Professional Documents
Culture Documents
Ziemkiewicz
Polactwo
2004
OD AUTORA
am nie do koca wiem, o czym jest ta ksika. Ale to te co warte wiem, o czym
nie jest. Nie jest na pewno, cho moe mniej uwanym Czytelnikom zdawa si moe
co wrcz przeciwnego. Wic od tego zaczn: ta ksika nie jest o charakterze narodowym
Polakw.
Nie moe by, bo autor w ogle w istnienie czego takiego jak charakter narodowy nie
wierzy, a samo pojcie uwaa za gupie. Tak jakby nasze zachowania zostay przesdzone raz
na zawsze przez fakt posugiwania si tym a nie innym jzykiem, albo posiadania
sowiaskich rysw. Polacy nie potrafi pracowa, powiadano przez lata, tumaczc,
dlaczego wschodnie Niemcy, Czechosowacja czy Wgry, nie mwic o Jugosawii, cho
toczone tym samym socjalistycznym syfem, jednak radziy sobie lepiej. Tymczasem
wystarczao pierwszego z brzegu Polaka przeflancowa na Zachd i pokaza wypat w
dolarach, eby robota tylko mu furczaa w rkach. Wystarczao, e latami nie mogcy obroni
habilitacji asystent wyrwa si z dusznej atmosfery peerelu, wiecznej niemonoci, ukadw i
ukadzikw nie do przebicia, a nagle stawa si cenionym naukowcem, majcym otwart
drog na renomowane zachodnie uczelnie. Artyci, nie mogcy si tu przebi, tam nagle
okazywali si ludmi rzadkiej pracowitoci i talentu. Znam czowieka, ktry ju po 1989 roku
dwa razy w Polsce bankrutowa, a kiedy przenis si za ocean i zaoy tam ten sam biznes,
ktrego nie by w stanie skutecznie prowadzi u nas, prosperuje. Tu by nieudacznikiem, a
tam nage okazuje si zdolnym przedsibiorc? U siebie jestemy leniami, a na saksach
gron konkurencj dla Chiczykw? U siebie nie moemy wyoni adnej sensownej elity
politycznej i w kadych kolejnych wyborach gowimy si, czy odda gos na zodzieja, ale
przynajmniej fachowca, uczciwego, ale idiot, czy na tpego chama, ale spoza ukadu, czy
wreszcie, poddajc si poczuciu bezradnoci, w ogle cisn to wszystko w diaby i i na
piwo a na wiecie potrafimy imponowa, kandydowa do Nobli, doradza prezydentom?
Nie ma to nic wsplnego z cechami charakteru, zwaszcza narodowego. Polak w Polsce
jest leniwy, a na Zachodzie pracowity z tego samego powodu: bo tak mu si opaca. Kiedy
pojedzie do Ameryki, zaczyna funkcjonowa w systemie, ktry premiuje pracowito,
aktywno i pomysowo. Ale dopki jest u siebie, to wie od pokole, e tutaj grunt si nie
wychyla, e pokorne ciel dwie matki ssie, stj w kcie, znajd ci, nie bd orem, bo
wylecisz, a czy si stoi, czy si ley, kademu si naley tyle samo.
To wyjanienie, nie usprawiedliwienie. Kto powie: to nie my wymylilimy ten system,
czynicy z ludzi wolnych niewolnikw, a z niewolnikw zadowolonych ze swego losu
degeneratw, ktrym do szczcia wystarcza ju tylko regularnie zmieniana micha i od czasu
do czasu par najprostszych rozrywek. Nie wprowadzono tego systemu nad Wis na nasze
yczenie, przeciwnie, przy znaczcym oporze. Owszem: przegralimy wojn, bylimy przez p
wieku okupowani, zreszt za zgod i przy obudnym wspczuciu sojusznikw, dla ktrych
szafowalimy nikt nie odway si powiedzie tej oczywistej prawdy, e niepotrzebnie krwi
polskich onierzy. Walczylimy dzielnie, cierpielimy, konspirowalimy, nie tylko w ubiegym
stuleciu, ale w caej naszej historii, oczywicie, e o tym wiem.
Tylko e wszystko to dawno i nieprawda. Nie chcemy pamita, e kiedy jedni Polacy szli
do powstania, do lasu, walczy za ojczyzn, to inni podali za nimi, eby polegych
powstacw obdziera z butw. Tymczasem, naturaln kolej rzeczy, tych pierwszych byo
coraz mniej, a w kocu wyginli a drudzy mnoyli si, kwitli, a wreszcie przyniesiono im
w darze ustrj bdcy spenieniem ich marze, idealnie dostosowany do ich oczekiwa, i
jeszcze dowartociowujcy poczuciem dumy z wasnej, chamskiej tyzny i przekonaniem, e
wszyscy, ktrzy nie pracuj opat, yj z aski robotnika i chopa. I tak oto socjalizm,
narzucony knutem i naganem czekisty, stopi si z paszczynian mentalnoci Polaka i sta
jego drug natur, a nard ongi syncy z niezomnej walki o wolno, dzi spontanicznie
stawia pomniki Gierkowi, wielbi Jaruzelskiego i masowo gosuje w wyborach na
funkcjonariuszy obalonego reimu.
Stalimy si polactwem, bo z nas polactwo zrobiono, ale pozostalimy nim po odzyskaniu
niepodlegoci ju z wasnego wyboru. Obdarowani przez histori wolnoci, o jakiej bez
adnej nadziei marzyy przesze pokolenia, pozostalimy w duszach niewolnicz trzod. Bo
tak jest wygodniej. A troch take dlatego, e nikt nie ma odwagi polactwu powiedzie w oczy
prawdy. Vox populi, vox Dei narodu krytykowa nie wolno! Ilekro napomkn w felietonie
czy artykule o przywarach tubylczej ludnoci III RP, zaraz dostaj pczek listw z wyrazami
oburzenia i napomnieniami: nie obraa Polakw! Jak pan miesz krytykowa ten nard,
ktry tak wiele przeszed! My, spoeczestwo polskie, stanowczo protestujemy przeciwko
zamieszczaniu w naszej ulubionej gazecie felietonw Rafaa Ziemkiewicza, w ktrych autor
zionie pogard dla prostych ludzi!
U nas tak ju jest, e cokolwiek si dzieje, winni s zawsze Oni. Inni. Obcy. Nie swoi.
Winni s gupi i nieuczciwi politycy, ale w adnym wypadku nie ci, ktrym wystarczy obieca
mieszkania na wiosn, eby na takich wanie gosowali. Polsk okradaj wielcy aferzyci, ale
w adnym wypadku nie drobni kombinatorzy, wyudzajcy masowo zasiki, renty i zwolnienia
lekarskie. Wtrcaj j w ndz doktrynalni liberaowie, ktrzy nie pozwalaj dodrukowywa
tak bardzo potrzebnych pienidzy, ale na pewno przecie nie szkodzi Ojczynie prywata i
egoizm prostych roboli, dla ktrych Polska istnieje tylko po to, eby dopaca do ich psu na
buty potrzebnych miejsc pracy, choby miao j to doprowadzi do ostatecznego upadku i
bankructwa.
Zdarzao si w historii, e krl otacza si tchrzliwymi dworakami, mwicymi wadcy
tylko to, co ich zdaniem chcia usysze. W stolicy ju tli si rewolucja, na granicy wrg
zajmuje kolejne warownie, wasni poddani przeklinaj nieudolnego wadc i witaj kwiatami
jego wrogw, ale krl o tym wszystkim nie wie, bo gncy si w ukonach dworacy nie maj
miaoci narazi si na podejrzenie, e krl nie jest ich zdaniem najmdrzejszym i
najsuszniej postpujcym wadc w dziejach. Zamiast myle o reformach i zbiera armi,
wadca trawi wic dni nad projektami nowego, wspanialszego paacu, rojc o defiladzie, jak
urzdzi dla uwietnienia jego otwarcia.
Co podobnego dzieje si z Polsk. Jak na razie, demokracja okazaa si u nas chocholim
tacem, w ktrym politycy, zamiast cokolwiek zaoferowa, poczuli si zmuszeni plsa w
lansadach wok prymitywa, schlebia mu, asi si do niego i na wycigi przedkada to
wanie, co powinno mu si najbardziej spodoba: e jest wspaniay, e wszystko mu si
naley, i e bdzie mu lepiej bez adnego wysiku, nie bdzie trzeba nic zmienia, ponosi
adnych wyrzecze ani schyla grzbietu. Tak jak polskie media, uwolnione po 1989 roku od
bata cenzury i zarzdze wydziau propagandy KC, poddane zostay dyktatowi ogldalnoci i
runy do wycigu, kto wyemituje program gupszy, bardziej krwawy i w gorszym gucie tak
samo polska polityka zamienia si w umizgi do najgorszej ciemnej masy, byle tylko wydrwi
od niej gosy potrzebne do wetknicia zadka w sejmowy fotel. Zamiast liderw, mw stanu,
zdolnych gdzie nas poprowadzi, mamy poprzebieranych za przywdcw ptakw, ktrych
stado pdzi przed sob w przypadkowych kierunkach. Moe im samym wydaje si, e dokd
prowadz, moe nawet tak to wyglda z zewntrz, jeli nie przyglda si zbyt dugo ani
uwanie. Ale tak nie jest.
Chamu w gumofilcach, podkoszulku i beretce jak z satyrycznych rysunkw Krauzego,
sta si polskim bokiem i wyroczni. To on mwi elitom, czego chce nard. To pod jego
ktem ukada si polityczne programy, to na jego rozum przykrawaj wiat media. Nawet
Koci, przestraszony wybuchem antyklerykalizmu w pocztku lat dziewidziesitych i
nieskrywan gotowoci chamusia do przetrzepania biskupich szkatu, pilnie uwaa, by nie
narazi mu si zbyt rygorystycznym stawianiem spraw.
Wydawa by si mogo, e tak dopieszczane i obsypywane komplementami spoeczestwo
powinno pawi si w bogim samozadowoleniu. Ale, o paradoksie, im wiksza jest
tchrzliwo i kunktatorstwo tak zwanej elity, tym polactwo popada w gbsz frustracj. Bo
te tym bardziej beznadziejne staje si poczucie jakiej dojmujcej, przygniatajcej
niemonoci wszystkiego. Przyszed jeden, panie, naobiecywa, i gwno, przyszed drugi,
naobiecywa jeszcze wicej, i jeszcze wiksze gwno, no to wybieraj trzeciego, co znowu
obiecuje to samo, tylko jeszcze adniej... I nie ma do polactwa dostpu myl, e takich
obietnic, jakich si domaga, nie zoy mu nikt uczciwy ani mdry, e czynic warunkiem
dojcia do wadzy zobowizanie, i dwa plus dwa zacznie si rwna pi, wyborcy sami
skazuj si na rzdy cynicznych oszustw na zmian z idiotami. Zreszt, na mocy opisanego
przed chwil mechanizmu, nikt si wyborcom tej myli nie odway podsun.
Pojawia si wic mczce podejrzenie, e skoro nic tu si nie udaje, nic nie wychodzi,
nawet rzeczy dla innych krajw najprostsze i najoczywistsze, to wida jestemy jakimi
ROZDZIA I
Niepodlego si nam, Polakom, naley, jak psu buda. Pod takim zdaniem kady si
podpisze z gbokim przekonaniem. Ale zadajmy, prosz, tak z gupia frant, jedno proste
pytanie: a waciwie dlaczego? Z jakiej racji? Czym sobie Polacy na prawo samostanowienia
zasuyli?
Ju sysz, e powstania, e Westerplatte i Monte Cassino, zabory i rozbiory, trudy, ofiary
i tak dalej. Nie, kochani, prosz was bardzo nie mieszajmy w to umarych. Niech sobie
spokojnie spoczywaj w Panu, szczliwi, e nie musz oglda tej wymarzonej wolnej
Polski, za ktr dali si pozabija. Mwmy o ywych, dzisiejszych Polakach, o tych
trzydziestu paru milionach, ktre jeszcze nie day std nogi i popychaj lepiej lub gorzej
swoje yciorysy na obszarze pomidzy Odr, Bugiem, poudniowym wybrzeem Batyku a
pasmami Sudetw i Karpat. Czym oni zasuguj na wasne, niepodlege pastwo,
uczestniczce w midzynarodowej polityce na prawach samodzielnego podmiotu? Tym, e
istniej, mwi innym jzykiem i maj swoj odrbn histori?
Obawiam si, e to troch za mao. Kurdowie take istniej, maj swoj mow,
zamieszkuj na zwartym obszarze, a take zoyli w imi swojej niepodlegoci wiele
krwawych ofiar. To samo daje si powiedzie o Ujgurach, Czeczenach, Tybetaczykach i
jeszcze paru innych nacjach, ktre, cokolwiek by tam gadano, wcale na niepodlego w
oczach wiata nie zasuguj i nikt im jej nie proponuje.
Nikt tego na gos nie powie, ale zasada samostanowienia narodw jest jedn z tych
piknych zasad polityki midzynarodowej, ktra jej, owszem, przywieca, tylko e nie
zawsze. Przywieca, konkretnie, wtedy, kiedy nie wchodzi w sprzeczno z zasad
waniejsz. Jeli wchodzi, to si o niej dyplomatycznie zapomina. Sowem, z tym
samostanowieniem narodw jest tak samo jak z demokracj: generalnie kraje rozwinite
popieraj demokracj, ale kiedy, na przykad, w Algierii demokratyczne wybory wygrali
fundamentalici islamscy, to cay demokratyczny wiat rzuci si popiera wojskowy reim,
ktry tam demokracj obali. Albo jak z prawami czowieka, o ktre potrafi Zachd narobi
wiele krzyku, gdy, na przykad, miejscowy reim skae za cudzostwo na mier obywatelk
jakiego mao wanego afrykaskiego kraiku ale gdy podobne i wiksze okropnoci dziej
si codziennie w sojuszniczej Arabii Saudyjskiej, Czeczenii, stanowicej wewntrzn
spraw bratniej Rosji, albo w Chinach, z ktrymi lepiej nie zadziera, to obrocy praw
czowieka albo sami wiedz, e powinni patrze akurat w inn stron, albo nagle przestaj
by zapraszani do telewizji.
*
Musz tu od razu zrobi zastrzeenie, ktre dotyczy bdzie wielu stwierdze zawartych
w tej ksice. Babrz si w publicystyce od kilkunastu lat, pisz felietony, artykuy i polemiki
na bardzo rne tematy, i dobrze ju to znam, e ilekro o czym, co wyglda ponuro, napisz
rzeczowo, tak jak naprawd wyglda, to sysz od razu: ale pan narzeka, ale pan straszy,
czy wrcz ale pan pluje jadem, ci i pogard. Zaproszono mnie, na przykad, do jakiej
dyskusji o polskiej literaturze. Mwi, e w Polsce poowa obywateli nie czyta nic, a
przytaczajca wikszo pozostaych jeli w yciu wzia do rki jak ksik, to tylko
telefoniczn, e w zwizku z tym w naszym prawie czterdziestomilionowym kraju nakad
sprzedany ksiki literackiej 3000 egzemplarzy uchodzi za duy, a 10 000 to ju bestseller.
Dla porwnania, Czesi, ktrych jest od nas ponad trzykrotnie mniej, drukuj ksiki w
nakadzie podstawowym 5000 egzemplarzy (co sprawia, e polskiemu pisarzowi bardziej si
opaca by przekadanym na czeski, ni wydawanym po polsku). Co tam Czesi, Litwini,
ktrych jest trzy miliony, z czego jeden nie mwi po litewsku, a pozostae dwa znaj rosyjski
i mog czyta wszystko w tamtejszych, masowych, a wic wielokrotnie taszych wydaniach,
za nakad podstawowy uwaaj dwa tysice. Na warszawskim Stadionie Dziesiciolecia,
przechrzczonym bezsensownie na Jarmark Europa (bezsensownie, bo jest to akurat jarmark
Azja), nie znalazem ani jednego stoiska z polskimi ksikami; potrzeby kulturalne
miejscowych zaspokajaj w zupenoci pirackie kompakty i wideokasety, przewanie zreszt
z pornosami. Znalazem tam natomiast a cztery wypoyczalnie ksiek rosyjskich. A tyle
jest potrzebne do obsuenia handlujcych przy barachokach kacapw, w stosunku do
ktrych przecitny Polak ywi bezgraniczne poczucie cywilizacyjnej wyszoci,
odreagowujc na nich kompleksy niszoci, jakie z kolei ma wobec Zachodu. Nie pytaem o
szczegy, ale interesy w tych wypoyczalniach musiay i niele, skoro oferoway nowoci
sprzed miesica, nawet dwch tygodni. A ile razy zdarzyo si Pastwu widzie polskiego
straganiarza czytajcego w oczekiwaniu na klientw ksik?
Takie s realia i od tego trzeba rozmow o polskiej literaturze zacz. Tymczasem w
odpowiedzi sysz: ach, pan tu kreli czarny obraz, pan narzeka, no rozumiem, pan jest
rozczarowany, rozgoryczony, sfrustrowany, pan si obraa na Polakw, bo pana nie czytaj, i
po dziesiciu minutach wszyscy w najlepsze dyskutuj o objawionej przeze mnie frustracji
pisarza, ktry si nie cieszy tak popularnoci, jak by chcia, a do podanych przeze mnie
faktw i liczb nikt si w ogle nie prbuje odnie.
O czymkolwiek byaby mowa czy o literaturze fantasy, czy o reformach gospodarczych
(w III RP to zreszt tematy sobie bliskie) miaem takich przygd zbyt wiele, eby wzruszy
na nie ramionami. Wydaje mi si, e w takich chwilach dotykamy jednej z gwnych
przyczyn, dla ktrych tak trudno w Polsce o sensown i prowadzc do jakich wnioskw
rozmow o naszej sytuacji i sposobach wybrnicia z niej. Nie yjemy w wiecie realnym,
tylko w wiecie mitw i stereotypw. Samo stwierdzanie faktw, ktre powinno by po
prostu ustalaniem obiektywnego stanu rzeczy i punktem wyjcia do dyskusji, jest tym samym
ju traktowane jako polemika polemika z naszym na niczym nie opartym, ale
powszechnym: a jako to bdzie, nie jest tak le, nie zginiemy. witej pamici Kisiel
wspomina kiedy, e pukano mu si w czoo i nazywano skrajnym defetyst, kiedy w
czterdziestym pitym nie podziela powszechnej wiary, e najdalej za rok, dwa Amerykanie
wypowiedz Ruskim wojn, eby nas wyzwoli; we wspomnieniu Janusza Tazbira znalazem
wzmiank o jego dziadku, ktry po klsce wrzeniowej jako jedyny, skrajny pesymista w
caej podomyskiej okolicy, oburzy wszystkich obaw, e ta wojna moe jeszcze potrwa
nawet ze dwa lata. Kolekcjonowanie innych, podobnych cytatw (zarczam, e mona ich
znale w rnego rodzaju pamitnikach mnstwo) pozostawiam Czytelnikowi, jeli mu si
oczywicie chce. Ogranicz si tylko do stwierdzenia faktu, e mamy w Polsce
niewiarygodn wrcz skonno do gupkowatego optymizmu, ktry dawa nam wielk si w
chwilach narodowych katastrof (na tej zasadzie, e czyny bohaterskie najatwiej przychodz
idiocie, bo nie umie on ogarn rozmiarw grocego mu niebezpieczestwa), ale w rzadkich
momentach, kiedy odzyskamy niepodlego i moglibymy zacz y i funkcjonowa
normalnie, natychmiast wprowadza on nas w wiat uroje i fantomw, uniemoliwiajc
rozsdn ocen wasnej sytuacji, a tym samym sensowne dziaanie. Ot wic: bd pisa o
polskich sprawach z brutaln szczeroci nie po to, eby si oburza, narzeka, protestowa
czy temu podobne. Nie dlatego rwnie, jakobym by cyniczny i lubi tym epatowa, bo to nie
ja jestem cyniczny. Ja tylko stwierdzam fakty, a jeli budzi to w Czytelniku jakie reakcje
emocjonalne, to dlatego, e w Polsce przyjo si nie przyjmowa faktw do wiadomoci.
Polityczne elity krajw, ktre takowe posiadaj, od pokole praktykuj sztuk dwjmylenia,
dziki ktrej potrafi realizowa swoje wsko, a czasem wrcz egoistycznie i cynicznie
pojmowane interesy, motywujc je rnymi wzniosymi hasami i chyba nawet gboko w
te hasa wierzc, dopki oczywicie pozostaj one wygodne. Polacy natomiast podchodz do
polityki albo z naiwnoci dziecka, albo z nieufnoci ciemnego chopa, ktry instynktem
czuje, e kto go chce zrobi w konia, ale kto i w jaki sposb nijak nie jest w stanie poj,
wic na wszelki wypadek z gry jest obraony na wszystkich. Obie postawy zreszt
wychodz na jedno, bo nie rozumiejc praw tej gry, jak jest polityka midzynarodowa, ani
nawet nie rozumiejc, e to gra, moemy w niej wygra tylko sporadycznie i czystym fuksem.
Ostatni raz udao nam si parnacie lat temu, a co z t wygran zrobilimy, o tym wanie
jest ta ksika.
*
wiat ma swoje kryterium oceniania, ktry nard zasuguje na niepodlego, a ktry nie,
i nie ma to nic wsplnego z niepodlegociowymi deniami tego narodu i jego ofiarami. Jest
to kryterium czysto praktyczne: na niepodlego zasuguj takie kraje, z ktrymi mniej
bdzie kopotu, kiedy bd niepodlege. Jeli ich niepodlego ma wiatu przysparza
problemw, to niech lepiej rzdzi nimi kto inny. Wiele, oczywicie, zaley tu od pooenia
danego kraju. Gdy chodzi o jaki zapomniany przez Boga i ludzi kawa afrykaskiego buszu,
to wygodniej byo pastwom zachodnim, zamiast ponosi koszty utrzymywania w nim
porzdku, zabra si stamtd, skoro tylko posiadanie kolonii okazao si nie przynosi
spodziewanych korzyci, i nada miejscowym Murzynom niepodlego choby oznaczao
to wydanie ich na pastw ludoercw, sadystw i marksistw po moskiewskiej akademii
imienia Lumumby oraz uruchomienie lawiny plemiennych rzezi (oczywicie, Zachd nigdy
nie przyzna uczciwie przed samym sob, e o to w tak zwanej dekolonizacji chodzio
przyjemniej mu trbi, jak to szlachetnie obdarowa Czarne Ludy wolnoci). Ale na przykad
niepodlegy Kurdystan, Palestyna czy ktrakolwiek z krain kaukaskich byyby z tak wielkim
prawdopodobiestwem pastwami niestabilnymi, zagraajcymi spokojowi w regionie i
matecznikami midzynarodowego terroryzmu, e lepiej, by byy okupowane, skoro
przypadkiem tak dobrze si skada, i ma je kto okupowa. Oczywicie, lepiej by byo dla
wiata, eby kady z tych narodw wytworzy wasny reim, zdolny utrzyma go w jako
takich ryzach. Takiemu reimowi wybacza si wiele, jak wybacza si choby
rodkowoazjatyckim satrapom, bez ktrych wiat miaby z tamtym regionem niezy bl
gowy. No, oczywicie, tak w ogle to by byo najwspanialej, gdyby tamtejsze narody byy w
stanie stworzy demokratyczne pastwa, szanujce przyjte przez Zachd standardy wolnoci
obywatelskich i praw czowieka, ale skoro nie ma na to co liczy, to trzeba si zadowala
tym, co jest realne.
Gwoli sprawiedliwoci trzeba zreszt zauway, nie brnc zbyt daleko w rozwaania na
ten temat, e ta gra interesw, nie majcych nic wsplnego z moralnoci, daje skutki na swj
sposb moralne. Midzynarodowy ad jest wartoci, choby dlatego, e zapobiega wojnom i
rewolucjom, a wojna i rewolucja gdziekolwiek si pojawi, kadzie kres wszelkiemu prawu i
rozwojowi. A rozwj jest potrzebny po to, eby ludzie yli z pokolenia na pokolenie lepiej,
eby wicej dzieci doywao dorosoci, a mniej dorosych pozostawao w ndzy. Ndza
sprzyja terrorowi i zbrodni. A postp cywilizacyjny, zwany potocznie globalizacj, sprawia,
e terror i zbrodni coraz trudniej jest ogrodzi wysokim murem i machn rk na cierpienia
blinich, ktrzy si za tym murem znaleli. Tak wanie swego czasu zrobiono z byymi
koloniami w Afryce od czasu do czasu posyajc im obudnie darmow mk z nadwyek,
stare ubrania i rne zbdne rupiecie, ktre, niszczc popyt na rodzim wytwrczo
(zarazem pozbawion, wskutek protekcjonistycznej polityki pastw bogatych, szans
sprzeday za granic), do reszty wykaczaj tamtejsz gospodark i wpychaj coraz wikszy
procent ludnoci w ndz. I chtnie by tak postpiono z innymi obszarami globu, gdyby
zamach na WTC nie pokaza wiatu dobitnie, jak takie dzikie pola w dowolnym,
najbardziej nawet zapyziaym, punkcie kuli ziemskiej wykorzysta moe zdolny i
pozbawiony skrupuw, a za to majcy na swe zabawy troch kasy terrorysta.
Polska to, oczywicie, nie Afryka ani Afganistan, ale sprawy maj si zasadniczo tak
samo tylko na innym poziomie. Jestemy pastwem bez porwnania bogatszym i
stabilniejszym ni Zambia czy Afganistan. Ale te leymy w punkcie wiata, w ktrym
wymagania s bez porwnania wiksze, ni wobec rodkowej Azji czy rwnikowej Afryki.
Co do Zambii czy Afganistanu, wiatu wystarczy, eby nie runa na stamtd niemoliwa do
opanowana fala imigrantw, eby adni terroryci nie mogli tam bez przeszkd szkoli kadr i
produkowa broni masowego raenia, i, bardziej perspektywicznie, eby nikt nie przenis
tam zakazanych przez prawo krajw cywilizowanych eksperymentw naukowych,
stanowicych wyrane zagroenie (clear and present danger, jak ujmuje to stosowna
formua amerykaskiego prawa) dla bezpieczestwa pastw rozwinitych. No, dobrze by
jeszcze byo, aby nie miay tam miejsca masowe zbrodnie i katastrofy humanitarne, ale z tym
wiat zawsze moe sobie poradzi, tak samo jak z eksterminacj Czeczenii, po prostu nie
wysyajc w trefne miejsce kamer.
Wymagania wobec kraju rodkowoeuropejskiego id dalej: chodzi o to, ebymy nie
odstawali raco od ssiadw. A wic, eby Polska si rozwijaa, eby jej gospodarka dawaa
prac wikszoci miejscowej siy roboczej, eby egzekwowano tu prawo, nie czyniono
narodowej specjalnoci z handlu kradzionymi na Zachodzie dobrami materialnymi i spiracon
wasnoci intelektualn, nie przemycano na masow skal imigrantw i narkotykw, eby
pastwo polskie nie bankrutowao od czasu do czasu, tak jak przydarzyo si Argentynie, byo
w stanie wybudowa tranzytowe autostrady i szlaki kolejowe oraz dopilnowa, aby
miejscowa ludno nie rozkrada niezbdnych do ich funkcjonowania urzdze, uregulowa
rzeki, dopilnowa, aby nie zatruwano tu bardziej ni w krajach ssiednich rodowiska, aby nie
szwenday si tu setki tysicy nie leczonych nosicieli HIV-a i grulicy. I jeszcze dobrze by
byo, ebymy byli liczcym si partnerem w europejskiej wymianie gospodarczej, ktry ma
co sprzeda i ma za co kupi, i przyczyniali si w ten sposb do rozwoju caej Europy, ktra
nie zarzucia jeszcze ambicji rywalizowania z coraz bardziej wyprzedzajc j w rozwoju
Ameryk i coraz ostrzej wychodzcymi na pozycj drugiego wiatowego mocarstwa Chinami.
eby tutejsza ludno otrzymywaa minimum niezbdnego dla funkcjonowania w cywilizacji
informatycznej wyksztacenia. I eby, oczywicie, miaa Polska stabilny ustrj, speniajcy
wszelkie pozory demokracji, i wzgldny spokj spoeczny.
Taki jest stan wymaga na dzi, pi razy drzwi absolutne minimum. Nie ma, oczywicie,
adnych gwarancji, e nie ulegnie on zmianie. Mamy akurat to szczcie, e po dwch
wielkich wojnach panuje na wiecie, a zwaszcza w Europie, wzgldny spokj i nikt nie
zabiera si do przesuwania supkw granicznych. Zachodnia Europa wyludnia si, usiuje
wyle ze stagnacji gospodarczej i podda pewnej selekcji napyw imigrantw ze wiatowych
centrw ndzy. Niemcy, ktrych Drang nach Osten przysporzy tyle kopotw naszym
przodkom, dzi borykaj si z ostflucht, ucieczk niemieckiej ludnoci ze wschodnich,
wyniszczonych socjalizmem landw na bogatsze tereny zachodnie, a Rosja, straciwszy rang
wiatowego supermocarstwa, ma na razie do kopotw ze swoj gospodark, demografi,
narodow tosamoci i ludnoci o kaukaskim wygldzie, eby starania o odzyskanie
kontroli nad sw dawn stref wpyww odoy i ograniczy do marze oraz prac studyjnych
(ktrych jednak, skdind, nie zaniedbuje, podobnie, jak nie szczdzi kosztw na nic, co w
przyszoci moe posuy odbudowie imperium). Sabowite, wiecznie na poy zdeche
pastwo polskie, stale zagroone pomidzy dwoma wielkimi drapienikami, zyskao od losu
chwil spokoju. Mogoby j wykorzysta, aby si wzmocni, urosn, nabra si i znaczenia,
bo nie wiadomo, jak dugo ta laba bdzie trwa.
Tylko e nie ma kto o tym myle. Nikomu nie spdza bogiego snu z powiek
wiadomo, e to co byo, moe przyj. Rozwj w ogle jest ostatni rzecz, o ktrej
mylimy. Samo trwanie, byle do pierwszego, i tak staje si zadaniem ponad nasze siy. Nie
ma dwch zda, e gdyby w cigu najbliszych dziesiciu lat krajom ociennym co odbio i
zapragny nas zaatakowa, to sprawa Polska zostaaby zaatwiona w cigu 24 godzin (no,
gdyby atakowaa armia litewska, to z uwagi na sw liczebno by moe potrzebowaaby 48
godzin). Ale nie o tym przecie mwimy, nie o zbrojnej inwazji, bo to na razie nam nie grozi.
Mwimy o tym, e jeli sprawy w Polsce bd dalej szy tak jak id, to w cigu najbliszych
dziesiciu lat kto po prostu bdzie musia odebra Polakom kompetencje, ktre wydaj si
ich przerasta, i zaj si zapewnianiem streszczonego wyej minimum za nas.
ebymy znowu utracili pastwowo, nie trzeba adnej wojny. Wystarczy, e kolejny
chory czowiek Europy w tym punkcie mapy jest staremu kontynentowi potrzebny jak
gwd w zadku. Jeli niepodlega Polska okae si niezdolna do spenienia minimalnych
oczekiwa, jakie ma wobec niej Europa i reszta wiata, to sorry Winnetou, trzeba bdzie
rozwiza spraw jako inaczej. Moliwe, e poprzez stopniow, niezauwaaln kolonizacj.
Ju jaki czas temu urzdnicy w Brukseli musieli przygotowa wasne zaoenia planu
rozbudowy polskich autostrad, bo z naszego Ministerstwa Infrastruktury nie mogli si
obiecanych papierw latami doprosi. Moe wic Belgowie, Niemcy, Francuzi czy
ktokolwiek inny zechce te zreformowa nam sub zdrowia, zrestrukturyzowa grnictwo,
hutnictwo i stocznie, zapewni bezpieczestwo na ulicach, wyprowadzi z wiekowego
zacofania rolnictwo i zaatwi jeszcze par innych drobiazgw, ktrych Polacy, rkami
swoich wasnych, demokratycznie wyonionych rzdw, zaatwi od kilkunastu lat nie s w
stanie. Moe skalkuluj, e im si to opaci.
Ale mog te uzna, e bardziej opaci si odda ten przysparzajcy wiecznych kopotw
kraj pod protektorat Rosji, zawsze chtnej zagwarantowa, e w Warszawie znowu zapanuje
porzdek.
*
Donosz pisa Sawomir Mroek w kpiarskim Donosie do ONZ, w czasach, kiedy
Zachd, a zwaszcza zachodnia Europa, traktowa nas tak, jak dzi wspominan tu ju
kilkakrotnie Czeczeni e Polacy to te Murzyni, tyle, e biali. W zwizku z tym naley im
si niepodlego. O niepodlego dla Murzynw faktycznie ONZ si wtedy, w 1982,
upominaa, o nasz nie. Lubimy, co tu gada, pawi si w takiej ironii. My dla nich, znaczy,
dla Zachodu, tyle robimy, a oni nam co? W 1920 powstrzymalimy bolszewick inwazj na
Europ, a w 1939 Francja z Angli w podzice wystawiy nas do wiatru. Nasi piloci,
marynarze i strzelcy przelewali bohatersko krew, a zachodni dyplomaci po prostu sprzedali
nas w Jacie Stalinowi, jak zajedonego konia na kiebas. My do Unii Europejskiej z tak
mioci i oddaniem, a ona nas, zamiast przytuli do serca i wsun par groszy w kieszonk,
doi jak frajerw, a to utnie fundusze strukturalne, a to przydusi jakimi normami, a to w inny
sposb odbierze, co wczeniej obiecaa. My przy Ameryce wiernie u nogi, bez gadania
posalimy do Iraku cae dwa tysice onierzy (kto by tam pamita, e na koszt budetu
USA), a ci nam nawet nie odpuszcz z wizami i pozwoleniami na prac!
Stale skrzywdzeni, wystrychnici na dudka i wydudkani na strychu, nabrani,
wykorzystani i oszukani. Tak si czujemy, i wcale nie mwi, e nie mamy si prawa tak
czu. Ale z pawienia si w poczuciu krzywdy i przeuwania doznanych zdrad niewiele
wynika. A ju lubowa si w tym, wzrusza si, e jestemy niewolnic Isaur narodw, to po
prostu zboczenie, jaki cholerny, narodowy masochizm. Jeli kto zosta oszukany raz, to
moe si uzna za ofiar przykrego wypadku, jeli dwa razy, za szczeglnego pechowca. Ale
jeli kto jest robiony w konia regularnie, i to stale przez tych samych, i stale w taki sam
sposb, to chyba nawet bdc ostatnim idiot powinien w kocu zada sobie pytanie, czy
moe nie popenia w kko jakiego zasadniczego bdu.
*
Mwic nawiasem, ta ksika miaa mie nieco inny tytu. Przyznam si: miaa mie tytu
Gwno chopu nie zegarek (takie powiedzonko, ktrego czasem uywa mj Tata dalszy
cig: bo go bdzie konic nakrca), a podtytu: czyli co Polacy zrobili z niepodlegoci.
Dotd auj, e zgodna opinia wydawcy i mojej ony przewaya moe i mao kulturalny,
ale lepiej by ten tytu oddawa moje autorskie zamiary. Inna sprawa, e i polactwo
wystarczy, aby cign na autora liczne wyrazy oburzenia. Ile to razy zdarzao mi si
wysuchiwa, e gardz Polakami! C, na to akurat odpowied jest prosta. Gdybym
naprawd Polakami gardzi, zbibym na tym grub kas. Zrobibym po prostu to samo co
Urban czy Lepper. Zaoybym pismo, przemawiajce chamskim, prymitywnym jzykiem i
po chamsku mieszajce wszystkich i wszystko z botem, zgodnie z zasad, e nic nie daje
wini wikszej radoci, ni wywodzenie, e wszyscy s takimi samymi jak ona winiami i
taplaj si w tym samym bocku. Albo te zaoybym parti polityczn, cynicznie grajc na
prymitywnych zawiciach prymitywnych ludzi, bluzgajc ku uciesze hooty Balcerowiczowi i
bez skrupuw obiecujc wszystko, co tylko mona obieca, tak jak w drodze do dyktatury
czyni to Lenin. Ten sam Lenin, ktremu kiedy wypsno si w chwili szczeroci, e aby
zosta prawdziwym bolszewikiem, trzeba sobie uwiadomi, na jak bezgraniczn pogard
zasuguje istota ludzka. Ciekawe, e podobne powiedzenie przypisuje si te jednemu z
amerykaskich magnatw telewizyjnych: pogarda dla widza, mia stwierdzi, zawsze
owocuje wzrostem ogldalnoci. W Polsce ta zasada si sprawdza, czy to w mediach, czy w
polityce. Tu pogarda ywiona dla ciemnej masy, podchodzenie do wyborcw jak do bandy
matow tak tpych, e mona im wcisn kad ciemnot, stanowi najpewniejsz drog do
wadzy i pyncych z niej profitw. Kto tak sobie wanie wyobraa statystycznego Polaka,
ten jak dotd doskonale na tym wychodzi.
Ale kto tymi ludmi naprawd gardzi, czy ja, nazywajc ich polactwem, bo sowo
Polacy nie chce mi w odniesieniu do nich przej przez usta czy ci, ktrzy na ich
gupocie, naiwnoci i lepej nienawici do wszystkiego dokoa eruj, to ju sobie Pastwo
ustalajcie sami. Prosz tylko, ebycie raczyli uwanie przeczyta to, co pisz, zamiast, jak to
jest w Polsce we zwyczaju, wydawa opini nie skaon znajomoci rzeczy.
*
Polacy maj w swej dawnej historii dowiadczenie szczeglne, obce wikszoci narodw.
Polacy mieli kiedy pastwo, ktre stanowio jedn z najwikszych potg wczesnego wiata,
grujce pod kadym wzgldem nad ssiadami, rozlege, obfitujce we wszystkie moliwe
bogactwa i w cigu kilku zaledwie pokole doprowadzili je do zagady. Ich pastwo
rozleciao si nagle jak domek z kart, nie dlatego, e najechaa je jaka potga, ktrej nie byo
w stanie si przeciwstawi, nie wskutek jakich kataklizmw, epidemii, trzsie ziemi i
powodzi, ale dlatego, e po prostu do imentu przegnio. Nie miao ani wadzy, ani egzekucji
praw, ani sprawnej gospodarki, ani aparatu sprawiedliwoci, ani armii, ani obywateli, ktrzy
byliby gotowi w imi wsplnego dobra wyrzec si cho drobnej czci swoich stanowych
przywilejw. Zabi je nie aden historyczny determinizm, tylko gupota jego wasnych
mieszkacw, ich zamiowanie do powszechnego baaganu, ktry zwykli utosamia z
wolnoci, nieodpowiedzialno, intelektualna i moralna degrengolada, a wreszcie kompletny
brak elit politycznych, ktre byyby w stanie zdefiniowa narodowe interesy i kierowa si
nimi. Osobliwo naszego narodu nie polega jednak na tym, e ma w swych dziejach tak
katastrof ale na tym, e od kilkuset lat yjc w jej cieniu, wypracowa niepowtarzaln
umiejtno nieprzyjmowania tego co si stao do wiadomoci i co za tym idzie,
niewycigania ze swojej historii jakichkolwiek wnioskw.
Nieliczni Polacy, ktrzy zabrali si do analizy dziejw z bezlitosn pasj ich zrozumienia,
zostali wykpieni, odsdzeni od czci i wiary i oskareni o zdrad, jak historycy z otoczonej
przez potomnych pogard krakowskiej szkoy. Nie wymagalimy nigdy od naszych
intelektualistw prawdy, bo prawda jest gorzka i kole w oczy, tylko krzepienia serc,
utwierdzania stereotypw i mitw, jakie sobie na wasny uytek stworzylimy (co zreszt
sprawia, e nasza literatura jest dla innych narodw niezrozumiaym dziwaczeniem).
Ulubionymi bohaterami polskiej wyobrani nie byli kraczcy realici, tylko mitomani i
opowiadacze bajek, tacy jak Mickiewicz zrcznie skadajcy rymy wariat, ktry napisanymi
w sekciarskim omamie Ksigami narodu polskiego na wiele pokole ogupi polskie elity i
pozbawi je umiejtnoci logicznego mylenia. Do dzi w tej dawnej, upadej
Rzeczypospolitej nie chcemy widzie kraju, o ktrym ojciec nowoytnej ekonomii Adam
Smith odnotowa zwile, e o ile mu wiadomo, nie produkuje si tu niczego prcz
najprostszych rzeczy, niezbdnych do domowego uytku. Kolejne pokolenia wolay patrze
na to oczami wieszcza: oto tyrani z ociennych krajw, ktrzy nie mogli patrze na wspania
staropolsk wolno, sprzysigli si ukrzyowa im ojczyzn. I skutkiem takowej nauki, owe
pokolenia zamiast wzi si do pracy, zakada banki i budowa koleje oraz fabryki, szy od
czasu do czasu w pole, by tam dokona czynu zbrojnego. I byy bardzo rozgoryczone, e
Pan Bg nie wywizuje si ze swych obowizkw i mimo regularnie skadanych za ojczyzn
danin krwi, wci adnego cudu z nami uczyni nie chce.
Komunici, dyrygujcy peerelowsk edukacj, wpasowali tylko swoje propagandowe
potrzeby w stary schemat. Od maego waleni bylimy na lekcjach historii w eb wizjami zej,
warcholskiej szlachty, ktra swawolia i wioda Polsk ku zgubie ale i dobrego,
postpowego ludu, ktry kierowany patriotyzmem o wolno walczy. Tu nard do boju
wystpuje z orem i czarnymi od brudu paznokciami, a tu panowie sobie kurz cygara i
radz o czynszach. Innymi sowy: nie nard by winny. Nard robi, co mg, tylko ta
wstrtna szlachta, ci panowie... Jake bliskie to dzisiejszemu przekonaniu, e jako nard
jestemy jak najbardziej OK, tylko mamy skorumpowanych i podych politykw.
Stopie, do jakiego Polacy wykrzywili i zafaszowali swoj wasn histori, naginajc j
do narodowych mitw i powszechnego chciejstwa, to temat na osobn, grub ksik, ktrej
na pewno nie powinienem pisa ja, tylko jaki historyk. Ale musz o tym wspomnie, bo na te
fasze stale si nabijamy i cigle musz tumaczy, e, na przykad, minister Beck plt
wierutne bzdury, twierdzc, jakoby jedyn rzecz bezcenn by dla narodu honor, bo s
rzeczy dla narodu od honoru znacznie cenniejsze, i te wanie, wskutek wyborw dokonanych
przez niego i jego kumpli, stracilimy. Stracilimy w imi dogodzenia honorowi sze
milionw obywateli, w tym niemal ca elit narodu, i 750 000 kilometrw kwadratowych
terytorium, a faktu, e honor udao nam si obroni, i tak nikt na wiecie nie doceni ani
nawet nie zauway. Naprawd kto uwaa, e byo warto? Bo tacy, na przykad, Francuzi nie
kiwnli dla swego honoru palcem w bucie, pobili wszelkie rekordy kolaboracji, a jedyne
w coraz gorsz ndz oraz zacofanie, a take coraz bardziej rabunkowa eksploatacja lasw.
Dochody uzyskiwane w ten sposb kiedy byy zreszt ogromne. Nie tylko polscy magnaci
olniewali bogactwem zachodnie dwory; take poziom ycia skromnego mieszczanina czy
chopa w szesnastym i jeszcze na pocztku siedemnastego wieku dla przecitnego mieszkaca
zachodniej Europy stanowi mg tylko niedocigle marzenie i zreszt przez wieki pyn
stamtd na nasze ziemie strumie osadnikw, szukajcych tu poprawy losu i znajdujcych j.
Mieszkacy mniej przez Boga pobogosawionych krajw zmuszeni byli ima si handlu i
rzemiosa, eglowali, kombinowali, zakadali manufaktury i banki, wymylali fundusze
asekuracyjne, czeki, obligacje Polacy za wszystko, co samo nie uroso na polu, kupowali,
dopki ich byo sta, w najlepszym gatunku, i z czasem coraz bardziej utwierdzali si w
przekonaniu, e wszelka praca habi, a posiadanie w domu jakiegokolwiek wyrobu
krajowego to po prostu ostatni obciach. Od handlu by yd, od kuchni i opieki nad dziemi
Francuz, szko musiao by weneckie, sukno holenderskie, strzelba angielska. Trudno sobie
wyobrazi co bardziej pasoytniczego i bezproduktywnego, ni szlachecka Rzeczpospolita
Obojga Narodw. A pewnego dnia Pan spojrza na ni z gry i stwierdzi, e trzeba z tym
skoczy.
*
Ta ksika nie jest o tego rodzaju sprawach, ale skoro wlazem w histori, wydaje mi si,
e dla przykadu warto wspomnie o jednym z naszych najwikszych, historycznych urazw
wrzeniu 1939 roku. Mamy o to straszny al. Nasi sojusznicy obiecali nam pomc, a
zdradzili. Mymy poszli z bagnetem na czogi elazne, ufni w moc midzynarodowych
traktatw, a Anglia z Francj, ani pomylawszy o swoim honorze, palcem nie kiwny, eby
speni swe sojusznicze zobowizania. Owszem, wypowiedziay Niemcom wojn, ale na
wypowiedzeniu si skoczyo. Aha, brytyjskie lotnictwo kilkakrotnie zbombardowao
Niemcy przy uyciu ulotek. Nosimy w sobie ten zapieky al i od czasu do czasu sobie o nim
przypominamy. Zreszt komuna dbaa, ebymy nie zapomnieli. Tym, ktrych los Ojczyzny
zdawa si cokolwiek obchodzi, zawsze sczya w uszy: wrzesie 1939 i Jata, Jata i
wrzesie 1939, Zachd nas zdradzi, zawsze nas zdradza, dla ruskiej okupacji nie ma
alternatywy, musimy si pogodzi, musimy si z Moskw uoy, musimy si jej
podporzdkowa, bo nie ma innego wyjcia, Zachd nas sprzeda i zawsze sprzeda, wrzesie
1939, Jata... Jak yj, a ostatnich pitnacie lat yj ju przecie w wolnej Polsce, nie
syszaem, aby ktokolwiek przedstawia spraw nieudzielenia nam pomocy wojskowej w roku
1939 inaczej, ni w tonie sojusznicy nas zdradzili.
Ale pewnego dnia przyszo mi do gowy, e naley spojrze na to tak. Ot, jak wiemy z
historii, kiedy wadze II Rzeczypospolitej zdecydoway si na przyjcie francusko-brytyjskich
gwarancji bezpieczestwa, byo to waciwie jednoznaczne z decyzj, e bdziemy z Hitlerem
walczy. Skoczyy si wszelkie moliwoci negocjacji, wszelkie manewry. Nie oddamy ani
guzika, postawimy si zbrojnie, Anglia i Francja nam pomog. Zgadza si?
Moja wiedza o historii politycznej nie jest wiedz specjalisty. Ale z czasw chopicych
pozostao mi zamiowanie do wojskowoci. Lubi w wolnych chwilach czyta opracowania
dotyczce rnych konfliktw zbrojnych, bitew, rozwoju rnych rodzajw broni. Z tych
lektur wiem, e w 1939 roku polscy wojskowi zdawali sobie spraw z miadcej przewagi
militarnej hitlerowskich Niemiec. Oczywicie, mieli pene prawo nie spodziewa si, e
poniesiemy klsk tak szybko Blitzkrieg by wtedy czym zupenie nowym i kada armia
wiata, poza wyznajc t sam agresywn doktryn co Niemcy armi sowieck, byaby
zaskoczona. Nasi dowdcy mogli liczy, e utrzymamy si dwa, trzy miesice. P roku na
pewno nie. Ale choby i tyle, na wygranie wojny nie mielimy szans. Pomoc zachodnich
mocarstw bya tu spraw kluczow.
Ale w tym wanie caa sprawa, e mocarstwa te pomc nam militarnie nie byy w stanie.
Przez cae dwudziestolecie, pod naciskiem swych wyborcw, rzdy tamtejsze systematycznie
si rozbrajay. Wielka Brytania w roku 1939 praktycznie w ogle nie miaa jednostek
pancernych, a jej nieliczne czogi byy powolne i przestarzae. Francja cay wysiek woya w
ufortyfikowanie granicy i fizycznie nie bya zdolna do jakiejkolwiek akcji zbrojnej poza
obron linii Maginota. To, e maszyna Blitzkriegu zamaa polsk obron praktycznie w
cigu dziesiciu dni, niewiele zmieniao. Gdyby ta obrona trwaa dwa czy trzy miesice,
Anglia z Francj te nie zaatakowayby w tym czasie Niemiec, bo po prostu nie miay czym!
Potencja zbrojny naszych sojusznikw nie by, sprawdzaem w rdach z epoki,
nieznany. Zreszt w pastwie demokratycznym nigdy nie ma moliwoci, aby takie dane
ukry, tajemnic da si otoczy najwyej pewne szczegy. Mwi si, e podpisujc owe
sawne gwarancje, Francja i Anglia doskonale sobie zdaway spraw, i pomocy nam nie
udziel. C za cynizm, przyjo si to komentowa. No, owszem, cynizm. Ale zapytajmy: a
co nasi politycy? Czy oni tego wszystkiego nie wiedzieli? Jeli nie zadali sobie trudu
sprawdzi, jaki jest rzeczywisty potencja tych, ktrzy nam swoje gwarancje obiecali, i
zastanowi si, na ile perspektywa ich pomocy jest realna to wypada stwierdzi, e byli
idiotami. Jeli za to wiedzieli, i mimo to podpisali ukad, ktry oznacza dla bezbronnego
kraju nieuchronn klsk i rze to byli idiotami tym bardziej. Dlaczego uparcie, od p
wieku, nie chcemy tego przyzna, tylko nosimy w sobie pretensj do zachodnich aliantw o
gupot naszych wasnych przywdcw?
W Polsce si takich pyta nie zadaje. Wielka szkoda. Nie pytajc o histori, nic si z niej
nie uczymy. Nie uczc si, w kko wpadamy w te same puapki i popeniamy te same
gupstwa, a jedyn reakcj s tym goniejsze lamenty.
*
gorcej wspczuje i tak dalej. Bardzo charakterystyczn rzecz jest, kto pierwszy pad ofiar
tej wojny. Ot dwch profesorw z lewicy, Hausner i Belka. Pierwsz, rytualn deklaracj,
jak, chcc nie chcc (przewanie chcc), zoy musieli wszyscy cigajcy si z Lepperem
do ask polactwa, byo stanowcze odcicie si od nich. Hausner, jeszcze par tygodni
wczeniej przedstawiany przez lewic jako zbawca narodowej gospodarki, nagle sta si dla
teje lewicy mierdzcym jajem, ktre kada z lewicowych partii najchtniej
podkukuczyaby konkurencji. Od Belki odciy si wszystkie lewice niemal rutynowo, jako
od liberaa. Jeli mimo to przejdzie, to tylko dlatego, e wikszo posw doskonale wie,
e do nastpnego Sejmu ju si nie zaapie, i szkoda im traci diety za jeszcze bez maa rok
urzdowania.
Kto mgby sdzi, e w Polsce, zniechconej do swych politykw i do partyjniactwa,
haso rzdu fachowcw zyska wielki poklask i liderzy polityczni, wiadomi, e wyborcy
pilnie ich obserwuj i wkrtce wydadz wyrok, bd si musieli zgodzi na oddanie zarzdu
nad pastwem specjalistom od ekonomii i administracji publicznej, zamiast po staremu
dzieli ministerstwa wedug partyjnego parytetu i potrzeb zachowania rwnowagi midzy
koteriami. A tymczasem, wrcz przeciwnie okazao si, e w zgodnej opinii wikszoci
poselskich klubw premier wanie w tej sytuacji musi rekrutowa si z grona politykw.
Dlaczego? W zaganym jzyku polskiej polityki grzech Belki i Hausnera nazywa si
liberalizmem. Ale nie warto siga do sownika wyrazw obcych ludzie, ktrzy ten
zagany jzyk stworzyli i ktrzy si nim posuguj, te tam nigdy w yciu nie zajrzeli. W
polszczynie politycznej sowo libera nie ma nic wsplnego z liberalizmem jako doktryn.
Jest to po prostu rytualna obelga, znaczca mniej wicej tyle, co ten co nie chce dawa
pienidzy potrzebujcym, a nawet jeszcze je im zabiera.
Liberaami we waciwym sensie tego sowa ani Belka, ani Hausner nie s w
najmniejszym stopniu. Pierwszy, od zawsze mile widziany na lewicowych salonach, jest po
prostu ekonomist, cenionym przez rodowiska fachowe na wiecie, jednym z tych, ktrzy,
gdy pojad do Davos czy na Wall Street, traktowani tam s powanie takich ludzi nie mamy
w Polsce zbyt wielu, wic wydawaoby si, e tych, ktrych mamy, powinnimy si stara
naleycie wykorzysta. Hausnera natomiast mona wrcz uzna za lewicowca ca gb.
Wspzaoyciel i aktywny dziaacz krakowskiej Kunicy, stowarzyszenia, ktre chciao
naiwnie budowa intelektualne zaplecze dla SLD (naiwnie, bo partii towarzyszy Szmaciakw
zaplecze intelektualne potrzebne byo akurat jak zawiasy w plecach), we wszystkich swych
dziaaniach starajcy si realizowa wskazania sprawiedliwoci spoecznej i mimo
wszystkich swych przykrych przygd z gupimi i egoistycznymi watakami ze zwizkw
zawodowych zawsze podkrelajcy znaczenie spoecznego dialogu, rwnowaenia
interesw pracodawcw i pracobiorcw oraz innych tego rodzaju bzdur z lewicowego
dekalogu. Tyle, e przy tym majcy dobre rozeznanie, co to finanse publiczne, jak dziaa
administracja pastwa, jak namnaaj si w niej zbdne koszty i naduycia, i zdecydowany
owe patologie zlikwidowa. I to wanie wystarczyo, aby zyska mu miano liberaa, a jego
ograniczony do najniezbdniejszego minimum plan uracjonalnienia walcych si finansw
pastwa uczyni antyspoecznym, antyludzkim i wymierzonym w najbiedniejszych.
W zaganym jzyku polskiej polityki libera oznacza czowieka, ktry twierdzi, e dwa
plus dwa rwna si cztery i e to si nigdy nie zmieni, mimo jednogonych uchwa komisji
krajowej czy Wysokiej Izby. Czowieka, ktry przestrzega, e nie mona wyda wicej, ni
si ma w kasie, ani poyczy wicej, ni si bdzie w stanie odda. W ten sposb liberaem
staje si u nas kady, kto ma szczypt zdrowego rozsdku i podstawow wiedz. Zwaszcza
staje si nim, z urzdu, kady profesor, choby tak oddany lewicowym ideaom, jak Hausner.
Dobry fachowiec, ale bezpartyjny brzmia za czasw peerelowskiego syfu wyrok, ktry
dyskwalifikowa w przedbiegach kandydata do stanowisk zarezerwowanych dla partyjnych
kolesiw. Przykady Belki i Hausnera pokazay, e w III RP, po pitnastu latach jej
funkcjonowania, t sam moc zacza mie w politycznych elitach zasada odwrotna: dobry
partyjny, ale, niestety, fachowiec. A partia, zwaszcza lewicowa, a ktra nie jest u nas
lewicowa, nie moe sobie pozwoli, eby popiera fachowca. Bo fachowiec, jako si przed
chwil rzeko, to libera, a libera to ten, przez ktrego nie mona dodrukowa pienidzy na
zasiki, renty, emerytury, sub zdrowia, skupy interwencyjne i dopaty do wgla. Bo jeszcze
si oburzone popieraniem kogo takiego resztki elektoratu lewicy wypn ostatecznie na
swych dawnych ulubiecw z SLD-UP-PSL oraz na innych i pjd do Leppera, serwujcego
im te same, po raz nie wiedzie ktry odgrzane godne kawaki o sprawiedliwoci spoecznej,
tylko uwiarygodnione argumentem, e on jeszcze nie rzdzi.
Skoro wspominaem tu o profesorze Balcerowiczu a w ksice o polactwie trudno o
nim nie wspomina, zwaywszy, e jest dla tego polactwa wcieleniem wszelkiego za i
ulubionym celem do plucia to jego przykad pokazuje, i choroba Polski objawia si
najgbsz pogard nie tylko dla kwalifikacji fachowych, ale take moralnych.
By moe kto zechce mi wyrzuca, uwaajc to za niekonsekwencj, e w pocztkach
swojej publicystyki wicej z Balcerowiczem wojowaem, ni go chwaliem i bodaj nawet
nazwaem go gdzie w felietonistycznym ferworze znachorem. I owszem, w pocztkach lat
dziewidziesitych wiele mi si w firmowanych przez Balcerowicza reformach nie podobao
cho nigdy nie napisaem niczego, co wspbrzmiaoby z tonem krytyk rnych
poytecznych idiotw z prawicy, ktrzy potpiajc Balcerowicza za doktrynalny
monetaryzm, wyprzeda majtku narodowego i niszczenie Polski oraz w czambu
krytykujc wszystkie skutki zmian po roku 1989, z wolnym rynkiem na czele, mocili
komunistom drog powrotu do wadzy rwnie skutecznie, jak czyni to Adam Michnik swoj
faryzejsk publicystyk i toastami. Miaem za ze Balcerowiczowi co dokadnie odwrotnego:
zbyt powolne tempo zmian. To, e skupi si na kwestiach makroekonomicznych, zaniedbujc
dekomunizacj aparatu skarbowego, e nie przeciwdziaa upieniu pastwowych bankw,
ktrych pezetpeerowscy prezesi rozdawali majtki w formie kredytw na wieczne
ktry przez jeden ostatni rok wicej zarobi na opluwaniu Balcerowicza, ni sam Balcerowicz
na caej swojej subie Rzeczypospolitej!
I spjrzcie w sondae: komu z tych dwch ufa pidziesit par procent ankietowanych
mieszkacw Polski?
*
Pidziesit par procent. Bardzo prosz, ebycie Pastwo zapamitali t wielko. Te
pidziesit par procent powtarza si w rozmaitych sondaach i badaniach. Co kilka lat, na
przykad, jeden z orodkw badawczych organizuje sonda z prostym pytaniem: kto
pani/pana zdaniem powinien rzdzi Polsk? Pytanemu podsuwa si szereg opcji,
obejmujcych konkretne partie, a take instytucje takie jak wojsko, Koci czy telewizja. Jest
te na tej licie opcja zupenie absurdalna: koalicja wszystkich istniejcych partii.
Ktokolwiek ma pojcie, czym jest demokracja i o co w niej chodzi, nie moe na podobny
pomys zareagowa inaczej, ni wzruszeniem ramion. Jak mogaby powsta koalicja
wszystkich istniejcych partii, nawet jeli wszystkich nie ma oznacza naprawd
wszystkich istniejcych (w tej chwili bodaj co koo dwustu), ale tylko tych kilka
najwikszych, obecnych w Sejmie i zapraszanych do programw telewizyjnych? Trudno o
co bardziej nonsensownego! A jednak t wanie arcyidiotyczn opcj wybiera regularnie, w
kadym kolejnym badaniu, pidziesit par procent pytanych.
O sposobie, w jaki myl oni o demokracji, wyborach i pastwie, wiele mwi sonda,
ktry przeprowadzono na krtko przed wyborami prezydenckimi w roku 2000. Mona by
zrozumie, e kto gosuje na kandydata majcego liczne wady, bo mwi sobie do licha z
wadami, facet ma take zalety, i te zalety w moich oczach przewaaj. Tak wanie wywaaj
sobie plusy i minusy kandydata bo ideaw, jak wiadomo, nie ma wyborcy w krajach o
dugiej demokratycznej tradycji i o powszechnych obywatelskich nawykach. Ale to nie u nas.
Krtko przed ostatnimi wyborami prezydenckimi socjolodzy zapragnli ustali, jakie
konkretnie cechy kandydatw decyduj o preferencjach elektoratu, i zlecili proste badanie:
ankietowani mieli konkretnym kandydatom przypisa wyrniajce ich cechy. Potem
socjolodzy dostali wyniki i stanli nad nimi, jak to piknie uj poeta, niczym dziecko z usty
zdumionymi. Bo okazao si, e pidziesit par procent respondentw bez chwili namysu,
mechanicznie, przypisuje w czambu wszystkie cechy pozytywne Kwaniewskiemu, a
wszystkie negatywne jego konkurentom. Owe pidziesit par procent obdarzyo wic
Kwaniewskiego nie tylko patriotyzmem, fachowoci odpowiedzialnoci za pastwo i
wszelkimi innymi zaletami, ale take stwierdzio, e Kwaniewski ma ukoczone studia i jest
wysoki. I odwrotnie Krzaklewskiemu, ktry ma nie tylko dyplom, ale i najuczciwszy pod
socem doktorat, ci sami ludzie odmwili prawa do uywania tytuu czowieka
wyksztaconego, a Olechowskiego, ktry mierzy sobie dwa metry, uznali za niskiego.
entuzjazm byy car, ale cho rekomendowany przez niego rzd poprawi nieznacznie
gospodarcze wskaniki, dzi ju jest serdecznie znienawidzony, a w kolejnych wyborach,
przy coraz mniejszej frekwencji, wygrywaj komunici.
A Biaoru? Nie do, e zaledwie w kilka lat po odzyskaniu niepodlegoci wyrzeka si
jej przygniatajc wikszoci gosw, powracajc do sowieckiego jzyka, goda i obyczaju,
to jeszcze, mimo panujcej tam ndzy, zacofania i zamordyzmu, wybrany gosami kochozw
ponury pajac wci cieszy si ich uwielbieniem i w cuglach wygra kade nastpne wybory.
Wic co, prawidowo? Te nie. Przecie w Czechach i na Wgrzech, ktre dawno ju
odebray nam pozycj prymusa w przygotowaniach do wejcia do Unii Europejskiej, te by
taki sam komunizm jak u nas. I jako dyskurs publiczny nie zosta tam zdominowany przez
histeri i demagogi, a populici pozostaj na marginesie. A Estonia? Okupacja, jakiej bya
poddana jako sowiecka republika, straty, jakie zadano temu narodowi w jego ludzkiej i
materialnej substancji nie dadz si porwna ze stosunkami, ktre panoway w naszym
najweselszym baraku w obozie socjalistycznym. A wystarczyo dziesi lat, by ten malutki
i ciko dowiadczony kraj sta si autentycznym gospodarczym tygrysem, prawdziwym
Zachodem, o jakim my dugo jeszcze bdziemy mogli tylko marzy!
Jedni potrafili, inni nie. Uwarunkowania wszdzie byy mniej wicej takie same, ale
ostateczny efekt zalea od konkretnych decyzji konkretnych ludzi, podejmowanych w
konkretnych chwilach i okolicznociach.
My, niestety, mimo pocztkowych sukcesw, stoczylimy si. I jak na razie staczamy si
nadal. A poniewa nie leymy gdzie na uboczu, na Bakanach czy skalistych fiordach, tylko
w samym rodku Europy, pomidzy Niemcami a Rosj, gdzie nie ma miejsca na bezhoowie
wstrzsanej cigymi konwulsjami kartoflanej republiki, grozi nam to utrat pastwowej
suwerennoci.
Dlaczego tak si stao? W gruncie rzeczy atwo to wyjani. I kiedy ju to zrobi, sami
dojdziecie do wniosku, e podobny splot gupoty i podoci kolejnych rzdzcych si
politycznych w poczeniu z takim, a nie innym dziedzictwem, systemem spoecznym i latami
spdzonymi w syfie realnego socjalizmu, gdyby spad na jakikolwiek inny nard na
wiecie, daby efekty dokadnie takie same.
Ale zanim wemiemy si do diagnoz, zbadajmy dokadniej objawy zabijajcej nas
choroby.
Za mn, Czytelniku!
ROZDZIA II
Kiedy wicepremier Grzegorz Koodko stwierdzi w radiowych Sygnaach dnia, cytuj z
pamici, goym okiem wida, e polska gospodarka rozkwita, to nikt mu nie uwierzy.
Moe dlatego, e akurat nastpnego dnia poda si do dymisji. Kiedy premier Miller oznajmi
na konferencji sprawozdawczej, e Polska jest w znakomitej sytuacji, i tylko propaganda
nieyczliwych rzdowi mediw wytwarza u co bardziej naiwnych odwrotne wraenie, a
nastpca Koodki, Hausner, przy tej samej okazji zruga jak niegrzecznych chopcw
ekonomistw (praktycznie wszystkich, z wyjtkiem dwch czy trzech afiliowanych
bezporednio przy SLD), e kracz i siej defetyzm, zamiast dostrzega niewtpliwe sukcesy
rzdu to w najlepszym wypadku potraktowano ich wypowiedzi jak bezpodstawn
fanfaronad.
A tymczasem, rzeczywicie, Polska jest gospodarczym mocarstwem. Potg. Trzeba
tylko umie, no i, oczywicie, chcie spojrze w odpowiedni sposb, eby to zauway.
Naprawd, powtrzmy to: jestemy gospodarcz potg, rozkwitamy, roniemy w si i yje
si nam coraz dostatniej.
Myl Pastwo pewnie, e sobie robi jaja?
No c, szczerze: oczywicie, e sobie robi jaja. Robienie sobie jaj to ostatnia bro
bezsilnych, adna inna ju mi nie zostaa. Ale moje kpiny odnosz si do faktw, ktre kady
moe atwo sprawdzi.
atwo sprawdzi, e nie jestemy pastwem biednym. Czy nazwiecie biednym faceta,
ktry buduje sobie ogromn will z dwoma basenami, spdza wakacje w najdroszych
zagranicznych kurortach, jedzi luksusow limuzyn i funduje onie kosztowne futra? No nie.
Moecie go nazwa co najwyej skoczonym idiot, kiedy okae si, e wydaje na te luksusy
poyczone pienidze. Ale biedny nie jest na pewno.
Ot biedn Polsk, w ktrej kady kolejny rzd malowniczo wywraca kieszenie i jak
mantr powtarza, e nie ma pienidzy na t lub inn potrzeb, sta na takie rzeczy, na jakie
nie sta adnego innego pastwa na wiecie.
Nie znam na przykad kraju, ktry by mia w przeliczeniu na gow mieszkaca
liczniejsze wadze. W polskim parlamencie zasiada 560 posw i senatorw. Dokadnie tyle
samo, co w USA. Tylko e USA licz sobie okoo wier miliarda mieszkacw. O
jakimkolwiek zmniejszeniu liczby parlamentarzystw partie polityczne, dla ktrych poselskie
diety i ryczaty stanowi istotn cz wpyww, nie chc nawet sysze. Z tego samego
powodu nie chc te sysze o zmniejszeniu liczby radnych. W amerykaskim
szedziesiciotysicznym miecie pod Chicago, gdzie kiedy bawiem, rada miejska liczy
sobie 8 osb. Kiedy mj wsptowarzysz podry powiedzia, e u niego, w miejscowoci
liczcej sobie sze tysicy dusz, radnych jest ponad dwa razy tyle, autochtonom szczki
poopaday. Przez uprzejmo nie skomentowali tego w aden sposb, ale co sobie o Polsce
pomyleli, nietrudno zgadn.
Podobnie jak ja w tym momencie, musia si poczu profesor Kieun, kiedy opisywa to
w jednym z wywiadw na midzynarodowej sesji zmuszony by odpowiedzie na pytanie,
jak wyglda ustrj polskiej stolicy. To bowiem, co wymylono w Warszawie, stanowio
szczyt absurdu i pomiewisko caego wiata. Nasza stolica utrzymywaa przez dugi czas
prawie 700 radnych (same ich roczne diety, nie liczc innych kosztw utrzymania tak licznej
municypalnej wadzy, stanowiy rwnowarto kosztu budowy jednego mostu). Tu jednak
trzeba przyzna, e rzucanie grochem o cian dao pewien efekt icie heroicznym
wysikiem caej klasy politycznej udao si zmniejszy t liczb o poow, do 350. I tak jest to
cyrk, zwaywszy, e wielomilionowe metropolie na Zachodzie maj zazwyczaj po 40 60
radnych. Ach, omal bym zapomnia doda w wikszoci wypadkw pracujcych spoecznie.
We wspomnianym ju amerykaskim miasteczku podam nazw, eby kady, kto nie
wierzy, mg sprawdzi: Tinley Park; ale jeli co w Internecie nawali, moecie sprawdza w
dowolnym innym radni dostaj pienidze na zatrudnienie sekretarki, prowadzenie biura i
opacanie ekspertyz, ale oni sami nie bior adnych diet. Ani centa! Co tam zreszt radni
sam burmistrz te pracuje po godzinach, za friko, na co dzie utrzymujc si z pensji
nauczyciela w miejscowej szkole. Takie sknerusy z tych jankesw.
Co roku dane z ostatnich szeciu lat przybywa w Polsce 30 tysicy etatw dla
urzdnikw pastwowych. Szeroko pojta administracja publiczna zatrudnia ju 530 tysicy
urzdnikw i zapowiada si, w ramach dostosowania do standardw unijnych, zatrudnienie
caej rzeszy nowych: nowi przejm funkcje dotd teoretycznie speniane przez starych, ale o
zwalnianiu tych ostatnich jako si nie syszy. Przerosty id od samego szczytu: ministrw,
wiceministrw i sekretarzy stanu mamy okoo dziewidziesiciu, ponad dwa razy wicej, ni
liczca o poow wicej ludnoci i uchodzca za najbardziej zbiurokratyzowany kraj Zachodu
Francja. Pod kadym, oczywicie, zwiesza si piramida zastpcw, referentw i sekretarek.
W teje zbiurokratyzowanej Francji z zasady kady minister ma tylko jednego zastpc; bodaj
w dwch czy trzech resortach zastpcw jest dwch. U nas na przykad wicepremier Hausner
ma wiceministrw trzymaj si krzesa, Czytelniku jedenastu! Akurat Hausner przyszed
mi w tym momencie do gowy, bo w ramach swojego bardzo z pocztku naganianego planu
oszczdnoci, ktre potem obcinano, obcinano, a nie zostao z nich nic poza pomiewiskiem,
zapowiedzia ze strony rzdu niewiarygodne wrcz powicenie i oddanie po jednym
stanowisku wiceministra w kadym resorcie. Niestety, rozpatrzywszy uwanie swe potrzeby
rzd uzna, e nie moe sobie na tak znaczc redukcj pozwoli: z wielkim blem zdoby si
na zdymisjonowanie... dwch wiceministrw. Nie chce mi si szuka, kim by ten drugi
pierwszym by zastpca ministra kultury, z tym e akurat ten z jego zastpcw, ktry uchodzi
za kompetentnego, tylko, wedle opinii panujcych w rodowisku, mia inny od ministra
pomys na prywatyzacj polskiej kinematografii (czytaj komu obhandlowa cenne dziaki,
zajmowane w kilku miastach przez wytwrnie filmowe). Nikt natomiast nie mia zakus na, na
przykad, wiceministerialn rang byego rzecznika rzdu Tobera, ktry w tym samym
resorcie nawet nie udaje, e ma cokolwiek do roboty. Oficjalnie byy rzecznik dosta zadanie
przygotowania nowej wersji ustawy o mediach, po tym, jak wersj poprzedni trzeba byo
wywali do kosza po aferze Rywina. Ale prace nad tak ustaw tocz si w Sejmie, nie w
rzdzie, zreszt gdyby nawet, to do pisania projektu ustawy nie trzeba przywilejw
ministerialnej siatki R, samochodu, biura i innych luksusw. Trzeba natomiast zawodowych
kwalifikacji.
eby nie byo nieporozumie w wynagradzaniu stokami rnych kolesiw SLD
Millera nie ustanowi adnej nowej jakoci. W gabinecie AWS, rzdzonej rozmaitymi
wewntrznymi parytetami, liczba ministrw, wiceministrw i podsekretarzy stanu bya
jeszcze wiksza 112. A w miecie stoecznym Warszawa w poowie lat dziewidziesitych
zawizaa si do rzdw centroprawicowa koalicja, ktra dla usatysfakcjonowania wszystkich
swoich uczestnikw postanowia zwikszy liczb zastpcw prezydenta miasta z trzech do
12 (sownie: dwunastu). Co prawda, koalicja w kocu do wadzy nie dosza, ale wcale nie
dlatego, eby ten pomys kogokolwiek oburzy.
Wydawaoby si, e w sytuacji takiego przerostu administracji wrcz narzuca si opozycji
haso wywalania biurokratw na zbit twarz. Ale, ciekawostka taka na przykad partia
Leppera stanowczo odcina si od planw ci w administracji publicznej, oznajmiajc swoim
ogupiaym wyborcom, e ma ona pomys znacznie lepszy, a mianowicie, eby zamiast ci
wydatki budetu, zwiksza jego dochody. I jeszcze przedstawia to jako dowd swej
wyszoci nad tymi, ktrzy by chcieli t przeronit biurokracj redukowa. Rzecz jest tak
charakterystyczna, e warto si nad ni na chwil zatrzyma. Po pierwsze dlaczeg niby
jedno miaoby przeczy drugiemu? Rozsdna naprawa finansw pastwa musi uwzgldnia
oba elementy i redukcj wydatkw, i zwikszenie wpyww. Z tym, e wpywy trzeba
zwiksza tak, aby nie zaszkodzio to gospodarce, a to znaczy: poprzez obnianie podatkw.
Tak, jak cakiem niedawno udao si to Sowacji, ktra po bardzo znaczcej obnice
podatkw ju w pierwszym kwartale 2004 zanotowaa nadwyk budetow, bo wiele
przedsibiorstw uznao, i przy tak niskich podatkach opaca im si wyj z szarej strefy.
Wpywy budetu pastwa rosn albo wtedy, kiedy postpuje wzrost gospodarczy i podatnicy,
zarwno indywidualni, jak i przedsibiorstwa, coraz wicej zarabiaj albo wtedy, gdy si
ich niszczy coraz wyszymi stawkami podatkowymi, doprowadzajc stopniowo do ruiny.
Ktra z tych metod ma sens, chyba nie musz wyjania. Ale to tak, na marginesie.
Natomiast robienie polactwu wody z mzgu, e zwikszanie wpyww jest lepsze od
ci oznacza jedn, prost rzecz: prca do wadzy opozycja ani myli redukowa liczby
stanowic jakby drugi rzd, ktry tyle tylko, e niczym nie rzdzi. A na wszelki wypadek
mamy jeszcze trzeci rzd ogromn i rwnie dublujc wszystkie resorty kancelari
premiera. Prosz mi pokaza inny kraj na wiecie, ktry sta na utrzymywanie trzech rzdw,
w tym jednego rozdtego ponad wszelkie pojcie i dwch rezerwowych!
Ale w wielkim dojeniu Rzeczypospolitej maj swj udzia take rzesze prostych
obywateli, i to maj w nim udzia decydujcy, bo eby si dorwa do rzdowego koryta,
trzeba najpierw sobie kupi odpowiednio wiele gosw najlepiej poprzez rozdawanie
pomidzy swoich wyborcw pienidzy publicznych. Std, wedug danych z marca 2004,
pracuje w Polsce 13 100 tysicy osb, a rozmaite zasiki i wiadczenia pobiera 13 200 tysicy.
O sto tysicy wicej i nie zdziwi si wcale, jeli przewaga tej grupy do momentu wydania
moich sw drukiem wzronie jeszcze bardziej. Oczywicie, trzeba tu wzi poprawk na
tych, ktrzy pobierajc zasiki jednoczenie pracuj, tylko nielegalnie. Ale z drugiej strony,
wielu formalnie yjcych z wasnej pracy w istocie wykonuje jakie bezsensowne,
biurokratyczne czynnoci, z ktrych nic nie wynika. Summa summarum, mona wic uzna,
e dane Eurostatu odzwierciedlaj faktyczne proporcje. Pokacie mi drugie pastwo na
wiecie, ktre sta na to, eby poow swoich dorosych mieszkacw utrzymywa z budetu!
A Trzeci Rzeczpospolit owszem. Sta nas na 3 miliony 100 tysicy rencistw, w
wikszoci w kwiecie wieku i zdrowych jak byki. Drugi po nas kraj OECD w tej konkurencji,
Norwegia, ma rencistw w stosunku do caej ludnoci dwukrotnie mniej ni my. Mona by
sdzi, e przez nasz kraj przeszy jakie potworne kataklizmy, jaka Czeczenia i Afganistan
do kwadratu, tak, i po prostu nie zostao tu ani jednej rodziny, w ktrej kto nie miaby
urwanej rki albo nogi. Ale odpowied jest prostsza. Wystarczy u nas i do lekarzaorzecznika, powiedzie, e ma si depresj albo chor nk, oczywicie wsuwajc przy tym
drobn grzeczno do kieszonki, i renta zaatwiona. Kolejne rzdy przymykaj oko na
radosne rozdawnictwo uprawnie rentowych, w bogim przekonaniu, e w ten sposb
pacyfikuje si nastroje bezrobotnych, poprawia statystyki i nie musi si im paci zasikw.
Co bynajmniej nie znaczy, eby ktrykolwiek z naszych wodarzy skpi na zasiki dla
bezrobotnych. Jak przed chwil wspominaem, znaczna cz tych, ktrzy je pobieraj
wedug autorw raportu sporzdzonego na jesieni 2003 jedna trzecia, czyli, skromnie liczc,
koo miliona albo pracuje na czarno, albo nie pracowaa nigdy w yciu i pracowa nie
zamierza, a zasiek traktuje jak rent socjaln. Sta nas.
Przecitny obywatel Unii Europejskiej odchodzi na emerytur w wieku nieco ponad 61
lat, a USA ponad 63. U nas na emerytur przechodzi si statystycznie majc lat niespena
57. Krcej od nas zachowuj zawodow aktywno tylko Belgowie, Francuzi i obywatele
Luksemburga, ale i oni zauwaaj coraz czciej, e cen takiego lenistwa jest spowolnienie
wzrostu gospodarczego i zadaj swoim rzdom pytanie, czy aby ich na to sta. W Polsce nikt
nie ma takich wtpliwoci. Tumy krzepkich ubekw i milicjantw, ktrym III RP askawie
pozwolia lata powicone utrwalaniu w Polsce sowieckoj wasti zalicza sobie do stau pracy
podwjnie, s dla pracodawcw nader atrakcyjni, bo nie trzeba za nie paci horrendalnych
skadek na ZUS, podobnie jak za tych, ktrym rozmaite branowe przywileje pozaatwiali
zawodowi zwizkowcy. Pozaatwiali, oczywicie, na koszt podatnikw, a nie swoich
zwizkw. Zreszt ich zwizki te yj na koszt pastwa. Same pensje grniczych dziaaczy
zwizkowych to rocznie kilkaset milionw zotych, na wypacanie ktrych te Rzeczpospolit
sta.
*
Skoromy ju o tym wspomnieli: grnictwo... Duma i potga peerelu, wbrew potocznemu
mniemaniu, wcale nie przestaa by oczkiem w gowie III RP. Nie wiem wprawdzie, czy
nadal jestemy jak si chlubia gierkowska propaganda czwart wiatow potg w
wydobyciu czarnego zota. Na wiecie, generalnie, wiek dziewitnasty dobieg ju koca
(cho nie wszyscy to zauwayli), zapotrzebowanie na wgiel kamienny jest niewielkie i
wydobycie tego surowca spada z roku na rok, mimo pewnych perturbacji na wiatowych
rynkach wywoanych podjciem przez Chiny intensywnych zbroje, skutkujcych
wzmoonymi zakupami tego surowca wic moliwe, e awansowalimy w zaszczytnej
rywalizacji jeszcze wyej; z drugiej strony, przodujcy przed laty w wydobyciu bratni
Zwizek rozpad si na kilka pastw z rwnie rozbudowanym przemysem wydobywczym, co
musiao namiesza w statystykach. Przyznam, e nie dotarem do odpowiednich danych. Ale
dotarem do wiadomoci, e pod koniec 2003 mielimy w Polsce 140 tysicy grnikw. Caa
Unia Europejska (ta jeszcze nie rozszerzona) razem wzita miaa ich w tym samym czasie
tylko 110 tysicy. Unia to, bd co bd, 15 krajw, w tym par znacznie od naszego
wikszych, ale jeli kto uwaa, e to za mao, by si czu wglowym mocarstwem, to
dodajmy jeszcze 36 tysicy grnikw pozostajcych na picioletnich urlopach, na ktrych
dostaj oni wprawdzie tylko 75 proc. pensji, ale zachowuj wszystkie przysugujce im ze
wsplnej aski komuny i Solidarnoci dodatki socjalne (z najzabawniejszym owkowym,
czyli zasikiem na przybory szkolne dla dzieci co zdaje si dowodzi jakiego szczeglnego
w tej grupie zawodowej zamiowania do ksztacenia potomstwa), deputat wglowy, nagrody
jubileuszowe i barbrkowe, trzynaste i czternaste pensje. Publicysta, od ktrego spisuj te
dane, oszacowa takiego urlopowanego na pi lat grnika na jakie dwa tysice
miesicznie na rk. W Warszawie to moe nieduo, ale na lsku z tak kas mona ju
funkcjonowa, zwaszcza e nie wie si ona z jakimikolwiek obowizkami. Zreszt byle
tylko dotrwa do emerytury. Przecitny grnik, ktry zjecha pod ziemi w wieku lat 18,
emerytur dostaje majc lat 43; czas spdzony na urlopie liczy si oczywicie tak samo, jakby
pracowa. C, grnictwo to zawd niszczcy zdrowie, a nasz nard, sdzc po liczbie
rencistw, jest wyjtkowo wty. W takich Niemczech grnik haruje jak w kadej innej
brany, a kiedy syszy, e jego Polski kolega w wieku lat 43 ju jest emerytem, apie si za
gow i nie moe uwierzy, z jak bogatym krajem ssiaduje.
Nie musz chyba dodawa, e krzepki emerytowany grnik jest dla pracodawcy rwnie
atrakcyjnym nabytkiem jak emeryt mundurowy, albo krzepki rencista. Zreszt grnik na
urlopie te. Co prawda, z grnikami jest ten problem, e przewanie nie potrafi oni niczego
innego poza ryciem w podziemnych zoach, ale i na to jest rada. Kopalnie, ktre na koszt
pastwa wypchny swoich pracownikw na grnicze urlopy bd emerytury, musz przecie
zatrudni kogo, kto bdzie ry pod ziemi zamiast nich inaczej spadoby im wydobycie i
przykopalniane spki nie miayby dugw do hodowania. Podpisuj wic umow z prywatn
firm, tak si dziwnie skada, e przewanie nalec do jakiego zawodowego obrocy praw
ludu pracujcego, a grniczego zwaszcza, ta za dostarcza im si robocz zatrudnion na
umow zlecenie, czyli tych wanie niby-urlopowanych bd odprawionych. Rzeczpospolita
paci, sta j na to.
Jakich znowu odprawionych? ma prawo zapyta sabiej zorientowany w problematyce
grniczej Czytelnik. Ot urlopy dla grnikw, aczkolwiek zyskay sobie wrd nich
najwiksz popularno, nie byy jedynym sposobem okazywania im przez Rzeczpospolit
swej hojnoci. Przez kilka lat grnik, ktry tylko askawie zgodzi si przesta by grnikiem,
dostawa za to na rk czterdzieci tysicy z hakiem (pisz na rk, oficjalnie byo to bodaj
55 tysicy, ale brutto, bo pastwo wyjwszy t sum z jednej kieszeni, odliczao zaraz od niej
i przekadao do drugiej kieszeni rne skadki i podatki; jak kada hojna ciocia
Rzeczpospolita bywa cokolwiek sfiksowana, zreszt takie przekadanie z kieszeni do kieszeni
pozwala znale zatrudnienie dla tych rzesz urzdnikw, ktrych utrzymywanie wiadczy o
opiekuczoci i wraliwoci spoecznej rzdzcych). Wedug zgodnej opinii znawcw
problemu te 30 tysicy grnikw, ktrzy skorzystali z oferty i ktrych moemy miao
doliczy do liczby 140 tysicy nadal pozostajcych na utrzymaniu kopal i 36 tysicy
urlopowanych, to najlepiej wyksztaceni, najbardziej zaradni i najbardziej przedsibiorczy z
caej grniczej braci. Wyobraam sobie tych niezaradnych bo spord zaradnych prawie
jedna trzecia przehulaa odprawy w kilka miesicy i zgosia si po zasiek do pomocy
spoecznej. Oczywicie, nikt im go nie poskpi. Gdzieby tam Polski nie byo sta na zasiki!
W zasadzie liczba pracownikw kopal (zostawmy ju na boku grnikw na urlopach,
odprawach i zasikach) nie jest bezwzgldnie zwizana z iloci wydobywanego wgla. We
wstrtnej, kapitalistycznej Wielkiej Brytanii, gdzie przed dwudziestu laty Margaret Thatcher
w okrutny sposb pogwacia prawa socjalne i zwizkowe, 12 tysicy grnikw wydobywa w
cigu roku 33 miliony ton wgla; u nas w 2002 roku 146 tysicy grnikw wydobyo 100
milionw ton. Z tego 23 miliony sprzedalimy na eksport. Wydobycie tony wgla w polskiej
kopalni kosztuje rednio 140 zotych, a cena, jak mona za t ton wgla uzyska, to okoo
100 zotych. Ostatni gb, jeli nie jest dziaaczem zwizkowym albo partyjnym, potrafi
policzy, e do kadej tony dopacamy 40 zotych, co daje kolejn imponujc sum 800
milionw zotych; w praktyce zreszt wicej, bo kopalnie, o czym za chwil, maj swoje
powody, by sprzedawa poniej cen rynkowych. Jest to kwota, ktr Rzeczpospolita, z
pienidzy zabranych swoim obywatelom, dotuje obywateli pastw znacznie od nas
bogatszych. I na to te nas sta.
Cho niektrzy pocieszaj: w praktyce spora cz tego wgla eksportowana jest tylko na
papierze. Spki, pasoytujce na deficytowym grnictwie jak pchy na zdychajcym psie,
kasuj co jest do skasowania i upychaj towar na rynku krajowym. Poza tym miliardy
zotych, ktre regularnie ofiarowuje grnictwu rzd, maj przede wszystkim charakter
rozmaitych umorze i oddue, a kopalnie potrzebuj take ywej gotwki, skryptami
przecie swoim prezesom i dyrektorom pensji nie wypac. Aby t gotowizn uzyska,
opychaj wgiel na krzywy ryj, za pdarmo. W efekcie dziaania tych wszystkich
mechanizmw, cho nikt nie ma wtpliwoci, e wgla wydobywa si w Polsce za duo, to
kupi go nie sposb. Na pustych skadach przed kopalniami caymi tygodniami koczuj
kierowcy ciarwek z firm, ktre chciayby kupi wgiel po obowizujcej cenie i sprzeda
na opa tym, ktrzy go potrzebuj. Tak sprzeda wgla kopalnie nie s zainteresowane, bo
nie ponosz na niej strat.
A gdyby kopalnia nie ponosia strat, nie miaaby dugw, ktrymi moe handlowa, nie
byoby umorze, nie miayby wic z czego y spki dajce zarobek zawodowym
zwizkowcom, albo, o zgrozo, mogoby si okaza, e w ogle s psu na buty potrzebne
wszystkie te ponadkopalniane biurokratyczne struktury, zjednoczenia czy kompanie wglowe,
dajce z kolei zarobek partyjnym nomenklaturom. Gdyby wgiel nie przynosi strat,
Rzeczpospolita nie pakowaaby w grnictwo miliardw, a gdyby nie te miliardy, jeszcze by
si mogo okaza, e wydobycie tony wgla wcale nie musi kosztowa a 140 zotych. e
moe nawet jestemy w stanie wydobywa wgiel po cenach zblionych jak w innych krajach
i nawet sprzedawa go bez dopat. I nawet, Boe uchowaj, okazaoby si, e grnictwo
zamiast kul u nogi i kotwic, moe by dla gospodarki napdem!
Kilka miesicy przed tym, jak usiadem do pisania niniejszej ksiki, obliczano, e w
polskim grnictwie na 20 pracownikw pod ziemi przypada jeden prezes. Jak to wyglda w
tej chwili, nie mog sprawdzi, bo akurat trwa kolejna reorganizacja. Ale jestem dziwnie
spokojny, jeszcze nie byo w dziejach III RP takiej reorganizacji, po ktrej zatrudnienie,
zwaszcza na stanowiskach kierowniczych, by zmalao. Powiedzmy sobie szczerze;
wyrzucenie na bruk piciu, dziesiciu, czy nawet pidziesiciu tysicy grnikw, ktrym
straszy si u nas takich, co omielaj si podwaa sens wydawania na grnictwo tak wielkich
pienidzy to jeszcze piku. To by si jako przeyo. Ale wyrzuci z gabinetw tylu
prezesw, z ktrych przecie kady jest czyim kumplem, kogo wspiera, pod kogo jest
podwieszony, ktry komu wywiadczy jakie przysugi i sam ma prawo oczekiwa przysug
tego by system spoeczno-polityczny III RP na pewno nie wytrzyma. Wic Rzeczpospolita
paci. Co jej szkodzi, w kocu paci z naszych pienidzy. Samo odduenie kopal w roku
2003 to 18 miliardw. Bez maa 10 procent caego budetu pastwa! Do tego wspomniane ju
osony i dodatki socjalne, odprawy, urlopy, a zreszt czort jeden wie, co waciwie, bo przez
trzynacie ostatnich lat celowo tak pogmatwano wszelkie rozliczenia tej brany, pozaplatano
je w tak misterne ptelki i kbowiska, oparto na tylu fikcyjnych przelicznikach i wyssanych z
palca parametrach, e ksigowy z Enronu nad bilansami naszych spek wglowych tylko by
gwizdn z uznaniem i zacz si rozglda za jak prost prac fizyczn.
Dobrze. Zostawmy na razie grnictwo na boku, bo jeszcze par akapitw na ten temat i
szlag mnie trafi przy klawiaturze. A przecie to nie jedyna podstawa naszej gospodarczej
mocarstwowoci.
*
Wedug oficjalnej informacji ze strony internetowej Ministerstwa Rolnictwa, dzierymy
chwalebne czwarte miejsce w Europie, a sidme w caym wiecie, w produkcji ywca
wieprzowego.
Na licie naszych sukcesw gospodarczych ten akurat plasuje si daleko za upraw
ziemniakw (3 miejsce na wiecie, 2 w Europie ale wcale nie to decyduje o tym, e
nazywanie Polski republik kartoflan jest wicej ni uzasadnione) czy nawet burakw
cukrowych (7 miejsce w wiecie, 6 w Europie). Ale napisz par sw o hodowli wi, bo,
podobnie jak wgiel, jest to doskonay przykad, jak funkcjonuje i czym si kieruje pastwo
polskie.
By moe to prawda, co twierdz niektrzy historycy, e to wanie hodowla wi
zadecydowaa o potdze Imperium Rzymskiego (e niby naarci wieprzowin Rzymianie
lepiej si rozmnaali i wawiej bili od innych ludw rdziemnomorskich, stronicych od
tego wysokoenergetycznego poywienia ze wzgldw religijnych), ale byo to ju do
dawno temu. Dzi w krajach cywilizowanych wieprzowina nie jest w modzie. Lekarze zrobili
jej fataln opini, zapanowaa moda na fitness i podobnie jak w krajach zachodnich, spoycie
wieprzowiny spada w Polsce z roku na rok. A mimo to z roku na rok wzrasta jej produkcja.
Ach, wic pewnie sprzedajemy j gdzie za granic wyrwie si moe kto naiwny.
Oczywicie, nie. Gdzie niby moglibymy j sprzedawa? Po pierwsze, jest droga. Nie
jestemy Now Zelandi, gdzie cae rolnictwo zostao urynkowione i w cigu kilku lat jego
efektywno wzrosa tak, e opaca si Nowozelandczykom sprzedawa swe produkty nawet
na drugim kocu wiata. Polska, eby byo j sta na to wszystko, na co j sta, musi nakada
wysokie haracze, wszelkiego rodzaju VAT-y i akcyzy na co tylko popadnie. Chopi,
oczywicie, ciesz si, bo od zarania III RP praktycznie nie dawao si tu stworzy rzdowej
wikszoci bez ktrej z partii chopskich, dziki czemu chopi zaatwili sobie zwolnienie z
podatku dochodowego i wydzielenie rolnictwa z tzw. ubezpiecze spoecznych (osobny
krymina, ale o tym w innym miejscu). Myl wic, e to nie oni pac, tylko miastowi.
Oczywicie si myl pac. Pac, bo przecie musz kupowa benzyn i olej napdowy,
musz kupowa nawozy, maszyny, ubrania, gumofilce, magnetowidy, zestawy satelitarne i
wszelkie inne produkty, ktrych producenci bd importerzy zmuszeni s paci podatki i za
siebie, i za pozwalnianych od podatkw chopw, i ktre musz zosta wielokrotnie
przewiezione, z fabryki do magazynu, z magazynu do hurtowni, z hurtowni do sklepu, i w ten
sposb przechodzi w ich cen akcyza naoona na paliwa, z ktrej bierze si prawie poowa
budetu tego najhojniejszego na wiecie pastwa. A skoro pac, to nie maj innego wyjcia,
ni wliczy to z kolei w ceny swoich produktw, i przez to s one drogie.
Nigdy, nawiasem mwic, nie przestanie mnie dziwi, e u nas tak elementarne rzeczy
ogasza mona niczym prawdy objawione. To przecie oczywiste, e podatki s jak naczynia
poczone koniec kocw wszyscy zapac mniej wicej tyle samo, z dwoma wyjtkami:
miliarderw, ktrych sta na takich ksigowych, e nawet jak pac, to w istocie nic nie pac,
tylko jeszcze zarabiaj i nurkw mietnikowych, ktrzy wszystko, czego potrzebuj,
wyawiaj z recyklingu. Natomiast ci, ktrzy chc normalnie y i utrzymywa rodziny, chcc
nie chcc, musz w rozmaitych cenach zapaci podatki za tych, ktrzy im dostarczaj
towarw i usug. Tak, jak cieka w d bogactwo, bo bogacz zatrudnia do swej obsugi
sekretarzy, kamerdynerw, ogrodnikw, tapicerw, dziwki i instruktora jazdy konnej tak
samo rozpywaj si po obywatelach nakadane na nich podatki. Piekarz musi mie buty, wic
zapaci w ich cenie cz podatkw naoonych na szewca, no ale gdyby nie szewc, kupujcy
u niego buki, to z kolei nie miaby z czego zapaci swojego podatku piekarz. I tak, eby tej
starej wyliczanki nie przedua, kady paci za kadego, karmic molocha pastwowej
biurokracji i wanie dlatego nikt w Polsce nie ma kasy, mj maleki kolego, chyba e krci
co na lewo.
To przecie elementarne, drogi Watsonie jak mawia sawny detektyw. Wystarcz trzy
szare komrki, by zrozumie, e cay ten socjalistyczny bekot o redystrybucyjnej funkcji
podatkw jest gigantyczn bzdur. e obietnice, i wadza zabierze bogatym po to, by da
biednym, pomijajc ju ich moralny aspekt, s gigantycznym garstwem: wszystkie naoone
na bogaczy podatki i tak zapac za nich wanie biedni. A jednak przyjcie do wiadomoci
tej prostej prawdy, e podatki s przerzucalne, przekracza zdolnoci umysowe nie tylko
przecitnego Polaka, ale i przecitnego Francuza czy Niemca. Widocznie marzenie o
sprawiedliwoci spoecznej tak si ludziom rzucio na gowy, e jeli fakty to marzenie
niwecz, to tym gorzej dla faktw. Tylko w Ameryce, gdzie zreszt zasada przerzucalnoci
podatkw zostaa odkryta, wyborcy po prostu przyjli j do wiadomoci, i dlatego Ameryka
wyglda tak, jak wyglda, a Polska te wyglda tak, jak wyglda.
Nasi hodowcy zatem, koczc t dygresj, nie mog sobie pozwoli na ceny, po ktrych
mona by ich winie sprzeda na zagranicznych rynkach. Zreszt niby na ktrych? Unia
Europejska sama dusi si w nadprodukcji rolnej, Rosja wemie wszystko, ale nie bardzo ma
czym paci, zreszt chtniej kupi od zachodniej Europy, bo tamci dopacaj do eksportu,
eby sprzeda taniej (dotujc tym samym statystycznego Rosjanina z pienidzy swoich
podatnikw). Z tego samego powodu nie ma co marzy o podbijaniu rynku amerykaskiego,
o nowozelandzkim nie mwic.
Wic skd to wysokie miejsce Polski w wiatowym rankingu produkcji rolnej?
Odpowied jest prosta: ze skupu interwencyjnego. Moecie miao nie kupowa od rolnikw
wieprzowiny czy zboa, zrobi to za nas rzd. Ju nie wyjaniam, za czyje pienidze, bo skoro
kto dobrn w lekturze a tu, ju to wie. Ale moe zapyta kto dociekliwy, co rzd robi z tym
skupem potem? Przecie nie sprzedaje nam, bo, po pierwsze, jak si ju rzeko, nie jemy a
tyle, a po drugie, wolimy kupowa produkty z importu, bo tasze. Importu rzd zakaza nie
moe, cho kademu idcemu po wadz politykowi wydaje si, e to najprostsze rozwizanie
i bez cienia zaenowania obiecuje chopstwu na wiecach i w ulotkach, e zabroni. Potem, jak
ju si do wadzy dopcha, dowiaduje si wtedy dopiero! e jest co takiego jak umowy
midzynarodowe, wiatowa organizacja handlu, rne arbitrae, e gdyby chcie t metod
dogadza wyborcom pana polityka, to inne pastwa z punktu nao ca na nas i dostaniemy
na tym w plecy, e hej. Polityk musi przyj to do wiadomoci (cho coraz czciej odmawia
za zamanie przez rzd Millera umowy prywatyzacyjnej PZU moemy zabuli miliard euro,
w chwili pisania tej ksiki sztokholmski sd arbitraowy otrzyma wanie stosowne pozwy),
ale nie ma odwagi powiedzie chopstwu prawdy, wic dalej yje ono w przekonaniu, e na
jego bolczki jest sposb prosty jak w pysk da, i zniechcone do zdrajcy szuka kogo, kto
nastpny zrobi je w gba.
No wic co robi Rzeczpospolita z tym nieszczsnym skupem interwencyjnym?
Ano nic. Magazynuje go. I trzyma. Pastwo, oczywicie, nie ma tylu chodni i silosw,
ile do tego trzymania potrzeba, ale to aden problem wynajmuje prywatne. Tak si
przypadkiem skada, e w zdecydowanej wikszoci nalece do prominentw rnych
chopskich partii i zwizkw, co oczywicie szalenie wzmaga determinacj tych ostatnich w
prowadzeniu chopstwa na blokady i demonstracje do walki o zwikszenie zakresu skupu
interwencyjnego i podniesienia jego cen. Mwic krtko: najpierw z naszych pienidzy,
cignitych w formie podatkw, z PiT-w, akcyz, VAT-w, obowizkowych skadek i
innych, skupuje rzd nikomu niepotrzebne pody rolne, a potem jeszcze paci cwaniakom,
ktrzy tym interesem krc, za to, e zechc je przechowa w swoich magazynach.
Cwaniaczkom zreszt czsto i to jeszcze mao chamowi zawsze mao, pazerno jest jedn z
jego gwnych cech, o czym szerzej w innym miejscu i, jak pose Bonda z Samoobrony,
najbezczelniej ten przechowywany u nich skup interwencyjny sprzedaj, kasujc po cenie
rynkowej, znacznie niszej od interwencyjnej, ale w ywej gotwce do wasnej kieszeni, w
bogiej nadziei, e nikt si o te gry zboa czy misa nigdy nie upomni.
Albowiem, co w tym wszystkim najwaniejsze, zakupionej interwencyjnie przez pastwo
ywnoci nie magazynuje si u nas w jakim konkretnym celu. Jeli kto naiwnie sobie
wyobraa operacj w stylu tego, co niejaki Kunik podpowiada Nikodemowi Dyzmie e
utylizowaniu nadwyek produkcji rolnej poprzez dolewanie ich do paliw, zaproponuje kto
wzniesienie z mroonej wieprzowiny drugiego kopca Kociuszki, albo ustawowy nakaz
mieszania zgniej wieprzowiny z cementem (gdzie czytaem, e na bazie padliny robiono
zapraw murarsk w redniowieczu). Zanim do tego dojdzie, proponuj sposb prostszy:
wszystkim tym mdrym, ktrzy tej cholernej wieprzowiny nakupowali, wszystkim tym
obrocom chopa i zawodowym zwizkowcom wypaca wszystkie ich diety, ryczaty, pensje
i premie w naturze. Duo bym da, eby mc zobaczy Kalinowskiego z Lepperem,
Serafinem i reszt ferajny, jak wpieprzaj cay ten wieprzowy nawis. I nie mogliby, przy tej
wypisanej na twarzach wrodzonej inteligencji, wykrca si, e im religia nie pozwala.
Myl sobie nawet, e mgby to by icie kopernikaski przewrt w myleniu naszych
elit politycznych o gospodarce. Gdyby tak nagle dowiedzieli si, e nie wystarczy
wyprodukowa, trzeba sprzeda, i e sprzeda mona tylko za tyle, ile nabywca gotw jest
zaoferowa, a nie za cen, ktr sobie wymylia wadza... Ju widz oczyma ducha, jak jeden
z drugim nasz wodarz dostaje rano telefon: panie premierze, wczoraj dosta pan w naturze
premi, tysic zotych to znaczy, ciarwka zrzucia pod kancelari dziesi ton wgla po
stwie za ton. Ale poniewa dzisiaj wgiel zdroa do stu pidziesiciu za ton, powstaa u
pana rezerwa rewaluacyjna na kwot piset zotych, i tyle wanie ma pan zaraz zwrci
gotwk. Nie zrozumiaby wreszcie, jeden z drugim, co to takiego ta rezerwa, ktr od
miesicy wycieraj sobie gb, mcc w gowach naiwnym?
C, znw sobie robi jaja, ale jak ju pisaem, to ostatnie co mog ci, ktrzy nic nie
mog przecie i tak wiem, jak to si skoczy: po cichu, korzystajc z faktu, e opinia
publiczna zajta jest odkrywanymi co dnia nowymi aferami, rzd zapaci Brukseli za t
nieszczsn wieprzowin dane kary i bdzie j trzyma nadal. Na takie wydatki
Rzeczpospolit zawsze sta.
Oczywicie, rzecznicy tych wszystkich dopat, subwencji i interwencyjnych skupw, o
ktrych tu pisz, maj swj argument. Argument jest waki i brzmi nastpujco: przecie tak
jest na caym wiecie.
Nie wierzcie w to Pastwo. To kolejne, obrzydliwe kamstwo, jedno z wielu, ktrych
uywaj cyniczni dranie, by na plecach zdesperowanej biedoty dorwa si do rzdowej kasy i
stokw.
Po pierwsze: cay wiat oznacza w ich ustach kilka bogatych pastw zachodniej
Europy. Stany Zjednoczone, wspominana tu Nowa Zelandia czy azjatyckie tygrysy
zasadniczo od podobnych pomysw stroni i wietnie na tym wychodz. A jeli od czasu do
czasu, chcc przekupi wsk grup wyborcw w jakim konkretnym stanie, ktry z
tamtejszych politykw ulegnie pokusie i pjdzie na atwizn to, jak w stosunkowo
niedawnym przykadzie wsparcia udzielonego przez Busha amerykaskim stalowniom, i USA
jako cao, i ten polityk, i wspierana brana wychodz na tym le.
Po drugie: gdyby nawet pastwa zachodniej Europy naprawd robiy to samo, co kolejne
rzdy Polski (a nie robi, o czym za chwil), to s to pastwa bogate i jeli maj kaprys
wyrzuca swoje bogactwa w boto, sta je na to my natomiast jestemy pastwem biednym.
I jeli przy naszej polskiej biedzie zamierzamy si wzorowa na Francji czy Niemczech,
trwonicych co roku gigantyczne pienidze na socjal i gospodarczy interwencjonizm, to
zachowujemy si jak biedak, ktry za poyczone pod zastaw domu pienidze kupuje
luksusow limuzyn, a reszt przepuszcza na popijawy w ekskluzywnych knajpach, bo
zobaczy, e tak yj bogacze, i uzna, e jeli bdzie ich naladowa, to te zostanie
bogaczem.
Ale w istocie wspieranie niewydolnego przemysu i nadprodukcji rolniczej z funduszy
publicznych na caym wiecie, czyli w tych kilku pastwach Unii Europejskiej, od
radosnego rozpierdzielania budetu przez Rzeczpospolit rni si zasadniczo. Tam, cho s
to kraje bez porwnania bogatsze i niewiele mniej od nas przearte zaraz socjalizmu, wida
jednak jak szcztkow trosk o pastwo. Jeli pastwo dopaca chopu do jego produkcji, to
zarazem wyznacza mu produkcyjny kontyngent, ktrego chop przekroczy nie moe. Kto
siada i liczy: w skali kraju moemy wyprodukowa wieprzowiny (czy czego tam) tyle a tyle
ton, w budecie do wyrzucenia mamy tyle a tyle milionw, wypada po tyle a tyle ton i tyle a
tyle euro na chopa. I caa subwencja ma charakter transakcji: masz tu kas, ale za to
ograniczasz produkcj. Podobnie z subwencjami do przemysu: dostaniecie kas podatnikw,
jeli najpierw przedstawicie i zobowiecie si wdroy plan naprawczy, ktry da pastwu
gwarancj, e za pi czy siedem lat to, co dostalicie, zwrcicie mu w formie podatkw a
przynajmniej staniecie na wasnych nogach i przestaniecie by dla pastwa ciarem.
Powiedzmy, grnictwo nie opaca si, ale podtrzymamy was dotacj w ramach troski o
bezpieczestwo energetyczne, tylko pod warunkiem, e zmniejszycie wydobycie do
wyznaczonego poziomu. Stocznie tu kasa, tu biznesplany, i wymieniamy si z rki do rki. I
tak dalej.
U nas jest inaczej. U nas, jeli rzd dopaca z pienidzy obywateli do nadprodukcji rolnej,
to po prostu daje kas kademu, kto si zgosi wskutek czego, mechanizm do oczywisty, z
roku na rok nadprodukcja ta, zamiast male, coraz bardziej ronie. Chop byby idiot, gdyby
w tych warunkach nie rzuca innej, niepewnej produkcji, i nie przestawia si na hodowl
wi, skoro wie, e winie rzd skupi na pewno, i to po gwarantowanej cenie. W kilka
tygodni po tym, jak ujawniony zosta problem z zapasami mroonej wieprzowiny,
Samoobrona, pospou z kkami rolniczymi, peeselem, Solidarnoci Rolnikw i czym
tam jeszcze, zapowiedziaa blokady pod hasem skonienia rzdu do podniesienia tegorocznej
kwoty przeznaczonej na interwencyjny skup i, jake by inaczej, interwencyjnych cen. Do
protestw nie doszo, bo ledwie je zapowiedziano, odpowiedni minister obieca
przedstawicielom rolniczych zwizkw, e kasa na wykupienie od chopw i
bez rnicy, kto demonstruje, w jakim celu i z jakich pozycji. Oczywicie w tej ludowej
intuicji jest co z prawdy, w kocu nie jestemy tacy gupi, eby nie wiedzie, kogo posyamy
do wadzy. Ale jest te wielkie rozgrzeszenie: skoro wszyscy tam na grze to w czambu
zodzieje, my tutaj, na dole, nie robimy nic zego, usiujc urwa co dla siebie. Ba:
bylibymy frajerami, gdybymy tego nie robili.
Polactwo, cho generalnie jest w stosunku do politykw po chopsku nieufne, w jedno
wydaje si im wierzy bez zastrzee: w coraz to nowe obiecywane sposoby wyczarowania
pienidzy. aden polityk nie powie przecie wyborcom: suchajcie, na zaspokojenie waszych
oczekiwa kasy nie ma i nie bdzie. Zamiast tego mwi, jak Miller czy Lepper my wiemy,
gdzie s pienidze, i jak je wzi. (wita prawda, jeli rozumie t zapowied my wiemy,
skd si bdziemy mogli nachapa ale na pewno nie jako my wiemy, skd wzi na te
wszystkie zasiki, dopaty i subwencje.)
Wic przede wszystkim pienidze maj si wzi z rozliczania aferzystw.
Rozliczanie aferzystw obiecuje nawet zdychajcy SLD, co ju mnie rozmieszyo do
rozpuku, bo przecie, ywic o postkomunistach jak najgorsze mniemanie, nie uwaam ich za
tak gupich, eby mieli obrci si przeciwko ostatniej grupie spoecznej, ktra ich jeszcze
popiera.
Rozliczanie aferzystw to jedna z najbardziej niezniszczalnych bzdur III
Rzeczypospolitej. Oczywicie, afer byo w naszym kraju, jak w kadym innym kraju
postkomunistycznym, co niemiara znacznie wicej, ni si to zdarza w starych
demokracjach. Afery, szwindle zaoycielskie, byy wpisane w logik pokojowego
przekazania wadzy, zgoda Solidarnoci na bezkarn grabie przez funkcjonariuszy
partyjnych i ubekw pastwowego mienia, jak si dzi wydaje, stanowia wrcz
niewypowiedziany na gos warunek caej umowy. Ale wszystko wskazuje, e sumy, o jakie
wskutek nich zuboono pastwo, stanowi inny zupenie rzd wielkoci, ni potrzeby budetu
(przypomnijmy: budet na rok 2004 to pi razy drzwi 200 miliardw zotych. Zalenie od
kursu, nieco wicej lub nieco mniej ni 50 miliardw dolarw. A miliard to tysic milionw,
jedynka z dziewicioma zerami). A na dodatek dziaa tu mechanizm, znany kademu, kto
mia przykro przey w domu wamanie: zodziej z reguy mniej ukradnie, ni zniszczy. Po
to, aby bezkarnie ukrci par milionw, nieuczciwi zarzdcy pastwowego majtku
powodowali straty kilkanacie, kilkadziesit razy wiksze. Tych strat odzyska po prostu nie
mona, tak jak nie mona zapanemu wamywaczowi odebra pienidzy, ktre kosztowaa
waciciela domu naprawa zniszczonych drzwi i wstawienie nowego zamka. Mona,
zapewne, skonfiskowa jak jedn czy drug will, luksusowy samochd, ale jeli kto
wierzy, e z tego bdzie na wypacanie parunastu milionom ludzi minimum socjalnego
dziewiset zotych miesicznie, to jego nauczyciele dostali za swoj prac znacznie wicej,
ni im si naleao.
ROZDZIA III
Problem zasadniczy tego, co przywyko si u nas szumnie nazywa debat publiczn,
polega na tym, e jej uczestnicy cigle nie potrafi znale klucza do polskiej mentalnoci.
Kiedy mwi o przecitnym Polaku, to nikt, z nimi samymi na czele, nie wie, co to waciwie
oznacza. Bo te nie jest atwo to pojcie wyjani. Uredni parnacie milionw ludzi na
tyle, aby mc opisa zesp ich charakterystycznych zachowa, a przede wszystkim znale
sposb opisania ich w sposb zrozumiay, przejrzysty, a zarazem trafny: oto wyzwanie!
Wyzwanie, w podjciu ktrego przedstawicielom innych narodw pomagaj wykuwane
latami stereotypy, uoglnienia, tworzone przez literatur i przez kultur masow. U nas te
stereotypy zamiast pomaga, jeszcze bardziej przeszkadzaj. Nie byy tworzone po to, by
cokolwiek wyjania, ale dla pokrzepienia serc, dla dodania sobie si potrzebnych w
zmaganiach z losem. W chwili, kiedy owe zmagania wygralimy, cay ten baga okaza si
tylko obcieniem. Niczemu ju nie pomaga, a tylko zakamuje rzeczywisto i utrudnia
rozpoczcie normalnego ycia. Komentator, myliciel, felietonista, a nade wszystko polityk,
ktry prbuje do zrozumienia rzeczywistoci III RP uywa starego przepraszam za
przemdrzae sformuowanie aparatu pojciowego, wypracowanego w publicystyce pism
podziemnych i emigracyjnych, przypomina rycerza, ktry po zakoczonej wojnie zapomnia
cign zbroj. Tucze si po domu jak potpieniec, co chwila si o co potyka albo wali
bem w szaf, bo przybica zasania trzy czwarte widoku, i wszystko mu wypada z
usztywnionych elazn rkawic palcw.
Na przykad: w ksice Teresy Toraskiej My, zoonej z wywiadw z dziaaczami
byej opozycji, Jarosaw Kaczyski cytuje swoj rozmow z Antonim Macierewiczem. Mia
mu w niej czoowy animator narodowo-katolickiej Konfederacji wyjania, e nie ma sensu
budowanie w Polsce nowoczesnej chadecji w typie niemieckim, tylko tworzy trzeba co
takiego jak ZChN, bo, cytuj z pamici, to spoeczestwo przez p wieku yo w stanie
zamroonym i jest jakby z Sienkiewicza.
Z Sienkiewicza! Co za bzdura! Pamitam, e mao nie rozpkem si nad lektur ze
miechu. O spoeczestwie, ktre wybrao sobie na prezydenta, jak to bezbdnie uj
brytyjski The Economist, disco-Polaka i przez dwie kadencje obdarza go nieodmiennie
ponad pidziesicioprocentowym poparciem, ktre wielkim powaaniem darzy Urbana i z
nikogo nie mieje si tak chtnie, jak z ksidza proboszcza, mona powiedzie wszystko,
tylko nie to, eby byo z Sienkiewicza. To kompletne urojenie, zreszt szlachetne, pynce z
gbokich patriotycznych wzrusze, ktrych sam niegdy doznawaem, piewajc z tumem
Ojczyzn woln racz nam wrci Panie ale nijak si majce do rzeczywistoci. Jeli
pomin wymierajcych z wolna niedobitkw pokolenia AK i garstk Modziey
Wszechpolskiej, to Bg, Honor, Ojczyzna i inne takie sprawy obchodz dzi nad Wis
przysowiowego psa z kulaw nog. A w kadym razie budz emocje nieopisanie mniejsze,
ni pierwsza z brzegu promocja w hipermarkecie.
Zreszt dokadnie ten sam bd, co Macierewicz i jego narodowokatoliccy komiltoni
(mam nadziej, e nikogo nie obraziem, insynuujc mu takie komiltostwo chocia nie
wiem, bo to rodowisko jest wyjtkowo skcone i z reguy najbardziej zagorzay libertyn i
kosmopolita jest dla narodowego katolika daleko mniejszym wrogiem, ni inny narodowy
katolik) popenia take skcona z nimi na mier Familia. Dla niej take podstawowym
gatunkiem wystpujcym na obszarze III RP jest Polak-katolik, jakkolwiek widzi w nim ona
ucielenienie wszelkiego za, z antysemityzmem i nietolerancj na czele.
Familia (prosz wybaczy, e operuj tymi okreleniami, Familia i Konfederacja, jakby
wszyscy mieli obowizek czyta moje wczeniejsze ksiki; tym, ktrzy nie czytali i nie maj
ochoty, obiecuj wytumaczy je nieco dalej) ma te jednak bohatera pozytywnego. Jest to
bohater zbiorowy, ktremu na imi spoeczestwo upodmiotowione. O ile
niepodlegociowa cz opozycji krzepia si za czasw peerelowskiego syfu wiar, e byle
przebi gow mur, zaraz tu powstanie tum Rzdzianw, Charampw i Sorokw
restytuowa Rzeczpospolit w imi ora w koronie z krzyykiem i Najwitszej Panienki, to z
kolei opozycja wyrosa na bazie sprzeciwu prawdziwie ideowych marksistw przeciwko
temu, e realny socjalizm nie spenia danych klasie robotniczej obietnic, uroia sobie, e
mieszkacy kraju pomidzy Odr a Bugiem akn, aby ich upodmiotowi. Jak si ich tylko
upodmiotowi, to z punktu stan si spoeczestwem obywatelskim i jako spoeczestwo
obywatelskie zajm si prowadzeniem powanych debat publicznych nad kadym z
kluczowych dla kraju problemw.
Moe kto powiedzie, e te marzenia, ktre snuli niegdy ludzie majcy do odwagi i
determinacji, by znosi cige aresztowania na cztery-osiem, obmacywania przez ubekw i
dziesitki innych sposobw uprzykrzania im ycia, nawet jeli byy naiwne, nie zasuguj,
bym sobie dzi z nich drwi, siedzc w wygodnym fotelu i popijajc markow whisky. Bdzie
mia wit racj. Ale trudno mi powcign zoliwy ozr, kiedy przypominam sobie, co ci
wyznawcy upodmiotowiania robili po roku 1989. Wydawaoby si rzecz najoczywistsz pod
socem, e jeli si chce z poddanych totalitarnej wadzy uczyni obywateli, to trzeba im
przywrci odpowiedzialno za samych siebie. Niech poczuj, e ich wasny los ley w ich
rkach, e od tego, jak podejm decyzj, zalee bdzie lepsza lub gorsza przyszo ich
samych, ich rodzin i bliszych oraz dalszych znajomych. Czy mona byo to zrobi? Tak, w
najprostszy sposb, poprzez odwrcenie tego, co stanowio istot komunizmu. Istot caej tej
ponurej, zbrodniczej w kadym jej przejawie ideologii stanowio za odebranie ludziom
wasnoci. I aby odwrci skutki bolszewickiej inynierii spoecznej, aplikowanej
mieszkacom Polski przez p wieku, naleao zacz od oddania ludziom wasnoci. Gdzie
byo mona w naturze, zwracajc dawnym wacicielom zrabowan ziemi, place i
kamienice. Gdzie indziej natomiast dzielc pomidzy Polakw dobro pastwowe, ziemi,
mieszkania. Pies trca, czy nazwalibymy to powszechn prywatyzacj czy
uwaszczeniem. Wane byo, eby stworzy t klas redni, bez ktrej demokracja
istnie nie moe. Klas redni, ktr, wbrew temu, co by mona sdzi z notorycznie
gupkowatych polskich mediw, tworz nie Kulczyk z Krauzem i Starakiem, ale miliony
zwykych, rednio zamonych ludzi, pracujcych w pocie czoa na utrzymanie rodziny i
zapewnienie przyszoci dzieciom tyle tylko, e pracujcych na swoim.
Ale, ciekawa rzecz: im goniej kto gga o upodmiotowieniu spoeczestwa i potrzebie
stworzenia klasy redniej, tym bardziej zawzicie zwalcza wszelk myl o oddawaniu
zrabowanych przez komunizm dbr wacicielom i uwaszczaniu spoeczestwa majtkiem,
ktre to ono przecie, pod batem i w kieracie kompartii, wytworzyo. Prywatyzacja,
oczywicie, owszem, ale tylko taka, ktra polega na oddawaniu wielkich fabryk w rce
wielkich koncernw, pozostawiajca pole do popisu dla spek doradczych i dajca okazj do
wszystkiego, co si z tym wie. Prywatyzacja powszechna, jak najbardziej, ale w drodze
przekazania majtku pod zarzd wybranych przez wadz firm-menederw, z jednoczesnym
wyprodukowaniem papieru wartociowego idealnego do wyprania nakradzionych w ramach
ustrojowej transformacji brudnych pienidzy. Ale tak, eby z milionw pracownikw
najemnych stworzy wielomilionow klas redni nigdy w yciu. Bg jeden wie, dlaczego
waciwie. By moe, mimo caej opozycyjnej przeszoci, w ukszonych Heglem
serduszkach pozostaa modziecza wiara w wyszo wasnoci kolektywnej nad t
indywidualn, ktra rodzi buruazj, drobnomieszczastwo, egoizm i sprzecznoci
kapitalizmu. By moe hasa uwaszczeniowe pady po prostu z niewaciwych,
oszoomskich ust gdyby do debaty publicznej zgosi je profesor Geremek, a Gazeta
Wyborcza daa jasny sygna, e powszechne uwaszczenie jest trendy, to co innego. A moe
poszo tylko o polityczne wyrachowanie; w kocu oddanie wasnoci Polakom musiaoby
oznacza uszczuplenie stanu posiadania ubecko-komunistycznego Ukadu, w ktrym sobie
oberguru Michnik upatrzy gwnego sojusznika do walki ze straszcymi go po nocach
demonami polskiego nacjonalizmu. Z drugiej rki, ale od osoby, do ktrej mam pene
zaufanie, znam rzucone w pocztkach lat dziewidziesitych w zamknitym gronie
stwierdzenie jednego z luminarzy nieboszczki Unii Demokratycznej, e reprywatyzacja
byaby spoecznie szkodliwa, bo odbudowaaby znaczenie grup spoecznych stanowicych
naturalne zaplecze materialne dla prawicy.
W ten sposb, wbrew wasnemu gganiu, dokonaa Familia zasadniczego ustrojowego
wyboru bardzo moliwe, e nie zdajc sobie sprawy z jego skutkw, ani w ogle z faktu, e
go dokonaa. Zamiast spoeczestwa obywatelskiego, z szerok klas redni, czyli objani
to raz jeszcze, dobitnie, cho strasznie skomplikuje to skadni niniejszego zdania warstw
spoeczn tworzon przez ludzi yjcych z pracy wasnych rk, materialnie niezalenych od
pastwa, ponoszcych odpowiedzialno za swoje wybory i przez to niepodatnych na socjaln
demagogi i populizmy zamiast takiego spoeczestwa zbudowano w pocztku lat
dziewidziesitych ekonomiczne podstawy kapitalizmu w stylu latynoskim, z wsk grup
potnych oligarchw i rzesz cakowicie wydziedziczonej biedoty, z natury swej tworzcej
nieprzewidywalny i podatny na wszelkie oszustwa motoch.
Mimo wszystko, klasa rednia zacza w Polsce powstawa codzienn krztanin
drobnych handlarzy, rzemielnikw i ludzi small businessu, zaczynajcych od
przysowiowych szczk na ulicach i krok po kroku budujcych dobrobyt swj i swojego
kraju, pomimo wszystkich rzucanych im pod nogi kd, mimo nkajcych ich na kadym
kroku kontroli i inspekcji, samowoli wymuszajcych haracze urzdnikw, paskarskich
podatkw i skadek na dobrodziejstwa socjalizmu. Nikomu na tych ludziach nie zaleao, nikt
ich nie broni, nie wspiera, najwyej czysto werbalnie, w praktyce za, przeciwnie, spad na
nich cay ciar utrzymywania rozdtego socjalu i wszystkich patologii postkomunizmu. W
kocu, eby utrzyma tego molocha biurokracji, eby rozdawa wszystkie te zasiki i dopaty,
eby odwdzicza si sponsorom kampanii wyborczych i kupowa sobie elektorat, trzeba
pienidzy. A skd je bra? Wielki, odziedziczony po peerelu przemys ciki, wybudowany
na potrzeby sowieckich zbroje, to ostoja zwizkw zawodowych, wsptworzcych
polityczn si i postkomuny, i postsolidarnoci ci i tak adnych podatkw i skadek nie
pac, jeszcze trzeba ich oddua... Inwestorw zagranicznych te si ogoli z kasy nie da, bo
raz, e maj dobrych ksigowych, a dwa, e dla efektu propagandowego przycignicia
jednego czy drugiego koncernu daje im si zwolnienia podatkowe i ulgi a do granic absurdu
i daleko poza nie. Rodzimych oligarchw skubn nie ma mowy, wiadomo dlaczego.
Chopstwo od jakichkolwiek powinnoci finansowych na rzecz kraju, poza czysto
symbolicznymi, zwolnione zostao doywotnio. Tylko drobnych przedsibiorcw mona
gnoi ile wlezie, jeszcze przy sporej aprobacie polactwa, po ktrym wieloletnia propaganda
przeciwko prywaciarzom wcale nie spyna jak woda po kaczce.
A wytrzymao ludzka ma swj punkt krytyczny. Dzi, gdy spisuj te swoje duszne
boleci, w pierwszej poowie roku 2004, wielka cz tej niedoszej, stale tamszonej i std
genetycznie skarlonej klasy redniej znalaza si w obozie Leppera. To znaczy, ni mniej, ni
wicej, tylko e polscy drobni przedsibiorcy maj ju dosy wolnego rynku, ktry w
wydaniu III RP oznacza dla nich nieustann walk o przeycie. Z dwojga zego wol by
znowu prywaciarzami w pastwie, ktre wyznaczy im puapy, ktrych nie bdzie wolno
przerosn ale i obroni przed konkurencj. Nie rozbudujesz sklepu, ale te nikt nie postawi
ci pod bokiem hipermarketu, z ktrym by musia konkurowa. Tak jak chopi, ktrzy w
peerelu niby to byli prywatnymi wacicielami, amic ideologiczne zaoenia marksizmu, ale
funkcjonujc w systemie kontyngentw i dopat wolni byli i od pokus, i od zagroe wolnego
rynku, co dzisiaj wielu z nich wspomina jak najlepiej.
Fakt, e tak si dzieje e rolnicy marz dzi o powrocie tamtego systemu, a drobni
przedsibiorcy chtnie schowaliby si pod kieck opiekuczego pastwa jest znakiem
zasadniczej,
dojmujcej
klski
reform,
ktre
Polska
podja
na
pocztku
lat
ziemie polskie w 1939 i nazici, i komunici mordowali kadego, kogo mona byo zaliczy
do klas wyszych. Palmiry i Katy, Syberia i Kazachstan, Powstanie Warszawskie, a po
wojnie polowanie na akowcw, gnojenie klasowego wroga i krwawy przerb ubeckich
katowni... Nie o tym jest ta ksika, kto zapomnia, niech signie sobie po dowolny
podrcznik historii i zajrzy do rozdziau straty ludzkie w czasie drugiej wojny wiatowej, a
potem niech doliczy do tych strat kolejne spustoszenia, powojenne: emigracj, bataliony
grnicze dla wrogw klasowych i awans spoeczny.
Wyobra sobie, klarowaem swojemu amerykaskiemu przyjacielowi, e przez USA
przesza p wieku temu taka epidemia, ktra zabijaa kadego, kto mia roczny dochd
powyej pidziesiciu tysicy dolarw albo skoczony college. No, nawet, powiedzmy, nie
kadego czterech na piciu. Wszyscy wasi profesorowie, eksperci, wszyscy wielcy
biznesmeni, wszyscy ludzie tworzcy potg tego kraju wyginli. Prezydentem jest syn
analfabety, po studiach, na ktrych, z braku prawdziwych wykadowcw, uczyli go
panalfabeci. Sekretarzem stanu zosta z braku laku lekko poduczony szoferak, a o
gubernatorach poszczeglnych stanw nawet nie warto mwi, jeszcze si nie nauczyli je
noem i widelcem, bo w ich sferach nie uchodzi to wcale za potrzebn umiejtno. Powiem
od razu, e mj przyjaciel nie umia sobie wyobrazi, jak by wyglda jego kraj po takim
kataklizmie. A ja sobie swojego wyobraa nie musz. Ja usiuj sobie wyobrazi, jak
wygldaaby Polska, gdyby zamiast tych wszystkich pinteligentw, chamw, durniw i
mtw dyrektorami, ministrami, prezesami oraz dziaaczami spoecznymi byli dzisiaj ci,
ktrzy nie mieli szansy si urodzi, bo ich rodzicw pochona zawierucha wzniecona przez
dwa zbrodnicze totalitaryzmy.
A przecie przykad, ktry podaem, by i tak niewspmiernie agodniejszy od polskiego
dowiadczenia. Gdyby nagle cztery pite mdrych i dobrze wychowanych Amerykanw
zabraa jaka zaraza, to USA, oferujc wysokie zarobki i fantastyczne perspektywy
cignyby sobie na ich miejsce wyksztaconych imigrantw ze wszystkich krajw wiata. A
sami Amerykanie z niszych pek, aspirujc do nagle opuszczonych miejsc na szczytach
spoecznej hierarchii, wiadomi tego, co si stao, staraliby si za wszelk cen do nich
dorosn. W Polsce przecie byo dokadnie odwrotnie. Przez p wieku dziaa tu pen par
stanowicy istot realnego socjalizmu system selekcji negatywnej. Im bye gupszy i
bardziej skonny do podoci, tym wyej miae szans zaj. Dla zrobienia kariery wiedza
bya cakowicie zbdna, a elementarna przyzwoito oraz uczciwo stanowiy wrcz
przeciwwskazanie. Kariera wymagaa sualczoci, zrcznego wkrcania si w ukady i
zmieniania ich w por, gdy nowy ukad wykacza poprzedni, cwaniactwa i braku skrupuw.
Tu i wdzie, czasem, partia skonna bya tolerowa na wanym stanowisku fachowca ale to
byy odosobnione przypadki, nie regua. Regu byo to, e czowiek, ktry nie chcia
zmarnowa ycia na duszenie si w tym syfie, rozpaczliwie kombinowa, jak by si std
urwa. I odkd w pewnym momencie komunici uwiadomili sobie, e w gruncie rzeczy
bardziej im si opaca takich wypuszcza, ni mie z nimi kopoty wielu z tych najbardziej
rzutkich, przewanie dobrze wyksztaconych, rzeczywicie spakowao manatki. Zamiast
nadrabia wojenne straty, nard wci i wci traci najlepsz krew. Pierwszy taki wielki
upust, pierwsza wielka ucieczka to czasy Gierka. Druga to lata osiemdziesite, po tym, jak
Jaruzelski przetrci Polsce krgosup i zabi w kolejnym pokoleniu nadziej na to, e w
swoim kraju kiedykolwiek bdzie mogo y normalnie. Trzecia wielka fala trwa teraz to
wyjazdy modych ludzi rozczarowanych tym, co zrobio polactwo z wolnej Polski, nie
mylcych y w kraju rzdzonym teraz ju nie przez dyktatur ciemniakw, ale, co jeszcze
gorsze i bardziej beznadziejne, przez tyche ciemniakw demokratyczn wikszo.
Kto za nie wyjeda, a nie umia zabi w sobie uczciwoci, stara si przetrwa i
zachowa czyste rce a to oznaczao konieczno odrzucenia marze o wielkiej karierze i
poprzestania na maym. Myl, e by to swoisty heroizm nie jaki wielki, tylko may
heroizm dnia codziennego. S trzy luksusy, ktre mona mie w peerelu, mwiono, wasny
samochd, wasne mieszkanie i wasne zdanie, ale kto zacznie od wasnego zdania, ten
wasnego samochodu i mieszkania nie dorobi si ju nigdy.
Tej milczcej, przyzwoitej wikszoci a jeli nawet nie wikszoci, bo kto i jak ich dzi
policzy, to w kadym razie grupie znaczcej sposb, w jaki poegnano si nad Wis z
realnym socjalizmem wyrzdzi ogromn, nie do wybaczenia krzywd.
Peerel skoczy si dokadnie tak, jak bdca doskona metafor komunizmu powie
Orwella Folwark zwierzcy. Zwrci ju zreszt uwag na to podobiestwo w jednym ze
swych Dziennikw pisanych noc Gustaw Herling-Grudziski. U Orwella winie, ktre w
kocu zawadny folwarkiem, brataj si przy stole z zaproszonymi ludmi, wznoszc
wsplnie toasty i pokwikujc z rozkoszy, a zagldajce przez okno zwierzta nagle
uwiadamiaj sobie, e ju nie potrafi odrni, kto jest wini, a kto czowiekiem tak si
wszystko pomieszao, zamazao i pomylio. Jedyna rnica, e u nas st by okrgy. I w imi
tego okrgego mebla takim ludziom jak mj Tata, ludziom, ktrzy cae ycie brzydzili si t
czerwon hoot i jej wiskimi sprawami, napluto w twarze. Oznajmiono im wprost, e byli
frajerami. e trzeba byo robi karier, bo prawdziwa sl tej ziemi to Jaskiernie, Czarzaci,
Kwiatkowscy, Kwaniewscy i ich ordynackie wity zetesempowskich i zetespowskich
cwaniaczkw o rozbieganych oczkach i lepkich rkach.
Dzi czytam i sucham, jak ludzie niekiedy bezporednio odpowiedzialni za to wielkie
okrgostoowe wistwo i za wszystkie szwindle zaoycielskie III RP labidz, e
wspczesnej modziey brak ideaw, a yciu publicznemu przyzwoitoci. e zapanowa
kult pienidza i kariery za wszelk cen. Zanika uczciwo, jedynym liczcym si kryterium
jest skuteczno, mierzona materialnym powodzeniem. Oni tego nie rozumiej. Oni
ubolewaj. Oni nie o to walczyli.
Bardzo jestem ciekaw, co ci zmartwieni mdrkowie podpowiedzieliby ojcu, ktremu
dorastajcy syn oznajmia tato, nie pieprz mi o uczciwoci, bo po caym uczciwym yciu
masz osiemset zotych emerytury albo zasiek dla bezrobotnych, a wszyscy czerwoni
pokupowali sobie i swoim dzieciom zagraniczne gabloty. Bardzo jestem ciekaw, jakim
argumentem doradzaliby mu przekona syna, e jednak warto w yciu trzyma si jakich
zasad i nie szmaci si.
Ale, niestety, w tej akurat kwestii niczego nie maj do powiedzenia. Oni si tylko
troszcz i ubolewaj. Taka ju dola intelektualistw.
*
Kilka razy miaem okazj rozmawia z ludmi, ktrzy z racji swych zawodowych zaj
uczestnicz w procesach, majcych odda sprawiedliwo ludziom przeladowanym w
czasach peerelu. Bo takie procesy jeszcze si tocz przeciwko milicjantom i esbekom,
ktrzy odbijali nerki i amali palce, przeciwko sdziom, ktrzy z dekretu o stanie wojennym
wsadzali na par lat wizienia za ulotk, przeciwko rnym czerwonym bandytom. Nawet nie
po to, by ich ukara, ale by bya formalna podkadka do wypacenia ofierze skromnego
odszkodowania. Przeczytaem gdzie, e za dwa i p roku wizienia mona dosta
pidziesit tysicy zotych. Bad business, jak w pewnej powieci podsumowali Anglicy
Powstanie Warszawskie.
W opowieciach o takich procesach zawsze powtarza si jedno. Kiedy dzi, po pitnastu
latach wolnoci, spotykaj si na sali sdowej ofiary i oprawcy, ci drudzy zreszt przewanie
w charakterze wiadkw to mamy z jednej strony ludzi w wytartych biednych paletkach i
starych butach, a z drugiej tustych bysiorw o rumianych, zadowolonych gbach, w drogich
garniturach albo skrzanych kurtkach a do tego zoty rolex na rku i wypasiona fura na
parkingu przed sdem. Tak nie jest na tych rozprawach czsto ani przewanie tak jest
na nich zawsze. Tak po prostu wyglda ta Polska, ktra miaa przywrci sens takim sowom,
jak uczciwo i sprawiedliwo, a w ktrej gwn trosk jej autorytetw moralnych,
ktre byskawicznie skumploway si z czerwonymi, byo uchronienie swoich nowych
przyjaci przed nienawici, zemst i rozliczeniami.
*
Trzydzieci lat Polski Ludowej to okres, ktry w dziejach naszego narodu stworzy
najtrwalsze, najwiksze, nieodwracalne procesy historyczne majce gboki wpyw na nasz
wiadomo spoeczn i jej duchowe uzasadnienia, powiedziano na rocznicowym plenum
KC PZPR w roku 1974. Waciwie mgbym z tego cytaciku jake typowego dla caego
tego partyjnego bekotu, ktrym nas karmiono zrobi motto. Powstrzymaem si tylko
dlatego, e musiabym wtedy wskaza autora tych pokrtnych i mtnych zda z imienia i
nazwiska, a szkoda mi si nad nim pastwi, bo poza wszystkim by to wielki artysta i rzadki
Smutna to rzecz, gdy sobie w oczy pomyle, e jestemy narodem, ktrym zawsze
targay ostre kontrasty wysokiej cywilizacji i najgorszego chamstwa. Chamstwo byo zawsze i
jest najgorszym naszym wrogiem wewntrznym, napisa swego czasu Marian Hemar. Przez
pewien czas zastanawiaem si nawet, czy nie zrobi motta dla ksiki z tego z kolei cytatu.
Zrezygnowaem, bo w kocu chamstwo nie jest jej tematem jej tematem jest to, jak Polacy
po raz kolejny doprowadzaj swj kraj do zagady, w czym chamstwo, oczywicie, ma swj
wielki udzia, ale mniejszy, ni pycha pseudoelity. Niemniej jednak, bez uywania
obelywego okrelenia chamstwo dzisiejszej Polski opisa nie sposb. A skoro si go
uywa, to trzeba wyranie i jasno napisa, co to sowo oznacza.
W potocznym rozumieniu bowiem cham jest utosamiany z prostakiem. To duy bd.
Chamstwo to co innego, ni prostactwo. Prostak po prostu nie zna norm obowizujcych w
wyszych sferach spoecznych bd nie potrafi ich speni cham je natomiast zna. Zna i
odrzuca cakowicie wiadomie, poniewa z jego punktu widzenia s tylko przejawem
saboci. Chyba e akurat w danym momencie zachowywanie si w sposb zgodny z tymi
normami, grzeczny, jest dla niego korzystne. Cham bowiem kieruje si w yciu tylko jednym:
swoj wasn korzyci. W deniu do niej nie liczy si z nikim i niczym, na wszelki
wypadek okazujc zawczasu kademu, kto stanie mu na drodze, e jest gotw i moe go
zmiady a kademu, kto moe z kolei zmiady jego, e jest mu posuszny, nie zagraa,
a nawet moe si przyda. Na tym wanie polega chamstwo, a nie na siorbaniu zupy.
Jest te potoczne rozumienie sowa cham, oznaczajce po prostu czowieka ze wsi. To
jeszcze wikszy bd, cho intuicja, wica chamstwo ze wsi nie jest nieprzytomna. Ale
mieszkaniec najbardziej nawet zacofanej wsi, dopki pozostaje w swoim rodowisku,
chamem nie jest. atwo si nim natomiast staje, gdy wskutek jakich historycznych i
socjalnych zawirowa przeniesiony zostanie nagle midzy ludzi cywilizowanych, ale nie
przyjmuje obowizujcego wrd nich wzorca obyczajowego, zachowujc mentalno
uksztatowan przez prymitywne rodowisko i prawa bezwzgldnej walki o przetrwanie.
Spjrzmy na reymontowskie Lipce, ktrych naturalistyczny opis zachwyci przed
wiekiem szwedzkich akademikw. Czy to, co jest przedmiotem tego opisu, to chamstwo?
Nie. To jego zarodek brutalno i okruciestwo w walce o yciowe powodzenie, a
zwaszcza o to, co stanowi materialne podstawy bytu. W walce o grunta brat zabija brata,
ojciec niszczy syna a syn ojca: by to wiat bezwzgldny. Ale bezwzgldno walki o byt
ujmowa on w pewne reguy, w tworzone latami hierarchie, podobne do doskonale ju dzi
opisanego przez socjobiologw wiata rywalizujcych o przetrwanie zwierzt. Cham pojawi
si dopiero wtedy, gdy te tradycyjne hierarchie i obyczaje prysny, a nie zostay zastpione
innymi. Czowiek ze wsi ju wyszed, a do miasta jeszcze nie doszed; pord ludzi
cywilizowanych pojawi si dzikus. W normalnym spoeczestwie taki dzikus by szybko
przywoywany do porzdku lub izolowany ale przez ostatnich kilkadziesit lat w Polsce
normalnego spoeczestwa nie byo. I nie jeden dzikus pojawi si pord dobrego
towarzystwa w ktrym musiaby si swych zych nawykw wstydzi i jeli nie wykorzenia
je z siebie, to przynajmniej starannie ukrywa tylko niedobitki normalnego,
przedwojennego spoeczestwa dosownie zalane zostay morzem wypuszczonej z
folwarcznych czworakw hooty. Komunici dobrze wiedzieli, e poza sowieckimi czogami,
podstaw ich wadzy stanowi lumpy, i dlatego trzeba tych lumpw dopieszcza,
podbechtywa, wpaja im, e s sol ziemi i wszystko im si naley. Oczywicie, trzeba te
ich byo od czasu do czasu przewiczy bykowcem, eby si we bach nie poprzewracao i nie
zaczli si dobiera wadzy do jej willi czy sklepw za tymi firankami. Ale wobec
najgorszej, ciemnej hooty czerwony w znacznie wikszym stopniu stosowa marchewk ni
bat. Wpuci j do rdmie i poutyka, kwaterunkowym prikazem, w mieszkaniach
porzdnych rodzin. W Krakowie, ktry, oszczdzony przez wojn, pozosta swoist enklaw
przedwojennej, mieszczaskiej Polski, zbudowano specjalnie hut, aby zneutralizowa
buruazyjn ludno zgonion z zapadych wioch ludoer. Zaprzedani komunie
intelektualici zaczynali publicznie wygasza w imieniu swoich historycznie niesusznych
klas jakie kretyskie samokrytyki, okadzajc ludowy, robotniczo-chopski zdrowy rozsdek,
siermino i prosty jak w mord da sposb mylenia. Zreszt robili to do chtnie;
perwersyjne lubowanie si w hodach dla prymitywa, chopomania, zachwalanie ludu i
czowieka prostego, cae to gombrowiczowskie wzdychanie do parobka tkwio w polskich
elitach ju od dawna i czerwoni wyszli tu naprzeciw autentycznemu zapotrzebowaniu. eby
naprawd wspaniay poeta, cokolwiek tam sdzi o nim jako o czowieku, kaza si do trumny
przebra za grnika trudno naprawd o przykad gorszego popierdzielenia!
Chama, oczywicie, guzik to obchodzio, e jaki tam Przybo czy inny jajogowy
nadskakiwa mu, e bdzie teraz pisa prosto, po robociarsku, ale bezbdnie odbiera z tego
przekazu co mia odebra: e midzy Bugiem a Odromnysom to najwaniejsze ze
wszystkich my som. I tak chamowi zostao. Solidarno, w rwnym co najmniej stopniu
jak buntem przeciwko realnemu socjalizmowi bya powrotem do jego korzeni, czyli do
usankcjonowania wszechwadzy chama oraz jego zachwianego jednym czy drugim
paowaniem przekonania, e jest najwaniejszy. Zbrodni komuny nie byo, w do dzi
powtarzanej przez byych dziaaczy opozycji zbitce wyrazw, to, e strzelaa do ludzi czy do
Polakw; zbrodni t byo, e strzelaa do robotnikw.
Ja wiem i si zgadzam, e z punktu widzenia skutecznoci walki z komun zejcie przez
antypeerelowskich intelektualistw do roboli byo najmdrzejsz strategi z moliwych. Listy
protestacyjne, choby je podpisao nie trzydziestu czy pidziesiciu czterech, ale bodaj i
tysic intelektualistw, zaszkodzi reimowi nie mogy, zaszkodzi mu mogy tylko wolne
zwizki zawodowe i strajki. Trzeba byo to zorganizowa, zreszt, powtarzajc dokadnie t
sam strategi, ktra przyniosa sukces bolszewii; w ksice o pierwszej midzynarodwce
wyczytaem kiedy, e wrd ponad 300 zaoycieli tego ruchu robotniczego by tylko
jeden (sownie: jeden) robotnik, ale i on waciwie tyle, e pochodzi z robotniczej rodziny, bo
*
Prosz zwrci uwag, e pisz o powojennej inwazji zbuntowanej przez komunizm
dziczy nie na niedobitki inteligencji czy elit, ale wprost na niedobitki spoeczestwa.
Komunizm, wiadomie i z zaoenia stawiajc wiat na gowie, mia ambicj zniszczy nie
tylko wysze, ale wszystkie w ogle warstwy spoeczne. Wbrew najwyej wzniesionym
hasom, komuna nie tolerowaa proletariatu. Niszczya go z rwn zajadoci, jak
arystokracj czy star inteligencj. Podobnie nienawidzia tradycyjnego ukadu spoecznego
na wsi. Dziaacz robotniczych zwizkw czy starej daty majster albo brygadzista by dla niej
takim samym wrogiem, jak zamony i samowystarczalny gospodarz, kuak. By moga
zapanowa rwno, trzeba wpierw wszystkich wdepta w gwno, jak arcytrafnie
podsumowa istot socjalistycznej rewolucji mistrz Szpotaski. Socjalizm wymaga, aby
wszystkie stare, nie poddajce si wadzy czerwonych bandytw struktury zgnie i zastpi
ugniecionym na jednolit pulp motochem, utrzymywanym w karbach przemoc i
propagand. W pastwie z nazwy robotniczo-chopskim docelowo miao nie by ani
robotnikw, ani chopw. Tylko i wycznie lumperka.
*
Gdyby nie byo to bezczelnym podszywaniem si pod cudz wielko, nie wspominajc
ju o trudnociach wynikajcych z prawa autorskiego, to najchtniej zaczybym do tej
ksiki kaset albo cedek z dwoma filmami Stanisawa Barei Misiem i zmasakrowanym
przez komunistyczn cenzur Co mi zrobisz jak mnie zapiesz. Mam bowiem gbokie
przekonanie, e chobym zary si w temacie po uszy, przegryz par ton bada
socjologicznych i w wielkim trudzie wyszy grube tomiszcze upstrzone tabelami, i tak nie
powiem o polactwie wicej, ni mwi te dwie komedie. Nikt w ogle nie powiedzia o
peerelu tak wiele, jak Bareja wanie w tych dwch filmach. Moe to i prawda, e roj si one
od rnych podstawowych uthybie przeciwko zasadom filmowego rzemiosa, e, jak mwi
mi przyjaciel po filmwce, nie zgadzaj si tam jakie kty kamer czy co tam, e w ogle
wida, i Bareja nie mia tamy na duble, krci w najtaszym kosztem zaadaptowanych
dekoracjach i jako statystw obsadza rodzin i ekip filmow, a czasem nawet wystpowa
sam w kobiecej kiecy i peruce.
Nie to jest wane. I wbrew temu, o czym najczciej si pisze, gdy kto chce jego
twrczo pochwali, nie byo w tych filmach najwaniejsze demaskowanie absurdw
peerelu. To, e krany przy kadym poruszeniu kurkw wydaj z siebie charakterystyczne
kichnicie i popuszczaj rdzaw brej, e w kiosku sprzedaje si miso, baleron mona
pokaza dziecku tylko w teatrze, w telewizyjnym turnieju miast zespoy chirurgw z dwch
miejscowoci kroj pacjentw przed kamerami w studiu ktry szybciej, na postoju takswek
zatrzymuje si polewaczka, szoferak wocy elementy budowlane zwala je na rodku ulicy,
bo kto da mu w ap, eby mu zawiz na prywatn budow deski... To wszystko,
oczywicie, byo trafione bezbdnie, do blu charakterystyczne dla czasw, o ktrych rzesze
gupich staruchw opowiadaj dzi wnukom bajki. Ale to by tylko sztafa.
Co byo najwaniejsze, to e Bareja, jak nikt inny, stworzy studium obywatela peerelu,
rnych jego typw i podwariantw. Poczwszy od superchama, ucielenienia partyjnej
mentalnoci, prezesa Ochdzkiego (ktry, wedle wiedzy pozascenariuszowej, pierwotnie zwa
si Nowohuckim, bo tak sobie zmieni nazwisko na cze wielkiej budowy socjalizmu;
wyobraasz sobie, co za chuj?, opowiada o tej postaci sam Bareja jednemu z przyjaci)
bezbdnego prototypu czonkw dzisiejszej grupy trzymajcej wadz, z ktr mogli si
widzowie TVP pobienie zapozna dziki pracom komisji ledczej ds. afery Rywina. A
koczc na robolu Stuwale, w wywinionym waciaku, ktry temu Ochdzkiemu wygraa,
rozmawiajc ze sprztaczkami w kiblu, e nie oddaje mu pienidzy (piset zotych dla mnie
nie ma, a sam fors sra!), by zaraz potem nagrywa cotygodniow porcj lizusowskich
pochwa dla prezesa na specjalnie do tego przeznaczonym magnetofonie w jego gabinecie
(ja to chciaem powiedzie, e nasz prezes wszystkie rozliczenia finansowe bardzo porzdnie
prowadzi).
Co mi zrobisz..., jak wikszo filmw Barei, opowiada o czowieku porzdnym
granym przez Bronisawa Pawlika fotografie Ryszardzie Ferde otoczonym, szarpanym i
wykorzystywanym przez chamw. Warto o tym wspomnie, bo w psychologicznej sytuacji
peerelu bya to sytuacja nona i charakterystyczna; jeszcze do niej wrcimy, i do sposobu, w
jaki si do niej potem niegodziwi ludzie potrafili dla swoich celw odwoa. W dziele bez
wtpienia z caego dorobku Barei najlepszym, Misiu, ludzi przyzwoitych w ogle ju nie
ma. To symfonia chamstwa. Tu kady stara si kadego, mwic urbanem, wydyma,
kady chce si nachapa, wyrwa dla siebie choby co najdrobniejszego nie istnieje nic,
adne normy, adna przyzwoito. Prezes Ochdzki stara si ocali szmal na londyskim
koncie przed by on ktra zadaa si z towarzyszem ministrem, a wic kim, z kim
wejcie w otwarty konflikt musiaoby si skoczy starciem Ochdzkiego na proszek,
zesaniem gdzie na sekretarza gminnego Ochdzki doskonale o tym wie, wic w oczy
przymila si i asi, motajc po cichu skomplikowan intryg, majc mu umoliwi, mimo
zniszczenia przez by on jego paszportu, wyjazd i wybranie forsy z banku, zanim zrobi to
ona.
W tej intrydze wykorzystuje naiwno marzcej o karierze aktoreczki, ktrej z kolei
wydaje si, e to ona wykorzystuje prezesa (Misiu, ja te ci kocham, bardzo!) i zrobi
dziki temu karier w Ameryce; no, ostatecznie, moe by i futro, byle prawdziwe. Angauje
take producenta filmowego Hochwandera z jego ekip. Ten te myli, e jest cwany. Kiedy
przez omyk wyrzuca za drzwi niezbdnego do nakrcenia caej afery sobowtra
nie zainstalowaa hamulcw. Poniewa dzikiemu zwierzciu nie grozi najedzenie si do syta,
a co dopiero przejedzenie, natura nie troszczya si wbudowaniem w pierwotne instynkty
jakich bezpiecznikw, chronicych przed zymi skutkami nieumiarkowania w sukcesie.
Szlachetna powcigliwo pojawia si w procesie rozwoju cywilizacji pniej; istota
pierwotna re, kiedy moe, a jeli moe re bez koca, przeera si coraz bardziej, choby
miaa od tego zdechn.
W jednym ze swoich opowiada wspominaem o pewnym prezesie banku, zarabiajcym,
jak na nasze warunki, krocie, ktry wychodzc z przyjcia przekrada si przez krzaki, aby
niepostrzeenie po raz drugi wkrci si w kolejk po poegnalny upominek torb z
reklamowym breloczkiem, dugopisem, tandetnym zegarkiem czy kalendarzem i innym tego
typu reklamowym badziewiem. Jak wszystkie tego typu kawaki w mojej prozie, nie jest to
zdarzenie wymylone (ja w ogle nie umiem nic wymyli, niestety tylko obserwuj i
zapisuj, i wszyscy potem mwi, e to fantastyka). Obserwowaem wic kiedy tego wanie
faceta, mniejsza o jego personalia z peeselowskiej nomenklatury zosta prezesem jednego,
potem drugiego pastwowego banku, oczywicie znajc si na bankowoci jak ja na
rwnaniach z dwiema niewiadomymi, i gwn sw uwag skupi na wykorzystaniu funduszu
reprezentacyjnego. Dossa si do szmalu, ktry za czasw komuny nie mieciby mu si w
gowie, ale to mu oczywicie nie wystarczao zadba, eby, poza wszystkim, bank paci
jeszcze za obiady pana prezesa, kupowa mu garnitury, koszule, majtki i skarpety (zabawne;
przypomniao mi si, e pierwsz decyzj podjt przez Waldemara Pawlaka, gdy z aski
Wasy zrobiono go na 33 dni premierem, byo posanie suby do sklepu, eby mu za
pastwowe pienidze nakupia garniturw, koszul i skarpet) a jeszcze do tego wszystkiego
pan prezes z niepojt pazernoci rzuca si przy kadej okazji na darmowe dugopisy i
zgarnia do kieszeni wszelkie moliwe gadety, rozdawane przy okazji rnych sesji,
promocji czy rautw.
Nie wierzycie? C, ja sam wasnym oczom nie wierzyem.
Ale to nie by przypadek odosobniony. Widziaem w kolejnych sejmach III RP od diaba i
troch posw, ktrzy przychodzc z jakiej zapyziaej wiochy, nagle obsypani kas, jakiej
sobie wczeniej nie umieliby wyobrazi samej diety z dziesi tauzenw, a jeszcze ryczat,
a jeszcze forsa za podpisanie listy obecnoci na komisji, a jeszcze lobbyci krccy si po
sejmie z walizkami gotwki gupieli w sposb po prostu niewiarygodny. Zaczynali t kas
wyrzuca oburcz, dziwkom w klubach go-go wciska za podwizk po tysic zotych,
wypenia sobie lodwki najdrosz whisky (trzyma whisky single malt w lodwce, jak
Wachowski wyobraacie sobie, jakim trzeba by aosnym prymitywem?!), gupie po
prostu, i w efekcie, gdy kadencja dobiegaa koca, nagle ldowali w garniturze od Bossa, ze
zotym roleksem (omale, jak ten sawny sowiecki onierz ze starannie retuszowanego przez
cenzur zdjcia zawieszania sowieckiej flagi na Bramie Brandenburskiej, majc ich na
kadym rku po kilka), limuzyn, will z basenem, ale przede wszystkim z dugami
kilkakrotnie przewyszajcymi warto caego tego ukrconego w czasie posowania dobra!
Zdarzyo mi si widzie no, taka ju robota dziennikarza, e si na takie rzeczy napatrzy
ekip, ktra przepierniczya w pewnym momencie wan polityczn szans tylko dlatego,
e nie umiaa powstrzyma si od pjcia na imieninowe przyjcie pewnej Bardzo Wanej
Osoby, a nie umiaa si powstrzyma dlatego, e mona tam byo za darmo napcha brzuchy.
A, naprawd, nie mwi o ludziach, ktrym by grozi gd czy tylko monotonna dieta.
Zreszt, eby nie szuka zbyt wielu przykadw: caa afera Rywina byaby praktycznie
nie do rozgryzienia, gdyby nie bilingi. A bilingi mona byo zdoby tylko dlatego, e grupa
trzymajca wadz bez ustanku wydzwaniaa do siebie ze subowych telefonw
komrkowych. Robili skok na siedemnacie i p miliona dolarw, rzdzili Polsk, i bez tego
skoku, jak wasnym folwarkiem, majc do dyspozycji wszystkie jej zasoby i przy tym
wszystkim jeszcze al im byo paru zotych, eby kupi sobie komrki na karty! Woleli swoje
mierdzce interesy zaatwia ze subowych, eby si zaapa na darmoch!
*
Olnio mnie, jak to z olnieniami bywa, zupenie nieoczekiwanie podczas lektury,
wietnej skdind, reporterskiej ksiki Joanny Siedleckiej o Janie Paniczu Gombrowiczu
(wyszo stosunkowo niedawno wznowienie, poszerzone w stosunku do pochlastanego przez
cenzur pierwodruku). Wikszo czytelnikw zna doskonale ksiki Siedleckiej i jej metod
reportau literackiego, ale dla porzdku przypomn: autorka notuje swe rozmowy z ludmi,
ktrzy stykali si z pisarzem, szkicuje obrazy, jakie pozostay w ich pamici i z rozmaitych
subiektywnych relacji kleci obraz wiata, ktry ksztatowa bohaterw jej ksiek. Przy okazji
mona w tych ksikach znale sporo innych, nie mniej ciekawych spraw.
Nie pisz tu o literaturze, wic z caego Janie Panicza chc zwrci uwag Czytelnika
tylko na pierwsze mniej wicej 40 stron wspomnienia byych fornali, w chwili zbierania
materiaw do reportau ju staruszkw, ktrzy byli zatrudnieni w majtku Gombrowiczw.
Kucharka, ogrodnik, chopina, ktry czyci przyszemu pisarzowi motor. Rysuje si w tych
wspomnieniach, jakby w tle, na marginesie, niezwykle cenny obraz stosunkw panujcych na
folwarku. Wzajemnych relacji midzy pastwem a czeladzi, widzianych oczyma tej drugiej
i zreszt przywoywanych zupenie bezrefleksyjnie, jako co najzupeniej oczywistego.
Pastwo w tych opowieciach jawi si przede wszystkim jako opiekunowie,
odpowiedzialni z natury rzeczy za swych chopw, tak jak pasterz odpowiada za powierzon
mu trzod. Pastwo chopa utrzymuj (i to na wcale niezym poziomie, zaskakujcym dla
kogo, kto braby za dobr monet opowiastki peerelowskiej propagandy o tym, jak to za
sanacji lud z biedy dzieli kad zapak na czworo; wymienia si tu dokadnie, jakie
zobowizania mia pan wobec suby w gotwce i w rozmaitych, jak to potem nazywano,
deputatach), posyaj dzieci do szk a dorosych do doktora, no, praktycznie rzecz biorc,
myl za nich. Oczywicie jedni panowie wywizywali si z tych obowizkw lepiej, inni
gorzej. Ojciec pisarza by akurat dobrym panem, bo zaoy dla dzieci ochronk a dla dziadw
bandosiarni, inni dziedzice z okolicy dbali o poddanych mniej.
Z drugiej strony, pastwo s dla chopstwa tym, czym pies dla pchy. Na wspomnianych
40 stronach o kradzieach wspomina si bodaj z osiem razy. I waciwie za kadym razem
mowa o kradzieach zupenie bezsensownych, nie z potrzeby, ale niejako z nawyku. Suca
majca na dworze dobr pozycj zostaa zesana do opieki nad winiami, bo ukrada pastwu i
zaniosa do wasnej zagrody indora. Faworyzowana kucharka, cho ta funkcja bya dla niej
zapaniem Pana Boga za nogi, wykopaa z klombu przed dworem krzak ry, wart sto
zotych, i posadzia przed swoj chaup. Sprawa moga si le skoczy, ale udao si zwali
win na nieletni siostr kucharki i dziedzic machn na te sto zotych rk. Podwjnie dobry
pan: nie do tej ochronki i bandosiarni, to jeszcze dawa si oszuka.
Ale jeszcze lepszym panem od niego by jeden ze stryjw pisarza. Ten, moe lepiej od
wszystkich swych ssiadw zorientowany w biegu wydarze na szerokim wiecie, moe
beztroski z natury, a moe tknity jakim przeczuciem, machn po prostu na ca gospodark
rk. Pi, bawi si, gdy mu zabrako pienidzy, zastawia, poycza, i zaraz puszcza to
wszystko na wdk i karty. Ochronki i bandosiarni nie postawi, nie wypaca te fornalom
zwyczajowych wiadcze, bo zwyczajnie nie mia z czego ale zamiast tego pozwala im
kra. Leniczemu powiedzia wrcz: wytnij co, sprzedaj, odbij sobie, bo ja ci nie zapac,
nie mam z czego. Gdy mu nadgorliwi nadzorcy przyprowadzali tego a tego, e co ukrad,
mia si tylko: co ja bd czowieka kara za jaki tam metr yta czy par jajek, kiedy to
wszystko i tak niedugo diabli wezm.
w stryj, Janusz Gombrowicz, wspominany jest w okolicy do dzi. Nawet, jak notuje
Siedlecka, wszed do przysowia: mie nosa jak Gombrowicz. Bo rzeczywicie, tak jak si
spodziewa, wybucha wojna, przyszli Niemcy, przyszli bolszewicy, dwr poszed w ruin,
ziemi rozparcelowano, a e przy okazji hitlerowcy wymordowali miejscowych ydw, u
ktrych napoycza dziedzic co z p miliona, wyszed z tej wojny goy i wesoy. A co wypi,
zjad i pohula, to jego.
Czy to radosne rozszabrowywanie rozpadajcego si folwarku, zapisane we
wspomnieniach wiejskiej ludnoci, nie ma w sobie nastroju tak dzi polactwu miej dekady
gierkowskiej?
Przedmiot wart jest osobnych studiw, przejrzenia zachowanych relacji, jak si w takim
folwarku yo, co sobie chopstwo o panach mylao trzeba by przekartkowa pod tym
wzgldem troch literatury, pamitnikw, kto wie, czy nawet nie porobiono jeszcze przed
wojn jakich bada, moe by si co znalazo. Ja tego nie zrobi, i zreszt nie potrzebuj, bo i
bez tego nie mam wtpliwoci. Wiejski folwark, regulujcy przez wiele pokole zachowania i
mentalno paszczynianego chopstwa, to wanie model, wedug ktrego pojmuje
polactwo swoje miejsce wiecie. Polska to dla wikszoci jej mieszkacw taki wanie
folwark, wadza kada wadza to dziedzice ze swoj wit karbowych, ekonomw i
innych nadzorcw, a oni sami fornale z czworakw.
Pastwo, dziedzice, maj za nich myle. Ubra, opaci, da re. Wyznaczy robot i
pilnowa, takie ich zbjeckie prawo, eby zostaa wykonana. Bywa, e czasem janie pan si
zezoci, huknie na Walusia albo i strzeli go w mord trudno, tak ju jest. Za to Walu ma
wite prawo pana kiwa. Gdy si co uda ukra, to bra. Gdy ekonom nie patrzy, waln si
w bruzd i przekima. To z kolei jego prawo, oczywiste i niepodwaalne, i gdyby kto zacz
nagle parobkom klarowa, e powinni wsplnie si zatroszczy o los majtku, e od kadego
z nich zaley, by nie popad on w dugi, nie zmarnia, nie przepad to by si wariatowi
popukali w gow. Co stelmacha albo stajennego obchodzi, czy gospodarka przynosi
dziedzicowi dochody, i czy si unowoczenia, czy podupada? Pan jest dobry, gdy si zanadto
nie sroy. Jeli jest zy, nie daje re i zanadto pdzi, narasta przeciwko niemu zo.
Trudno powiedzie, na ile wiadomie, ale czerwony wpisa si w t mentalno idealnie.
Podstawow by tak rzec, jednostk organizacyjn peerelu byo socjalistyczne
przedsibiorstwo. Najlepiej, oczywicie, wielki kombinat przemysowy albo rolny.
Przedsibiorstwo dba miao o zakwaterowanie swoich parobkw w socjalistycznych
czworakach (z wielkiej pyty i ze lepymi kuchniami), o nakarmienie ich w pracowniczej
stowce, o zakadow ochronk dla dzieci, wczasy, wietlic, potacwk, klub sportowy
o wszystko, poza wypacaniem uczciwych pienidzy za prac. Zarazem socjalistyczny
zakad pracy by skadnic rnorakich dbr, z ktrej pracownik czerpa, jak chcia. Kradzie
bya w nim rzecz rwnie oczywist jak na paskim folwarku, a o wiele atwiejsz. Bo raz, e
na paskim przynajmniej teoretycznie byo paskie, a w socjalizmie teoretycznie wszystko
naleao do ludu pracujcego, a dwa, e w przeciwiestwie do folwarku, w socjalistycznym
zakadzie pracy mao kto czegokolwiek pilnowa.
Jak by tam zreszt czegokolwiek upilnowa? Opowiada mi o swoich obserwacjach
kolega, z wyksztacenia inynier, ktrego po stanie wojennym los na kilkanacie zych
miesicy zmusi do pracy w wyuczonym zawodzie, w jakiej wielkiej elektrowni bodaje w
Rybniku. Suchaj, powiedzia, tam faktycznie panuje komunizm. Nie ma pojcia cudze.
Robotnik potrzebuje arwki, to wykrca arwk. Potrzebuje przecznika bierze om i
wyrywa se ze ciany. Waciaki, gumiaki, rkawice, ruby, gwodzie, wszystko co tylko mona
wynie. Kto co na chwil zostawi, odwrci si zanim si obejrzy, ju nie ma, zabrali.
Socjalistyczny zakad pracy by podstaw do zorganizowania sobie prywatnego ycia.
Komu si zepsu samochd, wiadomo byo, e pastwowo nie naprawi, a mechanik z
kombinatu wzi cz i za stw czy ile tam zrobi. Potrzebowae co zabetonowa,
dogadywae si z facetem, ktry jedzi z gruch, w kocu na budowie robota moga
poczeka. I tak dalej. Krad kady, co mia w zasigu rki, nawet panie z biura wynosiy do
domu deficytowy papier maszynowy i kalk. I nie byo to adnym wypaczeniem tego ustroju,
tylko jego istot. Socjalizm nie tylko zastrasza ludzi on ich take korumpowa, o czym si
dzi mniej pamita. I korumpowa nie tylko tych cho odrobin wanych, ktrzy mogli liczy
na samochody, wille czy meblocianki ze swarzdzkich odrzutw z eksportu, z dzisiejszego
punktu widzenia wszystko to oczywicie dziadostwo, ale w peerelowskim syfie, relatywnie do
poziomu ycia, stanowio luksusy. Korumpowa take, o czym, mam wraenie, zupenie
zapomniano, take ludzi prostych i malutkich. Midzy innymi tym, e dawa dorobi. Wytnij
par drzew, zakombinuj, sprzedaj jak doradza dobry dziedzic Gombrowicz swojemu
leniczemu, zamiast mu zapaci. Bez tej moliwoci, bez owych bokw, dajcych
kademu poczucie, e jako tam sobie wyduba wasn znon do ycia nisz, socjalizm nie
przetrwaby mierci Stalina. Zreszt, jak ostatnio przeczytaem u historyka, nawet za Stalina
tak byo, i on sam zdawa sobie spraw, e czarnej gospodarki zwalcza nie ma sensu, bo
smarujc jako ustrojowe absurdy dopomaga ona wzmoonej produkcji czogw, dzia i
pociskw, bdcej absolutnym priorytetem komunizmu.
Przyzwolenie na ycie z bokw pozwalao jako tako funkcjonowa ksiycowej,
zaprojektowanej przy biurku urzdasa, maszynie socjalistycznej gospodarki. Maszyneri
spoeczn utrzymywao w ruchu co innego. Ot socjalistyczne pastwo nie miao pienidzy,
ale miao wadz. Monopol wadzy nad wszystkim, nad kad dziedzin ycia. I t wanie
wadz korumpowao, cedujc j po odrobinie na swoich obywateli. Kady mg zosta
przeczogany przez wadz ale i prawie kady, poza tymi stojcymi najniej, mg w
pewnych okrelonych okolicznociach przeczoga kogo innego.
Nic nie oddaje sprawy lepiej, ni anegdota o Polakach, ktrzy si za czasw Breniewa
jakim sposobem znaleli w Moskwie i usiowali zje obiad w restauracji. Restauracja
puciutka, ale szatnia obowizkowa, a szatniarz, zezoszczony, e nie okazano mu naleytej
pokory, oznajmia, e nie ma numerkw i bujaj si. Nie spodobae si szatniarzowi, to do
knajpy nie wejdziesz, bo ten szatniarz poza tym jest moe ostatnim zerem, nikim, kady sobie
moe nim wyciera nogi, ale ma od socjalistycznego pastwa dane jedno prawo: prawo
decydowania, kogo do tej zakichanej restauracji wpuci, a kogo nie!
Syszaem podobne opowieci w rnych wariantach od niezalenych od siebie osb a
to o etanoj w hotelu, a to o babie sprawdzajcej higien osobnika usiujcego wej na basen,
i wierz, e tak si w sowieckim sojuzie yo, bo przecie te same mechanizmy
funkcjonoway i u nas. Kime bya sklepowa w misnym? Bogini, do ktrej si aszono,
przynoszono jej bombonierki, a jeli nie pisano na jej cze wierszy, to tylko dlatego, e
akurat to jej do szczcia nie byo potrzebne. A kime by hydraulik, skarykaturowany w
bodaj najpopularniejszym skeczu peerelu?
Mj stryj pka kiedy ze miechu (jeszcze jedna scenka zapamitana z dziecistwa),
opowiadajc Ojcu, co by wyczyta w gazetowym artykule jakiego pezetpeerowskiego
ideologa: e socjalizm powsta nie po to, aby zaspokoi materialne, ale przede wszystkim
duchowe potrzeby klas pracujcych! I wanie z zaspokajania tych potrzeb, a nie zaopatrzenia
sklepw, trzeba przodujcy ustrj rozlicza!
Byo to ju w czasie kartek na cukier i sklepw komercyjnych, wic trudno si dziwi,
e z tej gotowoci czerwonego do zaspokajania duchowych potrzeb ludu pracujcego miast i
wsi mj stryj i Tata zamiewali si do rozpuku. Ale jednak, kiedy dzi si nad tym
zastanawiam, bdcy bezporedni przyczyn tego miechu komuch, ktrego nazwiska nijak
sobie dzi nie umiem przypomnie, mia racj. Wbrew potocznemu mniemaniu, zaspokojenie
potrzeb materialnych nie jest najwaniejsze dla oceny systemu przez jego poddanych. Wielu
obywateli Zachodu, ktrzy w ogle nie potrafi sobie wyobrazi, co to takiego
niezaspokojenie potrzeb materialnych, wydaje si penych autentycznej nienawici do swoich
pastw. Student z Berkeley czy francuski mdrek bd ci z ogniem w oczach wywodzi, e
zachodnia demokracja jest gorsza od faszyzmu, kapitalizm gnije i wtrca w ndz, a George
W. Bush ma na sumieniu straszniejsze zbrodnie ni Hitler. A Biaorusin, nawet gdy nie ma w
pobliu rodaka, bdzie si upiera, e pod ukaszenk yje si jak u Pana Boga za piecem
nie ma wojny, nie ma godu, jest co wypi, a od wita i kawaek soniny si na zagrych
znajdzie, czeg wicej chcie?
W istocie, sia, z jak si realny socjalizm zakorzeni w umysach polactwa wzia si
wanie z zaspokojenia duchowych potrzeb chama. A jakie cham moe mie duchowe
potrzeby, spytacie? Ale ma, cay czas prbuj to wyjani. Ma tak mianowicie potrzeb,
eby czu nad kim wyszo. eby to, i si przed kim musi paszczy, mc odreagowa na
kim innym. I pod tym wzgldem socjalizm stworzy niemal doskona konstrukcj spoeczn
poza tymi z samej gry i z samego dou, kady w mord bra, ale i kady w mord bi.
Pomidzy krlem a pariasem rozcigaa si ogromna drabina wzajemnych podlegoci i
zobowiza. Komu si chce, moe zary w rdach, przytaszczy badawcz aparatur i
zabra si za opisywanie tego systemu, ale prawd mwic nie warto. Nie warto, bo
wszystko na ten temat dawno ju powiedzieli historycy badajcy system feudalny. Bo
przecie nie bdzie adnym odkryciem, gdy powiem, e ten idealny ustrj, ktry z chrzstem
strudzonych zwojw mzgowych zdoali wymyli Marks, Engels i wszyscy inni wici
materializmu historycznego nie by niczym innym, ni cofniciem ludzkoci do
redniowiecznego feudalizmu.
*
Czemu mnie to tak bardzo irytuje? Z prostej przyczyny: bo spoeczestwo
paszczyniane jest po prostu organicznie niezdolne do ycia w normalnym, uczciwym
ustroju gospodarczym. Kiedy przysiadem powaniej nad uszczegowieniem tej tezy i
wyuszczeniem konkretnych przyczyn tej niemonoci. Cakiem przypadkiem okazao si, e
tych przyczyn jest siedem. Jako forma opisu narzucio si wic siedem grzechw gwnych. I
GRZECH I: NIEUCZCIWO
Jak si wspomniao, ktokolwiek w Polsce protestuje a odkd okazao si, e to zupenie
niczym nie grozi, protestuje si u nas czsto i z zapaem skanduje zo-dzie-je-zo-dzie-je.
Skanduje to, oczywicie, pod adresem onych: elit politycznych, wadzy czy jakkolwiek ich
tam zwa. Powszechno tego oskarenia, atwo, z jak jest ono rzucane, musi budzi
podejrzenie, e kryje si za nim jaki kompleks. I faktycznie si kryje, nie trzeba si chyba
dugo nad tym gowi.
W tym kraju, gdzie lud tak zawzicie wyrzuca swoim elitom zodziejstwo, moesz zosta
okradziony na kadym kroku. Pomimy ju plag czujcych si cakowicie bezkarnie
dresiarzy czy kieszonkowcw na ulicach pono rozkwit bandytyzmu mia by
nieuniknionym ubocznym skutkiem ustrojowej transformacji (cho osobicie sdz, e gdyby
bandziorowi grozio ze strony policji i sdu cokolwiek wicej ni spisanie danych, a tak
znowu nieuchronne by to nie byo). Ale nigdzie w cywilizowanym wiecie nie ryzykujesz na
stacji benzynowej, e nalej ci do baku benzyny zmieszanej z wod, lakierem,
rozpuszczalnikiem czy jakimi innymi wistwami. Jeli przez zapomnienie zostawisz co na
chwil bez opieki, nie masz po co zawraca. W sklepie czy knajpie bez enady dolicz ci par
zotych do rachunku i na siedemdziesit, osiemdziesit procent s na to dowody w
wynikach kolejnych kontroli rozmaitych inspekcji nie dowa albo wepchn
przeterminowany towar, z nabit faszyw dat wanoci. Na kadym kroku natkniesz si na
wycignit po apwk rk, przy czym, podobnie jak na najwyszych szczeblach wadzy,
dawno ju nie ma to nic wsplnego z poczciwym, starym apownictwem: rzecz jest po prostu
wymuszaniem haraczu. Jeli, dla przykadu, chcesz dosta prawo jazdy, to nie w tym sprawa,
e moesz albo uczciwie nauczy si i zda egzamin, albo zaatwi go sobie za apwk. Jeli
apwki nie dasz, to nie zdasz bdziesz dwanacie, trzynacie razy oblewa manewry, a w
kocu zrozumiesz, jakie w tym kraju rzdz zasady.
Przeczytaem niedawno, e w Jarocinie zamknito nauczyciela dosta ptora roku w
zawiasach za wymuszanie apwek od uczniw. Za zdanie kartkwki pi dych, za dobry
stopie z odpytywania dwie, za trjk, czwrk, pitk czy szstk na koniec roku tyle a tyle.
Wcale nie wiem, dlaczego go skazano. Przecie on wanie, a nie kto inny, uczy dzieci
prawdziwego ycia w Polsce i rzdzcych nim zasad.
Rzecz nie w tym, e w Polsce s zodzieje. Zodzieje s wszdzie i moe s kraje, gdzie
jest ich wicej. Ale mao gdzie zodziejstwo cieszy si tak akceptacj i do tego stopnia, jak u
nas, uwaane jest omale za przysugujce ubogiemu (a kt si u nas nie uwaa za
ubogiego?) prawo do poprawienia swego losu. Jeli milion czy dwa zdrowych bykw
wyudza renty, to jasne, e nie moe tych rent starczy dla prawdziwie potrzebujcych, jeli
pracujcy na czarno wyudzaj wiadczenia dla bezrobotnych i zasiki socjalne, to na pewno
nie wystarczy ich dla naprawd potrzebujcych. Ale gniew polactwa nigdy si nie obrci
przeciwko tym drobnym zodziejaszkom zwrci si przeciwko pastwu, a zwaszcza
Balcerowiczowi i innym liberaom, przez ktrych nie ma do pienidzy na renty i zasiki dla
wszystkich.
To na dole. A na grze? W peerelu Polakom wmawiano, e kapitalizm to ustrj z
zasady nieuczciwy, a robienie interesw to co w rodzaju zalegalizowanego rozboju.
Szczeglnie mocno uwierzyli w to ci, ktrzy owe mdroci na temat zgniego kapitalizmu
przez p wieku gosili. Teraz, przyjmujc do wiadomoci, e now historyczn
koniecznoci sta si wanie wolny rynek, zabrali si za jego budowanie w oparciu o
wzorce z poradnikw partyjnego lektora. Czy ja musz Czytelnikowi, ktry po t ksik
sign, tumaczy, e w istocie jest dokadnie odwrotnie? Wolny rynek bez sztywno
przestrzeganych norm uczciwoci funkcjonowa nie moe. Kapitalizm zachodni budowany
by z Bibli w rku. Jeli pozbawi si go wartoci, ktre z niej zaczerpnito, zamieni si w
ustrj mafijno-feudalny, w ktrym mog powstawa indywidualne fortuny, ale o rozwoju nie
ma mowy. Los niektrych pastw latynoskich i afrykaskich, ale take z naszego regionu, nie
pozostawia tu wtpliwoci.
Ale u nas cudze znaczy do wzicia. Polak nie ma skrupuw, by wykopa z osiedlowej
rabaty i przewie na swoj dziak nowo posadzone krzaczki, chtnie kupuje okazyjnie u
zodziei, a okradanie pracodawcy wydaje mu si rwnie oczywiste, jak ongi wynoszenie
rnych drobiazgw z pastwowego biura czy fabryki. Jako przedsibiorca Polak notorycznie
nie paci kontrahentom, obracajc ich pienidzmi, a pracownikw traktuje jak zodziei,
ktrych na razie nie przyapa. On sam z kolei tak wanie traktowany jest przez kady z
pastwowych urzdw. Kiedy pewien kolega dziennikarz kaza si takswkarzowi zawie
pod Sejm, taryfiarz uraczy go dug tyrad o tym, jacy to, panie, skrelone-skrelone
zodzieje ci tam wszyscy w tym skrelone-skrelone Sejmie i w ogle ci politycy. No, wie
pan, moe nie wszyscy, niemiao zaprotestowa dziennikarz. A gdzie, panie, co pan, naiwny,
wszyscy, skrelone-skrelone, wszyscy, taka ich ma. Zatrzymali si przed Sejmem,
takswkarz szybkim ruchem skasowa licznik, na ktrym wybio szesnacie czterdzieci i
pewien, e dziennikarz nie widzia waciwej kwoty oznajmi dwie dychy. To autentyk, jak
wszystkie podobne historie w tej ksice.
Nie ma kapitalizmu bez przedsibiorczoci. Ale tam, gdzie nieuczciwo nie razi,
przedsibiorczo jest zastpowana cwaniactwem. Szuka si okazji nie eby zrobi biznes,
tylko eby zrobi numer. Numer legendarny, na przykad, to to, co wykona owiany legend
prywaciarz, ktry od jakiej socjalistycznej spdzielni rolniczej kupi ile tam tysicy butelek
przecenionego szczawiu po pidziesit groszy, wyla ten szczaw do rzeki i sprzeda butelki
w skupie po dwa zote. Numery robio si w spdzielniach studenckich. Na przykad, numer
zrobi facet z SGPiS-u, ktry wzi zlecenie na czterdzieci osb na zniwelowanie opatami
kawaka terenu na Okciu, poyczy za drobn opat czterdzieci ksieczek, i postawi
robolowi z pobliskiej budowy dwie skrzynki wdki, za ktre tamten wykona ca robot
spychaczem w dwie godziny. Za par godzin pracy mia facet rwnowarto kilkudziesiciu
wczesnych rednich pensji. Oczywicie, eby taki numer zrobi, musia mie nieze plecy w
ZSyPie.
Czy taki numer mona zrobi w kapitalizmie? Wolne arty.
ROZDZIA IV
Politycy kami tego mona si dowiedzie w pierwszym z brzegu sklepie, barze,
pocigu, wszdzie tam, gdzie rodacy maj chwil czasu, eby powymienia uwagi o
otaczajcej ich rzeczywistoci. I kradn, doda kady zagadnity w taki sposb rozmwca. Nie
ma dwch zda: politycy to banda oszustw i zodziei.
Ale skd ta banda oszustw i zodziei si wzia? Kto ich wybra do Sejmu, Senatu, kto
da im prawo zasiadania na najwyszych w pastwie stokach? Czy to moliwe, e w kraju
zamieszkanym przez ludzi przyzwoitych, brzydzcych si kamstwem i dorabianiem na lewo,
ludzi, ktrzy bez trudu potrafiliby si publicznie rozliczy z kadego posiadanego grosza
nagle, jakim podstpem, przelizgna si do wadzy tak liczna banda obwiesiw?
No, zamy, e tak. Teoretycznie mogo si tak zdarzy, e grupa cwanych drani,
umiejtnie ukrywajc swe grzeszki i udajc ludzi uczciwych, omamia wyborcw i zdoaa
wydrwi od nich wystarczajco wiele gosw, eby przyssa si do wadzy. Ale tak mogo si
zdarzy raz. Gra dwa razy. Powiedzmy, w spoeczestwie wyjtkowo naiwnym trzy. I
tyle, do trzech razy sztuka. Jeeli jednak w wolnym i demokratycznym kraju kada kolejna
zmiana u wadzy okazuje si bardziej skorumpowana, kady kolejny rzd gorszy, a sondae z
roku na rok przyznaj pierwszestwo coraz to bardziej podejrzanym typkom, to tez o
wiecznie oszukiwanym spoeczestwie trzeba chyba wreszcie powanie przemyle.
*
Tu koniecznie musz wtrci dwa sowa o tym, co stanowi warunek skutecznego
szwindlu. Najprociej swego czasu sformuowa to pewien zawodowy oszust, ktry, zanim go
zapano, nacign na grube pienidze kilkuset ludzi. Z tych kilkuset, co samo w sobie jest
znaczce, na procesie zeznawao bodaj kilkudziesiciu, pozostali w ogle wstydzili si do
poniesionej szkody przyzna, nawet gdy ju milicja zgosia si po zeznania sama, ze
zapanym oszustem.
Ot czowiek ten, na oko zreszt bardzo prosty (ale moe powierzchowno naiwnego
prostaczka bya tu zawodowym przebraniem), powiedzia w wywiadzie tak: uczciwego
czowieka, wie pan, to bardzo trudno podej. Uczciwego to mi si nigdy oszuka nie udao.
I dalej wyjani, e chcc kogo oskuba, musisz go podpuci, e to on oszukuje. e to on
robi przewalank, numer, skok, przekrt, i e jest sprytny jak wszyscy diabli. Jeli jest o tym
zabior wielkim biznesmenom, a wam dam, bo jestem jednym z was. Jeli polityk na
powanie myli w Polsce o wadzy, to musi udawa, e wie o jakich wielkich pienidzach,
po ktre aby tylko wycign rk, a wystarczy ich na dostatnie i spokojne ycie dla
wszystkich. Nasza polityka, jak ju pisaem, a kipi od cudownych pomysw na zasilenie
dziurawej pastwowej kasy kwotami tak potnymi, e nie trzeba bdzie niczego zmienia.
Zazwyczaj mechanizm tworzenia tych fantasmagorii jest nastpujcy: polityk syszy jaki
postulat, czasem nawet sensowny i suszny, i z punktu doprowadza go do absurdu,
przedstawiajc wiecowej publice jako lekarstwo na wszelkie jej bolczki a polactwo tego
sucha niczym muzyki.
Cytowaem ju to przypisywane jednemu z amerykaskich magnatw telewizyjnych
powiedzenie, e pogarda dla widza zawsze owocuje wzrostem ogldalnoci. Polsk polityk
rzdzi analogiczna zasada: pogarda dla wyborcy zawsze owocuje wzrostem poparcia. Kolejne
wybory i coroczne sondae pokazuj, e polityk, ktry chciaby zwraca si do wyborcw w
miar uczciwie, zawsze przegra z tym, ktry uwaa ich za bezmylny motoch, akncy tylko
paru prostych obietnic i seansu nienawici. Sztandarowy przykad takiego sukcesu, Andrzej
Lepper, zdoby si nawet w wywiadzie dla jednej z gazet na wyjanienie mechanizmu swego
sukcesu z rozbrajajc szczeroci: trzeba mwi to, czego motoch chce sucha, i trzeba
mwi to goniej od innych. I z dum powoa si przy tym na Psychologi tumu Le Bona,
ktr przyswoi sobie bardzo starannie. Mg sobie na tak chwil szczeroci pozwoli, bo
polactwo gazet nie czyta, a jeli nawet co przeczyta, nie zrozumie.
*
Mogoby si zdawa: obiecywa co lina na jzyk przyniesie, a wybory mamy w kieszeni.
Ale nie ma tak atwo, rzecz jest bardziej skomplikowana. Wszystkie populistyczne obietnice,
jakie przed wyborami skadaa AWS, wszystkie te same obietnice, jakie w wersji znacznie
rozszerzonej powtarza potem Miller, a obecnie Lepper, to przecie nic w porwnaniu z tym,
co oferowaa taka na przykad KPN. Partia Moczulskiego i Somki dosza ju niemale do
zobowizania, e da kademu jego wasn maszynk do robienia pienidzy. Na nic. To, co
obiecywa Ikonowicz przebijao obietnice Millera kilkakrotnie, a mimo to jego prby urwania
lewicy gosw skoczyy si sromotn kompromitacj. Nie szczdz wszelkich moliwych
obietnic mae partyjki narodowe, gryzce si o aski Ojca Rydzyka czy coraz to zawizywane
na nowo kolejne zalki prawdziwej, ideowej lewicy.
Skadanie obietnic bez pokrycia to u nas dla politycznego sukcesu warunek konieczny,
ale bynajmniej nie wystarczajcy. Trzeba jeszcze dwch rzeczy. Po pierwsze kasy. To nie
jest polska specyfika, to jest oglne prawo rzdzce demokracj w epoce mass mediw. Miao
by tak, e lepszy program bdzie wygrywa z gorszym, a m godny zaufania z mniej
godnym, ale w praktyce wyszo tak, e dwa miliony dolarw wygrywaj z milionem, a
dodatek r o majtek. Pjdzie, nie daj Boe, z inn kobiet, albo z koleg... No, ale
powiedzmy, e pjdzie. Jak ju tam bdzie, to oczywicie wszyscy si bd chcieli z nim
napi. Odmwi a to mu si w de przewrcio, z prostym czowiekiem to si ju nie napije.
Wypije bodaj kieliszek chla, panie, na wasne oczy widziaem, jak pod st wpada, oni tam
wszyscy przecie chlaj, e... Sowem, jak ju maj czowiekowi obrabia tyek, oznajmi w
aktor, to niech mwi, e si zrobi wyniosy. I konsekwentnie przesta z jakichkolwiek
zaprosze korzysta.
T cech polactwa doskonale wykorzysta Urban, tworzc szmatawiec, ktry w kadym
numerze kogo opluwa, miesza z botem, oskara i przede wszystkim obsypywa
bluzgami. Szmatawiec ten w szczytowym momencie mia 700 tysicy egzemplarzy nakadu.
Zwaywszy, e kady egzemplarz gazety obchodzi u nas, wedle bada, wiele osb bo
kwitnie drobne zodziejstwo, na przykad w postaci wypoyczania pisma przez kioskarza,
ktry puciwszy je w obieg, po tygodniu oddaje zaczytany egzemplarz jako zwrot, nie
wspominajc ju o sprzedawaniu potem tych zwrotw, wykradzionych z makulatury, za
grosze na straganach mona policzy, e jakie trzy, pi milionw tubylcw co tydzie
wlepiao si przekrwionymi ze zoci gaami w kolumny plugawego pimida, chonc z
zachwytem, komu w tym tygodniu Urban przysra, kogo nazwie obelywym sowem i
zainsynuuje przekrt, afer czy jakkolwiek inn podo. Co prawda, pismo przegrywao
potem procesy, ale oznaczao to tylko, zgodnie z odziedziczonym po peerelu prawem, czysto
moraln satysfakcj dla oplutego (zazwyczaj w cztery, pi lat po sprawie, kiedy ju nikt w
ogle nie pamita, o co chodzio) i skromn nawizk na PCK. W najmniejszym stopniu nie
przeszkodzio to Urbanowi zarobi na swoim szmatawcu, lekko liczc, czterdziestu milionw
dolarw. A jednoczenie zyska on niezwykle skuteczne narzdzie regulowania przepywu
pomyj. Zniesawiajc jednych, a innych otaczajc ochronnym milczeniem, bd opluwajc
tych, ktrzy prbowali ich wistwa wydoby, przez wiele lat skutecznie mg decydowa o
tym, na kim polactwo bdzie sw nienawi skupia. Nie musz chyba dodawa, e t wadz
wykorzysta do tego, aby wcieko polactwa skupia si na ludziach przyzwoitych, a
odwrcia si od prawdziwych aferzystw.
Ale nie mona ycia duchowego na folwarku sprowadza wycznie do nienawici,
zorzecze i bluzgw. Paszczyniana dusza ma take swj drugi biegun pragnie dobra,
oczywicie, rozumianego na sposb dla niej dostpny. W pewnym uproszczeniu rzec mona,
i jest to gd sielskoci, sentymentalizmu i swego rodzaju anielskoci. Kto mgby si
spodziewa, widzc panoszce si w kioskach Nie, Fakty i Mity oraz z p tuzina
antysemickich obrzydlistw Bubla, e w kolorowych pismach z plotkami, ktre na Zachodzie
pene s plugastw o sawnych ludziach, znajdzie co jeszcze straszniejszego. A tymczasem,
polska specyfika, jest akurat dokadnie odwrotnie. Nasze brukowce s po prostu oaz
agodnoci wielkie gwiazdy opowiadaj tam w kko o swoich udanych zwizkach, o
mioci do najbliszych, o udanym yciu, a jeli nawet ktra ma akurat zamane serce, to
gdy kto mwi co susznego, mdrego, naley dooy si do jego kampanii wyborczej,
pomc mu znale si w radzie, stanowej legislatywie, Kongresie, Biaym Domu, bo to
przecie nasz wsplny kraj i nasza wsplna przyszo.
Zapada mi bolenie w pami scena z zachodniej telewizji, ktra relacjonowaa
przygotowania do przeprowadzenia w ktrym ze spustoszonych afrykaskich krajw
wolnych, demokratycznych wyborw. Owe wolne, demokratyczne wybory byy oczywicie
skutkiem jakich midzynarodowych naciskw, miay pooy kres kolejnej
midzyplemiennej rzezi i, sadzc po sczonych z offu bredniach, midzynarodowa opinia
publiczna bya z nich bardzo dumna. W obrazie za mona byo widzie biaych
wolontariuszy, szczerze przejtych sw misj, jak pokazuj mieszkacom zapadej wioski,
gdzie w guchym buszu wprost z konradowskiego Jdra Ciemnoci karty do gosowania, i
instruuj, co naley z nimi zrobi. Poniewa ca miejscow ludno stanowili analfabeci,
wic karty miay charakter rysunkowy. Zamiast literek, wydrukowano na nich fotografie
kandydatw i symbole ich klanw, ktre to klany na uytek wyborw Zachd nazwa sobie
partiami politycznymi. Bya wic partia oznaczona wczni, bya taka, ktr symbolizowa
bben, byy inne jeszcze miejscowa ludno miaa zaznaczy przy jednym z obrazkw
krzyyk, potem wrzuci kart do urny, i ju. Taka prosta, magiczna czynno, i bdziemy w
tym kraju mieli demokracj. A jak demokracj, to i pokj, i dobrobyt. Wszystko dziki temu,
e analfabeci pozaznaczaj krzyyki na kartkach, a potem wrzuc te kartki do duej
kolorowej skrzyni, ktr potem biali ludzie zawioz gdzie do stolicy, by ni nakarmi dobre
mzimu demokracji. I ci ludzie, mylaem sobie, patrzc z opadnit szczk w ekran, na
ktrym mdrzy si jaki zachodni dyplomata czy wysoki komisarz ONZ, ci ludzie uwaaj
si za bardziej cywilizowanych i mdrzejszych ni wierzcy w skuteczno szamaskich
plsw i magicznych rytuaw buszmeni?
Zdarzyo si zachodniemu wiatu zupenym przypadkiem, jak dzi sdz zamieni
obszar straszliwej postkolonialnej ndzy w jeden z najlepiej rozwinitych regionw wiata.
Oczywicie, gwna zasuga tego niebywaego cywilizacyjnego awansu i rozkwitu naley si
miejscowym spoecznociom, ich pracowitoci i przedsibiorczoci. Ale rozkwit by moliwy
dziki temu, e stworzono dla niego odpowiednie polityczne warunki. O sto, pidziesit
kilometrw od miast, ktre nale dzi do najbogatszych na wiecie, gdzie zawsze mieszkaa
dokadnie taka sama ludno, o takim samym skadzie etnicznym, dziedzictwie kulturowym i
nawykach, a gdzie tych politycznych warunkw zabrako, panoszy si potworna,
komunistyczna ndza, ludzie poeraj kor drzew i szyszki, a czasem nawet, jak ze zgroz
opowiadaj uciekinierzy i pracownicy organizacji humanitarnych, zwoki swoich wasnych,
pomarych od godu dzieci.
Myl oczywicie o poudniowo-wschodniej Azji, a szczeglnie o Korei. Jak doszo do
tego, e ten jednolity p wieku temu kraj podzielony zosta tak straszn granic midzy
wielkim bogactwem a przeraliw ndz? Poudniowa Korea to dzi kraj wolnorynkowy i
demokratyczny, ale zaczadzony ideologi Zachd nie chce dzi pamita, e krajem
wolnorynkowym, kapitalistycznym zostaa ona znacznie wczeniej, ni demokratycznym. Na
pocztku wadz sprawowali tam po prostu dowdcy wojsk okupacyjnych, potem miejscowy,
autokratyczny reim. Ale amerykascy wojskowi zadbali tam, i to samo wymogli na
autokratach, ktrym stopniowo przekazywali wadz, przestrzeganie zasad praworzdnoci,
wolnoci osobistej i, przede wszystkim, wolnoci gospodarczej. Co tu gada, po prostu
narzucili tym krajom si system premiujcy aktywno i pracowito, zachcajcy do
kumulowania bogactwa, do tworzenia. Nic wicej nie byo trzeba. Nabierajc rozpdu,
kapitalistyczna gospodarka po kilkunastu latach wytworzya tam siln klas redni,
zmieniajc spoeczestwa nie majce adnych demokratycznych ani wolnorynkowych
tradycji na wzr spoeczestw Zachodu.
Kto moe powie tu, e przecie Ameryka daa te kredyty. Fakt, daa. Ale to adna
zakichana aska, banki, ktre tych kredytw udzielay, wietnie na nich zarobiy. Kredyt dany
przedsibiorcy, ktry wie, co z nim zrobi, to dla kredytodawcy czysty zysk. Zreszt my tutaj,
w tej czci wiata, wiemy jak mao kto, e w chory system wrzuci mona miliardy dolarw
jak w studni, i nie tylko niczego one nie poprawi, ale wrcz przeciwnie, jeszcze pogorsz!
Kilkanacie lat pniej John F. Kennedy, bodaj najgorszy dure, jaki kiedykolwiek
zasiada w Biaym Domu, uzna, e to nie wypada, aby demokratyczna Ameryka w imi
demokratycznych ideaw popieraa przeciwko komunistom kraj rzdzony przez dyktatora i
nakaza swoim subom specjalnym przyzwoli, czy moe wrcz przyoy rk, sprawa do
dzi nie jest jasna, do obalenia wietnamskiego autokraty Diema. Po to, oczywicie, aby
Poudniowy Wietnam zdemokratyzowa. Gdyby nie ten fakt, Diem, nawet przy mniejszym
zaangaowaniu US Army, spokojnie uporaby si z inwazj z komunistycznej Pnocy, mimo
wsparcia udzielanego jej przez Chiny i ZSSR i dzi Poudniowy Wietnam zapewne nie
odstawaby standardem ycia od Poudniowej Korei, Tajwanu czy Singapuru. Ale
demokratyzowanie pogryo go w postpujcym rozkadzie, korupcji i nieustannych
politycznych swarach, w ktrych, jak zanotowa amerykaski genera, rzdy upaday wskutek
ktni dwch pa pukownikowych. W kocu Amerykanie uciekli z tego baaganu
tchrzliwie, a wolny Wietnam zosta zamieniony w bambusowy guag. Dzi wyglda co
prawda lepiej ni komunistyczna Korea, lepiej o te dwadziecia par lat opnienia w
aplikowaniu idealnego ustroju ale to jednak niewiele lepiej.
Amerykascy ekonomici udowodnili to swego czasu z t dobitnoci, jak daje
matematyczne wyliczenie: nie ma adnej korelacji pomidzy rozwojem a demokracj. Bywaj
demokracje bogate i biedne, bywaj bogate i biedne dyktatury. adnej prawidowoci. Istnieje
natomiast atwa do udowodnienia, cisa zaleno pomidzy rozwojem a praworzdnoci.
Tym szybszy rozwj, im skuteczniej prawo chroni prywatn wasno, swobod dziaalnoci
gospodarczej, egzekwowanie wzajemnych zobowiza, bezpieczestwo inwestycji i
kredytw, sowem to wszystko, co potocznie nazywamy kapitalizmem albo wolnym
rynkiem. Oto sprawa, na ktrej trzeba si skupi. Oto najlepsza droga do demokracji,
najlepsza droga do dobrobytu i do przemienienia niewolniczej trzody w spoeczestwo
obywatelskie. Najlepsza? Wydaje si wrcz, e jedyna.
Zachd dzisiejszy, poraony bzdurami wyprodukowanymi przez pokolenia lewicowych
intelektualistw, buja wrd ideologicznych abstraktw, zamiast spojrze na oczywiste fakty i
przyj je do wiadomoci. Zapomnia nawet, e przecie w Ameryce, i w zachodniej Europie,
nie zaczo si od powszechnego prawa wyborczego, tylko od przemian spoecznych
powodowanych przez wolnorynkow gospodark, i one to dopiero pocigny za sob
dania poszerzenia zakresu wspdecydowania o pastwie przez obywateli. Zachd
zapomnia, na czym polega istota demokracji, czynic politycznym fetyszem jej procedury i
zewntrzne oznaki. Pies go trca. Gorzej, e tu, u nas, ludzie odpowiedzialni za przebieg i
ksztat ustrojowej transformacji zachowali si dokadnie tak samo, jak ci przejci swoj
cywilizacyjn misj organizatorzy wyborw w afrykaskim interiorze. Powychodzili ze
swoich zadymionych kawiarni, w ktrych toczyli latami teoretyczne spory, wiata boego nie
widzc, tak jakby spadli tu z ksiyca. Jakby w ogle nic nie wiedzieli o Polsce, o jej historii,
stratach ludzkich, jakie ponis nard, o komunistycznej tresurze, jakiej by poddawany przez
p wieku. Po prostu, hurra, bd wybory. I same z siebie wszystko zmieni. Rozdamy
paszczynianym wyborcze kartki, a ci zbiorow, ludow mdroci bezbdnie wybior
waciwy tor i pchn na pastwo, zakrelajc krzyyk przy siekierce albo grubej kresce.
*
Polactwo, mwic krtko, w swych wyborach politycznych kieruje si skrajnymi
emocjami. Szarpie si pomidzy nienawici a mioci. Przy czym, jeli kogo nienawidzi, to
w zupenoci wystarcza mu, e nie moe patrze na t wstrtn gb, i nic nie jest w stanie
znienawidzonej gbie pomc. Natomiast jeli kocha, to kocha na zabj. Jak w tym sondau z
wyborw prezydenckich, o ktrym pisaem na pocztku: niedoszy magister Kwaniewski,
wzrostu siedzcego psa, przez wicej ni poow uwaany by za lepiej wyksztaconego ni
doktor Krzaklewski i wyszego, ni Olechowski. W cywilizowanym kraju wyborca zwraca
uwag na cechy kandydata, jego wypowiedzi, ocenia je jako dobre albo ze i wyciga z tego
wniosek co do kandydata. U nas mylenie, jeli w ogle mona to myleniem nazwa,
wikszoci elektoratu jest dokadnie odwrotne: nie amic sobie gowy, wyborca z punktu
nabiera silnego stosunku emocjonalnego do osoby, i pniej ju wszystko, co si z t osob
wie, odbiera stosownie do tego zaoenia, albo entuzjastycznie, albo nienawistnie.
Oczywicie, sam nie wie, dlaczego mu si ten kto podoba albo nie. To wiedz tylko
macherzy od reklamy i masowej manipulacji, i jest to wiedza warta grube miliony.
Obywatelskie debaty, dyskurs publiczny, programy, werdykt wyborczy... Ludzie, jak rany, o
czym wy mwicie?!
Tak si sprawy maj, wrmy do zarzuconego jaki czas temu wtku, w wyborach
prezydenckich. Natomiast wybory parlamentarne o, to ju cakiem inna sprawa. Gdzie tam
w Warszawie jest wielki wr z kas. Z tego wora chc bra wszyscy, i kady gupi wie, e dla
wszystkich nie starczy. I trzeba tam posa swojakw, zaufanych, zobowizanych. Takich, co
dopilnuj, abymy to my wanie, a nie kto inny, dostali z wora jak najwicej.
Jeli spojrze na spraw powierzchownie, to moe si wyda, e polactwo jest po prostu
bezbrzenie gupie i naiwne: obieca im niestworzone rzeczy jeden, wybior go, potem si
czuj oszukani, przychodzi drugi, obiecuje to samo, i wybieraj z kolei jego, i znowu si
historia powtarza, i tak w nieskoczono. Jak znienawidzili Millera, to wybior Leppera, a
jak i Lepper okae si kolejnym zdrajc, ktry si sam nakrad, a ludowi nie da, to jego
miejsce w sondaach zajmie jaki typek spod jeszcze ciemniejszej gwiazdy. Ostatni dure
doszedby do wniosku, e wci mu si skada obietnice bez pokrycia a polactwo nic, cho
bij bem o kamie!
Ot nie. Nie takie to wcale proste.
Oczywicie, sowo gupota jest tutaj na miejscu. Ale to nieco inny rodzaj gupoty, ni si
wydaje ta, do ktrej odwoywa si cytowany wczeniej oszust. Polactwo nie wierzy w
gruszki na wierzbie, a tak durne nie jest. Niby te nikt nie jest tak durny, by wierzy w
superokazje w rodzaju autentycznych zotych obrczek za pdarmo czy miliony, ktre
spadn mu z nieba, jeli na razie wyoy sto tysicy bez pokwitowania. A jednak zawsze
znajduj si oszuci na tyle sprytni, eby czowiekowi uwaajcemu si za rozsdnego tak
namci w gowie, e potem nie posiada si ze wstydu, jak mg pozwoli si rwnie gupio
okpi.
Tak samo jest z polactwem cho programowo nieufne i w kko powtarza sobie, e
wicej ju si nabra nie da, za kadym razem znajdzie si polityk, ktry bez trudu raz jeszcze
namci mu w gowie i powiedzie za nos na wybory. A to dziki temu, e zna tyle prosty, co
niezawodny sekret kadego dobrego oszusta. Wie, e najbardziej nawet nabzdyczony i
podejrzliwy wyborca nie oprze si pokusie, jeli polityk mniej lub bardziej wyranie obieca
mu wspudzia w szwindlu. Kiedy zasugeruje: wszystkim lepiej nie bdzie, ale o ciebie
zadbam. Obrobi z kasy tamtych, a dam swoim. Pewnie, e przede wszystkim chc ustawi
siebie i znajomych, ale jak to zrobi, to i wam co nieco skapnie.
Polactwo na tak pokus jest i zawsze pozostanie nieodporne, bo dzisiejszy statystyczny
Polak nie chce patrze dalej wasnego nosa. Nie obchodzi go los folwarku jako takiego, nigdy
nie byo to jego trosk i nie ma najmniejszego powodu, by nagle si ni stao. O tym niech
myl panowie. On troszczy si przede wszystkim, eby z jednej strony jak najwicej od pana
dosta, a z drugiej, eby jak tylko mona wykrci si od swoich wobec niego powinnoci,
przekima w brudzie w czasie odrabiania paszczyzny, cign co cichcem z komory. Ot,
chytry niewolnik, jak genialnie trafnym skrtem podsumowaa mentalno mieszkacw
krajw postkomunistycznych rosyjska socjolog, Tatiana Zasawska. Tak to przynajmniej
zostao przeoone przez piszcego o niej dziennikarza. Nie znam rosyjskiego, i nie wiem, jak
by si miao do oryginau uycie zamiast chytry sowa cwany. Do opisu polactwa, w
kadym razie, pasuje to lepiej.
Jeli polityk przyjdzie do takiego cwanego niewolnika z tekstami o wsplnym dobru, o
ojczynie, czy nawet o Maryi Krlowej Polski, to zobaczy zgit w okciu rk. On, owszem,
czuje si Polakiem, ale tylko wtedy, gdy akurat przyjeda Papie albo wygrywa Maysz. A
tak na co dzie czuje si przedstawicielem swojej brany, swojej grupy czy wreszcie regionu,
myli o swoim zasiku, dotacji, miejscu pracy, tak dalej, tak dalej. I to go czyni bezbronnym
wobec pokusy kombinowania: ten a ten jaki jest, taki jest, ale to nasz facet. On nam co trzeba
zaatwi, a wicej nie trzeba.
Potem jest, oczywicie, wielkie rozczarowanie, bo okazuje si, e usiujc by cwanym,
wyborca znowu da si zrobi w trb jego wybraniec sam, owszem, wzi co mia wzi,
ale tego co mia zaatwi ludziom, nie zaatwi. Marna to pociecha, e by szczerze chcia, i
e daby, gdyby mg, bo przecie chce zosta wybrany na nastpn kadencj. Tylko
naprawd nie ma ju z czego dawa chtnych liczba nieskoczona, a Folwark
Rzeczypospolitej spldrowany ju do cna, co tylko si dao wyprzeda, dawno wyprzedano,
gdzie dao si poyczy, ju wicej poycza nie chc, albo daj na taki procent, e trzeba
ca poyczk przeznacza na odsetki od poyczek poprzednich... Tak, e koniec kocw
nawet ci, ktrzy, obiektywnie, wci jeszcze dostaj pienidze za nic, czuj si rozczarowani,
e dostaj za mao. I reaguj, po chopsku, penym rozgoryczenia odwrceniem si,
zamkniciem w sobie i utwierdzaniem si przy wdce w nieufnoci do wszystkiego i
wszystkich. A znowu dadz si skusi jakiemu cwaniakowi, ktry podpuci ich do strajku
czy blokady, obiecujc podzieli si kas, ktr mu w ten sposb pomog wycycka od
jakich onych.
Kiedy sysz, z jak pogard i nienawici mwi polactwo o swoich przywdcach, to
czerpi z tej nienawici pewn nadziej. Bo oznacza ona, e gdzie w duszy wci koacze si
w tym gnojonym przez pokolenia polactwie sumienie. e przegldajc si w swoich
wybracach jak w lustrze, nie jest zadowolone z tego, co widzi. A to dobrze. To znaczy, e,
gdyby tylko kto chcia tego sprbowa, jest w nim iskra, ktr mona rozdmucha.
*
Nie potrzebuj by wielkim prorokiem, by przewidzie, e kiedy ta ksika ukae si w
ksigarniach, tematem numer jeden prasowych komentarzy i polemik bdzie rosnca
popularno Leppera. Bdzie si wskazywa na jej rozmaite przyczyny i spiera si, czy
Leppera naley ostro atakowa, co tylko przysparza mu wyborcw, czy te stara si o jego
ekscesach milcze, co te mu w zwikszaniu popularnoci nie przeszkadza. I bdzie nad tym
wszystkim wisiao zadawane ze zgroz pytanie: jak to moliwe? Zreszt, tak jest ju teraz,
cho na razie gotowo gosowania na tego osobnika deklaruje tylko jedna czwarta
wyborcw.
C, Lepper nie jest tematem tej ksiki, ale stanowi wdziczny przykad szeregu spraw,
o ktrych tu pisz. Osobicie patrz na jego karier do spokojnie. Moe dlatego, e
wchodz powoli w wiek, kiedy czowiekowi nie chce si ju zbyt denerwowa byle kim.
Moe wyszarpaem ju sobie wystarczajco bebechw, obserwujc, jak niepowstrzymanie, ku
zgrozie ludzi przyzwoitych, rosy sondaowe supki Kwaniewskiemu, potem Millerowi. A
moe z tej przyczyny, e Lepper wydaje mi si niezym pomysem na mieszn w gruncie
rzeczy powie. Wiem nawet, jak by si ona zaczynaa. Rok 1992, czasy Olszewskiego,
prezydent Wasa, aby zrobi premierowi na zo postanawia askawie zaszczyci sw
uwag grupk zaduonych chopw, okupujc gmach ministerstwa rolnictwa. Lepper,
wwczas jeszcze nikomu nieznany, zostaje wpuszczony na audiencj. Rozglda si po
Belwederze fajne miejsce, myli sobie, poyoby si chtnie tak, jak ci tutaj yj.
A potem przyjmuje go Wasa. Lepper patrzy, sucha, i zaczyna kombinowa. Wic to ten
sawny Wasa. A czy on jest ode mnie bardziej przystojny? Czy on jest ode mnie
mdrzejszy? Czy on jest ode mnie lepiej wyksztacony, lepiej wychowany, czy w ogle jest
ode mnie w czymkolwiek lepszy? Na wszystkie pytania odpowiada sobie przeczco. Nie, obaj
s takimi samymi chopami z maych wiosek. Wic dlaczego, pyta w kocu Lepper sam
siebie, on jest prezydentem, a ja nie? I z tej audiencji wychodzi czowiek zupenie
odmieniony, ogarnity ambicj objcia w Polsce wadzy, ktr przez nastpnych parnacie
lat bdzie w pocie czoa realizowa.
Dabym sobie rk obci, e tak to musiao wyglda.
A moe wzgldny spokj, jaki zachowuj w obliczu perspektywy dojcia lepperowej
mtowni do wadzy wynika u mnie z przekonania, e nie ma tego zego, co by na dobre nie
wyszo? Kady meneder wie, e kiedy firma wklei si w sytuacj beznadziejn, najlepszym
rozwizaniem jest upado. W kraju, w ktrym wicej ludzi yje z zasikw ni z pracy
trudno sobie wyobrazi zdobycie demokratycznej legitymacji dla reformy zasiki te
odbierajcej. Znacznie atwiej bankructwo pastwa w stylu argentyskim. Po takim
bankructwie motoch moe sobie wyj na ulice, moe demolowa miasta, jak w Albanii,
wybija szyby i rozkrada towar z supermarketw, ale nie zmieni to faktu, e laba si
skoczya, kasy nie ma i nie bdzie. Potem mona si bdzie zabra do sprztania i budowy
pastwa na nowo, miejmy nadziej, e lepiej, ni to zrobiono po upadku komuny. Powtarzam
znajomym, e gwn nasz korzyci z zaangaowania si w wojn w Iraku jest fakt, e nasi
generaowie nabieraj tam wprawy w zarzdzaniu spoeczestwem pogronym w
bezhoowiu i rozpadzie. Po upadku Leppera a powinno na to wystarczy kilka miesicy,
gra p roku bdzie junta jak znalaz. (Tylko nie zapomnijcie w por wycofa oszczdnoci
z bankw.)
Wic czego teraz chcecie od Leppera? Facet, wbrew potocznemu mniemaniu, nie obali
adnego tabu, adnej bariery wszystkie byy obalone ju wczeniej. Okaza si tylko
bardziej konsekwentny, bardziej skuteczny i bardziej pozbawiony skrupuw w korzystaniu z
metod, ktre day wadz kolejnym zmianom rzdzcych III RP. By i jest taki sam jak one,
tylko bardziej. I mam wraenie, e jeli spoeczestwo spoglda na swoich wybracw z
obrzydzeniem, bo widzi w nich swj wasny portret to dokadnie z tego samego powodu
politycy spogldaj z obrzydzeniem na Leppera.
Moe z t poprawk e stanowi on nie tyle portret, co karykatur. Jego Samoobrona
jest niczym wicej, jak tylko groteskow karykatur Solidarnoci, podobnie jak on sam
Wasy. Prbuje odwoa si do tych samych patriotycznych i wolnociowych emocji,
powtrzy tkwice gdzie w zbiorowej pamici dowiadczenie Sierpnia80. Pewnie, e
rocznicowe obchody bijatyki w Bartoszycach i nadymanie byle rozrby do rangi narodowej
martyrologii wychodz aonie, bo od czasw Sierpnia sytuacja Polski zmienia si
diametralnie ale jednak wychodz bo wielu Polakw zmiany tej nie moe zrozumie albo
przyj do wiadomoci.
Oczywicie, o wiadomym odwoywaniu si do wzorca Solidarnoci nie ma mowy. W
tych krgach spoecznych, do ktrych si Samoobrona zwraca, sama nazwa Solidarno
jest dzi wrcz znienawidzona, do tego stopnia, e kiedy znalaza si ona w nazwie funduszu
emerytalnego zaoonego wsplnie przez zwizek zawodowy i szwajcarskie banki, trzeba
byo szybko to zmieni, bo klienci pluli na akwizytorw. Ale symbole sobie, a mit pozostaje
ywy, cho nie uwiadamiany. Mit wielkiego, narodowego ruchu, kierowanego przez
charyzmatycznego przywdc, ktry odsuwa od wadzy okradajc nard szajk. Wszelka
polityka w Polsce, od 1989, stale si musi z tym mitem boryka, albo si w niego
wpasowywa czciej to drugie. Wiadomo, co si raz zdarzyo na powanie, bdzie si
potem powtarza jako farsa. atwiej, ni namawia polactwo do kombinowania nad
podatkami, programami i innymi szczegami, odwoa si do pamici materiau, do wizji
tkwicej gboko w zbiorowej paszczynianej podwiadomoci. Pastwo, ten nasz folwark,
ktry powinien nam dawa chleb, ochronk i bandosiarni, dosta si w jakie ze, obce rce.
Sta si wrog, nieprzejrzyst struktur, ktra zamiast nam, suy jakiej mafii, skrywajcej na
dodatek prawd o sobie, a nawet sam fakt swego istnienia. Std w myleniu polactwa
poprawa sytuacji nie ley w reformach, w dorabianiu si, w budowaniu, w sprawnym
zarzdzaniu, czyli w tym, o czym myl obywatele pastw o dugiej demokratycznej tradycji
ale w zdemaskowaniu tej mafii, obcej narodowi, wypdzeniu jej z folwarku, i zastpieniu
swoimi. Przez pitnacie ostatnich lat nic nie zapewniao politycznego sukcesu lepiej, ni
zdemaskowanie rzdzcych jako sugusw pazernego kleru, ukrytych ydw, czy, po
swojsku, zodziei. Wczoraj Moskwa, dzi Watykan/Bruksela/Izrael, niepotrzebne skreli,
oto najkrtsze streszczenie polskiej debaty publicznej po 1989. Nie Lepper to wymyli. On
tylko zrobi lepiej to samo, co inni robili gorzej. Zaapa si na casting na polskiego
Ciekaw zmian, jak przyniosy ostatnie lata, jest znacznie wiksze ni kiedykolwiek
zainteresowanie mieszkacw naszego kraju osobistym wstpowaniem do partii politycznych.
W pocztkach bowiem ustrojowych przemian liderzy byej opozycji, majc wci w
umysach te legendarne dziesi milionw obywateli, ktre pono naleay do NSZZ po
sierpniu 1980, byli przekonani, e jeli tylko utworz parti, to z punktu stanie si ona parti
masow i strasznie si nacili. Nic podobnego nie nastpio. Do neo-Solidarnoci, ktra na
mocy ukadu Okrgego Stou bya zupenie nowym, od zera rejestrowanym zwizkiem, a nie
t Solidarnoci sprzed lat dziewiciu, nie chciaa wstpi nawet jedna pita tego, co
dawniej (jeli tych dziesi milionw byo prawd ale niech to sprawdzaj historycy), cho
czonkostwo w zwizku zawodowym dawao profity. Postsolidarnociowe partie waciwie
zawsze pozostaway kadubkami, przycigajcymi jedynie gar pasjonatw pracy spoecznej
i urzdnikw administracji publicznej, bo tak si niefortunnie zoyo, e powstaway one od
gry, zakadane przez politykw rzdzcych. PSL twierdzio wtedy, e ma kilkadziesit
tysicy ludzi, rachujc po starych kwitach wszystkich, ktrzy si nie wypisali, ale gdyby
uwzgldni tak minimalny przejaw partyjnej aktywnoci, jak pacenie skadek, liczb t na
pewno trzeba by powanie zredukowa.
ezka mi si zakrcia w oku, gdy z jakiej zawodowej przyczyny nie pamitam ju, do
czego konkretnie byo mi to potrzebne musiaem lizn odrobin wiedzy o organizacjach
spoecznych w przedwojennej Polsce. Boe mj, wynika z tego, e co drugi Polak wwczas
gdzie nalea, a wrd tych z grnej pki kady do kilku stowarzysze i organizacji
jednoczenie. Jak w Ameryce! Rne towarzystwa gimnastyczne, ziemiaskie, przemysowe,
rolnicze, edukacyjne, kka i komitety, stowarzyszenia krzewienia tego albo tamtego,
robotnicze uniwersytety, spdzielnie, zwizki, akcja katolicka, ligi na rzecz i przeciwko...
Partie polityczne byy w tym wszystkim tylko emanacj potnych, spontanicznych ruchw
spoecznych, zakorzeniay si w dziesitkach i setkach mniejszych i wikszych organizacji,
prowadzcych w duchu endeckim, ludowym czy socjalistycznym codzienn, przyziemn,
potrzebn prostym ludziom dziaalno.
Po p wieku socu czyta si o tym jak o elaznym Wilku wszystko zostao zniszczone,
zdeptane, rozpdzone, a ludziska pozaganiani kady do swojej zagrody, w ktrej siedzi,
szczerzc nieufnie ky na wszystkich dookoa i usiuje si nie wychyli, bo jak si koczy
wychylanie, wiadomo. Problem nie na tym nawet polega, e ca t infrastruktur, ktra
zamieszkujcych pewien obszar i uywajcych tej samej mowy tubylcw przemienia w
spoeczestwo, tak brutalnie komunici zniszczyli, ale na tym, i wcale ona nie odrasta. Bo
wydaje si nikomu niepotrzebna. Kto, poza garstk nawiedzonych, dziaa u nas spoecznie?
Kto by chcia wiza si z ssiadami w jak kooperatyw czy spdzielni, na jakich opiera
si cae rolnictwo Niemiec i Francji? Dziki takim kooperatywom tamtejsze chopstwo nie
klnie na zawyajcych ceny porednikw, bo samo trzyma w garci hurt swoich wyrobw.
Ale dzisiejszy polski chop woli raczej kl, ni pogodzi si z myl, e zarobi na nim ssiad,
jak najwiksze pienidze, i eby mieli, ile si tylko da, dotacji, subwencji i przywilejw
branowych. Interes ogu obchodzi zwizkowca tyle co zeszoroczny nieg, bo to nie jego
interes co niektrzy potrafi nawet z caym cynizmem otwarcie i publicznie powiedzie, jak
ongi szef grniczej Solidarnoci (zapado mi w pami, bo cynizm tej wypowiedzi w
szczeglny sposb zderzy si z historyczn nazw zwizku). Od prostych gangsterw rni
si tylko tym, e nie trudz si wymuszaniem haraczu od kadego z nas z osobna robi to za
nich rzd, a oni tylko bior swoj dol z budetu pastwa, dziki czemu nieowiecone w
takich kwestiach masy w wikszoci w ogle nie zdaj sobie sprawy, e to one im pac.
Ale, generalnie, w pastwach cywilizowanych zwizki zawodowe speniy jedn
poyteczn cech: day moliwo awansu ambitnym energicznym ludziom ze spoecznych
nizin. Stanowi jakby drabin awaryjn, po ktrej moe si wspi do warstw wyszych kto,
kogo nie predestynuje do tego ani urodzenie, ani majtek, ani talent, ale kto mimo wszystko
jest na tyle energiczny, e zepchnity na d spoecznej drabiny byby niebezpieczny. A
moe, zamiast o drabinie, powiedzmy raczej o wentylu. W kadym ustroju spoecznym,
jakkolwiek jest on ustawiony, jaka liczba ludzi o przywdczych zdolnociach i ambicjach nie
moe speni swych aspiracji w panujcym systemie. Zablokowani na nizinach, sw szans
widz w buntowaniu tych, ktrzy znaleli si tam razem z nimi. I jeli takich ludzi zbierze si
za duo, to po prostu rozsadzaj system.
Dlatego dla spoeczestwa jest bardzo korzystne, aby przywdcy potencjalnego buntu
mieli szans si zawczasu skorumpowa i przej do klas wyszych. Jak w dawnej
Rzeczypospolitej Obojga Narodw, gdzie tak atwo byo sprytnemu mieszczaninowi lub
chopu wkrci si w szeregi szlachty (patrz: Liber chamorum), e nigdy tu adne wojny
chopskie ani ruchawki nie wybuchy, bo kady polski potencjalny Pugaczow od razu
przechodzi na drug stron.
Tylko e w III RP i ten mechanizm schrzaniono. Solidarno bya zwizkiem
zawodowym. Uzyskawszy wpyw na wadz, kierowaa si interesem swoim, jako zwizku, a
nie kraju, co moe oburza, ale w kocu jest zrozumiae. Przyznaa sobie rozmaite przywileje
patrz wyej. Ale dlaczego aden osio nie pomyla, eby przynajmniej zastrzec te
przywileje tylko dla tych zwizkw, ktre w chwili ich uchwalania ju istniay?
W Niemczech czy Francji jest kilka duych central zwizkowych, i oczywicie te
szkodz one pastwu, ale to nic w porwnaniu z tym, co dzieje si u nas. U nas wystarczy
skrzykn dziewiciu kumpli, zarejestrowa si jako grupa inicjatywna i ju korzystasz z
tych samych przywilejw. Rozmawiaem kiedy z osob ktrej zaproponowano uzdrowienie
miejskiego orodka kultury instytucja pogrona bya od lat w degrengoladzie totalnej,
kosztowaa miasto straszne pienidze i nikt nie potrafi jej uporzdkowa; powiem od razu, e
wspomniana osoba te nie daa rady. Z prostej przyczyny. Orodek w zatrudnia 117
pracownikw, i, co gorsza, dziaao w nim 11 zwizkw zawodowych. Nie mona byo
zwolni nikogo (z arytmetyki moe si Czytelnikowi wydawa, e siedmiu jednak wywali
si dao. Wyjaniam: tych siedmiu nie byo wcale takimi frajerami, po prostu ich chroniy
zawiadczenia lekarskie o przewlekych chorobach i udzielone na ich podstawie
dugoterminowe urlopy zdrowotne).
Ju w roku 1993 dziaao w Polsce 1500 zwizkw zawodowych, w tym 200
oglnopolskich. O kilkunastu zwizkach pasoytujcych na grnictwie ju pisaem. W PKP,
na przykad, pensje dziaaczy 16 zwizkw zawodowych wynosiy wtedy kwartalnie 8,5
miliarda wczesnych zotych, a ich rachunki telefoniczne ponad miliard. W Polskiej
Miedzi co miesic wypacano dziaaczom 11 zwizkw ponad miliard. To stare dane, potem
zwizkowcy sprytniej ju si ze swymi zarobkami ukrywali ale jeli kto zaoy, e z roku
na rok byo coraz lepiej, to uznam go za nastawionego do ycia z przesadnym optymizmem.
Ustawa okrela, e zwizkowcw ma obowizek utrzymywa firma musi paci im pensje,
zwraca za telefony i faksy, udostpnia subowe pomieszczenia. Jeli to firma prywatna,
pacimy za to wszystko jako konsumenci, bo przecie te koszty znajduj si w cenach. Jeli
pastwowa pacimy jako podatnicy. Nic dziwnego, e zaroio jak nigdzie na wiecie
odpasionymi zawodowymi obrocami ludu, ktrzy nie do, e na nas pasoytuj, to jeszcze
w imi egoistycznych interesw swoich gangw rozwalaj nam krok po kroku pastwo, jak
kiedy szlacheckie sejmiki i konfederacje.
Na t kanad obrocw robotnikw z zazdroci patrzyli dziaacze zwizkw rolniczych
oni nie mieli kogo zobowiza do pacenia im zwizkowych pensji, chyba siebie samych.
Ale szybko wpadli na inny pomys: eby tzw. ubezpieczenia spoeczne rolnikw wydzieli z
oglnej puli i zaoy taki may wsiowy zusik. A na tym ju mona pasoytowa. Mniejsza o
posadki chocia jeli kto z Pastwa pokae mi jeden sensowny argument, po co Kasie
Rolniczych Ubezpiecze Spoecznych pidziesicioosobowa rada nadzorcza, to dostanie
symboliczny talon na balon. Zreszt, co tam gada o radzie nadzorczej: nie ma w ogle
adnego powodu dla istnienia osobnej kasy rolniczej. Przecie gdyby chodzio tylko o to,
eby rolnicy pacili mniejsze skadki, bo na normalne ich pono nie sta (nawet tych, co maj
trzysta hektarw?!), to spokojnie mona by zaatwi spraw wewntrznym rozporzdzeniem
w ramach ZUS-u.
KRUS by potrzebny, oczywicie, do czego innego do tego, by wydzieli z niego tak
zwany fundusz skadkowy, zasilajcy rolnicze organizacje. Ot, jeszcze jeden pomys, by,
mwic Szpotem, w ten socjalistyczny system rurek, ktrymi pastwo przelewa od-do
konfiskowane obywatelom pienidze, swj prywatny wkrci kurek. Tylko, jak zwykle,
zgubia chopstwo pazerno ustalio sobie skadki na tak absurdalnie niskim poziomie, e
sprawa w kocu nabraa rozgosu, narastajcego z kadym rokiem. A rozgos jest dla tego
typu interesw bardzo niewskazany.
Gwoli uczciwoci trzeba przyzna polactwu, e, jak jasno wynika z sonday, od dawna
nie ma ju co do zawodowych zwizkowcw zudze zaufanie, ktrym ich obdarza, i
respekt, jakim ich darzy, nie rni si od tego, co czuje do politykw.
*
Ale zaczem przecie ten wtek od stwierdzenia, e co si zasadniczo zmienio. Ot
w pitnacie lat po ustrojowej Wielkiej Przemianie skonno mieszkacw naszego kraju do
zapisywania si do partii politycznych okazuje si nieporwnywalnie wiksza, ni u
pocztkw III RP. Z tym, e dotyczy ona tylko tych partii, ktre akurat wygrywaj w
sondaach.
Przed laty miaem okazj uczestniczy w pewnym spotkaniu przygotowanym przez
Grup Windsor byo to co jakby warsztaty dla polskich prawicowych politykw,
prowadzone przez brytyjskich konserwatystw. Pamitam, jak podczas dyskusji zabra gos
Ludwik Dorn, opowiadajc o losach Porozumienia Centrum. W pewnym momencie, mwi,
kiedy partia bya uwaana za t wanie, ktra bdzie rzdzi Polsk, zacz si masowy
napyw chtnych, nagle si ich zapisao a pitnacie tysicy i zaczlimy nad t mas traci
kontrol na szczcie udao nam si w por wprowadzi procedury weryfikacji i dwch
trzecich si pozby. W tym momencie wszyscy Anglicy, jak jeden m, popatrzyli ze
zdumieniem na tumacza, a ten w swej kabinie rozoy szeroko rce i pokrci gow, e nic
nie pochrzani, tylko dokadnie przetumaczy to, co zostao powiedziane.
A pitnacie tysicy ludzi pocztek lat dziewidziesitych. W par miesicy po tym,
jak wskutek upadku sondaowych notowa partii Leszka Millera Samoobrona zacza
wychodzi na prowadzenie w rankingach, zapisao si do niej, jak w wywiadzie dla jednego z
tabloidw oznajmi triumfalnie sam przewodniczcy, sto tysicy nowych czonkw.
Sto tysicy! Moe marszaek przesadzi, moe nas buja? Moe. Ale skonny jestem
wierzy, bo nieco wczeniej dziaacze SLD przyznali si, e okoo stu tysicy czonkw ubyo
z ich szeregw, nie tyle wskutek weryfikacji, co wskutek niezoenia na nowo deklaracji
czonkowskich. W chwilach swej potgi SLD twierdzi, e skupia 150 tysicy ludzi wynika
wic z tego, e wraz z zaamaniem popularnoci partii dwie trzecie organizacyjnego pogowia
day sobie z ni spokj.
Zapewne nie wszyscy poszli do Leppera. Skd si przecie take musiay wzi masy
szturmujce drug parti liderujc w sondaach, Platform Obywatelsk. Platformersi co
prawda nie pochwalili si konkretnymi liczbami, ale i u nich, sadzc po informacjach
prasowych, ruch musia by zbliony. Wielokrotnie wikszy ni w opisywanych przez Dorna
pionierskich czasach PC.
Niestety, moe od dugoletniej dziennikarskiej orki scyniczniaem, co, jak si zdaje, jest
w tym fachu chorob zawodow ale nie potrafi w sobie skrzesa radoci, e oto tak wielu
moich rodakw wreszcie poczuo potrzeb dziaalnoci publicznej, e chce si twrczo
zaangaowa w demokracj, w rozwj kraju, co z siebie da innym. Fakt, e nabr dotyczy
tylko partii majcych szans na dorwanie si do koryta, a te, ktre od koryta odpadaj,
widn, dowodzi jasno, e polactwo zapisuje si do partii po to, aby si zaapa na dobr
fuch. Przez pitnacie lat rzdzcy stale i stale zwikszali liczb stokw obsadzanych z
partyjnej nominacji. Zawaszczali na ten cel coraz to nowe obszary samorzdy, instytucje
komunalne, rady nadzorcze w kasach chorych, sdowych awnikw i co tam jeszcze. W
Warszawie, kiedy rzdzca miastem UW z AWS zostaa wskutek partyjnych rozamw i
zmiany sojuszy zastpiona koalicj PO z SLD, wymieniono nawet dyrektorw miejskich
basenw. Jeszcze par krokw w tym kierunku, a partyjnej nominacji wymaga bdzie nawet
stanowisko babci klozetowej.
A fakt, e kto naley, ten moe liczy na stoek, zosta przez znaczn cz
spoeczestwa zaakceptowany. Moe niechtnie, jak akceptowao si reguy rzdzce krajem
za komuny, na zasadzie trudno, tak jest i inaczej nie bdzie, trzeba si przystosowa, ale w
kadym razie zosta zaakceptowany. Partia polityczna to sitwa, ktrej gwnym zadaniem
jest popieranie swoich ludzi w zajmowaniu stanowisk od tych najwaniejszych po
najnisze. Jeli jeste wobec partii, a zwaszcza jej kierownictwa, wierny i lojalny, to partia ci
si odwdziczy. Jak za dawnych, peerelowskich czasw. Tyle tylko, e wtedy partia bya
jedna, a teraz ma czowiek straszny stres, ktr obstawi.
ROZDZIA V
Niewiele rzeczy charakteryzuje zbiorowo lepiej, ni to, jakich bohaterw czci. Dla
polactwa, bez dwch zda, najwikszym bohaterem przeszoci jest dzisiaj Edward Gierek. I
nie powinno to zaskakiwa nikogo, kto rozumie, e trzonem dzisiejszej, zdegenerowanej
polskoci jest przedziwny amalgamat folwarcznego chamstwa z tym, co zdoao ono kiedy
podpatrzy u panw a najatwiej byo fornalom podpatrzy i skopiowa to, co najgorsze.
Ot i bez Gierka mielimy ju w naszej historii bohatera, do ktrego wstyd si
przyznawa, a ktry otoczony zosta tak wielkim i spontanicznym kultem, e jego lady
przetrway kilka wiekw. Nie ma wprawdzie pomnikw, nie nadaje si jego imienia szkoom
ale to wszystko mao wane, bo cze, na jak sobie u narodu zasuy, uwieczniona zostaa
w materiale twardszym od spiu. W jzyku.
w bohater to krl Sas. Epoka krla Sasa pozostaa w polszczynie przysowiow
krain szczcia i witego spokoju. Jak za krla Sasa znaczy tyle co jak w zotym wieku.
Kim by w krl, ktremu wdziczni potomni zbudowali w swej mowie w pewnym
momencie bdcej jedynym, co im zostao tak dzikczynn wityni? Zwyciskim
wodzem, jak Jan III, ktremu za wojenne przewagi nad bisurmany dzikowao cae zachodnie
chrzecijastwo z Papieem na czele? Wielkim budowniczym, jak Kazimierz, ktry
odziedziczy pastwo w stanie rozsypki, a uczyni je mocnym i zasobnym (ostatni nasz
wadca, zauway satyryk, ktry zostawi Polsk w lepszym stanie ni j zasta)? Moe
przynajmniej mecenasem kultury i sztuki, jak, rednio skdind udany, Stanisaw August?
Nic z tych rzeczy. O Augucie III Sasie, bo o nim to mowa, historycy nie maj do
powiedzenia absolutnie nic dobrego. Wybrany pod rosyjskimi bagnetami, wikszo czasu
spdza w ogle poza Polsk, polowa, ucztowa, a sprawami pastwa nie zajmowa si w
najmniejszym stopniu, bo i zreszt by za gupi, by je ogarn. Za jego czasw pastwo
polskie zgnio, a spoeczestwo rozprzgo si do cna nie doszed do skutku bodaj jeden
Sejm, obce wojska aziy po Rzeczypospolitej niczym po rozgrodzonym pastwisku,
prowadzc rekwizycje i wybierajc rekruta, krl Prus bezkarnie zasypywa kraj faszyw
monet, doprowadzajc do ruiny gospodark, szczytw signa magnacka samowola, prawo
przestao istnie wobec przekupnoci sdziw i braku egzekucji, a ze wietnej niegdy armii
pozostao tyle akurat, co na oficjalne parady i pogrzeby. Powszechnie sprzedawano i
kupowano wszystkie publiczne godnoci, urzdy, stopnie oficerskie, a czym nie kupczono, to
puszczano w karty wadza nie istniaa, panowao ostatnie bezhoowie i anarchia. Raj na
ziemi! Za krla Sasa jedz, pij i popuszczaj pasa, chwaliy te czasy nastpne pokolenia.
owoce najbardziej lubi Gierek? Zielune poyczki jeszcze jeden dowcip zapamitany z
podsuchiwania rozmw Taty). Owszem, stanowiy one jedn z wanych przyczyn zaamania
si peerelowskiej gospodarki. Sowiet pozwoli na zacignie kredytw, uznajc peerel za
swego rodzaju poletko dowiadczalne nowej polityki odprenia. A Zachd udziela ich
chtnie, prawdopodobnie zdajc sobie spraw, e ekonomicznie na tym nie zarobi, ale
politycznie tak. I faktycznie, uzalenienie si peerelu od zachodnich bankw przynioso
istotne konsekwencje aby uproci sobie kontakty z Zachodem, gierkowszczyzna
ratyfikowaa midzynarodowe traktaty o prawach czowieka, na co potem, legitymizujc swe
prawo do istnienia, mogy powoywa si ruchy opozycyjne. Obawa przed utrudnieniami w
wycigniciu z Zachodu kolejnej transzy kredytu kazaa jej te wzi na nieco krtsz smycz
ubecj. Ludzi, ktrzy otwarcie ogaszali antypeerelowskie materiay nkano aresztowaniami,
niszczono materialnie zakazami pracy, nachodzono, demolowano im mieszkania i
samochody, nasyano zbirw i aktywistw z SZSP, od czasu do czasu bito ale nie strzelano
im ju w potylice, z czego dzisiaj niektrzy usiuj zrobi jeszcze jeden li w laurowym
wiecu dla Gierka. Bez tej wymuszonej kredytami wzgldnej pobaliwoci dla opozycji
strajki roku osiemdziesitego wypaliyby si tak, jak dziesi lat wczeniej, i skoczyy na
jakich guzik wartych dodatkach droynianych i wcigniciu paru utalentowanych
przywdcw w partyjno-zwizkowe tryby, ktre prdzej czy pniej pomiadyyby ich jak
Godzika, robotniczego lidera z padziernika 1956.
Liberalizacja systemu bya zreszt hasem w czasach gierkowskich ywym nie tylko w
krgach opozycji demokratycznej, czyli tych, ktrzy bd zdali sobie spraw, e PZPR-u
zreformowa si nie da i zaczli swe poszukiwania prawdziwego socjalizmu w opozycji do
kompartii, bd te za nazbyt literalne czepianie si marksowskich obietnic wobec ludu
zostali po prostu z teje kompartii wyrzuceni. Liberalizacja chodzia po gowie take ludziom
osobicie gboko wobec komuny lojalnym, partyjnym literatom czy rodowisku skupionemu
wok Polityki i Mieczysawa F. Rakowskiego. Postulowali j bardzo ostronie, cichutko,
w poufnych rozmowach i memorandach, opakowujc belami wiernopoddaczego bekotu o
wyszoci socjalizmu nad wszystkim innym nie z umiowania wolnoci czy troski o Polsk,
tylko dlatego, e majc w czaszkach nieco wicej mzgu ni stanowio w kierownictwie partii
przecitn, zaczynali rozumie, i totalny zamordyzm musi doprowadzi realny socjalizm
do zagady, i to z wielu wzgldw. Wymiemy dwa.
Po pierwsze, selekcja kadr wedug kryterium lojalnoci i ideowoci, preferujca typ
czowieka bez adnych wtpliwoci i waha, sprawiaa, i z roku na rok w urzdniczej
maszynerii decydujcej o wszystkim, o kadym najmniejszym nawet szczegle, wzrasta
odsetek kompletnych durniw, gotowych bez zmruenia oka podejmowa decyzje najbardziej
nawet bezsensowne i katastrofalne w skutkach, albo, co w sumie jeszcze gorsze, w ogle nie
podejmowa adnych, latami odsyajc sprawy ping-pongiem pomidzy coraz liczniejszymi
agendami i biurami stale si rozrastajcej czerwonej biurokracji.
w tamtych czasach nie byo potrzebne, ale dzi moe ju tak sowo partyjny oznaczao tu
zaangaowanie w partyjnym aparacie, a nie samo posiadanie legitymacji, bez ktrej w wielu
obszarach ycia publicznego nie dao si wtedy istnie ani pracowa, i ktr setki tysicy
ludzi przyjy jako konieczne nieszczcie, tak jak jak giban legitymacj zwizku
zawodowego, bez ktrej nie mona byo wyjecha na wczasy.
Mwic krtko, wanie w dekadzie Gierka okazao si, e wbrew marksowym bekotom
to nie kapitalizm, a wanie realny socjalizm wytwarza nierozwizywaln sprzeczno nie
liberalizowa le, liberalizowa jeszcze gorzej. Jakby si nie krci, de zawsze bdzie z tyu:
tego systemu nie byy w stanie uratowa nie tylko zachodnie poyczki, ale w ogle nic.
Sprzecznoci rozwiza si nie dao, ale skutki jej uwiadamiania sobie wida byo na
kadym kroku: z kadym rokiem ubywao idiotw, ktrzy umieli by zarazem uczciwi i
wierzy w socjalizm, i z kadym rokiem przybywao cynicznych kanalii, ktre miay si sta
motorem ustrojowych przemian u schyku lat osiemdziesitych.
*
Skoro wspomniaem o partyjnych liberaach, w ich gronie wyrniajc szczeglnie
rodowisko Polityki... Losy tego rodowiska mogy si w sumie potoczy zupenie inaczej,
i ciekawe, czy nie wyszoby to lepiej dla Polski. Oczywicie, tego rodzaju gdybania nie maj
nic wsplnego z powanymi politycznymi analizami. Ale ja nie jestem powanym
analitykiem i lubi zajmowa czym myli w wolnych chwilach. Krtko po wyborach 1995,
ktre dla wszystkich ludzi majcych jednoznaczn opini o peerelu stanowiy straszny szok
legendarny przywdca Solidarnoci pokonany przez ugaskanego karierowicza z aparatu
napisaem sobie nowelk z gatunku tzw. historii alternatywnej. Nie wiem, czy musz
tumaczy, ale na wszelki wypadek: rzeczywisto alternatywna to stary pomys klasycznej
SF, bierzemy jakie wydarzenie historyczne jako zwrotnic, dajmy na to, zakadamy, e
Napoleon wygrywa bitw pod Waterloo, i logicznie staramy si ukada dalszy bieg
wypadkw. W mojej nowelce, nazywao si to Nieznona wzgldno bytu, Kwaniewski
te wygrywa wybory prezydenckie, tylko e jako kandydat neosolidarnoci. A konkretnie, tej
jej czci, ktr nazywam Famili. Punktem zwrotnym caej historii byo przyjcie, na
ktrym, za czasw pnego Gierka, mody zdolny dziaacz partyjny wypi o jeden kieliszek
za duo, i, by uy staropolskiego okrelenia, pucio mu gardo, czym sobie zarobi na tak
daleko idc niech maonki wanego towarzysza, e z dalsz karier w PZPR mg si ju
poegna nie pozostao mu wic nic innego, ni przystpi do michnikowszczyzny.
Wracam myl do tej historyjki nie dlatego, e wykazaem si wtedy godn pisarza SF
przenikliwoci sabo kwaniewskich goleni nie bya wtedy, gdy to pisaem, tak
powszechnie znana ale dlatego, e kilku kolegw po lekturze zwrcio mi uwag na herezj,
jakiej si dopuciem. Ot jednoznacznie wynikao z mojego opowiadanka, e Polska na
na to pozwoli. Jego chwalcy podkrelaj uparcie, e take nie chcia, e rozkaz strzelania do
robotnikw by dla niego psychologicznie nie do przyjcia. Niechby nawet ale gdyby takie
strzelanie byo wtedy dla wadcw peerelu opacalne, to albo by Gierka postawili przed
faktem dokonanym, albo by go usunli i zastpili kim bardziej zdecydowanym.
Wspomniaem chwil wczeniej, nadmieniajc o przedpatach wyudzanych za obietnic
samochodu dla kadej polskiej rodziny, o istnieniu wtajemniczonych, ktrzy znali
prawdziwy stan rzeczy. Bardzo ciekawe, czy zalicza si do nich sam Gierek. Wcale nie byo
to oczywiste, wiele wskazuje, e od samego pocztku nie kontrolowa on sytuacji, zwaszcza
gospodarczej. Zreszt niby jak? Tum niedoksztaconych urzdasw, choby nawet bardzo
chcia, nie by w stanie ukada ani realizowa adnych sensownych planw. Na wszelki
wypadek stara si jednak sprawi dobre wraenie na zwierzchnikach. A ci na swoich
zwierzchnikach. Okamywano si na kadym szczeblu, od dou do gry i od gry do dou.
Kiedy otwierano Port Pnocny, oczywicie na jak tam partyjno-pastwow rocznic,
dyrekcja budowy zasadzia w przeddzie na wydmie cae zagajniki zrbanych w pobliskich
lasach wierczkw, aby delegacji politbiura zasoni widok na niedokoczone obiekty, a eby
z komina portowej siowni, w ktrej jeszcze nie byo adnych urzdze, wali czarny, gsty
dym, kazano robotnikom pali w piecu opony. Przyuway to partyjny literat i usiowa
skrytykowa, oczywicie z pozycji socjalistycznych, ale te pozycje nic mu nie pomogy,
cenzura wszelkie wzmianki, e cokolwiek jest nie tak, wycinaa bezlitonie. Cenzurowano
nawet przemwienia czonkw politbiura i samego Gierka, nikt zreszt nie wiedzia, co
waciwie wolno napisa, a czego nie czasem zatrzymywano take kawaki zbyt
komunistyczne, bo, jak si zdaje, ju wtedy cenzorzy podejrzewali, e jeli kto w zbyt
gorcych sowach wychwala komunizm, to pewnie sobie robi jaja. Prawdy nie zna nikt, a
najmniej ci, ktrzy mieli planowa i kontrolowa. Polecenia Gierka speniano bezmylnie i na
opak, kiedy na przykad poszed z gry prikaz, e dla unowoczenienia technologicznego
kraju naley kupowa licencje albo nowoczesne maszyny, to jechay na Zachd w delegacje
bandy kompletnych idiotw i kupoway za cikie pienidze, co popado kto wiedzia, jak z
takimi ludmi rozmawia, za grube miliony opycha peerelowi przerne kompletnie
przestarzae i zupenie nikomu do niczego niepotrzebne badziewie, ktre potem rdzewiao i
prchniao, zawalajc magazyny.
To niesamowite, przepraszam, ju kocz ten temat, bo aden ze mnie historyk, kto
ciekaw, wicej i mdrzejszych informacji na ten temat znajdzie w innych ksikach to
niesamowite, jak atwo zapomniao polactwo o tym, co bodaj najbardziej te czasy
charakteryzowao: wszechogarniajcym, przepraszam za jedyne stosowne tu sowo, burdelu.
Nikt nic nie wiedzia, wszystko robiono na opak, a kady odruch protestu przeciwko
powszechnemu absurdowi, kady jk zdrowego rozsdku, jeli si jeszcze u kogo trafi,
tpiono bezlitonie. Na jednym polu gnij ziemniaki, na drugim buraki, co si najpierw
zbiera? Plenum artowano. Ca ksik mona by wypeni nonsensami gierkowskiego
adu. W pierwszej mojej ksice wydawca zamieci, dla reklamy, fragmenty szykowanej
do druku ksieczki Eugeniusza Korenza Pamitnik inyniera budowy Ursusa. Nie wiem,
czy ta ksika w kocu si ukazaa, ale z samych zajawek mona byo wyuska co niemiara
rzeczy charakterystycznych. Dwudziestotonowe ciarwki jedce do magazynu po kilka
pilnikw i rkawic, woenie piasku z odlegoci stu kilometrw, chocia rwnie dobry by
pod nosem, nowoczesne maszyny, sprowadzane zanim jeszcze zbudowano dla nich hal i
trzymane bez przykrycia na deszczu i mrozie, tak, e zanim si na cokolwiek przyday,
zeraa je rdza, i tak dalej, i tak dalej przecie na kadej socjalistycznej budowie, w kadym
socjalistycznym zakadzie pracy byo tak samo! Naprawd, zatracia si ta pami zupenie?
Nie jestem historykiem. Dam Czytenikowi tylko jeden prosty przykad, negliujcy z ca
jaskrawoci absurd gierkowskich, a zreszt w ogle peerelowskich czasw i dojmujc
gupot ludzi, ktrzy wtedy rzdzili: obsesja przekraczania planu. Wyszo gospodarki
socjalistycznej nad wolnym rynkiem, tak wbijano mi w gow w ramach bezpatnej,
powszechnej, socjalistycznej edukacji, polega na tym, e jest to gospodarka planowa. W
Ameryce nikt nie planuje, kady robi co chce, na wasn rk i w tym baaganie zawsze
czego wyprodukuj a to za duo, a to za mao, jest przez to straszne marnotrawstwo pracy i
surowca. A u nas wszystko idzie jak dobrze uregulowana maszyna: mdrzy ludzie
przewidzieli i policzyli, ile czego bdzie potrzebne, stosowne wadze rozdziel zadania na
froncie robt, kto co zrobi i na kiedy, podstawi w por transport, odpowiednie centrale
rozdystrybuuj gotowe produkty, zwrotn poczt dostarczajc producentom odpowiedni
ilo odpowiednich surowcw na nowe partie, nic na ywio, wszystko przemylane. Jeli
wzi to za dobr monet sprbujmy na chwil, dla eksperymentu mylowego to
najgupszy czowiek musi zauway, e przekroczenie przez ktr z firm powizanych
systemem centralnego sterowania wyznaczonego jej planu szkodzi systemowi w nie
mniejszym stopniu, ni jego niewykonanie. Zaplanowano, e w danym roku potrzeba dla
realizacji zada miliona muterek, fabryka rubek wykonaa plan wzorowo, a fabryka
nakrtek, dla uczczenia sawnej rocznicy, trzasna p miliona sztuk wicej. Jeli te
dodatkowe nakrtki do czegokolwiek si przydadz, to znaczy, e plan by do bani. A jeli
plan by dobry, to na choler nagle p miliona nakrtek, do ktrych nawet nie ma rubek? Co
z nimi zrobi? Aby je wytworzy zuyto dodatkowy surowiec, a e huty wytworzyy go
zaplanowan ilo, wic teraz tego surowca gdzie zabraknie. Trzeba te nakrtki albo
wywali w diaby straszne marnotrawstwo! albo przechowywa, pki si nie przydadz,
wic zajmuje si magazyny, a skoro plan by tak doskonay, jak mwiono, to na pewno nie
przewidziano w nim adnych magazynw stojcych na pusto. Wic przez fantazj fabryki
nakrtek na co teraz tych magazynw zabraknie, jakie wane towary wylduj pod goym
niebem, moe przez to zniszczej. Fabryka wykonaa plan przed terminem, ale samochody
czy wagony, niezbdne, eby zabra jej produkty, bd dopiero w terminie zgodnym z
planem, bo tak to bystrzy planici mdrze uoyli na razie transport potrzebny jest do
na kadym kroku. Przecie wszystkie statystyki i raporty, ktre do niego docieray, wyranie
dowodziy, e Polska ronie w si, a ludziom yje si dostatniej. Ba, ludzie sami mu to
mwili, spontanicznie, kiedy spotyka si z nimi podczas swoich gospodarskich wizyt. Wzrost
zamonoci spoeczestwa odnotowyway na kadym kroku socjalistyczne media. Czemu
miaby im nie wierzy? Skoro, jak powszechnie wiadomo, partia komunistyczna budowaa
swoist piramid gupoty, i mona w niej byo zaj tym wyej, im si byo bardziej
bezmylnym, to czego si spodziewa po czowieku, ktry siedzia na samym szczycie tej
piramidy?
Nie robiono w tych czasach socjologicznych bada nie sposb oceni, jaki procent ludzi
akceptowa ten system i w jakim stopniu. Czasem ten socjalistyczny bardak zaczyna drani,
czasem kto pad ofiar absurdu, podpad jakiemu partyjnemu kacykowi i tak dalej ale, jak
sdz, dopki bya micha, wikszo sobie raczej nie krzywdowaa. Zreszt, bya jaka
alternatywa? Pio si zdrowo, zakszao i nie przepracowywao. Cytowany ju inynier
budowy Ursusa wspomina, e w dniu popularnych imienin Jana, na przykad caa
socjalistyczna budowa stawaa, bo obsugujca j betoniarnia zaprzestaa pracy ju o
dziesitej rano: ani jeden robotnik nie by w stanie ju o tej porze utrzyma si na wasnych
nogach. Zaleao mi kiedy na zabetonowaniu pewnego fragmentu. Poszedem do
operatorw Stettera i poprosiem: panowie, niech wam si nic nie popsuje do godziny 17.00,
bardzo mi na tym zaley. Dam wam rk znak, kiedy si ju moe psu. I tak byo. Po
zabetonowaniu daem znak rk i zaraz usyszaem krzyk od strony Stettera: puka rurocig,
agregat nawali!. Mieliby robotnicy nie wspomina tego budowania Ursusa jak zotego
wieku? Zwaszcza e ten inynier, ktremu z jakiego powodu (chory jaki, czy co?) zaleao
na zabetonowaniu czego tam na termin, zarabia pewnie ze trzy razy mniej od nich. Pensje na
budowie, z tego samego rda: inynier 4000 z, operator dwigu po kilkumiesicznym
przyuczeniu 20 000. eby klasa robotnicza nie miaa wtpliwoci, kto jest midzy Bugiem a
Odromnysom najwaniejszy.
Myliby si zreszt, kto by sdzi, e na takie kursy, po ktrych zarabiao si dwadziecia
tysicy, pchali si robotnicy masowo. Przypomina mi si opowie znajomej, ktra ju par
lat po ustrojowej przemianie zadaa, z gupia frant, pytanie byczcym si pod sklepem
wielobranowym bezrobotnym, zreszt w regionie o strukturalnym bezrobociu, dlaczego nie
sprbuj zmieni zawodu, pj na jaki oferowany przez poredniak kurs, nauczy si
czego. Usyszaa, e nie ma gupich by tu, owszem, jeden taki ambitny, to go teraz cigle
do roboty pdz. Dodajmy, e ju w czasach budowy Ursusa wspominany wyej nawis
inflacyjny powodowa, i pienidz by w sumie redni pokus, bo niewiele mona byo za
niego kupi. Dobra luksusowe wymagay albo wystania w kolejce, wzgldnie wynajcia do
tego zawodowego stacza, albo posiadania waluty innego rodzaju dewiz, czy ich
substytutu bonw PKO, bd te asygnat, rozprowadzanych przez parti.
Mwic krtko: Gierek, ludzki Pan. Do roboty nie za bardzo goni, a wszystko, co trzeba,
byo. winie si karmio chlebem ze sklepu, opowiada mi rozmarzony chop, bo by taszy
od paszy. Za litr mleka w skupie mona byo kupi cztery litry w sklepie. Na boku si
wyhodowao jedn-drug blondynk, to miastowe brali za kade pienidze z
pocaowaniem. A z kolei robotnik potrzebowa czego, bra z zakadu. Absurd planowej
gospodarki agodzi spontanicznie powstay rynek nielegalnych usug i towarw, kierowcy
subowych samochodw wozili pasaerw na ebka, konwojenci i sklepowe organizowali
na lewo towar, lekarz, za ten lewy towar albo prac ekipy z pastwowej budowy przy
remoncie jego domu odwdzicza si lewymi zwolnieniami lekarskimi i tak to szo, prawie
kady co tam mg skrci albo zaatwi ludzie wyskrobywali sobie nisze w systemie, i w
sumie jako sobie w nich yli. e dziao si to kosztem trwonionych miliardw, e szy na to
ich przysze emerytury i pensje ich jeszcze nie urodzonych dzieci? Ani o tym nie wiedzieli,
ani nie mieli na to wpywu, ani ich to w sumie nie obchodzio. Ktry fornal, kiedy go nie
goni do wykopkw, bdzie si troska, e jak zimnioki pognijom, to dziedzic straci? Co si
bdziemy martwi, niech si oni martwi, mawiao si.
Znam ludzi, ktrzy w gierkowskich czasach, przycinici niefartem, powanie si
zastanawiali, czy nie przenie si do PGR-u, bo dzisiaj modszym ludziom trudno w to
uwierzy, ale tak byo w PGR-ach kasy nigdy nie brakowao, jako ideologicznie suszna
forma gospodarki rolnej mogy one liczy na pokrycie kadej straty wywoanej baaganem i
niegospodarnoci. Czy wasz PGR przynosi zysk? Tak, liczc z dotacj, w ubiegym roku
mielimy zysk ptora miliona zotych. A ile wyniosa dotacja? No, czterdzieci milionw.
Taki wywiad z dyrektorem PGR-u zapamitaem z radia w pocztkach posierpniowej
odwily, kiedy rednia pensja wynosia kilka tysicy zotych.
Przez ca gierkowsk dekad tysice ludzi pchao si na lsk, bo grnikom pacono, jak
na owe czasy, krocie, przysugiway im dodatki, asygnaty i szesnaste pensje, a wojennej
machinie Ukadu Warszawskiego kadej iloci wgla, jak tylko dao si wydoby, i tak byo
za mao, eby odla do czogowych skorup na potrzeby wyzwalania zachodniej Europy i
reszty wiata spod kapitalistycznego wyzysku. Na utrzymanie tego wszystkiego poszy
zasoby pokole, take tych, ktre dopiero si urodz.
Kogo to obchodzi. Za Gierka to byo ycie. Jado si, pio i popuszczao pasa.
*
Jeszcze jedna sprawa, o ktrej zupenie si dzi nie pamita. Czekam z utsknieniem na
ksik, w ktrej kto opisaby skal zbroje w peerelu lat siedemdziesitych i koszty tego
obdu, jakie na nas spaday. Ta sprawa wydaje si dzi na mier zapomniana. Moe dlatego,
e w wielostopniowym systemie cenzorskich zakazw i propagandowych kamstw, jaki
obowizywa w peerelu, to wszystko, co dotyczyo tzw. obronnoci, czyli przygotowa do
ataku na Europ, okryte byo tajemnic i cenzur najcilejsz z moliwych. Prdzej mona
byo zdemaskowa klik partyjnych zodziei, napisa prawd o Katyniu, nazwa pierwszego
sekretarza grubym sowem, nawet naurga samemu Breniewowi, ni drobn wzmiank
zahaczy o spraw wydatkw wojskowych bd wadzy, jak miao wojsko, artobliwie
zwane ludowym, nad kad dziedzin ycia.
W istocie, w swojej gbokiej warstwie, peerel, tak jak wszystkie pastwa socjalistyczne,
zaprojektowany by jako pastwo przejciowe i caa jego konstrukcja podporzdkowana
zostaa wielkiemu zadaniu, jakie postawia historia przed caym obozem zadaniu
zaniesienia poncej agwi rewolucji a do wybrzey Atlantyku i dalej, na cay wiat, eby i
oni zaznali wreszcie tego raju, ktry raczyli nam zabezpieczy w Jacie i Poczdamie.
Peerelowskie miasta, do dzi mona zauway tego lady, budowano tak, e od przedmiecia
do centrum cigny si pasy pustego miejsca. Wiatr du tymi cigami, zwaszcza na
peryferiach, tak, e wychodzi czowiek zza wga i mia wraenie, e cug mu zaraz urwie eb.
Oficjalnie nazywao si to klinami napowietrzajcymi i jakoby suy miao temu, eby do
centrum miasta docierao wiee powietrze. Ale nieprawda, chodzio o przepyw w stron
odwrotn te niezabudowane kliny miay rozbi fal uderzeniow wybuchu atomowego i
zminimalizowa w ten sposb zniszczenia.
Zauwaalny fakt, e kada rzecz wykonana w socjalizmie bya toporna, nieporczna, za
dua i w ogle jaka taka, chciaoby si rzec, chamska, w dziecistwie tumaczyem sobie
marnoci socjalistycznej technologii. Byle drobiazg kupiony w peweksie wydawa si mia
w rku, zachca, eby go chwyci, jeszcze do tego zna byo w nim trosk o ekonomi
wyrb socjalistyczny wyglda przy nim jak bunkier przy domku z bajek Disneya. Kuchenka
czy lodwka opakowane byy w blach diablo grub, cho kady gupi widzia, e to zwyke
marnowanie surowca, pocigajce za sob na dodatek niewygody dla uytkownika. Kiedy mi
uwiadomi znajomy inynier, e to kwestia maszyn, niezdolnych do precyzyjnych czynnoci,
i tego, e nasze huty po prostu nie byy w stanie walcowa cienkiej stali. Dlaczego? Dlatego,
e te maszyny i te blachy miay suy przede wszystkim produkcji wojskowej, i do niej byy
przystosowane. Chwilowo produkoway wyroby cywilne, owszem, ale nie byo to ich
prawdziwe przeznaczenie. O tym, do czego je zrobiono naprawd, szczegy znale mona
byo w kopercie mob. Odpowiednie wadze wojskowe konsultoway, co mona byo
zainstalowa na wyposaeniu fabryki, a co byo zbdne. Odpowiedni wydzia musia
zatwierdzi kad przebudow budynku, kade byle przepierzenie czy podpiwniczenie.
Nie mielibymy dzi tak potwornego gospodarczego i spoecznego problemu z
kopalniami, gdyby byy one drone z myl o potrzebach Polski, a nie dla napdzania
zbrojeniowych mynw Kriuczkowa czy innego Greczki. Nie ueralibymy si z kolejarzami,
gdyby gwnym zadaniem postawionym przed peerelowskimi PKP nie byo przewiezienie w
odpowiedniej chwili sowieckich jednostek drugiego i trzeciego rzutu, i gdyby w zwizku z
tym nie utrzymywano tam ogromnego nadzatrudnienia. Polskie huty nie miayby takiego
nielicznych rzeczy, jakie ci ludzie naprawd wiedzieli. Poza tym caa ich edukacja
sprowadzaa si do wkutych na pami grubych tomw bekotu rnych meamedw od
marksizmu-leninizmu.
Pisz o tym wszystkim dlatego, eby wyjani Czytelnikowi, i, dokadnie odwrotnie od
propagandowej tezy ukutej dla politycznych potrzeb michnikowszczyzny, Jaruzelski,
zostawiajc ju na boku jego rzekomy patriotyzm (gdy w istocie zachowywa lojalno nie
wobec swego narodu, ale wobec komunistycznej ideologii i Kremla), nie by adnym
mdrym, przewidujcym mem stanu. Przeciwnie, by jeszcze jednym ograniczonym
partyjniakiem i wyhodowan przez negatywn selekcj partyjnego aparatu miernot, tak jak
jego poprzednicy. I e wcale nie by tak przewidujcy ani mdry, by zdawa sobie spraw, e
wprowadzajc stan wojenny, uruchomi proces, ktry nieuchronnie doprowadzi musia do
demontau realnego socjalizmu. Wrcz przeciwnie: by taki gupi, e do ostatniej chwili nie
zdawa sobie z tego sprawy. Do ostatniej chwili wierzy, e wcale socjalizmu nie
rozmontowuje, tylko wanie go ratuje Inspekcjami Robotniczo-Chopskimi, Grupami
Operacyjnymi, wojskowym malowaniem trawy na zielono, PRON-em, drugim etapem
reformy, o pierwszym nie wspominajc, no i, oczywicie, esbeckimi szwadronami mierci
oraz Zmotoryzowanymi Odwodami Milicji Obywatelskiej.
I chyba do ostatniej chwili nie zauway, e ze swoj grupk partyjnych dziadkw i
sztabem trepw z WRON-y, zosta w wierze w przodujcy ustrj sam. Jaruzel, jak ju
wspominaem, postanowi si od gierkowskiej ekipy odci cakowicie i demonstracyjnie.
Musia to zreszt zrobi, z dwch co najmniej wzgldw. Po pierwsze, bya skrajnie
niekompetentna a towarzysz genera, wierzc w socjalizm, nie rozumia, i jest to skutek
wieloletniego dziaania systemu, i przypisywa t niekompetencj bdom gierkowskiej
polityki personalnej. Po drugie, bya odpowiedzialna za liczne naduycia, korupcj i
tworzenie lokalnych sitw. Przez pewien czas nawet rozwaano urzdzenie propagandowych
igrzysk i publiczne rozliczanie z naduy, z pomysu tego ekipa Jaruzelskiego ostatecznie
zrezygnowaa, bojc si, e takie pranie brudw zanadto by parti skompromitowao,
niemniej w ramach przygotowa specsuby opracoway do szczegowy raport, ktry
potem wyciek jako na Zachd i zamieszczony zosta w jednym z Zeszytw historycznych
paryskiej Kultury. Z perspektywy dzisiejszych afer czyta si go z pewnym pobaaniem, bo
po prostu moliwoci przekrtu byy za Gierka znacznie mniejsze ni dzi wtedy partyjny
kacyk mg ukra will, teraz, w zamcie ustrojowej transformacji, tym z najlepszymi
ukadami zdarzao si prywatyzowa na swoj korzy cae brane. Niemniej, jest to
materia bardzo ciekawy, a czego mao po roku 1989 rozpowszechniony. Pewnie dlatego, e
ju tam pojawiaj si nazwiska osb, ktre w III RP byway bardzo czynne i mieway
fantastyczn pras. Tak czy owak, odwoujc lub zsyajc w odstawk wsppracownikw
Gierka z nim samym na czele, niechccy oczyci Jaruzelski wierchuszk PZPR z ostatnich
komunistw. Ci internowani byli niedobitkami, ktrzy jeszcze umieli w marksistowskie
socjalizmie spod znaku swastyki. Kiedy hitlerowcy mordowali ydw, to pisali w raportach:
tego a tego dnia zagazowano i spalono tylu a tylu ydw. Potem wystarczyo wzi te raporty
do rki i wyda wyrok. Sowieci potrafili mordowa i gboko wierzy, e wymordowani
wymordowali si sami, albo e w ogle nigdy ich nie byo. ycie stao si lepsze, towarzysze,
ycie stao si weselsze, jak mwi towarzysz Stalin. Rozumiecie to? Obawiam si, e nie.
Powiem szczerze, im dalej, tym mniej sam to rozumiem. A przecie to istniao, cho nie chce
si wierzy.
W kadym razie, wanie dziki takiemu wywiczeniu umysw w dwjmysleniu
rozmaici modzi karierowicze z socjalistycznych zwizkw socjalistycznej modziey
potrafili zarazem by i nie by komunistami. Z jednej strony, gorliwie wierzy, e socjalizm
jest suszny, zdajc sobie spraw, e od stopnia tej wiary zale ich partyjne kariery i z
drugiej strony, rwnie gboko wierzy, e socjalizm uratowa mog tylko reformy. A jedyn
moliw reform socjalizmu stanowio, tak jak w pnocnokoreaskiej paszy dla kur,
dodawanie do niego domieszki kapitalizmu.
O tym, e gboka i na rne sposoby demonstrowana wiara w suszno systemu
opartego na sprawiedliwoci spoecznej i rwnoci nie przeszkadzaa tym ludziom dorabia
si prywatnych fortun i wspiera si w tym dziele w ramach stworzonych na bazie
socjalistycznych zwizkw towarzystw kolesiw, chyba nawet nie trzeba wspomina.
Wspomn za to o czym innym. O tym, e magister Kwaniewski, symbol tej
umysowej i pokoleniowej formacji, wychowa si na paryskiej Kulturze. Tak twierdzi. I na
pewno w to wierzy, e stamtd wanie zaczerpn swe duchowe inspiracje. I e cae ycie by
krytycznie nastawiony do peerelowskiego systemu. Po to tylko poszed do partii, eby go
reformowa. Wiemy to, bo sam tak mwi.
*
Jaruzelski, jak sdz, nie zrozumia nigdy, e pomidzy nim a Gierkiem (krtko
urzdujcego bezbarwnego aparatczyka Kani mona pomin) sytuacja w kraju zmienia si
zasadniczo. Tak zasadniczo, e waciwie towarzysz genera obj wadz ju w innym
zupenie kraju.
Stanisaw Lem napisa kiedy opowiadanko o planecie, ktr rzdz roboty. Ludzi
oficjalna ideologia uwaa za najwikszych wrogw, roboty spotkane przez bohatera na ulicy
wygaszaj przeciwko ludziom namitne filipiki, zachwalajc roboci cywilizacj ze
zdumieniem odkrywa on jednak, e niektre z tych robotw tak naprawd robotami nie s.
Tak naprawd to ludzie, poukrywani w metalowych skorupach, usiuj jako y wrd
nienawidzcych ich robotw. Pointa opowiadania jest za taka, e robotw okazuje si ju w
ogle na planecie nie by zaludniaj j sami poprzebierani ludzie, z ktrych kady sdzi, e
jest tym jedynym.
trafia si taki jeden, albo i tego nie. Przewanie synowie komunistycznych generaw,
pukownikw lub sekretarzy, cho nie byo to regu. Inteligentni, doceniajcy wag
wyksztacenia, uczcy si jzykw i tak cyniczni, e a nie byo po nich tego cynizmu zna,
do tego stopnia uwaali go za rzecz najzupeniej naturaln. Szykowali si robi kariery, y w
luksusowych domach, jedzi dobrymi samochodami, bywa na Zachodzie, i w gruncie
rzeczy nic ich w yciu wicej nie interesowao. Pytani o swoje czonkostwo w ZSyPie czy
innej powszechnie bojkotowanej organizacji potrafili odpowiedzie z rozbrajajc
szczeroci: przecie jak si w tym kraju nie da dupy, to si do niczego nie dojdzie.
Komuna ich potrzebowaa i korzystaa z ich gotowoci chtnie, bynajmniej nie egzaminujc
ze szczeroci deklarowanych przekona. Czasy byy takie, e kto dawa dupy, a jeszcze nie
by przy tym ostatnim muem, zna jaki jzyk obcy i mia pojcie o czymkolwiek, szed w
gr jak rakieta. Oczywicie, mielimy si z nich i otaczalimy towarzyskim ostracyzmem.
Ale oni jako ten ostracyzm znosili, wliczajc go w koszty wymarzonej kariery, i mieli si z
nas, przy nielicznych okazjach, kiedy do takich rozmw przychodzio, mwic, e my nigdy
nic nie osigniemy, a oni kiedy bd tu rzdzi.
I rzeczywicie, rzdz. Co i raz widz te zapamitane z modoci padalcowate twarze i
rybie oczka na zdjciach i na ekranie telewizora. S prezesami pastwowych mediw i spek
skarbu pastwa, ministrami, obsadzaj zarzdy i rady nadzorcze, przekrcaj miliony, a jeden
zdoa nawet tak w sobie polactwo rozkocha, e dwukrotnie wygra wybory prezydenckie.
eby nie byo nieporozumie: tego akurat w modoci osobicie nie znaem, i naprawd tego
nie auj.
I jeszcze jedno, dla mnie osobicie wane wspomnienie z mniej wicej poowy lat
osiemdziesitych. W podziemnym pimie studenckim HiP od Historia i Prawo, bo na
tych dwch wydziaach pismo to redagowano autor, ktrego pseudonimu nie pomn,
napisa tekst Midzy..., hm, bd tu mdry w kadym razie chodzio o trzy ulice z
warszawskiej Pragi. Niech bdzie Midzy Targow, Zbkowska Radzymisk. By to z
talentem napisany reporta, uwiadamiajcy mi, wczesnemu studentowi polonistyki, e
midzy tymi trzema ulicami yj ludzie, ktrzy autentycznie wierz we wszystko, co im
pokazuje pastwowa telewizja. e Solidarno szykowaa tu za amerykaskie dolary
krwawe anie, chciaa wiesza i mordowa wszystkich czonkw partii, i tylko zdecydowana
akcja wojska i milicji zapobiega straszliwej, krwawej apokalipsie. e przez t Solidarno
panowao bezhoowie, przestpczo, zamt, a dziki generaowi wreszcie mamy porzdek i
spokj. e wszystkie przejciowe trudnoci w zaopatrzeniu sklepw to przez strajki i tego
Reagana.
Gdzie tam, relacjonowa w autor, yj ludzie, ktrzy uwaaj e wcale im nie jest tak
le, bo nie ma wojny ani nie cierpi godu. I co wolna Polska, jeli kiedykolwiek jej
doczekamy, zrobi z tymi ludmi, yjcymi gdzie midzy Targow Zbkowsk i
Radzymisk (czy jakie tam ulice wystpoway w oryginale)?
Dziki temu nieznanemu mi bliej autorowi HiP-a uwiadomiem sobie, bodaj czy nie
po raz pierwszy w yciu, e tu, w naszym kraju, oprcz Polakw yje jeszcze polactwo. e
oprcz komunistw mamy jeszcze tego strasznego, wewntrznego wroga, ich biernego, ale
wyprbowanego sojusznika, o ktrym pisa Hemar. Wielka szkoda, e nie uwiadomili sobie
tego ludzie, ktrzy ledwie kilka lat potem mieli zasiada przy Okrgym Stole i bra si do
budowania nowej, wolnej Polski.
Ale ten rozdzia mia traktowa o czasach, ktre Okrgy St poprzedzay. Widz zreszt
e wystukaem ju te 80 tysicy znakw, ktre na ten cel przewidziaem, a nie ma powodu,
ebym si komunistycznym sznytem szarpa na przekraczanie planw. W tym wic miejscu
na chwil przerw, zapraszajc Czytelnika do rozdziau nastpnego.
ROZDZIA VI
Istot zmiany ustrojowej w 1989 najlepiej uchwyci karykaturzysta, ktrego rysunek w
jakiej zachodniej gazecie bodaje francuskiej wpad mi wtedy w oczy podczas wizyty u
znajomych. Zdaj sobie spraw, e moe w kocu Czytelnika zirytowa ta moja maniera
cigego powoywania si na Bg raczy wiedzie czyj wypowied, udzielon sam nie wiem
komu i kiedy, i opowiedzian mi z drugiej rki przez te nie pamitam ju kogo, bez adnych
adresw bibliograficznych, przypisw i moliwoci weryfikacji. Rozumiem, nawet si
zgadzam, ale co poradz na torturach nie przypomn sobie, co to bya za gazeta i kto
podpisa si pod rysunkiem. Sam karykatur pamitam jednak dobrze. Wyobraaa pikujcy
ku ziemi samolot skrzyda poamane, kby czarnego dymu wal z poncych silnikw,
sowem, katastrofa pewna i nieunikniona. A w kabinie pilotw wida Jaruzelskiego, ktry,
podajc wolant siedzcemu obok Wasie, mwi: dobra, teraz ty steruj!
Nie mog tego zrozumie rzecz bya oczywista dla jakiego rysownika, siedzcego
sobie w spokojnym, zachodnim kraju o ile tam set kilometrw i pewnie znajcego Polsk
tylko z telewizyjnych dziennikw. Rzecz bya oczywista dla takich sobie,
dwudziestoparoletnich misiw, sabo zorientowanych w publicznych sprawach, jakim byem
wtedy ja i wikszo moich kolegw. A przywdcy podziemnej Solidarnoci, ktrzy
zasiedli z czerwonym do Okrgego Stou nie rozumieli, e jeli komunici nagle gotowi s
zama raz na zawsze dan sobie przysig wadzy nie oddamy nigdy, to tylko dlatego, e
cay ten interes wali im si na eb? A niby z jakiego innego powodu mogliby to robi? Co
innego mogoby t bezwzgldn mafi, ktra korzystajc ze wsparcia sowieckich tankw od
p wieku trzymaa w tym kraju wszystkich i wszystko za mord, zmusi do popuszczenia
uchwytu?
Komunistyczna mafia wci dysponowaa szeregiem przewag nad ludmi opozycji.
Wci bezkarnie dziaay w kraju ubeckie szwadrony mierci, mimo gonej, ale skutecznie
zatuszowanej wpadki, jak byy ucieczka z rk oprawcw kierowcy ksidza Jerzego
Popieuszki i spowodowana ni czciowa dekonspiracja zbrodniarzy. Wyjwszy kilka osb
zbyt znanych na wiecie, aby komunici odwayli si postpi z nimi a tak odwanie cho
wydaje si dzi, e i takie warianty brali pod uwag praktycznie kadego, kogo mieli
ochot, mogli kaza usun w drodze nieszczliwego wypadku. Korzystali z tej
moliwoci jeszcze w poowie roku 1989, i trzeba by lepym albo wiadomie kurczowo
zamyka oczy, aby nie widzie, e rwnie i w latach nastpnych.
preparatem i nie wahaa si go uywa, to czy zbyt miaym bdzie przypuszczenie, e w taki
wanie sposb mg zosta zamordowany p. Micha Falzmann?
Byy pose Lech Pruchno-Wrblewski, jeden z najaktywniej udzielajcych si w
parlamentarnej komisji badajcej po ogoszeniu Listy Macierewicza teczki tajnych
wsppracownikw SB (czy raczej tego, co z tych teczek zostao) opowiada mi, jak
wychodzc z prac komisji znalaz w oponie swojego zaparkowanego pod Sejmem samochodu
stalowy koek, taki, jaki ze specjalnego pistoletu wstrzeliwuje si, czy w kadym razie kiedy
wstrzeliwao, w betonowe ciany, aby mc powiesi na nim obrazek albo szafk. Nie
chodzio bynajmniej o przebicie opony; koek tkwi w niej, nie powodujc ucieczki powietrza,
schowany w bieniku i trudny do zauwaenia. Od kilku zupenie si nawzajem nie znajcych
fachowcw uzyskaem potwierdzenie, e taki wbity w ogumienie koek rozgrzewa si w
trakcie jazdy i przy szybkoci ponad stu kilometrw na godzin powoduje nage rozerwanie
opony; jakie s tego skutki przy takiej szybkoci, nie trzeba chyba wyjania. Znale potem
gdzie o kilkanacie czy kilkadziesit metrw od miejsca wypadku taki kawaeczek metalu i
skojarzy go ze spraw nie jest pewnie atwo. Czy bdzie nadmiernie miaym
przypuszczenie, e w ten wanie sposb mg nieznany sprawca sprawi, e subowy
samochd p. profesora Pako, prowadzony przez dowiadczonego kierowc, na prostym
odcinku drogi niespodziewanie wypad z trasy i rozbi si?
Niewiele o tym wszystkim wiemy i nieatwo bdzie si dowiedzie, bo lwia cz
esbeckich archiww te, ktre przechowywane byy w kraju posza z dymem. W
pierwszym odruchu neosolidarno pozwolia jeszcze na stworzenie w kontraktowym Sejmie
komisji, ktra miaa zbada los tych ponad stu ofiar nieznanych sprawcw i
nieszczliwych wypadkw, jakie pocign za sob stan wojenny. Komisj stworzono, ale
nie dano jej absolutnie adnych moliwoci dziaania i wywietlania ponurych tajemnic
peerelu. Potem ludzie sprawujcy wadz w imieniu strony spoecznej Okrgego Stou
(sprawujcy j chwilowo, jak si miao okaza) zauwayli, e pod ich oknami nie przecigaj
adne manifestacje, ktre by si wyjanienia i rozliczenia tych zbrodni domagay, a wiodce
media doskonale si z nimi, z nowymi elitami wadzy, zgadzaj, i maglowanie starych spraw
byoby z politycznego punktu widzenia niewskazane i stare sprawy zostay przysypane
grub warstw pyu zapomnienia.
W ze wszech miar godnym uwagi filmie Jerzego Zalewskiego Dwa kolory Jan Rokita,
ktry by przewodniczcym wspomnianej przed chwil komisji, opowiada, jak od ludzi
przejtych spraw i jeszcze wierzcych w Zmian dostawa informacje, e w licznych
miejscach Polski na masow skal niszczone s esbeckie archiwa, co, pomijajc ju wszystko
inne, take w wietle wczesnego prawa byo powanym przestpstwem. Dysponujc
konkretami, gdzie i kto, zadzwoni z interwencj do premiera, Tadeusza Mazowieckiego, a
ten najnormalniej w wiecie spawi go, mwic prosz si w tej sprawie zwrci do ministra
Kiszczaka, ja mam do niego pene zaufanie.
*
Czytajc to, co napisaem o zwycistwie opozycyjnych rewizjonistw nad
niepodlegociowcami niejeden Czytelnik dopisze mnie, by moe, odruchowo, do listy
publicystw Gosu, Naszej Polski czy innych rydzykowatych pisemek, ktrzy te prastare
fakty wydobywaj na wiato dzienne w tonie gbokiego, moralnego oburzenia. Michnik z
Kuroniem zmonopolizowali kontakty KOR-u z Zachodem! Zepchnli jego zdrow, katolickonarodow cz w medialny niebyt, realizowali swoje wasne przekonania i programy,
zamiast przekona i programu Macierewicza c to za antypolski spisek, c za haba!
Nie, nie, spokojnie komu moje sowa zabrzmiay zbyt podobnie do publicystyki
wspomnianych tytuw, niech raczy przeczyta je raz jeszcze. Stwierdzam tylko fakty, na
tyle, na ile mog je dzisiaj pozna z nielicznych opracowa i z wypowiedzi ludzi, ktrzy byli
wtedy bezporednio w dziaalno opozycyjn zaangaowani. I wcale si nimi nie oburzam.
Powiem wicej, naprawd nie rozumiem, dlaczego przez pitnacie lat wolnej Polski
michnikowszczyzna uparcie usiowaa te fakty przywali niepamici i podtrzyma fikcj
stuprocentowej jednoci antypeerelowskiej opozycji. Czemu zrobia z nich wiedz zakazan
do tego stopnia, e samo signicie po ni ma by ju dowodem oszoomstwa, nienawici,
frustracji i wszystkich innych grzechw, za ktre michnikowszczyzna zwyka skazywa na
banicj z ycia publicznego. Czy Michnik i Kuro do dzi wstydz si tego, e mieli wasne
pomysy na walk z reimem, inne ni narodowi katolicy, i e chcieli je skutecznie
realizowa?
Tylko w tej atmosferze dziwnego milczenia o historii najnowszej pan Wrzodak mg
publicznie obwieszcza swe odkrycia o rowych hienach z KOR, ktre na plecach
protestujcych robotnikw dojechay do wadzy. I nikt z osb go otaczajcych, a przecie byli
wrd nich byli czonkowie i wsppracownicy tej rowo-hienowskiej organizacji, nie
odway si mu wyjani, e gdyby nie cika praca tych rowych hien, to protestujcy
robotnicy daliby si udobrucha jak guzik wart podwyk, daliby si ubecji zmanipulowa
i podzieli, i, jak wiele razy przedtem, wyszoby z ich protestu jedno wielkie gie.
Wyobraam sobie w kocu przede wszystkim jestem twrc literatury fantastycznej
e jest rok tysic dziewiset siedemdziesity ktry, a ja jestem Kuroniem wzgldnie
Michnikiem, i widz, e wraz ze mn dziaa w opozycji taki, powiedzmy, wito.
Oczywicie, nie wiem jeszcze, e ten wito, na razie sprawdzajcy si w podziemiu jako
czowiek bojowy, zgoa nieustraszony, za lat dwadziecia, w wolnej ju Polsce, narobi nam
wstydu przed caym wiatem, bo uroiwszy sobie, e okupacj komunistyczn zastpia
okupacja ydowska, zacznie w porozumieniu z jakim ponurym ubekiem obstawia na zo
ydom obz w Owicimiu krzyami ale widz go, znam, i zdaj sobie spraw, e to kawa
wira. Czy nie starabym si go zepchn na bok, zmarginalizowa, eby zachodni
korespondenci raczej nie z nim kojarzyli sobie polsk opozycj? Czy rozmawiajc z,
zapewne nieco lepiej przyswojon martyrologi, ale niewiele lepsze nastroje, tyle samo afer i
te same problemy spoeczne. Temu, co stanowio zasadnicz spraw w odejciu od socjalizmu
gospodarce powicali niepodlegociowcy rwnie mao uwagi. Jeli w ogle chciao im
si myle o tym, jak powinna ta niepodlega Polska wyglda, to widzieli w swych
marzeniach powrt Polski sanacyjnej, z wszechpotn biurokracj, pastwow wasnoci
hut, portw i zakadw zbrojeniowych, z bodaj omioma pastwowymi monopolami i tak
nikym wzrostem gospodarczym, e agresji potnych ssiadw moga ta Polska
przeciwstawi brygady kawalerii i samoloty z dykty oraz ptna.
*
atwo gada, zezoci si niejeden Czytelnik. atwo si takiemu Ziemkiewiczowi
mdrzy, dzisiaj, teraz, kiedy siedzi sobie w wygodnym fotelu, wie, e nikt go nie aresztuje
ani nie spauje, kiedy sklepy zawalone s szynkami i kiebasami, litr czerwonego Johny
Walkera mona kupi w byle markecie za cen raptem trzy razy wiksz ni litr polskiej
Wyborowej, i, na dodatek, kiedy jest o pitnacie lat i o rozmaite ujawnione w tym czasie
archiwa mdrzejszy od tych, ktrzy do Okrgego Stou siadali. Wcale si nie bd spiera
niech bdzie, e mi atwo. I co to ma do rzeczy? Albo pisz prawd, albo nie. Jeli si myl,
mona mnie bez trudu przygwodzi argumentem, i wtedy dywagacje, czy mi si byo atwo
pomyli, czy nie, czy wypada, komu to suy, kto za tym stoi i tak dalej, s zupenie zbdne.
A jeli si nie myl tym bardziej bd te dywagacje nie na miejscu. Jedn z przyczyn, by
szczerze nie cierpie michnikowszczyzny, ktra potrafia tak skutecznie obezwadni i
ogupi na dugie lata resztki polskiej inteligencji, jest ta maniera wekslowania wszelkich
sporw na dysputy etyczne i rozstrzyganie ich za pomoc moralizowania, tokowania w imi
wyszych racji, jeszcze, ma si rozumie, z pozycji autorytetw moralnych, ktrymi
przywdcy tego towarzystwa obwoali si sami. Ani sowa o tym, czy to suszne, czy nie, czy
dobre dla Polski, i dlaczego tylko tartuffowskie minki, zadcie i przejmujca troska, aby
nie krzywdzono ludzi i nie szerzono nienawici.
To aosne, e doprowadzono publiczne debaty w naszym kraju do takiego stanu, i w
ogle musiaem powyszy akapit napisa. A przecie chodzi o sprawy oczywiste. Opozycja,
w adnym ze swych nurtw, nie miaa programu ustrojowej reformy dla Polski ani
zagospodarowania niepodlegoci. Skd go niby miaa mie, skoro mierci si bardziej
spodziewaa, ni tego, e nagle obejmie wadz? Opozycja, co wicej, nie miaa te adnego
programu reformy gospodarki, a raczej: ustroju gospodarczego. Gorzej: nie miaa cienia
pomysu na tak reform. Nie miaa nawet wiadomoci, e wanie taka reforma bdzie po
upadku socjalizmu spraw najpotrzebniejsz, najwaniejsz, absolutnie kluczow.
Kapitalizm, w przeciwiestwie do wolnoci sowa i zgromadze, pozostawa cakowicie poza
jej zainteresowaniami. Na palcach jednej rki policzy mona ludzi, ktrzy zdawali sobie
do czynienia ze lepymi czsto siami, ktre nie suchaj wcale tych, ktrzy je rozptali, i e
sprawy z reguy przyjmuj obrt przez nikogo nie przewidziany, tym czciej, im bardziej ci,
co podejmuj decyzje, nie zdaj sobie sprawy z ich znaczenia i moliwych skutkw.
Pisz w tym akurat miejscu, bo dla ludzi wspomnianych w poprzednim akapicie Okrgy
St i w ogle caa ustrojowa transformacja jest materi doskonale zbadan. Ogosili na ten
temat szereg szczegowych teorii, kto z kim tak to wszystko ukartowa i kiedy teorii, w
ktrych wszystko doskonale do siebie pasuje, ktre s bardzo przenikliwe i w ogle maj
tylko jedn, jedyn, ale za to wspln wad: e s, mianowicie, do bani. Jeli kto prbowa w
yciu kierowa bodaj klubem mionikw fantastyki, wie, jak paskudnie niesterowalnym
materiaem s ludzie. Nawet w cile zhierarchizowanych strukturach, takich jak wojsko czy
specsuby, nie sposb dokadnie przewidzie, w jakiej formie dotrze polecenie do
wykonawcy po przejciu licznych szczebli porednich, i jak znieksztaci si przesyana do
centrali informacja. Gdy za do hierarchii doczy ma tajno, niesterowalno wzrasta
skokowo kady kolejny wykonawca pozwala sobie na wykorzystywanie struktury do
zaatwiania swoich prywatnych spraw i na dezinformowanie przeoonych, nie bdc
zdolnym przewidzie, co z drobnych nawet dezinformacji moe wynikn, do jakich
dudnie mog one doprowadzi, powodujc, e centrum decyzyjne nagle zacznie odnosi
si do rzeczywistoci wirtualnej zamiast do prawdziwej. Teorie w rodzaju tej, e w 1975
Willy Brandt pospou z Breniewem ustalili na tajnym spotkaniu, e zao KOR i
doprowadz do Okrgego Stou, po to, aby grabieczo sprywatyzowa polski majtek
narodowy i wepchn skoowany nard w nowe, brukselskie jarzmo (nie zmyliem tej
egzegezy naszej historii najnowszej, zostaa kiedy ze mierteln powag wyoona na
amach Naszego Dziennika) s oczywistym bredzeniem wariata.
Ale to, co o ustrojowej przemianie ma do powiedzenia michnikowszczyzna, jest niewiele
wicej warte. Jej teoria zakada jako pewnik, e poza tym, co zawarto w oficjalnych
dokumentach i co publicznie ogoszono, poza tym, co powszechnie wiadome, nie ma, nie byo
i nie mogo by niczego. Nie istniay adne nieformalne porozumienia, adne ciche ukady,
nie byo nigdy adnych grup interesw, poza tymi, ktre zarejestroway si i wywiesiy szyld
z podaniem swego skadu, programu oraz adresem rzecznika prasowego, i tak dalej. Nie byo,
zdaniem michnikowszczyzny, ludzi z komunistycznych specsub, z aparatu, a w kadym
razie nie mieli oni poczucia, e mog co straci, a jeli mieli takie poczucie, to w adnym
wypadku nie mieli ochoty przedsibra czegokolwiek dla ratowania swoich gw. Nikt te nie
mia najmniejszego zamiaru ani moliwoci, by skorzysta z rozpadu ustroju po to, eby si
nachapa. Z dnia na dzie ubecy pozapominali o wszystkich swoich kontaktach i subowych
podlegociach, posusznie oddali posiadane, a przewanie nie wykazane w adnej
ksigowoci fundusze operacyjne, zapomnieli na mier wszystkich latami gromadzonych w
archiwach faktw i hakw, kompromitujcych dziaaczy opozycji i osoby publiczne
peerelu, wyrzucili z gowy nazwiska i kryptonimy konfidentw, ktrych prac kontrolowali...
Nic nie byo. Byo tylko dwch szlachetnych generaw, Jaruzelski i Kiszczak, ktrzy
pewnego dnia, tknici nagym impulsem postanowili Polsk zdemokratyzowa i przywrci
j wolnemu wiatu.
Nie byoby to warte nawet szyderstwa, gdyby mnie fakt, e nasza zastpcza inteligencja
ykna t mdro ochoczo.
*
Okrgy St by dla komuny, jak si wydaje, wariantem awaryjnym. Do dugo
czerwony liczy, e uda mu si wykrci mniejszym kosztem. Nie od razu brano pod uwag
wpuszczenie opozycji we wsprzdzenie, majce by raczej wspodpowiedzialnoci.
Przez dugi czas zamierzano to zrobi za pomoc jakiej rady konsultacyjnej czy innej fikcji
ale, co moe dziwi w wietle zdarze pniejszych, opozycja zachowywaa si wtedy
cakiem rozsdnie i nie daa si w aden podobny pic wmanewrowa. W kocu komunici
zdecydowali si na Okrgy St, ale a do zakoczenia obrad i jeszcze po nich byli
przekonani, e si wadz tylko podziel, wcale jej nie bd musieli oddawa. Podobnie
zreszt, jak Solidarno wci jeszcze nie spodziewaa si, e bdzie j musiaa przej.
Nie nale do tych, ktrzy wiedzc to, co wiemy dzisiaj, twierdz, e w ogle nie
naleao do rozmw z komuchem siada, e trzeba byo zachowa stanowisko twarde i
pryncypialne. Przy tym stanie wiedzy, jakim moga wtedy opozycja dysponowa, decyzja
negocjowa bya najrozsdniejsz z moliwych. Ale ci, ktrzy takie nieprzejednane
stanowisko gosz, wychodz od intuicji, ktra nie jest wcale nieprzytomna. Od intuicji, ktra
mwi, e wanie przy Okrgym Stole, wanie od tego zbratania si, ktre tam nastpio,
zacz si upadek wielkiego, narodowego mitu, jakim bya Solidarno. To prawda. Tyle,
e ten upadek nie nastpi dlatego, i opozycjonici usiedli do rokowa. Nawet nie dlatego, e
wykazujc si brakiem elementarnego rozsdku i godnoci, poszli na owe odraajce toasty, z
ktrych zdj, zamieszczonych potem w ksice Kiszczaka, oglda nie mona inaczej, ni z
zaenowaniem.
Upadek narodowego mitu zacz si, jak sdz, od tego, e opozycjonici dali si zapa
w perfidn, psychologiczn puapk, jak na nich ze sprytem godnym mistrzw ubeckiego
rzemiosa przy tym okrgym meblu zastawiono. Dali si wcign w gr, z dzisiejszego
punktu widzenia nie mona wtpi, e pozorowan nazwijmy j gr w porozumienie
odpowiedzialnych elit. Komuna znaa doskonale stan ducha opozycjonistw, ich poczucie
saboci, lk przed sowieck inwazj. Znaa ich gotowo do negocjacji, bo kwestia ta bya
przecie otwarcie dyskutowana w podziemnej publicystyce, studiowanej przez ubecj bardzo
starannie. Komuna wiedziaa te doskonale, i z natury funkcjonowania w podziemiu
wynika musiao nieuchronne wyobcowanie opozycjonistw ze spoeczestwa. Dziaacze
podziemia nie jedzili przecie na wiece, nie zlecali orodkom badania opinii publicznej
takich czy innych sonday ani fokusw (co prawda, w tej kwestii poczucie komunistw, e
dysponuj obiektywn wiedz, okazao si zudne). Na tym wszystkim komunici umiejtnie
zagrali. Z jednej strony, pokazali opozycji rbek porozumienia, o ktrym opozycjonici
marzyli, pokazali im perspektyw realnej finlandyzacji, prawdziwego udziau we wadzy, a
nie w jakich picownych PRON-ach czy radach konsultacyjnych. A z drugiej pogrozili. Ale
nie tym, e jak si nie zgodz, to ich znowu zamkn, nie, to byoby prymitywne i
nieskuteczne.
My tutaj, powiedzieli czerwoni generaowie to znaczy, tak sobie to, co oni musieli
powiedzie, rekonstruuj z pniejszych wydarze, nie udaj wcale, e siedziaem ukryty za
zason i cytuj teraz dosownie, jak szo my tutaj jestemy ludmi, ktrzy naprawd chc
dobrze dla Polski, i wy te jestecie ludmi wiatymi, z ktrymi si mona dogada. My si z
wami zasadniczo jestemy w stanie zgodzi, a wy jestecie w stanie zrozumie geopolityczne
uwarunkowania i naciski, jakim my tu, w politbiurze, w partii i subach, podlegamy. My si
moemy dogada. Ale problemem s ci, ktrych tu, przy tym stole, nie ma. W partii, w
wojsku, w subach jest na niszych szczeblach wiele betonu. Strasznych fanatykw.
Ograniczonych aparatczykw. Oni licz na sowieck interwencj, jeli poczuj si zagroeni,
s gotowi zrobi wszystko, by do niej doprowadzi, a jeli im si uda, to nas tu wywioz
ruscy w workach na gowie, a was postawi pad stienku, i na cae pokolenie albo i duej
egnajcie, pikne Hiszpanki. A kiedy temu betonowi moe si uda sprowadzenie tu
Sowietw? Jeli uda im si sprowokowa jakie zamieszki, jakie antysowieckie incydenty,
jeli Kreml uzna, e sytuacja wymkna si NAM zwrcie uwag, mili moi, ju NAM, tej
wsplnocie, jak tu przed chwil czerwony z opozycjonistami zawiza spod kontroli, e
grozi wyprowadzenie Polski z Ukadu Warszawskiego i tak dalej. Suchajcie, panowie
konkludowali komunici, to znaczy, tak sobie to rekonstruuj oprcz komunistycznego
betonu s tu, w tym kraju, antykomunistyczni radykaowie. Jak oni co odpal, jak beton
dostanie w ap tak okazj, to ju po nas. No wic, rozumiecie, warunkiem, eby to wielkie,
historyczne dzieo, do ktrego tu si zabieramy, mogo si uda, jest to, ebycie wy tych
radykaw spacyfikowali, bo tylko wy, przywdcy Solidarnoci, ze swoim autorytetem,
moecie to zrobi. My bierzemy na siebie nasz beton, a wy musicie utrzyma pod kontrol,
no, w ogle, radykaw. Czy si co do tego zgadzamy?
I, suchajcie ci frajerzy ten baach kupili!
Kupili go jak swj, nie zdajc sobie sprawy, co to w istocie oznacza. A oznaczao, e
Wasa, Michnik, Kuro i inni, ludzie, bdcy wtedy ywymi legendami, zaangaowali si na
stupajw u komuny! Oni, przywdcy oporu przeciwko komunizmowi, podjli si teraz
pacyfikowa antykomunistyczne nastroje spoeczestwa! Wyj na front, rzuci na szal cay
swj autorytet i wzi na siebie cay gniew, ktrego rozmiarw, oczywicie, nie byli sobie w
stanie uwiadomi i wszystko to w sumie za bezdurno, za, owszem, realny, ale bardzo
ograniczony udzia we wadzy.
Jakim cudem ten numer mg si uda? Z jednej strony, opozycja nie zdawaa sobie
sprawy, w jakim stanie jest kraj i jak bolesnej operacji trzeba dokona, eby go uleczy. Z
drugiej, miaa o sto osiemdziesit stopni rne od prawdy wyobraenie o nastrojach
spoecznych. Nie wiem, czy tak j sprytnie zdezinformowali ubecy, czy zdezinformowaa si
sama. W kadym razie zupenie na powanie liczya si z niekontrolowanym spoecznym
wybuchem, z tym, e z nadmiaru entuzjazmu Polacy wyjd na ulice i naprawd, tak jak si to
piewao po pijaku dla pokrzepienia serc, na drzewach zamiast lici bd wisie komunici.
Z trzeciej w rozbitej opozycji dochodzio do gosu nowe pokolenie, radykalne, nie
przetrcone, jak niepodlegociowcy, i nie zaczadzone komunistycznymi sentymentami z
czerwonego harcerstwa, jak rewizjonici. Tylko byo patrze, jak ludzie z Solidarnoci
Walczcej czy Federacji Modziey Walczcej pol historycznych liderw opozycji do
diaba i znajd sobie przywdcw bardziej zdecydowanych. Och, nie oskaram bynajmniej
Wasy i jego doradcw o tak maostkowo, eby lkali si o swoj pozycj. Lkali si, e
jeli nie zawr historycznego kompromisu w por, to rosnce w si mode pokolenie w ogle
taki kompromis uniemoliwi, i wszystko skoczy si konfrontacj oraz sowieckim najazdem.
W rzeczywistoci prdzej zagraa wtedy Polsce najazd Marsjan, a spoeczestwo byo w
totalnym zwisie, nawet nie na dnie, ale gboko w mule pod nim. Wiara w lepsze jutro i
entuzjazm nie powraca szybko. Midzy czasami, gdy modzi ludzie wcierali sobie pod
powieki tyto, aby demonstrowa rozpacz po zgonie Wielkiego Stalina, a czasami, gdy ja i
moi rwienicy bez cienia lku wznosilimy na korytarzu radosne okrzyki z okazji zgonu
jednego z tego Stalina nastpcw, mino trzydzieci lat. Bez maa dwa pokolenia. Od czasu
rozjechania czogami Solidarnoci do Okrgego Stou mino niecae siedem lat. Za mao,
eby przetrcone spoeczestwo mogo podnie gow.
eby polska wolno moga si uda, naleao w tym momencie, zaraz po
kontraktowych wyborach zrobi wszystko, aby ludzi poderwa, zarazi ich entuzjazmem,
napeni nadziej. Ale nowa wadza robia co dokadnie odwrotnego: stawaa na gowie,
eby stumi w spoeczestwie wszelk energi, eby je obezwadni, rozbroi, wtrci w
apati, w ktrej wanie tkwio w stopniu zagraajcym jego egzystencji! By to pierwszy z
grubych i fatalnych w skutkach bdw, popenionych przez neosolidarno.
Wynik wyborw w czerwcu 1989 stanowi szok dla wszystkich. Najwikszy dla
komunistw, bo okazao si, e ich naukowe badania opinii publicznej, zrobione przez CBOS
Kwiatkowskiego-seniora, s o kant de potuc, e wszelkie oznaki spoecznego poparcia, jakie
obserwowali, byy pozorem, wymuszonym strachem albo nadziej na apanae za lizusostwo.
Lista PZPR bya wycinana nawet w tzw. zamknitych okrgach wyborczych, a wic tam,
gdzie gosowao wojsko i milicja. To by po prostu koniec. Nie pozostawao nic innego, ni
rzuci haso ratuj si kto moe. Plan komuny poszed w drebiezgi i gdyby w cigu
nastpnego roku Solidarno zdobya si na zrobienie dosownie kilku energicznych
posuni naprawd, nie trzeba byo niemal wcale wysiku po caej tej komunistycznej
mafii zostaby tylko smrd.
Ale neosolidarno te przeywaa szok. Szok strachu. Szalone, nieodpowiedzialne
spoeczestwo zupenie nie zrozumiao tej misternej gry, jaka si tu toczya! Narazio nas na
potworne niebezpieczestwo! Zamiast triumfowa, Wasa i jego ekipa rzucili si do
telewizorw, aby nas, takich jak ja i moi rwienicy misiw, dosownie, opieprza za to, e
nie zagosowalimy na PZPR i e wycilimy list krajow!
Pamitam z dziecistwa jak idiotyczn dobranock, bodaje czesk, w ktrej dwa
rysunkowe misie siedziay na dachu i zagadyway przyjanie do ksiyca, a ksiyc si nagle
odwrci i, za przeproszeniem, zrobi misiowi na gow kup (naprawd, co takiego poszo
jako dobranocka w telewizji). Ot widzc, jak Wasa i inne legendy walki z komunizmem z
panik w oczach opieprzaj nard, w tym i mnie, za to, e nie dojrzelimy, nie rozumiemy, e
le zagosowalimy, e bezmylnie wycilimy z przyszego Sejmu partyjnych reformatorw
widzc, jak Wasa i Solidarno staj na uszach, eby tych jednoznacznie przez
spoeczestwo odrzuconych parszywych komuchw jednak wepchn do parlamentu,
poczuem si tak, jak w mi, ktrego jego liczny ksiyc zoty nagle obesra.
Ja to ja, na mnie mg sobie Wasa machn rk. Ale tak samo poczua si, jak myl,
wielka cz spoeczestwa. Nie ta spomidzy Targowej, Zbkowskiej i tak dalej, tylko ta,
ktra gotowa bya wiele dla Solidarnoci zrobi i wiele znie. Pomidzy neosolidamoci a
spoeczestwem pojawia si rysa, ktra w nastpnych miesicach miaa byskawicznie
urosn do rozmiarw przepaci.
*
Po co, wrmy do tej kwestii, by komunistom Okrgy St? Dlaczego musieli si na
zgodzi, cho, jak pisaem, i jak jasno wynika z ustale historykw, bardzo dugo ani im to
byo w gowie? Sucham odpowiedzi.
eby wprowadzi kapitalizm? Nie. Pod tym wzgldem przeomem nie by Okrgy St,
gdzie nic mdrego o gospodarce nie powiedziano, tylko ustawa gospodarcza Rakowskiego.
Ta ustawa, ktra pozwalaa swobodnie prowadzi dziaalno gospodarcz wycznie na
podstawie wpisu do rejestru w gminie, waciwie pooya kres ideologicznym podstawom
ustroju sprawiedliwoci spoecznej.
eby uwaszczy nomenklatur? Nie, to te zaatwiono ju za Rakowskiego. Powstajce
wtedy masowo spki, zakadane przez partyjnych dyrektorw, przejmoway pastwowy
majtek w drodze wymiany nieekwiwalentnej i szlus. Po to, by sekretarze partyjni mogli
si zamieni w bogatych kapitalistw, aden st, a ju zwaszcza okrgy, potrzebny nie by.
Po prostu rejestrowali firmy i brali z bankw kredyty, a banki byy pastwowe i zarzdzali
nimi ich partyjni kumple. Wycigali te kas z pastwowych ubezpiecze, z budetu pastwa,
skdkolwiek bd, czasem wykazujc si przy tym pomysowoci, ale przewanie na chama
i na rympa.
eby wpuci do kraju kapita zagraniczny? To te zacz robi ju Rakowski, co prawda,
gwnie po to, by ten kapita zosta ich wacicielom ukradziony. Do peerelu wpuszczono, na
zasadzie pierwszej, eksperymentalnej jaskki w socjalistycznym obozie, tak zwane firmy
polonijne. Firma polonijna skadaa si z naiwnego polonusa, ktry przywozi tu kas, oraz z
partnera krajowego, ktrego aprobowa teoretycznie Urzd Wojewdzki, a tak naprawd
SB. A potem byo jak w starym ydowskim kawale jeden wsplnik mia dowiadczenie,
drugi pienidze, a po roku byo odwrotnie. Wspominam o sprawie, bo wielu z tych
krajowych partnerw z esbeckimi koneksjami odegrao i odgrywa do dzi w polskim
biznesie znaczc rol, mona ich znale na dorocznych listach najbogatszych Polakw
tygodnika Wprost i w informacjach na temat rnych wanych prywatyzacji. Rwnie
wielk rol odgrywaj w polskim biznesie do dzi innego rodzaju przedsibiorcy polonijni,
ci, ktrzy do kraju wrcili dopiero w latach dziewidziesitych, a wczeniej obracali za
granic kas otrzymywan od rezydentur peerelowskiego wywiadu.
Do tego wszystkiego komuna wcale nie potrzebowaa legalizowa na nowo
Solidarnoci, pozwala na wolne wybory i tak dalej. Wrcz przeciwnie, skoro ju
zdecydowali si komunici posa wiate wskazania Marksa i Lenina do mieci i zosta
kapitalistami, to zwizki zawodowe i demokracja byy im w tym tylko przeszkod. Znacznie
chtniej dokonaliby ustrojowej transformacji tak metod, jak pniej zastosoway Chiny.
Ba, byli nawet opozycyjni publicyci, ktrzy uwaali taki wariant mwic hasowo,
kapitalizm bez demokracji za wcale korzystny dla Polski, by przypomnie tylko wietny
List do porucznika Borewicza p. Mirosawa Dzielskiego. I nawet skonny bybym si
zgodzi, e byoby to nie najgorszym rozwizaniem, lepszym w kadym razie, ni wariant
demokracja bez kapitalizmu, do ktrego si po pitnastu latach niepodlegoci zbliamy.
Ale to czysto teoretyczne igraszki. Jaruzelski nie by Pinochetem, takie porwnanie tylko
obraa chilijskiego dyktatora, ktry wprawdzie wyla nieporwnanie wicej od Jaruzela krwi,
ale w przeciwiestwie do niego zrobi to dla dobra swojego narodu, a nie dla utrzymania go w
poddastwie.
No wic co sprawio, e polscy towarzysze biznesmeni nie mogli pj drog chiskich,
tylko musieli zgodzi si na Okrgy St, a w konsekwencji demokratyzacj i oddanie
wadzy?
Jedna prosta sprawa: nie byli w stanie zapanowa nad finansami pastwa i nad inflacj.
Zaatwiy ich, tak jak w ogle realny socjalizm na caym wiecie, prawa ekonomii. Bo,
przykro powiedzie, ale to nie adna opozycja obalia socjalizm, cho Wasa skromnie
przypisuje sobie t zasug przy kadej moliwej okazji, a i jego byli wsppracownicy od
niej nie stroni. Gdyby ten system by wydolny ekonomicznie, czerwone flagi z sierpem i
motkiem nadal powiewayby nad Kremlem, Warszaw i Berlinem, i nie mgby zmieni tego
aden strajk ani adne dolary od CIA dopiero, co najwyej, pardziesit celnie
wymierzonych atomwek, a na to raczej by si nie zdecydowano.
Realny socjalizm, pozwol sobie powtrzy, wykoczyy prawa ekonomiczne. Z tymi
prawami komunici nie byli sobie w stanie poradzi, bo nie dao si ich rozstrzela, zastraszy
ani kupi mona byo tylko udawa, e ich nie ma. A to nic nie dawao. Prawa ekonomiczne
dziaaj nie dlatego, e zostay przegosowane na radzie ministrw. Dziaaj, bo istniej
obiektywnie tak samo, jak kady, choby w yciu nie sysza o Newtonie, albo zgoa nawet
sformuowane przez niego prawo zdecydowanie odrzuca, jeli skoczy z urwiska, to spadnie
na de i j sobie obtucze. Ot jedno z tych zlekcewaonych w peerelu praw ekonomii
spowodowao, e skoro zaczto bezmylnie drukowa puste pienidze, to ich ilo w obiegu
stale wzrastaa. Mona to uzna za swoist, pomiertn (oczywicie, mwimy o mierci
politycznej) zemst Gierka na Jaruzelskim. Po przekroczeniu pewnego progu ju adne
czogi, bagnety ani terenowe grupy operacyjne nie byy w stanie zatrzyma cigego
namnaania si w obiegu pienidzy bez pokrycia. A jednoczenie jednak uruchomiono, w
ramach reform, mechanizmy nie pozwalajce ju w nieskoczono fikcyjnoci waluty
ukrywa. Jeli chciao si robi kapitalizm, to ten kapitalizm wymaga realnego pienidza, a
nie zadrukowanych papierkw. Jeli chciao si otwiera na Zachd, to trzeba si byo liczy
z elementarnymi standardami wiatowych instytucji finansowych. Tymczasem nawis, jak
go nazwano, rs, inflacja si rozkrcaa, kolejni partyjni reformatorzy odpadali od sterw, i w
kocu stao si jasne, e jeszcze kilka, kilkanacie miesicy i sprawa si musi rypn: finanse
pastwa pkn jak mydlana baka i rzesza ludzi nie tylko nie dostanie pensji, ale nagle
zobaczy, e wszystkich ich oszczdnoci, wkadw mieszkaniowych, przedpat i tak dalej po
prostu nie ma. W roku 1950 w podobnej sytuacji komuna zrobia wymian pienidzy, po
prostu konfiskujc nadmiar zotwek, ale czterdzieci lat pniej co podobnego byo nie do
pomylenia. Komuna miaa ju z polactwem swoje dowiadczenia, pamitaa, jakie bywaj tu
skutki podniesienia o par zotych cen cukru czy misa, i moga si spodziewa, e jak po
takim numerze apatyczne i osowiae spoeczestwo dostanie nagle wigoru, to piosenka o
komunistach wiszcych na drzewach zamiast lici przestanie by jedynie biesiadn
przypiewk. A na sowieck pomoc, przypominam, liczy ju nie mogli.
Solidarno jako si rzeko, siadaa do Okrgego Stou z daniami ekonomicznymi,
ktre nazwa idiotycznymi bdzie uprzejmoci. Potem, jak wiemy, sytuacja gwatownie
przyspieszya i okazao si, e neosolidarno musi stworzy rzd. Legenda gosi, e
wszystkie teki rozdzielono bez wielkiego trudu, natomiast na ministra finansw chtnego po
prostu nie byo. Wszyscy profesorowie, do ktrych si zwracano, uprzejmie zapewniali, e
chtnie bd doradza, ale co do ministrowania, to bardzo dzikuj, nie. W przeciwiestwie
do politykw wiedzieli doskonale, co si dzieje, i trudno si dziwi, e aden nie mia ochoty
usi na tykajcej bombie. W kocu rozbrojenia tej bomby podj si nikomu wczeniej
nieznany Leszek Balcerowicz.
Balcerowicz jest dobrym ekonomist, moe nawet bardziej na miejscu bdzie powiedzie
wybitnym, nie mnie, prostemu dziennikarzowi, rozdziela takie tytuy. Ale nie jest, na lito
bosk, cudotwrc. Jakikolwiek by wybra sposb urealnienia waluty, czy bya to operacja
kursowa, czy walutowa kotwica, czy przyjby zamiast kursu staego pynnie, stopniowo
regulowany, co postulowaa potem centroprawica z takim zadciem, jakby cokolwiek to
zmieniao jakkolwiek, powtrz, to robi, skutek musia by ten sam. Fikcyjne pienidze
musiay znikn. A tym samym, znikay ludziom z kont, ksieczek czy bieliniarek
oszczdnoci caego ycia. Sto dolarw, ciuanych latami i przechowywanych na czarn
godzin przez cay peerel, przestawao nagle by majtkiem, a stawao sum zupenie
przecitn. Gromadzony przez kilkanacie lat wkad na ksieczce mieszkaniowej mona
byo po paru miesicach woy sobie co najwyej w... No, dobrze, ugryzem si w ostatniej
chwili w jzyk Czytelnik i tak wie, co chciaem powiedzie.
Reforma Balcerowicza oznaczaa bezprzykadn grabie oszczdnoci spoeczestwa,
powtrzy kilkakrotnie prawicowy publicysta, ktrego skdind znam i powaam. Ale nie,
wcale nie tak! W czasach Balcerowicza tych oszczdnoci dawno ju nie byo. One zostay
rozgrabione i roztrwonione o wiele wczeniej, gwnie na ten tak do dzi uwielbiany przez
polactwo gierkowski cud, e czy si stao, czy leao, kasa si zawsze znajdowaa. Komunizm
doy swoich dni, i przyszed moment, kiedy trzeba byo przyzna, e to wszystko byo
oszustwo, e czerwony paci ludziom bezwartociowymi papierkami.
A nie byo wyjcia jeli Polska miaa przystpi do odbudowy, trzeba byo te sprawy
wyczyci. Trzeba byo cign z rynku inflacyjny nawis, a wypaty w pastwowych
przedsibiorstwach zdusi popiwkiem do czasu ich sprywatyzowania i poddania zasadom
gry rynkowej. Gdyby sprbowa tego premier Rakowski, nie skoczyoby si na pajacowaniu
z krawatem, jak na sawnym spotkaniu w Stoczni Gdaskiej. Wanie dlatego komuch musia
si pogodzi z myl o oddaniu wadzy Solidarnoci. I wanie dlatego naiwno opozycji,
ktra nie zdajc sobie w ogle sprawy z sytuacji cae to, przepraszam za sowo, gwno,
wzia ochoczo na siebie, bya dla komuny po prostu darem z niebios.
Jest dzisiaj, oczywicie, ciekawym przedmiotem igraszek swobodnego umysu
gdybanie, jak mona byo w tej sytuacji przej wadz mdrzej. Niektrzy twierdz, e
operacj cigania z rynku nawisu naleao poczy z powszechnym uwaszczeniem.
Przecitny Polak widziaby wtedy, e wprawdzie znikaj mu oszczdnoci, ale co dostaje w
zamian. Tym czym byaby wasno poniewa w roku 1990 wszelka wasno, potem
przekazana samorzdom, bya jeszcze pastwowa, mona byo rozda i mieszkania, i inne
mienie komunalne, i udziay w prywatyzowanych przedsibiorstwach. Rzecz daaby si
przeprowadzi, daaby si uzasadni w kocu cae to mienie, zagarnite jako pastwowe
przez komun, byo wypracowywane przez pokolenia poddanych socjalisticzieskoj wasti. No
i, przede wszystkim, z punktu zaczoby si tworzy normalne, zdrowe spoeczestwo w
miejsce postniewolniczego spoeczestwa paszczynianego. Same plusy. Minus tylko jeden:
wtedy, u schyku roku 1989, nie byo adnej siy politycznej, ktra by wpada na ten pomys i
moga go zrealizowa.
W takim razie pozostawao jeszcze jedno rozwizanie, i, cho teraz wydam si
Czytelnikowi strasznym cynikiem, byem za takim wanie rozwizaniem caym sercem. Nie
ma chleba, bo chleb zosta rozkradziony niech bd przynajmniej igrzyska. I niech w
ramach tych igrzysk zadyndaj ci, ktrzy ten chleb ukradli. Dlaczego nie? Bo taka brzydka
zemsta uraziaby poczucie estetyki warszawsko-krakowskiego salonu? A to, to ja akurat,
delikatnie mwic, lekcewa. Wzicie przez spoeczestwo na komunie odwetu za jej
liczne podoci i zbrodnie nic a nic by mnie, w przeciwiestwie do Michnika, nie zmartwio
pewnie dlatego, e nigdy w yciu si z adn komunistyczn kanali nie skumplowaem.
Czemu by ludzie, ktrzy przez p wieku niszczyli i okradali wasny nard, ktrzy mieli na
sumieniach polityczne morderstwa, udzia w zorganizowanym rabunku narodowego mienia i
w masowym wyzysku, nie mieli za to sdownie odpowiedzie, jak socjalistom spod nieco
innych znakw zdarzyo si to w Norymberdze? Tak wanie drug Norymberg powinni
byli przywdcy neosolidarnoci zorganizowa, jeli nie dla sprawiedliwoci, to z
wyrachowania, gdyby tylko mieli w gowach cho troch rozumu.
Ale to wszystko, jak mawia Majster z Dialogw na cztery nogi, teoryzowanie.
wiadomie czy nie, neosolidarno wybraa wariant najgorszy z moliwych. Pozwolia, by
przecitny Polak uwierzy, e te pienidze, ktre mu przepady, ukradli mu nie Gierek z
Jaruzelskim i Rakowskim, jak to byo naprawd ale Balcerowicz. Pozwolia, by to na ni
spado cae odium zamykania nierentownych zakadw, restrukturyzowania, ujawniania
ukrytego wczeniej bezrobocia i w ogle, likwidowania caych ogromnych obszarw fikcji
wysoko rozwinitej gospodarki socjalistycznej. Wzia to wszystko na siebie, eby by
uprzejm wobec swoich partnerw od Okrgego Stou. I jeszcze z godn lepszej sprawy
zawzitoci staraa si komunistw wybieli.
A poza tym, w kluczowym, decydujcym o przyszych losach nas wszystkich, momencie
nie miaa w ogle gowy, by myle o Polsce, bo zajta bya wzajemnym si wyrzynaniem.
*
O wojnie na grze kady ma swoje zdanie, a zwaszcza ci, ktrzy byli w niej
zaangaowani po ktrej ze stron. Ja osobicie, tak jak nic specjalnego nie zrobiem w latach
osiemdziesitych, chyba eby za form oporu przeciwko komunizmowi uzna picie wdki i
pisanie aluzyjnej fantastyki, tak i nie zaangaowaem si w wojn na grze li tylko jako
wyborca, popierajcy w obu turach Was. I nie wstydzisz si tego dzisiaj, Ziemkiewicz?
zapyta ten i w Czytelnik. Owszem, odpowiem, troch si wstydz. Ale, dodam zaraz,
pociesza mnie jedna tylko myl, e gdybym by wtedy popar Mazowieckiego, to dzisiaj
musiabym si wstydzi jeszcze bardziej.
Czy Kaczor nie mia wtedy racji? Mia. Na tym polegao nieszczcie i jego, i caej
Familii. Bo, zabrzmi to paradoksalnie, ale to kolejna sprawa, o ktrej zadecydowaa nie
polityka, tylko psychologia: Jarosaw Kaczyski, ktry sta si, gwnym wrogiem
michnikowszczyzny, celem niezliczonych obelg w kontrolowanych przez ni mediach,
szwarccharakterem oskaranym o kad moliw podo, od zamachu na demokracj po
przekrty, na ktrego Michnik rzuci wicej jadowitych obelg ni na kogokolwiek innego,
nawet na Was w Kaczyski w gruncie rzeczy, genetycznie, programowo, etosowo, czy
jakkolwiek jeszcze to uj, nalea do Familii, mao tego, by jej najwybitniejszym
politykiem, i takim przez cay czas pozosta tyle, e na banicji. A jeszcze z tej banicji szuka
z Famili porozumienia, bo w gruncie rzeczy to wanie bya jego formacja. Wypchnicie go
pomidzy ludzi typu Olszewskiego, Macierewicza czy Szeremietiewa stanowio kompletne
nieporozumienie zreszt wypali si tam bez poytku dla kraju w drobnych utarczkach
wszystkich ze wszystkimi o przywdztwo nad magm Konfederacji, nasikajc paranoiczn
podejrzliwoci i uprzedzajc agresj wobec wszystkich. Kaczyski powinien by zosta
przewodniczcym Unii Demokratycznej, a jeszcze lepiej wiceprzewodniczcym przy
pozbawionym energii, penicym funkcje reprezentacyjne prezesie w typie Mazowieckiego.
Gdyby tak si sprawy uoyy, Familia rzdziaby do dzi. Ale Kaczyski musia zosta z
Familii wypchnity, bo popeni dwa grzechy nie do wybaczenia. Bynajmniej nie poszo tu o
jego prawicowo, tego typu sprawy dla Familii nie miay nigdy decydujcego znaczenia
w Unii Demokratycznej mona byo by rwnie dobrze chadekiem, konserwatyst, liberaem,
jak i socjaldemokrat, najlepiej, oczywicie, wszystkim tym naraz. Nie poszo te o spraw
rozlicze z komunistami, bo, wbrew potocznemu mniemaniu, ten spr mia charakter wtrny.
Unia Demokratyczna nie dlatego cia si z Was i PC, e tamci chcieli dekomunizowa, a
Unia nie. Unia dlatego bronia komunistw, e tamci, z ktrymi bya pocita na mier i
ycie, chcieli ich dekomunizowa taka bya kolejno przyczyny i skutku. A i
dekomunizacja w wizji Kaczyskiego nie bya bynajmniej jakim wybuchem
antykomunistycznych namitnoci. To, co projektowa, wymierzone byo w rozbicie struktur,
bo, jak trafnie oceni, majc na zapleczu nie ruszone, na razie tylko sparaliowane strachem
mafie zbudowane na powizaniach aparatu, specsub i stworzonego za czasw Rakowskiego
kompleksu bankowo-biznesowego, neosolidarno dugo sobie Polsk nie porzdzi. Wizje
polowa na byych czonkw partii, rewolucyjnych trybunaw dekomunizacyjnych i temu
podobne byy tylko rojeniami miotanego wojennym szaem Michnika. Pezetpeerowiec nie
nalecy do starego ukadu, a jeszcze lepiej nalecy do nowego, choby by wczeniej
sekretarzem KC, mgby w Unii Kaczyskiego by w zarzdzie, czy nawet z jej rekomendacji
rzdzi stolic, rwnie dobrze, jak w Unii Mazowieckiego.
Grzechy Kaczora byy inne. Po pierwsze wystpi z polityczn koncepcj, rzeczywicie
suszn, optymaln, najbezczelniej w wiecie, nie majc do tego adnego prawa. W Familii
obowizywaa hierarchia jak w stadzie pawianw, albo, niech bdzie adniej, jak w salonie,
gdzie kady ma swoje miejsce przy stole i posadzi nagle tyek na fotelu Pana Profesora czy
Pana Mecenasa jest po prostu nieopisanym chamstwem. Z takim politycznym planem mg
wystpi ktry z czonkw sprawujcego nad Famili rzd dusz triumwiratu Geremek
Kuro Michnik. Potem objawiby go szeregowym familiantom ktry z przybocznych, w
rodzaju Wujca czy Lityskiego. Ale nie Kaczyski! Kaczyski by jakim tam misiem z
prowincji, poniej ktrego w familijnej hierarchii by ju tylko Celiski i kosze na mieci!
Taki Kaczyski, jeli naprawd chcia, powinien cichcem wsczy sw myl w uszy ktrego
z wielkich, i namwi go, eby uzna ten plan za swj wasny. Nie mog zreszt da gowy,
czy Kaczor tego nie prbowa, i dopiero spuszczony na bambus nie zdecydowa si
powiedzie na gos, co trzeba zrobi, dopuszczajc si w ten sposb niewybaczalnej gafy.
Mogo tak by, albowiem Kaczor dopuci si jeszcze jednego grzechu, rwnie cikiego:
poszed pod prd, mia inne zdanie, ni towarzystwo. A Familia nie toleruje odmiennego
zdania, chyba e to jej przywdcy dzi maj inne pogldy, ni mieli wczoraj. Po to ma
Familia sw hierarchi, aby kady wiedzia, co myle i uwaa wypada. Familia to ludzie
rozumni, ktrych rozumno poznaje si wanie po tym, e skadajc rne deklaracje i
dywagujc niezobowizujco o bytach abstrakcyjnych, w konkretach wszyscy musz by
jednomylni w jzyku Familii nazwano to rni si adnie. Bez cisej hierarchii
mogoby nagle doj do pomieszania, wielu familiantw nie wiedziaoby, co myle i mwi,
aby nadal by czowiekiem rozumnym.
Kaczyski na przeomie 1989/1990 doszed do wniosku, e z Was nie ma co i na
udry, bo jest za silny trzeba sposobem. Tymczasem wanie wtedy wzbieray w Familii
namitnoci dokadnie odwrotne. Znowu sens wydarze moe nam uwiadomi tylko
psychologia. Ot salonowe bractwo, mietanka polskich elit, ludzie rozumni, najlepsze
towarzystwo z moliwych i tak dalej, poczuo si pewnie. Najwiksza gazeta, ktra miaa by
gazet neosolidarnoci, zostaa, jako wydawnictwo prywatnej spki Agora, gazet
Michnika. Inne gazety mwiy jej gosem, jej gosem mwia pastwowa telewizja, i Familia,
czytajc o sobie w tych gazetach i widzc si w tej telewizji, zobaczya, e cae spoeczestwo
jest pene dla niej bezbrzenego uznania, e jej autorytety s autorytetami najwyszymi, i tak
dalej. Familia poczua si strasznie pewnie, uznaa, e jest wreszcie na swoim wasnym
folwarku, i napeniona poczuciem mocy dosza do wniosku, e Wasa, ktremu si dotd
musiaa kania, a ktry teraz zosta na uboczu, w Gdasku, to w gruncie rzeczy gupi cham,
prymityw i kuka wszystko, co osign, to tak naprawd osign dziki nam, swoim
doradcom, by tylko symbolem, a teraz niech tam sobie siedzi na prowincji i si nie wtrca.
Zacza si seria coraz to dalej idcych afrontw pod adresem byego wodza. Ten, zamiast
znosi je grzecznie i cicho, pozwoli sobie odpowiedzie w tonie buczucznym. No, to ju
byo nie do zniesienia. Jeli ten dure roi sobie, e kto go tutaj jeszcze do czegokolwiek
potrzebuje, no to prosz bardzo, zrobimy powszechne wybory prezydenckie i wygramy je w
cuglach!
jeszcze bardziej zreszt o tym wiedzieli. Jedyn alternatyw dla dziaaczy podziemia
stanowili ludzie ze starego, komunistycznego aparatu. Przyprowadzi ich potem szerok aw
Miller, i to nie tylko ze wspominanych tu zwizkw socjalistycznej modziey, ale z komend
milicji i komitetw wojewdzkich. Z wiadomym skutkiem. Do tego doszli jeszcze dziaacze
zwizkw zawodowych i zwizkw rolnikw a to jest dopiero mtownia, co si zowie, i kto
przeciera dzi w zdumieniu oczy, co w Sejmie Rzeczypospolitej robi typki z Samoobrony,
ten niech si nastawi na jeszcze fajniejsze doznania.
Mam wraenie, e do tego zestawu cech bohatera podziemia, ktre strasznie utrudniaj
mu bycie demokratycznym politykiem, trzeba doda jeszcze jedn, o ktrej we Viagrze
maci zapomniaem, wic od tego zdania ju si nie powtarzam. Jest to swoista zawzito w
odrzucaniu tego, co nie pasuje do przyjtych zaoe. Mwi ci wszyscy: to nie ma sensu, to
si nie uda, oni s niepokonani i tak dalej, a ty zaciskasz zby i robisz swoje. Konsekwentnie i
niezomnie. Nie od rzeczy doda bdzie, e ten przez nikogo nie oczekiwany cud, jakim byo
zaamanie si Sowietw, dla ludzi kierujcych si w yciu t niezomnoci by
potwierdzeniem, i tak wanie robi naley, na nic nie zwaa, nie zawraca sobie gowy
faktami, tylko uparcie realizowa, co si raz postanowio.
Przyznam, e bez takiej psychologicznej hipotezy nie jestem w stanie niczym
wytumaczy ani nijak poj postpowania neosolidarnoci. Kolejne fakty niweczyy z
hukiem ca t sprytn, ubeck gr, w jak wcign ich czerwony przy Okrgym Stole, ale
solidarnociowcy z premedytacj nie chcieli tego widzie. Sowiety zdychay, o adnej
interwencji nie byo mowy. Komunizm wali si w kolejnych krajach. Nie byo adnego
powodu trzyma si traktatu wymuszonego zupenie innymi warunkami ale Mazowiecki i
caa Familia z jak sklerotyczn zajadoci trzymali si go tym bardziej kurczowo, im mniej
miao to sensu. Czerwony ucieka w rozsypce, a oni ani na to spojrzawszy, mozolnie
realizowali kolejne drobne kroczki, w ramach zaplanowanego na najbliszych trzydzieci lat
programu majcego stopniowo da Polsce wzgldn autonomi w ramach sowieckiego bloku,
ktry, ale na to te ani spojrzeli, wanie przestawa istnie. Nagle okazao si, e obok
pacyfikowania spoeczestwa i niedopuszczania do wybuchu entuzjazmu z powodu
odzyskania niepodlegoci, ktry to wybuch mgby sprowokowa sowieck inwazj,
neosolidarno ma jeszcze jeden nadrzdny cel: niedopuszczenie do zbyt szybkich zmian.
Przez pidziesit lat czerwony obsadza stanowiska wedle zasady bierny, mierny ale
wierny, nie fachowiec, ale partyjny, awansowa tym wyej, im kto bardziej bezmylny i przez
to bardziej oddany oraz mniej niebezpieczny dla wadzy i nagle okazao si, e ludzie
zajmujcy wanie wskutek takiej polityki kadrowej stanowiska s najlepszymi fachowcami,
jakimi Polska dysponuje, i wyrzuca ich w adnym wypadku nie wolno. Przez pidziesit lat
kontrolowali Polsk Sowieci. Usadzali w kluczowych punktach pastwa, w wojsku, w
subach specjalnych swoich ludzi. Sowieccy doradcy pltali si gdzie chcieli, wzywali do
siebie kogo chcieli na rozmowy, poza wszelk subow hierarchi, montowali swoje
Jeeli w czerwcu 1989 opieprzany przez Was za to, e nie zagosowaem na PZPR,
albo widzc w telewizji tego samego Waka jak wciekle bluzga ludziom z FMW, ktrzy
okupujc komitet partyjny usiowali nie dopuci do palenia pezetpeerowskich akt, czuem si
jak ten mi z czeskiej dobranocki, to tego, co poczuem potem, nie umiem odda, cho
uwaam si za pisarza, i to, mwic uczciwie, niezego. Co czuj, przypominajc sobie, e p.
Jacek Kaczmarski odmwi w 1990 roku wystpu na koncercie w rocznic Sierpnia, bo mia
tam by Wasa, a czas jaki potem, ju ozdobiony orderem od Kwaniewskiego, nie widzia
przeciwwskaza, by na rocznicy ZSP przygrywa jakim typkom z Ordynackiej? e p.
Giedroyc odmwi przyjcia od Wasy orderu, a od Kwaniewskiego przyj? e Michnik
odmawia w ostrych sowach wypowiedzi dla takiej gazety, jak krakowski Czas, cho bez
enady poszed po latach do Trybuny na pogawdk z jedn z najgorszych szumowin stanu
wojennego, towarzyszem Baraskim?
Jak mogo doj do takiego amoku? Myl, e bez tej nieszczsnej wojny na grze nie
byoby a tak le. Z jednej strony, jak ju wspomniaem, Familia rzucia wszystkie siy do
obrony pozostaoci peerelu dlatego, e likwidowanie tych pozostaoci i rozliczenia byy
hasem znienawidzonego Wasy i jego przypieszaczy. Z drugiej, to sklerotyczne
trzymanie si procedur, peerelowskich przepisw i zawartych niby dopiero co, ale przecie w
innej epoce, umw byo skutkiem jakiegokolwiek pomysu ekipy Mazowieckiego i caej
Familii na gbsz i dalej ni finlandyzacja idc zmian Polski. Mwimy przecie o
czowieku, ktry z tekstu swego pierwszego sejmowego przemwienia usun sowo
kapitalizm, zastpujc je nie wiadomo co znaczcym frazesem spoeczna gospodarka
rynkowa.
Ale byo i co wicej. Byo wyrachowanie.
Skoro gwnym wrogiem stali si nagle wczorajsi wsppracownicy i przyjaciele to, rzecz
jasna, wczorajsi wrogowie stawali si automatycznie sojusznikami. Zwaszcza e wczorajsi
przyjaciele wydawali si straszliwie groni, a komunici nie. Przecie zostali ju pokonani.
Nard, w to adna ze stron wojny na grze nie wtpia ani przez sekund, bdzie teraz
zawsze, w kadym razie bardzo dugo, gosowa na sztandar Solidarno, i wanie dlatego
trzeba cakowicie eksterminowa wszystkich poza nami, ktrzy mogliby si na ten sztandar
powoywa. A komunici? Komunici bd tu mieli z dziesi procent elektoratu, z wolna
wymierajcego, groni z tym nie s, ale mog by cennymi sojusznikami.
Mielimy w wojsku takiego majora, z pozoru czowiek do kontaktowy, wic przy
jakiej okazji kolega, z wyksztacenia ekonomista, zacz mu tumaczy przyczyny, dla
ktrych gospodarka kraju pada a by to koniec roku 1988. Od przyczyn przeszed kolega do
rodkw zaradczych, tumaczy, e ceny musz by ustalane wedug gry popytu i poday, a nie
kosztw, e trzeba uwolni mechanizmy rynkowe, obywatel major sucha tego wreszcie
przez jaki czas, po czym wzruszy ramionami i parskn: a co wy mi pierdolicie o
farmazonach, podchory, jak tu si toczy ostra walka polityczna!.
Tak naprawd, po wojnie na grze byo ju po ptakach. Klapa lustracji i nocna zmiana
Olszewskiego to by ju abdzi piew Solidarnoci, ale w istocie wszystko zaamao si i
zostao zaatwione przez spoeczestwo odmownie ju wczeniej. Stopniowe wstrzymywanie
reform gospodarczych, ktre zaczyna si od roku 1993, byo tylko oczywist konsekwencj
zaamania politycznego. W roku 1989 nie byo adnego planu przemiany ustrojowej, adnej
wizji i adnego przywdcy, ma stanu, ktry by mg i umia nas dokd zaprowadzi. W
1993 nie tylko, e nadal tego nie byo, ale, co gorsza, ju nie mogo by. Nawet gdyby kto
sensowny plan sformuowa, nie mona realizowa spoecznych przemian, nie cieszc si
zaufaniem rzdzonych. A po katastrofie wojny na grze nikt ju nie by w stanie takiego
zaufania w wystarczajcym stopniu pozyska.
Od momentu wojny na grze Polska znalaza si w dryfie. Szczliwie, geopolityczne
prdy niosy nas w nie najgorsz stron ku Ameryce i Europie, ku Unii i NATO, ku
spenianiu kryteriw Midzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku wiatowego.
Kolejne ekipy, jako tako tym administrujc, nie zdoay nas na razie z tej drogi zawrci, cho
zarazem w imi rozpanoszonego partyjniactwa coraz bardziej psuy pastwo, zawaszczajc
jego struktury, mnoc biurokracj i okazje do korupcji. Dryfujemy w dobr stron, ale nasze
pastwo gnije i nie wida, kto i jak mgby to gnicie powstrzyma.
Wystarczy pojecha do Bugarii czy na Ukrain, by uwiadomi sobie, o ile mogo by
gorzej. Ale zamiast si cieszy z byle czego, mylmy raczej, o ile mogo by lepiej. Szansa na
Polsk mnoc dostatek w tempie Estonii, na Polsk sprawiedliw, nie obcion caym
parszywym dziedzictwem peerelu, bya w zasigu rki. Zostaa zmarnowana, bo ludzie,
ktrzy w decydujcym momencie rozstrzygali o biegu wydarze, ludzie, ktrym trafi si
zoty rg, nie kierowali si dobrem Polski, ale swoimi drobnymi zawiciami, frustracjami,
obsesjami, wreszcie interesami swoich koterii, nawet tych zreszt nie potrafic prawidowo
zdefiniowa. Nie mona byo od nich wymaga geniuszu, trudno, to nie ich wina, e nie trafi
si wrd nich aden Reagan ani Pisudski. Ale mona byo wymaga odrobiny rozsdku i
zwykej, ludzkiej uczciwoci. Tego im te zabrako. Zawiedli na caej linii. Czy jest w ogle
cokolwiek, co im dzi mona powiedzie?
Moja babcia, gdy rozmowa schodzia czasem na jakie doznane kiedy przez ni
krzywdy, uywaa wobec ich sprawcw takiego penego bezsilnoci zorzeczenia: bodajby z
pieka nie wyszed. To, e ja, jaki tam may mi, czuj si przez swoich bohaterw z
dziecistwa okamany i zdradzony, to, e musiaem ze wstydem i zaenowaniem patrzy, jak
pograj si oni w obdzie, a mj kraj pakuj w bagno, to, e udowodnili mi czarno na
biaym, e uwierzyem miernotom, ptakom i durniom, to wszystko nie byoby warte
przeklestwa. Ale to, e zmarnowano niepowtarzalne szanse, o jakich cae pokolenia Polakw
nie mogy nawet marzy...
Bodajbycie z pieka nie wyszli, wy, zadufani w sobie, skaczcy sobie do garde gupcy,
cocie dla swoich ambicji uruchomili lawin, ktra zniszczya wielki, wspaniay mit
Solidarnoci i wszystko to, co mg z niego nard mie. Bodajbycie z pieka nie wyszli.
Bodajbycie tkwili tam po wieczno razem z wszelk komunistyczn kanali, z tumem
szpicli, szujek, komunistycznych redaktorkw, opluwaczy i aparatczykw, z mordercami
Pyjasa, Popieuszki, Zycha, Suchowolca, Przemyka, Bartoszcze, Pako, Falzmanna...
Chyba si nie gniewacie? Sdzc po waszych dokonaniach z historii najnowszej, nie
bdzie wam takie towarzystwo niemie. Nie a tak w kadym razie, jak byych przyjaci z
podziemia.
ROZDZIA VII
Nie skoczylimy jeszcze o nieszczciach, jakie wyniky z wojny na grze
przerwaem, tylko by nabra oddechu i troch si wysapa. Przepraszam Czytelnika, jeli ju
ma do, ale pozostaa jeszcze jedna sprawa, ktrej absolutnie nie wolno mi pomin, i
zreszt najbliej zwizana z tematem ksiki.
W wojnie na grze Familia signa z punktu po to, co uwaaa, nieco przesadnie, jak si
miao okaza, za swj najoczywistszy atut po stwierdzenie, e jest ona elit tego kraju. A
zatem ci, ktrzy ustawiaj si do niej w opozycji, s, tutaj paday rne okrelenia,
ciemnogrodem, czarn sotni w kadym razie odwrotnoci elity. Jeli jeste z Famili jeste
inteligentem, jeli przeciwko mwic delikatnie nie jeste inteligentem. Proste jak
konstrukcja cepa.
Nie miao to nic wsplnego z prawd. Mazowiecki nie by kandydatem inteligencji,
wystpujcym przeciwko kandydatowi roboli i chopstwa, Wasie. Odsetek pracownikw
umysowych (bo tylko tak mona to statystycznie zmierzy) w obu elektoratach by niemal
identyczny. Ale propagandowa sia Wyborczej zrobia wtedy i w nastpnych miesicach
swoje udao si bycie inteligentem utosami z byciem wyznawc michnikowszczyzny i
wyborc Unii Demokratycznej, wzgldnie Kongresu Liberalno-Demokratycznego.
Oczywicie, twrcy tej propagandy moliwe zreszt, e nawet niespecjalnie cokolwiek tu
tworzono, e ten a nie inny ton licznych artykuw i wypowiedzi w mediach pojawi si i
podchwycony zosta spontanicznie przekonani byli, e z inteligencj w Polsce jest tak, jak z
klas redni w USA. Jeli wierzy wasnym deklaracjom, to amerykaska klasa rednia
obejmuje dziewidziesit par procent spoeczestwa niemal kady, kogo o to spyta,
uwaa si za czonka klasy redniej, czy jest milionerem, czy starym komiwojaerem.
Wydawao si Familii, e u nas kady bdzie chcia by inteligentem. Zwaszcza, jeli bdzie
to takie proste tylko sucha autorytetw moralnych i pilnie powtarza to, co ogosz one w
gazecie.
Nie bya to wcale nieprzytomna intuicja. Michnik i jego kompania trafili tu doskonale w
potrzeby bardzo licznej grupy ludzi. By moe ta grupa nie bya jednak a tak liczna, jak si
to Familii wydawao, ale nie tu tkwi gwny bd. Sdzono, e zachowania tej grupy s przez
reszt, wiadom swej podlejszej wobec niej kondycji, kopiowane w ramach podobnego
snobizmu, jaki rzdzi spoeczestwami zachodnimi gdy tymczasem bya ona przez reszt
spoeczestwa traktowana bardzo podejrzliwie.
Musz przyzna, e nie cierpi uywa w tym kontekcie sowa inteligencja i czyni to
tylko dlatego, e pracownicy umysowi to jaki peerelowski jzykowy koszmarek. Nie lubi
sowa inteligencja z uwagi na jego dwuznaczno. Uywane w odniesieniu do grupy ludzi
zdaje si ono sugerowa, e chodzi o ludzi szczeglnie inteligentnych, co jest mylce:
nieszczcie na tym wanie polega, e polska inteligencja jest, w swej masie, inteligentna
niespecjalnie.
Co gorsza, polski inteligent jest wyjtkowym konformist. Owszem, uwielbia mie
wasne zdanie, ale pod warunkiem, e jest to zdanie podzielane przez wszystkich innych. Z
przejciem powtarza wic obiegowe banay i nawet nie przyjdzie mu do gowy, aby zada
jakie pytanie. Uwielbia chodzi w nog, by w masie, po susznej stronie i piewa w chrze.
Wielkie sukcesy Gazety Wyborczej maj swe rdo, poza oczywicie jej niewtpliwym
profesjonalizmem, w tym, e umiaa peni rol codziennego podrcznika dla inteligenta, co
mwi, co myle i przede wszystkim, co stanowczo odrzuca, aby nikt nie mg ci zarzuci,
e nie jeste inteligentem. W kocu sta za t gazet kwiat polskich intelektualistw,
uwiarygodniali j profesorowie i noblici, a ludzie o wielkich, sawnych nazwiskach, ktrzy
mieliby ochot podejmowa z ni spr, przez dugi czas w ogle nie mieli tego gdzie zrobi.
rodowiskowa presja, by mie suszne, odpowiednie zdanie, by nie odstawa od wzorca
narzuconego przez, jak to nazywa Piotr Wierzbicki, eleganckie towarzystwo, jest naprawd
silna. Jestem publicyst, ktry do czsto wygasza pogldy zaskakujce, politycznie
niepoprawne, dla niektrych nawet, bywa, szokujce. Bynajmniej nie wskutek jakiego z gry
przyjtego zaoenia, eby szokowa i mie zawsze inne zdanie ni wszyscy. Jestem od takich
pomysw jak najdalszy, tak zwane dowalanie rwno wszystkim, ktre w niektrych
rodowiskach uchodzi u nas za wielk cnot, uwaam za jaki ponury absurd, bo dowala
trzeba nie rwno, tylko tym, ktrzy na to zasuyli. Ale poniewa mam zasad, eby mwi
i pisa to, co myl, czsto rzeczywicie, przepraszam, e jeszcze przez jedno zdanie
pozostan w tym argonie, co dowalajcego mi spod pira spywa. Czsto sysz potem
(przepraszam, nie chepi si, potrzebne mi to do wywodu): wie pan, ale pan dobrze napisa,
dokadnie to, co ja sam na ten temat uwaam!
Kiedy sysz co podobnego od takswkarza albo inyniera budowlanego, ktry nie ma
okazji do wygaszania tego, co uwaa, przyjmuj to jako komplement i mi oznak, e mj
wysiek na co tam si przydaje. Ale czciej, niby si to mogo zdawa, sysz takie
komplementy od ludzi, ktrzy spokojnie mogliby podobn opini wygosi sami, mao tego,
zabrzmiaaby ona wtedy znacznie mocniej, ni kiedy firmuje j jaki Ziemkiewicz. I nawet,
myl sobie, byoby to dla sprawy doskonale, gdyby tak wanie opini wygosi kto, kto
nie jest uwaany za prawicowca, oszooma albo chorego z nienawici.
Jak na potomka chopw jestem dziwnie uprzejmy, wic nigdy jako nie zareagowaem
pytaniem: no to dlaczego pan sam nigdzie tego nie napisze, dlaczego ja to musiaem zrobi? I
tak wiem, co bym usysza po dugiej chwili zdumionego milczenia: no, wie pan, jak to by
byo przyjte, co by o mnie powiedziano?
Konformizm polskiego inteligenta wynika z jego dwch wielkich kompleksw. Pierwszy
silny jest szczeglnie u tych, ktrzy stanowi liczebn wikszo: ludzi ze spoecznego
awansu, inteligentw w pierwszym pokoleniu, zwanych pogardliwie pinteligentami. Sam
nie wywodz si ze starej inteligencji, wic doskonale ten kompleks znam i rozumiem. Studia
w peerelu, wbrew dzisiejszym wspominkom rnych sklerotykw, przewanie warte byy
niewiele, i z dekady na dekad mniej. Na tych, ktre pamitam z autopsji, mona si byo
czego nauczy, jeli si kto upar ale rwnie dobrze mona byo si nie nauczy niczego i
mie dokadnie taki sam dyplom. Polski inteligent z awansu czuje swoj niekompetencj,
sabo, i to go powstrzymuje przed ryzykiem wasnego zdania. Wygaszajc opini
oryginaln, a ju zwaszcza sprzeczn z utartymi pogldami, potpion przez autorytety,
omielajc si na spr, naraa si, e kto wytknie mu som w butach, ktrej si bardzo
wstydzi i bardzo by chcia j ukry.
Kompleks jest tym silniejszy, im w istocie bardziej uamkowa jest inteligencja inteligenta
i im mniejszy dystans dzieli go od rodowiska, z ktrego wyszed. Pinteligent w stopniu
nieporwnywalnym z inteligentem prawdziwym czuje si czym lepszym od chama (w tym
kontekcie nie przypadkiem bior to sowo w cudzysw). Swj awans uwaa za wielk
nobilitacj, chce nim ku w oczy, podkrela na kadym kroku przynaleno do kasty
wyszej. Dla takich ludzi oferta Familii bya czym wspaniaym. I to oni wanie stworzyli
publiczno z najwikszym zapaem podchwytujc kaway o Wasie, mdroci o pastwie
wyznaniowym szykowanym tu jakoby przez czarnych, oni najgorcej oklaskiwali i z
przejciem powtarzali intelektualne wygibasy publicystw Gazety Wyborczej,
udowadniajcych zgodnie z aktualn polityczn potrzeb, e sprawiedliwo jest zemst,
donoszenie za pienidze nieszczciem dla donosiciela, czer biel, uczciwo wistwem,
wistwo cnot, religijno fanatyzmem, a adnego komunizmu nigdy w ogle w Polsce nie
byo i tak dalej, mona by tu wyliczy szereg podobnych liczmanw z michnikowego
niezbdnika, ale w sumie po co.
Jest te, oczywicie, w Polsce wci troch starej inteligencji, z tradycj pokole, nie tak
skonnej do zamykania ust na pierwsz pogrk, e jeli omielasz si mie inne od
autorytetw zdanie, to widocznie jeste jakim prymitywem i ciemnogrodzianinem. S zreszt
te, trudno tu generalizowa, i wrd tych bez takiej tradycji ludzie na tyle pewni swej klasy i
wartoci, e szanta jedynie susznych pogldw na nich nie dziaa.
Ale trzeba pamita, e, jak to ju sobie mwilimy, te niedobitki prawdziwej polskiej
inteligencji przez p wieku poddane byy inwazji chamstwa na kad dziedzin ycia
publicznego. Czowiekowi, majcemu sabe, kruche paznokcie i zby przystosowane do
rozdrabniania ugotowanego pokarmu w walce wrcz trudno jest pokona dzikie zwierz,
ktre do walki na szpony i ky przystosowane jest z natury. Podobnie bezbronny jest
Za lat kilkanacie, a moe ju kilka, student historii najnowszej, siadajc w czytelni nad
rocznikami gazet z pocztkw lat dziewidziesitych, bdzie pewnie przeciera oczy ze
zdumienia, w jaki sposb formacja umysowa, ktr zw tu michnikowszczyzn, zdoaa
rzuci tak przemony urok na polskiego inteligenta. W gruncie rzeczy, kto przeczyta
kilkadziesit artykuw powstaych w tym krgu, bez trudu przewidzi, co napisane bdzie w
tysicu nastpnych. Intelektualna sprawno michnikowszczyzny sprowadza si bowiem do
jednego, stale powtarzanego chwytu. Do prostej, acz dla umysu nie wywiczonego w obronie
trudnej do odparcia erystycznej sztuczki, na dodatek potwornie starej (kto ciekaw, niech
poczyta sobie ksik LR Stonea o Sokratesie). Jest to metoda doprowadzania wszystkiego
do absurdu przez stae przedstawianie przykadw skrajnych jako reprezentatywnych, a
wynaturze jako nieuniknionej konsekwencji przyjtych przez przeciwnika zaoe w
poczeniu z wypracowan przez propagand systemw totalitarnych zasad silnego
oddziaywania na emocje odbiorcy. Argumentem przeciwko zakazowi zabijania pocztego
dziecka jest lament nad losem regularnie gwaconej przez ma alkoholika matki
dziewiciorga dzieci, w ciy z dziesitym, przymierajcej godem gdzie na zapadej wsi.
Dekomunizacja zawona zostaje do obrazu wciekej tuszczy przeladujcej Bogu ducha
winnych ludzi za to tylko, e byli kiedy szeregowymi czonkami PZPR. Lustracja,
cakowicie wyrwana z kontekstu problemw sprawianych przez pastwo w pastwie, jakim
byy i w duej mierze pozostay komunistyczne specsuby, rozwaana jest wycznie jako
moralny problem, czy godzi si dodatkowo gnbi jakiego konkretnego czowieka, na
ktrym szantaem, grobami i przeladowaniem najbliszych ubecja wymusia kiedy, e
co tam podpisa.
Moe kto zauway, e skoro w taki sposb wszystko mona doprowadzi do absurdu,
omieszy i skompromitowa, to w takim razie da si zdyskredytowa rwnie te hasa i
wartoci, ktre gosi dyskredytujcy. Susznie. Wanie dlatego musi istnie instytucja
autorytetw moralnych, rozstrzygajcych nieuchronnie pojawiajce si sprzecznoci poprzez
orzeczenie, czego krytykowa nie wolno, i mwicych rzeszy dbaych o sw inteligencko
inteligentw, czego si w danej chwili maj trzyma.
Propaganda michnikowszczyzny, ubrana w szatki moralizowania, rozwaania
wtpliwoci i szlachetnej zadumy, bya strasznie prymitywna. Ale na t nasz zastpcz
inteligencj wystarczaa.
*
Taki sukces michnikowszczyzna osigna nie tylko uczciwymi metodami. Zajado, z
jak Familia musiaa zniszczy Was, Kaczyskich, ZChN i wszelk prawic, aby ocali
Polsk przed powrotem Czarnej Sotni, przejawiaa si w najostrzejszej bodaj formie w walce
o zduszenie, zniszczenie, a przynajmniej zepchnicie na margines jakichkolwiek
Ale triumf michnikowszczyzny mia swoj ciemn stron. Nie wiem, czy Familia w ogle
sobie to uwiadomia jeli tak, to za pno, by cokolwiek zrobi. Ta sama strategia
propagandowa, ktra okazaa si bardzo skuteczna wobec jednej grupy spoecznej, ktra
pozwolia bardzo mocno zwiza ze sob inteligencj i praktycznie zmonopolizowa jej gos,
odepchna od michnikowszczyzny wikszo. Przekonanie, e jeli co si spoeczestwu
przedstawi jako opini jednogonie podzielan przez wszystkich ludzi wyksztaconych,
inteligentnych i na poziomie, to ta opinia zostanie jednogonie przyjta take przez tych
mniej wyksztaconych, w oczywistym szacunku dla wiedzy i fachowoci mdrzejszych od
siebie okazao si zupenie faszywe.
Gorzej. Brutalne postawienie sprawy: my jestemy gosem polskiej inteligencji, nasze
pogldy s podzielane przez wszystkich ludzi z grnej pki, a kto gosi pogldy przeciwne,
jest ciemnogrodzianinem i obskurantem odnowio, jak to ju w innym miejscu
wspominaem, star ran. Ran pozornie zaszyt w sierpniu 1980, kiedy to robotnicy i
inteligenci wystpili przeciwko komunie razem, rami w rami, i razem zaoyli
Solidarno pozornie, bo ju na pierwszym zjedzie zwizku zo delegatw na
doradcw, wtedy jeszcze nie nazywanych rowymi hienami, zo niewahajca si przed
siganiem po antysemickie emocje, wybucha z si, ktra wielu przerazia i napenia
niesmakiem.
Dziel i rzd, sformuowa jedno z podstawowych przykaza autokraty rzymski cesarz.
Towarzysz Stalin i jego uczniowie doskonale to wskazanie znali i umieli je zastosowa w
praktyce. wiadomie i cynicznie wygrywali wszelkiego rodzaju urazy, resentymenty i fobie.
Take antysemityzm. Stalin nie ukrywa, e umieszcza w Polsce na najbardziej
eksponowanych stanowiskach komunistw ydowskiego pochodzenia najzupeniej
wiadomie. U siebie gra t kart z duym powodzeniem, dlaczegby nie mia robi tego w
kraju podbitym?
Nie tylko partia komunistyczna podzielia si na, jak trafnie nazwa to Jedlicki,
chamw i ydw. W znacznym stopniu ten podzia dotkn cae spoeczestwo i jest to
jeszcze jedno ponure dziedzictwo peerelu, ktrego nie udao nam si przezwyciy. yd
nadal boi si tu chama, cham boi si yda kady patrzy na drugiego nieufnie i
podejrzewa go o najgorsze.
Cudzysowy s konieczne czy jest si chamem, czy ydem to nie kwestia
pochodzenia, tylko przynalenoci do pewnej grupy politycznej. Ekonomista, ktry pisze, e
reformy byy obdem i wyprzeda Polski, czyli to, co chc sysze rodowiska
kolportujce rne parszywe listy ydw, jest dla tych rodowisk prawdziwym Polakiem,
cho za jego aryjsko nikt przy zdrowych zmysach nie daby zamanego grosza. I
odwrotnie, politykowi partii liberalnej, ktry jasno si opowiada po stronie wolnego rynku,
monetaryzmu i liberalizmu, ci sami ludzie urgaj w swych pisemkach od ydw, chocia
podziale jest struktur z zasady nalec do onych. Tu jest sedno naszych spoecznych
nieszcz: pastwo polskie dla wikszoci swych mieszkacw nie jest ich pastwem.
Francis Fukuyama sformuowa tez, podjt przez wielu mylicieli i powszechnie dzi
podzielan, e oprcz kapitau finansowego, kapitau pracy i kapitau wiedzy, czwartym,
zasadniczym czynnikiem cywilizacyjnego rozwoju jest kapita spoecznego zaufania. Nie
moe si szybko i dobrze rozwija spoeczestwo podzielone, w ktrym rzdzeni przyjmuj z
biernym oporem albo wrcz sabotuj wszystkie zarzdzenia wadzy, a i na siebie nawzajem
patrz tak podejrzliwie, e wszelkie transakcje zawiera trzeba na zasadzie z rki do rki.
Nasz wieszcz na dugo przed Fukuyam t sam intuicj uj w sowach: Jeden, jeden
tylko cud z polsk szlacht polski lud!. Ten cud jak dotd si nie zici.
*
Nie lubi sowa antysemityzm. Niewiele ono wyjania, raczej zaciemnia spraw. W
odniesieniu do problemu, z jakim mamy miejsce w Polsce, znacznie porczniejszym wydaje
mi si sowo ydofobia. Polactwo sowem yd zwyko okrela kadego obcego, i w
kadym ydzie widzi obcego, a obcy oznacza kogo wrogiego. ydem w pewnym
momencie zostanie kady, kto cokolwiek w Polsce zaczyna znaczy. Zdawaoby si, e
buraczana fizjonomia Leppera przynajmniej jego jednego ochroni na sto procent przed takim
oskareniem, a dopiero co widziaem w kiosku ksieczk Caa prawda o Lepperze, na
okadce ktrej wdz Samoobrony wyobraony by w mycce, a paski na krawacie mia
biao-niebieskie. Pluj sobie zreszt w brod, e ksieczki tej nie kupiem, bo ju nastpnego
dnia nakad we wszystkich okolicznych kioskach by wyczerpany. A jeli i Lepper moe by
ukrytym ydem, to co dopiero ludzie o bardziej inteligentnym wygldzie?
Ten smrd cignie si za nami z gbin ruskiego zaboru i pewnie bdzie si cign
jeszcze dugo. W chopskiej, paszczynianej nieufnoci polactwa do wadzy gotowo na
przyjcie do wiadomoci, e ten czy tamten jest ydem jest tak nieustajca, e wystarczy
tylko rzuci haso, bez silenia si na najgupsze choby dowody. Znikd si ta nieufno nie
bierze wychrzczonych ydw byo w aparacie bezpieczestwa i partii sporo, wielu z nich
zmieniao nazwiska, wielu zbrodniarzom dorobiono potem faszywe yciorysy i do dzi
dziennikarz natyka si ze zdziwieniem na fakt, e historia rodziny wysokiego urzdnika
pastwowego zaczyna si od roku 1957, a wykazywanie si nadmiarem ciekawoci w tej
sprawie grozi zawodow i cywiln mierci. Nie s niczyim zmyleniem plugastwa rodowisk
ydowskich z Zachodu o polskich obozach koncentracyjnych, polskich nazistach,
oddziaach polskich i niemieckich likwidujcych warszawskie getto czy Armii Krajowej,
ktra eksterminowaa polskich ydw najpierw u boku hitlerowcw, a po ich wycofaniu si,
samodzielnie. Nie s wytworem chorej wyobrani pazerni adwokaci z Nowego Jorku, ktrzy
z shylockowsk bezwzgldnoci zabieraj si do odbierania dzisiejszym wacicielom
majtku nie na rzecz ich prawowitych wacicieli i spadkobiercw, ale przyznajc sobie na
mocy jakiej dziwnej, plemiennej logiki prawo wasnoci do mienia, ktre kiedykolwiek
naleao do ydw, cho ydzi ci i ich gminy dawno ju bezpotomnie i bez prawnych
spadkobiercw zginli dodajmy, przy cakowitej i haniebnej obojtnoci ydowskiej
spoecznoci zza oceanu, ktra si dzi wzia za odzyskiwanie ich majtkw.
Nie jest te wyssana z palca wrogo, jakiej z racji swego ydostwa, cho z reguy bardzo
odlegego i dawno zapomnianego, doznawali wielokrotnie przedstawiciele Familii. Nie
zmyla prasa antysemickich zorzecze, sypicych si na protestacyjnych wiecach czy
wypisywanych na transparentach. Nie zmyla takich faktw, jak pani nauczycielka w
prowincjonalnej szkole, uywajca wobec nielubianej uczennicy obelgi ydwa. Ludzie
dotknici ydowsk traum gromadz te fakty bardzo starannie, przeceniajc ich znaczenie. Z
ydofobi polactwa zderza si wywoana urazami przeszoci i teraniejszoci fobia przed
antysemityzmem, a tam, gdzie si fobia zderzy z fobi, rozum nie ma ju nic do powiedzenia.
S ludzie, dla ktrych antysemityzm jest gwn cech polskoci, i s ludzie, dla ktrych
yciow misj i wykadni polskoci jest obowizek walki z ydowsk okupacj. Nie jest
przecie ani jednych, ani drugich a tak wielu, by wokydowskie histerie miay by
gwnym polskim problemem. Zwaszcza, gdy niepostrzeenie wok nas zrobi si wiek XXI
i Europa. A jednak wci s do takiej rangi podnoszone.
Bo brakuje nam tych normalnych, ktrzy rozdzieliliby fobie kordonem sanitarnym
zdrowego rozsdku. Saba, przetrzebiona i pena konformizmu inteligencja zastpcza III RP
nader rzadko wydaje ze swych szeregw ludzi, ktrzy mieliby odwag pcha si midzy
myskie kamienie. Jedni, bijc pokony bokowi politycznej poprawnoci, chc napeniajce
ich wstydem zachowania rodakw wynagrodzi ydom wzmoon i mieszn ydofili, a
plugastwa o polskich nazistach ocenzurowa i przemilcze, aby nie jtrzyy. Drugim brak
odwagi, by na zebraniu katolickiej organizacji czy partii prawicowej zada wyrzucenia
robicego antysemicki smrd maniaka na zbity pysk za drzwi. Nikt nie chce ryzykowa
znalezienia si na licie ydw albo na licie antysemitw.
*
Radio, jestem zaproszony jako jeden z goci, dyskusja nie pomn ju o czym, i w
pewnym momencie prowadzcy uywa okrelenia nard polski. Siedzca z nami moda
pani doktor filozofii, na oko dwadziecia par lat, podskakuje i z min pen bezbrzenego
obrzydzenia oznajmia: ale ja bardzo prosz, nie uywajmy takich okrele. To si przecie
jak najgorzej kojarzy!.
Naprawd, nie zawracabym gowy, gdyby to by wypadek odosobniony. Ale nie jest. W
rnych kontekstach stwierdzenie, e nie naley w ogle uywa sowa nard, e to sowo
cuchnie, cignie za sob skojarzenia z ciemnot, z pogromami i wszystkim co najgorsze, sam
rwnie skutecznie, jak niegdy eliminowa ludzi zakaz publikacji wydany przez wydzia
kultury albo prasy w KC.
Nie za to skrelam tu Famili podwjn krech, e prawem i lewem uzyskaa rzd dusz
nad polsk inteligencj, bo gdzie jest walka, tam s zwycizcy, i tylko idiota miaby komu za
ze, e si okaza lepszy od rywali. Skrelam j za to, e hodujc przy tym swej wewntrznej
salonowej hierarchii, uczynia si lep i guch, zabia w sobie krytycyzm i kreatywno,
zdolno analizy i syntezy, zdolno tworzenia idei czy choby tylko przejawiania zdrowego
rozsdku. I e uzyskujc wadz nad polskim yciem umysowym i miadc wszelk debat
publiczn wykraczajc poza jej wewntrzn paplanin zarazia t chorob ca polsk
inteligencj, czy raczej te jej resztki, ktre zw tutaj inteligencj zastpcz, i przerobia j na
stado bezmylnych potakiwaczy, przeuwajcych pseudomdroci z warszawki i krakwka. A
troch i za to, e, by moe, tych, ktrzy nie chc si z tym pogodzi, na dugi czas zepchna
sw agresywn polityk w mediach i swym rozpanoszeniem w nich na pozycj bohaterw
cytowanej tu lemowej przypowieci, zmuszonych ukrywa si w robocich skorupach, kady z
osobna, kady przekonany, e jest on ostatnim autentycznym czowiekiem ukrywajcym si
pord zarazem bezmylnych i agresywnych automatw.
*
Uwaga, odpowiadam na wane, moe kluczowe dla caej tej pracy pytanie, ktre mi
zadawali i przyjaciele, i ludzie wobec mojej publicystyki niechtni, ilekro w felietonach czy
artykuach wspomniaem o polactwie. A co si czepiasz, mwili, w innych krajach to niby nie
ma hooty? Czy w niemieckiej knajpie siedz lepsi pijaczkowie, ni w polskiej? Czy
angielscy chuligani rni si czym od polskich? Czy francuski chop jest mniej pazerny i
przejawia wicej troski o pastwo, ni polski? I sam pisae, e wykolejecy na
amerykaskim murzynowie niczym si poza kolorem skry i wyborem rodkw odurzajcych
nie rni od pegeerowskiej degenery spod Supska.
Ot jest jedna zasadnicza rnica. W krajach cywilizowanych nad ludmi ze
spoecznych nizin s ludzie ze spoecznych wyyn. W krajach zachodnich nikt nie przejmuje
si tym, jeli prosty chop nie uwiadamia sobie interesu narodowego i nie dba o jego
realizacj, bo od tego s elity, ktre sobie doskonale z tym poradz. A u nas tych elit
praktycznie nie ma, bo te, ktre s, okazay si niezdatne. U nas elity nie prowadz ze sob
spoeczestwa, tylko korzystaj ze swoich przywilejw wobec niego, spoeczestwo nie
wzoruje si na elitach, tylko ich nienawidzi, a awans spoeczny, ktry najprociej dokonuje
si w drodze kariery w aparacie partii politycznej albo zwizku zawodowego, nie oznacza
wejcia pomidzy ludzi lepszych, mdrzejszych i uczciwszych, tylko przejcie spomidzy
frajerw pomidzy cwaniakw, ktrzy tych frajerw dudkaj i na nich pasoytuj.
A czasu jest coraz mniej, bo niebawem nadta wielko Michnika pknie jak balon.
Dlaczego tak uwaam? Bo jego coraz bardziej nieodpowiedzialne wyskoki kosztuj Agor
straszne pienidze. Jeli Michnik w swej bucie nie zauway, e od roku 1990, kiedy to nikt
nie odway si go publicznie spyta, czego szuka w teczkach bezpieki, czy to znalaz i, jeli
tak, co z tym zrobi e od tego czasu co si jednak w Polsce zmienio, jeli swoim
niejasnym zachowaniem w aferze Rywina, swoim pokrzykiwaniem na komisj sejmow i sd
doprowadza do tego, e wiarygodno gazety spada o poow; jeli potem w rodku
kosztujcej grube miliony kampanii reklamowej, ktra ma temu zaradzi, a ktrej on sam jest
gwn twarz, brutalnie ruga radiow dziennikark i pokazuje si na obiadku z osob
najbardziej w caej aferze podejrzan, to na miejscu udziaowcw Agory nie
zastanawiabym si duej, czy taki Michnik jest mi jeszcze do czegokolwiek potrzebny.
Gdy za okae si, e Michnik nie jest ju wcale takim mocarzem, jakim si wydawa,
gosw ludzi krytykujcych go za wszelakie jego bdy, maoci i bazestwa bdzie si
wok odzywa tyle, e swojego ju bym wola pord nich nie sysze.
A przecie jest to jedna z najwaniejszych postaci minionego pitnastolecia. Czowiek
niegdy wielce zasuony, a potem z kolei nieopisanie szkodliwy, ktry z bohatera stoczy si
do rangi aosnego pajaca w rkach sprytnych komuchw. Wspaniay temat na powie,
oczywicie, jeli jaki autor i wydawca gotowi s potem dugo si procesowa.
Wic pisz tu o nim niewtpliwie za duo, zaburzajc proporcje, ale dziki temu, mam
nadziej, nie bd ju o nim musia pisa pniej.
*
Wanie dopiero co, w pitnast rocznic Okrgego Stou, pojawi si telewizyjnej
dyskusji towarzysz Ciosek. I postawi tez, e w czasach przed Okrgym Stoem tymi, ktrzy
najbardziej ryzykowali, nie byli wcale opozycjonici. Skde; najwicej ryzykowali on
(Ciosek, znaczy), Urban oraz jeden ubecki genera, z ktrym wsplnie przygotowywali dla
Najwyszych Czynnikw Partyjnych i Pastwowych, zreszt na ich zlecenie, poufne
memoriay, analizujce sytuacj w pastwie i proponujce zawarcie z opozycj
historycznego kompromisu. Czynnikom przecie moga si ta miaa myl nie spodoba i
mogy Cioska z Urbanem oraz tym trzecim za ni ukara.
No pewnie bo co waciwie ryzykowa w peerelu opozycjonista? Najwyej, e go
wsadz do wizienia. Albo e mu odbij nery. Wzgldnie, e zjawi si u niego nieznani
sprawcy. Awansowa i tak nie mg, paszportu mu i tak nie dawali, chyba e bez prawa
powrotu, do mienia te nie by przyzwyczajony, bo mu je w kadej chwili mogli
skonfiskowa. A takiemu Cioskowi nieaska wadzy moga zama karier! Mg, a strach
pomyle, pj w odstawk! Straci dochody, will, wyldowa w jakim gminnym
komitecie albo na ambasadzie w Mongolii. Wic to chyba jasne, kto si wtedy bardziej dla
Polski naraa!
Nie zawracabym miemu Czytelnikowi gowy jakim Cioskiem, gdyby to, co przy okazji
rocznicowej dyskusji z niego wylazo, nie byo bardzo charakterystyczne. Ludzie
peerelowskiego reimu, w jego schykowych, Jaruzelskich czasach, mieli w zasadzie
wszystko, poza jednym: dobrym imieniem. I z jakiego powodu brakowao im tego do
szczcia. Nie wszystkim, oczywicie. Ale tym najwaniejszym owszem. Czuli si
strasznymi winiami, a mao kto lubi si tak czu.
Za Jaruzelskiego psychologiczna sytuacja komuny bya zasadniczo odmienna, ni za,
powiedzmy, Bieruta, czy jeszcze nawet redniego Gierka. Czerwona mafia, oczywicie, nadal
trzymaa wszystko za pysk, nadal miaa na swe rozkazy esbecj, zomoli i wojsko, nadal
moga kadego bezkarnie zamordowa, spaowa, wsadzi do wizienia lub zgnoi w inny
sposb. Ale nie miaa ju do tego ideologicznej podkadki. Poza grupk starych prykw w
partyjnej centrali i pewn liczb ideowych gupoli, te przewanie ze starych rocznikw,
rozsianych po niszych sferach aparatu, nikt ju w komunizm nie wierzy. Wadzy, zwanej
artobliwie ludow, pozosta na uytek ludu ju tylko jeden, ostatni, geopolityczny
argument e pki za Bugiem stoi czterdzieci dywizji, pty w Polsce musi by tak, jak jest.
Aeby byo jak jest, kto si musi powici i okupantowi wysugiwa. Ale sami twrcy tej
propagandy doskonale sobie zdawali spraw z tego co jest warta. W pamitnikach ktrego z
prominentnych komuchw, bodaje Urbana, znalazem mieszn do rozpuku, ale i nader
pouczajc historyjk, jak to czerwoni postanowili sobie powiczy przed Okrgym Stoem
argumenty. Zebrali si wic w ktrym z orodkw KC, podzieli, e jedni na niby bd
wadz, a drudzy Solidarnoci, przystpili do wiczebnej dysputy i okazao si, e
wiczebna opozycja bez trudu wymyla przeciwko ustrojowi nieodparte argumenty, na
ktre nikt na sali nie umie znale odpowiedzi.
Tutaj ley jeszcze jedno, wczeniej nie wspomniane, rdo siy, jak w latach
dziewidziesitych mia Adam Michnik. Ot sta si on dla byych komunistw naczelnym
rozgrzeszaczem i dowartociowywaczem. Mona powiedzie, zgoa nosi przy sobie
stosowny kwitariusz z zawiadczeniami, e niniejszy komuszek by typem pozytywnym i
reformatorem, jak lekarz nosi bloczek z formularzami recept: tylko wpisa imi i nazwisko,
potwierdzi brudziem, i ot, mamy nastpnego bohatera i czowieka honoru.
I znw: nie mam zreszt zamiaru potpia Michnika za sam fakt, e sobie takie
uprawnienie przyzna. Skoro chcia wej w polityk, a przecie mia do tego prawo, to rzecz
oczywista, uywa w grze wszystkiego, co mogo by jego atutem. Tamowe wystawianie
rozmaitym szujom wiadectw moralnoci na pewno nie jest adne z etycznego punktu
widzenia, i na pewno nie przystoi komu, kto si stroi w pirka moralisty ale polityka mniej
baczy na to, co jest etyczne, a bardziej, co skuteczne. A to, jak najbardziej, skuteczne by
mogo. Problem nie w tym, e Michnik budowa swoje wpywy na brataniu si z ludmi
nikczemnymi, nawet nie na tym, e swymi wiadectwami moralnoci z czasem coraz bardziej
szafowa ale w tym, e rozdawa je, z punktu widzenia polityki, za bezdurno, nie
zagwarantowawszy
sobie
trwaoci
wiadcze
wzajemnych.
Posolidamociowa
powiedzie. Kiedy byem may, czsto sobie wyobraaem, e jestem dowdc czogu.
Wycigaem przed siebie wyprostowan praw rk, zwijaem do w pi imitujc wylot
lufy, wydawaem na wargach dwiki imitujce prac silnika i serwomotorw wiey, a potem
z gonym puff strzelaem z wycignitej rki i cel przestawa istnie. Nie mog si oprze
wraeniu, e Michnikowi przez wiele lat na podobnej zasadzie wydawao si, e robi wielk
polityk. e jego biesiadne gaduy z tym czy innym waniakiem ustawiaj rzdy i
midzynarodowe traktaty, e jakie tam bekotliwe aha czy inne beknicie wspbiesiadnika
oznacza, i wanie zaatwi z nim Michnik spraw.
Bazen.
Wyobraam sobie, jak musiao go zabole, e do kogo takiego grupa trzymajca
wadz miaa czelno przysa Rywina z oznajmieniem, i ukad ganglandu nie przewiduje
adnych wyjtkw dla autorytetw moralnych i one te musz buli ustawa pozwalajca mu
kupi telewizj bdzie mianowicie kosztowa siedemnacie i p miliona zielonych. A
zwaszcza, kiedy potem okazao si, e ani premier, ani prezydent, nie zakipieli tym samym
oburzeniem i nie ukarali zuchwalcw przykadnie lub, jeszcze gorzej, zakipieli tylko w
bezporedniej rozmowie, a po wyjciu oberguru wymieli go w kuak. A wreszcie, o zgrozo,
e jakie sejmowe komisje czy sdy omielaj si jego, Michnika, przesuchiwa jak zupenie
zwykego czowieka, a jaki Rokita pisa o wtku Agory w aferze. wiat naszego oligarchy
ducha po prostu si zawali. Ciekawe, czy on sam ju to przyj do wiadomoci.
Podobnie jak Wasa, Michnik wskoczy w za wielkie dla siebie buty. I podobnie jak on,
gdy rzeczywisto zaprzeczya mioci wasnej, poszed w urojenia. Wasa do dzi, sdzc
po jego wypowiedziach, nie przyj do wiadomoci, e przegra jakie wybory przegra,
mwi, tylko liczenie gosw. Michnik nadal chyba sdzi, e rozdaje w polskiej polityce karty.
Ale w istocie Familia przegraa i zostaa ostatecznie zmarginalizowana ju w momencie, gdy
wadz nad postkomun chwyci Miller i jego partyjniacy, ktrym na wiadectwach
moralnoci od Michnika zaleao mniej wicej w tym samym stopniu, jak mnie na nagrodach
od ministry Jarugi-Nowackiej. Familia stopniowo zesza na margines i ju z niego nie
wyjdzie. Konfederacja zreszt te. Gby za lud krzyczce szybko lud znuyy i lud zwrci si
ku stanowicym obraz i podobiestwo jego, pozbawionych intelektualnych czy
ideologicznych obcie chamusiom, czy to ze zwizku, czy z pezetpeeru, czy z pegeeru, ale
nieodmiennie spod transparentu z radosnym tera, kurwa, my!!.
Adam Michnik uwielbia by porwnywany do Jerzego Giedroycia i uwielbia si do niego
sam porwnywa. Mj wielki poprzednik, mawia, a kontekst nie pozostawia wtpliwoci, o
kogo chodzi. Sta mnie przecie, eby na zakoczenie tego wtku zrobi mu t drobn
uprzejmo i te go z Redaktorem porwna. Ot w Autobiografii na cztery rce powiada
Giedroyc, e wszystkiego, czego w yciu dokona, dokona kosztem ycia osobistego, ktrego
nie mia. O Michniku powiedzie mona, e wszystko, co zmarnowa i roztrwoni, a
zmarnowa i roztrwoni, poza szansami Polski, take cay dorobek swojego nieatwego ycia,
to zmarnowa i roztrwoni w imi ycia towarzyskiego w imi toastw i pochlebstw, ktre
ukocha bardziej ni cokolwiek innego.
ROZDZIA VIII
O wielu sprawach tu nie napisaem. Nie napisaem, na przykad, zbyt wiele o
Konfederacji. Skoro powicam tyle uwagi Familii, to symetria nakazywaaby skupi
porwnywaln uwag na ksidzu Rydzyku, Giertychach, Gosie czy Naszej Polsce. Ale
co mi po symetrii? Symetria, jak susznie zauway pewien malarz, jest estetyk gupcw. A
w sferze idei symetria jest, obok idiotycznej zasady prawda zawsze ley porodku,
gwnym intelektualnym wyposaeniem pinteligenta. Jak wczoraj komunizm, to dzi
katolicyzm. Jak socjalizm by utopi to liberalizm te musi by utopi. Jak wczoraj Moskwa,
to dzi Bruksela, Waszyngton, Watykan, Tel Awiw, w kadym razie musi by symetrycznie,
bo tak idiota rozumuje.
Konfederacji dostaje si wystarczajco od innych, przewanie susznie. Wyrczyli mnie
ju. Ode mnie te si jej zreszt nieraz dostawao. Jej wpyw na spoeczestwo nigdy nie by
porwnywalny z tym rzdem dusz, jaki sprawowaa Familia. Aberracje Polaka-katolika, co
w tej ksice podkrelaem wielokrotnie, wbrew potocznemu mniemaniu, dotycz drobnej i
wymierajcej czci spoeczestwa. Znacznie od nich groniejsze s aberracje mas
zdeprawowanych peerelem, dla ktrych czowiek w sutannie, jakkolwiek potrzebny do
chrzcin, lubu i pogrzebu, jest takim samym obcym i obiektem zawici o lepsze ycie, jak
ubrany w krawat i garnitur miastowy yd. Nie mam te w sumie do Konfederacji a takich
osobistych urazw. Owszem, za tych par sw prawdy o ludziach, ktrzy patriotyzmem
zastpuj mylenie, a zgoa uwaaj je za rzeczy sprzeczne ze sob, bywaem karany
zjadliwymi atakami konfederackich publicystw. Nie pamitam wrd nich adnej obelgi na
tyle inteligentnej, eby mnie dotkna. Zreszt mam po przodkach do grub skr, a
hodujc zasadzie, by si nie szczypa i nie owija w bawen, tylko jecha otwartym tekstem,
co o kim myl, bybym mieszny, obraajc si za rwnie bezceremonialne odpowiedzi.
Wybaczam obelg, jeli jest poparta argumentem. A jeli, jak to zwykle bywa w pisemkach
ludzi, ktrzy doznali olnienia, posiedli sekret o prawdziwej naturze politycznej i spoecznej
rzeczywistoci, obelga jest argumentem sama w sobie, nie chce mi si nawet trudzi
informowaniem jej autora, gdzie moe mi skoczy.
No, z osobistych urazw godnym podjcia jest jeden, wynikajcy z mojej rodzinnej
endeckiej tradycji. Po czci z tej tradycji, ale przede wszystkim z wyboru, czuj si
narodowcem i, w jakim stopniu, uczniem Dmowskiego. Ale nie we wnioskach, do jakich
Dmowski w swoim myleniu dochodzi, bo te czsto uwaam za cakowicie nie do przyjcia
w metodzie, jak zaproponowa. Chciabym, eby Dmowskiemu pamitano przede wszystkim
to, i bodaj jako pierwszy w Polsce stworzy on szko nowoczesnego, politycznego mylenia
o sprawach narodu. Kiedy Dmowski si w polskiej polityce pojawi, nasza myl polityczna
ograniczaa si do sekciarskich bredni towiaszczyzny, e naley w pole wyj, ofiar krwi
zoy, a Pan Bg zajmie si reszt oraz do stara grupek arystokratw, ktrzy uwaali, e
cokolwiek zdziaa mona to tylko mistern gr prowadzon z innymi arystokratami na
dworach Europy i Rosji, w ktrej to grze wszelka aktywno szlacheckiej ciemnoty, o
ludzie nie wspominajc, moe tylko przeszkadza.
Dmowski jako pierwszy dostrzeg nard polski, zdefiniowa jego interesy, zdefiniowa
zasady polityki, wyznaczajc drog realizowania tych interesw i to wanie powinno by
mu pamitane, a nie antyydowskie, antymasoskie i antykapitalistyczne obsesje, w ktre
popad na staro. I ktrymi, ku mojemu obrzydzeniu, caa kupa ludzi nikczemnych,
uwinionych i skompromitowanych kolaboracj z komunizmem, i to jeszcze w jego
stalinowskiej, najbardziej odraajcej, prymitywnej i zbrodniczej formie, usiuje t
kolaboracj usprawiedliwi i wybieli, twierdzc, e komunizm owszem, zy by, ale to i tak
nic wobec tego endeckiego ciemnogrodu, ktrego rzdom przynajmniej zapobieg.
Z dwch ojcw zaoycieli naszej niepodlegoci w roku 1918 Dmowski by znakomitym
teoretykiem, ktry ze swej teorii wycign, niestety, fatalne wnioski w praktyce Pisudski
za wybitnym praktykiem, na skutkach dziaa ktrego fatalnie zaciyo zaniedbanie
teoretycznej refleksji. Z nich dwch Dmowski nie doczeka si dotd sprawiedliwoci.
Po czci sprawio to, e do jego tradycji przyczepia si taka ekipa, e, jak pozwoliem
sobie kiedy ku jej oburzeniu napisa, i jak tu powtrz raz jeszcze, gdyby sam Dmowski
mg dzisiejszych neodmowszczan zobaczy, pewnie by na ich widok zwymiotowa.
Dzisiejsza neodmowszczyzna, silny nurt Konfederacji, z politycznej myli Dmowskiego nie
rozumie nic a nic. Blisza jest gupocie patriotyzmu mistycznego, w typie powstaczym, z
ktrym Dmowski w caej swej dziaalnoci zajadle wojowa, widzc w nim szkodliwe
szalestwo niszczenia narodowej substancji. Neodmowszczyzna zamiast sposobu
rozumowania patrona podchwycia wanie jego starcze obsesje wyywa si w wojowaniu z
masonami, ydami i kapitalizmem. Tylko e Dmowski opowiada si za kontrol rzdu nad
gospodark, bo wierzy i w wietle tego, co wiedziano we wczesnych latach trzydziestych,
mia prawo wierzy e pastwowa gospodarka lepiej sprzyja industrializacji, bardziej
efektywnemu wykorzystaniu zasobw i budowaniu gospodarczej siy pastwa, bdcego z
kolei podstaw siy narodu. Natomiast jego, poal si Boe, uczniowie domagaj si wikszej
roli rzdu w gospodarce po to, aby skromne narodowe zasoby tym bardziej trwoni na
dotowanie niepotrzebnych narodowi reliktw sowieckiego kompleksu zbrojeniowego, na
podtrzymywanie wegetacji skansenu rozdrobnionego rolnictwa i sponsorowanie byczcych
si degeneratw, ktrych, prawd mwic, w interesie narodu byoby raczej eutanazowa (i
zreszt robi si to, w cywilizowany sposb, pozwalajc na masow produkcj i sprzeda
siarkowanego zajzajeru na bazie sokw owocowych i podejrzanej jakoci spirytusu,
*
Pytanie, jak t Polsk naprawi, jest pytaniem tego samego rodzaju, co, jak schudn.
Kady wie, jak: przesta re. Recepta prosta i oczywista, ale sprbuj grubasa przekona,
eby j zastosowa. Jak uzdrowi nasz kraj, pisali i mwili wielokrotnie ludzie ode mnie
mdrzejsi. Po prostu: trzeba wreszcie skoczy z socem i wprowadzi wolny ranek,
prawdziwy wolny rynek, nie adne durnowate hybrydy wymylone przez bogate kraje do
trwonienia bogactwa. Trzeba przesta mamla polactwu bzdury w stylu tyle kapitalizmu, ile
konieczne, tyle socjalizmu, ile mona, bo to wypisz, wymaluj ta koreaska pasza z trawy
z niezbdn domieszk ekstraktu zboowego, czy te, jak to trafnie uja Ayn Rand,
kompromis midzy chlebem a trucizn. Trzeba przesta si popisywa spoeczn
wraliwoci, licytowa na obietnice i szuka atwego poklasku, tylko po prostu zacz si
kierowa dobrem pastwa i narodu, trosk o ich przyszo.
Jak naprawi Polsk, to atwo powiedzie, atwo zrozumie tylko strasznie trudno
przyj polactwu do wiadomoci. Ludziom, ktrzy uwierzyli w swoje prawa socjalne i w
to, e pienidze na ich realizacj musz si znale, a jeli pan dziedzic twierdzi, e cay
folwark przez to zbankrutuje i pjdzie pod wykup, to jego zmartwienie takim ludziom
wyperswadowa, e trzeba skoczy z socjalizmem, jest rwnie trudno, jak grubasowi z
programu Jerryego Springera, e jeli bdzie ar na obiad codziennie cztery wielkie pizze,
kojfhie przed czterdziestk. Trudno take dlatego, e elity, ktre powinny si o przyszo
Polski troszczy, po czci same s za gupie, by sformuowa narodowe interesy, i gotowe
wierzy, e Pastwo Polskie istnieje przede wszystkim po to wanie, aby by dla polactwa
zarazem niak i dojn krow a po czci interesuje je tylko napchanie wasnej kabzy. A
take dlatego, e nie ma w tym gnijcym kraju autorytetu, ktremu jego mieszkacy
potrafiliby zaufa. I nie dojdziesz, czy dlatego, e polactwo tak ju zdegenerowane i nic poza
wasnym tykiem nikogo nie obchodzi, czy te dlatego, e od lat nikt z nim nigdy nie
rozmawia uczciwie, nie stara si, jak Reagan czy Thatcher, nakreli wiarygodnej wizji
przyszoci i porwa do jej realizowania. Wszyscy z gry zakadali, e z ciemnot nie ma co
powanie gada i nie ma co jej tumaczy, trzeba ple to, co tuszcza chce usysze, a jak si
dorwiemy do wadzy, to wemiemy jakiego profesora, on zrobi reformy, zanim kadencja
minie reformy przynios ciemnocie popraw i problem tumaczenia jej czegokolwiek zniknie.
Fakt, tumaczy nieatwo. Polactwo nie uwierzy, e od lat yje ponad stan. Ponad stan
w potocznym rozumieniu oznacza luksusy, a przecie to oczywiste, e te kilkaset zotych
miesicznie zasiku czy renty to aden luksus. Ale fakt jest faktem, wystarczy porwna
struktur wydatkw u nas i u ssiadw, ktrzy maj dochd na gow mieszkaca znacznie
wyszy, a yj o wiele od Polski skromniej. Pewien zachodni dziennikarz uj to prosto i
obrazowo: gdy si przejeda przez Czechy czy Wgry, jedzie czowiek doskona autostrad,
a na prawo i lewo widzi skromne domy. W Polsce odwrotnie, droga jest wska, pena
wybojw i dziur, za to wida z niej wille jak paace.
W latach siedemdziesitych, majc w pamici los swego poprzednika, Gierek nakaza
rzuci znaczn cz zaciganych poyczek na konsumpcj. A e osignity w ten sposb
wzrost poziomu ycia mas nie zadowoli, odsetek ten stopniowo zwikszano. Oczywicie,
kosztem inwestycji, infrastruktury, odnawiania parku maszynowego przedsibiorstw. Potem
przyszed Jaruzel, ktremu tym bardziej zaleao na kupieniu sobie spoeczestwa, wic
wszystko, co tylko dao si jeszcze wyskroba z dna kasy i poyczy, znowu szo na
zawyenie stopy yciowej. A potem zacza si wolna Polska i licytacja pomidzy partiami i
partyjkami, kto rozda wicej, kto jest bardziej wraliwy spoecznie i bardziej po stronie
ludzi, bo to przecie czowiek jest najwaniejszy, a nie ekonomiczne doktryny.
Jak pan moesz mwi ludziom, e yj ponad stan, jak oni yj w biedzie? Ale oni
wanie dlatego yj w biedzie, e od dziesicioleci ponad stan! Wcale nie trzeba wkuwa
tej tak pogardzanej przez wikszo naszych politykw ekonomii, eby to zrozumie. Roczny
Produkt Krajowy Brutto to jak wr zboa, plon z pola. Im wicej zjesz, tym mniej zasiejesz.
Im wicej zasiejesz, tym wicej zbierzesz w przyszym roku. Jeli zaciniesz pas na rok, par
lat, bdziesz si bogaci szybko, a jeli nie odmwisz sobie jedzenia do syta, bdziesz si
bogaci wolniej albo w ogle.
Jeli od lat prawie cae plony s zerane i sieje si za mao, to bieda na naszym folwarku
trwa i trwa, wyrwa si z niej cigle nie mona, cigle na wszystko brak i brak. Gdyby drobn
cz tego, co przez ostatnie trzydzieci lat poszo na rozkurz i zostao zepane, zasiano, dzi
bymy yli o wiele lepiej. I jeli dalej bdziemy wszystko, co si da, przeera, ledwie
uronie, to si z tej bylejakoci nie wyrwiemy nigdy. Z wyjtkiem oczywicie tych, ktrzy
machn rk i pojad szuka szczcia do innych krajw.
Nie trzeba ci socjalu, reformowa finansw pastwa, uznali przywdcy wolnej Polski,
podtrzymamy go na dotychczasowym poziomie dziki wpywom z prywatyzacji. W ten
sposb prywatyzacj, ktra powinna suy modernizacji gospodarki, zamieniono w
wyprzeda. Zamiast prywatyzowa to, co przestarzae, wymagajce inwestycji i gbokiej
restrukturyzacji prywatyzowano to, za co mona byo najwicej dosta do budetu. Byle
mie czym opdzi biece wydatki, zaata dziur w budecie. Aby do nastpnych wyborw.
Polska zachowywaa si jak pijak, ktry woli wynosi z domu rodowe srebra i meble, eby
zdoby na nastpn flaszk, ni podj prb wyjcia z naogu.
Nie trzeba ci socjalu ani reformowa finansw pastwa, uznawano nadal, kiedy okazao
si, e niewiele ju zostao do sprzedania, dostaniemy fundusze z Unii Europejskiej. I
publiczne pienidze wci szy w wikszej czci na rozkurz i opdzanie roszcze co
silniejszych grup zawodowych, ni na inwestycje.
Nie trzeba ci socjalu ani reformowa finansw pastwa, uznaa postkomuna, kiedy si
okazao, e rozszerzenie nie nastpi tak szybko. Troch zwikszymy deficyt, poyczymy,
potem przyjdzie wzrost gospodarczy, przyjd w kocu te fundusze z Unii, si jako pospaca.
Kady kolejny rzd zadua nas coraz bardziej, ale to, co rozpocz Miller, to bya ju istna
orgia zacigania dugw na prawo i lewo. W cigu dwch lat nabra ich Miller drugie tyle, co
jego poprzednicy przez dziesi. Nie na inwestycje na podtrzymanie tego marnotrawczego
systemu, na dalsze przejadanie zasobw.
Jest wiosna 2004, towarzysz Miller obrzyd w kocu do cna nawet wasnemu elaznemu
elektoratowi i schowa si na zapleczu, SLD si rozpk, na lidera obozu
postkomunistycznego wyrs Lepper, gospodarcze wskaniki drgny i oto z Sejmu
Rzeczypospolitej dobiega wrzawa przekrzykujcych si lewicowych i lewicujcych
politykierw, e oto wreszcie jest, jest wzrost gospodarczy, trzeba go zaraz jak najszybciej
zdyskontowa na rzecz potrzebujcych, skonsumowa, uchwali nowe zasiki, nowe
dopaty, wzi na utrzymanie budetu jeszcze liczniejsz grup obibokw, eby pozyska w
zamian ich gosy, i pod pozorem nasilenia pastwowej opiekuczoci naustawia nowych
biurek dla kolesiw.
A tu w istocie nie ma adnych owocw wzrostu, s gigantyczne dugi, zacignite pod ich
zastaw zanim jeszcze wykiekoway dugi, od ktrych biece odsetki pochaniaj ju bez
maa pit cz rocznego budetu pastwa! I ktre, jeli jakie zawirowanie wiatowej
gospodarki spowoduje gwatowny ruch kursw walut, w kilka tygodni mog doprowadzi
Rzeczpospolit do bankructwa. A bankruta si licytuje i nie ma on ju nic do gadania.
Nie bdzie tak le, pocieszaj niektrzy ekonomici. Jako tam si uda utrzyma deficyt
pod kontrol. Nie wiem, czy to nie jeszcze gorzej. Czy ju nie byoby, z dwojga zego, lepiej
zbankrutowa i zacz od zera, na nowo, ni jeszcze przez wiele lat spaca koszty
szalestwa, patrzc bezradnie, jak ucieka nam wiat, jak ucieka std marzca o lepszym yciu,
najzdolniejsza modzie, a w kocu, kiedy odwrc si przychylne midzynarodowe
koniunktury, jak nasz wiecznie na poy zdechy i saby kraj znowu nie jest w stanie oprze si
dziaajcym nam siom?
Z kadym dniem przegrywamy przyszo, odbieramy wasnym dzieciom szans ycia w
wolnej i normalnej Polsce. Codziennie triumfuje gupota lewicowych i lewicujcych
politykw, gotowych podejmowa najbardziej szkodliwe dla pastwa i narodu decyzje, byle
tylko poprawi swoje szanse na usadzenie si w Sejmie, rzdzie, radach nadzorczych i
zarzdach wci niesprywatyzowanych, pastwowych pseudospek. I kadego dnia
polactwo, doprowadzone do totalnego skoowania, sfrustrowane, skundlone, oduczone troski
o jakiekolwiek wsplne dobro, wymusza na swoich elitach tak wanie polityk. Aby pod
siebie. Aby do jutra.
Nic w tym dziwnego. Zaraza socjalizmu daje te same skutki wszdzie, gdzie si pojawi
czy choroba przebiega w ostrej, totalitarnej formie, czy w agodnej, demokratycznej, to
kwestia drugorzdna. Bogate i zepsute tym bogactwem pastwa zachodniej Europy ugrzzy
w tym samym bagnie co i my tumy wychodz dzi na niemieckie i francuskie ulice
przeciwko kadej, najdelikatniejszej nawet prbie ograniczenia ich praw socjalnych, cho
kraje te pod ciarem rozdtego socjalu zupenie ju przestay si rozwija. Te tumy nie
rni si wiele od polactwa. Tyle, e tam spada si z wyszego poziomu. I e tamtejsi
politycy, rozpaczliwie szukajc, czym by tu do najbliszych wyborw opdzi narastajce
roszczenia, maj jeszcze po co siga. Midzy innymi, bd mogli sign po obiecane nam
unijne fundusze na pokrycie poowy kosztw inwestycji w infrastruktur z ktrych i tak nie
korzystamy, bo przepucilimy ju t drug poow. Bd te naciska, eby Polska
doszlusowaa do ich poziomu wydatkw na socjal, bd naciska na jednolit europejsk
polityk spoeczn i podatkow, eby ich pracodawcy nie wynosili si do nowych krajw
czonkowskich. Pewnie bez trudu znajd tu chtnych do wywiadczenia im takiej przysugi.
Pomc to nie pomoe wiemy na pewno, bo widzielimy u siebie. Im bardziej pastwo
opiekucze wyprzedaje si i zadua, by podoa daniom milionw swych beneficjentw,
tym bardziej ci ostatni s niezadowoleni. Im wicej rozda socjalu, tym wicej go musi rozda
w roku nastpnym. Im wiksza cz produktu krajowego znajdzie si w rkach pastwa, tym
wolniejszy rozwj, i tym wiksz cz trzeba z kolei zabra potem. Rozwcieczeni
niewolnicy socjalu odrzucaj wic gniewnie swe polityczne elity, obdarowujc sympati
radykalnych populistw. Europa, zwaszcza Francja i Niemcy, stanem ducha coraz bardziej
przypominaj Republik Weimarsk. Dojrzewa do oddania si dusz i ciaem jakim
neobolszewikom, ktrzy maj na wszystko proste wyjanienia: wszystko przez globalny
kapitalizm, przez syjonizm i amerykaski imperializm. Jeli w chwili, gdy to si stanie,
Polska wci bdzie krajem beznadziejnie chorym, sabym i niereformowalnym, to marny jej
los.
Z tym si nie da nic zrobi, mwi mi przyjaciele, trzeba wypieprza, pki jest dokd. W
Polsce nie trafi si Pinochet, bo skd takiego wzi w armii zdominowanej przez
komunistycznych trepw po moskiewskiej akademii, w Polsce nie bdzie rodzimego Reagana
ani Thatcher, bo tam byo si do kogo odwoa, bya jeszcze normalna, zdrowa struktura
spoeczna, troch tylko zniszczona socem, a u nas paszczyniane chamstwo i niewiele
wicej.
Nie da rady, mwi mi niektrzy.
Moe maj racj. A moe nie. Moe ta dziwna sia, ktr zapamitaem z sierpnia
osiemdziesit, wci gdzie w nas tkwi, w gbokim upieniu? Moe jeszcze umiemy by
narodem? Moe, jeli kto wreszcie sprbuje si do tej umiejtnoci odwoa, obudzi w
polactwie Polakw, wybuchnie raz jeszcze ten sam entuzjazm, sia, nadzieja, i mona bdzie
zbudowa na nich lepsz, IV Rzeczpospolit?
Niemoliwe, myl sobie czasem.
A kiedy indziej: co za gadanie, czy moliwe? Wane, e konieczne.
czerwiec 2004