You are on page 1of 8

Michał Waliński

Krzysztof Kamil Baczyński – Przypowieść.


Szkic (konspekt) interpretacji1

Matce
Pan Bóg uśmiechnął się i wtedy powstała ziemia,
podobna do jabłka złotego i do zwierciadła przemian.
Po niej powoli się sączą zwierząt dojrzałe krople
wstępując z wód w powietrza – drgające srebrem – stopnie.
A śpiew najcichszego z ptaków zamienia się w miękki obłok
i wtedy powstają chmury do ziemi i gwiazd podobne.
Więc knieje do mórz podchodzą i kładą włosy na wodę
i wtedy fale się barwią na kolor dojrzałej jagody.
Światło przenika do ziemi, a ziemia blask przygarnia;
bory wrastają w powietrze, powietrze od lasów – czarne.
Zwierzęta wnikają w korę, a kora porasta życie
i niewidzialne, w przestrzeni, wiruje ziemi odbicie.
Wtedy są wszystkie kolory, każdy od innych różny,
które są wszystkie te same pod szklaną kopułą próżni.
I zafrasował się Bóg, że sam swych dzieł nie ogarnie,
więc cisza złożyła się w fałdy, a światło stało się czarne
i z ciężkich kowadeł gór rosły łodygi ogniste,
a gromy w wysiłku kuły zmarszczone w groźnym namyśle,
aż się wykrzesał z kuźni pod niebo od huku białe
z chmur i ziemi ulany – człowiek ciemny i mały.
Teraz uśmiechnął się Bóg i we śnie znużony oniemiał,

1
Michał Waliński, Analiza i interpretacja wiersza K. K. Baczyńskiego Przypowieść, „Gazeta Wyborcza” – „Gazeta w
Katowicach” z dn. 12 maja 2003 r., s. 9-10.

1
i do dziś błądzi wśród grozy człowiek ciemny jak ziemia.

Tytuł „Przypowieść” osadza utwór w bogatej tradycji literatury moralistyczno–


dydaktycznej, etycznej i filozoficznej. Przypowieść (parabola) – jeden z gatunków tej
literatury, utwór o charakterze narracyjnym, w którym opowiadana fabuła jest pretekstem do
formułowania uniwersalnych interpretacji dotyczących życia, egzystencji ludzkiej, postaw,
wyborów etycznych, prawideł losu ludzkiego, jego zagadek, meandrów etc..
Na ogół poszczególne interpretacje danej paraboli osiągają coraz wyższe piętro
uogólnień dotyczących prawd moralnych, filozoficznych, religijnych. Interpretacja takiego
utworu polega zazwyczaj na odchodzeniu od literalnego sensu fabuły i poszukiwaniu
ukrytych znaczeń alegorycznych lub symbolicznych.
Bogaty, zachowujący ciągłość nurt literatury parabolicznej w literaturze, zwłaszcza
religijnej, Dalekiego i bliskiego Wschodu i w tradycji kultury śródziemnomorskiej, krajów
europejskich:
- mitologia, bajka w folklorze (i bajka literacka, ezopowa)
- Biblia (Stary i Nowy Testament)
- literatura homiletyczna okresu staropolskiego
- staropolska literatura parenetyczna
- stylizacje paraboliczne (np. Mickiewicz: Księgi narodu i...)
- dzieła literackie w XX w. inspirowane poetyką paraboli (Kafka, Camus, Hemingway,
Gide, Mauriac, Malraux)
- Panas, Putrament, Breza, a także liryka: Leśmian, Herbert, Miłosz).

Przyczyny popularności przypowieści:


- mitologia i bajka dają możliwość symboliczno-alegorycznej interpretacji, wykładni
świata, zastępują język filozofii
- homiletyka, częściowo parenetyka: funkcje dydaktyczne, moralizujące, wykładnia pojęć
etycznych, np. z etyki chrześcijańskiej
- literatura XX wieku kwestionuje dotychczasowe uzurpacje twórców, np. wszechwiedzę
narratora XIX-wiecznego czy romantyczne i postromantyczne „pretensje” poetów; świat
stał się zbyt skomplikowany, wymyka się jednoznacznej interpretacji – parabole
dwudziestowieczne zakładają na ogół aktywnego, myślącego czytelnika, odbiorcę
współtworzącego sensy przesłania literackiego.

2
Wiersz Baczyńskiego spełnia wymogi gatunku, przede wszystkim w jego
dwudziestowiecznym rozumieniu. Nie jest „prostą” wykładnią prawd biblijnych, nie jest
egzemplifikacją obrazkowego, dziecięcego katechizmu. Nie jest przy tym łatwy w
interpretacji.
Oryginalność Baczyńskiego: wybór genezyjskiego motywu stworzenia świata jako
kanwy paraboli. Księga Genesis jest przecież swego rodzaju opowieścią, ale czy
przypowieścią? Zakłada się tu zatem, że ocenie będzie podlegał nie tylko człowiek, ale i Pan
Bóg, Jego dzieło.
Widać ową oryginalność, gdy prześledzimy popularność motywu stworzenia świata w
literaturze europejskiej i szczególnie nas interesującej polskiej
- ogromna ilość utworów realizujących topos genezyjski (Kochanowski, Sęp Szarzyński,
Kochowski i twórcy baroku, liczni twórcy romantyczni i młodopolscy, różne gatunki
literatury XX-wiecznej, ze szczególnym, uwzględnieniem współczesnej liryki: Leśmian,
Miłosz, Gajcy, Jastrun, Herbert i in.
- różne funkcje przywołań tego mitu – od franciszkańskich pochwał Boga i życia (J.
Kochanowski, ks. Jan Twardowski), przez wezwania do pokuty i ekspiacji (barok),
funkcje napomnień etycznych (romantyzm, literatura współczesna), po polemiki i
dyskusje ze Stwórcą, nawet kwestionowanie dobrych intencji Boskich (Kasprowicz,
Leśmian).
Teza kolejna: oryginalność ujęcia Baczyńskiego polega także na tym, że utwór pomija
wątek Adama i Ewy (a zatem pewne określone interpretacje przyczyny pojawienia się
grzechu na świecie), a jest ten wiersz przecież pewną próbą zbudowania poetyckiej teodycei.
Notabene „stworzenie” człowieka przypomina tu bardziej mity babilońskie, greckie, czy
interpretacje początków świata w wydaniu pierwszych filozofów greckich (przyrody) aniżeli
mitologię biblijną.
Lektura utworu: od pierwszego wersu zwraca uwagę znacząca rola stylizacji
językowej – jest to stylizacja biblijna (można ją porównać z odpowiednimi dziełami Skargi
czy Mickiewicza). Cechy stylizacji:
- rozczłonkowanie składniowe przypomina rytm wersetów biblijnych; dałoby się w
strukturze wiersza stychicznego wyodrębnić „ukryte” wersety (wyznaczają je m.in.
...kropki). Odrębna kwestia to celowo wyodrębniony, niewersetowy dystych końcowy
- zastosowanie chiazmów, asyndetonów i polisyndetonów, inwersje, powtórzenia, anafory,
paralelizmy składniowe, nawet hypallage („powietrze od lasów – czarne”)
- rozpoczynanie zdań od spójników.

3
Zasadne tedy będzie operowanie w odniesieniu do utworu kategorią narratora
lirycznego (w porządnej paraboli „musi być” narrator podsuwający pewne sensy
interpretacyjne).
Funkcja tej stylizacji: uautentycznienie poetyckiego apokryfu tworzonego przez
Baczyńskiego, „uobecnienie” przekazu stricte biblijnego, kanonicznego w wyobraźni
odbiorcy.
Analizowany wiersz nie jest „wiernym” poetyckim przekładem którejś z licznych
wersji tłumaczeń Biblii czy Księgi Genesis znanych z tradycji polskiej (Biblia królowej Zofii,
przekład ks. Wujka, protestancka Biblia brzeska czy luterańska Biblia gdańska). W pracy
maturalnej nie sposób dokładnie porównać etapy stworzenia świata, z podziałem na dni w
wersji Baczyńskiego z którymś z przekładów Biblii na język polski (dzisiaj szczególnie Biblia
Tysiąclecia, ale też znakomity przekład Ks. Genesis A. Sandauera).
Wniosek kolejny: Baczyński tworząc poetycką, bardzo sugestywną wersję własną,
syntezę mitu biblijnego, tworzy oryginalną r e i n t e r p r e t a c j ę tegoż mitu. Po co? M. in.
po to, by pokazać, jak postrzega relacje między Bogiem a człowiekiem, zwłaszcza w
kontekście aksjologicznym, (aksjologia etyczna, ale i estetyczna).
Nietypowość wiersza Baczyńskiego w kontekście w.w. tradycji przywołań mitu
genezyjskiego w literaturze polskiej:
- oryginalność obrazu samego Stwórcy: przypomina Boga deistów lub nawet panteistów
- najmniej miejsca w utworze (statystyka słów, przestrzeń wersowa) zajmuje człowiek,
jednak to on, człowiek, jest tu najważniejszy, bo nadaje właściwego charakteru ciężarowi
gatunkowemu kreacji boskiej; nie bez powodu wyodrębnia autor ostatnie dwa wersy
poświęcone kondycji człowieczej, ograniczeniom poznawczym, człowieka w odrębny
dystych, przekształcając go w rodzaj gnomu, sentencji zawierającej przestrogę moralną;
- zwraca uwagę bardzo pesymistyczna wizja człowieka: „ciemny i mały”, „do dziś błądzi
wśród grozy (...) ciemny jak ziemia”; uważne odczytanie pozwoli jednak na interpretacje
bardziej optymistyczną!
- wiersz spina klamrą obraz uśmiechniętego Boga; jest jednak znacząca różnica między
uśmiechem „inicjalnym” znamionującym zamysł stworzenia świata, a uśmiechem
końcowym – dotyczącym egzystencji już stworzonego człowieka (ostatni dystych);
zauważmy, że znaczącą cezurą semantyczną będzie tu obraz frasującego się ze względu
na, własne, wymykające się spod kontroli, dzieło Boga w 15. wersie, Boga

4
zamierzającego zainspirować (nie: stworzyć!) pojawienie się człowieka na stworzonym,
już świecie.

Jaka jest rola Boga, Stwórcy w Przypowieści? Pokazuje to zwłaszcza pierwszych 14.
wersów. Nie tyle stwarzył on cały świat, ile dzięki uśmiechowi stworzył Ziemię i pewien
mechanizm samoczynnych dalszych przemian – Baczyński jest tu bliski Arystotelesowi oraz
św. Tomaszowi z Akwinu i koncepcji "pierwszego Poruszyciela".
Jaki jest powstający za sprawą tego Poruszyciela świat? Wykluł się z ruchu (uśmiech), a
następnie z łączenia i godzenia opozycji, przeciwieństw, jest zatem swoistym ładem,
harmonią powstałą na zasadzie coincidentia oppositorum. Nie jest to wszakże świat
doskonały!
Jest to świat bardzo sensualny, zmysłowy, materialistyczny. Zmysłowość tę Baczyński
podkreśla zastosowaniem bogatej synestezji, typowymi dla własnej poetyki elementami
kolorystycznymi, sensualizmem samego obrazowania, budząc przy tym skojarzenia z
epikurejskim dziełem Lukrecjusza O naturze wszechrzeczy. Sic. Duża rolę w obrazowaniu
odgrywają środki z zakresu antropomorfizacji.
Ważne: stworzona przez Boga Ziemia jest podobna do „jabłka złotego” i „zwierciadła
przemian”, co potraktujemy jako istotne symbole:
złote jabłko = symbol czujności, wielki skarb, dobry interes; w mitologii jedna z prac
zadanych Herkulesowi polegała ma zdobyciu 3 jabłek z strzeżonego przez stugłowego smoka
ogrodu Hesperyd. W biblijnej Księdze przypowieści to symbol trafnego słowa. W wierszu
odnosimy go do dzieła Boga. Zwierciadło można potraktować m.in. jako symbol refleksji,
introspekcji i retrospekcji. To również dotyczy Boga Baczyńskiego.
Świat uruchomiony przez Pierwszego Poruszyciela miał być w zamierzeniu światem
pięknym i dobrym – i doskonałym! (wszak uruchomił go uśmiech!). Baczyński nawiązuje
wyraźnie do greckiej, antycznej tradycji łączenia etyki z estetyką (to, co dobre, musi być
piękne i vice versa, np. u Platona; ten świat jest ponadto zmienny, dynamiczny, od początku
w nieustannym ruchu (echo Przemian Owidiusza?) i jako taki zaczął wymykać się spod
kontroli Boga, przerósł w jakimś sensie jego możliwości; ale przecież – to, co stworzone
przez Boga, czy przez Boga inspirowane, nie może być równie doskonałe jak Bóg czy
Platońska idea (por. aluzję w 12 –14 wersie); w świat „heraklitejski”, dynamiczny, zmienny
musi wpisywać się z założenia zło, niedoskonałość.

5
Ergo: zafrasowany skutkami swoich poczynań Bóg zmuszony był dopełnić akt creatio
ex nihilo zainspirowaniem stworzenia człowieka. Po co człowiek? Jest potrzebny, by dzielić z
Bogiem odpowiedzialność za świat i jego losy.
Jaki jest Bóg Baczyńskiego? Nie jest to Bóg – „potworzyciel”, stwórca rzeczy
niedoskonałych w takim sensie, w jakim pisze o nim Leśmian w Dusiołku, ale – znaczące! –
człowiek w „Przypowieści”, jak sie wydaje, definiowany jest w kategoriach bardzo
pesymistycznych.
Ów człowiek – co kontrastuje z sensualno-materialną urodą świata – został
zbudowany, a właściwie z mozołem wykuty prze gromy (przypominające mitologicznego
Hefajstosa!) z tych brzydszych (motyw czerni) elementów świata. A więc człowiek mały,
ułomny, ograniczony poznawczo, staje wobec ogromu zmiennego świata, Natury. Jest to
człowiek błądzący „wśród grozy”. Być może słowa te są jakąś aluzją do stanów psychicznych
charakteryzujących ludzi wierzących (odczucie misterium fascinans, misterium tremens w
koncepcji R. Otto). Najistotniejszy sens jest jednak inny: Baczyński nie oskarża Boga o jakąś
„manipulację”, lecz raczej buduje pewną wersję poetyckiej teodycei.
Świat zamierzony przez Boga miał być – powtórzmy – dobry, harmonijny, piękny.
Dynamika przemian, samo pojęcie zmienności, zakłada jednak możliwość zła, braku,
niedostatku dobra, piękna, grzechu etc. Nie jest to bynajmniej pogłos koncepcji
manichejskich! Człowiek jest, w sensie materialnym, wytworem, elementem materialnego
świata. Bóg, bojąc się, że „sam swych dzieł nie ogarnie”, implikuje (inspiruje?) w owym
ogromnym świecie przemian narodziny człowieka. Ułomnego, ograniczonego w sensie
poznawczym (i innym zapewne). Ale obdarzając go współodpowiedzialnością za losy świata,
Ziemi, obdarzył go jednocześnie pierwiastkiem duchowym: umiejętnością myślenia, prawem
wyboru, a więc wolnością i odpowiedzialnością. Ergo: zmusił go do stworzenia i przyjęcia
uniwersalnego kanonu wartości etycznych.
Człowiek błądzący wśród grozy świata (ostatni dystych przypomina zawiłą składnię
sonetów Sępa Szarzyńskiego) staje się tu partnerem samego Boga w odpowiedzialności za
świat. Po drugie – jeśli w ten świat wpisane jest zło, to nie za sprawą mórz, nieba, chmur czy
ptaków, ale niewłaściwych wyborów ludzkich. Człowiek powinien umieć właściwie
korzystać z daru wolności. Tym bardziej, że ... sam się właściwie "wykrzesał" na ten świat, a
gdy już zaistniał, samym faktem zaistnienia zmienił go fundamentalnie.
To ciągle daleko niepełna interpretacja utworu. Wiersz Baczyńskiego odbiega od
typowych dla poety wierszy z kanonu szkolnego (ma zresztą paralele w innych utworach
poety, np. Śnie olbrzyma). Nie ma w tym wierszu problematyki związanej z katastrofizmem

6
typowym dla pokolenia Kolumbów, motywami Apokalipsy spełnionej, problematem tzw.
moralności wyłączonej (Pokolenie). Odniesienia do czasu wojny są tu co najwyżej pośrednie
(kwestia wolności, odpowiedzialności za wybory). Pojawia się natomiast w utworze
nadzwyczaj uniwersalna problematyka filozoficzna, istotne także dla dzisiejszych pokoleń
zagadnienia natury egzystencjalnej. Wbrew pozorom nie jest to utwór zawierający wyłącznie
pesymistyczną koncepcję człowieka. Egzystencja ludzka jest sensownie „zaplanowana”,
nawet w największych trudach i cierpieniach. Człowiek, dysponując prawem wyboru,
tworząc, może umacniać swoje człowieczeństwo. W tym miejscu docieramy do tropów
Norwidowskich obecnych w poezji Baczyńskiego.

7
8

You might also like