Professional Documents
Culture Documents
1
Terminem „zimna wojna" określa się stan stosunków, jaki funkcjonował od końca lat 40. do końca lat 80. XX wieku
między USA i ZSRR oraz ich sojusznikami, zrzeszonymi w NATO i Układzie Warszawskim. Często jest on definiowany jako
stan pośredni pomiędzy wojną a pokojem lub jako zaprzeczenie „wojny gorącej", czyli walki zbrojnej.
Wietnamu (DRW), a po zjednoczeniu w 1975 r. - Socjalistyczną Republikę Wietnamu
(SRW). Grupa ta utraciła względną spójność, gdy na przełomie lat 50. i 60. doszło do
konfliktu chińsko-radzieckiego na tle prymatu w światowym ruchu komunistycznym.
RównieŜ ten termin był/jest rzadko uŜywany; najczęściej mówi się o „Wschodzie", świecie
komunistycznym lub krajach o gospodarkach centralnie planowanych (sterowanych);
Trzeci Świat - obejmujący pozostałe obszary świata: całą Afrykę (z wyjątkiem Republiki
Południowej Afryki - RPA), Amerykę Łacińską (z wyjątkiem Kuby), Bliski Wschód, Azję
Południową i Azję Południowo-Wschodnią (bez DRW/SRW). Niemal równolegle pojawiło
się pojęcie „kraje słabo rozwinięte", uznane z czasem jako pejoratywne i niemieszczące się
we współczesnym słowniku politycznej poprawności, choć niewątpliwie pełniej określające
społeczno-gospodarcze połoŜenie początkowo państw Czarnej Afryki, a następnie rozszerzone na
pozostałe obszary Trzeciego Świata. Na początku lat 70. zaczai upowszechniać się kolejny
termin — „kraje rozwijające się", wprawdzie politycznie poprawny, lecz w dalszym ciągu
nieoddający w sposób satysfakcjonujący ich sytuacji społeczno-gospodarczej oraz pozycji
międzynarodowej w świecie.
Z czasem termin „Trzeci Świat" stawał się coraz bardziej niejednoznaczny, z uwagi na
postępujące zróŜnicowanie zachodzące w grupie skupiającej ponad 100 państw. Nie
sprawdziły się załoŜenia przedstawicieli teorii konwergencji, mówiących Ŝe kraje te znajdą
się w przyszłości na tej samej linii rozwoju, co państwa Pierwszego i Drugiego Świata.
Kryzys naftowy 1973-1974, wywołany decyzjami członków Organizacji Krajów Eksporterów
Ropy Naftowej (OPEC), doprowadził do wzrostu - na niespotykaną wcześniej skalę - cen
tego surowca i w konsekwencji wpływów budŜetowych 13. członków tej organizacji oraz
innych krajów naftowych, pozostających poza jej strukturą. Decyzje podjęte przez OPEC
wykazały, Ŝe Trzeci Świat nie zajmuje straconej pozycji wobec państw bogatych, co zmusiło
ich przywódców do podjęcia ograniczonej współpracy w obawie przed podobnymi krokami
producentów innych surowców, zachęconych sukcesem państw naftowych. Wzrost wpływów
z eksportu ropy naftowej (tzw. petrodolarów) włączył zwłaszcza konserwatywne monarchie
arabskie znad Zatoki Perskiej w krąg zachodniego systemu finansowego, powodując tym
samym zmianę ich statusu wśród krajów Trzeciego Świata. Wart podkreślenia jest równieŜ
fakt, Ŝe wzrost cen ropy naftowej dotknął nie tylko państwa najbogatsze, lecz równieŜ państwa
rozwijające się i nie na wiele zdały się próby podjęte przez OPEC, aby sprzedawać im ropę i
produkty naftowe po preferencyjnych cenach.
Kryzys naftowy oraz dynamiczny rozwój krajów Azji Wschodniej (Tajwan, Korea Płd.,
Hongkong), a nieco później równieŜ państw Azji Południowo-Wschodniej (Singapur, Malezja,
Tajlandia), przypieczętował rysujący się od pewnego czasu podział na kraje dysponujące
potencjałem rozwojowym (.surowcowym, finansowym, ludzkim, organizacyjnym itd.),
stwarzającym przesłanki do poprawy sytuacji społeczno-gospodarczej oraz kraje niemal
całkowicie pozbawione tego potencjału. Wysunięto wówczas propozycję, aby te ostatnią grupę
(liczącą obecnie około 30 państw), złoŜoną w większości z nękanych wieloma klęskami
Ŝywiołowymi krajów Afryki Subsaharyjskiej, zakwalifikować do Czwartego Świata. Były teŜ
pomysły wprowadzenia głębszego podziału i wyróŜnienia świata piątego, szóstego..., jednak
nie znalazły one stosownego uznania w literaturze naukowej i publicystyce politycznej oraz
gospodarczej.
Po upadku światowego systemu komunistycznego (Drugiego Świata), większość jego
członków przystąpiła do budowy gospodarki wolnorynkowej, opierając swój ustrój polityczny
na idei liberalizmu. Jednocześnie zaczęły one stopniowo wchodzić w skład róŜnych struktur
Pierwszego Świata: Rosja dołączyła do „G-7" (tj. grupy najwyŜej uprzemysłowionych krajów
świata kapitalistycznego - Stanów Zjednoczonych, Japonii, RFN, Francji, Wielkiej Brytanii,
Włoch i Kanady), do NATO przystąpiło sześć państw byłego Układu Warszawskiego (Polska,
Węgry, Czechy, Słowacja, Bułgaria i Rumunia) oraz trzy byłe republiki radzieckie (Estonia,
Litwa i Łotwa), zaś członkami Unii Europejskiej stała się juŜ ponad połowa państw Europy
Środkowowschodniej, a proces akcesyjny nie został bynajmniej zakończony. Dezintegracja
Drugiego Świata przyczyniła się do zaniku zimnowojennego (trychotomicznego) podziału i
upowszechnienia dychotomii: bogata Północ i biedne Południe. Termin „Trzeci Świat" stał się
w jakimś sensie reliktem dawnego ładu, choć w literaturze jest nadal uŜywany jako synonim
krajów rozwijających się lub Południa. Wynika to głównie z ciągłości problemów związanych z
ich niedorozwojem ekonomicznym i niestabilnością polityczną [HaliŜak, 2006 (b), 461].
2. Globalna Północ — Globalne Południe
Postrzeganie struktury świata jako relacji Północ-Południe upowszechniło się w latach 90.,
wraz z zakończeniem zimnej wojny. Z czasem, w celu podkreślenia zamkniętego charakteru
tej struktury, część autorów zaczęła uŜywać terminów „Globalna Północ" (Global North) i
„Globalne Południe" (Global South). Pierwszy termin odnosi się do dawnego Pierwszego
Świata, zaś drugi - do reszty świata. Generalnie taki podział moŜliwy jest po uwzględnieniu
czterech grup czynników: politycznego, technologicznego, demograficznego i poziomu
bogactwa. Państwa Globalnej Północy reprezentują:
system demokratyczny,
wysoki stopień rozwoju technologicznego,
wysoki poziom bogactwa,
niski wskaźnik przyrostu naturalnego, co świadczy o starzeniu się ich
społeczeństw.
Wprawdzie część krajów Globalnego Południa spełnia niektóre z tych wyznaczników, lecz
Ŝaden z nich nie spełnia ich wszystkich [Kegley, Wittkopf, 2004,191-192]. Arabia Saudyjska jest
bogata, lecz niedemokratyczna; Chiny są równieŜ krajem niedemokratycznym, starzejącym się,
o wysokim tempie rozwoju pomnaŜającym bogactwo, z którego korzysta jednak tylko
niewielka część społeczeństwa; Indie to największa (pod względem liczby mieszkańców)
demokracja współczesnego świata, o godnym uwagi szybkim awansie gospodarczym, stałym
wzroście poziomu bogactwa, którego wymiar społeczny znacząco ogranicza olbrzymi przyrost
naturalny; liczne państwa Azji Płd.-Wsch. „zachwycają" tempem rozwoju, zaawansowaniem
technologicznym, a nawet bogactwem (np. Singapur), lecz nie są to kraje demokratyczne.
Na obszarach Globalnego Południa (równoznacznego z wcześniej zarysowanym Trzecim
Światem) mamy do czynienia z liczną grupą krajów, które cechuje wyłącznie wysoki przyrost
naturalny, co redukuje szansę ich awansu społeczno-gospodarczego i cywilizacyjnego niemal
do zera. Określa się je niekiedy dość oryginalnie: najmniej rozwinięte spośród krajów słabo
rozwiniętych (the least developed ofthe less-developed countries) lub trzecioświatowy Trzeci
Świat (Third World's Third World), co w pewnej mierze odpowiada terminowi „Czwarty
Świat", sugerowanemu w latach 70. przez niektórych politologów i ekonomistów. Oprócz
państw Pierwszego i do pewnego czasu Drugiego Świata, z Globalnego Południa naleŜy
wyłączyć Izrael i RPA oraz niektóre z krajów Ameryki Łacińskiej, włączając je do Globalnej
Północy.
3
I. Wallerstein naleŜy do przedstawicieli neomarksizmu, nurtu powstałego w drugiej połowie lat 70., nawiązujących do idei
Karola Marksa, ale dystansujących się, a nawet zdecydowanie krytycznych wobec „oficjalnego", „urzędowego" marksizmu,
uprawianego pod ideologiczną kontrolą partii komunistycznych.
Teoria systemu światowego została zaadaptowana do rzeczywistości przełomu XX i XXI wieku
przez Zbigniewa Rykiela [2006, 234-238], który -będąc wierny Wallersteinowskiemu
podziałowi przestrzennemu na kraje, nie zaś na państwa - wyróŜnia następujące segmenty:
rdzeń (core), który obejmuje obszar Pierwszego Świata, tj. kraje najwyŜej rozwinięte,
stanowiące centrum gospodarki kapitalistycznej (USA, południowa Kanada, zachodnia i
północna Europa oraz Japonia). Charakteryzuje je najwyŜszy poziom konsumpcji,
innowacyjności technologicznej i wzorców kulturowych (innowacje mogą powstawać
wszędzie, jednak ich masowe wdroŜenie moŜliwe jest jedynie w rdzeniu, a następnie
rozprzestrzenione po świecie). Polityczna rola rdzenia wynika z posiadania i eksportu zasobów
strategicznych, których w XXI wieku nie stanowią bogactwa naturalne, lecz kapitał,
innowacje, Ŝywność i uzbrojenie. W krajach rdzenia wytwarza się 49% światowego PKB,
generuje 78% światowego eksportu, gromadzi 95% zasobów kapitału inwestycyjnego, 97%
światowych wydatków na cele badawczo-rozwojowe; między krajami rdzenia przepływa ponad
80% kapitału zagranicznego. Istotą rdzenia jest skupienie się w nim decyzyjnych funkcji
gospodarki (siedziby czołowych giełd i zarządów największych korporacji ponadnarodowych)
i koncentracja kapitału (wierzyciel reszty świata). Natomiast mniej opłacalne i bardziej
uciąŜliwe rodzaje działalności gospodarczej, w tym przemysł cięŜki, są przenoszone gdzie
indziej. Rdzeń charakteryzuje się dodatnim saldem migracyjnym z resztą świata, przy czym
dobór imigrantów jest selektywny, przybierając często postać drenaŜu mózgów. Rdzeń łączy
stabilność polityczną z demokracją, co nie występuje w pozostałych segmentach (jest albo jedno,
albo drugie). Głównymi zagroŜeniami dla krajów rdzenia są: radykalizacja sił
antydemokratycznych, niekontrolowany napływ imigrantów i wzrost konfliktów społecznych;
semiperyferie (semi-peripheries) tworzą albo podupadające kraje rdzenia, albo szybko
rozwijające się kraje peryferii. Istotą tego segmentu jest jednoczesne podporządkowanie
rdzeniowi i dominacja nad peryferiami. MoŜna by je nazwać Drugim Światem, bez
jakiejkolwiek konotacji ideologicznej. Semiperyferie zawdzięczają rozwój gospodarczy
napływowi kapitału z rdzenia oraz własnej taniej i zdyscyplinowanej sile roboczej. Skupiają
one funkcje produkcyjne i częściowo decyzyjne o znaczeniu międzynarodowym. Cechuje je
brak równowagi między wysokim tempem rozwoju a niezbyt wysokim poziomem własnej
4
Instytucje moŜna badać na dwa powiązane ze sobą sposoby, stosując podejście analityczne (wyspecjalizowane badanie
wybranych instytucji poprzez zastosowanie róŜnych metod empirycznych, takich np. jak wywiady, sondaŜe, badanie
dokumentów), bądź syntetyczne, polegające na uzyskaniu miar syntetycznych (najczęściej ilościowych). Dla przykładu, wysoki
poziom PKB per capita moŜe pośrednio świadczyć o wysokiej jakości instytucjonalnej kraju. Podobne wnioski moŜna
wyciągnąć na podstawie np. danych o liczbie przestępstw, protestów i strajków, organizacji pozarządowych, o poziomie korupcji,
rozpiętości dochodów, wielkości szarej strefy itp.). Rankingi przydatne są zarówno w badaniach analitycznych, jak i
syntetycznych, choć w tych ostatnich często są po prostu nie do zastąpienia.
w większym stopniu uwiarygodnia stan rozwoju danego państwa.
Wskaźnik rozwoju społecznego (Human Development Index -HDI) został opracowany w
ramach Programu Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju, którego biuro od 1993 r. publikuje
coroczne raporty. W ustaleniu tego syntetycznego wskaźnika HDI brane są pod uwagę
następujące wskaźniki cząstkowe: oczekiwana długość Ŝycia przy narodzeniu (średnia waŜona),
stopień analfabetyzmu (średnia waŜona odsetka dorosłych umiejących czytać i pisać oraz
odsetka skolaryzacji na wszystkich poziomach edukacji), PKB per capita (liczonej na
podstawie parytetu siły nabywczej - PSN) i liczba łóŜek szpitalnych na l tyś. mieszkańców.
HDI dzieli państwa na trzy grupy: wysoko rozwinięte [w raporcie z 2006 r. (dane z 2004 r.)
ujęte zostały 63 kraje, w tym Polska na 37. miejscu], średnio rozwinięte - 82 państwa oraz
słabo rozwinięte - 32 państwa (pozostałe kraje nie dostarczyły danych niezbędnych do
procedury kwalifikacyjnej) [hdr.undp.org].
Wskaźnik wolności gospodarczej (Index of Economic Freedom), :pracowywany od 1994 r.
m.in. przez Heńtage Fundations oraz Freedom House, promuje ideę wolnego rynku oraz
zakłada ścisły związek pomiędzy wolnością gospodarczą a dobrobytem, bada poszczególne
państwa pod kątem r ewności (stopnia ryzyka gospodarczego i politycznego) lokowania
inwestycji zagranicznych oraz zakresu ewentualnej pomocy. W obliczeniach uwzględnia się
róŜne wskaźniki cząstkowe, w tym m.in.: politykę gospodarczą, obciąŜenia podatkowe,
interwencję rządu w gospodarkę, politykę monetarną, przepływ kapitału i inwestycje
zagraniczne, płace i ceny, prawa własności, aktywność ..czarnego rynku" itd. Państwa są
podzielone na cztery kategorie: wolne (wg raportu z 2006 r. - 20), w zasadzie wolne (53, w
tym Polska na 41. miejscu), w zasadzie bez wolności (72) oraz bez wolności (12)
[www.heritage.org].
Rozdział II
STOSUNKI MIĘDZYNARODOWE: GENEZA, POJĘCIE, ISTOTA
i. Geneza stosunków międzynarodowych
Stosunki międzynarodowe naleŜy pojmować w dwóch podstawowych aspektach: jako
konkretny fragment rzeczywistości społecznej oraz jako dyscyplinę wiedzy, starającą się
uchwycić prawidłowości Ŝycia międzynarodowego w celu jej naukowego poznania. Jako
fragment rzeczywistości społecznej stosunki międzynarodowe zaczęły się rozwijać w czasach
zamierzchłej staroŜytności w rezultacie internacjonalizacji materialnej i duchowej sfery Ŝycia
społeczeństw, będącej odzwierciedleniem obiektywnego procesu rozwoju ekonomiczno-
społecznego ludzkości. Na pewnym etapie rozwoju tego procesu okazało się, Ŝe jednostki
ludzkie, grupy etniczne, zawodowe, narodowe i państwa, aby twórczo Ŝyć i zaspakajać swoje
rosnące potrzeby, nie mogą trwale pozostawać w izolacji. Zaczęły one przekraczać granice
terytorium swojego bytowania, co spowodowało nawiązanie/rozwój stosunków z innymi
— w pierwszym rzędzie z sąsiadującymi — jednostkami, grupami, narodami i państwami.
Owe grupy, będące na róŜnym poziomie rozwoju społecznego, zmierzały do nawiązania
pokojowych kontaktów i wymiany dóbr ze swoimi sąsiadami lub teŜ do opanowania na drodze
wojny nowych terytoriów i podporządkowania sobie w ten sposób Ŝyjących tam grup [Kukułka,
2000,13].
Stosunki międzynarodowe, jako rodzaj stosunków międzyludzkich (społecznych), były od
zarania kojarzone z kontaktami (relacjami) między państwami, bez względu na zakres i
poziom interakcji (wzajemnych bezpośrednich oddziaływań), jakie między nimi zachodziły.
W ich ramach dochodziło, początkowo sporadycznie, do nawiązywania stosunków
dyplomatycznych, zawierania umów handlowych i sojuszy oraz kształtowania norm
prawnych, regulujących sferę wojny i pokoju. Proces instytucjonalizacji obejmował
początkowo kontakty wewnątrz poszczególnych kręgów kulturowych (Bliski Wschód, Daleki
Wschód, Grecja, Rzym), a dopiero na kilka wieków przed nastaniem naszej ery przybrał
charakter interakcji międzyregionalnych.
Między państwami średniowiecznej Europy funkcjonowały zarówno elementy współpracy (z
uwagi na scalającą pozycję papiestwa, co ujawniło się chociaŜby w okresie krucjat), jak i
rywalizacji/współzawodnictwa (pomiędzy papieŜem a cesarzem o prymat w świecie
5
ius gentium to termin prawa rzymskiego, który odnosił się do relacji między Cesarstwem Rzymskim a jego aliantami.
6
Fragment pieśni Gustawa Ehrenberga (1818-1895), poety, publicysty, działacza tajnego Stowarzyszenia Ludu Polskiego.
jak powinna brzmieć jej nazwa?
Próba zdefiniowania rzeczywistości międzynarodowej wymaga zatem bardziej szczegółowego
dookreślenia jej:
podmiotowego, czyli wskazania uczestników (podmioty, aktorzy) oraz ról, jakie oni pełnią.
Podstawowa klasyfikacja dzieli uczestników na państwowych i niepaństwowych, przy
czym dominujące nurty badawcze przywiązują róŜną wagę do ich znaczenia i pełnionych ról
(np. neorealiści koncentrują się na państwie, jego interesach, wzajemnych interakcjach i ich
następstwach, zaś neoliberałowie podkreślają, Ŝe — oprócz państw — coraz większe
znaczenie zyskują uczestnicy niepaństwowi, w tym przede wszystkim organizacje
międzynarodowe i korporacje transnarodowe). Niektórzy badacze proponują podział
uczestników na podmiotowych (łącznie państwowi i niepaństwowi) oraz
przedmiotowych (np. zjawiska świadomościowe: mity, stereotypy, poczucie toŜsamości
narodowej oraz rzeczy materialne: zasoby naturalne, arsenał broni, środki finansowe itd.);
przedmiotowego, na który składają się dziedziny oddziaływań (międzynarodowe stosunki:
polityczne, gospodarcze, wojskowe, społeczne, kulturalne itd.), wykraczające poza granice
jakiegoś państwa, ich celowy i zorganizowany charakter oraz determinanty relacji
międzynarodowych, z punktu widzenia wpływu poszczególnych czynników, stopnia
powiązania aktywności międzynarodowej z zasadami i normami postępowania (prawnymi,
politycznymi, moralnymi) oraz dynamiki przemian systemu międzynarodowego, czyli
postrzegania go jako układu statycznego (jak jest tu i teraz?) lub dynamicznego (jak będzie, w
jakim kierunku system ewoluuje?);
przestrzennego, który w powszechnym rozumieniu wymaga, aby dany typ aktywności
społecznej przekroczył granicę choćby jednego państwa.
Przestrzenność jest „mierzona" liczbą uczestników i wówczas mówimy o stosunkach
dwustronnych (bilateralnych) i wielostronnych (multilateralnych) lub zasięgiem oddziaływań,
co pozwala na wyróŜnienie stosunków globalnych i regionalnych (niekiedy teŜ kontynentalnych
i lokalnych); • czasowego, powszechnie kojarzonego z systemem westfalskim, który zaczął
kształtować się po 1648 r. i opierał się na koncepcji suwerennych państw oraz równowagi sił
[Zenderowski, 2006,18-22].
Obok pojęcia „stosunki międzynarodowe", w przestrzeni terminologicznej funkcjonują
równieŜ inne, a mianowicie „polityka międzynarodowa" (international politics') i „polityka
światowa" (worid politics). W języku potocznym często są one utoŜsamiane, i to nie tylko
przez zwykłych obserwatorów rzeczywistości międzynarodowej, dziennikarzy czy studentów,
lecz równieŜ część badaczy; jedni dokonują ich wyraźnego rozróŜnienia, a inni stosują je
zamiennie (relacje między tymi pojęciami prezentuje schemat 2). PoniewaŜ ci ostatni
stanowią zdecydowaną mniejszość, warto przybliŜyć znaczenie dwóch ostatnich pojęć.
Termin „polityka międzynarodowa" generalnie traktowany jest jako kategoria/podzbiór
stosunków międzynarodowych, obejmujący jedynie relacje międzypaństwowe (Interstate), a
nienazwane tak z uwagi na zbyt bliskie skojarzenia z pojęciami „federacja" i „konfederacja" [The
Penguin..., 1998; 273; S;Mstein, Pevehouse, 2006, 4]. Realiści utoŜsamiają politykę
międzynarodową ze stosunkami międzynarodowymi, będącymi z definicji relacjami między
narodami. rozumianymi jako dowolnie terytorialnie zorganizowane zbiorowości polityczne.
Stosunki międzynarodowe to zatem stosunki między jednostkami politycznymi, odnoszące się
do greckich polis, Imperium Rzymskiego i staroŜytnego Egiptu oraz europejskich monarchii,
republik burŜuazyjnych i demokracji ludowych [Aron, 1995, 16]. Polityka międzynarodowa jest
prowadzona przez państwa za pomocą polityki zagranicznej, przy czym ta pierwsza opiera się
na interakcjach, zaś druga — na działaniach (akcjach) i reakcjach. Z perspektywy polityki
zagranicznej, politykę międzynarodową tworzą państwa zaangaŜowane w proces
podejmowania decyzji. NaleŜy jednak wyraźnie podkreślić, Ŝe polityki międzynarodowej nie
moŜna postrzegać jako sumy polityk zagranicznych państw, lecz jako rezultat całokształtu
oddziaływań. które między nimi zachodzą.
Termin „polityka światowa" pojawił się na przełomie lat 60. i 70., głównie za sprawą dwóch
amerykańskich politologów: Roberta Keohane i Josepha Nye’a [Transnational Relations and World
Politics -1972], którzy argumentowali, śe świat państwowocentryczny z kluczową rolą stosunków o
charakterze międzynarodowym przestał juŜ stanowić wystarczające analityczne ramy do
zrozumienia współczesnej rzeczywistości. Wprowadzenia tego pojęcia nie naleŜy zatem
traktować jako zabiegu czysto semantycznego, lecz jako rozszerzenie obszaru pola
badawczego i wyjście poza ramy stosunków międzypaństwowych zarówno w sensie
podmiotowym — poprzez wzrost znaczenia uczestników niepaństwowych, jak i
przedmiotowym - poprzez pojawienie się/uświadomienie sobie znaczenia narastających
problemów globalnych. Przejście od stosunków międzynarodowych do polityki światowej
to przede wszystkim przejście od postrzegania świata głównie przez pryzmat państwa
narodowego do postrzegania złoŜoności systemu międzynarodowego, przejawiającej się w
funkcjonowaniu róŜnorakich podsystemów [Łoś-Nowak, 2006, 49]. W tym samym czasie
pojawiły się równieŜ takie pojęcia, jak „światowy ład" (world order) i „światowa społeczność"
(world society).
8
Część z nich, np. Międzynarodowy Fundusz Walutowy czy Bank Światowy, mimo Ŝe tworzone są przez państwa, mają
daleko posuniętą autonomię.
9
Część autorów zamiast terminu rywalizacja uŜywa pojęcia „współzawodnictwo" lub „konflikt”
Stosunki międzynarodowe jako dyscyplina naukowa
Początki nauki o stosunkach międzynarodowych powszechnie kojarzone są z pierwszymi
latami po zakończeniu I wojny światowej, chociaŜ ich róŜne aspekty stanowiły przedmiot
refleksji politycznej od czasów staroŜytnych. Szok wywołany rozmiarami i skutkami tej
wojny stworzył naturalną potrzebę rzetelnej analizy rzeczywistości międzynarodowej,
zbadania jej mechanizmów, wykrycia prawidłowości, co miało - w ogólnym załoŜeniu -
posłuŜyć takiej przebudowie stosunków między państwami, aby uchronić ludzkość przed
podobnymi doświadczeniami. Konieczność zerwania z przeszłością podkreślali prezydent
Stanów Zjednoczonych Woodrow Wilson oraz przywódca bolszewików Włodzimierz Lenin.
Mimo niekiedy łudzącego podobieństwa głoszonych przez nich postulatów (m.in. zerwania z
tajna dyplomacją, potępienia wojny, systemu równowagi sił, nadrzędności interesu
narodowego czy opowiedzenia się za ideą samostanowienia narodów), róŜnie postrzegali oni
przyszłość świata oraz zasady, na których miał się on opierać (dało to początek
ukształtowanemu po II wojnie światowej systemowi dwubiegunowemu, gdy naprzeciw siebie
stanęli: demokratyczny Zachód i autokratyczny Wschód). Warto pamiętać, Ŝe
fundamentalnym celem bolszewików była likwidacja systemu kapitalistycznego i budowa
komunistycznej utopii, podczas gdy amerykański prezydent zdecydował się na przystąpienie
USA do wojny w nadziei, iŜ połoŜy to kres temu zjawisku, uczyni świat bardziej bezpiecznym
dla demokracji i pozwoli oprzeć stosunki między państwami na koncepcji bezpieczeństwa
zbiorowego.
Jeden z prekursorów nauki o stosunkach międzynarodowych G. Lowes Dickinson pisał, Ŝe jej
celem jest upowszechniać wiedzę o faktach dotyczących stosunków międzynarodowych i
wpajać międzynarodowy raczej niŜ nacjonalistyczny sposób ich traktowania (....) jako Ŝe
świat nie moŜe być ocalony przez rządy i klasy rządzące, moŜe być ocalony przez
stworzenie, wśród ludów świata, takiej opinii publicznej, której nie będzie moŜna ogłupić
poprzez fałszywe przedstawienie bądź prowadząc w fałszywym kierunku za pomocą
namiętności [cyt. za: Zyblikiewicz, 20003,16]. Z tym zamiarem zaczęły tuŜ po wojnie powstawać
pierwsze instytucje o charakterze akademickim i naukowo-badawczym. Do tych pierwszych
naleŜały katedry polityki międzynarodowej w Aberystwyth (Collage of Wales), Londynie
(London School ofEconomics and Political Science), Oksfordzie (Oxford Unwersity) i ParyŜu
(Sorbona), zaś do drugich — Rada Stosunków Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych,
Królewski Instytut Spraw Międzynarodowych (zwany Chat-tam House) w Wielkiej Brytanii
oraz Instytut WyŜszych Studiów Międzynarodowych we Francji.
Status stosunków międzynarodowych jako samodzielnej dyscypliny naukowej budzi
wątpliwości. Biorąc pod uwagę krańcowe opinie na ten temat naleŜy zauwaŜyć, Ŝe przez
jednych jest ona traktowana jako subdyscyplina nauki o polityce, której przedmiotem są fakty
z dziedziny polityki wewnętrznej i międzynarodowej, zjawiska, procesy i działania polityczne,
ich rodzaje i następstwa oraz potrzeby i interesy polityczne [Chmaj, 2001,127]. Drudzy (znaczna
część politologów) kwestionują specyfikę stosunków międzynarodowych pośród innych
rodzajów stosunków społecznych oraz moŜliwość zbudowania w ramach tej dyscypliny
całościowej teorii wyjaśniającej. W konsekwencji zaliczają stosunki międzynarodowe — obok
teorii polityki, aksjologii politycznej i systemów politycznych — do struktury politologii
[Leksykon politologu, 2004, 295]. PodwaŜają oni jej naukowość, z uwagi na brak własnej
aparatury badawczej i solidnej konstrukcji teoretycznej oraz niezgodności co przedmiotu
badań, zwracając uwagę, Ŝe moŜemy mówić w tym przypadku najwyŜej o polu badawczym.
Obrońcy nauki o stosunkach międzynarodowych argumentują, Ŝe brak dostatecznej ostrości
pola badawczego jest charakterystyczny dla wszystkich nauk społecznych i choć faktycznie
trudno mówić o powszechnie akceptowanej metateorii (na wzór teorii względności Einsteina
czy teorii grawitacji Izaaka Newtona, podporządkowującej poszczególne teorie
monodyscyplinarne), to nie sposób nie zauwaŜyć tendencji metateoretycznych w postaci teorii
systemowej, globalistycznej, współzaleŜności supercykli itd. [Zenderowski, 2006,17].
Stosunki międzynarodowe nie mają realnych granic oraz nie są i być nie mogą materialnie
oddzielone od innych zjawisk społecznych. Jak twierdzi Raymond Aron Ŝadna dyscyplina
naukowa nie ma dokładnie wytyczonych granic stąd rzeczą wcale nie najwaŜniejszą jest,
aby od razu wiedzieć, gdzie kończą się stosunki międzynarodowe i dokładnie określać moment,
w którym stosunki między ludźmi przestają być stosunkami międzynarodowymi.
NajwaŜniejszym zadaniem jest wyznaczenie ośrodka zainteresowań specyficznego znaczenia
samego zjawiska lub sposobów postępowania, które stanowiłyby jądro tej odrębnej
dyscypliny [1995,16-17]. W tym przypadku dla realistów/neorealistów stosunki
międzynarodowe to całokształt relacji między, państwami, zaś dla liberałów/neoliberałów - to
najogólniej - relacje M IE D Z Y WS ZY S TK IM I uczestnikami Ŝycia międzynarodowego.
Od pewnego czasu coraz większe uznanie zyskują poglądy o stopniowej autonomizacji nauki
o stosunkach międzynarodowych, dokonującej się w ramach nauki o polityce dzięki
konkretyzowaniu się jej przedmiotu badań i teorii [Kukułka, 2003, 39-40]. Tym przedmiotem
jest rzeczywistość międzynarodowa, czyli uczestnicy i tworzone przez nich struktury
(instytucje, systemy wzajemne oddziaływania (więzi), cechy elementów tej rzeczywistości
prawidłowości (zaleŜności) określające przebieg procesów ewolucji zmienności) Ŝycia
międzynarodowego. Istotne problemy w rozwoju tej dyscypliny stwarza polityczna
poliarchiczność (wielość równorzędnych ośrodków władzy) i policentryczność (wielość
równolegle funkcjonujących ośrodków władzy) środowiska międzynarodowego, trudności z
określeniem charakteru, struktury i swoistości rzeczywistości międzynarodowej, będącej
niepewności w podstawowej kwestii: co naleŜy analizować i wyjaśniać: uczestników,
oddziaływania, czy struktury? Niebagatelną barierę stwarza teŜ ograniczony dostęp do źródeł
informacji, identyfikacja dezinformacji oraz podleganie silnym wpływom ideologii i polityki
[Kuźniar. 2006.31].
Naukę o stosunkach międzynarodowych cechuje wysoki stopień interdyscyplinarności.
Oznacza to, Ŝe korzysta ona z osiągnięć innych — starszych od niej dyscyplin naukowych.
Przedmiotem jej szczególnego zainteresowania jest konkretny zakres następujących
dyscyplin:
w ramach filozofii jest to filozofia polityczna, której przedmiotem są badania nad teorią
państwa, polityki, ustroju politycznego i władzy;
ekonomii — międzynarodowe stosunki gospodarcze, które badają zjawiska o charakterze
ekonomicznym, zachodzące w gospodarce światowej (przede wszystkim procesy produkcji i
wymiany międzynarodowej, przepływy kapitału, towarów, siły roboczej, czynników
technologicznych, kwestie monetarne i stosunki kredytowe);
geografii — geografia polityczna (utoŜsamiana często z geopolityką), która bada wzajemne
oddziaływania między przestrzenią geograficzną a procesami politycznymi;
psychologii — psychologia polityki, która koncentruje się na procesach psychicznych i
zachowaniach między jednostkami oraz grupami społecznymi, zajmującymi zwierzchnie lub
podporządkowane pozycje w systemie politycznym (kaŜde działanie polityczne posiada
aspekt psychologiczny, gdyŜ jego składnikami są psychika i osobowość ludzi);
socjologii — w zakresie koncepcji zmian społecznych i historycznych, zakładających
najogólniej, Ŝe dzieje ludzkości posiadają jakąś logikę, sens i formę, a więc dają się ująć w
jednolitym schemacie rozwoju (postępu), zmierzającym ku coraz doskonalszym formom
Ŝycia społecznego [Sztompke, 2002, 493]. Przedmiotem zainteresowania jest równieŜ
socjologia polityki, zajmująca się wzajemnym wpływem mechanizmów walki o władzę,
procesami jej sprawowania oraz rozwojem stosunków i struktur społecznych;
prawa — prawo międzynarodowe, które stanowi zespół norm regulujących wzajemne
stosunki między państwami oraz organizacjami międzynarodowymi i innymi uczestnikami
stosunków międzynarodowych mającymi zdolność działania w stosunkach międzynarodowych
[Bierza-nek, Symonides, 2001,19];
historii - historia powszechna, jako wiedza o dziejach w skali światowej oraz historia
dyplomacji, czyli historia działalności organów państwowych, realizujących politykę
zagraniczną państwa (w tym metody prowadzenia i utrzymywania stosunków
międzynarodowych);
politologii — polityka międzynarodowa, rozumiana jako ogół stosunków
międzypaństwowych.
Interdyscyplinarność nauki o stosunkach międzynarodowych wydaje się być czymś
naturalnym jeśli zwaŜymy, Ŝe jest to jedna z najmłodszych i najbardziej ogólnych spośród
nauk humanistycznych oraz Ŝe stara się ona objąć wszystkie zjawiska i procesy związane z
międzynarodową sferą stosunków społecznych, i to w wymiarze temporalnym.
W początkowej fazie autonomizacji nauki o stosunkach międzynarodowych w zakresie
kierunków badawczych dominowało podejście tradycyjne (zwane teŜ klasycznym lub
nienaukowym), oparte na historycznej analizie zjawisk i procesów międzynarodowych, opisie
i próbie zrozumienia na tej podstawie ich istoty. PrzewaŜało w nim myślenie spekulatywne
(abstrakcyjne), subiektywne przekonanie oraz wnioskowanie dedukcyjne, czyli wyprowa-
dzanie sądów szczegółowych z sądów ogólnych lub inaczej — przechodzenie od ogółu do
szczegółu. Z końcem lat 50. zaczęły pojawiać się nowe nurty badawcze, w ramach których
podejmowano próby zastosowania metod właściwych dla nauk ścisłych. Miało to wpływ na
ukształtowanie w latach 60. podejścia behawioralnego (powstałego pod hasłem
„unaukowienia badań"), które, propagując rozwój badań empirycznych o charakterze
ilościowym, -centrowało się na wykryciu prawidłowości na podstawie zachowań
indywidualnych i zbiorowych {behavior). Zwolennicy tego podejścia, opowiadając są za
wnioskowaniem indukcyjnym (polegającym na wyprowadzaniu
wniosków ogólnych z przesłanek stanowiących szczególne przypadki tych wniosków lub
inaczej - na przechodzeniu od szczegółu do ogółu), kluczowe znaczenie nadawali
gromadzeniu danych, przygotowywaniu ich do przetwarzania (z czasem z zastosowaniem
techniki komputerowej) oraz badaniom
empirycznym z zastosowaniem metod opartych na technikach i narzędziach przede
wszystkim ankiecie i wywiadzie), pozwalających dzięki metodom matematycznym i
statystycznym na - jak zakładano - precyzyjne uchwycenie zjawisk i procesów
międzynarodowych oraz wyprowadzanie z nich uogólnień, formułowanie hipotez i ich
weryfikację. W oparciu o nowe metody badania polegające na konstruowaniu modeli
określonych układów społecznych (metody symulacyjne), pozorowaniu gry między
podmiotami (teoria gier) czy formułowaniu teorii zachowania się tych podmiotów (teorie
strategiczne).
Występując pod hasłem „unaukowienia badań", behawioryści spotkali się z krytyką
wynikającą z faktu, Ŝe za pomocą metod ilościowych nie moŜna zbadać Kluczowych
problemów stosunków międzynarodowych (np. funkcji wojny w społeczności
międzynarodowej, charakteru politycznego zbiorowość: państw, prawa państw do interwencji
w wewnętrzne sprawy innych państw itd.), zaś nadmierna „matematyzacja" prowadzi do
zacierania się róŜnic M IĘ D ZY wieloma zjawiskami i zaniedbywania badań jakościowych
[Bierzanek, 1980. 21-22]. Nie podwaŜając roli badań ilościowych naleŜy pamiętać, Ŝe ich
przydatność jest ograniczona z uwagi na złoŜoność stosunków międzynarodowych lub —
mówiąc inaczej — brak dwóch takich samych sytuacji międzynarodowych, co jest
argumentem przemawiającym na rzecz badań jakościowych. MoŜna zatem przyjąć, Ŝe o ile
od matematyki ludzie oczekują dostarczenia liczbowych i ilościowych twierdzeń, to naprawdę
waŜne twierdzenia mają zawsze charakter jakościowy [Brody, 1991,8].
Reasumując, naleŜy podkreślić, Ŝe badania ilościowe zajmują się „mierzalną "
częstotliwością badanych zjawisk i — koncentrując się na analizie statystycznej — dają opis
masowy (np. potęgi państw, stosunku sił, stref wpływów, militaryzacji państw, poziomu
bezpieczeństwa itd.). Są one szczególnie przydatne w przygotowywaniu ekspertyz,
rekomendacji i symulacji decyzyjnych. Z kolei istotą badań jakościowych jest
subiektywizm, rozumiany jako sięganie poza „dane obiektywne" słuŜące interpretacji,
rozumieniu czy nadawaniu znaczeń. Pod uwagę brane są dane ujmowane tak, jak je widzą
(odczuwają, oceniają) badani (np. przywódca, który decyduje się na rozpoczęcie konfliktu
zbrojnego lub podpisanie nieakceptowanego społecznie porozumienia sojuszniczego), co
pociąga za sobą konieczność wnikania w cudze stany psychiczne, stawania na równi z
osobami badanymi, a nie ponad nimi. Ich zalety ujawniają się równieŜ w badaniach
uwarunkowań psychospołecznych (np. rzeczywistego poczucia bezpieczeństwa mieszkańców
Tajwanu w związku z agresywnymi oświadczeniami władz Chińskiej Republiki Ludowej
(ChRL) czy obaw społeczeństwa francuskiego związanych z przystąpieniem Turcji do Unii
Europejskiej) [Szerzej: Sulek, 2004, 69-71; Zaręba, 1998, 45-47; Devine, 2006,199-214;
John, 2006, 217-231].
W latach 70. i 80., na tle toczącego się sporu pomiędzy tradycjonalistami i zwolennikami
metod właściwych naukom ścisłym, pojawiło się kilka nowych podejść badawczych lepiej
odzwierciedlających istotę i złoŜoność rzeczywistości międzynarodowej, jak nurt
społeczności międzynarodowej (international society), reŜimów międzynarodowych
(international regimes), realizm strukturalny (structural realism) czy wreszcie
wspólzaleŜnościowy (interdependence). Aktualny poziom zaawansowania wiedzy o sto-
sunkach międzynarodowych z pewnością nie zadowala przedstawicieli tej dyscypliny oraz
licznego grona adresatów ich publikacji naukowych, ekspertyz i prognoz. Dalszy postęp
zaleŜy przede wszystkim od pogłębiania interdyscyplinarnego charakteru nauki o stosunkach
międzynarodowych, przy czym pierwszeństwo musi mieć podejście politologiczne, z uwagi
na rolę państwa jako głównego uczestnika stosunków międzynarodowych (naleŜy równocze-
śnie pamiętać o dorobku socjologii, ekonomii, prawa i historii). Wymaga to od badaczy
stałego rozwijania świadomości teoretyczno-metodologicznej, umoŜliwiającej integrację
poszczególnych dyscyplin w rozwiązywaniu konkretnych problemów, zwłaszcza Ŝe — być
moŜe — nauka o stosunkach międzynarodowych jest skazana na swoisty „uporządkowany
eklektyzm" [Kuźniar, 2006,33].
Rozdział III
10Paradygmat (z gr. para-deigma) - wzorzec, model, przykład pouczający, przyjęty sposób widzenia rzeczywistości w danej
dziedzinie, doktrynie itp. Pojęcie to wprowadził do badań naukowych Thomas S. Kuhn, uznając, Ŝe pewne akceptowane
wzory faktycznej praktyki naukowej — wzory obejmujące równocześnie prawa, teorie, zastosowania wyposaŜenie techniczne
— tworzą model, z jakiego wyłania się jakaś szczególna, zwarta tradycja badań naukowych (np. astronomia Ptolemeuszowa
(lub Kopernikańska) czy dynamika Arystotelesowska (czy Newtonowska) [2001, 34].
Pierwsza wielka debata (klasyczna) toczyła się w latach 40. i 50. między zwolennikami
paradygmatu realistycznego i idealistycznego, ogniskując się na pytaniu: co jest kluczowym
gwarantem bezpieczeństwa międzynarodowego. Realiści wskazywali na pozycję państwa
definiowaną w kategoriach siły (państwo jako „samotny jeździec") oraz koncepcję równowagi
sił jako podstawowy regulator interakcji między państwami, natomiast idealiści kładli nacisk
na potrzebę stworzenia i przestrzegania przez państwa prawa międzynarodowego oraz rolę
organizacji międzynarodowych, jako instrumentu łagodzącego istniejące antagonizmy.
Druga wielka debata (modernistyczna), przypadająca na koniec lat 50. i lata 60., toczyła się
między zwolennikami podejścia tradycyjnego (realiści, idealiści) a behawiorystami.
Krytykowali oni tradycjonalistów za stosowanie metod badawczych, opartych na myśleniu
spekulatywnym i subiektywnym, na przekonaniu, nie zaś na metodach naukowych, w których
podstawą formułowania wniosków są mierzalne dane oraz dowody. Wskazywali na potrzebę
nowych metod wyjaśniających (głównie indukcyjnych) i przeniesienia badań na poziom
systemu międzynarodowego, którego częścią są uczestnicy państwowi i niepaństwowi,
łączące ich zaleŜności, powiązania oraz ich następstwa. Państwo traciło — według nich —
pozycję „samotnego jeźdźca" i stawało się częścią większej całości — systemu między-
narodowego, który pod wpływem nowych zjawisk i procesów (współzaleŜność,
transgraniczność, globalizacja) zaczął zmieniać swoją strukturę i charakter relacji
międzypaństwowych [Łoś-Nowak, 2006,71 i nj.
Trzecia wielka debata (postmodernistyczna) ma związek z podjętymi w latach 70.
badaniami, będącymi skrzyŜowaniem polityki i ekonomii. Badania te skupiły/skupiają się
głównie na tym, kto ile posiada w ramach międzynarodowego systemu gospodarczego i
politycznego, poddając krytyce system kapitalistyczny z pozycji głównie neomarksistowskich
[Jackson, Sorensen, 2003, 57]. Nurt postmodernistyczny, w przeciwieństwie do kierunków
tradycyjnych, ze względu na wewnętrzną róŜnorodność co do przedmiotu i metod
badawczych nakładających się wątków refleksji historycznych i filozoficznych, jeszcze
bardziej skomplikował status nauki o stosunkach międzynarodowych oraz pogłębił poczucie
ograniczeń w budowaniu całościowej teorii naukowej.
Czwarta wielka debata — zainicjowana w latach 90. — obejmuje krytykę kierunków
tradycyjnych przez przedstawicieli nurtów (podejść) alternatywnych, które często określa się
mianem postpozytywistycznych. W miejsce dominującego konfliktu Wschód-Zachód, w
centrum uwagi znalazły się nowe zjawiska: rozpad państw, wojny domowe, terroryzm,
demokratyzacja, czystki etniczne, interwencje humanitarne, bezpieczeństwo ekologiczne itd.
Debata toczy się na dwóch poziomach:
metodologicznym i obejmuje wymiar ontologiczny (tj. natury świata), związany z
odpowiedzią na pytanie, czy rzeczywistość społeczna istnieje obiektywnie, czy teŜ jest taką,
jaka jawi się nam w doświadczeniach;
treściowym, epistemologiczny (tj. poznawania świata), związany z odpowiedzią na pytanie,
w jaki sposób moŜemy uzyskać wiedzę o świecie. Skrajne stanowiska reprezentują
behawioryści i niektórzy pozytywiści, twierdzący, Ŝe świat społeczny istnieje obiektywnie, a
jego poznawanie opiera się na wyjaśnianiu zdarzeń, zjawisk, relacji oraz postmoderniści
(zajmujący pozycje postpozytywistyczne), dla którzy rzeczywistość społeczna jest subiek-
tywnie kreowana przez ludzi, a jej poznawanie jest moŜliwe poprzez rozumienie [Jackson,
Sorensen, 2003, passim].
Paradygmaty oparte na teoretycznych rozwaŜaniach nad stosunkami międzynarodowymi na
ogól dzieli się na koncepcje wielkie i cząstkowe. Wielkie koncepcje cechuje wysoka
rozciągliwość czasowa i przestrzenna, co oznacza, Ŝe sięgają początków rozwoju stosunków
międzynarodowych i odnoszą się do całego świata lub róŜnych jego części, natomiast zakres
rzeczowy obejmuje większą liczbę aspektów stosunków międzynarodowych. Z kolei
koncepcje cząstkowe dotyczą konkretnego okresu i miejsca rozwoju tych stosunków i
koncentrują się wyłącznie na ich wybranych aspektach [Kukułka, 2000, 94-95; Zenderowski,
2006, 67]. Generalnie wśród badaczy brak jest zgody co do klasyfikacji tych koncepcji.
Często przywoływana jest w tym kontekście opinia R. Jacksona i G. Sorensena o tym, Ŝe
gdyby zamknąć w jednym pomieszczeniu czterech teoretyków, z łatwością stworzyliby oni co
najmniej dziesięć róŜnych sposobów zbudowania teorii nie osiągając porozumienia, które z
tych teorii mają pierwszorzędne znaczenie [2003, 34]. Jedną z waŜnych tego przyczyn jest
subiektywizm w postrzeganiu rzeczywistości międzynarodowej, który wynika m.in. z
wyznawanego przez badacza/badaczy systemu wartości, utrwalonych stereotypów, posiadanej
wiedzy, umiejętności analizowania faktów, zdarzeń, zjawisk i procesów oraz zdolności
identyfikacji występujących prawidłowości. RóŜny sposób postrzegania tej niemierzalnej, a
jednocześnie skomplikowanej i bardzo dynamicznej materii generuje w sposób naturalny jej
odmienne interpretacje, które prowadzą do stworzenia/istnienia wielu, często wewnętrznie
niespójnych paradygmatów.
Przegląd kluczowych paradygmatów naleŜy rozpocząć od realistycznego i liberalnego, które z
uwagi na swoją „pierworodność", zajmują ugruntowaną pozycję i stanowią dla badaczy —
świadomie lub nieświadomie — punkt odniesienia przy budowie innych wielkich lub
cząstkowych koncepcji. Wskazując róŜnice pomiędzy ich zwolennikami, warto przytoczyć
trzy opinie:
zdaniem Aleksandra Smolara, realiści postrzegają rzeczy takimi, jakie one są, podczas gdy
liberałowie patrzą na świat przez pryzmat tego, jaki powinien on być [2004]. T. Łoś-Nowak
konstatuje, Ŝe liberałowie myśleli i pisali o państwie, polityce zagranicznej i
międzynarodowej, o świecie takim, „jakim powinien być", a nie o takim, Jakim jest", o
„stanach idealnych", a nie „racjonalnych" [2006,56];
John T. Rourke i Mark A. Boyer utoŜsamiają z realistami tych, którzy wierzą, Ŝe świat
powinien rozwijać się według dotychczasowych reguł, natomiast z liberałami tych, którzy
wierzą, Ŝe rozwój świata zaczyna przybierać nowy kierunek (to chart a new course)
[2006,12];
w opinii Sławomira P. Sałajczyka realiści patrzą na rzeczywistość międzynarodową przede
wszystkim poprzez pryzmat potencjalnego konfliktu/ wojny, a liberałowie — potencjalnego
pokoju [2006,46].
2. Wizja realistyczna/neorealistyczna
ChociaŜ realizm (zwany teŜ Realpolitik, równowagą sił, wizją państwowo centryczną), jako
paradygmat ugruntował się wraz z początkiem zimnej wojny, to swymi korzeniami sięga
staroŜytnej myśli politycznej. Za jego prekursorów uwaŜa się Tukidydesa (około 460-400
p.n.e.), traktującego dzieje jako wynik działań ludzi, zgodny z ich własnym interesem oraz
państw kierujących się ..prawem silniejszego" (Wojna Peloponeska), Niccoló Machiavellego
(1469-1527), który radził sprawującym władzę, aby mieli na uwadze tylko „pogotowie
wojenne" oraz z góry zakładali, Ŝe wszyscy ludzie są źli lub niechybnie takimi się okaŜą,
ilekroć będą mieli ku temu okazję (KsiąŜę) czy Thomasa Hobbesa (1588-1679), głoszącego
niezmienność natury ludzkiej, którą cechuje egoizm, popęd samozachowawczy i potrzeba
wywalczenia dla siebie wszystkiego, ile tylko moŜna osiągnąć dzięki posiadanej sile, a
polityka międzynarodowa to ciągła walka o siłę — „wojna wszystkich ze wszystkimi"
(Lewiatan). Do czołowych twórców realizmu naleŜeli m.in.: Edward H. Carr (The Twenty-
Years' Crisis 1919-1939, 1939), George F. Kennan (The Sources of Soviet Conduct, 1947),
Hans J. Morgenthau (Politics Among Nations, 1948), Kenneth W. Thompson (Political
Realism and Crisis of World Politics, i960), zaś ich kontynuatorami są m.in.: Raymond Aron,
Henry Kissinger i Kenneth N. Waltz.
Realizm nie jest spójną teorią, lecz specyficznym sposobem postrzegania i rozumienia
stosunków międzynarodowych. Mimo wielości nurtów wyróŜnić moŜna w jego ramach kilka
wspólnych załoŜeń, które utoŜsamiane są z systemem westfalskim:
państwa są podstawowymi uczestnikami stosunków międzynarodowych, to one jako
podmioty zorganizowane terytorialnie wyznaczają granice pomiędzy tym, co „wewnętrzne" a
tym, co „międzynarodowe". Rzeczywistość międzynarodowa jest światem państw i relacji
między nimi, w którym inni uczestnicy, a zwłaszcza organizacje międzynarodowe, nie są
traktowani jako samodzielne podmioty, lecz instytucje wielostronnej dyplomacji, słuŜące
realizacji interesów państw;
system międzynarodowy - w przeciwieństwie do wewnątrzpaństwowego - ma charakter
zdecentralizowany. Brak w nim ośrodka władzy, który określałby reguły gry, zapobiegał
konfliktom czy bronił przed zagroŜeniami. NaleŜy uznać to za stan natury i określić mianem
anarchii, co realiści uznają za centralny fakt Ŝycia międzynarodowego;
bezpieczeństwo państwa jest w zanarchizowanym środowisku pochodną jego zdolności
obronnych, skuteczności polegania na samym sobie (self-help system), samodecydowania o
własnych aspiracjach, celach i sposobach ich osiągania. Dla maksymalizacji własnego bezpie-
czeństwa państwa zastrzegają sobie prawa do uŜycia siły. DąŜenie do poprawienie swej
pozycji na arenie międzynarodowej przejawia się w ciągłej rywalizacji o pozycję
definiowaną w kategoriach siły;
11
Postmodernizm to ogólna tendencja w kulturze, filozofii nauk, w Ŝyciu społecznym, politycznym itd., która pojawiła się na
przełomie lat 50. i 60., jako zaprzeczenie modernizmu, głoszącego m.in. koncepcję racjonalności i obiektywizmu naukowego
oraz przekonanie o moŜliwości ujęcia rzeczywistości społecznej w całościowej, jednolitej teorii systemu.
12
Jak u Shakespeara, gdy Hamlet mówi: there is nothing good or bad, but thinking makes it so.
osobistego punktu widzenia, kaŜdego sposobu interpretacji jest tak samo waŜne, a zatem nie
jest moŜliwe wypracowanie wspólnego poglądu na świat [Kegley, Wittkoff, 2004,52].
Podejście feministyczne to zbiór róŜnych stanowisk teoretycznych, które zaczęły się
krystalizować w latach 60., odwołując się do nurtów tradycyjnych i postmodernistycznych. W
ramach feminizmu występuje wiele strategii najstarszą jest „strategia równości" (równe prawa
dla kobiet i męŜczyzn w Ŝyciu prywatnym i publicznym), następnie „polityka niezaleŜności"
(przekształcenie Ŝycia społeczno-politycznego w kierunku wraŜliwości płciowej), strategia
podkreślania inności" (tu m.in. męskiej wizji polityki przeciwstawiano kobiece zdolności
kooperacji i intuicję) oraz „strategia róŜnicy" (kaŜda płeć powinna mieć swoją odrębną
reprezentację polityczną).
Prezentowane w ramach feminizmu poglądy oparte są na przesłance, Ŝ e k o b i e t y inaczej niŜ
męŜczyźni odnoszą się do Ŝycia społecznego i zachodzących w jego ramach interakcji. Z
punktu widzenia stosunków międzynarodowych przedstawiciele tego podejścia podkreślają,
Ŝe badania i szeroko rozumiana wiedza z tej dziedziny jest rezultatem męskiego punktu
widzenia maskulinizacja teorii), charakterystycznego dla realistów/neorealistów, którzy w
ogóle pomijają lub tylko w niewielkim stopniu uwzględniają poglądy i aspiracje kobiet.
Większość paradygmatów- ujawnia, ich zdaniem, wypaczony a nawet seksistowski stosunek
do roli kobiet w Ŝyciu międzynarodowym.
Podejście kobiet i męŜczyzn do problemów pokoju i bezpieczeństwa jest przedmiotem
licznych analiz w ramach tzw. gender studies. Część zwolenników feminizmu jest
przekonana, Ŝe z męskiego punktu widzenia pokój w większości kojarzy się z brakiem
wojny, czyli z tzw. pokojem negatywnym, natomiast kobietom z „pokojem pozytywnym",
który uwzględnia problematykę sprawiedliwości społecznej, równości gospodarczej i
równowagi ekologicznej. Przyczyny tego tkwią m.in. w tym, Ŝe kobiety w większym stopniu
doświadczają wielu negatywnych skutków braku bezpieczeństwa w postaci seksizmu, biedy,
wojen wewnętrznych itd. Potwierdzają to raporty ONZ oraz pozarządowych organizacji
humanitarnych i obrony praw człowieka.
Podejście ekologiczne reprezentowane jest przez wiele nurtów, których geneza sięga lat 70.,
kiedy pojawiły się, z czasem coraz bardziej wpływowe ruchy ekologiczne, głoszące potrzebę
zerwania z cywilizacją konsumpcyjną i stworzenia systemu alternatywnego, traktującego
ochronę środowiska naturalnego oraz zachowania globalnej równowagi biologicznej jako
kompleks zagadnień uwzględniający segment przyrodniczy, techniczny, gospodarczy i
stosunków międzynarodowych. Internacjonalizacja działań na rzecz ochrony przyrody
spowodowała, Ŝe została ona zaliczona do problemów globalnych, wymagających podjęcia
przedsięwzięć na skalę ogólnoświatową [Pater-son, 2006, 354-383]. Stało się to przedmiotem
ekopolityki (ecopolitics), czyli skrzyŜowania ekologii i polityki. Koncentruje się ona na tym,
w jaki sposób podmioty polityczne (wewnętrzne i międzynarodowe) wpływają na postrze-
ganie oraz polityczne reakcje na zmieniające się uwarunkowania środowiskowe [Kegley,
Wittkopf, 2004, 368-369].
Zwolennicy podejścia ekologicznego podzielają tezy neoliberalów oraz transnacjonalistów o
zaniku podziału na politykę wewnętrzną i zagraniczną, o róŜnorakich konsekwencjach
procesów globalizacyjnych oraz negatywnych skutkach erozji suwerenności współczesnych
państw, które nie mogą efektywnie radzić sobie z problemami globalnymi. Tymczasem
zagroŜenia dla środowiska naturalnego stają się w coraz większym stopniu integralną częścią
bezpieczeństwa globalnego (rozumianego szerzej aniŜeli bezpieczeństwo międzynarodowe),
stąd prognozowany jest wzrost roli organizacji pozarządowych oraz struktur
transnarodowych, propagujących „transnarodowe społeczeństwo obywatelskie"
(transnational civil society), kierujące się świadomością planetarną (planetary consciousness)
[szerzej: Sabjczyk, 2006; 63-64].
***
Nie sposób stwierdzić, która z zaprezentowanych wizji najpełniej koresponduje z
rzeczywistością międzynarodową. KaŜda z nich odkrywa tylko część prawdy, a Ŝadna nie jest
konstrukcją pełną, mogącą zyskać powszechną akceptację. ZłoŜoność i dynamika
rzeczywistości międzynarodowej sprawiają, Ŝe jej konceptualizacja jest zadaniem bardzo
skomplikowanym. Poza tym wizje te róŜnią się od siebie pod wieloma względami, m.in. tym,
czy koncentrują się na elementach kontynuacji, czy zmiany, analizie statycznej, czy
dynamicznej, całościowej, czy segmentowej, opartej na ocenie realiów, czy prospektywnej
itd.
CZĘŚĆ II
UCZESTNICY STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH
Rozdział IV
L. Podmiotowość prawnomiędzynarodowa
Podstawowy podział uczestników stosunków międzynarodowych wyróŜnia państwa i
uczestników niepaństwowych. Wynika to przede wszystkim z faktu, Ŝe początki
nowoŜytnego systemu międzynarodowego utoŜsamianego
systemem (ładem) westfalskim, mają bezpośredni związek z powstaniem państw narodowych
i zdefiniowaniem zasady suwerenności. Jedynym uczestnikiem stosunków
międzynarodowych było wówczas państwo, które przez kilka wieków funkcjonowało w
warunkach pełnego monopolu, legitymizowanego przez prawo międzynarodowe. W XX
wieku zaczęli pojawiać się inni uczestnicy (organizacje międzynarodowe - rządowe,
pozarządowe, ruchy narodowowyzwoleńcze, korporacje transnarodowe itd.), co dało początek
dyskusji o tym, kto jest, a kto nie jest uczestnikiem stosunków międzynarodowych. Zaczęto
wówczas mówić o pluralizmie uczestnictwa, w szczególności zaś o perspektywie utraty
przez państwo monopolu na kształtowanie systemu międzynarodowego [Zenderowski,
2006,103].
Mimo starań, do dziś nie udało się wypracować powszechnie akceptowanego podziału
uczestników stosunków międzynarodowych, chociaŜ panuje soda co do tego, Ŝe wiodącym
kryterium jest podmiotowość prawnomiędzynarodowa. Najogólniej oznacza ona zdolność
do podejmowania czynności prawnych w obrocie międzynarodowym. Wynika to z faktu, Ŝe
praktyka międzynarodowa normowana jest w pierwszym rzędzie przez przepisy i zasady
prawa międzynarodowego, kształtowane od zarania przez państwa w zgodzie z ich
potrzebami i wolą.
Podmiotowość prawnomiędzynarodowa jest przedmiotem licznych dyskusji w doktrynie
prawa międzynarodowego. Problem tkwi w tym, Ŝe Ŝaden akt prawa międzynarodowego nie
definiuje terminu „podmiotowość"13, w przeciwieństwie do prawa wewnętrznego, w którym
ustawodawca wskazuje, kto, w jaki sposób i w jakim zakresie jest podmiotem prawa, czyli
„nosicielem" uprawnień (praw) i obowiązków.
Aby przybliŜyć materię podmiotowości, warto w duŜym skrócie przywołać podstawowe
regulacje obowiązujące w polskim systemie prawnym, które są właściwe niemal wszystkim
współczesnym ustawodawstwom. Wśród podmiotów prawa wyróŜnia się dwie grupy: osoby
fizyczne i osoby prawne. Osobą fizyczną jest kaŜdy człowiek (od urodzenia do śmierci),
któremu prawo nadaje podmiotowość prawną w postaci: zdolności prawnej i zdolności do
czynności prawnych. Na gruncie prawa cywilnego zdolność prawna sprowadza się do
moŜliwości posiadania praw i obowiązków, zaś zdolność do czynności prawnych - to
moŜliwość nabywania praw i zaciągania zobowiązań na podstawie stosownych oświadczeń
woli (o ograniczeniu lub pozbawieniu tej zdolności decyduje wiek oraz dojrzałość
emocjonalna i intelektualna). Osobą prawną jest jednostka organizacyjna (np. spółka prawa
handlowego, przedsiębiorstwo państwowe, partia polityczna, związek zawodowy, uczelnia
publiczna itd.), wyposaŜona z mocy prawa w osobowość prawną, która wyraŜa się w
zdolności prawnej i zdolności do czynności prawnej [Korycki i in., 2002, 280]. PoniewaŜ obie
te zdolności występują równolegle, to powstanie i ustanie „bytu" osoby prawnej następuje po
spełnieniu przewidzianych prawem warunków, np. „byt" spółki akcyjnej czy partii politycznej
trwa od wpisania do wykreślenia jej ze stosownego rejestru sądowego, zaś uczelni publicznej
od uchwalenia ustawy o jej powołaniu do uchwalenia ustawy o jej likwidacji.
Podmiotowość prawnomiędzynarodowa najpełniej przejawia się w stosunku do państwa.
Powstaje ona z chwilą jego utworzenia, jest zatem następstwem suwerenności i pozostaje
niezaleŜna od czyjejkolwiek woli [Bierzanek, Symonides, 2001, 122]. Oznacza to, Ŝe
podmiotowość prawnomiędzynarodowa państwa jest wyłączną konsekwencją jego
14
Artykuł 2 wiedeńskiej konwencji prawa traktatów z 1969 r. stanowi, Ŝe „Traktat" oznacza międzynarodowe porozumienie
między państwami zawarte w formie pisemnej i regulujące prawo międzynarodowe, niezaleŜnie od tego czy jest zawarte w
zwartym dokumencie, czy w dwóch lub więcej powiązanych ze sobą dokumentach, i bez względu szczególną nazwę [Wybór
dokumentów..., 1976, 493]. Traktat moŜe nosić nazwę: traktat, umowa, układ, konwencja, karta, pakt, porozumienie,
protokół, ikt końcowy konferencji, konkordat itd.
15
Protektorat został ustanowiony w celu zmuszenia władz serbskich do zaprzestania stosowania represji wobec ludności
albańskiej na terenie Kosowa oraz przywrócenia jej autonomii [szerzej: Kiwerska, 2005, 96-120].
wszystkim do nieuŜywania siły przeciwko innemu państwu, nieprzystępowania do sojuszy
wojskowych oraz nieudzielania zgody na rozlokowanie obcych baz na swoim terytorium.
Specyficznym podmiotem prawa międzynarodowego jest Stolica Apostolska, rozumiana jako
aparat władzy Kościoła rzymskokatolickiego z papieŜem na czele. Na mocy traktatów
laterańskich z 1929 r., zawartych pomiędzy Wiochami a Stolicą Apostolską, utworzone
zostało Państwo Miasta Watykańskiego (Stato della Città del Vaticano), zwane w
literaturze Państwem Watykańskim lub Watykanem. Mamy zatem do czynienia z dwoma
jednostkami, które łączy władza papieŜa: Stolicą Apostolską — rozumianą jako organ
Kościoła oraz Watykanem - państwem będącym pod suwerenną władzą Stolicy Apostolskiej.
Nie wchodząc w spory prawne dotyczące prawnego statusu i wzajemnych relacji pomiędzy
tymi jednostkami, naleŜy na podstawie praktyki międzynarodowej podkreślić, Ŝe to Stolica
Apostolska podpisuje umowy międzynarodowe normujące stosunki z innymi państwami
(konkordaty), korzysta z czynnego i biernego prawa legacji, jest stroną wielu konwencji
międzynarodowych, uczestniczy w konferencjach międzynarodowych oraz utrzymuje
obserwatora w ONZ i jej organizacjach wyspecjalizowanych [Bierzanek, Symonides,
2001,140]. Jest ona zatem odrębnym, specyficznym, tradycyjnie uznawanym podmiotem
prawa międzynarodowego [Pieńkos, 2004,61].
***
W odniesieniu do uczestników niepaństwowych spotykamy róŜne klasyfikacje i to często
bez określania ich kryterium. W literaturze polskiej przywoływany jest głównie podział
zaliczający do tej grupy:
narody;
zbiorowe podmioty międzypaństwowe (organizacje międzyrządowe, Unię Europejską i inne
luźne związki państw);
zbiorowe podmioty międzyspołeczne (prywatne) o charakterze niekomercyjnym -
międzynarodowe organizacje pozarządowe, ruchy i sieci międzyspołecznym, fundacje,
kościoły, organizacje terrorystyczne;
zbiorowe podmioty gospodarcze (komercyjne) np. korporacje transnarodowe, grupy
przestępcze;
prywatne i subpaństwowe (terytorialne) podmioty krajowe (np. partie polityczne, organizacje
społeczne, osoby prawne oraz osoby fizyczne) [Popiuk-Rysińska, 2006, 90-91].
Według innego podziału wśród uczestników niepaństwowych wyróŜnione są:
organizacje międzyrządowe (intergovernmental organizations — IGOs), których członkami
są rządy/państwa;
organizacje pozarządowe (nongovernmental organizations — NGOs), tworzone przez
jednostki (osoby fizyczne) i grupy. Struktura podmiotowa NGOs jest bardzo zróŜnicowana i
w pewnym uproszczeniu obejmuje:
narody nieposiadające własnego państwa,
ruchy religijne,
korporacje transnarodowe [Kegley, wittkopf, 2004,137 i n.]. Istnieje teŜ propozycja podziału
uczestników niepaństwowych na:
aktorów subpaństwowych (substate actors), którzy stanowią szeroko rozumiane grupy
nacisku (ich celem jest wpływanie na rządy w celu realizacji własnych interesów
gospodarczych, politycznych itd.); uczestników transnarodowych (korporacje transnarodowe i
organizacje p ozarządowe, do których zaliczane są równieŜ organizacje terrorystyczne)
[Goldstein, Pevehouse, 2006,13-14]. Status uczestnika stosunków międzynarodowych nie jest
równoznacz-: 7. osiadaniem podmiotowości prawnomiędzynarodowej (tabela 5). Biorąc
przykład korporacje transnarodowe, których pozycja autonomicznego oka stosunków
międzynarodowych nie budzi wątpliwości, naleŜy RozwaŜyć argumenty, z powodu których
nie moŜna ich uznać za podmiot prawa międzynarodowego. Oto one:
korporacje regulują stosunki z poszczególnymi krajami na mocy prawa •wewnętrznego, nie
zaś międzynarodowego;
zawierane przez nie umowy nie są umowami wewnętrznymi i nie stosuje się do nich
postanowień prawa traktatowego;
ich funkcjonowanie i one same nie korzystają z przywilejów i immunitetów;
Korporacje nie mogą dochodzić swoich roszczeń przed Międzynarodowym Trybunałem
Sprawiedliwości czy Stałym Trybunałem Rozjemczym;
nie korzystają z biernego ani czynnego prawa legacji [Bierzanek, Symonides, WBOO, 123].
Wiek XX, a zwłaszcza jego drugą połowę , cechuje niezwykle dynamiczny wzrost liczby oraz
znaczenia uczestników niepaństwowych. Wskazuje na pięć procesów rozwojowych
współczesności, które na to wpłynęły:
przejście do epoki postindustrialnej, której charakterystyczną cechą jest wręcz błyskawiczne
„kurczenie się" świata w wymiarach społecznych, gospodarczych i politycznych oraz
przyspieszenie obiegu informacji, co wpłynęło/wpływa na znaczące zwiększenie zakresu
globalnych współzaleŜności;
pojawienie się nowych transgranicznych (globalnych) zagroŜeń o tak zróŜnicowanym
charakterze, jak degradacja środowiska naturalnego, terroryzm, handel narkotykami, AIDS,
kryzysy walutowe, gospodarcze itd.; stale zmniejszająca się zdolność państw do stawiania
czoła zarówno wewnętrznym, jak i międzynarodowym problemom oraz kryzysom;
rozluźnienie struktury światowej na rzecz struktur regionalnych i sektorowych, co znacząco
przyspieszyło proces decentralizacji sceny światowej;
wzrost świadomości, a tym samym samodzielnego myślenia i działania jednostek, grup
społecznych oraz grup interesu [Rosenau, 1990,12-13].
Tabela 5. Zakres podmiotowości prawnomiędzynarodowej uczestników niepaństwowych
3. Naród
W większości klasyfikacji uczestników stosunków międzynarodowych naród16 traktowany
jest jako jeden spośród wielu uczestników niepaństwowych. Na ogól podkreśla się jego
specyficzny charakter, a mówiąc precyzyjnie - przejściowy charakter. Staje się on
uczestnikiem stosunków międzynarodowych, gdy podejmuje zorganizowane działania na
rzecz utworzenia własnego państwa i przestaje nim być po osiągnięciu tego celu, czyli
powstaniu państwa, które poprzez swoje organy przejmuje funkcje reprezentacji narodu ni
zewnątrz. W takim ujęciu za uczestników stosunków międzynarodowych moŜna zatem uznać
wyłącznie te narody, które mają własną organizację reprezentację polityczną [Popiuk-
Rysińska, 2006, 94]. Najczęściej przywoływanymi tego przykładami są układy genewskie z
1954 r. w sprawie Indochin, których stronami były ruchy narodowowyzwoleńcze jako
struktury zaląŜkowe, w następstwie których powstały: KambodŜa, Laos i Wietnam, czy
algierski Front Wyzwolenia Narodowego, który po proklamowaniu niepodległości
przeobraził się w partię rządzącą. Innym przykładem jest Organizacja Wyzwolenia Palestyny,
której jako przedstawicielowi narodu palestyńskiego latach 70. przyznano status pełnego
członkostwa np. w Lidze Państw Arabskich, czy w ruchu państw niezaangaŜowanych oraz
status obserwatora w ONZ.
16
Termin „naród" uŜywany jest przez przedstawicieli wszystkich nauk szeroko rozumianej humanistyki stąd problemy z jego
precyzyjnym zdefiniowaniem. Panuje jednak zgoda, Ŝe jest to szczególna forma egzystencji społeczeństwa, będąca wynikiem
historycznego procesu przemian, zachodzących przez stulecia we wszystkich dziedzinach Ŝycia społecznego. MoŜna przyjąć,
Ŝe jest to wielka grupa społeczna, która związana jest wspólnotą losów historycznych, kultury, języka, terytorium i Ŝycia
gospodarczego. Wyrazem tej wspólnoty jest kształtująca się świadomość narodowa, poczucie własnej odrębności i
toŜsamości wśród innych narodów, wzmacnianie prestiŜu narodowego oraz działania na rzecz utworzenia/umocnienia
własnego państwa.
Współczesne prawo międzynarodowe przyznaje narodom - na mocy NZ - prawo do
samostanowienia (self-determination). Artykuł 1 rt E tanowi, Ŝe ONZ będzie rozwijać
przyjazne stosunki między narodami oparte na poszanowaniu zasady równouprawnienia i
samostanowienia narodów. Zasada ta nie została jednak ani w Karcie, ani w późniejszych
dokumentach jasno zdefiniowana. Międzynarodowy Pakt Praw Człowieka [ z 16 grudnia
1966 r. stwierdza, Ŝe na mocy prawa do samostanowienia narody swobodnie ustanawiają
swój status polityczny i swobodnie kształtują swój rozwój gospodarczy, społeczny i kulturalny.
(...) mogą swobodnie dysponować swym bogactwem narodowym i zasobami (art. 1) [pełny
tekst I w: Wybór dokumentów..., 1976, 212-223]. Oznacza to przede wszystkim prawo do
utworzenia własnego, niepodległego i suwerennego państwa oraz swobodę j wyboru
obowiązującego w nim ustroju społeczno-gospodarczego.
Zasada samostanowienia narodów miała od początku charakter anty-kolonialny (jej gorącymi
zwolennikami byli m.in. Lenin i Wilson) i od przyspieszenia procesu dekolonizacji (druga
połowa lat 50. ubiegłego stulecia) w odniesieniu do ludów kolonialnych nie budziła dyskusji
natury prawnej, | a jedynie politycznej. Tym, co najbardziej niepokoiło był fakt, Ŝe będąc
szeroko rozumianą, stanowiła zachętę dla ruchów separatystycznych w państwach
wielonarodowych do podjęcia działań godzących w ich suwerenność i integralność. Aby temu
zapobiec, w rezolucji Zgromadzenia Ogólnego NZ przyjętej 6 grudnia 1961 r. stwierdzono, Ŝe
wszelkie próby zmierzające do częściowej/całkowitej fragmentaryzacji państwa powstałego
zgodnie z prawem do samostanowienia, nie dają się pogodzić z celami i zasadami Karty NZ.
Deklaracja Zasad Prawa Międzynarodowego... uchwalona przez Zgromadzenie Ogólne 24
października 1970 r. stanowiła, Ŝe prawo do samostanowienia (Zasada V) moŜe zostać
urzeczywistnione poprzez powstanie suwerennego i niepodległego państwa, swobodne
stowarzyszenie się lub zjednoczenie się z niezaleŜnym państwem bądź wystąpienie w
jakiejkolwiek innej politycznej postaci swobodnie określonej przez lud. Jednocześnie
podkreślono, Ŝe nic, co zostało zawarte w tej deklaracji (...) nie powinno być interpretowane
jako upowaŜniające lub zachęcające do jakiejkolwiek działalności, która by rozbijała lub
naruszała w całości lub w części integralność terytorialną lub jedność polityczną
suwerennych i niepodległych państw [pełny tekst w: Wybór dokumentów..., 1976, 524-533].
Podsumowując, w prawie międzynarodowym nie sposób znaleźć przepisu o prawie do
secesji, w przeciwieństwie do prawa do zachowania integralności terytorialnej.
Jednocześnie prawo to jest wyinterpretowywane przez społeczność międzynarodową z prawa
do samostanowienia na podstawie konkretnych okoliczności [Zenderowski, 2006, 338]. O
skali problemu świadczyć moŜe fakt, Ŝe współcześnie mamy około 3500 grup narodowościo-
wych, z których część w mniejszym lub większym stopniu przejawia aspiracje do utworzenia
własnego państwa, wykorzystując prawo do samostanowienia.
4. Społeczność międzynarodowa
W nauce o stosunkach międzynarodowych pojęcie „społeczność międzynarodowa"
(internationał society) kojarzona jest najczęściej z:
• ogółem państw utrzymujących ze sobą stosunki regulowane przez prawo międzynarodowe
(ujęcie najwęŜsze) lub ogółem uczestników stosunków międzynarodowych, powiązanych ze
sobą więzami formalnymi i nieformalnymi (ujęcie najszersze) (schemat 5);koncepcją
wypracowaną w latach 50. przez brytyjską szkołę stosunków międzynarodowych, która
określała tym mianem grupę państw połączonych pewnymi wspólnymi interesami i
wartościami, przynaleŜących do instytucji międzynarodowych. Dla wielu przedstawicieli tej
koncepcji cywilizacja europejska, jako bardziej nowatorska i dynamiczna, jest kolebką
nowoczesnej społeczności międzynarodowej [Griffiths, O'Callaghan, »04,163].
Pierwotnie (system westfalski) społeczność międzynarodową kojarzono stale poszerzającą się
grupą równych sobie europejskich państw chrześcijańskich, do której w XVIII wieku
przystąpiły Stany Zjednoczone, zaś w XIX wieku państwa Ameryki Łacińskiej i Bałkanów.
W drugiej połowie tego stulecia do tego kręgu zostały „dopuszczone" pierwsze państwa
niechrześcijańskie: Turcja, Japonia i Chiny. W XX wieku, dzięki rozpadowi wielu imperiów,
państw oraz procesowi dekolonizacji, zasięg społeczności międzynarodowej rozszerzył się
(obecnie obejmuje ona cały glob), a co za tym idzie zróŜnicował się na tyle, Ŝe jej obraz
stawał/stał się coraz mniej czytelny. Jeśli bowiem społeczność ta kojarzona jest najczęściej z
Organizacją Narodów Zjednoczonych, to - zgodnie z zasadą suwerennej równości - w skład
poszczególnych gremiów tej organizacji wchodzą, na zasadzie rotacji, przedstawiciele
państw demokratycznych oraz krajów, które swoją polityką w sposób raŜący naruszają
podstawowe normy prawa międzynarodowego, np. Komisji Praw Człowieka zasiadali
przedstawiciele Libii czy Kuby, krajów notorycznie łamiących podstawowe standardy w tym
zakresie. Tego typu przykłady powodują, Ŝe społeczność międzynarodowa ma charakter
umowny, często uŜywane zwroty takie jak: „zdaniem społeczności międzynarodowej",
„społeczność międzynarodowa potępia/popiera" itd. naleŜą do czysto retorycznych.
Obok kategorii „społeczność międzynarodowa" funkcjonuje duŜo węŜsze pojęcie „wspólnoty
17
Ferdynand Tönnies - uznawany za ojca teorii wspólnoty - posługuje się dwiema kategoriami: węŜszą - Gemeinschaft,
oznaczającą wspólnotę w rozumieniu bliskich stosunków międzyludzkich, opartych na jasnym określeniu miejsca, jakie dany
człowiek zajmuje w społeczeństwie i szerszą - Gesellschaft, rozumianą jako społeczeństwo/zrzeszenie, którego działania są
ograniczone do określonego celu i środków jego osiągania [Mikołajewska, 1999,16-19]. Współcześnie kategoria Gesellschaft
bardziej przystaje do pojęcia „społeczność międzynarodowa" lub luźnie rozumianej wspólnoty7, natomiast kategoria
Gemeinschaft jest bliŜsza pojęciu „wspólnoty międzynarodowej", jaką tworzą Wspólnoty Europejskie/Unia Europejska.
wspólne cele i zasady postępowania;
wspólne normy prawne i instytucje [Kukułka, 2002,19].
Na miano wspólnoty międzynarodowej zasługuje jedynie taka zbiorowość państw, której
wszystkie człony wzajemnych więzi charakteryzują się względnie wysokim stopniem
złoŜoności, zwartości i trwałości. Jej wyróŜnikiem jest równieŜ określony stan zintegrowania
róŜnych dziedzin Ŝycia wewnętrznego i międzynarodowego (zwłaszcza wykorzystania ich
atrybutów międzynarodowych). Poczucie, Ŝe interesy wspólne są waŜniejsze od partyku-
larnych decyduje, iŜ nie kaŜda zbiorowość państw moŜe tworzyć wspólnotę. NajwyŜszy
poziom koherentności osiągnęły Wspólnoty Europejskie/Unia Europejska (European
Communities/European Union), skupiające obecnie 27 państw europejskich.
Strukturami o luźniejszym czy wręcz symbolicznym charakterze są:
Wspólnota Narodów (Commonwealth ofNańons), powołana w 1926 r., w skład której
wchodzą Wielka Brytania (z terytoriami zaleŜnymi) oraz państwa będące: dawnymi
dominiami, republikami i samodzielnymi monarchiami.
Wspólnota Francuska (Communautéfrançaise) - ustanowiona na mocy konstytucji z 1958 r.
i obejmująca: Republikę Francuską (tj. Francję metropolitalną, departamenty zamorskie i
terytoria zamorskie), państwa autonomiczne stowarzyszone i terytoria stowarzyszone.
Wspólnota Niepodległych Państw (SodruŜestwo Niezawisimych Gosudarstw) - powołana w
grudniu 1991 r. - zrzeszająca Rosję i 11 republik byłego ZSRR. Do WNP nie przystąpiły
Estonia, Litwa i Łotwa, które jako pierwsze ogłosiły deklaracje o niepodległości i
jednoznacznie zademonstrowały prozachodnią orientację.
Rozdział V
PAŃSTWA
1. Definicja państwa
Państwo jest pierwotnym i centralnym uczestnikiem, mającym zasadniczy wpływ na dynamikę
i rozwój stosunków międzynarodowych, w tym na kreowanie nowych lub kształtowanie zakresu
działania pozostałych podmiotów. Najogólniej i najczęściej państwo definiowane jest — za
niemieckim teoretykiem państwa i prawa Georgiem Jellinkiem (1851-1911) — jako organizacja
polityczna, którą tworzy ludność zamieszkująca określone terytorium, wyposaŜona w
suwerenną władzę. Od zarania państwo spełnia dwie podstawowe funkcje: wewnętrzną,
polegającą na zapewnieniu określonego porządku prawnego w obrębie danej społeczności,
umoŜliwiającego realizację załoŜonych celów społecznych oraz zewnętrzną, związaną z
realizacją własnych interesów (zwłaszcza zapewnienie bezpieczeństwa i niezaleŜności) w
relacjach z innymi podmiotami stosunków międzynarodowych. Koresponduje to z zakresem
suwerenności, która w sferze wewnętrznej oznacza całowładność, czyli potencjalną
niezaleŜność w zakresie regulowania przez państwo wszystkich stosunków zachodzących w
jego obrębie, zaś w sferze zewnętrznej jest równoznaczna samowładności, czyli potencjalnej
niezaleŜności od innych i równych wobec siebie państw i/lub innych uczestników stosunków
międzynarodowych. Potencjalność obu sfer suwerenności tkwi w tym, Ŝe aby one zaistniały,
muszą być spełnione określone warunki.
Skuteczność wewnętrznego wymiaru suwerenności - z uwagi na fakt, Ŝe państwo jest
organizacją sformalizowaną i dysponującą centralnym : środkiem kierowniczym, mogącym
na mocy prawa stanowionego przez własne organy w sposób legalny stosować przymus
fizyczny -jest na ogół stabilna i nie budzi większych wątpliwości. Nietrudno jednak znaleźć
przykłady państw, które z uwagi na funkcjonowanie na ich terytorium m.in. struktur
mafijnych, organizacji separatystycznych, przestępczych czy terrorystycznych nie są w stanie
skutecznie wykonywać swoich suwerennych uprawnień, co przejawia się w braku lub
ograniczonej zdolności do kontroli całości terytorium (np. Kolumbia, Sudan czy Sri Lanka)
czy wręcz sprawowania kontroli tylko nad niewielką jego częścią (np. Afganistan czy Kongo).
W przypadku suwerenności zewnętrznej, rozumianej w sposób tradycyjny, sytuacja jest
bardziej skomplikowana. Jej ograniczenia mogą wynikać przede wszystkim z powodu:
imperialnej polityki mocarstwa, zmierzającej do narzucenia swojej dominacji/hegemonii
innemu państwu/państwom (np. przez ZSRR państwom bloku wschodniego), co po
zakończeniu zimnej wojny utraciło swój dotychczasowy wymiar;
dobrowolnego przekazania przez państwa w ramach procesu integracyjnego części
suwerennych praw na rzecz struktur ponadnarodowych (dotyczy to Wspólnot/Unii
Europejskiej, a więc stosunkowo nielicznej grupy państw, które nie znajdują naśladowców"
w innych częściach świata);
wzrostu znaczenia procesów transnarodowych i globalizacji interakcji międzynarodowych,
co skutkuje wręcz lawinowym narastaniem współzaleŜności w skali globalnej, których skutki są
szczególnie widoczne w sferze gospodarczej.
Sens pojęcia „suwerenność" uległ współcześnie powaŜnemu zatarciu. Nawet najbardziej
suwerenne państwa (z USA na czele) są coraz bardziej od siebie uzaleŜnione, stąd teŜ pojęcie
to naleŜy sytuować na pograniczu prawnej fikcji. Przywódcy kaŜdego kraju zdolni są do
samobójczej głupoty, ale w naszym coraz bardziej zatłoczonym i coraz bardziej
zglobalizowanym świecie wzajemnie posplatane interesy blisko 200 państw powaŜnie ogra-
niczają pokusę, by potwierdzić swoją suwerenność w jakiś arbitralny sposób [Brzeziński, 2005].
Geneza powstania państwa jest materią skomplikowaną z uwagi na mnogość koncepcji,
próbujących odpowiedzieć na pytania m.in. o to: czy społeczność ludzka Ŝyła kiedyś w stanie
bezpaństwowym; czy i dlaczego organizacja państwowa pojawiła się na określonym etapie
rozwoju ludzkości; czy jest ona działem ludzi czy teŜ tworem boga/bogów itd. Oto pokrótce
kilka podstawowych koncepcji:
teokratyczna, w której centralnym elementem jest boskie pochodzenie władzy, w której
władca jest ucieleśnieniem woli boga;
umowy społecznej, która upatruje genezę państwa w konieczności opanowania stanu
totalnego chaosu (walki wszystkich ze wszystkimi). Remedium na ten stan miało być
powstanie silnej władzy państwowej gwarantującej wszystkim bezpieczeństwo;
patriarchalna, według której państwo wywodzi się ze wspólnoty rodzinnej i tak jak ojciec jest
głową rodziny, tak w państwie (jako szeroko rozumianej rodzinie) rolę tę pełni władca;
patrymonialna, według której państwo wywodzi się z pierwotnego dominium ziemskiego,
przyłączającego obszary sąsiednie;
klasowa, upatrująca genezę państwa w podziale społeczeństwa na dwie zasadnicze
antagonistyczne klasy, w której jedna posiada środki produkcji, a druga nie posiada;
podboju, według której państwo powstało w wyniku podboju i zapanowania jednych ludów nad
innymi i konieczności utrzymania tego stanu [Winczorek, 73-78].
W czasach nowoŜytnych proces powstawania państw był bardzo powolny. Dopiero w XX wieku
nastąpił dynamiczny wzrost ich liczby: z 55 w 1900 r. (większość w Europie i obu
Amerykach), do 76 w 1947 r., 158 w 1976 r. i 193 w 2006 r. Przyczynił się do tego głównie
proces dekolonizacji (w latach 50.-7O. w Afryce, Azji i Oceanii oraz w Ameryce Łacińskiej
powstało blisko 100 państw) oraz rozpad na początku lat 90. Związku Socjalistycznych
Republik Radzieckich, Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii i Czechosłowackiej
Republiki Socjalistycznej, w miejsce których proklamowane zostały w sumie 22 państwa.
Z perspektywy historycznej zauwaŜamy stałe zmiany na mapie politycznej świata, będące
wynikiem rozwoju cywilizacyjnego społeczeństw i ich politycznej organizacji, układu sił,
konfliktów itd. Pod wpływem róŜnorodnych procesów i czynników dochodziło do zaniku,
rozpadu, rozbioru lub przekształceń jednych państw i powstawania nowych. Łatwo to
prześledzić chociaŜby na przykładzie Polski. Na przestrzeni wieków obserwujemy
powiększanie się terytorium naszego państwa, przesuwanie się jego granic na schód z
jednoczesną utratą obszarów zachodnich. Następowało to na drodze ekspansji lub zacieśniania
związków polsko-litewskich (unia personalna -1585 r., unia realna - 1569 r.). Na mocy
traktatów rozbiorowych (w 1772, -~93 i 1795 r.) Polska zniknęła z politycznej mapy Europy, a
jej odrodzenie, v nowych granicach, nastąpiło z końcem I wojny światowej. Obecne granice :i
pochodną polityczno-prawnych uregulowań z Jałty i Poczdamu.
Dynamikę przeobraŜeń zachodzących na mapie politycznej moŜemy teŜ zauwaŜyć na
przykładzie najnowszej historii naszych sąsiadów. W okresie od października 1990 r. do
stycznia 1993 r. doszło do zmian, które spowodowały, Ŝe nie przetrwało Ŝadne z trzech
sąsiadujących z nami państw. Zamiast ze ZSRR, NRD i Czechosłowacją, graniczymy dziś ze
zjednoczoną Republiką federalną Niemiec, Federacją Rosyjską (poprzez obwód kaliningradzki)
oraz Litwą, Białorusią, Ukrainą, Słowacją i Czechami.
Państwo stanowi podstawową jednostkę politycznego podziału świata poza niewielkimi
obszarami o specyficznym statusie, obejmują one współcześnie cały glob, co nie oznacza jednak
końca procesu państwowotwórczego. Istnieje bowiem wiele narodów, aspirujących do
utworzenia własnego państwa, jako organizacji politycznej, która — jak pokazuje historia - jest
w stanie najpełniej realizować ich interesy narodowe. Najliczniejszym z nich są Kurdowie -
naród liczący, według róŜnych szacunków, od 20 do 30 min, zamieszkujący zwarty obszar
na styku granic: Turcji, Iraku, Iranu, Syrii : Armenii. Ich toŜsamość narodowa oraz
odrębność kulturowa nie budzą wątpliwości, a zapowiedź utworzenia państwa kurdyjskiego
znalazła się postanowieniach traktatu z Sevres (1920 r.).
Innym przykładem są Palestyńczycy, których państwo miało powstać na mocy rezolucji
Zgromadzenia Ogólnego NZ z 1947 r. Do utworzenia własnego państwa dąŜą teŜ róŜne
mniejszości narodowe lub etniczne (np. Baskowie, Czeczeńcy, Tamilowie) lub członkowie
wspólnot religijnych (np. Sikhowie). Inną kategorię stanowią narody, grupy etniczne czy
religijne, pragnące odzyskać utraconą państwowość, np. Tybetańczycy, posiadający swoje
państwo od 1913 r. do czasu chińskiej aneksji w 1950 r.
Nowe państwa mogą współcześnie powstawać wyłącznie poprzez transformację juŜ
istniejących państw. MoŜliwe jest to w drodze:
rozpadu państwa pierwotnego na co najmniej dwa nowe (np. po I wojnie światowej Austro-
Węgry rozpadły się na: Austrię, Węgry i Czechosłowację a po II wojnie światowej na obszarze
III Rzeszy powstały Republika Federalna ?Niemiec i Niemiecka Republika Demokratyczna).
Na początku lat 90. doszło do rozpadu komunistycznej Jugosławii (na Słowenię,
Chorwację, Macedonię, Bośnię i Hercegowinę oraz Federalną Republikę
Jugosławii - związek Serbii i Czarnogóry), następnie Związku Radzieckiego (Rosja, Estonia,
Litwa, Łotwa, Białoruś, Ukraina i Mołdawia w części europejskiej, na Zakaukaziu:
Armenia, AzerbejdŜan i Gruzja, a w Azji Środkowej: Kazachstan, Kirgizja, TadŜykistan,
Turkmenistan i Uzbekistan) i Czechosłowacji (Czechy i Słowacja). Ostatnim przykładem jest
rozpad w czerwcu 2006 r. konfederacji Serbii i Czarnogóry, ze
względu na proklamowanie niepodległości przez tę ostatnią.
unii, czyli dobrowolnego połączenia się co najmniej dwóch państw, tworzących od tego
momentu jeden podmiot prawa i stosunków międzynarodowych, np. w 1958 r. doszło do unii
Egiptu z Syrią i proklamowania Zjednoczonej Republiki Arabskiej (przetrwała ona jedynie
trzy lata, tj. do 1961 r.), a w 1964 r. — Tanganiki z Zanzibarem i powołania do
Ŝycia Zjednoczonej Republiki Tanzanii (unia ta trwa do dzisiaj). Specyficzną formą unii było
połączenia się dwóch państw wietnamskich (1975 r.) czy niemieckich (1990 r.), kończące
zimnowojenne podziały18. Ostatnim reliktem tych podziałów pozostały państwa koreańskie;
18
Do zjednoczenia Wietnamu doszło po tym, jak - wbrew układom paryskim z 1973 r. (na ich podstawie nastąpiło
wycofanie wojsk amerykańskich) - siły komunistycznej Demokratycznej Republiki Wietnamu i Ludowej Armii Wyzwoleńczej
(Vietcongu) opanowały południe kraju i proklamowały Socjalistyczną Republikę Wietnamu. W przypadku Niemiec de facto
przyłączono pięć landów byłego NRD do RFN na mocy art. 23 Konstytucji RFN. Na podstanie tzw. traktatu zjednoczeniowego
3 października 1990 r. przestała istnieć NRD, a jej terytorium weszło w posiadanie RFN.
secesji, czyli odłączenia części terytorium państwa (zamieszkiwanej np. przez inny naród,
mniejszość narodową, etniczną czy religijną) i proklamowania tam nowego państwa. W 1971
r. doszło do odłączenia się Bengalu Wschodniego od Pakistanu i proklamowania Ludowej
Republiki Bangladeszu, a w 1993 r. ogłoszono niepodległość Erytrei – prowincji naleŜącej
wcześniej do Etiopii.
2. Uznanie międzynarodowe państwa
Uznanie międzynarodowe jest aktem prawnym, w którym podmiot prawa międzynarodowego
(państwo lub organizacja międzynarodowa) stwierdza istnienie pewnych faktów oraz
przyznaje im określone skutki prawne.
Przedmiotem uznania moŜe być państwo, rząd, powstańcy, strona wojująca, naród. W
najszerszym znaczeniu dotyczy ono wszelkich tytułów i kompensacji, norm lub zasad
prawnych, a więc w zasadzie kaŜdej sytuacji prawnej. Uznanie państwa przez środowisko
zewnętrzne leŜy w jego Ŝywotnym interesie i ma znaczenie z punktu widzenia stosunków i
prawa międzynarodowego. W sensie politycznym warunkuje ono rozwój interakcji opartych na
zasadach współpracy, co tworzy niezbędną podstawę uregulowań prawnych. Skutki uznania na
płaszczyźnie prawnej moŜna sprowadzić do:
zarejestrowania i zaakceptowania nowego państwa, co w konsekwencji oznacza niemoŜność
kwestionowania jego podmiotowości i kompetencji;
nawiązania w większości przypadków stosunków dyplomatycznych;
stwierdzenia kompetencji jego organów i przedstawicieli oraz przyznania im stosownych
immunitetów i przywilejów;
moŜliwości występowania przed sądami wewnętrznymi, korzystania z immunitetu sądowego
oraz stwierdzenia obowiązywania aktów wewnętrznych uznawanego państwa [Bierzanek,
Symonides, 2001,147]. Praktyka międzynarodowa ukształtowała dwa typy uznania:
co do skutku, to uznanie de facto, które jest niepełne, nie ostateczne (np. gdy istnieją
wątpliwości co do trwałości państwa lub rządu) lub warunkowe (tj. zawiera wymóg
zaistnienia określonego stanu/stanów) oraz de iure, które ma charakter oficjalny, ostateczny i
pociąga za sobą ustanowienie stosunków dyplomatycznych i uznanie mocy prawnej aktów
prawnych strony uznanej;
co do trybu, to uznanie wyraźne (oświadczenie w formie noty dyplomatycznej, oświadczenia
rządowego lub poprzez zawarcie umowy międzynarodowej) i dorozumiane (poprzez podjęcie
stosunków dyplomatycznych bez składania wcześniejszych oświadczeń).
W doktrynie prawa międzynarodowego istnieje spór co do roli uznania czy ma ono charakter
konstytutywny (skutki prawne powstają dopiero po uznaniu stanu faktycznego), czy
deklaratywny (skutki mają miejsce :z chwilą faktycznego spełnienia warunków stawianych
przez prawo międzynarodowe). PrzewaŜa pogląd, Ŝe uznanie ma charakter deklaratywny,
gdyŜ rejestruje fakt uznania danego państwa. W sumie, decydującym czynnikiem jest
faktyczna zdolność państwa do samoistnego bytu, nie zaś to, czy zostało ono uznane przez
inne państwa, czy teŜ nie.
Osobną kwestią jest uznanie rządu. Z punktu widzenia prawa i stosunków międzynarodowych
ma ona znaczenie tylko wówczas, gdy nowe wlana obejmują ster rządu z pogwałceniem
wewnętrznych reguł konstytucyjnych w postaci np. zamachu stanu, przewrotu, puczu czy
rewolucji. Istnieją dwa podstawowe kryteria uznania rządu:
• efektywności, czyli rzeczywistego sprawowania władzy państwowej,
co zawiera w sobie milczące lub wyraźne poparcie ludności oraz zdolność do wykonywania
zobowiązań międzynarodowych. Kryterium to dominuje w prawie międzynarodowym,
które nie uzaleŜnia powstania kompetencji państwowych od sposobu powstania rządu, jego
składu, preferowanej ideologii itd.;
• legitymizmu, zakładającego moŜliwość uznania tylko takiego rządu. który powstał
zgodnie z wewnętrznym porządkiem prawnym.
W przypadku zdecydowanej większość państw, które powstały w okresie zimnej wojny,
dochodziło do częstych zmian rządu na drodze poza konstytucyjnej. W zaleŜności od orientacji
politycznej nowe ekipy rządzące były popierane przez Wschód i zwalczane przez Zachód lub
odwrotnie. To właśnie wówczas zaczęto stosować w badaniach nad stosunkami
międzynarodowymi teorię gier (gamę theory), będącą częścią matematycznych rozwaŜań
odnośnie optymalnych zachowań w warunkach konfliktu interesów. W przypadku toczącej się
rywalizacji w Trzecim Świecie mieliśmy do czynienia z grą o sumie zerowej: zwycięstwo jednej
strony oznaczało przegraną drugiej.
W kwestii międzynarodowego uznania państw warto pokrótce przywołać dwa szczególne
przykłady: państw niemieckich oraz Chińskiej Republiki Ludowej i Tajwanu. Po powstaniu w
1949 r. RFN i NRD, rząd w Bonn rościł sobie prawo do reprezentowania wszystkich Niemców
i nie uznawał NRD. traktując ją jako radziecki protektorat. Na tej podstawie w 1955 r.
sformułowana została tzw. doktryna Hallsteina, która głosiła, Ŝe nawiązanie przez państwo
trzecie stosunków dyplomatycznych z NRD stanowić będzie akt nieprzyjazny, równoznaczny z
zerwaniem z nim przez RFN stosunków dyplomatycznych (jedynie ZSRR utrzymywał stosunki
z obu państwami niemieckimi). Dopiero w 1972 r. państwa te uznały wzajemnie swoją
suwerenność państwową, nawiązały stosunki dyplomatyczne oraz przystąpiły do ONZ.
Warunkiem osiągniętego wówczas porozumienia było uregulowanie statusu prawnego Berlina
Zachodniego, będącego symbolem (mur berliński) zimnowojennego podziału i traktowanego
przez RFN jako integralna część własnego terytorium. W Porozumieniu Czterostronnym
(USA, ZSRR, Wielka Brytania i Francja) z 1971 r. uzgodniono, Ŝe Berlin Zachodni
pozostanie odrębną jednostką, utrzymano wojskową administrację trzech mocarstw
zachodnich (mającą nadrzędne uprawnienia wobec niemieckich władz miasta) i wyraŜono
zgodę na reprezentowanie Berlina Zachodniego przez RFN [Wybór dokumentów..., 1976,569-
580]. Problem niemiecki zszedł z wokandy z chwilą zjednoczenia w październiku 1990 r., gdy do
10 landów RFN przyłączonych zostało 5 landów byłej NRD oraz Berlin Zachodni.
Problem chiński rozpoczął się i październiku 1949 r., gdy po kilkuletniej wojnie domowej,
przywódca komunistów Mao Zedong proklamował w Pekinie powstanie Chińskiej Republiki
Ludowej. Dotychczasowe władze Republiki Chińskiej z Czang Kai-Szekiem na czele
ewakuowały się wówczas na Tajwan. Państwa bloku wschodniego oraz większość nowo
powstających krajów rozwijających się uznawała komunistyczny rząd w Pekinie, zaś państwa
zachodnie dalej utrzymywały stosunki dyplomatyczne z władzami w Tajpej (stolica
Tajwanu). Te ostatnie nie przestały równieŜ reprezentować Chin w ONZ, posiadając dalej
status stałego członka Rady Bezpieczeństwa. W 1971 r. Zgromadzenie Ogólne NZ przyjęło
rezolucję o zastąpieniu członkostwa Tajwanu przez ChRL. W konsekwencji wszystkie liczące
się państwa zachodnie cofnęły swoje uznanie dla władz tajwańskich, które obecnie utrzymują
stosunki dyplomatyczne tylko z 26 krajami (posiadają one jednak gęstą sieć konsulatów oraz
biur gospodarczych i handlowych). Pomijając stan stałego napięcia w stosunkach na linii
Pekin-Tajpej (ChRL traktuje Tajwan jako zbuntowaną prowincję) naleŜy podkreślić, Ŝe
Tajwan, posiadając wszelkie atrybuty przynaleŜne państwu, zajmując 20. miejsce na liście
światowych potęg gospodarczych oraz będąc państwem nowoczesnym i demokratycznym,
nie jest członkiem ONZ oraz innych waŜnych organizacji międzynarodowych. W sensie
politycznym de facto funkcjonuje ono na obrzeŜach wspólnoty międzynarodowej.
3. Pozycja międzynarodowa państwa
Niemal wszystkie współczesne państwa naleŜą do ONZ. Działając według zasady: „jedno
państwo - jeden glos", organizacja ta gwarantuje swoim członkom formalno-prawną
równość (art. 2 pkt. i Karty NZ stanowi: Organizacja opiera się na zasadzie suwerennej
równości wszystkich członków). Gdy w 1992 r. San Marino przystępowało do ONZ, minister
spraw zagranicznych tego kraju podkreślił, Ŝe zasiadanie przy jednym stole z przedstawicielami
najwaŜniejszych państw świata jest potwierdzeniem funkcjonowania zasady suwerennej
równości. Był to klasyczny wyraz kurtuazji, gdyŜ trudno nie zauwaŜyć, Ŝe zasada ta nie ma nic
wspólnego z rzeczywistą pozycją państw w środowisku międzynarodowym, określoną za
pomocą bardziej wymiernych wskaźników [Rourke, Boyer, 2006,139].
Scena międzynarodowa porównywana jest często do szachownicy, na której część bierek
stanowią figury (utoŜsamiane z mocarstwami), zróŜnicowane pod względem waŜności i
związanej z nią zdolności poruszania się, resztę zaś pionki, czyli pozostałe państwa, istotne w
grze, lecz posiadające drugo- czy trzeciorzędne znaczenie. Światowa szachownica, mimo
rosnących przejawów/pozorów świadczących o jej egalitaryzacji, pozostaje konstrukcją
hierarchiczną, co jest równoznaczne z faktyczną nierównością państw [Stefanowicz,
1999,109]. Warto zauwaŜyć, Ŝe owa hierarchiczność wynika z samej litery Karty NZ, która
przyznaje stałym członkom Rady Bezpieczeństwa 'USA, ZSRR/Rosja, ChRL, Francja i
Wielka Brytania) prawo weta, przez co stawia je ponad pozostałymi państwami.
Nierówność państw wynika z zajmowania przez nie róŜnych pozycji w środowisku
międzynarodowym. Pod pojęciem „pozycja" rozumiemy na ogół połoŜenie kogoś/czegoś
względem jakiegoś/jakichś punktu/punktów odniesienia. RóŜnice między państwami istniały
od zawsze i polegały na rym, Ŝe część z nich okazywała się potęŜniejsza i bardziej wpływowa
od pozostałych, co w procesie realizacji własnych interesów pozwalało/pozwala im na
decydowanie o losach wojny i pokoju, o istnieniu i zakresie istnienia innych państw, o
określaniu nadrzędnych zasad oraz reguł porządku międzynarodowego.
Pozycja państwa (utoŜsamiana ze statusem międzynarodowym, który określa rangę państwa w
systemie międzynarodowym) to mniej lub bardziej obiektywnie istniejący stan rzeczy,
przejawiający się głównie w pozostającym do jego dyspozycji szeroko rozumianym potencjale
[Milczarek, 2005,100], który jest niezbędnym elementem siły (potęgi). Pomiędzy pozycją
państwa a jego potencjałem (gospodarczym, politycznym, wojskowym, demograficznym,
społecznym itd.) zachodzi oczywista zaleŜność: potencjał jest kluczowym. elementem
kształtującym pozycję, ta zaś wpływa w określonym stopniu na potencjał poprzez kreację
wizerunku własnego państwa na uŜytek innych uczestników stosunków międzynarodowych
(np. władze Iranu, realizując program nuklearny zwiększający jego potencjał, kreują m.in.
wizerunek swojego kraju jako głównej antyamerykańskiej i antyizraelskiej siły w świecie
muzułmańskim; z kolei posiadanie przez Izrael broni nuklearnej zwiększa jego potencjał,
który pozwala na odstraszanie/powstrzymywanie agresywnych działań ze strony państw
muzułmańskich).
Podstawowym środkiem wyraŜenia pozycji międzynarodowej państwa na zewnątrz są role,
jakie pełni ono w środowisku międzynarodowym. Rola międzynarodowa to sposób
zachowania (działania) państwa na arenie światowej, które wykorzystuje pozostający w jego
dyspozycji potencjał19. Pomiędzy kategorią „pozycji" i „roli" występuje względna dialektyczna
zaleŜność: pozycja wpływa na proces formułowania i realizowania charakterystycznego dla
danego państwa systemu ról międzynarodowych (w rzeczywistości kaŜde państwo realizuje
wiele ról), które w konsekwencji sprowadzają się do działań na rzecz utrzymania/umocnienia
jego pozycji w świecie. MoŜna przyjąć, Ŝe pozycja państwa ma charakter obiektywny, dający
się badać empirycznie za pomocą wskaźników ilościowych, podczas gdy w analizie roli
państwa trzeba w większym stopniu uwzględnić czynniki subiektywne, dające się w
większym stopniu badać za pomocą metod jakościowych. Aby wykorzystać posiadany
potencjał oraz odegrać poŜądaną rolę, niezbędne jest dysponowanie instrumentarium
wykonawczym, którego dostarcza polityka zagraniczna [Bielecka, 2004,181-182; Milczarek,
2005,100-101]. Relacje między pozycją międzynarodową państwa a jego potencjałem oraz rolą
międzynarodową przedstawia schemat 6.
Realiści traktują siłę jako podstawowy instrument, dzięki któremu państwo ma moŜliwość
19
Zdaniem Z. J. Pietrasia, międzynarodowa rola państwa jest dynamicznym wyrazem jego pozycji [1989, 21].
wpływania na postawy i poczynania innych uczestników, kształtując w ten sposób środowisko
międzynarodowe zgodnie z własnymi interesami [Morgenthau, 1978,25-26]. Eksponują oni
dwie kategorie, które określają siłę: potencjał (capacity) oraz zdolność do działania
(ability), uznając je za stały i niezbywalny, choć w praktyce bardzo zróŜnicowany, atrybut
kaŜdego państwa. Neoliberałowie i behawioryści postulują odejście od postrzegania siły
głównie w kategoriach militarnych, a włączenie do jej analizy wymiaru gospodarczego,
technologicznego, społecznego, ekologicznego oraz całego kompleksu istniejących
współzaleŜności. Podkreślają, Ŝe obok mierzalnych składników siły (potencjał wojskowy,
gospodarczy, demograficzny itd.) istnieją składniki niemierzalne, jak chociaŜby jakość
dyplomacji, styl uprawiania polityki, sprawność rządzenia, spójność społeczeństwa, toŜsamość
narodowa itd.
Schemat 6.
Relacje
między
pozycją
20
Istnieją dwie metody obliczeniowe PKB: kursu walutowego (dana waluta przeliczana jest i bieŜącego kursu wymiany USD) i parytetu siły
nabywczej (bierze się pod uwagę liczbę jednostek danej waluty, za którą moŜna kupić w kaŜdym kraju i w tym samym czasie dokładnie
tyle samo dóbr). RóŜnice, jakie powstają przy zastosowaniu obu tych metod Tabela 7) wynikają z faktu, Ŝe w większości krajów świata mamy
do czynienia z niedoszacowaniem lub przeszacowaniem miejscowych walut w stosunku do USD. Trafnie obrazuje to Big Mac Index,
sporządzany corocznie od 1986 r. przez brytyjski tygodnik The Ecomist. Szerzej: www.economist.com.
gospodarczych (Argentyny, Australii, Arabii Saudyjskiej, Brazylii, ChRL, Francji, Indii. Indonezji,
Japonii, Kanady, Korei Płd., Meksyku, Rosji, RFN, RPA, Turcji. USA, Wielkiej Brytanii, Włoch) i
Unii Europejskiej. „G-2O" stanowi forum konsultacji i współpracy w zakresie stabilności
międzynarodowego systemu finansowego, który słuŜyłby wysokiemu i zrównowaŜonemu wzrostowi
gospodarczemu.
Tabela 7. PKB 10 potęg gospodarczych świata mierzony metodą nominalną i parytetu siły nabywczej w
2006 r.
21
M.in. poziomu presji demograficznej, napływu uchodźców oraz przemieszczania się własnych obywateli, rozmiaru krzywd
wyrządzonych przez grupy dąŜące do zemsty, rozmiaru zjawiska ucieczkowości ludności, nierównomierności rozwoju gospodarczego,
stopnia załamania gospodarczego, poziomu kryminalizacji i delegitymizacji państwa, powszechności gwałcenia praw człowieka, zasad
działania aparatu bezpieczeństwa (jak „państwa w państwie"), stopnia frakcjonalizacji elity władzy oraz stopnia interwencji państw lub
innych aktorów zewnętrznych.
Konga, WybrzeŜe Kości Słoniowej, Irak, Zimbabwe, Afganistan, Burundi, Czad, Gwinea, Liberia, Sierra
Leone i Republika Środkowoafrykańska. Nie wszystkie z kwalifikowanych w tej grupie krajów naleŜy
utoŜsamiać z upadłymi, a jedynie znajdującymi się w stanie krytycznym, czyli charakteryzującymi się
wieloma cechami, które moŜna przypisać państwu upadłemu
Spośród 19 państw znajdujących się w grupie krajów w stanie niebezpieczeństwa naleŜy wymienić
m.in.: Ugandę, Nigerię, Uzbekistan, Ruandę, Sri Lankę, Etiopię, Kolumbię, Kirgistan, Malawi i Burkina
Faso [FP, mąj/czer-2006]. Z geograficznego punktu widzenia przejawy „upadłości" widoczne są przede
wszystkim w Afryce (po li państw z grupy państw w stanie krytycznym oraz w stanie
niebezpieczeństwa), przy czym w pierwszej grupie mamy do czynienia z wyraźną koncentracją
obszarów niestabilności: pierwszy tworzą Sudan, Kongo, Czad i Republika Środkowoafrykańska, zaś
drugi — WybrzeŜe Kości Słoniowej, Sierra Leone, Liberia i Gwinea. Włączając Malawi, Somalię i
Zimbabwe, to blisko 40% obszaru Czarnej Afryki.
Państwa upadłe lub upadające są coraz większym problemem dla społeczności międzynarodowej.
Panujący w nich chaos przestaje mieć charakter lokalny i podlega procesowi globalizacji, podobnie jak
przepływy finansowe i inwestycje. Dysfunkcjonalność rosnącej liczby państw zaczyna wręcz zagraŜać
ładowi międzynarodowemu i będzie w XXI wieku stanowić jedną z waŜniejszych kwestii politycznych,
wymagających pilnych rozwiązań [Fukuyama, 2005,115].
Równie dyskusyjne jest pojęcie „państwo zbójeckie" (rouge state). Zostało ono upowszechnione przez
polityków i politologów amerykańskich na początku lat 90. i oznaczało najogólniej państwo,
które postępuje w sprzeczności z normami obowiązującymi społeczność międzynarodową (wcześniej
mówiło się w USA o państwach pariasach (pariah states}, państwach wyjętych spod prawa (outlaw
states} czy państwach renegackich (renegade states). Robert Litwak zauwaŜa, Ŝe anglosaskie skłonności
do nadawania wyrazistych określeń dla nieakceptowanych zachowań nie są nowe, zmienił się tylko język.
ChociaŜ termin [„państwo zbójeckie" - w. S.] pozornie odnosi się do naruszeń akceptowanych norm
międzynarodowych, to określenie to nie ma formalnego znaczenia w prawie międzynarodowym.
Wywodzi się natomiast z amerykańskiej kultury politycznej, która tradycyjnie postrzega stosunki
międzynarodowe jako zderzenie dobra i zła [2000]. Samuel P. Huntington twierdził, Ŝe:
USA nadały pewnym państwom, status „zbójecki" i próbują je wykluczyć ze światowych instytucji za
to, Ŝe nie chcą się podporządkować amerykańskim Ŝądaniom. (...) Amerykańscy politycy zdają się
przeoczać fakt, Ŝe im bardziej USA atakują obcego przywódcę, tym większą zyskuje on popularność
wśród rodaków - jako ten, który nie ustępuje przed największą potęgą świata. (...) Wygląda na to, Ŝe
dla dyktatora małego kraju najlepszym sposobem przedłuŜenia własnej władzy moŜe być
sprowokowanie Ameryki, aby ogłosiła go przywódcą „zbójeckiego" reŜimu i zagroŜeniem dla
światowego pokoju [1999].
Zgodnie z amerykańskim punktem widzenia przyjęło się uznawać za państwo zbójeckie takie,
którego dyktatorski reŜim łamie prawa człowieka, wspiera działalność terrorystyczną i dąŜy do
posiadania broni masowej zagłady.
Pod koniec lat 90. na liście państw zbójeckich sporządzanej przez Departament Stanu USA znajdowały
się: Afganistan, Irak, Iran, Libia, Korea Płn., Kuba, Syria i Sudan. Na początku obecnej dekady z listy tej
skreślone zostały dwa kraje: Afganistan i Libia; pierwszy tuŜ po obaleniu afgańskiego reŜimu Talibów w
2001 r., drugi po rezygnacji przez władze libijskie z polityki wręcz jawnego wspierania działań
terrorystycznych. W 2002 r. prezydent George W. Bush wprowadził nowy termin „oś zła" (axis of evil),
odnosząc go do Iraku, Iranu i Korei Płn., jako krajów stwarzających największe zagroŜenie zwłaszcza z
powodu ambicji do posiadania broni masowej, wspierania działalności terrorystycznej zagłady oraz
łamania podstawowych praw człowieka. Argumenty te stanowiły podstawę dla uzasadnienia
amerykańskiej agresji na Irak w marcu 2003 r. Jeden z najwaŜniejszych argumentów zwolenników
podjęcia tych działań, a mianowicie posiadanie przez reŜim Husajna broni masowej zagłady, nie został
potwierdzony, co powaŜnie obciąŜyło konto amerykańskiej administracji.
Amerykański politolog Edward Lurtwak, charakteryzując bliŜej państwa zbójeckie, stwierdził:
Niektóre [kraje - W. S.] są wielkimi przyjaciółmi USA; inne - nie. Ale niemal wszystkie - niezaleŜnie
od tego, czy są zaprzyjaźnione z USA, czy nie - postępują wedle wspólnie przyjętych norm prawa
międzynarodowego. Na przykład Chiny nie są wielkim przyjacielem USA, ale na arenie
międzynarodowej nie działają wedle Ŝadnych dzikich, zbójeckich zasad. Są jednak nieliczne wyjątki -
państwa, które nie stosują się do przyjętych powszechnie reguł polityki międzynarodowej. Są nimi:
Korea Północna, Irak, Iran. (...) W swej teorii wojny prewencyjnej Bush mówi zatem mniej więcej tyle:
spośród [wszystkich państw - W. S.] tylko nieliczne wyjątki gwałcą zasady polityki międzynarodowej;
do tego czynią to w sposób, który moŜe stanowić zagroŜenie dla USA. Chodzi nie tylko o ich
nieprzewidywalne zachowanie, ale takŜe o to, Ŝe rozwijają produkcję broni chemicznej, biologicznej i
nuklearnej, wspierają organizacje terrorystyczne, bądź robią to wszystko naraz [GW, 23-24 Iis-2oo2].
Przykładów stosowania przez Stany Zjednoczony podwójnych standardów jest więcej. Jednym z nich
jest chociaŜby Pakistan, który w końcu lat 90. wszedł w posiadanie broni jądrowej, łamiąc podjęte
wcześniej zobowiązanie wynikające z podpisania Układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z 1968
r. Z kolei Izrael jest jednym z nielicznych współcześnie państw, które po prostu nie podpisały tego
układu, czym pośrednio potwierdza fakt posiadania tego typu broni. Oba kraje - mimo Ŝe nie respektują
tego waŜnego segmentu prawa międzynarodowego - nigdy nie zostały jednak zakwalifikowane przez
administracje amerykańskie do grupy państw „wrogich", gdyŜ od kilku dekad pozostają zbyt waŜnymi
sojusznikami USA w rejonie Azji Południowej i Bliskiego Wschodu. Ich znaczenie dodatkowo wzrosło w
związku z kryzysem afgańskim oraz mocarstwowymi ambicjami wcześniej Iraku, a obecnie Iranu.
Rozdział VI
Organizacje międzynarodowe
2. Organizacje rządowe
Organizacje rządowe konstytuują państwa, które na mocy umowy międzynarodowej decydują się na
podjęcie współpracy w określonej dziedzinie. Do instytucjonalnego minimum umoŜliwiającego
zakwalifikowanie danego zrzeszenia jako organizacji rządowej naleŜą: powołanie stałego sekretariatu,
wybór władz zarządzających, ustanowienie siedziby i odbywanie regularnych sesji [ŁOŚ-NOWAK, 2004,
36; LATOSZEK, PROCZEK, 2006, 37].
Klasycznym przykładem GOs jest ONZ, działająca na mocy Karty Narodów Zjednoczonych, będącej
wielostronną umową międzynarodową, podpisaną 26 czerwca 1945 r. na konferencji w San Francisco
przez 51 państw. Siedziba ONZ znajduje się w Nowym Jorku, zaś nad sprawami administracyjno-
technicznymi oraz implementacją uchwał głównych organów czuwa Sekretariat na czele z sekretarzem
generalnym, jako najwyŜszym funkcjonariuszem administracyjnym.
Powołanie do Ŝycia Ligi Narodów w 1919 r. stało się kanwą dyskusji na temat
prawnomiędzynarodowej podmiotowości organizacji międzynarodowych. Warto przypomnieć, Ŝe
problematyka ta jest odmiennie rozpatrywana na płaszczyźnie nauki o stosunkach międzynarodowych i
prawa międzynarodowego publicznego. W rozumieniu tej pierwszej, szeroko rozumianymi
uczestnikami stosunków międzynarodowych są wszystkie podmiot}" oddziałujące na środowisko
międzynarodowe, podczas gdy w rozumieniu prawa międzynarodowego środowisko to tworzą
wyłącznie uczestnicy wyposaŜeni w zdolność prawną (tj. zdolność posiadania praw i obowiązków) i
zdolność do czynności prawnych (tj. moŜliwość bezpośredniego stanowienia, jak i dochodzenia praw i
obowiązków) [Symonides, 2004,36-38].
W pierwszej połowie XX wieku większość przedstawicieli doktryny prawa międzynarodowego
prezentowała poglądy, Ŝe podmiotowość ma charakter wyłącznie pierwotny i dlatego przysługuje
jedynie państwom jako „bytom" suwerennym. Uznając organizacje międzynarodowe za „byty" nie-
suwerenne argumentowano, Ŝe posiadają one podmiotowość pochodną, czyli zaleŜną od woli
tworzących je państw i nadaną przez nie w ramach umowy konstytucyjnej. Spór częściowo
rozstrzygnęła opinia doradcza z 11 kwietnia 1949 r. wydana przez Międzynarodowy Trybunał
Sprawiedliwości w Hadze, która uznała, Ŝe organizacjom międzynarodowym przysługuje
podmiotowość prawna, jeśli na podstawie ich statutu moŜna dojść do wniosku, iŜ dla osiągnięcia
ustanowionych celów mogą one zawierać umowy z państwami trzecimi, mają prawo do korzystania z
przywilejów i immunitetów, prawo czynnej i biernej legacji oraz zdolność do czynności prawnych.
Oznaczało to, Ŝe podstawowym sposobem ustanawiania w prawie międzynarodowym podmiotowości
prawnej wobec organizacji międzynarodowych jest tryb statutowy. Tak teŜ postanowiono w art. 104
Karty NZ (Organizacja posiada na terytorium kaŜdego swojego członka zdolność prawną...), czy w art.
281 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (Wspólnota posiada osobowość prawną).
Treść opinii doradczej MTS nie oznaczała postawienia organizacji międzynarodowych ponad państwem
ani na równi z nim, gdyŜ z natury posiadają one wobec państw charakter pochodny. Poza tym
podmiotem prawa międzynarodowego nie moŜe być kaŜda organizacja, a tylko taka, która ma niezbędną
sumę kompetencji międzynarodowych, jak ONZ, jej organizacje wyspecjalizowane oraz inne o
charakterze regionalnym i integracyjnym [BieRZANEK, SYMONIDES, 2001,139].
Dynamiczny wzrost liczby organizacji rządowych nastąpił w drugiej rołowie XX wieku. W latach 50-
80. utworzono ich blisko trzysta, co oznaczało prawie czterokrotny wzrost (wykres 1). ZłoŜyło się na to:
powstanie ponad stu państw (w sumie ich liczba wzrosła od 1945 r. ponad trzykrotnie), co zdecydowało,
Ŝe społeczność międzynarodowa przybrała zasięg ogólnoświatowy;
eksplozja demograficzna (w drugiej połowie XX wieku ludność świata wzrosła prawie trzykrotnie), co
spowodowało powstanie wielu problemów globalnych;
lawinowo rosnące współzaleŜności między państwami na płaszczyźnie politycznej i gospodarczej.
Zaczęły one wykraczać poza ramy stosunków bilateralnych i przybierać charakter relacji
multilateralnych, czyli takich, w których kaŜde państwo w procesie osiągnięcia zakładanych korzyści
jest uzaleŜnione od współpracy z większą grupą lub nawet większością państw. UzaleŜnienia te nie mają
najczęściej charakteru symetrycznego i odnoszą się do relacji państwo — rynek światowy oraz
bilateralnych/multilateralnych relacji między państwami lub/i organizacjami, w których są one
zorganizowane.
W literaturze polskiej najczęściej przywoływany jest podział funkcji organizacji międzynarodowych
zaproponowany przez Wojciecha Morawieckiego [1971]. Pod pojęciem „funkcji" rozumie on proces
działania organizacji - oparty na moŜliwie najszerszym porozumieniu jej członków - zmierzający do
realizacji jej działań, czyli do poŜądanego przekształcenia środowiska międzynarodowego. Proces
działania to inaczej dobór metod i środków stosowanych przez daną organizację w celu realizacji
postawionych PRZED nią zadań. KaŜde zadanie moŜe zostać osiągnięte za pomocą róŜnych metod i
środków. Kierując się zatem kryterium stosowanych metod i środków Autor wymienia trzy funkcje:
regulacyjną, polegającą na tworzeniu norm, wzorców o charakterze moralnym, politycznym czy
prawnym, mających kształtować postępowanie uczestników stosunków międzynarodowych. Dotyczy to
działalności kodyfikacyjnej o charakterze wewnętrznym (procedury wewnętrzne, status organów i
urzędników, finanse i zarządzanie majątkiem) oraz zewnętrznym (inicjowanie konwencji
międzynarodowych, organizowanie konferencji, współtworzenie norm prawa międzynarodowego i sta-
nowienie statutowych aktów prawnych);
operacyjną, polegającą na procesie bezpośredniego świadczenia przez organizację róŜnych usług
opartych na jej własnych decyzjach oraz za pomocą posiadanych zasobów ludzkich, materialnych i
organizacyjnych (np. operacje NZ na rzecz utrzymania/wymuszania pokoju, pomoc rozwojowa UE dla
państw rozwijających się itd.);
kontrolną, polegającą na ustalaniu stanu faktycznego i konfrontowaniu go z treścią stanowionych norm
i wzorców w celu przystosowania do nich postępowania uczestników stosunków międzynarodowych.
Funkcje kontrolne są wykonywane w wymiarze wewnętrznym (wobec państw członkowskich np. w
zakresie nadzoru administracyjnego) oraz zewnętrznym (w stosunku do środowiska np. w zakresie
przestrzegania norm prawa międzynarodowego).
Inne podejście do problematyki funkcji przyjmuje za podstawę kryterium zakładanego skutku. Na tej
podstawie wyróŜnia następujące funkcje:
utrzymania status quo politycznego, terytorialnego, ekonomicznego itd. (np. Konferencja
Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie ustanowiona w połowie lat 70. w celu uznania podziału
Wschód-Zachód i osłabienia - w ramach polityki odpręŜenia [detante] - rywalizacji pomiędzy obu
blokami);
legitymizacji nowych sytuacji faktycznych w stosunkach międzynarodowych (np. Liga Narodów i
ONZ, które miały stać na straŜy porządku międzynarodowego będącego wynikiem obu wojen
światowych);
integracji uczestników wokół realizacji wspólnych celów i interesów (np. Wspólnoty Europejskie,
które w latach 50. XX wieku zapoczątkowały bezprecedensowy proces budowy nowego gospodarczego
i politycznego oblicza Europy Zachodniej) [CZACHÓR, 2004,43].
Podział organizacji rządowych oparty jest na sposobie ich oddziaływania na państwa członkowskie.
Nawiązując do systematyki, która pojawiła się wraz z ustanowieniem w latach 50. XX wieku struktur
ponadnarodowych w postaci Wspólnot Europejskich wyróŜniamy organizacje koordynujące i
organizacje ponadnarodowe [Popiuk-Rysińska, 2006,360] (schemat 9).
Organizacje koordynujące funkcjonują w oparciu o klasyczne zasady współpracy międzyrządowej,
czyli:
stanowią wyłącznie forum uzgadniania stanowisk i polityk państw członkowskich,
słuŜą koordynacji ich działań, na podstawie zawartych umów międzynarodowych, oddziałują na rządy
państw członkowskich w ograniczonym stopniu nie dysponując środkami bezpośredniego wkraczania w
przestrzeń władczą swoich członków, którzy zastrzegają sobie prawo ostatecznej decyzji (w ramach
procedury ratyfikacyjnej) w obrębie spraw objętych kompetencjami danej organizacji.
Organizacje ponadnarodowe działają na podstawie przekazanej przez państwa członkowskie na ich
rzecz części suwerennych praw w stopniu i zakre-: niewspółmiernie wyŜszym niŜ w przypadku
organizacji o charakterze koor-r r .ującym. Dotyczy to zwłaszcza uprawnień do:
stanowienia aktów prawnych,
autonomii sądowej,
autonomii finansowej (SZERZEJ NA TEN TEMAT W ROZDZIALE VII).
Tabela 9. Podział międzynarodowych organizacji rządowych
Kryterium Rodzaje organizacji międzynarodowych
PODMIOTOWE powszechne/uniwersalne/otwarte [NP. ONZ
JAKO CENTRALNY ELEMENT SYSTEMU NZ
(WCZEŚNIEJ LIGA NARODÓW), ŚWIATOWA
ORGANIZACJA HANDLU (WTO)];
partykularne:
• 0 PODWYśSZONYM PROGU CZŁONKOSTWA
[NP. LIGA PAŃSTW ARABSKICH (LPA),
ORGANIZACJA PAŃSTW AMERYKAŃSKICH (OPA),
UNIA AFRYKAŃSKA (UA*0, RADA EUROPY];
• ZAMKNIĘTE (NP. UNIA EKONOMICZNA
BENELUKSU)
PRZEDMIOTOWE polityczne [NP. ONZ, LPA, OPA, UA,
WSPÓLNOTA NIEPODLEGŁYCH PAŃSTW (WNP)];
wojskowe (NP. NATO, DAWNIEJ UKŁAD
WARSZAWSKI, SEATO, CENTO, ANZUS);
gospodarcze [NP. PÓŁNOCNOAMERYKAŃSKA
STREFA WOLNEGO HANDLU (NAFTA),
ORGANIZACJA KRAJÓW EKSPORTERÓW ROPĘ
NAFTOWĄ (OPEC), STOWARZYSZENIE NARODÓW
POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ AZJI (ASEAN)];
naukowe i kulturalne (NP. UNESCO);
ochrona zdrowia [NP. ŚWIATOWA ORGANIZACJA
ZDROWIA (WHO)]
ZASIĘG globalne (NP. ONZ), międzykontynentalne (NP.
PRZESTRZENNY OPA), kontynentalne (NP. UA),
GEOGRAFICZNY) regionalne (NP. STOWARZYSZENIE NARODÓW
POŁUDNIOWO-WSCHODNIEJ AZJI - ASEAN),
lokalne (NP. RADA WSPÓŁPRACY PAŃSTW ZATOKI
PERSKIEJ)
STOPIEŃ koordynujące (NP. ONZ, LPA, OPA, UA);
ODDZIAŁYWA-RIA ponadnarodowe (WSPÓLNOTY EUROPEJSKIE/
NA PAŃSTWA UNIA EUROPEJSKA)
UNIA AFRYKAŃSKA ZOSTAŁA POWOŁANA W 2002 R. W MIEJSCE UTWORZONEJ W 1963 R. ORGANIZACJI JEDNOŚCI
AFRYKAŃSKIEJ
ŹRÓDŁO: OPRACOWANIE WŁASNE
Rozdział VTI
Na fenomen integracji europejskiej naleŜy spojrzeć z dwóch perspektyw z jednej strony - Unii
Europejskiej jako autonomicznego uczestnika stosunków międzynarodowych, z drugiej zaś - z
punktu widzenia unikatowego procesu, zachodzącego między stale rosnącą liczbą państw w
ramach systemu międzynarodowego (rozdział XVII).
W latach 50. XX wieku sześć państw Europy Zachodniej (Francja, RFN, Włochy, Belgia,
Holandia i Luksemburg), w wyniku równoczesnego zaistnienia przesłanek natury
politycznej i gospodarczej [szerzej: Szymborski, 2005, 25-27], zapoczątkowało
bezprecedensowy proces integracji, który w krótkim czasie zaowocował utworzeniem trzech
Wspólnot:
Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali (EWWiS) — na mocy traktatu podpisanego w ParyŜu
18 kwietnia 1951 r.;
Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej (EWG) — na mocy traktatu podpisanego w Rzymie
25 marca 1957 r.;
Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej (Euratom) — na mocy traktatu podpisanego w
Rzymie 25 marca 1957 r.
Na mocy tych traktatów państwa członkowskie przyznały kaŜdej ze Wspólnot podmiotowość
prawną w rozumieniu prawa międzynarodowego, obejmującą zdolność do:
przystępowania do organizacji międzynarodowych w charakterze członka lub obserwatora;
utrzymywania stosunków dyplomatycznych;
zaciągania zobowiązań prawnych (w tym zawierania umów międzynarodowych);
stawania przed sądami i ponoszenia przed nimi odpowiedzialności prawnej.
Oprócz tego otrzymały one podmiotowość prawną w rozumieniu prawa krajowego. Ta
ostatnia oznacza, Ŝe państwa członkowskie przyznały Wspólnotom zdolność prawną oraz
zdolność do czynności prawnych w stosownym zakresie, przy czym punktem odniesienia były
/są w przypadku Wspólnot „uprawnienia" równe najszerzej przyznanej zdolności osobom
prawnym przez ustawodawstwo danego kraju; moŜe ona zwłaszcza nabywać lub zbywać
mienie ruchome i nieruchome oraz stawać przed sądem (np. art. 6 Traktatu
ustanawiającego EWWiS) [Układ..., 1954].
Centralne miejsce w instytucjonalnej strukturze EWWiS zajęła Wysoka Władza - organ
zarządzający (wykonawczy), wyposaŜony w kompetencje ponadnarodowe. Warto zwrócić
uwagę, Ŝe pierwotna wersja Traktatu o EWWiS jednoznacznie określała Wysoką Władzę jako
„ponadnarodową" (art. 9). Do jej uprawnień naleŜało m.in.: ustanawianie kontyngentów pro-
dukcyjnych, cen minimalnych i maksymalnych, finansowanie nowych inicjatyw gospodarczych
oraz nakładanie sankcji na kraje nierespektujące przyjętych zobowiązań.
Wysoka Władza składała się z 9 funkcjonariuszy międzynarodowych (nie więcej niŜ po dwóch
z kaŜdego kraju), którzy posiadali immunitet, nie mogli piastować innych stanowisk i, co
bodaj najwaŜniejsze, byli zobowiązani działać zgodnie z interesem wspólnoty, nie zaś
macierzystego kraju. WyposaŜeni w szerokie uprawnienia wykonawcze, pozostawali oni
niezaleŜni od demokratycznej legitymacji dzięki:
procedurze mianowania przez rządy państw członkowskich;
traktatowym uprawnieniom, które — po tym, jak stali się juŜ członkami Wysokiej Władzy —
zwalniały ich od kontroli zarówno ze strony macierzystych rządów, jak i innych instytucji
wspólnotowych.
Efektywność funkcjonowania Wysokiej Władzy zaleŜała jednak od jednomyślnej zgody
przedstawicieli państw członkowskich skupionych w Specjalnej Radzie Ministrów, co
oznaczało, Ŝe kaŜde z nich posiadało de facto prawo weta, dzięki któremu mogło powstrzymać
hegemonistyczne aspiracje innego kraju członkowskiego [Nicoll, Salmon, 2002, 105-106].
NaleŜy zwrócić szczególną uwagę, Ŝe państwa członkowskie nigdy nie przestały teŜ być
„panami" traktatów załoŜycielskich, co dawało im w dowolnym - : mencie moŜliwość
wprowadzenia stosownych zmian w strukturze i kompetencjach organów wspólnotowych, z
Wysoką Władzą włącznie.
Naczelnym organem decyzyjnym EWWiS została ustanowiona dziewiętnastoosobowa
Specjalna Rada Ministrów, w której skład weszli przedstawiciele rządów wszystkich państw
członkowskich. Do jej kompetencji naleŜało harmonizowanie działań Wysokiej Władzy i
państw członkowskich poprzez:
tonowanie jej ponadnarodowych aspiracji;
stymulowanie państw członkowskich do respektowania przyjętych zobowiązań traktatowych.
Trzecim organem było Zgromadzenie Ogólne, będące zaląŜkiem dzisiejszego Parlamentu
Europejskiego, o bardzo ograniczonych kompetencjach, stąd utarło się określać go mianem
klubu dyskusyjnego zwolenników procesu integracji. Zadaniem ostatniego z głównych
organów - Trybunału Sprawiedliwości - było nadzorowanie przestrzegania postanowień
traktatowych i przepisów wykonawczych, pełnienie zadań instancji odwoławczej od decyzji
Wysokiej Władzy i podejmowanie róŜnych działań na wniosek rządów państw członkowskich i
Specjalnej Rady Ministrów.
Ponadnarodowy charakter dwóch kolejnych Wspólnot (EWG i EWEA) został wyraźnie
ograniczony, bowiem Komisja uzyskała w strukturze instytucjonalnej wyłącznie niezaleŜną
pozycję organu wykonawczego [Galster, Witkow-ł2002,145]. Świadczyło to o osłabieniu
pozycji zwolenników ponadnarodowego charakteru procesu integracyjnego i oznaczało
opowiedzenie się za budową struktury wspólnotowej o charakterze bardziej konfederacyjnym,
aniŜeli federacyjnym.
Struktura oraz system powoływania głównych instytucji Wspólnot Europejskich (schemat 11)
pozwalają zauwaŜyć istotny fakt: wszystkie główne instytucje, a szczególnie Rada (Ministrów)
jako legislatura oraz Komisja jako egzekutywa, będąca strukturą ponadnarodową,
powoływane były i funkcjonowały na mocy decyzji rządów państw członkowskich, zaś
Parlament Europejski - składający się do 1979 r. z deputowanych w większości
wybieranych przez parlamenty krajowe - posiadał jedynie kompetencje doradcze i kontrolne.
Taki model stał się niebawem przedmiotem rosnącej krytyki i podstawą zarzutów o
„deficycie demokracji" w systemie wspólnotowym. Model ten nie był jednak przypadkowy,
albowiem wśród twórców Wspólnot znajdowali się nie teoretycy, lecz pragmatycy, którzy
jeszcze w okresie międzywojennym doświadczyli skutków słabych i chwiejnych rządów oraz
silnych i bezwzględnych dyktatur. Stąd ich zamiarem było zbudowanie modelu sprawowania
władzy, charakteryzującego się skutecznością, wydajnością i zdolnością do podejmowania
decyzji. Mechanizm ten trafnie ixazuje zwłaszcza usytuowanie i zasady funkcjonowania
Wysokiej Władzy i Komisji Europejskiej jako jej kontynuatorki.
22
22
W 1958 i 1965 r. doszło do fuzji głównych instytucji trzech Wspólnot, posiadających na mocy traktatów załoŜycielskich
odrębny, choć funkcjonalnie i strukturalnie kompatybilny system instytucyjny.
Pierwsze dekady funkcjonowania EWG wykazały szybkie tempo integracji w sferze
gospodarczej (budowa unii celnej i zrębów wolnego rynku), czemu od pewnego momentu
zaczęło brakować wspólnych działań w sferze politycznej. W 1970 r. państwa członkowskie
zdecydowały się na formalne zainicjowanie Europejskiej Współpracy Politycznej (EWP),
jako płaszczyzny mającej doprowadzić do wzrostu znaczenia Wspólnot na arenie mię-
dzynarodowej. Miała ona jednak pozostać poza ich ramami prawnymi i podlegać klasycznym
regułom współdziałania międzyrządowego. W 1986 r.. w ramach Jednolitego Aktu
Europejskiego (JAE)23, państwa członkowskie nadały wprawdzie EWP podstawę traktatową,
jednocześnie postanawiając, Ŝe odpowiedzialne instytucje i organy wykonywały swoje
uprawnienia i kompetencje na odmiennych zasadach aniŜeli przewidziano to w traktatach
załoŜycielskich Wspólnot.
Usankcjonowano w ten sposób dwutorowy rozwój integracji, podkreślając odrębne
podstawy prawne funkcjonowania Wspólnot (traktaty załoŜycielskie) i EWP (współdziałanie
na płaszczyźnie międzyrządowej). Zapoczątkowało to bardzo specyficzne i tylko z pozoru
sprzeczne połączenie obydwu tych torów, m.in. poprzez sformalizowanie instytucji Rady
Europejskiej (nadrzędnego organu politycznego zrzeszającego szefów państw lub rządów) i
przyznanie jej prawa do podejmowania strategicznych decyzji w obydwu obszarach. W ten
sposób Wspólnoty oraz EWP stały się dwoma filarami, stanowiącymi podstawy procesu
tworzenia Unii Europejskiej [Kenig-Witkowska (red.), 2004,13].
W grudniu 1991 r. w Maastricht Rada Europejska zaaprobowała tekst Traktatu o Unii
Europejskiej (TUE), który został podpisany 7 lutego 1992 t W art. 1 TUE czytamy
[Dokumenty Europejskie..., 1996]:
Niniejszym Traktatem Wysokie Umawiające Się Strony ustanawiają pomiędzy sobą Unię
Europejską (...). Niniejszy Traktat wyznacza nowy etap w procesie tworzenia coraz
ściślejszego związku między narodami Europy, w którym decyzje podejmowane są z
moŜliwie najwyŜszym poszanowaniem zasady otwartości i jak najbliŜej obywateli.
TUE nie definiuje, czym jest Unia Europejska ani nie rozstrzyga, jak na gruncie typologii
instytucji prawa międzynarodowego - naleŜy zakwalifikować jej konstrukcję, co do dziś jest
źródłem licznych sporów doktrynalnych. W rzeczywistości Traktat ogranicza się jedynie do
stosunkowo mało precyzyjnej charakterystyki UE. I tak w akapicie trzecim art. 1 czytamy:
Unię stanowią Wspólnoty Europejskie, uzupełnione politykami i formami współpracy
ustanowionymi niniejszym Traktatem. Jej zadaniem jest kształtowanie w sposób spójny
i solidarny stosunków między Państwami Członkowskimi oraz między ich narodami.
23
JAE to najwaŜniejszy od chwili ustanowienia traktatów załoŜycielskich akt prawny o charakterze konstytucyjnym.
Na strukturę UE lub, jak to się metaforycznie określa, unijnej „świątyni", składają się trzy
zasadnicze części: „dach", trzy filary oraz fundament (schemat 12). Drugą — najwaŜniejszą z
punktu widzenia niniejszych rozwaŜań — część unijnej „świątyni" stanowią trzy filary, które
obejmują obszary o zróŜnicowanej budowie i zasadniczo róŜnym charakterze prawnym.
Wynika to z faktu, Ŝe TUE zachował dwutorowy model integracji wprowadzony przez JAE, tj.
podział na dwa segmenty: wspólnotowy i międzyrządowy, przy czym temu pierwszemu
przypisano centralną rolę w całym systemie. Wynika to z treści akapitu trzeciego art. 1 TUE:
Unię stanowią Wspólnoty Europejskie. które są uzupełnione politykami i formami
współpracy (...).
Segment wspólnotowy — tworzący filar I — składa się obecnie z dwóch Wspólnot (do 2002
r. z trzech) - Wspólnoty Europejskiej (do 1992 r. EWG) oraz Euratomu. Z kolei segment
międzyrządowy obejmuje filar II (Wspólna Polityka Zagraniczna i Bezpieczeństwa) oraz III
(Współpraca w zakresie Wymiaru Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych; od 1997 r. Współ-
praca Policyjna i Sądowa w Sprawach Karnych), gdzie TUE ustanowił „zwykłą" współpracę
międzyrządową. Taka konstrukcja Unii spowodowała, Ŝe te dwa ostatnie filary funkcjonują na
podstawie odmiennych niŜ wspólnotowe mechanizmach oraz procedurach i dlatego są często
określane mianem nie-wspólnotowych. Koegzystencja w ramach UE obu segmentów (reŜimów
prawnych) wpływa bezpośrednio na fakt, Ŝe nie posiada ona charakteru homogenicznego,
gdyŜ nie charakteryzują jej te same cechy rodzajowe.
Rozdział VIII
Korporacje Transnarodowe
Rozdział IX
ŁAD MIĘDZYNARODOWY
25
Zgodnie z zasadą równowagi politycznej państwa europejskie przeciwstawiały się np. hegemonistycznym ambicjom Habsburgów,
francuskim aspiracjom za czasów Ludwika XIV czy Napoleona.
26
po klęsce Napoleona w 1812 r. u cara nastąpił wzrost uczuć religijnych. Wierząc w swoją misję odrodzenia świata, rzucił pomysł
stworzenia federacji państw rządzących się zasadni religii chrześcijańskiej. Obawy przed rewolucją powodowały, Ŝe tego typu poglądy
nieobce były sporej części europejskich elit politycznych, [szerzej: Źywczyński, 1967, -50-256].
1821 R. UPOWAśNIŁ AUSTRIĘ DO OBALENIA LIBERALNEGO RZĄDU NEAPOLU, A ROK PÓŹNIEJ PRZYZWOLIŁ FRANCJI
NA INTERWENCJĘ W HISZPANII W CELU PRZYWRÓCENIA ABSOLUTYZMU). ODBYWAJĄCE SIĘ OKRESOWO KONGRESY
STANOWIŁY NIEMAL PRZEZ PÓŁWIECZE COŚ NA KSZTAŁT RZĄDU EUROPY. ZDANIEM KISSINGERA [1996, 87],
GDYBY W 1918 R. UDAŁO SIĘ W WERSALU STWORZYĆ PODOBNY SYSTEM, NIE USZŁOBY PRAWDOPODOBNIE DO II
WOJNY ŚWIATOWEJ.
ŚWIĘTE PRZYMIERZE BYŁO SPECYFICZNYM RODZAJEM SOJUSZU KONSERWATYWNYCH MONARCHÓW
EUROPEJSKICH, KTÓRZY ZOBOWIĄZALI SIĘ PRZECIWSTAWIAĆ WSZELkim RUCHOM REWOLUCYJNYM, CO NIE
WYKLUCZAŁO ISTNIENIA MIĘDZY NIMI RYWALIZACJI (NP. PRUSKO-AUSTRIACKA NA OBSZARZE PAŃSTW NIEMIECKICH,
CZY AUSTRIACKO-ROSYJSKA NA BAŁKANACH), KTÓRA JEDNAK NIGDY NIE OSIĄGNĘŁA POZIOMU MOGĄCEGO
ZAGROZIĆ STABILNOŚCI CAŁEGO SYSTEMU. MODEL TEN PRZYJĘŁO SIĘ OKREŚLAĆ MIANEM „koncertu
mocarstw" (RÓWNIEś„KONCERTUEUROPEJSKIEGO").
ZESPÓL POWIĄZAŃ, JAKI ZAAKCEPTOWALI UCZESTNICY KONGRESU WIEDEŃSKIE-: :. MOśNA OKREŚLIĆ MIANEM
SYSTEMU KOLEKTYWNO-PATERNALISTYCZNEGO. OPIERAŁ Sie ON NA NASTĘPUJĄCYCH ZASADACH:
kolektywizmu, CZYLI UTWORZENIA KOOPERUJĄCEGO ZE SOBĄ „KONCERTU MOCARSTW", ODPOWIEDZIALNEGO
ZA ŁAD TERYTORIALNO-POLITYCZNY;
równowagi, CZYLI TAKIEGO UŁOśENIA STOSUNKÓW MIĘDZY MOCARSTWAMI, ABY śADNE NIE OSIĄGNĘŁO
STRATEGICZNEJ PRZEWAGI NAD INNYMI;
paternalizmu, POLEGAJĄCEJ NA ZAPEWNIENIU PRZEZ MOCARSTWA BEZPIECZEŃSTWA ZARÓWNO W CAŁEJ
EUROPIE, JAK I W PAŃSTWACHŚREDNICH ORAZMAŁYCH I TONIERZADKO WBREW WOLI ICH LUDÓW I WŁADCÓW;
jedności aksjologicznej, CZYLI EKSPONOWANIA I OBRONY KONSERWATYWNEGO SYSTEMU WARTOŚCI,
MAJĄCEGO ODZWIERCIEDLENIE W POGLĄDACH NA ŹRÓDŁA WŁADZY (BÓG);
Ì • europocentryzmu, CZYLI MIMO WYRAŹNIE EUROPEJSKIEGO CHARAKTERU JEGO TWÓRCY NIE TAILI
ZAMIARU REGULACJI STOSUNKÓW MIĘDZYNARODOWYCH W WYMIARZE POWSZECHNYM [Paruch, Trembicka,
1996,25-27].
ŁAD WIEDEŃSKI PRZETRWAŁ W PIERWOTNEJ FORMIE Aś DO WOJNY FRANCUSKO-NIEMIECKIEJ W 1870 R., W WYNIKU
KTÓREJ ZACZĄŁ WYŁANIAĆ SIĘ NOWY UKŁAD SIŁ, BĘDĄCY rezultatem SZYBKO NASILAJĄCEJ SIĘ RYWALIZACJI
MOCARSTW EUROPEJSKICH (GŁÓWNIE WIELKIEJ BRYTANII, FRANCJI I ZJEDNOCZONYCH W 1871 R. NIEMIEC) O
KOLONIALNY podZIAŁ ŚWIATA ORAZ NARASTAJĄCYCH SPRZECZNOŚCI, ZWŁASZCZA W STOSUNKACH FRANCUSKO-
NIEMIECKICH I AUSTRIACKO-ROSYJSKICH. W EFEKCIE W STOSUNKOWO KRÓTKIM okresie DOSZŁO DO
WYKSZTAŁCENIA SIĘ STRUKTURY BLOKOWEJ. NAPRZECIW SIEBIE STANĘŁY DWIE KOALICJE: Trójprzymierze
[TRIPLE ALLIANCE) ZŁOśONE Z NIEMIEC, AUSTRO-WĘGIER I WŁOCH ORAZ Trójporozumienie (TRIPLE
ENTANTE) W SKŁADZIE: FRANCJA. WIELKA BRYTANIA I ROSJA. W SCHEMAT SYSTEMU BLOKOWEGO WPISANE BYŁY
NASTĘPUJĄCE ELEMENTY:
ZOBOWIĄZANIE DO AUTOMATYCZNEGO UDZIELENIA POMOCYNAPADNIĘTEMU SOJUSZNIKOWI;
ZOBOWIĄZANIE DO ZACHOWANIA KOALICYJNEJ LOJALNOŚCI, POLEGAJĄCEJ NA NIEZAWIERANIU
SEPARATYSTYCZNEGO POKOJU;
DĄśENIE DO POZYSKANIA PAŃSTW ŚREDNICH I MAŁYCH, CO ZWIĘKSZAŁO Z JEDNEJ STRONY POTENCJAŁ KOALICJI, Z
DRUGIEJ ZAŚ OGRANICZAŁO MOśLIWOŚĆ WYBUCHU KONFLIKTU OD DROBNEGO, W WYMIARZE POWSZECHNYM,
INCYDENTU;
OBOPÓLNE PRAGNIENIE ZMIANY ISTNIEJĄCEGO STATUS QUO (NP. FRANCJA PRAGNĘŁA ODZYSKAĆ UTRACONĄ NA
RZECZ NIEMIEC ALZACJĘ I LOTARYNGIĘ, ROSJA - UZYSKAĆ DOSTĘP DO PORTÓW CZARNOMORSKICH, ZAŚ AUSTRO-
WĘGRYROZSZERZYĆ WPŁYWYNA BAŁKANACH) [Parach, Trembicka, 1996,56-57].
DEKOMPOZYCJI UKŁADU SIŁ W EUROPIE TOWARZYSZYŁY NOWE ZJAWISKA W SYSTEMIE MIĘDZYNARODOWYM. DO
GRY - CHOĆ W OGRANICZONYM ZAKRESIE - PRZYSTĄPIŁY STANY ZJEDNOCZONE I JAPONIA, UMOCNIŁY SIĘ PAŃSTWA
NARODOWE W AMERYCE ŁACIŃSKIEJ, ZAKOŃCZONY ZOSTAŁ PROCES KOLONIZACJI AFRYKI I AZJI, KTÓRY SPOWO-
DOWAŁ, śE PRZESTRZEŃ EKSPANSJI MOCARSTW EUROPEJSKICH „ZNIKNĘŁA". W EUROPIE DOMINOWAŁO CORAZ
BARDZIEJ IRRACJONALNE PRZEKONANIE, śE BRAK OD CZASÓW NAPOLEOŃSKICH DŁUGOTRWAŁYCH WOJEN JEST
ZJAWISKIEM NATURALNYM, ZAŚ KOLEJNE KRYZYSY MOśNA ROZSTRZYGNĄĆ NA DRODZE DYPLOMATYCZNEJ LUB W
RAMACH KRÓTKICH I OGRANICZONYCH TERYTORIALNIE WOJEN. TYMCZASEM KAśDY KOLEJNY KRYZYS BYŁ CORAZ
TRUDNIEJSZY DO ROZWIĄZANIA, ZAŚ SYSTEM MIĘDZYNARODOWY STAWAŁ SIĘ CORAZ BARDZIEJ SZTYWNY I
KONFRONTACYJNY, STAJĄC SIĘZ CZASEM CAŁKOWICIE NIE-STEROWALNY.
***
W WYNIKU I WOJNY ŚWIATOWEJ DOSZŁO DO ROZPADU AUSTRO-WĘGIER I OSMAŃSKIEJ TURCJI ORAZ UPADKU
CARSKIEJ ROSJI I KAISEROWSKICH NIEMIEC, CO WPŁYNĘŁO NA ZMIANĘ EUROPEJSKIEGO UKŁADU SIŁ. PODSTAWY
NOWEGO ŁADU ZOSTAŁY UZGODNIONE W 1919 R. PODCZAS KONFERENCJI POKOJOWEJ W PARYśU (STĄD lad
wersalski). TOCZYŁA SIĘ ONA W GRONIE PAŃSTW ZWYCIĘSKICH Z DECYDUJĄCĄ ROLĄ CZTERECH MOCARSTW
(KWADRUMWIRAT): USA, ANGLII, FRANCJI I WŁOCH. PAŃSTWOM POKONANYM (NIEMCOM, AUSTRII, BUŁGARII,
WĘGROM I TURCJI) PRZEDSTAWIONO DO PODPISANIA GOTOWE TEKSTY TRAKTATÓW, CO ZWŁASZCZA DLA
NIEMIEC było koronnym dowodem „DYKTATU WERSALSKIEGO", POLEGAJĄCYM NA KONIECZNOŚCI
ZAAKCEPTOWANIA NIESPRAWIEDLIWYCH WARUNKÓW POKOJU [Dobrzyński, 2006, 69].
Kluczowy projekt zreformowania globalnych stosunków był dziełem
prezydenta W. Wilsona i został przedstawiony na początku stycznia 1918 r.
na forum Kongresu w formie 14 punktów. Zawierał on zarówno propozycję ogólnych zasad
przyszłego pokoju (m.in. odejście od tajnej dyplomacji, likwidację barier w handlu
międzynarodowym, ograniczenie zbrojeń i samostanowienia narodów), jak teŜ sposoby
rozwiązania konkretnych problemów (m.in. zwrotu Francji Alzacji i Lotaryngii, likwidacji
IMPERIUM OSMAŃSKIEGO CZY STWORZENIE NIEZAWISŁEGO PAŃSTWA POLSKIEGO). OSTATNI PUNKT PROJEKTU
STANOWIŁ: MUSI BYĆ UTWORZONE OGÓLNE STOWARZYSZENIE NARODÓW (NATIONS) NA PODSTAWIE
SZCZEGÓŁOWYCH UMÓW W CELU WZAJEMNEGO DANIA GWARANCJI POLITYCZNEJ NIEZAWISŁOŚCI I
TERYTORIALNEJ NIETYKALNOŚCI DUśYM, JAK I MAŁYM PAŃSTWOM (STATES). PREZYDENT WILSON, BLISKI W
SWOICH POGLĄDACH LIBERALNEJ (IDEALISTYCZNEJ) WIZJI RZECZYWISTOŚCI MIĘDZYNARODOWEJ, ZAKŁADAŁ
UTWORZENIE ORGANIZACJI, KTÓRA MIAŁA STAĆ NA STRAśY POKOJU I ZAPOBIEGAĆ PRZYSZŁYM KONFLIKTOM NA
DRODZE POKOJOWEJ. PRZYSTĘPOWAŁ ON JEDNAK DO DECYDOWANIA O LOSACH EUROPY BEZ ZNAJOMOŚCI JEJ
HISTORII I PROBLEMÓW, NATOMIAST Z DOKTRYNERSKIM UPOREM I WYSOKIM MNIEMANIEM O WŁASNEJ MISJI
HISTORYCZNEJ. NOWY PORZĄDEK MIAŁ ZAPEWNIĆ ŚWIATU WIECZYSTY POKÓJ OPARTY NIE NA RÓWNOWADZE SIŁ ANI
SYSTEMIE PRZYMIERZY, LECZ NA WIELKIEJ INSTYTUCJI PONADNARODOWEJ - Lidze Narodów (LN) [Pajewski,
1978,487].
W OPINII H. KISSINGERA [1996, 236], AMERYKA GARDZIŁA KONCEPCJĄ RÓWNOWAGI SIŁ, PRAKTYKĘ
REALPOLITIK UZNAWAŁA ZA AMORALNĄ, ZAŚ PODSTAW PORZĄDKU MIĘDZYNARODOWEGO UPATRYWAŁA W
SYSTEMIE DEMOKRATYCZNYM, BEZPIECZEŃSTWIE ZBIOROWYM I SAMOSTANOWIENIU, CZYLI W POJĘCIACH, KTÓRE
NIGDY WCZEŚNIEJ NIE STANOWIŁY PODSTAW ROZWIĄZAŃ EUROPEJSKICH I KTÓRE WPROWADZAŁY DYPLOMACJĘ
EUROPEJSKĄ NA TERENCAŁKOWICIE JEJ NIEZNANY.
ŁAD WERSALSKI - POWSZECHNIE KOJARZONY Z LIGĄ NARODÓW I KONCEPCJĄ BEZPIECZEŃSTWA ZBIOROWEGO - BYŁ
JEDNĄ Z NAJBARDZIEJ ORYGINALNYCH I PREKURSORSKICH KONSTRUKCJI W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH
MINIONEGO STULECIA. MOśNA SPROWADZIĆ JĄ DO TRZECH ELEMENTÓW:
PAKT LIGI - PRZYGOTOWANY PRZEZ KOMISJĘ POD PRZEWODNICTWEM WILSONA - BYŁ INTEGRALNĄ CZĘŚCIĄ
TRAKTATU WERSALSKIEGO, CO MIAŁO PODKREŚLAĆ WOLĘ JEGO SYGNATARIUSZY DO OPARCIA NOWEGO ŁADU NA
TRWAŁYCH ZASADACH PRAWA MIĘDZYNARODOWEGO („pokój przez prawo"), UZNANYCH ZA NORMY RZE-
CZYWISTEGO POSTĘPOWANIA RZĄDÓW WE WZAJEMNYCH STOSUNKACH [tekst Paktu LNw: WYBÓR
DOKUMENTÓW, 1976, 47-58];
LIGA MIAŁA STAĆ SIĘ powszechną organizacją międzynarodową, STANOWIĄCĄ PODSTAWĘ NOWEJ
STRUKTURY SYTEMU MIĘDZYNARODOWEGO, OPARTEGO NA koncepcji bezpieczeństwa zbiorowego,
ZAKŁADAJĄCEJ:
ZAKAZ AGRESJI,
POKOJOWE ROZSTRZYGANIE SPORÓW,
GOTOWOŚĆ ŁĄCZENIA SIŁ WOBEC JAKIEGOKOLWIEK AGRESORA,
DZIAŁANIA NA RZECZ ROZBROJENIA;
• LIGA MAŁA BYĆ RODZAJEM sojuszu państw nowego typu, TZN. SKIEROWANEGO NIE WOBEC
KONKRETNYCH PAŃSTW - CO BYŁO CECHĄ SYSTEMU RÓWNOWAGI SIŁ - LECZ POTENCJALNEGOAGRESORA.
PAKT LIGI NARODÓW ZAWIERAŁ ZASADY, KTÓRE MIAŁY ZAPEWNIĆ SYSTEMOWI FUNKCJONALNOŚĆ,A MIANOWICIE:
• UZNANIE PRZEZ WSZYSTKIE PAŃSTWA-SYGNATARIUSZY UZGODNIONEGO POLITYCZNO-TERYTORIALNEGO STATUS
27
QUO ;
GOTOWOŚĆ DO OBRONY TEGO STATUS QUO PRZED POTENCJALNYM AGRESOREM BE; WZGLĘDU NA TO, CZY
POCHODZIŁBY SPOŚRÓD, CZY SPOZA GRONA PAŃSTW UCZESTNICZĄCYCH W SYSTEMIE;
WOLA JEDNOZNACZNEGO ZDEFINIOWANIA POJĘCIA „AGRESJA" I „AGRESOR" ORA; WIĄśĄCEGO PRZYJĘCIA ICH
PRZEZ WSZYSTKIE PAŃSTWA-SYGNATARIUSZY.
PIERWSZE DWIE ZASADY BYŁY NAZBYT IDEALISTYCZNE JAK NA EUROPEJSKIE REALIA, GDYś ZAKŁADAŁY ZDOLNOŚĆ
GŁÓWNYCH MOCARSTW, JAKO KREATORÓW SYSTEMU MIĘDZYNARODOWEGO, DO UZGODNIENIA ZAKRESU
POLITYCZNO-TERYTORIALNEGO STATUS QUO ORAZ ICH DETERMINACJĘ DO JEGO OBRONY PRZED ABSTRAKCYJNYM
I POTENCJALNYM AGRESOREM.
PEWNE SUKCESY UDAŁO SIĘ OSIĄGNĄĆ W SFERZE DEFINICYJNEJ. W PROTOKÓLE GENEWSKIM (1924 R.) UZNANO
WOJNĘ NAPASTNICZĄ ZA PRZESTĘPSTWO MIĘDZYNARODOWE, ZOBOWIĄZANO PAŃSTWA CZŁONKOWSKIE LN DO
POWSTRZYMANIA SIĘ OD AGRESJI ORAZ UDZIELENIA POMOCY OFIERZE AGRESJI (CHOĆ NIE WSZEDŁ ON W śYCIE,
POZOSTAŁ JEDNYM Z NAJWAśNIEJSZYCH ŚWIADECTW NOWYCH TENDENCJI W PRAWIE MIĘDZYNARODOWYM). Z
KOLEI W TZW. Pakcie Brianda-Kellogga (1928 R.), KTÓRY BYŁ RODZAJEM UMOWY WIELOSTRONNEJ
(RATYFIKOWAŁO GO 75 PAŃSTW), JEGO SYGNATARIUSZE POTĘPILI UCIEKANIE SIĘ DO WOJNY CELEM
ZAŁATWIENIA SPORÓW MIĘDZYNARODOWYCH, WYRZEKLI SIĘ JEJ JAKO NARZĘDZIA POLITYKI NARODOWEJ W
SWYCH WZAJEMNYCH STOSUNKACH (ART. I) ORAZ UZNALI, (...) śE ZAŁATWIANIE I ROZSTRZYGANIE
WSZYSTKICH SPORÓW I KONFLIKTÓW, BEZ WZGLĘDU NA ICH NATURĘ I POCHODZENIE, KTÓRE MOGŁYBY
POWSTAĆ MIĘDZY NIMI, POWINNO BYĆ OSIĄGANE ZAWSZE TYLKO ZA POMOCĄ ŚRODKÓW POKOJOWYCH
(ART. II) [pełny tekst w: Wybór dokumentów, 1976,307-308]. NAJWIĘKSZYM SUKCESEM TEJ UMOWY
BYŁO UZNANIE WOJNY ZA NIELEGALNY ŚRODEK REALIZACJI POLITYKI ZAGRANICZNEJ, NATOMIAST SŁABOŚCIĄ -
NIESPRECYZOWANIE SYSTEMU SANKCJI PRZECIWKO PAŃSTWUUCIEKAJĄCEMU SIĘ DO WOJNY.
ŁAD WERSALSKI NAWIĄZYWAŁ W PEWNYM STOPNIU DO PODSTAWOWYCH ROZWIĄZAŃ, PRZYJĘTYCH STO LAT
WCZEŚNIEJ PRZEZ KONGRES WIEDEŃSKI, CZYLI SYSTEMU KOLEKTYWNO-PATERNALISTYCZNEGO. Kolektywizm
WYRAśAŁ SIĘ W CZOŁOWEJ ROLI. JAKĄ SPEŁNIAŁ „KONCERT MOCARSTW", ZŁOśONY POCZĄTKOWO Z POTĘG
ZWYCIĘSKICH (FRANCJA, WIELKA BRYTANIA, WIOCHY, USA I JAPONIA) I POSZERZONY NASTĘPNIE, W
OGRANICZONYM ZAKRESIE, O NIEMCY I ZSRR, ZAŚ paternalizm - W UTRZYMANIU PRZEZ WIĘKSZOŚĆ CZŁONKÓW
„KONCERTU" STREF WPŁYWÓW W POSTACI IMPERIÓW KOLONIALNYCH (WIELKA BRYTANIA I FRANCJA), OBSZARÓW
NIEINGERENCJI (DOKTRYNA PREZYDENTA USA JAMESA MONROE'EGO Z 1823 R. O NIEINGERENCJI MOCARSTW
EUROPEJSKICH W SPRAWY PÓŁKULI ZACHODNIEJ) CZY STREF WYŁĄCZNEGO DZIAŁANIA (NP. NA PACYFIKU MIĘDZY
JAPONIĄ, USA I WIELKĄ BRYTANIĄ). O ILE ŁAD WIEDEŃSKI BYŁ WYNIKIEM KONSENSU WSZYSTKICH LICZĄCYCH SIĘ
MOCARSTW, O TYLE WERSALSKI OD POCZĄTKU CHARAKTERYZOWAŁO KILKA UŁOMNOŚCI:
NIE OBEJMOWAŁ USA - MOCARSTWA, KTÓRE BYŁO INICJATOREM SYSTEMU BEZPIECZEŃSTWA ZBIOROWEGO I
ORĘDOWNIKIEM POWOŁANIA LN (W 1919 R. SENAT ODRZUCIŁ TRAKTAT WERSALSKI, CO ZADECYDOWAŁO O
WYCOFANIU SIĘ USA Z AKTYWNEJ POLITYKI EUROPEJSKIEJ I POWRÓT DO IZOLACJONIZMU);
POZOSTAWIAŁ POZA SYSTEMEM ROSJĘ RADZIECKĄ, OTACZAJĄC JĄ - W OBAWIE PRZED EKSPORTEM REWOLUCJI -
„KORDONEM SANITARNYM" (ZSRR WSTĄPIŁ DO LN W 1934 R. I ZOSTAŁ WYKLUCZONY W 1939 R. PO ATAKU NA
FINLANDIĘ); POZA LIGĄ Aś DO 1926 R. POZOSTAWAŁY NIEMCY- DE FACTO GŁÓWNE PAŃSTWO „ANTYWERSALSKIE"
- KTÓRE WYSTĄPIŁYZ TEJ ORGANIZACJI W 1933 R. WKRÓTCE PODOJŚCIUDOWŁADZYADOLFA HITLERA;
ISTNIEJĄCY PORZĄDEK NIE UWZGLĘDNIAŁ Z RÓśNYCH PRZYCZYN MIĘDZYNARODOWYCH ROLI I ASPIRACJI JAPONII
(WYSTĄPIŁA Z LN W 1933 R.) I WIOCH (WYSTĄPIŁY W 1937 R.), CZYM WZMACNIAŁ ICH DETERMINACJĘ DO PODJĘCIA
AGRESYWNYCH DZIAŁAŃ W CELU ZMIANY UKŁADU SIŁ NA SWOJĄ KORZYŚĆ;
UTRWALAŁ WYRAŹNY PODZIAŁ EUROPY NA: ZACHODNIĄ - ZE STABILNĄ STRUKTURĄ PAŃSTW NARODOWYCH ORAZ
ŚRODKOWĄ I WSCHODNIĄ — Z LICZNĄ GRUPĄ PAŃSTW NOWO POWSTAŁYCH, UWIKŁANYCH W SPORY TERYTORIALNE
I PROBLEMY NARODOWOŚCIOWE, W KTÓRYCH FRANCJA (MAŁA ENTENTA) I WIELKA BRYTANIA UPATRYWAŁY SIL
27
Powinno ono uwzględniać nadrzędne cele wskazane przez Wilsona, tj.: formalną suwerenność i równouprawnienie państw
(zwłaszcza średnich i małych), liberalizm polityczny
ZDOLNYCH DO RÓWNOWAśENIA POTĘGI NIEMIECKIEJ.
O FIASKU KONCEPCJI BEZPIECZEŃSTWA ZBIOROWEGO ZDECYDOWAŁ M.IN. FAKT, Ŝe ZNALAZŁA ONA APROBATY ANI
WŚRÓD CZŁONKÓW LN, ANI TEś PAŃSTW POZOSTAŁYCH CZASOWO LUB TRWALE POZA NIĄ. DOSTARCZA TO -
ZDANIEM FRANCUSKIEGO POLITOLOGA THIERRY'EGO DE MONTBRIALA - ARGUMENTÓW TYM, DLA KTÓRYCH PRAWA
HISTORII SĄ NIEZMIENNE, POCZĄWSZY OD śELAZNEGO PRAWASTOSUNKU SIŁY MIĘDZY LISTWAMI. BŁĄD POLEGAŁ NA
PRZYJĘCIU ZA PEWNIK, śE W 1919 R. KONCEPCJA TA MOśE ZASTĄPIĆ SYSTEM RÓWNOWAGI SIŁ, PODCZAS GDY
NIEZBĘDNE BYŁO WSPÓŁISTNIENIE ICH OBU. PODPISANIE KILKU UKŁADÓW, DEKLARACJI CZY TRAKTATÓW NIE
MOśE ..STARCZYĆ DO NATYCHMIASTOWEJ ZMIANY ZACHOWANIA PAŃSTW. JEŚLI Z HISTORII WIEKU
MOśNA WYNIEŚĆ JAKĄŚ NAUKĘ, TO JEST NIĄ PRZEKONANIE, śE REALIZM I IDEALIZM NIE WYKLUCZAJĄ SIĘ
WZAJEMNIE, LECZ UZUPEŁNIAJĄ. CZYSTY REALIZM, który GRANICZY Z CYNIZMEM, NIE PROWADZI DO
NICZEGO. CZYSTY IDEALIZM JEST SKAZANY NA NIEPOWODZENIE [1998, 24].
POSTĘPUJĄCA DYSFUNKCJONALNOŚĆ SYSTEMU BEZPIECZEŃSTWA ZBIOROWEGO SPRZYJAŁA KSZTAŁTOWANIU SIĘ W
EUROPIE chwiejnej równowagi sil MIĘDZY RAZ BARDZIEJ AGRESYWNYMI PAŃSTWAMI „OSI" (NIEMCY,
WŁOCHY, JAPONIA), DĄśĄCYM DO HEGEMONII ZWIĄZKIEM RADZIECKIM, OSŁABIONYMI MOCARSTWAMI
ZACHODNIMI - WIELKĄ BRYTANIĄ I FRANCJĄ ORAZ PROWADZĄCYMI POLITYKĘ IZOLACJI Stanami
ZJEDNOCZONYMI [świeca, 1988,14-19; Cziomer, 2000,140]. ANTYWERSALSKIEJ ORIENTACJI PAŃSTW „OSI" I
ZSRR PARADOKSALNIE SPRZYJAŁ AMERYKAŃSKI IZOLACJONIZM (USA NIE UCZESTNICZYŁY W PODTRZYMANIU
UKŁADU, KTÓREGO BYŁY WSPÓŁTWÓRCĄ) ORAZ STRATEGIA WIELKIEJ BRYTANII I FRANCJI, REALIZUJĄCYCH
POPRZEZ LIGĘ NARODÓW SWOJĄ MOCARSTWOWĄ POLITYKĘ. W PRZEDEDNIU WYBUCHU II WOJNY "LITOWEJ
MOśEMY W EUROPIE MÓWIĆ WRĘCZ O równowadze jednobiegunowEJ (UNIPOLAR BALANCE), Z
DOMINUJĄCĄ POZYCJĄ III RZESZY I ROZPROSZENIEM ■NEGO POTENCJAŁU POZOSTAŁYCH MOCARSTW
EUROPEJSKICH [Coulter, 1994, 267].
28
Terminu „zimna wojna" najczęściej uŜywa się w celu zdefiniowania stanu pośredniego pomiędzy wojną, czyli otwartym konfliktem
zbrojnym („wojna gorąca") a pokojem. W ZSRR tym mianem określano imperialistyczną politykę Zachodu przeciwko państwom
socjalistycznym („polityka z pozycji siły"), po stronie zachodniej zaś politykę powstrzymywania ekspansywnych planów bloku
wschodniego.
NA GLOBALR.; ZASIĘG RYWALIZACJI I NIEMOśNOŚĆ OPIERANIA SIĘ WYŁĄCZNIE NA WŁASNYCH SILACH: •
WYODRĘBNIANIA ZAGADNIEŃ (NP. ARSENAŁY RAKIETOWO-JĄDROWE) I REJONÓW śYWOTNYCH DLA UTRZYMANIA
RÓWNOWAGI I WPROWADZENIA W TYCH DZIEDZINACH POLITYKI MOśLIWEGO POROZUMIENIA, POZOSTAWIAJĄC INNE
JAKO PRZESTRZEŃ MNIEJ LUB BARDZIEJ SWOBODNEJ RYWALIZACJI. DO OBSZARÓW O śYWOTNYM ZNACZENIU DLA
OBU STRON NALEśAŁA EUROPA; ZSRR ZALICZAŁ DO TEJ KATEGORII M.IN. AZJĘ ŚRODKOWĄ ORAZ SUBKONTYNENT
INDYJSKI I CHINY (DO POCZĄTKÓW LAT 60.), NATOMIAST USA - BLISKI WSCHÓD, REJON OCEANU INDYJSKIEGO,
STREFĘ PACYFIKU I PÓŁKULĘ ZACHODNIĄ.
WBREW INTENCJOM OBU SUPERMOCARSTW, SYSTEM DWUBIEGUNOWY NIGDY NIE PRZYBRAŁ CHARAKTERU
ZAMKNIĘTEGO, GDYś SPORE OBSZARY TRZECIEGO ŚWIATA NIE ZDECYDOWAŁY SIĘ NA PRZYNALEśNOŚĆ DO
KTÓREGOŚ Z BLOKÓW, TWORZĄC TYM SAMYM TZW. szarą strefę. TAKĄ POSTAWĘ PROPAGOWAŁ OD KOŃCA LAT 40.
RUCH PAŃSTW NIEZAANGAśOWANYCH29. Z TEGO WZGLĘDU WIELU AUTORÓW UśYWA TERMINU „luźny system
dwubiegunowy", UZNAJĄC, śE OBEJMUJE ON PODSTAWOWY UKŁAD SIŁ ORAZ ROZLICZNE PODSYSTEMY OPARTE
NA WSPÓŁPRACY, GRZE SIŁ, PROCESACH REGIONALIZACJI POLITYCZNEJ I GOSPODARCZEJ, A NAWET
FRAGMENTARYZACJI SCENY ŚWIATOWEJ.
KLUCZOWYM ELEMENTEM SYSTEMU DWUBIEGUNOWEGO BYŁA WZGLĘDNA RÓWNOWAGA SIŁY MILITARNEJ, JAKA
ZACZĘŁA SIĘ RYSOWAĆ, GDY ZSRR PRZEŁAMAŁ W 1949 R. AMERYKAŃSKI PRYMAT W ZAKRESIE BRONI ATOMOWEJ,A
W 1953 R. - TERMOJĄDROWEJ. DAŁO TO POCZĄTEK INTENSYWNEMU WYŚCIGOWI ZBROJEŃ, PRZY CZYM KAśDEMU Z
MOCARSTW PRZYWÓDCZYCH TOWARZYSZYŁA OBAWA PRZED OSIĄGNIĘCIEM PRZEZ ADWERSARZA PRZEWAGI
POZWALAJĄCEJ NA ZDOBYCIE STRATEGICZNYCH KORZYŚCI. RYWALIZACJA POSTRZEGANA BYŁA WÓWCZAS JAKO gra
o sumie zerowej, GDZIE ZWYCIĘSTWO JEDNEJ STRONY OZNACZAŁO PORAśKĘ DRUGIEJ [świeca, 1988,84 i N.].
Z TEGO WZGLĘDU OBA SUPERMOCARSTWA, BĘDĄCE STAŁYMI CZŁONKAMI RADY BEZPIECZEŃSTWA - ABY NIE
DOPUŚCIĆ DO PRZYJĘCIA NIEKORZYSTNYCH DLA SIEBIE REZOLUCJI - TAK CZĘSTO KORZYSTAŁY Z PRAWA WETA. W
HISTORII RADY WETOWANO Aś 240 RAZY, PRZY CZYM NAJCZĘŚCIEJ CZYNIŁ TO ZWIĄZEK RADZIECKI (118 RAZY), A
NASTĘPNIE STANY ZJEDNOCZONE (80, W TYM 32 RAZY NA KORZYŚĆ IZRAELA), WIELKA BRYTANIA (29). FRANCJA
(18) I CHINY (5 RAZY, W TYM 4 TO WETA ZGŁOSZONE PRZEZ DELEGACJE CHRL). W LATACH 1946-1989 UCHWALONO
W SUMIE 646 REZOLUCJI, CO W PEWNYM UPROSZCZENIU OZNACZA, śE PRZECIĘTNIE JEDNA SPOŚRÓD CZTERECH
PROPOZYCJI REZOLUCJI BYŁA W TYM CZASIE WETOWANA PRZEZ KTÓREGOŚ ZE STAŁYCH CZŁONKÓW RADY
BEZPIECZEŃSTWA.
CZĘSTE KORZYSTANIE Z PRAWA WETA PRZEZ MOCARSTWA ZACHODNIE MIAŁO ZWIĄZEK Z TZW. teorią domina,
METAFORYCZNIE OKREŚLAJĄCĄ SYTUACJĘ, W RAMACH KTÓREJ ZWYCIĘSTWO KOMUNIZMU W JEDNYM PAŃSTWIE
WYWOŁA REAKCJĘ ŁAŃCUCHOWĄ W KRAJACH SĄSIEDNICH - ANALOGICZNIE DO RZĘDU USTAWIONYCH KOSTEK
DOMINA. ABY ZAPOBIEC ROZPRZESTRZENIANIU SIĘ RADZIECKICH WPŁYWÓW NA ŚWIECIE, STANY ZJEDNOCZONE I
ICH SOJUSZNICY PODEJMOWAŁY KROKI O CHARAKTERZE POLITYCZNO-WOJSKOWYM I GOSPODARCZYM. PRÓBY
LEGITYMOWANIA ICH NA PŁASZCZYŹNIE PRAWNEJ Z REGUŁY SPOTYKAŁY SIĘ Z RADZIECKIM WETEM. Z KOLEI GDY
ZSRR DĄśYŁ DO UPRAWOMOCNIENIA WŁASNYCH DZIAŁAŃ KOLIDUJĄCYCH Z INTERESAMI MOCARSTW ZA-
CHODNICH, SPOTYKAŁ SIĘ Z ICH STRONY Z PODOBNĄ REAKCJĄ.
ZIMNA WOJNA CHARAKTERYZOWAŁA SIĘ ZMIENNĄ DYNAMIKĄ ŚCIERANIA SIĘ ELEMENTÓW RYWALIZACJI I
WSPÓŁPRACY, PRZY CZYM TE PIERWSZE WYRAŹNIE DOMINOWAŁY NAD DRUGIMI. PORÓWNUJĄC DZIAŁANIA OBU
SUPERMOCARSTW SKIEROWANE RRZECIW SOBIE ŁATWO ZAUWAśYĆ, śE POZA KILKOMA KRÓTKIMI OKRESAMI I
JEDNYM NIECO DŁUśSZYM (W POŁOWIE LAT 70.), PRZEZ WIĘKSZOŚĆ CZASU POLITYKĘ ZAGRANICZNĄ USA I ZSRR
CECHOWAŁ WYSOKI POZIOM KONFRONTACYJNOŚCI. NA TEJ PODSTAWIE MOśNA PODZIELIĆ OKRES ZIMNEJ WOJNY
NA TRZY ZASADNICZE FAZY (WYKRES 4):
KONFRONTACJI (DO POCZĄTKÓW LAT 60.);
WSPÓŁISTNIENIA I ODPRĘśENIA (OD POCZĄTKU LAT 60. DO KOŃCA 70.);
NAWROTU TENDENCJI KONFRONTACYJNYCH (POCZĄTEK LAT 80.) I ZNACZĄCEJ POPRAWY WZAJEMNYCH STOSUNKÓW
W JEJ SCHYŁKOWEJ FAZIE (DRUGA POŁOWA LAT 80.) (WYKRES 4).
PRZYJMUJĄC BARDZIEJ SZCZEGÓŁOWĄ PERIODYZACJĘ OKRESU ZIMNEJ WOJNY, MOśNA WYRÓśNIĆ SIEDEM FAZ
29
Do jego wiodących zasad naleŜało: prowadzenie niezaleŜnej polityki zagranicznej opar.? na zasadach współistnienia, popieranie
ruchów antykolonialnych, nieuczestniczenie w paktach militarnych z udziałem wielkich mocarstw oraz nieutrzymywanie na własny—
terytorium obcych baz wojskowych.
[Gaddis, 2007; Malendowski, 1993; McCauley, 2001; LEKSY-ON WSPÓŁCZESNYCH..., 2004;
Young, 1999; WIELKA HISTORIA..., 2006]:
1945-1947 _ WSTĘPNA FAZA kształtowania się konfrontacji W WYNIKU ZAŁAMANIA SIĘ WSPÓŁPRACY W
RAMACH WIELKIEJ KOALICJI [NARASTANIE KONTROWERSJI WOKÓŁ SPRAWY NIEMIECKIEJ I POLSKIEJ, WOJNA
DOMOWA W GRECJI, PROKLAMOWANIE PRZEZ USA DOKTRYNY POWSTRZYMYWANIA KOMUNIZMU (CONTAINMENT)
ORAZ PRZYSTĄPIENIE DO REALIZACJI PLANU MARSHALLA];
1948-1953 - FAZA narastania konfrontacji, W RAMACH KTÓREJ NASTĄPIŁO OGRANICZENIE STOSUNKÓW
DWUSTRONNYCH DO NIEZBĘDNEGO MINIMUM [KRYZYS BERLIŃSKI (1948-1949), POWSTANIE DWÓCH PAŃSTW
NIEMIECKICH (1949 R.), SOWIETYZACJA KRAJÓW EUROPY ŚRODKOWOWSCHODNIEJ, PROKLAMACJA CHIŃSKIEJ
REPUBLIKI LUDOWEJ (1949 R.), UTWORZENIE NATO (1949 R.) I ANZUS (1951 R.), WOJNA KOREAŃSKA (1950-
1953)];
1954-1962 - FAZA przeplatania się stanów odwilŜy z gwałtownym narastaniem
sprzeczności i ostrymi kryzysami (ZWANA RÓWNIEś „FALUJĄCYM ANTAGONIZMEM"), ROZPOCZĘTA PO
ŚMIERCI JÓZEFA W. STALINA W 1953 R. ZRZECZENIEM SIĘ PRZEZ ZSRR ROSZCZEŃ TERYTORIALNYCH WOBEC
TURCJI, NASTĘPNIE ZAWARCIEM TRAKTATU PAŃSTWOWEGO Z AUSTRIĄ, ZAKOŃCZENIEM PRZEZ ZSRR STANU
WOJNY Z NIEMCAMI I NAWIĄZANIEM STOSUNKÓW DYPLOMATYCZNYCH Z RFN (1955 R.), ROZPOCZĘCIEM OBRAD
MIĘDZYNARODOWEJ KONFERENCJI W GENEWIE W SPRAWIE UREGULOWANIA PROBLEMU KOREAŃSKIEGO ORAZ
INDOCHIŃSKIEGO (1954 R.), NAWIĄZANIEM DIALOGU MIĘDZY MOCARSTWAMI (SZCZYT „4" W GENEWIE - LIPIEC 1955
R.), PIERWSZĄ W HISTORII WIZYTĄ PREMIERA RADZIECKIEGO (NIKITY S. CHRUSZCZOWA) W USA (1959 R.). PŁASZ-
CZYZNĄ KONFRONTACJI POZOSTAWAŁA SPRAWA NIEMIECKA (REMILITARYZACJA RFN I PRZYSTĄPIENIE TEGO
PAŃSTWA DO NATO W 1955 R.), UTWORZENIE UKŁADU WARSZAWSKIEGO (1955 R.), PROKLAMOWANIE PRZEZ USA
DOKTRYNY EISENHOWERA (1957 R.), UTWORZENIE PAKTÓW: SEATO (1954 R.) I CENTO (1955 R.), KRYZYSY
TAJWAŃSKIE (1954-1958), PONOWNY KRYZYS BERLIŃSKI (1958-1961 UWIEŃCZONY BUDOWĄ MURU BERLIŃSKIEGO
(1961 R.). W 1962 R. NASTĄPIŁA KULMINACJA ZIMNEJ WOJNY W POSTACI KRYZYSU KUBAŃSKIEGO, KTÓRY DRUGI RAZ
(PIERWSZYBYŁ ZWIĄZANY ZWOJNĄ KOREAŃSKĄ) DOPROWADZIŁ ŚWIAT NA PRÓGWOJNYJĄDROWEJ;
1963-1969 - FAZA kształtowania się przesłanek odpręŜenia, ZAPOCZĄTKOWANA PODPISANIEM
UKŁADU O ZAKAZIE PRÓB Z BRONIĄ NUKLEARNĄ W ATMOSFERZE, PRZESTRZENI KOSMICZNEJ I POD WODĄ (1963 R.).
OGNISKA KONFLIKTÓW PRZENOSZĄ SIĘ POZA EUROPĘ (INDOCHINY, BLISKI WSCHÓD, AFRYKA I AMERYKA ŁAC),
STANY ZJEDNOCZONE INTERWENIUJĄ W INDOCHINACH (WOJNA WIETNAMSKA 1965-1973), W DRUGIEJ POLOWIE
LAT 60. ZSRR ODNAWIA URNOM SOJUSZNICZE Z PAŃSTWAMI EUROPY ŚRODKOWOWSCHODNIEJ, A JEDNOCZEŚNIE
WRAZ Z CZTEREMA INNYMI PAŃSTWAMI UKŁADU WARSZAWSKIEGO DOKONUJE INTERWENCJI W
CZECHOSŁOWACJI30;
1970-1979 - FAZA OKREŚLANA JAKO „era detente" (ODPRĘśENIA). DOCHODZI DO:NORMALIZACJI STOSUNKÓW
RFN Z ZSRR (1970 R.), POLSKĄ (1970 R.), NRD (1972 R.) I CZECHOSŁOWACJĄ (1973 R.), PODPISANIA UKŁADU W
SPRAWIE BERLINA ZACH. (1971 R.), ZAWARCIA UKŁADU AMERYKAŃSKO-RADZIECKIEGO W SPRAWIE OGRANICZENIA
ZBROJEŃ STRATEGICZNYCH (SALT I), A W 1979 R. -SALT II, PODJĘCIA ROKOWAŃ NA TEMAT REDUKCJI ZBROJEŃ I
SIŁ ZBROJNYCH W EUROPIE ŚRODKOWEJ (1973 R.), ZAKOŃCZENIA WOJNY WIETNAMSKIEJ (1973 R.), PIERWSZEJ
WIZYTY PREZYDENTA USA RICHARDA NIXONA W ZSRR (1972 R.), SUKCESU KONFERENCJI BEZPIECZEŃSTWA I
WSPÓŁPRACY W EUROPIE (KBWE). W LATACH 70. ZSRR INTENSYFIKUJE EKSPANSJĘ W TRZECIM ŚWIECIE
(ANGOLA. ETIOPIA) ORAZ MODERNIZUJE I PRZEPROWADZA DYSLOKACJĘ RAKIET ŚREDNIEGO ZASIĘGU („SS-20").
FAZĘ TĘ KOŃCZYINTERWENCJA RADZIECKA WAFGANISTANIE (1979 R.);
1980-1985 - FAZA OKREŚLANA JAKO „nowa zimna wojna". DOCHODZI WÓWCZAS DO: ZAOSTRZENIA
KONFRONTACJI WSCHÓD-ZACHÓD, PRZERWANIA DIALOGU ROZBROJENIOWEGO, ZDECYDOWANEGO ZWROTU W
POLITYCE ZAGRANICZNEJ USA (PREZYDENT RONALD W. REAGAN UZNAJE ZSRR ZA „IMPERIUM ZŁA"), UMOC-
NIENIA PRZEZ USA SYSTEMÓW SOJUSZNICZYCH, ROZBUDOWY BAZ I INSTALACJI WOJSKOWYCH (ROZLOKOWANIE W
EUROPIE ZACH. RAKIET ŚREDNIEGO ZASIĘGU „PERSHING-2" I POCISKÓW SAMOSTERUJĄCYCH „CRUISE"),
TAJNYCH AKCJI SPECJALNYCH, DZIAŁAŃ MILITARNYCH W KONFLIKTACH O NISKIEJ INTENSYWNOŚCI (LIBIA, LIBAN,
30
Interwencję tę podjęto zgodnie z tzw. doktryną BreŜniewa (zwaną równieŜ doktryną ograniczonej suwerenności), która zakładała, Ŝe
uŜycie siły wobec państwa-członka Układu Warszawskiego, w którym powstają przesłania zagraŜające spójności całego sytemu, nie
powinno być traktowane jako agresja, lecz samoobrona przed ingerencją wrogiej ideologii.
GRENADA) ORAZ ZWIĘKSZENIA WYSIŁKÓW ZBROJENIOWYCH (W TYM PROGRAM GWIEZDNYCH WOJEN).
JEDNOCZEŚNIE UJAWNIŁ SIĘ KRYZYS TRZECH PODSTAWOWYCH SKŁADNIKÓW ŚWIATOWEGO SYSTEMU
KOMUNISTYCZNEGO (PAŃSTWA BLOKU WSCHODNIEGO, PAŃSTWA O TZW. ORIENTACJI SOCJALISTYCZNEJ ORAZ MIĘ-
DZYNARODOWY RUCH KOMUNISTYCZNY);
przewartościowań i kompromisów (MA CIĄGŁĄ MOśLIWOŚĆ ODNAWIANIA SIĘ PRZY POMOCY DYPLOMACJI
I KOŃCZY SIĘ Z CHWILĄ PRZYGOTOWANIA I UZGODNIENIA W RAMACH „STAREGO ŁADU" NOWYCH SYSTEMÓW
WARTOŚCI, CELÓW I REGUŁ POSTĘPOWANIA).
l Przywracanie równowagi
1 i początku lat 90. toczy się oŜywiona dyskusja na temat kształtu „nowego" :•: rządku
międzynarodowego. Koniec zimnej wojny spowodował przejście ze świata dwubiegunowego,
względnie unormowanego i zdominowanego przez dwa supermocarstwa/bloki, do mniej
uporządkowanego środowiska wielu państw, które wcześniej miały ograniczony wpływ na
kształtowanie rzeczywistości międzynarodowej. Pojawił się zatem stan nierównowagi, będący
sumą nierównowag cząstkowych, występujących w poszczególnych segmentach struktury
systemu, a zwłaszcza w ramach tradycyjnie pojmowanego układu sił [Kuźniar, 1996].
Najczęściej uŜywamy tu pojęcia „deregulacja" międzynarodowa, oznaczającego moment, w
którym pojawili się nowi aktorzy, nowe moŜliwości, nowe związki i układy, lecz nie ma (...)
nowych reguł i zasad. Na deregulację składają się trzy elementy:
rozluźnienie stosunków międzynarodowych poprzez wyłonienie się nowych ośrodków
decyzyjnych oraz brak powszechnie akceptowanych norm regulujących stary i nowy typ
interakcji w ramach systemu międzynarodowego;
osłabienie państwa narodowego wskutek utraty części autorytetu na rzecz nowych „aktorów"
przy jednoczesnym uleganiu siłom nierespektującym granic;
wzrost liczby państw demokratycznych budujących gospodarkę rynkową, co jest odbiciem
powszechnej atrakcyjności takich wzorów oraz wyraźnej klęski sowieckiego modelu kontroli
państwa nad całokształtem Ŝycia politycznego, społecznego, gospodarczego, kulturalnego itd.
[Haass, 2004, 45].
Politolodzy róŜnych orientacji badawczych snują prognozy oraz konstruują modele i
scenariusze nowego ładu, podkreślając konieczność przywrócenia systemowi
międzynarodowemu równowagi, czyli stworzenie nowych reguł i zasad. Na początku lat 90.
sądzono, Ŝe w krótkim czasie wyłoni się w systemie międzynarodowym nowa jakość o larwo
rozpoznawalnydl cechach i wysokim stopniu stabilności (przewidywalności), lad bardziej
instytucjonalnie pluralistyczny i podmiotowo policentryczny. Miał on objąć
szerszy, wobec dotychczasowego, zakres stosunków społecznych;
zdjąć z interakcji globalnych piętno konfrontacji ideologicznej, politycznej, zbrojeniowej itd.;
nadać mu charakter bardziej twórczy (oparty na negocjacjach, kompromisach i umowach), a
tym samym bardziej racjonalny i realistyczny oraz przewidywalny i moŜliwy do
kontrolowania przez większą liczbę państw [Kukułka, 1997, 357-359].
Dyskusja na temat nowego ładu ma charakter futurologiczny, zwłaszcza Ŝe poszczególni
autorzy formułują prognozy oparte w duŜym stopniu na podejściu badawczym, którego są
reprezentantami. Zwolennicy paradygmatu neoliberalnego kładą nacisk na system wartości,
będących podstawą demokracji, praw człowieka, prawa międzynarodowego, zaś dla
neorealistów liczy się przede wszystkim ład potencjałów, a więc funkcja stabilnego i
zrównowaŜonego układu sił w skali globalnej [Z. J. Pietraś, 1996,20-21].
Dynamika świata postzimnowojennego utrudnia ocenę rzeczywistości i czyni prognozowanie
zadaniem trudnym i ryzykownym. Odnosi się to szczególnie do prób budowy ujęć
modelowych, które - jako konstrukcje teoretyczne — wymagają oparcia na układzie
sztywnych załoŜeń. Sam fakt istnienia dyskusji, sporów i róŜnic poglądów co do istoty i zasad
funkcjonowania współczesnego ładu, a nawet samej jego nazwy, nie musi automatycznie
przesądzać o tym, czy dany porządek ma charakter tymczasowy, czy teŜ nie (w tym sensie
tymczasowym był, jest i będzie kaŜdy porządek, gdyŜ funkcjonuje on tylko tak długo, jak
długo zainteresowane są tym strony, które gc współtworzą). W sumie ostateczna formuła
ładu jest wynikiem systemowych interakcji zachodzących w środowisku
międzynarodowym, nie zaś odzwierciedleniem konstrukcji teoretycznych. Nieaktualne
wydaje się zatem pytanie: czy róŜne nurty interpretacyjne są refleksem badania róŜnych
aspektów świata, czy teŜ moŜe odbiciem rzeczywistości ich twórców (...). I nie moŜe być
inaczej w naukach, które z istoty swej nie są „policzalne" i „mierzalne", jak fizyka,
matematyka, biologia czy geologia [Łoś-Nowak, 2000, 82-83].
W połowie lat 90. R. Kuźniar podkreślał, Ŝe teorie stosunków międzynarodowych zawiodły,
poniewaŜ ani nie przewidziały załamania się systemu bipolarnego (...), ani nie znalazły
trafnej formuły opisania przejściowego ładu postzimnowojennego, ani teŜ nie zaproponowały
przekonującej wizji przyszłego porządku międzynarodowego. Trudności nastręcza teŜ sama
nazwa: „porządek postzimnowojenny", co oznacza niemoŜność zidentyfikowania jego cech
konstytuujących [1996]. Ten ostatni argument nie powinien nas szczególnie martwić, gdyŜ -
jak trafnie zauwaŜa Haass - stosowanie przedrostka „post" świadczy o braku zdolności do
określenia przez ludzi miejsca, w którym się aktualnie znajdują i dokąd zmierzają, chociaŜ nie
mają wątpliwości, skąd wyszli [2004,43]. Kilka lat później Kuźniar przyznał, Ŝe — być moŜe
— jesteśmy skazani za długotrwałą, wręcz wieczną przejściowość istniejącego,
pozbawionego własnego imienia porządku międzynarodowego. MoŜe to mieć swoje dobre
strony, gdyŜ chroni przyszłe generacje przed petryfikacją ładu światowego, czego
ostatecznym rezultatem mogłaby być ponownie wielka wojna lub jej nieustająca groźba
(kaŜdy porządek ma swoich beneficjentów i zakładników, czego Polska doświadczyła w
okresie rozbiorów i zimnej wojny) [2001, ¿"2-473]-
Jednego nie moŜna zapominać: postzimnowojenny ład międzynarodowy jest stale in statu
nascendi, dlatego określenie jego cech oraz kierunków ewolucji jest ciągle trudne. Spośród
licznych prób teoretycznych interpretacji dwie perspektywy zasługują na uwagę. Pierwsza
dotyczy wizji globalnej przyszłości świata, druga zaś sprowadza się do projekcji moŜliwych
wariantów przyszłego ładu, konstruowanych na kryterium „koncentracji potencjałów" i
potencjalnego układu sił między mocarstwami, jako głównymi kreatorami porządku
międzynarodowego.
***
Interesujący wariant przyszłego ładu zaproponował równieŜ Josef Joffe [1999]. Uznał on, Ŝe
świat nie jest/nie będzie ani amerykańskim imperium, ani powtórką gry w „równowagę sił",
charakterystyczną dla XIX wieka MoŜna go opisać jako wielowymiarową szachownicę, na
której róŜne rodzaje figur mają odmienną silę oddziaływania. Na płaszczyźnie gospodarczej i
militarnej Stany Zjednoczone są zdecydowanie „numerem jeden (lub primus inter pares),
przy czym w obu tych sferach świat jest trójwymiarowy: w gospodarczej USA - UE —
Japonia, zaś militarnej USA — Rosja -Chiny, co w sumie daje dwa stykające się ze sobą
trójkąty, w których Stary Zjednoczone stanowią wierzchołki. Taka fotografia świata nie
zblaknie zbyt szybko, a jeŜeli juŜ, to moŜliwe są trzy scenariusze:
4. „Jednobiegunowa wielobiegunowość"
Szybki upadek wschodniego bieguna całkowicie zaskoczył świat zachodni który nie bardzo
wiedział, jak zapełnić powstałą wówczas próŜnię. Jeden fale nie budził wątpliwości: Stany
Zjednoczone stały się supermocarstwem, nie-mającym równego sobie konkurenta, a zatem w
sposób naturalny powinna przypadać im główna rola w przywracaniu światowej
równowagi Problem w tym, Ŝe nie przedstawiły one (podobnie jak i inni główni aktorzy
sceny światowej) Ŝadnej zwartej koncepcji, w jaki sposób powinno przebiegać przywracanie
tej równowagi. Potwierdzała to względnie pasywna postawa administracji amerykańskich lat
90. (George'a Busha seniora oraz Bilia Clintona), które - mimo dominującej pozycji USA w
globalnym układzie sił - dostrzegały potrzebę współpracy z innymi mocarstwami, zaś uŜycie
siły dopuszczały jedynie w sytuacjach wyjątkowych. Skłoniło to analityków do formułowania
prognoz o naturalnej ewolucji ładu światowego w stronę wielo-biegunowości.
Tendencję tę potwierdzał sukces operacji wojskowej „Pustynna Burza" (1990-1991),
skierowanej przeciw okupującemu Kuwejt Irakowi. Wówczas to. dzięki współdziałaniu
społeczności międzynarodowej pod przywództwem USA, udało się osiągnąć na forum ONZ
konsens, uzasadniający nadzieję na rewitalizację „zamroŜonego" podczas zimnej wojny
mechanizmu przeciwstawiania się zagroŜeniom pokoju światowego lub regionalnego,
zawartego w rozdziale VII Karty NZ. Wydawało się, Ŝe zreformowana ONZ stanie się
centrum organizowania porządku światowego dzięki przywróconej Radzie Bezpieczeństwa
zdolności do posługiwania się środkami wojskowymi. W styczniu 1992 r. odbyła się nawet
uroczysta sesja Rady z udziałem szefów państw lub rządów stałych członków tego gremium
oraz premiera Japonii, która stanowiła swoistą kulminację procesu ułoŜenia stosunków
globalnych na nowych, multilateralnych zasadach. To wówczas pojawiły się propozycje
zreformowania ONZ, w tym powiększenia grona stałych członków Rady (m.in. o Japonię,
RFN, Indie czy Brazylię), tak, aby umoŜliwić większej liczbie państw wpływ na
kształtowanie rzeczywistości międzynarodowej.
Wojna o Kuwejt dostarczyła argumentów zarówno multilateralistom, jak i unilateralistom
[Jentleson, 2004, 305 i n.]. Multilateraliści podkreślali, Ŝe oto po raz pierwszy w historii
ONZ udało się zgodnie i skutecznie wykorzystać polityczne i wojskowe instrumenty zawarte
w Karcie NZ. Dodatkowo konflikt
ten rozegrał się w najbardziej newralgicznym regionie świata, co stanowiło dobry prognostyk,
wzmacniając szanse osiągnięcia konsensu równieŜ w innych waŜnych kwestiach o
charakterze globalnym oraz regionalnym.
Unilateraliści, doceniając historyczny wymiar osiągniętego w sprawie irackiej agresji
konsensu podkreślali, Ŝe cala operacja byłaby niemoŜliwa bez zaangaŜowania Stanów
Zjednoczonych. To administracja Busha seniora sformowała w krótkim czasie
międzynarodową koalicję złoŜoną z blisko ;o państw, przerzuciła w rejon Zatoki Perskiej 425
tys. własnych Ŝołnierzy r. blisko 80% spośród ponad pół miliona ogólnej liczby sil
sprzymierzonych), czym wykazała swoją miaŜdŜącą przewagę w zakresie zdolności a:
przeprowadzania tego typu operacji. Działania USA uzyskały wówczas międzynarodowe
poparcie, jakiego nie udało im się osiągnąć od zakończenia zimnej wojny. To wówczas
opublikowany został tekst Charlesa Krauthammera, w którym obwieścił początek świata
jednobiegunowego: Stany Zjednoczone są jedynym państwem, dysponującym wojskowymi,
dyplomatycznymi, politycznymi i gospodarczymi atutami, które pozwalają im na pełnienie roli
decydującego gracza w jakimkolwiek konflikcie i w jakiejkolwiek części świata. Wbrew
Ŝywionym nadziejom autor twierdzi, Ŝe groźba konfliktów nie została wyeliminowana,
przeciwnie — stale zwiększała się liczba małych, agresywnych reŜimów, dysponujących
bronią masowej zagłady i środkami jej przenoszenia. Narastało teŜ zagroŜenie terroryzmem,
czemu USA :•: winny się zdecydowanie przeciwstawić. W tej sytuacji poradziecką próŜnię
groŜącą międzynarodowym chaosem) mogło wypełnić jedynie USA, albowiem nie było do
tego zdolne Ŝadne inne państwo lub grupa państw .190/1991].
W prognozie Krauthammera najczęściej eksponowany jest - jak pojedyncza klatka filmowa -
tytułowy moment jednobiegunowy (The Unipolar .Vamenf), zaś pomijana cała sekwencja.
Autor uznawał bowiem ten stan za przejściowy i przewidywał, Ŝe w perspektywie 25-30 lat
USA zostaną „dogonione" przez inne mocarstwa, co umoŜliwi budowę struktury
wielobiegunowej. przypominającej świat sprzed I wojny światowej.
Podstawą kaŜdego prognozowania jest analiza zjawisk, stanów i proce--:w przeszłych i
teraźniejszych oraz poszukiwanie na tym tle dialektycznej ciągłości. Próba odpowiedzi na
pytanie, co będzie, jest zawsze osadzona w kontekście tego, co było i co jest. W tym
przypadku dotyczy to zarówno struktury jednobiegunowej (hegemonicznej), jak i
wielobiegunowej.
W przypadku pierwszej na podkreślenie zasługuje fakt, Ŝe przemiany w systemie
międzynarodowym po zakończeniu zimnej wojny symbolizuje pojawienie się hegemonii
nowego typu. W odróŜnieniu od klasycznej, utoŜsamianej z czasami rzymskimi, moŜna
zdefiniować ją jako stan, w którym jedno państwo posiada zdecydowaną przewagę nad
pozostałymi i pełni nie kreatora systemu. Przewagę tę, przejawiającą się w sferze
gospodarczej, wojskowej, politycznej, kulturowo-cywilizacyjnej, pozostałe państwa mogą
akceptować , przeciwstawiać się jej lub zachować postawę indyferentną [Encyklopedia
politologii, 2002,139-140; The Penguin..., 1998, 269]. O ile struktura sil w systemie
globalnym decyduje o jego zero-, jedno-, dwu- czy wielobiegunowości, : t yle wzajemne
relacje między jego uczestnikami, formy ich przejawiania
oraz moŜliwości realizacji podstawowych celów polityki zagranicznej pozwalają na
wydzielenie dwóch subsystemów o określonym zakresie autonomicznoś:. uczestników oraz
zdolności kontrolowania środowiska:
hierarchicznego, który cechuje względnie wysoka polaryzacja potęp jednego z państw w
stosunku do reszty, funkcjonowanie mechanizmów zdolnych do wywierania na nie silnego
wpływu oraz konsolidowania ich wokół siebie (nie ma przy tym znaczenia, czy taki
asymetryczny układ wzajemnych relacji jest konsekwencją wyboru czy przymusu, decyduje
bowiem skala wzajemnych zaleŜności, a więc zakres praw, jakimi dysponują państwa
suwerenne oraz skala ryzyka i kosztów wyjścia lub pozostawania w takim systemie);
hegemonii pośredniej, charakteryzującego się luźną strukturą zaleŜności, relatywnie małą
polaryzacją potęg, brakiem sil zdecydowanych d: narzucania innym swojego stanowiska oraz
konsolidowania ich wobec hegemona (wszyscy uczestnicy dysponują pełnią praw
niezbywalnych niezaleŜnie od ograniczeń, jakie narzuca im uczestnictwo w systemie).
W hegemonii pośredniej, zamiast ze zhierarchizowaną piramidą władzy, mamy do czynienia z
przypominającym pasmo górskie układem wzajemnie powiązanych instytucji i reguł
stworzonych po to, by system ten mógł sprawnie funkcjonować, a jednocześnie wzmacniał
szczególną pozycję jedynego supermocarstwa (USA). Na określenie tego układu stosowane są
róŜne terminy: od jednobiegunowości, poprzez „hegemonię" konsensualną lub dobrotliwą, aŜ
do „przyjaznej" wielobiegunowości [Łoś-Nowak, 2006, 181 i n., Skidmore. 19941-
Tak jak świat postzimnowojenny odległy jest od klasycznej hegemonii, tak róŜni się równieŜ
od klasycznej wielobiegunowości. Ta ostatnia oparta jest przede wszystkim na koncepcji
równowagi sil, istniejącej co najmniej między trzema „biegunami", które tworzą mocarstwa,
ich bloki lub koalicje. Według wielu opinii, najbardziej doskonałym, z punktu widzenia
stabilności, jest układ pięciu centrów siły, umoŜliwiający zmienność konstelacji politycznych,
angaŜujący większą liczbę państw (przez co system równowagi sił jest bardziej elastyczny i
skuteczny) oraz utrudniający eliminację innych państw, traktowanych przez wiodące
mocarstwa jako faktycznych/potencjalnych sprzymierzeńców (szerzej na ten temat w
rozdziale IX).
Zwolennicy współczesnej wielobiegunowości często nawiązują do pentagonalnej koncepcji
funkcjonującej od XVII wieku, plasując w tej grupie: USA, Japonię, UE, Chiny i Rosję
[Malendowski, 2004, 547]. Nie wolno jednak zapominać, Ŝe aby model ten mógł sprawnie
funkcjonować, niezbędne jest ukształtowanie stanu dynamicznej równowagi, a ten wymaga:
porównywalności szeroko rozumianego potencjału głównych uczestników systemu
międzynarodowego;
funkcjonowania struktury prawno-aksjologicznej jako podstawy niezbędnej do podejmowania
wspólnych działań;
konsensu co do przynajmniej podstawowych procedur, na jakich powinien opierać się system
koegzystencji.
Podobną opinię, choć z wyraźną dozą ostroŜności, wyraŜa Kissinger: Ameryka jest
najsilniejszym państwem systemu światowego - supermocarstwem, które jednak nie moŜe juŜ
narzucać swej woli innym, bowiem z jej R śĄ i ideologią nie wiąŜą się imperialne ambicje.
Autor zauwaŜa, Ŝe USA ze swoją hegemoniczną pozycją znalazły się w świecie, który coraz
bardziej przypomina dziewiętnastowieczną Europę, powiększoną do skali globalnej. 'MoŜna
tylko mieć nadzieję, Ŝe w świecie tym powstanie coś na wzór systemu Metternicha - układu, w
którym równowagę sił wzmacnia poczucie wspólnego systemu wartości. W dzisiejszym
świecie powinny to być wartości demokratyczne. Postępując racjonalnie Stany Zjednoczone
powinny mŜyć do zbudowania systemu równowagi na gruncie moralnego konsensu na rzecz
demokracji, obejmującego całą społeczność światową [1996, 918]. Łatwo zauwaŜyć tu dwie
tendencje: wiarę w multipolaryzm rodem z XIX wieku . Zdolność USA do pełnienia
kreatywnej roli we współczesnym układzie sił.
RównieŜ Haass nie ma wątpliwości co do skali potęgi oraz przewagi V5A nad innymi
centrami siły, jednak radzi zachowanie pewnej powściągliwości zauwaŜając, Ŝe dominacja
Ameryki nie ma charakteru totalnego, prymatu nie moŜna mylić z hegemonią, stąd w sensie
militarnym, politycznym i gospodarczym USA zasługują nie więcej niŜ na miano primus inter
pares współczesnego porządku światowego. W tej sytuacji podstawą ich polityki zagranicznej
powinna stać się doktryna regulacji, która zakłada wspóldziałanie z innymi państwami,
gdy jest to moŜliwe, bądź działanie samodzielnie, gdy jest to konieczne. Chodzi o takie
oddziaływanie na postępowanie innych państw, aby te porzuciły agresywne zamiary wobec
środowiska zewnętrznego lub własnych obywateli i prowadziły politykę zgodną z przyjętymi
normami i procedurami międzynarodowymi. Regulacja musi :;wprowadzona i utrzymana
„widzialnymi" rękoma, a do tego nie jest przygotowany Ŝaden kraj ani organizacja
międzynarodowa, tylko Stany Zjednoczone (występujące w roli międzynarodowego
szeryfa), na które spada Ina część cięŜaru, jakim jest utrwalenie międzynarodowego
porządku. CięŜar ten warto jednak dźwignąć z uwagi na to, co moŜna osiągnąć i czemu
zapobiec.
Jako szeryf USA posiadają sporą swobodę wyboru środków i metod niezbędnych w
kształtowaniu - zgodnie z własnymi narodowymi interesami - środowiska
międzynarodowego, nie będąc do końca związane normami trawa międzynarodowego.
UmoŜliwi to niewiązanie się zobowiązaniami, wynikającymi z uczestnictwa w organizacjach
międzynarodowych i elastyczne-:: podejścia do porozumień międzynarodowych [2004,43-
47,74,98 i n.]. Wynika : :ego, Ŝe Haass jest zwolennikiem „multilateralizmu a la carte", a
jednocześnie chciałby, aby powstały skuteczne struktury międzynarodowe, które były-ty
zdolne pokierować procesem regulacji systemu światowego.
Podziały, jakie kształtują się wśród stałych członków Rady Bezpieczeństwa nie mają
sztywnego charakteru o podłoŜu ideologicznym, jak podczas zimnej wojny i stanowią raczej
formę politycznej rozgrywki dotyczącej modelu przyszłego ładu międzynarodowego. Rosja i
Chiny (a nierzadko równie; Francji) traktują prawo weta jako waŜny instrument
umoŜliwiający powściąganie amerykańskich ambicji hegemonistycznych. W tym właśnie
upatrują one szansę na budowę świata wielobiegunowego, w którym odgrywałyby znaczącą
pozycję albo w ramach Rady Bezpieczeństwa, albo w jakiejkolwiek innej strukturze, która by
ją zastąpiła. Problem w tym, Ŝe dla powstania nowej struktury niezbędny jest konsens pięciu
mocarstw i dziś trudno sobie wyobrazić, aby do tej jednomyślności doszło poza ONZ. W tym
sensie świat jest „skazany" na instytucjonalną formułę ładu międzynarodowego związana z
funkcjonowaniem tej organizacji.
Rozdział XI
Polityka zagraniczna stanów zjednoczonych po zimnej wojnie
TJozofia szczególnej moralnej misji jest obecna w polityce USA od chwili ich powstania, ."ej konkretyzacji dokonał w
1845 r. John L. 0'Sullivan w tekście pt. Manifest Destiny (Objawione Przeznaczenie), twierdząc, Ŝe dziejowym
przeznaczeniem Amerykanów jest dalsza ekspansja i przejęcie kontroli nad kontynentem, jako najlepszy sposób na
szerzenie demokratycznych ideałów. Credo tej koncepcji było podobne do imperialistycznych "iseł podnoszonych
przez mocarstwa europejskie w drugiej Polowie XIX wieku [Jones, 2002, 205] i dostarczyło moralnego
usprawiedliwienia dla ekspansji USA. Ameryka zaczęła funkcjonować jako „imperium wolności" [Tindall, Shi, 2002,
500].
momencie, Roosevelt nigdy by nie zamarzył o tak wszechogarniającej intencji zwiastującej
interwencjonizm globalny. WszakŜe był politykiem i wojownikiem, podczas gdy Wilson był
prorokiem i misjonarzem. Politycy, nawet jeśli są wojownikami, koncentruje uwagę na
rzeczywistym świecie, w którym przyszło im Ŝyć; „realnym' światem proroków jest ten, który
pragną wprowadzić [1994,48-50].
Podejmując decyzję o przystąpieniu do wojny, Wilson definiował cele wyłącznie w
kategoriach moralnych i akcentując amerykańską bezinteresowność podkreślał, Ŝe czyni to w
imię nowego i bardziej sprawiedliwego porządku na świecie. Oczekiwał od Europy czegoś,
na co nie była ona przygotowana: odejścia od porządku opartego na równowadze siły na rzecz
kształtowania polityki zagranicznej opartej na przekonaniach moralnych. Amerykanie nora
bene zawsze uwaŜali, Ŝe reprezentowane przez nich zasady moralne przewyŜszają europejskie
i nie dostrzegali/nie dostrzegają sprzeczności pomiędzy własną ekspansją a czystością
realizowanej polityki. Europejski realizm utoŜsamiali oni z makiawelizmem i uznawali za
przejaw zepsucia typowego dla Starego Świata. Raymond Aron trafnie zauwaŜa, Ŝe gdy
wskutek załamania się porządku europejskiego i dzięki zwycięstwu własnego oręŜa, USA
stały się potęgą dominującą, zaczęły one - z wolna i nie bez poczucia winy - odkrywać, Ŝe
ich własna polityka zagraniczna w coraz mniejszym stopniu przypomina dawne ideały, a w
coraz większym upodabnia się do niegdyś potępianej praktyki ich nieprzyjaciół, jak i
sojuszników [1995,14].
Pojawienie się Wilsona było punktem przełomowym dla Ameryki --sierdzi Kissinger - i
stanowiło jeden z tych rzadkich przypadków, gdy przywódca zmienia zasadniczo dzieje
swego kraju. Jego historycznym osiągnięciem było zrozumienie, Ŝe Amerykanie nie potrafią
podtrzymać z : waŜnego międzynarodowego zaangaŜowania niepopartego wiarą w jego
moralną słuszność . Wilsonizm stał się trwałym elementem polityki zagranicznej USA,
gloryfikującym rządy demokratyczne jako swoiste remedium dla świata. Wizja ta jest na tyle
pojemna i uniwersalna, Ŝe odwoływało się do niej wielu amerykańskich prezydentów, tak
diametralnie : imiennie postrzegających amerykańską pozycję w świecie jak Carter, Reagan,
Clinton czy obecnie Bush junior. Nie jest to zatem wizja „adoptowana" przez którąś z
głównych partii politycznych i stanowi w równym stopniu element strategii zarówno
demokratów, jak i republikanów.
W opinii Kissingera, USA nie powinny wyłącznie opierać swojej polityki ani na
Rooseveltowskim pojmowaniu równowagi i czynić z niego jedyne kryterium budowy nowego
porządku, ani na Wilsonowskim idealizmie, tkwiącym w retoryce i pustych gestach.
Wyłaniający się postzimnowojenny system międzynarodowy jest znacznie bardziej
skomplikowany aniŜeli jakikolwiek dotychczasowy, z którym amerykańska dyplomacja
miała do czynienia. (...) Oczywiście, „Realpolitik" nie jest uniwersalnym remedium. (_.)
NiezaleŜnie od historycznej awersji Ameryki do zasady równowagi sil, są to waŜne lekcje dla
amerykańskiej polityki zagranicznej okresu postzimnowojennego (...). Jeśli wilsonowski
system oparty na prawowitości okaŜe r.ę niemoŜliwy do zastosowania, to Ameryka będzie
musiała przysposobić się do wdraŜania systemu równowagi sił, bez względu na własny doń
stosunek. MoŜe to uczynić według modelu brytyjskiego (Palmerston/Disraeli), tj. poprzez
wyczekiwanie i reagowanie dopiero wówczas, gdy pojaw się bezpośrednie zagroŜenie dla
układu sił, bądź niemieckiego Bismarck), wedle którego naleŜy zapobiegać wyzwaniom,
ustanawiając system bliskich stosunków z udziałem tylu stron, ile tylko jest moŜliwe i budo-
wać nakładające się na siebie systemy sojusznicze [1994, 917-920]. W ten sposób autor
podjął niełatwą próbę połączenia koncepcji Roosevelta i Wilsona (zasada złotego środka) -
twardego realizmu polityki opartej na sile z idealizmem, wyrastającym z wiary w moŜliwość
uporządkowania świata w oparciu o prawo i demokratyczne wartości. Nie przedstawia on
jednak sposobu, jak ten cel osiągnąć, ani jak naleŜy postępować w sytuacjach wymagających
jasnego wyboru.
2. Polityka zagraniczna USA w latach 90.
Koniec zimnej wojny zapoczątkował w Stanach Zjednoczonych dyskusję na : mat nowej
strategii polityki zagranicznej. RozwaŜane były trzy opcje oparte NA rozwiązaniach:
• unilateralnych, tj. umocnieniu przywództwa poprzez angaŜowanie się w konflikty
międzynarodowych mogące destabilizować scenę światową lub zagraŜać amerykańskim
interesom;
multilateralnych, tj. powrocie do wielobiegunowości opartej na równowadze sił oraz
wzmocnieniu sojuszy i powstaniu w ten sposób układu który nie zagraŜałby interesom USA;
izolacjonistycznych, tj. rezygnacji z korzyści, jakie USA uzyskały p: rozpadzie „Ŝelaznej
kurtyny", wycofanie się z zobowiązań sojuszniczych i pozostawienie sobie swobody
działania w sytuacjach bezpośredniej: zagroŜenia własnych interesów.
Nurt izolacjonistyczny, choć mocno zakorzeniany w amerykańskie; tradycji i „uświęcony" w
ramach doktryny Monroe'ego z 1832 r., nie odegra: w toczącej się dyskusji znaczącej roli.
Jego czołowy przedstawiciel Patrick Buchanan przegrał w 1992 r. rywalizację z G. Bushem
seniorem o nominacje partii republikańskiej na stanowisko prezydenta USA i znalazł się w
tym wymiarze swoich poglądów na marginesie amerykańskiego Ŝycia politycznego.
Rzeczywista debata toczyła się zatem wokół dwóch pierwszych opcji, których zakres był
bardzo pojemny. Jednoznaczne rozróŜnienie poglądów unilateralistów i multilateralistów
sprawia kłopoty z uwagi na róŜnorodność stanowisk, przejawiającą się często jedynie w
szczegółach. Administracje Busha seniora i Clintona uzasadniały działania unilateralne jako
multilateralne, tak aby były one łatwiejsze do zaakceptowania przez sojuszników oraz
wewnętrzną i międzynarodową opinię publiczną. W sumie, po 1989 r. polityka zagraniczna
USA balansowała na pograniczu unilateralizmu i multilateralizmu z tendencją do
stopniowej ewolucji w kierunku rozwiązań unilateralnych, o czym świadczy polityka
zagraniczna kolejnych prezydentów: G. Busha (1989-1993), B. Clintona (1993-2001) i G. W.
Busha
(2001- ) [Zając, 2005, 18-19].
Tocząca się debata nie dotyczyła juŜ nie „czy", lecz „jak" Stany Zjednoczone powinny
zaangaŜować się w kształtowanie porządku międzynarodowego. Unilateraliści opowiadali się
za zdecydowanym udziałem w budowie nowego ładu, który powinien odpowiadać ich
Ŝywotnym interesom (przywoływano tu ideę „światowego policjanta"). Ch. Krauthammer
pisał o momencie jednobiegunowym, w ramach którego Ameryka powinna wykorzystać
nadarzającą się okazję do wzmocnienia swojej pozycji w świecie, podczas gdy H. Sonenfeldt
zauwaŜał, Ŝe - mimo zajmowanej pozycji i posiadanego potencjału - jest ona jedynie
biegunem w multipolarnym świecie, choć takim, który będzie stanowił fundament nowego
ładu. O naturze amerykańskiego zaangaŜowania dyskutowali równieŜ liberałowie, uznający
wspieranie demokratycznych przemian na świecie za priorytet polityki zagraniczne; (J.
Muravchik) oraz realiści, opowiadający się za obroną narodowych interesów, bez
nadmiernego moralizowania i idealizmu (Kissinger) [Kennedy, 1994, 330-334; Wiadra,
Wylie, 2002, 20-21].
Multilateraliści podkreślali potrzebę współpracy USA z innymi państwami oraz
organizacjami międzynarodowymi. Dostrzegali konieczność wzajemnego dostosowania
interesów współpracujących ze sobą państw, akceptację faktu zróŜnicowania ich potencjałów
oraz podziału kosztów zapewnienia porządku w systemie międzynarodowym. Pragnieniu
utrzymywania statusu pierwszego mocarstwa świata towarzyszyła coraz większa awersja do
ponoszenia kosztów wynikających z tej pozycji [Tucker 1996]. Współgrało to z najmniejszym
od II wojny światowej społecznym zainteresowaniem polityką zagraniczną. Amerykańską
percepcję świata i na odwrót określały dwa istotne fakty: po pierwsze, względny wzrost
potęgi (utrata konkurenta przy braku mocarstwa „wschodzącego") i po drugie, powstanie
sytuacji, w której USA, bardziej aniŜeli jakiekolwiek inne państwo, naraŜone były na
zarzuty raz nadmiernego, innym razem niedostatecznego angaŜowania się w sprawy
światowe.
Na początku lat 90. rozgorzała debata na temat zdolności stanów Zjednoczonych do
zajmowania przywódczej pozycji w systemie międzynarodowym. Wiązało się to z poglądami
tzw. deklinistów (od declinism) o schyłkowości potęgi USA. Klasyczna dla tego nurtu stała
się praca P. Kennedy'ego, który szczególną uwagę zwracał na efekt „imperialnego
przeciąŜenia" (impeRIAL overstretch), polegający na tym, Ŝe suma zobowiązań i
odpowiedzialności Ameryki stała się zbyt uciąŜliwa w zestawieniu z postępującą erozją jej
potęgi gospodarczej [1994, 495 i n.; Galganek, 1991; Knutsen, 1999, 189-303]. Z kolei
renjualiści (od renewalism), głosili zdolność społeczeństwa amerykańskiego do
odnowy/odbudowy swojej potęgi. Polemikę z Kennedym podjął m.in. Huntington
[1988/1989], który argumentował, Ŝe wyróŜnikiem mocarstwowości USA jest właściwa jego
społeczeństwu zdolność do odnowy, przejawiająca się w sferze konkurencyjności, mobilności
i imigracji. Amerykańska siła --sierdził - ma charakter wielowymiarowy, co wynika ze
strukturalnej pozycji USA w polityce światowej, zaś potencjalny zmierzch ich potęgi będzie
dla narodu amerykańskiego bodźcem do jej odbudowy.
Warto zwrócić uwagę na konstatacje Kennedy'ego, poczynione dekadę później. Za pomocą
standardowych kryteriów nauk społecznych dokonał on z ;mownych szacunków pozycji
Ameryki jako „mocarstwa i potęgi" i doszedł do wniosku, Ŝe USA pozostawiły daleko w tyle
wszystkich innych kandydatów do roli światowego hegemona. W roku 2000 wytwarzały one
30% światowego ?KB, przeznaczały na zbrojenia 36% światowych wydatków, a osiągnięcia
dziedzinie technologii, edukacji i nauki jeszcze bardziej potwierdzały jej czołową rolę [i, 16
wrz-2001]. Autor przyznaje wprost, Ŝe Ameryka wydaje się wręcz silniejsza - w porównaniu
z kaŜdym innym państwem czy grupą państwa - niŜ dwadzieścia lat temu, jednak upadki
wielkich mocarstw ZSRR) i pojawianie się innych (Chiny) przypominają, Ŝe w sferze polityki
międzynarodowej świat nie stoi w miejscu [Rz, 31 sty-/i lut-2004].
Na podstawie analizy cyklów światowego przywództwa T. Knutsen podkreśla, Ŝe zmierzch
mocarstwa „schodzącego" przebiega w trzech fazach: pierwszej - gdy mamy do czynienia z
wyzwaniem ze strony pretendenta/ów; drugiej - gdy występuje skuteczna obrona
dotychczasowych pozycji oraz trzeciej - określanej mianem „babiego lata" (indian summer),
które przejawia się we wskrzeszeniu wielkości i potęgi [1999, 73-77]. O amerykańskiej
schyłkowości pisze m.in. E. Todd. Jego zdaniem, USA nie dysponują juŜ wystarczającym
potencjałem gospodarczym, militarnym i ideologicznym, aby trzymać swoje „półimperium",
a podejmowane działania, zmierzające do wzmocnienia ich władzy nad światem, budzą tylko
negatywne reakcje innych państw. Z politycznego i militarnego punktu widzenia przestały
być one potrzebne innym, same zaś nie mogą się obejść bez świata i produkowany;; przezeń
dóbr. Biorąc pod uwagę rzeczywisty układ sił w świecie, autcr dostrzega moŜliwość
zapewnienia przez USA trwałej i niekwestionowane-hegemonii pod warunkiem utrzymania
kontroli nad protektoratami w Eurc-pie i Japonii, jako rzeczywistymi centrami
ekonomicznymi świata oraz wyeliminowania z grona mocarstw Rosji, aby zlikwidować tym
samym nuklearni „równowagę strachu" i móc jednostronnie zaatakować jakiekolwiek państw:
na świecie, nie obawiając się działań odwetowych [2003, 218].
ZaangaŜowanie się USA w sprawy światowe za prezydentury Busti seniora kojarzone jest
głównie ze stanowczą reakcją na iracką agresję na Kuwejt. Podkreślał on wówczas, Ŝe
polityka amerykańska nie powinna by; postrzegana jako przejaw unilateralizmu, lecz jako
próba przywrócenia systemu bezpieczeństwa zbiorowego. Pragnął przekonać, Ŝe nie chodzi
U) wyłącznie o jeden mały kraj (Kuwejt, czytaj bliskowschodnią ropę), lecz 0 ideę nowego
światowego ładu. Przemawiając w sierpniu 1990 r. w Kongresie Bush zaprezentował pięć
„prostych celów", których urzeczywistnienie miało pozwolić na jego budowę. Świat - według
niego - powinien być wolny od zagroŜeń ze strony terroryzmu, silniejszy w dąŜeniu do
sprawiedliwości pewniejszy w poszukiwaniu pokoju, bardziej konsekwentny w zapewnieni;;
narodom dobrobytu oraz Ŝycia w harmonii [US Departament..., 1991]. W wypowiedziach
Busha było wiele patosu o niezastępowalności amerykańskiego przywództwa,
nieporównywalności amerykańskiej potęgi, skali odpowiedzialności i woli działania na rzecz
dobra, demokracji, porządku światowego itd.
Projekt nowego ładu był pozbawiony klarownej wizji, niezbędnej w takich historycznych
momentach (Bush często drwił z pojęcia „wizji" jako czegoś nieprzydatnego). Zabrakło teŜ
odpowiedzi na trzy waŜne pytania dotyczące samego terminu: nowy (tzn. jaki?) ład (czyj?)
świat/a/owy (którego?). W amerykańskiej tradycji politycznej ład światowy ma dwa
znaczenia: trwały podział wpływów między czołowe mocarstwa (realiści, np. Th. Roosevelt
Nixon, Kissinger) lub konsekwentne upowszechnianie zasad demokracji i praw
człowieka oraz wzmacnianie roli prawa i instytucji międzynarodowych (liberałowie, np.
Wilson, Carter). Problem Busha seniora polegał na tym, Ŝe działał jak Nixon, zaś uprawiał
retorykę Wilsona i Cartera. Choć obie te wizje były związane z ówczesną sytuacją
międzynarodową, to jego administracja nie dokonała ich właściwej kwalifikacji [Nye, 1992].
Po zwycięstwie w wojnie o Kuwejt Bush zrezygnował z prezentowania globalnej wizji
polityki zagranicznej i skupił się na pragmatycznej postawie rozwiązywania bieŜących pro-
blemów. Nie potrafił wykorzystać tego zwycięstwa, które dało mu poparcie blisko 90%
Amerykanów i po serii poraŜek w polityce wewnętrznej (gospodarka) przegrał batalię o
reelekcję.
***
Ocena polityki zagranicznej Billa Clintona jest złoŜona: z jednej strony pragnął on uchodzić
za unilateralistę, gdy dopuszczał moŜliwość jednostronnego
poszerzania (enlargement) wolnej społeczności demokracji rynkowej, : drugiej, przejawiał
skłonności do angaŜowania się (engagement) w rozwiązania multilateralne (na drodze
budowania koalicji i poszukiwania międzynarodowego poparcia dla swoich inicjatyw), za co
był krytykowany przez oponentów, obawiających się groźby guliweryzacji, czyli spętania
Ameryki więzami multilateralizmu. Prezydent Clinton uznał, Ŝe po upadku komunizmu Ŝaden
kraj nie zagraŜa juŜ Stanom Zjednoczonym, zatem polityka administracji będzie ograniczać
się do podejmowania działań wyłącznie w waŜnych dla interesu narodowego przypadkach,
aby tym samym zmniejszyć i dotychczasowe zaangaŜowanie w róŜnych punktach świata. Na
początku pierwszej kadencji jeden z urzędników Departamentu Stanu powiedział, Ŝe na
świecie jest juŜ mniej złych facetów wagi cięŜkiej, ale więcej wagi średniej, [z którymi]
niesamowicie trudno sobie poradzić. Po prostu nie mamy na to wpływu. Nie chcemy uŜywać
siły militarnej. Nie mamy pieniędzy na to, by wywierać taką presję, która mogłaby szybko
przynieść pozytywne skutki za: Tindall, Shi, 2002,1374].
Poza koniecznością uŜycia siły w przypadku bezpośredniego militarnego zagroŜenia
bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych lub ich sojuszników, prezydent Clinton zakładał
podejście czysto pragmatyczne. NaleŜało zbilansować koszty i zyski, ocenić szanse
powodzenia, moŜliwości współdziałania z innymi państwami i organizacjami
międzynarodowymi, podjąć decyzje o współfinansowaniu przez nie konkretnych operacji
oraz zminimalizować ryzyko strat w ludziach. Takie podejście nosiło piętno syndromu
somalijskiego, będącego następstwem fiaska operacji pod kryptonimem „Przywrócić nadzie-
je" (Restore Hope)32. Operacja w Somalii, a później na Haiti, miały na celu nie tylko
Wojska amerykańskie przebywały w Somalii od grudnia 1992 r. do marca 1994 r. z misją ONZ, aby rozdzielić
walczące w wojnie domowej strony i umoŜliwić dostawy Ŝywności £La głodującej ludności. O cofnięciu społecznego
uśmierzenie walk oraz przywrócenie ładu i porządku, lecz równieŜ realizację idei „nation-
building", czyli odbudowy kraju jako jednolitego politycznie, demokratycznego i
rozwijającego gospodarkę rynkową organizmu, wolnego od krwawych konfliktów
wewnętrznych i niebędącego zarzewiem lokalnych konfliktów. Doświadczenia z Somalii i
Haiti, Bośni i Kosowa, a obecnie Afganistanu i Iraku pokazują, Ŝe realizacja tej skądinąd
wzniosłej idei natrafia na olbrzymie trudności, wynikające często z raŜących błędów
popełnianych w fazie przygotowawczej i ignorowania uwarunkowań wewnętrznych.
Prezydent Clinton nigdy nie odŜegnywał się od odpowiedzialności Stanów Zjednoczonych za
światowe przywództwo, choć widział swój kraj bardziej w roli straŜnika (lub primus inter
pares), aniŜeli światowego policjanta. Podczas przemówienia w październiku 1995 r. w
Freedom House w Waszyngtonie opowiadał się za ograniczonym interwencjonizmem w spra-
wy światowe: Stany Zjednoczone nie mogą i nie powinny podejmować się rozwiązania
kaŜdego problemu, musimy działać i przewodzić tylko tam, gdzie bezsporne są nasze
interesy, gdzie wchodzą w grę nasze wartości [cyt. za: Joffe, 2001]. Słowa te uznano za
kwintesencję doktryny Clintona33 Amerykański przywódca uwaŜał, Ŝe są obszary, w które
USA powinny się angaŜować z korzyścią dla demokracji i gospodarki rynkowej i tu
najczęściej wymieniał konflikty: w Irlandii Płn., izraelsko-palestyński, w Bośni, Haiti i
Kosowie oraz problem Iraku. W przypadku kilku z nich dyplomacji amerykańskiej udało się
osiągnąć pewien postęp w postaci częściowej regulacji (Irlandia Płn., konflikt izraelsko-
palestyński) lub przynajmniej zapobieŜenia dalszej eskalacji (Bośnia, Kosowo). Jednocześnie
Clintonowi zarzucano całkowitą bierność podczas masakry w Ruandzie, brak konsekwencji w
stosunkach z Chinami, nadmierne kokietowanie Rosji przez rusofilskich członków
administracji (w ramach polityki Russia-First), tolerowanie reŜimu w Korei Pin.,
bezczynność w sprawie Iraku, brak długofalowej strategii w walce z terroryzmem itd.
Znaczny wpływ na skuteczność amerykańskiej polityki zagranicznej miał styl działania
administracji Clintona wyczulonej na stan nastrojów społecznych. Z tego powodu była ona
bardziej skora do reagowania na wydarzenia niŜ do ich kształtowania, gotowa do
kompromisów i uników, skłonna do poszukiwania konsensu w ramach istniejących
ograniczeń, zamiast dąŜenia do ich przezwycięŜania. Takie podejście do zewnętrznych
zagroŜeń przyjęto nazywać hegemonią tanim kosztem (hegemony on the cheap). Pod
koniec pierwszej kadencji Clintona spotkało się to z otwartą krytyką, szczególnie ze strony
neokonserwatywnych kół wywodzących się z partii republikańskiej które uwaŜały, Ŝe
Ameryka stała się zbyt strachliwa, słaba i niewystarczająco agresywna.
Krytyka ta towarzyszyła sprawowaniu przez niego funkcji prezydenta przez całą drugą
kadencję, stanowiąc waŜny czynnik stymulujący przedkładanie w coraz bardziej widoczny
sposób decyzji o charakterze unilateralnym. nad multilateralnymi. Wśród tych pierwszych na
uwagę zasługują m.in. odmowa podpisania traktatu z Ottawy (1997 r.) o zakazie stosowania
min przeciwpiechotnych; niepodpisanie w 1998 r. porozumienia o ustanowieniu
Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) dla ścigania zbrodni wojennych na świecie
(mimo to rozpoczął on działanie w 2002 r.); kontynuacja programu budowy systemu obrony
przeciwrakietowej (SDI); nieprzekazanie Senatowi do ratyfikacji protokółu z Kioto czy teŜ
odrzucenie w 1999 r. przez Senat układu o powszechnym zakazie prób atomowych (CTBT).
Większość z tych dokumentów powstało z amerykańskiej inicjatywy lub przy znacznym jej
udziale. Tym bardziej zatem moŜe dziwić fakt, Ŝe następnie się z nich wycofywano lub
poparcia dla tej operacji w USA zdecydowały zdjęcia bezczeszczonych na ulicach Mogadiszu ciał rangersów, które
Amerykanie ujrzeli w przekazie telewizyjnym.
33
Doktryna w amerykańskiej praktyce politycznej mieści w sobie ogólne załoŜenia polityki zagranicznej, w ramach
których formułuje się priorytety, cele oraz wskazówki ich realizacji niezbędne dla decydentów, Kongresu,
społeczeństwa, a takŜe dla sojuszników i przeciwników. Doktryna polityczna jest rodzajem skomplikowanej
kalkulacji, uwzględniające; trzy elementy: interesy narodowe, szanse realizacji i wyłaniające się zagroŜenia [Haass.
2004, 71-731-
stawały się one przedmiotem rozgrywek w polityce wewnętrznej, co nie słuŜyło budowie
przez Stany Zjednoczone nowego ładu ani tworzeniu pozytywnego wizerunku tego kraju jako
solidnego, przewidywalnego i konsekwentnego lidera społeczności międzynarodowej.
Głównymi krytykami polityki administracji Clintona było środowisko neokonserwatystów,
które na przełomie lat 70. i 80. poszerzyło szeregi republikanów, upatrując w prezydencie
Reaganie (1981-1989) szansę na realizację swoich naczelnych postulatów:
bezkompromisowej walki z komunizmem, przywrócenia mocarstwowej pozycji Stanów
Zjednoczonych oraz szerszego uwzględniania interesów Izraela. Neokonserwatyzm to
odrodzenie reaganizmu, melanŜ władzy i zasad, łączący amerykańską zdolności do obalania
reŜimów z ewangeliczną wiarą, Ŝe jedynym właściwym ustrojem jest demokracja. Siłą
napędową tego nurtu jest przekonanie, Ŝe dzięki niekwestionowanej potędze Ameryki
nadszedł moment, by zwieńczyć dzieło światowej transformacji rozpoczęte przez Reagana i
niedokończone po zakończeniu zimnej wojny [Lind, ns, 7 kwi-2003].
Wielu czołowych przedstawicieli tego środowiska pracowało na eksponowanych
stanowiskach w administracji Reagana, a następnie Busha seniora. Za czasów prezydentury
Clintona utracili oni bezpośredni wpływ na władzę, choć przejawiali duŜą aktywność w Ŝyciu
politycznym i publicystyce politycznej. W 1996 r. ukazał się tekst Williama Kristola i Roberta
Kagana pt. W stronę neoreaganowskiej polityki zagranicznej [fa, lipiec/sierpień]. Poddali oni
ostrej krytyce Wilsonowski multilateralizm Clintona, neoizolacjonizm Patricka Buchanana i
mało klarowną wersję konserwatywnego realizmu Kissingera. Urzędująca administracja
skazywała - ich zdaniem - amerykańską potęgę na upadek i aby temu zapobiec, naleŜało
powrócić do „czasów Reagana" poprzez radykalne zwiększenie wydatków na obronę,
szkolenie Amerykanów do pracy w sektorze wojskowym za granicą oraz prowadzenie
moralnie przejrzystej (moral clarity) polityki zagranicznej, opartej na narodowym honorze i
patriotyzmie, która powinna „postawić pod ścianą" wszystkich światowych dyktatorów i
reŜimy autorytarne.
Obaj autorzy przyznawali, Ŝe społeczeństwo amerykańskie jest indyferentne wobec polityki
zagranicznej i wręcz wrogie wobec zewnętrznych zobowiązań; jest bardziej zainteresowane
równowagą budŜetu narodowego niŜ przewodzeniem światu, odcinaniem dywidendy
panującego pokoju, aniŜeli wydatkami na cele wojskowe, niezbędnymi do prowadzenia
polityki odstraszania lub przyszłych wojen. Sformułowane przez Kagana i Kristola postulaty
znalazły się w opracowanym dokumencie pt. Projekt na nowe amerykańskie stulecie
(Project for a New American Century)34, a następnie w liście skierowanym bezpośrednio do
prezydenta Clintona. Zawierał on: zwarte wezwanie do obalenia reŜimu Husajna w celu
wyeliminowania groźby uŜycia przez niego broni masowej zagłady [pełny tekst w: The Iraqi
War Reader..., 1:03, 199-201]. W obu dokumentach motywem przewodnim było ostrzeŜenie
przed zaprzepaszczeniem szans i roztrwonieniem kapitału zbudowane:: przez poprzednie
administracje oraz podkreślenie konieczności umocnieni; wyjątkowej roli Ameryki jako
straŜnika międzynarodowego porządku.
Przed wyborami prezydenckim w listopadzie 2000 r. neokonserwatyści poparli G. W. Busha,
w którego administracji zajęli ostatecznie sporo waŜny:; stanowisk. W pierwszych miesiącach
prezydentury Bushowi jr., podobnie jak i jego ojcu, brakowało globalnej wizji, co trapiło
neokonserwatystów, którzy ją posiadali i czekali tylko na dogodny moment do jej
implementacji. W. Kristaj wspomina, Ŝe poparli oni Busha, chociaŜ nie wiązali większych
nadziei z jego polityką zagraniczną. W trakcie pierwszych miesięcy prezydentury byliśmy
całkiem krytyczni wobec niego. Nie nastąpił wzrost wydatków obronnych. ani zmiana w
34
Programowy fundament tego stowarzyszenia oparty był/jest na trzech załoŜeniach: przywództwo Ameryki jest poŜądane
dla niej samej i dla świata; wymaga ono siły wojskowej, aktywności dyplomatycznej i wierności zasadom moralnym;
politycy powinni być bardziej zaangaŜowani na rzecz amerykańskiego globalnego przywództwa www.newamerican
century.org/statementofprinciples. html.
clintonowskiej polityce wobec Chin, wiele mówiło się o redukcji sił stacjonujących za
granicą i nie było Ŝadnych znaczących postępów w polityce wobec Iraku. (...) [N]a dzień 10
września 2001 r. nic nie świadczy':: o tym, Ŝe Bush w jakiś fundamentalnych kwestiach
realizuje naszą wizję polityki zagranicznej [www.pbs.org/wgbh/
pages/fronrline/shows/iraci/interviews/kristol.html].
3. Doktryna Busha
11 września 2001 r. Stany Zjednoczone stanęły w obliczu bezprecedensowych wyzwań. W
krótkim czasie Ameryka z kolosa, który od końca zimnej wojny nie za bardzo wiedział, co
począć ze swoją potęgą, przedzierzgnęła się w państwo, uznające absolutny priorytet
narodowego interesu. Atak na World Trade Center bynajmniej nie zmienił świata, a co za
tym idzie — i międzynarodowego porządku. Zmieniła się jedynie percepcja świata: problemy
pozostały te same, nowe stało się tylko ich rozumienie, a tym samym hierarchia waŜności
spraw. Wydarzenia te odegrały rolę katalizatora i przyspieszyły rozwój procesów, które były
juŜ na porządku dziennym [Rotfeld, 2002,19].
W konsekwencji wydarzeń z 11 września administracja amerykańska zdecydowała się na
rozwiązania o charakterze unilateralnym, jakich nie podjął Ŝaden z prezydentów USA po II
wojnie światowej. Ich podstawą stała sie doktryna Busha, na którą składają się trzy filary:
wojna z terroryzmem — sprowadza się do uznania terroryzmu za problem globalny, który
tylko Ameryka jest w stanie rozwiązać. Prezydent Bush dal jasno do zrozumienia, Ŝe
zamierza jednakowo traktować samych terrorystów oraz tych, którzy udzielają im
schronienia. Jednocześnie w trybie ultymatywnym zaoferował światu alternatywę: albo jeste-
ście z nami, albo z terrorystami;
wojna prewencyjna — oznacza porzucenie zimnowojennych doktryn powstrzymywania i
odstraszania jako nieskutecznych w obliczu skali zagroŜeń ze strony organizacji
terrorystycznych oraz popierających je reŜimów, spośród których część dysponuje bronią
masowej zagłady lub podejmuje wysiłki w tym kierunku. USA jednostronnie przyznały sobie
prawo do podejmowania działań prewencyjnych w celu przeciwstawienia się nowym
zagroŜeniom, a Narodowa Strategia Bezpieczeństwa (NSB), będąca kwintesencją tego
stanowiska, przewidywała moŜliwość podjęcia takich działań nawet w sytuacji braku
oczywistych zagroŜeń lub wtedy, gdy nie nastąpiła jeszcze ich ostateczna konkretyzacja. W
styczniu 2002 r. prezydent Bush wskazał na Koreę Płn., Iran i Irak, nazywając je „osią zła"
(axis of evil);
• zerwanie z moralnym relatywizmem — sprowadza się do jednoznacznego
oddzielenia dobra od zła (Prawda moralna jest zawsze taka sama, w kaŜdej kulturze, w
kaŜdym czasie i w kaŜdym miejscu. Nie ma bezstronności pomiędzy sprawiedliwością i
okrucieństwem, niewinnością i winą. Tkwimy w konflikcie pomiędzy dobrem i ziem i
Ameryka będzie nazywała zło po imieniu. Występując przeciwko złu i bezprawnym reŜimom,
nie tworzymy problemów, tylko je ujawniamy i będziemy przewodzić światu w celu
przeciwstawiania się im)s.
Analiza NSB — 2002 uprawnia do twierdzenia, Ŝe administracja amerykańska przywiązuje
wielkie znaczenie do siły militarnej, pragnąc zapewnić jej szczególną rolę w polityce USA.
Mówi się tam m.in. o tym, Ŝe USA:
dysponują bezprecedensową, niezrównaną i nieporównywalną siłą;
są zdecydowane nie dopuścić, aby inne państwo mogło stworzyć potencjał militarny równy
im lub go przewyŜszający;
rezerwują sobie prawo uŜycia siły nie tylko w obronie samych siebie, lecz takŜe swoich
globalnych interesów oraz ich sojuszników i przyjaciół;
są gotowe uŜywać siły nawet poza międzynarodowym porządkiem prawno-instytucjonalnym,
czyli bez zgody Rady Bezpieczeństwa;
pragną zapewnić sobie swobodę stosowania siły przez odrzucenie ograniczeń, wynikających z
róŜnych porozumień międzynarodowych (w dokumencie mowa jest o porozumieniu
powołującym do Ŝycia Międzynarodowy Trybunał Karny, co stanowi rzadki przypadek
doktrynalnego odrzucenia prawnomiędzynarodowych ograniczeń w sposobie posługiwania
się siłą militarną w polityce zagranicznej);
zapewnieniu swojego bezpieczeństwa mają słuŜyć: siły zbrojne, wywiad i dopiero na trzecim
miejscu dyplomacja [www.whitehouse.gov/nsc/nss/html]35.
Unilateralizm w polityce zagranicznej Busha przybrał postać
ultymatywną. Jego zwolennicy przekonywali, Ŝe przyznanie priorytetu interesom
narodowym jest podstawowym obowiązkiem kaŜdej administracji. Często zadawali pytania:
czy ONZ lub NATO powinny decydować o tym:
kiedy i gdzie będziemy prowadzić wojnę;
czy obie te struktury powinny być zdolne do uniemoŜliwienia nam rozpoczęcia działań
zbrojnych, gdy uznamy to za niezbędne;
czy amerykańscy Ŝołnierze powinni słuŜyć pod dowództwem obcych generałów;
czy Kongres powinien uchwalać ustawy i ratyfikować porozumienia, a: zadowolić
cudzoziemców itd. [wpływ na to miały doświadczenia z operacji NATO przeciwko Serbii
(1999 r.), zmierzającej do zmuszenia ;e przywódcy do powstrzymania masowych represji
wobec mniejszo^: albańskiej w Kosowie. Główny cięŜar działań wojskowych spoczywa,
wówczas na Amerykanach, przed którymi europejscy sojusznicy piętrzył; problemy i
wątpliwości natury politycznej, prawnej, a nawet czysto taktycznej].
Administracja Busha zakładała moŜliwość współdziałania z innymi państwami jedynie na
warunkach sformułowanych następująco:
do działań przeciwko organizacjom antyterrorystycznym oraz państwom je wspierającym lub
dysponującym bronią masowej zagłady naleŜy przekonywać sojuszników z NATO, stałych
członków Rady Bezpieczeństwa oraz inne kraje mogące zapewnić osiągnięcie sukcesu;
gdy ukształtuje się stabilna grupa państw gotowa do poparcia amerykańskich planów naleŜy
dokonać — w zaleŜności od potrzeb natury politycznej i wojskowej — wyboru spośród nich i
stworzyć tzw. koalicje chętnych (coalition ofthe willing) (ówczesny sekretarz obrony D.
Rumsfeld twierdził, Ŝe to misja determinuje koalicję, a nie odwrotnie, co oznacza: działaj
tylko z tymi, których moŜesz zdominować);
proces dochodzenia do niezbędnych uzgodnień politycznych i wojskowych nie moŜe
wstrzymać amerykańskich działań na rzecz realizację powziętych planów, albowiem nie
wolno uzaleŜniać dalszego postępowania od zgody sojuszników lub/i innych państw, które
bardzo częste nie są w stanie uzgodnić skutecznej strategii przeciwko „złu".
Reakcja Stanów Zjednoczonych na ataki terrorystyczne z 11 września była szybka i
zdecydowana. Na początku października 2001 r. doszło do operacji karno-prewencyjnej
przeciwko Afganistanowi. ReŜim Talibów nie by': wprawdzie bezpośrednio zamieszany w te
ataki, jednak wspierał al-Kaidę. umoŜliwiając jej załoŜenie na swoim terytorium baz
szkoleniowych i niezaleŜnego centrum dowodzenia akcjami terrorystycznymi. Klarowne
motywy, uzasadnienie oraz wyraziście określony cel spowodowały, Ŝe cała operacja zyskała
szerokie poparcie w świecie (około 170 państw, przy czym decydujące znaczenie miały
decyzje podjęte przez NATO i Radę Bezpieczeństwa).
Gdy po zakończeniu operacji afgańskiej, w obliczu amerykańskich planów ataku na Irak,
rozgorzała międzynarodowa dyskusja na temat legitymizacji działań prewencyjnych, dla
. D. Kapłan komentował to następująco: Historia uczy, Ŝe jeśli prezydent chce prowadzić wojnę, to musi przedstawić
ją w kategoriach moralnych: białe-czarne. KaŜda amerykańska wojna jest krucjatą. Stany Zjednoczone nie potrafią
walczyć w konflikcie ograniczonym [F, 10-11 sie-2002]. Cytowane wypowiedzi G. W. Busha w: www.whitehouse.gov.
<" marcu 2006 r. administracja Busha wydala drugą NSB. Nie wnosi ona zasadniczych zmian w jej dotychczasowej
polityce, z wyjątkiem zwrócenia większej uwagi na potrzebę działań dyplomatycznych i szukania porozumienia z
sojusznikami i państwami mogącymi pomóc w osiąganiu zamierzonych celów, www.whitehouse.gov/nsc/nss/2006.
przeciwników kolejnej wojny istotne znaczenie miał właśnie argument klarowności motywów
i wyrazistości celów. Wewnątrz antyafgańskiej koalicji „chętnych" pojawiły się róŜnice
poglądów co do wagi i skali globalnych zagroŜeń, dalszej strategii zwalczania i zapobiegania
terroryzmowi oraz „win" USA w prowokowaniu antyamerykańskich działań przez
róŜnorodne siły na świecie. Przebieg dyskusji zaostrzał agresywny ton wypowiedzi wysokich
urzędników administracji Busha, którzy coraz wyraźniej wskazywali na Irak, jako kolejny cel
wojny z terroryzmem i zapowiadali, Ŝe Ameryka jest gotowa do uderzenia prewencyjnego
nawet bez mię-13-narodowego poparcia.
Materia uderzenia prewencyjnego budziła zawsze wiele kontrowersji. To wówczas Kissinger
wzywał do określenia zasad, na których powinny opierać się tego typu działania. Apelował
on do administracji Busha o zachowanie umiaru i niepodejmowanie działań jednostronnych,
aby tym samym skłonić inne państwa do podobnych zachowań. Ani w naszym interesie, ani
w interesie świata nie leŜy ustalanie zasad, które zapewniają kaŜdemu państwu
nieograniczone prawo do działań prewencyjnych wobec partykularnie definiowanych przez
nie zagroŜeń dla jego bezpieczeństwa [Rz, 7-8 wrz-2002]. Prezydent Bush nie skorzystał
jednak z tych rad i podjął w kwestii irackiej waŜne decyzje, pozostawiając niewiele miejsca
na międzynarodowy dialog.
Zwolennicy uderzenia wyprzedzającego najczęściej powołują się na argument wyboru
mniejszego zła. Dylemat polega jednak na tym, jak ocenić charakter zagroŜenia, gdzie
przebiega granica między rzeczywistą prewencją a próbą legitymizacji działań ofensywnych
w imię realizacji partykularnych interesów? Problemem jest teŜ skala zagroŜenia, ocena, czy
ma ono charakter bezpośredni, pośredni czy zaledwie potencjalny. Są to kwestie trudno
definiowalne. Bardziej niŜ inne wynikają bowiem z subiektywnego poczucia bezpieczeństwa,
stąd często moŜemy spotkać się z uproszczonym pojmowaniem doktryny prewencji. Richard
Perle - jeden z czołowych neokonserwatywnych strategów w administracji Busha - uznał, Ŝe
doktryna prewencji jest (_) prosta i jasna. Jeśli grozi nam atak, zastrzegamy sobie prawo do
powstrzymania go. To nie jest Ŝaden unilateralizm, to jest zdrowy rozsądek. Jeśli zgadzamy
się z załoŜeniem, Ŝe usprawiedliwione jest zaatakowanie kogoś, kto stwarza bezpośrednie
zagroŜenie, to trzeba dokładniej przyjrzeć się pojęciu „bezpośrednie". Trzeba
przeanalizować całą sekwencję zdarzeń, które mogą prowadzić do ataku. Na pewno nie
moŜna czekać, aŜ będzie za późno. Tak, niestety, zachowaliśmy się przed 11 września [Rz, 8-
9 mar-2003].
Po 11 września wewnątrz administracji Busha wykształciły się dwie opcje prowadzenia
wojny z terroryzmem. Przedstawiciele pierwszej, określani mianem ,jastrzębi",
prezentowali dalekosięŜną wizję demokratycznego porządku światowego, opartego na
amerykańskim przywództwie. Szczególne znaczenie przywiązywali do konieczności
wprowadzenia zasadniczych zmian ustrojowo-politycznych na Bliskim Wschodzie (koncepcja
.twórczej destrukcji" - creative destruction), dlatego obalenie reŜimu Husajna traktowali
jako priorytet polityki amerykańskiej. Stali oni na stanowisku, Ŝe jeśli nawet najbliŜsi
sojusznicy i reszta świata uznają politykę USA za imperialną i nierozwaŜną, to i tak naleŜy ją
kontynuować, gdyŜ nikt nie jest w stanie przeciwstawić się Ameryce, a dobrowolna
rezygnacja z zajmowanej pozycji w systemie międzynarodowym przyspieszy tylko proces jej
marginalizacji [Wallerstein, 2002; Falk, 2002]. W tych poglądach łatwo zauwaŜyć
niezwykły zapał i determinację neokonserwatystów, których poglądy przez jednych
traktowane są jako przejaw romantyzmu, przez innych neokolonializmu lub liberalnego
imperializmu.
Drugą opcję reprezentowali realiści, którzy w większym stopniu kierowali się pragmatyzmem
politycznym aniŜeli ideowymi wizjami. TuŜ po 11 września opowiedzieli się za walką z al-
Kaidą, nie zaś wojną z terroryzmem, stąd teŜ nazywano ich minimalistami. Uznając powagę
zagroŜenia d strony reŜimów posiadających broń masowej zagłady i konieczność przeciw-
stawienia się im, zwracali uwagę na potrzebę współdziałania ze społeczności
międzynarodową. Sprzeciwiali się planom jednostronnej akcji przeciwko Husajnowi i
optowali za zweryfikowaniem faktów o posiadaniu przez Irak tego typu broni. Przed uŜyciem
siły dostrzegali potrzebę uzyskania zgody ONZ, sojuszników oraz przyjaciół na Bliskim
Wschodzie, mając świadomość Ŝe krucha równowaga w tym regionie mogłaby zostać
zachwiana, a destabilizacja wywołałaby dalekosięŜne negatywne skutki polityczne i
gospodarcze równieŜ dla państw zaprzyjaźnionych z USA (głównie Arabii Saudyjskiej Egiptu
i Jordanii).
Takie spojrzenie na amerykańską politykę zagraniczną było/jest traktowane przez „jastrzębi"
jako sentymentalne, naiwne oraz powiązane z przestarzałym i staroświeckim uprawianiem
polityki zagranicznej w kategoriach interesu narodowego i równowagi sił. Realiści zarzucają
z kolei „jastrzębiom" sentymentalizm, naiwność oraz niebezpieczną nieostroŜność,
przejawiająca się w przecenianiu moŜliwości Stanów Zjednoczonych w kształtowaniu rze-
czywistości międzynarodowej oraz nieuwzględnianie negatywnych tego konsekwencji.
Starcie się obu opcji stało się szczególnie widoczne, gdy administracja zaczęła ujawniać cały
wachlarz politycznych priorytetów wobec Iraku. Początkowo mówiono o konieczności jego
rozbrojenia i uniemoŜliwienia wspierania terroryzmu, później pojawił się postulat eliminacji
tyrańskiego reŜimu Husajna, aŜ wreszcie zaczęto otwarcie głosić, Ŝe demokratyczny
„eksperyment" w tym kraju powinien być drogowskazem dla całego Bliskiego Wschodu. W
rezultacie trudno było jednoznacznie stwierdzić, czy gra toczy się o rozbrojenie Iraku i wojnę
z terroryzmem, czy o obalenie reŜimu Husajna i polityczną dekompozycję regionu. Ta
niepewność przemawiała bardziej na rzecz rozstrzygnięć siłowych, aniŜeli dyplomatycznych.
Rozpoczęta w marcu 2003 r. amerykańska wojna przeciwko Irakowi [pod kryptonimem
„Iracka wolność" (Iraqi Freedom)] była drugą po Afganistanie (październik 2001 r.)
operacją realizowaną w ramach doktryny Busha. Doprowadziła ona wprawdzie do szybkiego
obalenia rządu irackiego, to jednak mim: intensywnych starań nie udało się dotąd odnaleźć
arsenałów broni masowe; zagłady ani udowodnić powiązań z organizacjami terrorystycznymi,
mogącymi świadczyć o tym, Ŝe reŜim Husajna stanowił realne niebezpieczeństwu dla USA
lub ich sojuszników [Pollack, 2004]. Dziś wiadomo, Ŝe faza stabilizacji sytuacji w Iraku
okazała się duŜo trudniejsza (jeśli w ogóle moŜliwa w dające; się przewidzieć perspektywie)
niŜ początkowo sądzono, co dla przeciwników Busha jest dowodem błędnych szacunków,
poczynionych w sferze strategicznej i taktycznej.
Doktryna Busha spotkała się z ostrą krytyką odnoszącą się do wielu jej aspektów: definicji
terroryzmu, wojny prewencyjnej jako metody walki z tym zjawiskiem oraz sposobu, w jaki
została ona ogłoszona. W gruncie rzeczy prezydent Bush podtrzymał amerykański standard,
bowiem jego poprzednicy formułowali swoje doktryny w podobny sposób. Doktryna
Trumana mówiła o powstrzymywaniu komunizmu, nie wskazując wskazówek
implementacyjnych, Nixona - o obronie amerykańskich interesów zawsze i wszędzie, gdy
zostaną one zagroŜone, Cartera - o zabezpieczeniu interesów USA w rejonie Zatoki Perskiej,
a Reagana - o gotowości niesienia pomocy ruchom antykomunistycznym. śadna z nich nie
wspominała o ZSRR czy jego sojusznikach oraz nie określała (poza doktryną Cartera) zasięgu
terytorialnego ani czasu jej obowiązywania. KaŜda przedstawiała USA wprost lub w
podtekście jako uosobienie „dobra", a niezdefiniowanego przeciwnika jako ucieleśnienie
,zła". Wszystkie one były równieŜ krytykowane w Ameryce i na świecie, zarówno przez
sojuszników, jak i przeciwników. Nie moŜna się temu dziwić, gdyŜ kaŜda administracja musi
wreszcie zidentyfikować i wywaŜyć amerykańskie interesy oraz dobrać sposoby ich realizacji,
a to w znacznym stopniu opiera się na przesłankach subiektywnych i w sposób oczywisty
naraŜone jest za krytykę. W podobnej sytuacji jest kaŜdy rząd, chociaŜ w zaleŜności od
pozycji danego państwa w systemie międzynarodowym róŜnie rozkłada się problem
odpowiedzialności.
Doktryna Busha spotkała się z ostrą krytyką. Warto przytoczyć tu kilka opinii. Prezydentowi
zarzucono m.in.:
nieudolność przy ogłoszeniu wojny z terroryzmem (Nie moŜna wypowiedzieć wojny
podmiotowi abstrakcyjnemu (...) [gdyŜ] prowokuje to błędne interpretacje [Davis, Rz, 29-30
czer-2002]),
ułomność definicji terroryzmu, gdyŜ kaŜdy akt terroru ma korzenie w konkretnych
politycznych wydarzeniach z przeszłości. (...) Cała działalność terrorystyczna wywodzi się z
róŜnych konfliktów politycznych i jest teŜ przez nie podtrzymywana. Aby wygrać wojnę z
terroryzmem trzeba: po pierwsze, zniszczyć terrorystów, a po drugie, podjąć polityczne
wysiłki, skupiające się na warunkach, które doprowadziły do [ich] pojawienia się.
Terroryzm jest czystą abstrakcją, gdyŜ jest techniką zabijania ludzi, a nie celem czy wrogiem
[Brzeziński, Rz, 7-8 wrz-2002; GW, 8 paź-2003];
niemoŜliwość wygrania wojny z terroryzmem, jeśli nie zostanie zbudowania pod
przywództwem USA globalna koalicja państw demokratycznych na rzecz lepszego jutra.
Zamiast walczyć z terroryzmem, Bush zdecydował się ze względów ideologicznych na wojnę,
która stanie się permanentną i niemoŜliwą do wygrania Neokonserwatyści nie zdają sobie
sprawy, jak niebezpieczne jest dąŜenie do zapewnienia absolutnej supremacji Ameryki, wszak
osiągnęła ona obecną pozycję właśnie dzięki temu, Ŝe nie naduŜywała swojej potęgi [Soros,
2004,41];
podnoszenie terroryzmu do rangi uniwersalnej siły, instytucjonalizującego stan ciągłej
wojny w skali całego globu w celu zwalczania i unicestwiania pewnych krajów o
drugorzędnym znaczeniu, określanych przez administrację Busha mianem „osi zła" Wygląda
to tak, jakby Stany Zjednoczone, z jakiś nieznanych przyczyn, dąŜyły do utrzymania na
pewnym poziomie napięć międzynarodowych oraz stanu ograniczonej, lecz endemicznej
wojny [Todd, 2003,7-9].
Administracji Busha bronią m.in. Robert Cooper [2004, 44 i n.] i Rober: Kagan [2004, 88-89]
przyznając, Ŝe skoro Stany Zjednoczone lawirują pomiędzy światem przednowoczesnym i
ponowoczesnym, to nieuniknioną jest z jednej strony potrzeba obrony praw cywilizowanego
społeczeństwu z drugiej zaś uŜycie siły militarnej przeciwko tym, którzy nie chcą się do tych
zasad zastosować. Nic dziwnego zatem, Ŝe Ameryka stosuje w swej polityce podwójne
standardy. Globalne bezpieczeństwo i liberalny porządek, w tyn europejski „postnowoczesny"
raj będą mogły przetrwać o tyle, o ile Stany Zjednoczone uŜyją swojej siły w niebezpiecznym
Hobbesowskim świecie. R. Kagan nie bagatelizuje darwinizmu społecznego jako waŜnego
elementu amerykańskiego spojrzenia na świat oraz roli siły w stosunkach międzynarodowych
[2004,46-47]. Dla Europejczyków siła militarna ma mniejsze znaczenie niŜ potęga
gospodarcza, a prawo i instytucje międzynarodowe znaczą więcej niŜ potęga pojedynczych
krajów, jednostronne działania są zakazane a wszystkie państwa bez względu na potencjał
mają równe prawa, oparte na międzynarodowych normach zachowania. Relatywnie słabi
Europejczycy mają, w przeświadczeniu Kagana, wielki interes w tym, aby dezawuować bru-
talne zasady rządzące anarchicznym Hobbesowskim światem, w którym siła jest
podstawowym czynnikiem warunkującym narodowe bezpieczeństwu i sukces [2004,46-47].
Rozdział xii
1. Federacja Rosyjska
państwa.
nieingerencji państw europejskich w sprawy zachodniej półkuli. W tym wypadku
oczekiwano powstrzymania się przez Zachód od wszelkiej ingerencji na obszarze Wspólnoty
Niepodległych Państw (WNP) - strukturze zrzeszającej republiki byłego ZSRR z wyjątkiem
Estonii, Litwy i Łotwy;
eurazjatyckiej koalicji antyamerykańskiej, w składzie której obok Rosji miały znaleźć się
Chiny i Indie. Zakładała to m.in. doktryna Primakowa37", sprowadzająca politykę
zagraniczną do wymiarów pragmatycznych. Dostrzegano konieczność integracji Rosji z
gospodarką światową przy jednoczesnej wielokierunkowości jej polityki zagranicznej oraz
poszukiwaniu rozwiązań alternatywnych do tych, które promowały USA.
Koncepcje te były - zadaniem Brzezińskiego - błędne i wywodziły się z fałszywych ocen
potęgi Rosji, jej potencjału międzynarodowego i zakresu interesów zagranicznych. W
efekcie okazało się, Ŝe nawet potencjał nuklearny (drugi po USA), oraz stałe członkostwo w
Radzie Bezpieczeństwa nie są wystarczającymi atutami, aby wzmocnić międzynarodową
pozycję Rosji.
Strategia „bliskiej zagranicy" była w duŜym stopniu wyrazem umacniania się wpływów tej
części rosyjskiej elity władzy, która opowiadała się za zyskującą coraz więcej zwolenników
koncepcją „eurazjatyckości". Według nich Rosja pod względem geopolitycznym i
cywilizacyjnym nie jest krajem ani całkowicie europejskim, ani całkowicie azjatyckim, lecz
ma własną toŜsamość eurazjatycką. Euroazjatyści stawali się przeciwwagą dla liberalnej
linii polityki zagranicznej i nie dąŜąc przy tym do zerwania więzi z Zachodem, podkreślali
zaniedbania, jakie powstały na południe i wschód od Rosji. Miało to związek z rosnącą
aktywnością Turcji, Iranu i Arabii Saudyjskiej, zagroŜeniami ze strony własnej populacji
muzułmańskiej oraz pogarszającą się sytuacją ludności rosyjskiej, Ŝyjącej w diasporze.
Dostrzegali oni teŜ potrzebę umocnienia stosunków gospodarczych z państwami Dalekiego
Wschodu (Japonią, Koreą Płd.) i Azji Płd.-Wsch. oraz wskazywali na Chiny i Indie, jako
filary nowego eurazjatyckiego systemu bezpieczeństwa. Wzajemne stosunki z Chinami
chcieli doprowadzić do takiego poziomu, na jakim znajdowały się relacje z USA i Europą
Zach. [Bieleń, 2006,74-75].
Reasumując, zasadnicza róŜnica pomiędzy zwolennikami orientacji atlantyckości i
eurazjatyckości tkwiła w zdefiniowaniu stopnia niezaleŜności kulturowej i cywilizacyjnej
identyfikacji nowej Rosji. Ci pierwsi postrzegali Rosję jako państwo europejskie, które
powinno poszukiwać zbieŜności cech swoich interesów z interesami państw zachodnich,
natomiast drudzy podkreślali unikalność Rosji w sensie geopolitycznej i kulturowej. Mimo
ostrych sporów i róŜnic poglądów pomiędzy zwolennikami obu orientacji, w pierwszych
latach nowej Rosji udało się stworzyć w miarę zracjonalizowane podstawy do redefinicji
interesu narodowego [Bieleń, 2006,78].
Degradacja Rosji jako mocarstwa globalnego spowodowała, Ŝe jej przywódcy zaczęli
opowiadać się za budową świata wielobiegunowego opartego na równowadze
międzynarodowej. W układzie globalnym kluczową rolę miała odgrywać Rada
Bezpieczeństwa ONZ, nie zaś Stany Zjednoczone, zaś w wymiarze europejskim -
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), nie zaś NATO. Podkreślano
znaczenie prawa międzynarodowego jako podstawowego regulatora oraz organizacji
międzynarodowych jako płaszczyzny rozstrzygania światowych problemów i sporów.
Bezskutecznie próbowano przeciwstawić się w ten sposób unipolarnym decyzjom
administracji Clintona. Dla rosyjskiej elity- władzy szczególnie bolesne okazały się
rozstrzygnięcia w sprawie Bałkanów (tj. zakończonej w 1995 r. wojny w Bośni i
Hercegowinie na niekorzystnych dla Serbów warunkach sformułowanych przez
Amerykanów oraz zaatakowanie przez siły NATO w 1999 r. Serbii za antyhumanitarne
37
W styczniu 1996 r. J. A. Primakow został szefem MSZ, zastępując na tym stanowisku Kozyriewa. Od września 1998 do
maja 1999 r. sprawował równieŜ funkcję premiera FR.
działania na terenie Kosowa), a takŜe Iraku, wobec którego prezydent Bush podjął w 2003
r. działania zbrojne mimo sprzeciwu Rosji, Chin oraz Francji, czyli trzech spośród pięciu
stałych członków Rady Bezpieczeństwa. NaleŜy równocześnie pamiętać, Ŝe to za
prezydentury Jelcyna doszło do włączenia Rosji do „G-7", zawarcia układu Rosja-Unia
Europejska i ustanowienia Rady Rosja-NATO. Przeciwwagę dla USA miało stanowić zbli-
Ŝenie stosunków z Chinami, o czym świadczy zapoczątkowanie w 1997 r. przez oba państwa
„strategicznego partnerstwa", co zaowocowało podpisaniem w lipcu 2001 r., z inicjatywy
władz w Pekinie, układu o dobrym sąsiedztwie, przyjaźni i współpracy.
***
Dekretem W. Putina 10 stycznia 2000 r.- który co dopiero objął obowiązki prezydenta -
weszła w Ŝycie Koncepcja Bezpieczeństwa Narodowego FR. Zakładała ona zerwanie z
liberalną wizją bezpieczeństwa narodowego, a do najwaŜniejszych zewnętrznych wyzwań
stojących przed Rosją zaliczała m.in.: marginalizację pozycji ONZ i OBWE, osłabienie
politycznych, gospodarczych i wojskowych wpływów Rosji w świecie, konsolidację bloków
polityczno-wojskowych (czytaj NATO), proliferację broni masowej zagłady, osłabienie
WNP, eskalację konfliktów wokół jej granic oraz wzrost zagroŜenia ze strony organizacji
terrorystycznych. Konsekwencją tego było m.in. obniŜenie progu dopuszczalnego uŜycia
broni jądrowej; wcześniej było to moŜliwe tylko na wypadek bezpośredniego zagroŜenia
istnienia FR, natomiast teraz - gdy zawiodą inne środki - równieŜ w przypadku konieczności
odparcia agresji zbrojnej. Dopuszczano takŜe moŜliwość uŜycia broni jądrowej przeciwko
państwu nuklearnemu, gdyby to zagroziło suwerenności lub integralności terytorialnej
Rosji [Kaczmarski, 2006,42].
Politykę zagraniczną Putina (mimo częstego mocarstwowego „pręŜenia muskułów")
charakteryzuje - zdaniem części politologów - rezygnacja z rywalizacji ze Stanami
Zjednoczonymi o kształt nowego ładu oraz odejście od prowadzenia polityki zagranicznej
na skalę globalną. Nie mogąc dorównać USA, przyjął on pragmatyczną strategię
bandwagoningu, czyli przyłączenia się do silniejszego (w przeciwieństwie do balancingu,
polegającego na równowaŜeniu potęgi dominującego mocarstwa). Została ona przyjęta w
szczególnych okolicznościach, jakie wystąpiły po atakach terrorystycznych z 11 -•Trześnia,
gdy przy aprobacie Rosji USA podjęły współpracę polityczną i wojskową z państwami
uznawanymi przez nią jako „bliską zagranicę" (głównie z Uzbekistanem, TadŜykistanem i
Gruzją). Putin szybko uświadomił sobie, Ŝe Rosji wprawdzie nie stać na realizację
mocarstwowych ambicji, jednak jest ona w stanie odgrywać waŜną rolę zarówno w
euroatlantyckim, jak i azjatyckim układzie sił i w ten sposób budować swoją
międzynarodową pozycję. Polityka ta ma charakter wielokierunkowy i sprowadza się do
relacji przede wszystkim z USA, Unią Europejską i Chinami. Stosunki ze Stanami
Zjednoczonymi. Prezydent Putin stara się być pragmatycznym politykiem, unikając
sytuacji konfliktowych z jednoczesnym podkreślaniem faktu, Ŝe wprawdzie Rosja nie jest w
stanie odgrywać dalej roli globalnego gracza, to nie wyzbyła się jednak aspiracji do
zajmowania na światowej szachownicy znaczącej pozycji. W warunkach unilateralizmu,
charakterystycznego dla administracji Busha jr. oraz marginalizacji roli Rady
Bezpieczeństwa, taka polityka jest mało skuteczna. Nie oznacza to jednak, Ŝe USA mogą
lekcewaŜyć stanowisko Rosji w wielu waŜnych kwestiach, jak chociaŜby w sprawie
północnokoreańskiego czy irańskiego programu nuklearnego, konfliktu na Bliskim
Wschodzie czy współdziałania w walce z terroryzmem i islamskim fundamentalizmem
(płaszczyzną współpracy m.in. w tych kwestiach jest powołana w 2002 r. Rada NATO-
Rosja). W konsekwencji Rosja godzi się na przywództwo amerykańskie, co wynika ze
stosunku sił pomiędzy obu państwami, a jednocześnie buntuje się przeciwko temu i stawia
na odbudowę własnej siły wojskowej i wpływów politycznych. Putin akceptuje odmienność
punktów widzenia, z jednoczesnym uporem i determinacją dc targowania się o konkretne
rozwiązania (np. w sprawie zainstalowania w Polsce i Czechach elementów tarczy
przeciwrakietowej) [Bieleń, 2006,270];
Stosunki z Unią Europejską. Obu stronom brakuje tu strategicznej wizji. Rosja waha się
pomiędzy poparciem silniejszej i spójniejszej UE (co ograniczyłoby pozycję USA jako
mocarstwa europejskiego) a obawami, Ŝe taka właśnie Unia mogłaby sprowadzić Rosję do
roli słabszego partnera i próbować „wypchnąć" ją z Europy. Dlatego domaga się
specjalnego traktowania przez UE, co pośrednio zostało usankcjonowane poprzez
powołanie w 1994 r. Rady Rosja-UE. Z niepokojem śledziła/śledzi ona proces rozszerzania
Unii na wschód, w tym zwłaszcza perspektywę wejścia na obszar WNP, poprzez przyjęcie do
grona państw członkowskich Ukrainy. Słabość Wspólnej Polityki Zagranicznej i
Bezpieczeństwa UE powoduje, Ŝe Moskwa skupia się na stosunkach dwustronnych z
najsilniejszymi państwami członkowskimi, próbuje stymulować swego rodzaju rywalizację
czołowych państw Unii o bliŜsze stosunki ze sobą. Jako priorytetowe traktuje relacje z
Francją i RFN, mającymi decydujący wpływ na dalsze kierunki procesu integracyjnego.
0 czym świadczą wysiłki na rzecz budowy osi ParyŜ-Berlin-Moskwa. Warto zwrócić
uwagę, iŜ Rosja i Unia uŜywają całkowicie róŜnego języka: podstawą funkcjonowania UE
jest demokratyczny porządek prawny toŜsamy z politycznym, w ramach którego poszczególni
członkowie mają równe prawa; Rosja natomiast posługuje się przede wszystkim
instrumentami politycznymi, próbując wykorzystać atrybuty swojej mocarstwowości.
Stosunki z Chinami. Obecnie mamy tu do czynienia ze specyficzną formą strategicznego
„partnerstwa". Oba państwa pragnęłyby przynajmniej zrównowaŜyć pozycję USA, jednak
ich aktywność w tym względzie sprowadza się głównie do wygłaszania retorycznych
formułek, nie zaś do podejmowania konkretnych działań [Weitz R. (2003)]. Fakt, Ŝe od
2005 r. Rosja i Chiny przeprowadzają wspólne manewry wojskowe (o wyraźnie
antyamerykańskim
1 antyjapońskim wydźwięku) nie uprawnia do postawienia tezy o rychłym
ukonstytuowaniu się antyamerykańskiego przymierza. Oba państwa łączy m.in. walka z
terroryzmem, zagroŜenia ze strony islamskiego fundamentalizmu.
współpraca gospodarcza (szczególnie w sektorze energetycznym) i dezaprobata dla
amerykańskiej dominacji, jednakŜe na razie zdecydowanie przewaŜa świadomość, Ŝe zyski
płynące z poprawności stosunków między nimi a USA są niewspółmierne do kosztów ryzyka
ich destabilizacji. Co waŜne, relacje rosyjsko-chińskie obciąŜone są historycznymi
zaszłościami oraz bieŜącym współzawodnictwem o strefy wpływów na kontynencie
azjatyckim. Zdaniem części rosyjskich politologów, Rosja stanie niebawem w obliczu Chin
jako duŜo potęŜniejszego rywala, po wielokroć groźniejszego niŜ USA.
Istotną przyczyną ogólnej poprawy pozycji międzynarodowej Rosji jest stały wzrost
przychodów budŜetowych wywołanych ponad czterokrotnym wzrostem cen ropy naftowej (w
cenach z 2000 r.). Dzięki temu udało się spłacić przedterminowo dług wobec
Międzynarodowego Funduszu Walutowego oraz częściowo wobec Klubu Paryskiego. W
latach 2001-2007 nastąpił wzrost podstawowych wskaźników makroekonomicznych:
dwuipółkrotnie zwiększył się kapitał trwały i nadwyŜka budŜetowa (do 7,5%), o połowę
bieŜący bilans płatniczy, a tempo wzrostu gospodarczego osiągnęło poziom 7% i jest
najwyŜsze spośród państw „G-8". Najbardziej spektakularny okazał się wzrost rezerw
walutowych (z 36 mld w 2001 r. do 447 mld USD pod koniec 2007 r.)
[www.worldbank.org.ru]. Hossa naftowa pozwoliła Rosji nie tylko przezwycięŜyć głęboki
kryzys gospodarczy w 1998 r., lecz znacznie wzmocnić swoją pozycję na arenie
międzynarodowej. Zdaniem ministra spraw zagranicznych Sergieja Ławrowa, po latach
upokorzeń odzyskała ona „wolność mówienia własnym głosem i swobodę działania na
arenie międzynarodowej".
2. Unia Europejska
Potencjał gospodarczy kwalifikuje Unię Europejską do grupy mocarstw sektorowych
(wszechstronnych). Takie mocarstwo przedkłada w rozwiązywaniu problemów światowych
środki polityczne i międzynarodową dyplomację ponad stosowanie siły oraz/lub presji o
charakterze wojskowym. Podstawową przyczyną uniemoŜliwiającą Unii uzyskanie statusu
mocarstwa wszechstronnego pozostaje fakt, Ŝe jako całość jest ona duŜo mniejsza od sumy
tworzących ją częścią Pod względem potencjału ma rozmiary, bogactwo i zdolności
produkcyjne wielkiego mocarstwa, co nie przekłada się na rzeczywistą potęgę i skuteczność
działania na scenie międzynarodowej [Kennedy, 1994, 461-462]. Współczesna Unia to
„zbiór" 27 orientacji narodowych, który wraz z kolejnymi rozszerzeniami stawał się coraz
mniej spójny politycznie. Aby odwrócić tę tendencję, UE powinna powołać wspólny rząd,
zdolny do zbudowania siły współmiernej do jej wyjątkowo obfitych zasobów [Joffe, 1999,17].
Niestety, perspektywa stworzenia takiego rządu jest odległa, jeśli w ogóle realna.
Unia zmierza niewątpliwie ku formule wszechstronnego aktora międzynarodowego, jednak
potrzebom w tym względzie nie towarzyszy dostateczna wola polityczna państw
członkowskich do przekazania na rzecz wspólnoty większej „wiązki" suwerennych
kompetencji w tak wraŜliwych sferach jak polityka zagraniczna i obronna. W
przeciwieństwie do USA czy Rosji (państw; federalne), Japonii czy Chin (państwa
unitarne), Unia pozbawiona jest w sferze polityki zagranicznej i obronnej spójnego systemu
instytucjonalnego i decyzyjnego. Ten fakt daje innym mocarstwom kolosalną przewagę i
umoŜliwia szybkie reagowanie na wydarzenia międzynarodowe. Tymczasem wysoki
poziom formalizmu systemu instytucjonalno-decyzyjnego Unii skutkuje tym, Ŝe jej reakcje
są ograniczone z punktu widzenia politycznej adapta-bilności.
Unia nie jest wszechstronnym aktorem międzynarodowym, gdyŜ oć takiego wymagane jest
dysponowanie ponadprzeciętnym potencjałem w sferze politycznej, gospodarczej i militarnej
oraz przejawianie woli i moŜliwości kształtowania środowiska międzynarodowego.
Mocarstwowość UE przejawia się przede wszystkim w sferze gospodarczej, w ograniczonym
wymiarze - politycznej, a w najmniejszym stopniu - militarnej. Stąd teŜ często mówi się o
niej jako o gospodarczym olbrzymie i polityczno-militarnym karle. Z tego punktu widzenia
UE działa soft power i to jest jej największym osiągnięciem nie tylko w skali kontynentu
europejskiego, ale i całego świata.
Po zakończeniu zimnej wojny znacząco wzrosły ambicje UE do autonomizacji swojej pozycji
na arenie międzynarodowej. Komponenty soft power. którymi dysponuje, moŜna
uszeregować następująco:
w sensie gospodarczym - świadczy o tym poziom PKB, który stawia Unię na pierwszym
miejscu w świecie (tuŜ przed USA). Podobną pozycję zajmuje ona w sferze handlu
międzynarodowego, pomocy dla krajów rozwijających się oraz pomocy humanitarnej;
generuje V4 światowego bogactwa; obejmuje dziś 27 krajów o łącznej powierzchni niemal 4
min km2 zamieszkiwanych przez niemal 500 min obywateli. Wysiłki integracyjne
doprowadziły do stworzenia jednolitego rynku wewnętrznego, odpowiadającego strukturze
gospodarczej funkcjonującej w kaŜdym państwie. Większość państw członkowskich
posługuje się wspólną walutą, euro, której pozycja w przeciwieństwie do USD stale rośnie;
w sensie zaawansowania procesu integracyjnego - sukcesy osiągnięte w tym zakresie same
w sobie wypełniają w duŜym stopniu przedmiotowy zakres soft power. Najbardziej liczą się
tu osiągnięcia zapewniające setkom milionów obywateli dobrobyt, bezpieczeństwo socjalne i
wysoki standard przestrzegania praw człowieka;
w sensie politycznym - Unia funkcjonuje na zasadach, które promują przestrzeganie
standardów demokratycznych oraz praw człowieka zawartych w Europejskiej Konwencji
Praw Człowieka i Obywatela. W dziedzinie współpracy międzynarodowej - w tym głównie w
odniesieniu do globalnych i regionalnych zagadnień pokoju i bezpieczeństwa (ale równieŜ
ochrony środowiska, terroryzmu, zbrojeń itd.) - opowiada się przede wszystkim za
poszukiwaniem kompromisu między zaangaŜowanymi stronami oraz optymalnym
wykorzystaniem funkcjonujących instytucji międzynarodowych. Przewodzi w zakresie
zaangaŜowania w misjach pokojowych pod auspicjami ONZ;
• w sensie atrakcyjności kulturowo-cywilizacyjnej - na podkreślenie zasługuje
ogólnoświatowy zasięg wzorców europejskich. Na kaŜdym z kontynentów mamy do
czynienia - w większym czy mniejszym stopniu - z obszarami/ośrodkami, które
rozwinęły/rozwijają się na podstawie europejskich wzorców cywilizacyjno-kulturowych.
Języki europejskie zdecydowanie dominują we współczesnym świecie, zaś osiągnięcia w
nauce, kulturze, sztuce wzbudzają powszechne zainteresowanie i stanowią inspirację dla
innych państw.
Na początku lat 90. państwa członkowskie UE podjęły działania w celu wzmocnienia
współpracy w sferze politycznej, ustanawiając na mocy Traktatu z Maastricht Wspólną
Politykę Zagraniczną i Bezpieczeństwa -WPZiB (II filar). Uznano, Ŝe celem Unii jest
potwierdzenie swojej toŜsamości na arenie międzynarodowej, zwłaszcza poprzez
realizację wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, w tym stopniowe określanie
wspólnej polityki obronnej, która mogłaby prowadzić do wspólnej obrony (art. 2 TUE).
Zgodnie z TUE, WPZiB miała być realizowana jednocześnie przez Unię i państwa
członkowskie. Jako zasadę podejmowania decyzji przyjęto procedurę jednomyślności, a za
wyjątek - większości kwalifikowanej, co wymaga Ŝmudnego poszukiwania kompromisu,
znacząco spowalniającego reakcje na wydarzenia międzynarodowe. W konsekwencji
WPZiB stała się domeną nie tylko kompetencji, ale przede wszystkim ambicji i interesów
poszczególnych państw. Trafnym tego przykładem jest kwestia członkostwa w Radzie
Bezpieczeństwa. Obecnie stałe miejsce w tym gremium posiadają Wielka Brytania i
Francja, którym nieczęsto udaje się zgodnie zagłosować. Zamiast integrować politykę
zagraniczną tak, aby w reformowanej Radzie Unia posiadała jeden głos, mamy do czynienia
z procesem odwrotnym — w marcu 2004 r. rząd RFN oficjalnie zgłosił wolę dołączenia do
grona stałych członków Rady. Jeśli to nastąpi, oznaczać będzie psychologiczną i polityczną
poraŜkę działań na rzecz budowy wspólnej polityki zagranicznej UE.
W 1999 r. zainicjowana została Wspólna Europejska Polityka Bezpieczeństwa i Obrony -
WEPBiO, będąca uzupełnieniem WPZiB o komponent obronny (katalizatorem tych działań
był kryzys kosowski). Jej celem jest osiągnięcie zdolności do prowadzenia autonomicznych
operacji militarnych w sytuacjach kryzysowych, gdy NATO jako całość nie będzie
zaangaŜowane w konkretny kryzys lub operację. Unijne operacje mają obejmować: akcje
humanitarne i ratownicze, utrzymania pokoju, zadania sił zbrojnych w rozwiązywaniu
kryzysów, w tym operacje przywracania pokoju. Istotną potrzebą Unii stało się
zdefiniowanie własnej toŜsamości w sferze bezpieczeństwa i obrony, tak aby stopniowo
moŜna było przejmować odpowiedzialność w tych dziedzinach, co w szczególności wymaga
nowego określenia relacji na linii UE - NATO, w tym zwłaszcza UE - USA. Mocarstwowa
pozycja Unii jest przesądzona i nie zaleŜy juŜ od tego czy, na ile i jaka część państw
członkowskich kontestuje ten fakt. Skala spółczesnych zagroŜeń związanych z terroryzmem,
proliferacją broni masowej zagłady czy wzrastającą liczbą państw upadłych jest na tyle
realna, Ŝe UE nie moŜe pozostać bezczynna. Przyjęty w 2003 r. dokument Bezpieczni
Europa w lepszym świecie uznaje, Ŝe pierwsza linia obrony przed globalnym: zagroŜeniami
znajduje się często daleko za granicami, stąd dobudowanie komponentu wojskowego staje
się kwestią palącą (formuła soft power plus [Haine, 2003]).
Obecnie WEPBiO nie jest juŜ kwestią wyboru, lecz koniecznością, jest procesem
nieodwracalnym przynajmniej z trzech powodów:
rosnącej liczby kryzysów międzynarodowych, stwarzających zagroŜenia dla stabilności
strategicznego środowiska Unii zarówno w jej bliskim sąsiedztwie, na Bałkanach, w rejonie
Morza Śródziemnego i na Bliskim. Wschodzie, jak i tak odległych krajach, jak Afganistan
lub Kongo;
niemoŜliwości sztucznego oddzielenia dobrobytu od bezpieczeństwa w coraz bardziej
zglobalizowanym i chaotycznym świecie. Europejczycy nie mogą bezczynnie przyglądać się
wstrząsom na świecie i uchylać od politycznego obowiązku łagodzenia skutków globalizacji;
rosnącej roli multilateralizmu, którego obecnie nie sposób uniknąć przy próbach radzenia
sobie z licznymi kryzysami. PoniewaŜ Ŝaden naród nie jest w stanie poradzić sobie ze
wszystkimi wyzwaniami w pojedynkę. Europejczycy będą musieli zaakceptować swoją
rosnącą odpowiedzialność za łagodzenie konfliktów wspólnie z Ameryką lub innymi partne-
rami, kiedy uznają to za konieczne [Solana, 2005].
Budowa przez UE pozycji międzynarodowej ma charakter wielokierunkowy i zaleŜy od
politycznej spójności i determinacji, od tego na ile państwa członkowskie przedłoŜą
partykularne interesy nad potrzeby całej struktury, gdyŜ poraŜka całości będzie oznaczać
poraŜkę poszczególnych krajów. MoŜe to doprowadzić do defragmentaryzacji Unii i
powstania sytuacji, w której liczącymi się „graczami" staną się RFN, Francja i Wielka
Brytania, wchodzące w mniej lub bardziej formalne relacje z pozostałymi państwami.
Spośród stosunków zewnętrznych UE kluczowe znaczenie mają relacje ze Stanami
Zjednoczonymi, Rosją i Chinami.
Stosunki ze Stanami Zjednoczonymi. Dwustronna współpraca jest naturalna ze względu
na przywiązanie do demokratycznych zasad opartych na poszanowaniu praw człowieka,
pluralizmie politycznym, gospodarce rynkowej i wynikających stąd wspólnych celach i
interesach. Gęsta sieć współzaleŜności gospodarczych jest tylko częściowo podatna na
okresowe turbulencje związane np. ze sporami handlowych. Podobnie rzecz się ma ze
współpracą w ramach NATO, chociaŜ tu duŜo bardziej powaŜy charakter mają róŜnice
poglądów na temat przyczyn oraz sposobów rozwiązywania problemów związanych ze
światowym bezpieczeństwem [szerzej: Matera, Matera, 2007]. Unia. dysponując jedynie
komponentami soft power, przeciwna jest amerykańskiej polityce siłowego rozwiązywania
konfliktów, przedkładając metody perswazji, sankcji gospodarczych oraz poszukiwania
kompromisów. MoŜna przywołać w tym miejscu znane stwierdzenia R. Kagana, Ŝe
Europejczycy i Amerykanie nie mają wspólnego poglądu na świat zwłaszcza w kwestii, jaką
jest stosunek do siły. Europa wychodzi poza logikę siły i wstępuje do odrębnego świata reguł
i praw, międzynarodowych negocjacji i współpracy. Tymczasem USA tkwią w historii, w
anarchizowanym hobbsowskim świecie, w którym nie moŜna liczyć na międzynarodowe
prawa i reguły, a prawdziwe bezpieczeństwo oraz obrona i szerzenie liberalnego
porządku wymagają posiadania i stosowania siły zbrojnej [2003, 9]. Kagan upraszcza,
gdyŜ UE nie jest monolitem, a jej członkowie odmiennie postrzegają i oceniają politykę
administracji Busha jr. (ujawniło się to zwłaszcza w kwestii wojny z Irakiem), co z jednej
strony pokazuje brak unijnej spójności w sferze polityki zagranicznej, z drugiej zaś - łagodzi
prawdopodobne skutki wewnętrznej atomizacji. UE - podobnie jak inne czołowe potęgi -
opowiada się za układem bardziej policentrycznym, a więc mniej zdominowanym przez
Stany Zjednoczone, dzięki czemu jej głos bardziej by się liczył. W tym celu podejmuje próby
autonomizacji swojej pozycji w ramach NATO (słuŜy temu m.in. wzmocnienie zdolności
wojskowych), co budzi w USA uzasadnione obawy.
Dominacja USA i UE w światowej gospodarce oraz sferze polityczno-wojskowej stwarza
duŜe moŜliwości ich oddziaływania w wymiarze globalnym. Dotyczy to zwłaszcza
współtworzenia zasad handlu międzynarodowego (w ramach kolejnych rund Światowej
Organizacji Handlu), zaangaŜowania się w rozwiązywanie konfliktów w róŜnych regionach
świata, w tym zwłaszcza: na Bliskim Wschodzie (konflikt izraelsko-palestyński, problem
irańskiego programu nuklearnego), w Afganistanie (w ramach NATO) czy na półwyspie
koreańskim (problem podjęcia rozmów o współpracy pomiędzy państwami koreańskimi oraz
skłonienia Korei Płn. do rezygnacji z programu nuklearnego). Im wyŜszy poziom
współpracy na linii USA - NATO, tym większa gwarancja umocnienia pokoju i
bezpieczeństwa na obszarze transatlantyckim oraz zdolność do wpływania na zachowania
państw trzecich, 1 zwłaszcza Rosji i Chin. Z. Brzeziński postrzega tę zaleŜność następująco:
dla USA stosunki z Europą są warunkiem odgrywania przez nie konstruktywnej roli w
świecie. Z kolei Europa potrzebuje współpracy transatlantyckiej dla zbudowania własnego
systemu bezpieczeństwa [Dz, 2 sty-2008].
Stosunki z Federacją Rosyjską. Od ustanowienia Wspólnot do rozpadu ZSRR we
wzajemnych relacjach moŜna wyróŜnić trzy okresy:
lata 50., gdy powstanie Wspólnot zostało potraktowane przez Moskwę jako wrogi akt,
będący próbą odrodzenia imperializmu niemieckiego, który - jej zdaniem - stanowił
zagroŜenie dla nowemu ładu europejskiego, a w dodatku tworzył bazę gospodarczą dla
imperialistycznych, bloków militarnych skierowanych przeciwko państwom
socjalistycznym;
lata 60., gdy doszło do prób nawiązania nieoficjalnych kontaktów, po tym jak przywódcy
radzieccy stopniowo uświadamiali sobie fakt, Ŝe integracja europejska jest procesem
trwałym, a Wspólnoty są - jak to określił L. BreŜniew - „obiektywną realnością".
Negocjacje na temat nawiązania oficjalnych stosunków podlegały jednak zmianom
koniunktury politycznej na linii Wschód-Zachód i ostatecznie na przełomie lat 70. i 80.
uległy załamaniu;
druga polowa lat 80. (tj. po objęciu władzy przez Gorbaczowa), kiedy to doszło do
wyraźnego „ocieplenia", co zaowocowało nawiązaniem w 1988 r. stosunków
dyplomatycznych. W grudniu 1991 r. Komisja Europejska uznała status Rosji jako
sukcesora międzynarodowych zobowiązar. ZSRR [Bodio, 2005,17-28].
Na początku lat 90. Unia, widząc determinację władz rosyjskich w gospodarczym i
politycznym reformowania kraju, dość szybko podjęła rozmowy na temat współpracy,
których rezultatem było podpisanie w grudniu 1994 r Układu o Partnerstwie i Współpracy
między Unią Europejską a Federacja Rosyjską. Do jego podstawowych celów naleŜał
rozwój współpracy politycznej, ekonomicznej i kulturalnej, prowadzenie regularnego
dialogu politycznego, tworzenie warunków do przepływu kapitału, inwestycji oraz
warunków umoŜliwiających budowę strefy wolnego handlu, współdziałanie na rzecz reform
rynkowych i demokratyzacji Ŝycia społecznego oraz budowy ram dla stopniowej integracji
Rosji ze strukturami europejskimi. Układ regulowa: wzajemne stosunki w trzydziestu
dziedzinach (anulując ponad 600 restrykcji ekonomicznych obowiązujących w okresie
zimnej wojny) oraz ustanawiał-regularny dialog polityczny na wielu szczeblach. Zawarty
układ został uznany za przełom w stosunkach unijno-rosyjskich, natomiast dla samej Rosji
dokument ten miał/ma znaczenie strategiczne i stanowi punkt odniesienia w rozwoju
stosunków z innymi państwami [Bodio, 2005,36].
Układ z 1994 r., deklarowany jako dowód „strategicznego partnerstwa", czyli szczególnego
traktowania przez obie strony wzajemnych stosunków, został uzupełniony o dwa dokumenty
opublikowane w 1999 r.: Wspólną Strategię Unii Europejskiej wobec Rosji oraz Strategię
polityki Federacji Rosyjskiej wobec Unii Europejskiej w perspektywie średniookresowe;
(2000-2010). Porównanie obu dokumentów pozwala na podkreślenie, Ŝe
ile w kwestiach szczegółowych istnieją znaczne zbieŜności interesów, o tyle na poziomie
ogólnym, tj. szeroko rozumianego modelu współpracy, istnieją zasadnicze róŜnice. Strategia
unijna to program wspierania reform w Rosji poprzez transmisję standardów europejskich
w dziedzinie politycznej, gospodarczej i prawnej w zamian za perspektywę korzyści ze
współprac}
ograniczonej integracji Rosji dla przestrzeni europejskiej. Strategia rosyjska natomiast to
plan umacniania rosyjskiej mocarstwowości poprzez współpracę z Unią Europejską w
wybranych sferach. Ma ona przynosić wymierne korzyści FR, nie ograniczając jej
suwerenności i pola manewru w polityce zagranicznej. W zamian UE mogłaby uzyskiwać
od Rosji pewne korzyści pod warunkiem spełnienia długiej listy konkretnych postulatów
[szerzej: Menkiszak. 2006].
Stosunki z Chinami. Zasadniczą cechą stosunków pomiędzy Unią Europejską (jako
całością lub poszczególnymi państwami członkowskimi) a ChRL jest fakt, Ŝe - w
przeciwieństwie do pozostałych mocarstw (Stany Zjednoczone, Rosja, Japonia czy Indie) -
nie są one obarczone historycznymi obciąŜeniami. Do nawiązania stosunków
dyplomatycznych pomiędzy Wspólnotami a Chinami doszło we wrześniu 1975 r., a trzy lata
później podpisano umowę o współpracy handlowej oraz powołania do Ŝycia komisji
mieszanej. Najsilniejsze gospodarczo państwa Unii (RFN i Francja) zaczęły rozwijać
stosunki handlowe z Chinami, które po okresie chaosu wewnętrznego
wywołanego „rewolucją kulturalną"38 weszły na drogę modernizacji i stopniowego
otwierania się na świat.
Pozytywna ocena wzajemnych kontaktów spowodowała, Ŝe w 1985 r. doszło do podpisania
nowej umowy o współpracy gospodarczej i handlowej, w której m.in. wyraŜono gotowość do
działania na rzecz zrównowaŜenia bilansu w wymianie handlowej oraz stworzenia przez
Chiny korzystnego klimatu dla europejskich inwestycji. Realizacja umowy została
zawieszona w 1989 r., gdy Wspólnoty wraz z innymi państwami Zachodu wprowadziły
sankcje po krwawym stłumieniu przez władze chińskie prodemokratycznych demonstracji
studenckich. Ponad rok później rozpoczął się proces stopniowego znoszenia sankcji, co
umoŜliwiło wznowienie kontaktów politycznych i dynamiczny rozwój stosunków
gospodarczych. W 1995 r. Komisja Europejska opublikowała dokument: Długookresowa
polityka stosunków między Chinami a Europą, w którym odniesiono się do Chin nie tylko
jako mocarstwa gospodarczego, lecz równieŜ rosnącej potęgi polityczno-wojskowej, coraz
bardziej liczącej się w światowym układzie sił.
Od 1998 r. organizowane są doroczne „szczyty" UE - Chiny, a agenda kaŜdego następnego
jest coraz bogatsza merytorycznie, co świadczy o stałym pogłębianiu wzajemnych relacji. W
„szczytach" (ostatni - 10. odbył się w Pekinie w listopadzie 2007 r.) biorą udział ze strony
unijnej Przewodniczący Prezydencji oraz Przewodniczący Komisji Europejskiej, natomiast
chińskiej premier tego kraju. Wzajemne stosunki dotyczą czterech głównych płaszczyzn:
politycznej (z uwzględnieniem problemu praw człowieka), gospodarczej i handlowej,
realizacji wspólnych programów oraz współpracy sektorowej w 20. obszarach, m.in. w
zakresie ochrony środowiska, nauki i badań technologicznych, transportu morskiego,
edukacji i kultury [ec.europa.eu/exter--il_relations].
Unia Europejska współpracuje równieŜ z Chinami w ramach nieformalnego forum dialogu
i współpracy Azja - Europa (Asia-Europe Meeting -ASEM), zainicjowanego w 1996 r. w
Bangkoku. W skład ASEM wchodzą państwa UE, Przewodniczący Komisji Europejskiej
oraz kraje Azji Wsch. i Płd.-Wsch. z perspektywą przyjęcia państw Azji Południowej i
Środkowej.
3. Chiny
Chińska Republika Ludowa została proklamowana 1 października 1949 r., 1 na jej czele
stanął przewodniczący Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Mao Zedong. Od tego momentu
w polityce zagranicznej tego państwa dokonała się wielka ewolucja. MoŜna wyróŜnić cztery
etapy tego procesu:
w latach 1949-1960 komunistyczne Chiny tkwiły w bliskim sojuszu z ZSRR, co stwarzało
olbrzymie zagroŜenie dla świata demokratycznego;
I Kampania zapoczątkowana w 1966 r. przez Mao Zedonga, będąca próbą wyeliminowania politycznych rywali w partii
komunistycznej pod hasłem oczyszczenie kraju z intelektualistów i imperialistów". Faktycznie rewolucja kulturalna została
zakończona w 1976 r.
po 1960 r. następuje zerwanie stosunków z Moskwą (doszło nawet do starć zbrojnych
dotyczących przebiegu granicy). Chiny znalazły się wówczas w całkowitej izolacji, mając
dwóch wrogów - USA i ZSRR;
w latach 70., dochodzi do zbliŜenia ze Stanami Zjednoczonymi, w konsekwencji czego
Chiny zostały uznane za jedynego przedstawiciela naroca chińskiego i zajęły miejsce
Tajwanu w Radzie Bezpieczeństwa. Stopniom : wychodziły one z izolacji, przy czym
powstała wówczas paradoksalna sytuacja, w której wraz z USA znalazły się w opozycji
wobec ZSRR;
w latach 80. następuje powolna poprawa stosunków z ZSRR; polityka zagraniczna Chin
staje się coraz bardziej zrównowaŜona i pozbawiona ideologicznej nadbudowy, stąd przyjęło
sieją nazywać strategią „równeg: dystansu" (wobec USA i ZSRR).
Ostatni etap był konsekwencją radykalnych zmian w chińskiej polityce wewnętrznej, co
znalazło swoje naturalne odbicie w relacjach zagranicznych W grudniu 1978 r.
reformatorskie skrzydło KPCh pod przywództwem Deng Xiaopinga postanowiło odejść od
maoistowskich dogmatów i połoŜyć akcent na gospodarczą modernizację kraju (program
„czterech modernizacji" objął rolnictwo, przemysł, technikę i obronę narodową). Skupiono
się zwłaszcza na:
stopniowym przechodzeniu od gospodarki planowej do wolnorynkowej, tak aby była ona
przygotowana do absorpcji nowoczesnych rozwiązań gospodarczych i naukowo-
technologicznych;
demontaŜu systemu partii-państwa (charakterystycznego dla ideologii maoistowskiej) i
budowie struktur promodernizacyjnych;
stworzeniu od podstaw nowego porządku prawnego, umoŜliwiającego wdroŜenie czterech
modernizacji;
stopniowym otwieraniu kraju na świat (w sensie gospodarczym, politycznym, kulturowym
itd.);
przywróceniu szacunku dla tradycji i kultury chińskiej, której kultywowanie było
zabronione w okresie maoizmu.
Zapoczątkowany w latach 80. dynamiczny rozwój gospodarki przyniósł szybko zamierzone
rezultaty dzięki wysokiemu tempu wzrostu, który do dzisiaj zadziwia swoją skalą i
stabilnością. W 1982 r. władze chińskie dokonały korekty w polityce zagranicznej,
eksponując konieczność oparcia stosunków z innymi państwami na zasadach równości,
wzajemnych korzyści oraz pokojowego współistnienia. Podkreślono niezaleŜność Chin i
niewiązanie się z Ŝadnym z istniejących ugrupowań polityczno-wojskowych, uznając jedno-
cześnie za główne cele przyłączenie Tajwanu (jako tzw. prowincji zbuntowanej),
przeciwstawianie się hegemonizmowi ze strony USA i ZSRR oraz działania w obronie
pokoju.
Podjęte reformy okazały się niezwykle konsekwentne jak na kraj tkwiący dotychczas w
okowach systemu maoistowskiego, będącego przykładem skrajnego „awanturnictwa" nawet
w świecie komunistycznym. To gigantyczne przedsięwzięcie opierało się na koncepcji tzw.
trzeciej drogi, która polegała na zachowaniu harmonii między stabilnością polityczną,
wzrostem gospodarczym i rządami partii komunistycznej, która miała monopol na ste-
rowanie procesem reform, a wszelkie formy protestu spotykały się z jej natychmiastową i
bezwzględną reakcją. Symbolem tego stało się brutalne zdławienie 4 czerwca 1989 r.
studenckich demonstracji na Placu Niebiańskiego Spokoju w Pekinie.
Współczesne Chiny są niespotykanym we współczesnym świecie amalgamatem. Nominalnie
to państwo socjalistyczne (tzw. socjalizm o chińskich właściwościach) o coraz bardziej
kapitalistycznej gospodarce. Dosadniej moŜna powiedzieć, Ŝe to kapitalistyczna gospodarka
o totalitarno-autokratycznej formie rządów (komunistyczny kapitalizm), która będzie z
pewnością podlegać powolnej erozji, jednak trudno przewidzieć kiedy i w jaki sposób.
Przywódcy chińscy, zachowując godną zauwaŜenia konsekwencję, wyciągnęli wnioski z
gorbaczowowskiego „eksperymentu", który w krótkim czasie doprowadził do implozji
komunizmu w ZSRR oraz jelcynowskiego chaosu, który w latach 90. pogrąŜył Rosję w
gospodarczej zapaści. W sferze ewolucji systemu Chiny poszły drogą niemającą precedensu
w świecie komunistycznym, wprowadzając reformy wolnorynkowe przy zachowaniu dykta-
torskiej władzy partii komunistycznej. Marksista określiłby dzisiejsze Chiny jako dyktaturę
burŜuazyjną [Kofman, Roszkowski, 1999].
Przewartościowania w chińskiej polityce zagranicznej stały się nieuchronną konsekwencją
modernizacji. Jak nigdy dotąd w historii Chiny otwarły się na świat, czerpiąc z niego
wszystko co było niezbędne do realizacji ambitnych reform. Dotyczyło to w pierwszym
rzędzie transferu technologii, nowoczesnych form zarządzania, środków finansowych oraz
zagranicznych inwestycji. NaleŜało równieŜ przyjąć strategię proeksportową, tak aby osią-
gnąć dodatni bilans handlu zagranicznego i czerpać środki na dalszy rozwój. Wystarczyło
ćwierć wieku szybkiego i nieprzerwanego tempa wzrostu, aby gospodarka chińska przestała
pełnić rolę biernego uczestnika i przeistoczyła się w rzeczywistego stymulatora koniunktury
w gospodarce światowej.
Gdy następował kres świata dwubiegunowego, Chiny dysponowały potencjałem
pozwalającym na określenie ich mianem mocarstwa regionalnego. Chińscy politolodzy
zaczęli prezentować pogląd, Ŝe struktura ładu międzynarodowego powinna przybrać
charakter policentryczny, złoŜony oprócz Chin z USA, Rosji, UE oraz Japonii. Mając
świadomość nierówno waŜności tych środków, w tym względną słabość Chin, część z nich
podkreślała, Ŝe w perspektywie na świecie będą istnieć tylko dwa supermocarstwa: USA i
Chiny. Ich zdaniem, Europa jako zbiór państw nie jest jednolita i tym samym niezdolna do
odgrywania autonomicznej roli na arenie międzynarodowej, Rosja ;est zbyt osłabiona, zaś
Japonia nie jest mocarstwem politycznym, a tym bardziej militarnym [Weiping, 2002, 96-
97]. Dyskusja o wzrastającej roli Chin w światowym układzie sił i moŜliwych tego
konsekwencjach nie jest tylko a działem politologów chińskich, lecz wszystkich, którzy
starają się zarysować ■izję świata do polowy obecnego stulecia.
Warto zadać pytanie, czy Chiny są mocarstwem status quo, dąŜącym a a utrzymania
obecnego porządku międzynarodowego, czy teŜ mocarstwem rewizjonistycznym,
pragnącym radykalnej zmiany tego porządku, uznanego za dysfunkcjonalny z punktu
widzenia swoich potrzeb i prestiŜu? Brak na ten temat jednoznacznej odpowiedzi. MoŜna
jednak przyjąć, Ŝe Chiny nie są mocarstwem rewizjonistycznym w klasycznym znaczeniu z
uwagi na stale rz snący poziom zintegrowania ze wspólnotą międzynarodową i
prezentowaniem :: raz bardziej kooperatywnej postawy wobec instytucji międzynarodowych
[szerzej zob.: HaliŜak, 2005, 97-100; cristensen, 2006]. Chiny są natomiast z całą pewnością
mocarstwem wschodzącym, którego pozycję w układzie światowym w perspektywie kilku
dziesięcioleci, tak zresztą jak i sam model tego układu trudno jest obecnie przewidzieć.
Przywódcy chińscy szybko uświadomili sobie prawdę, Ŝe czynnik ekonomiczny staje się
priorytetem w stosunkach międzynarodowych. Brak globalnych zagroŜeń dla
bezpieczeństwa światowego stał się dla nich przesłanką do skoncentrowania się na
maksymalnym przyspieszeniu rozwoju gospodarczego i naukowo-technologicznego jako
fundamentu chińskiej mocarstwowości. Coraz większe środki finansowe, którymi dysponują
Chiny, pozwalają na działania mające poszerzyć strefę wpływów w Azji Płd.-Wsch. i Azji
Środkowej, utrzymać dobre stosunki z państwami Bliskiego Wschodu (głównie ze względu
na dostawy ropy naftowej) czy teŜ zbudować sieć powiązań z państwami afrykańskimi, dla
których Chiny są partnerem bardziej wiarygodnym aniŜeli mocarstwa europejskie czy Stany
Zjednoczone, gdyŜ nie kojarzą się z epoką kolonializmu/neokolonializmu.
Chiny inwestują coraz większe środki finansowe na modernizację i rozbudowę potencjału
wojskowego, aby nadać swojej mocarstwowości wszechstronny charakter. Zacofanie
technologiczne oraz sankcje wprowadzone na eksport zachodniej broni do Chin po
wydarzeniach z 4 czerwca 1989 r. powodują, Ŝe dystans, jaki dzieli ich od USA, jest
olbrzymi.
W polityce zagranicznej Chin kluczowe znaczenie mają relacje z USA. Rosją, UE
(omówione przy okazji stosunków unijno-chińskich) i Japonią.
Stosunki ze Stanami Zjednoczonymi naleŜą do kluczowych w chińskiej polityce
zagranicznej. Chiny są niewątpliwie największym kontestato-rem postzimnowojennego
porządku międzynarodowego, w którym USA zajmują pozycję dominującą. Dla Ameryki
obecny układ sił jest stanem optymalnym z punktu widzenia własnego bezpieczeństwa,
natomiast dla Chin niezapewniającym im miejsca w światowym układzie sił. Po obu stro-
nach mamy do czynienia ze swoistym dualizmem. Chiny deklarują gotowość do rozwijania
stosunków dwustronnych, a jednocześnie wykorzystują kaŜdą okazję, aby umniejszyć
wpływy USA w regionie. Z kolei w Stanach Zjednoczonych Chiny są raz postrzegane jako
strategiczny partner (polityka zaangaŜowania), innym razem jako strategiczny rywal
(polityka powstrzymywania). Amerykańskie elity zostały niewątpliwie zaskoczone
utrzymującym się wciąŜ wysokim tempem rozwoju gospodarki Chin oraz ich ofensywą,
mającą zniwelować antychińskie nastroje w regionie. Jednocześnie jednak władze w Peki-
nie uznały, Ŝe pokojowy i stabilny porządek w regionie jest niemoŜliwy bez udziału USA.
Przesądziły o tym dwa wydarzenia: kryzys tajwański w 1996 r.. gdy Ameryka wykazała
gotowość interwencji zbrojnej dla obrony „niezaleŜności" Tajwanu oraz pokojowe przejęcie
Hongkongu w 1997 r., co stanowiło dowód, Ŝe Chiny mogą uzyskać więcej przy
wykorzystaniu procedury politycznej [HaliŜak, 2005,129].
Chiny negatywnie oceniają strategiczny sojusz USA z Japonią, amerykańską gotowość do
obrony „niezaleŜności" Tajwanu, bliskie związki z Koreą Płd. oraz poparcie dla kreowanej
przez nią wizji zjednoczenia obu państw koreańskich. NajwaŜniejsze problemy dotyczą
jednak sfery gospodarczej. ChociaŜ obopólne korzyści w tej dziedzinie są oczywiste, obie
strony oskarŜają
się o nieuczciwą konkurencję oraz odmiennie oceniają polityczne i wojskowe efekty tej
współpracy. Wysoka dynamika wymiany handlowej jest z jednej strony zasługą Chin, które
zdecydowały się na prowadzenie polityki pełnej liberalizacji, z drugiej zaś wynika z poziomu
inwestycji korporacji amerykańskich w tym kraju. Chiny stały się trzecim partnerem
handlowym USA w wymianie, z którym Amerykanie posiadają olbrzymi deficyt, szacowany
w 2006 r. na kwotę ponad 200 mld doi.
Stale zacieśniającym się związkom gospodarczym (w 2006 r. doszło do pierwszego szczytu
ekonomicznego Chiny-USA) towarzyszy amerykańska wstrzemięźliwość w sferze politycznej
i wojskowej. USA w zauwaŜalnym stopniu kładą nacisk na politykę powstrzymywania, która
opiera się na zacieśnianiu współpracy wojskowej z Japonią, intensyfikacji stosunków z pań-
stwami sąsiadującymi z Chinami oraz ulokowaniu na zachodnim Pacyfiku nowoczesnych
systemów obrony.
Stosunki z Rosją. Postępujący rozpad ZSRR ze względów ideologicznych,
geostrategicznych i wewnętrznych nie leŜał w interesie Chin. Wkrótce jednak okazało się, Ŝe
pogrąŜony w wewnętrznym kryzysie sąsiad, niemogący stworzyć realnego zagroŜenia, to dla
Pekinu stan optymalny [Bylica, Rowiński, 1996, 134]. Mimo róŜnic rozwojowych w latach
90. doszło do zbliŜenia politycznego pomiędzy obu państwami, czego ostatecznym rezultatem
było podpisanie w 2001 r. traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Stronie
chińskiej strategiczne partnerstwo z Rosją ma słuŜyć zarówno stosunkom bilateralnym, jak i
kwestiom regionalnym oraz globalnym, jak np. ograniczenie dominacji USA, problem
międzynarodowego terroryzmu, sytuacji na Półwyspie Koreańskim, problemów Bliskiego
Wschodu itd. Oba państwa, będąc stałymi członkach Rady Bezpieczeństwa, często wyraŜają
ten sam punkt widzenia oraz posiadają duŜy wpływ na ewentualną reformę ONZ.
Poprawnym stosunkom politycznym towarzyszy jednak niski poziom współpracy
gospodarczej. Wzajemne obroty handlowe są na niskim poziomie i wynoszą około 25 mld
doi., podczas gdy pomiędzy Chinami a Koreą Płd. - 100 mld, a z państwami UE - 180 mld
doi. Chiny są zainteresowane głównie importem rosyjskich surowców (zwłaszcza ropy
naftowej, która obecnie importowana jest w 60% z Bliskiego Wschodu) oraz zwiększeniem
inwestycji na rosyjskim Dalekim Wschodzie. Sprawa azjatyckiego eksportu/importu i
przesyłu ropy i gazu wykracza daleko poza stosunki dwustronne, gdyŜ oba kraje uczestniczą
w wielkiej rozgrywce, w którą zaangaŜowane są Japonia, kraje Azji Środkowej, USA i UE.
W sytuacji trwającego embarga na dostawy broni z USA i UE, Chiny są zainteresowane
zakupem rosyjskiego sprzętu i technologii wojskowej, jednak tu Moskwa zachowuje sporą
wstrzemięźliwość. W sumie jest mało prawdopodobne, aby Chiny zdecydowały się na bliski
sojusz z Rosją, zwłaszcza jeŜeli nie będzie się on przekładał na konkretne działania w sferze
gospodarczej i wojskowej [Milewski, 2005, 27].
Stosunki z Japonią. Stosunki dyplomatyczne pomiędzy obu państwami zostały nawiązane
dopiero w 1972 r. po tym, jak Japonia spełniła trzy chińskie warunki: uznała, Ŝe ChRL jest
jedynym reprezentantem narodu chińskiego, prowincja Tajwan jest jej nieodłączną częścią,
a chińsko-japoński traktat pokojowy zawarty po II wojny światowej jest niewaŜny (dla Chin
nawiązanie stosunków dyplomatycznych było formalnym zakończeniem wojny). Stosunki
dwustronne obciąŜone są licznymi konsekwencjami japońskie; agresji na Chiny w 1937 r.,
kwestią tajwańską oraz sprawą strategicznego sojuszu Japonii z USA. Wywołują one
okresowe napięcia, co nie rzutuje na pozytywne wyniki we współpracy gospodarczej. Oba
państwa stały się dla siebie kluczowymi partnerami handlowymi: Japonia zajmuje w
chińskim handlu pierwszą pozycję, dystansując USA, natomiast Chiny są dla Japonii
drugim rynkiem eksportowym. Oba państwa podjęły równieŜ współprace w sferze naukowej,
zdrowotnej i kulturalnej. Godnym zauwaŜenia jest fakt stałego wzrostu chińskich inwestycji
w Japonii.
4. Japonia
Z punktu widzenia klasycznych kryteriów mocarstwowości Japonia - ze względu na swój
potencjał gospodarczy - naleŜy do grupy mocarstw sektorowych [szerzej: Pawlak, 1996,155-
163]. Nacisk, jaki po wojnie połoŜono na gospodarkę, był wynikiem ograniczeń
ustanowionych przez aliantów oraz znacznego zniszczenia kraju. Japonia stalą się
państwem liberalno-parlamentarnym. który w konstytucji z 1946 r. zrezygnował z
posiadania sił zbrojnych, broni masowej zagłady oraz wyrzekł się wojny jako instrumentu
uprawiania polityki. Zamiast regularnej armii, dysponuje ona jedynie Silami Samoobrony o
charakterze defensywnym (obecnie około 250 tys. Ŝołnierzy)?. Obowiązujące przepisy
konstytucji przybrały od pewnego czasu anachroniczny charakter, zwłaszcza w warunkach
rozbudowy potencjału wojskowego w państwach regionu, w tym zwłaszcza w Korei Pin.,
która stale rozwija program nuklearny (brak potencjału ofensywnego jest oczywiście
rekompensowany przez Stany Zjednoczone, zdeterminowane zachowaniem w całym
regionie status quo).
Na bazie amerykańskich licencji, a następnie wykorzystując własne zaplecze naukowo-
techniczne, Japonia rozwinęła szereg gałęzi przemysłu (m.in. elektroniczny, środków
transportu, informatyczny). Wysoka wydajność pracy (kwalifikacje robotników i specyficzne
formy organizacji procesu wytwórczego) oraz niskie koszty robocizny wpłynęły na szybki
wzrost jej wymiany handlowej. W latach 70. i 80. Japonia stała się największym światowym
eksporterem samochodów, statków, odbiorników radiowych i telewizyjnych oraz robotów.
Wpływy z eksportu były przeznaczane na stałe unowocześnianie przemysłu (automatyzacja),
komunikacji i dalszą rozbudowę zaplecza naukowo-technicznego. W 2006 r. Japonia była
trzecią gospodarką świata (9% światowego PKB), czwartą potęgą handlową i krajem
zajmującym pierwsze miejsce pod względem dodatniego bilansu handlowego.
Japonia została suwerennym uczestnikiem stosunków międzynarodowych dopiero w 1951
r., gdy przedstawiciele 49 państw alianckich podpisali z nią traktat pokojowy. Proces ten
przyspieszyło w znacznym stopniu proklamowanie ChRL w 1949 r., a w rok później wybuch
wojny koreańskiej.
Stosunki z USA mają dla Japonii kluczowe znaczenie. Wraz z traktatem pokojowym z 1951
r. podpisany został amerykańsko-japoński traktat bezpieczeństwa, umoŜliwiający armii
amerykańskiej pozostanie na obszarze Japonii na wypadek konieczności udzielenia pomocy
w sytuacji powstania groźby komunistycznej agresji. W i960 r. obie strony podpisały traktat
0 wzajemnej współpracy i bezpieczeństwie, który dawał Amerykanom prawo do
utrzymywania baz wojskowych na terenie Japonii, w zamian za co USA zobowiązały się do
nieingerowania w sprawy wewnętrzne tego kraju. Oba państwa zintensyfikowały - nie bez
licznych sporów - współpracę w sferze gospodarczej. Na początku lat 90. Japonia zajęła
drugie miejsce wśród amerykańskich eksporterów, zaś USA stały się głównym importerem
japońskich towarów. Oba państwa wytwarzały wówczas około 1/3 światowego PKB.
Stosunki z Rosją. Japonia i Rosja nie podpisały dotychczas traktatu pokojowego i z
formalnego punktu widzenia (mimo istniejących stosunków dyplomatycznych) znajdują się
dalej w stanie wojny. Spór dotyczy japońskich roszczeń wobec czterech wysp kurylskich.
PoniewaŜ spór ma charakter prestiŜowy, nie naleŜy spodziewać się, aby został szybko
zakończony, zwłaszcza Ŝe mógłby on mieć charakter precedensowy. Mimo to obie strony
nawiązały kontakty handlowe (są one na poziomie duŜo niŜszym aniŜeli ich potrzeby
1 moŜliwości) oraz podjęły rozmowy początkowo na szczeblu międzyparlamentarnym,
a następnie międzyrządowym. W 2003 r. obie strony podpisały ramowy plan działania
(Japan-Russia Action Plan), który miał stanowić podstawę do negocjacji nt. kwestii
spornych oraz wypracowania programu dalszej współpracy. Na zorganizowanym dwa lata
później szczycie (Putin-Koizumi) nie doszło jednak do zasadniczego przełomu, co nie
oznacza, Ŝe tzw. imperatyw terytorialny uniemoŜliwia dalszą współpracę, która leŜy w inte-
resie obu państw.
Pozycja Japonii w gospodarce światowej jest niekwestionowana. Do stworzenia tzw.
mocarstwowości wszechstronnej potrzebne są jeszcze dwa komponenty: polityczny i
wojskowy. Wypełnieniem pierwszego byłoby jej stałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa,
zaś drugiego zmiana konstytucji ■ części dotyczącej zakazu posiadania klasycznej armii. W
Japonii, podobnie jak w RFN, doszło do tak daleko idących zmian, Ŝe wszelkie analogie do
sytuacji sprzed II wojny światowej są nieadekwatne.
5. Indie
Indie, obok Chin, to kolejne mocarstwo wschodzące, będące nota bene najli-czebniejszą -
bo ponad miliardową - demokracją współczesnego świata. Ich międzynarodowa rola
uwidoczniła się juŜ na początku lat 50., podczas kształ-: [rwania się Ruchu Państw
NiezaangaŜowanych, będącego reakcją na blokowy podział świata. Trwający od chwili
proklamowania niepodległości konflikt z Pakistanem - popieranym przez Stany
Zjednoczone - spowodował wyraźne zbliŜenie Indii do Związku Radzieckiego. Dawało to
równieŜ lepszą pozycję w stosunkach z Chinami, obciąŜonymi sporem granicznym (w 1962
r. doszło do działań zbrojnych) oraz kwestią Tybetu (państwa włączonego do Chin w 1950
r.). W 1965 r. doszło do kolejnej wojny z Pakistanem (w sumie były cztery) o przebieg
granicy w spornej prowincji Kaszmir, która zakończyła się
dzięki radzieckiej mediacji. Pomiędzy Moskwą a Delhi istniała daleko idąca zbieŜność
poglądów na wiele spraw regionalnych i światowych. Szła za tym radziecka pomoc
gospodarcza i technologiczna (w tym przy budowie systemu satelitarnego i rakiet nośnych).
Współpraca pomiędzy obu państwami miała, aŜ do połowy lat 80., negatywny wpływ na stan
stosunków ze Stanami Zjednoczonymi i Chinami.
W obliczu powolnego rozpadu systemu dwublokowego, Indie postanowiły zająć pozycję
niezaleŜną i podjąć współpracę ze wszystkimi mocarstwami. Najbardziej widocznym tego
przejawem było nadanie nowej jakość: stosunkom z Pekinem oraz Waszyngtonem. W 2000
r., podczas wizyty prezydenta Clintona w Delhi, stało się jasne, Ŝe administracja
amerykańska uznała Indie za jedyny podmiot na świecie zdolny do zdystansowania potęga
Chin i Rosji. Indie stopniowo odchodzą od polityki niezaangaŜowania na rzecz aktywnego
kształtowania relacji z globalnymi mocarstwami, starając się jednocześnie nie utracić
pozycji lidera grupy państw rozwijających sie poprzez zbytnie zbliŜenie do USA, Chin czy
Rosji [Hołdak, 2006].
Ostatnie dekady to okres bardzo dynamicznego rozwoju indyjskie; gospodarki. W latach
1980-2002 wskaźnik wzrostu gospodarczego wynosi przeciętne 6% rocznie, w 2006 r. -
7,5%, a do końca obecnej dekady naleŜ;, się spodziewać, iŜ przekroczy on 10%. Indie
postawiły na rozwój rynku wewnętrznego, zwłaszcza sektora usługowego, wzrost
wewnętrznej konsumpcji oraz inwestycje w najbardziej dynamicznie rozwijających się gałę-
ziach gospodarki światowej - m.in. elektrotechnicznej, informatycznej, farmaceutycznej,
biotechnologicznej itd. Ich atutem jest młody kapitał ludzki, dobrze wykształcony, znający
język angielski oraz potrafiący znaleźć się na rynku zaawansowanych technologii. Dzięki
temu powstało przekonanie, Ŝe są one najlepszym źródłem taniej, lecz wysoko
wykwalifikowanej siły roboczej, co sprawiło, Ŝe Indie uplasowały się na trzecim (za Chinami
i USA) miejscu w świecie pod względem atrakcyjności inwestycyjnej. Przyciągając
zagranicznych inwestorów stają się powoli jednym ze światowych ośrodków technolo-
gicznych, a indyjskie przedsiębiorstwa znajdują się w czołówce światowych rankingów w
zakresie zarządzania oraz konkurują z powodzeniem na rynkach międzynarodowych z
podmiotami z UE czy USA [Hołdak, 2006].
Rosnący potencjał gospodarczy pozwolił władzom indyjskim na realizację ambitnego
programu modernizacji armii, a zwłaszcza na kontynuowanie programu nuklearnego. W
1998 r. Indie, a krótko potem Pakistan, przeprowadziły serie prób nuklearnych,
powiększając w ten sposób tzw. klub atomowy.
Indie nie ukrywają swoich ambicji dołączenia do wiodących mocarstw współczesnego
świata. Z wypowiedzi wielu przedstawicieli indyjskiego establishmentu wynika, Ŝe bardzo
umowny dziś układ pentagonalny (USA. UE, Rosja, Chiny i Japonia) powinien zostać
powiększony o ich kraj (przez co powstanie układ heksagonalny). Argumentami
przemawiającymi za tym jest coraz bardziej licząca się w świecie gospodarka oraz arsenały
broni nuklearnej. Przyjęcie Indii do „G-8" oraz przyznanie im stałego członkostwa w
Radzie Bezpieczeństwa stanowiłoby niezbędne dopełnienie statusu mocarstwowego.
ROZDZIAŁ XIII
i. PROCES PROGNOZOWANIA
Źródło:
prognozowania, świadczy a priori o jego ułomności i niskim stopniu sprawdzalności.
3. PROGNOZY DO 2025 R.
J. Joffe przewiduje, Ŝe obecny układ sił ze Stanami Zjednoczonymi jako kreatorem oraz grupą
kilku moderatorów (Chiny, Indie, Japonia, Rosja i UE) będzie funkcjonował jeszcze
kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Nic nie wskazuje bowiem na to, aby grupa moderatorów była w
stanie zjednoczyć się przeciwko supremacji amerykańskiej, wręcz przeciwnie: kaŜdy z nich, z
róŜnych względów, bardziej ceni sobie związki z USA aniŜeli z pozostałymi moderatorami.
Ameryka dba nie tylko o własne interesy, lecz dostarcza MIĘDZYNARODOWYCH DÓBR
PUBLICZNYCH {public goods), słuŜących nie tylko jej interesom, ale równieŜ interesom
innych państw (temu słuŜą m.in.: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy,
NATO, Partnerstwo dla Pokoju czy Światowa Organizacja Handlu). Z podstawową cechą
dóbr publicznych jest jak z parkiem w sąsiedztwie lub wolną od zanieczyszczeń rzeką - kaŜdy
moŜe z nich skorzystać. To daje mniejszym graczom silną motywację, Ŝeby utrzymać
istniejący porządek i wygenerować z siebie poparcie (choćby niechętne) dla dostarczyciela
tych dóbr. Tym samym zmniejszeniu ulega motywacja do „skrzyknięcia się" przeciw niemu.
Stan ten będzie trwał tak długo, jak długo USA będą dostarczać takich dóbr publicznych jak
bezpieczeństwo, wolny handel, stabilność finansowa, procedury pokojowego rozwiązywania
konfliktów itd. W sumie Stany Zjednoczone (Joffe nazywa je Nad-Guliwerem) posiadają
potrójny zestaw wyjątkowo duŜych „mięśni" — wojskowe, gospodarcze i kulturowe - a na
horyzoncie politycznej rzeczywistości nie pojawia się nic, co mogłoby sugerować rychły
upadek jego hegemonii [2003]. Immanuel Wallerstein (Yale University), szkicując obraz
świata w 2025 r. rozwaŜa trzy warianty:
potęga USA odrodzi się po raz ostatni i Ameryka będzie nadal kierowała światem z powodu
braku powaŜnego rywala militarnego;
Chiny zastąpią Stany Zjednoczone w roli światowego supermocarstwa;
na świecie zapanuje anarchiczny i dosyć nieprzewidywalny porządek wielobiegunowy.
Problemy z urzeczywistnieniem pierwszego wariantu mogą mieć charakter EKONOMICZNY
(słabnący dolar, wzrost deficytu budŜetowego, utrata kontroli nad światowym bogactwem,
spadek poziomu Ŝycia w USA), MILITARNY (potrzeba znacznych sil lądowych, zdolnych do
skutecznego przeprowadzania takich operacji jak afgańska czy iracka) i POLITYCZNY (spadek
prestiŜu Ameryki, co skutkuje faktem, Ŝe coraz więcej państw na świecie moŜe sobie
pozwolić na polityczne lekcewaŜenie USA).
Za drugim wariantem przemawia szybkie tempo rozwoju chińskiej gospodarki, znaczący
wzrost potencjału militarnego i rosnąca rola polityczna poza swoim regionem. Nie ulega
wątpliwości, Ŝe w 2025 r. Państwo Środka redzie znacznie silniejsze, ale musi przezwycięŜyć
trzy problemy:
WEWNĘTRZNY, poprzez wzmocnienie stabilności politycznej (na korzyść systemu
jednopartyjnego działają sukcesy gospodarcze i uczucia narodowe, ale władze muszą się
zmierzyć z niezadowoleniem około połowy ludności, która nie odczuła skutków zmian oraz
drugiej połowy, której nie odpowiadają ograniczenia wolności politycznej);
związany z GOSPODARKĄ ŚWIATOWĄ (gigantyczny wzrost poziomu konsumpcji w Chinach
musi się odbić na światowym środowisku naturalnym oraz moŜliwościach akumulacji
kapitału; zbyt duŜa liczba konsumentów i producentów obniŜy rentowność działalności
gospodarczej na całym świecie);
dotyczący SĄSIADÓW CHIN (gdyby zdołały one wchłonąć Tajwan, porno: w zjednoczeniu
obydwu Korei i doprowadzić do politycznego i psychologicznego pojednania z Japonią, być
moŜe powstałaby zunifikowana wschodnio-azjatycka struktura geopolityczna, zdolna zająć
pozycję hegemoniczną).
Trzeci scenariusz przewiduje wielobiegunową anarchię i potęŜne wahania koniunktury
gospodarczej. Jeśli weźmiemy pod uwagę kłopoty obecnego hegemona światowego, trudności
z ustanowieniem nowego i kryzys ogólnoświatowej akumulacji kapitału, ten TRZECI
SCENARIUSZ WYDAJE SIĘ NAJBARDZIEJ PRAWDOPODOBNY [D, i3-czer-2oo6].
***
Walter C. Clemens Jr (Boston University) zwraca przede wszystkim uwagę na
uwarunkowania, z którymi mamy do czynienia w środowisku międzynarodowym: po
pierwsze — współzaleŜności między państwami, stwarzające wzajemną wraŜliwość
(vulnerability) w wielu dziedzinach, po drugie globalizacja, która funkcjonuje ponad
granicami państwowymi, od epidemii poczynając, a na światowym elektronicznym systemie
bankowym kończą: i po trzecie — wojskowa, gospodarcza, polityczna i kulturowa piramida
władzy, charakterystyczna dla systemu jednobiegunowego z jednym supermocarstwem i z
kilkoma wielkimi, regionalnymi i wschodzącymi mocarstwami na niŜszych poziomach
hierarchii. Na tej podstawie autor omawia sześć scenariuszy rozwoju sytuacji
międzynarodowej do 2025 r. Są to:
STABILIZACJA UNIPOLARNA, która jest pochodną funkcjonującej piramid; władzy.
Amerykańska hegemonia jest zakorzeniona w materialnych i niematerialnych aktywach, nie
wykazując Ŝadnych symptomów osłabienia. Jednobiegunowy świat będzie trwał dekadami,
gdyŜ jest t: najbardziej pokojowa i pomyślna era w historii ludzkości. To świat, w którym
większość państw działa w ramach globalnej współzaleŜności aby generować wzajemne
zyski. Aktorzy międzynarodowi skupiają się bardziej na tworzeniu wartości przydatnych do
uzyskiwania wzajemnych zysków niŜ na agresywnej eksploatacji czy pasoŜytnictwie. Jedno-
biegunowość okazuje się bardziej sprzyjać pokojowi niŜ wielostronne równowaŜenie czy
wielobiegunowość. Nie zapobiega ona jednak chaosowi pomiędzy państwami
upadłymi/upadającymi;
FRAGMENTARYCZNY CHAOS, który naleŜy postrzegać w trzech aspektach: po pierwsze -
biosfera przestanie sprzyjać ludzkiemu Ŝyciu w róŜnych częściach świata (susze, sztormy,
trzęsienia ziemi, deforestacja, epidemie itd.), po drugie - nierównomierny rozwój gospodarczy
świata, pogłębiający frustracje ludności o niezaspokojonych potrzebach i jej podatnoś: na
hasła ekstremistyczne i religijny fundamentalizm i po trzecie - coraz większa łatwość w
dostępie do broni masowej zagłady. W tych warunkach USA będą oscylowały między
„nicnierobieniem" a mocarstwowa arogancją;
WYZWANIE DLA HEGEMONA ze strony Chin, w których większość ludności Ŝyje w biedzie, ale
wzrost PKB pozwala Pekinowi na budowę imponująco wyposaŜonych sił zbrojnych. Chińscy
inŜynierowie sprawiają, Ŝe kraj ten znajduje się na bieŜąco z rozwojem najnowszych
technologii. Chińskie zapotrzebowanie na ropę pogłębia motywację, aby utrzymać się w Azji
Centralnej i zdominować Morze Południowochińskie. Tu moŜliwe są dwa warianty: pierwszy
- gdy Chiny Ŝądają, by Japonia zaprzestała prac nad obroną przeciwrakietową, a Tajwan
dołączył do federacji zdominowanej przez Pekin; uginają się dopiero w obliczu
amerykańskiej determinacji obiecując sobie solennie, Ŝe nigdy więcej nie ustąpią przed Ŝad-
nym rywalizującym mocarstwem. W efekcie Chiny przyspieszają i zwiększają inwestycje
militarne i przygotowują do konfrontacji, która moŜe nastąpić za 10-20 lat. Drugi wariant
zakłada wycofanie się Amerykanów, co pozwoli Chinom na inkorporację Tajwanu oraz
podporządkowanie sobie Wietnamu, Korei, Japonii, Rosji i Indii. USA pragną powstrzymać
Chiny, ale nie są juŜ do tego zdolne;
WSPÓŁPRACA BIPOLARNA pomiędzy USA i Chinami, które w 2025 r. będą miały podobne
PKB, a ich gospodarki będą bardziej komplementarne niŜ konkurujące. Pekin i Waszyngton
nie mają sporów terytorialnych, a wspólne projekty przekonują ich narody, Ŝe wzajemne
zyski są moŜliwe na kaŜdym polu. Kwestia Tajwanu nie stanowi przeszkody we wzajemnych
stosunkach: Chiny kontynentalne i Tajwan są silnie powiązane gospodarczo, chociaŜ odlegle
politycznie. Zgadzają się co do tego, by róŜnić się w kwestii polityki;
WSPÓŁPRACA MULTIPOLARNA, która wynikałaby z róŜnorodności biegunów, przy
jednoczesnej ich komplementarności. Demokracja i pokój nawzajem się umacniają,
większość krajów to demokracje przedstawicielskie, połączone ze sobą więzami handlu i
współpracy, zaś cyberprzestrzeń łączy naukowców, osobistości ze świata kultury,
biznesmenów i „elektronicznych znajomych" na całym świecie. USA i Rosja zmniejszają
arsenały nuklearne, Rada Bezpieczeństwa uzyskuje miejsce przyznane jej w Karcie NZ, a
perspektywa kolektywnego bezpieczeństwa, której przykładem była wojna o Kuwejt,
skutecznie odstrasza państwa zbójeckie. Jednocześnie zmniejszają się dysproporcje między
Północą a Południem, gdyŜ coraz większa liczba państw wstępuje na ścieŜkę szybkiego
wzrostu i zrównowaŜonego rozwoju;
GLOBALNE ZARZĄDZANIE BEZ RZĄDU ŚWIATOWEGO moŜliwe do urzeczywistnienia dzięki
rozwojowi transnarodowego społeczeństwa obywatelskiego w wielu krajach i regionach.
Wspólne wartości, jak swoboda politycznego wyboru, zaufanie do wolnego rynku,
poszanowanie praw człowieka stają się udziałem ponad % ludzkości. Słabnie terytorialność
jako zasada organizowania. Nie istnieje rząd światowy ani inna władza ponadnarodowa, dalej
funkcjonują rządy narodowe, ale dzielą się one władzą z licznymi agencjami pozarządowymi
i wspólnie tworzą poszerzające się sieci instytucji nastawionych na zaspokajanie szerokiej
gamy ludzkich potrzeb. W celu radzenia sobie z zagroŜeniami dla pokoju i bezpieczeństwa,
rządy w ogromnym stopniu polegają na Radzie Bezpieczeństwa i Sekretarzu Generalnym
ONZ. Niektóre kraje utrzymują wprawdzie swoje arsenały nuklearne, ale Rada
Bezpieczeństwa dysponuje własnymi siłami szybkiego reagowania, wspieranymi przez
wskazane jednostki z krajów członkowskich ONZ. Światowe rządzenie to globalna polityka
publiczna, której celem jest odpowiedź na niebezpieczeństwa i szanse inherentne dla
globalizacji.
W. Clemens uznaje drugi i trzeci scenariusz za najmniej korzystny i dostrzega niewątpliwe
zalety szóstego scenariusza. Tylko bowiem rozwój ponadnarodowego społeczeństwa moŜe
zapobiec załamaniu się systemu światowego. Globalne rządzenie umacnia strukturę, w której
NGOs i rządy wspólnie stają naprzeciw róŜnych wyzwań. Taka praca zespołowa pozwala na
elastyczność i niezbędny zasięg działania, Ŝeby sprostać pojawiającym się potrzebom i
wyzwaniom. Wizja stosunków międzynarodowych zakorzeniona ••• globalnej
współzaleŜności daje szersze ramy planowania przyszłości niŜ realizm i idealizm. Aktorzy
stosunków międzynarodowych mogą zobaczyć, Ŝe wcześniejsze praktyki nie wystarczą do
radzenia sobie z rysującymi się na horyzoncie problemami, takimi jak choćby globalne
ocieplenie. Nawet antagoniści mogą być zmuszeni do negocjowania lepszych rozwiązań
właśnie ze względu na tę współzaleŜność. W 2003 r. znane centrum doradztwa finansowego
Goldman Sachs Grouz Inc. opublikowało po raz pierwszy raport Dreaming with BRICs:
The Path t: 2050. Wynika z niego, Ŝe grupa czterech państw, tj. Brazylia, Rosja, Indie i
Chiny (jej nazwa pochodzi od pierwszych liter ich nazw) będzie w połowie obecnego stulecia
niemal we wszystkich dziedzinach stanowić najsilniejszą jednostkę na globalnej scenie.
Problem w tym, Ŝe kraje te nie stanowią obecnie Ŝadnej zwartej całości w postaci sojuszu
politycznego czy nawet organizacji mogącej ułatwiać wymianę handlową. Oczywiście moŜna
się spodziewać, Ŝe wraz ze wzrostem swojego potencjału gospodarczego i wojskowego mogą
próbować tworzyć jakiś rodzaj przeciwwagi dla Stanów Zjednoczonych. Raport przewiduje,
Ŝe Chiny i Indie staną się dominującym światowym dostawcą towarów i usług, zaś Rosja i
Brazylia — surowców naturalnych. W kolejnym raporcie z 2004 r. przewiduje się, Ŝe udział
BRIC w światowym wzroście zwiększy się z 10% w 2003 r. do 20% w 2025 r., zaś udział w
gospodarce światowej odpowiednio z 20% do 40%. Za tym pójdzie znaczny wzrost poziomu
dochodu per capita, co spowoduje zdecydowany wzrost konsumpcji wewnętrznej. W
raporcie z 2007 r., z uwagi na dalej utrzymujące się wysokie tempo rozwoju we wszystkich
państwach tej grupy, przewidywane rezultat}' zostaną osiągnięte juŜ około 2040 r.
[WWW2.G0LDMANSACHS.COM].
Norbert Walter (główny ekonomista Deutsche Bank) prognozuje, Ŝe w 2025 r. Stany
Zjednoczone pozostaną najwaŜniejszą potęgą gospodarczą, choć tuŜ za nimi uplasują się
Chiny i Indie (niektóre szacunki przewidują, Ŝe Chiny nieznacznie przekroczą PKB USA). Na
świecie będzie Ŝyło wówczas około 8 mld ludzi (obecnie 6,5 mld), z tego tylko ok. 1,2 mld w
krajach rozwiniętych i około 6,7 mld w państwach rozwijających się (obecnie odpowiednie
1,2 mld i 5,3 mld). NajbliŜsze 20 lat przyniesie największe ze znanych w dziejach ludzkości
migracje, a średnia wieku osiągnie poziom 33 lat. W porównaniu z okresem 1985-2000,
wzrost dochodu na głowę mieszkańca na świecie będzie o pół punktu procentowego niŜszy i
sięgnie 2%. Prognoza nie niesie dobrych wieści dla Afryki: najbardziej upośledzonym
obszarem będzie nadal Czarna Afryka, cierpiąca z powodu wojen, ludobójstwa, AIDS i
ogólnej bied}'. RównieŜ Ameryka Łacińska straci kolejne pozycje, przede wszystkim na rzecz
Azji, i stanie się głównie dostawcą surowców naturalnych. Stany Zjednoczone pozostaną
największą potęgą gospodarczą świata, przy średnim tempie wzrostu na poziomie 3,1%
rocznie, co spowoduje podwojenie się ich PKB. Dochód na głowę wynosić będzie ok. 55 tys.
doi., dziewięć razy więcej niŜ w Indiach i blisko pięć razy więcej niŜ w Chinach. Ludność
USA nieco się „postarzeje", średnia wieku wynosić będzie 38,3 lata. mimo to pozostaną
bogatym krajem z dodatnim przyrostem naturalnym. Azja zbliŜy się wyraźnie do poziomu
Europy i Stanów Zjednoczonych. Do 2025 r. jej dochód krajowy brutto potroi się.
Szczególnie silnymi motorami wzrostu będą Chiny i Indie, natomiast Japonia będzie zmagać
się z duŜymi zmianami demograficznymi. Ludność Chin osiągnie 1,4 mld, tj. dwukrotnie
więcej niŜ całej Europy, zaś PKB wzrośnie trzykrotnie, dając dochód per capita 11 tys. doi.
W jeszcze większym stopniu niŜ dzisiaj Chiny będą zintegrowane z gospodarką światową,
stanowiąc przede wszystkim centrum produkcji. Największym problemem okaŜe się polityka
demograficzna z powodu realizowania od pewnego czasu polityki 2+1 (jedno dziecko w
jednej rodzinie). W 2025 r. średnia wieku wyniesie 39,5 lat, w 2040 przekroczy zaś 45 lat.
Indie będą w 2025 r. równie ludne jak Chiny, a średnia roczna stopa wzrostu PKB na
poziomie 5,5% spowoduje, Ŝe wyprzedzą Japonię i staną się trzecią gospodarką świata.
Dochód na głowę mieszkańca pozostanie przy tym na niskim poziomie, około 6 tys. doi.
Istotnym problemem Japonii będzie starzenie się społeczeństwa. W 2025 r. średni wiek
przekroczy 50 lat i trudno jest liczyć na jego odmłodzenie poprzez napływ emigrantów z Azji
z uwagi na znaczne i trudne do przezwycięŜenia bariery kulturowe i językowe.
W odniesieniu do Unii Europejskiej autor przewiduje, Ŝe do 2025 r.:
do dotychczasowego składu dołączą Szwajcaria, Norwegia i Turcja, co spowoduje wzrost
liczby jej mieszkańców do 710 min (obecnie 490 min);
społeczeństwa państw członkowskich będą się starzeć w coraz szybszym tempie, choć
potencjalna akcesja Turcji osłabi ten proces (w 2025 r. średnia wieku w Turcji wyniesie 32,5,
a w RFN — 51,5 lat);
europejskim tygrysem pozostanie Irlandia, która ma mieć w tym okresie najwyŜszy roczny
poziom wzrostu PKB wśród krajów OECD
(jej dochód na głowę mieszkańca będzie bliski poziomu w Stanach Zjednoczonych);
• wysoki dochód na głowę mieszkańca odnotuje równieŜ Hiszpania (wyniesie on 34 tys.
doi. i będzie wyŜszy niŜ w Wielkiej Brytanii
(28 tys. doi.) czy Niemczech (32 tys. doi.). Stanie się tak m.in. za sprawą masowej migracji.
Przewagą Hiszpanii będzie jej otwartość na emigrantów z Afryki Północnej i Ameryki
Łacińskiej;
• jeŜeli UE uda się zrealizować ambitne załoŜenia Strategii Lizbońskiej polegające na
dogonieniu gospodarki amerykańskiej, wówczas
jej pozycja w świecie wydatnie się poprawi [Walter, 2005].
Rozdział XIV
POLITYKA ZAGRANICZNA
i. Pojęcie polityki zagranicznej
Polityka zagraniczna jest podstawowym instrumentem wykonywania funkcji zewnętrznej
państwa; to inaczej strategia działania państwa w środowisku międzynarodowym
[Goldstein, Pevehouse, 2006,139]. Jako integralna część polityki państwa jest ona
definiowana przez jego naczelne organa władzy i dotyczy wszystkich sfer stosunków
państwa ze światem zewnętrznym, poczynając od historycznie pierwotnych, jak
bezpieczeństwo czy wymiana handlowa, aŜ po współcześnie dynamicznie rozwijające się
zagadnienia natury politycznej, gospodarczej, społecznej i kulturalnej.
Wielość definicji polityki zagranicznej wynika ze złoŜoności środowiska międzynarodowego
oraz sposobów postrzegania go przez przedstawicieli róŜnych nurtów badawczych. Neorealiści
upatrują w polityce zagranicznej celowych działań państw, zmierzających — w ramach
procesu ścierania się narodowych interesów — do poszerzenia skali ich autonomii i wpływów
(ich skuteczność zaleŜy od siły państwa), podczas gdy neoliberałowie postulują
zredefiniowanie tak rozumianej polityki zagranicznej poprzez zwrócenie uwagi na
pozostałych uczestników stosunków międzynarodowych, wolę współdziałania i kompromisu
oraz gotowość do uznania racji innych państw -.v procesie jej konstruowania [Encyklopedia
politologu, 2002, 285]. Z tych definicji wynikają pewne ogólne cechy polityki zagranicznej, w tym
zwłaszcza Ŝe:
jest to rodzaj zewnętrznej aktywności państwa, pozostającej w ścisłych relacjach ze sferą
wewnętrzną;
posiada swoją specyfikę, wynikającą z faktu działania w policentrycznym i poliarchicznym
środowisku;
odzwierciedla i realizuje cele i interesy państwa/narodu i innych wewnątrzpaństwowych grup
społecznych;
stanowi złoŜony proces formułowania i realizacji tychŜe celów i interesów za pomocą
określonych metod i środków działań oraz oddziaływań międzynarodowych [Leksykon politologii,
2004,331].
Konieczność prowadzenia polityki zagranicznej dotyczy kaŜdego państwa i wynika z faktu, Ŝe
na pewnym etapie rozwoju historycznego okazało się, iŜ polityka wewnętrzna przestała w
pełni zaspakajać potrzeby, aspiracje : interesy społeczeństw. W rym teŜ sensie polityka
zagraniczna stała się przedłuŜeniem i uzupełnieniem polityki wewnętrznej państwa, funkcją
jego ustroju politycznego i społecznego, formy rządu, uwarunkowań geopolitycznych, pozycji
na arenie międzynarodowej, historycznych powiązań z otoczeniem zewnętrznym itd. ChociaŜ
prymat polityki wewnętrznej nad zagraniczną przejawia się przede wszystkim w wytyczaniu
jej zasadniczej linii politycznej (jest to konsekwencja prymatu wewnętrznej funkcji państwa
nad zewnętrzną), to w rzeczywistości są one współzaleŜne. Wynika to z dwóch przesłanek:
polityka wewnętrzna nie tyko wytycza kierunki, lecz takŜe zapewnia środki do realizacji
polityki zagranicznej, definiując wobec niej konkretne oczekiwania;
polityka zagraniczna nie tylko zaspakaja te oczekiwania, lecz koryguje wytyczone kierunki i
sposoby oddziaływania na środowisko międzynarodowe w celu przysporzenia polityce
wewnętrznej maksymalnych korzyści [Bodnar (red.), 1984, 365-366].
Sprecyzowanie granicy pomiędzy polityką wewnętrzną i zagraniczną (tak jak pomiędzy
funkcją wewnętrzną i zewnętrzną państwa) staje się coraz trudniejsze z uwagi na stałe
zacieranie się róŜnic pomiędzy tymi sferami, spowodowane wzrostem roli procesów
transnarodowych i globalizacją interakcji międzynarodowych. Kwestie rozwoju gospodarczego
i społecznego, pomyślności i dobrobytu poszczególnych państw wykazują coraz większa i
stale rosnącą zaleŜność od środowiska zewnętrznego, i to zarówno w sferze bezpieczeństwa
(sprawy wojny i pokoju, wyścigu zbrojeń, zagroŜeń globalnych), jak i gospodarczej (kwestie
swobody handlu, dostępu do bazy surowcowej) oraz kulturowo-cywilizacyjnej (przenikanie
idei, wartości, wzorców).
2. Cele, środki, funkcje i uwarunkowania polityki zagranicznej
Do podstawowych, stałych (czyli wolnych od międzynarodowej koniunktury) i współzaleŜnych
celów polityki zagranicznej kaŜdego państwa zaliczyć naleŜy:
zagwarantowanie bezpieczeństwa narodowego, obejmującego zapewnienie
suwerennego bytu państwa i narodu oraz integralności terytorialnej, niezaleŜności
politycznej, swobody działania na arenie międzynarodowej, wyboru ustroju społeczno-
politycznego, systemu gospodarczego itd. (ten cel ma głównie charakter egzystencjalny i
wiąŜe się z politycznym bytem państwa oraz biologicznym trwaniem narodu);
wzrost potencjału (siły), rozumianego jako zdolność do wykorzystania wszystkich atutów
wewnętrznych (politycznych, wojskowych, gospodarczych, społecznych, naukowo-
technicznych itd.) w celu osiągnięcia korzystnych efektów w kontaktach ze środowiskiem
międzynarodowym;
wzrost pozycji (prestiŜu) na arenie międzynarodowej, będący pochodna dwóch pierwszych
celów oraz systemu wyznawanych i krzewionych war tości, wizji oraz metod
urzeczywistniania interesu narodowego, odgrywanej roli międzynarodowej itd. [Kukułka, 1982,43-
44; Cziomer, 2oood, 114-115].
Hierarchii waŜności wymienionych celów nie przekłada się wprost na priorytety polityki
zagranicznej państw, które w powaŜnej mierze zaleŜą od międzynarodowych realiów. W
warunkach ostrych napięć i kryzysów znacznie większą wagę przywiązuje się do celu
egzystencjalnego, aniŜeli w okresach pokojowej współpracy, kiedy na znaczeniu zyskują
pozostałe cele.
Państwa, jako najbardziej aktywni uczestnicy stosunków międzynarodowych, posługują się w
procesie realizacji celów polityki zagranicznej najszerszym i najbogatszym zbiorem środków i
metod działania. Te ostatnie przybierają na ogół charakter pozytywny (nastawiony na
współpracę), negatywny (przy uŜyciu nacisków, gróźb, prób wymuszania, dąŜenia do kon-
frontacji) lub neutralny (raczej rzadko występujące połączenie metod pozytywnych i
negatywnych). Do najczęściej stosowanych środków naleŜą:
środki polityczne, obejmujące całą gamę działań dyplomatycznych (jawne lub tajne, dwu-
lub wielostronne rozmowy, negocjacje i konsultacje, wysiłki koncyliacyjne, uczestnictwo w
sojuszach, udział w konferencjach międzynarodowych oraz członkowstwo i pozycja
polityczna
w organizacjach międzynarodowych);
środki prawne, wynikające z treści zawartych dwu- i wielostronnych umów
międzynarodowych, stanowiących dla państw źródło nowych praw i obowiązków
(stosowane środki i moŜliwości prawne pozostają często w ścisłym związku ze sferą
oddziaływań politycznych);
środki ekonomiczne, zawierające całokształt komponentów potencjału gospodarczego
państwa, w tym przede wszystkim: zasoby i surowce naturalne, zdolności produkcyjne,
rozmiary i struktura handlu zagranicznego, zasoby kapitałowe, potencjał naukowo-
techniczny, poziom
zaawansowania technologicznego itd. Posiadane środki ekonomiczne mogą być
wykorzystane w sensie pozytywnym (pomoc gospodarcza, związki kooperacyjne, udzielanie
kredytów na korzystnych warunkach, dostęp do nowoczesnej technologii itd.) lub
negatywnym (praktyki
dyskryminacyjne i protekcjonistyczne, odmowa udzielenia kredytów i pomocy
gospodarczej, sankcje gospodarcze, embargo na eksport lub import określonych towarów
itd.);
środki wojskowe, sprowadzające się do: moŜliwości oddziaływań dzięki
posiadanemu potencjałowi wojskowemu (liczebność, techniczne wyposaŜenie, wyszkolenie i
morale sił zbrojnych), uczestnictwa w sojuszach polityczno-wojskowych, zdolności
eksportowych przemysłu zbrojeniowego itd. Posiadane środki wojskowe państwa mogą
wykorzystać w sensie pozytywnym (odstraszanie potencjalnego agresora, równowaŜenie sił,
pomoc ofierze agresji, uczestnictwo w misjach przywracania lub utrzymania pokoju itd.) lub
negatywnym (agresja, presja militarna, wyścig zbrojeń, nielegalny eksport broni itd.);
środki psychospołeczne, polegające na oddziaływaniach wykorzystujących potencjał o
charakterze kulturalnym, naukowym, informacyjnym itd. Działania w kaŜdej z tych sfer mogą
mieć charakter pozytywny lub negatywny, mogą bowiem zbliŜać lub oddalać współpracę
państw, łagodzić lub wzmagać historyczne urazy i stereotypy, umacniać lub przeciw stawiać się
zjawiskom ksenofobii, postawom nacjonalistycznym lub szowinistycznym, nienawiści religijnej,
rasowej itd. [por. Cziomer, 2000,122-123].
Oprócz zaprezentowanego podziału środków realizacji polityki zagranicznej w literaturze
moŜna spotkać równieŜ podział na:
środki naturalne (przestrzeń, połoŜenie, zasoby naturalne) i stworzone przez człowieka
(gospodarka, ustrój, sojusze, siła wojskowa);
środki stałe (obszar, połoŜenie, klimat, zasoby naturalne) i zmienne (koncepcje polityki
zagranicznej, przywódcy, kultura polityczna).
Istnieją teŜ propozycje analizy środków z uwzględnieniem elementów ludzkich i
pozaludzkich, z punktu widzenia stopnia intensywności ingerencji w politykę zagraniczną lub
rozwój wewnętrzny innego państwa, czy wreszcie eksponujące środki słuŜące międzynarodowej
współpracy lub rywalizacji [zob. Bodnar (red.), 1984, 369-370].
Polityka zagraniczna realizuje róŜnorodne funkcje, które moŜna określić jako stosunek
osiągniętych efektów do stawianych przed nią celów. Najczęściej wymieniane są:
funkcja ochronna, polegająca na zapobieganiu rzeczywistym i potencjalnym zagroŜeniom
fundamentalnych (Ŝywotnych) interesów państwa, jego niepodległości, politycznego i
terytorialnego status quo, prestiŜu oraz interesów obywateli za granicą;
funkcja reprezentacyjno - informacyjna, sprowadzająca się do reprezentowania interesów
państwa na zewnątrz poprzez jego organa (głównie misje dyplomatyczne i konsularne),
przekazywania informacji wpływających na kreowanie pozytywnego wizerunku państwa w
środowisku międzynarodowym oraz gromadzenie wiedzy, stanowiącej przesłanki
podejmowania przez upowaŜnione organa władzy optymalnych decyzji w zakresie
kierunków i sposobów rozwijania stosunków z zagranicą;
funkcja negocjacjjno-organizatorska, której istotą jest wykorzystanie, poprzez umiejętne
oddziaływanie, róŜnych struktur międzynarodowych z zamiarem wcielania określonych
koncepcji, doktryn, programów i decyzji odnoszących się do polityki zagranicznej.
Wówczas najpełniej sprawdza się sprawność organów decydenckich, jakość kadr
dyplomatycznych i ich zdolność do implementacji własnych koncepcji w stosunkach
bilateralnych i multilateralnych [Kukułka, 1982,46-48].
Sposób przejawiania się funkcji polityki zagranicznej zaleŜy współcześnie od wielu
czynników: formy państwa (zasadnicze znaczenie ma podział państw pod względem
panującego reŜimu politycznego na demokratyczne i autorytarne40), pozycji i zdolności do
odgrywania konstruktywnej roli na arenie międzynarodowej oraz stopnia przestrzegania reguł,
przyjętych przez większość aktorów sceny światowej.
40
Za kryterium typologii reŜimów politycznych moŜna przyjąć: (i) prawnie gwarantowany i realnie istniejący w państwie
zakres wolności oraz praw człowieka i obywatela oraz (2) stopień udziału obywateli w sprawowaniu władzy publicznej. Oba
kryteria są ze sobą powiązane, gdyŜ stopień realizacji swobód i praw obywatelskich jest czynnikiem decydującym o zakresie,
w jakim obywatele uczestniczą w sprawowaniu władzy publicznej [Winczorek, 2000,188].
oznaczało pierwszeństwo interesów państwa nad innymi normami, to współczesne znaczenie
zaczęło ono przybierać wraz z pojawieniem się państwa narodowego, w którym racja władzy
stawała się racją narodu, jako jedynego suwerena41.
Aby określić istotę i treść racji stanu, niezbędne jest wyznaczenie jej zakresu podmiotowego i
przedmiotowego. Z samej definicji wynika, Ŝe wyłącznym jej podmiotem jest państwo
(wewnętrzny system polityczny), na które składa się naród/narody, mniejszości (narodowe,
religijne itd.), warstwy i grupy społeczne reprezentowane przez partie polityczne, organizacje
społeczne itd. Historia wskazuje, Ŝe złoŜona struktura narodowo-etniczna lub/i religijna
stanowi dogodne podłoŜe kształtowania się aspiracji niepodległościowych lub
autonomicznych, które zagraŜają bytowi państwa (jak w byłej Jugosławii czy ZSRR), czy teŜ
jego integralności terytorialnej (jak w przypadku Mołdawii, która nie kontroluje prorosyjskiego
Naddniestrza). Jest to problem nieobcy równieŜ państwom o dłuŜszej tradycji państwowej, jak
np. Belgii, gdzie antagonizmy pomiędzy Flamandami i Walonami mogą doprowadzić do jej
rozpadu i utworzenia dwóch odrębnych państw, czy teŜ Hiszpanii, gdzie poza
separatystycznymi aspiracjami Basków, narasta konflikt narodowościowy, mogący (zwłaszcza
na tle prób poszerzenia autonomii Katalonii) grozić dezintegracją państwa.
Zakres przedmiotowy racji stanu wiąŜe się ściśle z wewnętrznymi i zewnętrznymi
interesami państwa, które są wyłączną kategorią motywacyjną jego polityki zagranicznej,
albowiem nie ma dla niej innego uzasadnienia, miernika słuszności lub skuteczności. Interesy
te moŜna klasyfikować w róŜny sposób, np. według kryterium: waŜności (podstawowe i
drugorzędne), trwania (wielowiekowe i zaleŜne od bieŜącej koniunktury), przestrzennego
(globalne, regionalne, lokalne) oraz korelacji ze środowiskiem międzynarodowym (toŜsame
z dąŜeniami większości lub określonej grupy państw, komplementarne i konfliktowe). Z
punktu widzenia racji stanu kluczowe znaczenie ma pierwsze kryterium, na podstawie którego
moŜna wyróŜnić:
interesy najwaŜniejsze, „Ŝywotne", wymagające obrony wszystkimi dostępnymi środkami
(teoretycznie zgodnymi z prawem międzynarodowym i stanem świadomości cywilizacyjnej
społeczeństw). Obejmują one dwa motywy: wolę przetrwania, a więc zachowania własnej
egzystencji i toŜsamości, co oznacza zabezpieczenie suwerenności i integralności
terytorialnej, ustroju politycznego, społeczno-gospodarczego itd. Oraz wzrost potęgi
państwa, urzeczywistnianej na drodze rozwoju wewnętrznego i/lub ekspansji
zewnętrznej;
interesy niedotyczące bezpośredniego bytu państwa, niewymagające zatem angaŜowania
całej potęgi państwa, chociaŜ istotne dla jego rozwoju i pozycji międzynarodowej. PoniewaŜ
w polityce zagranicznej dość rzadko realizowane są decyzje jednostronne, to zabieganie o te
interesy mieści się w granicach dopuszczalnego kompromisu, który w przypadku konfliktu
politycznego wymaga wysiłków dyplomatycznych, natomiast w warunkach powiązań i
współzaleŜności o charakterze gospodarczym, technicznym, społecznym itd. sprowadza się
do podjęcia jedynie „rutynowych" negocjacji [Dobroczyński, Stefanowicz, 1984,14-48].
Interesy narodowe o charakterze egzystencjalnym, a więc bezpośrednio związanym z
zachowaniem bytu państwowego (suwerenność, integralność terytorialna), często
traktowane są jako kluczowy komponent wąsko pojmowanego bezpieczeństwa państwa.
Krzysztof Skubiszewski sprowadził wręcz rację stanu do kwestii bezpieczeństwa, która -
jak podkreślił - ma dwie strony: jedną jest zachowanie substancji państwa, drugą jest
rozwój tej substancji. MoŜna tu mówić o racji stanu gwarantującej nie tylko bez-
pieczeństwo, lecz takŜe pewność i stabilność rozwoju [1992].
41
Rację stanu mylnie utoŜsamia się niekiedy z racjonalnie skalkulowanymi i prawnie chronionymi tajemnicami państwa, które
dotyczą głównie obronności, polityki bezpieczeństwa zewnętrznego, słuŜb specjalnych, tajemnic gospodarczych itd. [Sadowski,
2002,137].
Podstawowe wartości racji stanu podlegają ewolucji i zmiennym interpretacjom, co jest
uzaleŜnione od zmian politycznych i ideologicznych. W zaleŜności od kontekstu
historycznego, realiów politycznych oraz wiedzy i subiektywnych wyobraŜeń kreatorów
polityki zagranicznej dokonywana jest gradacja wartości i znaczenia interesów tak,
aby móc wyodrębnić te, które w chwili oceniania są mniej istotne od tych, które naleŜy
potraktować jako Ŝywotne [Malendowski, 1998, 42-43]. śywotne interesy narodowe są
swoistym bytem obiektywnym, w znacznym stopniu niezaleŜnym od interesów układu
politycznego, sprawującego władzę, tj. rządu, partii i sił politycznych go tworzących.
Racja stanu nie powinna być zatem określana przez jednostkę lub grupę rządzącą
arbitralnie i bezapelacyjnie, lecz ukształtowana z zastosowaniem wszelkich moŜliwych
środków i sposobów uwzględniających realia polityczne i uznana przez demokratyczne
struktury Ŝycia politycznego [Bieleń, 1992]. Nie zmienia to faktu, Ŝe ma ona znaczenie
„magiczne", stąd często jest wykorzystywana przez konkretne siły polityczne lub
pojedynczych polityków w celu przekonania środowiska wewnętrznego i zewnętrznego
o posiadanym „monopolu" w zakresie definiowania i interpretowania Ŝywotnych
interesów narodowych.
W sensie normatywnym interesy narodowe, stanowiące cele abstrakcyjne i materialne
(suwerenność, integralność terytorialna, dobrobyt, dostęp do surowców itd.), są toŜsame
dla wszystkich państw. Tym, co róŜni merytorycznie racje stanu poszczególnych krajów
jest wykładnia interesów narodowych, czyli ustalenie ich właściwego znaczenia,
uwzględniającego kontekst polityczny, uwarunkowania historyczne, geopolityczne, system
uznawanych "przynajmniej formalnie) wartości ideowych i politycznych, szeroko rozu-
miany potencjał, miejsce w środowisku międzynarodowym itd. PoniewaŜ z punktu
widzenia tych zmiennych nie ma dwóch takich samych państw, stąd .-caŜde precyzuje
własną, zindywidualizowaną rację stanu.
4.Proces decyzyjny w polityce zagranicznej
Realizacja polityki zagranicznej, podobnie jak kaŜdej innej polityki, odbywa się poprzez
podejmowanie decyzji politycznych (policy making}, które w sensie jednostkowym
oznaczają świadomy akt nielosowego wyboru jednego działania ze zbioru moŜliwych
działań politycznych lub powstrzymanie się od działania [Leksykon politologa, 2004, 57].
Decyzje polityczne podejmowane są przez jednostki lub grupy w ramach procesu
decyzyjnego (decision-making process). Procesy podejmowania decyzji w sferze polityki
zagranicznej są jeszcze bardziej skomplikowane aniŜeli na poziomie narodowym, natomiast
skutki bywają o wiele bardziej doniosłe [Tensey, 1997, 61]. W procesie tym uczestniczą
zespoły ludzkie, które dysponują de facto nieskończonym zasobem materiałów i informacji,
wymagających starannej selekcji, klasyfikacji, weryfikacji i takiego wyboru, który słuŜyłby
racjonalnemu podejmowaniu decyzji. Racjonalny typ aktywności to najogólniej tyle. co
działanie rozsądne, przemyślane i zorientowane na osiągnięcie konkretnego celu, mającego
przynieść maksymalne korzyści, rozumiane w kategoriach egoistycznych. Za działanie
racjonalne (logiczne, czyli zgodne z formami poprawnego wnioskowania) naleŜy uznać
wszelkie postępowanie ludzkie (o ile nie jest ono prostym odruchem lub dziełem szaleńca),
które daje się zrozumieć najczęściej na wiele sposobów. To, co je łączy, określić moŜna
mniej lub bardziej uświadomioną kalkulacją środków, mających prowadzić do pewnych
celów i ryzyka, o rozmiarach określonych rachunkiem prawdopodobieństwa [Aron, 1995,31].
Centralnym ogniwem polityki zagranicznej jest zawsze decydent, który formułuje i
konkretyzuje zewnętrzne interesy państwa oraz porządkuje skale ich waŜności. Działania
państw w polityce zagranicznej naleŜy zatem zawsze postrzegać przez pryzmat ludzi (jednostek
lub zespołów ludzkich), a więc uwzględniać tylko przybliŜoną ich racjonalność i obiektywizm.
Wśród historyków i politologów moŜna zauwaŜyć skłonność do opisywania stosunków
międzynarodowych w kategoriach decyzji indywidualnych polityków. Ujawnia się to
szczególnie w sytuacjach kryzysowych i nakazuje przywiązywać duŜe znaczenie z jednej strony
do rzeczywistej, a nie tylko potencjalnej wiedzy decydenta na temat „obiektywnej"
rzeczywistości42, z drugiej zaś do osobniczych cech przywódców, ich odporności, woli,
jasności sądów, zdolności przewidywania, kondycji fizycznej i psychicznej. RównieŜ w
sytuacjach nie-kryzysowych trudno uniknąć rozbieŜności między „obiektywną" rzeczywistością
a jej obrazem wykształconym w umysłach decydentów. Prowadzone dotychczas badania
psychologiczne, dotyczące cech intelektualnych, motywacji i osobowości osób odgrywających
role przywódcze nie pozwalają w pełni odpowiedzieć na pytanie dotyczące wpływu
indywidualnych właściwości przywódców politycznych oraz ich stylu sprawowania władzy w
róŜnych obszarach polityki [Jakubowska, 2002,105].
Racjonalna polityka zagraniczna państwa powinna zapewniać decydentom dostęp do
optymalnie pełnej informacji oraz prawidłowej analizy danych, narzędzi i metod
podejmowania trafnych i skutecznych decyzji. Powinna więc niwelować rozbieŜności
pomiędzy
42
Np. w kwietniu 1980 r. prezydent USA Jimmy Carter, gdy wyraził zgodę na operację uwolnienia pracowników ambasady
USA w Teheranie, posiadał „zniekształconą" wiedzę na temat szans jej powodzenia, podobnie jak przywódca radziecki
Leonid BreŜniew, gdy decydował w 1979 r. o radzieckiej agresji na Afganistan.
MoŜna wskazać (schemat 17) na trzy podstawowe poziomy kategoryzacji czynników, które
kształtują politykę zagraniczną państw:
globalny — odnosi się do strukturalnych cech systemu międzynarodowego, jak np. przewaga
konfliktów wewnętrznych (wojen domowych) nad międzypaństwowymi, rosnące
współzaleŜności w gospodarce światowej, wzrost zagroŜenia ze strony organizacji
terrorystycznych itd.;
krajowy — dotyczy sytemu wewnętrznego, a zwłaszcza formy państwa oraz poglądów i
zachowań kreowanych przez własnych obywateli (opinię publiczną);
indywidualny — odnosi się do charakterystyki polityka (decydenta) podejmującego
decyzję, jego poglądów, wyznawanych wartości i cech osobowościowych.
Wszystkie trzy równolegle wpływają na treść podejmowanych decyzji, chociaŜ udział kaŜdego
z nich uzaleŜniony jest od konkretnej kwestii oraz towarzyszących okoliczności.
Badania nad przebiegiem procesu decyzyjnego w róŜnych organizacjach i strukturach stały
się podstawą do konstruowania rozwiązań modelowych. Kluczowe znaczenie odgrywa tu
model racjonalny (rational model). polegający na dostarczeniu decydentowi wskazówek, jak
ma się zachować, Ŝeby podjąć racjonalną decyzję. Składa się on z formalnych reguł,
mających na celu identyfikację rzeczywistości, wywaŜenie i zdefiniowanie celów, rozwaŜenie
wariantów moŜliwych rozwiązań oraz wybór tego, co wydaje się w najwyŜszym stopniu
uprawdopodobniać osiągnięcie wytyczonego celu/celów. Racjonalny proces decyzyjny moŜna
przedstawić w uproszczeniu jako szereg następujących po sobie faz:
pierwsza, odnosi się do rozpoznania i obiektywnego zdefiniowania problemu, który ma
zostać rozstrzygnięty, co jest równoznaczne z odpowiedzią na pytanie: w czym rzecz. Oprócz
tego konieczne jest zebranie niezbędnych danych dotyczących istniejącej rzeczywistości, a
zwłaszcza
działań, motywów i moŜliwości innych uczestników, charakterystyki środowiska
politycznego oraz panujących w nim tendencji. Centrum decyzyjne, które gromadzi te dane,
przeprowadza ich analizę i prace studialne umoŜliwiające zdiagnozowanie rzeczywistości,
czyli odpowiedź na
pytanie: jak jest;
druga, sprowadza się do precyzyjnego określenia celu/celów, czyli udzielenia
odpowiedzi na pytanie: co chcemy osiągnąć oraz czy jest to moŜliwe w istniejącej
rzeczywistości. Efektem jest wybór tylko celu/celów, które są moŜliwe do osiągnięcia w
istniejącej rzeczywistości;
trzecia, polega na sporządzeniu listy wszystkich środków, jakie mogłyby umoŜliwić
osiągnięcie celu, dzieląc je na pozytywne (prowadzące do jego realizacji) i negatywne
(przeciwdziałające potencjalnym przeszkodom). Następnie dochodzi do selekcji
środków na podstawie dwóch kryteriów: wyboru (tj. zgodności z uznawanymi normami
prawnymi i moralnymi) i o charakterze instrumentalnym (tj. z punktu widzenia skuteczności
oraz spodziewanych kosztów). Efektem tej fazy jest sporządzenie wariantowej listy
środków uznanych za moŜliwe do zastosowania;
czwarta, polega na racjonalnym wyborze określonego wariantu, który na podstawie
posiadanej wiedzy stwarza największą szansę na osiągnięcie zakładanego celu/celów.
Często przywoływanym przykładem przebiegu realnego procesu decyzyjnego jest kryzys
kubański, do którego doszło w październiku 1962 r. po ujawnieniu przez wywiad
amerykański faktu rozlokowania na Kubie radzieckich rakiet średniego zasięgu. Prezydent
John F. Kennedy powołał wówczas sztab kryzysowy dla dokonania natychmiastowej i
kompleksowej oceny zagroŜeń i zdefiniowania moŜliwych wariantów postępowania. Sztab ten
przyjął sześć opcji:
nie podejmować działań;
zastosować presję dyplomatyczną;
obalić reŜim Fidela Castro;
dokonać inwazji na Kubę;
przeprowadzić „chirurgiczne" ataki lotnicze na bazy rozlokowania rakiet,
wprowadzić blokadę morską Kuby.
Ustalenie, Ŝe rakiety te stwarzają powaŜne zagroŜenie dla bezpieczeństwa narodowego USA
wyeliminowało pierwszą opcję. Następnie sztab musiał zdefiniować, czy priorytetem powinno
być: doprowadzenie do usunięcia rakiet z Kuby, likwidacja reŜimu Castro, czy podjęcie
innych kroków, które doprowadziłyby do utrzymania amerykańsko-radzieckiej równowagi
sił. Uznanie usunięcia rakiet za cel priorytetowy zredukowało liczbę opcji do dwóch:
dokonania ataków lotniczych lub blokady wyspy. Ostatecznie zdecydowano się na wybór tej
drugiej opcji.
Jeden z doradców Kennedy'ego, Theodore Sorenson przedstawił proces decyzyjny w postaci
ośmiu, bardzo lakonicznie sformułowanych, etapów:
uzgodnienie faktów;
uzgodnienie generalnych celów politycznych;
precyzyjne zdefiniowanie problemu/problemów;
sformułowanie wszystkich moŜliwych opcji;
sporządzenie listy prawdopodobnych konsekwencji, które mogą mieć związek z przyjęciem
kaŜdej z tych opcji;
zarekomendowanie jednej opcji;
poinformowanie o wybranej opcji;
podjęcie działań w celu urzeczywistnienia wybranej opcji.
Jednocześnie Th. Sorenson zwracał uwagę, Ŝe:
w procesie decyzyjnym poszczególne etapy nie zawsze następują
po sobie;
fakty mogą być wątpliwe lub dyskusyjne;
kilka strategii, które zostały uznane za korzystne, moŜe pozostawać ze sobą w konflikcie;
kilka nadających się do zastosowania środków, które zostały uznane za niekorzystne, moŜe
pozostawać moŜliwymi do wykorzystania;
oceny przydatności mogą się od siebie róŜnić;
uzgodnione cele mogą być nieprecyzyjne;
moŜe być wiele interpretacji tego co jest właściwe, co jest moŜliwe i co leŜy w interesie
narodowym [Kegley, wittkopf, 2004,76]
W model racjonalny wpisany jest na ogół wysoki stopień niepewności co do kosztów i
zysków przy wyborze określonego rodzaju działania. Decydent jest zmuszony przewidzieć
prawdopodobieństwa następstw kaŜdego z podjętych działań, co jest z reguły
skomplikowane z uwagi na trudności w ustaleniu hierarchii celów i ich konkretyzacji,
wielość celów, często ich równorzędność i równoległość. Wiele teŜ zaleŜy od osobistych cech
decydenta, jego wiedzy, intuicji, skłonności do podejmowania ryzykownych gotowości do
kompromisu itd.
Alternatywę dla racjonalnego stanowi model organizacyjno-strukturalny (organizational
process model). Polega on na zastosowaniu standardowych procedur operacyjnych,
obowiązujących w ramach wewnątrzpaństwowego mechanizmu uzgadniania i realizacji
decyzji w sferze polityki zagranicznej. Zajmują sią tym z reguły urzędnicy średniego i
niŜszego szczebla, zatrudnieni w ministerstwie spraw zagranicznych lub innych minister-
stwach zwianych z obrotem międzynarodowym. KaŜdego dnia podejmują o~: wiele
rutynowych decyzji, które najczęściej nie są znane czołowym decydentom (prezydent,
premier, minister) czy przedstawicielom innych resortów i słuŜb (wywiad, kontrwywiad).
Złym urzędniczym zwyczajem stało się podejmowanie w ramach tego modelu decyzji, które są
moŜliwie najmniej kontrowersyjne i najbliŜsze nakreślonym standardom.
Warto teŜ wspomnieć o modelu przetargów wewnątrz rządowych (government bargaining
model), zwanym teŜ modelem biurokratycznym w którym decyzje w zakresie polityki
zagranicznej są rezultatem uzgodnień. między róŜnymi ministerstwami i agencjami
rządowymi. Spoglądając z róŜnych perspektyw na rzeczywistość międzynarodową oraz
uwarunkowania wewnętrzne, reprezentują one nierzadko odmienne punkty widzenia na kon-
kretny problem, np. kwestia eksportu amerykańskiej broni do Chińskie; Republiki Ludowej
jest odmiennie postrzegana przez Departament Stanu. Departament Obrony, Departament
Handlu oraz firmy zbrojeniowe. W takich sytuacjach ostateczna decyzja moŜe być
rezultatem kompromisu (przetargu) między zaangaŜowanymi stronami lub uwzględniać
stanowisk: tylko jednej z nich, co bywa przyczyną napięć lub nawet konfliktów
wewnatrzrządowych.
W polityce międzynarodowej niebagatelną rolę odgrywa czynnik przypadkowości oraz
chaotyczności działań głównych uczestników. Trafnie charakteryzuje ten fakt weteran
dyplomacji brytyjskiej Harold Nicolson: Nikt. kto nie obserwował polityki,
przejawiającej się w codziennym działaniu, nie potrafi sobie uświadomić jak rzadko bieg
zdarzeń określany jest przez rozmyślnie zaplanowany cel albo jak często to, co w
retrospekcji ukazuje się jako zamysł w pełni świadomy, było następstwem
najpotęŜniejszego ze wszystkich czynników - łańcucha okoliczności [cyt. za: Dobroczyński,
Stefanowicz. 1984,14].
R. Aron podkreśla, Ŝe prowadzenie polityki zagranicznej jest z natur.' rzeczy ryzykowne, a
podejmowane działania oparte są głównie na rachunku prawdopodobieństwa. Dyplomata i
strateg podejmują decyzje, zanim jeszcze uda się im zebrać całą poŜądaną wiedzę i zyskać
pewność. Nigdy jednak nie moŜna mieć pewności co do ilości i jakości zebranej wiedzy, tak
jak nie sposób wyeliminować niepewności związanej z nieprzewidywalnością ludzkich reakcji,
z tajemnicami, którymi otaczają się państwa, z niemoŜnością poznania z góry wszystkich
uwarunkowań [1995, 23]. Prawdziwy test dla kaŜdej decyzji politycznej zawiera się w pytaniu:
co stanowi jej alternatywę.
5- Dyplomacja
Dyplomacja, jako podstawowa forma kontaktów między państwami, jest zasadniczym
instrumentem wyraŜania i prowadzenia przez państwo polityki zagranicznej. NaleŜy przyjąć za
Stanislawem E. Nahlikiem, Ŝe dyplomacja to specyficzna treść i forma działania oraz
zespól osób oficjalnie reprezentujących państwo w stosunkach z innymi podmiotami
prawa międzynarodowego [Encyklopedia prawa międzynarodowego..., 1976, 68]. Na definicję tę
składają się trzy elementy:
oficjalna, urzędowa działalność państwa w środowisku międzynarodowym prowadzona
przez uprawnione do tego organy, miarodajne dla określenia celów i programów polityki
zagranicznej;
metoda tej działalności, kojarzona na ogół ze sztuką prowadzenia negocjacji i
reprezentowania państwa (napoleoński minister spraw zagranicznych Talleyrand za
dyplomację uznawał umiejętność stwarzania pozorów ustępstw dla zręcznego narzucenia w
sposób bezbolesny własnych poglądów);
aparat organizacyjny i ludzki, który za pomocą róŜnych metod prowadzi działalność
państwa w środowisku międzynarodowym.
Współczesna dyplomacja prowadzona jest za pomocą zróŜnicowanych i coraz bardziej
skomplikowanych form, z których na podkreślenie zasługuje:
dyplomacja tradycyjna, realizowana za pomocą wzajemnie ustanowionych stałych misji
dyplomatycznych jednego państwa akredytowanych (uwierzytelnionych) w drugim państwie.
Warunkiem uruchomienia stałej misji jest zawarcie porozumienia o nawiązaniu stosunków
dyplomatycznych, w którym określona zostaje klasa przedstawicieli dyplomatycznych.
Konwencja wiedeńska o stosunkach dyplomatycznych z 18 kwietnia 1961 r. wymienia trzy
klasy: ambasador nadzwyczajny i pełnomocny lub nuncjusz (w przypadku Stolicy
Apostolskiej), poseł
nadzwyczajny i pełnomocny lub internuncjusz, którzy są akredytowani przy głowie państwa
przyjmującego oraz charges d'affaires (fr. dosł. upełnomocniony do spraw) - akredytowany
przy ministrze spraw zagranicznych [Wybór dokumentów..., 1976,177-192];
dyplomacja ad hoc, historycznie najstarsza, realizowana przez osobę mającą do spełnienia
specjalne (precyzyjnie określone) zadanie Jeśli jest to minister spraw zagranicznych, z reguły
uŜywa się określenia dyplomacja na wysokim szczeblu, jeŜeli zaś prezydent lub premier -
dyplomacja na najwyŜszym szczeblu). Cele misji politycznych mogą być: polityczne
(prowadzenie negocjacji, podpisywanie umów), ceremonialne (udział w róŜnego rodzaju
uroczystościach) oraz techniczne (rozwiązywanie problemów specjalistycznych);
dyplomacja konferencyjna, prowadzona na forum konferencji międzynarodowych zwołanych
doraźnie (czyli do rozpatrzenia określonej kwestii) lub podczas sesji stałych organów
organizacji międzynarodowych. W XX wieku, obok delegacji państwowych uczestniczących w
periodycznych posiedzeniach tego typu organów (np. zwyczajne i nadzwyczajne sesje
Zgromadzenia Ogólnego NZ), pojawiły się stale przedstawicielstwa państw przy organizacjach
międzynarodowych.
Według konwencji wiedeńskiej funkcje misji dyplomatycznej sprowadzają się do:
reprezentowania państwa, ochrony jego interesów oraz interesów własnych obywateli,
prowadzenia rokowań z rządem państwa przyjmującego, ustalania, przy pomocy
dozwolonych przez prawo środków, sytuacji w państwie przyjmującym i składania
sprawozdań własnemu rządowi oraz popierania przyjaznych stosunków między obydwoma
państwami (art. 3).
Obok przedstawicielstw dyplomatycznych, integralną częścią słuŜby zagranicznej państwa są
urzędy konsularne. Status prawny konsula i dyplomaty, dawniej wyraźnie rozdzielony,
współcześnie coraz bardziej się zaciera. Mimo róŜnic występujących wśród przedstawicieli
doktryny naleŜy przyjąć, Ŝe urzędy konsularne, podobnie jak przedstawicielstwa
dyplomatyczne, reprezentują państwa na zewnątrz, choć w ograniczanym przedmiotowo
zakresie. O ile przedstawiciel dyplomatyczny reprezentuje ogólne interes}" państwa i jego
obywateli, to konsul reprezentuje skonkretyzowane interesy państwa i jego obywateli we
wszystkich dziedzinach, które wymagają jegc działania, opieki i ochrony [Bierzanek, Symonides,
2001,174-175].
Do funkcji konsularnych - zgodnie z konwencją wiedeńską o stosunkach konsularnych z 24
kwietnia 1963 r. [Wybór dokumentów..., 1976,192-204] -naleŜy m.in. reprezentowanie
ogólnych interesów państwa i jego obywateli, popieranie stosunków handlowych,
gospodarczych, kulturalnych i naukowych, zapoznawanie się wszelkimi legalnymi
sposobami z sytuacją w państwie przyjmującym oraz informowanie o tym własnego rządu,
wydawanie paszportów i dokumentów podróŜy własnym obywatelom, a takŜe wiz lub
odpowiednich dokumentów osobom pragnącym udać się do państwa wysyłającego, pełnienie
czynności notariusza i urzędnika stanu cywilnego itd.
Wśród innych organów reprezentujących zewnętrzne interesy państwa wypada wspomnieć o
przedstawicielstwach handlowych, podporządkowanych resortowi zajmującemu się
współpracą gospodarczą z zagranicą oraz misjach wojskowych. Przedstawicielstwa handlowe
(w polskiej praktyce na ich czele stoją radcy lub attaches handlowi) zajmują się
stymulowaniem wymiany handlowej i działaniami na rzecz rozwoju szeroko rozumianej
współpracy gospodarczej. Misje wojskowe tworzą jednostki wojskowe danego państwa,
wysyłane na terytorium innego państwa w celu wypełnienia określonych funkcji, np. o
charakterze rozjemczym, łącznikowym lub kontrolnym.
Z dyplomacją nierozerwalnie związany jest protokół dyplomatyczny, będący sztuką
organizacji kontaktów między przedstawicielami róŜnych państw. Jego podstawowym
zadaniem jest wykluczenie potencjalnych sporów i nieporozumień na tle pierwszeństwa
między osobami reprezentującymi oficjalne stanowiska. Przypomina o istnieniu i potrzebie
przestrzegania zasad suwerennej równości państw oraz zapewnieniu odpowiedniego
klimatu w czasie wizyt, spotkań i uroczystości. ChociaŜ ma charakter międzynarodowy, w
protokołach poszczególnych państw występują róŜnice wynikające z tradycji narodowych i
miejscowych obyczajów. Protokół dyplomatyczny składa się on z dwóch elementów:
ceremoniału, czyli przygotowania i przeprowadzania uroczystości o charakterze oficjalnym
oraz etykiety, czyli odpowiedniego sposobu uczestnictwa w kontaktach publicznych. WaŜnym
elementem ceremoniału jest procedencja tj. proces ustalania pierwszeństwa pomiędzy szefami
misji dyplomatycznych, ustalony zasadami protokołu dyplomatycznego (w przypadku
dyplomatów tej samej rangi, zazwyczaj decyduje data złoŜenia listów uwierzytelniających w
państwie przyjmującym). To takŜe porządek pierwszeństwa (witania, przemawiania,
zajmowania miejsc) podczas oficjalnych spotkań władz państwowych.
O ile prawo międzynarodowe kodyfikuje instytucjonalne formy działań dyplomatycznych, o
tyle brakuje jasno sprecyzowanych reguł gry dyplomatycznej, co powoduje, Ŝe w
zanarchizowanym środowisku międzynarodowym istnieje nie tylko pokusa, lecz równieŜ
praktyka ich łamania, jeśli dane państwo uzna to dla siebie za korzystne. Dalekie jest to od —
często przywoływanych dla porównania — zawodów sportowych, które cechuje stałość celu i
zasad gry oraz ograniczoność rozgrywki co do terytorium i liczby uczestników, stwarzające na
zewnątrz wraŜenie zamkniętego systemu z własną strukturą i podporządkowanie aktorów
zasadom skuteczności i decyzjom sędziego w taki sposób, Ŝe sądy moralne i na wpół
moralne odnoszą się do tego, co z punktu widzenia wszystkich graczy stanowi istotę samej
gry, jej ducha.
W kaŜdej dyscyplinie nauk społecznych pozostaje jedynie moŜliwość zadania pytań: czy i w
jakim stopniu określony został cel i reguły gry; w jakim stopniu aktorzy organizują się w jakiś
system; jak zachowania indywidualne podporządkowane są obowiązkom wynikającym z
wymogu skuteczności oraz wymogów etycznych [Aron, 1995,24].
6. „Prywatyzacja" polityki zagranicznej
Polityka zagraniczna, jako część polityki państwowej, pozostaje zarówno w fazie
koncepcyjnej, jak i realizacyjnej nieodłączną domeną (monopolem) państwa. Oznacza to, Ŝe
nie ma polityki zagranicznej poza państwem.
Jest ona jednak tylko częścią interakcji pomiędzy państwem a światem zewnętrznym,
zwłaszcza w demokracjach, w których stosunki zewnętrzne mają charakter pluralistyczny i
zdecentralizowany. Biorą w nich udział liczni uczestnicy niepaństwowi, a państwo nie ma
potrzeby ani moŜliwości kontroli całokształtu tych stosunków, z wyjątkiem czuwania nad
ich zgodnością z prawem wewnętrznym i międzynarodowym [Kuźniar, 2002,39].
O „prywatyzacji" polityki zagranicznej zaczęto mówić zwłaszcza po atakach
terrorystycznych z 11 września 2001 r., chociaŜ samo zjawisko istniało juŜ duŜo wcześniej. W
czasach nowoŜytnych bodaj pierwszymi niepaństwowymi uczestnikami stosunków
międzynarodowych, które zaczęły prowadzić własną politykę zagraniczną, stały się korporacje
międzynarodowe. Początkowo współpracowały one z macierzystymi rządami, licząc na ich
pomoc i wsparcie, z czasem jednak stopniowo się od nich uniezaleŜniały. Dzięki potędze
gospodarczej, a co za tym idzie — i wpływom politycznym -wywierały one nierzadko
przemoŜny wpływ na pozycję międzynarodową oraz zachowania pojedynczych państw lub ich
grup. Podręcznikowy przykład stanowi United Fruit Co. (załoŜony w końcu XIX wieku) -
korporacja zajmująca się plantacjami owoców tropikalnych, która całkowicie zmonopolizowała
ich uprawę w Ameryce Środkowej, a określenie „republiki bananowe" stało się symbolem
uzaleŜnienia niepodległych - z formalnoprawnego punktu widzenia — państw tego regionu.
Za sprawą korporacji działających we własnym interesie lub/i władz swoich macierzystych
państw upadały rządy, trwały dyktatury, kształtowane były ceny światowe, finansowane
legalne i nielegalne przedsięwzięcia itd. Niezwykle silną pozycję zdobyły korporacje
działające w sferze surowcowej. a zwłaszcza w sektorze naftowo-gazowym. Nic dziwnego,
bowiem niezakłócone dostawy nośników energii naleŜą do waŜnych interesów państw (ich
waŜność jest wprost proporcjonalna do stopnia uzaleŜnienia od importu), co łatwo
zaobserwować, analizując przedmiot sporów i konfliktów międzynarodowych. W przypadku
korporacji naftowych stosunkowo wcześnie zaczęły kurczyć się moŜliwości kontroli i nadzoru
nad nimi przez macierzyste rządy. Nigdy nie było wiadomo, kto kogo wykorzystuje —
stwierdza Anthony Sampson — rządy sądziły, Ŝe wykorzystują koncerny zachęcając je do
działalności za granicą (...) podczas gdy w istocie firmy o wiele lepiej potrafiły wykorzystać
rządy, i to w sposób często sprzeczny z interesami poszczególnych krajów [1981, 449].
Polityka zagraniczna korporacji transnarodowych skierowana była w dwie strony: swoich
macierzystych rządów oraz rządów państw przyjmujących.
Dla H. Kissingera „prywatyzacja" polityki zagranicznej to - poza upadkiem komunizmu,
istnieniem broni masowej zagłady oraz przepaścią, jaka wytworzyła się pomiędzy
globalizacją gospodarczą a polityczną - jeden z elementów budujących nowy światowy
porządek. Określenie to odnosi on przede wszystkim do ugrupowań terrorystycznych, które
zachowują duŜy stopień niezaleŜności, a nawet jeŜeli niektóre państwa decydują się na udzie-
lenie im finansowego wsparcia to cele, jakie sobie stawiają, nie są toŜsame z celami tych
krajów. Strategia odstraszania lub dyplomacja są wobec nich nieskuteczne, poniewaŜ albo nie
mają one czego bronić, albo nie są skłonne do kompromisu. Po prostu zasady systemu
westfalskiego nie działają, gdy ma się do czynienia z prywatnymi ugrupowaniami [Rz, 17-18
maj-aoos].
Swoiście rozumianą prywatną politykę zagraniczną prowadzą teŜ inni uczestnicy
transnarodowi: organizacje pozarządowe oraz róŜne wspólnoty i ruchy międzynarodowe,
fundacje i kościoły. Jej zakres oraz siła oddziaływania jest bardzo róŜna, zaleŜy bowiem od
charakteru uczestnika oraz zdolności oddziaływania na rzeczywistość międzynarodową.
Rozdział XV
KONFLIKTY MIĘDZYNARODOWE
I Pojęcie i fazy konfliktu międzynarodowego
Od czasów staroŜytnych filozofowie, historycy, prawnicy i politycy poświęcają wojnom wiele
uwagi, postrzegając je jako źródło nieszczęść mierzonych liczbą ofiar i strat materialnych,
przyczynę wrogich postaw i uprzedzeń wobec „obcych" oraz przeszkodę w budowaniu
pokojowego współŜycia. To całkiem uzasadnione, jeśli weźmiemy pod uwagę, Ŝe gatunek
ludzki prowadzi wojny od zarania dziejów i nic nie wskazuje na rychłą zmianę tego stanu.
Według bardzo szacunkowych danych stoczono ich blisko 15 tyś., pochłonęły około 3,5 mld
ludzi oraz spowodowały olbrzymie straty materialne [Mingst, 2004, 198].
Etymologicznie konflikt (lać. conflictuś) oznacza zderzenie, sprzeczność interesów, poglądów,
niezgodność, spór, zatarg, kolizję. Był on od zawsze immanentną cechą wszystkich struktur i
relacji społecznych, poczynając od stosunków między jednostkami, w rodzinie, w grupie
społecznej (warstwa, klasa, naród), a kończąc na stosunkach między państwami i innymi
uczestnikami stosunków międzynarodowych. Konflikt jest stanem społecznym, który
pojawia się, gdy co najmniej dwa podmioty dąŜą do zrealizowania wzajemnie
wykluczających się lub niekompatybilnych celów. Jego istotę zawsze odzwierciedlają
określone sprzeczności, które z reguły wynikają z róŜnicy interesów. Interes oznacza
wyraŜenie przez dany podmiot/pod mioty zainteresowania określonym celem o charakterze
abstrakcyjnym (np. wolność, równość) lub materialnym (np. korzyści gospodarcze,
finansowe) oraz podejmowanie działań zmierzających do jego osiągnięcia. Sprzeczność
interesów sama w sobie jest zjawiskiem naturalnym i, dopóki nie osiągnie stanu krytycznego
napięcia, powinna być traktowana w kategoriach „zwykłego" współzawodnictwa (rywalizacji),
nie zaś konfliktu.
Konflikt międzynarodowy moŜe przerodzić się w konflikt zbrojny, tj. w stan walki zbrojnej,
często określanej mianem wojny. Fakt, Ŝe wojna stanowi szczytowy punkt fazy konfrontacji
potwierdza tezę pruskiego teoretyka i historyka wojskowości Karla P. von Clausewitza (1780-
1831), który uznał wojnę za integralną część większej organicznej całości, jaką jest poli-
tyka (wojna jest niczym innym, jak dalszym ciągiem polityki przy uŜyciu innych środków.
(...) Wojny nigdy nie moŜna oddzielić od polityki. JeŜeli wojna naleŜy do polityki, to
przybiera ona jej charakter. Im potęŜniejsza i większa staje się polityka, tym potęŜniejsza
i większa będzie wojna. (... [W]q/na jest narzędziem polityki i z konieczności musi mieć jej
charakte-i mierzyć jej miarą. Kierowanie wojną w jej głównych zarysach jest polityką, która
zmienia pióro na miecz, nie przestając jednak rozumować według swoich własnych praw)
[1995, 762-771]. Wyprowadzić moŜna z tego wniosek: tam, gdzie nie udaje się rozwiązać
konfliktu metodami politycznymi, najczęściej dochodzi do bezpośredniego starcia zbrojnego.
Pod pojęciem wojny (war) rozumiemy gwałtowny konflikt masowy, w którym dwie strony
(w tym przynajmniej jedna przy uŜyciu regularnych sii zbrojnych) są zorganizowane według
jakiegoś schematu/porządku i prowadzą planowe/celowe działania zbrojne, kierowane przez
centrum dowodzenia [Kende, 1977]. PoniewaŜ znaczenie terminów „wojna" i „konflikt zbrojny"
nie zostało sprecyzowane w Ŝadnej normie prawa międzynarodowego, stąd często uŜywane są
one zamiennie. Na podstawie art. 2 konwencji genewskiej z 1949 r. o ochronie osób cywilnych
podczas wojny moŜna wnioskować, Ŝe termin „konflikt zbrojny" (armed conflicf) jest szerszy
niŜ „wojna" i obejmuje takŜe te działania o charakterze zbrojnym, których państwa z róŜnych
względów nie chcą uznać za działania wojenne. Jeszcze bardziej pojemnym pojęciem jest
„uŜycie siły" (use offorce), które obejmuje równieŜ akcje zbrojne nie-napotykające
zbrojnego oporu (interwencje zbrojne, demonstracje o charakterze wojennym itd.) [Bierzanek,
Symonides, 2001, 381]. Termin ten znalazł się w Karcie NZ, która wzywa kraje członkowskie
do powstrzymania się od stosowania groźby lub uŜycia siły przeciwko całości terytorialnej
lub niepodległości któregokolwiek państwa (art. 2).
Stosowanie terminu „wojna" ma długą tradycję, albowiem juŜ w staroŜytności snuto
rozwaŜania o wojnie i pokoju, co zaowocowało później podziałem prawa międzynarodowego
na prawo wojny i prawo pokoju. Odkąd wojny zostały prawnie zakazane, w doktrynie zaczęły
dominować pojęcia „konflikt zbrojny" i „prawo konfliktów zbrojnych". To ostatnie normuje
zasady prowadzenia działań zbrojnych przez wojujące strony i odnosi się do: powszechnego
zakazu agresji, reguł prowadzenia walki zbrojnej (nakaz wyodrębnienia sił zbrojnych,
ograniczenia we wzajemnym szkodzeniu sobie, dochowania zasad „rycerskości" w walce),
prawa humanitarnego (nakaz ludzkiego obchodzenia się z osobami wyłączonymi z walki i
ludnością cywilną), międzynarodowego prawa karnego (odpowiedzialność sprawców za
zbrodnie wojenne oraz zbrodnie przeciwko pokojowi) i konieczności ochrony praw człowieka.
We wskazaniu momentu, dającego początek konfliktowi międzynarodowemu, kluczowe
znaczenie ma wykształcenie się krytycznego napięcia, rozumianego jako stan, w którym
uczestnicy wzajemnie na siebie oddziaływają, spierając się na temat narosłych między
nimi rozbieŜnych interesów [Kegley, Wittkopf, 2004, 405]. Konflikt międzynarodowy
naleŜy traktować jako zjawisko wielofazowe zarówno w odniesieniu do ram strukturalnych,
jak i zachowań uczestniczących w nim stron. Warto zwrócić uwagę na rozróŜnienie
pomiędzy pojęciami „wojna" i „konflikt", traktując to pierwsze jako potencjalne ogniwo fazy
konfrontacji. Problem w tym, Ŝe klasyczny i długo obowiązujący podział na stan wojny i
pokoju okazał się po czasie niewystarczający do wyjaśniania rzeczywistości międzynarodowej.
Fazy konfliktu przedstawione na wykres 5 mają wyłącznie wymiar ramowy, co oznacza, Ŝe nie
odzwierciedlają przebiegu kaŜdego z nich. Warto pokrótce scharakteryzować najwaŜniejsze
cechy poszczególnych faz [Prokopczuk, 1989, 27-34], uzupełniając je następnie przykładem
konfliktu iracko-kuwejckiego (tabela 16).
43
Ten podział jest krytykowany przez większość przedstawicieli doktryny, wychodzących z załoŜenia, Ŝe najczęściej
strona/strony uzasadniają roszczenia polityczne lub/i gospodarcze, powołując się na konkretne przepisy prawne. Dany spór
często traktowany jest przez prawnika jako prawny, a dla rządu czy politologa jako czysto polityczny.
o rozpoczęciu operacji wojskowej przeciwko Jugosławii. W 2003 r. odrzucenie przez
Saddama Husajna amerykańskich warunków było równoznaczne z rozpoczęciem wojny. W
historii mieliśmy równieŜ do czynienia z konfliktami, które - mimo skumulowania się
elementów konfrontacyjnych - nie weszły w fazę walki zbrojnej, jak w przypadku kryzysów:
berlińskiego w latach 1948-1949 r. czy kubańskiego w 1962 r.
Tabela 2 Fazy konfliktu międzynarodowego na przykładzie sporu iracko-kuwejckiego
Fazy konfliktu Przebieg konfliktu
Spór Dotyczy roszczeń Iraku wobec Kuwejtu, który przed I wojną światową
wchodził w skład imperium osmańskiego. PoniewaŜ Turcja zrzekła się tych
obszarów, Irak uznał się za sukcesora i rozpoczął starania o przyłączenie
Kuwejtu do swojego terytorium;
Kryzys Od proklamowania niepodległości władze Iraku (1932 r.) wielokrotnie
zgłaszały roszczenia terytorialne wobec Kuwejtu, dając do zrozumienia, Ŝe
traktują go jako sztuczną jednostkę utworzoną pod brytyjskim protektoratem.
Od uzyskania przez Kuwejt niepodległości w 1961 r., wielokrotnie dochodziło
pomiędzy obu krajami do kryzysów, łagodzonych przez Wielką Brytanię lub
Ligę Państw Arabskich;
Konfrontacja Spór iracko-kuwejcki dwukrotnie znalazł się w fazie konfrontacji:
w 1961 r., gdy władze irackie jednoznacznie zademonstrowały gotowość do
rozwiązań siłowych, do czego nie doszło dzięki interwencji sił brytyjskich, a
następnie rozlokowania kontyngentu międzyarabskiego. Ostatecznie udało się
zredukować stan napięcia i doprowadzić do nawiązania w 1963 r. stosunków
dyplomatycznych Irak- Kuwejt;
w 1990 r., gdy władze irackie postawiły Kuwejtowi zarzuty o: nad produkcję
ropy, przywłaszczenie ropy pochodzącej z przygranicznych złóŜ oraz
prowadzenie jawnie proamerykańskiej polityki. ZaŜądały teŜ umorzenia długu,
zaciągniętego podczas wojny iracko-irańskiej. Nieustępliwość władz
kuwejckich przesądziła o rozpoczęciu przez Husajna wojny, w wyniku której
doszło do „całkowitego i nieodwracalnego przyłączenia" Kuwejtu do Iraku.
Regulacja Przywrócenie suwerenności, niezawisłości i integralności terytorialnej
konfliktu Kuwejtowi nastąpiło w lutym 1991 r. w wyniku operacji „Pustynna Burza".
W latach 90. iracki dyktator wielokrotnie dawał do zrozumienia, Ŝe Irak nie
uznaje kwestii kuwejckiej za zamkniętą.
Źródło: Opracowanie własne
44
Działania niekonwencjonalne lub prowadzone na małą skalę określa się często jako konflikt o niskiej intensywności (low-
intensity conflict) z uwagi na ograniczoną skalę celów, środków i metod, zasięgu terytorialnego, czasu trwania, zgodnie z
zasadą hit and run (uderz i wycofaj się). W latach 80. USA prowadziły tego typu działania wobec Grenady, Libii, Panamy itd.,
które nie przekraczały 30 dni.
konflikty ekonomiczne, dotyczące handlu, finansów, zasobów naturalnych, handlu
narkotykami i innych transakcji o charakterze gospodarczym (to najbardziej
rozpowszechniony typ konfliktów z uwagi na panującą konkurencję, sprzeczności
interesów na linii producent —
konsument oraz rosnącą rolę czynnika ekonomicznego i naukowo- technicznego w
stosunkach międzynarodowych).
Autorzy stawiają tezę, Ŝe gdyby konflikty miały charakter wyłącznie materialny, byłyby
łatwiejsze do rozstrzygnięcia. Państwa dysponują bowiem róŜnymi formami pozytywnego
oddziaływania - głównie o charakterze ekonomicznym - umoŜliwiającymi „przekonanie"
adwersarzy do własnych warunków w spornych kwestiach.
Wśród konfliktów będących rezultatem zderzania się idei funkcjonują:
• konflikty etniczne, mające często podłoŜe materialne, będące wynikiem niechęci lub
nienawiści, jaką członkowie jednej grupy Ŝywią wobec innej/innych grup; stąd — zamiast
opierać się na przyczynach namacalnych („co kto ma") - skupiają się na nienamacalnych („kto
kim jest");
konflikty religijne, które mimo Ŝe w religii brak jest elementów mogących generować
konflikt, a w wielu miejscach na świecie ich wyznawcy koegzystują pokojowo, to konflikty
etniczne często przekraczają granice preferencji materialnych i znajdują wyraz w konfliktach
religijnych. Gdy
pokrywają się z terytorialnymi, wówczas religia, będąca rdzeniem sytemu wartości danej
wspólnoty, staje się najbardziej widocznym elementem podziałów między grupami;
konflikty ideologiczne, gdzie ideologia symbolizuje i intensyfikuje konflikty między
grupami i państwami bardziej niŜ się do nich przyczynia. Ideologie mają słabszy wpływ na
kluczowe wartości i zrozumienie prawdy niŜ religie, stąd tylko w ograniczony sposób
oddziaływają na system międzynarodowy. Według realistów, znacznie bardziej liczy się interes
narodowy, dlatego teŜ, mimo ideologicznych podobieństw, współpraca komunistycznych
Chin i ZSRR okazała się krótkotrwała, zaś demokratyczne Indie nie decydowały się
współpracę z USA.
śaden z wymienionych typów konfliktów nie przybiera postaci autonomicznej i w praktyce
zwykle mamy do czynienia z kumulacją cech kaŜdego z nich, np. konflikt Rosji z Ukrainą,
który mieści w sobie elementy sporu terytorialnego (Krym), etnicznego (aspiracje Rosjan
Ŝyjących na Ukrainie i odwrotnie), religijnego (róŜnice pomiędzy dominującym
prawosławiem a katolicyzmem), gospodarczego (dotyczący handlu, dostaw rosyjskich
nośników energii) i politycznego (widoczny zwłaszcza w stosunku Rosji to tzw.
pomarańczowej rewolucji). Mimo wielopłaszczyznowości tego konfliktu jest mało
prawdopodobne, aby doszło w nim do uŜycia siły [2006,173-198].
4. Przyczyny konfliktów zbrojnych
Konflikty międzynarodowe mają najczęściej charakter złoŜony i wielopłaszczyznowy, a ich
źródłem są róŜnorodne czynniki. Mówiąc o przyczynach, mamy na myśli fakty/zdarzenia,
które bezpośrednio doprowadziły do wybuchu konfliktu, tymczasem niezbędne jest
rozgraniczenie pomiędzy pretekstem (moŜe on być całkiem przypadkowy) a rzeczywistymi
przyczynami. Te ostatnie są przedmiotem analiz na trzech poziomach badawczych:
jednostek, który opiera się na załoŜeniu, Ŝe wojny między państwami są rezultatem decyzji
przywódców (to oni ostatecznie decydują o rozpoczęciu konfliktu zbrojnego), stąd centralne
miejsce zajmuje pytanie o charakter natury ludzkiej. Zygmunt Freud twierdził, Ŝe agresja -
uwarunkowana genetycznie i psychologicznie - jest jej instynktowną częścią, zaś
Konrad Lorenc argumentuje, Ŝe gatunek ludzki naleŜy do tych nielicznych, które charakteryzuje
agresja wewnątrzgrupowa (intraspecific aggression), objawiająca się w zabijaniu
przedstawicieli własnego gatunku (np. Holocaust, ludobójstwo w Ruandzie czy Kosowie),
nie zaś międzygrupowa (interspecific aggression), skierowana wobec przedstawicieli
innych gatunków. Tym poglądom, podzielanym przez realistów, przeciwstawiają się
neoliberałowie czy pacyfiści, którzy uwaŜają Ŝezachowanie człowieka jest w większym
stopniu rezultatem socjalizacji aniŜeli determinizmu biologicznego. Amerykański polityk
Ralph Bunche podkreślał, Ŝe skłonność do wojen przejawiają głównie przywódcy, nie zaś ich
narody; czasami jest to rezultat racjonalnego procesu decyzyjnego, a czasami presji doradców,
reprezentujących system biurokratyczny: 1
państw, w ramach którego następuje próba określenia, w jaki sposób wewnętrzne cechy
państw wpływają na ich decyzje w sferze polityk: zagranicznej. Ten poziom analizy nie budzi
większego zainteresowania realistów, którzy koncentrują się na systemie globalnym,
natomiast stanowi przedmiot uwagi neoliberałów, przedstawicieli teorii feministycznych,
zwolenników determinizmu kulturowego itd., upatrujących przyczyn wojen w formie rządu,
zbrojeniach, niskim poziomie stabilności oraz zacofaniu gospodarczym większości państw
postkolonialnych, wieloetniczności, nacjonalizmie itd. Tego typu wewnętrzne cechy państw
połączone z autorytarnym systemem decyzyjnym, determinują konkretne wybory
przywódców w sferze polityki zagranicznej, w których rozwiązania siłowe odgrywają znaczącą
rolę;
Tabela 17. Wojny światowe a długie cykle światowego przywództwa
45
Aby uchwycić to zjawisko, naleŜy zwrócić uwagę na propozycję Correlates o/War Project (COW), zainicjowaną w 1963 r.
przez J. Dawida Singera z University of Michigan oraz Uppsala Conflict Data Program (UCDP) [www.pcr.uu.se
/research/UCAP], w strukturze którego od polowy lat 80. funkcjonuje corocznie uaktualniana baza danych dotycząca
konfliktów zbrojnych (Uppsala Conflict Database) [www.pcr.uu.se/database/index. php].
dostępne rodzaje broni, skierowane wobec sił wojskowych oraz ludności cywilnej [np. wojna
trzydziestoletnia (1618-1648), wojna o sukcesję hiszpańską (1701-1714), wojny
napoleońskie (1803-1815), I wojna światowa (1914-1918), takŜe II wojna światowa (1939-
1945), w której uczestniczyło 61 państw, 1,7 mld ludzi (w tym 110 min Ŝołnierzy). Toczyła
się ona na wszystkich kontynentach (z wyjątkiem obu Ameryk), morzach i oceanach, w jej
trakcie poraz pierwszy (i jak dotąd jedyny) uŜyto broni atomowej, na tyle śmiercionośnej, Ŝe
groźba skutków jej uŜycia w globalnej konfrontacji odsunęła niebezpieczeństwo wybuchu
kolejnej wojny tego typu];
wojny ograniczone (limited wars) co do celów strategicznych, obszaru, typu uŜytej broni, np.
wojna koreańska, wietnamska, trzy wojny w Zatoce Perskiej, wojna przeciwko Afganistanowi w
2001 r. itd.;
wojny domowe (civil wars), toczone między róŜnymi siłami wewnątrz państwa o kontrolę
nad terytorium lub o władzę; mogą ona przybrać charakter powszechny (wojna secesyjna w
USA, wojna domowa w porewolucyjnej Rosji) lub ograniczony;
wojny asymetryczne (asymmetric warfare), między stronami o nierównej sile, w których
słabsza stara się zmniejszyć przewagę adwersarza, uderzając w jego „słabe strony" (ludność
cywilną, infrastrukturę) za pomocą np. działań partyzanckich (jak podczas wojen
narodowowyzwoleńczych np. w Algierii, Indochinach, Angoli i Mozambiku lub w trakcie
walk afgańskich mudŜahedinów z wojskami radzieckimi), czy samobójczych ataków
terrorystycznych (np. działania al-Kaidy skierowane przeciwko amerykańskim ambasadom w
Kenii i Tanzanii w 1998 r. czy ataki z 11 września 2001 r.);
• terroryzm, będący szczególnym rodzajem asymetrycznych działań wojennych o
rodowodzie sięgającym czasów staroŜytnych, o róŜnym podłoŜu, metodach walki, celach,
typach wykorzystywanej broni, strukturze organizacyjnej, źródłach finansowania itd.
Biorąc pod uwagę zwłaszcza status polityczny stron prowadzących działania zbrojne, Steve
Chojnicki sporządził listę 166 wojen, jakie rozegrały się wiatach 1946-2003, dzieląc je na
cztery typy:
I. Wojny międzypaństwowe (inter-state wars} - toczone między co najmniej dwoma
państwami, uznanymi przez społeczność międzynarodową. Wśród 24 wojen tego typu do
najwaŜniejszych naleŜy zaliczyć:
trzy wojny indyjsko-pakistańskie (1947-1948,1971,1999);
pięć wojen arabsko-izraelskich (1948,1956,1967,1969-1970,1973);
wojnę koreańską (1950-1953);
wojnę iracko-irańską (1980-1988) - I wojna w Zatoce Perskiej;
wojnę o Falklandy (1982 r.);
wojnę o Kuwejt (1990-1991), składającą się z dwóch faz: pierwszą stanowiła iracka agresja
na Kuwejt, drugą - wojna o wyzwolenie Kuwejtu pomiędzy międzynarodową koalicją
kierowaną przez Stany Zjednoczone a Irakiem (II wojna w Zatoce Perskiej);
wojnę z Irakiem z 2003 r., stoczoną pomiędzy koalicją kierowaną przez USA a Irakiem - III
wojna w Zatoce Perskiej.
II. Wojny zewnętrzne (extra-state wars) - toczone między państwem a co najmniej
jednym ugrupowaniem niepaństwowym na terytorium zajmowanym przez to ugrupowanie.
Spośród 17 wojen wymienionych w tej grupie, połowa miała charakter kolonialny i
dotyczyła: Francji (Tunezja - 1952-1954, Maroko - 1953-1956, Algieria - 1954-1962 i
Kamerun - 1955- 1961) i Portugalii (Angola - 1961-1975, Gwinea Bissau - 1962-1974 i
Mozambik - 1964-1975). Pozostałe stanowiły interwencje zewnętrzne (np. wojska Republiki
Południowej Afryki w latach 1967-1989 i Maroka w latach 1975- 1989 prowadziły działania
na obszarze odpowiednio Namibii i Sahary Zach.)
lub tłumienie powstań [np. Wielka Brytania na terytorium Malajów (1948- 1957) i Kenii
(1952-1956)];
III. Wojny wewnętrzne/domowe (intra-state wars) - toczone między siłami rządowymi
a jedną lub wieloma stronami niepaństwowymi w obrębie granic państwa uznanego przez
społeczność międzynarodową. To najliczniejsza grupa, licząca 119 pozycji, z których
zdecydowana większość
rozgrywała/rozgrywa się w Afryce i Azji. Są tam konflikty, które trwały od kilku tygodni do
kilkudziesięciu lat. Charakteryzowała je róŜna intensywność, liczba ofiar i rozmiar strat
materialnych. Warto przywołać tu chociaŜby Ruandę, KambodŜę, Czeczenię, Sri Lankę,
Filipiny, Afganistan, Timor Wsch., Kolumbię, Kongo, Nigerię, Ugandę, Angolę, Sudan,
Nikaraguę, WybrzeŜe Kości Słoniowej itd., a w Europie kraje byłej Jugosławii;
IV. Wojny subpaństwowe (sub-state wars) - toczone pomiędzy stronami niepaństwowymi
lub nieuznawanymi grupami quasi-państwowymi wewnątrz państwa lub wzdłuŜ jego granic,
nierzadko z udziałem sił interwencyjnych państw sąsiednich, mocarstw regionalnych lub
globalnych. W tej grupie, liczącej 16 pozycji, znajdują się kraje upadłe lub takie, które przez
długi czas były/są nadal pogrąŜone w wewnętrznym chaosie (np. Somalia, Liban, Kongo,
Liberia, Sierra Leone, Bośnia i Hercegowina, Czad czy Afganistan).
Geograficzne rozmieszczenie konfliktów zbrojnych ujętych na liście S. Chojnickiego (tabela
19) wskazuje, Ŝe zdecydowana większość spośród nich (84%) rozegrana została na obszarach
Trzeciego Świata (Globalnego Południa). Najwięcej wojen toczono w Afryce (55) oraz w Azji
(51). Trzecim obszarem o szczególnej konfliktogenności jest szeroko traktowany Bliski
Wschód (33), będący z punktu widzenia podziału geograficznego z jednej strony częścią Azji,
z drugiej zaś Afryki. Jest on jednak powszechnie wyodrębniany z uwagi m.in. na swoje
unikatowe walory geopolityczne (styk trzech kontynentów - Azji, Afryki i Europy) oraz zasoby
ropy naftowej i gazu ziemnego, które plasują ten region jako największy na świecie rezerwuar
tych nośników energii. To właśnie na Bliskim Wschodzie oraz w Azji najczęściej wybuchały
klasyczne wojny międzypaństwowe (po 9), co stanowi łącznie blisko 75% wszystkich wojen tego
typu. W Afryce i Azji mieliśmy z kolei do czynienia z największą liczbą wojen wewnętrznych
(po 33), co oznacza, Ŝe co druga z nich rozgrywała się w którymś z krajów połoŜonych w tych
regionach. Jeśli dodamy do tego Bliski Wschód (20 wojen), to niemal 75% z nich wybuchło w
jednym z tych regionów.
Tabela 19. Geografia konfliktów zbrojnych
Po zakończeniu zimnej wojny, podobnie jak po kaŜdej z dwóch wielkich „gorących" wojen
ubiegłego stulecia, dość szybko ukształtował się pogląd, Ŝe kres tego konfliktu stworzył
przesłanki do budowy bardziej pokojowego ładu międzynarodowego. Jak wynika z Human
Security Report 2005, od początku lat 90. wojny stały się rzadsze (ich liczba spadła o 70%),
powodują one o wiele mniej ofiar śmiertelnych (wykres 6), czemu towarzyszy zmniejszenie się
o niemal połowę liczby uchodźców.
Inna klasyfikacja dzieli konflikty na trzy grupy (wykres 7): międzynarodowe, wewnętrzne i
wojny kolonialne. Te ostatnie zakończyły się w połowie lat 70. wraz z proklamowaniem
niepodległości dwóch kolonii portugalskich -Angoli i Mozambiku. Rzadkością stały się
konflikty międzypaństwowe, mniej było teŜ konfliktów wewnętrznych, co nie zmienia faktu, Ŝe
w 2003 r.
toczyło się ich
na świecie
tyle, ile w
połowie lat 70.
Z danych
46
Wynika to z rosnącej podatności świata rozwiniętego na „ciosy" komputerowych hackerów oraz łatwości, z jaką grupy
terrorystyczne mogą wejść w posiadanie broni masowej zagłady. MoŜe to wzmocnić determinację najpotęŜniejszych państw
do ścisłego kontrolowania krajów słabych tak, aby nie stały się one zapleczem dla wrogich grup.
47
To termin wprowadzony przez amerykańskiego polityka Adlaia E. Stevensona na określenie polityki wobec ZSRR,
prowadzonej przez administrację prezydenta D. Eisenhowera, balansującej na krawędzi wojny.
sporów, które mogłyby przeistoczyć się w kolejne fazy konfliktu. SłuŜyć powinny temu
regulacje międzynarodowe (prawo międzynarodowe oraz umowy i porozumienia
globalne/regionalne/lokalne), jak i budowanie pokoju wewnątrz państw „przed konfliktem"
(działania wspomagające rozwój gospodarczy, społeczny, bezpieczeństwo) lub „po konflikcie"
(pomoc w odbudowie gospodarczej, tworzeniu instytucji lub realizacja wielu praktycznych
programów);
strategii zachowania pokoju (peace maintenance), mających nie dopuścić do wybuchu
konfliktu zbrojnego, które mogą przyjąć formę dyplomacji prewencyjnej (z wykorzystaniem
metod zawartych w art. 33 Karty ONZ) lub rozmieszczenia prewencyjnego sił wojskowych,
policyjnych, cywilnych obserwatorów po jednej/obu stronach granicy lub wewnątrz
kraju;
strategii przywracania pokoju (peace restoriatioń), mających zastosowanie w trakcie starć
zbrojnych, które mogą przybrać postać działań „tworzenia pokoju" (peace making), tj.
doprowadzenia do zaprzestania działań zbrojnych (stosowane są tu zwykle metody
dyplomacji prewencyjnej) oraz „utrzymania pokoju" (peace keeping), w celu zwiększenia
szans na trwałe pokojowe rozwiązanie konfliktu (rozmieszczenie sił wojskowych/policyjnych
lub cywilnych obserwatorów, utrzymywanie kontaktu ze zwaśnionymi stronami itd.);
strategii wymuszania pokoju (peace enforcement), które stanowią reakcję społeczności
międzynarodowej na konflikty, sytuacje kryzysowe lub inne zjawiska będące przedmiotem jej
szczególnego zainteresowania. Strategie te - opisane w rozdziale VII Karty NZ (Akcja w
razie zagroŜenia pokoju, naruszenia pokoju i aktów agresji) - dzielimy na środki
wymuszania o charakterze pozamilitarnym, czyli „sankcje" (np. embargo na dostawy broni,
określonych surowców, ograniczenia gospodarcze i finansowe zastosowane wobec RPA za
stosowanie polityki apartheidu) oraz militarnym (w 1990 r. Rada Bezpieczeństwa wyraziła
zgodę na interwencję zbrojną przeciwko Irakowi, jeśli ten nie podporządkuje się wezwaniu
do bezwarunkowego i natychmiastowego wycofania swoich wojsk z Kuwejtu, zaś w 1992 r.
zezwoliła ona na zbrojną interwencje w Somalii w celu zapobieŜenia katastrofie
humanitarnej).
Gareth Evans sceptycznie odnosi się do moŜliwości ONZ w procesie zarządzania konfliktami
twierdząc, iŜ podstawowy dylemat, przed którym stoi społeczność międzynarodowa,
polega na tym, Ŝe liczba zagroŜeń w dziedzinie bezpieczeństwa międzynarodowego
znacznie przewyŜsza posiadane środki mogące im przeciwdziałać. Oczekiwania związane ze
zdolnością ONZ lub organizacji regionalnych do skutecznego reagowania na spory, konflikty i
kryzysy lat postzimnowojennych zdecydowanie przewyŜszyły i dalej przewyŜszają ich
moŜliwości [1994,9].
Rozdział XVI
48
INTEGRACJA EUROPEJSKA
1. Definicja integracji europejskiej
We współczesnej teorii integracji powszechnie akceptowaną definicję sformułował Bela
Balassa: integracja to stan i proces, który ma doprowadzić do wyznaczonego celu, czyli do
nowego stanu [1961,1-2]. W sferze międzynarodowej polega ona na powolnym, dobrowolnym
i zgodnym scalaniu co najmniej dwóch uczestników we wspólnotę polityczną (political
community), stanowiącą nową jakość i całość [The Penguin..., 1998,253-254]. Dzieje się to z wyko-
rzystaniem róŜnorodnych środków i instrumentów, których selekcja uzaleŜniona jest od
przyjęcia finalitees politiąues, czyli ostatecznego celu/celów procesu integracyjnego. Ich
zdefiniowanie powinno nastąpić moŜliwie szybko, aby zracjonalizować przebieg tego procesu.
48
Do zrozumienia fenomenu integracji europejskiej niezbędne jest zapoznanie się z roz. VII.
Owo scalanie to nic innego jak łączenie się państw wzajemnymi i uznawanymi przez
nie więziami, wywołującymi (metodami zachęt lub wspólnego wymuszania) podobne
zachowania. Więzi te są właściwe wyłącznie wzajemnym relacjom między państwami
uczestniczącymi i to właśnie odróŜnia daną wspólnotę od innych. Wspólnotę międzynarodową
tworzy tylko taka zbiorowość państw, której wszystkie elementy wzajemnych więzi cha-
rakteryzuje względnie wysoki stopień złoŜoności, zwartości i trwałości, określony stan
zintegrowania róŜnych dziedzin Ŝycia wewnętrznego oraz podobieństwo warunków
zewnętrznych, umoŜliwiających wykorzystanie ich atrybutów międzynarodowych [Kukułka,
2002, 19]. Strukturę zintegrowanej wspólnoty powinno cechować kilka podstawowych
współzaleŜnych:
zdefiniowanie przez potencjalnych uczestników zintegrowanej struktury wspólnych wartości
politycznych, prawnych, gospodarczych, społecznych itp. oraz sformułowanie na tej
podstawie wspólnych zasad i reguł postępowania;
występowanie scentralizowanego ośrodka decyzyjnego (wspólnej/wspólnych instytucji),
zastępującego częściowo/całkowicie ośrodki decyzyjne państw uczestniczących;
wypracowanie modelu decyzyjnego, adekwatnego do stopnia scentralizowania całości;
istnienie wspólnego obiektu/obiektów zainteresowania oraz stosownej
do tego komplementarności struktur państw uczestniczących;
świadomość zobowiązań, jakie pociąga za sobą udział we wspólnocie
politycznej, a szczególnie poczucie lojalności wobec wspólnych struktur
i norm prawnych.
Z teoretycznego punktu widzenia integracja moŜe mieć charakter regionalny lub globalny.
Dotychczasowe doświadczenia, wynikające z instytucjonalizacji współpracy międzynarodowej
dowodzą, Ŝe bardziej prawdopodobna jest ona jednak w ograniczonym wymiarze
geograficznym (region lub subregion) i sprowadza się do grupy kilku/kilkunastu państw,
wśród których istnieją przesłanki do wykształcenia się swoistego „poczucia wspólnoty". Ten
aspekt akcentuje Karl Deutsch [Political Community and the North Atlantic Area 1957], twierdząc, Ŝe
integracja międzynarodowa to osiągnięcie w danym regionie geograficznym „poczucia
wspólnoty" oraz stworzenie instytucji
i praktyk wyposaŜonych w mocne prerogatywy, zdolnych zapewnić w długim okresie
poŜądane i oczekiwane zmiany w sposób pokojowy w poglądach i postawach ludzi [cyt. za:
HaliŜak, 2001, 448].
Od pojęcia „integracja" naleŜy odróŜnić termin „współpraca". Ten ostatni oznacza tyle, co
praca/działalność wykonywana wspólnie. Współpraca jest rodzajem więzi, które - w
zaleŜności od jej zaawansowania i intensywności - moŜe być stanem „samym w sobie", ale
moŜe teŜ być czymś więcej, tj. prowadzić do integracji lub wręcz stanowić jej przejaw. W
literaturze najczęściej wyróŜnia się dwie podstawowe formy integracji międzynarodowej -
gospodarczą i polityczną.
Wychodząc z ogólnej definicji integracji, przez integrację europejską będziemy rozumieli takie
łączenie się ze sobą krajów wchodzących do europejskiego związku integracyjnego, które
doprowadzi do tego, Ŝe związek ten w relacji do swojego otoczenia stanie się pewną całością,
a kraje członkowskie jej częściami. To ujęcie jest bardzo pojemne i nie rozstrzyga o jej kształ-
cie (modelu), dynamice i szczegółowym zakresie przedmiotowym europejskich wysiłków
integracyjnych. Owa pojemność wyraŜa się w sensie dynamicznym (integracja jako proces),
statycznym (integracja jako określony stan) oraz w zakresie przedmiotowym (integracja
globalna lub ograniczona do konkretnych dziedzin, np. ekonomicznej, politycznej, woj-
skowej itd.). Definicja ta nie rozstrzyga równieŜ o modelu integracji europejskiej, którym
moŜe być federacja państw lub regionów, konfederacja lub inne formy prawno-instytucjonalne
[Marszałek, 2oo4a, 29].
Na ogół pojęcie „integracja europejska" utoŜsamiane jest z inicjatywami podjętymi w latach
50. przez Francję, RFN, Włochy oraz kraje Beneluksu, których zwieńczeniem było utworzenie
trzech Wspólnot. W ówczesnej literaturze moŜna jednak spotkać się z jej dookreśleniem przy
uŜyciu przymiotnika złoŜonego „zachodnioeuropejska", co miało wskazywać na jej konkretne
geograficzne usytuowanie. Podkreślanie subregionalnego charakteru tego procesu było o tyle
istotne, Ŝe towarzyszyły mu mniej lub bardziej udane wysiłki integracyjne w ramach: bloku
wschodniego (Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej), krajów skandynawskich (Rada
Nordycka) czy innych krajów europejskich (Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu).
Podwojenie liczby państw członkowskich Wspólnot do polowy lat 80. (poprzez akcesję w
1973 r. Danii, Irlandii i Wielkiej Brytanii, w 1981 - Grecji oraz w 1986 r. -Hiszpanii i
Portugalii); przyjęcie kolejnych trzech w latach 90. (Austria, Finlandia i Szwecja), dziesięciu w
2004 r. (Cypr, Czechy, Estonia, Litwa, Łotwa, Malta, Polska, Słowenia, Słowacja i Węgry) i
wreszcie Bułgarii oraz Rumunii w 2007 r., a w perspektywie przyjęcie kilku kolejnych państw
powoduje, Ŝe ten proces przybiera charakter ogólnoeuropejski.
2. Główne koncepcje integracji europejskiej
Po II wojnie światowej wśród zwolenników integracji pojawiły się znaczne róŜnice co do
koncepcji realizacji celów integracyjnych. Sprowadzały się one zarówno do określenia
ostatecznego celu integracji, jak i metody jego urzeczywistniania. PoniewaŜ dyskusja na ten
temat trwa nadal, zatem krótka prezentacja treści podstawowych nurtów wydaje się
uzasadniona. Trzy spośród nich zasługują na szczególną uwagę: federalizm, konfederalizm i
funkcjonalizm [Wiaderny-Bidzińska, 2002,43; Marszałek, 2OO4b, 361].
Federaliści - opowiadali się za utworzeniem jednolitego federacjj-nego państwa
europejskiego na wzór Stanów Zjednoczonych, uznając to za panaceum na trapiące
kontynent ustawiczne niebezpieczeństwo wojen, konfliktów międzynarodowych i kryzysów
gospodarczych. Ich zdaniem, Europa podzielona na suwerenne państwa narodowe nie będzie
zdolna skutecznie wpływać na bieg spraw światowych oraz zapewnić sobie pomyślności
gospodarczej. Koncepcja ta najpełniej wybrzmiała podczas wystąpienia W. Churchilla we
wrześniu 1946 r. na Uniwersytecie w Zurychu. Podniósł on silnie postulat zjednoczeniowy,
upatrując przyszłość rodziny europejskiej w odnowie i ścisłych powiązaniach
zapewniających pokój, bezpieczeństwo i rozwój; Musimy osiągnąć coś na kształt Stanów
Zjednoczonych Europy... - stwierdził i dodał, Ŝe warunkiem uporania się z tym zadaniem
jest pojednanie wielkiej duchowo Francji i wielkich, takŜe duchowo Niemiec.
Inspiracje z ustroju USA czerpał m.in. włoski eurofederalista Altiero Spinelli, głosząc
konieczność odebrania narodowym władzom ustawodawczym, wykonawczym i sądowym
znaczącego zakresu suwerennych praw i przekazanie ich europejskiemu rządowi,
parlamentowi oraz sądom o ponadnarodowych kompetencjach. Do czołowych zwolenników
tego nurtu naleŜeli równieŜ: pierwszy kanclerz RFN Konrad Adenauer, minister spraw zagra-
nicznych tego kraju Walter Hallstein oraz premier Belgii Paul-Henri Spaak. Wśród
federalistów moŜna wyróŜnić dwie opcje dochodzenia do ostatecznego celu - odgórną i
oddolną. Pierwsza zakładała przyjęcie konstytucji jako niezbędnej podstawy prawnej do
rozpoczęcia budowy struktury federacyjnej, zaś druga - stopniowe tworzenie federacji
poprzez budowę struktur ponadnarodowych w konkretnych dziedzinach.
Konfederaliści - proponowali ograniczenie działań integracjjnych do róŜnorodnych form
zacieśniania współpracy międzyrządowej, która z czasem powinna doprowadzić do
konfederacji, czyli luźnego związku suwerennych państw. Głównym orędownikiem tego nurtu
był Charles de Gaulle (wiatach 1944-1946 premier, a od 1958 do 1969 r. prezydent Francji).
UwaŜał on, Ŝe tylko zacieśnianie więzi między suwerennymi państwami zrodzi nawyki
współdziałania, poczucie europejskiej solidarności i wspólnoty oraz zapewni bezpieczeństwo i
pomyślność społeczeństwom. Jedność europejska miała wynikać z ich woli, wyraŜonej w
drodze powszechnego referendum. To narody miały zdecydować o zjednoczeniu się w
Konfederację Europejską, w ramach której kaŜde państwo zachowałoby suwerenność, z
wyjątkiem takich dziedzin jak: obrona skonfederowanych narodów, współpraca gospodarcza,
kulturalna i naukowa. Francuski polityk lansował pogląd, Ŝe instytucje ponadnarodowe mogą
funkcjonować jedynie jako przedłuŜenie suwerennych rządów narodowych, mających oparcie
w suwerennych narodach. Gaullistowską wizję integracji często utoŜsamia się z takimi
pojęciami jak „Europa państw" czy „Europa Ojczyzn", w przeciwieństwie do terminu „Europa
Ojczyzna", lansowanej przez federalistów.
Funkcjonaliści. Funkcjonalizm naleŜy rozpatrywać jako proces „tworzenia Europy" z
wykorzystaniem mechanizmów i narzędzi integracyjnych. Jego twórcy dostrzegali potrzebę
skoncentrowania się na praktyce integracyjnej, głównie w sferze gospodarczej i
społecznej, bez definiowania finalnego celu politycznego, który miał stać się naturalnym
skutkiem tego procesu. Ich zdaniem, naleŜało skupić się na ewolucyjnej strategii budowy
więzi między państwami członkowskimi, rozpoczynając od kwestii najłatwiejszych do
uzgodnienia i stopniowym poszerzaniu ich zakresu na inne dziedziny, opierając się przy tym
na efekcie „samonapędzania", „samo-rozprzestrzeniania się" (spill-over effect49-). Zakładali, Ŝe
w wyniku integracji poszczególnych sektorów gospodarki powstanie automatyczna presja
przeniesienia dalszych funkcji na inne sektory. WaŜne było wytworzenie nawyku współpracy,
a wzajemność korzyści stwarzała szansę na kontynuowanie tego procesu i zacieśnianie więzi w
kolejnych płaszczyznach. Większą rolę upatrywali oni w rym procesie dla ekspertów aniŜeli
zawodowych dyplomatów, co było pochodną załoŜenia, Ŝe główny nacisk naleŜy połoŜyć na
integrację gospodarczą, a cele polityczne będą jej naturalną funkcją. David Mitrany (uznawany
za twórcę tego nurtu) proponował zbudowanie sieci międzynarodowych instytucji i
przedsięwzięć w dziedzinach o charakterze niepolitycznym, które przejmą stopniowo
wszystkie spełniane dotąd przez państwa narodowe funkcje, co przysłuŜy się pokojowi i
stabilności międzynarodowej. Twierdził, Ŝe sfera polityczna związana z władzą ma charakter
partykularny i jest ograniczona do konkretnego państwa, natomiast gospodarka, jako sfera
niepolityczna, jest z natury rzeczy międzynarodowa.
Funkcjonaliści byli o tyle bliscy federalistom, Ŝe zakładali powstanie w przyszłości jakiejś
struktury federacji, w ramach której państwa członkowskie miały raczej podzielić się
posiadaną suwerennością ze wspólnymi organami aniŜeli z niej zrezygnować. Czołową rolę
wśród nich odgrywali dwaj francuscy politycy - Jean Monnet i Robert Schuman, uznawani za
ojców europejskiego procesu integracyjnego. Jako twórcy Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali
wyraŜali przekonanie, Ŝe kompleksowa integracja strategicznego sektora gospodarki, tj. węgla
i stali, rozszerzy ten proces na inne sektory, stając się podstawą jedności politycznej [wiedenfeld,
Wessels, 2002,15-16].
Jednym z głównych zarzutów, który stawiano funkcjonalistom, było idealistyczne załoŜenie,
Ŝe elity polityczne wybiorą samorzutnie opcję racjonalną z punktu widzenia dobrobytu i
interesu społeczeństwa. Gdyby faktycznie rządy były zdolne do współpracy, to w ogóle
zniknąłby problem zbudowania porządku światowego, jeśli zaś nie są zdolne do współpracy, to
- jak moŜna oczekiwać - dobrowolnie uznają swoją zbędność i anachroniczność [Konopacki,
1998].
Neofunkcjonaliści pojawili się w wyniku krytyki poglądów funkcjonalistów, po pierwszych
latach działania EWWiS oraz w trakcie debaty na temat ustanowienia Europejskiej Wspólnoty
Gospodarczej i Europejskiej Wspólnoty Energii Atomowej. PodwaŜali oni tezę
funkcjonalistów o moŜliwym rozgraniczeniu integracji w sferze techniczno-funkcjonalnej
(gospodarczej) i integracji w wymiarze polityczno-konstytucyjnym. Ernst Haas dowodził, Ŝe
wszystkie problemy związane z gospodarką są upolitycznione, gdyŜ alokacja zasobów i
czynników produkcji wymaga decyzji politycznych, co zwiększa rolę konsensu szczególnie w
sferze redefinicji interesów uczestników procesu w jeden, wspólny interes regionalny. Określał
on integrację jako proces, którego uczestnicy (państwa) przenoszą swoją lojalność, oczeki-
49
Spili over (phrasal), to spread to other areas, w: Macmillan English Dictionary, Oxford 2002, 1376.
wania i aktywność polityczną na nowe i większe centrum regionalne, dzięki czemu
instytucje nabierają zwierzchniej jurysdykcji nad państwami narodowymi [The Uniting Europę,
1958].
Neofunkcjonaliści przekonywali, Ŝe integracja gospodarcza zwiększa znacznie rolę polityki:
im bliŜsze bowiem stają się więzi gospodarcze, tym powstaje większa potrzeba politycznej
koordynacji tak, aby efekt „samonapędzania" uczynić bardziej efektywnym. KaŜdy sukces w
tym procesie wywoływał konieczność podejmowania kolejnych kroków integracyjnych, czyli
przeskoku z jednego sektora gospodarki do drugiego, a w konsekwencji równieŜ na samą
politykę. Katalizatorem procesów integracyjnych pozostaje współzaleŜność gospodarki
światowej, która wymusza współpracę gospodarczą (spili over funkcjonalny), czego
następstwem jest powstanie transnarodowej współpracy politycznej (spili over polityczny),
prowadzącej do stopniowego przenoszenia przez państwa narodowe swoich kompetencji na
rzecz organów transnarodowych. Zamiast unikać kontrowersyjnych kwestii politycznych,
naleŜy wywierać presję na kluczowe ośrodki decyzyjne tak, aby przekonać swoich
oponentów o korzyściach wynikających ze stworzenia większej wspólnoty, składającej się z
wcześniej suwerennych narodowych państw członkowskich [Kegley, wittkopf, 2004,600-602].
Inny z neofunkcjonalistów - Leon Lindberg, prezentował bardziej umiarkowane poglądy,
dowodząc Ŝe wspólne podejmowanie decyzji nie musi doprowadzić do wspólnoty politycznej,
a istotą integracji politycznej jest powstanie systemu mieszanego, w którym instytucje
ponadnarodowe i narodowe współdziałają ze sobą i wzajemnie się uzupełniają. Większość
neofunkcjonalistów doszła do wniosku, Ŝe Ŝadna pojedyncza teoria nie jest w stanie
wytłumaczyć w sposób satysfakcjonujący zjawiska tak złoŜonego, jak integracja europejska. Jest
ono na tyle skomplikowane, Ŝe potrzebne są teorie bardziej konkretne, będące nową jakością,
nie zaś sumą juŜ istniejących [Popowicz, 2004,13-14]-
Mimo upływu czasu, dyskusje programowe co do politycznego kształtu przyszłej Europy nie
słabną. RozbieŜności najwyraźniej widać w podejściu Francji i Niemiec - krajów, które
odegrały kluczową rolę w zapoczątkowaniu i kontynuacji procesu integracyjnego. Francuska
wizja Europy była/jest nastawiona mniej lub bardziej wyraziście na tworzenie związku o
charakterze konfederacyjnym, w którym państwa narodowe, pogłębiając współpracę poli-
tyczną, zachowują swoją samodzielność i suwerenność (Europa państw lub Europa ojczyzn),
natomiast wizja niemiecka była/jest nastawiona mniej lub bardziej wyraziście na budowę
struktur federacyjnych ze znaczącymi uprawnieniami organów ponadnarodowych, na które
państwa uczestniczące przenoszą istotną część swoich suwerennych praw (Europa państwo
lub Europa ojczyzna). Dyskusja na temat przyszłości Europy trwa, a podziały na zwolenników
róŜnych koncepcji „finalności" pozostały do dziś aktualne i nic nie wskazuje, aby w dającej się
przewidzieć przyszłości było moŜliwe wykrystalizowanie się jednolitej koncepcji, łączącej
zgodnie juŜ nie sześć, jak na początku, lecz dwadzieścia siedem krajów członkowskich.
3. Formy integracji gospodarczej
Proces integracji rozpoczyna się zwykle od sfery gospodarczej i przejawia w dwóch
postaciach: pierwszą - stanowi międzynarodowa współpraca gospodarcza, która jednak
rzadko prowadzi do drugiej, kluczowej dla integracji - fazy scalania gospodarek narodowych
w nową jakość i całość. Integrację gospodarczą naleŜy postrzegać jako:
stan, polegający na utworzeniu z kilku samodzielnych gospodarek narodowych jednego
większego organizmu gospodarczego w oparciu o wykształconą nową strukturę
ekonomiczną. Organizm taki, ze względu na stopień i trwałość powiązań (czyli wewnętrzną
spójność) wyraźnie wyodrębnia się z całokształtu gospodarki światowej;
proces, polegający na regularnych i powiązanych przyczynowo działaniach, zmierzających
do ujednolicania systemu społeczno- gospodarczego i struktury gospodarczej (na
poziomie mikro- i makroekonomicznym) w celu stworzenia międzynarodowego kompleksu
gospodarczego [Miklaszewski i in., 2003,143-144].
NaleŜy
Wspólny rynek (określany równieŜ jako „wewnętrzny" lub „jednolity") - to kolejna, wyŜsza
forma integracji gospodarczej, tworzona na bazie unii celnej. W jego ramach mamy do
czynienia ze swobodą przepływu dóbr i usług oraz zniesieniem barier w przepływie
czynników produkcji (kapitału, siły roboczej i technologii), co powinno m.in. zwiększyć
efektywność gospodarowania, wyrównać dysproporcje w rozwoju gospodarczym państw
uczestniczących, ugruntować mechanizm wolnej konkurencji i ujednolicić politykę cenową.
Charakterystyczna dla wspólnego rynku jest teŜ swoboda prowadzenia działalności
gospodarczej i daleko posunięta harmonizacja prawa.
Unia walutowa - zakłada koordynację polityki walutowej i kursowej państw uczestniczących
w celu osiągnięcia pełnej wymienialności walut oraz wprowadzenia wspólnej waluty. Bez
zaawansowanej integracji w sferze walutowej nie jest moŜliwe sprawne funkcjonowanie unii
celnej i wspólnego rynku oraz budowa unii gospodarczej, stąd teŜ często łączy się te dwie
formy integracji, uŜywając terminu „unia gospodarcza i walutowa".
Unia gospodarcza - zakłada głęboką koordynację i unifikację narodowych polityk
gospodarczych i sprawowanie władzy w kluczowych kwestiach (podobnie jak w przypadku
unii walutowej) przez organ ponadnarodowy. Wśród polityk gospodarczych objętych tym
procesem naleŜy wymienić m.in.: politykę rozwojową, regionalną, rolną, transportową,
socjalną itd. Powszechnie sądzi się, Ŝe sukces w budowie unii gospodarczej i unii walutowej
wymaga równoległych przedsięwzięć w obu tych sferach.
Zwieńczeniem procesu integracji jest unia gospodarczo-polityczna, polegająca na transferze
suwerenności przez państwa uczestniczące na rzecz wspólnoty, wyposaŜonej w
ponadnarodowe instytucje polityczne i gospodarcze. Ukonstytuowany w ten sposób jednolity
obszar gospodarczy i polityczny - rodzaj państwa federalnego - obejmuje równieŜ sfery
polityki zagranicznej i obronnej, zaś funkcje legislacyjne i administracyjne są rozdzielone
między transnarodowe instytucje, rządy krajowe oraz organa lokalne.
4. Suwerenność a procesy integracyjne
Z punktu widzenia prawa międzynarodowego, suwerenność jest jednym z podstawowych
atrybutów państwa; władza państwowa to władza najwyŜsza, której obce są jakiekolwiek
ograniczenia. Eksponowanie formalnoprawnych aspektów suwerenności państwa i władzy
państwowej prowadzi często do wniosków fikcyjnych, uproszczonych i szkodliwych dla
praktyki stosunków międzynarodowych. We współczesnym świecie - z uwagi na rosnące
współzaleŜności oraz podejmowane przez państwa zobowiązania międzynarodowe - brakuje
warunków, aby państwa mogły być nieograniczone w wykonywaniu swojej zwierzchniej
władzy. Dlatego teŜ obecnie bardziej zasadne staje się pytanie nie o samą zasadę
suwerenności (ta jest niekwestionowana), lecz o zakres ograniczeń w wykonywaniu
suwerennej władzy państwowej [Encyklopedia politologu, 2002, 350-351]. Zatem problem: czy
państwo jest suwerenne, czy nie, odnosi się do sfery faktów, a nie prawa [Bierzanek, Symonides,
2001,125].
Ewolucja, jakiej pod wpływem współczesnych procesów transnarodo-wych podlega pojęcie
suwerenności, nie moŜe być rozumiana jako jej ograniczenie czy utrata. W prawie
międzynarodowym ograniczenie suwerenności występuje tylko w relacjach państwo -
państwo, nie zaś państwo - organizacja międzynarodowa i oznacza ograniczoną zdolność
państwa do działań prawnych w płaszczyźnie międzynarodowej. Gdyby przynaleŜność
państwa do społeczności międzynarodowej, jednoznaczną z uczestnictwem w obrocie
międzynarodowym (zawieranie umów, prawo legacji, dobrowolne przekazywanie kompetencji
itp.), traktować jako ograniczenie suwerenności, to nie byłoby współcześnie państw
suwerennych. Suwerenność państwa oznacza bowiem zdolność jego władzy najwyŜszej do
występowania w stosunkach międzynarodowych oraz określania zakresu swojej wyłącznej
kompetencji. W unijnych realiach kaŜde państwo członkowskie będzie tak długo suwerenne,
jak długo będzie samodzielnie decydować o tym, jakie kompetencje chce przekazać Unii, lub
inaczej - dopóki Ŝaden z jej organów nie będzie decydował o zakresie kompetencji
wewnętrznej państw członkowskich [Symonides, 2002,59-60].
Udział państwa w relacjach międzynarodowych (szczególnie zaciąganie zobowiązań) nie
stanowi ograniczenia jego suwerenności, lecz jest wyrazem wykonywania praw
wynikających z suwerenności. Proces integracji skłania do ujęcia pojęcia suwerenności
państwowej w jakościowo nowych kategoriach, co zasadza się na dwóch wiodących
przesłankach:
udział państwa w strukturach integracyjnych stwarza moŜliwość konstruktywnej
koordynacji pomiędzy „sferą integracyjną" i suwerennością narodową (następuje to poprzez
niespotykane dotychczas „złączenie się" prawa międzynarodowego, wspólnotowego i
krajowego, którego „wspólnym mianownikiem" powinien być „wspólny interes" oraz demo-
kratyczna legitymacja dla podejmowanych w tym zakresie działań);
udział ten daje szansę zgodnego ułoŜenia relacji między niepodległością polityczną,
suwerennością narodową i suwerennością państwową (m.in. poprzez zapewnienie legitymacji
demokratycznej: na etapie przystępowania do ugrupowania integracyjnego,
wewnątrzpaństwowego procesu decyzyjnego w sprawach integracyjnych oraz włączenia
przedstawicieli danego państwa w wewnętrzny proces decyzyjny) [Barcz, 2005,17-18].
Warto podkreślić, Ŝe transfer przez państwa określonej wiązki suwerenności na rzecz
organizacji ponadnarodowej ma charakter dobrowolny i następuje poprzez precyzyjne
określenie tego, co państwowe i tego, co ponadnarodowe oraz nakreślenie jasnych ram relacji
między tymi sferami. Państwa członkowskie, będące cały czas „panami" traktatów
załoŜycielskich, nie tracą moŜliwości decydowania o „rozległości" i „głębokości" danego
przedsięwzięcia integracyjnego. Wbrew licznym obawom, rozbudowa kompetencji
wspólnotowych nie tylko nie spowodowała zatarcia się świadomości narodowej, lecz
przeciwnie, są one coraz wyraźniej artykułowane, a w wielu przypadkach nawet odŜyły pod
wpływem impulsów integracyjnych.
Innym aspektem omawianego zagadnienia jest postrzeganie problemu suwerenności w
procesie integracji europejskiej przez pryzmat bezpieczeństwa, poszanowania wolnościowych
praw człowieka, demokracji i dobrobytu. Gdyby nie wysiłki integracyjne, tak rozumiana
suwerenność byłaby zagroŜona, głównie z powodu wielowiekowych konfliktów
wewnątrzeuropejskich. Ich wynikiem były przecieŜ dwie wojny światowe i w konsekwencji
utrata przez Europejczyków nie tylko czołowego miejsca w światowym układzie sił, ale przede
wszystkim powaŜne ograniczenie suwerenności poprzez narzucenie przez USA i ZSRR swojej
dominacji w systemie międzynarodowym. Integracja europejska umiędzynarodawia
(europeizuje) nie tylko bezpieczeństwo państw członkowskich, lecz równieŜ sferę wolności,
praw i powinności ich obywateli. W tej sytuacji wspólnota staje się pewniejszym gwarantem
bezpieczeństwa, praw i wolności aniŜeli kaŜdy z krajów członkowskich z osobna, a tym
samym z natury rzeczy bardziej od państwa godna jest miana suwerena [Marszałek, 20040, 66-67].
5. Instrumenty realizacji zadań Wspólnoty Europejskiej
PoniewaŜ proces integracji w ramach Wspólnot Europejskich został zapoczątkowany w sferze
gospodarczej, osiągając w jej ramach największe sukcesy i poziom zaawansowania będące
przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony nie-Europejczyków, stąd właśnie temu
obszarowi naleŜy poświęcić nieco uwagi, akcentując kwestie o podstawowym znaczeniu.
Podstawowymi zadaniami, jakie przyświecały sygnatariuszom Traktatu o EWG (TEWG), było
popieranie wszechstronnego rozwoju całej Wspólnoty, dąŜenie do stabilizacji gospodarek,
umacnianie stabilności oraz podnoszenie poziomu Ŝycia społeczeństw. SłuŜyć miało temu
utworzenie Wspólnego Rynku oraz stopniowe ujednolicanie polityki gospodarczej państw
członkowskich (art. 2). W celu osiągnięcia wytyczonych zadań przewidywano m.in.:
stworzenie strefy wolnego handlu, ustanowienie unii celnej i wspólnej polityki handlowej
wobec państw trzecich, usunięcie przeszkód między państwami członkowskimi w
swobodnym przepływie osób, usług i kapitału, przyjęcie wspólnej polityki w dziedzinie
rolnictwa i transportu, ustanowienie systemu chroniącego przed naruszaniem konkurencji,
zbliŜanie krajowych ustawodawstw państw członkowskich w zakresie niezbędnym do
prawidłowego funkcjonowania Wspólnego Rynku, wypracowanie mechanizmu koordynacji
polityki gospodarczej, zapobieganie zaburzeniom w zakresie równowagi bilansów płatniczych
państw „szóstki", utworzenie Europejskiego Banku Inwestycyjnego celem ułatwienia rozwoju
gospodarczego, stowarzyszenie krajów i terytoriów zamorskich w celu zwiększenia wymiany
handlowej, popieranie solidarnego rozwoju gospodarczego i społecznego oraz utworzenie
Europejskiego Funduszu Socjalnego, aby osiągnąć wzrost zatrudnienia i podniesienie poziomu
Ŝycia pracowników (art. 3).
Realizacja zasad Wspólnego Rynku obejmowała w pierwszej kolejności stworzenie unii celnej,
jako podstawy swobodnego przepływu towarów. TEWG zawierał szczegółowy
harmonogram działań w tzw. okresie przejściowym, dotyczących budowy unii celnej oraz
innych przedsięwzięć, zmierzających do stopniowego znoszenia ograniczeń w swobodnym
przepływie osób, usług i kapitału. W przypadku kaŜdej z tych ostatnich swobód zakładano
osiągnięcie następujących efektów:
w zakresie swobody przepływu osób — zniesienie dyskryminacji w dziedzinie
zatrudnienia, płac i innych warunków pracy, zniesienie wszelkich ograniczeń w zakresie
osiedlania się oraz wprowadzenie swobody prowadzenia działalności gospodarczej
(ograniczenia mogły być stosowane jedynie ze względu na bezpieczeństwo i porządek
publiczny);
w zakresie swobody wykonywania usług - umoŜliwienie wykonywania usług przez
obywateli państw członkowskich, osiadłych na terytorium innych państw członkowskich;
w zakresie swobody przepływu kapitałów - zniesienie wszelkich form dyskryminacji
wynikających z obywatelstwa, miejsca zamieszkania i miejsca zdeponowania kapitału.
Do 1970 r. zamierzano ustanowić wspólną politykę rolną i transportową, wypracować zasady
wolnej konkurencji, zbliŜyć ustawodawstwa krajowe, ustalić procedury niezbędne do
wprowadzenia polityki handlowej i społecznej. Sukcesem pierwszej dekady funkcjonowania
EWG była szybsza niŜ zakładano realizacja integracji w zakresie rynku towarów (budowę unii
celnej zakończono juŜ w lipcu 1968 r.). Niestety, postęp w sferze trzech pozostałych swobód
okazał się trudniejszy aniŜeli początkowo sądzono. Na przeszkodzie stał rygorystycznie
przestrzegany wymóg jednomyślności przy podejmowaniu decyzji w tych sferach oraz
znikome postępy w harmonizacji systemów prawa krajowego państw „szóstki". Dodatkowo
lata 70. okazały się okresem recesji gospodarczej (m.in. kryzys energetyczny i finansowy), z
którą państwa członkowskie zmagały się w duŜej mierze samodzielnie, najwyraźniej bardziej
wierząc w skuteczność strategii narodowej niŜ wspólnotowej. W ocenie tego okresu nie
wolno jednak zapominać, Ŝe cały proces miał bezprecedensowy charakter w dziejach, nic
zatem dziwnego, Ŝe jego twórcy nie byli w stanie przewidzieć ani skali problemów
wewnątrzwspólnotowych, ani oddziaływań środowiska międzynarodowego.
W latach 80. postanowiono powrócić do idei Wspólnego Rynku, rozumianego jako rynek bez
granic wewnętrznych oparty na realizacji czterech swobód. Ostatecznie Jednolity Akt
Europejski z 1986 r. zdecydował
0 utworzeniu do końca 1992 r. Jednolitego Rynku Wewnętrznego (JRW)
- jako niepodzielnego i eliminującego wszelkie odrębności charakterystyczne
dla rynków narodowych. Jednocześnie zapowiedziano, choć mgliście, stwo
rzenie Unii Gospodarczej i Walutowej (UGiW), jako kolejnego etapu integracji.
Podczas „szczytu" przywódców państw członkowskich w Maastricht w grudnia 1991 r.
postanowiono, oprócz ustanowienia Unii Europejskiej, zmienić Traktat o EWG przyjmując
nową nazwę - Wspólnota Europejska (WE). W Traktacie ustanawiającym Wspólnotę
Europejską (TWE) poszerzono kompetencje dotychczasowej EWG o cele obejmujące szeroko
rozumianą politykę gospodarczą i społeczną. Zgodnie z art. 2 TWE Zadaniem Wspólnoty jest
(...) popieranie w całej Wspólnocie harmonijnego, zrównowaŜonego i stałego rozwoju
działalności gospodarczej, wysokiego poziomu zatrudnienia i ochrony socjalnej, równości
męŜczyzn i kobiet, stałego i nieinflacyjnego wzrostu, wysokiego stopnia konkurencyjności i
konwergencji dokonań gospodarczych, wysokiego poziomu ochrony i poprawy jakości
środowiska naturalnego, podwyŜszania poziomu i jakości Ŝycia, spójności gospodarczej i
społecznej oraz solidarności między Państwami Członkowskimi. Zadania te miały zostać
osiągnięte za pomocą trzech instrumentów:
ustanowienia jednolitego rynku wewnętrznego;
ustanowienia unii gospodarczej i walutowej;
urzeczywistnienia wspólnych polityk lub działań.
W art. 3 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską wymienionych jest kilkanaście
polityk i działań, z których część słuŜyć ma ustanowieniu rynku wewnętrznego (JRW), tj.
obszaru bez granic wewnętrznych, w którym zapewniony jest swobodny przepływ towarów,
osób, usług i kapitału (art. 14 ust. 2 TWE). Obejmują one m.in. likwidację przeszkód natury
materialnej, technicznej i fiskalnej w wewnętrznym obrocie towarowym, co doprowadzi do
zjednoczenia narodowych gospodarek w jeden rynek, moŜliwie najbliŜszy rynkowi
wewnątrzpaństwowemu, na fundamencie którego moŜliwe będzie wdroŜenia drugiego z
instrumentów, a mianowicie UGiW.
Realizacja celów postawionych przed Wspólnotą powinna opierać się na zasadach ogólnych
wskazanych w TWE oraz wykształconych w praktyce ETS. Z treści art. 5 TWE wynikają trzy
ściśle ze sobą powiązane zasady. Są to:
zasada kompetencji przyznanych (Wspólnota moŜe działać, gdy posiada ku temu traktatowe
kompetencje);
zasada subsydiarności (Wspólnota w sprawach nienaleŜących do jej wyłącznych
kompetencji moŜe podejmować działania tylko wtedy, gdy planowany skutek nie moŜe być
osiągnięty bardziej efektywnie poprzez działanie na niŜszym szczeblu);
zasada proporcjonalności (instytucje wspólnotowe w ramach przyznanych kompetencji
mogą podejmować tylko takie działania, które są konieczne/niezbędne do osiągnięcia celów
określonych w prawie wspólnotowym).
Kolejne zasady ujęte w TWE to:
zasada lojalności (solidarności), która ujmowana jest w dwóch aspektach: pozytywnym
(członkowie są zobowiązani do podjęcia wszelkich właściwych środków w celu
zapewnienia skuteczności prawa wspólnotowego) oraz negatywnym (powinni powstrzymać
się od wszelkich działań, które mogłyby podwaŜyć skuteczność prawa wspólnotowego)
(art.10 TWE);
zasada niedyskryminacji, polegająca na zakazie wszelkiej dyskryminacji ze względu na
przynaleŜność państwową (art. 12 TWE).
Wśród zasad wykształconych w praktyce ETS naleŜy wymienić:
zasadę równowagi instytucjonalnej (instytucje wspólnotowe mogą działać wyłącznie w
ramach przyznanych im kompetencji; Ŝadna z nich nie moŜe zastępować innej; naleŜy
przestrzegać procedur przewidzianych przez TWE oraz wszystkie instytucje mają obowiązek
współdziałania w realizacji zadań przewidzianych przez prawo wspólnotowe);
zasadę demokratycznego państwa prawnego, do której naleŜą standardowe zasady właściwe
dla tego modelu państwa, jak np.: nieretroaktywności prawa wspólnotowego, zaufania czy
pewności prawa [Barcz,2003,78].
Drugim, równoległym wobec JRW, instrumentem realizacji wspólnotowych zadań było
ustanowienie Unii Gospodarczej i Walutowej. W celu jej urzeczywistnienia państwa
członkowskie miały podjąć działania, które obejmowały nieodwołalne ustalenie kursów
wymiany walut, prowadzące do ustanowienia jednej waluty, jak równieŜ określenie oraz
prowadzenie jednolitej polityki pienięŜnej i polityki wymiany walut, których głównym
celem jest utrzymanie stabilności cen, oraz, bez uszczerbku dla tego celu, wspieranie
ogólnych polityk gospodarczych we Wspólnocie, zgodnie z zasadą otwartej gospodarki
rynkowej z wolną konkurencją (art. 4 ust. 2 TWE). Te działania Państw Członkowskich i
Wspólnoty zakładają poszanowanie następujących zasad przewodnich: stabilnych cen,
zdrowych finansów publicznych i warunków pienięŜnych oraz trwałej równowagi
płatniczej (art. 4 ust. 3 TWE).
ZałoŜono, Ŝe UGiW uda się urzeczywistnić w trzech etapach: pierwszy — do końca 1993 r.,
drugi — do końca 1998 r. i trzeci — od początku 1999 r. Podstawowym warunkiem
wprowadzenia wspólnej waluty było spełnienie warunków ujętych w ostatnim etapie UGiW.
Dotyczyło to spełnienia przez państwa członkowskie wymogów w zakresie wskaźników
makroekonomicznych, które zapewniałyby konwergencję lub inaczej - spójność ich polityki
gospodarczej. Do głównych wskaźników naleŜą:
stabilność cen - średnia stopa inflacji nie moŜe być wyŜsza niŜ 1,5% średniej stopy inflacji
trzech krajów członkowskich, w których jest ona najniŜsza;
poziom stóp procentowych - średnia nominalna długookresowa stopa procentowa nie moŜe
być wyŜsza niŜ 2% od średniej stopy procentowej w trzech krajach o najniŜszej stopie inflacji;
wysokość deficytu budŜetowego - udział deficytu bieŜącego lub planowanego w PKB
mierzony w cenach rynkowych nie powinien przekraczać 3%;
poziom długu publicznego - udział tego długu w PKB nie powinien przekraczać 60%;
udział w europejskim mechanizmie kursowym - kaŜde państwo powinno przestrzegać
przedziału wahań kursów walut, obowiązującego w ramach tego mechanizmu przynajmniej
w ciągu dwóch lat bez przeprowadzenia dewaluacji, zaś państwa kandydujące nie powinny
dewaluować swojej waluty na co najmniej dwa lata przed akcesją.
Po wnikliwej analizie wskaźników konwergencji, w maju 1998 r. Komisja Europejska uznała,
Ŝe 11 państw Unii moŜe przystąpić do realizacji trzeciego etapu UGiW. Wymogów tych z
róŜnych przyczyn nie spełniły: Dania, Grecja, Szwecja i Wielka Brytania.
* * *
Trzecim instrumentem realizacji wspólnotowych zadań jest urzeczywistnienie wspólnych
polityk lub działań. TWE nie precyzuje, co naleŜy rozumieć pod pojęciem „wspólna polityka"
i tylko w odniesieniu do niektórych dziedzin uŜywa tego terminu. Integracja była/jest
prowadzona za pomocą dwóch podstawowych narzędzi: wspólnych polityk i polityk. Wspólna
polityka to wynik przejęcia przez Wspólnoty od państw członkowskich uprawnień do
ustalania zasad funkcjonowania określonego sektora gospodarki, Ŝycia społecznego lub
innych dziedzin Ŝycia w obrębie Wspólnot, jak teŜ nadzorowanie i zapewnianie, aby zasady te
były przestrzegane. Regułą jest uczestniczenie we wspólnej polityce wszystkich państw
członkowskich, zaś wyjątki oparte są na formule opting out, umoŜliwiającej przyjęcie odręb-
nych regulacji dla konkretnego kraju 50. W zaleŜności od skali problemów występujących
w danej dziedzinie, wspólne polityki moŜna podzielić na takie, które:
są całkowicie objęte regulacjami wspólnotowymi (rolnictwo, rybołówstwo, handel
zagraniczny, obywatelstwo UE) lub niemal całkowicie (m.in. wspólna polityka w
dziedzinie swobodnego przepływu osób, usług i kapitału);
regulują tylko niektóre problemy z uwagi na sprzeczności między państwami, resztę
pozostawiając swoim członkom;
odnoszą się jedynie do wybranych problemów z danej dziedziny na podstawie postanowień
traktatowych.
W obrębie polityk Wspólnota nie ma prawa ustanawiania zasad ich funkcjonowania, gdyŜ
jest to zastrzeŜone do wyłącznej kompetencji państw. Jest ona jednak zobowiązana do
inspirowania i wspierania działań na rzecz podjęcia i prowadzenia współpracy w określonej
dziedzinie oraz uprawniona do uchwalania i finansowania róŜnego rodzaju programów w tym
zakresie. Do takich dziedzin naleŜą: kultura, nauka, edukacja, ochrona konsumenta,
50
Np. Dania ł Wielka Brytania zostały zwolnione z obowiązku uczestnictwa w III fazie UGiW, zaś ten ostatni kraj nie bierze
dodatkowo udziału we wspólnotowej polityce azylowej, imigracyjnej i wizowej.
przemysł, badania i rozwój techniczny. Niewątpliwym problemem jest brak wyraźnego
traktatowego określenia, które dziedziny naleŜą do grupy wspólnych polityk, a które stanowią
jedynie polityki wspierające działania państw członkowskich. Zdaniem Zbigniewa Doliwy-
Klepackiego, obecnie w odniesieniu do około 55% dziedzin objętych kompetencjami
Wspólnot stosowane są wspólne polityki, zaś w przypadku pozostałych — polityki [2005,440-
442].
Traktat z Maastricht znacznie rozszerzył zakres przedmiotowy WE. Z kolei Traktat
Amsterdamski (TA) z 1997 r. (nowelizujący TM) włączył do filara I politykę azylową,
imigracyjną i wizową, które były pierwotnie usytuowane w filarze III. Poszerzyło to
wspólnotowe kompetencje szczególnie w odniesieniu do swobody przepływu osób i w
konsekwencji doprowadziło do wzmocnienia dominacji segmentu wspólnotowego w całej
unijnej strukturze.
Najobszerniejsza, trzecia część Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską (Polityki
Wspólnoty) została podzielona na 21 tytułów i obejmuje: swobodny przepływ towarów;
rolnictwo; swobodny przepływ osób, usług i kapitału; wizy, azyl, imigracja i inne polityki
związane ze swobodnym przepływem osób; transport; wspólne reguły w dziedzinie
konkurencji, podatków i zbliŜenia ustawodawstw; polityka gospodarcza i pienięŜna;
zatrudnienie; wspólna polityka handlowa; współpraca celna; polityka społeczna, edukacja,
kształcenie zawodowe i młodzieŜ; kultura; zdrowie publiczne; ochrona konsumentów; sieci
transeuropejskie; przemysł; spójność gospodarcza i społeczna; badania i rozwój
technologiczny; środowisko naturalne; współpraca na rzecz rozwoju oraz współpraca
gospodarcza, finansowa i techniczna z państwami trzecimi.
6. Strategia Lizbońska
Lata 90. ujawniły słabości unijnej gospodarki, zwłaszcza w porównaniu ze Stanami
Zjednoczonymi: wolniejsze tempo rozwoju gospodarczego, mniejszą zdolność do tworzenia i
absorpcji nowych technologii, niŜsze nakłady na badania i prace rozwojowe, niską
elastyczność rynku, mniejszą dostępność do kapitału wysokiego ryzyka itd. Towarzyszyły
temu problemy społeczne: wyŜszy poziom bezrobocia (w tym strukturalne), niska aktywność
kobiet i ludzi starszych, wysokie koszty systemu emerytalnego i szeroko rozumianej opieki
społecznej. Problemem był nie w pełni rozwinięty sektor usług, szczególnie w zakresie
telekomunikacji i Intemetu oraz coraz bardziej powiększająca się luka w umiejętnościach
obywateli, zwłaszcza w sferze informatyki, czego dowodziła rosnąca liczba nieobsadzonych
stanowisk pracy w tym sektorze.
Zdefiniowanie tych niekorzystnych zjawisk było impulsem do koncep-tualizacji oraz
przyjęcia, podczas specjalnego posiedzenia Rady Europejskiej w marcu 2000 r. w Lizbonie,
dokumentu, który zwykło się określać mianem Strategii Lizbońskiej. Kluczowy fragment
tego dokumentu stwierdzał [Wnioski Prezydencji, 2000]:
Unia wyznaczyła sobie nowy strategiczny cel na najbliŜsze dziesięciolecie. Pragnie stać się
opartą na wiedzy, a zarazem najbardziej konkurencyjną i dynamiczną gospodarką na
świecie [podkreśl. W. S.], zdolną do systematycznego wzrostu gospodarczego,
zapewniającą większą liczbę lepszych stanowisk pracy w warunkach większej spójności
spolecznej.
Uznano, Ŝe do osiągnięcia tego celu niezbędne jest przyjęcie ogólnej strategii, łączącej
konkurencyjność ze spójnością społeczną i wskazali na konieczność: przygotowania się do
przejścia do gospodarki i społeczeństwa opartych na wiedzy (informatyzacja oraz wzrost
nakładów na badania i rozwój), zakończenia budowy rynku wewnętrznego; modernizacji
europejskiego modelu społecznego (inwestowanie w tzw. kapitał ludzki oraz zwalczanie
zjawiska marginalizacji społecznej) oraz troski o zapewnienie właściwych perspektyw
gospodarczych i szans rozwoju poprzez prowadzenie odpowiedniej polityki
makroekonomicznej.
Strategia Lizbońska stała się najwaŜniejszym programem gospodarczo - społecznym UE na
początku XXI wieku. Jego realizacja miała uczynić z Unii do 2010 r. pierwszą potęgę
gospodarczą świata. Aby osiągnąć ten ambitny ceł Rada Europejska zakładała:
przywrócenie warunków niezbędnych do uzyskania stanu pełnego zatrudnienia
(kluczowym celem jest wzrost do 2010 r. stopy zatrudnienia dla „UE-25" z 62 do 70% w
stosunku do populacji w wieku produkcyjnym, poprzez podniesienie poziomu edukacji,
rozwiązanie problemu starzenia się społeczeństwa, a takŜe włączenie większej liczby kobiet do
pracy i podniesienie wieku emerytalnego;
wzmocnienie spójności regionalnej, znacznie osłabionej przez przyjęcie w 2004 r. 10 państw
znacznie odbiegających pod względem wskaźników makroekonomicznych ówczesnej „15";
osiągnięcie, przy zdrowej sytuacji makroekonomicznej, średniej stopy wzrostu
gospodarczego na poziomie zbliŜonym do 3% (wówczas 1,2%).
Strategia Lizbońska ma charakter wszechstronny i stanowi próbę realizacji kompleksowego,
zintegrowanego podejścia do procesu pobudzania rozwoju gospodarczo-społecznego, w którym
poszczególne elementy zazębiają się i uzupełniają. Jej adresatami są przede wszystkim państwa
członkowskie, choć wdraŜanie odbywa się dwutorowo, tj. z wykorzystaniem:
metody wspólnotowej, czyli tych instrumentów prawnych, które zawarte są we
wspólnotowym systemie prawno-instytucjonalnym [np. poprzez wydawanie dyrektyw lub
zaleceń uchwalanych przez Radę (Ministrów) na wniosek Komisji we wszystkich sektorach, które
leŜą w zakresie kompetencji ustawodawczych WE];
metody „otwartej koordynacji", czyli tradycyjnych instrumentów politycznych,
naleŜących do wyłącznych kompetencji państw członkowskich i uzaleŜnienie stopnia
realizacji załoŜeń Strategii od ich woli politycznej. Metoda ta zakłada silniejszy ogólny nadzór
ze strony Rady Europejskiej, tak by zapewnić bardziej spójne, strategiczne i efektywne moni-
torowanie czynionych postępów.
Kierunkowe cele Strategii wymagały róŜnych działań o charakterze systemowym i
regulacyjnym. Roboczo wyróŜnia się następujące obszary:
szybkie przechodzenie do gospodarki opartej na wiedzy (knowledge-based economy),
rozwój społeczeństwa informacyjnego, wzrost nakładów na badania i innowacyjność itd.;
wzrost inwestycji w tzw. Kapitał ludzki, sformułowanie sytemu benchmarkingu (tj.
wskaźników uczenia się i dorównywania najlepszym praktykom) co do wymogów, jakie
powinien spełniać mieszkaniec UE w zakresie wiedzy o technologiach informatycznych,
kulturze technicznej, przedsiębiorczości i znajomości języków obcych; zwiększenie
mobilności studentów, nauczycieli i kadry naukowej przy wykorzystywaniu programów
wspólnotowych;
liberalizacja i integracja takich sektorów jak telekomunikacja, energetyka, transport czy usługi
finansowe, w tym zwiększenie konkurencji w zakresie dostępu do Internetu oraz podłączenie
do sieci wszystkich szkół; dokończenie procesu budowy jednolitego rynku wewnętrznego;
wspomaganie rozwoju przedsiębiorczości poprzez deregulację, umoŜliwienie lepszego
dostępu do kapitału i ograniczanie pomocy publicznej;
wzrost zatrudnienia i zmiany modelu społecznego (promowanie aktywności zawodowej,
uelastycznienie rynku pracy, reformę systemu edukacji i zabezpieczeń społecznych, działania na
rzecz ograniczania biedy i wykluczenia społecznego);
działania na rzecz środowiska naturalnego, w tym ograniczanie zakresu zmian
klimatycznych (osiągnięcie celów wyznaczonych w Protokole z Kioto) i ochrona zasobów
naturalnych (zadania w tym zakresie włączono do Strategii w 2001 r. podczas „szczytu" w
Góteborgu).
W listopadzie 2004 r. Komisja Europejska przedstawiła raport, w którym został
zaprezentowany stan realizacji Strategii Lizbońskiej. Ocena była zróŜnicowana, co nie
pozwala na sformułowanie jednoznacznych konkluzji za wyjątkiem jednej: realizacja
Strategii do 2010 r. jest niemoŜliwa. Autorzy raportu nie zalecają jednak przesunięcia
wyznaczonego terminu, gdyŜ wpłynęłoby to demobilizująco na państwa członkowskie i
stanowiło sygnał, Ŝe proces wdraŜania reform nie jest pilnym zadaniem. Raport wskazuje na
pięć głównych priorytetów, których efektywna realizacja ma przyczynić się do
zdynamizowania Strategii Lizbońskiej: I - Społeczeństwo oparte na wiedzy; II — Rynek
wewnętrzny; III — Tworzenie właściwego klimatu dla przedsiębiorców; IV - Budowa bardziej
elastycznego rynku pracy w celu wzmocnienia spójności społecznej i V — Ochrona środowiska
[szerzej: Gieroczyńska i in., 2005].
Zdaniem autorów raportu, główna odpowiedzialność za realizację Strategii Lizbońskiej
spoczywa na państwach członkowskich. Ich kluczowa rola sprowadza się do: pełnej
transpozycji przepisów wspólnotowych do krajowych systemów prawnych, opracowania
skutecznych planów rozwoju gospodarczego i przeciwdziałania bezrobociu oraz
wypracowania krajowych programów dotyczących wdraŜania Strategii. Niestety, system
„otwartej koordynacji" zawodzi - większość państw członkowskich nie realizuje Strategii, część
czyni to selektywnie lub z opóźnieniem, a tylko nieliczne (np. Finlandia i Szwecja) wypełnia
przyjęte zobowiązania [Czerwieńska, 2004].
W marcu 2005 r. Rada Europejska dokonała średniookresowego przeglądu Strategii Lizbońskiej
[www.strategializnonska.pl]. Ogólny bilans poziomu wdroŜenia nie jest jednoznaczny, gdyŜ —
obok niewątpliwych sukcesów — odnotowano teŜ znaczne opóźnienia i niedociągnięcia. Nie
udało się osiągnąć poŜądanego poziomu wzrostu gospodarczego (średnio 1,2% PKB rocznie,
zamiast prognozowanych 3%), poziom zatrudnienia w 2003 r. wyniósł 64,3% i nie odnotowano
w tym zakresie znaczącej poprawy. Najsłabszym elementem wdraŜania Strategii są
niewystarczające postępy we wprowadzaniu reform strukturalnych przez państwa
członkowskie. Ponadto problemy z realizacją celów Strategii wynikają z braku konkretyzacji
przyjętych priorytetów, niespójności między poszczególnymi celami, niewystarczającej
komunikacji między państwami członkowskimi oraz niedostatecznego monitorowania
postępów w ramach tzw. peer pressure51 i benchmarkingu.
Mimo licznych problemów z wdraŜaniem, Strategia Lizbońska pozostaje dalej podstawowym
narzędziem, które moŜe pomóc Unii w sprostaniu gospodarczym wyzwaniom globalizującego
się świata.
7. Wzmocniona współpraca
Jednym z głównych katalizatorów zmian w UE jest wymóg zagospodarowania róŜnorodności.
Owa róŜnorodność nasilała się/nasila wraz z kaŜdym kolejnym rozszerzeniem (z wyjątkiem
tego z 1995 r.). W latach 90. pojawiły się róŜne opcje formalizacji zasady elastyczności
poprzez włączenie jej do prawa wspólnotowego. Dylemat, jaki się wówczas pojawił, trafnie
ujął były minister spraw zagranicznych RFN Hans-Dietrich Genscher stwierdzając, Ŝe:
Ŝadne państwo nie moŜe być zmuszone do pójścia dalej, niŜ samo chce; lecz Ŝadne państwo
nie moŜe przeszkadzać innym w pójściu dalej, jeśli one tego chcą [cyt. za: Wiaderny-Bidzińska,
2002, 249]. W konstytucjonalizacji zasady elastyczności największe znaczenie miały trzy
koncepcje polityczne [Popowicz, 2004, 38-41; Zielińska-Glębocka, 2001]:
Europy wielu prędkości, po raz pierwszy została przedstawiona przez kanclerza Niemiec
Willy'ego Brandta (w 1972 r. powiedział on: Europa potrzebuje polityki stopniowania w
rozwoju integracji, z powodu silnych róŜnic gospodarczych. Mechaniczne
utrzymywanie zasady wspólnego kroczenia wszystkich państw członkowskich wpłynąć
moŜe
bowiem na powaŜne zahamowanie rozwoju Wspólnot}. W raporcie Tindemansa z
1975 r. stwierdzono, Ŝe nie ma co liczyć na jednakowy udział i postęp wszystkich
51
Peer-to-peer (P2P) to sieć równorzędna, typu kaŜdy z kaŜdym (równy z równym).Ten model komunikacji w sieci
komputerowej gwarantuje obydwu stronom równorzędne prawa (w przeciwieństwie do modelu klient-serwer).W sieciach P2P,
kaŜdy komputer moŜe jednocześnie pełnić zarówno funkcję klienta, jak i serwera.
krajów w realizacji wspólnych zadań. Tym krajom, które nie są w stanie temu
sprostać, naleŜy przyznać prawo
derogacji, reszcie zaś umoŜliwić dalszą integrację;
zmiennej geometrii, określanej równieŜ jako model koncentrycznych kręgów, oparta
jest na zróŜnicowaniu przestrzennym państw członkowskich na tzw. twarde jądro (hard
core), kraje peryferyjne i państwa stowarzyszone. Koncepcję tę zgłosił w 1990 r.
prezydent Francji Francois
Mitterand, a następnie została ona rozbudowana przez niemieckich polityków z
CDU/CSU w 1994 r.;
Europy a la carte - zaproponowana przez Ralpha Dahrendorfa - dopuszcza do
swobodnego wyboru polityk, które chciałyby realizować państwa członkowskie,
odrzucając pozostałe. Znalazła ona poparcie u byłego brytyjskiego premiera Johna
Majora. W przemówieniu wygłoszonym w 1994 r. opowiedział się on za Europą
elastyczną, uznając za jej trzon strefę wolnego handlu, wzmocnioną kilkoma
regulacjami niezbędnymi do jej prawidłowego funkcjonowania. W pozostałych dziedzi-
nach miała obowiązywać dowolność na zasadzie pick and choose.
Warto przypomnieć, Ŝe w Traktacie z Maastricht pojawiła się po raz pierwszy formuła
opting out, która pozwalała państwu/państwom pozostawać poza przyjętymi
regulacjami, m.in. w zakresie polityki społecznej czy UGiW. Perspektywa przyjęcia do
Unii „słabszych" państw z Europy Środkowowschodniej wzmogła w połowie lat 90.
dyskusję na temat potrzeby stworzenia skuteczniejszego, poprzez swoją elastyczność,
mechanizmu umoŜliwiającego „silniejszym" członkom nawiązywanie bardziej
zaawansowanych form integracji. W TA przyjęto odwrotny sposób postępowania:
zamiast umoŜliwiać wyłączenie konkretnego państwa/państw z realizacji procesu
integracji w danej sferze w ramach formuły opting out, zaproponowano wariant, w
którym państwa gotowe i zainteresowane pogłębieniem tego procesu miałyby moŜliwość
podjęcia ściślejszej współpracy (closer cooperatioń).
Oznaczało to de facto konstytucjonalizację koncepcji zmiennej geometrii. Traktat z
Nicei ujednolicił rozbieŜności terminologiczne i ostatecznie przyjął termin
„wzmocniona współpraca" (enhanced cooperatioń). O ile ten typ współpracy odnosił się
w TA przede wszystkim do I filara i niektórych tylko kwestii objętych regulacjami w
ramach III filara, to Traktat Nicejski rozszerzył moŜliwość jej ustanowienia równieŜ w
obrębie II filara.