You are on page 1of 124

Courtney Brown

Kosmiczna podr
(Cosmic Voyage / wyd. orygin. 1996)

Chocia nie zawsze zdawalimy sobie spraw z ich obecnoci, to istoty pozaziemskie niejednokrotnie w historii pomagay nam. Prawdziwym testem naszej dojrzaoci bdzie to, czy potrafimy spojrze poza siebie i okaza wspczucie innym istotom potrzebujcym pomocy. Czy jestemy w stanie wzi udzia w wielkim spotkaniu midzygwiezdnym, ktre zdarza si raz na tysiclecia, w tym wielkim akcie pomocy innym gatunkom zmagajcym si z ewolucyjnymi trudnociami? Spis treci: O autorze Podzikowania Prolog Cz I: Sprawy wstpne Rozdzia 1: Krtka historia programu militarnego Stanw Zjednoczonych, dotyczcego wojny psychologicznej Rozdzia 2: Teleobserwacja Rozdzia 3: Podr przez Akasz Cz II: Tam, gdzie ludzki umys jeszcze nie dotar

Rozdzia 4: Moja pierwsza wizyta na Marsie Rozdzia 5: Teleobserwacja porwa przez UFO Rozdzia 6: Ocaleni Marsjanie Rozdzia 7: Szczyt cywilizacji Marsjan Rozdzia 8: Pomocnicy z subprzestrzeni Rozdzia 9: Strza z nieba Rozdzia 10: Federacja Galaktyczna Rozdzia 11: Umysowo Szarych Rozdzia 12: Przechowalnia ludzi Rozdzia 13: Sprawdzian wiarygodnoci 1 Rozdzia 14: Przeom dyplomatyczny Rozdzia 15: Jezus Rozdzia 16: Przyczyna upadku wczesnej cywilizacji Szarych Rozdzia 17: Star Trek a transformacja ludzkiej kultury Rozdzia 18: Powrt do Jezusa Rozdzia 19: Nie wszyscy Szarzy s rwni Rozdzia 20: Adam i Ewa Rozdzia 21: Guru Dev Rozdzia 22: Bg Rozdzia 23: Kapastwo Marsjan Rozdzia 24: Incydent w Roswell Rozdzia 25: Przysze rodowisko na Ziemi Rozdzia 26: Organizacja Szarych w ramach Federacji Rozdzia 27: Budda Rozdzia 28: Kultura Marsjan na Ziemi Rozdzia 29: Sprawdzian wiarygodnoci 2 Rozdzia 30: Santa Fe Baldy Rozdzia 31: Oficjalne spotkanie z Marsjanami Rozdzia 32: Nisze formy ycia na Ziemi Rozdzia 33: Wydarzenie, ktre zniszczyo Marsa Rozdzia 34: Przysza kultura na Ziemi Cz III: Uczestnictwo ludzi w polityce galaktycznej Rozdzia 35: Szkolenie dyplomatw Rozdzia 36: Zaangaowanie ludzkiego rzdu Sowniczek niektrych wyrae

O autorze
Wykorzystujc naukow teleobserwacj (SRV), stanowic wspczesn wersj techniki opracowanej przez armi amerykask do odbierania oddalonych w czasie i przestrzeni danych, Courtney Brown znalaz dowody istnienia inteligentnego ycia pozaziemskiego. Ta rewolucyjna ksika odpowiada na zasadnicze pytania dotyczce ET i zjawiska porwa. Dowiadujemy si na przykad, e staroytn cywilizacj na Marsie zniszczya katastrofa planetarna. Wysoko rozwinite istoty zwane Szarymi (czsto wzmiankowane w literaturze na temat

porwa) uratoway Marsjan i przesiedliy ich na dzisiejsz Ziemi. Wsplnym wysikiem, marsjascy uchodcy i Szarzy pomog nam przygotowa si do pozytywnej wsppracy z innymi ssiadami galaktycznymi bdzie to ogromny krok w naszej ewolucji. Teleobserwacja dostarcza rwnie wstrzsajcego wgldu w ludzk egzystencj. SRV dziaa na zasadzie bezporedniej, kontrolowanej cznoci z najgbsz czci umysu. To ogniwo z niefizyczn jani stanowi pierwszy, dajcy si uchwyci dowd istnienia ludzkiej duszy. Poszerzajca horyzonty i inspirujca w swoim przesaniu Kosmiczna podr stanowi doskona lektur dla wszystkich zainteresowanych literatur UFO i New Age'u. Jednoczenie szeroki wachlarz poruszonych w niej zagadnie sprawia, e ksika ta wykracza poza ramy obydwu gatunkw. Czytelnicy mog skontaktowa si z autorem wysyajc listy pod podanym niej adresem. Jeeli kto pragnie dowiedzie si czego wicej na temat profesjonalnego szkolenia w zakresie SRV, powinien zwrci si bezporednio do Instytutu Telepatii, ktry mieci si pod tym samym adresem. Courtney Brown The Farsight Institute P.O. Box 49243 Atlanta, GA 30359

Podzikowania
Ksika taka jak ta nie mogaby powsta bez pomocy wielu ludzi. Bez wsparcia i porady moich nauczycieli, ktrzy poprowadzili mnie po zupenie nie znanych mi ciekach wiadomoci, w ogle nie zaczbym swoich bada. Pokierowali oni moim rozwojem, ukazujc wiele wanych aspektw istnienia, na ktre przedtem pozostawaem cakiem lepy. Moja wiadomo, kim jestem i kim wszyscy jestemy, bardzo dojrzaa od tamtego okresu kompletnej niewiedzy. Specjalne podzikowania nale si mojej agentce i przyjacice, Sandrze Martin. Zaofiarowaa si wylansowa moj ksik, kiedy ta pozostawaa jeszcze w sferze zamysw, i wspieraa moje wysiki w niepewnym, trudnym okresie przed jej ukoczeniem. Wierzya we mnie, a jej wiara dodawaa mi odwagi, by skoczy przedsiwzicie, ktre, jak mogem si spodziewa, wywoa lawin krytyki ze strony mych akademickich kolegw. Jestem wdziczny mojemu wydawcy z Penguin USA, Edwardowi Stacklerowi za to, e zaryzykowa publikacj ksiki, kiedy inni wydawcy nie chcieli o niej sysze. Doceniam te jego cenne wskazwki, by porzuci akademicki styl na rzecz prostoty i jasnoci. Robert Durant, Jo Lenore Jordan i Dale Stevens rwnie udzielili mi wielu cennych rad. Moja ona i syn pomogli mi na swj wasny sposb. Od kiedy zaczo si to wszystko, prowadzenie prostego, normalnego ycia okazao si niemoliwe. Mimo to moja ona wspieraa mnie dzielnie przez cay ten czas. Co do syna, to pomg mi dostrzec prawdziwy sens yciowych wysikw, co pozwolio mi osadzi moje badania w szerszym kontekcie. Podzikowanie jestem winien rwnie istotom pozaziemskim. Co do tego nie ma adnych wtpliwoci. Nie zebrabym danych ani nie napisa ksiki, gdyby ET nie wsppracowali ze mn i na swj sposb nie popierali moich wysikw badawczych. Waciwie, ksika ta jest w rwnym stopniu ich dzieem, co moim. Przynajmniej w tym sensie, e opowiada ich prawdziw histori. Na koniec pragn z gry podzikowa wszystkim Czytelnikom, ktrzy zrozumiej i doceni to, co zrobiem. Zawsze bd osoby gotowe do krytyki nowatorskich bada postaram si jako znie ich krytyk. Jest dla mnie wielk niewiadom, jak wielu ludzi przyjmie t ksik ciepo i uzna j za uyteczn. Moecie by jednak pewni, e bez wzgldu na to, ilu Was bdzie, pozostan Wam gboko wdziczny. Jeeli Wasze ycie w jakikolwiek sposb wzbogaci si dziki temu, co tu napisaem, mj wysiek warty by zachodu.

Prolog
Kosmiczna podr to ksika opisujca dwa spoeczestwa znanego inteligentnego ycia pozaziemskiego. Praca ta jest wynikiem caych lat obserwacji obcych kultur, ktre w wyrany sposb zaznaczyy na Ziemi swoj dziaalno. Przedstawia histori dwch innych wiatw, ktre przeyy katastrof i zdoay ocali sw cywilizacj po przybyciu na Ziemi. Pozostali przy yciu, maj ogromne potrzeby i wymagaj pomocy. Ale okazuje si, e wymagamy jej rwnie my ludzie, a nasze trzy rasy dziel wsplne przeznaczenie. czy nas wsplnota dowiadcze podobnie jak istoty pozaziemskie, my rwnie doznamy wkrtce ekologicznej katastrofy na skal planetarn. To od ET nauczymy si, jak przetrwa na zniszczonej planecie kurzu. Badania przedstawione w tej ksice prowadzone byy przy uyciu rygorystycznych, precyzyjnych protokow teleobserwacji, opracowanych dla celw wywiadu armii Stanw Zjednoczonych. Dane uzyskane t metod dokadnie odzwierciedlaj rzeczywisto, a nie, jak niektrzy mog sdzi, wyobraenia czy obrazy alegoryczne. Obrane przeze mnie metody s nowymi, ale wyjtkowo wiarygodnymi narzdziami badawczymi, niezalenie od tego, czy inni naukowcy uznaj je czy nie. W niniejszej pracy opisuj to, czego dowiedziaem si o istotach pozaziemskich w trakcie mojego szkolenia i w miesicach, ktre nastpiy potem. W czci I ksiki przedstawiam zagadnienie i histori teleobserwacji. Opisuj rwnie wasne przeycia, zwizane z rozlegym programem szkoleniowym w zakresie teleobserwacji i innych zaawansowanych technik poszerzania wiadomoci. Sedno ksiki zawarte jest w czci II, gdzie podaj szczegy wszystkich zebranych przez siebie danych i analiz dotyczcych istot pozaziemskich. Postanowiem uj materia chronologicznie, eby Czytelnik mg przynajmniej czciowo dzieli ze mn dreszczyk emocji zwizany z odkrywaniem nowych rzeczy. W czci III ksiki dokonuj analizy sytuacji rodzaju ludzkiego na tle szerszej spoecznoci galaktycznej. Przedstawiam pewne propozycje odnonie naszego uczestnictwa w midzygatunkowej dyplomacji, w tym kurs dla dyplomatw, ktrzy bd reprezentowa ludzi w Federacji kolektywnej organizacji galaktycznej. ycie pozaziemskie istnieje, i to w duej rnorodnoci. Ksika ta udostpnia szerokim krgom nasz obecn wiedz na temat dwch cywilizacji pozaziemskich, ktre odwiedzaj Ziemi. Nie s to spekulacje, lecz jak najbardziej miarodajne fakty. Przedstawiam tu wyniki bada w tej dziedzinie, opatrzone moj interpretacj. Jest rzecz naturaln, e nowatorskie badania nie trafiaj do przekonania skostniaych umysw. Szerokie uznanie przychodzi z czasem; co do tego nie mam wtpliwoci. Wkrtce wyronie nowe pokolenie uczonych, ktrzy bd w stanie wieym spojrzeniem ogarn poruszane tu zagadnienia. W tak zwanym midzyczasie nic nie stoi na przeszkodzie, eby stosowa nowo odkryte metody, o ile tylko korzysta si z nich zgodnie z rygorami naukowych norm. Metody uywane do zbierania danych w tej ksice byy kontrolowane tak samo rygorystycznie, jak w przypadku kadego innego badania naukowego. Nie chc przez to powiedzie, e cile przestrzegano tych samych zasad naukowych w procedurach zbierania danych. Jak pniej wyjani, odnosi si to zwaszcza do zasady odtwarzalnoci wynikw. Ludzie odznaczaj si zadziwiajc zdolnoci odrzucania informacji, ktre nie pasuj do ich wczeniej wyrobionych poj na temat rzeczywistoci. Poniewa naukowcy s ludmi, cierpi z powodu tej samej sztywnoci umysu, co kady inny. W niektrych krgach owe z gry powzite pogldy na temat wiata znane s jako obowizujce paradygmaty. S to wzorce informacyjne, co w rodzaju szablonw, wedug ktrych ocenia si wszelkie informacje z zewntrz. Informacje te mog pochodzi z gazety, od przyjaciela, wykadowcy na uniwersytecie, z ksiki, czy z jakiego innego rda. Jeli nie pasuj one do przyjtego wzorca informacyjnego, ludzie po prostu nie daj im wiary. Mona nawet odnie wraenie, e dobra jest kada wymwka, o ile tylko spenia swj cel: utrzymanie w mocy raz przyjtego paradygmatu. Z powodu tego zjawiska w spoeczestwie ludzkim mno si sprzecznoci. Znajdziecie na przykad bardzo wielu fizykw, twierdzcych, e nie ma adnych dowodw na poparcie tezy, i

telepatia jest moliwa. Z drugiej strony, rwnie atwo ustali, e ci sami fizycy regularnie, przynajmniej raz na tydzie, uczszczaj ze swoimi rodzinami do miejsc kultu, wanie po to, by nawiza telepatyczn czno z istotami niefizycznymi. W rzeczywistoci, a stanie si to dla Was jasne po przeczytaniu tej ksiki, ogromna wikszo naukowcw, ktrzy nie uznaj takich zjawisk jak telepatia czy teleobserwacja za realne, w najlepszym wypadku jest po prostu le poinformowana lub, co bardziej prawdopodobne, zbyt uprzedzona, eby spojrze na zagadnienie w sposb obiektywny. Ale eby nie byo adnych nieporozumie w tym wzgldzie: przedstawiciele konserwatywnej spoecznoci naukowej s w peni wiadomi istnienia przynajmniej niektrych zjawisk telepatycznych. Mona poda wiele przykadw ich naukowej weryfikacji. W 1994 roku, w styczniowym wydaniu Biuletynu Psychologicznego ukaza si szczeglnie godny uwagi raport dwch psychologw, Daryla J. Berna i Charlesa Honortona, na temat komunikacji telepatycznej, jak zaobserwowano midzy ludmi w serii cile kontrolowanych eksperymentw. Oczywicie wielu naukowcw pozostaje sceptycznych. Jednak nie ma wtpliwoci co do ostatecznego wyniku debaty. Wraz z upywem czasu coraz wicej uczonych zacznie odkrywa szeroki zakres zjawisk telepatycznych. Wielki fizyk, Max Planck zauway kiedy, e najwikszy postp w nauce ma miejsce nie dlatego, e kto dokonuje wanego odkrycia, a wszyscy pozostali ochoczo przyjmuj nowe koncepcje. To raczej zmiana w myleniu caego pokolenia przyczynia si do postpu nauki. Starsi naukowcy na og trzymaj si intelektualnych paradygmatw, ktre obowizyway w czasie, gdy oni sami prowadzili badania i robili kariery. Spoeczestwo czeka wic, a tych starych uczonych zastpi nowa generacja badaczy, ktrym przeamanie schematw mylowych przyjdzie znacznie atwiej, bowiem od pocztku swojej naukowej drogi s zaznajomieni z pewnymi nowymi koncepcjami. W cigu ostatnich pitnastu lat, naukowe rozumienie teleobserwacji zdolnoci dokadnego odbioru informacji z duych odlegoci, zarwno w przestrzeni, jak i w czasie zrobio ogromny postp, chocia szerokie rzesze naukowcw nie wyraziy jeszcze swojej pozytywnej oceny. W historii ludzkoci raz po raz zdarzay si jednostki obdarzone specyficznym darem widzenia na odlego. Osoba taka potrafia na przykad oczami umysu zobaczy dom znajdujcy si po drugiej stronie globu. Zjawiska tego typu kwestionowane s tylko dlatego, e nauka nie potrafi wyjani, dlaczego przytrafiaj si jedynie niektrym utalentowanym osobom. Obecnie jednak wszystko ulego zmianie. Okazao si, e nie musimy ju polega na uzdolnionych jednostkach. Najbardziej znaczcym odkryciem ostatnich pitnastu lat jest to, e telepatii mona si nauczy, a nastpnie z powodzeniem zastosowa j w rnych badaniach, uzyskujc okrelone wyniki. Co wicej, wiarygodno wyszkolonych osb jest na og duo wiksza ni wiarygodno najlepszego telepaty naturalnego. Kompetentnie przeprowadzone badania mog da odtwarzalne wyniki, gwarantujce niemal stuprocentow dokadno. Tej formy teleobserwacji nauczyli si oficerowie wywiadu i czonkowie prestiowej jednostki do zada specjalnych w armii amerykaskiej. Pierwotnym celem szkolenia tych telepatycznych wojownikw byo szpiegowanie domniemanych wrogw Stanw Zjednoczonych. Jednake po zakoczeniu szkolenia, teleobserwatorzy zaczli bada cele, ktre na og byy bardziej interesujce ni, powiedzmy, silosy z pociskami czy spotkania w murach Kremla. Czonkowie grupy poddawali teleobserwacji niezidentyfikowane obiekty latajce, prbujc rozwiza zagadk istot pozaziemskich. Moja wsppraca z nimi zacza si, kiedy ju odeszli z wojska, w nadziei szerszego wykorzystania nowo nabytych umiejtnoci badawczych. W trakcie ich bada nad UFO uderzyo mnie, jak bardzo koncentrowali si oni na istotach pilotujcych statki. Moim zdaniem powinni byli raczej skierowa wysiki na zrozumienie spoeczestw, ktre te statki wysyay. Zaoferowaem im swoje usugi jako socjolog, w nadziei, e bd w stanie przyczyni si do uzyskania odpowiedzi na szerszy zestaw pyta zwizanych ze struktur ycia w naszej galaktyce. Taka bya geneza tej ksiki. A do teraz, niewielu ludzi znao histori tego, co na temat zjawiska UFO odkryto dziki

teleobserwacji. Ksika ta stanowi prb zoenia ukadanki na podstawie dostpnej obecnie wiedzy. Nie jest to ksika tylko i wycznie o UFO czy istotach pozaziemskich (ET). Jest to raczej prba podjcia bada przy uyciu nowego zestawu narzdzi do zbierania danych. Mona si spodziewa, e inni badacze, wykorzystujcy te same narzdzia, dokonaj dalszych odkry, oraz e nasze rozumienie ycia ET bdzie coraz lepsze i peniejsze. Wybr gatunkw Ksika ta bada spoeczestwa i wiaty dwch cywilizacji pozaziemskich. Jedna z nich staroytna cywilizacja, ktra kwita na Marsie w czasie, gdy po Ziemi chodziy dinozaury, obecnie jest populacj mocno zdziesitkowan; druga to grupa istot nazywanych Szarymi. Ich wybr do prezentacji w niniejszej ksice nie zosta podyktowany tym, e teleobserwatorzy nie znaleli adnych innych form ycia. Owszem, znalelimy. Skupiam si na tych dwch cywilizacjach dlatego, bo odgrywaj one szczeglnie donios rol w ewolucji naszego gatunku na Ziemi. Rwnie pewne kwestie praktyczne przemawiaj za tym, e Marsjanie oraz cywilizacja Szarych stanowi obecnie odpowiednie cele do badania. Mars fizycznie znajduje si niedaleko nas i ludzie w naturalny sposb interesuj si histori tej planety. W najbliszej przyszoci bdziemy mogli odwiedzi Marsa. Pozwoli nam to dokadnie zbada archeologiczne ruiny tej cywilizacji, co dostarczy fizycznych dowodw potwierdzajcych przedstawione tu dane z teleobserwacji. Jeli chodzi o Szarych, to od duszego czasu s oni cile zwizani zarwno z Marsjanami, jak i z ludmi. Ta ksika oparta jest na faktach, nie na fikcji. Wielokrotnie sprawdzaem dokadno swoich obserwacji w rnorodnych warunkach zbierania danych, a w poowie 1995 roku inni wyszkoleni teleobserwatorzy niezalenie potwierdzili wiele, by moe nawet wikszo moich podstawowych odkry. Tak wic, odtwarzalno stanowi wany element poczynionych przeze mnie twierdze. Nadal pracuj z teleobserwatorami, eby uzyska dalsze potwierdzenie danych. Kada zdrowa na umyle osoba moe obecnie odby szkolenie, konieczne do niezalenego odtworzenia moich wynikw (szczegowo opisuj ten program szkoleniowy w Rozdziale 35). Odtwarzalno stanowi podstawowe kryterium wszelkiej nauki. Naukowiec dokonujcy odkrycia musi jasno wytumaczy procedury, jakich uy podczas badania, po czym inni badacze powinni dokadnie powtrzy te procedury w celu zweryfikowania osignitych rezultatw. adna krytyka uzyskanych wynikw nie ma racji bytu, o ile nie zostaa podjta prba powielenia pierwotnych dowiadcze. Odnosi si to do moich bada w rwnym stopniu, co do bada fizyka, ktry twierdzi, e odkry now subatomow czstk przy uyciu akceleratora czstek. To, co odkryem w trakcie sesji teleobserwacji, okazao si bardziej niezwyke ni fabua jakiejkolwiek powieci science fiction. Nigdy nie wymylibym rwnie niesamowitej historii, jak to, co dane mi byo zobaczy. Ta nowa wiedza postawia pod znakiem zapytania wszystkie moje wczeniejsze zapatrywania. Musiaem zmieni wiele swoich pogldw na temat tego, co mnie otacza, a proces ten wcale nie by atwy. Publikujc te materiay nie jestem naiwny. Doskonale zdaj sobie spraw z ostrzau krytyki, jaki z pewnoci dosignie mnie po opublikowaniu tych odkry. Co wicej, moja pozycja na uniwersytecie moe zosta przez to mocno nadszarpnita. Ciesz si godn pozazdroszczenia, zasuon reputacj z racji twrczych bada, w ktrych stosuj skomplikowane nielinearne matematyczne modele zjawisk spoecznych. Bynajmniej nie chc straci tej reputacji, ale osoba prawdziwie oddana nauce musi przyj odpowiedzialno, ktra si z ni wie. Praca badacza nie polega na goszeniu tego, co popularne czy, jak to teraz modnie ujmuj, politycznie poprawne. Naukowiec musi zdawa relacj z prawdy, jakakolwiek by ona nie bya, a potencjalna reakcja innych na t prawd nie powinna wpywa na jego decyzj o opublikowaniu bd nie opublikowaniu w peni weryfikowalnych wynikw kompetentnie przeprowadzonych bada. Gatunek ludzki znajduje si na rozdrou swej historii. Niedugo mamy wej do sfery ycia galaktycznego jako penoprawni czonkowie spoecznoci wiatw. Wobec tak wielkiej sprawy, osobista kariera jakiegokolwiek naukowca nie ma wikszego znaczenia.

Wierz, e badania bd trwa nadal. Inni uczeni dorzuc swoje cegieki do moich odkry i poprawi popenione przeze mnie bdy. Jestem jednak pewien, e zasadnicze aspekty mojej analizy zostan podtrzymane, a ci, co omiel si posa swe umysy tam gdzie ja, odnajd prawd, ktra broni si sama.

Rozdzia 1 Krtka historia programu militarnego Stanw Zjednoczonych, dotyczcego wojny psychologicznej
Ksika ta opowiada o dwch cywilizacjach pozaziemskich, ktre wkrtce wywr ogromny wpyw na ycie ludzi na Ziemi. Nie jest to praca na temat naukowej teleobserwacji, ale poniewa przedstawione tu dane uzyskano wanie t metod, wydaje mi si waciwym, aby pokrtce naszkicowa histori zagadnienia. W ten sposb Czytelnicy bd mogli lepiej zrozumie techniki zastosowane w tych badaniach (Peniejszy opis wydarze zarysowanych w tym rozdziale mona znale w ksice Jima Marrsa pod tytuem Tajemne akta: prawdziwa historia amerykaskiego programu psychicznych dziaa wojennych, Harmony 1995). Zainteresowanie rzdu Stanw Zjednoczonych parapsychologi wyniko z potrzeby zbierania informacji na temat wrogw pastwa. Pierwotne zainteresowanie tematem zrodzio si w CIA w latach siedemdziesitych ale ogromn cz bada przeprowadza wywiad armii amerykaskiej, poczynajc od cile tajnego projektu, ktrego celem byo wyszkolenie najlepszych oficerw. Powany problem, wynikajcy ze zbierania danych przez wywiad wojskowy stanowio ryzyko, jakie ponosili jego agenci w zwizku z trudnociami przekazywania informacji do kwatery gwnej. Urzdzenia techniczne, nawet najlepszej jakoci, mogy by w kadej chwili odkryte, a ycie agenta jak i sama informacja naraone na niebezpieczestwo. Potrzebny by nowy sposb komunikacji z Waszyngtonem funkcjonujcy bez pomocy urzdze fizycznych. Zrodzi si zatem pomys opracowania jakiego telepatycznego nadajnika, ktry mgby przekazywa informacje do Pentagonu z duej odlegoci, powiedzmy z Moskwy. Agentowi powierzano by zadanie zdobycia podstawowej informacji, ktr mona by wyrazi odpowiedzi tak lub nie. Zamy, e wojsko amerykaskie chce wiedzie, czy Sowieci maj nowy typ broni. Szpieg dysponujcy takim telepatycznym nadajnikiem ma wszelkie szans, by doskonale wywiza si z zadania, gdy nawet w przypadku ledzenia go przez KGB trudno zdoby dowd, e przekazuje on informacje. Kolejnym bodcem do bada w tym kierunku bya obawa wojska amerykaskiego, e Sowieci dysponuj ju psychiczn broni militarn. Amerykanie nie chcieli pozostawa w tyle i w ten sposb narodzia si zimna wojna psychologiczna. Ciekawe jest to, e Rosjanie faktycznie dysponowali ju programem psychicznych dziaa wojennych. Obrali jednak inn metod dziaania zrezygnowali z tworzenia odpowiedniego programu szkoleniowego w tym wzgldzie, a zaczli testowa ludno w celu wyowienia jednostek o najwikszym potencjale zdolnoci telepatycznych. Kiedy jednak udao im si zebra odpowiedni druyn, natrafili na te same problemy, ktre trapiy armi amerykask mianowicie na opr najwyszych rang urzdnikw. Po obydwu stronach starano si nie dopuci do badania pewnych szczeglnych celw, takich jak UFO. Z drugiej strony problem mia rwnie szerszy charakter sprzeciwiano si samej metodzie zbierania danych. Wielu dowdcw, tak po stronie amerykaskiej jak i rosyjskiej, reprezentuje konserwatywny system wartoci, czsto natury religijnej. Nawet niereligijne sprzeciwy nie pozostawiay wtpliwoci, e wielu ludzi uznaje wykorzystanie takich moliwoci technicznych za niedopuszczalne. Opr wyszed poza dziedzin wojskowoci i obj szerokie krgi. Sam syszaem o pewnym wysoko postawionym polityku cywilnym, podlegajcym bezporednio ministerstwu obrony, ktry zawzicie protestowa podczas poufnej odprawy na temat UFO, gdzie podnoszono

kwestie techniki pozaziemskiej i informacji uzyskiwanych na drodze telepatii. Urzdnik ten twierdzi, i wiedz tak posidziemy po mierci, w chwili dostania si do nieba, a do tego czasu nie naley zgbia tego typu zagadnie. Najwyraniej u Rosjan sytuacja wygldaa podobnie. Urzdnicy bali si tematu niczym zjawy i projekt nie zyska odpowiedniego poparcia. Pocztkowe zaangaowanie CIA w sprawy przekazu na drodze telepatycznej zaczo si od pracy z naturalnymi telepatami. Z chwil, gdy tajne zaminowanie portw nikaraguaskich przez CIA zwrcio uwag amerykaskiego Kongresu, agencja dokonaa czystki we wszystkich jednostkach i projektach, mogcych prowadzi do dalszych skandali politycznych. Na tym skoczyo si zainteresowanie CIA wojn psychologiczn. Chocia program opracowania telepatycznego nadajnika nigdy si nie powid, wysiki do niego zmierzajce zaowocoway badaniem zastosowa technik parapsychologicznych w pracy wywiadu. Szczeglnie godne uwagi s tutaj dwa przedsiwzicia. Pierwsze z nich to praca profesora Roberta Jahna z laboratorium Uniwersytetu w Princeton (PEAR), ktra, cho nie dotowana przez wojsko czy wywiad, wzbudzia spore zainteresowanie w krgach tego ostatniego. Jednake najwiksz uwag armii zwrciy badania w Laboratorium Teleobserwacji w Midzynarodowym Instytucie Badawczym Stanforda pod kierownictwem dr. Harolda Puthoffa. Armii amerykaskiej nie nkay takie troski jak CIA. Dla wojska liczy si jedynie wykonanie zadania. Podczas gdy CIA uwikaa si w problemy parapsychologiczne, wojsko zaczo tworzy ukryte, czyli czarne jednostki, ktre miay pomc w rozwizaniu niektrych trudnych problemw wywiadowczych. Jedna z tych jednostek specjalnych nosia kryptonim Oddzia G (od nazwy Pomie Grilla) i nie figurowaa na adnym schemacie organizacyjnym wojska. Pierwotnym zadaniem Oddziau G byo badanie zastosowa technik telepatycznych w celu penetracji najbardziej tajnych planw wrogw Stanw Zjednoczonych. Ze wzgldu na niezwyky charakter owej jednostki, zebrane przez ni informacje docieray jedynie do najwyszych rang oficerw i politykw. Wkrtce stao si jasne, e przedsiwzicie dostarcza potrzebnych informacji. eby dojrze, projekt musiaby jednak wyj poza ustalone granice. Problem z rozszerzeniem projektu polega na tym, e zjawisko teleobserwacji nie zostao uznane przez nauk. Wojsko musiao znale jaki sposb nadania mu wikszej wiarygodnoci naukowej, dziki ktrej wzrosyby fundusze na ten cel. Zaczto wic sponsorowa dowiadczenia naukowe, zmierzajce do uwiarygodnienia zjawiska. Owe wczesne badania naukowe nie obejmoway teleobserwacji w jej dzisiejszej postaci. Polegay one zwykle na tym, e telepata lea na ku z przyoonymi do gowy i stp elektrodami. Uywano sprztu elektronicznego w celu wykazania, e biegunowo napicia ciaa badanego przesuna si o 180 stopni, co zwykle wskazywao na osignicie przeze odmiennego stanu wiadomoci. Inna osoba w pokoju, zwana monitorem, miaa za zadanie nakierowa telepat na cel i notowa jego spostrzeenia. Jakkolwiek eksperymenty te dostarczay cennych informacji, dane zbierane w ten sposb nie zawsze pokryway si z innymi sesjami czy informacjami dostarczanymi przez innych badaczy. eby nabra przekonania do wartoci materiaw, wojsko potrzebowao wikszego stopnia wiarygodnoci. W 1982 roku naturalny telepata Ingo Swann dokona wielkiego przeomu w teleobserwacji poprzez opracowanie protokow potwierdzajcych zbieranie wiarygodnego wywiadu. Swann dokonywa swoich odkry przez wiele lat, kiedy uczestniczy w szerokich eksperymentach przeprowadzanych w rnych instytutach naukowych, w tym w Badawczym Instytucie Stanforda (Swann 1991, str. 92-94). Opracowa on form teleobserwacji, opart na zastosowaniu wsprzdnych geograficznych. Forma ta znana jest pod nazw teleobserwacji wsprzdnej. (Innym naturalnym telepat, ktry pracowa z SRI Intemational jest Joseph McMoneagle. Pan McMoneagle opublikowa ostatnio bardzo poczytn ksik na temat teleobserwacji. Praca ta, pt. Wdrujcy umys zawiera rozdzia opisujcy jego wasne obserwacje przeszej cywilizacji na Marsie. Moje wasne badania prowadzone w kontrolowanych warunkach potwierdzaj wiele spostrzee McMoneagle'a dotyczcych staroytnej cywilizacji marsjaskiej.)

Potem Swann dosta kontrakt na przeszkolenie w tych technikach ponad tuzina ludzi niektrzy z nich byli wojskowymi, inni cywilami. Pierwotne szkolenie trwao rok. Aby wprowadzi kursantw w temat zmienionej wiadomoci, wysyano ich do Instytutu Monroe'a w Wirginii, gdzie szkolili si w osiganiu stanw wychodzenia z ciaa. Waszyngton nie byby Waszyngtonem, gdyby raz na jaki czas nie wybuch w nim skandal przycigajcy uwag prawnikw i prasy. Za kadym razem po wikszym skandalu czynniki decyzyjne podejmuj dziaania by unikn takich incydentw w przyszoci. W czasie fiaska operacji Iran-Nikaragua Oliver North, minister obrony wszcz wrd podlegych sobie wojsk poszukiwania wtyczki lub organizacji, ktre ze wzgldu na brak waciwej kontroli mogyby okaza si politycznie kompromitujce dla prezydenta. Znalaz oddzia teleobserwacji i nakaza inspektorowi generalnemu przeprowadzi ledztwo. Poniewa zesp teleobserwacyjny mia by jednostk badawcz, cywilni inspektorzy uznali jego dziaalno za normaln. Od tego momentu sprawy operacyjne przybieray coraz gorszy obrt dla najlepiej wyszkolonych teleobserwatorw. Ich wpywy w Waszyngtonie, ktre nigdy nie byy zbyt silne, malay coraz bardziej. Jednak wszyscy czonkowie zespou wiedzieli ju wtedy, e s obdarzeni niezwykym darem darem widzenia, ktry pociga za sob odpowiedzialno wykraczajc poza kwestie narodowe. wiadomo tego faktu i potrzeba suenia wikszej sprawie sprawiy, i ludzie ci zwrcili swe wewntrzne wejrzenie ku grze, w kierunku gwiazd. Kiedy caa ta historia zacza si w latach osiemdziesitych, nikt z nich nie przypuszcza, e jest to droga do misji, ktra moe zmieni ewolucyjny bieg samej ludzkoci.

Rozdzia 2 Teleobserwacja
Historia Najlepszym rdem informacji na temat historycznych pocztkw teleobserwacji (tzn. samych protokow, a nie wojskowego programu ich uycia) wydaje si by ksika napisana przez Ingo Swanna, czowieka, ktry opracowa pierwsz wersj aktualnych protokow teleobserwacji, uywanych przez armi amerykask. W ksice tej, pt. Ponad umys i zmysy, Swann opisuje teoretyczne podstawy dziaania teleobserwacji. Naley zaznaczy, e pogldy Swanna to jedynie hipoteza czy te teoria teleobserwacji. Swann jest artyst (malarzem) i niezwykle utalentowanym naturalnym telepat, ale nie jest naukowcem. Nie umniejsza to jednak wartoci jego pogldw, stanowicych zbir intuicyjnie zebranych pomysw w tej materii. Czytelnicy powinni zrozumie na wstpie, e teleobserwacja (w takim znaczeniu, w jakim uywa si jej tutaj) nie przypomina w niczym komercyjnych pokazw medialnych. Jest to wymagajca dyscyplina, ktra obejmuje cile okrelony zbir protokow; wykorzystywa j do celw zbierania danych moe jedynie osoba przeszkolona przez kompetentnego nauczyciela. Czytelnikom radz by, przynajmniej chwilowo, powstrzymali si od opinii (za lub przeciw), opartych na swojej wczeniejszej wiedzy czy dowiadczeniach z naturalnymi telepatami. Ksika niniejsza, zarwno pod wzgldem metodologii jak i treci, zawiera informacje, ktre dla przytaczajcej wikszoci Czytelnikw, stanowi bd cakowit nowo. Naukowa teleobserwacja W wyniku postpu i udoskonale teleobserwacja ewoluowaa od sztuki do nauki; i na odwrt rozwj teleobserwacji przyczyni si do usprawnie w technice i do wyjanienia pewnych zjawisk. W latach osiemdziesitych do procedur teleobserwacyjnych wprowadzono innowacj, ktra

polegaa na wyeliminowaniu potrzeby uycia wsprzdnych geograficznych. Stosujc nowoczesn wojskow wersj teleobserwacji, mona zebra wicej danych, ktre jakociowo przewyszaj dane zbierane metod wyznaczania wsprzdnych. Interesujce jest to, e prywatne firmy stosuj procedury opracowane w wojsku. Co wicej, procedury te s rnie nazywane, w zalenoci od tego, kto je wykorzystuje. Nawet mj nauczyciel zmieni nazw. Jednak z tego co wiem, owe rnie nazywane procedury s identyczne bd prawie identyczne z tymi, ktre zostay opracowane i do dzi pozostaj w uyciu armii amerykaskiej. Form teleobserwacji, jak wykorzystaem do przeprowadzenia bada dla celw tej ksiki, nazwaem naukow teleobserwacja. Naukowa teleobserwacja (SRV) to rwnie technika wywodzca si z procedur opracowanych w wojsku. Rni si one jednak sposobem i celem, do jakiego s uywane. SRV pokrywa si z nowoczesnymi technikami wojskowymi pod wzgldem struktury, jednake siga znacznie dalej, umoliwiajc dwustronn komunikacj pomidzy teleobserwatorem a istotami zdolnymi do odbioru telepatycznego. Wojskowa wersja teleobserwacji polegaa zawsze na technice biernego pozyskiwania danych nigdy nie wykorzystano jej do porozumiewania si. Tym niemniej, w poniszym omwieniu bd opisywa struktur teleobserwacji, nie za jej uycie. Tak wic, odwoujc si do struktur SRV, bd zarazem robi bardziej oglne odniesienia do nowoczesnych technik, opracowanych w wojsku. SRV stanowi zbir protokow czy te procedur pozwalajcych niewiadomemu umysowi, jak go si czsto okrela, na komunikacj z umysem wiadomym, dziki czemu nastpuje przekaz cennych informacji z jednego poziomu wiadomoci do drugiego. Informacje pochodzce z umysu niewiadomego uwaa si na og za intuicj, czyli odczucie w stosunku do spraw na, ktrych temat nie mamy adnej okrelonej wiedzy. Typowy przykad stanowi matka, ktra po prostu wie, e jej dzieci znajduj si w powanych kopotach. Czuje to niejako w kociach, nawet jeeli nie ma adnych konkretnych podstaw, eby tak sdzi. Intuicja dziaa w czasie i przestrzeni bez pomocy jakiegokolwiek fizycznego rodka przekazu informacji. SRV systematyzuje odczytywanie intuicji i pozwala na jej dokadne przeoenie na papier, w celu pniejszej analizy. SRV pozwala na rejestracj informacji pochodzcych z niewiadomoci, zanim zostan one zakcone przez normalne procesy intelektualne stanu czuwania, takie jak racjonalizacja czy wyobrania. Niektre z tych protokow przypominaj obrazy odlegych przedmiotw, opisanych w ocalaych rdach historycznych (zobacz Swann, str. 73-114). Istotnie, obrazy rysunkowe stanowi podstawowy komponent pierwszej i trzeciej fazy SRV, a teleobserwatorzy szkoleni s w kierunku ich odszyfrowywania, co pozwala na zdobycie podstawowych informacji na dany temat (tzn. na temat obiektu poddanego teleobserwacji). Zasadniczo informacje na temat obiektu napywaj do wyszkolonych jednostek poprzez ich niewiadome umysy. W trakcie sesji teleobserwatorzy szybko je zapisuj, trzymajc si cay czas cisej procedury protokow. Zasady SRV umoliwiaj teleobserwatorowi oderwanie si od intelektualnych procesw wiadomego umysu do czasu zakoczenia sesji. Nawet nieznaczne odstpstwo od protokow moe spowodowa ingerencj wiadomego umysu. Postpowanie takie mogoby okaza si fatalne w skutkach, jako e wiadomy umys prbowaby od razu interpretowa dane, pobudzajc w ten sposb wyobrani umysu. Z dowiadcze wynika, i tego rodzaju praktyki maj duy wpyw na dokadno danych to wanie dlatego niewyszkoleni telepaci na og nie s wiarygodni jako jasnowidze. Naczelna zasada SRV to nieanalizowanie danych przed ich zebraniem. W przypadku jej nieprzestrzegania teleobserwacja niewiele rni si od fantazji na jawie. (Dodatkowe informacje na temat roli niewiadomoci w przekazie informacji Czytelnicy znajd w pracy Targa i Puthoffa z 1977 roku, Wilbcra z 1977 i Mavromatisa z 1987 roku.) Kolejny punkt, ktry chc poruszy, jest bardzo wany. Nie prosz nikogo, aby wierzy w to, co opisuj w niniejszej ksice, tak jak wierzy si w zbir prawd religijnych. Ksika ta stanowi relacj z moich bada. Jak kade inne badanie naukowe, moje rwnie podlega odtworzeniu i sprawdzeniu przez kadego, kto przeszed przeszkolenie w zakresie protokow SRV. Zatem inni naukowcy mog potwierdzi wszystko, co zostao tu napisane. Poza tym, zadaem sobie duo trudu zbierajc i potwierdzajc wszystkie przytoczone tu informacje. Sposb, w jaki to robiem,

przedstawi w dalszej czci rozdziau, natomiast w tym miejscu pragn mocno podkreli, e w badaniu naukowym nie ma miejsca dla wiary. Jedyne, co si tutaj liczy, to dane oraz ich inteligentna interpretacja. W swej ksice przedstawiam i interpretuj duy zasb danych, ktre z atwoci mog potwierdzi inni naukowcy, o ile tylko znane im s protokoy SRV. Wsprzdne celu Naukowa teleobserwacja zawsze obiera sobie jaki cel. Cel ten stanowi moe jakakolwiek rzecz bd osoba, o ktrej chcemy si czego dowiedzie. Na og s to miejsca, wydarzenia i ludzie, ale mona si rwnie pokusi o trudniejsze cele, takie jak ludzkie sny czy nawet Bg. Niewiadomo dostarcza potrzebnych informacji w taki sposb, aby zrozumia je umys wiadomy. Sesja SRV zaczyna si od przeprowadzenia kilku procedur przy uyciu wsprzdnych celu. Na og s to dwie wybrane na chybi trafi czterocyfrowe liczby przydzielone celowi, przy czym teleobserwator nie musi wiedzie jaki cel one reprezentuj. Do wsprzdnych wygodnie jest uywa liczb, ale mog by rwnie litery. Oczywicie wsprzdne te nie wskazuj geograficznego pooenia celu. Same liczby nie maj adnego znaczenia dla wiadomego umysu teleobserwatora. Uycie liczb zamiast nazwy celu pomaga wiadomemu umysowi i wyobrani oderwa si od procesu zbierania danych, dziki czemu utrudnione jest zgadywanie, czy inne formy zamiecania danych. Co wicej, jak si okazao, niewiadomy umys natychmiast rozpoznaje cel, nawet gdy zna tylko jego liczby wsprzdne. Niepotrzebne s adne dodatkowe informacje. Na podstawie tych danych teleobserwator stosuje nastpnie protokoy SRV w celu uzyskania informacji na temat celu, przy czym tosamo tego ostatniego pozostaje dla niego nie znana a do czasu zakoczenia sesji. Stosujc wsprzdne celu, teleobserwator przez cay czas trwania sesji przestrzega protokow SRV. Umysowa czno z celem tworzy co w rodzaju sygnau. Teleobserwator informacje pochodzce od celu jest w stanie odrni od szumw (takich jak wyobrania) na zasadzie rozpoznania mentalnego tonu informacji. Pod koniec kadej sesji przedstawia si teleobserwatorowi faktyczny opis obserwowanego obiektu w celu porwnania go z danymi uzyskanymi na drodze teleobserwacji. W ten sposb kontroluje si proces zbierania danych. Protokoy SRV Protokoy SRV maj siedem charakterystycznych etapw. W kadym stadium uzyskuje si rne rodzaje informacji na temat celu. Poszczeglne fazy wprowadzane s do sesji SRV w kolejnoci od 1 do 7, aczkolwiek czsto sesja koczy si na wczeniejszym etapie, o ile tylko zostay zebrane potrzebne informacje. Siedem faz protokow SRV przedstawia si nastpujco: Faza 1: Fazy 1 i 2 nosz nazw wstpnych, a celem ich jest ustanowienie wstpnego kontaktu z miejscem. Dane o celu uzyskane w Fazie 1 na przykad czy z miejscem celu wie si jaka struktura ludzka s niekompletne. Faza 2: Faza ta zwiksza kontakt z miejscem. Informacje z tej fazy obejmuj kolory, faktur powierzchni, temperatur, smaki, zapachy i dwiki zwizane z celem. Faza 3: Faza ta dostarcza wstpnego szkicu celu. Faza 4: Na tym etapie kontakt z celem jest cakiem bliski. W Fazie 4 niewiadomo cieszy si pen wadz w rozwizywaniu problemu. Pozwala si jej kierowa przepywem informacji do wiadomego umysu. Faza 5: Tutaj uzyskuje si szczegy dotyczce poszczeglnych struktur, takie jak na przykad meble w pokoju. Faz t zwykle pomija si w sesjach SRV, chyba e potrzebne s szczegowe informacje na temat celu. Faza 6: Na tym etapie teleobserwator moe dokonywa kontrolowanego badania miejsca. Moe on sobie pozwoli na pewn, ograniczon aktywno intelektualn w celu pokierowania

niewiadomoci w wypenianiu okrelonych zada. To tutaj dokonuje si analizy wykresu czasu i pooenia geograficznego. W fazie tej rysowane s rwnie zaawansowane szkice. Faza 7: Ten etap dostarcza informacji suchowych zwizanych z miejscem, takich jak np. jego nazwa.

Kategorie danych teleobserwacji


Nie wszystkie dane z teleobserwacji s tego samego rodzaju. Faktycznie istniej rne typy danych, uzyskiwanych w bardzo rnych warunkach. Teleobserwacja w adnych warunkach nie jest atwym zadaniem. Nie polega ona na tym, e zamyka si oczy i nagle widzi si cel. Sesja trwa okoo godziny, a eby dobrze okreli obiekty, istoty, pogldy i inne dane dotyczce celu, trzeba na og przeprowadzi wiele sesji. Wystpuje sze rnych typw danych teleobserwacyjnych. Cech wyrniajc rne typy jest ilo informacji, jak teleobserwator ma na temat celu przed rozpoczciem sesji. Inn podstawow cech charakterystyczn stanowi to, czy teleobserwator pracuje z osob zwan monitorem, co za chwil bliej wyjani. W zalenoci od celu sesji, moe by, powiedzmy, szeset rzeczy do zrobienia jedna po drugiej obejmujcych do siedmiu faz protokow. Podstawowym zaoeniem, kryjcym si za tymi wszystkimi zadaniami jest moliwie jak najszybsze zarejestrowanie (na papierze) informacji o celu, zanim analityczna cz umysu zdy je znieksztaci, zinterpretowa czy w inny sposb zanieczyci. Pod koniec sesji teleobserwator ma okoo dwudziestu kartek papieru z rnymi formami danych, ktre nastpnie s odszyfrowywane, interpretowane i streszczane. Kontakt z celem podczas SRV ma czasami charakter intymny. Czsto zdarza si, e mniej wicej w poowie sesji teleobserwator zaczyna dowiadcza bilokacji, tzn. czuje, e znajduje si w dwch miejscach na raz. W tym punkcie dane otrzymywane na drodze sygnau telepatycznego napywaj bardzo szybko i teleobserwator musi zanotowa moliwie jak najwicej w stosunkowo krtkim przedziale czasu. Dane Typu 1 Kiedy teleobserwator sam przeprowadza sesj, warunki zbierania danych okrela si mianem 50/0. Natomiast dane otrzymane podczas sesji solo, w ktrej teleobserwator wybiera cel (dysponujc w ten sposb wczeniejsz wiedz) nazywane s danymi Typu 1. Posiadanie uprzedniej wiedzy na temat celu okrela si mianem wstpnego naadowania. Wstpne wprowadzanie danych jest czsto konieczne; niekiedy teleobserwator po prostu musi wiedzie co na temat celu. Problem zwizany z tego typu sesj (dotykajcy gwnie nowicjuszy) polega na tym, e wyobrania teleobserwatora moe atwo znieksztaci dane o celu, na ktrego temat ma on ju by moe z gry wyrobiony pogld. Dlatego niezwykle wane jest dokadne przestrzeganie procedury protokow teleobserwacji, co pozwala na ograniczenie tego typu znieksztace. Ryzyko zanieczyszczenia danych zmniejsza si znacznie w miar nabywania dowiadczenia i cisego trzymania si protokow. Dane Typu 2 W przypadku pocztkujcego teleobserwatora, ryzyko znieksztace ogranicza Drugi Typ danych. Na sesji tego typu teleobserwator pracuje solo, ale nie wybiera konkretnego celu. Cel wybierany jest przez komputer na chybi trafi z wczeniej ustalonej listy celw; komputer podaje teleobserwatorowi same wsprzdne. Teleobserwator moe by zaznajomiony z list celw (a nawet uczestniczy w ich wyborze), ale tylko komputer wie, jakie wsprzdne ma dany cel. Poniewa wiadomy umys teleobserwatora nie posiada tej wiedzy, w celu zdobycia wszelkich informacji o badanym obiekcie musi on wykorzystywa sw niewiadomo. Mwi si wtedy, e teleobserwator przeprowadza sesj w ciemno, co oznacza, i nie ma on adnej wiedzy na temat

celu. Dane Typu 3 W przypadku danych Typu 3 mamy do czynienia z jeszcze innym rodzajem solowej sesji w ciemno. Tutaj nie teleobserwator okrela cel, lecz kto z zewntrz. Na przykad agencja teleobserwacyjna moe ze swej kwatery gwnej rozesa wiadomo dotyczc wsprzdnych celu do grupy wyszkolonych teleobserwatorw, mieszkajcych w rnych czciach Stanw Zjednoczonych. Kierownictwo zna cel, ale poszczeglni teleobserwatorzy nie maj o nim pojcia. Nie utrzymuj oni ze sob adnego kontaktu. Mog otrzyma tylko pewne skpe informacje na temat celu na przykad czy jest to miejsce, czy wydarzenie. Teleobserwatorzy ci przeprowadzaj sesje wykorzystujc jedynie wsprzdne, a wyniki przesyaj nastpnie faksem do kwatery gwnej. Dowiadczenie uczy, e informacje potwierdzone przez wielu teleobserwatorw wykazuj zwykle sto procent dokadnoci. Co wicej, poniewa teleobserwatorzy mog wpada na cel w rnych punktach czasu czy przestrzeni, rne sesje mog odsoni komplementarne aspekty celu, co pozwala na uzyskanie poszerzonego obrazu. Jednak przeprowadzanie sesji solo ma swoje wady. Kiedy teleobserwatorzy sami przeprowadzaj sesje, protokoy uniemoliwiaj im pene wykorzystanie analitycznej czci umysu. W ten sposb mog oni widzie cel i nie wiedzie, co robi dalej. Sesje solo dostarczaj cennych informacji na temat celu, lecz informacje bardziej szczegowe i dogbne mona uzyska, kiedy kto inny prowadzi nawigacj. Drug osob nazywa si wtedy pomocnikiem czyli monitorem, za sesja monitorowana moe stanowi niezwykle interesujce wydarzenie. Dane Typu 4 Istniej trzy typy monitorowanych sesji SRV. Kiedy monitor zna cel, ale teleobserwatorowi podaje jedynie jego wsprzdne, mamy do czynienia z danymi Typu 4. Sesje tego typu s wykorzystywane w duym stopniu podczas szkolenia. Dane Typu 4 mog by bardzo pomocne z perspektywy bada, jako e monitor posiada maksymaln ilo informacji, za pomoc ktrych kieruje teleobserwatorem. Na sesjach tych monitor mwi teleobserwatorowi, co ma robi, gdzie patrze, dokd i, a nawet o co pyta, w przypadku nawizania kontaktu z istot posugujc si telepati. Pozwala to teleobserwatorowi na prawie cakowite nieangaowanie zdolnoci umysowych, podczas gdy monitor przeprowadza ca analiz. Monitor i teleobserwator nie musz znajdowa si w tym samym pokoju podczas sesji. W celu umoliwienia komunikacji sownej czsto uywa si suchawek. Dziki temu monitorowana sesja moe si odby nawet wtedy, gdy monitor i teleobserwator znajduj si w cakiem rnych miejscach, oddalonych od siebie o tysice mil. Niekiedy podczas takich sesji mona teleobserwatorowi przesa faksem dane diagramowe w celu zapewnienia kontroli nad przepywem informacji. Sytuacje takie okrela si mianem sesji monitorowanych na odlego. Wiele zamieszczonych w tej ksice informacji pochodzi z takiego wanie rda. Dane Typu 5 W sytuacjach szczeglnie krytycznych badacze mog yczy sobie danych zebranych bez pomocy monitora. W przypadkach tych zarwno teleobserwator jak i monitor dziaaj po omacku, a wsprzdne celu s im dane z zewntrz przez agencj bd wybiera je program komputerowy z listy celw (Nie ma znaczenia czy monitor i teleobserwator znaj zawarto listy, o ile jest ona duga. Dowiadczenie uczy, e jeeli lista jest odpowiednio duga, wiadomy umys porzuca wszelkie prby zgadywania tosamoci celu). Dane zebrane w ten sposb okrela si mianem danych Typu 5. Sesje przeprowadzane w tych warunkach cechuje wysoki stopie wiarygodnoci. Natomiast ich wada polega na tym, e pochaniaj wicej czasu ni inne typy teleobserwacji i nie pozwalaj

monitorowi na wybranie najbardziej uytecznych informacji podczas sesji. To tak jakby prosi nawigatora lotu o rozpoczcie pracy po wystartowaniu samolotu. Lot bdzie prawdopodobnie przebiega mniej burzliwie, jeeli jego oglny plan ustali si przed startem. Tym niemniej, dane Typu 5 s niezwykle uyteczne w niektrych sytuacjach i mog przyda wiarygodnoci oglnym wynikom. Dane Typu 6 Ostatni rodzaj danych dane Typu 6 pochodz z sesji, na ktrych zarwno monitor jak i teleobserwator s wstpnie naadowani informacjami na temat celu. Ten typ sesji przeprowadza si jeli teleobserwator musi zebra wicej informacji na temat konkretnego celu, ale nie odpowiadaj mu sesje solo. W takim przypadku monitor przejmuje kontrol nawigacyjn, jednak wczeniej porozumiewa si z teleobserwatorem co do celw sesji. Streszczenie typw danych W skrcie kategorie teleobserwacji przedstawiaj si nastpujco: Typ 1: Solo, wstpne podanie danych, cel wybierany przez teleobserwatora. Typ 2: Solo, w ciemno, cel wybierany przez komputer na chybi trafi z listy celw ustalonej z gry. Typ 3: Solo, w ciemno, cel okrelany przez kogo z zewntrz. Typ 4: Sesja monitorowana, teleobserwator nie zna danych, monitor ma podane dane wstpne. Typ 5: Sesja monitorowana, ani teleobserwator, ani monitor nie znaj danych, cel wybierany przez komputer na chybi trafi z listy celw ustalonej z gry. Typ 6: Sesja monitorowana, zarwno monitor jak i teleobserwator maj wstpnie podane dane. aden typ danych nie jest lepszy od innych, a kady z nich ma swoje zalety i wady. Lista celw Ogromna wikszo sesji SRV, ktre dostarczyy danych do tej ksiki, zostaa przeprowadzona w warunkach Typu 4. Oznacza to, e ja teleobserwator, dziaaem w ciemno, podczas gdy mj monitor zna cel. Wikszo celw zostaa wybrana na chybi trafi z listy czterdziestu pozycji, ktre opracowalimy wsplnie z monitorem. W trakcie bada poprosiem monitora o dodanie pitnastu innych pozycji i nieinformowanie mnie na ich temat. Monitor mj nie udzieli mi adnej wskazwki co do tego, czy cel, z jakim miaem nawiza czno telepatyczn pochodzi z listy pierwotnej, czy tej uzupenionej o nowe, nie znane mi pozycje. Po rozpoczciu sesji, celowo nie chciaem zaglda na list czterdziestu celw; pragnem unikn ledzenia listy. A zatem zbieranie danych w ciemno nie oznacza, e nigdy nie widziaem listy celw. Oznacza jedynie, e nie miaem pojcia, z jakim celem bd mia do czynienia w trakcie danej sesji. Z punktu widzenia protokow SRV chodzi o to, by z gry przekona wiadomy umys, e prby odgadywania informacji na temat celu s pozbawione sensu. W ten sposb zmusza si go do tego, by cakowicie polega na danych dostarczanych przez umys niewiadomy. Kroki te nie s konieczne w przypadku dowiadczonych teleobserwatorw, biegych w przekazywaniu tylko tych informacji, ktrych dostarcza niewiadomo, niezalenie od typu danych. Zwaywszy jednak na kontrowersyjn natur przedmiotu tej ksiki, w celu uzyskania jak najwikszej wiarygodnoci, postanowiem we wstpnym etapie bada w miar moliwoci oprze si na danych Typu 4.

Krytycyzm zrodzony z niewiedzy Krytycy teleobserwacji skupiaj si zwykle na monitorowanych danych, twierdzc, e dane takie (typy od 4 do 6) mog by znieksztacane przez uprzedzenia i interpretacje samego monitora. W szczeglnoci wysuwaj oni zastrzeenia co do sytuacji, w ktrej monitor prowadzi teleobserwatora w sposb bardzo zbliony do tego, w jaki ruchy rki terapeuty, celowo bd bezwiednie, prowadz do porozumienia dzieci autystycznych. Krytyka tego rodzaju suy najczciej do cakowitego zdyskredytowania danych zbieranych na drodze SRV. Oskarenia te s jednak bardzo pytkie. Naley pamita, e wikszo danych SRV, wykorzystujcych cele ziemskie, moe zosta potwierdzona w sposb niezaleny, co zreszt miao miejsce na szerok skal w trakcie opracowywania protokow. Tak wic nie mamy tutaj do czynienia z kwestiami wiary bd niewiary. Dane po prostu s dokadne albo niedokadne. Jeeli informacji na temat celu nie sposb sprawdzi rodkami fizycznymi, zawsze mona poprosi kilku innych teleobserwatorw o przeprowadzenie niezalenych sesji solo i w ciemno (dane Typu 3), ktre potwierdz lub nie prawdziwo zebranych danych. Prawdopodobiestwo uzyskania przez wielu teleobserwatorw tych samych informacji w warunkach danych Typu 3 jest nieskoczenie mae i znacznie przewysza statystyczne wymagania, przyjmowane zwyczajowo w naukowych badaniach empirycznych. C, krytycyzm zawsze towarzyszy odkrywcom nowych zjawisk. Wemy na przykad Jamesa Bruce'a jednego z pierwszych europejskich badaczy, ktrzy wkroczyli na teren Afryki znany obecnie jako Etiopia. Jego odkrycia miay miejsce w drugiej poowie osiemnastego wieku i obejmoway dowiadczenia, w ktre wspczeni mu Brytyjczycy po prostu nie mogli uwierzy. Ludzie nazywali go kamc twierdzc, e to niemoliwe, by istniao tak dziwne miejsce. Nie zmienio to faktu, e Etiopia bya Etiopi, a pniejsi badacze natrafili dokadnie na to samo, na co natkn si James Bruce (patrz Hibbert 1982, str. 21-52). Chocia byo to pozbawione sensu, ludzie jednak nadal nazywali Bruce'a kamc, nie majc adnych ku temu podstaw prcz wasnego przewiadczenia, nie opartego na adnym dowiadczeniu. Jedynym sensownym krokiem w tej sytuacji byoby sprawdzenie tego, co mwi Bruce. Niewiara tych, ktrzy nigdy nie uczestniczyli w bezporednim badaniu jest powszechnym zjawiskiem, ktre towarzyszy nam od zawsze. Spieranie si, czy co jest moliwe czy nie, argumentacja w obronie jakiego dowiadczenia, co do ktrego s wtpliwoci, nie ma wikszego sensu. Najlepsze, co mona uczyni w takiej sytuacji to podda owo dowiadczenie sprawdzeniu. Ograniczenia SRV Naukowa teleobserwacja ma swoje ograniczenia. Niektre z nich zdaj si wynika z natury samego celu. Na przykad, wyszkolony teleobserwator moe oczami umysu zobaczy ksik i mie pewne pojcie na temat jej treci, ale czytanie jej moe okaza si niemoliwe. Ja osobicie widziaem insygnia na mundurze ET. Udao mi si stwierdzi, e mundur jest biay, ale eby zobaczy dokadny zarys symbolu na emblemacie, musiaem powici sporo czasu. Podobnie trudno jest odczyta znaki drogowe i nazwy ulic, chocia teleobserwator o wysokim stopniu wyszkolenia jest w stanie tego dokona. Kolejne ograniczenie teleobserwacji wie si z okreleniem miejsca w stosunku do jakiego znanego punktu. Na przykad atwo jest namierzy drog do ojczyzny cywilizacji istot pozaziemskich, ale trudno j okreli w stosunku do naszego systemu sonecznego. Teleobserwator moe ledzi statek ET z Ziemi do ojczyzny ET, nie znajc dokadnej drogi, jak ten si posuwa. Ograniczenia tego typu mona pokona, ale cena informacji (w kategoriach czasu, wysiku i nakadw) jest ogromna. Podam jeszcze inny przykad. W trakcie naszych bada ustalilimy, e jedna grupa ET ma podziemn baz na Ziemi, usytuowan pod okrg gr. Dziki wsplnemu wysikowi wielu teleobserwatorw, w kocu ustalilimy prawdopodobne miejsce bazy, ale byo to zadanie nieatwe. Przy odpowiedniej iloci czasu, wysiku i nakadw, mona przezwyciy wikszo ogranicze SRV. Ale do niedawna musielimy znosi ograniczenia cakiem odmiennej natury.

Czasami teleobserwatorowi zabraniano z zewntrz nawizywania cznoci telepatycznej z jakim celem. Na przykad w literaturze na temat UFO niektre istoty pozaziemskie okrelane s mianem Szarych. Istoty te s niskie, szczupe, maj poszarza cer i wedug doniesie czsto przeprowadzaj badania medyczne i dokonuj operacji ginekologicznych na istotach ludzkich, zabieranych na pokad statku kosmicznego. U wyszkolonych teleobserwatorw, ktrzy prbowali przenikn do statkw Szarych, nastpowaa blokada widzenia, a dokadniej, podsuwana im bya wizja zastpcza. Zwykle atwo jest wykry oszukaczy sygna. Na przykad, kiedy Szarzy wytwarzaj zastpcz wizj, wielu teleobserwatorw otrzyma, o ile w ogle si to stanie, bardzo niewielkie potwierdzenie danych; nic nie bdzie si pokrywa. (Ostatnio, co wyjani w rozdziale 14, cofnity zosta nawet zakaz telepatycznego wywiadu na temat porwa przez UFO). Ostatnie ograniczenie, o ktrym warto wspomnie to problem rozumienia. Teleobserwatorzy przychodz na sesj tak jak s. Przypomina to bardzo sytuacj kogo, kto majc zawizane oczy trafia do zupenie obcego miasta. ciga opask i rozglda si dokoa. Nie ma pojcia, gdzie jest, ale zauwaa budynki, ludzi, syszy obce jzyki i doznaje wielu odczu fizycznych. Moe wszystko postrzega, ale niczego nie rozumie. eby byo jasne, wszystkie dane uzyskane na podstawie teleobserwacji musz si mieci w zasigu intelektualnego dowiadczenia teleobserwatora. Podczas gdy niewiadomy umys prbuje uczyni informacj zrozumia dla umysu wiadomego, praca przebiega atwiej, jeli wiadomy umys rozumie ju podstawowe pojcia zwizane z tymi danymi. Na przykad, ja nie przydabym si na wiele, prbujc dotrze do szczegw nowoczesnej techniki pozaziemskiej. Po prostu nie wiedziabym na co patrz. Przy najwikszych wysikach, mj niewiadomy umys prawdopodobnie nie byby w stanie przekaza memu umysowi wiadomemu nic wicej ponad podstawowe informacje na temat techniki. Natomiast wyszkolony inynier mgby obj myl wszelkie wane informacje, wcznie ze szczegami technicznymi. Techniczne wyksztacenie inyniera pomogoby mu w zrozumieniu postrzeganej rzeczywistoci. Z drugiej strony, poniewa jestem socjologiem, mog by bardzo pomocny w badaniu pozaziemskich spoeczestw. atwiej bdzie mi zrozumie, w jaki sposb organizuj si i sprawuj rzdy. To znaczy, mj wiadomy umys bez trudu zrozumie to, co ukae mu umys niewiadomy, a ja bd w stanie wytumaczy to innym. Podsumowujc, niewiadomy umys moe postrzega dosownie wszystko, ale eby zrozumie to, co si postrzega, trzeba oprze si na umyle wiadomym. Ogem biorc, ogranicze teleobserwacji jest stosunkowo niewiele, a poniewa s one konsekwencj naszych umiejtnoci i wyszkolenia, prawdopodobnie nie bd stanowi problemu dla przyszych pokole lepiej wyszkolonych teleobserwatorw. Jeli chodzi o ograniczenia narzucane nam przez istoty pozaziemskie, naley stwierdzi, e wystpuj one sporadycznie, a ich celem wydaje si by niedopuszczenie do ingerencji w ich ycie, a take ochrona nas Ziemian przed czym, na co nie jestemy w peni przygotowani. Myl, e nawet te ograniczenia zostan pokonane, gdy rodzaj ludzki powoli dojrzewa do tego, by stan w obliczu czego, co wedug naszej dzisiejszej wiedzy stanowi do siln spoeczno galaktyczn. Uprzedzenia wystpujce w obszernej literaturze na temat UFO W porwnaniu z obecnym stanem naszej wiedzy o dziaalnoci istot pozaziemskich na Ziemi bd w jej pobliu, rozlega literatura na temat UFO zawiera liczne nie poparte naukowo uprzedzenia. Wiele faszywych wnioskw, jakie mona znale w owej literaturze, nie wynika bynajmniej z niekompetencji. W trakcie prowadzenia bada przedstawionych w niniejszej pracy, czytaem ksiki i rozmawiaem z piszcymi je inteligentnymi ludmi, ktrzy naprawd prbuj rozwiza niezwykle zawikany problem. Zagadk UFO trudno zrozumie, nawet jeeli dysponuje si danymi zebranymi na drodze SRV. Natomiast bez tych danych w ogle nie sposb jej zgbi. Jedyne dostpne publicznie rda informacji opieraj si na naocznych relacjach obserwacji UFO, raportach z porwa uzyskiwanych zazwyczaj od osb zahipnotyzowanych bd na informacjach pochodzcych z channelingu, w ktrym przyjani kosmici rozmawiaj z popierajcymi ich istotami

ludzkimi, przy czym te ostatnie znajduj si w stanie podobnym do transu. Jeeli chodzi o naoczne zeznania z obserwacji UFO, raporty te po prostu nie zawieraj odpowiedniej liczby informacji, eby mogy by uyteczne z naukowego punktu widzenia. Co mona bowiem powiedzie o takim zeznaniu prcz tego, e zauwaono niezwyky latajcy obiekt? Nadal nie mamy adnych informacji na temat uytkownikw statku; nie wiemy te nic o spoeczestwach, z ktrych oni pochodz. Problemy zwizane z relacjami porwa s znacznie bardziej skomplikowane i wymagaj szerszego omwienia. Nie ma wtpliwoci, e ludziom, ktrzy twierdz, i zostali porwani przez UFO i zabrani na pokad ich statku, przydarzyo si to naprawd. Obecnie dysponujemy danymi SRV, potwierdzajcymi wiele relacjonowanych wydarze. Gwnym wtkiem przewijajcym si w tych relacjach jest to, i ludzie s porywani i wbrew swojej woli wykorzystywani jako inkubatory w czasie trzech pierwszych miesicy ciy genetycznie spreparowanego potomstwa, ktre w czci jest ludzkie, w czci za kosmiczne. Literatura sugeruje jakoby Szarzy, niezadowoleni ze swej obecnej postaci, poszukiwali dla siebie nowych cia. W ogromnej wikszoci przypadkw porwa u porwanego wystpuje pewien stopie amnezji, ktr dobry terapeuta moe pokona na drodze hipnozy. Usystematyzowane raporty na temat tego zjawiska mona znale w pracach dwch naukowcw: w Porwaniu napisanym przez harwardzkiego profesora Johna E. Macka (1994) oraz w pracy profesora z Tempie University Davida Jacobsa pod tytuem Sekretne ycie: udokumentowane relacje z pierwszej rki na temat porwa przez UFO (1992). Dr Mack, profesor psychiatrii na Harwardzkiej Akademii Medycznej, zasugerowa opierajc si na spisach ludnoci e ponad milion Amerykanw mogo by porwanych co najmniej raz w yciu (Jacobs 1992, str. 9), a dowiadczenia takie nie ograniczaj si do mieszkacw Stanw Zjednoczonych. Niektre osoby, usiuj poradzi sobie z emocjonalnym szokiem, szukajc pomocy zwykle w formie poradnictwa psychologicznego. Liczba tych ludzi jest stosunkowo niewielka, ale powiedziano mi, e wedug nieformalnych szacunkw niektrych terapeutw siga ona okoo czterdziestu piciu tysicy w samych Stanach Zjednoczonych. Nie wiem, na ile liczby te s dokadne. Wydaje si cakiem moliwe, a nawet prawdopodobne, e ludzie szukajcy porady to przede wszystkim ci, ktrzy w szczeglny sposb zostali poruszeni spotkaniem z istotami pozaziemskimi (Kwestia ta zostaa podniesiona rwnie przez Whitleya Striebera (1995) w ksice zatytuowanej Przeom: nastpny krok). Mogo si tak zdarzy, gdy niektre ze spotka istot ludzkich z pozaziemskimi z niewiadomych przyczyn nie przebiegaj gadko, cho zdecydowana ich wikszo nie ma charakteru traumatycznego. Jeeli tak jest, literatura na temat porwa nie moe by nastawiona yczliwie do mieszkacw kosmosu. To pierwsze z piciu gwnych uprzedze, jakie znajduj w opracowaniach na temat UFO. Literatura ta, wykorzystujc niereprezentatywne przypadki porwa, nagina wyniki bada w kierunku interpretacji penych strachu urazw. Jak mona przewidzie, lwi cz takich dzie (wyczajc prac Macka) wypeniaj ostrzeenia przed zymi kosmitami, ktrzy porywaj dorosych i, niczym nazici, wyrywaj pody w celu przeprowadzania genetycznych eksperymentw. Nie chodzi o to, czy tak jest czy nie, ale o to, e nie da si okreli prawdziwego charakteru istot pozaziemskich, opierajc si jedynie na relacjach tendencyjnie wybranych jednostek, ktre doznay szoku. Bardziej wywaony wybr przypadkw obejmowaby te z nich, w ktrych wzajemne relacje midzy ludmi a przybyszami przebiegay gadko. Jednake podobne przypadki nie s znane terapeutom, gdy osoby takie nie szukaj porad specjalisty. Kolejne uprzedzenia w literaturze dotyczcej porwa nagromadziy si wok kwestii wykorzystywania hipnozy. Nie mam wtpliwoci, e hipnoza jest bardzo pomocna porwanym w oywianiu wspomnie. Jeeli jednak Szarzy posiadaj zdolno wywierania tak gbokiego wpywu na wywoywanie wspomnie, co sugeruje si w tego typu literaturze, istnieje due prawdopodobiestwo, i owe wspomnienia rwnie s niereprezentatywne. Co wicej, na wierzch wypywaj najprawdopodobniej wspomnienia, ktre zawieray najwikszy adunek emocjonalny, czyli te zwizane z momentem szoku.

Tak wic mamy sytuacj, w ktrej niereprezentatywn prbk wspomnie oywia si w umysach niereprezentatywnej grupy porwanych. Na podstawie takich danych, nawet jeeli s one dokadne, nie sposb wycign oglnych wnioskw w stosunku do intencji istot pozaziemskich. To tak jakby przybysze z kosmosu prbowali dowiedzie si czego na temat ludzi jedynie na podstawie wywiadw z ofiarami wypadkw samochodowych. Wyniki takiego badania wskazywayby, e ludzie to istoty nieuwane, czsto pijane, sadystyczne, zy gatunek, ktremu sprawia rado przysparzanie sobie cierpie. Sytuacje takie mog si zdarzy, jednak uznanie cierpienia jako reprezentatywnego dla caej kultury ludzkiej byoby w najwyszym stopniu mylce. Trzecie uprzedzenie w literaturze na temat porwa ma zwizek z punktem widzenia samych naukowcw. atwo jest sympatyzowa z osobami, ktre uwaaj si za ofiary porwania i naduycia. Jestemy gatunkiem wysoce uczuciowym, ktry identyfikuje si z ofiarami traumatycznych wydarze. Nienawidzimy ajdakw i szukamy zemsty. Badacze, kiedy prowadz sesj hipnozy i przywouj ukryte wspomnienia, znajduj si jak gdyby w emocjonalnej zupie wraz z ofiarami, a niewielu z nich ma odpowiednie przygotowanie (wyczywszy oczywicie Macka), by utrzyma uczuciowy dystans w stosunku do relacji swoich pacjentw. Jedynie dobrze wyszkoleni fachowcy w dziedzinie poradnictwa psychologicznego potrafi w sposb kompetentny pracowa z tego typu stumionymi wspomnieniami, zachowujc przy tym postaw obiektywn. Emocje s prawdziwe i naley si z nimi obchodzi w sposb jak najbardziej kontrolowany i profesjonalny. Jest to wskazane nie tylko ze wzgldu na zdrowie pacjentw, ale i z punktu widzenia interpretacji ich przey. Wyciganie wnioskw na podstawie danych zebranych przez osoby nie posiadajce odpowiednich kwalifikacji terapeutycznych stanowi jedynie zaproszenie dla licznych nieporozumie. Kolejne uprzedzenie ma zwizek z klimatem kulturowym w ktrym rodz si wzmiankowane relacje. Jestemy spoeczestwem uwielbiajcym przemoc. Wida to wyranie w naszych codziennych programach informacyjnych. Rzadko mona tam usysze o spokojnych, emocjonalnie zdrowych wydarzeniach. W wiadomociach dominuj doniesienia o gwatach, morderstwach i wszelkiego rodzaju zbrodniach. Ofiary przedstawiane s zwykle w sposb patetyczny, natomiast prawie nigdy nie wzmiankuje si o okolicznociach usprawiedliwiajcych sprawc przestpstwa. Na przykad o tym, e dana osoba staa si psychicznie niestabilna po przeytym w dziecistwie wykorzystaniu seksualnym, czy te po tym, jak zostaa ofiar zbiorowego gwatu, dokonanego przez gang pord slumsw. Rzadko pytamy dlaczego wydarzya si zbrodnia. Zadajemy raczej pytanie, jak kara tych, ktrzy j popenili, w niedojrzay sposb odmawiajc sobie wyrobienia bardziej wywaonego punktu widzenia na temat zawiych cieek ycia. W dodatku, kultura nasza znajduje przyjemno w rozwodzeniu si nad szczegami zbrodni, zarwno prawdziwej jak i wyimaginowanej. Przemoc to jeden z najbardziej kasowych produktw przemysu filmowego w Hollywood. Przenika do ogromnej iloci ekranowych hitw. Jeeli kiedykolwiek dojrzejemy jako spoeczestwo, umiowanie przemocy bdzie jedn z pierwszych rzeczy, jakim bdziemy musieli stawi czoo. Nie chc przez to powiedzie, e porwani nie dowiadczyli tego, co postrzegaj jako naduycie dokonane na swej osobie. By moe jednak istnieje druga strona tej historii, ktr przeoczylimy, skupiajc si tylko na relacjach o naduyciu i rozdmuchujc je do najwyszych granic, podczas gdy nigdy nie zadajemy pytania, czy moe istnia jaki powd dla ktrego stao si tak a nie inaczej. Pozwol sobie uy porwnania. Podobnie jak dzieci nieuchronnie czuj, e naruszona zostaa ich nietykalno osobista, kiedy s zabierane do lekarza na szczepienia, tak my istoty ludzkie moemy si czu wykorzystani przez istoty pozaziemskie, jeeli nie rozumiemy szerszego ta na jakim dokonuj si pewne czynnoci. Powtrz raz jeszcze nie jest moim zamiarem pomniejszanie dowiadcze porwanych osb. Nawouj jedynie do przerwania nawanicy strachu i nienawici w celu wypracowania bardziej wywaonego pogldu, ktry uchroni nas od wycigania pochopnych wnioskw co do rzekomych atakw kosmitw. Ostatnie uprzedzenie, o jakim chc wspomnie jest prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjne i wielu ludzi moe emocjonalnie zareagowa na moje pogldy. Uprzedzenie to dotyczy stereotypw rasowych. Chciabym by dobrze zrozumiany. Nie twierdz, e porwane osoby s rasistami.

Problem stanowi to, jak spoeczestwo widzi istoty, ktre s inne od nas samych. Wedug pokanej czci literatury na temat porwa, istoty pozaziemskie zamieszane w t dziaalno s dosownie cakiem szare. S mae, chude, maj due zaokrglone oczy, skr tward jak podeszwa i na dodatek brakuje im uczuciowej gbi. Nie s wysokimi blondynami o niebieskich oczach. Moim zdaniem, te zauwaalne rnice wyzwoliy w naszych umysach automatyczny proces stereotypizacji w stosunku do istot pozaziemskich. Nie podnosibym tej kwestii, gdyby nasze spoeczestwo byo wyzbyte rasizmu. Jeeli jednak mamy by uczciwi w stosunku do samych siebie, musimy przyzna, e ludzkie spoeczestwo drczy nieustanny problem niesprawiedliwych zasad traktowania, opartych na rasizmie. Jeeli prawd jest, e traktujemy le innych przedstawicieli naszego gatunku, jakiej reakcji moemy spodziewa si w stosunku do istot nie bdcych ludmi? Porwane osoby przynale do naszej kultury, ktra zwykle nie postrzega innych istot w pozytywnym wietle. Trudno si wic dziwi, e istoty te przedstawiane s jako uosobienie za. Z tej perspektywy istnieje due prawdopodobiestwo, e my, ludzie, zabarwiamy otrzymywane dane swoimi kulturowymi uprzedzeniami. Jeeli mamy odgrywa powan rol w spoeczestwie galaktycznym, bdziemy prawdopodobnie musieli uczciwie rozprawi si z wasnymi problemami psychologicznymi oraz nauczy si patrze na inne kultury przez pryzmat wikszego obiektywizmu. Pozwlcie, e podam typowy przykad rodzajw stereotypizacji, jakie nieustannie pojawiaj si w literaturze, a ktre wiadcz o tym, e rasizm stanowi powany problem w naszym postrzeganiu wszechwiata. Przykadem tym nie chc wyrnia negatywnie jednego konkretnego pisarza. Nie stanowi on wyjtku, a jego nazwisko przytaczam jedynie w celu nakrelenia bardziej oglnego problemu. Przykad pochodzi z niedawno opublikowanej ksiki C. Andrewsa. Autor przedstawia relacj porwanego piszc, e inni porwani potwierdzaj wiele jego spostrzee. Twierdzi on, e Szarzy kontaktowali si z Hitlerem, e produkuj poywienie z wydzielin gruczow okaleczonych zwierzt, pracowali z CIA i nazistami w celu wyodrbnienia wirusa HIV i robili wiele innych zych rzeczy. Natomiast ich wrogowie (to jest dobrzy przedstawiciele istot pozaziemskich) maj szwedzk urod wysokich blondynw. Istoty te s na og pikne i przystojne, niczym bohaterowie westernw. Blondyni denerwuj si na ludzi, poniewa nasze rzdy wsppracuj z Szarymi, ich zymi, miertelnymi wrogami (Andrews, 1993, str. 41-64). Tego typu uprzedzenia rasowe i stereotypowe uoglnienia s szczeglnie nieprzydatne, jeeli chcemy dobrze zrozumie zjawisko istot pozaziemskich. Jeszcze raz powtrz: jedyne co si liczy to uzyskanie dokadnych danych i ich inteligentne odczytanie. Do tej pory otrzymywalimy na og dane pene uprzedze, ktrych interpretacja zostaa powanie znieksztacona przez praktyki badawcze i nasze wasne problemy kulturowe. eby rozwiza zagadk istot pozaziemskich, musimy porzuci uprzedzenia i wypracowa bardziej kompletny obraz zjawiska. Ostatni metod zbierania danych, o ktrej wspomniaem, jest channeling, przez niektrych uznawany za alternatyw w stosunku do teleobserwacji. Postaram si wytumaczy, dlaczego tak nie jest. Channeling ma miejsce wtedy, gdy osoba popada w stan podobny do transu, w czasie ktrego porozumiewa si telepatycznie z obc istot. Czasami twierdzi si, e aby osign porozumienie, istota ta chwilowo przejmuje kontrol nad ciaem i umysem osoby w transie. Poza paroma wyjtkami, nie stwierdziem aby channeling dorwnywa dokadnoci danym uzyskanym na drodze SRV. Na og, telepaci channelingowi przedstawiaj ludzi ich pozaziemskim siostrom i braciom, ktrzy mienic si dobrymi, ostrzegaj przed zymi przedstawicielami swego gatunku. Istoty, z ktrymi nawizano czno, udzielaj nastpnie rnorodnych informacji dotyczcych przeszoci, teraniejszoci i przyszoci, opatrzonych ostrzeeniami i napomnieniami. Jednake materia taki na og nie zgadza si ani z informacjami uzyskanymi przez innych telepatw channelingowych, ani z wynikami otrzymanymi przez teleobserwatorw. Za pomoc teleobserwacji, badacze mog kontrolowa zarwno obiekt obserwacji jak i wyszkolenie obserwatora oraz warunki, w jakich uzyskuje si dane. Za pomoc precyzyjnego ekranowania i procedur sprawdzajcych mona wyizolowa i odrzuci niedokadne dane. Channeling nie pozwala na adn z tych rzeczy. Po prostu wierzy si telepacie lub nie, a wierzenia nie s zadowalajcym

substytutem obiektywnej obserwacji, ktra podlega niezalenej weryfikacji.

Rozdzia 3 Podr przez Akasz


Moja praca w zakresie teleobserwacji istot pozaziemskich waciwie zacza si w styczniu 1992 roku, aczkolwiek wtedy nie zdawaem sobie z tego sprawy. Od tamtego czasu dowiadczyem wielu spotka z caym szeregiem istot pozaziemskich. Na og nawizywaem kontakt na drodze teleobserwacji. Nie sdz jednak, bym zbliy si do istot pozaziemskich w sposb niezaleny, bez ich wiedzy. Tak naprawd ywi silne podejrzenie (chocia nie mam na to dowodu), e pewne sugestie zostay mi podsunite, a ja pocztkowo nie zdawaem sobie sprawy, e moje zainteresowanie sprawami wiadomoci ostatecznie doprowadzi mnie do ET. Nie jestem pewien, kto mg to zrobi, ale intuicja wyranie podpowiada mi (a przemawia za tym sporo dowodw porednich), e byem kierowany czy te popychany w tym kierunku. Moje badanie ludzkiej wiadomoci obejmowao trzy fazy szkolenia. Zaczem od nauczenia si zaawansowanej wersji Medytacji Transcendentalnej zwanej Sidhis. Drugi etap szkolenia stanowi tygodniowy kurs w Instytucie Monroe'a w Faber, w Wirginii. Kolejnym krokiem byo szkolenie w zakresie teleobserwacji. Kady etap mia bezporedni zwizek z moimi badaniami dotyczcymi istot pozaziemskich, co wyjaniam poniej. Sidhis W 1991 roku zaczem szkolenie w Programie Medytacji Transcendentalnej (MT) Sidhis. Podobnie jak Medytacji Transcendentalnej, Sidhis nauczaj nauczyciele wyszkoleni przez Maharashiego Mahesh Yogi. Omawiam tu swoje dowiadczenia medytacyjne z dwch powodw. Po pierwsze, w trakcie badania istot pozaziemskich, natknem si na grupy kosmitw, ktre najwyraniej praktykuj co w rodzaju medytacji Sidhis. Po drugie, w trakcie sesji teleobserwacji raz po raz dowiadczaem wiadomoci pewnej grupy istot pozaziemskich, ktra posiada zbiorow umysowo. Owa grupowa wiadomo kosmitw mona by j nazwa zbiorowym umysem przeywa subiektywne dowiadczenie zblione do tego, jakiego ludzie doznaj w czasie wicze Programu Medytacji Transcendentalnej Sidhis. Moje pocztkowe zainteresowanie tym programem korespondowao z publikacj niezwykego raportu w prestiowym czasopimie naukowym. W 1988 roku, w grudniowym numerze Dziennika Rozwizywania Konfliktw ukaza si artyku, w ktrym twierdzono, e grupy praktykujce Medytacj Transcendentaln, a zwaszcza program Sidhis, mog mie wpyw na poziom konfliktw w otaczajcym ich terenie (Orme-Johnson i inni, 1988). Zjawisko to nazwano efektem Maharashiego na cze Maharashiego Mahesha. W chwili jego opublikowania, artyku uwaano za kontrowersyjny. Z reakcji ludzi wynika, e nadal wzbudza on duo emocji. Po ukazaniu si artykuu na temat Efektu Maharashiego, z ca otwartoci swego umysu zdecydowaem si zbada, czy medytacja rzeczywicie moe przyczyni si do zmniejszenia konfliktw w wiecie. W tym celu zwrciem si do Uniwersytetu Emory o dotacj na badania. Poprzez nauczenie si programu Sidhis chciaem zbada efekt Maharashiego. Przyznano mi dotacj i wkrtce potem zostaem Sidh (zaawansowanym medytujcym). Na samym pocztku pragn wyranie podkreli, e z ruchem Medytacji Transcendentalnej nie czy mnie adna formalna wi. W aden sposb go nie reprezentuj. Nigdy nie otrzymaem od ruchu adnych pienidzy czy innych dbr materialnych. W niniejszej ksice prezentuj wyniki jako niezaleny socjolog, prowadzcy badania na wasn rk. Wszystkie moje komentarze odnonie medytacji stanowi odzwierciedlenie moich wasnych myli i dowiadcze, jako e dotycz one moich bada nad cywilizacjami pozaziemskimi. eby zrozumie, o co tutaj chodzi,

opieraem si jedynie na wasnych umiejtnociach naukowca i wyszkolonego obserwatora. Subiektywne dowiadczenia z Programem MT-Sidhis W normalnej wiadomoci czuwania, umys zalewany jest przez dane wejciowe pochodzce z piciu zmysw fizycznych: wzroku, suchu, zapachu, smaku i dotyku. Nasza aktywno umysowa w wikszoci wykorzystuje informacje z tych zmysw. Surowe dane wejciowe uzyskiwane przez zmysy, karmi aktywno intelektualn podobnie jak logika czy wyobrania. Jednak w trakcie medytacji, natenie owych dozna zmysowych stopniowo zmniejsza si w umyle, a do cakowitego ich wyciszenia. W tym punkcie ustaj rwnie logika i wyobrania. To co zostaje, nie jest pustym umysem. Naprawd jest to poczenie umysu z czym, co medytujcy nazywaj polem wiadomoci, ktre moe pulsowa aktywnoci. Z subiektywnego punktu widzenia wydaje si, e pole to zarwno zawiera, jak i odzwierciedla wewntrzn wiadomo wszystkich ludzi. W stanie gbokiej medytacji ludzie w sposb bezporedni dowiadczaj tego pola. Empiryczny kontakt z nim przesaniaj zwykle sygnay pochodzce zarwno z piciu fizycznych zmysw, jak i z myli, wspomnie i emocji. Trzeba wic przekroczy wiadome przetwarzanie wrae zmysowych przez odwrcenie uwagi wiadomoci od zmysw i skierowanie jej w stron tego, co niefizyczne. To, co niefizyczne jest oczywicie z definicji pozbawione cech fizycznych, tym niemniej posiada pewn obiektywn rzeczywisto, ktr mona dokadnie zobaczy, o ile tylko ma si odpowiednio wraliwy system nerwowy. Spostrzeenia takie nie s wytworem wyobrani osoby uprawiajcej medytacj. Ostatecznym celem medytacji jest wiczenie umiejtnoci odczuwania pola wiadomoci, a do osignicia zwikszonej percepcji tego, co niefizyczne. Po ukoczeniu tego procesu, nie ma potrzeby dalszej medytacji. Osoba taka ma wysoce rozwinit wiadomo i doznaa samorealizacji. Oznacza to, i nie prowadzi ona ju podwjnego ycia, w ktrym normalna wiadomo ograniczona jest do postrzegania zewntrznych zmysw fizycznych, a nie siga jani wewntrznej. Czowiek, ktry osign samorealizacj ma tylko jedn poczon (to jest wzajemnie poczon) wiadomo. Poniewa pole wiadomoci czy wszystkie aspekty ycia, postrzeganie piciu fizycznych zmysw jest zabarwione tym, co czowiek widzi z szerszego poziomu. Bez tego rozumienie wszelkiego ycia jest upoledzone. Medytacja wtapia poczucie wewntrznego istnienia w codzienn, normaln wiadomo. W trakcie swoich bada odkryem wan rzecz, mianowicie, e podstawow cech, ktra odrnia typowe istoty ludzkie od wysoko rozwinitych istot pozaziemskich jest to, i kosmici w wikszej swej czci osignli samorealizacj, podczas gdy u ludzi zdarza si to nader rzadko. W peni zrealizowana osoba szybko uwiadamia sobie rnorodno wspistniejcego z naszym ycia niefizycznego. Wszelkie ycie, zarwno fizyczne jak i niefizyczne, zamieszkuje pewn przestrze. Niestety, angielskie okrelenie space przestrze (tak jak outer space w przestrzeni zewntrznej) ogranicza si do tego, co fizyczne. Szerszy termin definiujcy przestrze, obejmujcy swym znaczeniem tak ycie fizyczne jak i niefizyczne, znajdujemy w sanskrycie to sowo akasza. Wszyscy istniejemy w akasha i wszystkie nasze podre zawieraj si w akasha, niezalenie od tego czy podrujemy statkiem kosmicznym czy przy pomocy wyszkolonej wiadomoci. Tak naprawd, staroytni jasnowidze byli pierwszymi wielkimi astronautami, poniewa przy pomocy swoich umysw nieomal dosownie wdrowali po niebiosach. Na og osoby zaawansowane w medytacji, podobnie jak istoty pozaziemskie, patrz na nasz egzystencj z szerszej perspektywy ycia w akaszy. Moje pierwsze dowiadczenia z Programem MT-Sidhis w duej grupie nastpiy podczas medytacji na Midzynarodowym Uniwersytecie Maharashiego w pierwszym tygodniu 1992 roku. Zebrao si tam wtedy ponad dwa tysice medytujcych osb. Wszyscy wiczylimy Program MTSidhis. Obecny Program MT-Sidhis jest do zagmatwany i nie ma potrzeby, eby w tym miejscu wdawa si w dokadny opis poszczeglnych jego procedur. Powszechnie wiadomo, e cz programu obejmuje tak zwane latanie jogina. Odbyo si wiele publicznych pokazw tego

zjawiska, a niektre z nich byy nawet transmitowane w telewizji. Na poziomie powierzchniowym, latajcy jogini wygldaj, jak gdyby podskakiwali po caym pokoju w pozycji kwiatu lotosu, niejako przypominajc ab. Jednak nie chodzi tutaj o uprawianie gimnastyki, a o to, by uprawiajc specjalny typ aktywnoci pozostawa w stanie medytacji cile zwizanym z polem wiadomoci. W trakcie nielatajcych czci tych medytacyjnych eksperymentw doznawaem szczeglnych odczu, takich jak uspokojenie, zatapianie si, przemieszczanie wiadomoci. Moja wasna wiadomo zdawaa si gdzie wdrowa, bez jakiegokolwiek wysiku z mej strony. Rzeczywicie, jednym z najwaniejszych aspektw waciwej medytacji jest to, e nie moe si ona odbywa w atmosferze wysiku. Wysiek bowiem uaktywnia zwizane ze stanem czuwania czynnoci przetwarzania informacji, ktre z kolei przytumiaj postrzeganie jakiegokolwiek sygnau z pola wiadomoci. Po osigniciu tego nowego stanu, nastpowao charakterystyczne postrzeganie rnicy midzy stanem wiadomoci medytacyjnej a normalnym stanem czuwania wiadomoci. Opisywanie wszystkich aspektw tej rnicy wykraczaoby poza potrzeby niniejszej pracy, ale kilka uwag na pewno si przyda. W stanie wiadomoci medytacyjnej miaem wyrane poczucie mojej wasnej jani, ktra bya czym rnym od moich myli. Pojawiay si w tym stanie myli, ale byo ich niewiele. Co wicej, myli jawiy si jako co obcego mojej zasadniczej jani. W rzeczywistoci, dominujcym aspektem percepcji byo poczucie rozszerzonej wiadomoci. Z perspektywy osoby trzeciej, moja wiadomo nie tyle mylaa mylami, ile po prostu bya wiadoma siebie. Jednake ten stan poszerzonej wiadomoci nie pozostawa bezczynny. Wyranie dowiadczaem jakiego miejsca, a moja wasna wiadomo nie bya jedyn, ktra dzielia owo doznanie. Dowiadczenie to nie byo te chwilowe. W rzeczywistoci, trwao dobrych par minut zanim program przeszed do nastpnego punktu, to jest do latania jogina. Panuje opinia, e z punktu widzenia stanu normalnego czuwania wiadomoci, stan wiadomoci, ktrego dowiadcza si w trakcie medytacji, jest bardzo subtelny. Moje osobiste dowiadczenia wydaj si to potwierdza. Jednak z perspektywy stanu poszerzonej wiadomoci czynnoci w polu wiadomoci nie zawsze s subtelne. Wanie podczas latania pierwszy raz dostrzegem co, co mona by nazwa fal wiadomoci i musz przyzna, e uderzyo mnie to niczym tona cegie. Fala wiadomoci powstaje, kiedy osoby medytujce w jednym miejscu manipuluj polem wiadomoci w taki sposb, e wszyscy medytujcy postrzegaj fal wpywu w tym samym czasie. Dowiadczenie to trudno uj w sowa. Mog jedynie stwierdzi, e przypomina ono wielki przypyw energii. Oczywicie nie wyszkolony uczestnik eksperymentu moe odrzuci takie subiektywne obserwacje. Ja jednak jestem wyksztacony w zakresie obserwacji ludzkich zachowa i pozostaj w wysokim stopniu uwraliwiony na potrzeb odrniania rzeczy zmylonych od rzeczywistych. Jestem gboko przekonany, e w budynkach Uniwersytetu Maharashiego dziao si co obiektywnego. Nie bd utrzymywa, e rozumiem fizyk owego eksperymentu, ale by on dla mnie tak realny, jak gdybym dosta pici w twarz (przy czym oczywicie, o wiele przyjemniejszy). Dokadnie pamitam sw pocztkow reakcj po pierwszym dowiadczeniu medytacji w duej grupie. aowaem, e w budynkach tych nie byli obecni naukowcy z caego wiata wraz z caym moliwym zestawem narzdzi laboratoryjnych. Uwaaem, e nauka powinna zainteresowa si zjawiskiem, ktre mnie tak poruszyo. Nie byo ono fizyczne, ale jak najbardziej prawdziwe i miao wpyw na obiekty fizyczne (na przykad na mnie). Wwczas byem przekonany, e co tak silnego nie moe umkn naukowemu badaniu. Jednak nie potrafiem znale adnej odpowiedzi na pytanie: co si waciwie stao? Mj umys zdawa si przemieszcza na subtelny poziom wiadomoci, z ktrego czuem wielk aktywno i potne fale energii. Instytut Monroe'a W dwadziecia jeden miesicy po tym, jak ukoczyem kurs Programu MT-Sidhis, tu przed rozpoczciem szkolenia w zakresie SRV, uczszczaem na tygodniowy kurs programu Wdrwki

przez Bram w Instytucie Monroe'a w Faber, w Wirginii. Program ten uczy osigania odmiennych stanw wiadomoci poprzez technik adowania fal mzgowych. Zanim zapisaem si na ten kurs, spotkaem osob, ktra miaa uczy mnie teleobserwacji i zosta moim monitorem w trakcie relacjonowanych tu bada. Ot osoba ta powiedziaa mi, e kurs w Instytucie Monroe'a stanowi warunek wstpny szkolenia w teleobserwacji dla celw wojskowych. Chcc powieli znan drog wojskowego programu szkoleniowego, zapisaem si te na kurs programu Wdrwki przez Bram. Przedstawi ten kurs pokrtce. Ludzie w Instytucie Monroe'a wynaleli nieinwazyjny sposb wytwarzania fizycznych zmian w mzgowych sygnaach elektrochemicznych. Ich technika oparta jest na wykorzystaniu dwikw w celu spowodowania rnych czstotliwoci rezonansu midzy praw a lew pkul mzgow. Robert Monroe nazwa sw opatentowan technik HemiSync. Polega ona na tym, e umieszcza si jeden ton w jednym uchu (na przykad ton 100-hercowy) i drugi ton o czstotliwoci tylko nieznacznie rnej od tonu pierwszego w drugim uchu (powiedzmy, ton 104-hercowy). W wyniku tego powstaje wibracja o bardzo niskiej czstotliwoci, ktr nazywa si czstotliwoci uderzenia (w tym przypadku 4 herce). Czstotliwoci uderze waciwie nie syszy si w uszach, ale umys moe je rozpozna. Sam mzg tworzy je na drodze mieszania osobnych czstotliwoci audio. W ten sposb uywa si dwiku do wywoania elektrochemicznych zmian w mzgu, ktry rezonuje przy czstotliwoci niewykrywalnej dla ludzkiego ucha (z racji swej niskiej czstotliwoci). Naukowcy z Instytutu Monroe'a opracowali szereg wymylnych mieszanek dwikw HemiSync, ktre s niezwykle uyteczne w osiganiu odmiennych stanw wiadomoci przez suchajce ich osoby. Sporzdzili oni mapy elektrochemicznej aktywnoci fal mzgowych wielu osb, zdolnych do osigania odmiennych stanw wiadomoci. Dopasowujc mapy do zmian, jakie zachodz w technice Hemi-Sync, mog oni, dosownie za pomoc nacinicia guzika, spowodowa taki mechaniczny rezonans umysu, jaki wystpuje u wielkiego jasnowidza czy mistyka, ktry badaniu granic wiadomoci powici cae swoje ycie. Najbardziej interesujce osignicie Instytutu Monroe'a stanowi odkrycie zestawu czstotliwoci, pozwalajcego postrzega pen bujnego ycia sfer egzystencji niefizycznej. Uywam sowa, ktre by moe syszelicie w telewizyjnym serialu Star Trek oraz w innych filmach opisujcych to miejsce: subprzestrze. Jaka cz kadego z nas, podobnie jak w przypadku innych istot, istnieje w subprzestrzeni. Ludzie, ktrzy nie zamieszkuj ju naszej przestrzeni fizycznej yj w subprzestrzeni. Okrelanie wic zmarych mianem martwych czy nieyjcych jest z gruntu niewaciwe. Na kursie Bramy w Instytucie Monroe'a podstawowy stan wiadomoci, pozwalajcy na wejcie do subprzestrzeni, nazywany jest stanem skupienia Focus 21. W tym stanie wiadomoci mona gboko wnikn w subprzestrze i porozumie si z przebywajcymi tam istotami. W trakcie mojego drugiego dowiadczenia ze stanem skupienia Focus 21, wydarzya si niezwyka rzecz, ktra zmienia moje pogldy na temat istot pozaziemskich. Leaem na plecach w maym pokoju z kiem i niezbdnym sprztem elektronicznym, suchajc przez suchawki dwikw Focus 21. Doznaem subiektywnego dowiadczenia umysowego przeniesienia w jakie miejsce. Wykorzystywana technika nie wymaga ze strony suchacza adnego wysiku wyobrani. Umys automatycznie dostraja si do czstotliwoci generowanej przez tony i przenosi si tam. Po kilku minutach wydawao mi si, e przybyem w jakie miejsce, ktre miao wejcie, co w rodzaju drzwi. Rozkad obrazw nie by doskonay, ale mogem odczu, co si dziao. Znajdowaem si u jakich bram. Przeszedem przez wejcie i znalazem si w pokoju, ktry sprawia wraenie, jakby brakowao w nim jednej ciany. Wszdzie byo wiato, jasne wiato. Rozejrzaem si dookoa i po swojej lewej stronie zobaczyem jak istot. Jej ciao sprawiao wraenie fluoryzujcego i lekko przezroczystego. Wydawao si, e osobnik ten mnie obserwuje, tak jakby nadzorowa moj wizyt. Wszedem do pokoju i, ku swojemu niezmiernemu zdziwieniu, spotkaem trzech innych znanych mi ludzi. Byli tam mj dziadek, babcia i babcia stryjeczna (siostra babci). Na poziomie emocjonalnym, nie posiadaem si z radoci. Wszyscy okazywali zadowolenie, e mnie widz. Mojego szczcia nie da si wyrazi sowami. Miaem niejasne poczucie, i z mojego

ciaa fizycznego wydobywaj si zy, ale wiadomo pozostawaa z krewnymi. Niedawno zmara moja inna ciotka (druga siostra babci), wic rozejrzaem si wok siebie, pytajc gdzie jest. Dokadnie pamitam swoje pene troski pytanie: Ale gdzie jest Elsie? W tym momencie poczuem, jak jaka inna najwidoczniej potna subprzestrze pokrywa mnie ciemn oson. Nastpnie zostaem podniesiony i przeniesiony w inne miejsce. W trakcie tej wycieczki zapytaem, dlaczego nie mog zobaczy tego, co jest na zewntrz. (Zadaem to pytanie po prostu przez pomylenie.) W momencie w ktrym je zadaem, podnis si rg osony i ujrzaem najjaniejsze wiato, jakie kiedykolwiek dane mi byo widzie. To przypominao patrzenie prosto w soce. Co wicej, czuem przemone pragnienie rozpynicia si w tym wietle. Wtedy ponownie opada zasona i zrozumiaem. Chroniono mnie przed wiatem. Odniosem wraenie, e wystawienie na bezporednie dziaanie wiata mogoby by dla mnie szkodliwe, poniewa nadal prowadziem ycie fizyczne. Wkrtce potem, podr w subprzestrzeni skoczya si i zasona zostaa podniesiona. Moim oczom ukazao si co, co przypominao setki tysicy Szarych. Byy to istoty pozaziemskie, a yy w subprzestrzeni tak jak ludzie. Przybliyem si i wycignem rk w ich kierunku. (W jaki sposb wydawao mi si, e jest to waciwe w tym momencie.) To, czego doznaem, przyprawio mnie o zawrt gowy. Odczuem intensywny bl, psychiczny i uczuciowy nie fizyczny. Cofnem si szybko z powrotem do na wp otwartej zasony. Jednak nie chciaem przepuci takiej okazji, wic sprbowaem ponownie. Tym razem, zamiast odbiera nowe wraenia swymi ludzkimi zmysami zrobiem wysiek, eby odczu wiadomo Szarych, tak jak odczuwali j oni. Ku mojej uldze, doznanie byo teraz inne. Poczuem spokj, bezruch, milczenie. Czuem te, e moj wiadomo w tym momencie mona by przyrwna jedynie do umysowoci dr. Spocka ze Star Trek. To byo tak, jakby nie istniay adne powierzchowne emocje, a tylko sama gbia. Wtedy zdaem sobie spraw, e moje pierwsze wraenie blu ukazywao, jak czuby si mj umys, gdyby by zmuszony y w wiadomoci Szarych. Proces przejciowy by zbyt ostry. Nadal czuem gboki bl, ale jeszcze nie wiedziaem, czy pochodzi on od Szarych, czy ode mnie samego. Odnosiem niejasne wraenie, e zarwno od jednego jak i od drugiego, ale wtedy nie byem w stanie tego okreli. Wwczas usyszaem gos i ju wiedziaem, kto przyprowadzi mnie do Szarych. Gos powiedzia: Tam s stworzenia, ktrym chcesz pomc. By to gos cioci Elsie. Jeden z Szarych zbliy si do mnie i zapyta, czy przyszedem, aby im pomc. Nie wiedziaem co powiedzie. Czuem, e maj problemy, ale pocztkowo odnosiem wraenie, i problemy te le daleko poza granicami moich moliwoci pomocy. Odpowiedziaem, e nie wiem. Zaczem co mamrota. Wspomniaem, e moe sprbuj. Moe bd mg wrci. Nie wiedziaem, jakie zadanie mam do wykonania. Cokolwiek jednak to byo, czuem si przytoczony. Kurczyem si i odczuwaem smutek, gboki smutek. Ale czuem te, e nie jest to czas na niesienie pomocy i e musz opuci Szarych. Znowu okrya mnie zasona i zostaem odstawiony do drzwi wejciowych, gdzie czekali na mnie krewni. Waciwie w ogle nie zobaczyem ciotki, ale ju tego nie potrzebowaem. Poegnaem si i udaem do wejcia, gdzie nadal staa samotna istota subprzestrzenna, ktr widziaem na samym pocztku. Potem, ku swojemu zdziwieniu, ujrzaem okoo dwudziestu ludzi trzymajcych si za rce; ludzie ci minli mnie i weszli przez drzwi do czego na ksztat tunelu prowadzcego w d. Uznaem to za dziwne, ale nie rozmylaem wtedy na ten temat. W moim umyle zaczy si zmienia sygnay dwikowe. Opuszczaem Focus 21. Po powrocie, ktrego nie zakciy ju adne wypadki, usyszaem przyjemny gos z budki kontrolnej. Witamy z powrotem! Jeste teraz cakowicie rozbudzony i czujny. Prosimy, docz do nas w sali odpraw. Wkrtce potem grupa biorca udzia w kursie Bramy spotkaa si w duej sali instytutu, w celu omwienia swych dowiadcze. Pierwsz rzecz, ktra pojawia si w dyskusji byo to, e wielu uczestnikw zdecydowao si przej przez dowiadczenie jako grupa, niejako trzymajc si za rce. Opowiadali o swych podrach i powrocie przez bram i ju wiedziaem, kogo ujrzaem przy wejciu do tunelu.

Jeli chodzi o mnie, byem zbyt odrtwiay eby cokolwiek mwi. Po prostu suchaem, zastanawiajc si, co si jeszcze wydarzy. Moje szkolenie w zakresie teleobserwacji Z racji kontrowersyjnego charakteru moich bada i natury szczegw dotyczcych wojskowych operacji teleobserwacyjnych, zdecydowaem si utrzyma w sekrecie tosamo mojego nauczyciela. By moe w pewnym momencie czowiek ten sam zechce ogosi, e by moim nauczycielem i monitorem w trakcie tych bada, ale bdzie to jego decyzja. Pki co, bd nazywa go moim nauczycielem lub monitorem. W przypadkach, gdy formy jzykowe zmusz mnie do uycia zaimka osobowego, bd uywa okrelenia jego czy jemu jedynie dla wygody, nie naley wic wyciga z tego adnych wnioskw co do pci mego nauczyciela. Czowieka, ktry mia zosta moim nauczycielem teleobserwacji (byy czonek wojskowej jednostki teleobserwacyjnej) spotkaem po raz pierwszy na konferencji. Dugo z nim rozmawiaem, daem mu sw wizytwk i bagaem, aby wzi mnie na przeszkolenie w teleobserwacji. Powiedzia mi, e w obecnej chwili jest to niemoliwe. Nie mia te wikszej nadziei na rozpoczcie nowego programu szkolenia. Szkolenie organizowano nadal wedug pocztkowych wzorw, opracowanych przez Ingo Swanna dla kursantw wojskowych. Mwic krtko, kosztowao to za duo pienidzy, czasu i potencjau ludzkiego. Brakowao nauczycieli. Mimo wszystko zachowaem numer telefonu tego czowieka, chocia wiedziaem, e wkrtce si zmieni ze wzgldu na jego przeprowadzk. Ale powiedzia mi dokd zamierza si przenie. Nie liczc literatury, jak przysa mi par tygodni po konferencji, nie miaem od niego wiadomoci przez ponad rok. Uczestniczyem w tamtej konferencji tylko przez jeden peny dzie, a do lunchu dnia nastpnego. Moja ona bya w tym czasie w ciy i eby jej nie niepokoi, zdecydowaem si nie mwi, e id na spotkanie fachowcw zainteresowanych istotami pozaziemskimi i UFO. Nie pamitam dokadnie, co jej w kocu powiedziaem, ale byo to co o konferencji zwizanej z moimi badaniami. Kiedy po konferencyjnym lunchu wrciem do domu, zastaem swoj on bardzo czym poruszon. Chciaa koniecznie wiedzie, co robiem. Powiedziaa mi, e podczas mojej nieobecnoci miaa gocia. Intuicyjnie czua, e jego wizyta zwizana bya z moj dziaalnoci, cokolwiek by to byo. Opowiedziaa mi jak siedziaa sobie na awce na dworze, gdy nagle poczua za swoimi plecami czyj obecno. Moja ona jest Sidh i nauczycielk Medytacji Transcendentalnej, wic wiedziaem, e posiada wysoce rozwinite zdolnoci dokadnego postrzegania. Staem zatem spokojnie i suchaem jej relacji. Powiedziaa mi nastpnie, e istota ta prbowaa j upi, eby mc na ni popatrze. Czua, e to zainteresowanie wzbudzia jej cia, co jej si bardzo nie spodobao. Opara si przemonej chci spania i zamiast tego zacza obraca si w kierunku owej istoty. W tym momencie istota ta pojawia si przed moj on, tak e zdya j zobaczy. Po chwili pomkna szybko za pobliskie drzewo i najwyraniej znikna. Opis istoty, jaki podaa moja ona, pasowa do obrazu typowego Szarego. Naley zaznaczy, e nigdy wczeniej nie rozmawiaem z ni na te tematy. Pierwsz myl jaka przysza mi do gowy byo, e niektre istoty pozaziemskie s w stanie kontrolowa rozmowy midzy ludmi. Mogem si jedynie domyla, e kto sucha mojej rozmowy na konferencji, w ktrej wspominaem, e chciabym si dowiedzie czego wicej o istotach pozaziemskich, a dokadniej, pragn napisa ksik o nich i ich cywilizacji. Podsuchawszy rozmow, istota pozaziemska przysza dowiedzie si czego wicej na mj temat. Powiedziaem onie wszystko o spotkaniach, na ktre chodziem. W jakie pitnacie miesicy po konferencji, medytowaem w swoim nowym mieszkaniu w Ann Arbor, w Michigan. Zazwyczaj kadego lata jed na Uniwersytet w Michigan, eby prowadzi kurs matematyki nielinearnej dla socjologw, ktrzy przyjedaj tam z rnych krajw. W trakcie mojego porannego programu medytacyjnego miaem wyrane odczucie, jakby kto kaza mi posucha jednej z tam Instytutu Monroe'a zaraz po zakoczeniu medytacji. Miaem wraenie, e

powinna to by tamy wykorzystujca stan skupienia Focus 12. Uznawaem j za szczeglnie uyteczn w uatwianiu cznoci telepatycznej, bowiem pozwalaa ona na jednoczesne utrzymanie cisego kontaktu z rzeczywistoci, w przeciwiestwie do Focus 21, gdzie wiadomo nieomal cakowicie przemieszcza si do sfery niefizycznej. Zaraz po skoczeniu medytacji, poszedem do sypialni i cicho (eby nie przeszkadza picej onie) wyjem tam i wrciem do pokoju gocinnego. Nastawiem tam w przenonym magnetofonie, zaoyem suchawki, nacisnem guzik i oparem si, eby posucha i wypocz. Zaraz po tym, jak skoczy si wstp, zaczem dostrzega mentalny obraz wietlanej istoty. By to osobnik pci mskiej, ubrany w bia szat. Mia dla mnie wiadomo. Powiedzia mi, e teraz nadszed odpowiedni czas na skontaktowanie si z moim znajomym teleobserwatorem wojskowym i na odbycie przeszkolenia w zakresie SRV. Podkreli, e powinienem zrobi to teraz. Tama si skoczya, a ja zastanawiaem si, co pocz. Po zajciach porannych, poszedem do swego biura, eby skontaktowa si z teleobserwatorem, ktrego tak dawno nie widziaem. Poprzednio, ile razy dzwoniem, nigdy nie udawao mi si z nim porozmawia, gdy zawsze natrafiaem na automatyczn sekretark. Zreszt nic dziwnego uprzedzi mnie, e czsto nie ma go w biurze. Nie miaem jego nowego adresu w miecie, pod ktry mia si przeprowadzi i nawet nie wiedziaem, czy faktycznie si tam przenis. Nie majc innego wyboru, zdecydowaem si zadzwoni do informacji telefonicznej. Ku mojemu zdumieniu, mieli na licie jego numer. Zadzwoniem wic, usyszaem jego gos na sekretarce, zostawiem swj numer i zaczem przygotowywa wykad na nastpne zajcia. Wkrtce zadzwoni. Powiedziaem mu, jak bardzo jestem szczliwy, e mog z nim rozmawia i spytaem, czy jest jaka szansa, eby teraz uczy mnie teleobserwacji. Wspomniaem o swym pragnieniu napisania ksiki na temat zjawiska istot pozaziemskich oraz o tym, e potrzebuj teleobserwacji jako narzdzia zbierania danych. Ku mojemu niezmiernemu zdziwieniu oznajmi, e wanie skoczy aktualizowa program szkolenia w teleobserwacji, dziki czemu bdzie mg nauczy mnie podstaw w trakcie siedmiodniowego intensywnego kursu, po sze godzin dziennie. Mogem by drugim uczniem na jego nowym kursie, ktry mia si zacz za okoo siedem tygodni. Poda cen i oznajmi, e bdzie mnie uczy. Fakt, e to on bdzie moim nauczycielem, mia dla mnie due znaczenie, bo w jego towarzystwie dobrze si czuem. Powiedziaem, eby mnie zapisa i ustali kwestie finansowe. Po odwieszeniu suchawki pomylaem o wietlistej istocie, ktra telepatycznie zbliya si do mnie podczas mej porannej sesji z tam Monroe'a. Odnosiem wraenie, e to jeszcze nie koniec niespodzianek i powiedziaem sobie, e lepiej si do tego przyzwyczai. Czas na szkolenie w teleobserwacji by doskonay. W czasie tygodni przed szkoleniem mogem uczszcza na jednotygodniowy intensywny program Wdrwki przez Bram w Instytucie Monroe'a. Tamtego lata udao mi si rwnie zrobi oferowany przez instytut domowy kurs o nazwie Doznanie Otwarcia Wrt. Jest to kurs wykorzystujcy niektre z tam uywanych w trakcie tygodniowego kursu stacjonarnego. Tamtego lata spdziem wic duo czasu suchajc tam Focus 12. Domowy kurs bardzo wzbogaci moje doznania w okresie jednotygodniowego programu stacjonarnego. Cae dowiadczenie jakie zdobyem w Instytucie Monroe'a pomogo mi przygotowa si na to, co miaem zobaczy podczas kursu teleobserwacji. Moje szkolenie odbywao si w skromnym otoczeniu. Pokj szkoleniowy byt zasadniczo szary, podobnie jak budynek, w ktrym si mieci. W zasigu wzroku kursanta nie byo adnych jasnych kolorw. Nauczyciel nosi ubrania w naturalnych, stonowanych barwach, eby unikn pobudzania wyobrani wizualnej swego ucznia, co prowadzioby do znieksztacania danych. Ode mnie wymagano, abym w trakcie szkolenia by wypoczty i nie godny. Jest to bardzo wane, poniewa teleobserwacja wykorzystuje niektre aspekty autonomicznego systemu nerwowego. Wszystko, co wpywa negatywnie na ten system (na przykad gd) moe pogorszy ogln jako danych. Mj nauczyciel by niezwykle cierpliw osob. Wane jest, aby budowa u ucznia pewno siebie, pozwalajc mu nabra na tyle zaufania do zbieranych danych, aby przed przeniesieniem ich na papier nie ulegy zmianie bd nie zostay odrzucone przez jego wtpicy, wiadomy umys.

Byem wic szczeglnie wdziczny za trosk, z jak instruktor mj prowadzi szkolenie podczas tych pierwszych trudnych dni. Stwierdziem, e to, co dzieje si w trakcie teleobserwacji, jest cile zwizane z doznaniami w trakcie Medytacji Transcendentalnej, a nawet z wraeniami uzyskiwanymi pod wpywem procesw dwikowych Hemi-Sync w Instytucie Monroe'a. W wiadomoci umysowej przebija si i uzyskuje przewag ta cz umysu, ktra podczas normalnego stanu czuwania nie jest wykorzystywana. W rzeczywistoci, dla medytujcego Sidhy SRV to tylko sposb dokadnego zapisu informacji protok zapisu. Organizacja czci drugiej W tym miejscu naley skreli par stw na temat sposobu, jaki wybraem, aby przedstawi materia w niniejszej ksice. W drugiej czci relacjonuj wyniki wielu sesji SRV przeprowadzonych w okresie dwch lat. Aby uatwi prezentacj materiau, wyniki te przedstawione s w formie przypominajcej zapisy. Nie zamieszczam opisw licznych procedur (stosowanych zarwno przy pomocy umysu jak i pira i papieru), ktre wykonywaem w czasie sesji zgodnie z protokoami SRV. Procedury te byyby niejasne dla niewyszkolonych osb, a omawianie ich w tym miejscu utrudniaoby zrozumienie sesji. Poniewa niewyszkolone osoby mog nie rozumie, w jaki sposb jakie procedury miayby wpywa na dostp do informacji, niektre z nich by moe uznaj je za czysty wymys i same zechc sprawdzi dokadno moich relacji. Prosz, zrozumcie, e jedynym powodem dla ktrego inni ludzie nie mog ujrze tych rzeczy jest fakt, i nie przeszli odpowiedniego przeszkolenia. Naley pamita, e szkolenie SRV, chocia publicznie dostpne, nie jest ani atwe ani tanie. Ja zainwestowaem sporo czasu, wysiku i pienidzy, eby nauczy si jak dokonywa tego, co tu prezentuj. Nikt nie powinien oczekiwa, e moje dowiadczenia stan si jego udziaem, o ile nie osign podobnego do mojego stopnia wyszkolenia. Druga cz tej ksiki przedstawia ogrom danych i zaproponowanych przeze mnie ich interpretacji. Miaem do wyboru, uoy ksik tematycznie wedug kategorii istot pozaziemskich, albo w sposb chronologiczny, uwzgldniajcy mj proces odkrywania. Wybraem podejcie chronologiczne, jako e daje ono Czytelnikowi pewn namiastk dreszczyku emocji, jaki sam odczuwaem. Kosztem tego podejcia rozdziay s cokolwiek chaotyczne z tematycznego punktu widzenia. Z perspektywy czasu jednak wydaje mi si to atwe do zaakceptowania; moe denerwowa jedynie tych, ktrzy posiedli ju dokadn wiedz w kwestii istot pozaziemskich i ich zwizku z nasz planet. Tematyczna organizacja ksiki tego typu bdzie miaa sens dopiero za kilka lat, kiedy ludzie zrozumiej podstawowe dane. Zanim Czytelnik przystpi do dalszego czytania, proponuj by przejrza krtk list terminw SRV i innych sw, pomieszczonych w sowniczku na kocu ksiki. Terminy te pojawiaj si w opisach i analizach sesji SRV przedstawionych w drugiej czci mojej pracy.

Rozdzia 4 Moja pierwsza wizyta na Marsie


Znajduj si w biurze, ktre mj nauczyciel wykorzystuje do szkolenia w teleobserwacji. Jest tu bardzo niewiele rzeczy, ktre mogyby odcign moj uwag. Dominujcym kolorem jest szary. Na stoliku przede mn ley tylko piro i ryza papieru. Pogoda jest wymienita. Kurs przebiega dobrze. Mj ostatni cel stanowi most nad rzek w Wietnamie podczas wojny. Wybr celw jest urozmaicany po to, by mj umys unikn zgadywania. Za kadym razem a do zakoczenia sesji nie wiem co i gdzie bd obserwowa.

Mj nauczyciel rozpoczyna dzisiejsz sesj, podobnie jak inne. Siedzi naprzeciwko mnie przy stoliku szkoleniowym. Pyta mnie czy jest mi wygodnie i czeka na moment, kiedy trzymane przeze mnie piro znajdzie si na kartce papieru. Mwi mu, e jestem gotowy, a on podaje mi wsprzdne celu. Data: 29 wrzenia 1993 Miejsce: Sala szkoleniowa Dane: Typ 4 Wsprzdne celu: 5987/9221 Zapisuj wsprzdne na papierze, po czym przesuwam piro na prawo od numerw. W tym punkcie, mj autonomiczny system nerwowy zaczyna porusza moj rk i natychmiast zaczynam szkicowa rysunek. Rysunek ten jest nastpnie analizowany. Wszystko to wchodzi w skad Pierwszej Fazy protokow SRV. Przechodzc do Fazy Drugiej protokow, zaczynam zbiera informacje dotyczce kolorw, faktury powierzchni, dwikw, temperatury, smakw i zapachw zwizanych z celem. Procedury Pierwszej i Drugiej Fazy pomagaj mi ustali umysowy klucz do sygnau celu. Na razie jestem nowicjuszem, wic wydzielenie sygnau pochania mi troch czasu. W kocu, po jedenastu stronach danych wstpnych zaczynam doznawa bilokacji. COURTNEY BROWN: Wydaje si, e jest tu co w rodzaju gry. Otaczajcy ld stanowi paski, piaszczysty obszar. W miejscu tym wyczuwa si pewne poczucie wielkoci. W tej chwili nie widz adnych ludzi. Wyglda na to, e na paskim obszarze znajduje si budowla wzniesiona przez czowieka. MONITOR: W porzdku. Zrb szkic Trzeciej Fazy. Zapisz to wszystko i przejd do Fazy 4. C.B.: W porzdku. Jestem w matrycy... Wszystko tu jest brzowe i piaszczyste. Widz dom. Co tu robi piramida? Pozwl, e wpisz piramid do kolumny AOL. To na pewno moja wyobrania. MONITOR: Niczego nie oceniaj. Po prostu zapisz AOL. C.B.: Dom jest dugi i wski. Chyba jest zrobiony z drewna. Przykro mi, ale znowu widz t piramid. Jest naprawd ogromna. MONITOR: Notuj dalej dane. Zapisz to wszystko w wyranych kolumnach. Co jeszcze widzisz? Nadal trzymaj si matrycy. C.B.: Oho, teraz s ludzie. Mnstwo ludzi. I zwierzt. Ludzie i zwierzta... zapisuj wszystko na matrycy. Ta piramida zwizana jest z jakim rodzajem kultu. To chyba nieuchwytne, co? MONITOR: Tak. Kontynuuj. C.B.: Piramida jest wysoka, kamienna, twarda. Wokoo jest piasek i wieje wiatr. Piramida sprawia wraenie solidnej, ale jest sprchniaa. O rany, ale ona jest wysoka. MONITOR: OK. Wykonamy operacj przeniesienia. Przygotuj piro. W rodku piramidy powinno co by. C.B.: Widz odcienie brzu. Powierzchnie s nierwne, piaszczyste, kamienne. Jest chodno, ale nie zimno. Znajduj si w rodku pokoju. Co my tu mamy? Podoga, kamienne ciany. Jaki stolik, a na nim szklany ksztat. MONITOR: Zapisz to wszystko we waciwych kolumnach. C.B.: Cel tego miejsca ma jaki ponury charakter. Daje si odczu determinacj, wynik z koniecznoci. Hmm. Widz tunele. Przede mn znajduje si tunel. MONITOR: Id wzdu tunelu. C.B.: Wszdzie na pododze jest brud. Tunel jest ciemny. Prowadzi na zewntrz. Jestem teraz na zewntrz, na powierzchni budowli. Widz drog otoczon piaskiem. Znowu odnosz wraenie, e cel tej konstrukcji jest jaki mroczny. Widz teraz duo ludzi. Wyranie czuj, e budowla ta albo co w jej pobliu miao zwizek z wielkim budowlanym przedsiwziciem, wymagajcym pomocy i wielu nakadw. W trakcie budowy musiao zgin wielu ludzi.

W pobliu jest miasto. O Boe. Widz te gr, z ktrej wylewa si lawa. Co si tam dzieje? Nic mi nie wiadomo o wulkanach w pobliu piramidy. Wyglda to jak Pompeje, ale koo Pompei nie ma przecie piramid. MONITOR: Nie analizuj. Po prostu notuj, co widzisz. Id dalej. C.B.: Duo ludzi umaro i nadal umiera. Panuje zamieszanie. Ludzie biegaj chaotycznie w rnych kierunkach. Dominuje poczucie beznadziejnoci. To jest okropne! (Zaczynam rysowa szkic sceny. Wulkan znajduje si chyba na wschd od miasta, a wikszo ludzi biegnie na pnoc.) Przemieciem si troch w czasie. Ci, ktrzy przeyli buduj w pobliu miasteczko. Nie otrzymali znikd pomocy. Panuje przeraliwa ndza. S tu chaty i namioty. To naprawd okropne. Hmm. Teraz widz jakich nowych ludzi odbudowujcych miasto. Nie wygldaj na tubylcw. Chyba odbudowuj miasto dla nowej grupy ludzi. Nadchodz inni. Ci nowi ludzie przybyli z bardzo daleka i sprawiaj wraenie, jakby za wszelk cen chcieli pomc poprzednim mieszkacom miasta. Z punktu widzenia tubylcw ta akcja przybyszy przypomina kandydowanie na posa w nieznanym okrgu wyborczym. MONITOR: W porzdku. Na razie wystarczy. Zapisz godzin i zakoczymy sesj. C.B.: Gdzie to mogo by? (Mj nauczyciel podsuwa mi folder. Otwieram go i wycigam zrobione przez satelit zdjcie Cydonii na Marsie. Jak na doni, widnieje tam piramida. Na prawo (wschd) od piramidy widoczne s oznaki aktywnoci wulkanicznej.) Chyba artujesz. Wysae mnie poza Ziemi? Na Marsa? MONITOR: Czemu by nie? Lubi tam wysya uczniw. To utrzymuje ich w czujnoci. Komentarz Wtedy po raz pierwszy dopuciem myl, e Mars rzeczywicie mg kiedy by zamieszkany. Przedtem by to temat, ktry zaliczaem do science fiction. Przez reszt dnia i cay wieczr prbowaem przyzwyczai si do tego, e byem wiadkiem prawdziwego fragmentu historii Marsjan.

Rozdzia 5 Teleobserwacja porwa przez UFO


Nauczyciel mj wspomina przy wielu okazjach, e teleobserwatorom na og nie udawao si zobaczy przypadkw porwa ludzi przez UFO. Z nielicznymi wyjtkami, za kadym razem, kiedy tego prbowali, zamiast danych o porwaniu otrzymywali sygnay zastpcze. Czsto dane te mona byo odczyta jedynie w sposb symboliczny. Teleobserwator widzia co, ale nie by to cel. Na dobr spraw zebrane informacje mogy w ogle nie przypomina celu. Gdy inni teleobserwatorzy prbowali zobaczy ten sam cel, w wynikach wystpoway race rozbienoci. W paru przypadkach nie uzyskano adnych danych. Rozdzia ten przedstawia relacj z sesji, w ktrej obiektem teleobserwacji byo porwanie ludzi przez istoty pozaziemskie. Incydent stanowicy cel zaczerpnity zosta z ksiki Jacobsa pod tytuem Tajemne ycie. Chocia mj nauczyciel nigdy nie dawa teleobserwatorom takiego celu, by przekonany, e zamiast porwania zostan uraczony faszywym sygnaem. Tymczasem otrzymaem sygna, dajcy symbolicznie do zrozumienia, e istoty pozaziemskie pragn, abym je zrozumia. By moe mylay, e samo porwanie zostaoby le odebrane, przekazay wic symbole wskazujce na cel i znaczenie kryjce si za porwaniem. Oczywicie nie zostaem poinformowany co do charakteru faktycznego celu a do czasu zakoczenia sesji.

Data: 30 wrzenia 1993 Miejsce: Sala szkole Dane: Typ 4 Wsprzdne celu: 2864/0576 Dane wstpne wskazyway, e cel znajduje si na suchym ldzie. C.B.: Wystpuj tutaj kolory ziemskie. Brzy, biele, kolor dbu. Jest ciepo. Jak na pustyni. MONITOR: Przejd do szkicu w Fazie 3. C.B.: Widz budynek, pot i co w rodzaju linii kolejowej. (Zrobiem rysunek. Mj nauczyciel kaza mi nastpnie wykona trzy operacje przemieszczenia, ebym zobaczy miejsce z rnych perspektyw.) To sprawia wraenie obiektu, w ktrym si co przechowuje. Jest tu pot. (Narysowaem nieco zakrzywiony plot.) MONITOR: W porzdku. Przejd do matrycy w punkcie 4. C.B.: Tak, z ca pewnoci jest tutaj pot. To paski, brudny obszar. Jakie miejsce pracy. Za ogrodzeniem znajduj si zwierzta i kilkoro ludzi. To biali ludzie. Sprawiaj wraenie zajtych robot. Jeli chodzi o zwierzta, to widz konie. To na pewno jest rodowisko pracy, a ci ludzie wykonuj powierzone im zadania. S przekonani, e musz wykona t prac. Daje si odczu siln determinacj. Przychodzi mi na myl walka bykw. MONITOR: Zapisz to jako AOL linii sygnau: jak walka bykw. Nie interpretuj. Po prostu zapisz dane. C.B.: Na zagrodzonym terenie s te ludzie. Odnosz wraenie, jakby popeniono jakie naduycie. Ale s tu rwnie rzdy awek i widzowie. Ludzie patrz na okrgy plac otoczony potem. Bardzo mi si to nie podoba. MONITOR: OK, Courtney. Zrb sobie przerw. Po przerwie. C.B.: W porzdku. Jestem z powrotem w tym miejscu. Sycha wrzaski, krzyki, ale te miechy. Ludzie na widowni to nowoczeni, zwykli ludzie. Otacza ich aura rozrywki. Dla nich to jakby rozgrywki sportowe w sobotni wieczr. (Nauczyciel kae mi wykona operacj przemieszczenia na wysokoci piciu tysicy stp nad tym miejscem.) Nie do wiary, tutaj jest inaczej. Srebrne i metalowe przedmioty. Szybki ruch. Odbieram silne AOL statkw kosmicznych ET. Co mam robi dalej? Zdaje si, e tam s pojazdy. (Mj nauczyciel poleca mi wykona technik ledzenia miejsca. Wykorzystujc j, mog pody za pojazdami a do punktu, z ktrego wyruszyy.) Statki przypominaj samoloty, byszczce, metalowe samoloty. Wyglda na to, e ich zaoga ma jak misj do spenienia. W porzdku, namierzyem dwch ludzi na pokadzie. Sprawiaj wraenie nieprzystpnych. Punktem startowym jest miasto. W miecie jest duo ludzi. Najwyraniej ludzie z samolotu w jaki sposb krzywdz ludzi z miasta. Tubylcy stanowi cel i wcale im si to nie podoba. Jest tu rwnie duo budynkw. Mokro i chodno. Widz lotnisko, z ktrego startuj samoloty. Wrciem do pierwszego miejsca. Zwierzta wyranie czuj si zagroone. Wyglda na to, e ludzie bawi si zwierztami, ktre sprawiaj wraenie spanikowanych. Teraz czuj wyranie, e ludzie za ogrodzeniem nie chc skrzywdzi zwierzt. S one dla nich rdem pewnego rodzaju rozrywki. MONITOR: Skup si na celu, jaki przywieca tym ludziom. C.B.: Oni prbuj sprawowa nad zwierztami kontrol, tak jakby je wypasali. To obz szkoleniowy. Trenuj zwierzta do jakich celw. MONITOR: Przenie si troch w czasie.

C.B.: Zwierzta ju nie panikuj. Trenerzy je karmi i kochaj. MONITOR: OK. Zakoczmy sesj. Oto twj cel. Komentarz Najlepsze, co mog uczyni, to przedstawi moj wasn interpretacj tej sesji SRV. By moe Czytelnicy zechc inaczej odczyta moje dowiadczenie. Tego typu sesja odbya si tylko w dwch znanych mi sytuacjach. Pierwsza dotyczya porwa przez UFO. Druga miaa miejsce wtedy, gdy teleobserwatorzy wojskowi usiowali zaobserwowa urzdzenie z niebezpieczn energi. W obydwu przypadkach kto podstawi faszywy sygna, najwidoczniej nie chcc, by ludzie uzyskali dostp do pewnych informacji. Wydaje si, e w tej sesji zwierzta symbolizoway ludzi. Osoby za ogrodzeniem to istoty pozaziemskie, ktre pracuj z ludmi, eby przeszkoli ich do jakiego celu. Natomiast ludzie w awkach na widowni to by moe widzowie z galaktyki. Samoloty przedstawiaj statki kosmitw, ktre prawdopodobnie maj zwizek z dziaalnoci trenerw za ogrodzeniem. Moliwe, e zaoga statkw wspiera tych, ktrzy dziaaj na ldzie. Jest to jedyny cel tego typu, jaki przedstawiam w niniejszej ksice. Wszystkie inne cele stanowi faktyczne obserwacje, ktre mona podda bezporedniej analizie, bez uciekania si do symboli. Wiem teraz, e niektre istoty pozaziemskie mog tworzy sygna zastpczy, dostosowujc go do umysu danego teleobserwatora w taki sposb, e przekaz staje si dla bardziej zrozumiay. Jednak przypadki takie s bardzo rzadkie.

Rozdzia 6 Ocaleni Marsjanie


W dalszym cigu przechodz szkolenie. Siadam na krzele. Mj nauczyciel trzyma zamknity plik, zawierajcy nowy cel. Nadal kusi mnie, eby zgadywa co stanowi cel, ale powstrzymuj si. Nauczyciel wyjania, e wkrtce, w miar jak mj umys przyzwyczai si do tego, e otrzymuje bezporednie informacje, moja ch zgadywania zaniknie w sposb naturalny. Przypuszczam, e cierpliwo to cnota wyuczona. Wczoraj rano kaza mi obserwowa dziwaczn wystaw w muzeum, gdzie ze ciany wystawa widelec. artuj sobie, zastanawiajc si czy zamierza mnie wysa do oczyszczalni ciekw w Fort Meade, w Maryland, o ktrej niekiedy wspomina. Siada po przeciwnej strome stolika i pyta mnie, czy jestem gotowy. Jestem gotowy. Mw. Data: 1 padziernika 1993 Miejsce: Sala szkole Dane: Typ 4 Wsprzdne celu: 5664/1821 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest z gr. C.B.: Widz brzy i zielenie. Wieje wiatr i jest zimno. Sysz jakie wisty i furczenie. Czuj zapach drzew. Hmm. Co si tam dzieje. MONITOR: W porzdku, Courtney, przejd do szkicu Fazy 3. Na czystej kartce papieru rysuj okrg gr. Wierzchoek gry jest ysy, ale troch niej wida drzewa. Szczyt gry smaga wiatr. Przechodz do Fazy 4. C.B.: Id teraz wedug matrycy. Hmm. S tu ludzie. Biali ludzie. Mam jakie przeczucie. Widz

ubrania tych ludzi. Znowu ta gra, i wiatr. O rany! Wyczuwam silny strach, podniecenie i ulg. Wyglda na to, e kbi si tu rne emocje, rni ludzie doznaj rnych uczu. Dostrzegam co w rodzaju pojazdw przewiezionych drog lotnicz. Jak szalecz dziaalno. MONITOR: Wykonasz teraz operacj przemieszczenia. Przygotuj si. Z wysokoci tysica stp nad gr powinno by co wida. Wykonuj polecenie. C.B.: Odbywa si tu jaka dziaalno, bardzo aktywna dziaalno. Trudno wyczu, o co chodzi. MONITOR: W porzdku. Wracaj do ludzi. Co widzisz? C.B.: Znowu jakie zamieszanie, ale tym razem to ludzie si ruszaj. S bardzo podnieceni. Hmm. Zaangaowani s w jak dziaalno, moliwe, e nie oni j zaplanowali. Znowu widz gr. Ci ludzie naprawd realizuj jaki plan, chocia nadal nie wiem czy plan ten jest ich wasnym wymysem. S tam pojazdy. Widz okoo dziesiciu ludzi. MONITOR: Przemie si jeszcze raz. Instruuje mnie, jak dosta si na szczyt gry. C.B.: Dostrzegam ruch ptlowy, bardzo szybki. Schodzi na szczyt gry. To rodzaj ruchu spiralnego. Przypomina li opadajcy na wietrze albo ptaki krce w porywistym wietrze w trakcie obniania lotu. O rany! Lepiej zapisz to jako AOL. Natrafiem na statek kosmitw. Metalowy, byszczcy i ciepy. MONITOR: Zapisz to i przejd do szkicu w Fazie 6. C.B.: Widz teraz duo gr. Wiele z nich jest okrgych. Otaczaj szczyt, na ktrym si teraz znajduj. Po jednej stronie wida paski obszar, dolin oddzielajc mj szczyt od innych gr. Na wschd rozcigaj si paskowye, a wok mnie, zwaszcza na pnoc i poudnie, wszdzie widz gry. MONITOR: Kolejna operacja przemieszczenia. Wewntrz obiektu powiniene co zobaczy. C.B.: W porzdku. To przypomina lustro. Jest byszczce i wypolerowane. Jest tu duo wiate. Ciepo. Czuj jaki sodki, mdy zapach. Znowu pojawia si dwik furczenia. No nie, to si rusza! MONITOR: Szkic Fazy 6. C.B.: To co idzie wprost na gr! Przelatuje na wylot! Co to jest?! MONITOR: Trzymaj si procedury. Po prostu notuj dane. Zapisz wszystko. Przejd do matrycy Fazy 6. C.B.: W porzdku. Widz istoty na statku. Nie wszystkie s tego samego rodzaju. S tu ciany. Urzdzenia. Odbieram co z umysw tych stworze. To wyprawa po zapasy. Nic wielkiego. Wykonuj rutynow misj. Istoty te przypominaj laborantw. Wyglda na to, e kada z nich nosi uniform. Jestem teraz w rodku jakiej jaskini czy dziury wewntrz gry. Statek wyldowa na rodku. To chyba hangar lub co w tym rodzaju. Nie wiedz, e tu jestem. Zdaje si, e nios jaki cenny pyn. Wyglda obrzydliwie, jak szlam. Ten pyn ma jakie znaczenie biologiczne. Jest dla nich bardzo wany. Konsystencj przypomina olej silnikowy. Rozgldam si dokoa. Pracuje tu duo istot. Czuj, e mczyni wykonuj wan prac, ktra ma zwizek z przeprowadzaniem tych operacji. Istoty pci eskiej nie wykonuj prac technicznych. Speniaj chyba jak inn, mniej wan funkcj. S otoczone opiek przez istoty mskie. Nadal si przemieszczam. Widz dzieci. S chore, bardzo chore. Kobiety panikuj. Siedz cicho, ale s strasznie zdenerwowane. Bardzo przestraszone. Znowu widz mczyzn. Wiesz, to chyba jaka kultura naznaczona seksizmem. MONITOR: Zrbmy sobie przerw, Courtney. Zapisz godzin. Dalszy cig sesji po lunchu. C.B.: Wrciem do kobiet w obku. Dzieci nic nie mwi. S przygnbione, senne albo

nieszczliwe. Co tu nie gra. Widz grup modych chopcw i dziewczt. Wydaje si, e z modzie wszystko jest w porzdku. Ale nie jest jej duo. O wiele wicej jest dzieci, chorych dzieci. Modzi ludzie s niewiadomi problemu. Ale matki chyba wiedz, co si dzieje. Istoty te sprawiaj wraenie, jakby musiay ucieka od swojej kultury czy wizi spoecznych; jakby zostay zamknite w wizieniu. Sytuacja wymaga jakiego nowego elementu czy skadnika. Odnosz wraenie, e pomc mgby tu czynnik ludzki. (Nauczyciel mj koncentruje si nastpnie na rozwizywaniu problemu.) To problem genetyczny. Zdaje si, e nadal dokonywane s zmiany genetyczne w ich ciaach. Wydaje mi si, e istoty te to Marsjanie ci, ktrzy przeyli. Nie mog ustali swojego genetycznego wzorca. To stanowi ich wielki problem. Panuje oglna desperacja. Ich zasoby i sprzt nie s wystarczajco nowoczesne, eby rozwiza ten problem bez pomocy z zewntrz. Jeeli chodzi o kobiety, to wydaje si, e utraciy ju nadziej. Po prostu siedz czekajc, a rozwizanie znajd mczyni. Mczyni natomiast ograniczaj si do swych prac. S rozzoszczeni i zawzici. Chodzi o przetrwanie. Boe, te istoty s zrozpaczone! MONITOR: Courtney, dowiedz si czego wicej na temat pynu. C.B.: Pyn pochodzi z Marsa. Moe powinienem to zapisa jako AOL. Nie wiadomo, kim ci ludzie naprawd s. Po prostu kojarz ich z Marsem. MONITOR: Trzymaj si procedury. Po prostu zapisz. Nie analizuj. C.B.: Pyn jest brzydki. Brzydko pachnie i jest tusty. Ale dla tych ludzi ma tak warto jak dla nas nasza krew. Pyn znajduje si w duych cysternach. Pilnuj go specjalne oddziay. MONITOR: Zobacz, gdzie produkuj ten pyn. C.B.: O rany! Gdzie ja jestem? Katapultowaem si dokd. To byo jak trzaniecie z bicza, jak gdyby kto wystrzeli mnie niczym pocisk. To miejsce jest czerwone, piaszczyste. Znajduje si tu jaka budowla. Chyba widz zaplombowane drzwi. Czy mam wej do rodka? MONITOR: Najpierw powiedz mi co wicej o otoczeniu budynku. C.B.: To pustynia. Nic tu nie ronie. Goo i zimno. Budynek sprawia wraenie domu z cegy. W rodku znajduj si metalowe i plastikowe powierzchnie. Wszystko si byszczy. To zakad produkcyjny. MONITOR: Teraz si przemiecisz. (Pauza.) Pi kilometrw na wschd od budynku produkcyjnego powinno by co wida. C.B.: Hej, znowu jeden z tych statkw. Przy obnianiu lotu wykonuje jakie szalone ruchy spirale i ptle. Wyldowa dokadnie na szczycie budynku. Przelecia przez dach! MONITOR: Wr do budynku i led pojazd. Dokd on zmierza? C.B.: Jestem ju w budynku. Hmm. Statek wyldowa. Pod budynkiem jest duo podziemnych pomieszcze. Istoty na statku nie lubi wychodzi na zewntrz budowli. Tam na pewno jest duo czerwieni i brzu. Nadal mam wraenie, e to Mars. MONITOR: Wejd do podziemnych pomieszcze. C.B.: Miejsce jest nowoczesne, ale nie supernowoczesne. Widz mczyzn, jednak adnych kobiet. To pracownicy. Nie panuj tu najlepsze warunki pracy. Ludzie ci s tutaj po godzinach. Schodz jeszcze niej. Oni tu mieszkaj. To jakby miasto. Wida duo jaski i tuneli. Tutaj jest wygodniej ni w jaskiniach pracy powyej. Mona tu y w spokoju. Wyczuwam jednak strach zwizany z opuszczeniem tego miejsca. MONITOR: Dokd oni wyjedaj? C.B.: Nie ma tu dla nich przyszoci. To miejsce jest wymare. MONITOR: Opisz jak wygldaj ludzie. C.B.: Widz teraz mczyzn. Maj twarze podobne do ludzkich, ale s pozbawieni wosw. Nie wygldaj jak zwykli ludzie. Sprawiaj wraenie innej rasy. Wydaje mi si te, e posiadaj co w rodzaju urzdze, ktre w jaki sposb s podczone do ich wiadomoci. Nad tymi urzdzeniami sprawuj kontrol za pomoc swoich umysw. Same istoty maj jasn skr; w porwnaniu z ludmi wydaj si do kruche. MONITOR: OK. Koczymy sesj. Na razie wystarczy.

C.B.: Fiu! Dugo to trwao. Dobra, powiedz mi teraz gdzie byem? MONITOR: W oczyszczalni ciekw w Fort Meade, w Maryland. C.B.: Co? MONITOR: artowaem. Oto teczka. Rzu okiem. Otwieram teczk i wycigam kartk papieru z takimi sowami: Ocaleni Marsjanie. Nastpuje duga pauza. MONITOR: Dobrze si czujesz? Komentarz Troch pniej tego samego dnia omawialimy szczegowo kwesti Marsjan. Mj nauczyciel wyjawi mi, e ma pewn koncepcj co do pooenia gry, opart na opisach jakich dostarczyem mu ja i inni teleobserwatorzy. Zasugerowa, ebym przyjrza si zdjciom pewnych gr niedaleko Santa Fe, w Nowym Meksyku. Kiedy to uczyniem, doznaem wewntrznego olnienia. Kolejne sesje SRV, przeprowadzone przez innych teleobserwatorw zdaway si potwierdza to przypuszczenie. Materiay SRV wskazuj mianowicie, e gra, o ktr chodzi, to Santa Fe Baldy, pooona wewntrz parku narodowego, niedaleko Santa Fe w Nowym Meksyku. Marsjanie s na Ziemi, ale zanim naciniemy guzik alarmowy, naley pomyle o implikacjach takiego czynu. Marsjanie ci s zrozpaczeni. Najwidoczniej na Marsie panuj bardzo surowe warunki ycia. Nie mog y na powierzchni. Ich dzieci nie maj adnej przyszoci na Czerwonej Planecie. Ich dom jest zrujnowany; to planeta kurzu. W ostatnim rozdziale tej ksiki przedstawiam swoje pogldy na temat pomocy, jakiej my, ludzie, moglibymy udzieli Marsjanom w momencie, kiedy jej tak potrzebuj.

Rozdzia 7 Szczyt cywilizacji Marsjan


Szkolenie przebiegao znakomicie. Wczorajszego popoudnia mj nauczyciel kaza mi obserwowa Zatok Monterey w Kalifornii, co zakoczyo si podgldaniem aglwki. Jednak tego ranka sesja ma inny charakter. Mamy przeprowadzi sesj w warunkach Typu 6, w ktrej zarwno monitor jak i teleobserwator dysponuj pewnymi wstpnymi informacjami na temat celu. Poniewa miaem zna cel z gry, wybraem czas i miejsce, ktre pragnem zobaczy: cywilizacj Marsjan u szczytu jej rozkwitu. Chciaem si dowiedzie, jakiego rodzaju byo to spoeczestwo, zanim si rozpado. (W jednym z kolejnych rozdziaw opisuj katastrof, ktra spowodowaa ten upadek.) To, co nastpio w trakcie sesji, przeszo moje wszelkie oczekiwania. Jedn z wielu nauk, jak miaem wynie z owej sesji byo to, jak wan osob jest dowiadczony monitor, kiedy przytrafiaj si takie niespodzianki! Data: 2 wrzenia 1993 Miejsce: Sala szkoleniowa Dane: Typ 6 Wsprzdne celu: 8567/7258 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest z suchym ldem i sztucznymi budowlami. C.B.: Widz brzy i czerwienie. Jest tu piasek i wieje wiatr. Wystpuj wahania temperatury: od

ciepa do chodu. Sysz gosy, muzyk, rozmowy. Sycha te gwar i jakie bbnienie. Atmosfer miejsce to przypomina nieco Stare Miasto Mombassy, staroytne miasto portowe Swahili na wschodnim wybrzeu Kenii. MONITOR: Przejd do szkicu Fazy 3. C.B.: Mamy tu drog, z budynkami po jednej stronie. Jaka osoba stoi koo okrgej budowli, ktra sprawia wraenie maego amfiteatru. MONITOR: W porzdku. Zapisz to na razie jako AOL: jak amfiteatr. Przejd do Fazy 4. C.B.: Natrafiem teraz na ludzi, spor grup ludzi. Na razie widz samych mczyzn. Skupiam si na ich twarzach. Nie maj wosw, a ich oczy s wiksze od naszych. Ich skra jest jasna. Dostrzegam domy. Wydaj si by zrobione z gliny lub wypalonej cegy. Ludzie ci s biedni wedug naszych ziemskich norm, ale sprawiaj wraenie szczliwych. Oglnie, jest to chyba cikie miejsce do ycia. Wszdzie tu peno wody. Ci ludzie chyba lubi wod. Dysponuj podstawowymi narzdziami. Ich sposb porozumiewania si wydaje si by dosy prosty. Przypomina mi to Afryk. MONITOR: Zapisz w kolumnie AOL: jak Afryka. C.B.: Skupiam si teraz na ich umysach. Ci ludzie maj pewne zdolnoci telepatyczne. Zlokalizowaem kobiety i dzieci. Wikszo kobiet przebywa w domach. Nie wychodz zbyt czsto z dziemi. MONITOR: Moesz powiedzie co na temat ich kultury? C.B.: Chyba organizuj jakie spotkania, co w rodzaju wiejskich zebra. Przyjrz si jeszcze mczyznom. MONITOR: Zrbmy przerw. Dalszy cig sesji p godziny pniej. C.B.: Widz teraz domy. Wchodz do jednego z nich. S tu trzy pokoje. Toaleta. Tutejsi ludzie uwaaj to za wygodne ycie. Wida naczynia, filianki. Mieszka tu rodzina. W porzdku, mam czworo ludzi, mczyzn i kobiety. Odnosz wraenie, e panuje tu poligamia. MONITOR: Sprawd, czy nie ma jakich symboli. C.B.: Co si stao? Przeniosem si w czasie. Zostaem przerzucony do innego okresu. To byo jak trzaniecie z bicza. Co si dzieje? MONITOR: Nie analizuj. Zapisuj dane. Co widzisz? C.B.: Patrz na insygnia. Wokoo s byszczce biae powierzchnie, metal, oraz w powietrzu czarny i szary dym. W porwnaniu z miejscem, w ktrym byem wczeniej, nastpi tu niezwykle szybki postp techniczny. Teraz widz inne istoty. S mniejsze, nisze. Sprawiaj wraenie pracownikw, wypeniajcych jak misj. O rany, ale oni maj motywacj. Z jakiego powodu odczuwaj przemon potrzeb szybkiego dziaania. Te inne istoty dysponuj statkami, statkami kosmicznymi. Nosz mundury z insygniami. Niektre z nich s pilotami. Nie widz teraz adnych Marsjan. MONITOR: Sprbuj si dowiedzie, gdzie s Marsjanie. C.B.: Ot to. Marsjanie zniknli. Ich domy opustoszay. Nadal jestem na Marsie, ale nie liczc tych niskich, rozwinitych istot, to wymare miasto. Niskie istoty zbudoway swoje domy. S nowoczesne, przypominaj pudeka. W ich wntrzach znajduj si jakie urzdzenia techniczne. Widz pokoje, te nowoczesne. MONITOR: Skup si na celu, jaki przywieca niskim istotom. C.B.: Ich pobyt tutaj zwizany jest z pierwsz faz wikszego przedsiwzicia. MONITOR: W porzdku. Przejdmy do wykresu czasu w Fazie 6. Zaznacz na linii szczyt ery. (Pauza.) Teraz zaznacz punkt przybycia innych. Okres szczytowy umieszczam po lewej stronie linii, a czas przybycia innych w poowie strony na prawo. Na polecenie mojego nauczyciela spdzam sporo czasu na rysowaniu insygniw widniejcych na mundurach niskich istot. Maj one ksztat serca walentynkowego ze zwinitym w

rodku wem. Obramowanie serca jest zote, wewntrzne to biae, a gowa wa czerwona. MONITOR: Dobrze. Teraz przejd do matrycy Fazy 6. C.B.: Wyczuwam dwa rne typy istot. Sami Marsjanie uwaali tych ludzi za inne marsjaskie plemi, a nie przybyszw z kosmosu. Kiedy przybyy mae istoty, zapanowaa panika i rozpacz. Marsjanie postrzegali je jako bogw. Widz czerwony pyn. Mae istoty wykorzystuj go w jaki sposb. Tak czy inaczej Marsjanie pakuj si, przygotowujc na jak zmian. To dziwne. Wyglda na to, e mae istoty planuj dokona jakich fizycznych zmian w ciaach Marsjan i w tym celu na pewien czas umieszczaj ich w zimnej przechowalni. Te mae, niskie istoty wygldaj jak Szarzy. MONITOR: W porzdku, Courtney. Koczymy sesj. Zapisz czas zakoczenia. Komentarz Wskazwka, jakiej udzieli mi mj nauczyciel, abym poszuka symbolu, zaprowadzia mnie poprzez czas w zupenie niespodziewanym kierunku, do insygniw na mundurach Szarych. Od tamtej pory miaem wiele takich dozna. Uczucie to przypomina gwatowny ruch fizyczny, ale w istocie jest to cakiem co innego. Czuje si nage przyspieszenie, po ktrym nastpuje spokj i chwilowe poczucie dezorientacji. U szczytu swego rozwoju spoeczestwo Marsjan dorwnywao pod wzgldem technicznym staroytnemu Egiptowi. Byli to ludzie, ktrzy egzystowali w cikich warunkach. Ale potrafili wyywi swoje rodziny, yli w miastach, tworzyli spoecznoci. Kobiety i mczyni penili odmienne funkcje w spoeczestwie. Nie byo ono egalitarne. Kobiety na og pozostaway w domach z dziemi. Co ciekawe, wydaje si, e ten aspekt ich kultury pozosta nie zmieniony do dnia dzisiejszego. Spoeczestwo Marsjan dowiadczyo jakiej wielkiej katastrofy. Wielu Marsjan umaro, a niektrych uratowano, chocia nie jestem pewny, czy warunki owego ocalenia przypady im do gustu. Wybawcami byy istoty, ktre znamy jako Szarych. Przybyli oni w ostatnich chwilach upadku cywilizacji Marsjan. W jaki sposb udao im si zachowa genetyczn struktur gincego gatunku. Wszystko to wydarzyo si miliony lat temu. Po tej sesji, zastanawialimy si z moim nauczycielem, w jaki sposb Marsjanie przybyli na Ziemi. Bowiem wszystkie dane z teleobserwacji wskazuj, e Marsjan poddano genetycznej przebudowie wanie w celu umoliwienia im ycia w ciszej grawitacji i innych warunkach na naszej planecie. Rozwaalimy te postp techniczny Marsjan. Dzisiejsi Marsjanie dysponuj nowoczesn technik, ale nie dorwnuje ona technice Szarych. Obecnie wiemy, e Szarzy posiadaj technik, umoliwiajc ich statkom przekraczanie czasu i ogromnych odlegoci, to znaczy, odlegoci na skal galaktyczn. Marsjanie nie maj takich statkw gdyby tak byo, wrciliby na swoj planet, cofajc si do czasu przed katastrof. Ich statki wykorzystuj nowoczesn technik napdow, ktra umoliwia im przenikanie przez materi sta. Z tamtej sesji wycignlimy par wstpnych wnioskw: (1) Marsjanie zostali uratowani przed cakowitym wyginiciem przez Szarych. (2) Marsjanie zostali odtransportowani do czasw wspczesnych po dokonaniu w ich organizmach zmian genetycznych, okazay si one jednak niedoskonae, powodujc mier wielu ich dzieci. (3) Marsjanie zostali wyposaeni w technik, ktra wyprzedza nasz o jakie 150 lat. (4) Obecnie Marsjanie poza Ziemi nie maj innego miejsca schronienia. W tym punkcie moich bada zaczem si zastanawia, czy istnieje powd, dla ktrego Marsjanie maj nad nami pewn przewag techniczn. Mona odnie wraenie, e kto celowo tak zaaranowa sytuacj, aby pomidzy ludmi a Marsjanami nastpia wsppraca. Bowiem wzajemnie siebie potrzebujemy.

Przypomnijmy, e Szarzy przyszli Marsjanom na ratunek dopiero w ostatniej chwili. Jeeli mielibymy przepowiada przyszo, opierajc si na danych z przeszoci, mona by przewidzie katastroficzny kryzys na Ziemi. Kryzys taki zmusiby ludzi do wycignicia rki po pomoc, skdkolwiek by miaa nadej. W takiej sytuacji technika Marsjan mogaby sta si naszym ratunkiem.

Rozdzia 8 Pomocnicy z subprzestrzeni


Tego samego dnia, 1.30 po poudniu. Wanie wrcilimy z moim nauczycielem z lunchu. Odwiedzilimy wymienit, niedrog restauracj chisk ze zdrowym jedzeniem wegetariaskim. By to dobry sposb na oderwanie myli od intensywnej sesji z Marsjanami, jak odbylimy rano. Zaczem sobie zdawa spraw, e sytuacja istot pozaziemskich bya duo bardziej skomplikowana ni pocztkowo sdziem. Nie bya to ju tylko kwestia kosmitw, krcych wok Ziemi. Wiedziaem, e przynajmniej niektrzy Marsjanie dowiadczali niemaych trudnoci. Zastanawialimy si jak im pomc. Przez dugi czas mieszkali pod ziemi, uciekajc od cikich warunkw swojego nowego naturalnego rodowiska i ludzkiej wrogoci. Marsjanie nie mieli rodkw na popraw swojej sytuacji, ale aden z nas nie potrafi okreli, czego dokadnie potrzebowali wiedzielimy tylko, e potrzebowali szybkiej pomocy. Ten rozdzia przedstawia sesj SRV, w ktrej mj nauczyciel wybiera cel, a ja dziaaem na lepo. Data: 2 wrzenia 1993 Miejsce: Sala szkoleniowa Dane: Typ 4 Wsprzdne celu: 8976/6643 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest ze zoonymi budowlami, wzniesionymi przez czowieka. C.B.: W porzdku. Widz duo kolorw. Niebieski, czerwony; podstawowe kolory, przewanie odcienie czarnego i zielonego. Powierzchnie faktur przypominaj farb. S gadkie, wypolerowane, byszczce. Sysz przemieszczajce si powietrze. Jest tu ciepo, wygodnie. Hmm. To miejsce sprawia wraenie cywilizowanego. Jest dla mnie cakiem nowe i czuj si troch niezrcznie, tak jakbym tu mia i zarazem nie mia by. MONITOR: Przejd do szkicu Fazy 3. C.B.: W porzdku. Rozejrzyjmy si. Widz co czarnego i prostoktnego. Ruch na grze. Duo prostoktnych przedmiotw. Kurcz, tu jest jak w miecie. MONITOR: Zapisz to w kolumnie AOL jak miasto. Przejd do Fazy 4. C.B.: Widz rozliczne budowle. Wszdzie s budynki. Dominuje tu jakby poczucie celu. Wyczuwam te podniecenie pochodzce od czego lub od kogo. I... to jest dziwne. MONITOR: Nie analizuj, tylko wypenij matryc. Zapisz swoje dane. C.B.: Ale wanie odbieram sygnay, e cel ma dla mnie jakie szczeglne znaczenie. Nigdy przedtem tego nie byo. Wyczuwam czyj obecno, jakiej istoty bezcielesnej. MONITOR: OK, zrbmy teraz krtk przerw. Zapisz godzin. Po piciu minutach. C.B.: Jestem znowu w pobliu budynkw. S tu inne istoty. Wyczuwam u nich determinacj w

deniu do jakiego celu. MONITOR: Jak sdzisz, gdzie powiniene by? C.B.: Czuj, e najpierw powinienem skierowa si w stron budynkw. MONITOR: W porzdku. Zacznij od budynkw. Trzymaj si matrycy. C.B.: Jestem przy budynkach. Czuj, e miejsce to ma co wsplnego z ratowaniem. To jakby stacja ratownicza. Chyba powinienem wej do rodka. MONITOR: W takim razie wejd do rodka. Nadal trzymaj si matrycy. Wszystko zapisuj. C.B.: No nie! Tu naprawd s jakie istoty. To nie s istoty ludzkie. Mona widzie przez nie na wylot. Co to za miejsce? MONITOR: Zosta w matrycy. Nie analizuj. Szybko przele wzrokiem kolumny danych. Id dalej. C.B.: No c, jestem w pokoju. S tu ciany, a przez ciany przedostaje si wiato. Biae wiato. Teraz wydaje mi si, e ju tu byem, ale nie wiem kiedy. Oho. Robi mi powitanie. Te istoty wiedz, e tu jestem. Patrz prosto na mnie. Bardzo si tym denerwuj. MONITOR: Zosta w strukturze. Trzymaj si matrycy. C.B.: Widz drzwi. Oni tu mieszkaj. Pracuj. W pokoju znajduje si st. MONITOR: A co jest na zewntrz budynku? Co widzisz? C.B.: Miasto. S tu ulice, duo ulic. Na zewntrz jest gono. MONITOR: Wr do pokoju. Czym zajmuj si te istoty? C.B.: Promieniuje od nich jakie podniecenie, by moe z powodu mojego przybycia. Tak, jakby spodziewali si, e przyjd. Jeden z nich ma wielk ochot odpowiedzie na moje pytanie. Wydaje si, e pracuj z ludmi. Ojej! Mwi mi, e pracuj z duszami. To istoty o wysokim stopniu rozwoju. Daje si odczu due podniecenie. Spotkanie z takimi istotami to chyba nie lada gratka dla teleobserwatora. MONITOR: Trzymaj si struktury. Co to za praca? C.B.: Peno tu wiata. Oni nie uywaj narzdzi fizycznych. Mwi mi, e ich celem jest i naprzd, rozwija si w sensie ewolucyjnym. MONITOR: W porzdku. Zrbmy na chwil przerw. Wsta i rozprostuj koci. Moemy wyj na powietrze. Po dwudziestu minutach. MONITOR: Dowiedz si czego wicej na temat ich przedsiwzi. C.B.: Wyglda na to, e w przeszoci nazywano ich anioami, ale to nie s anioy. Jestem kierowany do korytarza i innych pomieszcze. Znajduj si tu inne istoty. Ale s te ludzkie ciaa eteryczne czy te ciaa subprzestrzenne. MONITOR: Dowiedz si, co zamierzaj robi w przyszoci? C.B.: Wyglda na to, e s tutaj nie z wasnej woli. Hmm. Mwi mi, e nadchodz ze czasy, okres wielkiej walki. W tym czasie technika bdzie si rozwija powoli. Ludzie wrc do rzeczy podstawowych, ale nie prymitywnych. MONITOR: Zapytaj o Marsjan. C.B.: Mwi mi, e ludzie spotkaj si z Marsjanami niedaleko siedziby tych ostatnich w pobliu jaski Nowego Meksyku. Marsjanie odczuwaj wielki strach. My, ludzie, musimy pomc im wyj z jaski. Istoty te mwi mi, e uwalniajc Marsjan, musimy by asertywni, a jednoczenie bierni. Naley postpowa bardzo ostronie. To trudne zadanie. Marsjanie nie chc wyj. Obawiaj si agresji. Najwyraniej z ich punktu widzenia nie jestemy cakiem cywilizowani. Jednak musimy z nimi rozmawia, negocjowa. W porzdku, rozmawiaj ze mn bardzo bezporednio. Konieczne bd oficjalne rozmowy z Marsjanami. MONITOR: Gdzie odbd si te rozmowy? C.B.: W domu, w domu nalecym do ludzi. Ludzie wejd do jaski dopiero wtedy, kiedy Marsjanie bd gotowi do wyjcia, nie wczeniej. Mwi mi, e sami musimy tworzy asertywne

kontakty. Musimy prbowa je zbudowa. Nie wolno nam ustawa w wysikach. Jednak naley porusza si maymi krokami. Wyranie daj mi do zrozumienia, e Marsjanie w aden sposb nam nie zagraaj. To my mamy do nich przyj, a nie oczekiwa, e oni przyjd do nas. MONITOR: Jak mamy postpowa? C.B.: Mamy zacz od szkolenia wikszej liczby ludzi. Wyglda na to, e szkolenie jest bardzo wane. Teleobserwacja stanowi jego cz, ale to nie wszystko. MONITOR: Na razie wystarczy. Podzikuj im. Zakoczmy t sesj. Moesz teraz popatrze na cel. Przysuwa mi kopert. Otwieram j i wycigam kartk papieru. Midwayerowie czytam ze zdumieniem. C.B.: Kim u diaba s Midwayerowie? MONITOR: To duga historia. Moe zaczniemy od pocztku? Komentarz Przy obiedzie mj nauczyciel powiedzia mi o pocztkach swoich kontaktw z Midwayerami. W pierwszych latach wojskowych bada nad teleobserwacj, niektrzy czonkowie grupy teleobserwacyjnej chcieli zbada pewne niefizyczne cele, z ktrych jeden pochodzi z Ksigi Urantii, ksiki na temat odkry w dziedzinie duchowoci. Grupa ta obraa sobie za cel istoty z subprzestrzeni, zwane Midwayerami. Chocia wedug Ksigi Urantii gsto tych istot zbliona jest do gstoci ludzi, nigdy nie przybieraj one formy fizycznej, a ich ciaa znajduj si poza zasigiem naszego postrzegania. Owi Midwayerowie przypisani s Ziemi, eby towarzyszy ludziom w sprawach dotyczcych ludzkiej ewolucji duchowej. Odkrycie, e Midwayerowie istniej naprawd stanowio szok, ktry odbija si na wiadomoci wojskowej grupy SRV przez kilka lat. Z jednej strony, informacje na temat ich istnienia byy niewiarygodnie wakie. Z drugiej jednak strony, nie byo wiadomo, jak wytumaczy to wszystko generaom, ktrych bardziej obchodzio obliczanie ostrych naboi w silosach pociskowych. Samych Midwayerw nie mona zaliczy do istot pozaziemskich, jako e ich sta siedzib stanowi Ziemia. Ale nie s te ludmi, ani nie przyjmuj ludzkiej postaci w sensie fizycznym. S to istoty subprzestrzenne, ktre yj i pracuj w ludzkim rodowisku. Midwayerowie pracuj na Ziemi, ale ich dowdztwo nie pochodzi z tej planety. Jak si wydaje, stanowi oni jedn z wielu grup subprzestrzennych, ktre maj wiele zada do wypenienia. Midwayerowie pracuj razem jako jednostka na wzr druyny wojskowej. Nie s jednak militarystami. Wsppracuj z subprzestrzennymi postaciami ludzi, eby pobudza ich potencjalny rozwj ewolucyjny. W bardzo realnym sensie wydaj si spenia dobre uczynki, a ja w adnej mierze nie mog poj, jak maj motywacj, aby nam pomaga. Wyglda na to, e pracuj dla wsplnego celu, wanego tak dla nich samych jak i dla innych, wcznie z ludmi. Upyno troch czasu, zanim udao nam si wymyle, w jaki sposb moglibymy pomc Marsjanom wyj z jaski. Skonienie ich do oficjalnych rozmw z ludmi wydaje si wielk sztuk. Midwayerowie wyranie dali do zrozumienia, e w sprawie Marsjan powinnimy dziaa w sposb asertywny, a zarazem im nie zagraajcy, co zakrawa na sprzeczno sam w sobie. Po kilku tygodniach mojego szkolenia w SRV, przyszo mi na myl, e jednym ze sposobw zdopingowania Marsjan do bezporedniej wsppracy z ludmi byoby rozpowszechnienie wiedzy na temat ich dziaalnoci, m.in. ujawnienie geograficznego pooenia ich domw w jaskiniach, w ktrych chowaj si przed ludmi. Rozumowaem nastpujco: jeeli ludzie mieliby dowiedzie si czegokolwiek na temat Marsjan i gdyby za kadym razem mogli ich zlokalizowa oraz ledzi ich ruchy, Marsjanie nie mieliby ju powodu duej si ukrywa. Rzeczywicie, w takich okolicznociach jedynym rozsdnym wyborem dziaania byoby rozpoczcie negocjacji z ludmi. Jedn rzecz jest jednak nakoni Marsjan do rozmw z ludmi, a cakiem inn namwi ludzi

do tego, by wsppracowali z Marsjanami. Obydwaj z moim nauczycielem obawialimy si, e ten ostatni problem bdzie o wiele trudniejszy. Czulimy, e potrzebujemy pomocy w rozwizywaniu ludzkiej strony tego rwnania. Ale gboko na poziomie intuicyjnym bylimy spokojni i przekonani, e wyjcie si znajdzie. W jaki sposb odnosilimy wraenie, e istnieje kto, kto obserwuje nasze poczynania i kiedy nadejdzie waciwy czas, udostpni nam odpowiednie rodki. Na razie, moglimy jedynie posuwa si naprzd, a posuwanie si do przodu oznaczao wwczas zbieranie danych i ukadanie planu ksiki na ten temat.

Rozdzia 9 Strza z nieba


21 sierpnia 1993 roku wystrzelona przez NASA sonda kosmiczna zbliaa si do Marsa, gdy nagle midzy ni a kontrol naziemn zanik kontakt (New York Times, 24 sierpnia 1993). Sonda o nazwie Mars Observer (Obserwator Marsa) przeznaczona bya do robienia szczegowych zdj duej, niemal caej powierzchni Marsa, w tym rwnie obszarw, gdzie poprzednie zdjcia satelitarne ukazyway twory na powierzchni, w ktrych mona si byo dopatrze budowli w ksztacie piramid i geologicznych rzeb, przypominajcych twarze. Naukowcy i inynierowie z NASA nie potrafili wytumaczy niespodziewanego zerwania cznoci z satelit, ktry do tej pory funkcjonowa bez zarzutu. Par dni po tym wydarzeniu, New York Times donosi, e niektrzy ludzie z NASA zastanawiali si wrcz, dlaczego Mars przynosi pecha. Pord innych tajemniczych wypadkw dotyczcych Marsa, mona by wspomnie radzieckiego satelit, ktry zamilk w podobnych okolicznociach, w czasie zbliania si do jednego z ksiycw planety. Niektrzy ludzie w agencji snuli podejrzenia i nie by to do koca art e za seri niezwykych awarii technicznych w zwizku z Marsem kryj si istoty pozaziemskie. Po miesicach bada, agencja ogosia, e sonda prawdopodobnie eksplodowaa na skutek jakiej awarii w zwizku z paliwem. Badacze jednak nie byli pewni swej diagnozy i nie mieli adnych danych na poparcie postawionej tezy. Sprawa pozostaa w sferze domysw, ale w tamtym czasie nie mona byo zrobi nic wicej. Niniejszy rozdzia wyjania, co naprawd stao si z Mars Observerem. Pragn przypomnie Czytelnikom, e nie otrzymaem z gry adnej informacji na temat natury celu, ani przed sesj ani w jej trakcie. Co wicej, dane zostay zebrane podczas sesji monitorowanej na odlego. Znaczy to, e sesja bya monitorowana przez mojego nauczyciela, ktry przebywa u siebie w domu, podczas gdy ja siedziaem w swoim biurze na Uniwersytecie Emory w Atlancie, w Georgii. Monitorowanie takie wie si zarwno ze sowem, jak i z obrazem. Po obydwu stronach uywa si suchawek, eby utrzyma stay kontakt midzy monitorem a teleobserwatorem. Ponadto, w trakcie sesji przesya si faksem wyniki porednie (wcznie ze szkicami i surowymi danymi), natomiast po jej zakoczeniu wyniki kocowe. Tak jak w przypadku wszystkich danych Typu 4, informacje na temat celu zostaj udostpnione teleobserwatorowi dopiero po skoczonej sesji. Data: 7 lutego 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 6421/9054 Moje dane z Fazy 1 wskazyway na zbudowan przez czowieka konstrukcj, z ktr wiza si jaki ruch. C.B.: Panuje tutaj duy ruch. Co pdzi z ogromn prdkoci. Hmm. Chyba widz dwa obiekty naraz. Jeden jest may, twardy, solidny. Porusza si bardzo szybko. Drugi to duy, bardziej zoony

obiekt o nieregularnym ksztacie. To dziwne. Zdaje si, e pod adnym z nich nie ma ziemi. Nie wiem dlaczego nie wida ziemi. MONITOR: Przejd do matrycy Fazy 6 i zrb szkic. Zaznacz pooenie obiektw za pomoc X. Przeled ruchy obiektw. C.B.: May obiekt wyoni si z boku. Podam teraz za nim do punktu wyjcia. MONITOR: Co masz? Trzymaj si struktury. Wejd do matrycy. C.B.: To statek. May obiekt pochodzi ze statku pozaziemskiego. Najwyraniej zosta wystrzelony ze statku jak pocisk i uderzy w inny, wikszy cel, ten o nieregularnym ksztacie. Po co oni mieliby to robi? MONITOR: Nie analizuj, tylko zbieraj dane. Co widzisz? C.B.: Wchodz teraz do rodka statku. Hmm. Widz jakie istoty. S yse, chyba wszystkie s yse. Maj oczy. Szkicuj teraz ich twarze. Cay statek wyglda jak wielka metalowa budowla. Znajduj si w pokoju. S tu jakie przedmioty, duo przedmiotw, to akcesoria techniczne. Oprcz tego krzesa, stoy, terminale komputerowe, i kilka istot. MONITOR: W porzdku. Teraz zrobimy przerw. Zapisz godzin, przelij mi faksem dotychczasowe wyniki i zadzwo do mnie. Na razie. C.B.: Dobra. Daj mi kilka minut. Po przerwie. MONITOR: Courtney, wr do swojego szkicu w Fazie 6. Chc, eby przeledzi ruch statku z powrotem do jego punktu wyjcia. C.B.: OK. Mam punkt wyjcia. To dziura w ziemi, jaskinia. W jaskini znajduje si metalowy pojazd. Te istoty wsiadaj i wysiadaj z pojazdu. MONITOR: Wyjd na powierzchni. Co widzisz? C.B.: Wychodz. S tu czerwone piaszczyste powierzchnie, nierwny teren. Wyglda, e to Mars. MONITOR: Zapisz to jako AOL. Przejd przez matryc. Notuj same dane. Wr do jaskini. C.B.: W tej jaskini s istoty, duo istot. Wygldaj na Szarych. Pracuj. MONITOR: Courtney, chc, eby wybra ktr z tych istot i wnikn do jej umysu. Masz co? C.B.: W porzdku. Mam jednego z nich. O rany! MONITOR: Zapisz to jako wraenie estetyczne AI. Kontynuuj. Dowiedz si czego na ich temat. Dowiedz si, czy oni pi. C.B.: A niech to. Teraz widz wyranie. Szary wie, e tutaj jestem. Chyba nie ma nic przeciwko temu. Moliwe, e nie pi w taki sposb jak my. Dzieje si co innego. Mona by to porwna do bardzo gbokiego cofania si wiadomoci. Nie jestem pewien, co to oznacza. Czy mam ledzi jego wiadomo? MONITOR: Tak. Trzymaj si matrycy. C.B.: Uuuu. To bardzo, bardzo daleko. To prnia pustka, przestrze. Nie jest le, ale nie wiem co tu robi. Co mi radzisz? MONITOR: Cofaj si w czasie razem z nim a do punktu narodzin. Skd on pochodzi? C.B.: Teraz go mam. W pojemniku przypominajcym kanister ley niemowl. Znajduj si teraz w nowym miejscu. Nie wiem gdzie to jest, ale wyglda jak laboratorium. MONITOR: Wyjd na zewntrz. Co widzisz? C.B.: To wiat bez atmosfery. Widz gwiazdy, kratery, skay. Lepiej zapisz to jako AOL to wyglda jak Ksiyc. wiato jest nieprawdopodobnie jaskrawe. Duo gwiazd bardzo jasnych! Wszystko jest tu niesamowicie wyrane. Rozgldam si. Na niebie jest jaka planeta. Wyglda, e to Ziemia. Widz nawet chmury i wod. Planeta jest niebieska. Dobra, zapisz w kolumnie AOL jak Ziemia. MONITOR: Wr do niemowlcia w pojemniku. Co dokadnie znajduje si w pojemniku? C.B.: Po prostu niemowl, wygldajce na duy pd i gsty pyn. Pyn jest zielony.

MONITOR: Sprbuj tego pynu. Jak on smakuje? C.B.: Fuj. Okropny, jak ropa. MONITOR: W porzdku. Wr z powrotem do istoty w jaskini, tam gdzie by statek. Dowiedz si czego wicej na temat pracy i osobowoci tej istoty. C.B.: Ten Szary bd go nazywa Szarym, bo na takiego wyglda wedug naszych norm nie jest szczliwy. Pracuje. Wnikam teraz do jego umysu. Wydaje si beznamitny. Odnosz wraenie, jakby kto skrzywdzi go psychicznie. Nie mam dobrego odczucia w stosunku do tej istoty. Co tu nie gra. MONITOR: Naszkicuj go. C.B.: OK. Skr ma bia i tward. Pomimo chudoci, wydaje si cakiem silny. Odczuwam dla niego dziwne wspczucie. Znalaz si w przykrej sytuacji. Czuj to. MONITOR: W porzdku. Musimy teraz zakoczy sesj. Zaczynasz wczuwa si w t istot, a to moe znieksztaci nam dane. Ale do tej pory byo bardzo dobrze. Zapisz godzin zakoczenia. C.B.: No c, ta sesja jest dla mnie prawdziw zagadk. Nie mam pojcia, jaki mg by cel. MONITOR: To by Mars Observer, zaginiony w 1993 roku. C.B.: artujesz? MONITOR: Nie. To by Obserwator. C.B.: A wic to by ten obiekt o nieregularnym ksztacie. Zosta trafiony przez pocisk. Ale po co, u diaba, mieliby to robi? MONITOR: Dobre pytanie. Najwyraniej nie chcieli, eby satelita kry i robi zdjcia. Nie wiem czego. Uycie urzdzenia podobnego do armaty moe wydawa si dziwne w dobie laserw itd... Ale nie zapominaj, e radziecka sonda rwnie zamilka w tajemniczych okolicznociach, a ostatni telemetryczn informacj przesan przez ni by obraz zbliajcego si obiektu, czy te rda energii. Wydaje mi si, e istoty pozaziemskie nie chciay dopuci do przecieku danych, wic fizycznie usuny intruza. Zrobiono to tak, by ludzie mogli podejrzewa uderzenie meteoru. C.B.: Wci jestem troch odrtwiay. Trudno w to uwierzy, ale wszystko pasuje. MONITOR: Dobra sesja. C.B.: Tak. Pozwl, e teraz chwil odpoczn. Pogadamy pniej. Po prostu wci nie mog przej nad tym do porzdku dziennego. MONITOR: OK. Czekam na twj faks. Do usyszenia wieczorem. Trzymaj si. Komentarz Ta sesja przyniosa mnstwo informacji. Mars Observer zosta zniszczony przez pocisk wystrzelony z urzdzenia znajdujcego si w pobliu statku ET. Statek powrci do podziemnego hangaru, najprawdopodobniej na Marsie. W hangarze byy jakie istoty, zajmoway si czym aktywnie. Niektre z nich (cho nie wszystkie) przypominay typ maych Szarych. ledziem jednego z nich do czasu jego narodzin i przekonaem si, e urodzi si w laboratorium. By moe stworzono go po to, by pracowa. Trudno powiedzie, czy on sam czuje si wykorzystywany i zniewolony. Podczas okresw pozornego snu (w takim znaczeniu, jak rozumiej to Szarzy) ich wiadomo przebywa w jakim pustym miejscu, prni przypominajcej kosmos. Wydaje si, e istota, ktr obserwowaem, nie doznawaa adnych marze sennych. Laboratorium, gdzie si urodzia, znajduje si chyba na naszym Ksiycu, w podziemnej budowli, stanowicej baz. Przypominajce pd niemowl, jest odywiane skadnikami zanurzonymi w zielonej cieczy o konsystencji oleju. Ta sesja postawia tyle samo pyta, co daa odpowiedzi. Wiemy ju, co stao si z sond, ktr NASA wysaa na Marsa. Wci jednak nie wiemy, dlaczego ET nie chcieli, eby satelita co odkry czy sfotografowa. Nie jest jasne, czy Szarzy z bazy na Marsie wsppracowali w innym miejscu z innymi Szarymi. Z obserwacji zdawao si wynika, e Szarzy s pracownikami, a inne humanoidalne istoty sprawuj nad nimi kontrol. Niestety, nie udao mi si stwierdzi, co to za stworzenia.

Rozdzia 10 Federacja galaktyczna


Rozlega literatura na temat UFO, oparta na relacjach porwa, nawizuje czsto do pozaziemskiej organizacji, nazywanej Federacj Galaktyczn. Uwaa si, e jest to organizacja przypominajca ONZ, tyle e swym zasigiem obejmuje ca galaktyk. Ta sesja teleobserwacji miaa nam dostarczy wicej danych na ten temat. Jej wyniki byy dla nas takim zaskoczeniem, e przedstawiam je tutaj bez wstpnych komentarzy. Sesja opieraa si o dane Typu 4, co oznacza, e a do jej zakoczenia nie wiedziaem, e badam Federacj. Dane: 9 lutego 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 3114/0029 Dane wstpne sugeroway, e cel zwizany jest ze sztuczn konstrukcj, ruchem i duym nateniem energii. C.B.: Wyczuwam tu duo energii. Sygna ten wydaje si szczeglnie silny. Wida bardzo duo jasnych wiate tych, biaych, niebieskich. Miejsce robi wraenie gadkiego, a nawet puszystego. Panuj zarwno wysokie jak i niskie temperatury; daje si odczu ekspansywn, promieniujc energi. MONITOR: W porzdku. Przejd do szkicu Fazy 3. C.B.: Rysuj co twardego i okrgego w rodku, otoczonego przez jasne wiato te, niebieskie i biae. Wok wiata unosi si co puszystego, jakby chmury. Ta rzecz w rodku jest metalowa albo ma w sobie, bd na sobie, co metalowego. Cay ten obiekt przywodzi mi na myl tornado, bo wok twardego jdra wyczuwam jakie zawirowania. To chyba wir energetyczny. Niesamowita energia. MONITOR: W porzdku. Zapisz tornado w kolumnie AOL i przejd do Fazy 4. C.B.: Znowu widz duo wiata. Co okrgego. Odbieram te wiadomo. Jak istno duchow. MONITOR: Zapisz to wszystko w matrycy, a potem zrobimy przerw. Przelij mi faksem dotychczasowe dane i zadzwo. C.B.: W porzdku. Pogadamy za kilka minut. Po przerwie. MONITOR: Courtney, przenie si na powierzchni twardego obiektu, a potem kontynuuj matryc Fazy 4. C.B.: Wykonuj... O rany! Musz zapisa to wszystko na AOL. Bardzo silna energia. MONITOR: Dobrze. Poczekaj a minie to wraenie i kontynuuj. C.B.: Znowu widz ulotne wiato, niebieskie i biae. Znowu duo energii. Znajduj si teraz na powierzchni. W jakim miejscu. By moe tamten okrgy obiekt by planet. Wszystko spowija mga. wiato znajduje si powyej. Na powierzchni panuje chd. Wyczuwam w powietrzu gorzki smak amoniaku. Widz rzeczy, ktre unosz si do gry. Niech no przyjrz si bliej... Jestem teraz koo czego, co jest twarde i metalowe. To budynek albo jaka inna konstrukcja. Spenia szczeglny cel. Widz wejcie, moe to drzwi. Czy mam tam wej? MONITOR: Zanim to zrobisz, cofnij si troch eby mg ogarn wzrokiem ca konstrukcj. C.B.: Ju to robi... Ta budowla naprawd jest bardzo dua, powiedziabym niebotyczna.

Wykonano j chyba z metalu. Nie widz w pobliu innych budynkw. MONITOR: W porzdku. Teraz wejd do budowli. C.B.: Jestem z powrotem przy wejciu. Wchodz do rodka... OK, s tu jakie istoty, duo istot. To dziwne miejsce. Oni wszyscy s ysi. MONITOR: Trzymaj si struktury. Uwaaj z AOL. Wypenij matryc. C.B.: Wszystkie te istoty nosz biae szaty przypominajce szlafroki. Maj bardzo gadk skr, a cer bia lub kremow. Mam wraenie, e to wane miejsce. MONITOR: Naszkicuj twarz jednego z nich. C.B.: Dobra... Te istoty s podobne do ludzi, a miejsce przypomina mi klasztor Zen. MONITOR: Zapisz to w odpowiedniej rubryce: jak klasztor Zen. Id dalej. C.B.: Oni porozumiewaj si telepatycznie i sownie. Czuj wyranie, e to jaki rodzaj rady, ktra ma scentralizowan struktur. Wydaj si nie wiedzie, e ich obserwuj. S chyba zaprztnici sprawami pastwa czy rzdu. Skupiam si teraz bardziej na czonkach rady. Ci ludzie dobrowolnie wykonuj swoj prac. To bardzo prestiowa praca, ktr nieatwo otrzyma. Teraz odkryem, e jest tu przewodniczcy, ktry kieruje ca rad. Inni go popieraj. Mona by go nazwa prezydentem, przewodniczcym lub premierem. MONITOR: Co si dzieje? C.B.: Wyglda na to, e myliem si, sdzc, e oni nie zdaj sobie sprawy z mojej obecnoci. Witaj mnie. Ciesz si, e przybylimy. Mwi mi, e od tej chwili stajemy si penoprawnymi czonkami rady. Prowadz mnie do przewodniczcego. Patrzy mi prosto w twarz. Siedzi na krzele i ma na sobie biay czy moe niebieskawo-biay szlafrok. Sprawia wraenie troch ociaego. MONITOR: Jeste teraz sam, Courtney. Po prostu trzymaj si struktury. Notuj wszystko. C.B.: Ten go jest powany, ale gdzie w rodku wyczuwam u niego poczucie humoru. Nie zagraa mi w najmniejszym stopniu. Wiesz, to tak jakby mia spotkanie z mistrzem duchowym, takim jak Budda. MONITOR: Zapisz to w kolumnie AOL. Suchaj jego wskazwek. C.B.: On mnie wita w swoim umyle. Chce, ebym wnikn do jego umysu, poniewa jest to najatwiejszy sposb porozumiewania si. Co mam robi? MONITOR: Wejd do jego umysu. Skup si na pojciu przewodnictwa i zobacz, co on zrobi. C.B.: Jak tylko wniknem do jego umysu, ponownie znalazem si w przestrzeni. Znajduj si poza Mleczn Drog i spogldam na ni z zewntrz. Nad obrazem narysowane s kropkowane linie, ktre dziel galaktyk. Dowiaduj si, e potrzebuj pomocy. Potrzebuj nas. Odnosz wraenie, e potrzebuj nas w jakim galaktycznym sensie, ale chyba to do mnie nie trafia. Oni s o wiele potniejsi od ludzi; nie mam pojcia, dlaczego mieliby nas potrzebowa. Przywdca wyczuwa mj opr i kieruje mnie z powrotem na Ziemi. Mwi mi, e w przyszoci ludzie opuszcz swoj planet. Teraz tumacz gesty na sowa. Wynika z nich jasno, e ludzie na Ziemi s obecnie zbyt niepohamowani i przykrzy. Wymagaj obrbki. Nie ulega wtpliwoci, e zanim opucimy Ziemi, musimy si zmieni. MONITOR: Zapytaj, czy maj jakie praktyczne sugestie co do tego, jak moemy im pomc. C.B.: Mwi mi, e mam bezwzgldnie ukoczy ksik. Inni zrobi reszt. Zaangaowanych w ten plan jest wielu ludzi. Wiele gatunkw, przedstawicieli, grup. MONITOR: Zapytaj, z kim jeszcze powinnimy si spotka przy pomocy teleobserwacji lub innej techniki? C.B.: Tylko z Marsjanami. Mwi mi, e nasz kontakt z istotami pozaziemskimi ograniczy si na razie tylko do Marsjan, przynajmniej w najbliszej przyszoci. MONITOR: Zapytaj, czy s jakie nowe informacje, co, o czym powinnimy wiedzie, a czego jeszcze nie wiemy? C.B.: Ten go jest bardzo cierpliwy. Wie, e to dla mnie trudne. Mwi, i czeka nas wiele problemw. Z ca pewnoci wydarzy si katastrofa planetarna, a moe powinienem powiedzie katastrofy. Nastpi chaos, niepokoje, koniec obecnego porzdku politycznego. Bdc takimi, jakimi jestemy obecnie, nie poradzimy sobie z t now rzeczywistoci. Mwi wrcz, e jeeli chcemy

posun si naprzd, w centrum naszego zainteresowania winna znale si wiadomo. On teraz podsuchuje twoje (mojego monitora) myli. To tak jakby ci namierza, czy co w tym rodzaju. Twierdzi, e ty speniasz w tym wszystkim bardzo wan rol. Musimy tu wrci do ich wiata w pniejszym terminie. Bdziemy przedstawicielami ludzi, wybranymi z racji naszej wiadomoci. To wiadomo zdecydowaa o naszym przybyciu do nich w tym punkcie. I jeszcze co. Nie jestemy zbawcami, a tylko wstpnymi reprezentantami. Chce, eby co do tego nie byo wtpliwoci. Zaley mu na tym, abymy zrozumieli, e ponosimy odpowiedzialno za godne reprezentowanie naszego gatunku. Nie naley zwleka. To nasze zadanie na teraz. Kady z nas ma jak rol do spenienia. Do mnie na przykad naley zapisywanie wszystkiego, co tu dowiadczam. Podoba mu si twoje poczucie humoru. Mwi, e w przyszoci bdzie okazja do podobnych spotka. Na razie jednak musimy skupi si na ksice. Ksika jest wana, bo oni j wykorzystaj. MONITOR: Podzikuj mu. Musimy teraz koczy. C.B.: Podzikowaem. On ju zreszt wiedzia, e czas na mnie. MONITOR: Zapisz godzin zakoczenia, Courtney. Duga pauza. C.B.: Mgby mi ju powiedzie, jaki by cel. MONITOR: (mieje si nerwowo.) Federacja. C.B.: Rozumiem. Komentarz Implikacje tej sesji sigaj sfery praktycznej, lecz take wzniole filozoficznej. Czytelnicy sami zdecyduj, jak oceni moj interpretacj. Istnieje galaktyczna organizacja rzdowa. Nie wiem, jak zhierarchizowana czy scentralizowana jest jej wadza, ani ile gatunkw czy kultur planetarnych j reprezentuje. Nie wiem te, czy jakie grupy lub kultury zdecydoway si nie wstpi do organizacji, ani czy komu odmwiono czonkostwa. Czuj jednak wyranie, e ludzie z Ziemi przygotowywani s do doczenia do niej. Wyglda na to, e moje pierwsze wystpienie w radzie zostao odczytane jako pozytywne. By moe jedn z drg prowadzcych do czonkostwa jest wiadome poszukiwanie tej organizacji przy pomocy odpowiednich rodkw. Rzeczywicie, na podstawie tego, co powiedziaem, ludzie mog ju w jakim sensie uwaa si za przedstawicieli Federacji, chocia wtpi, ebymy mj monitor czy ja czuli si szczeglnie dobrze, reprezentujc kogo wicej ni samych siebie. Czonkowie Federacji odznaczaj si bardzo wysokim poziomem wiadomoci. Znaczy to, e cakowicie rozumiej wiadomo zarwno w jej aspekcie fizycznym jak i subprzestrzennym. Uwaaj oni, i oglne podniesienie ludzkiego rozumienia wiadomoci jest niezbdnym warunkiem naszego uczestnictwa w yciu galaktyki. Jeszcze raz pragn podkreli, jak wane byo w czasie obecnej sesji poczucie rozwinitego rozumienia wiadomoci. Niewykluczone, e to wanie mj wzrost wiadomoci pozwoli mi dotrze do rady, ale nie dysponuj adnym obiektywnym miernikiem, aby oceni, na ile jest to prawd. Nie ulega jednak wtpliwoci, e wedug czonkw Federacji, rozwj wiadomoci stanowi cel, do ktrego wszyscy powinnimy dy. To najpilniejsza potrzeba i wymg, jakiemu musimy sprosta. Co wicej, wyglda na to, e ludzie powinni zacz bada wiadomo z bardziej praktycznej i naukowej perspektywy, a nie patrze na ni przez znieksztacajce dwuogniskowe soczewki intelektu, ktre oddzielaj nasze rozumienie rzeczywistoci fizycznej od niefizycznej. Moim zdaniem, dopki nie wyroniemy z krtkowzrocznoci w tej kwestii, pozostaniemy najprawdopodobniej do prymitywnym spoeczestwem, a z punktu widzenia planetarno-kulturalnego galaktycznym wstecznikiem. Literatura dotyczca porwa przez UFO pena jest relacji spotka ET i ludzi, w ktrych przedmiot rozmowy stanowi przysze katastrofy planetarne na Ziemi. Przyczyny katastrof s zwykle natury ekologicznej lub nuklearnej, a czstotliwo, z jak te ostrzeenia si pojawiaj,

budzi wtpliwoci. Ta sesja dostarczya mi z bezporedniego rda wskazwki, e takie problemy istotnie mog wystpi. Jednak w tym punkcie moich bada nie byem w stanie okreli, w jaki sposb czyy si one z ewentualnym opuszczeniem Ziemi przez ludzi. Pod koniec sesji, pierwsz rzecz, co do ktrej zgodzilimy si z moim monitorem byo to, e aby zrozumie t coraz bardziej komplikujc si sytuacj, potrzebujemy wicej danych. Dziwilimy si, jak moglimy by tak naiwni, gdy zaczynalimy nasze badania. Pomys zidentyfikowania latajcych w spodkach ET wydawa si teraz bardzo pytki.

Rozdzia 11 Umysowo Szarych


eby pozna sposb mylenia Szarych, zdecydowalimy si dokona teleobserwacji ich wiadomoci, co wymagao z mojej strony wniknicia do umysu przynajmniej jednego z nich. Przygotowujc si do monitorowanej sesji (Typ 4), postanowiem najpierw sam zbada pojcie zbiorowej wiadomoci Szarych. Prosz pamita, e przy danych Typu 4, monitor nie informuje teleobserwatora na temat celu a do czasu zakoczenia sesji. Moe to by cel wybrany na chybi trafi z opracowanej wczeniej listy, bd cakiem inny, wybrany przez monitora cel, o ktrym teleobserwator nie ma najmniejszego pojcia. Jednak przy danych Typu 1, pracuj sam i z gry wiem, jaki jest cel. W czasie takiej sesji solo, kiedy podane s wstpne warunki zwizane z Typem 1, bardzo wane jest, aby cile trzyma si procedury protokow SRV. Narzuca to pewne ograniczenia na to, co mog robi po zlokalizowaniu celu. W tym rozdziale przytaczam wyniki dwch sesji w trakcie jednej z nich sam obserwowaem cel zbiorowy umys Szarych, druga sesja bya monitorowana, a cel niemal identyczny. Materia z sesji solo przedstawiam w formie dialogu wewntrznego. Data: 27 listopada 1993 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 1 Wsprzdne celu: 7119/5108 Pitnacie minut danych wstpnych wskazywao na duy ruch i energi. Dostrzegam kolory szary i biay. Powierzchnie s byszczce, przypominaj stal. Odczuwa si tutaj intensywne ciepo. Sysz dziwny wierkajcy dwik. Co do wymiarw, wyczuwam co bardzo szerokiego i/lub otwartego. Wydaje si to nieskoczone, czy moe ekspansywne, uniwersalne albo po prostu ogromne. Odnosz nieodparte wraenie, e to co, cokolwiek to jest, trwa i trwa. To co nieskoczonego, nieograniczonego. Dostrzegam ruch. Wyglda to tak, jakby przedmioty i/lub energia wchodzia i wychodzia z centralnego miejsca. Teraz odbieram co, co trudno przeoy na sowa. Mona by uy okrele mio i troska, ale pojcia te, tak jak je na og rozumiemy, w aden sposb nie oddaj tego szczeglnego, niepomiernie bardziej wszechogarniajcego doznania. Wyczuwa si obecno opiekuna, matki lub waciciela czego cennego. Jest to swego rodzaju dom, dom przekraczajcy wymiary, w ktrym panuje poczucie nieskoczonej wolnoci. Posuwajc si dalej, odkrywam rwnie trosk o bezpieczestwo. Co jest nie w porzdku. Panuje tu strach, i to dosy silny. Co si dusi. Dostrzegam ruch statkw, bardzo nowoczesnych statkw. I znowu czuj strach i trosk o bezpieczestwo innych. Odnosz wraenie, e Szarzy ugrzli. Przypomina to narodziny, podczas ktrych dziecko utkno w kanale rodnym. Strach zwizany jest z tym stanem uwizienia. Poczucie strachu otacza

jednak paszcz spokoju. Komentarz Zbiorowa wiadomo Szarych ochrania ich i odywia. Jednoczenie, od wewntrz paraliuje ich gboki strach, ktry wie si z poczuciem uwizienia. To tak jakby Szarzy bezskutecznie usiowali wyoni si z jakiego stanu. Cisza otaczajca strach w jaki sposb stabilizuje zbiorowy intelekt (umoliwiajc przetrwanie fizyczne) i pozwala na mniej straszn codzienn egzystencj. Poczucie mioci i ochrony dobywajce si z ich umysu jest nieomal przytaczajce z ludzkiego punktu widzenia. Ja osobicie zareagowaem na nie smutkiem i chyba wspczuciem. W dwa i p miesica po tej sesji mj monitor postanowi, e bd pracowa nad celem w ciemno. Jak Czytelnicy bd mieli okazj zaobserwowa, pod koniec tej sesji zmieni on pewien szczeg dotyczcy celu, zachcajc mnie w ten sposb do nieco innego podejcia do sprawy. Po podczeniu si do suchawek, gawdzilimy sobie jak zwykle (to znaczy gadalimy o wszystkim, poczynajc od nowego kawau, ktry usysza mj monitor, do perspektyw znalezienia wydawcy dla mojej ksiki), a potem zaczlimy sesj. Data: 11 lutego 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4 sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 4384/8296 Dane wstpne wskazyway na poczucie pynnoci i ruch. C.B.: OK. Widz kolory w rodzaju turkusu i niebieskiego. Duo pynu. Powierzchnie skaliste i gadkie. Odczuwam zarwno ciepo, jak i chd. Czuj smak czego sonego i jakby zapach ryb. Cokolwiek to jest, robi wraenie szerokiego i ogromnego, bardzo gbokiego. Wyczuwam te energi. MONITOR: Faza 3. C.B.: Robi rysunek... Naszkicowaem lini poziom w poprzek kartki. W rubryce AOL zapisuj ryba i ocean. MONITOR: W porzdku. Zapisz AOL. Faza Czwarta. C.B.: Widz pyn. Duo pynu. Ten pyn to ywe rodowisko. Odnosz wraenie, e jest to miejsce narodzin. Tutaj jest ycie. Organizmy. To miejsce podlega ochronie. Poniej pynu widz jaki pokj. To chyba laboratorium. Zapisz to jako AOL. W porzdku. W pokoju jest Szary. Wpatruje si we mnie. Szkicuj teraz jego twarz. Wyglda na osobnika mskiego. Czuj, e powinienem wej do jego umysu. Co mam robi? MONITOR: Pozwl, eby ten problem rozwizaa twoja niewiadomo. C.B.: W porzdku. Wchodz... O rany! MONITOR: Trzymaj si struktury. Zosta w matrycy. Co widzisz? Zapisz to. C.B.: Panuje tutaj pustka. Gboka pustka. Ale jednoczenie umys przepenia wielka wiadomo, powiedziabym nawet uczucie totalnej wiadomoci, czymkolwiek ona jest. Ten go ma do wykonania zadanie. Jest pochonity prac. Nie odczuwam tu obecnoci adnych powierzchownych uczu charakterystycznych dla ludzi. Kiedy myl o jakim porwnaniu, przychodzi mi na myl Stan Skupienia Focus 15 w Instytucie Monroe'a. MONITOR: Czy wyczuwasz jak wysz istot? C.B.: Sam umys jest zwierzchnikiem. To zbiorowa umysowo. Zbiorowa umysowo peni funkcj kontrolujc. aden umys nie jest waniejszy od innych. Wszyscy Szarzy maj ten sam umys. S jednym i wszystkim. MONITOR: Czy maj jaki cel? C.B.: Podstawowy cel to przetrwanie i ewolucja. To jeden zbiorowy organizm, wic przetrwanie stanowi dla niego warto nadrzdn, tak jak w przypadku kadego organizmu. Nie istniej adne

rnice midzy poszczeglnymi osobnikami. MONITOR: Przejd do Fazy 6. Zrb wykres. Zaznacz lini czasu w miejscu, w ktrym teraz jeste z t istot. Potem zaznacz punkt rozpoczcia tej sesji. Umie na linii czasu wane punkty, a nastpnie przejd do matrycy Fazy 6. C.B.: W porzdku... (Pauza.) Jestem teraz w matrycy. Odnosz wraenie, e znajduje si tu zbiorowo wielu Szarych. Teraz czuj bardzo silne oddziaywanie. Tak jakby chcieli uwolni si od swoich fizycznych cia. To desperackie denie ktre oznacza dla nich ycie lub mier. Sprawa absolutnie najwyszej wagi dla przetrwania ich umysu ...organizmu. Umys jest teraz zamknity. Bezwzgldnie musi ucieka. Gdzie bardzo gboko zbiorowo ta odczuwa panik, ale nie jest to panika w naszym rozumieniu tego sowa. Szarzy pracuj z ludmi i innymi na rzecz ucieczki. To przypomina wydostawanie si z toncego statku. Z ca pewnoci towarzyszy temu panika. MONITOR: Jakie rodowisko speniaoby ich potrzeby? C.B.: Bd mie swoj planet. Nie Ziemi. Oni maj zdolno tworzenia planet i podrowania w kade miejsce. Nie wyrzuc ludzi z Ziemi. Wszechwiat jest na to za duy. MONITOR: A co z ich wspprac z Federacj? C.B.: Szarzy s cieszcymi si duym powaaniem czonkami Federacji. Uczestnicz w wielu przedsiwziciach. Na swj sposb s dumni ze swej umiejtnoci wsppracy z wieloma gatunkami Federacji. MONITOR: Czy ludzie mog pomc w ewolucji Szarych? C.B.: Nie technicznie. Konieczna pomoc ley w zakresie genetyki. Widz rwnie, e istniej inne sposoby pomocy, ale Szarzy nie s ich wiadomi. MONITOR: Czy Szarzy znaj pojcie wolnego czasu? C.B.: Nie rozumiej oni pojcia wolnego czasu tak jak my. Dla Szarych czas stanowi continuum. Czas wolny nawizuje do potrzeby odpoczynku. W tym wzgldzie dysponuj oni czym innym. MONITOR: Jaka jest dugo ich ycia wedug naszych norm? C.B.: Szarzy maj pen wiadomo tego, e nie umieraj. Ich ciaa fizyczne s przez nich postrzegane jak ubranie albo skorupa. mier nie jest dla nich tak znaczcym pojciem, jak dla nas. MONITOR: Jak dugo yje zatem ciao typowego Szarego? C.B.: To zaley. Za redni mona jednak uzna dwiecie lat ycia na Ziemi. MONITOR: Skup si raz jeszcze na idealnym rodowisku dla Szarych. C.B.: C, nie jest to fizyczna planeta tak mogliby mie w kadej chwili. Idealne rodowisko to ewolucyjnie nowy zestaw indywidualnych cia. Szarzy przechodz proces powtrnych narodzin. Przygotowuj si do wyjcia ze zbiorowej tosamoci, ktr zastpi poczone ze sob, lecz indywidualne istoty. Wchodz teraz gbiej... To interesujce. Oni odczuwaj strach i zdziwienie w zwizku z tym, e ludzie istniej i prosperuj jako indywidualne jednostki. Wiedz co na ten temat i potrzebuj tego, ale jednoczenie s przeraeni. MONITOR: Sprbuj si dowiedzie czego na temat fizycznych spotka Szarych z ludmi. C.B.: Odbywa si obecnie wiele takich spotka, ale na og ludzie nie uczestnicz w nich wiadomie. MONITOR: Jakie s warunki takiego spotkania, dotyczce miejsca i wymaga? C.B.: Nawet Szarzy nie maj jasnoci w tej sprawie. Wiedz, e spotkanie jest konieczne, ale nie wiedz, co zrobi, eby do niego doszo. Na swj sposb obawiaj si obcowania z ludmibarbarzycami. Nie cha zrezygnowa z poczucia kontroli czy te wadzy. Zdaj sobie jednak spraw, e potrzebuj pomocy, bo utknli w martwym punkcie. Wanie mnie zapytali, czy nie wiem, jak taka pomoc powinna wyglda. Co im odpowiedzie? MONITOR: Powiedz, e nad tym popracujemy. C.B.: W porzdku. Powiedziaem. Na swj sposb to doceniaj. MONITOR: Zapytaj, czy w t pomoc powinni te zaangaowa si Marsjanie? C.B.: Z ich strony nie moe nadej adna pomoc, gdy Marsjanie musz upora si z wasnymi problemami. S chorzy i maj za mao czasu i rodkw, aby pomc w tak skomplikowanym

przedsiwziciu. Wanie zaproponowaem Szarym spotkanie na neutralnym gruncie, ale moja propozycja zostaa odrzucona. MONITOR: Zapytaj, czy wobec tego nie zechcieliby spotka si z nami na warunkach, ktre sami by okrelili. C.B.: Przystali na ten pomys. Z entuzjazmem. Powiedzieli, e od razu zabior si za opracowywanie planu. MONITOR: Dobra, Courtney. Czas ucieka. Zapisz kocowy czas. C.B.: Fiu! To byo co. Bd potrzebowa chwili wytchnienia po tej sesji. Dobra, moesz mi teraz powiedzie, jaki by cel? MONITOR: wiadomo Szarych. C.B.: Nie jestem zaskoczony. MONITOR: Tak. Musimy to przemyle. C.B.: Pozwl, e zrobi sobie przerw i zadzwoni pniej. Zaraz przel ci dane faksem. Wkrtce pogadamy. Komentarz Chocia nie rozumiem dlaczego, wydaje si, e planeta, na ktrej wyldowaem na pocztku sesji, ma due znaczenie dla Szarych. Faktycznie, pod wieloma wzgldami przypomina ona wiat Szarych, zwaszcza jeli chodzi o oceny. Nie wiem jednak, czy to naprawd to samo miejsce. Odnosz rwnie wraenie, e planeta ta jest w jaki sposb poczona ze wiadomoci tych istot, ale nie wiem na jakiej zasadzie. W oparciu o wasne badania teleobserwacyjne, jak rwnie na podstawie licznych relacji porwa przez UFO twierdz, e Szarzy porozumiewaj si telepatycznie. Z grupami Szarych czsto utosamia si poczucie zbiorowego umysu czy zbiorowej wiadomoci. O ile kiedykolwiek mamy wsppracowa z Szarymi, musimy postara si zrozumie ich mentalno. Jeeli Szarzy naprawd s zaangaowani w program inynierii genetycznej, obejmujcy zarwno ludzi jak i inne gatunki, by moe potrzebuj ludzkiej pomocy podczas tego szczeglnie trudnego okresu swej ewolucji. Dlatego musimy mie otwarte umysy i pozby si w tym wzgldzie wszelkich uprzedze. Tak jak z ca pewnoci twierdz, e wiadomo Szarych ma charakter mentalnoci zbiorowej, widz te wyranie, e musz oni ewoluowa i przej do nowego etapu. Zbiorowy intelekt Szarych ma wiele aspektw pozytywnych. Najwyraniej poszczeglni czonkowie ich spoecznoci nie rywalizuj ze sob w ewolucyjnej, darwinowskiej batalii o przewag. Po prostu ton albo pyn razem. Ludzie mogliby si tego od nich nauczy. Biorc pod uwag sposb, w jaki literatura (patrz Jacobs, 1992 i Mack, 1994) opisuje spotkania ludzi z Szarymi, trudno si dziwi, e dziaalno tych ostatnich z punktu widzenia Ziemian moe by odbierana jako wroga. Rwnie dobrze moe si jednak okaza, e Szarzy bardziej przypominaj uciekajc kawaleri ni nacierajc armi. By moe robi rzeczy, ktrych nie rozumiemy, bd nam si nie podobaj, ale nie s li tego jestem pewien. Po prostu, jak na razie nie rozumiemy tego gatunku. Moje dowiadczenia w zakresie teleobserwacji w aden sposb nie wskazuj na to, jakoby Szarzy byli do nas wrogo usposobieni. By moe obawiaj si ludzi i tego, co reprezentujemy, ale tak samo nas potrzebuj, zarwno w sensie duchowym, jak i fizycznym. Jeli nie osdzimy ich zbyt pochopnie, by moe pomog nam w naszym ewolucyjnym przetrwaniu. Krtko mwic, musimy dowiedzie si znacznie wicej o nich, o sobie i o roli, jak mamy do odegrania w tym interesujcym dramacie. Myl, e postpimy mdrze nie osdzajc innych ras przynajmniej do czasu, gdy zapoznamy si z ca galaktyczn spoecznoci istot rozumnych.

Rozdzia 12

Przechowalnia ludzi
Zarwno ja, jak i mj monitor syszelimy wiele relacji porwanych osb, ktre utrzymyway, e przynajmniej cz istot pozaziemskich pochodzi z gwiazdozbioru Plejad. Nie wiedzielimy, skd wzia si ta informacja, o ile w ogle bya to informacja, nie za nie poparta niczym pogoska. W ramach testu, zdecydowalimy si wic dokona teleobserwacji gwiazdozbioru Plejad w poszukiwaniu zdolnego do odczuwania ycia. Jak si okazao, by to wysiek warty zachodu. Data: 10 marca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 2805/2070 Dane wstpne wskazyway na siln energi i solidne, sztuczne konstrukcje. C.B.: Widz bardzo jasne wiato. Ostr biel i . Panuj wysokie temperatury. Czuj smak spalenizny i zapach dymu. Sysz te jaki pacz. Gdziekolwiek jestem, miejsce to wydaje si olbrzymie, przestronne, obdarzone du energi, promienne i okrge. W jaki sposb jest wane i... dziwne. MONITOR: Faza 3. C.B.: Szkicuj horyzont; co pali si na ziemi, a niebo janieje dziwnym blaskiem. MONITOR: Przejd do Fazy 4. C.B.: W porzdku. Jestem w matrycy. Nadal odbieram wiato, spalenizn i wysokie temperatury. To co na niebie jest okrge i ogniste. Jestem teraz na ziemi. Wypatrzyem dwa typy istot. Jeden typ znajduje si na ziemi, a drugi w powietrzu, prawdopodobnie w jakim pojedzie. Teraz odbywa si tu jaka intensywna praca. Istoty w powietrzu, blisko wiata, s bardziej rozwinite ni te na ziemi. Ale to wiato jest jasne! Nie mog wykoncypowa, co oni tam robi. By moe s w jakim pojedzie, ale za kadym razem gdy spogldam w gr, poraa mnie wiato. Skupiam si teraz na ziemi; jest tu kurz, trawa i ludzie noszcy zwyke amerykaskie ubrania. Pozwl, e to sprawdz. Tak. Spodnie, skarpety, buty... Ludzie s do wzburzeni. Wyczuwa si strach i sycha pacz. Ludzie sprawiaj wraenie olepionych i przeraonych wieccym na niebie obiektem. Nadal jestem z ludmi na ziemi. Wyglda na to, e tworz rodzin kobieta, mczyzna i dziecko. Dziecko pacze. Patrz teraz w gr i ledz inne istoty... Znajduj si w obiekcie, nie w tym wieccym czym. Wchodz teraz do rodka. Obiekt ma okrge wntrze. Widz istoty i przybliam si, eby im si przyjrze. Przypominaj Szarych. MONITOR: Courtney, przejd do Fazy 6. Zrb wykres czasu. Zaznacz czas celu na linii, a potem nanie czas biecy. (Pauza.) Teraz zaznacz rok 2000. (Zaznaczam rok 2000 nieco pniej ni czas celu.) Wejd do matrycy. Teraz skoncentruj si na jakich wanych wydarzeniach dotyczcych ludzi. C.B.: Wyglda na to, e ludzie tu wyemigrowali. MONITOR: A co z tym paczem? C.B.: Pacz mogo wywoa pojawienie si obiektu wietlnego. W kadym razie, kiedy ludzie patrz w gr, s zdenerwowani. Chocia niewykluczone, e denerwuje ich pojazd Szarych. Cokolwiek by to nie byo, jest zwizane z czym na niebie. MONITOR: Opisz ludzi. C.B.: Maj bia skr. Wygldaj na farmerw, ale nie s prymitywni. Jest im wygodnie, by moe mieszkaj tu lub odwiedzaj pobliskie miasto czy wiosk. Naprawd przypominaj przecitnych Amerykanw. MONITOR: Wr do tego, co jest na niebie.

C.B.: Jest to albo jeden bardzo jasny pojazd, chocia to mao prawdopodobne, albo dwa oddzielne obiekty, z ktrych jeden jest pojazdem, a drugi czym bardzo jasnym. Trudno stwierdzi, poniewa to co gruje nad wszystkim. Cokolwiek to jest, pojazd jest zawieszony ponad ludmi na ldzie, a istoty nim kierujce, nie zamierzaj nikogo krzywdzi. MONITOR: Sprbuj pozna zamiary istot w pojedzie. C.B.: One speniaj tu jak misj. To dla nich rutynowa praca. Czy mam wrci do wntrza pojazdu? MONITOR: Zamiast tego skup si na zadaniu odwiedzanie innych miejsc i czasw. C.B.: W porzdku... O rany! Odrzucio mnie na du odlego. Tak jakby kto pocign mnie za sznurek. Jestem teraz tysice mil od powierzchni planety typu Ziemia. S tu chmury, woda, oceany i ld. Nie do wiary! Pierwszy i drugi cel wydaj si by oddzielone od siebie czasem, przestrzeni, wszystkim. MONITOR: Na diagramie Fazy 6 za pomoc maego kka zaznacz pooenie tej planety. Potem postaw kko na papierze w miejscu, gdzie, jak ci si wydaje, znajduje si cel pierwotny. (Przerywa, podczas gdy ja rysuj.) Teraz zbadaj pirem, w ktrym miejscu na kole znajduje si nowa planeta i powiedz mi, ile ma soc. C.B.: Tylko jedno. MONITOR: W porzdku. Teraz zbadaj, gdzie znajduje si pierwotny cel i powiedz, ile on ma soc. C.B.: Do licha. Ma dwa soca, jedno due, te, i mniejsze, biae, karowate. Jak to moliwe? MONITOR: Nie analizuj. Trzymaj si struktury. Courtney, wr do swojego diagramu z Fazy 3, na ktrym miae jasny obiekt na niebie. Zbadaj ten obiekt i wrzu dane do matrycy Fazy 6. C.B.: Poczekaj... Kiedy spogldam w gr, wyglda to jak meteor. Emituje duo energii. To jest jasne, janiejsze od naszego soca. MONITOR: Zrbmy sobie przerw. Przelij mi faksem dotychczasowe dane, a potem zadzwo. C.B.: W porzdku. Zadzwoni za par minut. Po przerwie. MONITOR: Courtney, chc eby zdoby wicej informacji na temat ludzi na ldzie. C.B.: W porzdku... Znw jestem z ludmi. Oni nie dostrzegaj mojej obecnoci. To rodzina: mczyzna, kobieta i dziecko. Dziecko znowu pacze. Wygldaj i odczuwaj tak samo jak ludzie, a nawet Amerykanie. Mczyzna ma brod, dug, kdzierzaw brod. Kobieta ma blond wosy. Nosz kolorowe ubrania. Panuje tu przyjemna temperatura, jest ciepo. Mczyzna jest teraz zdezorientowany. Naprawd nie rozumie, co si dzieje. MONITOR: Dobrze. Teraz skup si na istotach w obiekcie. C.B.: To s Szarzy. Oczywicie wiedz o ludziach. Hmmm. To dziwne. Szarzy wiedz, e tutaj jestem. Wanie zwrcili na mnie uwag. Prbuj przekaza mi jakie informacje. Jak dla mnie, troch za szybko. Szarzy s odrobin zdezorientowani. Tak jakby co innego zajo ich uwag. Wyglda na to, e si w czym nie zgadzaj. By moe usiuj wymyle jaki sposb przekazania mi informacji. Wszystko si wyjanio. Ci ludzie pochodz z Ziemi. Przesiedlili ich tutaj Szarzy. Ludzie nie wiedz wszystkiego. Nie wiedz nawet, gdzie si znajduj. MONITOR: Jaki jest powd przesiedlenia? C.B.: Stawk jest przetrwanie gatunku. Po katastrofach klimatycznych potrzebne bdzie nowe miejsce do ycia. MONITOR: Badaj dalej. Dowiedz si czego wicej. C.B.: W punkcie czasowym celu nadal odbywa si przesiedlanie, ale w naszym czasie biecym jeszcze do niego nie doszo. Obecnie trwaj tylko przygotowania. Czekajc, a ludzie sami si zniszcz, Szarzy przygotowuj planet klasy M. MONITOR: Co jeszcze jest przesiedlane? C.B.: Dominuje materia genetyczny. Potrzebuj zrnicowanego materiau genetycznego, eby

zapewni przetrwanie bardziej rozwinitego banku genw. MONITOR: Id za wskazwk konieczne zmiany genetyczne. C.B.: Musi nastpi silniejsza czno pomidzy duchem a ciaem. Obecnie istniejce geny pomniejszaj t wi. Taka struktura genw bya konieczna do przetrwania w przeszoci, ale na obecnym etapie wzrostu i przetrwania potrzebne bd nowe lub zmodyfikowane geny. MONITOR: W porzdku, Courtney, zakoczymy w tym miejscu. Zapisz czas zakoczenia. C.B.: Zrobione. No dobra, co to byo? MONITOR: To by gwiazdozbir i kultury Plejad. Tu nastpia duga przerwa w naszej rozmowie. C.B.: Nie artujesz? MONITOR: Sowo. To byy Plejady. C.B.: Czy zdajesz sobie spraw, co to oznacza? MONITOR: Courtney, jestem w tym biznesie na tyle dugo, e nic mnie ju nie dziwi. Ale to jest naprawd co. Komentarz Cel tej sesji doprowadzi nas do planety klasy M, okrajcej podwjne soce okoo roku 2000. Przed t sesj miaem wtpliwoci, czy w zasigu podwjnej gwiazdy moe istnie ycie. Niewykluczone, e Szarzy umiecili jaki rodzaj ochrony rodowiskowej na planecie lub w jej pobliu, tak aby mona j byo zamieszkiwa. W bliskiej przyszoci na planecie tej znajd si ludzie, przesiedleni tam z Ziemi przez Szarych. Nie wiem, czy inni mieszkacy Ziemi bd tego wiadomi w trakcie lub po tym wydarzeniu. Moe si to odby po cichu, a wtedy jedynym rdem informacji na temat tego nowego wiata moe okaza si teleobserwacja. W badanym przez nas punkcie czasowym ludzie byli przestraszeni, zdezonentowani i nie wiedzieli gdzie si znajduj. Celem przesiedlenia jest zachowanie banku genw ludzi, to znaczy utrzymanie moliwie najwikszego zasobu genetycznego. W pniejszym okresie konieczna bdzie pewna manipulacja genetyczna, by u przyszej rasy ludzkiej nastpio wzmocnienie cznoci pomidzy ciaem a umysem. Ten brak cznoci jest prawdopodobnie skutkiem naszych obecnych tendencji destrukcyjnych, tendencji, ktre prowadz ca ludzko do ekologicznych i klimatycznych katastrof na skal caej planety. Wyglda wic na to, e niektrzy wybrani znajd bezpieczne schronienie w kosmosie, podczas gdy reszta ludzkoci dopeni ywota w bratobjczych walkach na Ziemi. To by pierwszy raz, gdy od jednego z Szarych otrzymaem informacje na temat naszych przyszych problemw, niestety nadal nie znam dat zagraajcych ludzkoci katastrof. Mj monitor zapozna mnie z innymi danymi teleobserwacyjnymi, potwierdzajcymi, e Szarzy zaopatruj si take w prbki ziemskich rolin i zwierzt. Jeeli to prawda, naley sdzi, i dokonuj biologicznej adaptacji planety w systemie Plejad. Zachodz w gow, ile gatunkw w naszej galaktyce skorzysta z takich midzygwiezdnych akuszerek jak Szarzy. I co stanie si z ludmi, ktrzy pozostan na Ziemi? Czy zgin, czy bd ewoluowa w inny sposb ni przesiedleni na Plejady ich bracia i siostry?

Rozdzia 13 Sprawdzian wiarygodnoci 1


Dotychczas opisaem wyniki dziesiciu sesji SRV. (Dwie sesje zostay zaprezentowane w

rozdziale na temat umysowoci Szarych). Przedstawiem tak wiele nowych koncepcji i odkry, e Czytelnicy zapewne zastanawiaj si, czy to wszystko nie jest przypadkiem wytworem mojej fantazji. Rwnie teleobserwatorzy s zaskoczeni. W odpowiedzi na ewentualne zarzuty tego typu obralimy cel, ktry nazywamy skalowaniem celu. To co, co mona z atwoci sprawdzi i suy przede wszystkim jako miernik wiarygodnoci protokow SRV. Postanowilimy z moim monitorem podda analizie kilka celw skalujcych. Obecna sesja zawiera dane Typu 4, co oznacza, e nie miaem adnej informacji na temat celu, ani przed, ani w trakcie sesji. Sesja bya monitorowania na odlego, a trwaa okoo dwudziestu piciu minut. Data: 1 maja 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 4933/4876 Dane wstpne wskazyway na zoon budowl, wzniesion przez czowieka. C.B.: Widz odcienie brzu. Powierzchnie s nierwne, jak cement. Jest ciepo. Dostrzegam co masywnego, cikiego, nawet ogromnego. Domylam si, e to miasto, wic pozwl, e zapisz to jako AOL. MONITOR: Faza 3. C.B.: W porzdku. Mam diagram, ktry wyglda jak plan miasta. W rodku znajduje si gwna budowla, a dwie inne po bokach. MONITOR: Dobra. Znajd budowl celu i wykonaj operacj przemieszczenia. Duga pauza. C.B.: Dostrzegam teraz kolory szary i biay. Powierzchnie s gadkie i byszczce. Panuje przyjemne ciepo. Sysz jakie dwiki furkotania albo bzyczenia. Figury s rne: niskie, szerokie, wskie, a nawet pkate. MONITOR: Faza 3. C.B.: Wanie zrobiem szkic kwadratu. To moe by wszystko, poczynajc od pokoju, na pudeku koczc. MONITOR: Faza 4. C.B.: Wypeniam teraz matryc. Widz rzeczy przypominajce papier. Jest tu co paskiego i poziomego. Wyglda na biuro. MONITOR: Id za wskazwk dziaalno. C.B.: W porzdku. W pobliu chodz ludzie. Maj na sobie ubrania biznesmenw. Tak mczyni jak i kobiety nosz marynarki i spodnie. W pokoju znajduje si biuro. Zdaje si, e na nim ley jaka ksiga. Przy biurku siedzi mczyzna. O rany! To wany go. MONITOR: Wpisz to o rany do kolumny AOL i id dalej. C.B.: Tak, lepiej zapisz to jako AOL. Gapi si na prezydenta Clintona. Patrz mu prosto w twarz, kiedy tak siedzi przy swoim biurku. MONITOR: Przerywamy sesj. Celem by Gabinet Owalny Biay Dom, Waszyngton. Chichot po obu stronach suchawki. C.B.: To by byo na tyle, jeli chodzi o utrzymanie tajemnic pastwowych. MONITOR: Mogem kaza ci wnikn do umysu prezydenta, ale byoby to naruszenie prywatnoci. Poza tym, wypenilimy waciwy cel tej sesji. C.B.: Materia zaraz przel ci faksem. MONITOR: wietnie. Doskonaa sesja, Courtney. Trzymaj si.

Komentarz Implikacje tej sesji w sprawach dotyczcych utrzymania tajemnic pastwowych s oczywiste. Ale jest i inna kwestia. Teraz powinno by jasne, skd ET wiedz o nas tak duo, a my na ich temat tak niewiele. Trudno o co bardziej zakcajcego spokj agencji rzdowych ni fakt, e cay nasz obecny tajny aparat jest przestarzay. Podejrzewam, e istoty pozaziemskie chc, bymy doznali niepokoju w tym wzgldzie. Niepokojc nas, zwracaj nasz uwag na co, co jest bardzo wane dla naszego rozwoju. Jeeli rzeczywicie maj taki plan, mog tylko stwierdzi, e wydaje si on w najwyszym stopniu sprytny w swoim zamyle. Zastanawiam si, nie bez nadziei, jakie s szans jego powodzenia.

Rozdzia 14 Przeom dyplomatyczny


Pewnego dnia mj monitor donis mi, e w trakcie sesji SRV pewnej kobiecie udao si dotrze do wasnego porwania. (Najwidoczniej zostaa porwana przez UFO, wiele lat wczeniej, w klasyczny sposb.) Sesja, do ktrej nawizywa mj monitor, zostaa przeprowadzona w cile kontrolowanych warunkach danych Typu 4 (teleobserwator nic nie wie, monitor zna wstpne dane). Niezwyke w tej sesji byo to, e w ogle udao si zaobserwowa porwanie przez UFO. (Poprzednio nie byo to moliwe, gdy za kadym razem otrzymywano faszywy sygna.) Wwczas nie wycigalimy jeszcze adnych wnioskw z tego wydarzenia. Kilka dni po naszej rozmowie, dowiedzielimy si, dlaczego stao si to moliwe. Data: 31 maja 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 3701/5475 Dane wstpne wskazyway na cel zwizany z suchym lodem i budowl wzniesion przez czowieka. C.B.: Widz odcienie brzu, nierwne, drewniane powierzchnie. Przyjemnie ciepo. Czuj zapach jakby terpentyny, dochodzcy z zewntrz, od strony lasu. Zapisz to na AOL jako las. MONITOR: Przejd do Fazy 3, a potem do Czwartej. C.B.: Widz drewnian budowl, co jakby dom. Wchodz do rodka. Jest tu drewniany st, nie pierwszej modoci. Wewntrz miejsce to przypomina kwadrat, no, moe prostokt. To bardzo proste mieszkanie. MONITOR: Przejd do Fazy 6. Wykonaj operacj przemieszczenia. Przenosz si na wysoko 500 metrw nad budynkiem. C.B.: Niedaleko budowli znajduje si gra i droga. W pobliu jest rwnie rzeka i wodospad. Chcesz, ebym to zbada? Monitor nakazuje mi wykona rne procedury, majce na celu okrelenie pooenia budowli wzgldem pobliskich punktw orientacyjnych. MONITOR: Courtney, wr do Fazy 4 i wejd do budowli. Pozwl rozwiza ten problem

niewiadomoci. C.B.: Daj mi sekund. Dobra, wewntrz domu czuj silny strach. Jest noc; doznaem maego przemieszczenia w czasie. Wyczuwam dziaalno ET chodzi o porwanie. Zapisuj to jako AOL, ale z linii sygnau. MONITOR: Trzymaj si struktury. Kontynuuj. C.B.: Nadal widz st i drewnian podog. Ale teraz peno tu Szarych. Niektrzy z nich wydaj si unosi w powietrzu. Nosz uniformy i przemieszczaj si szybko, tak jakby mieli do wykonania jaki plan, ktry wypeniaj w wielkim popiechu. Dostrzegem teraz kobiet. Wyglda na to, e znajduje si w centrum ich zainteresowania. Lewituj j przez okno. Nie wydaje mi si eby okno byo otwarte. Ona przez nie przenikna! Wychodz na zewntrz za ni i za Szarymi. wieci tu bardzo jasne wiato. Rozgldam si. Szarzy zabieraj kobiet na duy statek ET. Szkicuj teraz statek. Rysuj te scen, jaka rozegraa si wewntrz domu. MONITOR: Przeniknij do umysu jednego z Szarych. Dowiedz si, co zamierzaj. C.B.: Poczekaj. To projekt przetrwania, to ich praca. Oni z tego yj. MONITOR: Teraz wejd do umysu kobiety. Zosta w matrycy Fazy 4. C.B.: Ona przeywa t sytuacj na kilku poziomach. Na zewntrz wydaje si spokojna. W gbi jest przeraona. Dalej w gb, na poziomie podwiadomoci, jest szczliwa, mona nawet powiedzie, e nie posiada si z radoci. MONITOR: Jakie s kryteria selekcji? C.B.: Ona sama siebie wybraa. Zgosia si na ochotnika. MONITOR: Wejd na pokad statku. Zosta w Fazie 4. C.B.: Wchodz. O rany! MONITOR: Wrzu wraenia estetyczne do matrycy i id dalej. C.B.: Peno tu Szarych. Widz duo stow operacyjnych. To rozlege miejsce, o duej aktywnoci. Wszyscy Szarzy s bardzo zajci. Na pokadzie znajduj si inni ludzie, najwyraniej wszyscy zostali przywiezieni przez Szarych. MONITOR: Czy na pokadzie s jakie inne rodzaje istot pozaziemskich? C.B.: Na tym statku s tylko ludzie i Szarzy. Kobieta z drewnianego domu ley teraz na stole. Krzyczy. Wysoki Szary zaglda jej midzy nogi. Badaj j i co robi. Wyglda na to, e zostaem zauwaony. Kto chce ebym zobaczy pewne rzeczy. Czuj si tak, jakby mnie przepychano przez przejcie lub przez drzwi. Mam wraenie, e kto usilnie chce, ebym co zobaczy. Znajduj si teraz w macicy kobiety. Jest tu pd. Wyczuwam wiato, by moe sztuczne, ktre owietla to miejsce. Pd znajduje si u wylotu. Przygldam si usuwaniu podu. Pd jest ju poza ciaem kobiety. Ona jest bardzo spokojna, wyczerpana, by moe bezradna. Moliwe, e zemdlaa. Pd zostaje szybko umieszczony w czystym zbiorniku z pynem. MONITOR: Jak dugo pd przebywa w zbiorniku? C.B.: W tym konkretnym przypadku krtko. Informuje mnie o tym Szary, ktry wci stoi obok mnie. Spenia chyba funkcj pielgniarki albo akuszerki swego rodzaju stra. Szary mwi mi, e dzieci s wycigane, kiedy dojrzej. Potem id do wielkiego zbiornika i pozostaj tam a do chwili, gdy s cakowicie gotowe. Ostatecznie, wyjcie przypomina normalny pord. MONITOR: Od jak dawna to trwa? C.B.: Dowiaduj si, e ostatnio nastpi wielki przeom w stosunkach z ludmi. Podjto decyzj, eby wyjani ludziom (to znaczy nam) cae przedsiwzicie. Szarzy nie bd ju przeszkadza w naszych prbach teleobserwacji. Moemy teraz do woli oglda tak zwane porwania. Oni maj nadziej na zmian stosunkw midzy ludmi a Szarymi i ze swojej strony robi to wielkie ustpstwo (chocia moe nie jest to najlepsze sowo). Chc wsppracowa z Ziemianami. Ich obecna wzmoona dziaalno wie si z now operacj. Przedsiwzicie przyjo nowy kierunek, ktry pozwoli Szarym i ludziom na samostanowienie. Najwidoczniej zmiana ta zostaa podyktowana nowymi decyzjami Federacji. Od Szarych wymaga si niesienia pomocy ludziom. Panuje absolutne poczucie wdzicznoci za to, co ludzie dobrowolnie zrobili

dla Szarych. MONITOR: W porzdku, na razie wystarczy. Kocz sesj. C.B.: Troch to trwao. Jestem wyczerpany. Dobra, powiedz mi, jaki by cel. MONITOR: Federacja obecnie operacja na Ziemi. C.B.: Hmm. Zdaje si, e wszystko od tej pory bdzie wygldao inaczej. Komentarz Naley zauway, e sesja ta odbya si zaledwie w par tygodni po wypuszczeniu na rynek ksiki Johna Macka na temat zjawiska porwa przez ET. W obszernej literaturze tego typu podejcie Macka wyrnia si przychylnym nastawieniem do Szarych. By moe Szarzy zdecydowali si na zmian taktyki w stosunku do teleobserwacji, poniewa doszli do wniosku, e jestemy ju w stanie zrozumie zjawisko porwa bez strachu, tak typowego dla naszych poprzednich reakcji na ich dziaalno. Moe te stwierdzili, e nie da si ukry ich dziaalnoci przed teleobserwatorami wziwszy pod uwag fakt, e tak duo informacji zostao ju odkrytych przy pomocy podstawowego narzdzia badawczego, jakim jest hipnoza. Pozostaje jednak moliwo, e Szarzy pozwol nam ledzi swoje poczynania dziki pozytywnemu wydwikowi ksiki Macka, w przekonaniu, e mog teraz liczy na uczciw ocen swoich dziaa. Po tej sesji mj monitor wsppracowa z wieloma teleobserwatorami, ktrzy badali porwania przez ET w cile kontrolowanych warunkach Typu 4. Wynika z nich, e w maju 1994 roku Szarzy zmienili swoje podejcie do wsppracy z ludmi, co stanowi bardzo wany akt, wiadczcy o ewolucyjnej zmianie w ich sposobie mylenia o ludziach. Teraz w wikszym stopniu uwaaj nas za rwnych sobie, przynajmniej w tym sensie, e moemy dowolnie obserwowa ich dziaalno. Podejrzewam, e jest to zwiastun duo bardziej rozbudowanej wsppracy w przyszoci. By moe najwaniejsze w tej caej sesji byo to, e przynajmniej jedna porwana osoba poddaa si porwaniu dobrowolnie. W skomplikowanej strukturze wiadomoci tej kobiety mona byo wyrni kilka warstw. Na gbokim poziomie zdawaa sobie spraw z porwania i chciaa w nim uczestniczy. Jednak jej wiadomy umys nie pamita adnej uprzedniej zgody na takie uczestnictwo, ani nie chcia bra udziau w dalszym cigu tego, co wydawao si jej okropne. Biorc pod uwag wielowarstwow struktur ludzkiej wiadomoci, jestem w stanie zrozumie pewn dezorientacj Szarych i to, e ich sposb dokonywania porwa moe nam si wydawa bezduszny. Moliwe, e Szarzy nie przejmuj si ludzk panik, poniewa pozostaj wiadomi pierwotnej zgody danej osoby na uczestnictwo (ktra moga mie miejsce jeszcze przed narodzinami fizycznymi). Prawdopodobnie zakadaj, e zostanie im to wybaczone, jak tylko umrze fizyczne ciao porwanego, a jego osobowo uwolni si od popltanego wpywu wiadomoci fizycznej. Wyglda na to, e ostatnie dziaania ludzi zachciy Szarych do zmiany w zachowaniu. Jeeli Szarzy naprawd staraj si pomc ludziom tak samo jak sobie, mog duo zyska, traktujc nas jak aktywnych partnerw w swoim przedsiwziciu.

Rozdzia 15 Jezus
W miar jak nasze badania posuway si naprzd, coraz bardziej stawao si dla mnie jasne, e ich implikacje bd fundamentalne dosownie dla caej ludzkoci. Postanowiem wic doda do naszej listy par nowych celw. Cele te stanowiy osoby, ktre prowadziy ludzko w krytycznych momentach naszej historii nauczyciele, do ktrych wielu zwracao si o rad. Jedn z takich osb by bez wtpienia Jezus. Na pocztku mj monitor waha si, czy naley to uczyni. Myl, e mia ku temu kilka

powodw. Podchodzibym do celu w ciemno, w tym sensie, e znabym jedynie numery wsprzdne sesji, mogoby si wic wydawa, e nie jest to najwaciwszy sposb zwracania si do Jezusa. Najbardziej jednak obawialimy si tego, e Jezus mgby nie zechcie wzi udziau w naszych badaniach i e zignorowaby nasz prob o rozmow. Szczerze mwic, nie wiedzielimy co moe si wydarzy. Problem jeszcze bardziej komplikowa fakt, e rozszerzylimy cel SRV w stosunku do jego pierwotnej struktury. Pierwotnym celem SRV byo uzyskanie opisowej informacji na temat miejsca fizycznego poprzez bierny akt obserwacji. Z chwil, gdy zaczlimy poddawa teleobserwacji istoty mylce, wiadomie staralimy si z nimi porozumie. Nie byo powodu, eby przypuszcza, e nie da si tego dokona, poniewa bylimy w stanie nawiza kontakt z istotami niefizycznymi, na ktre przypadkowo natknlimy si podczas teleobserwacji. Jednak nigdy przedtem dialog nie stanowi celu sesji. Zatem sesja ta pomoga dokona znaczcego postpu w rozwoju SRV. Obecnie wiemy z ca pewnoci, e naukowej teleobserwacji mona z powodzeniem uy jako wiarygodnego rodka komunikacji. Rozdzia ten obejmuje dane z dwch sesji, w ktrych naszym celem by Jezus. Prawd mwic, druga sesja okazaa si konieczna, poniewa mj monitor pod koniec sesji straci gow. Zanim zdyem zada Jezusowi choby jedno pytanie przerwalimy dowiadczenie. Gdy potem poda mi identyfikacj celu, ja rwnie byem zaskoczony. Nie moglimy si nadziwi, e Jezus nie ma nic przeciwko temu, e zwracamy si do niego o rad w cile kontrolowanych warunkach Typu 4. Zainteresowao nas rwnie to, e chtnie przysta na rol nauczyciela w ramach protokow SRV, w tym sensie, e zanim spotkalimy si z nim twarz w twarz, urzdzi dla nas swego rodzaju pokaz. Data: 2 czerwca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 8863/8473 Dane wstpne pocztkowo wskazyway, e cel zwizany jest z mocn budowl, wzniesion przez czowieka. C.B.: Sysz jak maszyneri. Jest ciepo, czu gorzki smak i zapach dymu. Wyczuwam tutaj duo energii i aktywnoci, skupionych w jednym miejscu. Zapisuj to na AOL jako miejsce budowy. Przechodz do szkicu Fazy 3. Rysuj sceneri z budowlami. dymem, pojazdami i czym w rodzaju szybu. MONITOR: Zapisz to jako wasne wnioski i przejd do Fazy 4. C.B.: W porzdku. Czuj dym, spalenizn, smrd. Miejsce wydaje si zatoczone. Odbywa si tu jaka dziaalno. Jeli chodzi o atmosfer emocjonaln, odczuwam gorczkowy niepokj. Widz teraz co najmniej jeden pojazd. W rodku s jakie istoty. Nosz ubrania robocze rzeczy, dinsy. Na gowach maj kapelusze. Co do emocji, to znowu odbieram panik zwizan z tym miejscem. Nadal wydaje mi si, e jest to miejsce budowy. Zapisz to jako AOL linii sygnau. MONITOR: Skup si na budowli. C.B.: Poczekaj... Ci ludzie co robi. Budowlani si spiesz. Przenosz si teraz w czasie do przodu... Widz duy, byszczcy budynek. Odbieram silne AOL linii sygnau. To wyglda jak ta nowa przychodnia, ktr buduj tutaj w Uniwersytecie Emory. MONITOR: Wejd do budynku i przeniknij do umysw ludzi, ktrych tam spotkasz. C.B.: Maj tu waki problem zdrowotny, zmartwienie na skal planety. Wydaje si, e istnieje jakie poczenie midzy umysami tych ludzi a Centrum Kontroli Chorb. Doznaj bardzo silnego AOL. Znam ten budynek. To nowy szpital, ktry jest w budowie w Emory, zaraz obok CDC. MONITOR: Moesz to zapisa jako AOL. Potem zajmij si problemem zdrowia. C.B.: Jest wiele problemw w wielu miejscach wiata. To poczenie godu z chorob. Rozwiny si nowe choroby, nowe formy bakterii, nowe wirusy, nawet mutacje popromienne.

Ludzie w szpitalu usiuj wymyle jakie sposoby opanowania sytuacji, ktra wymyka im si spod kontroli. MONITOR: Skup si na motywie przewodnictwa/pomocy. C.B.: OK. Poczekaj. Ludzie musz wrci do podstaw ycia. Wychodzi na to, e dorana pomoc techniczna na nic si nie przyda. Poczekaj, co si dzieje. Teraz widz, e informacje z caej sesji pochodz od jakiej istoty. Podchodz do niej. Hmm. Jest pprzeroczysta. Ma na sobie szat, a jej wosy sprawiaj wraenie utkanych ze wiata. Czuj potn obecno duchow. Ten czowiek to chyba Jezus. Zapisz to jako AOL linii sygnau. Odczuwam teraz wielk mio, promieniujc od tej postaci. Mwi mi, e sytuacja zostaa tak zaaranowana, by nie istniao adne rozwizanie problemu. Chodzi o to, eby wyrwa ludzi z ich fizycznej matni i w ten sposb ocali ras. Komentarz W tym punkcie sesji dao si zauway zmian w gosie mojego monitora. Wydawa si zdenerwowany i szybko zdecydowa o zakoczeniu sesji. Zapytaem go, jaki by cel, a on po chwili odpowiedzia: Jezus. Wci jeszcze bdc w stanie bilokacji, odparem: Jezus? Nie artujesz? Tym celem naprawd by Jezus? Co on tam robi? Mj monitor powiedzia mi tylko, e to wielka chwila w jego yciu i w rozwoju teleobserwacji, oraz e musi przerwa rozmow telefoniczn i przemyle nastpstwa tego wydarzenia. Zanim odoy suchawk, wypaliem: Ale ten czowiek wydawa si raczej przyjazny i wyczuem u niego poczucie humoru. Miaem te wraenie, e chciaby si ze mn spotka ponownie. Przecie nie zdyem Go zapyta ani o Marsjan, ani o Szarych! Mj monitor chcia si wyczy i przemyle to wszystko, wic si wycofaem. Kiedy powrciem ze stanu bilokacji, zaczem sobie zdawa spraw z doniosoci tej sesji. Po pierwsze pokazaa, e mona z powodzeniem obra za cel osob, ktra kiedy istniaa fizycznie i umara. Po drugie okazao si, e SRV to wietny sposb porozumiewania si midzy dwoma istotami (to znaczy midzy teleobserwatorami i kim innym). Po trzecie stao si oczywiste, e obierana za cel osoba moe czasami kontrolowa przepyw informacji jakie docieraj do teleobserwatora. W tym konkretnym przypadku, Jezus, zanim si ujawni, zabra mnie w podr ukazujc zdrowotne problemy planety. Chcia nauczy nas czego przy pomocy dowiadczenia, a nie wykadu, zaaranowa wic pouczajc sytuacj. Zdawaem sobie spraw, e rwnie inne osobistoci, ktre dodalimy do listy mog zdecydowa si na zastosowanie podobnych technik porozumiewania si. Nie miaem pojcia, kiedy mj monitor zaskoczy mnie nowymi celami, ale byem pewny, e mog oczekiwa kolejnej niespodzianki. Zaprezentowana nam lekcja sama w sobie ma ogromne znaczenie. Najwyraniej istnieje jaki zwizek pomidzy problemami zdrowotnymi, jakim ludziom przyjdzie stawi czoo, a dziaalnoci na Ziemi ET. Wydawao si, e kto rozpisa ju role w tym skomplikowanym przedstawieniu obejmujcym wiele postaci i grup. A chodzi o to, by zmusi ludzi do zmiany zachowania i podejcia do pewnych spraw, aby potem wprowadzi ich do szerszej spoecznoci galaktycznej i wdroy do obowizkw obywateli galaktyki. Ale wwczas byy to jedynie spekulacje. eby wycign ostateczne wnioski, musiaem dowiedzie si czego wicej. W okoo dwa tygodnie po pierwszej, monitorowanej sesji, ktrej celem by Jezus, zdecydowaem si j powtrzy, tym razem w warunkach danych Typu 1 (solo i w oparciu o dane wstpne). W tym czasie ju do biegle posugiwaem si protokoami SRV, a moje umiejtnoci uzyskania dokadnych danych Typu 1 nie pozostawiay wtpliwoci. Tak jak podczas innych sesji wykorzystujcych dane Typu 1, przedstawiam informacje w formie narracji. Data: 14 czerwca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia

Dane: Typ 1 Moje pocztkowe wraenia wizay si z kolorami: niebieskim, biaym i tym. Miejsce byo przestronne. Wyczuem co rozlegego i ukowatego. W pniejszych etapach sesji odbieraem ogromn energi, ktrej towarzyszyo niezwyke poczucie spokoju. Pocztkowy obraz stanowio due okrge ciao, tworzce wietln i promieniujc energi powiat. Podyem za sygnaem do wiata. Niedugo potem, zaczem dostrzega istoty i wyranie zrozumiaem, e na mnie czekaj. Znowu owadno mn panujce wok poczucie spokoju. Czuem si, jakbym przebywa w jakiej strefie chronionej, miejscu zdrowienia (z czego, nie wiem). Idc dalej za sygnaem, zbliyem si do twarzy przypominajcej ludzk. Byo tam pi innych istot. Wszystkie nosiy biae, przewitujce szaty, przez ktre wszystko mona byo zobaczy. Namierzyem centraln posta i zadaem pytanie, czego ode mnie chc. Dali mi do zrozumienia, e chc mnie gdzie zabra i ebym poszed za nimi. Udalimy si do duego pomieszczenia o pprzeroczystych cianach. Byo tam wiele innych istot. W tym momencie doznaem silnego AOL, e bya to kwatera gwna Federacji, ktr odwiedziem wczeniej. Zdaem sobie spraw, e obraz, jaki pojawi si na pocztku sesji w formie duego, okrgego, promieniujcego energi ciaa przypomina ciao, ktre dostrzegem, zbliajc si do kwatery gwnej w poprzedniej sesji. Wszyscy w pokoju nosili takie same pprzeroczyste szaty jak owe pi istot, ktre spotkaem wczeniej. W tym momencie doznaem dwch silnych impulsw typu AOL. Po pierwsze, wydawao mi si, e bya to jaka gwna sala dowodzenia. Po drugie, odniosem nieodparte wraenie, e bya to kwatera gwna typu wojskowego, w ktrej wydawano rozkazy i sprawowano kontrol nad rnymi dziaaniami. W sali byy te stoy i krzesa. Stanem twarz w twarz z tym samym ociaym czowiekiem, przypominajcym Budd, z ktrym miaem do czynienia w czasie mojej poprzedniej wizyty w kwaterze gwnej Federacji. Odniosem wraenie, e w jaki sposb zarzdza tym miejscem. Kaza mi przenikn do swego umysu, co zaraz uczyniem. Po wejciu do jego umysu, znalazem si jednoczenie w innym wymiarze czy innej sferze. To byo tak, jakby jeden wymiar znajdowa si za drugim. W tym innym miejscu skupiem si na pojciu przewodnictwa, gdy to wanie ono doprowadzio moj niewiadomo do Jezusa w trakcie poprzedniej sesji. Wtedy ujrzaem jego twarz. Czuem wyranie, e by zadowolony, i sam wrciem, eby si z nim spotka (to znaczy w sesji solo). eby uzyska informacje od Jezusa w ramach struktury protokow SRV, skupiem si na stosunkach ludzi z Szarymi. Odpowied, jak otrzymaem, bya bardzo wyrana, a nawet autorytatywna. Powiedzia, e wszelkie spotkania ludzi z innymi istotami le w jego planie. Nastpnie stwierdzi, e mamy pomc jego dzieciom, kiedy do nas przyjd. Nie rozumiaem, co Jezus mia na myli, mwic o swoim planie czy swoich dzieciach. By moe uy sw zrozumiaych dla szerszego grona, z ktrego cz uwaa go za posta religijn. Podejrzewam, e znaczenie jego sw nie byo takie proste czy dosowne. Czytelnicy mog je rnie interpretowa. Jezus powiedzia nastpnie, e my ludzie jestemy obdarzeni woln wol i umiejtnoci wyboru, ktra sprawi, e bdziemy wiedzie, jak postpi z Szarymi. Odniosem jednak wyrane wraenie, e wybory, jakich dokonamy, w duym stopniu okrel nasz przyszo. Skoncentrowaem si nastpnie na naszych relacjach z Marsjanami i uzyskaem podobn odpowied, jak w przypadku Szarych. Potem skupiem uwag na pojciu umys i Sidhis. Jezus da na to bardzo jasn odpowied. Powiedzia, e istniej niezliczone sposoby doprowadzania ducha do rda. Przypomina to rzek i jej dopywy. Nie ma jednej drogi, a praktykowanie Sidhis nie stanowi jedynego sposobu duchowej ewolucji czowieka. Doda jednak, e medytacja jest korzystna dla ludzkiego umysu, aczkolwiek niektre jego typy widz niefizyczn rzeczywisto bez uciekania si do wicze typu Sidhis. Metoda Sidhis jest zdecydowanie poyteczna dla ludzi, natomiast nie dowiedziaem si, czy ma ona

zastosowanie w ukadach pozaludzkich. Skierowaem teraz niewiadomo na niebezpieczestwa i otrzymaem odpowied, e chciwo jest mierci dla czowieka. Nie idzie w parze z pozostaymi sferami ycia. Mio i chciwo s jak olej i woda nigdy si ze sob nie zmieszaj. Nie odniosem wraenia, jakoby Jezus moralizowa. To byo zwyke stwierdzenie yciowej prawdy. Jeeli chodzi o ekologi, Jezus powiedzia, e Bg moe tworzy i odtwarza ycie. Celem ycia jest ewolucja. Podajc tym tropem, zapytaem o Federacj Galaktyczn. Jezus odrzek, e istoty zaangaowane w Federacj stoj na wyszym poziomie ewolucyjnym ni ludzie. Pracuj one nad podniesieniem wasnej ewolucji, a dziaalno ich jest tak samo wana jak nasza. Co wicej, podkreli, e nie pracuj one specjalnie dla niego. Pracuj dla siebie, dla swojego wzrostu. Jednak w wikszym stopniu ni ludzie postrzegaj swj postp jako drog prowadzc do przeznaczenia boskiego. Zapytaem nastpnie Jezusa, dlaczego znalazem do niego drog poprzez istoty z Federacji. Odpar, e stao si tak z powodu ksiki, ktr pisz. Chcia mi w tym pomc, poniewa stanowi ona mj wkad w ewolucj. Poczuem, e jest to may czyn, ktry moe pomc wielu innym. Nikt nie moe posun si do przodu, o ile nie pomoe innym, ktrzy chwilowo pozostaj w tyle. To prawo ewolucji; egoizm i chciwo s jego przeciwiestwem. Zapytaem nastpnie, czy ludzie powinni wspczu Szarym i Marsjanom. Odpowied brzmiaa: tak. To idea pomocy innym. Ch niesienia pomocy nie powinna zna adnych granic. To jedno z najbardziej podstawowych przykaza. Uprzedzenia rasowe, gatunkowe czy jakiekolwiek inne po prostu nie maj prawa bytu u bardziej rozwinitych form. Oto wyzwanie dla ludzi: wyrosn ponad wasne intelektualne ograniczenia i nawyki przeszoci, ktre w ostatecznym rozrachunku okaleczaj nasz wolno. W tym momencie podzikowaem Jezusowi i zakoczyem sesj. W moich notatkach z sesji podkreliem, e oglny jej wydwik mia przeoenie praktyczne. Komentarz Jezus jest mocno zatroskany ewolucyjnym wzrostem ludzi. Co wicej, gotw jest bezporednio uczestniczy przynajmniej w niektrych ludzkich przedsiwziciach, majcych na celu ustanowienie kontaktu. Z racji tego, e jest on wan postaci historyczn, posugujc si SRV, zasignem jego opinii co do doniosych wydarze naszych czasw. Z odpowiedzi, jakiej mi udzieli, wynikao, e nic wielkiego si nie dokonao, a wyniki, ktre uzyskaem, w aden sposb nie stanowi wyzwania dla istniejcych koncepcji religijnych. Na przykad, nie trzeba koniecznie wierzy, e Jezus stanowi chrzecijask koncepcj Boga, eby uzna jego pogldy za interesujce. Wiara taka niczego tu nie zmienia. Jezus istnia kiedy na Ziemi jako istota fizyczna, a jego posta subprzestrzenna nadal yje i ma si dobrze. Zjawisko to dotyczy zreszt kadego z nas nasze subprzestrzenne postacie przeyj swoje fizyczne ciaa. Nastpne rozdziay przedstawiaj dane dotyczce spotka z takimi postaciami, jak Budda i Guru Dev. Mj stosunek do nich wynika czciowo z szacunku dla roli, jak odegrali w rozwoju ludzkiej kultury na przestrzeni wiekw. Przede wszystkim jednak uwaam, e mdrze jest pyta o rad wiatych ludzi. W dalszych rozdziaach kontynuuj wtek rad, jakich udzieli nam Jezus odnonie ET i sposobu, w jaki moemy wpywa na wasn ewolucj. Na razie niech wystarczy, jeli powiem, e nie milczy w tej sprawie. Pragnie, abymy wsppracowali z Szarymi i Marsjanami, przy czym nie powiedzia mi, e to jest po prostu dobry pomys. Otrzymaem bardzo wyrane przesanie, ktrego nie sposb porwna do adnych przekazw, jakie do tej pory udao mi si uzyska w trakcie teleobserwacji. Rzecz nie w tym, e powinnimy wsppracowa z ET. My musimy to robi.

Rozdzia 16 Przyczyna upadku wczesnej cywilizacji Szarych


Jednym z podstawowych celw moich bada jest zrozumienie wczesnej cywilizacji Szarych. Chciaem dowiedzie si czego o ich wiecie, najwaniejszych wydarzeniach w ich historii i najwikszych wyzwaniach, jakie stany przed nimi jako kultur. Rozdzia ten prezentuje dane z trzech oddzielnych sesji. Pierwsza z nich bya monitorowan sesj w ciemno (dane Typu 4), w ktrej haso brzmiao Szarzy wczesna cywilizacja. Dwie pozostae sesje zostay przeprowadzone solo w ramach danych Typu 1. Druga sesja, ktr relacjonuj, bya w zasadzie pierwsza w kolejnoci miaa miejsce okoo sze miesicy przed sesj w ciemno, ktr odbyem z monitorem. Data: 16 czerwca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 4923/8216 Dane wstpne wskazyway na zoony cel, na ktry skada si suchy ld, ciao pynne i sztuczne budowle. C.B.: Widz kolory niebieski i czarny. Powierzchnie s mokre i botniste. Chodno. Czuj smak soli. Unosi si zapach ryb i sycha odgosy rozbryzgujcej si wody. Na paskiej powierzchni znajduje si jaka budowla. Rysuj j w szkicu Fazy 3. Powierzchnia wydaje si mokra; to chyba zbiornik wody. Budowla jest mocna. (Monitor kae mi si przemieci na szczyt budowli.) Pod budowl wyczuwam siln spiraln energi. Jakby przewd wentylacyjny. Rysuj kolejny szkic Fazy 3, przedstawiajcy konstrukcj na powierzchni wody. Pod konstrukcj wida duy wir spiralnej wody, przypominajcy wir wodny. Woda wok konstrukcji (na zewntrz wiru) jest bardzo wzburzona. MONITOR: Courtney, przejd do Fazy 4. C.B.: W porzdku. Jestem teraz w matrycy. Nie ma wtpliwoci. To jest wir. Peno tu wody i duo mocy. S tu rwnie jakie istoty. Odnosz wraenie, e wykonuj okrelon robot zwizan z przystosowaniem rodowiska. Posuwam si w kierunku wiru. Uwalnia si tu ogromna energia spowodowana olbrzymi objtoci wody. Wir zasysa w d. Te istoty przypominaj ludzi. Wchodz teraz na konstrukcj. To jaki obiekt ET, moe statek, ale niekoniecznie kosmiczny. Wracam do istot. Ich praca zwizana jest z oceanami. Dotyczy zrnicowania ryb w zalenoci od rodowiska oceanicznego. Chodzi o uratowanie lub przechowanie czego, albo przygotowanie si do jakiej zmiany. Wyczuwam pewien niepokj zwizany z niszczeniem rodowiska biologicznego. Jestem teraz w budowli, przygldam si jej od wewntrz. Znajduje si tu komputer czy tablice kontrolne, ale nie tak skomplikowane jak na innych statkach ET. Wyglda na to, e wntrze statku jest gocinne i sterylne. Pachnie czystoci. Przygldam si teraz istotom. To z ca pewnoci humanoidzi. Przybliam si. Przypominaj Szarych, chocia w ich wygldzie jest jaka rnica. Nie maj takich duych oczu, ale to na pewno Szarzy. Ich oczy s zapadnite. Chyba mnie zauwayli. Wydaj si zaskoczeni moj obecnoci. To niezwykle. Nigdy przedtem nie dziwiem adnego Szarego. Mam wraenie, e odnosz si do mojej wizyty z szacunkiem i e zostali pouczeni przez zwierzchnikw, eby ze mn wsppracowa. MONITOR: Co moesz powiedzie na temat ich ubrania? Co oni nosz?

C.B.: Maj na sobie uniformy, a nawet insygnia. Szkicuj je teraz. Hmm. Takie same insygnia widziaem na mundurach Szarych, ktrzy uratowali Marsjan na Marsie. Co o ksztacie serca z wem w rodku. Insygnia te s symbolem ich jednostki albo korpusu. Wnikam teraz do ich umysw. Czuj jak pustk, tak jakby moje rozumienie nie pasowao do ich mentalnoci. Ale to poczucie pustki nie jest tak silne jak w przypadku Szarych, z ktrymi miaem do czynienia wczeniej. MONITOR: Sprbuj wydoby od nich informacj, gdzie przebywaj. C.B.: W porzdku... S troch zaniepokojeni. Obawiaj si, e taka informacja mogaby spowodowa jakie zamieszanie i by moe przysporzyaby im kopotw. Nie naciskam, ale czuj, e mgbym to zrobi. W kadym razie nie jest to Ziemia. (Monitor kae mi si przemieci do macierzystego portu statku.) Mam co na ksztat miasta, o duych przestrzeniach, ktre wida z mojej obecnej perspektywy. S tu budynki, gadkie i byszczce. Wiele budynkw koczy si szpicem, jak wiee. Unosi si cierpki zapach sadzy. Odbieram silne AOL, e to jest dom Szarych. MONITOR: Courtney, zbadaj znaczenie insygniw na mundurach. C.B.: Insygnia stanowi symbol korpusu ratowniczego. Wydarzya si jaka katastrofa/klska i ta jednostka prbuje co uratowa. Wyczuwam wyranie, e ta konkretna jednostka lub korpus ma swoje pocztki w okresie upadku wczesnej cywilizacji Szarych. MONITOR: Zbadaj ten upadek. C.B.: Poczekaj. Czuj zapach spalenizny, ostry i mierdzcy. Tu nastpuje jakie ogromne zanieczyszczenie rodowiska. MONITOR: A co z ich przewodnictwem? C.B.: To spoeczestwo Szarych ma orientacj bardzo egoistyczn. Zinstytucjonalizowao pogo za zyskiem. Panuje przekonanie, e to normalne bra, czego si pragnie, nie zwaajc w ogle na dobro ogu. Odbieram dziwne AOL. Wydaje mi si, e w subprzestrzeni nastpi jaki bunt. Zapisz to jako AOL linii sygnau, co podobnego do Buntu Lucyfera. Niektrzy teleobserwatorzy uzyskali dane, z ktrych wynika, e Lucyfer i Szatan s (a moe byli) dwiema prawdziwymi, oddzielnymi istotami zamieszanymi w wojn w subprzestrzeni, co nie wyszo im na dobre. Wczeni mistycy najwyraniej widzieli niektre z tych wydarze i odnotowali je w swoich pismach. Pniej wczono je do wierze religijnych. MONITOR: Po prostu to zapisz. Nie prbuj niczego interpretowa. Id dalej. Zbadaj pojcie klski/ratunku/wyzdrowienia. C.B.: Spoeczestwo same zmobilizowao korpus ratowniczy. To ci, ktrzy nosili insygnia. Poczekaj, co si zmienia... Zapaem teraz bezporedni kontakt z Szarym, ktry ma za zadanie pomc mi zrozumie, co si dzieje. Spostrzeg, e jestem troch zdezorientowany w tej sesji i uwaa, e Szarzy powinni wyjani mi najwaniejsze sprawy. Znowu widz budynki. Robi teraz lepszy szkic tego miejsca. Podajc za sygnaem, skupiam si na upadku rodowiska. Ma tu miejsce totalne zanieczyszczenie. Te istoty dosownie pywaj w swoich odchodach. Caa ich wiadomo skierowana jest na samozadowolenie. Badam teraz kwesti seksu. Wyglda na to, e ma on dla nich znaczenie podstawowe. Teraz jedzenie. Jedzenie produkuje si masowo. Duo istot trzeba wyywi, dosownie biliony. Z czasem jedzenie na skutek stosowania nowoczesnych technologii zaczo odbiega od poywienia naturalnego. Pierwotnie rdem poywienia byy oceany. Wydaje mi si, e oni jedz ryby. Znowu podam za sygnaem. Czuj, e te istoty ulegy demoralizacji z powodu jakiej subprzestrzennej wojny. Tak jakby uwid je jaki arogancki, buntowniczy i bardzo potny przywdca. Potem poczuli si zdradzeni, ale zniszczenie posuno si ju za daleko. Sami musieli leczy si z ran. MONITOR: W porzdku, Courtney. Zakoczmy sesj. C.B.: A celem byo...?

MONITOR: Szarzy wczesna cywilizacja. Przedstawione powyej dane zostay potwierdzone w sesji solo (dane Typu 1), ktr przeprowadziem, nagraem sze miesicy pniej, 3 grudnia 1993 roku. Podczas poprzedniej sesji widziaem bardzo przeludnione i zanieczyszczone miasto. Panujca w wiecie Szarych atmosfera wydawaa si przykra, wedug norm ziemskich nawet zgryliwa i to byo nienaturalne. Jeli chodzi o samych Szarych, to w ich wczesnym spoeczestwie odnotowaem pewne wyraenia dwikowe. Z ich ust wydobyway si ciekawe, szczebiocce dwiki. Odniosem te wraenie, e psychika Szarych tamtej ery bya bardziej zbliona do psychiki ludzkiej. Wczeniejsi Szarzy mieli oczy mniejsze ni Szarzy dziaajcy obecnie na Ziemi. Ich skra bya jasna i gadka, i marszczya si pod wpywem dotyku. Nie zauwayem u nich adnych wosw. Co do seksualnoci, wczeni Szarzy odznaczali si bardzo silnym temperamentem, co zawao ich wraliwo na inne sfery ycia. W trakcie poprzedniej sesji zobaczyem te, e dzieci Szarych maj kopoty zdrowotne w wyniku zanieczyszcze rodowiska. Szarzy zaczli odczuwa problemy zwizane z prokreacj. Rodzili, lecz z wielk trudnoci. Poza tym, nie zdawali sobie dokadnie sprawy z sytuacji, w jakiej si znaleli, poniewa stanowili spoeczestwo do naiwne, jeli idzie o wiadomo wasnych problemw (podobnie jak ludzie dzisiaj). Po monitorowanej sesji, zdecydowaem si ju po raz trzeci obra ten sam cel, aby uzupeni par istotnych szczegw, ktre umkny mi wczeniej. Tak wic, w warunkach Typu 1, 20 czerwca 1994 roku ponownie namierzyem cel Szarzy wczesna cywilizacja. Na pocztku sesji ponownie zlokalizowaem wir w oceanie, ktry widziaem w czasie sesji monitorowanej. Bardziej szczegowe badanie ujawnio, e byo to urzdzenie do produkcji poywienia. Skupiajc si na Szarych w budowli, stwierdziem, e wedug ziemskich norm, maj do mae genitalia. Zarwno mczyni jak i kobiety pracowali razem, na, jak si wydawao, partnerskich ukadach. Prowadzili co najmniej oywione ycie seksualne. Rzeczywicie, aktywno seksualna ludzi zdecydowanie blednie wobec seksu Szarych, tak pod wzgldem czstotliwoci wspycia, jak i iloci partnerw. Szarzy mieli znakomicie rozwinit telepati, co znacznie wzbogacao akt seksualny. Co do samego wiata, w ktrym yli, zauwayem, e zostaa skaona atmosfera. Zdrowie Szarych byo wystawione na due niebezpieczestwo, nie tylko z powodu zanieczyszczenia, lecz rwnie wskutek promieniowania. W tym punkcie sesji solo, zaczem bada przyczyn problemw Szarych ze rodowiskiem. Byo jasne, e zasza jaka pomyka ewolucyjna. Skupienie si na jani w celu osignicia samozadowolenia, doprowadzio do dysfunkcji w zachowaniu ogromnej wikszoci Szarych. Wydaje si, e nie istniao nic, co mogoby zrwnoway pd w kierunku fizycznej przyjemnoci, jaki dominowa w ich psychice. Podajc dalej za sygnaem, skupiem si na duchowoci. W tym momencie sesja ulega zmianie. Zaczem dostrzega wietlan istot z subprzestrzeni. Czuem, e ta bezpostaciowa istota bya bardzo potna w jaki nie znany mi sposb. Pocztkowo dostrzegaem w niej zarwno ciemne jak i jasne miejsca, przy czym sama istota nie wydawaa si yczliwa. Nastpnie skoncentrowaem si na czynnikach zewntrznych, odpowiedzialnych za problemy Szarych i doznaem przemieszczenia. Znalazem si w miejscu, ktre potrafi opisa jedynie jako warstw ycia subprzestrzeni, w ktrym przebyway tumy istot niefizycznych. W tej warstwie ycia panowa ogromny ruch, przypominajcy scen z Grand Central Station na Manhattanie w godzinie szczytu. Ogrom tej aktywnoci i chaos, jaki panowa w tej warstwie ycia, by przytaczajcy. Badajc zwizek midzy tymi subprzestrzennymi istotami a Szarymi, doszedem do wniosku, e istoty owe byy Szarymi przed ich narodzinami w ciaach fizycznych. Odkryem struktur organizacyjn wrd istot zamieszkujcych subprzestrze i podajc w tym kierunku, odkryem, e panuje u nich sztywny i hierarchiczny porzdek spoeczny. Kontrola ich ycia w ramach tej hierarchii miaa nieomal charakter wojskowy. Otrzymywali rozkazy i wypeniali

je. Co dziwne, nakazywano im pobaanie samym sobie i unicestwienie (zarwno w subprzestrzeni jak i po narodzinach fizycznych). Idc dalej za sygnaem, natrafiem na przywdztwo organizacji. Znalazem si w centrum dowodzenia i kontroli subprzestrzeni. W tym czasie byo tam okoo dziesiciu istot. Wydawao si, e cztery lub pi z nich sprawuje wiksz wadz ni pozostae. Wewntrzny ukad budynku zorganizowany by na podobiestwo biura i stao si jeszcze bardziej oczywiste, e dominuje tu sztywny wojskowy dryg. Podaem dalej za sygnaem, a dotarem do przywdcy organizacji. Bya to ta sama bezpostaciowa istota o jasnych i ciemnych cechach, ktr widziaem wczeniej. Wniknem do jej umysu i stwierdziem, e jest on niewiarygodnie mroczny. Co tu nie grao. Tak jakby istota ta bya psychicznie chora. Zaczn od tego, e patologicznie baa si mierci. W swoim sposobie mylenia uwaaa, e walka militarna i podbj s koniecznymi elementami przetrwania. Wiedziaa, e zostay popenione bdy i baa si kary. Przywdca ten zdawa si by niezdolny do obmylenia planu pojednania, bowiem na przeszkodzie sta jego strach. Potem stao si dla mnie jasne, e by on terroryst. Badajc dalej umys subprzestrzennego terrorysty dowiedziaem si, e mia zamiar zniszczy wiat Szarych. Jego celem byo zaszczepienie strachu w innych czciach krlestwa, co osabioby siy opozycji. Strach by jego kluczow broni. Intencje przywdcy mona by wyrazi, porwnujc dusze Szarych do zakadnikw, przetrzymywanych w czasie kryzysu. w ciemny umys chcia wynegocjowa ukad, dajcy mu prawo do zachowania osobowoci, a jednoczenie dokonywania w niej dowolnych zmian. Sprawowaby kontrol nad sw wasn dominacj. Chcia uczyni si wadc absolutnym dyktatorem. Naprawd przywdca pragn uwielbienia swojej osoby. Potrzeba ta wizaa si ze saboci w strukturze jego osobowoci. Potrzebowa uwielbienia, eby dopomc swej rozdartej osobowoci. Mia problemy z nisk samoocen. Gdy dokonywaem obserwacji, poczuem, jak istota ta zwraca na mnie sw uwag. eby mnie odnale, musiaa przenie si w czasie i przestrzeni. Potem poczuem jak zstpuje do mojego biura, niczym ciemna plama i otacza mnie siedzcego przy biurku. Ku swojemu zaskoczeniu, nie czuem adnego strachu. Po prostu j badaem, a ona badaa mnie. Po paru sekundach obserwacji (moe po trzydziestu) odesza. Byem dla niej byle kim, istotk bez znaczenia, ktra nie zagraa jej dziaalnoci czy rzdom. Krtko mwic byem dla niej chwastem. Komentarz Upadek cywilizacji Szarych ma najwyraniej zwizek z subprzestrzeni. Chocia nie rozumiem wszystkich wydarze, ktre doprowadziy do upadku, nie mam wtpliwoci, e to Szarzy zabili swoj planet. Potem musieli obmyle strategi przetrwania. Poniewa ich obecny wygld fizyczny rni si od tego we wczeniejszym okresie, naley przypuszcza, e za t metamorfoz s odpowiedzialne pniejsze dowiadczenia. Wzrost wielkoci ich oczu sugeruje, e zaczli y w ciemniejszym rodowisku, np. pod ziemi, co wydaje si logiczne, zwaywszy, e rodowisko na powierzchni ich wiata znajdowao si w stanie rozkadu. Obecny brak aktywnoci seksualnej Szarych sugeruje, i pozbyli si oni tego fizjologicznego procesu. Rzeczywicie, sprawiaj wraenie genetycznie wykastrowanych. By moe powodem tego bya konieczno kontrolowania populacji. Jednake oznacza to rwnie, e rozwinli inne sposoby prokreacji, wykorzystujc najrniejsze rodki podtrzymywania podu. Koncepcja ta koresponduje z relacjami o dzieciach z probwek i podach w inkubatorach, ktre pojawiaj si cigle w literaturze na temat porwa przez UFO (patrz Mack, 1993 i Jacobs, 1992). By moe jednak skrelili oni seksualno z innego powodu. Bo nie tylko przestali rozmnaa si seksualnie, ale take wykorzenili psychiczny popd, ktry kazaby im angaowa si w dziaalno seksualn. Wedug mnie, dowiadczenia Szarych w czasie upadku ich wczesnej cywilizacji zmusiy ich do przemylenia, co kryo si za t dysfunkcyjnoci. Prawdopodobnie uznali, e by to nadmierny popd seksualny, e to on doprowadzi do tych kopotw. Projekt manipulacji genami pocztkowo majcy na celu szybk adaptacj do nowego, trudniejszego

rodowiska mg zosta rozszerzony na seksualne funkcjonowanie ich umysw. Na koniec pragn zauway, e niektre z moich obserwacji i analiz koresponduj z koncepcjami Royala i Priesta (1992), ktrzy oparli swe badania na danych z channelingu. Pozostaje wiele pyta zwizanych z upadkiem wczesnej cywilizacji Szarych. Mao wiemy na temat przywdcy buntu, ktry, jak si wydaje, ukada scenariusz upadku. Wyglda na to, e sam upadek by aktem terroru. Ale przeciwko komu walczy przywdca buntu? Jakie popeniono bdy, e szuka on sposobu przetrwania wanie w buncie? Pozostaje rwnie niejasne, w jaki sposb aktywno subprzestrzeni ulega przeoeniu na wiat fizyczny. Moliwe, e fizjologia wczesnych Szarych pozwalaa na bardziej swobodne przenikanie z jednego wymiaru do drugiego. Trudno rwnie stwierdzi, kim byy istoty, ktre wykonyway rozkazy terrorysty. Form przypominay nieco ludzi, ale nie da si tego powiedzie o samym przywdcy buntu. Czy bezpostaciowa forma w wikszym stopniu umoliwiaa przywdcy szerzenie terroru? Po prostu nie znam odpowiedzi na te pytania. Ale jedna rzecz jest pewna. Upadek wczesnej cywilizacji Szarych nie by procesem prostym. Zoyy si na zarwno aspekty fizyczne jak i subprzestrzenne. A my postpilibymy mdrze, gdybymy przez wzgld na wasne przetrwanie, wycignli lekcje z wszystkich ich bdw. W obydwu wymiarach.

Rozdzia 17 Star Trek a transformacja ludzkiej kultury


Podczas ostatnich dwch lat, w czasie ktrych prowadziem badania do tej ksiki, czsto uderzay mnie podobiestwa midzy wieloma koncepcjami, prezentowanymi w telewizyjnym serialu Star Trek: nastpne pokolenie a danymi o dziaalnoci prawdziwych ET, uzyskanymi na drodze teleobserwacji. Po telewizyjnej transmisji ostatniego odcinka wiosn 1994 roku, poprosiem mojego monitora o wpisanie na nasz list nowego celu, ktry pomgby rozwiza kwesti wpywu ET na serial Star Trek. Moim pierwotnym zamiarem byo dowiedzie si, czy ET w jaki sposb manipuluj umysami pisarzy, podsuwajc im pomysy. Przypuszczaem, e istoty pozaziemskie pragn, by ludzka kultura staa si bardziej otwarta na zawioci ycia galaktyki, a popularny telewizyjny hit by jednym ze sposobw, w jaki mogy one porednio ksztatowa zbiorow mentalno szerszej publicznoci w tym wzgldzie. Ogldany przez tak wielu modych ludzi Star Trek by filmem, ktry wietnie si do tego nadawa. Pojawiajce si w nim koncepcje trafiay do przekonania i w jaki sposb ksztatoway wiadomo ludzi. Jak si okazao, mj monitor podejrzewa tego typu manipulacj ET na hollywoodzkich produkcjach ju od duszego czasu, a niektrzy czonkowie wojskowej grupy teleobserwatorw podzielali jego zdanie. Rozdzia niniejszy przedstawia wyniki dwch sesji teleobserwacji. Pierwsza z nich to monitorowana sesja w ciemno, w ktrej w warunkach Typu 4 wyznaczono mi cel zwizany ze Star Trek. Druga to sesja solo, przeprowadzona w ukadzie Typu 1. Przeprowadziem j, eby uzyska odpowiedzi na par wanych pyta, ktre wyniky podczas pierwszej sesji. Data: 1 lipca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 8074/7435 Dane wstpne (tym razem a do pocztku Fazy 4) wskazyway, e s dwa miejsca bezporednio zwizane z celem. Jednym z nich by wiat Szarych. Monitor poleci mi najpierw skierowa uwag na drugie miejsce.

C.B.: Widz kolory: czarny, szary i brzowy. Powierzchnie s nierwne i gadkie, niektre paskie, inne o bogatym ulistnieniu. Jest ciepo, a w niektrych miejscach chodno. Czuj lekki smak soli i zapach kurzu. (Szkicuj scen z konstrukcj przypominajc budynek oraz jakie ulistnienie, a nastpnie przechodz do Fazy 4, eby uzyska bardziej szczegowe dane.) W porzdku. Mamy tu drzewa. Jaki lasek, nieduy. Jest tu rwnie woda, przypominajca rzek lub strumie. Nurt jest do silny. Widz te jak budowl. Wchodz do niej. Widz jakie istoty. Duo istot. To ludzie. Wszyscy nosz modne garnitury biznesmenw. Hmm. Rozszerzam teraz wiadomo, gdy zauwayem, e w pokoju znajduje si te wiele istot niefizycznych. O rany, ile tu aktywnoci subprzestrzennej. Czuj, e niefizyczne istoty wiedz, e si tu znajduj, ale nie jestem w centrum ich zainteresowania. S zajte prac z ludmi. Wyglda na to, e istoty subprzestrzenne interesuj si nie tyle znajdujcymi si w budowli ludmi, co czynnociami, ktre oni wykonuj. W jaki sposb dziaalno ta wie si ze zmianami na Ziemi, zarwno na lepsze jak i na gorsze. MONITOR: Ile jest istot subprzestrzennych? C.B.: Duo. Moe dziesi lub wicej. Wygldem przypominaj ludzi. Nosz biae, wiecce szaty. Monitor nakazuje mi przenie si do drugiego miejsca, wskazanego we wstpnych procedurach sesji. To miejsce rwnie znajduje si w wiecie Szarych. Docierajc tam, doznaj przemieszczenia w czasie. Czytelnikom pragn przypomnie, e w subprzestrzeni czas jest symultaniczny i wydarzenia z przeszoci lub przyszoci w jednym miejscu mog bez trudu oddziaywa na teraniejszo w miejscu zupenie innym. W Fazie 6, zaczynam bada, co czyo wiat Szarych z istotami niefizycznymi i ludmi w budowli na Ziemi. C.B.: Istoty niefizyczne znajdujce si w budowli byy kiedy ludmi. Widz, e cile wsppracuj z Szarymi w przedsiwziciu dotyczcym fizycznych ludzi na Ziemi. Ze wiata Szarych widz ogromn ilo subprzestrzennej energii, jak wyzwala si w celu wsparcia przedsiwzicia. Wie si z tym duo biaego wiata. Nie mam pojcia, co to wszystko znaczy. Poczekaj, te subprzestrzenne istoty w pomieszczeniu zwrciy teraz uwag na mnie. Wszystko si zmienia. Kto kaza im poinformowa mnie, co si tutaj dzieje. S naprawd zajci i odnosz wraenie, e zmagaj si z trudnym zadaniem. Nie maj ochoty porzuci tego co robi, ale przekazano im, e najpierw musz mnie owieci. Reszta moe poczeka. Dobra, wiem ju co si dzieje. Mwi mi, e w najbliszej przyszoci Ziemia nie bdzie dobrym miejscem do ewolucji, jeeli nie zostanie naprawione rodowisko biologiczne w szerokim znaczeniu tego sowa. Musimy pilnie wsppracowa z Szarymi, aby skierowa ludzk wiadomo na stojce przed nami problemy planety i naszego spoeczestwa. MONITOR: Skup si na sprawie ludzkiej wiadomoci. C.B.: Najwaniejszym elementem w tej przyspieszonej transformacji ludzkiej kultury jest rozbudzenie wiadomoci ycia niefizycznego. Wanie si dowiedziaem, e strona fizyczna istnieje po to, by pomc w ewolucji subprzestrzeni, a nie na odwrt. Teraz zajm si kwesti energii w wiecie Szarych. Wydaje si, e maszyneria potrzebna do obsugi takiej iloci energii dostpna jest jedynie w wiecie Szarych. Statki ET nie s wykorzystywane do generowania energii o takiej mocy. Do przenoszenia energii ze wiata Szarych na Ziemi wykorzystuje si skomplikowan technik; po to, by mogli jej uy ludzie niefizyczni. Energia przekazywana jest swego rodzaju rurocigiem czy kanaem do sfery subprzestrzeni ludzi. Midzy dwoma grupami zachodzi aktywna wsppraca. Szarzy w krtkim czasie potrafi wyprodukowa energi potrzebn do transformacji caej planety. Energia wykorzystywana jest dosownie do kpania caej Ziemi w subprzestrzennej powiacie. Mona powiedzie, e nasza planeta jest napromieniowywana energi subprzestrzenn, co ma na celu zwikszenie intuicji u ludzi fizycznych, aby mogli odbiera wicej informacji ze swych

niefizycznych jani. Chodzi o to, e ludzie fizyczni nie s w stanie rozpoznawa wasnych subprzestrzennych jani, a udzielana im energia wzmacnia ich bardzo sab czno pomidzy ciaem a umysem. Poczekaj, wanie dostaem dziwn informacj. Wyglda na to, e ludzie w jaki sposb zostali zdeprawowani przez t sabo. To brzmi dziwnie, ale czuj, e w subprzestrzeni byy jakie zakcenia i ludzie zeszli ze swojej cieki ewolucji. Odbieram co w rodzaju buntu albo Incydentu z Lucyferem jako AOL linii sygnau. MONITOR: Wr do ludzi w budowli. C.B.: Ci ludzie to prawdziwe szychy. S do szpiku zepsuci. yj w faszywym wiecie samozadowolenia. Wyglda na to, e przysparzaj innym sporo problemw. Istoty w subprzestrzeni niepokoj si ich przyszoci, ale nie ma to teraz pierwszoplanowego znaczenia. Oni (fizyczni ludzie w budowli) mog si zabi, jeli chc, ale nie wolno im niszczy innych. To wszystko jest konsekwencj czego, co mona by okreli Buntem Lucyfera. Nie pro mnie o wyjanienie; po prostu to czuj. Ci ludzie s bardzo podobni do Szarych sprzed upadku ich wczesnej cywilizacji, kiedy na skutek chaosu w subprzestrzeni ich wiat si zawali. MONITOR: Courtney, skup si na wpywie, jaki istoty z subprzestrzeni wywieraj na fizycznych ludzi przebywajcych w budowli. C.B.: Chodzi o to, by uzyska zmian paru ich decyzji. Istoty z subprzestrzeni wprowadzaj pewne myli w podstpne, chytre i ze umysy ludzi fizycznych. Zaszczepione idee bd yy bardzo krtko, tylko w czasie tego spotkania. Wkrtce znw zatriumfuje egoizm, ale przynajmniej ludzie podejm kilka wanych i susznych decyzji, nie wiedzc nawet, czemu tak zrobili. Istoty z subprzestrzeni wykonuj wiele rnych zada. Nasycenie planety subprzestrzennym wiatem to rwnie ich dziaalno. Cae przedsiwzicie polega na tym, by poprzez zwikszanie rodowiska subprzestrzeni oddziaywa pozytywnie na jak najwiksz liczb ludzi, a jednoczenie uniemoliwia zym jednostkom podejmowanie decyzji, ktre mogyby zniewala i niszczy innych. MONITOR: Dobra, Courtney. Zakoczmy sesj. Oto twj cel Star Trek geneza pomysu. Komentarz Zaraz po sesji zrobiem streszczenie z interpretacji otrzymanych danych. Zrobiem to od razu, kiedy sesj miaem jeszcze wieo w pamici. W streszczeniu tym i komentarzach interpretacyjnych zanotowaem, e nasycanie Ziemi pochodzcym ze wiata Szarych wiatem subprzestrzennym zmierza do tego, by ludno (a zatem i widownia) w wikszym stopniu umiaa odbiera idee Star Treku i im podobne. O tym, jaki zafundowa show, decyduj grube ryby. Mj monitor zauway po sesji, e ludzie majcy gos w brany rozrywkowej czsto spotykaj si na osobnoci i w miejscowociach turystycznych, gdzie podejmuj decyzje. Bez widokw na zysk, aden show nie dostanie funduszy na produkcj. Decydenci nie maj adnego powodu, by wspiera programy takie jak Star Trek, jeeli nie wyjd na tym dobrze i nie nabij kasy. Opisan wyej sesj naley interpretowa cile w kategoriach konkretnego celu. Chodzi tu raczej o oddziaywanie caego serialu, a nie pojedynczych jego odcinkw. Wydaje mi si, e istoty pozaziemskie wymyliy serial Star Trek po to, by w jaki sposb wpyn na zmian mentalnoci rodzaju ludzkiego. Jednoczenie zadbay o to, by swoim pomysom nada ciekaw, trafiajc do przekonania form, ktra zapewniaby pozytywny oddwik u szerokiej widowni. By moe niektrzy Czytelnicy sprzeciwi si mojej analizie, twierdzc, e serial Star Trek nie by ogldany przez ca planet, a wic nie mg mie znaczcego wpywu na transformacj i rozwj kultury ludzkiej. Moim zdaniem, zaoenie, e Star Trek stanowi jedyny przejaw wpywu ET, czy innych istot subprzestrzeni, jest bdne. Wyniki tej sesji naley potraktowa jako analiz zaledwie jednego z prawdopodobnie wielu sposobw manipulowania nasz kultur. Moja sesja nie wyjania, czy i jak istoty pozaziemskie bezporednio wpywaj na konkretne treci programw telewizyjnych takich jak Star Trek, ktre ukazuj si regularnie w formie odcinkw. Postanowiem uzyska dokadniejsze dane i przeprowadziem dodatkow sesj solo. Tak

wic obrany przeze mnie cel brzmia Star Trek: nastpne pokolenie geneza pomysu. Data: 11 wrzenia 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 1 Wsprzdne celu: 3850/3054 Kierujc si danymi wstpnymi SRV, zaczem dostrzega odcienie brzu. Powierzchnie byy z drewna i z cementu. Byo ciepo i unosi si jaki cierpki zapach. Odniosem wraenie, e znalazem si w paskim i rozlegym miejscu. Mj szkic z Fazy 3 przypomina rozbudowane miasto. W Fazie 4 ujrzaem przeludnione miasto i doznaem silnego AOL, e to Los Angeles, a konkretnie Hollywood. Wykonaem operacj przemieszczenia do miejsca znajdujcego si trzy stopy za celem i znalazem si w sypialni obok picego biaego mczyzny. Wykonaem jego szkic. Kiedy wniknem do umysu tego czowieka, przekonaem si, e ni. W jego mzgu odkryem wszczepiony obiekt i zaczem go bada uwaniej. Prbowaem okreli, w jaki sposb obiekt ten znalaz si w mzgu mczyzny. Kiedy cofnem si w czasie udao mi si stwierdzi, e zosta on tam umieszczony przez Szarego, przy uyciu dugiej igy chirurgicznej w trakcie porwania przez UFO. Powrciwszy do picego mczyzny, ponownie wniknem do jego umysu i obserwowaem stan jego snu. By kontrolowany, w tym sensie, e dominoway w nim informacje pochodzce od wszczepionego obiektu. Urzdzenie to regularnie emitowao rne myli, przy czym wiksza cz jego aktywnoci przypadaa na czas snu. Czowiek w nie wiedzia, skd bierze si u niego natchnienie, nie mia te najmniejszego pojcia o urzdzeniu w swoim mzgu. Po przebudzeniu mczyzna ten czu zawsze oywienie w zwizku z nowymi pomysami. Zasugi przypisywa oczywicie wasnym zdolnociom twrczym. Przemieciem si nastpnie do miejsca, ktre znajdowao si tysic stp od punktu wyjcia transmisji, przekazywanych do umysu czowieka. Znalazem si blisko jakiego jasnego, okrgego wiata. Na pocztku mylaem, e jest to wiato na statku ET, jako e miao wyran lini sygnaln nowoczesnego urzdzenia pozaziemskiego. Jednak po dokadniejszym zbadaniu zobaczyem, e jest to raczej mae (jak na statek ET) urzdzenie mechaniczne, nie do zobaczenia w normalnym sensie fizycznym. Urzdzenie byo zbudowane z materii o gstoci niezauwaalnej dla ludzkiego oka. Odznaczao si zdolnoci szybkiego poruszania i miao dostp do imponujcej iloci energii. Kiedy wniknem w nie swoim umysem, wyczuem wyranie obecn tam wiadomo. W urzdzeniu nie byo adnych istot, ale ono samo dziaao na zasadzie korytarza transmitujcego wiadomo (czy te moe myli). By to swego rodzaju aparat przekanikowy. Przechodzc do Fazy 6, ledziem transmisje nadawane z okrgego, wieccego jasno urzdzenia do nicego umysu picego mczyzny. Przeledziem drog powrotn do urzdzenia, a nastpnie podyem za przepywem transmisji do punktu wyjcia. Na tym etapie znalazem si w budowli na jakiej planecie. Byy tam istoty, zarwno Szarzy jak i inni humanoidzi, przy czym niektrzy z nich cakiem przypominali ludzi z Ziemi. Podczas gdy Szarzy wygldali na zbudowanych z materii, wikszo tych innych stanowiy rne wietlne istoty, co oznaczao, i generalnie pochodziy one z subprzestrzeni. Nie bdcy Szarymi humanoidzi mieli na sobie biae szaty. Odniosem wraenie, e odbywa si tu jaka operacja Federacji. Udao mi si ustali, e operacja ta bya wsplnym przedsiwziciem wielu gatunkw. Badajc dalej, ustaliem, e samo miejsce byo formalnie zwizane z wadzami Federacji. Rzeczywicie, istoty zaangaowane w przedsiwzicie zdaway relacj bezporednio do kwatery gwnej Federacji. Czuem wyranie, e faktycznie znajduj si w kwaterze gwnej, tyle e w innym pokoju, ni kiedy w przeszoci. Skierowaem uwag na tre samej transmisji i ustaliem, e przekaz zawiera ogromn liczb szczegw. Transmisja obejmowaa pomysy na fabu, postaci, konkretne sceny, wyobraenia

planet, statkw i istot. Zawarto stanowiy dane, ktre pniej trafiay do pisanego przez ludzi scenariusza konkretnego odcinka Star Trek: nastpne pokolenie. Nie chodzio o to, by ukaza ET w postaci, w ktrej faktycznie wystpuj, ale by po prostu przyzwyczai ludzi do rnorodnoci kosmicznych form i kultur. Komentarz Pragn wyranie podkreli, e nie mam pojcia, kim bya obserwowana przeze mnie osoba z implantem w mzgu. Nie wiem, czy czowiek ten jest scenarzyst czy kim innym, zwizanym z procesem produkcyjnym serialu Star Trek: nastpne pokolenie. Mg on by nawet przyjacielem lub maonkiem kogo zwizanego z tworzeniem fabuy. To te pozwalaoby sugerowa fabu i inne pomysy ludziom bezporednio tworzcym serial. Nie wiem, do ktrego odcinka odnosia si ta sesja SRV. Moga dotyczy jednego lub wielu odcinkw. Nie badaem dokadniej tej kwestii. ET z ca pewnoci s zaangaowani w ksztatowanie opinii publicznej na Ziemi w taki sposb, ktry uatwi uznanie przez nas ycia pozaziemskiego i skoni do wsppracy. ywi silne przekonanie, e serial Star Trek to jeden z wielu przekazw, zaaranowanych przez ET. Pragn oni pomc ludziom przyzwyczai si do myli, i nie jestemy sami we wszechwiecie i zrozumie, e wraz z innymi tworzymy wielkie spoeczestwo galaktyczne. Czytelnicy powinni wiedzie, e w zwizku z tym przedsiwziciem nie zauwayem adnych drastycznych prb kontroli umysu. ET wsuchiwali si raczej w koncepcje rodzce si w umyle pisarza i podczas snu niejako karmili go nowymi pomysami. Autor nie by w aden sposb zmuszany do akceptowania owych pomysw. Majc woln wol, mg je przyj, bd odrzuci, ale dobrowolnie decydowa si je wykorzysta ze wzgldu na zainteresowanie widowni. W rzeczywistoci nie posiada si z radoci, gdy po przebudzeniu mia gotow koncepcj scenariusza. Nie podejrzewa nawet, e pomysy zostay mu podsunite. Trudno mi okreli, w jakim stopniu ET ingeruj w ludzk kultur. Na podstawie wasnych obserwacji mog stwierdzi, e prawdopodobnie istnieje znacznie wicej przypadkw angaowania si istot pozaziemskich w sprawy telewizji czy produkcji filmw science fiction. Zbadanie tej kwestii mogoby stanowi wyzwanie dla nastpnego pokolenia uczonych teleobserwatorw.

Rozdzia 18 Powrt do Jezusa


Na tym etapie moich bada, Szarzy wprowadzili mnie w dezorientacj. Mogem zrozumie, e ich program genetyczny suy rnorodnym wanym celom. Ale wszystkie moje wysiki zbadania sprawy na drodze teleobserwacji wskazyway, e uzyskanie rnych elektrycznych/chemicznych/mechanicznych form zwizane byo z czym wicej ni tylko z dobr zabaw. Tak naprawd, kiedy obserwowaem umysowo Szarych, przekonaem si e jest dotknita panik. Jakby chodzio o spraw ycia lub mierci. Pragnem teraz bezporedniej rozmowy na temat tego, co przygotowywali Szarzy. Potrzebowaem pomocy w interpretacji niektrych danych z moich poprzednich sesji. Chciaem otrzyma jak mdr rad. Dowiedzie si, na czym tak naprawd zaley Szarym? Przygotowujc si do tej sesji, opracowaem list pyta, ktre pomogyby mi zrozumie sens rozwijania partnerskich ukadw pomidzy ludmi a Szarymi. Zasadniczo chciaem wiedzie, czy ludzie powinni pomaga Szarym. Mwic bez ogrdek, jaki ludzko ma w tym interes? eby uzyska odpowiedzi na te pytania, postanowiem raz jeszcze zwrci si do Jezusa. Poniewa ju wczeniej miaem kontakt z celem, zdecydowaem, e bdzie to sesja solo, w warunkach Typu 1. Kiedy ostatnio rozmawiaem z Jezusem, nie zadaem pyta, na ktre teraz potrzebowaem odpowiedzi. Czuem, e jest to istotny moment w moich badaniach. Potrzebowaem

porady, ktra z ostatnio uzyskanych informacji na temat Szarych, pomogaby mi zoy jak cao. Czytelnicy powinni wiedzie, e musiaem sformuowa pytania przed sesj, poniewa w trakcie sesji SRV nie mona angaowa wiadomego umysu w takim stopniu, jaki byby wymagany do natychmiastowego uoenia pyta, bez naraania jakoci danych. Tak wic rozpoczem sesj poszukujc odpowiedzi na pytania z listy. Nie miaem adnych oczekiwa co do wyniku sesji. Jak przystao na prawdziw sesj SRV, byem gotowy przyj dane kadego rodzaju, analiz odkadajc na potem. Data: 11 lipca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 1 Wsprzdne celu: 8863/8473 Tym razem dane wstpne wskazyway, e spotkam Jezusa w odlegej przeszoci. W Fazie 4 zobaczyem go jako wietlan istot, ale wydawa si by otoczony ludmi fizycznymi. Jak si okazao, prowadzi czy te obserwowa w tym czasie jakie spotkanie. Wyszed ze spotkania i spojrza prosto w moj subprzestrzenn twarz. Czuem wyranie, e wiedzia o moich pytaniach i gotw by na nie odpowiedzie. Zaczem od pytania, czy Jezus chce, abymy [my ludzie] brali udzia w genetycznym przedsiwziciu Szarych. Jego odpowied zabrzmiaa jak rozkaz. Kategorycznie stwierdzi, e musimy z nimi wsppracowa. Oni s dziemi Boga tak samo jak my, ludzie. Zapytaem go, czy przedsiwzicie Szarych ma co wsplnego z wikszym celem ewolucyjnym, jak poczenie si z Bogiem. Odpowiedzia twierdzco. Program ma umoliwi im odzyskanie fizyczno-umysowej rwnowagi, niezbdnej do indywidualnego rozwoju osobowoci. Rozwj taki jest konieczny, by osign wiadomo Boga, aczkolwiek, na swj sposb. Szarzy s ju blisko Jezusa i Boga. Czujc, e za t odpowiedzi co si kryje, zapytaem, czy osignicie peni indywidualnego rozwoju osobowoci jest warunkiem ewolucji Szarych w kierunku Boga. Odpowied na to brzmiaa: tak i nie. Bg ich kocha i bdzie si o nich troszczy. Dokonali wyboru ewolucji, eby by blisko Niego. Bg nie pozwoli im zgin. Ale wybrali drog indywidualizacji osobowoci. Zaimponowao im ycie indywidualnoci, z ktrymi mieli do czynienia i dla siebie pragn takiej samej drogi spenienia. Koniecznie chciaem zrozumie, co dokadnie oznacza poczenie si z Bogiem. Zadaem Jezusowi pytanie, jak to jest poczy si z Bogiem. Odpar mi, e nie wie si to z adn natychmiastow zmian osobowoci. Podstawowa rnica tkwi w stopniu rozszerzenia percepcji czowieka. Zapytaem, czy stopienie si z Bogiem to to samo, co osignicie boskiej wiadomoci czy te wiadomoci Boga jako siy odczuwajcej ycie we wszystkich jego przejawach. Jezus powiedzia na to, e wiadomo Boga jest jedna, niewane w jaki sposb osignita. Albo si Boga postrzega, albo nie. Nie mona postrzega Boga, nie bdc poczonym z Bogiem. Zapytaem, czy medytacja moe prowadzi do stopienia si z Bogiem. Odpar, e medytacja prowadzi do celu, ale nie stanowi jedynego, a nawet pierwszego sposobu, w jaki go mona osign. Normalna droga obejmuje wiele dowiadcze yciowych i wymaga dugiego czasu. Medytacja jest wartociowa tylko w tym sensie, e skraca w proces. Dotyczy to zarwno ludzi, jak i innych istot. Powracajc do tematu Szarych, zapytaem, czy oni w peni poczyli si z Bogiem. Jezus odpar, e jeszcze nie. Nie osignli odpowiedniego stopnia rozwoju osobowoci, by w peni dzieli dowiadczenie Boga. Musz odmieni swoj sytuacj, eby w peni zczy si z Bogiem. Powiedziaem nastpnie Jezusowi, e tak do koca nie rozumiem czym jest chrzecijastwo. Czy nie-chrzecijanie musz wierzy w Jezusa, aby w peni si rozwin? Jego odpowied wskazywaa na rozdranienie, a by to jedyny raz, gdy widziaem go tak zdenerwowanego. Do gwatownie stwierdzi, e nazwa nic nie znaczy. Wszystko zaley od rozwoju osobowoci, na ktry skada si

zdolno gbokiego postrzegania i mioci. Pod tym wzgldem Sidhis s wartociowi, a przecie nie maj nic wsplnego z chrzecijastwem. Liczy si rozumienie i mio Boga. To one s motorem ewolucji. W tym momencie czuj, e powinienem doda, i Jezus nie powiedzia mi dokadnie, jak dochodzi si do mioci Boga, ani nawet kim lub czym Bg jest. Czuem jednak wyrany przekaz od Niego, e twierdzenie, i jest On cudowny, nie ma nic wsplnego z tym, o czym Jezus mwi. Niestety, przed rozpoczciem sesji nie przyszo mi do gowy zapyta o te rzeczy, w zwizku z czym nie byem w stanie wymyle ich na poczekaniu, w trakcie sesji (z powodu strukturalnych ogranicze SRV). Zapytaem potem, czy Bg chce poczenia z Szarymi, a Jezus stwierdzi, e to Szarzy go pragn. Jest to najwikszy akt ich wolnej woli. Bg oferuje moliwo pojednania, ale Szarzy dobrowolnie dokonali takiego wyboru. Nastpnie Jezus stwierdzi z naciskiem, e przeznaczenie Szarych jest jasne: oni pocz si z Bogiem. (Uywane przeze mnie okrelenia, takie jak poczenie czy stopienie si (z Bogiem) nie s cise i wynikaj przede wszystkim z ogranicze jzykowych. Gdy robi takie odniesienia, mam na myli zdolno postrzegania i produktywnego obcowania z wszystkimi poziomami ycia, nawet z tymi, ktre nie mieszcz si w sferze istnienia fizycznego i subprzestrzennego.)

Rozdzia 19 Nie wszyscy Szarzy s rwni


Kolejna sesja bya nie planowana, w tym sensie, e cel nie znajdowa si na licie celw. Mj monitor postanowi, e bdzie to sesja w ciemno, monitorowana, przeprowadzana w warunkach Typu 4, gdy intuicja podpowiadaa mu, e powinnimy dowiedzie si czego wicej na temat porwa. Ciekawa rzecz, kiedy stao si jasne, e moemy ju bez przeszkd przeprowadza teleobserwacj porwa przez UFO, zainteresowanie tego typu celem znacznie spado tak u niego, jak i u mnie. By moe dziao si tak dlatego, e mj monitor pragn zrozumie gbsze pobudki kryjce si za porwaniami. Moja wasna niewiadomo podesza do celu w sposb, ktry odsoni nam nowy, nieznany wczeniej aspekt spoecznoci Szarych. Sesja ta daa co wicej ni tylko zrozumienie zjawiska porwa. Pomoga peniej zrozumie niektre zawioci spoeczestwa Szarych i odkry, dlaczego istnieje tak szerokie spektrum dowiadcze zwizanych z porwaniami. Data: 13 lipca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 7646/1231 Dane wstpne wskazyway wyranie, e znajduj si na planecie z duym oceanem sonej wody. Moim pocztkowym miejscem bya powierzchnia wody. W zasigu wzroku nie byo adnego ldu. Postpujc zgodnie ze wstpnymi procedurami sesji, odkryem istoty pracujce pod powierzchni wody. Potem natknem si na podwodn budowl. C.B.: To jaka budowla. Jest metalowa i wyglda jak komora. Wewntrz s rury i podoga. Na widok tego miejsca przechodz mnie ciarki. Jest naprawd dziwne. Lepiej zapisz to jako wraenie estetyczne (A i L). Caa konstrukcja przypomina d podwodn. Waciwie jest to cakiem silne AOL linii sygnau. Mam teraz wicej szczegw... Powierzchnie w rodku s gwnie metalowe, ale wystpuje te jaki materia skrzany. Wewntrz budowli przebywaj cztery istoty. To chyba ludzie. Badam teraz ich ubrania. Maj ubrania robocze; podkoszulki bez rkaww, zwyke spodnie itp.... Z ca

pewnoci wykonuj jak cik prac; poc si. MONITOR: Skup si na ich dziaalnoci. Na czym polega ich zajcie? C.B.: Poczekaj... Ryby. To ma co wsplnego z rybami. Wszyscy pracownicy s mczyznami. Waciwie tak naprawd nie rozumiej nic z tego, co robi, czy w co s zaangaowani. To bardzo skomplikowane. Oni pracuj jak roboty. Nie s nawet wiadomi swego otoczenia. Monitor nakazuje mi przej do Fazy 6, gdzie badam czas, w ktrym si to dzieje. Wczeniej na linii czasu napotykam na jednostki o normalnym stanie umysu. Potem cofam si w czasie i namierzam je przed narodzinami w ciaach fizycznych. Nastpnie wnikam do umysw ludzi w budowli, eby uzyska bardziej wyrany obraz ich stanu umysowego. C.B.: Ryby znajduj si na zewntrz budowli, a ludzie si nimi zajmuj. Ale wyczuwa si w tym jaki fasz. Oni myl, e opiekuj si rybami, lecz prawdziwy cel ich dziaalnoci jest inny. Nie ma bezporedniego zwizku pomidzy rybami a ludmi. Ludzie ci mog by jecami. Ich wasne umysy nie kontroluj cia. Nie sprawuj kontroli ani nad sob, ani nad swym otoczeniem. Ich umysy sprawiaj wraenie pogronych w transie. Pracuj gorczkowo, ale ich wiadomo o tym nie wie. S wykorzystywani. Przypominaj niewolnikw, chocia moe lepszym okreleniem byyby winki morskie. W porzdku, poszerzam teraz widzenie. Wyczuwam obecno istot pozaziemskich. Jest tu bardzo duy statek ET, majcy zwizek z tymi ludmi. Istoty pozaziemskie to Szarzy. Statek jest bardzo nowoczesny i ma wiele technicznych gadetw. Waciwie technika jest nieco dziwna, w tym sensie, e nie jest a tak nowoczesna, by ludzie mieli problemy ze zrozumieniem oprzyrzdowania. Nie zawsze odnosiem takie wraenie w przypadku statkw Szarych. Tak czy owak, kontrola znajduje si na statku. MONITOR: Courtney, skup si na pierwszych kontaktach midzy Szarymi a ludmi. C.B.: Byo to porwanie, przynajmniej w przypadku jednego z tych ludzi. By on wtedy bardzo mody. Tak samo mogo to wyglda w przypadku innych, ale teraz skupiam uwag na tym jednym. Wyglda na to, e Szarzy mieli do czynienia z tym czowiekiem, kiedy by on jeszcze w fazie prenatalnej. Idc za sygnaem, znalazem jego matk. Jestem teraz w miejscu, ktre prawdopodobnie znajduje si na Ziemi, niedaleko wybrzea. Szarzy umieszczaj pd w onie. Hmm. To stosunkowo prymitywni Szarzy. Fizycznie woyli pd do ona. Do jego wszczepienia nie uyli adnych skomplikowanych narzdzi. Bya to raczej prymitywna operacja ginekologiczna, jak ludzie mogli przeprowadza w odlegej przeszoci. Ci Szarzy wydaj si sta na niszym szczeblu ewolucji. Maj tendencj do popeniania bdw w stosunkach z ludmi, bezwiednie ich ranic. Oni po prostu nie rozumiej. W jaki sposb s pozbawieni ludzkiego wspczucia. MONITOR: Skieruj niewiadomo na koncepcj DNA. C.B.: Hmm. Wyglda na to, e eksperymentuj z ludzkim genotypem. Ich DNA jest prawie w stu procentach pochodzenia ludzkiego, ale cz jest inna, prawdopodobnie pochodzi od Szarych. Poczekaj. Szarzy uwiadomili sobie teraz moj obecno. Dziwne, jak dugo to trwao. Badam dalej Szarych... Pracuj nad niewielkimi zmianami w strukturze genetycznej ludzi. Nowe geny niekoniecznie pochodz od Szarych. Rwnie dobrze mog by skdkolwiek. Ale zmiany s naprawd mae i wybircze. To ten sam program genetyczny, ktry widzielimy ju wczeniej, ale przeprowadzany na bardziej prymitywnym poziomie. By moe s to ich prby wstpne. MONITOR: Chcesz powiedzie, e s rne grupy Szarych? C.B.: Nie do koca chodzi o frakcje, ale s rni. Ta grupa jest najbardziej prymitywna spord wszystkich grup pracujcych z ludmi. Wykorzystuj ludzi jak winki morskie, eby obserwowa, jak przebiegaj owe mae zmiany genetyczne. Te zmiany s bezporednio zorientowane na kontrol umysu i/lub porozumiewanie telepatyczne. MONITOR: Po co oni to robi? C.B.: eby zmodyfikowa ludzki genotyp tak, by na dusz met pomg im wyprodukowa nowy nonik Szarych. Waciwie, sowo nonik ma wikszy sens ni sowo ciao. Wyglda na to, e

Szarych przede wszystkim interesuje rozwijanie wiadomoci grupowej w ludzkich genach, tak jakby zakadali olbrzymi ludzki telefon towarzyski. To wydaje si stanowi bezwzgldny priorytet. MONITOR: W porzdku, zakoczmy sesj. Cel brzmi natalna/prenatalna czno midzy ludmi a Szarymi. C.B.: Huh. Skd si wzi taki cel? MONITOR: To bya jedna z moich niespodzianek, eby pozostawa czujny. Komentarz Dane z tej sesji wskazay na dwa fascynujce elementy w zjawisku porwa. Po pierwsze, niektre porwania nie s tak agodne jak inne. Nie mam adnych danych dowodzcych zoliwoci ze strony Szarych. atwo pomyli niekompetencj ze zoliwoci; osoby porwane mog czu, e ich spotkanie z Szarymi jest po prostu ze, dla tych ostatnich za moe to by bez znaczenia. Wydaje si, e niekompetencja niektrych Szarych stanowi powd nie najlepszych stosunkw, jakie maj oni z ludmi. Oni nie robi krzywdy wiadomie; rzecz w tym, e przynajmniej niektrzy Szarzy nie umiej obcowa z emocjonalnie zoonymi istotami, jakimi s ludzie. Prawdopodobnie nie widz niczego zego w swoich dziaaniach, ktre nam kojarz si z apaniem do niewoli i eksperymentowaniem na winkach morskich. Biorc pod uwag, e Szarzy, jakich obserwowaem, odznaczaj si pewnym brakiem emocjonalnej elastycznoci, naley przyj, i traktuj oni ludzi mniej wicej tak samo jak traktuj samych siebie. Czytelnicy zechc sobie przypomnie, e pojcie jednostkowego samookrelenia jest im zupenie obce. Drugi fascynujcy element, jaki wyoni si z tej sesji to fakt, e najwidoczniej istniej rne kategorie Szarych obcujcych z ludmi. Moglibymy wymieni kategori (1) prymitywn, (2) rozwinit i (3) superrozwinit. (Do czasu tej sesji nie zaobserwowaem jeszcze adnych superrozwinitych Szarych, ale natknem si na nich w sesji pniejszej.) Szarzy w tej sesji sprawiali wraenie prymitywnych, ale nie naley ich myli z bardzo wczesn odmian Szarych, ktrzy yli we wasnym, pierwotnym wiecie przed upadkiem swej cywilizacji. Z tego, co wiem, ci bardzo wczeni Szarzy w ogle nie mieli do czynienia z ludmi. Czy wszystkie trzy podstawowe typy Szarych obcuj ze sob? Jak si organizuj? Kiedy si ma do czynienia z istotami, ktre bez najmniejszych trudnoci technicznych podruj w czasie, a korci, aby wyobrazi sobie ich wszystkich w jednym miejscu. Mog tylko zgadywa, e ET, ktrzy osignli wysoki poziom techniczny, s przyzwyczajeni do takich sytuacji i w kocu ustal robocze protokoy wzajemnego porozumienia. Zakoczyem t sesj w gbokim przekonaniu, jak wiele, my ludzie, musimy si jeszcze dowiedzie na temat zoonoci ycia galaktycznego. Nie chodzi tylko o to, by pozna inne spoeczestwa, rozsiane po caej galaktyce. Musimy rwnie zrozumie, w jaki sposb rne gatunki i kultury oddziaywuj na siebie na przestrzeni czasu.

Rozdzia 20 Adam i Ewa


We wczeniejszym rozdziale relacjonowaem monitorowan sesj, w ktrej celem byli Midwayerowie. W czasach wojskowej teleobserwacji, pomys namierzenia Midwayerw brzmia jak dobry art. Kto przeczyta Ksig Urantii, zapis domniemanych rewelacji na temat organizacji ycia w subprzestrzeni, i postanowi przeprowadzi test. W Ksidze Urantii Midwayerowie stanowi grup istot subprzestrzennych, ktre yj i pracuj na Ziemi. Nikt w wojsku nie wiedzia, czy pomys ten traktowa powanie. Ale ku zaskoczeniu wszystkich, wielokrotne prby przeprowadzone w warunkach danych Typu 4 potwierdziy te informacje. Okazao si, e subprzestrzenne istoty naprawd istniej. Odkrycie tych stworze wrd wyszego rang personelu

wojskowego doprowadzio do szeregu problemw zwizanych z wiarygodnoci. Ludziom pokroju generaw i admiraw byo ju wystarczajco ciko wytumaczy, e wyszkoleni w SRV telepaci potrafi policzy pociski w silosie. Ale przekona ich, e istnieje grupa niewidzialnych, acz przyjacielskich ludzikw, ktre chc pomaga ludziom w ich ewolucji to przekraczao moliwoci perswazyjne teleobserwatorw. Pragn wyranie zaznaczy, e w aden sposb nie podpisuj si pod Ksig Urantii. Nie wiem, na ile jest ona prawdziwa. Moje wasne badania w tej kwestii wskazuj, e dua cz zawartych w niej informacji si potwierdza, cho nie wszystkie. Ksika wydaje si zawiera informacje faszywe poprzetykane prawdziwymi, a jedne od drugich trudno oddzieli bez rozlegych bada teleobserwacyjnych. Przykadowo, autor rozpisuje si, zaprzeczajc moliwoci przeszego ycia, co wedug danych SRV (nie zamieszczonych tutaj) absolutnie nie jest prawd. Tym niemniej, poniewa dyskusja nad Adamem i Ew w Ksidze Urantii wyranie wskazuje na dziaalno ET, postanowilimy z moim monitorem wcign t synn par na nasz list celw. Jeeli ksika nie mylia si w swoich sdach na temat Adama i Ewy, wyjanioby to dugofalow interwencj ET w sprawy ewolucji na Ziemi, a namierzenie takiego celu okazaoby si co najmniej warte zachodu. By to ryzykowny strza w ciemno, w tym sensie, e dysponowalimy ograniczonym czasem i zmarnowanie sesji na jak oszukacz histori byoby nieodaowane. Jak si jednak okazao, historia Adama i Ewy w Ksidze Urantii ukazana jest zgodnie z prawd. Przytaczam tutaj dwie sesje, w ktrych cel stanowili Adam i Ewa. Jedna z nich zostaa przeprowadzona w warunkach danych Typu 4, a druga w warunkach Typu 1. Drug sesj przeprowadzilimy po to, by znale odpowiedzi na kilka pyta, jakie nasuny wczeniejsze dane. Niektrzy Czytelnicy mog si zastanawia, czemu to religijne postaci Adama i Ewy stanowi przedmiot bada w ksice na temat cywilizacji pozaziemskich. Gwny powd mojego zainteresowania tym tematem zasadza si na hipotezie, e wiele ludzkich mitw moe mie podstawy w historii. Nie chodzi o to, e mity cile odpowiadaj faktycznemu biegowi wydarze, ale e zawieraj pewne dane na temat ludzi i wydarze, o ktrych wczesne cywilizacje miay nike pojcie. Badanie mitw przy uyciu teleobserwacji moe czasami wyjani subtelne zalenoci pomidzy faktyczn przeszoci a historiami na jej temat, ktre przekazywano na przestrzeni wiekw. Ksiga Urantii potwierdza to na przykadzie Adama i Ewy. Byo moim pragnieniem znale tak analogi pomidzy mitem a rzeczywistoci, ktra mogaby pomc wyjani niektre kwestie podniesione w literaturze naukowej na temat nagych zmian w ewolucyjnej ciece ludzkoci. Nie zakadam, e Czytelnikom znana jest historia Adama i Ewy z Ksigi Urantii. Nie uwaam te, aby byo to konieczne. Wspominam o ksice tylko w celu okrelenia rda mojego pierwotnego pytania. Data: 14 lipca 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 5328/6080 Dane wstpne a do szkicu w Fazie 3 wskazyway, e pocztkowo cel wiza si z zalesionym obszarem w pobliu gry. Nad gr znajdowaa si szybko poruszajca si konstrukcja. C.B.: Dostrzegam jaki obiekt, ktry ma zwizek z energi. Jest szybki i okrgy. Porusza si po zakrzywionym torze z gry na d, zmierzajc do czego, co wyglda jak czciowo zalesiona gra. Widz jod. Odbieram AOL linii sygnau, e moe to by miejsce koo Santa Fe Baldy w Nowym Meksyku. Sam obiekt jest sztuczn konstrukcj. Mocn i estetyczn. S tu okna i tarasy widokowe. Widz teraz pilotw w rodku. To nie s Szarzy. Poczekaj. Nie s to rwnie Marsjanie. Przypominaj ludzi, ale nie wspczesnych. MONITOR: Skup si na pci. C.B.: To s zarwno kobiety jak i mczyni. Maj na sobie mundury. Zapisz rozwinite istoty ludzkie jako AOL linii sygnau. To chyba ludzie z przyszoci.

MONITOR: Skoncentruj si na celu. C.B.: Ci ludzie s tu dla celw obserwacyjnych. W aden sposb nie interweniuj ani nie kontaktuj si z ludmi. Zdaj raporty bezporednio przed Federacj. Nie s te wiadomi tego, e ich obserwuj. MONITOR: Co jeszcze widzisz w zwizku ze statkiem? C.B.: Statek wypenia gwnie aparatura umoliwiajca lot. Jedyny sprzt medyczny, jaki si tu znajduje trzymaj na wypadek, gdyby co si stao. MONITOR: Wr do ludzi. Dowiedz si, dlaczego tam s i jak yj. C.B.: Ci ludzie znajduj si na wysokim stopniu rozwoju, ale nie rni si a tak bardzo od nas. Najwyraniej s wegetarianami. Zaopatrzyli statek w jedzenie w swojej bazie. ywno pochodzi z organicznych rde wegetatywnych, z ogrodw w przestrzeni kosmicznej i na planetach oraz ze znajdujcych si tam magazynw. Zdobycie jedzenia na Ziemi przedstawia duo problemw. Kopoty wynikaj z chorb. Monitor kae mi przej do Fazy 6, gdzie na linii czasu umieszczam punkt czasowy celu. Obecny czas sesji jest bardzo bliski czasowi celu. Zaczynam bada pojcie czasu w odniesieniu do tych istot. C.B.: Oni nie dysponuj moliwoci podrowania w czasie. Nie s tacy jak Szarzy. Odbywaj regularne wizyty obserwacyjne na Ziemi, jednak w porwnaniu z Szarymi, nie zajmuj si tym regularnie. MONITOR: Zaznacz na linii czasu ich pierwsz wizyt. C.B.: Poczekaj. O rany! To dopiero AI! Dostaj mocne AOL linii sygnau Adama i Ewy. Te istoty bywaj na Ziemi i obserwuj nas od duszego czasu. MONITOR: Skup si na ich pierwotnym kontakcie z Ziemi. C.B.: Pocztkowo ludzie ci byli bardzo naiwni, niewyszkoleni. Mieli niewielkie dowiadczenie. Waciwie, ich poprzednie ludzkie ciaa nie rni si wiele od tych ktre maj obecnie. Wydaje si, e nastpiy nieznaczne zmiany ewolucyjne. Naprawd czuj, e to naukowi menaderowie albo jacy inynierowie. Mj umys wdruje teraz w stron konkretnej pary. Doznaj bardzo silnego AOL linii sygnalnej Adama i Ewy. Nie wiem, czy mog kontynuowa sesj przy tak silnym AOL. MONITOR: W porzdku. Moemy zakoczy sesj. Oto cel: Adam i Ewa. Par minut pniej wci czuem, e potrzebuj wicej informacji na temat Adama i Ewy. Chciaem wiedzie, kim byli i co robili? Przeprowadziem wic sesj solo w warunkach danych Typu 1, ktrej celem by Adam i Ewa pierwotna dziaalno na Ziemi. Data: 16 wrzenia 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 1 Wsprzdne celu: 6957/4096 Dane wstpne wskazyway, e z celem zwizane jest znaczne przemieszczenie w czasie, stay ld i par budowli, wzniesionych przez czowieka. Temperatury do wysokie. Towarzyszy mi zapach ludzi. Syszaem dwik gosw. Podajc za danymi wstpnymi, zauwayem, e klimat by przyjemny i zasadniczo suchy. Miejsce przypominao Bliski Wschd, basen rdziemnomorski. Zauwayem dwa typy ludzi, o jasnej i ciemnej skrze. Niedugo potem poczuem, e w pobliu miejsca celu znajduje si potne rdo ogromnej energii. AOL linii sygnau wskazywao na reaktor nuklearny. Wraz z myl o skoncentrowanej energii, pojawio si poczucie, e niektre z istot koo tego miejsca by moe nie s szczliwe. Otrzymaem AOL linii sygnau o obozie niewolnikw i

represjach. Nie podyem za t myl, a AOL nie wrcio ju do koca sesji. Wok miejsca znajdoway si jakie niewielkie maszyny, kamienie i budynki. Wikszo mieszkacw wydawaa si wie spokojne ycie. Nie odczuwao si adnego kryzysu. Wszystko toczyo si spokojnie, ale w powietrzu wisiao jakie napicie. Skupiem si na tym napiciu i zlokalizowaem wietlan istot zwizan z tym miejscem. Ten kto wyglda na przywdc wojskowego. W pobliu byy te inne istoty subprzestrzenne. Z przywdc wizaa si myl, e ostatnio nastpi rozam. Z linii sygnau odebraem AOL wojny. Wybuch jaki gorcy spr i wielu ludzi opowiedziao si po jednej ze stron. Planeta znajdowaa si bardzo daleko od cywilizacji, jak znay owe istoty. Jedna strona uwaaa, e sami powinni o sobie stanowi, lekcewac odleg wadz. Utworzyy si dwa obozy. Obz mniejszociowy pozostawa lojalny w stosunku do dalekich wadz i wykaza si znaczn dzielnoci w stosunkach z drug stron konfliktu. Nastpi dugi okres rezerwy, jako e obie strony zerway ze sob kontakty. Wykonaem nastpnie operacj przemieszczenia, ktra umiecia mnie trzy stopy od konkretnego celu. Znalazem si na czym, co przypominao pla nad morzem. Byli tam kobieta i mczyzna. Troch dalej ujrzaem cay szereg innych rozwinitych i, jak si wydawao, miych istot. Skierowaem myli na umys mczyzny. W jaki sposb czu si odizolowany. By samotny, zakochany, ale nie na sposb szczenicy. Cechowaa go dojrzao. Gdy skupiem si na umyle kobiety, dowiedziaem si, e speniaa funkcj jakby menedera. Bya bardzo dobrym pracownikiem, a zarazem oddan on. Z drugiej jednak strony, odczuwaa siln potrzeb popychania ma do robienia wikszej kariery; uwaaa, e nie posuwa si naprzd wystarczajco szybko. Nastpnie skupiem si na sytuacyjnym problemie w tym miejscu. Nastpio jakie zakcenie subprzestrzeni. Znajdowali si tam desperaci, ktrzy czuli potrzeb przerwania sprawnego przebiegu operacji. Kiedy zbadaem pojcie przywdztwa, wyczuem struktur militarn, a AOL linii sygnau wskazywao na Bunt Lucyfera. Nie poszedem za t myl, ale miaem wyrane poczucie, i miejsce to jest odlege od centrum wadz, a bunt ma przede wszystkim charakter oportunistyczny. Kierujc uwag z powrotem na kobiet i mczyzn na play, dostrzegem, e obydwoje byli wyszkoleni i zorganizowani. Idc za tym sygnaem, odkryem, e pracuj z miejscowymi humanoidami. Uczyli przedmiotw zwizanych z zachowaniem prokreacyjnym i dobieraniem si w pary. Nauczali te praktycznych umiejtnoci, gwnie po to, by wzbudzi zainteresowanie lekcjami na temat prokreacji. Mieli dobre intencje jako nauczyciele, w tym sensie, e nie przejawiali adnej zoliwoci, ale ich celem byo wychowywanie w innym porzdku ni naturalny. Skoncentrowaem si na celu ich dziaalnoci i odkryem, e chcieli wykreowa now, unikaln ras. Nie mogli po prostu zoy w banku swoich wasnych genw. Planowali raczej przyspieszenie procesw naturalnych bez wymuszania nadmiernej kontroli nad ewolucj; jednym pocigniciem chcieli uzyska wynik wielu naturalnych mutacji i selekcji. Problem polega na tym, e program wymkn si spod kontroli. Przedsiwzicie od pocztku zostao le zaplanowane. By to wysiek o niewielkim nakadzie i bardzo maym lub adnym nadzorze. Pokadano zbyt duo zaufania w jednostkowej lojalnoci i zdrowym rozsdku. Ludzie zostali ulokowani na prowincji i stracili intelektualn orientacj. Kiedy skupiem si na celu programu, odniosem wyrane wraenie, e istoty te bawiy si w Boga. Chciay w popiechu zmieni rzeczy wedug wasnych upodoba. Ale gboko w ich umysach czai si rwnie strach. Bay si, e Bg, pozostawiony sam sobie, moe stworzy istoty od nich wiksze. W projekcie ich przedsiwzicia tkwia pewna pompatyczno. Napicie, ktre potem eksplodowao miao swoj przyczyn w rysie na pierwotnym planie. Motywacja, leca u podstaw przyspieszenia ewolucji bya bdna. Spowodowao to kryzys w zbiorowej wiadomoci owych istot, tak e pewna ich cz wpada w prawdziwy nag produkowania rozwinitych istot czujcych. Istoty te ulegy chorobie i zepsuciu, mijajc si z pierwotnym celem ewolucji. W jakim sensie chore jednostki chciay przekona tak siebie, jak i innych o swojej wartoci przez forsowanie ewolucji innych ras w

podobnym kierunku. Uwaay siebie za kocowy produkt ewolucji. Adam i Ewa byli po stronie mniejszoci, ktra pozostaa lojalna wobec odlegej wadzy. Bunt by krtkotrway. Komentarz Adam i Ewa byli menaderami przedsiwzicia w programie genetycznej korekty ludzi na Ziemi. Nie byli nagimi, biegajcymi po lesie prostaczkami. Mity, ktre ich otaczaj zrodziy si z przeczu jasnowidzw, ktrzy posiadali naturalne zdolnoci widzenia na odlego, lecz nie potrafili zrozumie dziaalnoci pierwszej pary. wiat pozna ich jako zaoycieli ludzkiej rasy. Myl, e w pewnym sensie odpowiada to prawdzie, bowiem ostatecznie byli oni zaangaowani w przedsiwzicie przebudowy ludzkiego zasobu genetycznego. Adam i Ewa nadal yj, zarwno w subprzestrzeni jak i fizycznie. Prawdopodobnie nie ingeruj w dziaalno Szarych z powodu zasad Federacji. Przejawiaj jednak gbokie zainteresowanie wynikiem naszej obecnej drogi genetycznej. Oczywicie ich ciaa nie wygldaj tak samo jak kiedy. Ciekawe jednak, e nie odnotowaem znaczcego postpu ewolucyjnego ich fizycznych form. Wyranie czuem, e co z nimi jest nie tak, chocia nie jestem pewien, czy by si ze mn zgodzili. W kadym razie jedno jest pewne. Genetyczna manipulacja gatunkiem ludzkim nie stanowi novum. Trwa od bardzo dawna. Co wicej, by moe jest jednym z najwaniejszych powodw zjawiska, okrelanego przez biologw mianem ewolucji przerywanej, w ktrej tor ewolucji do niespodziewanie obiera nowy kierunek. Naley przeprowadzi znacznie wicej bada (wykorzystujc zarwno teleobserwacj, jak i tradycyjne metody naukowe) w celu potwierdzenia tej wstpnej hipotezy.

Rozdzia 21: Guru Dev


W trakcie naszych bada, obydwaj z moim monitorem zaczynalimy nabiera przekonania, e w przedsiwziciu tym chodzio o co wicej ni tylko o dochodzenie, kto lata w spodkach. Do lata 1994 roku otrzymalimy metod SRV potwierdzenie zjawiska porwa, i ju do dobrze poznalimy zasadnicze zaoenia programu genetycznego Szarych oraz problemy, wobec ktrych stanli Marsjanie. Po dugich dyskusjach zgodzilimy si doczy kolejne cele. Na naszej licie obok Jezusa znalazy si inne mdre osoby, mogce dopomc nam w interpretacji danych. Rozdzia ten jest wynikiem spotkania z jedn z takich postaci, w trakcie przeprowadzonej przeze mnie sesji solo w ukadzie Typu 1. Guru Dev by nauczycielem medytacji Maharashiego Mahesh Yogi. Podczas wielu miesicy moich bada w zakresie SRV czuem wyranie, e musz zada Guru Devowi par pyta. Inni teleobserwatorzy namierzyli grup Marsjan, ktr nazwali duchowiestwem. Wydawao si, e Marsjanie ci praktykowali podre poza ciao i posiadali zdolnoci telepatycznego porozumiewania si, a mj monitor uwaa, e by moe uprawiaj oni Sidhis. Marsjaskie kapastwo znajdowao si na naszej dugiej licie celw i wiedziaem, e wczeniej czy pniej dostan ten cel do zbadania. Zanim to jednak nastpi, chciaem zdoby troch informacji na ich temat. Jeeli uprawiali Sidhis, musiaem o tym wiedzie, i to szybko. Tak wic, pewnego ranka latem 1994 roku w Ann Arbor, w stanie Michigan, obraem za cel Guru Deva. Jako e bya to sesja solo, relacjonuj j w formie narracji, omijajc w ten sposb niemal cay argon protokow SRV. Data: 24 lipca 1994

Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 1 Wsprzdne celu: 3745/4021 Dane wstpne wskazyway na energi, ld i co, co zostao wykonane przez czowieka. Najpierw zarejestrowaem kolory: niebieski, biay i brzowy. Powierzchnie byy przestronne. I znowu, podobnie jak we wszystkich rodzajach sesji, niezalenie od typu danych, nie miaem pojcia, jak dotr do Guru Deva czy w jakim znajd go otoczeniu. Protokoy SRV ustanowiono po to, by zmusi do podejmowania decyzji niewiadomo. Mona powiedzie, e mj wiadomy umys, biernie uczestniczy w tej przejadce. Panowaa przyjemna temperatura. Zaczem odczuwa sodki smak i sysze dwiki muzyki hinduskiej, zwanej Gandarv. W powietrzu subprzestrzeni unosi si delikatny zapach kadzida. Zaczem chichota pod nosem: wygldao na to, e Guru Dev przygotowuje scen. W miar jak posuwaem si z protokoami, znalazem si w miejscu, ktre przypominao bardziej subprzestrze ni wymiar fizyczny. Topografia sprawiaa wraenie regularnie uksztatowanej, z pochyleniami i dziurami, niczym baseny odpywowe wzdu pla Afryki Wschodniej. Ale nie byo wody. Nad gow ujrzaem niebo. Nieco z boku mojego pola widzenia, patrzya na mnie wietlana istota. Zobaczyem, e jest to mj cel i przybliyem si. Czuem, e to naprawd jest Guru Dev. Czeka na mnie. Zanim wdaem si z nim w rozmow, rozejrzaem si dookoa. Uwanie obserwowaem otaczajce mnie rodowisko. Byo dosy kolorowe i zapaem si na tym, e to miejsce wydaje mi si dziwne. Oglna atmosfera bya bardzo przyjemna, ale nigdy przedtem nie wyobraaem sobie miejsca, ktre byoby tak fizyczne i subprzestrzenne zarazem. Z ca pewnoci byo to miejsce o specjalnym znaczeniu, chocia do dzisiaj nie wiem, gdzie si znajdowao. Kiedy ponownie skierowaem swoj uwag na Guru Deva, zauwayem, e owinity jest biaym materiaem. Waciwie nie by to idealnie biay kolor. W rzeczywistoci, szata mienia si wieloma odcieniami wietlnych barw. Telepatycznie przekazaem mu, e mam par pyta. Wydawa si o tym wiedzie i da mi do zrozumienia, e mog zaczyna. Pozostajc w granicach protokow SRV, zapytaem Guru Deva, czy istnieje kapastwo Marsjan. Odpowied bya jasna: tak, istnieje. Zapytaem nastpnie, czy ich kapani uprawiaj Sidhis. Najwyraniej nie. Natychmiast zadaem pytanie, jaki kult uprawiaj. Interesujca rzecz. Guru Dev zasugerowa, e powinienem dowiedzie si tego od nich samych. Uwaa, e powinienem dowiadczy tego bezporednio. Zapytaem potem Guru Deva, czy czonkowie rady Federacji uprawiaj Sidhis. Wyczuem, e w tym momencie spowania i poinformowa mnie, e robi co podobnego, ale niezupenie jest to Sidhis. Praktykuj co, co odpowiada ich poziomowi i dowiadczeniu. Kontynuujc, zapytaem Guru Deva, czy medytacja Sidhis przydaaby si w kursie dyplomacji dla ludzkich przedstawicieli rady Federacji. Na to pytanie otrzymaem jednoznaczn odpowied. Guru Dev z naciskiem odpar: tak. Rzeczywicie, wiczenie Sidhis bardzo pomoe ludziom w ich kontaktach z czonkami rady Federacji. Otrzymaem co w rodzaju ostrzeenia, e nie powinnimy zawraca gowy Federacji, przysyajc do kwatery gwnej byle kogo. To tak jakby Stany Zjednoczone wysay niewyszkolon osob, aby zostaa ambasadorem w Moskwie. Nikt nie braby takiego czowieka serio, a Rosjanie zaczliby si w kocu zastanawia, czy Amerykanie s powanym narodem. Do izb Federacji ludzie musz wysa reprezentantw, aktywnie zaangaowanych w swj wasny przyspieszony rozwj wiadomoci. Dojrzali i szybko ewoluujcy przedstawiciele ludzkoci bd w stanie godnie przemwi w imieniu obywateli Ziemi. Zapytaem nastpnie Guru Deva, czy widzi on jakie problemy zwizane z wykorzystywaniem SRV jako sposobu porozumiewania midzy reprezentantami a rad Federacji. Odpar, e ta metoda komunikacji nie jest optymalna i zmieni si, w miar dojrzewania ludzkiego spoeczestwa. Na razie jednak to jedyny moliwy sposb. W tym momencie zabrako mi pyta. Po prostu spojrzaem na niego i zapytaem, czy ma dalsze uwagi. On rwnie spojrza na mnie, a waciwie we mnie. By spokojny, bardzo, bardzo spokojny.

Podzikowaem mu i zakoczyem sesj. Komentarz Po tej sesji nabraem pewnoci, e jestem w stanie opracowa oglny kurs dla dyplomatw, ktrzy bd reprezentowa w Federacji ludzkie interesy. Ludzie nie s jeszcze penymi czonkami Federacji, ale majc dobrze wyszkolonych dyplomatw moglibymy pokusi si wkrtce o utworzeniu oficjalnego przedstawicielstwa. Opracowany przez siebie kurs dyplomacji galaktycznej nakreliem w oglnych zarysach w jednym z kolejnych rozdziaw.

Rozdzia 22 Bg
Musz co wyzna moim Czytelnikom: ani ja, ani mj monitor nie potrafilimy omin tego tematu. Przez dugi czas staralimy si trzyma z dala od zagadnie religijnych. Ale gdzie bymy nie spojrzeli, pojawiaa si idea ewolucji w kierunku pewnego centralnego punktu. Co wicej, motywy religijne nakaday si na to co, jak mylelimy, stanowio tylko zagadnienie ET. Wczeniej, monitor mj nie mia odwagi, by za cel sesji SRV obra Boga. W kocu jednak nabra miaoci i w ciemno da mi zestaw liczb wsprzdnych i monitorowa sesj, ktrej cel stanowi Bg. Okazao si jednak, e pojcie Boga jest tak zoone i szerokie, e bezporednie informacje na Jego temat niewiadomo moe przekaza naszemu wiadomemu rozumieniu jedynie za pomoc metafor i przykadw. Najwyraniej Bg nie jest starcem z dug bia brod siedzcym na tronie w paacu. Zachcam Czytelnikw, aby wykazali cierpliwo zapoznajc si z wynikami jakie otrzymalimy. Inni teleobserwatorzy bd pracowa nad tym celem w niedalekiej przyszoci i nasza wiedza o Nim zapewne wzronie. Na razie jednak wszystko co mamy to sesja, ktr prezentuj poniej. Data: 27 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 3590/6110 Dane wstpne wskazyway, e pocztkowo cel zwizany by ze sztucznymi konstrukcjami i pynem. C.B.: Widz kolory: brzowy, niebieski i biay. Jest botniste, brudno i mikko. Ciepo. Czuj smak soli. Unosi si zapach spalenizny, gryzcy, podobny do dymu. Sysz jak maszyneri. Naszkicowaem konstrukcj koo zbiornika wody. MONITOR: Przejd do Fazy 4. Przez pozosta cz sesji mwi bardzo niewiele. C.B.: W porzdku. Dostrzegam Szarego a waciwie wielu Szarych. Tutaj dzieje si co niezwykego. Ci Szarzy to chyba wczeni Szarzy. Ich oczy s nieco mniejsze, a skra na twarzy troch dziobowata. Maj genitalia. Pracuj. O rany. Wanie uchwyciem wraenie emocjonalne. Oni s w rozpaczy. Panuje ogromny strach i

poczucie desperacji. Odbieram od nich mieszanin emocji. S przekonani, e wiat si wali. Czuj wyranie, e ten moment swej historii uwaaj za koniec swojego wiata. Nie ma wtpliwoci, e nastpia tu katastrofa. O Boe, al mi tych istot. Zapisuj to jako wasne wraenie estetyczne i id dalej. O rany, tutaj panuje prawdziwe pieko. Nastpuje gwatowny rozpad ekosystemu ich planety, a oni nie potrafi sobie z tym poradzi. Toczy si powszechna walka. Tak, tocz si jakie wojny. Nie takie jak u ludzi, ale jednak wojny. Trwa wojna biologiczna. Odbieram poczucie pustki. Wanie doznaem nagiego przemieszczenia w czasie. Do przodu. Nie wiem dlaczego. Kontynuuj. Jestem teraz w opuszczonym wiecie. Wydaje si, e w pobliu byo troch wody, ale wyscha. Znajduj si na ldzie. Szarzy odeszli z powierzchni planety. S tu podziemne mieszkania. Szarzy przenieli si do podziemi. Walki ustay, a wojujce strony ogosiy rozejm. Teraz w gorczkowym tempie chc ulepszy technik. Ostatecznie pragn przenie ca planet. O rany. Na swoim poziomie cywilizacyjnym oni s pozbawieni moliwoci rozwoju. Badaj sw zasadnicz natur. To wanie wtedy zaczli modyfikowa struktur swoich genw. Poznali nowe sposoby generowania energii, zarwno fizycznej jak i subprzestrzennej. S rwnie bliscy wynalezienia subprzestrzennego transportu. Szukaj jakiej ucieczki z tej sytuacji i wiata, w jakim si znajduj. Szarzy yj teraz pod ziemi i odczuwaj ogromn ch ujrzenia wiata. Tu na dole nie ma adnego naturalnego rda wiata, wic naukowcy badaj wiato wewntrzne. Odkrywaj nowy wszechwiat w subprzestrzeni, czysty i pierwotny, gdzie, jak si wydaje, cywilizacje s lepsze i bardziej zrwnowaone ni ich wasna. S przekonani, e poprzez ucieczk do tego innego wymiaru, uda im si pozby swych fizycznych bolczek. e nie dotkn ich wczeniejsze kopoty. Popenili bd, sdzc i ich podstawowy problem ley w ich fizycznym istnieniu i inne wymiary uwolni ich od wszelkich trosk. Odnosz wraenie, e oni chc uciec do subprzestrzennego nieba. W porzdku. Co nowego. Obserwuje mnie teraz ten sam stary, mdry Szary, ktry pojawia si w wielu moich sesjach. Ale nie uczestniczy czynnie w sesji. Po prostu patrzy. Skupiani si teraz na planie ucieczki. OK. Pocztkowo panuje euforia. Wida tu wielki postp duchowy. Ale oni zabrnli w lep uliczk. Przypominaj kulturyst, ktry wiczy minie tylko jednej nogi czy rki, podczas gdy druga jest w atrofii. Istoty te s teraz nieszczliwe. Widz u innych rozwinitych istot szczcie i spenienie, ktrego im brakuje. Uwaaj, e nie ma dla nich innego wyboru jak ruszy w dug i niebezpieczn (z ich punktu widzenia) podr do wasnej przeszoci. Ale zobowizuj si nie wraca do swego poprzedniego stanu. Boj si przeszoci. Nie dadz si ju zapa w ewolucyjn puapk. Mam wraenie, e genetyczne przedsiwzicie tych istot stanowi nowy rodzaj bardzo dugiego exodusu. Przypominaj mi si Izraelici na pustyni podczas dugoletniej ucieczki z Egiptu. Skupiam si teraz na pojciu rasy/przeznaczenia. (Jednosekundowa przerwa.) Wanie przeniosem si w czasie do przodu. O rany! Co to jest? Poczekaj. Jakie pikne istoty! Nie do wiary! Cae to miejsce przepenia mnie mnstwem wrae estetycznych. To niesamowite! Ci Szarzy z przyszoci wygldaj prawie tak jak ludzie, a jednoczenie s inni od wszystkich ludzi, jakich kiedykolwiek spotkaem. Oni maj zdolnoci telepatyczne. Ale to nie wszystko. Nauczyli si kocha. To podstawowe uczucie na jakie kadli nacisk w swoim genetycznym przedsiwziciu. Istoty te wypenia przytaczajca mio. T ich potrzeb spenia teraz elektrochemiczna maszyneria. Odbieram AOL Jezusa. Nie w takim sensie, e Jezus jest tu obecny, ale tak jakby caa planeta bya pena Jezusw. Gwna rnica polega na tym, e kiedy dokonywaem teleobserwacji Jezusa, mia on poczucie panowania czy wadzy, podczas gdy ci Szarzy po prostu emanuj mioci, bez tego dodatkowego elementu. Widz tu mczyzn i kobiety. Nie s pozbawieni pciowoci. S bardzo zdrowi, a kobiety rodz same (to znaczy nie ma narodzin w zbiornikach). Ludzie ci stoj na wysokim szczeblu rozwoju ewolucyjnego i s duchowo zjednoczeni.

MONITOR: W porzdku, Courtney, moesz teraz zakoczy sesj. Tak na marginesie, to jedna z najpikniejszych sesji, jakie syszaem w twoim wydaniu. Przeprowadzona z niesamowit werw. Co o tym mylisz? C.B.: Prawd mwic byo bardzo ciekawie. Ale nie mam pojcia, co mogo by celem. Nie wygldao to na aden cel z naszej pierwotnej listy. Co to byo? MONITOR: Oczyszczalnia ciekw w Fort Meade, w Maryland. C.B.: Dobra, dobra. Co to byo? MONITOR: Bg. C.B.: Co? MONITOR: Bg. Taki by cel. Komentarz Moim zdaniem, Bg moe mie wiele postaci, ktre, na swj sposb, moemy tylko czciowo pozna w danym czasie. Nasza zdolno rozumienia kadej postaci Boga zaley od poziomu ewolucji w kierunku tego, co niektrzy nazywaj wiadomoci Boga. Wydaje si, e Bg jest istot czujc i e dosownie istnieje w kadej formie ewoluujcego ycia i w kadym innym miejscu. Tak jakby czerpa On rado z tworzenia materii i ycia z wasnej substancji, a potem przeywania tego ycia poprzez dowiadczenia rnych gatunkw. Sesja ta pozostawia otwart kwesti, w jaki sposb Bg stworzy sam siebie w pierwszej chwili kreacji. Jedn z charakterystycznych cech Boga wydaje si by objawiajca si na rne sposoby inteligencja. Inteligencja moe by wiadoma, w sensie mylenia, ale te, z naszego punktu widzenia jako obserwatorw, automatyczna, co przejawia si w automatycznej naturze naszego systemu odpornociowego czy w kosmicznym tacu gwiazd. Inteligencja ta wyania si w formie fragmentarycznej w postaci ywych i mylcych istot. Kiedy ju si to stanie, ywe stworzenia, po osigniciu pewnego progu samowiadomoci, zaczynaj odczuwa pragnienie poczenia si ze swoim rdem. Dziwn rzecz jest to, e owe ywe istoty pocztkowo wydaj si by zupenie niewiadome, e dosownie powstay z substancji rda. Tak wic mniej rozwinite stworzenia wydaj si nie rozumie, e ba si Boga znaczy tyle samo, co ba si samego siebie. Jednak ewolucj istot czujcych ostatecznie okrela si w kategoriach ich zdolnoci do odkrywania zwizku midzy pierwotnym rdem Boga a wasn jani. Kiedy to nastpuje, motywem przewodnim staje si mio. Mona kocha samego siebie i wszystkich pozostaych, poniewa wszystko inne utkane jest z tego samego materiau. W jaki sposb, mio jest motywem Boga, klejem, ktry spaja wszechwiat. Ale tylko wysoko rozwinite istoty zdaj sobie spraw z penego zasigu rzeczywistoci. Nie twierdz, e wiem, dlaczego mio jest spoiwem wszechwiata. O mioci jestemy skonni myle jak o uczuciu bzdurnym. Z moich sesji SRV, dotyczcych wysoko rozwinitych istot, wynika, e ludzkie pojcie mioci jest bardzo prymitywne, ale naprawd nie znam adnego innego sowa, ktre mogoby odda to, co odczuwam. Cokolwiek oznacza mio dla tych rozwinitych istot, nie jest ona bzdurna. Idzie w parze z jasnym myleniem i efektywnymi czynami. Mona im tylko pozazdroci wspaniaego ycia. Poniewa mio jest przyjemna, uwaam, e mamy duo szczcia. Z moim ograniczonym rozumieniem egzystencji, nie widz adnego logicznego powodu, dla ktrego Bg nie miaby odczuwa innych emocji nawet nienawici jako uniwersalnej staej, poza tym, e mogoby si to skoczy samozagad istnienia. Jestem pewien, e istnieje wany powd dominacji mioci. Po prostu go nie znam. Ale mam pewn wskazwk. Wydaje si, e Bg dowiadcza istnienia poprzez swoj kreacj. Poniewa wszystko powstaje z substancji Boga, nasze uczucia i dowiadczenia s jego udziaem. W jakim prymitywnym sensie, jestemy niczym komrki w nieskoczenie wielkim ciele, a owo nieskoczenie wielkie ciao dowiadcza wszystkich aspektw istnienia kadej komrki. Mio jest przewodnim motywem wszechwiata, poniewa dla Boga jest naturaln rzecz kocha samego siebie (cokolwiek to znaczy), nie na zy, lecz zdrowy, konstruktywny i ekspansywny sposb.

Prosz zauway, e w trakcie mojej sesji Szarzy okazali si wysoko rozwinitymi istotami, przepenionymi uczuciem mioci, co byo dla mnie nieco przytaczajce. Ale zwrcie, prosz, uwag, e Szarzy nie rozpynli si na powrt w swoim rdle ani nie przestali istnie, kiedy zdali sobie spraw, i stanowi cz wikszej istoty. Stali si raczej podobni Bogu w jego najskrytszej naturze i nadal przejawiali si we wszechwiecie jako oddzielne jego fragmenty. Wnioskuj z tego, e Bg nie nosi si z zamiarem zniszczenia rnorodnoci, naturalnej przy jego rozlegej jani. Wydaje si raczej, e plan Boga zakada dalsz ekspansj wszechwiata, penego maych oczyszczonych czstek Boga. Co wicej, proces ewolucyjny moe nie mie koca. Dlaczego miaby si skoczy? Jeeli wszystko stanowi czstkow manifestacj Boga, czemu Bg miaby chcie przerwa ekspansj wasnego istnienia? Czy nie ma wikszego sensu stwierdzenie, e bdzie On chcia wzrasta w swej rnorodnoci przez ca wieczno? S to jedynie spekulacje. Ale opierajc si na wszystkich swoich obserwacjach SRV, nie dostrzegam we wszechwiecie niczego, co miaoby wskazywa, i Bg planuje zakoczy sw dziaalno. Ostatecznie najbardziej rozwinite istoty wiedziayby co na ten temat. Doprowadzioby to do oglnej frustracji i prb przeciwstawienia si planowi Boga. Byoby to jak rak, prowadzcy do oglnych tendencji samobjczych. Nigdzie jednak nie widz oznak takiego zjawiska. Gdziekolwiek nie spojrz, widz istoty usiujce si doskonali, znale znaczenie istnienia. I zawsze napotykam rozwinite istoty, ktrych ycie opromienia intuicyjne poczucie mioci, a nie panika, bdca nieuniknion konsekwencj strachu przed mierci. Myl, e Bg ma zamiar zatrzyma nas na zawsze. Wniosek ten opieram na swych obserwacjach. Dostrzegam, e my sami stanowimy przejaw Boga w bardzo realnym sensie. By moe obecnie jestemy prymitywni w porwnaniu z niektrymi bardziej rozwinitymi istotami we wszechwiecie, ale znajdujemy si na ciece prowadzcej w gr, a nasza walka na mier i ycie w fizycznej egzystencji wytwarza w nas silne pragnienie zrozumienia istoty swej natury, kierujc tym samym nasz uwag w kierunku rda, a ostatecznie w kierunku naszych jani w kosmicznym lustrze. Szczerze mwic, nie dowiedziaem si duo wicej na temat Boga. Podejrzewam, e z radoci bd podejmowa prby zgbienia tego problemu w najbliszej przyszoci. ywi szczer nadziej, e tajemnice Boga s nieskoczone, bo gdybym czu, e wiem wszystko o Bogu, a zatem i o sobie, jaki sens miaoby dalsze ycie? Teraz jednak przypominam sobie, e naprawd nie mam pojcia, jakie niespodzianki przyniesie dzie jutrzejszy.

Rozdzia 23 Kapastwo Marsjan


Dawno temu, kiedy wojskowi teleobserwatorzy zaczli ledzi tor statkw marsjaskich przylatujcych z Czerwonej Planety na Ziemi, zauwayli grup Marsjan, ktra odgrywaa wyjtkow rol w marsjaskim spoeczestwie. Wygldali na lekarzy albo szamanw. Cieszyli si ogromnym szacunkiem i, co mogo wyda si do zowrogie, zdawali si posiada zdolno odrywania swej subprzestrzennej postaci od ciaa fizycznego, pozwalajc im uczestniczy w zebraniach podobnych im istot. Prawd mwic, wystraszyo to armi amerykask. W kocu zbadaem te tajemnicze istoty, ktre w krgach teleobserwatorw uzyskay przydomek marsjaskich kapanw. (Guru Dev powiedzia mi, e nie uprawiaj oni Sidhis, ale poza tym nie wiedziaem nic na ich temat.) Sesja ta bya monitorowana w normalnych warunkach Typu 4. Data: 27 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan

Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 8711/3454 Dane wstpne sugeroway, e cel znajduje si na suchym ldzie i w sztucznych budowlach. C.B.: Widz czerwienie i brzy. Teren wydaje si piaszczysty i kamienisty. Jest zimno, zimno, zimno. Wyglda to na Marsa. Pozwl, e zapisz to jako AOL. Jestem w szkicu Fazy 3. Widz jakie niskie pagrki, niewielkie obnienie terenu z przodu i z mojej prawej strony oraz jaki kana przebiegajcy ukonie przez rodek. Moe koryto rzeki lub co w tym stylu. Czy mam sprawdzi wod? MONITOR: Po prostu przejd do Fazy 4. C.B.: W porzdku. Jestem teraz w matrycy. Widz duo ska, czerwonych ska. To zasadniczo paski obszar, to znaczy nie ma stromych gr. Nie ma tu powietrza. Na ogooconej powierzchni brak oznak jakiegokolwiek ycia. To bardzo surowe rodowisko. Waciwie czuj teraz troch powietrza. Jest bardzo rzadkie i suche. Musz doda, e miejsce to jest surowe i bardzo pikne, ale raczej dla wycieczkowicza. Dostrzegam teraz jakie istoty. To nie s Szarzy. Prdzej Marsjanie. Zapisuj to jako AOL linii sygnau. Widz kobiety i mczyzn. S bardzo chudzi, drobni i maj troch wiotkich wosw. Sprbuj teraz ustali ich miejsce. Poczekaj. S w pomieszczeniach. Znajduj si teraz w jednym z nich. Miejsce to nie jest zbyt nowoczesne. Wida tu rzeczy niezbdne do przetrwania. Te mieszkania znajduj si pod ziemi. Co mam robi? MONITOR: Skup si na wadzy. C.B.: W porzdku. Te istoty maj prymitywn struktur organizacyjn. Nie uczestnicz na szerok skal w polityce. Panuje tu chyba hierarchia klanowa. Starsi ciesz si szacunkiem i sprawuj wadz. Warunki przetrwania nie pozwalaj na tworzenie mechanizmw demokracji. To hierarchiczna, apodyktyczna struktura. Szczebel sprawowanej wadzy uzaleniony jest od zdobytego dowiadczenia oraz gosowania wrd starszej elity. MONITOR: Sprbuj dowiedzie si czego na temat ich religii. C.B.: Odbywaj si tu praktyki religijne. Cementuj one spoeczestwo, zwaywszy na trudne warunki fizycznej egzystencji. Dzieci potrzebuj religii, podobnie matki. Jednak starszyzna nie jest do niej przekonana. Ale wypowiadaj frazesy, eby wspiera innych, a take w nadziei, e pomoe to podtrzyma tradycje. Tak wic religia w jakim stopniu pomaga kademu, tyle e na rnym poziomie. Skupiam si teraz na kwestii przywdztwa religijnego, gdy czuj sygna z tego kierunku. Oni przypominaj ksiy lub zakonnikw. Stoj na szczycie spoecznego supa totemicznego. Czuj, e uywaj symboli i magii. Maj prymitywne, lecz prawdziwe rozumienie, e istnieje co wicej ni sfera fizyczna. Odnosz wraenie, e pod pewnymi wzgldami przypominaj iraskich muw, zwaszcza jeeli chodzi o organizacj wewntrzn. Maj wpyw zarwno na rzd, jak i na spoeczestwo. Ale wydaj si by bardziej szamanami anieli rozwinitymi duchowo istotami. Podam za kwesti ich magii. Poczekaj. S tu przedmioty, jak totemy czy fetysze. Tak, wygldaj jak totemy z Afryki Zachodniej. Praktykuj rwnie wychodzenie z ciaa, co wydaje si wzmacnia ich wierzenia religijne. Wyglda na to, e jeden z takich ksiy wanie zorientowa si, e go obserwuj. MONITOR: Zlokalizuj przywdztwo religijne. C.B.: Oni s wszdzie, lecz pozostaj w ukryciu. Speniaj rwnie rol aparatu bezpieczestwa. Przy uyciu wasnego wywiadu szpieguj innych, by utrzyma kontrol nad masami. To ciekawe. Pozwl, e sprawdz granice kontroli tego przywdztwa. Czekaj... Istniej dwie warstwy spoeczne. Przywdcy religijni sprawuj kontrol nad nisz z nich. Biurokratyczno-techniczna hierarchia toleruje ich, gdy nie ma obecnie adnej innej zastpczej struktury wiary dla mas. Jeeli chodzi o ich miejsce pobytu, s rwnie na Ziemi. Poczekaj... to interesujce. W czasie przeprowadzki z Marsa na Ziemi wywizuje si walka. Na Ziemi Marsjanie mog cakowicie opuci swoich przywdcw religijnych. To autentyczna walka o utrzymanie marsjaskich tradycji.

Oni obawiaj si zniszczenia tradycji, ktra powoduje, e s tym kim s, to znaczy Marsjanami. MONITOR: Dowiedz si, co dla przecitnego kapana oznacza wyjcie poza ciao. C.B.: Dobra, daj mi chwil... Podobnie jak ludzie, maj trudnoci z dziaaniem midzy dwoma poziomami, fizycznym i subprzestrzennym. Subprzestrze uywana jest do porozumiewania si, chocia kapani porozumiewaj si te fizycznie. Stan wyjcia poza ciao suy wzmacnianiu jednoci stanu kapaskiego oraz utrzymywaniu posplstwa w bojani. Pomaga rwnie wzmocni poczucie odrbnoci w odniesieniu do tradycji ludzkich. Zdaje si, nauczaj, e stan ten jest specyficzn zdolnoci ich gatunku. Wiedz, e to nieprawda, ale pozwala im to kontrolowa masy. MONITOR: A co z symbolami przywdztwa? C.B.: Widz je teraz. Zrobi rysunek... Zabawne, to chyba ten sam symbol, co na mundurach Szarych, ktrzy dawno temu przyszli na ratunek Marsjanom. Ciekawe, skd to maj? MONITOR: Skup si na spotkaniach ludzi i Marsjan. C.B.: Kapastwo Marsjan jest raczej prymitywne. Chyba nie lubi nas ludzi. Chc odizolowa swoj ludno na Ziemi. Hmm. Wyglda na to, e s zdenerwowani przebiegiem wydarze, nad ktrymi trac kontrol. W porzdku, mam co. Spotkanie nastpi wkrtce. Bdzie to spotkanie z biurokratycznotechniczn hierarchi, a nie z duchowiestwem. Odnosz wyrane wraenie, e ta hierarchia nie chce, abymy mieli do czynienia z kapanami, gdy nie sprzyjaoby to dobrym stosunkom midzy ludmi a Marsjanami. Dla ludzi kontakt z duchowiestwem marsjaskim oznaczaby tyle, co spotkanie Marsjan z papieem, zamiast z ONZ. MONITOR: W porzdku, Courtney, dobra robota. Zakocz sesj. C.B.: A celem byo...? MONITOR: Marsjaskie duchowiestwo. Komentarz Sesja ta dostarczya odpowiedzi na szereg pyta, ktre od jakiego czasu nurtoway teleobserwatorw. Po pierwsze, duchowiestwo nie stanowi oficjalnego aparatu wadzy w spoeczestwie Marsjan. Nie wiem, w jakim stopniu konkurencyjne w stosunku do siebie duchowiestwo i wiecka biurokracja podzieliy spoeczestwo. Intuicyjnie czuj, e wpywy wrd mas przechylaj si bardziej w kierunku przywdcw wieckich, ale ci ostatni nadal nie mog ignorowa duchowiestwa. W tym punkcie moich bada, dysponuj jedynie tym szkicem podwjnej wadzy w spoeczestwie Marsjan. Jednak wydaje si oczywiste, e istniej dwa odrbne poziomy mas oraz e dominujca strefa wpyww duchowiestwa siga warstwy niszej. Pozostaje dla mnie niejasne, co okrela obydwie warstwy. Nie wyglda na to, by kryterium stanowio bogactwo. Jest to jaki inny czynnik. Mgbym w tym miejscu spekulowa, e o przynalenoci do danej warstwy decyduje wyksztacenie, ale mog si myli, jako e nie ma powodu, by Marsjanie odmawiali rwnego prawa do wyksztacenia wszystkim czonkom swojego spoeczestwa, zwaywszy na konieczno przygotowania wszystkich do ostatecznej (przynajmniej teoretycznie) migracji na Ziemi.

Rozdzia 24 Incydent w Roswell


Doniesienia w rodkach masowego przekazu sugeroway, jakoby w okolicach Roswell, w Nowym Meksyku, doszo w 1947 roku do katastrofy latajcego spodka, ktrego pasaerowie kosmici zostali wzici do niewoli przez armi amerykask. Niektrzy twierdzili, e co najmniej jeden przybysz, zanim zmar z niewyjanionych przyczyn, przez dugi czas przetrzymywany by

jako wizie w bazie wojskowej, oraz e przynajmniej jeden statek przewieziono do laboratoriw wojskowych w celu dokonania jego bada. Bdc w wojsku, mj monitor prbowa kiedy dowiedzie si z wojskowych rde, czy Incydent w Roswell rzeczywicie mia miejsce. Najwikszy problem polega na tym, e nie mona byo znale cia kosmitw ani ich statku. Jednak bardzo wielu ludzi na terenie Nowego Meksyku, a take niektrzy wojskowi wydawali si cakiem szczerzy, przywoujc na pami w incydent. To go zaintrygowao. W kocu, wojskowym teleobserwatorom przydzielono zadanie zbadania Incydentu w Roswell. Pocztkowo nie wszystko szo dobrze. Kiedy teleobserwatorzy badali wydarzenie, zobaczyli nie statki, lecz wietlne kule, krce nisko po niebie. Dao si jednak odczu obecno istot pozaziemskich, co sugerowao, e w jaki sposb byy one w incydent zamieszane. Po przeomie, jaki nastpi w przypadku porwa, postanowilimy z moim monitorem doda do naszej dugiej listy celw Incydent w Roswell. Logika podpowiadaa, e skoro istoty pozaziemskie zmieniy zdanie, pozwalajc nam zobaczy, co dziao si podczas porwa, zapewne zmieniy te zdanie co do innych rzeczy. Data: 28 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 7633/4128 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest z paskim, suchym ldem i sztucznymi budowlami. C.B.: Widz gwnie odcienie brzu. Powierzchnie s piaszczyste, zalesione. Wieje wiatr. Ciepo. Gdziekolwiek si znajduj, to miejsce jest pikne. Naszkicuj je teraz w Fazie 3. (Mj monitor kae mi si przemieci na pozycj piciuset stp nad celem.) W porzdku, to miejsce jest piaszczyste i skaliste, cakiem suche, ciepe i gorce. Narysuj jeszcze jeden rysunek w Fazie 3. (Szkicuj rysunek konstrukcji w powietrzu oraz innej konstrukcji na ziemi. Szkicuj te niektre waniejsze cechy topograficzne. Monitor kae mi wykona operacj przemieszczenia, przenoszc mnie do konstrukcji, ktra znajduje si w powietrzu.) Dominuj kolory czarny i zielony oraz lnice i czyste, wypolerowane, gadkie powierzchnie. Sysz gosy. Toczy si rozmowa, ale nie wiem o czym. Miejsce wydaje si bardzo ruchliwe. Bardzo gsto zorganizowane na maej powierzchni, ciasno upakowane. (Rysuj kolejny szkic wntrza konstrukcji, potem monitor sugeruje, ebym przeszed do Fazy 4 protokow SRV.) Hmm. S tu jakie pokoje. Z ca pewnoci zamieszkuj je istoty. Pracuj i to gorczkowo, nie panikuj, ale s tego bliscy. Odbieram silne AOL, e to Incydent w Roswell. MONITOR: Trzymaj si struktury. Daj to na matryc jako AOL i id dalej. C.B.: Widz tu cztery istoty. S naprawd przeraone. Co si stao. Zepsuy si maszyny. To Szarzy i mam nieodparte wraenie, e chodzi o Incydent w Roswell. W tym momencie wydaje si, e moja niewiadomo nie pozwoli na dalszy przebieg sesji, o ile nie dostanie potwierdzenia, e celem jest rzeczywicie Incydent w Roswell. Poniewa dowiadczam ju bilokacji, nie ma adnej innej moliwoci, jak potwierdzi rzecz oczywist. MONITOR: Tak, to Incydent w Roswell. Trzymaj si struktury. Przejd szybko przez Faz 4. Wrzu szkic do matrycy wntrza statku. C.B.: W porzdku. (W suchawkach na chwil zalega cisza, podczas gdy ja szkicuj tak szybko, jak tylko potrafi.) Spodek zachowuje si nieprawidowo. Trac kontrol. Odczuwaj strach. Wiedz, e nie mona ich uratowa. MONITOR: Wrzu to do matrycy i przejd do Fazy 6. W swoich notatkach z Fazy 6 narysuj na rodku strony mae kko o rednicy jednego cala. Zaznacz je jako punkt wyjcia misji. Nastpnie

narysuj strzak w kierunku punktu przeznaczenia. Zbadaj to, a potem wrzu to co masz do matrycy. C.B.: W porzdku. Badam punkt wyjcia. To skaliste miejsce, kratery. Znowu mam silny sygna potwierdzajcy AOL. To jest Ksiyc. Jestem tam teraz i spogldam w gr. Ziemia znajduje si na niebie. W porzdku. Podam teraz torem do punktu przeznaczenia. Wiem tylko, e bya to misja na Ziemi. MONITOR: Skup si na celu misji. C.B.: Poczekaj. To dziwne. Wydaje si, jakby misj miaa by katastrofa. Przeznaczeniem bya Ziemia, a cel stanowio rozbicie si statku i skonienie ludzi do podjcia bada nad istotami pozaziemskimi. Nie mog wprost w to uwierzy. MONITOR: Nie analizuj. Wrzu to do kolumny wrae estetycznych: Wprost trudno uwierzy. Id dalej. C.B.: Ide misji byo pokaza, e ET s po pierwsze: istotami fizycznymi, po drugie: podatne na zranienie, po trzecie: naprawd nie rni si od ludzi i po czwarte: mog popchn bdy. Znali przyszo, a wic wiedzieli, e si rozbij. Ale wiedza na temat przyszoci niekoniecznie zmienia bieg niepomylnych wydarze. Maszyna zepsua si naprawd, a ET naprawd panikowali, rozbili si i fizycznie umarli. MONITOR: Przenie si w czasie do przodu i zapisz, co widzisz. C.B.: Teraz mam ludzi na ziemi. To wojskowi. Sprawiaj wraenie bliskich paniki. Jeden z nich dosownie biega dookoa i zbiera kady kawaek rozbitego statku. Wkadaj te rzeczy do pude i toreb. Panuje przekonanie, e jest to sprawa najwyszej wagi. Ludzie na stanowiskach robi wszystko, eby utrzyma wydarzenie w sekrecie. Mam wraenie, e opracowuj plany zatuszowania caej sprawy. Siga to najwyszych krgw wojskowych. Wydaje mi si, e ustnie poinformowano te prezydenta. MONITOR: W notatkach z Fazy 6 narysuj lini czasu z trzema punktami: A, B i C. Punkt A zaznacz tam, gdzie ET panikowali, punkt B to moment katastrofy, a punkt C nanie w miejscu, kiedy na ziemi nie byo ju adnych szcztkw. Potem wykonasz operacj przemieszczenia. Przenosz si do punktu C na wykresie czasu, tysic stp nad celem. C.B.: Czuj palce si ciao. Sysz silniki. Nad ziemi bdz pojazdy. Wojskowe pojazdy. Odkryem rwnie w powietrzu pojedynczy statek ET. Zapisuj to na szkicu Fazy 3. Przenosz si do statku. Wydaje si, e jego zaoga nie potrafi bd nie chce interweniowa. Statek porusza si bez zakce. Jego pasaerowie wpadli w panik z powodu tego, co dzieje si na dole. Odnosz wraenie, e obserwuj jak barbarzycy zabieraj ich kolegw. Komentarz Przez pozosta cz sesji monitor kaza mi bada koncepcj zakadajc, e ET by moe manipulowali czasem wydarzenia. Po sesji wyjani mi, e wojskowi nie mieli adnych fizycznych dowodw katastrofy. Zasugerowa jakoby ET znajc przyszo pozwolili, by wypadek oby si bez interwencji. Ale potem, kiedy to si stao, wrcili w czasie, by zapobiec katastrofie i wyeliminowa wydarzenie. Ostro protestowaem przeciwko tej hipotezie, gdy przeprowadziem teleobserwacj wydarzenia i widziaem to, co widziaem. Jednak nauczyciel mj nadal twierdzi, e mogy istnie dwa wymiary czasu, jeden, w ktrym wydarzenie miao miejsce i dziki temu mogem je zobaczy, oraz drugi, w ktrym wydarzenie nie nastpio i w zwizku z tym nie byo adnych dowodw rzeczowych. Znowu zaprotestowaem, e nie mogo tak by, bo przecie ludzie wci ywo pamitaj incydent, tak jakby wydarzy si w ich wasnym yciu. Na to mj monitor odpar, i niefizyczne postaci tych ludzi mogy dowiadczy obydwu wymiarw czasowych, jeden po drugim, i w ten

sposb zapamita wydarzenie. Byoby to raczej zjawisko deja vu ni wyrane wspomnienie. Nadal nie zgadzaem si z t hipotez, ale musiaem przyzna, e istoty pozaziemskie, ze swoj znajomoci podry w czasie, byy w stanie tego dokona. Pomylaem, e jest bardziej prawdopodobne, i ET potajemnie odzyskali pniej resztki pozostae po katastrofie, wraz z ciaami polegych kolegw. Jeeli mogli potajemnie porywa ludzi w rodku nocy, z ca pewnoci mogli te odzyska rozbity statek, gdziekolwiek nie byby on przechowywany. Pozostao wiele pyta, ale ani ja, ani mj monitor nie planowalimy pracowa nad tym problemem w celu wczenia go do ksiki. Chcielimy po prostu sprawdzi, czy wydarzenie w ogle miao miejsce. Miao. ET mog popenia bdy i si rozbi, a Incydent w Roswell by prawdziwy. Mj monitor poinformowa mnie rwnie, e ostatnio dwaj inni teleobserwatorzy dokadnie namierzyli Incydent w Roswell, potwierdzajc uzyskany przeze mnie materia. W jaki sposb wymazano wydarzenie i dlaczego nie ma po nim adnego fizycznego ladu, pozostaje dla nas zagadk. Moglibymy i tropem wydarzenia, ale szczerze mwic, wydaje si ono raczej mao istotne w porwnaniu z innymi kwestiami, ktre prbujemy zbada. Jestem pewien, e pewnego dnia historycy teleobserwacji odnotuj wszystkie szczegy wypadku w Roswell. Z biegiem czasu i wysiku, teleobserwatorzy znajd te odpowied na pytanie, czy ET manipulowali czasem w celu zlikwidowania wydarzenia, czy ukryli dowody katastrofy w jaki mniej drastyczny sposb. Postscriptum do Incydentu w Roswell Na pierwszej stronie krajowego wydania New York Times,a z 18 wrzenia 1994 roku zosta opisany Incydent w Roswell. W artykule przytacza si rda rzdowe, ktre twierdz, e teraz mog ujawni prawd na temat tego tajemniczego wydarzenia. Utrzymuj, i pierwotna, oficjalna wersja wydarzenia, jakoby bya to katastrofa balonu bya oszustwem, ale prawd jest, e kraks spowodowa inny rodzaj balonu, ktry wykorzystywano w tajnym planie obrony o nazwie Mogul. Dalej artyku opisuje, jak to naukowcy zaangaowani w projekt, przez cae lata musieli milcze na temat swej dziaalnoci, co spowodowao, i zaczy mnoy si i rozkwita historie o rzekomym latajcym spodku. W kocu jednak nie mona byo duej ukrywa prawdy. Nie twierdz, e projekt obrony Mogul nigdy nie istnia. Nie twierdz te, e balon rzdowy si nie rozbi. Istnieje jednak dua rnica pomidzy nie wiem jak skomplikowanym balonem a obcym statkiem kosmicznym z ywymi czy martwymi istotami pozaziemskimi. Nie jest moliwe, aby kto pomyli przypominajcego czowieka ET z fragmentem balonu.

Rozdzia 25 Przysze rodowisko na Ziemi


Niemal w kadej powanej dyskusji na temat istot pozaziemskich, pojawia si temat zniszczenia rodowiska ziemskiego przez ludzi. Jest to gwna cecha pochodzcych od ET informacji w Porwaniu Johna Macka (1994). Jest to rwnie jeden z powodw, dla ktrych zdecydowaem si dokona teleobserwacji. Kilka lat wstecz paru teleobserwatorw wzio udzia w prywatnie sponsorowanym przedsiwziciu, ktre badao dugofalowy wpyw na nasze ycie powikszajcej si dziury ozonowej. W trakcie przedsiwzicia, teleobserwatorzy byli wiadkami radykalnej przemiany ycia na planecie oraz wydatnego zmniejszenia populacji ludzkiej. Donosili rwnie o duych kopuach, ulokowanych w rodowiskach pustynnych, ktre chroniy pozostaych przy yciu przedstawicieli Homo sapiens. Szczegy projektu nadal s utajnione, a jego fundatorzy nie udostpnili ich opinii publicznej. Wzmiankuj o tym, by Czytelnicy zrozumieli pobudki, jakie popychay nas do badania dugofalowej przyszoci naszego rodowiska.

Jak zwykle w przypadku danych Typu 4, nie otrzymaem z gry adnej wskazwki. Nie wiedziaem, e celem sesji jest przyszy ekosystem naszej planety. Data: 28 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 6121/6026 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest z ruchem i sztucznymi budowlami. C.B.: Widz kolory czarny i biay. Powierzchnia przypomina chodnik. Wahania temperatur: od chodu do mrozu. Czuj jakby smak smoy i zapach spalenizny. Sysz te odgosy ognia. Moje wstpne odczucia kr wok energii i szybkiego ruchu. Musz to zapisa jako wraenie estetyczne: nie podoba mi si atmosfera tego miejsca. Na AOL zapisuj atmosfera mierci. MONITOR: Faza 3. C.B.: Robi rysunek. Mam dwie ukone strzaki biegnce ostro w d do czego okrgego lub w ksztacie elipsy. Na AOL odbieram koniec Ziemi. MONITOR: Zapisz to jako AOL i przejd do Fazy 4. C.B.: W porzdku. Na pocztek, badam strzaki z Fazy 3. Mam co w matrycy Fazy 4. To co jest szybkie, byszczce, szare, jakby ze stali. W konstrukcji znajduj si jakie istoty, pomieszczenia. Wyglda to na zbiornik. Gwatownie uderza w powierzchni. Zaraz po zderzeniu nastpuje poar. Istoty przeyy, ale cierpi. MONITOR: Przejd do Fazy 6 i zbuduj wykres czasu. Nanie na nim biecy czas, a potem zaznacz wydarzenie, ktre widzisz. Przy uyciu metody przyrostu oszacuj rnic czasu. Duga przerwa. C.B.: Wydarzenie nastpi za okoo 290 lat od chwili obecnej. Monitor kae mi si przenie do okresu, ktry stanowi jedn czwart drogi midzy teraniejszoci a czasem wydarzenia. Zaznaczamy to jako punkt A na linii czasu. Potem daje mi kolejne polecenie przemieszczenia; tym razem do czasu wydarzenia, w miejsce znajdujce si nad celem, co pozwoli mi opisa wraenia zmysowe. C.B.: To miejsce mierdzi. Teraz jest inaczej. Naprawd odbieram silny sygna AOL, e to Los Angeles. Jest bardzo zanieczyszczone, czu smak spalenizny, sycha dwiki silnikw, klaksonw, haas miejski. To rodowisko miejskie, ktre niczym pajczyna cay czas si rozrasta. Mam odczucie wielkiego marnotrawstwa. MONITOR: Przesu si dalej na linii czasu, do poowy drogi midzy czasem tej sesji a czasem kryzysu. Zaznacz to jako punkt B. Wraenia zmysowe z tego punktu wrzu do matrycy. C.B.: Powierzchnia przypomina boto, jest czarna. Temperatury do wysokie: od ciepa do gorca. Czuj smak spalenizny i amoniaku. mierdzi tu jak w piekle. Nie widz oznak ycia. To opuszczone, wymare miejsce. MONITOR: Wr do punktu A na linii czasu i skup si na piciu gwnych przyczynach zmiany, ktra nastpi od czasu obecnego do punktu A. Wykonaj to tak szybko, jak tylko potrafisz. Utrzymaj tempo. C.B.: W porzdku. Skupiam si na pierwszej przyczynie. Wnioskuj, e to Los Angeles; w kadym razie jest to na pewno miejsce na Ziemi. Widz duo ludzi, ruch. To bardzo ruchliwe miasto. Teraz przyczyna numer dwa. Jest za duo ludzi system nie moe temu podoa. Wystpuj problemy zdrowotne, wysoki poziom zachorowa; choroby rozwiny si wskutek zanieczyszcze, ludzie cierpi na cakiem nowe schorzenia. Przyczyna numer trzy: problem z ywnoci. Wyglda na to, e nie ma wystarczajco duo surowcw, eby wyywi ludzi i zapewni im mieszkania.

Przyczyna numer cztery: problem promieniowania. Roliny i zwierzta nie rozwijaj si prawidowo. Wiele miejsc zamienia si w pustynie. Szerzy si niszczenie drzew, glonw, planktonu, ryb, caego acucha pokarmowego. Przyczyna numer pi: problemy z energi. Stwarza to sytuacj przypominajc paragraf 22. Im gorsze s inne problemy, tym wicej potrzeba energii do ich rozwizania, co z kolei stwarza dalsze problemy. Najwikszy problem stanowi ludzka pogarda dla kadej innej formy ycia, innej ni wasna. Wszdzie zaamuje si ekosystem, a ludzie nadal prbuj podtrzyma wadliwy ukad. MONITOR: Sprbuj zlokalizowa jakie sanktuarium, ktre moe istnie w punkcie A na linii czasu. Od razu czuj silny zryw w kierunku nowego sygnau. C.B.: Widz kolor beowy, cementow powierzchni. Temperatury s zrnicowane: od chodu do ciepa, sysz odgos furkotania. Co do wymiarw, to wystpuj ksztaty kwadratowe, kanciaste i bardzo due. Nastpnie monitor poleca mi przenie si do miejsca pooonego tysic stp nad sanktuarium. Z tej perspektywy robi szkic jakiej ogrodzonej murem budowli czy kompleksu. Wydaje si on rozciga gboko pod ziemi i czy z licznymi tunelami. Konstrukcja ta ma jakby pokryw. Przechodz nastpnie do wyszczeglniajcej fazy SRV i zaczynam wrzuca dane szczegowe. C.B.: To bardzo zoona konstrukcja. Sprawia wraenie wieo zbudowanego podziemnego miasta. Jest otoczona murem. Mur suy do ochrony mieszkacw przed najedcami. Na linii sygnau AOL mam scenariusz Szalonego Maksa. Zapisuj to. Miejsce to wybudowano w celu ochrony mieszkacw przed wczcymi si gangami. Zauwaam u siebie dziwn reakcj. Czuj, e w jaki sposb nie podoba mi si ten plan. Zapisz to jako wraenie estetyczne. Id dalej... O tym, kto zamieszka w budowli, zdecydowaa elita. Wyglda na to, e Szarzy mieli swj udzia w planie budowli i/lub wyborze mieszkacw. Rozwaali kwesti z genetycznego punktu widzenia. Z kolei ludzie decydowali, kto ma y w sanktuarium. Inni, na zewntrz, zdani na samych siebie musieli sobie jako radzi. W tym momencie mj monitor musia zakoczy sesj, gdy wzyway go jego wasne sprawy. Powiedzia mi, e celem by Ekosystem Ziemi w bliskiej przyszoci. Poniewa jednak osignem ju stan bilokacji, postanowiem kontynuowa sesj solo. Pozostae dane dotyczce celu zostay zebrane w warunkach sesji solo. Powrciem do kompleksu, ktry znalazem w punkcie A na linii czasu. Stwierdziem, e wybudowano go niedawno. Zosta wzniesiony, by umoliwi dugofalowe przetrwanie wybranej grupie ludzi. W zwizku z tym ogarno mnie przykre uczucie kontroli sprawowanej przez elit. To, e jednych wybrano, a drugich nie, prawdopodobnie byo zwizane z zamonoci i wpywami tych pierwszych. Wrciem do swego pocztkowego szkicu strzaek i do elipsy, wskazujcej na jak katastrof. Musiaem si dowiedzie, co dziao si w tym punkcie czasu sam fakt, e odkrya go moja niewiadomo, wiadczy o tym, e by on wany. Badajc ksztat elipsy, ktry pojawi si w szkicu Fazy 3, odkryem pomieszczenia i sal dowodzenia. Niektrzy mieszkacy nosili mundury, bya tam te bro i jakie bunkry. Badajc dwie ukone strzaki skierowane na elips, natknem si na pojazd, waciwie statek kosmiczny, znajdujcy si na torze kolizyjnym z sal dowodzenia. Wewntrz pojazdu panowaa atmosfera desperacji. Przemieszczajc si z powrotem do kompleksu w punkcie kryzysu, stwierdziem, e urzdzenie byo stare, a ludno rozwaaa wyjcie na powierzchni planety. Strzaki w kierunku elipsy nie oznaczay ataku, lecz nieudan prb ldowania. Nie byo adnego poczucia wrogoci. Katastrofa

miaa miejsce na grze lub w pobliu kompleksu. Zaoga statku pochodzia z grupy w kompleksie. Punkt katastrofy na wykresie czasu (za 290 lat od teraz, czyli 1994 roku) to moment wyjcia mieszkacw sanktuarium na powierzchni planety. Skupiem si na misji statku przed prb ldowania i stwierdziem, e czonkowie zaogi zajmowali si obserwacj stanu biosfery planety. Z orbitalnego statku dokonywali pomiarw warunkw powierzchniowych, odczytw atmosferycznych, poziomu napromieniowania i czystoci wd. Najwyraniej kraksa nie zniszczya kompleksu w powanym stopniu. Przemieszczajc si nieco w czasie do przodu, zauwayem, e kompleks zosta nie zmieniony, a mieszkacy zajci byli zwykymi, codziennymi sprawami. Komentarz Sesja ta miaa dla mnie ogromne znaczenie. P godziny pniej odpoczywaem na ku, bdc jeszcze w stanie lekkiej bilokacji. Miaem wraenie, e Marsjanie i Szarzy naucz nas jak przetrwa pod ziemi. Ale faktycznie y pod ziemi bdziemy z Marsjanami. Implikacje tej sesji, jeli chodzi o mj pogld na ewolucj ludzkoci, byy ogromne. Wydaje si, e naprawd zmierzamy ku cikim czasom. Wykorzystujc metod przyrostu w SRV, mog oszacowa, e punkt A na linii czasu nastpi za okoo siedemdziesit dwa lata. Oznaczaoby to, e okoo roku 2065 sytuacja pogorszy si do tego stopnia, e konieczne okae si zbudowanie sanktuarium. W kolejnym stuleciu nastpi seria katastrof, jedna po drugiej. Do 2150 roku zapanuje chaos. Nie wiem, co ostatecznie zmniejszy liczb ludnoci; najpewniej wojna, choroby i gd. Ale wydaje si jasne, e populacja ludzka nie utrzyma si na swoim obecnym wysokim poziomie. Za trzysta lat ludzie ponownie pojawi si na powierzchni Ziemi, eby rozpocz odbudow biosfery. Niektrzy teleobserwatorzy widzieli Szarych, jak zbierali du i by moe kompletn kolekcj prbek biologicznych z caej planety. Mog si jedynie domyla i mie nadziej, e materia ten zostanie wykorzystany do wskrzeszenia ycia na caym globie. Ciekawe czy dugi okres ycia pod ziemi przyzwyczai ludzi do tego typu rodowiska mieszkalnego. Robert Monroe donosi, e podczas jednej ze swoich wdrwek poza ciao widzia ludzi (a dotyczy to okresu za tysic lat) nie mieszkajcych na powierzchni Ziemi (Monroe, 1994 i 1985). Wedug relacji Monroe'a, mieszkali oni w podziemiu, odwiedzajc regularnie powierzchni, gdzie istniao pierwotne, naturalne rodowisko ycia. W tej chwili nie wiem, na ile okae si to prawd. Nie przeprowadzaem jeszcze teleobserwacji w tak odlegym czasie. To smutne, e ludzie bd musieli zapaci tak cen, zanim naucz si ceni inne formy ycia. Nie zrozumcie mnie le. Jestem w peni wiadomy faktu, e ludzie s mocno zaniepokojeni sposobem traktowania rodowiska. Niektrzy prbuj aktywnie wpywa na bieg naszych spraw, eby unikn przyszoci, ktra, jak intuicyjnie czuj, nieuchronnie si zblia. Ale takich wraliwych ludzi jest niewielu, a ich wysiki nie s wystarczajce, zwaywszy na zasig zjawiska. Naprawd, nie widz nic, co mogoby zmieni nieszczsn wizj naszej bliskiej przyszoci. Wydaje si, e cikie dowiadczenia s przeznaczeniem naszej rasy, e jest ona skazana na zniszczenie swego wiata po to, by zrozumie jego warto. Cudownie bdzie doczeka dnia, kiedy ludzie zapomn o chciwoci i walkach w imi egoizmu, a zaczn poszukiwa innego sensu ycia, ktry poczy nas z reszt stworzenia. Moment ten zwiastowa bdzie janiejsz przyszo naszego gatunku. Z pewnoci nie ominie nas cierpienie, ale zmiana zbiorowej wiadomoci, jaka si dziki temu dokona, doprowadzi nas do lepszej egzystencji, wypenionej sensem istnienia wszelkiego ycia. Przynajmniej tak mam nadziej.

Rozdzia 26 Organizacja Szarych w ramach Federacji


Jak ukae to niniejszy rozdzia, Szarzy maj zoon struktur organizacyjn. Jestem socjologiem i analiza jakiejkolwiek grupy jednostek z punktu widzenia ich zbiorowych dziaa nie jest mi obca. Typowe problemy socjologiczne dotycz istot, ktre porozumiewaj si za pomoc telefonu, gazet, telewizji i radia. Rzdzenie w takich okolicznociach jest stosunkowo proste. Spoeczestwo tworzy pewn instytucj, tak jak parlament, ktr uznaje si za ciao rzdzce, a socjolog pragncy bada takie spoeczestwo rozpoczyna swe zadanie od obserwacji rzdu. Zbiera dane przez normalne kanay komunikacyjne, takie jak publikacje i wywiady z przywdcami rzdu, a potem bada te analizy gosowania ludnoci. W przypadku Szarych sytuacja nie jest jednak tak prosta. Poniewa nie wiedziaem za bardzo, od czego zacz, postanowiem doda do naszej listy oglny cel, majcy pomc w rozpoznaniu podstawowych aspektw organizacji spoeczestwa Szarych. Cel ten brzmia Szarzy obecna organizacja rzdw. Nie miaem adnych oczekiwa i nie wiedziaem, jak zacz analiz otrzymanych danych. Na szczcie, a jest to charakterystyczna cecha teleobserwacji, moja niewiadomo uoya materia w taki sposb, e ostatecznie nabra on sensu rwnie w moim wiadomym umyle. Sesja ta bya monitorowana i jak zwykle w tego typu przypadkach nie otrzymaem adnych wstpnych informacji na temat celu. Przedstawione tu dane s na tyle zoone, e Czytelnicy z atwoci zrozumiej, jak uyteczne jest monitorowanie w przypadku takich oglnych celw. Podczas sesji niewiadomo przeniosa mnie do waciwego miejsca, ale do zebrania wszystkich potrzebnych szczegw, potrzebna okazaa si pomoc monitora, ktry w prowadzenie mnie woy sporo wysiku. Data: 30 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 1443/7114 Dane wstpne od razu wskazyway, e cel znajduje si w innym czasie lub wymiarze. Z celem zwizane byo niebieskie i biae wiato, a take pojcie ekspansywnoci i nieskoczonoci. W szkicu Fazy 3 rysuj wiato. Wydaje mi si, e jestem w pobliu kwatery gwnej Federacji. Dostaj polecenie wykonania operacji przemieszczenia, ktra przenosi mnie do rodka celu. Przechodz do Fazy 4. C.B.: Jestem w duej budowli i wszystko wydaje si znajome. Odbieram silne AOL linii sygnau, e to kwatera gwna Federacji. Jestem teraz wewntrz budynku. Stoj przed wygldajcym na Budd Szarym, z ktrym miaem wczeniej do czynienia. On z ca pewnoci wie, e tutaj jestem. MONITOR: Skup si na zwizku midzy Federacj a Szarymi. C.B.: Mwi mi, e nie powinienem tak bardzo wtpi w to, co mwi Szarzy. Wydaje si by szczliwy, ale rwnie nieco rozdraniony naszym powolnym postpem. W tym momencie wyraam swoj irytacj. Uwaam, e posuwam si cakiem szybko, zwaywszy na moje inne obowizki. Wyglda na to, e Budda nie zwraca uwagi na mj wybuch. MONITOR: Skup si na formacji wadzy. C.B.: W porzdku. Szarzy s czonkami Federacji. Faktycznie ciesz si duym respektem. Caa

Federacja zaangaowana jest obecnie w akcj pomocy Szarym. Z nawizk spacili swoje dugi. Zasuguj na szans. Ogromnie pomogli ludziom, zarwno teraz, w niezmiernie wanej kwestii ewolucji duchowej, jak i w przeszoci. To bardzo dobrze zachowujcy si gatunek, ktry ewoluuje na piknych i jeszcze bardziej wartociowych czonkw i przywdcw Federacji. (Przechodz do Fazy 6 SRV.) Ten stary mdry Szary, z ktry pracowaem wczeniej, wanie wczy si do rozmowy. Stosuj zaawansowan technik SRV, w ktrej badam struktur organizacji Szarych wzgldem Federacji (zobacz rysunek 1.). Na szkicu przedstawiam struktur rzdw trzech oddzielnych grup Szarych, wszystkie w relacji do Federacji. Grne szczeble owych trzech grup Szarych to wadze, odpowiednio reprezentujce swoje populacje. Oglnie, Szarych, ktrzy obecnie maj do czynienia z ludmi, mona sklasyfikowa jako prymitywnych, nowoczesnych i rozwinitych. Kada grupa wsppracuje z Federacj niezalenie od dwch pozostaych.

Rysunek 1: Struktura organizacji Szarych, w ramach Federacji C.B.: Odnosz wraenie, e jest jeszcze par mniejszych grup renegatw, ktre w przeciwiestwie do trzech duych grup Szarych, nie pracuj z Federacj. Wydaje mi si rwnie, e te trzy podstawowe grupy Szarych oddzielaj poziomy ewolucyjne. To znaczy s to ci sami Szarzy, ale pochodz z rnych punktw w czasie. Jednak wszystkie trzy populacje dziaaj symultanicznie tutaj, na Ziemi. MONITOR: Courtney, zbadaj populacj Szarych oznaczon numerem jeden. C.B.: O rany! To na pewno jest AI (wraenie estetyczne)! Pozwl, e zapisz to w matrycy. W tej kategorii mieci si najwiksza liczba Szarych. S stosunkowo prymitywni. Maj due oczy i odczuwaj bardzo powierzchowne emocje. Odznaczaj si mentalnoci mrwek. Obsuguj bardzo due statki i bardzo niewielu z nich pozostaje we wasnym wiecie. MONITOR: Zbadaj rzdy w tej populacji. C.B.: Waciwie maj rzdy hierarchiczne. Postrzegam tu wyszych i niszych rang. MONITOR: Zbadaj populacj numer dwa. C.B.: Tych te jest bardzo duo. Rni si fizycznie od pierwszej grupy. Ci Szarzy czasami pracuj z ludmi i innymi stworzeniami, czego nie mona powiedzie o grupie pierwszej. MONITOR: Zbadaj ich sposb rzdzenia. C.B.: Rzdy s peniejsze ni w przypadku pierwszej grupy. We wszystkich sprawach istnieje porozumienie telepatyczne. Osiga si consensus. Nadal nie ma pojcia indywidualnych opinii, wymagajcych gosowania. Jednak i tu wystpuje hierarchia, tak jak w grupie numer jeden. MONITOR: Zbadaj populacj Szarych numer trzy. C.B.: Jest ich wielu, ale nie tak duo jak w pierwszej czy drugiej grupie. Od innych grup rni

si take pod wzgldem charakteru. Zdobyli bd odzyskali pewn elastyczno emocjonaln. Nie s tacy jak ludzie, ale bardzo im bliscy. MONITOR: Zbadaj rzdy tej populacji. C.B.: Ich indywidualno jest na tyle rozwinita, i maj zrnicowane opinie i ciekawe osobowoci. Gosuj w pewien telepatyczny sposb, ale oglne tendencje zmierzaj do consensusu. MONITOR: Zbadaj obowizki i wymogi czonkostwa Federacji w przypadku pierwszej populacji Szarych. C.B.: Postarali si o czonkostwo. Najpierw nadano im status tymczasowy. Pracowali przez bardzo dugi czas, pomagajc w wielu akcjach. Zwrcili si o pomoc w swoim wasnym przedsiwziciu. Zaczli od obserwacji innych, bardziej rozwinitych gatunkw Federacji. Zobaczyli moliwo uzyskania zdolnoci, umiejtnoci i potencjalnego rozwoju, jakimi ciesz si inne istoty. Ale pragnli czego wyjtkowego. Ceni si i czuj, e pewna korekta genw pomoe im stworzy biologiczn maszyn, ktra okae si przydatna tak dla nich samych, jak i dla innych. Federacja zgodzia si na ich plan. Na gwny bank genw wybrano Ziemi. W tym momencie mj monitor musia zakoczy sesj i zaj si innymi sprawami. Poniewa znajdowaem si ju w stanie bilokacji, postanowiem kontynuowa sesj solo. Wrciem przed oblicze gocia z Federacji, ktry przypomina Budd i prbowaem uzyska informacje dotyczce struktury rzdw Federacji. Powiedzia mi, e to skomplikowana organizacja. Odbywaj si realne fizyczne spotkania. Nie takie jak w przypadku Narodw Zjednoczonych na Ziemi. Nie jest to silna wadza centralna, lecz zorganizowana wsppraca gatunkw, wiatw, grup itd... Wpywy Federacji nie sigaj caej galaktyki. Istniej inne organizacje galaktyczne, ale kontakt z nimi jest ograniczony. Sytuacja przypomina t znan ze Star Trek: nastpne pokolenie. Federacja powoli si rozwija. Czonkowie Federacji pragn, by w jej szeregach znaleli si Ziemianie. Taki jest cel. eby tak si jednak stao, Ziemia musi mie wiatowy rzd. Jest to najwaniejsze kryterium czonkostwa w Federacji. Federacja nie chce mie do czynienia z planetarnymi odamami. Jest to wbrew zasadom Federacji, chyba e owe odamy tak jak u Szarych istniej w rnym czasie. Chciaem teraz dowiedzie si czego na temat przywdztwa. Szary o wygldzie Buddy powiedzia mi, e sytuacja jest naglca. Wyksztaceni ludzie musz naucza na temat Federacji. Ju niedugo wydarzenia na Ziemi potocz si w szybkim tempie. Podstawowe wizi z Federacj naley zadzierzgn teraz, tak by mona byo utrzyma kontakt w latach walki, mierci i chaosu. Zostaem z naciskiem poinformowany, e Federacja nie rozwie naszych problemw, ale udzieli nam rady, jeli o ni poprosimy. Idc dalej za sygnaem zrozumiaem wyranie, e musimy wkrtce ubiega si o czonkostwo w Federacji. Starania mona zacz na wiele sposobw. wiatowy rzd musi po prostu podj w myli decyzj, e chce czonkostwa w Federacji, a Federacja zajmie si ca reszt. Federacja zacznie wtedy dziaa otwarcie. Podzikowaem podobnemu do Buddy Szaremu i zakoczyem sesj. Pniej tego dnia zadzwoniem do mojego monitora i dowiedziaem si, e celem byli Szarzy obecna organizacja rzdowa. Komentarz Kluczem do zrozumienia spoecznej struktury Szarych jest uznanie faktu, e w subprzestrzeni nie ma czasu linearnego. Czas linearny stanowi jedn z wielu postaci naszej egzystencji we wszechwiecie fizycznym. Ale ma on sens tylko w obrbie struktury fizycznej. Rozlega teleobserwacja, praktykowana na przestrzeni lat przez wielu teleobserwatorw pokazaa, e czas linearny nie istnieje poza wiatem fizycznym. Wszystkie wydarzenia tocz si jednoczenie. Koncepcja taka jest dla wikszoci z nas trudna do przyjcia, bowiem na Ziemi czas ma charakter cigy.

Teleobserwatorzy mog przenika czas rwnie atwo jak przestrze, a obserwowanie wydarze w rnych punktach czasowych daje odczucie faktycznego bycia w danym miejscu i w danym czasie. W rzeczywistoci teleobserwator moe si sta czci wydarzenia, za inny teleobserwator ogldajcy to samo wydarzenie, moe dostrzega subprzestrzenn posta pierwszego teleobserwatora, bowiem on rwnie oglda to wydarzenie. Wiemy teraz, e Szarzy od dawna dysponuj technicznymi moliwociami przemieszczania w czasie swych statkw oraz cia. Nie rozumiem jak si to odbywa, ale moliwe, e chodzi o tymczasowe przesunicie obecnoci z przestrzeni fizycznej do subprzestrzeni, wykonanie ruchu zarwno w czasie jak i w przestrzeni, i ostateczne pojawienie si w nowym czasie i miejscu fizycznego wszechwiata. Teleobserwatorzy nie dysponuj adnymi danymi, ktre sugerowayby, e ET maj zdolnoci pokonywania ogranicze prdkoci wiata w fizycznym wszechwiecie bez uprzedniego opuszczenia tego ostatniego. Zatem, z czysto fizycznej perspektywy, napotykaj na te same relatywistyczne prawa co my. Poniewa spoeczestwo Szarych, rozumiane w sposb linearny, ma techniczne moliwoci poruszania si w czasie, nie jest pozbawiona sensu teoria, i odwiedzaj nas grupy Szarych z rnych przedziaw czasowych. Co jest jednak najbardziej interesujce to to, e ewolucja czy oddzielenie w czasie wydaje si dziaa na istoty fizyczne podobnie jak oddzielenie geograficzne. Wyglda na to, e stosunkowo prymitywni Szarzy nie s zachwyceni wspprac z Szarymi nowoczesnymi, a adna z dwu wczeniejszych grup Szarych nie wsppracuje z grup rozwinit. Generalnie, trzy poziomy Szarych przypominaj do zudzenia rne narodowoci pord ludzi. Czsto stwierdzamy, e nasze wsplne dowiadczenia narodowe pozostaj niezrozumiae dla innych nacji. Wystpuj rnice jzykowe i zwyczajowe, a czasami po prostu inaczej patrzymy na wiat ni blini po drugiej stronie granicy. Podobnie Szarzy z jednego czasu nie rozumiej w peni Szarych z innego okresu, a kiedy spotykaj si w tym samym punkcie czasowym, tak jak obecnie na Ziemi, zachowuj midzy sob dystans. Sprbuj osadzi to zjawisko w szerszej perspektywie, ktra przyda naszej dyskusji nieco jasnoci. Teleobserwatorzy wiedz obecnie, e Ziemi odwiedzaj te inni gocie. S to prawdopodobnie ludzie z przyszoci, ktrzy rwnie posiedli techniczne moliwoci podrowania w czasie. Zatem jest cakiem moliwe, e yjcy teraz ludzie mog by wiadkami lotu statku, pilotowanego przez pniejsz wersj samych siebie. Gdyby taki statek mia wyldowa na moim podwrku, a z jego luku miaaby si wyoni moja przysza ja, nie jestem pewien, czy wiedziabym, co robi. W zalenoci od tego, z jak dalekiej przyszoci pochodziaby moja przysza ja, nie wiem, na ile dobrze bym si czu, obcujc z nim lub ni. Nie ulega wtpliwoci, e naley przeprowadzi wicej bada na tym polu. Powoli zaczynamy sobie uwiadamia, jak zoone s nasze kontakty z Szarymi i z Federacj. Musimy teraz poszerzy sw wiedz na temat kultur oddzielonych od nas nie tylko przestrzeni, ale i czasem. Zrozumienie czasowej symultanicznoci kontaktw galaktycznych moe okaza si naszym najwikszym wyzwaniem intelektualnym.

Rozdzia 27 Budda
We wczesnym okresie naszych bada nad zagadk ET, w tym samym czasie, kiedy zaproponowaem mojemu monitorowi przeprowadzenie przy pomocy SRV wywiadu z Jezusem, postanowilimy doczy do listy celw Guru Deva i Budd. Sam Budda by mi nie znany. Prawd mwic, chciaem go wpisa na list, poniewa interesoway mnie rozmowy z najwikszymi przywdcami duchowymi. Nie znaczy to jednak, e cokolwiek o nim wiedziaem. Chocia przeczytaem kilka ksiek na temat Buddy i buddyzmu, nie owieciy mnie one w kwestii roli, jak odegra on na Ziemi. Mwic krtko, by mi nie znany i chciaem mie go na licie celw jedynie z

uwagi na Jego reputacj wybitnego przywdcy duchowego. (Czuj si nieco zaenowany tym, e moje pierwotne pobudki byy tak pytkie.) Budda nie wydawa si jednak uraony moim brakiem wiedzy co do jego osoby. Co wicej, z tego co wiem, wielu buddystw moe uzna, i mj kontakt z nim nie by przypadkowy. W moim rozumieniu zawsze stanowi on jak tajemnicz osob. W trakcie sesji, ktr przedstawiam w niniejszym rozdziale, pozostaje tak osob, lecz jednoczenie uczy o znaczeniu istnienia wicej, ni mgbym nauczy si sam w cigu caego swego ycia. Sowem sesja SRV, na ktrej oparty jest ten rozdzia, bya najpikniejszym dowiadczeniem, jakiego doznaem w czasie teleobserwacji. Bya to sesja w ciemno. Jak Czytelnicy zauwa, mj monitor by na pocztku nieco zaskoczony. Budda to prawdziwy mistrz. Bylimy kompletnie nie przygotowani na to, co wydarzyo si pewnej letniej nocy w Michigan. Data: 30 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 1842/3355 Dane wstpne wskazyway, e cel znajduje si w miejscu bardzo gorcym. C.B.: Widz kolory: czarny, biay i beowy. Cokolwiek to jest, wydaje si paskie, szerokie, okrge i bardzo rozlege. (Rysuj prosty szkic w Fazie 3, na ktry skada si duy owal.) Przechodz do Fazy Czwartej. Mam czer i biel, gorco i zimno, duo kontrastu w wietle i temperaturze. To jest okrge, szybkie, energiczne, a teraz dostrzegam, e wiruje. Czuj jak spalenizn, jakby dym. Ale ten dym jest w wirze. To moe by co innego ni dym, ale to jest w wirze. Przynajmniej tak to odbieram. MONITOR: Skup si na wirze i na tym, co jest w rodku. C.B.: W porzdku. O RANY! Jakie wraenie estetyczne! Odbieram co, o czym syszaem dawno temu rozszerzanie si wiadomoci Buddy do wielkich rozmiarw, a potem gwatowne jej kurczenie si do rozmiarw moleku. Czuj, e moja wiadomo naprawd si rozszerza, to znaczy jest rozcignita tak, jak wiadomo Buddy. Odbieram te bardzo siln energi. Mam wraenie, e znajduj si na bardzo duym obszarze, prawie tak duym jak galaktyka, a dookoa wiruj jakie mae czstki. Czuj si jakbym by rozcignity, ale nie jest to niewygodne. Odnosz wraenie, e ten obraz dany mi jest po to, ebym co zrozumia. Doznaj rwnie czego na ksztat alegorycznego AOL. Mam wstpny obraz Szarego z kwatery gwnej Federacji, ktry przypomina Budd. Obecna sytuacja przypomina mi, jak wniknem w jego umys, a on pokaza mi obraz galaktyki. Ale to obecne odczucie nie dotyczy galaktyki. To bardzo dziwne. Wie si raczej ze stwarzaniem. Nie ma jeszcze ycia. Obecna jest istota ycia, ale samo ycie jeszcze si nie pojawio. Nastpi to wkrtce. Co mam teraz robi? MONITOR: Sam nie wiem. Masz jaki pomys? C.B.: Zapytam mojej niewiadomoci. Skupi si na pojciu sugestii w matrycy. MONITOR: Id za gosem intuicji. Nigdy wczeniej tego nie robilimy. C.B.: Chyba naleaoby skupi si na Bogu. Tak zrobi. Poczekaj... Odnosz teraz wraenie, e id do osobistoci, ktr znam, do Jezusa. Kieruj niewiadomo na Jezusa. W porzdku. Mam Jezusa. Skupiam si na tym, gdzie si obecnie znajduje. Sygna jest wyrany. Jestem w punkcie, w ktrym zaczo si ycie. Sprbuj si dowiedzie, dlaczego tu jestem. Poinformowano mnie, e musz pozna pierwotn przyczyn ycia. To bardzo silny sygna. Skupiam si teraz na pytaniu, co powinienem robi. Jezus mwi mi, e powinienem si wyzwoli. Powinienem wej w wir. Dobrze, e ci poznaem, bracie. Wchodz do rodka. O Boe. Co za wraenie estetyczne! Jestem teraz w rodku. Bg spdzi ca wieczno w samotnoci. Jego ewolucja signa takiego puapu, w ktrym nie mg ju znie odosobnienia. Ostatni desk ratunku byo stworzy siebie na nowo,

zapocztkowujc tym samym tworzenie nowych bogw, nowych wasnych jani, istot, ktre by o Niego dbay i o ktre On by si troszczy. Kocha nas, poniewa przerwalimy jego samotno, ktrej wprost nie sposb opisa sowami. Temu, co stworzy nigdy nie pozwoli zgin, gdy wrciby tym samym do swojej przeszoci, a to oznacza wizienie. Przyszo jest skazana na wieczn ekspansj. O rany. To zwala z ng! Wanie dowiadczyem gwatownego przemieszczenia. S tu galaktyki, nieskoczona rnorodno, wszystko si rozszerza. Panuje ogromna rado, rado w nowym istnieniu Boga. Wielka rado! Pytam teraz, czy jeszcze co powinienem wiedzie. Jestem wstrznity. Nie wiem, czy powinienem kontynuowa. Jezus mwi mi, e to koniec. Mog teraz odpocz. egna si. Dokd mnie posae tym razem? MONITOR: ,Courtney, to nie ja ci posaem. Celem by Budda. C.B.: Budda?! Zaraz po zakoczeniu monitorowanej sesji, kontynuowaem krtk sesj solo. Skupiem si na facecie z Federacji, ktry przypomina Budd. Odczuwaem bijce od niego ciepo. Trzymajc si protokow SRV, zapytaem go, czy jest Budd. Pozostawi to bez odpowiedzi. Powiedzia mi, e nie ma sensu udzielenie konkretnej odpowiedzi, bo kady powinien odnale go sam na swj wasny sposb. Lecz mj wiadomy umys mia w tym wzgldzie jasno. To by Budda, a ja obcowaem z nim od dawna, zupenie o tym nie wiedzc. Spytaem go, czy powinienem zamieci o nim informacj w swojej ksice. Odpar, e sam powinienem zdecydowa. Wczyem wic ten wtek, chocia nigdy nie bd w stanie odda sowami bogoci, jakiej doznaem w trakcie tamtej pamitnej sesji. Komentarz Budda nie chcia powiedzie mi wprost, kim Jest; chcia, bym dowiadczy odpowiedzi na swoje pytanie. Chocia moe si to wyda nieprawdopodobne, Budda zasiada w radzie Federacji, ktra pomaga kontrolowa sprawy ludzi na Ziemi. Do dnia dzisiejszego sprawuje nad nami piecz. Budda chcia, ebym si sam wyzwoli, tak bym mg si rozwija i dowiadcza esencji Boga, jak jest tworzenie i moment tworzenia. To ta intymna wiedza oparta na dowiadczeniu przekonaa mnie, e Budda i mj nauczyciel/przyjaciel z Federacji to jedna i ta sama osoba. Dziki niemu uwiadomiem sobie pewn ogln zasad: Objawienie si to infantylna droga do wiedzy. Drog dojrza jest dowiadczenie. Najwyraniej Budda czu, e musz zna przyczyn samego ycia. Przesanie zawarte w tym rozdziale stanowi odpowiednik przesania z rozdziau na temat Boga. Dowiedziaem si, e ycie istnieje, poniewa Bg pragn je stworzy, by w ten sposb zakoczy sw samotno. Poczucie samotnoci, jakiego dowiadczyem w trakcie tej sesji, byo niewypowiedzianie gbokie i przejmujce; byo to doznanie, ktrego nigdy wczeniej nie potrafibym sobie wyobrazi. Natomiast rado, jak odczuwa Bg, gdy stwarza czas, materi fizyczn i nas, przypominaa najczystsz, najbardziej cudown rado, jaka moe istnie. Teraz rozumiem, co znacz sowa, e jestemy stworzeni na podobiestwo Boga. Nie oznacza to, e Bg ma rce i stopy. Znaczy to, e odczuwa tak jak my odczuwamy, albo raczej my odczuwamy tak jak On. Uczucie, bogata krew dowiadczenia, pochodzi od Boga. Teraz mona zrozumie, dlaczego Szarzy tak bardzo chc ewoluowa, jeli idzie o ich ciaa fizyczne i mzgi pragn dowiadcza emocji, zwaszcza mioci. Chc posun si w kierunku swego ostatecznego przeznaczenia zjednoczenia z Bogiem. Na podstawie wszystkich moich dowiadcze w teleobserwacji, mog z caym przekonaniem stwierdzi, e Szarzy wiedz duo na temat faktycznej, naukowej struktury Boga. Ale wiedza to nie wszystko. Ci sami Szarzy pragn i potrzebuj dowiadcza Boga, a tego nie udao im si jeszcze dokona. Jake inaczej patrz teraz na ewolucyjne wysiki Szarych, zmierzajce do rozwoju. Maj

technik, ktra jest cudem galaktyki, a jednak ich nie zadowala. Posiedli zdolno przemieszczania si w czasie i przestrzeni, ale podre te ich nie ciesz. Potrafi doskonale porozumiewa si za pomoc telepatii, lecz od swoich umysw oczekuj czego wicej. Maj wszystko, co wprawia nas w pene obawy zdumienie, a poruszyliby niebo i ziemi, aby posi pewn nasz czstk. Oni znowu pragn czu. A Bg znowu pragnie czu poprzez nich. Teraz jest to dla mnie bardziej zrozumiae ni kiedykolwiek przedtem. My i wszelkie ycie zostalimy stworzeni jakby z ciaa Boga. Poniewa jestemy czstkami Boga, dowiadcza On ycia poprzez nas, a my dowiadczamy ycia, bo taka jest natura Boga. Kiedy baem si, e pewnego dnia Bg zechce cofn si do swego pierwotnego stanu i e wtedy moja egzystencja subprzestrzenna na zawsze si skoczy. Mj strach oparty by na przekonaniu, e nieskoczono to wystarczajco dugi czas, by mogo si wydarzy dosownie wszystko. Teraz ju si tego nie boj. Bg nie cofnie si do punktu wyjcia, poniewa wrciby wtedy do swej samotnoci, ktr cierpia ca wieczno. Poniewa ja nie chciaem traci swego istnienia. Bg rwnie tego nie chcia. Bg nie wrciby dobrowolnie do wasnego pieka. Przyszoci Boga jest raczej wieczna ekspansja, cige przejawianie swej zoonoci poprzez nieskoczono. Bg bdzie rozwija si w miar jak my si rozwijamy i by moe to stanowi odpowied na pytanie, dlaczego nas ludzi pociga bardziej rozwj ni stagnacja. Natur Boga jest rosn i rozszerza si w swej ewolucji. Poniewa jestemy stworzeni z Jego ciaa, jest to rwnie udziaem naszej natury. Gboko w naszej wiadomoci tkwi ten sam strach przed izolacj i samotnoci, ktra jest przeciwiestwem wzrostu, kreacji i ekspansji. Jestemy, cakiem dosownie, wykapanymi dziemi Boga. Jestemy stworzeni na Jego obraz i podobiestwo. Postpujemy tak jak On postpuje. Poszukujemy jeszcze nie znanych moliwoci istnienia. W rzeczywistoci, nasza walka o przetrwanie jest walk Boga o to, by by.

Rozdzia 28 Kultura Marsjan na Ziemi


Jako socjolog interesuj si kultur. Jedn z pierwszych rzeczy, o jakich wspomniaem mojemu monitorowi, kiedy si z nim poznaem, byo to, e w moim przekonaniu teleobserwacj mogliby wykorzysta socjolodzy do badania innych kultur. Odnosiem wwczas wraenie, e militarna orientacja mojego nauczyciela zawzia nieco jego horyzonty. Wojskowi teleobserwatorzy wydawali si bardziej zainteresowani logistyk operacji ET kto co pilotowa, gdzie i jak ni spoeczestwami, ktre te operacje przeprowadzay. Kierujc si swymi naturalnymi zainteresowaniami socjologicznymi, jako jeden z pierwszych celw na naszej licie umieciem wspczesn kultur Marsjan. Chciaem si dowiedzie, jak obecnie wyglda spoeczestwo Marsjan. Wiedzielimy, e Marsjanie pilotuj statki kosmiczne, czyli osignli wysoki poziom rozwoju technicznego. Ale np. Stany Zjednoczone rwnie dysponuj rozwinit technik, co jednak komu z zewntrz niewiele mwi na temat ycia ludzi w miastach Ameryki. Tak wic potrzebowaem wicej informacji. Pragnem te dowiedzie si czego wicej na temat zwykych ludzi kim s, gdzie mieszkaj, co robi? Pod koniec lipca 1994 roku, mj monitor wyznaczy mi kultur Marsjan jako cel. Oczywicie bya to sesja w ciemno. Chodzio o to abym rozpocz sesj bez przewodnika, niewiadomy tego, e cel mia cokolwiek wsplnego z kultur Marsjan. Po zakoczeniu tej sesji monitor powiedzia mi, e inni pracujcy z nim teleobserwatorzy potwierdzili uzyskane przeze mnie dane. Nastpnie poda mi wiele szczegw dotyczcych sposobu wspierania obserwowanych przeze mnie Marsjan i zakoczylimy sesj miym stwierdzeniem jak to dobrze wsppracuje si ekspertowi logistyki z socjologiem. Data: 31 lipca 1994

Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 4731/8279 Dane wstpne wskazyway, e z celem zwizany jest ruch i solidna sztuczna budowla. C.B.: Kolory szary i stalowy. Byszczce powierzchnie. Panuje bardzo wysoka temperatura. Widz co, co si szybko porusza; odbieram te pojcie linearnoci by moe ruch i siln energi. (W szkicu Fazy 3 rysuj co, co wyglda na szybko poruszajcy si statek ET. Przechodz do Fazy 4, gdzie zbieram niewielk, lecz wystarczajc liczb danych potwierdzajcych, i konstrukcja znajduje si na statku ET. Wykonuj operacj przemieszczenia, w wyniku ktrej trafiam pidziesit stp powyej punktu docelowego statku.) Pod sob mam jak zoon konstrukcj. Przewaaj brzy i odcienie czerwieni. Powierzchnie s zarwno gadkie, jak i chropowate. Ciepo. Czuj, e co si pali; dym. Panuje tu do duy haas. Jeli chodzi o oglne odczucia, to jest tu szeroko i pasko. Pode mn wida duo krzywych linii. (Robi nowy szkic Fazy 3. Wyglda to na kompleks jednopitrowych domkw, ulokowanych w ssiedztwie pustego obszaru.) Przechodz znowu do Fazy 4. Odnosz wraenie, e miejsce to jest jakie surowe, a nawet prymitywne. Jest tu duo istot, a z linii sygnau odbieram AOL wskazujce na star wiosk z dawnych czasw. Nie twierdz jednak, e dzieje si to w przeszoci. Po prostu takie sprawia wraenie. Budowle to domy mieszkalne o drewnopodobnej fakturze. Przybliam si. Tak, to stosunkowo prymitywne domy mieszkalne. Z samymi istotami wszystko wydaje si w porzdku, to znaczy s spokojne. ycie toczy si tu wolno i bez zakce nie ma adnego bezporedniego zagroenia. Z perspektywy, miejsce to wyglda na umiarkowanie due miasto, zamieszkane przez przypominajce ludzi istoty. Jednak gdy przyjrze im si uwaniej, wida, e nie s to zwykli ludzie. Jest co dziwnego poczekaj... Oni s jakby nisi, ale to nie wszystko. (Wykonuj kolejn operacj przemieszczenia, dziki ktrej jestem teraz na wysokoci dwustu stp nad tym, co okazuje si by miastem. Znowu wracam do Fazy 4, gdzie wchodz do rodka jednej z budowli. Pozwalam, by niewiadomo sama zadecydowaa, do ktrego budynku mam wej.) Jestem teraz w duym pokoju. By moe jest to budynek o jednym duym pomieszczeniu. Przynajmniej ten pokj dominuje nad ca reszt. To jaki magazyn. Przechowuje si tu drewniane puda. Puda maj skoble. Badam jedno z nich. Czy mam zajrze do rodka? MONITOR: Sprbuj. C.B.: S tu lekarstwa, przybory medyczne, tego typu rzeczy. Kto je tu przywiz w ramach akcji pomocy. Jest to co w rodzaju amerykaskiego wsparcia dla Somalii. (Monitor kae mi wrci do szkicu Fazy 3 i zbada, co znajduje si we wntrzach kilku innych jednostek mieszkalnych.) W budynkach tych mieszkaj ludzie, ktrzy wiod bardzo proste ycie. Maj rodziny, dzieci. Gotuj. rodki medyczne w pierwszej budowli pochodz prawdopodobnie od bardziej rozwinitej kultury. (Przechodz do Fazy 6, gdzie rysuj schematyczne wyobraenie lotu pierwotnego statku ET od jego startu do punktu przeznaczenia. Nastpnie podam za statkiem z powrotem do punktu wyjcia.) To bardzo nowoczesne urzdzenie. S tu jakie istoty, ktre nosz mundury. Urzdzenia przypominaj te, ktrych uywali ocaleni Marsjanie w jaskiniach Nowego Meksyku. (Wracam do punktu docelowego statku, lokujc si tysic stp ponad obserwowanym terenem.) Jest tu duo rolinnoci, prawie jak w dungli. W pobliu wida gry, by moe stary wulkan. Jest te duo polanek. Wyglda to na obszar w pobliu lasu tropikalnego. Domy mieszkalne s

niskie i proste. Pooone s w zalesionym, odizolowanym od ludzi rodowisku. Odbieram silne AOL linii sygnau, e jest to obz marsjaskich uchodcw. Pooony jest chyba gdzie na poudniu, moe w Ameryce aciskiej. MONITOR: Umie to wszystko w odpowiednim miejscu w matrycy i kontynuuj. Pamitaj, e jeste w Fazie 4. Niech twoja niewiadomo rozwie ten problem. C.B.: Badam koncepcj obozu/wioski. Tak, to uchodcy. S troch zaniepokojeni, ale wiedz, e wszystko idzie jak najlepiej, przynajmniej na razie. Wiedz kim s, ale chyba nie wiedz wszystkiego. Moliwe, e celowo wymazano im cz pamici, aby mogli lepiej przystosowa si do otoczenia. Z rysw twarzy przypominaj Indian poudniowoamerykaskich. Domy mieszkalne wzniesiono po to, by zamaskowa przedsiwzicie. W pewnym momencie w ich umysach co si wyzwoli i ich wspomnienia wrc z ca si. To naprawd fascynujce: nosz sw kultur ukryt gboko w umysach i nie znaj jej. W tym punkcie, mj monitor by prawie gotw zakoczy sesj. Kaza mi przej do notatek Fazy 6, gdzie narysowaem flag kraju, w ktrym znajduje si wioska. Potem zakoczy sesj i powiedzia mi, e celem byli Marsjanie obecna kultura. Komentarz Monitor powiedzia mi, e sesje SRV przeprowadzone przez innych teleobserwatorw, zarwno monitorowane jak i solo, dostarczyy takich samych danych. Waciwie moja sesja potwierdzia to, co ju wiedzielimy: jakie jest oglne pooenie wioski. Oczywicie nie chc powiedzie, e caa rasa ludzi zamieszkujca Ameryk acisk to Marsjanie. Jest to raczej maa grupka (moe parset istot) pozostajca w sprytnie przygotowanym ukryciu i zintegrowana z wiksz populacj ludzi. Moj pierwsz reakcj po sesji byo i do biura podry, zakupi bilet i od razu tam lecie. Ale przypomniano mi w czas, e trway tam akurat polityczne zamieszki. Zagroenie stanowili te dobrze zorganizowani i uzbrojeni handlarze narkotykw, ktrym trudno byoby wytumaczy, e podrujemy po ich terytorium w poszukiwaniu Marsjan. Przypomniaem sobie, e mam rodzin i postanowilimy poczeka na inn okazj, kiedy bdziemy mogli odwiedzi spoeczno Marsjan bez naraania ycia. Jedno byo pewne. Marsjanie wybrali doskonae miejsce. Nie zagraali im turyci, nawet ci, ktrzy wiedzieli kim s i gdzie przebywaj. Nie moglimy do nich dotrze, chocia yli na naszej planecie. Marsjanie, ktrych obserwowaem w poudniowo-amerykaskiej wiosce nie s jedynymi yjcymi przedstawicielami swej rasy. Wyglda na to, e s oni wspierani przez innych, bardziej technicznie zorientowanych rodakw. Moja wasna analiza wskazuje, e Marsjanie z wioski s ochotnikami w akcji podjtej w celu ocalenia pierwotnej marsjaskiej kultury. Pocztki tej kultury prawdopodobnie sigaj zniszczenia ekosystemu Marsa i ratunku udzielonego im przez Szarych. Ich pene dziedzictwo kulturowe zachowane jest w umysach, a oni sami czekaj na sygna, ktry uwolni te wspomnienia. Plan jest zadziwiajco dobrze skonstruowany. Marsjanie musz przetrwa. Ale co dokadnie wymaga ocalenia? Wydaje si, e nie ma powodu, dla ktrego subprzestrzenne postaci Marsjan nie mogyby si ponownie narodzi jako ludzie. Ale wtedy byliby ludmi, a wszystko, co pierwotnie marsjaskie, by przepado. To, co wymaga ocalenia to wspomnienia Marsjan. Musi zosta zachowana pierwotna kultura Marsjan oraz niektre aspekty ich genetyki. Niestety, ich ciaa na Ziemi zaadaptoway si ju do nowych warunkw. Spowodowaa to panujca tu wiksza grawitacja. Co do kultury, ta miaa szans przetrwa w mniej wicej nienaruszonym stanie w ukrytych wspomnieniach, do ktrych nie miaoby dostpu silne rodowisko ludzkie. Ulokowanie tych Marsjan, powiedzmy, w rodku Nowego Jorku spowodowaoby prawdopodobnie tak lawin nowych bodcw psychologicznych, e wszelki plan wskrzeszenia ich marsjaskiej tosamoci spaliby z pewnoci na panewce. Natomiast wioska rolnicza, w ktrej

kontakty z ludmi s w naturalny sposb ograniczone, stanowia wietne miejsce dla uchodcw. Osobicie uwaam t wiosk za skansen kultury Marsjan. Wyglda wic na to, e marsjaski plan emigracji na Ziemi jest do zoony. Z jednej strony, zainstalowano tu bank kultury, historii i tosamoci, majcy suy zachowaniu wiedzy o tym, kim byli Marsjanie i skd si wywodzili. Z drugiej strony wiemy, e s inni Marsjanie, zaangaowani w inne rodzaje migracji. To ci, ktrzy lataj supernowoczesnymi statkami i zajmuj si rozwizywaniem problemw genetycznych. Naley przypomnie, e wedug danych z innej sesji SRV, pewnego dnia dua flotylla statkw marsjaskich wylduje z uchodcami z Marsa na Ziemi. Wielu z tych Marsjan przebywa obecnie w podziemnych schronach na Marsie i ochoczo wyczekuje sygnau podry. Wielu z nich nie osigno wysokiego poziomu technicznego. Ich ulubiony styl ycia (wczajc upragniony klimat) przypomina do zudzenia ycie w wiosce marsjaskiej na Ziemi, ktre obserwowaem w trakcie tej sesji. Tak wic mona chyba zaoy, e przebudzenie kulturowe Marsjan z wioski nastpi tu przed przybyciem ich rodakw z Marsa. Osiadli na Ziemi Marsjanie bd wietnymi nauczycielami dla nowo przybyych ziomkw. Bd w stanie przekaza im, jak przetrwa na tej planecie. Bd stanowi kulturow oaz w obcym wiecie. Postanowiem nie podawa do publicznej wiadomoci, gdzie znajduje si owa wioska. Sytuacja bowiem jest tam cakiem rna od sytuacji Marsjan, majcych baz w Nowym Meksyku, w podziemiach gry Santa Fe Baldy. W przypadku bazy, ywi nadziej, e ujawnienie jej pooenia zachci Marsjan do poszukiwania otwartego dialogu z rzdowymi przywdcami. Inaczej rzecz si ma w przypadku Marsjan z wioski. Nie chciabym naraa na szwank ich dziaalnoci. Publiczne ujawnienie pooenia wioski mogoby powanie zagrozi bezpieczestwu jej mieszkacw. Poza tym, podstawow racj jej istnienia jest zachowanie kultury marsjaskiej. Gromada ludzi wkraczajcych w t misternie przygotowan przysta jest ostatni rzecz, jakiej potrzebuj. Sytuacja taka mogaby uniemoliwi technicznie wyszkolonym Marsjanom udzielenie wiosce koniecznej pomocy. ywi nadziej, i pewnego dnia bd w stanie wyperswadowa wanym politykom ze Stanw Zjednoczonych lub z innych krajw, e dyskretna wizyta w marsjaskiej wiosce moe okaza si pomocna w nawizaniu dyplomatycznych kontaktw pomidzy ludmi a Marsjanami. Uzyskanie zgody na tak wizyt od technicznie rozwinitych Marsjan z Santa Fe nie powinno przedstawia wikszego problemu.

Rozdzia 29 Sprawdzian wiarygodnoci 2


Rozdzia ten opisuje drug z dwu sesji SRV, w ktrej wykorzystaem cel skalowania. Celem pierwszej takiej sesji by Gabinet Owalny w Biaym Domu. Przypominam, e celw skalowania uywa si po to, by sprawdzi dokadno protokow SRV. Cele takie podlegaj atwej weryfikacji, a sesje SRV w tych warunkach speniaj funkcj dostrajania teleobserwacji. By to jeden z ostatnich celw, nad ktrymi pracowaem w trakcie pobytu w Ann Arbor, w Michigan podczas lata 1994. W czasie dwch tygodni poprzedzajcych t sesj przeprowadziem duo sesji teleobserwacji, dowiadczajc wszystkiego od radoci ostatecznego przybycia Marsjan, gdy ich flotylla kierowaa si ku Ziemi, do intensywnej mioci Boga, kiedy stwarza wszechwiat. Mj system nerwowy wchon ogromn ilo danych z niewiadomoci. Teraz nadszed czas odpoczynku. Mj monitor powiedzia, e ma prosty cel. Jedyn informacj, jakiej mi udzieli byo to, e rzecz dotyczy przeszoci. Nie powiedzia mi, czy jest to miejsce, wydarzenie, osoba czy co innego. Czekaa mnie niespodzianka, a sama sesja powiedziaa nam wiele na temat wsppracy pomidzy

stanem czuwania wiadomoci a umysem niewiadomym. Data: 31 lipca 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 3102/2137 Dane wstpne wskazyway, e cel znajduje si na suchym ldzie. Na ldzie byy sztuczne obiekty, ale nie wyglday na budynki. C.B.: Widz kolory beowy i brzowy. Powierzchnie s brudne, suche, ale jest te co mokrego. Ciepo. (W Fazie 3 rysuj szkic duej, otwartej przestrzeni z przecinajcym j ruchem. Wykonuj operacj przemieszczenia, eby dosta si do rodka miejsca celu.) Widz te same kolory i powierzchnie, co przedtem, ale teraz sysz te gosy. (Na wysokoci tysica stp nad celem, robi podobny do poprzedniego szkic Fazy 3 i przechodz do Fazy 4.) Dostrzegam ludzi. Odbieram jakie AOL linii sygnau, ale nie moe si przebi. Przypomina mi si gra w pik non, ale wiem, e nie o to chodzi, wic po prostu zapisz to jako AOL. Jest tu co dziwnego. Schodz na powierzchni tego miejsca. S tu ludzie. Nosz jakie mundury. Widz duo kolorw. Uprawia si tu rwnie jak dziaalno. Nie wyczuwam u tych ludzi adnych emocji. Kompletna pustka. Tak jakby byli kompletnie wyprani z uczu. Biegaj w kko, prbujc zaradzi jakim kopotom. Czuj teraz, e co si pali. Czuj te smak potu i sysz krzyki. Tu na dole panuje ogromne zamieszanie i dezorientacja. Nie ma jednego spjnego sygnau. Wielu ludzi wykonuje jakie dziwne rzeczy, ale nie dzieje si nic konstruktywnego. Odbieram teraz silne AOL linii sygnau, e to jaka bitwa. (W tym punkcie mj monitor sugeruje, ebym zbada co innego.) No c, nadal widz ludzi w jakich kostiumach. S tu wszystkie kolory. Nadal panuje oglna dezorientacja i napicie. Kopot w tym, e ci ludzie nie wiedz, co tu waciwie robi. Nastpuje jaki konflikt i walka. Wszystko jest pomieszane. Trwa oglny chaos. Zbadam teraz cel tej aktywnoci. Odnosz wraenie, e nastpi jaki wybuch. Pomimo trudnoci ludzie usiuj co zmieni. Czuj, e wielu z nich poniesie klsk. Ale oni tego nie widz. Przypomina mi to sytuacj, kiedy oszukiwane jednostki wierz, i wydarzy si jaki cud. Ale cud nie nastpuje. Mj umys opiera si, odmawia przyjcia tych danych. Cokolwiek to jest, nie chce tego oglda. Przesuwam si nieco do przodu w czasie, eby wyrwa si z tego zamieszania. Poczekaj... To bya bitwa. Ilu martwych! S wszdzie. Ciaa na polu, bro, mundury. Odbieram silne AOL linii sygnau, e jest to zwizane z Konfederacj. To bya najwaniejsza bitwa wojny. Znam t scen. To najwiksza bitwa Wojny Domowej, w ktrej zgino wicej ludzi ni w jakiejkolwiek innej bitwie. To Getysburg! MONITOR: W porzdku, Courtney. Zakocz sesj. Cel brzmia Bitwa pod Getysburgiem. Komentarz Poza tym, e z powodzeniem zidentyfikowaem cel skalowania, w sesji tej mj niewiadomy umys wsppracowa z umysem wiadomym, by ochroni mnie przed bezporednimi doznaniami z pola bitwy. Ciekawe, e nie potrafiem dokadnie zidentyfikowa sceny a do czasu, gdy bitwa si zakoczya, a emocje opady. Dopiero wtedy mj niewiadomy i wiadomy umys na tyle otwary si na dialog, e mogem zobaczy i odczu wszystko, co dziao si na miejscu. Mwic krtko, nie byem przygotowany na to, co zaistniao na pocztku sesji i musiaem poczeka, a mj umys znajdzie takie pooenie w czasie i przestrzeni, ktre pozwoli przekaza potrzebne informacje, a

jednoczenie nie przeciy mojego systemu nerwowego. Naley podkreli, e wszystko to dziao si automatycznie, bez podejmowania jakichkolwiek wiadomych decyzji z mojej strony. Ostatnia rzecz dla historykw. Rzeczywista bitwa pod Getysburgiem bya duo gorsza od wyobraenia o niej. Bya to naprawd straszna rze, ktr trudno wyrazi sowami. Szczerze mwic, eby j zrozumie, naleaoby tam by. Osobicie uwaam, e historycy mogliby pokusi si o ponowne zbadanie tego strasznego wydarzenia przy pomocy SRV.

Rozdzia 30 Santa Fe Baldy


Pod Santa Fe Baldy, gr w Nowym Meksyku, niedaleko Santa Fe znajduje si baza Marsjan, ktra suy za centrum ich operacji planetarnych. W poprzednich rozdziaach przedstawiem duo danych na poparcie tej tezy. eby to jednak udowodni, postanowiem zrobi co specjalnego. Dodaem mianowicie do listy cel, ktry identyfikowa sam gr, a nie tylko Marsjan. Miao to wyeliminowa moliwo, e ja i inni patrzymy na co, co wyglda bardzo podobnie, ale w rzeczywistoci nie jest gr Santa Fe Baldy. Przeprowadzilimy sesj w ciemno, w warunkach Typu 4. Oceniajc te dane, naley pamita, e niewiadomo jest bardzo inteligentna. Nie wykonuje tylko polece dotyczcych danych; wie dobrze, czego potrzebuje teleobserwator. Zawsze nakieruje go na waciw odpowied, nawet jeeli wiadomy umys nie uwaa jej za prawidow. W tym konkretnym przypadku, chciaem wiedzie, czy Santa Fe Baldy faktycznie jest gr, pod ktr znajduje si baza. Tymczasem niewiadomo doprowadzia mnie do tej informacji na drodze fascynujcego strumienia danych, ktry wyszed poza wskie ramy geograficznej precyzji i niespodziewanie odsoni przed nami zwizan z baz, szeroko pojt dziaalno ludzi i Marsjan. Data: 2 sierpnia 1994 Miejsce: Ann Arbor, Michigan Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 4471/3621 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest z suchym ldem i sztucznymi budowlami. C.B.: Dostrzegam kolory: czerwony, brzowy i beowy. Powierzchnie s chropowate, a niektre gadkie. Jest chodno. Nie czuj na razie adnego zapachu. (Mj szkic z Fazy 3 przedstawia obszar, ktry wydaje si by pokryty szeregiem budowli. Przemieszczam si nastpnie na wysoko stu stp nad cel.) Znajduj si nad budynkiem o okrgym ksztacie. (W kolejnym szkicu Fazy 3 rysuj zarys budynku, ktry wielu teleobserwatorw czyo z Marsjanami. [Inne, nie przytaczane tu sesje, wskazyway, i w budynku tym odbd si rozmowy na wysokim szczeblu pomidzy ludmi a Marsjanami.] Monitor kae mi nastpnie przej bezporednio do Fazy 6, gdzie rysuj ma podobizn budynku na rodku kartki papieru. Nastpnie badam miejsce wok budynku, eby zorientowa si w otaczajcym rodowisku. W pobliu okrgej budowli znajduj si inne, mniejsze budynki. Kilka mil na wschd od grupy budynkw natrafiam na las i gr. Centrum mieszkalne ley na zachd. Gra wydaje si by cile zwizana z okrg budowl.) Wchodz teraz do duego okrgego budynku. Wewntrz znajduj urzdzone na wzr biura przestronne pomieszczenie. ciany biura, tak jak cay budynek, s zakrzywione. W pokoju s drzwi, ktre prowadz do korytarza, mieszczcego duo maych biur. Po powrocie do duej sali, zauwaam, e znajduje si tu miejsce na prezentacje, tak jakby przd audytorium. S te rzdy

pochyych krzese. Skupiam teraz uwag na ludziach w pokoju. Nosz zwyke garnitury biznesmenw. Sam budynek wydaje si by zwizany z jak produkcj. Odnosz wraenie, e przynajmniej cz prowadzonej tu dziaalnoci zwizana jest z oprogramowaniem komputerowym. Na linii czasu zaznaczam dzie dzisiejszy i cztery wane punkty w przyszoci. Badajc oddzielne punkty czasu, w drugim punkcie (okoo dwa lata od chwili obecnej) pod konstrukcj w pobliu okrgego budynku znajduj du, nowoczesn prostoktn budowl. Niektre mniejsze budynki zostay rozebrane, eby zrobi miejsce dla tej nowej wikszej budowli. We wszystkich dalszych punktach na linii czasu, prostoktna budowla wyranie dominuje nad otoczeniem. Wracajc do teraniejszoci, zauwaam plan konstrukcji wikszego budynku. MONITOR: Courtney, wr jeszcze raz do duej budowli w przyszoci i dowiedz si, co robi w niej ludzie. C.B.: Dobra. Poczekaj... Jestem teraz w duym prostoktnym budynku. W rodku znajduj si terminale komputerowe, stoy laboratoryjne, przewody i sprzt laboratoryjny. To laboratorium naukowe. Mam wraenie, e przedmiot bada obejmuje genetyk i biotechnologi. Monitor kae mi ledzi jednego z pracownikw, gdy ten wychodzi z budynku pod koniec dniwki. Musi przej przez frontow bram duego kompleksu, przy ktrej stoi stranik. Podam za pracownikiem, kiedy jedzie do domu, pooonego na zachodzie, w duym centrum mieszkalnym. Krajobraz wzdu drogi daje mi silne AOL linii sygnau, e miejsce to znajduje si niedaleko Santa Fe. MONITOR: Wr jeszcze raz do duej budowli i dowiedz si, co znajduje si na kadym z piter. C.B.: Moja niewiadomo cignie mnie do podziemia. MONITOR: OK. C.B.: O rany. Duo tu martwych cia, skpo odzianych w kolorowe ubrania. To nie jest dobre miejsce. mier tych ludzi ma pozosta w sekrecie. Zginli, wypeniajc swoje obowizki. Inni musieli skadowa ciaa, eby szybko usun je z drogi. To oni ostatecznie zdecyduj, co zrobi z ciaami. Problem stanowi tutaj kwestia bezpieczestwa. MONITOR: Co masz na myli mwic zginli wypeniajc obowizki? C.B.: To byli naukowcy. Zabia ich praca. MONITOR: Co robili? C.B.: Zajmowali si jakimi niebezpiecznymi eksperymentami naukowymi. Znali ryzyko, ale to ich nie powstrzymao. Nie byli nadzorowani przez nikogo z zewntrz. T dziaalno prowadzono w zaciszu, nawet w sekrecie. MONITOR: Co to bya za dziaalno? C.B.: Badania obejmoway promieniowanie i genetyczne mutacje organizmw. Tych ludzi zabiy produkty lub produkty uboczne z ich wasnych laboratoriw. Wyglda na to, e brakowao im waciwego BHP. Mj umys cignie mnie teraz na wschd, do gry. MONITOR: A wic id tam. C.B.: Jestem teraz w grze. S tu jaskinie, a w jaskiniach jakie istoty. To baza Marsjan, ale widz zmiany. Teraz w jaskiniach znajduj si pojazdy na koach. Miejsce jest nowoczesne, ale nie supernowoczesne. W tej chwili nie ma tu statkw ET. Widz tunel. Prowadzi na zachd i czy si z powierzchni, a na zewntrz jest zamaskowany. Na razie tunel wykorzystywany jest jako otwr odpowietrzajcy, ale jest bardzo duy. Bez problemu przejechayby przez niego pojazdy. Jest tu duo pracownikw. Wygldaj prawie tak jak ludzie. Waciwie oni s ludmi! Maj na sobie jednoczciowe biae uniformy. O rany, to ciekawe. Zapisz to jako AI. Wydaje si, e suterena ze zmarymi poczona jest z pomieszczeniami na grze. To miejsce jest bardziej aktywne, ni kiedykolwiek przedtem. Jest tu

duo budowli. Wyglda na to, e pracownicy je rozbudowuj. Przemieszczam si teraz w czasie do przodu. W bliskiej przyszoci budowa zostaje zakoczona, lecz nikt tam nie mieszka, jeli nie liczy nadzorujcych. Jeszcze dalej w przyszo jest pena Marsjan uchodcw. Niektrzy z nich s brudni. Sycha duo gosw, prawdziwa paplanina, tumult, co si dzieje. Marsjanie zapeniaj pomieszczenie dziemi i dorosymi, ktrymi targaj silne emocje strach, podniecenie, ale i nadzieja. Marsjanie chc wydosta si na powierzchni. S naprawd szczliwi i podekscytowani! MONITOR: Courtney, wr do obecnego czasu i zobacz, czy ludzie w okrgej budowli wiedz co na temat tego, co ma si wydarzy. Potem przenie si do przyszoci i zbadaj, kiedy nastpi wiadomo zmiany. C.B.: Obecnie ludzie w okrgej budowli nie wiedz nic. W drugim punkcie na linii czasu, rzd podj decyzj umieszczenia osiedla niedaleko Santa Fe. W tym czasie napywaj spore iloci pienidzy. Rodzi si pomys, by wykorzysta rozbudowan podziemn baz Marsjan jako orodek przyjmowania nowych Marsjan. MONITOR: W porzdku, Courtney. Wystarczy. Zakoczmy sesj. Celem by ostatni wieczr kawalerski Hugh Hefhera... C.B.: Daj spokj... MONITOR: Cel brzmia Santa Fe Baldy (Ocaleni Marsjanie jaskinie w Nowym Meksyku. Komentarz Wtedy pierwszy raz zobaczyem, gdzie przybd uchodcy marsjascy i jak baza Marsjan pod Santa Fe Baldy zostanie przeksztacona w imigracyjny orodek przyj. Wielu z tych Marsjan wygldao na cakiem zwyczajnych. Oglnie, nie byy to typy stojce na wysokim szczeblu rozwoju technicznego matki, dzieci, przecitni doroli Marsjanie i tak dalej. Waciwie odniosem wraenie, e ich imigracja do Stanw Zjednoczonych pod wieloma wzgldami nie rni si wiele od imigracji innych grup etnicznych. Jestem pewien, e kiedy ludzie przywykn do sytuacji i przestanie by ona nowoci, Marsjanie maj wszelkie szans, by traktowano ich jak przyjaznych ssiadw.

Rozdzia 31 Oficjalne spotkanie z Marsjanami


W umyle Czytelnika rodzi si zapewne pytanie, w jaki sposb zaczniemy porozumiewa si z Marsjanami. Jak ju wspominaem, ludzie nawi oficjalne kontakty z Marsjanami wczeniej ni z Szarymi, chocia nie jestem w stanie okreli, ile czasu upynie midzy jednym a drugim wydarzeniem. Otwarta propozycja Narodw Zjednoczonych, by spotka si z Szarymi, mogaby wszystko przyspieszy. Jednak spotkanie z Marsjanami nastpi jako pierwsze, a to znacznie przyczyni si do zwrcenia ludzkiej wiadomoci w kierunku gwiazd. Pierwotnym zamierzeniem sesji, na ktrej opiera si niniejszy rozdzia byo dowiedzie si, w jakim stopniu Marsjanom udao si zintegrowa z kultur ludzk. Nie tylko dostarcza ona odpowiedzi na to pytanie, ale, jak w przypadku wielu dowiadcze teleobserwacyjnych, odsania cae bogactwo innych wanych informacji. Te dodatkowe dane zawieraj wskazwki, jak powinny (lub bd) wyglda pierwsze kroki w oficjalnym spotkaniu Marsjan z ludmi. Sesja prowadzona bya w ciemno, w warunkach Typu 4, a miaa miejsce po duszej przerwie w monitorowanej obserwacji, ktra bya mi potrzebna, by odpocz. Teraz, wracajc do teleobserwacji, czuem si naadowany now energi i byem ciekaw, co te niezwykego tym razem wycignie na wiato dzienne moja niewiadomo.

Data: 26 wrzenia 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 6068/0004 Dane wstpne wskazyway, e z celem zwizana jest wzniesiona przez czowieka budowla na suchym ldzie. C.B.: Widz odcienie brzu. Powierzchnie s z drewna i cementu. Ciepo, naprawd bardzo ciepo. Czuj smak potu i sysz ludzkie gosy. W miejscu celu dostrzegam co okrgego i paskiego. Przechodz do Fazy 3, eby zrobi szybki szkic czego, co wyglda na okrg budowl z paskim dachem. MONITOR: Przejd do Fazy 4. C.B.: Jestem teraz w matrycy. Dokadnie widz budynek. Sysz gosy w budynku, wic wchodz. Toczy si tu rozmowa. Rozmawiaj ludzie. Budynek jest okrgy i mam wraenie, e ju go kiedy widziaem. Na chwil przenosz si na zewntrz. Wok budynku rosn drzewa. Ju jestem z powrotem. O rany! Jakie wraenie estetyczne! Wanie skupiem uwag na ludziach rozmawiajcych w budynku to bardzo wpywowa grupa. Odbywa si tu spotkanie na najwyszym szczeblu. Pozwl, e przenikn do ich umysw. Poczekaj... Oni mwi o istotach pozaziemskich. Ci ludzie maj na sobie mundury wojskowe. S to generaowie, admiraowie, elita wojskowa; jest rwnie cywil. Wyglda jak prezydent Stanw Zjednoczonych. Pozwl, e znowu napisz O RANY! w kolumnie AI. MONITOR: Dobra. Wrzu to do kolumny AI i kontynuuj. Utrzymaj szybkie tempo. Dobrze ci idzie. Monitor kae mi przej od razu do Fazy 6. Wydaje mi polecenie zastosowania techniki SRV, ktra oddziela pierwotne elementy tematu od obserwowanej rozmowy. C.B.: Dyskusja toczy si na bardzo praktycznym poziomie. W centrum uwagi znajduje si kwestia, jak nawiza kontakt z ET. Ludzie wiedz, e mona tego dokona za pomoc wiadomoci, ale chc czego bardziej fizycznego. Caa zabawa zacza si od kontaktu wiadomoci, ale teraz potrzebuj czego innego. Pada midzy innymi propozycja uycia radia. Prbuj wymyle, jak to zrobi. Przedmiotem rozmowy nie s Szarzy. Ci ludzie mwi o Marsjanach. To prawdziwy problem komunikacji midzyplanetarnej. Teraz skupiaj si na radiu. (Konstruuj lini czasu Fazy 6, za pomoc ktrej mog zbada naukowe punkty w przyszoci.) W porzdku, znalazem punkt, w ktrym ludzie zaczli rozmawia z Marsjanami. Nazw go punktem komunikacji. Wydaje si, e uywaj radioteleskopw nie jednego, lecz wielu. S one na caym wiecie. Ludzie zaczynaj od nastawienia radioteleskopw na Marsa i nasuchiwania. Wyglda na to, e usyszeli niewiele. Potem zmieniaj taktyk i zaczynaj nadawa. Istnieje wiele kwestii, ktre wymagaj rozwizania. Podstawowa kwestia to w jakim jzyku si porozumiewa. Potem trzeba opracowa protokoy komunikacji. Szarzy obserwuj to wszystko, ale nie uczestnicz aktywnie. Sprawiaj wraenie zainteresowanych, ale w sposb bierny. Ludzie prbuj rwnie nadawa do baz ET na Ksiycu. Jednak wikszo wysikw kieruj na Marsa. ET na Ksiycu milcz. Pocztkowo Marsjanie na Marsie te milcz. Czuj, e zostali odkryci i zastanawiaj si, co robi i jaka bdzie reakcja ludzi. Zawsze wiedzieli, e w kocu nastpi taki dzie. Czuj si nieco zagubieni.

Przesuwajc si w czasie do przodu, widz, e Marsjanie postanawiaj podj dialog. Przesyaj sygna, gony i wyrany. Wykorzystuj chyba te same protokoy radiowe, ktre zapocztkowali ludzie. Jestem troch wstrznity wygldem tych Marsjan. Podyem za sygnaem radiowym na Marsa i teraz jestem tutaj. Marsjanie s humanoidami i w tej chwili bardzo przypominaj ludzi. Maj nawet wosy. Ci konkretni Marsjanie to w przewaajcej czci osobnicy pci mskiej. Nosz jakie mundury, ale nie stanowi adnej walczcej grupy militarnej. Agresja nie ley w ich naturze. Caa ich obrona wydaje si by zbudowana wok ukrywania si, a nie walki. Ich skra jest jasna. W sensie subprzestrzennym Marsjanie ci nie rni si chyba od swoich przodkw, ale maj ciaa porwnywalne z ciaami ludzi na Ziemi. MONITOR: Przesu si w czasie do przodu. Gdzie s Marsjanie? C.B.: Poczekaj... S na Ziemi. Pracuj ze swoimi tubylczymi grupami, tymi, ktre migroway wczeniej. Dostaj wsparcie od rzdu ludzi, po to by mogli kontynuowa sw prac. Pracuj teraz na zewntrz, na otwartym powietrzu. A niech to! Oni naprawd wygldaj jak ludzie. MONITOR: Gdzie s Szarzy? C.B.: Szarzy zajmuj si wasnymi sprawami. W tym punkcie czasu w przyszoci ich przedsiwzicie genetyczne jest ju wykonane lub bliskie koca. Zostay tylko drobne poprawki. Jeszcze nie komunikuj si z ludmi bezporednio. MONITOR: OK, Courtney. Mamy to, czego potrzebowalimy. Celem byli Marsjanie przysza kultura. Komentarz Marsjanie, z ktrymi przyjdzie nam obcowa w przyszoci bd do nas bardzo podobni, by moe nawet nie do odrnienia. Prawdziwe rnice w porwnaniu z ludmi mieszkajcymi na Ziemi ujawni si w technice i kulturze. Jeeli zaley nam na udanych kontaktach z Marsjanami, bdziemy musieli zrozumie ich potrzeby. Ale oni nie przyjd do nas jako mae zielone ludziki. Nie musimy obawia si pierwszego spotkania z kultur pozaziemsk, przynajmniej pod tym jednym fizycznym ktem. Istoty pozaziemskie bd wyglda tak jak my.

Rozdzia 32 Nisze formy ycia na Ziemi


Ponisz sesj przeprowadziem bez adnej wczeniejszej wiedzy na temat celu, ktry tym razem stanowiy Formy elementarne. By to jeden z kompletnie nie znanych mi celw spoza listy, ktre mj monitor wyznacza mi dosy czsto. Nigdy nawet nie omawia ze mn oglnego tematu. Powodem, dla ktrego tak robi byo dodatkowe zabezpieczenie danych przez powstrzymywanie mnie od prb zgadywania cech celu, co mogoby prowadzi do mylnego AOL. W praktyce jednak mj wasny poziom dyscypliny umysowej w trakcie teleobserwacji jest ju na tyle wysoki, e mj monitor rzadko martwi si o jako zdobytych przeze mnie danych. Tym niemniej woli si zabezpieczy, a jego praktyka podrzucania mi niespodziewanych celw faktycznie utrzymuje mnie w stanie czujnoci podczas sesji. Monitor obra dla mnie taki cel, poniewa od dawna frapowao go, co dzieje si z pozosta czci ycia subprzestrzennego, w czasie, gdy ludzie tak bardzo niszcz rodowisko fizyczne. Wszystkie nasze wysiki w SRV skierowane byy na istoty przypominajce czowieka. Ale mojego monitora obchodzi te los wielu innych, niehumanoidalnych subprzestrzennych stworze, ktre osobicie widzia podczas wasnych sesji teleobserwacji. Jemu jawiy si one jako Formy elementarne. To okrelenie, jakiego uywa w odniesieniu do wikszoci stworze niehumanoidalnych. Wikszo tych istot jest mniejsza od ludzi, a ich zachowanie czsto odznacza si nieprzewidywalnoci. Nie wiedzia, czy stworzenia te maj odpowiedniki fizyczne ani czy

same wystpoway kiedy w postaci fizycznej (co moe oznacza jedno i to samo). Wiedzia tylko, e yj wok nas i zastanawia si, czy ludzka dziaalno w jakikolwiek sposb im szkodzi. Krtko mwic, czy ludzka destruktywno w stosunku do rodowiska fizycznego wpywa negatywnie na wiksz spoeczno ycia w subprzestrzeni. Mj monitor martwi si, e jeeli okazaoby si to prawd, mgby to by zaledwie czubek gry lodowej, kryjcej ogrom zniszczenia planety, dokonujcego si tak obecnie, jak i w przyszoci. Oczywicie, sesja ta zostaa przeprowadzona w warunkach Typu 4. Zaraz po danych wstpnych, zdaem sobie spraw, e jest to cel cakowicie niespodziewany. Nie wiedziaem, e nie figuruje na licie celw. Po prostu zauwayem, e nie miaem adnych wczeniejszych oczekiwa co do tego, gdzie kieruje mnie niewiadomo. Cokolwiek to byo, poczuem od razu, e zobacz co, czego nigdy wczeniej nie widziaem. Data: 28 wrzenia 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 3660/1161 Dane wstpne wskazyway, e cel obejmuje powierzchni pomidzy suchym ldem a ciecz. C.B.: Widz kolory niebieski i biay. Powierzchnie s botniste i mokre. Do zimno. Czuj jakby smak ryby i zapach wody morskiej. Gdziekolwiek jestem, to miejsce jest szerokie, rozlege, paskie i bardzo gbokie. (Rysuj nastpnie szkic Fazy 3, ktry wydaje si przedstawia suchy kawaek ldu obok duego zbiornika pynu. Zaczynam te dostrzega i rysowa co, co wyglda na rodzaj sztucznej, podwodnej budowli.) Przechodz do Fazy 4 i wci widz duo cieczy. To wyglda jak wielki ocean. No c, mog przynajmniej powiedzie, e znajduj si na jakiej planecie. Ta planeta wydaje mi si znajoma, ale nie odwiedzaem jej wczeniej w tym punkcie czasowym. Ten pyn to chyba woda, bardzo gboka. W pobliu znajduje si suchy kawaek ldu. Udaj si tam. Badam ...Ziemia jest jaowa. Nic na niej nie ronie. Jest naturalna, ale odnosi si wraenie, e znajduje si pod silnym wpywem jakiej cywilizacji. Miejsce jest jaowe niczym Mars, ale to nie Mars. Wystpuj inne kolory i jest atmosfera. Wracam teraz do wody. W wodzie znajduje si chyba jaka konstrukcja. Jest naprawd wielka. Wchodz do wody, eby j zbada. Poczekaj... Konstrukcja jest do nowoczesna, ale nie wedug norm ET. Zbudowana jest przede wszystkim z metalu i chyba ze stali nierdzewnej. Wida nowoczesn technik, bardziej zaawansowan ni obecnie na Ziemi, ale nie jest to poziom najwyszy. W budowli znajduj si istoty. Wchodz do rodka, eby im si lepiej przyjrze. Hmm. Oni maj na sobie zwyke ludzkie ubrania. Skupiam teraz uwag na samych istotach. Maj ludzkie twarze, zarwno mczyni jak i kobiety. Oczy s mae, jak u ludzi. Wyglda na to, e to s ludzie, ale nie rozumiem scenerii. Nie znam miejsca tego typu, w ktrym przebywaliby ludzie. W budowli jest wiele piter. Znajduj si tu podobne do wind kanay do pionowego ruchu w budowli. S te due otwory, prowadzce na zewntrz do wody. MONITOR: Powstrzymaj si od analizy. Po prostu umie dane w matrycy i id dalej. C.B.: Ludzie si martwi, odczuwaj strach. Ta budowla przypomina wielk d podwodn o miesznym ksztacie. Skupiam si teraz na czynnociach ludzi. Wydaje si, e nie s szczliwi, robic to, co robi. To harwka, zwizana ze zdobywaniem i przetwarzaniem jedzenia, eby przetrwa. Pracuj, bo nie maj wyboru, a jeli ju, to jest on ograniczony. Ich praca z ca pewnoci zwizana jest z przetrwaniem. Wydaje si, e istnieje wyszy cel ich dziaalnoci. Kopot polega na tym, e ludzie ci mog nie doy czasw, gdy zostanie on osignity. Ich sytuacja jest raczej beznadziejna. Pracuj dla nastpnej generacji, swoich dzieci i dzieci ich dzieci.

MONITOR: Wr na ld. Co widzisz? C.B.: W porzdku. Ziemia nie moe podtrzyma ycia. Jest to wynikiem zagady. Jest jaowa, po prostu sam kurz i kamienie. Powierzchnia jest naturalna, ale nosi znamiona sztucznej ingerencji. Moja niewiadomo popycha mnie z powrotem ku budowli w wodzie. MONITOR: Wic id tam. C.B.: Na zewntrz konstrukcji nie widz adnego ycia. Woda jest tak jaowa jak ld. Nie ma tu nic, zupenie nic. Czuj, e powinienem przenie si w czasie do przodu. Hmm. Teraz to miejsce roi si od ycia, przynajmniej w wodzie. To ciekawe. Wystpuje tu zarwno subprzestrze, jak i ycie fizyczne. Sprawdzam jeszcze raz w pierwotnym czasie. Nie byo ani subprzestrzeni, ani ycia fizycznego. Dziwne. Tam gdzie nie ma ycia fizycznego, nie ma te subprzestrzeni. Tak jakby te dwa wiaty istniay rwnolegle, wsppracoway ze sob. Jeden nie istnieje bez drugiego, albo przynajmniej ycie subprzestrzenne nie pojawia si, jeli nie ma ycia fizycznego. MONITOR: Co masz na myli mwic ycie w subprzestrzeni? Jakiego rodzaju ycie? C.B.: Wszdzie s mae zwierzta subprzestrzenne. Wygldaj jak duchy ryb. To duchy ryb czy te ich subprzestrzennych postaci. Midzy zwierztami fizycznymi a ich subprzestrzennymi postaciami istnieje silny zwizek. To tak jakby naleay do jednego stada albo trzody, w zalenoci od zwierzcia. Kiedy zostao zniszczone rodowisko fizyczne, ucierpiao zarwno ycie fizyczne jak i subprzestrzenne. Gdy rodowisko doszo do siebie, obydwa wiaty znw maj si dobrze. Wydaje si rwnie, e dziaalno ludzi w budowli miaa co wsplnego z uzdrawianiem rodowiska. Nie zdoali zrobi wszystkiego, ale mieli swj udzia w szczliwym zakoczeniu. MONITOR: W porzdku. Courtney, celem byy Formy elementarne. C.B.: Co? Przecie tego nie ma na licie! Co to s formy elementarne? Wiesz, e nie mam ju czasu na takie ciekawostki. Ksika musi by wkrtce zoona u wydawcy i... Co to s formy elementarne? MONITOR: Wytumacz ci, Courtney. To bardzo wane, bymy rozumieli formy elementarne. Ja widz je od lat. One wystpuj wszdzie i nie mona ich ignorowa tylko dlatego, e nie s humanoidami. Mj monitor przechodzi do wyjanienia, czym s formy elementarne i dlaczego si nimi interesuje. Pochania mi to pozosta cz dnia, ale w kocu uwiadamiam sobie, e jego troska jest uzasadniona, oraz e musz wspomnie o tych formach ycia w mojej ksice. Uzyskaem rwnie dane SRV, ktre sugeruj, e wiele istot pozaziemskich w rwnym stopniu troszczy si o te inne formy ycia, co o nas. Komentarz Literatura na temat porwa przez UFO cigle donosi, jakoby Szarzy mwili ludziom, e nie mog bezczynnie przyglda si, jak niszczymy ycie fizyczne i toczce si obok, zwizane z nim ycie w innym wymiarze. Szczerze mwic, dotychczas nie rozumiaem, co to oznacza. Wydaje si, e ludzie s oglnie niewiadomi tego szerokiego spektrum niszego poziomu ycia niefizycznego i pozostaj cakiem lepi na subteln wi, jaka istnieje midzy fizycznymi i niefizycznymi postaciami tego ycia. Po czci, ludzka niewiedza wynika z problemw, jakie sprawia nam postrzeganie subprzestrzennego (lub niefizycznego) ycia w ogle. W wielu krgach kwestia, czy ludzie maj dusze czy nie, pozostaje kontrowersyjna. Wikszo ludzi, gdy ich o to zapyta, odpowiada, e dusza istnieje, ale naukowcy rzadko prbowali j zbada. Przy takim wysokim stopniu dezorientacji, jaki panuje wrd elity naukowej w kwestii naszych ludzkich postaci subprzestrzennych, nie naley si dziwi, e nawet nie zaczlimy zadawa pytania, czy inne formy ycia maj niefizyczne odpowiedniki. Ludzie oglnie nie postrzegaj samych siebie jako stranikw ycia na tej planecie; skonni s raczej uwaa si za wacicieli ogrodu, ktry maj do dyspozycji. Nic dziwnego, e przy takich

pogldach na inne ycie, kwestia istnienia subprzestrzeni caego ycia, tak ludzkiego jak i nieludzkiego, jest rzadko podnoszona. Ale teraz wiem, e pytanie to jest na tyle wane, by je zadawa. Poznaem te na nie odpowied. Cae ycie subprzestrzenne zaley od ycia fizycznego. Nie znam wszystkich aspektw tej zalenoci, ale wiem, e ona istnieje. Gdy niszczymy nasze rodowisko fizyczne, gdy niszczymy gatunki, utrudniamy ycie lub zadajemy bl innym ni ludzka formom istnienia, hamujemy zdolno subprzestrzennego ycia do ewoluowania. ycie fizyczne i niefizyczne przebiegaj rwnolegle; jedno nie toczy si bez drugiego. Jeeli my ludzie mamy sta si prawdziwymi obywatelami galaktyki, bdziemy musieli zmieni swoje pogldy na inne ycie, na cae ycie. A moe si to okaza trudniejsze do zaakceptowania ni fakt, e istniej istoty pozaziemskie.

Rozdzia 33 Wydarzenie, ktre zniszczyo Marsa


Jeeli na Marsie istnia kiedy ekosystem, to co go zniszczyo? Dane SRV z okresu poprzedzajcego jego zagad nie wskazuj na to, e Marsjanie posiadali technik zdoln zniszczy cae swoje rodowisko, nie mwic ju o atmosferze planety. Opierajc si na danych przedstawionych w poprzednich rozdziaach, wiemy ju, e Szarzy zniszczyli swj wiat przez nierozwane dziaania, oraz e ludzie najwyraniej id podobn drog. Ale Mars to co innego. Jak wydaje si od samego pocztku naszych bada, upadek rodowiska tej planety zwizany jest z jak katastrof naturaln. Wielu rnych teleobserwatorw doszo do wniosku, e katastrofa nastpia po jakim astronomicznym wydarzeniu, zwizanym by moe z komet lub asteroidem. Obralimy zatem cel, ktry mia zidentyfikowa przyczyn upadku cywilizacji Marsjan. Jak si okazao, ta sesja SRV bya jedn z dwu ostatnich, ktre przewidzielimy dla celw tej ksiki. Przypomn Czytelnikom, e po opracowaniu wstpnej listy celw wiele miesicy wczeniej, skrupulatnie unikaem zagldania na list, eby nie pobudza swego wiadomego umysu do formuowania opinii przed faktycznymi sesjami. Nasza skonno do cigego powikszania listy przez dodawanie celw ad hoc bya jednak na tyle silna, e nigdy nie kusio mnie, by myle o celach, ktre nie zostay mi jeszcze przydzielone. Ale kiedy nadszed czas przedostatniej sesji, pamitaem, e jeszcze nie korzystaem z celu identyfikujcego upadek cywilizacji Marsjan (sytuacja, ktra nie zdarzya mi si przy adnym innym celu). Kiedy sesja si zacza, wstpny sygna od celu wskazywa, e celem sesji faktycznie byli Marsjanie. Tak wic, sesja ta, ktra zacza si w warunkach Typu 4, faktycznie przeprowadzona zostaa w warunkach mieszanych Typu 4 i Typu 6. Data: 29 wrzenia 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 5966/2695 Dane wstpne wskazyway, e cel zwizany jest z ruchem i twardym, naturalnym ldem. C.B.: Dostrzegam kolory brzowy i beowy. Powierzchnie s kamieniste, a temperatura bardzo niska. Sysz niesamowite odgosy wiatru, jakby huraganu. Dostrzegam te co okrgego i na AOL odbieram katastrof na Marsie. MONITOR: Po prostu trzymaj si struktury i przejd do Fazy 3. Mj szkic Fazy 3 jest prostym wyobraeniem dwu okrgych obiektw.

C.B.: Przechodz do Fazy 4. Wydaje si, e przynajmniej jeden z okrgych obiektw jest planet. Nadal widz brzy, kamieniste powierzchnie i wyczuwam co zimnego. Odczuwam te silne zaburzenia atmosferyczne, zwaszcza ruch wirowy. Z planet t zwizani s ludzie, ktrzy obecnie znajduj si w stanie panicznego przeraenia. Tu na dole panuje niesamowite poruszenie. Odbieram na AOL dwie rzeczy, obydwie z linii sygnau. Jedna z nich przypomina ksiyc lub asteroid, a druga to Mars. MONITOR: Courtney, przejd od razu do Fazy 6. Masz waciwy cel. To katastrofa na Marsie. Po prostu zosta w strukturze i kontynuuj. Monitor kae mi naszkicowa planet i mniejszy z obiektw. Zaznaczam Ziemi w stosunku do tych dwch obiektw i wykorzystuj technik SRV, ktra pozwala mi zidentyfikowa kierunek ruchu mniejszego obiektu wzgldem Marsa. Rysuj rwnie lini czasu tego wydarzenia. C.B.: Mniejszy obiekt ma nieregularny ksztat, jest przechylony. Ma niezmiernie rzadk atmosfer, mierzaln jedynie na poziomie molekularnym. Obiekt ten przeszed przez krawd atmosfery wikszego obiektu. Atmosfera planety bya stosunkowo gsta i obiekt przebi si dalej przez stratosfer. Obszar, gdzie obiekt przebi atmosfer bd nazywa obszarem przecicia. Badam teraz planet. Pocztkowo nie byo wielkiego zniszczenia atmosfery. Due zaburzenia wystpoway w pobliu obszaru przecicia. Gdzie indziej prawie nic si nie dziao, wystpowao jedynie drenie atmosfery caej planety. W miar zbliania si do obszaru przecicia, nasila si poziom zaburze. Po pocztkowej turbulencji, obiekt spowodowa falowanie atmosfery, podobnie jak wrzucony do wody kamie tworzy na niej rozbiegajce si krgi. Ta fala rozrosa si do atmosferycznej fali pywowej. Zaburzenia atmosferyczne pocztkowo nie miay wikszego wpywu na zjawiska powierzchniowe. Nie przypominao to trzsienia ziemi, w ktrym wszystko ulega zniszczeniu od razu. Fala przesza przez atmosfer i spotkaa si z drugim swoim kocem. Odbia si lub przesza przez sam siebie, a nastpnie wrcia do obszaru przecicia i powtrzya zjawisko odbicia czy przejcia, wytwarzajc wibrujce drganie. Wywoao to rezonans. Rezonans sta si podstawowym motorem zmiany warunkw atmosferycznych. Zaguszy wszystkie inne rda wpywu, takie jak np. ciepo soneczne. Najwyraniej, grawitacja nie bya na tyle silna, by szybko wytumi drgania. Tak wic trway one przez dugi czas. Istoty na planecie byy atakowane stopniowo. Zmieniy si wszystkie wzorce pogodowe. Warunki na planecie zaczy si powoli pogarsza. Wyywienie stao si problemem, poniewa nie rosy adne zboa. Problem przedstawia te deszcz. Pocztkowo byy zarwno powodzie jak i susze. Atmosfera przez dugi czas bya na tyle gsta, e pozwalaa na oddychanie, ale cige falowanie stopniowo rozrzedzao atmosfer. Sia przycigania planety nie bya w stanie przeciwdziaa kinetycznej energii falowania. MONITOR: W porzdku, Courtney. Wystarczy. Cel brzmia Marsjanie upadek cywilizacji (wydarzenie). To fascynujce. Bdzie to cakiem nowy obszar poszukiwa dla naukowcw, badajcych turbulencj i dynamik cieczy w atmosferach planet. Komentarz Proces, ktrego byem wiadkiem, by absolutnie fascynujcy. To co po prostu nie mogoby wydarzy si na Ziemi, ze wzgldu na wiksz grawitacj, jaka tutaj panuje. Grawitacja szybko wytumiaby fale atmosferyczne, powstae w wyniku przejcia asteroidu czy komety. Na Marsie jednak, due fale powstaway przez duszy czas, by moe cale lata. Wystarczyo wic czasu, aby Marsjanie zdali sobie spraw, e z ich planet dzieje si co powanego, a Federacja wysaa zoon z Szarych brygad ratunkow.

Rozdzia 34 Przysza kultura na Ziemi


Poniszy rozdzia prezentuje dane z ostatniej sesji, ktr wykorzystalimy do naszych bada. Chocia cel znajdowa si na pierwotnej licie celw, opracowanej przeze mnie i mojego monitora w trakcie tej sesji, w przeciwiestwie do poprzedniej, dotyczcej Marsa, zupenie o nim zapomniaem. Wyniki sesji zaskoczyy mnie, jak si okazao, przyjemnie. Musz przyzna, e do czasu jej zakoczenia miaem do pesymistyczn wizj przyszoci ludzi na Ziemi. Zastanawiaem si nawet, dlaczego istoty pozaziemskie wkadaj tyle wysiku w pomaganie nam, skoro jestemy gatunkiem zmierzajcym do samobjstwa. Na szczcie, wiem teraz, e istnieje powd ich wysikw. Data: 30 wrzenia 1994 Miejsce: Atlanta, Georgia Dane: Typ 4, sesja monitorowana na odlego Wsprzdne celu: 4395/0241 Dane wstpne do Fazy 2 wskazyway, e cel zwizany jest z suchym ldem, pynem i sztucznymi konstrukcjami. Od razu miaem te wraenie przemieszczenia w czasie. Mj szkic w Fazie 3 przypomina wirujc kul. Wykonuj operacj przemieszczenia SRV, ktra przenosi mnie bezporednio na miejsce celu. Znajduj si w gstym i skomplikowanym rodowisku. C.B.: Mam poczucie zoonego ekosystemu. S tu istoty, jacy humanoidzi. To miejsce przypomina dungl z obfit rolinnoci. Wszystko jest powizane czy uzalenione od reszty, jak w naczyniach poczonych lub w rodowisku biologicznym dungli. Odbieram AOL Ogrodu w Edenie, ale nie jest to Ogrd w Edenie. Po prostu sprawia takie wraenie. Miejsce jest zadbane. (Przechodz do Fazy 6, gdzie konstruuj i badam lini czasu. Zaznaczam czas celu i trzy inne wane punkty pomidzy czasem celu a dniem sesji.) Wydaje si, jakby midzy chwil obecn a czasem celu bya rnica trzystu lat. W punkcie czasowym celu widz, e humanoidzi to z ca pewnoci ludzie. Nosz zwyke ubrania i zdaje si, wykonuj prac zwizan ze rodowiskiem. Pierwszy poredni punkt w czasie wskazuje na powan degeneracj rodowiska na szerok skal. W punkcie trzecim nastpuje pocztek regeneracji rodowiska. Poczekaj chwil, sprawdz inne punkty... W punkcie czasowym celu ekosystem zaczyna si umacnia, w tym sensie, e staje si samowystarczalny. Wraenie zoonoci, jakie odniosem na pocztku sesji zwizane byo z dosown zoonoci rolinnoci w ekosystemie. Nadal jestem w punkcie czasowym celu; nie wyglda na to, eby ludzie mieli jakie schrony na powierzchni. Poruszaj si bez pomocy pojazdw o napdzie benzynowym. Ju nie dewastuj rodowiska. Dogldaj go. Ich mentalno zorientowana jest na przetrwanie, a nie eksploatacj. Maj gbokie poczucie, e przeszli przez najgorszy okres, a teraz mog odbudowa planet. Wczeniej zawsze istniay jakie wtpliwoci. MONITOR: Skup si na rnorodnoci biologicznej. C.B.: Nie ma tyle gatunkw, co obecnie, ale powiedzmy tyle, ile byo sto lat przed punktem czasowym celu. Ludzie kieruj swoje wysiki gwnie na stworzenie zoonego, interaktywnego systemu planetarnego. MONITOR: Skup si na kwestii Federacji wzajemnego oddziaywania. C.B.: Wspdziaanie midzy tymi ludmi a Federacj trwa przez cay okres od chwili obecnej

do punktu czasowego celu. Wyglda na to, e Federacja obserwuje i ofiarowuje swe przewodnictwo, ale jeszcze nie pomaga ludziom wyj z kopotw. Ludzie musz zrobi to sami. MONITOR: Skup si na kwestii przedstawicielstwa. C.B.: W punkcie czasowym celu, jak rwnie wczeniej, istnieje subprzestrzenna reprezentacja ludzi. Ale wkrtce po naszej obecnej sesji, nastpi dialog pomidzy fizycznymi ludmi a Federacj. W miar upywu czasu, fizyczni ludzie stan si dziaaczami, przedstawicielami, czy moe cisymi wsppracownikami Federacji. Mam wraenie, e ludzie upodabniaj si do pierwotnego Adama i Ewy, menederw gatunkw we wczesnym projekcie genetycznej ewolucji na Ziemi. Tym razem jednak owi menederowie bd wywodzi si z naszej planety. W punkcie czasowym celu, ludzie przestaj by wacicielami Ziemi, a staj si jej stranikami. Jeszcze nie nastpia cakowita regeneracja planety, ale wida ju ogrody, poacie kwitncego ycia, ktre bd coraz wiksze. Ekosystemy s na og otwarte, ale tworzy si te enklawy dla jeszcze nie wprowadzonych gatunkw. MONITOR: Skup si na rodowiskach ludzkich. C.B.: Poczekaj... W czasie obecnej sesji nie ma adnych szczeglnych rodowisk. W pierwszym punkcie porednim na linii czasu nastpuj kopoty, ale ludzie dopiero zaczynaj myle o stworzeniu specjalnych sanktuariw. W punkcie nastpnym zaczyna si scenariusz Szalonego Maksa. Nastpuje kracowe spustoszenie terenu. Nadal wystpuje ycie, ale na og pustynne lub w najlepszym wypadku w rodowisku zblionym do sawanny. W punkcie trzecim pen par dziaaj specjalne ludzkie rodowiska typu sanktuarium. MONITOR: Skup si na ludzkich protokoach do dialogu z Federacj. C.B.: W porzdku. Kieruj niewiadomo na protokoy... Nic specjalnego. Federacja zna angielski, podobnie jak inne jzyki. Nie oczekuj niczego nadzwyczajnego. Federacja przygotuje wszystkie ogniwa potrzebne do porozumienia. Ludzie musz tylko zasygnalizowa, e s gotowi. MONITOR: Zbadaj bezporednio koncepcj pomocy ze strony Federacji. C.B.: Oni udzielaj jedynie nieformalnej pomocy. Ludzie sami musz znale wyjcie z zaistniaej sytuacji. Wkad Federacji jest bierny, w tym sensie, e ona jedynie obserwuje; ale i czynny, bo jednoczenie ukazuje ludziom cel, do ktrego powinni dy. Nie uwolni nas od problemw wpacajc kaucj. Musimy by gatunkiem dojrzaym i pomocnym, a nie zalenym od innych, dojrzao za przychodzi wraz z dowiadczeniem. MONITOR: W porzdku. Jeli zechcemy pozna przeznaczenie bdziemy chyba musieli poczeka do nastpnego projektu. Zakoczmy sesj. Courtney, znowu jest nadzieja. Celem bya Ziemia przysza kultura. C.B.: Naprawd? Cakiem o tym zapomniaem; upyno sporo czasu, od opracowywania listy Ziemia przysza kultura... Wyglda na to, e moja niewiadomo wiedziaa, co jeszcze bdzie mi potrzebne do ksiki. Ludzko otrzyma drug szans. Dobra nasza! Komentarz Ludzie si zmieni. Bdziemy wiadkami zniszczenia naszej wasnej planety naszego domu. Dla ludzkoci nastpi dugi okres cikich dowiadcze. Jednak strata ta nie pjdzie na marne. Wsplnie nauczymy si czego. Niektrzy Czytelnicy mog nie przyjmowa do wiadomoci, e Ziemia stanie si planet kurzu, po czym, pod rzdami ludzi mdrzejszych, odrodzi si niczym Feniks z popiow. Nie zmienia to jednak faktu, e dane SRV wyranie wskazuj, i taka faza nastpi, a gdyby rozpatrze spraw z punktu widzenia logiki i wiedzy na temat ludzkiego umysu, wniosek musiaby by taki sam. Problem nie polega na tym, e na Ziemi yje za duo ludzi w stosunku do jej ograniczonej powierzchni. Planeta mogaby utrzyma o wiele wiksz populacj ni obecnie. Kopot w tym, e z natury swej ludzie pragn ycia co najmniej tak dobrego, jakim ciesz si zamone elity. Bdziemy bez opamitania eksploatowa surowce naturalne, eby zaspokoi wyszukane pragnienia. Nika czno pomidzy naszym umysem wiadomym a jego subprzestrzenn postaci nie pozostawia nam innego wyboru, jak goni za szczciem na drodze fizycznych zmysw. Wiksza

cz ludzkoci bdzie nadal walczy, by w nieskoczono polepsza swj fizyczny dobrobyt, a w kocu nasza planeta odmwi nam posuszestwa, niszczc du cz ludzkoci. Na szczcie nie ca. To w tym momencie zacznie si tak zwany scenariusz Szalonego Maksa, a ludzie zaczn rozwaa swoje ycie w kategoriach przetrwania. Federacja nas nie uratuje. Jeeli nie powstrzymaa Szarych od autodestrukcji, dlaczego miaaby robi to w przypadku ludzi? Ale spjrzmy na spraw z innego punktu widzenia. Ile dobrego wyniko z obecnego kierunku ewolucji Szarych, dziki ich przeszym dowiadczeniom? Z takich trudw rodzi si wielko, ktra z ca pewnoci jest te przeznaczeniem naszego gatunku. Zdaj sobie spraw, e wikszo Czytelnikw widzi czarno ten scenariusz najbliszej przyszoci. Ale prawda jest taka, e nasza przyszo, jako gatunku, jest wietlana. Ciar nadchodzcych wyzwa nie powinien przesoni wizji czekajcej nas potem chway. Niemal we wszystkich sesjach SRV, jakie przedstawiem w niniejszej ksice, skupiaem uwag na problemach cile zwizanych z nasz obecn sytuacj. Problemy te obejmuj kopoty ze rodowiskiem, sabo wizi pomidzy umysem a ciaem u naszego gatunku oraz wzajemne relacje midzy ludmi, Federacj, Szarymi a Marsjanami. Rzeczywicie, wszystko, czego byem wiadkiem podczas sesji SRV, wie si z ogln ide wielu gatunkw, prbujcych rozwiza wsplne problemy. Byo to konieczne, acz chyba zrozumiae, ograniczenie moich bada. Jednake obecna sesja kae nam spojrze dalej w przyszo. Gdzie okoo roku 2000 my ludzie w znacznym stopniu otrzniemy si z problemw, jakie sobie sami stworzylimy. Jako grupa lepiej sobie z nimi poradzimy; staniemy si dojrzalszym gatunkiem. Skierujemy uwag na otaczajcy nas wszechwiat, i tak jak kiedy, bdziemy pomaga walczcemu yciu. Nauczymy si te kocha w szerzej pojtym sensie tego sowa. Poniewa nie posaem swego umysu dalej ni trzysta lat od chwili obecnej, mog tylko przypuszcza, e taki nowy i mdrzejszy gatunek ludzki nie bdzie siedzia z zaoonymi rkami. We wczeniejszych sesjach czonkowie Federacji dali mi do zrozumienia, e pragn, by ludzie doczyli do szeregw organizacji jako jej penoprawni czonkowie i pomagali Federacji w zasiedlaniu galaktyki. U istot, ktre obserwowaem podczas ostatniej sesji, wyczuem wiadomo, ktra nie pasowaa do wojowniczego typu badaczy galaktyki. Byli to raczej czciciele ycia. Kiedy przyszli ludzie stan si agodnymi, ale nie biernymi istotami, a destruktywno nie bdzie ju ich wiodc cech, nasza dobrowolna wi z Federacj stanie si penowartociowa. Podejrzewam, e ludzie roku 2000 stanowi prototyp jeszcze bardziej rozwinitych istot, ktre, jak ufam, do 3000 roku osign szczyty rozwoju. Trudno wyobrazi sobie rol, jak przyjdzie nam odgrywa w dramatach galaktycznych, ktre odsoni si przed nami w miar obcowania z innymi gatunkami. Czuj si may, kiedy pomyl, w jak niewielu miejscach i czasach by mj umys. Nie mam pojcia, w co my, ludzie, zaangaujemy si za dwa tysice lat albo w jeszcze odleglejszej przyszoci. Czy zostaniemy w kocu przywdcami Federacji? Czy pomoemy Federacji w zasiedleniu pozostaej czci Mlecznej Drogi? Czy ostatecznie signiemy po inne sfery naszego wszechwiata, ktre le w odlegych i obcych galaktykach? Wszystkie moje wysiki w teleobserwacji przekonay mnie, nie pozostawiajc co do tego cienia wtpliwoci, e naprawd jestemy czym wicej ni tylko ciaami fizycznymi. Nasze poczone osobowoci, fizyczna i subprzestrzenna, nigdy nie zakocz swego ewolucyjnego marszu. Odczuwam czyst rado, gdy pomyl o caym szeregu nieznanych jeszcze moliwoci istnienia. Gdy poradzimy sobie z wyzwaniami i trudami, czeka nas pena cudw, bezkresna przyszo. Doprawdy, Bg by hojny, dajc ludziom w podarunku ycie. Za kilka lat nauczymy si y z Marsjanami. Potem zaczniemy otwarcie nawizywa kontakty z innymi gatunkami, nie wyczajc Szarych. W kocu, przy pomocy wasnych statkw odwaymy si opuci Ziemi, przywrciwszy j wczeniej do stanu kwitncego zdrowia i peni ycia. Nie wiem, co jeszcze bdziemy robi. Ale bd tam, podobnie jak kady z was, a pewnego dnia wszyscy razem odkryjemy dalsz przyszo. Na razie nadszed czas, by uwolni si od strachu i niechci i spojrze w kierunku Marsa. To nastpny krok w ewolucji naszego gatunku. (By moe dane z teleobserwacji mogyby pomc w okreleniu natury przyszych wydarze. Wwczas wystarczyoby zmieni swoje zachowanie tak, by stworzy nowy wymiar czasu, w ktrym

wydarzenia te nie doszyby do skutku. Biorc jednak pod uwag obecn genetyczn dysfunkcjonalno ludzi zwaszcza nasz sab czno pomidzy ciaem a umysem wtpi, abymy byli w stanie odsun ponure widmo katastrofy ekologicznej.) W ten sposb zbliymy si do wielkiej galaktycznej rodziny... Jak najszybciej podj dialog z Marsjanami to nasze najblisze zadanie.

Rozdzia 35 Szkolenie dyplomatw


Jeeli ludzie kiedykolwiek maj wej do sfery galaktycznej, kwesti o podstawowym znaczeniu jest uznanie, e istniej (co najmniej) dwie formy ycia fizyczna i subprzestrzenna. Jestemy istotami mieszanymi. Nasze formy fizyczne zamieszkuj formy ycia subprzestrzeni. Fizyczne formy ycia to tymczasowe stworzenia, w tym sensie, e ostatecznie umieraj. Subprzestrzenne postaci tych form nie umieraj nigdy. Nasze ludzkie dusze to po prostu subprzestrzenne janie, ktre yj nadal, kiedy nasze fizyczne ciao ulegnie rozkadowi. Zdolne do odczuwania, rozwinite rasy rozumiej to wszystko i aktywnie porozumiewaj si tak w sferze fizycznej, jak i niefizycznej. Mog one postrzega obydwa wiaty rwnoczenie, wykorzystujc swe fizyczne i subprzestrzenne systemy nerwowe. Ludzie, by moe na skutek unikalnej struktury genetycznej, normalnie nie dysponuj takimi zdolnociami, ale mog wyrobi je w sobie na drodze treningu. Kompetentne i profesjonalne szkolenie nie jest tanie, dlatego radz podejmowa je tylko tym, ktrym przyda si ono do komunikacji i zbierania danych. Dyplomaci galaktyczni s idealnymi kandydatami do takiego szkolenia. Naukowcy i historycy to kolejne grupy, ktre mogyby z niego skorzysta. W rozdziale niniejszym przedstawiam zarys kursu wzajemnej komunikacji fizycznosubprzestrzennej. Kurs skada si z trzech oddzielnych czci. Pierwsza z nich obejmuje nauk specyficznej techniki medytacji i polecam j jako wstpny, minimalny poziom szkolenia dla kadego, kto pragnie siga dalej, poza zmysy fizyczne. W tym wstpnym szkoleniu nie s potrzebne adne rodki ostronoci. Wydaje mi si nawet, e na tym etapie byoby dobrze zacz szkoli dzieci. By moe doszyby do wniosku, e jest to bardziej klawe ni pojedynkowanie si za pomoc laserowych strzelawek. Drugi poziom nauki polega na wprowadzaniu uczniw w odmienne stany wiadomoci. Armia amerykaska uwaaa to za warunek wstpny szkolenia w teleobserwacji. W zakres tego drugiego etapu kursu wchodzi praca z opracowan przez Instytut Monroe'a technik Hemi-Sync. Trzeci poziom szkolenia to formalny instrukta w SRV. Pragn zwrci uwag Czytelnikw, e adna z instytucji czy grup, ktre formalnie bd nieformalnie tutaj wymieniam, nie podpisuje si pod proponowanym przeze mnie programem. Nie jest to rwnie reklama ich produktw jako pomocnych w badaniu UFO i ET. Niniejszy program szkoleniowy zrodzi si w wyniku moich wasnych bada. adna z firm czy grup nie szkoli ludzi na galaktycznych dyplomatw. Mimo to dowiadczenie wskazuje, e umiejtnoci, ktrych ucz, mona poczy, osigajc dobry efekt kocowy. Podkrelam jednak, e to moje opinie w tej kwestii, a nie grup faktycznie prowadzcych szkolenia. Poszczeglne czci kursu, ktre przedstawiam poniej, wietnie si uzupeniaj, ale naley praktykowa je oddzielnie. Musz te ostrzec Czytelnikw, e kompletny kurs moe zawiera pewne ryzyko. W przypadku niektrych jednostek zachodzi bowiem moliwo niedobrego wpywu szkolenia, a nie wiem, na ile zjawisko to jest czste. Tak wic penemu kursowi powinny poddawa si tylko osoby, majce wsparcie instytucji, ktre daj waciwy wgld psychologiczny we wszystkie sprawy zwizane z rozwojem ucznia. Szkolenie otwiera czowieka na takie rodzaje dozna, ktre cakowicie odbiegaj od standardowych dowiadcze w naszym yciu. Na przykad, niektrzy studenci mog przey szok, gdy dowiadcz telepatycznego odbioru myli. Bez

waciwego przewodnictwa, ucze moe popa w paranoj, podejrzewajc, e wszystkie jego myli w rzeczywistoci s manipulowane przez niewidzialne istoty. Ludzie musz by na to przygotowani, a po zakoczeniu szkolenia, pozostawa pod uwan obserwacj, aby w szczeglnie trudnych chwilach mogli uzyska waciw porad dowiadczonych nauczycieli. Poniszy opis programu prosz potraktowa jak wzr na przyrzdzenie prochu strzelniczego. Wzr ten jest dostpny dla kadego, a wobec braku nadzoru, zawsze moe trafi w rce ludzi, ktrzy bd go miesza we wasnej piwnicy i niechccy wysadz si w powietrze. Encyklopedia, w ktrej wzr zosta podany, nie ponosi winy za ich nieszczcie, poniewa w wolnym spoeczestwie samej wiedzy nie mona i nie naley ukrywa przed opini publiczn. Podobnie kady, kto odbywa przedstawiany tu przeze mnie kurs, powinien mie zapewniony odpowiedzialny nadzr. Kada grupa, firma czy instytucja zachcajca do tego kursu lub stawiajca go jako warunek zatrudnienia musi po prostu wliczy koszt nadzoru w oglne koszty caego programu. Grupy, ktre faktycznie przeprowadzaj szkolenie, na og nie zapewniaj nadzoru. Trenujcy i pracodawcy musz tego dopilnowa. Wszystkie osoby podejmujce kurs, robi to na wasne ryzyko. Nie jestem wyszkolonym psychiatr ani nie mam adnego formalnego przeszkolenia w sprawach, ktre pozwoliyby mi dostrzec u kogo cechy wskazujce, e kurs stanowi zagroenie dla jego lub jej stanu umysowego. Tym niemniej, zaprojektowaem kurs w taki sposb, by by on jak najbardziej bezpieczny, a w obecnej chwili nie znam nikogo na Ziemi, kto zbada te kwestie bardziej dogbnie ni ja. Opracowaem ten kurs na wasne ryzyko. Nie miaem adnego psychiatry, ktry obserwowaby moje postpy. Z drugiej jednak strony, byem bardzo ostrony, majc na uwadze wasn wiadomo. Najpierw nauczyem si Medytacji Transcendentalnej, ktra daa mi wgld we wasn zoono subprzestrzenn. Nastpnie przeszedem przeszkolenie w programie MT-Sidhis, a dopiero potem signem po moliwoci, jakie oferowa Instytut Monroe'a. Na kocu opanowaem SRV. Jednak pomimo tego stopniowania dowiadczenia te wstrzsny mn do szpiku koci. W przecigu zaledwie dwch lat, runa caa fasada moich wyobrae na temat wiata. Dotaro do mnie, e nie jestemy sami we wszechwiecie i e t wymiarow rzeczywisto dziel ze mn niefizyczne istoty. Dowiedziaem si, e w niedalekim ssiedztwie powstaway i upaday cywilizacje istot pozaziemskich, a niektre z nich podruj w czasie z tak atwoci, jak ja przechodz przez ulic. Musiaem na nowo zdefiniowa swoje rozumienie Boga i caej religii. Nie sposb zrelacjonowa, jak bardzo musiaem si przystosowa i rozwin, eby stawi czoo otwierajcej si przede mn rzeczywistoci. Tak wic, mam konserwatywne podejcie do rozwoju, a program pomylany jest w taki sposb, by pozwoli na stopniowe dowiadczanie osobistego wzrostu. Ta bezpieczna droga jest rwnie drog najbardziej efektywn. Kurs zaczyna si od bezpiecznego i bezporedniego dowiadczenia wasnej egzystencji niefizycznej, dalej rozwija wiadomo w kierunku telepatii i wychodzenia z ciaa, a koczy si profesjonalnym programem SRV. Jeszcze ostatnia uwaga. Zaprojektowaem kurs w sposb cigy, gdzie po kadej czci nastpuje kolejna, ale nie wiem, czy jest to absolutnie konieczne. Jak sdz, wane jest, by studenci ukoczyli wszystkie trzy czci w rozsdnym okresie czasu, nawet gdyby szkolenie w SRV wypado jako pierwsze.

Kurs na galaktycznych dyplomatw


Cz I Zachcam studentw, by nauczyli si Medytacji Transcendentalnej i programu MT-Sidhis. Istnieje wiele form medytacji, ale tylko niektre z nich faktycznie prowadz do bezporedniego doznania wasnej niefizycznej jani. Pewne czynnoci, okrelane mianem medytacji to po prostu wyobraenia mentalne lub, co gorsza, wywoujce stres praktyki, ktre mog doprowadzi do nieszczcia. MT i jego zaawansowana wersja w postaci programu MT-Sidhis su do wprowadzania czowieka w stan bezporedniej wiadomoci swojej wasnej jani. Praktykowanie tej medytacji jest naprawd pozbawione stresu i daje szereg naukowo udokumentowanych

pozytywnych skutkw ubocznych, takich jak poprawa rwnowagi umysowej, wiksze zadowolenie z ycia, poprawa fizjologii i lepsza intuicja. Nauczyciele MT s wietnie wyszkoleni, a kurs przebiega identycznie, bez wzgldu na to, kto jest nauczycielem, czy gdzie odbywa si nauka. Standaryzacja instruktau i dostpno kursu to elementy o podstawowym znaczeniu w kadym wikszym programie, w ktrym konsekwencja stanowi podstawowy czynnik. Organizacja MT moe si nie podpisa pod moj propozycj wykorzystania MT do pomocy osobom w ich stawaniu si obywatelami galaktyki. To raczej moje osobiste obserwacje wskazuj, e ludzie praktykujcy MT osigaj wiadomo bardzo zblion do wiadomoci rozwinitych istot pozaziemskich i ludzi przyszoci. Na wykadach publicznych, wielu nauczycieli MT tradycyjnie skupia uwag na fizjologicznych korzyciach, pyncych z uprawiania Medytacji Transcendentalnej. Wynika to prawdopodobnie z ich dowiadcze, w ktrych natrafiaj na opr w stosunku do niefizycznych aspektw oddziaywania medytacji. W naszym spoeczestwie atwiej jest powiedzie ludziom, e uprawianie MT poprawi ich cinienie krwi ni oznajmi im, e wkrtce stan si wiadomi wasnych dusz. Tym niemniej, prace Maharashiego Mahesh Yogi nie pozostawiaj wtpliwoci w tym wzgldzie. Wedug Maharashiego, wszystkie istoty, fizyczne i niefizyczne, zamieszkuj sfer ycia zwan relatywn. W sferze tej istniej rne poziomy. Przy takim zaoeniu, zarwno poziom fizyczny, jak i subprzestrzenny, mieszcz si w obrbie sfery wzgldnej. Maharashi wyrnia rwnie pole, nazywane absolutem, z ktrego bior pocztek wszystkie rzeczy na poziomach wzgldnych. Co wicej, konsekwentnie nawizuje on do potrzeby poczenia dwch oddzielnych postaci (postaci wzgldnej i absolutu) istnienia kadego czowieka. Jeeli nauczyciele MT nie kad na to nacisku podczas instruktau, nie jest to ich win ani prb ukrycia czegokolwiek. Kady musi pozna sw cakowit ja przez bezporednie dowiadczenie. MT to praktyka empiryczna. Poniewa zwyka percepcja wikszoci z nas ogranicza si do fizycznych zmysw, mwienie o wasnej subprzestrzeni i postaciach absolutu jest dla wikszoci ludzi nie znajcych dowiadczenia medytacyjnego pozbawione sensu. W MT kady dzie zaczyna si i koczy dwudziestominutow medytacj. Chocia medytacja nie przedstawia wikszych trudnoci, bardzo wane jest, aby nauczy si jej od kompetentnego i wykwalifikowanego nauczyciela. Poza tym, kurs MT obejmuje sesje powtrkowe, ktre gwarantuj, e wszystka odbywa si waciwie. Przydarzyo mi si kiedy, e jaka kobieta zapytaa mnie, dlaczego ma paci za kurs medytacji, skoro moe to robi sama we wasnym domu za darmo. Najpierw jej nie zrozumiaem. Mylaem, e pyta mnie, dlaczego w ogle naley paci za instrukta. Powiedziaem jej, e nauczyciele MT zarabiaj w ten sposb na ycie i musz si utrzyma, jak kady inny. Ale potem zdaem sobie spraw, e pytanie miao na celu zupenie co innego. Kobieta ta zakadaa, e medytacja to co, co mona samemu wymyle przy pomocy swojej jani lub wyczyta w ksice. Tak wic odpowiedziaem jej nieprawidowo. Czytelnicy tej ksiki musz zrozumie, e waciwe uprawianie medytacji nie jest czym, co mona samemu wykoncypowa, ani czym, czego mona nauczy si z ksiki. Kurs MT wyoni si z prb i bdw na przestrzeni caych stuleci. MT to prosta, lecz zarazem wysoce wyrafinowana i subtelna praktyka. Ci, ktrzy usiuj opracowa swoj wasn procedur, prbuj na nowo wymyle koo, kiedy dokoa jed sportowe samochody. Czytelnicy musz zrozumie, e uprawianie MT i programu MT-Sidhis bardzo rni si od teleobserwacji. W teleobserwacji uzyskuje si bezporedni wiedz z innego miejsca i/lub czasu przez wykorzystanie poczenia mentalnego midzy subprzestrzeni a danym miejscem. Mona tego dokona jedynie dlatego, e jestemy rwnie istotami niefizycznymi. Jednake w MT i programie MT-Sidhis nie wykorzystuje si tego poczenia. W trakcie medytacji, czowiek na bazie wasnego dowiadczenia uczy si by wiadomym swej caej jani, zarwno fizycznej jak i subprzestrzennej. Zatem regularna medytacja prowadzi do rozwoju osobowoci kompletnej, w tym sensie, e staje si ona wiadoma caego swojego zakresu. Ta empiryczna wiedza moe dostarczy w yciu duo osobistego zadowolenia, poniewa nie trzeba ju goni za fizycznymi

przyjemnociami poprzez zmys dotyku, wzroku, powonienia, suchu czy smaku, by dowiadczy wewntrznego poczucia szczcia, spenienia i satysfakcji. Do sfery subprzestrzennej nie mona dotrze bezporednio przez zmysy, tak wic fizyczna pogo ostatecznie ponosi klsk. Bezporednie dowiadczanie wasnej drugiej poowy dwa razy na dzie jest niezwykle odprajcym uczuciem i moe przyczyni si do tego, e nastpne dowiadczenia fizyczne przynios wicej zadowolenia, poniewa nie bd ju podszyte ukrytym pragnieniem kontaktu z subprzestrzeni. Dla celw kursu dyplomacji galaktycznej, uczniowie powinni przeszkoli si zarwno w MT, jak i w programie MT-Sidhis. Kursy odbywaj si w centrach MT (ktre ostatnio zostay rozszerzone i przyjy nazw Wedyjskich Uniwersytetw Maharashiego) w wikszoci duych miast w wielu stanach w caym kraju. Nauka odbywa si wieczorami lub w weekendy. Cay kurs trwa okoo tygodnia, natomiast program MT-Sidhis zajmuje troch wicej czasu. Po nauce MT (nie trzeba czeka na ukoczenie Sidhis) naley przeczyta dwie ksiki Maharishiego. Pierwsza z nich to Nauka bycia i sztuka ycia, dostpna we wszystkich orodkach MT i w wikszoci ksigar. Radz czyta j powoli, nie wicej ni dwadziecia stron na dzie. Wane punkty w tej ksice na pierwszy rzut oka sprawiaj wraenie nieistotnych, a szybkie czytanie moe przynie tylko frustracj. Druga ksika to tumaczenie i komentarz Maharashiego do pierwszych szeciu rozdziaw Bhagawad-Gity. Obydwie pozycje zawieraj duo informacji na temat zoonej natury ludzkiej egzystencji. Cz II Ta cz skada si z dwch etapw. Pierwszy to wysuchanie w domu trzydziestu szeciu tam oferowanych przez Instytut Monroe'a, znajdujcy si w Faber, w Wirginii. Tamy nosz wspln nazw Otwieranie Bram, a z mojego dowiadczenia wynika, e stopniowo prowadz one ucznia poprzez wstpne dowiadczenia telepatii do technik komunikacji subprzestrzennej i manipulowania energi. Zalecam suchanie kadej z tam dwukrotnie, jeden raz rano, a drugi wieczorem. Pierwsz nasz czynnoci po przebudzeniu powinna by medytacja, ale suchanie tam w dogodnym czasie po medytacji to dobry pomys. Przy zaoeniu, e przestrzegamy zasady codziennego suchania dwa razy tej samej tamy i mamy czas na odpoczynek i nieprzewidziane okolicznoci, kurs domowy winien zamkn si w okresie dwch, trzech miesicy. Potem proponuj wysuchanie dwch szczeglnych tam, kad jeden raz w cigu dnia przez kolejne trzy do czterech tygodni. Midzy suchaniem jednej i drugiej tamy powinna by przerwa kilku godzin, eby umys zdy oczyci si z jednego dowiadczenia, zanim wejdzie w nastpne. Zatem idealny rozkad zakada suchanie jednej tamy rano, a drugiej po poudniu (bd wieczorem). Tamy oznakowane s jako Misja 12 i Dalecy Wdrowcy, i obydwie znajduj si w zbiorze trzydziestu szeciu tam domowego kursu Otwierania Bram. Opierajc si na wasnym dowiadczeniu mog powiedzie, e wielokrotne wysuchanie tamy Misja 12 pomaga rozwin zdolnoci telepatycznego porozumiewania si, a regularne suchanie Dalekich Wdrowcw pomaga intuicyjnie zaznajomi si ze zmian biegunowoci, tak czst w odmiennych stanach wiadomoci. Po miesicu intensywnego poddawania si dziaaniu tych dwu tam, radz na stae zaniecha ich uywania, eby unikn wytworzenia si uzalenienia od nich. Rwnie w przypadku pojawienia si psychicznego stresu w trakcie cigego korzystania z tam, naley natychmiast przerwa ich suchanie i zasign porady przed powziciem decyzji, czy kontynuowa pozosta cz kursu. Druga faza szkolenia obejmuje faktyczne odwiedziny w Instytucie Monroe'a i odbycie kursu Wdrwka przez Bram. Wyszych poziomw wiadomoci, jakich naucza si na tym kursie, nie mona osign przy pomocy tam kursu domowego. Dowiadczanie tych stanw wymaga nadzoru wyszkolonego personelu w instytucie. Cakowicie popieram tutaj zakaz sprzeday tych tam szerokim krgom. Wysze poziomy wiadomoci zamieszkuje cay szereg istot niefizycznych. Nie chodzi o to, e istoty te s niebezpieczne, ale e spotkanie z nimi moe by dla niektrych prawdziwym szokiem. Oglnie rzecz biorc, wysze poziomy wiadomoci obejmuj stany, ktrych

normalnie doznaje si po mierci fizycznej. Stacjonarny kurs w instytucie w bezpieczny sposb uczy, jak dowiadcza tych stanw na dugo przed ostateczn podr w zawiaty. Jeeli chodzi o lektur dodatkow, polecam trzy ksiki Roberta Monroe'a. S to Podre poza ciaem, Dalekie podre i Najdalsza podr (wydane rwnie w Polsce). Wszystkie trzy ksiki mona dosta w ksigarniach lub zamwi w Instytucie Monroe'a. Cz III Trzecia cz tego kursu skada si z dwch etapw. Pierwszy etap obejmuje tygodniowy intensywny kurs SRV, prowadzony przez wykwalifikowanego nauczyciela. Wielu teleobserwatorw zatrudnionych wczeniej w wojsku, obecnie indywidualnie naucza wojskowej wersji teleobserwacji. Rwnie Instytut Telepatii, szkoa SRV w Atlancie, moe z dobrym skutkiem ksztaci studentw. Instytut ten oferuje programy monitorowania i szkolenia nauczycieli. Nastpnie, wykwalifikowany monitor pracuje z uczniem nad przeprowadzeniem wasnego projektu. Monitor pomaga uczniowi przej przez co najmniej dziesi do pitnastu monitorowanych sesji. Nie ma znaczenia, czy sesja jest monitorowana na miejscu czy na odlego. Dowiadczenie pracy z monitorem przez wiksz liczb sesji SRV pomaga osign poziom profesjonalizmu, potrzebny w przyszej naukowej i dyplomatycznej pracy. Ostatni powd uycia caego programu Przy namierzaniu atwo rozpoznawalnych celw fizycznych (takich jak Gabinet Owalny w Biaym Domu), teleobserwacja dostarcza strumienia danych z rzeczywistoci. Zbieranie informacji o takich celach jest na og prost spraw. Niewiadomy umys dociera na miejsce i widzi si, to, co si widzi. Jednak cele ET nie zawsze s rwnie atwe. Dane SRV s prawdziwe, ale zdarza si, e cel przedstawia gbsze pojcie, ktre tylko niewiadomo potrafi zrozumie. W takich przypadkach niewiadomo czsto dostarcza danych, ktre stanowi odpowied na ukryty program, kryjcy si za okrelonym celem. Teleobserwator musi umie spojrze na dane z wikszej perspektywy. Poniewa niewiadomo ma dostp do wszystkich informacji, zarwno w wiecie fizycznym jak i nie fizycznym, uzyskane przez ni dane mog wyda si tajemnicze, o ile teleobserwator nie osign poszerzonej wiadomoci. Owa poszerzona wiadomo stanowi struktur, do ktrej trafiaj wszelkie informacje zdobyte na drodze teleobserwacji. Naiwnemu teleobserwatorowi dane takie mogyby si jawi jako symboliczne czy alegoryczne, podczas gdy w rzeczywistoci niewiadomo jest jak najbardziej dosowna. Zatem, eby zrozumie dane, trzeba odznacza si rozwinit wiadomoci, i od tego wymogu naprawd nie ma odwoania.

Rozdzia 36 Zaangaowanie ludzkiego rzdu


Jedn z najczstszych skarg, jakie padaj z ust ludzi zainteresowanych UFO jest milczenie rzdu w tej sprawie. Jedyn rzecz, ktra wprawia ich w jeszcze wiksz wcieko s prby rzdu, zmierzajce do omieszenia, stumienia bd odrzucenia relacji o UFO. Ja te przeszedem przez etap, w ktrym uwaaem, e rzd nie czyni swojej powinnoci, utrzymujc informacje na ten temat w tajemnicy przed ludmi, ktrzy, bd co bd, przyczynili si do jego wyboru. Zmieniem jednak zdanie i moe dobrze bdzie, jeli przedstawi swj punkt widzenia w tej materii. Na pocztku pragn przypomnie Czytelnikom, e jestem profesorem nauk spoecznych. Jedn z moich specjalnoci w ramach tej dyscypliny stanowi opinia publiczna i zachowania mas, co bezporednio wie si z niepokojem rzdu w kwestii ET i UFO. Rzd z ca pewnoci jest

wiadomy dziaalnoci ET na Ziemi i w jej pobliu. Zostao opublikowanych kilka ksiek, ktre podaj informacje odtajnione przez rzd amerykaski na mocy Aktu Wolnoci Informacji (patrz np. Good, 1987). Ale nie trzeba daleko siga, by uzyska potwierdzenie, e wadze zdaj sobie spraw z faktu, e ET dziaaj na naszej planecie. Osobicie rozmawiaem z emerytowanymi wojskowymi, ktrzy bez ogrdek twierdzili, e sami byli zamieszani w prowadzon na wysokim szczeblu tajn dziaalno zbierania danych na temat UFO, oraz e rzd stara si jak mg opanowa cay ten baagan niestety bez powodzenia. Rozmawiaem ponadto z czonkami personelu lotniczego, ktrzy opowiedzieli mi, jak to za odrzutowcami wielokrotnie pojawiao si UFO. W niektrych przypadkach, po wyldowaniu, pilotw nachodzili wysoko postawieni agenci sub bezpieczestwa. Wwczas na odprawach piloci otrzymywali cise wytyczne, by o tych sprawach z nikim nie rozmawia. Niektrzy piloci nie zastosowali si do takich rozkazw, ale inni to robili. Rzd wie o istotach pozaziemskich, ale nie mwi o tym swoim obywatelom. Dlaczego miaby to robi? Wemy na przykad rzd w moim kraju. Uwanie rozwacie sytuacj, w jakiej znalelibycie si na miejscu prezydenta Stanw Zjednoczonych. Jestecie wiadomi, e istoty pozaziemskie, nie proszc o pozwolenie, dowolnie najedaj wasze terytorium. Co wicej, przynajmniej niektre z nich robi waszym obywatelom co, co nie bardzo im si podoba, a rzd z caym swoim wojskiem i aparatem bezpieczestwa nie moe na to nic poradzi. Absolutnie nic. Co bycie zrobili? Czy wystpilibycie w telewizji i ogosili przybycie ET? Co jeszcze moglibycie doda do stwierdzenia: Oni tutaj s, a wy moecie panikowa wedug wasnego uznania? Moglibycie ewentualnie ujawni, jacy gocie przybyli i powiedzie, e rzd stara si nawiza z nimi otwarte stosunki dyplomatyczne. Ale jak dugo mona by si tym wykrca, gdyby istoty pozaziemskie nie podejmoway rozmw? By moe nie bya to waciwa strategia, ale pozwalaa unikn rozdmuchania problemu do czasu, gdy rzd bdzie mia okazj upora si z t kwesti z wikszym powodzeniem. aden przywdca pastwowy nie chce ogasza klski, o ile nie ma najmniejszej nadziei na sukces. Nie wiem dokadnie, jak duo wiedzia rzd przez cae lata. Ale wiem, e przywdcy narodu nie posiadaj penych informacji, ktre udao nam si zebra na drodze teleobserwacji. Zatem informacje zawarte w tej ksice mog okaza si pomocne w ustanowieniu nowej fazy stosunkw midzy ludmi a istotami pozaziemskimi. Nie widz jednak adnej korzyci w atakowaniu obecnych i poprzednich urzdnikw pastwowych z racji niegdysiejszej polityki w sprawie zjawiska ET. Moliwe, e popeniano bdy, ale biorc pod uwag okolicznoci, trudno doszuka si tu jakiego idealnego wyjcia. Z drugiej strony, mocno wierz, e nadszed czas, by powanie rozway zmian poprzedniej polityki zaprzeczania. Historycznie rzecz biorc, ludzie zawsze byli bierni w kontaktach z ET. Obserwowalimy, jak przelatuj ich statki, a niektrzy z nas zostali nawet porwani. Ale to ET zawsze do nas przychodzili, a my tylko patrzylimy, co si dzieje. Teraz mamy moliwo przej do etapu dziaania w badaniu ycia midzygwiezdnego. Wraz z t now moliwoci musi przyj nowe pojmowanie naszej potrzeby odpowiedzialnego uczestnictwa w ramach wikszego spoeczestwa. Tak jak istoty pozaziemskie baday nasze spoeczestwo, teraz my moemy zacz bada ich. Informowanie szerokich krgw na temat ET stanowi pierwszy krok w kierunku ustanowienia wzajemnych stosunkw dyplomatycznych. Marsjanie Kolejny krok w kierunku aktywnego uczestnictwa ludzi w kontaktach z istotami pozaziemskimi nalee musi do naszych przywdcw rzdowych. Wspomniaem ju, e bdzie to fizyczny kontakt z ocalonymi Marsjanami, a nie z Szarymi. Kiedy w przyszoci przyjdzie nam bezporednio wsppracowa z Szarymi, na odpowiadajcych nam warunkach, ale dzie ten jeszcze nie nasta. Obecnie natomiast nic nie stoi na przeszkodzie, eby nawiza porozumienie z Marsjanami. Po pierwsze naley zrozumie, e jakikolwiek kontakt z Marsjanami musi by, przynajmniej czciowo, usankcjonowany przez przywdcw naszego planetarnego rzdu, jak saby by on w

danej chwili nie by. W sprawie tych kontaktw naley skonsultowa si przynajmniej z ONZ. Co wicej, adna prba spotkania z Marsjanami si nie uda, o ile nard czy organizacja w nie zaangaowana, nie bdzie przekazywaa relacji z porozumienia bezporednio do Rady Bezpieczestwa Narodw Zjednoczonych. Skoro tylko spotkanie takie zostanie przedsiwzite, musz by poinformowane o tym wszystkie pastwa czonkowskie. Nie jest to moje widzimisi, lecz podstawowy warunek sukcesu. Marsjanie chc przyby na Ziemi, ale nie przyznaj si do swego istnienia, dopki nie uzyskaj pewnoci, e pracuj z przedstawicielami caej planety. Ich najlepsz obron przed zmiennym i czsto gwatownym gatunkiem, do ktrego naley czowiek, zawsze byo milczenie i tajno. Utrzymaj t lini obrony, jeeli nie bd widzieli szansy osignicia swych celw poprzez akceptacj wikszej czci ludzkoci. Nie zechc naraa swego przyszego bytu na Ziemi przez sprawianie wraenia, e paktuj tylko z jednym narodem lub z jedn frakcj. Jednak przy wszystkim, co tu powiedzielimy, jest tylko jeden nard na Ziemi, majcy wystarczajc baz polityczn i moliwoci techniczne, aby nakoni Marsjan do wyjcia z ukrycia. Moim zdaniem narodem tym s Stany Zjednoczone Ameryki Pnocnej. Dane z teleobserwacji sugeruj, e wstpny oficjalny kontakt z Marsjanami odbdzie si za porednictwem radia. Stany Zjednoczone posiadaj ju potrzebny do takiego przedsiwzicia sprzt, a w razie potrzeby mog uzyska pomoc innych narodw. Prbujc nawiza otwarty dialog z Marsjanami, mona skierowa radioteleskopy zarwno na Marsa, jak i na Ksiyc. Z moich danych wynika, e jeli na Ksiycu maj baz jakie istoty pozaziemskie, to bd one milcze; mimo to naley wczy je do obwodu transmisji, poniewa Marsjanie na Marsie prawdopodobnie zechc skontaktowa si z nimi w sprawie jakiejkolwiek transmisji z Ziemi. Proponuj, by prezydent Stanw Zjednoczonych przygotowa (przy aprobacie ONZ) apel do Marsjan uwzgldniajcy zaproszenie ich do bezporednich rozmw z ludmi na Ziemi. W apelu takim naley da do zrozumienia, e ludzie ciepo przyjm pomys wspdziaania z Marsjanami w sprawach interesujcych obie strony. Przesanie winno te sugerowa, e szybka odpowied Marsjan potraktowana zostanie jako wyraz ich chci podjcia ssiedzkiej wsppracy z ludmi, oraz e byoby to bardzo pomocne w przyszych stosunkach pomidzy dwiema planetarnymi kulturami. Podejcie takie mona uzna za uprzejmy, dyplomatyczny sposb wykrcenia im rk, ale nie mamy duego wyboru. W naturze Marsjan ley postawa tajnoci i trzeba ich przekona, by si przeamali i zaczli wsppracowa z nami otwarcie. Pozostaje kwestia, ktry prezydent ma przygotowa apel. Czuj wyranie, e powinno to si odby jak najprdzej, tak wic byoby stosowne, by uczyni to aktualny prezydent Stanw Zjednoczonych. Jednak niezalenie od tego, kto bdzie urzdowa w Biaym Domu w czasie transmisji apelu, jedno jest pewne. Przywdca, ktry zainicjuje udane porozumienie pomidzy ludmi a Marsjanami wywrze wielki wpyw na rozwj ludzkiej kultury, a wpyw ten bdzie trwa przez tysiclecia. Nie ma wydarzenia, ktre bardziej wpynoby na przyszo ewolucji ludzi ni kontakt z cywilizacj pozaziemsk. Kto okae si na tyle odwany, by zaryzykowa tak niezwyk rzecz jak nadawanie na Marsa proby o rozpoczcie planetarnego dialogu, bdzie dugo pamitany zarwno na Ziemi, jak i w caej galaktyce. Akt ten ostatecznie da sygna wyczekujcej spoecznoci galaktyki, e ludzie s ju wystarczajco dojrzali, by sta si penoprawnymi czonkami galaktycznej spoecznoci. Czonkostwa tego nie dostaje si w podarunku trzeba na nie zapracowa, to znaczy wykaza zbiorow dojrzao i przyj do wiadomoci fakt, kim jestemy: bardzo zoonymi istotami we wszechwiecie wypenionym yciem. Po transmisji i ewentualnej odpowiedzi Marsjan, trzeba bdzie pomyle o przyjciu Marsjan, ktrych jeszcze na Ziemi nie ma. Proponuj, by zaoferowa przeksztacenie obecnej podziemnej bazy Marsjan w Nowym Meksyku na orodek przyj. Jestem pewien, e marsjaska technika medyczna stoi na wystarczajco wysokim poziomie, by zagwarantowa, e w wyniku przyjazdu Marsjan na Ziemi nie roznios si nowe choroby. Gdyby faktycznie miay wystpi jakiekolwiek problemy zdrowotne, ju by to nastpio, jako e wielu Marsjan od dawna u nas mieszka. Nie oznacza to jednak, e mamy pozostawa bierni. Nasi lekarze powinni by w peni wiadomi

zawioci fizjologii i psychiki Marsjan. Zatem bdziemy musieli przyj uchodcw marsjaskich tak samo, jak przyjmujemy uchodcw z innych kultur na Ziemi. Wystpi kwestia obywatelstwa. Najpierw naley uzna, e wszystkie marsjaskie dzieci urodzone na Ziemi powinny automatycznie uzyska obywatelstwo kraju, w ktrym si urodziy. Na przykad Marsjanie urodzeni w jaskiniach pod Santa Fe Baldy w Nowym Meksyku automatycznie staliby si obywatelami Stanw Zjednoczonych. Ponadto, ich bezporedni krewni (tacy jak np. rodzice) maj prawo do przyspieszonego staego zamieszkania w Stanach Zjednoczonych. Podobnie Narody Zjednoczone musz wywiera nacisk na inne rzdy, by przyznaway obywatelstwo Marsjanom urodzonym na ich terytorium i rozszerzay prawo staego pobytu na czonkw rodzin tyche Marsjan. ONZ stanie wobec kwestii wielu Marsjan imigrantw, ktrzy nie maj dzieci urodzonych na Ziemi, a nasze wiatowe rzdy bd musiay wsplnie opracowa plan staego lokowania i przyjmowania tych podrnikw, oywionych nadziej znalezienia nowego domu. Naley z ca moc podkreli, e zachowanie ludzi na tym nowym etapie naszego ycia na Ziemi jest bardzo wane. Dosownie caa galaktyka bdzie obserwowa, jak my ludzie zachowamy si w stosunku do naszych planetarnych ssiadw bdcych w potrzebie. Chocia nie zawsze zdawalimy sobie z tego spraw, istoty pozaziemskie niejednokrotnie pomagay nam w naszej historii. Prawdziwym testem naszej dojrzaoci bdzie to, czy potrafimy spojrze poza siebie i okaza wspczucie innym istotom potrzebujcym pomocy. Czy jestemy w stanie wzi udzia w wielkim spotkaniu midzygwiezdnym, ktre zdarza si raz na tysiclecia, w tym wielkim akcie pomocy innym gatunkom zmagajcym si z ewolucyjnymi trudnociami? Z przeprowadzonej przeze mnie teleobserwacji wynika, e obecnie jestemy w stanie osign ten poziom altruistycznego zachowania. Z caego serca ywi nadziej, e nie pomyliem si w tej delikatnej kwestii. Szarzy Moim zdaniem Szarzy nie s jeszcze gotowi, by fizycznie pracowa z wiksz liczb ludzi. Maj niezwykle rozwinite zdolnoci telepatyczne i trudno byoby im przywykn do intensywnoci naszych emocji. Poza tym, kiedy znajdujemy si w pobliu Szarych, od razu jestemy skonni reagowa niepohamowan panik, trudno si wic dziwi, e telepatycznie wraliwe istoty, jakimi s Szarzy, nie znajduj przyjemnoci w przebywaniu w naszym bliskim ssiedztwie w nie kontrolowanym rodowisku. Nie oznacza to jednak, e nie powinnimy podejmowa innych prb nawizania kontaktu z Szarymi. W rzeczywistoci jak najszybszy kontakt wyjdzie na korzy tak nam samym, jak i Szarym. Jako sposb komunikacji z Szarymi polecam dyplomatom naukow teleobserwacj. Uwaam, e ludzie powinni nawiza kontakt zarwno z subprzestrzennymi, jak i fizycznymi Szarymi spord wszystkich ewolucyjnych typw, jakie dziaaj dzisiaj w pobliu Ziemi. Z prowadzonych dowiadcze wynika, e Szarzy cakiem dobrze znosz rwnie kontakt z subprzestrzennymi ludmi. Oznacza to, e ludzie s w stanie dogada si z Szarymi bezporednio na drodze tego niefizycznego kontaktu. Byoby to szczeglnie uyteczne, bo jeeli Szarzy maj przerwa swj dawny zwyczaj potajemnej pracy z ludmi, musz si przekona, e maj do czynienia z istotami w peni wiadomymi. Szarzy potrzebuj naszej pomocy tak samo, jak my ich, przy czym oni w przeszoci wykazali ju dobr wol i woyli sporo wysiku, by uly naszym kopotom. Na wypadek gdybymy nie pamitali ich zasug, pozwol sobie przypomnie, e dysponujemy materiaami, zebranymi przez rnych teleobserwatorw, ktre wiadcz o tym, i Szarzy dbaj o utrzymanie tak skutecznie niszczonego przez nas rodowiska, skrztnie przechowujc prbki naszych rolin i zwierzt. W przyszoci, kiedy zaczniemy odbudowywa nasz planet, bdziemy im bardzo wdziczni za te depozyty. Zwizek pomidzy ludmi a Szarymi jest bardzo zoony i wymaga duo cierpliwoci i wytrwaoci z naszej strony, eby doprowadzi do otwartego porozumienia. By moe najlepszym sposobem przyspieszenia komunikacji pomidzy ludmi a Szarymi jest

uycie naukowej teleobserwacji i zapytanie Szarych wprost, jak moglibymy im pomc w genetycznym przedsiwziciu, zwizanym z ewolucj ich wasnego gatunku. W przeszoci nie byo mowy o wiadomej i dobrowolnej pomocy ze strony ludzi. Szarzy musieli pracowa z ludmi, ktrzy w ogle lub tylko w niewielkim stopniu rozumieli zoono ycia subprzestrzennego. Podejrzewam, e takie prby porozumienia nie zaowocuj natychmiastow odpowiedzi Szarych ich statki nie wylduj koo budynku ONZ w momencie, gdy usysz pytanie dyplomaty, czy moemy im jako pomc. Jednak wielokrotne prby mog przynie dobre efekty. W kocu Szarzy ju od dugiego czasu czekaj bymy dojrzeli na tyle, aby spokojnie si z nimi porozumie. Federacja Galaktyczna Tak jak w przypadku Szarych, bdziemy musieli wykorzysta SRV do ustanowienia staej ludzkiej reprezentacji w Federacji Galaktyki. Istniej fizyczne sposoby, za pomoc ktrych ludzie mogliby skontaktowa si z wadzami Federacji i jestem pewien, e rodki te zostan niedugo uyte. Jednake SRV jest niezbdne w tej chwili z jednego wanego powodu: Federacja Galaktyczna to przede wszystkim organizacja subprzestrzenna. Jest wprost niemoliwe, by galaktyk rzdziy istoty fizyczne, poniewa s one jedynie efemerycznymi stworzeniami, ktre uczestnicz w yciu fizycznego wiata przez bardzo krtki okres. Ponadto, du cz ycia tych fizycznych istot pochania dziecistwo i staro, i na dobr spraw zaledwie par lat dorosoci mona uzna za naprawd produktywne, nawet w przypadku ludzi dugowiecznych. Z drugiej strony, galaktyka ewoluuje w obrbie czasu, ktrego nie sposb ogarn z perspektywy pojedynczego ludzkiego ycia. eby kontrolowa i pomaga w ewolucji ycia galaktyki, trzeba mie aktywn pami, ktra obejmuje znacznie wicej ni, powiedzmy, siedemdziesit lat. Dramaty ewolucji jednego tylko gatunku trwaj na przestrzeni tysicleci i jeeli Federacja angauje si w pomoc gatunkom, to istoty biorce udzia w tym przedsiwziciu musz by aktywne przez bardzo dugi czas. Ley to poza zasigiem moliwoci istot fizycznych. ycie fizyczne to co, w czym wszyscy bierzemy udzia. Czasami nazywa si je szko, w ktrej istoty niefizyczne ucz si, jak sta si lepszymi pod jakim wzgldem. W rzeczywistoci jednak ycie fizyczne to duo wicej ni szkoa dla subprzestrzennych stworze. To bardzo realny wymiar istnienia. Podstawowa rnica midzy egzystencj fizyczn a niefizyczn polega po prostu na tym, e ta pierwsza jest jedynie chwilowa i kady przeywa j w popiechu, by potem odej z tego wiata. Tym niemniej jest to autentyczny sposb ycia, niezalenie od tego, jak tymczasowy jest w nim nasz udzia. Umieszczenie Federacji Galaktycznej w ramach fizycznego wszechwiata byoby samobjstwem tak dla organizacji, jak i dla wielu gatunkw. Zwaywszy na kaprysy fizycznej ewolucji spoecznej, kto moe przewidzie jak zmieni si fizyczne spoeczestwa? Istoty fizyczne mog szybko zmieni zdanie, jeeli, powiedzmy, ktrego roku ich gospodarka przestanie prawidowo funkcjonowa. Galaktyk nie mog rzdzi tak niestae osobowoci. Rzdzenie galaktyk wymaga duszej perspektywy, a jedynymi istotami, ktre mog to zapewni dziki swej dugowiecznoci s formy niefizyczne. Zatem nie jest przypadkiem, e Federacja Galaktyczna to organizacja subprzestrzenna. Nie mogo by inaczej. Nadejdzie czas, kiedy ludzie osign technik, ktra przerzuci most midzy sfer fizyczn a niefizyczn. Ale dopki to nie nastpi, do nawizania kontaktu z wadzami Federacji musi nam wystarczy nasz wasny system nerwowy, przeszkolony w postrzeganiu sfery nie-fizycznej. Waciwie mona uzna, e nasza obecno w Federacji zacza si z chwil, gdy do komunikacji z ni zaczlimy wykorzystywa nasz ludzk wiadomo. Obydwaj z moim monitorem bylimy jednymi z pierwszych uczestnikw w tym procesie. Teraz nadszed czas, by fizyczne wadze formalnie autoryzoway takie przedstawicielstwo. Nastaa chwila, by kosmiczni wdrowcy i badacze, tacy jak ja i moi koledzy przeprowadzajcy teleobserwacj, ustpili miejsca wyszkolonym przedstawicielom ludzkiego rzdu planetarnego. Nadszed czas, by Narody Zjednoczone formalnie usankcjonoway oficjalne rozmowy pomidzy ludmi a Federacj. eby nie byo tu adnej niejasnoci. Marsjanie, Szarzy ani wadze Federacji nie zrobi nic, eby

zmusi nas do dialogu. Czekaj, a wykonamy pierwszy krok. Nasza zdolno do uznania, kim jestemy i wrd kogo yjemy bdzie sygnaem dla caej galaktyki, e jestemy gatunkiem wystarczajco dojrzaym, by zasuy na formalny gos w spoecznoci wiatw. Nie jestemy ju dziemi. Jestemy gatunkiem, ktry ma przeznaczenie. Przekroczmy dumnie t now granic naszego przeznaczenia. Porzumy cynizm i strach. Przemwmy w kocu do tych, ktrzy tak dugo i cierpliwie na nas czekaj.

Sowniczek niektrych wyrae


AOL linii sygnau (AOL/S) AOL, ktre obserwator postrzega jako pochodzce bezporednio ze strumienia danych, napywajcych w trakcie sesji teleobserwacji. Zwykle AOL tego typu niesie ze sob znaczenie w szczeglny sposb powizane z interpretacj celu. Bardzo czsto wskazuje ono na cel waciwy. Atmosfera emocjonalna (El) termin ten odnosi si do emocji zwizanych z miejscem, ktre mog pochodzi od przebywajcych w nim istot. Zdarza si jednak, e atmosfera emocjonalna wie si z przeszym wydarzeniem, bd z wydarzeniami, ktre dopiero nastpi. El zwykle nie odnosi si do emocji dowiadczanych przez teleobserwatora. Te ostatnie okrelane s mianem wrae estetycznych (AI). Bilokacja stan, osigany w trakcie sesji SRV, w ktrym uwaga teleobserwatora jest tak mocno skupiona na celu, e jego wiadomo doznaje rozdwojenia i przebywa w dwch miejscach jednoczenie w jego/jej miejscu fizycznym, oraz w miejscu celu. Cel obiekt, na ktrego temat chcemy uzyska informacje przy pomocy SRV. Typowe cele sesji SRV stanowi miejsca, wydarzenia i ludzie. Trudniejsze cele mog obejmowa fantazje jakiej osoby, przyczyn wydarzenia czy nawet Boga. Energetyka odczucie, e w miejscu celu wydzielana jest dua ilo energii. Moe to by energia kadego typu, na przykad kinetyczna (tak jak w przypadku szybko poruszajcego si statku kosmicznego), czy wietlna (pochodzca z jakiego rda energii, na przykad soca). Fazy 1 do 7 oddzielne fazy protokow SRV. Konkretne fazy przedstawiaj si nastpujco: Faza 1: Fazy 1 i 2 okrelane s w tej ksice mianem wstpnych, a ich zadaniem jest ustali wstpny kontakt z celem. Dane uzyskane w Fazie 1 maj charakter oglny: mwi na przykad, czy z celem zwizana jest budowla wzniesiona przez czowieka. Faza 2: Ta faza zwiksza kontakt z celem. Informacje uzyskane w Fazie 2 obejmuj kolory, faktur powierzchni, temperatur, smaki, zapachy i dwiki. Faza 3: W zakres tej fazy wchodzi rysowanie wstpnego szkicu celu. Faza 4: W tej fazie kontakt z celem jest ju do bliski. Pen wadz w rozwizywaniu problemu cieszy si niewiadomo. Pozwala si jej kierowa przepywem informacji do wiadomego umysu. Faza 5: Faza ta dostarcza szczegw dotyczcych poszczeglnych struktur, np. mebli w pokoju. Faza 6: W tej fazie teleobserwator moe dokonywa kontrolowanego badania celu. Moe on pozwoli sobie na pewn ograniczon aktywno intelektualn, kierujc niewiadomoci w celu wypenienia pewnych okrelonych zada. To tutaj dokonuje si analizy wykresw czasu oraz pooenia geograficznego. W fazie tej rysowane s rwnie bardziej zoone szkice.

Faza 7: W fazie tej uzyskuje si informacje suchowe zwizane z miejscem celu, takie jak na przykad nazwa celu. Matryca zbir oznakowanych rubryk na kartce papieru. W trakcie sesji wprowadza si dane do odpowiednich kolumn. Operacja przemieszczenia procedura SRV przenoszca teleobserwatora do nowego pooenia wzgldem wsprzdnych celu. Potwierdzenie AOL silne AOL, wskazujce, e dokonano waciwego rozpoznania obrazu mentalnego. Zdarza si to dosy rzadko. SRV naukowa teleobserwacja. Struktura formalne procedury SRV. Pozostawanie w strukturze oznacza, e teleobserwator cile trzyma si tych procedur w trakcie sesji SRV. Sygna/linia sygnau strumie danych pochodzcych z niewiadomego umysu podczas sesji SRV. Warstwa analityczna (AOL) wniosek, jaki nasuwa si w trakcie sesji SRV. Zazwyczaj wynika on z logicznej analizy, ktra niekoniecznie musi by poprawna. Protokoy SRV wymagaj, eby teleobserwator informowa o wszystkich swoich wartwach analitycznych, co pozwala na oczyszczenie z nich umysu. Wskazwka jedno lub wicej sw uywanych w rnych fazach sesji SRV w celu takiego pokierowania niewiadomoci, by uzyskaa ona informacje dotyczce celu lub jakiego konkretnego jego aspektu. Pocztkowo wskazwki wi si z numerami wsprzdnymi, ktrych uywa si w Fazie 1 protokow SRV. Kolejne wskazwki wprowadza si do matrycy SRV w celu udoskonalenia strumienia danych. Stosuje si je dopiero po osigniciu przez teleobserwatora stanu bilokacji w miejscu celu. W niniejszym tumaczeniu termin i za wskazwk stosowany jest zamiennie ze sowem skupia si. Wydarzenie wskazwka uywana do kierowania niewiadomoci na miejsce celu podczas zachodzenia jakiej wanej aktywnoci.

You might also like