Professional Documents
Culture Documents
W NUMERZE 2 Od redaktora ZABAWA W PASTWO 3 Katarzyna Trojanowska WIERZYCA - ENERGIA I RELAKS 6 Jacek Zdrojewski TURYSTYCZNA PRZYSZO POMORZA? 9 Romuald Wentowski UWOLNI SOWO Jak powstawaa kociewska oficyna wydawnicza 14 Z KSIGI MYLI POLSKIEJ 15 Roman Lanowski DLACZEGO HERB Z CZARNYM RAMIENIEM? 17 PO ANKIECIE ZOTY NUMER" 17 Magorzata Gsiorowska KOCIYWSKIE PRZEYRSTWA I NIE TYLKO 18 Zenon Gurbada RZEBIARZ Z KOMORSKA JAN WEREMI 19 Adam Murawski PATRONKA KOLEJARZY 20 TO JU 30 LAT Z Wiesaw Quella, dyrektorem Tczewskiego Centrum Kultury rozmawia Irena Brucka 22 Wojciech Woch TCZEWSKA SOLIDARNO" 24 CHWALBA GRZYMISAWA 26 Irena Brucka JAK Y PENI YCIA? 29 HILLAROWY ROK 30 Halina Karpiska POCHOWANI DALEKO OD OJCZYZNY Losy cmentarza onierzy austriackich w Tczewie 33 Andrzej Wdzik 4. BRZOWY SKARB Pradzieje Kociewia 36 Zenon Gurbada DZIESICIOLECIE DZIAALNOCI 38 Kazimierz Ickiewicz PORTRET PROFESORA Kazimierz Denek i jego zwizki z Tczewem 40 Tadeusz Linkner REFLEKSJE PASIERBA O JEGO TERANIEJSZOCI WOBEC PRZYSZOCI 45 Seweryn Pauch POWOANIE CZY INTERES czyli niechlubne wyjtki z Kroniki Pelpliskiej 47 Tadeusz Linkner CIERPKI SMAK RAJSKIEGO JABKA 48 Jan Kulas ALBUM TCZEWSKIMI 1945-2000. POCZTEK I KONIEC
naczelny
PRZEDSTAWICIELE TERENOWI Andrzej Solecki (Gniew), Marek liwa (Nowe) WYDAWCA Kociewski Kantor Edytorski Sekcja Wydawnicza Miejskiej Biblioteki Publicznej im. Aleksandra Skulteta w Tczewie dyrektor Urszula Wierycho ADRES REDAKCJI I WYDAWCY 83-100 Tczew, ul. J. Dbrowskiego 6, tel. (058) 531 35 50 e-mail: kketczew@tlen.pl
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrtw, zmiany tytuw oraz poprawek stylistyczno-jzykowych w nadesanych tekstach.
Teksty oraz zdjcia zamieszczone w niniejszym numerze zostay przekazane przez autorw nieodpatnie. NAWIETLENIE, MONTA I DRUK Drukarnia W&P Waszkiewicz Edward, Elbieta Panter Spka jawna Malbork, ul. Akacjowa 29 Nakad: 1000 egz. Objto: 6 ark. druk. NA OKADCE Kwitnca leszczyna nad brzegiem Jeziora Borzechowskiego w Wirtach fot. Janusz Landowski
SPROSTOWANIE
W poprzednim numerze (4/51) z 2005 roku. w szki cu Romana Landowskiego "Pooenie i lud Kociewia" (str. 17) .zakrad si bd zmieniajcy w zasadniczy spo sb sens informacji. W wyniku bdnej zamiany dugo ci z szerokoci geograficzn pomylono wsprzdne pooenia regionu. W trzecim akapicie trzecie zdanie tekstu poprawnie winno brzmie: "Na mapie moemy w ten sposb ustali pooenie Kociewia midzy 5320 a 5415' szerokoci p nocnej i 18 a 1858' dugoci wschodniej". Prostujc ten bd przenielimy Kociewie w wa ciwe miejsce na mapie. Przepraszamy. Autor i redakcja
KMR
Od redaktora
Zabawa w pastwo
Wielu wyborcw w padzierniku uwierzyo w to, e teraz bdzie ju normalnie, bowiem tak o tym przekonywali w kampanii liderzy i propagandyci zwyciskiej partii. Miay w kocu zapanowa prawo i sprawiedliwo, prawdziwy raj na ziemi. Moe nie na caej, ale na pewno na tym skrawku planety nalecej do Polski. eby nowa era staa si bardziej widoczna, proponowano zmieni numeracj Rzeczypo spolitej. Ledwie policzono gosy, ogoszono wyniki, a ju wszystko poszo nie w t stron. Ruszya ta sama, znana ju wszystkim karuzela, ze zdwojon prdkoci. Rozpoczto natarcie na stoki i wprowadzono monopol na rzdzenie. W pewnych dziedzinach stao si gorzej ni poprzednio, gdy nigdy dotd nie stosowano takich metod zamy dlania oczu i rozwodnienia mzgu. Poddajc si biernie tym zabiegom, mona po dobno do reszty zgupie i uwierzy we wszystko, co gosz nowo wykreowani stabilizatorzy w zbudowanej przez siebie piaskownicy. Jest znowu kabaretowo i farsowo z tragicznym zabarwieniem. To taki komediodramat. W zwizku z tymi wydarzeniami naley mniema, e zostanie rozwinita i uzupe niona definicja stabilizatora. Poza terminem technicznym przejmie zapewne take pojcie polityczne. Do okrelenia przyrzdu, urzdzenia czy substancji chemicznej dojdzie okrelenie osobowe. Oto projekt takiej definicji. S to osoby, dziaajce pojedynczo lub w zespole, wyznaczone do utrzymania w okrelonym czasie pewnych staych, danych warto ci politycznych dla zachowania ich na okrelonym kursie partyjnym i zapobieeniu nieakceptowanym procesom spoecznym, celem zabezpieczenia spokoju w czasie trwajcej zabawy w pastwo". Moe wanie takie pojcie spodoba si nowym przewodnikom narodu, a rada stabilizacyjna je zatwierdzi i wprowadzi do powszechnego stosowania. Nowe zaba wy wymagaj nowych nazw.
KATARZYNA TROJANOWSKA
bszar rdowy rzeki znajduje si na wysokoci 230 m n.p.m., pomidzy wsiami Kobuczyno i Grabowska Huta, na poudnie od wzgrz Szymbarskich w masywie gry Wieycy. Po pokonaniu okoo 166 km Wierzyca wpada do Wisy, a wic spad rzeki jest bliski 1%. Wzniesienia morenowe obniaj si w kierunku Wisy. Powierzchnia zlewni Wierzycy zostaa uksztatowana ostatecznie podczas najmodszego glacjau. Na jej terenie wystpuj liczne formy polodowcowe: moreny czoowe fazy pomorskiej, sandry, gliny zwaowe i gazy narzutowe. Wrd gleb przewaaj gliny zwaowe i piaski gliniaste, a take osady akumulacyjne w postaci piaskw i wirw z przekadkami aluwialnymi. Cakowita powierzchnia zlewni rzeki Wierzycy wynosi 1650 km2. Gwnymi dopywami Wierzycy s: lewobrzene: Maa Kacinka (Maa Wierzyca), Styna i Wietcisa z Rutkownic i Bukowin; prawobrzene: Piesienica, Wgiermuca i Janka (Inka) z Lisk i Bek. Na terenie zlewni wystpuj te niezbyt liczne i niewiel kie jeziora. Ponad poow jej obszaru zajmuj grunty upraw ne, po okoo 20 % ki, pastwiska i lasy. Tereny miejskie i przemysowe zajmuj tylko 10 % zlewni. Opady roczne (rednia wieloletnia) wynosz 550 mm. Zlewnia Wierzycy jest zlewni szybk", co mieszka cy nadwierzyckich gmin mieli okazj zaobserwowa ju dwukrotnie w XXI wieku. Wezbrania pojawiaj si nagle, s wysokie, ale krtkotrwae. Wierzyca pynie w gbokiej dolinie, jej zlewnia za jest sabo zurbanizowana, takie zwik szenie si przepywu nie jest wic niebezpieczne. Z drugiej strony brak opadw moe wywoa drastyczne ogranicze nie przepyww i pogorszenie warunkw bytowania flory i fauny rzecznej.
ce, do ktrej projektowania walnie przyczynia si firma Meyerw z Gdaska, przeprowadzajc w 1905 roku m.in. badania hydrologiczne i niwelacj grnego odcinka rzeki. Wierzyca w przekroju projektowanej elektrowni tworzya wysp, na kocu ktrej wybudowano siowni. Wody Wierzycy spitrzono jazem betonowym posadowionym na ciance szczelnej drewnianej, brzegi umocniono rwnie drewnian ciank szczeln. Jaz wyposaono w zasuwy drewniane podnoszone rcznie za pomoc przekadni e liwnych. Konstrukcja stopnia wodnego - podobnie jak w innych obiektach z tego okresu - bya solidna i spenia a wikszo wymaga stawianych obecnie budowlom hy drotechnicznym. Inwestorem bya gmina Skarszewy i to na potrzeby tej gminy, miasta i okolicznych majtkw miaa pra cowa nowa elektrownia. Pocztkowo w 1906 roku Wydzia Powiatowy w Kocierzynie udzieli zezwolenia na budow i pitrzenie wd rzeki Wierzycy do rzdnej 99,210 m n.p.m., co pozwolio na uzyskanie 2,30 m spadu uytecznego. Jed nake zapotrzebowanie miasta na energi elektryczn roso gwatownie, tote ju 13 lat pniej uytkownik wystpi do wczesnej wadzy wodnej, Bezirksausschuss w Gdasku, o pozwolenie na zwikszenie pitrzenia o 1,2 m, tj. do rzdnej 100,410 m n.p.m. Wydano je 13 grudnia 1919 roku, co umo liwio zainstalowanie dwch pionowych turbin Francisa o mo cy 162 i 82 KM. W 1930 roku, w zwizku z dalszym rozwojem regionu, planowano zainstalowa w elektrowni wodnej tur bin Diesla o mocy okoo 150 KM, jednake wojna nie po zwolia urzeczywistni tych ambitnych planw. Po wojnie elektrowni przeja energetyka, obiekt zosta odbudowany, braki za wyposaenia - uzupenione (mienie na Pomorzu armie wyzwolecze traktoway jako zdobycz wojenn tote rozkradanie pozostawionego przez uciekajcych Niemcw majtku byo na porzdku dziennym). Po wojnie Czarnociskie Piece przeszy dwie znaczce modernizacje. Pod koniec lat 50. zlikwidowano obie turbi ny Francisa, mniejsz komor turbinow zamknito, w wik szej natomiast, po zmianie ksztatu rury sscej, zainstalo wano turbin Kapana, co pozwolio osign moc 136 kW przy przeyku 6 m3/s. W 1996 roku zakoczy si komplek sowy remont czci hydrotechnicznej elektrowni, polega jcy na odtworzeniu zniszczonych umocnie brzegowych, likwidacji wybojw poniej obiektu i naprawie elementw betonowych jazu i wylotu z komory turbinowej. Wymie niono regulator hydrauliczno-mechaniczny Voitha na elektrohydrauliczny, wykonany przez Instytut Energetyki. Elektrownia zostaa przystosowywana do przejcia na jed noosobow obsug.
Energia
Wierzyca i jej dopywy z racji bystrego nurtu od wiekw byy wykorzystywane do celw energetycznych. Pocztkowo nad brzegami rzek sadowiy si myny, tartaki (Wierzyca pynie przez Bory Tucholskie), papiernie, kunie, folusze, rutowniki..., z cza sem za na stopniach pitrzcych pojawiy si mae elek trownie wodne. CZARNOCISKIE PIECE Wiek pary i elektrycznoci zawita na Wierzyc w 1906. roku, kiedy to uruchomiono elektrowni Czarnociskie Pie
KR M
STOCKI MYN Elektrowni Wodn Stocki Myn zbudowano dwa lata pniej, w 1908 roku. Poprzednio w tym samym przekroju rzeki Wierzycy uytkowany by myn wodny, o ktrym brak bliszych danych. Pierwszym wacicielem elektrowni bya Elektrownia Obwodowa Pomorze Stocki Myn sp. z o.o. Na podstawie niemieckiej ustawy wodnej Wydzia Po wiatowy w Kwidzynie aktem z dnia 17 grudnia 1908 roku uzna istnienie elektrowni wodnej i zezwoli na najwysze dopuszczalne pitrzenie grnej wody do poziomu 25,919 m n.p.m. za pomoc jazu betonowego. Podobnie jak w Czarnociskich Piecach pocztkowo pracowaa tu jedna turbi na Francisa. Nastpnie na wniosek waciciela dozwolone pitrzenie zostao podniesione do poziomu 26,419 m n.p.m. aktem z dnia 5 stycznia 1920 roku i dostawiono drug tur 3 bin, zwikszajc przeyk elektrowni do 14,30 m /s. Upraw nienia wodne zakadu zostay uznane przez Wojewod Pomorskiego orzeczeniem Nr RM/4/14/35 z dnia 20 stycz nia 1936 roku i wpisane do ksigi wodnej powiatu tczew skiego na podstawie zarzdzenia Wojewody Pomorskiego z dnia 10 marca 1936 roku. W latach trzydziestych po raz kolejny zwikszono moc elektrowni przez dobudowanie segmentu parowego. W roku 1942 elektrowni wodn prze ja firma Energieversorgung Westpreussen A.G.", a po wojnie zakad zosta znacjonalizowany i podporzdkowa ny Zespoowi Elektrowni Wodnych Okrgu Pnocnego. W 1962 roku odnowiono pozwolenie wodnoprawne z 1936 roku, utrzymujc to samo pitrzenie i potwierdzajc pozostae warunki pozwolenia. W roku 1963 zdemontowano nieczynny od czasw wojny segment parowy elektrowni, w 1964 za przeprowa dzono gruntown modernizacj siowni poczon z jej prze budow: dwie mniejsze turbiny Francisa zastpiono turbi n migow z nastawnymi opatami wirnika. Modernizacja urzdzenia kierowniczego i regulatora turbiny (wymiana na elektrohydrauliczny) oraz zainstalowanie samoczynnej regulacji otwarcia kierownicy i opat wirnika od pitrzenia pozwala obecnie na pynne sterowanie turbozespoem. OWIDZ I KOLINCZ Kilka lat pniej, za spraw zamonego starogardzkie go rodu Wiechertw, nowoczesno wkroczya do my nw wodnych na rodkowej Wierzycy. Wiechertowie, po dobnie jak Schichau na pobliskiej Raduni, wykupili je
w pocztkach naszego stulecia. Koa wodne zastpiono turbinami, a stary napd mechaniczny urzdze myskich zamieniono na elektryczny. Pierwsz z Wiechertowskich elektrowni by Owidz zbu dowany w 1910 roku. Wzmianki o mynie w Owidzu spotyka my ju w rdach z 1880 roku, na ten czas co najmniej naley zatem datowa pocztki owidzkiej hydrotechniki. Ukad bu dowli hydrotechnicznych elektrowni odwzorowuje zabudo wania myskie: na miejscu myna jest budynek siowni, jaz myski zosta przystosowany do potrzeb elektrowni, w miej scu domu mynarza wybudowano dom dla obsugi elektrow ni. W elektrowni wybudowanej przez Wiechertw zainstalo wano turbin Francisa firmy Voith o mocy 195 kW, ktra suy do dzi. W latach siedemdziesitych przeprowadzono czciow modernizacj. Zdemontowano archaiczn i bar dzo gon przekadni zbat o zbach drewnianych, zast pujc j szybkobien przekadni zbat czoowo-ktow firmy Voith, i wymieniono generator. W 1998 roku zakoczo no trwajcy dwa lata remont czci hydrotechnicznej elek trowni. W trakcie prac uregulowano kana wylotowy elek trowni, likwidujc pokany wybj poniej wylotu z turbiny, kana wlotowy ujto w palisad drewnian z oczepem beto nowym, wyremontowano rwnie rur ssc, jaz boczny i jaz burzowy wraz z kanaami. Istniej plany wymiany regulatora na elektrohydrauliczny i przystosowania elektrowni do ob sugi jednoosobowej. Projektowana jest te budowa dru giej elektrowni na stopniu w Owidzu - w przle jazu. Pocztki niej pooonej Elektrowni Wodnej Kolincz sigaj 1911 roku, kiedy to firma Wiechert przebudowaa istniejcy tu stary myn zboowy na nowoczeniejszy o spa dzie 2,75 m i mocy 40 KM. Datowanie pocztkw myna jest trudne z uwagi na brak rde, jednak pozostaoci drewnianej konstrukcji jazu (widoczne po obnieniu gr nej wody) uprawniaj do stwierdzenia, i myn musia ist nie ju w poowie XIX stulecia. Po trzech latach, w roku 1914, Wiechertowie wybudowali naprzeciwko miejsca, gdzie sta ich myn, siowni wodn, zwikszajc pitrzenie do rzdnej 58,00 m n.p.m. i uzyskujc spad 7,00 m. W elek trowni zainstalowano na poziomym wale podwjn bli niacz turbin Francisa firmy Voith o mocy 400 kW, ktra bez wikszych zmian konstrukcyjnych pracuje do dnia dzi siejszego. Rwnie regulator i generator pochodz z tego okresu. Ciekawostk techniczn, ktr zastosowano w Kolinczu, byo wykonanie na wale pomidzy bliniaczymi wir nikami turbiny sprzga, umoliwiajcego napdzanie w razie potrzeby urzdze myskich, po wykonaniu za pracy we mynie - ponowne skierowanie caej mocy na potrzeby elektrowni. W rdach zachoway si za pisy o wielkiej wodzie wiosn 1888 roku. Przepyw w Kolinczu wynis wwczas 68,00 m3/s. Myn wodny uytkowany by do poowy lat pidzie sitych, obecny waciciel doprowadzi do cakowitego zrujnowania budowli. Stanowi to niepowetowan strat, z uwagi na unikatowe rozwizanie wariantowego zasilania myna lub elektrowni, ktre zastosowano w Kolinczu. Obec nie z caego kompleksu mysko-energetycznego pozostaa jedynie elektrownia. Pomimo poogi wojennej udao nam si ocali w elek trowniach pierwotny zabytkowy przestrzenny ukad techniczno-inynierski obiektw, jak te oryginalne wyposaenie niektrych siowni. Najlepiej udao si to w Kolinczu, gdzie oprcz wspomnianej podwjnej bliniaczej turbiny - na co dzie niewidocznej - pracuje prawie stuletni generator i re gulator. Urzdzenia elektryczne musiay zosta zmodernizo wane ze wzgldu na zmieniajce si wymagania BHP, ale
KMR
w charakterze eksponatu pozostawilimy jedno pole w roz dzielni, do ktrej wchodzi si prawdziwymi krconymi scho dami - a do trzeciego pitra! - i marmurow tablic nastawcz. W Owidzu funkcjonuje do dzi oryginalna pionowa turbina Francisa wyposaona w rwnie stary regulator. Powysze obiekty hydrotechniczne na Wierzycy po zostaj obecnie we wadaniu energetyki. Daj w sumie 1071 kW mocy. Oprcz naszych elektrowni s te pry watne, s te zapomniane.
Energetyka prywatna
Waciciel rutownika w Paubinie na Kacince wykorzystuje energi wody tylko przez kilka godzin tygodniowo. Energetykowi serce si kraje, gdy widzi spore iloci wody przepuszczanej jaowo, bez adnego poytku. Natomiast przykadem racjonalnego wykorzystania rzeki jest myn w tyme Paubinie na tej sa mej Kacince. Obiekt jest zadbany i wida, e zarabia na siebie. Jego waciciel zamierza obok myna uruchomi ma elektrowni wodn z turbin Francisa. Pikna elektrownia wodna powstaa na stopniu wod nym w Zamku Kiszewskim. Dodatkow atrakcj stanowi ruiny zamku wraz z zabytkowym parkiem - obecnie trwa odbudowa czci pomieszcze zamkowych, planowana jest restauracja parku. Waciciel nie moe wrcz opdzi si od turystw, ktrym radzi by zajrze w kady ktek obiek tu, tym bardziej e przewodnikiem jest znakomitym i ze swad opowiada o duchach, rycerzach i piknych krlew nach, zamieszkujcych niegdy zamek. Niedawno wybudowano, a waciwie odbudowano (na stopniu pomyskim) elektrowni w Nowej Wsi Rzecznej nad Piesienic. Budynek elektrowni stara si trzyma styl, bo ma konstrukcj szachulcow, ale brak tej patyny czasu, tego zapachu dziejw. W Brodzkim Mynie nie zadbano nawet o pozory. To ju nie ta klasa, to ju nie ta sztuka budowlana - ot, prostopadocian z dwuspadowym da chem i caa elektrownia. Po starym mynie zosta tylko roz rzd wody i drewniany most nad kanaem ulgi. Na stopniu wodnym w Starogardzie Gdaskim - przed wojn mieci si tam myn wybudowany przez Wiecherta w ssiedztwie jego paacu - Pastwowe Zakady Zboowe odbudoway elektrowni. Po przeksztaceniach wasnocio wych elektrownia wraz z terenem PZZ Starogard przesza na wasno zakadw zboowych STAMO", a nastpnie zostaa sprzedana. Obecnie znajduje si w rkach kolejne go prywatnego waciciela, ktry deklaruje ch eksplo atacji urzdze, ale nie wiadomo, czy w obecnej sytuacji prawnej podoa zadaniu. Na terenie Zespou Katedralnego w Pelplinie kuria diece zji chemiskiej rwnie wykorzystaa administrowany przez siebie stopie wodny i wybudowaa na nim elektrowni. Ta elektrownia bez wtpienia bdzie pracowa zgodnie z prze znaczeniem bez zawirowa spowodowanych ustawowymi zmianami warunkw odbioru energii ze rde odnawialnych.
ko par lat, a jedynie wyobrania oywiona nazw miejsco woci bdzie moga opowiedzie nam o starym, bogatym mynie wodnym czy terkoczcym foluszu. S skamielin, skansenem, martwym wiadkiem przeszoci. Choby na ich miejscu stan nowy obiekt o tym samym co niegdy przeznaczeniu - one umary i nie oyj ju nigdy. Przykadem budowli umarej, zapomnianej, jest stopie wodny w Cisie. Jeszcze wier wieku temu szumiaa tu woda obracajc koo myskie. Byo ono raczej dekoracj ni potrzeb, poniewa myna ju dawno nie byo - ale cieszy o oko. W tej chwili stopie jest zrujnowany, w dawnym mynie rosn drzewa. W krajobrazie czego zabrako.
Relaks...
Wierzyca nigdy nie bya rzek spawn ani e glown. Przez stulecia bya wykorzystywana przede wszystkim jako sia napdowa dla urz dze myskich, dla kaszownikw i innych siowni wod nych. Opowieci znad Wierzycy z dum wspominaj o spy wie krla Jana III Sobieskiego Wierzyc ze Starogardu do ujcia do Wisy. Podr odbywaa si na barce, trwaa kilka dni i bez wtpienia bya raczej wyzwaniem ni relaksem. Do wyobrazi sobie trudno sterown jednostk na fa lach kaprynej rzeki. O bezpieczestwo gowy Pastwa niewtpliwie zadbano, jednak w XVII wieku na pewno nie oddawano si masowo tego typu rozrywkom. Niegdy Wierzyca bya bogata w ryby - nawet trocie i pstrgi - ywia cae wsie. Trudno jednak uzna zdoby wanie poywienia za rozrywk. W miar postpujcego uprzemysowienia terenw nadrzecznych, szczeglnie w mia stach, ywa rzeka zamienia si w ciek. Zabrako ryb, woda staa si niezdatna nie tylko do picia, ale i do jakiegokolwiek uytku. Niska wiadomo ekologiczna spoeczestwa w du ej mierze przyczynia si do tego, e Wierzyca cakowicie stracia znaczenie jako atrakcja turystyczna Kociewia. sytuacja zmienia si radykalnie. Po wybudowaniu oczyszczalni ciekw w Starogardzie i Pelplinie, po cz ciowym skanalizowaniu terenw przy rzece, woda popra wia si znacznie, osigajc nawet II klas czystoci. Po dobno widziano w rzece ywe ryby! Nad Wierzyc pojawia si coraz wicej wdkarzy. Przez kilka lat Polski Zwizek Wdkarski prowadzi zarybianie, czynione byy te stara nia, aby przywrci w Wierzycy niektre gatunki ryb w drownych, jednake nowy uytkownik obwodw wdkar skich nie jest tym zainteresowany. Wierzyc nie pynie ju Polfianka - Zdrj", tylko ciecz, po ktrej bez obrzydzenia mona spywa kajakiem. Wierzyca jest bardzo zrnico wana, s odcinki spokojniejsze, ale te bystre, s szerokie meandry w rozlegej dolinie rzecznej, ale te rwcy nurt spadajcy wrd kamieni i wykrotw. Na wikszoci swe go biegu pynie przez lasy, co powoduje, e wyprawy z bie giem rzeki s ciekawe, aczkolwiek jedn z atrakcji" jest przenoszenie kajakw przez miejsca, gdzie drog tarasuj obalone drzewa. Pomimo to liczne koa turystyczne orga nizuj spywy kajakowe i piesze wdrwki z biegiem rzeki. Nie jest to jeszcze przemys turystyczny" - jak na pobli skiej Brdzie, ale obserwujemy coraz czciej kajakarzy i tu rystw na trasie spyww kajakowych, jak pereki naniza ne na sznureczek rzeki, pojawiaj si elektrownie wodne. Zapraszamy do zwiedzania obiektw, do zapoznania si z ich histori i piknem. Kady powinien je zobaczy, do wiedzie si o tym, co tu byo kiedy, i o dniu dzisiejszym. Elektrownie Wierzycy... Jeszcze historia, czy ju przyszo rzeki?
Energetyka zapomniana
Bdzc wzdu Wietcisy, Kacinki czy innej niewielkiej rzeki natykamy si na pozostaoci po stop dniach wodnych. Kiedy pitrzyy wod napdza jc urzdzenia myskie, moe kuni albo tartak. Jeszcze yj w pamici najstarszych mieszkacw okolicy, ktrzy jako dzieci patrzyli na przelewajc si wod, a potem z pa tyczkw majstrowali wasne mae koa wodne. Jeszcze tyl-
KMR
JACEK ZDROJEWSKI
Najwikszym wyrnikiem i atutem Pomorza jest oczywicie jego pooenie na wybrzeu Morza Batyckiego. Kociewie jako region turystyczny pooo ny w gbi ldu nie moe porwnywa si z nadmorskimi obszarami wojewdztwa pomorskiego, jak np. z Wybrze em Sowisko-Kaszubskim, Pwyspem Helskim czy Mie rzej Wilan. Zagospodarowanie turystyczne oraz walo ry turystyczne pojezierzy: Kaszubskiego i Bytowskiego oraz zachodniej czci Borw Tucholskich wraz z Ziemi Zaborsko-Chojnick rwnie s zdecydowanie wysze ni regionu Kociewia. Turystyka kulturowa w regionie koncentruje si w dwch, lecych poza obszarem Kociewia, najwaniej szych orodkach o randze oglnowiatowej. S to, uzna ny dekretem Prezydenta za pomnik historii, obszar Miasta Gdaska w granicach nowoytnych fortyfikacji miejskich oraz znajdujcy si na licie wiatowego Dziedzictwa Kul tury UNESCO zamek w Malborku. Parki narodowe znajdu jce si w wojewdztwie pomorskim: Sowiski Park Naro dowy bdcy jednoczenie wiatowym Rezerwatem Biosfery UNESCO oraz Park Narodowy Borw Tucholskich rwnie znajduj si poza obszarem Kociewia. Geograficznie Kociewie, z uwagi na specyfik walorw rodowiska naturalnego, podzieli mona na dwie czci: pnocn i poudniow. Pnocn cz Kociewia charak teryzuj jednorodne, rwninne i faliste tereny rolnicze, sil nie zantropizowane i posiadajce umiarkowane walory przyrodniczo-turystyczne. Na uwag zasuguj w tej czci regionu w szczeglnoci malownicze krajobrazy okolic Pelplina i Gniewa, a atrakcyjno obszaru zwikszona jest dziki wystpowaniu jezior i dolin rzecznych. Poudniowa cz Kociewia, dziki duej lesistoci obszaru, poczo nej z wystpowaniem jezior, dolin rzecznych i polan rd lenych posiada due walory przyrodniczo-turystyczne. Obszar ten chroniony jest m.in. poprzez dwa parki krajo brazowe, szereg rezerwatw przyrody i obszarw chronio nego krajobrazu oraz liczne pomniki przyrody. Obszary le ne poudniowej czci Kociewia stanowi wschodni cz jednego z najwikszych w Polsce kompleksu lene go Borw Tucholskich. Istotne dla rozwoju turystyki kajakowej s pynce przez Kociewie malowniczymi dolinami rzeki: Wierzyca, Wda wraz z dopywami. Atrakcyjna widokowo z uwagi na rozlege panoramy i zachowany naturalny krajobraz jest dolina Dolnej Wisy stanowicej jednoczenie obszar specjalnej ochrony ptakw. Wystpujce zespoy jezior (jest ich na
Kociewiu ponad 200) podnosz wydatnie walory turystycz ne obszaru. Kociewie stanowi jeden z najbardziej zintegrowanych kulturowo i spoecznie regionw Pomorza. Na terenie tym uksztatowa si najtrwalszy i najsilniejszy w skali Rzecz pospolitej system samorzdu terytorialnego, posiadajcy stabiln, istniejc przez 300 lat struktur terytorialn i osad nicz. Na szczegln uwag zasuguj Starogard Gdaski bdcy od 1466 do 1766 roku siedzib sejmikw wojewdz twa pomorskiego oraz Skarszewy bdce w tym samym okresie siedzib wojewody pomorskiego. Historycznie w skad dzisiejszego Kociewia wchodziy dwa subregiony: Kociewie Polne i Kociewie Lene. Kocie wie Polne obejmuje dawny, istniejcy do 1772 roku powiat tczewski, w skad ktrego wchodziy: Ziemia Tczewska obej mujca dawne starostwa tczewskie i sobowidzkie, Ziemia Skarszewska bdca siedzib starostwa skarszewskiego i rozlegymi dobrami cystersw pelpliskich z orodkiem w Pogdkach, Ziemia Starogardzka, w skad ktrej wcho dziy starostwa: borzechowskie i gniewskie oraz Ziemia Pelpliska, w ktrej do likwidacji po 1815 roku klasztoru w Pel plinie dominoway posiadoci cysterskie. Na obszar Kociewia Lenego skadaj si dawne, istniejce do 1772 roku powiaty nowski i wiecki, tj. Ziemia Nowska i Ziemia wiecka. Obszar Kociewia obfituje w atrakcyjne turystycznie obiekty i zespoy obiektw zabytkowych. Na uwag zasu guje, bdcy jednym z najwaniejszych zespow obiek tw sakralnych w Polsce, zesp poklasztorny w Pelpli nie, w szczeglny sposb wzbogacony dziki znajdujcemu si w zbiorach Muzeum Diecezjalnego egzemplarzowi Biblii Gutenberga. Atrakcyjne s rw nie pokrzyackie zamki gotyckie w Gniewie, Nowem i wieciu, zabytkowe zespoy urbanistyczne Starogar du Gdaskiego, Skarszew, ,Tczewa i Gniewa, liczne za bytkowe kocioy i sanktuaria m.in. w Piasecznie, Gorzdzieju, wieciu, Pochocinie i Lubiszewie. Mao znane w Polsce, a posiadajce interesujce zbiory jest Mu zeum Wisy w Tczewie oraz obfitujce w nieznane w na szym kraju gatunki rolin arboretum i ogrd dendrolo giczny w Wirtach nad Jeziorem Borzechowskim. Jednym z kluczowych walorw turystycznych regionu jest zachowana, silna i wyrazista tosamo kulturowa mieszkacw Kociewia. Wpywa ona na autentyczno kultury regionalnej, a zachowane wzorce kulturowe, trady cyjne obyczaje i sztuka kociewska stanowi cenny poten-
KMR
cja pozwalajcy na kreowanie atrakcyjnego wizerunku re gionu oraz tworzenie unikalnej oferty turystycznej. Potencja turystyczny Kociewia nie jest obecnie w peni wykorzystany. Kociewie stanowi kierunek roz woju turystyki, pozwalajcy na odcienie regionw wojewdztwa pomorskiego nadmiernie eksploatowa nych turystycznie. W szczeglnoci dotyczy to do podobnego pod wzgldem walorw turystycznych ob szaru Kaszub Jeziornych. Pooone w podobnej odle goci od Trjmiasta Kociewie stanowi interesujc al ternatyw zwaszcza w obszarze turystyki weekendowej. Jest j e d n o c z e n i e z n a c z n i e lepiej s k o m u n i k o w a n e z reszt regionu ni Pojezierze Kaszubskie i Bytowskie. Atutem Kociewia jest jednoczenie pooenie na gw nych szlakach komunikacyjnych przy drogach krajo wych nr 1 i nr 22, a w przyszoci przy autostradzie A 1. Dobrze rozwinita jest rwnie sie kolejowa. Kociewie posiada dobre warunki do rozwoju turystyki kulturowej. Bdcy wrcz modelowym przykadem ttni cego yciem zabytku, jakim jest Zamek w Gniewie, doce niony zosta m.in. w 2003 roku przez Polsk Organizacj Turystyczn certyfikatem na najlepszy produkt turystycz ny roku. Podobnie lecy na historycznym Szlaku Cyster skim Pelplin, w ktrym odbywaj si we wrzeniu Jarmarki Cysterskie, stanowi dobry przykad do naladowania w po zostaych orodkach turystyki kulturowej, tak Kociewia jak i caego Pomorza. Mankamentem Kociewia jest jednak brak lub saby roz wj bazy turystycznej, wystpujcy rwnie w przypadku tych dwch orodkw. Ogranicza on w istotnym stopniu zakres i rang wydarze odbywajcych si w tych miej scowociach. Rewitalizacji wymaga szereg zabytkowych zespow miejskich Kociewia, konieczny jest szereg inwe stycji w infrastruktur turystyczn na caym obszarze. Po zornie jednak to niedoinwestowanie i brak zagospodaro wania turystycznego sprawi, e znaczna cz obszaru przetrwaa do dzisiaj w niezmienionym i niezeszpeconym gwatownym rozwojem bazy turystycznej ksztacie i po
zwolio w czci obszaru zachowa naturalny krajobraz le ny lub rolniczy. Stwarza to obecnie moliwoci rozwoju zrwnowao nej turystyki wiejskiej i ekoturystyki, ksztatowania w wia domy i zrwnowaony sposb przestrzeni turystycznej caego obszaru, jak rwnie rozwoju zintegrowanej sieci szlakw turystycznych czcych orodki koncentracji ru chu turystycznego z regionami peryferyjnymi. Kierunki rozwoju turystyki na Kociewiu, tak jak w przy padku caego regionu, wyznaczaj dokumenty programo we wojewdztwa pomorskiego. Szczeglnie istotna w tym zakresie jest przyjta przez Sejmik Wojewdztwa Pomor skiego w maju 2004 roku Strategia Rozwoju Turystyki w wojewdztwie pomorskim na lata 2004-2013". Strategia ta zakada nastpujc wizj strategiczn turystyki w wo jewdztwie pomorskim w roku 2013: Wojewdztwo pomorskie to obszar zaspokajajcy sze rok gam potrzeb turystw i mieszkacw oferujcy usu gi na wysokim poziomie. Wyznacznikiem jakoci, obok gocinnoci mieszkacw i profesjonalnej obsugi jest standard bazy materialnej, dostp do informacji i bezpie czestwo. Turystyka jest sil napdow rozwoju regionu. Wspo maga wiele dziedzin gospodarki, generuje miejsca pracy i opiera si na zasadach zrwnowaonego rozwoju. Tu rystyka to dziedzina oparta na stabilnym systemie orga nizacyjnym i zarzdzaniu marketingowym. Wizerunek regionu to przyjazne otoczenie, malownicze krajobrazy, tosamo kulturowa i twrcza spoeczno. Wizja ta wyznacza szereg zada zarwno dla decyden tw zarzdzajcym regionem pomorskim, ale przede wszyst kim dla gospodarzy tego obszaru, czyli samorzdowcw, jak rwnie dla dziaajcych na tym obszarze organizacji pozarzdowych oraz zwykych mieszkacw. Analizujc t dugofalow wizj z perspektywy Kociewia warto poczy ni refleksj, czy przedstawiona powyej wizja ta moliwa jest do spenienia dla tego obszaru. Uczyni to mona na przykad tworzc w oparciu o przedstawion wizj sze-
Rzadko dzi ju spotykana chata kryta strzech w okolicach liwic Fot. Pawe Szczuka
K R M
reg pyta skierowanych do ww. adresatw. Niektre z tych przedstawione s poniej jako swoisty kociewski tu rystyczny rachunek sumienia: Czy waciwie wykorzystujemy potencja tkwicy w turystyce, bdcej motorem wzrostu gospodarczego i po zwalajcej na ograniczenie bezrobocia, wspierajc dziaa nia proturystyczne pozwalajce na tworzenie nowych miejsc pracy i rozwj przedsibiorczoci? Czy rozwijamy turystyk w sposb zrwnowaony, respektujc zasady ochrony rodowiska przyrodniczego i krajobrazu, jednoczenie chronic rodowisko przed prze kroczeniem dopuszczalnego obcienia turystycznego pro wadzcego do jego degradacji? Czy posiadamy baz materialn turystyki w postaci obiektw noclegowych i gastronomicznych o wysokim standardzie, dbamy o waciw ewidencj bazy noclego wej i gastronomicznej w naszym regionie i zachcamy ge storw usug noclegowych do kategoryzacji usug? Czy wykorzystujemy w peni istniejce moliwoci rewitalizacji zabytkowych zespow urbanistycznych i ruralistycznych, rewaloryzujemy atrakcyjne turystycznie obiekty dziedzictwa kulturowego oraz dbamy o estetyk miast i wsi? Czy rozwijamy i utrzymujemy publiczn infrastruktu r turystyczn szlakw tematycznych (kulturowych, przy rodniczych, edukacyjnych i innych), szlakw turystycznych (pieszych, kajakowych, rowerowych, konnych), wraz z ozna kowaniem i infrastruktur towarzyszc - stanicami wodny mi, miejscami postojowymi, wypoyczalniami sprztu itp.? Czy wspieramy cykliczne wydarzenia o charakterze turystycznym, w tym w szczeglnoci charakterystyczne dla regionu, jak np. Jarmark Cysterski, Vivat Vasa!, Mi dzynarodowy Festiwal Gry na Instrumentach Unikatowych i Byle czym, Wandry Kociewskie? Czy zapewniamy bezpieczestwo turystom, waci wie zabezpieczajc imprezy masowe, wprowadzajc stae dziaania profilaktyczne chronice przed napadami i kra dzieami w miejscach zwikszonego ruchu turystycznego? Czy nasze kadry turystyczne pracujce w hotelach, restauracjach, punktach informacji turystycznej i w pro mocji regionu posiadaj odpowiednie kwalifikacje, umie jtnoci i znajomo jzykw obcych? Czy zapewniamy dostp do aktualnej i penej informa cji turystycznej, prowadzc systematycznie aktualizowane serwisy internetowe, utrzymujc caoroczne i sezonowe punk ty informacji turystycznej wiadczce kompetentne usugi? Czy posiadamy sie wsppracujcych ze sob se zonowych i caorocznych punktw informacji turystycz nej w najwaniejszych orodkach turystycznych, koordy nowanych przez regionalne centrum informacji turystycznej ? Czy systematycznie aktualizujemy informacje o re gionie w ramach oglnopolskiego Internetowego Syste mu Informacji Turystycznej i Promocji Polski (ISIT) oraz na stronach regionalnych? Czy wspieramy ksztacenie przewodnikw turystycz nych oraz dbamy o wychowanie i rozwj przyszych kadr dla turystyki poprzez dziaania na rzecz popularyzacji kra joznawstwa i turystyki w szkoach oraz organizujc aktyw ny wypoczynek dzieci i modziey? Czy posiadamy stabilny system organizacyjny tury styki w naszym obszarze, oparty na staej i dugofalowej wsppracy samorzdw, organizacji pozarzdowych, przedsibiorcw brany turystycznej i wszystkich grup zainteresowa?
Czy stosujemy w naszych dziaaniach zarzdzanie marketingowe, oparte na dugofalowej strategii promocyj nej i wsppracy z instytucjami regionalnymi odpowiedzial nymi za promocj turystyki? Czy waciwie kreujemy wizerunek Kociewia poprzez efektywne wykorzystanie technik i narzdzi promocji, sze rokie wykorzystanie logo i hasa promocyjnego oraz sto sujc dostpne techniki promocji i public relations? Czy wydajemy atrakcyjne, wysokiej jakoci, powszechnie dostpne materiay promocyjne w jednolitej szacie graficznej, spjnej z regionalnymi standardami wi zualizacji i wydawnictwami regionalnymi? Czy systematycznie uczestniczymy w krajowych i za granicznych targach turystycznych i imprezach promocyj nych oraz wsppracujemy przy organizowaniu wizyt stu dyjnych dziennikarzy i touroperatorw? Czy dbamy o rozwj tosamoci kociewskiej bazuj cej na tradycyjnych wyrnikach regionu, w tym tradycji, kulturze i sztuce kociewskiej oraz tworzymy, wspieramy i promujemy wizerunek regionu poprzez charakterystycz ne produkty lokalne, pamitki, rzemioso tradycyjne itp.? Czy waciwie i w peni wykorzystujemy potencja Kociewia tkwicy w jego transregionalnym charakterze wy nikajcym z pooenia na obszarze dwch wojewdztw: pomorskiego i kujawsko-pomorskiego? Przedstawiona powyej lista pyta, okrelajcych kie runki dziaa pozwalajcych w przyszoci zrealizowa wi zj turystyczn wojewdztwa pomorskiego w roku 2013 nie jest oczywicie kompletna. Ich przytoczenie przy okazji III Kongresu Kociewskiego pozwala jednak na refleksj i zastanowienie si nad kierunkami dalszych dziaa na rzecz rozwoju turystyki na Kociewiu w najbliszych latach. Na wiele z powyszych pyta Kociewiacy mog z dum odpowiedzie twierdzco, lecz wiele jeszcze zada czeka na realizacj. Warto przy tym zaznaczy, i teza powysza dotyczy tak regionu Kociewia, jak i caego wojewdztwa pomorskiego. Podsumowujc powysze wywody przyj mona nastpujce konkluzje: 1. Kociewie stanowi region turystyczny cechujcy si dobr dostpnoci komunikacyjn oraz istotnym w skali wojewdztwa, nie w peni wykorzystanym potencjale tu rystycznym mogcym stanowi interesujc alternatyw rozwojow, zwaszcza dla Pojezierza Kaszubskiego i Bytowskiego. 2. Rozwj turystyki na Kociewiu powinien by realizo wany z poszanowaniem zasad zrwnowaonego rozwoju. Wymaga staego podnoszenia jakoci infrastruktury tury stycznej, dziaa zwizanych z rewaloryzacj zabytkw i ich zespow, jak rwnie waciwego wykorzystania unikato wych walorw regionu zwizanych w szczeglnoci z to samoci i kultur kociewsk. 3. Prawidowy rozwj turystyki na Kociewiu moliwy jest wycznie dziki rozwojowi partnerstwa i dugofalowej wsppracy samorzdw, organizacji pozarzdowych i bran y turystycznej w ramach lokalnej organizacji turystycz nej. Instytucja ta posiada kompetencje statutowe szcze glnie istotne w zakresie rozwoju markowych produktw turystycznych, spjnej promocji regionu i zintegrowane go systemu informacji turystycznej. 4. Atutem Kociewia jest transregionalne pooenie na obszarze dwch wojewdztw: pomorskiego i kujaw sko-pomorskiego. W celu waciwego wykorzystania szans niezbdna jest wsppraca z samorzdami wojewdz kimi i regionalnymi organizacjami turystycznymi z obszaru obu wojewdztw.
KMR
ROMUALD WENTOWSKI
Uwolni sowo
Jak powstawaa kociewska oficyna wydawnicza
raz z postpem cywilizacji, ludzko przywi zywaa coraz wiksz wag do rozwoju wszel kich form komunikacji interpersonalnej, zda jc sobie spraw jak wielki wpyw wywiera ona na ksztato wanie ogu stosunkw spoecznych. I tak poczwszy od piktogramw ludw pierwotnych, poprzez pismo klinowe Sumerw, egipskie hieroglify, fenicki alfabet zmodyfiko wany przez Grekw, a nastpnie przez Rzymian, uksztato wa si wspczesny model pisma stanowicy podstawo wy rodek porozumiewania si ludzi. I cho formy upowszechniania przekazu zmieniaj si nieustannie, a w dobie dzisiejszej w nieprawdopodobnie szybkim tempie, to jednak bez pisma zdecydowana ich wik szo nie mogaby w ogle istnie i funkcjonowa. Sowo pisane, obok swej uniwersalnoci, posiada jesz cze wiele innych plusw - przede wszystkim dowolnie ksztatowany zasig oddziaywania regulowany wielkoci nakadu druku a przede wszystkim jego trwao, moli wo powrotu w dowolnym miejscu i w dowolnym czasie do raz ju odczytanego tekstu. By moe wiksz moc przekonywania i oddziaywania na rozmwc, czy wiksz grup odbiorcw posiada sowo mwione, zapewniajce bezporedni kontakt ze suchaczem, lecz w przeciwiestwie do pisma jest mniej trwae, bardziej ulotne, trudniejsze do odtworzenia w przyszoci. Z rozstrzygniciem tego problemu zmagali si ju Rzy mianie, przyznajc jednak priorytet pismu, a potwierdza to pozostawiona przez nich maksyma - verba volant, scripta manent, co w przekadzie na jzyk polski oznacza: sowa ulatuj, pismo pozostaje. Moe kto zapyta, co ma wsplnego rzymska maksy ma z Kociewskim Magazynem Regionalnym"? Ot wbrew pozorom ma duo wsplnego. eby to wyjani naley cofn si w czasie do roku 1970, kiedy to powstao Towarzystwo Mionikw Ziemi Tczewskiej, pierwsze na Kociewiu stowarzyszenie regionalne. By to okres, kiedy takie pojcia jak regionalizm, Kociewie, maa ojczyzna bardzo niemiao zaczy funkcjonowa w wia domoci spoecznej. Monopol" na regionalizm Pomorza posiaday wwczas dwa stowarzyszenia - Towarzystwo Rozwoju Ziem Zachodnich i Zrzeszenie Kaszubsko-Pomorskie, ktre nota bene nie byo zainteresowane powstawa niem mniejszych towarzystw regionalnych, a kiedy ju te za przykadem TMZT zaczy powstawa, starao si je sobie podporzdkowa. TRZZ byo natomiast towarzy stwem oglnopolskim, cakowicie podporzdkowanym wa dzy, realizujcym bardziej cele polityczne ni regionalne. W tej sytuacji pracownicy i dziaacze kultury w Tcze wie Romuald Wentowski - wczesny kierownik Wydziau Kultury dla miasta Tczewa i powiatu tczewskiego, Kociewiak urodzony w powiecie tczewskim i Roman Landowski - kierownik Poradni Metodycznej Pracy Kulturalno-Owiatowej w Tczewie - Kociewiak urodzony w powiecie wiec kim, podjli dziaania, ktre miay nadrobi wieloletnie zanie dbania dotyczce upowszechniania regionu kociewskiego. Pierwszym krokiem na drodze realizacji tych ambitnych zamierze byo powoanie do ycia w 1970 roku Towarzy stwa Mionikw Ziemi Tczewskiej, ktre stwarzao szero kie moliwoci dziaania w sferze merytorycznej, organiza cyjnej, finansowej wszystkim mionikom regionu. Czytelnikw bardziej zainteresowanych okolicznociami powstania i dziaalnoci TMZT odsyam do ksiki Roma na Landowskiego 35 lat dla Tczewa i regionu" wydanej przez Kociewski Kantor Edytorski w Tczewie w 2004 roku. W jaki sposb popularyzowa wiedz o regionie, jak dotrze do najwikszej liczby odbiorcw, szczeglnie mo dziey? To kluczowe pytania, na ktre trudno byo znale jed noznaczn odpowied w tamtych czasach. Cz dziaaczy, midzy innymi Zygmunt Kuakowski, bya zdania, e najbardziej efektywn form upowszech niania wiedzy o regionie s spotkania z modzie w szko ach, z pracownikami w zakadach pracy bd prelekcje w placwkach kultury. Saboci tej opcji by brak dosta tecznej liczby prelegentw, a take may stopie trwaoci przekazywanych informacji, mimo i czsto starano si je wzbogaca materiaami powielaczowymi, ktrych przygo towanie byo jednak zbyt pracochonne i kosztowne. Dlatego te alternatywna opcja, ktrej zwolennikami od pocztku byli Roman Landowski i Romuald Wentow ski, zakadaa, i nie rezygnujc ze spotka, naley dy do podjcia wasnej dziaalnoci wydawniczej, ktra sta nie si podstawow form informacji i wanym rdem wie dzy o teraniejszoci i przeszoci regionu tczewskiego. Kto pamita realia tamtego okresu, ten wie, e byo to przedsiwzicie niezwykle trudne do zrealizowania, wrcz karkoomne. Pomijajc problemy finansowe, ktre i dzi czsto sta nowi trudn do przezwycienia przeszkod w sfinalizo waniu zamierzonych inicjatyw kulturalnych, kady wydaw ca napotyka na przeszkod, prawie nie do pokonania, w postaci wymogu uzyskania zezwolenia na prowadzenie dziaalnoci wydawniczej a w dalszej kolejnoci poddawa nia kontroli treci wszelkich publikacji. Tego narzuconego spoeczestwu prawa, powszech nie znanego jako cenzura, wadza strzega jak oka w go wie, wychodzc widocznie z zaoenia, e im mniej pracy dla cenzury, tym bezpieczniej dla wadzy. Dzisiejszym czytelnikom, szczeglnie modziey i oso bom, ktre nie interesoway si tymi zagadnieniami, trud no sobie wyobrazi, by to moga by znaczca przeszkoda, tym bardziej, e na co dzie w najrniejszych miejscach, m.in. w kioskach, ksigarniach, kolekturach, a nawet w skle pach z artykuami spoywczymi napotykaj na niezliczone
K R M
iloci tytuw prasowych o najrniejszej szacie graficz nej, technice druku, lecz niestety w wikszoci o bardzo pytkiej, miakiej treci, czsto przekraczajcej granice do brego smaku i poczucia estetyki. Wrmy jednak do lat siedemdziesitych, do dziaa TMZT zwizanych ze staraniami o uzyskanie zezwolenia na prowadzenie dziaalnoci wydawniczej, ktra zostaa wpisana do statutu jako jeden z najwaniejszych celw dziaalnoci Towarzystwa. Pierwsze podejcie w sprawie uzyskania zezwolenia miao miejsce w 1974 roku. W grudniu tego roku TMZT wystpio do Wojewdzkiego Urzdu Kontroli Prasy, Pu blikacji i Widowisk w Gdasku w sprawie wydania zezwo lenia na podjecie dziaalnoci wydawniczej w zakresie po pularnych publikacji regionalnych, argumentujc, i wasne wydawnictwa wypeni dotkliw luk w pimiennictwie re gionalnym i jednoczenie zaspokoj oczekiwania rnych krgw ludnoci, zwaszcza modziey i rodowisk pedago gicznych, dotyczce zapotrzebowania na oglnodostpn i trwa informacj spoeczn, gospodarcz, a take kultu raln obejmujc zarwno zagadnienia zwizane ze wsp czesnoci jak i tradycj regionu Ziemi Tczewskiej. Publika cja o charakterze cigym o nazwie Zeszyty Regionalne TMZT" ukazywayby si w formie 3-5 zeszytw w cigu roku. Wydawnictwem kierowa miao spoeczne kolegium redakcyjne na czele z Romualdem Wentowskim jako prze wodniczcym i Romanem Landowskim jako sekretarzem redakcji. Koszty redakcji ponosiyby solidarnie trzy zain teresowane podmioty - TMZT, Poradnia Metodyczna oraz Urzd Miasta i Powiatu w Tczewie. W caoci warto przytoczy fragment wystpienia dotyczcy profilu tematycznego, ktry cechuje szero ka i rnorodna gama ofert, ponadczasowo i ciga aktualno. Publikacje obejmuj stopniowo w miar wszystkie za gadnienia regionalne Tczewa, od tradycji ludowej i hi storii po aktualne zagadnienia spoeczno-gospodarcze.
Drukowane bd materiay dotyczce folkloru, kultury materialnej, historii materialnej, zabytkw jak rwnie tradycji ruchu robotniczo-chopskiego i owiaty ludo wej. Na opublikowanie czekaj rwnie zagadnienia martyrologii Ziemi Tczewskiej i jej zwizkw z ruchem oporu na Pomorzu. Spodziewana jest take redakcja monografii przemysu, rolnictwa, kultury. Zeszyty Re gionalne" obejm te utwory literackie, tematycznie bd lokalnie zwizane z regionem, stanowice dotychczas pokany plon konkursw otwartych. Do wniosku zosta doczony plan wydawnictwa TMZT na lata 1975-1977, ktry przewidywa wydanie nastpuj cych publikacji: 1. Siew pracy" - zbir wspomnie nagrodzonych i wy rnionych na konkursach w roku 1971 i 1973. 2. Pejzae serdeczne" - almanach literacki (opowiada nia i poezja) utworw o Ziemi Tczewskiej (plon konkursu literackiego z 1973 r.) 3. Roman Landowski: Pie ujdzie cao" - reporta monograficzny z 50-letniej dziaalnoci Chru Mskiego Echo" w Tczewie. 4. Barbara Szymaska: ycie muzyczne Tczewa" - mo nografia spoeczno-kulturalna ruchu muzycznego 30-lecia. 5. Miejsca bolesnego trwania" - przewodnik martyro logii Ziemi Tczewskiej. 6. Wisa" - szkic monograficzny 50-lecia dziaalnoci MKS Wisa" w Tczewie. 7. Monografia gospodarcza 30-lecia Tczewa i powiatu. 8. Na szlakach maej turystyki" - przewodnik tury styczny Ziemi Tczewskiej. 9. Wyszywanie kociewskie" - poradnik metodyczny kociewskiego haftu ludowego tczewskiego obszaru etnicznego. 10. Jan Ejankowski: Juliusz Kraziewicz - szkic biogra ficzny dziaalnoci zaoyciela pierwszego na Pomorzu Kka Rolniczego w Piasecznie. 11. W subie Melpomeny" - kalendarz spoecznego ruchu teatralnego powiatu tczewskiego.
14 stycznia 1985 roku: moment podpisania porozumienia midzy stowarzyszeniami regionalnymi Starogardu i Tczewa. Od lewej: Romuald Wentowski, Edmund Falkowski, Zygmunt Kuakowski, dr Jzef Milewski i Jzef Golicki
10
KMR
12. Monografia 30-letniej dziaalnoci Orkiestry Dtej ZHP przy Klubie Kultury POLMO" w Tczewie. 13. Wielcy i zapomniani" - prby biografii sylwetek sawnych tczewian - Aleksandra Skulteta z Tczewa (histo ryka i geografa, wsppracownika Kopernika) i J. R. For stera (wspuczestnika podry Cooka dookoa wiata). 14. Od murw do osiedla mieszkaniowego" - popular ny zarys rozwoju urbanistyki miast (Tczew, Gniew, Pelplin). 15. To idzie modo" - monografia ruchu modzieo wego Tczew. Dzi, patrzc z perspektywy 20-letniej dziaalnoci kan toru, mona tylko z uznaniem wyrazi si o przenikliwoci autorw planu, ktry mimo przemian spoeczno-politycz nych, zawirowa organizacyjnych jest cigle aktualny i konsekwentnie realizowany. Do inicjatywy prowadzenia dziaalnoci wydawniczej bez trudu udao si przekona wadze administracyjne i partyjne Tczewa i powiatu, kt rych poparcie, zwaszcza tych ostatnich, byo w tamtym okresie wakim argumentem. 30 grudnia Naczelnik Miasta i Powiatu, a 8 stycznia 1975 roku Komitet Powiatowy wystosowali do Wojewdz kiego Urzdu KPPiW w Gdasku pisma popierajce sta rania TMZT o wydanie zezwolenia na prowadzenie dzia alnoci wydawniczej. Odpowiedzi Urzdu bya gucha cisza. Jego urzdnicy nie pofatygowali si nawet, by wysa odpowied negatywn. Twardy beton trzyma si mocno. Jeszcze nie wida byo adnych rys i pk ni zwiastujcych rozlunienie gorsetu krpujcego wolno sowa. Z rnych rde nieoficjalnych i poficjalnych dziaa cze Towarzystwa otrzymywali sygnay, e ich starania s na tym etapie beznadziejne. Wadza bya zajta waniejszymi dla niej problemami. Po kilku latach prosperity pierwszej po owy lat siedemdziesitych zacz narasta kryzys gospo darczy powodujcy niepokoje spoeczne, ktre zaowocowa y wydarzeniami w Radomiu, Ursusie, strajkami na Wybrzeu, a w konsekwencji wprowadzeniem stanu wojennego.
By moe wydarzenia drugiej poowy lat siedemdzie sitych, lata powstania Solidarnoci" i stanu wojennego uwiadomiy niektrym przedstawicielom wadz, i duej nie da si rzdzi metodami, ktre si cakowicie skompro mitoway, e ze spoeczestwem naley si liczy, da mu moliwo wypowiadania si. Te odczucia byy jak wia teko w tunelu, jak szczelinka, przez ktr przebija promyk nadziei, e co si by moe zmienia. I to by sygna do podjcia kolejnej prby dotyczcej wznowienia stara o uzyskanie zgody na dziaalno wy dawnicz. Przez cae 8 lat, ktre upyny od ostatniej odmowy, niektrzy dziaacze Towarzystwa wierzyli, e w kocu uda si osign zamierzony cel. Najwikszym optymist i en tuzjast idei wydawnictwa by Roman Landowski, ktry cigle jakby trzyma rk na pulsie, ledzi dziaania wadz, czeka na odpowiedni moment. Wiele oznak wskazywao, i ten moment nadszed na wiosn 1983 roku. Drugi atak na skruszenie cenzury zosta przygotowany niezwykle starannie. Przede wszystkim postanowiono zwik szy si perswazji. TMZT, ktre w 1974 roku wystpowao samodzielnie, zyskao sojusznika w postaci Towarzystwa Mionikw Ziemi Kociewskiej. Obydwa Stowarzyszenia swym zasigiem obejmoway prawie cay region Kociewia. Wanym atutem byo te uzyskanie poparcia wadz administracyjnych i partyjnych Tczewa i Starogardu, a take takiej efemerydy jak PRON, ktry w czasach stanu wojen nego by mile widziany przez wadze pastwowe. Rwnoczenie organizacje spoeczne i instytucje kul turalne Tczewa i Starogardu Gdaskiego upowaniay wa dze obydwu Towarzystw kociewskich do podjcia dalszych stara dotyczcych uzyskania zezwolenia na prowadzenie wasnego wydawnictwa. Skoro kilka lat wczeniej WU KPPiW w Gdasku nie raczy nawet udzieli odpowiedzi, tym razem adresatem wystpienia sta si Gwny Urzd Kontroli Publikacji i Wi dowisk w Warszawie, do ktrego TMZT i TMZK pismem
Sekretarz redakcji Katarzyna Lamek (Peplinska) w towarzystwie czonkw kolegium redakcyjnego: Edmunda Fakowskiego i Ryszarda Szwocha w czasie narady redakcyjnej KMR
11
z dnia 22 kwietnia 1983 roku skierowao wniosek dotycz cy udzielenia zezwolenia na dziaalno wydawnicz. W lad za wystpieniem Towarzystw wadze Tczewa i Sta rogardu wystosoway do GUKPiW pisma jednoznacznie i zdecydowanie popierajce wniosek. Wystpienie Towarzystw w formie i treci byo podob ne do tego z 1974 roku. Byo jednak kilka istotnych zmian. Po pierwsze TMZT zyskao nowych partnerw w postaci TMZK i wadz Starogardu oraz innych towarzystw, co auto matycznie zwikszao liczb podmiotw zainteresowanych wydawnictwem, zasig rozpowszechniania i problematyki obejmujcej cae Kociewie, a take nowy tytu i podtytu: Kociewie" - Miesiczny Magazyn Regionalny. Nadzieje na pomylne zakoczenie stara dawao te spotkanie w Wydziale Prasy KC, w ktrym TMZT repre zentowa Roman Landowski, TMZK - Ryszard Szwoch. Kilkunastoosobowa komisja, w skad ktrej wchodzili m.in. przedstawiciele MKiS, PUPiK Ruch", Stowarzysze nie Dziennikarzy egzaminowaa" naszych przedstawicieli w sprawach wydawnictwa dotyczcych midzy innymi re dakcji, upowszechniania, papieru, czytelnikw itp. Na tym spotkanie si zakoczyo. 16 grudnia 1983 roku przysza decyzja Prezesa Gwnego Urzdu Kontroli Publikacji i Widowisk i to decyzja negatyw na i ostateczna. Uzasadnienie - brak mocy poligraficznych i zaopatrzenia w papier. Koniec - kropka. Decyzja faktycznie zapada w Komitecie Centralnym, lecz formalnie firmowa j GU KPiW. To klasyczny przykad kierowania z tylnego siedzenia. Zawsze atwiej powiedzie: to nie my - to oni! Czyby to mia by ju ostateczny koniec marze o wa snym wydawnictwie? Wielu z pewnoci by spasowao. Na szczcie dziaacze Towarzystw do nich nie naleeli. Now okolicznoci, ktra oywia nadzieje na podj cie dalszych stara byo wydanie 28 stycznia 1984 roku usta wy - Prawo prasowe (Dz. U. nr 5 poz. 24), ktra dopuszczaa prowadzenie wydawnictw przez instytucje upowszechnia nia kultury - oczywicie po uzyskaniu zezwolenia. Tym razem zmieniono metod dziaania. Podjto decy zj, by tworzy fakty dokonane, budowa oddolnie struk tur wydawnictwa, a zezwolenie uzyska na kocu. Zyski wao si w ten sposb nowe atuty w postaci istniejcych ju faktw. Gra do ryzykowna, bo mogo si okaza, e caa praca pjdzie na marne. Ryzyko zostao jednak podj te. W kocu byaby to tylko kolejna odmowa. 14 stycznia 1985 roku na wsplnym posiedzeniu Rady TMZT i Prezydium Rady TMZK podjto uchwa, ktrej celem byo sfinalizowanie stara o powoanie czasopisma Kociewie" przy poparciu wadz administracyjnych i poli tycznych obu miast. Nad realizacj dalszego postpowania organizacyjne go i formalno-prawnego mia czuwa zesp w skadzie: Jzef Golicki - Wydzia Kultury i Sztoki UM w Tczewie, Roman Landowski - TMZT i radny MRN w Tczewie Ro muald Wentowski - TMZT, Jzef Zikowski - radny, Pre zydium MRN w Tczewie. Powoany zesp energicznie zabra si do pracy. 15 stycznia Towarzystwa wystpiy z pismami o jednakowej treci do komitetw miejskich PZPR w Tczewie i Starogardzie Gdaskim, a nastpnie do rad miejskich w Tczewie i Staro gardzie Gdaskim z wnioskiem o wsparcie stara Towarzystw, majcych na celu powoanie regionalnego wydawnictwa. Dziki obecnoci i operatywnoci wielu czonkw To warzystw w skadzie wczesnych rad, a take w wyniku naleytego zrozumienia przez wadze potrzeby posiadania
wasnego pisma, ktre nie tylko powinno przyczynia si do prowadzenia staej dziaalnoci w zakresie edukacji re gionalnej i obywatelskiej, lecz take miao umoliwia wszechstronn informacj ludnoci o biecych proble mach wasnego rodowiska - udao si w ekspresowym tempie uzyska konkretne stanowisko rad narodowych. 31 stycznia MRN w Tczewie, a 5 lutego MRN w Staro gardzie Gdaskim podjy uchway, ktre upowaniay i jed noczenie zobowizyway obydwa Towarzystwa do wspl nego dziaania w sprawie powoania pisma regionalnego Kociewie". Uzasadnienie do obydwu uchwa byo jednobrzmice. Warto je przytoczy w caoci: Starania o powoanie wa snego czasopisma regionalnego prowadzone byy ju od lat. Wspierane one byy wieloma postulatami rodowisk spoecznych i kulturalnych. Jednak brak warunkw prawnych oraz obiektywne trudnoci powodoway, e wszystkie inicjatywy w tym za kresie koczyy si niepowodzeniem. Aktualnie obowi zujce przepisy Prawa prasowego w randze ustawy stwa rzaj now sytuacj prawn, umoliwiajc podjecie nowych stara. Pismo regionalne jest najskuteczniejszym rodkiem popularyzacji podanych treci o przeszoci, tradycji i problemach wspczesnego ycia spoeczno-polityczne go i kulturalnego Kociewia i najlepsz form dotarcia do szerokich rzesz mieszkacw caego regionu. Zaspokoi rwnie od dawna zgaszane zapotrzebowania na pen, rzeteln i wszechstronn informacj. Czasopismo bdzie szerzyo ide rozumienia regionalizmu, podkrelajc obec no regionu kociewskiego w trwaych zwizkach narodowo-pastwowych. Stae wydawnictwo suy bdzie funk cji ksztatowania opinii i waciwych postaw spoecznych, eliminujc wszelkie tendencje izolacji terytorialnej i zwal czajc prby goszonego jeszcze separatyzmu. Przepisy ustawy z dnia 28 stycznia 1984 roku Prawo prasowe (Dz. U. nr 5, poz. 24) oraz aktywno rodowisk twrczych i kulturalnych Kociewia, a take zasady funk cjonowania Funduszu Rozwoju Kultury stwarzaj i gwa rantuj korzystne warunki organizacyjne i finansowe na podjcie ponownych prb powoania czasopisma. Uwzgldniajc spoeczne potrzeby i konieczno pod jcia staej edukacji obywatelskiej, w tym rwnie sku teczniejsze upowszechnianie kultury, obyczajw oraz pro blemw wspczesnych regionu kociewskiego inicjatywa obu towarzystw regionalnych ze Starogardu Gdaskie go i Tczewa o powoanie staego czasopisma jest w peni uzasadniona. Wychodzc naprzeciw spoecznym potrzebom i inicja tywie rodowisk kulturalnych niniejsza uchwala stworzy warunki dla pomylnego zakoczenia wieloletnich stara. Uchway nie tylko stanowiy poparcia stara, lecz byy jednoczenie zapowiedzi finansowania wydawnictwa, gdy jego powoanie byoby wykonaniem uchwa rad na rodowych. Daway te moliwo wykorzystania struktur placwek znajdujcych si w gestii rad narodowych do celw wydawniczych. Klucz do rozwizania stara Towarzystw stanowia, jak ju wczeniej zaznaczono, ustawa z 26 stycznia 1984 roku - Prawo prasowe. Jednak tym kluczem bez znajo moci instrukcji obsugi" nie kady umia si waci wie posugiwa. Ot ustawa dopuszczaa moliwo prowadzenia dziaalnoci wydawniczej przez domy kul tury. I wanie t moliwo postanowi wykorzysta zesp inicjatorw".
12
KMR
W midzyczasie MKiS wydao wzorcowy statut domu kultury, ktry dopuszcza prowadzenie wasnej dziaalnoci wydawniczej przez te placwki. Co prawda Tczewski Dom Kultury w swoim statucie nie przewidywa takiej moliwoci, lecz zmiana statutu przy tak przychylnym stosunku wadz do idei wydawnictwa nie stanowia wikszego problemu. Zarzdzeniem Nr 8 Prezydenta Miasta Tczewa z dnia 19 czerwca 1985 roku dokonano zmiany statutu TDK. Naj istotniejsza zmiana polegaa na zatwierdzeniu zacznikw do zarzdzenia, ktrym by Regulamin Kociewskiego Kan toru Edytorskiego Sekcji Wydawniczej Tczewskiego Domu Kultury". Dokument ten zatwierdzia Zyta Myszka - wice prezydent Tczewa. Punkt 1 regulaminu stanowi, e Sekcja wydawnicza jest statutow komrk organizacyjn Tczewskiego Domu Kultury, dziaajc pod wasn nazw Kociewski Kan tor Edytorski. Odpowiedzialno prawn i finansow ko mrki sprawuje Tczewski Dom Kultury. Zgodnie z regulaminem komrka ta moe peni funk cje wydawcy i redakcji publikacji cigych. Zadania kanto ru, zakres jego oddziaywania, tematyka zostay okrelone tak jak w wielu ju wczeniej cytowanych dokumentach. Kierownictwo komrki wydawniczej sprawuje kierow nik sekcji penicy jednoczenie funkcj redaktora naczel nego, za spoecznym organem opiniodawczym kantoru jest kolegium wydawniczo-redakcyjne powoane przez dyrektora Tczewskiego Domu Kultury w porozumieniu z za rzdami towarzystw regionalnych. Pierwszym i jedynym kierownikiem sekcji i zarazem re daktorem naczelnym zosta Roman Landowski, ktry peni t funkcj mimo rnych zmian organizacyjnych, politycz nych, formalno-prawnych ju ponad wier wieku - rzecz to w polskich realiach wrcz unikatowa. Formalnie Kantor powsta 2 wrzenia 1985 roku. Otrzy ma wwczas regulamin, a w odpowiedzi na swj wniosek Krajowe Biuro Midzynarodowego Numeru Ksiki nada o mu identyfikator wydawnictwa: ISBN 83-85026, ktrym naleao sygnowa kad wydan pozycj ksikow. By to wany krok, gdy przepisy ustawy - Prawo prasowe zezwalay na wystpowanie o zgod na wydawanie czaso pism kadej jednostce, ktra posiadaa numer identyfika cyjny ISBN - International Standard Book Number, czyli Midzynarodowy Znormalizowany Numer Ksiki. Zatem rozwizany zosta czciowo problem wydaw nictw zwartych, bowiem zarejestrowanej instytucji wydaw niczej nie mona byo pozbawi raz nabytych praw. Pozostaa jednak otwarta sprawa wydawania czasopi sma, na co w dalszym cigu wymagana bya zgoda wadz, a tej zgody ju dwukrotnie Towarzystwu odmwiono. I tak koo si zamkno. Czsto w yciu si zdarza, e o szczliwym rozwiza niu skomplikowanego problemu decyduje przypadek. Tak wanie byo w przypadku wydawnictwa. Pewien tczewianin mieszkajcy w Warszawie postano wi odwiedzi swoje rodzinne miasto, a przy okazji kole gw szkolnych, midzy innymi Zyt Myszk, ktra jako wiceprezydent bya te zaangaowana w powoanie wy dawnictwa. W czasie rozmowy wspomniaa o trudnociach z uzyskaniem zezwolenia. Tym rozmwc okaza si Janusz Trzciski - dyrektor Departamentu Teatrw i Widowisk MKiS, ktry dokadnie zna niuanse polityki wydawniczej. Jego zdaniem uzyskanie zgody na wydanie staego cza sopisma nie ma adnych szans, jednak ten sam efekt mo na uzyska poprzez publikacje seryjne w postaci monote matycznych zeszytw ukazujcych si 3 do 4 razy w roku.
Mona nawet je numerowa. Innymi sowy publikacja nie moe nosi nazwy czasopismo, cho faktycznie peni tak funkcj. Najistotniejszym jednak by fakt, e zezwolenie na pro wadzenie tego rodzaju dziaalnoci wydawniczej przez domy kultury wydaje Departament Ksiki MKiS. Wykorzystujc nowe informacje 30 wrzenia 1985 roku wiceprezydent Tczewa, Zyta Myszka wystosowaa do De partamentu Ksiki MKiS pismo w sprawie zatwierdzenia planu wydawniczego Kantoru na lata 1984-1987, w tym publikacji seryjnej pod nazw Magazyn Regionalny Kociewie", uzasadniajc konieczno jego powoania, podob nie jak to czyniono we wczeniejszych wystpieniach, po trzebami rodowiska, koniecznoci wypeniania brakw tematyki kociewskiej na rynku wydawniczym, znaczeniu publikacji w procesie poznawania wasnej historii i proble mw wspczesnych. Do pisma doczono w formie zacznika: plan wydaw niczy Kociewskiego Kantoru Edytorskiego na lata 19861987 oraz Program ideowy i organizacyjny Magazynu Re gionalnego Kociewie", ktry zawiera dane dotyczce tytulatury, formuy pisma, struktury organizacyjnej oraz tematyk realizowan w nastpujcych staych dziaach: 1. Z redakcyjnego biurka". Bd to aktualne felietony, przekazujce programowe pogldy pisma. W pierwszym numerze Do czytelnikw" - materia precyzujcy formu pisma (rodzaj creda ideowego). 2. Rozmowa z gociem". Wywiady z przedstawiciela mi wadz polityczno-administracyjnych regionu ukazujce najpilniejsze problemy spoeczne i gospodarcze, perspek tywy rozwoju regionu, programy wadz terenowych. 3. Tropem historii". Artykuy dotyczce najwaniej szych wydarze z przeszoci, ilustrujce patriotyczne zma gania mieszkacw Kociewia. 4. Spod opaty archeologa". Wiadomoci z odkry archeologicznych, informacje i sprawozdania z prac wyko paliskowych prowadzonych w przeszoci i obecnie. 5. Przewodnik po zabytkach". Omwienie najciekaw szych budowli historycznych, ich sposb wykorzystania i stan renowacji. 6. Portrety ludzi mylcych". Mini monografie sylwe tek obywatelskich ludzi zasuonych, spoecznych auto rytetw godnych naladowania. 7. Dzie dobry - to ja". Przypomnienie osb z regionu Kociewia, ktre dopracoway si sawy, zrobili karier (saw ni sportowcy, artyci, naukowcy). 8. Z reporterskiego notatnika". Gwny reporta nu meru o wspczesnej tematyce spoecznej, obyczajowej, prawnej, gospodarczej lub kulturalnej. 9. Kociewska kronika kulturalna". Rejestr skrtowych informacji o wydarzeniach kulturalnych (rocznice, wysta wy, wystpy zespow, amatorski ruch teatralny, dziaal no towarzystw regionalnych, aktualnoci twrcze). 10. Przegld regionalny". Pozostae informacje, aktu alnoci spoeczno-gospodarcze w jednym zdaniu. Take informacje z dziaalnoci rad narodowych, przedstawi cielstw wadz, samorzdw i organizacji spoecznych. Speniajc prob inspektora ds. kultury Urzdu Miej skiego w Tczewie Jzefa Golickiego pismo popierajce sta rania wadz tczewskich wystosowa do MKiS rwnie Wydzia Kultury UW w Gdasku. Po raz kolejny pismem z dnia 25 listopada 1985 roku wystpiono do Gwnego Urzdu Kontroli Publikacji i Wi dowisk o wydanie zezwolenia na wydawanie publikacji seryjnej Kociewski Magazyn Regionalny" jako wydaw nictwa cigego bez okrelonej czstotliwoci.
Tym razem na odpowied nie czekano zbyt dugo, bo ju 9 grudnia nadesza wiadomo z GUKPiW - kopia pi sma adresowanego do Departamentu Ksiki MKiS - in formujca, i udzielenie zgody na wydanie publikacji ci gej o dowolnej czstotliwoci nie naley do kompetencji Urzdu, lecz MKiS. A w ministerstwie ju od wrzenia czekao na zaatwie nie pismo wiceprezydenta Tczewa w sprawie zatwierdze nia planu wydawniczego Kantoru. Wreszcie 18 stycznia 1986 roku nadesza tak dugo ocze kiwana wiadomo. Ministerstwo Kultury i Sztuki wyrazi o zgod na realizacj czterech pozycji zwartych oraz na redagowanie Kociewskiego Magazynu Regionalnego" przez Kociewski Kantor Edytorski. Biblioteka Narodowa zarejestrowaa Magazyn w midzy narodowym systemie informacji pod numerem PL-ISSN 08601917 (International Standard Serial Number - Midzynaro dowy Znormalizowany Numer Czasopism), ktrym do dzi sygnowanych zostao 51 kolejnych edycji Magazynu. I tak oto po 12 latach walki, dziki cierpliwoci i wy trwaym staraniom dziaaczy regionalnych Kociewia, przy chylnoci wczesnych wadz Tczewa i Starogardu Gda skiego udao si zrealizowa marzenie o wydawaniu wasnego pisma. Przez pierwsze 8 lat samotn walk prowadzio TMZT, ktre zreszt byo inicjatorem przedsiwzicia. Wymieni tu naley takich dziaaczy jak: Zygmunt Kuakowski, Ro man Landowski, Romuald Wentowski. Towarzystwu pomocy udzieliy wadze Tczewa, m.in. Naczelnik Miasta i Powiatu Marian Matysiak, Jzef Golicki, inspektor ds. Kultury Urzdu i Powiatu w Tczewie, p niejszy prezes TMZT, prezydent Tczewa Czesaw Glinkowski, wiceprezydent Zyta Myszka. Od 1982 roku starania TMZT wsparli dziaacze TMZK, m.in. Tadeusz Kubiszewski, Edmund Falkowski, Jzef Mi lewski i Ryszard Szwoch. Jednak, jak wskazuje na to skad zespou inicjatorw", gwny ciar stara spoczywa na barkach dziaaczy z Tcze wa. Po uzyskaniu zezwolenia, zgodnie z regulaminem po woano kolegium redakcyjne w skadzie: Edmund Falkowski, Jzef Golicki, Andrzej Grzyb, Tade usz Kubiszewski, Roman Landowski - redaktor naczelny, Jzef Milewski - przewodniczcy, prof. Edwin Rozenkranz, Ryszard Szwoch, Romuald Wentowski - z-ca przewodni czcego, Jzef Zikowski. 15 grudnia 1986 roku ukaza si pierwszy, historyczny numer Kociewskiego Magazynu Regionalnego" jako pu blikacja seryjna Towarzystwa Mionikw Ziemi Kociewskiej w Starogardzie Gdaskim i Towarzystwa Mionikw Ziemi Tczewskiej w Tczewie, wydany przez Kociewski Kan tor Edytorski Tczew - Starogard Gdaski, stanowicy Sek cj Wydawnicz Tczewskiego Domu Kultury. Do 1990 roku Magazyn by publikacj seryjn, dopiero po uchwaleniu ustawy z dnia 11 kwietnia 1990 roku o uchy leniu ustawy o kontroli publikacji i widowisk, zniesieniu organw kontroli oraz zmianie ustawy - Prawo prasowe) Dz. U. Nr 29 z 1990 r.) Kantor wystpi do Sdu Wojewdz kiego w Gdasku o wpisanie Kociewskiego Magazynu Regionalnego" do rejestru czasopism. Postanowieniem sdu z dnia 23 listopada 1992 roku Kociewski Magazyn Regionalny" zosta wpisany do reje stru dziennikw i czasopism jako kwartalnik. Ta decyzja sdu zakoczya ostatecznie proces formal no-prawnych stara o powoanie czasopisma regionalne go Kociewia.
Prawo i sprawiedliwo
Rami sprawiedliwoci skada si z pici, ktra rzdzi si wasnym prawem.
Krzysztof Bilica
Pastwo prawa to taki twr polityczny, w ktrym wyczne prawo do bezprawia ma tylko pastwo.
Andrzej W. Guzek
14
KMR
ROMAN LANOWSKI
wadcw z czarnymi orami na tarczach. Jeli nawet przyj miemy, e Kazimierz Jagielloczyk mieczowego ora nada ju w 1454 roku, pod sztandarami ktrego walczyli sprzy mierzeni z nim rycerze Zwizku Pruskiego, to owa dzisiej sza wiartka czarnego ptaka powiatu wieckiego w wia domoci wielu mieszkacw le si kojarzy, przypomina bowiem ora pastwa krzyackiego, a dodane zbrojne ra mi przypomina pniejszy symbol Pras Zachodnich z okre su rozbiorowego. Wszak naukowcy toruscy pisz: (...) dawny herb Prus Krlewskich by niesusznie kojarzony z okresem zaboru pruskiego (jako herb prowincji Pru sy Zachodnie). Nieporozumienie to wynikno z utrzy mania przez Niemcw wczeniejszych, staropolskich herbw. Jeli nawet tak byo, to pamitajmy, e herb suy nie tylko historykom, ktrzy wszystko potrafi uzasadni, czy radnym, ale rwnie zwykym, prostym mieszkacom, a ci nie musz zna zawioci heraldycznych zasad. W ich mentalnoci zakorzyniy si konotacje ostat nich okresw historii. Gdzieindziej czytamy: (...) nie moemy traci z oczu podstawowej funkcji herbu - znaku. Powinien j peni take wspczenie suc m.in. celom promocyjnym. Jak funkcj promocyjn moe peni wier ora z herbu mili tarnych i agresywnych Prus Zachodnich czasu rozbioro wego, ktre to godo dzisiaj suy rnym ziomkostwom niemieckim nieprzychylnie ustosunkowanym do Polski, a szczeglnie Pomorza. Ten znak burzy umysy tu i teraz, a przecie nie funkcjonuje w latach patriotycznego Zwiz ku Pruskiego. To prawda, e heraldyka rzdzi si wasnymi prawami, jest pomocnicz dziedzin historii, ale nie jest pozbawiona rozsdku. Kady znak, herb, symbol co znaczy, zosta usta nowiony w konkretnym czasie, ktremu mia suy. Nie mona wic lepo, sucho i bezkrytycznie importowa ich do innych czasw. Autorzy projektu herbu powinni pami ta, e powiat wiecki w XXI wieku naley ju do innej rzeczywistoci i jest ziemi polsk. Brak precyzji nie jest jedynym grzechem toruskich rze czoznawcw, niekiedy przecz sami sobie. W swoich wy tycznych pisz m.in.: Poszukujc podstaw historycznych herbu powiatu wieckiego, prcz regu heraldycznych, naley wzi po uwag tradycj i charakterystyczne ce chy ziem tworzcych obecny powiat, zwaszcza ich prze szo polityczn i administracyjn w okresie staropol skim. Na pierwszym miejscu, i susznie, podkrelaj zwizki z Pomorzem Gdaskim. Idc tym tropem w innym miejscu wskazuj Mciwoja II, ksicia wieckiego, potem gdasko-pomorskiego. Wielki ten m tamtych czasw spowo dowa przyczenie Pomorza do Wielkopolski (ukad k piski 1282), co byo pocztkiem odnowy Korony Polskiej. Historycy toruscy przypominaj trzy znaki piecztne ksi-
KMR
15
Chorgiew (krzy z herbem w rodku) wielkiego mistrza Zakonu Krzyackiego zdobyta przez wojska Wadysawa Jagiey pod Grunwaldem w 1410 r.
WESTPREUSSEN-VERLAG MONSTER
Oryginalny podpis nie wymaga komentarza Der PreuBenadler mit Schwertarm war das Landeswappen des kgl. PreuBen, nicht der polnische Adler. Derseble Adler war auch das Wappen der Provinz WestpreuBen
(Orze pruski z ramieniem uzbrojonym w miecz by herbem Prus Krlewskich, a nie polskiej szlachty. Ten sam orze by take herbem prowincji Prusy Zachodnie.)
tczewski
cia, wprawdzie nie z czasw ksistwa wieckiego (bowiem z tego okresu nie s znane) lecz senioralnego ksistwa gdasko-pomorskiego. Ten fakt ja koby eliminuje przyjcie treci pieczci do wpczesnego herbu, poniewa Ksi nie mia jeszcze ustalonego herbu, tym bardziej nie mona-mwi o herbie ksistwa wieckiego. Okazuje si, e ten zwizek z Pomorzem autorw nie interesuje, moe dlatego, e Mciwoj nie lubi Krzyakw i z nimi walczy. A jaki cisy zwizek, tak silnie podkrelany przez autorw uzasadnienia, czy powiat wiecki z Prusami Krlewskimi? Jest on przecie bardzo luny i odlegy. Powiat wiecki by kiedy jednym z 14 jednostek administracyjnych (11 powiatw i 3 terytoria miejskie) tej prowincji. Dlaczego wic mieczowy orze symbol prowinji w 1/4 wizerunku musia trafi w 2001 roku na tarcz powiatu? Czy nie bliej do zwizku ziemi wieckiej z ca dziel nic gdasko-pomorsk, skoro w XIII wieku rz dzi nimi ten sam wadca? Zapewne sympatyczniejsza, blisza i bardziej przyjazna byaby na tarczy powiatu sylwetka Ksi cia stojcego w bramie o 2 kolumnach, w dugiej tunice, z odkryt gow, w prawej rce trzymaj cego) dzid, w lewej tarcz trjktn z orem. Sami autorzy przypominaj, e tak pieczci posugi wa si Mciwoj II w latach 1274-1294, a wic w okresie jego najaktywniejszej dziaalnoci poli tycznej. Zupenym zaskoczeniem graniczcym z kpin jest stwierdzenie tyche uczonych, e Ksita wschodnio-pomorscy nie piecztowali si gryfem, uywali natomiast tego znaku wadcy Pomorza Zachodniego, tumaczcych zawile, jak to niesusz nie umocnia si tradycja gryfa jako herbu Pomo rza. Ten gruby art nie przystoi uczonym history kom. Z ca odpowiedzialnoci stwierdzi kady mieszkaniec Pomorza Nadwilaskiego, a na pew no obywatele Tczewa, e herbem tego miasta jest wanie gryf, a to dlatego e jego zaoyciel, Sam bor II, syn Mciwoja I Spokojnego, piecztowa si owym oro-lwem i umieci go na swoich dena rach bitych we wasnej mennicy. Mona o tym prze czyta m.in. w licznych opracowaniach Mariana Gumowskiego, na ktrego toruscy historycy tak czsto si powouj. Widocznie niezbyt uwanie przeczytali publikacje tego heraldyka. Inn spraw jest to, jak si czuj czonkowie Rady Powiatu wieckiego, obradujcy pod flag krzyackiego komtura wieckiego z wiartk czar nego ora. Heraldycy nie musz uwzgldnia w swoich poczynaniach elementu emocji i roz sdku, nie s tak wraliwi, proponuj to, co sta nowi zgodno z prawidami sztuki heraldycznej. Natomiast ci, ktrzy przyjli ich propozycje i ustanowili swj rozpoznawczy znak, powinni si wczeniej zastanowi, jakie bdzie on nasu wa skojarzenia i ktr strun poruszy w pamici historycznej mieszkacw. Przyznam szczerze, e sylwetka ksicia z pol skim orem na tarczy, strzegcego w bramie bez pieczestwa ziemi, bardziej mi odpowiada, jak i wie lu innym mieszkacom powiatu wieckiego i osobom z ziemi tej wywiedzionych.
K R M
godnie z obietnic, infor mujemy o pierwszych decyzjach odnonie pro pozycji zgoszonych przez Czytel nikw w ankiecie Zoty numer". W tej chwili wiemy ju co od powiedzie tym, ktrzy si upo minaj o wicej informacji o bie cych wydarzeniach. Od dwch numerw prowa dzimy now kolumn O tym m wiono i pisano". Znajduj si w niej w cyklu kwartalnym prze kazywane najwaniejsze zdarze nia, gwnie kulturalne z obszaru Kociewia. KMR" jest kwartalnikiem, ktry w rzeczy samej nie moe in formowa na bieco, bo infor macje po trzech miesicach nie s ju aktualne. Tym zajmuj si raczej dzienniki i tygodniki. Wie lu Czytelnikw uznao (odpo wied na pyt. 7), e pen wiedz o regionie uzyska mona czyta jc pozostae pisma - gwnie Kociewie" i Kociewiak" (dodatki Dziennika Batyckiego"), Gazet Kociewsk" czy Wiadomoci Kociewskie". Z tym zgadzamy si ca kowicie wierzc, e nasi Czytelnicy korzystaj take z innych tytuw. Pisma spoeczno-kulturalne koncentruj si raczej na proble mach oglniejszych, ponadczaso wych. I ten profil zamierzamy na dal zachowa. Z materiaami o treci eduka cyjnej poradzi sobie musz sami nauczyciele-regionalici. Dla wy miany ich dowiadcze i propo zycji programw edukacyjnych nasze amy s zawsze otwarte. Gdy otrzymamy wartociowe tek sty, bdziemy je drukowa.
Gwaro kociewsk may ojczyzny, (...) Chto czuje cie ucham, Ten odgadnie ducham, Jak tob rozbrzmniywa kdyn kociywski dm.
Hubert Pobocki
Roman Landowski
w szkoach i urzdach trudno j usysze - w domach i na ulicach zdarza si nierzadko. Gwara kociewsk, bo o niej mowa nie nada" za wspczesnym jzykiem, jednak wiele sw gwarowych uywanych jest do dzi. Bogactwo, rnorodno, dosadno i rubaszno tego jzyka wykorzysty wana jest nawet przez dzieci i modzie, szczeglnie w sytuacjach przezywania lub okrelania kogo. W tym zakresie rwnie bogato prezentuj si zbiory przezwisk pogardliwych, wulgarnych, co pieszczotliwych i artobliwych. Mowa ta soczysta nie oszczdza brzdoncw, dzich, szurw, bab, czy dadw. Okrela nie tylko cechy charakteru, wiek, sytuacj materialn, ale te siga do seksualnoci i wygldu. Dostrzega zarwno uomnoci, wady, jak i zalety. Niewyczerpanym rdem poznania gwary kociewskiej, a tym samym podstaw tego przegldu przeyrstwa, czyli kpin, drwin, jest Sownictwo kociewskie na tle kultury ludowej" Bernarda Sychty. Obszerno zawartych w sowniku hase zmusza do wyodrbnienia swoistych kategorii prezentujcych specyficzne nazewnictwo w stosunku do wygldu, uspo sobienia, wieku, itp. Bogati bjydnamu e wirozume. Dzieo B. Sychty odnotowuje kilka hase od noszcych si do statusu majtkowego ludzi. Czowiek bjydni nie posiada rod kw do ycia, czym najczciej wzbudza wspczucie. Mwiono wic: Bjydni jak misz koelna lub to s bjydne lude. Bieda niejednokrotnie utosamiana bya z marnym wygldem, dlatego kociewiacy pytali: Czi ti e jesz, e tak bjyde wijrzisz? Takiemu bjydakowi naleao pomc, dajc choby kawaek chleba. Wrd rolnikw zdarzali si bjyduy, patyraki, czyli waciciele malekich, ubogich gospo darstw. al mnie tego eboractwa - mwiono o ludziach, ktrym si nie wiodo i cik sw dol wzbudzali politowanie i wspczucie. Bjydactwem okrelano take osob nieszczliw, zmartwion, ktra edzi i pa cze lub na ostatnich nogach chodi. Majtno zawsze odgrywaa du rol, szczeglnie, gdy w gr wchodziy ewen tualne zalubiny. O niezamonej pannie mwiono wtedy: na jano ma mrg lasu i cerlara - co znaczyo, i posiada jedynie moliwo rodzenia dzieci. Z kolei ubogi kawaler, poszukujcy zamonej panny nazywany by i jest po dzi dzie goodupcem, lub golcem. Zaloty tyche kawalerw spotykay niezwykle silny opr ze strony rodzicw panny, ktrzy mwili: igdi a e zgodz, ebi tan golec moja crka wn i takamu golodupcowi i mog da crki. Pejoratywny wydwik posiaday take okrelenia: dad, dadiga, czy dadwa. Podczas gdy dadwa ya na wsi w skromnych warunkach, dadem lub dadig nazywano pogardliwie ebrakw. Wzbudzali oni raczej niech, co ukazuj przyka dowe sformuowania: Jaki dadiga azi po probie, Ja am ju przesta robji na dadw. Ten krtki przegld daje zaledwie przedsmak okazaego zasobu okrele za czerpnitych z gwary kociewskiej, ktra jake obrazowo i barwnie ubiera ludzi w, to artobliwe, to pogardliwe nazwy. Nieche ta pierwsza cz opracowania stanowi zaproszenie do lektury nastpnych kociewskich przezwisk i okrele.
Cho
ZENON GURBADA
d wielu lat znana jest i cieszy si powszechnym uznaniem spoeczestwa twrczo rzebiarska ludowego artysty, Jana Weremi z Komorska w gminie War lubie. Rzebiarz urodzi si w Toruniu, gdzie si wychowa oraz ukoczy zasadnicz szko zawodow o profilu drzew nym. Pracowa przy budowie elektrowni atomowej w ar nowcu, od rozpoczcia robt a do czasu wstrzymania re alizacji tej inwestycji. Swoje artystyczne powoanie odkry podczas trwania stanu wojennego. Postanowi rzebi w drewnie. Przy po mocy najprostszych narzdzi, kierujc si ludowym stylem kaszubskim, rozpocz od rzebienia gw, szczeglnie star szych mczyzn z obfitym zarostem. Do pary tworzy te postacie kobiece. Pierwszymi odbiorcami rzeb byli dziaacze Solidarno ci", internowani wwczas w Strzebielinku, koo Lborka. Pan Jan nie by wymagajcy i dlatego jako zapat przyj mowa produkty ywnociowe z paczek, ktre internowani otrzymywali z zagranicy. Byli to pierwsi, szczeglni od biorcy, ktrzy inspirowali do dalszego tworzenia. Pracowa
intensywnie, naladujc wzornictwa ludowe. Wiele rzeb sprzeda rwnie na targowiskach Trjmiasta. Gdy przed przeszo dwudziestu laty zamieszka w Ko morsku, swoj twrczo rozwin o bogat tematyk wiej skiego rodowiska kociewskiego. Realizowa zamwienia okolicznych mieszkacw i dziaaczy placwek kulturalnych oraz dotar do mionikw regionalizmu poprzez bazary w Gru dzidzu i Toruniu. Rzeby z pracowni Jana Weremi stanowiy rwnie nagrody wielu konkursw. Znaczna ilo zostaa zgromadzona i wyeksponowana w galerii Centrum Kultury Zamek" w Nowem, obok wysokich wyrnie uzyskanych przez zesp muzyki dawnej Fistulatores et Cantores Novienses" oraz teatr bajek i cieni Baniowy wiat". Rozmawiajc z Janem Weremi o dotychczasowym plo nie swojej twrczoci jest przekonany o znacznej iloci wykonanych rzeb, tak duej, e mogyby stanowi adu nek kilku wagonw kolejowych. Wie, e wiele z nich trafio rwnie za granic, a take na inne kontynenty. Tworzy dalej w swojej pustelni i mimo, e yje samotnie cieszy si przyjani przygarnitego kota i psa.
Jan Weremi ze swoimi rzebami w galerii Centrum Kultury "Zamek" w Nowem Fot. autora
nia 28 listopada 2005 roku w ramach wita Kole jarza na terenie lokomotywowni Zajczkowo Tczewskie odsonito i powicono kapliczk w. Katarzyny Aleksandryjskiej - patronki kolejarzy. Zbudo wali j spoecznie, po godzinach pracy maszynici; czonko wie Zwizku Zawodowego Maszynistw Kolejowych sekcji Zajczkowo Tczewskie - Zakadu Taboru Gdynia. Stana ona obok parowozu Oi 2-29 - pomniku uwietniajcym pra c druyn trakcyjnych pracujcych w tej jednostce. Uroczysto t zaszczycili sw obecnoci m.in.: Ma ciej Payski - wicemarszaek Senatu RP, Krzysztof Cie-
sponsorem, projektantem i budowniczym kapliczki w. Ka tarzyny. Naczelnik sekcji - Andrzej Gajewski podzikowa wszystkim, ktrzy przyczynili si w jakikolwiek sposb do powstania kapliczki, a w szczeglnoci sponsorom oraz twrcy ludowemu - rzebiarzowi Jerzemu Kamiskiemu z Barona - autorowi figury w. Katarzyny, projektantowi kapliczki Januszowi Jareckiemu - Radcy Kolejowemu z ZT Gdynia, budowniczym kapliczki Szczepanowi Karpiskie mu, Gerardowi Muchowskiemu, Kazimierzowi Koprowskie mu, Kazimierzowi Kosiedowskiemu - czonkom ZZM Za-
ADAM MURAWSKI
Patronka kolejarzy
ka - wiceprezydent Zwizku Zawodowego Maszynistw Kolejowych w Polsce, ksidz praat Stanisaw Cieniewicz - dziekan dekanatu tczewskiego, ksidz kanonik Jan Anto ni Ostrowski - diecezjalny kapelan kolejarzy, ksidz dr Anto ni Dunajski - proboszcz parafii w. Jzefa w Tczewie, Iwona Frankiewicz - wicedyrektor ZT Gdynia, Kazimierz Engler - przewodniczcy ZZM ZT Gdynia, Jan ebkowski - prze wodniczcy ZZK Z T Gdynia, Jan Sawiski - przewodnicz cy NSZZ Solidarno" ZT Gdynia. Obecni byli rwnie przed stawiciele wadz samorzdowych Tczewa, prasy, radia i telewizji regionalnej oraz maszynici i pracownicy sekcji Zajczkowo Tczewskie wraz z rodzinami. Samo odsonicie i powicenie kapliczki w. Katarzy ny miao bardzo uroczysty charakter i na chwil oyy wspo mnienia o kolejarskiej wietnoci Tczewa. Wszak grd Sam bora nazywany by miastem kolejarzy, a wze i stacja przeadunkowa w Zajczkowie Tczewskim naleaa kiedy do najwikszych w kraju. Przy kapliczce wart honorow zacigny cztery poczty sztandarowe: ZZM Zajczkowo Tczewskie, Duszpasterstwa Kolejarzy Tczewa, Solidarno ci" Zajczkowo Tczewskie i Solidarnoci" ZT Gdynia. Po powitaniu zebranych osb przez Andrzeja Gajew skiego - naczelnika sekcji eksploatacji taboru trakcyjnego w Zajczkowie Tczewskim, symbolicznego przecicia wstgi i odsonicia kapliczki dokonali wsplnie: ksidz kanonik Jan Antoni Ostrowski i Iwona Frankiewicz. Nastpnie Andrzej Magulski - wiceprzewod niczcy ZZM Zajczkowo Tczewskie w krt kich sowach przedstawi biografi w. Kata rzyny Aleksandryjskiej oraz jak to si stao, e zostaa ona patronk kolejarzy. Po tym wystpieniu gos zabra dziekan dekanatu tczewskiego - ksidz praat Stanisaw Cienie wicz: Najbardziej cieszy mnie, e aden ksidz was do tego nie namawia - powiedzia. - Nosilicie z sercu taki zamiar i go zreali zowalicie. Nastpnie odmwi modlitw dzikczynn i dokona powicenia kapliczki w. Katarzyny Aleksandryjskiej. Po powi ceniu kapliczki wiceprzewodniczcy ZZM Za jczkowo Tczewskie - Adam Murawski od czyta Akt Erekcyjny, z ktrego wszyscy mogli dowiedzie si kto by inicjatorem powstania,
jczkowo Tczewskie, ktrzy wasnorcznie wznieli kaplicz k oraz tym wszystkim maszynistom, ktrzy brali udzia w pracach pomocniczych. Na zakoczenie uroczystoci Przewodniczcy ZZM Zajczkowo Tczewskie - Jerzy Mosor oraz rzebiarz Jerzy Kamiski wrczyli skromne upominki ufundowane przez Rad Koa ZZM Zajczkowo Tczewskie - paskorzeby Chrystusa Cierpicego", wykonan przez rzebiarza z Bar ona. Otrzymali je: ksidz praat Stanisaw Cieniewicz, ksidz kanonik Jan Antoni Ostrowski, wicedyrektor ZT Gdynia Iwona Frankiewicz oraz budowniczowie kapliczki - Janusz Jarecki, Szczepan Karpiski, Gerard Muchowski, Kazimierz Koprowski, Kazimierz Kosiedowski, Marek Bie lecki, Mariusz Kurkowski i Eugeniusz Kosmaczewski. Podczas caej uroczystoci graa parafialna orkiestra dta z Lipusza, a tak droga naszemu papieowi Barka" w ich wykonaniu sprawia, e wszyscy obecni j piewali. Po zakoczeniu uroczystoci odsonicia i powicenia ka pliczki w. Katarzyny (to chyba pierwsza kapliczka tego typu w lokomotywowniach w Polsce) wszyscy udali si do kocioa pod wezw. w. Jzefa przy ul. Gdaskiej w Tcze wie, gdzie zostaa odprawiona msza w. w intencji koleja rzy i ich rodzin koncelebrowana przez ksidza kanonika Jana Antoniego Ostrowskiego w asycie ksiy: Stanisa wa Cieniewicza, Antoniego Dunajskiego i Piotra Wysgi.
fot. autora
To ju 3 0 lat
20
KMR
Witczak, rozpoczlimy cykl spotka zatytuowany Zacza rowany wiat opery i operetki". Szczeglnie wiele uwagi powicamy edukacji kulturalnej, std w naszej ofercie szereg propozycji dla dzieci i modziey szkolnej. Dziki dobrej wsppracy z dyrektorami i nauczycie lami szkl i przedszkoli moemy realizowa nasze zadania.
gatego rodowiska artystycznego, z ktrego jestem dumna jako tczewianka, zorganizowalimy wystaw zbiorow, na ktrej przedstawio swoje prace 49 plastykw i fotografw z Tczewa, dwa koncerty - rockowy i jazzowy, na ktrych wy stpio kilkudziesiciu muzykw tczewskich oraz gocinnie Stanisaw Soyka.
Midzynarodowy Festiwal Dziaa Teatralnych i Plastycznych Zdarzenia 2000" Woska Grupa Flagowa SBANDIERA (z lewej) i Nocna Zmiana Bluesa w 1994 roku
1994: Powitanie wiosny - Amfiteatr Ciesz mnie te ogromnie zorganizowane w ostatnich la tach dwie niezwykle wartociowe imprezy promujce kultu r muzyczn naszego rodowiska lokalnego: Oglnopolski Festiwal Modych Muzykw(2003) oraz Tczewski Konkurs Twrczoci(2004), przeznaczony dla modych kompozytorw i poetw. Z okazji 30-lecia dla zaprezentowania naszego bo-
1998: Biesiada Historyczna Wspluczestniczymy w realizacji wielu imprez organizo wanych przez inne placwki kultury, organizacje pozarzdo we i inne podmioty, m.in. Towarzystwo Mionikw Ziemi Tczew skiej, Towarzystwo Kulturalne Brama" . Udao nam si zjedna rodowisko gospodarcze w naszym miecie, ktre uczestniczy w naszych przedsiwziciach.
KMR
21
WOJCIECH WOCH
Docelowym odbiorc wystawy bya przede wszystkim modzie szk tczewskich wraz z zainteresowanymi pedagogami, a take osoby prywatne. W celu jej upowszechnienia zamieszczono informacje w prasie, a dnia 24 listopada 2005 roku odbyo si spotkanie na uczycieli bibliotekarzy z tczewskich szk poczone z dys kusj z organizatorami i zwiedzaniem ekspozycji. Zamierzeniem i celem organizatorw byo ukazanie tam tych gorcych dni sierpniowych z perspektywy duego orodka miejskiego na Pomorzu. Wsptwrcy wystawy osobicie oprowadzali zwiedzajcych i opowiadali o tam tych dniach. Mieczysaw liwka i Konrad Gajewski wsp organizowali NSZZ Solidarno" w Fabryce Przekadni Samochodowych Polmo", potem w stanie wojennym Kon rad zosta internowany, za Mieczysaw zajmowa si po moc w kolportau nielegalnych" wydawnictw i drukw; natomiast Andrzej Zieliski wsptworzy tczewski oddzia Solidarnoci" Pracownikw Owiaty i Wychowania. Na t niezwyk ekspozycj zoyy si osobiste pamitki tych trzech osb z lat 1980-2005, m.in. wiele fotografii, plaka tw, ksiek z drugiego obiegu", ulotek, gazetek i okolicz nociowych znaczkw. Kady ze zwiedzajcych mg zna le dla siebie co interesujcego. Opiszmy tutaj najbardziej interesujce eksponaty wedug kolejnoci zwiedzania. W pierwszej sali jednym z ciekawszych eksponatw ekspozycji wydzielonym ze zbiorw PBW Tczew by pik ny album wydany z okazji 20-lecia Solidarnoci", a dla nauczycieli na pewno atrakcyjnym materiaem zbir scena riuszy lekcyjnych w wieo wydanej pozycji Droga do wolnoci Polski i Europy". Oczywicie mona te byo obej rze, a nawet wypoyczy ksiki o wybitnych postaciach z tamtych dni: Janie Pawle II, Lechu Wasie i ks. Jerzym Popieuszce i wiele innych pozycji zwizanych z tematyk ekspozycji. Zbiory swe zaprezentowali take dziaacze tczewskiej So lidarnoci". Mona byo m.in. przejrze protoky Porozu mie Sierpniowych, program I Przegldu Piosenki Prawdzi wej, fragmenty wspomnie Konrada Gajewskiego (dostpne w Internecie na stronie: www.tcz.pl.), czy te biuletyny po szczeglnych regionw i komitetw Zwizku z lat 19801981. Ciekawe ubarwienie prezentacji stanowiy pamitko we plakietki, chorgiewki i plakaty, np. Nic o nas bez nas", czy Za starzy do pracy - za modzi na mier". Du atrak cj stanowi te bogaty zbir filatelistyczny Mieczysawa liwki z egzemplarzami znaczkw rcznie wykonanych w obozach internowania.
Najbardziej interesujcym zbiorem w drugim pomieszcze niu byy pamitki pochodzce z lipcowego strajku w 1980 roku w Fabryce Przekadni Samochodowych Polmo" w Tcze wie. Byy to oryginalne biao-czerwone: opaska strajkowa i flaga. Pokazano te: wydawnictwa Solidarnoci" druko wane w Polmo" w latach 1981-1982 (nr 13 i 18 biuletynu strajkowego), list otwarty do Zakadowego Komitetu PZPR, druki innych komitetw strajkowych z caej Polski, pamitki z III Pielgrzymki Ojca witego do Polski w 1987 roku oraz z pielgrzymek wiata Pracy do Czstochowy. Zaprezentowano zdjcia z sierpniowego strajku w Stocz ni Gdaskiej, dania strajkujcych i jeden z pierwszych egzemplarzy statutu Niezalenego Samorzdnego Zwiz ku Zawodowego Solidarno". Zebrano bogaty zbir ksiek wydawanych w drugim obiegu - w stanie wojennym. - W Tczewie ich kolporterami byli Jerzy Wojda, Jan Kulas i Wiesaw Rembisz - powiedzia Mieczysaw liwka w czasie prac nad wystaw. - Kupowalimy je ze zbirek pienidzy od spoeczestwa. Niektre byy bardzo zniszczone np. bardzo zaczytana" Rosja i Zachd" Aleksandra Zinowiewa. Andrzej Zieliski - dziaacz nauczycielskiej Solidar noci" - udostpni swoj przepustk nr 9 i materiay ze strajku okupacyjnego w Urzdzie Wojewdzkim w Gda sku, w listopadzie 1980 roku. Przedstawi te doskonale wyeksponowany i bardzo liczny zbir znaczkw m.in. z po szczeglnych regionw Zwizku, czy z imprez rocznico wych, a take ksiki np. Wybr rde do historii Solidar noci Owiaty i Wychowania 1980-1989" i zdjcia w piknie wykonanym albumie. W ostatniej sali znale mona byo przede wszystkim pamitki z okresu stanu wojennego m.in. rzecz tak oso bist, jak raniec wykonany z chleba przez Zdzisawa Sta chowicza (obecnie mieszkajcego za Oceanem) w 1982 roku w Zakadzie Karnym w Potulicach. Szczeglne zaintereso wanie zwiedzajcych wzbudzay zwolnienia z wizienia. Uczniowie pytali Konrada Gajewskiego (internowanego od 13 grudnia 1981 roku do 6 lutego 1982, w Strzebielinku koo Wejherowa) o ycie i prac w podziemiu. Pan Konrad tak wspomina dzie 13 grudnia 1981 roku: - Kiedy jechaem na tylnym siedzeniu ubeckiego, du ego fiata, razem z kilkoma rosymi ubekami, majc ich po bokach, zastanawiaem si jadc wzdu tczewskich waw czy mnie zaraz nie wysadz i nie zastrzel, zosta wiajc moje ciao w jakich krzakach ub rowie...
KMR
Organizatorzy osobicie oprowadzali zaproszonych nauczycieli. Od lewej: Konrad Gajewski i Mieczysaw liwka Fot. Wojciech Woch
We wrczonym mu wtedy dokumencie decyzji o inter nowaniu wadza ludowa napisaa, e obywatel Gajewski podejmowa dziaania o skutkach anarchizujcych ycie spoeczne. Za na cianach tej sali umieszczono najstarsze i naj cenniejsze egzemplarze plakatw z lat 1980-1989 m.in. wiad czcy o duym poczuciu humoru ludzi podziemnej Soli darnoci" plakat antywyborczy z (moe wci aktualnym?) hasem Wicej seksu - mniej wyborw". Natomiast w gablotach mona byo znale unikalne wielkanocne karty witeczne, wydawane przez tczewsk Solidarno", a take drukowane przez Zwizek na powie laczu jedne z pierwszych egzemplarzy Gazety Tczewskiej" oraz teksty modlitw czytanych na mszach w. za Ojczyzn w kociele w. Jzefa przez ks. Henryka Karolewskiego w latach 1986-1989. Inny element czsto zwracajcy uwag modziey to przedmioty i zdjcia zwizane z zabitym ks. Jerzym Popieuszk- fotografie z pogrzebu i procesu robiy na niej wiel kie wraenie.
Jan Kulas na spotkaniu z uczniami w rocznic ogosze nia stanu wojennego powiedzia: Spytajcie rodzicw jak wyglda ten dzie 25 at temu. Byy same zakazy. Wszyst kie spoeczne organizacje, jak i manifestacje zostay za kazane (...). eby widzie przyszo trzeba widzie prze szo. Zachcam do studiowania, czytania na temat Solidarnoci" i naszej najnowszej historii. Ekspozycj mona byo oglda cay miesic w go dzinach pracy biblioteki tzn. od godz. 12.00 do 18.00 w poniedziaki, wtorki, czwartki i pitki i w rody od 9.00 do 15.00. Zwiedzio j liczne grono uczniw, w tym kilkanacie grup zorganizowanych, dla ktrych byo to spotkanie z yw lekcj historii. Na pewno interesuj cym przeyciem okazao si oprowadzanie goci przez bohaterw tamtych doniosych wydarze. Podsumo wujc wystaw organizatorzy licz na to, e wrd tych modych ludzi, ktrzy j zwiedzili, zaszczepili chocia ma czstk zainteresowania histori najnowsz na szego regionu i jego problemami.
Bogate zbiory gazetek, fotografii i ulotek zwizanych z powstaniem i dziaalnoci Zwizku. Fot. Piotr Wendorff
KMR
MAGORZATA GSIOROWSKA
IRENA BRUCKA
dpowied znajdziemy bez tru du, zupenie blisko. Przed p wieczem do prastarego nad wilaskiego grodu, gdzie nad pikn zabudow redniowiecznych kamieni czek gruje zabytkowy koci w. Mi koaja i pokrzyacki zamek, przybya moda pikna dziewczyna z Mazow sza. W Gniewie (bo o tym grodzie tu mowa) znalaza prac w subie zdro wia, w Gniewie znalaza sw mio i stworzya dom dla swoich dzieci. Przez wiele lat zajta prac, wychowa niem dzieci, zabiegami o codzienne zwyke bytowanie, nie znajdowaa cza su na wyraenie swoich artystycz nych talentw, spenienie rnych g boko skrytych pragnie. Dzieci dorosy, zaoyy wasne rodziny, przyszed wiek dojrzay, czas emerytury. I wwczas Emilia Ruliska, bo tak nazywa si nasza bohaterka, uznaa, e nadszed czas na spenienie siebie. O tym, jak si to zaczo, napi saa w wierszu, ktry zamiecia po tem w zbiorze zatytuowanym Nasze Kociewie". Ale pisanie to dla niej za mao. Ona lubia by wrd innych, lubia pie wa, taczy, chciaa by aktywna, suc ludziom. Najpierw zaoya grup folklory styczn, skadajc si z uczniw Szkoy Podstawowej Nr 2 w Gniewie. Intensywnie pracowaa z nimi nad przy gotowaniem tacw regionalnych, pi saa dla nich teksty nowych piosenek, scenariusze obrzdw, zbieraa stare pieni, szya stroje, wyjedaa z nimi na imprezy. Zesp, ktry przybra na zw Burczybas", wkrtce zacz by znany w Gniewie i na Kociewiu, zdoby wa liczne nagrody, wyrnienia. Dzi siaj po pitnastu latach istnienia, wy stpuje w caej Polsce i poza jej granicami, kultywujc to co najlepsze z kociewskich tradycji. Nadszed czas, gdy zespoem za jli si nowi ludzie, a Emilia nie moga znale sobie miejsca, chciaa dalej robi co poytecznego dla innych.
Pisaa coraz wicej, zarwno w gwa rze, ktr poznaa dobrze, mieszkajc od p wieku na Kociewiu, jak i w j zyku literackim. Zebraa je wreszcie w tomik, ktry opublikowao Wydaw nictwo Diecezji Pelpliskiej Bernardinum" (Nasze Kociewie", 1995 r.). Stworzya wiele piknych scenariu szy ukazujcych regionaln obrz dowo, z ktrych korzystaj zespo y folklorystyczne, szkolne koa teatralne. Pisaa pieni na uroczy stoci kocielne; te najpikniejsze ku czci Krlowej Pomorza Matki Boskiej Piaseckiej, u ktrej stp w piknym sanktuarium zespoy re gionalne spotykaj si corocznie od dziesiciu lat na Przegldach Folk lorystycznych Kociewia i Pomorza.
Emilia Ruliska podczas benefisu w towarzystwie burmistrza Gniewa, Bogdana Badziga Pobyt Ojca witego Jana Pawa II w Naszej Maej Ojczynie w 1999 roku uczcia kilkoma wierszami i pieniami. Dziki niej i jej podobnym zapa lecom nastpi mocny zwrot w stro n poznawania kultury regionalnej. Wkrtce regionalizm znalaz si w pro gramach szkolnych, a Emilia Ruliska staa sie czstym gociem szkolnych i rodowiskowych imprez regional
Przekonaa te do tej idei jedn ze swych crek, nauczycielk pelpliskiej dwjki" - Alicj, ktra idc ladami mamy stworzya nowy, prnie dziaa jcy zesp folklorystyczny Modraki". Obie pisay teraz teksty dla zespo u, obie cieszyy si z jego postpw. Najdoskonalszym chyba momentem w yciu Modrakw" byo wystawie nie Wesela kociewskiego" wedug Bernarda Sychty w 2004 roku. Emilia suy chtnie pomoc w or ganizowanym corocznie w pelpliskim Gminnym Orodku Kultury - Konkur sie Gwary Kociewskiej. Uwieczeniem dziaa sta si utworzony przed picioma laty kolej ny zesp regionalny, skadajcy si tym razem z dojrzaych osobowoci - czonkw Koa Emerytw i Renci stw w Gniewie. Emilia z ogromn ener gi zbiera stare i tworzy nowe teksty dla tej grupy, ktra obraa nazw B kitna Wstga". Zesp ten chtnie bie rze udzia w imprezach lokalnych, su c miastu, rodowisku, szkoom w Gniewie i caym regionie. Corocznie uczestniczy w piaseckich przegldach, zdobywajc nagrody i wyrnienia. Ostatnim sukcesem grupy byo wy rnienie zdobyte podczas Pomorskie go Przegldu Zespow Folklory stycznych w Debrznie. Ta wanie grupa 10 stycznia br. zaprosia w swe gocinne progi (Klub Seniora w Gniewie) bardzo dojrzaych studentw Tczewskiego Uniwersyte tu Trzeciego Wieku, ktry zaistnia w Grodzie Sambora od padziernika 2005 roku. Bkitna Wstga" najpierw zapre zentowaa przepikny program nowo roczny, w ktrym znalazy si stare kociewskie koldy z t najbardziej znan i lubian o witym Jzefie:
26
KMR
Jzefie Jzefie gdziee Ty bywa? W Betlejem,w Betlejem Dziecitku psiwa Potem byy jaseka i piosenki o choince, pozwalajce przypomnie sobie dni dziecistwa oraz przepikne piosenki biesiadne i pieni o ukocha nym Gniewie i Kociewiu. Ogldajc Klubow Kronik" poznalimy jeszcze dokadniej barw ne dokonania naszych gospodarzy, wrd ktrych zabawy karnawaowe imieniny i urodziny kadego z nich, rozmaite imprezy lokalne oraz wita kocielne s momentami, gdzie nie moe zabrakn adnego z nich. Wie le moemy si od siebie nauczy, a mo e i przekaza modszym. Wszak od ty sicleci wszystkie mdre spoecznoci chtnie suchay starszych, liczyy si z ich zdaniem i bray z nich wzr. Prawda o tym potwierdzia si pod czas benefisu Emili Ruliskiej. Kociewski krg regionalistw, skupiony w Federacji Stowarzysze i Zwizkw Kociewska Wiba", od kilku lat wyrnia takich ludzi, nada jc im medal o nazwie sigajcej do dumnej przeszoci Pomorza- Chwal ba Grzymisawa". Uroczysto wr czania tego wyrnienia umoliwia do pewnego stopnia prezentacj osi gni nominowanych i odznaczanych, ale jest to zazwyczaj skromna uroczy sto, w ktrej bior udzia zaproszeni przedstawiciele samorzdw, regiona lici oraz nieliczni czonkowie lokal nych spoecznoci. Nie byo dotych czas w zwyczaju, by po takim wyrnieniu przedstawiano dokadniej tych wyjtkowo wartociowych ludzi szerszemu ogowi spoeczestwa. Tak si jednak niedawno szczli wie zoyo, e-pikna uroczysto prezentujca dokonania jednej z naj bardziej wyrniajcych si osobowo ci Kociewia, poprzedzia wyrnienie Chwalb Grzymisawa". Tak te oso bowoci jest od lat mieszkajca w Gniewie - Emilia Ruliska. Stwo rzya dwa znane i cenione zespoy folk lorystyczne (Burczybas" i Bkitn Wstg"). Z jej wzorw czerpaa te crka - Alicja Watkowska tworzc w pelpliskiej SP zesp Modraki". Wszystkie te barwne, bogate doko nania zachcay, by uczci w jaki wy jtkowy sposb siedem dziesitek lat jej penego zaangaowania, barwne go, ale i nie pozbawionego trudnoci
Uroczysto jubileuszow uwietniali liczni czonkowie zespou folklorystycznego Bkitna Wstga" Fot. Grzegorz Watkowski i wyrzecze ycia. Wydawao mi si, e bardzo dobre wzorce uroczystoci ku czci" prezentuj nam media oglnopol skie. Sprbowaam wic zorganizowa podobn imprez - benefis twrcy. Udao si o dziwo nadzwyczaj dobrze. Oczywicie nie obyam si bez pomocy yczliwych osb, wrd ktrych zna leli si przede wszystkim przyjaciele pani Ruliskiej z zespou Bkitna Wstga", Opiekunowie Burczybasa" i Modrakw", Sekretarz Miasta i Gmi ny Gniew oraz Jadwiga Mielke (przed stawiciel Fundacji Zamek w Gniewie. Nie bd tu mwi o caej robocie or ganizacyjnej poprzedzajcej sam uro czysto - to znany chleb powszedni spoecznikw, ktrzy chc co zrobi dla innych. Wany jest wynik koco wy, a ten przeszed moje najmielsze oczekiwania. Benefis poprzedzia msza w kapli cy zamku gniewskiego odprawiona przez proboszcza ks. A. Przybysza, ktry wygosi te homili. Potem wszyscy uczestnicy impre zy przeszli do sali rycerskiej, gdzie odby si waciwy benefis, na ktry zoyy si serdeczne gawdy o yciu i dziaalnoci Jubilatki oraz wystpy Jej zespow" i zaproszonych goci, wrd ktrych poow stanowia bli sza i dalsza rodzina. Uroczysto rozpoczam od roz mowy, podczas ktrej wdate mi si nakoni do wspomnie z czasw dzie cistwa, modoci, nauki i pierwszej pracy w gniewskiej subie zdrowia. Emilia jest crk mocnego czowieka - kowala z Miotek na Mazowszu. Wojenne dziecistwo to najtrudniej szy okres Jej ycia, co ze wzruszeniem opowiedziaa, szczeglnie duo miejsca powicajc niezwykej osobowoci ojca, dziki ktremu rodzina przetrwaa. Bkitna Wstga" w ciepym i pe nym humoru wystpie przedstawia losy Jubilatki - ofiarnej pielgniarki, dobrej ony i czuej matki, pod ktrej czujn opiek nic zego zdarzy si nie mogo. Zaoony przez Emili Rulisk przed laty Burczybas" zaprezentowa pikn wizank pieni i tacw kociewskich, przygotowanych z Wojcie chem Grskim (obecnym opiekunem zespou), prowadzone przez crk Ju bilatki Modraki" przedstawiy muzyczno-taneczn wizank folkloru naszej ziemi. Potem objawiy si jeszcze wyjt kowe talenty rodziny Jubilatki, wrd ktrych prym wiedli: siostra - poetka oraz dwaj muzykujcy bracia. Zapa dy te gboko w serca sowa crki Alicji, ktra opowiadaa, jakim wzorem jest dla niej ycie i praca spoeczna Matki. Piknym i wzruszajcym momen tem bya te wsplna fotografia rodzi ny, skadajcej si z blisko pidziesi ciu osb (najmodszym by dwuletni Ja noszcy to imi po dziadku, zmarym mu Emilii). Zakoczeniem benefisu byy -wy stpienia wszystkich tych, ktrzy pra gnli podzikowa Jubilatce za szla chetn dziaalno na rzecz krzewienia kultury regionu.
KMR
27
Hillarowy Rok
28 lutego br. w Gminnym Orodku Kultury w Zblewie odbya si inauguracja Hillarowego Roku, ogoszonego w zwizku z 80. rocznic urodzin poetki Magorzaty Hillar. Gwnym organizatorem tego przedsiwzicia jest Towarzystwo Spoeczno-Kulturalne im. Magorzaty Hillar w Zblewie. Przypomnijmy, e ta kultowa poetka drugiej poowy XX wieku urodzia si na Kociewiu, w Piesienicy gmina Zblewo.
Kalendarium obchodw Hillarowego Roku uwzgldnia cztery due imprezy. W marcu odbd si Dni Prasy na temat Wizeru nek Kociewia w mediach wojewdztwa pomorskiego. Spotkanie przedstawicieli redakcji zostanie przeprowa dzone w Twardym Dole. Maj przebiega bdzie pod hasem Barwy Kocie wia, a bdzie to spotkanie w Zblewie z plastykami re gionu, poczone z kiermaszem amatorskiej twrczo ci artystycznej, wystpami teatrw ulicznych i udziaem twrcw profesjonalnych pochodzcych z Kociewia. W czerwcu przeprowadzona zostanie w miejsco woci Cis III Wiosna Poetw. Na zjazd grup poetyc kich przybd modzi twrcy z Gdaska, Supska, El blga, Torunia, Bydgoszczy, a take poeci z naszego regionu: Tczewa, Starogardu i wiecia. Program spotkania przewiduje m.in. powoanie Sto warzyszenia Literackiego Konfraternia Ciska", wr czenie nagrd za osignicia literackie i wydawnicze Kociewskie Piro 2006" oraz odsonicie tablicy pa mitkowej w Piesienicy, w miejscu urodzenia Mago rzaty Hillar. Padziernikowa impreza pod nazw Zblewskie Dni Literatury 2006 uwzgldni rozstrzygnicie Oglnopol skiego Konkursu Poetyckiego im. Magorzaty Hillar, nadanie jej imienia Gminnej Bibliotece w Zblewie, a take prezentacj sztuki pt. Spieszmy si... w wykonaniu te atru Zamiast" ze Zblewa. Patronat honorowy Hillarowego Roku sprawuje Sta rostwo Starogardzkie, Starostwo Tczewskie, Oddzia Gdaski Zwizku Literatw Polskich, za medialny patronat przyjo Polskie Radio Gdask i TVP3 Od dzia Gdask.
KMR
29
Cmentarze to miejsca niezwykle, owiane histori i zadum nad yciem wasnym i ludzi, ktrzy tam spoczywaj. HALINA KARPISKA
Przez wiele lat miejsce to byo zaniedbane i zapomnia ne. Po raz pierwszy o cmentarzu napisano w 1887 roku w jednej z wiedeskich gazet. Autor apelowa, aby w Au strii pamitano o grobach znajdujcych si daleko od Oj czyzny. Oto tre prasowej notatki.
Niedaleko Tczewa w Prusach Zachodnich znajduje si may cmentarz, na ktrym pochowani s austriaccy o nierze, ktrzy w r. 1866 byli przetrzymywani jako jecy wojenni w namiotach pod wsi Suchostrzygi i tam pomar li. Wszystkie groby ulegy rozpadowi i nawet ani jeden kwiatek nie zdobi ich. Jedynie drewniany krzy wskazuje miejsce pochwku. Moe posu powysze sowa, aby w Austrii przypomnie o grobach bdcych daleko od Oj czyzny.
Spraw cmentarza zaj si Austriak stolarz Franz Windrich z Aussig, jeden z byych jecw przebywajcych w obo zie koo Tczewa. Wraz z mistrzem garncarskim Franzem Wol fem i oberyst Josefem Wormem, utworzyli komitet, do ktrego pniej przyczy si Ernst Rennert, redaktor gazety Elbe-Zeitung", wychodzcej w Aussig. 23 padziernika 1887 roku Franz Windrich wysa pismo do Magistratu miasta Tczewa z prob o podanie bliszych danych dotyczcych cmentarza. Odpowied potwierdzajc o istnieniu cmentarza otrzyma od Konstantego von Palubickiego. Cmentarz by ogrodzony dbowymi supami, po czonymi midzy sob drutami. Wejcie znajdowao si po lewej stronie krzya.
Komitet w Aussig skierowa odezw do wszystkich austriackich zwizkw weteranw w celu zebrania fundu szy na ogrodzenie i postawienie pomnika w miejscu po chwku. W sierpniu 1888 roku rozpoczto budow pomnika. Pra cami kierowa Konstanty von Palubicki. Podczas badania podoa natrafiano na trumny, ktrych nie wolno byo ru sza ani odkrywa. Wolne od grobw miejsce znaleziono tam, gdzie sta drewniany krzy. By to prawie rodek cmen tarza. To miejsce okazao si najwaciwsze na postawienie pomnika. Pomnik wykona ze lskich piaskowcw mistrz kamie niarski Kosch z Gdaska. Dwugowego ora z brzu wyko naa firma z Wiednia. Do pomnika prowadziy trzy grani towe stopnie, pod ktre wmurowano dokumenty. Na obelisku widniaa nastpujca dedykacja: Na pamitk onierzom austriackim zmarym w Prusach w czasie wojny w 1866 roku. W 1908 roku postawiono i powicono krzy. Otoczo no cmentarz murem. Po pierwszej wojnie wiatowej miejsce to byo zanie dbane i zdewastowane. W 1936 roku grupa mieszkacw Tczewa zwrcia si z prob do Konsula Republiki Austrii w Gdasku, aby zainteresowa rzd austriacki problemem odtworzenia cmen-
31
tarza. W przyspieszonym tempie odbyy si prace renowa cyjne. Przywrcono do dawnego stanu mur okalajcy cmentarz i postawiono nowy krzy. 31 padziernika 1937 roku odbyo si na Suchostrzygach, przy udziale przedsta wicieli rzdu austriackiego i polskiego oraz biskupa che miskiego, uroczyste powicenie krzya. Po drugiej woj nie wiatowej cmentarz uleg ponownej dewastacji. Zniszczono granitowe stopnie i medalion, uszkodzono obelisk. Znikn krzy z 1937 roku. Opuszczony i zaniedba ny zacz przypomina mietnik. Do 1987 roku cmentarz otoczony by jeszcze piknym litym murem z kut ozdobn bram, ktre zostay w tym okresie rozebrane. W 1994 roku, dziki inicjatywie Nadwilaskiego Klu bu Krajoznawczego Trsow" w Tczewie i Gdaskiego Od dziau Towarzystwa nad Zabytkami oraz licznymi artykua mi prasowymi mgr in. Romana Klima, odkryto to miejsce na nowo. Na zlecenie Urzdu Miejskiego w Tczewie miej sce to zostao uporzdkowane i wpisane do rejestru zabyt kw wojewdztwa gdaskiego nr A-l 112. Apel z 1887 roku aby pamita o grobach dalekich od Ojczyzny, dziki inicjatywie i ofiarnoci wielu ludzi prze trwa do dzi. 13 listopada 2005 roku odbyo si uroczyste spotkanie pod obeliskiem. W nastrj powagi chwili wprowadzio od suchanie hymnu polskiego i austriackiego oraz przypo mnienie historii tego miejsca przez Czesawa Skonk, pre zesa Towarzystwa Polsko-Austriackiego w Gdasku. W hodzie polegym onierzom zoone zostay kwia ty i zapalone znicze. Wieniec zoyli Hans Richter doradca Konsula Honorowego Republiki Austrii w Gdyni w towa rzystwie kpt. .w. Andrzeja Piekowskiego. Kwiaty zoyy wadze miasta Tczewa z prezydentem Zenonem Odya oraz czonkowie Nadwilaskiego Klubu Krajoznawczego Trsow". Miejscem tym opiekuj si uczniowie Szkoy Pod stawowej nr 8 w Tczewie. Cmentarz symbolizuje szerok panoram dziejow i te rytorialn, nierozerwalnie splatajc si z nasz histori. Jest cenn wartoci, ktr naley chroni i pielgnowa.
Literatura Drischauer Zeitung, Oesterreicher-Friedhofes in Lunau, Dierchau, den 5. Juli 1908. Roman Klim, Cmentarz onierzy Austriackich w Tczewie, Gdask 1996. Czesaw Skonka, Austriana Pomorza Nadwilaskiego, Gdask 2005.
32
KMR
ANDRZEJ WDZIK
4. Brzowy skarb
Przez gste poszycie lasu z trudem przedziera si niewysoki mczyzna w podartej wenianej tunice. Ze strachem rozglda si po nieznanej okolicy, ciskajc w rku podune zawinitko. By kupcem, ktry wiele dni temu wraz z dwunastoma towarzyszami wyruszy z rodzinnych stron na poudniu w niebez pieczn drog na pnoc. Przy ujciu wielkiej rzeki chcieli korzystnie wymieni bro i ozdoby wykonane z brzu na bursztyn. Mieli ze sob siekiery, sztylety, naramienniki oraz kunsztownie wykonane krtkie miecze, szczeglnie cenione przez tutejszych mieszkacw. Niestety, gdy byli ju blisko celu wyprawy zostali zaatakowani przez wojownikw uzbrojonych w uki i kamienne topory. Tylko on zbieg z pogromu. Wyczerpany ucieczk, dostrzeg duy gaz. Z wysikiem podbieg ku niemu, przystajc, by chwil odpo cz. Nagle w oddali usysza gosy idcych jego tropem wojownikw. Przeraony schyli si i w mikkiej ziemi pod kamieniem szybko wykopa pytk jam, w ktrej ukry siekier i sztylet. Przez moment spojrza z alem na wspaniay, warty majtek czekan, ale po chwili wahania rwnie ta cenna bro znalaza si w kryjwce pod gazem. Kupiec rozejrza si ostronie dookoa i ruszy w stron spowitych gst mg bagien, wierzc, e tam zdoa si bezpiecznie ukry...
od koniec XIX wieku robotnicy zbierajcy kamie nie w Brzenie Wielkim (pow. Starogard Gdaski) natrafili pod wielkim gazem narzutowym na skarb. Nie znaleli bynajmniej zota lub kosztownoci, przedsta wiajcych ogromn warto materialn. Zaskoczeni, ujrze li trzy pozornie nieefektowne, zielonkawe przedmioty wy konane z brzu, o ktrych szybko powiadomili swojego pracodawc. (W tym miejscu naley zaznaczy, i notatka zamieszczona na amach Amtlicher Bericht..., traktujca o odkryciu nie pozwala na dokadn lokalizacj. Nie roz strzygnita pozostaje wic kwestia, czy skarb znalezio no w Brzenie Wielkim, czy te w okolicy tej miejscowo ci). Jaki czas pniej baron von Paleske, waciciel majtku w Swaroynie, ktry zapewne dysponowa okre lon wiedz z dziedziny prehistorii, zainteresowa si znaleziskiem robotnikw. Odkryte przedmioty: ostrze sztyletu (fot. 1), ostrze siekierki (fot. 2) oraz gowic czekana (fot. 3) przekaza do Muzeum Prowincjonalne go w Gdasku, gdzie skarb wywoa wrd tamtejszych naukowcw niema sensacj. Klinga sztyletu, dugoci 13 cm i maksymalnej sze rokoci 4,2 cm pokryta bya byszczc zielon patyn. Bardzo interesujco przedstawia si fakt innej struktu ry patyny w miejscu nieistniejcej ju drewnianej opra wy, mocowanej przy uyciu trzech nitw. Ostrze sie kierki dugoci 12,7 cm, szerokoci maksymalnej 4,3 cm rwnie nosio lady po drewnianej oprawie, sigajcej 5 cm dugoci ostrza. Brzowa gowica czekana dugo ci 17,5 cm z ciekawie uformowanym wachlarzowato
ostrzem posiada stosunkowo duy guziczkowaty obuch oraz tulejowato przeduony otwr do osadzenia drew nianego styliska o rednicy 1,8 cm. Podejmujc prb charakterystyki skarbu naley przede wszystkim zastanowi si nad kwesti chronologii oraz przynalenoci znaleziska do inwentarza okrelonej kultu ry, w czym pomocna moe si okaza analiza zabytkw z Brzena Wielkiego. Interesujca pod wzgldem morfolo gii ksztatu klinga z biegncym przez rodek eberkiem, za opatrzona w trzy otwory na nity - jak ju wspomniano - bya prawdopodobnie elementem sztyletu. Chocia warto przytoczy pogld niektrych badaczy pradziejw, doszu kujcych si w tego rodzaju zabytkach czci skadowych tak zwanych bere sztyletowych (ryc. 1), broni o charakte rze bojowo-paradnym, popularnej na Pomorzu we wcze snej epoce brzu. Stosunkowo smuka siekierka zdradza czst w dobie I okresu epoki brzu form z tak zwanymi niskimi brzegami i niewtpliwie pochodzi z krgu unietyckiego. W tym kontekcie, bardzo trafne wydaje si twier dzenie znakomitego polskiego archeologa Jzefa Kostrzewskiego, i zabytek jest importem z obszaru zajmowanego przez grup lsko-wielkopolsk kultury unietyckiej. Najcenniejszy przedmiot ze skarbu - brzowy czekan jest zarazem najbardziej zagadkowy. Analiza skadu che micznego przeprowadzona przez dr. Heima wkrtce po prze kazaniu zabytkw do muzeum wykazaa, e przedmiot wy konano z tak zwanego brzu ubogiego w cyn" (przy czym zawarto cyny nie przekroczya 1,1% w stopie przy obec noci ladowych domieszek: manganu, niklu i antymonu).
33
Synny wczesny szwedzki archeolog Oskar Montelius (twrca periodyzacji epoki brzu na gruncie skandynaw skim), poproszony o ekspertyz, ograniczy si do ostro nego datowania zabytku na I okres epoki brzu. Nieco ar bitralny pogld Kostrzewskiego, jakoby czekan by wyrobem pochodzcym z terytorium grupy lsko-wielkopolskiej kultury unietyckiej nie jest ju tak oczywisty. By moe archeolog zasugerowa si form siekierki, ktra wcho dzia w skad skarbu. Wydaje si, e bardziej trafne byo by wskazanie orodka sasko-turyskiego jako miejsca produkcji zabytku z Brzena Wielkiego (wymieniony orodek rwnie znajdowa si w orbicie wpyww kul tury unietyckiej), skd we wczesnej epoce brzu eks portowano na obszar Europy charakterystyczne wyro by brzowe o zawartoci cyny nie przekraczajcej 3%. Ciekawa jest te opinia Wandy Sarnowskiej, ktra wska zaa jako analogi zabytek o pkolistym obuchu i sy metrycznym ostrzu znaleziony na terenie Czech... Jednak wobec trudnoci zwizanych z okreleniem prowieniencji czekana naley rozway tez niemieckiego badacza E. Strumsa (autora pracy na temat starszej epoki brzu na
fot. 1
fot. 2
ryc. 2
34
KMR
Pomorzu) o niemonoci w peni obiektywnego usyste matyzowania przedmiotw bojowo-paradnych, do ktrych niewtpliwie mona zaliczy omawiany czekan, ze wzgldu na ich unikalny charakter. Reasumujc zebrane fakty mona niemal z pewnoci stwierdzi, i znalezisko z Brzena Wielkiego pochodzi z I okresu epoki brzu (1800-1400 p.n.e), gdy obszar Ko ciewia objty by wpywami kultur: grobsko-miardowskiej oraz iwieskiej, ktrych przedstawiciele nabywali wyroby brzowe z prnie dziaajcych orodkw brzowniczych krgu unietyckiego. (Kultury I okresu epo ki brzu zostay pokrtce omwione w artykule: My liwy z Liniewka" - KMR nr 3/2005). By okreli przyczyn, w wyniku ktrej skarb znalaz si na obsza rze Kociewia, warto na wstpie przybliy zagadnienia zwizane z produkcj i dystrybucj gotowych wyro bw w dobie wczesnej epoki brzu. Brz, jak wiadomo jest stopem miedzi i cyny (chocia zdarzaj si rwnie domieszki antymonu lub arsenu). Od iloci cyny w stopie proporcjonalnie zaley elastyczno metalu, co z kolei zasadniczo wpywa na jego przydatno do produkcji narzdzi, broni lub ozdb. Ju w czasie trwa nia modszej epoki kamienia odlewano nieskomplikowane przedmioty z miedzi. Dopiero okoo 1800 p.n.e kultury zaj mujce obszar Polski poznay nowy metal, co stworzyo wrcz nieograniczone moliwoci produkcji okrelonych wyrobw. We wczesnej epoce brzu, przedmioty podobne do odkrytych w Brzenie Wielkim odlewano prawdopo dobnie w dwudzielnych formach muszlowych (ryc. 2). Pro ces przebiega nastpujco: Do gotowej formy wykonanej z gliny lub kamienia wlewano roztopiony metal, by po osty gniciu, otworzy form wydobywajc z niej gotowy przed miot. Co ciekawe, pod koniec wczesnej epoki brzu zacz to stosowa na coraz wiksz skal nowatorsk metod odlewania wyrobw na tak zwany wosk tracony". Oczy wicie nie jest pewne czy czekan zosta wyprodukowany przy uyciu tej metody, ale jako jedn z moliwych do za stosowania w produkcji przedmiotw o skomplikowanej morfologii, mona j przybliy: Dokadny model zamierzo nego wyrobu wykonywano z wosku, ktry nastpnie za nurzano w tak zwanym glinianym mleku" - delikatnym roztworze gliny. Po tym zabiegu model oblepiano glin prze mieszan z pocit traw, by ostatecznie cao wypali w piecu. Podczas wypalania z formy wycieka wosk przez specjalnie w tym celu pozostawiony otwr. Ostatni etap polega na wlaniu pynnego metalu i wyjciu gotowego przedmiotu po jego ostygniciu. Biorc pod uwag przemiany kulturowe i ekonomiczne w cigu wczesnej epoki brzu naley zwrci uwag na fakt szybkiego wzrostu zamonoci przedstawicieli kultu
ry unietyckiej, ktrzy obejmowali wpywami orodki wy dobycia miedzi w centralnej Europie. W peni wykorzystali przy tym, rosnc koniunktur na fenomenalny wynalazek ludzkoci jakim by brz, tworzc szlaki handlowe na ob szarze Europy. We wczesnej epoce brzu na ziemiach pol skich funkcjonoway midzy innymi dwa wane szlaki han dlowe: czcy tereny nad Dunajem z wybrzeem Batyku, ktry bieg wzdu Odry. Drugi, szczeglnie interesujcy w kontekcie skarbu z Brzena Wielkiego, prowadzi ze l ska i Wielkopolski ku dolnej Wile, na pewnym etapie b dc prawdopodobnie kontrolowany przez plemiona kultu ry iwieskiej. Trzeba wyranie zaznaczy, e przedstawiciele kultur: grobsko-miardowskiej oraz iwieskiej byli staymi odbior cami seryjnie produkowanych narzdzi, broni i ozdb z br zu, oferujc w zamian podane na poudniu: futra, skry, a przede wszystkim bursztyn. Wobec powyszych zale noci, ktre przynosiy korzyci dla obu stron nie wydaj si przesadn fikcj pene niebezpieczestw wyprawy kup cw na pnoc, jak to przedstawiono w zbeletryzowanej formie na wstpie niniejszego artykuu. Poruszajc natomiast problematyk zjawiska tak zwa nych skarbw warto zwrci uwag na szybkie rozwar stwienie majtkowe spoeczestw postpujce w realiach wczesnej epoki brzu. Jest przy tym zrozumiae, i wszelkie nadwyki cennych wyrobw z rnych przyczyn depono wano: kierujc si pobudkami wynikajcymi z paszczyzny wiary, w obliczu niebezpieczestwa lub traktowano jako swego rodzaju lokat kapitau. W tym miejscu warto przy bliy liczb 160 znalezisk gromadnych zarejestrowanych na obszarze Polski, datowanych podobnie jak skarb z Brze na Wielkiego na wczesn epok brzu, co w pewnym stop niu ukazuje skal tezauryzacji. Koczc rozwaania na temat tego niezwykle interesu jcego znaleziska warto przybliy jego losy, poczynajc od momentu przekazania skarbu do Muzeum Prowincjo nalnego. W placwce, zgodnie z powszechnie obowizu jcymi zasadami, przedmioty przyjto do zbiorw i nadano numery inwentarzowe, odpowiednio: siekierce - 7894; klin dze sztyletu - 7895; czekanowi - 7896. Zabytki odkryte w Brzenie w swoich publikacjach przytaczali tacy bada cze pradziejw jak: J. Kostrzewski, W. La Baume, E. Strums. Tak byo do 1945 roku, gdy Gdask dotkny katastrofalne zniszczenia, ktre nie ominy muzealnych zbiorw. Wik szo, czsto unikalnych zabytkw prehistorycznych ule go zniszczeniu lub zagino. Ze skarbu ocalaa pikna, za gadkowa gowica czekana - wiadectwo kunsztu oraz zamonoci ludzi wczesnej epoki brzu, ktr obecnie mona obejrze na staej wystawie w gdaskim Muzeum Arche ologicznym.
Literatura
1. XXI Amtlicher Bericht uber die Verwaltung der naturhistorischen, archaeologischen und etchnologischen Sammlungen des Westpreussischen Provinzial-Museums fur das Jahr 1900, Danzig 1901. 2. Blajer W.: Skarby wczesnej epoki brzu na ziemiach polskich, Wrocaw - d 1990.
3. Bukowski Z.: Pomorze w epoce brzu w wietle dalekosinych kontaktw wymien nych, Gdask 1998. 4. Gardawski A., Gssowski J.: Polska sta roytna i wczesnoredniowieczna, Warsza wa 1961. 5. Godowski K., Kozowski J. K.: Histo ria staroytna ziem polskich, Warszawa 1979.
6. Kostrzewski J.: Pradzieje Pomorza, Wrocaw - Gdask 1966. 7. La Baume W.: Vorgeschichte Westpreussen, Danzig 1920. 8. Sarnowska W.: Kultura unietycka w Polsce, Wrocaw - Krakw 1969. 9. Strums E.: Die altere Bronzezeit in Ostbaltikum, Berlin - Leipzig 1936.
KMR
35
ZENON GURBADA
Dziesiciolecie dziaalnoci
ertruda Wonicka od blisko 45. lat kieruje dziaal noci Wiejskiego Domu Kultury w Rychawie. Dziesi lat temu przystpia do organizowania Folk lorystycznego Zespou Kociewskiego Rychawiaki", bo tak nazw wybrali modzi artyci amatorzy. Z zapaem przy stpili do gromadzenia wiadomoci o obyczajach ludowych Kociewia, obrzdach oraz strojach. W krtkim czasie doro bili si repertuaru, z ktrym mogli wystpowa przed pu blicznoci w wielu miejscowociach, podczas lokalnych i regionalnych festynw i uroczystoci. Z czasem docze kali si zaprosze do nagra radiowo-telewizyjnych oraz dla sieci telewizji kablowej. Wystpy te zaowocoway przy znaniem wielu wyrnie i nagrd. Najbardziej cenne ze sp otrzyma na przegldach kultury ludowej i festiwalach kociewskich oraz od wadz wojewdzkich. Uroczysto jubileuszowa zgromadzia 12 marca 2005 roku w Centrum Kultury Zamek" w Nowem wielu zaproszo nych goci oraz rodziny czonkw zespou i mieszkacw gminy. Wadze samorzdowe reprezentowali: Jan Szopiski - wicemarszaek Sejmiku Wojewdztwa Kujawsko-Pomor skiego, Marzena Kempiska - starosta wiecki, Piotr Koczewski - przedstawiciel starosty tczewskiego, Urszula Kempiska-Czerwiska - zastpca burmistrza Nowego oraz Magorzata Murawska - przewodniczca komisji infrastruk tury Rady Miejskiej. Przyby rwnie proboszcz parafii Ka mionka, do ktrej przynaley Rychawa - ks. Andrzej Taliski. Spord animatorw ycia kulturalnego imprez zaszczycili: Maria Sobczak - dyrektor Wojewdzkiego Orodka Kultury w Bydgoszczy, Kazimierz Wolicki przed stawiciel Orodka Kultury, Sportu i Rekreacji w wieciu, Mirosawa Molier ze Starogardzkiego Centrum Kultury, Grzegorz Oller - dyrektor Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Starogardzie, Wanda Koucka - sekretarz redakcji Ko ciewskiego Magazynu Regionalnego", Jerzy Cisewski - prezes Federacji Stowarzysze i Zwizkw Kociewska Wiba" w Toruniu, Irena Brucka - prezes Kociewskiego Towarzystwa Owiatowego. Przybyli rwnie czonkowie zespow kociewskich: Jan Ejankowski z Piaseczna, Burczybas" z Gniewa i Subkowiaki".
Uczestnikw jubileuszu powita dyrektor CK Zamek" Andrzej Gappa. Krtk histori zespou przedstawia Gertru da Wonicka, a jego znaczenie i zasugi scharakteryzowaa Mirosawa Molier. Rychawiaki" przedstawili program arty styczny, obejmujcy tace i piewy przy dwikach wasnej kapeli oraz pogawdki kociewskie. Wystpoway rwnie cztery pary taneczne z grona zaoycieli. Gromkie brawa byy podzikowaniem za piknie zaprezentowany wystp, uwzgldniajcy bogaty repertuar dotychczasowych osi gni. Posypay si yczenia i upominki, byo wiele kwiatw, a sympatykom i sponsorom zespou, za udzielon pomoc i owocn wspprac wrczono okolicznociowe dyplomy. Podzikowania wraz z upominkiem ksikowym otrzy mali wszyscy czonkowie zespou. Jestem wdziczna i dzikuj naszym sympatykom przybyym na uroczysto jubileuszow oraz tym, ktrzy przyczynili si do jej uwietnienia - powiedziaa Gertruda Wonicka zamykajc cz oficjaln. Nastpnie zaprosia wszystkich na spotkanie towarzyskie przy tradycyjnej ka wie bonowej" i poczstunek wszelakiego rodzaju kucha mi" oraz jubileuszowym tortem. Czas towarzyskiego spotkania pozwoli na ogldanie kronik zespou, zapisanych na kasetach, na pogawdki w serdecznej atmosferze o aktualnych sprawach oraz sen tymentalny powrt do dawnych dziejw. A gdy zamkny si podwoje zamkowe, zesp powrci do Rychawy i tam do pnego wieczora kontynuowano biesiad.
Historia zespou
Gertruda Wonicka (z d. Kufel) do Rychawy przybya z rozpoczciem roku szkolnego 1960/1961, by w miejscowej szkole podj obowizki nauczyciel ki. Przejawiaa niespoyte chci, by robi co wicej ni uczy dzieci i dlatego z zadowoleniem zaja si prowadzeniem wie tlicy wiejskiej. Na pocztek zorganizowaa kko teatralne, ktre przygotowao sztuk Domek z ogrdkiem". Po sukce sie podczas powiatowego Przegldu Zespow Amatorskich
Podzikowania skadaj: Gertruda Wonicka wraz z dyrektorem Andrzejem Gapp Fot. autora
36
KMR
w wieciu rozwijaa rwnie inne dziedziny zainteresowa. Znaleli si amatorzy haftowania, fotografowania, maj sterkowania, plastyki, tenisa stoowego czy rozgrywek sza chowych. Atrakcj wzbudza teatrzyk kukiekowy, a wietlica zyskiwaa na znaczeniu. Pozostajc cay czas pod kierownic twem Gertudy Wonickiej zostaa wpierw przeksztacona w Klub Rolnika, a nastpnie w Wiejski Dom Kultury. Znacz ne s osignicia tego okresu i bogato zapisane w prowa dzonych kronikach. Pani Gertruda do emerytury pracowaa w szkole, czyli do 1995 roku. Z dziaalnoci kulturalnej nadal nie zrezygnowaa. Wytyczya sobie teraz zadanie zorganizo wania zespou ludowego prezentujcego obrzdowo Kociewia, a przede wszystkim zebranie i zachowanie autentycz nych strojw, tacw, pieni i gwary oraz obrzdowoci ludowej. Dzisiaj mona powiedzie, e uporano si z tymi problemami. Z pomoc materialn wadz samorzdowych ze sp zosta wyposaony w stroje, buty sznurowane z chole wami oraz dla kapeli akordeon, klarnet i diabelskie skrzypce. Merytorycznymi informacjami suyli wwczas: Mirosawa Molier, prof. Maria Pajkowska-Kensik i Jan Ejankowski. Pani Gertruda do tej dziaalnoci zaprosia rwnie ma Henryka oraz miejscowego muzyka - Krzysztofa Janickie go. Garny si chtne dzieci. Jako pierwsi zapisali si: Daniel Biekowski, Sebastian Ficerman, Marcin Gobiewski, Agnieszka Kosido, Mariusz Kohs, Monika Noga, Magdalena Oleksiewicz, Anna Puwalska, Anita Sandach, Katarzyna Tomaszewska, Iwona Zieliska i ukasz Zaremba. Prby odbyway si w pitki i trway dwie do trzech godzin. W sytuacjach wyjtkowych wiczono w dodatko wy dzie. Powstaa kapela, w ktrej na akordeonie gra Krzysztof Janicki, na klarnecie Daniel Biekowski, a na skrzypcach diabelskich Henryk Wonicki. Na pocztek wy stpowano w kociele parafialnym p.w. w. Andrzeja Boboli w Kamionce podczas mszy w. z okazji obchodw Dnia Matki. Dzieciom szkolnym i miejscowemu spoeczestwu oraz w gminie zaprezentowano si pieniami ludowymi: Na przywitanie", Jezdm Kociewiakam", Dawid", Robert", Miaa baba jedna cra" i Na poegnanie" wstawionymi midzy tace: Polk kociewsk", Szybr", Chwatkiego oberka" i Fajny chop z niego by" oraz wiersze i monolo gi. Przygrywaa kapela. Zesp rozrasta si. Jego szeregi zasilili: Paulina Buklewska, Anna Frymarska, Micha Gobiewski Arkadiusz Kaszewski, Adam Kurek, Agata Litkowska, Micha lina Litkowska, Ewelina Mierzejewska, Martyna Mierzejew ska, Agnieszka Okuniewska, Adrian Pietrzyk, Ariel Pietrzyk, Agnieszka Rozenek, Agata Strelau, Weronika Strelau, Malwina Szucha, Robert Tomaszewski i Arkadiusz Zieliski. W swoje piciolecie zesp prezentowa si okazale i po siada spory dorobek, wystawiono Wesele kociewskie", a Dom Kultury zgromadzi wielu uczestnikw biesiady. Wzbogaci si repertuar pieni, tacw i gadek kociewskich. W okresie dziesiciolecia piewano: Na powitanie", Na poegnanie", Polonez dolnowilaski", Z ty harmnki", Miaa baba", Korkarz", Jezdm Kociewiakam", Czar lata", Zaloty dziewczce", Usnya dzieweczka", Oj! Tup! Tup!", Hymn Kociewski", Siwy knik", Lene nastro je", Diabelski taniec", A u naszy Anki", Kosi, kosi", Kotki dwa", To je szneptuch" i wasn pie Smy Richawiki" oraz kociewskie koldy i pieni maryjne. Opracowano tace: Tupany", Groony", Trzeba robi", Polka kociewsk", Polka drapana po chrucie", Siwy knik", Koomajki", Z ty harmnki", Korkarz", A u nasz y Anki", Szybka polka", Lene nastroje", Ko szykarz", Diabelski taniec" i Usnua dzieweczka". Roz weselay gadki kociewskie: Wsy", Knop", Babcia i wnu sia", Straszki", Dziad i baba", Strzelanie z gumy",
Gzuby", Franek ji Franka", Przez te gansi" oraz Bruny kot i mysion". Przekazywano rwnie przepisy na kociew skie kuchy: feferkuch, pulwerkuch, kuszki zes haferflokw i bmbmy oraz krymeltorte. Modzi mionicy Kociewia wystawili wiele insceniza cji wg opracowa wzitych z literatury obrzdowoci ludo wej oraz opracowanych przez pani Gertrud. S to: Maszki", Z teatru ycia", Straszki" i Jaseka" - wedug Marii Pajkowskiej; Maszki przyli", Noc polubna" i Wesele" - wedug B. Eckerta oraz fragment Wesela" wedug B. Sychty. Gertruda Wonicka opracowaa: na tusty czwartek Do Marynki na pumelki", Jak to na Kociewiu bywao", przed stawienie gwiazdkowe przy obku Z wizyt u Maygo Knapka", obrzd wigilijny Strojenie choinki kociewskiej" i Dzie ci kociewskie w wigilijny wieczr oczekuj gwiazdora" oraz Tu swojska mowa, swojski psiyni tn". Rychawiaki" wielokrotnie wystpowali wrd spoe czestwa regionu kociewskiego, obejmujcego trzy powia ty: wiecki, starogardzki i tczewski oraz na rnych festy nach, doynkach, w szkoach, w kocioach parafialnych i konkursach, zdobywajc wiele nagrd i wyrnie. Prze stawiajc program kociewski uwietnili cz artystyczn II Kongresu Kociewskiego w wieciu i Starogardzie. Co rocznie organizuj Festyn Kociewski w Rychawie oraz uczestnicz w podobnych imprezach w Skrczu, Gniewie, Starogardzie, wieciu, Skarszewach, Smtowie i Nowem. Stanowi trwae ogniwo acucha zrzeszenia zespow kociewskich, a przegldem ich prnoci i moliwoci by wsplny koncert w Pelplinie, na powitanie Jana Pawa II (6 czerwca 1999 r.). Z zadowoleniem naley wymieni zaj mowanie czoowych miejsc podczas cyklicznych imprez: Wojewdzkich Przegldw Teatralnych i Obrzdu Ludo wego w Bydgoszczy i w Lubiewie, Przegldw Kociew skich Zespow Folklorystycznych ku Czci Wadczyni Ko ciewia w Piasecznie oraz Festiwali Koldniczych w Starogardzie, a przede wszystkim nagrod za szczeglne osignicia w rozwoju edukacji teatralnej uzyskan w XXX Oglnopolskim Konkursie Bliej Teatru 1997" w Warsza wie. Ponadto zesp moe poszczyci si nagrodami i dy plomami uznania wadz samorzdowych oraz posw Bar bary Hyla-Makowskiej i Grayny Poturalskiej oraz senator Danuty Kempki. W swoim dorobku Rychawiaki" posiadaj liczne na grania: radiowe w Gdasku, Radia PiK" w Bydgoszczy i Go su" w Pelplinie, telewizyjne TVG i TVB oraz telewizji kablo wej w wieciu, Grudzidzu i Starogardzie. Instruktor artystyczny, a zarazem kierownik zespou - Gertruda Wo nicka posiada wiele podzikowa i odznacze, a wrd nich najbardziej liczce si: medal Chwalba Grzymisawa" oraz medal Za zasugi dla harcerstwa kujawsko-pomorskiego". Czonkom zespou organizuje wyjazdy na kryt pywalni do Grudzidza, corocznie warsztaty w Osinach i wycieczki kra joznawcze. Dotychczas zwiedzili: Warszaw, Gdask, Kryni c Morsk, Hel, Olsztyn, eb, Chrystkowo i Liche. W okresie 10. lat w pracach zespou uczestniczyo 75 osb. Jego skad, ktry wystpowa podczas uroczystoci jubileuszowej stanowili: Piotr Janicki, Magorzata Koprowska, Daniel Marcjanik Kamil Marcjanik, Robert Mielewski, Marta Oleksiewicz, Mag dalena Olkowska, Sylwia Olszewska, Krzysztof Pastuszka, Emilia Puwalska, Alicja Stpnik, Ewelina Stpnik, Sylwia Stpnik, Damian Waligra, Monika Waligra, Kamil Welk, Ma riusz Weiner, Piotr Weiner, Ewelina Zieliska i Piotr Zieliski oraz najmodsze czonkinie - piciolatki - Karolina Grzemska i Martyna Pirek. W kapeli grali: Zbigniew Elwart i Piotr Janicki - na akordeonach a na diabelskich skrzypcach -Henryk Wonicki. pieway Wioletta Grzemska i Wanda Okoska. Wystpiy pary taneczne z pierwszego skadu zaoycielskie go: maonkowie Agata i ukasz Zarembowie, Agata Litkow ska i Sylwester Ceyer, Malwina Szucka i Ariel Pietrzyk oraz Agnieszka Rozenek i Adrian Pietrzyk.
KMR
37
KAZIMIERZ ICKIEWICZ
Portret Profesora
Kazimierz Denek i jego zwizki z Tczewem
Droga yciowa Prof. zw. dra hab. Kazimierza Denka rozpocza si 12 listopada 1932 roku w Krzemie cu. Wojenne losy przywiody go do Tczewa, gdzie w latach 1949-1953 by wychowankiem Domu Dziecka i uczniem Pastwowego Liceum Administracyjno-Handlowego. Profesor Kazimierz Denek mia to wielkie szczcie, e spotka w swoim yciu znakomitych nauczycieli i opie kunw. Jego wychowawczyni bya pani Olimpia wianiewicz - nauczycielka biologii i geografii. W szkole opieko waa si Koem Krajoznawczym Modziey Szkolnej Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, do ktrego ju w klasie pierwszej wstpi Kazimierz Denek, a w latach 19501952 by jego przewodniczcym. Koo Krajoznawcze Mo dziey Szkolnej PTK byo w tym czasie organizatorem bi wakw i rajdw w najblisze okolice Tczewa - na Kociewie i Powile, wycieczek do Malborka, Trjmiasta, Warsza wy, Lublina, Kazimierza, Puaw i Naczowa oraz uczestni czyo w rajdzie na Pola Grunwaldzkie i w obozie grskim w Beskidzie lskim. W latach 1953-1957 Kazimierz Denek studiowa w Wy szej Szkole Ekonomicznej w Poznaniu. Po ukoczeniu stu diw w latach 1957-1958 pracowa jako nauczyciel arytme tyki gospodarczej, ekonomiki handlu, ksigowoci, statystyki i planowania w swojej tczewskiej szkole. Do wiadczenia zdobyte w Kole Krajoznawczym Modziey Szkolnej PTK wykorzysta przy organizowaniu Szkolnego Koa Krajoznawczo-Turystycznego im. Benedykta Dybow skiego, ktrego opiekunem by do 1958 roku. Rwnoczenie peni funkcj prezesa Koa PTTK Nr 8 zrzeszajcego na uczycieli Technikum Ekonomicznego oraz sekretarza Oddzia u PTTK w Tczewie. W latach 1959-1966 by nauczycielem przedmiotw ekonomicznych w Technikum Handlowym, a nastpnie w Liceum Ekonomicznym im. Oskara Langego w Poznaniu. Tam take zaoy Szkolne Koo Krajoznawczo-Turystyczne im. Leopolda Wgrzynowicza. W 1965 roku uzyska stopie doktora nauk ekonomicz nych. Od wrzenia 1966 roku zosta adiunktem Uniwersy tetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Na Wydziale Filozoficzno-Historycznym tej uczelni uzyska w 1972 roku habilitacj. W latach 1975-2003 kierowa Zakadem Dydak tyki Oglnej. W 1980 roku zosta profesorem nadzwyczaj nym, a w 1989 roku profesorem zwyczajnym. Swoje zainteresowania naukowo-badawcze Profesor Kazimierz Denek koncentruje do dzi wok problemw: dydaktyki (oglnej, szkoy wyszej i zawodowej), pedeutologii (ksztacenie, doksztacanie i doskonalenie zawodo we nauczycieli), przemian w edukacji, aksjologii i teleologii w pedagogice, ekonomiki ksztacenia, krajoznawstwa i tu rystyki. Od 1978 roku przewodniczy Radzie Programowej miesicznika krajoznawczo-turystycznego Poznaj swj kraj". Jest rwnie czonkiem rad redakcyjnych wielu cza sopism m.in. Dydaktyka Literatury", Kultura i Edukacja", Nauczyciel i Szkoa", Problemy Rozwoju Edukacji", Ruch Pedagogiczny", Toruskie Studia Dydaktyczne". Profesor Kazimierz Denek jest autorem 32 i wspauto rem 27 ksiek. Zredagowa 36 prac zbiorowych z autor stwem zawartych w nich opracowa wasnych i opubliko wa 1272 rozprawy, studia, artykuy i recenzje. Do najbardziej znanych i cenionych ksiek autorstwa Profesora Kazi mierza Denka nale: Rola szkolnictwa zawodowego Wiel kopolski w przygotowaniu kadr dla gospodarki narodowej w latach 1945-1960" (1968), Efektywno nauczania pro gramowego w szkole wyszej" (1971), Pomiar efektywno ci ksztacenia w szkole wyszej" (1980), Krajoznawstwo i turystyka w wychowaniu dzieci i modziey szkolnej" (1989), Wartoci i cele edukacji szkolnej" (1994), Wy cieczki we wspczesnej szkole" (1997), O nowy ksztat Edukacji" (1998), Aksjologiczne aspekty edukacji szkol nej" (1999), W krgu edukacji, krajoznawstwa i turystyki w szkole" (2000), Poza awk szkoln" (2002) oraz Ku dobrej edukacji" (2005). Swoje wyniki bada i przemylenia publikowa na amach ponad pidziesiciu czasopism polskich i zagranicznych. Znaczce miejsce zajmuj opracowania w jzyku angielskim, niemieckim, francuskim, hiszpaskim, woskim, rosyjskim, ukraiskim, biaoruskim, sowackim i czeskim. Poczwszy od roku 1982 opiniowa osignicia naukowe 41 samodzielnych pracownikw naukowych ubiegajcych si o tytu lub sta nowisko profesora. Bra take udzia -jako recenzent - w 33 przewodach habilitacyjnych i 72 doktorskich. Osobicie wy promowa 22 doktorw i 408 magistrw. Wyrazem uznania zasug, jakie Profesor Kazimierz De nek pooy w zakresie edukacji i nauk o niej oraz krajo znawstwa i turystyki byo m.in. dwukrotne nadanie przez Midzynarodowe Centrum Biograficzne w Cambridge ty tuu Midzynarodowego Czowieka Roku" (1991/1992 i 1995/1996) oraz przyznanie przez Biuro Midzynarodo wych Bada Amerykaskiego Instytutu Biograficznego prestiowego tytuu Czowieka Roku" 1993. Profesor Kazimierz Denek utrzymuje stay kontakt z Tczewem, przede wszystkim z Zespoem Szk Ekonomicz nych i Domem Dziecka, uczestniczy w szkolnych uroczy stociach, spotkaniach z modzie i nauczycielami przeka zujc im swoje refleksje z pobytu w szkole oraz wygaszajc prelekcje na rne tematy m.in. Moja dua i maa Ojczy zna", Mylc Ojczyzna", Edukacja na wirau. Koniecz-
38
KMR
Uroczysto nadania najwyszej godnoci akademickiej - tytuu honoris causa - prof. zw. dr hab. Kazimierzowi Denkowi (z prawej), profesorowi Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu
no reformy" i inne. W 1993 roku Profesor Kazimierz De nek otrzyma tytu Honorowego Czonka Rady Pedago gicznej Zespou Szk Ekonomicznych w Tczewie. Profe sor Kazimierz Denek by autorem pomysu przygotowania na jubileusz 50-lecia powstania Zespou Szk Ekonomicz nych w Tczewie monografii pt. Wsplny fragment bio grafii" i by jej promotorem. Podczas jubileuszu 60-leciatej placwki wygosi referat okolicznociowy pt. Szedzie site urodziny szkoy". Na bieco dzieli si te ze spoecz noci szkoln swoj wiedz pedagogiczn i krajoznawcz przekazujc bibliotece szkolnej ZSE oraz Miejskiej Biblio tece Publicznej w Tczewie wasne publikacje. Z okazji Dnia Tczewa upamitniajcego historyczny fakt powrotu miasta do Macierzy w 1920 roku odby si 30 stycz nia 1997 roku zjazd wybitnych tczewian. Wrd dziesiciu znamienitych goci by rwnie Profesor Kazimierz De nek, ktremu Rada Miejska w Tczewie nadaa w nastp nym roku najwysze wyrnienie Honorowy Obywa tel Miasta Tczewa". W swojej uchwale tczewski samorzd podkreli niezwykle bogat twrczo i wybitne osigni cia naukowo-dydaktyczne i turystyczno-krajoznawcze oraz promowanie miasta Tczewa w kraju i za granic. Profesor Kazimierz Denek aktywnie wczy si w dzia ania III Kongresu Kociewskiego. Podczas Dnia Tczew skiego wygosi referat pt. Walory turystyczne Kociewia szans rozwoju w Europie regionw". Zainteresowania Profesora Kazimierza Denka znajduj odzwierciedlenie na amach Kociewskiego Magazynu Regionalnego", gdzie opublikowa 4 artykuy: Ojczyzna podstawowa warto edukacji, kultury, krajoznawstwa i regionalizmu" (1997/4), rdo kultury" (1998/2). Walory turystyczne Kociewia szans rozwoju w Europie regionw" (2005/4), Szedzie site urodziny szkoy" (2005/4). Biogramy prof. zw. dr hab. Kazimierza Denka znajduj si m.in. w: Aktualizacje encyklopedyczne", Media, Po zna 1998, t. 11; Dictionary of International Biography", Cambridge 1995 i 2001 (Wielka Brytania); Encyklopedia. Kto jest kto? Polska 1992/1993"; International Who is Who of Contemporary Achievement" Releigh, North Carolina 1995, (USA); Kto jest kim w Polsce", Warszawa
2001; Kto jest kim w Polsce nowego millennium (20002002)", Pozna 2002; Kto jest kim w Poznaniu, Pozna 1997; Leksykon pedagogiki pracy", Radom 2004; Nowy sownik pedagogiczny", Warszawa 1996, 1998,2001 i 2004; Pedagogika", Warszawa 2000; Popularna encyklopedia mass mediw", Pozna 1999; Poznaski sownik biogra ficzny", d 1992; Sownik pedagogiczny", Warszawa 1992; Who is Who in the World?" New Yersey 1993 i 2001 (USA); Who is Who w Polsce", Zug 2002 i 2005 (Szwajca ria); Wspczeni uczeni polscy", Warszawa 1999; Zota ksiga nauk humanistycznych", Gliwice 2004; Zota ksi ga nauki polskiej", Gliwice 1999 i 2001; Zote myli ludzi wielkiego serca, umysu, talentu. Przesanie Polakw. Ksi ga 2001", Warszawa 2001. Za swoj prac i dziaalno naukow, dydaktyczn, wychowawcz i krajoznawczo-turystyczn Profesor Kazi mierz Denek odznaczony zosta m.in. Zotym Krzyem Za sugi (1978), Krzyem Kawalerskim Orderu odrodzenia Pol ski (1981) i Krzyem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (2001). Otrzyma te Medal Komisji Edukacji Narodowej, Medal Akademii Bydgoskiej im. Kazimierza Wielkiego, Akademii Pedagogicznej im. Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie, Uniwersytetu Szczeciskiego, Akademii Obro ny Narodowej w Warszawie oraz wiele odznacze tury styczno-krajoznawczych i nagrd. Jest rwnie dokto rem honoris causa Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocawiu (2003) i Instytutu Regionalnej Administracji i Ekonomiki w Kirowogradzie na Ukrainie (2004). Profesor Kazimierz Denek cieszy si od dawna du ym szacunkiem i uznaniem, nie tylko w wiecie nauko wym pedagogw oraz znawcw turystyki i krajoznaw stwa, lecz take czytelnikw jego ogromnego dorobku naukowego. Dzieo Profesora Kazimierza Denka - to nieustanne budzenie innych do godnego i twrczego ycia, a jego najwikszym wyznacznikiem i darem jest mdro umysu i serca. Dziaania Profesora ukierun kowane s na tworzenie nowych wartoci. W rnych okolicznociach ycia i w rnych sytuacjach granicz nych Profesor Kazimierz Denek by zawsze sob, tego te uczy i uczy swoich uczniw.
KMR
39
TADEUSZ LINKNER
40
KMR
mnstwa cnt, ktre nale do porzdku kultury (s. 80). Oczywicie, przy tym naley zawsze pamita, e kultu ra i twrczo s sobie najblisze, o czym Pasierb jako po eta wiedzia najlepiej. Mona by w tym miejscu przytoczy ze stron 10-13 przeprowadzony z nim wywiad na temat jego poetyckich zmaga z materi sowa, ale omwiem go ju wczeniej we wskazanej tu ksice W misji Sowa (s. 133136), wic nie warto si powtarza. C jednak mwi o kul turze, kiedy w wolnorynkowej gospodarce jest jej najtrud niej, bo przecie nie moe prowadzi interesu, chyba e poszaby pod latarni, ale wtedy naleaoby mwi o jej najniszej pozycji. Kultura skazana w kapitalistycznej go spodarce najczciej na siebie, musi liczy si z kopotami, ale u nas jest jej najgorzej, bo nadal przeznacza si na ni za mao pienidzy. Dlatego wicej jest w niej piewogry ni spotka z ludmi pira, dlatego najlepiej maj si u nas kolorowe pisemka z plotkami o aktorach i politykach, pe ne, jak na ironi przy naszej biedzie, kulinarnych przepi sw, pisemka, ktre raczej ogldamy ni czytamy. Kultura wobec narastajcego kultu pienidza sobie nie radzi i do staje zadyszki, wiele przy tym tracc, przynajmniej u nas, chciwych wszelkich zachodnich nowinek, ktre tak napraw d okazuj si nic niewartym chamem. Podobnie jak z cza sopismami jest w naszej rzeczywistoci nie tylko z dobr ksik, zagubion w lawinie prymitywnych romansw, ku szcych w kadym kiosku kolorow okadk, ale take z fil mami, nie mwic ju o pornografii, dostpnej wszdzie i kademu, co nie jest moliwe w tych krajach, skd moda na owe wierszczyki czy filmy do nas przysza, chocia ju dzisiaj od nas one coraz czciej pochodz. Zwycistwo kultury obrazkowej okazao si wic pene! Wobec tego najlepszym w tym miejscu podsumowaniem moe by wy powied Pasierba, jak to obecnie w Polsce za ksika wypiera dobr, gupia - mdr, a nad wszystkim mruga szelmowsko szklane oko telewizora, (s. 191), mamic i ku szc tasiemcowymi reklamami Tymczasem nasze ycie powinno by twrcze, a efekty wszelkich dokona powinny suy ludziom. Dlatego trze ba przywoa w tym miejscu biblijne sowa o talentach, ktre powinien czowiek wykorzystywa dla swego i in nych dobra, czyli jak mwi Papie-Polak dla by, a nie dla mie. Oczywicie, za owe mie odpowiedzialna jest u nas nie tylko sytuacja obecna, ale take miniony komunizm, ktry budzc jedynie tsknoty, nie pozwala na ich realiza cj i niszczy przy tym wszelkie autentyczne wizi midzy ludmi (s. 33). e natomiast niewiele si w tej kwestii zmie nio, wystarczy poda jeden przykad z wasnego podwr ka, kiedy to w poprzednim 2005 roku zapomniano w Ko cierzynie o Tygodniu Kultury Chrzecijaskiej, ktry mia ju tam swoj dziesicioletni tradycj, natomiast o innych imprezach, ktre zabawie i reklamie biznesu najczciej su yy - oczywicie pamitano! Kiedy za napisano o tym w kocierskim yciu Kaszub", w obronie tej chrzecijasko kulturalnej imprezy nie odezwano si ani jednym sowem, co nie tylko o wodarzach tego miasteczka chyba najlepiej wiadczy. Ale wracajmy do Pasierba! Poprzedni ustrj rozbudza w nas poczucie nieufnoci, take Wobec najbliszych, i dlatego tak trudno nam jeszcze dzisiaj komukolwiek i czemukolwiek wierzy. Pasierb od nosi to oczywicie do nieufnoci wobec artystycznego pikna, ktre poprzedni ustrj tak znacznie wypacza, ale rwnie dobrze mona by to samo powiedzie o naszej obec nej nieufnoci do sowa, a przede wszystkim do sowa po litykw, ktrzy, jak to w polityce bywa i jak to w poprzed
nim ustroju si dziao, umiej si nim doskonale posugi wa i na naszych nastrojach nim przerne melodie wygry wa, a wreszcie do mediw, ktre na rne sposoby do wirtualnej prawdy swego sowa staraj si odbiorcw prze kona. Tak wic na kad okazj przyda si moe ta cyta cja z Obrotu rzeczy, chocia w zamyle autora gwnie do poezji miaa si odnosi: Sowa zostay naduyte, okaleczone, niektre z nich zabito. Kamstwo zabija sowo. Te sowa, ktre przeyy, trzeba sprawdza. Poezja jest powoana do tego, eby oca la sowa. Poezja ma czuwa nad sowami, jak si czuwa nad kolebkami dzieci. Sowa bywaj bezbronne. Poezja powinna czuwa nad p o cz t k a m i sowa (s. 27). Jedynie nie zawiodo Sowo Kocioa, ktry dawniej by centrum oporu. Niemniej w nowej sytuacji, i to zaraz po roku 1989 katolicyzm pocz by u naszych politykw w cenie, bowiem natychmiast zrozumieli, e na katolic kich hasach mona zyska znaczny elektorat. I jak to wten czas Pasierb trafnie zauway, zdarzyo si cudowne roz mnoenie si katolikw (s. 212). Jeeli jeszcze tak niedawno tylu miao partyjne legitymacje, to w nowym ustroju tak wielu zaczo obnosi si ze swoj religijnoci i nagle uwaa si za gorliwie wierzcych. W takiej sytuacji nie sposb pomin w tym miejscu gorzkiej konkluzji Pasier ba, e przeszlimy przez ocean krwi i ez, przez ogie i wo d, jakby po to tylko, eby papuga polska moga podj swj dyskurs przerwany przed 50 laty (s. 214). Doszo nawet do tego, e niemal kady samorzdowiec, wierzcy czy nie wierzcy, szuja czy porzdny, postanowi koczy swoj przysig sowami Tak mi dopom Bg!". Tymczasem tak naprawd, to u nas w ostatnim dziesicioleciu poprzed niego wieku zainteresowanie Kocioem znacznie osabo i skoczy si duszpasterski komfort, co Pasierb w pierw szych latach tej dekady przepowiada i doskonale rozumia, przytaczajc z tej okazji tak oto anegdot: Podobno, kiedy kardyna Wyszyski przyby do nie ba, niemile zaskoczy go fakt, e w gronie niebian znaj duje si m.in. take Wadysaw Gomuka. Wiesz wy jani mu w. Piotr - on swoj gupot wicej ludzi pchn do Kocioa, ni ty pocigne swoj gorliwo ci" (s. 17). Zapominano i zapomina si, jak wskazuje dany wyej przykad, nie tylko o Tygodniach Kultury Chrzecijaskiej, ktre narodziy si z buntu wobec czerwonego ustroju, ale skoczyo si take witowanie 1 maja, chocia tak na prawd byo ono i jest witem w. Jzefa Robotnika i mo na by zarzuca Kocioowi, e utrwala pami wita klasy robotniczej" (s. 51). Obecnie kojarzymy to wito z komunizmem i mwimy o nim dzisiaj podobnie le jak o le wicy", natomiast o prawicy" jak najbardziej pozytywnie. Tymczasem nie tak powinno by, bo przecie Pasierb ju wtedy trafnie powiada, e zarwno jedna jak druga strona moe okaza si rwnie niebezpieczna. Wszak z historii znane jest nam chociaby to najbardziej tragiczne zdarze nie, jak to prawica moe skoczy si totalizmem rwnie dobrze jak lewica, kiedy to okazao si, e hitleryzm wart jest stalinizmu (s. 51). Wiele spraw mona interpretowa rnie, jak ma si to chociaby z antysemityzmem, o ktry jestemy co raz oskar ani, chocia prawda jest zupenie inna. Pasierb przyzna, e nieraz widzia polowania na ydw, lecz aby jego sowa nie zabrzmiay dwuznacznie, natychmiast dopowie: Robili to Niemcy w mundurach, trzeba to doda, bo moe kto wyczyta, e to robili Polacy, ktrzy antysemi-
KMR
41
tyzm wysysaj z mlekiem matki". Spirala antypolonizmu ydowskiego nakrca antysemityzm polski i odwrotnie. Kto, na mio Bosk, przerwie t spiral mierci? (s. 96). Wobec ydw nie musimy mie przecie poczucia winy, wszak za Shoah odpowiedzialni s Niemcy, jak bowiem mwi cytowany w Obrocie rzeczy Jan Karski, nie trze ba tylko dawa powodw do oskare o antysemityzm (s. 96). Jeeli Pasierb mia nadziej, e z czasem to wszystko jako si wyspokoi, mia najpewniej racj, chocia nadal nie wskazuje, e jest i bdzie lepiej. Sdz jednak, e sobie z tym poradzimy. Naley tylko zachowa spokj i nie odpowiada atakiem na atak. Kiedy zmar Jan Pawe II, umielimy zachowa si god nie. Pasierb tego nie doczeka, ale na pewno byby zado wolony, e po naszym Papieu wybrano na stolic Pio trowa kardynaa Ratzingera, o ktrym w Obrotach rzeczy kilka razy wspomina. Raz e wedug niego, a dzisiaj Bene dykta XVI, obecne chrzecijastwo wiele zyskuje na swo ich witych i na sztuce Kocioa, ktra arcydzieami przede wszystkim stoi (o czym Pasierb musia przecie powiedzie, jeeli jego profesj bya historia sztuki), natomiast innym razem, przywoujc nazwisko kardynaa Ratzingera przy okazji pochway kazania pewnego dziekana, ktrego ten by przyjacielem. Bo jeeli nawet Pasierb nie przeczuwa, e ten wanie niemiecki kardyna zasidzie po dwudziestu czterech latach na papieskim tronie, to na pewno wiedzia, jakim nasz Papie darzy Go zaufaniem. Obaj mieli nie tylko podobne zdanie na wiele spraw i problemw dotyczcych wspczesnego Kocioa, ale take, jak pokazuje to tera niejszo, Benedykt XVI z modzie te umie si, podob nie jak Jan Pawe II, dogada. Trudniej natomiast porozumie si nam w nowej sytu acji ze sob. Kiedy Pasierb pisa swj dziennik wiele spraw wygldao zupenie inaczej. Na pewno lepiej dziao si w lo kalnych samorzdach, ktre chocia zdobyway w spra wowaniu wadzy dopiero dowiadczenie, to staray si czy ni to uczciwie i sumiennie. Takie odnis Pasierb wraenie podczas trzeciomajowej uroczystoci w Tczewie i pochwa li za godne zachowanie miejscowe wadze. Lecz gdyby teraz przyjrza si wielu naszym samorzdom, na pewno ocena ta nie wypadaby tak dobrze. Niemal wszdzie za uwayby korupcj i nieczyste ukady, najlepiej widoczne w maych spoecznociach. Nikt bowiem nie przypuszcza, chocia w naszym polskim przypadku powinno to by zna ne i wiadome, e im duej ta sama osoba bdzie wjtem, burmistrzem czy starost, to stworzy tym silniejsze powi zania i ukady, ktrych nie zwyci adne wybory i nie wy kurz z raz objtego stanowiska, na ktrym wielu wjtw czy burmistrzw trwa ju kilkanacie lat, a kiedy si z niektrymi rozmawia, to s oburzeni, e mog na tym straci, bo kt im zapewni podobn pensj. Zakrawa to na art, ale tak wielu dugowiecznych samorzdowych dygnitarzy myli, uznajc kadencyjno za zamach na demokracj. Najpewniej takie samo zdanie maj nasi posowie, i to kadej partii, jeeli nie przeforsowali w ustawach takiego pomysu. Pasierb natychmiast by si na tym pozna i na pewno uznaby kadencyjno w naszych samorzdach za rzecz konieczn w uzdrowieniu tej patologicznej sytuacji. Wr cioby wszystko do normy, gdyby wjt, burmistrz i staro sta sprawowali swoje stanowiska tylko przez dwie kaden cje, a potem, odczekawszy dwie kolejne, mogliby znowu stara si o wadz. Poniewa na ten temat u nas uporczy wie si milczy, poza zasyszanym raz w telewizji bodaj go sem Bartoszewskiego, wic naley sdzi, e rzdzcym,
wedle przysowia: W mtnej wodzie najlepiej ryby si owi", jest z tym dobrze i zapewne korzystnie. Wobec tego na czasie okazaoby si i te sowo Pasierba, e gupiejemy i parszywiejemy od tzw. polityki, czyli prywaty, nienawi ci i warcholstwa (s. 75). Opanowaa nas ideologia posiadania. Nie szanuje si u nas prawa, ktrego za nic si nie przestrzega i na wszelkie moliwe sposoby gwaci. Za najbardziej tragiczne jest oczy wicie to, e czyni to co niektrzy jego przedstawiciele, za chowujcy si tak, jakby prawo byo bezprawne. Powiedze nie wic Tocquevilli, podane przy tej okazji przez Pasierba, e przywizuje si zbytni wag do praw, a za mao do oby czajw, byo i nadal jest stale aktualne. Bowiem ju wten czas, zaledwie dwa lata po zmianie ustroju, Pasierb widzia wrd nich politykw kilku jawnie humorystycznych. Nie dawno mielimy ich o wiele wicej, a przed wyborami mona mwi o istnej clownadzie. Oczywicie, wedug przekonania Pasierba, e clown jest wart tym wikszej uwagi, im wicej ma w swym programie zaskakujcych numerw (s. 63). Gdyby byo mu dane pozna dzisiejsze strategie walki wyborczej oraz niedawne wydarzenia na Ukrainie i obecn sytuacj na Biaorusi, na pewno tak by to wszystko podsumowa: Nieszczsne i skazane na klsk s systemy i organi zacje, oparte na odwecie, na zemcie, bo tej trucizny nie mona w sobie nosi bezkarnie, ona musi wreszcie zatru organizm, ktry j w sobie przechowuje. Komunizm bu dowa na zemcie - chcia si odegra na Bogu, w Rosji - na carze, w Polsce - na Polakach, ktrych przywizanie do ojczyzny nie zapowiadao sukcesw ojczynie proleta riatu ". Teraz znowu nie brak ugrupowa, ktre w gruncie rzeczy myl o odwecie i zemcie na komuchach " i w og le na jakiejkolwiek pojmowanej lewicy ". Skoro niektre z nich odwouj si do religii, trzeba by im przypomnie, co mwi Pan Bg: moja jest zemsta, mnie j zostaw, ja oddam kademu, co mu si naley (s. 133-134). Sprawdziy si wic sowa, powiedziane przez Ryszar da Przybylskiego przy okazji recenzji ksiki Marii Janion Projekt krytyki fantazmatycznej. Szkice o egzystencjach ludzi i duchw", a wykorzystane przez Pasierba do oceny nowej sytuacji w Polsce, e najwikszym nieszczciem dla niepodlegego pastwa jest rycie przepaci midzy spoeczestwem a politykami (s. 142). Wtenczas mogli to jeszcze czyni zwolennicy dawnego ustroju, ale dzisiaj odpowiedzialni s za to politycy wybrani przez nas. Za paradoksalnie udaje" si niektrym to tym lepiej, e nie mamy specjalnego kultu pastwa, poniewa zabory i po przedni czas nauczyy nas ceni tylko ojczyzn. W takiej sytuacji ma to swoje przeoenie na politykw, ktrzy uto samiani przez nas jake czsto z pastwem, zatrac swj autorytet, jeeli bd zachowywali si jak clowni na cyrko wej arenie - czy to w Sejmie, czy w mediach. Pasierb wic nie przypadkiem powouje si w swoim dzienniku na kierowane do rodakw sowa Jana Pawa II o umiowanie ojczyzny. Nie wolno bowiem zmarnowa od zyskanej wolnoci w nienawici. Na tym polega powinna idea solidarnoci, zatracana niepotrzebnie w partyjnych niesnaskach, ktniach i sarmackiej prywacie. Tak mwi Pasierb wtenczas. A c powiedziaby dzisiaj, kiedy stao si to chlebem powszednim i wobec korupcyjnych i go spodarczych przestpstw sdy nie nadaj z rozprawami i wyrokami. Nie ma co obwinia za to komunistycznego systemu, winni jestemy my sami. A wic, w imi aktualne go wci hasa: Trzeba robi dekomunizacj umysw i serc (s. 176), naley rozpocz j od siebie!
42
KMR
Oczywicie, to podobnie nieatwa sprawa, jak rozpo znawanie wrd nieuczciwych uczciwych. Susznie bowiem Pasierb zauway, e faceci, ktrzy robili interesy na ko munizmie, bd je teraz robili na innych wartociach" (s. 176). Wtenczas byo to doskonale widoczne, ale i obec nie mona by znale jeszcze tego ywe przykady. Podob nie sprawdziy si sowa Pasierba o wieloci partii i party jek. Mia take w innym miejscu suszno, gdy mwi o maniakach wadzy (s. 193), zyskujcych jake czsto po parcie i uznanie wyborcw z racji powoywania si na Ko ci i chrzecijastwo. Teraz nie ma to ju takiego znacze nia, ale podczas pierwszych wolnych wyborw przecie tak byo i wtenczas Pasierb ze znaczn doz ironii trafnie obmiewa to zjawisko: Trzeba by naprawd organizowa jakie przyspieszo ne kursy dla tych wszystkich dziaaczy, ktrzy przyznaj si do kocielnej nauki spoecznej", wartoci" i etyki chrzecijaskiej" (s. 212). Mwic za wczeniej o wyborach, wskazywa na ich mityczny kontekst, ktry mgby by odpowiedni dla ka dego czasu i sytuacji: W karnawale redniowiecznym widz by rwnocze nie uczestnikiem gry", by w rodku wydarzenia, hap peningu, dzi jest zoliwym obserwatorem komicznego spektaklu. Nie ma ju humoru symbolicznego", jest tyl ko humor ironiczny. Niczego, nawet siebie nie trzeba w do bie postmodernizmu bra na serio, nikogo nie trzeba sza nowa, adnych autorytetw. Wszyscy zrwnani s w miesznoci, moliwe s mieszne partie polityczne o hu morystycznych nazwach i mieszni przywdcy (...). Mo liwe s wybory jako maskarada polityczna. Era humory styczna znosi wszelkie dystanse, nikogo i niczego nie trzeba czci (s. 64). Patrzc natomiast na te pierwsze w naszej demokracji wyborcze zmagania z perspektywy bodaj rocznego czasu, zauwaa, e niewiele zmienio si od odzyskania wolnoci po I wojnie wiatowej. Bo chocia pod zaborem pruskim na Pomorzu byo partyjniactwa mniej, a pod austriackim - w Maopolsce zdecydowanie wicej, to czas zatar znacznie t rnic, wszak trafne okazao si spostrzeenie Pasierba, e gdzie byo wicej wolnoci, tam pierwotnie wielopartyjno bya znaczniejsza. Obecnie ju tak nie jest i z partiami oraz znaczn iloci posw na kilometr kwadra towy jest niemal wszdzie u nas podobnie, chocia w in nych kwestiach zabory nadal pozostawiy w naszej mental noci wiele rnic, z ktrymi jeszcze cigle musimy si zmaga; uznajc przy tym za suszne powiedzenie: Myny Boe miel powoli, ale dokadnie (por. s. 34 u Pasierba oraz powiecio wy cykl Kazimierza Truchanowskiego Myny Boe"). Bo jeeli nawet skoczyy si ju dawno zabory, to co tam w kadym w nas jeszcze pozostao, nie mwic o najduej panujcej nam moskiewskiej wadzy, ktrej agoni widzia ju Pasierb w roku 1991, a ktrej mrony cie co raz daje nam o sobie zna i jeszcze, jak w przypadku chociaby gazu, bolenie nas siga. Niewiele to jednak nas przeraa i moe warto dla lepszego samopoczucia powtrzy za Pasierbem, e najlepsze si chyba dopiero zaczyna (s. 42). 6 czerwca 1991 roku Pasierb towarzyszc naszemu Pa pieowi w pielgrzymce do Olsztyna, zwrci w swoim dzien niku uwag na zasyszane w Jego homilii sowa o dobrym uywaniu niedawno odzyskanej wolnoci (s. 76), co przede wszystkim do sw wolnych od kamstwa i wszelkiej mani pulacji miao si odnosi. I wtenczas na media skierowana zostaa w Obrocie rzeczy nasza uwaga. Na media, ktre
powinny odpowiedzialno za uczciwe sowo uwaa za swj priorytet, i to szczeglnie podczas wanych dla naro du chwil, jak chociaby przed wyborami. By to bowiem taki sam przedwyborczy czas jak dziao si niedawno i dla tego Pasierb uwaa za suszne przypomnie rodkom ma sowego przekazu o prawdzie sowa. Wszak rozumia, e inna jest waga sowa wypowiadanego do milionw su chaczy i widzw, a inna podczas rozmw w gronie rodziny czy najbliszych. Dlatego Pasierb musia zada te retorycz ne pytania i dokona zarazem ich podsumowania: Czy wzili to sobie do serca ludzie, ktrzy bez zasta nowienia i bez poczucia wagi sowa, mwi publicznie, co im lina przyniesie na jzyk? Czy odzyskana w Polsce wolno sowa nie wyrodnieje atwo w wolno papla nia, swobod bekotania? Przecie midzy mow a my leniem wystpuje sprzenie zwrotne: w duej mierze mylimy sowami (s. 82). Papie ostrzega nas przed banalizacj wolnoci (s. 85), przed upojn radoci z wolnoci, ktra nie jest przecie dana raz na zawsze, ale trzeba j cigle zdobywa, piel gnowa i uprawia. Taka bya zadana nam wtenczas mate ria tego wielce trudnego problemu i dopiero po latach mo emy zda spraw, jak obronilimy w demokratycznej wolnoci nasze czowieczestwo, polsko i europejsko (s. 85). Dzisiaj moemy powiedzie, e w kadym z tych obszarw wolno sprawiaa i nadal sprawia nam wiele kopotu i nigdzie nie udao si i nie udaje si nam w peni jej broni i tym bardziej z niej korzysta. Przykadw mona by przytacza tu mnstwo, ale waniejsze od nich powin no by nasze zrozumienie umiejtnego korzystania z tej zadanej nam wolnoci. Wolno kojarzy si nam najczciej z wolnoci so wa, chocia najpierw przychodzi nam na myl wolno poruszania si w przestrzeni bez granic, co praktycznie dla wielu jest o wiele bardziej korzystne. Pasierb zwrci na to uwag, kiedy 8 kwietnia 1991 roku otwarto granic do Nie miec i odemkny si nam drzwi do Europy (s. 45). Skorzy stalimy z tego zdarzenia dla podreperowania budetu i nie skoczyo si to dla Europy adn tragedi, jak to wcze niej przewidywano. Inaczej stao si z emigracj modych i wyksztaconych, poszukujcych za granic pracy. Tego Pasierb w pierwszych latach naszej wolnoci nie dostrzeg, a obecnie staje si to bolesnym problemem. Okazuje si bowiem, e ksztacimy dla zagranicy za nasze pienidze najlepszych specjalistw, a niejednokrotnie wielu modych i wyksztaconych wykonuje tam dla niegodziwego zarob ku najczarniejsz robot. Jeeli nawet w tym pierwszym przypadku zyskuje na tym Unia Europejska, a inne kraje na pewno, to my mamy z tego powodu tylko same straty. Co prawda zachodni hedonizm czy egoizm Pasierb tumaczy sobie wieloci, pluralizmem, multicentryzmem (s. 17), i byo w tym wiele racji. Gdyby jednak doczeka si tekstu unijnej konstytucji, gdzie przemilcza si tak znaczc dla Europy prawd o jej chrzecijaskich korzeniach, to zapewne jeszcze czciej przytaczaby nauki Jana Pawa II, dla ktrego Europa bya zawsze przedmiotem nadziei chrzecijaskiej (s. 14). Jeeli nawet na Zachodzie brak sukcesu nazywa si klsk, to bezporedni kontakt z Europ przynis nam tak e korzyci. Dlatego nie przypadkiem w innym miejscu moemy znale cay wywd Pasierba o gospodarce wol norynkowej, kiedy to przed wojn cieszyy si uznaniem klientw istniejce w miastach czy na wsiach mae sklepiki, w ktrych starano si uczciwie obsuy klienta, poniewa
KMR
43
ich waciciele doskonale wiedzieli, e oszustwo nie po paca. Tymczasem w pierwszych latach transformacji Pasierb zauwaa, e namnoyo si u nas tylu ulicz nych handlarzy, e ich anonimowo pocza dosko nale sprzyja nieuczciwoci. Ponadto poczli si do nas zjeda handlarze zza wschodnich granic i za tanie pie nidze sprzedawa swoje towary, ktre w sytuacji po wikszajcych si obszarw biedy chtnie kupowano. W takiej sytuacji wiele naszych sklepikw musiao zban krutowa. Ale o tym Pasierb ju nie powiedzia. Zwrci natomiast uwag na takie zjawisko, jak to handlarze stopniowo poczynaj si zmienia w kupcw i wida odrastanie tkanki usug, tylko za mao cige warsz tatw, fabryczek, fabryk prywatnych (s. 209). Zapew ne tak wtenczas si dziao i byo to dla handlu zdrowe, ale potem pojawiy si markety i supermarkety i te mae sklepiki skazay na zagad. Tylko e tego ju Pasierb nie doczeka! Gdyby jednak by tego wiadkiem, na pewno oceniby inwazj marketw negatywnie, jeeli chcia widzie w topografii odremontowanego naszego Domu tyle naszych sklepikw i rzemielniczych warsz tatw. Trafnie natomiast zauway rozrastajc si wtenczas sie barw, restauracji i stacji benzynowych. Nie pomyli si take z ocen prywatyzacji, z ktr w pierwszych latach transformacji szo tak opornie. Nie przewidzia jednak, e kiedy jej mechanizm si rozkrci, to tak wielu na niej nie uczciwie si wzbogaci, e prywatyzacji nie bdzie mona czsto odrni od prywaty. Nie wyobraa te sobie, e ta rencistka, ktra w 1989 roku tak bardzo cieszya si z odzy skanej wolnoci, nie zastanawiajc si ani na chwil nad jutrzejszym dniem, bo starczao jej jeszcze emerytury, dzi siaj cieszy si najbardziej, kiedy moe zje cokolwiek na niadanie i obiad, natomiast kolacja pozostaje dla niej jak e czsto marzeniem. Pasierb oczywicie zdawa sobie z te go spraw, ale nie sdzi, e tak dugo to potrwa i sfera biedy i ubstwa zamiast male bdzie zatacza coraz to wiksze krgi. Wolnoci nie utosamia z dobrobytem, bo wiem susznie uwaa, e sami bdziemy musieli go sobie wypracowa. Mwic natomiast o prywatyzacji, wspomnia jednym sowem o rewindykacji. Wrci potem do tej kwestii, po wiedziawszy najpierw o budzcym si w wolnej Polsce antyklerykalizmie, o ktrym dzisiaj, po mierci Papiea, przy najmniej na jaki czas zapomniano. Uwaa bowiem, e jeeli nawet rewindykacj powinien zosta najpierw objty Ko ci, ktry w poprzednim ustroju doznawa szczeglnych przeladowa, to waniejsze byoby uzyskanie pozwole nia na katolickie radio (por. s. 211). Oczywicie, tak si stao, ale obecnie nie kadego ta najwiksza z katolickich rozgoni zadowala i zapewne Pasierb te miaby wobec niej swoje krytyczne uwagi, chocia byby zadowolony, e wreszcie ludzie starsi znaleli w niej swoje miejsce i zrozumie nie, a podczas rnych dyskusji kady moe na antenie swo je powiedzie. Zreszt katolickich rozgoni radiowych mamy obecnie tak wiele, e nie trzeba sucha tylko tej jednej. Kategoria wieloci odpowiada jak najbardziej sytuacji demokratycznej i kae wedle skojarzenia pamita o maych ojczyznach, o ktrych Pasierb przy okazji podzikowania za otrzymany 25 czerwca 1989 roku w Gdasku medal im. Ber narda Chrzanowskiego mwi, e trzeba Zblia to, co na sze i mae, ku temu, co wielkie, nie pozwalajc temu, co mae, bezksztatnie si rozpyn, bowiem Mae ojczyzny wzbogacaj ojczyzn wielk i wzbogacaj te olbrzymi
symfoni wiata. Bylibymy w nim zgubieni, gdyby nie ten klucz, ktry zabieramy z domu (s. 156). Mylc oczy wicie w tym miejscu o Pomorzu i Kaszubach, nie mg, wedle powiedzenia: krajobrazy s stanami ducha (s. 156), zapomnie ani o szczeglnej aurze Gdaska, ani tym bar dziej o kaszubskim krajobrazie, ktremu pierwsze sowa z gdaskiej formuy Nec temere nec temid mogyby we dle niego odpowiada jak najbardziej. W Obrocie rzeczy takich zwrotw mamy wiele i na ko niec warto przytoczy ich z pierwszych stron chociaby kilka, take z osobistych przemyle Pasierba, aby z nimi katalog jego refleksji o teraniejszoci okaza si peniejszy dla naszej wspczesnoci. Tak wic przy okazji lekarskie go badania Pasierb zdecydowa si podawa z Maxa Frischa takie powiedzenie, ktre w obecnej sytuacji ekono micznej i przede wszystkim politycznej mogoby i nam si przyda: dopki czowiek si skary, to znaczy, e ma na dziej (s. 41). Kicz kwitowa takimi sowami: Kicz jest pokorniejszy czsto od wielkiej sztuki i jest podobny do osio ka, na ktrym Pan Jezus jecha w dniu swego najwyszego ziemskiego tryumfu (s. 44). Obecn sytuacj, ktra erze ko mrki odpowiadaaby najlepiej, tak komentowa: Czowiek naszej epoki musi by nieprzerwanie w stanie (pozornej czsto) komunikacji (s. 46). Bronic Kocioa i tradycji przy znawa: Skd bymy wiedzieli o pradawnych przesdach, gdyby ich nie uniemiertelniy gromko je potpiajc re dniowieczne kazania (s. 51). Susznie ocenia, e Polityka w dobie postmodernizmu to karnawa (s. 50). Koczy za swj dziennik tak refleksj ktra trafnie oddawaa nie tylko sytu acj w jego wieku dwudziestym, ale take okrelaa aur no wych czasw: Nasze agnostyczne stulecie powinno si po wanie zastanowi, czy aby istota rzeczy, wiata, historii, nie ma charakteru religijnego? I e religi warto by bra na serio, w imi poczucia rzeczywistoci (s. 217). I tyle byoby refleksji Pasierba o czasie mu teraniej szym. A poniewa wiele z nich okazao si trafnych wobec sytuacji nam obecnej, dowid wic obiektywnego ogldu wspczesnych mu zdarze i spraw w Polsce odmienionej - w Polsce po transformacji. Przekornie za chciabym pod sumowa to wszystko wierszem Piotra Modoeca, z kt rego treci Pasierb na pewno by si obecnie zgodzi: cze ja, lubiem lata osiemdziesite. taki sam pocztek, wszystko wtedy byo jasno okrelo ne. ying - yang. miaem 20 lat, bya niewolno. mona byo walczy z ni. potem sierpie 80 - grudzie 81. 16 miesicy wolnoci, najpikniejszy czas, mwi ci. potem ju nigdy takiej wolnoci nie byo. co si zamao, oszukao nas. czarno-biae si rozpucio w szare si rozpucio w kadym z nas. i taka jest rnica1.
44
KMR
SEWERYN PAUCH
Najwiksza ilo wzmianek o porzuceniu klasztor nego ycia przypada na wiek XVII, co byo spowodowane faktem, e wydarzenia z tego okresu spisywano na bieco, wic rwnie interesujce nas wy darzenia byy odnotowywane. W latach wczeniejszych tylko sporadycznie spotykamy takie informacje (pod ro kiem 1598 widniej zaledwie dwie wzmianki). Nie oznacza to, i w latach poprzednich takie sytuacje nie miay miej sca, lecz po prostu rda z jakich korzystali pierwsi kroni karze prawdopodobnie nie zawieray takich informacji, gdy nie byy one dla ich twrcw istotne. Rozmaite byway powody nie przyjcia do zakonu, czy te odejcia z niego. Nie kady kandydat na zakonnika posiada odpowiednie do tej misji predyspozycje. Przed wstpieniem do zakonu badany" by m.in. stan zdrowot ny mczyzny, czy przydatno, rozumiana jako zdolno do nauki i pracy. Wedug Kroniki Pelpliskiej wanie wte zdrowie byo najczstszym powodem odesania kan dydata, jak rwnie opuszczenia przez nowicjusza opac twa. Takie przypadki zostay odnotowane a 17 razy. W lipcu 1599 roku z powodu choroby psychicznej habit zdj ucze Samuel z Marchii. Ju pod rokiem 1605 kronikarz zanoto wa, e 8 VIII odszed z zakonu z powodu zego wzroku i sabego serca Jan Knoblauch. W dniu 23 IV 1651 roku Mateusz Antoniewicz zosta zwolniony z braku gosu i sa bego wzroku. Podobnie z powodu sabego wzroku zwol niono Michaa Schultza z Braniewa, ale po bliej nieokre lonym czasie przyjto go ponownie. Wydaje si, e do czst przyczyn odejcia bya, jak notuje kronika, choroba umysowa. Dnia 2 IV 1669 roku Mikoaj Zawadin zosta zwolniony z tego wanie powodu, gdy stanowi on przeszkod do kapastwa. Prbowano co prawda zastosowa w tym przypadku egzorcyzmy, ale nie day one rezultatu. W 1671 roku brat Bernard Steinsohn, nie mogc rzekomo znie spojrze innych braci, co wywoao jakie zachwianie rwnowagi umysowej opu ci klasztor na 3 miesice, po czym powrci. Kolejn pr b ucieczki zakonnik ten podj 4 III 1672 roku, co rwnie tumaczy swoim defektem. Z powodu zachwiania rwno wagi umysowej nie przyjto w padzierniku 1673 roku pew nego kapana wieckiego z diecezji chemiskiej. Pod ro kiem 1685 widnieje wzmianka o odejciu Michaa N., ktry
pocztkowo przyj habit po popltaniu w umyle, co moe sugerowa rozterk albo chorob psychiczn. Rwnie brzemienn w skutkach przypadoci zakon nikw bya przepuklina, na ktr cierpia np. ksidz Ma gnus. Choroba ta staa si przyczyn opuszczenia przeze konwentu w dniu 26 VII 1607 roku. Ciekaw informacj znajdujemy pod rokiem 1607, kiedy to 28 VI Mateusz Gaul z Olsztyna pod pretekstem krwoto ku z nosa opuci klasztor i ju do niego nie wrci. W roku 1609 (16IV) klasztor opuci Piotr Wagner, cier picy rzekomo na kamie. Dnia 11 VII 1655 roku Micha Spudzich zosta zwolnio ny z powodu przepukliny i innych chorb. Braciom zakonnym doskwieray przerne dolegliwoci, np. pod koniec marca 1606 roku z powodu saboci ciaa zwolniono Aleksandra Fontana z Krakowa. W roku 1612 odnotowano do ogln wzmiank dotyczc zwolnienia z powodu czstych chorb Tomasza Duffa, nie precyzujc, co to byy za przypadoci. W czerwcu 1678 roku zwolniono Wilhelma Klammera z Gdaska, a to z powodu jkania si, do tego stopnia, e publicznie sowa za sowem nie mg wy mwi. W dniu 12 VI 1684 roku ojciec Jan Rautenberg zosta przeniesiony do Koronowa dla ratowania zdrowia. Jakiekolwiek by nie byy przyczyny odejcia z klaszto ru (ewentualnie nie dopuszczenia do peni wice), czst praktyk byway zwyczajne, niespodziewane ucieczki. Tego rodzaju wzmianek Kronika odnotowuje kilkanacie. W 1594 roku odeszo potajemnie dwch braci, z kt rych jeden, ojciec Maciej powrci po kilku latach. Kilka lat pniej, w 1598 roku (15 IX) odszed brat Feliks Skrzyski, jednake ju w 1600 roku zosta sprowadzony z powrotem dziki opatowi. Czasami bracia zabierali ze sob wartociowe przed mioty lub rzeczy osobiste, co zdarzyo si w 1602 roku, 1 przy okazji potajemnego odejcia przez brata Wawrzyca . 2 Tak te uczyni konwers Andrzej , ktry opuszczajc klasz tor 17 VI 1604 roku, zabra 3 srebrne yki. Zdarzao si, i do w pelpliskiego klasztoru powracali skruszeni braciszkowie ze swych wdrwek". W 1603 roku, kiedy to po okoo procznej nieobecnoci (od 20 I do 14 V) powrci konwers Andrzej. Rwnie w tym samym czasie (12 II) brat Feliks ukry si w kociele, po czym powrci do
K R M
45
wiata. Po jakim czasie powrci do klasztoru i, zdaniem kronikarza, uczyni wiele dobrego przepisujc ksigi. Mnisi najczciej uciekali samotnie, pod nieobecno innych braci. Tak byo 15 XII 1606 roku, kiedy to ojciec Pawe przeszed przez mur ogrodu. Podobnie uczyni brat Adam, ktry wykorzysta odejcie pozostaych wspbra ci, ukry si w krzakach i opuci konwent 18 VIII 1607 roku. Potajemn ucieczk podj take w 1609 roku (7 III) Tomasz Tahl z Ornety, zostawiajc po sobie kartk. Jan Kretzmer z Olsztyna opuci konwent w roku 1613 (19 VI) po udaniu si braci do swoich zaj po spoyciu obiadu. W roku 1617 Walenty Hennig uciek w dzie przez okno izby chorych. Wkrtce, bo ju 29 XI 1617 roku podobnie postpi konwers Mateusz, ktry zostawi kartk z informacj w jzyku niemieckim. Zdarzao si, e mnisi prbowali ucieczki nawet kilka krotnie. Tak czyni wspomniany ju Jakub Steinsohn. Klasztor opuszczali nie tylko duchowni, czy kandyda ci, ale take osoby wieckie, jak np. 12 XII 1672 roku orga nista Stanisaw Baraski. Zostawi on po sobie kartk, ktrej tre nawet przytoczy kronikarz: Znikam, aby nie zgin; bdcie zdrowi, na wieki bdcie zdrowi. Czstym powodem odejcia bya zwyka niech do porzucenia ycia wieckiego, na co wskazuj informacje za warte w Kronice Pelpliskiej. W 1603 roku, dwaj konwersi, Kasper i Jonas powrcili do wiata. Nieco pniej, bo w 1604 roku, konwers Jan, ktry, zajmowa si w konwencie rze biarstwem, powrci by korzysta z rozkoszy wiata. Pod rokiem 1608 zanotowano, i do jednego z braci przyszed list od innego brata, odstpcy, ktry wczeniej powrci do ycia wieckiego. W 1653 roku odesano do wiata, po roku pobytu w klasztorze, szewca Kaspra Wit ta. W tym samym roku, jeden z klerykw prosi o zwolnie nie z klasztoru, jednak nie znamy wyniku jego zabiegw. Niejaki Jan Schmit z Braniewa w 1681 roku, nie chcc swoich obyczajw nagi do stanu zakonnego powrci tam, skd przyby, aby pobaa wolnoci i swemu uspo sobieniu, ktre sodkiemu jarzmu posuszestwa nie chciao si podda. Podobnie uczyni pewien krawiec, ktry wola korzy sta z penej wolnoci i w 1685 roku opuci mury opac twa. Dwa lata pniej dwch nowicjuszy wrcio do wiata wieckiego, aby y w swoich podliwociach. W tyme roku, z podobnego powodu, odszed nowicjusz Marcin Czernicki. Jeden z autorw Kroniki w notatce z roku 1612 odno towa natomiast, i jeden z konwersw susznie powrci do ycia wieckiego. Do czstym powodem opuszczenia murw klasztoru by brak zdolnoci, czy chci do nauki, wykazywany przez kandydatw na braci. Z teje przyczyny w 1608 roku usuni to konwersa Macieja Bolla z Olsztyna; posiada on saby gos (co mogo przeszkadza w piewie - S. P), ale przede wszystkim nieodpowiednie byo jego zachowanie. Okoo roku 1647-1648 nie przyjto mieszczanina z Braniewa, gdy nie by zbyt pilny, za 4 maja 1653 roku, zwolniono z nowicjatu trzy osoby, ktre nie posiaday odpowiednich zdolnoci. Kroni ka mnoy takowe przykady: w 1681 roku, zwolniono dwch nowicjuszy, poniewa nie wykazywali postpw, w 1680 roku odesano pewnego modego czowieka, aby dokoczy na uk i przyjto go w 1681; i znowu w 1682 roku jeden z nowi cjuszy zosta odesany, gdy nie nadawa si do piewu. Kronikarze nie zawsze precyzowali owe przykady bra ku zdolnoci. W notatce z 1608 roku czytamy oglny za pis, i pewnego czowieka usunito z powodu sabych zdol
noci. W 1647 roku, nie przyjto muzyka z Braniewa, gdy nie by pilny. Regua zakonu cysterskiego naleaa do surowych. Nie ktrzy z braci skaryli si na zbyt cikie obowizki, ktrym nie byli w stanie sprosta. Nowicjusz Jan Wendt w 1655 roku poprosi o zwolnienie wanie z powodu zbyt cikich obo wizkw zakonnych, co te otrzyma. Wojciech z Jarosawia, ktry w 1681 roku przyby do konwentu, nie chcia wykony wa obowizkw, jakie wynikay z racji jego zawodu, czyli stolarza, wic po kilkunastu dniach zosta zwolniony na wasn prob. Inny nowicjusz, brat Pawe, opuci klasztor po 5 miesicach, gdy nie znosi robt rcznych. Kronikarze dziea pelpliskiego nie podawali nieraz wprost (lub wcale) przyczyn odejcia braci: w 1605 roku (20 IX) odesano np. Walentego Makowskiego do jego wuja, w 1607 roku Jakub Neubauer zosta konwersem, lecz po 3 miesicach opuci klasztor. Pod dat 1607 jest mowa o dwch nowicjuszach, ktrzy okazali si niezdatni do za konu. Inny zakonnik - Jan Milisch zdj swj habit w 1608 roku, nie wiemy jednak dlaczego. Rok pniej, bez podania powodu opuszczenia klasztoru, kronikarz zanotowa odej cie Jakuba Melchiora. Niejednokrotnie przyczyny nie przyjcia do grona bra ci, czy te odejcia z niego byy jeszcze bardziej prozaicz ne. Wynikay one np. z biecego zapotrzebowania opac twa w rzemielnikw. Kronika podaje, e w padzierniku 1616 roku nie przyjto czapnika z Ornety, gdy zawd ten nie by cystersom potrzebny w owym czasie. Niezdatny do stanu zakonnego wydawa si te zwolniony w 1617 roku Micha Holtz. W tym samym roku o zwolnienie prosi inny nowicjusz i je otrzyma. Niektrzy z przyszych mnichw uywali zbyt swawolnego jzyka, przez co musieli opuci mury klasztoru. Inni z kolei opuszczali klasztor za namow innego nowicjusza, jak to si zdarzyo w roku 1680, jeszcze inni nie byli skorzy do studiowania. Przedstawione powyej przykady ukazuj bliej nie zbadane zjawisko, jakie stanowi odejcia z drogi duchow nej kandydatw i zakonnikw w XVII wieku w Kronice Pelpliskiej. Zaprezentowane liczne wzmianki dotyczce ucieczek, porzucenia, zwolnienia, czy odrzucenia kandy data sugeruj, e ycie w murach klasztornych nie naleao do atwych i przyjemnych. Mona przypuszcza, i nieje den niedoszy cysters liczy na spokojne ycie w zaciszu opactwa. Wstpujc do opactwa, gdzie ycie wyznaczay praca i modlitwa - wielu mczyzn przekonywao si, e znacznie ciekawsze, czy te agodniejsze jest ycie poza jego murami. Opactwo cysterskie potrzebowao silnych, zdrowych, zdolnych, pracowitych i pokornych kandydatw 3 . Nie ka dy mg sprosta tym wymaganiom - nie kademu odpo wiaday te surowe zasady. Kronika Pelpliska stanowi nieocenione rdo do poznania losw Pelplina w okresie XVII wieku. Notujc skwa pliwie fakty z ycia pelpliskich mnichw, kronikarze przeka zali nam informacje dotyczce wczesnej mentalnoci. Artyku ten stanowi przyczynek, prb ukazania jed nego z aspektw ycia zakonu - jake jednak intrygujcego i wci mao znanego.
Przypisy
1 Zabra on wszystkie swoje szaty, jak chustki kosztowne, korporaty, alby i inne drobne rzeczy - Kronika Pelpliska, t. I, cz. 2, s. 358-359. 2 By moe jest to ten sam, ktry w 1603 r. opuci klasztor na kilka miesicy. 3 Prac fizyczn wykonywali tzw. konwersi, za nie parali si ni tzw. bracia.
46
KMR
TADEUSZ LINKNER
K R M
47
zawsze najlepiej pamitana jest ta chwila, ktra niegdy moga by najwaniejsza. Niejednokrotnie tylko okruch z opowiadanych zdarze moe skupi niczym w soczewce ca prawd, bowiem cae zwierciado odbija tylko bezkrytyczny jej obraz. Pomidzy te wdrwki i wywiady wplata tu jeszcze autor, podan w onirycznej konwencji i susznie wywoan skojarze niem, szpitaln opowie Pawa, jak to trafi na sal postrzelony podczas grudniowej demonstracji i jak to zakocha si w Natalii, ktra nim si opiekowaa. Tworzy to tutaj nowy wtek, ktry to jawic si to zanikajc, zyskuje dynamik sennego marzenia i wzbogaca psychodram Pawa. Jeeli natomiast nie za wiele mwi si tu po kaszubsku czy kociewsku, to odpowiada to realiom wczesnej sytuacji, bo przecie wtenczas nie kady mia odwag rozmawia jzykiem swoich ojcw, i to jeszcze podczas radiowego wywiadu z obcymi. Za gwoli podsumowania warto pamita, e w tej po wieci wtek miosny doskonale wplata si w jesienny czas i pejza, czynic wielce subteln aur erotycznych dozna, umiejcych mile pobudzi wyobrani odbiorcy, i to jesz cze przy muzyce powanej w tle - syszanej nie tylko w re alizowanym suchowiska, ale i rzeczywicie przy rozmy laniach bohatera o ich poegnaniu, kiedy to dwik stapia
si tu z barw i sowem. Taki synkretyzm rzeczywicie za stanawia i budzi wiele refleksji: Siedzia w fotelu z rkoma splecionymi na karku i sucha. Zastanawia si, do kogo naleay te melodyjne frazy niemal sprzed trzystu lat: Corelli, Vivaldi, a moe jednak Bach? Te mu zyk najbardziej lubi. Lekk, powiewn, zdoln wtopi si w kad por dnia, por roku. Tak samo szlachetnie i uspokaja jco brzmiaa w letni poranek czy deszczowy wieczr padzier nika. Taki sam, jaki czai si teraz za oknem. Wydawao mu si, e ta barokowa muzyka wydobywana spod smyczkw, wypywajca z fletw i obojw powoduje, e nawet chd jest kolorem, a dawno nieobecne soce potrafi rozjani gdzie ty sice kilometrw std kraniec jesiennego lasu. Dwiki wytwa rzay obrazy w ciepych kolorach, przesuway si jakie czerwie nie, ochry, cie... (s. 120). Ponadto umiejtne i oryginalne staje si tu wpisywanie w ak cj wojennej przeszoci i politycznej teraniejszoci, przy czym kojarzenie literackiej prozy ze scenariuszem radiowej audycji z dramatem te ma wiele wsplnego, co nie pozwala zapomnie, e Landowski niegdy zajmowa si reyserk, a w latach sze dziesitych stworzy i prowadzi w Tczewie literack scen Pro pozycje". Zreszt najlepiej tego dowodz fragmenty scenariusza
JAN KULAS
48
KMR