Professional Documents
Culture Documents
Do szalestwa
Co robi sodka i niewinna dziewczyna, ktra nie chce by duej sodka i niewinna?
Seksowny tatua.
I zdobywa superseksownego faceta...
Candace ma do sprawiania przyjemnoci innym, zwaszcza rodzicom, ktrzy wci
dyktuj jej, co ma robi. Czas sprawi przyjemno sobie. Postanawia wic zafundowa
sobie na urodziny tatua. A nikt nie zrobi tego lepiej ni Brian, w ktrym Candace kocha
si od dawna.
Od pierwszej chwili, gdy wchodzi do jego studia tatuau, pocig, jaki zawsze do niego
czua, wybucha ze zdwojon si. A Candace uwiadamia sobie, e nieziemsko seksowny
artysta moe da jej o wiele wicej, ni rozkoszny obrazek na nagiej skrze. Jeli tylko
Candace odway si sprzeciwi rodzinie i posucha gosu serca, ktre mwi, e za
tatuaami kryje si najwspanialszy facet na wiecie.
Rozdzia1
To przecie tylko tatua. adny, kolorowy wzorek, ktry pozostanie
na jej skrze... no c, na zawsze. Ale bdzie go mona zobaczy tylko
wtedy, gdy sama zechce go pokaza. Mimo to Candace Andrews
siedziaa w samochodzie i wpatrywaa si w neon studia tatuau tak,
jakby zwiastowa nieszczcie.
To nic takiego, powtarzaa sobie w mylach. Kady, kogo znam, ma
przynajmniej jeden tatua.
- Chyba oszalaa.
No, prawie kady. Na fotelu obok siedziaa jej najlepsza przyjacika.
W czerwonawym zmierzchu nie byo wida wyranie twarzy, ale Macy z
pewnoci miaa pogardliw min.
- Bo?
- Zupenie ci odbio.
Candace machna lekcewaco rk i otworzya drzwi samochodu.
Niepokj Macy zawsze sprawia, e robia si bardziej zdecydowana.
- Sama mwia, e w urodziny powinnam zaszale.
- Zaszale, ale nie do reszty zapomnie o zdrowym rozsdku. Twoi
rodzice ci zabij. Co tam ciebie, mnie zabij!
- O niczym si nie dowiedz.
- A mianowicie?
- Poka ci na osobnoci.
- Mog poprosi ktr z dziewczyn, jeli wolisz...
- Nie. Ty. - Candace z trudem panowaa nad dreniem doni, gdy
przewracaa kolejn stron. Macy, ktra przegldaa drugi album, w tym
samym momencie wydaa okrzyk przeraenia. Candace przechylia si i
zobaczya, e przyjacika natrafia na zdjcia kolczykw na ciele. A
dokadniej mwic na genitaliach. O, cholera! Macy zaczerwienia si po
cebulki wosw. Trafia na dzia mski.
Candace stumia zawstydzone parsknicie, czujc, e jej policzki te
robi si gorce. Brian zarechota.
- No dobra, jak dla mnie to ju za duo - bekotaa Macy. - Po co kto
miaby chcie...
- Bo to wzmaga doznania seksualne - wyjani Brian takim tonem,
jakby to byo oczywiste.
- Moje dotychczasowe doznania seksualne byy cakiem okej. Nie
rozumiem, po co si torturowa, eby byo lepiej.
- No to chyba mamy problem - odpar Brian. Candace miaa wraenie,
e oglda mecz tenisowy, bo wymiana zda odbywaa si tak szybko.
- Jaki problem?
- Twoje doznania seksualne byy zaledwie okej". Jak dla mnie to
problem. - Puci do Candace oko, a ona poczua, e kolana si pod ni
uginaj.
- Chcesz mi powiedzie, e masz takie... co na swoim...? Brian
umiechn si i zrobi min mczennika.
- To co" to ksi Albert. Od tego zaczynaem. Ostatecznie jednak
przerzuciem si na apadravy. Trzeba dba o dobro pa. - Postuka
palcem w otwart stron albumu i umiechn si nieprzyzwoicie, jak sam
diabe w niedziel. - Waciwie to nigdy nie wiadomo, moe na ktrym
zdjciu jestem ja.
Rozdzia 3
Brian potrzebowa papierosa, i to bardzo.
To by nawyk. Wychodzi z roboty, siga do kieszeni, wyciga fajki i
pali w drodze do auta. W ten sposb powinno si to odbywa, gdyby ze
wiatem byo wszystko w porzdku. Teraz jednak namaca w kieszeni
tylko wymitoszone opakowanie gumy do ucia.
- Kurwa! - zakl, bo zda sobie spraw, e bdzie musia stawi czoo
rodzinie bez wsparcia nikotyny. Odwin listek gumy i wsun go sobie
do ust, mlaskajc z poirytowaniem. Na og u tylko w pracy. Odprao
go to i pomagao si skoncentrowa, gdy mia ochot na nastpnego
papierosa. Teraz jednak chciao mu si jara cay czas. Mg si zama i
pomc sobie nicorette, ale jeli nie znajdzie w sobie wystarczajcej siy
woli, by odstawi fajki, to mia to gdzie. Znw zacznie pali.
Tym razem by naprawd zdeterminowany. Niedugo dobije do
trzydziestki. Nie chcia w wieku pidziesiciu lat zosta podczony do
respiratora.
Pomacha na poegnanie kolejnemu wychodzcemu pracownikowi,
wsiad do furgonetki i z uchwytu na napoje wycign komrk. Sze
nieodebranych pocze w ogle go nie zaskoczyo, ale i tak mrukn ze
zoci. Jednego numeru nie zna i serce zabio mu mocniej. Candace? Tak
szybko? Odchyli si, eby wycign z tylnej kieszeni portfel i porwna
numery. Nie. Cholera! Wprowadzi jej numer do telefonu.
A do tej chwili nie zdawa sobie sprawy, jak bardzo chcia j znw
usysze. Czu si przez to jak dra. Ale jednoczenie puls przyspieszy
mu na t myl, zwaszcza po tym gdy ledwie p godziny temu mg
dotyka jej nieskazitelnej, opalonej skry... I da jej co, co zostanie z ni
do koca ycia.
- Bd si o ciebie martwi.
- Ja te bd si o siebie martwi. Bez twojego nadzoru moe speni
w kocu swoje marzenie i obrabuj bank. -Umiechn si szeroko, eby
nie byo wtpliwoci, e artuje, a Evan si rozemia.
Prawd mwic, sam nie wiedzia, co czu w zwizku z wyjazdem
brata. Z pewnoci bdzie w stanie sobie z tym poradzi i nie spieprzy
wszystkiego jak ostatnio. Ale kama, mwic, e to, co robi jako
zbuntowany czternastolatek, nie miao nic wsplnego z wyjazdem Evana
na studia. Brian czu si wtedy zagubiony. Wpad w ze towarzystwo, co
skoczyo si tym, e gliny przyprowadzay go do domu przed
rozwcieczone oblicze ojca wicej razy, ni sam by skonny przyzna.
Nie wspominajc ju o imponujcej kartotece policyjnej. Omal nie trafi
do poprawczaka, ale rodzice w por wysali go do dziadkw do Woch.
Zmiana otoczenia, wyrwanie si spod zych wpyww i takie tam. Jednak
po kilku miesicach szalestw we Florencji, poczonych z
deprawowaniem kuzynostwa, zosta odesany z powrotem do domu.
Sam by sobie winny... Sam ponosi odpowiedzialno za swoje
zachowanie. I cho od tego czasu mino wiele lat, wci odczuwa
reperkusje swojego dawnego postpowania -w kontaktach ze swoj
rodzin, we wasnym do niej stosunku. To byo bdne koo, ktrego nikt
nie prbowa przerwa. A ju na pewno nie on sam, cho jako sprawca
caego tego blu i nieszczcia powinien wzi to na swoje barki.
Jego bliscy nie mieli pojcia, e patrzc z przeraeniem na to, co razio
ich w jego wygldzie, patrzyli jednoczenie na to, co go ocalio. Gdyby w
wieku osiemnastu lat nie trafi w Dallas do studia nalecego do Marca,
eby zrobi sobie swj pierwszy tatua, to by moe ju dawno
wyldowaby za kratkami. Tamtego wieczoru znalaz cel. Dowiedzia si,
co chce robi w yciu. Na wasny rachunek, a nie dla kogo
- Jestem z Macy.
W gosie matki zabrzmiaa wyrana ulga.
- Aha, to dobrze. A jakie macie plany na wieczr?
- Wypoyczymy jaki film i pojedziemy do niej.
- W takim razie baw si dobrze, kochanie. Jeli Deanne si z tob nie
skontaktuje, ty to zrb. Jest w takim amoku, e niewykluczone, e wyleci
jej to z gowy.
Jasne. Candace rozczya si, schowaa telefon do torebki i dogonia
przyjaciki.
Samantha umiechna si do niej, a Candace miaa ochot rzuci si
pod koa wyjedajcego wanie z parkingu samochodu. Bya a takim
tchrzem, e nie potrafia wstawi si za kim, kto by jej tak bliski? To
nie fair. Niech Sylvii nie miaa nawet nic wsplnego z Sam, chodzio o
jej matk, alkoholiczk, ktra raz po raz trafiaa do aresztu i na odwyk.
Zdaniem Sylvii Sam naturaln kolej rzeczy musiaa by taka sama lub
mie do tego skonnoci.
- Musz by druhn na lubie Deanne - poinformowaa przyjaciki.
- O? Musisz? Fajnie, e musisz - odpara Sam.
- Ale moe poznasz kogo na weselu. Zakochasz si do szalestwa i
przestaniesz myle o tym... jak mu tam.
Mao prawdopodobne. Wrcz niemoliwe. Candace westchna.
- Nie, Macy. Nikogo nie poznam. Mwi to ze stuprocentow
pewnoci.
Macy nie daa si tak atwo przekona. Otworzya drzwi
wypoyczalni i wesza do rodka.
- Czemu nie?
- Bo Brian to ten jedyny - wyjania radonie Sam. -Trzeba go tylko
upolowa.
Tak, to bya mniej wicej jedna z tych chwil, kiedy Candace miaa
ochot udusi obie swoje przyjaciki.
- Nie przeszkadzam?
- Ani troch.
Sam zacza podskakiwa z radoci. Dziewczyny praktycznie
zastawiy wejcie do wypoyczalni, wic Macy odcigna je na bok za
rkawy, zanim kto je zwymyla i wyrzuci.
- Hm... Mam inne wraenie. Dziwna odpowied.
- A wic... Co porabiasz? - spytaa.
- Patrz na adn dziewczyn.
e co? Gdyby ze sob esemesowali, jedyn suszn odpowiedzi
byoby: ???".
- Okeeej...
- Ma jasne wosy, jest ubrana na niebiesko i stoi z dwiema
koleankami. Rozmawia przez telefon, pewnie z jakim beznadziejnym
palantem, ale cholernie chciabym by na jego miejscu.
Olnio j nagle i podniosa gwatownie gow, rozgldajc si po
wypoyczalni i szukajc go wzrokiem... Ciekawe, e mylaa, i to jego
telefon zapar jej dech. Na widok Briana szczerzcego si do niej z
drugiego koca sali powietrze uszo z jej puc cakowicie.
- On tu jest - poinformowaa przyjaciki i dopiero po chwili
zorientowaa si, e przecie cay czas stoi z telefonem przy uchu. Ich
gowy podyy za jej wzrokiem i okrciy si szybciej ni gowa Lindy
Blair. - Jeste tu - powiedziaa gupio.
- Jestem. - Rozczy si i powolnym skinieniem palca pokaza, eby
podesza. Candace przekna z trudem lin i schowaa telefon.
- O, Boe! - Samantha nachylia si do jej ucha. - Ale to byo
seksowne! Jeste nienormalna, Macy. Candace, szoruj do niego i to ju!
Nami w ogle si nie przejmuj. - Dla podkrelenia swoich sw Sam
pooya Candace rk na plecach
- W zasadzie tak.
Rany. Wiedziaa, e lubi horrory, bo Michelle zawsze si na to
skarya. Candace miaa ochot przewrci oczami, gdy sobie o tym
przypomniaa. Sama nie miaa nic przeciwko takim filmom, a moliwo
przytulenia si do Briana i zapania go za rk w co bardziej
przeraajcych momentach... Nie, zdecydowanie nie miaaby nic
przeciwko temu.
- To moe mi co polecisz? - zapytaa.
- A co lubisz?
- Hm... A o co waciwie pytasz?
- Lubisz krwaw jatk, porno z drastycznymi torturami, filmy
psychologiczne czy co innego?
- Nie mam pojcia.
Rozemia si. Byo to gbokie dudnienie, od ktrego wszystko w
niej miko, cznie z komi.
- Wikszo filmw, ktre wypuszcza ostatnio Hollywood, to
kompletne dno. Dobre rzeczy produkuje si za granic. Francuzi s
fenomenalni. Bardzo ekstremalni.
- Nigdy nie widziaam francuskiego horroru.
- Trzeba mie zdecydowanie mocne nerwy. - Odszed kawaek,
przegldajc zawarto regaw. - Zobaczmy... O, ten jest niezy.
Widziaa Zejcie?
- Nie, chciaam, ale...
- Ale?
- Tak szczerze? Uwielbiam horrory, ale moje koleanki nie bardzo, a
nie lubi oglda ich sama. Pniej przeraa mnie kady odgos. Wiem,
e to gupie.
- Ale przecie o to chodzi, eby si ba. W tym caa zabawa powiedzia powoli i umiechn si do niej szeroko. Naprawd wolaaby,
eby przesta si tak do niej umiecha, bo zaraz rzuci si mu do ng.
Schyli si po film. - Nalegam w takim razie, eby obejrzaa Zejcie.
Moim skromnym zdaniem to najlepszy film ostatnich lat. Jeli bd
musia w tym
Rozdzia 6
Obudzia si, czujc pod sob poruszenie. Odwrcia gow i
zobaczya, e Brian pi, ale musiao mu by niewygodnie z gow
opadajc na rami.
- Brian? - szepna, siadajc i rozmasowujc sobie rk. Skrzywi si i
wyprostowa, marszczc brwi i unoszc powieki. Poczua na sobie
spojrzenie tych niesamowitych oczu. -Przepraszam, e zasnam.
- Nic nie szkodzi. Powinienem si zbiera - powiedzia zaspanym
gosem, ktry rozlewa si rozkosznym ciepem w jej podbrzuszu.
wiecce na zielono cyfry na stojcym na regale zegarze wskazyway
trzeci nad ranem.
- Jest strasznie pno...
Brian wsta i przecign szczupe, wysokie ciao ruchem, ktry
skojarzy si jej z lnic, czarn panter.
- Nie powinienem zasypia. Lepiej, eby si normalnie wyspaa.
Podniosa si i stana obok niego.
- Nie, to znaczy... jest strasznie pno, a ty jeste picy i... Nie musisz
nigdzie i. - Zatona w jego oczach, w ktrych odbijao si migotanie
telewizora. - Nie chc, eby teraz prowadzi. Bd si o ciebie martwi.
- Uwierz, e zdarzao mi si wraca znacznie pniej. Musia j
uwaa za naiwne dziecko. I moe faktycznie
nim bya. Miaa wraenie, e sowa wypywaj z niej bez udziau woli.
- Wiem, ale... Chciaabym, eby zosta.
- Naprawd nie powinienem.
- Czemu?
Spojrza tylko na ni, a midzy brwiami pojawia si mu zmarszczka
zaskoczenia.
- Jezu, Candace!
Cholera jasna! Co miaa zrobi? Kim musiaaby by, eby j chcia?
- Suchaj - zacza. - Nigdy nie bd przy tobie troch nieprzyzwoita i
rozwiza, jeli mi na to nie pozwolisz. - Bya za, e gos zaama jej si
na koniec, a z kcika oka wymkna si za. Moe Brian tego nie
zauway.
Akurat. Otar jej z i spojrza na ni takim wzrokiem, e poczua si
duo bardziej naga ni w rzeczywistoci.
- Nie musimy si przecie spieszy - powiedziaa, mylc przy tym, e
to niewiarygodne i troch aosne, e musi go namawia. Nie powinno
by przypadkiem na odwrt? - Podobay mi si twoje pieszczoty. I to
bardzo. Chciaam wicej. Wolaabym chyba tylko, eby troch zwolni.
- Pragn robi z tob takie rzeczy, e... - mrukn cicho, przesuwajc
usta do zagbienia w jej szyi.
- To zrb cho cz z nich - szepna i zadraa. - Albo chocia jedn.
Tylko jedn. Bagam.
Unis gow, ale w pokoju byo tak ciemno, e Candace nie widziaa
wyrazu jego twarzy. Wyczuwaa jednak, e zastanawia si, jak powinien
postpi. Zosta z ni? Sama nie wiedziaa. Jeli jej nie chcia, po co
znca si nad sam sob i produkowa niepotrzebne wspomnienia?
Wczeniej przynajmniej pozostawa tylko w sferze fantazji. Teraz
wiedziaa, jak smakuj jego pocaunki, jego dotyk. Poznaa zapach i
ciepo jego skry. Tak intymne pieszczoty, na jakie nigdy wczeniej
nikomu nie pozwolia. Nie moga ju cofn tego, co powiedziaa. Nie
mogaby pozwoli mu odej nawet wtedy, gdyby w budynku wybuch
poar.
- Rozbierz si - poprosi i pomg jej si podnie. Poczua na plecach
municie jego palcw, a zaraz potem stanik nacign si na moment i
opad luno, rozpity. Candace zagryza wargi, gdy Brian zsun jej
ramiczka, a potem misecz-
ki. Przed chwil widzia jej piersi, ale i tak miaa ochot si czym
zakry, bo baa si, e doszuka si w niej jakich niedoskonaoci, ktre
go zniechc. Pooya si, zdecydowana nie zachowywa jak dziewica.
Ale Brian wydawa si tak zdenerwowany, e Candace naprawd si baa,
e to ona go sposzy.
Jego wzrok przesuwa si po jej ciele z tak czuoci, z jak opuszki
palcw muskay jej krge piersi. Sutki stwardniay jej bolenie, dne
jego dotyku, tak bliskiego, a zarazem tak dalekiego. Zamkna oczy, gdy
zacz zsuwa rk, niej i niej, pki nie dotar do jej rozpitych
dinsw.
- Tego te si pozbdziemy. - Candace uniosa biodra, eby mu
pomc, czujc na poladkach i udach dotyk szorstkiej tkaniny.
Zorientowaa si z przeraeniem, e razem ze spodniami zsuny si jej
figi. Poczua na nagiej skrze powiew z wentylatora pod sufitem,
najpierw na udach, potem ydkach, a na kocu stopach, gdy Brian rzuci
jej spodnie na ziemi. Zadraa, cho w rodku caa pona.
Brian przyglda si w ciemnoci kademu skrawkowi jej ciaa, jakby
chcia na zawsze go zapamita. Zacisn do wok jej kostki i zacz
przesuwa j w gr, centymetr za centymetrem. Jak dobrze, e ogolia
nogi.
- Jeste przeliczna, sonko.
Nie powinien tego robi. Nie teraz. Nie chciaa doszcztnie straci nad
sob panowania.
- Nie widzisz mnie zbyt dobrze.
- Widz. - Jego do powdrowaa wyej, na zgite kolano. Wsun
pod nie palce i zacz muska delikatn skr, tak rzadko dotykan.
Candace wcigna z sykiem powietrze. -1 czuj.
Z jej garda wydoby si cichy jk.
- Ja te chc ci zobaczy.
- Zobaczysz.
nie dao si jej okreli. Bya jak kostka cukru na jego jzyku. Zwykle
nie umawia si z takimi dziewczynami.
Dziewica. Wci nie mg si oswoi z t myl. Od osiemnastego
roku ycia nie musia zawraca sobie gowy takimi bzdurami. Tak mocno
zaciskaa si wok jego palcw, e nie wyobraa sobie, jakim cudem ma
choby sprbowa w ni wej. Nie wyobraa sobie tego, a jednoczenie
nie by w stanie myle o niczym innym.
Ale jedno, do cholery, wiedzia na pewno. Na sam myl o tym, e
jaki inny facet miaby si do niej przystawia, ogarniaa go dza mordu.
Zachowaa dziewictwo przez tyle czasu i teraz chciaa je straci? I to z
kim? Z nim?
Najmieszniejsze, e gdyby chodzio o kogo innego, pewnie nie
miaoby to dla niego a takiego znaczenia. Ale chodzio o ni. Czu si jak
dziecko wpatrujce si w byszczcy, licznie opakowany prezent lecy
pod choink. Marzy, by go rozpakowa, a jednoczenie nie chcia go
niszczy, bo by taki nieskalany i pikny.
Ale z niego pieprzony miczak.
Candace nie potrafia sobie najwyraniej poradzi z guzikiem przy
jego spodniach, wic j wyrczy. Tak bardzo chcia ju poczu na sobie
jej rce. I dziki Bogu miao to zaraz nastpi. Kolejna rzecz, ktrej nie
musia si ba, odkd skoczy nacie lat to, e spuci si w spodnie. Ale
widzc, sysz i czujc Candace szczytujc w jego ustach, by tego
bliski. By bliski ekstazy.
Zachwyci go cichy pomruk najprawdziwszego uznania, ktry wydaa
z siebie, gdy w kocu wyswobodzia go z piekielnych pt bokserek. Nie
by w stanie oderwa wzroku od jej ust. Oblizaa je, zaciskajc rk na
jego czonku. Zacza go masowa, ale tak lekko i niepewnie, jakby si
baa, e sprawi
ale nie w tym rzecz. Raczej w tym, e jeli rzeczywicie tak myla, to
po prostu jej nie chcia.
Naprawd tego chcesz? Zrobi ci krzywd".
Te sowa j zdruzgotay.
Pogadzi j po policzku i odgarn z jej twarzy spltane wosy. Gdy
patrzy na ni tak jak teraz, nie moga zrozumie, w czym problem.
Musia co czu. W jego spojrzeniu byo co, czego nigdy nie widziaa,
gdy patrzy na jej kuzynk. Jakby... czuo, niezalenie od tego, jak
aonie to brzmiao. Jakby na jej widok co w nim miko. Na pewno
sobie tego nie wymylia.
By pikny. Przystojny to zdecydowanie za mao powiedziane. W
wietle dnia wreszcie go widziaa. Przesuna do po bicepsie, podajc
palcami wzdu konturw tatuay. To by si mogo sta jej ulubion
rozrywk. Usiada troch wyej, nachylia si i przylgna ustami do
piknej niebieskiej ry na jego skrze. Ten ruch sprawi, e przytulia si
jednoczenie do niego piersiami.
- Cholera... - szepn. Przesun wyej rk i zacisn j na jej
wosach. Druga powdrowaa do jej lewej piersi. Uja j i zacza
delikatnie ugniata. Candace wcigna z sykiem powietrze, a jej sutek
zesztywnia pod naciskiem doni Briana. Wysuna jzyk i przesuna
nim po jego skrze, a Brian przylgn do niej mocniej biodrami.
Jego wzwd osign ju rozmiary z poprzedniego wieczoru - twarde
wybrzuszenie w bokserkach napierao na jej brzuch. Nim zdy j
powstrzyma, wsuna rk za gumk i zrcznie wyswobodzia jego
kutasa.
- Candace - odezwa si Brian z grob w gosie.
- Chc si tylko pobawi - mrukna. - Mog? Jeszcze raz?
W jego jku pobrzmiewaa mieszanina frustracji, nieznonej rozkoszy
i rozpaczy. Candace uwielbiaa doprowadza go
piersi. Wsun w usta jej sutek i zacz go ssa, pki nie zajczaa. To
byo dla niej za duo, a przecie pragna duo wicej.
Teraz potok sw by nie do zatrzymania.
- Jestem zwizana i cakowicie bezradna, zdana na twoj ask.
Moesz robi ze mn, co chcesz, a ja na wszystko si zgadzam. - Brian
zatopi zby w jej mikkim ciele tak, e a krzykna. Tak cudownego
blu nie czua nigdy. - W-wic moe wcale nie jestem a tak niewinna,
jak mylisz.
- Oj, jeste - mrukn, wypuszczajc z ust jej sutek, lnicy i wilgotny.
Od jego pieszczot by tak sztywny, rozpalony i pulsujcy podnieceniem,
e miaa ochot sama zacz si dotyka, eby tylko zaagodzi bl. - To
wspaniae, e o mnie fantazjujesz. Moe nastpnym razem zadzwonisz do
mnie, jeli bdziesz potrzebowaa usysze mj gos. Powiem ci wtedy, co
bym chcia z tob zrobi. Moesz dzwoni niezalenie od tego, czego
bdziesz ode mnie potrzebowa, gwatownoci czy delikatnoci.
Policzki zapony jej na myl o tym, e ten gboki, figlarny gos
mruczaby jej spronoci do suchawki, podczas gdy ona doprowadzaaby
si do orgazmu. e pozwoliaby mu sysze, jak z jkiem wypowiada jego
imi i dochodzi dla niego, i tylko dla niego, mimo e znajduj si po
przeciwnych stronach miasta.
- Zadzwoni - obiecaa. - Podoba mi si ten pomys. Brian wycign
nagle rk spomidzy jej ng i unis si
nad Candace, wciskajc jej uda w materac. Krzykna, bliska paniki.
O Boe, sprowokowaa go. Zrobi to, zaraz to zrobi... Wsun
koniuszek kutasa midzy jej patki i rozsmarowa na nim jej wilgo, ale
nie wszed w ni.
- Cholera, chc tego - mrukn, bardziej do siebie ni do niej. - Chc
tego bardziej ni czegokolwiek w yciu.
Rozdzia 8
Usiedli na patio pod bezchmurnym niebem i popijali kaw, czujc si
ze sob zupenie swobodnie i naturalnie. Candace nie tylko zaparzya
kaw, ale przygotowaa na szybko kilka racuchw i najlepszy omlet, jaki
jad w yciu. Brian by peny, poranek przyjemny, a Candace miaa na
sobie lekk bia sukienk, ktr najchtniej by z niej zdar. Jednak czas
na to ju min. Tak czy inaczej wygldaa licznie z wilgotnymi po
prysznicu wosami i twarz pozbawion tej odrobiny makijau, ktr
zwykle nakadaa.
Musia powstrzyma przepywajce mu przez gow z prdkoci
byskawicy myli o tym, jak dobrze by byo spdza z ni w ten sposb
kady ranek. Takie mylenie mogo prowadzi wycznie do katastrofy.
Nie chcia odbiera jej tej jednej rzeczy, ktr specjalnie oszczdzaa,
pki nie znajdzie czasu, by przeanalizowa wasne uczucia, i pki si nie
przekona, czy to moe zamieni si w co powanego. Trudno mu byo jej
to wytumaczy. Hodowaa zasadzie wszystko albo nic. Uwielbia to w
niej, ale cholera, ciko j byo ujarzmi.
A dzi rano prawie dopia swego. Wystarczyby jeden impuls, gdy
znajdowa si tak blisko jej wntrza, a straciby nad sob panowanie.
Wizja zwizanej, zdanej na jego ask Candace prawie przewaya szal.
Dooy si do tego obraz Candace dyszcej mu do suchawki. Gdyby
zsuna niej rk i zacza sama pieci si na jego oczach, wyzwoliaby
w nim prawdziwego potwora. Maksymalnie go podniecao, gdy kobiety
same si dotykay.
W cigu ostatnich dziesiciu godzin zrobili w zasadzie wszystko poza
tym jednym. Jej dziewictwo naprawd nie powinno ju w tym momencie
stanowi a takiego problemu.
- Lepiej, eby dosza do siebie w cigu najbliszych dwch tygodni wtrcia si Deanne, gdy Michelle i Candace zajy ju swoje miejsca
naprzeciwko siebie. - W przyszym tygodniu pojedziemy razem z
dziewczynami na cay dzie do spa. Zrobimy sobie manikiur, pedikiur,
twarz... wszystko.
- Tak si ciesz, e bdziesz - zwrcia si Michelle do Candace. Byy
to najprawdopodobniej pierwsze szczere sowa, jakie pady przy tym
stole. - Bdzie super. Poza tym musimy nadrobi zalegoci.
- Ja te si strasznie ciesz - odpowiedziaa na to Cadance, starajc si,
by sowa te byy cho po czci prawdziwe. Z ogromn chci
nadrobiaby zalegoci w rozmowach z Michelle, ale najchtniej w innych
okolicznociach, ktre nie pocigayby za sob kiczowatych pastelowych
kiecek dla druhen, czenek na obcasie i obecnoci ludzi, ktrych
szczerze nie znosia. Bdzie musiaa powiczy chodzenie w takich
butach, eby nie wyldowa twarz na kocielnej pododze.
Michelle zwrcia si do siostry.
- Nie mwia waciwie, czemu Becky wypada z gry. Co si stao?
Candace wzia do rki szklank, eby napi si wody, pewna, e za
chwil niele si ubawi.
Deanne przewrcia oczami i dla podkrelenia swoich sw uniosa
rce i krzykna:
- Zrobia sobie tatua!
Woda, ktr Candace wanie przeykaa, stana w jej gardle, po
czym szybko si cofna. Candace zapaa grub lnian serwetk i
przycisna j sobie do ust, pewna, e prbujc zapa oddech, zrobia si
czerwona jak burak. Michelle umiechaa si do niej znaczco, ale
Deanne i Sylvia byy zbyt zdegustowane rewelacj o Becky, by
cokolwiek zauway.
- Ma go na plecach. O tu. - Deanne wskazaa miejsce na lewej opatce.
- Powiedziaam: Rebecco! O Boe! Sukienki
- Nic nie zrobiem, stary. Nie masz pojcia jak bardzo nic. - Okej,
moe troszeczk, ale nikomu nic do tego, sprawa dotyczya wycznie
jego i Candace.
- W normalnej sytuacji na pewno bym nie uwierzy, ale poniewa
chodzi o Candace, to moe faktycznie mwisz prawd.
Czy wszyscy poza nim wiedzieli, e Candace jest dziewic? Czy inni
faceci wyczuwali bon dziewicz na odlego? Mg z ca pewnoci
powiedzie, e Candace nie bya dziewczyn, ktra puszcza si na prawo
i lewo, ale, do cholery, cho raz albo dwa? Bya liczn studentk, na
lito bosk. Jakim cudem udao jej si tyle czasu utrzymywa w sekrecie
to boskie ciao? Czy faceci w college'u nie mieli oczu?
I tak wolaabym zaczeka na ciebie".
Cholera.
- Czemu tak mwisz?
- Jej rodzice pilnuj jej tak, jakby bya co najmniej Fortem Knox. Nie
zdziwibym si, gdyby rozstawili wok jej domu snajperw i rozkazali
strzela do kadego, kto odway si podej do jej drzwi.
W takim razie musieli zamontowa kamery pod drugiej stronie ulicy.
Albo wynaj szpiegw.
- Teraz kapuj - mrukn. - Jezu, syszaem o tym co nieco, ale zawsze
sdziem, e Michelle troch przesadza. -Cholera, Candace musiaa mie
cik modo. Faceci pewnie pryskali, gdzie pieprz ronie, na sam
myl o spotkaniu z jej rodzicami.
Ale on by tego nie zrobi. Udowodniby jej to dzi rano, gdyby tylko
daa mu szans.
- Uwierz, e nie przesadza. Nie miaem pojcia, e w ogle widujesz
si z Candace.
- Bo nie widuj. I wtpi, by miao si to zmieni. Wic moesz
odetchn.
- Jeli pamitasz imi tego chopaka lub jeli w ogle je znaa, to i tak
jeste lepsza ode mnie. - On mia wtedy pitnacie lat i by kompletnie
zalany. Nie przespa si z dziewczyn, ktr kocha czy choby darzy
nieco cieplejszymi uczuciami. Zrobi to na imprezie z przypadkow lask,
ktra bya gotowa odby swj pierwszy raz z napalonym nastolatkiem.
Jak wida te cholernie ambitnie.
Stara cigna:
- auj, e troch nie zaczekaam, jak twoja dziewczyna. Niektrzy
nie auj przeszoci, ale ja tak. Brawo dla niej, Brian. Nie znam jej, ale
naprawd ci si poszczcio, skoro ma a tak poukadane w gowie.
- Nie wiesz o wszystkim. Nie ma jeszcze tak do koca poukadane w
gowie, co nie zmienia faktu, e jest niesamowita.
- Najwyraniej niele si wkrcie, skoro tak si tym przejmujesz.
Nawet jeli wam nie wyjdzie, to przynajmniej pozostan jej po tobie mie
wspomnienia. Wikszo z nas nie ma nawet takiego szczcia.
- Problem w tym, e wtpi, czy w ogle do tego dojdzie. Tu wanie
do gosu dochodzi ksiniczka. Tylko troch min si z prawd, mwic,
e w porwnaniu do jej rodzicw Hitler to istna Matka Teresa.
- Ojoj. Niedobrze. Cigle z nimi mieszka?
- Nie. Ma wasne mieszkanie, ale wci chodzi u nich na pasku. Jest na
przedostatnim roku studiw.
- No to uzbrj si w cierpliwo. Niedugo skoczy studia, znajdzie
dobr prac, bdzie zarabia sama na siebie i bdzie moga powiedzie
rodzicom, eby si odwalili.
- Taa... O ile to zrobi. - W tym momencie zacz si zastanawia, czy
Candace nie uprawiaa dotd seksu przypadkiem dlatego, e gdzie w
gbi duszy baa si, e dowiedz si o tym jej rodzice. Moe budzili w
niej takie przeraenie,
zalao jej lewy bok, a drenie, nad ktrym dopiero co udao jej si
zapanowa, znw powrcio. Ze zdwojon moc.
- Od razu lepiej, co? - skomentowa Brian.
- Nie odpowiedziae na moje pytanie. Czemu jestem zagadk?
- Bo wczoraj nie mogem si od ciebie opdzi, a dzi zachowujesz si
tak, jakbym by trdowaty. I bawisz si ze mn w jakie gierki.
- W gierki? - spytaa i po raz pierwszy od wyjcia z baru spojrzaa mu
w oczy. Na parkingu bya tylko jedna latarnia, ktra nie zapewniaa
wystarczajcej iloci wiata. Jego twarz tona w pmroku. - Co takiego
robi?
Brian skin w kierunku knajpy.
- Twj kolega. Musiaa oczywicie usi obok niego, prawda?
- Nie mam pojcia, o czym... Rozemia si.
- Daruj sobie, kotku. Jedno jego spojrzenie wystarczyo, ebym
wiedzia, e dokadnie zdaje sobie spraw z tego, kim dla ciebie jestem.
To przecie jasne, e wszystko byo ukartowane. Przyjechaa tu za mn?
Candace nic nie powiedziaa, bo w zasadzie nie byo co. Poza tym
zaciy jej si szczki. Brian cign:
- Przykro mi, e zobaczya mnie z inn dziewczyn, ale naprawd nie
musisz si tym przejmowa. To tylko koleanka. Pracujemy razem od lat
i nigdy nic nas nie czyo.
- Jeste wolnym czowiekiem, moesz robi, co chcesz. -Cho dotaro
to do niej dopiero w chwili, gdy wypowiadaa te sowa, taka bya prawda.
Nie miaa prawa robi tego, co zrobia. Wciga w to przyjaci.
Zrobio jej si gorco ze wstydu. Rany, przeholowaa na caej linii.
Naprawd umrze jako dziewica, jeli tak wanie
ma. Stary bdzie mia prawo si czepia dopiero wtedy, gdy nie
dostanie na czas swojej forsy.
Rozdzia 12
Candace tona. Powoli. Dawia si, walczya o oddech, umieraa.
Kadego dnia po trochu.
Och, przesta by taka cholernie melodramatyczna, pomylaa.
Podniosa srebrny widelec i na olep dziabna nim jedzenie, za
wszelk cen prbujc odseparowa si od uprzejmego trajkotu wok.
Byo to niemoliwe. Gos jej matki brzmia jak drapanie paznokciami po
tablicy. Faszywo Deanne jeszcze podkrelaa to wraenie, a jej
cukierkowa sodycz dodatkowo graa Candace na nerwach. Ledwie
panowaa nad emocjami, jeszcze chwila a kto sponie.
Wanie przebya drog do otarza wsparta na ramieniu Stephena,
ktry teraz siedzia obok niej przy stole, roztaczajc przed pozostaymi
gomi swj urok. Tylko ona zauwaya, jak gapi si na jej piersi. A
przecie niczego nie odsonia. Ani odrobiny dekoltu, tkanina nawet si
nie napinaa. Zapewne przypomnia sobie t noc, gdy dobiera si do niej
bez jej zgody, jeli by w stanie cokolwiek zapamita w tak pijanym
widzie.
Niemal zakrztusia si ksem czego, co woya do ust. Wypia
szybko swoje wino, zanim jej oczy zaczy zawi.
Tak, umieram. Niech kto mnie std zabierze. Ktokolwiek. Nie miao
to dla niej adnego znaczenia.
- Jak ci idzie nauka? - zapyta Stephen. - Przypomnij mi, co
studiujesz?
Nikt do niej nie zadzwoni. Nikt nawet nie prbowa dowiedzie si,
czy wszystko u niej w porzdku. Gdy wesza do mieszkania, nie zastaa
adnych wiadomoci na automatycznej sekretarce. Wiedziaa, e zawsze
moe zadzwoni do Sam, ale cho brakowao jej czyjej troski, nie miaa
ochoty na spotkanie z przyjacik. Macy te jej teraz raczej nie pomoe,
bo zazwyczaj opowiadaa si po stronie jej majcej na wzgldzie tylko
jej dobro" rodziny. Candace prychna, wycigajc piam z szuflady.
Skoro Macy ich tak kochaa, i vice versa, szkoda, e si u nich nie
wychowywaa.
Szczerze mwic, bya tylko jedna osoba, z ktr naprawd pragna
tego wieczoru porozmawia. Ale Brian by nieosigalny od tamtej nocy w
jego furgonetce dwa tygodnie temu. Tak szybko go odnalaza i znw
stracia.
Wczogaa si do ka, pooya poduszk, na ktrej spa Brian, na
swojej i pozwolia pyn zom. Szeptaa jego imi niczym dziecko
tsknice za swoim kocykiem.
Najgorsze w tym wszystkim byo to, e bronia zwizku, ktry nie
istnia. Byoby cakiem inaczej, gdyby Brian czeka na ni tutaj, w domu,
gdyby wzi j w ramiona, zanis do ka i tuli do siebie ca noc. Ta
ktnia z rodzin staaby si znona. Do diaska, moe nawet w ogle by
si ni nie przeja, moe byoby to jej obojtne. Gdyby tylko wiedziaa,
e on j kocha.
Wzia do ka komrk, otworzya j teraz i zmruya powieki, gdy
w ciemnym pokoju rozbysn wywietlacz. Kciukiem musna
klawiatur. Numer telefonu to jak szyfr do sejfu, powiedzia jej dla artu.
Co by znalaza, gdyby otworzya akurat ten sejf? Gdyby do niego
zadzwonia i poprosia, by przyjecha, gdyby wyznaa mu, jak
rozpaczliwie go tej nocy potrzebuje?
Pewnie by si rozemia. Nie powiedziaby, co porabia. Czego
mgby chcie od niej, naiwnej dziewicy, jeli mg wybiera spomidzy
kobiet znacznie bardziej dowiadczonych i dojrzaych? Kobiet, ktre nie
doszyby od razu tylko
- O drugiej.
- To po co zerwalimy si z ek o wicie?
- Jest wp do dziewitej! Przesta marudzi, bo wrcisz do domu.
Jeli wyjedziemy o dziewitej, dojedziemy do Dallas na dwunast.
Niewiele czasu nam zostanie, by wyluzowa si u Marca, zanim
wyruszymy. Otwrz te dwunastopaki.
Mruczc co do siebie pod nosem, Duch rozerwa pierwszy i zacz
rzuca Brianowi puszki jedna po drugiej. Brian chowa je pod lodem.
Zapowiada si upalny dzie. Soce ju prayo niemiosiernie. Stali na
parkingu przed sklepem spoywczym. Nie mogli odby takiej podry
bez zimnych napojw. Mieli, rzecz jasna, nie tylko piwo, ktrego zreszt
nie zamierzali pi w drodze. Mg sobie wyobrazi, co by si stao, gdyby
policja zatrzymaa go i znalaza w samochodzie otwarte puszki z
alkoholem. Brat by go powiesi, cigle si o to kcili. Evan by
przekonany, e Brian nigdy go nie sucha.
Duch wzi do rki zgrzewk Dra Peppera, Brian zerkn na niego z
kpicym umiechem.
- Mam nadziej, e posmarowae gow kremem z filtrem.
Wygldasz jak kula bilardowa.
- Pieprz si, stary. Dzi nie pracujemy. Nie musz wysuchiwa tych
bzdur.
Brian wybuchn miechem, ktry po raz pierwszy od dwch tygodni
zabrzmia szczerze.
- Promienie UV bd si odbija od twojej czaszki? Taki masz plan?
- Bg mi wiadkiem... - Duch zacz ciska puszki z wiksz si,
celujc prosto w gow kumpla. ajdak by naprawd szybki. Brian
musia si uchyli przed ostatni, ktra uderzya w ko.
- Ups, przepraszam.
- Uwaaj, skur...
cae napicie. Mieli tego nie nazywa randk, ale Boe, tak tego
pragn. Chcia podbiec do niej, otoczy j ramieniem i przedstawi
przyjacioom jako swoj. Jego randka, jego kobieta, jego dziewczyna...
Do diaba, zgodziby si na wszystko, na co by mu pozwolia.
Nie mg tego zrobi, nie zamierza jednak walczy z magnetyzmem,
ktry go do niej przycign, gdy tylko postawi stopy na chodniku.
Umiechna si do niego, gdy stan obok niej, i pokazaa palcem lizaka,
ktrego wci ssa, rozcigajc minie po dugiej podry.
- Nowy nawyk?
- Tak. Lepiej, eby mi zgniy zby ni puca.
- Fuj!
Wybuchn miechem i wrzuci patyczek na ty furgonetki. Cisnby
go do kratki ciekowej, nie chcia jednak, by pomylaa, e lubi mieci.
- Gdy zobaczyam, jak parkujesz przed moim mieszkaniem,
dostrzegam bysk czego biaego w twoich ustach i przestraszyam si, e
znowu palisz.
- Cakiem niele mi idzie - mrukn, gdy przeszli przez schludny
zielony trawnik. - Jeszcze si nie poddaem. Nie martw si.
- Skd znasz ludzi, u ktrych si zatrzymam? - Rozemiaa si
nerwowo. - Mam nadziej, e nie bd mieli nic przeciwko.
- Ale skd, s super. Zobaczysz. Prowadz salon tutaj, w Dallas. Gdy
mam ochot na co nowego, jad wanie do nich. Marco jest moim
mentorem. Praktykowaem u niego.
- Och! A wic to wszystko ich dzieo?
- Jestem ich witryn. Duch to usysza.
- Tak, ajdak nie pozwala mi si nawet tkn.
- Bo dobrze wiem, jakby si to skoczyo.
- Ojej!
Kara odwrcia si do niej.
- Jak dugo spotykasz si z Brianem? To chyba wiea sprawa, bo nie
wspomina o tobie a do dzisiaj, gdy zadzwoni, by powiedzie, e
przyjedasz.
- Och... szczerze mwic, nie spotykamy si ze sob. To znaczy,
chciaabym, by tak byo, ale... To skomplikowane.
Nagle dziewczyny zaczy mwi naraz.
- Kochana, on za tob szaleje.
- Mogaby z nim by, jeli tylko chcesz.
- Komplikacje s do bani. Upro wszystko i do dziea.
Wszystkie wybuchny miechem. Candace wzruszya ramionami i
utkwia wzrok w butelce, obracajc j w palcach. Zmierzaa w zym
kierunku. Sprawy nie staway si coraz prostsze, lecz jeszcze si
komplikoway, gwnie przez to, co zrobia dzisiejszego poranka.
Dochodzia pierwsza. Ilekro o tym mylaa, czua dziwne trzepotanie
w odku, a jej serce przyspieszao. Co zrobi, gdy jej nie znajd? To
byo wbrew jej naturze. Istniaa te moliwo, e Brian si na ni
zezoci, gdy si dowie, co zrobia. A jeli znienawidzi j za to, e
pogorszya sprawy? A jeli cakowicie zrujnuje mu tym weekend? A jeli
ogarnie go obrzydzenie, gdy si dowie, e zachowaa si jak maa ameba
bez krgosupa, ktra ucieka i kryje si przed problemami?
Co ona najlepszego zrobia?
Rozejrzaa si po schludnej, licznie udekorowanej kuchni Kary i
zacza si zastanawia, czy ona kiedy te bdzie mie co takiego.
Wolno. Dom, ktry naley tylko do niej. Mczyzn, ktrego pokocha i
z ktrym spdzi reszt ycia.
- Tobie te na nim zaley - stwierdzia Stara. Chrzkna i
wyprostowaa si na krzele. - Brian na pewno ci to ju
A przez cay ten czas Brian by z ni, czuwa nad ni. Ilekro na niego
spojrzaa, odpowiada jej spojrzeniem i umiecha si lekko.
Zapad zmrok. lub na pewno si ju skoczy, caa rodzina j
wyklinaa. W pewnym momencie zobaczya, e Brian wyciga z kieszeni
telefon i serce podeszo jej do garda. A jeli do niego zadzwoni?
Przecie po wydarzeniach poprzedniego wieczoru przyszoby im to do
gowy, prawda? Zwaszcza Michelle, ktra na pewno wci miaa jego
numer.
Brian tylko wyczy telefon i wsun go z powrotem do kieszeni.
Nad ich gowami zebray si deszczowe chmury, powietrze wypenio
si elektrycznoci, gdy tum czeka na wystp Kom. Stopy i ydki bolay
Candace niewyobraalnie. Nagle zacza gorco zazdroci ludziom
majcym miejsca siedzce i dziewczynom, ktre przycupny na barkach
swoich facetw. Nie omielia si zapyta Briana, czy by jej na co
takiego pozwoli. Dosza do wniosku, e jeli przyjmujesz tak pozycj,
tum oczekuje, by cho raz zadara koszulk. A o tym nie mogo by
mowy.
wiata zgasy, stadion pogry si w nieprzeniknionych
ciemnociach. Jedynym wyjtkiem bya scena. Ryk tumu by
oguszajcy. Ju miaa do nich doczy, lecz gos uwiz jej w gardle,
gdy poczua, e stojcy za ni Brian otacza j ramieniem w talii i
przyciska usta do jej ucha.
- Zaraz zacznie si szalestwo - ostrzeg j, gdy tum zafalowa i
popchn ich do przodu. Ucieszya si, gdy j do siebie przytuli. Nie
chciaa go zgubi w ciemnociach.
Nie mia na sobie koszuli. Zdj j ju wczeniej i wcisn za pasek
dugich czarnych szortw. Gdy jego wilgotny nagi tors musn jej plecy,
miaa ochot jkn z rozkoszy... I mogaby to nawet zrobi, bo i tak by
jej nie usysza. Ogarno j obezwadniajce pragnienie, by si odwrci
i go pocao-
Czua si tak wspaniale, e niemal nie dbaa o to, czy kto na nich
patrzy. Jego palce pieciy j powoli, koiy jej podniecenie, sprawiajc, e
jej piersi stay si cikie, a sutki stwardniay. Zdumiewao j, jak reaguje
na niego kada cz jej ciaa. Piersi. Wntrze ud. Jej usta wypeniy si
smakiem podania. Jej rce dray, kolana osaby. Czy bya cho jednak
cz jej ciaa, nad ktr on nie panowa?
Przechyli jej gow do pocaunku, jego wargi byy gorce i wilgotne.
Deszcz pada coraz wikszymi kroplami. Nie bya dostatecznie blisko
niego, niemal co si w niej zaamao. Chodny deszcz studzi jej
rozgorczkowan skr. Potrzebowaa wicej, by ugasi ten pomie,
zanim j spopieli.
Ich wargi si rozdzieliy, pozostay jednak blisko siebie, muskajc si
w pocaunkach i kradnc sobie oddech. Spojrzaa na niego, wiata sceny
zamigotay na jego twarzy i w mrocznej gbinie jego oczu. Dostrzega
tam cay wiat, ktry tylko czeka na to, by go odkrya, jeli przestanie si
ba. Postanowia sprbowa. I to od razu.
Rozdzia 15
Candace poczua chodn twardo botnika ciarwki Briana pod
poladkami, gdy j do niego przycisn. Sodka, czua pieszczota jego
warg na jej ustach, jego znajomy smak... tylko te gosy - gwnie Ducha wci przebijajce si przez osnu-wajc j chmur przyjemnoci.
- Hej, wiecie, e Korn naprawd dzi wystpi, prawda? I e byli
zarbici? Migdalilicie si na widowni? To w sumie cakiem seksowne.
Brian rozemia si, uwalniajc jej wargi, nie odsun si jednak i nie
spuszcza z niej wzroku.
Umiechn si lekko.
- Niemoliwe. Pragnienie czego, czego nie moesz mie.
- A czego pragniesz? - szepna.
- Tego, co znalazem tutaj.
Oszoomiona pochylia si ku niemu i opara czoo na jego obojczyku,
po czym otoczya go ramionami i przytulia si do niego. Mwi dalej.
- Gdyby zapyta mnie o to kto inny, skamabym. Nigdy nikomu nie
mwiem, e pragn wanie... tego. Ale skamabym.
- Chwileczk. - Uniosa gow. - To chyba znaczy, e te symbole s
sprzeczne, prawda? Jednoczenie pragniesz mioci i ostrzegasz si przed
ni.
- Tak, c, jestem facetem penym sprzecznoci.
- Brian?
- Hm?
- Moemy ju i do ka?
Rozemia si, odsun wosy z jej karku i pocaunkami wyznaczy
szlak do jej ucha.
- Gdy tylko bdziesz gotowa.
Rozdzia 16
Brian mgby powiedzie, e znw czu si jak nastolatek, tyle e
nawet przed swoim pierwszym razem nie by tak podekscytowany.
Nie zasugiwa na ni. Moga znale kogo znacznie lepszego ni on.
By samolubnym ajdakiem gotowym wykorzysta sytuacj, ona jednak
zdoaa drastycznie ograniczy jego egoizm i jego ajdactwo.
skubn zbami. Poczu, jak jej ciao otwiera si na niego odrobin, jak
spazmy po orgazmie sigaj po niego. Znalaz si niemal na krawdzi.
- Mog, skarbie? - szepn.
Skina lekko gow, muskajc go wargami.
- Twoja.
- Moja. - Skoncentrowa si w biodrach i pchn, by pokona opr. Jej
ciao ustpio, wbia paznokcie w jego ramiona i zamkna oczy. - Nie,
otwrz je, Candace, pozwl mi si widzie.
Posuchaa, a on karmi si jej emocjami niczym psychotyczny
wampir. Bl, lk, mio, determinacja, oszoomienie, poddanie... O
Boe, sodycz, zachwyt...
- Do diaba - jkn, wycofujc si. Pierwszy gorcy, opuchnity
centymetr jej wntrza zacisn si na nim z tak si, e straci oddech. Ba
si o ni, nagle jednak poczu ze wstydem, e to moe on nie da rady tego
cign.
- Nie przestawaj - poprosia, poruszajc biodrami, by znw si z nim
poczy. - Nie robisz mi krzywdy. - Gdyby tylko wiedziaa, jak bardzo
ona krzywdzi jego. Mikkie, wilgotne zapomnienie znw si na niego
otworzyo, pchn gbiej, z jego puc wyrwa si jk, przyja w siebie
ca jego od, obja go, a rozkosz przeszya jego czonek a do
krgosupa. Zachysna si, gdy wsun si dalej, pieszczc jej grne i
dolne cianki. W jej ciasnym ucisku musia z caych si walczy, by
zachowa kontrol, by nie zagbi si w niej zbyt mocno, zbyt szybko.
Zacisna uda na jego biodrach, jej silne minie utrudniay realizacj
jego planu.
- Roz nogi szerzej, wpu mnie - szepn, wpatrujc si w jej
pikne oczy. Posuchaa, lecz zacisna si na nim mocno, gdy pchn. Boli, skarbie?
- Ja...
zem w niej czci siebie. Jeszcze nigdy tak rozpaczliwie tego nie
pragn.
Trzsc si, opad na ni, uwaajc, by nie zgnie jej swoim
ciarem. Wydawaa si taka krucha, gdy pod nim leaa. Ukry twarz w
jej wilgotnych, sodko pachncych wosach, oddycha ni i pawi si w
rozkoszy. Wci ciskaa go rwnie mocno jak podczas orgazmu, tumia
kanie, przyciskajc wargi do jego szyi.
- Wszystko w porzdku, laleczko? - szepn, unoszc si nieco, by
odnale jej wargi. Nie chcia, by tumia te dwiki. Pragn si nimi
upaja. Westchna, gdy j pocaowa, jej ciepy, mitowy oddech musn
jego wargi, znieruchomiaa w jego objciach, jakby samym pocaunkiem
zdoa j ukoi.
Nie wiedzia, co ma pocz z tym ogromem mioci, ktry nagle
poczu. Nie przywyk do tego. Seks by dla niego zawsze rozrywk
dwojga osb, ktre chc uwolni si od napicia. Tymczasem odkry
cakiem nowy wiat.
Tak, by miczakiem i wcale go to nie obchodzio.
Z ociganiem wycofa si z niej i odwrci, by pozby si
prezerwatywy. Gdy zobaczy na niej jej krew, zamar. By ekspertem od
przeprowadzania ludzi przez bolesne procedury, a ten widok nim
wstrzsn.
A jeli j skrzywdzi, cho ona si do tego nie przyznaje? Nie
zaskoczyy go krwawe pozostaoci jej niewinnoci, a mimo to poczu si
jak pody ajdak. Na koniec ostro j potraktowa. By moe budzia w nim
besti, powinien by jednak chocia sprbowa trzyma t besti w
cholernej klatce, dopki Candace si do niego nie przyzwyczai.
Zasugiwaa na to, by usysze wszystko, co mia jej do powiedzenia.
Poszed do azienki i wrci do ka z wilgotnym rcznikiem, w jego
gowie panowa zamt. Candace leaa z zamknitymi oczami, wyczy
lamp i wsun si pod kodr.
Oddech uwiz jej w gardle, gdy delikatnie wsun rcznik midzy jej
nogi.
- Lepiej?
Odwrcia twarz do jego ramienia, niemiao jej gestu wzbudzia w
nim gwatown potrzeb chronienia jej.
- Mhm.
- Kocham ci - szepn. Nie by w stanie si powstrzyma. Rwnie
dobrze mgby nakaza wiatrowi, by przesta wia, tak bardzo pragn
wszystkim si z ni podzieli. - Chyba zawsze ci kochaem.
Odkd siga pamici, nigdy nie powiedzia tego adnej kobiecie.
Nie pamita nawet, kiedy powiedzia to wasnej matce. Tymczasem teraz
sowa pyny z jego ust, a on nie mg nawet wykorzysta ekstazy jako
wymwki.
C, moe jednak mg. Wci j odczuwa.
- Ja te ci kocham - odpara po prostu.
Nie wtpi w jej szczero, nawet jeli wczeniej nie bya w stanie tego
wyzna. Jej serce, jej wraliwo, jej lk... wszystko to odbijao si w jej
oczach. Mogaby go zama jednym spojrzeniem.
Odgarn wosy z jej czoa i podpar si na okciu.
- Tak mi przykro, e sprawiem ci bl. Sigam pamici do naszego
pierwszego spotkania i przepraszam ci za wszystko, co powiedziaem
lub zrobiem, a co kiedykolwiek sprawio ci przykro.
- Brian, nie zrobie nic...
- Nie, zrobiem. Chociaby to, e byem z Michelle, cho powinienem
by z tob.
- Nie przepraszaj za to. Ona bardzo ci lubia. Ty j te.
- Nie rozjaniaa dla mnie pokoju, do ktrego wchodzia. Nie
sprawiaa, e cay dzie stawa si lepszy jednym umiechem, nie
zmuszaa mnie, bym pyta siebie, co o mnie myli, gdy mwiem lub
robiem co paskudnego drugiej osobie. To
- Nie sprawdzaj ich, prosz. Nie chc wiedzie, co si dzieje. Nie chc
tego zniszczy. - Westchna. - Mam nadziej, e si na mnie nie
gniewasz.
- Dlaczego miabym si gniewa?
- Baam si, e pomylisz, e wszystko w porzdku. Ze ludzie wiedz,
e z tob pojechaam, i nie maj nic przeciwko temu. Ale to nieprawda.
Postaram si trzyma ci jak najdalej od tego wszystkiego, gdy jednak
wrc, na pewno zetkn si z...
- Nie wa si trzyma mnie od tego z daleka. Chc by przy tobie, gdy
wrcisz do domu. Chc, by wszyscy wiedzieli, gdzie bya.
- Baam si te, e pomylisz, i jestem miczakiem, ktry ucieka od
problemw, zamiast stawi im czoo. Brian, nie mogam. Deanne dobraa
mi jako partnera tego faceta, o ktrym ci opowiadaam, tego, ktry
napastowa mnie na imprezie. Mama zaprosia go nawet na weekend do
domku nad jeziorem. Pokciam si ze wszystkimi i uciekam. Nie
mogam ju duej tego znie.
- Rozumiem, skarbie. - Jego wzrok przesonia czerwona mga na myl
o palancie prbujcym wsadzi jej donie pod spdnic przez cay
weekend. Nie ma mowy, do diaba. Koniec z tym, i to natychmiast.
Naleaa do niego, a nikt nie krzywdzi tego, co do niego naleao. - Nie
martw si tym. Bd przy tobie, nigdzie si nie wybieram. W zasadzie
moemy zosta tutaj, jak dugo chcesz.
- Musz jutro wrci. W poniedziaek zaczynaj si egzaminy
kocowe.
- Nie powinna si uczy?
- Poradz sobie. Wiem te, e mam inne moliwoci, nie bd si wic
przejmowa tym, co inni mwi i robi. Przywykam jednak do tego, e
to oni o wszystko dbaj. Boj si.
Rozdzia 17
Candace wiedziaa, e jego przyjacioom wystarczy jedno spojrzenie
na ni, by pozna prawd, nie dbaa jednak o to. W zasadzie na t myl
przeszywa j rozkoszny dreszcz.
Czua go przy kadym ruchu. Pozostawi midzy jej nogami szorstkie,
bolesne uczucie wypenienia, ktre j podniecao, nawet gdy nie byo go
w pobliu. Ilekro siadaa, z trudem opieraa si pokusie, by poruszy
biodrami i poczu to gbiej, pobudzi dygotanie w ciele.
Blady rowy lad, ktry pozostawi na jej szyi, gdy czekali w kolejce
po koncercie by niemal niewidoczny, gdy wkadaa podkoszulek.
Uwielbiaa jednak wiadomo, e tam jest... nawet jeli matka miaaby
nazwa j za to tani dziwk. Ta myl pobudzia j do ponurego miechu.
Wiedziaa, e wkrtce bdzie musiaa stawi jej czoo.
Nie chciaa jecha. Mogaby na wieki zamieszka z nim w tym pokoju
hotelowym, jeli tylko dziki temu nie musiaaby ju mierzy si ze
wiatem. Gdy leaa w jego objciach, miaa wszystko, czego
potrzebowaa.
Zatrzymali si na niadanie i dugo pili kaw, odkadajc
nieuniknione. Czua trzepotanie w odku, gdy na niego patrzya,
odnajdowaa przyjemno w tak przyziemnych rzeczach jak sposb, w
jaki jego wargi zamykay si na widelcu, czy to, jak trzyma kubek. Bya
pewna, e nigdy nie zaspokoi swej fascynacji jego ustami i domi.
Suyy mu one za niezwykle skuteczne narzdzia doprowadzania jej do
szalestwa.
Gdy przyjechali do Kary, wszyscy jeszcze spali. Brian uzna, e
zapewne dopiero co si pooyli. Gdy zapukali do drzwi, otworzya im
Kara, ziewajc szeroko, w ogromnym podkoszulku, ze zmierzwionymi
wosami.
- Cze. Jestecie zdecydowanie zbyt radoni. Kawy?
Zamrugaa zaskoczona.
- Naprawd?
- Jasne. Moesz zosta u mnie, jak dugo zechcesz.
To byoby spenienie marze. Mogoby si nawet zdarzy, zanim
wszystko zostanie powiedziane i zrobione, tymczasem jednak nie moga
go o to prosi. To by oznaczao kolejn ucieczk. Musiaa w kocu stawi
temu czoo.
- Bardzo bym chciaa. Naprawd. Ale... Musz stawi im czoo.
Ucisn jej palce.
- W takim razie zostan z tob i pomog ci. To rozkaz. Nie zostawi
ci, by przechodzia przez to sama. Potem id do pracy, ale moesz i ze
mn, jeli chcesz.
Mwi tonem niedopuszczajcym dyskusji, wic tylko westchna i
skina gow.
- Dobrze.
W jej mieszkaniu panowaa cisza, gdy weszli do rodka -tego si
spodziewaa, a jednak dziwnie si poczua. Cisza przed burz. Nie
wiedziaa, czego ma si spodziewa, z jakiego jednak powodu
zaniepokoio j to, e wesza w normalno, jakby nic si nie zmienio.
Oczekiwaa poprzewracanych sprztw, odcitej elektrycznoci,
zmienionych zamkw, czegokolwiek.
Brian zamkn za nimi drzwi, a ona staa w korytarzu i przygldaa si
temu wszystkiemu, co nie naleao do niej. Jej wzrok pad na lec na
blacie komrk, za bardzo si jednak baa, by j podnie i sprawdzi
liczb nieodebranych pocze, oburzonych wiadomoci gosowych i
tekstowych.
- O Boe - szepna, ogarnita niepokojem. Brian by tu obok,
zaprowadzi j na kanap.
- Usid. Wszystko bdzie dobrze. - Opada na poduszki, a on usiad
przy niej i odwrci si do niej twarz. - Nie
denerwuj si a tak. Przecie nie musisz nic dzisiaj robi. Daj sobie
troch czasu, zanim zgodzisz si z nimi spotka, pozwl, by ochonli.
- To nie jest stan, w jakim moi rodzice czsto si znajduj. Westchna. - W porzdku, Brian. Nic mi nie jest. Zrobiam, co zrobiam,
i musz ponie konsekwencje. Nie mog znie myli, e przy tym
bdziesz, a jednoczenie ciesz si, e tu jeste.
- Nie martw si tym. - Umiechn si. - Zapewne tego nie wiesz, ale
jeli chodzi o potyczki sowne, przy mojej mamie Sylvia Andrews
wyglda jak chihuahua szczekajca na mastiffa. Nie mona dorasta z
kim takim i nie nauczy si broni.
Rozlunia si przy nim, wtulia si w jego tors i pozwolia otoczy si
ramionami.
- Opowiedz mi o swojej mamie. Nigdy jej nie spotkaam.
- Co mog ci o niej powiedzie? Jest bardzo pewna siebie, potrafi w
jednej chwili skopa mi tyek, a w nastpnej broni mnie do upadego,
synie z tego, e gdy jest wkurzona, przechodzi na woski. Nienawidzi
moich tatuay.
- Jestecie sobie bliscy? Milcza przez chwil.
- Nieczsto si z ni widuj. To skomplikowane. Ale... tak, moja
mama jest cakiem spoko.
- Mylisz, e mnie polubi?
- Myl, e oszaleje na twoim punkcie. Jak miaaby nie oszale?
- C, moi rodzice mnie nienawidz, wic chyba kady inny te by
mg.
- Nie nienawidz ci, skarbie. Nie mogliby. Kady byby dumny,
majc tak crk. Nie wiem, na czym polega ich cholerny problem, ale na
pewno nie chodzi o to, e ci nienawidz. To niemoliwe.
James eksplodowa.
- Co jest z tob nie tak, Candy? Wolisz tego miecia ode mnie? Nie
jestem wart tego, by mia przeze mnie kopoty?
- Nie to miaam na myli! Musisz ju i. To nie ma nic wsplnego z
tob.
- Ma, z nami wszystkimi - wtrcia Sylvia. Wpatrywaa si w Briana
takim wzrokiem, jakby by czym, co przykleio si jej do buta. - Ja nie
musz nigdzie i. Chyba zapomniaa, czyje nazwisko znajduje si na
umowie najmu tego mieszkania, Candace.
- Tak? - zapyta Brian, wpatrujc si w Sylvi z takim napiciem, e a
si cofna, jakby si obawiaa fizycznego ataku. - Na mojej umowie
najmu znajduje si tylko moje nazwisko. Niech pani robi tak dalej, a
wkrtce przybdzie drugie. Koniec tego szajsu. Nie obchodzi mnie, do
kogo pani zadzwoni.
Michelle spojrzaa na niego.
- Mam jedno pytanie - powiedziaa cicho, a on odwrci si do niej ze
znacznie przystpniejsz min. - To o Candace opowiadae tamtej nocy?
Candace zmarszczya brwi. O czym oni rozmawiali? O niej?
Skin gow.
- Tak.
Michelle szybko podja w mylach jak decyzj, wzia Jamesona
za rk i odcigna go do tyu.
- James, chod. Wszystko w porzdku.
- Mowy nie ma - zagrzmia. Michelle spojrzaa bagalnie na ciotk.
- Ciociu Syl, przekonaa si, e nic si nie stao, teraz musisz jej
pozwoli wie wasne ycie. Jeli wanie jego pragnie, to jest to jej
decyzja, a nie twoja. Jeli jej nie pozwolisz, stracisz j na zawsze. Brian j
kocha i zaopiekuje si Candace.
- Dobrze. A ty?
Skin gow, wszed do rodka i usiad na krzele przy drzwiach.
- Prawie nie ma klientw. W niedziele zazwyczaj tak jest.
Powiedziaem ekipie, e moemy zamyka. Chyba wci s zmczeni i
skacowani po koncercie.
- Ojej, miy szef. Umiechn si.
- Moe wrcimy do domu i troch poszefuj tobie?
- C, przykro mi, ale nie jest pan moim szefem, panie Ross.
Pogadzi doni brdk i posa jej dugie spojrzenie, ktre obudzio w
niej szalon ciekawo, by odkry, co dzieje si na dnie tych oczu.
- A gdybym by?
- Sucham? Wzruszy ramionami.
- Mylaem o tym, jak dobrze wygldasz, siedzc tutaj. Wczeniej
wspominaa matce, e chciaaby podj prac. Przydaby mi si kto,
kto odpowiadaby za biznesow stron przedsiwzicia, ebym mg si
skupi na obsudze klientw. Mogaby pracowa po zajciach.
- To brzmi wspaniale, ale... Czy ty to przemylae?
- Nie, waciwie nie. Po prostu przyszo mi to do gowy. Wiem jednak,
co powiesz i zapewne masz racj.
- To jeszcze skomplikowaoby sprawy. Oczywicie nie mam
wtpliwoci co do ciebie, ale jest jeszcze tak wczenie. Co si stanie, jeli,
Boe bro, si nam nie uda?
- Nigdy bym ci nie oszuka, Candace. Gdyby si nam nie udao,
zostaaby tutaj, dopki nie znalazaby czego innego, gdyby
oczywicie czua potrzeb odej. Nie oszukabym ci w pracy. I ufam, e
ty te by mnie nie oszukaa.
- Chyba zaley od tego, co by zrobi - zaartowaa.
Wybuchn miechem.
- Hej, a dlaczego zakadasz, e to ja nawal?
- Poza tym nie wiem, czy byoby ci na mnie sta.
W jego wzroku, w jego twarzy pojawio si ciepo, od ktrego zmiko
jej serce. Jeszcze troch, a ten gbczasty organ przestanie si do
czegokolwiek nadawa.
- C, ta obawa moe by uzasadniona. Nie wiem, czy mnie na ciebie
sta, jestem jednak gotw napa na bank, by sprbowa.
Miaa nadziej, e nie znajdzie kolejnego powodu, by go kocha, bo
ju teraz nakania j, by zrezygnowaa ze wszystkiego, co znaa, i
wprowadza j do swojego ycia. Byo to ekscytujce i przeraajce.
Gdyby znalaza cho jedn rzecz, dla ktrej chciaaby pozosta dawn
sob, by moe byaby w stanie oprze si jego pokusom.
Jednak nie. Zabra j do swojego mieszkania, a jej spodobao si to,
jak mieszka. Jej okolica bya cicha i nudna, zamieszkana gwnie przez
rodzicw z dziemi i zawodowcw robicych karier, ktrzy stale
potrzebowali ciszy.
Rzadko widywaa ssiadw - poza tymi, ktrzy zabawiali j co
wieczr odgosami swoich seksualnych eskapad, rzecz jasna. Na nich
akurat cigle wpadaa. Zazwyczaj bya zbyt zawstydzona, by spojrze im
w oczy.
Nie spdzili w mieszkaniu Briana nawet dwudziestu minut, gdy
wpadli ssiedzi, by zaprosi ich na imprez przy basenie. Brian odmwi,
jej jednak spodobaa si atmosfera tego miejsca, wyluzowana, swobodna
zabawa. Bya gotowa si zaoy, e tu nikt nie urwaby jej gowy, gdyby
nieco za gono wczya w nocy muzyk. Nawet teraz syszaa
dobiegajce z dou stumione odgosy.
Mieszkanie Briana byo schludne i oszczdnie umeblowane. Tak
wanie wyobraaa sobie jaskini kawalera. W zbyt
Rozdzia 20
Brian mierzy wiat zym wzrokiem przez szyb furgonetki Evana.
Wanie opucili posterunek policji, gdzie spisa wszystko, co zaszo
poprzedniego dnia w mieszkaniu Candace. Nie dba o konsekwencje.
Irytoway go, ale byy niczym w porwnaniu ze spustoszeniem, jakie
zasta w studiu.
I w porwnaniu z tym, jak potoczyy si sprawy midzy nim a
Candace.
Policj zainteresowa fakt, e jego firma zostaa zdemolowana w noc
bjki. Jameson najwyraniej nie by wcale taki sprytny. Naleao tylko
znale kogo, kto widzia go na miejscu przestpstwa albo jaki dowd,
e tam by.
- Trzymasz si? - zapyta Evan.
- Nie. Zatrzymaj si przed sklepem. Potrzebuj papierosw. Zapal
pi naraz i wcign je wszystkie.
- Rzucie czy co?
Brian zamilk, ju mia powiedzie bratu, e dzi jeszcze nie zdy
zapali. By przekonany, e nie przetrwa tego dnia bez nikotyny. Prawda
jednak sama wypyna mu z ust. Ostatnio czsto mu si to przydarzao.
- Tak.
- W takim razie si nie zatrzymuj. Trzymaj si, stary. -Evan si
rozemia. - Nic dziwnego, e znokautowae Jame-sona. Pewnie
paznokcie obgryze do krwi.
- To nie ma nic wsplnego z tym, e uderzyem tego dupka.
- Dobra. Opowiedz mi wszystko. Brian zerkn na brata z ukosa.
- Jeste teraz moim bratem czy oskarycielem?
- Zawsze jestem twoim bratem, ty w gorcej wodzie kpany gnojku.
Musisz si jednak nauczy waciwie ocenia sytuacj.
Stan obok niej i nie mogc si oprze, wzi w donie jej twarz. Stali
tak blisko siebie, e musiaa odchyli gow, by na niego spojrze. Miaa
zaczerwienione oczy, mokre rzsy i wargi wci opuchnite od nacisku
jego pocaunkw. Jedwabisto jej wosw i ciepa satynowo jej skry
mieszay si pod jego domi.
To nie w porzdku. Naleaa do niego, do diaba. Wypeniaa pustk w
jego yciu. Jeli teraz z nich zrezygnuje, jego wiat si rozpadnie, jego
szcztki rozsypi si tak daleko i szeroko, e ju nigdy ich nie pozbiera.
- Dam - wykrztusi, pokonujc ucisk w gardle. Pokonujc pragnienie
przerzucenia jej przez rami i ucieczki tylnymi drzwiami. Wiziby j u
siebie w mieszkaniu, dopki by si nie zamaa i nie przysigaby, e
bdzie jego do koca ycia.
Opucia donie, przytulia go na krtko i uwolnia. Utrata jej ciepa
wyssaa cae powietrze z jego puc.
- Niezalenie od tego, co si wydarzy - powiedziaa - kocham ci.
Chc, by wiedzia, e jeli nie bd moga z tob by, to tylko dlatego, e
kocham ci tak bardzo, i nie chc obcia ci moimi problemami.
- Skarbie, to wcale nie s takie powane problemy. S niczym w
porwnaniu z tym, co do ciebie czuj. Nie licz si.
- Trzy tygodnie temu te si nie liczyy?
- Przygwodzimy go. Ju mnie nie zaatakuje. Nikt z nich. Rozemiaa
si ponuro.
- Nie znasz ich zbyt dobrze.
Nie, nie zna, pomyla z westchnieniem. Gdy odprowadza j do
frontowych drzwi, by moga zabra przyjacik i wyj, gorczkowo
prbowa wymyli jaki plan. Musia co zrobi, na lito bosk. Przez
wiksz cz ycia tylko siedzia na tyku, pozwala, by jego rany si
zaogniay, nie dba o to. Nie mg tego jednak zrobi teraz. Nie tym
razem.
- A co konkretnie?
- Kim jest blondynka, ktra opuszczaa twoje mieszkanie wczoraj
rano?
Sykn do suchawki.
- Szpiegujesz mnie. Nieadnie.
- Ale skd. Przejedaam obok w drodze do miasta. Mylaam, e si
pomyliam, jestem jednak pewna, e nie. Wychodzia od ciebie.
- Nie pomylia si. To moja dziewczyna. Mama a pisna z
podekscytowania.
- Dziewczyna! Nigdy nie syszaam, by ktr nazywa swoj
dziewczyn. Nie ka mi pyta, kto to by.
- Mylaem, e wiesz. Evan wie, a zawsze zakadaem, e dzielicie
mzg.
- Ach... To adna niespodzianka, e ty mi nic nie mwisz, ale on
dostanie za swoje.
Brian si umiechn. Doszed do wniosku, e matka bardzo si
ucieszy, gdy usyszy, z kim si spotyka.
- To Candace Andrews. Zamilka na dug chwil.
- Och, Brian. Candace Andrews?
O co chodzi, do diaba? Powinna skaka do sufitu z radoci, e
zakocha si w kim tak sodkim, miym i generalnie dobrym dla niego.
Co byo nie tak z tymi wszystkimi ludmi?
- Tylko mi nie mw, e teraz od ciebie bd musia wysuchiwa. Co z
ni jest nie tak?
- Ale nic. Nie znam jej dobrze, lecz wydaje si urocza. Martwi mnie
tylko myl, e bdziemy musieli radzi sobie z jej matk podczas lubu,
narodzin, imprez urodzinowych i tak dalej.
Kilka miesicy temu na te sowa zaczby si dusi. Teraz wydaway
mu cakiem zwyczajne. Mimo to...