You are on page 1of 45
DUCHOWA SCIEZKA RAJNEBSHA ' ¥¥ EZOTERYCZNE IGRASZKI: PRZESZKODA W ROZWOJU x . i. Czy istnieje podzial pomiedzy cialem a umyslem, materig a éwiadomoscia, tym — co fizyczne a tym, co duchowe? Jak mozna przckroczyé cialo i umysl, by osiagnaé wiadomosci duchowe? By osigg- naé Swiadomosé duchowa??! “ ‘ - Po pierwsze, nulezy zrozumieé, ze podzial pomiedzy cialem a umyslem jest absolutnie falszywy. Jesli zaczynasz od tego podzialu, nie dojdzicsz nigdzie; falszywy poczgtek prowa- dzi do nikad. Nic nie moze z tego wynikngé, poniewaz kugdy krok pusiada wlasng logike rozwoju. Drugi krok wyniha z pictwszego, trzeci z crugiego itd, Zachodzi logiczna sexwen- cja. Tak wiee z chwila podiecia picrwszego kroku wybierasz nicjako wszystko. Pierwszy krok jest wazniciszy niz ostatni, poczatek jest waznicjszy niz koniéc, poniewaz konicc jest tylko wynikiem, rozwojem, Ale my zawsze zajmujemy si¢ koricem, nigdy po- czatkiem; zawsze zajmujemy si¢ celami, nigdy srodkarni. Konice sta! sig dla nas tak wazny, ze stracilismy orientacjg w poczatku, w nasicniu., Potem mozemy nadal énié ale nigdy nie osijgniemy rzeczywistosci. Dla kazdego poszukujacego ta koncepcja podziclone} osoby, egzystencji podziclonej na cialo i umyst, na fizyezne i duchowe — jest falszywym krokiem. Lgzystencja jest niepo- dziclna; wszelkie podzialy sq tylko umyslowe, Sam sposob, w jaki umysi patrzy na rzeczy stwarza podzialy. Podzialy sa wi¢zicniem umyslu. Umyst nie potrafi inaczcj. Umyslowi jest trudno traktowaé dwie kontradykeje jako j jed~ no, — dwa przeciwne bieguay j ako jedno. Umys} ma wbudowane nakazy, obsesjg spéjnusci, Nie moze traktowaé swiatla i clemnosei jako jedno. Jest to niespdjne, paradoksuine, Umyst musi tworzyé opozyci¢: Bog i diabe}, zycie i Smicré, milogé i nienawisé. Czy potrafisz wy- obrazi¢ sobie milogé i nicuawise jako jedna energig? Dia umysiu jest to trudne. Wigc umysl dzicli, W tedy koricza sig trudnosci, Nienawisé staje sig opozyeja milosci a milosé opuzycjg nicnawisel. Ty zachowujesz spdinosé a umys} zachowuie spokdéj, Tak wigc dla umyslu wy- godne sq podzialy — a nie prawda, nie rzeczywistose, Wygodnie jest podziclié sie na dwoie: na cialo i sicbic. Lecz z chwily podzialu podejmu- jesz falszywy krok. Dop6ki nie zawrdcisz i nie zmienisz pierwszego krokhu, mozesz wedro= waé przez wiele zywotow i nic z tego nie wyniknie; poniewaz jeden falszywy krok prowadzi ’ do wigkszosci falszywych krokéw. Wige zaczni} od wlasciwego poczatku. Pamigrat, Ze ty icialo — to nie dwa, ze dwa-~ to tylko ulatwienic. Jeduo wystarczy, gdy rozpatrywana jest cgzystencja. Dziclenie sicbie na dwoje jest sztuczne. Naprawde¢ czujesz zawsze, ze jestes jeden lecz gdy raz zaczynasz o tym. mysleé, pojawia si¢ problem. Gdy twe cialo doznaje zranienia, w tym momencie nigdy nie czujesz, ze jest was dwoéch, Czujesz, de jestes ‘ednyra z cialem, Dopiero pdénic}, pdy zaczynasz oO tym mySleé, dokonujesz podziah, W obecnym momencie nie ‘ma podzialu, Na przyklad, gdy kto$ przyklada sztylet do. twej piersi, w tym momencie nie ma podzialy. Nie myslsz, ze on chee zabié twoje cialo; myslisz, Ze on chee zabié éicbic. Podziclié mozesz dopiero pédiniej, gdy stanie sie to czescig wsponiiien, Teraz mozesz juz to rozpatrywaé, pomysleé o-tym. Mozesz powiedziec, ze ten czlowiek zamierzat zabié twoje cialo. Ale nie mozesz tego powiedzicé w tej same} chwili, Riedykolwielk czuiesz, cauicss jednasé, Kicdykoh wick myslisz, zaczynasz dziclié. Wredy tworzy si¢ wroposes Jezeli nie jestes cialem, zaczyna sig rodzaj walk “Powstaje pytanie: pieto tu rzqdziP Ciala — czy jar” Wredy ,,ego” zaczyna cierpicé. Zaczynasz thimi¢ cialo. A kiedy tlumisz cialo, zaczynasz tlumic¢ sicbie; gdy walezysz z cialem, walczysz z soba. Tak wiec tworzy si¢ wielkie zamiesza- nie. Staje sie to samobdjcze. ™ « Nawet gdy prdbujesz, nie mozesz naprawde stlumi¢ swego ciala, Jak moge stlumié moja lewa reke prawa reka? One wygladaja jak dwie lecz ta sama eneryia plynie w obu. Gdyby byly naprawde dwie, wtedy sthumienie byloby mozliwe — i nie tylko stlumienie;” byloby mozliwe absolutne zniszczenie — lecz jesli ta sama energia plynie w obu, jak moge stlumié mojq lewq reke? To tylko pobozne zyczenie. Moge pozwoli€é mojej prawej rece przcgigé w ddl lewa reke i moge udawaé, ze prawa reka zwyci¢zyla lecz w nastepnej sekun- dzie moge podniesé Jewa reke i nic jej nie zatrzyma. Oto igraszki, jakie uprawiamy. One trwajq nieprzerwanie. Nieckiedy ty pokonujesz seks a niekiedy seks pokonuje ciebie. To ‘staje si¢ blednym kolem. Nie mozesz nigdy stlumié seksu. Mozesz go przeksztalcié ale‘nie mozesz go nigdy stlumié. Zaczynanie od podzialu pomi¢dzy toba a cialem prowadzi do tlumienia. Wiec jesli je- ste§ za transfurmacja, nie powiniena$ zaczynaé od dzielenia. Transformacja moze wyntk- naé tylko ze zrozumienia calosci jeko cafoécéi. Tlumienie wynika z niezrozumienia caloéci, z dzielenia jej na kawalki. Jezeli wiem, ze obie rece naleza do mnie, wysilek w celu stlumie- nia jednej z nich jest absurdem. Walla staje sie absurdem, bo ktéra ma tlumié ktérqg? Kto ma z kim walczyé? Jezeli caujesz w ciele spokdj, motesz podiaé pierwszy krok, ktéry bedzie prawidlowy. Wtedy” nie” pojawi sig “podziat i tlumienie. Jezeli oddzielasz si¢ od ciala, automatycznie pojawia sie wiele rzeczy, Im bardziej thumisz cialo, tym bardziej bedziesz sfrustrowany, poniewaz tlumienie jest niemozliwe. Mozna osiagnaé chwilowe zawieszenie broni ale potem znowu bedziesz zwyciezony. A im bar- dziej stajesz si¢ sfrustrowany, tym wi¢kszy podzial, tym wieksza luka, ktéra tworzy si¢ po- miedzy toba a cialem. Zaczynasz czué do niego coraz wigksza wrogos¢. Zaczynasz czu¢, ze cialo jest bardzo silne i dlatego: ni¢ jestes w stanie go stlumic. Wtedy myslisz: Teraz bede musial walczyé energiczniej’’!] Dlatego méwie, ze wszystko ma wlasng logike. Jesli zaczynasz od blednej przeslanki, mozesz is¢ i is¢ do samego korica, nigdy nie dochodzac do nikad. Kazda walka bedzie pro- wadzié do inne} walki. Umyst czuje: ,,Cialo jest silne a ja jestem slaby. Musze je bardziej tlumié”’, Albo czuje! ,,Musze teraz oslabié moje cialo”’, Wszelkie umartwianie si¢ jest po prostu wysilkiem w kierunku ostabienia ciala. Lecz im bardziej oslabiasz cialo, tym slab- szy stajesz si¢ sam. Ta sama relatywna sila utezymuje si¢ zawsze pomi¢dzy toba a cialern. Z chwila, gdy stajesz sig, slaby, zaczynaszZ odczuwaé wieksz4 frustracj¢, bo teraz latwiej cig pokonaé. I nie mozesz nic 2 tym zrobi¢: im jestes slabszy, tym mniejsza mozliwosé po- konania wplywu ciala i tym wi¢ce} do zwalczenia. Wiee — po picrwsze, nie myéleé kategoriami podzialu, Ten podzial — fizyezne i ducho- we, materialne i umyslowe, $wiadomoésé i substancja — jest tylko oszustwem jezykowym. Na przyklad, jezeli cos mdéwisz, musze powiedziec, »tak” Jub ,,nie’. Nie znamy neutral. nej postawy. ,,Tak’? — jest zawsze "absolutne: phic” — jest réwniez absolutne. Nie ma neue tralnego slowa w zadnym jezyku, | ~ De Bono ukul nowe slowo: ,,po”’. Powiada, ze ,,po” powinno wejéé w uzycie jako slo- — wo neutralne. Ono oznacza: »Uslyszalem, jaki jest two} punkt widzenia. Nie méwie na to ani ,,tak’’ ani wiie” . Uzywanie ,,po” calkowicie odmienia modliwogci. ,,Po” jest sztucznym slowem, tore De Bono wzial z hi-po-tezy lub z po-tencjalu lub z po-ezji. Jest to slowo neutralne, nie zawie- rajace w sobie oceny, bez potepienia, bez osadu, bez zobowiazan, ani za ani przeciw. Je- Mi ktoS cie zniewazy, powiedz po prostu: ,,po’”. Po czym wezuj si¢ w réznice wewnatrz sicbic. Jedno slowo moze sprawié tak wielka réznice. Gdy méwisz ,,po”’, mowisz: ,,Wyslu- chalem ci¢. Juz wiem, jaka jest twoja postawa w stosunku do mnie. Mozesz micé racje; mozesz si¢ mylié, Nie dokonujg oceny”. Jezyk tworzy podzialy. Nawet wielcy myéliciele stale tworzg lingwistycznie rzeczy, kto~ rych nie ma. Jezeli ich spytasz: ,,Co to jest umys!?”? — odpowiedza: ,,To nie jest materia”’ Jezeli spytasz: ,,Co to jest materiar?’? — odpowiedza: ,,To nie jest umysl’’. Ani materia ani umys! nie sq znane, Oni definiuja materie poprzez umys! i umys! przez materi¢. Korzenie pozostaja nieznane. To absurd ale tak jest dla nas wygodniej niz powiedzie¢: ,,Nie wiem. Wa ten temat nic nie wiadomo”. . Gdy méwimy: ,,Umys! nie jest materia”, odezuwamy uspokojenie -- jakby co$ zostalo zdefiniowanc. Nic nie zostalo zdefiniowane. Zar6wno umysl, jak i materia sq nieznane, 2 - .

You might also like