Professional Documents
Culture Documents
OSOBY:
Miś Żaba
Dżdżownica Jaskółki I, II
Czarna Wrona Narrator
Sroka Wiatr
Wiewiórka Zwierzęta
Scena 1
Czarna wrona - Prawdę mówiąc już dawno się tego domyślałam, ale nic nie mówiłam, bo nie jestem
plotkarą! / odlatuje/
Dżdżownica - Pewnie poleciała do dzięcioła, ona zawsze mu o wszystkim mówi /skrzywiła się jeszcze
bardziej/.
Czarna wrona - Możliwe, możliwe. Na tym świecie wszystko jest możliwe! /odlatuje dalej/
Miś i Dżdżownica - /spacerują po lesie spotykają : lisa, zająca, żuka, jeża, myszkę, sroką, sarenkę... -
wszystkim mówią/ - żaba jest głupia i brzydka
Scena 2
/ Żaba piecze tort, ubiera najpiękniejszą sukienkę, w kratkę słomiany kapelusz, skrapia perfumami,
siada przed domem na leżaku i czeka.....zaczyna się po chwili denerwować/
Żaba - Co się mogło stać? Przecież wszyscy wiedzieli o moich urodzinach. Co roku w tym dniu dom
jest pełen gości. Dlaczego dzisiaj nie ma nikogo? Czyżby zapomnieli?
Wiatr - Nie czekaj żabko! Nie czekaj! Dziś nikt do Ciebie nie przyjdzie.
Żaba - Dlaczego? Czy w lesie stało się coś złego?
Wiatr - W lesie zamieszkała wstrętna plotka... zwierzęta jej posłuchały i dlatego nie chcą do Ciebie
przyjść.
Wiatr - Wszyscy mówią tylko o tym, że jesteś głupia i brzydka. Nikt nie wie, dlaczego, ale to nie
ważne. Wiesz przecież jak to jest. Zwierzęta często plota co im ślina na język przyniesie. Jutro
zapomną i znów wszystko będzie dobrze.
Scena 3
/Żaba : hoduje kwiatki, i warzywa, jeździ na wycieczki rowerowe, szydełkuje, zbiera znaczki, uczy się
języków/
Narrator - żaba postanowiła nauczyć się żyć sama. ... Czasem było jej smutno, czasem nudno, ale
mimo to omijała z daleka las, w którym mieszkały zwierzęta.
Minęła zima. Na dworze robiło się coraz cieplej. Słońce grzało coraz dłużej i mocniej. Wielkimi krokami
zbliżała się wiosna. Przyszedł maj, a wraz z nim przyleciały z Egiptu jaskółki.
/Zwierzęta zebrały się na polanie by posłuchać jaskółek/
Jaskółki - W Egipcie jest zawsze gorąco, rosną palmy i wszędzie pełno jest piasku. W Egipcie
mieszkają wielkie słonie i wielkie hipopotamy, żyrafy z długimi szyjami i kolorowe papugi.... wesołe
małpy i bardzo zielone krokodyle, groźne lwy i długie węże .Ale najważniejszym ze wszystkich
zwierząt jest mała, zielona żabka.
Jaskółki - Właśnie żaba!...Słonie, hipopotamy, żyrafy i papugi, małpy i krokodyle, tygrysy i węże
twierdzą, że żaba jest z nich najładniejsza i najmądrzejsza.
Miś - Wydaje mi się, że ona już od dłuższego czasu nie przychodzi do lasu.
Jaskółka II - Tym bardziej że żaba ma chyba dziś imieniny... My zawsze przylatujemy z Egiptu w
dniu jej imienin.
Scena 4
Narrator - Tymczasem żaba piecze tort. Rzeczywiście miała dziś imieniny. Wprawdzie nie
spodziewała się żadnych gości, ale co by to były za imieniny bez tortu? Na stole w kuchni stał
dzbanek pełen pięknych kwiatów z ogródka, a żaba piekąc, śpiewała angielska piosenkę, którą
nauczyła się na ostatniej lekcji.
Żaba - Pewnie przyszli po to, aby mi dokuczać, że jestem głupia i brzydka. Lepiej udam, że ich nie
widzę. Może się w końcu znudzą i wrócą do lasu.
Zwierzęta - Żabko! Żabo! Żabuniu!!! Żabciu! Żabulko! Żabciusiu! Chodź do nas! Wiemy, że jesteś w
domu /hałas/. /Żaba wychodzi na ganek/.
Żaba - Wiem, że przyszliście tu po to, żeby się ze mnie wyśmiewać. Idźcie, skąd przyszliście. Ja od
was niczego nie chcę i nie potrzebuję. Wiem, że jestem brzydka i głupia i wcale nie musicie mi o tym
mówić.
Narrator - Powiedział miś, wiedząc, że klnąć nie wolno. Nagle przypomniał sobie wszystko. Ktoś
powiedział, że żaba jest głupia i brzydka. A zwierzęta z lubością powtarzały te nowinę przez cały dzień
i w końcu najpierw zapomniały o urodzinach żaby, a potem niej samej.
Zwierzęta - My?!
Miś - Tak, my!!...a pamiętacie jak wszyscy po całym lesie rozpowiadali, że żaba jest brzydka i głupia?
Wiatr - Wybacz im żabko! Niech w lesie zapanuje wreszcie zgoda. A wy zapamiętajcie, że nigdy nie
wolno mówić byle czego bez zastanowienia, bo słowa mogą ranić i sprawiać ból tal jak najostrzejszy
nóź.
Zwierzęta - Zapamiętamy!!!
Narrator - Żaba jeszcze przez chwile była obrażona, ale w końcu przebaczyła swoim przyjaciołom, bo
przyjaciół ma się po to, aby im przebaczać.
Scena 5
/Zwierzęta wynoszą do ogrodu stoły i krzesła, dżdżownica nakręca patefon, żaba przynosi tort i wodę
z sokiem malinowym/
Żaba - Może nie zawsze powinnam brać tak całkiem poważnie to, co o mnie mówią?..../zastanawia
się / Ale pomyślę o tym jutro, teraz idę spać.
Narrator - Żaba od dawna nie spała tak dobrze jak tej nocy.
Bolesławiec, 30.01.2003r.