You are on page 1of 4

Jak religijność przyczynia się do powstania i wzmacniania

zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych

Niniejszy tekst postara się wyjaśnić czym jest zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne, podać
przykład „z życia” na podstawie filmu „Dzień
świra”, krótko wskazać skąd się biorą takie
zaburzenia, jakie treści dogmy różnych religii
mogą się przyczyniać do powstawania
zaburzeń i w jaki sposób, a następnie omówić
badania pokazujące zależność między
religijnością a zaburzeniem obsesyjno-
kompulsyjnym.
Definicja
Za Wikipedią – „Zaburzenie obsesyjno-
kompulsyjne (dalej nazywane ZOK) jest to
zaburzenie psychiczne z grupy zaburzeń
lękowych charakteryzujące się występowaniem
u chorego natrętnych (obsesyjnych) myśli oraz
zachowań przymusowych (kompulsyjnych).
Obsesjami nazywa się występowaniem u
chorego irracjonalnych myśli, które pojawiają
się w świadomości automatycznie i powodują u pacjenta cierpienie oraz chęć uwolnienia się
od nich. Na przykład: U człowieka cierpiącego na obsesje, po zobaczeniu noża (lub innego
ostrego przedmiotu) występują myśli (obrazy) przedstawiające skrzywdzenie tym nożem
jakiejś osoby (np. tej która się blisko niego znajduje).
Kompulsje (rytuały) do czynności które chory wykonuje w celu zapobiegnięcia jakiemuś
wydarzeniu, które miałoby się dokonać jeśli dana czynność nie zostanie wykonana.” Na
przykład: żeby uniknąć sięgnięcia po nóż osoba musi obrócić się w lewo 3 razy i w prawo 4
razy albo dotknąć jakiś przedmiot określoną ilość razy.
Jeśli pamiętasz film p.t. „Dzień świra” w reż. Marka Koterskiego z 2002r. być może
pamiętasz też głównego bohatera i jego mizerne życie przedstawione w filmie. Adam
Miauczynski – grany przez Marka Konrada – ma klasyczne objawy tzw. nerwicy natręctw
(zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne). Obejrzyj przynajmniej kilka minut zaczynjąc 4.52 żeby
zobaczyć przykład porannego, nerwicowego mega-rytuału (kompulsje), gdzie wszystko musi
być zrobione w odpowiedniej kolejności i odpowiednią ilość razy.
Czy to możliwe, żeby promowanie treści religijnych przyczyniało się do takich problemów?
Grupa badaczy z różnych uniwersytetów w USA zajmując się tym problemem wyodrębniła 6
aspektów ZOK oraz opracowałą metodę ich diagnozowania:
1. Poczucie zwiększonej odpowiedzialność za niechciane/niepożądane myśli,
2. Przekonanie o ważności myśli (inaczej tzw. TAF (Thought-Action Fusion) czyli
fuzja/złączenie myśli i działania (Shafran i koledzy, 1996)).
Może się to przejawiać w przekonaniu, że
(a) myślami można wpływać na świat zewnętrzny np.: „jeśli będą myślał o tym wypadku to
on się wydarzy”, albo w przekonaniu,
(b) że myśl jest równoznaczna z zachowaniem, np.: „myśl o zdradzie partnera równa się
zdradzie”,
3. Przekonanie o ważności kontrolowania myśli,
4. Przecenianie zagrożenia – przekonanie o katastroficznych konsekwencjach intruzywnej
myśli, np. myśl że mam zarazki na ręku rodzi obawę, że mogę umrzeć,
5. Brak tolerancji na niepewność,
6. Perfekcjonizm – przekonanie, że błędy lub niedoskonałości są nieakceptowalne.
Co jest źródłem powstawania tego zaburzenia?
Salkovskis (1999) twierdzi, że 90% populacji ogólnej (zwykłych ludzi) doświadcza różnego
rodzaju natrętnych myśli, ale nie zaburza to ich funkcjonowania. Nawet jeśli masz
wątpliwości czy zamknąłeś drzwi na klucz wychodząc z domu to większość ludzi nie wraca
po 10-20 razy żeby sprawdzić czy aby na 200% drzwi są zamknięte.
Jak sugeruje Rachman (1997), obsesje powstają przez interpretację takich natrętnych
myśli/obrazów/impulsów jako mających katastroficzne konsekwencje. Skrajnie negatywna
interpretacja wywołuje lęk, a ten z kolei motywację do zredukowania go poprzez rytuały
(kompulsje). Ponieważ mycie rąk, na krótko, zmniejsza lęk przed śmiercią na skutek infekcji
zarazkami, cały proces zmniejszania lęku jest utrwalany. Myśli obsesyjne trwają dopóty,
dopóki są tak interpretowane, i zanikają kiedy zmienia się interpretacja.
Rachman (1997) – jeden z czołowych badaczy tego zaburzenia – sugeruje w swoim artykule,
że dzieciom i dorosłym można wmówić/nauczyć, że ich myśli mają ogromne znaczenie – jak
ma to miejsce w edukacji religijnej lub niektórych ideologiach. Zaburzenie może też być
wywołane przez skrajny perfekcjonizm, zmiany neurologiczne w mózgu czy trudne
wydarzenia życiowe. Niemniej, wszystko sprowadza się do tego jak dana osoba interpretuje
to, co pojawia się w jej głowie.
Treści religijne propagujące zaburzenie:
Weźmy kilka przykładów z nauczania doktryn religijnych, które mogą promować nadmierną
kontrolę myśli i odpowiedzialność za myśli w takich stopniu jak za działania:
Jedno z dziesięciu przykazań, darowanych Mojżeszowi przez Jahwe, to: „Nie będziesz
POŻĄDAŁ żony bliźniego swego” (Wj 20,17).

W nowym testamencie Jezus mówi: „A Ja wam powiadam: Każdy, kto


pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią
cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu,
wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden
z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do
piekła.” (Mt 5,28-29).

Na każdej katolickiej mszy świętej w ‘Mszalnym Spowiadam się’ mówimy:


„zgrzeszyłem MYŚLĄ, mową, uczynkiem i zaniedbaniem.” Dobrze jest
zwrócić uwagę jak te treści korespondują z 6 elementami ZOT
wymienionymi powyżej.
Naturalnie, chrześcijanie będą chcieli unikać grzechu bo grzech grozi pobytem w piekle na
wieki (katatroficzna interpretacja), zatem będą podejmować próby kontrolowania myśli.
Negatywna interpretacja budzi lęk, a wyższy lęk może prowadzić do rytuałów go
redukujących typu modlitwa, spowiedź i inne praktyki (w tym autoagresywne).
Również w Islamie znajdujemy instrukcje do kontrolowania myśli/intencji. Np. w księdze
Saheeh Bukhari Tom 1, księga 2, numer 30, która jest jedną z ksiąg kanonicznych Hadis
(opowieści przytaczające nauczenie Mahometa) znajdujemy informację, że jeśli dwóch
muzułmnów się pobije i jeden z nich zginie to i tak obaj idą do piekła. Zwycięzca pojedynku
za zabójstwo a przegrany za intencję zabójstwa.

Badania
Wyniki badań pokazują trzy trendy.
Po pierwsze, różne religie w różnym stopniu kładą nacisk na kontrolę myśli, a zatem
wyznawcy różnych religii będą w różnym stopniu wystawieni na ryzyko zaburzeń.
Po drugie, im silniejsze zaangażowanie jednostki w religię tym więcej objawów zaburzenia i
tym jest ono silniejsze.
Po trzecie, w grupie pacjentów ze zdiagnozowanym zaburzeniem, im więcej było treści
religijnych w ich objawach tym bardziej byli religijni.
Zobaczmy w szczegółach:
Abramowitz (2002) testując swoją metodę do badania summienności/skrupulatności na
przedstawicielach różnych religii, zauważył, że silnie zaangażowani religijnie protestanci
bardziej obawiają się zgrzeszeniem myślą niż katolicy i te dwie grupy bardziej się obawiają
mieć grzeszne myśli niż grupa żydów. Słaba religijność nie różnicowała grup co potwierdza
hipotezę o wpływie rodzaju doktryny na zaangażowanych a nie na niezaangażowanych.
Zapewne ci angażujący się przypisują większe znaczenie dogmie religijnej.
Rassin i Koster (2003) pokazali, że w grupie protestantów istnieje silna zależność między
religijnością a TAF (fuzja myśli i zachowań), w grupie katolików ten związek miał
umiarkowaną siłę, natomiast nie wykryto takiej zależności w grupie ateistów. Innymi słowy
nie wierzący w Boga w tym badaniu nie uważali że myśli mogą wpływać na wydarzenia, ani
też, że myśl jest równa zachowaniu.
Abramowitz (2004) wykazał, że silnie zaangażowani religijnie protestanci mieli więcej
objawów obsesji oraz kompulsji i były one silniejsze w porównaniu do grupy mniej
religijnych protestantów i ateistów/agnostyków. Ponadto, mocno wierzący protestanci
posiadali silniejsze przekonania o znaczeniu myśli, potrzebie ich kontrolowania oraz
odpowiedzialności za myśli w porównaniu do mniej religijnych protestantów i
ateistów/agnostyków. Mieli też większe trudności z radzeniem sobie z niepewnością niż
niewierzący.
Yorulmaz (2009) porównał dwie grupy: tureckich muzułmanów i kanadyjskich chrześcijan.
Muzułmanie okazali się bardziej kontrolować swoje myśli i uznawać ważność treści myśli.
Symptomy zaburzenia w każdej badanej kategorii były bardziej intensywne w grupie
wyznawców Allaha. W grupie chrześcijan, ci mniej religijni mieli znacznie niższe nateżęnie
TAF niż ci silnie religijni.
Sica (2002) pokazał na grupie włoskich chrześcijan, że jednostki mocno i średnio
zaangażowane uzyskały znacząco wyższe wyniki na skalach obsesyjności, przekonaniu o
ważności myśli, kontroli myśli, perfekcjonizmie i poczuciu odpowiedzialności za myśli niż
grupa słabo wierzących. Autorzy sugerują, że religia może być jedną z przyczyn dla
omawianych w tym artykule zaburzeń.

Rasmussen (1986) zauważył, że obsesje i kompulsje były częściej o treści religijnej w grupie
silnie religijnych pacjentów ze zdiagnozowanym zaburzeniem. Ponadto, Steketee (1991)
odkrył, że pacjenci, których obsesje i kompulsje opierały się o treści religijne byli bardziej
religijni niż osoby, których zaburzenia nie zawierały treści religijnych.
Podsumowanie
Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne jest zaburzeniem psychicznym, którego silne objawy
leczy się psychiatrycznie a pacjentów hospitalizuje. Mniej skrajne formy zaburzenia, bardzo
mocno uprzykrzają życie. Osoby są bezbronne wobec lęku, któego doświadczają i myją ręce
po 100 razy dziennie, sprzatają mieszkanie cały czas, potrafią wielokrotnie po wyjściu z domu
wracać, żeby sprawdzić czy drzwi są zamknięte, gaz zakręcony a żelazko wyłączone. Obsesje
o treściach religijnych mogą mieć dramatyczny charakter. Wyobraź sobie, że chrześcijanin
ma intruzywną myśl, którą uważa za bluźnierczą. Potencjalnie, karą za posiadanie takich
myśli może być piekło. Ile lęku taka osoba musi przeżywać? Starania kontrolowania
prowadzą do kompulsji – dewocji. Ciągłe poczucie winy, że się grzeszy, niskie poczucie
własnej wartości, że jest się nikim. Codzienne wizyty w kościele, różaniec w kieszeni
odmawiany 3 razy dziennie itd itp.
To smutny obraz religijności.

You might also like