You are on page 1of 53

ENCYKLIKA

CARITAS IN VERITATE
OJCA WITEGO

BENEDYKTA XVI
DO BISKUPW PREZBITERW I DIAKONW DO OSB KONSEKROWANYCH I WSZYSTKICH WIERNYCH WIECKICH O INTEGRALNYM ROZWOJU LUDZKIM W MIOCI I PRAWDZIE

WPROWADZENIE 1. MIO W PRAWDZIE, ktrej Jezus Chrystus sta si wiadkiem przez swoje ycie ziemskie, a zwaszcza przez swoj mier i zmartwychwstanie, stanowi zasadnicz si napdow prawdziwego rozwoju kadego czowieka i caej ludzkoci. Mio caritas to nadzwyczajna sia, skaniajca osoby do odwanego i ofiarnego zaangaowania si na polu sprawiedliwoci i pokoju. To sia, ktra ma swoje pocztki w Bogu odwiecznej Mioci i absolutnej Prawdzie. Kady znajduje swoje dobro, podejmujc plan, ktry Bg ma wobec niego, by w peni go urzeczywistni: w tym bowiem planie znajduje swoj prawd, a przyjmujc j staje si wolny (por. J 8, 22). Dlatego obrona prawdy, proponowanie jej z pokor i przekonaniem oraz wiadczenie o niej w yciu stanowi wymagajce i nie do zastpienia formy mioci. Ona bowiem wspweseli si z prawd (1 Kor 13, 6). Wszyscy ludzie dowiadczaj wewntrznego impulsu do miowania w sposb autentyczny: mio i prawda nigdy ich nie opuszczaj cakowicie, poniewa stanowi powoanie wpisane przez Boga w serce i umys kadego czowieka. Jezus Chrystus oczyszcza i uwalnia od naszych ludzkich ogranicze poszukiwanie mioci oraz prawdy i odsania przed nami w caej peni inicjatyw mioci i projekt prawdziwego ycia, jaki Bg nam przygotowa. W Chrystusie mio w prawdzie staje si Obliczem Jego Osoby, a dla nas powoaniem do miowania naszych braci w prawdzie Jego projektu. On bowiem sam jest Prawd (por. J 14, 6). 2. Mio (caritas) jest krlewsk drog nauki spoecznej Kocioa. Wszelka odpowiedzialno i zaangaowanie zarysowane przez t nauk czerpi z mioci, ktra zgodnie z nauczaniem Jezusa stanowi syntez caego Prawa (por. Mt 22, 36-40). Stanowi ona prawdziw tre osobistej relacji z Bogiem i blinim; jest nie tylko zasad mikro-relacji: wizi przyjacielskich, rodzinnych, maej grupy, ale take makro-relacji: stosunkw spoecznych, ekonomicznych i politycznych. Dla Kocioa uformowanego przez Ewangeli mio jest wszystkim, poniewa, jak naucza w. Jan (por. 1 J 4, 8. 16) i jak przypomniaem w mojej pierwszej Encyklice, Bg jest mioci (Deus caritas est): wszystko wywodzi si z mioci Boej, dziki niej wszystko przyjmuje ksztat, do niej wszystko zmierza. Mio jest najwikszym darem, jaki Bg przekaza ludziom, jest Jego obietnic i nasz nadziej. Jestem wiadomy, e istniej bdne drogi a i mio jak to bywao i nadal bywa jest ogoacana z sensu, oraz e czy si z tym ryzyko opacznego rozumienia mioci, wykluczania z niej treci etycznej i w kadym wypadku utrudnie w jej prawidowej ocenie. W krgach spoecznych, prawnych, kulturowych, politycznych i ekonomicznych, czyli w

kontekstach bardziej naraonych na tego rodzaju niebezpieczestwo, atwo stwierdza si jej niewielkie znaczenie dla interpretowania i kierowania odpowiedzialnoci moraln. Std potrzeba czenia mioci z prawd nie tylko w kierunku wskazanym przez w. Pawa, veritas in caritate (Ef 4, 15), ale rwnie w odwrotnym i komplementarnym kierunku caritas in veritate. Prawdy trzeba szuka, znajdowa j i wyraa w ekonomii mioci, ale z kolei mio trzeba pojmowa, ceni i y ni w wietle prawdy. W ten sposb nie tylko przysuymy si mioci owieconej prawd, ale przyczynimy si do uwiarygodnienia prawdy, ukazujc jej si uwierzytelniania i przekonywania w konkretnym yciu spoecznym. Nie jest to bez znaczenia dzisiaj, w kontekcie spoecznym i kulturowym relatywizujcym prawd, czsto niezwracajcym na ni uwagi i jej niechtnym. 3. Dziki tej cisej wizi z prawd, mona uzna mio za autentyczny wyraz czowieczestwa oraz za element o podstawowym znaczeniu w relacjach ludzkich, take o charakterze publicznym. Tylko w prawdzie mio janieje blaskiem i moe by przeywana autentycznie. Prawda jest wiatem nadajcym mioci sens i warto. wiato to jest wiatem rozumu i wiary, dziki ktremu umys dochodzi do przyrodzonej i nadprzyrodzonej prawdy mioci: odkrywa jej sens oddania si, przyjcia i komunii. Bez prawdy mio koczy si na sentymentalizmie. Mio staje si pust skorup, ktr mona dowolnie wypeni. W kulturze bez prawdy istnieje ryzyko wypaczenia mioci. Staje si ona upem emocji oraz przypadkowych opinii jednostek, sowem naduywanym i znieksztacanym a po nabranie przeciwnego znaczenia. Prawda uwalnia mio od wskich drg emocjonalnoci, pozbawiajcych j treci relacyjnych i spoecznych, i od fideizmu, pozbawiajcego j spojrzenia ludzkiego i uniwersalnego. Mio odzwierciedla w prawdzie wymiar osobisty i jednoczenie publiczny wiary w Boga biblijnego, bdcego rwnoczenie Agpe i Lgos: Mioci i Prawd, Mioci i Sowem. 4. Poniewa mio (caritas) jest pena prawdy, czowiek moe poj bogactwo jej wartoci, moe si ni dzieli i komunikowa. Prawda jest bowiem lgos tworzcym dilogos, a wic komunikacj i komuni. Prawda, pozwalajc ludziom wyj z krgu subiektywnych opinii i odczu, daje im moliwo postpowania przekraczajcego uwarunkowania kulturowe i historyczne oraz spotkania si w ocenie wartoci i istoty rzeczy. Prawda otwiera i jednoczy umysy w logos mioci: oto chrzecijaskie goszenie i wiadectwo mioci. W obecnym kontekcie spoecznym i kulturowym, w ktrym rozpowszechniona jest tendencja do relatywizowania prawdy, przeywanie mioci w prawdzie prowadzi do zrozumienia, e wybr wartoci chrzecijaskich jest nie tylko spraw poyteczn, ale niezbdn dla budowania dobrego spoeczestwa oraz prawdziwego, integralnego rozwoju ludzkiego. Chrzecijastwo mioci bez prawdy mona atwo zamieni na magazyn dobrych uczu, poytecznych we wspyciu spoecznym, lecz marginalnych. W ten sposb nie byoby ju prawdziwego i waciwego miejsca dla Boga w wiecie. Mio pozbawiona prawdy zostaje sprowadzona do rodowiska ciasnego i pozbawionego relacji z drugim czowiekiem. Zostaje wyczona z projektw i procesw budowania ludzkiego rozwoju o uniwersalnym charakterze, w dialogu wiedzy i czynu. 5. Caritas to mio przyjta i darowana. Jest ona ask (chris). Jej rdem jest krystaliczna mio Ojca do Syna, w Duchu witym. To mio, ktra z Syna spywa na nas. To mio stwrcza, dziki ktrej istniejemy; to mio odkupiecza, dziki ktrej jestemy nowym stworzeniem. To mio objawiona i urzeczywistniona przez Chrystusa (por. J 13, 1) oraz rozlana w sercach naszych przez Ducha witego (Rz 5, 5). Ludzie, bdc adresatami mioci Boej, stali si podmiotami mioci i s powoani, by sta si narzdziami aski, by szerzy mio Bo i tworzy wizi mioci.

Na t dynamik mioci przyjtej i ofiarowanej odpowiada nauka spoeczna Kocioa. Jest ona caritas in veritate in re sociali: goszeniem prawdy mioci Chrystusa w spoeczestwie. Nauka ta jest posug mioci, ale w prawdzie. Prawda zachowuje i wyraa wyzwalajc moc mioci w coraz to nowych wydarzeniach historii. Jest rwnoczenie prawd wiary i rozumu, w rozrnieniu i zarazem zespoleniu dwch sfer poznania. Prawdy tej potrzebuj: rozwj, dobrobyt spoeczny i waciwe rozwizywanie powanych problemw spoeczno-ekonomicznych, trapicych ludzko. Jeszcze bardziej potrzebuj tego, aby prawda ta bya miowana i by o niej wiadczono. Bez prawdy, bez zaufania i mioci do prawdy, nie ma wiadomoci i odpowiedzialnoci spoecznej, a dziaalno spoeczna zostaje uzaleniona od prywatnych interesw i logiki wadzy, prowadzc do dzielenia spoeczestwa, a tym bardziej spoeczestwa zmierzajcego do globalizacji, w trudnych momentach jak obecnie. 6. Caritas in veritate to zasada, wok ktrej skupia si nauka spoeczna Kocioa; zasada ta znajduje form dziaania w kryteriach orientacyjnych dziaania moralnego. Pragn w szczeglnoci zwrci uwag na dwa z nich, zwizane w sposb specjalny z zaangaowaniem na rzecz rozwoju w spoeczestwie zmierzajcym do globalizacji: chodzi o sprawiedliwo i dobro wsplne. Przede wszystkim sprawiedliwo. Ubi societas, ibi ius: kade spoeczestwo opracowuje wasny system wymiaru sprawiedliwoci. Mio przewysza sprawiedliwo, poniewa kocha to znaczy darowa, ofiarowa co mojego drugiemu; ale mioci nie ma nigdy bez sprawiedliwoci, ktra skania, by da drugiemu to, co jest jego, co mu si naley z tej racji, e jest i dziaa. Nie mog drugiemu darowa co z siebie, jeeli mu nie dam w pierwszym rzdzie tego, co mu si naley zgodnie ze sprawiedliwoci. Kto kocha drugich, jest przede wszystkim sprawiedliwy wobec nich. Sprawiedliwo nie tylko nie jest obca mioci, nie tylko nie jest alternatywn albo paraleln drog mioci: sprawiedliwo jest niepodzielnie zwizana z mioci,1 towarzyszy jej. Sprawiedliwo jest pierwsz drog mioci, jak powiedzia Pawe VI, jest jej najmniejsz miar, 2 stanowi integraln cz tej mioci czynem i prawd (1 J 3, 18), do ktrej zachca aposto Jan. Z jednej strony mio domaga si sprawiedliwoci: uznania i uszanowania susznych praw poszczeglnych osb i narodw. Podejmuje si ona budowania miasta czowieka zgodnie z prawem i sprawiedliwoci. Z drugiej strony mio przewysza sprawiedliwo i uzupenia j zgodnie z logik daru i przebaczenia.3 Miasto czowieka nie wzrasta tylko dziki odniesieniom do praw i obowizkw, ale jeszcze bardziej i w pierwszym rzdzie dziki relacjom bezinteresownoci, miosierdzia i komunii. Mio objawia zawsze take w relacjach ludzkich mio Bo, dajc warto teologaln i zbawcz wszelkim zaangaowaniom sprawiedliwoci w wiecie. 7. Trzeba take mie bardzo na wzgldzie dobro wsplne. Kocha kogo, to znaczy pragn jego dobra i angaowa si skutecznie w tym celu. Obok dobra indywidualnego istnieje dobro zwizane ze wspyciem spoecznym osb: dobro wsplne. To dobro owego my-wszyscy, skadajcego si z poszczeglnych osb, rodzin oraz grup porednich, czcych si we wsplnocie spoecznej.4 Nie jest to dobro poszukiwane dla niego samego, ale ze wzgldu na osoby, ktre nale do wsplnoty spoecznej i ktre tylko w niej mog rzeczywicie i skuteczniej osign swoje dobro. Pragnienie dobra wsplnego i angaowanie si na jego rzecz stanowi wymg sprawiedliwoci i mioci. Angaowanie si na rzecz dobra wsplnego oznacza z jednej strony troszczenie si, a z drugiej korzystanie z zespou instytucji
1

Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, (26 marca 1967), 22: AAS 59 (1967), 268; por. SOBR WAT. II, Konst. duszpast. o Kociele w wiecie wspczesnym Gaudium et spes, 69. 2 Przemwienie z okazji dnia rozwoju, Bogota, 23 sierpnia 1968: AAS 60 (1968), 626-627. 3 Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2002: AAS 94 (2002), 132-140. 4 Por. SOBR WAT. II, Konst. duszpast. o Kociele w wiecie wspczesnym Gaudium et spes, 26.

tworzcych z punktu widzenia prawnego, cywilnego, politycznego i kulturalnego struktur ycia spoecznego, ktre w ten sposb przyjmuje ksztat plis, miasta. Tym bardziej skutecznie kochamy bliniego, im bardziej angaujemy si na rzecz dobra wsplnego, odpowiadajcego rwnie na jego rzeczywiste potrzeby. Kady chrzecijanin wezwany jest do tej mioci zgodnie ze swoim powoaniem i swoimi moliwociami oddziaywania w plis. Oto droga instytucjonalna moemy take powiedzie polityczna mioci, nie mniej kwalifikowana i wyrazista ni mio odnoszca si bezporednio do bliniego, poza mediacjami instytucjonalnymi w obrbie plis. Gdy mio oywia zaangaowanie na rzecz dobra wsplnego, ma ono wiksz warto ni tylko wieckie i polityczne zaangaowanie. Jak kade zaangaowanie na rzecz sprawiedliwoci, wpisuje si ono w wiadectwo mioci Boej, ktre dziaajc w czasie przygotowuje wieczno. Gdy dziaalno czowieka na ziemi czerpie natchnienie i podtrzymywane jest przez mio, przyczynia si do budowania powszechnego miasta Boego, do ktrego zmierzaj dzieje rodziny ludzkiej. W spoeczestwie znajdujcym si na drodze do globalizacji, dobro wsplne i zaangaowanie na jego rzecz musz przyj wymiar caej rodziny ludzkiej, to znaczy wsplnoty ludw i narodw,5 aby nada ksztat jednoci i pokoju miastu czowieka, czynic je w pewnej mierze antycypacj zapowiadajc miasto Boe bez barier. 8. Publikujc w 1967 r. Encyklik Populorum progressio, mj czcigodny poprzednik Pawe VI rozjani wielki temat rozwoju narodw blaskiem prawdy i wiatem Chrystusowej mioci. Stwierdzi on, e goszenie Chrystusa jest pierwszym i zasadniczym czynnikiem rozwoju6 i pozostawi nam zadanie kroczenia drog rozwoju caym naszym sercem i caym naszym umysem,7 to znaczy z arem mioci i mdroci prawdy. To pierwotna prawda mioci Boej, darowana nam aska, otwiera nasze ycie na dar i umoliwia nadziej na rozwj caego czowieka i wszystkich ludzi,8 na przejcie z mniej ludzkich warunkw ycia do warunkw bardziej godnych czowieka,9 zrealizowane po pokonaniu trudnoci, ktre nieodcznie spotykamy na drodze. Po ponad czterdziestu latach od publikacji Encykliki pragn zoy hod i uczci pami wielkiego Papiea Pawa VI, podejmujc jego nauczanie o integralnym rozwoju ludzkim i kroczc drog wyznaczon przez to nauczanie, aby je obecnie zaktualizowa. Ten proces aktualizacji rozpocz si od Encykliki Sollicitudo rei socialis, ktr Suga Boy Jan Pawe II chcia upamitni publikacj Populorum progressio z okazji jej dwudziestej rocznicy. Do tamtej chwili tego rodzaju wspomnienie byo zarezerwowane jedynie dla Rerum novarum. Po upywie ponad dwudziestu lat wyraam moje przekonanie, e Populorum progressio zasuguje, aby uwaano j za Rerum novarum wspczesnej epoki, rozjaniajc drog ludzkoci w kierunku zjednoczenia. 9. Mio w prawdzie caritas in veritate to wielkie wyzwanie dla Kocioa w wiecie postpujcej i szerzcej si globalizacji. Ryzyko naszych czasw polega na tym, e faktycznej wzajemnej zalenoci midzy ludmi i narodami nie odpowiada etyczne wspdziaanie sumie i umysw, ktrego wynikiem mgby by rozwj naprawd ludzki. Jedynie dziki mioci, owieconej wiatem rozumu i wiary, moliwe jest osignicie celw rozwoju bardziej ludzkich i humanizujcych. Dzielenia si dobrami i zasobami, bdcymi rdem autentycznego rozwoju, nie zapewnia jedynie postp techniczny i czysto interesowne relacje, lecz potencja mioci zwyciajcy zo dobrem (por. Rz 12, 21) i otwierajcy na wzajemno sumie i wolnoci.
5 6

Por. JAN XXIII, Enc. Pacem in terris (11 kwietnia 1963), 68-70: AAS 55 (1963), 257-304. Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 16. 7 Por. tame, 82: l.c., 297. 8 Tame, 42: l.c., 278. 9 Tame, 20: l.c., 267.

Koci nie ma do zaofiarowania technicznych rozwiza10 i jest jak najdalszy od mieszania si do rzdw pastw.11 Ma jednak misj prawdy do spenienia, w kadym czasie i okolicznociach, dla spoeczestwa na miar czowieka, jego godnoci i powoania. Bez prawdy czowiek skazuje si na empiryczn i sceptyczn wizj ycia, niezdoln wznie si ponad praxis, poniewa nie interesuje j dostrzeenie wartoci a czasem nawet znacze dziki ktrym mogaby j osdza i ukierunkowa. Wierno czowiekowi wymaga wiernoci prawdzie, ktra jako jedyna gwarantuje wolno (por. J 8, 32) i moliwo integralnego rozwoju ludzkiego. Dlatego Koci jej poszukuje, niezmordowanie gosi i uznaje j, gdziekolwiek si ujawnia. Tej misji prawdy Koci nie moe si wyrzec. Jego nauka spoeczna stanowi szczeglny element tego goszenia: jest ona sub prawdzie, ktra wyzwala. Otwarta na prawd, pochodzc z jakiegokolwiek rda wiedzy, nauka spoeczna Kocioa przyjmuje j, scala w jedno fragmenty, w jakich czsto j odnajduje i staje si jej mediatorem w nowym zawsze yciu spoecznoci ludzi i narodw.12

10

SOBR WAT. II, Konst. duszpast. o Kociele w wiecie wspczesnym Gaudium et spes, 36; PAWE VI, List apost. Octogesima adveniens (14 maja 1971), 4: AAS 63 (1971), 403-404; JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus (1 maja 1991), 43: AAS 83 (1991), 847. 11 PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 13. 12 Por. PAPIESKA RADA IUSTITIA ET PAX, Kompendium nauki spoecznej Kocioa (2 kwietnia 2004), 76.

ROZDZIA I PRZESANIE POPULORUM PROGRESSIO 10. Ponowne odczytanie Populorum progressio, po ponad czterdziestu latach od jej publikacji, zachca do pozostania wiernym jej przesaniu mioci i prawdy, rozwaajc je w kontekcie szczeglnego nauczania magisterium Pawa VI, a bardziej oglnie w obrbie tradycji nauki spoecznej Kocioa. Trzeba nastpnie dokona oceny rnych poj, w ktrych w odrnieniu od tamtego okresu pojawia si problem rozwoju. Tak wic poprawny punkt widzenia stanowi Tradycja wiary apostolskiej,13 bdca dziedzictwem staroytnym i nowym, bez ktrego Populorum progressio byaby dokumentem pozbawionym korzeni, a kwestie rozwoju sprowadzayby si jedynie do danych socjologicznych. 11. Publikacja Populorum progressio miaa miejsce bezporednio po zakoczeniu Soboru Watykaskiego II. Sama Encyklika zaznacza w pierwszych paragrafach swoje cise wizi z Soborem.14 Ze swej strony, po dwudziestu latach Jan Pawe II podkrela w Sollicitudo rei socialis15 owocn wi tamtej Encykliki z Soborem, a zwaszcza z Konstytucj duszpastersk Gaudium et spes. Rwnie ja pragn przypomnie tu wan rol Soboru Watykaskiego II dla Encykliki Jana Pawa II oraz dla kolejnego nauczania spoecznego Papiey. Sobr pogbi to, co od zawsze naley do prawdy wiary, czyli e Koci, bdc w subie Boga, pozostaje w subie wiata w kategoriach mioci i prawdy. Z tej wizji wychodzi Pawe VI, by przekaza nam dwie wielkie prawdy. Pierwsz z nich jest to, e cay Koci, w caej swojej istocie i dziaaniu, podczas gdy gosi, celebruje i dziaa w mioci, ma na celu promowanie integralnego rozwoju czowieka. Koci peni rol publiczn, ktra nie zacienia si do jego dziaalnoci opiekuczej lub edukacyjnej, ale objawia swoje energie w subie promocji czowieka i powszechnego braterstwa, gdy moe korzysta z wolnoci. W wielu wypadkach przeszkod dla tej wolnoci stanowi zakazy i przeladowania, albo jest ona rwnie ograniczana, gdy publiczna obecno Kocioa zostaje sprowadzona jedynie do jego dziaalnoci charytatywnej. Drug prawd jest to, e autentyczny rozwj czowieka dotyczy caoci jego osoby we wszystkich jej wymiarach.16 Bez perspektywy ycia wiecznego, postp ludzki na tym wiecie pozbawiony jest oddechu. Zamknity w ramach historii, wystawiony jest na ryzyko, e bdzie sprowadzony jedynie do tego, by coraz wicej mie. W ten sposb ludzko traci odwag, by by gotow na przyjcie wyszych dbr, na wielkie i bezinteresowne inicjatywy wypywajce z mioci powszechnej. Czowiek nie rozwija si dziki wasnym siom, ani rozwoju nie mona mu po prostu przekaza z zewntrz. Na przestrzeni dziejw uwaano czsto, e wystarczy powoa instytucje majce zagwarantowa ludzkoci zachowanie prawa do rozwoju. Niestety, zoono zbytni ufno w tych instytucjach, tak jak gdyby mogy osign upragniony cel w sposb automatyczny. W rzeczywistoci same instytucje nie wystarcz, poniewa integralny rozwj ludzki jest przede wszystkim powoaniem, a wic wie si z wolnym i solidarnym przyjciu odpowiedzialnoci ze strony wszystkich. Ponadto tego rodzaju rozwj domaga si transcendentnej wizji rodziny, potrzebuje Boga: bez Niego rozwj albo zostaje zanegowany, albo powierzony jedynie w rce czowieka, ktry zarozumiale mniema o samo-zbawieniu i ostatecznie promuje odczowieczony rozwj. Z drugiej strony, tylko spotkanie z Bogiem pozwala nie widzie w innym czowieku zawsze jedynie innego,17 lecz rozpozna w nim obraz Boy, dochodzc
13

Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie podczas sesji inauguracyjnej V Konferencji Oglnej Episkopatu Ameryki aciskiej i Karaibw (Aparecida, 13 maja 2007): Insegnamenti III, 1 (2007), 854-870. 14 Por. nn. 3-5: l.c., 258-260. 15 Por. JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 6-7: AAS 80 (1988), 517-519. 16 Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 14: l.c., 264. 17 BENEDYKT XVI, Enc. Deus caritas est, 18: l.c., 232.

wtedy do prawdziwego odkrycia innego czowieka i do dojrzaej mioci, ktra staje si trosk o czowieka i posug dla drugiego.18 12. Zwizek midzy Populorum progressio i Soborem Watykaskim II nie stanowi cezury midzy nauczaniem spoecznym Pawa VI a nauczaniem Papiey jego poprzednikw, jako e Sobr stanowi pogbienie tego rodzaju nauczania w cigoci ycia Kocioa.19 W tym sensie nie przyczyniaj si do wyjanienia pewne abstrakcyjne podziay w obrbie nauki spoecznej Kocioa, ktre przypisuj papieskiemu nauczaniu spoecznemu obce mu kategorie. Nie ma dwch rnicych si midzy sob typologii nauki spoecznej, przedpoborowej i posoborowej, ale jest jedna nauka, spjna i jednoczenie zawsze nowa.20 Jest rzecz suszn podkrela szczeglny charakter jednej lub drugiej Encykliki, nauczania jednego lub innego Papiea, ale nie mona traci z pola widzenia spjnoci caego corpus doktrynalnego.21 Spjno nie oznacza zamknicia si w jaki systemie, lecz raczej dynamiczn wierno wobec otrzymanego wiata. Nauka spoeczna Kocioa owieca wiatem, ktre si nie zmienia, pojawiajce si zawsze nowe problemy. 22 Ochrania to zarwno stay, jak i historyczny charakter tego dziedzictwa doktrynalnego,23 ktry ze swoimi charakterystycznymi cechami stanowi cz zawsze ywej Tradycji Kocioa.24 Nauka spoeczna zbudowana jest na fundamencie przekazanym przez Apostow Ojcom Kocioa, a nastpnie przyjtym i pogbionym przez wielkich Doktorw chrzecijaskich. Nauka ta ostatecznie nawizuje do nowego Czowieka, do ostatniego Adama, ducha oywiajcego (por. 1 Kor 15, 45), stanowicego zasad mioci, ktra nigdy nie ustaje (1 Kor 13, 8). wiadcz o niej wici i wszyscy, ktrzy dali ycie za Chrystusa Zbawiciela na polu sprawiedliwoci i pokoju. Wyraa si w niej profetyczne zadanie Papiey, by przewodzi apostolsko Chrystusowemu Kocioowi i rozeznawa nowe wymogi ewangelizacji. Z tych racji Encyklika Populorum progressio, wpisujc si w wielki nurt Tradycji, zdolna jest przemwi rwnie dzisiaj do nas. 13. Oprcz swojej wanej wizi z ca nauk spoeczn Kocioa, Encyklika Populorum progressio jest cile zespolona z caym nauczaniem Pawa VI, a w szczeglnoci z jego nauczaniem spoecznym. Z pewnoci jego nauczanie miao wielkie znaczenie: potwierdzi on niezbywaln wag Ewangelii dla budowania spoeczestwa zgodnie z wolnoci i sprawiedliwoci, w idealnej i historycznej perspektywie cywilizacji oywianej mioci. Pawe VI zrozumia wyranie, e kwestia spoeczna staa si kwesti wiatow25 i uchwyci wzajemn wi midzy deniem do jednoczenia si ludzkoci i chrzecijaskim ideaem jednej rodziny ludw, solidarnej we wsplnym braterstwie. W pojmowanym po ludzku i chrzecijasku rozwoju okreli serce chrzecijaskiego przesania spoecznego i zaproponowa mio chrzecijask jako zasadnicz si rozwoju. Pawe VI, kierujc si pragnieniem ukazania dzisiejszemu czowiekowi w caej peni mioci Chrystusa, stawi odwanie czoo wanym kwestiom spoecznym, nie ulegajc ograniczeniom kulturowym swoich czasw.

18 19

Por. tame, 6: l.c., 222. Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie do Kurii Rzymskiej z okazji ycze na Boe Narodzenie (22 grudnia 2005): Insegnamenti, I (2005), 1023-1032. 20 Por. JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 3: l.c. 515. 21 Por. tame, 1: l.c., 513-514. 22 Por. tame, 3: l.c., 515. 23 Por. JAN PAWE II, Enc. Laborem exercens (14 wrzenia 1981), 3: AAS 73 (1981), 583-584. 24 Por. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 3: l.c., 794-796. 25 Por. Enc. Populorum progressio, 3: l.c., 258.

14. Nastpnie w Licie apostolskim Octogesima adveniens z 1971 r., Pawe VI podj temat sensu polityki oraz niebezpieczestwa, jakie stwarzaj utopijne i ideologiczne wizje przesdzajce o jej jakoci etycznej i ludzkiej. Chodzi o argumenty cile zwizane z rozwojem. Niestety, negatywne ideologie nadal si mno. Pawe VI ostrzega ju przed ideologi technokratyczn,26 szczeglnie dzi zakorzenion, wiadom wielkiego niebezpieczestwa powierzenia tylko technice caego procesu rozwoju, poniewa w ten sposb pozostaby on bez orientacji. Technika, rozwaana sama w sobie, jest dwuznaczna. Jeli, z jednej strony, s dzisiaj ludzie opowiadajcy si za powierzeniem jej cakowicie wspomnianego procesu, z drugiej strony jestemy wiadkami rodzenia si ideologii negujcych in toto poyteczno rozwoju, uwaanego radykalnie za nieludzki i prowadzcy jedynie do degradacji. W ten sposb dochodzi si do potpienia nie tylko bdnego i niesprawiedliwego sposobu, w jaki ludzie niekiedy nadaj kierunek rozwojowi, ale te samych odkry naukowych, ktre jeli dobrze wykorzystane stwarzaj natomiast sposobno wzrostu dla wszystkich. Idea wiata bez rozwoju wyraa nieufno w czowieka i w Boga. Tak wic powanym bdem jest pogarda dla ludzkich zdolnoci kontrolowania znieksztace rozwoju lub wprost ignorowanie prawdy, e czowiek jest konstytutywnie ukierunkowany, by by wicej. Ideologiczne absolutyzowanie rozwoju technicznego albo krzewienie z upodobaniem utopii ludzkoci powracajcej do pierwotnego stanu natury, to dwa przeciwstawne sobie sposoby oddzielenia postpu od jego oceny moralnej, a wic od naszej odpowiedzialnoci. 15. Inne dwa dokumenty Pawa VI, niezwizane cile z nauk spoeczn Encyklika Humanae vitae z 25 lipca 1968 roku oraz Adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi z 8 grudnia 1975 roku s bardzo wane dla ukazania w peni ludzkiego sensu rozwoju, proponowanego przez Koci. Jest wic rzecz stosown lektura take tych tekstw w odniesieniu do Populorum progressio. Encyklika Humanae vitae podkrela znaczenie jednoczenie jednoczce i prokreacyjne pciowoci, stawiajc w ten sposb u podstaw spoeczestwa par maonkw, mczyzn i kobiet, ktrzy nawzajem si przyjmuj w swojej odrbnoci i komplementarnoci; a wic par otwart na ycie.27 Nie chodzi o moralno czysto indywidualn: Humanae vitae wskazuje na silne wizy istniejce midzy etyk ycia i etyk spoeczn, rozpoczynajc tematyk magisterialn, ktra stopniowo przybraa posta w formie rnych dokumentw, ostatnio w Encyklice Evangelium vitae Jana Pawa II28. Koci proponuje z moc t wi midzy etyk ycia i etyk spoeczn, majc wiadomo, e nie moe (...) mie solidnych podstaw spoeczestwo, ktre cho opowiada si za wartociami, takimi jak godno osoby, sprawiedliwo i pokj zaprzecza radykalnie samemu sobie, przyjmujc i tolerujc najrozmaitsze formy poniania i naruszania ycia ludzkiego, zwaszcza ycia ludzi sabych i zepchnitych na margines.29 Ze swej stron Adhortacja apostolska Evangelii nuntiandi ma gbokie odniesienia do rozwoju, jako e ewangelizacja jak pisa Pawe VI nie bdzie pena bez brania pod uwag wzajemnego odniesienia, jakie ustawicznie zachodzi midzy Ewangeli, a konkretnym, osobistym i spoecznym yciem czowieka.30 Pomidzy ewangelizacj i promocj ludzk, czyli rozwojem i wyzwoleniem, istniej bowiem gbokie wizi31: biorc
26 27

Por. tame, 34: l.c., 274. Por. nn. 8-9: AAS 60 (1968), 485-487; BENEDYKT XVI, Przemwienie do uczestnikw Midzynarodowego Kongresu na Papieskim Uniwersytecie Lateraskim z okazji 40-lecia Encykliki Pawa VI Humanae vitae (10 maja 2008): Insegnamenti, IV, 1 (2008), 753-756. 28 Por. Enc. Evangelium vitae (25 marca 1995), 93: AAS 87 (1995), 507-508). 29 Tame, 101: l.c., 516-518. 30 N. 29: AAS 68 (1976), 25. 31 Tame, 31: l.c., 26.

za punkt wyjcia t wiadomo, Pawe VI ukazywa jasno zwizek midzy goszeniem Chrystusa i promocj osoby w spoeczestwie. wiadczenie o Chrystusowej mioci przez dziea sprawiedliwoci, pokoju i rozwoju naley do ewangelizacji, poniewa Jezusowi Chrystusowi, ktry nas miuje, zaley na caym czowieku. Na tym wanym nauczaniu opiera si aspekt misyjny32 nauki spoecznej Kocioa jako istotny element ewangelizacji.33 Nauka spoeczna Kocioa jest goszeniem i wiadectwem wiary. Jest narzdziem i nieodzownym miejscem wychowywania do niej. 16. W Populorum progressio Pawe VI chcia nam w pierwszym rzdzie powiedzie, e postp u swoich pocztkw i w swojej istocie jest powoaniem: Wedug planu Boego kady czowiek jest wezwany do rozwoju, poniewa ycie kadego czowieka jest powoaniem.34 Wanie ten fakt czyni susznym wystpienia Kocioa w zakresie problematyki rozwoju. Gdyby on dotyczy tylko aspektw technicznych ycia czowieka, a nie sensu jego wdrowania poprzez dzieje razem ze swoimi brami i okrelenia kresu tej wdrwki, Koci nie posiadaby tytuu, by o tym mwi. Podobnie jak wczeniej Leon XIII w Rerum novarum,35 Pawe VI by wiadom, e spenia obowizek zwizany ze swoim urzdem, rzucajc wiato Ewangelii na kwestie spoeczne swoich czasw.36 Powiedzie, e rozwj stanowi powoanie, oznacza uzna z jednej strony, e jego rdem jest transcendentalne wezwanie, a z drugiej, e sam z siebie jest niezdolny, by wyznaczy sobie ostateczny sens. Nie bez racji sowo powoanie pojawia si w innym fragmencie Encykliki, gdzie znajdujemy stwierdzenie: Prawdziwy humanizm to tylko ten, ktry zwraca si w kierunku Absolutu, uznajc powoanie dajce prawdziw ide ycia ludzkiego.37 Ta wizja rozwoju stanowi serce populorum progressio i motywuje wszystkie refleksje Pawa VI na temat wolnoci, prawdy i mioci (caritas) w dziedzinie rozwoju. Jest ona take podstawow racj, dla ktrej Encyklika jest wci aktualna w naszych czasach. 17. Powoanie to wezwanie domagajce si wolnej i odpowiedzialnej odpowiedzi. Integralny rozwj ludzki zakada odpowiedzialn wolno osoby i ludw: adna struktura nie moe zagwarantowa takiego rozwoju niezalenie od odpowiedzialnoci ludzkiej i ponad ni. Mesjanizmy pene obietnic, ale fabrykujcy iluzje38 buduj zawsze swoje propozycje na negacji transcedentalnego wymiaru rozwoju, majc pewno, e maj go w caoci do swej dyspozycji. Ta faszywa pewno zamienia si w sabo, poniewa pociga za sob podporzdkowanie sobie czowieka sprowadzonego do rodka prowadzcego do rozwoju, natomiast pokora przyjmujcego powoanie przybiera posta prawdziwej autonomii, poniewa czyni osob woln. Pawe VI nie ma wtpliwoci, e przeszkody i uwarunkowania hamuj rozwj, ale jest rwnie pewny, e kady, niezalenie od si majcych na niego wpyw, pozostaje gwnym sprawc swojego sukcesu lub niepowodzenia.39 Wolno ta odnosi si do stojcego przed nami rozwoju, ale jednoczenie dotyczy rnych sytuacji zacofania, ktre nie s wynikiem przypadku lub koniecznoci historycznej, lecz zalene s od ludzkiej odpowiedzialnoci. I dlatego narody godujce podnosz dzi w sposb
32 33

Por. JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 41: l.c., 570-572. Por. tame; JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 5, 54: l.c., 799.859-960. 34 N 15: l.c., 291. 35 Por. tame, 2: l.c., 481-482; LEON XIII, Enc. Rerum novarum (15 maja 1891), 1: Leonis XII P.P. acta, XI Romae 1982, 97; JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 8: lc., 519-520; Tene, Enc. Centesimus annus, 5: l.c., 799. 36 Por. Enc. Populorum progressio, 2. 13: l.c., 258.263-264. 37 Tame, 42: l.c., 278. 38 Tame, 11: l.c., 262; por. LEON XIII, Enc. Rerum novarum, l.c., 14; JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 25: l.c., 822-824. 39 PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 15: l.c., 265.

dramatyczny gos w stron narodw opywajcych w bogactwa.40 Rwnie to jest powoanie, apel do wsplnego podjcia odpowiedzialnoci, skierowany przez ludzi wolnych do ludzi wolnych. Pawe VI mia yw wiadomo wanej roli struktur ekonomicznych oraz instytucji, ale rwnie mia jasn wiadomo ich natury jako narzdzi ludzkiej wolnoci. Jedynie wolny rozwj moe by integralnie ludzki; jedynie w rodowisku odpowiedzialnej wolnoci moe on wzrasta w odpowiedni sposb. 18. Oprcz postulowania wolnoci, integralny rozwj ludzki domaga si take, aby szanowano jego prawd. Powoanie do postpu skania ludzi do tego, aby wicej dziaa, umie i posiada, a przez to wicej by.41 Ale oto problem: co znaczy by wicej? Pawe VI odpowiada na to pytanie, wskazujc na istotn cech prawdziwego rozwoju: powinien on by integralny, to znaczy winien przyczynia si do rozwoju kadego czowieka i caego czowieka.42 We wspzawodnictwie rnych wizji czowieka, proponowanych dzisiejszemu spoeczestwu jeszcze bardziej ni w czasach Pawa VI, szczeglnym rysem wizji chrzecijaskiej jest potwierdzenie i uzasadnienie bezwarunkowej wartoci osoby ludzkiej oraz sensu jej wzrastania. Chrzecijaskie powoanie do rozwoju pomaga w staraniach o promocj wszystkich ludzi i caego czowieka. Pisze Pawe VI: Dla nas liczy si czowiek, kady czowiek, kada grupa ludzi i wreszcie caa ludzko.43 Wiara chrzecijaska zajmuje si rozwojem nie liczc na przywileje lub stanowiska wadzy, ani nawet na zasugi chrzecijan, ktre byy i rwnie dzisiaj s obok naturalnych ogranicze, 44 ale jedynie liczc a Chrystusa, do ktrego znajduje odniesienie kade prawdziwe powoanie do integralnego rozwoju ludzkiego. Ewangelia jest fundamentalnym elementem rozwoju, poniewa w niej Chrystus, w objawieniu tajemnicy Ojca i Jego mioci objawia w peni czowieka samemu czowiekowi.45 Koci pouczany przez swego Pana bada znaki czasu, interpretuje je i ofiaruje wiatu to, co jemu jednemu jest waciwe, a mianowicie: uniwersalne spojrzenie na czowieka i na ca ludzko.46 Wanie dlatego, e Bg wypowiada wobec czowieka najwiksze tak,47 czowiek powinien otworzy si na powoanie Boe, by realizowa swj rozwj. Prawda rozwoju tkwi w jego integralnoci: jeli nie ogarnia caego czowieka i kadego czowieka, rozwj nie jest prawdziwym rozwojem. Oto centralne przesanie Populorum progressio aktualne dzisiaj i zawsze. Integralny rozwj ludzki na paszczynie naturalnej, odpowied na powoanie Boga Stwrcy48 domaga si wasnej realizacji w transcendentalnym humanizmie, ktry udziela [czowiekowi] najwikszej peni ycia; taki jest najwyszy cel osobistego rozwoju.49 Tak wic powoanie chrzecijaskie do takiego rozwoju dotyczy zarwno wymiaru przyrodzonego, jak i nadprzyrodzonego; z tego powodu, kiedy Bg zostaje zepchnity na dalszy plan, nasza zdolno rozeznania naturalnego porzdku, celu i dobra zaczyna sabn.50
40 41

Tame, 3: l.c., 258. Tame, 6: l.c., 260. 42 Tame, 14: l.c., 264. 43 Tame; por. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 53-62: l.c., 859-867; Tene, Enc. Redemptor hominis, 13-14: AAS 71 (1979), 282-286. 44 Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 12: l.c., 262-263. 45 SOBR WAT. II, Konst. duszpast. o Kociele w wiecie wspczesnym Gaudium et spes, 22. 46 PAWE VI, Enc. populorum progressio, 13: l.c., 263-264. 47 Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie do uczestnikw IV Narodowego Kongresu Kocioa we Woszech, Werona (19 padziernika 2006): Insegnamenti II, 2 (2006), 465-477. 48 Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 16: l.c., 265. 49 Tame. 50 BENEDYKT XVI, Przemwienie do modziey, Sydney (17 lipca 2008): LOssevatore Romano, 18 lipca 2008, s. 8.

19. I wreszcie wizja rozwoju jako powoania zakada w nim centralny charakter mioci. Pawe VI w Encyklice Populorum progressio zauwaa, e przyczyny zacofania w rozwoju nie s w pierwszym rzdzie o charakterze materialnym. Zachca nas do poszukiwania ich w innych wymiarach czowieka. W pierwszym rzdzie w woli, ktra czsto zaniedbuje obowizki solidarnoci. Po drugie w myli, ktra nie zawsze potrafi dobrze ukierunkowa pragnienie. Dlatego w deniu do rozwoju potrzebni s ludzie zdolni do wnikliwej refleksji, poszukujcy nowego humanizmu, dziki ktremu czowiek wspczesny mgby odnale samych siebie51. Ale to nie wszystko. Zacofanie w rozwoju ma jeszcze waniejsz przyczyn ni braki w myleniu: to brak braterstwa midzy ludmi i midzy narodami.52 Czy ludzie o wasnych siach mog osign to braterstwo? Spoeczestwo coraz bardziej zglobalizowane zblia nas, ale nie czyni nas brami. Rozum sam z siebie potrafi poj rwno midzy ludmi i ustanowi obywatelskie wspycie midzy nimi, ale nie jest zdolny ustanowi braterstwa. Ma ono pocztek w transcendentnym powoaniu Boga Ojca, ktry jako pierwszy nas umiowa, uczc nas przez swego Syna, czym jest mio braterska. Pawe VI, przedstawiajc rne poziomy procesu rozwoju czowieka, po wymienieniu wiary stawia na szczycie jedno wszystkich w mioci Chrystusa, ktry nas wzywa, abymy jako synowie uczestniczyli w yciu Boga ywego, Ojca wszystkich ludzi.53 20. Powysze perspektywy, ukazane przez Populorum progressio, pozostaj fundamentalnymi, aby da szersze spojrzenie i ukierunkowanie naszemu zaangaowaniu na rzecz rozwoju narodw. Nastpnie Populorum progressio podkrela wielokrotnie piln potrzeb reform54 i wzywa, aby w obliczu powanych problemw niesprawiedliwoci w rozwoju narodw dziaa odwanie i bezzwocznie. Ta pilno wypywa rwnie z mioci w prawdzie. To mio Chrystusa przynagla nas: caritas Christi urget nos (2 Kor 5, 14). Przynaglenie wpisane jest nie tylko w rzeczy, nie wynika tylko z przypieszenia wydarze i problemw, ale take z samej stawki w grze: realizacji autentycznego braterstwa. Znaczenie tego celu jest takie, ze wymaga z naszej strony otwarcia, aby zrozumie go do gbi, i konkretnego zmobilizowania si sercem, by ukierunkowa aktualne procesy ekonomiczne i spoeczne do uzyskania rezultatw w peni ludzkich.

51 52

PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 20: l.c., 267. Tame, 66: l.c., 289-290. 53 Tame, 21: l.c., 267-268. 54 Por. nn. 3. 29. 32: l.c., 258. 272. 273.

ROZDZIA II ROZWJ LUDZKI W NASZYCH CZASACH 21. Pawe VI mia wyran wizj rozwoju. Przez pojcie rozwj chcia wskaza jako cel uwolnienie narodw przede wszystkim z godu, ndzy, chorb endemicznych i analfabetyzmu. Z punktu widzenia ekonomicznego oznaczao to ich czynne uczestnictwo i na rwnych warunkach w midzynarodowym procesie ekonomicznym; z punktu widzenia spoecznego oznaczao to ich ewolucj w kierunku spoeczestw wyksztaconych i solidarnych; z punktu widzenia politycznego oznaczao to umocnienie rzdw demokratycznych mogcych zapewni wolno i pokj. Po tylu latach, podczas gdy obserwujemy z zatroskaniem rozwj i perspektywy mnocych si w tych czasach kryzysw, stawiamy sobie pytanie, w jakim stopniu oczekiwania Pawa VI zostay zaspokojone przez model rozwoju przyjty w ostatnich dziesicioleciach. Uznajemy zatem, e uzasadniony by niepokj Kocioa o zdolnoci czowieka jedynie technologicznego, by potrafi postawi sobie obiektywne cele i odpowiednio posugiwa si narzdziami, ktre ma do dyspozycji. Zysk jest poyteczny, jeli jako rodek skierowany jest do celu nadajcy mu sens zarwno co do tego, jak go uzyska, jak i do tego, jak go wykorzysta. Wyczny cel zysku, jeli zosta le uzyskany i jeli jego ostatecznym celem nie jest dobro wsplne, rodzi ryzyko zniszczenia bogactwa i tworzenia ubstwa. Rozwj ekonomiczny, jakiego yczy sobie Pawe VI, mia by taki, by przynosi realny wzrost obejmujcy wszystkich i konkretnie zrwnowaony. To prawda, e rozwj by i nadal jest pozytywnym faktorem, ktry uwolni z ndzy miliardy osb i w kocu przynis wielu krajom moliwo, by stay si skutecznymi protagonistami polityki midzynarodowej. Trzeba jednak przyzna, e ten sam rozwj ekonomiczny by i nadal jest naznaczony znieksztaceniami i dramatycznymi problemami, jeszcze bardziej oczywistymi w obecnej sytuacji kryzysu. Stawia nas ona nieuchronnie wobec wyborw odnoszcych si coraz bardziej do przeznaczenia czowieka, ktry zreszt nie moe abstrahowa od swej natury. Aktualnie wystpujce siy techniczne, wzajemne planetarne relacje, zgubne dla realnej ekonomii skutki dziaalnoci finansowej le spoytkowanej, a nawet spekulatywnej, ogromne ruchy migracyjne, czsto tylko prowokowane, a potem niewaciwie zarzdzane, nieumiarkowane wykorzystywanie zasobw ziemi skaniaj nas dzisiaj do refleksji nad podjciem koniecznych rodkw, by znale rozwizanie nie tylko dla nowych problemw w porwnaniu do tych, ktrym stawi czoo Pawe VI, ale take i przede wszystkim dla tych, ktre maj decydujcy wpyw na dobro ludzkoci teraz i w przyszoci. Aspekty kryzysu i jego rozwiza, a take przyszego moliwego rozwoju s coraz bardziej midzy sob poczone, nawzajem oddziauj na siebie, wymagaj nowych wysikw harmonijnego zrozumienia oraz nowej syntezy humanistycznej. Susznie niepokoi nas zoony i powany charakter obecnej sytuacji ekonomicznej, ale powinnimy z realizmem, ufnoci i nadziej przyj now odpowiedzialno, do ktrej nas wzywa scenariusz wiata potrzebujcego gbokiej odnowy kulturowej i odkrycia zasadniczych wartoci, na ktrych mona budowa lepsz przyszo. Kryzys zobowizuje nas do ponownego przemylenia naszej drogi, do przyjcia nowych regu i znalezienia nowych form zaangaowania, do korzystania z pozytywnych dowiadcze i odrzucenia negatywnych. W ten sposb kryzys staje si okazj do rozeznania i czynienia nowych projektw. W tej perspektywie, raczej penej ufnoci ni rezygnacji, naley stawi czoo obecnym trudnociom. 22. Dzisiaj obraz rozwoju jest policentryczny. Liczni s uczestnicy i przyczyny zarwno zapnienia w rozwoju, jak i rozwoju, a winy i zasugi s zrnicowane. Ten fakt powinien skoni do uwolnienia si od ideologii, ktre czsto w sposb sztuczny upraszczaj rzeczywisto i do obiektywnego przyjrzenia si ludzkiemu wymiarowi problemw. Linia

podziau midzy krajami bogatymi i ubogimi nie jest tak wyrana, jak w czasach Populorum progressio, jak ju sygnalizowa Jan Pawe II.55 Powiksza si bogactwo wiatowe pojmowane globalnie, ale wzrastaj nierwnoci. W bogatych krajach uboej nowe kategorie spoeczne i rodz si nowe formy ubstwa. W sferach najbardziej ubogich niektre grupy ciesz si pewnego rodzaju rozrzutnym i konsumpcyjnym nadrozwojem, w sposb nie do przyjcia kontrastujcym z trwaymi sytuacjami nieludzkiej ndzy. Nadal trwa skandal niewiarygodnych nierwnoci.56 Korupcja i bezprawie s niestety obecne zarwno w zachowaniach podmiotw ekonomicznych i politycznych krajw bogatych, starych i nowych, jak i w krajach ubogich. Bywa, e ludzkie prawa pracownikw nie s przestrzegane przez wielkie przedsibiorstwa ponadnarodowe, ale take przez lokalne grupy produkcyjne w rnych krajach. Pomoc midzynarodowa bya czsto przekazywana niezgodnie z jej przeznaczeniem, zarwno ze wzgldu na nieodpowiedzialnoci w acuchu podmiotw darujcych, jak i w acuchu odbiorcw. Ten sam stopie odpowiedzialnoci moemy znajdowa pord niematerialnych lub kulturowych przyczyn rozwoju i opnienia w rozwoju. Mamy do czynienia z nadmiernymi formami ochrony wiedzy ze strony krajw bogatych przez zbyt sztywne korzystanie z prawa wasnoci intelektualnej, zwaszcza w dziedzinie sanitarnej. Jednoczenie w niektrych krajach ubogich utrzymuj si nadal wzorce kulturowe i normy zachowa spoecznych opniajcych proces rozwoju. 23. Dzisiaj rozwino si wiele obszarw planety, chocia w sposb problematyczny i niejednorodny, wchodzc w poczet wielkich potg przeznaczonych do odgrywania wanych rl w przyszoci. Trzeba jednak podkreli, e nie wystarczy postp jedynie ekonomiczny i techniczny. Potrzebne jest, aby rozwj by przede wszystkim prawdziwy i integralny. Wyjcie z zacofania ekonomicznego, samo w sobie pozytywne, nie rozwizuje zoonej problematyki promocji czowieka ani dla krajw uczestniczcych w tym procesie, ani dla krajw ju rozwinitych ekonomicznie, ani dla krajw pozostajcych ubogimi, ktre oprcz dawnych form wyzysku mog dowiadcza negatywnych konsekwencji, jakich rdem jest wzrost naznaczony deformacjami i brakiem rwnowagi Po upadku systemw ekonomicznych i politycznych w krajach komunistycznych Europy Wschodniej i rozpadzie tak zwanych blokw przeciwstawnych, byoby rzecz konieczn caociowe przemylenie rozwoju. Prosi o to Jan Pawe II, ktry w 1987 roku wskaza na istnienie tych blokw jako na jedn z gwnych przyczyn opnienia w rozwoju,57 poniewa polityka odbieraa zasoby ekonomii i kulturze, a ideologia ograniczaa wolno. W 1991 roku, po wydarzeniach roku 1989, prosi on take, aby rozpadowi blokw towarzyszyo take nowe projektowanie globalne rozwoju nie tylko w tych krajach, ale take na Zachodzie oraz w rozwijajcych si czciach wiata.58 Dokonao si to tylko czciowo i nadal pozostaje rzeczywist powinnoci, ktr trzeba speni, by moe wykorzystujc konieczne wybory do przezwycienia aktualnych problemw ekonomicznych. 24. wiat, jaki Pawe VI mia przed sob, chocia proces uspoecznienia by ju zaawansowany, tak e mg on mwi o kwestii spoecznej w wymiarze wiatowym, tene wiat by o wiele mniej zintegrowany od dzisiejszego. Dziaalno ekonomiczna i funkcja polityczna w znacznej mierze miay miejsce w tej samej przestrzeni, a wic mogy nawzajem od siebie zalee. Dziaalno produkcyjna prowadzona bya w przewaajcej mierze w obrbie granic pastwowych, a inwestycje finansowe miay raczej ograniczony zasig za granic, poniewa polityka wielu krajw moga jeszcze ustala priorytety ekonomii i w
55 56

Por. Enc. Sollicitudo rei socialis, 28: l.c., 548-550. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 9: l.c., 261-262. 57 Por. Enc. Sollicitudo rei socialis, 20: l.c., 536-537. 58 Por. Tene, Enc. Centesimus annus, passim.

pewien sposb zarzdza procesem dziki narzdziom, jakimi jeszcze dysponowaa. Z tego powodu Populorum progressio wyznaczaa wadzy publicznej59 centralne, cho nie wyczne zadanie. W naszej epoce pastwo znajduje si w takiej sytuacji, e musi stawi czoo ograniczeniom, jakie jego suwerennoci narzuca nowy midzynarodowy kontekst ekonomiczno-handlowy i finansowy, charakteryzujcy si rwnie wzrastajc mobilnoci kapitaw finansowych oraz materialnych i niematerialnych rodkw produkcji. Ten nowy kontekst zmodyfikowa polityczn wadz pastw. Dzisiaj, majc rwnie na uwadze lekcj, jakiej nam udziela trwajcy kryzys ekonomiczny, w ktrym publiczne wadze pastw s bezporednio zaangaowane w naprawianiu bdw i dysfunkcji, wydaje si bardziej realistyczna ponowna ocena ich roli i wadzy, ktre trzeba mdrze na nowo rozway i oceni, tak by rwnie dziki nowym sposobom funkcjonowania byy w stanie stawi czoo wyzwaniom wspczesnego wiata. Mona przewidzie, e dziki lepszemu sprecyzowaniu roli wadz publicznych zostan wzmocnione nowe formy uczestnictwa w polityce krajowej i midzynarodowej, ktre si realizuj przez dziaalno organizacji dziaajcych w spoeczestwie obywatelskim; w tym zakresie naleaoby sobie yczy, aby bardziej wzrastaa uwaga i uczestnictwo w res publica ze strony obywateli. 25. Z punktu widzenia spoecznego, systemy ochrony i opieki, obecne ju w czasach Pawa VI w wielu krajach, z trudem osigaj i mog z jeszcze wiksz trudnoci osiga w przyszoci swoje cele prawdziwej sprawiedliwoci spoecznej w gboko zmienionym obrazie si. Rynek, ktry sta si globalnym, ze strony bogatych pastw sprzyja przede wszystkim poszukiwaniu regionw do przeniesienia produkcji o niskich kosztach w celu obnienia cen wielu dbr, zwikszenia siy nabywczej i w ten sposb przyspieszenia stopy wzrostu skupionej na wikszym spoyciu dla wasnego rynku wewntrznego. W konsekwencji rynek pobudzi nowe formy wspzawodnictwa midzy pastwami w celu przycignicia centrw produkcyjnych firm zagranicznych dziki rnym narzdziom, pord ktrych sprzyjajce podatki i rozlunienie regu prawnych w wiecie pracy. Procesy te pocigny za sob redukcj sfery bezpieczestwa socjalnego w zamian za poszukiwanie wikszych korzyci konkurencyjnych na rynku globalnym, stwarzajc wielkie niebezpieczestwo dla praw pracownikw, dla fundamentalnych praw czowieka oraz dla solidarnoci realizowanej w formach tradycyjnych pastwa socjalnego. Systemy ubezpieczenia spoecznego mog utraci zdolno wypenienia swojego zadania zarwno w krajach rozwijajcych si, jak i w krajach dawno rozwijajcych si oraz w krajach ubogich. Tutaj polityka bilansowa z redukcj wydatkw na cele socjalne, czsto take promowan przez midzynarodowe instytucje finansowe, moe pozostawi obywateli bezbronnych w obliczu dawnych i nowych form ryzyka; tego rodzaju bezbronno wzrosa z powodu braku skutecznej ochrony ze strony stowarzysze pracownikw. Cao zmian spoecznych i ekonomicznych sprawia, e zwizki zawodowe dowiadczaj wikszych trudnoci w wypenianiu swojego zadania reprezentowania interesw pracownikw, rwnie i z tego powodu, e z powodu korzyci ekonomicznych rzdy ograniczaj czsto wolno zwizkw zawodowych lub zdolno do negocjacji ze strony tyche zwizkw. W ten sposb tradycyjne sieci solidarnoci spotykaj si ze wzrastajcymi przeszkodami do pokonania. Dlatego dzisiaj jeszcze bardziej ni dawniej trzeba respektowa zacht nauki spoecznej Kocioa, poczynajc od Rerum novarum,60 aby powstaway stowarzyszenia pracownikw do obrony wasnych praw, dajc nade wszystkim szybk i dalekosina odpowied na piln potrzeb zespolenia nowych energii na poziomie zarwno midzynarodowym, jak i lokalnym.
59 60

Por. nn 23. 33: l.c., 268-269. 273-274. Por. l.c., 40.

Mobilno pracownicza w poczeniu z oglnym rozlunieniem regu prawnych bya wanym zjawiskiem, niepozbawionym aspektw pozytywnych, poniewa bya zdolna pobudzi do wytwarzania nowego bogactwa i wymiany midzy rnymi kulturami. Jednak kiedy niepewno co do warunkw pracy, jako wynik procesw mobilnoci oraz rozlunienia regu, staje si endemiczna, rodz si formy niepewnoci psychologicznej, trudnoci w budowaniu wasnej i spjnej egzystencji, cznie z maestwem. Konsekwencj tego s sytuacje degradacji czowieka, a ponadto marnotrawstwo energii spoecznych. W porwnaniu do tego, co miao miejsce w przeszoci w spoeczestwie przemysowym, dzisiaj bezrobocie prowokuje nowe aspekty poczucia braku znaczenia dla ekonomii, a obecny kryzys moe tylko pogorszy sytuacj. Zwolnienie z pracy na dugi okres czasu, albo przeduajca si zaleno od opieki publicznej lub prywatnej, podwaaj wolno i kreatywno osoby oraz jej relacje rodzinne i spoeczne, powodujc gbokie cierpienia w wymiarze psychologicznym i duchowym. Chciabym przypomnie wszystkim, a zwaszcza rzdzcym zaangaowanym w nadanie nowego ksztatu adowi ekonomicznemu i spoecznemu w wiecie, e pierwszym kapitaem, ktry naley ocali i doceni jest czowiek, osoba, w swojej integralnoci: Czowiek bowiem jest twrc caego ycia gospodarczo-spoecznego, jego orodkiem i celem.61 26. W wymiarze kulturowym, w porwnaniu do epoki Pawa VI, rnica jest jeszcze bardziej wyrana. Wtedy kultury byy raczej wyranie okrelone i miay wiksze moliwoci obrony przed prbami homogenizacji kulturowej. Dzisiaj znacznie wzrosy moliwoci wzajemnego oddziaywania na siebie kultur, stwarzajc nowe perspektywy dialogu interkulturowego, ktry eby by skuteczny, powinien mie jako punkt wyjcia gbok wiadomo specyficznej tosamoci rnych interlokutorw. Nie trzeba zapomina o fakcie, e wzrastajca merkantylizacja wymiany kulturalnej sprzyja dzi podwjnemu niebezpieczestwu. W pierwszym rzdzie zauwaa si przyjmowany czsto bezkrytycznie eklektyzm kulturowy: kultury zostaj po prostu zblione do siebie i uwaane za zasadniczo rwnowane i zamienne midzy sob. Sprzyja to uleganiu relatywizmowi, ktry nie sprzyja prawdziwemu dialogowi midzykulturowemu. W wymiarze spoecznym relatywizm kulturowy prowadzi do tego, e grupy kulturowe zbliaj si do siebie lub wspyj, ale w odseparowaniu, bez autentycznego dialogu, a wic bez prawdziwej integracji. Na drugim miejscu istnieje przeciwne niebezpieczestwo, ktre stanowi zrwnanie kulturowe i ujednolicenie zachowa i stylw ycia. W ten sposb zatraca si gbokie znaczenie kultury rnych narodw, tradycji rnych ludw, w obrbie ktrych osoba staje wobec fundamentalnych pyta egzystencji.62 I eklektyzm, i zrwnanie kulturowe oddzielaj kultur od natury ludzkiej. W ten sposb kultury nie potrafi ju odnale swojej miary w naturze, ktra je przekracza,63 i ostatecznie sprowadzaj czowieka jedynie do faktu kulturowego. Gdy to ma miejsce, ludzko naraona jest na nowe niebezpieczestwa zniewolenia oraz manipulacji. 27. W wielu ubogich krajach utrzymuje si i grozi pogbieniem si kracowa niepewno ycia, jako konsekwencja braku ywnoci: gd zbiera jeszcze wiele ofiar pord tylu azarzw, ktrym nie zezwala si, jak postulowa Pawe VI, by zasiedli przy stole bogacza.64 Da je godnym (por. Mt 25, 35. 37. 42) to imperatyw etyczny dla Kocioa powszechnego,
61 62

SOBR WAT. II, Konst. duszpast. o Kociele w wiecie wspczesnym Gaudium et spes, 63. Por. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 24: l.c., 821-822. 63 Por. Tene, Veritatis splendor, 33. 46. 51: AAS 85 (1993), 1160. 1169-1171. 1174-1175; Tene, Przesanie do Zgromadzenia Narodw Zjednoczonych z okazji 50. rocznicy powstania (5 padziernika 1995), 3: Insegnamenti XVIII 2 (1995), 732-733. 64 Por. Enc. Populorum progressio, 47: l.c., 280-281; JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 42: .l.c., 572574.

odpowiadajcy na nauczanie o solidarnoci i o dzieleniu si jego Zaoyciela, Pana Jezusa. Ponadto zlikwidowanie godu w wiecie stao si w epoce globalizacji celem, do ktrego trzeba dy, by ocali pokj i stabilno planety. Gd zaley nie tyle od niewystarczajcych zasobw materialnych, ile raczej od niewystarczajcych zasobw spoecznych, spord ktrych najwaniejszy jest natury instytucjonalnej. To znaczy, brakuje struktury instytucji ekonomicznych, bdcych w stanie zarwno zagwarantowa regularny i odpowiedni z punktu widzenia wyywienia dostp do pokarmu i wody, jak i stawi czoo pilnym sytuacjom zwizanym z pierwszymi potrzebami oraz prawdziwymi kryzysami ywnociowymi, spowodowanymi przez przyczyny naturalne lub nieodpowiedzialn polityk wewntrzn i midzynarodow. Problemem niepewnoci jeli chodzi zaopatrzenie w ywno naley si zaj w perspektywie dugiego okresu, eliminujc powodujce j przyczyny strukturalne i promujc rozwj rolnictwa w krajach ubogich przez inwestycje w infrastruktury obszarw wiejskich, w systemy nawadniania, w transport, w organizacj rynkw, w formacj i upowszechnianie waciwych technik rolniczych, czyli zdolnych lepiej wykorzysta zasoby ludzkie, naturalne i spoeczno-ekonomiczne w wikszym stopniu dostpne na poziomie lokalnym, tak by zagwarantowa ich utrzymanie rwnie przez dugi okres. Wszystko to trzeba realizowa wczajc wsplnoty lokalne w wybory i decyzje odnoszce si do wykorzystania ziemi zdatnej do uprawy. W tej perspektywie mogoby si okaza poyteczne wzicie pod uwag nowych granic, jakie si otwieraj przed prawidowym stosowaniem tradycyjnych technik produkcji rolniczej oraz nowych technik, zakadajc, e po odpowiedniej weryfikacji zostay uznane za waciwe, szanujce rodowisko i majce na wzgldzie ludno znajdujc si w najbardziej niekorzystnej sytuacji. Jednoczenie nie powinno si zaniedbywa kwestii sprawiedliwej reformy agrarnej w krajach znajdujcych si na drodze rozwoju. Prawo do wyywienia i do wody odgrywa wan rol w zdobyciu innych praw, poczynajc w pierwszym rzdzie od pierwszego prawa do ycia. Dlatego jest rzecz konieczn, aby dojrzewaa solidarna wiadomo, uwaajca poywienie i dostp do wody za powszechne prawo wszystkich istot ludzkich, ktre nie dopuszcza rnic czy dyskryminacji.65 Ponadto jest rzecz wan ukaza, w jaki sposb solidarna droga do rozwoju krajw ubogich moe stanowi projekt rozwizania obecnego kryzysu globalnego, jak przekonali si o tym w ostatnich czasach politycy i odpowiedzialni za instytucje midzynarodowe. Wspomagajc kraje ekonomicznie ubogie przez plany finansowania kierujce si solidarnoci, aby one same staray si zaspokoi potrzeby dbr konsumpcyjnych i rozwoju wasnych obywateli, nie tylko mona doprowadzi do prawdziwego wzrostu ekonomicznego, ale mona take uczestniczy w podtrzymaniu zdolnoci produkcyjnych krajw bogatych, ktre ryzykuj, e dotknie je kryzys. 28. Jednym z najbardziej oczywistych aspektw dzisiejszego rozwoju jest wana rola tematu szacunku dla ycia, ktrego w adnej mierze nie mona oddziela od spraw odnoszcych si do rozwoju narodw. Chodzi o aspekt, ktry w ostatnich czasach nabiera coraz wikszego znaczenia, zobowizujc nas do poszerzenia poj o ubstwie66 i opnieniu w rozwoju o kwestie zwizane z przyjciem ycia, zwaszcza tam, gdzie napotyka ono na rny sposb na przeszkody. Sytuacja ubstwa nie tylko powoduje jeszcze w wielu regionach wysok stop miertelnoci dzieci, ale take sprawia, e utrzymuj si w rnych czciach wiata praktyki kontroli demograficznej ze strony rzdw, ktre czsto propaguj antykoncepcj, a nawet narzucaj aborcj. W krajach bardziej rozwinitych ekonomicznie prawodawstwa przeciwne yciu s bardzo rozpowszechnione i uwarunkoway ju obyczaje i praktyk, przyczyniajc si
65 66

Por. BENEDYKT XVI, Przesanie z okazji wiatowego Dnia Wyywienia 2007: AAS 99 (2007), 933-935. Por. JAN PAWE II, Enc. Evangelium vitae, 18. 59. 63- 64: l.c., 419-421. 467-468. 472-475.

do upowszechnienia mentalnoci antynatalistycznej, ktr czsto stara si przekaza take innym pastwom, tak jakby chodzio o postp kulturowy. Nastpnie niektre organizacje pozarzdowe angauj si czynnie w propagowanie aborcji, promujc niekiedy w krajach ubogich stosowanie praktyki sterylizacji, take w wypadku kobiet niewiadomych tego. Istnieje ponadto uzasadnione podejrzenie, e czasami pomoc na rzecz rozwoju jest zwizana z okrelon polityk sanitarn, zakadajc faktyczne narzucenie silnej kontroli urodzin. Budz niepokj zarwno prawodawstwa przewidujce eutanazj, jak i naciski grup krajowych i midzynarodowych dajcych prawnego jej uznania. Otwarcie si na ycie znajduje si w centrum prawdziwego rozwoju. Kiedy jakie spoeczestwo zmierza do negowania i unicestwiania ycia, nie znajduje wicej motywacji i energii potrzebnych do zaangaowania si w subie prawdziwego dobra czowieka. Jeli zatraca si wraliwo osobista i spoeczna wobec przyjcia nowego ycia, rwnie inne formy przyjcia poyteczne dla ycia spoecznego staj si jaowe.67 Przyjcie ycia wzmacnia siy moralne i uzdalnia do wzajemnej pomocy. Pogbiajc postaw otwarcia na ycie, bogate narody mog lepiej zrozumie potrzeby narodw ubogich, unika angaowania ogromnych zasobw ekonomicznych i intelektualnych w celu zaspokojenia egoistycznych pragnie wasnych obywateli, natomiast popiera szlachetne dziaania w perspektywie moralnie zdrowej i solidarnej produkcji, w poszanowaniu fundamentalnego prawa kadego narodu i kadej osoby do ycia. 29. Jest jeszcze inny aspekt dzisiejszego ycia, zwizany bardzo cile z rozwojem: negowanie prawa do wolnoci religijnej. Nie mam tylko na myli walk i konfliktw obecnych jeszcze w wiecie z motyww religijnych, nawet jeli czasem motywacja religijna jest tylko paszczykiem dla innego rodzaju racji, jak pragnienie panowania i bogactwa. Istotnie, dzisiaj czsto si zabija w wite imi Boga, jak wielokrotnie to podkrela i ubolewa nad tym mj poprzednik Jan Pawe II oraz ja sam osobicie.68 Przemoc hamuje autentyczny rozwj i przeszkadza w zmierzaniu narodw do wikszego dobrobytu spoeczno-ekonomicznego i duchowego. Odnosi si to szczeglnie do terroryzmu o zabarwieniu fundamentalistycznym, 69 przynoszcym cierpienie, zniszczenie i mier, blokujcym dialog midzy narodami i uniemoliwiajc pokojowe i cywilne korzystanie z zasobw. Trzeba jednak doda, e oprcz fanatyzmu religijnego, ktry w niektrych sytuacjach uniemoliwia korzystanie z prawa do wolnoci religijnej, rwnie szerzenie zaprogramowanej obojtnoci religijnej lub ateizmu praktycznego ze strony wielu krajw, jest sprzeczne z potrzeb rozwoju narodw, odbierajc im energie duchowe i ludzkie. Bg jest porczycielem prawdziwego rozwoju czowieka, poniewa stwarzajc go na swj obraz, obdarza go take transcendentn godnoci i podtrzymuje w nim konstytutywne pragnienie, by by wicej. Czowiek nie jest zagubionym atomem w przypadkowym wszechwiecie,70 ale jest stworzeniem Boga, ktre zechcia On obdarzy dusz niemierteln i ktre umiowa od pocztku. Gdyby czowiek by tylko owocem przypadku lub koniecznoci, albo gdyby musia ograniczy swoje aspiracje do wskiego horyzontu sytuacji, w ktrych yje, gdyby wszystko byo tylko histori i kultur, a czowiek nie mia natury przeznaczonej do przekraczania samej siebie w yciu
67 68

Por. BENEDYKT XVI, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2007, 5: Insegnamenti, III 2 (2007), 796. Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2002, 4-7. 12-15: AAS 94 (2002), 134-136. 138-140; Tene, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2004, 8: AAS 96 (2004), 119; Tene, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2005, 4: AAS 97 (2005), 177-178; BENEDYKT XVI, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2006, 9-10: AAS 98 (2006), 60-61; Tene, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2007, 5. 14: l.c., 796. 801. 69 Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2002, 6: l.c., 135; BENEDYKT XVI, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2006, 9-10: l.c., 60-61. 70 Por. BENEDKT XVI, Homilia podczas Mszy w. na boniach Islinger Feld w Ratyzbonie (12 wrzenia 2006): Insegnamenti II, 2 (2006), 252-256.

nadprzyrodzonym, mona by mwi o wzrocie lub ewolucji, ale nie o rozwoju. Kiedy pastwo promuje, naucza lub wprost narzuca pewne formy ateizmu praktycznego, pozbawia swoich obywateli siy moralnej i duchowej, niezbdnej do zaangaowania si w integralny rozwj ludzki i przeszkadza im postpowa naprzd z nowym dynamizmem w swoim zaangaowaniu w bardziej hojn ludzk odpowied na mio Bo.71 Zdarza si, e kraje ekonomicznie rozwinite lub znajdujce si na drodze rozwoju, eksportuj do krajw ubogich, w kontekcie ich stosunkw kulturalnych, handlowych i politycznych, t zawon wizj osoby i jej przeznaczenia. To szkoda, ktr autentycznemu rozwojowi wyrzdza nadrozwj,72 gdy towarzyszy mu niedorozwj moralny.73 30. W tej perspektywie temat integralnego rozwoju ludzkiego ma jeszcze bardziej zoony charakter: korelacja midzy jego licznymi elementami wymaga, e trzeba doprowadzi do wzajemnego oddziaywania rnych poziomw ludzkiej wiedzy w celu promocji prawdziwego rozwoju narodw. Czsto si uwaa, e rozwj lub odpowiednie spoecznoekonomiczne zarzdzenia powinny tylko by podejmowane jako wynik wsplnego dziaania. Jednak to wsplne dziaanie wymaga ukierunkowania, poniewa kada dziaalno spoeczna wie si z jak doktryn.74 Biorc pod uwag zoony charakter problemw jest rzecz oczywist, e rne dyscypliny powinny wsppracowa przez uporzdkowan interdyscyplinarno. Mio nie wyklucza wiedzy, co wicej, domaga si jej, krzewi j i oywia od wewntrz. Wiedza nie jest nigdy tylko dzieem inteligencji. Mona j oczywicie sprowadzi do kalkulacji lub dowiadczenia, ale jeeli ma by wiedz zdoln ukierunkowa czowieka w wietle pierwszych zasad i jego ostatecznych celw, powinna by przyprawiona sol mioci. Dziaanie jest lepe bez wiedzy, a wiedza jest jaowa bez mioci. Istotnie, Ten bowiem, kto kieruje si prawdziw mioci, usilnie wyta swj umys, by odkry przyczyny ndzy i znale sposoby jej zwalczania i zdecydowanego przezwycienia.75 W obliczu zjawisk, ktre mamy przed sob, mio w prawdzie wymaga przede wszystkim poznania i zrozumienia, ze wiadomoci i poszanowaniem specyficznej kompetencji kadego poziomu wiedzy. Mio nie jest pniejszym dodatkiem, zacznikiem do zakoczonej ju pracy rnych dyscyplin, lecz prowadzi z nimi dialog od samego pocztku. Wymogi mioci nie sprzeciwiaj si wymogom rozumu. Wiedza ludzka jest niewystarczajca, a konkluzje pynce z wiedzy nie bd mogy nigdy wskazywa samodzielnie drogi prowadzcej do integralnego rozwoju czowieka. Trzeba zawsze i dalej: wymaga tego mio w prawdzie.76 Jednak pjcie dalej nie oznacza nigdy abstrahowania od konkluzji rozumu, zaprzeczania jego wynikom. Nie ma inteligencji, a potem mioci: istnieje mio ubogacona inteligencj oraz inteligencja pena mioci. 31. Oznacza to, e oceny moralne i badania naukowe powinny razem wzrasta i e mio powinna je oywia w jedn harmonijn, interdyscyplinarn cao, na ktr si skada jedno i rozrnienie. Nauka spoeczna Kocioa, posiadajca wany wymiar interdyscyplinarny,77 w tej perspektywie moe speni rol o nadzwyczajnej skutecznoci. Pozwala ona wierze, teologii, metafizyce i naukom znale swoje miejsce w obrbie wsppracy w subie czowieka. Zwaszcza w tym zakresie nauka spoeczna Kocioa realizuje swj wymiar mdroci. Pawe VI dostrzega jasno, e pord przyczyn niedorozwoju
71 72

Por. Tene, Enc. Deus caritas est, 1: l.c., 217-218. JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 28: l.c., 548-550. 73 PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 19: l.c., 266-267. 74 Tame, 39: l.c, 276-277. 75 Tame, 75: l.c., 293-294. 76 Por. LEON XIII, Enc. Rerum novarum, 21; BEDYKT XVI, Enc. Deus caritas est, 28: l.c., 238-240. 77 JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 59: l.c., 864.

jest brak mdroci, refleksji i myli zdolnej dokona syntezy wskazujcej kierunek, 78 dla ktrej wymaga si jasnej wizji wszelkich aspektw ekonomicznych, spoecznych, kulturowych i duchowych.79 Zbytnia wycinkowo wiedzy,80 zamykanie si nauk humanistycznych na metafizyk,81 opr w dialogu nauk z teologi, szkodz nie tylko rozwojowi wiedzy, ale take rozwojowi narodw, poniewa kiedy ma to miejsce, trudniej jest dostrzec cae dobro czowieka w rnych wymiarach, jakie je charakteryzuj. Rozszerzenie naszej koncepcji rozumu i posugiwania si nim82 jest nieodzowne, aby odpowiednio wyway wszystkie pojcia zwizane z kwesti rozwoju i rozwizania problemw spoecznoekonomicznych. 32. Wielkie nowoci, jakie przedstawia dzi obraz rozwoju narodw, w wielu wypadkach wymagaj nowych rozwiza. Trzeba ich razem szuka w poszanowaniu wasnych praw kadej rzeczywistoci oraz w wietle caociowej wizji czowieka, odzwierciedlajcej rne aspekty osoby ludzkiej, kontemplowanej oczyszczonym przez mio spojrzeniem. Zostan wtedy odkryte szczeglne punkty zbiene i konkretne moliwoci rozwiza, bez wyrzekania si jakiegokolwiek fundamentalnego wymiaru ycia ludzkiego. Godno osoby i wymogi sprawiedliwoci domagaj si, aby zwaszcza dzisiaj decyzje ekonomiczne nie prowadziy do powikszania si w sposb nadmierny i moralnie nie do przyjcia rnic w posiadaniu bogactw83 i aby nadal starano si o osignicie jako priorytet celu, jakim jest dostp wszystkich do pracy i jej utrzymanie. Patrzc rozsdnie, domaga si tego rwnie racja ekonomiczna. Systemowe zwikszanie si nierwnoci midzy grupami spoecznymi w tym samym kraju i pord ludnoci rnych krajw, czyli masowy wzrost ubstwa w sensie relatywnym, nie tylko zmierza do niweczenia wizi spoecznych, i dlatego wystawia na ryzyko demokracj, ale ma take negatywny wpyw w zakresie ekonomicznym przez postpujc erozj kapitau spoecznego, czyli caego zespou relacji zaufania, wiarygodnoci i poszanowania regu, nieodzownych w kadym wspyciu obywatelskim. Ponadto wiedza ekonomiczna mwi nam, e strukturalna sytuacja niepewnoci rodzi postawy antyprodukcyjne i trwonienia zasobw ludzkich, poniewa pracownik skania si do biernego przystosowania do automatycznych mechanizmw, zamiast da wyraz swojej kreatywnoci. Rwnie w tym punkcie dochodzi do zbienoci midzy wiedz ekonomiczn i ocen moraln. Koszty ludzkie zawsze s take kosztami ekonomicznymi, a ze funkcjonowanie ekonomii pociga za sob rwnie koszty ludzkie. Trzeba nastpnie przypomnie, e niwelowanie kultur w wymiarze technologicznym, o ile w krtkim okresie moe sprzyja uzyskaniu zyskw, w dugim okresie przeszkadza we wzajemnym bogaceniu si i dynamice wsppracy. Jest rzecz wan dokona rozrnienia midzy rozwaaniami ekonomicznymi lub socjologicznymi na krtki lub dugi okres. Zanienie poziomu ochrony praw pracownikw albo wyrzekanie si mechanizmw podziau dochodu, aby zapewni krajowi wiksz midzynarodow konkurencyjno, przeszkadzaj w osigniciu dugotrwaego rozwoju. Trzeba rwnie uwanie oceni konsekwencje, jakie dla osb maj aktualne tendencje do ekonomii krtko, a czasem bardzo krtkoterminowej. Wymaga to nowej i pogbionej refleksji nad sensem ekonomii i jej celami,84 a take powanej i dalekosinej rewizji modeli rozwoju, by dokona korekty ich nieodpowiedniego
78 79

Por., Enc. Populorum progressio, 40. 85: l.c., 277. 298-299. Tame, 13: l.c., 263-264. 80 Por. JAN PAWE II, Enc. Fides et ratio (14 wrzenia 1998), 85: AAS 91 (1999) 72-23. 81 Tame, 83: l.c., 70-71. 82 BENEDYKT XVI, Wykad na Uniwersytecie w Ratyzbonie (12 wrzenia 2006): Insegnamenti II, 2 (2006), 259. 83 Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 33: l.c., 273-274. 84 Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2000, 15: AAS 92 (2000), 366.

funkcjonowania i znieksztace. W rzeczywistoci domaga si tego stan zdrowia ekologicznego planety; zwaszcza domaga si tego kulturowy i moralny kryzys czowieka, jakiego objawy od duszego czasu s ewidentne w kadej czci wiata. 33. Ponad czterdzieci lat po Populorum progressio, zasadniczy temat, czyli wanie postp, pozostaje otwartym problemem, ktry sta si bardziej ostrym i naglcym z powodu obecnego kryzysu ekonomiczno-finansowego. Podczas, gdy niektre rejony planety, ju od duszego czasu dotknite ubstwem, dowiadczyy znaczcym zmian w postaci wzrostu ekonomicznego i uczestnictwa w produkcji wiatowej, inne obszary trwaj jeszcze w sytuacji ndzy porwnywalnej do tej istniejcej w czasach Pawa VI, a nawet w niektrych przypadkach mona mwi o pogorszeniu. Znaczce jest, e niektre przyczyny tej sytuacji byy ju zidentyfikowane w Populorum progressio, jak na przykad wysokie bariery celne ustalone przez kraje ekonomicznie rozwinite i ktre nadal utrudniaj towarom pochodzcym z krajw ubogich, by dotary na rynki krajw bogatych. Natomiast inne przyczyny, o ktrych Encyklika tylko napomkna, ujawniy si z wiksz oczywistoci. Jest to przypadek oceny procesu dekolonizacji, ktry wwczas w peni si odbywa. Pawe VI postulowa autonomiczn drog, przemierzan w wolnoci i pokoju. Po upywie ponad czterdziestu lat musimy przyzna, e ta droga bya bardzo trudna zarwno z powodu nowych form kolonializmu i zalenoci od dawnych i nowych krajw przewodzcych, jak i z powodu powanych nieodpowiedzialnoci wewntrznych samych krajw, ktre uzyskay niepodlego. Zasadnicz nowoci okazaa si eksplozja wzajemnej zalenoci planetarnej, znanej ju powszechnie jako globalizacja. Pawe VI przewidzia j czciowo, ale czas i gwatowno, z jak si rozwina, s zaskakujce. Proces ten, ktry si zrodzi w krajach ekonomicznie rozwinitych, ze swej natury spowodowa wcignicie wszystkich gospodarek. Sta si on gwnym motorem wyjcia z niedorozwoju caych regionw i przedstawia sam z siebie wielk moliwo. Jednake, bez kierownictwa mioci w prawdzie, ten planetarny bodziec moe przyczyni si do powstania ryzyka nieznanych dotd szkd i nowych podziaw w rodzinie ludzkiej. Z tego powodu mio i prawda stawiaj przed nami niespotykane dotd i twrcze zadanie, z pewnoci bardzo rozlege i zoone. Chodzi o otwarcie umysu i uczynieniu go zdolnym do poznania i ukierunkowania tych imponujcych nowych si dynamicznych, oywiajc je w perspektywie cywilizacji mioci, ktrej ziarno Bg zaszczepi w kadym narodzie, w kadej kulturze.

ROZDZIA III BRATERSTWO, ROZWJ EKONOMICZNY I SPOECZESTWO OBYWATELSKIE 34. Mio w prawdzie stawia czowieka wobec zadziwiajcego dowiadczenia daru. Bezinteresowno jest obecna w jego yciu w rozlicznych formach, czsto nie uznawanych z powodu wycznie produktywistycznej i utylitarystycznej wizji ycia. Istota ludzka zostaa uczyniona dla daru, ktry j wyraa i urzeczywistnia jej wymiar transcendentny. Czasem czowiek wspczesny jest mylnie przekonany, e jest jedynym sprawc samego siebie, swojego ycia i spoeczestwa. Oto mniemanie, bdce konsekwencj egoistycznego zamknicia si w sobie, ktre wywodzi si ujmujc to w jzyku wiary z grzechu pierworodnego. Mdro Kocioa zawsze proponowaa podtrzymywanie wiadomoci o grzechu pierworodnym take w interpretowaniu faktw spoecznych i budowaniu spoeczestwa: Nieuwzgldnianie tego, e czowiek ma natur zranion, skonn do za, jest powodem wielkich bdw w dziedzinie wychowania, polityki, dziaalnoci spoecznej i obyczajw.85 Do dziedzin, w ktrych ujawniaj si zgubne skutki grzechu, dosza ju od dugiego czasu dziedzina ekonomii. Mamy tego ewidentny dowd rwnie w tych czasach. Przekonanie czowieka o tym, e jest samowystarczalny i e potrafi usun zo obecne w historii jedynie dziki wasnym dziaaniom, skonia go do zrwnania szczcia i zbawienia z nieodcznymi formami dobrobytu materialnego i dziaania spoecznego. Nastpnie przekonanie o koniecznoci autonomii ekonomii, ktra nie powinna akceptowa wpyww o charakterze moralnym, doprowadzio czowieka do naduywania narzdzia ekonomicznego nawet w sposb niszczycielski. W duszej perspektywie przekonania te doprowadziy do systemw ekonomicznych, spoecznych i politycznych, ktre podeptay wolno osoby i grup spoecznych, i ktre wanie z tego powodu nie byy w stanie zapewni obiecywanej sprawiedliwoci. Jak stwierdziem w mojej encyklice Spe salvi, w ten sposb odbiera si historii nadziej chrzecijask,86 ktra natomiast stanowi potny zasb moliwoci spoecznych w subie integralnego rozwoju ludzkiego, ktrego naley szuka w wolnoci i sprawiedliwoci. Nadzieja dodaje odwagi rozumowi i obdarza go si do ukierunkowania woli.87 Jest ju ona obecna w wierze, co wicej, przez ni jest wzbudzona. Mio w prawdzie karmi si ni, a jednoczenie j ukazuje. Jako absolutnie bezinteresowny Boy dar wkracza w nasze ycie jako co, co si nam nie naley, przewyszajc wszelkie prawo sprawiedliwoci. Dar ze swej natury wykracza poza zasug; jego regu jest nadmiar. On nas poprzedza w naszej duszy jako znak obecnoci Boga w nas i Jego oczekiwa wobec nas. Prawda, ktra w rwnym stopniu co mio jest darem, jest wiksza od nas, jak naucza w. Augustyn. 88 Take prawda nas samych, naszego osobistego sumienia, w pierwszym rzdzie jest nam dana. Istotnie, w kadym procesie poznawczym prawda nie jest naszym wytworem, ale zawsze jej szukamy albo lepiej przyjmujemy j. Ona to, podobnie jak mio, nie rodzi si z myli i woli czowieka, ale w pewien sposb mu si narzuca.89 Jako dar, ktry wszyscy otrzymali, mio w prawdzie stanowi si tworzc wsplnot, jednoczy ludzi w taki sposb, e nie ma barier ani granic. Wsplnota ludzi moe
85 86

Katechizm Kocioa Katolickiego, 407; por.: JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 25: l.c., 822-824. Por. n. 17: l.c., AAS 99 (2007), 1000. 87 Por. tame, 23: l.c., 1004-1005. 88 w. Augustyn wyjania szczegowo t nauk w dialogu na temat wolnej woli (De libero arbitrio II 3, 8 nn.). Wskazuje on na istnienie w duszy wewntrznego zmysu. Ten zmys polega na pewnym akcie, dokonujcym si poza normalnymi funkcjami rozumu, akcie bezrefleksyjnym i niemal instynktowym, z powodu czego rozum, zdajc sobie spraw ze swojej kondycji przejciowej i omylnej, przyjmuje istnienie ponad sob czego odwiecznego, absolutnie prawdziwego i pewnego. Niekiedy w. Augustyn nadaje tej wewntrznej prawdzie imi Boga (Wyznania 10, 24, 35; 12, 25, 35; De libero arbitrio II 3, 8 nn.), a czciej imi Chrystusa (De magistro 11, 38; Wyznania VII 18, 24; XI 2, 4). 89 BENEDYKT XVI, Enc. Deus caritas est, 3: l.c., 219.

by ustanowiona przez nas samych, ale nigdy o wasnych siach nie stanie si wsplnot w peni bratersk, ani nie przekroczy wszelkich granic, aby sta si wsplnot naprawd uniwersaln: jedno rodzaju ludzkiego, komunia braterska ponad wszelkimi podziaami rodzi si dziki zwoaniu przez sowo Boga-Mioci. Zajmujc si t decydujc spraw musimy z jednej strony powiedzie jasno, e logika daru nie wyklucza sprawiedliwoci i nie stawia si obok niej w nastpnym momencie albo z zewntrz, a z drugiej strony, e rozwj ekonomiczny, spoeczny i polityczny, jeli chce by autentycznie ludzki, powinien uwzgldnia zasad bezinteresownoci jako wyraz braterstwa. 35. Jeli istnieje wzajemne i powszechne zaufanie, rynek jest instytucj ekonomiczn, ktra pozwala na spotkanie osb jako podmiotw ekonomicznych, ktre posuguj si kontraktem jako regu ich relacji i ktre dokonuj wymiany dbr i usug wymiennych midzy sob, by zaspokoi swoje potrzeby i pragnienia. Rynek poddany jest zasadom tak zwanej sprawiedliwoci wymiennej, regulujcej wanie relacj dawania i otrzymywania midzy parytetowymi podmiotami. Jednak nauka spoeczna Kocioa nigdy nie zaniechaa podkrelania wanej roli sprawiedliwoci rozdzielczej oraz sprawiedliwoci spoecznej dla samej ekonomii rynkowej, nie tylko ze wzgldu na wczenie w szerszy kontekst spoeczny i polityczny, ale rwnie ze wzgldu na splot relacji, w ktrych si realizuje. Rynek bowiem, kierujcy si jedynie zasad rwnowartoci zamienianych dbr, nie potrafi doprowadzi do jednoci spoecznej, ktrej zreszt potrzebuje, aby dobrze funkcjonowa. Bez wewntrznych form solidarnoci i wzajemnego zaufania, rynek nie moe wypeni swojej ekonomicznej funkcji. Dzisiaj zabrako tego zaufania, a utrata zaufania jest powan strat. Susznie Pawe VI podkrela w Populorum progressio fakt, e sam system ekonomiczny odnisby korzy z powszechnego stosowania sprawiedliwoci, poniewa pierwszymi, ktre skorzystayby z rozwoju krajw ubogich byyby kraje bogate.90 Zdaniem papiea nie chodzi jedynie o naprawienie zaburzenia przez pomoc. Ubodzy nie mog by traktowani jako brzemi,91 lecz jako bogactwo rwnie z punktu widzenia cile ekonomicznego. Trzeba jednak uwaa za bdn wizj tych, ktrzy uwaaj, e ekonomia rynku potrzebuje strukturalnie pewnego zakresu ubstwa i niedorozwoju, by moga lepiej funkcjonowa. Interesem rynku jest propagowanie emancypacji, ale eby naprawd tego dokona, nie moe liczy jedynie na samego siebie, poniewa nie jest w stanie stworzy tego, co przekracza jego moliwoci. Powinien czerpa energie moralne od innych podmiotw zdolnych je zrodzi. 36. Dziaalno ekonomiczna nie moe rozwiza wszystkich problemw spoecznych przez zwyke rozszerzenie logiki rynkowej. Jej celem jest osiganie dobra wsplnego, o ktre powinna si take i przede wszystkim troszczy wsplnota polityczna. Dlatego trzeba mie na uwadze, e przyczyn powanego braku rwnowagi jest oddzielenie dziaalnoci ekonomicznej, do ktrej naleaoby tylko wytwarzanie bogactw, od dziaalnoci politycznej, do ktrej naleaoby osiganie sprawiedliwoci przez redystrybucj dbr. Koci od zawsze uwaa, e dziaalnoci ekonomicznej nie mona uwaa za antyspoeczn. Rynek nie jest i nie powinien si stawa sam z siebie miejscem przemocy silniejszego nad sabym. Spoeczestwo nie powinno si chroni przed rynkiem, tak jakby rozwj tego ostatniego pociga za sob ipso facto unicestwienie prawdziwie ludzkich stosunkw. Jest z pewnoci prawd, e rynek moe by ukierunkowany negatywnie, nie dlatego, e taka jest jego natura, ale poniewa pewna ideologia moe nada mu inny kierunek. Nie trzeba zapomina, e rynek nie istnieje w stanie czystym. Przyjmuje on ksztat od konfiguracji kulturowych, ktre go specyfikuj i ukierunkowuj. Istotnie, ekonomia i finanse
90 91

Por. n. 49: l.c., 281. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 28: l.c.. 827-828.

jako narzdzia mog by le uywane, kiedy posugujcy si nimi ma jedynie zamiary egoistyczne. W ten sposb mona przeksztaci narzdzia same w sobie dobre w narzdzia szkodliwe. Ale to zaciemniony umys ludzki powoduje te konsekwencje, a nie narzdzie samo z siebie. Dlatego nie narzdzie powinno by powoane do odpowiedzialnoci, lecz czowiek, jego sumienie moralne oraz jego odpowiedzialno osobista i spoeczna. Nauka spoeczna Kocioa uwaa, e mona utrzymywa stosunki prawdziwie ludzkie, przyjani i zmysu spoecznego, solidarnoci i wzajemnoci, rwnie w obrbie dziaalnoci ekonomicznej, a nie tylko poza ni albo po niej. Sfera ekonomiczna nie jest ani etycznie neutralna, ani ze swej natury nieludzka i antyspoeczna. Naley ona do dziaalnoci czowieka, i wanie dlatego, e jest ludzka, powinna by etycznie strukturyzowana i instytucjonalizowana. Wielkim stojcym przed nami wyzwaniem, jakie pojawio si wobec problematyki rozwoju w tym czasie globalizacji i stao si jeszcze bardziej pilne z powodu kryzysu ekonomiczno-finansowego, jest pokazanie, zarwno w zakresie myli, jak i zachowa, e nie tylko nie mona zaniedbywa lub osabia tradycyjnych zasad etyki spoecznej, jak przejrzysto, uczciwo i odpowiedzialno, ale rwnie, e w stosunkach rynkowych zasada bezinteresownoci oraz logika daru jako wyraz braterstwa mog i powinny znale miejsce w obrbie normalnej dziaalnoci ekonomicznej. S to wymogi czowieka w obecnej chwili, ale take wymogi samej racji ekonomicznej. Chodzi o wymogi zarazem mioci jak i prawdy. 37. Nauka spoeczna Kocioa zawsze utrzymywaa, e sprawiedliwo odnosi si do wszystkich etapw dziaalnoci ekonomicznej, poniewa ma ona zawsze do czynienia z czowiekiem i jego potrzebami. Pozyskiwanie zasobw, finansowanie, produkcja, konsumpcja i wszystkie pozostae fazy cyklu ekonomicznego maj nieuchronnie implikacje moralne. Tak wic kada decyzja ekonomiczna ma konsekwencj o charakterze moralnym. Wszystko to znajduje take potwierdzenie w naukach spoecznych oraz w tendencjach wspczesnej ekonomii. By moe niegdy byo do pomylenia, aby powierzy najpierw ekonomii wytwarzanie bogactw, by nastpnie wyznaczy polityce zadanie ich rozdzielania. Dzisiaj wszystko to okazuje si trudniejsze, biorc pod uwag fakt, e dziaalno ekonomiczna nie zamyka si w obrbie granic terytorialnych, podczas gdy wadza rzdw nadal pozostaje przede wszystkim lokalna. Dlatego kanony sprawiedliwoci musz by szanowane od samego pocztku, podczas trwania procesu ekonomicznego, a nie po wszystkim lub ubocznie. Trzeba rwnie, aby na rynku otwary si przestrzenie dla dziaalnoci ekonomicznej realizowanej przez podmioty, ktre w sposb wolny decyduj si ksztatowa swoj dziaalno w wietle zasad odmiennych od czystego zysku, nie rezygnujc z tego powodu z wytwarzania wartoci ekonomicznej. Liczne formy ekonomii, majce pocztek w inicjatywach religijnych i wieckich pokazuj, e jest to konkretnie moliwe. W epoce globalizacji ekonomia ulega wpywom konkurujcych modeli zwizanych z bardzo rnicymi si midzy sob kulturami. Wynikajce z tego zachowania ekonomicznoprzedsibiorcze znajduj przewanie punkt zbieny w poszanowaniu sprawiedliwoci rozdzielczej. ycie ekonomiczne niewtpliwie wymaga kontraktu, aby regulowa stosunki wymiany midzy rwnowanymi wartociami. Ale podobnie potrzebuje sprawiedliwych praw oraz form podziau dochodw kierowanego przez polityk, a take dzie odznaczajcych si duchem daru. Ekonomia zglobalizowana wydaje si uprzywilejowywa pierwsz logik logik wymiany kontraktowej, ale bezporednio lub porednio wykazuje, e potrzebuje rwnie dwch innych logik logiki politycznej oraz logiki daru bez rekompensaty. 38. Mj poprzednik, Jan Pawe II sygnalizowa t problematyk, gdy w Centesimus annus podkrela potrzeb systemu obejmujcego trzy podmioty: rynek, pastwo oraz spoeczestwo

obywatelskie.92 W spoeczestwie obywatelskim zidentyfikowa on najbardziej waciwe rodowisko ekonomii bezinteresownoci i braterstwa, ale nie mia zamiaru odmawia jej innym dwom rodowiskom. Dzisiaj moemy powiedzie, e trzeba pojmowa ycie ekonomiczne jako rzeczywisto o wielu wymiarach: we wszystkich, w rnej mierze i na specyficzne sposoby, powinien by obecny aspekt wzajemnego braterstwa. W epoce globalizacji dziaalno ekonomiczna nie moe abstrahowa od bezinteresownoci, ktra szerzy i oywia solidarno oraz odpowiedzialno za sprawiedliwo i dobro wsplne w swoich rnych podmiotach i aktywnych uczestnikach. Ostatecznie chodzi o pewn konkretn i gbok form demokracji ekonomicznej. Solidarno to przede wszystkim fakt, e wszyscy czuj si odpowiedzialni za wszystkich,93 dlatego nie mona jej delegowa jedynie pastwu. Jeli wczoraj mona byo utrzymywa, e najpierw naley si stara o sprawiedliwo i e bezinteresowno wkroczy pniej jako uzupenienie, dzisiaj trzeba powiedzie, e bez bezinteresownoci nie mona realizowa rwnie sprawiedliwoci. Dlatego potrzebny jest rynek, na ktrym w sposb wolny, w warunkach rwnych moliwoci mog prowadzi dziaalno przedsibiorstwa, ktre realizuj rne cele instytucjonalne. Obok przedsibiorstwa prywatnego ukierunkowanego na zysk oraz rnego rodzajw przedsibiorstw publicznych, powinny mie moliwo zadomowi si i znale wyraz organizacje produkcyjne, ktre stawiaj sobie cele spoeczne i wzajemn pomoc. Z ich wzajemnej konfrontacji na rynku mona oczekiwa pewnego rodzaju skrzyowania zachowa przedsibiorczych, a wic wraliwoci na cywilizacj ekonomii. W tym wypadku mio w prawdzie oznacza, e trzeba nada ksztat i organizacj tym inicjatywom ekonomicznym, ktre nie negujc zysku, maj zamiar wykracza poza logik rwnowanej wymiany oraz zysku jako celu samego w sobie. 39. Pawe VI prosi w Populorum progessio, by stworzy model ekonomii rynkowej zdolnej obj, przynajmniej w zamiarach, wszystkich ludzi, a nie tylko odpowiednio uposaonych. Prosi o zaangaowanie w promocj wiata bardziej ludzkiego dla wszystkich, wiata, gdzie wszyscy bd mogli dawa i pobiera, a postp jednych nie bdzie przeszkadza rozwojowi drugich. 94 W ten sposb nadawa uniwersalny wymiar probom i aspiracjom zawartym w Rerum novarum, napisanej wtedy, gdy po raz pierwszy, w konsekwencji rewolucji przemysowej zrodzia si idea z pewnoci postpowa w tamtych czasach e porzdek cywilny, aby si utrzyma, potrzebuje take interwencji redystrybucyjnej pastwa. Dzisiaj powysza wizja, oprcz tego, e dotknita jest kryzysem przez procesy otwarcia rynkw i spoeczestw, okazuje si niewystarczajca do zaspokojenia wymogw w peni ludzkiej ekonomii. Tego, co nauka spoeczna Kocioa zawsze utrzymywaa, biorc za punkt wyjcia swoj wizj czowieka i spoeczestwa, dzisiaj domaga si charakterystyczna dynamika globalizacji. Kiedy logika rynku oraz logika pastwa zgodnie usiuj zachowywa monopol swoich wasnych obszarw kompetencji, na dusz met w stosunkach midzy obywatelami brakuje solidarnoci, uczestnictwa i poparcia, bezinteresownego dziaania, co jest czym innym wobec da, aby mie, waciwym dla logiki wymiany, i do da z obowizku, waciwym dla logiki zachowa publicznych narzuconych przez prawo pastwowe. Przezwycienie niedorozwoju wymaga pracy nie tylko nad polepszeniem transakcji opierajcych si na wymianie, nie tylko nad przesuniciami struktur opiekuczych natury publicznej, ale przede wszystkim nad stopniowym otwarciem si, w kontekcie wiatowym, na formy dziaalnoci ekonomicznej charakteryzujce si elementami bezinteresownoci i komunii. Wyczne binomium rynek-pastwo niszczy zmys spoeczny, natomiast solidarne formy ekonomiczne,
92 93

Por. n. 35: l.c. 836-838. Por. JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 38: l.c., 565-566. 94 N. 44: l.c., 279.

znajdujce swj najlepszy teren w spoeczestwie obywatelskim, nie sprowadzajc si do niego, stwarzaj zmys spoeczny. Rynek bezinteresownoci nie istnieje i nie mona zarzdza prawem postaw bezinteresownych. Natomiast zarwno rynek, jak i polityka potrzebuj osb otwartych na wzajemny dar. 40. Obecne midzynarodowe nurty ekonomiczne, charakteryzujce si powanymi znieksztaceniami i zaburzeniami, wymagaj gbokich zmian take w sposobie pojmowania przedsibiorstwa. Nie ma ju dawnych wzorw przedsibiorczoci, natomiast inne obiecujce pojawiaj si na horyzoncie. Jednym z najwikszych zagroe, jest niewtpliwie to, e przedsibiorstwo przynosi zyski niemal wycznie temu, ktry w nie inwestuje, i w ten sposb redukuje swj wymiar spoeczny. Z powodu wzrastajcego rozmiaru i potrzeby coraz wikszych kapitaw, coraz mniej jest przedsibiorstw kierowanych trwale przez jednego dyrektora, ktry czuje si odpowiedzialny na dusz, a nie tylko krtk met, za ycie i wyniki przedsibiorstwa, i co raz mniej z nich zaley od jednego tylko terytorium. Ponadto tak zwana delokalizacja dziaalnoci produkcyjnej moe osabia u przedsibiorcy poczucie odpowiedzialnoci w odniesieniu do ludzi przynoszcych dochody, jak pracownicy, dostawcy, konsumenci, do rodowiska naturalnego i szerszej spoecznoci ssiedzkiej, na korzy akcjonariuszy, niezwizanych ze specyficzn przestrzeni, a wic cieszcych si nadzwyczajn mobilnoci. Dzisiaj midzynarodowy rynek kapitaw oferuje bowiem wielk wolno dziaania. Jednak jest rwnie prawd, e szerzy si wiadomo koniecznoci wikszej odpowiedzialnoci spoecznej przedsibiorstwa. Nawet jeeli zaoenia etyczne kierujce dzisiaj debat nad odpowiedzialnoci spoeczn przedsibiorstwa nie wszystkie s do przyjcia z perspektywy nauki spoecznej Kocioa, faktem jest, e coraz bardziej rozpowszechnia si przekonanie, e zarzdzanie przedsibiorstwem nie moe uwzgldnia jedynie interesw jego wacicieli, ale musi take dba o wszystkie inne kategorie podmiotw, wnoszcych wkad w ycie przedsibiorstwa: pracownikw, klientw, dostawcw rnych skadnikw produkcji i wsplnot, z ktr jest zwizane. W ostatnich latach zauwaa si wzrost kosmopolitycznej klasy menaderw, czsto odpowiadajcych tylko na wskazania akcjonariuszy, ktrymi generalnie s anonimowe fundusze, ustalajce faktycznie ich wynagrodzenia. Liczni s jednak rwnie dzisiaj menaderowie, ktrzy dziki dalekosinym analizom zdaj sobie coraz bardziej spraw z gbokich wizi swojego przedsibiorstwa z terytorium lub z terytoriami, na ktrych ono dziaa. Pawe VI zachca do powanej oceny szkd, jakie moe wyrzdzi wasnemu narodowi transfer za granic kapitaw dla wycznej korzyci osobistej.95 Jan Pawe II ostrzega, e inwestowanie ma zawsze znaczenie moralne, a nie tylko ekonomiczne.96 Trzeba stwierdzi, e wszystko to zachowuje rwnie dzisiaj wano, pomimo e rynek kapitaw zosta mocno zliberalizowany, a wspczesna mentalno technologiczna moe skania do mylenia, e inwestowanie jest tylko technicznym faktem, a nie rwnie ludzkim i etycznym. Nie mona zaprzeczy, e pewien kapita moe przynie dobro, jeli jest zainwestowany raczej za granic ni w ojczynie. Trzeba jednak ocali wizi sprawiedliwoci, biorc rwnie pod uwag to, jak powsta ten kapita oraz szkody dla osb, jakie przyniesie brak jego inwestowania w miejscu, w ktrym zosta wytworzony. 97 Trzeba unika sytuacji, w ktrej motyw lokowania zasobw finansowych byby spekulatywny i ulega pokusie szukania jedynie zysku na krtk met, a nie by ukierunkowany rwnie na podtrzymywanie przedsibiorstwa na dusz met, na jego posug dla realnej ekonomii, a uwaga nie byaby skierowana na promocj, w sposb stosowny i odpowiedni, inicjatyw ekonomicznych take w krajach potrzebujcych rozwoju. Nie ma nawet powodu, aby zaprzecza, e delokalizacja,
95 96

Por. tame, 24: l.c., 269. Por. Enc. Centesimus annus, 36: l.c., 838-840 97 Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 24: l.c., 269.

kiedy zwizana jest z inwestycjami i formacj, moe przynie dobro dla ludnoci kraju, ktry j przyjmuje. Praca i wiedza techniczna stanowi powszechn potrzeb. Nie jest jednak godziwa delokalizacja podejmowana tylko po to, by cieszy si szczeglnymi korzystnymi warunkami, lub co gorsze w celu wyzysku, bez wniesienia w spoeczno lokaln prawdziwego wkadu w powstanie mocnego systemu produkcyjnego i spoecznego, bdcego nieodzownym czynnikiem trwaego rozwoju. 41. W kontekcie tego, co mwimy, jest rzecz poyteczn zauway, e przedsibiorczo ma i zawsze powinna mie wielostronne znaczenie. Utrzymujca si przewaga binomium rynek-pastwo przyzwyczai nas do mylenia wycznie o przedsibiorcy prywatnym typu kapitalistycznego z jednej strony, a z drugiej o dyrektorze pastwowym. W rzeczywistoci trzeba jasno zrozumie przedsibiorczo. Wynika to z serii motywacji metaekonomicznych. Przedsibiorczo, zanim bdzie miaa znaczenie zawodowe, ma znaczenie ludzkie.98 Wpisana jest ona w kad prac, postrzegan jako actus personae,99 dlatego jest rzecz suszn, aby kademu pracownikowi bya ofiarowana moliwo wniesienia wasnego wkadu, tak by on sam mia poczucie, e pracuje na swoim.100 Nie przypadkowo Pawe VI naucza, e kady pracownik w pewien sposb stwarza.101 Wanie w tym celu, by odpowiedzie na potrzeby i na godno tego, kto pracuje, oraz na potrzeby spoeczestwa, istniej rne rodzaje przedsibiorstw, przekraczajce zwyke rozrnienie midzy prywatnym a publicznym. Kade wymaga i wyraa specyficzn zdolno przedsibiorcz. Aby urzeczywistni gospodark, ktra w najbliszej przyszoci bdzie zdolna suy dobru wsplnemu krajowemu i wiatowemu, trzeba wzi pod uwag owo poszerzone znaczenie przedsibiorczoci. To szersze pojcie sprzyja wymianie i wzajemnej formacji midzy rnymi typologiami przedsibiorczoci z przekazem kompetencji od wiata non profit do wiata profit i odwrotnie, od wiata publicznego do wiata waciwego spoeczestwu obywatelskiemu, od wiata ekonomii zaawansowanych do wiata krajw znajdujcych si na drodze rozwoju. Rwnie wadza polityczna ma wielorakie znaczenie, o czym nie mona zapomina zmierzajc do realizacji nowego porzdku ekonomiczno-produkcyjnego, spoecznie odpowiedzialnego i na miar czowieka. Jak zamierza si prowadzi przedsibiorczo zrnicowan na poziomie wiatowym, tak powinno si propagowa wadz polityczn rozdzielon i aktywn na rnych poziomach. Zintegrowana ekonomia naszych dni nie eliminuje roli pastw, a raczej angauje rzdy do gbszej wzajemnej wsppracy. Racje wynikajce z mdroci i roztropnoci sugeruj, by nie ogasza nazbyt wczenie koca roli pastwa. W odniesieniu do rozwizania obecnego kryzysu, rola pastwa wydaje si wzrasta, odzyskujc wiele ze swych kompetencji. Istniej ponadto narody, w ktrych budowanie lub odbudowywanie pastwa jest nadal kluczowym elementem ich rozwoju. Midzynarodowa pomoc w obrbie planu solidarnociowego majcego na celu rozwizanie obecnych problemw ekonomicznych, powinna raczej wspiera konsolidacj systemw konstytucjonalnych, prawnych i administracyjnych w krajach, ktre nie ciesz si jeszcze tymi dobrami. Obok pomocy ekonomicznych, powinny by ofiarowane te, ktre maj na wzgldzie umocnienie gwarancji pastwa prawa, skuteczny system porzdku publicznego i wiziennictwa, z zachowaniem poszanowania praw ludzkich, instytucji naprawd demokratycznych. Nie jest konieczne, aby pastwo miao wszdzie te same cechy charakterystyczne: wsparciu dla sabych systemw konstytucyjnych w celu ich wzmocnienia moe bardzo dobrze towarzyszy rozwj obok pastwa innych podmiotw politycznych,
98

Por. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 32: l.c., 832-833; PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 25: l.c., 269-270. 99 JAN PAWE II, Enc. Laborem exercens, 24: l.c., 637-638. 100 Tame, 15: l.c., 616-618. 101 Enc. Populorum progressio, 27: l.c., 271.

natury kulturowej, spoecznej, terytorialnej lub religijnej. Wyrane okrelenie wadzy politycznej na poziomie lokalnym, narodowym i midzynarodowym stanowi miedzy innymi gwn drog wiodc do tego, by mc nada kierunek globalizacji ekonomicznej. Jest to take sposb na uniknicie tego, by podwaaa ona faktycznie podstawy demokracji. 42. Niekiedy w odniesieniu do globalizacji zauwaa si postawy fatalistyczne, tak jakby aktualne procesy byy wynikiem anonimowych si bezosobowych oraz struktur niezalenych od ludzkiej woli.102 W zwizku z tym warto przypomnie, e globalizacj trzeba pojmowa jako proces spoeczno-ekonomiczny, ale nie jest to jej jedyny wymiar. W gbi wci wyraniej dostrzegalnego procesu mamy rzeczywisto ludzkoci, ktra staje si coraz bardziej poczona wzajemnymi odniesieniami. Tworz j osoby i narody, dla ktrych ten proces powinien by poyteczny i przynosi rozwj,103 dziki przyjciu odpowiedzialnoci ze strony zarwno poszczeglnych osb, jak i zbiorowisk. Przekraczanie granic jest nie tylko faktem materialnym, ale take kulturowym co do jego przyczyn i skutkw. Jeli odczytujemy globalizacj deterministycznie, tracimy kryteria do jej oceny i nadania jej kierunku. Jest ona rzeczywistoci ludzk i moe mie wiele rnych orientacji kulturowych, nad ktrymi trzeba przeprowadza rozeznanie. Prawda globalizacji jako procesu i jej fundamentalne kryterium etyczne wywodz si z jednoci rodziny ludzkiej i jej rozwoju w sferze dobra. Trzeba wic nieustannie angaowa si, aby wspiera kierunek kulturowy personalistyczny i wsplnotowy procesu integracji planetarnej, otwarty na transcendencj. Pomimo niektrych swoich wymiarw strukturalnych, ktrym nie trzeba zaprzecza, ale te i nie absolutyzowa, globalizacja, a priori, nie jest ani dobra, ani za. Bdzie tym, co uczyni z niej osoby.104 Nie powinnimy by jej ofiarami, lecz protagonistami, postpujc rozumnie, prowadzeni przez mio i prawd. lepe sprzeciwianie si jej oznaczaoby bdn postaw, uprzedzenie, ignorowanie procesu zawierajcego rwnie aspekty pozytywne, co niosoby ryzyko utraty wielkiej okazji do skorzystania z wielu oferowanych przez ni sposobnoci rozwoju. Procesy globalizacji, odpowiednio pojmowane i zarzdzane, daj moliwo wielkiej redystrybucji bogactw w wymiarze planetarnym, co nigdy wczeniej nie miao miejsca; jeli natomiast bd le zarzdzane, mog przyczyni si do wzrostu ubstwa i nierwnoci, a take dotkn kryzysem cay wiat. Trzeba poprawi ich czasem powane zaburzenia, wprowadzajce nowe podziay midzy narodami i w samych narodach oraz sprawi, eby redystrybucja bogactw nie dokonywaa si rwnoczenie z redystrybucj ubstwa albo wprost z jego pogbieniem, o co moglibymy si lka w zwizku z niewaciwym zarzdzaniem obecn sytuacj. Przez dugi czas mylano, e ubogie narody powinny pozosta na poziomie ustalonego stadium rozwoju oraz zadowoli si filantropi narodw rozwinitych. Przeciw tej mentalnoci wystpi Pawe VI w Populorum progressio. Dzisiaj siy materialne do spoytkowania, by pozwoli tym narodom wyj z ndzy, s potencjalnie wiksze ni niegdy, ale w wikszoci skorzystay z nich same narody w krajach rozwinitych, ktre mogy wykorzysta proces liberalizacji przepywu kapitau i pracy. Tak wic rozszerzenie sfery dobrobytu na poziomie wiatowym nie powinno by hamowane przez projektu egoistyczne, protekcjonistyczne lub dyktowane przez interesy osobiste. Istotnie, uczestnictwo krajw nowych lub bdcych na drodze rozwoju pozwala dzisiaj lepiej zarzdza kryzysem. Przejcie wpisane w proces globalizacji przedstawia wielkie trudnoci i niebezpieczestwa, ktre mona przezwyciy jedynie, jeli uwiadomimy sobie t antropologiczn i etyczn dusz, ktra z gbi kieruje globalizacj w stron solidarnej humanizacji. Niestety, dusza ta jest czsto zdominowana i stumiona przez perspektywy
102

Por. KONGREGACJA NAUKI WIARY, Instrukcja o wolnoci Libertatis conscientia (22 marca 1987), 74: AAS 79 (1987), 587. 103 Por. JAN PAWE II, Wywiad dla dziennika katolickiego La Croix z 20 sierpnia 1997. 104 JAN PAWE II, Przemwienie do Papieskiej Akademii Nauk Spoecznych (27 kwietnia 2001): Insegnamenti XXIV, 1 (2001), 800.

etyczno-kulturalne o charakterze indywidualistycznym i utylitarystycznym. Globalizacja jest zjawiskiem wielowymiarowym i poliwalentnym, i trzeba j pojmowa w jego rnorodnoci i jednoci wszystkich jego wymiarw, wcznie z wymiarem teologicznym. Pozwoli to przeywa i nada kierunek ludzkoci w duchu relacyjnoci, komunii i wzajemnego dzielenia si.

ROZDZIA IV ROZWJ LUDW, PRAWA I OBOWIZKI, RODOWISKO 43. Powszechna solidarno, ktra jest faktem i dobrodziejstwem dla nas, jest rwnie powinnoci.105 Dzisiaj wiele osb skonnych jest utrzymywa, e nie s winne nic nikomu oprcz samych siebie. Uwaaj, e posiadaj tylko prawa i czsto napotykaj na powane trudnoci w dojrzewaniu do odpowiedzialnoci za integralny rozwj siebie i drugiego czowieka. Z tego powodu wane jest zabieganie o now refleksj nad tym, w jaki sposb prawa zakadaj obowizki, bez ktrych przeradzaj si w samowol.106 Jestemy dzisiaj wiadkami powanej sprzecznoci. Podczas gdy, z jednej strony, dostrzegamy domaganie si rzekomych praw o charakterze arbitralnym i zbdnym, roszczenia ich uznania i promocji przez struktury publiczne, to z drugiej strony istniej prawa elementarne i fundamentalne, nieuznawane i gwacone w odniesieniu do tak wielkiej czci ludzkoci.107 Czsto zauwaa si zwizek midzy domaganiem si prawa do nadwyki czy wrcz prawa do wykroczenia i grzechu w spoeczestwach bogatych, a brakiem poywienia, wody pitnej, podstawowego wyksztacenia czy te podstawowej opieki zdrowotnej w niektrych regionach wiata niedorozwoju, a take na peryferiach wielkich metropolii. Wspomniany zwizek polega na fakcie, e prawa indywidualne oderwane od kontekstu obowizkw, nadajcego im peny sens, staj si nierozumne i nakrcaj nieograniczon praktycznie i pozbawion kryteriw spiral da. Przesadne akcentowanie praw koczy si zapomnieniem o obowizkach. Obowizki okrelaj prawa, poniewa odsyaj do kontekstu antropologicznego i etycznego. Jeeli bowiem prawa wpisuj si w obiektywn prawd, to nie staj si samowol. Z tego powodu obowizki umacniaj prawa i proponuj ich obron oraz promocj jako zadanie, ktre naley podj w subie dobru. Natomiast jeli prawa czowieka znajduj swj fundament jedynie w dysputach jakiego zgromadzenia obywateli, mog by one zmienione w kadej chwili, a wic obowizek ich poszanowania i starania si o nie osabia si w powszechnej wiadomoci. Wtedy rzdy oraz organizmy midzynarodowe mog zapomina o obiektywnoci i niedyspozycyjnoci praw. Kiedy do tego dochodzi, prawdziwy rozwj narodw naraony jest na niebezpieczestwo.108 Podobne zachowania podwaaj autorytet organizmw midzynarodowych, zwaszcza w oczach krajw bardziej potrzebujcych rozwoju. Domagaj si one bowiem, eby wsplnota midzynarodowa podja jako obowizek pomaganie im, w stawaniu si twrcami wasnego losu,109 czyli przyjy ze swej strony obowizki. Dzielenie si wzajemnymi obowizkami mobilizuje o wiele bardziej ni jedynie domaganie si praw. 44. Pojcie praw i obowizkw w rozwoju musi take uwzgldni problematyk zwizan ze wzrostem demograficznym. Chodzi o bardzo wany aspekt prawdziwego rozwoju, poniewa dotyczy on niezbywalnych wartoci ycia i rodziny. 110 Bdem jest uwaanie wzrostu ludnoci za pierwsz przyczyn niedorozwoju, rwnie z punktu widzenia ekonomicznego: wystarczy wspomnie z jednej strony powane zmniejszenie miertelnoci dzieci i przeduenie redniej wieku, dostrzegalne w krajach rozwinitych gospodarczo; z drugiej oznaki kryzysu dostrzegalne w spoeczestwach, w ktrych obserwuje si niepokojcy spadek narodzin. Oczywicie naley przykada wag do odpowiedzialnej prokreacji, stanowicej midzy innymi stanowi faktyczny wkad w integralny rozwj ludzki. Koci,
105 106

PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 17: l.c., 265-266. Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2003, 5: AAS 95 (2003) 343. 107 Por. tame. 108 Por. BENEDYKT XVI, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2007, 13: l.c. 781-782. 109 Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 65: l.c., 289. 110 Por. tame, 36-37: l.c., 275-276.

ktremu ley na sercu prawdziwy rozwj czowieka, zaleca mu pene poszanowanie wartoci ludzkich, take w korzystaniu z pciowoci. Nie mona jej sprowadzi do zwykego faktu hedonistycznego czy zabawy, podobnie jak nie mona sprowadzi wychowania seksualnego do instrukcji technicznej, troszczc si jedyn trosk o obron zainteresowanych przed ewentualnym zaraeniem si czy przed ryzykiem prokreacyjnym. Byoby to rwnowane ze zuboeniem i pominiciem gbokiego znaczenia pciowoci, ktry powinien by uznany i przyjty z odpowiedzialnoci zarwno ze strony osoby, jak i wsplnoty. Odpowiedzialno zabrania bowiem zarwno traktowania pciowoci jako zwykego rda przyjemnoci, jak i regulowania jej przez polityk przymusowego planowania narodzin. W obydwu przypadkach mamy do czynienia z politykami i dziaaniami materialistycznymi, w ktrych osoby dowiadczaj w kocu rnych form przemocy. Temu wszystkiemu trzeba przeciwstawi pierwszorzdn kompetencj rodzin na tym polu,111 w odniesieniu do pastwa i jego polityki restrykcyjnej, a take odpowiedni edukacj rodzicw. Moralnie odpowiedzialne otwarcie na ycie stanowi bogactwo spoeczne i ekonomiczne. Wielkie narody mogy wyj ze swej ndzy rwnie dziki wielkiej liczbie i zdolnociom swoich mieszkacw. I przeciwnie, narody niegdy kwitnce dowiadczaj obecnie fazy niepewnoci, a w niektrych przypadkach upadku wanie z powodu zmniejszenia liczby urodzin, bdcego kluczowym problemem spoeczestw zaawansowanego dobrobytu. Zmniejszenie si liczby urodzin, niekiedy poniej tak zwanego wskanika wymiany, powoduje rwnie kryzys systemw opieki spoecznej, zwiksza jej koszty, pomniejsza nagromadzone oszczdnoci i w rezultacie rodki finansowe potrzebne do inwestycji, redukuje liczb kwalifikowanych pracownikw, zacienia zasoby mzgw, do ktrych mona siga dla potrzeb narodu. Ponadto mae, a czasem bardzo mae rodziny s naraone na ryzyko zuboenia wizw spoecznych i niemonoci zagwarantowania skutecznych form solidarnoci. S to sytuacje ujawniajce symptom ograniczonego zaufania w przyszo, jak rwnie zmczenia moralnego. Dlatego te staje si koniecznoci spoeczn, a nawet ekonomiczn, ponowne proponowanie jeszcze nowym pokoleniom pikna rodziny i maestwa oraz, e instytucje te odpowiadaj na najgbsze potrzeby serca i godnoci osoby. W tej perspektywie zadaniem pastw jest prowadzenie polityki, ktra promuje centralny charakter i integralno rodziny, opartej na maestwie mczyzny i kobiety, bdcej pierwsz i ywotn komrk spoeczestwa,112 troszczc si take o jej problemy ekonomiczne i fiskalne, z poszanowaniem jej natury relacyjnej. 45. Odpowied na najgbsze potrzeby moralne osoby ma rwnie wane i dobroczynne konsekwencje w wymiarze ekonomicznym. Ekonomia bowiem potrzebuje etyki dla swego poprawnego funkcjonowania; nie jakiejkolwiek etyki, lecz etyki przyjaznej osobie. Dzisiaj mwi si sporo o etyce w dziedzinie ekonomii, finansw, przedsibiorczoci. Powstaj orodki studiw i programy formacyjne w dziedzinie etyki biznesu; w rozwinitym wiecie szerzy si system certyfikatw etycznych idc za ruchem idei zrodzonych wok przedsibiorczoci socjalnie etycznej. Banki proponuj tak zwane etyczne konta i fundusze inwestycyjne. Rozwijaj si finansowania etyczne, zwaszcza za porednictwem mikrokredytu, a bardziej oglnie - mikrofinansowania. Procesy te spotykaj si z przychylnymi opiniami i zasuguj na szerokie wsparcie. Ich pozytywne skutki moe rwnie dostrzec na mniej rozwinitych obszarach ziemi. Trzeba jednak opracowa dobre kryterium rozeznania, poniewa zauwaa si pewne naduywanie przymiotnika etyczny, ktry stosowany w sposb mao sprecyzowany, moe oznacza bardzo odmienne treci, do tego stopnia, e pod jego pojciem mog si mieci decyzje i wybory przeciwne sprawiedliwoci i prawdziwemu dobru czowieka.
111 112

Por. tame, 37: l.c., 275-276. Por. SOBR WAT. II, Dekr. Apostolicam actuositatem, 11.

Wiele bowiem zaley od systemu moralnego, do ktrego czyni si odniesienie. W tym zakresie nauka spoeczna Kocioa ofiaruje swj specyficzny wkad, ktrego podstaw jest stworzenie czowieka na obraz Boy (Rdz 1, 27). Z tego wypywa nienaruszalna godno osoby ludzkiej, jak rwnie transcendentna warto naturalnych norm moralnych. Etyka gospodarcza, ktra nie braaby pod uwag tych dwch filarw, naraona byaby nieuchronnie na utrat swojego szczeglnego rysu i poddanie si instrumentalizacji; cilej mwic, byaby naraona na podporzdkowanie si istniejcym systemom ekonomiczno-finansowym, zamiast korygowa ich zaburzenia. Midzy innymi moga by ona usprawiedliwia finansowanie projektw, ktre nie s etyczne. Ponadto nie naley odwoywa si do sowa etyka w sposb ideologicznie dyskryminujcy, dajc do zrozumienia, e nie s etycznymi inicjatywy nieopatrzone formalnie tym okreleniem. Trzeba zabiega a jest to istotne spostrzeenie aby nie tylko powstaway sektory lub dziay etyczne ekonomii lub finansw, lecz aby caa gospodarka i finanse byy etyczne i byy takie nie ze wzgldu na zewntrzn etykietk, lecz ze wzgldu na uszanowanie wymogw wewntrznych w stosunku do ich natury. W odniesieniu do tego wypowiada si jasno nauka spoeczna Kocioa przypominajc, e ekonomia ze wszystkimi swymi dziedzinami stanowi sektor dziaalnoci ludzkiej.113 46. Zastanawiajc si nad zagadnieniami odnoszcymi si do relacji midzy przedsibiorczoci a etyk, a take ewolucj, jakiej podlega system produkcyjny, wydaje si, e przyjmowane dotychczas rozrnienie midzy przedsibiorstwami majcymi na celu zysk (profit) a organizacjami, ktre nie s nastawione na zysk (non profit) nie jest ju w stanie bra w peni pod uwag rzeczywistoci, ani te skutecznie ukierunkowywa przyszoci. W ostatnich dziesicioleciach pojawia si szeroki obszar poredni midzy dwoma typami przedsibiorstw. Tworz go tradycyjne przedsibiorstwa, ktre jednak podpisuj pakty pomocy dla krajw zacofanych; fundacje bdce inicjatyw pojedynczych przedsibiorstw; grupy przedsibiorstw stawiajce sobie cele poytku spoecznego; wielobarwny wiat podmiotw tak zwanej ekonomii obywatelskiej i wsplnotowej. Nie chodzi tylko o trzeci sektor, ale o now, obszern i zoon rzeczywisto, obejmujc wasno prywatn i publiczn, ktra nie wyklucza zysku, ale uwaa go za narzdzie do realizacji celw humanistycznych i spoecznych. Fakt, e przedsibiorstwa te rozdzielaj albo te nie rozdzielaj zyskw, lub przyjmuj t czy inn form przewidzian przez normy prawne, staje si drugorzdny wobec ich gotowoci do pojmowania zysku jako narzdzia do osignicia celu, jakim jest humanizacja rynku i spoeczestwa. Naley wyrazi yczenie, aby te nowe formy przedsibiorstw znalazy we wszystkich krajach odpowiedni konfiguracj prawn i fiskaln. One to, nie pomniejszajc znaczenia i poytecznoci gospodarczej i spoecznej tradycyjnych form przedsibiorczoci, dokonuj przeobraenia systemu w kierunku bardziej przejrzystego i faktycznego podjcia obowizkw ze strony podmiotw ekonomicznych. I nie tylko. Sama wielorako instytucjonalnych form przedsibiorczoci stwarza rynek bardziej cywilizowany i jednoczenie bardziej konkurencyjny. 47. Rozwijanie rnych form przedsibiorczoci, a w szczeglnoci tych, ktre s zdolne traktowa zysk jako narzdzie do osigania celw humanizacji rynku i spoeczestwa, powinno by rwnie realizowane w krajach skazanych na wykluczenie lub marginalizacj w wiecie ekonomii globalnej. Jest rzecz bardzo wan kontynuowanie projektw pomocniczoci waciwie pojmowanych i zarzdzanych, dcych do wzmocnienia praw, przewidujc jednak zawsze proporcjonaln odpowiedzialno. W dziaaniach na rzecz rozwoju trzeba zachowa zasad centralnego charakteru osoby ludzkiej, bdcej podmiotem, ktry w pierwszej kolejnoci powinien podj obowizek rozwoju. Gwnym dobrem jest
113

Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 14: l.c., 264; JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 32: l.c., 832-833.

poprawa sytuacji yciowej konkretnych osb danego regionu, aby mogy wypeni te obowizki, ktrych obecny niedostatek nie pozwala im podj. Troska nie moe by nigdy postaw abstrakcyjn. Programy rozwoju, aby mogy by przystosowane do poszczeglnych sytuacji musz charakteryzowa si elastycznoci. Natomiast osoby z nich korzystajce powinny by bezporednio zaangaowane w ich planowanie i sta si protagonistami ich realizacji. Trzeba rwnie zastosowa kryteria wzrostu i towarzyszenia cznie z monitorowaniem rezultatw poniewa nie istniej recepty powszechnie obowizujce. Wiele zaley od konkretnej realizacji zamierze. Poniewa ludy s twrcami wasnego rozwoju, s pierwszymi odpowiedzialnymi za niego. Nie bd jednak mogy go realizowa w odosobnieniu od innych.114 Dzisiaj, w wietle umacniania si procesu stopniowej integracji planety, ta przestroga Pawa VI staje si jeszcze bardziej aktualne. Dynamika inkluzji nie ma w sobie nic z mechaniki. Rozwizania trzeba dostosowywa do ycia narodw i konkretnych osb, oceniajc roztropnie kad sytuacj. Obok makroprojektw potrzebne s mikroprojekty, a przede wszystkim faktyczna mobilizacja wszystkich podmiotw spoeczestwa obywatelskiego, zarwno osb prawnych, jak i fizycznych. Wsppraca midzynarodowa potrzebuje osb, ktre uczestnicz w procesie rozwoju gospodarczego i cywilizacyjnego poprzez solidarn obecno, towarzyszenie, formacj i szacunek. Z tego punktu widzenia organizmy midzynarodowe powinny zastanowi si nad rzeczywist skutecznoci swych aparatw biurokratycznych i administracyjnych, czsto nazbyt kosztownych. Zdarza si niekiedy, e adresat pomocy staje si uytecznym dla tego, ktry mu pomaga i e ubodzy su do utrzymania przy yciu kosztownych organizacji biurokratycznych, zatrzymujcych na wasne utrzymanie zbyt wysoki procent tych zasobw, ktre powinny by w istocie przeznaczone na rozwj. W tej perspektywie naleaby wyrazi yczenie, aby wszystkie organizmy midzynarodowe oraz organizacje pozarzdowe zatroszczyy si o cakowit przejrzysto, informujc donatorw i opini publiczn o procencie otrzymanych funduszy przeznaczonym na programy wsppracy, o prawdziwej zawartoci tych programw i wreszcie o strukturze kosztw samej instytucji. 48. Temat rozwoju jest dzisiaj rwnie silnie zwizany z powinnociami dotyczcymi stosunku czowieka do rodowiska naturalnego. Bg da je wszystkim, a korzystanie z niego stanowi dla nas odpowiedzialno wobec ubogich, przyszych pokole i caej ludzkoci. Jeli natura, a przede wszystkim istota ludzka, bd uwaane za owoc przypadku lub determinizmu ewolucyjnego, wiadomo odpowiedzialnoci sabnie w sumieniach. Wierzcy rozpoznaje w przyrodzie cudowny efekt stwrczego dziaania Boga, z ktrego czowiek moe odpowiedzialnie korzysta, aby zaspokoi swe uprawnione potrzeby materialne i niematerialne z poszanowaniem wewntrznej rwnowagi samego stworzenia. Jeli ta wizja zanika, czowiek zaczyna uwaa natur za nietykalne tabu, albo przeciwnie dopuszcza si wobec niej naduy. Obydwie te postawy nie odpowiadaj chrzecijaskiej wizji natury, bdcej owocem stworzenia Boego. Natura jest wyrazem planu mioci i prawdy. Ona nas poprzedza i zostaa nam darowana przez Boga jako rodowisko ycia. Mwi nam o Stwrcy (por. Rz 1 20) i o Jego mioci wzgldem ludzkoci. Jest przeznaczona, by by zjednoczon w Chrystusie u koca czasw (por. Ef 1, 9-10; Kol 1, 19-20). A wic i ona jest powoaniem.115 Natura jest do naszej dyspozycji nie jak stos przypadkowo rozrzuconych odpadkw,116 ale jako dar Stwrcy, ktry okreli jej wewntrzne prawa, aby czowiek zaczerpn z nich nalene orientacje, by uprawia j i doglda (por. Rdz 2, 15). Trzeba take podkreli, e przeciwne
114 115

PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 77: l.c., 295. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 1990, 6: AAS 82 (1990), 150. 116 HERAKLIT z Efezu, (Efez, ok. 535 przed Chr. ok. 475 przed Chr.), Fragment 22 B124, w: H. DIELS i W. KRANZ, Die Fragmente der Vorsokratiker, Weidmann, Berlin 19526.

prawdziwemu rozwojowi jest traktowanie natury jako waniejsz od samej osoby ludzkiej. Takie stanowisko prowadzi do postaw neopogaskich lub do nowego panteizmu: z samej tylko natury, pojmowanej w sensie czysto naturalistycznym, nie moe pochodzi zbawienie dla czowieka. Skdind trzeba take odrzuci pozycj przeciwn, ktra zmierza do jej cakowitej technicyzacji, poniewa rodowisko naturalne to nie tylko materia, ktr moemy dysponowa wedug wasnych zachcianek, ale wspaniae dzieo Stwrcy, zawierajce w sobie gramatyk wskazujc na celowo i kryteria dla mdrego, a nie instrumentalnego czy samowolnego korzystania z niej. Cakowite sprowadzenie natury do zespou zwykych, faktycznych danych staje si ostatecznie rdem przemocy wobec rodowiska, a nawet wprost uzasadnieniem dla dziaa, ktre nie szanuj samej natury czowieka. Ona to, skadajc si nie tylko z materii, lecz rwnie z ducha, i jako taka bdc bogata w znaczenia i w transcendentne cele do osignicia, posiada rwnie charakter normatywny dla kultury. Czowiek interpretuje i ksztatuje rodowisko naturalne dziki kulturze, ktra ze swej strony jest ukierunkowana przez odpowiedzialn wolno, uwan na wskazania prawa moralnego. Dlatego projekty integralnego rozwoju ludzkiego nie mog zapomina o nastpnych pokoleniach, ale powinny charakteryzowa si solidarnoci i sprawiedliwoci midzypokoleniow, biorc pod uwag liczne dziedziny: ekologiczn, prawn, ekonomiczn, polityczn i kulturow.117 49. Kwestie zwizane z trosk o rodowisko i jego zachowanie musz dzi bra powanie pod uwag problemy energetyczne. Rabunkowe wydobywanie nieodnawialnych rde energii ze strony niektrych pastw, grup wadzy i przedsibiorstw stanowi bowiem powan przeszkod dla rozwoju krajw ubogich. Nie maj one rodkw ekonomicznych ani na to, eby mie dostp do istniejcych nieodnawialnych rde energetycznych, ani eby finansowa poszukiwania rde nowych i alternatywnych. Zagarnianie zasobw naturalnych, ktre w wielu przypadkach znajduj si wanie w krajach ubogich, rodzi wyzysk i czste konflikty midzy narodami i w ich obrbie. Konflikty te rozgrywaj si czsto na terytorium tych krajw, powodujc powane straty w postaci mierci, zniszcze i dalszej degradacji. Wsplnota midzynarodowa ma niezbywalne zadanie znalezienia drg instytucjonalnych uregulowania spraw zwizanych z wyzyskiwaniem zasobw nieodnawialnych, przy uczestnictwie take krajw ubogich, tak by wsplnie planowa przyszo. Rwnie na tym odcinku istnieje pilna moralna konieczno odnowienia solidarnoci, zwaszcza w relacjach midzy krajami znajdujcymi si na drodze rozwoju a krajami w wysokim stopniu uprzemysowionymi.118 Spoeczestwa zaawansowane technologicznie mog i powinny zmniejszy swoje zapotrzebowanie energetyczne zarwno dlatego, e dziaalnoci manufakturalne ewoluuj, jak i z tego powodu, e pord ich obywateli upowszechnia si wiksza wraliwo ekologiczna. Trzeba ponadto doda, e dzisiaj moliwe jest uzyskanie lepszej skutecznoci energetycznej i jednoczenie moliwy jest postp w poszukiwaniach energii alternatywnych. Jednak potrzebna jest take planetarna redystrybucja zasobw energetycznych, tak aby moliwy by do nich dostp take dla krajw, ktre s ich pozbawione. Ich przeznaczenie nie moe zosta w rkach pierwszego zdobywcy czy te pozostawione logice silniejszego. Chodzi o wane problemy, ktre by stawi im czoa w odpowiedni sposb, wymagaj ze strony wszystkich odpowiedzialnego uwiadomienia sobie konsekwencji, ktre zostan przerzucone na przysze pokolenia, a zwaszcza na bardzo wielu modych yjcych w narodach ubogich, ktrzy domagaj si swojego udziau w budowaniu lepszego wiata.119

117 118

PAPIESKA RADA IUSTITIA ET PAX, Kompendium nauki spoecznej Kocioa, nn. 451-487. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 1990, 10: l.c., 152-153. 119 PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 65: l.c., 289.

50. Odpowiedzialno ta ma charakter globalny, poniewa nie dotyczy jedynie energii, ale caego stworzenia, ktrego nie powinnimy zostawi nowym pokoleniom zuboonego ze swych bogactw. Czowiekowi wolno sprawowa odpowiedzialn wadz nad natur, by jej strzec, uzyskiwa z niej korzyci i uprawia j take w nowych formach i dziki nowym zaawansowanym technologiom, tak by moga ona godnie przyj i wyywi zamieszkujc j ludno. Dla wszystkich jest miejsce na tej naszej ziemi: na niej caa rodzina ludzka powinna znale bogactwa konieczne do godnego ycia, z pomoc samej natury, bdcej darem Boga dla Jego dzieci, wnoszc wasny wkad pracy i inwencji. Powinnimy jednak przyj jako powany obowizek, by nowym pokoleniom przekaza ziemi w takim stanie, aby rwnie i one mogy godnie j zamieszkiwa i dalej uprawia. Zakada to zadanie wsplnego decydowania, po odpowiedzialnym rozeznaniu drogi, ktr trzeba przemierzy w celu umocnienia przymierza midzy czowiekiem i rodowiskiem, ktre powinno by odblaskiem stwrczej mioci Boga, od ktrego wyszlimy i do ktrego jestemy w drodze.120 Naleaoby sobie yczy, by wsplnota midzynarodowa i poszczeglne rzdy potrafiy w sposb skuteczny przeciwstawi si takim sposobom uywania rodowiska, ktre okazuj si niszczycielskie. Jest te konieczne podjcie przez kompetentne wadze niezbdnych wysikw, aby ekonomiczne i spoeczne koszty wynikajce z uywania wsplnych zasobw rodowiskowych zostay uznane w sposb jawny i podjte przez tych, ktrzy z nich korzystaj, a nie przez inne ludy czy te przysze pokolenia: ochrona rodowiska, zasobw oraz klimatu wymaga, aby wszyscy odpowiedzialni w wymiarze midzynarodowym dziaali zespoowo i wykazali gotowo dziaania w dobrej wierze, w poszanowaniu prawa i solidarnoci wobec sabszych regionw planety.121 Jednym z najpowaniejszych zada ekonomii jest wanie skuteczniejsze uywanie, a nie naduywanie zasobw, majc zawsze na uwadze, e pojcie skutecznoci nie jest aksjologicznie neutralne. 51. Sposoby, w jakie czowiek traktuje rodowisko naturalne, wpywaj na to jak traktuje samego siebie, i na odwrt. Stanowi to wezwanie dla dzisiejszego spoeczestwa, by powanie zrewidowao swj styl ycia, ktry w wielu czciach wiata skania si do hedonizmu i konsumpcjonizmu, pozostajc obojtnym na wynikajce z tego szkody.122 Potrzebna jest skuteczna zmiana mentalnoci, ktra nas skoni do przyjcia nowych stylw ycia, w ktrych szukanie prawdy, pikna i dobra, oraz wsplnota ludzi dcych do wsplnego rozwoju byyby elementami decydujcymi o wyborze jakoci konsumpcji, oszczdnoci i inwestycji123. Kade naruszenie solidarnoci i przyjani obywatelskiej powoduje szkody ekologiczne, podobnie jak ze swej strony degradacja rodowiska wywouje niezadowolenie w relacjach spoecznych. Przyroda, zwaszcza w naszych czasach jest tak bardzo wintegrowana w dynamiki spoeczne i kulturowe, e nie stanowi ju niemal zmiennej niezalenej. Pustynnienie ziemi i zuboenie produkcyjne niektrych obszarw uprawnych s rwnie skutkiem zuboenia zamieszkujcej je ludnoci i jej zacofania. Dynamizujc rozwj ekonomiczny i kulturalny tej ludnoci, chroni si rwnie natur. Ponadto, ile zasobw naturalnych zniszczyy wojny! Pokj narodw i midzy narodami umoliwiby rwnie wiksz ochron natury. Zagarnianie zasobw, zwaszcza wody, moe wywoywa powane konflikty midzy zaangaowanymi spoecznociami. Pokojowa umowa, dotyczca wykorzystywania zasobw, moe ocali przyrod i jednoczenie dobrobyt zainteresowanych spoeczestw. Koci jest odpowiedzialny za stworzenie i powinien podkreli take t odpowiedzialno na forum publicznym. A czynic to, powinien broni nie tylko ziemi, wody
120 121

Por. BENEDYKT XVI, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2008, 7: AAS 100 (2008) 41. Por. tene, Przemwienie do czonkw Zgromadzenia Oglnego Organizacji Narodw Zjednoczonych (18 kwietnia 2008): Insegnamenti IV, 1 (2008), 618-626. 122 Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 1990, 13: l.c., 154-155. 123 Por. Tene, Enc. Centesimus annus, 36: l.c., 838-840.

i powietrza jako darw stworzenia nalecych do wszystkich. Powinien przede wszystkim chroni czowieka przed zniszczeniem samego siebie. Trzeba, eby byo co w rodzaju ekologii czowieka pojmowanej we waciwym sensie. Degradacja natury jest bowiem cile zwizana z kultur ksztatujc wspycie ludzkie: kiedy ekologia ludzka124 jest szanowana w spoeczestwie, rwnie ekologia rodowiska czerpie z tego korzyci. Podobnie jak cnoty ludzkie s midzy sob zespolone, tak e osabienie jednej naraa take inne, tak te system ekologiczny opiera si na szacunku wobec projektu, dotyczcego zarwno zdrowego wspycia w spoeczestwie, jak i dobrej relacji z natur. Dla ochrony przyrody nie wystarcz dziaania pobudzajce lub hamujce gospodark, ani nawet nie wystarcz odpowiednie pouczenia. S to wane narzdzia, ale decydujcym problemem jest caociowa postawa moralna spoeczestwa. Jeli nie szanuje si prawa do ycia i do naturalnej mierci, jeli sztucznym czyni si poczcie, ci i narodziny czowieka, jeli powica si ludzkie embriony na badania, powszechna wiadomo w kocu gubi pojcie ekologii ludzkiej, a wraz z nim pojcie ekologii rodowiska. Jest czym sprzecznym wzywanie nowych pokole do poszanowania rodowiska naturalnego, podczas gdy wychowanie i ustawodawstwo nie pomagaj im szanowa samych siebie. Ksiga natury jest jedna i niepodzielna, w tym co dotyczy rodowiska, jak i w dziedzinie ycia, pciowoci, maestwa, rodziny, relacji spoecznych, jednym sowem w sferze integralnego rozwoju ludzkiego. Obowizki, jakie mamy wobec rodowiska, cz si z obowizkami, jakie mamy wobec osoby jako takiej, jak i w odniesieniu do innych. Nie mona wymaga jednych, naruszajc drugie. Jest to powana sprzeczno dzisiejszej mentalnoci i praktyki, ktra ponia osob, burzy rodowisko i szkodzi spoeczestwu. 52. Prawdy i ukazywanej przez ni mioci nie mona produkowa; mona je tylko przyj. Ich ostatecznym rdem nie jest i nie moe by czowiek, lecz Bg, czyli Ten, ktry jest Prawd i Mioci. Ta zasada jest bardzo wana dla spoeczestwa i dla rozwoju, poniewa ani jedna, ani druga nie mog by tylko wytworami ludzkimi; samo powoanie do rozwoju osb i narodw nie opiera si na zwykych ludzkich rozwaaniach, ale jest ono wpisane w plan uprzedni w stosunku do nas i stanowicy dla nas wszystkich obowizek, ktry powinien by w sposb wolny przyjty. To, co nas poprzedza i co nas stanowi wspistniejce Mio i Prawda wskazuj nam, co bdzie dobrem i na czym polega nasze szczcie. A wic wskazuje nam drog do prawdziwego rozwoju.

124

Tame, 38: l.c., 840-841; BENEDYKT XVI, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 2007, 8: l.c., 779.

ROZDZIA V WSPPRACA RODZINY LUDZKIEJ 53. Jedn z najgbszych odmian ubstwa, jakich czowiek moe dowiadczy, jest samotno. W gruncie rzeczy take inne formy ubstwa, cznie z materialnymi, rodz si z izolacji, z tego, e nie jest si kochanym albo z trudnoci kochania. Rne rodzaje ubstwa czsto rodz si z odrzucenia mioci Boej, z pierwotnego tragicznego zamknicia si czowieka w sobie, uwaajcego, e sam sobie wystarczy albo e jest tylko faktem nieznaczcym i przejciowym, obcym we wszechwiecie powstaym z przypadku. Czowiek jest wyalienowany, kiedy jest sam albo oderwany od rzeczywistoci, kiedy rezygnuje z mylenia i wiary w pewien Fundament.125 Caa ludzko jest wyalienowana wtedy, gdy powierza si tylko ludzkim projektom, faszywym ideologiom i utopiom.126 Dzi ludzko wydaje o wiele bardziej interaktywna ni wczoraj: ta wiksza blisko powinna si przemieni w prawdziw komuni. Rozwj narodw zaley przede wszystkim od uznania, e stanowi jedn rodzin, wsppracujc w prawdziwej komunii i skadajc si z podmiotw, ktre nie yj po prostu jeden obok drugiego.127 Pawe VI zauwaa, e wiat cierpi z powodu braku myli.128 Sowa te zawieraj stwierdzenie, ale przede wszystkim yczenie: potrzebny jest nowy rozmach w myleniu, by lepiej zrozumie konsekwencje faktu, e jestemy jedn rodzin; oddziaywanie midzy ludami (narodami) na Ziemi zachca nas do tego rozmachu, aby integracja odbywaa si raczej pod znakiem solidarnoci129 ni marginalizacji. Podobna prawda zobowizuje do krytycznego i uwzgldniajcego wartoci pogbienia kategorii relacji. Chodzi o zadanie, ktrego nie mona speni tylko z pomoc nauk spoecznych, poniewa wymaga wkadu takich dyscyplin, jak metafizyka i teologia, aby w sposb jasny poj transcendentn godno czowieka. Ludzkie stworzenie, jako posiadajce natur duchow, realizuje si w relacjach interpersonalnych. Im bardziej je przeywa w sposb autentyczny, tym bardziej dojrzewa jego tosamo osobista. Czowiek dowartociowuje siebie nie izolujc si, lecz nawizujc relacje z innymi oraz z Bogiem. Tak wic wano tych relacji nabiera charakteru fundamentalnego. Odnosi si do rwnie do narodw. Dlatego bardzo poyteczn dla ich rozwoju jest metafizyczna wizja relacji midzy osobami. W tym zakresie rozum znajduje inspiracj i ukierunkowanie w objawieniu chrzecijaskim, zgodnie z ktrym wsplnota ludzi nie wciga w siebie osob unicestwiajc jej autonomi, jak ma to miejsce w rnych formach totalitaryzmu, ale bardziej j dowartociowuje, poniewa relacja midzy osob a wsplnot to stosunek osobowej peni do innego rodzaju peni.130 Podobnie jak wsplnota rodzinna nie anuluje w sobie tworzcych j osb, i jak sam Koci dowartociowuje w peni nowe stworzenie (Ga 6, 15; 2 Kor 5, 17), ktre przez Chrzest wcza si w jego ywe Ciao, tak rwnie jedno rodziny ludzkiej nie anuluje w sobie osb, narodw i kultur, ale czyni je bardziej przejrzystymi wobec siebie nawzajem, bardziej zczonymi w ich prawowitej rnorodnoci.
125 126

Por. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 41: l.c., 843-845. Por. tame. 127 Por. Tene, Enc. Evangelium vitae, 20: l.c., 422-424. 128 Enc. populorum progressio, 85: l.c., 298-299. 129 Por. JAN PAWE II, Ordzie na wiatowy Dzie Pokoju 1998, 3: AAS 90 (1998), 150; tene, Przemwienie do czonkw Fundacji Centesimus annus pro Pontifice (9 maja 1998), 2: Insegnamenti XXI, 1 (1998), 873-874; tene; Przemwienie podczas spotkania z wadzami i korpusem dyplomatycznym, Wiede (20 czerwca 998), 8: Insegnamenti XXI, 1 (1998), 1435-1436; tene, Przesanie z okazji Dnia Katolickiego Uniwersytetu Najwitszego Serca (5 maja 2000), 3: Insegnamenti XXIII, 1 (2000), 758. 130 Wedug w. Tomasza, ratio partis contrariatur rationi personae w: III Sent. d. 5, 3, 2; rwnie Homo non ordinatur ad communitatem politicam secundum se totum et secundum omnia sua w: Summa Theologiae I-II, q. 21, a. 4, ad 3um.

54. Temat rozwoju zbiega si z tematem wczenia na zasadzie relacji wszystkich osb i wszystkich narodw do jednej wsplnoty rodziny ludzkiej, budowanej w solidarnoci na fundamentalnych wartociach sprawiedliwoci i pokoju. Ta perspektywa znajduje decydujce wiato w relacjach midzy Osobami Trjcy w jedynej Boej Substancji. Trjca wita to absolutna jedno, poniewa trzy Osoby Boskie stanowi czyst relacyjno. Wzajemna przejrzysto midzy trzema Osobami Boymi jest pena a wi jednej z drug jest cakowita, poniewa stanowi absolutn jedno i jedyno. Bg pragnie take nas przyczy do tej rzeczywistoci komunii: aby stanowili jedno, tak jak My stanowimy (J 17, 22). Koci jest znakiem i narzdziem tej jednoci.131 Rwnie relacje midzy ludmi w dziejach powinny jedynie wycign korzyci z odniesienia do tego boskiego Wzorca. Zwaszcza, w wietle objawionej tajemnicy Trjcy witej rozumie si, e prawdziwe otwarcie nie oznacza odrodkowego rozproszenia, lecz gbokie wzajemne przenikane. Wynika to take z powszechnych ludzkich dowiadcze mioci i prawdy. Podobnie jak mio sakramentalna midzy maonkami czy ich duchowo w jedno ciao (Rdz 2, 24; Mt 19, 5; Ef 5, 31) i tak, i z dwojga, jakimi byli, czyni z nich relacyjn i rzeczywist jedno, tak te analogicznie prawda jednoczy midzy sob ludzkie duchy (a moe umysy?) i sprawia, e myl jednakowo, przycigajc ich i jednoczc w sobie. 55. Objawienie chrzecijaskie o jednoci rodzaju ludzkiego zakada metafizyczn interpretacj humanum, w ktrym relacyjno stanowi istotny element. Rwnie inne kultury i religie ucz braterstwa i pokoju, a wic s bardzo wane dla integralnego rozwoju ludzkiego. Nie brakuje jednak postaw religijnych i kulturowych, ktre nie przyjmuj w peni zasady mioci i prawdy, i w konsekwencji hamuj prawdziwy rozwj ludzki albo wprost mu przeszkadzaj. Dzisiejszy wiat jest przeniknity pewnymi kulturami o podou religijnym, ktre nie kieruj czowieka do komunii, ale izoluj go w poszukiwaniu indywidualnego dobrobytu, ograniczajc si do zaspakajania jego oczekiwa psychologicznych. Rwnie pewne mnoenie si drg religijnych maych grup, albo nawet pojedynczych osb, oraz synkretyzm religijny mog by czynnikiem rozproszenia i braku zaangaowania. Moliwym negatywnym skutkiem procesu globalizacji jest tendencja sprzyjajca takiemu synkretyzmowi,132 oywiajca formy religii oddalajce nawzajem od siebie osoby zamiast prowadzi do ich spotkania i oddalajc je od rzeczywistoci. Rwnoczenie utrzymuj si czasem spucizny kulturalne i religijne zamykajce spoeczestwo w statycznych kastach spoecznych, w magicznych wierzeniach lekcewacych godno osoby ludzkiej, w postawach ulegoci wobec tajemnych si. W takich sytuacjach rodz si trudnoci w przyjciu mioci i prawdy, ze szkod dla prawdziwego rozwoju. Z tego powodu, jeli z jednej strony jest prawd, ze rozwj potrzebuje religii i kultur rnych narodw, tak z drugiej strony rwnie pozostaje prawd, e konieczne jest odpowiednie rozeznanie. Wolno religijna nie oznacza obojtnoci religijnej i nie sprawia, e wszystkie religie s rwne.133 Zwaszcza dla sprawujcych wadz polityczn okazuje si konieczne rozeznanie odnonie wkadu kultur i religii do budowania wsplnoty spoecznej w poszanowaniu dobra wsplnego. Rozeznanie to powinno si kierowa kryterium mioci i prawdy. Poniewa w gr wchodzi rozwj osb i narodw, bdzie ono miao na wzgldzie moliwo emancypacji i wczenia w perspektywie wsplnoty ludzkiej naprawd uniwersalnej. Cay czowiek i wszyscy ludzie to kryterium dla oceniania rwnie kultur i
131 132

Por. SOBR WAT. II, Konst. dogmat. Lumen gentium, 1. Por. JAN PAWE II, Przemwienie podczas publicznej sesji Papieskich Akademii Teologicznych i w. Tomasza z Akwinu (8 listopada 2001), 2: Insegnamenti XXIV, 2 (2001), 676. 133 Por. KONGREGACJA NAUKI WIARY, Deklaracja Dominus Jesus (6 sierpnia 2000), 22: AAS 92 (2000), 763-764; por. take: Nota doktrynalna dotyczca pewnych kwestii zwizanych z udziaem i postaw katolikw w yciu politycznym (24 listopada 2002), 8: Libreria Editrice Vaticana, Citt del Vaticano, s. 16.

religii. Chrzecijastwo, religia Boga o ludzkim obliczu 134 zawiera w sobie podobne kryterium. 56. Religia chrzecijaska oraz inne religie mog wnie swj wkad w rozwj pod warunkiem, e Bg znajdzie miejsce rwnie w sferze publicznej, ze szczeglnym odniesieniem do wymiaru kulturowego, spoecznego, ekonomicznego, a zwaszcza politycznego. Nauka spoeczna Kocioa zrodzia si, aby domaga si tego uprawnienia obywatelskiego135 dla religii chrzecijaskiej. Negowanie prawa do publicznego wyznawania wasnej wiary i do dziaania, aby prawdy wiary ksztatoway rwnie ycie publiczne, powoduje negatywne konsekwencje dla prawdziwego rozwoju. Wykluczenie religii ze sfery publicznej, podobnie jak fundamentalizm religijny z drugiej strony, przeszkadzaj w spotkaniu osb oraz w ich wsppracy dla rozwoju ludzkoci. Wtedy ycie publiczne zostaje zuboone z motywacji, a polityka przyjmuje posta ucisku i agresji. Istnieje niebezpieczestwo, e prawa czowieka nie bd respektowane, poniewa albo zostaj pozbawione ich transcendentalnego fundamentu, albo nie zostaje uznana wolno osobista. W laicyzmie i fundamentalizmie zatraca si moliwo owocnego dialogu i poytecznej wsppracy midzy rozumem a wiar religijn. Rozum zawsze potrzebuje oczyszczenia ze strony wiary, i odnosi si to take do rozumu politycznego, ktry nie powinien uwaa si za wszechmogcy. Ze swej strony religia potrzebuje zawsze oczyszczenia ze strony rozumu, by ukaza swoje autentyczne ludzkie oblicze. Przerwanie tego dialogu pociga za sob bardzo powane koszty dla rozwoju ludzkoci. 57. Owocny dialog midzy wiar a rozumem czyni bardziej skutecznym dzieo miosierdzia w zakresie spoecznym i stanowi najbardziej waciwe ramy dla rozwijania braterskiej wsppracy midzy wierzcymi a niewierzcymi we wsplnej perspektywie dziaa na rzecz sprawiedliwoci i pokoju ludzkoci. W Konstytucji duszpasterskiej Gaudium et spes Ojcowie soborowi stwierdzali: Wedug niemal godnej opinii wierzcych i niewierzcych wszystko, co jest na ziemi, powinno by odnoszone do czowieka jako do jego centrum i punktu szczytowego wszelkiego istnienia136. Dla ludzi wierzcych wiat nie jest owocem przypadku ani koniecznoci, ale planu Boego. Rodzi si z tego dla wierzcych powinno, zespolenia swych wysikw ze wszystkimi ludmi dobrej woli, innych religii lub z niewierzcymi, aby ten nasz wiat rzeczywicie odpowiada na plan Boy: y jak jedna rodzina pod wejrzeniem Stwrcy. Szczeglnym przejawem mioci i przewodnim kryterium braterskiej wsppracy wierzcych i niewierzcych jest niewtpliwie zasada pomocniczoci,137 bdca wyrazem niezbywalnej ludzkiej wolnoci. Pomocniczo jest nade wszystko pomoc dla osoby poprzez autonomi cia porednich. Tego rodzaju pomoc zostaje ofiarowana, gdy osoba oraz podmioty spoeczne nie potrafi dziaa samodzielnie i zakada zawsze celowo emancypujc, poniewa sprzyja wolnoci i partycypacji jako podjciu odpowiedzialnoci. Pomocniczo szanuje godno osoby, w ktrej dostrzega podmiot zawsze gotowy do przekazania czego innym. Uznajc we wzajemnoci wewntrzn konstytucj istoty ludzkiej, pomocniczo stanowi najskuteczniejsze antidotum na jakkolwiek form paternalistycznego asystencjalizmu. Moe ona by wyrazem zarwno zrnicowanego artykuowania planw, a wic wieloci podmiotw, jak i te ich koordynacji. Chodzi wic o zasad szczeglnie stosown do zarzdzania globalizacj i do jej ukierunkowania na prawdziwy rozwj ludzki.
134

BENEDYKT XVI, Enc. Spe salvi, 31: l.c., 1010; tene, Przemwienie do uczestnikw IV Krajowego Kongresu Kocioa we Woszech (19 padziernika 2006): l.c., 465-477. 135 JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 5: l.c., 798-800; BENEDYKT XVI, Przemwienie do uczestnikw IV Krajowego Kongresu Kocioa we Woszech (19 padziernika 2006), l.c., 471. 136 N. 12. 137 Por. PIUS XI, Enc. Quadragesimo anno (15 maja 1931): AAS 23 (1931), 203; JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 48: l.c., 852-854; por. Katechizm Kocioa Katolickiego, 1883.

eby nie stworzy niebezpiecznej wadzy uniwersalnej typu monokratycznego, zarzdzanie globalizacj powinno cechowa si pomocniczoci, wyraan na wielu poziomach i rnych paszczyznach nawzajem wsppracujcych. Globalizacja z pewnoci potrzebuje wadzy, poniewa stawia problem osignicia globalnego dobra wsplnego; jednake taka wadza powinna by zorganizowana w duchu pomocniczoci i poliarchicznym, 138 aby nie naruszaa wolnoci, jak i aby okazaa si konkretnie skuteczna. 58. Zasada pomocniczoci powinna by cile zwizana z zasad solidarnoci, i na odwrt, poniewa jeli pomocniczo bez solidarnoci koczy si partykularyzmem spoecznym, tak te jest prawd, e solidarno bez pomocniczoci staje si asystencjalizmem upokarzajcym potrzebujcego czowieka. T regu o charakterze oglnym trzeba mie na uwadze rwnie przy zajmowaniu si sprawami odnoszcymi si do pomocy midzynarodowej i rozwoju. Pomoc ta, niezalenie od intencji ofiarodawcw, moe czasem utrzymywa jaki nard w stanie zalenoci, a nawet sprzyja sytuacjom lokalnej dominacji i wyzysku we wspomaganym kraju. Autentyczna pomoc gospodarcza, nie powinna dy do innych celw. Powinna by ofiarowana angaujc nie tylko rzdy zainteresowanych krajw, lecz take lokalnych dziaaczy gospodarczych oraz podmioty spoeczestwa obywatelskiego zaangaowane w kultur, cznie z Kocioami lokalnymi. Programy pomocy powinny w coraz wikszym stopniu odznacza si cechami programw zintegrowanych z oddolnym uczestnictwem. Prawd jest bowiem, e najwikszym bogactwem, ktre naley docenia w krajach wspomaganych w rozwoju jest bogactwo ludzkie: jest to autentyczny kapita, ktry trzeba powiksza, aby zapewni krajom najuboszym prawdziwie autonomiczn przyszo. Trzeba rwnie przypomnie, e w dziedzinie ekonomicznej zasadnicz pomoc, ktrej potrzebuj kraje znajdujce si na drodze rozwoju jest to, by zezwoli i sprzyja stopniowemu wchodzeniu ich produktw na rynki midzynarodowe, umoliwiajc im w ten sposb pene uczestnictwo w midzynarodowym yciu gospodarczym. Zbyt czsto w przeszoci pomoce przyczyniay si do tworzenia tylko marginalnego rynku dla produktw tych krajw. Zwizane jest to czsto z brakiem prawdziwego popytu na te produkty: dlatego jest rzecz konieczn pomaganie tym krajom w poprawieniu jakoci ich produktw i w lepszym dostosowaniu ich do popytu. Ponadto niektrzy czsto obawiali si konkurencji importu produktw, zazwyczaj rolniczych, pochodzcych z krajw ekonomicznie ubogich. Trzeba jednak przypomnie, e dla tych krajw moliwo komercjalizacji takich produktw oznacza bardzo czsto gwarancj ich przeycia w krtszym lub duszym okresie. Sprawiedliwy i zrwnowaony handel midzynarodowy w dziedzinie rolniczej moe przynie korzyci wszystkim, zarwno ze strony poday, jak i popytu. Z tego powodu nie tylko jest rzecz konieczn nada tej produkcji kierunek komercyjny, ale ustanowi wspierajce j midzynarodowe reguy handlowe i wzmocni finansowanie rozwoju, by uczyni te gospodarki bardziej produktywnymi. 59. Wsppraca w rozwoju nie powinna mie na wzgldzie tylko wymiar ekonomiczny; powinna sta si wielk okazj do spotkania kulturowego i ludzkiego. Jeli podmioty wsppracy krajw gospodarczo rozwinitych, jak to si czasami zdarza, nie uwzgldniaj tosamoci kulturowej wasnej oraz innych, skadajcej si z ludzkich wartoci, nie mog nawiza adnego powanego dialogu z obywatelami krajw ubogich. Jeli otwieraj si oni obojtnie i bez rozeznania na kad propozycj kulturow, nie s w stanie przyj odpowiedzialnoci za swj autentyczny rozwj.139 Spoeczestwa technologicznie zaawansowane nie powinny myli swojego rozwoju technologicznego z domnieman wyszoci kulturow, ale powinny odkry w sobie zapomniane czasem cnoty, ktre
138 139

Por. JAN XXIII, Enc. Pacem in terris, 74: . Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 10. 41: l.c., 262. 277-278.

pozwoliy im rozkwita na przestrzeni dziejw. Spoeczestwa rozwijajce si powinny pozosta wierne temu wszystkiemu, co jest prawdziwie ludzkie w ich tradycjach, unikajc automatycznego narzucania sobie mechanizmw zglobalizowanej cywilizacji technologicznej. We wszystkich kulturach wystpuj szczeglne i rnorodne zbiene pierwiastki etyczne, bdce wyrazem tej samej natury ludzkiej upragnionej przez Stwrc, i ktre mdro etyczna ludzkoci nazywa prawem naturalnym. 140 Takie powszechne prawo moralne jest solidnym fundamentem wszelkiego dialogu kulturowego, religijnego i politycznego. Nie pozwala wieloksztatnemu pluralizmowi rnych kultur odstpowa od wsplnego poszukiwania prawdy, dobra i Boga. Dlatego zgoda na akceptacj tego prawa wypisanego w sercach ludzkich stanowi przesank wszelkiej konstruktywnej wsppracy spoecznej. We wszystkich kulturach wystpuj ciary, od ktrych trzeba si uwolni oraz mroki, z ktrych trzeba wyj. Wiara chrzecijaska, ktra si wciela w kultury przerastajc je, moe im pomc wzrasta w powszechnej wzajemnej bliskoci i solidarnoci, z korzyci dla rozwoju wsplnotowego i planetarnego. 60. W poszukiwaniu rozwiza dla obecnego kryzysu ekonomicznego, pomoc na rzecz rozwoju krajw ubogich powinna by traktowana jako prawdziwe narzdzie wytwarzania bogactw dla wszystkich. Jaki projekt pomocy moe nakreli tak znaczcy wzrost wartoci rwnie gospodarki wiatowej jak wsparcie dla narodw, ktre znajduj si jeszcze w pocztkowej lub niezbyt zaawansowanej fazie swojego rozwoju ekonomicznego? W tej perspektywie pastwa bardziej rozwinite gospodarczo uczyni, co moliwe, aby przeznaczy wiksze kwoty swojego produktu krajowego brutto (PKB) na pomoc dla rozwoju, szanujc zobowizania, jakie w tym punkcie zostay podjte na poziomie wsplnoty midzynarodowej. Mog to rwnie uczyni rewidujc swoje zasady opieki i solidarnoci spoecznej, stosujc w tej dziedzinie zasad pomocniczoci i tworzc systemy opieki spoecznej bardziej zintegrowane, przy czynnym uczestnictwie podmiotw prywatnych oraz spoeczestwa obywatelskiego. W ten sposb mona nawet ulepszy pomoc i opiek spoeczn, a jednoczenie oszczdza zasoby, rwnie eliminujc marnotrawstwo i nielegalne dochody, i przeznaczy je na rzecz solidarnoci midzynarodowej. System solidarnoci spoecznej charakteryzujcy si wikszym uczestnictwem, bardziej organiczny, mniej biurokratyczny, a nie mniej skoordynowany, pozwoliby dowartociowa te energie, dzisiaj upione, z korzyci rwnie dla solidarnoci midzy narodami. Pomocne dla rozwoju mogoby si rwnie okaza skuteczne zastosowanie tak zwanej pomocniczoci fiskalnej, ktra pozwoliaby obywatelom decydowa o przeznaczeniu kwot z ich podatkw przekazanych pastwu. Jeli si uniknie wynaturze partykularystycznych, moe to pomc w pobudzeniu oddolnych form solidarnoci spoecznej, z oczywist korzyci rwnie w zakresie solidarnoci dla rozwoju. 61. Szersza solidarno na poziomie midzynarodowym wyraa si przede wszystkim w kontynuacji krzewienia, take w warunkach kryzysu ekonomicznego, wikszego dostpu do edukacji, ktra z drugiej strony jest istotnym warunkiem skutecznoci wsppracy midzynarodowej. Przez pojcie edukacja mamy na myli nie tylko owiat lub formacj do pracy, cho obydwie s wanymi czynnikami rozwoju, ale pen formacj osoby. W zwizku z tym trzeba podkreli pewien problematyczny aspekt: eby wychowywa, trzeba wiedzie, kim jest osoba ludzka i zna jej natur. Umacnianie si relatywistycznej wizji tej natury rodzi powane problemy dla wychowania, zwaszcza dla wychowania moralnego,
140

Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie do czonkw Midzynarodowej Komisji Teologicznej (5 padziernika 2007): Insegnamenti III, 2 (2007), 418-421; Tene, Przemwienie do uczestnikw midzynarodowego Kongresu na temat prawa naturalnego, zorganizowanego przez Papieski Uniwersytet Lateraski (12 lutego 2007): Insegnamenti III, 1 (2007), 209-212.

przesdzajc o jej rozszerzeniu si w wymiarze uniwersalnym. Ulegajc tego rodzaju relatywizmowi, wszyscy staj si bardziej ubodzy, z negatywnymi konsekwencjami dla skutecznoci pomocy ludnoci najbiedniejszej, ktra nie tylko potrzebuje rodkw ekonomicznych czy technicznych, ale take metod i rodkw pedagogicznych wspierajcych osoby w penej realizacji ich czowieczestwa. Przykadem doniosoci tego problemu jest zjawisko turystyki midzynarodowej,141 ktra moe stanowi istotny czynnik rozwoju ekonomicznego i wzrostu kulturowego, ale moe przemieni si take w okazj do wyzysku i degradacji moralnej. Obecna sytuacja stwarza szczeglne moliwoci, by aspekty ekonomiczne rozwoju, czyli przepyw pienidza i powstawanie lokalnie wanych przedsiwzi biznesowych, czyy si z aspektami kulturowymi, a nade wszystko z aspektem wychowawczym. Ma to miejsce w wielu przypadkach, jednak bardzo czsto turystyka midzynarodowa jest wydarzeniem antywychowaczym zarwno dla turysty, jak i dla miejscowej ludnoci. Ta ostatnia staje czsto wobec zachowa niemoralnych, a nawet perwersyjnych, jak w przypadku tak zwanej turystyki seksualnej, dla ktrej powica si wiele istnie ludzkich, nawet w modym wieku. Przykro stwierdzi, e odbywa si to czsto z poparciem lokalnych wadz, przy milczeniu wadz krajw pochodzenia turystw i przy wspudziale wielu organizatorw tej brany. Nawet jeeli si nie dochodzi a do takich wynaturze, turystyka midzynarodowa jest przeywana czsto w sposb konsumistyczny i hedonistyczny, jako ucieczka, organizowana w sposb typowy dla krajw pochodzenia, a wic nie sprzyjajca prawdziwemu spotkaniu osb i kultur. Trzeba wic myle o odmiennym modelu turystyki, zdolnym promowa prawdziwe poznanie wzajemne, nie pomniejszajc przestrzeni dla odpoczynku i zdrowej rozrywki: tego rodzaju turystyka rozwija si, rwnie dziki cisemu powizaniu z dowiadczeniami wsppracy midzynarodowej i przedsibiorczoci w dziedzinie rozwoju. 62. Kiedy mwimy o integralnym ludzkim rozwoju warto zwrci uwag na zjawisko migracji. To zjawisko wywiera wraenie ze wzgldu na tak wiele objtych nim osb, z powodu niesionych przez nie problemw spoecznych, ekonomicznych, politycznych, kulturowych i religijnych, ze wzgldu na dramatyczne wyzwania, jakie stawia przed spoecznociami poszczeglnych krajw i przed wsplnot midzynarodow. Moemy powiedzie, e stoimy wobec zjawiska spoecznego o charakterze epokowym, wymagajcego silnej i dalekosinej polityki wsppracy midzynarodowej, by mona mu byo odpowiednio stawi czoo. Tak polityk naley rozwija poczynajc od cisej wsppracy midzy krajami, z ktrych pochodz emigranci a krajami do ktrych przybywaj. Polityce tej powinny towarzyszy stosowne rozporzdzenia midzynarodowe zdolne zharmonizowa rne porzdki legislacyjne, w perspektywie zabezpieczenia potrzeb i praw osb oraz rodzin emigrantw, a jednoczenie spoeczestwa, do ktrego dotarli. aden kraj nie moe uwaa, e sam stawi czoo problemom migracyjnym naszych czasw. Wszyscy dostrzegamy ciar cierpienia, przykroci i aspiracji towarzyszcy ruchom migracyjnym. Jak wiadomo, zjawisko to ma zoony charakter; pozostaje jednak pewne, e pracownicy zagraniczni, pomimo trudnoci zwizanych ze sw integracj, wnosz znaczcy wkad w rozwj gospodarczy goszczcego ich kraju dziki swej pracy, a take w rozwj kraju pochodzenia dziki przekazom finansowym. Oczywicie, pracownikw tych nie mona uwaa za towar albo zwyk si robocz. Nie powinni wic by traktowani jako jakikolwiek inny czynnik produkcji. Kady emigrant jest osob ludzk, ktra jako taka posiada niezbywalne prawa fundamentalne, ktre powinni szanowa wszyscy i w kadej sytuacji.142
141

Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie do biskupw Tajlandii z wizyt ad limina (16 maja 2008): Insegnamenti IV, 1 (2008), 798-801. 142 Por. PAPIESKA RADA DS. DUSZPASTERSTWA MIGRANTW I PODRUJCYCH, Instr. Erga migrantes caritas Christi (3 maja 2004): AAS 96 (2004), 762-822.

63. Przy rozwaaniach problemw rozwoju trzeba podkreli bezporedni zwizek midzy ubstwem i bezrobociem. W wielu przypadkach ubodzy to rezultat pogwacenia godnoci pracy ludzkiej, zarwno dlatego, e ograniczone s jej moliwoci (bezrobocie, czciowe bezrobocie), jak i dlatego, e zostaj zdewaluowane prawa, jakie z niej wynikaj, w szczeglnoci prawo do sprawiedliwej pacy, do zabezpieczenia osoby pracownika oraz rodziny143. Dlatego ju 1 maja 2000 roku, mj witej pamici Poprzednik Jan Pawe II z okazji Jubileuszu ludzi pracy wystosowa apel o globaln koalicj na rzecz godnej pracy,144 zachcajc do stosowania strategii Midzynarodowej Organizacji Pracy. W ten sposb wyrazi zdecydowane wsparcie moralne temu celowi, jako aspiracji rodzin we wszystkich krajach wiata. Co oznacza zastosowane do pracy sowo godno? Oznacza prac, ktra w kadej spoecznoci wyraa istotn godno kadego mczyzny i kadej kobiety: oznacza prac wybran w sposb wolny, ktra zwie skutecznie pracownikw, mczyzny i kobiety, z rozwojem ich wsplnoty; oznacza prac, ktra pozwala w ten sposb, by pracownicy byli szanowani i pozostawali poza zasigiem wszelkiej dyskryminacji; oznacza prac pozwalajc zaspokoi potrzeby rodzin i wyksztacenie dzieci, by one same nie byy zmuszone pracowa; oznacza prac pozwalajc pracownikom na swobodne organizowanie si i by syszany by ich gos; oznacza prac pozostawiajc wystarczajca przestrze do odnalezienia wasnych korzeni na poziomie osobistym, rodzinnym i duchowym; oznacza prac zabezpieczajc godne warunki pracownikom, ktrzy doczekali si emerytury. 64. Zastanawiajc si nad tematem pracy, wypada rwnie przypomnie o pilnej potrzebie, aby zwizki zawodowe ludzi pracy, zawsze zachcane i podtrzymywane przez Koci, otwary si na nowe perspektywy pojawiajce si w rodowiskach pracowniczych. Wznoszc si ponad ograniczenia waciwe branowym zwizkom zawodowym, zwizki zawodowe wezwane s do zajcia si nowymi problemami naszych spoeczestw: mam na myli, na przykad, zesp kwestii, ktre uczeni zajmujcy si naukami spoecznymi identyfikuj w konflikcie midzy osob-pracownikiem a osob-konsumentem. Nie muszc podpisywa si koniecznie pod tez o przejciu, jakie si dokonao od centralnego charakteru pracownika do centralnego charakteru konsumenta, wydaje si jednak, e rwnie to stanowi teren do nowych dowiadcze zwizkowych. Globalny kontekst, w ktrym odbywa si praca, domaga si rwnie, aby krajowe zwizki zawodowe, przewanie zamknite w obronie interesw swoich czonkw, skieroway rwnie spojrzenie na tych, ktrzy do nich nie nale, a w szczeglnoci na pracownikw w krajach znajdujcych si na drodze rozwoju, gdzie prawa socjalne s czsto naruszane. Obrona tych pracownikw, podjta take przez odpowiednie inicjatywy wobec krajw pochodzenia, pozwoli zwizkom zawodowym ukaza jasno autentyczne racje etyczne i kulturowe, ktre pozwoliy im by decydujcym czynnikiem dla rozwoju w rnych kontekstach spoecznych i pracowniczych. Zawsze pozostaje aktualne tradycyjne nauczanie Kocioa, ktre proponuje rozrnienie roli i funkcji midzy zwizkiem zawodowym i polityk. To rozrnienie pozwoli zwizkom zawodowym rozpozna w spoeczestwie obywatelskim najbardziej sprzyjajce rodowisko do ich potrzebnego dziaania w obronie i promocji wiata pracy, zwaszcza na korzy pracownikw wykorzystywanych i nie reprezentowanych, ktrych gorzkiej kondycji czsto nie dostrzegaj oczy roztargnionego spoeczestwa. 65. Trzeba te, aby finanse jako takie, w odnowionych z koniecznoci strukturach i sposobach funkcjonowania po ich zym wykorzystaniu, ktre zaszkodzio realnej gospodarce,
143 144

JAN PAWE II, Enc. Laborem exercens, 8: l.c., 594-598. JAN PAWE II, Przemwienie po Mszy w. z okazji Jubileuszu Ludzi Pracy (1 maja 2000), 2: Insegnamenti XXIII, 1 (2000), 720.

stay si ponownie narzdziem majcym na celu najlepsze wytwarzanie bogactw oraz rozwj. Caa ekonomia i cae finanse, a nie tylko ich niektre sektory, powinny jako narzdzia by wykorzystane w sposb etyczny, by stworzy w ten sposb odpowiednie warunki do rozwoju czowieka i narodw. Z pewnoci jest rzecz poyteczn, i w niektrych okolicznociach nieodzown, wdroy inicjatywy finansowe, w ktrych dominuje wymiar humanitarny. Nie powinno to jednak prowadzi do zapomnienia, e cay system finansowy powinien mie na celu wspieranie prawdziwego rozwoju. Przede wszystkim trzeba, eby zamiarowi czynienia dobra nie przeciwstawiano zamiaru skutecznej zdolnoci wytwarzania dbr. Osoby kierujce polityk finansow powinni odkry etyczny fundament swojej dziaalnoci, by nie naduywa tych wyrafinowanych narzdzi, ktre mog suy do zdrady oszczdzajcych. Prawa intencja, transparencja i poszukiwanie dobrych wynikw s do pogodzenia i nie powinno si ich nigdy rozdziela. Jeli mio jest inteligentna, potrafi rwnie znale sposb do dziaania wedug przewidujcej i susznej przydatnoci, jak w sposb znaczcy wykazuj liczne dowiadczenia wsppracy w sferze kredytu. Zarwno regulacja prawna sektora w celu ochrony sabszych podmiotw i przeszkodzenia skandalicznym spekulacjom, jak i wyprbowanie nowych form finansowania przeznaczonych do wspierania projektw rozwoju, stanowi pozytywne dowiadczenia, ktre naley pogbia i sprzyja im, podkrelajc odpowiedzialno oszczdzajcego. Rwnie dowiadczenie mikrofinansowania, majce swoje korzenie w refleksji i w dzieach aktywistw obywatelskich mam przede wszystkim na myli powstanie Bankw Miosierdzia trzeba wzmocni i uruchomi, zwaszcza w tych momentach, gdzie problemy finansowe mog sta si dramatyczne dla wielu najbardziej najsabszych warstw ludnoci, aby chroni je przed lichw czy rozpacz. Podmioty najsabsze trzeba formowa do obrony przed lichw, podobnie jak narody ubogie trzeba uczy czerpania realnych korzyci z mikrokredytu, zraajc je do stosowania form wyzysku moliwych rwnie w tych dwch dziedzinach. Poniewa rwnie w krajach bogatych istniej nowe formy ubstwa, mikrofinansowanie moe stanowi konkretn pomoc dla powstania nowych inicjatyw i sektorw z korzyci dla sabych krgw spoeczestwa take w fazie moliwego zuboenia spoeczestwa. 66. Wzajemne powizania wiatowe doprowadziy do powstania nowej wadzy politycznej wadzy konsumentw oraz ich stowarzysze. Chodzi o zjawisko, ktre naley zgbi, posiadajce elementy pozytywne, ktre naley rozbudza oraz naduycia, ktrych naley unika. Jest rzecz suszna, aby osoby zdaway sobie spraw, e kupno jest zawsze aktem moralnym, oprcz ekonomicznego. Istnieje wic cisa odpowiedzialno spoeczna konsumenta, ktra czy si z odpowiedzialnoci spoeczn wiata biznesu. Konsumentw trzeba stale wychowywa145 do roli, ktr codziennie speniaj i ktr mog wypenia szanujc zasady moralne, bez pomniejszania racjonalnoci moralnej wpisanej w akt kupna. Rwnie w dziedzinie zakupw, wanie w momentach, ktrych dowiadczamy, gdy sia nabywcza moe si zmniejszy i istnieje potrzeba bardziej umiarkowanej konsumpcji, trzeba wybra inne drogi, na przykad formy wsppracy przy zakupach, takie jak spdzielnie konsumentw, dziaajce od XIX wieku take dziki inicjatywie katolikw. Poyteczne jest rwnie wspomaganie nowych form komercjalizacji produktw pochodzcych z ubogich regionw planety. Chodzi o to, by zapewni produkujcym godziw zapat, z zastrzeeniem, zapewnienia transparentnego rynku, aby produkujcy otrzymali nie tylko wikszy zarobek, ale take peniejsz formacj, umiejtnoci zawodowe i technologi. Nie mona te podobnych dowiadcze ekonomii na rzecz rozwoju czy z wizjami ideologicznymi pewnych partii. Jako czynnik demokracji ekonomicznej podana jest natomiast bardziej
145

Por. JAN PAWE II, Enc. Centesimus annus, 36: l.c., 838-840.

wyrazista rola konsumentw, pod warunkiem, by nie byli manipulowani przez stowarzyszenia, ktre nie s naprawd reprezentatywne. 67. Wobec niepowstrzymanego wzrostu wzajemnej wiatowej zalenoci odczuwa si mocno, w wietle recesji rwnie posiadajcej wymiar wiatowy, piln potrzeb reformy zarwno Organizacji Narodw Zjednoczonych, jak i midzynarodowej struktury ekonomicznej i finansowej. Trzeba, aby konkretny ksztat przybrao pojcie rodziny narodw. Odczuwa si rwnie piln potrzeb znalezienia nowatorskich form, by wprowadzi w ycie zasad odpowiedzialnoci za ochron146, a take by przyzna uboszym narodom realny gos we wsplnych decyzjach. Wydaje si to konieczne wanie w wietle porzdku politycznego, prawnego i ekonomicznego, ktry zwikszy i ukierunkuje wspprac midzynarodow na solidarny rozwj wszystkich narodw. Istnieje pilna potrzeba prawdziwej politycznej wadzy wiatowej nakrelonej ju przez mojego Poprzednika, bogosawionego Jana XXIII dla zarzdzania ekonomi wiatow; dla uzdrowienia gospodarek dotknitych kryzysem; dla zapobieenia pogbieniu si kryzysu i wynikajcego std zachwiania rwnowagi; dla przeprowadzenia waciwego, penego rozbrojenia oraz zagwarantowania bezpieczestwa wyywienia i pokoju, dla zapewnienia ochrony rodowiska i regulowania ruchw migracyjnych. Tego rodzaju wadza musi by regulowana przez prawo, przestrzega w sposb spjny zasady pomocniczoci i solidarnoci, by ukierunkowana na realizacj dobra wsplnego,147 zaangaowa si w realizacj autentycznego integralnego rozwoju ludzkiego, inspirujcego si wartociami mioci w prawdzie. Ponadto taka wadza powinna by uznana przez wszystkich, skuteczna, by kademu zagwarantowa bezpieczestwo, zachowanie sprawiedliwoci i przestrzeganie prawa.148 Oczywicie, powinna si ona cieszy uprawnieniami, by strony przestrzegay jej decyzji, a take podjtych i uzgodnionych rodkw na rnych forach midzynarodowych. Gdyby bowiem tego zabrako, prawo midzynarodowe, pomimo wielu postpw na rnych polach naraone byoby na ryzyko uwarunkowania przez rwnowag si pomidzy najsilniejszymi. Integralny rozwj narodw i wsppraca midzynarodowa wymagaj, aby ustanowiono wyszy stopie porzdku midzynarodowego o charakterze pomocniczoci dla zarzdzania globalizacj149 i eby wreszcie zaprowadzono porzdek spoeczny zgodny z porzdkiem moralnym i z tym odniesieniem midzy sfer moraln i spoeczn, midzy polityk i sfer ekonomiczn i obywatelsk, jaki ju jest zarysowany w Statutach Narodw Zjednoczonych.

146

Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie do czonkw Zgromadzenia Oglnego Organizacji Narodw Zjednoczonych (18 kwietnia 2008): l.c., 618-626. 147 Por. JAN XXIII, Enc. Pacem in terris: l.c., 293; PAPIESKA RADA IUSTITIA ET PAX, Kompendium nauki spoecznej Kocioa, 441. 148 Por. SOBR WAT. II, Konst. duszpast. Gaudium et spes, 82. 149 Por. JAN PAWE II, Enc. Sollicitudo rei socialis, 43: l.c., 574-575.

ROZDZIA VI ROZWJ NARODW A TECHNIKA 68. Temat rozwoju narodw jest cile zwizany z tematem rozwoju kadego pojedynczego czowieka. Osoba ludzka ze swej natury jest dynamicznie nastawiona na wasny rozwj. Nie chodzi o rozwj gwarantowany przez mechanizmy naturalne, poniewa kady z nas wie, e moe dokonywa wolnych i odpowiedzialnych wyborw. Tym bardziej nie chodzi o rozwj pozostajcy na asce naszego kaprysu, poniewa wszyscy wiemy, e jestemy darem, a wynikiem stworzenia samych siebie. Wolno w nas pierwotnie jest charakteryzowana naszym istnieniem i jego ograniczeniami. Nikt nie ksztatuje dowolnie swojego sumienia, ale wszyscy buduj wasne ja na bazie pewnego siebie, ktre zostao nam dane. Nie tylko inne osoby nie s do dyspozycji, ale rwnie my takimi jestemy dla nas samych. Rozwj osoby degraduje si, jeli zamierza by ona jedynym twrc siebie samej. Analogicznie rozwj narodw ulega degradacji, jeli ludzko uwaa, e moe stworzy si na nowo posugujc si cudami techniki. Podobnie rozwj ekonomiczny okazuje si fikcyjny i szkodliwy, jeli si powierza cudom finansw, by podtrzymywa wzrost nienaturalny i konsumistyczny. W obliczu tego prometejskiego roszczenia powinnimy umocni zamiowanie do wolnoci nie arbitralnej, ale prawdziwie ludzkiej, dziki uznaniu uprzedzajcego j dobra. W tym celu trzeba, eby czowiek wszed w samego siebie, by uzna fundamentalne normy naturalnego prawa moralnego, wpisane przez Boga w jego sercu. 69. Problem rozwoju jest dzisiaj cile zwizany postpem technologicznym, z jego zadziwiajcymi zastosowaniami w dziedzinie biologicznej. Technika warto to podkreli jest faktem gboko ludzkim, zwizanym z autonomi i wolnoci czowieka. W technice wyraa si i potwierdza panowanie ducha nad materi. Duch, uwolniony w wikszym stopniu od zniewolenia rzeczami, moe by szybciej wyniesiony do uwielbiania i kontemplacji samego Stwrcy.150 Technika pozwala panowa nad materi, zmniejszy ryzyko, zaoszczdzi trudu, polepszy warunki ycia. Odpowiada ona na to samo powoanie pracy ludzkiej: w technice, postrzeganej jako dzieo wasnego geniuszu, czowiek uznaje samego siebie i urzeczywistnia swoje czowieczestwo. Technika stanowi obiektywny aspekt ludzkiego dziaania,151 ktrego rdo i racja istnienia zawiera si w elemencie subiektywnym: w czowieku, ktry dziaa. Dlatego technika nie jest nigdy tylko technik. Ukazuje ona czowieka i jego aspiracje do rozwoju, wyraa skonno czowieka do stopniowego przezwyciania pewnych uwarunkowa materialnych. Dlatego technika wpisuje si w przykazanie uprawiania i dogldania ziemi (por. Rdz 2, 15), ktr Bg powierzy czowiekowi i trzeba j tak ukierunkowa, aby umacniaa owo przymierze midzy czowiekiem i rodowiskiem, ktre powinno odzwierciedla stwrcz mio Bo. 70. Rozwj technologiczny moe zrodzi ide samowystarczalnoci techniki, jeeli czowiek, stawiajc sobie tylko pytanie jak, nie zastanawia si nad wieloma dlaczego, ktre skaniaj go do dziaania. Z tego te powodu technika przyjmuje dwuznaczne oblicze. Zrodzona z twrczoci ludzkiej jako narzdzie wolnoci czowieka, moe by ona pojmowana jako element wolnoci absolutnej, tej wolnoci, ktra chce abstrahowa od ogranicze, jakie rzeczy zawieraj w sobie. Proces globalizacji mgby zastpi ideologie technik,152 ktra sama staaby si wadz ideologiczn, naraajc ludzko na ryzyko zamknicia si wewntrz pewnego a priori, z ktrego nie mogaby wyj, aby spotka istnienie i prawd. W
150 151

PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 41; por. SOBR WAT. II, Konst. duszpast. Gaudium et spes, 57. Por. JAN PAWE II, Enc. Laborem exercens, 5. 152 Por. PAWE VI, List apost. Octogesima adveniens, 29.

takim przypadku my wszyscy poznawalibymy, ocenialibymy i decydowalibymy o sytuacjach naszego ycia w obrbie technokratycznego horyzontu kulturowego, do ktrego naleelibymy strukturalnie, nie mogc nigdy znale sensu, ktry by nie by przez nas wytworzony. Powysza wizja sprawia dzisiaj, e mentalno technicystyczna staje si tak mocna, e prowadzi do utosamienia prawdy z rzecz moliw do zrobienia. Ale kiedy jedynym kryterium prawdy jest skuteczno i uyteczno, rozwj zostaje automatycznie zanegowany. Prawdziwy bowiem postp nie polega w pierwszym rzdzie na robieniu czego. Kluczem do postpu jest inteligencja zdolna do mylenia o technice i zrozumienia w peni ludzkiego sensu dziaania czowieka, w perspektywie sensu osoby wzitej w caoci swego bytu. Nawet gdy dziaa ona przez satelit lub impuls elektroniczny na odlego, jej dziaalno pozostaje zawsze ludzk, wyrazem odpowiedzialnej wolnoci. Technika pociga gboko czowieka, poniewa uwalnia go od ogranicze fizycznych i poszerza mu horyzont. Ale wolno ludzka pozostaje sob tylko wtedy, gdy na fascynacj technik odpowiada decyzjami bdcymi wynikiem odpowiedzialnoci moralnej. Std pilna potrzeba formacji do etycznej odpowiedzialnoci w posugiwaniu si technik. Wychodzc od fascynacji, jak technika wywiera na czowieka, trzeba odzyska prawdziwy sens wolnoci, nie polegajcej na upojeniu totaln autonomi, ale na odpowiedzi na apel istnienia, poczynajc od istnienia, jakim sami jestemy. 71. To moliwe odejcie mentalnoci technicznej od jej pierwotnej drogi humanistycznej jest dzi widoczne w zjawiskach technicyzacji zarwno rozwoju, jak i pokoju. Czsto rozwj narodw uwaany jest za problem inynierii finansowej, otwarcia rynkw, zniesienia ce, inwestycji produkcyjnych, reform instytucjonalnych, jednym sowem za problem jedynie techniczny. Wszystkie te dziedziny s bardzo wane, ale musimy zada pytanie, dlaczego wybory typu technicznego dotychczas funkcjonoway tylko wzgldnie. Racji trzeba poszukiwa w gbi. Rozwoju nie zapewni nigdy cakowicie siy w jakiej mierze automatyczne i bezosobowe, zarwno siy rynku, jak i polityki midzynarodowej. Rozwj jest niemoliwy bez ludzi prawych, bez fachowcw w ekonomii oraz politykw, ktrzy w swoim sumieniu przeywaj gboko wezwanie dobra wsplnego. Potrzebne jest zarwno przygotowanie zawodowe, jak i spjno moralna. Kiedy bierze gr absolutyzacja techniki, dochodzi do pomieszania midzy rodkami i celami; przedsibiorca bdzie uwaa za jedyne kryterium dziaania najwyszy zysk z produkcji; polityk umocnienie wadzy; a naukowiec wynik swoich odkry. Zdarza si, e czsto obok sieci relacji ekonomicznych, finansowych lub politycznych pozostaj nieporozumienia, kopoty i niesprawiedliwoci; mnoy si obieg informacji technicznych, ale na uytek ich wacicieli, natomiast rzeczywista sytuacja narodw yjcych pod wpywem, i prawie zawsze w niewiedzy co do tych procesw, pozostaje niezmienna, bez realnych moliwoci uniezalenienia si. 72. Rwnie pokojowi niekiedy zagraa, e bdzie uwaany za produkt techniczny, jedynie owoc porozumienia midzy rzdami albo inicjatyw majcych na wzgldzie zapewnienie skutecznych pomocy ekonomicznych. Prawd jest, e budowanie pokoju wymaga staego utrzymywania kontaktw dyplomatycznych, wymiany ekonomicznej i technologicznej, spotka kulturalnych, uzgodnie co do wsplnych projektw, jak rwnie podjcie wsplnych zobowiza, by zapobiec zagroeniom typu konfliktu wojennego i wykorzeni u podstaw powtarzajce si zapdy terrorystyczne. eby jednak te wysiki przyniosy trwae owoce, konieczne jest, aby wspieray si na wartociach zakorzenionych w prawdzie ycia. To znaczy, trzeba wsuchiwa si w gos i spoglda na sytuacj zainteresowanych narodw, aby waciwie interpretowa ich oczekiwania. Inaczej mwic, trzeba nadal osb bardzo zaangaowanych w promowanie spotkania midzy narodami i sprzyjanie rozwojowi podejmowao ten wysiek, biorc za punkt wyjcia wzajemn mio i

zrozumienie. Pord tych osb s rwnie wierni chrzecijanie, zaangaowani w wielkie zadanie nadania rozwojowi i pokojowi w peni ludzkiego sensu. 73. Z rozwojem technologicznym zwizany jest zwikszajcy si wpyw rodkw spoecznej komunikacji. Jest ju rzecz niemoliw wyobrazi sobie bez nich ycie rodziny ludzkiej. Na dobre i na ze, s tak wpisane w ycie wiata, e wydaje si absurdalne stanowisko tych, ktrzy uwaaj je za neutralne, w konsekwencji dajc ich autonomii w odniesieniu do moralnoci dotyczcej osb. Czsto podobne perspektywy, podkrelajce dobitnie cile techniczn natur mediw, faktycznie sprzyjaj ich podporzdkowaniu kalkulacji ekonomicznej, zamiarom panowania na rynkach oraz nie na ostatnim miejscu pragnieniu narzucenia wzorcw kulturowych odpowiadajcych planom wadzy ideologicznej i politycznej. Biorc pod uwag ich podstawow rol w okrelaniu zmian w sposobie postrzegania i poznawania rzeczywistoci oraz samej osoby ludzkiej, rzecz konieczn staje si uwana refleksja nad ich wpywem, zwaszcza w odniesieniu do etyczno-kulturowego wymiaru globalizacji i solidarnego rozwoju narodw. Podobnie do tego, co si oczekuje od poprawnego zarzdzania globalizacj i rozwojem, trzeba doszukiwa si sensu i celowoci mediw w fundamentach antropologicznych. Oznacza to, e mog one sta si okazj do humanizacji nie tylko wtedy, gdy dziki rozwojowi technologicznemu stwarzaj wiksze moliwoci komunikacji i informacji, ale przede wszystkim wtedy, gdy s zorganizowane i ukierunkowane na nawietlenie obrazu osoby i dobra wsplnego, odzwierciedlajcego jej uniwersalne wartoci. rodki spoecznego przekazu nie sprzyjaj wolnoci, ani nie globalizuj rozwoju i demokracji dla wszystkich, z tego tylko wzgldu, e pomnaaj moliwoci wzajemnej cznoci i obiegu idei. By osign cele tego rodzaju, powinny skoncentrowa si one na krzewieniu godnoci osb i narodw, musz by wyranie inspirowane mioci i suy prawdzie, dobru oraz braterstwu naturalnemu i nadprzyrodzonemu. Istotnie, w ludzkoci wolno jest wewntrznie zwizana z tymi wyszym wartociami. Media mog stanowi wan pomoc do pogbienia komunii rodziny ludzkiej oraz etosu spoeczestw, gdy staj si narzdziami promocji powszechnego uczestnictwa we wsplnym poszukiwaniu tego, co jest suszne. 74. Pierwszym i kluczowym polem walki kulturowej midzy absolutyzmem techniki a odpowiedzialnoci moraln czowieka jest dzisiaj bioetyka, na terenie ktrej rozgrywa si kwestia integralnego rozwoju ludzkiego. Chodzi o bardzo delikatn i decydujc sfer, w ktrej dochodzi do gosu z dramatyczn moc sprawa fundamentalna: czy czowiek jest wytworem samego siebie, czy te zaley on od Boga. Odkrycia naukowe na tym polu oraz moliwoci interwencji technicznej wydaj si tak bardzo zaawansowane, e skaniaj do wyboru midzy dwiema kategoriami racjonalnoci: rozumu otwartego na transcendencj, albo racjonalnoci rozumu zamknitego w immanencji. Stajemy wobec decydujcego albo - albo. Jednak racjonalno dziaania technicznego skoncentrowanego na sobie okazuje si irracjonalna, poniewa pociga za sob odrzucenie sensu i wartoci. Nie przypadkowo zamknicie si na transcendencj zderza si z trudnoci mylenia, jak z nicoci wyonio si istnienie oraz jak z przypadku zrodzia si inteligencja.153 W obliczu tych dramatycznych problemw, rozum i wiara nawzajem si wspieraj. Tylko razem zbawi czowieka. Pocigany czystym dziaaniem technicznym, rozum bez wiary skazany jest na zagubienie w iluzji wasnej wszechmocy. Wierze bez rozumu grozi wyobcowanie z konkretnego ycia osb.154
153

Por. BENEDYKT XVI, Przemwienie do uczestnikw IV Krajowego Kongresu Kocielnego we Woszech, Werona, 19 padziernika 2006; BENEDYKT XVI, Homilia podczas Mszy w. na boniach Islinger Feld w Ratyzbonie, 12 wrzenia 2006. 154 Por. KONGREGACJA NAUKI WIARY, Instr. Dignitas personae dotyczca niektrych problemw bioetycznych (8 wrzenia 2008).

75. Ju Pawe VI uzna i wskaza na wiatowy horyzont kwestii spoecznej155. Idc w lad za nim t drog trzeba dzisiaj stwierdzi, e kwestia spoeczna staa si radykalnie kwesti antropologiczn w tym sensie, e zakada ona nie tylko sposb poczcia, ale rwnie manipulowania yciem, coraz bardziej skadanym w rce czowieka przez biotechnologie. Zapodnienie in vitro, badania na embrionach, moliwo klonowania i hybrydyzacji ludzkiej istoty rodz si i szerz w obecnej kulturze cakowitego braku zachwytu, ktra wierzy, e odkrya wszelkie tajemnice, poniewa dotara ju do korzeni ycia. Tutaj absolutyzm techniki znajduje swj najwyszy wyraz. W tego typu kulturze sumienie jest jedynie wezwane do przyjcia do wiadomoci czysto technicznej moliwoci. Nie mona jednak minimalizowa niepokojcych scenariuszy dla przyszoci czowieka oraz nowych potnych narzdzi, ktre kultura mierci ma do dyspozycji. Do szerzcej si, tragicznej plagi aborcji mona by doda w przyszoci ale ju to jest podstpnie in nuce systematyczne eugeniczne planowanie narodzin. Z drugiej strony dochodzi do gosu mens eutanasica, bdca przejawem nie mniejszego naduycia w kwestii panowania nad yciem, ktre w pewnych warunkach uwaane jest za niegodne, by je dalej przeywa. Za tymi scenariuszami kryj si postawy kulturowe negujce godno ludzk. Ze swej strony praktyki te wzmacniaj materialistyczn i mechanicystyczn koncepcj ycia ludzkiego. Kto potrafi zmierzy negatywne skutki tej mentalnoci dla rozwoju? Jake si mona dziwi obojtnoci wobec ludzkich sytuacji degradacji, jeli obojtno charakteryzuje nawet nasz postaw w obliczu tego, co jest ludzkie i co nim nie jest? Zadziwia arbitralna selektywno wobec tego, co dzisiaj zostaje proponowane jako godne szacunku. Wielu gotowych do gorszenia si z rzeczy marginalnych, wydaje si tolerowa niesychane niesprawiedliwoci. Podczas gdy ubodzy pukaj jeszcze do drzwi bogaczy, bogaty wiat wydaje si nie sucha wicej tych uderze do drzwi z powodu sumienia niezdolnego ju do rozpoznania tego, co ludzkie. Bg odsania czowieka czowiekowi; rozum i wiara wsppracuj w ukazywaniu mu dobra, byleby chcia je dostrzec; prawo naturalne, w ktrym janieje blask stwrczego Rozumu, wskazuje na wielko czowieka, ale rwnie na jego ndz, kiedy nie dostrzega on wezwania prawdy moralnej 76. Jeden z aspektw wspczesnego ducha technicystycznego znajdujemy w skonnoci do rozpatrywania problemw i napi zwizanych z yciem wewntrznym jedynie z punktu widzenia psychologicznego, a do redukcjonizmu neurologicznego. W ten sposb wntrze czowieka zostaje pozbawione znaczenia i stopniowo zatraca si wiadomo spoistoci ontologicznej duszy ludzkiej z jej gbinami, ktrych wici potrafili dosign. Problem rozwoju jest cile zwizany rwnie z naszym pojmowaniem duszy ludzkiej, poniewa nasze ja jest czsto sprowadzane do psychiki, a zdrowie duszy myli si z dobrym poczuciem emocjonalnym. U podstaw tych redukcji ley gbokie niezrozumienie ycia duchowego, a prowadz one do niedostrzegania, e rozwj czowieka i narodw zaley rwnie od rozwizania problemw o charakterze duchowym. Oprcz wzrostu materialnego, rozwj powinien rwnie obejmowa wzrost duchowy, poniewa osoba ludzka stanowi jedno cielesn i duchow,156 zrodzon ze stwrczej mioci Boga i przeznaczon do ycia wiecznego. Czowiek rozwija si, gdy wzrasta w duchu, gdy jego dusza zna sam siebie oraz prawd, ktrej zarodek Bg w nim umieci, gdy prowadzi dialog z samym sob oraz ze swym Stwrc. Pozostajc z dala od Boga, czowiek jest niespokojny i chory. Wyobcowanie spoeczne i psychologiczne oraz tak liczne nerwice charakteryzujce bogate spoeczestwo, maj rwnie przyczyny natury duchowej. Spoeczestwo dobrobytu, rozwinite materialnie, ale przytaczajce dla duszy, nie jest samo w sobie ukierunkowane na autentyczny rozwj. Nowe formy zniewolenia przez narkotyki i rozpacz, w jak popada tyle osb, znajduj
155 156

Por. Enc. Populorum prgoressio, 3: l.c., 268. SOBR WAT. II, Konst. duszpast. Gaudium et spes, 14.

wyjanienie nie tylko socjologiczne i psychologiczne, ale w sposb istotny duchowe. Pustka, w jakiej dusza czuje si opuszczona, mimo licznych terapii dla ciaa i dla psychiki, przynosi cierpienie. Nie ma penego rozwoju i powszechnego dobra wsplnego bez dobra duchowego i moralnego osb, pojmowanych w ich peni duszy i ciaa. 77. Absolutyzm techniki zmierza do wytworzenia niezdolnoci dostrzegania tego, czego nie mona wyjani zwyk materi. A jednak wszyscy ludzie dowiadczaj tak wielu aspektw niematerialnych i duchowych swego ycia. Poznanie nie jest aktem tylko materialnym, poniewa poznane ukrywa zawsze co, co wykracza poza dane empiryczne. Kade nasze poznanie, nawet najprostsze, jest zawsze maym cudem, poniewa nie mona go wyjani cakowicie przy pomocy narzdzi materialnych, jakimi si posugujemy. W kadej prawdzie jest co wicej ni moglibymy oczekiwa; w dowiadczonej mioci jest zawsze co, co nas zaskakuje. Nie powinnimy nigdy ustawa w zdumieniu wobec tych cudw. W kadym poznaniu i w kadym akcie mioci dusza czowieka dowiadcza czego wicej, co podobne jest bardzo do otrzymanego daru, do wyyn, do ktrych czujemy si wzniesieni. Rwnie rozwj czowieka i narodw wznosi si na takie wyyny, jeeli bierzemy pod uwag wymiar duchowy, jakim powinien koniecznie odznacza si taki rozwj, aby mg by autentyczny. Domaga si on nowych oczu i nowego serca zdolne wznie si ponad materialistyczn wizj ludzkich wydarze i dostrzec w rozwoju co ponad, czego technika nie moe da. Na tej drodze bdzie moliwe uzyskiwanie ludzkiego rozwoju, majcego swoje kryterium orientacyjne w napdowej sile mioci w prawdzie. 78. Bez Boga czowiek nie wie, dokd zmierza i nie potrafi nawet zrozumie tego, kim jest. Wobec olbrzymich problemw rozwoju narodw, ktre niemal wpdza nas w zniechcenie i rezygnacj, przychodzi nam na pomoc sowo Pana Jezusa Chrystusa, ktry uwiadamia nam: beze Mnie nic nie moecie uczyni (J 15, 5) i dodaje odwagi: A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, a do skoczenia wiata (Mt 28, 20). Wobec rozmiaru pracy, ktrej trzeba si podj, podtrzymuje nas wiara w obecno Boga przy tych, ktrzy gromadz si w Jego imi i pracuj dla sprawiedliwoci. Pawe VI przypomnia nam w Populorum progressio, e czowiek nie moe sam kierowa wasnym postpem, poniewa nie moe sam z siebie ustanowi prawdziwego humanizmu. Tylko jeli mylimy, e jestemy powoani jako pojedyncze osoby i jako wsplnota do uczestnictwa w rodzinie Boga jako Jego dzieci, bdziemy rwnie zdolni zrodzi now myl i wyrazi nowe energie w subie prawdziwego humanizmu integralnego. Tak wic najwiksz si w subie rozwoju jest humanizm chrzecijaski,157 ktry oywia mio i pozwala nam si prowadzi przez prawd, przyjmujc jedn i drug jako nieustanny Boy dar. Dyspozycyjno wobec Boga otwiera na dyspozycyjno wobec braci oraz wobec ycia pojmowanego jako solidarne i radosne zadanie. I przeciwnie, ideologiczne zamknicie si na Boga oraz ateizm obojtnoci, zapominajce o Stwrcy i naraone na zapominanie rwnie o wartociach ludzkich, jawi si dzi pord najwikszych przeszkd w rozwoju. Humanizm wykluczajcy Boga jest humanizmem nieludzkim. Jedynie humanizm otwarty na Absolut moe nam przewodzi w krzewieniu i realizacji form ycia spoecznego i obywatelskiego w obrbie struktur, instytucji, kultury i etosu ratujc nas przed ryzykiem, e staniemy si zakadnikami przelotnej mody. To wiadomo niezniszczalnej Mioci Boej podtrzymuje nas w mozolnym i wzniosym zaangaowaniu si na rzecz sprawiedliwoci i rozwoju narodw, pord sukcesw i poraek, w nieustannym wyznaczaniu waciwych kierunkw dla ludzkich spraw. Mio Boa wzywa nas, by wyj z tego, co jest ograniczone i nie ostateczne, dodaje nam odwagi do dziaania i dalszego poszukiwania dobra wszystkich, nawet jeli nie realizuje si natychmiast, nawet jeli to, co zdoamy uczyni, my oraz wadze polityczne i
157

Por. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 42.

zaangaowani na polu ekonomii, jest zawsze mniejsze od tego, czego gorco pragniemy. 158 Bg obdarza nas si, by walczy i cierpie za mio do dobra wsplnego, poniewa On jest naszym Wszystkim, nasz najwiksz nadziej. 79. Rozwj potrzebuje chrzecijan z ramionami wzniesionymi do Boga w postawie modlitwy, chrzecijan kierujcych si wiadomoci, e mio pena prawdy, caritas in veritate, z ktrej wywodzi si autentyczny rozwj, nie jest naszym wytworem, ale zostaje nam przekazana w darze. Dlatego rwnie w chwilach trudnych i zoonych, oprcz wiadomego reagowania, powinnimy przede wszystkim odnosi si do Jego mioci. Rozwj zakada wraliwo na ycie duchowe, powane branie pod uwag dowiadczenia ufnoci w Bogu, duchowego braterstwa w Chrystusie, zawierzenia si Opatrznoci i Miosierdziu Boemu, mioci i przebaczenia, wyrzeczenia samego siebie, przyjcia bliniego, sprawiedliwoci i pokoju. Wszystko to jest nieodzowne do przemienienia serc kamiennych w serca z ciaa (Ez 36, 26), tak by ycie na ziemi uczyni boym, i dlatego godnym czowieka. Wszystko to jest czowiecze, poniewa czowiek jest podmiotem wasnej egzystencji, i jednoczenie jest Boe, poniewa Bg jest na pocztku i na kocu tego wszystkiego, co si liczy i co zbawia: czy to wiat, czy ycie, czy mier, czy to rzeczy teraniejsze, czy przysze, wszystko jest wasze, wy za Chrystusa, a Chrystus Boga (1 Kor 3, 22-23). Gorcym pragnieniem chrzecijanina jest, aby caa rodzina ludzka moga wzywa Boga jako Ojcze nasz!. Oby wraz z Synem Jednorodzonym wszyscy ludzie mogli si nauczy modli do Ojca i prosi Go sowami, ktrych sam Jezus nas nauczy, by umie wici Go yjc zgodnie z Jego wol, by nastpnie mie potrzebny chleb codzienny, wyrozumiao i wspaniaomylno wobec winowajcw, nie by poddanym zbytnio pokusom i by uwolnionym od za (por. Mt 6. 9-13). Na zakoczenie Roku w. Pawa chtnie wyraam to yczenie sowami Apostoa z jego Listu do Rzymian: Mio niech bdzie bez obudy. Miejcie wstrt do zego, podajcie za dobrem. W mioci braterskiej nawzajem bdcie sobie yczliwi. W okazywaniu czci jedni drugich wyprzedzajcie (12, 9-10). Niechaj Dziewica Maryja, ogoszona przez Pawa VI Mater Ecclesiae i czczona przez lud chrzecijaski jako Speculum iustitiae i Regina pacis, ochrania nas i uprosi nam swoim niebieskim wstawiennictwem potrzebn moc, nadziej i rado, bymy nadal podejmowali ofiarnie zadanie urzeczywistniania rozwoju caego czowieka i wszystkich ludzi.159 W Rzymie, 29 czerwca 2009 r., w uroczysto witych Apostow Piotra i Pawa, w pitym roku mego Pontyfikatu.

158 159

Por. BENEDYKT XVI, Enc. Spe salvi, 35. PAWE VI, Enc. Populorum progressio, 42.

SPIS TRECI WPROWADZENIE ...................................................... ROZDZIA I: Przesanie Populorum progressio ROZDZIA II: Rozwj ludzki w naszych czasach ROZDZIA III: Braterstwo, rozwj ekonomiczny i spoeczestwo obywatelskie ROZDZIA IV: Rozwj ludw, prawa i obowizki, rodowisko ROZDZIA V: Wsppraca rodziny ludzkiej ROZDZIA VI: Rozwj narodw a technika ZAKOCZENIE

You might also like