Professional Documents
Culture Documents
Świętość
Elementy irracjonalne w pojęciu bóstwa
i ich stosunek do elementów racjonalnych
Przełożył Bogdan Kupis
W V D A W N I C T W O K R
Warszawa 1999
Podstawa przekładu:
Das Heilige. Über das Irrationale in der Idee
des Güttlichen und sein üerhdltnis zum rationalen
Verlag C.H. Beck, Münchcn 1963
ISBN 83-86989-61-0
ROZDZIAŁ PIERWSZY
1
J.W. Goethe. Faust, por w. 3474-3475 w przekładzie Feliksa
Konopki.
6 Świętość
2
Szczegółowiej o tym w Das Gefühl des Üherwelilchen, rozdz. II
Der sensus numinis als geschichtlicher Ursprung der Religion,
ROZDZIAŁ DRUGI
NUMINOSUM
1
Dopiero później zdałem sobie sprawę z tego, że nie mogę tu rościć
sobie żadnych pretensji do praw odkrywcy. Por. Das Gefiihl des Uber-
weltlichen, rozdz. 1: Zinzendorf ais Entdecker des sensus numinis. Już
Kalwin w swej Institutio mówi o jakimś „divinitatis sensus", o „quaedam
divini numinis intellrgentia"
Numinosum 11
nie da się zdefiniować w sensie ścisłym, lecz tylko daje się badać.
Możemy dopomóc czytelnikowi w jej zrozumieniu jedynie w ten
sposób, że będziemy usiłowali doprowadzić go poprzez nasze
dociekania do takiego punktu jego własnej jaźni, w którym ona
sama będzie musiała się rozbudzić, ożywić i dojść do jego
świadomości. Ten sposób postępowania można jeszcze wzmoc
nić, wymieniając i następnie dodając coś, co jest do niej podobne
albo też w sposób charakterystyczny jej przeciwstawne, coś, co
występuje w innych znanych już dziedzinach jaźni: „nasze x nie
jest tym, ale jest z tym spokrewnione, a tamtemu przeciwstawne.
Czy sam teraz na to nie wpadniesz?". To znaczy: nasze x nie jest
w sensie ścisłym czymś, czego można się nauczyć, lecz jest
czymś, co może jedynie podniecić, pobudzić, jak wszystko, co
z „ducha" pochodzi.
ROZDZIAŁ TRZECI
UCZUCIE „ZALEŻNOŚCI STWORZENIA" JAKO ODBICIE
w SAMOPOCZUCIU UCZUCIA NASTAWIONEGO
NA PRZEDMIOT NUMINOTYCZNY
(ELEMENTY NUMINOSUM I)
1
Cytowane wg wydania: Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu
w przekładzie z języków oryginalnych: Pallotinum, Poznań 1965.
Uczucie „zależności stworzenia 15
2
O t r z e c i m b ę d z i e j e s z c z e m o w a niżej.
16 Świętość
5
Przekład polski Jana Hempla, Warszawa 1958, s. 56.
4
Na temat Schieiermachen zob. R. Otto, West-Östlche Mystik,
wyd. 2, L .Klotz, Gotha 1929; w części C szczegółowiej o nim.
ROZDZIAŁ CZWARTY
MYSTERIUM TREMENDUM
1
Na temat znaczenia „uczucia" jako przedpojęciowego, a mimo to
poznawczego ustosunkowania się do przedmiotu, zob. Das Gefühl des
Überwełtlichen, s. 327: końcowe uwagi na temat „uczucia".
Mysterium tremendum 19
ten strach, który jest czymś więcej niż tylko strachem. Np. hikdisz
- „uświęcać" w języku hebrajskim. Słowo to oznacza „uświęcanie
się w sercu swoim", wyróżnianie się uczuciami szczególnej bojaźni
nie dającej się zastąpić innymi rodzajami bojaźni, wartościowanie
według kategorii numinosum. Stary Testament posiada wiele
obocznych wyrażeń na to uczucie. Na szczególną uwagę zasługuje
„emat Jahwe"—„bojaźń Boża", którą Jahwe może pałać, a nawet
zsyłać ją jak demona, a która obezwładniając człowieka, opanowuje
członki i przypomina całkowicie „deima panikon" (paniczny strach)
Greków. Wystarczy porównać Księgę Wyjścia (23, 27):
albo Księgę Hioba (9, 34; 13, 21). Jest to strach pełen wewnętrz
nego drżenia, jako że nie może wzbudzić go nic stworzonego,
nawet to, co najgroźniejsze i wszechmocne. Ma on w sobie coś
„upiornego".
Język grecki ma tu swoje „sebastos". Starożytni chrześcijanie
czuli wyraźnie, że określenie „sebastos" nie przysługuje żadnemu
stworzeniu, nawet cesarzowi, że jest określeniem numinotycznym
i że wpada się w bałwochwalstwo, kiedy się ocenia człowieka
według kategorii numinosum, nazywając go sebastos. Język
angielski ma swoje „awe", które w najgłębszym i najwłaściw
szym znaczeniu określa mniej więcej to samo. Wystarczy porów
nać także „the stood aghast " (stanął osłupiały). W języku niemie
ckim występuje tylko „das Heiligen", skopiowane z języka Biblii,
ale na oznaczenie surowych i niższych stopni przygotowawczych
tego uczucia istnieje właściwe samorodne wyrażenie, a mianowi
cie „Grauen" (lęk) i ,Sich Grauen" (lękanie się), a uszlachetnione
wyższe stopnie określa dość dobrze: „das Erschauern" (zalęk
nienie), i to przeważnie w tym znaczeniu. „Schauervoll" (pełne
grozy) i „Schauer" (groza) oznacza dla nas, nawet bez dodania
przymiotnika, świętą grozę . W swoim czasie, kiedy polemizować
2
2
Dosadmejszym, bardziej ludowym wyrażeniem dla jej zdegradowa
nych form jest „strachać się" i „trząść się". To wyrażenie, jak i „okro-
poy", dobrze określa i oznacza element numinotyczny. Tak samo „wstręt -
ny" jest - by tak powiedzieć — czymś negatywnie numinotycznym.
Słusznie używał go Luter w rym sensie jako odpowiednika hebrajskiego
szikkus.
Świętość
20
3
Por. mój artykuł w „Theologische Rundschau" 1910, z. 1 i nast.
o Mythus und Religion in Wundts Völker-psychologie, obecnie poszerzo
ny i przedrukowany w Das Gefiihl des Überwelt liehen, rozdz. II: Sensus
numinis als geschichtlicher Ursprung der Religion, oraz artykuł w „Deut
sche Literaturzeirung", 1910, nr 38. W nowszych pracach, a zwłaszcza
w pracach Maretta i Söderbłoma, znalazłem z przyjemnością potwier
dzenie sformułowanych tam tez. Wprawdzie obaj nie dostrzegli jeszcze
z całą niezbędną tu ostrością całkiem szczególnego i różniącego się
jakościowo od wszystkich „naturalnych" uczuć charakteru „bojaźni", ale
zwłaszcza Maren zbliżył sic o włos do rozwiązania problemu. Wystarczy
porównać jego prace, słusznie uważane za przełomowe: R.R. Marett, The
threshold of Religion, London 1909, a takie N. Söderblom, Dos Werden
des Gottesglaubens, Leipzig 1915. Tę ostatnią pracę omówiłem w „Theol.
Literaturzeitung", styczeń 1925
21
Mysterium tremencium
4
Na temat „niesamowitośct" i Jęku" oraz ich potencjalnej treści jako
punktu wyjścia historii religii mówię szerzej w: Gottheit und Gottheiten
der Arier, s. 5.
5
Por. angielskie: his flesh crept (ciało mu śeierpło).
22 Świętość
6
To, że również Schleiermacher, mówiąc o swym „uczuciu zależno
ści", myśli w gruncie rzeczy o tym "lęku", wynika z przytoczonych
wypowiedzi. Tak np. w II wydaniu jego Mów u Pünjera, s. 84, czytamy:
O tej świętej bojażni chcę wam jeszcze powiedzieć, że jest ona
pierwszym elementem religii.
W zupełnej zgodzie z naszymi wywodami zauważa on odmienny charak
ter takiej „świętej" bojażni w odróżnieniu od tego, co czytamy na s. 90:
Owe cudowne, straszne, tajemnicze podniety...
oraz:
... co my koniecznie nazywamy przesądem, ponieważ u podstaw
tego leży oczywiście pobożna groza, której się nawet nie wstydzi
my.
Zebrano tu razem prawie wszystkie nasze terminy na oznaczenie uczucia
numinotycznego. A pierwszym elementem w religii jest tu nie tytko
rodzaj samopoczucia, lecz odczucie realnego przedmiotu poza jaźnią.
Jednocześnie rozpoznaje Schleiermacher uczucie numinotyczne w swoich
„surowych" podnietach, które „my koniecznie nazywamy przesądem".
Ale wszystkie wymienione tu elementy nie mają oczywiście nic wspól
nego z „uczuciem zależności" w znaczeniu „być po prostu powołanym do
istnienia", tzn. „być skutkiem jakiejś przyczyny". Szerzej o tym na s. 25.
7
Kiedy się dobrze rozejrzymy po panteonie indyjskim, zobaczymy, że
istnieją tu bogowie, którzy są zrodzeni przede wszystkim z takiego
gniewu (ira), i nawet wielcy indyjscy bogowie łaski mają bardzo często
obok swej łaskawej postaci siwa-murti postać gniewną — krodha-murti,
i na odwrót, bogowie gniewni mają także postać łaskawą.
Świętość
24
8
Dlatego termin ten w odniesieniu do człowieka ma dla uczucia
religijnego zawsze zabarwienie na poły bluźniercze.
26 Świętość
9
Por, Eckhart.
10
Prowadziłoby to przecież do potwierdzenia istnienia własnego ja!
Mysterium tremendum 27
...Bo odsłonił przede mną Pan, który bardzo możny jest, swoje
tajemnice i objawił mi całą swą chwałę. I odtąd, wpatrując się wen
(już nie swoimi, ale) jego oczyma, zobaczyłem, że światło moje
w porównaniu z Jego światłem było niczym innym jak tylko
ciemnością i mrokiem. I tak samo moja wielkość i moja wspaniałość
niczym były wobec Jego wielkości i wspaniałości. A kiedy tak okiem
prawdy badałem akty pobożności i uległości, jakie spełniałem w jego
służbie, poznałem, że wszystkie one pochodzą od Niego, a nie ode
mnie . 12
Starajcie się o to, aby Bóg stawał się dla was coraz większy,
11
C. Greith, Die deutsche Mystik im Predigerorden, s. 144 i nast
12
Tezkereh-i-Evlia (Tadhkiratu 'lavliya =Pamiętnik przyjaciela Boga:
Acta sanctorum), przekład de Courtcille'a, Paris 1889, s. 132.
Świętość
28
albo
c. Element mocy
14
Na temat błędnego traktowania mistyki jako jednolitego zjawiska,
zob R. Otto West-östliche Mystik, s, 93 i nast Obszerniej o mistyce
majestatu u Eckharta tamże na s. 256 i nast.
15
„Mobilitas Dei" u Laktancjusza.
30 Świętość
Advaita.
31
Mysterium tremendum
17
Dokładnie taka zmiana znaczenia zachodzi w sanskryckim słowie
aśczarja, o którym później będzie jeszcze mowa; również i tu pojecie
należące pierwotnie do sfery numinotycznej sekularyzuje się. „Spada" do
sfery świeckiej. Dzieje się to wielokrotnie. Por. np. to, co w Das Gefühl
des Überweltlichen, s. 187 powiedziano o pierwotnie zdecydowanie
numinotycznych terminach „deva" i „asura".
18
Jako odpowiednik niemieckiego „völlig auf den Mund geschlagen
sein".
32 Świętość
21
Przed „upojęciowioną" duszą nikt nie odczuwa lęku, czego dowo
dem jest spirytyzm. Ale tym samym traci ona znaczenie dla religioznaws
twa.
22
To samo dotyczy też terminu „iracjonalny".
34 Świętość
Quid est illud quod interlucet mihi et percutit cor meum sine laesione!
El inhorresco, et inardesco, Inhorresco in quantum dissimilis ei sum.
Inardesco in quantum similis ei sum.
(Czym jest to osobliwe światło, które chwilami mi rozbłyska i serce
mi przeszywa, nie raniąc go? Drżę wtedy z lęku, z zarazem płonę
tęsknotą. Drżę z lęku, bo jestem tak odmienny od niego. Lecz w takiej
mierze, w jakiej jestem do niego podobny, jego ogniem płonę.)24
23
Tak ujmuje to np. Fries.
Św. Augustyn, Wyznania, przeł. Zygmunt Kubiak, IW PAX, War
24
25
Na temat stosunku mistyki do pobożności wierzących, zob. Sünde
und Urschidd rozdz. XI.
t
ROZDZIAŁ PIĄTY
HYMNY NUMJNOTYCZNE
Ale chociaż ten hymn jest piękny, „chwała boża" nie została w nim
w pełni uchwycona. Brak tu elementu, który natychmiast wyczuje
my, kiedy porównamy ten hymn z innym, napisanym o jedno
pokolenie wcześniej przez E. Langego na cześć „majestatu bożego":
1
Por. A. Bartels: Twierdzą warowną jest nasz Bóg, W: Deutsch-
-christliches Dichterbuch, s, 274.
2
Rzeczywiście, nie można ciągle „tykać" tego, co najwyższe. Święta
Teresa zwraca się do Boga, używając zwrotu: „Odwieczny Majestacie",
a Francuzi często przez „Wy". A bardzo bliski numinotycznemu mys
terium tremendum jest Goethe, mówiąc 31 grudnia 1823 roku do
Eckermanna: „Ludzie traktują imię boskie tak, jak gdyby niepojęta, ale
nie wymyślona istota najwyższa nie była niczym więcej niż oni sami.
W przeciwnym razie nie mówiliby: «Panie Boże, Boże kochany, dobry
Boże». Gdyby byli przeniknięci jego wielkością, milczeliby i z nadmiaru
czci nie mogliby go nazwać".
Hymny numinotyczne 41
Tyś jest!
Ani ucha słyszenie, ani oka patrzenie
Dosięgnąć Cię nie może.
Żadne „jak", „dlaczego" i „gdzie"
Do Ciebie nie pasuje.
Świętość
42
Tyś jest!
Ukryta jest tajemnica twoja
Któż ja zgłębić może?-
Tak głęboko, tak głęboko.
Któż zrozumieć zdoła? 3
3
Wg wydania M Sachs. Festgebette der Isreliten, 3 część: 15 wyd., Breslau 1898.
ROZDZIAŁ SZÓSTY
FASCINANS
2
Później pierwotne znaczenie „przebłagać" mogło całkowicie zanik
nąć i zmienić sens tego słowa na „czcić".
3
O tym decydującym fakcie, nigdzie nie zrozumianym przez histo
ryków religii w ich enigmatyczności lub też — jeśli go w ogolę zauważyli
Fascinans 45
nego lęku nie mógłby wyłonić się kult, chyba tylko w postaci
„apaiteisthai" i „apotrepein", tj. w formie pokuty i przebłagania,
uśmierzenia i odwrócenia gniewu. Tym demonicznym lękiem
nigdy nie dałoby się wytłumaczyć tego, że numinosum jest
poszukiwane, chciane, pożądane, i to pożądane nie z naturalnej
potrzeby ani nie ze względu na pomoc, jakiej się od niego
oczekuje, lecz ze względu na nie samo, i to nie tylko w formach
racjonalnego kultu, lecz także w tych osobliwych praktykach
o charakterze sakramentów, obrzędach i sposobach komunii,
przez które człowiek usiłuje wejść w posiadanie numinosum.
Obok występujących na pierwszym planie w historii religii
normalnych i łatwo zrozumiałych wypowiedzi i form praktyk
religijnych, takich jak przebłaganie, prośba, ofiara, dziękczynienie
itd., występuje szereg osobliwych rzeczy, które ściągają na siebie
coraz większą uwagę i w których, jak się wydaje, można — obok
samej religii — rozpoznać korzenie mistyki. Przez wielką ilość
osobliwych praktyk i fikcyjnych pośrednictw człowiek religijny
usiłuje zawładnąć tym, co tajemnicze, napełnić się tym, a nawet się
z tym utożsamić. Te praktyki rozpadają się na dwie klasy: magiczne
utożsamienia własnej jaźni z numenem przez magiczno-kultyczne
czynności, przez formułki, święcenia, egzorcyzmy, konsekrację,
ekskomunikę itp., a z drugiej strony szamanistyczne praktyki
„posiadania", zadomowienia się, samospełnienia się w egzaltacji
i ekstazie. Punktem wyjścia wszystkich tych praktyk była po prostu
magia, a zamierzeniem ich było w pierwszym rzędzie to tylko, aby
cudowną moc numen przywłaszczyć sobie do celów naturalnych.
Ale na tym nie koniec. Zawładnąć numen oraz być ogarniętym przez
numen staje się celem samym w sobie, dąży się do osiągnięcia go ze
względu na nie samo przy użyciu najbardziej wyrafinowanych
i wymyślnych praktyk ascetycznych. Zaczyna się „vite religiosa".
A trwanie w tych osobliwych, często dziwacznych stanach numino-
tycznej podniosłości staje się samo dobrem, a nawet zbawieniem,
które różni się całkowicie od dóbr świeckich, osiągniętych przez
magię. Także więc i tu rozwój prowadzi do oczyszczenia i dojrzałoś
ci przeżycia. Najwznioślejsze stany podniosłego „życia w duchu"
i uszlachetnionej mistyki stanowią zakończenie sprawy. 1 aczkol
wiek one same bardzo się między sobą różnią, to jednak wspólne im
jest to, że przeżywa się w nich mysterium w jego pozytywnej
1 Kor 2, 9.
4
albo:
albo:
8
Tamże 121-123.
9
Który u nas, niestety, jest raczej życzeniem niż rzeczywistością.
50 Świętość
...w owej chwili nie pozostało we mnie nic prócz radości niewypowie
dzianej i uniesienia. Dokładnie opisać to doświadczenie jest rzeczą
Fascinans 51
A inny:
Kto ją (tzn. miłość) znajduje, ten nie znajduje nic i wszystko. Znajduje
on bowiem rzecz nadprzyrodzoną i nadzmysłową, dla której nigdzie
nie masz miejsca na mieszkanie przydatnego i której nic nie masz
równego. Toteż z niczym porównać jej nie można, albowiem jest ona
głębsza niż jaźń. 1 jako Nic jest ona we wszystkich rzeczach,
albowiem jest nieuchwytna. A że jest niby Nic, wolna jest od
wszystkich rzeczy i jest jedynym dobrem, o którym powiedzieć nie
można, czym by było . 13
10
James, Doświadczenia religijne, dz. cyt., s. 6 3 .
11
Tamże, s. 65.
12
Tamże, s. 209.
13
Tamże, s. 378.
52 Świętość
14
Rosen, Mesnevi, s. 89.
15
Z o b . Apokryfy Nowego Testamentu, red. ks. Marek Starowieyski,
t.. 1: Ewangelie Apokryficzne, TN KUL, Lublin 1986, s. 86 [przy. wyd.
pol.].
ROZDZIAŁ SIÓDMY
NIESAMOWITOŚĆ
(ELEMENTY NUMINOSUM V)
1
Sanskryt ma abha, które wg interpretacji Geldnera odpowiada
znaczeniu greckiego deinos.
2
Przekład K. Morawskiego.
56 Świętość
3
Lata wędrówki, ks. I, rozdz. 10. Por. także: Z mojego życia.
Zmyślenie i prawda 2, 9: niesamowitość fasady katedry sztrasburskiej.
4
Powinowactwa z wyboru II, 15. Przeł. Wanda Markowska, PIW,
Warszawa 1978, s. 280 [przyp. wyd. pol.].
Niesamowitosć 57
5
Zmyślenie i prawda 4, 20: obraz jego własnego rozwoju religijnego
w czasach młodości.
6
Torquato Tasso, 1790 r.
7
Faust, dŁ cyt., w. 6287-6289.
ROZDZIAŁ ÓSMY
ODPOWIEDNIKI
1. Kontrast-harmonia
1
Albo — jak my m ó w i m y i jak również Kant mógłby powiedzieć
- czymś tylko wyczuwalnym, ale nie dającym się zdefiniować pojęcio
wo.
60 Świętość
3
Ani heterogonia, ani epigeneza nie są prawdziwą ewolucją. Są raczej
dokładnie tym samym, co w biologii nazywa się generauo aequivoca,
a jest zwykłym skupieniem na skutek dodawania i akumulacji.
62 Świętość
3. Schematyzacja
Nie było nigdy tak słodkiej struny, ale kiedy się ją napina aa suche
polano — milknie. Serce bez miłości mniej zrozumie miłosny język
niż Niemiec Włocha . 4
4
Deutsche Werke, wyd. Denifle, s. 309 i nasT.
66 Świętość
tylko schematyzuje się dzięki temu, co moralnie dobre, ale nawet się
w nim mieści, albo gdyby się zrównało ze sobą „świętość" i „doskona
łą dobrą wolę". Ba, już dramat muzyczny jako próba bezpośredniego
połączenia elementu muzykalnego i dramatycznego jest sprzeczny
I irracjonalnym duchem muzyki oraz sprzeczny z własnym statusem
obojga. Albowiem schematyzacja elementu irracjonalnego muzyki
dzięki przeżywaniu jej przez człowieka udaje się tylko na pewnych
odcinkach i wyrywkowo, właśnie dlatego, że muzyka sama w sobie
nie ma bynajmniej za swą treść serca ludzkiego ani też tylko jakiegoś
drugiego narzecza swego wyrazu obok tego zwykłego, lecz właśnie
jest także „czymś innym", czymś, co dzięki podobieństwu spotyka się
z tamtym na pewnych odcinkach, ale nie zlewa się z nim w wielkich
i bezpośrednich związkach. W punktach styku rzeczywiście powstaje
pomieszanie uroku słowa z melodią. A to, że używamy tu słowa
„urok", wskazuje już na zabarwienie czegoś niepojęciowego, czegoś
irracjonalnego. Trzeba się jednak wystrzegać, aby nie mieszać ze sobą
- jak to robi Schopenhauer — irracjonalności muzyki i inracjonalno-
ści samego numinosum. I jedno, i drugie jest czymś samym w sobie.
O tym jednak, czy i w jakim stopniu można posługiwać się muzyką
jako środkiem wyrazu dla numinosum, będziemy mówili jeszcze
później.
5
Będzie o tym mowa później.
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY
Augustum
(ELEMENTY NUMINOSUM VI)
1
Wzięto te terminy, aby w pewnym stopniu można było odczuć
(intelłigi) to, czego nie można pojąć (comprehendi) — powiada Kogo od
św. Wiktora.
2
Iz 6, 5.
3
Lk 5, 8.
68 Świętość
4
Jest to element prawdy w kościelnej nauce o „grzechu pierworod
nym". Do całego tego rozdziału por. także: R Otto, Sünde und Urschuld.
zwłaszcza rozdziały I-IV.
Sanctum jako wartość numinotyczna 69
d) Jeśli się już pojęło, że kadosz albo sanctus nie jest kategorią
moralną, tłumaczy się go przez „ponadświatowy". Zganiliśmy już
jednostronność tego tłumaczenia i uzupełniliśmy szerszym omó
wieniem numinosum, ale jego istotnego braku dotykamy dopiero
tutaj, polega ona na tym, że ponadświatowość jest tylko wyraże
niem odnoszącym się do bytu, ale wcale nie do wartości, i że
ponadświatowość może wprawdzie nakłonić, ale nie usposobić do
pełnego uznania szacunku. Aby podkreślić ten element numino
sum, a mianowicie jego charakter absolutnej wartości, i aby
w absolutnej wartości sanctum rozważyć jego irracjonalne zabar
wienie wartościujące, które odróżnia je od czysto absolutnego
dobra, niech wolno mi będzie wprowadzić tu jeszcze jeden
odrębny termin: nasuwają się tu augustum albo semnon. Al
bowiem augustus (= semnos) — podobnie jak sebastos — właś
ciwie przystoi tylko przedmiotom numinotycznym (ewentualnie
władcom jako pochodzącym od bogów i spokrewnionym z nimi).
Fascinans byłoby zatem w numen to, dzięki czemu jest ono dla
mnie wartością subiektywną, uszczęśliwiającą. Augustum zaś
byłoby ono o tyle, o ile jest samo w sobie wartością obiektywną.
budzącą szacunek . A ponieważ tego rodzaju augustum jest
6
5
Por. hymn Gloria.
6
Na temat różnicy między subiektywną a obiektywną wartością,, zob.
R. Otto, West-östliche Mystik, s. 265 oraz artykuł: Wert, Wurde und Reckt
w: „Zeitschrift für Theologie und Kirche", 1931, Z. I.
70 Świętość
Pokrycie, pokuta
7
Jak się to dzieje w tzw. teologii dialektycznej.
72 Świętość
8
Mt 8, 8.
Sanctum jako wartość numinotyczna 73
nak zrzec się tego elementu, jeśli nie chce zdradzić chrześcijańs
kiej i biblijnej religijności. Poprzez analizę chrześcijańsko-poboż-
nych przeżyć uczuciowych musi ona wyjaśniać, jak „prawdziwe
numen" udzielając się samo, czyni z samego siebie środek
rozgrzeszenia. Wobec takich idei wiary nie zależy zbyt wiele od
rozstrzygnięć komentatorów, czy i co pisali o pokucie i roz
grzeszeniu Piotr, Paweł czy Pseudo-Piotr, a nawet czy na ten
temat w ogóle coś napisano, czy też nie. Gdyby nie zostało
napisane, to mogłoby być napisane dzisiaj, wtedy jednak byłoby
znów dziwne, że tak długo o tym nie pisano.
Bóg Nowego Testamentu nie jest mniej święty od Boga
starotestamentowego, lecz jeszcze bardziej; Jego dystans do
wszelkiego stworzenia nie mniejszy, lecz absolutny; nie osłabła
też wobec Niego bezwartościowość profana, lecz została wzmoc
niona. Mimo to przybliżanie się Świętego nie jest bynajmniej
oczywistością, jak sądzi wzruszający optymizm bogobojnego
nastroju, lecz niepojętą łaską. Pozbawić jednakże chrystianizm
uczucia znaczyłoby spłycić go aż do nierozpoznania. Wtedy
jednak nie wyniknęłyby owe przenikliwości i potrzeby „pokrycia
i rozgrzeszenia" tak bezpośrednio, a środki samoobjawienia
i samopośredniczenia najwyższej świętości — słowo, duch, obiet
nica, sama osoba Chrystusa — stałyby się tym, do czego można
się „schronić", do czego można „uciec", w czym można się
„zamknąć", aby będąc przez nią uświęconym i rozgrzeszonym,
zbliżyć się do samej świętości.
d) Wobec tych rzeczy, które leżą tylko w sferze irracjonal-
no-numinotycznych wartości i dewaluacji i z góry są zrozumiałe
tylko dla tych, którzy mają na nie otwarte oczy, albo lepiej: którzy
na nie swych oczu nie zamykają, powstaje podejrzliwość z dwóch
powodów. Z jednej strony z tego, że jednostronnie racjonalizuje
się w teorii element należący jedynie do numinotycznej sfery. Na
gruncie czystej ratio i wobec Boga, który istotnie pojmowany jest
jako upersonifikowany moralny porządek świata, jeszcze nie
wyposażony w miłość, albo nawet jako wyłącznie upersonifiko-
wane „wymaganie" (bez uprzedniego zrozumienia całkiem szcze
gólnego elementu „świętego" wymagania), wszystkie tego rodza
ju rzeczy w rzeczywistości są niedopuszczalne i tylko prze
szkadzają. Chodzi tu o religijne przenikliwości, o których słusz
ność lub niesłuszność trudno jest spierać się z człowiekiem
zainteresowanym tytko moralnie, ale nie religijnie; może ich
w ogóle nie doceniać. Dla tych jednak, którzy godzą się na
74 Świętość
36. Kto własnym rozumem upora się z pierwszą literą religii, a miano
wicie ze „świętym", niech wezwie mnie do siebie!
37. Znam jeszcze religijne słowo, nad którym rozum do polowy
panuje, a do połowy nie panuje : „święto". Rozum powiada: „święto-
2
1
Por. subtelne studium Eugena Wolfa, Irrationales und Rationales in
Goethes L e b e n s g e f ü h l zamieszczone w. „Deutsche Vicrtcljahrsschrift für
Literaturwissenschaft und Geistesgeschichte", t. 4, Z. 3. Wolf używa obu
terminów prawie dokładnie w tym samym znaczeniu co my.
2
Schematyzacja elementu irracjonalnego przez to, co racjonalne
78 Świętość
3
Właśnie nasze "irracjonalne".
ROZDZIAŁ JEDENASTY
ŚRODKI WYRAZU NUMINOSUM
1. Bezpośrednie
Trzeba widzieć jedno: to coś innego, gdy się samemu słucha, jak
słodko rozbrzmiewa harfa, w porównaniu z tym, co się tylko o tym
mówi, podobnie jak czym innym są słowa, które poczęły się w praw
dziwej łasce i wypływają z żywego serca poprzez żywe usta, w porów
naniu z tymi samymi słowami, kiedy przelewa się je na martwy
pergamin... stygną bowiem — nie wiem Jak — i blakną jak złamana
róża. Wygasa wtedy przyjemny sposób, który przede wszystkim serca
porusza. I poczynają się wtedy te słowa w oschłości zatwardziałego
serca .
1
2. Pośrednie
3
Co do malarstwa patrz: Oscar Ollendorf, Andacht in der Mulerei,
Leipzig 1912, Jeśli chodzi o głośny wyraz numinosum, z o b . pouczające
studium W. Matthiessen, Das Magische der Sprache im liturgischen
Kirchengesang, Hochland XV, Z, 10,
Środki wyrazu numinosum 85
Każdy, kto zbliży się do tej postaci, zda sobie sprawę z tego, że ma
ona religijne znaczenie, nie wiedząc nic o jej motywach. Nie ma
znaczenia, czy nazwiemy ją prorokiem, czy bogiem, ponieważ prze
siąknięta jest duchową wolą, która sama udziela się widzowi. Element
86 Święiość
6
Ha 2, 2 0
88 Świętość
7
Element ten znany jest oczywiście także na Zachodzie. Również
i nasi poeci powiadają:
Sam jestem na rozległej łące,
W sercu cicho i podniośle.
89
Środki wyrazu numinosum
też i ta próżnia czy pustka jest negacją, ale taką negacją, która
usuwa wszystkie „to i tu", aby „coś całkiem innego" stało się
aktem .
8
8
Por. subtelne wywody Wilhelma na temat „niebytu" i „próżni"
u Lao-tsy w: R. Wilhelm, Laotse, Vom Sinn und Leben, Diedcrichs. Jena
1911, s. XX.
9
Zob. dodatek 3 na s. 199 i nast. niniejszego tomu.
Świętość
90
— są elohistycznc
Bogaty dobór poszczególnych należących tu cech charak
terystycznych staroizraelskich wyobrażeń Boga. które można by
tu jeszcze przytoczyć, podaje religijno-historyczny słownik Diie Religion in Geschichte und G
oraz 2036 tak obficie, że wystarczy tu po prostu na to się powołać.
2, Wraz z czcigodną religią Mojżesza zaczyna się we wciąż
rosnącym stopniu proces umoralniania i ogólnej racjonalizacji
numinosum oraz jego dochodzenia do „świętości" w pełnym
znaczeniu tego słowa. Ten proces znajduje ostatecznie swe
dopełnienie w proroctwach i w Ewangelii i niewątpliwie na nim
polega szczególna szlachetność religii biblijnej, pozwalająca jej
już na szczeblu Deutero-Izajasza rościć sobie prawo do miana
powszechnej religii światowej. Ale tego rodzaju umoralnianie
i zracjonalizowanie nie jest przezwyciężeniem numinosum, lecz
przezwyciężeniem jego jednostronnej przewagi. Dokonują się one
na numinosum i numinosum je obejmuje.
Przykładu intymnego ich przenikania dostarcza Izajasz. To, co
odzywa się w wizji jego powołania z rozdziału VI, to przenika
z namacalną siłą całe jego przepowiadanie. I nic nie jest tu tak
znaczące, jak to, ze właśnie u niego jako ulubione wyrażenie dla
bóstwa występuje wyrażenie „święte Izraela" przewyższające inne
wyrażenia swą tajemniczą mocą. Tak jest i nadal w Izajaszowej
tradycji u Deutero-lzajasza (40-66). Bo jeśli gdziekolwiek, to
właśnie tu u Deutero-Izajasza jednocześnie mamy do czynienia
z Bogiem pojęciowo jasnej wszechmocy, dobroci, mądrości,
wierności A to są przecież właśnie orzeczniki „świętości", której
osobliwą nazwę również i Deutero-lzajasz powtarza piętnaście razy,
i to zawsze w tych miejscach, gdzie jest ona szczególnie dobitna.
Pokrewne wyrażenia — obok „świętości" Jahwe — to jego
„złość" („zawziętość"), jego „gorliwość", jego „gniew", „trawią
cy wszystko ogień" itd. Wszystkie one wyrażają nie tylko jego
odpłacającą sprawiedliwość i nie tylko pełnego temperamentu,
żyjącego w silnej „pathe" Boga, lecz tremendum i majestas,
mysterium i augustum jego irracjonalnej istoty boskiej, którymi są
przejęte i przesycone. Odnosi się to szczególnie do wyrażenia
„Bóg żywy". Jego żywotność jest w sposób wyczuwalny spok
rewniona z jego „gorliwością" i wyraża się w niej, podobnie jak
we wszystkich jego „pathe" w ogóle.
Numinosum w Starym Testamencie 95
1
A propos znaczenia „królestwa Bożego" i całego tego rozdziału por
wydaną później książkę: R. Otto. Reich Gottes and Menschensohn, 1934,
Numinosum w Nowym Testamencie 103
Ponury, straszny wydźwięk tych słów daje się łatwo odczuć; jest
już pewną racjonalizacją, kiedy się je odnosi po prostu do
sędziego i jego sądu w dzień ostateczny. Ten sam wydźwięk mają
też słowa Listu do Hebrajczyków (10, 31):
5
Ri 1. 24.
6
Rz 1, 26.
7
Rz 1, 28.
Świętość
106
Tak to lituje się, nad kim chce, i zatwardziałym czyni, kogo chce.
Człowiecze, kimże jesteś ty, który chcesz spierać się z Bogiem? Czyż
może powiedzieć przedmiot ulepiony temu, który go ulepił: „Dlacze
go mnie takim uczyniłeś"?
8
F.D.E. Schleiermacher, Mowy o religii, przeł. Jerzy Prokopiuk, Znak.
Kraków 1995, s. 77 [przyp. wyd. pol.].
108 Świętość
13
Na temat zapału numinotycznego zob. wyżej s. 94.
111
Numinosum w Nowym Testamencie
14
I tym samym wyzyskuje je zgodnie z prawem silniejszego. I odtąd
elementy te należą nierozdzielnie do niego na własność.
Kiedy ducha moc olbrzymia
Wchłonie w siebie elementy.
Żaden anioł nie rozdzieli
Ich natury obojnackiej
Ściśle ze sobą złączonej —
a tym mniej krytyka filologiczna.
Świętość
112
15
J 3, 8.
16
Na temat numinotycznego charakteru i właściwego, różnego od
moralnych wartości i dewaluacji; sensu biblijnego przeciwstawienia
„ducha" i „ciała" oraz na temat prowadzącego na manowce uetycznienia
tych czysto religijnych intuicji, które znów dochodzi do głosu we
współczesnej modnej teologii, zastępującej ciało, grzech, grzech pierwo
rodny egoizmem albo innymi ułomnościami moralnymi, szerzej w: Sünde
md Urschuld, rozdz. II. Jeśli chodzi o całkowicie prowadzące na
manowce poplątanie religijnego pojęcia predestynacji z racjonalnymi,
empiryczno-psychologtcznymi teoriami woli, które ciągną się od Augus
tyna poprzez całą scholastykę i które dopuścił nawet Luter w swym
„najżarliwszym" pisemku De servo arbitrio z wielką szkodą dla swoich
własnych pojęć religijnych — zob. Sünde und Urschuld, rozdz. 111, par. 3.
Luther „Religlonsfilosofie".
ROZDZIAŁ CZTERNASTY
NUMINOSUM U LUTRA
Nie pisałem o tym nigdy i nigdy nie będę o tym pisał. Bo nie można
mówić o tym jak o przedmiotach badania naukowego. Dla nauki jest
to niewyrażalne. Po długim wysiłku, kiedy się to przeżyje we wnętrzu.
wybucha nagle w duszy ogień, jakby rozgorzała iskra. Potem sam się
utrzymuje. Oczywiste jest, że tylko nielicznych można powiadomić
o tym na piśmie, a i tym wystarcza ciche skinienie, aby sami mogli to
odkryć . 2
1
Timaios i 28 C
2
Por. Wilamowitz-Moellendorf, Platon 1,418 i 643. Por. Platon, Ust
II, 312 D, 314 B, C.
3
Por. np. lodowatą wypowiedź u Klemensa Aleksandryjskiego, Stro
mata 2, 15, 72, 1 i nast. [Zob. Klemens Aleksandryjski, Kobierce
zapisków filozoficznych dotyczących prawdziwej wiedzy, przeł. Janina
Numinosum u Lutra 113
Quid omnino sit deus, non esse quaerendum; quia nec inveniri possit
nec enarrari.
(Czym w ogóle Bóg jest, o to nie należy pytać, ponieważ ani odkryć
tego niepodobna, ani wyrazić.) 4
Quem nec aestimare sensu valeat humana mens nec eloqui lingua
mortalis. Sublim i or enim ac maior est quam ut aut cogitationc hominis
aut sermone comprehendi.
(Którego ani nie zdoła ocenić umysł ludzki, ani też wyrazić śmiertelny
język. Jest on bowiem czymś wznioslejszym i czymś większym, niż te
zdoła ogarnąć myśl ludzka czy język ludzki.) 5
Ita fit et religio et majestas et honor meta constet. Morus autem non est
ubi nullus irascitur.
(Jest tak, że religia, majestat i cześć polegają na strachu. Nie ma zaś
strachu tam, gdzie nikt się nic gniewa.) 6
Powiada, że Bóg, który nie mógłby się gniewać, nie mógłby też
kochać. A Bog, który nie mógłby i jednego, i drugiego, byłby
immobitis i nie byłby Bogiem żywym (Deus vivus) Pisma.
O elemencie irracjonalnym u Chryzostoma i Augustyna mó
wimy obszerniej w osobnym Aufsätze das Numinose betreffend . 7
6
Tamże, s. 218.
7
Włączonych do: Das Gefühl des Überweltlichen, rozdz. VIII: „Das
Ganz-Andere" als das akatalepton bei Chrysostomus, s. 232, oraz „Das
Garn-Andere" als das Aliud valde bei Augustin, s. 229,
8
W książce G. Rittern, Luther, 1925 znalazłem po raz pierwszy
potwierdzenie swojego ujęcia Lutra przez historyka. Wydaje mi się, że
zadaniem historycznych badań nad Lutrem nie jest wykazanie związków
między nim a scholastyczną spekulacją, lecz z elementarnymi pod
stawowymi uczuciami przeżywanej religii ludu, a zwłaszcza religii
wieśniaków, której ślady można jeszcze spotkać u Lutra. Właśnie religia
wieśniaków zna tego niejasnego Boga wszechmocy (omnipotentia-gott)
z De servo arbitrio instynktownie i niezależnie od katechizmu kościel
nego.
Numirtosum u Lutra 117
Tak, światu wydaje się, że Bóg jest głośno ziewającą gębą i tylko
szeroko tę gębę rozdziawia albo że jest rogaczem czy poczciwym
człowiekiem, który pozwala innym spać ze swoją żoną i udaje, że tego
nie widzi...
Ale:
A w innym miejscu:
9
U W . wydanie Erl. 36, I. 210 i n a s t
10
S. 222.
11
S. 2 3 1 .
12
S. 237.
Nummosum u Lutra
Jakże natura musi się przerazić takiego majestatu boskiego ... Jest on
13
13
Wydanie Br. 1 8 9 1 , t. 5, s. 50.
14
Wydanie Erl. 3 5 , 167.
15
4 7 , 145.
16
50, 200.
17
Por. R. Otto, Die Anschauung vom heiligen Geiste bei Luther,
Göttingen 1898, s. 85 i nast.: „Wiara jest Prostą sprawą... dającego się
tylko samo przez się definiować podstawowego uczucia wobec tego, co
nadludzkie i w i e c z n e " . Tę debiutancką pracę napisałem, w swoim czasie
będąc jeszcze całkowicie pod wpływem Ritschla, co łatwo można
zauważyć w jej stosunku do mistyki. Irracjonalno-numinotyczne zabar
wienia w luterańskim i k a ż d y m prawdziwym pojęciu Boga były jednakże
dla mnie c z y m ś o c z y w i s t y m . Dlatego z czasem musiała przyjść inna
ocena mistyki, j a k również poznanie, że problem ducha właściwie został
zawarty w zdaniach na s. 86: "Do tego potrzeba czegoś innego: każdego
«słowa»... i spokojnego drgania falującego zrównoważonego uczucia".
120 Świętość
ut ergo fidei locus sit, opus est ut omnia quae creduntur abscondantur
(...skoro wiec jest miejsce na wiarę, konieczne jest, aby wszystko,
w co się wierzy, było ukryte.)
Si enim talis esset eius iustitia, quae humano captu posset iudicari esse
iusta, piane non esset divina et nihilo differet ab humana iustitia At
cum sit Deus verus et unus deinde totus incomprehensibilis et
inaccessibilis humana ratione, par est, imo neccessarium est, ut et
iustitia sua sit incomprehensibilis.
(Jeśli bowiem jego sprawiedliwość byłaby taka, że ludzkimi zdolnoś
ciami poznawczymi mogłaby być uznana za sprawiedliwą, to po
prostu nie byłaby to sprawiedliwość boska i niczym nie różniłaby się
od sprawiedliwości ludzkiej. Ale skoro Bóg jest prawdziwy i jeden.
a do tego cały niepojęty i niedostępny dla rozumu ludzkiego, stosowne
jest, a nawet jest konieczne, aby i sprawiedliwość była niepojęta.) 18
18
Wydanie Wei. Ausg. 18, 784. Por. dłuższy wywód w wydaniu E r l .
Ausg. 8 5 , 166.
19
Ten przymiotnik "negativa" odnosi się do wszystkich czterech
następujących orzeczników.
122 świętość
A następny fragment:
20
Wg wydania z 1515-1516, i. II. s. 219.
21
Ep. ad Galat., wydanie Erl t. I, s. 48,
22
Zob. Das Gtfühl des Oberweltlichen, s. 234.
23
Por. wydanie Erl. Ausg. 35, 166.
Numinosum u Lutra 123
24
Wydanie Wei. Ausg. 6, 6561 z Listu dra Marcina Lutra do Akwiłli
proboszcza w Mansfeld (Mowy biesiadne).
124 Świętość
27
Die deutschen Schriften, wyd. Denifle, s. 289 i nast.
28
Tamże, s. 353.
Numinnsum u Lutra 121
A dalej;
I w końcu:
29
Jan od Krzyża, Wejście na Górę Karmel (przekł. niem. Modestusa,
1671), s. 461
Tamże, s. 465.
30
Tamże, s. 462.
31
ROZWINIĘCIA
1
Te stopnia, istniejące w samym numinosum, są dla nas przykładem
jego tajenaniczego elementu występującego j a k o c o t dziwnego (mirum),
paradoksalnego (paradoxon) i antynomieznego.
132 Świętość
Część I
2
Odpowiednikiem tych stosunków, panujących w sferze ducha, jest
w fizyce stosunek energii potencjalnej do kinetycznej. Dopuszczenia
takiego stosunku w świecie ducha można się oczywiście spodziewać
tylko po kimś, kogo stać na decyzję, aby jako ostateczną podstawę
wszelkiego ducha na świecie w ogóle przyjąć ducha absolutnego jako akt
czysty, którego tamten jest — jak powiada Leibniz — odblaskiem. Ale
czy i tu, jak i tam, to wszystko, co potencjalne, nie zakłada aktu jako
podstawy swoich możliwości, co już wykazał Arystoteles? Tak więc
rozwijający się w świecie duch zakłada jako podstawę swoich możliwości
absolutnego ducha. I jest nielogiczne — tak to się robi — domagać się
jako punktu wyjścia w świecie zjawisk fizycznych aktu jako systemu
nagromadzonej energii, której przejście w energię kinetyczną ma być grą
światów, ale nie w świecie ducha.
Świętość jako kategoria a priori 137
3
Die deutsehen Schriften, wyd. Denifle, s. 311.
4
Św. Augustyn, Wyznania, dz. cyt., s. 192-193 [przyp. wyd. pol].
5
Wystarczy porównać to, co Kant w swoich Wykładach o psychologii
(Vorlesungen über Psychologie, Leipzig 1889, s. II) mówi. o „skarbie
leżącym na polu niejasnych wyobrażeń, który odkrywa głęboką przepaść
ludzkiego poznania dla nas niedostępnego". „Głęboka przepaść" to
właśnie owo „dno duszy", o którym mówi Suzo,
ROZDZIAŁ SIEDEMNASTY
1
Moglibyśmy tu wymyślić sztucznie jakieś słowo. Takie sztuczne
wyrażenie oznaczałoby numinotyczną obecność, która nie jest obecnością
czegoś upiornego niższego rzędu. I od biedy moglibyśmy werset z księgi
Habakuka (2, 20) przetłumaczyć tak:
Jahwe „uduchowia" święty dom swój.
Niechaj zamilknie przed nim cała ziemia.
Angielskie " haunt " („straszyć", ale i „ukazywać się", „nawiedzać") ma
szlachetniejsze zabarwienie niż niemieckie „spuken" („straszyć" w sensie
pojawiania się upiorów). Można by powiedzieć:
Jahveh haunts (nawiedza) his holy temple
nie popełniając przy tym bluźnierstwa. Tak „zaduchowieniem" jest często
hebrajskie szakkan. A werset z Psalmu 2 6 , 8 : „Miejsce, w którym mieszka
twoja Chwała" trafi nam pełniej i prawdziwiej do uczucia, jeśli go
przetłumaczymy następująco: „Miejsce nawiedzone przez twą Chwałę"
Chwała (hebr, Szechma) jest właśnie „nawiedzeniem"', „uduchowieniem"
Jahwe w świątyni jerozolimskiej.
Występowanie świętości w historii 149
2
Takie zmiany znaczenia zachodziły nie tylko w zamierzchłej staro
żytności, lecz występowały także do niedawna w językach nowożytnych.
Np. niemieckie „schauderhaft" (przerażający, wstrętny) oznaczało jesz
cze w XVIII w. przede wszystkim tajemnicze numinosum, także w zna
czeniu nabożnego lęku. Znaczyło tyle, co dzisiejsze "schauervoll" (okro
pny). Dopiero później spadło ono do roli oznaczania czegoś podłego
i ohydnego, numinosum w sensie negatywnym, a następnie uległo
spłyceniu, stało się trywialne, zatraciło całkiem swój numinotyczny sens
i wydźwięk; dziś zaledwie j u ż oznacza to, przed czym może się jeszcze
trochę drży, ale rączej to, co nas irytuje. „Es ist schauderhaftes Wetter"
(wstrętna pogoda) — oto typowy przykład zmiany znaczenia. Na ten
temat zob. także: Das Gefühl des Überweltlichen", rozdz. IX: Steigde
und sinkende numina.
Świętość
150
5
Por. R. Otto, Dipiha, s. 46. " A d b h u t a " (i "aśczarja ) byłoby dokład
n
wyd. 2, 1902; Magic and Religion. 1901. Por. także: P.W. Schmidt,
Grundlinien einer Vergieichung der Religionen und Mythologien der
austronesischen Völker, Wien 1910, w: "Denkschriften der Kaiserlichen
Akademie der Wissenschaften", Wien. Phil. hist. Klasse, t. LIII.
Występowanie świętości w historii 151
5
Proszę porównać ten rozdział z artykułem Alfreda Vierkandta Das
Heilige in den primitiven Religionen, w czasopiśmie: „Die Dioskuren".
1922, s. 285 i nast. Wywody przedstawione w tym rozdziale nie mogły
znaleźć lepszego potwierdzenia ze strony fachowego badacza niż to, które
zawarte jest w artykule Vierkandta.
Cieszy mnie także i to, że dalsze potwierdzenie głównych poglądów,
wyłożonych w tym rozdziale, znalazłem w znakomitym dziele indologa
i historyka religii J.W. Hauera, Die Religionen, ihr Werden, ihr Sinn, ihre
Wahrheit, t. I: Das religiöse Erlebnis auf den unteren Stufen, Stuttgart
1923,
Na temat pochodzenia „wiary w dusze" zob. także artykuł Schmalen
bacha. Die Entstehung des Seelenbegriffs, w: „Logos", t. XVI/1927, Z. 3.
s. 311-355.
Do par. 10 tego rozdziału por. także to, co powiedziano na temat typu
Rudry (Rudra-typus) w: Gottheiten der alten Arier, s. 16 i nast,
a zwłaszcza par. 4: Entsprung eines Rudra aus numinosem Gegenwarts-
gefühl. s następnie Das Gefühl des Überweltlichen, rozdz. VI: König
Varuna, das Werden eines Gottes.
ROZDZIAŁ OSIEMNASTY
ELEMENTY „NIEOKRZESANIA"
cja religii według rodzaju i różnicy gatunkowej daje się tak trudno
przeprowadzić i że u każdego, kto się jej podejmuje, wygląda
inaczej. To bowiem, co ma być podzielone, nie przedstawia się
bynajmniej tak, jak zróżnicowane gatunki w tym samym rodzaju,
a więc z punktu widzenia analitycznej jedności, lecz tak, jak
elementy składowe jedności syntetycznej. Jest to tak, jak gdyby
wieloryb zaczął stopniowo wyłaniać się na powierzchnię wody
i jak gdyby ludzie usiłowali na podstawie wyglądu poszczegól
nych jego części i wypukłości grzbietu, ostrości ogona czy głowy,
z której tryska woda, sklasyfikować jego rodzaj i gatunek, zamiast
zrozumieć istotę tych zjawisk w ich wzajemnym powiązaniu
— jako organicznych części jakiejś całości, którą trzeba zro
zumieć najpierw jako całość, zanim się zrozumie jej części.
b) „Nieokrzesane" polega następnie na dorywczości i przypa
dkowości pierwszego odruchu. A następnie na jego mglistości,
która jednocześnie daje powód do fałszywych przeinaczeń i po-
mieszań z naturalnymi uczuciami.
c) Polega następnie na tym, że uczucie numinotyczne jest
związane w sposób całkiem naturalny przede wszystkim z przed
miotami, wydarzeniami i istotami świata wewnętrznego, które
wywołują odruchy uczucia numinotycznego, a następnie przywią
zują je jednocześnie do samych siebie. W tym ma swoje źródło to,
co nazwano kultem natury i ubóstwieniem przedmiotów natural
nych. Dopiero stopniowo i pod naciskiem samego uczucia numi
notycznego tego rodzaju związki „uduchowiają się" albo w końcu
całkowicie zostają odrzucone, a niejasna treść uczucia, która
nastawia się na ponadświatową istotę, dopiero wychodzi na jaw.
d) Występuje w nieopanowanej, fanatycznej, entuzjastycznej
formie, w której opanowuje najpierw psychikę i występuje jako
religijny szał, jako opętanie przez numen, jako odurzenie i wście
kłość.
e) Występuje w sposób całkiem istotny w fałszywych schema
ty zacjach samego siebie, w poszufladkowaniach na elementy,
podobne wprawdzie do siebie wewnętrznie, ale nie należące do
niego, co zilustrowano wyżej przykładami.
f) Polega w końcu, i to w najwyższym stopniu, na brakującej
jeszcze racjonalizacji, uetycznieniu i skultywowaniu, które dopie
ro stopniowo zaczynają się pojawiać.
Pod względem treści jednak już pierwszy odruch demonicz
nego lęku jest elementem wyłącznie a priori. Pod tym względem,
jako tylko „nieokrzesane" uczucie „tego, co niesamowite", poró-
Elementy „nieokrzesania 155
Jak mamy o tym mówić, skoro nie możemy tego (w jakiś sposób) pojąć?
Otóż jeśli wymyka się to naszemu poznaniu (pojęciowemu), to nie musi
zaraz wymykać się nam w ogóle. Pojmujemy to w ten sposób, że
wprawdzie o tym mówimy (w sposób ideogramatyczny), jego samego
jednak (adekwatnie) nazwać nie możemy. Ale to nam nie przeszkadza
posiadać go nawet wtedy, kiedy nie możemy go wyrazić, podobnie jak
ci zachwyceni i podnieceni, którzy wprawdzie wiedzą, że mają w sobie
coś wyższego, choć (pojęciowo) nie „wiedzą", co to jest. Z tego, co
wprawiło ich w podniecenie i skłoniło do wyrażenia tego na zewnątrz,
wyprowadzają (uczuciowe) wrażenie samego elementu wprawiającego
w podniecenie. Podobnie jest i z naszym stosunkiem do jedności. Kiedy
z pomocą czystego ducha wznosimy się do niej, czujemy...2
1
Mowy biesiadne, wydanie Wei. 6, 6530.
2
Enneady, przeł. Adam Krokiewicz, PWN, Warszawa 1956, t.T, s. 54
[przyp. wyd pol.].
3
Kena-upaniszad, 10.
ROZDZIAŁ DZIEWIĘTNASTY
Część II
To. Se Bog jest niezłożony, jest rzeczywiście prawdą, nie zmienia się
i nikogo nic oszukuje ,1
1
Platon, Państwo, ks. II, 382 E.
2
Tamże, 383 A.
Świętość jako kategoria a priori 159
wewnętrznej istocie, również nikt nie może o tym nic wiedzieć ani
powiedzieć, ponieważ tylko niektórym jest to objawione przez Ducha
Świętego .
3
3
Wydanie Erl. Ausg. 9, 2.
4
Wydanie Wei. 18, 719.
5
Najbardziej pouczające pod tym względem są u Lutra te miejsca,
w których mówi on o wierze, opisując ją jako szczególną zdolność
poznawczą do pojmowania prawdy boskiej i przeciwstawiając ją, jak
uprzednio ducha, naturalnym siłom rozumu. Wiara jest tu tym samym co
synteresis mistyków i „wewnętrzny nauczyciel" Augustyna, a i jedno.
i drugie jest przecież czymś „ponad rozumem", jakimś a priori w nas
samych.
160 Świętość
6
Mowy biesiadne. Wydanie Wei. Ausg. 5, 5820.
Świętość jako kategoria a priori 161
7
Tak trzeba się wyrazić, kiedy i jak długo ma się do czynienia
z „fenomenem" chrześcijaństwa i religii w religioznawstwie i porównaw
czej historii religii. Inaczej oczywiście tam, gdzie religia musi dawać
o sobie samej wypowiedzi religijne, a chrześcijaństwo wypowiedzi
chrześcijańskie. W tym ostatnim wypadku mamy do czynienia z wypo
wiedziami nie .Religioznawczymi", lecz „teologicznymi". Na ten temat
zob. Das Gefühl des Überweltlichen, rozdz. 10; Religionskundiiche und
theologische Aussagen. Trzeba sobie zdać sprawę z tej różnicy, ale
rozmyślne jej podkreślanie w pracy tego rodzaju, co ta, byłoby zbytnią
pedanterią.
ROZDZIAŁ DWUDZIESTY
PRZEJAWY ŚWIĘTOŚCI
Zdolność widzenia
1
Wyd. V, Göttingen, Vandenhoeck und Ruprecht 1926.
168 Świętość
2
Wyd. II, Tübingen, J.C.B. Mohr 1921.
169
Przejawy świętości
albo
3
Por. dz. cyt. s. 53 i nast
Świętość
170
4
Kant, Krytyka władzy sądzenia, Warszawa 1960.
5
Por. Mowy o religii, dz. c y t , s. 47 [przyp. wyd. pol.].
171
Przejawy świętości
6
Por. wydanie Goethego Sämtliche Werke, Cotta, t. 25, s. 124 i nast..
oraz Eckennanna Rozmowy z Goethęm, Warszawa 1960, t. II. Por też
cytowaną pracę Eugena Wolfa
172 Świętość
a niekiedy do bóstwa:
7
Rozmowy z Eckermannem, dz. c y t , s. 3 1 9 - 3 2 0 , 2 9 5 , 2 9 2 .
8
Tamże, t, 109.
9
Tamże, s. 275.
Przejawy świętości 173
10
T a m ż e , s. 2 9 1 ,
11
A więc tytko numinotyczni, a nie „święci" ludzie.
12
Zmyślenie i prawda, s. 126.
13
Por. Hiobowego hipopotama.
174 Świętość
14
Zmyślenie i prawda, s. 124.
15
Rozmowy z Eckermannem, dz. cyt., s. 296.
Przejawy świętości 175
2
Zadziwiające jest to, że tego naczelnego problemu krytyki ewan
gelicznej — powstania zbioru logiów — nie bada się w tym żywym dziś
jeszcze środowisku. A jeszcze dziwniejsze jest to, że do niedawna
wyciągano łańcuchy łogiów z całkiem odpowiadającego środowiska
apoftegmaiów Ojców, z hadisów Mahometa czy z franciszkańskiej
legendy, Albo też zbiór łogiów Ramakriszny, dokonywany jeszcze dziś
na naszych oczach. Albo środowisko George's Foxa czy Cypriana
Vignesa.
180 Świętość
3
Mt 16, 17.
Świętość
182
4
Św. Augustyn, Wyznania, dz. cyt., s. 180-181 — przyp. wyd. pol]
Jest to zarazem władza "sądzenia", o kiórej mówimy na s. 196.
ROZDZIAŁ DWUDZIESTY DRUGI
Toć nie otrzymaliście ducha niewoli, aby żyć znowu w bojaźni. lecz
otrzymaliście ducha przybrania za synów, w którym wołamy: "Abba,
Ojcze!" . 1
1
Rz 8 , 1 5
188 Świętość
2
Stąd możemy jeszcze przynajmniej zrozumieć możliwość przyłącze
nia się wpływów „dualistycznych" i „gnostyckich". Taki człowiek jak
Marcjon jest nie tytko skrajnym paulinistą, lecz także skrajnym wyznaw
cą Jezusa.
Dar widzenia we współczesnym chrześcijaństwie 189
3
Na temat ważności intuicji religijnych zob. Das Gefühl des Überwelt-
liehen, rozdz. III; Religionskundliche und theologische Aussagen,
Do całego powyższego paragrafu zob. Reich Gottes und Menschen-
sohn zwłaszcza par. B, 1: Heilsgestalt; 10: Der durch Leiden rettende
t
zasady muszą być zasadami a priori, których nie może dać żadne
doświadczenie i żadna historia. Brzmi to niewątpliwie budująco,
kiedy się powiada: „Zostały one rylcem Ducha Świętego «w
historii» wypisane w sercu", ale to nic nie znaczy. Bo i skądże wie
ten, kto tak mówi, że to pisał rylec Ducha Świętego, a nie rylec
jakiegoś ducha kłamstwa czy fantazji „psychologii ludów"? Po
rwał się on przecież na to, by rozpoznać charakter pisma owego
rylca i wśród innych pism odnaleźć pismo Ducha Świętego, a więc
mieć niezależnie od historii pojęcie a priori tego, czym jest duch.
Ale historia, która ma tu być historią ducha, sama zakłada cos.
czego może być historią: kwalifikowane z własną potencją coś, co
1
Świadectwem takich zasad jest Testimonium spiritus soncti inter-
num", o którym była już mowa. I to ono samo bezpośrednio, bo gdyby tak
nie było, do rozpoznania prawdziwości świadectwa Ducha Świętego
potrzeba by było znów jeszcze innego świadectwa Ducha Świętego i tak
w nieskończoność.
194 Świętość
się może stać, a sens stawania się tego jest przede wszystkim taki, że
staje się tym, do czego było zdolne i do czego miało przeznaczenie.
Dąb może się stać, może mieć podobieństwo w historii, ale nie sterta
kamieni. Przypadkowe dojście albo odejście, zwykłe przesunięcie
albo zgrupowanie luźno złączonych elementów daje się wprawdzie
prześledzić w opowiadaniu, ale nie będzie to opowiadanie historycz
ne w głębszym znaczeniu. Mamy do czynienia z historią jakiegoś
narodu dopiero wtedy, gdy ze swoimi uzdolnieniami i decyzjami,
talentami i skłonnościami wkracza w okres swej kariery i już jest,
aby z kolei stać się czymś. Również i biografia jest uciążliwym
i niewłaściwym przedsięwzięciem, jeśli chodzi o człowieka, który
od samego początku nie ma nic właściwie zaplanowanego i jest tym
samym tylko punktem przejściowym przypadkowego zewnętrznego
łańcucha przyczyn. Biografia tylko tam jest rzeczywistym opisem
rzeczywistego życia, gdzie we wzajemnej grze bodźca i przeżycia
z jednej strony oraz dyspozycji z drugiej strony powstaje coś
szczególnego, coś, co nie jest ani wynikiem „czystego rozkładania
się", ani też sumą czystych śladów i wrażeń, które pochodząc od
zmieniających się elementów zewnętrznych miałyby być wypisane
na nie zapisanej tablicy. Kto chce historii ducha, musi chcieć ducha
kwalifikowanego. Kto ma na myśli historię religii, ten ma na myśli
historię kwalifikowanego dla religii ducha.
Religia staje się w historii wtedy — po pierwsze — kiedy
w historycznym rozwoju ducha ludzkiego we wzajemnej grze
bodźca i dyspozycji staje się ich ostatnim aktem ukształtowanym
i określonym przez tę wzajemną grę; po drugie wtedy, kiedy
dzięki samej dyspozycji rozpoznaje się w sposób przeczuwający
pewne partie historii jako przejaw świętości, a poznanie tego ma
wpływ na rodzaj i stopień pierwszego elementu; po trzecie wtedy,
kiedy na gruncie pierwszego i drugiego elementu formułuje się
gmina ze świętością w poznaniu, psychice i woli. Tak więc religia
jest bezwzględnie wytworem historii, jeśli tylko historia z jednej
strony rozwija dyspozycję do poznania świętości, a z drugiej
strony sama jest w pewnych swych partiach przejawem świętości.
Religia naturalna w przeciwieństwie do historycznej - - nie
istnieje; tym bardziej religia wrodzona .2
3
Na temat różnicy między wrodzonym i a priori, zob. R. Otto,
Kantisch-Friessche Religionsfilosofie. s. 42.
195
Religijne a priori i historia
3
I to tytko tam. gdzie się spodoba duchowi.
DODATKI
1. Z Bhagawadgity, rozdz. II
Chór aniołów:
Śpiew
Odśpiew
Przyśpiew
3. Melek Ejon
NAJWYŻSZY KRÓL —
Mocny jest i wzniosły.
Wałem jest i rowem.
Czyn jest jego mową,
Wysoki, podniosły.
Co trony rozdaje.
Nad wszystko sie wznosi —
teraz panuje i na wieków wieki.
NAJWYŻSZY KRÓL —
Moc swą okazuje.
Wzywa pokolenia
I pieczęcie zrywa,
A zwłaszcza ze słowa.
Liczbę gwiazd poznaje -
Tory, kręgi wszystkie —
teraz panuje i na wieków wieki.
NAJWYŻSZY KRÓL —
Przez wszystko chwalony,
Zdolen do wszystkiego
i dla wszystkich łaskaw,
Daje jeść wszystkiemu.
Przed wszystkim jest skryty.
Czuwa zaś nad wszystkim —
teraz panuje i na wieków wieki
NAJWYŻSZY KRÓL —
Pomni, kogo zapomniano,
Pojmie, co jest wewnątrz,
Oko jego jasne.
Czyta w tajniach serca.
Bogiem jest on duchów,
1 słów prawych panem —
teraz panuje i na wieków wieki.
NAJWYŻSZY KRÓL --
W swoim zamku kryształowym,
W swym pałacu pełnym cudów
Dodatki
201
NAJWYŻSZY KRÓL —
Wody zbiera on do morza.
Chmury pędzi jak zastępy,
Aby strasznie rozhukane
Świat łoskotem napełniły.
Ale ryk potężny wszystkich
Swą wszechmocą wnet ucisza —
teraz panuje i na wieków wieki.
NAJWYŻSZY KRÓL —
A panując w majestacie,
W burzy chodzi i w wichurze.
Błyszczy, jakby był odziany.
Dzień i noc przed nim się pręży.
Gęsta ciemność go spowija,
Choć on sam w światłości mieszka —
teraz panuje i na wieków wieki
NAJWYŻSZY KRÓL —
Chmury jego pokrywają
I płomienie wokół liżą, Cherubini jego noszą,
Niczym sługi błyski prażą. Te, co stoją, te, co
chodzą —
Gwiazdy w przestwór wykrzykują:
teraz panuje i na wieków wieki
NAJWYŻSZY KRÓL —
Rękę podnosi i spokój nastaje.
Deszcze pozbiera i padać im daje,
Płynąć przez trzy, a nawet cztery kraje
Na suchą glebę, by pędy puściła.
I dzień do dnia wciąż woła,
1 ty do Pana też zawołaj:
teraz panuje i na wieków wino.
NAJWYŻSZY KRÓL -
Świętość
202
NAJWYŻSZY KRÓL —
Nędzę zauważa.
Do próśb się przychyła.
Łaskawością żąda.
Swoim gniewem zmoże
Początków początek.
Kresu kres wszystkiego —
teraz panuje i na wieków wieki.
NAJWYŻSZY KRÓL—
Sadzi z całą prawdą,
Prawdą jego czyny. Okazuje łaskę.
Łaskę swą i prawdę,
Swoje czyny w prawdzie.
Swoją pieczęć prawdy —
teraz panuje i na wieków wieki.
Amen
Małe Dodatki
Jasne jest więc dla ciebie, te ilekroć będzie ci się dowodzić, że trzeba
coś zaprzeczyć w Bogu. tylekroć będziesz tym samym doskonalszy,
i ze ilekroć przypiszesz mu (jego istocie) coś dodatkowo, tylekroć
upodobnisz go (do stworzeń) i daleki będziesz od poznania jego
rzeczywistości. Wszystkie te przymioty, które uważasz za jakąś
doskonałość, są niedoskonałością w odniesieniu do Boga, jeśli są tego
samego rodzaju, co te. które my posiadamy.
Sens tzw. via negationis staje się tu jasny. Via negationis
w teologii jest z jednej strony próbą uwolnienia bóstwa od
wszelkich ograniczeń, jakie zdają się istnieć w określeniach. Tym
samym czyni zeń coś całkiem nieokreślonego. Jako taka jest ona,
jak lo wykazałem w West-östliche Mystik, s. 149, jednocześnie
kontynuacją viae eminentiae, gdyż Bóg, jako całkowicie wolny od
wszelkich ograniczeń i jako całkowicie nieokreślony, jest zara
zem czymś najwznioślejszym (eminentissimum). I w zasadzie
obie drogi — via eminentiae i via negationis — są tylko formami
i częściami składowymi „spekulacji absolutności". Ale via nega
tionis jest też z drugiej strony — jak to wyżej powiedzieliśmy
— jedynie racjonalnym schematem numinosum, a zwłaszcza
elementu „czegoś całkiem innego". Potwierdzają to przytoczone
wyżej słowa Majmonidesa.
Hymn do Boga
O, wszystkiego odwrotności! Jakim Ciebie zwać imieniem?
Jakież słowo Cię wysławi? Żadne Ciebie nie wypowie,
Jakiż rozum Cię ogarnie? Nieuchwytnyś dla żadnego.
Dodatki 211
A jednak układano na cześć tej matki strachu hymny, jak np. ten,
który przytaczamy poniżej za Winternitzem, Geschichte der
indischen Literatur, tom 3. s. 123:
Dodatki
Numinotyczne utwory poetyckie 197
Małe dodatki 205