You are on page 1of 9

Jana Oliver Crka owcy Demonw prze.

Piotr yra [fragment]

JEDEN

2018 Atlanta, Georgia Riley Blackthorne przewrcia oczami. Biblioteki i demony mrukna. Te mi atrakcja! Na dwik jej gosu siedzcy na stercie ksiek demon sykn, starajc si j wystraszy. Bibliotekarka zachichotaa widzc jego wygupy: Robi tak, odkd go znalelimy. Znajdoway si na drugim pitrze biblioteki uniwersyteckiej wydziau prawa, otoczone powanymi ksigami i pogronymi w pracy studentami. C studenci byli zapracowani, dopki nie pojawia si Riley. Teraz wikszo z nich obserwowaa kady jej ruch. owienie z publicznoci, tak nazywa to jej tata. Bya bolenie wiadoma faktu, e jej robocze ciuchy dinsowa kurtka, spodnie i jasnoniebieski T-shirt w porwnaniu z ponurym, granatowym spodnium bibliotekarki wyglday jak ubranie z Trzeciego wiata. Kobieta wymachiwaa zalaminowan kartk papieru. Bibliotekarze katalogowali wszystko, nawet Hellspawna. Przypatrzya si ponownie demonowi, a nastpnie przerzucia wzrok na papier. Okoo trzech cali wzrostu, skra koloru spalonej mokki, spiczaste uszy. Ewidentny Biblio-Demon. Czasem myl je z Klepto-Demonami. Mielimy tu ju oba gatunki. Riley kiwna gow. Biblo-Demony uwielbiaj ksiki. Od kradziey wol na nie siusia. To dua rnica. Jakby na dany znak, Obraliwy Sugus Pieka natychmiast posa w ich stron fosforyzujcy uk zielonej uryny. Cae szczcie demony o jego wzrocie miay odpowiednio mae wyposaenie, co oznaczao do niewielki zasig, lecz obie wolay na wszelki wypadek zrobi krok w ty. Odr starych teniswek zacz kwitn wok nich. Podobno czyni cuda z trdzikiem zaartowaa Riley wymachujc rk, aby odpdzi zapach.

Bibliotekarka umiechna si: To dlatego twoja twarz jest taka czysta. Zwykle klienci plotkowali o tym, jak bardzo moda jest Riley i czy faktycznie nadaje si do tej pracy, nawet gdy pokazywaa im swoj licencj Praktykantki owczyni Demonw. Miaa nadziej, e chocia cz z nich odpuci, gdy skoczy siedemnacie lat, lecz a tak duo szczcia nie miaa. Przynajmniej bibliotekarka traktowaa j powanie. Jak dugo tu jest? spytaa Riley. Niezbyt. Zadzwoniam od razu, wic nie zdy wyrzdzi wikszych szkd powiedziaa. W przeszoci usuwa je dla nas twj tata. Ciesz si, e idziesz jego ladem. Tak, jasne. Jakby kto by w stanie zaj miejsce Paula Blackthornea. Riley schowaa za ucho zbkany kosmyk ciemnych wosw, ktry prawie natychmiast zza niego uciek. Odpiwszy spink, spia jeszcze raz swoje dugie wosy, aby may demon nie powiza ich w supy. Poza tym potrzebowaa czasu do namysu. To nie byo tak, e bya kompletnym nowicjuszem. apaa ju Biblio-Demony, tylko nie w bibliotece uniwersyteckiej penej wyka-dowcw i studentw, wrd ktrych zauwaya kilku cakiem niezych facetw. Jeden z nich spojrza na ni, a ona znw zacza aowa, e miaa na sobie ciuchy robocze, a nie badawcze. Nerwowo skrcaa pasek dinsu zwisajcy z jej kurierskiej torby. Jej oczy przesuny si w kierunku najbliszych zamknitych drzwi. Pokj Ksiek Rzadkich. Demon mgby narobi tam sporo szkd. Widzisz teraz na czym nam zaley szepna bibliotekarka. Oczywicie. Biblio-Demony nie znosiy ksiek. Uwielbiay za to demolowa ich stosy, siusia na nie i rozrywa je na strzpy. Najdzikszym marzeniem kadego demona byo przerobienie pokoju penego bezcennych dzie i manuskryptw na kompost. Pewnie ten, ktry by to zrobi, dostaby awans, jeli w Piekle co takiego istnieje. Pewno siebie jest wszystkim. Tak przynajmniej zwyk mawia jej tata. Dziaao to jednak duo lepiej, gdy sta obok niej. Mog go std usun, aden problem powiedziaa. Jej uszu dobieg kolejny potok przeklestw. Wysoki gos demona naladowa mysz, ktr powoli zgniata kowado. Zawsze bolay j od tego uszy. Nie zwracajc na niego uwagi, Riley odchrzkna i zacza wymienia ewentualne konsekwencje swych czynw. Bya to zwyczajowa umowa owcw demonw. Zaczynaa si od owiadcze wymaganych przed podjciem si usunicia Sugusa Pieka z miejsca publicznego, a dalej zawieraa klauzule mwice o nieprzewidzianych uszkodzeniach konstrukcyjnych i ostrzegajce przed optaniem przez demona. Bibliotekarka nawet jej suchaa, w przeciwiestwie do wikszoci klientw.

Czy to optanie naprawd si zdarza? spytaa z szeroko otwartymi oczami. Nie, nie, na pewno nie w przypadku maych demonw. Lecz wiksze, owszem, robi to. To by jeden z powodw, dla ktrych Riley wolaa chwyta te mniejsze. Mogy j podrapa, ugry i obsiusia, ale nie potrafiy wysysa duszy i przez ca wieczno uywa jej jako hokejowego krka. Gdyby wszystkie demony byy jak ten tutaj, nie byoby problemu. Ale nie byy. Gildia owcw Demonw podzielia Diabelskie Nasienie przez wzgld na ich spryt i miercionono. Ten demon nalea do Klasy Pierwszej: by wstrtny, ale niezbyt grony. Istniay jednak demony Trzeciej Klasy, misoerne maszyny do zabijania ze strasznymi kami i pazurami. Najbardziej niebezpieczne byy te z Klasy Pitej Geo-Demony, ktre potrafiy wywoa szalecze trby powietrzne na rodku galerii handlowej, czy jednym ruchem nadgarstka spowodowa trzsienie ziemi. Do tej Klasy nie naleay Arcydemony, przy ktrych najgorsze koszmary staway si nudn bajeczk. Riley zwrcia swe myli w stron aktualnej sytuacji. Najlepszym sposobem na wywabienie BiblioDemona byo czytanie mu ksiki. Im starsza i powaniejsza bya lektura, tym lepiej. Romanse byy w stanie zrobi im niewielk krzywd, wic naleao wybra co naprawd nudnego. Zanurzya si w swojej kurierskiej torbie i wyja z niej swoj ostateczn bro: Moby Dicka. Ksika otworzya si na zabarwionej na zielono stronie. Bibliotekarka zerkna na tekst i spytaa: Melville? Tak. Tata woli Dickensa lub Chaucera. Ja preferuj Hermana Melvillea. Nudzi mnie najbardziej spord wszystkich nudnych pisarzy na lekcjach literatury. Usypia mnie za kadym razem. Wskazaa palcem na demona. To samo uczyni z nim. Crko Blackthornea, miej dla mnie ask! nakania j demon, jednoczenie szukajc oczami schronienia. Riley wiedziaa, jak to dziaa. Jeli zgodziaby si ocali demona, byaby zobligowana do uwolnienia go. Robienie przysug demonom byo wbrew zasadom. To tak jak z chipsami ziemniaczanymi, nie mona poprzesta na jednym demonie, a niedugo pniej stajesz przed bramami Pieka, starajc wytumaczy si, dlaczego twoja dusza ma na sobie duy szyld Wasno Lucyfera. Nie ma mowy wymamrotaa Riley. Odchrzknwszy, zacza czyta: Imi moje: Izmael. Usyszaa wyrany jk. Przed kilku laty mniejsza o ciso jak dawno temu majc niewiele czy te nie majc wcale pienidzy w sakiewce, a nie widzc nic szczeglnego, co by mnie interesowao na ldzie, pomylaem sobie, e poegluj nieco po morzach i obejrz wodn cz wiata1. Starajc si nie parskn miechem, kontynuowaa tortury. Po chwili demon jkn ponownie, a nastpnie wyda z siebie peen blu okrzyk. Jeli miaby jakie wosy, wanie w tym momencie zaczby je sobie wyrywa. Taki mam wanie sposb odpdzania splinu i regulowania krwiobiegu. Gdy tylko stwierdz, e usta wykrzywiaj mi si ponuro, gdy tylko do duszy mej zawita wilgotny, ddysty listopad

Rozleg si wyrany omot, to demon wywrci si do gry brzuchem na metalowej pce. owca punktuje! zatriumfowaa Riley. Rzuciwszy okiem na przystojnego faceta siedzcego przy pobliskim stole, Riley odoya ksik i wyja ze swojej torby kubek. Czy to kubek dla dzieci? zapytaa bibliotekarka. Tak, s do tego idealne. Maj dziurki na grze, aby demony miay czym oddycha, a jednoczenie ciko jest im odkrci wieko. Umiechna si. Krtko mwic, nie znosz ich. Riley podesza na palcach do demona i ostronie chwycia go za najeon pazurami stop. Czasem tylko udaj upione, aby znienacka rzuci si do ucieczki. Ten by ju zimny. Dobra robota. Pjd i podpisz zamwienie powiedziaa bibliotekarka i skierowaa si do swojego biurka. Riley pozwolia sobie na may umiech samozadowolenia. Poszo cakiem niele. Tata byby z niej dumny. Ustawiwszy demona nad kubkiem, usyszaa niski, odraajcy miech. Sekund pniej may oboczek zakry jej twarz i olepi j. Dokumenty na stoach zaczy lata. Pamitajc o ojcowskiej radzie, Riley skupia ca uwag na demonie. Bardzo szybko odzyskaby wiadomo, a wtedy wpadby w sza. Gdy umiecia go w kocu wewntrz pojemnika, zacz dre. O nie, nie pozwol ci powiedziaa. Wiatr zacz wia coraz mocniej. Papiery wiroway po pokoju jak biae, prostoktne licie. Hej, co si dzieje? zainteresowa si jeden ze studentw. Wtem rozleg si dwik o zmiennej czstotliwoci. Riley spojrzaa w gr i zobaczya, jak ksiki jedna po drugiej zaczy spada z pek. Zatrzymyway si w powietrzu jak helikoptery, po czym obracay si w przeciwnym kierunku. Jedna z nich migna nad gow studenta ktry, robic przed ni unik, waln podbrdkiem w st. Wichura wzmagaa si, wirujc midzy stosami ksiek niczym nocny wiatr w lesie. Riley syszaa krzyki i stumione odgosy stp biegncych po dywanie. To studenci mknli ku wyjciom. Biblio-Demon ockn si, bluzgajc i wymachujc rkami we wszystkich kierunkach. Riley zacza recytowa z pamici kolejny fragment powieci Mellvillea i w tym samym momencie rozleg si alarm przeciwpoarowy, ktry cakowicie zaguszy jej gos. Jeden z wikszych tomw odbi si od jej ramienia i spowodowa, e Riley przewrcia si na pokan stert ksiek. Oszoomiona, potrzsna gow, aby odzyska wiadomo. Kubek i wieko leay na pododze tu przy jej stopach. Demon uciek. Nie! Nie rb tego! Zacza go panicznie szuka. W wirze ksiek, papierw i latajcych zeszytw udao jej si zlokalizowa demona, ktry stara si kierowa ku zamknitym drzwiom, tym prowadzcym do Pokoju Ksiek Rzadkich. Uchylajc si przed encyklopediami, atakujcymi j jak stado wciekych mew, Riley

chwycia plastikowy kubek i schowaa go w kieszeni kurtki. Musiaa z powrotem zamkn demona w pojemniku. Ku jej przeraeniu, drzwi Pokoju Ksiek Rzadkich otworzyy si, a po chwili wyjrza zza nich zdezorientowany student. Zdawszy sobie spraw, e nic nie stoi na przeszkodzie, demon zacz biec jeszcze szybciej. Wskoczy na krzeso, ktre wczeniej zajmowa przeraony student, a z niego przedosta si na biblioteczne biurko referencyjne. Tupic niewielkimi stpkami, zanurkowa pod st, przetoczy si pod nim i znalaz si na ostatniej prostej do otwartych drzwi, biegnc niczym malutki gracz w football z zamiarem zaliczenia przyoenia. Riley popychaa kadego, kto sta na jej drodze, jej oczy skupione byy na maej figurce czmychajcej po pododze. Gdy przeskakiwaa nad biurkiem referencyjnym, co uderzyo j w plecy i wytrcio z rwnowagi. Zatopia si w morzu owkw, dokumentw i pojemnikw na dugopisy. Jej uszu dobieg dziwny dwik: to jej dinsy powiciy si dla dobra sprawy. Gramolc si na czworaka, gwatownie rzucia si do przodu wycigajc si najbardziej, jak tylko moga. Palcami prawej doni zapaa demona w pasie i przycigna go do siebie. Ten krzycza, wi si i sika, lecz ona nie zwolnia ucisku. Wycigna z kieszeni kubek i wepchna demona do rodka. Wcisnwszy wieczko, przewrcia si na plecy i zacza wpatrywa si w sufit. Dookoa niej migay wiata i rycza alarm. Oddychaa gwatownie, bolaa j gowa. Paliy j oba kolana, ktre obtara idc na czworaka. Nagle alarm wyczy si, a Riley odetchna z ulg. Wtedy usyszaa porcj kolejnego, mrocego krew w yach miechu. Rozejrzaa si w poszukiwaniu jego rda, lecz nic nie dostrzega. Niski jk dobiega z ogromnych pek po jej prawej stronie. Riley instynktownie przeturlaa si w przeciwnym kierunku i poruszaa si w ten sposb, a nie uderzya w nog od stou. Cay rega z przeszywajcym, metalowym jkiem wygi si w idealny uk i spad na podog dokadnie w miejscu, w ktrym znajdowaa si kilka sekund wczeniej, tworzc imponujc fal zoon z ksiek, pojedynczych kartek i poamanych prtw. Nagle wszystkie latajce po pokoju szcztki ksiek zaczy si ukada w jednym miejscu, jakby kto wyczy gigantyczn maszyn wytwarzajc wiatr. Ostry bl doni zmusi j do wyprostowania caego ciaa i spowodowa, e zorientowaa si, o co chodzio. Psiakrew! zakla z grymasem na ustach. Demon j ugryz. Potrzsna kubkiem, dezorientujc tym samym siedzcego w rodku potwora i ostronie wstaa z podogi. wiat wirowa jej przed oczami, wic opara si o st, aby zorientowa si w sytuacji. Spod biurek i zza stosw ksiek zaczy wyglda twarze zdezorientowanych studentw. Kilka studentek pakao, a jeden z potniejszych chopcw ukry gow w doniach i lamentowa. Kada para oczu skierowana bya na ni. Zdaa sobie spraw, dlaczego tak si jej przygldali: jej donie pokryte byy zielonym moczem, podobnie jak jej ulubiony T-shirt. Na jej niebieskich spodniach wida byo plam krwi, a jedna z jej

teniswek gdzie si zawieruszya. Spltane wosy zwisay jej nad jednym ramieniem. Fala gorca zalaa policzki Riley. owca zawid. Gdy demon ponownie chcia j ugry, ze zoci potrzsna kubkiem, wyadowujc na nim frustracj. On tylko si zamia. Bibliotekarka odchrzkna i odezwaa si, podajc jej wieko: Upucia to. Jej wosy wyglday, jakby wystylizowa je tunel aerodynamiczny, a na jej policzku przyklejona bya karteczka z napisem dentysta, 10 rano, poniedziaek. Riley drc doni wzia od niej wieko i zatrzasna demona w kubku. Ten znw zacz wykrzykiwa w jej kierunku obraliwe sowa i obiema rkami prbowa utorowa sobie drog ucieczki. Nawzajem, gupku. Bibliotekarka zlustrowaa wzrokiem cae zamieszanie i westchna: I pomyle, e martwilimy si o rybiki.

Riley ponuro obserwowaa, jak ratownicy medyczni transportowali dwch studentw na noszach.
Jeden mia zaoony konierz usztywniajcy, a drugi mamrota bez adu i skadu o kocu wiata. Telefony komrkowe co pewien czas wybuchay chrem zmieszanych ze sob dzwonkw, gdy rodzice uczniw zwietrzyli katastrof. Cz studentw z oywieniem relacjonowaa Mamie lub Tacie, jak byo super, a inni wrzucali nagrane filmy do Internetu. Jeszcze inni byli przeraeni. Zupenie jak ja. To niesprawiedliwe. Zrobia wszystko tak, jak powinna. No, moe nie wszystko, ale nie wiedziaa, e Biblio-Demony miay zdolnoci psychokinetyczne. aden znany demon Pierwszej Klasy nie mia wystarczajcej mocy, aby wywoa trb powietrzn, a ten jakim cudem to uczyni. W bibliotece mg by inny demon, ale one nigdy ze sob nie wsppracoway. Wic kto si ze mnie mia? Powoli przebiega oczami po pozostaych studentach. adnej wskazwki. Jeden z tych przystojniejszych upycha ksiki do plecaka. Gdy ich oczy si spotkay, potrzsn tylko gow z dezaprobat, jakby bya niegrzeczn piciolatk. Bogata menda. Musia ni by, skoro nadal by na uczelni. Grzebic w swojej kurierskiej torbie, wyja z niej napj gazowany i wypia kilka ykw. Nie udao jej si zabi smaku starego papieru, ktry utkwi jej gdzie gboko w gardle. Gdy wrzucia butelk z powrotem do torby, ukszenie demona znw przypomniao o sobie. Wiedziaa, e powinna pokropi je Wod wicon, ale gliny nie pozwoliy jej opuci budynku. Biblioteka rwnie nie ucieszyaby si, gdyby zmoczyo jej si ktry z dywanw.

Cae szczcie gliny nie zadaway ju wicej pyta. Jeden z nich chcia z ni pogra i wrobi w zeznania, ale to tylko j rozwcieczyo. Aby zamkn mu buzi, wspomniaa nazwisko swego ojca. Powiedziaa mu, e co poszo le i wrczya telefon policjantowi. Pan Blackthorne? Mamy tu pewien problem wysapa do suchawki. Riley zamkna oczy. Staraa si nie przysuchiwa rozmowie, ale okazao si to niewykonalne. Gdy gliniarz chcia zaprezentowa swoj odwag, jej ojciec uy swojego tonu, ktry zdawa si niesyszalnie mwi nie chcesz, ebym tam przyszed. Udoskonali t technik bdc nauczycielem w liceum, gdy musia pracowa z pyskatymi nastolatkami. Jak wida, uniwersyteccy gliniarze rwnie byli podatni na ten gos: oficer wymamrota przeprosiny i odda jej telefon. Tato? Strasznie mi przykro zy zaczy napywa jej do oczu. O nie, nie bdzie paka przed policjantem. Szybko odwrcia si wic do niego plecami. Nie wiem, co si stao. Po drugiej stronie panowaa cakowita cisza. Dlaczego nic nie mwi? Boe, ale musi by wcieky. Ju jestem martwa. Riley Jej ojciec wzi gboki wdech. Na pewno nic ci nie jest? Tak. Nie byo sensu wspomina mu o ugryzieniu, sam prdzej czy pniej je zauway. Tak dugo, jak jeste caa, nic wicej si nie liczy. Riley pomylaa, e uniwersytet nie bdzie tak wspaniaomylny. Nie mog si teraz wyrwa, wic wyl kogo po ciebie. Nie chc, eby jechaa autobusem, nie po tym co si stao. Okej. Zegar wybija kolejne sekundy, a obie strony znw milczay. Riley poczua, jak co ciska j za serce. Riley, niezalenie od tego, co si stanie, kocham ci. Pamitaj o tym. Mrugajc oczami, aby zatrzyma zy na swoim miejscu, Riley schowaa telefon do torby. Wiedziaa, o czym myla jej ojciec: jej licencja praktykantki bya ju przeszoci. Ale nie zrobiam nic zego. Bibliotekarka przykucna przy jej krzele. Jej wosy byy z powrotem zaczesane do tyu, a ciuchy doprowadzone do stanu uywalnoci. Riley jej zazdrocia. wiat si skoczy, a ona nadal bdzie wygldaa schludnie. Moe to bya jedna z cech bibliotekarek, co, czego ucz je w szkole. Podpiszesz si? zapytaa. Riley spodziewaa si dugiej listy szkd i patnoci za nie. Zamiast tego przedstawia jej na pimie zamwienie i kwot za usunicie demona. Takie, jakie podpisywa owca po wykonanej pracy. Ale zacza Riley. Zapaa go odpara bibliotekarka, wskazujc na stojcy na stole kubek. Poza tym, zerknam na ich podzia na Klasy. Ten tutaj nie by jednym z tych malutkich, nieprawda? Riley potrzsna gow i odrtwiaymi palcami podpisaa dokument. Dobrze. Bibliotekarka strzsna z ramienia kosmyk popltanych wosw Riley i obdarzya j

niepewnym umiechem. Nie martw si, wszystko bdzie dobrze. Powiedziawszy to, odesza. Mama Riley powiedziaa dokadnie to samo w chwili mierci. Podobnie jej tata po tym, jak ich mieszkanie w bloku doszcztnie si spalio. Doroli zawsze zachowuj si tak, jakby potrafili wszystko naprawi. Ale nie potrafi. I doskonale o tym wiedz.

You might also like