kongresie Prawa Autorskiego, ktry odby si
w Warszawie jesieni. Wroczyski zadzwoni do tego samego dyrektora Filharmonii, ktry kilka lat
wczeniej odesa go do diaba:
Od dzisiaj zabraniam panu bez porozumienia z ZAiKS-em gra ktregokolwiek z kompozytorw
polskich.
Wic bd gra wycznie kompozytorw zagranicznych, a moralna odpowiedzialno za to
spadnie na panw usysza w odpowiedzi.
Kompozytorw zagranicznych te pan gra nie bdzie. ZAiKS ma przedstawicielstwo praw 26
zwizkw caego cywilizowanego wiata.
Wic mam zamkn instytucj, pozbawiajc chleba...
Moe pan gra Bacha, Beethovena, Mozarta, Chopina, Schumanna...
Samych nieboszczykw?
Nie wszystkich, tylko tych, ktrzy umarli przed pidziesiciu laty prawa autorskie wygasay
wtedy p wieku po mierci twrcy.
Ale mimo uchwalenia ustawy i tak trzeba byo jeszcze troch poczeka, nim nowe prawo zaczo
by traktowane powanie. Przeomowym momentem by pierwszy proces o prawo autorskie
w dziedzinie filmu dwikowego wspomina Brzechwa, ktry reprezentowa poszkodowanych
autorw muzyki. Proces wygra i by to pierwszy wyrok w tego rodzaju sprawie na terenie Europy.
Artyci mieli dopiero stan wobec problemu piractwa, ktry pojawi si wraz z rozwojem
produkcji pyt gramofonowych. Toczy je, kto tylko chcia, za manipulacje z pytami daway im
zarobki grubo wiksze, ni gdyby handlowali zajczymi skrkami wspomina Wroczyski.
W poowie lat dwudziestych w Wiadomociach Literackich zacza pojawia si rubryka
Poradnia prawna dla autorw. Brzechwa tumaczy mniej biegym w przepisach kolegom, czego
mog wymaga, a czego oczekiwa od wydawcw i ksigarzy. Porady dotyczyy spraw najprostszych
i bardzo skomplikowanych: nieuzgodnionych zmian w tekcie, liczby egzemplarzy autorskich,
obowizku korekty, prawa do kontroli wysokoci nakadu. Redakcja zachcaa twrcw
do nadsyania pyta, pragnc otoczy jak najbardziej wydatn opiek wszelkie objawy dziaalnoci
duchowej, noszce cechy osobistej twrczoci. Chyba jednak nie byo zbyt wiele pyta,
bo w kolejnych latach rubryka zmienia nazw na Temida wrd Muz i bya powicona przede
wszystkim amaniu praw autorskich w krajach zachodnich. Sprawy, ktre rozstrzygay sdy
francuskie i woskie, na pierwszy rzut oka wyglday absurdalnie, ale Brzechwa by przekonany,
e prdzej czy pniej podobne pojawi si i w Polsce. Opisywa spory o wykorzystanie fragmentu
cudzej fotografii, autorstwo adaptacji utworu literackiego w radiu, o prawo do bezpatnego
wykorzystania na woskich banknotach wizerunku Banku Narodowego. Relacjonowa procesy
o jako przekadu, zmiany w tekcie czy pominicie w utworze nazwiska autora, a nawet o to,
nazwisko ktrego z artystw ma by wydrukowane na plakacie wikszymi literami.
Opisywa te przypadki naruszania praw autorskich w Polsce, gdzie cigle panowa w tej
dziedzinie ogromny baagan. W 1931 roku Ilustrowany Kuryer Codzienny przedrukowa bez
zezwolenia broszur wydan przez Polsk Lig Morsk i Kolonialn, nie podajc rda i usuwajc
nazwisko autora. Kiedy Liga upomniaa si o swoje prawa, dziennik odrzuci roszczenia, arogancko
odpowiadajc, i w obliczu korzyci spoecznych prawa autorskie musz ustpi. Brzechwa
w Wiadomociach napisa, e w adnym praworzdnym kraju, a nawet w krajach mniej

cywilizowanych ni Polska, podobna sytuacja nie mogaby si wydarzy. Wydawcy IKC


demonstruj skrajn hipokryzj, prbujc kradzie usprawiedliwi jakimi wyimaginowanymi
wyszymi racjami. Dlaczeg to w imi suby spoecznej sami nie zrezygnuj z opat za swj
dziennik? Pisa: Przestpstwo popeniono, a ubieranie pospolitego korsarstwa w tog katosk musi
kadego obiektywnego obserwatora napeni niesmakiem.
Radca prawny ZAiKS-u wystpowa przed sdem w sprawach wanych i mniej wanych,
ewidentnych i nieoczywistych, takich, ktre po latach pozostaj nadal istotne, i tych, ktre mog dzi
budzi jedynie umiech. Waciciele kawiarni, restauracji, lokali tanecznych nie rozumieli, dlaczego
maj dodatkowo paci za wykonywane podczas dancingw utwory, skoro pac orkiestrze, ktr
zatrudnili. Wytwrnie pytowe nie widziay adnego problemu w powielaniu w nieograniczonych
nakadach nagra, za ktre przecie ju raz zapaciy! Sd musia take rozstrzygn, czy w kinie
mona przed projekcj filmu puszcza muzyk z pyt, nie pacc za to autorom wykorzystywanych
utworw.
W 1934 roku Brzechwa reprezentowa w sdzie kompozytora Zygmunta Biaostockiego i autora
tekstu Walerego Jastrzbca, domagajcych si odszkodowania za wykorzystanie ich piosenki Mj
chopiec w filmie reklamujcym kawiarni Paradis. Aktorka enia Magierwna piewaa j podczas
programu rozrywkowego kawiarni, za co waciciel Paradisu zapaci. Ani jemu, ani wytwrni
realizujcej film nie przyszo jednak do gowy, e powinni za wykorzystanie utworu w reklamwce
paci jeszcze raz. Podobne stanowisko zaj najpierw sd okrgowy, a pniej take apelacyjny
w Warszawie, uznajc, e piosenk nagrano przypadkiem i bez zych intencji. Brzechwa nie da
jednak za wygran i po trwajcym dwa lata procesie Sd Najwyszy przyzna mu racj, uznajc,
e wycznie autorzy mog decydowa, gdzie i w jaki sposb ich utwr bdzie wykorzystywany.
W tym samym roku Brzechwa wystpi w imieniu autora piosenek i tekstw kabaretowych
Wadysawa Szlengela przeciwko pracownikowi Polskiego Radia Henrykowi Bielickiemu,
oskarajc go o plagiat. Szlengel zoy na rce Bielickiego scenariusz suchowiska Ludzie na dnie,
ktre jaki czas potem pojawio si na falach eteru pod tytuem Trzy mile od brzegu. Autorem mia
by kto ukryty pod kryptonimem Henbiel. Pikanterii procesowi dodao ujawnienie stara
Bielickiego, by uniemoliwi Szlengelowi wysuchanie audycji. Najpierw prbowa w dniu emisji
zaprosi pisarza do siebie, a kiedy okazao si, e Szlengel jest chory, przyszed do niego
w odwiedziny i uszkodzi mu radio. Plagiator zosta skazany na trzy miesice aresztu w zawieszeniu.
Prawo autorskie nawet po uchwaleniu ustawy byo dla niektrych sdziw prawem nie cakiem
zrozumiaym, wic dochodzio czasem do wyrokw kuriozalnych. Przedstawiciel ZAiKS-u, ktry
pojawi si w sosnowieckim Palais de Danse, domagajc si opaty za wykonywanie chronionych
przez prawo piosenek i utworw tanecznych, zosta wyrzucony za drzwi. Nastpnie sd okrgowy
wacicieli lokalu uniewinni. Dopiero w postpowaniu apelacyjnym uznano racje ZAiKS-u,
a wacicieli Paacu Taca skazano.
Najgoniejszym procesem, w ktrym wzi udzia mecenas Jan Lesman (wystpujc przed sdem
uywa prawdziwego nazwiska), bya rozpoczta w 1935 roku i cignca si kilka lat sprawa
z powdztwa Zenona Przesmyckiego-Miriama przeciwko Tadeuszowi Piniemu. Przesmycki, poeta
i krytyk literacki, zarzuci Piniemu, wydawcy i historykowi literatury, bezprawn edycj wierszy
Cypriana Norwida. Spraw relacjonoway wszystkie gazety, opisa j take w swoich
wspomnieniach Midzy yciem a sdem adwokat Leon Okrt, przed wojn sprawozdawca sdowy
Kuriera Porannego. To o nim Brzechwa chtnie opowiada zoliwy dowcip: Okrt, mczyzna
mocno tusty, gramoli si do doroki. Dorokarz, patrzc na jego wysiki, tylko wzdycha: Panie
mecenasie, na raz si nie zabierzemy.

Przesmycki, ktrego reprezentowa Brzechwa, by odkrywc i wielbicielem twrczoci Norwida.


Za zgod rodziny poety wydawa kolejne tomy jego wierszy, bardzo pieczoowicie i piknie (drogo
i snobistycznie, uwaali krytycy). Tymczasem Pini, nie zwaajc na brak czyjejkolwiek zgody,
opublikowa szybko mao eleganck, za to znacznie tasz antologi wierszy Norwida. Umieci
w niej utwory, do ktrych prawa autorskie ju wygasy, jak i te, do ktrych publikowania w myl
ustawy mia prawo tylko upowaniony przez rodzin Miriam. Zebra, wyda za drobn cen
i zdystansowa arystokratyczne tomy prac Miriama, kosztem jego wity wydawniczej, do ycia
powoane pisa Leon Okrt. A w dodatku poprzedzi antologi wstpem, z ktrej wynikao,
e Norwid to poeta raczej drugorzdny i trudny do zrozumienia. Czy Norwid mia talent? pyta
wprost.
Zasugi Przesmyckiego podkrelali powoani na wiadkw profesorowie Uniwersytetw
Jagielloskiego i Warszawskiego. Miriam nie robi bdw, chwalili, a ksika wydana przez
Piniego jest niechlujna i bezduszna. Mimo to piracka edycja Piniego zostaa przez Wiadomoci
Literackie przyjta entuzjastycznie. Tygodnik uzna, e waniejsze jest udostpnienie czytelnikom
poezji Norwida ni to, e wydany tom jest niekompletny, wydrukowany bez zachowania specyfiki
interpunkcji Norwida i mao wobec czwartego wieszcza entuzjastyczny. Byo to konieczne, pisa
Adam Czartkowski, bo Miriam swoj powolnoci i kunktatorstwem o mao nie skaza Norwida
na ponowne zapomnienie. A to, e Pini nie do si poezj Norwida zachwyci? To tylko wyjdzie jej
na dobre, bo badania Przesmyckiego prowadzone s w atmosferze niezdrowej, przesyconej
entuzjazmem badacza i oparami snobizmu. Ostry powiew wieego wiatru, tncego w oczy, moe
tylko zmusi do otrzewienia orzek Czartkowski.
Sd pierwszej instancji uzna prawa Przesmyckiego do odczytanej przez niego z rkopisw
twrczoci Norwida i skaza Piniego na grzywn, ale odrzuci danie konfiskaty wydanego tomu
wierszy. Sd apelacyjny wyrok jednak uchyli i uniewinni wydawc, uzasadniajc, e dziea
wybitnego poety stay si wasnoci narodu i nikt nie ma prawa ich zawaszcza ani czu si
wycznym dysponentem. Nie pomogo emocjonalne wystpienie Brzechwy, z ktrego
co podkrelali sprawozdawcy przebijaa gboka cze dla Norwida i uznanie dla pracy Miriama.
Po stronie Piniego stana spora cz prasy, drwic, e Przesmycki niemal usynowi Norwida.
Uniemoliwia dostp do jego twrczoci, czujc si nie tylko wacicielem praw, ale niemal
wspautorem wierszy poety.
W Wiadomociach gos zabra take Antoni Sonimski. Napisa, e Miriam aresztowa Norwida
w swoim biurku, przez ponad pitnacie lat nie wydajc, mimo czytelniczego godu, ani pism
zebranych, ani nawet tomu wierszy wybranych, stajc midzy Norwidem a narodem polskim.
Zlekceway czytelnikw i zlekceway samego poet, i to z sobie tylko wiadomych powodw,
bo jaki odkrywca nie chce si przed ludmi swoim odkryciem pochwali. Czyby to bya
zarozumiao nadtej ropuchy, pogarda dla wiata, ktry niegodny jest Norwida, bo Norwida
godzien jest czyta tylko Miriam? Czyby to zarozumiae mniemanie, e przypisy waniejsze s
od wierszy? A moe pycha podupadego tumacza i kiepskiego poety, ktry okazuje w ten sposb sw
wano? Sonimski pisa, e nie potrafi zrozumie motyww postpowania Przesmyckiego, poza
jednym. Brak czasu na prac nad wydaniem wierszy Norwida spowodowany jest tym, e Miriam
zajty jest od rana ukadaniem misternej fryzury przykrywajcej ys czaszk i nie moe do wieczora
zdy. Mamy do czynienia z ostrym wypadkiem megalomanii uzna. Sam Pini zarzuci
Przesmyckiemu w Wiadomociach wyudzenie praw do twrczoci Norwida za zaledwie sto
rubli! od bdcej w biedzie i niewiadomej, co traci, rodziny.
Adwokaci reprezentujcy Przesmyckiego (drugim by Gustaw Beylin) zoyli skarg kasacyjn

w Sdzie Najwyszym. Tam mow Brzechwy zachwyci si Leon Okrt. Bo wobec dziwnej,
okrutnej atmosfery napaci na tragicznego starca, trzeba byo, i obroca uczyni to przejmujco,
skoczy z t zoliw legend, ktr gnbi, niecierpliwi i troch bezduszni ludzie, wytrwaego
pracownika. Raniec przywar i lekkomylnych prb pracowitoci p. Piniego wypad w tej obronie
bardzo plastycznie napisa Okrt.
Pod wraeniem jego wystpienia by take Jzef Kuropieska, ktry by obecny w sdzie.
Doskonale rozprawi si z rzekomo z wol swego klienta i wspaniale uzasadni jego trosk
o staranne przygotowanie do druku bezcennej spucizny Cypriana Norwida. Zrcznie rwnie dobra
si do rzeczywistych motyww edytorskiej dziaalnoci Piniego wspomina. Tekst mowy
Brzechwy nie zachowa si.
Sd Najwyszy uzna argumenty adwokata i w lutym 1937 roku zatwierdzi wyrok pierwszej
instancji, skazujcy Tadeusza Piniego na kar grzywny i zapat Miriamowi tzw. pokutnego.
W 1936 roku Brzechwa reprezentowa w sdzie autorw operetki O pitro wyej Wadysawa
Krzemiskiego (libretto) i Ignacego Gertnera (muzyka) w sprawie przeciwko Polskiej Spce
Filmowej Urania, ktra zapowiedziaa wanie premier komedii zatytuowanej niemal bliniaczo:
Pitro wyej. Autorzy operetki uznali, e tytu filmu (tre nie wywoywaa kontrowersji) myli
widzw i zadali jego zmiany jeszcze przed rozpoczciem rozpowszechniania. Kiedy Urania
naleca do aktora Eugeniusza Bodo odmwia i obraz wszed do kin, wystpili o odszkodowanie
w wysokoci 2 tysicy zotych. Warszawski sd okrgowy, a potem sd apelacyjny uznay argumenty
Brzechwy, e prawie identyczny tytu moe zaszkodzi interesom Krzemiskiego i Gertnera, a przede
wszystkim utrudni im ekranizacj operetki, gdyby kiedy chcieli to uczyni. Urania zapacia
grzywn, jednak tytuu nie zmienia. Komedia Pitro wyej (pierwotnie miaa nazywa si Pczek
contra Pczek, od nazwisk gwnych bohaterw filmu) jest uznawana za jedn z najbardziej udanych
w historii przedwojennego polskiego kina, a pochodzce z niej piosenki: Umwiem si z ni
na dziewit oraz Sex appeal, piewana przez Bodo przebranego za kobiet, s do dzisiaj wielkimi
przebojami.
W imieniu Ludwika Starskiego, pniej take dziaacza ZAiKS-u, Brzechwa oskary o plagiat
wydawcw drukowanego w jidysz dziennika Warszawer Radio. Starski publikowa w dzkim
Expressie Wieczornym Ilustrowanym powie w odcinkach Niewolnicy pienidza. Po jakim
czasie dowiedzia si, e fragmenty powieci z niewielkim opnieniem ukazuj si w ydowskim
dzienniku pod zmienionym tytuem Grzeszne dusze, a jako autor wystpuje niejaki Rubinowicz. Sd
ustali, e Rubinowicz naprawd nazywa si Dawid Micmacher, a zanim zacz zajmowa si
literatur, by subiektem w sklepie z artykuami elaznymi. Co prawda plagiator prbowa
dowodzi, e to Starski ukrad jego pomys, ale kolejno publikacji nie budzia wtpliwoci i sd
skaza Micmachera na trzy miesice aresztu w zawieszeniu na trzy lata i grzywn. Wydawcw
dziennika ukarano grzywnami po 300 zotych, z zamian na 10 dni aresztu. W trakcie procesu okazao
si, e powie Starskiego bya jednym z wielu tekstw i rysunkw bezprawnie wykorzystanych
przez Warszawer Radio.
Podczas procesw dotyczcych praw autorskich dochodzio do zdarze groteskowych. ZAiKS
wystpi w imieniu swoich czonkw przeciwko Abramowi Krulickiemu, ktry przy bramie Ogrodu
Saskiego sprzedawa drukowane na szarym papierze taniutkie broszury ze spisywanymi z pyt
gramofonowych tekstami najwikszych przebojw. Zwykle mocno znieksztaconymi, bo Krulicki nie
radzi sobie z jzykiem polskim. Broszurki zaopatrzone w slogan reklamowy: Zapoznaj piknego
tanga, zawieraj przewanie utwory czonkw ZAiKS-u informowa biuletyn zwizku.
Jednym z utworw, ktry zosta przez Krulickiego ukradziony i przekrcony, bya piosenka Jerzego

Jurandota. Przed sdem reprezentowali go Brzechwa i jego aplikant Aleksander Orlan, rwnie autor
kabaretowych piosenek, m.in. przeboju Tomasz, ach Tomasz . Podczas rozprawy Orlan wycign
rk oskarycielskim gestem i przemwi:
Tak, na przykad, prosz wysokiego sdu, tango wiadka Jurandota Tak mi wesza w krew
oskarony wydrukowa pod tytuem Tak mi wesza w krok , co jest przecie bardzo bolesne dla
autora!
Parsknem pierwszy. Przy dostojnym stole zacza si krztusi protokolantka. Sdzia prbowa
przez chwil utrzymywa powag, ale nie udao mu si i rykn na cae gardo wspomina
Jurandot. Po wysokim sdzie miechem wybuchna take publiczno, rozpraw trzeba byo
przerwa. Sd skaza Krulickiego na miesic aresztu i 300 zotych grzywny, jednak przedsibiorczy
edytor zapowiedzia, e prowadzone w piwnicy wydawnictwo przejmie ona. A gdyby i j wsadzono
do wizienia, to kolejne broszury drukowa bd jego dzieci.
W dodatku okazao si, e Krulicki w porwnaniu do swoich naladowcw by wydawc prawie
profesjonalnym. Na praskim kiercelaku, gdzie handlowano wszystkim, pojawili si sprzedawcy
oferujcy teksty i nuty najpopularniejszych przebojw przepisywane... rcznie. Wyroki skazujce ich
na areszt (w zawieszeniu) i zniszczenie kopii nie byy w stanie powstrzyma procederu.
Mecenas Lesman wystpowa przed sdem take w sprawach, ktre z prawami autorskimi nie
miay wiele wsplnego, ale dotyczyy ludzi, z ktrymi styka si poza sal sdow. Midzy innymi
w procesie wytoczonym przez zarzd Zwizku Nauczycielstwa Polskiego Ilustrowanemu Kuryerowi
Codziennemu o oszczerstwo. Poszo o numer wydawanego przez ZNP tygodnika Pomyk z marca
1936 roku, w caoci powicony Zwizkowi Sowieckiemu. IKC w artykule Szalestwo czy
zbrodnia modzie szkoln truje si jadem bolszewizmu zarzuci Pomykowi uprawianie
propagandy komunistycznej, co brzmiao tym bardziej prawdopodobnie, e wspredaktorkami
Pomyka byy zwizane z parti komunistyczn Wanda Wasilewska i Janina Broniewska. Rozptaa
si awantura na cay kraj. Rodzice uczniw wzywali do bojkotu pisma zatruwajcego dusze
modziey, kolejne szkoy informoway o rezygnacji z prenumeraty Pomyka i say do redakcji
listy protestujce przeciwko apoteozie bolszewizmu w pimie dla dzieci.
Brzechwa, wsplnie z mec. Jaroszem, podj si reprezentowania ZNP, cho zawarto
Pomyka bya nie do obrony, z czego musia zdawa sobie spraw. Wyidealizowany obraz
Zwizku Sowieckiego pod rzdami Stalina pozostawa w jaskrawej sprzecznoci ze wszystkim,
co w drugiej poowie lat trzydziestych wiedziano ju o panujcym w ZSRR terrorze, godzie
i przeladowaniu mniejszoci narodowych. Adwokaci reprezentujcy IKC powoali na wiadkw
m.in. urzdnikw Ministerstwa Wyzna Religijnych i Owiecenia Publicznego oraz znanych ksiy:
dyrektora Instytutu Badania Komunizmu praata Antoniego Kwiatkowskiego i dyrektora Katolickiej
Agencji Prasowej praata Zygmunta Kaczyskiego. Mieli oni potwierdzi uprawianie przez ZNP
polityki antypastwowej. Przygotowanie ataku byo majstersztykiem pisaa Halina
Skrobiszewska. Proces przycign du cz prasy, ktra na bieco relacjonowaa wystpienia
adwokatw. To by pojedynek szermierki sownej najwyszej klasy wspomina Wacaw
Mrozowski, sd uzna jednak, e IKC dziaa w interesie spoecznym i oddali oskarenie.
W kolejnej instancji wyrok zosta utrzymany. To, e sprawy nie mona byo wygra, nie byo win
adwokatw napisaa Skrobiszewska, a sprawozdawca sdowy IKC informowa czytelnikw
oskaronego dziennika, i adwokat Lesman podczas rozprawy apelacyjnej zmci dostojn
atmosfer przykrymi zgrzytami, polemizujc niepowanie z motywami wyroku I instancji. Starajc
si o korzystny dla redaktorw Pomyka wyrok, Brzechwa musia podwaa kryptokomunistyczn
wymow numeru tygodnika, a to akurat byo bardzo atwe do obalenia. Mec. Skoczyski

w przygwodajcy sposb zbija twierdzenia adw. Lesmana pisa jeden z reporterw.


Nakad Pomyka zosta skonfiskowany, a w ZNP decyzj premiera wprowadzono zarzd
komisaryczny. W odpowiedzi w siedzibie zwizku rozpocz si strajk okupacyjny, na czele ktrego
stany Wasilewska i Broniewska.
Jako naczelnik wydziau i radca prawny ZAiKS-u Brzechwa uczestniczy w pracach CISAC
Midzynarodowej Konfederacji Stowarzysze Autorw i Kompozytorw, do ktrej ZAiKS
przystpi ju w poowie lat dwudziestych. Zosta czonkiem Komisji Ustawodawczej federacji
(peni t funkcj przez trzy kolejne kadencje), bra udzia w kongresach i posiedzeniach zarzdu
CISAC w Berlinie, Paryu, Sztokholmie i Rzymie, publikowa w pimie zwizku Inter-Auteur
artykuy na temat praw autorskich w Polsce i w Zwizku Radzieckim. Zawsze opanowany,
maomwny, o nienagannych formach towarzyskich, by autorytetem i praktykiem w dziedzinie prawa
autorskiego nie tylko w Polsce, ale i na terenie midzynarodowym wspomina dziaacz
przedwojennego ZAiKS-u Mieczysaw Idzikowski.
W czerwcu 1934 roku by wsporganizatorem warszawskiego kongresu CISAC, na ktry
przyjechao trzystu pisarzy i kompozytorw z kilkudziesiciu krajw. Jak wspomina Brzechwa,
staym elementem kongresw byy bankiety z udziaem przedstawicieli wadz pastwa organizatora
i krajoznawcza wycieczka w jakie atrakcyjne miejsce. Polacy postanowili pokaza gociom Puszcz
Biaowiesk i hodowl ubrw. Wynajto trzy wagony restauracyjne, zaproszono kilka aktorek, ktre
miay uatrakcyjni podr, i pocig ruszy. Ku zaskoczeniu zagranicznych twrcw na stacjach, przez
ktre przejedali, witay ich tumy ludzi. Byli przekonani, e to z powodu sawy, ktr ciesz si
nawet w najbardziej zapadych dziurach Polski. Prawda okazaa si inna. Tym samym pocigiem
jechaa gwiazda wczesnego kina Jadwiga Smosarska i ludzie czekali, eby zdoby jej autograf.
Z lekcewaeniem pomijano znanych autorw i kompozytorw, ktrzy trzymajc pira, na prno
ofiarowali swe podpisy zapamita Brzechwa.
Wpadek byo wicej. W Biaowiey czekao na delegatw siedemdziesit furmanek, ktrymi
zawieziono ich do zagrd ubrw. Jechali w tumanach kurzu, ktry wdziera si do garde i szybko
pokry wszystkich grub warstw: Cudzoziemcy dusili si, kasali i miotali przeklestwa. Ale
ZAiKS uparcie realizowa program wycieczki. Kiedy brudni i zakurzeni wrcili wreszcie
do Biaowiey na obiad, okazao si, e w kasynie pracownikw lenictwa nie ma biecej wody,
jest tylko jedna miednica i jeden dzbanek. Do mycia ustawia si duga kolejka, a stojcy w niej
twrcy sarkastycznie zapewniali, e rwnie dugo bd pamitali warszawski kongres. Jeden
z Francuzw zapowiedzia nawet, e napisze na ten temat zoliw komedi. Nie napisa, bo krtko
po powrocie do Francji zmar. Rozesza si plotka, e to dlatego, i pi w Polsce wod z zatrutej
studni.
Artykuy powicone prawu autorskiemu Brzechwa publikowa w pimie adwokatw Palestra
i w prasie popularnej. W Przegldzie Ksigarskim, zaproponowa, eby patne wypoyczalnie
ksiek i nut cz swoich dochodw przekazyway twrcom, ktrzy ponosz w wyniku ich
dziaalnoci straty. Ze statystyk, na jakie si powoywa, wynikao, e moliwo wypoyczenia
ksiki zmniejsza jej sprzeda nawet dziesiciokrotnie. W krajach zachodnich sprawa zostaa
rozwizana na korzy twrcw, w Polsce mimo dyskusji nic z artykuw Brzechwy nie wyniko.
Za spraw mecenasa Lesmana do polskiego prawa autorskiego wprowadzona zostaa instytucja
droit de suite, czyli prawo cigoci, raczkujce dopiero nawet w ustawodawstwie zachodnim.
Na pocztku lat trzydziestych Towarzystwo Ochrony Prawa Autorskiego powierzyo mu
przygotowanie nowelizacji ustawy o prawie autorskim. Ogosi wtedy w Palestrze artyku
o wprowadzonym kilka lat wczeniej we Francji rozwizaniu, ktre dao malarzom prawo do udziau

w zyskach z handlu ich obrazami przez kolejnych wacicieli. Przedtem przez francusk pras
przetoczya si dyskusja na temat fortun zbijanych przez marszandw handlujcych dzieami
przymierajcych godem twrcw. Jako przykad racej niesprawiedliwoci podawano histori
obrazu Jeana-Franois Milleta Anio Paski. Artysta sprzeda go za 1200 frankw, po kilku latach
ptno byo warte 70 000 frankw, kolejny nabywca zapaci ju 550 000, ale nie straci, bo sam
uzyska niebawem cen miliona frankw. Akwarele Leona Bonnina sprzedawano na aukcjach
po 15002000 frankw, gdy on sam dosta ledwie 12 frankw za tek zawierajc 160 prac,
po czym powiesi si w ucieczce przed wierzycielami pisa Brzechwa. Rynek sztuki rozwija si
szybko, obrazy na aukcjach osigay ceny coraz wysze, czasem wrcz niebotyczne, a jedynymi,
ktrzy nic z tego nie mieli, byli malarze. Kade inne dzieo, muzyczne czy literackie, mona byo
powieli lub wykonywa wielokrotnie, natomiast ich prace wystpoway tylko w jednym
egzemplarzu.
Na pocztku lat dwudziestych prawo cigoci wprowadzono do ustawodawstwa francuskiego,
do szybko przejy je Belgia i Czechosowacja, pniej take Austria, ale odrzuci parlament
Niemiec. Francuscy malarze mogli liczy na zysk w wysokoci od 1 do 3 procent ceny obrazu
podczas kolejnych transakcji. Mecenas Lesman zaproponowa, eby twrca otrzymywa a 10
procent, ale nie od ceny sprzeday dziea, tylko od rnicy midzy kolejnymi transakcjami. Sejm II
RP, uchwalajc 22 marca 1935 nowelizacj ustawy o prawie autorskim, poszed jeszcze dalej.
Ustali, e jeli cena sprzeday dziea przewyszy o ponad poow cen kupna, twrca ma prawo
do dwudziestoprocentowego udziau w nadwyce. Brzechwa uzna to rozwizanie za niemal
doskonae. Prawo cigoci zostao ostatecznie przyjte przez wikszo pastw europejskich
i dziaa do dzi.
W artykule powiconym droit de suite, pisanym w wikszoci nudnym prawniczym jzykiem,
znalaz si akapit pokazujcy, jak Brzechwa pojmowa zadania prawa autorskiego. Myl prawnicza
jest powolna i, zapewne, tej powolnoci codzienne stosunki ludzkie zawdziczaj sw rwnowag.
Jednakowo zachodz w wiecie materialnym wydarzenia, ktre od prawa wymagaj wikszej
elastycznoci. C dopiero, gdy idzie o domen ludzkiej twrczoci, gdzie rzdzi irracjonalizm,
przypadek i niespodzianka. W tej dziedzinie normy prawne musz by zmienne, musz poda
za kaprysem przejaww twrczych i bezustannie tre sw odwiea napisa to prawnik, ale tak
mg myle jedynie artysta.
Mecenas Lesman by te autorem komentarza do polskiej ustawy o prawie autorskim, tekstu tym
cenniejszego, e pisanego przez praktyka, w odrnieniu od akademickich prac profesorw
Fryderyka Zolla czy Stefana Rittermana. Prawo autorskie nie tylko w Polsce, ale i na zachodzie
Europy, jest jeszcze dungl, przez ktr z trudem przebija si pionierska myl prawnicza pisa.
Przekonywa, e konieczne jest ukrcenie niemal powszechnej praktyki bezprawnego
wykorzystywania opublikowanych wczeniej utworw muzycznych czy literackich, ktre uwaane s
za bezpatne. Wydawcy i restauratorzy nie chc poj, e danie niewielkiej opaty od orkiestry
grajcej zarobkowo utwory muzyczne czy te ciganie czasopisma, ktre przedrukowao bezprawnie
utwr literacki, nie moe by uwaane za szykan, ani za przerost roszcze autorskich.
Komentarz mia ukaza si jesieni 1939 roku, ale we wrzeniu na drukarni, w ktrej by
skadany, spady bomby. Brzechwa by przekonany, e ksika przestaa istnie. Po wojnie okazao
si jednak, e w Milanwku, w domu profesora Jana Namitkiewicza, ocala egzemplarz korektorski
ksiki, ktry uczony dosta do recenzji. Brzechwa egzemplarz oprawi i przez wiele lat
a do uchwalenia w 1952 roku nowej ustawy o prawie autorskim korzystali z niego prawnicy. Ale
przydawa si i pniej. Dodatkiem do komentarza by zbir orzecze Sdu Najwyszego II RP oraz

wypisy z wyrokw polskich sdw niszej instancji i sdw zagranicznych, wydanych w sprawach
o ochron dbr intelektualnych.
Nawet po zmianie ustawy o prawie autorskim przedwojenne orzecznictwo stanowio w PRL-u
podstaw wielu rozstrzygni.

Imi to wyawiam z wody rkami Don Kichota...


Jako Jan Lesman by adwokatem o coraz bardziej rozpoznawalnym nazwisku, jako Szer-Sze
dostarcza teksty do rewii, teatrzykw i kabaretw, jako Jan Brzechwa marzy o miejscu na pisarskim
Parnasie. Na tym ostatnim zaleao mu najbardziej, cho pienidze, na jakie mg liczy za tomiki
wierszy drukowane w nakadach nieprzekraczajcych kilkuset egzemplarzy jeli w ogle udawao
si co od wydawcw wydoby byy nieporwnanie mniejsze ni te, ktre zarabia w kabarecie
i jako radca prawny w ZAiKS-ie.
Pierwszy tom wierszy Jana Brzechwy, Oblicza zmylone, ukaza si w 1925 roku nakadem
Ksigarni Gustawa Szylinga. Raptem trzydzieci wierszy uoonych w cykle: Godziny przemian,
Dziesita noc, Legendy i Pieni umarych. Dumny autor natychmiast wysa ksieczk
sawniejszemu kuzynowi. Kilka lat pniej Lemian opowiada Stanisawowi Ryszardowi
Dobrowolskiemu, jak kiedy utwory krewniaka zdyskwalifikowa, radzc, eby odpuci sobie
pisanie, wzi si solidnie za studia i zosta sdzi albo adwokatem. Ten jednak z poezji nie
zrezygnowa.
Przysa mi egzemplarz z dedykacj. Przeczytaem to jeszcze raz i przyszedem do wniosku, em
si poprzednio pomyli w ocenie mwi Lemian.
Krytyka nie bardzo wiedziaa, jak oceni wiersze Brzechwy. Nawet ci, ktrzy chwalili ich urod,
dostrzegli, e debiutant idzie ciek wytyczon przez innych, brak w jego utworach wieoci, a ich
neosymbolizm jest po prostu jaowy. S to sowa wystyge jak ule, martwe jak skamieliny,
wyupane ze sczerniaych gwiazd napisa w Wiadomociach Literackich Stefan Napierski. Nie
zostawi na poecie suchej nitki. Pisa o bezpodnym nowatorstwie, wlokcym si rytmie
i przebrzmiaym ekspresjonizmie. Poezja nie wydaje si drog waciw Brzechwie
podsumowa. Z jakich powodw recenzja pojawia si w Wiadomociach dopiero dwa i p roku
po ukazaniu si tomiku.
Cz recenzentw zareagowaa w sposb dla kadego twrcy najbardziej obraliwy, piszc
o narzucajcym si podobiestwie poezji Brzechwy do wierszy bardziej zdolnego kuzyna.
Bo podobna tematyka, jzyk, a nawet metafory. Bo jak Lemian ucieka od codziennoci w stron
natury, kosmosu i Boga. Jerzy Braun w Gazecie Literackiej napisa wprost: drugi Lemian. Mao
tego, niektrzy uwaali, e uday si Brzechwie wycznie te wiersze, w ktrych wzorowa si
na Lemianie. Inni, wrcz przeciwnie, radzili, e jeli chce znale w poezji wasn drog, powinien
jak najszybciej zrezygnowa z naladowania zarwno Lemiana, jak i innych poetw, ktrzy zamiast
kierowa go ku przyszoci, spychaj w stron poetyki z wieku XIX.
O p. Brzechwie trzeba powiedzie, e jest wierszopisem beztrosko i niefrasobliwie
korzystajcym z dorobku poprzednikw. Otrzymujemy w ten sposb wiersze gadkie (ach, tak:
zabjczo gadkie, bezbarwne, mde) o wersyfikacji tradycyjnej, zwrotkowej lub vers-libreowej
nie pozostawi adnych wtpliwoci co do oryginalnoci tych utworw Jarosaw Jankowski
w Gosie Narodu. Nawet w Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powszechnej, w hale
powiconym Brzechwie napisano bratanek poety Bolesawa Lemiana, pod ktrego wpywem
pozostaje. Druga cz tego zdania musiaa by dla modego poety duo bardziej bolesna ni bd
dotyczcy rodzinnych koligacji.
Wysa debiutancki tomik Jzefowi Pisudskiemu. Na stronie tytuowej zamiast dedykacji umieci
wiersz o crkach Marszaka. Kilka tygodni pniej odszuka go adiutant z Belwederu. Mia dla niego
wspomnienia Marszaka Moje pierwsze boje, z odrczn dedykacj Janowi Brzechwie

J. Pisudski.
Dopiero po ukazaniu si Oblicz zmylonych doczeka si wymarzonego debiutu w Skamandrze.
Opublikowanie wierszy w miesiczniku byo sukcesem wikszym nawet ni wydanie tomiku,
bo trudniejszym do osignicia. Zamknici w swoim krgu skamandryci dugo i uparcie bronili si
przed Brzechw. Od pocztku popatrywali na niego podejrzliwie, jak na wszystkich poetw
zwizanych z futuryzmem, wtpliwoci budzio te jego pokrewiestwo z Lemianem. Najwyraniej
podzielali niepochlebne zdanie kuzyna na temat wierszy Brzechwy. Najduej trwao forsowanie
Skamandra, ktry uparcie odrzuca teksty podpisane moim nazwiskiem wspomina po latach.
Wziem si na sposb i zaczem posya wiersze pod najrniejszymi pseudonimami i te
drukowali. A wreszcie zebraem gar takich moich wierszy drukowanych w Skamandrze
i pokazaem je Grydzewskiemu.
Wiersz Ludzie leni podpisany pseudonimem Stanisaw Rudawa (jedyny, Brzechwa troch
poprawi rzeczywisto), ukaza si w zeszycie Skamandra nr 3436 z 1924 roku. Pierwszy utwr
sygnowany nazwiskiem Jan Brzechwa Radiokoncert zosta opublikowany w zeszycie nr 43
ze stycznia 1926 roku. Ale mimo kopotw z przebiciem si na amy pisma, Brzechwa cay czas
utrzymywa ze skamandrytami kontakty towarzyskie. Zreszt chyba nie mogo by inaczej, skoro
na co dzie wsppracowali w kabaretach i teatrach rewiowych. Razem te towarzyszyli
Konstantemu Balmontowi podczas pobytu rosyjskiego poety w Warszawie. Z tym e skamandryci
szybko si starszym od nich o wier wieku Rosjaninem znudzili. Kiedy po miesicu wraca
do Parya (wyemigrowa z Rosji po rewolucji padziernikowej), na dworzec odprowadzali go ju
tylko Lemian i Brzechwa. Polacy umiej wita, ale nie umiej egna skwitowa rozgoryczony
Balmont.
W 1926 roku Brzechwa po raz pierwszy si oeni. Wybrank bya Maria Sunderland, wnuczka
siostry ojca i bratanica Celiny, w ktrej pracowni mieszka po powrocie z wojny i z ktr mia poet
czy romans. Ale zwizek z Mari nie trwa dugo. Kiedy w sierpniu 1928 roku przysza na wiat
ich crka Krystyna, formalnie byli jeszcze maestwem, ale poeta romansowa ju z Karolin
Lentow, z domu Meyer, ktra miaa wkrtce zosta jego drug on. Porzucenia wsplnej kuzynki,
licznej Marysi nie mg wybaczy Brzechwie Lemian, wspominaa Maria Ludwika Mazurowa.
Kar za za jego bestialskie obejcie si z pierwsz on byo zerwanie na kilka lat stosunkw
rodzinnych. A Krysia zobaczya ojca pierwszy raz, kiedy miaa prawie dziewi lat, wanie
na pogrzebie Lemiana.
Dziki czeniu rnych zaj Brzechwa mia wicej pienidzy ni wikszo jego kolegw (nie
liczc oczywicie zarabiajcych krocie skamandrytw), yjcych z honorariw wydzieranych z coraz
wikszym trudem redaktorom pism. I to on zwykle stawia kolejne mae czarne i due wdki
przyjacioom, ktrzy nie mierdzieli groszem. Bo zdobywa pienidze potrafi nawet ostatni durnie,
ale mdrze je traci mao kto pisa Dobrowolski, jeden z beneficjentw fundowanych przez
Brzechw kolejek. Pozna go w jednym z lokali, ktre wypeniali wwczas zarwno sawni, jak
i pocztkujcy dopiero literaci. To moga by Europejska, Ziemiaska albo pooona po ssiedzku tej
ostatniej knajpa U Wrbla, gdzie byo mniej wytwornie, za to wdka bya znacznie tasza.
Wybranych znajomych Brzechwa zaprasza do domu. To nie byo Stawisko Iwaszkiewicza,
oenionego z jedn z dziedziczek fortuny Lilpopw, ale nie byo to te ciasne mieszkanie, jakie
zwykle zajmowali pocztkujcy literaci. I to czsto po kilku naraz. Luksusy, w ktrych y Brzechwa,
nie byy jednak jego zasug. Mieszkanie przy Wsplnej albo urawiej, Dobrowolski nie pamita
ju dokadnie adresu, naleao do ojca drugiej ony poety Karoliny. Te Brzechwy, stoeczny
przedsibiorca i bon vivant, zrobi majtek na interesach z bolszewick Rosj, oficjalnie pozostajc

z sanacyjn Polsk w stosunkach raczej chodnych. Dobrowolskiemu Meyer zaimponowa


szczeglnie tym, e do wycierania nosa uywa przywiezionych z Rosji chusteczek z monogramem
cara Mikoaja II.
Wyposaenie mieszkania byo rwnie luksusowe co chusteczki. Na podogach leay jasne perskie
dywany, budzce w gociach lk przed ich zabrudzeniem. Dobrowolski patrzy z rosncym
przeraeniem, jak podczas ktrej wizyty arzcy si popi z papierosa, ktry spad mu na dywan,
wypala coraz wiksz dziur. Brzechwa tylko machn na to rk. I w ten sposb wanie
wyraonym stosunkiem do wszystkiego, co mona naby za pienidze, kupi mnie sobie na zawsze
napisa Dobrowolski.
W Ziemiaskiej i U Wrbla Brzechwa spotyka si take z obaskawionymi ju skamandrytami.
U Wrbla oblewali wypuszczenie z aresztu Wadysawa Broniewskiego, gdzie poeta trafi w 1931
roku razem z Aleksandrem Watem i Janem Hemplem. Broniewski recytowa zebranym swj wiersz
Poeta i trzewi: Bije czarna godzina, / czarny wiersz si poczyna. / Dajcie mi, ludzie trzewi, /
szklank mocnej poezji, / szklank czarnego wina. Krtko przed wojn Brzechwa dosta od niego
tom wierszy z dedykacj W prastarej przyjani, z serdecznoci wielk.... Pozna te jego on,
Janin, wtedy jeszcze nauczycielk, pniej autork opowiada i powieci dla dzieci i modziey.
Sta si mimowolnym wiadkiem jakiej jej miosnej eskapady wspomina Antoni Marianowicz,
co Broniewska pamitaa mu dugo po wojnie, kiedy jako przedwojenna komunistka i osobista
przyjacika Wandy Wasilewskiej trzsa Zwizkiem Literatw.
W 1929 roku ukaza si kolejny tom wierszy Brzechwy Talizmany. Nieliczni recenzenci,
w wikszoci ci sami co poprzednio, znw przyjli ksik chodno, wyliczajc zapoyczenia,
wtrno, naladownictwo. I to ju nie tylko Lemiana czy Wierzyskiego, ale nawet...
Kochanowskiego. Ta sama bya zdaniem krytykw tematyka i jzyk, a Stefan Napierski dopatrzy si
w poezji Brzechwy nawet odwoa do niemieckiego ekspresjonizmu, twrczoci Przybyszewskiego
i secesji. Poczwszy od tytuu, poprzez pretensjonalno dedykacyj a po sam sownik poetycki jest
Brzechwa wytworem tej wanie atmosfery, tego kawiarnianego wiatoburstwa. Od knajpy
do gwiazd il ny a quun pas czyli tylko jeden krok, pisa w miesiczniku Droga. Rwnie
surowy by recenzent tygodnika Tcza, podpisujcy si inicjaami e.k. Wiersze Brzechwy ani nie
wnosz do literatury nic nowego, ani nie zapowiadaj talentu, ktry mgby zaj w polskiej poezji
czoowe miejsce. W dodatku autora czsto, i to bez powodu, ponosi temperament. Jest w poezjach
Brzechwy pewna przesada, ktr nazwabym makabryzmem uczucia pisa e.k.
Lepszego zdania by Karol Wiktor Zawodziski, ktry w Wiadomociach Literackich ogosi,
e Brzechwa to poeta bardzo odrbnego oblicza i talentu. Cho i on dostrzega wpyw na jego
poezj sopiewni Tuwima, ale uzna, e wanie muzyczno i piewno wierszy Brzechwy, potok
sw dziwnobrzmicych, czste aliteracje i refrenowe powtrzenia, to ich najwikszy walor.
W Talizmanach znalaz si wiersz, ktry odstawa od pozostaych utworw rwnie mocno,
co w poprzednim tomie Ekspres. To by Radiokoncert, opublikowany w 1926 roku w Skamandrze,
a wic wydawaoby si majcy mocn piecz jakoci. Radio, ktre podbijao dopiero wiat
(pierwsz prbn audycj nadano w Polsce 1 lutego 1925 roku, oficjalnie Polskie Radio Warszawa
wystartowao 18 kwietnia nastpnego roku), fascynowao poet. Radiokoncert to wyobraona przez
Brzechw transmisja radiowa z kilku wanych historycznych wydarze. Utwr, w ktrym wrci
do dowiadcze futurystycznych.
Chwytajcie, chwytajcie fale,
Nastawiajcie kondensatory, Wyczuwajcie mzgami napicie...

Hallo! Hallo! Radio-Pary! Robespierre przemawia w Konwencie!


Wrogowie ludu zamordowali Marata,
Wande do buntu podegali,
Zdrajcy Louvet, Ption, Barbaroux zbiegli,
Zdrajcy w obliczu wiata
Sponiewierali Konwent! Brissot, Vergniaud... Do tych imion!
I kt mia miao powiedzie, e niej stoimy od Rzymian?
Patrioci! Lapelletier zabity! Lud zemsty poda!
W imi cnoty! W imi Rzeczypospolitej
yrondystom mier! Ile gw ma yronda?!... (...)
z z z z z z z z z z fh fh fh fh fh...
Chwytajcie, chwytajcie fale!
Hallo! Hallo! Generale,
Jeste wielki jak wiat!...
Precz z Dyrektoriatem!...
onierze! Austria pogwacia ukady,
Koalicja granicom francuskim zagraa...
Marsz! Marsz! Lew, praw lew, praw...
Sztandary wielkiej armii furkocz nad wiatem
onierze! Bdcie godni waszego cesarza!
Vive lEmpereur!!
Weszo soce pod Austerlitz! Ory okryte saw!
Le Moniteur! Le Moniteur!! Le Mo-ni-teur!!!...
To my! To my! Europa, Afryka, Azja...
z z z z z z z z z z fh fh fh fh fh...
Raz jeden! Tylko raz jeden!
Znakomity maestro
Ludwik van Beethoven dyryguje orkiestr,
Hallo! Hallo! Radio-Wiede!
Sonata guasi una fantasia.
Antena drga i szeleci,
My ludzie ludzie z zawiata
Posyamy prawdziwe wieci...
Radiokoncert pogodzi recenzentw. Obu si nie podoba. Dla Zawodziskiego by nieudanym
eksperymentem, wedug Napierskiego nadawa si gwnie na estrad.
Kolejny, znacznie obszerniejszy od dwu poprzednich, tom wierszy Brzechwy Trzeci krg ukaza
si w roku 1932. Jego objto wynikaa jednak nie tyle z wikszej poetyckiej aktywnoci autora,
co z faktu, e oprcz dwch nowych cykli (Zaczarowany krg i Pod Ksiycem) poeta umieci
w ksice prawie wszystkie utwory opublikowane wczeniej w Obliczach zmylonych
i Talizmanach (cho zabrako m.in. Radiokoncertu). Tamte ksiki ukazay si w bardzo niewielkiej
liczbie egzemplarzy i trafiy gwnie do rk recenzentw i przyjaci, pisa rozgoryczony
we wstpie. I cho jedni i drudzy (naprawd raczej drudzy) okazali mu wiele yczliwoci, chwalili

i podziwiali, to wida, e ju na zawsze przypisany mu bdzie los czowieka, ktrego imi napisane
byo na wodzie. Z nowym tomem te nie wiza wielkich nadziei. Oddajc now ksik
niewiadomym i zapewne nielicznym czytelnikom, imi to wyawiam z wody rkami Don Kichota
doda.
Gorycz zawarta we wstpie zostaa osodzona przyjciem tomu przez krytyk. Co prawda jak
zwykle usysza, e nad wierszami unosi si duch Lemiana, ale nikt nie podwaa ju jego talentu
i prawa do pisania. Znw podkrelano muzyczno jego wierszy, oryginalne czenie tematu mioci
i mierci, subteln erotyk. A Stefan Napierski, cho podtrzyma wczeniejsze zarzuty, napisa
w Wiadomociach o odrbnej, wycznej, na wskro imaginacyjnej poezji. Nawet krytyka
wlokcego si rytmu i bezpodnego nowatorstwa tym razem zmienia si w do pochlebne uwagi
na temat ekspresji, jednolitoci metody, sugestywnoci. Jest to bowiem poezja symboliczna,
doprowadzona do ostatecznych kracw; trudna, oporna, a nadmiernie wybredna, nieszukajca poza
sob legitymacji, cakowicie odgrodzona zarwno od tradycji polskiej, jak i od biecej twrczoci
pisa Napierski. Od innego recenzenta poeta usysza nawet odpowied na swoje wtpliwoci
ze wstpu do tomu. Nie zostanie czowiekiem, ktrego imi zapisane byo na wodzie: Zapisz je
na papierze historycy literatury.
Mia prawo poczu si wreszcie zaakceptowany. Kiedy w 1930 roku modzi polscy poeci
postanowili, e bd raz w roku honorowa nagrod najbardziej ich zdaniem niedocenionego przez
krytyk twrc starszego pokolenia, Brzechwa zosta jednym z jurorw. W skad jury weszli jeszcze
m.in. Lucjan Andr, Jerzy Kozikowski i Stanisaw Maria Saliski. Pierwszym laureatem Nagrody
Modych zosta Bolesaw Lemian.
Pniej byo ju tylko lepiej. Piszc o wydanym w 1935 roku tomie Pioun i obok, Karol Wiktor
Zawodziski zatytuowa swoj recenzj Najpiewniejszy poeta. Ten termin przylgn do Brzechwy
na lata. Zawodziski pisa, e kolejnymi wierszami zajmuje miejsce wrd czoowych polskich
lirykw, a jego poezje powinien pozna, a najlepiej mie ich zbir u siebie, kady mionik poezji
niekierujcy si snobistyczn mod, lecz rozkoszujcy si ni po prostu i dla siebie.
Ksika ukazaa si kilka miesicy po mierci Jzefa Pisudskiego. Brzechwa umieci w niej
powicony Marszakowi cykl Imi wielkoci. Trzy lata pniej te wiersze, uzupenione kilkoma
nowymi, uka si w osobnym, ozdobnym tomie z ilustracjami Edmunda Bartomiejczyka. Sylwetka
twrcy Legionw, ktry wyania si z tych utworw, to obraz geniusza, ktry natchn Polakw
marzeniem o wolnoci. Poderwa do walki i przekona do zoenia ofiary z wasnego ycia. Potem
poprowadzi Polsk ku wielkoci i zamylony patrzy, jak podczas parady w dniu niepodlegoci,
na toczc si histori:
A w siodle siedzi Komendant, wykuty z upartej skay,
Taki jak by najbielszy, cay z marmuru, biay,
Sam posg ju, sama chwaa niemiertelna i wieczna,
Tylko bardziej pomienna ni wieczno, bardziej soneczna!
Dlatego wanie pisa Brzechwa dzi pacze po jego mierci. Bo Pisudski walczy i cierpia
dla innych, chyliy si przed nim serca ludzi za ycia, a po mierci odprowadzili go do nieba
anioowie. A tam Stwrca staje przed nim i obiecuje wszystko, co najlepsze: mundur marszakowski,
now szabl, karty do pasjansa, ordynansa wiernego, Kasztank, a nawet bielizn z lnu czystego, ale
Komendant wszystko odrzuca, bo jedna tylko jest dla niego nagroda i jedno ma tylko pragnienie:

by anioowi przychylili nieba ukochanej ojczynie, by dali Polsce moc i prawdziw wielko.
Marnym byem onierzem, lecz dotd dumny chodz,
e szary mundur nosiem, wtedy gdy On by wodzem,
e dzisiaj z rozdartym sercem, przy najsmutniejszej trumnie,
Pacze si tak prawdziwie. I gorzko. I tak dumnie.
Brzechwa pisa o osieroconej ojczynie, o testamencie Marszaka zapisanym w sercach Polakw,
o wiernoci jego sowom i dzieu. Pisa to w czasie, gdy w Polsce dziao si coraz gorzej. Widzia
to, co widzieli wszyscy: brutalizacj ycia politycznego, wytaczane opozycji sfingowane procesy,
obz w Berezie Kartuskiej, gdzie bez sdu wiziono krytykw wadzy, bezkarno endeckich
bojwek na ulicach miast, coraz bardziej wrogi wobec mniejszoci narodowych jzyk czci prasy,
antysemityzm. Wiersze pisane w 1935 roku mogy by prb przypomnienia, e nie tak wyobraali
sobie Polsk onierze, ktrzy dwadziecia lat wczeniej szli za Komendantem do boju.
Do pie aobnych, ktre nale do najpikniejszych, jakie w zwizku ze mierci Pisudskiego
rozlegy si w poezji polskiej, najbardziej taktownych przez sw bezpretensjonalno, przez postaw
autora jak najbardziej osobist, prywatn, szarego czowieka, i przez to najbardziej ogln,
mieszaj si wic w tej ksice nuty otuchy, wiary, e testament Marszaka nie pjdzie na marne,
nawet optymizmu i poetyckiej afirmacji rzeczywistoci polskiej napisa w Wiadomociach
Literackich Zawodziski. A wiersz Jedenastego listopada (Chyl si przed nim wierne sztandary,
/ Chyl si serca onierskiej wiary, / Szary mundur, znajomy strj... / Hej, hej, Komendancie, miy
Wodzu mj!) trafi nawet do wypisw z jzyka polskiego w czwartej klasie gimnazjum.
Nie wszyscy jednak uwierzyli w szczero alu Brzechwy. W endeckim i otwarcie antysemickim
tygodniku Prosto z mostu Tadeusz Dworak nie mia wtpliwoci, e utwory poety-yda musz by
podszyte faszem. Bo jedni ydzi robi awangard, drudzy pracuj form klasyczn pisa.
Pierwsi adresuj swe utwory do polskich i ydowskich sfer snobistycznych, gustujcych w poezji
zwyrodniaej, sprzedajc w Polsce popuczyny po grafomaskich eksperymentach ydw paryskich.
Drudzy to poeci-prostaczkowie, skadajcy rymy ku uciesze rwnie prymitywnej publicznoci,
autorzy utworw do deklamowania przez modzie, samozwaczy nauczyciele narodu. Wanie do tej
kategorii naley Brzechwa, uzna Dworak. Czowiek, ktrego nieposzlakowane, sowiaskie
nazwisko w wolnym przekadzie na argon znaczy Lesman zakpi. Tene Lesman napisa wiersze
niezmiernie ubogie w treci, wypenione pytk frazeologi, niby-patriotyczne, za to pene naiwnego
prymitywizmu. Bo nie wystarczy uywa w wierszach sw: Pisudski, Zwizek Strzelecki, Legiony,
Magdeburg, Lww, eby zosta polskim patriot. Jest co niepokojco faszywego w tym ydowskim
kulcie dla Pisudskiego i wzruszeniu po jego mierci, pisa Dworak, przecie wiat historii i duszy
polskiej jest w swej gbszej istocie niedostrzegalny dla yda.
Brzechwa nie czu si zwizany ani z kultur, ani z jzykiem czy religi ydowsk. Nie musia,
wiadomo byo, e i tak, i to prdzej ni pniej, pochodzenie ojca zostanie mu wypomniane. Jak
Tuwimowi, Sonimskiemu i wielu innym polskim pisarzom, ktrzy mieli ydowskie korzenie.
Powstao wtedy kilka utworw takich jak ydokomuna:
Kotun pod rk bierze kotuna:
Wdki na kredyt nie chce da sklep!
ydokomuna! ydokomuna!
Huzia panowie! Kija i w eb!

Prztycki koduny pcha do kaduna,


Czosnkiem w tramwaju odbkn, wic:
ydokomuna! ydokomuna!
Huzia, panowie! Kija! I bc! (...)
Deszcz pada w Tatrach. C, do pioruna?
Wiatr, panie dziejski, wieje od hal!
ydokomuna! ydokomuna!
Huzia, panowie! Kija! I wal!
W 1932 roku Brzechwa, podoficer rezerwy z cenzusem, zosta wezwany na wiczenia wojskowe.
Wrd kilkudziesiciu rezerwistw, ktrzy trafili do kompanii strzelcw dowodzonej przez
porucznika Jzefa Kuropiesk, byli prawnicy o znanych nazwiskach, restauratorzy, kupcy, a nawet
popularni aktorzy i pisarze. Zdarzali si pord powoanych dyrektorzy bankw, redaktorzy naczelni
gazet, synni pikarze i uczeni, a nawet wysocy ministerialni urzdnicy. wiczenia byy dla nich tyle
okazj do odwieenia wiedzy wojskowej, co odpoczynku od codziennych zaj i... rodziny.
Szef kompanii do szybko zameldowa Kuropiesce, e wieczorem, kiedy rezerwici zostaj
w koszarach sami, uprzyjemniaj sobie trudy onierskiego ycia libacjami, a tym, ktry dostarcza
alkohol, jest sierant Brzechwa. Przywozi wdk wasnym samochodem, wracajc z przepustki.
Dowdca nie mg nie zareagowa. Co prawda zna Brzechw wczeniej, bywali razem w tym
samym kawiarnianym towarzystwie, ale nie wynikao z tego wiele wicej ponad przypadkow
wymian zda. Wezwa winowajc i owiadczy, e nastpstwem kadej kolejnej informacji o piciu
w koszarach bd wielokilometrowe nocne marsze poczone z wiczeniami. O adnych nocnych
szmerach ju mi wicej nie meldowano wspomina Kuropieska. Ale zapamita Brzechw
bardzo dobrze. wietny piechur, wytrzymay podczas wicze i marszw, a przy tym pogodny
i koleeski, wspomina. Szkolenie uwieczy awansem na starszego sieranta.
Tradycyjnie na koniec wielotygodniowych wicze odbywa si wyprawiany przez rezerwistw
bankiet. Brzechwa zaprosi przyjaci z kabaretu: Tol Mankiewiczwn, Michaa Znicza
i Stanisawa apiskiego; przyjechali na wasny koszt i zapiewali dla wojska. A znajomo wieo
upieczonego starszego sieranta z Kuropiesk rozkwita. Kilka tygodni pniej zaprosi porucznika
do Morskiego Oka, eby posucha, jak pikna Dora Kalinwna w uniformie Przysposobienia
Wojskowego Kobiet recytuje wiersz Brzechwy Pewukaczka. Kuropieska bywa take w domu
nowego przyjaciela, gdzie pozna wielu sawnych wtedy ludzi, m.in. Brunona Winawera, fizyka,
felietonist i komediopisarza, ktry przychodzi do poety na bryda.
Wojskowe dowiadczenia wykorzysta Brzechwa, piszc w 1934 roku z Emanuelem Schlechterem
scenariusz
filmu Parada rezerwistw. Na wiczenia rezerwy wezwany zostaje szef
najwytworniejszej w miasteczku restauracji (Adolf Dymsza) i dwaj jego kelnerzy (Stanisaw
Sielaski i Wadysaw Walter). W wojsku okazuje si, e pracownicy maj stopnie wysze ni ich
chlebodawca, i tym razem to oni bd wydawa rozkazy. Wszechwadny w cywilu szef nie moe
zrozumie, e odtd wszystko bdzie wyglda inaczej.
Prosz o mundurek! eby lea jak ulany. Jestem bardzo wraliwy na te sprawy prbuje
komenderowa wojskowym magazynierem Dymsza.
Na pce lea jak ulany. Nie wiem, jak bdzie lea na was syszy od kaprala.
Sytuacj jeszcze bardziej komplikuje kobieta (Tola Mankiewiczwna), dyrygentka zespou

muzycznego, w ktrej z wzajemnoci zakochuje si strzelec Dymsza. Kopoty zaczynaj si, gdy
dziewczyna zastpuje nietrzewego ukochanego na warcie. Przeoonych niepokoi, gdy wartownik
nagle zaczyna sobie pudrowa nosek.
Parada rezerwistw ma by odtrutk na nud, na smutek, na bl i troski zapowiadali film
dziennikarze. Micha Waszyski, reyser najpopularniejszych przedwojennych polskich komedii,
mwi pismu Reporter Filmowy: Nigdy jeszcze tak wietnie si nie bawiem. Nakrcanie Parady
rezerwistw stao si dla mnie lekcj miechu. Recenzenci nie byli jednak rwnie zachwyceni
filmem, a waciwie nie byli zachwyceni w ogle. Chwalili aktorw, zwaszcza Dymsz, ale
na reyserze i scenarzystach nie zostawili suchej nitki. Parada byaby dobr fars
przedmieciow, gdyby w ogle bya dobr fars oceni recenzent tygodnika Bluszcz. Film nie
ma scenariusza, mizerna akcja zaczyna si dopiero pod koniec, rozwleke i niedokoczone gagi
cignite zostay z filmw zagranicznych, reyseria adna, robiona sobotnim ciegiem na niedzielny
targ, zreszt ktry to ju w tym roku film Waszyskiego? Zarzuty byy celne. Filmy robio si wtedy
bardzo szybko, waciciele kin, ktrzy finansowali produkcje, naciskali na tempo, wic nie byo
czasu na dopieszczanie obrazw. A Waszyski by szczeglnie rozchwytywany. W 1934 roku
wyreyserowa pi filmw, w 1935 i 1936 po sze, a w 1938 a siedem!
Stefania Zahorska w Wiadomociach Literackich bya jeszcze bardziej surowa. Pochwalia
Dymsz, e autentyczny, pierwszorzdny, peen wdziku, ale scenariusz filmu nie dorasta mu do pit,
bo znalazy si w nim zaledwie trzy lub cztery dobre kaway, wszystko pozostae jest takie, jak
zwykle bywa w polskim filmie, tylko monta wypad gorzej, tak tandetnie, e zaciemnia chwilami
nieskomplikowany sens, przeznaczony dla rezerwistw napisaa.
Parada rezerwistw nie przetrwaa do naszych czasw (istnieje jedynie zwiastun filmu). Ale
na starych pytach wytwrni Columbia zachowaa si jedna z piosenek autorstwa Brzechwy
Barbara:
Najwikszy wdzik i szyk
Najwikszy smak i dryg
Czaruje wszystkich w mig
Barbara! Barbara!
Na banjo piknie gra
Pieprzykw tysic ma
Malutki nos, milutki gos
Po prostu: wielki los!
W filmie piewa j dla Mankiewiczwny Dymsza, pniej wykonywa Tadeusz Faliszewski.
Teksty i nuty utworw z Parady... (take slow-fox Oj, niedobrze i walc Ju wiem), zostay wydane
przez Gebethnera i Wolffa. Podobnie jak kilka innych piosenek Brzechwy, ktre napisa
do popularnych filmw. Boston Adieu, bd zdrw! (muzyka Jana Maklakiewicza) z filmu Cham
(wedug powieci Elizy Orzeszkowej), dopowiada histori prostytutki Franki, ktra prbujc
wyrwa si ze wiata patnej mioci, wychodzi za m za zwykego chopaka ze wsi. Nie
wytrzymuje jednak nudnej egzystencji i wraca do dawnego ycia. Wyznaj wam, e ciao mam
nienasycone. / Wczorajszy sza, co mg, to da, a dzi ju w sercu zgas piewaa w filmie
Krystyna Ankwicz. Brzechwa by take autorem sw bostona I nic wicej (do muzyki Fritza
Hollandera) w polskiej wersji synnego filmu Josefa von Sternberga Bkitny anio, z Marlen
Dietrich w roli piosenkarki Loli Loli uwodzcej starego profesora Ratha. T piosenk te wczy

do swego repertuaru Faliszewski.


Przystojny, szarmancki i znany prawnik, tekciarz i poeta mia powodzenie u kobiet i chtnie
z niego korzysta. Nie chwali si nim jednak. Wrcz przeciwnie, lubowa si w opowieciach
na temat swych nieudanych eskapad i romansw o groteskowym posmaku zapamita Antoni
Marianowicz. Jedna dotyczya przygody z sdow stenotypistk, ydwk. Urzdniczka, nie mogc
nawet w takim momencie zapomnie o przepaci dzielcej j i adwokata, w chwili ekstazy szeptaa:
Oj, panie mecenasie... Uj, panie mecenasie!
Ju po wojnie Brzechwa opowiedzia Marianowiczowi o jeszcze jednej przygodzie. Tym razem
chodzio o nieudan prb uwiedzenia podczas kongresu CISAC w Paryu piknej pedikiurzystki.
Po caym dniu prac nad prawniczymi przepisami i umowami postanowi zabawi si w damskim
towarzystwie. Kaza hotelowej pedikiurzystce zgosi si do swojego pokoju o jedenastej
wieczorem, zamwi szampana i czeka peen nadziei. Pedikiurzystka przysza punktualnie, otworzya
walizeczk z kosmetycznymi utensyliami i przystpia do pracy. Pozostaa nieczua zarwno
na szampana, jak i sugestie, e przecie tak naprawd wcale nie o obcinanie paznokci u ng chodzio.
I jak idiota spdziem wieczr z bosymi stopami w misce z gorc wod opowiada Brzechwa.
W Paryu spotka Zofi Nakowsk. Wybrali si razem na bankiet w pasau La Boule Blanche,
taczyli z przygodnie spotkanymi Murzynami, a Nakowska uwanie si Brzechwie przygldaa. Nie
wiadomo, czy poeta by na licie erotycznych celw, a tym bardziej zdobyczy romansowej pisarki,
ale parokrotnie w swoim dzienniku podkrelaa, e cho poeta saby, mczyzn jest powabnym.
W odrnieniu od ony: jasnowosej i brzydkiej, z ktr w dodatku jest rozwiedziony.
Rozwiedziony jeszcze nie by, ale maestwo z Karolin rzeczywicie stawao si coraz bardziej
fikcj.
Zim 1934 roku pojecha do Estonii. Po kilkunastogodzinnej podry pocigiem zoonym z trzech
wagonw, w ktrych jechao zaledwie dwch pasaerw, dotar do Tallina. Wrci zauroczony
miastem penym maych, wskich uliczek, z kamienicami o ostrych dachach, ktre zbudowano wedug
miniatur malowanych na wieczkach starych tabakier. Po powrocie opublikowa w Wiadomociach
Literackich artyku o estoskiej literaturze, a jaki czas pniej w Tygodniku Ilustrowanym bogato
ilustrowany esej o estoskim malarstwie, rzebie i architekturze. Pisa, e to konieczne, bo Polacy,
ktrzy na przykad Francj znaj lepiej od Francuzw, o Estonii nie wiedz nic albo kojarz j
wycznie z kilkami rewelskimi (od dawnej nazwy Tallina Rewel), maymi sonymi rybkami, ktre
przywoono do Polski caymi wagonami. Nie wykazuj nawet takiego zainteresowania, jakie budz
w nas wiedeskie miostki operetkowego krla Albanii pisa. Nie mia raczej zudze, e po jego
artykule Polacy masowo rzuc si do czytania estoskiej literatury, ktrej przekadw i tak nie byo,
i do kontemplowania estoskiej sztuki, ale przygotowa si do obu tekstw solidnie.
Druga poowa lat trzydziestych to nie by dobry czas ani dla kabaretu, ani dla prawnikw
ydowskiego pochodzenia. Z krgw adwokatury coraz czciej dochodziy gosy o koniecznoci
ograniczenia dostpu do palestry osb o niepolskim pochodzeniu. Nie byo wtpliwoci, e chodzi
o ydw, ktrzy dominowali w wikszoci okrgw adwokackich. W czerwcu 1939 roku Zwizek
Adwokatw Polskich podj uchwa o zmniejszeniu liczby adwokatw pochodzenia mojeszowego
do najwyej dziesiciu procent. W uchwale obok patetycznych zda o patriotyzmie i Polsce stojcej
w obliczu miertelnego zagroenia znalaz si te zapis o akcji zmierzajcej do nadania adwokaturze
cakowicie polskiego oblicza. Adwokaci Polacy uznali za konieczne usunicie z palestry
adwokatw ydw, ktrzy s znani z ujemnego ustosunkowania si do kultury i pastwowoci
polskiej. Oczywicie Brzechw rwnie trudno byo podejrzewa o ktrykolwiek z tych grzechw,
jak chccych pozby si ydowskiej konkurencji prawnikw o czyste intencje. Ale pretekst w razie

potrzeby by.
Rewiowe scenki do koca II Rzeczypospolitej prboway utrzyma si na powierzchni.
W kwietniu 1939 zainaugurowa dziaalno nowy warszawski teatrzyk Ali Baba. Do wsppracy
zaproszono najlepszych: Tuwima, Hemara, Wasta, Wadysawa Szlengela i oczywicie Brzechw.
W pierwszym programie Sezonie otwrz si wystpili Mira Zimiska i Alicja Halama, Ludwik
Sempoliski i Mieczysaw Fogg. W kolejnym, Orze i Rzeszka, Sempoliski wykonywa synn
piosenk Hemara o Hitlerze Ten wsik, ach ten wsik . Ostatni premier Ali Baba da 1 wrzenia,
ale rewia z nowymi artami o wodzu Trzeciej Rzeszy i niemocy niemieckiej armii chyba mao kogo
ju wtedy mieszya.
Czasy dla kabaretu nadchodziy fatalne, prawo miao zosta zastpione przez zarzdzenia wadz
okupacyjnych, a muzy, zgodnie z acisk sentencj, zamilkn pord szczku broni. Nie byo
miejsca ani dla dostarczyciela kabaretowych tekstw Szer-Szenia, ani dla prawnika Lesmana, ani dla
poety Brzechwy. I to w momencie, kiedy wreszcie znalaz w poezji wasny jzyk.

Dopiero te moje wiersze s dobre i oryginalne...


Zadebiutowa jako bajkopisarz pno. Dobija czterdziestki, dowiadczenie w kontaktach z dziemi
mia niewielkie, eby nie powiedzie adne, gdy pewnego dnia przynis Janinie Mortkowiczowej,
prowadzcej wraz z mem synne wydawnictwo, kilkanacie wierszy dla dzieci, ktre w dodatku
wcale nie byy przeznaczone dla... dzieci.
Podczas wakacji w Zaleszczykach rok musia by 1934 lub 1935, lao, byo nudno zacz pisa
wierszyki, eby rozerwa dorosych. Tak przynajmniej opowiada w wywiadach. Jednemu
z przyjaci zdradzi wersj mniej oficjaln. Ot pozna w jednym z otwockich pensjonatw
przedszkolank (niepozbawion wdziku i urody), i to j uwodzi, ukadajc artobliwe strofy.
Zoy je najpierw w oficynie J. Przeworskiego, a kiedy tam nie znalazy uznania, zanis
do Mortowiczw. Janinie Mortkowiczowej wiersze si spodobay, mimo wszystko jednak Brzechwa
zdziwi si, kiedy zapowiedziaa, e wyda je jako ksieczk dla dzieci. I to koniecznie
z kolorowymi ilustracjami! Czeka na to blisko dwa lata, bo edytorka wyprbowaa kilkoro
plastykw, zanim zdecydowaa si na rysunki Franciszki Themerson. Tu przed gwiazdk 1937 roku
w ksigarniach pojawia si pierwsza z dwu przedwojennych ksiek Brzechwy dla dzieci
Tacowaa iga z nitk.
Jeszcze bardziej zdziwiem si, kiedy Lemian powiedzia mi, e dopiero te moje wiersze s
cakiem dobre i oryginalne wspomina. Zachcony tym, napisaem Kaczk dziwaczk.
W drugiej poowie lat trzydziestych XX wieku nad Polsk rozbia si bania z dziecic poezj.
W tym samym czasie, i rwnie niespodziewanie co bajki Brzechwy, ukazay si ksieczki Juliana
Tuwima: Lokomotywa, So Trbalski, O Panu Tralaliskim. Tomiki Brzechwy byy pierwszymi
wielobarwnymi ksikami skadanymi w drukarni Mortkowiczw. Jej kierownik, Wadysaw
Grzelak, wspomina, e Brzechwa bardzo si tym interesowa. Przychodzi do drukarni, oglda
kontrolne wydruki, sprawdza, jak wyszy kolory. Wiedzia, co robi. Kaczka dziwaczka zrobia
fantastyczna karier i bya kilkakrotnie wznawiana pisa Grzelak.
W dwu przedwojennych ksieczkach znalazy si wiersze podstawowe dla bajkopisarskiego
dorobku Brzechwy. Oprcz tytuowych, take: Nie pieprz Pietrze, Katar, uraw i czapla, Ktnia
rzek, Pomidor, Na straganie, Sum, Sroka, Kokoszka-smakoszka, Sjka, Stryjek, Znaki
przestankowe, Pytalski, Wrona i ser.
Entuzjastycznie powitaa Brzechw bajkopisarza Janina Broniewska, sama te autorka opowiada
dla dzieci. W Wiadomociach Literackich napisaa o czarodziejskim cyrku, w ktrym dziej si
rzeczy dziwne i niespodziewane. Zapowiadaj je ju rysunki na okadce: stru na sprynowych
nkach, ucieszna paniusia z koczkiem i w grajcy na trbce, a wewntrz jest jeszcze zabawniej
zachwycaa si pierwszym z tomikw. Przed Kaczk dziwaczk ostrzegaa rodzicw, ktrzy
na nieposuszestwo dzieci stosuj rzgi albo dyscyplin, nie pozwalaj na ryzykowne zabawy
w rodzaju berka albo aenia po drzewach i zakazuj przedrzenia i mia si z innych, chyba e s
sabsi i gorsi. Reszta nie powinna si literackiego narkotyku Brzechwy obawia, gdy, jak
pisaa, ten biay proszek wyjdzie najbardziej przedrzenialskim i przezywalskim na zdrowie.
Poprzez zabaw, rado i miech nawet Kaczka dziwaczka ma take swj wpyw wychowawczy
i to dodatni.
Stefania Podhorska-Okow w Bluszczu pisaa z podziwem o zabawie sowami oraz finezyjnym
i dowcipnym antropomorfizmie utworw Brzechwy, w ktrym zakochaj si nie tylko dzieci, ale
take doroli: Temperament twrczy i wrodzona swada zapdz go nieraz w lep uliczk nonsensu,

z ktrej w ostatniej chwili wywinie si zrcznym piruetem.


Jednak tak zwana krytyka fachowa nie bya utworami Brzechwy zachwycona. W periodyku
Wychowanie Przedszkolne zarzucono poecie, e wiersze, ktrych przecie wcale nie pisa dla
dzieci... nie nadaj si dla dzieci. Bo s zbyt skomplikowane (w Ktni rzek padaj nazwy a 24
rzek, zarzuci poecie recenzent, cho naprawd pojawia si ich 16) i abstrakcyjne, za duo w nich
groteski i absurdalnego humoru (panie sumie, w sumie niewiele pan umie). Ponadto poeta za czsto
posuguje si niezrozumia dla dzieci gr sw (lepy przeoczy, niemowa opowiedzia, guchy
streci to, co sysza) i zbyt trudnymi zwrotami, jak beszta czy pype.
A przede wszystkim pisaa Barbara Stefania Kossuthwna wiersze Brzechwy byy
niepedagogiczne. Nie koczyy si chwalebnym moraem, promoway niewaciwe zachowania,
a opisywane w nich zwierzta nie budziy sympatii. Przykrym pomysem jest zrobienie ze stonogi
eleganckiej damy: stonoga yjca w wilgotnych, niechlujnych domach jest upostaciowaniem
nieporzdku i nie jest bynajmniej podanym gociem uznaa recenzentka.
Jeszcze inne pretensje pojawiy si w jednym z endeckich dziennikw, wspomina po latach
Brzechwa. Zosta zaatakowany za deprawowanie dzieci i przemycanie pod pozorem niewinnych
wierszykw pornografii. Poszo o wiersz Nie pieprz Pietrze, w ktrym mia jakoby sugerowa
dzieciom inne, bardziej dosadne znaczenie czasownika pieprzy. W innym utworze zdaniem
recenzenta perfidnie podrzuca maym czytelnikom rym do sowa zupa, przywodzcy na myl
brzydkie sowo: Na co wasze swary gupie, / Wnet i tak zginiemy w zupie... Podobny zamiar mia
mie, kiedy pisa: siedzi sroka na erdzi i twierdzi....
Powodzenie bajek spowodowao jednak, e zaczto postrzega Brzechw jako specjalist
od utworw dla dzieci. Warszawskie Nowe Wydawnictwo zamwio u poety adaptacj ksieczek
Einara Noreliusa o przygodach trjki krasnali Trzy wesoe krasnoludki i Krasnoludki w ciepych
krajach. Praca bya karkoomna, bo najpierw tumacz musia przeoy utwory z jzyka szwedzkiego,
a potem Brzechwa ukada rymowan historyjk tak, eby pasowaa do oryginalnych obrazkw, wic
tak naprawd tworzy now opowie. W efekcie nawet yczliwa mu Broniewska napisaa
w Wiadomociach, e po Marii Konopnickiej, ktrej skrzaty bez reszty zawadny sercami
Polakw, trudno napisa co, co wywoaoby silniejsze wzruszenie, nawet gdyby Brzechwa mg
dziaa tutaj zupenie swobodnie, rozwijajc wasn, niczym nieskrpowan inwencj.
Nowe wiersze, nowy poetycki jzyk, nowi odbiorcy, wszystko to zmienio take samego
Brzechw. W miejsce mecenasa w todze udrapowanej na modopolsk peleryn lub paszcz
i szpad Don Juana pojawi si Brzechwa prawdziwy, taki, jakim by jako czowiek: dowcipny pan,
ju wtedy w rednim wieku, bardzo bystro obserwujcy wiat, ktry go otacza, bardzo tego wiata
ciekawy, bardzo nim rozbawiony napisa Ryszard Matuszewski.
Pojawi si, ale szybko musia znikn. Wybucha wojna.

Amok miosny anulowa rzeczywisto...


Pod koniec sierpnia 1939 roku coraz mniej osb wierzyo, e wojny z Niemcami uda si unikn.
Brzechwa zareagowa na zagroenie wierszem Ojczyzna. Nad Wis zawisa burza, przekonywa,
ojczyzna wzywa, trzeba na jej wezwanie odpowiedzie.
O, matko! Mundur mi podaj
Ten sprzed dwudziestu lat,
Krew moja jest znowu moda
Jak rozmarynu kwiat.
O, matko! Mj mundur szary
Bg mi kulami szy,
Kulami uczy mnie wiary,
Kiedy ju brako si.
Przecie krew w yach jeszcze nie wyscha, pisa dalej, wic woy mundur i buty, ktre nosi
dwadziecia lat temu, i jak wtedy pomaszeruje bi si za Polsk. Gdy padnie sowo Ojczyzna, /
Znw bdzie warto y.
Wiersz ukaza si na pierwszej stronie Wiadomoci Literackich z 3 wrzenia 1939 roku. Kiedy
numer wysyano do drukarni, nie byo jeszcze wiadomo, ktrego dnia Niemcy zaatakuj. Utwr
Brzechwy by jedyn aluzj do nadcigajcego zagroenia. Na tytuowej stronie tygodnika oprcz
Ojczyzny ukazao si omwienie francuskiej ksiki Henri Gauberta, powiconej najsynniejszym
bon motom w historii, takim jak A jednak si krci czy sowu, ktrego uy general Cambronne pod
Waterloo.
Wiersz by podczas wojny wielokrotnie przedrukowywany przez podziemne gazetki. Ale
we wrzeniu 1939 poeta nie zdy zaoy munduru. Nie przedosta si te, jak tylu artystw, ani
do Lwowa, ani do Wilna, a pozostanie w Warszawie oznaczao dla pisarza ydowskiego
pochodzenia miertelne niebezpieczestwo. Tym wiksze i bardziej dosowne, gdy w jednej
z gadzinowych gazet nazwisko Brzechwy znalazo si na licie osb przeznaczonych
do eksterminacji. Niebezpieczestwo grozio mu zarwno ze strony Niemcw, jak i szmalcownikw,
dla ktrych majtny adwokat by akomym kskiem.
Pocztkowo ukrywa si w Mianocicach pod Krakowem, a potem, razem z przyjacielem Adamem
Ostoj Owsianym, w Opaczy pod Warszaw.
W majtku Heleny Oskierko-Haller w Mianocicach schronienie znalazo wicej osb. Bywa tam
nawet synny Oskar Schindler, ktry kupi za grosze fabryk w okupowanym Krakowie, ale potem
uratowa ycie ponad tysicu ydom. Podczas ktrej z wizyt zobaczy Brzechw. Mia wtedy
powiedzie wacicielce majtku:
Kiedy ja tu przyjedam, ten pan moe bez obaw zasiada z nami do stou. Ale jeli przyjd
Niemcy, lepiej niech si nie pokazuje.
Schindler przyjeda do Mianocic ze swoj wsppracownic Janin Olszewsk. Najwyraniej
spodobaa si Brzechwie. Zadedykowa jej wiersz zaczynajcy si sowami Lat temu trzysta
na pewno / Byaby dumn krlewn.... Utwr wedug Marianowicza nieznany. Olszewska
dostaa go od poety opatrzony tytuem Janusi za pocaunek. Ten sam wiersz, ale pod tytuem Ballada

o maej ksiniczce, znany jest dobrze, by jednak uwaany za utwr dedykowany przyszej onie
Brzechwy. By moe poeta, jak tylu przed nim, i tylu po nim, ofiarowa go dwm kobietom? Tym
bardziej e miay tak samo na imi!
Pniejsze miesice Brzechwa opisa w poemacie zatytuowanym Opacz:
PO DNIACH cigania, ndz i paczu
Musiaem wreszcie ruszy w wiat
Aeby ukry si w Opaczu,
Gdzie pada deszcz i szumi wiatr...
Czas upywa mu na grze w szachy, nieczstym pisaniu wierszy i czekaniu, co si jeszcze wydarzy.
No i na piciu karmelowej przepalanki na pdzonym po kryjomu spirytusie. I wdki nalej nam
Adamie / Wszak Dante lubi wypi te zwraca si w wierszu do przyjaciela.
Adamie, trudno y w tych czasach,
Gdy pka niebo, ziemia dry,
Gdy nawet krzy si zmienia w tasak
I odrbuje ludzkie by.
W kocu jednak wrci do Warszawy. Prac znalaz w gospodarstwie rolnym, utworzonym przez
Niemcw na terenie toru wycigw konnych na Suewcu. Zosta ogrodnikiem odpowiedzialnym
za stan ywopotw, formalnie zatrudnionym przez Towarzystwo Zachty do Hodowli Koni
w Polsce. Praca nie bya moe najbardziej satysfakcjonujca, ale dawaa mocne papiery,
bo Suewiec i Towarzystwo znalazy si pod bezporednim zarzdem jednej z niemieckich firm.
A solidny ausweis z niemieck wron i stemplem dawa nadziej na przeycie. Nowo kreowany
ogrodnik mia lekk rk i by pojtny, dowodem tego s suewieckie ywopoty, do dzi ywe
i zielone wspomina w 1961 roku Roman Rogowski, zarzdca gospodarstwa podczas wojny.
Brzechwa przyjeda rano tramwajem, przebiera si w drelichowy kombinezon i szed do pracy.
Po paru godzinach przychodzi do biura Rogowskiego, my si, co zjada i wraca do domu. Czasem
szli razem na bryda do mieszkajcych przy ulicy Moniuszki przyjaci Rogowskiego, Janiny
i Jerzego kiewskich. Brzechwa, smakosz i znawca kuchni, pomaga pani domu
w przygotowywaniu zaksek.
Mieszka na przemian w swojej garsonierze na Szczyglej albo w kamienicy przy Marszakowskiej,
u tancerki Wity Niedzielskiej, dla ktrej krtko przed wojn porzuci Karolin. Albo u jednej
z licznych swoich przyjaciek, wspomina Stanisaw Ryszard Dobrowolski, ktry odwiedzi go
kiedy w mieszkaniu na rogu Kredytowej i Jasnej. Wczeniej spotykali si rzadko i raczej
przypadkiem. Brzechwa ze swoim nie cakiem aryjskim wygldem ciga niebezpieczestwo,
a Dobrowolski dziaa w akowskim podziemiu, nie naley gromadzi za wiele prochu w jednym
miejscu pisa. Potem, w miar oswajania okupacyjnej rzeczywistoci, spotykali si czciej.
Jedno z takich spotka Dobrowolski zapamita na dugo. Ktrego dnia, bya jesie 1943 roku,
Brzechwa owiadczy mu, e jest zakochany. Jaki czas pniej zaprosi przyjaciela na kolacj
do Cyranki, maej restauracyjki przy ulicy Widok, eby przedstawi wybrank. By jeszcze Jan
Marcin Szancer i kto, czyjego nazwiska Dobrowolski nie zapamita. Podano frykasy w okupacyjnej
Warszawie widywane rzadko: wykwintne zakski, smaonego ososia, poldwic na grzance, biae
i czerwone wino, szampana i wielki tort. Od paru lat czego podobnego nie ogldaem nawet

z daleka wspomina Dobrowolski. Brzechwa przedstawi gociom pikn mod kobiet. To bya
Janina Serocka, ktra po wojnie zostaa jego trzeci on.
Przypadkiem pozna j Eryk Lipiski, znajomy Brzechwy sprzed wojny (projektowa programy
do rewii Momusa). Szuka schronienia, a znajomi zaproponowali mu pokj w jednej z kamienic
na Foksal, w mieszkaniu nalecym wanie do Serockiej, osoby modej i bardzo urodziwej
zapamita Lipiski. Ktrego dnia usysza dochodzcy z pokoju gospodyni gos, ktry wyda mu si
znajomy. Nie potrafi tylko przypisa go konkretnej osobie. Dopiero kiedy natkn si na gocia
w przedpokoju, wszystko si wyjanio. To by Brzechwa, nieco speszony, ale powita mnie bardzo
serdecznie wspomina Lipiski. Poeta i jego kochanka zostali natychmiast zaproszeni do literackoaktorsko-malarskiego towarzystwa, ktre kilka piter wyej odbywao regularnie towarzyskie
spotkania, zwane nocnikami. Trway zwykle znacznie duej, ni dopuszczaa to godzina policyjna,
wic musiay by przeduane do rana.
Okupacyjna historia zwizku Janiny Serockiej, z domu Magajewskiej, i Brzechwy obrosa legend.
Ona bya on fryzjera, ktry oprcz zakadu prowadzi rne mniej lub bardziej nielegalne interesy,
on zakocha si w niej od pierwszego wejrzenia ju w 1940 roku. Ale bez wzajemnoci. W dniu
upadku Parya zay trucizn, poniewa ukochana kobieta oznajmia mu, e kocha innego
zanotowa opowie Brzechwy Kazimierz Brandys. Dwa i p roku pniej, w dniu klski Niemcw
pod Stalingradem, zobaczy kobiet w barze na Nowym wiecie. Wszed, run na kolana i...
zemdla. Janina zgodzia si na spotkanie, ale tylko po to, eby jeszcze raz powiedzie mu, e nie
rzuci ma. Bajkopisarz chud w oczach, przez co uwydatniy si jego semickie rysy pisa
Brandys. Zapyta kiedy Brzechw, jak udao mu si przey okupacj, skoro niearyjskie
pochodzenie mia wypisane na twarzy.
To bardzo proste. Okupacja mnie nie dotyczya. Byem zakochany usysza.
Nie zauway okupacji hitlerowskiej, A wiesz, e z jego pochodzeniem to nie byo takie atwe
opowiada Artur Midzyrzecki w Habie domowej.
To uczucie miao charakter monomanii i przeprowadzio Janka przez okres wojny w sposb
na wp cudowny pisa Antoni Marianowicz. Przesta dostrzega, e wok trwa wojna, poszed
nawet do wrki, eby zapyta o przyszo, wspominaa Irena Szymaska, on racjonalista, dumny
ze swojej nowoczesnoci, zachowywa si jak bohater modernistycznej powieci.
Doywia si sodyczami, ale nie przynosio to adnych efektw. Chud dalej. Ktrego dnia, gdy
kupowa w cukierni torcik mocca, podeszo do niego dwch mczyzn w cywilu. Zabrali go
do siedziby gestapo w Alei Szucha i oskaryli, e jest ydem. Brzechwa mia odpowiedzie, e myl
si, ale jeli chc go rozstrzela, mog to zrobi, bo jemu ju i tak nie zaley na yciu.
Czemu? chcieli wiedzie Niemcy.
Kobieta, ktr kocham, nie chce si ze mn poczy, a ycie bez niej nie ma dla mnie wartoci
odpar.
Odpowied bya tak absurdalna, e trudno byo j wzi powanie. Niemcy ryknli miechem
i wyrzucili go za drzwi. By ju na dziedzicu, przy budce wartownika, gdy przypomnia sobie,
e przecie w pokoju, w ktrym by przesuchiwany, zosta torcik. Wrci, zastuka, przeprosi
i zabra zgub. Niemcy byli tak zaskoczeni niewiarygodn bezczelnoci tego, co zrobi, e nie
oponowali. Ukochan kobiet zdoby dopiero po wojnie napisa Brandys. Romansowa
z innymi kobietami zacz wkrtce po lubie. Byli dobrym maestwem a do mierci
Bajkopisarza.
Zachowa si list Brzechwy do Janiny, pisany przez trzy dni, od 12 do 14 grudnia 1944 roku.
Czterdzieci stron maczkiem. Zacz go pisa po spotkaniu z ukochan, ktra po raz kolejny

owiadczya mu, e nic z ich zwizku nie bdzie. Poskarya si mowi, e Brzechwa j nka,
i zapowiedziaa, e odtd bd rozmawia wycznie w jego towarzystwie. A potem odwrcia si
na picie i zostawia poet na rodku rynku w Mogielnicy, gdzie mieszkaa po powstaniu.
Poczu si oszukany. Janina bya jego kochank od dwch lat; zaczo si, gdy jej m trafi
do wizienia na Pawiaku. Myla, e wybraa wanie jego. Przysze nasze maestwo zdawao si
by spraw przesdzon ( propos: czy miaem o tym wszystkim mwi przy Tadeuszu?)
wypomina jej Brzechwa.
Wyrzuca jej, e po tylu nocach, ktre spdzili razem, po miosnych zaklciach i przyrzeczeniach,
znw go unika, zwodzi, szuka wybiegw, by z nim nie rozmawia. e zwala wszystko na chorobliw
zazdro ma, a tymczasem to ona zachowuje si tchrzliwie, nie mwic mu o uczuciu czcym j
z Brzechw. W zamian manifestuje nawrt mioci maeskiej, asi si i przymila do ma, byle
tylko uwierzy, e jest mu wierna. Oskara Janin, e kocha jego, a mowi podkada si jak zwyka
dziwka, a najblisze otoczenie Twoje doznao uczucia niesmaku. Robi wszystko, eby zohydzi
w jej oczach ma-fryzjera. Pisa, e to zidiociay samiec z rogami zasadzonymi na mtnym bie,
ograniczony a do mdoci, ktry sprowadzi jej ycie do cerowania skarpet i mycia klozetki.
Kadziesz si obok swego matoka, chocia nie moesz patrze na jego tp twarz i wyupiaste oczy,
wytasz sw sztuk miosn, aby dogodzi temu niedorozwinitemu, wyblakemu prostakowi
i zmyli jego podejrzenia pisa.
Posun si nawet do moralnego szantau. Janina powinna pamita, napisa, e wojna kiedy si
skoczy, a wtedy on, Brzechwa, poeta i wzity prawnik, znw stanie si tym, kim by dawniej, palc
za sob mosty, burzysz to wszystko, co opromienia Twoje ycie i Twoj posta! Zanadto wdara si
w moje istnienie, aby nie miaa utrwali si w mojej twrczoci, ktra nie osigna jeszcze
szczytowego punktu swego rozwoju. Straszy Jank, e pisze wanie nowel Zmory mogielnickie,
w ktrej wystpuje ona, jej matka i reszta rodziny. Z jakim obliczem przejdziesz przez t twrczo?
Bo w yciu mym dwa miaa oblicza: jedno uroczej, niemiertelnej boskiej kochanki i drugie
niegodziwej, zej, okrutnej, maodusznej drczycielki. Ktre oblicze wybierasz i ktre mam
utrwali? by pewnie przekonany, e nie zostawia kochance wyboru. Przecie po wojnie przed
nim wiat stanie otworem, a ona pozostanie on fryzjera w prowincjonalnym miasteczku. Przyjdzie
czas, kiedy wicej bdziesz przy nim poykaa ez i upokorze anieli chleba pisa. Dzi fryzjer
tryumfuje, ale przyjdzie czas, gdy fortuna si odwrci i to on bdzie gr.
Wyrzuca jej wyrachowanie, przez ktre niszczy ycie trzech osb: wasne, Brzechwy i tego
aosnego idioty, fryzjera, ktry jest jej mem. Bo uznaa, e to si jej opaci, bo podczas okupacji
zakad fryzjerski to zajcie pewniejsze i bardziej dochodowe ni pisanie bajek dla dzieci, ktrych
i tak nikt, pki trwa wojna, nie wyda. Wypomina Janinie, e powica jego mio dla dostatku,
bo tacy byli jej rodzice i taki jest jej m. To oni, pisa, wpoili w ni przewiadczenie, e ta
stchlizna, to groszorbstwo, to sobkostwo, e to jest czysto obyczajw, e tak jest dobrze
i adnie. Przekonywa kochank, e zabija swj talent (pod wpywem Brzechwy Janina zacza
pisa opowiadania), ktry on pierwszy dostrzeg.
Na 40 stronach listu przechodzi od oskare, przez szanta, do wyzna wrcz modlitewnych:
wiatoci mego ycia, krlewno moich marze, udrko mego ycia zmiuj si nade mn. Wejrzyj
w moj niedol, ulituj si nad moim obdem, uga moje tsknoty. Odpu mi moje winy, zapomnij
uraz, uro z nad moim cierpieniem. (...) Ty, ktra jeste janiejsza od gwiazd i wonniejsza
od kwiatw i piewniejsza od ptakw, zmiuj si nad piewakiem Twoim.
Ostatecznie to siebie obwini o rozstanie. To przecie on zrobi jej przykro, to on domaga si
zwrotu pienidzy zostawionych u niej w depozycie, ktre potem i tak straci. Miaa prawo nie

wierzy w szczero jego uczucia. Wyobraam sobie, jak musiao to zrazi Ci do mnie. (...)
Przyznaj, e zasuyem na to, ale gdyby moga mi przebaczy, wywiadczyaby mi wielkie
dobrodziejstwo baga. Przekonywa, e nie potrafi bez niej y. Prowadzi z ni gone rozmowy,
po nocach tuli do siebie, przywouje pieszczoty.
Nie traci nadziei, e Janina w kocu bdzie jego. Przekonywa kochank, e skoro drczy si ju
cztery lata, wic wytrzyma take nastpne. Moe Bg zrobi co, by zwrci mu jej serce. A jeli
nie, to poradzi sobie bez Boga, choby mia przywoa moce piekielne. Moja godzina jeszcze
wybije napisa.
Ju po wojnie Marianowicz i Brzechwa postanowili napisa scenariusz filmu o mioci, ktra
uniewania okupacj. Obraz ostatecznie nie powsta, ale w archiwum Marianowicza zachowa si
zarys scenariusza. Mia by komedi, ale z wojennym sztafaem: bombardowaniem miasta,
apankami, szmalcownikami i okupacyjnym folklorem konspiracyjnymi przebierankami, handlem
rbank i walut, warszawskim humorem.
Bohater filmu, pan X, mia by przystojnym, penym uroku intelektualist okoo pidziesitki
(fizycznie jak Vittorio de Sica), autorem antyfaszystowskich wierszy, przez ktre musi ukrywa si
przed Niemcami. Zatrudniony jest jako ogrodnik, pielgnuje ywopoty. Przez pierwsze miesice
wojny boi si i rzadko wychodzi na ulic. Kiedy wreszcie opuszcza mieszkanie, poznaje pikn
dziewczyn, on handlarza starzyzn, w ktrej zakochuje si bez pamici. Widzi tylko j, wojna
przestaje dla niego istnie, okupanci znikaj. Uczucie staje si dla niego tarcz ochronn, swoistym
ausweisem, dziki ktremu jest niewidzialny dla SS i gestapo.
Nie tylko przestaje si ba, ale zachowuje si z nieodpowiedzialn wrcz brawur. By zobaczy
ukochan, wystaje godzinami przed jej domem (mieszkacy kamienicy bior go za szpicla),
na bazarze, gdzie kobieta pomaga mowi, wyprzedaje resztki garderoby tylko po to, eby zamieni
z ni kilka sw. W kocu pozbywa si ostatniej pary spodni i wraca do domu w samej bielinie
i palcie.
Niewidzialno Pana X staje si poyteczna dla podziemia. Podczas apanek tylko on jest
w stanie przedosta si z jednej dzielnicy do drugiej. Dostaje do przeniesienia przez kordony
andarmw i hycli kopert z zaszyfrowanymi informacjami. Robi to bez wysiku. Pogrony
w marzeniach o ukochanej kobiecie idzie, nie zwracajc na nikogo uwagi, a na prby legitymowania
umiecha si i uchyla kapelusza. Zachowanie Pana X tak bardzo kontrastuje z tym, co dzieje si
na ulicach, e kolejne patrole nie maj odwagi go zatrzyma, uznajc, e tak bezczelnie moe
zachowywa si wycznie jaki wysoko postawiony niemiecki urzdnik.
Pan X staje si jednak coraz bardziej natrtny, ledzi dziewczyn nawet w toalecie, a wreszcie
nkana przez wielbiciela decyduje si wyjecha z Warszawy. X nie moe jej odnale, rozkleja
po caej Generalnej Guberni plakaty z rozpaczliwymi apelami, a kiedy wreszcie trafia na jej lad
i wyrusza na poszukiwanie, dowiaduje si, e skoczya si wojna.
Podobn histori umieci w opowiadaniu Kilka dni wojny, o ktrej nie wiadomo, czy bya
Tadeusz Konwicki. W tomie rozmw W popiechu potwierdzi, e piszc nowel, myla wanie
o Brzechwie. Bohater opowiadania, yd o nazwisku Karnowski, zakochuje si w Polce i wojna
przestaje dla niego istnie. Nie ma Niemcw, apanek, ani bomb, amok miosny anulowa ca
rzeczywisto mwi Konwicki.
Trzeba nie mie rozumu. Jednych api na roboty do Rzeszy, innych rozstrzeliwuj. To nie jest
czas na spacery. To nie jest czas na flirty przekonuje Ewa, dziewczyna z opowiadania
Konwickiego.
Za pno. Ja ju std nigdy nie odejd odpowiada Karnowski.

W Warszawie Brzechwa zachodzi czsto na Chmieln 26, do komisu prowadzonego przez


Walerego Jastrzbca-Rudnickiego. Wspominali czasy zaiksowskie, planowali, co bd robi
po wojnie. Tam pozna go Ryszard Rokicki, subiekt i goniec w sklepie Rudnickiego, po wojnie przez
wiele lat pracownik zwizku.
Ukrywa si, ale tam nie musia si niczego obawia. Wiedzielimy, kim jest, ale by wrd
przyjaci wspomina.
Bywa te w syncej z dobrej kuchni restauracji Pod Kasztanami, ktr na placu Trzech Krzyy
prowadzia Lucyna Messal. Sama primadonna pokazywaa si w niej rzadko, Brzechwa zobaczy j
ostatni raz ju po powstaniu, w Piotrkowie Trybunalskim. Wielka operowa diva, przed wojn
noszona przez wielbicieli na rkach, handlowaa na dworcu haftowanymi rcznie chusteczkami. Nie
miaem pienidzy, ale rezygnujc z posiku, nabyem jedn chusteczk wspomina Brzechwa, a ona
zzibnitymi palcami przebieraa towar.
Mniej wicej pod koniec 1943 roku Stanisaw Ryszard Dobrowolski zacz wciga Brzechw
do wsppracy z literackim podziemiem AK. aowa, e zaproponowa mu to tak pno,
dowiadczenie Brzechwy w pisaniu piosenek byo nieporwnywalnie wiksze ni jego wasne.
Stefan Kisielewski napisa muzyk do opublikowanego we wrzeniu 1939 roku w Wiadomociach
Literackich wiersza Ojczyzna. Utwr ukaza si w ktrym z konspiracyjnych wydawnictw jako
Piosenka onierska, a po wojnie mia by czci przygotowywanego przez Wydzia Kultury
Delegatury Rzdu Londyskiego na Kraj programu odrodzonego Polskiego Radia. Jednak w nowej
Polsce Piosenka nie znalaza uznania. Uwaano, e sawi legiony Pisudskiego, zwaszcza sowa
o szarym mundurze sprzed dwudziestu lat i kwiecie rozmarynu, i nie pozwolono nadawa.
Oprcz strzyenia ywopotu i uwodzenia Janiny Brzechwa pisa wiersze. I to, mimo wojny, raczej
nie dla dorosych. Obie przedwojenne ksieczki z utworami dla dzieci robiy w czasie okupacji
karier. Te moje teksty byy przepisywane i sprzedawano je spod lady u Jabkowskich
wspomina. Oprawione w karton i opatrzone dedykacj autora stanowiy wspaniay prezent.
Nowe utwory sprzedawa podziemnym wydawcom. Pojawio si ich w okupowanej Polsce kilku.
Zamawiali u autorw teksty, wypacali zaliczki, mogc mie jedynie nadziej, e kiedy odzyskaj
zainwestowane pienidze. Podpisywane umowy byy tak naprawd ukryt form dotacji dla
pozbawionych zmysu praktycznego twrcw, cho po wojnie miao si okaza, e nie wszyscy
z przyszych wydawcw tak to traktowali.
Dziennikarz i dziaacz PPS Zbigniew Mitzner (po wojnie m.in. redaktor Szpilek) zacz w 1943
roku skupowa rkopisy dla wydawnictwa Wisa, ktre zamierza uruchomi po wojnie. Paci
wycznie za prawo do wydania utworw, wysoko honorarium miaa by ustalona pniej.
W umowach z pisarzami (m.in. z Jarosawem Iwaszkiewiczem, Krzysztofem Kamilem Baczyskim,
Wadysawem Tatarkiewiczem, Czesawem Mioszem i setk innych) umieszcza na wypadek
przejcia dokumentw przez Niemcw pseudonimy, Brzechwa wystpi jako Henryk Klonowicz.
Wydawnictwo ostatecznie jednak nie powstao, Mitzner po wyzwoleniu odda rkopisy autorom, nie
dajc zwrotu pienidzy.
Wadysaw Ryca, ktry pienidze zrobi na okupacyjnym handlu i transporcie (oczywicie
nielegalnym, ale Niemcy te brali apwki), dziaa za wiedz Komendy Gwnej AK. Rkopisy
kupowane od Miosza, ktrego uczyni jednoczenie swoim przedstawicielem, od Iwaszkiewicza,
Stefana Kisielewskiego, Stefana Wiecheckiego czy Kazimierza Wyki traktowa jako inwestycj
na po wojnie. Zachowaa si umowa Rycy z Brzechw na wydanie w wolnej Polsce Bajek dla
dzieci, na ktre miao zoy si czternacie wierszy: Pitek, Koza, Grzebie i szczotka, Wilk
i gska, Hipopotam, Chrzszcz, Ksiyc, Kijanki, Prot i Filip, Sowa, limak, Osio i ra, ata

i dziura oraz Foka. Autor otrzyma 200 dolarw zaliczki, co stanowio wtedy rwnowarto ok. 25
26 tysicy zotych i byo zaliczk wysok. Iwaszkiewicz za Dziea, w ktrych skad miay wej jego
najwaniejsze opowiadania i powieci, dosta 300 dolarw, a Zofia Nakowska za powie Wzy
ycia 200 dolarw i 10 000 zotych. Po wojnie take Ryca, ktry ostatecznie nie zaoy wasnego
wydawnictwa, umorzy autorom wikszo zaliczek.
Inny z podziemnych wydawcw, przedwojenny warszawski ksigarz Eugeniusz Kuthan, kupi
od Brzechwy w 1943 i 1944 roku prawa do bajek Pan Drops i jego trupa oraz Za krla Jelonka,
a pniej take do Pchy Szachrajki i kilkunastu innych utworw. Ju po wojnie Brzechwa napisa:
Inscenizujc atmosfer yczliwoci i przyjani, zawiera transakcje o charakterze typowej
spekulacji wojennej. Skary si, e pisarze, ktrzy nie chcieli kolaborowa z Niemcami, eby
przey, musieli godzi si na nieuczciwe warunki narzucane im przez cz wydawcw. Za Pana
Dropsa Brzechwa dosta od Kuthana 13 000 zotych, ale uzna, e zosta oszukany, bo naleao mu si
co najmniej pi razy tyle. Wspomina, e takich pisarzy i ilustratorw, ktrych Kuthan lirycznymi
chwytami przekona do podpisania podobnych cyrografw, byo znacznie wicej. Jednym z nich by
Jan Marcin Szancer (przed wojn autor scenografii do kabaretowych rewii), u ktrego Kuthan
zamwi ilustracje do bajek Brzechwy: Z naraeniem ycia przebiegalimy ulice i zanosilimy nasze
prace na plac Trzech Krzyy, do niepozornej ksigarenki, w ktrej Kuthan targowa si z nami
do upadego o kady grosz. Zdaniem Szancera by najbardziej pazerny spord wszystkich
okupacyjnych wydawcw. Za ilustracje do bajki Brzechwy Za krla Jelonka dosta od niego w 1943
roku zaledwie 8 000 zotych, i to po dugotrwaych targach. Inni wydawcy pacili za tak sam
prac (32 wielobarwne ilustracje plus okadka) dwa, trzy razy wicej. Kuthan mia obiecywa
Szancerowi, e wyrwna wszystko po wojnie.
Ale po wojnie doszo midzy Brzechw i Kuthanem do cigncego si przez wiele miesicy sporu
w prasie, cho ich wczeniejsze kontakty konfliktu raczej nie zapowiaday. Na jakim przyjciu
u Kuthanw by Jan Brzechwa z on (wtedy bya to raczej ktra z kochanek pisarza M.U.).
Recytowa nam swoje czarujce utwory poetyckie wspomina znajomy obu Stefan Szpringer.
Okupacyjne bajki Brzechwy dziay si w nierzeczywistym wiecie, w ktrym wojna nie istniaa.
Tak jakby nic si nie zmienio od czasw, kiedy ukazay si Tacowaa iga z nitk i Kaczka
dziwaczka. Prno w perypetiach rudego Tomka Dropsa, ktrego bracia pozbyli si, wyprawiajc
w wiat w towarzystwie bociana, wiewirki, polnej myszy, limaka i stonogi, doszuka si cho
ladu okupacyjnych realiw. Take wiat, w jakim ya Pcha Szachrajka: trzypitrowy dom, bryczka
i dwa kucyki, cukiernie, przyjcia, bale karnawaowe i koncerty, nijak si mia do rzeczywistoci
za oknem. Jakby Brzechwa naprawd jej nie dostrzega, a jeli nawet dostrzega, to nie przyjmowa
do wiadomoci.
Mona oczywicie upiera si, e bitwa toczona w bajce Za krla Jelonka przez komary,
szerszenie, osy, kleszcze, pajki i muchy z drwalem, ktry postanowi wytpi je rodkami
chemicznymi, jest tak bardzo realistyczna, bo gdy Brzechwa pisa wiersz, wojna trwaa naprawd.
Ale opis pikujcych os, eskadry chrzszczy transportowych, oddziau pche spadochronowych,
pancernych trzmieli i puku piechoty zoonego ze stong niszczcych zapasy jada w czasach
pokojowych wygldaby dokadnie tak samo. Tym bardziej e po pierwsze, trudno zorientowa si,
po czyjej stronie jest Brzechwa; po drugie, wszystko koczy si szczliwie maestwem Jelonka
z crk drwala Janeczk, a w ogle, zapewnia autor, to caa ta wojna po prostu si Janeczce
przynia.
Mimo powojennych pretensji Brzechwy i Szancera do Eugeniusza Kuthana jedno pozostanie jego
zasug na zawsze. Wykaza si wyjtkowym nosem, czc ich w par. Tak rozpocza si, trwajc

wiele lat, wsppraca bajkopisarza i jego najwaniejszego ilustratora. Czuem teksty Janka, a on
lubi moje ilustracje wspomina Szancer po latach. Kopoty zaczy si dopiero, gdy Szancer
zasiad do ilustrowania Pchy Szachrajki. Mia ju gotowe szkice, gdy spotkana w kawiarni znajoma
powiedziaa mu, e elegancka i zmylna bohaterka powinna by podobna do niej, bo to j wanie
autor mia na myli. Ale potem Szancer spotka jeszcze trzy pierwowzory Pchy. Niepoprawny
donuan, Janek Brzechwa, w ten sposb gaska prno kobiec uzna.
Jedn bya na pewno Janina Serocka. Brzechwa ofiarowa jej nawet fragment rkopisu
z dedykacj.
Janeczko mia chciaa bajki,
Jake nie speni proby Twej,
l Ci przygody Pchy Szachrajki
Dar ten askawie przyj chciej. (...)
Przeczytaj bajk, potem zanij,
Sen Ci zaniesie w inn dal,
Odesza z kraju moich bani,
Jeszcze Ci nieraz bdzie al.
Tak pisa w sierpniu 1943 roku, kiedy kochanka po raz kolejny nie daa mu nadziei na trway
zwizek w przyszoci. Trzy lata pniej na tym samym rkopisie dopisa: Dzisiaj Pcha Szachrajka
sucha / Uczonego Karalucha / I w maeskim happy endzie / Przy nim ju do mierci bdzie.
Bezradny Szancer wiosn 1944 roku postanowi odoy prace nad rysunkami do Pchy na pniej,
ostatecznie histori Szachrajki zilustrowa kto inny. Mieli wsppracowa przy kolejnej ksice,
ktra jednak nie powstaa. Bya poowa roku 1944, obydwaj byli w kiepskiej sytuacji finansowej,
bo wydawcy, widzc cofajcych si po klsce pod Stalingradem Niemcw, wstrzymywali si
z zamwieniami. Wtedy, w kawiarence przy Szpitalnej, w ktrej wsplnie sta ich byo na jedn
kaw, Szancer zaproponowa, eby razem stworzyli dzieo, jakiego dotd nie byo Encyklopedi
fantastyczn. Brzechwa zareagowa na pocztku sceptycznie:
Genialnymi pomysami jest wybrukowane pieko. Pomys wtedy dopiero staje si realny, kiedy
znajdziemy wydawc skonnego zapaci okrelon kwot za nasze dzieo.
Ale wydawca znalaz si byskawicznie. Ju godzin pniej obaj autorzy siedzieli w gabinecie
Piotra Kawczyskiego i podpisywali umow na Encyklopedi. Nie pamitam rwnie
wirtuozowskiego wystpu Janka, tej swady niezrwnanej, tego dowcipu i wreszcie urywkw wierszy
wyjtych z przyszego dziea wspomina Szancer. Wyszli z gabinetu bogaci, bo zaliczka bya
spora, wic od razu udali si na suto zakrapiany obiad, eby rzecz uczci. Problemy, czyli
wymylenie, co waciwie ma si w encyklopedii znale, odoyli na dzie nastpny.
Postanowili wyjecha pod Warszaw, do Jzefowa, eby tam wsplnie ukada, pisa i ilustrowa
kolejne hasa. W hale lotnictwo musiay np. zmieci si i zwyky latawiec, i Pegaz, miota
czarownicy i wspczesny samolot, latajcy dywan i ptak Rok z opowieci o przygodach Sindbada.
Janek, ktry lubi onglerk sw, podrzuca mi tak paradoksalne, tak abstrakcyjne zestawienia,
e wydawao si nieprawdopodobiestwem znale ich plastyczny odpowiednik pisa Szancer.
Wygldao jednak, e wszystko idzie ku dobremu, pomysw notowanych na karteczkach podczas
spacerw w lesie byo coraz wicej, gdy prace nad Encyklopedi przerwaa historia. Niemcy
wycofywali si w coraz wikszej panice, Rosjanie byli ju w Chemie i szybko zbliali si do Wisy,
wydawao si wic, e nie pora na zabaw w absurdalne skojarzenia. Postanowili wrci

do Warszawy. Kilka dni pniej wybucho powstanie i Encyklopedii nie ukoczyli.


Stracili si na kilka tygodni z oczu. Spotkali si przypadkiem na Foksal, chronic si przed kulami
w sieni jednego z domw. Palili papierosy, gdy tu nad nimi urwa si ogromny kawa tynku, mijajc
ich gowy ledwie o kilka centymetrw. Brzechwa nie przej si, zapyta tylko Szancera, czy nie
sysza o jakim wygodnym pokoju do wynajcia, bo pech chcia, e wanie tego dnia pocisk
artyleryjski rozwali jego garsonier na Szczyglej. Jakby nie dostrzega niebezpieczestwa, jakby to
jego nie dotyczyo nie mg wyj z podziwu Szancer.
Brzechwa spdzi pierwsze tygodnie powstania na Powilu, w dzie budujc barykady na Nowym
wiecie, nocami penic warty w oddziaach suby przeciwpoarowej. Wydawao si, e wszystko
skoczy si szybko, Niemcy oddadz stolic powstacom i lewobrzena Warszawa poczy si
z prawobrzen, gdzie byli ju Rosjanie. Na Powilu, wolnym pocztkowo od bombardowa, te
nadzieje byy jeszcze wiksze. Znikny niemieckie mundury, na kamienicach powieway polskie
flagi, pozory normalnoci podtrzymywaa nawet krca po ulicy Kopernika samotna doroka. Gdy
Wola i Starwka spyway krwi, Powile pozostawione chwilowo w spokoju, przeywao zudne
dni wolnoci wspomina Brzechwa.
W powstaczej gazetce Barykada Powila ukazyway si zagrzewajce do boju wiersze
Brzechwy. Godzina bije:
Godzina bije! wistem kul
Pomcimy wreszcie lata grozy,
Pomcimy groby, zy i bl,
I egzekucje, i obozy.
Przez cay wiat niech biegnie wie,
e znw broczymy krwi i potem,
Wysoko pi musimy wznie,
eby miadcym spada motem.
A wtedy w prochu legnie wrg,
Dzielnoci naszej si poszczci,
I sprawiedliwy wielki Bg
Pobogosawi naszej pici.
W Pieni o walce pisa: Nic to, nic e bandyckie hordy / Opasay Stolic nasz, / Bo poary,
rzezie i mordy / nie nastrasz nas, nie nastrasz. (...) / Uderzajmy celnie w morderc, / Niechaj
spywa krew jego gsta, / Niech godzi go w samo serce / Nasza wcieko i gniew, i zemsta!.
W innym wierszu wzywa: Na barykady Warszawo!:
Przemwi wrg do Warszawy:
Wywiecie chusteczki biae,
Za yk niemieckiej strawy
Sprzedajcie wolno i chwa.
Lecz serca nasze odwane,
Nie mona ich uciemiy.
mier? Niewane!

ycie? Niewane!
Wane zwyciy!
Wiersz ten obecnie moe razi nadmiernym patosem, ale trzeba pamita, e nkana ludno
spragniona bya podtrzymania i otuchy, gdy Radio Londyn kad audycj przeznaczon dla
walczcej Warszawy koczyo choraem Z dymem poarw wspomina dwadziecia lat pniej.
Cho kto wie, czy nie wiksz popularnoci cieszy si wrd warszawiakw krtki wierszyk
Andrus, o tym, e wojna to nie czas, by by grzecznym poet i ukada eleganckie strofy. To czas,
kiedy trzeba pisa jzykiem, jakim mwi w andrus z Powila, ktry jak nikt potrafi wymyla
szkopom. Stajc zuchwale naprzeciw szwabskich czogw z butelk benzyny, woa: Nie zniszczycie
nas, pode dranie, / Nie zgnbicie nas, sk...syny.
Przez pierwsze tygodnie dziaa na Powilu nawet teatrzyk Kukieki pod Barykad, ktrego
czonkiem by Brzechwa. Pomaga ukada teksty, poprawia rymy, zaatwia wystpy. Satyryczny
spektakl o dniu codziennym powstania autorstwa Krystyny Berwiskiej-Gogolewskiej i Michaa
Dadleza (bohaterami byli m.in. porucznik Szary, panna Strojnicka, tchrz Miczak, pani Schronowa
i Plotkarka) cieszy si ogromnym powodzeniem. Za zgod dowdcy dzielnicy grano go po kilka razy
dziennie w rnych miejscach, na zbitej z desek scenie zasonitej zwykym kocem, udajcym
kurtyn. Wkrtce jednak take na Powile zaczy spada bomby, a ycie mieszkacw dzielnicy
przenioso si do piwnic i schronw.
Pod koniec sierpnia Brzechwa zosta niespodziewanie aresztowany. Niemcy odzyskiwali kontrol
nad kolejnymi kwartaami Warszawy i dowdztwo powstania zdecydowao o wycofaniu oddziaw
powstaczych do rdmiecia. Ewakuacja onierzy i ludnoci cywilnej odbywaa si w nocy przez
Chmieln, w kierunku Alei Jerozolimskich, ktrdy prowadzi przekop w stron dzielnicy
kontrolowanej jeszcze przez powstacw. Drog owietlaa objta poarem ulica Boduena
wspomina.
Ale w rdmieciu byo niewiele lepiej te brakowao jedzenia, wok spaday bomby, pony
domy i nikt na przybyszw nie czeka. Noc Brzechwa spdzi w piwnicy jakiej kamienicy przy
Wsplnej, a rano wyszed szuka w okolicy znajomych, u ktrych mgby si zatrzyma.
Spotka Ann elisk, aktork z Teatru Polskiego, a chwil potem zosta zatrzymany przez patrol
powstaczej andarmerii. Usysza, e jest aresztowany, potem zaprowadzono go do jakiej szopy
w podwrzu na Wsplnej 6, przy ktrej stan stranik. Sprowadzony sierant nie chcia sucha
wyjanie:
Przez ca okupacj bye Niemcem, co, udawae, e nie znasz polskiego, a teraz nagle zrobie
si Polakiem?
Brzechwa nie zrozumia: Pan chyba za duo sobie goln!
Chcesz w zby? usysza w odpowiedzi. A potem co duo gorszego: Naley ci si w czap.
I dostaniesz.
Prbowa tumaczy, e to pomyka, nigdy nie zna niemieckiego, i na pewno wszystko si wyjani.
Od eliskiej wiedzia, e gdzie w okolicy jest Leon Schiller z grup aktorw, wic poprosi, eby
sprowadzi synnego reysera, a on na pewno potwierdzi, kim jest. By przekonany, e kady wie,
kim jest Schiller, ale sierant nie wiedzia. A niemieckie nazwisko jeszcze bardziej go zirytowao.
Zamkn go rozkaza.
Tak wic na skrawku Warszawy wolnym od Niemcw znalazem si w areszcie jako Niemiec
wspomina po latach Brzechwa.
Siedzia razem z dwiema kobietami, matk i crk, oskaronymi o dawanie Niemcom sygnaw

wietlnych. Szybko jednak wyjanio si, e w zaciemnionej Warszawie po prostu uyway latarki.
Z Brzechw byo gorzej. Proby o sprowadzenie jakiego oficera nie skutkoway. Jedyny poytek
z uwizienia by taki, e nie musia troszczy si o dach nad gow. Kilka razy dziennie posyano go
pod nadzorem wartownika kilka przecznic dalej po wod. Podczas jednego z nawrotw spotka
znajomego z Delegatury Rzdu. Opowiedzia o kopotach, znajomy obieca pomc, ale najwyraniej
zapomnia. Za to Brzechwa przypomnia sobie, e zaprzyjaniony muzyk opowiada mu kiedy
o bliniaczo podobnym do niego Niemcu o nazwisku Grundmann, ktry pracuje w urzdzie
propagandy. Zacz si domyla, e kto musia wzi go za Grundmanna i donis andarmerii AK.
Sytuacja wygldaa coraz gorzej, bo dzielnica bya cay czas bombardowana, pony kolejne
kamienice. Oficer pojawi si dopiero na trzeci dzie. Wysucha opowieci poety i zapowiedzia,
e przesucha go sdzia ledczy. Wieczorem stranik zaprowadzi Brzechw do sdziego, ktrym
okaza si jego przedwojenny kolega z adwokatury. By zaskoczony i rozbawiony.
To pan jest tym gronym Niemcem? Kaza natychmiast Brzechw wypuci.
Ale sierant, ktry zdecydowa o aresztowaniu, nie chcia si podda. Powiedzia, e jest godzina
policyjna, wic moe zwolni winia dopiero nastpnego dnia. Brzechwa postanowi nie czeka,
wyrwa si andarmowi i uciek do schronu. Po chwili usysza huk. To ciana szczytowa
rozwalonego domu z ulicy urawiej runa czciowo na nasze podwrze i zgniota drewnian szop
jak szapoklak wspomina.
Powstanie upado po 63 dniach, Brzechwa razem z innymi musia opuci Warszaw. Trafi
do obozu w Pruszkowie, skd zosta zwolniony jeszcze w padzierniku, potem zamieszka w Zalesiu
pod Piasecznem. Pisa do Janiny, e nienawidzi tego miejsca. Nie moe si stamtd wydosta, straci
wszystkie pienidze, bo jacy aferzyci oszukali go i obrabowali. A teraz, kiedy jest bez grosza,
odsuwaj si wszyscy ode mnie. Ludzie zmieniaj si w szakale i skacz sobie do garda.
Przypadkiem zobaczy go mieszkajcy w ssiedniej wiosce z on i dwjk dzieci Wadysaw
Rymkiewicz. Nie widzieli si przez ca okupacj. Janek by mizerny, wychudzony, ale humor
i optymizm nie opuszczay go wspomina. Brzechwa zacz przyjeda do malekiego pokoju
wynajmowanego przez Rymkiewiczw. Przywozi rkopisy Pana Dropsa i jego trupy, Akademii
Pana Kleksa i innych utworw, ktre czyta przyjacioom. W zamian za improwizowane wieczory
autorskie co jaki czas zapraszali go na obiady.
Ktrego razu miaa by ugotowana na kozie zawiesista zupa grzybowa. Obiad jak
na okupacyjn bied zapowiada si obficie, ale gdy zupa bya ju prawie gotowa, dziewicioletni
syn Rymkiewiczw potrci rondel i grzyby wyldoway na pododze. Do jedzenia zosta tylko
razowy chleb i kawa zboowa, go by bardzo rozczarowany zapamitaa crka. Udawa, e nic
si nie stao, ale po wojnie przyzna si, e by tego dnia bardziej godny ni zwykle.
W Zalesiu Brzechwa doczeka zajcia Warszawy przez Rosjan i ucieczki Niemcw. W grudniu
wyruszy najpierw do Lublina, a potem do odzi, gdzie gromadzio si coraz wicej pisarzy.

Utosamia siebie z Panem Kleksem...


Pisa Akademi Pana Kleksa, gdy za oknem trwaa wojna. To bya jaka forma ucieczki przed
rzeczywistoci mwi. Krytycy bd pniej zastanawia si, jakim cudem by w stanie
odizolowa si od pieka okupacji tak skutecznie, by pisa pogodn, dziejc si w wiecie magii,
opowie. Szukali w ksice ladw wojny, tam gdzie one byy, i gdzie ich nie byo. Szukali klucza
pozwalajcego zobaczy w Akademii ksik z kluczem.
Opis inwazji wilkw na krlestwo szpaka Mateusza (naprawd krlewicza zamienionego
w ptaka), ktry by praw rk zaoyciela Akademii Ambroego Kleksa, genialnego chemika,
matematyka i kleksografa, mg w ich uszach brzmie jak opowie o wrzeniu 1939 roku. Olbrzymie
stada rozzuchwalonych bestii pustosz wsie i miasteczka, na drogach bielej koci ludzi, szerzy si
gd. Nie ma siy, ktra byaby w stanie powstrzyma pochd drapienikw. Lud oskara ministrw
o nieudolno i z wol, wreszcie wilki opanowuj stolic. Ratunku odmawiaj Mateuszowi nawet
siostry. Zostaje sam, jak Polska po ataku Niemcw, mimo wczeniejszych deklaracji Anglii i Francji
o przyjani i pomocy.
Sygnaw, e Akademia Pana Kleksa to nie tylko ba, byo wicej. Zo wdziera si do akademii
1 wrzenia. Poprzedza je szanta golarza Filipa (czyby aluzja do ma Janiny Serockiej?), ktry
da przyjcia do akademii swoich synw. Grozi, e jeli Kleks tego nie zrobi, bdzie gorzko
aowa. Chce mnie po prostu zniszczy skary si Ambroy Kleks uczniom. Pierwszego dnia
wrzenia (data nie oznacza jednak rozpoczcia roku szkolnego, wic powd jej uycia w powieci
musia by inny) Filip przyprowadza do czarodziejskiej szkoy skonstruowan przez siebie lalk.
Oywiony przez Kleksa Alojzy zaczyna niszczy wszystko, co go otacza; na koniec grozi, e podpali
akademi. Nic nie jest w stanie go powstrzyma, a Kleks jest coraz bardziej bezsilny wobec
wybrykw lalki. Kto, kto chciaby doszuka si w Akademii aluzji do przedwojennej rzeczywistoci
i da wysuwanych wobec Polski przez Hitlera, nie musi si bardzo wysila.
Po ukazaniu si ksiki pisano, e Brzechwa chcia stworzy za murem akademii taki sam azyl, jaki
zbudowa w swoim sierocicu Janusz Korczak. wiat wojennego okruciestwa nie mia do akademii
wstpu. Nawet w snach; ze sny uczniw byy przez Kleksa wyrzucane na mietnik. Nawet jeli
wychodzio si do ssiedniej bajki o dziewczynce z zapakami, to obecny w niej Christian Andersen
przekonywa, e nie trzeba litowa si nad godn i zzibnit sierot. Bo to przecie tylko bajka,
w ktrej wszystko jest zmylone i nieprawdziwe.
A jednak ani Korczakowi, ani Kleksowi nie udao si. Zo okazao si silniejsze, Alojzy
znienawidzona przez wszystkich lalka tryumfuje. Wydaje si, e nie ma na wiecie siy, ktra
moe mu si przeciwstawi. Nie potrafi nawet Wieszczka Lalek, ktra prbuje powstrzyma dzieo
zniszczenia. W miar rozwoju akcji powieci Alojzy przestaje by tylko zwyk lalk. Jest coraz
groniejszy i bardziej agresywny, a Pan Kleks coraz mniejszy i sabszy, coraz bardziej te kurczy si
akademia. Przestaje w kocu istnie, jak sierociniec Starego Doktora.
Na koniec jednak wszystko jeszcze raz okazuje si bani. Okrutn, ale z dobrym zakoczeniem.
Szpak Mateusz zmienia si w wytwornego pana w wieku lat czterdziestu, o wosach przyprszonych
lekk siwizn, czyli... Jana Brzechw.
Jestem autorem historii o Panu Kleksie mwi elegancki pan. Napisaem t opowie, gdy
ogromnie lubi opowieci fantastyczne i piszc je, sam bawi si znakomicie.
Pointa Akademii brzmi tak, jakby jej autor wiedzia ju, jak skoczy si zo, ktre spado na szko
Ambroego Kleksa 1 wrzenia. Alojzego udaje si w kocu pokona. Pan Kleks zdoa cho tylko

na moment odzyska dawn si i rozkrci lalk na czci. Wszyscy odetchnlimy z ulg: Alojzy
ta niegodziwa karykatura czowieka przesta istnie opowiada w ksice Ada Niezgdka. Tak
samo wyglda wiat po zakoczonej wojnie. Czowiek, ktry j wywoa, przesta istnie, ale nic
ju nie miao by takie jak dawniej.
W jednoznaczny sposb zinterpretowa Akademi Krzysztof Gradowski, scenarzysta i reyser
filmu wedug powieci Brzechwy. Skonstruowana przez golarza Filipa lalka nie jest ju Alojzym,
przysz znakomitoci akademii, tylko... Adolfem. Krlewski herold wzywa, by broni kraju i nie
odda wilkom nawet guzika (takie byo haso wojennej propagandy II Rzeczypospolitej, ktre
szybko stao si wasn karykatur). Marsz wilkw wkraczajcych do krlestwa Mateusza
w czarnych uniformach, z poncymi pochodniami, w rytm sw piosenki heavy-metalowej grupy
TSA Silne szczki, silna wola i zdobdziemy cay wiat, przypomina sceny ze synnej apoteozy
faszyzmu filmu Leni Riefenstahl Tryumf woli. Cho na pocztku lat osiemdziesitych, gdy obraz
Gradowskiego powstawa, odczytywano te sceny raczej jako aluzj do ZOMO i pacyfikacji w stanie
wojennym.
Krytycy pewnie ju zawsze bd spiera si, czy wytrych wojennej metafory pasuje do Akademii
Pana Kleksa. Za to na pewno prawdziwy jest inny klucz. Ambroy Kleks ma wszystkie cechy ojca
poety. Jest wyrozumiay, mdry i dobry, a jego ulubiony ucze, Ada Niezgdka, to sam Brzechwa.
Jak may Janek nie lubi krupniku i marchewki, i jak Janek kolekcjonuje guziki od palt, akietw
i marynarek. Szczeglnie podane odcina, jak czyni to poeta w Nowych Sokolnikach. Miaem
z tego powodu mnstwo przykroci opowiada w bani Ada.
Akademia ukazaa si rok po wojnie, w wydawnictwie Piotra Kawczyskiego. Tego samego,
od ktrego tu przed powstaniem warszawskim Brzechwa i Szancer wycignli sut zaliczk
na napisanie Encyklopedii fantastycznej. Encyklopedia nie powstaa, ale Brzechwa, ktrego gryzo
prawnicze sumienie, postanowi jednak dotrzyma umowy. Tak ksika trafia do prywatnej oficyny.
Ilustrowa j mia oczywicie Szancer.
Rysowa, siedzc w pokoju hotelowym w odzi. Brzechwa utosamia samego siebie z Kleksem.
Chocia posta, ktr opisa, podobna bya do Franza Fiszera wspomina. W efekcie Pan Kleks
z rysunkw Szancera duo bardziej ni szpakowatego wytwornego prawnika przypomina posta
legendarnego przyjaciela poetw i filozofa z charakterystyczn, rozwichrzon brod. Czowieka,
ktry sam nie napisa adnej ksiki, ale o nim napisano ju kilka.
Na pewno nie byo to wbrew intencjom Brzechwy. Opisy Pana Kleksa, oryginaa i smakosza,
w ktrego surducie kryo si a 41 kieszeni, pasuj jak ula do opowieci o Fiszerze. Jedno wydaje
si pewne i Franciszek Fiszer, i Ambroy Kleks gardzili akademick nauk i byli przekonani
o wyszoci bujnej wyobrani nad wyrachowan kalkulacj. A broda Pana Kleksa, wiecznie
poplamiona, gsta i rozoysta, ktra moga suy rwnie dobrze jako wiatroap, jak i gniazdo dla
ptakw, to bez wtpienia broda Franciszka Fiszera.

Artystom w miecie odzi nie bardzo dobrze si powodzi...


Pod koniec 1944 roku Brzechwa wyjecha do Lublina, gdzie organizoway si wadze nowej Polski.
Tam zgosi si do Jerzego Borejszy, ktry w imieniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego
tworzy na zajmowanych przez Armi Radzieck terenach koncern prasowo-wydawniczy,
spdzielni Czytelnik. Borejsz interesowao przede wszystkim prawnicze dowiadczenie
Brzechwy, bo chtnych do pracy w zakadanych przez siebie pismach mia wystarczajco wielu. Ale
ci, ktrzy przed wojn nie mieli nic wsplnego z komunizmem, a teraz chcieli wsppracowa, byli
w ludowej Polsce w podwjnej cenie. Borejsza zaproponowa Brzechwie funkcj radcy prawnego
wydawnictwa. I obieca, nie pozostawiajc waciwie poecie wyboru: Wszystkie wam utwory
wydadz.
Rozgldajc si po medialnym imperium, ktre skadao si na razie z jednego pokoiku,
Brzechwa nie bardzo chcia w to uwierzy. Skonny byem sdzi, e s to urojenia fantasty
wspomina. Ale Borejsza dotrzyma sowa.
Na pocztku 1945 roku, kiedy ruszy front i kolejne polskie miasta odbijano z rk Niemcw,
Brzechwa pojecha za Borejsz do odzi, gdzie przenis si Czytelnik. Zjedao tam coraz wicej
twrcw, zwaszcza tych, ktrzy nie mieli po co wraca do zburzonej Warszawy. Jedni pojechali
do Krakowa, inni, wrd nich Zofia Nakowska, Wadysaw Broniewski, Kazimierz i Marian
Brandysowie, Jan Kott, Janusz Minkiewicz, Leon Pasternak, Stanisaw Jerzy Lec, Adolf Rudnicki,
Ryszard Matuszewski, Stanisaw Dygat, Mieczysaw Jastrun, Adam Wayk czy Jerzy Waldorff,
wanie do odzi. Gdy wyszo si koo poudnia na Piotrkowsk, co krok spotykao si znajomych
wspomina Stanisaw Ryszard Dobrowolski. Rdzennych odzian byo niewielu, pisa Matuszewski,
przewaali wysadzeni z sioda warszawiacy, skuszeni fam czekajcych w niezniszczonej odzi
mieszka z azienkami, ktre w popochu opucili uciekajcy Niemcy.
Literatom w odzi yo si wygodnie, a w porwnaniu z milionami zwykych Polakw wrcz
komfortowo, wspomina Kazimierz Brandys. Due mieszkania w kamienicach po niemieckich
fabrykantach, specjalnie zaopatrzone sklepy, w ktrych mona byo dosta luksusowe dobra:
od bielskiej weny, po wdzone ososie, niedokrcona jeszcze zbyt mocno ruba cenzury, paszporty
pozwalajce wyjeda na Zachd. Nie wymagano na razie od artystw socrealizmu, rzd
w Warszawie by daleko, Moskwa jeszcze dalej, a partia uywaa raczej marchewki ni kija. AKowcw wsadzano ju do wizie, dzcy robotnicy jedli ziemniaki i kluski, ale artyci wiedli ycie
biaych w kolonialnym miecie pisa Brandys.
Pisarzy byo tylu, e w miecie powoano oddzia Zwizku Zawodowego Literatw Polskich,
a penomocnik rzdu przydzieli im dwie kamienice, przy ulicach Bandurskiego (dzisiaj
Mickiewicza) i eromskiego. Brzechwa natychmiast pomyla o przyjacielu, zabezpieczy
mieszkanie i zachca do przyjazdu wspomina Wadysaw Rymkiewicz. W odzi oprcz
mieszkania czekaa take praca. Odradzajce si instytucje pastwowe i spoeczne potrzeboway
prawnikw. Rymkiewicz zosta zastpc Brzechwy w Czytelniku, a jego ona, lekarka, opiekowaa
si zdrowiem pisarzy.
Brzechwa urzdowa w gmachu Czytelnika przy Piotrkowskiej. Borejsza, nieformalny minister
kultury w odbudowywanej Polsce, wykorzystywa nie tylko jego dowiadczenie prawnicze, poeta
doradza te w innych sprawach, zwizanych z organizacj ycia kulturalnego. Obowizkw mia
zreszt o wiele wicej. W Czytelniku oprcz radcostwa obj kierownictwo redakcji literatury
dziecicej oraz biblioteki prawniczej. Ponadto zosta radc prawnym w odradzajcym si ZAiKS-ie

oraz przewodniczcym oddziau ZZLP (w lutym 1945 wybrano na t funkcj Zofi Nakowska, ale
ju po miesicu zmieni j Brzechwa), a take prawnikiem w zwizku. Ostatnie zajcia byy
najbardziej absorbujce, bo kady z mieszkacw literackich kamienic (Brzechwa zamieszka przy
Bandurskiego) mia do ssiada na stanowisku jakie niecierpice zwoki sprawy i interesy.
W niewielkiej tylko czci dotyczyy twrczoci, zwykle chodzio o zaatwienie lokalu, posady,
wgla na opa, garnkw do otrzymanego mieszkania, a przynajmniej caych spodni albo butw.
Nalea on w naszym gronie do ludzi najpraktyczniejszych i obdarzonych pewnym instynktem
spoeczno-organizacyjnym wspomina Brzechw z tamtego czasu Matuszewski. Wszystkich zna,
z wszystkimi by w dobrych stosunkach, cho niewielu dopuszcza do prawdziwej przyjani,
najlepiej ze wszystkich wiedzia, do kogo w jakiej sprawie pj, jakich argumentw uy, kogo
na jak posad zaproponowa, na czyj wysok protekcj si powoa. Dlatego wybierano go
wszdzie, gdzie tylko byo mona, i jeli tylko da si wybra. Wyruszaem wic dwa, trzy razy
w tygodniu synnym autobusem Czytelnika do Warszawy, obijaem progi ministerstw, nachodziem
urzdy, konferowaem z sekretarkami dygnitarzy, molestowaem, interweniowaem, na og zawsze
z pomylnym skutkiem wspomina Brzechwa.
Jako prezes dzkich literatw zaatwia jak spraw u wczesnego ministra zdrowia Jerzego
Sztachelskiego. Elegancki garnitur, w ktrym przyj go dygnitarz, wyda mu si znajomy, a kiedy
dostrzeg dyskretnie zacerowan dziurk po papierosie, by ju pewny. To by jego wasny garnitur,
najprawdopodobniej nabyty przez ministra na ciuchach z grabiey popowstaniowej
relacjonowa Dobrowolski.
Na pocztku wrzenia 1945 roku Brzechwa wzi udzia w zjedzie Zwizku Literatw
w Krakowie. Przyjechali prawie wszyscy, ktrzy co znaczyli i byli ju w Polsce: od Jerzego
Andrzejewskiego, przez Jarosawa Iwaszkiewicza i Jana Parandowskiego, po Kazimierza Wyk.
Pisarze zgodnie potpili faszyzm, postanowili, e bd przewodzi masom oraz tpi wstecznictwo
i obskurantyzm, a nastpnie przystpili do uchwalania statutu zwizku. I tu zgoda si skoczya.
Umysy mistrzw pira zatapiaj si w zawiociach prawnych i gbiach dialektyki, z ktrych by
ich w stanie wyprowadzi dopiero mecenas-poeta Jan Brzechwa, relacjonowali w Przekroju
Zygmunt Fijas i Stefan Otwinowski. Widzi si najwyraniej, e m ten, peen godnoci
kodyfikatora, nie jeden kodeks zjad i nie jeden proces wygra pisali.
Wspdecydowa te m.in. o przyjmowaniu do zwizku nowych czonkw, a w Czytelniku
o wydawanych ksikach. Seweryna Szmaglewska zapamitaa wykad, ktry usyszaa, gdy
z dreniem serca przyniosa do wydawnictwa pierwszych kilkadziesit stron nowej ksiki
i podpisano z ni umow.
Wic podpisalimy umow, co? Mgbym si zaoy, e zrobia to pani bez przeczytania
wszystkich paragrafw, niemal z zamknitymi powiekami. Znam to. I co dalej? W tej chwili nie zdaje
siebie pani sprawy z konsekwencji mwi Brzechwa.
A potem nastpia prelekcja na temat tego, jakie ma wynikajce z umowy prawa, a jakie
obowizki, co jej wolno, a czego absolutnie nie. Jakich terminw musi bezwzgldnie przestrzega
i na jak pomoc ze strony wydawnictwa moe liczy. e ma prawo wspdecydowa o szacie
graficznej, a nawet o rodzaju czcionki, ktr ksika zostanie wydrukowana. Bo nie wolno bez zgody
autora niczego zmienia ani ozdabia ksiki jakimi bohomazami.
Po to istnieje prawo autorskie, eby chronio zdania, co dojrzay w wyobrani poety, prozaika,
dramaturga. Dzieo musi by otoczone trosk, jak powstajcy ywy organizm mwi Brzechwa.
Suchaam, jakby to bya bajka dla dorosych wspominaa Szmaglewska.
Korzystano z jego wiedzy, dowiadczenia i talentw organizacyjnych, ale nie nalea do tych,

ktrzy cieszyli si najwikszymi wzgldami nowej wadzy. Mieczysaw Jastrun, czonek PPR
i zastpca redaktora tygodnika Odrodzenie, ktremu dwupokojowe mieszkanie Brzechwy
spodobao si bardziej ni to, ktre sam otrzyma, zmusi go do zamiany. Postpi w sposb
bezwzgldny, mg postpi w sposb bezwzgldny, by lepiej widziany napisa Adolf Rudnicki.
Zgromadzeni w odzi literaci, aktorzy i plastycy za dnia gromadzili si w kawiarence Czytelnika
Fraszka, a wieczorami w Klubie Pickwicka, na pitrze hotelu Savoy przy ulicy Traugutta. Parter
i pitro Savoyu literaci dostali, gdy Brzechwa poszed do magistratu prosi o pienidze
na dziaalno zwizku. W opublikowanym w Szpilkach wierszu Apostrofa do Prezydenta Miasta
odzi pisa:
Sklepikarz kady si bogaci,
A ndz cierpi literaci,
Cho Pan im lokal przyrzek wicie
Tak, tak, Panie Prezydencie.
Pienidzy nie dostanie, usysza od prezydenta i jednoczenie wojewody dzkiego Kazimierza
Mijala, ale jeli chce, to moe zorganizowa w Savoyu stowk dla literatw i klub.
Nazw Klub Pickwicka wymyli Adam Wayk, a Jerzy Zaruba namalowa we wnkach okiennych
kolorowe sceny z powieci Dickensa. Podczas otwarcia Aleksander Zelwerowicz odczyta fragment
ksiki Dickensa, a Brzechwa wygosi okolicznociowy wiersz. Co czwartek odbyway si w klubie
wieczory literackie z udziaem zaproszonych goci. Przyjedali z Polski i z zagranicy: Paul Eluard,
Ilia Erenburg, Leon Schiller, Erwin Axer, Stefan Kisielewski, Antoni Bohdziewicz i Wadysaw
Biekowski. Podczas jednego z wieczorw pocztkujcy poeta i satyryk Igor Sikirycki przypomnia
jeden z przedwojennych wierszy Brzechwy Preludium. O tym, e do napisania wiersza potrzebna jest
iskra, jednajca czowieka z Bogiem.
adne to, tylko bardzo trudne do zilustrowania skomentowa siedzcy przy tym samym stoliku
Szancer, ktry przez kilka miesicy pomieszkiwa u przyjaciela.
Brzechwa przekonywa, e wolaby swoje przedwojenne wiersze liryczne ukry wrd bajek dla
dzieci, ale Szancer nie da za wygran.
O nie, mj drogi, przecie to twrczo przez due tfu.
Znacznie pniej dowiedziaem si, e autorem tego powiedzenia o twrczoci by wanie
Brzechwa wspomina Sikirycki, ktry za namow Brzechwy zosta dyrektorem literackim Klubu
Pickwicka.
Oprcz dyskusji o literaturze niemal co wieczr w klubie odbyway si bankiety, podczas ktrych
alkohol la si strumieniami. Krlowa syncy z dowcipu prezes Jan Brzechwa, podny autor
Szpilek i coraz to sawniejszy... twrca wspaniaych cacek poetyckich dla dzieci pisa
Dobrowolski. Po szeciu latach okupacji nastpi czas odreagowania wojennych lkw i napi.
Brzechwa uzna, e przysza te pora na normalne ycie. Powodzio mu si wspaniale, mia pikn
on, mode kobiety nazyway go Krlem ycia. By hojny, syn z szerokiego gestu zapamita
Kazimierz Brandys. Wszyscymy intensywnie pracowali i co tu ukrywa pili wdk. Wydaje mi
si, e bya to ostatnia forma cyganerii w Polsce wspomina Brzechwa. Lubi si bawi, to zdanie
powtarza si niemal we wszystkich wspomnieniach z tamtego okresu. Lubi, a w dodatku mia mocn
gow, mg nawet budzi podziw wytrzymaoci napisa Matuszewski. Do legendy przeszy
przyjcia imieninowe Brzechwy. Irena Szymaska zdradzia, e byy pierwowzorem bankietw
uwiecznionych przez Adolfa Rudnickiego w opowiadaniu Paeczka, czyli Kademu to, na czym mu

mniej zaley. W Klubie Pickwicka gromadzili si wtedy wszyscy, ktrzy w odzi cokolwiek znaczyli
i ktrzy mieli jakie takie nazwisko. Cho Ja Lipnica z opowiadania (pod tym pseudonimem mia
kry si Brzechwa), ktry spa przez cay dzie, a o dziesitej wieczorem, ogolony i wywieony,
zaczyna nocne ycie od wypicia wiartki wdki, przypomina raczej Janusza Minkiewicza.
W Klubie Pickwicka poeci wiczyli skojarzenia, rymy i zoliwoci, wymylajc dwuwiersze
o tym, skd pochodzi dama, ktra pewnego dnia pojawia si w odzi, by uszczliwi jednego
z kolegw. Pierwszy i prawdopodobnie jedyny zawierajcy prawdziw nazw miasta, brzmia:
Przyjechaa z Bielska,
eby da mu cielska.
A potem ju poszo. Kojarzono najodleglejsze miasta i najbardziej absurdalne rymy.
Przyjechaa z Parczewa,
da jak Adamowi Ewa.
Przyjechaa z Elblga,
da mu, chocia si ociga.
Przyjechaa z Biaegostoku,
eby da mu na boku.
Przyjechaa z Kobieli,
eby da mu w kpieli.
Przyjechaa z Zegrza,
eby da mu jak piega.
Przyjechaa z Koomyi,
eby da, jak si umyji. [kresy]
Zrobi si z tego prawdziwy konkurs. Ale kiedy przyczali si do zabawy Brzechwa i Jurandot,
reszta moga wycznie statystowa.
Oni zadawali sobie najbardziej wymylne, najdziksze rymy. Oglda Brzechw i Jurandota,
ktrzy rywalizuj ze sob na czas w ukadaniu rymw, to naprawd byo co opowiadaa
Grodzieska Joannie Szczsnej i Annie Bikont.
Ktrego wieczora mocno ju rozochocony Brzechwa zaj miejsce za barem klubu i zacz
nalewa gociom alkohol na swj koszt. Chtni ustawiali si w kolejce po kilka razy, a poeta
odmwi tylko jednemu.
Pan nie dostanie, bo jest pan podobny do Milewicza owiadczy. Milewicz by osobnikiem,
ktrego Brzechwa z bliej niewyjanionych powodw po prostu nie cierpia, wspomina Antoni
Marianowicz. Jednym z tych, ktrych po wojnie pojawio si w odzi bardzo wielu.
Ale ja jestem Milewicz owiadczy rwnie nietrzewy jak Brzechwa klient.
Wic nie dostanie pan tym bardziej usysza.
Brzechwa by znany i popularny. Pewnego wieczora w Klubie Pickwicka zacign Sikiryckiego
na niewielki taras na piterku, z ktrego wida byo sal. Wskaza stolik po prawej stronie, przy
ktrym siedzia szpakowaty mczyzna w towarzystwie dwch kobiet i podpisywa jak ksik.
To jest Jan Brzechwa powiedzia Jan Brzechwa.
Sikirycki domyli si, e kuzyn, ale Brzechwa zaprzeczy. Tam przy stoliku siedzi Jan Brzechwa,
bajkopisarz, powtrzy. Tak si przedstawia, a nawet skada autografy na jego ksikach. Powiedzia

mu o tym kelner, wiadek wszystkiego.


Co z tego ma? Wdziczno mamu obdarzonych autografem, a moe i co wicej domyla si
Brzechwa.
Sikirycki przekonywa, e naley wezwa milicj i oszusta aresztowa, ale poeta si nie zgodzi.
Waciwie facet wywiadcza mu przysug, tumaczy. On sam nie lubi podpisywania ksiek,
a tamtemu widocznie sprawia to przyjemno, wic dlaczego mu przeszkadza? Poza tym ma adny
charakter pisma i zupenie niele si prezentuje.
Jednym sowem, nie przynosi mi wstydu owiadczy Sikiryckiemu.
W jednym z dzkich lokali zobaczy go latem 1945 roku Jzef Kuropieska, wtedy dowdca
kompanii reprezentacyjnej Wojska Polskiego. Brzechwa wyglda dobrze, a w dodatku by
w towarzystwie piknej brunetki. Kuropieska spyta, czy nie pora ju, eby nieco mniej czasu
powica dziewcztom, nawet tak atrakcyjnym, jak jego towarzyszka. Usysza gwatowne wyznanie,
e jest w tej kobiecie od kilku lat beznadziejnie zakochany, i cho owa pani jest matk, pragnie
z ni przey reszt swego ywota. Mwi z takim arem, e Kuropieska nie mia wtpliwoci,
e tak wanie bdzie. Brunetk bya Janina Serocka; rok pniej bya ju on Brzechwy.
To dla niej odmodzi si o dwa lata. Jeszcze we wrzeniu 1945 roku, piszc prob o weryfikacj
czonkostwa w ZAiKS-ie, poda prawdziw dat urodzenia 15 sierpnia 1898. Pniej
w wypenianych coraz czciej i coraz bardziej szczegowych ankietach, wpisywa ju i tak miao
zosta do koca ycia rok 1900.
Tu po wojnie w ktrej z dzkich restauracji zrodzia si ulubiona anegdota Brzechwy. W menu
pojawiy si dawno niewidziane karpie, ale z jakiego powodu wybrakowane byy tylko by.
Za pierwszym razem nie wzbudzio to jeszcze konsternacji, wiadomo, powojenne trudnoci
z zaopatrzeniem, ale gdy sytuacja kilkakrotnie si powtrzya, Brzechwa zapyta bufetow o powd.
Odpowied, jak wspomina Marianowicz, wesza do codziennego jzyka zebranej w odzi cyganerii:
Panowie ydzi lubiej...
Klub Pickwika, Czytelnik, Zwizek Literatw i zgromadzeni tam pisarze przycigali ludzi nie
cakiem zrwnowaonych. Seweryna Szmaglewska bya wiadkiem, jak w oddziale ZZLP pojawia
si pani o nazwisku Chopin. Prezes Brzechwa przekonany, e to krewna sawnego kompozytora
przerwa posiedzenie zarzdu i interesantk przyj. Dugo sucha, w jakiej przysza sprawie,
odpowiada na pytania i potakiwa. Z daleka wygldao na to, e krewna Chopina zdradza mu jakie
wane tajemnice, by moe nawet dotyczce wielkiego Fryderyka, bo poeta by coraz bardziej
przejty. Dopiero gdy interesantka miaa ju wychodzi, zapyta, jaki rodzaj pokrewiestwa wie j
z muzykiem.
To zrozumiae pokrewiestwo ducha! usysza. Pokochaam tak bardzo muzyk Chopina,
e przybraam jego nazwisko.
Koledzy z zarzdu zwizku wytumaczyli prezesowi, e krewna Chopina to jeden z upiorw
krcych wok Domu Literatw. Inni nauczyli si ju jej unika, wic zastawia sida na ufnego
Brzechw. Skutecznie.
W kocu i on mia do. Zirytowany, ogosi w Szpilkach, ktrych redakcja te przeniosa si
do odzi, wiersz W domu literatw. O tym, e nie ma nawet chwili czasu na pisanie, bo cigle kto
czego od niego chce. I e wreszcie, zrezygnowany, sam odda si w rce milicji: I przez kilka dni
w areszcie / Popracowa mogem wreszcie.
Pisane w czasie wojny wiersze dla dzieci publikowa w Przekroju, wydawanym od kwietnia
1945 roku w Krakowie. Pierwsze: limak i Na wyspach Bergamutach ukazay si w czerwcu.
Utwory o limaku, co nie chce sera, i o wyspach, na ktrych jest kot w butach, mrwka nosi osa,

a kura samograjka znosi zote jajka, wyglday dziwnie midzy wspomnieniami wojennymi,
dziennikiem z Dachau, artykuami o zmartwychwstajcej Warszawie i relacj z defilady zwycistwa
w Moskwie, ale w kocu, kiedy Brzechwa je pisa, czasy dla bajek byy jeszcze gorsze. W lipcu
w Przekroju pojawiy si kolejne: Mrwka i Dziura w mocie, w sierpniu Smok i Zero,
we wrzeniu Orzech i Foka.
Wiersze, przedwojenne, te powstae podczas okupacji i powojenne, byy nastpnie publikowane
w wydaniach broszurowych i w wikszych zbiorach. Przez pierwsze dwa lata po wojnie
w Czytelniku, Ksice i Wiedzy, w prywatnym wydawnictwie Okaes i oficynie Eugeniusza Kuthana,
ukazao si ponad dwadziecia rnych ksiek sygnowanych nazwiskiem Brzechwy, ale poeta nie
by zadowolony z ich odbioru. ali si, e nikt ich nie zauway, cho przecie rozeszy si
w kilkudziesiciu tysicach egzemplarzy. Opaciem abonament w biurze wycinkw,
sfotografowaem si w trzech pozach u Strzemiecznej (prowadzia znany dzki zakad fotografii
artystycznej M.U.) i czekaem. Upyn rok, a tu cisza pisa. Gdyby istniaa w Polsce
jakakolwiek krytyka, gdyby yli jacykolwiek recenzenci, napisaliby o tych utworach dobrze albo
le. Pomysw na to, co mogliby napisa, jest tyle, ile ich mia Cyrano de Bergerac na temat swego
nosa, podpowiada. Na przykad, e zalew utworw Brzechwy przybiera rozmiary klski. Albo
e jego wiersze to lektura demoralizujca, ktra wypacza pion moralny polskich dzieci. Albo
e swoimi bajkami zniechca Matki Polki do macierzystwa. Albo e jego humor jest pytki
i zamieca polsk literatur. Albo nawet, e uchyla si od zajcia okrelonej postawy wobec
przemian zachodzcych w kraju, prezentujc bezideowy infantylizm ocierajcy si o negacj.
Tymczasem wszyscy milcz. Tylko Jan Kott, jeden z tych, ktrzy nadawali wwczas ton
ortodoksyjnie marksistowskiemu tygodnikowi Kunica, ogosi, e akurat jemu wiersze Brzechwy
si podobaj. Z bardzo wielu powodw, po pierwsze dlatego, e nie jest dzieckiem. A poza tym
dlatego, e nie jest te krokodylem, anabaptyst, naczelnikiem urzdu mieszkaniowego,
egzystencjalist, kangurem, biskupem, ciotk, redaktork wierszczyka, Czerwonym Kapturkiem,
buchalterem, muchomorem, duchem Blanka, Bolesawem Piaseckim, recenzentem Odrodzenia ani
trb. Nie jest te tu wymieni tych, ktrzy najbardziej krcili na Brzechw nosami Lucyn
Krzemienieck, Wand Grodziesk ani Arturem Sandauerem.
To bdzie przez kolejne lata stay motyw wystpie Brzechwy. Literatura dziecica jest
niezauwaana, jako niegodna prawdziwych pisarzy, albo lekcewaona jako twrczo gorszego
gatunku, literacka galanteria, przychodzca zbyt atwo, by marnowa na ni czas. A jeli nawet kto
ju o utworach Brzechwy co napisze, to raczej kwano, w dodatku podnoszc te same zarzuty,
co przed wojn. e to, co wychodzi spod jego pira, nadaje si bardziej dla dorosych ni dla dzieci,
ktre niewiele z jego zabaw sowami i absurdalnego poczucia humoru rozumiej.
Wicej emocji budzia twrczo Brzechwy dla dorosych. Tym wicej, im bardziej dotykaa
nowej rzeczywistoci politycznej. Publikowane w Szpilkach satyryczne wiersze, ktre
w wikszoci ukazay si w 1947 roku w tomiku Palcem w bucie, daj obraz rzeczywistoci skaonej
ju ideologicznymi naciskami, ale cigle jeszcze pozwalajcej zachowa nadziej, e da si w niej
y, nie gwacc sumienia.
Szpilki byy w precyzyjnie skonstruowanym przez Jerzego Borejsz koncernie prasowopropagandowym instrumentem wyjtkowo perfidnym. Zachowujc pozory niezalenoci i zwodzc
czytelnikw lekk form, peniy w istocie tak sam, a by moe nawet skuteczniejsz rol, co pisma
z pierwszej linii frontu ideologicznego. Z jednej strony demaskowano w Szpilkach intrygi
wrogw zainstalowanej przez Zwizek Sowiecki wadzy, z drugiej przekonywano, e ci, ktrzy
zostali za granic, to zdrajcy ojczyzny. I robiono to z wikszym talentem ni autorzy drewnianych

wywodw w oficjalnych organach partii komunistycznej.


Brzechwa nie pisa duo, zdecydowanie mniej ni Minkiewicz, Marianowicz, Pasternak czy
Lec. W ogoszonej przez Szpilki wiosn 1947 roku ankiecie na ulubionego autora zaj dopiero
dziewite miejsce (wygra Minkiewicz). Ale pisa o tym, co dla dziesitkw tysicy Polakw poza
krajem byo pytaniem podstawowym: Wraca czy te nie wraca?
Inny, co ju zrozumia i ju si ocuci,
Wszystko chtnie by rzuci i do domu wrci,
Ale bardzo si boi, bo tam cakiem serio
Strasz go wci wizieniem, tajg i Syberi,
Wmawiaj, e kto wraca, ten ojczyzn zdradza,
Bo w Anglii jest jedyna prawowita wadza,
A w kraju tylko zdrajcy i tylko Rosjanie.
Wraca, czy te nie wraca? Oto jest pytanie!
Nadto na emigracji s rwnie i tacy,
Ktrzy lubi pienidze, a nie lubi pracy.
Warszawa caa w gruzach, Polska caa w zgliszczach,
Praca przy odbudowie mczy i wyniszcza,
Niech inni wykonaj t czarn robot,
Wtedy oni zmieniwszy swe funty na zote
Wjad na biaych koniach i obejm wadz.
Ale teraz? Przenigdy! Skd znowu? Nie radz!
Na pocztku mg jeszcze mie zudzenia, e pracuje w niezalenym pimie, w ktrym wyraa
wycznie wasne pogldy. Cenzura pozwalaa na sarkazm w stosunku do nowej rzeczywistoci,
a czasem nawet na zoliwoci wobec... cenzury i ordownikw opiewania mow wizan urokw
marksizmu.
W grudniu 1945 roku ogosi w Szpilkach wiersz Zapaki staniay. Ironia bya gryzca. Pisa,
e ci, ktrzy twierdz, e w ojczynie panuje gd, chd i droyzna, kami, bo jest coraz lepiej,
a pastwo i nard krzepn. I nie s to adne przechwaki: Staniay zapaki! / Staniay zapaki!.
Co prawda podroay tramwaje i znaczki, ale w kocu nie ma przymusu jedenia tramwajem czy
pisania listw. Za to staniay zapaki. Po co obera si kotletami, sznyclami czy innym misem,
skoro i tak ich nie ma? A zapaki s i w dodatku staniay. Nie ma ju powodu, eby przejmowa si
wydawaniem ksiek i owiat, wszak zapaki te daj wiato. Niektrzy marudz, e idzie zima,
a nie ma opau i bd marzn. Lecz sprawa ta te si zaatwia pomau / Ju kade mieszkanie
ogrzane zostanie / Bo przecie zapaki, zapaki s tanie pisa.
Tu po wojnie na dystans wobec rzeczywistoci mona byo sobie pozwoli nawet
w ortodoksyjnej Kunicy. W marcu 1946 roku Brzechwa opublikowa felieton wiadczenia
rzeczowe o ministerialnym rozporzdzeniu zobowizujcym literatw do skadania kontyngentw.
Kady mia przez rok dostarczy:
7 artykuw ideologicznych,
5 artykuw popierajcych rzd,
4 artykuy zwalczajce reakcj,
24 hasa o reformie rolnej,

6 uwag krytycznych o PSL itd., itp.,


czyli teksty, jakie coraz obficiej wypeniay gazety i tygodniki. Redakcje Kunicy,
Odrodzenia, Przekroju oraz Odry, kpi dalej, przygotoway ju na nadsyane wiadczenia
miejsca w koszach redakcyjnych. Jedno jest pewne: literaci nie zawiod. Demokracja polska moe
spokojnie spa pisa.
Jeszcze bardziej gorzki by Poemat ogoszony w Szpilkach. Brzechwa skary si, e w Urzdzie
Improwizacji powiedziano mu, e owszem, nikt mu nie odmawia talentu, ale w tym, co pisze, bdzi.
Poemat, ktry wanie ukoczy (bo masom potrzeba / Literatury jak chleba), nie nadaje si.
Zacznie si nadawa, gdy autor zmieni w nim pocztek, rodek i koniec. Przerobiem wic cay
poemat, / Lecz wyoni si nowy dylemat pisa Brzechwa. Bo zdaniem urzdu poprawiony poemat
by, owszem, ciekawy, ale brak w nim byo pozytywnego nastawienia wobec nowego ustroju.
Przerobiem wic cay poemat cign poeta, ale dylemat dalej nie chcia znikn. Wiersz by
liczny i polityczny, ale nie do. Nie byo w nim ani o repatriacji, ani o propagandzie, ani nawet
o reformie rolnej. Przerobiem wic cay poemat, ale okazao si, e, zdaniem urzdu, to dalej nie
to. Styl wiersza by zbyt przestarzay, a w ogle takie banay to pisywao si siedem czy osiem lat
temu, a wic jeszcze przed wojn.
Po tych sowach zamaem piro
I zaoyem biuro,
Gdzie si wiersze przerabia i zmienia
Dla Kunicy i Odrodzenia.
Drwina bya wymierzona celnie. Kunica miaa na sztandarach wypisan ideologi
marksistowsko-leninowsk i walk o realizacj wytycznych nowej wadzy w kulturze i sztuce.
Ukazujce si w Krakowie Odrodzenie starao si zachowywa pozory obiektywizmu, ale cel
miao taki sam.
Te teksty precyzyjnie oddaway postaw Brzechwy wobec nowej rzeczywistoci. Doskonale
zdawa sobie spraw z fasadowoci poparcia i pustki ideologicznych zakl. Ale gotw by
na wiele, nawet na bardzo wiele, w zamian za moliwo spokojnego i wygodnego ycia. Pisa
dokadnie tak, jak oczekiwaa od niego wadza. Zama piro niezalenego satyryka i zaoy biuro,
w ktrym przerabia i zmienia sowa i myli. Dostarcza kontyngent, ktry przypada na niego.
By oportunist, ale czy take kolaborantem, jak chc po latach jego krytycy? Wybra, jak miliony
ludzi, jedn z moliwych po 1945 roku politycznych drg i jedn z moliwych ojczyzn. To bya ta
Polska, ktra gwarantowaa mu najwygodniejsze i najbardziej dostatnie ycie.
A rwnoczenie na emigracji
Pisz, em zdrajca, e nie mam racji,
e mnie Borejsza na pewno upi,
Moczar zastraszy, Mijal przekupi,
e musz schlebia i kama stale,
Bo bym inaczej zgni w kryminale,
e nawet piszc wiersze dla dzieci
Robi to tylko, co chc sowieci.
Trzeba mie duo siy i hartu,

Gdy innym brak jest poczucia artu.


To bya tylko ironia, ale brzmiaa z kadym tygodniem nowej Polski bardziej gorzko. Pocztkowo
stara si zachowa rwnowag. Drwi z tych, ktrzy hamletyzowali, czy wraca, i z tych, ktrzy
we wszystkim widzieli ataki na socjalistyczn ojczyzn (Kto bez biletu jedzie tramwajem, / Ten
niszczy Polsk i demokracj). Pisa o szabrownikach, o ludziach prbujcych zrobi interes
na powojennym braku wszystkiego, o wszechwadnej i rwnie niedostpnej biurokracji, o manii
organizowania wiecw, manifestacji, zjazdw, obchodw i pochodw z najbardziej bahych okazji,
a nawet bez okazji (Jaka szczliwa ta nasza ziemia, / Wieczna galwka mona by rzec), tak
e zwyczajnie brakuje czasu, by ucieszy si zwyciskim kocem wojny i zacz normalnie y.
artowa z inwazji cwanych warszawiakw na mlekiem i miodem pync d i zwizanych
z tym plotek, take na swj wasny temat. Kpi, e on te, jak kady kuty na cztery nogi przybysz, ma
oczywicie pi restauracji, cztery kawiarnie i szeciopokojowe mieszkanie, a na niadanie zjada
zote rybki. Mam trzy mode ony, przy nich ywot sodki / Ach, jak al, mj Boe, e to tylko
plotki koczy wiersz Warszawiacy.
Nie przewidzia, jak niespodziank szykuj mu koledzy ze Szpilek. Pod wierszem wczesny
naczelny tygodnika Stanisaw Jerzy Lec umieci rymowany dopisek: Zewszd za dobiega nas
odmienne zdanie, / e nie wszystko plotki, drogi panie Janie!. Poeta nie mia co prawda restauracji,
kawiarni ani szeciopokojowego mieszkania, ale cieszy si zasuon opini uwodziciela, za plotka
o zgromadzonym przez Brzechw majtku znalaza kilka lat pniej odbicie w raporcie dzkiego
Urzdu Bezpieczestwa.
Pisa te utwory, ktre chyba nie budziy u wikszoci Polakw wtpliwoci. Ballad
o dwudziestu dwch mordercach powici hitlerowskim zbrodniarzom, ktrzy przed trybunaem
w Norymberdze prbowali bagatelizowa znaczenie swoich czynw. Nie rozumieli, dlaczego s
sdzeni, przecie wykonywali tylko rozkazy, a poza tym s dobrymi ludmi (Jeden hodowa kwiatki,
/ Drugi miowa dziatki, / Trzeci do nart mia zapa, / Czwarty motylki apa...).
W wierszu Ratujcie Niemcy! omiesza pynce z zachodu Europy i z Watykanu gosy domagajce
si, by nie obwinia o hitlerowskie zbrodnie wszystkich Niemcw. e po zwycistwie nadszed czas,
by oddzieli nard niemiecki (w wikszoci niewinny!) od nazistw, zapomnie o przeszoci
i wycign do Niemcw rk. Takie gosy pojawiay si na Zachodzie tym czciej, im bardziej
saba pami wojny, a roso zagroenie komunizmem.
Niemiec jest dobry, Polak jest zy,
Std oczywicie, nietrudny wybr,
Po co miliony Polakw szy
Depta Majdanek, albo Sobibr?
Byo w gestapo, czy te w es-es
Niedobrych Niemcw par tysicy,
Lecz kamstwom trzeba pooy kres
Ratujcie Niemcy! Ratujcie Niemcy!
W Polsce podobne pogldy nie znajdoway posuchu nawet w krgach najsilniej
antykomunistycznych, a ju na pewno nie u ludzi, ktrzy wojn przeyli pod okupacj niemieck. Nie
musieli nawet by ydowskiego pochodzenia.
W listopadzie 1945 roku na scenie teatru Syrena w dzkim Grand Hotelu miaa premier napisana

przez Brzechw i Janusza Minkiewicza Szopka polityczna 1945 / 1946 (kukieki zaprojektowa Jerzy
Zaruba). Pierwsza powojenna szopka nie wysza poza norm lekko kontestujcych wiat polityki, ale
tak naprawd prorzdowych przedwojennych szopek Cyrulika Warszawskiego. Tak te przyja j
krytyka, chwalc autorw za wyrafinowany dowcip, literacki kunszt i dostrzeganie patologii ycia
publicznego, cho wytknito Minkiewiczowi i Brzechwie take rac (lich i gazetow)
plakatowo niektrych postaci.
Otwiera szopk Borejsza, szarobura eminencja, ktrej sam cesarz Japonii przysa przez gejsz
pozdrowienia, a rzd radzi si w najwaniejszych sprawach: Rzd si do mnie zwrci: Suchaj
no, Borejsza / Rad nam, bo ty w Polsce gowa najmdrzejsza. Kazimierz Mijal piewa, jak
dobrze by jednoczenie prezydentem i wojewod, bo kiedy ludzie przychodz co zaatwi
(zwaszcza mieszkanie!) do prezydenta, mona ich odesa do wojewody. I odwrotnie. Autorzy
dobrodusznie kpili z demokratycznego ministra spraw zagranicznych Wincentego Rzymowskiego
(Do MSZ-etu po tom szed / Aby ozdobi MSZ), z czerwonego ksicia Krzysztofa Radziwia,
szefa peerelowskiego protokou (Sysz w kko: Obywatel ksi...) i z Zofii Nakowskiej, dla
ktrej niewiele zmienio si od przedwojny, bo i wtedy, i teraz gale, rauty i wita (tu speech miej,
tu mow), w teatrach caej Polski graj jej sztuki, a w kinie film Granica (tum si zachwyca).
Nakowska bya na dzkiej premierze Szopki.
Mniej dobrodusznie byo o politykach z Zachodu, o emigracji i opozycji. Pojawili si w szopce
genera Franco (dosta w Hiszpanii hitlerowskiej manii), prezydent USA Harry Truman (Wolno
atomku w Biaym Domku) i byy brytyjski premier Winston Churchill (Ju taki jestem zimny
dra!). Byy kukieki metropolity krakowskiego, kardynaa Adama Sapiehy (Polska nierzdem stoi,
/ Bo rzdzi rzd ni, a nie Rzym!), prezydenta RP na uchodstwie Wadysawa Raczkiewicza
(Od rana wie straszn / Wypuszczam na miasto: / Polska republik / Bdzie siedemnast!)
oraz prbujcego ukada si z komunistami Stanisawa Mikoajczyka z PSL (Lepiej stworzy rzd
jednoci, / Nili rzdzi bez zjednania).
Po dzkiej premierze szopka zostaa pokazana w Krakowie, na scenie Starego Teatru. Jednak
w wersji okrojonej. Nie pojawili si w niej prezydent odzi Mijal (z powodw w innym miecie
zrozumiaych) i kardyna Sapieha, z powodw obyczajowych. Tadeusz Breza ironizowa
w Odrodzeniu, e szopka nie dostaa pod Wawelem rozgrzeszenia. Krakowscy konserwatyci
skutecznie przeciwstawili si niewczesnym kpinom z ksicia Kocioa. Widzowie nie usyszeli wic,
jak kukieka ich kardynaa (przedstawionego przez Zarub bardzo zoliwie) piewa:
Dam sobie rad z tym bolszewizmem,
Wiernych si ilo nie zmniejsza,
Odkd ksieczki dwie z katechizmem
Wyda mi major Borejsza!
Nie boj take si socjalistw,
Dopki w krg wszystkie stany
Czytaj prcz mych pasterskich listw
Rycerza Niepokalanej... (...)
Spr tylko w jednym: e nowa wadza
Pragnie mie luby cywilne,
Bowiem w kocielnych to im przeszkadza,

e s zbyt trwae i silne!


To niecna plotka, co tam gadaj,
e maestw trwao obostrz
U nas rozwody take bywaj:
Caa rnica e drosze...
Ale najbardziej bolenie autorzy szopki dogryli przyjacielowi obu sprzed wojny Antoniemu
Sonimskiemu. Skamandryta hamletyzowa. Mieszka w Londynie, gdzie kierowa sekcj literatury
w biurze UNESCO, ale przyjeda do Polski, publikowa w Przekroju i Szpilkach. Akceptowa
sojusz z ZSRR i jego koszty, ale nie bardzo skania si do powrotu. W Anglii wydawa tygodnik
Nowa Polska bdcy w sporze z sanacyjn emigracj, ale oczekiwa finansowania z kraju. To
wypomnieli mu Brzechwa i Minkiewicz. Kukieka Sonimskiego piewaa na melodi
przedwojennego szlagieru wity Antoni:
Rnym panom grafomanom
Opacia si wsppraca.
Ja pisaem, nie dostaem
Mnie si Polska nie opaca.
Ale to by dopiero wstp. Potem, ju w rytmie inwokacji do Pana Tadeusza, pan Antoni
tumaczy:
Obejrzaem straszliwe ruiny Warszawy,
Zaatwiem pospiesznie najpilniejsze sprawy,
Miaem zosta w ojczynie, ale kady przyzna,
e z daleka po stokro milsza jest ojczyzna.
Skpany w Putramencie wracam do Londynu,
Aeby nadal chudn z nostalgii i spleenu,
Sze lat tam przesiedziaem, przesiedz i wicej,
A od Polski chc dosta jedynie subwencj...
W dodatku to nie by jeszcze koniec zoliwoci. Kukieka Sonimskiego zwierzaa si widzom,
e nie wraca, bo w kraju, gdzie wieszczem ogoszono Przybosia, dla niego miejsca nie ma. Dlatego
zostanie drugim Josephem Conradem, bo oczywicie kocha ojczyzn, ale za granic lepiej idzie
biznes. Bo w Londynie czy Nowym Jorku jest cika forsa, a w Polsce tylko cika praca.
Sonimski mg poczu si obraony. Jeszcze we wrzeniu Brzechwa zaprasza go na amach
Szpilek... na wdk. Obozy, ruiny, gruzy, / To ciernie na naszej skroni... / Lecz z jednej jestemy
Muzy, / Kochany Panie Antoni zapewnia.
Cztery tygodnie pniej w tych samych Szpilkach ukaza si fragment szopki Brzechwy
i Minkiewicza, i to akurat ten najbardziej zoliwy wobec Sonimskiego (po moim wyjedzie
zjawiy si w Szpilkach tak zwane insynuacje), a pniej wystawiono szopk. Sonimski
odpowiedzia fraszk parafrazujc wiersz Juliusza Sowackiego W pamitniku Zofii Bobrwny.
Niechaj mnie Brzechwa na wdk nie prosi / Bo kiedy wiosn do ojczyzny wrc, / To tak piosnk
o Brzechwie zanuc, / e Brzechwa zami wasne brechty zrosi pisa.

Ale kpiny ze Sonimskiego byy tylko niewinn zapowiedzi prawdziwego sporu o now Polsk,
w ktry kilka miesicy pniej Brzechwa wda si z Marianem Hemarem.

Wracamy do ruin, a Rejtan nas karci...


W tym sporze pady chyba wszystkie argumenty, jakich mona byo w 1945 i 1946 roku uy
w dyskusji, co dalej? Jak powinni zachowa si polscy twrcy wobec rozstrzygni, ktre zapady
w Jacie i Poczdamie? Ci, ktrzy spdzili wojn za granic, musieli zdecydowa: pozosta
na emigracji czy wraca do Polski, ktra znalaza si w p drogi midzy suwerennoci a statusem
siedemnastej republiki sowieckiej? Ci, ktrzy przeyli okupacj w kraju albo przeszli przez
sowieckie wizienia i obozy, a mimo to postanowili zosta w Polsce, musieli wybra stopie
zaangaowania w now rzeczywisto.
Dwa poeci, Brzechwa i Marian Hemar, przed wojn co najmniej dobrzy koledzy, po wojnie
znaleli si po przeciwnych stronach barykady. Hemar, ktry walczy w Samodzielnej Brygadzie
Strzelcw Karpackich, a od 1942 roku pracowa w Ministerstwie Informacji i Dokumentacji rzdu
londyskiego, zdecydowa, e nie wraca. Podobnie jak Lecho, Wierzyski, Gombrowicz, Giedroyc,
Wakowicz i dziesitki innych pisarzy, utalentowanych bardziej lub mniej. Sonimski hamletyzowa,
cho do szybko stao si jasne, e raczej do Polski wrci, Broniewski przyjecha, gdy dowiedzia
si, e w Polsce jest ukochana kobieta, Tuwim te szykowa si ju do powrotu zza oceanu.
Niespodziewanie wrci nawet Konstanty Ildefons Gaczyski. W kraju byli Iwaszkiewicz,
Dbrowska, Nakowska, Makuszyski, Dygat i bracia Brandysowie. By take Brzechwa.
Podejmowane decyzje nie oznaczay wycznie wyboru miejsca do ycia. Byy przede wszystkim
zgod, lub nie, na ustalenia z Jaty, ktre podzieliy Europ. Przedwojenne przyjanie, utrwalone
latami wsppracy i butelkami wypitych trunkw, po wojnie przestay istnie. I niezomni
w Londynie, i realici w odzi byli przekonani, e racja moe by tylko po jednej stronie. I jest to
wanie ich strona.
W pismach ukazujcych si na emigracji nie pozostawiano wtpliwoci, e Polski nie ma, a to,
co istnieje miedzy Odr a Bugiem, to jaka ndzna namiastka, rzucona jak ochap zdradzonym przez
aliantw Polakom, za ci, ktrzy opowiedzieli si za porzdkiem ustalonym w Jacie, to zdrajcy
ojczyzny. Polska istnieje wycznie w Londynie, gdzie prawdziwi Polacy przechowuj o niej pami.
W gazetach i tygodnikach w kraju pisano o zalepieniu ludzi, ktrzy nie chc zaakceptowa
nowego ksztatu Polski. Nie rozumiej, e mogo jej nie by wcale, a jeli jednak istnieje, to jest to
zasuga wycznie Zwizku Sowieckiego i osobicie Stalina. Prawdziwi patrioci powinni wic
wraca do kraju i wczy si w dzieo podnoszenia Polski z gruzw. Ci, ktrzy tego nie czyni,
odbieraj sobie prawo do nazywania si Polakami. W tej dyskusji dopuszczalny by kady argument,
kady polemiczny chwyt, kada demagogia.
W lutym 1946 roku w Szpilkach ukaza si wiersz Brzechwy Gryps do Jana Lechonia. Zgodnie
z tytuem utrzymany w poetyce listu wysanego nielegalnie z wizienia.
Kochany Panie Janie, pisz potajemnie
eby w por ten gryps Pan otrzyma
Ode mnie.
Albowiem Paskie dobro majc na uwadze
Wraca Panu nie radz.
Naprawd, nie radz.
Tu ycie nie dla Pana.

Brzechwa ostrzega Lechonia, e w Polsce pod sowieckim batem jest jeszcze gorzej, ni opisuje to
zachodnia prasa. W odzi nie zosta ju prawie nikt, wszyscy na zesaniu, a ci, ktrych jeszcze nie
wywieziono, trafili do ubeckich wizie. Ja, z garstk literatw, na twardym posaniu /
W achmanach i kajdanach, z pepesz przy mordach / Za kar ogldamy nowe filmy Forda.
Ale obowizek ogldania propagandowych filmide w reyserii Aleksandra Forda to jeszcze nic.
Winiom ogolono gowy, do jedzenia dostaj wycznie trociny, a nadzorujcy twrcw milicjanci
zmuszaj ich do pisania peanw na cze reformy rolnej. W dodatku musz to robi po ciemku,
bo prdu i wody w sowieckiej Polsce dawno ju nie ma, do kocioa, rzecz prosta, nikt dzisiaj nie
chodzi / Bo tam andarm sowiecki, przebrany za ksidza, / Kadego, kto si zjawi, na Sybir
wypdza pisa Brzechwa dalej.
Cynizm sowieckich okupantw jest duo gorszy, ni mog to sobie wyobrazi ludzie
na demokratycznym Zachodzie. Pisarze, nawet tacy jak Broniewski czy Putrament, s rozpijani
i wtrcani do wizie, a co gorsza, podstawione przez zbrodnicz wadz sobowtry Bohdana
Piaseckiego (twrcy Falangi) i katolika Stefana Kisielewskiego wygaszaj tyrady popierajce
komunizm. Prawdziwy Piasecki i prawdziwy Kisielewski gnij w lochu, a komunistyczny czynownik
Borejsza okamuje w ich imieniu Polakw. Nawet Mikoajczyk, wicepremier i przewodniczcy PSL,
ostatnia nadzieja na zachowanie resztek demokracji, jest sterroryzowany: Mikoajczyk przemawia,
lecz podczas przemowy / Ma luf pistoletu przytknit do gowy, / Po czym go si pakuje
za kolczaste druty, / Gdzie czeka na ju Kiernik w kajdany zakuty. W okupowanym kraju panosz
si oddziay NKWD, wyapujce na ulicach i w barach prawdziwych patriotw. By gocia, jego
on i ojca, i matk / Cakiem nagich, traktorem wywie na Kamczatk donosi Brzechwa.
Na koniec prosi Lechonia, eby spali gryps. Bo gdyby dosta si w niepowoane rce: Pan sam
rozumie: postawi pod ciank / Rozstrzelaj, powiesz i zrobi rbank.
Na wydrukowany w Szpilkach wiersz niespodziewanie zareagowa nie adresat, ale Marian
Hemar. Na amach londyskiego Dziennika Polskiego w poowie marca ukaza si jego wiersz
Odpowied.
Gryps, acz nie do mnie, wszystkich nas dotyczy, / Wszystkich poetw polskiej emigracji, /
Ktrym do kraju tskno a nie pieszno tumaczy. Mia prawo czu si wywoany do tablicy.
Jako autor dziesitkw satyrycznych tekstw wymierzonych w komunistyczn Polsk by lepszym
adresatem Grypsu ni Lecho. Odpowiada, pisa, bo pan Brzechwa niesprawiedliwie szydzi z tych,
ktrzy nie wracaj do kraju, a wic take z niego. Odpisuje, bo Brzechwa zarzuca takim jak on
tchrzostwo, niech do pracy dla Polski, cho przecie, jak twierdzi, w kraju panuje ju wolno
sowa i pira. Dowd owej swobody? Szpilki i publikowane tam wiersze! I Nieskrpowanie,
z jakim tam si smaga / Sanacj, faszyzm, warszawskie powstanie, / Armi Krajow i Wielk
Brytani, / Turka nie Turka i Persa nie Persa, / Komorowskiego, Maczka i Andersa... kpi. On, tu,
na emigracji, yje w strachu, e w kraju terror i NKWD na kadym kroku, e odak sowiecki /
Butami depce krwawy bruk Warszawy, e pozamykane kocioy i wszechobecna cenzura.
Tymczasem Brzechwa twierdzi, e wszystko to nieprawda. Wrcz przeciwnie. Pena swoboda...
atakowania Zachodu i omieszania emigracji.
Dalej ju byo bardzo powanie. Hemar pyta Brzechw, jak poeta pochodzcy z kraju Traugutta,
Pisudskiego i ksidza Skorupki mona broni jakiego Bieruta, jakiego Osbki-Morawskiego?
Jak moe to zastpi mu prawdziw wolno?
Jeli tam wolno sumienia i sowa,

Jeeli taka odwaga cywilna,


Napisz co mylisz o Polsce bez Lwowa?
Napisz co mylisz o Polsce bez Wilna?
Ten tylko temat nas wszystkich obchodzi.
O tym bym pisa, gdybym te by w odzi.
Wolno sumienia? Niech pan nas przekona!
Wolno poezji, wrd wolnoci mnstwa?
Niech pan napisze, e linia Curzona
Jest lini zdrady i lini oszustwa,
Z ktrym si nigdy nikt ywy nie zgodzi!
Bo ja bym pisa tak, gdybym by w odzi.
Ale skoro nie wolno poecie napisa, e zamiast nagrody, ktrej moga si spodziewa za wierno
sojusznikom i za poniesione ofiary, Polska zostaa tak naprawd ukarana pozbawieniem ogromnej
czci kraju, to nie ma po co wraca. Ja bym tak pisa. Dlategom nie w odzi tumaczy. Jeli
Brzechwa myli inaczej, jego wybr (to ci gratuluj), jeli czuje tak samo, jak kady Polak i kady
poeta czu musi, ale nie wolno mu tego napisa, to mona mu tylko wspczu. Lecz nie ku, by si
kto wraca omieli / Iz tob podo albo hab dzieli napisa Hemar.
A potem zoy Brzechwie, a tak naprawd Jerzemu Borejszy, a moe wrcz nowym wadcom
Polski propozycj pokerow. Skoro on, Marian Hemar, przytoczy w caoci wiersz Brzechwy
w Dzienniku Polskim, niech teraz Szpilki przedrukuj jego Odpowied. Skoro nad Wis nie
wierzy si w zachodni demokracj, niech w ten sposb zostanie dowiedziona wyszo wschodniej.
A on przyrzeka, e wtedy: Wracam, nie czekajc chwilki.
Jeli jednak Brzechwa propozycji nie przyjmie, albo przyj nie bdzie mg, niech sobie dalej
pisze, ile razy tylko zechce, dzk cieszc si wolnoci sowa, / Satyry na prezydenta
Trumana. Ale si nie pchaj z ndzn sw ironi / Do tych, co ciebie cho wbrew tobie
broni! prosi na koniec.
Odpowied nie ukazaa si ani w Szpilkach, ani w adnym innym pimie w kraju. Pono
w redakcji dugo naradzano si, czy jednak nie dowie wyszoci demokracji w wydaniu
sowieckim nad demokracj zachodni. Konsultowano to z Borejsz, sprawa tak informacj dosta
rok pniej Hemar miaa nawet trafi do samego Bieruta. Pan Bierut by za tym, eby
przedrukowywa pisa Hemar, ale stao si inaczej.
Po kilku miesicach Brzechwa, najpierw w prasie: Polsce Wyzwolonej, Szpilkach
i Trybunie Robotniczej, a potem w tomiku Palcem w bucie, opublikowa Marianowi Hemarowi
odpowied. Z mottem z wiersza Hemara: Ja bym tak pisa, gdybym mieszka w odzi. Wiersz
poprzedzao wyjanienie, prbujce nieudolnie usprawiedliwi polemik z kim, komu odmawia si
prawa gosu. Hemar postawi jako warunek swego powrotu do Polski opublikowanie jego wiersza
Odpowied informowaa czytelnikw redakcja Szpilek: W obawie, e po wydrukowaniu jego
utworu Hemar wrci, pojedzie np. do swych wielbicieli do Kielc i bro Boe co mu si stanie
(bylibymy niepocieszeni, e przyoylimy do tego rk) drukujemy tylko odpowied Jana
Brzechwy. arty z knebla nigdy nie s mieszne, a aluzja do pogromu kieleckiego, ktry wydarzy
si zaledwie kilka tygodni wczeniej (zabito 37 ydw), i pochodzenia Hemara, bya enujca
podwjnie.
Sam Brzechwa te prbowa najpierw obrci spr w art, zdj z polemiki dwch poetw

miertelnie powany ton najwaniejszej wtedy w Polsce debaty. Zwraca si przecie do przyjaciela,
z ktrym rozdzielia go wojna. Kiedy bliskiego, z ktrym spdzili wiele lat razem, pracujc, miejc
si, drwic z zadcia innych. Teraz ten sam przyjaciel, odnaleziony po latach rozki, gromi go
i karci niczym ksidz Skarga, struga Rejtana, stroi si w tog Katona. Niech Pan zdejmie tog, /
Chciabym z Pana si pomia, a w todze nie mog.
Dalej jednak byo ju bardziej serio. Bez cienia artu.
Gdybym siedzia spokojnie gdzie na emigracji,
Gdybym nie mia za sob pieka okupacji,
Gdybym nie by godzony w niemieckim obozie,
Gdybym tych lat nie przey w niewoli i grozie,
Gdybym nie trwa w Warszawie do koca, niezomnie,
Ja bym tak nie napisa, jak Pan pisze do mnie,
Bo by mnie nieustanna trapia obawa,
e ja tych ludzi w kraju uczy nie mam prawa.
Hemar poucza tych, ktrzy przeyli okupacj w Polsce, bo wojn zna tylko z widzenia, a Niemcw
wycznie ze syszenia, pisa dalej Brzechwa. Gardzi odactwem sowieckim, wolaby innych
ssiadw, ale po to trzeba by zmieni geografi w tej czci Europy.
Dla Pana to tylko frazes i tylko historia,
A dla nas tu dymiy sze lat krematoria,
Dla nas bya Treblinka, Owicim, Majdanek,
Mymy znali to z ycia, Pan tylko ze wzmianek.
Nie byo takiej nocy, aeby gestapo
Nie walio do bramy zakrwawion ap.
Gdyby odak sowiecki nie przyszed, bro Boe,
Ktby z nas si nie dusi w gazowej komorze?
Jeli dzi yj, pisa Brzechwa, to wanie dlatego, e w sowiecki odak przyszed nad Wis.
W Londynie mona myle inaczej, bo tam trudno zrozumie, co znaczyo wyzwolenie. Tam atwo
by odwanym, a jeszcze atwiej krytykowa i pogardza.
Te sowa mogy wielu ludziom trafi do przekonania. ycie w okupowanej Polsce byo
dowiadczeniem nieporwnywalnym z najtrudniejsz nawet egzystencj w pastwie, ktre mimo
wojny pozostao wolne. Takie byo dowiadczenie milionw Polakw i jeli nawet w wikszoci nie
akceptowali sowieckiego rozpanoszenia si w powojennej Polsce, to z rezerw przyjmowali
rwnie wygaszane ex cathedra pouczenia emigracji.
Brzechwa uy take argumentu, ktrym wczeniej posuy si wobec Sonimskiego. Pisa,
e przecie Hemar nie zostanie w Londynie na zawsze. Kiedy zechce wrci do Polski, cho pewnie
wtedy dopiero, gdy inni ju usun gruzy z ulic, oczyszcz place, odbuduj zniszczon stolic,
przygotuj dla gocia dom i auto. Wrci, by dyskontowa saw niezomnego, ktry nigdy nie poszed
na kompromis z sowieck wadz. Mymy wyszli z Warszawy nadzy i obdarci / 1 wracamy do ruin.
A Rejtan nas karci ironizowa Brzechwa. Nie przewidzia, e wobec Hemara ten argument
okae si nie tylko chybiony, ale wrcz niesprawiedliwy.
Odpowiedzia te na propozycj opublikowania w kraju Odpowiedzi Hemara: Napisa Pan

o rzdzie dosy obelywie. / Mamy to przedrukowa? Ja si Panu dziwi, / Czy mono


zniewaania naszych mw stanu / Ma sta si t wolnoci, co dogadza Panu?. On, Brzechwa, nie
naley do partii, od rzdu niczego nie oczekuje, wic nikt nie moe go kupi. Pisze to, co chce.
A Hemar stawia warunki powrotu. I to komu? Wasnej ojczynie.
Za powrt Pan ju z gry da podarunkw
Miejsce Pana jest tutaj. Bez adnych warunkw.
Gdybym ja by w Londynie, pisabym inaczej.
Niech Pan wraca do domu. Ojczyzna przebaczy.
To nie byo uczciwe. Hemar niczego nie da, zaproponowa rodzaj testu na wolno sowa.
Komunistyczna Polska ten test oblaa. Dlatego na drugi wiersz Brzechwy ju nie odpowiedzia, cho
tym razem naprawd zosta wywoany do tablicy. Uzna, e nie warto. Po kilku latach,
przedrukowujc swj wiersz w antologii Siedem lat chudych, napisa: Brzechwa wida pomyli
Ojczyzn z redakcj Szpilek. Komentujc dwa lata pniej narad satyrykw, ktra odbya si
w Warszawie, doda, e obok mistrza Tuwima, ktry kiedy mia na twarzy myszk, a dzi szczura,
obok Gaczyskiego, ktry w komunistycznej Polsce lie to, co kiedy ksa, a ksa to, co kiedy
liza, wzi w niej udzia take Jan Yesman Brzechwa, satyryk pospny.
Wi er s z Marianowi Hemarowi odpowied zaj w ogoszonej w 1947 roku ankiecie
na ulubionego autora i utwr opublikowany w Szpilkach pite miejsce. Wyrnienie byo tym
cenniejsze, e utwr Brzechwy by jednym z zaledwie dwch na dziesi wyrnionych utworw,
ktry opublikowano w roku 1946, a wic mniej osb go pamitao. Ale do redakcji przychodziy te
anonimowe listy, biorce Hemara w obron. Oskarano Brzechw o zdrad narodow i szarganie
emigracji, kto pyta, czy oprcz Lwowa i Wilna nie chce odda Rosjanom take Skierniewic
i owicza.
To dlatego z tak satysfakcj przyj opublikowan w londyskich Wiadomociach recenzj,
w ktrej zarzucono Hemarowi mechaniczne dowcipkarstwo, samozachwyt, brak skrupuw oraz
atakowanie Mickiewicza. Moe te cierpkie sowa prawdy otrzewi garstk naszych kumoszek,
biorcych londyskiego wieszcza na serio i piejcych jego chwa w anonimowych listach
skomentowa Brzechwa.
Lecho, od ktrego wszystko si zaczo, nie odpowiedzia na skierowany do siebie Gryps.
Przynajmniej nie od razu. Dopiero w maju 1952 roku, kiedy Brzechwa mia ju na koncie kilka
utworw znacznie gorszych, zanotowa w Dzienniku, e sam nigdy nie napisaby wierszy na cze
Bieruta i Stalina. Nie moe przysic, zastrzeg, jak zachowywaby si, gdyby znalaz si na miejscu
Brzechwy czy Iwaszkiewicza, ale takich wierszy, jak oni, nie napisaby na pewno. Tak samo jak nie
zabijaby i nie krad.
Czowiek, ktry raz ukrad, jest zodziejem, pisarz, ktry pisze takie wiersze jak Iwaszkiewicz
i Brzechwa przestaje by pisarzem i nard nie ma adnej z niego pociechy napisa 9 maja.
Uwaa, e uczciwiej byoby zosta szewcem, ni pisa pod dyktando bolszewikw. Tak jak zrobi
Zygmunt Jurkowski, przecitny literat, bez szans na przejcie do historii, ale czowiek uczciwy. Gdy
Polsk zajli komunici, zama piro i poszed na praktyk do szewca. Iwaszkiewicz i Brzechwa te
powinni byli pj do szewca, uzna Lecho.

Arystokratyczna aspoeczno kaczki dziwaczki


Lojalno wikszoci zgromadzonych w odzi literatw wobec nowego ustroju nie budzia raczej
wtpliwoci, ale wadza wolaa trzyma rk na pulsie. Mieszkacy obu literackich kamienic byli
pod staym nadzorem Urzdu Bezpieczestwa. Wrd nich oczywicie i Brzechwa.
Moe dopatrzono si czego podejrzanego w jednej z ankiet personalnych, ktre musia, jak tysice
Polakw, wypenia przy kadej sposobnoci. Wadza chciaa wiedzie, co robi w latach 1939
1945, gdzie pracowa i na jakim stanowisku, czy podpisa volkslist (jako reichdeutsch,
volksdeutsch, czonek innej grupy?) i czy by za to ukarany po wyzwoleniu? A moe nalea
do jakiej innej uprzywilejowanej grupy narodowociowej? Albo by czonkiem Armii Krajowej,
Zwizku Walki Zbrojnej, Narodowych Si Zbrojnych lub organizacji Wolno i Niepodlego?
A jeli by, to czy zosta zrehabilitowany, gdzie, kiedy i przez kogo? Te same pytania dotyczyy
czonkw rodziny: Wymieni nazwisko i stopie pokrewiestwa.
Jeszcze bardziej szczegowe pytania dotyczyy II Rzeczypospolitej. Wypeniajcy musia napisa,
czy pracowa w policji, andarmerii, stray wiziennej albo dwjce, czyli wywiadzie. Wadze
oczekiway te informacji, czy nalea przed wojn do endecji, chadecji albo syjonistw, czy by
czonkiem BBWR, OZON, ONR, OWP, Strzelca, Legionu Modych itp.? A moe by czonkiem KPP,
PPS lub SL? Kiedy wstpi i jak dugo nalea? Jeli by czonkiem Komunistycznej Partii Polski, to
czy mia przerwy w przynalenoci i z jakich powodw? Kiedy i jak dugo? Czy by karany partyjnie
i za co? I pytanie najwaniejsze: Kto moe potwierdzi zgodno powyszych danych?.
Pytano nawet o przynaleno do zwizkw zawodowych. Do jakich ankietowany nalea? Kiedy
i gdzie wstpi? Jakie peni funkcje? Czy by przeladowany przez wadze sanacyjne? Czy by
wiziony albo karany sdownie, za co, kiedy i gdzie? Jak si zachowywa w ledztwie, wizieniu,
w Berezie Kartuskiej? I znw pytanie podstawowe: Kto to moe powiadczy?. Kolejna grupa
pyta dotyczya rodziny za granic i wyjazdw do innych pastw, zwaszcza zachodnich. Nie wolno
byo niczego przekrci, a tym bardziej pomin czego, co ju raz zostao napisane, bo to oznaczao,
e ankietowany chce co zatai. Kada nieciso bya podejrzana.
By moe wadzom nie spodobao si, e Brzechwa w 1946 roku podpisa list otwarty w obronie
Adolfa Dymszy, skazanego przez sd honorowy Zwizku Artystw Scen Polskich na zawodow
banicj. Aktor nie mg wystpowa w teatrach warszawskich (do grudnia 1945 nie wolno mu byo
gra w ogle), a 15 procent uzyskiwanych honorariw musia wpaca na konto Domu Aktora
w Skolimowie. Zosta ukarany, bo w czasie wojny wbrew zakazowi wadz podziemnych wystpowa
w teatrach koncesjonowanych przez Niemcw. Decyzji aktorskiego trybunau nie zmieni nawet fakt,
e Dymsza zosta oczyszczony z zarzutu kolaboracji.
W opublikowanym m.in. przez Kunic i Odrodzenie licie Brzechwa, Kazimierz Brandys,
Stanisaw Dygat, Pawe Hertz, Mieczysaw Jastrun, Adam Wayk i Juliusz uawski pisali,
e oczyszczenie imienia nie naprawia krzywdy, jak wyrzdzono aktorowi. Los Dymszy jest
bolesnym przykadem marnotrawienia wielkiego talentu: Chcielibymy go widzie nareszcie
na wielkiej scenie, jako odtwrc humoru Szekspira i Moliera, Gogola i Fredry.... Brzechwa
wiedzia, przed jak trudnymi wyborami stawali podczas wojny ludzie i jak nieatwo oceni, gdzie
koczy si walka o przetrwanie, a zaczyna kolaboracja z okupantem. Co jest jeszcze dopuszczalne,
a co powinno zosta potpione i ukarane. W odzi, a potem take w Warszawie, by czonkiem
komisji weryfikacyjnej ZZLP, badajcej, jak zachowywali si podczas wojny pisarze.
Owiadczenie wywoao dyskusj, ale niczego w sprawie Dymszy nie zmienio. Do Warszawy

mg wrci dopiero w roku 1951. Brzechwa jednak nie podda si. Zakaz ZASP-u nie obejmowa
wystpw w filmie, a Brzechwa zosta w 1948 roku kierownikiem literackim Zespou Filmowego
Warszawa (szefowa Ludwik Starski). To dziki niemu Dymsza zagra w pierwszej po wojnie
polskiej komedii Skarb. Jako Alfred Ziko, naladujcy w radio gosy zwierzt i inne dwiki,
przypomnia, jakim jest fantastycznym aktorem.
A moe bezpieka po prostu nie bya w stanie poj, dlaczego poeta, tak ostro polemizujcy
z Hemarem, jednoczenie wystpuje przeciwko polityce kulturalnej pastwa, krytykujc rzd
za lekcewaenie potrzeb twrcw. Podczas zjazdu literatw w 1946 roku Brzechwa mwi
o pisarzach, ktrzy przez sze lat wojny pozbawieni byli moliwoci zarabiania, o godowych
dochodach twrcw i upokarzajcych zasikach w wysokoci trzech tysicy zotych, skazujcych ich
na aosn wegetacj. Buty kosztoway wtedy dziesi, dwadziecia tysicy zotych.
Manifest Lipcowy zapowiada przywileje dla ludzi kultury, przypomnia Brzechwa. Mieli przecie
odbudowywa polsk kultur za siebie i za tych, ktrzy zginli podczas wojny. Posowie
do Krajowej Rady Narodowej potwierdzili, e tak wanie bdzie, a rzdowi dygnitarze gosili ten
mit, kiedy byo to im potrzebne.
Od chwili ogoszenia manifestu PKWN upyny dwa lata mwi poeta. I rzeczywisto
pozwala nam dzisiaj stwierdzi, e otrzymalimy czek, ktry nie ma pokrycia.
Z innych obietnic te nie zostao nic, kontynuowa. Pisarze nie dostali ani ulg na bilety kolejowe,
jak urzdnicy, ani nie znaleli si na licie uprawnionych do zniek przy zakupie poniemieckich
mebli, cho umieszczono na niej dziesitki innych zawodw. Za ministrowie, kiedy przypomnie im
o zoonych obietnicach, bezkrytycznie powtarzaj legend o dobrobycie i wysokich zarobkach
literatw. Cho dobrze wiedz, e dotyczy to tylko niewielkiej grupki szczliwcw, ktrych ksiki
akurat zostay wydane, i to w duych nakadach. Ale po pierwsze, ich zarobki s i tak nisze
od zarobkw pierwszego lepszego handlarza warzyw, a po drugie, zdarzaj si raz na kilka lat,
a podatki trzeba paci co miesic. I doda co, co musiao zabrzmie w uszach rzdzcych
szczeglnie bolenie: Tak nie byo nawet przed wojn.
Oklaskiwali go wszyscy uczestnicy zjazdu. Czarujcy mecenas z godzikiem w klapie (...) zdoby
serca lewicy i prawicy, nie wyczajc pisarzy tak apolitycznych, jak Maria Dbrowska i Stefan
Kisielewski. Brzechwa ma wyczucie zotego rodka, w myl rozsdnej zasady Alii bella gerunt, tu,
felix Brzechwa, nube! pisa w sprawozdaniu ze zjazdu Jan Rojewski, przywoujc maksym
Habsburgw: Niech inni prowadz wojny, ty, szczliwa Austrio, zalubiaj (w XVI wieku
Habsburgowie seri mariay zbudowali potg dynastii w Europie). Brzechwa te potrafi przekona
do swoich argumentw kadego.
Agenci UB gromadzili o pisarzach informacje prawdziwe i plotki. cile tajna notatka,
sporzdzona kilka lat pniej w zwizku z wyjazdem Brzechwy na kongres UNESCO w Montevideo,
pokazuje skal inwigilacji.
Znalazy si w niej informacje na temat rozwodu Brzechwy i kolejnego maestwa oraz duych
sum pienidzy, ktre mia zarabia jako satyryk i poeta, za co mg sobie pozwoli na chulaszczy
(sic! M.U.) tryb ycia i bardzo czsto do domu wraca w stanie kompletnie pijanym pisa
T. Pawlikowski. Funkcjonariusz UB donosi, e poeta oprcz mieszkania w odzi ma dwie wille:
jedn na Ziemiach Odzyskanych, drug w wojewdztwie warszawskim, i naley do spki
posiadajcej lokal literacki w hotelu Savoy, gdzie czsto bawi si, naduywajc alkoholu. Prowadzi
obfit korespondencj, take z zagranic, a w odzi blisze kontakty utrzymuje z Januszem
Minkiewiczem, Wadysawem Broniewskim i Leonem Pasternakiem. Po jego wyjedzie z odzi,
informowa Pitkowski, w rodowisku literackim mwi si, e rozszed si z Janin (braa czynny

udzia w pijatykach organizowanych przez ma) i oeni po raz kolejny, w Zakopanem,


z osiemnastoletni dziewczyn.
Nawet biorc poprawk na fakt, e wiedza oparta na donosach, podsuchach i plotkach rzadko
bywa prawdziwa, to w tym wypadku ilo bzdur (w sprawach wanych, dotyczcych obu willi
i kolejnej ony, i drobnych) dowodzi skrajnej niekompetencji tajniakw. Tym bardziej
e w rozplotkowanym i skconym rodowisku o informatorw wcale nie byo trudno.
Na pocztku 1946 roku w prasie wybucha awantura o umowy, ktre pisarze zawierali podczas
okupacji. Okazao si, e cz wydawcw nie zamierza kupionych tekstw publikowa, ale nie chce
te rezygnowa z praw do nich. Najchtniej odprzedaliby je, oczywicie z zyskiem. Inna sprawa,
e nie wszystkie z okupacyjnych rkopisw nadaway si do druku. Jedne w nowej rzeczywistoci
politycznej stay si najzwyczajniej niecenzuralne, inne byy po prostu kiepskie.
Spr dotyczy Brzechwy podwjnie. Jako radca prawny Czytelnika reprezentowa pastwowego
wydawc zainteresowanego pozbyciem si z rynku prywatnej konkurencji. Jako autor by zwizany
okupacyjnymi umowami, ktre uwaa za niekorzystne dla siebie. W tygodniku Kunica napisa
wprost, e wikszo tych, ktrzy kupowali podczas wojny prawa do ksiek, to zwykli spekulanci.
Wtrowali mu inni pisarze, te zainteresowani rozwizaniem swoich umw. W artykuach
publikowanych w Odrodzeniu, Kunicy i Nowinach Literackich wrzucono prywatnych
wydawcw do jednego worka, uznajc za sprytnych kombinatorw. Ministerstwo Kultury do spki
ze Zwizkiem Literatw szykowao ju przepisy zobowizujce wydawcw do opublikowania
kupionych podczas wojny tekstw najpniej w cigu roku. Jeli tego nie zrobi, prawa wrc
do autorw. Zarzd ZZLP zaapelowa ponadto, by podnie stawki okupacyjnych honorariw
do wysokoci obowizujcej po wojnie, bo argumentowano umowy podpisywane byy
w warunkach przymusowych i s dla pisarzy krzywdzce. Czujcy wsparcie pastwa literaci zadali
dodatkowych pienidzy niezalenie od tego, czy wydawcy zamierzali kupione rkopisy wyda, czy
nie.
Brzechwa chcia, eby spraw zaatwi rzd, uniewaniajc wszystkie okupacyjne umowy
i poddajc ca dziaalno wydawnicz kontroli pastwa. Pozwolioby to oddzieli uczciwych
wydawcw od rekinw i pijawek, ktre powodowane egoistycznym merkantylizmem, opanowane
dz zysku, eruj na twrczoci artystycznej, tworzc swoisty rodzaj szkodnikw spoecznych
pisa.
Dekretu si nie doczeka, wykorzysta jednak klimat niechci wobec prywatnych wydawcw
do osobistej rozprawy z Eugeniuszem Kuthanem, ktremu podczas wojny sprzeda prawa
do kilkunastu utworw. Kuthan co prawda natychmiast po wyzwoleniu zacz wydawa bajki
Brzechwy, ale poeta uwaa, e paci mu za mao. Uzna by moe, e oddajc utwory Czytelnikowi,
zarobi wicej. Oskary Kuthana, e w czasie okupacji, zachowujc pozory wspaniaomylnoci,
skupowa za bezcen rkopisy od pozbawionych rodkw do ycia pisarzy, a teraz zarabia na tym
setki tysicy, a by moe nawet miliony zotych, nie dzielc si z autorami. Taki jest obraz tego
wydawcy, dla ktrego wyzysk i bezprawie rwnoznaczne s z pojciem inicjatywy prywatnej
pisa w Kunicy. W innym miejscu skary si, e co prawda musi godzi si na wydawanie przez
Kuthana swoich ksiek, ale postara si, by mu to jak najbardziej utrudni. Grob speni. Uruchomi
przeciwko prywatnemu wydawcy wielk prasowo-zwizkow machin.
W artykule Casus Kuthan Brzechwa wylicza, e za wydan w 1945 roku w nakadzie 10 000
egzemplarzy ksik Pan Drops i jego trupa (kosztowaa 300 z za sztuk) powinien dosta
450 000 zotych, a na pocztku 1944 otrzyma zaledwie 13 000. Kuthan oburza si teatralnie
i obiecywa, e wszystko wyrwna, gdy bdzie ju mg normalnie wydawa ksiki, ale po wojnie

okazao si, e by to tylko chwyt handlowy. A przecie, ali si poeta, sprzeda Kuthanowi prawa
do kilkunastu ksiek, w dodatku niektre jeszcze taniej ni Pana Dropsa...
Na wezwanie Zwizku Literatw, by wydawcy wyrwnali wojenne honoraria, Kuthan
odpowiedzia impertynenckim listem, a propozycj arbitrau odrzuci, pisa Brzechwa. Wydaje
kolejne jego bajki i poematy, ale autora ignoruje. Nie pozwala ani na poprawki w rkopisie, ani
na korekty w druku, wykazuje te zupen pogard dla ustawy o prawie autorskim, dla moich praw
osobistych, t ustaw zawarowanych... ali si. W dodatku, alarmowa, Kuthan uprawia swj
proceder nadal, zwodzc pisarzy takimi samymi piknymi swkami, jak jego podczas okupacji.
Eugeniusz Kuthan zareagowa owiadczeniem, ktre rozesa do wadz, zwizkw artystycznych
i redakcji. Nie zostao opublikowane, pojawia si natomiast zapowied Brzechwy, e spraw
zawierajcego szereg inwektyw i bdcego wierutnym kamstwem pisma kieruje do sdu.
W sukurs ruszyli mu Szancer, Minkiewicz i dzki oddzia ZZLP. Pierwszy zarzuci Kuthanowi,
e w swoim oburzajcym licie kamie, robic z siebie dobroczyc i twierdzc, e literaci
i malarze podczas okupacji nie najgorzej yli sobie. Obliczy, e tylko za ilustracje do ksiki
Za krla Jelonka wydawca jest mu winien 142 000 zotych, za tworzenie legendy Kuthana
jagnicia jest w wysokim stopniu szkodliwe napisa. Minkiewicz ogosi w Kunicy wiersz
Rnice z fragmentem o Kuthanie, ktry niezalenie od czasw i ustroju zawsze znajduje sposb,
legalny lub nie, by zdoby przychylno wadzy (Po tamtej wojnie Kuthan bez hecy, / By orn
Brzechw, znalazby plecy / Z tym-by zjad obiad, tu paln mwk, / Tam komu trzeba
wsun... nagrod).
Satyryk nawizywa do decyzji Ministerstwa Kultury i Sztuki, ktre nieoczekiwanie zalecio
stronom konfliktu zaniechanie publicznych wystpie. Brzechwa odpowiedzia, e milcze nie
zamierza. Tym bardziej e w myl postanowienia Kuthan mgby dalej wydawa jego wiersze, a on
miaby siedzie cicho. Nie mona, pisa poeta, w konflikcie midzy kusownikiem a upolowanym
kozem bra strony kusownika, za kozowi kaza milcze. Decyzja ministerstwa staa si bardziej
zrozumiaa, gdy prasa ustalia, e dyrektorzy dwch departamentw wydali w oficynie Kuthana
ksiki, a jeden dosta nawet ufundowan przez wydawc nagrod. Zarzd dzkiego oddziau ZZLP
ostrzeg pisarzy, eby w kontaktach z Kuthanem zachowali jak najdalej idc ostrono.
Sprawa cigna si blisko rok. Zabierajcy gos uderzali w coraz wysze tony, traktujc prywatny
spr wydawcy i pisarza jako przejaw walki klasowej midzy przedstawicielem reakcyjnej
przeszoci i reprezentantem ideowej narodowej kultury. Do chwili, gdy w lipcu 1947 roku
w Kunicy ukazao si kolejne owiadczenie dzkiego ZZLP: Wszystkie zatargi midzy
Wydawnictwem Eugeniusza Kuthana i czonkami zwizku zostay zaatwione, a pretensje
zaspokojone ku zadowoleniu wszystkich osb zainteresowanych. Zarzd oddziau wycofa si
z zarzutw, jakie kilka miesicy wczeniej stawia Kuthanowi. A Brzechwa chyba zrozumia,
e niszczenie prywatnych wydawcw jest by moe korzystne dla pastwa, ale wcale nie poprawia
sytuacji pisarzy. Ich pozycja wobec duych spdzielni wydawniczych jest jeszcze sabsza,
obnianie przez nie procentu autorskiego odbywa si w zastraszajcym tempie mwi podczas
zjazdu pisarzy. Wraca do tego jeszcze wiele razy, bo sytuacja literatw stawaa si z roku na rok
gorsza. By moe to wanie brak porozumienia z wydawcami by powodem, e po wojnie za ycia
poety nie ukaza si ani jeden tom jego lirykw. A przecie zapowiada w wywiadach,
e przygotowuje do druku wybr Na ulicy Pogodnej, w Nowinach Literackich ukazay si nawet
wiersze, ktre miay wej do ksiki.
Latem 1946 roku Brzechwa wyjecha razem ze Stanisawem Dygatem na kilka dni do Sztokholmu,
a pniej na sze tygodni do Parya. Podr bya komfortowa, szwedzkim wagonem sypialnym

z Warszawy do Gdyni, potem promem Drottning Victoria do Trelleborgu, i znw pocigiem


do Sztokholmu, z przedwojenn szybkoci przez przedwojenny kraj opisywa wraenia.
Kilkudniowy pobyt w Sztokholmie by dotkniciem normalnoci i dostatku, mimo powojennych
ogranicze kartkowych (kuponami objte byy chleb, miso i tuszcz), ktre obowizyway take
w Szwecji. W niezniszczonych domach, w nienaruszonych mieszkaniach pomnaaj Szwedzi swj
dobrobyt pisa Brzechwa. Pracowici, troch nudni, ale bardzo przyjani ludzie, pene sklepy
z kolorowymi reklamami, ceny niemal na wszystko duo nisze ni w Warszawie czy odzi, a noc
ulice rozjarzone wiatem elektrycznych lamp. Pomylelimy sobie, e tak samo przed wojn
bywao w Warszawie. I kademu z nas cisno si serce wspomina.
Ze Szwecji polecieli do Francji. Ale wraenia Brzechwy z Parya nie byy ju tak dobre. Znalaz
miasto niby to samo, ktre pamita sprzed wojny (w cigu szeciu tygodni nie zobaczy ani jednego
zniszczonego budynku), a jednak inne. Mniej samochodw, gorsze jedzenie, kawy i masa prawie
wcale, ale nie to byo najbardziej zaskakujce. Pary o jedenastej wieczorem szed spa. Montmartre
wyblak, lokale pene artystw zostay wyparte przez banalne strzelnice i sale bilardowe,
a w miejsce eleganckich kabaretw i winiarni wok placw Pigalle i Blanche pojawiy si
podejrzane spelunki, w ktrych amerykascy onierze oblegali francuskie prostytutki.
Z Montparnasse znika cyganeria i dawne ycie. Cz lokali przestaa istnie w ogle, inne
zamknito w oczekiwaniu na lepsze czasy, nieliczne prboway trwa, ale cakowicie utraciy
przedwojenny charakter i styl.
Jednak najbardziej zawiedli go Francuzi. Pochonici byli wycznie tym, czy dostan na kartkowe
przydziay dodatkowy litr wina i wikszy kawaek sera. Trudno uwierzy, e ci wanie mali ludzie
robili wielkie rewolucje pisa Brzechwa. Przykre byy te rozmowy o Polsce. Przekonani
o swojej wyjtkowoci Francuzi z patosem rozprawiali o okropnociach okupacji w Paryu
i bohaterstwie francuskiego ruchu oporu. Jaki obecny przy tym Woch zwrci uwag, e przecie
nie mona tego porwnywa z tym, co dziao si w Polsce i zniszczeniami Warszawy. Odpowied
bya jak machnicie rk:
Ach, Polska, to cakiem inna sprawa.
To cakiem inna sprawa to byy sowa, ktre Brzechwa sysza za kadym razem, kiedy
prbowa mwi o dramatycznych losach Polski. Ale kiedy obejrza seri pocztwek pokazujcych
najtragiczniejsze wydarzenia w okupowanym Paryu, przesta si dziwi. Wobec dziejw Polski
z lat okupacji, jake musiaoby zbledn wasne bohaterstwo pisa.
Spotka w Paryu poet Paula Eluarda (ma powierzchowno starzejcego si dyplomaty),
autora Zdrady klerkw Juliena Bend (wyglda jak przemysowiec), legendarn hiszpask
rewolucjonistk La Passionari (wytworna, siwiejca dama o urodzie wprost olniewajcej)
i crk Marii Skodowskiej-Curie, Ew (adn i powabn), autork gonej ksiki o synnej
matce. Zdziwi si, kiedy usysza, e na przetumaczonej na wszystkie wane jzyki wiata biografii
zarobi tylko wydawca i e pisarze francuscy nie zdoali sobie wywalczy respektu dla swoich praw.
Jeszcze bardziej zaskoczony by rozmowami ze znajomymi sprzed wojny: artystami i adwokatami,
ktrzy zostali na emigracji. Chcieli wiedzie, co dzieje si z polsk inteligencj? Czy ludzie mog
rozmawia bez lku, e kto doniesie? Czy to prawda, e w odzi od miesica trwaj walki uliczne?
Czy wszyscy ministrowie w polskim rzdzie s Rosjanami i czy Brzechwa dosta si do Parya,
bo mia faszywy paszport, a moe przedziera si lasami przez Niemcy. Wmwiono w nich,
e kady, kto przyjeda z kraju, jest przekupiony, albo te kamie, eby nie zapaci za prawd
wizieniem pisa.
Efektem tych spotka by wiersz Rozmowa. Tumaczy w nim jednemu z paryskich emigrantw,

e jest literatem i przyjecha do Francji absolutnie legalnie. Ale tamten nie uwierzy.
Nie mj panie, znam te sprawy doskonale:
Albo siedziaby pan dawno w kryminale,
Albo jest pan zwykym zdrajc. To rzecz znana.
Paszport winien by faszywy, prosz pana.
Picioodcinkow relacj z wyprawy opublikowa w czasopimie Tydzie, ktre zaczo si
ukazywa w odzi latem 1946 roku. Pismo byo powicone problemom ruchu spdzielczego, ale
wsppracowao z nim wielu literatw z Polski i zagranicy. Jarosaw Iwaszkiewicz drukowa w nim
Nowele woskie, Melchior Wakowicz fragmenty Bitwy o Monte Cassino, a Aleksander JantaPoczyski wspomnienia Kamaem, aby y. Brzechwa oprcz sprawozdania z podry do Szwecji
i Francji opublikowa w Tygodniu kilka wierszy, fraszek i humoresek. Wsppraca skoczya si
na pocztku nastpnego roku.
Miejscem, gdzie ukazyway si jego najwaniejsze wiersze satyryczne i polityczne, byy Szpilki.
Tygodnik by dumny z takiego wsppracownika, wiersze Brzechwy zapowiadano zwykle
na okadce.
Szydzi w Szpilkach z tych, ktrzy nie chcieli doceni dobrodziejstw zaprowadzonego w Polsce
ustroju. W Wiecu wariatw nie pozostawi wtpliwoci, e emigracj wybieraj wycznie
w mdek kopnici, bo tylko tam kto taki od razu jest mczennik, i Rejtan, i wity. Mimo to
cigle pojawia si kto, kto wiedzia lepiej, jak si zachowywa, a zwaszcza co pisa. Wreszcie
Brzechwa nie wytrzyma. Kiedy Pasternak, jeden z najbardziej podnych autorw Szpilek i ideowy
komunista, ktry okupacj spdzi w Zwizku Sowieckim, a do Polski wrci w mundurze oficera
politycznego razem z Armi Czerwon, pouczy go, co jest wane, a co nie, odpowiedzia fraszk
Do Leona Pasternaka.
Nareszcie uczynie co dla swojej sawy:
Napisae wiersz o mnie! To temat ciekawy.
Szukaj dobrych tematw. Ja to samo robi.
Na tej, wanie, zasadzie, nie pisz o Tobie.
Formuowane podczas partyjnych narad oczekiwania wobec inynierw dusz doprowadzano
do absurdu. Dotkny one w kocu nie tylko Brzechwy satyryka, ale i Brzechwy bajkopisarza. Jego
wiersze dla dzieci, zarwno stare, jak i powojenne, przestay pasowa do nowej rzeczywistoci.
W Odrodzeniu Krystyna Kuliczkowska, badaczka literatury dziecicej z Instytutu Bada
Literackich PAN, napisaa, e wznowienie w ludowej Polsce przedwojennych tomikw Brzechwy
z wierszami dla dzieci byo powanym bdem. Autor ignoruje bowiem fakt, kto jest odbiorc jego
utworw, owszem zabawnych, ale przeintelektualizowanych i niezrozumiaych, bo zawierajcych
pointy o posmaku filozoficznym. Obok zarzutw, do ktrych poeta mg si ju przyzwyczai, gdy
powtarzay si niezalenie od ustroju, pojawiy si pretensje o charakterze politycznym. Recenzentka
nie napisaa co prawda wprost, e buruazyjna twrczo Brzechwy nie przystaje do nowych
czasw, pochwalia nawet wysoki poziom artystyczny jego wierszy, ale zgania ich arystokratyczn
aspoeczno. Jeli taki luksusowy produkt wyrs na gruncie jaowoci naszego przedwojennego
ycia, nie naley przesadza go na dzisiejsz gleb uznaa. Zdaniem Kuliczkowskiej wiersze
adresowane do dzieci inteligencji, majcej przed wojn monopol na dostp do kultury,

w socjalistycznej Polsce straciy adresata. Pisaa, e nowe czasy wymagaj innej poezji,
zawierajcej postpowe tendencje spoeczne i szlachetn atmosfer ycia w gromadzie, a nie
indywidualistyczno-werbalnych igraszek. Podobne zarzuty postawia utworom dla dzieci Juliana
Tuwima.
Dostao si take Akademii Pana Kleksa. Krystyna Kuliczkowska uznaa, e utwr jest
niewychowawczy, nie pobudza dziecicej wyobrani w sposb wystarczajco twrczy, a zatem
wniosek jest prosty: Akademii Pana Kleksa w obecnej formie odgrzebywa nie naley.
Za bya arystokratyczna aspoeczno utworw Brzechwy, ale rwnie zy by jej brak.
Oceniajc napisan w 1945 roku Ba o korsarzu Palemonie, Kuliczkowska pochwalia poet,
e odszed od swawolnych igraszek sownych i zagadkowych dowcipw, ale jednoczenie zarzucia,
e bez nich jego wiersze straciy wdzik i stay si banalne. ...przestaj by urocz lektur dla
dorosych, nie stajc si tym samym literatur dla dzieci napisaa. Nie wprost, ale odwoaa te
zarzuty, piszc o Brzechwie dwadziecia lat pniej, krtko po jego mierci. Tekst w yciu
Literackim zatytuowaa Czarodziej sowa. Literatura dla dzieci zyskaa wielkiego poet pisaa.
Umia znale we wasnej postawie wobec wiata takie elementy, ktre byyby zbiene
z dziecicym widzeniem rzeczywistoci i z dziecicymi potrzebami rozwojowymi. (...) da
najmodszym wszystko, co mia najlepszego. Czyni to z pen wiadomoci, e piszc najlepiej,
najpikniej spenia zarazem zadanie spoeczno-wychowawcze. Ale Brzechwa ju tego przeczyta
nie mg.
Byli oczywicie i tacy recenzenci, jak autorka powieci dla dzieci i modziey Wanda kiewska,
ktrzy nie widzieli w absurdalnym humorze Brzechwy niczego zego, ale czytajc te nieliczne
i skrajnie rne opinie, poeta mia prawo nie rozumie, czego waciwie nowa Polska od niego
oczekuje.
A przecie si stara. Podczas jednej z suto zakrapianych kolacji w dzkiej Fraszce, w ktrej
uczestniczyli Eryk Lipiski i dziaacz spdzielni Spoem Tadeusz Jaczyk, ten ostatni po kolejnym
toacie wpad na pomys, e byoby bardzo piknie, gdyby Brzechwa napisa, a Lipiski zilustrowa
bajk promujc ide spdzielczoci. Caa trjka zgodzia si, e projekt jest wietny, ale
nastpnego ranka nikt niczego nie pamita. Dopiero po kilku dniach przypomnia sobie o wszystkim
Brzechwa. Umowa zostaa podpisana i kilka miesicy pniej w ksigarniach ukazaa si ksieczka
Opowiedzia dzicio sowie, wedug ktrej nakrcono te film rysunkowy, niezbity dowd poytkw
wynikajcych z picia wdki w dobrym towarzystwie wspomina Lipiski. Poytkw przede
wszystkim dla dobrze zapewne opaconych autorw, bo ksieczka skrupulatnie speniaa polityczne
wymogi nowych czasw. Od propagowania reklamowych hase tzw. sektora uspoecznionego
(W spdzielczym sklepie kupisz najlepiej), po wyszydzanie inicjatywy prywatnej.
W prywatnych sklepach wilka Barnaby i rysia Bazylego zwierzta byy oszukiwane. Towar
w sklepie spoywczym Barnaby by niewiey, zamiast mleka woda, ser gorzki, a w dodatku
wszystko drogie i niedowaone. W skadzie futrzarskim Bazylego zamiast futer wciskano zwierztom
szmaty, a zamiast skr stare aty. Obaj handlarze zarabiali podwjnie, bo upili nie tylko kupujcych,
ale i dostawcw towaru, ktrym pacili bardzo mao. Wreszcie przebraa si miarka. Niedwied
Baej, ktrego inne zwierzta szanoway (Tak jak ludzie prezydenta), zwoa leny sejm.
Uchwalono stworzenie sklepu, do ktrego kade ze zwierzt co przyniesie: jedno jajka, inne sado,
jeszcze kolejne pierze na ciepe kodry. Bdzie tanio i nikt nikogo nie bdzie oszukiwa. Zwierzta
byy zachwycone, nawet lis Mikita postanowi zmieni natur i pracowa dla spdzielni. Zosta
w magazynie sprzedawc. A sklep dowid wyszoci handlu spdzielczego nad prywatnym: Nikt
nikogo nie oszwabia, / Nikt na nikim nie zarabia. / Bo gdzie cz wsplne cele, / Tam s wszyscy

przyjaciele.
W Polsce zaczynaa si wanie wojna o handel. Wilk Barnaba i ry Bazyli, nie mogc duej
oszukiwa innych zwierzt, opucili puszcz. Taki sam los mia spotka prywatnych handlowcw.
A Brzechwa mia prawo oczekiwa, e zostanie pochwalony. Ale o pochway nadal byo trudno.
W czerwcu 1947 roku odby si I Oglnopolski Zjazd powicony literaturze dla dzieci.
Przyjechao kilkaset paniu i przez trzy dni biaday wycznie nad Brzechw relacjonowa
Przekrj Zjazd w sprawie Brzechwy. Jeli wczeniej poeta mg by nieusatysfakcjonowany
zainteresowaniem krytyki, to tym razem wzbudzi emocje.
Zjazdowe referaty, solenne i nudne, powicone walorom artystycznym i edukacyjnym literatury
dla dzieci, koniecznoci tworzenia repertuaru teatralnego dla najmodszych i adresowanych do nich
czasopism, nie zapowiaday tego, co miao wydarzy si podczas dyskusji. Referentki, ktre mwiy
o Brzechwie i Tuwimie, doceniy zasugi obu poetw w gimnastykowaniu dziecicych umysw
i ksztatowaniu poczucia humoru. Podkrelay naturaln u dzieci potrzeb fantazji, nawet jeli
miaaby czasem prowadzi do nonsensu. Podpieray si, jak naley, przykadami z literatury
radzieckiej, zwaszcza z ksiek Kornieja Czukockiego, bajkopisarza i teoretyka literatury, autora
rozprawy o jzyku dzieci.
Maria Arnoldowa, odpowiedzialna w Urzdzie Rady Ministrw za dobr lektur dla dzieci,
pochwalia Brzechw za doskonale trafiajce w gust maych czytelnikw, cho prowokujce suszn
irytacj pedagogw, ksieczki Pali si i Depesza. Przekonywaa, e to nie Brzechwa jest winny
zalewajcej rynek fali absurdalnych opowiastek, ale pozbawieni jego talentu literaci, ktrzy
nieudolnie go naladuj (U ogromnej wikszoci przewaa nonszalancja i bezadne gadulstwo),
oraz wydawcy, ktrzy bezmylnie t makulatur drukuj. Brzechwie zarzucia jedynie, e piszc
bajk (adn zastrzega) Opowiedzia dzicio sowie, wykorzysta swj talent do stworzenia
dziea w istocie reklamowego. Autorka wierszy i opowiada dla dzieci Hanna Januszewska mwia
o artyzmie utworw Brzechwy, pobudzaniu dziecicej wyobrani i kapitalnych satyrycznych
portretach Stefka Burczymuchy czy Stasia Pytalskiego. Nie zawahaa si stan na barykadzie
przeciwko potpiajcym Brzechw pedagogom: W tych to utworach, jak w kadej dorzecznej
drwinie, znajdziemy istotne momenty pedagogiczne.
Jednak w dyskusji, ktra rozpocza si po referatach, ju nie byo tak sodko. Brzechwa okaza si
uosobieniem wszystkich niebezpieczestw grocych literaturze dla dzieci. Zarzucono mu, e nie
rozumie psychiki najmodszych i pomija obowizki edukacyjne cice na literaturze dziecicej.
e chce tylko dzieci bawi, a taka literatura wychowuje snobw. e dzieci nie rozumiej jego artw
i traktuj jego bazeskie dowcipy serio. e jego poezja jest niepedagogiczna, bo nie ksztatuje
pozytywnego stosunku do spoeczestwa i przyrody. e utwory takie jak Pcha Szachrajka nadaj si
dla czytelnikw Przekroju, ale absolutnie nie dla dzieci. I e wrd krytykujcych bya
oczywicie Kuliczkowska formalna wirtuozeria zagnaa Brzechw w lep uliczk. Jego poezja
jest zbyt arystokratyczna i pomija cele spoeczne literatury, przekonywaa, co zwaszcza w kontekcie
bajek takich jak Opowiedzia dzicio sowie musiao brzmie groteskowo. Wszystkie te biadania
wyniky z tego, e dzieci czytaj Brzechw, a nie chc czyta paniu skwitowa Przekrj i ju
mao elegancko doda, e gdyby krytykujce poet panie miay stan przed dziemi i czyta swoje
utwory dzieci uciekyby przelknione samym ich widokiem.
Podczas dyskusji w obronie Brzechwy stan jedynie Jan Marcin Szancer, mwic,
e wspczesne ksiki dla dzieci to rodki na kaszel, a nie literatura. Ale pniej pojawili si
kolejni sojusznicy: Jan Sztaudynger (napisa, e pisarz dla dzieci nie musi trafia do wszystkich
dzieci) i profesor Kazimierz Wyka. Wybitny literaturoznawca najpierw w Twrczoci, a potem

w Odrodzeniu przekonywa, e ani Brzechwa, ani Tuwim nie pisali swoich wierszy na zo
pedagogom, po to, aeby im zaburzy t proporcj morau i bani, do jakiej zdyli przywykn.
Krytyk nie cakiem wprost, ale sugerowa, e jeli najmodsi s wierszami Brzechwy zauroczeni,
a nauczyciele i psycholodzy dziecicy nie, to problem tkwi w pedagogach, a nie w poezji, w tym
miejscu poeci, nie pierwszy zreszt raz, wyprzedzili psychologw przekonywa.
Przekrj podsumowa zjazd fraszk przypisan Brzechwie: O wierszach wyrazi si Maniu, /
e woli moje od paniu.
Krystyna Kuliczkowska nie rezygnowaa jednak do koca. Oddajc sprawiedliwo artyzmowi
i poziomowi literackiemu Brzechwy (jak zwykle poczonemu w duet szkodnikw z Tuwimem),
przyznajc niechtnie, e jego wiersze podobaj si dzieciom (nie oznacza to wcale, e zostay
w peni zrozumiae), kolejny raz (tym razem w yciu Szkoy) wypomniaa poecie ich
intelektualno-werbalny charakter i dysonans midzy form i treci utworw. Skrytykowaa Pch
Szachrajk i zejcie poety na manowce, za to pochwalia jak mona si byo spodziewa
ideologiczn wymow bajki o tym, co opowiedzia dzicio sowie na temat uspdzielczenia handlu.
Napisaa, e zamwienie spoeczne usidlio jego przekorn muz i sprawio, e ksieczka jest
w peni dla dziecka czytelna i pod kadym wzgldem odpowiednia.
O jeszcze inne grzechy obwinia Brzechw w katolickim Dzi i jutro Wanda uromska.
Zarzucia poecie, e Szelmostwa Lisa Witalisa to apologia oszustwa, a wic propagowanie postawy,
dla ktrej w socjalistycznym spoeczestwie nie ma miejsca. Witalis eruje na naiwnoci innych
zwierzt, bez skrupuw wykorzystuje ich atwowierno, krzywdzi, a co najgorsze, nie ponosi za to
sprawiedliwej kary. Dziecko tego nie zrozumie, przekonywaa uromska, czeka, e zo zostanie
na kocu bajki napitnowane i ukarane, a Witalis traci tylko ogon i zostaje wygnany z lasu. Dziecko
nie moe i nie powinno przyj takiej koncepcji wiata, w ktrej chytro przynoszca szkod
i krzywd nie ponosi zasuonej kary tumaczya. Dorosy nie moe posuy si pyncym z bajki
moraem, e zo nie popaca, bo takiego morau nie ma! A satyrycznych intencji autora dzieci nie
pojm. Wrciy te w recenzji pretensje dotyczce nonsensownego poczucia humoru Brzechwy.
Upieczenie plackw ze niegu jest przecie niemoliwe!!!
Zarzuty byy rnej kategorii i rnej wagi. Niewinna na pierwszy rzut oka bajeczka Latajcy
pogrzebacz o chopcu nie do uzdolnionym muzycznie, by speni ambicje ojca-nauczyciela piewu,
zostaa potraktowana jak polityczny manifest. To, e Prot wola by lusarzem, a nie muzykiem, byo
z klasowego punktu widzenia w porzdku, ale caa reszta ju absolutnie nie, problemy
uprzemysowienia kraju i racjonalizatorstwa nie zostay owietlone naleycie. Nie by te postaci
wystarczajco wietlan wdrowny lusarz Pankracy, u ktrego Prot uczy si zawodu, odbywajcy
ewolucj wsteczn od przodownika pracy w fabryce do chaupnika.
Irena Skowronkwna w Antologii polskiej literatury dziecicej uznaa twrczo Brzechwy
za szkodliw i niebezpieczn, bo odrzucajc wartoci wychowawcze, opierajc si na bezmylnej
gadaninie, a zwaszcza naduywajc treci matrymonialnych. Nic te dziwnego, e niektre
biblioteki szkolne odmawiay przyjmowania moich ksiek, ktre im w darze przynosili rodzice
uczcych si w tych szkoach dzieci pisa Brzechwa w 1958 toku.
Irenie Szymaskiej opowiedzia, jak apodyktyczna redaktorka w jednym z wydawnictw zmusia go
do wprowadzenia w kilku utworach zmian. Bo wiersze dla dzieci powinny by wartociowe
spoecznie i przydatne w dydaktyce. Oprcz tego maj mie optymistyczne zakoczenia i propagowa
humanizm socjalistyczny.
Redaktorka zadaa, by w wierszu Tacowaa iga z nitk doda posta krawcowej. Przecie iga
z nitk nie mog same uszy fartucha, nawet taczc, potrzebny jest czowiek. Jego nieobecno to

wyraz braku szacunku dla ludzkiej pracy. Kaczka dziwaczka nie moe zmienia si w zajca,
w dodatku caego w buraczkach, i po upieczeniu w brytfance trafia na pmisek, bo to sadyzm.
Dziecko przywizuje si do bohaterw bajek, a tu miaoby jednego z nich zje. Brzechwa powinien
te zmieni mora bajki uk, bo to, e biedronka nie chce wyj za m za uka (Std nauka / Jest
dla uka: / uk na on uka szuka), przypomina rasizm. A ju pointa bajki led: Ach! Bo w yciu
to najgorsze, / Kiedy led si wdaje z dorszem, jest absolutnie niedopuszczalna. Zniechca dzieci
do internacjonalizmu i braterstwa narodw, a wic zakrawa na imperialistyczny spisek.
Wymagano te usunicia takich nazw geograficznych, jak: Oszmiana, Wilejka, Litwa,
Krzemieniec i in. Wojewod naleao zmieni na przewodniczcego rady narodowej, podobnie jak
prezydenta i starost wspomina Brzechwa. Zwierzy si Szymaskiej, e uleg naciskom. Rezultat
by tak aosny, e nie chcia oglda korekt zmienionych bajek. Nie sprawdzi nawet, czy okaleczone
wiersze w ogle zostay wydane, chcia po prostu o tym zapomnie. To by okres, kiedy nawet
najmdrzejsi przestawali czsto wierzy we wasny zdrowy rozsdek, napisaa Szymaska.
Na jeden z takich dowodw twrczego aktualizowania starych utworw wpadli po latach
czytelnicy Tygodnika Powszechnego, porwnujc wydane w 1985 roku przez dwie rne oficyny
wybory wierszy Brzechwy. Obydwa zawieray bajk Dwie gaduy, o paniach Madaliskiej
i Gadaliskiej, plotkarach, jakich nie zna dotd ziemski pad. Wiersz by niby ten sam, tyle
e w jednym zbiorze pojawi si w wersji z 1938 roku, w drugim w powojennej. I mona byo
zabawi si w szukanie szczegw, ktrymi si rniy.
Po pierwsze, rzecz dziaa si w rnych miastach, przed wojn w Pisku, po wojnie w Mysku.
Nazwy obu dalej jak naley rymoway si z nazwiskami bohaterek, ale Pisk po 1945 roku znalaz si
w granicach Zwizku Radzieckiego, wic umieszczanie w nim akcji polskiego wiersza stao si
politycznie podejrzane.
W wierszu przedwojennym doktor zirytowany na obgadujce wszystkich plotkary (e aptekarz
dosta pryszczy, / e sdzinie nos si byszczy) pisze skarg do starostwa, w powojennym
na milicj. Przed wojn starosta grozi, e wysiedli Madalisk i Gadalisk z Piska, po wojnie
wadza jest agodniejsza: upomina, a gdy to nie skutkuje, zapowiada jedynie, e panie z Myska
wyjad. Przed wojn starosta ju po jednej rozmowie mia ich do, straci zdrowie i przeszed
w stan spoczynku, po wojnie wadza (Rada Narodowa) toleruje nawet najgorszych plotkarzy.
W 1938 roku panie pocieszaj si, e jak skoczy si wojna chiska, to w sklepach wreszcie bdzie
taniej, po 1945 o wojnie chiskiej nie ma ju mowy (ludowe Chiny znalazy si w obozie pokoju!).
Plotkary szepcz, e wkrtce bdzie nowa wojna, wic wszystko si zmieni.
Tak ju siedem lat bez przerwy
Wszystkim w miecie szarpi nerwy
Dwie plotkary: Gadaliska
Z Madalisk z miasta Myska.
Krytyka stawiaa poezji dziecicej wymagania coraz wysze i coraz bardziej absurdalne. Nawet
w nachalnie dydaktycznym poemacie Kanato cho chwalonym wytknito Brzechwie bdy.
Co prawda dobre i suszne byo propagowanie wrd dzieci zasad gospodarki planowej i planu
odbudowy Warszawy, ale niesuszne byy uyte przez poet argumenty, pisaa krytyka.
Poemat to opowie o czwrce rodzestwa Solskich. Dzieci, bawic si w Indian, postanawiaj
wybudowa w lipcowym czynie miasto. Ma to by miasto socjalistyczne (w gazetach pisano
o Warszawie narodowej w formie, a socjalistycznej w treci): z placem Zwycistwa, hut, tras

W-Z, muzeum oraz zoo, i indiaskie jednoczenie, a to ju nie byo ideologicznie poprawne.
Socjalistyczne harcerstwo wykrelio Indian ze swego sownika, pouczya Brzechw Wanda
Grodzieska. Niewaciwe byo take to, e miasto powstaje w wyniku dziaania magii, i tak samo
pniej znika. Dopiero pod koniec poematu ojciec tumaczy dzieciom, e aby wybudowa miasto,
a choby tylko dziecice miasteczko, trzeba wszystko starannie zaplanowa. Praca wytrwaa
i planowa, / na tym polega odbudowa inynier Solski dzieli si z dziemi szeregiem politycznie
poprawnych uwag, z ktrych jasno wynika wyszo gospodarki planowej nad innymi metodami
budownictwa: A oto mego planu tre: / Rozo prac na lat sze.... Doroli mogli w gazetach
przeczyta o ogoszonych wanie przez parti i rzd szecioletnim planie industrializacji Polski
i planie odbudowy Warszawy, a dzieci posucha bajki o tym, jakie to wspaniae i mdre plany.
Gdyby tylko nie ci Indianie!
Na jeszcze wicej pozwalali sobie cenzorzy. O szykowanej do druku przez wydawnictwo
Czytelnik ksice Brzechwy Skarypyta pracownica Gwnego Urzdu Kontroli Prasy, Publikacji
i Widowisk R. wiatycka pisaa: Wierszyki zamieszone w niej s przewanie gupie (...) po prostu
pozbawione sensu. (...) Autor przenis na zwierzta wszystkie cechy filisterskiego, gnunego,
kotuskiego mieszczastwa, np. snobizm, zmanierowanie, ktliwo, skpstwo, ch wyjcia
za m. Jednak ani krytyka, ani opinie cenzorw nie byy w stanie zmniejszy zainteresowania
czytelnikw.
W grudniu 1947 roku Brzechwa opublikowa w Szpilkach Tren o mieszkaniu w Warszawie .
O tym, e on te, jak tysice warszawiakw na wygnaniu w odzi, marzy o powrocie do stolicy.
e coraz trudniej mu w odzi wysiedzie i jak tylu znajomkw, kad rozmow zaczyna od pytania:
Kiedy dostanie pan mieszkanie w Warszawie? Jedzi czsto do stolicy, wczy si po rodzinnym
miecie, ale c, nie ma miliona zotych, eby wrci. Nie ma te szans na mieszkanie ze spdzielni,
chyba eby Warszawska Rada Narodowa odniosa si do niego askawie: Moe by mi daa
mieszkanie w Warszawie pisa.
Oczywicie nie stao si to za spraw wiersza, ale niespena rok pniej przenis si
do przedwojennej kamienicy przy ulicy Mochnackiego w stolicy.
Zbiego si to z inn wan decyzj. Zoy w Radzie Adwokackiej wniosek o skrelenie z listy
czynnych obrocw. Zapyta, czy jest sens, ebymy tracili czas na prac, ktra nie daje nam
satysfakcji wspomina Wadysaw Rymkiewicz.

Tak panosz si szkodniki, sane do nas z Ameryki...


Przed satyrykami w nowej Polsce postawiono nowe zadania. Nie mieli ju tylko ujawnia,
krytykowa i pitnowa, mieli zachca i mobilizowa. Wic Brzechwa zachca i mobilizowa.
Z okazji zjednoczenia PPS z PPR (co tak naprawd oznaczao wchonicie partii socjalistycznej
przez komunistw) opublikowa w Odrodzeniu wiersz Marsz, pniej czsto przedrukowywany
jako Czerwony marsz. Jeden z tych, ktre po latach bd mu wypominane najczciej:
Bije godzina niezapomniana,
Zakrt historii druga zmiana.
Trzeba zwycistwu drog torowa,
Marsz rozpoczty, Partio, prowad! (...)
Chowa spekulant worki w sklepie,
Kotun z trwogi pacierze klepie,
Bg na niebie wojna na czasie,
Kotun kadun pobonie pasie.
Warcho w Londyn wlepia lepie:
Przyjedzie Anders, bdzie lepiej!
W maglu szepc ciemne kumoszki:
Cukru nie bdzie, chleb jest gorzki,
Wiedmy po domach strasz dzieci:
Masa nie ma, wzili Sowieci.
Tuste dewotki strasz godem:
Zatru antychryst chleb i wod,
Pasibrzuch wiejski chopw judzi:
Na Sybir bd wywozi ludzi.
yje, mci, knowa podziemie,
Walka trwa dalej, wrg nie drzemie,
Kto nie z nami, bdzie z nami,
Kto przeciw nam sia go zamie!
Ktry tam? Z drogi. Partia kroczy,
Twoja partia ludu roboczy
Wsplnie pracowa, wsplnie budowa
Maszerowa! Partio, prowad!
W Szpilkach poskary si, e redaktor satyrycznego tygodnika te chce, eby napisa co
o zjednoczeniu. Te gupi pomys masz / Kpiarz odrzek bez wahania. / Tu przecie nawet
kpiarz / Nic nie ma do wymiania.
Tak myla naprawd albo uzna, e nie ma sensu pisa czego, co i tak si nie ukae.
Obowizywa przecie ton entuzjazmu. Kiedy w 1949 roku, podczas zjazdu ZLP w Szczecinie,
ogoszono pocztek epoki realizmu socjalistycznego, nie zbuntowa si. Jego zaangaowanie mniej
byo widoczne w utworach dla dzieci, gdzie konieczne serwituty ju spaci, ale zdominowao
twrczo dla dorosych.

Bo trzeba powiedzie wyranie: Janek nie by typem opozycjonisty wspomina Ryszard


Matuszewski. Wola afirmowa, ni atakowa, a wiersze wspierajce pomysy wadzy traktowa
usugowo: od tego by mistrzem w pisarskim rzemiole, eby umie napisa na odgrne zamwienie
rwnie tren, pean czy panegiryk. A poniewa zamwie nie brakowao, wic pisa.
Jedni pisali z entuzjazmu politycznego, drudzy z cynizmu, jeszcze inni z dyscypliny partyjnej
mwia Irena Szymaska Annie Bikont. Wrd nich Janek. Potrafi wystpi bardzo odwanie, gdy
komu wyrzdzano krzywd, ale na co dzie nie mia natury buntownika. By czonkiem PZPR
i uwaa, e jak musi si podporzdkowa, to si podporzdkuje.
Nie potrafi wykrci si ani wali pici w st wspomina Marianowicz. Pisa to, czego
od niego oczekiwano, eby mie spokj i robi to, co go naprawd obchodzio.
Ogoszony najpierw przez parti, a nastpnie uchwalony przez sejm plan industrializacji Polski,
ktrego sztandarow inwestycj bya budowa Nowej Huty, zosta powitany przez Brzechw zbiorem
Strofy o planie szecioletnim. Osiem wierszy, ktre zoyy si na niewielk ksieczk, miao
mobilizowa, zachca do wysiku, sawi robotniczy trud i opiewa ide, ktra bya fundamentem
planu. Nie byo w nich obszarnikw, kuakw ani spekulantw, tylko raz pojawili si imperialici,
ktrym groziy (jak palce) sterczce kominy fabryk. Strofy miay by jak sztandar powiewajcy nad
gowami bohaterskich twrcw i wykonawcw planu, ktrzy budowali now Polsk.
Poeta prosi Muz Szecioletniego Planu, eby nauczya go piewa piknie i mocno. By sowem
jak dutem i motem mg wykuwa w granicie strofy, co uskrzydl kilofy i bd nie pod chmury
cegy, z ktrych wzniesione bd nowe domy i kominy fabryk (Apostrofa do muzy). Chcia pooy
serce na murarskiej kielni i ukada dumne pieni dla budowniczych miast, drg i mostw, ktrzy
dwoj si i troj, by nigdy wicej nie zabrako w Polsce szczcia ani chleba (Rozmowa
z budowniczym). Obiecywa, e gdy wcielona zostanie w ycie leninowska idea: komunizm to
wadza rad plus elektryfikacja, znikn z krajobrazu ndzne strzechy, a wieniacy rozprostuj zgite
plecy i zaznaj wreszcie szczcia (Notatnik agitatora). Przekonywa, e walka murarzy o realizacj
planu szecioletniego jest t sam walk, ktr prowadz bohaterscy bojownicy z Korei, grnicy
strajkujcy we Francji, zaszczuci Murzyni w Oklahomie i greccy partyzanci. Razem, pod czerwonym
sztandarem, przynios wiatu Wolno ( Wolnoci, prowad! ). Do modziey apelowa, by uniosa
oskard i mot w witej sprawie, burzc stary wiat i wznoszc pieni i krwi nowy (Lecie,
orlta). W Lirycznym intermezzo prosi, by po jego mierci nie byo minuty ciszy, bo nie wolno
nawet na chwil przerywa walki o pokj i wolno, a on swe serce na flagi czerwone potnie,
by kady czowiek usysza ich szum. W wierszu Pokj zwyciy przekonywa, e plan szecioletni to
najlepsza droga do pokoju na wiecie. Zczeni wsplnym wysikiem robotnicy w fabrykach,
kopalniach, hutach i chopi na polach wykonaj plan, ktry bdzie zwycistwem w walce o pokj.
Na czele tej walki sta On: Soce Narodw, Spiowy Leninista, Lokomotywa Historii, Jzef
Wissarionowicz Stalin. To On wskaza drog ku przyszoci, ku nowemu, lepszemu wiatu, wiatu
socjalizmu. Ale by go zbudowa, aby powsta wiat, w ktrym ludziom wreszcie niczego nie bdzie
brakowa: dzieciom nie zabraknie ksiek ani szk, a rolnikom traktorw, ktrymi ora bd
spdzielcze pola, potrzeba stali. Dlatego:
Pluj wciek purpur hut oszalae puca,
W piecach lawa szkaratnym pomieniem si pali
Sta-li!
Sta-li!!
Sta-li!!!

To koczce kad strof wiersza Nowa Huta rytmiczne wezwanie byo potrzebne, by na koniec
przeksztaci si w imi tego, ktry da ludziom nadziej na lepsz przyszo:
Przyszo naley do tych, czyja wola niezomna
Drog wskaza nam Stalin chwaa mu wiekopomna!
wiat nowy budujemy od podstaw, od podwalin
Sta-lin!
Sta-lin!!
Sta-lin!!!
Poziom egzaltacji wierszy, ktre zoyy si na Strofy o planie szecioletnim by bardzo wysoki,
poziom literacki zdecydowanie niszy. Mimo wszystko jednak oskaranie Brzechwy, e w wierszu
Szstka-oszustka chcia z tego samego planu zadrwi, musiao brzmie absurdalnie. Nawet jeli
Szstka ucieka z kalendarza, przez co zniky z niego wszystkie soboty i ludzie musieli pracowa
w niedziel. Nawet jeli narobia baaganu w rachunkach, a potem udawaa tramwaj dziewitk
i zamiast na Prag, pojechaa na Ochot. Odtd przepada o niej wszelka wie. / Taka to bya
szstka pal j sze!. Tytu wiersza w wiadomych czasach przysporzy Janowi Brzechwie do
kopotw, odniesiono go bowiem do planu szecioletniego. Wydawcy bywali w stosunku do jego
utworw podejrzliwi, zarzucano mu puste arty i bezideowo wspominaa Danuta CirliStraszyska, przez wiele lat redaktorka ksiek w Czytelniku. Przekonania cenzorw o wrogich
intencjach Brzechwy nie zmieni nawet fakt, e wiersz Szstka-oszustka po raz pierwszy ukaza si
w roku 1945, kiedy nikt jeszcze o planie szecioletnim nie myla.
Strofy nie spotkay si z dobrym przyjciem recenzentw. Nie pisano o tomiku wcale albo
pisano... le. Recenzenci partyjni, z ktrych strony Brzechwa mg spodziewa si pochwa, surowo
mierzyli zgodno wierszy z kanonami socrealizmu, badali temperatur politycznego ognia i oceniali
szczero zaangaowania. Wychodzio im, e nie jest z tym najlepiej. Jeszcze bardziej surowo ocenili
Brzechw funkcjonariusze cenzury. Strofy s konsekwentnym dalszym cigiem destrukcyjnej
dziaalnoci autora w poezji polskiej (...) typowe majaczenie dekadenckiego mieszczanina,
przeraonego ogromem zmian i bekoccego slogany bez przekonania, a raczej z przekonaniem,
e w ten sposb mona si lepiej urzdzi pisa cenzor K. Wokowicz. Majakowski
w tumaczeniu Mniszkwny brzmiaa druzgocca ocena tomiku. Cho bardziej niebezpieczna
moga by inna opinia: Autor z niezrozumiaych wzgldw jest tolerowany....
Ale kiedy podczas zebrania sekcji poezji Zwizku Literatw zaatakowali Brzechw koledzy
pisarze, nawet sekretarz generalny ZLP Jerzy Putrament uzna, e to ju za wiele. Ryszard
Matuszewski mwi o rutynie i koturnowoci Strof o planie szecioletnim oraz o poezji
formalistycznej i niepogbionej ideowo, ale Putrament zaapelowa, eby Brzechwy nie zniechca.
Poeta, ktry by daleki od partii i lewicy, po wojnie zrobi dziesi krokw naprzd, eby si do niej
zbliy, przekonywa. By moe wci jeszcze pozostaje w tyle za niektrymi z towarzyszy, ale te
dziesi krokw naley zapisa na jego dobro. Jest wane i cenne, e Brzechwa da nam szereg
wierszy, ktre wietnie nadaj si do deklamacji i odgrywaj poyteczn rol w akcji walki o pokj
i plan szecioletni mwi. Londyskie Wiadomoci z satysfakcj odnotoway ten spr w gronie
piewcw komunizmu, ktrzy najpierw domagaj si wierszy walczcych bez pardonu z wrogami
ustroju, a potem narzekaj, e utwory powtarzajce pierwsze zdania z gazetowych wstpniakw
i partyjnych referatw pozbawione s metafor. Trzeba wybiera: albo pokj i plan szecioletni,

albo obraz, metafora i rygory poetyckie pisa w Wiadomociach Lector.


Take recenzent katolickiego tygodnika Dzi i jutro (jmp) nie zostawi na tomiku suchej nitki. To
poezja saba: deklarancka i wodolejska, skadajca si z transparentowych sloganw. Brzechwa
jako poeta nic tu nie stworzy raczej osabi wraenie prymitywn (uywajc b. powcigliwego
okrelenia) form pisa (jmp). Jan Boski w yciu Literackim bardzo stara si znale jak
dobr stron tomu zbudowanego jak pisa wycznie albo z popularnych hase publicystycznych,
albo ze zwrotw poetyckich wprawdzie, ale zupenie zasymilowanych do mowy potocznej, jednak
mu nie wyszo. Podkrelanie przez krytyka, e wiersze s konsekwentne i urozmaicone, to dowd,
e nic lepszego powiedzie si o nich nie dao. A ju opinia, e Strofy s w pewnym sensie cyklem
udanym, musiaa Brzechw mocno zabole.
Zbigniew Herbert chcia w Tygodniku Powszechnym skrytykowa rozgadan elementarzow
rytmik wierszy Brzechwy, ich ubog i nieudoln form dajc efekty komiczne, banalne rymy,
nieudolne obrazowanie i nadmiar publicystyki niszczcej poezj. Wydaje si, e autor nie posiada
wizji poetyckiej, zdolnoci ogarniania rzeczywistoci w jednym skrcie metafory czy obrazu.
enujca jest take jego bezporednio, prozaizmy, nieliryczne wierszowane relacje. (...)
Byskotliwy satyryk i uroczy bajkopisarz kry wrd gigantycznych planw i perspektyw jak Alicja
w krainie czarw pisa w recenzji, ktr zatytuowa Alicja i plan. A potem zada cios najbardziej
dotkliwy. Uzna, e pasowanie Brzechwy przez Karola Wiktora Zawodziskiego (oficjalnego
krytyka dwudziestolecia) na czoowego polskiego liryka wydaje si z perspektywy lat pomyk.
Jerzy Turowicz, redaktor Tygodnika, odmwi opublikowania recenzji. By moe uzna, e i tak
nie miaaby szans przebrn przez cenzur, a nawet jeli, to nie by to tekst, o ktry warto byoby
kruszy kopie. A poza tym nie myla o wierszach Brzechwy a tak le jak Herbert. Pan za ostro
ocenia Brzechw pisa. Wymian przez Herberta najboleniej Rozmow z budowniczym,
zaczynajc si jak dziecica wyliczanka ( Co wy tu robicie? / Budujemy mosty! / Dla kogo? /
Dla ludzi prostych!) Turowicz uzna za art, piosenk wietlicow: Wic moe Pan to troch
zmieni i nam przyle z powrotem zaproponowa. Kilka miesicy pniej Herbert odpisa,
e prbowa, ale bez skutku: widocznie dziaaj tu jakie wzgldy pozaestetyczne. A to le i wstyd.
Utwory duo bardziej agresywne ni w Strofach ukazay si w wydanym w tym samym roku
wsplnie z Januszem Minkiewiczem tomiku Pokj zwyciy. Brzechwa powtrzy w nim wiersze
takie, jak Pokj zwyciy czy Wolnoci, prowad! Doda rwnie jak tamte patetyczne: Wart pokoju
i Pie bojownikw o pokj, ale to nie one decydoway o temperaturze ksiki.
Towarzysze z partii tym razem mogli by zadowoleni z utworw, ktre obnaay wrogie oblicze
imperializmu, ujawniay zbrodnicze intencje Ameryki i Anglii, daway odpr antypolskim zakusom.
Taki by wiersz Kto si mieje ostatni, powicony Niemcom, ktrzy chcieliby, by wiat zapomnia
o ich zbrodniach (Pan dyplomata z Majdanka sobie drwi). Taki by Kongres, kpicy z przeraenia,
jakie wywoaa w Biaym Domu i w Londynie wie o warszawskim kongresie pokoju w 1950 roku.
Ale przede wszystkim taki by Gos Ameryki, utwr o reakcyjnej rozgoni radiowej zza oceanu,
prbujcej zniszczy pokj na wiecie i kamstwem zatrzyma zwyciski marsz obozu socjalizmu.
Tu mwi Nowy Jork! Syszycie Gos Ameryki!
Gos tej Ameryki, co wiat dolarem mierzy,
Ameryki giedziarzy, garzy i szalbierzy,
Ameryki bezprawia, chamstwa i ucisku,
Ameryki gangsterw dnych krwi i zysku,
Ameryki grocej paaszem Goliata,

Ameryki zbrodniczych podpalaczy wiata,


Ktrzy gosz, e wojna ludzko uszlachetni.
Parodiujc program radiowy, Brzechwa szydzi z tych, ktrzy wol coca-col od wolnoci, a gum
do ucia chc zastpi pokj na wiecie. Z obudy Departamentu Stanu USA, ktry Murzynw poleca
trosce Ku-Klux-Klanu, a wojn z Kore prowadzi rzekomo wycznie w celach handlowych.
Z imperialistw wylegujcych si na pokadach jachtw w oczekiwaniu, kiedy wreszcie Watykan
wskrzesi Hitlera, bo on jeden wiedzia, jak trzeba walczy z czerwon zaka.
Bodajby komunici mieli jedn gow,
Jak to marzy przed laty cezar Kaligula:
Na jedn gow jedna starczyaby kula,
A czerwone sztandary poszyby na cierki!
Wojenni podegacze skazani s na klsk, przekonywa. Bo gdy oni szykuj si do wojny
atomowej, w Polsce rozpocza si wanie walka o pokj, ktra moe zakoczy si tylko
zwycistwem.
Wikszo wierszy, ktre ukazyway si w prasie, Brzechwa umieszcza pniej w ksikach, ale
byy i takie, ktre do zbiorkw nie trafiay. Nie wiadomo dlaczego, w wikszoci nie byy jako
szczeglnie gorsze literacko, a ich serwilizm te utrzymywa si na zwykym poziomie. By moe
niektrymi nie chcia ku ludzi w oczy po raz kolejny. W adnym tomie nie przedrukowa np.
wiersza Wymiana, w ktrym przekonywa Polakw, e na wymianie pienidzy, przeprowadzonej
niespodziewanie w padzierniku 1950 roku, strac tylko spekulanci, kuacy i waluciarze, ktrzy zbili
majtki na cudzej pracy. A jeli reforma, ktra pozbawia Polakw dwch trzecich oszczdnoci,
skrzywdzi take zwykych ludzi, to c robi: Gdzie drwa rbi, tam i wiry lec. I tak powinni si
cieszy. Dziki temu miliony powdruj do pastwowej kasy, powstan za nie nowe bloki i mosty.
Robotnicy na zmianie pienidzy nie strac,
Bo wzbogacajc pastwo sami si bogac,
Bo s gospodarzami na ziemi ojczystej,
Gdzie sycha oskot maszyn i piew traktorzystw.
Gdzie staj nowe domy, ronie Nowa Huta,
A donie s tak mocne, jak nowa waluta!
Nigdzie nie przedrukowa te Paacu Kultury, opublikowanego pierwotnie w tygodniku Stolica.
Wiersza o darze narodu-przyjaciela, o paacu z bani, ktry powstaje w Warszawie i signie wysoko
w chmury, gdzie tylko ptaki i oboki.
W sercu Polski, widoczny z daleka,
Bdzie trwa tak jak wiara w czowieka,
Bdzie trwa tak jak mio dla dziecka,
Bdzie trwa tak jak przyja radziecka.
Mona przypuszcza, e skoro z takim zaangaowaniem wspiera kolejne pomysy rzdu i partii,
chcia, eby to wsparcie byo zauwaone i docenione. Zauwaone zostao, ale docenione nie bardzo.

Jerzy Putrament wspomina posiedzenie sekcji satyry zwizku, podczas ktrego Brzechwa,
Minkiewicz i Marianowicz, filary Szpilek, zostali z furi zaatakowani przez Tadeusza
Borowskiego, byego winia Owicimia, a po wojnie jednego z najwikszych ordownikw
komunizmu. ...za to, e pisz rzeczy mieszne. Satyra ma nie bawi, ma razi! Nie mieszy,
zabija! da Borowski. W lipcu 1951 roku ten sam Borowski, jak podejrzewano rozczarowany
komunistyczn rzeczywistoci, popeni samobjstwo.
Partia uwanie patrzya na rce pisarzom, ktrym wyznaczya rol przewodnikw, majcych
przekona Polakw do komunizmu. Bdy byy pitnowane i karane. W sierpniu 1951 roku
w Szpilkach ukaza si przeoony przez Brzechw wiersz Andrieja Niekrasowa Pie pracy,
wedug redaktorw tygodnika niewinny i ideologicznie prawomylny. Stranicy ideowej czystoci
odkryli jednak, e wiersz zawiera elementy dywersyjne i wezwali winowajcw tumacza
i redaktora Szpilek Antoniego Marianowicza, by si wytumaczyli. Przebywalimy wwczas
z Jankiem nad morzem i zostalimy telegraficznie wezwani do Warszawy przed zagniewane oblicze
czynnika wspomina po latach Marianowicz.
Czonkowie organizacji partyjnej przy ZLP uznali, e ironiczny wiersz adresowany do gupcw,
tchrzy i prniakw, ktrzy nie potrafi znale radoci w pracy dla kraju i widz w niej tylko trud
i przysze odciski, nie jest wystarczajco jasny i przekonujcy. Porwnywanie bohaterskiego
wysiku, ktry klasa robotnicza wkada w budow socjalizmu (eby ostatni wyda dech /
Z godnoci przy robocie), do pracy starego, wiernego psa, ktry gotw jest zdechn, tropic
dubelta w lesie, jest porwnaniem zym. Z punktu widzenia partyjnych ideologw metafora moga
rzeczywicie budzi wtpliwoci.
Wedug Putramenta Marianowicz zoy samokrytyk w imieniu pisma, ale Brzechwa uzna, e to
on popeni bd i tylko on powinien ponie konsekwencje. Antoni Marianowicz zapamita,
e Brzechwa bysn zrcznoci wytrawnego obrocy. Mwi o niewielkim dowiadczeniu
redaktora Szpilek, ktry zasugerowa si uznanymi nazwiskami rosyjskiego klasyka i polskiego
tumacza, i o wasnej lekkomylnoci, w wyniku ktrej wysa do wysokonakadowego tygodnika
przekad przeznaczony do publikacji w antologii poezji o znacznie mniejszym zasigu. No i sprawa
rozesza si po kociach napisa Marianowicz, a obaj grzesznicy ju nastpnego dnia znw mogli
kpa si w Batyku.
Rok po Strofach i po wsplnym tomiku z Minkiewiczem ukaza si znacznie obszerniejszy i duo
bardziej zrnicowany tom Cite baki. Zaczyna si od wysokiego C, wierszem Apostrofa,
adresowanym do Plotkarzy, malkontentw, szczwaczy i pyskaczy, do ktrych Brzechwa kierowa
sowa choszczce i gniewne!
Ju do ma Europa was i waszych waliz,
Waszego plotkarskiego po wiecie nierbstwa,
Wic tu siejecie zamt i podzicie gupstwa,
Szkalujc tych, co w znoju buduj socjalizm.
lina wasza wytryska jak zatruty strumie
Peno was po kawiarniach, w kuluarach, w maglach,
Brniecie lepi i gusi. Czas was nie ponagla,
Wczdzy bezdziejowi na bezdroach sumie.
Ale dalej obyo si ju bez podobnej napastliwoci. Znalazo si w ksice kilka wierszy wzitych

z tomiku Palcem w bucie (m.in. Ballada o dwudziestu dwch mordercach, Audiencja i Wiec
wariatw), par utworw powiconych planowi szecioletniemu (m.in. o murarzu o nazwisku
Kowalski, ktry odbudowuje stolic, i Toast na cze robotnikw Suchanka, Pawelca i Mastalerza,
ktrzy w codziennym mozole zdobywaj swj chleb), pewnie niewystarczajco powanych,
by znale si w Strofach. By wiersz o tkaczce, ktra zgodzia si wyj za tkacza dopiero wtedy,
gdy zosta przodownikiem pracy. I utwr adresowany Do kotuna, niepotraficego doceni wysiku
odbudowy. By wreszcie wiersz o dzielnych nurkach, ktrzy przez rok z okadem pod wod ryli,
dryli, cili, atali wacy ponad 30 000 ton wrak niemieckiego krownika Gneisenau,
zatopionego wiosn 1945 roku u wejcia do portu w Gdyni.
By bardzo zabawny (i zoliwy!) towarzysko-rodowiskowy wiersz o tym, kto i co powie nad
trumn Brzechwy (Zjawiy si gazetach nekrologi krtkie, / Bo ludzie, gdy kto umrze s
do pochwa skorzy. / Nawet Szancer powiedzia przy kawie ze smutkiem: / Szkoda go, cho ostatnio
pisa coraz gorzej). I bya zjadliwa Chwila Zoila, wymierzona w niby-wieszczw, ktrym wydaje
si, e posiedli sztuk pisania, tymczasem ich utworami ludzie krztusz si jak omi. Byo kilka
lirykw i bardzo osobista Nasza Warszawa (Tu przeywaem okres sztubacki, / Tu z dziewcztami
miewaem schadzki, / Tu rymowaem pierwsze wyrazy, / Tu si eniem pierwsze trzy razy, / Tutaj
przeyem bomby niemieckie / Jestem jak rzekem warszawskim dzieckiem).
Znalazy si w tomie nawet wiersze i fraszki krytyczne wobec socjalistycznej rzeczywistoci, cho
bya to rzecz jasna krytyka mieszczca si w dozwolonych ramach. Satyry zawarte w Citych
bakach dotyczyy wszechobecnej biurokracji, brakw w zaopatrzeniu we wszystko (Ja
wytrzymam, gdy nie kupi / Nowej pary gaci...) i niedostatku ksiek innych ni agitacyjne broszury.
W wierszu Plakaty kpi z propagandowych afiszy, ktre zawsze wygldaj tak samo. Niewane, czy
chodzi o walk z alkoholem, czy walk o pokj, rozwj sportu narciarskiego czy budow
radiowzw zawsze pojawiaj si na nich te same trzy postacie.
I znw plakat. Ju go znacie:
Na plakacie trzy postacie,
Z ktrych jedna, nieco sporsza,
Rzuca haso: Jedzmy dorsza.
Wisi plakat przy plakacie,
Wci te same trzy postacie,
Trzy tuowie, trzy prawice
Zdobi place i ulice.
A przechodnie myl: Psiako!
Nie przechodzi ilo w jako.
Utwr by co najmniej ryzykowny, bo trzy gowy, ktre zwykle widniay na plakatach, naleay
do Marksa, Engelsa i Lenina (czwart coraz czciej bya gowa Stalina). Mogo to te by odczytane
jako kpina z sojuszu robotnika, chopa i inteligenta pracujcego, co rwnie nie byoby interpretacj
dla Brzechwy bezpieczn.
Ponadto by w tomie jeszcze przekad wiersza Wodzimierza Majakowskiego (Rozmowa

z inspektorem podatkowym o poezji), a nawet trzy bajki (Pan Szczuka, Wilk i gska oraz opuch
i kwiaty). Z tym, e w Citych bakach ideologiczne byy nawet bajki. Bohater ostatniej, zgorzkniay
i zgrzybiay opuch, nie moe znie, e wiosn kwitnie tyle kwiatw, a w dodatku wikszo
prowokacyjnie, bo na czerwono: begonia, godzik, ra, nawet pelargonia. To ju nie kwiaty, to ju
komuna zoci si opuch, szczliwy tylko wtedy, gdy widzi wok siebie pokrzywy, osty i inne
zielsko dzikie. Wcieky rzuca na kwiaty ekskomunik, ale one nic sobie z tego nie robi. Dalej
kwitn i dalej rosn. Bardziej opatologicznie Brzechwa nie mg wyoy tego, co myli o nowym
ustroju Polski, a zwaszcza o tych, ktrym si on nie podoba.
I by wiersz, Koreaska piosenka, ktry po szedziesiciu latach moe wywoywa wycznie
umiech zaenowania, jak mona byo by a tak naiwnym. W roku 1950, gdy powstawa,
na Pwyspie Koreaskim trwaa wojna midzy wspieran przez Chiny komunistyczn KRLD, ktra
zaatakowaa Kore Poudniow, a siami ONZ (gwnie amerykaskimi), bronicymi poudnia.
Ludowa Polska bya oczywicie po stronie koreaskich komunistw, a Brzechwa rymowa w tonie,
ktry obowizywa w oficjalnej propagandzie:
Siedz w Oenzecie
Wasale Marshalla
Nard koreaski
Mac Arthur wyzwala:
Miasta zrwna z ziemi,
Pozabija dzieci,
Cmentarzyska drzemi
W nieystej zamieci.
Lud przy Kim Ir Senie
Stoi niewzruszenie.
Wersy o Kim Ir Senie, przy ktrym niewzruszenie stoi koreaski lud, powtarzay si po kadej
zwrotce. Brzechwa nie wiedzia, e ukochany przywdca Kim szybko stanie si symbolem
komunistycznej satrapii, budujc pastwo oparte na strachu oraz terrorze i dajc pocztek dynastii
Kimw, ktrzy nadal rzdz Kore.
Kilkadziesit lat pniej wiersze ze Strof o planie szecioletnim i Citych baniek posu
przeciwnikom Brzechwy jako koronny dowd jego politycznego koniunkturalizmu. Na pocztku lat
pidziesitych sysza, e jest za mao ofensywny i krytyczny, e nie obnaa i nie pitnuje, a jeli
nawet to robi, to bez przekonania i literackiej finezji. Partia oczekiwaa, e poeci bd przekadali
na mow wizan tezy z propagandowych broszur i w dodatku jeszcze bdzie to porywajce
i gbokie.
Wacaw Sadkowski, recenzujc Cite baki w yciu Literackim, napisa, e wiersze Brzechwy
nie s w stanie sprosta wymogom czasw, czytelnikw i krytyki. Komunistyczna Partia Zwizku
Radzieckiego postawia przed ludow satyr nowe zadania o ogromnej wadze. Te zadania to
wzmoona czujno i bojowa ofensywno, niestety polska satyra nie nada za tymi wiatymi
celami. Kilka trafnych wierszy Brzechwy to o wiele za mao na pierwsz lini ideowego frontu.
Trzeba, nawoywa Sadkowski, aby satyrycy atakowali jak najaktywniej pozycje nam przeciwne
i wrogie, pozycje kotuna i kosmopolity, kuaka i zdrajcy-szpiega. A wanie tego brak satyrze
Brzechwy, wpadajcej w ton perswazji, zacierajcej ostro podziau i dynamik walki atmosfer
spokojnej deklamowanej polemiki. Owszem, kpi z wroga, bywa to nawet zabawne, ale brakuje

w tych kpinach aru i przekonania.


Sprawa wygldaa powanie, bo oto kolejny krytyk zarzuca Brzechwie grzech w tamtym czasie
niewybaczalny brak zaangaowania, a by moe nawet polityczn niepewno. Sadkowski
zaapelowa do Brzechwy: Wee si do roboty i pom ju dzi, ju zaraz wymiata zmierzwione
wiry kotunerii. (...) czekamy na porzdne, na skrze wroga cite banie.
W 1952 roku ukazay si jeszcze dwie ksiki Brzechwy. Gawda o dawnych latach, o rnych
kandydatach, o posach i mandatach, o rzekach i mostach, o cudach i starostach, z ilustracjami
Jerzego Zaruby, miaa form klasycznej brzechwowskiej bajki dla dzieci, ale naprawd bya aktem
oskarenia skierowanym przeciwko II Rzeczypospolitej. Druga, Stonka i Bronka, te na pierwszy
rzut oka wygldaa jak zwyka bajka, w dodatku z kolorowymi ilustracjami Szancera, ale w istocie
bya orem w wojnie, ktr pastwo i partia wypowiedziay najnowszemu miertelnemu wrogowi
ustroju stonce ziemniaczanej.
Gawda to adresowana do modziey opowie starego Michaa o tym, jak byo przed wojn.
A byo niesprawiedliwie. Nieliczni wiedli ycie dobre i dostatnie, wikszo ze. Pasibrzuchy jady
do syta smakowite obiady, biednym brakowao nawet suchego chleba. Bogacze yli wygodnie
w folwarkach, chopi musieli koata o prac i paci na bogatych podatki. Fabrykant, kamienicznik,
bankier i obszarnik byli w Polsce wszechwadni i bezkarni, gnbili chopw i ssali krew ostatni
z robotnikw, a rzd strzela, kiedy ludzie podnosili gowy. Gdy jednak lud zacz si burzy
na powanie, przestraszony rzd postanowi urzdzi wybory i pozwoli chopom i robotnikom
wybra swoich przedstawicieli. Ale takie same wybory, nie pozostawi wtpliwoci Micha, mgby
urzdzi lis, chccy zwabi do swej nory kury.
Kandydaci jeden po drugi przymilali si do ludu i na wycigi obiecywali mu, co tylko zechce. Nie
ma mostu we wsi? To si go postawi! e niepotrzebny, bo rzeki te nie ma? Nie szkodzi, rzek te si
zaatwi. Kandydaci do parlamentu jak wilki w bajce przebierali si, byle tylko zmyli ludzi.
Obszarnik stawa si ludowcem, hrabia chopem, bankier socjalist, a fabrykant obroc robotniczej
sprawy (Wybierzcie go, a bdzie byczo!).
Rne mikoajczyki, warchoy i garze,
Krtacze, rozbijacze, zdrajcy i dwjkarze,
Hrabiowie, hitlerowcy, wszelakie psubraty
Wszystko to wycigao rce po mandaty.
Wycigao i ostatecznie trafiao do sejmu i senatu. Jakim cudem? Cudem nad urn wyborcz!
Przychodzi starosta, wyjmowa z urny kartki z prawdziwymi gosami i wkada na ich miejsce inne,
z nazwiskami tych, ktrych chciaa wadza (Kto lepiej posmarowa, ten posem zostawa).
A potem, ju w sejmie, nowi posowie adnej z wyborczych obietnic speni nie zamierzali.
Uchwalono, e gd i bezrobocie to bajka, robotniczych przywdcw wtrcono do wizie, bo byo
byczo i oglnie pastwowotwrczo. A jak si komu nie podobao, to policja i wojsko umierzay
bunt. A potem uchwalano nowe podatki, by bogatym yo si jeszcze lepiej.
Byo duo wiwatw, oklaskw, uniesie
I tak wanie ich zasta w tragiczny wrzesie.
Modzi suchacze Michaa nie mogli mie wtpliwoci, jak niesprawiedliwym i ocierajcym si
o faszyzm pastwem bya sanacyjna Polska.

Stonka i Bronka to opowie o gronej niszczycielce, ktra chce odebra ludziom podstaw ich
poywienia i ozdob stou ziemniaki. Zaczyna si sielankowo, niemal mickiewiczowskim opisem
zastosowania ziemniaka w polskiej kuchni: do barszczu, na placki, smaone, tuczone, pieczone:
linka pynie, oko skrzy si, / Gdy ziemniaki dymi w misie. Niespodziewanie jednak wiosn
na polach pojawia si szkodnik stonka i jej liczna rodzina (Wic maonek i maonka, / Brat
i siostra i szwagierek, / Ciotek, wujw dugi szereg). Wya spod ziemi, cho tak naprawd zostay
na ziemniaczane pola zrzucone przez wroga.
Stonki rzucaj si na ziemniaczane licie i odygi, poerajc krzak po krzaku (Nagie krzaki pacz
wszdzie: / Ju z ziemniakw nic nie bdzie...). A kiedy ju wypeni brzuchy, skadaj jaja
na krzakach, ktre maj jeszcze licie. Po omiu dniach z jaj wya larwy (Przy czym adna z nich
nie spocznie / Pokd jeden li zielony / Zosta jeszcze niezjedzony), a z nich po nastpnych dwch
tygodniach wykluwaj si nowe stonki, jeszcze bardziej godne i aroczne. Wyruszaj w zwartych
szykach niszczy kolejne ziemniaczane krzaki i pola.
Tak panosz si szkodniki
Sane do nas z Ameryki,
Ktre nadto wrg jest gotw
Zrzuca stale z samolotw.
Plaga stonki dotkna pod koniec lat czterdziestych XX wieku nie tylko Polsk, ale i ca
zachodni Europ. Walka ze szkodnikiem staa si koniecznoci, ale komunistyczna propaganda
postanowia upiec przy tym ogniu wasn piecze i oskarya o inwazj owadw amerykaskich
imperialistw. Stonka, czyli w nowej wersji uk kolorado, miaa zosta zrzucona z samolotw nad
Niemieck Republik Demokratyczn, Czechosowacj i nad Batykiem, skd zacza
ziemniakoercz ekspansj. Imperialistyczny uk sta si winny klski nieurodzaju i niedoborw
ywnoci. Niesychana zbrodnia amerykaskich imperialistw, Sabota wrogw socjalizmu,
Amerykascy kandydaci na zbrodniarzy wojny atomowej pokazali prbk tego, co szykuj
ludzkoci. Tylko ludobjcy mog zdoby si na tak ohyd, jak jest celowe niszczenie pokojowego
dorobku pracy ludzkiej, niszczenie plonw przez stonk ziemniaczan alarmoway gazety.
W odpowiedzi rzd podj uchwa o mobilizacji spoeczestwa do walki ze szkodnikiem. Pacono
za wykryte ogniska stonki i za zebrane owady. Wydana w pmilionowym nakadzie ksieczka
Brzechwy i Szancera (w 1953 roku ukazao si kolejne 100 000 egzemplarzy) bya czci
antystonkowej kampanii.
Poza zacytowanym fragmentem nie byo w niej elementw nachalnie ideologicznych. Miaa raczej
postraszy tempem rozmnaania si stonki, co obaj autorzy uczynili z duym talentem, i zmobilizowa
dzieci do czujnoci i pomocy rodzicom. Tytuowa Bronka to pionierka (ma zielony mundurek
i czerwon chust), ktra widzc szkodnika, alarmuje Rad Narodow. P godziny pniej
wyruszaj na ziemniaczane pola druyny ze rodkami owadobjczymi i dzieci z butelkami, do ktrych
zbieraj uczki. W jednej z druyn jest oczywicie Bronka. Bierzcie wszyscy przykad z Bronki /
Trzeba niszczy larwy stonki pisa Brzechwa.
Do ksieczki wydanej przez Pastwowe Wydawnictwo Rolnicze i Lene doczona zostaa
plansza obrazujca rozwj stonki i instrukcja, jak walczy z owadem, bo niebezpieczestwo z roku
na rok jest wiksze.
Prasa przyja napisan na polityczne zamwienie ksieczk zgodnie z oczekiwaniami.
Zachwycano si potoczystym jzykiem Brzechwy i sugestywnymi ilustracjami Szancera, dziki

ktrym Stonka i Bronka bya zrozumiaa dla wszystkich, od najmodszych uczniw szkoy
podstawowej, po dorosych, ktrzy wczeniej uka kolorado nie widzieli na oczy. Recenzent Sowa
Powszechnego napisa, e to cenny przykad poczenia sztuki pisarskiej duej klasy z palcymi
zagadnieniami ycia codziennego, przykad dobrze pojtej artystycznej propagandy i popularyzacji
wiedzy.
Rok 1952 obfitowa w mniej lub bardziej udane wydawnictwa propagandowe. Na wito 22 lipca
Brzechwa z Minkiewiczem przygotowali wybr politycznych satyr Na obie opatki. Kilkudziesiciu
autorw, z Broniewskim, Gaczyskim i Tuwimem na czele, opowiadania, wiersze i humoreski
o tematyce w wikszoci obyczajowej (wedle obowizujcego kanonu: biurokracja, pozbawieni
poczucia humoru dziaacze i absurdy codziennego ycia). Utworw politycznych byo zaledwie kilka.
Brzechwa umieci w tomie dwa swoje wiersze ocierajcy si o egzaltacj apel do modych, eby
przyczyli si do walki o lepszy wiat (Na zlot) i drugi, zdecydowanie bardziej przekonujcy, eby
nie zapominali o tym, co w modoci najwaniejsze (Kiedy masz dwadziecia lat). O mioci
i dziewczynach, ktrych nie mog zastpi ani walka ze stonk, ani akcja niwna, a ju na pewno nie
zetempowskie zebrania. Jego wiersze ukazyway si te w innych antologiach. Ballada o dwudziestu
dwch mordercach i Kongres (Tak to lew brytyjski ryczy / Na amerykaskiej smyczy) zostay
przedrukowane w Gwodziach do Trumana (razem z wierszami Gaczyskiego, Sonimskiego,
Wayka i Kerna).
Pod koniec 1952 roku, po siedmiu latach przerwy, pojawia si nowa szopka noworoczna. Miaa
trzech autorw, do Brzechwy i Minkiewicza doczy Antoni Marianowicz. Upominki noworoczne
1953 nie byy jednak ju tylko inteligenck zabaw, kontynuujc tradycj szopek Tuwima
i Sonimskiego, ale propagandowym teatrzykiem kukiekowym do wystawiania w wietlicach
modzieowych. Przez siedem lat zmienio si podejcie do satyry. W szopce nie byo ju ani
prezydenta, ani czonkw rzdu i partii. Byli za to imperialici, hitlerowcy, zdrajcy i emigranci.
Te ks t Upominkw poprzedzao wprowadzenie Kazimierza Rudzkiego. Dowiadczony aktor
tumaczy, jak interpretowa poszczeglne postaci, eby pozytywni bohaterowie szopki jeszcze
bardziej zachwycali, a polityczni wrogowie byli jeszcze bardziej ohydni. Na kocu ksieczki
umieszczono techniczn instrukcj, jak zbudowa scen, w jaki sposb skonstruowa kukieki i jak
nimi porusza.
Szopka skadaa si z dwch czci, narratorami obu byli Zetempwka (Twarz pogodna, mdra
gwka...) i Zetempowiec (Pierwszy w pracy i nauce...). Bohaterami pozytywnymi pierwszego
aktu byli aktor Ludwik Solski, tenisistka Jadwiga Jdrzejowska (polska finalistka Wimbledonu),
bokser Zygmunt Chycha (mistrz olimpijski z 1952 roku) czechosowacki biegacz Emil Zatopek
(zdobywca trzech zotych medali na olimpiadzie w Helsinkach), a negatywnymi: nacigaczka
Wrka, gruba Spekulantka, leniwy Bumelant, rozpieszczony Maminsynek i biurokrata Fajkowicz.
Zetempowiec i Zetempwka przekonywali, e moda ojczyzna jest pikna i zasuguje na entuzjazm,
tylko rne czarne charaktery nie potrafi tego dostrzec i doceni. Dostao si nawet aktywicie
Ponurakowi, ktry biega z zebrania na zebranie, uwaa si za starego (dwudziestka za pasem),
a mio to dla niego zdrona rzecz. Dziewczynie, ktra chce mu odda serce gorce, robi wykad
o niwach, o stonce. Ona mu sodko szepce Kochanie... / A on prowadzi j na zebranie.
Kady powinien dla Polski y, / Lecz po co takim nudziarzem by? przekonuje chopca
Zetempwka. Szopkowy dialog to w istocie rozpisany na gosy wiersz Kiedy masz dwadziecia lat
z tomu Na obie opatki.
W drugim akcie szopki bya ju polityka na powanie. Rozpocza si zapowiedziana przez
Zetempowca rewia ajdakw.

Wic sugusy z Wall Streetu:


Tito, Tito, i ty tu,
Su i ju, gdy kae pan ci,
Tu-tu biali emigranci,
Esesmani towar tani
I od Kruppa kupa drani,
Rodzime otrzyki
Prosto z Gosu Ameryki...
Bankier z Wall Street, a tak naprawd gangster, ktry nawet o prezydencie USA mwi lokaj.
Marszaek Tito, acuchowy pies imperializmu, ktry za judaszowe dolary wyprzedaje Amerykanom
majtek narodowy Jugosawii. Hitlerowiec, ktry ledwie wyszed z wizienia, gdzie y jak
w luksusowym hotelu, a teraz zaczyna panoszy si w Europie i da rewizji granic. Wreszcie
Emigrant, Polak przed wojn bi chopw po pysku, zasiada w sejmie i goci hitlerowcw
na polowaniach, a teraz ni o generale Andersie, ktry przybdzie na biaym koniu wyzwoli Polsk.
W zamian za now wojn gotw jest przesun granice i odda hitlerowcom nie tylko Wrocaw oraz
Szczecin, ale nawet d. Bo kocha ich b e z g r a n i c z n i e.
Po co si dogadywa. Nikt nie bdzie ez la,
Gdy Szczecin nazwiesz Stettin, a Wrocaw znw Breslau.
Zaraz, zaraz... Pan bodaj przey okupacj
Jako okupant w odzi, to jest w Litzmannstacie? (...)
Wic d wasza! Nie mwmy o tym, to drobiazgi.
Prcz nich pojawili si w szopce jeszcze Kuak, ktry ukrywa zboe, i pozbawiony ideaw
Bikiniarz. Obaj oczywicie ciesz si sympati Amerykanina i Hitlerowca. Nadlatuje jednak gobek
pokoju, ktry przynosi nowy rok i przepdza wszystkie ze duchy z Polski. A Zetempowiec staje
na rodku sceny i recytuje:
Modzie walczy potrafi, trudw si nie boi
W tak wol niezomn uzbroimy rami,
e przyjaci dwigniemy. Wrogw ono zamie!
Bo taka powinna by wanie nasza agitacja celna i wesoa! tumaczy w instrukcji, jak
wystawia Upominki, Kazimierz Rudzki. I tak naprawd to by najzabawniejszy fragment szopki.
Antoni Marianowicz wspomina, ze spor doz wyrozumiaoci dla autorw, e nosia jeszcze
nieznone pitno schematyzmu.
Po latach Brzechwa zapaci srog cen za swoje zaangaowanie w okresie stalinizmu. Bdzie
oskarany o zdrad narodu polskiego, znajd si politycy, ktrzy uznaj, e jego polityczne wiersze
przekrelaj dorobek bajkopisarski. Bo kto taki jak Brzechwa, kolaborant i konformista, nie moe
przecie by wychowawc polskich dzieci, autorytetem i patronem szk. Ryszard Matuszewski by
jednak przekonany, e we wspierajcych wadz utworach Brzechwy nie byo wyrachowania. Pisa
panegiryki o planie szecioletnim nie dlatego a na pewno nie wycznie dlatego e liczy
na jakie szczeglne wzgldy partii. Chyba take nie ze strachu, e jeli czego nie napisze, to jego

ycie zamieni si w pieko. Robi to, bo by przekonany, e tak trzeba, e to jego zadanie, nie
wypiera si swego zapau dla nowego budownictwa w powojennej Polsce.

Popyn miech mj zdrowy, ludowy...


Gdy takie byo polityczne zamwienie, Brzechwa wspiera decyzje partii, deklarowa lojalno
wobec socjalistycznej Polski i pisa entuzjastyczne wiersze o nowym ustroju. Nie kry, dlaczego to
robi. W tekcie, ktrym uczci dziesiciolecie Polski Ludowej, policzy, e w cigu pierwszych
trzydziestu lat pracy (od debiutu w 1915 roku) wyda 8 tomikw wierszy w cznym nakadzie
zaledwie 15 000 egzemplarzy. Przez dziesi lat nowej Polski opublikowa 61 ksiek i ksieczek
w nakadzie blisko dwch i p miliona (bdzie te rachunki systematycznie powtarza; w 1964 roku
obliczy, e ukazao si ju ponad osiem milionw jego ksiek) i zawdzicza to socjalistycznej
Polsce. Doda, cho nie musia: Chciabym, aby te sowa przeczytali emigracyjni renegaci, owi
wszyscy Miosze i Nowakowscy, ktrzy sprzeniewierzyli si narodowi i ojczynie w zudnej nadziei,
e ich sprzedajne pisarstwo moe by cokolwiek warte w oderwaniu od yciodajnych rde
i e muz mona karmi zdrad.
Spaca polityczne serwituty z nadwyk, liczc pewnie, e dziki temu kupi sobie spokj w yciu
prywatnym. Ale w tamtym czasie wanie o spokj byo najtrudniej.
Kazimierz Brandys wspomina w Miesicach opowie Brzechwy o wytwornej starszej pani,
ktr UB chciao zmusi do wsppracy. Usyszaa, e jeli si nie zgodzi, to jej syn, onierz AK,
ktry trafi do wizienia, ywy z niego nie wyjdzie. Przysza z paczem szuka u Brzechwy pomocy.
Nie odmwi. Co tydzie razem pisali sprawozdania dla UB, ale tak, eby nikomu nie zaszkodzi.
Doszli pewnie do wniosku, e jest star idiotk, bo dali jej spokj relacjonowa poeta.
Na pocztku lat pidziesitych wadze bezpieczestwa aresztoway dyrektora ZAiKS-u Walerego
Jastrzbca-Rudnickiego. Oskarono go o kolaboracj w czasie II wojny i wydawanie Niemcom
ukrywajcych si ydw (naprawd chodzio o to, e w 1920 roku by wiceministrem
w antykomunistycznym ukraiskim rzdzie Semena Petlury). Dowodw zbrodni mieli dostarczy
pisarze, ktrych wezwano na wiadkw. Wrd nich Brzechw. Okazao si jednak, e lojalny
czonek partii nie by do posuszny, by faszywie oskary czowieka. W Zwizku Literatw
interweniowaa sama krwawa Luna, czyli Julia Bristigierowa, ktra w Ministerstwie
Bezpieczestwa Publicznego zajmowaa si inteligencj (po 1956 roku ujawniono, e osobicie braa
udzia w torturowaniu stalinowskich winiw). Prbowaa zmusi krnbrnego wiadka, eby zezna
na temat czowieka o brudnej, dywersyjnej przeszoci to, czego oczekuje partia, a nie to,
co dyktuje mu sumienie. Wygraaa si wtedy i wymylaa na towarzyszy Dobrowolskiego
i Brzechw oskara Bristigierow Leon Wudzki podczas rozliczeniowego VIII plenum KC PZPR
w padzierniku 1956 roku. Wtrowa jej Adam Wayk, ktry mwi o niskim uwiadomieniu
i ideowej lepocie niektrych czonkw partii, podsycanej resztkami legalizmu buruazyjnego.
Mimo to Brzechwa odmwi. Nie byo mam wraenie takiej instancji ludzkiej, ktra zdolna
by go bya skoni do krzywdzenia ludzi ze strachu czy na rozkaz wspomina Ryszard
Matuszewski. Byem na tej egzekutywie, byem wiadkiem tego wydarzenia, dlatego bior za t
relacj pen odpowiedzialno.
Ale ju na kolejnym posiedzeniu organizacji partyjnej przy ZLP Brzechwa wygosi wzorcow
samokrytyk. Kaja si, e zbdzi, bo nie wykaza odpowiedniej czujnoci i nie odci
od Jastrzbca-Rudnickiego. A wszystko przez niedostateczne ideowe uwiadomienie i bezmyln
egzystencj, jak prowadzi przed wojn, kiedy nie angaowa si w ycie polityczne. Prosi
towarzyszy, by pomogli mu zasuy na godno czonka partii. Samokrytyka bya staym elementem
partyjnego rytuau, odprawianego podczas kadego zebrania. Ci, ktrzy jednego dnia stawali przed

kolegami, by wyzna grzechy zawinione i wyimaginowane, prawdziwe i nie, nastpnym razem sami
zmieniali si w czonkw trybunau, przed ktrym dokonywao si samobiczowanie wczorajszych
sdziw. Dla jednych by to pewnie niewiele znaczcy gest, ktry naleao wykona i zapomnie, dla
innych trauma, jakiej woleliby nie przeywa po raz kolejny.
By moe wanie na to liczy czowiek, ktry zadzwoni do Brzechwy z informacj, e ma tom
jego wierszy pisanych po mierci Pisudskiego Imi wielkoci. By przekonany, e poeta bdzie
wola, by nie wypominano mu uwielbienia dla Marszaka.
Brzechwa opowiedzia o tym Matuszewskiemu, kiedy w jednej z gazet ukazao si opowiadanie
o pisarzu, ktry przeraony wykupuje w antykwariatach egzemplarze swoich przedwojennych
ksiek. Czowiek, ktry zadzwoni do niego, zaproponowa, e egzemplarz Imienia wielkoci
zniszczy. Oczywicie za pienidze.
Dawa delikatnie do zrozumienia, e jeli si nie wykupi, nada sprawie rozgos mwi
Brzechwa. Powiedziaem, e moe to spokojnie zrobi.
Szantaysta mg nie wiedzie, Brzechwa na pewno tak, e wadza pamita jego peany na cze
Komendanta. Imi wielkoci znalazo si w 1952 roku na sporzdzonej przez zesp rzdowy licie
ksiek do usunicia z bibliotek i ksigar. Najwyraniej jednak uznano, e wicej bdzie poytku
z jednego nawrconego grzesznika ni z dziesiciu miernot, wiernych, ale niezdolnych.
Wytyczne w sprawie oczyszczania ksigozbiorw obejmoway ksiki antykomunistyczne,
szkalujce Zwizek Radziecki, gloryfikujce pastwa kapitalistyczne (na tej podstawie na list trafi
Dywizjon 303 Arkadego Fiedlera), niezgodne z socjalistyczn obyczajowoci (np. Sztuka
uprzejmoci. Zasady dobrego wychowania Gustawa Olechowskiego), napisane przez wrogw
wadzy ludowej (m.in. Wadysawa Gomuk), albo po prostu niezgodne z lini partii. Tomik
wierszy Brzechwy znalaz si na licie utworw zakazanych z paragrafu: ksiki dotyczce czynu
Jzefa Pisudskiego, powstania II Rzeczypospolitej i wojny polsko-bolszewickiej. Organy wadzy
w terenie zostay zobowizane do przeprowadzenia bibliotecznej czystki niezwocznie!
Partia postanowia interweniowa, bo dochodzio do sytuacji co najmniej miesznych. Erwin Axer
wspomina spacer po wieo odbudowanym Nowym wiecie w Warszawie. Zatrzyma si przed
witryn jednej z ksigar. Na wystawie zobaczy otarzyk ku czci Brzechwy, poety bardzo en vogue
u dzieci, dorosych i w sferach rzdowych. W centrum, otoczony ksieczkami dla dzieci, lea
tomik Imi wielkoci. Ksigarze chyba si nie domylali, kogo Brzechwa t ksieczk uczci,
i na pewno wyobrazili sobie, e kogo innego, kto wtedy te by bardzo en vogue. Czyli, jak atwo
byo si domyli, Stalina.
Wypomnia Brzechwie dawne akty strzeliste pod adresem Marszaka take Mieczysaw
Grydzewski, przedrukowujc w londyskich Wiadomociach, w rocznic mierci Pisudskiego,
wiersz Rewia. Jeden z najpikniejszych, pisa Grydzewski, w dorobku czowieka, ktry po wojnie
utraci pami, a w sercu zastpi Pisudskiego Dzieryskim i Stalinem.
Brzechwa mia prawo si ba, bo w stalinowskiej Polsce bali si prawie wszyscy, ktrzy mieli
na koncie co, co mogo by przez rzdzcych uznane za polityczny grzech. Czy jednak grozio mu co
wicej ni cenzuralne szykany i drobne niedogodnoci w yciu codziennym? Chyba nie. Wbrew
pozorom bardziej mogli ba si ci, ktrzy najmocniej zaangaowali si we wcielanie stalinizmu
w literaturze: Wayk, Andrzejewski, Putrament. W Zwizku Sowieckim wanie najwierniejsi byli
w pewnym momencie oskarani o zdrad, pniej ten sam scenariusz zacz powtarza si w innych
krajach komunistycznych. W Polsce przygotowania do takich procesw przerwaa mier Stalina.
Jaki czas pniej, mg by koniec roku 1954 albo pocztek 1955, do stolika Brzechwy
w zakopiaskiej Watrze dosiad si pukownik Jzef Raski, wtedy ju dyrektor Pastwowego

Instytutu Wydawniczego, prywatnie brat Jerzego Borejszy. Wczeniej by szefem Departamentu


ledczego MBP, ale zosta odsunity, bo partia miaa ju do gstniejcych informacji
o wyrafinowanych torturach, ktre stosowa podczas przesucha. Tym razem chcia pogawdzi przy
kieliszku, szuka towarzystwa literatw wspomina Brandys, ktremu Brzechwa zrelacjonowa
rozmow.
Pascy przyjaciele z Kunicy i Klubu Pickwicka mieli szczcie, e nie zdylimy ich
wsadzi powiedzia mu Raski.
mier Stalina 5 marca 1953 roku bya dla wszystkich piszcych okresem obowizkowej aoby.
Rozpacz z powodu zgonu Chorego Pokoju i Uniwersalnego Geniusza musieli wyrazi wszyscy.
Brzechwa w podwjnym numerze Szpilek wydanym po mierci Bolszewika z Granitu porwna
Stalina (cho w wierszu nie wymieni jego nazwiska) do yciodajnej rzeki wolnoci, ktra obi
w kamieniach dzieje wiata. Nigdy nie wysycha, a gdy wpada do morza, to morze zaczyna ni
oddycha.
Rzeko naszej nadziei, wiecznie twj nurt si toczy,
Wod tw, wiecznie yw, lepiec przemywa oczy,
Odpyna, lecz wrcisz, jak wracaj oboki:
Wrcisz deszczem oywczym, rzeko naszej epoki.
Ptora miesica pniej odbya si w Warszawie II Oglnopolska Narada Satyrykw.
W trwajcych dwa dni obradach wzili udzia literaci, dziennikarze, graficy i malarze:
Andrzejewski, Sonimski, Lipiski, Marianowicz, Minkiewicz i Wiech. Zoyli hod pamici Stalina
i uchwalili, e chc suy swoj twrczoci szerokim masom ludowym socjalistycznej ojczyzny,
demaskowa imperialistycznych wrogw Polski, uporczywie walczy z wrogiem wewntrznym oraz
pozostaociami klas wyzyskujcych, dygnitarstwem, filisterstwem i drobnomieszczastwem. e bd
w swej pracy czerpa z postpowych tradycji satyry polskiej oraz bra przykad z przodujcej satyry
radzieckiej. e uczyni wszystko, by pogbi niedostateczn dotd znajomo marksizmu-leninizmu
oraz zasad realizmu socjalistycznego, a take przezwyci widoczne jeszcze w polskiej satyrze
pozostaoci schykowej sztuki buruazyjnej. Ponadto podejm prace nad utworami, ktre dawayby
wielkie uoglnienie satyryczne naszej wspaniaej epoki.
Podczas narady przemwi take Brzechwa. Wystpi w obronie lekcewaonych niesprawiedliwie
maych form satyrycznych, ktre musz wypenia zadania nieistniejcej powieci satyrycznej. Jej
brak moe wynika z tego, tumaczy, e Polska, korzystajc z dowiadcze radzieckich,
przeobraa si w tak zawrotnym tempie, i obraz spoeczestwa odmalowany dzi, ju za rok moe
si okaza nieprawdziwy, a satyryczne uderzenie chybione.
Potrzeby socjalistycznej Polski s ogromne, dowodzi, i kady dzie stawia przed satyr nowe
zadania i wyznacza nowy cel natarcia. Wszystko to spada na barki szczupej garstki satyrykw,
ktrych mona policzy na palcach obu rk i jednej nogi.
Mwi o nodze ze wzgldu na rnic poziomu podkreli.
W 1953 roku Brzechwa speni swoje marzenie z dziecistwa. Opublikowa ksieczk Teatr
Pietruszki, zawierajc scenariusze piciu widowisk, uoonych na wzr zapamitanych z Kijowa
podwrkowych przedstawie. Kiedy Pietruszka, ulubieniec dzieci i dorosych, krzykliwy zawadiaka,
sowizdrza i ludowy bohater, pojawia si nagle, rozstawia niewielk scenk i zaczyna ku uciesze
widzw krytykowa monych, kpi z popw i urzdnikw, wymiewa ludzkie przywary. Potem

znika, by pojawi si na kolejnej ulicy i nastpnym podwrku i znowu, na przekr cenzurze, wbrew
zakazom policji, bawi, mieszy i karci, wspomina Brzechwa.
Jego Pietruszka nie by antypastwowy. Nie musia kry si przed milicj ani walczy z cenzur,
ktra zaakceptowaa ksieczk do druku. Kpi z ludzkich saboci i wad, i to tych, ktre krytykowaa
take socrealistyczna propaganda. Pietruszka Brzechwy pitnowa obibokw, szkodnikw
i wichrzycieli, a wszyscy mu wtrowali.
Dosy! Koniec. Sd nie zwleka,
Wyrokuje i orzeka:
Bumelantw osdzamy,
Marnotrawcw potpiamy,
Prniakami pogardzamy,
Mciwodw nie kochamy...
W jednym z widowisk matka Pietruszki poucza syna, e niewane, kto kogo udaje i jakie stroi
miny, ale ile kto ma w gowie i jak idzie mu nauka. W innym Pietruszka okazuje si psotnikiem, ktry
od szkoy woli wagary, kino, park i gr w koszykwk. W kocu trafia w rce milicjanta. Ten jednak
nie aresztuje chopca (...gdzie tu / Dzieci wsadza do aresztu), tylko oddaje po opiek wadzy
szkolnej: Nie uniknie odtd kary / Ten, kto chodzi na wagary!.
Podobn wymow miaa opublikowana w tym samym roku ksieczka Wagary. Szopka szkolna .
Powinna bya usatysfakcjonowa pedagogiczne trybunay, przed ktrymi stawiano Brzechw za brak
w jego utworach dla dzieci treci wychowawczych i umoralniajcych, ktre zastpuje purnonsensem
i jzykowymi igraszkami. W Wagarach nie byo ani purnonsensu, ani zabawy sowami, ani nawet...
poczucia humoru. Byo za to przesanie, ktrego nie powstydziby si sam Anton Makarenko, autor
Poematu pedagogicznego.
Wystpuj w szopce bohaterowie negatywni i pozytywni. Ci pierwsi to lenie Janek i Franek
(Takich leniw, jak my dwaj, / Nie ma trzech na cay kraj), szkolni bumelanci Tomek (Ja udaj,
e mam febr, / Bo opuci chc algebr) i Romek (A ja zmykam z geografii) oraz Spnialski
(Za pno obudziem si, / Po drodze zagapiem si / I spniem si). Ci drudzy to pilni uczniowie
(Kto szkoy nie szanuje, / Porzdku nie przestrzega, / Kto uczy si na dwje, / Ten dla nas nie
kolega!), sportowcy (Nie ma to jak sport zimowy, / Jaki pikny, jaki zdrowy!) i harcerze
(Harcerz suy Polsce Ludowej, / Do jej obrony zawsze gotowy).
Lenie, bumelanci i spnialscy wpychaj za szkolny piec wytuszczone zeszyty i uciekaj z lekcji,
bo spad nieg i znacznie przyjemniej rzuca niekami, ni si uczy. Nie potrafi potem
powiedzie, gdzie ley Ameryka ani czym ywi si stonka, myl te, e kangury to wielkie gry,
a ur to zwierz. To ju jest nieuctwa szczyt! / Jaki wstyd! Jaki wstyd! dziwi si pan Wony,
ktry urodzi si w sanacyjnej Polsce, wic nie mg si uczy, cho bardzo chcia. Nas do szkoy
nikt nie woa / Nie dla biednych bya szkoa wspomina z alem.
Ktrego dnia lenie i bumelanci oczywicie znw uciekli w szkole pojawiaj si Lotnik
i Kolejarz. Tumacz uczniom, e warto si uczy, bo kto, kto szko omija z daleka, na pewno nie
zostanie w przyszoci tym, kim chciaby: Kto nie zdoby wiedzy przedtem, / Ten nie bdzie
architektem, Kto nie uczy si, ten potem / Nie potrafi by pilotem, Kto ma gow pust bani, /
Ten lekarzem nie zostanie. Nie wszyscy to jednak rozumiej. Pan Aptekarz przyprowadza do szkoy
wagarowiczw, ktrzy stukli w jego aptece szyb (Szyba apteczna, / Wasno spoeczna! /
Sprawa niewesoa, / Musi ukara ich szkoa!).

Pan kierownik szkoy przemawia do sumienia chuliganw. Tumaczy, jaki przynosz szkole wstyd.
Pastwo oy pienidze, nauczyciele wkadaj trud i moz, by da im wyksztacenie, A wy.
Bumelanci, lenie!. Kiedy wszyscy zastanawiaj si nad kar, okazuje si, e wagarowicze ponieli
ju konsekwencje, odmraajc sobie uszy i nosy. Strac uszy... Strac nosy / Bd krzycze
wniebogosy. / Sami siebie ukarali! mwi kierownik i odsya krnbrnych uczniw do lekarza.
A pozostali recytuj:
Rolnik w polu zbiera niwa,
Grnik wgiel wydobywa,
Hutnik stal wytapia z rud,
Wieszcz ukada dwiczne rymy,
A my w szkole si uczymy
I to nasz codzienny trud.
Wracajcy od lekarza zoczycy (nosy i uszy udao si szczliwie uratowa) doczaj
do recytujcych. Przyrzekaj, e tak jak przodownicy w miastach i na wsi wypeniaj swoje
zobowizania, tak i oni ju nigdy nie zasu w szkole na dwj.
Tekst Brzechwy opatrzy posowiem reyser Jan Wilkowski, tumaczc uczniom, jak wystawi
szopk. A wic dobrzy uczniowie musz te adnie wyglda: buty czyste, spodnie zaprasowane
na kant, a li niechlujnie i nieporzdnie: buty zabocone, rozwizane sznurowada, wykrzywiona
czapka, a wygniece na spodniach tyle, e policzy trudno. Nikt nie powinien wzbrania si przed
zagraniem roli lenia albo bumelanta, przekonywa Wilkowski, cho przyjemne to nie jest. Wiadomo,
e kady wolaby by panem kierownikiem albo dzielnym harcerzem. Ale pokazanie zych,
nieposusznych chopcw te suy dobremu celowi. Zobaczycie, jak si bd rumieni podobni im,
siedzcy na widowni uczniowie, wszyscy spnialscy, leniuchy i bumelanci. Jak si bd wstydzi,
zatyka uszy przed miechem rozlegajcym si na sali, chowa za plecy ssiadw albo udawa,
e nie rozumiej, o kim waciwie mowa pisa Wilkowski. Ale potem, czujc potpienie,
na pewno zechc si poprawi.
Kiedy tylko stao si to znw moliwe, Brzechwa wrci do wsppracy z kabaretem. W 1952
roku zosta czonkiem kolegium repertuarowego (przewodniczcym by Sonimski) powoanego przez
Jerzego Jurandota Teatru Satyrykw (dziaa przy ulicy Konopnickiej w Warszawie, w dawnym
budynku YMCA). Ale to nie by jeszcze dobry czas dla satyry. Ograniczony cenzuralnymi
i propagandowymi wymogami teatr, mimo wietnych autorw (oprcz Brzechwy i Sonimskiego,
m.in. Gaczyski, Wiech, Minkiewicz i Grodzieska) i aktorw (wystpowali Dymsza, Sempoliski,
Irena Kwiatkowska, Helena Grosswna i Tadeusz Fijewski), nie przetrwa. Cho Brzechwa i inni
wietni panowie, jak wspominaa Grodzieska, pojawiali si na scenie take osobicie.
W 1952 roku jeden z programw Teatru Satyrykw Objedalnia spoeczna oglda Brytyjczyk
D.J. Welsh. Po powrocie do Anglii opisa go w londyskich Wiadomociach. Nie rni si
od wielu innych nudnych, gupich, propagandowych spektakli, wymierzonych w Gos Ameryki, BBC,
Churchilla, Trumana i imperializm, ktre widzia w cigu dwch lat pobytu w Polsce. Satyra, rzecz
prosta, nie dotyczya stosunkw w Polsce wspomina. Sonimski w swoim skeczu prbowa
nieudolnie omieszy polsk emigracj w Londynie, a Brzechwa bardziej zwraca uwag eleganckim
garniturem z dobrego angielskiego materiau i wytwornymi okularami w grubej rogowej oprawie
(rzecz niezmiernie rzadka w Warszawie) ni czytanymi utworami. Kto powiedzia potem
Welshowi, e jeden z numerw Brzechwy zosta usunity z programu rewii po premierze. By to

monolog grabarza, ktry kolejno wymordowa ca sw rodzin, starajc si wykona planowan


norm produkcji w jego zawodzie wspomina Brytyjczyk.
Kolejna scena o satyrycznych ambicjach Staczyk powstaa wiosn 1954 roku na fali sabo
jeszcze wyczuwalnej liberalizacji ycia publicznego po mierci Stalina. Pierwszy Wieczr
u Staczyka premier mia na pocztku maja. Teksty oprcz Brzechwy napisali m.in. inicjator scenki
Artur Marya Swinarski, Magdalena Samozwaniec, Stefania Grodzieska, Eryk Lipiski, Janusz
Minkiewicz, Antoni Marianowicz (kierownik literacki scenki), Jerzy Waldorff, Zdzisaw Gozdawa
i Wiesaw Stpie. Obok autorw wystpili Danuta Szaflarska, Andrzej Szczepkowski, Andrzej
apicki i Wieczysaw Gliski. eby upi cenzur i tzw. czynniki, Staczyk mia w nazwie podtytu
kabaret literacki. Wstp tylko dla zaproszonych goci, adnych biletw ani ogosze w prasie.
mia miano si wycznie we wasnym gronie. Mimo to do kawiarni Pod Arkadami na MDM-ie,
gdzie kabaret wystpowa, trudno si byo dopcha. Przyczyn fantastycznego sukcesu bya
niewiarygodna po latach stalinowskiej skorupy lodowej ostro tekstw, ktre niby to dotyczyy
tylko dziedziny kultury, ale tak naprawd... wspomina Marianowicz. Dowcipne, odwane
politycznie i dobre literacko teksty wywoyway burz oklaskw i bezustanny miech widowni
doda Lipiski.
Gliski parodiowa monolog dziaacza rzuconego na odcinek satyry: Nawet Engels
p r a w d o p o d o b n i e mia si. Waldorff wymiewa jzyk prasy i drtwot programu
radiowego. Lipiski kpi z gazetowych reportay z egzotycznych krajw, ktre pene byy
ideologicznych zakl. Czyta skonfiskowan kilka miesicy wczeniej w Szpilkach (w kabarecie
mona byo wicej) parodi zbioru reportay z Chin autorstwa Adama Wayka. Tekst zabrzmia
podwjnie aluzyjnie i aktualnie, bo wanie swoimi jedynie susznymi przemyleniami po podry
do Kraju rodka podzieli si z czytelnikami Nowej Kultury minister Wodzimierz Sokorski.
apicki wygosi monolog Brzechwy o konkursie na pie modziey socjalistycznej zorganizowanym
przez Centralny Zarzd Gitar Elektrycznych.
Decyzj jury trzeci nagrod (pierwszej i drugiej nie przyznano) otrzymaa pie niejakiego
obywatela A. Mickiewicza Polay si zy, zaczynajca si od sw: Polay si zy me czyste,
rzsiste, / Na me dziecistwo sielskie, anielskie, / Na moj modo grn i durn, / Na mj wiek
mski, wiek klski.... Jury docenio walory artystyczne utworu, uznao jednak, e jego pesymistyczny
wydwik nie pasuje do nowych optymistycznych czasw, wic naley go zmieni. Po poprawkach
tekst brzmia:
Popyn miech mj zdrowy, ludowy,
Na me dziecistwo polne, bezrolne,
Na moj modo chwack, junack,
Na mj wiek dziarski, wiek robociarski,
Popyn miech mj zdrowy, ludowy.
W tamtym czasie trudno byo sobie wyobrazi bardziej wyrazist drwin z gupoty partyjnej
propagandy, zwaszcza w kabarecie majcym oficjaln piecz cenzury. Jerzy Putrament, ktry
z ramienia partii mia pilnowa ideologicznej czystoci w szeregach pisarzy, wspomina,
e na szczytach PZPR kpiny Staczyka przyjto z najwysz irytacj: Popuci im troch cugli,
a zawsze ten sam rezultat, bij w swoich! I z jak zawzitoci.... Na jeden z wystpw
wydelegowano nawet dwoje zaufanych towarzyszy: Janin Broniewsk i Juliana Stryjkowskiego.
Jaka bya ich opinia, mona byo odczyta z surowych, zagniewanych twarzy: siedzieli nieporuszeni,

podczas kiedy caa sala wya ze miechu pisa Marianowicz. To oznaczao dla kabaretu wyrok
mierci.
Historia Staczyka bya krtka. Da tylko dwa programy. Pierwszy i... ostatni, cho nawet ten
jedyny by coraz bardziej, nierzadko z dnia na dzie, kastrowany przez cenzur z nieprawomylnych
aluzji i artw. W zamian wstawiano do programu numery bezpieczne, ale niebudzce ju takiego
aplauzu spragnionej satyry publicznoci. Po dwch miesicach Staczyk gra jeszcze, ale jego
widzowie mogli zapyta, jak biedak w znanym dowcipie: Co oni widz w tym czulencie?
Marianowicz przywoa art o ubogim ydzie, ktry szykujc tradycyjn szabasow potraw, uy
mniej, ni nakazuje przepis, misa, jajek i przypraw, a potem nie mg si nadziwi, co innych tak
bardzo w czulencie zachwyca.
Po wakacjach 1954 roku kabaret nie wznowi ju dziaalnoci, a Marianowicz dosta partyjn
nagan. To nie by jeszcze czas na prawdziwy kabaret polityczny oraz arty z ustroju, partii i rzdu,
nawet najbardziej niewinne.
Za to cigle jeszcze by czas na takie wiersze, jak opublikowana w Szpilkach w marcu 1955
roku Taryfa ulgowa. Brzechwa nawoywa do wysiedlenia z Warszawy chuliganw, ktrzy wyroli
z dawnych bikiniarzy. Ani milicji, ani ZMP, ani caemu aparatowi pastwowemu nie chciao si
na czas wysili i zaj wychowaniem wyrostkw, ktrym imponoway amerykaskie ciuchy,
wzorzyste krawaty, spodnie do kostek i plerezy na gowie. A teraz jest ju za pno, grzmia, dawni
bikiniarze zmienili si w bandytw.
Teraz wic trzeba kolekw, ktrzy strasz noami i rabuj grzecznych przechodniw na ulicach
stolicy, po prostu z Warszawy wysiedli, wyrwa z korzeniami jak pk suchej trawy pisa.
Niech po nim mieszkanie natychmiast dostanie
Ten, ktry na prno od lat czeka na nie!
Bo nie dla szumowin igraszki ponurej
Robotnik warszawski budowa te mury.
Zgnilizn wymiemy! Nie czas ju na sowa!
Niech skoczy si wreszcie taryfa ulgowa!
By poet postpowym, czonkiem partii, ale nie nalea do osb cieszcych si absolutnym
zaufaniem wadzy. W padzierniku 1954 roku, gdy Brzechwa mia jecha na kongres UNESCO
w Montevideo, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwrcio si do Ministerstwa Bezpieczestwa
Publicznego z pytaniem, czy nie ma wobec kandydata do wyjazdu za granic jakich zastrzee.
W MBP przewietlono yciorys Brzechwy drobiazgowo, cznie z analiz przebiegu suby
wojskowej w czasie wojny polsko-bolszewickiej. Ustalono, e w Warszawie prowadzi spokojny
tryb ycia, opini ma dobr, a z ssiadami nie utrzymuje bliszych stosunkw. Z on yje w dobrej
zgodzie maeskiej. Ma samochd, ktry sam prowadzi, i due, elegancko umeblowane mieszkanie.
Pracuje jako literat, najczciej w domu. Nie ustalono co prawda, czy ma jakie niepodane
kontakty z zagranic, ale dyrektor Departamentu VII MBP (czyli wywiadu) pukownik Sienkiewicz
mg poinformowa MSZ, e nie widzi przeszkd co do wyjazdu Brzechwy do Urugwaju.
Najwyraniej jednak kto uzna, e brak zastrzee jest rwnie podejrzany, wic postanowiono
przyjrze si poecie bliej. Poproszono o opini na temat Brzechwy Wojewdzki Urzd
Bezpieczestwa Publicznego w odzi (to wtedy w jego aktach pojawiy si informacje o willach
w Warszawie i na Ziemiach Odzyskanych, a take o osiemnastoletniej onie, dla ktrej mia porzuci
Janin) oraz o obserwacj poety podczas wyjazdu.

W grudniu 1954 roku agent Sosna, prawdopodobnie take czonek polskiej delegacji na kongres
UNESCO, donosi, e Brzechwa ju w Paryu kontaktowa si z polskim emigrantem, hrabi
inynierem (nazwiska nie poda). W Montevideo wolny czas spdza gwnie ze Stefanem
Wiecheckim. Podczas wycieczki do Buenos Aires, skd przywiz paczk dla Antoniego
Sonimskiego, pozna Rosjank o imieniu Natasza, pracownic sekretariatu UNESCO, i dwch
emigrantw, take z Rosji. Z Natasz spotyka si pniej take w Montevideo. Nie kry si z tym
i robi wszystko oficjalnie pisa Sosna. W trakcie drogi powrotnej, w Paryu, spdzi cay dzie
w towarzystwie rzekomo pierwszej ony. Deklarowa te ch kupienia od Sosny dolarw. Jest to
czowiek, ktry nie lubi si przemcza, natomiast towarzystwo kobiet go nie mczy podsumowa
agent.
Mimo tego donosu UB, a potem SB nie utrudniay Brzechwie kolejnych wyjazdw zagranicznych.
Wiosn 1955 roku, po kilku latach, kiedy Brzechwa mniej pisa dla dzieci, a zdecydowanie wicej
i gorzej wierszy politycznych, ukaza si gruby tom Wierszy wybranych, prezentujcy po raz
pierwszy cay dorobek poety. Ponad 160 utworw: liryki (przede wszystkim przedwojenne), banie
i poematy, satyry, bajki i przekady. Ksika miaa dwa wznowienia, w 1957 i 1959 roku, ale kolejne
wydania powanie si od siebie rniy. Po wprowadzanych przez poet zmianach wida, jak bardzo
przyspieszya wtedy historia i jak gwatownie przeksztacaa si Polska.
Ju w pierwszym nie byo najostrzejszych i najbardziej agresywnych satyr politycznych, cho
uchoway si jeszcze Ballada o dwudziestu dwch mordercach, Wiec wariatw, Kto mieje si
ostatni i Do kotuna. Byy socrealistyczne wiersze z tomikw Palcem w bucie, Strofy o planie
szecioletnim i Pokj zwyciy. Wrd bani i poematw byy Kanato i Opowiedzia dzicio sowie.
W kolejnych wydaniach zaczo si jednak poprawianie wyboru. Z ksiki wyparoway wiersze,
ktre byy dowodem zaangaowania Brzechwy podczas tzw. poprzedniego etapu. W 1957 roku
znikny Apostrofa do muzy i Warta pokoju, a przede wszystkim a 16 z 37 satyr i fraszek, w tym
zarwno Wiec, jak i Kto mieje si ostatni oraz Do kotuna. Ballada o mordercach skazanych
w Norymberdze jeszcze bya, ale wrd bani i poematw zabrako ju Kanato.
Ballada znikna z nastpnego wydania. Nie byo te w 1959 roku poematu Opowiedzia dzicio
sowie. Jego miejsce (i Kanato) zajy Przygody rycerza Szaawiy i Pan Soczewka w puszczy. Za to
inny z utworw Milicja, o tym, e funkcjonariuszy MO nie ma, gdy obywatele s oszukiwani,
okradani i bici, natomiast pojawiaj si z mandatem natychmiast, gdy tylko kto przejdzie przez
jezdni wbrew przepisom (Pac i nie mwi nic ja, / A wic jednak jest milicja!), ktry pojawi
si w roku 1957, dwa lata pniej z ksiki znikn. Dopuszczalny margines krytyki najwyraniej
znw si skurczy.
Recenzenci piszcy o Wierszach zebranych nie zajmowali si jednak zmianami w kolejnych
wydaniach. Majc w rkach zestawione w jednym tomie wiersze Brzechwy dla dzieci i dla
dorosych, musieli zacz je porwnywa. A to porwnanie nie wypadao dla Brzechwy liryka
dobrze. Krytycy zachwycali si bajkami, ale krzywili na sonety. Rozpywali nad wierszami dla
dzieci, ale sugerowali, e najlepiej byoby, gdyby z wierszami dla dorosych da sobie w ogle
spokj. Bo albo popada we wtrno (do naladowania Lemiana i Staffa dooyli jeszcze
Baudelairea, Rimbauda i Apollinairea), albo prbuje by oryginalny, a wtedy jest jeszcze gorzej.
Pocieszajce dla Brzechwy mogo by jedynie to, e nikt wreszcie nie podwaa wartoci jego
wierszy dla dzieci. Pedagodzy, nawet jeli dalej myleli tak, jak jeszcze par lat wczeniej, zamilkli.
A krytycy nie mieli wtpliwoci: Dawniej dwch byo tylko wysokiej klasy poetw dla dzieci:
Brzechwa i Tuwim. Dzi Brzechwa jest bezkonkurencyjny napisa Jerzy Kwiatkowski. Tuwim
nie y od grudnia 1953 roku.

Wsppracowa z wieloma ilustratorami, mg pozwoli sobie na grymaszenie i przebieranie


w propozycjach. Ale tym, ktrego rysunki zarwno do wierszy, jak i w Akademii Pana Kleksa
przeszy do historii, by Jan Marcin Szancer. Mieli podobny typ wyobrani i ogromne poczucie
humoru wspominaa ona Brzechwy. Kiedy si spotykali, gabinet Brzechwy zmienia si w pokj
dwch rozbrykanych chopcw, ktrzy przerzucali si coraz bardziej absurdalnymi pomysami.
Janina miaa wraenie, e kto wpuci tam nagle gaz rozweselajcy. Usyszaa kiedy, jak m pyta
Szancera:
Powiedz mi, Marcin, czy ty wszystko potrafisz narysowa?
A co masz na myli Szancer zwietrzy podstp.
Narysuj mi androna.
Ty najpierw napisz, a ja wtedy narysuj nie da si podej ilustrator.
Ba, jak ja napisz, to ju kady potrafi narysowa podda si Brzechwa. I napisa: Pan Marcin
plecie androny. / Z czego plecie? A no z yka. / Taki andron upleciony / Jest podobny do koszyka.
I Szancer narysowa koszyk. Zachowa si film z udziaem obydwu artystw. Brzechwa czyta
fragment wiersza o kocie i capie, a nastpnie informuje widzw, e ten wanie wiersz zosta piknie
zilustrowany przez Szancera. Grafik pokazuje rysunki, chwali si, e przygotowa nawet kilka wersji.
To jest jedna wersja mwi z dum to druga, chciaem pokaza tych gapiw naokoo...
...ale zaraz, przepraszam ci przerywa Brzechwa czy ty przeczyta ten wiersz?
No, do pewnego stopnia.
Bo tam si zaczyna od tego, e wlaz kotek na potek, i e kot jest na pocie, a tu na tych
wszystkich rysunkach pota nie ma. Przeciwnie. I w wierszu kot jest ponad capem, wyej, a u ciebie
odwrotnie.
Przecie mg zeskoczy.
W 1955 roku spotkaa bajkopisarza i jego ilustratora przygoda, jakiej pewnie nigdy w yciu si nie
spodziewali. Trafili przed sd, oskareni o... plagiat. Niejaka pani J. uznaa, e to ona jest autork
ksiki Brzechwy i Szancera Pan Doremi i jego siedem crek . Tumaczya, e zoya
w ministerstwie kultury projekt identycznej publikacji, a Brzechwa i Szancer wykradli podstpnie nie
tylko tekst, ale nawet ilustracje jej autorstwa.
Absurdalno zarzutu bya oczywista od samego pocztku, bo ksika Brzechwy i Szancera trafia
do drukarni dwa lata wczeniej, ale pani J. przekonywaa, e plagiatorzy dokonali zamiany tu
przed drukiem. Taka bya dosowna tre pozwu i prosz nie posdza mnie o zmylenie ani
o przesad relacjonowa Brzechwa. W dodatku wszystko odbywao si na koszt skarbu pastwa,
bo oskarycielka skorzystaa z tzw. prawa ubogich i zostaa zwolniona z opat sdowych.
To najbardziej wzburzyo prawnicz dusz poety. Opisujc spraw w Expressie Wieczornym,
wylicza, ilu ludzi zostao zaangaowanych w cigncy si przez par lat bzdurny proces wytoczony
jemu, Szancerowi i ministerstwu kultury. Skady sdziowskie w kilku instancjach, dziesiciu
adwokatw, czterech biegych, kilkunastu wiadkw, sekretarz, wony sdowy i pracownicy
kancelarii sdowej, ktrzy musieli wszystkim dostarcza kolejne wezwania, w sumie okoo
czterdziestu osb. C z tego, e sprawa znalaza w kocu sprawiedliwe rozstrzygnicie, skoro
wskutek chorobliwych uroje i pieniactwa pani J. skarb pastwa ponis wymierne straty,
a kilkudziesiciu powanych ludzi zmarnowao czas. Wszystko przez to, e procedura cywilna
pozwala na wytaczanie procesu niemal przez kadego, komu strzeli to do gowy, kady moe by
uwikany w podobn afer godn pira Kafki pisa. Owszem, prawa obywateli powinny by
chronione, ale nie kosztem zdrowego rozsdku, doda.
Mg mie poczucie kafkowskiego absurdu, gdy po dugich staraniach udao mu si wreszcie

doprowadzi do wydania wyboru wierszy Bolesawa Lemiana, a ona i crka kuzyna, ktre
po wojnie znalazy si w Argentynie, oskaryy go, e przywaszczy sobie nalene im honorarium.
Poszed do magistratu, wyrobi papiery zejcia nas trzech, co za makabra brr... i poda si
za jedynego spadkobierc Bolesawa Lemiana napisaa starsza z crek, Maria Ludwika
Mazurowa, do Jacka Trznadla, biografa i edytora pism Lemiana. Dokumenty, ktre zachoway si
w archiwach ZAiKS-u, pokazuj jednak, e to nieprawda. Brzechwa zabiega za porednictwem
zwizku o wykupienie praw do dzie kuzyna, sprzedanych podczas okupacji prywatnemu wydawcy.
Crka Lemiana molestuje mnie, abym je wyda, gdy bardzo potrzebuje pienidzy na leczenie
pisa do Walerego Jastrzbca-Rudnickiego. Pniej szuka sposobu, by dostarczy pienidze
spadkobierczyniom: Spraw przekazu zaatwi ma adw. Bloch w Londynie informowa.
Konflikt trwa kilka lat. ona Lemiana daa pienidzy, oczywicie w dolarach, bo w nkanej
inflacj Argentynie to bya jedyna pewna waluta. Ale w Polsce amerykaskie pienidze mona byo
kupi wycznie na czarnym rynku, po bardzo niekorzystnym kursie. A jeszcze trudniej byo je
wywie.
Ojciec pokazywa mi bardzo nieprzyjemny list, ktry dosta z Argentyny wspomina Krystyna
Brzechwa. Zosta w nim oskarony o oszustwo i przywaszczenie pienidzy.
Pamita, e poeta znalaz w kocu sposb, by wymienione na dolary honorarium wywie z Polski
(by moe podczas podry na Kongres UNESCO w Montevideo, kiedy odwiedzi take Argentyn).
Ale wdowa i crki nie uwierzyy, e dolarw naprawd moe by tak mao. Brzechwa zagarn cae
pienidze, okamujc nas, e w Polsce zniesiono prawo spadkowe pisaa Maria Ludwika
Mazurowa do Jacka Trznadla. Gdyby nie te przykre wypadki, nie byybymy w tak cikich
warunkach. Mieszkaybymy po ludzku.
yjce na emigracji kobiety wyranie nie zdaway sobie sprawy z realiw w komunistycznej
Polsce. Sdziy, e pienidze za ksiki Lemiana rozwi ich problemy, a wok widziay
wycznie wrogw, chccych pozbawi je nalenych honorariw. Trznadel, ktry bada jedynie
moliwo zakupu rkopisw poety przez Bibliotek Uniwersytetu Warszawskiego (panie podaway
coraz wysze sumy), te w kocu usysza, e wspdziaa, by wyrzdzi im krzywd.
Na pocztku lat pidziesitych Brzechwa zacz wspprac z Janem Ernstem, poznanym w odzi
geografem i muzykiem, liderem popularnego ju przed wojna Chru Eryana. Ernst zaoy zesp
rewelersw pod tak nazw na pocztku lat trzydziestych we Lwowie, gdzie muzycy wsppracowali
ze synn Weso Lwowsk Fal. Po wojnie reaktywowa chr, ktry koncertowa w caej Polsce,
wystpowa w radio i nagrywa pyty. piewa m.in. piosenki Brzechwy, do ktrych Ernst pisa
muzyk. Nie rniy si od utworw, ktre wypeniay wtedy radio; byy radosne, napaway
optymizmem i wiar w przyszo. Cieszyy si duym powodzeniem i szerok popularnoci
wspomina Ernst. Pracowali razem do koca istnienia chru w 1961 roku. Wsplnie pisali te
piosenki dla bardzo popularnych wwczas artystw, m.in. dla Jerzego Poomskiego walc Panna
Pelagia, a dla Reginy Pisarek Walc romantyczny . Za pierwsz zdobyli nawet nagrod w konkursie
ogoszonym przez ZAiKS. Konkurs by anonimowy, wic zgosili utwr pod pseudonimem
Baznawur.
Brzechwa wsppracowa take z innymi kompozytorami. Muzyk do jego tekstw pisali Witold
Lutosawski (Naprzd idziemy), Wiesaw Machan (W mioci nie ma mocnych), Marian Radzik (Ty
jeste moje hobby), Witold Rudziski (Junaczka) i Wadysaw Szpilman (m.in. Piosenka o kapitanie
i W naszym kraju). Zwaszcza ta ostatnia musiaa bardzo ucieszy partyjnych agitatorw.
Za ojczystych ziem rubie,

gdzie zachodnie kraje le,


jest daleki obcy wiat.
Tam si ranek we zach budzi
na niedol prostych ludzi,
tam uciska brata brat.
W naszym kraju, w naszym kraju
swobodny yje lud.
I miliony serc piewaj,
by sawi ludzki trud.
Do szkoy chodz dzieci,
tu dla wszystkich soce wieci.
Tu czas wolnoci nasta,
rosn ludzie, rosn miasta.
W tamtych krajach tam inaczej,
wyzyskuj lud bogacze,
nabijaj wasny trzos.
Nieurodzaj niszczy pola.
Tam niedola i niewola
I zroszony zami los.
Teksty tych utworw byy, jak przed wojn, wydawane razem z nutami w duych nakadach.
Brzechwa cay czas take tumaczy utwory dla dzieci i dla dorosych, gwnie z jzyka rosyjskiego,
cho zdarzao si, e i z francuskiego. Przeoy poemat Aleksandra Puszkina Rusan i Ludmia,
gruziski poemat ludowy Opowie o Arsenie, fragmenty fiskiego eposu Kalevala, tumaczy take
utwory Antoniego Czechowa, Maksyma Gorkiego, Siergieja Jesienina i Wodzimierza
Majakowskiego (sarkastyczn Rozmow z inspektorem podatkowym o poezji). Z rosyjskiego, ktry
zna od dziecistwa, przeoy te (razem z Tadeuszem eromskim) drwice z absurdw sowieckiego
ustroju powieci Eugeniusza Pietrowa i Ilii Ilfa Dwanacie krzese oraz Zote ciel, a pniej (ju
z on Janin) opowiadania i felietony tych samych autorw Zegary i ludzie. Dla dzieci tumaczy
Bajki Puszkina (m.in. synn Bajk o carze Satanie, o jego synu, sawnym i potnym bohaterze
ksiciu Gwidonie Satanowiczu i o piknej ksiniczce abdzicy, ktra staa si podstaw opery
i filmu) oraz Bajki ludw pnocy, yjcych za koem polarnym Eskimosw, Jakutw, Czukczw
i Ewenkw.
Ale najwaniejsz ksik, ktr przetumaczy na polski, bya powie Ilii Erenburga Odwil.
Opublikowana w maju 1954 roku w moskiewskim miesiczniku Znamja, po polsku ukazaa si
niespena rok pniej. Staa si symbolem zmian zachodzcych w bloku sowieckim po mierci
Stalina, a jej tytuem zaczto nazywa odchodzenie od kultu jednostki i socrealistycznego
schematyzmu w kulturze i polityce. Krytycy pisali, e bohaterowie powieci Erenburga zaczynaj
wreszcie dostrzega beznadziejn szarzyzn ycia w komunizmie, ktry wczeniej jawi im si jako
raj na ziemi.
Ale Odwil bya tylko bardzo agodnym wstpem do tego, co stao si pod koniec lutego 1956
roku. Podczas XX Zjazdu Komunistycznej Partii Zwizku Radzieckiego jej sekretarz generalny Nikita
Chruszczow wygosi referat O kulcie jednostki i jego nastpstwach, ujawniajcy skal

stalinowskich zbrodni. By wstrzsem nawet dla tych, ktrzy dobrze wiedzieli, jak wyglda
rzeczywisto w rzdzonym terrorem kraju. Pocztkowo utajniony, szybko sta si tajemnic
poliszynela, take za granic. Po Polsce byskawicznie zaczy kry powielane tumaczenia
referatu.
Miesic pniej Brzechwa opublikowa w yciu Warszawy swj najwaniejszy odwilowy
artyku Ludzie akn prawdy. Zacz od ideologicznych zakl, ktrych cigle jeszcze nie mona
byo pomin, ale potem zaj si tematami, jakich nie powstydziby si kroczcy na czele przemian
w prasie tygodnik Po prostu.
Pisa, e powrt radzieckiej partii komunistycznej do prawd leninowskich tchn oywczy powiew
w miliony serc. I e take polska partia powinna wkroczy na drog prawdy: Widzimy
na przykadzie XX Zjazdu KPZR, e prawda taka Parti hartuje, podnosi jej autorytet, mocniej zwiera
jej szeregi. Partia da prawdy, bo aknie jej lud, a Partia i lud to jedno. Dalej byo ju bez
ideologii. Brzechwa domaga si wyjanienia spraw ukrywanych przez wadz. Do elektrowni
warszawskiej dostarczono wadliwe elementy, w dodatku ze sfaszowan dokumentacj. Czterej
ludzie zginli, utajono prawd, ktrej ludzie na prno czekaj, do ktrej maj prawo, bo s
gospodarzami kraju. Chc wiedzie, dlaczego czterech wartociowych ludzi ponioso mier.
W alei Niepodlegoci w Warszawie trolejbus najecha na przyczep, zgin student, drugi zosta
ciko ranny. Winnych nie ustalono. Takich przemilczanych i zamiecionych pod dywan spraw jest
wicej, alarmowa.
Jeszcze niedawno musiaby zrwnoway krytyk odpowiednio dug list sukcesw rzdzcych.
Krytykw, ktrzy tego nie robili, oskarano o oszczerstwa i czarnowidztwo: Do niedawna jeszcze
mwio si o takich ludziach, e staczaj si na pozycje wroga. To nieprawda. S oni czsto
zmczeni i zniechceni. Brzechwa pisa te o socjalistycznej chorobie spoecznej, czyli
powszechnym marnotrawieniu czasu. Wzywa si ludzi do wspzawodnictwa pracy, ogasza kolejne
bitwy o czas, a naprawd okrada si ludzi z nielicznych chwil, kiedy mogliby odpocz. Organizujc
nikomu niepotrzebne zebrania i konferencje, zmuszajc do wyczekiwania godzinami w urzdach
i kolejkach.
Nie obeszo si bez porcji kpin. W jakim warszawskim sklepie zobaczy na stoisku napis Ta
brygada pracuje metod Korowkina. Zapyta kierownika, na czym ta metoda polega? Usysza,
e na uprzejmej i sprawnej obsudze klientw. Zdziwi si, bo podczas pobytu w Paryu bywa
w wielu sklepach i domach towarowych i nigdzie podobnej tabliczki nie dostrzeg, wszyscy tam
pracuj metod Korowkina, wcale nawet o tym nie wiedzc.
Nie zapomnia te o literaturze i sztuce. Miny szczliwie czasy, gdy chwalono wycznie filmy,
ksiki i obrazy suszne i politycznie zaangaowane, nawet gdy byy ze. Dobre byo wycznie to,
co suyo kultowi jednostki, ze i formalistyczne to, co nie opiewao robotniczego trudu. Sztuka
traktowana jako jedna z gazi produkcji socjalistycznej urodzia poronione pody, niemajce rk ani
ng, papierowe sylwetki pocigane za sznurek, zachwalane przez krytyk, ale wyszydzane przez
widza, suchacza i czytelnika pisa. Duo czasu mino, nim zdrowy rozsdek pocz demaskowa
ten enujcy teatr cieni, doda. Ale nie by optymist. Ustao komenderowanie sztuk, ale duchy
minionego okresu jeszcze dugo bd straszyy na korytarzach ministerstwa kultury, decydujc
o nakadach ksiek i zatwierdzajc artystyczne projekty wycznie wedle wasnego widzimisi,
trudno uwierzy, aeby nowy duch zamieszka w starych ciaach.
Zakoczy kolejn porcj ideologicznej mantry. Ludziom potrzebna jest prawda i nowa,
rewolucyjna sztuka, moe nie zawsze patetyczna, ale zawsze budzc ufno do Partii.
To by take czas, kiedy ze stalinowskich wizie wychodzili ludzie, skazani przez sdy za mniej

lub bardziej wydumane winy. W grudniu 1955 zwolniono Jzefa Kuropiesk.


W Warszawie byli ssiadami, odwiedzali si czsto do czasu, gdy wietnie rozwijajc si
karier Kuropieski (by ju generaem brygady i zastpc szefa Sztabu Generalnego Wojska
Polskiego) przerwao aresztowanie. Zosta oskarony o szpiegostwo i prb zorganizowania
w wojsku antypastwowego spisku. W 1952 roku skazano go na mier, ale wyrok nie zosta
wykonany.
Kiedy wyszed z wizienia, trwaa ju odwil, ale cigle jeszcze nie byo wiadomo, jak dugo
potrwaj zmiany i czy na pewno bezpiecznie jest utrzymywa kontakty z byymi winiami.
Kuropieska spotyka znajomych, ktrzy wyranie nie wiedzieli, jak si wobec niego zachowa.
Niektrzy udawali, e go nie rozpoznaj.
Kilka dni po zwolnieniu zadzwoni do Brzechwy. Zdziwi si, syszc, e przyjaciel szczerze si
cieszy: yjesz? A kto mwi, e zmare w wizieniu. Jestem niezdrowy, czy moesz zaraz
do mnie przyjecha?
P godziny pniej Kuropieska siedzia ju w mieszkaniu przy Mochnackiego, jedzc niadanie
i pijc wdk. Brzechwa zapyta, czy ma pienidze. Kiedy dowiedzia si, e wszystkiego
kilkadziesit zotych, wrczy mu piset zotych gotwk i czek na dziewi tysicy
z owiadczeniem, e jeli bd w potrzebie, to zawsze mog na niego liczy, nie kopoczc si
nadmiernie o terminy ewentualnego zwrotu dugu wspomina genera. Dar by krlewski,
bo z picioosobowej rodziny Kuropieski prac miaa tylko crka. Pienidzy wystarczyo
na utrzymanie przez kilka miesicy.
Kilkanacie dni pniej Brzechwa zaprosi przyjaciela do Obr, gdzie spotkali si z Kazimierzem
Rudzkim, z ktrym Kuropieska siedzia podczas wojny w oflagu. Wszystko wrcio do normy, znw
bywali u siebie, grywali w kierki i bryda. A kiedy przywrcony do wojska genera (zosta dowdc
Warszawskiego Okrgu Wojskowego) mg ju zwrci poyczone pienidze, Brzechwa przyj
tylko dziewi tysicy. Piset zotych potraktowa jako ofiar na przeladowanych, wspomina
Kuropieska.
Po powrocie z odzi do Warszawy Brzechwa przesta kierowa tamtejszym oddziaem zwizku
literatw, ale pisarze byli zbyt mdrzy, by pozwoli mu uwolni si od organizacyjnych
obowizkw. Zosta, razem z Seweryn Szmaglewsk i Lucjanem Rudnickim, czonkiem komisji
rewizyjnej ZLP. Szmaglewska wspominaa, e nie tylko sprawnie porusza si w gszczu przepisw,
ale pisa take sprawozdania z posiedze komisji, swoim piknym pismem, wprowadzajc od razu
prawniczy styl i fachowo.
Formalnie bya sekretarzem komisji, wic po upywie kadencji to jej obowizkiem byo
przygotowanie sprawozdania na walny zjazd pisarzy w padzierniku 1956 roku. Jechaa
do Warszawy z plikiem kartek pogryzmolonych notatkami, ktre w niczym nie przypominay
porzdnego protokou. Ale podczas spotkania Brzechwa wycign z teczki blok papieru i zacz
czyta. To byo sprawozdanie, ktrego Szmaglewska nie napisaa. Doskonae w kadym zdaniu,
porzdnie zredagowane, oceniajce prac odchodzcego zarzdu i wskazujce, co naley zmieni
w przyszoci.
A na walnym zjedzie pani to przeczyta adnym gosem. Zgoda? powiedzia na koniec.
Przeczytaa. Kiedy skoczya, z pierwszego rzdu usyszaa gos Jarosawa Iwaszkiewicza:
Poznaje si od razu liryczny styl koleanki Szmaglewskiej, zawarty w kadym zdaniu.
Byam oto pch szachrajk przyapan na gorcym uczynku wspominaa.
Zadaniem zjazdu by midzy innymi wybr nowych wadz zwizku pisarzy. Polska bya ju
po najwaniejszych zmianach, wadz w partii obj Wadysaw Gomuka, z aresztu domowego

zwolniony zosta kardyna Stefan Wyszyski, przez kraj przetaczay si wiece, na ktrych dano
demokratyzacji, uwolnienia winiw politycznych i prawdy w prasie. Wiadomo byo, e w takim
klimacie szanse kandydatw partyjnych na rzdy w ZLP po skadajcym wadz Leonie
Kruczkowskim s nike.
Zgoszono trzy kandydatury na nowego prezesa. Popieranego przez parti Juliana Przybosia,
uznawan za moralny autorytet Mari Dbrowsk i lidera coraz bardziej aktywnej zwizkowej
opozycji Antoniego Sonimskiego. Tego ostatniego zgosi... Brzechwa, zapewne ku zaskoczeniu
swoich kolegw z organizacji partyjnej przy ZLP. Dwoje pierwszych zrezygnowao z kandydowania,
prezesem zosta Sonimski. Jak byo do przewidzenia zanotowa w dzienniku Putrament.
Ju razem, Sonimski i Brzechwa, interweniowali w Prokuraturze Wojskowej w sprawie poety
i dramaturga, ostatniego Delegata Rzdu Londyskiego na Kraj, a po wojnie redaktora Tygodnika
Warszawskiego Jerzego Brauna, ktry w grudniu 1948 roku zosta aresztowany pod zarzutem
wsppracy z okupantem i kontaktw powojennych z czynnikami zagranicznymi. Trzy lata
pniej skazano go na 12 lat wizienia. Po interwencji ZLP zosta zrehabilitowany.
Brzechwa prowadzi cay czas bardzo aktywne ycie, dziaa w ZLP, Pen Clubie i ZAiKS-ie, by
czonkiem rady programowej telewizji i komisji zajmujcej si przydziaem talonw na deficytowe
samochody. Ale jeszcze w odzi zaczo szwankowa mu serce. Zapyta on Wadysawa
Rymkiewicza, czy zna medyka, ktry nie kazaby mu zmienia dotychczasowego trybu ycia, to znaczy
intensywnej pracy, palenia papierosw, picia alkoholu i podry. Usysza, e nie ma takich lekarzy.
No wic nic w swoim yciu nie zmieni.
W poowie lat pidziesitych trafi do lecznicy rzdowej, z ktrej mogli korzysta tylko
czonkowie najwyszych wadz partii i pastwa oraz tzw. zasueni. Jedni zostawali zasuonymi
na stae, inni musieli stara si o zgod na leczenie w najlepiej wyposaonym w Polsce szpitalu
za kadym razem od nowa. Brzechwie w 1956 roku si udao, w 1957 ju nie. W styczniu nowy
prezes ZLP Antoni Sonimski poprosi nawet ministra kultury o poparcie wniosku poety o przyjcie
do szpitala: w zwizku z pogorszeniem stanu jego zdrowia zachodzi ponowna konieczno leczenia
klinicznego. Odpowied z ministerstwa bya krtka: Wniosek w sprawie przyznania ob. Brzechwie
Janowi uprawnie do korzystania z Lecznicy zosta zaatwiony odmownie, z powodu przecienia
Lecznicy.

O, Przyjaciko pisarskiej braci (kasa wypaci)...


ZAiKS zosta reaktywowany przez czonkw przedwojennych wadz ju w maju 1945 roku. Kilka
tygodni pniej doczy do zarzdu stowarzyszenia Brzechwa. Zosta radc prawnym zwizku, mia
te zaj si organizacj ochrony praw autorskich polskich twrcw za granic. Byo to trudne,
bo w rzdzonym przez komunistw pastwie z kadym rokiem chtniej patrzono na wspprac
z ZSRR, a coraz bardziej wrogo na kontakty z podobnymi organizacjami w pastwach zachodnich.
Ju w lipcu 1945 roku jako penomocnik ZAiKS-u wyjecha do Sopotu, szukajc odpowiednio
duego pensjonatu na dom pracy twrczej dla czonkw stowarzyszenia. Odszuka tam znajomego
z okupacyjnego Suewca Romana Rogowskiego, ktry przejmowa wanie sopocki tor wycigw
konnych. Razem objechali kurort, a potem Rogowski pomg Brzechwie uzyska zgod wadz
na zajcie jednej z poniemieckich willi. Miaem znajomoci w magistracie i wojewdztwie
wspomina.
Dom suy ZAiKS-owi do dzi, ale na pocztku trudno byo znale pracownikw, ktrzy
sprostaliby wymaganiom nowych wacicieli. Magdalena Samozwaniec wspominaa po jednym
z pierwszych pobytw w Sopocie wyjtkowo kiepsk kuchni. Brzechwa, te wtedy obecny,
westchn: W tym domu jest za duo klozetek, jak na t ilo jedzenia, ktr nam daj...
Jako radca prawny ZAiKS-u zajmowa si sprawami oglnymi zwizku, m.in. systemem opat
za wykorzystywanie utworw czonkw stowarzyszenia przez Film Polski, i szczegowymi, ktrych
po wojnie byo wicej ni zwykle. Wiele rzeczy wymagao rozstrzygni uwzgldniajcych wymogi
nowych czasw. Na przykad, czy tytu popularnej w czasie okupacji piosenki Serce w plecaku
(dugo traktowanej jako anonimowa, pniej jednak znalaz si autor sw i muzyki), moe zosta
wykorzystany jako tytu powieci Stanisawa Strumph-Wojtkiewicza, ktr zacza drukowa jedna
z gazet.
Pierwsze lata po wojnie to jednak przede wszystkim czas walki o utrzymanie niezalenoci
stowarzyszenia od pastwa. Wadza prbowaa zagarn pod swj protektorat wszystkich, ktrzy
tego chcieli i ktrzy nie chcieli. Pastwo z kadym rokiem skuteczniej monopolizowao nie tylko
pras, ale take wydawnictwa, teatry i dziaalno estradow, wic jego funkcjonariuszom oczywiste
wydawao si, e take kontakty i rozliczenia autorw z wydawcami i agencjami z zagranicy powinny
znale si rkach odpowiedniego centralnego urzdu. Ostatecznie ZAiKS-owi udao si przed tymi
zakusami obroni.
Brzechwa by we wadzach stowarzyszenia do koca ycia. W czasie, gdy mieszka w odzi, by
czonkiem rady naczelnej i sdu koleeskiego, po przeprowadzce do Warszawy zosta najpierw
przewodniczcym rady ZAiKS (w latach 19521956), a w kolejnej kadencji wiceprzewodniczcym.
Nie dotrwa jednak do jej koca. W padzierniku 1957 roku, po tragicznej mierci w Alpach
Wawrzyca uawskiego, zosta przez nadzwyczajne walne zebranie czonkw ZAiKS-u wybrany
na nowego przewodniczcego zwizku. Wybr nastpcy niejako sam si narzuca. Jan Brzechwa by
jednym z tych, ktrzy uosabiali cigo zwizkowej idei pisa we wspomnieniowej ksice
o dziejach stowarzyszenia Rafa Marszaek. Dwa lata pniej, ju podczas normalnego zebrania,
zosta prezesem na nastpn kadencj. W 1962 roku, coraz bardziej chory, zgodzi si jeszcze zosta
wiceprezesem, ale w 1965 ju tylko przewodniczcym komisji rewizyjnej.
Dziki Brzechwie znw zacz ukazywa si biuletyn zwizku. Przynosi informacje o dziaalnoci
stowarzyszenia, omawia spory midzy twrcami i instytucjami korzystajcymi z ich dzie, nowe akty
prawne i orzecznictwo sdowe w sprawach dotyczcych prawa autorskiego. Teksty w biuletynie byy

anonimowe, ale tajemnic poliszynela byo, e wychodziy w wikszoci spod pira Brzechwy.
W ZAiKS-ie przyszo mu wsppracowa ze Stanisawem Ryszardem Dobrowolskim. W 1962
roku wymienili si na stanowiskach prezesa i wiceprezesa stowarzyszenia, a raz nawet rywalizowali
o najwaniejszy fotel. Brzechwa wygra szecioma gosami, ale chcia zrezygnowa, eby nie zrobi
przyjacielowi przykroci, by przekonany, i nie bd kandydowa wspomina Dobrowolski.
Jako przewodniczcy ZAiKS-u, ale przede wszystkim jako specjalista od prawa autorskiego,
Brzechwa kilkakrotnie by delegatem na kongresy CISAC, Midzynarodowej Konfederacji
Zwizkw Autorw i Kompozytorw. Jego sawa wykraczaa daleko poza granice Polski. Henryk
Szletyski wspomina kongres Midzynarodowej Federacji Aktorw (FIA), ktry odbywa si
w 1964 roku w Meksyku. Jednym z tematw obrad bya ochrona praw aktorw, wic zaproszono
na kongres zajmujcych si tym tematem prawnikw. Kiedy jeden z nich (mwiono, e cieszy si
wiatowym autorytetem) zorientowa si, e Szletyski jest z Polski, zapyta o Brzechw. Mwi,
e to jeden z najwietniejszych znawcw prawa autorskiego, z jakim spotka si w swojej praktyce
prawniczej. A poza tym un homme dun jugement juste et dun charme exceptionnel, czowiek nie
tylko sprawiedliwego osdu, ale i nadzwyczajnego uroku.
Brzechwa jednak wielokrotnie ali si, e dziesitki funkcji, ktre peni, nie pozwalaj mu
pracowa twrczo.
O czym Pan marzy jako prezes ZAIKS-u? zapytano go w jednym z wywiadw.
eby przesta by prezesem odpar.
Ale praca w ZAiKS-ie dawaa te spore moliwoci. To z inicjatywy Brzechwy zarzd
stowarzyszenia podj decyzj o przyznaniu Antoniemu Sonimskiemu tzw. zaopatrzenia
koleeskiego, czyli de facto nieformalnej emerytury z funduszy zwizku. Wypacano j autorowi
Alarmu do czasu uchwalenia przez sejm ustawy o emeryturach dla twrcw.
Take za spraw swego prezesa ZAiKS, stowarzyszenie bogate dziki opatom wnoszonym przez
twrcw za zarzdzanie ich prawami, mg wspfinansowa rne inicjatywy Pen Clubu, ktry
pienidzmi nie dysponowa, ale w skadzie zarzdu rwnie mia... Jana Brzechw. ZAiKS dooy
si do organizacji Midzynarodowego Kongresu Tumaczy Literatur Piknych i dawa pienidze
na wydawane po angielsku i francusku pismo promujce w wiecie polsk literatur Bulletin de
livres nouveaux et pices de thtre. Przez dziesi lat otrzymywali je tumacze literatury polskiej
i orodki kulturalne w rnych krajach. Dziao si to gwnie dziki Brzechwie wspomina
Micha Rusinek, przez wiele lat sekretarz generalny Pen Clubu i dziaacz ZAiKS-u.
Dziki Brzechwie polubi nawet nudne zwykle posiedzenia zarzdw obu stowarzysze, ktre
wczeniej traktowa jako nieuniknion strat czasu. Obecno Brzechwy powodowaa, e najbardziej
nuce obrady nabieray lekkoci.
To by dowcipny, otwarty, yczliwy ludziom czowiek mwi Ryszard Rokicki, przez p wieku
po II wojnie wiatowej pracownik, a przez ponad trzydzieci lat zastpca dyrektora
administracyjnego zwizku. Brzechwa wstawi si kiedy u niego za weteranem wojny 1920 roku,
ktry po 1945 roku zosta wonym w jednym z budynkw ZAiKS-u. Mocno w pracy popija i Rokicki
chcia go wyrzuci, ale Brzechwa poprosi, eby da czowiekowi szans poprawy. Wony pracowa
w zwizku a do mierci.
W archiwum poety zachowaa si recenzja wewntrzna jego ksiki Prawo autorskie w ZSRR,
ktr w 1950 roku zamierza wyda Pastwowy Instytut Wydawniczy. Brzechwa przygotowa
uaktualnion wersj swojej przedwojennej pracy pisanej na zamwienie ZAiKS-u, PIW najwyraniej
si ni zainteresowa, ale na wszelki wypadek dotyczya w kocu pastwa, w ktrym wszystko
musiao by najlepsze i nie podlegao krytyce zamwi recenzj. Ocena bya dla pracy miadca,

i to z powodw ideologicznych. Anonimowy recenzent zarzuci Brzechwie nieznajomo


podstawowych zasad marksizmu, bdne rozumienie sowa dialektyka, faszywe okrelenie
funkcji pastwa i dyktatury proletariatu, sugerowanie istnienia przeciwiestw pomidzy pastwem
i autorami, sugerowanie istnienia walki klasowej midzy autorami i dyrektorami wydawnictw,
niewykazanie wyszoci prawa radzieckiego nad formalnymi przepisami pastw kapitalistycznych,
a przecie socjalistyczna nauka prawa walczy z takim obiektywnym stosunkiem do zagadnie. To
byy zarzuty, ktre w 1950 roku brzmiay bardzo gronie i mogy co najmniej zama winowajcy
karier.
Brzechwa broni si. W odpowiedzi wysanej do dyrektora PIW Karola Kuryluka, przyszego
ministra kultury, napisa, e recenzja jest w najwyszym stopniu tendencyjna i zoliwa, dowodzi
ignorancji oraz zej woli anonimowego autora. Zarzuty godz nie we mnie, lecz w nauk radzieck,
z ktrej czerpaem zaatakowane wypowiedzi i twierdzenia, za omawiana recenzja nie jest
w stanie podway mego autorytetu w dziedzinie prawa autorskiego, jaki sobie, w miar mych
skromnych si i rodkw, zdobyem 25-letni prac i dowiadczeniem w wiecie prawniczym
owiadczy dumnie na koniec.
Ksika Prawo autorskie w ZSRR ostatecznie jednak si nie ukazaa.
Brzechwa by przystojny, mia powodzenie u kobiet i korzysta z niego. Ryszard Rokicki zapyta go
kiedy, jak to si ma do choroby serca, na ktr czsto si skary. Usysza:
Panie Ryszardzie, niech pan pamita, na twarz si nie choruje.
Na Dzie Kobiet w 1953 roku przewodniczcy rady napisa okolicznociowy List
do pracowniczek ZAiKS-u:
Przychodzc do ZAiKS-u nie na fors licz,
Ale raczej na Wasze tak zwane sodycze!
A Wy co? Przynosicie wykazy, rachunki...
Od rachunkw mi stokro milsze pocaunki.
Dla kogo je chowacie? I kto je oceni
Tak jak ja? Kochankowie czy te narzeczeni?
Dla mw marnujecie czas modoci drogi?
A jeli przyprawiacie mom swoim rogi,
Z kim? Dlaczego nie ze mn? Niedobre dziewczta!
Musz Wam to wypomnie w dniu Waszego wita.
Przeprasza panie, e nie ma w jego wierszu sloganw o wspzawodnictwie pracy, o pokoju,
normach i odbudowie, ale przecie idzie wanie wiosna, a na wiosn chodz po gowie raczej myli
o mioci. Te czue niepokoje... Te sodkie podniety... / Socjalizm nie zabrania uwielbia kobiety!.
Nie byoby w Licie nic szczeglnego, gdyby nie czas, kiedy powsta. Trzy dni wczeniej, 5 marca
1953 roku zmar Jzef Stalin, Chory Pokoju, Soce Narodw i Uniwersalny Geniusz. Cay
komunistyczny wiat pogry si w rozpaczy, w Polsce trwaa ogoszona przez rzd aoba
narodowa, wic frywolny ton listu brzmia co najmniej dwuznacznie.
Janina Rosanowa, ktra przez wiele lat pracowaa w ZAiKS-ie jako kasjerka, prowadzia ksig
pamitkow, zwan Ksik zaale. Wpisywali si do niej najsynniejsi klienci, przychodzcy
do kasy zwizku po pienidze. Byli wrd nich nie tylko twrcy polscy, ale take wielu wybitnych
autorw ze wiata (w tym noblici). Umieszczali w ksidze dedykacje, rysunki, aforyzmy, nawet
zapisy nutowe, jedne dowcipne, inne mniej. Brzechwa napisa:

O, Przyjaciko pisarskiej braci,


(kasa wypaci)
Przez Ciebie kady z nas si bogaci,
(kasa wypaci)
A kiedy tylko pienidze straci,
(kasa wypaci)
Znowu karteczk w okienku da Ci
(kasa wypaci!)
Dla pokolenia Brzechwy, ktre ZAiKS zakadao, potem walczyo o jego miejsce w polskim
systemie prawnym i starao si przeprowadzi przez okres PRL z jak najmniejszymi stratami
materialnymi i moralnymi, stowarzyszenie byo czym zdecydowanie waniejszym ni tylko sprawnie
dziaajcym agentem, stojcym na stray finansowych interesw.

Zotweczki za bajeczki bardzo chwal sobie...


W 1957 roku Brzechwa przeprowadzi si do wikszego, prawie stumetrowego mieszkania
w kamienicy przy Opoczyskiej 5, gdzie spdzi reszt ycia. Z okna domu naprzeciwko obserwowa
synnego bajkopisarza siedmioletni wtedy Jan Gondowicz, przyszy krytyk, eseista i tumacz. Poeta
by strasznie powany. ysia i nosi muszk, dugo rozmawia przez telefon, przyjmowa goci.
Sycha byo obce jzyki. Bryde trway do rana wspomina po latach. Zamiast rozwizywa
szkolne zadania podziwia przez okno olbrzymi ksigozbir, ktry zajmowa jedn cian, akt Mai
Berezowskiej na drugiej i okrgy st, wok ktrego kry czasem Brzechwa (odziany bardziej
ni niekompletnie) i pgosem gada do siebie, najwyraniej ukadajc wiersze. Miaem do niego
al napisa Gondowicz te wiersze nie wskazyway, by wiedzia, e dziecistwo jest takim
koszmarem.
Pozna poet kilka lat pniej. By ju nastolatkiem i nie wypadao mu deklarowa zachwytu
wierszykami dla dzieci, wic owiadczy (bezczelnie), e kocha utwory Lemiana. Oczywicie
oczytany chopiec dobrze wiedzia o pokrewiestwie poetw. Brzechwa zapa go za rk:
A wie pan (tak jest pan!), co mi raz Bolek powiedzia? Bracie, oddabym wszystkie swoje
wiersze, eby mie t w j w z r o s t!.
Chyba pierwszy raz powiedzia mi kto tak rzecz, jak mwi do siebie doroli wspomina
Gondowicz.
Ju mieszkajc w Warszawie, poeta zacz publikowa w Przekroju felietony zatytuowane
Wesoe obserwatorium gastronomiczne Jana Brzechwy . Pierwszy tekst, Ratujcie nasze
podniebienia, by tyle gastronomiczny, co polityczny. Brzechwa ubolewa nad upadkiem polskiej
sztuki kulinarnej, jaki nastpi w okresie redniowiecza, bo tylko tak okreli mona epok
stalinizmu.
Upiorne garkuchnie, ktre jaki mato i popsuj polszczyzny nazwa punktami zbiorowego
ywienia, umierciy dziesitki potraw i da, z ktrych syna niegdy polska kuchnia, grzmia.
Znikny gdzie: sztukamis z kwiatkiem i rur, odki gsie z kasz, cynaderki z rusztu, koduny
i inne dania, smaczne, szlachetne i mie podniebieniu, ktre jaki danow przepdzi z polskich
talerzy! Znikny rogaliki, solanki, mulatki i kajzerki, przyrumienione i chrupice bueczki z czasw
modoci poety, bo za ich wypiekanie zabrao si... pastwo. Byli niegdy w Polsce kucharze
artyci, mistrzowie w swoim fachu, ale funkcjonariusze minionego ustroju przepdzili ich na cztery
wiatry z powodu hakw w ankiecie. Bo jeden mia niewaciwy yciorys, drugi pracowa w obcej
ambasadzie, trzeci lansowa imperialistyczne potrawy, a czwarty mia za granic znajom
poldwic. Na ich miejsce przyszli kuchenni analfabeci, z awansu spoecznego, ale pewni
politycznie. Gotowali niesmacznie, ale ku chwale socjalizmu, odrzucajc buruazyjne zwyczaje
i przyprawy, na ktre potrzebne byy dewizy. A ludzie jedli, bo nie mieli wyjcia. Kultura smaku
w obronie pokoju zesza na psy, a ludzkie podniebienia le w bocie alarmowa Brzechwa. Jakby
naprawd nie rozumia, e gdyby zamiast sowa kucharze uy innego satyrycy, zarzuty
musiayby by identyczne. Tyle, e dla niego duo bardziej bolesne.
Zaoeniem Wesoego obserwatorium byo, e kady felieton bdzie zawiera przepis na jak
potraw. Na przykad obszerny wywd, jak dobrze przyrzdzi flaki: Kilo flakw na pocztku /
Dobrze oczy, wrzu do wrztku, / Przepucz, odced. Na to nalej / Ros z koci. Gotuj dalej...,
Brzechwa zakoczy:

By si gocie czuli zdrowo,


Podaj czyst wyborow.
Ale obietnicy nie speni. Przepisw byo niewiele, albo wcale, ju drugi odcinek Obserwatorium
ukaza si bez przymiotnika wesoe. W kolejnych przewaay obserwacje socjologiczne (kantuje
znaczna cz kelnerw, bufetowych, sprzedawcw), opisy rynkowych absurdw (prasa doniosa
o przymusowym przetwarzaniu na mczk rybn setek tysicy ton wieo owionych szprotek),
uwagi o losie klientw pastwowej gastronomii (jak nie chce, niech nie re) i niewiara,
e cokolwiek moe zmieni si na lepsze. Co czowiekowi z tego, e s w Polsce tysice zakadw
gastronomicznych trzeciej, drugiej i pierwszej kategorii, jak nie ma ani jednego, gdzie mona byoby
zje wygodnie, smacznie i szybko? Bo co czowiekowi z tego, e mu obiecuj sto kwiatw, skoro
ju z cebul s pewne trudnoci? pisa w felietonie Od statystyki do mistyki.
Szybko zwyciya w Brzechwie natura publicysty i naprawiacza rzeczywistoci. Kaza ministrom
zajmujcym si w PRL handlem: spoywczym, detalicznym i kadym innym, uda si po nauk
do Monopolu Spirytusowego. Bo w Polsce moe zabrakn wszystkiego: chleba, cebuli, soli i nafty,
a wdki nie brakuje nigdy, nawet w najwikszej dziurze i najmniejszym wiejskim sklepie. A jeli
kto zastanawia si, kto odpowiada za obowizujc w peerelowskich knajpach zasad:
Konsumpcja do alkoholu obowizkowa, to wanie Brzechwa. Naley zakaza kelnerom
podawania wdki bez zagrychy pisa. Nie musi by od razu szatobriand, tumaczy, wystarczy
bigos, golonka albo kiebasa z cebul. Ale obowizkowo! Zada te wprowadzenia kar
za pojawianie si publicznie po pijanemu. Zadeklarowa, e dla przykadu moe da si zamkn
jako pierwszy.
Przez cztery miesice ukazao si osiem odcinkw Obserwatorium. Potem Przekrj przesta je
publikowa, nie uprzedzajc, e to ju koniec. Brzechwa pytany w jednym z wywiadw dlaczego,
powiedzia, e nie wie. Tumaczy, e najpierw wysya do tygodnika felietony, a potem ju tylko
listy z pytaniem, czy redakcja zamierza je drukowa. Ale poniewa Przekrj, jak gosi jego
reklama, jest jedynym pismem, ktre nie odpisuje na listy, nasza korespondencja bya
jednostronna mwi.
Wydawao si, e przynajmniej w literaturze dziecicej ma pozycj niepodwaaln, ale nawet to
okazao si mrzonk. Filmowa Agencja Wydawnicza, z ktr mia umow na ksikowe wydanie
opowieci o przygodach operatora filmowego Pana Soczewki (wczeniej powstay na podstawie
scenariuszy Brzechwy filmy), zaproponowaa, e, owszem, ksieczk wyda, ale pod warunkiem,
e autor skrci j o ponad jedn czwart. Odpisa, e z podobnym daniem nie spotka si w cigu
czterdziestu lat pracy jeszcze nigdy. Owszem, moe skrci tekst o 40 wierszy, eby nie stawia
w trudnej sytuacji redaktorki ksiki, ale na kolejne zmiany nie zamierza si godzi. Respektuje
prawo wydawcy do dyskusji z autorem na temat ksiki, aprobuje moliwo zerwania umowy,
a nawet deklaruje zwrot zaliczki, natomiast nie zgadza si na masakrowanie utworu dla celw
nieartystycznych.
Utwr literacki nie jest miar owsa, ktry mona dowolnie odsypywa pisa. Zmiany powinny
mie uzasadnienie, inaczej psuj autorski zamys i konstrukcj utworu. Nie mona dowolnie
wykrela duych partii dziea tylko dlatego, eby zajmowao mniej miejsca. Mona, doda, uproci
nawet fabu Pana Tadeusza (toute proportion garde zaznaczy), wykrelajc tysic wierszy, ktre
nie wi si cile z akcj: np. sceny grzybobrania, koncert Wojskiego na rogu, opis serwisu czy
koncert Jankiela itd. Ale kady uznaby to za barbarzystwo i on przed takim barbarzystwem

w stosunku do swoich utworw zamierza si broni. Dlatego dalsz dyskusj na temat skrtw uwaa
za bezcelow.
Chcia, by jego utwory byy wydawane adnie, bo jego zdaniem na to zasugiway. A byy
publikowane tak, jak wikszo ksiek w PRL. Na lichym papierze, wydrukowane kiepskimi
farbami i z bdami. Po ukazaniu si nakadem Naszej Ksigarni przekadu Bajki o carze Satanie
Puszkina, napisa do wydawnictwa, e tom bardziej przypomina makulatur ni ksik. Niechlujny
druk, niedbay ukad graficzny, ndzna forma introligatorska. Na koniec owiadczy, e nie zgadza si
na kolejne wznowienie w tak obskurnej formie.
W kocu, zirytowany, opublikowa w yciu Warszawy artyku Do mecenasa. Zaapelowa
do pastwa, ktre byo wacicielem wikszoci istniejcych wydawnictw, o wiksz trosk
o pisarzy. W socjalizmie to pastwo jest mecenasem sztuki i opiekuje si artystami, podlewa te
delikatne, cieplarniane kwiatki skarbow polewaczk, tumaczy. Niestety ow funkcj sprawuj
w imieniu pastwa jego urzdnicy: nieraz uomni, czasami krtkowzroczni, zazwyczaj omylni.
W efekcie rola mecenasa, przepuszczona przez maszynki pastwowych buchalterw i urzdowe
wyymaczki, staje si zaprzeczeniem misji opiekuna twrcw.
Dlatego on, Brzechwa, poniekd pisarz i poniekd pupilek Pastwa postanowi uali si nad
niedol tych, ktrzy owego mecenatu dowiadczaj. Czy Mecenas wie, pyta, e podwyka cen
ksiek zmniejszya popyt na nie o poow, tym samym zmniejszajc dochody pisarzy,
bo wydawnictwa oczywicie na podwyce zarobiy.
Ale to jeszcze nie wszystko. Szewc za zrobione buty, stolarz za wykonany st, nawet hodowca
wi za sprzedanego wieprzka pienidze dostaj od razu, a pisarz za wykonane dzieo otrzymuje
honorarium dopiero wtedy, gdy ukae si ono za rok albo pniej drukiem. Przez cay ten czas
kredytuje wydawc.
Czy Mecenas wie, pyta dalej, e za trzystustronicow powie, nad ktr pisarz pracuje kilka lat,
dostanie najwyej dwadziecia, trzydzieci tysicy zotych i to rozoone na par lat. Przecitny
zarobek pisarza, poza nielicznymi, to ptora do dwch tysicy zotych miesicznie. Przytaczam te
liczby tym mielej, e sam nale do owej szczupej garstki lepiej zarabiajcych twrcw doda.
A jeli ju nawet kto chce i potrafi zarabia, to mu si nie pozwala. Raz po raz, Mecenasie, obija
si o moje uszy gos podlegych Ci kalkulatorw i rachmistrzw:
Do ju bajek!
Za duo Brzechwy!
(...) Regulacja urodzin ma swj niewtpliwy sens. Ale stosowanie administracyjnych rodkw
antykoncepcyjnych do twrczoci wydaje si niedorzecznoci. Walka z podnoci twrcz pisarza
nie bya dotd znana na przestrzeni dziejw. Staa si naszym rodzimym wynalazkiem.
Nie chcia jednak, by posdzono go o zaatwianie prywatnych interesw. Przywoa przykad
Szancera, o ktrym te pisano, e jest go za duo. Ilustruje ksiki, dekoruje, projektuje kostiumy,
wykada w ASP, robi scenografie, reyseruje! Kalkulatorzy i rachmistrze powiadaj, e za duo
zarabia. Ale przecie zarabia dziki wydajnoci swojej pracy, a nie wskutek spekulacji pisa.
Kazimierz Rudzki, aktor, wystpuje w telewizji, radio, na estradzie, reyseruje, wykada w Szkole
Teatralnej. Czy ma przesta, eby jego miejsce zajli mniej zdolni i mniej pracowici?
W Szpilkach opublikowa wiersz Rozprawa o kulturze:
Ach nie... Mnie te si marzy
Kultura bez pisarzy.
Chc te j pcha na tor w

Bez muzykw, aktorw,


Bez tej niesfornej rzeszy,
Co naszych wadz nie cieszy.
Chc zaj si na serio
Zwyczajn buchalteri,
A wtedy si przysu
I wadzom i kulturze.
Wraca do tematu jeszcze wielokrotnie, w publicystyce i w satyrach, ale bez skutku. Pastwowy
mecenas okaza si dodatkowo guchy na krytyk.
Na pocztku 1958 roku ukazaa si autobiograficzna powie Brzechwy Gdy owoc dojrzewa.
Wzbudzia ogromne zainteresowanie krytyki, bo chyba mao kto bra powanie zapowiedzi,
powtarzane przez poet od paru lat w kolejnych wywiadach, e chciaby wreszcie napisa co dla
dorosych. Pisarz, ktry nie pisze powieci, nie jest traktowany powanie, tumaczy.
Czyli, e powie ta ma pana pasowa na... pisarza? zapytaa dziennikarka w jednym
z wywiadw.
Wobec krytyki, ktra jak dotd nie uwaaa za wskazane doceni mojej dotychczasowej
twrczoci. Moe teraz, jeli powie bdzie za, okae si, e wiersze s lepsze odpar.
Recenzenci, dla ktrych nowa ksika Brzechwy moga by co najwyej kolejnym tomem wierszy,
zbiorem satyr albo bajkami dla dzieci, nie byli zgodni w ocenie jego prozatorskiego debiutu. Maria
Klinowska w Nowych Ksikach pisaa o powierzchownej beletryzacji wspomnie i wtrnoci
ksiki, owszem, zrcznie napisanej, ale niewnoszcej nic nowego do wiedzy o wiecie. Zbigniew
Dolecki krytykowa w Orce rozczarowujce luki kompozycyjne i braki formalne powieci oraz
nadmiar polityki i historii. W Twrczoci Wodzimierz Macig oceni, e Brzechwa nie
wykorzysta szansy. Mg stworzy nowoczesn powie o ksztatowaniu si psychiki modego
czowieka w czasie kryzysu norm spoecznych, a napisa ksik eklektyczn, ciekawostkow
i unikajc gbszych problemw. Macig uzna jednak, e to, co jest wad w oczach krytyka, moe
by zalet dla czytelnikw. Krytyk bdzie si krzywi, e powie jest gawdziarska, atwa
w konsumpcji, mao podsuwajca literackich problemw, a czytelnik w prostej elegijnoci odnajdzie
wanie jej urok pisa.
Docenili pny powieciopisarski debiut Brzechwy Marian Brandys i Janina Dziarnowska.
Pierwszy pisa w Nowej Kulturze o urzekajcej prostocie i ywioowej naturalnoci powieci oraz
o kunsztownej tkaninie artystycznej spojonej rk dojrzaego mistrza. Dziarnowska przyznaa, e jest
pod wraeniem wieoci spojrzenia dziecka, ktr zachowa pisarz. Potrafi opisa rewolucj 1905
roku, unikajc popadania w podrcznikow faktografi i odautorskie komentarze. Z niebezpiecznej
prby Brzechwa wychodzi zwycisko podsumowaa. Pozytywna recenzja powieci ukazaa si
nawet w Litieraturnoj Gazietie w Moskwie.
Nie byo zgody co do wartoci prozy Brzechwy, natomiast wielu krytykw zachwycio si
zawartym w niej obrazem rodzcego si chopicego erotyzmu. Nieczsto mona spotka tak adnie
i sugestywnie przeprowadzony motyw dziecicej mioci jak podwjne uczucie Adasia do panny Poli
i do panny Kazimiery pisa w yciu Literackim Jerzy Kwiatkowski. Nawet Zbigniew Dolecki
uzna, e opis mioci Adasia do Poliny i Kazi pozwala wybaczy Brzechwie inne braki. Pierwsza
objawia mu pikno czystych i gbokich uczu, druga zmysowy urok kobiecoci pisa.
Jeszcze w tym samym roku Brzechwa podpisa z wydawnictwem Iskry dwie umowy: na drugie
wydanie powieci Gdy owoc dojrzewa, bo Pastwowy Instytut Wydawniczy odmwi wznowienia

ksiki, i na kontynuacj autobiografii. Wznowienie ukazao si rok pniej, ale dalszego cigu nie
byo. Po trzech latach umowa zostaa rozwizana, poniewa autor nie dostarczy maszynopisu.
Na przeomie 1957 i 1958 roku Brzechwa polecia do Zwizku Radzieckiego. Po czterdziestu
latach wraca do wiata, w ktrym spdzi dziecistwo i ktrego jzyk przez blisko dwadziecia lat
by jego drugim jzykiem. W samolocie Aerofotu zastanawia si, czy uda mu si odnale klimat
tamtego czasu, pierwszych przyjani i mioci.
Lecia jako nowy prezes ZAiKS-u, by spotka si ze swoim radzieckim odpowiednikiem,
dyrektorem Oglnozwizkowego Urzdu do Ochrony Praw Autorskich; pniej mia doczy
do delegacji ZLP, zaproszonej przez pisarzy radzieckich. Pierwsze spotkanie zapamita dobrze.
Dyrektor WUOAP Gajk Gierasimowicz Elczybekow okaza si serdecznym, gocinnym i otwartym
rozmwc. Prostota, pena delikatnego taktu, pozbawiona wszelkiej sztucznoci zachwycaa
i budzia gbok sympati wspomina wyjazd w tygodniku Towarzystwa Przyjani PolskoRadzieckiej Przyja.
Znacznie gorzej poszo z radzieckimi pisarzami, cho spotka wrd nich ludzi, ktrych podziwia
i ceni, niektrych nawet tumaczy. Polsk delegacj posadzono po jednej stronie dugiego,
nakrytego zielonym suknem stou, Rosjanie siedli po drugiej i zaczy si przemowy. Kady wstawa,
co mwi i siada. Uderzy mnie oficjalny chd tego spotkania. Nie byo rozmw byy
przemwienia pisa Brzechwa. Mia nadziej, e po czci oficjalnej przyjdzie czas na cz
towarzysk, prywatne rozmowy i kontakty, tymczasem Rosjanie wstali i wyszli. Brzechwa uzna,
e spotkanie zostao zmarnowane, a deklarowana przyja potraktowana w sposb zdawkowy.
Potrafimy ofiarowa z siebie tylko chd i oscho, ozdobion wytartym frazesem krytykowa.
Kilkanacie miesicy po padzierniku 1956 roku mona byo jeszcze napisa o stosunkach polskoradzieckich prawd. Wkrtce frazesy znw miay sta si wersj obowizujc.
W 1959 roku rozpocz publikowanie w tygodniku wiat felietonw Moje trzy grosze.
I natychmiast wywoa awantur, ktra cigna si przez wiele miesicy. W felietonie Cyrk pche
zaatakowa nowoczesn poezj. Pisa, e nie rozumie, dlaczego w czasach, gdy ludzki umys jest
w stanie wytwarza mzgi elektronowe (tak nazywano wczesne komputery), zdolne kontrolowa
losy planety i wpywa na jej przyszo, w poezji tryumfuje kult bezmylnoci, niedorzecznoci
i podwrzowego kuglarstwa. Czowiek rni si od zwierzcia nie tylko tym, e pije wdk, ale
i tym, e potrafi posugiwa si artykuowan mow do przekazywania swych myli. Chcia
wiedzie, co przeszkadza modym poetom korzysta z tej umiejtnoci. Co zamierzaj ludziom
powiedzie, zestawiajc na chybi trafi sowa w niedorzeczne utworki-potworki, i czy w ogle maj
co do powiedzenia? Komu suy i jaki jest sens w bezsensie modej poezji?
Brzechwa zarzuci nowej poezji przede wszystkim wtrno. Pisa, e czyta i widzia ju
wszystko, co z literatur wyczyniano przez lata: ogoacanie wierszy z rymu i rytmu, pozbawianie
logicznego sensu, odrzucanie interpunkcji, a nawet zasad ortografii. Pamita futurystyczny Nu
w buhu, pamita Tram w popszek, pamita pochd dadaizmw i futuryzmw oraz inne amace
poetyckiej szarlatanerii. Tak, moi drodzy, kada modo ma swoj por baznowania. Ale nieche
to bdzie baznowanie wasne i samodzielne. Niechaj cyrk pche nie mapuje pradziadkw i nie
czstuje nas odgrzewanymi kotletami, mwic, e to baanty. Ekshumowane schykowe staruszki nie
stan si kociakami ery atomowej napisa.
Kady eksperyment musi by cho odrobin samodzielny, stwierdzi. Musi w nim by cho
niewielki lad wasnej inwencji. Bo mona sobie wyobrazi, e jaki genialny wynalazca skonstruuje
samochd, ktry nie bdzie mia k, silnika ani skrzyni biegw, a mimo to pojedzie. Ale jeli kto
wemie starego forda, odkrci koa i wypatroszy silnik, to nikt nie nazwie tego postpem technicznym

ani eksperymentem, ktry suy motoryzacji, tylko oszustwem: Gdybymy gdakanie drobiu uznali
za nowy kierunek literacki i nazwali go, powiedzmy p t a s z y z m e m, nie stworzymy przez to
nowej prozodii. Drb zawsze pozostanie drobiem, tak jak zawsze pcha pozostanie pch.
Ale najgorsze, pisa dalej, e dookoa otumanionej modziey literackiej grasuj hordy
grafomanw, ktrzy z zimnym wyrachowaniem prbuj wepchn si do literatury. Poetyckie stare
konie przyczaj si do tego bekotu i, sapic, kutykaj w szeregach modzieniaszkw, w nadziei,
e nikt nie zauway ich szstego krzyyka. Pseudorewolucji dali si zwie nawet krytycy literaccy,
ktrzy daj temu bazestwu swoj aprobat, a take redaktorzy czasopism, ktrzy celebruj
minoderi niezrozumialstwa, dopatrujc si w nim gbinowych metafor i podnoszc je do rangi
kanonu nowatorskiej poezji. Ludzie! Obywatele! Czytelnicy! Nie dawajcie si mistyfikowa! Poezja
yje i bdzie ya na przekr faszywym prorokom. Ale nie w cyrku faszywych pche! apelowa.
Pisa o poezji, ale dostao si te przedstawicielom innych sztuk. Nie chc zabiera gosu
na temat malarstwa abstrakcyjnego i muzyki konkretnej, chocia mam poczucie bredni. (...) Miliony
suchaczy i widzw odwracaj si od takiej sztuki napisa.
Dwa tygodnie pniej odpowiedzia mu w Tygodniku Powszechnym Stefan Kisielewski.
Zatytuowa swj felieton Brzechwa niezbyt ostra, czyli diatryba przeciw pierokom. Nazwa
Brzechw zoliwym staruszkiem, ktrego gos przypomnia mu niedawn dyskusj o sztuce
nowoczesnej w Przekroju, podczas ktrej tygodnik przekonywa, e jeli kto nie lubi pierokw
z misem, to po prostu nie powinien ich zamawia. Ale do dziwny jest facet pisa Kisiel ktry
robi awantur o to, e pieroki z misem w ogle figuruj w restauracyjnej karcie. Istnie Pies
Ogrodnika: sam nie zje i drugiemu nie da.
Brzechwa obwieszcza urbi et orbi, e nie rozumie wspczesnej sztuki, kpi Kisiel. Tacy ludzie
byli zawsze, tylko nie wszyscy upierali si, eby od razu powiadamia o tym reszt wiata. A potem
byo jeszcze bardziej zoliwie. Gdyby Brzechwa zechcia si cho troch poduczy, to umiaby
czerpa rado ze sztuki abstrakcyjnej, ktra ma ju par tysicy lat, a nawet z muzyki konkretnej. Ale
uczy si nie chce i woli kompromitowa si publicznie niewiedz. Ile radoci moe da wystawa
dobrego malarstwa abstrakcyjnego, ten tylko si dowie, kto wyzwoli na chwil swj mzg z okoww
konwencji kopiowania i naladowania zewntrznoci. Nie jest to tak trudno zapewniam Brzechw
pisa Kisielewski. Jeli chodzi o wspczesn poezj, to Brzechwa pomyli prawdziwych twrcw
i dobrych poetw z grafomanami i imitatorami, ktrych nie brak w orszaku adnej sztuki. Sierdzi si
na bezsens i rozkadowo nowej poezji, porwnujc j do dawnej awangardy, ktra dzi jest ju
tylko wzruszajc starszyzn. Jaki nieowiecony, a smutno (...). Czas pynie, postp istnieje
i w sztuce, panie Janie tumaczy Kisiel. Wspczesna poezja wcale nie polega na bezsensie,
absurdzie czy dwikowych igraszkach sownych, jak sdz wstecznicy wszystkich czasw, i jak
sdzi Brzechwa. Poezja dzisiejsza, poprzez rozbicie czy przeksztacenie atomowego jdra, jakim
jest zdanie, dy do uchwycenia wielopaszczyznowoci i wielowarstwowoci ludzkich dozna
i zawarcia ich w kondensacji na jak najmniejszej przestrzeni napisa mocno zawile felietonista
Tygodnika Powszechnego, co Brzechwa natychmiast wykorzysta.
Oto jak wedug niezawodnej recepty odmodzonego Kisiela wyglda ma moda poezja. Czy nie
jest to w antyhumanistyczny bekot, o ktrym wyej wspominaem? Czy to nie jest popisowy numer
z cyrku pche? zadrwi w kolejnym felietonie Noyce si odezway. Napisa, e otrzyma po Cyrku
pche kilkadziesit listw od czytelnikw, ktrzy bardzo dobrze zrozumieli, o co mu chodzio,
podczas gdy jego uczeni adwersarze w pismach literackich nie. A on przecie wcale nie szydzi
z modych poetw, tylko z literackich szarlatanw. Nie atakowa nowatorstwa, tylko mistyfikacje.
Wreszcie nie wystpowa przeciwko dobrej sztuce wspczesnej, tylko przeciwko szmirze, kiczowi

i grafomastwu. Dlatego nie ma powodu, eby broni przed nim twrcw takich jak Picasso, Bartok,
Lutosawski, Eliot czy Klee. Ko by si umia. Nie pisaem o Klee, tylko o kle-kle i ple-ple
broni si.
Kisielewskiemu, ktry nic nie rozumie i wszystko mu si pokrcio, chce poczu si modo, wic
gosi piramidalne niedorzecznoci, powici oddzielny akapit. To ju nie cyrk pche, ale cyrk soni.
Z icie soniow gracj i subtelnoci Kisiel uczy mnie pokory i zadufany w sobie dmie w swoj
trb napisa.
Pustk wspczesnej sztuki atakowa i na innych amach. W Trybunie Ludu opublikowa tekst
W oparach bredni, powicony... wydupniaoci nowej literatury. Na przykadzie poezji Mirona
Biaoszewskiego i zachwytw nad ni krytyki.
Wedug Sownika Jzyka Polskiego wyraz, ktry przytoczyem, oznacza w e w n t r z n
p r n i , c z c z o , w y d r e n i e, j a m w y g n i , w y p r c h n i a . Jak atwo
si domyli, chodzi mi tutaj o pewne produkty literatury i publicystyki literackiej, ktre symuluj
mylicielstwo, gbi intelektualn, nowatorstwo i elitaryzm, a w rzeczywistoci kryj w sobie
najzwyczajniejsz wydupniao pisa Brzechwa.
Wydupniao to wanie owo zawie mdrkowania pozbawione logiki i zdrowego sensu,
tumaczy. Te mizdrzce si zlepki sw, udajce filozoficzne eseje albo poezj. Ten chralny bekot
mistyfikatorw, do ktrych przyczaj si starzy i szczwani wyjadacze pisarskiego fachu.
Zaapelowa do czytelnikw, eby nie nabierali si na intelektualne szalbierstwa, uwierzyli
we wasny zdrowy rozsdek i nie pozwalali si ogupia. Niech lipa zawsze lip znaczy,
a wydupniao wydupniao sparafrazowa wiersz Tuwima.
Zapamitano mu te wystpienia na dugo. Trzy lata pniej w dyskusji o nowej sztuce na amach
ycia Warszawy Julian Przybo mwi krytycznie o ludziach, ktrzy wmawiaj czytelnikom,
e moda poezja jest nieczytelna. I doda, e naley do nich znany bajkopisarz. Nie musia
wymienia Brzechwy z nazwiska, ale wymieni. Cho i tak najbardziej zabolaa poet etykietka
bajkopisarza. Bajkopisarz!!! Przybo dotkn najwikszego kompleksu Brzechwy.
Swoj polemik zatytuowa: Bajkopisarz przeprasza. Cho jest zaledwie bajkopisarzem
i rozumie, e nie powinien pcha si midzy prawdziwych pisarzy, gdzie nie mwi si, tylko gosi,
gdzie nie pisze si, tylko filozofuje, to jednak Konstytucja PRL nawet bajkopisarzom daje prawo
do wasnego zdania, napisa. Drogi panie Julianie! Ja nic nie wmawiam ludziom. Ludzie maj do
wasnego rozsdku. A e o tych sprawach pisaem przepraszam. (...) Bajkopisarz powinien
przecie pisa bajki koczy z gorycz.
Prbowa przekonywa to by motyw przewodni wielu felietonw e bajkopisarz, mimo
lekcewaenia kolegw, wcale nie jest pisarzem gorszym i mniej powanym. Zwaszcza kiedy
porwnuje nakady swoich ksiek z mikroskopijnymi nakadami tomikw tak zwanych prawdziwych
poetw. Ostatecznie lepiej by jedynym bajkopisarzem ni jednym z piciuset poetw, napisa.
A poza tym znalazem si przecie w dobrym towarzystwie: Ezop, La Fontaine, Kryow, Krasicki...
doda.
Nie zaakceptowa nowoczesnej poezji do koca ycia. Nigdy jej nie rozumia, a jej twrcw
oskara o hochsztaplerstwo. Pniej doszo jeszcze podejrzenie, e nowa poezja to element spisku
wymierzonego w powojenn Polsk. Kilka miesicy przed mierci, kiedy wiedzia ju, e nie
pokona choroby, napisa dugi list do Stanisawa Ryszarda Dobrowolskiego. By wykadni tego,
co myla przez cae ycie.
Polska poezja zawsze rzeczywisto afirmowaa albo negowaa, pisa. Pierwsza bya poezj
dworsk, ale od czasu rozbiorw rozwijaa si przede wszystkim poezja walczca. Kiedy wic

Polska odzyskaa wolno, powinna rozkwitn poezja afirmujca now rzeczywisto, oczywicie
nie ordynarnie dworska, ale sprawiedliwie opisujca socjalistyczn Polsk. Jeli dzieje si inaczej,
musz by jakie utajone tego powody. Rozmylna degradacja jzyka, stylu, skadni, zwulgaryzowane
sownictwo, wszystko to stwarza pozory, e Polska pozostaje zniewolona, a poeci musz uywa
jzyka zrozumiaego tylko dla wtajemniczonych. Wspczesna polska poezja to wysyany na Zachd
zaszyfrowany sygna, e cho skoczy si czas stalinowskiego przymusu, to twrczo w Polsce
dalej tkwi w jarzmie. Std to kompletne ubstwo stylu i jaowo myli, ktre egzegetycy
na Zachodzie potrafi odpowiednio skomentowa. Chodzi o skompromitowanie wspczesnej
polskiej rzeczywistoci.
A wszystko to przy akompaniamencie krytyki mitologizujcej dziaalno, ktra opiera si
na znieksztacaniu wartoci istniejcych od wiekw w literaturze. To krytycy nadaj bazenadzie
artystycznej pozory gbi, ktrej w istocie w niej nie ma. Ale ju najgorzej, e owo rzekome
nowatorstwo, ow faszyw rewolucj artystyczn, a naprawd wrog wobec Polski dziaalno
aprobuje partia, uznajc, e to jest dziaanie hermetyczne i nieczytelne, a wic na pozr obojtne
politycznie pisa. Kierownictwo kraju woli niezrozumiay bekot biaoszewszczyzny ni
metaforyk Sonimskiego, bo pierwszej nie jest w stanie poj, a drug tak. O ile jednak Sonimski
wystpuje otwarcie, z podniesion przybic, tam mamy do czynienia z perfidi, z rozmylnym
dewastowaniem wartoci estetycznych pisa do Dobrowolskiego. Zalew literatury grafomaskim
mieciem jest duo bardziej grony, bo zniechca ludzi do prawdziwej twrczoci, doda.
W 1960 roku Brzechwa rozpocz w Przegldzie Kulturalnym kolejny cykl felietonw: Z pitku
na niedziel, ktre jednak po kilku miesicach przenis do Expressu Wieczornego.
Ponadtrzystutysiczny nakad popoudniwki pozwala mie nadziej, e jego sowa przeczyta
znacznie wicej czytelnikw ni w najlepszym nawet tygodniku o ambicjach kulturalnych.
Pisa najczciej o problemach literackich. O uwidzie krytyki, ktra podchodzi z naboestwem
do wszystkiego z zagranicy, za przemilcza, a niekiedy wrcz ponia, polskich artystw.
O recenzentach, posugujcych si gotowymi formukami, ktre nijak maj si do ocenianych dzie.
O zalewajcych gazety i tygodniki wielkich artykuach publicystycznych, nudnych, pretensjonalnych
i pozbawionych sensu. O polemistach, ktrzy nie maj nic do powiedzenia, poza tym, e si nie
zgadzaj. O ludziach, ktrzy decyduj o tym, jakie ksiki si ukazuj, a jakie nie, cho ich nie
czytaj. O lekcewaeniu przez pisarzy zasad interpunkcji, cho w tym samym czasie uczniom
w szkoach stawia si dwje za brak przecinkw i kropek.
W Expressie jako pierwszy dostrzeg fenomen Jacka i Agatki, cyklu dobranocek autorstwa
Wandy Chotomskiej, ktre pojawiy si w 1961 roku w telewizji. Prociutkie pacynki bawiy dzieci
co wieczr o 19.20, a Brzechwa zachwyca si, e wreszcie dostrzeono potrzeby najmodszych,
dotd pomijane albo lekcewaone. Poza tym, suchajc dialogw Jacka i Agatki, dzieci naucz si
piknej polszczyzny.
Kilka lat pniej podczas jednej z dobranocek ogoszono konkurs na najwikszego przyjaciela
dzieci. Brzechwa zwyciy bezapelacyjnie. Wystpi w telewizji razem z pacynkami i odebra
nagrod: statuetk Syrenki z twarz Agatki. By tak wzruszony, e skadajc wierszowane
podzikowanie, pomyli rymy.
Ale najwiksze emocje wzbudzay te teksty, w ktrych pisa o sprawach obyczajowych
i spoecznych. Po felietonie o wiadomym ojcostwie, w ktrym skrytykowa bezmylne podzenie
dzieci, dosta z Krakowa anonim z obelgami. Do listu doczona bya ulotka przeznaczona dla
krakowskich szk, nawoujca do bojkotu moich ksiek, jako e ich autor, czyli ja, jest morderc
polskich dzieci (!).

Czasem jednak jego felietony brzmiay tak absurdalnie, e trudno uwierzy, by myla tak
naprawd. W lipcu 1963 roku pochwali si w tekcie Busola, e z najwysz uwag wczytywa si
w dokumenty XIII Plenum KC PZPR, a zwaszcza w tre referatu I sekretarza Wadysawa Gomuki.
Suche i nudne przemwienia Gomuki byy zwykle naszpikowane liczbami i technicznymi danymi,
tymczasem Brzechwa dostrzeg promieniujc z mowy przywdcy partii gbok myl
humanistyczn. Ubolewa tylko, e tak niewielu dziennikarzy docenio zawart w referatach
yczliwo dla twrcw i trosk o dobro kultury. Nie rozumia, dlaczego z gazetowych relacji wieje
tak straszn nud. W kocu jednak znalaz wytumaczenie. Zoonych, delikatnych i najgbszych
spraw poruszanych przez I sekretarza nie da si przekaza w zwykym streszczeniu: Tak jak nie
mona streci ani opowiedzie wasnymi sowami Dziadw czy Poloneza As-dur.
Musia czu mieszno tych sw. Musia wiedzie, e porwnujc przemwienie kaleczcego
jzyk polski partyjnego kacyka z najwybitniejszymi utworami kultury narodowej, kompromituje si.
Nie musia tego pisa, ale mg myle, e kupuje sobie w ten sposb tak przychylno rzdzcych,
jak cieszyli si bardziej zaufani koledzy. Przychylno, ktra pozwoli coraz bardziej choremu
poecie nie czeka przez wiele miesicy na zabieg w klinice rzdowej i uwolni od strachu, e znw
spotka go odmowa z powodu przecienia Lecznicy.
Urzdowe funkcje, ktre peni w ZAiKS-ie, Pen Clubie i ZLP, ciyy mu coraz bardziej.
Zrezygnowa tylko z udziau w komisji rozdzielajcej talony na samochody. Mia do prb,
interwencji i pretensji, telefonicznych, listownych i osobistych, ktrych byo coraz wicej,
a samochodw do podziau coraz mniej. Rola komisji staa si niemal cakowicie iluzoryczna
i udzia w komisji uwaam obecnie za bezcelowy i bezpodny napisa, skadajc rezygnacj.
Pytany przez Now Kultur o plany na rok 1962, wypali:
Moje tegoroczne plany s wyjtkowo konkretne. Postanowiem uwolni si od wszelkich
stanowisk i funkcji spoecznych.
Mia poczucie, e zostaje mu coraz mniej ycia, a tyle jeszcze chciaby napisa. Cay czas
towarzyszy mu te lk, e to, co napisa dla dzieci, nie jest do wane i nie daje pewnego miejsca
w literaturze, e powinien jeszcze raz sprbowa twrczoci dla dorosych. Ale opowiadania, ktre
zacz pisa na pocztku lat szedziesitych, ukazay si ju po jego mierci.
Po blisko dziesiciu latach przerwy wrci za to do pisania szopek. Dyrekcja telewizji poprosia
Brzechw, Marianowicza i Minkiewicza o przygotowanie szopki na rok 1960. Minkiewicz odmwi;
stwierdzi, e nie ma zamiaru kompromitowa si na ca Polsk. Istotnie, ryzyko byo spore.
Padziernik bowiem nalea ju do przeszoci i cenzura ponownie podnosia gow wspomina
Marianowicz. Ale po sukcesie pierwszej szopki (kukieki, jak przed laty, zaprojektowa Jerzy
Zaruba), Minkiewicz doczy do grona autorw.
Szopki byy jak najbardziej prorzdowe, inne zreszt nie mogy by, bo zarwno tekstowi, jak
i lalkom przypatrywano si bardzo podejrzliwie. Jeli nawet autorzy pozwalali sobie
na uszczypliwoci wobec wadzy, to byo to raczej przekomarzanie si przyjaci ni prawdziwa
satyra. Mimo to w przanej gomukowskiej Polsce szopki stay si sensacj. Zwaszcza
e pokazywaa je telewizja, jeszcze raczkujca (miaa tylko jeden program i nadawaa pi razy
w tygodniu przez kilka godzin dziennie), ale ju skupiajca powszechne zainteresowanie.
Gospodyni pierwszej szopki bya najwiksza wwczas gwiazda maego ekranu, Irena Dziedzic.
Wystpili reyser Aleksander Ford, piosenkarka Sawa Przybylska, aktor Kazimierz Krukowski, Jan
Kamyczek, czyli Janina Ipohorska z Przekroju, kilku ministrw, w tym szef MSZ Adam Rapacki
oraz premier Jzef Cyrankiewicz. Ford skary si na kopoty ze znalezieniem odpowiedniej aktorki
do roli Jagienki w filmie Krzyacy, bo Jagienka wiadom czci ciaa upaa orzechy, a polskie

aktorki s raczej wte. Przy okazji dostao si Andrzejowi Wajdzie za film Lotna (Ko by si
umia na tym banale). Sawa Przybylska alia si, e po sukcesie piosenki Pamitasz, bya jesie
od roku nie moe znale nowego przeboju. Zaliczki wstrzyma, dopki wierszoroby / Nie znajd
nowych, rwnie bezsensownych sw piewaa w szopce jej kukieka.
Premier skary si, e ministrowie zamczaj go o rne sprawy, a przecie wanie skoczyy si
obchody pierwszego Millenium Polski, penego sukcesw. Czyli tysic lat temu istnia postp taki /
Jak dzisiaj? Czy wiedziano, co to s wapniaki? / Czy widziano tramwaje i uliczne bruki pyta. Czy
za krla Piasta byy publiczne szalety? A teraz w Warszawie s a dwa, a w przyszym tysicleciu
powstanie trzeci (premier rozmawia ju o tym z waciwym ministrem). Nawet myszy maj lepiej,
tysic lat temu zjady Popiela, a dzi ywi si w Delikatesach.
Kup lat sprawuj wadz
I ojczysty wz prowadz,
Czy na wozie, czy pod wozem
Jad naprzd, jad, wioz. (...)
O mnie wszystko si ociera,
Kady pisze do premiera
O mieszkanie i o auto.
Gdybym mia to, to bym da to. (...)
Kady w kraju o mnie powie:
Cyrankiewicz, ten ma zdrowie!.
Widowisko zostao przyjte wrcz entuzjastycznie, krajowa prasa nie szczdzia pochwa,
a paryski Le Mond wydrukowa na pierwszej stronie korespondencj z Warszawy, w ktrej uznano
szopk za znaczcy element polityczny wspomina Marianowicz. Najbardziej zachwycone byo
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, ktre pochwalio autorw szopki za sposb przedstawienia tzw.
planu Rapackiego. Dwa lata wczeniej minister Adam Rapacki zaproponowa na forum ONZ
utworzenie na terenie Polski, NRF, NRD i Czechosowacji strefy bezatomowej. W szopce minister
ali si, e pomys zosta przyjty entuzjastycznie przez wszystkich, ktrym miy jest pokj, nie
akceptuj go tylko ci, co ni o wojnie, czyli li zachodni Niemcy: Tam jako kata-stref przyjto
myl ow, / Bo chcieliby mie stref, lecz bezadamow. A nastpnie zapiewa na melodi Cest si
bon:
Cest si Bonn,
Wojowniczy wci ton.
e na szczycie... ach, nie!
To pokojem pachnie.
To ju szczyt,
To tragiczne jest zbyt,
Nie chce mwi, ach, cyt!
O takiej sesji Bonn!
Szopka lepiej zaprezentowaa polskie stanowisko (...) ni sto artykuw prasowych na ten temat

usyszeli autorzy od przedstawicieli MSZ.


Kolejne szopki, ktre miay ju trzech autorw, witay lata 1961 i 1963. Bohaterami pierwszej byli
aktorzy Mieczysawa wikliska, Barbara Kwiatkowska i Gustaw Holoubek, medalici olimpijscy
Elbieta Krzesiska i Tadeusz Walasek, pisarze Magdalena Samozwaniec i Melchior Wakowicz,
prezes telewizji Wodzimierz Sokorski i komendant gwny milicji genera Tadeusz Dobieszak,
dyrektor Teatru Narodowego Arnold Szyfman, naczelny architekt Warszawy Adolf Ciborowski oraz
sam Wadysaw Gomuka. arty jak zwykle byy towarzyskie, zoliwoci subtelne, aluzje
zrozumiae wycznie dla dobrze zorientowanych w tajnikach artystyczno-politycznego wiatka.
Polityka, midzynarodowa!, pojawia si tylko w piosence piewanej przez Gomuk. Sekretarz
partii syn z braku poczucia humoru, wic jego pojawienie si w szopce bez wtpienia
akceptowane na najwyszym szczeblu byo sensacj. Umiowany tow. Wiesaw pozazdroci
wida reklamy Cyrankiewiczowi i postanowi uwietni sw postaci rewi znakomitoci pisa
Marianowicz. Ale wczeniej zarwno tekst, jak i lalka ogldane byy ze wszystkich stron przez
powoan w tej sprawie nieformaln komisj partyjno-rzdow.
Gomuka zapiewa (na melodi Kurdesz) o swoim przemwieniu w ONZ, o ktrym rozpisywaa
si polska prasa.
Gdy tam przybyem ze swoim zespoem
Z trybuny prawd wiatu wygarnem.
Uprzejmy byem, cho ostry czasami
Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami.
Oni o NATO, a na to o Bonn ja,
e jest w tym jaka wielka monotonia:
Co lat dwadziecia kopot z Niemiaszkami
Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami!
Trzeba doprawdy nietg mie gow
By im gowice dawa atomowe
I znowu cacka si z hitlerowcami
Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami.
I sekretarz zapewni Polakw, e mog spa spokojnie. Nie musz si ba dyszcych dz zemsty,
szykujcych si do wojny i marzcych o odebraniu Polsce ziem zachodnich odwetowcw z Bonn.
Niemcw ostrzeg, eby nawet nie myleli o nowych podbojach.
Niech yj z nami w zgodzie, jeli mog
Tak dajemy rad naszym wrogom,
A jak nie mog, te im rad damy
Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami.
W szopce na rok 1963 Wadysawa Gomuki ju nie byo, tekst Gomuki nie przypad do gustu
wysokiemu partyjnemu areopagowi, podobnie jak napisany w ostatniej chwili tekst Cyrankiewicza
wspomina Marianowicz. Premier Cyrankiewicz mia zastpi sekretarza, ale te pojawi si tylko
na moment.

Autorzy ju na samym pocztku przyznali si, e nie bdzie w ich szopce nic wanego. Bo cho
warto byoby zdradzi, co piszczy w trawie, wyoy kaw na aw, ogosi miao i bez blag
komu od dawna pitej klepki brak, to przecie maj ony, a niektrzy nawet dzieci, wic cyt... cyt...
lepiej nie. / Kto by to zrozumia le / (...) I tak kady o tym wie / To pikantny fakt, / Lecz odmy go
do akt. Po takim wstpie mogli ju nie przejmowa si ewentualnymi zarzutami, e co albo kogo
w szopce pominli. I e to, co napisali, to raczej pieszczoty ni satyra. Nawet zoliwoci pod
adresem ministra kultury i sztuki Tadeusza Galiskiego, ktry zajmuje si gwnie przecinaniem
wstg, przypinaniem orderw i obcinaniem subwencji, gdy kultura coraz bardziej przypomina
gadanie o trupie... Maryni (w telewizji niewyobraalne byo jeszcze wtedy uycie sowa dupa),
byy zoliwociami mao zoliwymi. Satyra nasza cita, ostra jest i bystra, / Ale w swym dziaaniu
nie siga ministra zastrzegli autorzy szopki. Zestaw wystpujcych kukieek by zupenie inny ni
dwa lata wczeniej. Bohaterami szopki byli Zbigniew Cybulski i Kalina Jdrusik, Irena Dziedzic
i Bohdan Tomaszewski, Stanisaw Lorentz i Bohdan Wodiczko, a premier, owszem, pojawi si, ale
tylko po to, by zoy rodakom yczenia szczcia w Nowym Roku.
Nastpna szopka (na rok 1964) powstaa ju bez udziau Brzechwy. Zosta za to jednym z jej
bohaterw. piewa na melodi popularnej wtedy piosenki Biedroneczki s w kropeczki (kukiek
poety zaprojektowa, a jake, Jerzy Zaruba), e dzieci czytaj jego ksiki i... niszcz, ale jego to
wcale nie martwi. Przecie na miejsce zniszczonych ksiek mamusie musz kupowa nowe,
wydawcy jak najszybciej dostarcza je do ksigar, a on pisa kolejne bajki i banie, za ktre
inkasuje honoraria.
Zotweczki za bajeczki
Bardzo chwal sobie,
Zatem scenki i piosenki
Bez wysiku skrobi.
A z Kleksika take cyka
Niemao mi grosika,
Wic dziateczki, wic milusie,
Przy kasach wci si toczcie,
I was prosz te, mamusie,
Zachodcie, ach, zachodcie!
Brzechwie piosenka bardzo si spodobaa, cho uwaa j za nie do zoliw wspomina
Marianowicz.
By wspautorem (z reyserem Janem Batorym) scenariusza filmu wedug powieci Kornela
Makuszyskiego O dwch takich, co ukradli ksiyc, ktry wszed na ekrany jesieni 1962 roku. Nie
doczeka si natomiast ekranizacji Akademii Pana Kleksa, cho jak pochwali si w jednym
z wywiadw, niewiele brakowao, by opowie o niezwykym uczonym i podrniku zostaa
sfilmowana w Hollywood. Twierdzi, e gotowy by ju nawet scenariusz, i to przygotowany przez
nie byle kogo, bo Erik Mann, aktork i pisark, crk noblisty Thomasa Manna. Film nie powsta,
bo Brzechwa, jak twierdzi, nie zaakceptowa warunkw, jakie mu postawiono. Mia przybra jaki
midzynarodowo brzmicy pseudonim i nie podkrela zanadto, e scenariusz jest adaptacj polskiej
ksiki. Nie potrzebuj wyjania, dlaczego zrezygnowaem z propozycji mwi. Zabrzmiao to
bardzo patriotycznie, ale jeli propozycja bya naprawd powana (crka poety nic o niej nie
syszaa, on sam poza jednym wywiadem te o niej wicej nie wspomina), to Brzechwa mg

o trzydzieci lat wyprzedzi Joanne K. Rowling i jej opowie o Harrym Potterze, czarodziejskiej
szkole na zamku Hogwart i profesorze biaej magii Albusie Dumbledorze.
Jesieni 1963 roku w Teatrze Narodowym w Warszawie odbya si premiera sztuki Brzechwy
Niezwyka przygoda Pana Kleksa. Bya to historia poszukiwa zbuntowanego robota Alojzego,
w czym pomagali Kleksowi m.in. Pan Drops, Rycerz Szaawia, Korsarz Palemon i inne postaci
z bajek Brzechwy. Nobilitujca bya ju scena, na ktrej spektakle dla dzieci gociy bardzo rzadko,
ale rwnie imponujcy by zestaw wsptwrcw spektaklu. Autorem scenografii by oczywicie Jan
Marcin Szancer, muzyk skomponowa Stefan Kisielewski, jeszcze wtedy pose na sejm, reyserowa
sam Kazimierz Dejmek, dyrektor Narodowego. Profesorem Kleksem by Zdzisaw Mroewski,
Alojzym Bblem Lech Ordon.
Widowisko, ktre pierwotnie miao nazywa si tak zapowiada w wywiadach Brzechwa
Kleks kontra Kleks albo Sobowtr Pana Kleksa, stao si wielkim sukcesem. Narodowy zagra je
162 razy przy kompletach na widowni. Rwnie entuzjastyczna bya krytyka. Od lat 5 do 105,
zachwycaa si Karolina Beylin, Folies Bergre dla dzieci, pisa August Grodzicki. Tygodnik
wiat powici sztuce dwie kolumny pene zdj i pochwa dla reysera, scenografa i aktorw.
Nie wymieniono tylko autora. A wic mamy jeszcze jedno wesele bez panny modej zauway
gorzko Brzechwa.
By popularny, wic zapraszano go do rnych komitetw i jury. Zosta nawet jurorem w konkursie
na Miss Polonia. Obok niego w gronie oceniajcych zasiedli reyserzy Jerzy Kawalerowicz i Adam
Hanuszkiewicz, satyryk Jzef Prutkowski i aktor Kazimierz Krukowski. W1960 roku razem m.in.
z Jeremim Przybor, Jerzym Wasowskim i Jerzym Jurandotem by jurorem w Konkursie na Polsk
Piosenk. Dwa lata pniej z Wadysawem Szpilmanem ocenia uczestnikw II Midzynarodowego
Festiwalu Piosenki w Sopocie. Obaj byli jurorami take w kolejnym roku. Brzechwa opowiada
potem Marii Koterbskiej, ktra zachwycia wszystkich, jakim problemem okazaa si piewana przez
ni piosenk Marka Sarta i Jerzego Millera Odejd smutku.
Byo ju postanowione, kto dostanie I nagrod. I ty naraz wyskoczya z t piosenk! tumaczy.
Koterbska, a tak naprawd kompozytor i autor tekstu, bo to ich oceniano, otrzymali drug nagrod.
Wygrali Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski piosenk Nie pamitam, wykonywan przez Regin
Pisarek.
O polskich piosenkach nie by jednak dobrego zdania. Kady moe pisa, a co gorsza kady moe
piewa, ale adna z tych piosenek nie miaaby szans, eby znale si w ktrym z przedwojennych
kabaretw, mwi. Niby s jakie konkursy, jakie instytucje i rady powoane do dbania o poziom
piosenek prezentowanych w radiu, telewizji czy na festiwalach, ale nic z tego nie wynika. Popisy
wokalne, ktrych musi wysuchiwa, przypominaj raczej skrzypienie szafy ni piew, s
przejawem grafomastwa albo racej nieudolnoci.
To mniej wicej wtedy powsta wiersz, ktry nie ukaza si w adnej z ksiek Brzechwy. By
dedykowany kobiecie, w ktrej si zakocha. Gotw by rzuci dla niej on, ale kilkanacie lat
modsza kochanka nie chciaa zostawi dla niego ma, ktrego zreszt dobrze zna. Spotykali si
w mieszkaniu Haliny Koreckiej i to siostra znalaza podart kartk z zapisanym wierszem. Musiaa
rozpozna pismo brata. Poskadaa kawaki papieru i skleia.
Jam Ci na podobiestwo muzy mej ulepi,
Jam Ci sercem wykarmi i krwi wasn krzepi,
Prowadziem za rk w wiato mojej sawy,
A ty sczya we mnie jad i fasz nieprawy.

Bya ze mn w stu oach, gdzie po tysic razy


Powtarzaa najczulsze oddania wyrazy,
Dzisiaj mio umara. Ja nad grobem stoj
I nie ma przebaczenia. Umrzemy oboje. (...)
Po latach zaprztnity m saw kronikarz
Odkryje Ci. I pozna, e trwasz i nie znikasz,
Wic imi twe uwieczni litociw wzmiank,
I bya m kochank. Niewiern kochank.
Zareagowa tak samo gwatownie, jak podczas wojny, kiedy zabiega o Janin Serock. Nie
potrafi zrozumie kobiety, ktra odrzucaa jego mio. By przecie Janem Brzechw!
W 1964 roku jego nazwisko znalazo si wrd sygnatariuszy protestu przeciwko nagonce
na Polsk Ludow, ktrej przyczyn mia by tzw. List 34. Radio Wolna Europa, a za nim tygodnik
The Times, opublikoway list, ktry skierowaa do polskiego rzdu grupa wybitnych pisarzy
i uczonych, m.in. Maria Dbrowska, Maria Ossowska, Jerzy Andrzejewski, Karol Estreicher, Pawe
Jasienica, Tadeusz Kotarbiski, Jan Parandowski, Stanisaw Pigo, Antoni Sonimski, Wadysaw
Tatarkiewicz i Melchior Wakowicz. List by krtki i w istocie niewinny. Autorzy protestowali
przeciwko zaostrzeniu cenzury oraz ograniczeniom przydziau papieru na druk prasy i ksiek, a take
domagali si zmian w polityce kulturalnej, czyli tego, o czym wielokrotnie i to znacznie dobitniej
mwiono na rnych zebraniach. Problem polega na tym, e list zosta przekazany zachodnim
mediom, a tego partia puci pazem nie zamierzaa. Zorganizowana zostaa akcja podpisywania
kontrlistu, pod ktrym znalazy si nazwiska ponad 600 literatw. Byli wrd nich najwybitniejsi
(m.in. Wisawa Szymborska, Jarosaw Iwaszkiewicz, Tadeusz Rewicz, Jarosaw Marek
Rymkiewicz oraz Brzechwa) i wielu takich, ktrych zasugi literackie zarwno wtedy, jak i dzi
pozostaj nieznane. Ale listy z ich podpisami publikoway z satysfakcj partyjne gazety. Niektrzy
prbowali tumaczy, e tak naprawd z Listem 34 si solidaryzowali, a protestowali jedynie
przeciwko szkalowaniu Polski, jednak kontrlist pozostaje dowodem oportunizmu rodowiska
i odwrcenia si od tych, ktrzy wystpili w jego najlepiej pojtym interesie.
W tym samym roku Brzechwa otrzyma jedno z najwyszych peerelowskich odznacze: order
Sztandaru Pracy. Odbiera go razem z Jzefem Kuropiesk w Belwederze. By rad, e o nim
pamitano wspomina Kuropieska. Zwaszcza e rok wczeniej musia udawa, e nie obeszo go
przyznanie komu innemu nagrody literackiej ministra kultury i sztuki, cho gratulowano mu ju
zdobycia lauru. Kto, zwykle dobrze poinformowany, przed oficjalnym ogoszeniem decyzji ministra
powiedzia Brzechwie, e nagroda przypadnie wanie jemu. Wie szybko si rozesza, rozdzwoniy
si telefony z gratulacjami, bo kandydat wydawa si absolutnie oczywisty i niebudzcy kontrowersji.
Brzechwa by przekonany, i ma j ju w kieszeni wspomina Stanisaw Ryszard Dobrowolski.
Tymczasem nagrod dosta kto inny. Gorycz bya podwjna, bo ministerialny laur dawa upragniony
dostp do lecznicy rzdowej. Brzechwa, mimo zaawansowanej choroby serca, musia przed kadym
zabiegiem przechodzi upokarzajc procedur kwalifikacyjn i zabiega o poparcie zwizku
literatw, w dodatku czsto nieskuteczne.
Minister, do ktrego dotara wie o nieporozumieniu, przy jakiej okazji zacz poet pociesza,
e na pewno dostanie przyznawan co dwa lata nagrod w kolejnym rozdaniu.
Panie ministrze, mnie pomiertne wyrnienia nie interesuj usysza.

O wpywie peni ksiyca na wymiary kocich ogonw...


Im wicej lat mijao od pierwszego wydania Akademii Pana Kleksa, tym czciej pojawiay si
pytania o dalszy cig. Pisay do Brzechwy dzieci, naciskali wydawcy. Niesabnce powodzenie
bani o magicznej Akademii, w ktrej nie trzeba uczy si tabliczki mnoenia ani kaligrafii, ani
adnych innych nauk wykadanych w szkoach, dawao pewno, e sukcesem bdzie take jej
kontynuacja. W poowie lat pidziesitych poeta wreszcie uleg i zacz pisa. Podre Pana
Kleksa, opowie o wyprawie do najdziwniejszych krain: Bajdocji, Abecji, Patentonii oraz
na Przyldek Aptekarski i Obojga Farmacji w poszukiwaniu atramentu, ukazay si w 1958 roku.
Janina Brzechwa bya wiadkiem, jak rodziy si pomysy do nowej ksiki. Podczas zwiedzania
jakiego muzeum ogldali paskorzeb przedstawiajc grup dostojnych starcw z poskrcanymi,
dugimi do pasa brodami w kremowym kolorze.
Popatrz powiedzia Brzechwa oni maj brody z makaronu. Jestem godny. Chodmy
na spaghetti z sosem pomidorowym.
Pniej w Podrach przeczytaa rozdzia o Parzybrocji, ktrej mieszkacy nosz brody
z makaronu.
Przystpujc do pisania trzeciej czci powieci Tryumfu Pana Kleksa, Brzechwa zapowiedzia,
e ksika bdzie eksperymentem. Warstw baniow przeznaczy dla dzieci, a satyryczn dla
dorosych. Jeli jednak powie naprawd miaa by satyr, to bardzo subteln.
Pierwotnie Tryumf zaczyna si tak: Przed laty, jak powszechnie wiadomo, istniaa w naszym
kraju Akademia Pana Kleksa, uczelnia, ktra cieszya si w caym wiecie zasuonym powaaniem
i rozgosem. Stamtd wywodz si najwybitniejsi nasi uczeni, e wymieni choby profesora
Mtlika, autora dziea O wpywie peni ksiyca na wymiary kocich ogonw, czy magistra Kleja,
synnego wynalazcy proszku przeciw rekinom. Jednak taki pocztek ksiki, ktry mg by
wstpem do aluzyjnej opowieci o kraju, gdzie wszystko jest postawione na gowie, pozosta
w rkopisie. Nie wiadomo, dlaczego Brzechwa go zmieni. Ostatecznie trzecia cz trylogii, ktra
ukazaa si w 1965 roku, rozpoczyna si od wyliczanki imion absolwentw akademii z ostatniego
roku: trzech Aleksandrw, dwch Anastazych, czterech Albinw, dwch Agenorw, trzech Aleksych,
jednego Andrzeja, jednego Apolinarego i jednego Adama. Niezgdki, narratora kolejnych tomw.
Kiedy powstawa Tryumf Pana Kleksa, Polska grzza w gomukowskiej maej stabilizacji. Ale
jej realia stanowi tylko to wydarze. Owszem, pojawiaj si w powieci obrazy, ktre dorosym
czytelnikom mogy przywoywa przed oczy absurdy rzeczywistoci, w jakiej yli, ale wcale nie ma
ich tak wiele, jak mona byo spodziewa si po zapowiedziach autora.
Co rok wywozimy za granic pidziesit milionw jajek, a za uzyskane dewizy sprowadzamy
sto tysicy zegarkw... (fragment przemwienia krla Alamakoty, ktre mogo przywodzi na myl
pene liczb, procentw i statystyk referaty Wadysawa Gomuki).
Produkcja Bbli stanie si dla nas posuniciem antyimportowym. Obejdziemy si bez
zagranicznych specjalistw. Bble nam ich zastpi. (...) Rada Ministronw przystpi natychmiast
do opracowania zasad zbblizowania gospodarki narodowej (antyimportowa samowystarczalno
polskiej gospodarki bya uwaana przez I sekretarza partii za cnot waniejsz ni cokolwiek
innego).
Telefony nieustannie si psuy i ludzie tracili poow czasu na daremne zabiegi w celu uzyskania
poczenia. Doszo do tego, e praca w biurach i urzdach cakiem ustaa. Wszyscy bowiem bez
przerwy zajci byli bezskutecznym nakrcaniem numerw. (W Alamakocie telefony zostay dla

dobra pastwa raz na zawsze zlikwidowane, bo nie dziaay; w PRL teoretycznie byy, ale te trudno
byo si gdziekolwiek dodzwoni).
Z jednego koca nazywaa si Staroprojektowana, z drugiego Nowoprojektowana, a porodku
rodkowoprojektowana (ulica, przy ktrej mieszkali pastwo Lewkonikowie, bya wykwitem tej
samej nazewniczej fantazji, co ulica Alternatywy 4 z telewizyjnego serialu).
Chlub Alamakoty byy kurze fermy, ale Alamakotaczycy nie mogli naje si do woli
znoszonymi na nich jajkami. Niemal wszystkie wywoono za granic, a najwysz form wyrnienia
dla obywatela byo prawo do zjadania przez cay rok po jednym jajku w kad niedziel, cho
oczywicie czonkowie wadz i ich zagraniczni gocie mieli do jaj dostp uatwiony. Istniao za to
Ministerstwo Hodowli Kur i Instytut Smaenia Jajecznicy, w ktrym opracowano sto szesnacie
sposobw przyrzdzania tej potrawy. Dla czytelnikw Tryumfu Pana Kleksa musiao by oczywiste,
e jajka w Alamakocie stanowi taki sam polityczny i spoeczny problem, co deficytowe miso
w Polsce dyktatury proletariatu.
Za zasugi dla Alamakoty mona byo za to zosta odznaczonym jednym z wielu pastwowych
medali i orderw. Najwaniejsze byy Order Wielkiej Kury i Krzy Komandorski Zotego Koguta
z Gwiazd, ale o innych osigniciach rzd Alamakoty te nie zapomina. Order Trzeciej Nogi
dostawao si za trafienie pik do bramki, Krzy Trzeciej Rki za usmaenie najsmaczniejszej
jajecznicy, a byy jeszcze Krzy Alambajskiego Wspistnienia oraz medale: Za apanie Komarw,
Za Jazd Na Hulajnodze, Za Puszczanie Bbelkw. No i oczywicie Medal Eksportowego Jajka. Jak
w ludowej Polsce, ktra te mnoya odznaczenia za zasugi rzeczywiste i wyimaginowane.
Rwnie wiele byo w Alamakocie wit. uroczycie obchodzono Dzie Przyjani Alambajskiej,
Dzie Hodowcy Kur, Dzie Ogrodnika, Dzie Kucharza, Dzie Dojarza Drzew Laktusowych,
a oprcz tego Rocznic Ldowania Bajdotw, wito Hulajnogi, wito Zepsutych Zegarkw,
wito Jajecznicy i jeszcze wiele innych. W Alamakocie witowano co trzeci dzie, w Peerelu
niewiele rzadziej. A jak ju witowano, to na caego.
witeczne przemarsze w Alamakocie przypominay peerelowskie pochody pierwszomajowe.
Z balkonw i okien zwisay girlandy kwiatw, na niebie rozbyskiway fajerwerki, a ludno
wznosia okrzyki w rodzaju: Niech yje jajecznica. Mona byo nawet dosta deficytowe jajka
na twardo. Manifestujcy przesuwali si wolno wrd szpalerw wiwatujcych gapiw, ulicami, nad
ktrymi przerzucone byy transparenty z rymowanymi patriotycznymi hasami:
Kady aktywista sportu
Dba o kury dla eksportu
Czy to stycze, czy to maj,
Niech si zwiksza eksport jaj.
Czytajcy Tryumf Pana Kleksa mogli bawi si aluzjami i ironicznymi odniesieniami
do rzeczywistoci, mimo wszystko jednak trudno traktowa ostatni cz trylogii jako metafor
Polski pocztku lat szedziesitych XX wieku.

W mojej pamici jest soneczny...


Nie pasowa do dziewitnastowiecznego stereotypu poety. Nie nosi peleryny ani kapelusza
z opadajcym rondem, nie by chudy ani zabiedzony, nie mia dugich wosw ani byszczcych
chorobliwie oczu. Wyglda jak bardzo zamony i bardzo wypielgnowany pan mecenas, pisa
Antoni Marianowicz. Czyli wyglda dokadnie tak, jak powinien wyglda czowiek, ktrym by.
Szanowany prawnik, autorytet w dziedzinie prawa autorskiego, adwokat odnoszcy sukcesy na sali
sdowej, dziaacz kilku stowarzysze pisarzy i organizacji zajmujcej si ochron praw twrcw.
Zawsze w nienagannie skrojonym garniturze, eleganckich okularach w grubej, rogowej oprawie,
z markowym pirem w kieszonce i przywiezionym z Francji notesem. By estet, nie znosi
bylejakoci ani niechlujstwa, w przanej powojennej Polsce od razu czuo si, e jest kim,
wspomina Marianowicz. Bezbdnie odgadywali to kelnerzy w restauracjach, w ktrych
biesiadowa z przyjacimi. Z rachunkiem podchodzili zawsze wanie do niego, cho przy stole
siedziao kilka, czasem nawet kilkanacie osb.
Wielu przyjaci wspominao Brzechw jako mentora.
By dla mojego ma wzorem elegancji mwi Rita, ona Antoniego Marianowicza.
Traktowa go troch jak syna, w kocu by starszy o 25 lat. Sam nie mia syna, a Kazik (tak
Marianowicza nazywali przyjaciele i ona M.U.) straci ojca w czasie wojny.
Stefania Grodzieska, przed wojn girlsa w teatrzykach rewiowych, po wojnie autorka
satyrycznych opowiada i wierszy, mwia, e Brzechwa j wychowywa. By elegancki i stara si
nauczy tej elegancji take innych. Kiedy Grodzieska bya zapraszana na jakie ekskluzywne
przyjcie, najpierw dzwonia do Brzechwy. Mwia, gdzie jest zaproszona, na ktr godzin i kto
jeszcze bdzie: On opowiada, w co i jak si ubra, uprzedza rozmaite wpadki, ktre mog si
zdarzy wspominaa w rozmowie z Monik Zakrzewsk. Kiedy indziej napisaa: mia t ju
niespotykan bezbdno w zachowaniu, prawdziwe zainteresowanie rozmwc, intuicj,
delikatno, takt, a przy tym ogromny autorytet.
Przed przyjciem w polskiej ambasadzie w Wiedniu te zadzwonia do Brzechwy. Nie zawioda
si. Na pewno dadz truskawki, bo to o tej porze roku rarytas. Jeeli bdzie misa z truskawkami
z szypukami, to bierz rk za szypuk. Nie aden widelczyk ani yeczki. I zobacz, czy ludzie
w czym maczaj. Jak tak, to rb tak samo.
Stefania Grodzieska wspominaa te, e sam zawoany epistolograf, uczy take innych czerpania
radoci z bezinteresownej korespondencji: Zdarzao si, e by u nas na brydu, a po powrocie
do domu siada i pisa do kogo z nas. Pisa zawsze rcznie. Bo list pisany na maszynie uwaa
za zbyt oficjalny i biurowy, a wic niewaciwy w kontaktach z osobami, ktre lubi. Bo maszyna jest
narzdziem pozbawionym duszy. Bo, artowa, spadkobiercy bd mieli wiksz satysfakcj, gdy
odziedzicz po pisarzu autograf, wreszcie, bo pismo wasnorczne przyblia autora listu do adresata.
Ale nie lubi listw niechlujnych, pisanych na wydartej z zeszytu byle jakiej kartce.
By wolny od zawici o dokonania kolegw, nawet tam, gdzie mg si zasuenie czu
gospodarzem, czyli w literaturze dziecicej. Szancerowi sam poleci Igora Sikiryckiego; efektem by
bardzo piknie zilustrowany przekad Konika Garbuska. A kiedy zdarzyo si, e Sikirycki napisa
wiersz bardzo przypominajcy jedn z bajek Brzechwy, pociesza go, e nic zego si nie stao:
pomysy zawsze si powtarzay. Kryow nic sobie z tego nie robi i zrzyna z La Fontainea.
Podobnie zareagowa, kiedy ktry z recenzentw ksiki Wandy Chotomskiej Wiersze pod psem
zasugerowa ich nadmierne podobiestwo do utworw Brzechwy. Chotomska wysaa poecie swj

tomik, doczajc recenzj.


Odpisa natychmiast, zapewniajc, e ksieczka bdzie ozdob jego biblioteki, bo wiersze
wietne, psi temat jest mu bardzo bliski, a wzmianka o powinowactwie literackim przepenia go
dum wspominaa Wanda Chotomska.
Kiedy otrzymaa nagrod literack ZAiKS-u (domylaa si, e to Brzechwa sta za wyrnieniem)
i martwia si, czy wyglda do dobrze wrd nobliwego literackiego towarzystwa w modzieowej
sukience na sztywnej halce i butach rokendrolkach (by pocztek lat szedziesitych), Brzechwa
pospieszy ze sowami otuchy.
Ma pani wietn publicyty i nie mniej znakomit kreacj zapewni. Powiedzia to, co kada
dziewczyna na moim miejscu chciaaby usysze pisaa Chotomska.
Stanisaw Ryszard Dobrowolski napisa, e wrd setek, a moe nawet tysicy ludzi, z ktrymi
sam wsppracowa albo ktrych po prostu zna, nie byo drugiej osoby tak bardzo wyzbytej zawici
i niechci wobec innych, bardzo pospolitej w artystycznych rodowiskach. Podczas przyj
i zabaw by ostoj niemiaych i przeraonych saw literackich gwiazd oraz ucieczk zagubionych,
wspominaa Irena Szymaska. W tym nieskazitelnie wytwornym panu nie byo ladu ostentacji
zapamitaa. Raz tylko wydao si jej, e dostrzega w Brzechwie zazdro. Spotkali si jak zwykle
przy brydu, ale tego wieczora poeta nie mg skupi si na grze. Wreszcie zdradzi, co si stao.
Przed poudniem przyszed do jego gabinetu w ZAiKS-ie dawny kolega, ktry wanie sta si
now... koleank. Podda si operacji i zmieni pe, zmieniajc si w kobiet, w dodatku, jak
twierdzi Brzechwa, adn. Opowiadajc mu o swej przemianie, rozpia bluzk, eby pokaza,
e ma nawet piersi. Uczynia to gestem naturalnym u mczyzny, bezwstydnym u kobiety,
relacjonowa Brzechwa. Powiedziaa, e pod kadym wzgldem lepiej by kobiet. Wanie wtedy
Szymaska dostrzega u przyjaciela zazdro. Przemiana mczyzny w kobiet wydaa mu si wrcz
cudem, a co, co powstao, istot z bani. Tylko tego umia zazdroci peni dozna, przygd,
jakich sam nie mg dowiadczy wspominaa.
Potrafi si z siebie mia. Kiedy wystpi w Tele-Echu, programie Ireny Dziedzic zoonym
z wywiadw, ktry ogldali wszyscy. Na koniec dziennikarka poprosia, eby gocie zataczyli
walca. Take Brzechwa. Zobaczya to caa Polska. Kilka dni pniej nieprawidowo przejecha
przez skrzyowanie. Milicjant, ktry go zatrzyma, uwanie obejrza dowd i prawo jazdy, potem
zlustrowa Brzechw i zapyta:
To wy taczycie w telewizji?
Na wszelki wypadek nie zaprzeczy. Dziki temu uniknem mandatu wspomina w jednym
z felietonw.
Kiedy indziej doroczny majowy kiermasz ksiek zbieg si z zakoczeniem kolarskiego Wycigu
Pokoju, w ktrym startowa najsynniejszy polski kolarz tamtych czasw, Stanisaw Krlak.
Brzechwa podpisywa ksiki na stoisku wydawnictwa Czytelnik, gdy pojawi si Marcin Szancer.
Wiesz, Janek, na giedzie autografw zamieniaj dwie Brzechwy za jednego Krlaka.
Literatura na kocu peletonu umiechn si poeta.
W wielu artykuach i wywiadach wspomina przygody podczas wieczorw autorskich. Pokory
w podejciu do wasnej popularnoci nauczya go kierowniczka pewnej wietlicy w Krakowie,
wspomina. Zapowiedziaa jego wystp: A teraz wystpi nasz znany pisarz i poeta Jan Brzytwa!
A bywao jeszcze gorzej: by panem Drzewko i panem Grzywk, a nawet panem Rzuchw, Szewk
i Grzeszk.
W Poznaniu jaki mody czowiek zapyta go, czy potrafi piewa romanse cygaskie,
w Sobieszowie, kiedy skoczy czyta wiersze i poprosi o pytania, pierwsze brzmiao: Prosz

pana, a jak pan si nazywa? W odzi dyrektor szkoy pochwali si, e uczniowie przygotowali
na spotkanie swj ulubiony wiersz jego autorstwa. Wyrecytowali Lokomotyw Juliana Tuwima.
Tak, prosz pastwa! (...) popularno to rzecz zudna i raczej pomiertna napisa.
Ba si niemowlt i maych dzieci, wspominaa ona. Im byy modsze, tym bardziej wpada
w panik. Ze starszymi, z ktrymi mona byo nawiza kontakt, spotyka si chtnie, artowa,
rozmawia jak z dorosymi.
Pewnego razu piciolatek, ktry towarzyszy znajomej odwiedzajcej Brzechww, na widok
ciany ksiek zapyta:
To te wsystkie ksiski pan napisa?
Tak potwierdzi Brzechwa, budzc w oczach chopca bezbrzeny podziw.
Dlaczego okamae dziecko? zapytaa po wyjciu goci ona.
Gdybym zaprzeczy, chopiec byby zawiedziony, a co gorsza mgby straci respekt dla mnie
odpar bajkopisarz.
Sporo jedzi, subowo i prywatnie, za granic i po kraju, najczciej do ktrego z domw
ZAiKS-u albo Zwizku Literatw Polskich. Oficjalnie, eby pracowa, nieoficjalnie, by spdzi
przyjemnie czas na kartach i literackich dyskusjach.
Po jednym z pobytw w Zakopanem wpisa si do ksigi pamitkowej pani Puci, bardzo lubianej
w rodowisku zaiksowcw barmanki w restauracji Watra. Wpisw i rysunkw w ksidze byo
mnstwo, ale zdaniem Marianowicza, prawie nikt nie woy w swj tyle wdziku, co Brzechwa.
Napisa: Gdy on czowiek porzuci / Przeniesie si do Puci. / Bo tylko z cudn Puci / Poradzi
sobie z chuci.
Zofia Nakowska wspominaa spotkania z poet w Krynicy. Przebywaa w uzdrowisku na kuracji,
gdy przyjecha Brzechwa. Wieczorem przyszed j odwiedzi. Miaa goci. Dowcipy przycichy
wobec tego autorytetu zapamitaa. Wizyt byo wicej, jeszcze herbata i tort z towarzyszeniem
Brzechwy i jego artw, i jego jakoci zanotowaa w dzienniku innego dnia.
Podczas pobytu w jednym z domw ZAiKS-u poznaa Brzechw Maria Iwaszkiewicz, crka
Jarosawa. Wspomina bardzo przystojnego, wysokiego mczyzn (By chyba tak duy, jak mj
ojciec), ktry bawi wszystkich swoimi artami.
Mia niebywae poczucie humoru, ale nie byo w nim nawet cienia zoliwoci dodaje.
Ojciec napisa gdzie o nim, e by jednym z najmilszych ludzi, jakich spotka w yciu. Moe nie by
najbardziej utalentowanym poet, jeli chodzi o rzeczy powane, ale to, co pisa dla dzieci, byo
rozkoszne i po prostu genialne.
Na wypoczynek przyjeda zwykle z on, ktra bywaa obiektem artw rodowiska.
Bya bardzo pikna, on zakocha si w niej w czasie wojny miertelnie, ale pamitano jej,
e bya on fryzjera opowiada Maria Iwaszkiewicz. Brzechwa by o ni bardzo zazdrosny,
mwiono nawet, e dawa jej do przepisywania jakie teksty, bo mia wtedy pewno, co robi.
Na temat swojego ydowskiego pochodzenia milcza, cho nie byo wtpliwoci, e wszyscy,
ktrych to interesuje, doskonale o tym wiedz.
Nigdy nie odcina si od swoich korzeni napisa Marianowicz. Z ydw prbujcych ukrywa
pochodzenie kpi. Opowiada anegdot o ydzie i garbusie, ktrzy spdzili kilka lat w jednej
wiziennej celi. Kiedy wychodzili na wolno, pierwszy postanowi zdradzi towarzyszowi niedoli
dugo skrywan tajemnic:
Jestem ydem.
Ja te wyjawi ci mj sekret odrzek garbus. Jestem garbaty.
O koledze, ktry przypisa sobie autorstwo cudzego tekstu, powiedzia Ryszardowi Rokickiemu:

Nie ma wikszego nieszczcia, ni jak si urodzi gupi yd.


Ci, ktrzy go znali, wspominaj, e nigdy nikomu nie odmwi pomocy. Radzi, pomaga nawiza
kontakty z wydawcami, poycza pienidze, kry niewiernych mw przed podejrzliwymi
maonkami. Raz znalaz si przez to w powanych tarapatach. Jednemu z przyjaci, z ktrym
namitnie grywa w karty, potrzebne byo alibi, usprawiedliwiajce przed zazdrosn on dusze ni
zwykle nieobecnoci. Brzechwa, pracujcy wanie nad przekadem poematu Puszkina Rusan
i Ludmia, wpad na pomys, e przecie oficjalnie mog to robi razem. Co prawda przyjaciel nic
nigdy wczeniej nie napisa, ale ona, dumna z powodu nowo odkrytego talentu ma, we wszystko
uwierzya.
Sabo fortelu wysza na jaw, gdy przekad ukaza si drukiem... podpisany wycznie
nazwiskiem Brzechwy. Rzekomy wspautor tumaczy onie, e wszystko przez brzechwow
pazerno na saw. Bo jemu zaleao wycznie na pienidzach, wic si przy nazwisku pod
tumaczeniem nie upiera. By uspokoi wtpliwoci niewiasty, kupi jej drogie futro. Kobieta,
dotknita do ywego krzywd ma, zrobia dzik awantur napisa Marianowicz, ale Brzechwa
do koca nie zdradzi, jak byo naprawd.
Ale ostatecznie i jemu dojady cige nagabywania, proby i dania, zarwno te przyjacielskie,
jak i te subowe, w ZAiKS-ie, ZLP i Pen Clubie, coraz bardziej natrtne i pene pretensji, jeli nie
do szybko zaj si ich zaatwianiem. Marianowicz wspomina, e od czasu do czasu wpada
w furi i zapowiada, e ju nigdy nie kiwnie palcem w niczyjej sprawie. W kocu napisa wiersz
Bunt anioa. O pogodnym, wesoym i dobrym aniele, yczliwym, uczynnym i usunym. Ktry
poycza pienidze, wstawia si w sprawie mieszkania albo paszportu, zaatwia przydzia
na lodwk albo widzenie u ministra, ale ludziom i tak wszystkiego byo mao.
Wi si nasz anio jak mucha w smole,
Wreszcie mia dosy. Zdj aureol,
Na zom j odda, zakl zowrogo
I tupn gniewnie anielsk nog.
Potem na balkon wyszed i woa:
Skoczy si anio! Nie ma anioa!
Niech cae miasto obleci fama,
e od tej chwili jestem za chama,
Jestem chuligan, gbur aspoeczny,
Zy, prosz pastwa, zy i niegrzeczny!
Do diaba wszystko! Diabe ma racj!
Zwracam anielsk legitymacj!
Lubi dobrze zje.
Poziom jadospisu wybitnie podnis Jan Brzechwa. Byway tam nawet raki opowiadaa
o pobytach w Oborach poetka Julia Hartwig.
Czsto jednak powtarza, e lubi nie tyle je, co ucztowa, a to zasadnicza rnica. Rwnie
wane byo towarzystwo, interesujca rozmowa, mio spdzony czas. Ucztowa znaczyo
podnie proces jedzenia do rangi wyszej ni prymitywne zaspokajanie godu wspominaa Janina
Brzechwowa.
Szkoda, e nie urodziem si w czasach rzymskich westchn kiedy. Mgbym jak Petroniusz
wrd grona przyjaci ucztowa na leco, w laurowym wiecu na gowie i prowadzi byskotliwe

rozmowy.
ona postanowia sprawi mu przyjemno i zorganizowa obiad la Petroniusz. Uplota z lici
laurowych dwa wiece, pospinaa agrafkami przecierada i podaa uoonemu na tapczanie mowi
krupnik, kurczaka i czerwone wino. Efekt by zniechcajcy: pooblewane zup stroje i meble,
walajce si po pododze koci i wariujca suczka Negri. Na powtrk rzymskiego przyjcia
na leco Brzechwa ju si nie zgodzi.
Nie wiem, co ci Rzymianie w tym widzieli. To piekielnie niewygodna pozycja owiadczy.
Czasem to zamiowanie to kulinarnych eksperymentw prowadzio do katastrofy. Podczas pobytu
z on w Nicei wypatrzy w jednej z portowych uliczek restauracj, w ktrej menu bya
bouillabaisse, synna francuska zupa rybna.
Idziemy na bujabes! ogosi. Musisz sprbowa tej wspaniaej potrawy.
By tak zachwycony odkryciem, e bez najmniejszego zastanowienia rarytas zamwi. To, co nam
podano, przypominao raczej zup pomidorow wielokrotnie podgrzewan wspominaa ona.
A Brzechwa by zaenowany, e tak si wygupi: Przecie wiadomo, e bujabes mona je tylko
w Marsylii przeprasza.
Chude diety, przyznawane przez socjalistyczne pastwo na subowe wyjazdy za granic, wydawa
na przyzwoite pira, ktre nie robiy kleksw, wykwintn papeteri oraz dobrej jakoci papier,
niedostpny w PRL (twierdzi, e na innym nie jest w stanie pisa). Potrafi cae godziny spdza
w paryskich sklepikach z materiaami pimiennymi, szukajc dobrze lecego w rku pira (nikomu
innemu nie wolno byo potem zdobyczy uywa!) i papieru, ktrego chciaoby si bez przykroci
dotyka. Twierdzi, e poprzez piro dusza piszcego wraz z atramentem spywa na papier
wspominaa ona.
Z rwnym zaangaowaniem wyrusza na poszukiwanie markowych papierosw, o ktre
w socjalistycznej Polsce byo jeszcze trudniej ni o papier i pira. By naogowym palaczem.
Dobrowolski, z ktrym pojechali jako delegaci ZAiKS-u na konferencj w Brukseli, z przeraeniem
patrzy, jak Brzechwa wydaje wszystkie pienidze na kolejne paczki egipskich, tureckich
i amerykaskich papierosw, nie przejmujc si, e nie bdzie mia za co zje obiadu.
Ale najwiksz namitnoci Brzechwy byy karty. Bryd, remik, czasem poker, a najbardziej
czerwony krl, czyli kierki. W Warszawie konfiguracja karcianych partnerw bya staa: aktorka
Lidia Wysocka, satyryk Jerzy Jurandot, znajomy z przedwojennych kabaretw Artur Tur oraz aktor
i wspzaoyciel ZAiKS-u Tadeusz eromski. Z czasem doczya do nich jeszcze Irena Szymaska.
Wolaa bryda, ale Brzechwa przekona j do krla, w ktrego grywali na Opoczyskiej przez osiem
lat prawie co tydzie. Szarowali, podwajali stawki, blefowali, wrzeszczeli na siebie i innych,
poerani dz pokonania przeciwnikw wspominaa. Byo nawet kilka sylwestrw, gdy
znajdujcy si w szponach hazardu karciarze porzucali niegrajce ony i mw w jednym pokoju,
a sami zasiadali w ssiednim do upragnionej partyjki. Ze mierci Jasia krl si skoczy
i wrcilimy do bryda napisaa Irena Szymaska.
Gra w karty take podczas pobytw w domach pracy twrczej: ZLP w Oborach i ZAiKS-u
w Zakopanem. Najlepsza partia rzdzca skupiaa si przy stoliku Jana Brzechwy wspominaa
Helena Koaczkowska pobyty w Oborach. Skad przy stoliku czsto si zmienia, dochodzi Antoni
Sonimski z on, hrabia dramaturg Ludwik Hieronim Morstin, take z on, przedwojenn
piknoci, wytworny mecenas z fajk i kierowniczka domu z herbowym sygnetem na palcu (jej
rodowy majtek, upastwowiony podczas reformy rolnej, znajdowa si po drugiej stronie rzeki).
Wszyscy oni wygldali jak towarzystwo z minionych czasw. Pasowali do paacu Marek
Nowakowski nalea do grona modych pisarzy, ktrzy ukradkiem podgldali nobliwe towarzystwo.

Do grajcych docza czasem Tadeusz Konwicki. Razem z Brzechw, arystokratyczn


kierowniczk i zmieniajcym si tzw. czwartym rnli wieczorami w bryda. Zwykle w ktrym
momencie Brzechwa, rozdajc karty, rzuca troch do siebie, troch do Konwickiego: Tadziu,
wiesz, tam za firank.
To oznaczao, e Konwicki ma szybko i do pokoju Brzechwy, gdzie za firank stoi butelka
sympatycznego pynu, przynie j i jeszcze w trakcie skromnego hazardu robilimy sobie tak
przyjemno napitkow wspomina autor Kalendarza i klepsydry.
Jak kady naogowy karciarz, jednoczenie cieszy si gr i irytowa. Zbyt odwane zagrania
partnerw komentowa: Janko ryzykant, a te, z ktrych by niezadowolony (grajcy w bryda
wiedz, e takich jest zwykle najwicej): Aeby popka w szwach. Jego pasja bya tematem
artw. Sonimski, bdc w 1958 roku w Japonii, wysa do Szymaskiej depesz, w ktrej ostrzega
j przed grasujcym tam midzynarodowym oszustem, niejakim Brzechw, znanym ju przed wojn
w Gliwicach z oszustw karcianych.
Utrzymywa, e czowiek, ktry wymyli gr w karty, by geniuszem wikszym nawet ni jaki
Archimedes, Newton czy Marconi. Umieszcza karty w bajkach (namitnym karciarzem by
na przykad krl Fafua IV z Bani o korsarzu Palemonie) i lirykach, choby w Spnionych
refleksjach. O tym, e kady wiek ma swoje przyjemnoci: pik non, rozkosze mioci, podre,
a nawet... nauk. W kocu jednak czowiek mdrzeje i dostrzega to, co w yciu najwaniejsze.
Teraz, gdym si zestarza, umys mam otwarty,
Przejrzaem, zrozumiaem i wiem ju niezbicie,
e przez to, i tak pno zaczem gra w karty,
Bezpowrotnie i gupio zmarnowaem ycie.
Do pracy i do zabawy! Homo faber i homo ludens. Janek, jak nikt inny, czy te dwa
przeciwiestwa. Pracowity epikurejczyk wspominaa kilkanacie lat przyjani z Brzechw Irena
Szymaska.
Pracowa rano. Wstawa wczenie i pisa, wykorzystujc pomysy zanotowane poprzedniego
wieczora albo przywiezione z jakiej podry. W poudnie szed na dyur w jednej z organizacji,
do ktrej zarzdu znw da si wcign, albo na spotkanie w kawiarni z innymi pisarzami.
Posucha najwieszych plotek, nowych dowcipw i zjadliwych recenzji na temat ksiek
nieobecnych akurat kolegw. Po poudniu ju tylko poprawia i przepisywa na czysto to, co napisa
rano.
Najpierw m pisze rk. Potem to poprawia. Potem to si przepisuje. Potem to si poprawia.
Potem to si przepisuje. Potem to si poprawia. Potem... opowiadaa w jednym ze wsplnych
wywiadw ona. Brudnopisy dar dokadnie na drobne kawaki... utwory Brzechwy bardzo rzadko
maj po kilka wersji.
Do koca prbowa oszuka mier. Kokietowa j artobliwymi wierszami, kpi, uwodzi, tak jak
uwodzi przez cae ycie dzieci, ich mamusie, a nawet kolegw. Stara si y jak dawniej. Ale
mier w kocu i tak przysza, jak kelner w czarnym fraku z gotowym rachunkiem, napisaa
Magdalena Samozwaniec: Prosz, tu s wymienione wszystkie butelki wina i koniaku, ktre pan
szanowny wypi, gdy ju by chory, a tutaj tysic gauloisw, kiedy szanownemu panu nie wolno ju
byo pali. A tutaj prosz, podre samolocikami w t i w t przy chorobie ukadu krenia niezbyt
wskazane. Serduszko u szanownego pana byo ju sabe, miewa szanowny pan skoki temperatury,
a tymczasem z podry do Jugosawii, po krtkim odpoczynku w Oborach, pofrun szanowny pan

do Parya no i to by ju ostateczny koniec. Dzikuj uprzejmie. Moje uszanowanie....


Wszyscy, ktrzy Brzechw znali, wspominali jego yczliwo, otwarto, ciepo. Nie byo
w caej Polsce jednego czowieka, ktry by na Janka powiedzia cokolwiek zego (...). w wielki
zniewalajcy urok wypywa z jego psychicznego stosunku do ludzi napisaa Magdalena
Samozwaniec. Czowiek o umiechu pogodnym jak letnie niebo, patrzy na ludzi jak Czechow,
rozczulay go ich smtne zabiegi i wysiki, mwi Jarosaw Iwaszkiewicz. By satyrykiem bez
potrzeby agresji takim zapamitaa go Irena Szymaska.
Janek Brzechwa w mojej pamici jest soneczny, z nim nie cz si w mojej pamici adne
jakie chmury, adne zawieruchy, adne wiatry. To by wspaniay, strasznie sympatyczny czowiek
wspomina go po latach Tadeusz Konwicki.

Starowiecko poczciwe historie drastyczne


Przez cay czas chciaem by poet lirycznym. No, ale stao si inaczej powiedzia pod koniec
ycia Krystynie Nastulance. Przydarzyo mu si bowiem to, co si czasem poetom przydarza (...)
zote jabko znalaz nie tam, gdzie go pocztkowo szuka napisa Ryszard Matuszewski.
W dodatku wcale nie by przekonany, e naprawd to zote jabko znalaz. Bardzo dugo, by moe
do koca ycia, mia kompleks niedocenienia. Bo tworzy dla dzieci: utwory niepowane, mao
wartociowe i niewymagajce literackiego talentu. Pisa o tym w felietonach i powanych artykuach,
mwi w wywiadach, dzieli si poczuciem dotykajcej go niesprawiedliwoci w prywatnych
listach. Z rzadka tylko potrafi z tego artowa. Nawet dzieci, ktre zachwycaj si moimi wierszami,
w kocu dorastaj, mwi Nastulance, zaczynaj pracowa we Wspczesnoci, pisz docinki.
W 1961 roku, gratulujc Marianowi Brandysowi ksiki Nieznany ksi Poniatowski, ktr
porwna do najlepszych esejw Boya, pisa, e robi to przede wszystkim jako miujcy ksiki
czytelnik, a nie pisarz, ktrego zdania Brandys by moe nie ceni. Wiem, e w rodowisku naszych
kolegw jestem uwaany za co poredniego pomidzy pinteligentem a producentem galanterii
dziecicej i dlatego mj sd moe wyda Ci si mao wany napisa.
Jeli nawet rodowisko nie dawao mu tego do zrozumienia wprost, to musia bolenie odczuwa
lekcewaenie, ktre okazywali mu nawet znacznie modsi. Czuli si lepsi, bo zajmowali si
powan literatur. Janka bardzo lubilimy, cho intelektualnie to nie by nasz kompan mwi
w Habie domowej Artur Midzyrzecki. Bo oni, prawdziwi poeci, byli awangardowi
i nowoczeni, a on moe nie wiedzia nawet, co to jest surrealizm. Pewno nigdy nie czyta Bretona.
To bya inna formacja doda.
Na pewno nie pomagay mu te ataki w prasie na mod poezj. Nawet jeli w wikszoci
naprawd bya literack hucp bez przyszoci, to w chwili kiedy o tym pisa, mia przeciwko sobie
nie tylko autorw wierszy, ale i houbicych ich krytykw.
Nie by przekonany, wspominaa Irena Szymaska, czy pisanie wierszy dla dzieci wystarczy
do tytuu prawdziwego poety i czy s one naprawd tak dobre, jak mwi mu o tym ludzie. Czytelnicy
wprawdzie wykupywali na pniu kolejne nakady bajek, ale krytyka milczaa, a pedagodzy
wybrzydzali. Mia prawo wtpi. Moe okaza si, e wszystko, co dotd napisaem, nic nie jest
warte powiedzia Nastulance.
O tym wanie by wiersz Czowiek nie umiera, opublikowany kilka lat wczeniej w zbiorze Cite
baki. Opisa w nim swj pogrzeb, a potem par razy utwr aktualizowa, dopasowujc wymieniane
nazwiska do zmieniajcych si okolicznoci. Bo nic nie byo tak, jak mgby sobie wymarzy.
Owszem, zjawili si przyjaciele, ale tylko dlatego, bo tak wypada.
Sta Dygat, roztargniony, ogoli si, ostrzyg
I przyszed w przekonaniu, e to imieniny,
Minkiewicz spyta ony: Co robi nieboszczyk?
I dziwi si, e nos mam jak od wdki siny.
Szpilki wyday numer aobny (Lecz przez to si nie stay smutniejsze ni zwykle), Roman
Bratny opublikowa w Nowej Kulturze liryczny wiersz (Z ktrego zrozumiaem jedynie
pocztek), Leon Kruczkowski wygosi mow w imieniu ZLP (Chwalc cho ich nie czyta
zbiorki moich wierszy), a przedstawiciel ministerstwa kultury wci myli si i mwi zamiast

Brzechwa Berent (I ksik Sokorskiego woy mi pod gow). Trumn nieli krytycy oraz
recenzenci (I milczeli. Gdy yem tak samo milczeli), a Gos Ameryki i Radio Londyn
poinformoway, e poet zgadzi reim (Audycja miaa tytu: Maa rzecz, a cieszy). Nawet poczta,
ktra wypucia pamitkowe znaczki, te wszystko zepsua. Widnia na nich portret... Juliana Tuwima
(Trzymajcego w doni tom Kaczki dziwaczki). Byy ordery, wiece, a nawet pomniki; I rosy mi
po mierci paznokcie i sawa, wieszczy gorzko.
Dlatego pod koniec ycia wrci do twrczoci dla dorosych. Powsta cykl lirykw i seria
opowiada, ktre zoyy si na tom Opowiadania drastyczne. Nie dowiedzia si ju, jak zostay
przyjte. I nowele, i tom Liryka mojego ycia, w ktrym znalazy si wybrane stare wiersze
i kilkanacie nowych, ukazay si ju po mierci Brzechwy. Nie zobaczy ju te wyboru swoich
tekstw satyrycznych; Miejsce dla kpiarza trafio na rynek rok po mierci poety.
Opowiadania drastyczne byy dla krytykw ogromnym zaskoczeniem. Mogli si spodziewa
po Brzechwie, bajkopisarzu, poecie, satyryku, autorze autobiograficznej powieci wszystkiego, ale
opowiadania? I to takie, ktre ju w tytule zapowiaday co zupenie odmiennego ni to, z czym autor
Akademii Pana Kleksa dotd im si kojarzy.
W rozmowie z Nastulank powiedzia, e tematy do opowiada gromadzi wiele lat. A tytu wcale
nie ma czytelnika okpi: One rzeczywicie s drastyczne: mwi o rnych ksztatach i postaciach
spraw miosnych. Jeli jednak kto spodziewa si szokujcych historii amicych obyczajowe tabu,
musia poczu si zawiedziony. Recenzenci byli raczej zgodni. Brzechwa nie szokowa, nawet nie
bulwersowa. Jego opowiadania to byy raczej historie niespenionych mioci, trudnych
i powikanych, ktre nie przynosz szczcia nikomu. Micha Sprusiski napisa wrcz,
e opowiadania Brzechwy raczej go miesz, ni szokuj, ale wikszo taktownie komentowaa,
e autorska zapowied po prostu nie zostaa zrealizowana. Bardzo po starowiecku poczciwe
i staromodnie eleganckie s te drastyczne historie! oceni w Twrczoci Stefan Melkowski.
Genialny aktor (Wielki Aleksander Gordon), przez cae ycie samotny, przygarnia z ulicy
trzynastoletni sierot, ksztaci, daje nazwisko, kocha jak crk, ktrej nigdy nie mia, a ona odpaca
mu mioci, ale innego rodzaju; kiedy dorasta, nie chce duej by jego przybran crk, chce by
kochank. Podstarzay Don Juan (Quasi una fantasia) uwodzi mod dziewczyn w przeddzie jej
lubu, tylko dlatego, e w spenieniu romansu z jej matk, a wczeniej babk, co zawsze mu
przeszkadzao. Mczyzna w dniu pogrzebu dowiaduje si, e jego ubstwiana, cudowna ona
od pierwszego dnia maestwa go zdradzaa (Zazdro). Olniewajco pikna Klara
unieszczliwia kolejnych mczyzn, a kiedy dla ostatniego postanawia pozby si szpeccych j
kilku wystajcych krgw ogonowych, umiera (Demony). Wdowiec Walczak poznaje na cmentarzu
kobiet; gotw jest si z ni eni, ale nie wie, czy bd na ni pasoway kostium granatowy
z eksportowej setki i suknia czarna jedwabna, ktre zostay po nieboszczce onie (Samotno).
Mczyzna, zraony do kochanki, ktra skrytykowaa ksztat jego uszu, nastpnym razem przyjmuje j
z obandaowan gow; kamie, e rydze, ktre poda na obiad, to tak naprawd obcite brzytw jego
maowiny (Uszy).
Tylko to ostatnie opowiadanie zdaniem recenzentw pasowao do tytuu zbioru. ...to przynajmniej
daje szok, naprawd brzydzi, a wic autor osiga skutek, jakiego sobie yczy napisa w Nowych
Ksikach Wojciech ukrowski. Poza tym krytycy wypominali Brzechwie wtrno, atwe
do przewidzenia pomysy, mao pogbione postaci, amatorskie psychologizowanie, wygaszanie
banaw jako prawd objawionych, a nawet jzyk jakby wprost z romansw dla kucharek,
popularnych przed wojn. Bohaterom opowiada Brzechwy towarzyszy widmo Mniszkwny
(edukowane bywae w artystycznych sferach) zakpi w yciu Literackim Micha Sprusiski.

Krytykowano take to, e we wszystkich opowiadaniach postaciami pozytywnymi,


unieszczliwianymi przez ze, cho pikne kobiety, s mczyni: zawsze szlachetni, mdrzy,
uczciwi. Nieczsto zdarza si czyta ksik, w ktrej podanie okazuje si niezmiennie
nienasycone, mczyni niezmiennie nieszczliwi i bezmylnie zatracajcy si w miosnych
podbojach, kobiety obdarzone urod dzie sztuki ironizowa Sprusiski. Melkowski nazwa
opowiadania Brzechwy bardzo adnie i sprawnie napisanymi salonowymi gawdami, ktre bardzo
szlachetny i godny Pan snuje na temat rnych ciemnych stron wiata; ...ot, wakacyjna lektura,
atwa do przeknicia, nieobciajca pamici ani serca podsumowa ukrowski.
Krytycy nie zwracali uwagi na wtki autobiograficzne, cho ich w opowiadaniach nie brakowao.
Aleksander Gordon wyglda jak Brzechwa na nielicznych zachowanych zdjciach. Wydatny orli nos,
cikie powieki, doek porodku brody, uwane spojrzenie. Bohater Demonw uwielbia, jak poeta,
gra w karty i tak samo jak on zakochany, nie dostrzega dziejcej si wok wojny. Trudniej byo
unikn biograficznej interpretacji, czytajc wiersze Brzechwy, ktre znalazy si w tomie Liryka
mojego ycia. Piszc je, egna si z yciem. Kiedy si ukazay, ju nie y.
Zdy jeszcze wybra wiersze do ksiki, ale uoy je od koca. Zacz od utworw, ktrymi
oswaja mier, otwieray tom Taktowne umieranie, Niebo i pieko, Podsumowanie, Bezpotomno .
Nawet tytuy poszczeglnych rozdziaw wyglday, jakby kto postanowi puci film od napisw
kocowych: 19661938 i 19381921. W trzeciej czci, zawierajcej przekady, znalazy si
tumaczenia utworw Puszkina, Erenburga, Majakowskiego, Jesienina i Paula Verlainea.
Brzechwa napisa przedmow Do Czytelnikw, ktra miaa otwiera Liryk, ale z jakiego
powodu nie znalaza si w ksice. Opublikowa j kilka tygodni po mierci poety tygodnik
Kultura. Pisa, e mio i mier byy zawsze w jego poezji elementem najwaniejszym,
bo stanowi odwieczn zagadk istnienia. I przywoa zdanie Jana Lechonia: Pytasz, co w moim
yciu byo rzecz gwn? / Mio i mier, odpowiem, obydwie zarwno.
Ale czytajc jego ostatnie wiersze, trudno oprze si wraeniu, e tym razem mioci wcale nie
traktuje rwno, naprawd duo bardziej obchodzi go mier. Przez cae ycie by optymist, zwierza
si czytelnikom, ale przecie i on mia przeycia dramatyczne, aobne i smutne. Wanie wtedy
powstaway jego wiersze: moja liryka na te dni ciemne gwnie przypada.
Pisa o mierci, jakby chcia przygotowa si na zbliajcy si koniec. agodzi lk przed
mierci, miejc si z niej. Przecie umierajc, napisa w Ostatniej modoci, przestanie wreszcie
by stary. Przeciwnie, przez chwil znw bdzie najmodszy, najmodszy wrd nieboszczykw.
W Bezpotomnoci skary si, e nie zadba za modu o mskiego potomka, wic rd Brzechww
na nim wyganie, szybko jednak si pocieszy. W kocu potomek mgby by imbecylem,
grafomanem, pijakiem albo zwykym chuliganem, ktry przehulaby honoraria za pisma zebrane.
Wic po co potomek? Sam potrafi roztrwoni to, co syn by strwoni pisa. W Spnionych
refleksjach egna si ze swoj karcian pasj, zoszczc si, e zacz gra za pno i gra za mao:
Bezpowrotnie i gupio zmarnowaem ycie. W wierszu Anio ali si, i zmuszany do ycia,
do anielskiej dobroci, wyrozumiaoci i cierpliwoci, tak si tym zmczy, e chcia przynajmniej
po mierci odpocz. Nie udao si. Gdy trafi w zawiaty, powita go siwy jegomo, I rzek:
z marksizmu to wziem: / Niebyt okrela wiadomo / Bdziesz anioem!. W Taktownym
umieraniu tumaczy, dlaczego najlepsza pora na mier to z rnych powodw poowa maja:
Postaram si pocign do poowy maja.
Byy w ostatnich wierszach Brzechwy nawet aluzje polityczne. W Niebie i piekle mier
tumaczya duszy poety, e nie ma adnej szansy na odpoczynek wieczny w niebie. Po prostu dusze
z Polski trafiaj do pieka, a nie do nieba, bo to strefa dolarowa. W Faucie deklarowa, e chtnie

zaprzedaby dusz diabu, by mc na nowo powtrzy ycie, lecz czy w naszym ustroju mona
znale diaba?.
Tym razem krytycy docenili Brzechw. Oczywicie byli tacy, ktrzy jak zwykle pisali
o podobiestwie do poezji Lemiana, ale odnosio si to wycznie do utworw przedwojennych.
Wiersze, ktre powstaway przed mierci poety, chwalono. Byy zupenie inne ni wszystko,
co dotd stworzy. Zachwyci si nimi nawet Jarosaw Iwaszkiewicz. Napisa, e ostatnie wiersze
Brzechwy przypominaj mu Swka Boya-eleskiego, e zderzenie lekkiego tonu z tematem
przemijania (wesolutkie rozmylania o mierci), umiech, z jakim ich autor czeka na kres
ycia, to w polskiej literaturze co wyjtkowego: Szkoda, e si koczy, ale dobrze, e byo
powiada poeta. Czas ju wreszcie umiera z humorem pisa w jednym z wierszy Brzechwa.
Ale o tym wszystkim, o opowiadaniach, ktre tylko elegancki bajkopisarz uwaa za drastyczne,
i o wierszach, ktrymi agodzi lk przed odchodzeniem, czytelnicy mieli si dowiedzie dopiero
dwa lata po jego mierci.

Umiera trzeba z taktem...


W padzierniku 1964 roku po wielu zabiegach i pismach z ZLP, e literat Jan Brzechwa jest osob
godn szczeglnego traktowania (jeszcze nie by laureatem ministerialnej nagrody!), znw znalaz si
w lecznicy rzdowej. W tym samym czasie przebywali tam Maria Dbrowska, Jarosaw
Iwaszkiewicz i Adolf Rudnicki. Towarzyszka ycia Dbrowskiej Anna Kowalska zapisaa
w dzienniku, e obecno w szpitalu innych pisarzy dodaa Dbrowskiej otuchy, cieszya si, e nie
j sam los przeladuje. Brzechwa odwiedza mnie kilka razy, jest chodzcy, ale straszliwie
wychudzony zanotowaa Dbrowska.
Choroba Brzechwy nie pozwalaa mu ju wtedy na normalne ycie. Podczas urlopw nie by nawet
w stanie wychodzi na spacery, wikszo czasu spdza w ogrodzie albo na werandzie. Kopot
sprawiao mu nawet wspinanie si po schodach. W Paryu nie mg korzysta ani z metra, ani nawet
z autobusw, jedzi wycznie takswkami. W licie do Stanisawa Ryszarda Dobrowolskiego
pisa: staem si dziadem, ktry pomau si rozsypuje i proces ten jako nie chce si cofn.
W czerwcu 1965 w Teatrze Narodowym odby si uroczysty koncert powicony Brzechwie. Okazja
bya podwjna, 65 rocznica urodzin i pidziesiciolecie twrczoci. Pierwsza oczywicie
nieprawdziwa, jubilat urodzi si w 1898 roku, ale po wojnie postara si, by zatrze po tej dacie
lady. Sala bya wypeniona do ostatniego miejsca, by minister i sekretarz partii nadzorujcy kultur,
przyjaciele poety wygaszali przemwienia i wiersze ku jego czci, aktorzy recytowali bajki.
Brzechwa by cay w skowronkach wspomina Dobrowolski.
Sowa dotrzyma take minister i Brzechwa dosta nagrod, dajc prawo do leczenia w klinice
rzdowej. Zosta ponadto wyrniony w sposb moe mniej prestiowy, ale kto wie, czy nie
przyjemniejszy.
Tadeusz Przypkowski, arystokrata, historyk sztuki i twrca wielkiej kolekcji zegarw sonecznych,
ustanowi gastronomiczny order Pomiana (LOrdre de Gastronomes POMIANE), ktry przyznawa
najsynniejszym na wiecie restauratorom. Dziki koneksjom na najwyszych szczeblach PRL udao
mu si wcign do kapituy odznaczenia premiera Jzefa Cyrankiewicza i ministra spraw
zagranicznych Adama Rapackiego. Obok nich czonkiem kapituy zosta Brzechwa.
Ju po jubileuszu wyruszy w kolejn podr do Zwizku Radzieckiego. Towarzyszy mu Jan Ernst
oraz ony obu panw. Fundatorem wyprawy by Brzechwa. Mia na koncie pienidze za przekady
swoich bajek na rosyjski, a wyda je mg tylko na terenie ZSRR. Wystarczyo na blisko tygodniowy
pobyt czterech osb w eleganckim hotelu w centrum Moskwy, gdzie nie zbywao im na niczym,
a pniej na cztery tygodnie w luksusowym Domu Zwizku Literatw Radzieckich w Jacie
na Krymie.
W Moskwie Brzechwa i jego towarzysze zostali podjci wykwintnym obiadem, wydanym na cze
poety przez pisarzy radzieckich, oprowadzeni po atrakcjach Moskwy (najwiksze wraenie zrobi
na nich Kreml i metro), ale przede wszystkim mogli wej do Mauzoleum Lenina na placu
Czerwonym i zobaczy mumi wodza rewolucji z pominiciem kilometrowej kolejki napisa
z dum Ernst.
Na Krym polecieli odrzutowym TU-104. Na pokadzie doszo do konfliktu. Zajli miejsca
w pierwszych rzdach samolotu, nie wiedzc, e s zarezerwowane. Rosjanie, ktrzy pojawili si
pniej, zadali ich opuszczenia. Szczeglnie agresywnie, a nawet gronie czyni to jeden
z pasaerw w stosunku do Janka Brzechwy pisa Ernst. Poeta broni si po rosyjsku, atmosfera
robia si coraz bardziej napita, w kocu wezwano stewardes. Przysza dziewczyna drobna, ale

w mundurze, obejrzaa bilety i wydaa wyrok na korzy... Brzechwy, w kocu gocia zza granicy.
Rosjanie karnie zajli wskazane im gorsze miejsca, przekonalimy si, jak daleko siga dyscyplina
spoeczestwa wspomina Ernst.
W Jacie zamieszkali w paacyku, ktry rewolucja odebraa jakiej arystokratycznej rodzinie.
Towarzyszyli im przedstawiciel Zwizku Literatw Radzieckich z Moskwy i prezes ukraiskiego
Zwizku Literatw, ktry przyjecha z Kijowa. Byo luksusowo i dystyngowanie. Komunistyczna
wadza dbaa o pisarzy awansowanych do roli inynierw dusz. Jeeli jest na wiecie raj, to mgby
by tutaj... pisa Brzechwa z Jaty do Antoniego Marianowicza.
Wiedzia ju, e umiera, ale nie chcia si podda. Zgodzi si kandydowa do Rady Miejskiej
Warszawy, nie zrezygnowa mimo zapowiedzi z funkcji w ZAiKS-ie, Pen Clubie i ZLP, pojecha
na wrzeniowy zjazd literatw w Lublinie. W materiaach SB wycignitych na wiato dzienne
przez Joann Siedleck zachowaa si krca w kuluarach zjazdu fraszka, prawdopodobnie
autorstwa Brzechwy: Przyjechali do Lublina, / eby wskrzesi kult Stalina. To bya kpina z tych
kolegw, ktrzy pochlebnie wypowiadali si o referacie Wadysawa Gomuki, podnoszcego
zasugi Stalina dla Polski.
Pisa cay czas sporo, cho musia znosi odmowy wznawiania nawet tych bajek, ktrych
od dawna nie byo w sprzeday. Rynek literatury dziecicej jest nadmiernie zabrzechwiony,
argumentowali szefowie pastwowych oficyn, ktrych rozliczano z tzw. polityki wydawniczej, a nie
z rzeczywistej sprzeday. Chcia zdy z wydaniem nowych lirykw, Opowiada drastycznych
i wyborem felietonw pisanych przez ostatnich dziesi lat. Traktowa swoj publicystyk
spoeczno-polityczn bardzo powanie, tymczasem u wydawcw nie znajdowaa ona uznania. ali
si w wywiadach, e tom artykuw i felietonw, ktry zaproponowa kilku oficynom, jest odrzucany
bez czytania.
Trzy tygodnie przed mierci napisa list do Departamentu Wydawnictw Ministerstwa Kultury
i Sztuki. Poskary si, e ma w dorobku p tysica felietonw pisanych w prasie na tematy jak
najbardziej urozmaicone, tymczasem ju cztery wydawnictwa: Czytelnik, Iskry, Wydawnictwo
Literackie i PIW odmwiy mu ich wydania, nie zapoznajc si nawet z materiaem. Wikszo
kolegw po pirze znajduje wydawcw dla swoich felietonw, pisa, prosi wic departament
o wskazanie oficyny, ktra opublikuje take jego teksty: Wydaje mi si, e jako pisarz polski,
wspczesny i do tego yjcy, mam prawo pretendowa do rwnego traktowania mojej twrczoci.
W pewnym sensie mg czu si dyskryminowany. Co prawda wikszo jego felietonw to byy
teksty dorane i raczej niewarte przedrukowywania, ale w PRL takich ksiek publikowano wiele,
nie ogldajc si na ich poczytno i sprzeda. Felietony Brzechwy nie ukazay si nigdy.
Przyjaci zdumiewaa i troch przeraaa ta jego gorczkowa pasja ycia nieprzyjaci razia,
dopatrywali si w niej przyziemnej zapobiegliwoci wspomina Marian Brandys. Chyba wanie
z tego tumaczy si w licie, ktry wysa kilkanacie tygodni przed mierci do Dobrowolskiego.
Chciabym Ci przekaza moje smutne dowiadczenie. Z niewielu dz, ktre posiadam, tylko dza
sawy jest godna artysty. Inne stanowi kul u nogi napisa.
Prbowa te zadba o waciwe traktowanie swojej twrczoci dla dzieci. Bya wystawiana
na scenach w caej Polski, ale czsto w sposb, ktrego nie akceptowa. Zaprotestowa m.in.
przeciwko znieksztacajcym jego tekst aosnym przerbkom i omieszajcym go w oczach
widzw i czytelnikw uzupenieniom, ktre krakowski Teatr Lalek Groteska poczyni w Niezwykej
przygodzie Pana Kleksa, wskutek czego powstaa niedorzeczna sieczka, godzca w moj opini
jako pisarza pisa, zapowiadajc dochodzenie swoich praw za porednictwem ZAiKS-u. Nie
zdy.

Przeom maja i czerwca 1966 roku Brzechwowie spdzili w Oborach, razem z Rit i Antonim
Marianowiczami. Brzechwa rzadko wychodzi z pokoju, nie chcia, eby widziano go obolaego,
oddychajcego z wyranym trudem i wstrzsanego dreszczami. Wyglda okropnie, ju na pierwszy
rzut oka wida byo, e zblia si koniec wspomina Marianowicz; przez cae godziny znajdowa
si w stanie graniczcym z agoni pisa Brandys.
W jeden z rzadkich dni, kiedy pojawia si na tarasie paacyku w Oborach, zobaczya go Alicja
Lisiecka. Siedzia wyprostowany w fotelu, grajc w bryda i dyskutujc ze znajomymi o ostatnich
wydarzeniach kulturalnych.
Jak si pan czuje? zapytaa.
Uchylam to pytanie umiechn si i powiedzia, e patrzy ju na wiat troch z drugiej strony.
Nie bya to prawda. Mia ogromnie duo wiary w przesilenie si choroby. Chcia pisa i planowa
pisanie zapamitaa Lisiecka.
Stara si udowodni, przede wszystkim sobie, e jest silniejszy od choroby wspomina Rita
Marianowicz. Nie okazywa saboci na zewntrz, to byoby jego zdaniem w zym stylu. By bardzo
dzielny.
Z tym swoim cudownym umiechem, dowcipny, do koca patrzy na ycie modymi oczami.
I do koca przychodzio si do niego, oczekujc zastrzyku optymizmu mwia Stefania
Grodzieska.
Daj spokj, tyle jest przyjemniejszych tematw... Czujesz, lipy ju pachn... usysza
w odpowiedzi na pytanie o zdrowie Brandys. Brzechwa zostawia chorob zamknit na klucz
w pokoju, na zewntrz jej nie wypuszcza, napisa autor Koca wiata szwoleerw. Postanowi,
e umrze stojc i do koca to postanowienie wypenia. Nie chcia, eby ktokolwiek si nad nim
litowa.
Rita Marianowicz podczas pobytu w Oborach bya w szstym miesicu ciy. Brzechwa nie mg
doczeka si, kiedy urodzi, chwali si wszystkim, e bdzie mia wnuczk. Zmar miesic wczeniej.
Crka Marianowiczw nosi na pamitk imi Janka.
Autorka ksiek dla dzieci Krystyna Korewicka na wie o cikiej chorobie Brzechwy napisaa
dla niego bajk. Zaniosa j poecie na imieniny 24 czerwca 1966 roku razem z bukietem
niezapominajek. Imieniny pana Jana to opowie o tym, jak bohaterowie bajek Brzechwy,
namwieni przez Pch Szachrajk, id zoy swemu twrcy yczenia.
S wszyscy najbardziej znani. Le (Wcale si nie myl leni, w Pana Brzechwy dzie imienin!)
i pani Gadaliska (Kto wie, gdzie jest Opoczyska?). Korsarz Palemon i rycerz Szaawia, pan
Soczewka i Lis Witalis. Jest oczywicie Kaczka Dziwaczka i Ambroy Kleks, Pan Do-re-mi z fur
crek, Sta Pytalski oraz Skarypyta. Elita wiata bajek Brzechwy. Bez nich by literatura, bya
smutna i ponura! pisaa Krystyna Korewicka. Odwiedzaj poet, ktrego kochaj i ktremu
ywot zawdziczaj, we nie. Przynosz mu cudown mikstur stworzon z dziecicego miechu
i okrzykw, sw podziwu i mioci, pochlebnych recenzji i oklaskw, ktra na pewno pomoe mu
wyzdrowie. A Pcha Szachrajka, ubrana jak zwykle elegancko: w kapelusik z woalk, szpilki
i sukni czarno-bia, jest w sidmym niebie, e znw wszystko tak wspaniale urzdzia (Gow
mam ministerialn!).
Brzechwa bardzo si z prezentu ucieszy, czyta wiersz kilka razy, wspominaa Korewicka.
Opublikowaa poemat dopiero dwadziecia lat pniej.
Przez ostatnie miesice Brzechwa oswaja mier. Wiedzia, e yje z podpisanym wyrokiem, gdy
powstaway utwory, ktre znalazy si w tomie Liryka mojego ycia. By wrd ich wiersz
Taktowne umieranie . Brzechwa obiecywa w nim, e postara si sprawi swoj mierci jak

najmniej problemw. eby nikomu nie zepsu letniego urlopu albo nie narazi na gryp zim.
Umiera trzeba z taktem. A wic, dajmy na to,
Nie wtedy, kiedy wanie zaczyna si lato!
Pomylcie: kady czowiek o wakacjach marzy
W grach czy na Mazurach, na sonecznej play
I nagle ja umieram. Jest mj pogrzeb. Jak tu
Nie nazwa takiej mierci wprost szczytem nietaktu?
Nie powinno si te umiera zbyt pn jesieni, bo zmoknici i naraeni na gryp ludzie bd
kl i uwacza pamici nieboszczyka. Ani w styczniu czy w lutym, kiedy siarczyste mrozy zniechc
ewentualnych aobnikw, a tych, ktrzy jednak przyjd poegna zmarego, nara na odmroenie
uszu.
Wiosna to co innego! Nie ma lepszej pory,
Aby umar taktownie czowiek ciko chory.
Na cmentarzu wesoo zieleni si drzewa,
aoba na wiosennym wietrze si rozwiewa,
I mier zda si bahostk, gdy wiosna upaja...
Postaram si pocign do poowy maja.
Zmar 2 lipca 1966 roku. Zaczynao si wanie lato, w dodatku pogoda te zawioda. W dniu
pogrzebu na Powzkach la rzsisty deszcz.

A co Brzechwa by, Szwed?


Kiedy na pocztku lat dziewidziesitych XX wieku w polskich miastach usuwano z list patronw
ulic nazwiska ludzi, ktrzy mieli komunistyczn przeszo, o Brzechwie nikt nawet nie wspomnia.
Rewolucja 1989 roku zmiota z nazw polskich ulic i placw Feliksa Dzieryskiego, Karola
wierczewskiego i R Luksemburg, pozbawia tablic na murach Wand Wasilewsk i Ludwika
Waryskiego, ale o Brzechwie mowy nie byo. W niektrych miastach zdekomunizowano nawet
Juliusza Osterw, Brunona Jasieskiego i Wadysawa Broniewskiego, ale obecno Brzechwy
w nazwach ulic i szk dugo nie budzia wtpliwoci.
A przyszed rok 2000. Szkoa podstawowa w Dmosinie pod Gownem (wojewdztwo dzkie)
szukaa patrona, cz rodzicw i nauczycieli zaproponowaa, eby to by Jan Brzechwa. Pomys
popar samorzd uczniowski i rada rodzicw, zaakceptowaa dyrekcja szkoy, a w lutym take radni
gminy Dmosin. Dopiero wtedy si zaczo.
Do urzdu gminy przyszed anonimowy list: Prawd jest, e wikszo z nas zna z dziecistwa
wiersze, bajki i opowieci Brzechwy, lecz na tle wielu wybitnych Polakw jest to posta mao
wyrazista i przejrzysta. Prawdziwe nazwisko Jana Brzechwy brzmi Lesman. Tutaj dyskutowabym,
czy pseudonimy s odpowiednie, aby nazywa nimi szko. Potem zaczy nadchodzi kolejne
anonimy. e skoro w polskim parlamencie zdecydowana wikszo posw i senatorw to ydzi,
ktrzy dla zmylenia wyborcw przybrali polskie nazwiska, wic pewnie szkole w Dmosinie
Brzechw narzucono: Dla Polakw we wasnym kraju jest coraz mniej miejsca. I pierwszy
podpisany list, od lokalnego patrioty. e przecie Brzechwa nie jest nasz i lepiej byoby, gdyby
patronem szkoy zosta kto miejscowy. Dyrektorka szkoy od kilku osb usyszaa wprost,
e patronem nie powinien by yd. Kandydaturze jakiego tam Jana, z nazwiska Brzechwy,
niewiadomego pochodzenia mia sprzeciwi si z ambony nawet dmosiski proboszcz.
Kto zawiadomi media i na pocztku kwietnia do Dmosina zwalili si dziennikarze z caej Polski.
Niewielka wie znalaza si na pierwszych stronach najwikszych gazet i w czowkach dziennikw
telewizyjnych jako przykad antysemityzmu i ciemnogrodu. W Gazecie Wyborczej biskup Tadeusz
Pieronek owiadczy, e wstydzi si za tak beznadziejn gupot ludzi, Brzechwa nadaje si
na patrona szkoy jak najbardziej, w kocu mona suy Polsce w rny sposb i nie kady musi by
Kociuszk. Pedagodzy zgromadzeni na oglnokrajowej konferencji w Gdasku wystosowali list
otwarty, e polska modzie powinna by wychowywana w duchu tolerancji, yczliwoci
i przeciwdziaania ksenofobii. Krzysztof Gradowski, reyser filmw o Ambroym Kleksie, napisa,
e kwestionowanie kandydatury Brzechwy na patrona to plugawa manifestacja antysemityzmu.
Obieca, e jeli szkoa w Dmosinie otrzyma imi Brzechwy, zorganizuje tam premier swego filmu
Tryumf Pana Kleksa. Crka poety owiadczya, e w Polsce jest wystarczajco duo szk, ktrych
Jan Brzechwa jest patronem, i jak kto go nie chce, to nie ma przymusu.
A w Dmosinie wrzao coraz bardziej. Kto na drzewie przed szko zawiesi sznur zawizany
w ptl, ale nie byo wiadomo, czy ma to zwizek z Brzechw. Proboszcz, powoujc si na zakaz
kurii, odmwi komentowania sprawy, powiedzia tylko, e nie widzi w bajkach Brzechwy wartoci
wychowawczych ani patriotycznych. Kanclerz owickiej kurii biskupiej doda, e wybr patrona
szkoy to nie jest sprawa Kocioa. Lokalny patriota, ktrym okaza si mieszkaniec ssiedniej
wioski, tumaczy kolejnym reporterom, e nie jest antysemit, cho przecie ydzi zabijali Polakw,
i Beria te by ydem, ale chciaby, eby patronem szkoy by kto z Dmosina. Na przykad
przedwojenny dyrektor miejscowej szkoy powszechnej albo wjt gminy z okresu wojny, ktry

ratowa ludzi przed Niemcami, czy pochodzcy z wioski kapitan, ktry zgin w Katyniu. A co zrobi
dla Dmosina Brzechwa? Nic! Patronem bdzie tylko dlatego, e jedna z nauczycielek napisaa o nim
prac magistersk. Ju w trakcie sporu jako kolejny kontrkandydat dla Brzechwy pojawi si papie
Jan Pawe II.
Wjt i czonkowie zarzdu gminy Dmosin owiadczyli, e s oburzeni antysemickimi gosami,
ktre pokazuj faszywy obraz gminy. Zwaszcza kiedy wypowiadaj je czonkowie wsplnoty
chrzecijaskiej, i to w czasie, gdy Jan Pawe II nazywa ydw starszymi brami. Przepraszamy
wspaniaego pisarza Jana Brzechw za zaistnia sytuacj napisali czonkowie zarzdu i poprosili
mieszkacw gminy o akceptacj dla nowego patrona. Dyrekcja szkoy zwrcia si o wsparcie
do innych polskich podstawwek i gimnazjw noszcych imi Brzechwy.
W sukurs przeciwnikom kandydatury Brzechwy przyszli prawicowi publicyci, na czele
ze synnym tropicielem wrogw Polski, Jerzym Robertem Nowakiem z Wyszej Szkoy Kultury
Spoecznej i Medialnej w Toruniu. Wczeniej szuka ich ju w Kociele (znalaz Tygodnik
Powszechny), wrd dziennikarzy (wytropi Adama Michnika i Gazet Wyborcz), pisarzy
(wskaza Czesawa Miosza) iw Unii Europejskiej. Nowak nie mia adnych wtpliwoci,
e Brzechwa to stalinowski janczar, komunistyczny poputczik, prymitywny propagandzista,
targowiczanin i kolaborant, w dodatku jeden z najbardziej skompromitowanych,
bo najaktywniejszych na tym polu. A mieszkacy Dmosina wystpili przeciwko jego kandydaturze
wcale nie z pobudek antysemickich. Uczynili tak, poniewa nie miecio im si w gowach, by kto,
kto w czasach stalinizmu popisywa si najbardziej obrzydliwymi tekstami, pitnujcymi Watykan
i USA, Armi Krajow i kuakw, Stanisawa Mikoajczyka i Wadysawa Raczkiewicza, mg by
patronem czegokolwiek. A obrona Brzechwy przez niektre gazety (Nowak wymieni Gazet
Wyborcz, Trybun i Polityk) i oskaranie dmosinian o antysemityzm ma na celu odwrcenie
uwagi opinii publicznej od prawdziwego powodu protestu i wybielanie ludzi zwizanych z reimem
komunistycznym. Dlaczego przedstawiciele tych mediw to robi? Nowak wiedzia: bo sami
w okresie PRL kolaborowali z komunistami, a ich rodziny bray udzia w stalinowskich zbrodniach
(w dodatku con amore), wic faktycznie broni samych siebie. Dmosinianie, ktrzy upieraj si
przy kandydaturze Brzechwy, na czele z dyrektork szkoy i nauczycielami, s po prostu ofiarami
zakamanej peerelowskiej edukacji. Nie bardzo wiadomo tylko, czy z ignorancji, czy z oportunizmu,
strachu przed napitnowaniem jako niepoprawnych politycznie pisa Nowak. Na dowd,
e jego wasna krytyka Brzechwy nie ma nic wsplnego z antysemityzmem, Nowak pochwali
Mariana Hemara. By jak Brzechwa pochodzenia ydowskiego, ale w odrnieniu od tamtego
prawdziwie kocha Polsk. Ale zamiast niego lansuje si ydowskich targowiczan: Brzechw, Jana
Kotta, Juliana Stryjkowskiego czy Kazimierza Brandysa.
Nowak ogasza kolejne teksty ujawniajce hab Brzechwy na amach Naszego Dziennika,
tygodnikw Niedziela i Gos oraz w Internecie, mwi o nim w Radiu Maryja. W czasie, gdy
dziesitki tysicy ludzi katowano w komunistycznych wizieniach, a tysice innych, gwnie AKowcw, transportowano w eszelonach na Syberi, Brzechwa wydrwiwa tych wszystkich, co mi
wtpi w wolno pod rzdami ludowej demokracji pisa. Wreszcie zebra swoje teksty
(i kilku innych autorw z Gosu i Naszej Polski) w ksice, ktr zatytuowa tak, jak jeden
ze swoich artykuw: Spr o kolaboranta Brzechw.
Cytowa w artykuach i ksice najbardziej obrzydliwe wiersze Brzechwy: Gryps do Jana
Lechonia, Odpowied Marianowi Hemarowi, Rozmow, Gos Ameryki, Koreask piosenk ,
fragmenty szopek satyrycznych, wiersze opiewajce plan szecioletni i oczywicie Marsz. Zdaniem
Nowaka jeden z najstraszniejszych tworw reimowego zaangaowania Brzechwy. Ale na Marszu

si potkn. Przywoa go za Bohdanem urbankowskim, ktry uczyni z Marszu (w dodatku pod


bdnym tytuem Czerwony marsz) motto jednego z rozdziaw swojej ksiki Czerwona msza czyli
umiech Stalina. W zdaniu Kto przeciw nam sia go zamie, najpierw u Urbankowskiego, potem
u Nowaka (a dzi niestety niemal w caym Internecie) w sowie sia zamieniono jedn liter
i wysza pia. Niewane, e powstao wyraenie nielogiczne pia, ktra amie! ale pia
brzmiaa bardziej okrutnie, brutalnie, bezwzgldnie (wiersz gronie zapowiadajcy przyszo
pisa Nowak), wic nikt nad brakiem logiki si nie zastanawia.
Jerzy Robert Nowak przyjecha nawet do Dmosina osobicie. 22 lipca 2001 roku w dmosiskim
kociele mwi o koniecznoci rozliczenia winnych kolaboracji z komunizmem, w tym Brzechwy.
Cieszyem si, e tak wielka ilo osb wyranie podziela moje zdanie, e Dmosin habiony jest
mianem stalinowskiego kolaboranta pisa pniej. Sprawa Brzechwy, doda, staa si sygnaem
alarmowym, zachcajcym do przyjrzenia si dramatycznemu stanowi kadry nauczycielskiej,
wyksztaconej w PRL. Wybierajc Brzechw na patrona szkoy w Dmosinie, jej dyrektorka
dowioda, e nie rozumie, co znacz takie sowa, jak uczciwo intelektualna i haba domowa,
wierno ojczynie i Targowica. Maluczko, a swym modocianym podopiecznym kae wkuwa
na pami wiersze swego ukochanego Brzechwy o wielkim Stalinie wieszczy.
Nie by sam. Rafa Ziemkiewicz w yciu, Marcin Gugulski w Gosie i Jerzy Biernacki
w Naszej Polsce te nie mieli wtpliwoci, e Brzechwa nie zasuguje na wyrozumiao.
Gdybym mia dziecko, rwnie nie chciabym, aby kiedy mi na moje nauki odpowiedziao nie
nud stary, taki Brzechwa si wini, paszczy i kolaborowa i jako zosta patronem mojej szkoy
pisa Ziemkiewicz. Chwalca wszystkich kolejnych wadz i komunistyczny propagandysta to nie jest
idea i wzr wychowawczy dla modziey. (...) Zbyt atwo chwali monych, zbyt chtnie pastwi si
nad sabymi wtrowa mu Gugulski.
Dziennikarzy, ktrzy opisywali konflikt w Dmosinie, Ziemkiewicz nazwa hienami. Postkomunizm
wyksztaci typ dziennikarzy yjcych z demaskowania rzekomej polskiej ciemnoty i antysemityzmu
pisa; zatracili oni ludzkie instynkty i zasady zawodowej etyki.
Jerzy Biernacki pisa w Naszej Polsce, e rdem zamieszania wcale nie jest ydowskie
pochodzenie Brzechwy, tylko fakt, e zdradzi ojczyzn, szed na czele wczesnego pochodu,
po trupach polskich patriotw, do wietlanej przyszoci, do komunizmu. A dziennikarze, ktrzy
twierdz inaczej, prbuj odwrci uwag od udziau pisarza w stalinowskiej propagandzie. Z tego
samego powodu arcybiskup lubelski Jzef yciski, ktry zarzuci protestujcym przeciwko
Brzechwie mentalno moczarowsk, trafi kul w pot, uzna Biernacki. Chocia gwoli prawdzie
trzeba doda, e wrd zhabionych pisarzy polskich tych z pochodzeniem ydowskim, bya, niestety,
wikszo doda. Patronem szkoy Brzechwa mg zosta wycznie dlatego, e wadza
w Dmosinie jest czerwona i wrogo nastawiona wobec proboszcza i Kocioa. Niestety, wolne
wybory to nie zawsze mdre wybory pisa Biernacki.
Tutaj zawsze trwa wojna z Kocioem mwi Tygodnikowi Solidarno anonimowy
mieszkaniec Dmosina. Kwaniewski wygrywa tu do zera, bo Dmosin zawsze by czerwony
doda inny. I wytumaczy dlaczego: Pobliskie zakady motoryzacyjne produkoway sprzt dla
Rosjan, wic zatrudniano tam tylko zaufanych.
Dostao si nawet, i to z wszystkich stron, crce poety, kiedy prbowaa tumaczy, e ojciec by
przede wszystkim polskim patriot, jego zauroczenie komunizmem nie trwao wcale dugo, a kilka
wierszy, ktre napisa pod naciskiem wadzy, nie miao wikszego znaczenia. Nowak (a take
Biernacki) pouczy Krystyn Brzechw, e wcale nie pod naciskiem, lecz z niebywa gorliwoci
i zapaem. I wcale nie byo to tylko kilka wierszy, ani niedugo, ale wysugiwa si komunistom

a przez sze lat (Biernacki pisa nawet o dziewiciu). Kazano mu tak pisa powiecie
zapewne. / Tak! Serce mi kazao. Nie mog inaczej Nowak zacytowa Brzechw, a potem
skrupulatnie wyliczy wszystkie publikacje z okresu, gdy nurza si w bocie stalinizmu. Przesta
pisa nie dlatego, e przejrza na oczy, ale dlatego, e umar Stalin i jego skrajnie toporne,
wierszowane paszkwile przestay by potrzebne. Czy mona si dziwi, e wielu mieszkacom
Dmosina nie odpowiadaa myl, aby stalinowski denuncjator wiejskich pasibrzuchw by
patronem akurat ich wiejskiej szkoy napisa.
Nowak pochwali crk poety wycznie za krytyk Gazety Wyborczej, ktra, zdaniem Krystyny
Brzechwy, nadaa lokalnemu incydentowi w Dmosinie ostrze antypolskie i antykocielne. Gdy
Wyborcza osdzia, e niech do Brzechwy jako patrona szkoy jest obrzydliwym aktem
antysemityzmu, to wielu mieszkacw Dmosina boi si narazi pisa Nowak. Obawiaj si,
e odrzucenie Brzechwy skoczyoby si zmniejszeniem funduszy dla antysemickiej gminy.
Piotr Gadzinowski, zastpca Jerzego Urbana w tygodniku Nie napisa, e Krystyna Brzechwa
zachowaa si jak ludzie, ktrzy w czasie II wojny wiatowej skadali w hitlerowskim Urzdzie ds.
rasy papiery powiadczajce ich genetyczn czysto. Wysyajc do Gazety Wyborczej list
przekonujcy, e ojciec mimo ydowskiego pochodzenia by polskim patriot, postpia jak ludzie,
ktrzy wypierali si swoich ydowskich krewnych, na gwat poszukujc babki Polki albo dziadka
Serbo-Chorwata, byle tylko opni egzekucj. Przekonywanie, e ojciec poety by absolwentem
Szkoy Gwnej, a nie chederu, e zosta pochowany na cmentarzu ewangelicko-augsburskim, a nie
na kirkucie, przypominanie, e walczy w wojnie polsko-bolszewickiej i dosta ksik z dedykacj
Pisudskiego, to przyjcie filozofii nazistowskiego Rassenamtu. Niewane, e Brzechwa by
znakomitym satyrykiem i autorem wspaniaych wierszy dla dzieci, waniejsze, eby przekona Urzd
ds. rasy, e co prawda by ydem, ale nie cakiem. Rzyga si chce, czytajc takie listy pisa
Gadzinowski. Moe nawet bardziej ni syszc o opiniach ksidza z Dmosina koo Gowna i jego
parafian.
Take Antoni Marianowicz w dzienniku napisa, e dowodzenie przez crk Brzechwy, i ojciec
by Arcypolakiem, byo bdem. On sam by tego nigdy nie zrobi. ...byoby poniej jego godnoci
tumaczy si z tego przed byle kim uzna Marianowicz.
Burza medialna trwaa w najlepsze jeszcze kilka miesicy, gdy dyrektorka szkoy w Dmosinie
zwoaa kolejne posiedzenie rady pedagogicznej w sprawie patrona. Zaprosia nauczycieli, rodzicw
uczniw, radnych, pani wjt Dmosina i kuratora owiaty z odzi. W sumie kilkadziesit osb,
drugie tyle byo dziennikarzy z oglnopolskich telewizji, stacji radiowych i gazet.
Rada pedagogiczna i rada rodzicw podtrzymay decyzj o wyborze Brzechwy na patrona szkoy,
podobnie rada gminy i pani wjt.
Jeli Brzechwa nie jest Polakiem, to czy jest nim urodzony na Litwie Mickiewicz albo Chopin,
ktrego ojciec by Francuzem? mwia do telewizyjnych kamer i mikrofonw. Dyrektorka szkoy
dodaa, e w Australii nawet gr nazwano imieniem Kociuszki, cho przecie Kociuszko wcale
nie by Australijczykiem. A dzki kurator owiaty zaartowa, e by moe Kaczka dziwaczka
rzeczywicie nie jest utworem patriotycznym, ale jest to niewtpliwie kaczka polska.
We wrzeniu 2000 roku odbya si uroczysto nadania szkole podstawowej w Dmosinie imienia
Jana Brzechwy. Bya msza celebrowana przez wikariusza generalnego diecezji owickiej, byli
parlamentarzyci, czonkowie kuratorium, byli uczniowie innych szk im. Jana Brzechwy i by
Antoni Marianowicz. Ani jednego zgrzytu, tonacja hodu dla Brzechwy, jako pisarza i czowieka
pisa. Ale nie wszyscy byli zadowoleni. Zapomniano cakiem o osobie i zgodzie ksidza proboszcza
z miejscowej parafii zauway Tygodnik Solidarno w artykule zatytuowanym Czerwona

mga.
Jan Brzechwa jest bliski kilku pokoleniom dzieci. Ja te uczyem si w szkole o kaczce
dziwaczce i samochwale. Jego wiersze miay jedno zadanie: bycie byli lepsi, yli z innymi
w przyjani i zgodzie mwi podczas mszy ksidz kanclerz diecezji. Biskup owicki powici
sztandar szkoy, na ktrym umieszczono cytat z wiersza poety: Trzeba miowa wiecznie i sercem
i ustami / Aeby Bg bezpiecznie mg mieszka midzy nami.
Wydawao si, e wszystko zostao wyjanione raz na zawsze. I nie przeszkodzi temu nawet list
grupy dmosinian do jednego z posw Akcji Wyborczej Solidarno z prob o powoanie komisji
sejmowej, ktra zbadaaby okolicznoci nadania szkole w ich miejscowoci imienia Brzechwy.
Ale tylko wydawao si!
W maju 2001 roku imi Brzechwy postanowia przyj podstawwka na warszawskim Ursynowie.
Kandydata zaakceptowali rodzice i rada pedagogiczna, uczniowie przez p roku przygotowywali si
do uroczystoci, uczyli si wierszy i gromadzili pamitki. Ale zaprotestowa przewodniczcy komisji
rewizyjnej rady gminy Ursynw, radny Akcji Wyborczej Solidarno. Owiadczy, e cyniczny
stalinowski aparatczyk nie zasuguje na taki zaszczyt, a propozycja jest prowokacj wobec gminy,
na dowd czego odczyta wiersz Marsz. Kto tym dzieciom za dziesi lat wytumaczy, dlaczego tak
zdecydowalimy pyta.
W radzie rozptaa si burza.
Wyboru dokonay dzieci, ktre na wierszach Brzechwy ucz si czyta. Trzeba to uszanowa
przekonywa radny Unii Wolnoci.
Marsz przywoywano oczywicie w wersji bdnej, ale bardziej dla Brzechwy kompromitujcej.
Z pi zamiast siy.
Byem poraony, gdy przeczytaem Marsz. Brzechwa w tym wierszu nawoywa, by piowa
przeciwnikw komunizmu mwi przewodniczcy rady gminy (te z AWS). Pytany, czy wierszami
dla dzieci nie zasuy na rehabilitacj, odpar: Przeciwnie. Tym stalinowskim wierszem
zaprzepaci ca swoj twrczo. Przypuszczam, e by cynikiem, ktry utwory dla dzieci pisa dla
pienidzy.
Pena emocji dyskusja odbya si take w Internecie.
Radni z Ursynowa ujawnili wielki komunistyczny spisek. Naleeli do niego: towarzyszka Pcha
Szachrajka (jej ksywka mwi sama za siebie), tow. Rudy (wiadomo, czerwony), Ry Bazyli, tow. Lis
Witalis (podejrzane litewskie nazwisko). A ich wtyczka w rodowisku nieletnich to czonek ZSMP
Sta Pytalski. Dzikujemy wam, radni z Ursynowa. Kiedy podpalacie przed Ratuszem stos
z ksikami Brzechwy? pyta internauta o nicku Witalis.
Podczas gosowania dziesiciu radnych byo przeciwko kandydaturze Brzechwy. Mimo to zosta
patronem szkoy.
Inny charakter miaa awantura, ktra wybucha w Tarnowie. W grudniu 2004 roku w miecie
pojawi si skwer poetw. Na aweczkach przy ulicy Waowej usiedli odlani z brzu Agnieszka
Osiecka, Zbigniew Herbert i Brzechwa, wybrani w plebiscycie przez czytelnikw tarnowskich
bibliotek. Obok stana skrzyneczka z tomikami wierszy kadego z twrcw (klucze w pizzerii
nieopodal). Ale posadzenie niezomnego Herberta obok moralnie wtpliwych Osieckiej
i Brzechwy (zza plecw poety wychyla si kaczka dziwaczka), natychmiast znalazo przeciwnikw.
Nie przekonao ich nawet to, e poeci siedz odwrceni do siebie tyem.
aweczka, niezalenie od intencji autorw, uwiarygodnia etycznie tak Brzechw, jak
i Osieck. Wic cho wiersze Brzechwy s pikne, a piosenki Osieckiej mona ceni, rzecz caa
staje si po prostu dwuznaczna pisa tarnowski tygodnik Temi. Jeszcze ostrzej zareagowaa

tarnowska Unia Polityki Realnej: Podczas gdy Zbigniew Herbert dowiadcza szykan od PRLowskiej wadzy, pupile reimu, przyspawani obecnie obok, wychwalali zbrodniarzy albo pawili
si w bogactwie, jakie zapewni serwilizm wobec wadz i towarzystwa. Do pisma czonkowie
zarzdu UPR doczyli wiersz Herberta Potga smaku, wspomnienie o Osieckiej autorstwa Jerzego
Urbana i socrealistyczne wiersze Brzechwy (wac. Jan Lesman zaznaczyli autorzy listu).
Tarnowski skwer poetw szybko sta si jedn z atrakcji turystycznych miasta i celem spacerw
mieszkacw.
Od stycznia 2007 roku w Telewizji Polskiej zaczy si pojawia filmy z serii Errata
do biografii, powicone losom pisarzy w okresie PRL, zarwno tych uwikanych we wspprac
z wadzami komunistycznymi, jak i tych, ktrych ludowa Polska skazaa na zapomnienie. Pokazano
filmy m.in. o Gaczyskim, Broniewskim i Tuwimie z jednej strony, oraz Herbercie, CatMackiewiczu czy Tyrmandzie z drugiej. Inaugurowa cykl dokument o Brzechwie. Pomysodawca
Erraty Robert Kaczmarek (reyserem filmu by Dariusz Maecki) tumaczy, e osobicie nic
przeciwko Brzechwie nie ma, ale wtpi, czy pieszczoch systemu komunistycznego zasuguje,
by by patronem szk. Owszem, nie robi wielkich wistw, ale wspiera ustrj wtedy, gdy
w lasach funkcjonoway jeszcze regularne oddziay walczce z komunistami. Artyci po kawiarniach
debatowali, jak tu ustawi si w nowych warunkach, a we Wronkach pojmanych onierzy NSZ
wieszano za nogi i tuczono po grzbietach metalowymi prtami mwi.
Narratorem filmu o Brzechwie by Jerzy Robert Nowak, prcz niego wystpili Ryszard
Matuszewski (niegdy jeden z najgorliwszych stalinizatorw literatury napisa Nowak), crka
poety i Maria Szstak, autorka ksiki o twrczoci Brzechwy. Trzy osoby, ktre co si wybraniay
Brzechw, zakamujc, minimalizujc lub wrcz negujc fakty dowodzce umoczenia si Brzechwy
po uszy w stalinowskiej mazi skary si Nowak w Naszym Dzienniku. Przerywnikiem byy
bajki Brzechwy, recytowane przez dziewczynki z jednego z warszawskich przedszkoli, symbol
kolejnego pokolenia wydanego na pastw poplecznika reimu.
Poniewa film okaza si dla obrocw Brzechwy porak pisa Nowak rzucia si na niego
grupa rozjuszonych czerwonych i rowych wybielaczy PRL. Przekonujc (kamliwie!),
e krzywdzi Brzechw, bo kilka stalinowskich wierszy tonie w morzu wspaniaych bajek. Wtedy
Nowak postanowi raz jeszcze dowie, e wierszy i satyr byo kilkaset (pniej ograniczy si
do wielu dziesitkw), zebranych w a omiu kolaboranckich tomach. Policzy wszystko, co si
dao, wiersze winne i niewinne, autorstwa Brzechwy i cudze (we wspredagowanej przez niego
ksice Na obie opatki), pisane na zamwienie i wynikajce z autentycznego entuzjazmu dla
powojennej odbudowy. Dziesitki tysicy najlepszych patriotw z AK, Batalionw Chopskich
i Narodowych Si Zbrojnych wywoone s Syberi i katowane w wizieniach, a Brzechwa pisze,
grzmia Nowak. Przeladuje si i spycha na margines patriotyczn inteligencj, a Brzechwa ukada
satyry na kuakw. Nard jest opluwany i bezczeszczony, a Brzechwa rymuje o planie szecioletnim.
Komunici faszuj wybory, ronie liczba winiw politycznych, a Brzechwa pisze coraz wicej.
Sowieccy oprawcy rozbijaj resztki pastwa podziemnego, a Brzechwa publikuje Ballad o dwch
facetach, jeden z najpodlejszych utworkw (zdrobnienie J.R.N.), szkalujcy resztki podziemnego
pastwa. Polska jczy w sowieckim jarzmie, a dla Brzechwy najwaniejszym problemem jest
zagraajca wolnoci amerykaska coca-cola. Przestaje pisa dopiero, gdy umiera Stalin i nikt ju
nie chce od niego kolejnych utworw, opluwajcych patriotw. Niegodziwa seria wystpie
wybielaczy stalinowskiego sualstwa J. Brzechwy wymaga dokadnego sprostowania w oparciu
o jake uparte fakty pisa Nowak, ubolewajc, e kamcy wybielajcy targowick dziaalno
jednego z najgorszych kolaborantw doby stalinizmu cigle nie chc umilkn.

Odpr Nowakowi daa Gazeta Wyborcza. Wypomniaa lustratorowi, e w czasach PRL siedzia
na etacie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych i pisa ksiki na cze Janosa Kadara
przywracajcego sowieckie porzdki po rewolucji w Budapeszcie. W obronie Brzechwy stana te
Danuta Cirli-Straszyska, oburzona sdem odprawionym nad poet w telewizji. Napisaa,
e w latach pidziesitych, kiedy bya w Czytelniku redaktork ksiek dla dzieci i modziey,
zarzucano Brzechwie raczej puste arty i bezideowo, ni chwalono za zaangaowanie.
Prawdopodobnie to wanie telewizyjna Errata bya powodem kolejnej bitwy o poet. Tym
razem we Wrocawiu. Zwizek Wysiedlonych Wierzycieli Skarbu Pastwa zada zmiany nazw
niezdekomunizowanych jeszcze ulic w miecie (pierwsza lustracja odbya si w roku 1990, kiedy
to przemianowano 64 ulice). Tym razem dekomunizacja miaa obj ulice Komuny Paryskiej
i Nowohuck, a oprcz nich m.in. Leona Kruczkowskiego, Wodzimierza Majakowskiego, Franklina
D. Roosevelta, Ludwika Waryskiego i Brzechwy. Bo ich patroni suyli komunistom, a Brzechwa
w okresie stalinowskim zasyn z wielu wierszy gloryfikujcych system komunistyczny i Stalina.
Na dowd przewodniczcy Zwizku Wysiedlonych, ktrego kilka lat wczeniej wyrzucono z Targw
Ksiki we Frankfurcie za wystawienie antysemickich i antyniemieckich publikacji, odczyta
na posiedzeniu Komisji Nazewnictwa Towarzystwa Mionikw Wrocawia kilka wierszy
Brzechwy. Wniosek popar wicemarszaek sejmu z wsprzdzcej wtedy w kraju Ligi Polskich
Rodzin, Janusz Dobrosz. Dolnolska Solidarno poparcia odmwia.
Brzechw w roli patrona mia zastpi genera Wadysaw Anders.
Kady, kto przeczyta prostalinowskie wiersze Brzechwy, bdzie si za niego wstydzi. Nie
trzeba go od razu dyskredytowa, ale nazwa ulicy to za duo. Wystarczy, e jego ksiki si ukazuj
mwi dziennikarzom wicemarszaek.
Twrcw powinno ocenia si po ich dorobku odpowiedzia prezydent Wrocawia Rafa
Dutkiewicz. Do tego pomysu jest tylko jeden komentarz: Dnia pewnego lene ptaki / Przeczytay
napis taki: / Tu dla mody i ozdoby / Wymieniamy ptasie dzioby. Dodam tylko, e tytu tego wiersza
Brzechwy brzmi Ptasi mzg.
Do zmiany patrona ulicy nie doszo. Sprzeciw mediw i mieszkacw miasta by tak wielki,
e pomysodawcy nie wrcili do tematu. (Tej bitwie o Brzechw powicony jest kolejny rozdzia
Moja przygoda z Brzechw. Historia jednego felietonu).
W poowie roku 2007 posowie rzdzcego Prawa i Sprawiedliwoci zoyli w sejmie projekt
ustawy o usuwaniu symboli komunistycznych. Z nazw polskich miejscowoci, ulic i placw
ostatecznie znikn miay nazwy gloryfikujce komunizm. PiS, majc u boku LPR, mg w Polsce
wszystko, ale autorzy projektu mieli wyranie wiksze poczucie absurdu pewnych pomysw ni
harcownicy we wczeniejszych bitwach o Brzechw. W uzasadnieniu do projektu ustawy napisali,
e nie obejmie ona nazw i przedmiotw upamitniajcych wybitnych twrcw (z nazwiska
wymieniono Wadysawa Broniewskiego, Juliana Tuwima i Jana Brzechw), ktrzy w ktrym
momencie ycia ulegli komunistycznym miraom. W takich wypadkach chodzi o uznanie dla
nieprzemijajcych wartoci, jakie pozostawili oni jako twrcy, nie za o aprobowanie ich wyborw
politycznych napisano w projekcie ustawy.
Kolejna wojna wybucha latem 2008 roku w Gdasku, te z telewizyjn Errat w tle. Trwaa
blisko rok. Byo jak zwykle. Najpierw patrona szkoy podstawowej w Gdasku-Kiepinie wybrali
sobie uczniowie, nastpnie zaakceptowaa go rada pedagogiczna i rodzice, a pniej wdali si w to
politycy. Co prawda komisja edukacji rady miasta zaopiniowaa kandydatur pozytywnie, ale gdy
przyszo do gosowania, poeta przepad. Nie pomoga nawet opinia IPN, o ktr poprosia dyrekcja
szkoy. Instytut uzna, e nie ma przeciwwskaza, by Brzechwa zosta patronem, ale radni wiedzieli

lepiej. Podczas kolejnego gosowania w lutym 2009 roku przeciwko Brzechwie byli radni PiS i kilku
z rzdzcej w Gdasku Platformy Obywatelskiej. Wystarczyo.
Najpierw pisa peany na cze Pisudskiego, potem szydzi z onierzy AK i gloryfikowa Stalina
przekonywa jeden z radnych Prawa i Sprawiedliwoci, czonek komisji kultury rady. By
konformist i lizusem. I kto taki ma by wzorem dla modziey?
Dla radnego byo oczywiste, e nie moe! Zwaszcza w miecie, ktre szczyci si mianem kolebki
oporu i walki z komunistycznym ustrojem. I nie przekonao go tumaczenie radnego z PO:
Brzechwa po tym niechlubnym okresie sta si kontestatorem systemu, a wczeniej bra udzia
w wojnie polsko-bolszewickiej. To facet o dodatnim bilansie, wychoway si na nim pokolenia
Polakw.
Po gosowaniu wybucha awantura. Rada zostaa zasypana listami od oburzonych gdaszczan,
uwaajcych, e taka decyzja kompromituje miasto starajce si o tytu Europejskiej Stolicy Kultury.
Zaprotestowao Stowarzyszenie Pisarzy Polskich: Wygrzebywanie z yciorysw innych ludzi tylko
tego, co brzydkie i brudne, pomijajc to, co pikne i mdre, nie jest dobr praktyk. Taka postawa
gdaskich radnych dziwi tym bardziej, e przecie nie tak dawno, nie suchajc gupich podszeptw,
nie odebrali Gnterowi Grassowi honorowego obywatelstwa Gdaska, cho wydaje si,
e przynaleno do Waffen SS jest wikszym grzechem ni pisanie wierszykw na cze Stalina.
Rzdzca Gdaskiem PO zdecydowaa, e sprawa patrona dla podstawwki nr 84 w marcu trafi
pod gosowanie jeszcze raz (Caa Polska si z nas mieje mwi przewodniczcy rady z PO).
atwo nie byo, bo radni PiS zaproponowali jako kontrkandydata synnego kardiochirurga profesora
Zbigniewa Relig, ktry zmar kilka dni wczeniej. Ale Platforma zarzdzia dyscyplin
w gosowaniu, radni PiS w protecie wyszli z sali obrad, i Brzechwa patronem zosta. Tylko radny,
od ktrego wszystko si zaczo, powiedzia, e moe przynajmniej po dyskusji, ktra si odbya,
jaka kolejna szkoa zastanowi si, zanim wybierze Brzechw na patrona.
Ju po zakoczeniu awantury w Dmosinie Brzechwa zosta patronem przedszkoli m.in. w Sopocie,
Biaymstoku, Sosnowcu i Bdzinie oraz szk w Zielonej Grze, Pocku i na oliborzu w Warszawie.
Dla oliborskich radnych okaza si nawet lepszym kandydatem ni legendarny rewolucjonista
Ernesto Che Guevara; w 2003 roku zastpi go w roli patrona szkoy podstawowej nr 62. Za byli
nawet radni prawicy. Wstrzymao si tylko czterech. Twierdzili, e nie podoba im si postawa, jak
zaj Brzechwa w 1939 roku we Lwowie, po zajciu miasta przez Rosjan. Krystyna Brzechwa
musiaa prostowa, e ojca w czasie wojny nie byo we Lwowie w ogle.
Spory o Brzechw trafiy w kocu i do telewizyjnego serialu. W jednym z odcinkw Rancza,
satyry na rzeczywisto polskiej prowincji, wjt gminy Wilkowyje Lucy Wilska proponuje, by gmina
fundowaa kadej rodzinie, w ktrej urodzi si dziecko, dwie ksiki. Jedn dla rodzicw,
o pielgnacji niemowlt, i drug do czytania najmodszym, na przykad Brzechwa dzieciom.
Nazwisko Brzechwy od razu budzi czujno radnych. Wiedz, e poeta jest kontrowersyjny,
i dobrze wiedz dlaczego.
A nie ma polskich autorw? pyta jeden.
A co Brzechwa by, Szwed? dziwi si Lucy. Jest Polk, ale urodzia si w Ameryce i nie
rozumie, skd bior si polskie fobie i uprzedzenia.

Moja przygoda z Brzechw. Historia jednego felietonu


Na pocztku 2007 roku wrocawski Zwizek Wysiedlonych Wierzycieli Skarbu Pastwa zada
zmiany nazw niezdekomunizowanych jeszcze ulic w miecie. Wniosek popar wicemarszaek sejmu
z wsprzdzcej wtedy Ligi Polskich Rodzin oraz lokalni dziaacze LPR. Dekomunizacja miaa
obj m.in. ulice Komuny Paryskiej, Wodzimierza Majakowskiego, Franklina D. Roosevelta,
Ludwika Waryskiego i Brzechwy (pisz o tym szerzej w rozdziale Wojny o Brzechw).
W marcowym numerze miesicznika Odra, w ktrym od ponad dwudziestu lat ukazuj si moje
felietony z cyklu Stan przejciowy, opublikowaem zamieszczony niej tekst.
PRECZ Z BRZECHW
1.
Redakcji Stanu przejciowego udao si dotrze do tajnego uzasadnienia wniosku Ligi Polskich
Rodzin, ktra zadaa niedawno usunicia nazwiska Jana Brzechwy z listy patronw ulic najpierw
we Wrocawiu, a nastpnie w caej Polsce. Ide wspar ju wicemarszaek sejmu Janusz Dobrosz
(kiedy PSL, obecnie LPR).
Powodem wniosku LPR nie jest jak sugeroway media lewicowe oraz zbliona do Platformy
Obywatelskiej prasa liberalna wiersz Brzechwy Kaczka dziwaczka. Utwr, ktry przez pewn
zbieno tytuu z nazwiskiem dwch najwaniejszych osb w pastwie bywa w niektrych krgach
wykorzystywany do mao miesznych atakw na prezydenta i premiera Kaczyskich, nie pojawia si
w uzasadnieniu przygotowanym przez LPR w ogle.
Oto najwaniejsze fragmenty dokumentu, ktry zdobylimy.
2.
Jan Brzechwa (prawdziwe nazwisko Lesman) nie jest godny, by patronowa szkoom,
przedszkolom i ulicom w dziesitkach polskich miast. Nie zasuguje, by pody jego nienawistnego
pira ksztatoway wyobrani milionw Polakw. Nie tylko z powodu ukrywanych przez lata
wierszy sawicych komunizm, sowieck armi i Jzefa Stalina. Znacznie wikszych spustosze
dokonay niewinne na pierwszy rzut oka utwory, za porednictwem ktrych przez kilkadziesit lat
Lesman-Brzechwa sczy w umysy polskich dzieci jad kompleksw, niewiary w si narodu
i bezbono.
Nie ma wrd jego utworw wierszy sawicych bohaterstwo polskiego ora, patriotyzm
i wierno Kocioowi. W zamian w poal si Boe poeta bez skrupuw zatruwa mode polskie
umysy wirusem gorszoci w porwnaniu z przedstawicielami innych nacji. Nie trzeba nawet
pisa, kim zdaniem poety o nazwisku Lesman, ukrywajcym si jedynie za pseudonimem Brzechwa,
s owi lepsi!
Mali Polacy w jego wierszach to wycznie niepoprawni zarozumialcy (Samochwaa w kcie
staa / 1 wci tak opowiadaa), notoryczni kamcy (Pomyl tylko, co ty pleciesz! / To zwyczajne
kamstwo przecie) i godne pogardy nieroby (Na tapczanie siedzi le, / Nic nie robi cay dzie).
Z poematw takich jak Pcha Szachrajka czy Szelmostwa lisa Witalisa wynika wprost, e Polacy
to take oszuci, nacigacze, populici, a w dodatku germanofile (By Witalis rodem z Polski, lecz
kapelusz mia tyrolski). Nie trzeba chyba dowodzi, i jest to w oczywisty sposb realizacja tego
samego programu, ktry w okresie II wojny wiatowej mia uczyni z Polakw podludzi.
Takimi, rzekomo wychowawczymi, wierszami Lesmana prbowano w polskiej szkole zastpi
patriotyczne utwory Stanisawa Jachowicza czy Wadysawa Bezy.

3.
Nie ma wrd utworw Lesmana-Brzechwy takich, ktre budziyby w modych Polakach uczucia
wysze, s za to rymowanki przedstawiajce nasz nard jako godnych pogardy donosicieli ( Kt
si ciebie o to pyta! Nikt, / Ja jestem skarypyta), gospodarczych nieudacznikw (Wic zamieni
stryjek / Siekierk na kijek), brudasw i baaganiarzy (Pan starosta jad przy stole, / Naraz patrzy
wos w rosole), osoby histeryczne (Matka wpada w stan nerwowy / i musiaa zay bromu) i
trudno to duej ukrywa ociae umysowo (Ojciec za poszed po rozum do gowy / 1 kiedy
powrci nie wiadomo).
Wrd najczciej drukowanych wierszy Lesmana znajduj si rymowanki jakby pisane
na zamwienie propagandy okresu zaborw czy wrcz czasu okupacji hitlerowskiej, a nastpnie
sowieckiej. Podkrelaj one niezdolno Polakw do samoorganizacji, budowy wasnego pastwa
i zajcia nalenego nam miejsca w wielkiej rodzinie pastw demokratycznych.
Polacy jawi si w nich jako nard, ktry nie jest w stanie wykorzysta ofiarowanej mu szansy
(Usiad i spojrza ogromnie struty / Na swoje siedmiomilowe buty, / Zdj je ze zoci, do wody
wrzuci / 1 na bosaka do domu wrci), potrafi jedynie wywoywa na caym wiecie awantury
(Przy tych sowach popad w zapa, / Za czupryn Prota zapa, / Wytarmosi bez litoci,
Porachowa wszystkie koci), czyli z zaoenia skazany jest na rol suebn w stosunku
do spoeczestw lepiej zorganizowanych i stojcych na wyszym szczeblu cywilizacyjnym
(Po co wasze swary gupie, / Wnet i tak zginiemy w zupie). Polacy powinni wykonywa na ich
rzecz prace najprostsze, niewymagajce wyksztacenia wikszego ni umiejtno czytania i pisania
w zakresie podstawowym.
4.
Lesman-Brzechwa od samego pocztku dziaa ze szczegln perfidi, pozornie niewinnymi
utworami sczc do wiadomoci modych Polakw trucizn zwtpienia. Czowiek w odway si
nawet podnie rk na integralno polskiego pastwa, sugerujc niezdolno do koegzystencji
we wsplnych granicach takich rzek, jak Odra, w ktr wbija graniczne supy Bolesaw Chrobry,
Warta, pynca przez gospodarn Wielkopolsk (Pono pierwsza rzeka Warta, / e jest Note nic
niewarta, / Warcie na to rzeka Odra, / e jest gupia i niedobra) i ozdoba wschodniej Polski
malowniczy Wieprz (Wtedy pady sowa Wieprza: / Sama te nie jeste lepsza!).
Tzw. poeta sugerowa notoryczny polski baagan (a cinie si pod piro pytanie, w czyim
interesie byo to bardzo kiepsko ukrywane nawizywanie do stereotypu polnische wirtschaft),
wykluczajcy prawo naszego pastwa do zajmowania miejsca w sercu Europy (Siedlce wpady
do Krakowa, / Krakw zmieni si w jezioro, / Nowy Targ za San si schowa, / A San urs w gr
spor).
Doskonale koresponduje to z obecnym take w jego wierszach nieustannym podkrelaniem
wyszoci gospodarki kochozowo-spdzielczej, charakterystycznej dla okresu, gdy Polska
pozbawiona bya suwerennoci (Nikt nikogo nie oszwabia, / Nikt na nikim nie zarabia, / Bo gdzie
cz wsplne cele, Tam s wszyscy przyjaciele), nad gospodark wolnorynkow ( Kto
powiedzia, e jest drogo? / Nie prosiem z was nikogo / By odwiedza moj kniej. / Komu drogo
niechaj nie je!).
5.
A jakby tego wszystkiego byo jeszcze za mao, Brzechwa-Lesman chcia uczyni idolem polskich
dzieci niejakiego Ambroego Kleksa, czowieka niewiadomego pochodzenia, niewiadomej religii
(cho wiele sugerowa moe noszony przeze czarny chaat i duga broda) i niewiadomej profesji
(bo przecie nie mona powanie traktowa jego rzekomej Akademii, w ktrej naucza si

kleksografii i kleksologii), przedstawiajcego si w dodatku jako doktor nauk tajemnych.


Kleks utrzymuje podejrzane kontakty na Wschodzie i dysponuje najnowoczeniejszymi rodkami
technicznymi, jakie wykorzystuj w swej pracy obce wywiady (oko, ktre jest w stanie wysa
na przeszpiegi w kosmos, to przecie nic innego jak sonda szpiegowska najnowszej generacji,
a okularw, ktre w miar potrzeby zmieniaj si w rower, nie powstydziby si sam James Bond).
Rzekome podre, ktre Kleks odbywa do ludzi podejrzanej proweniencji (np. niejakiego doktora
Paj-Chi-Wo, Chiczyka) i jeszcze bardziej podejrzane zajcia, ktrym si oddaje, niedwuznacznie
sugeruj, e jest to przedstawiciel tajnych sub, wypeniajcy zadania, ktrych nieprzyjaznych
wobec Rzeczypospolitej celw atwo si domyli. Jeli prawdziwe oblicze i intencje Kleksa nie
zostay do tej pory ujawnione przez komisj Antoniego Macierewicza, wiadczy to jedynie o bardzo
wysokim poziomie jego zakonspirowania.
Zo, na ktre dzieci na caym wiecie zostay naraone dopiero w latach dziewidziesitych XX
wieku, kiedy to rozpoczo si szalestwo zwizane z publikowaniem kolejnych tomw przygd
niejakiego Harryego Pottera, zaatakowao maych Polakw ju p wieku wczeniej, wanie
przygodami Ambroego Kleksa, ktre wyszy spod pira Lesmana. Ju choby to wystarczy,
by ostatecznie wykreli go z grona osb, ktrym powierzamy dusze i umysy naszych dzieci.
6.
Jak udao si dowiedzie redakcji Stanu przejciowego, Liga Polskich Rodzin przygotowuje ju
kolejny wniosek, o skrelenie z listy lektur i usunicie z grona patronw polskich ulic i szk Juliana
Tuwima. Jednym z argumentw ma by omieszajcy polski parlamentaryzm wiersz Ptasie radio.

To, co wydarzyo si po opublikowaniu tego felietonu spowodowao, e dwa miesice pniej


napisaem kolejny.
HISTORIA JEDNEGO FELIETONU
1.
W marcowym Stanie przejciowym ukaza si felieton Precz z Brzechw. Felieton by do
oczywistym dla czytelnikw Odry artem z pomysu czonkw i sympatykw LPR, eby usun
Jana Brzechw z listy patronw polskich ulic, przedszkoli i szk. Wydawao si, e absurdalno
wymylonego przeze mnie i przypisanego LPR uzasadnienia wniosku o ekskomunik Brzechwy nie
moe budzi wtpliwoci. Bo mona oczywicie by tak owadnitym inkwizytorsk pasj, eby
z podobnym wnioskiem wystpi, ale nie mona by a tak gupim, eby uzasadnia to w taki sposb,
jak w felietonie. Mali Polacy w wierszach Brzechwy mieliby by wycznie niepoprawnymi
zarozumialcami (Samochwaa w kcie staa / I wci tak opowiadaa), notorycznymi kamcami
(Pomyl tylko, co ty pleciesz! / To zwyczajne kamstwo przecie) i godnymi pogardy nierobami
(Na tapczanie siedzi le, / Nic nie robi cay dzie).
Przez dwa tygodnie po opublikowaniu felieton wid spokojne ycie comiesicznego
odrzaskiego raportu z Najjaniejszej Wariacji, niespecjalnie niepokojony, kwitowany
pochlebstwami przyjaci i kwanymi minami nieprzyjaci. Po dwch tygodniach zawis
na internetowych stronach portalu Onet.pl i dopiero wtedy si zaczo. Okazao si, e PT Czytelnicy
portalu gotowi s uwierzy w najbardziej skrajny idiotyzm, byle tylko sygnowany by przez
wsprzdzc narodowo-katolick parti.

2.
Pod felietonem w cigu dwch tygodni pojawiy si 8563 komentarze internautw, co moe nie
jest rekordem wiata, ale chyba niewiele do niego brakuje. Internauci pisali, e argumenty
za usuniciem Brzechwy przypominaj najgorsz peerelowsk cenzur, endeck nienawi, skadali
deklaracje, e w dziecistwie czytano im wiersze Brzechwy, a mimo to zachowali sprawno
umysow, wic swoim dzieciom te bd je czyta.
Wzruszajce w swej bezradnoci byo wezwanie, ktre w pewnym momencie pojawio si wrd
wpisw: Niech autor wreszcie odezwie si i powie, e to wszystko art. Najbardziej
zdeterminowani przysyali pytania wprost do Odry, domagajc si odpowiedzi, czy felieton to
prawda, czy dowcip. Byy oczywicie gosy rozsdku (pochlebiam sobie, e w wikszoci
pochodzce od osb powoujcych si na znajomo Odry), e felieton to prowokacja (niektrzy
wizali to z nadchodzcym 1 kwietnia), ale kolejni internauci natychmiast dawali im odpr.
Tyle osb wzio na powanie art (...) tylko dlatego, e na haso LPR wcza im si
automatycznie kwadrans nienawici? napisa jeden z internautw. Dobrze zasuonej niestety
odpowiedzia natychmiast drugi.
Internauci podpowiadali bojownikom LPR kolejnych kandydatw do zlustrowania. Par maych
gejw: Bolka i Lolka, Pszczk Maj i Gucia, bzykajcych na lewo i prawo, ociaego umysowo
Kubusia Puchatka, psa Reksia, ktry jest mdrzejszy od blondyna, kandydujcego na urzd prezydenta
Warszawy, zohydzajcego Polakw Mickiewicza (...jedz, pij, lulki pal....). A Rej,
Kochanowski, Fredro, jeszcze gorsi... napisa kto.
Liderzy LPR powinni naprawd powanie si zastanowi, skd bierze si w ludziach wiara, e s
gorsi, ni s naprawd.
3.
Jeden z internetowych wtkw pod felietonem wzywa: Kto jest za dymisj Giertycha, niech si
wpisuje. Pod wezwaniem szybko pojawio si blisko p tysica wpisw. Pod wnioskiem
o delegalizacj Ligi Polskich Rodzin (Niech wpisuj si miasta) wpisay si Krakw, Gogw,
Czstochowa, Wrocaw, Zabrze, Szczecin, Pock, Starogard, Pruszkw, Brwinw, Krotoszyn,
Sosnowiec, Zotoryja, d, Pozna, Kielce, Wocawek, Bielsko-Biaa, Zduska Wola, Lbork, Pia
i Opalenica, Kluczbork, Olkusz, 254 osoby z gimnazjum w Kiszkowie, a nawet Toru. Te wypociny
LPR wygldaj cakiem jak propaganda ZSRR, choby za to LPR powinna by zdelegalizowana
podsumowa jeden z internautw.
Kiedy kto inny (ujawni, e mieszka w Katowicach) odway si napisa, e jest i przeciw
dymisji lidera LPR Romana Giertycha, i przeciw prowokacji, ktr jest artyku, natychmiast doczeka
si kontry: Ty chyba nie jeste z Katowic! Nie rb wstydu Katowicom!!! Katowice za dymisj.
Nigdy nie miaem wtpliwoci, e partia antyewolucjonistw nie cieszy si wielkim poparciem,
zwaszcza wrd internautw, wrd ktrych przewaaj ludzie modzi. Nie spodziewaem si
jednak, e tak wielkie jest wrd Polakw oczekiwanie, e partia ojca i syna Giertychw oraz
Ryszarda Czarneckiego bdzie produkowa podobnie kompromitujce i bezsensowne dokumenty, jak
ten uzasadniajcy zamach na Brzechw.
4.
Przez kilka dni burzy, ktra rozptaa si po pojawieniu si felietonu w Internecie, zostaem
specjalist od Brzechwy, lustracji i LPR. Udzieliem kilku wywiadw (m.in. do polonijnego radia
w Chicago), ale najzabawniejsze byo to, co dziao si poza tym.
Telefonowali do mnie dziennikarze TVN, TVN24, Gazety Wyborczej i kilku rozgoni
radiowych, ktrzy zwszyli gorcy temat. Jeden na wie, e uzasadnienie wniosku LPR zostao

od pocztku do koca przeze mnie wymylone, westchn tylko: Szkoda! (Kilka tygodni pniej
dowiedziaem si, i rzeszowski dziennik Nowiny potraktowa winiet moich felietonw Stan
przejciowy jako tytu istniejcego naprawd pisma, zacytowa najbardziej absurdalne fragmenty
uzasadnienia wniosku i przepyta kilka wanych osb, co z ulic Brzechwy w Rzeszowie).
Pojawio si kilka artykuw w obronie Brzechwy, a ja staem si bohaterem kilkunastu
internetowych blogw (tyle bez specjalnego wyszukiwania pokazao Google), gdzie felieton Precz
z Brzechw zosta przedrukowany, wzbudzajc kolejne fale niechci do partii, ktra miaa podnie
rk na autora Lisa Witalisa i Pchy Szachrajki. Prowadzcy program Pytanie na niadanie w TVN
zapytali, co sdzi o wierszach Brzechwy, on Romana Giertycha, wicepremiera rzdu i ministra
edukacji. Prbowaa zapali diabu wieczk i Panu Bogu ogarek, ale Brzechwy nie potpia.
A ksikowe wydawnictwo z Poznania zwrcio si do mnie z prob o pomoc w dotarciu
do caego tekstu tajnego wniosku LPR i zgod na wykorzystanie go w specjalnym wydaniu wierszy
Brzechwy z cenzorskimi uwagami partii osobistych wacicieli Pana Boga.
5.
Jednak rekord wiata w nieumiejtnoci czytania ze zrozumieniem pobia telewizja Polsat, ktra
30 marca, w gwnym wydaniu dziennika Wydarzenia o godz. 18.45, uczynia z felietonu
o zakusach na ulic imienia Brzechwy jeden z podstawowych tematw. Z przeraeniem patrzyem,
jak dzielni reporterzy Wydarze wypytuj mieszkacw ulicy Brzechwy we Wrocawiu i posw
LPR w Warszawie, co sdz o tym, eby Brzechwy si pozby. News gsto przetykany by cytatami
(wyczerniony ekran i wystukiwane na nim biae litery) co bardziej absurdalnych fragmentw mojego
felietonu, podawanymi jako wyimki z oficjalnego, autentycznego dokumentu koalicyjnej partii. Nawet
puenta newsa wypoyczona zostaa ze Stanu przejciowego. Nastpny bdzie Tuwim
zakoczya dziennikarka za omieszajcy sejm IV RP wiersz Ptasie radio.
Patrzyem na to z cechowym wspczuciem dla kolegw z Polsatu. Byo absolutnie oczywiste,
e nastpnego dnia liderzy LPR rozszarpi telewizj Zygmunta Solorza na strzpy, mszczc si
za zoliwoci i ataki, domagajc si w witym oburzeniu na dziennikarsk manipulacj nie tylko
przeprosin oraz sypania popiou na gow, ale i bolesnych nawet dla bardzo bogatej stacji kar
finansowych. Tymczasem nastpnego dnia nie byo adnej reakcji, podobnie kolejnego i trzeciego.
Liderzy Ligi Polskich Rodzin w Warszawie uznali widocznie za absolutnie prawdopodobne, e ich
koledzy gdzie na prowincji wydali jakie idiotyczne owiadczenie, wic lepiej poczeka, a sprawa
przyschnie i odejdzie w niepami, ni podgrzewa j protestami i awanturami.
Prawd mwic, nie sdziem, e liderzy LPR myl o czonkach swojej partii rwnie le jak
internauci, ale na pewno to oni maj racj.
6.
Dla mnie osobicie najbardziej bolesnym rozczarowaniem bya propozycja jednego z internautw:
Niech pan Urbanek i jego koledzy z LPR odpier... si od Brzechwy. Bolesnym tym bardziej,
e staram si dobiera sobie kolegw do starannie.

F e l i e t o n Precz
z
Brzechw
nadal
mona
znale
w
Internecie

http://czytelnia.onet.pl/0,1401638,1,,0,0,0,precz_z_brzechwa,artykuly.html. Wci pojawiaj si pod


nim nowe wpisy.

Nasze kontakty byy zawsze do trudne...


Rozmowa z Krystyn Brzechw, crk poety, malark
Mariusz Urbanek: Kiedy zobaczya Pani ojca pierwszy raz?
Krystyna Brzechwa: To byo w 1937 roku na pogrzebie Bolesawa Lemiana. Bya caa
rodzina...
Miaa Pani osiem lat.
Prawie dziewi.
A wczeniej?
Rodzice rozwiedli si krtko po moich urodzinach. Ojciec mia ju wtedy romans z inn kobiet,
Karolin Meyer-Lentow. Matka opowiadaa, e przychodzia do nich, proszc, by pomogli szuka
jej ma, ktry zdaje si wczy si gdzie po knajpach. Tak si zbliyli z ojcem. Skoczyo si to
maestwem.
I co? Na pogrzebie tak po prostu powiedzia: Dzie dobry Krysiu, jestem twoim tat?
Nic nie powiedzia, nie rozmawialimy. Na pogrzebie by tum ludzi, pokazaa mi go z daleka
ciotka, Celina Sunderland, ktra chyba chciaa nas z sob pozna. Pamitam tylko, e nie chciaam
do niego podej i powiedziaam: Nie chc go zna.
Pniej prbowa jako wej w rol ojca?
Za bardzo nie prbowa. Nigdy nie by zbyt wylewny. Potem, kiedy byam ju dorosa,
powiedzia mi, e nie bardzo si do roli ojca nadawa.
Poznaa Pani ojca i co dalej?
Waciwie nic. Chyba byam raz u niego, mieszka wtedy u ciotki Haliny Koreckiej, i raz
przyszed z wizyt do matki i do mnie na Grnolsk. Zapamitaam, e ich rozmowa si nie kleia.
Matka zachowywaa si jako tak niewyranie, on te by niewyrany i zrezygnowa z tych wizyt.
Potem wybucha wojna.
W pierwszym roku okupacji widywalimy si czciej, bo chodziam do niego co niedziel
na obiad. Mieszkaymy wtedy z matk na urawiej, on przy Marszakowskiej, nad kinem Polonia
u Wity Niedzielskiej, z ktr wtedy y. Potem przyjecha dziadek i zabra mnie do Nowego Scza,
gdzie rodzice matki mieli dom.
Kiedy zobaczya Pani ojca nastpny raz?
Dopiero po wojnie. Wtedy nasz kontakt by ju systematyczny. Zaczam chodzi do liceum
plastycznego w Warszawie, a on ulokowa mnie na stancji u pani Starzyskiej, bratowej prezydenta
Warszawy Stefana Starzyskiego. Mama bya nadal z dziadkami w Nowym Sczu, a ojciec mieszka
w odzi w domu literatw, gdzie przyjechao wtedy wielu pisarzy, midzy innymi Broniewski,
Minkiewicz, uawski, Brandysowie i inni. Przed lubem ojca z Janin Serock wszyscy u niego
bywali. Dom prowadzia mu najpierw ciotka Korecka, potem ju Janka, jego trzecia ona.
W niedziele jedziam do niego do odzi. Czasem nawet przyjedaam z koleank.
Jak traktowaa Pani jego ona?
Do przyzwoicie. Nie byo to traktowanie ani specjalnie ciepe, ani specjalnie ze. Lepsze
relacje zaczymy mie dopiero po mierci ojca.
Interesowa si Pani nauk, chopakami? Bya Pani ju w kocu dorastajc pann.
Chopakami nie interesowa si, ale zapyta kiedy: czy ty naprawd sdzisz, e zdasz matur?
Bo pani Starzyska poskarya, e za mao si ucz. Powiedziaam mu, e nie wyobraam sobie, bym

miaa mie jakiekolwiek kopoty. I nie miaam.


Jak przyj decyzj, e bdzie Pani studiowa malarstwo?
By przeciwny. Odbyway si na ten temat dugie rozmowy. Przekonywa: a moe by studiowaa
chocia grafik, albo architektur wntrz, albo cokolwiek innego. Co, co byoby jego zdaniem
bardziej konkretne i uyteczne. Wystarczy ju artystw w tej rodzinie, artowa.
Mniej wicej wtedy wrci do Warszawy.
Tak. Chodziam do niego i Janki na obiady.
Wtedy kontakt ojciec crka by ju lepszy?
Nasze kontakty byy zawsze do trudne, zbyt bylimy do siebie podobni. adne z nas nie miao
umiejtnoci przeamywania barier.
Jest Pani do ojca podobna?
Fizycznie pono tak. I chyba nie tylko. Tak mwi.
Malowaa go Pani?
Nie zoyo si, zreszt ani jemu, ani mnie nie przyszo to do gowy.
Zaakceptowa w kocu Pani studia?
Czy zaakceptowa? Nie wiem. Dopiero kiedy dowiedzia si, e zaczynam bra udzia w jakich
wystawach, to chyba si z tym pogodzi.
Przychodzi na Pani wystawy?
Na pierwsz nie musia. Miaam wystaw w Zwizku Literatw na placu Zamkowym. Dzisiaj te
obrazy pewnie wydayby si zupenie niegrone, wtedy zrobiy tam wraenie piorunujce. Byy
protesty. Mwiono, e moje obrazy przeszkadzaj pisarzom pi kaw. W kocu zadali ich
usunicia, ale ja uznaam, e skoro ju wisz, to niech jeszcze tam pobd.
Co byo na tych ptnach?
To by czas taszyzmu, czy nawet informelu. Obrazy byy bardzo kolorowe, grubo malowane,
pene plam, mogy si literatom nie podoba.
A co na to ojciec?
Nie wtrca si. Powiedzia tylko, e przez moje obrazy zrobi si skandal. Odpowiedziaam,
e niektrym si podobaj. Janka na to, e nie syszaa, by komu si podobay. I dodaa, e wedug
Magdaleny Samozwaniec s okropne. Temu akurat si nie dziwiam, bo Magdalenie Samozwaniec
pewnie podobay si tylko obrazy Kossakw.
Powiedzia Pani, co sam myli o tych obrazach?
Wydaje mi si, e malarstwo, zreszt nie tylko moje, kompletnie go nie interesowao.
Mam crk malark, ktra, n i e s t e t y, uprawia malarstwo abstrakcyjne mwi
w wywiadzie dla Kuriera Polskiego. Potem doda jeszcze: Nie lubi tego rodzaju malarstwa,
nie znam si na tym.
Moim zdaniem pisarze w ogle nie widz malarstwa. Poza Stanisawem Grochowiakiem.
Ojciec tylko raz zapyta mnie, dlaczego mu nie powiedziaam, e na jakiej wystawie wisi mj obraz,
bo Jan Marcin Szancer twierdzi, e jest bardzo dobry.
Na nastpne Pani wystawy przychodzi?
Jako nie przypominam go sobie z wernisay, cho raz na pewno by. Wic pewnie od czasu
do czasu przychodzi.
W innym wywiadzie powiedzia, e ma crk malark, ale ona nie chce ilustrowa jego
ksiek, poniewa uwaa, e to poniej jej godnoci....
Naprawd tak powiedzia?
W 1958 roku, w rozmowie z Gosem Pracy.

Pierwszy raz sysz o takiej wypowiedzi. To raczej on mg uwaa, i moje malarstwo nie
pasuje do jego wierszy.
I nigdy Pani tego nie zaproponowa?
Nie pamitam tego. Skontaktowa mnie tylko kiedy z Szancerem, ktry pracowa
w wydawnictwie. Zilustrowaam nawet na jego zlecenie jak ksieczk dla dzieci. Ale szybko
mnie stamtd usunli i to wanie dlatego, e zaczy si podejrzenia o protekcj, Szancer mia nawet
przez to jakie przykroci. Jednak nigdy nie powiedziaabym, e ilustrowanie ksiek ojca jest
poniej mojej godnoci. Ju po jego mierci robiam rysunki do Pana Kleksa, wydawnictwo do dzi
nie zwrcio mi wszystkich oryginaw, a pniej jeszcze do jakiej maej ksieczki z bajkami.
Nie wykorzysta swoich moliwoci, eby pomc crce?
Nie. Mia zasady i uwaa, e nie wypada popiera rodziny. Raz tylko, kiedy nie miaam jeszcze
pracowni, poradzi, ebym posza w tej sprawie do wczesnego ministra kultury Lucjana Motyki.
Poszam, przedstawiam si, powiedziaam w jakiej sprawie, a minister mwi mi tak: Pani ojciec
jest w komisji przyznajcej talony na samochody, a mj siostrzeniec bardzo potrzebuje samochodu.
No to powiedziaam, dzikuj, przeka ojcu. Poszam do niego i mwi, e bd miaa pracowni,
jak on zaatwi siostrzecowi ministra talon na samochd, a wtedy auto mona byo zdoby prawie
wycznie w taki sposb. Wykluczone usyszaam. No i nie dostaam wtedy pracowni. Uwaaam,
e mia racj. Dzi te tak myl.
W ogle Pani nie wspiera?
Wspiera. wieo po studiach, kiedy nie miaam adnej pracy, pomaga mi finansowo, zwaszcza
w momentach najtrudniejszych dla mnie.
Bylicie oboje doroli, nie musia si ju ba roli ojca.
Stosunki midzy nami nigdy nie byy bardzo ciepe, ale z czasem zrobiy si bardziej normalne.
Kiedy po zawale lea w szpitalu, w poowie lat pidziesitych i pniej, odwiedzaam go i by
z tego zadowolony. Pamitam, e nawet podczas choroby nie traci poczucia humoru. Opowiada,
e lekarze przychodz do niego wieczorami i graj do pnocy w karty.
To powtarza si prawie we wszystkich wspomnieniach by namitnym brydyst.
Co tydzie odbyway si w mieszkaniu ojca wieczory brydowe, ktre przecigay si bardzo
dugo w noc. Najczciej przychodzili Tadeusz eromski, Stefania Grodzieska i aktorka Lidia
Wysocka.
Lubi dzieci?
Chyba lubi.
Chyba?
Nigdy go o to nie pytaam.
A jakie mia w ogle podejcie do dzieci?
Do cudzych? Dobre.
Antoni Marianowicz powiedzia kiedy, e ba si dzieci.
Spotyka si z dziemi stale, wic chyba si ich nie ba, albo bardzo dobrze to ukrywa. Dzieci
go kochay, pisay listy, przynosiy kwiaty, ustawiay si w kolejkach po autografy.
By te do kochliwy.
To prawda, nie rozumiem tylko, czemu musia si za kadym razem eni? Z moj matk mia
lub katolicki, z drug on ewangelicki, bo koci katolicki nie pozwala na rozwody, a z Jank,
po wojnie, ju tylko cywilny.
Nie za kadym razem si eni. onaty by trzykrotnie, ale kobiet w jego yciu byo znacznie
wicej.

Na powanie chyba jeszcze tylko jedna. By moe nawet by si z ni oeni, ale ona nie chciaa
rozwie si z mem. Niewiele wiem na ten temat, cho na pewno lubi kobiety. A one czsto
zachwycay si, jakiego mam uroczego ojca.
Ci, ktrzy go wspominaj, podkrelaj jego urok osobisty i elegancj.
Bardzo dba o wygld i ubranie. Kiedy powiedzia mi, e musi by zawsze ogolony
i przyzwoicie ubrany, bo nieogolony i obdarty to moe by co najwyej milioner. Kobiety te lubi
przede wszystkim pikne i eleganckie.
Odmodzi si o dwa lata. Dla trzeciej ony?
Nie sdz, moe wydawao mu si, e rok 1900 wyglda lepiej ni 1898, a na pewno adniej.
Przecie te dwa lata nie miay adnego znaczenia.
W papierach po Pani ojcu pozostaa kartka z wierszem, pracowicie poskadana z podartych
kawakw papieru, a potem naklejona na inn kartk. Ten wiersz chyba nie by nigdy publikowany.
Myl, e to wiersz adresowany do jego ostatniej ukochanej, z ktr spotyka si u ciotki Haliny.
Podar go, a ciotka skleia i trzymaa u siebie.
Adresatk listu bya ta, ktra nie chciaa si dla niego rozwie?
Tak. I wicej nie mam na ten temat nic do powiedzenia.
A jak byo z jego religijnoci?
Nijak. Religia mu w niczym nie przeszkadzaa, ale nie potrzebowa jej. Wigili obchodzi
hucznie, z gomi, w stosunku do innych by bardzo tolerancyjny.
Pojawia si w rozmowach temat ydowskiego pochodzenia rodziny?
Nie przypominam sobie, eby kiedykolwiek bya o tym mowa. W kadym razie nie sdz, eby to
byo dla ojca jakimkolwiek problemem. Lesmanowie byli rodzin od dwch pokole cakowicie
spolszczon. Bolesaw Lemian i jego rodzice spoczywaj w Warszawie na Powzkach, rodzice ojca
na cmentarzu ewangelicko-augsburskim, on sam take na Powzkach wojskowych.
Skd to religijne zamieszanie?
W przedwojennej Polsce nie byo lubw cywilnych, a koci katolicki nie uznawa rozwodw,
wic wiele osb zmieniao wyznanie na protestanckie, eby mc oeni si drugi raz.
Wspomina w rozmowach z Pani okupacj?
Nie, nigdy o tym nie mwi. Wiedziaam, e w pewnym okresie ukrywa si ze swoim
przyjacielem Adamem Ostoj-Owsianym w Opaczy. Jest nawet wiersz o tym, ale nie wraca
do tamtych czasw. A potem bya ju Warszawa.
Nie ba si zdemaskowania przez szmalcownikw? Mimo pochodzenia?
Nie wiem, czy byy w nim takie lki, syszaam, e chodzi po kawiarniach, ale pamitam,
e dziadek w czasie okupacji czyta w jakiej gazecie napastliwy artyku o pisarzach ydowskiego
pochodzenia, w ktrym byo wymienione nazwisko ojca.
By znany i wszyscy wiedzieli, e Brzechwa, czyli mecenas Lesman, jest pochodzenia
ydowskiego, a to oznaczao zagroenie.
Jakim zabezpieczeniem bya na pocztku Wita Niedzielska. Kiedy rozsta si z ni, bo zacza
si jego wielka mio do Janki, znw zamieszka u swojej siostry. Ale z Wit utrzymywa kontakty
take po wojnie.
Wybaczya mu?
Chyba wybaczya. Wyjechaa za granic, ale co jaki czas przyjedaa do Polski. Spotkaymy
si po mierci ojca. Bya ona, Janka Brzechwina i ja. Wita wspominaa, jak kiedy, ju po wojnie,
ojciec zadzwoni do niej i poprosi, eby kupia bukiet r i dostarczya do pocigu, ktrym jechaa
jaka jego nowa flama, nie pamitam ktra. Pomys raczej dziwny, ale Wita te re kupia i zaniosa.

No, czy ja mogam Jankowi odmwi? powiedziaa.


A o co obraziy si na Pani ojca crki Bolesawa Lemiana?
O pienidze.
Oskaryy go, e przywaszczy sobie pienidze za tom poezji Lemiana...
Nie sam, ale razem z ciotk Celin. To byo pierwsze po wojnie wydanie poezji Lemiana,
o ktre ojciec musia bardzo zabiega. Gdyby nie on, prawdopodobnie nie byoby tych wierszy
wcale, bo z on i crkami, ktre byy ju wtedy w Argentynie, nie byo kontaktu. Owszem, ojciec
i ciotka Celina jakie pienidze dostali, ale wcale nie duo, i w dodatku w zotwkach. eby
przekaza je onie i crkom, musieli zamieni je na dolary, oczywicie po kursie czarnorynkowym,
i znale sposb na wywiezienie ich z Polski, co byo w tamtych czasach karane. Kiedy ojcu udao
si wreszcie te dolary jako przekaza, one i tak uznay, e dostay za mao.
Ojciec zacz pisa dla dzieci do pno i nieoczekiwanie. By lirykiem, autorem wierszy
satyrycznych, a tu nagle Kaczka dziwaczka. Skd taki zwrot?
Ja tumacz to sobie wanie kompleksem Lemiana. Wiedzia, e to wielki poeta, podziwia go,
ale by czsto do niego porwnywany, przecie wszyscy wiedzieli, e s kuzynami. To mogo
podcina mu skrzyda. Wiersze dla dzieci, wspaniae przecie, pozwalay mu si od Lemiana
odrni. A po wojnie twrczo dla dzieci bya miejscem, gdzie mg schroni si przed polityk,
ktra wciskaa si wszdzie.
Czsto ali si, e jako twrca literatury dla dzieci nie jest traktowany powanie. Rozmawia
z Pani o swojej twrczoci?
Nie.
Jak reaguje Pani na powracajce dyskusje, czy Jan Brzechwa jest godny, by by patronem
szkoy.
Cae to zamieszanie to jaki absurd. Kada szkoa moe wybra sobie takiego patrona, jakiego
chce, i dyskusja, czy mj ojciec na to zasuguje, czy nie, nie ma zupenie sensu. W Polsce jest
wystarczajco duo szk i przedszkoli, ktre chc, by ich patronem by Jan Brzechwa.
Krytycy twierdz, e kto, kto pisa w okresie stalinowskim socrealistyczne wiersze, nie moe
by wzorem dla modziey.
Okres, kiedy ojciec uleg komunistycznej presji nie trwa dugo. Wielu pisarzy tworzyo
w okresie stalinowskim rzeczy znacznie gorsze, a dzi uwaani s za witych.
Przeciwnicy ojca twierdz, e by konformist.
Absurdem jest wymaganie od artystw nieskazitelnoci. Jeli chcemy, eby to byli sami wici,
wyrzumy z muzew i bibliotek wielu twrcw.
Zarzucano mu brak patriotyzmu.
To bzdura. Mogabym oczywicie przypomina jego udzia w wojnie w 1918 roku i w wojnie
polsko-bolszewickiej w 1920, czy wiersze, ktre napisa o Pisudskim, a potem o powstaniu
warszawskim. Ale ludzi, ktrzy zarzucaj mu brak patriotyzmu, to prawdopodobnie i tak nie
przekona. Jasne, e lepiej byoby, gdyby tych kilkunastu wierszy po wojnie nie napisa, ale na pewno
nie przekrelaj one znaczenia jego utworw dla dzieci.
Do Pani miano pretensje, e bronic ojca, dowodzc jego polskoci i patriotyzmu, podnoszc
wojenne zasugi i zwizki z chrzecijastwem, niejako zgodzia si Pani z tez, e ydowskie
korzenie to co zego.
Awantur rozptali dziennikarze, a potem zacza y wasnym yciem. Nie zaprzeczaam
korzeniom rodziny ojca, mwiam tylko, e ta przeszo nie miaa dla niego adnego znaczenia.
Dlatego ani czynienie mu z tego zarzutu, ani bronienie go, nie ma sensu. Gdyby nie dziennikarze,

sprawa szybko wypaliaby si, jak kady lokalny konflikt.


Rejestrowaa Pani w ogle t polityczn cz twrczoci ojca w czasie, gdy powstawaa?
W ogle do mnie nie docieraa. Najpierw byam w liceum, potem studiowaam na Akademii
Sztuk Piknych i miaam zupenie inne problemy.
Myli Pani, e naprawd wierzy w komunizm, czy po prostu chcia zapewni sobie spokj.
A moe pisa te wiersze dla pienidzy?
Nie rozumiem powodw, dla ktrych to robi, ale pienidze w ogle nie wchodziy w gr.
Przypuszczam, e wszyscy, ktrzy zaangaowali si wtedy w ycie polityczne, troch wierzyli.
Przynajmniej ci, ktrzy przeyli okupacj w Polsce, w Generalnej Guberni. Niektrzy naprawd
potraktowali przyjcie Rosjan jak wyzwolenie.
Ojciec rozmawia z Pani o polityce?
Nie, namiewa si tylko troch ze swojej siostry, e reakcjonistka, bo ciotka Halina bya bardzo
krytyczna wobec panujcego w PRL ustroju.
Pracowa w domu czy wyjeda z Warszawy, eby pisa?
Najpierw pisa w domu. Wstawa wczenie rano, zjada niadanie i siada do pracy, ale kiedy
zamieszkaa z nimi rodzina Janki, coraz czciej wyjeda do Obr.
By chyba, jak na wczesne czasy, bogatym czowiekiem. Milionowe nakady jego wierszy
robi wraenie.
Podobno by bogaty, zarabia duo, ale te bardzo duo pienidzy wydawa. Pomaga ludziom
i utrzymywa ca rodzin swojej trzeciej ony, ale lubi te si zabawi, wic wydawa sporo
na bankiety, poycza, stawia.
Wie Pani, dlaczego po wojnie zrezygnowa z adwokatury i powici si pisaniu?
Myl, e jeli chcia naprawd pisa, byoby to bardzo trudne do pogodzenia z praktyk
adwokack. Bo to tak, jakbym ja, bdc malark, chciaa by jednoczenie gwn ksigow.
Kiedy zaczy si ukazywa powieci Joanne K. Rowling o Harrym Potterze, pojawiy si
gosy, e to plagiat z Akademii Pana Kleksa. e akademia to Hogwart, Kleks to profesor
Dumbledore, golarz Filip Voldemort, a Ada Niezgdka to pierwowzr Harryego.
Owszem, s tam elementy podobne i takie, ktre si wrcz powtarzaj, ale nie ma sposobu,
by dowie, e to plagiat. Walka o to nie ma sensu. W baniach czsto powtarzaj si pewne postaci
i schematy.
Ojciec chwali si, e Akademi Pana Kleksa zainteresowao si Hollywood?
Nigdy mi o tym nie wspomina.
By chyba do skryty.
By dyskretny, poza tym ca prawd o czowieku zna tylko on sam. W ksice Sndora Mraia
Pokj na Itace syn Odyseusza mwi: C ja mog o nim wiedzie, przecie byem tylko jego
synem. ona mwi: Czyja mog naprawd co o nim wiedzie, byam tylko jego on. A ja byam
tylko crk Jana Brzechwy.
Krystyna Brzechwa jest absolwentk Wydziau Malarstwa ASP w Warszawie (w pracowni prof.
Eugeniusza Eibischa). Debiutowaa na Wystawie Modej Plastyki w warszawskim Arsenale
w 1955 r. Miaa kilkadziesit wystaw indywidualnych w kraju i na wiecie (m.in. w Londynie,
Sztokholmie, Nowym Jorku).

Daty Jana Brzechwy


1898
przychodzi na wiat 15 sierpnia w merynce na Podolu jako Jan Wiktor Lesman.
1915
debiutuje jako poeta w ukazujcym si w Petersburgu tygodniku Sztandar.
1918
przyjeda do Warszawy, bierze udzia w rozbrajaniu Niemcw i podejmuje wspprac
z dziaajcymi w miecie kabaretami, ktra bdzie trwa przez ca II RP,
przystpuje do rodzcego si Zwizku Autorw i Kompozytorw Scenicznych,
rozpoczyna studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim, ale w grudniu wstpuje do Legii
Akademickiej i kilka tygodni pniej wyrusza na front.
19191920
bierze udzia w wojnie polsko-bolszewickiej, m.in. w kampanii lwowskiej.
1920
wraca na studia, ktre koczy w roku 1924.
1921
uczestniczy w Wielkim Koncercie Futurystycznym w Filharmonii Warszawskiej, w ktrym wystpi
take Bruno Jasieski.
1925
ukazuje si pierwszy tomik wierszy Brzechwy Oblicza zmylone.
1926
koczy aplikacj i podejmuje praktyk adwokack; specjalizuje si w prawie autorskim,
w warszawskim kociele Zbawiciela eni si z kuzynk Mari Sunderland.
1928
zostaje radc prawnym w ZAiKS-ie,
w sierpniu przychodzi na wiat jedyna crka poety, Krystyna; maestwo Brzechwy z jej matk
praktycznie ju wtedy nie istnieje.
1929
eni si po raz drugi, z Karolin Meyer (primo voto Lentow), crk bogatego warszawskiego
przedsibiorcy.

1931
zostaje kierownikiem literackim teatrzyku rewiowego Wesoe Oko.
19351937
reprezentuje przed sdem Zenona Przesmyckiego (pseud. Miriam) w sprawie przeciwko
Tadeuszowi Piniemu, wydawcy i historykowi literatury, o prawa do spucizny Cypriana Norwida.
19361937
reprezentuje w sdzie redakcj tygodnika dla dzieci Pomyk i Zwizek Nauczycielstwa Polskiego
w sprawie przeciwko Ilustrowanemu Kuryerowi Codziennemu o oszczerstwo.
1937
pod choink (ale z dat wydania 1938) ukazuje si pierwsza ksieczka Brzechwy z bajkami dla
dzieci Tacowaa iga z nitk.
1938
publikuje tom panegirycznych wierszy powiconych Jzefowi Pisudskiemu Imi wielkoci
(cz wierszy ukazaa si wczeniej w tomie Brzechwy Pioun i obok),
ukazuje si drugi tom bajek (postdatowany na rok 1939) Kaczka dziwaczka; obydwie ksiki
z wierszami dla dzieci ilustruje Franciszka Themerson.
1940
ukrywa si przed Niemcami w majtku Heleny Oskierko-Haller w Mianocicach pod Krakowem,
tam spotyka go synny Oskar Schindler,
w Warszawie poznaje Janin z Magajewskich Serock, matk, w ktrej si zakochuje.
1941
podejmuje prac jako ogrodnik na terenie toru wycigw konnych na Suewcu.
19421944
pisze kolejne bajki i wiersze dla dzieci, ktre kupuj podziemni wydawcy na po wojnie.
1944
zaczyna pisa Akademi Pana Kleksa,
w czasie powstania warszawskiego wsppracuje z gazet Barykada Powila,
po upadku powstania trafia do obozu w Piasecznie,
po zwolnieniu z obozu jedzie do Lublina.
1945
przyjeda do odzi, gdzie zostaje radc prawnym wydawnictwa Czytelnik; takie same funkcje
peni w Zwizku Literatw Polskich i ZAiKS-ie.

1946
bierze lub z Janin Serock; przy okazji wykorzystuje powojenny rozgardiasz w dokumentach
i odmadza si; odtd podaje jako rok urodzenia 1900,
w cigu pierwszych dwch lat po wojnie ukazuje si dwadziecia ksiek Brzechwy z wierszami
dla dzieci.
1947
ukazuje si tom satyr Palcem w bucie, zawierajcy m.in. wiersz Marianowi Hemarowi
odpowied,
Brzechwa rezygnuje z wykonywania zawodu adwokata,
wstpuje do Polskiej Partii Socjalistycznej, ktra rok pniej czy si z PPR, tworzc Polsk
Zjednoczon Parti Robotnicz,
zaczyna chorowa na serce.
1948
wraca z on do Warszawy. Zamieszkuj przy ulicy Mochnackiego.
1951
ukazuj si najbardziej polityczne tomiki wierszy Brzechwy: Pokj zwyciy (wsplnie z Januszem
Minkiewiczem) oraz Strofy o planie szecioletnim,
rozpoczyna wspprac z Chrem Eryana, zaoonym przez Jana Ernsta.
1952
publikuje kolejne tomiki, ktre bd mu wypominane po latach: Cite baki, Gawda o dawnych
latach, o rnych kandydatach, o posach i mandatach, o rzekach i mostach, o cudach i starostach
oraz Stonka i Bronka.
1954
podejmuje wspprac z kabaretem Staczyk, ktry przestaje istnie po pierwszym programie.
1955
tumaczy na jzyk polski powie Ilii Erenburga Odwil,
ukazuje si tom Wiersze wybrane, pierwszy po wojnie wybr poezji zawierajcy take liryki
Brzechwy.
1956
w marcu w yciu Warszawy publikuje odwilowy artyku Ludzie akn prawdy.
1957
zostaje wybrany na przewodniczcego zarzdu ZAiKS-u; po raz kolejny zostaje prezesem
stowarzyszenia w roku 1959,

zaczyna publikowa w Przekroju cykl Wesoe obserwatorium gastronomiczne Jana Brzechwy,


przeprowadza si z on do kamienicy przy ul. Opoczyskiej 5, gdzie mieszka do mierci.
1958
ukazuje si autobiograficzna powie Brzechwy Gdy owoc dojrzewa...
1959
publikuje w tygodniku wiat felieton Cyrk pche, w ktrym atakuje nowoczesn poezj,
na zamwienie TVP wraca do pisania satyrycznych szopek noworocznych; powstaj trzy (na lata
1960, 1961 i 1963), pierwsz tworzy z Antonim Marianowiczem, przy nastpnych docza Janusz
Minkiewicz.
1960
rozpoczyna publikowanie w Przegldzie Kulturalnym cyklu felietonw Z pitku na niedziel,
ktre po kilku miesicach przenosi do Expressu Wieczornego.
1961
ukazuj si Podre Pana Kleksa, kontynuacja Akademii...; kolejny tom, zatytuowany Tryumf Pana
Kleksa, ukae si w roku 1965.
1962
pisze scenariusz filmu wedug powieci Kornela Makuszyskiego O dwch takich, co ukradli
ksiyc.
1963
w Teatrze Narodowym w Warszawie odbywa si premiera sztuki Brzechwy Niezwyka przygoda
Pana Kleksa w reyserii Kazimierza Dejmka, z muzyk Stefana Kisielewskiego i scenografi Jana
Marcina Szancera.
1964
podpisuje kontrlist przeciwko Listowi 34, w ktrym grupa pisarzy i uczonych zaprotestowaa
przeciwko zaostrzeniu cenzury i ograniczeniom przydziau papieru na druk prasy i ksiek,
otrzymuje order Sztandaru Pracy, drugie co do wanoci odznaczenie PRL.
1965
otrzymuje nagrod literack ministra kultury i sztuki,
kandyduje w wyborach do Rady Miejskiej Warszawy i zostaje radnym.
1966
umiera 2 lipca w Warszawie,
zostaje pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powzkach, na grobowcu nadal widnieje
nieprawdziwy rok urodzenia 1900.

1968
ukazuj si Opowiadania drastyczne i zbir Liryka mego ycia zawierajcy wiele wierszy
wczeniej niepublikowanych.

RDA
KSIKI I CZASOPISMA, KTRE CYTOWAEM, Z KTRYCH KORZYSTAEM, KTRE
WARTO PRZECZYTA
Erwin Axer, Z pamici, Warszawa 2006.
Akademia Pana Brzechwy. Wspomnienia o Janie Brzechwie, pod redakcj Antoniego
Marianowicza, Warszawa 1984.
Anna Bikont, Joanna Szczsna, Lawina i kamienie. Pisarze wobec komunizmu, Warszawa 2006.
Kazimierz Brandys, Miesice. 19821984, Pary 1984.
Jan Brzechwa, Brzechwa dla dorosych, Warszawa 1999.
Jan Brzechwa, Gawda o dawnych latach, o rnych kandydatach, o posach i mandatach,
o rzekach i mostach, o cudach i starostach, Warszawa 1952.
Jan Brzechwa, Gdy owoc dojrzewa, Warszawa 1958.
Jan Brzechwa, Miejsce dla kpiarza, Warszawa 1967.
Jan Brzechwa, Opowiadania drastyczne, Warszawa 1968.
Jan Brzechwa, Palcem w bucie, Warszawa 1947.
Jan Brzechwa, Pan Kleks. Akademia. Podre. Tryumf, Warszawa 1968.
Jan Brzechwa, Strofy o planie szecioletnim, Warszawa 1951.
Jan Brzechwa, Wagary. Szopka szkolna, Warszawa 1953.
Jan Brzechwa, Wiersze wybrane, Warszawa 1955.
Jan Brzechwa, Janusz Minkiewicz, Pokj zwyciy, Warszawa 1951.
Maria Dbrowska, Dzienniki, 1.1-5, Warszawa 1988.
Dom Pod Krlami. W 75-lecie ZAiKS-u, Warszawa 1993.
Dymek z papierosa, czyli wspomnienia o scenach, scenkach i nadscenkach, pod redakcj
Kazimierza Rudzkiego (Jan Brzechwa, Na marginesie), Warszawa 1959.
Gwodzie do Trumana, Warszawa 1952.
Marian Hemar, Siedem lat chudych, Nowy Jork 1955.
Zbigniew Herbert, Jerzy Turowicz, Korespondencja. Z autografw odczyta, opracowa, przypisami
i posowiem opatrzy Tomasz Fiakowski (niepublikowana recenzja Z. Herberta, Alicja i plan),
Krakw 2005.
Jerzy Jurandot, Dzieje miechu, Warszawa 1965.
Tadeusz Konwicki, Kilka dni wojny, o ktrej nie wiadomo, czy bya, Lublin 2001.
Tadeusz Konwicki, W popiechu, rozmawia z Przemysawem Kanieckim, Woowiec 2011.
Anna Kowalska, Dzienniki 19271969, Warszawa 2008.
Jzef Kuropieska, Nieprzewidziane przygody, Krakw 1988.
Jan Lecho, Dziennik, 1.1-3, Warszawa 1992.
Eryk Lipiski, Pamitniki, Warszawa 1990.
Piotr opuszaski, Lemian, Wrocaw 2000.
Antoni Marianowicz, Pchli targ po remoncie, Warszawa 2001.
Antoni Marianowicz, Polska, ydzi i cyklici. Dziennik roku przestpnego, Warszawa 1999.
Antoni Marianowicz, Wycig na szklan gr. Dziennik roku przestpnego 2000, Pozna 2002.
Janusz Minkiewicz, Jan Brzechwa, Szopka polityczna 1945 / 1946, d 1945.
Olgierd Missuna, Warszawski pitaval literacki, Warszawa 1960.

Wacaw Mrozowski, Cyganeria, Lublin 1963.


Zofia Nakowska, Dzienniki 19391944, Warszawa 1996.
Zofia Nakowska, Dzienniki 19451954, cz. 13, Warszawa 20002001.
Nie bj Brzechwy. Studia i szkice kleksologiczne, redakcja Jan Malicki i Joanna Papuziska,
Katowice 2010.
Jerzy Robert Nowak, Spr o kolaboranta Brzechw, Warszawa 2001.
Leon Okrt, Midzy yciem a sdem, Warszawa 1938.
Pan Kleks na ekranie. Przewodnik po filmach Akademia Pana Kleksa i Podre Pana Kleksa,
Warszawa 1988.
50 lat Czytelnika, Warszawa 1994.
Jerzy Putrament, Literaci, Warszawa 1986.
Jarosaw Marek Rymkiewicz, Lemian. Encyklopedia, Warszawa 2001.
Satyra prawd mwi..., opracowali Zbigniew Mitzner i Leon Pasternak, Warszawa 1963.
Joanna Siedlecka, Kryptonim Liryka. Bezpieka wobec literatw, Warszawa 2008.
Irena Skowronkwna, Antologia polskiej literatury dziecicej, Warszawa 1946.
Halina Skrobiszewska, Brzechwa, Warszawa 1965.
Magorzata Szczepkowicz, Recepcja twrczoci Jana Brzechwy w krytyce i badaniach literackich
w latach 19262003, praca doktorska obroniona w roku 2006 na Wydziale Filologicznym
Uniwersytetu Wrocawskiego.
Anna Szstak, Od modernizmu do lingwizmu. O przemianach w twrczoci Jana Brzechwy, Krakw
2003.
Stefan Szpringer, Na szerokiej drodze, d 1974.
Irena Szymaska, Miaam dar zachwytu, Warszawa 2001.
To ja db. Wspomnienia i eseje o Wadysawie Broniewskim (Jan Brzechwa, Broniewski),
Warszawa 1978.
Aleksander Wat, Mj wiek, Warszawa 1990.
Tadeusz Wittlin, Pieniarka Warszawy. Hanka Ordonwna i jej wiat, omianki 2006.
Kazimierz Wroczyski, P wieku wspomnie teatralnych, Warszawa 1957.
Wspomnienia o Antonim Sonimskim, Warszawa 1966.
Wspomnienia o Bolesawie Lemianie (Jan Brzechwa, Niebieski wycieruch), Lublin 1966.
Wspomnienia o Julianie Tuwimie (Jan Brzechwa, Okruchy wspomnie), Warszawa 1963.
Jerzy Zaruba, Z pamitnikw bywalca, Warszawa 1968.
Tadeusz eromski, ZAiKS lat midzywojennych (19181939), Warszawa 2009.
WANIEJSZE PUBLIKACJE PRASOWE
Karolina Beylin, Jan Brzechwa, Express Wieczorny 1965, nr 135.
Bez przyjaci byabym gorsza. Monika Zakrzewska rozmawia ze Stefani Grodziesk, Wysokie
Obcasy 1999, nr 20.
Anna Bikont, Jak Borejsza budowa imperium Czytelnika, Gazeta Wyborcza 1994, nr 257
(dodatek Magazyn).
Marian Brandys, Jan Brzechwa 19001966, wiat 1966, nr 29.
Marian Brandys, Dojrzay owoc, Nowa Kultura 1958, nr 13.
Tadeusz Breza, W teatrach krakowskich, Odrodzenie 1945, nr 55.
Janina Broniewska, Kaczka dziwaczka, czyli jeszcze jedna przedrzeniaczka, Wiadomoci
Literackie 1939, nr 13.

Jan Brzechwa, Dwa spotkania, Przyja 1958, nr 7.


Jan Brzechwa, Ludzie akn prawdy, ycie Warszawy 1956, nr 72.
Jan Brzechwa, O poezji dla dzieci, Twrczo 1955, nr 4.
Jan Brzechwa, Pisarze wobec dziesiciolecia, Nowa Kultura 1954, nr 23.
Jan Brzechwa, Warszawa-Sztokholm-Pary, Tydzie 1946, nr 812.
Tadeusz Dworak, Dziejba innego Lesmana, Prosto z mostu 1939, nr 4.
Jan Gondowicz, Okno poety, Gazeta Wyborcza 1995, nr 213 (dodatek Gazeta Stoeczna).
Wanda Grodzieska, Wspczesna literatura dla dzieci, Kunica 1949, nr 51 / 52.
Stefan Kisielewski (Kisiel), Brzechwa niezbyt ostra, czyli diatryba przeciw pierokom, Tygodnik
Powszechny 1959, nr 3.
Krystyna Kuliczkowska, Czarodziej sowa, ycie Literackie 1966, nr 32.
Krystyna Kuliczkowska, Jan Brzechwa, Tygodnik Kulturalny 1965, nr 31.
Krystyna Kuliczkowska, O wierszach Tuwima i Brzechwy, ycie Szkoy 1949, nr 3.
Jerzy Kwiatkowski, Debiut Jana Brzechwy, ycie Literackie 1958, nr 16.
Wodzimierz Macig, Debiut powieciowy Jana Brzechwy, Twrczo 1958, nr 5.
Materiay z I Oglnopolskiego Zjazdu powiconego literaturze dziecicej, Ruch Pedagogiczny
1946 / 1947, nr 4 i 1947 / 1948, nr 1.
Materiay z VIII plenum KCPZPR, Nowe Drogi 1956, nr 10.
Ryszard Matuszewski, Jan Brzechwa, Wi 1966, nr 10.
Stanisaw Sawomir Nicieja, Polemika Hemara z Brzechw, Dekada Literacka 1992, nr 2.
Jerzy Robert Nowak, Wybielanie prokomunistycznych intelektualistw-poputczikw , Niedziela
2000, nr 18.
Jerzy Robert Nowak, Hieny tropi antysemityzm, Niedziela 2000, nr 22.
Jerzy Robert Nowak, Hemar contra Brzechwa, Niedziela 2000, nr 31.
Wacaw Sadkowski, U poetw satyrykw, ycie Literackie 1953, nr 8.
Joanna Szczsna i Anna Bikont, W co si bawi, w co si bawi, Gazeta Wyborcza 1999, nr 60
(dodatek Magazyn).
Tadeusz Szyma, Dwie wadze, Tygodnik Powszechny 1986, nr 31.
Jan piewak, O wierszach Jana Brzechwy, Nowa Kultura 1955, nr 28.
Jacek Trznadel, Korespondencja z rodzin Bolesawa Lemiana, Arcana 1998, nr 2.
Kazimierz Wyka [kjw], Kiepurka, Odrodzenie 1948, nr 2.
Karol Zawodziski, Najpiewniejszy poeta, Przegld Wspczesny 1936, nr 174.
Wanda kiewska, Ksiki Brzechwy, Kunica 1946, nr 51.
Wanda uromska [ur], Ksiki dla dzieci na gwiazdk, Dzi i jutro 1948, nr 51.
ARCHIWA
Archiwum rodzinne Krystyny Brzechwy
Instytut Pamici Narodowej
Muzeum Literatury w Warszawie
Stowarzyszenie Pisarzy Polskich
Stowarzyszenie Autorw ZAiKS

You might also like