You are on page 1of 192

HISTORIE DZIWNE, STRASZLIWE I PRZERAAJCE

Swoim pirem opisa, ale te i z rnych Autorw zebra i opracowa

Andrzej J. Sarwa
I. Historie dziwne LUDZIE O NADLUDZKICH MOCACH Dwie rzeczywistoci
Wszyscy z nas rodz si, yj i umieraj na wiecie, ktry sam w sobie jest czym cudownie niezwykym, lecz tej jego niezwykoci na og nie dostrzegaj, a jeli ju, to bardzo rzadko. Rzeczywisto, ktrej dowiadcza jake wielu z nas, ogranicza si prawie wycznie do zdobywania rodkw sucych biologicznemu przetrwaniu samych siebie oraz potomstwa i do niczego wicej. Niekiedy tylko wzruszamy si piknem kwiatu, barw motylich skrzyde, bkitem jeziornej toni marszczonej podmuchami ciepego wietrzyku... Lecz przecie natychmiast te duchowe doznania dusimy w sobie, aby czym prdzej powrci do szarej codziennoci i w pocie czoa zdobywa chleb powszedni. Czy to dobre, czy ze? C, nieche kady sam sobie na to pytanie odpowie. Ja wspomn tylko, e jest to naturalne, bo zgodne z podstawowymi prawami biologii: prawem do zachowania ycia wasnego danego osobnika i prawem do zachowania ycia gatunku. Egzystujemy zatem w jake ciasnych ramach szarej i rzadko wesoej powszednioci, na og nie prbujc si nawet zastanawia nad tym, czy moe by poza ni co innego jeszcze. Niektrym z nas przecie (a moe i wikszoci nawet?) zdarza si o t r z e w cigu jednostajnego biegu ywota o co co burzy wewntrzny zda si trway, nie podlegajcy nigdy adnym zmianom obraz rzeczywistoci jakiej dowiadczali od momentu gdy ich uszy wyowiy pierwszy dwik, a ich oczy spostrzegy pierwszy obraz. I wtedy si buntujemy! Nie chcemy przyj do wiadomoci, i oprcz tej naszej swojskiej, przanej moe istnie rwnoczenie rzeczywisto inna. Co prawda niekiedy rejestrowana zmysami, lecz rna od tego co znamy i niemoliwa do wytumaczenia przy pomocy rozumu, ktremu znane s tylko dowiadczenia rzeczywistoci zwyczajnej. Jest to reakcja tak typowa i tak powszechna, e nie sposb wyobrazi sobie nawet, aby bya inna. Oto zetknem si z czym, czego nie jestem w stanie wyjani przy pomocy z n a n y c h mi praw natury. Co wic czuj? Ano najpierw szukam jakiegokolwiek byle racjonalnego, czy choby pseudoracjonalnego wyjanienia zjawiska, a kiedy go nie znajduj (bo znale nie mog!) zaczynam odczuwa niepokj, przeradzajcy si w strach, a przeciw temu ju si buntuj, nie akceptujc i odrzucajc niewytumaczalne. Ludzie, ktrym zdarzyo si dowiadczy czego niepojmowalnego i ponadzwykego, na og nie rozpowiadaj o tym na prawo i lewo. Ba! Bywa, e nie informuj nawet najbliszych krewnych, z tej prostej i jake prozaicznej przyczyny: lku przed omieszeniem.

To te typowe i te normalne: boimy si prawie wszyscy tego, iby nam, co nie daj Boe, nie przypito etykietki niezrwnowaonych psychicznie. W normalnym wiecie jest bowiem miejsce tylko dla normalnych. Kady, ktry czymkolwiek lub jakkolwiek wyrnia si w jednolitej masie czowieczej nie tylko intryguje swoj innoci, ale pozostaych pobudza do agresji (czsto zreszt nie do koca i nie w peni uwiadomionej). Niestety, nie ma tak dobrze w naszym wiecie, ktrego si nie lkamy dlatego, i jest nam przyjazny, lecz dlatego, e jest nam po prostu znany, a przez to swojski; e wszystko i zawsze toczy si t sam kolein, w takim samym rytmie. Zdarza si bowiem, e oto ju nie jednostka (ktra mogaby owo dokadnie i skutecznie utai) lecz caa s p o e c z n o napotyka z j a w i s k o niepojmowalne dla ograniczonego prawami doczesnoci rozumu. Zdarza si, e w danej spoecznoci pojawia si o s o b a tak rna od przecitnej i normalnej (w pozytywnym znaczeniu sowa), i poczyna na siebie zwraca powszechn uwag. I wwczas po prostu nie pozostaje nic innego, jak przyjwszy do wiadomoci uzna owo za realne, chocia niepojmowalne i niewytumaczalne. Jednoczenie przybierajc jak poz, czy moe przywdziewajc mask obojtnoci. Udajc, e to nas nic, a nic nie obchodzi. Po prostu wmwi sobie, e n i e z w y k e tak naprawd jest z w y c z a j n e.
5

Dopiero wtedy nasz wiat wraca do zachwianej uprzednio rwnowagi, chocia jednak nie majc innego wyjcia, przez ycie samo jestemy zmuszeni do uznania faktu, i tak naprawd istnieje nie tylko ta jedna, powszednia, rzeczywisto, ale niejako dwie rzeczywistoci (chocia tak naprawd jest ona tylko jedna, cho ma rne wymiary). Sdz, e Czytelnika bez wtpienia zainteresuje zaznajomienie si choby tylko z niektrymi przejawami niezwykoci, jakie zdarza si niekiedy napotka na zwykej, wyboistej, zapylonej drodze ywota, wiodcej nas nieodmiennie i nieuchronnie od chwili narodzin, ku chwili zgonu.
6

Cuda szamanw
Amerykaski psycholog Max Freedom Long obejmujc w 1917 roku posad nauczyciela w Honolulu na Hawajach, po raz pierwszy usysza o kahunach tajemniczych kapanach staroytnego kultu Polinezyjczykw. Poniewa tubylcy niezbyt chtnie udzielali mu skpych informacji na ich temat, nie tylko nie zaspokoili ciekawoci Amerykanina, ale jeszcze bardziej j rozpalili. Ju w tamtych czasach kasta kahunw zanika na skutek zaciekego zwalczania jej przez misjonarzy chrzecijaskich z jednej strony, a przez krzewicieli najwspanialszej kultury biaych ludzi z drugiej. Poniewa nie ma nic gorszego od rozbudzenia ciekawoci czowieka i niezaspokojenia jej, zrozumiae si staje, e Long nie zadowoli si informacjami podawanymi mu pgbkiem i rozpocz badanie huny owej tajemnej religii i rwnoczenie wiedzy krajowcw z wielkim zapaem i ogromnym zaangaowaniem. Wkrtce trafi na yw kopalni wiadomoci o hunie i kahunach w osobie dra Brighama kustosza Muzeum im. P. Bishop w Honolulu. Czowiek ten wwczas ponad osiemdziesicioletni starzec przyjani si swego czasu z kapanami hawajskimi i bywa wiadkiem ich nieprawdopodobnych wyczynw. Jednym z najbardziej widowiskowych byo chodzenie bosymi stopami po rozarzonej, ledwie skrzepej lawie wulkanicznej. Co ciekawsze, dr Brigham sam bra udzia w takim spacerze pod opiek

kahunw. Oto fragment jego opowiadania zanotowany przez Longa: Kiedy kamienie rzucone przez nas na powierzchni lawy nie zapady si, z czego wywnioskowalimy, e lawa bya ju dostatecznie twarda, aby moga (...) unie nasz ciar, kahuni wstali i zeszli z usypiska. Gdy zeszli na d, upa sta si wprost nie do zniesienia. Byo tam bez porwnania gorcej ni w piecu piekarskim. Lawa ciemniaa na powierzchni mienic si rnymi barwami, jak stygnce elazo, nim je kowal zanurzy w kadzi dla zahartowania. Teraz aowaem mej ciekawoci. Sama myl przeraaa mnie, gdy uprzytomniem sobie, e bd musia przebiec na drug stron po tym paskim piekle. (...) Kahunowie zdjli sanday i przywizali sobie licie ti (draceny przyp. A.S.) dokoa stp, biorc po trzy licie na stop. Usiadem i zaczem przywizywa licie po zewntrznej stronie mych podkutych butw. To si kahunom nie podobao. Miaem zdj buty oraz dwie pary skarpet. Bogini Pele (bogini ognia i wulkanw przyp. A.S.) nie zgodzia si uchroni moich butw przed spaleniem i pozostawienie ich na nogach mogo j obrazi. (...) opieraem si stanowczo odmawiajc zdjcia obuwia. Wyobraaem sobie, e jeli Hawajczycy mogli chodzi po gorcej lawie bosymi stopami majcymi tward skr, to i ja mogem przej w moich cikich skrzanych butach o grubych podeszwach, ktre by mnie chroniy przed gorcem. Prosz wzi pod uwag, e opisywana tu przygoda zdarzya si wtedy, gdy jeszcze przypuszczaem, i istnieje jakie fizyczne wytumaczenie owego zjawiska. W kocu kahuni zaczli uwaa moje obuwie na nogach jako doskonay dowcip. Jeeli jestem gotw powici je bogom, to moe nawet jest i dobra myl. Umiechali si do siebie porozumiewawczo i pozwolili mi przywiza licie ti do podeszew, gdy rozpoczli nucenie jakiej pieni. Sw nie mogem niestety zrozumie, bo tekst by w jakim archaicznym, nieznanym mi hawajskim narzeczu. Bya to (...) mowa bogw przekazywana z pokolenia na pokolenie od niepamitnych czasw. Zrozumiaem tylko, e treci pieni byy proste wzmianki o legendarnej historii, przeplatane pochwaami dla boga lub bogw. Nim kahuni skoczyli piewa, ju byem omal e ywcem upieczony, cho piew nie trwa duej ni kilka minut. Wtedy nadszed czas wejcia na law. Jeden z kahunw uderzy w
7

migocc powierzchni lawy wizk lici ti, i uprzejmym gestem da mi pierwszestwo wejcia na law. Lecz u mnie natychmiast odezwao si dobre wychowanie i daem pierwszestwo starszemu ni ja kahunowi. (...) Stary czowiek bez wahania wstpi na t przeraajco gorc powierzchni. Patrzyem na niego z otwartymi ustami. By ju prawie na drugiej stronie, a odlego od drugiego brzegu wynosia okoo pidziesiciu metrw. Nagle mnie kto pchn tak, e miaem do wyboru albo pa na twarz, albo uchwyci rytm biegu. Nie wiem jakie szalestwo mnie optao, lecz biegem. Gorco byo straszliwe. Wstrzymywaem oddech, a umys mj przestawa pracowa (...) po pierwszych kilku krokach zaczy mi si pali podeszwy (...) Szwy puciy i jedna podeszwa urwaa si, a druga kapaa trzymajc si jeszcze obcasa. (...) Wreszcie skoczyem na miejsce bezpieczne. Spojrzawszy na stopy spostrzegem, e (...) pal si skarpetki. Kahuni pokazywali sobie lec opodal na lawie dymic podeszw mego buta (...) i tarzali si ze miechu. Ja te si miaem. Nigdy w yciu nie byem tak szczliwy, e ju jestem poza zasigiem niebezpieczestwa, i e na mych stopach nie ma ladw skutkw ognia, nawet w miejscach

gdzie paliy si skarpetki. (...) Rwnie aden z kahunw nie odnis oparzenia, cho licie ti przywizane do ng dawno si byy spaliy. (Max Freedom Long, Cuda w wietle wiedzy tajemnej, Krakw 1983, cz. I. s. 14 15) Czytajc w opis, mimo woli nie dowierzamy realnoci tego, czego dowiadczy dr Brigham, starajc si znale jakie racjonalne wyjanienie fenomenu. A poniewa nie jestemy w stanie ani zagadki rozwika, ani wyjani przy pomocy dostpnej nam wiedzy, najchtniej skaniamy si ku pogldowi, e byo to albo oszustwo, albo zbiorowa halucynacja. Czyli e nic z tego, o czym pisze Long, nie miao miejsca w rzeczywistoci. Ba! Gdyby to by przypadek odosobniony i szo wycznie o relacj Brighama. Niestety tak dobrze nie ma. Poniewa sztuka chodzenia po ogniu znana bya nie tylko dawnym Polinezyjczykom, ale take praktykowana w innych rejonach globu ziemskiego, na przykad w Indiach, a najbliej nas w Bugarii. Istnieje wiele relacji europejskich wiadkw, liczne filmy i fotografie. Moe da si oszuka zawodne zmysy czowieka, ale przecie nie obiektyw kamery. Tak wic w kocu uznano za bezsporne i nie podlegajce dyskusji chodzenie po rozarzonych wglach, kamieniach, lawie... Nie wiedziano natomiast jak wyjani fakt, i taki spacer nie powoduje poparzenia ng, a kto w zacisznym gabinecie wykoncypowa, e jest to moliwe, poniewa idc nie przyciska si caej powierzchni stopy do podoa, i idc szybko, mona unikn poparzenia. Wielka szkoda, e ten ktry to wyduma, nie sprawdzi hipotezy w praktyce. Jestem cakowicie przekonany, e prdziutko by j odwoa, kurujc si z bbli na podeszwach. Poniewa jednak tego nie uczyni, plcze si ona w wielu pracach jako racjonalne wyjanienie zjawiska (e te wikszo racjonalnych, naukowych wyjanie, zjawisk niewytumaczalnych, to podobne do tego idiotyzmy). C zatem powoduje, e niektrzy ludzie mog bezkarnie chodzi po ogniu? Czyby licie draceny, ktrymi polinezyjscy czarodzieje obwizuj sobie stopy miay jakie szczeglne waciwoci? Poniewa wiem, i t rolin mona spotka na niejednym parapecie, z gry ostrzegam przed podejmowaniem prb chodzenia po arze w domowym zaciszu. Dracena nie pomoe mona mi wierzy. Jeli nie dracena to co? Wiadomo, i czarodzieje przed spacerem po ogniu wprowadzaj si w pewnego rodzaju trans przy pomocy piewu i taca. To wanie ma najwiksze znaczenie, doprowadzajc uczestnikw obrzdu do stanu bdcego pograniczem jawy i snu, a ywo przypominajcego zachowanie si ludzi znajdujcych si pod wpywem sugestii hipnotycznej. Chocia nadal nie wiadomo czym waciwie jest hipnoza, to od pewnego czasu z powodzeniem stosuje si j midzy innymi w medycynie. Czowiek znajdujcy si w
8

transie, na rozkaz hipnotyzera przestaje odczuwa bl, co samo w sobie jest nie mniej tajemnicze od spacerw po ogniu, i nie odczuwa oparze nawet miejsc szczeglnie bogato unerwionych czego sam niejednokrotnie byem wiatkiem. Nie reaguje na dotyk rozarzonego papierosa, ani pomienia zapaki i to na dowolnie dugi czas. Niestety, mimo nieodczuwania blu dochodzi do poparze, lub w najlepszym wypadku do mocnego zaczerwienienia skry poddanej dziaaniu bodca termicznego. Poniewa podobnych efektw nie obserwuje si u szamanw chodzcych po ogniu. Zatem wyjanienie za pomoc hipnozy czy autosugestii mona z caym spokojem odrzuci. Chyba, e... nie wszystko jeszcze wiemy o ich dziaaniu. Ale przecie wyjanianie zagadek innymi zagadkami nie jest waciwie adnym wyjanieniem. Tak wic koo si zamkno. Chodzenie po ogniu jest faktem, za na rozwikanie tajemnicy tego fenomenu trzeba bdzie jeszcze poczeka, o ile oczywicie ono w ogle nastpi.

*** Czarodziejamiszamanami czynicymi podobne cuda byli nie tylko hawajscy kahuni. Ludzi posiadajcych niewyjanione, sprzeczne z naukowym obrazem wiata i zjawisk na nim zachodzcych, waciwoci mona byo napotka a nawet spotyka si ich dzi jeszcze w rnych czciach wiata. Pewien mody europejski lekarz by wiadkiem wydarzenia nie mniej tajemniczego ni chodzenie po ogniu. Ot, wrd afrykaskiego plemienia Gola dokonano zabjstwa, ktrego sprawc konwencjonalnymi metodami ledczymi nie dao si wykry. Wwczas wdz plemienia postanowi poprosi o pomoc szamank. Na rozkaz wodza wszyscy mieszkacy wsi zgromadzili si na wielkiej polanie, gdzie zaproszona przystpia do szukania winnego pord zebranych. Wygldao to tak: stana przed tumem trzymajc w doni dugi drewniany prt, opuszczony pochyo ku ziemi. Po obydwu jej stronach przykucny dwie stare kobiety, z ktrych jedna na znak dany przez wodza pocza, zrazu wolno, a pniej coraz szybciej, rytmicznie uderza krtk paeczk w prt dzierony przez czarownic. Ta ostatnia jakby zesztywniaa, oczy jej zaszy mg, a caym ciaem zaczy wstrzsa dreszcze. Po chwili ja prtem uderza o ziemi, a kurcze targajce jej ciaem nasiliy si do tego stopnia, e stracia rwnowag i upada na bok. Wida byo, i znajduje si w transie, na co wskazywa zarwno jej wygld, jak i zachowanie. Nadal toczc si rytmicznie po ziemi, niczym automat, uderzaa prtem o jej powierzchni. Otaczajcy j ludzie z przeraeniem cofnli si. Wwczas szamanka porwawszy si na nogi dopada jednej z kobiet krewnych zamordowanego i z dzik furi pocza j bi trzymanym prtem. Winowajczyni w ten sposb wskazana, bez najmniejszego sprzeciwu, bez oporu, przyznaa si do zbrodni. Chocia cay obrzd wyda si obserwujcemu go Europejczykowi prymitywny i dziki, to jednak przynis oczekiwany rezultat. By moe nie ma w tym nic nadprzyrodzonego, a sukces w wykryciu morderczyni naley przypisa wycznie doskonaej znajomoci zachowa ludzkich i spostrzegawczoci szamanki, ktra obserwujc zebranych ludzi potrafia bezbdnie wskaza winn, opierajc si na jakim specyficznym jej zachowaniu, nacechowanym lkiem przed zdemaskowaniem, czy te niepewnoci. Chocia maska pozornego spokoju, jak przybraa zabjczyni, moga j osoni przed wszystkimi innymi mieszkacami wioski, to nie spenia tego zadania w spotkaniu z czarownic. (wg.: Emmanui Swietow, Magizm i jedinoboije, Bruxelles 1971, s. 51 52) A oto przykad niezwykych psychicznych si szamanw zawarty w relacji rosyjskiego etnografa W. Bogoraza:
9

Prowadzc badania na jednej z wysp u wybrzey Alaski spotka si tam z szamanem. Poniewa w tamtych rejonach szamanizm znajdowa si ju w zaniku, uczony ucieszy si majc mono zobaczenia na wasne oczy pokazu legendarnych umiejtnoci czarownikw. Zgodzi si je zademonstrowa ostatni potomek szamaskiego rodu, starzec Assunnarak. On to stanwszy przed badaczem ze skrzyowanymi na piersi rkoma rozkaza mu narzuci na jego goe plecy koce wielkiego czerwonego amerykaskiego pledu, na ktry najwyraniej mia ochot. Mimo i staruszek trzyma rce na piersiach i z ca pewnoci ich nie uy, pled przylgn do jego plecw niczym elazo do magnesu. Badacz cignc z caej siy za drugi koniec nie by w stanie go oderwa. Pniej szaman pocz wlec etnografa, ktry w kocu zapar si nogami o poprzeczk czc boki namiotu,

ale Assunnarak nie dawa za wygran. Pled nadal by jak przyklejony. Kiedy w czasie tego siowania si Bogoraz ani myla ustpi, szaman sprawi, e namiot dosownie stan dba. Sterta naczy znajdujcych si w kcie z brzkiem poleciaa na ziemi, a garnek, a garnek z topniejcym niegiem si przewrci, zalewajc cae wntrze. Wwczas badacz da spokj, puszczajc koce pledu, a szaman, ktry najwyraniej czeka na taki obrt rzeczy, natychmiast wypezn z namiotu, triumfalnie krzyczc: Pled jest mj! (wg.: W. Bogoraz, Einstein i religia. Primienienije principa otnositielnosti k issledowaniu religjoznych jawlenij, Moskwa 1923, s. 6) Trudno chyba podejrzewa powanego badacza o zmylenie caej historii. Trudno rwnie wszystko wyjani dziaaniem hipnozy, chocia kto wie, czy stary Assunnarak nie skorzysta z niej w opisanym przypadku. Z drugiej jednak strony relacja badacza jest zbyt rzeczowa, aby przypuszcza, i w czasie pokazu nie posiada penej wiadomoci. Myl, e bya to demonstracja wspaniaych zdolnoci telekinetycznych (przemieszczanie przedmiotw w przestrzeni bez uycia siy fizycznej) szamana. Skoro zaobserwowano i takie historie, jak np. zginanie stalowych sztucw si woli, to czarownikowi mogo si uda przylepienie pledu do wasnych nagich plecw i wstrznicie namiotem. Jeszcze lepszy przykad wskazujcy na uywanie telekinezy przez szamanw podaje badacz amerykaski F. Mowet, ktry dugie lata spdzi midzy Eskimosami. Ktrego jesiennego popoudnia, gdy Mowet wraz z przyjacielem siedzia w chacie delektujc si herbat, odczu silny wstrzs. Domek zachwia si w posadach. Mczyni przekonani, i nastpio trzsienie ziemi, przestraszeni wybiegli na dwr. Tam jednak panowa zupeny spokj, a stadko jeleni odpoczywao, bynajmniej nie sposzone. Wrcili zatem do chaty i na nowo zabrali si do herbaty. Ledwo jednak usiedli, wstrzs si powtrzy. Blaszane kubki spady ze stou, zatknite za krokwie prawida do nacigania skr z trzaskiem potoczyy si po pododze. Tym razem przestraszeni ju nie na arty znw wybiegli na zewntrz i znw nie dostrzegli niczego niezwykego. Jelenie pasy si dalej. Ogupiali podrnicy pobiegli ku szaasowi Eskimosw sdzc, i oni mog im wyjani owe wstrzsy. Ale ci o niczym nie wiedzieli i skierowali biaych do szamana Kakuni. Gdy stanli przed jego obliczem, ten nim zdyli otworzy usta miejc si powiedzia, i oczekiwa ich przybycia i wiedzia po co przyjd. To Apopa (duch) trzs ich chat wyjani szaman. (wg.: E. Swietow, dz. cyt., s. 55) A oto kolejny opis, zdajcy si dowodzi realnoci niewytumaczalnych psychicznych zdolnoci czarownikw: Francuski dziennikarz, pisarz i podrnik PierreDominique Gaisseau przebywajcy wrd afrykaskiego plemienia Toma by wiadkiem niesamowitego wydarzenia. Pewnego razu Gaisseau wraz z dwoma towarzyszami i czarownikiem Waune odpoczywali w chacie. Naraz wszyscy trzej biali usyszeli dziwne dwiki. Drzwi skrzypic przeraliwie otworzyy si na ca szeroko i w progu stan... szaman Waune. Francuzi wystraszyli si nie na arty, bo szaman rwnoczenie nadal spoczywa na swoim posaniu umieszczonym za
10

posaniem Gaisseau. Podrnik nie omielajc si poruszy i wstrzymuj oddech, w wietle lampy, ktra staa na pododze, przypatrywa si niesamowitemu zjawisku. Przybysz przez chwil koysa si w miejscu, po czym pochylony przelaz pod hamakami Francuzw i wszed wnikn w pogrone we nie ciao czarownika. Biali dyskutujc zawzicie na temat tego, czego byli wiadkami, doszli do wniosku, e zjawiska nie da si w aden rozumowy sposb wyjani.

Wreszcie na koniec zostawiem spraw chyba najciekawsz i budzc najwiksze niedowierzanie u sceptykw, a najwikszy podziw u ludzi przewiadczonych o realnoci zjawiska. Mowa tu o lewitacji, czyli zdolnoci do unoszenia si czowieka w powietrzu, co przeczy powszechnemu prawu cienia. Temu prawu, bez ktrego niemoliwe byoby ycie na Ziemi i bez ktrego rozpadby si Wszechwiat. Bajki! Mog zaprotestowa Czytelnicy. Bynajmniej. Przypadki lewitacji zdarzay si (i zdarzaj nadal) stosunkowo czsto, a co wicej, dysponuje si zeznaniami wiadkw, a ostatnimi czasy take fotografiami (autentycznymi, a nie trikowymi), ktre w sposb bezsprzeczny dowodz tego, i zjawisko lewitacji wystpio rzeczywicie. Lewitacja bya znana i praktykowana przez kapanw polinezyjskich, a ich popisy obserwowa mogli przybyli na wyspy biali, dziki ktrym wanie wiemy o tym dzisiaj. Jeden z opisw mwi, jak pewien kapan, odpychajc si lekko od stromej ciany skalnej dwoma cienkimi patykami, wypyn w ten sposb na sam szczyt. Unosi si w powietrzu, drwic sobie z praw fizyki potrafili take wici mowie, jogini w Indiach. Pod koniec ubiegego wieku, wiadkiem niezwykego zdarzenia by holenderski lekarz, doktor van Leuven, ktre mg dokadnie zaobserwowa, goszczc ktrego dnia w celi pewnego hinduskiego mnicha. A oto co pisze na ten temat: Siedziaem nieporuszony, wzrok miaem wlepiony w mnicha, by skontrolowa, co robi; byem bowiem zdecydowany kad prb omamienia mnie z ca stanowczoci zdemaskowa. Ale nic nie zaszo. Cierpliwo moja bya naraona na dug prb. Mnich w ogle nie porusza si; sta jakby posg. Nie wiem, jak dugo to trwao. Nagle nie umiem poda, jak to si stao miaem wraenie, e mnich nie znajduje si wicej tam, gdzie by dotychczas, a o p metra nad ziemi. Nie mog inaczej tego wyrazi: buja w powietrzu! Pod nim bya pusta przestrze... Omyka, lub zudzenie optyczne byo wykluczone. Wpatrywaem si bystro; fenomen trwa! Ba, po chwili posta mnicha wzniosa si wyej jeszcze, mniej wicej o 30 centymetrw. Mnich przez cay czas nie zmieni postawy ciaa, nie porusza si. Skupiem gownie uwag na swj wasny stan. Stwierdziem, e moje zmysy dziaaj normalnie, e moja wadza mylenia jest normalna. Nie znajdowaem si w transie; widziaem wszystko dokadnie. Zauway musz, e byo jasno; mogem zauway nawet cie bujajcej w powietrzu postaci. (cyt. za: MEB, Tajemnice Jogw. Cudowny wiat midzy rzeczywistoci a sfer uroje, Warszawa brak roku wydania, s. 54 55) Ale i u nas w Europie zjawisko lewitacji nie naley wcale do rzadkoci. Po dzi dzie zachoway si wiadectwa, mwice o tej zdolnoci witej Teresy z Avila, Doktora Kocioa (1515 1582), ktra uniosa si niejednokrotnie w powietrzu nie tylko w zaciszu swej celi klasztornej, ale i podczas uczestnictwa we mszy, w kociele, na oczach tumu. Co ciekawe, tej swojej nadnaturalnej umiejtnoci wstydzia si mocno, proszc Boga, aby j od niej uwolni. Nasz rodak, bogosawiony adysaw z Gielniowa, pewnego razu w Wielki Pitek 1505 roku, podczas wygaszanego przez siebie kazania, w obecnoci zebranych w wityni wiernych, popad w ekstaz, unis si ponad ambon, budzc tym oczywicie cakiem
11

zrozumia sensacj. (por.: Joanna Ottea, wici i bogosawieni polscy, Sandomierz 1987, s. 139) yjcy wczeniej ni oboje z wymienionych wczeniej witych, wity Franciszek z

Asyu (ok. 1182 1226) take lewitowa, czego wiadkiem by jego ucze i wspbrat zakonny, Leon. (...) brat Leon z czystoci wielk i z dobrym zamiarem [zacz] bada i rozwaa ycie witego Franciszka i dziki czystoci swej zasuy sobie, e widzia coraz czciej witego Franciszka zachwyconego w Bogu i wzniesionego nad ziemi, niekiedy na trzy okcie wysoko, niekiedy na cztery, kiedy indziej a na wysoko buka, a kilkakrotnie widzia go tak wzniesionego wysoko nad ziemi i takim otoczonego blaskiem, e ledwo mg go dojrze. A c czyni ten brat peen prostoty, kiedy wity Franciszek tak mao by wzniesiony nad ziemi, e w mg go dosign? Podchodzi cicho, ujmowa nogi jego, caowa je i mwi ze zami: Boe mj, miej lito nade mn grzesznikiem i przez zasugi tego czowieka witego pozwl mi znale Tw ask. (Kwiatki witego Franciszka z Asyu, przeoy Leopold Staff, Warszawa 1959, s. 218) Jak wspomniaem wczeniej, zjawisko lewitacji jest rwnie obserwowane wspczenie i utrwalone nawet na tamie filmowej. To ostatnie najbardziej chyba winno przekona sceptykw. Oszuka moe da si zawodne zmysy ludzkie, ale fotokomrk? *** Czarownicy, szamani, znachorzycudotwrcy, czy jak ich tam jeszcze nazwa, nieodwoalnie opatrzeni przez Europejczykw etykietk oszustw erujcych na naiwnoci ludzkiej i cigncy z tego spore zyski, po zapoznaniu si z wczeniej przytoczonymi przykadami wydaj si ju chyba mniej odraajcy. Nie mona oczywicie twierdzi, e w s z y s c y czarownicy byli (i s) ludmi uczciwymi. Na pewno trafiao si midzy nimi take sporo oszustw, ale w ktrym to zawodzie ich nie ma? Jednak wikszo obiektywnych relacji badaczy i podrnikw spotykajcych si z szamanami wydaje o nich jak najlepsze wiadectwo. Etykiet darmozjadw przypili im ci, ktrzy sdzili, i sprawowanie przez szamanw obrzdw jest tak samo zrutynizowane, jak w przypadku wielkich religii. Ot nic bardziej bdnego od takiego pogldu. Przede wszystkim szamanem moe zosta wycznie osoba w y b r a n a przez d u c h y. Sama ch czowieka nie ma tu adnego znaczenia. Pewien czarownik, imieniem Igiugariuk opowiada znanemu badaczowi Knudowi Rasmussenowi, e w modoci nawiedzay go czsto widzenia senne, podczas ktrych rozmawiay z nim n i e z n a n e istoty. Kiedy si budzi, mia je nadal przed oczyma. Wspplemiecy wyjanili mu, i posiada waciwoci potrzebne do kontaktowania si z duchami i postanowili, e musi zosta szamanem. Igiugariuk bezskutecznie usiowa przeciwstawi si swojemu powoaniu, ale w kocu musia ulec. Gdy osoba wybrana sprzeciwia si woli duchw, moe spodziewa si zaburze psychicznych, omamw i halucynacji. W przypadku dalszego uporu moe doj do cikiej choroby, a nawet zgonu. Przygotowujc si do penienia funkcji szamana musi przej jeszcze wielk prb. Oddala si od rodzinnej osady i w samotnoci poddaje si cikim wiczeniom ascetycznym, mylc rwnoczenie o sprawach duchowych. Post moe nieraz trwa kilkadziesit dni, na skutek czego adept zapada czsto w stan podobny do mierci. Z chwil zupenej psychicznej metamorfozy czowieka, koczcej si objawieniem ducha opiekuczego staje si on szamanem.
12

Czym wic jest szamanizm? Chocia sowo to zaczerpnito z jzyka Ewenkw

mieszkajcych na Syberii, nie znaczy e tylko tam naley go szuka. Szamanizm bowiem jest moe nie tyle religi (chocia bazuje na animizmie), ile s p o s o b e m na kontaktowanie si ze wiatem duchw. Rol porednika midzy t, a tamt stron spenia wanie szaman, ktrego psychika jest do tego specjalnie predysponowana. Tak rozumiany szamanizm wystpowa na caej prawie kuli ziemskiej: na Syberii, w Ameryce Pnocnej, Tasmanii, Ziemi Ognistej, Australii, Afryce, Polinezji oraz w Europie, gdzie najduej utrzyma si wrd Lapoczykw. Kontaktom czarownikw ze wiatem pozazmysowym su specjalne obrzdy, ktrych nieodcznym atrybutem jest bben odgrywajcy rol narzdzia do przywoywania duchw. Przy jego uyciu szaman w czasie kamania (jest to rwnie sowo syberyjskiego pochodzenia oznaczajce wzywanie duchw) wprowadza si w trans, podczas ktrego wydaje mu si, e odbywa podr w Zawiaty. Walenie w bben, piew i wrzaski czarownika, wbrew utartym opiniom, wcale nie maj suy wywarciu odpowiedniego wraenia na widzach, lecz s potrzebne do wprowadzenia si w stan katalepsji, ktry szaman uwaa za mistyczny. Po przyjciu do siebie szaman zna ju odpowied na zadane w wczenie pytania, potrafi rozwiza problemy swych wspplemiecw, przepowiada przyszo. Czy s to tylko i wycznie kamstwa? Dzicy stawiaj szamanowi konkretne pytania, na ktre musi dawa konkretne odpowiedzi. Biada mu jeeli si okae, e jego rady s z a w s z e ze, a przepowiednie zawsze faszywe Taki czarownik musi opuci swoj spoeczno. To fakt, i sporo spord nich zostaje wypdzonych szczeglnie ci, ktrzy trudni si leczeniem ale jeszcze wicej dziaa, cieszc si doskona opini. Czy zupenie bezpodstawnie? W literaturze bardzo czsto spotyka si pogld, e szamani wyzyskiwali wspplemiecw w kracowy sposb. Nic bdniejszego. Dawna przysiga szamaska zawiera takie zdanie: Jeli wezw ci jednoczenie do bogatego i biednego, to id najpierw do biednego i nie daj wiele za swj trud. (cyt. za: W.M. Michajowskij, Szamanstwo. Srawnitielnoetnograficzeskoje oczerki, Moskwa 1892, s. 75), a Bronisaw Pisudski (brat Jzefa) badacz ycia Ajnw i sam zreszt oeniony z Ajnusk, tak pisa: Za swoj praktyk szaman powinien, wedug poj Ajnw, bra zapat, nawet od najbliszych krewnych. W przeciwnym bowiem razie duchy pomocnicze odmwi mu swej pomocy (...) Nie byo przykadu, by szaman wzbogaci si znoszonymi mu datkami. (...) (cyt. za: A.F. Majewicz, Ajnu. Lud, jego jzyk i tradycja ustna, Pozna 1984, s. 67) *** Obiegowe sdy i opinie o czarownikach, szamanach nie zawsze musz by prawdziwe i suszne, a ich niezwyke umiejtnoci i wiedza, cho zagadkowe i niewytumaczalne, mog si okaza jednak realn rzeczywistoci. Dawno miny czasy, kiedy rzeczywicie niewyjanione siy ludzkiej natury wolno byo wycznie wykpiwa. Coraz wicej powanych badaczy nie bojc si kpiny i etykietki heretyka zajmuje si badaniem owych zjawisk z pogranicza wiata realnego i wiata bani. Pomyle, e jeszcze tak niedawno temu hipnoza, ktra znajduje szerokie zastosowanie we wspczesnej medycynie, uwaana bya za cyrkow sztuczk i jawne oszustwo! Dzi jest inaczej. Nie tylko hipnoza, ale i lewitacja, jasnowidzenie, prekognicja, telepatia, telekineza czy telegnoza wywalczyy sobie uznanie ich realnego istnienia.
13

Znaczna liczba badaczy nie obawia si miesznoci, rozumiejc, i wiedza jak dzi dysponuj, nie wyjania bynajmniej wszystkiego. Nieyjcy ju prof. dr Stefan Manczarski, zasuony polski badacz zjawisk paranormalnych tak pisa przed laty: Powtrzmy raz jeszcze za Boltzmanem, i w naturze nie ma nic niemoliwego, mog by tylko wydarzenia w najwyszym stopniu mao prawdopodobne. (...) Musimy wic liczy si z tym, e i my moemy w yciu codziennym napotka fakt, ktry tak dalece odbiega od norm naszego zwykego dowiadczenia, i naley nazwa go wydarzeniem nieprawdopodobnym. Uprzytomnienie sobie realnej moliwoci takiego faktu stanowi niewtpliwie powany wstrzs. Mimo woli nasuwa si pytanie: czy niektre spord tzw. cudw i objaww nadprzyrodzonych lub inaczej mwic paranormalnych nie nale do zjawisk tej kategorii? (K. Boru, S. Manczarski, Tajemnice parapsychologii. Eksperymenty hipotezy zagadki, Warszawa 1977, s. 7) Ot wanie, chyba mona zaryzykowa twierdzenie, i sztuczki szamanw naleaoby uzna za przejaw ich paranormalnych predyspozycji i podda gruntownemu badaniu przez psychotronikw. Jednoczenie za obawiam si, i moe si to ju okaza niemoliwe, poniewa ekspansja europejskiej cywilizacji sprawia, i nieliczni z jeszcze ocalaych prawdziwych czarownikw w niezbyt dugim czasie na zawsze odejd w niebyt, jak to si stao z wieloma przejawami kultury ludw pierwotnych. Informacje, jakie o nich przetrwaj na kartach ksiek, uwaane bd za rwnie bajeczne jak opowieci o krlu Arturze, Rycerzach Okrgego Stou i poszukiwaniach w. Graala.
14

Szymon Czarnoksinik
A Filip dotar do miasta Samarii i gosi im Chrystusa. Ludzie za przyjmowali uwanie i zgodnie to, co Filip mwi, gdy go syszeli i widzieli cuda, ktre czyni. Albowiem duchy nieczyste wychodziy z wielkim krzykiem z wielu, ktrzy je mieli, wielu te sparaliowanych i uomnych zostao uzdrowionych. I byo wiele radoci w owym miecie. A by w miecie od jakiego czasu pewien m, imieniem Szymon, ktry zajmowa si czarnoksistwem i wprawia lud Samarii w zachwyt, podaj si za kogo wielkiego. A wszyscy, mali i wielcy, liczyli si z nim, mwic: Ten czowiek to moc Boa, ktra si nazywa Wielka. Liczyli si za z nim dlatego, e od duszego czasu wprawia ich w zachwyt magicznymi sztuczkami. Kiedy jednak uwierzyli Filipowi, ktry zwiastowa im dobr nowin o Krlestwie Boym i o imieniu Jezusa Chrystusa, dawali si ochrzci, zarwno mczyni, jak i niewiasty. Nawet i sam Szymon uwierzy, gdy za zosta ochrzczony, trzyma si Filipa, a widzc znaki i cuda wielkie, jakie si dziay, by peen zachwytu. Gdy apostoowie w Jerozolimie usyszeli, e Samaria przyja Sowo Boe, wysali do nich Piotra i Jana, ktrzy przybywszy tam, modlili si za nimi, aby otrzymali Ducha witego. Na nikogo bowiem z nich nie by jeszcze zstpi, bo byli tylko ochrzczeni w imi Pana Jezusa. Wtedy nakadali na nich rce, a oni otrzymywali Ducha witego. A gdy Szymon spostrzeg, e Duch bywa udzielany przez wkadanie rk apostow, przynis im pienidze. I powiedzia: Dajcie i mnie t moc, aby ten, na kogo rce wo, otrzyma Ducha witego. A Piotr rzek do niego: Niech zgin wraz z tob pienidze twoje, e mniema, i za pienidze mona naby dar Boy. Co si za tyczy tej sprawy, to nie masz w niej czstki ani udziau, gdy serce twoje nie jest szczere wobec Boga. Przeto odwr si od tej nieprawoci swojej i pro Pana, czy nie mgby ci by odpuszczony zamys serca twego; widz bowiem,

e pogrony w gorzkiej ci i wizach nieprawoci. Szymon za odpowiedzia i rzek: Mdlcie si wy za mn do Pana, aby nic z tego na mnie nie przyszo, co powiedzielicie. (Dzieje Apostolskie 8, 524 cyt. za: Biblia to jest Pismo wite Starego i Nowego Testamentu, tzw. Nowy Przekad, Warszawa 1979) Tak oto relacj dotyczc Szymona Czarnoksinika (zwanego take Szymonem Magiem) znajdujemy zapisan w Ksidze Dziejw Apostolskich Pisma witego Nowego Testamentu. Jest ona do krtka, zwiza i nie zajmuje si szerzej osob Samarytanina, ograniczajc si wycznie do stwierdzenia faktu, e Szymon nie nawrci si szczerze i chcia kupi m o c (czy moe raczej a s k ) udzielania ludziom darw Ducha witego po to, aby jeszcze bardziej rozszerzy i udoskonali swe czarnoksiskie umiejtnoci. Mocy, czy aski Boej oczywicie kupi nie mona, zreszt sam taki pomys jest z gruntu nie tylko gupi, ale i blunierczy, std oburzenie chrzecijan i surowa nagana, jaka spotkaa Szymona ze strony w. Piotra Apostoa. Ale czy oprcz zapiskw w Nowym Testamencie, do naszych czasw dochoway si jakie inne informacje zawierajce wicej danych dotyczcych tego niezwykego czowieka? Owszem, lecz niezbyt wiele. S one jednak na tyle intrygujce, by pokusi si o choby krtkie, z koniecznoci zaprezentowanie postaci Szymona. Kiedy si urodzi i kim byli jego rodzice, niestety nie wiadomo. Jedno jest pewne, e przyszed na wiat na terytorium Palestyny, a dokadniej w Samarii, w miejscowo Gitton, gdzie y i dziaa (zanim nie przenis si gdzie indziej) na przeomie starej i nowej ery. Podobno co wcale nie jest w stu procentach pewne jako modzieniec przysta do uczniw pewnego ma noszcego imi Dositheus, ktry sam siebie nazywa Mesjaszem Pomazacem Najwyszego, a ktry zgodnie z tym co przez wieki i tysiclecia przepowiadali patriarchowie i prorocy przyszed wybawi Izraela i wiat cay razem z
15

narodem wybranym. (wg.: Stanisaw A. Wotowski, Tajemnice wiata magii, Sosnowiec 1992, s. 5) Tak naprawd jednak w Dositheus nie by kim a tak niezwykym, skoro Szymon poduczywszy si ode co nieco, bez skrupuw porzuci mistrza, widzc i pozostawanie w jego otoczeniu nie pozwoli mu ani zdoby rzetelnej wiedzy magicznej, ani co chyba zrozumiae wypyn na szersze wody. A Szymonowi marzyy si i moc, i sawa, i rozkosze, i bogactwa. Jak si wydaje, do wczenie musiao u tego ostatniego doj do rozwinicia si zdolnoci paranormalnych skoro zdecydowa si na prowadzenie dziaalnoci czarodziejskiej na wasn rk. I chyba owe predyspozycje musiay by niemae, skoro o Szymonie Magu pamita si po dzi dzie, natomiast imi Dositheusa dochowao si wycznie dlatego, bo przez jaki czas by on mistrzem tego, ktry w pniejszym okresie zabysn nawet w samym Rzymie: stolicy i sercu imperium. Ale nie uprzedzajmy faktw. Gdy Filip, a pniej take apostoowie Piotr i Jan przybyli do Samarii, sawa Szymona jako cudotwrcy i przepowiadacza przyszoci bya ju ugruntowana. Niemniej jednak, widzc rzeczywist i wielk moc, jak dysponowali uczniowie Jezusa Chrystusa, nie omieszka on skorzysta z okazji, by sprbowa posi te jak mu si zdawao sekrety, ktre zdecydoway o umiejtnoci uzdrawiania, wyrzucania demonw, mwienia w obcych jzykach, ktrych wczeniej si nie uczono, prorokowania... Szymon jednak omyli si srodze mniemajc, i moc Bo tak samo jak sekrety magw

mona ot tak sobie, zwyczajnie kupi za pienidze. Skarcony i odrzucony przez Apostow co bolenie ugodzio w jego dum zapaa tak ogromn nienawici do Chrystusa i chrzecijan, e od tej pory wszdzie gdzie mg i jak mg, stara si zohydzi ich nauk, nauce Jezusa przeciwstawiajc swoj wasn. Po rozstaniu si z chrzecijanami Czarnoksinik pozna pewn pikn dziewczyn trudnic si prostytucj, noszc imi Helena. I od tej pory spotykao si ich zawsze razem. Szymon cakowicie zanurzy si w rozpucie, w niej upatrujc sposobu na zdobycie jeszcze wikszej mocy ni ta, ktr dysponowa wczeniej. Pniej w przyszoci, znalaz w tym wiernych naladowcw, ale to ju inna historia. Mniemam, e zainteresuje Czytelnika czego te uczy Szymon. Ano gosi on ni mniej ni wicej i jest najwysz moc Bo, ktra nie tylko ogarnia wiat, lecz rwnoczenie przenika ludzkie dusze. Powiada jeszcze, e drugim z nadprzyrodzonych, niezbdnych wiatu i ludzkoci istot, jest jego kochanka, ktr nazwa greckim mianem ENNOIA, co oznacza pierwsz myl bstwa, a ktra w dziejach bya Helen trojask. Wedug nauki Szymona Czarnoksinika od Heleny wzili pocztek anioowie, eony i siy kosmiczne. Lecz anioowie bdc wrogo usposobieni do niej stali si przyczyn opuszczenia przez ni wiata duchowego i zejcia do wiata materii (wg.: Encyklopedia kocielna podug teologicznej encyklopedii Wetzera i Weltego, z licznemi jej dopenieniami, przy wsppracownictwie kilkunastu duchownych i wieckich osb, wydana przez X. Michaa Nowodworskiego, Warszawa 1905, tom XXVIII, s. 130) i przymusili j do przyobleczenia si w ludzkie zniszczalne ciao i zamieszkania poniej sfery gwiazd wanie na naszej Ziemi, gdzie daa pocztek rodzajowi ludzkiemu, ktry jako niedoskonay z samej swej natury podlega bezwzgldnemu prawu mierci. Widzc co si stao z kochank, Szymon jako najwysza moc Boa, zstpi rycho za ni na nasz glob, przyjwszy u ydw posta Syna, u Samarytan Ojca, a u pogan Ducha witego, aby uwolniwszy partnerk z wizw materialnego ciaa i koniecznoci umierania, na powrt zabra ze sob ponad niebiesk powa do swego krlestwa. W tej powrotnej drodze maj im towarzyszy niektrzy wybrani przez nich ludzie.
16

Wybracami za boskich Szymona i Heleny mogli by jedynie ci, ktrzy ze wszystkich si starali si zburzy ustalony od zarania dziejw ad i porzdek. (por.: S.A. Wotowski, dz. cyt., s. 6) A jak mieli to robi? Ano, jak si sdzi, przez denie do zrwnania stanw, do absolutnej rwnoci i sprawiedliwoci spoecznej. Dalej, winni oni caym swym yciem wystpowa take przeciw tradycyjnemu porzdkowi moralnemu. Najwiksz z zasug za byo hodowanie lubienoci i niczym nieokieznanej rozpucie. Czyli, uywajc wspczesnego sownictwa, winni oni uprawia woln mio. Natomiast ci z ludzi, ktrzy trzymali by si dawnych nakazanych DEKALOGIEM praw moralnych, mieli wesp ze strconymi na Ziemi Anioami pozostawa w niezmienionym stanie istot podlegych cierpieniom i koniecznoci umierania. Teraz przejdmy wreszcie do opowiedzenia o ponadnaturalnych zdolnociach i umiejtnociach Samarytanina. Ot Szymon Mag lubi popisywa si owymi paranormalnymi umiejtnociami. O tyche zdolnociach za opowiadano niezwyke historie. Oczywicie potrafi przepowiada przyszo, jak rwnie posiada dar jasnowidzenia. Inn ze zdolnoci, jakie Szymon rzekomo posiada, a ktra miaa dowodzi jego

ponadnaturalnych mocy, bya umiejtno lewitacji, czyli unoszenia si w powietrzu, wbrew czy moe na przekr prawu przycigania. Wreszcie jego ciao okazywao si odporne na dziaanie ognia, a oprcz tego potrafi jak twierdzi on sam i jego zwolennicy uzdrawia ludzi ze miertelnych chorb. Jeli w tym miejscu budz si w Czytelniku jake uzasadnione wtpliwoci, co do prawdopodobiestwa tego, o czym napisaem wyej, to z ca odpowiedzialnoci za sowo mog zapewni, e przynajmniej dwie z wymienionych umiejtnoci Samarytanina mg on rzeczywicie posi. Nie tylko znane s inne przypadki lewitacji, jak rwnie chodzenia po ogniu, ale i zarejestrowane przez fotokomrk. Nie ma zatem powodu niedowierza, e umia robi to rwnie i Szymon. Bez wtpienia jego ycie byo nadzwyczaj barwne i ciekawe, niestety, zachoway si o nim wiadomoci tak nike, e na ich podstawie nadzwyczaj trudno mona by powiedzie co wicej na temat osoby maga. Nie bd si wic bawi w spekulacje. Teraz natomiast wspomn, jak wyglda jego wasny koniec, opowiedziany przez chrzecijaskiego dziejopisa. Rzecz dziaa si Rzymie, na dworze cesarza Nerona, gdzie po raz ostatni spotkali si ze sob w. Piotr Aposto i Szymon Czarnoksinik. Przed obliczem wadcy i licznych dworzan Piotr jak gosi chrzecijaska legenda mia broni prawdziwoci swojej wiary, za Szymon dowodzi swych nadnaturalnych umiejtnoci, na poparcie goszonych przez siebie nauk religijnych Jako koronnego argumentu przemawiajcego na jego korzy mia Szymon przedstawi sw zdolno do lewitacji. I rzeczywicie tak uczyni. Oto stojc przed cesarzem i wieloma innymi wiadkami olbrzymim tumem dnym sensacji Samarytanin wznis si w powietrze. Na ten widok w. Piotr nakoniony probami w. Pawa j zaklina demony aby opuciy ciao Czarnoksinika, a gdy tak si rzeczywicie stao, Szymon z wysokoci run na kamienie i pogruchota nogi, a wkrtce potem zmar na rkach lekarzy. (wg.: Sownik apologetyczny wiary chrzecijaskiej, w opr. X.W. Szczeniaka, Warszawa 1896, t. III, s. 194) Tak oto odszed z tego padou m, ktry uzurpowa sobie MOC BOSK, i ktry w czasie kiedy y, dla wielu uchodzi za BOGA. Umar Szymon Czarnoksinik, umar ojciec wszelkiej herezji, lecz pozostawi licznych uczniw i naladowcw...
17

Apolloniusz z Tyany
Inn z niezwykych, intrygujcych postaci antycznego wiata jest posta pewnego Greka Apolloniusza z Tyany w Kappadocji. Podobnie jak poprzedni nasz bohater, y on na ziemiach cesarstwa rzymskiego, na przeomie starej i nowej ery, by wic wspczesny Jezusowi. Data jego narodzin nie jest znana, podobnie zreszt jak data jego mierci. Jedni utrzymuj, e y on osiemdziesit, inni e a sto siedemnacie lat. Trudno take powiedzie, w ktrym z miast staroytnego wiata zakoczy swoj ziemsk wdrwk. Sdzi si wszake do powszechnie e miao to miejsce w Efezie w Azji Mniejszej, bd te w Puteoli, gdzie niegdy nagle i niespodziewanie objawi si dwom swoim uczniom Damisowi i Demetrianowi, mimo i w rzeczywistoci mia on si znajdowa wwczas gdzie indziej (a zatem byby to przykad bilokacji). Apolloniusz by autorem prawie nie znanej nam doktryny religijnej, ktr przez jej

wykadanie wszystkim ludziom bogatym i ndzarzom chcia wprowadzi w ycie tak, aby doprowadzi do zmiany zastanych przeze struktur porzdku spoecznego. Przeksztacenie ludzi miao zgodnie z intencjami tego reformatora religijnego i filozofa (ale take wybitnego maga) pj w takim kierunku, by kady mg zazna szczcia o tyle, o ile moliwe to jest w naszej materialnej rzeczywistoci. A moliwoci i umiejtnoci posiada sporo. I to nie byle jakich! Byy one tak niezwyke i tak niesamowite, e ju yjcy wspczenie temu czowiekowi uznali, i jest on istot ponadnormaln i u b s t w i l i Apolloniusza. Najczciej i chyba najchtniej prezentowa on niesamowit zdolno bilokacji (inaczej: duolokacji), czyli uywajc prostego, zrozumiaego dla wszystkich jzyka, potrafi on w sposb widzialny (co nie koniecznie oznacza musi, e rwnie i w materialny) przebywa w dwch nieraz znacznie od siebie oddalonych miejscach jednoczenie (o czym wspomniaem ju wczeniej). Jak wielu tamtoczesnych mdrcw, rwnie i Apolloniusz uprawia sztuk lekarsk. Tyle, i posiada rozwinit do perfekcji, a ponadto rwnie co chyba bdzie normalne i naturalne w przypadku cudotwrcy uzdrawia wszelkie rodzaje chorb i dolegliwoci przy uyciu swych niezwykych mocy. Bezkrytyczni apologeci mdrca twierdzili nawet, e potrafi take przywraca ycie umarym i na temat jego zdolnoci opowiadano wiele, posugujc si mniej czy bardziej prawdopodobnymi przykadami. Tak czy inaczej jednak, ju sama zdolno bilokacji, uzdrawiania przez dotyk, jasnowidzenia, czy czytania w sercach i sumieniach ludzkich przysporzyy mu tak wielkiej sawy, e pami o owym filozofie przetrwaa przez dwa tysice lat, a do dnia dzisiejszego. Poniewa w literaturze, przy opisach postaci owego niezwykego czowieka zawsze jako szczeglny przykad nadnaturalnych mocy, przytacza si relacj o jego jasnowidzeniu mierci cesarza Domicjana, i to dokadnie w tej samej chwili, gdy imperator by mordowany, musz o tym przypadku wspomnie. Dla ciekawych: Apolloniusz przeywa mier Domicjana, i opowiada o niej przerwawszy niezwykle przy tym poruszony wykad, jaki prowadzi podwczas w Efezie, podczas gdy cesarza zabijano w... Rzymie. Mao tego, Apolloniusz opowiada o owym krwawym wydarzeniu, jakby stojc pord Efezjan, jednoczenie sta i patrzy na to, co odbywao si tysice kilometrw na zachodzie. I to w zasadzie byoby wszystko, co mgbym ciekawego powiedzie na temat owego niezwykego czowieka. Niewiele! zawoa Czytelnik. C, chyba bdzie mia racj. W kocu jasnowidzenie, czytanie w mylach, leczenie dotykiem tak nam ju spowszedniao przez wielo literatury traktujcej o tych zjawiskach e nie robi na nas wikszego wraenia. Zastanwmy si
18

jednak nad prawdziwym sensem, nad prawdziwym znaczeniem tych sw i po namyle zapytajmy siebie samych: Czy to aby na pewno nic wielkiego? Nie za darmo stawiano przecie Apolloniuszowi ju za jego ycia posgi w pogaskich wityniach. I chyba tamtoczeni chrzecijanie nie bez powodu uznali owego czowieka za sug i za narzdzie szatana... Apolloniusz z Tyany by bez wtpienia czowiekiem nietuzinkowym, w sposb jaskrawy odrniajcym si od ta otoczenia od ludzi na og zepsutych, rozpustnikw, arokw i opojw. I pamitajmy, e wwczas tumy day i oczekiway jednego: Igrzysk i chleba (jak zawsze zreszt, ale to ju mj cyniczny komentarz, za ktry jeli kogo z czytajcych te sowa uraziem prosz o wybaczenie.)

Tymczasem filozof, ktry w rozlicznych i dugich podrach, jakie odbywa po ziemiach cesarstwa w poszukiwaniu mdroci, po poznaniu wszystkich waniejszych szk filozoficznych, gdy w kocu przysta do neopitagorejczykw, sta si wiodcym surowe ycie ascet, a przez to samo tak bardzo odrnia si od reszty spoeczestwa. (wg.: Encyklopedia kocielna podug teologicznej encyklopedii Wetzera i Weltego, wydana przez X.M. Nowodworskiego, Warszawa 1873, t. I, s. 338) I to zreszt zapewniao mu szacunek oraz podziw i to sprawiao, e dziki temu znalaz licznych uczniw i naladowcw. Mona domniemywa, i jego ponadnaturalne zdolnoci byy w y u c z o n e podczas dugich podry do jakich odlegych krain. Czy wolno przypuszcza, e by to Daleki Wschd? By moe, ale pewnoci nie ma i by nie moe. Po powrocie z odlegych krain odwiedza Azj Mniejsz, potem Kret, gdzie zjednuje sobie strw publicznego kultu. W kocu wyrusza do Rzymu. Jednak w miecie cesarskim naraa si imperatorowi Neronowi i musi ratowa si ucieczk, pniej jednak udaje mu si oczyci z zarzutw i znw jest bezpieczny. W jego wdrwkach sawa niezwykoci ronie do tego stopnia, e nie tylko lud prosty, ale rwnie moni tego wiata poczynaj uznawa go za boga. W kocu za boga uznali go te i wadcy Rzymu. Cesarz Karakalla wybudowa Apolloniuszowi z Tyany wityni, a cesarz Aleksander Sewer stawia mu posgi. Tak naprawd na temat nauki Apolloniusza z Tyany do naszych czasw poza tym o czym wspomniaem wczeniej nic wicej nie dotrwao. I rzecz szczeglna mimo, i przez wspczesnych zosta ubstwiony, to owi wspczeni nie zadbali, by prcz opisw niezwykych mocy tego dziwnego czowieka, zostawi nam rzetelnie i krytycznie spisany jego yciorys. Ale tak ju bywa.
19

Micha Nostradamus
Micha Nostradamus... Sam dwik tego nazwiska budzi w nas dreszcz emocji. Dlaczego? C, powodw mona wymieni co najmniej dwa: wielk saw jak si cieszy ju za ycia (i cieszy si ni nadal a po dzie dzisiejszy) w tajemniczy, nie do koca poznany czowiek, oraz co rwnie nie pozostaje bez znaczenia du liczb publikacji dotyczcych zarwno samej postaci lekarza i astrologa, jak rwnie i jego przepowiedni. Ale moe zacznijmy od pocztku. Micha Nostradamus urodzi si w Prowansji, w miasteczku St. Remy, dnia 14 grudnia 1503 roku i tego samego dnia zosta ochrzczony w miejscowym kociele parafialnym. W rodzinie NostreDame byo to wydarzenie nader wakie. Raz dlatego, e narodzi si nowy czowiek, kontynuator rodu, a dwa, e chrzest dla ydw (a NostreDame byli ydami) nie jest czym zwyczajnym. Co prawda wczeniej, aby uchroni si przed przeladowaniami, wszyscy doroli czonkowie familii przeszli z judaizmu na chrzecijastwo, niemniej obrzdy nowej wiary wci robiy na nich wielkie wraenie. W szczero nawrcenia dorosych czonw rodu monaby (cho niekoniecznie) powtpiewa, lecz jedno przyzna im naley maego Michaa wychowano na katolika. Rodzina Michaa tak ze strony ojca, jak i ze strony matki zaliczaa si do znaczcych i zamonych. Dziadek po mieczu, Piotr, by lekarzem na dworze wadcy Prowansji, za jego syn, a ojciec Michaa, piastowa urzd notariusza w St. Remy. Natomiast dziadek po kdzieli, Jan de SaintRemy, rwnie yd, by nie tylko lekarzem, lecz i astrologiem. Matka naszego

bohatera, Rainiera, jak wszystkie kobiety owych czasw zajmowaa si po prostu domem. Fakt, e obydwaj dziadkowie Michaa parali si medycyn, nie pozosta bez znaczenia w jego pniejszym yciu. Malec pocztkowo wychowywany by w domu dziadka Piotra, ktry uczy go gwnie medycyny i farmacji, za po jego mierci zaj si Michaem dziadek Jan, ktry nie tylko kontynuowa to, co rozpocz poprzednik, ale wykady i zajcia poszerzy o astronomi i astrologi. Skoro Micha osign stosowny wiek po temu, opuciwszy dom rodzinny, opuciwszy dziadka, rozpocz nauk na wszechnicy w papieskim miecie Awinionie, gdzie pewnie za namow ojca, ktry chyba pragn, by syn poszed w jego lady poznawa tajniki prawa. Lecz, pomny nauk udzielanych mu przez obydwu dziadkw, przez cay czas chcia studiowa medycyn i nauki przyrodnicze. Dlatego te porzuci Awinion i przenis si na uniwersytet w Montpellier. Po trzech latach wytonej nauki, Nostradamus zdaje z wynikiem celujcym przed czcigodnym gronem profesorskim egzamin i uzyskuje stopie bakaarza. Nie dane jednak mu byo atwe i proste dokoczenie tak chlubnie rozpocztych studiw. Oto bowiem w poudniowych prowincjach Krlestwa Francji rozszalaa si zaraza, ktra zbieraa straszliwe niwo, koszc setki, tysice ludzkich ywotw. Nostradamus jak na przyszego doktora i dobrego chrzecijanina przystao nie baczc na wasne bezpieczestwo, wesp z dyplomowanymi ju doktorami medycyny, jak mg, tak pomaga chorym. Jego zmaganie z morowym powietrzem trwao a cztery lata i dopiero po upywie tego, jake dugiego okresu, zaraza wygasa. Podczas epidemii Nostradamus nie tylko, e sam nie zachorowa, ale dziki tajemniczemu leczniczemu proszkowi wasnego wynalazku uratowa wiele ludzkich istnie. Oczywicie pomogo mu to zdoby saw i uznanie znakomitego medyka. Po wyganiciu zarazy powraca do Montpellier i na tamtejszym uniwersytecie bez trudu obroniwszy prac dyplomow, uzyskuje tytu doktorski. Mao tego, starzy profesorowie zachwyceni wiedz modego doktora, z miejsca proponuj mu objcie stanowiska wykadowcy na macierzystym uniwersytecie.
20

A on pocztkowo na to przystaje, jednak rycho zraony przestarzaymi metodami dydaktycznymi, do przestrzegania ktrych by zobowizany porzuca prac wykadowcy i rozpoczyna praktyk wdrownego lekarza. Trwa to a do roku 1533, kiedy postanawia si ustatkowa i osiadszy w Agen polubia zamon szlachciank. W cigu trzech lat ich nad wyraz szczliwego poycia przychodzi na wiat dwch synw. Dziki posagowi ony i swojej bogatej i niele patnej praktyce, urzdza wygodny i dostatni dom. C, niestety, nie ma nic staego pod socem. Oto szczcie Nostradamusa pryska niczym baka mydlana. Naga, zupenie niespodziewana mier ony i synkw zostawia go samego na wiecie. Wyglda na to, jakby Kostucha braa odwet na lekarzu za to, e wyrwa z jej szponw tyle istnie ludzkich. Nostradamus zaamany, oguszony niespodziewanym ciosem, a dodatkowo atakowany przez rodzin ony, ktra za wszelk cen pragna wyzu go z majtku, po bezskutecznych prbach uoenia sobie ycia od nowa w domu, ktry ustawicznie przypomina mu o zmarych bliskich, ostatecznie decyduje si porzuci Agen i znw rusza w wiat. By leczy i by jeszcze bardziej wydoskonala sw wiedz. Tym razem nie ogranicza si do wdrwek po Francji, ale take przemierza wzdu i

wszerz Itali. Podre trwaj przez kilka lat. W tym okresie Nostradamus bez wtpienia bardzo wiele si nauczy, a co wicej, wanie wtedy pocz wygasza swe pierwsze przepowiednie i proroctwa, ktre ze wzgldu na fakt, i bezbdnie si sprawdzay, jy zwraca na uwag tak monych tego wiata, jak te i prostaczkw. Rok 1544 przynosi ze sob now plag morowego powietrza. Nostradamus porzuca zatem samotnicze ycie i czym prdzej pieszy do Marsylii, aby wyrywa chorych z chodnych obj mierci. Jego dziaalno uzdrowicielska, a przede wszystkim chyba jego tajemniczy cudowny proszek, ratuje wiele osb. Sukcesy Nostradamusa drani innych medykw, zazdrosnych o saw i powodzenie. Oskaraj go uprawianie magii, co sprawia, e nasz doktor porzuca Marsyli i przenosi si najpierw do Aix, a potem do Salon. W tej ostatniej miejscowoci, doczekawszy kresu zarazy i pewnie otrzsnwszy si ze smutku i blu, jaki go ogarn po stracie ony i dwjki synw, ponownie wstpuje w 1548 roku w zwizek maeski, ktry zaowocowa a sidemk potomstwa. Wanie w Salon Nostradamus stopniowo zarzuca praktyk lekarsk i cakowicie powica si astrologii i praktykom okultystycznym, ktre co bardzo dziwne jako bezkonfliktowo godzi z arliwoci chrzecijask. Tak jak swego czasu by sawny jako lekarz, tak teraz jest sawny jako astrolog i wr. Cieszy si powaaniem monych tego wiata, w tym i koronowanych gw. Osobicie interesuje si nim sama Katarzyna Medycejska. Swoje synne przepowiednie ukadane w formie rymowanych czterowierszy, ktrych sto skadao si na jedn centuri, zebra w dziesi ksig, z ktrych siedem wyda drukiem w roku 1555, za ostatnie trzy w roku 1558. Mimo trudnego, hermetycznego jzyka, jzyka nie atwego do przeniknicia i zrozumienia, po dzi dzie odcyfrowano liczne przepowiednie doktora z Salon. Najciekawsze jest to, e bezbdnie przepowiedzia take i wasn mier. A oto jak brzmi rzeczona zapowied: W dom wrciwszy, dar krlewski zo Skoczone dzieo do ciebie id Boe, Zejd si druhy, bracia domu mego: Na awie przy mym ou znajd mnie martwego. (cyt. za: Kazimierz Chodkiewicz, Micha Nostradamus. Jego ycie, dziea i przepowiednie. LwwWisa 1939, s. 5)
21

w dar krlewski, o ktrym mowa to 300 zotych talarw, jakie astrolog otrzyma od Katarzyny Medici i jej syna, jako nagrod za usug. Rwnie i pozostaa cz przepowiedni spenia si co do joty! mier, z ktr tak zawzicie walczy przez cae swe dorose ycie, dosiga go 2 lipca 1566 roku. *** Na czym polega niezwyko postaci Nostradamusa? Wanie na jego przedziwnym, niesamowitym wprost darze wieszczym, ktry polega nie tylko na umiejtnoci dokonywania oblicze astrologicznych, chocia bez wtpienia obserwowanie nocnego nieba nie pozostawao bez wpywu na ksztat przepowiedni, ale przede wszystkim na poddawaniu si, czy moe raczej wprowadzaniu w trans autohipnotyczny przez wpatrywanie si w ogie poncy na trjnogu podczas ktrego wieszcz oglda obrazy zdarze majcych nadej w bliszej, dalszej, czy nawet nader odlegej przeszoci. Przepowiednie Nostradamusa obejmuj olbrzymi okres 2245 lat, od roku 1552 do roku

3797. Chocia uczciwie przyzna naley, e nie wszyscy interpretatorzy centurii doktora z Salon s co do tego zgodni. Niektrzy uwaaj, e przepowiednie centurie nie sigaj dalej, jak tylko do roku 2050. Chocia jak widzimy istniej tak powane trudnoci interpretacyjne, nader liczne proroctwa rzekomo udao si odczyta bezbdnie. Dlaczego moe zapyta Czytelnik tak trudno dotrze do ich jdra? Chyba dlatego, i Nostradamus celowo je szyfrowa, posugujc si i anagramami i przedziwn mieszanin sw starofrancuskich, aciskich, greckich i hebrajskich. Chocia nie zawsze i nie w kadym przypadku. Niekiedy bowiem nazywa rzeczy, ludzi czy zdarzenia wprost, bez zawoalowanej formy. Talent wieszczy genialnego lekarza ujawni si stosunkowo pno i to w do dziwnych i nieoczekiwanych okolicznociach. Oto bowiem, kiedy po mierci pierwszej ony wdrowa po Francji i Italii, ktrego dnia, na polnej, pokrytej kurzem drodze, gdy jadc konno mija grupk dziarsko maszerujcych mnichw, nieoczekiwanie, cignwszy cugle, zeskoczy na ziemi i uklknwszy przed jednym z nich Feliksem Peretti ze czci ucaowa kraj jego habitu. Zapytany o powd tak nieoczekiwanego zachowania odpar z prostot, e wewntrzna sia zmusia go do okazania szacunku papieowi. I rzeczywicie, po latach mnich w zosta gow Kocioa katolickiego przybrawszy imi Sykstusa V. Niezwyko przepowiedni Nostradamusa wiadczca, i czowiek w przepeniony by jakowymi nadludzkimi mocami, polega na tym, e ze zdumiewajc jasnoci i wyjtkow trafnoci potrafi w nich informowa o zdarzeniach nie tylko tych najbliszych, lecz rwnie i majcych nadej w wiele stuleci po zgonie wieszcza. Sdz, i teraz naley poda kilka przykadw przepowiedni, ktre rzekomo ju si sprawdziy. I tak. Przewidzia zabicie krla Henryka II przez hrabiego Montgomery podczas walki turniejowej. Ba! W czterowierszu podane jest nawet jaka to bdzie mier i jak broni zadana! Dalej, dokadnie opisa przebieg i wydarzenia Rewolucji Francuskiej, z takimi nawet detalami jak ten, e uciekajcego z Parya krla Ludwika XVI zatrzyma czowiek o nazwisku Saulce!!! O Katarzynie II, carycy rosyjskiej, Nostradamus pisze tak: Dugi czas bdzie rzdzia kobieta zwierz. Gorsza nie moga obj wadzy. (cyt. za: Leszek Szuman, Przepowiednie i proroctwa, Pozna 1991, s. 46)
22

A tak o Napoleonie Bonaparte: W pobliu Italii urodzi si cesarz. Bdzie on kraj drogo kosztowa (...) Z pospolitego onierza dojdzie do wadzy cesarza. Od kusego munduru do dugiej szaty. Pod broni jest dzielny. Wycinie kapanw jak gbk. Ogie w Kociele. (cyt. za: Leszek Szuman, Przepowiednie i proroctwa, Pozna 1991, s. 46) Oczywicie w centuriach jest rwnie mowa o klsce Napoleona pod Moskw. Nostradamus przepowiedzia nie tylko wielkie wydarzenia polityczne, lecz informowa te

o majcych pojawi si odkryciach i wynalazkach. Zapowiedzia wynalezienie balonu i okreli, kto tego dokona: dwch z gry Golfier (po francusku gra Golfier, to Montgolfier, a wynalazcw byo rzeczywicie dwch braci). Przewidzia wynalezienie samolotu, odzi podwodnej, dalekosinych dzia, broni a t o m o w e j (atomique) i broni, ktrych jeszcze przy aktualnym stanie wiedzy nie moemy rozpozna. Opisa dokadnie przebieg I i II wojny wiatowej. To wszystko ju si wypenio. A co nas jeszcze, wedug Nostradamusa, czeka? Ot, wedug wspczesnych interpretatorw, mniej wicej na czasy, w ktrych yjemy, Nostradamus przepowiada wybuch kolejnej wojny wiatowej, nioscej ze sob zagad tak wielk, jak jeszcze adna z dotychczasowych wojen i rewolucji. Nostradamus zapowiada te pojawienie si nowej wczeniej nie znanej straszliwej choroby. Wspczeni badacze przepowiedni doktora z Salon s przekonani, e pewnych zwiastunw nieszcz naleao ju oczekiwa w 1993 roku, chocia wszystkie owe apokaliptyczne sceny w rzeczywistoci maj si rozegra pniej, w latach przyszych. W tym miejscu chciabym zauway, e rok 1993 min spokojnie, niczym szczeglnym si nie wyrniajc, wic jak mona sdzi owa grona przepowiednia (przynajmniej na razie) nie szansy by si sprawdzi. Potwornoci wedug Nostradamusa przepowiadanie byy take na lipiec 1999 roku. Lipiec min spokojnie, jak cay rok 1999 zreszt. Z czego mona wycign wniosek, e albo Nostradamus takim genialnym wrem nie by, albo interpretatorzy okazuj si kiepscy. I to byoby wszystko, co miaem do powiedzenia o Nostradamusie. Jego przepowiednie mimo ich czstego, nawet i podwjnego zaszyfrowania po odczytaniu budz odruch niedowierzania ze wzgldu na sw wyjtkow trafno. Zdolnociami prekognicyjnymi jak dotd nikt nie dorwna Nostradamusowi, chocia tych, ktrzy w wizjach ogldali przyszo ludzkoci i naszej planety, byo nader wielu.
23

Emmanuel Swedenborg
W poprzednim rozdziale opowiedziaem o czowieku, ktry w swych tajemniczych wizjach oglda zda si bezbdnie i nadzwyczaj dokadnie przyszo wiata i przyszo czowieka. Teraz chc opowiedzie o kim rwnie niezwykym, o kim, kto posiada niesamowite wrcz zdolnoci do jasnowidzenia. Ale o nich bdzie niej, teraz za krtkie wprowadzenie. Emmanuel Swedenborg urodzi si w Sztokholmie dnia 29 stycznia 1688 roku w rodzinie Jaspera Swedberga (zmiana nazwiska rodowego na Swedenborg nastpia dopiero w wiele lat pniej, w wyniku nadania rodzinie godnoci szlacheckiej). Jasper Swedenborg by duchownym luteraskim, ktry dostpi najwyszej godnoci w Kociele mianowicie zosta biskupem. Do roku 1693 Swedenborgowie mieszkali w stolicy, pniej rodzina przenosi si do Uppsali. W tym miecie wanie mody Emmanuel nie tylko zdoby wiedz ksikow, ale i bolesne dowiadczenia yciowe, tam bowiem zmarli jego matka i brat. Po ukoczeniu studiw (w Szwecji i Anglii) zaj si prac naukow. Szczeglnie interesoway go (i mia powane osignicia w owych dziedzinach), matematyka, fizyka, astronomia i mechanika. Dokonania na polu naukowym za mia tak znaczce, i w uznaniu zasug zosta przyjty w poczet czonkw Akademii Nauk w Uppsali. Po latach jednak Swedenborg przesta si interesowa tym, czym interesowa si

dotychczas, a cakowicie powici si studiowaniu (i przeywaniu!) zagadnie religijnych. Jeeli Czytelnik mniema, e stao si to z tej przyczyny, e zainteresowania religijne wynis z rodzinnego domu, to jest w bdzie. Emmanuel Swedenborg bowiem zgodnie z jego wasnymi twierdzeniami zosta wybrany przez Boga do goszenia wiatu prawd wiary chrzecijaskiej, ktre w czasie stuleci jakie miny od mierci i zmartwychwstania Pana Jezusa, rzekomo zostay zapomniane. Rzekome powoanie go przez Stwrc do tej tak wanej misji nastpio w roku 1743, w wyniku objawienia, kiedy to Najwyszy przemwi wprost do niego. I od owego 1743 roku jeszcze wiele, wiele razy dowiadcza on objawie, zwiedza niebo i pieko, prowadzi rozmowy z anioami, demonami, duszami ludzi zmarych. W wyniku tych przey opublikowa kilka znaczcych dzie religijno mistycznych., rwnoczenie zawierajcych skonstruowan przez Swedenborga now doktryn religijn. Do dzie najbardziej liczcych si naley zaliczy De coelo et eius mirabilibus et de Inferno &... (1758) i Arcana coelestia (1749 1756). Nie miejsce tutaj na zajmowanie si doktryn Swedenborga. Kto jej ciekaw, moe sign do jake bogatej literatury z zakresu historii Kocioa, czy nawet tekstw rdowych (kilka lat temu ukazao si polskie tumaczenie dziea O niebie i piekle). Nas bd interesowa nadludzkie moce owego czowieka, objawiajce si poprzez wrcz niesamowite zdolnoci do jasnowidzenia i (chyba?) telepatii. I nie jest to aden wymys, ani adna bajka, poniewa posiadanie przeze tej rzadkiej zdolnoci potwierdzaj liczni wiarygodni wiadkowie od gw koronowanych poczynajc, a na filozofach koczc. Myl, e najlepiej bdzie, jeli zamiast o tym opowiada po prostu zacytuj wyjtki z literatury dotyczcej postaci szwedzkiego uczonego i mistyka: Pewnego dania Swedenborg by na przyjciu dworskim. Krlewna (winno by krlowa chodzi o Luiz Ulryk Szwedzk przyp. A.S.) zapytaa go o rne szczegy dotyczce ycia przyszego, za w kocu rzucia pytanie, czy Swedenborg widzia lub rozmawia z jej zmarym bratem, nastpc tronu pruskiego. Swedenborg odpowiedzia, e nie. Wobec tego krlowa prosia, aby Swedenborg zapyta o niego i aby mu wyrazi jej pozdrowienia. Swedenborg przyrzek to uczyni. Mona wtpi, czy krlowa braa t spraw na serio. Na
24

nastpnym przyjciu dworkiem Swedenborg by znowu obecny; kiedy krlowa bya w tak zwanym biaym pokoju w otoczeniu dam dworskich, Swedenborg uda si tam bez wahania, zbliy si do krlowej, ktra nie pamitaa o danym mu poleceniu, i nie tylko wyrazi jej pozdrowienie od brata, lecz przedoy jego prob o przebaczenie, i nie odpowiedzia na jej ostatni list; czyni to obecnie przez Swedenborga. Krlowa bya ogromnie przejta i rzeka: Nikt prcz Boga nie zna tej tajemnicy. Powodem tego, dla ktrego nigdy przedtem nie wspomniaa ona o tym, by fakt, e nie chciaa, aby ktokolwiek w Szwecji wiedzia, i podczas wojny z Prusami prowadzia ona korespondencj z krajem nieprzyjacielskim. Powysza relacja pochodzi od hrabiego Hoepkena, ale jeszcze ciekawsz znale mona w licie Immanuela Kanta do Karoliny von Knobloch, datowanym w Krlewcu dnia 10 sierpnia 1768 roku. A oto, co pisze Kant: Nastpujce wydarzenie zdaje mi si by najbardziej wanym dowodem i utwierdzeniem nadzwyczajnego daru Swedenborga. W roku 1759, pod koniec wrzenia (Kant si myli, wydarzenie owo miao miejsce dokadnie 19 lipca przyp. A.S.), w sobot o godzinie czwartej po poudniu Swedenborg przyby z Anglii do Gothenburga, gdzie zosta zaproszony

wraz z innymi pitnastoma osobami do domu niejakiego Wiliama Castela. Okoo godziny szstej Swedenborg wyszed, lecz po chwili wrci do towarzystwa blady i widocznie zaniepokojony. Owiadczy on, e niebezpieczny poar wybuch wanie w Sztokholmie (oddalonym od Gothenburga okoo trzysta mil angielskich), w dzielnicy Soedermalam i e rozszerza si bardzo gwatownie. Okazywa on wielkie zaniepokojenie i po chwili znw wyszed. Wrciwszy oznajmi, e dom jednego z jego przyjaci, ktrego nazwisko wymieni, zosta obrcony w perzyn i e jego wasny dom jest w niebezpieczestwie. O godzinie smej, powrciwszy do towarzystwa po ponownym oddaleniu si na chwil, zawoa z radoci: Dziki Bogu! Ogie zlokalizowano na trzy domy od mojego. Wiadomo ta wywoaa wielkie poruszenie w caem miecie, zwaszcza za wrd towarzystwa u Castela. Doniesiono o nim tego samego wieczora burmistrzowi, ktry wezwa do siebie Swedenborga i wypytywa go o szczegy katastrofy. Swedenborg da zupenie dokadny opis poaru, nazwa miejsce jego wybuchu, jego przebieg i czas trwania. Nastpnego dnia wie rozesza si po caym miecie, wywoujc silne poruszenie, gdy wielu niepokoio si o los przyjaci lub posiadoci. W poniedziaek wieczr przyby goniec do Gothenburga, wysany przez Izb Handlow w czasie poaru. W listach, ktre przywiz ze sob, znaleziono opis poaru zupenie zgodny z opisem danym przez Swedenborga. We wtorek rano kurjer krlewski przyby do burmistrza ze smutn wiadomoci o poarze, o wywoanych przeze stratach, z wymienionymi domami spalonymi i zniszczonymi; przywiezione szczegy nie rniy si niczym od podanych przez Swedenborga, nawet co do godziny ugaszenia poaru. Czy nie jest to uderzajce podobiestwo do niezwykych mocy Apolloniusza z Tyany? Ale przejdmy do trzeciej informacji, rwnie zawartej w licie Kanta do Karoliny von Knobloch: Pani de Marteville, wdowa po ambasadorze holenderskim w Sztokholmie, wkrtce po mierci ma spotkaa si z daniem ze strony zotnika Croona zapaty za srebrny serwis, ktry jej by zbyt akuratny w tych sprawach, aby mg by przeoczy tak znaczny rachunek, lecz nie moga znale dowodu. W tym strapieniu i z uwagi na powan sum zaprosia Swedenborga do swojego domu. Przeprosiwszy go za trud owiadczya, e jeli to prawda, co ludzie mwi, i posiada on niezwyky dar porozumiewania si z duszami zmarych, moe zechce askawie zapyta ducha jej ma, jak si ma rzecz z tym srebrnym serwisem. Swedenborg nie oburzy si zupenie tym daniem. W trzy dni pniej pani de Merteville miaa u siebie towarzystwo na kawie. Przyby take Swedenborg, ktry zupenie spokojnie i rzeczowo oznajmi, e rozmawia z jej mem. Dug by wyrwnany siedem miesicy przed mierci, a potwierdzenie odbioru znajduje si w biurku w pokoju na pitrze. Pani domu
25

odpowiedziaa, e biurko to zupenie oprniono i rzeczonego dokumentu wrd papierw nie odnaleziono. Swedenborg odpar na to, e zgodnie z otrzymanym od ducha jej ma opisem, naley wyj lew szuflad, za ktr ukae si deszczuka, ktra po usuniciu wyjawi tajn skrytk, zawierajc prywatn korespondencj holendersk i odnony dokument. Usyszawszy to pani domu udaa si do grnego pokoju z caym towarzystwem; uczyniono, jak Swedenborg poleci; odnaleziono skrytk, o ktrej istnieniu nikt nie wiedzia, a w niej, ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich obecnych, dotyczce papiery i rzeczony dokument, zgodnie z danym przez Swedenborga opisem. I wreszcie ostatni ju przykad paranormalnych zdolnoci Swedenborga: Swedenborg znajdowa si w pewnym towarzystwie w Sztokholmie, ktre po wysuchaniu z wielk uwag jego informacji o wiecie duchowym, postanowio wystawi na prb wierzytelno jego zapewnie. Prba polegaa na tym: Swedenborg winien owiadczy,

kto pierwszy w towarzystwie umrze. Swedenborg nie odmwi odpowiedzi na t kwesti i po pewnym czasie, w ktrym zda si by pogrony w gbokiej, milczcej zadumie, odpar zupenie stanowczo: Olaf Olofsohn umrze jutro rano o trzy kwadranse na pit. Ta zapowied, wygoszona z wielk pewnoci zaniepokoia zebranych tak, e jeden z przyjaci Olofsohna postanowi uda si nastpnego poranka w oznaczonym czasie do domu Olofsohna. W drodze spotka on znanego sug Olofsohna, ktry oznajmi, e pan jego wanie umar, raony apopleksj. Inny szczeg, ktry zwrci nastpnie powszechn uwag, przekonujc niedowierzajcych o prawdzie zapewnie Swedenborga, polega na tem, e zegar w mieszkaniu Olofsohna stan w momencie jego mierci, wskazujc dokadnie czas przepowiedziany. (Wszystkie cytaty za: George Trobrige, Emanuel Swedenborg . Jego ycie, nauka i wpyw, Londyn 1929, s. 127 132; por. take: Andrzej J. Sarwa, Herezjarchowie i schizmatycy, Pozna 1991, s. 160 170) Mimo, i Emanuel Swedenborg by czowiekiem niezwykym i ju za ycia cieszy si saw i uznaniem, jednak jego nauka nie znalaza szerszego oddwiku w tamtoczesnych spoeczestwach. Ostatnie lata swojego ycia spdzi w Anglii, gdzie czciej (i bez wtpienia chtniej) rozmawia z duszami i anioami, anieli z ludmi. Oczywicie znalaza si grupa zwolennikw objawie szwedzkiego uczonego, ktra z radoci podja si czego, czego jako sam ich duchowy mistrz nie potrafi, mianowicie zorganizowania nowego Kocioa, Kocioa zupenie i absolutnie rnego od tych wyzna i sekt, jakie istniay w XVIIIwiecznym wiecie. Nowo nauki Swedenborga polegaa przede wszystkim na tym, i za podstaw, za kamie wgielny wiary uzna on nie tylko prawdy zawarte w Biblii, ale rwnie, a waciwie przede wszystkim, przekazywane przez bstwo kademu z wierzcych, w drodze specjalnych objawie. Nauka Swedenborga bya chyba jednak zbyt hermetyczna i mao atrakcyjna, bowiem jego Koci nigdy nie zalicza si do znaczcych, a dzi ledwie wegetuje.
26

Hrabia de SaintGermain
Do dzi nie wiadomo kim by naprawd i skd w XVIII wieku przyby na zachd Europy w nader tajemniczy czowiek, ktrego nazywano hrabi de SaintGermain. Zagadki hrabiego nie rozwikano ani przed dwoma stuleciami, ani teraz, chocia spora liczba osb podejmowaa si tego, a niektrzy przypuszczali nawet w swej pysze, e osignli sukces. Niestety, tylko tak im si zdawao i owa, owiana mgiek tajemnicy osoba, zapalajca nie jedn wyobrani, intrygowaa cigle i cigle. Oczywicie, jak to z kad zagadk bywa, tak samo i ta ma zarwno swoich zwolennikw, jak i przeciwnikw. A pord ostatnich wielu twierdzcych, e tak naprawd, to hrabia... nigdy nie istnia! Lecz nie ma tak dobrze! Hrabia istnia, czego dowodz nader liczne wiadectwa pochodzce sprzed dwustu lat, od osb powanych i wiarygodnych. O hrabim poczo by gono w latach szedziesitych XVIII stulecia, kiedy to zjawi si w Paryu. Gdzie mieszka wczeniej trudno dociec. Dziki owiadczeniom wiarygodnych wiadkw wiadomo byo tylko, i przed pwieczem, a dokadniej w roku 1710 spotykano owego czowieka w Wenecji. Pewnie nie byoby w tym nic szczeglnego, gdyby nie owiadczano jednoczenie, e SaintGermain (noszcy wwczas inne nazwisko) od tamtej pory nie postarza si ani odrobin. Nic dziwnego zatem, i wie o kim tak niezwykym rozesza si rd wysoko

urodzonych Francuzw lotem byskawicy. Dotara ona co oczywiste na dwr wersalski, gdzie wkrtce cudzoziemskiego hrabiego zaprosi sam Ludwik XV. Pocztkowo jak nietrudno si domyli SaintGermaina nie traktowano nazbyt powanie, uwaajc i jest to jeden z wielu awanturnikw, w ktrych obfitowaa tamta epoka. Jednak rycho si przekonano, e w owiany mgiek tajemnicy przybysz, bynajmniej nie zalicza si do tego gatunku ludzi i absolutnie nie ma zamiaru upuszcza krwi pkatym sakiewkom arystokratw. A nie musi tego czyni, poniewa sam jest bogaty niczym Krezus. A zatem posiada pienidze. Prcz nich za jeszcze urod, doskonae maniery, wyborny smak i co na og nie chadza z poprzednimi w parze rwnie niezwyk i gbok wiedz. De SaintGermain rozpowiada w towarzystwie, i posiad tajemnic wiecznego ycia i wiecznej modoci, zdobywszy tylekro opisywany w baniach, czy przez marzycielskich poetw, cudowny eliksir niemiertelnoci. Dowodzi tego nie tylko fakt, i hrabia si nie starza, ale potwierdzay osoby, ktrym jakoby mia go uyczy, a ktre podobno miay na sobie dowiadczy wspaniaych waciwoci tajemniczego leku. Hrabia wszystkim tym rewelacjom bynajmniej nie zaprzecza wrcz przeciwnie nawet, duo i chtnie mwi na ich temat. Oto ni mniej, ni wicej tylko publicznie owiadczy, e yje od czasw Noego. Mao tego, szczegowo i z wielk swad opowiada jak wygldao ycie na sawnych dworach monarszych, od dworw staroytnych wadcw poczynajc, a na dworze krla Ludwika XIV koczc. Oczywicie co przecie zrozumiae przewaajca liczba jego opowieci bya absolutnie niemoliwa do zweryfikowania, rd nich jednak trafiay si i takie (dotyczce czasw niezbyt odlegych, ktre pamitali starzy ludzie), jakie bez trudu mona byo sprawdzi, i ktre o dziwo z a w s z e znajdoway potwierdzenie. Nie mniejsze zdumienie budzia prawdziwie gboka mdro i niesychana erudycja de SaintGermaina. Co godne podziwu wada on ni mniej, ni wicej, tylko czternastoma jzykami, co jest liczb imponujc, tym bardziej, i posugiwa si kadym z nich nadzwyczaj biegle i swobodnie, jakby kady ze znanych mu jzykw by jzykiem ojczystym.
27

Prcz tego hrabia by niezym kompozytorem, malarzem, poet i filozofem, znajdujc uznanie i poklask tamtoczesnej mietanki towarzyskiej. Dalej. Hrabia doskonale zna chyba bez wyjtku wszystkie! zaktki wiata i z jednakow swad rozprawia tak o Italii, czy Niemczech, jak i o Indiach, bd Persji. Wynikao to z faktu, e odbywa liczne i czste podre. Do penego obrazu owej, jake niezwykej, ba! wrcz niesamowitej, postaci brakuje jeszcze opisu posiadanych przeze zdolnoci i umiejtnoci paranormalnych. Poniewa nie sposb wyliczy tu wszystko, ogranicz si do tych najciekawszych i najefektowniejszych. W absolutne zdumienie obserwujcych to wiadkw wprawiaa niesychana umiejtno pisania przez hrabiego obydwoma rkami naraz. wiadkowie rwnie potwierdzali, i hrabia posiada niezwyky dar bilokacji (czyli innymi sowy: widzialnie mg przebywa w dwch miejscach na raz) oraz... cakowitej dematerializacji. Przejawia te zdolnoci telepatyczne i bez trudu umia je wykorzystywa w praktyce. Nie mona nie wspomnie o fakcie posiadania przeze zdolnoci jasnowidczych i prekognicyjnych, czyli widzenia na odlego i widzenia zdarze majcych dopiero zaistnie w przyszoci.

Chocia moe si to wydawa zupenie niemoliwe, to jednak niepodwaalnym faktem, i w najdrobniejszych nawet szczegach przepowiedzia nadejcie i przebieg Wielkiej Rewolucji Francuskiej. cznie z opisami okresu terroru, walki z religi, i mordu na krlu Ludwiku XVI oraz jego maonce Marii Antoninie. Wreszcie na koniec zachowaem najsmakowitszy ksek. Ot, jak to potwierdzili bez wtpienia godni zaufania wiadkowie, a rd nich midzy innymi sam krl Ludwik XV, markiz de Valbelle i synny Casanova, hrabia de SaintGermain by take wspaniaym alchemikiem, tym rnicym si od innych osb zajmujcych si t sztuk, e posiad by tajemniczy kamie filozoficzny, przy pomocy ktrego mg dokonywa transmutacji kruszcw. Skd owo stwierdzenie? Poniewa umia on, na oczach wiadkw, przemienia podawane mu srebrne przedmioty w szczere zoto! Jakby tego byo mao, umia co jeszcze bardziej niesychanego, mianowicie by w stanie usuwa skazy z kamieni szlachetnych. Pojawienie si hrabiego de SaintGermain na widowni europejskiej byo dziwne i tajemnicze. Kiedy i skd przyby nikt nie wiedzia. Po raz pierwszy ujrzano go w roku 1710 w Italii, w pidziesit lat pniej we Francji. Tak jak z pojawieniem si, identycznie byo te z jego znikniciem. Oficjalnie podano, e zmar w dniu 27 lutego 1784 roku w niemieckiej miejscowoci Eckernfoerde. W rzeczywistoci jednak sprawa jego mierci nie jest oczywista. Rozeszy si pogoski, i pogrzeb de SaintGermaina tak naprawd zosta zainscenizowany, a on sam yje, tylko posuguje si innym nazwiskiem. Pogoska owa zyskaa potwierdzenie, i to w dwojaki sposb. Oto bowiem ksina dAdhemar owiadczya, e przed mierci zapowiedzia, i bdzie widywany w Europie jeszcze wiele razy. Drugim potwierdzeniem byo to, i wielokrotnie rzeczywicie go widywano. Miao to miejsce w roku: 1786, 1788, 1789, 1793, 1798, 1804, 1814, 1820 i 1821. A co najwaniejsze: przez cay ten czas, od momentu jego pierwszego przybycia do stolicy Francji, wci wyglda dokadnie tak samo, na okoo 40 lat. (por.: Piotr Listkiewicz, Czowiek, ktry nie umiera, [w:] Nieznany wiat, nr 11/1992, s. 1415 i nr 12/1992, s. 8 9) Potem hrabia rzekomo by widywany w rnych miejscach Europy i Azji w latach: 1835, 1846, 1905, 1926, 1945 i 1951. (por.: Waldemar ysiak, Francuska cieka, Krakw 1984, s. 62)
28

Z tego, co opowiedziano wczeniej, mona co chyba logiczne wysun jeden tylko wniosek: hrabia na pewno nie kama, twierdzc, i posiad by eliksir dugowiecznoci graniczcej z niemiertelnoci (a moe nawet niemiertelnoci?). C, jest to akurat sprzeczne z prawami biologicznymi, skazujcymi bez odwoania kady ywy organizm na unicestwienie. Odrzucajc wszake niemiertelno de SaintGermaina i tak pozostanie co zdumiewajcego, a nie mieszczcego si zupenie w granicach zwykych ludzkich moliwoci. Mianowicie: niepodwaalnie udokumentowana ciga modo i nienaturalna dugowieczno hrabiego. W latach czterdziestych XVIII wieku na dworze krla Ludwika XV uznano, e de Saint Germain m u s i liczy sobie (dokadnie w roku, kiedy to po raz pierwszy zjawi si w Wersalu) minimum sto lat. Ale nawet biorc rok 1710 jako pierwszy rok jego ycia (chocia pokaza si wwczas w Wenecji jako dojrzay mczyzna), to i tak do roku 1821 (gdy ogldano go wedug wiadectw ludzi pamitajcych go z pobytu w Paryu i Wersalu po

raz ostatni) mino tych lat sto jedenacie. Lat podczas ktrych hrabia z a w s z e i przez cay czas wyglda jednakowo, na okoo czterdzieci lat. Tego, niestety, nie da si podway! Na to, niestety, byli wiarygodni wiadkowie... A zatem? Nie pozostaje mi nic innego, tylko pozostawienie Czytelnika sam na sam z problemem hrabiego de SaintGermain. To czy istotnie rozwin on zagadk wyjtkowej dugowiecznoci i cigej modoci, zostawiam do oceny tych, ktrzy maj t ksik w rku. Czemu? C, chyba z tej przyczyny, i ja sam nie mog si zdecydowa na zajcie jasnego i okrelonego stanowiska. Z jednej strony wiadectwa powanych i uczciwych wiadkw, a z drugiej... rozum si buntuje przed uznaniem czego, co stoi w sprzecznoci z odwiecznymi i zda si nienaruszalnymi prawami natury, z tym, do zaakceptowania czego nasze umysy s przygotowane od chwili, kiedy tylko bylimy w stanie poj czym jest staro i jej konsekwencja mier. No tak, moe si ze mn nie zgodzi czytajcy te sowa, ale skoro co bezsprzecznie zostao po wielokro ju udowodnione niektre inne prawa natury niekiedy podkrelam: n i e k i e d y nie obowizuj w sposb bezwzgldny, to czy podobnie bdzie rwnie i z powszechnym prawem starzenia si ograniczajcym dugo ycia do kilkudziesiciu lat zaledwie? Sdz, e biologia i z tym problemem sobie poradzi, a mam tu na myli zdumiewajce odkrycia i dokonania w zakresie inynierii genetycznej. Tylko... tylko czy rozwikanie jednego problemu nie wywoa lawiny innych, nowych? I znw wszystko zacznie si od pocztku? Jeszcze do niedawna marzenia alchemikw o znalezieniu kamienia filozoficznego, przy pomocy ktrego mogliby oni dokonywa transmutacji nieszlachetnych kruszcw w zoto uwaano za bajk i wymys niezrwnowaonych mzgw, dzi uczeni dowiedli, i jest to moliwe, tyle e... nieopacalne. A zatem? Zatem i dugowieczno de SaintGermaina moe kiedy znale naturalne wytumaczenie... Ale tylko dugowieczno i duga modo, bo niemiertelnym nie by on na pewno.
29

Jzef Balsamo hrabia di Cagliostro


Drugim z najbardziej znanych awanturnikw XVIIIwiecznych by owiany mgiek tajemnicy Jzef Balsamo, przypisujcy sobie arystokratyczny tytu hrabiego di Cagliostro. Czy to nie dziwne (a moe mieszne i aosne zarazem), e w czasach kiedy wmawiano narodom, i jedynie suszn dewiz jest: Wolno, Rwno, Braterstwo lub... mier, ci ktrzy pragnli rozbysn na firmamencie wczesnej owieconej Europy, starali si dowodzi, i nale do grona ludzi szlachetnie urodzonych, do lepszej, do wietniejszej rasy. Balsamo nie chcia by nawet zwykym szlachcicem, on m u s i a by hrabi! C, historia kocha si w paradoksach. Przejdmy jednak do rzeczy. Co do pochodzenia Jzefa Balsamo istnieje co najmniej kilka wersji. Ot on sam twierdzi, e ani rodzice, ani miejsce, ani data urodzenia nie s mu znane. Niektrzy dowodz, e wywodzi si z woskiej, hiszpaskiej, bd portugalskiej rodziny ydowskiej. Wedug natomiast ustale w. Inkwizycji (ktrej nasz bohater z czasem sta si winiem i ofiar) wynika miao co nastpuje: 8 czerwca 1743 roku w Palermo, w zacnej chrzecijaskiej rodzinie, z rodzicw Piotra Balsamo i Felicji Braconieri narodzi si chopczyk, ktremu na chrzcie nadano imi Jzef.

Poniewa od najwczeniejszych lat swego dziecistwa cechowa si on niebywa inteligencj, doskona pamici, jak te absolutnie niezwykym zamiowaniem do nauki, zacni rodzice nieprzecitnego malca postanowili, i al byoby powica go karierze kupieckiej, marnujc w ten sposb niezliczone dary boskie, jakich Pan Bg nie poskpi Jzefowi. Podjli wic najtrafniejsz, jak si im podwczas zdawao decyzj. Oto, ni mniej, ni wicej, tylko sw latorol oddali do miejscowego seminarium duchownego, aby tam zaczerpn jak najwicej jak najpoyteczniejszych nauk z obfitego rda wiedzy i mdroci Matki naszej Kocioa Katolickiego. Rycho si jednak okazao, i nie by to pomys fortunny, a wybr trafny. Oto bowiem mody Balsamo i nie chcia i nie umia podporzdkowa si rygorom panujcym i obowizujcym w tej szacownej instytucji naukowej. Poniewa jednak majcy nad nim piecz duchowni uznali, e zalicza si on do osb ponadprzecitnych i gdyby udao si go okieznawszy wpierw przyoblec w duchown sukienk, Koci Rzymski Katolicki mgby ze mie nie lada poytek. Dlatego te nie usunito go po prostu na co za krnbrno i niezliczone wystpki jak najbardziej zasugiwa z Seminarium w. Rocha w Palermo, lecz odesano go do znanego z surowych regu klasztory w Cartagirone. Mia on wwczas 13 lat i zdawao si postanowione, e zostanie ksidzem. Mimo nader modego wieku odznacza si niebywa wprost wiedz w zakresie teologii, historii, geografii, a przede wszystkim nauk medycznych (w tym zielarstwa) i chemii. Niestety, mody Jzef wytrzyma w klasztornych murach zaledwie cztery lata i gdy po kolejnym popenionym ajdactwie usiowano go przykadnie i srodze ukara, po prostu da drapaka i od tamtej pory nigdy ju nie wrci do zgbiania witej Teologii. Za to rycho da si pozna jako... Trudno mi znale odpowiednie sowo... Trudno mi zdecydowanie i jednoznacznie okreli owego czowieka Tak, by szarlatanem. Ba! Oszustem i zodziejem nawet, to pewne, ale posiada rwnie zdolnoci i umiejtnoci, ktre wyniosy go wysoko, bardzo wysoko, ponad szary tum przecitnych zjadaczy chleba. Lecz moe o tym napisz troszk pniej. ***
30

Po ucieczce z klasztoru, aby y, nie zamierza si ima adnej (uczciwej!) pracy, lecz udajc wielkiego pana i znawc nauk tajemnych wyudza pienidze od naiwnych, ktrzy maj pkate, dobrze wypchane sakiewki. W owym okresie nosi on najprzerniejsze nazwiska. Jest znany jako hrabia Harat, kawaler Fenice, hrabia Phoenix, markiz del Anna, markiz Pellegrini, kawaler Belmonte, Melissa, Zichis... Na samym kocu dopiero przybiera nazwisko di Cagliostro, nadajc sobie rwnoczenie tytu hrabiowski. I pod tyme nazwiskiem znany ju bdzie do koca swoich dni, a nawet duej, bo a do teraz. *** Po zuchwaej i wyjtkowo ajdackiej kradziey dokonanej w swym rodzinnym miecie zmuszony by ratowa si ucieczk. Los chcia, e trafi do Messyny. Czy byo to zdarzenie opatrznociowe? A moe tylko zwyky przypadek? Kt to dzi wiedzie moe i kt bdzie prbowa zgadywa. Faktem jednak i to absolutnie bezspornym pozostaje, i wanie pobyt w Messynie i

zawarta tam, nader szczeglna, znajomo, zawayy na caym pniejszym yciu i ostatecznym losie, jaki spotka Jzefa Balsamo. Ot, ktrego dnia, zgoa niespodziewanie, natkn si hrabia Cagliostro na starego i bardzo rnicego si od reszty pozostaych blinich, czowieka. A czowiekiem tym by prawdopodobnie Grek lub Albaczyk z pochodzenia noszcy egzotycznie brzmice imi: Altotas. Kim (a moe CZYM?) by w Altotas, take do dzi pozostaje zagadk. Wiadomo o nim tyle tylko, i do perfekcji opanowa dostpn umysowi ludzkiemu wiedz tak jawn, jak tajemn, e para si fizyk, chemi, botanik, zoologi, no i oczywicie czarn magi oraz astrologi. Pono posiad by podobnie zreszt jak hrabia de SaintGermain sztuk niezwykej dugowiecznoci i przemieniania nieszlachetnych kruszcw w zoto. Podobno... Altotasa widywano w rozmaitych czciach tamtoczesnej Europy, a opini cieszy si nienajlepsz. Nic nie wskazuje na to, aby w jaki szczeglny sposb si maskowa i ukrywa, a jednak... a jednak nie tylko policje poszczeglnych krajw, w ktrych przebywa, ale nawet sama w. Inkwizycja n i e p o t r a f i a dobra mu si do skry. Mao tego, nie bya nawet w stanie dokona rzeczy tak prostej, jak zebranie o Altotasie dostatecznej liczby wiarygodnych informacji. Tak na dobr spraw, to nie mona my byo niezbicie udowodni niczego zdronego, czego takiego, co pozwolioby go postawi przed trybunaem sdziowskim, cho podejrzewano (prawdopodobnie nie bezpodstawnie), e uprawiajc magi dopuszcza si satanistycznych mordw na dzieciach. Jak wspomniaem, Cagliostra i Altotasa zetkn ze sob albo sam diabe, albo czysty przypadek (o ile oczywicie cokolwiek na tym najlepszym ze wiatw dzieje si przez przypadek) i od tamtej pory rozpoznawszy si wzajemnie jako bratnie dusze ju si nie rozstawali. Jzef Balsamo zosta gorliwym uczniem i wielbicielem starego maga, ktry nie szczdzi mu nauk, przekazujc ca posiadan tajemn i nietajemn wiedz. T za Cagliostro chon caym sob, z czasem stajc si ze zwykego wydrwigrosza uznanym powszechnie i nader cenionym znawc nauk hermetycznych. Tyle, i gwoli uczciwoci doda naley, e prawie do mierci nie wyzby si ajdackich nawykw i mimo, e jako wielki wtajemniczony mg tak sobie zorganizowa ycie, aby je prowadzi na odpowiednio wielkopaskiej stopie, o ile tylko mia po temu okazj, nigdy nie
31

opar si pokusie oszukania, czy ograbienia kogo w mniej, czy te bardziej wyrafinowany sposb. Po zawarciu znajomoci z Altotasem i rozpoczciu u niego edukacji, obydwaj magowie udali si w dug podr na Wschd uchodzcy za kolebk TAJEMNICY. Jest to pewne i niezbicie dowiedzione, e dokadnie zwiedzili Egipt, podwczas na poy legendarn krain, z ktrej rzekomo pochodzi ma caa wiedza hermetyczna wszechludw i wszechczasw. Zapewne niesamowite wraenie wywary na Cagliostrze zabytki przeszoci krainy faraonw, a w szczeglnoci chyba sfinks i piramidy. Czy Cagliostro bawic na Wschodzie jeszcze bardziej pogbi sw tajemn wiedz? Wydaje si pewne, e tak, e takowy wanie, a nie inny cel miaa owa wyprawa. Ponad wszelk wtpliwo wiadomo wszake jedno, i po powrocie stamtd do Europy (zbaczajc po drodze na Malt, gdzie serdecznie zosta przyjty przez Wielkiego Mistrza tamtejszego Zakonu), ogosi si Wielkim Koptem i j organizowa towarzystwo (instytucj, zakon?), ktrego struktura przypominaa struktur l wolnomularskich. W rzeczywistoci jednak,

chocia Cagliostro za wszelk cen usiowa udowodni, e z bogobjcz masoneri nie ma nic wsplnego, gosi te same, co i ona hasa. Aby jednak nie byo adnych niedomwie: Balsamo by rwnie i zwyczajnym masonem. Ale o tym niej. Jak ktrego dnia los postanowi zetkn ze sob Cagliostra i Altotasa, tak te innego rozdzieli ich ostatecznie i nieodwoalnie. A jak do tego doszo nie wiadomo. Oto bowiem, ni mniej, ni wicej, tylko pewnego razu Altotas prowadzcy podwczas jakie nader powane badania alchemiczne... po prostu znikn! Na prno prbowano rozwika zagadk owego zniknicia. Wierzcy w nadprzyrodzone moce, im wanie przypisywali porwanie starego czarownika. Sceptycy na odmian rozgaszali, ze wytumaczenie owego faktu jest zgoa prozaiczne, ze to bez wtpienia ktry z monych tego wiata, zostawszy nazbyt jawnie i bezczelnie oszukany i oskubany z pienidzy, kaza cichaczem, a po kryjomu, skrci Altotasowi kark. C, mnie to ostatnie wyjanienie jako nie trafia do przekonania, poniewa staremu Grekowi nikt i nigdy nie zarzuca oszustwa. Jeli ju kto miaby na owo skrcenie karku za oszustwo zasuy, to raczej Cagliostro. Tymczasem jemy nie spad wwczas wos z gowy, a nawet wrcz przeciwnie cieszy si oglnym szacunkiem i wielk estym. Zniknicie Altotasa bez wtpienia byo nie na rk hrabiemu, ktry z owego starca mia nieoceniony wprost poytek, ale ostatecznie da sobie rad i bez niego. W tym samym czasie zaprzyjani si bowiem z wielkim mistrzem Zakonu Maltaskiego, Pinto, ktry podobnie jak i nasz bohater ywo zajmowa si magi i hermetyzmem. Cagliostro, Altotas i Pinto nawet przez jaki czas pracowali razem. Niestety nie znamy rezultatw ich prac. Po przybyciu z Malty do Italii, zamieszkuje w Rzymie, gdzie prowadzi w miar ustabilizowane jak na niego ycie. Nie narzeka na niedostatek, ba za wiadczone usugi wrbiarskie, magiczne, za sprzeda zi i eliksirw zbiera sporo grosiwa. Wwczas wanie pozna przeliczn modziutk dziewczyn Lorenz Feliciani. Faszywy, acz wwczas do zamony szlachcic, wywar nadzwyczaj korzystne wraenie na rodzicach wybranki, a ona sama zakochaa si w nim nieprzytomnie. Jak nietrudno si domyli, lub modej pary nastpi bardzo szybko. Po lubie jednak teciowie Balsama z przeraeniem odkrywaj prawdziwe, diaboliczne oblicze swego zicia i przepdzaj go z domu, jednoczenie usiujc nakoni crk dla jej wasnego dobra do porzucenia ma. Lorenza kocha go jednak do szalestwa i nie zamierza wysuchiwa owych rad. Przenisszy si z nim do wynajtego domu wiedzie pocztkowo wygodne i dostatnie ycie. A rodkw na nie brakuje, poniewa Cagliostro znalaz jeszcze lepszy od magii sposb
32

zarabiania pienidzy. I to duych pienidzy. Zaj si mianowicie na ogromn wrcz skal podrabianiem podpisw i najrozmaitszych dokumentw, co czyni z wyjtkowym kunsztem i maestri. Mg by tak przey dugie lata, gdyby chciwo nie podszepna mu pomysu oszukania wsplnikw przestpstw. Ci za, rozwcieczeni na hrabiego, zadenuncjowali go rzymskiej policji. I na tym kariera Jzefa Balsamo mogaby si ostatecznie zakoczy, gdyby nie jego szczliwa gwiazda. Ot, w por ostrzeony, wraz z wiern i oddan on zdoa ratowa si ucieczk, co ocalio bez wtpienia jego gardo.

*** ywot Cagliostra jest nadzwyczaj barwny i bogaty zarazem. Wiele podrowa po wczesnej Europie, nigdzie duej nie zagrzewajc miejsca. Miedzy innymi odwiedzi Angli, Francj, Hiszpani, Kurlandi, Niemcy, Polsk, Rosj... Wszdzie, dokdkolwiek przybywa, rycho zaczyna zwraca na siebie uwag wysoko urodzonych. Chcc dokadnie opowiedzie ywot hrabiego, naleaoby napisa o nim osobn ksik. Dlatego te, powicajc mu w tym skromnym opracowaniu jeden rozdzia zaledwie, nie mog zanadto rozwodzi si nad jego przygodami i podrami, awanturami, sukcesami, porakami i ucieczkami. Kto ich ciekaw moe sign do do bogatej literatury zajmujcej si hrabi obcojzycznej i polskiej. W tym miejscu zainteresowanych odsyam do doskonaej pracy pira Roberto Gervaso pt.: Cagliostro, w przekadzie Anny Wasilewskiej, wydanej przez PWN w Warszawie w roku 1992. Do tej pory prezentowaem Balsama jako oszusta i szalbierza o niebywaej wprost wiedzy i inteligencji, ale byo to pokazanie tylko jednej z jego twarzy. A mia on jeszcze i twarz drug, przysonit t pierwsz niczym mask, twarz t a j e m n i c z . Tak, Cagliostro bez najmniejszych wtpliwoci posiada rwnie dziwne, niewytumaczalne, wynoszce go ponad szary tum, nadludzkie moce... Lecz nim powiem co na ich temat, musz zaznaczy, e jego ajdactwo osigno szczyt, gdy skoro po temu nadarzaa si sposobno zmusza sw maonk do... prostytucji. Wszystko to: kradziee, oszustwa, strczycielstwo, wyudzanie zostao przez Balsama zarzucone, a on sam cakowicie (no, prawie cakowicie) odmieni swoje ycie, gdy w dniu 12 kwietnia 1777 roku zosta przyjty do londyskiej loy masoskiej Nadzieja, przynalenej do obediencji cisej Obserwy. Co prawda, to prawda, yka awanturnika i oszusta nie opucia Jzefa a do samej mierci, niemniej jeli ju zdarzao mu si jako wielkiemu wtajemniczonemu w obrzdki wolnomularskie oskuba kogo z gotwki, to nie robi tego tak bezczelnie i jawnie jak przed rokiem 1777. Zostawszy masonem wytyczy sobie nader szczytny i ambitny cel: postanowi zreformowa wolnomularstwo i zjednoczy wszystkie loe, wszystkich obrzdkw i obediencji, narzucajc im swj obrzdek egipski i siebie jako wolnomularskiego papiea. W tym celu odwiedza Berlin, Lipsk i Krlewiec, gdzie spotyka si z Weishauptem i jego uczniami Iluminatami. Od nich to przyswaja dla swego obrzdku idee demokracji, socjalizmu (oczywicie wwczas jeszcze nie uywano tego okrelenia), feminizmu (tego okrelenia take jeszcze wtedy nie uywano) i zjednoczenia Europy w jedno, wielkie, laickie i demokratyczne pastwo (co realizuje si na naszych dopiero oczach). Niestety jego marzenia o poczeniu wszystkich l nie ziszczaj si, a on sam nie tylko nie staje na czele caego ruchu, ale w kocu dochodzi do ostrego konfliktu midzy masoneri egipsk, a pozostaymi loami. Konflikt w z czasem narasta do takich rozmiarw, e w
33

chwili gdy chodzio o ratowanie wolnoci Wielkiego Kopty, aden z naprawd wpywowych masonw nawet nie kiwn palcem by mu pomoc. Zainteresowania naszego bohatera (ktry od chwili przyjcia go do londyskiej loy Nadzieja j konsekwentnie uywa jednego tylko imienia i nazwiska Alessandro hrabia di Cagliostro, odegnujc si od wczeniejszych wciele, a przede wszystkim od Jzefa Balsamo) id nie tylko w kierunku spowodowania zmiany ustroju spoecznopolitycznego w wczesnej Europie. Jak zawsze interesuj go take i czary.

Po mierci Altotasa czu si bardzo osamotniony. Tote gorco dzikowa niebu, czy te moe pieku raczej, gdy przypadek zetkn z wybitnym wolnomularzem, exbenedyktynem, przepdzonym z klasztoru za czynne uprawianie czarnej magii i uporczywe trwanie w tej herezji. Alessandro hr. di Cagliostro nie zastanawia si nawet przez chwil i gdy don Pernety proponuje mu wstpienie do loy, czyni to natychmiast, a po wtajemniczeniu, korzystajc z nauk sawnego preceptora, pogbia swoj i tak ju nie ma wiedz magiczn. *** Zdolnoci paranormalne Cagliostro ujawni do pno, bo dopiero na rok przed przyjciem go do londyskiej loy Nadzieja. Ot w latach 1776 1777, mieszkajc w Londynie, kademu komu si udao wkra w ask maga i poprosi go o to, podawa numery, ktre wygraj na loterii. I o dziwo, zawsze podawane liczby byy szczliwe. Niezwyke w tym wszystkim jest jedno Cagliostro sam nigdy nie gra. Dlaczego? (por.: Roberto Gervaso, Cagliostro. ycie Giuseppe Balsama, maga i awanturnika, prze. Anna Wasilewska, Warszawa 1992, s. 36) Najczciej go nachodzili i byli najbardziej nachalni niejacy Scottowie para kochankw yjca pod przybranym nazwiskiem, a udajca maestwo. Oni te dziki uprzejmoci hrabiego wygrali najwicej (por.: dz. cyt., s. 36) Ich zachanno i nienasycenie byy jednak tak wielkie, e nie zadowalajc si wyciganiem od mistrza szczliwych cyfr, postanowili, przez uknut intryg, zawadn jego tajemniczymi proszkami, amuletami i ksigami. Oskaryli zatem Cagliostra ni mniej, ni wicej tylko o wyudzenie od nich niezwykle cennych kosztownoci, co oczywicie nie byo prawd. Wadze przecie day si nabra i na krtko aresztoway sawnego maga. Po wyjciu z wizienia nie poda on ju nigdy i nikomu adnej szczliwej liczby loteryjnej. Ale to, e przed aresztowaniem podawa je z a w s z e p r a w d z i w e, jest niepodwaalne i nie ulega najmniejszej wtpliwoci, czemu nie zaprzecz najzajadlejsi nawet wrogowie Cagliostra! Po opuszczeniu wizienia, wygosi hrabia kltwprzepowiedni e kady bez wyjtku czowiek, ktry bdzie go przeladowa, zostanie za to przez nadludzkie moce srodze ukarany. I rzeczywicie tak si dziao przez dugi czas, a do chwili aresztowania Wielkiego Kopty przez w. Inkwizycj w Rzymie. Pierwszymi za, ktrzy na wasnej skrze dowiadczyli prawdziwoci owej przepowiedni, byli wanie Scyttowie, dziki ktrym znalaz si w ciemnicy. (por.: dz. cyt., s. 3839) Po wyjedzie z Anglii i po powrocie na kontynent zaj si Cagliostro z nowym wielkim zapaem goszeniem idei masoskich i zakadaniem coraz to nowych l tak dla mczyzn, jak i dla kobiet (loami tych ostatnich kierowaa bezporednio hrabina maonka). Podczas zebra, na ktrych agitowa do masonerii egipskiej, przede wszystkim popisywa si swoimi nadludzkimi mocami. Niepodwaalne i niezbite wiadectwa pochodz z miast niderlandzkich, w ktrych m.in. wywoywa duchy zmarych, dokonywa transmutacji srebra w zoto, powiksza szlachetne kamienie (a wszystko to na oczach licznie zgromadzonych ludzi). Ponadto wygasza przepowiednie, ktre zawsze si sprawdzay.
34

Cagliostro wprost rozkoszowa si otaczaniem si nimbem tajemniczoci. Gosi midzy innymi, i posia by sekret nieskoczonej modoci i dugowiecznoci graniczcej z niemiertelnoci. Zainteresowanym nie skpi nawet przepisu na to, co robi, aby odzyskawszy zupen niewinno duszy, przywrci modo ciau.

Poniewa przepis w jest tak niedorzeczny, chocia do niezwyky w swej pomysowoci i nader ciekawy, uznaem, e nie warto go tutaj przytacza. *** Po roku 1777 wsawi si Cagliostro jako jasnowidz i lekarz. Sw opini czowieka znajcego przyszo ugruntowa w Mitawie, gdzie wygosi kilka wakich i potwierdzonych przez wydarzenia przepowiedni. Jako ciekawostk mona poda fakt, i Wielki Kopta przewidzia, i balony montgolfiery, jak je wwczas nazywano nie zawojuj nieba, e ich miejsce zajm latajce maszyny. Czy nie mia racji? Ostatni z przepowiedni hrabiego, przepowiedni ktra najprawdopodobniej staa si bezporedni przyczyn aresztowania go przez w. Inkwizycj bya ta odnoszca si do wypadkw majcych zaj we Francji, dokadnie, z najmniejszymi szczegami, zapowiadajca wybuch rewolucji, zburzenie Bastylii i zgilotynowanie krla Ludwika XVI i krlowej Marii Antoniny. Wczeniej wspomniaem, e Cagliostro zajmowa si rwnie leczeniem chorych. Jego sawa uzdrowiciela, ktremu nie opr si najpowaniejsze, miertelne nawet choroby, bya tak wielka, e gdziekolwiek si pojawia, natychmiast jego mieszkanie oblega tum cierpicych naprawd, albo z urojenia. Tutaj zaznaczy musz, e a jest to co najmniej dziwne, jeli przypomnimy sobie, e przez wiele lat Cagliostro zajmowa si wyudzeniami, oszustwami, kradzie, podrabianiem dokumentw, czy wreszcie strczycielstwem kupczc ciaem wasnej ony pienidze za wiadczone usugi medyczne bra tylko od bogatych. W tym miejscu dodam, e zarwno bogatych i biednych leczy tymi samymi lekami: nieznanym tajemniczym proszkiem i rwnie tajemniczym eliksirem, stosowanymi przy wszystkich chorobach. Literatura dotyczca ycia i dziaalnoci hrabiego zawiera liczne, nadzwyczaj interesujce opisy dokonywanych przez niego, nieraz bardzo widowiskowych uzdrowie. W miar jak jego sawa cudotwrcy rosa i rozchodzia si po Europie, przybywao te takich uzdrowie, ktre ow saw ugruntowyway. Mona nawet zaryzykowa stwierdzenie, i nie byo choroby, ktrej by Cagliostro nie uleczy. Poddaway mu si wszystkie. Dlatego te nie naley si dziwi niechci i pomwieniom, czy nawet wrcz nienawici oficjalnych medykw do przybdy i szarlatana, ktry zabiera im najlepszych pacjentw. Ale z tego Cagliostro nigdy nic sobie nie robi. Owe wyczyny medyczne niebywae wprost w swej niezwykoci, przyniosy mu taki rozgos, e udaway si do po ratunek cae pielgrzymki chorych na najrozmaitsze dolegliwoci. Na koniec wypadao by wspomnie i o innych jeszcze ponadnaturalnych mocach naszego bohatera. I tak: ksi kardyna Luis de Rohan twierdzi, e Wielki Kopta na jego oczach z niczego wytworzy, wyprodukowa, czy jak to inaczej nazwa, znaczn ilo zotego kruszcu oraz wspaniay piercie ozdobiony wielkim brylantem. Wydaje si, i naley jeszcze napisa o fakcie posiadania przez Cagliostra do rzadkiego daru bilokacji (duolokacji), to znaczy jednoczesnego przebywania w fizycznej postaci w dwch miejscach jednoczenie. e tak byo istotnie, i e nie jest to bajka ani wytwr nazbyt
35

bujnej wyobrani, zapewniali bardzo powani i oglnie szanowani ludzie, ktrzy jak sami gosili rzeczywicie stwierdzili obecno maga w dwch miejscach na raz.

Prcz tego wszystkiego, by Cagliostro take cenionym nekromant i spirytyst. I to ju koniec opowieci o niezwykych mocach Cagliostra. Wydaje si, e naley jeszcze wspomnie o tym, jak wyglday ostatnie lata ycia Wielkiego Kopty. A nie naleay one do szczliwych, o nie, bo jego gwiazda zgasa. A oto, co si dziao z nim u kresu jego ziemskiej wdrwki. Po wygoszeniu w Rzymie synnej przepowiedni, w ktrej oznajmi, e we Francji zaczn si rozruchy, zbuntowany lud pjdzie na Wersal, wybuchnie krwawa rewolucja, ktra zmiecie z tronu Ludwika XVI, e w straci ycie razem z maonk Mari Antonin, w. Inkwizycja powanie si zaniepokoia, odczytujc i chyba nie bezpodstawnie e nie byo owo adnym przewidywaniem majcych dopiero nadej zdarze, lecz zapowiedzi walki przygotowywanej przez tajn organizacj i prewencyjnie aresztowaa Cagliostra. To ostatnie posunicie byo podyktowane faktem, e w paacu papieskim i Kurii Rzymskiej do powanie traktowano przechwaki Wielkiego Kopty, jakby by on rzeczywicie gow masonerii caego wiata. Uznano zatem, e skoro zniknie z ycia publicznego, wolnomularze pozbawieni przywdcy poniechaj myli o wywoaniu rozruchw i krwawej wojny domowej we Francji. Rozumowanie byo jak najbardziej prawidowe, tyle tylko, e hrabia nie by adnym przywdc wiatowej masonerii, chocia przez lata marzy, by nim zosta. Aresztowanie hrabiego odbio si gonym echem w tamtoczesnej Europie. Wadze policyjne pastwa papieskiego obawiay si, e wolnomularze zorganizuj atak na wizienie, w ktrym mag by przetrzymywany i uwolni go, dlatego podjto jak najdalej idce rodki ostronoci. Aby jednak mc cakowicie zgodnie z obowizujcym wwczas prawem zaaresztowa Cagliostra w. Inkwizycja potrzebowaa donosu, ktry formalnie by go oskara o jakie cikie przestpstwo. Jak nietrudno si domyli, donos taki dotar do urzdnikw Inkwizycji, a zoya go sama... Lorenza Feliciani, ona Wielkiego Kopta, noszca od chwili utworzenia masonerii egipskiej przez maga tajemnicze imi Serafiny. Serafina, ktra w tamtym czasie ya z mem na wojennej stopie, ba! Nawet usiowaa go otru, zostaa zamknita we wasnym mieszkaniu, a dozr nad ni hrabia powierzy zaufanemu mnichowi. Serafina jednak umiaa go przekona (nie skpic mu swych wdzikw), a wwczas zakonnik przymkn oczy na jej kontakty z innym duchownym, ktremu zadenuncjowaa ma jako niebezpiecznego heretyka, masona, wroga tronu i otarza. Stao si to 26 wrzenia 1789 roku. Na marginesie: czy nie mwi prawdy hiszpaskie porzekado? Nie powierzaj ony mnichowi, a pienidzy jezuicie?! A do 11 listopada gromadzono inne jeszcze oskarenia i donosy, aby wreszcie zamkn postpowanie wstpne. W dniu 27 grudnia tego samego roku papie Pius VI podpisa rozkaz uwizienia hrabiego, a 2 stycznia 1790 roku rozpoczo si postpowanie dowodowe przed trybunaem w. Inkwizycji, ktre w okresie od 5 stycznia 1790 roku do 7 kwietnia 1791 roku przeistoczyo si w proces zakoczony ogoszeniem wyroku. Maga oskarono przede wszystkim o blunienie Panu Bogu, herezj i rozpust. Jak wida wystpki Cagliostra nie byy oryginalne. Podobne czy wrcz identyczne nawet popeniao wwczas wikszo arystokratw i bogatego mieszczastwa, pretendujcych do miana ludzi prawdziwie postpowych i owieconych. W czasie procesu oskarano maga rwnie i przestpstwa pospolite strczycielstwo, kradziee, faszerstwa, wyudzenia itd.

36

Chocia Cagliostro postawiony przed trybunaem wi si niczym piskorz, usiujc odeprze stawiane mu zarzuty, mimo i obrona widzc bardzo zy obrt spraw zrezygnowaa w kocu z prby udowodnienia, e jej klient nie jest bynajmniej heretykiem, lecz osob chor psychicznie, trybuna nie da si przekona. 7 kwietnia 1791 roku ogoszono wyrok Inkwizycji, podpisany przez papiea Piusa VI, skazujcy hrabiego na k a r m i e r c i, z zamian na doywotnie wizienie, b e z p r a w a a s k i. Oznaczao to, e Wielki Kopta nigdy ju nie odzyska wolnoci. Po ogoszeniu owego wyroku, w caej postpowej i owieconej Europie podnis si straszny krzyk i z zajadoci zaatakowano papiestwo. Ale na wrzaskach i krytyce poprzestano. Jako aden z wysokich rang wolnomularzy nie pokwapi si by przynajmniej podj uwolnienia Cagliostra, chocia wadze policyjnowiziennicze pastwa kocielnego cakiem realnie liczyy si z tak ewentualnoci, podejmujc najdalej idce rodki ostronoci. Pocztkowo, do 16 kwietnia 1791 roku przetrzymywano maga w najciszym wizieniu papieskim, w Zamku witego Anioa w Rzymie, potem za przeniesiono go do twierdzy San Leon lecej nad rzeczk Maracechia. W wizieniu Cagliostro zachowywa si nienajprzystojniej, ale mona chyba to pooy na karb coraz bardziej zerajcego jego mzg syfilisu, ktrym zarazi si przed wieloma laty. Na przemian modli si caymi dniami, poci, umartwia ciao na rne sposoby, by potem obera si dostarczonymi mu wybornymi wiktuaami, zapija winem, bluni i zorzeczy. I tak upyway miesice i lata czowiekowi zamknitemu w celi. A wreszcie, w dniu 23 sierpnia 1795 roku powalia go choroba ostry atak apopleksji. Cagliostro kona przez trzy dni, w peni wadz umysowych, zdecydowanie i z pogard odrzucajc proby ponawiane przez duchownych usiujcych nakoni go do spowiedzi, komunii i przyjcia ostatniego namaszczenia. Jak y, tak i umar zbuntowany przeciw Bogu i religii, a peen jadu i nienawici do Jego ziemskich przedstawicieli. Do wiecznoci przenis si 26 sierpnia 1795 roku, o godzinie dwudziestej drugiej czterdzieci pi. Pochowano go w niepowiconej ziemi. Zwolennicy i czciciele Cagliostra nie chcieli jednak przyj do wiadomoci tak prozaicznego ywota ich mistrza. Jli tedy rozgasza, e hrabia przy uyciu swych nadludzkich mocy uciek z wizienia i yje gdzie w ukryciu, by po latach, a moe nawet po stuleciach, znw objawi swe wspaniae, niemiertelne oblicze, wci szukajcemu odwiecznej prawdy wiatu i znkanej codziennymi troskami ludzkoci. Dokumenty z procesu Cagliostra do dzi pozostaj tajne...
37

Grigorij Jefimowicz Rasputin


Matka Rosja... Niezmierzone przestrzenie, niezmierzona dal, ludne miasta, ciche sioa, pustacie cignce si od horyzontu po horyzont... Matka Rosja... Ziemia witych i ajdakw, ludzi uczciwych i szarlatanw... Ziemia mnichw, witych starcw, jurodiwych... Ziemia Rasputina... Tak naprawd to nikt nie wie, kiedy przyszed na wiat, w zapadej syberyjskiej wsi Pokrowskoje koo Tobolska, Grigorij Nowik zwany z racji swego pniejszego rozwizego ycia Rasputinem. Jedni uwaaj, e w 1863 roku, inni i dopiero w roku 1870. Ale akurat nie to chyba bdzie dla nas najistotniejsze.

W wieku okoo dziewitnastu lat oeni si z ho dziewuch z rodzinnego sioa, gdzie bynajmniej nie cieszy si dobr saw. A nawet wrcz przeciwnie liczne kradziee, jakich si dopuszcza, burdy ktre wyprawia po pijanemu i charakterystyczne dla niego prniactwo, nie przysparzay mu przyjaci. I oto naraz rzecz niebywaa, okoo trzydziestego roku ycia, po odbyciu kilkumiesicznej pielgrzymki do miejsc witych, cudownych ikon, sawnych monastyrw, u Griszy dokonuje si jakowa przedziwna przemiana duchowa i staje si nadzwyczaj pobony. Odtd wida go nieomal nieustannie w cerkwi, gdzie zachowuje si niczym obkany: wywraca oczyma, mruczy co niezrozumiale, z naga a niespodziewanie zaczyna piewa. (por.: Marek Ruszczyc, Awanturnicy i szarlatani, Warszawa 1978, s. 186) Ludzie z pocztku myl, e Nowik ze szcztem zwariowa, ale nie, on rzeczywicie zmieni na lepsze dotychczasowy tryb ycia. Przesta si upija, przeklina, lata za babami i dziewuchami (nie na dugo, ale o tym pniej). Wszake tego wszystkiego byo Griszy mao. Za mao. Bo on poda czego wielkiego, widzc siebie oczyma wyobrani jako przewodnika duchowego niezliczonych rzesz wiernych, jako wzr do naladowania dla pobonego ludu prawosawnego. Samo zadziwienie ssiadw, krewnych i znajomych, sam podziw, e tak gruntownie, w tak krtkim czasie si odmieni, zupenie mu nie wystarczao. Dlatego te w roku 1893 nasz bohater rozgosi wszem i wobec, i udaje si z pielgrzymk na wit gr Athos do Grecji i wyruszy w drog. Co przey w tym synnym i znaczcym bardzo wiele dla caego prawosawia miejscu, nie wiadomo. Nie wiadomo te, czy przed pielgrzymk na Athos, czy dopiero po powrocie do Rosji Rasputin przystpi do sekty chystw, zwanych rwnie biczownikami, bd ludmi boymi. Ich nauka jest sabo poznana. By moe praktykuj wieloestwo, ale to nic pewnego. Oskara si ich natomiast o uprawianie najwyuzdaszych orgii seksualnych oraz biczowanie si i polewanie wod w celach rytualnych (por.: Andrzej J. Sarwa, Herezjarchowie i schizmatycy, Pozna 1991, s. 158). Po wstpieniu do sekty chystw, onaci mczyni dowiaduj si, i ich zwizek maeski jest niewany, a z poowicami winni y niczym bracia z siostrami. W miejsce on lubnych bior sobie ony duchowe (zwykle kilka lub kilkanacie), z ktrymi nie tylko mog, ale wrcz powinni utrzymywa jak najczstsze stosunki pciowe, co bynajmniej nie jest grzechem, ale zasug, a nosi wrd chystw miano mioci Chrystusowej. Zebrania ludzi Boych nazywaj si r a d i e n i a m i, czyli wiczeniami pokutnymi, a odbywaj si one w nocy. Mczyni ubieraj si w biae koszule z szerokimi rkawami, ktre luno opadaj im a do pit, kobiety natomiast w biae suknie, a na gowach wi biae chustki. Radienie podobno wyglda tak: zgromadzeni ustawiaj si koem i biegajc po pomieszczeniu okadaj si na wzajem po plecach, jednoczenie skandujc: Chyszczu, chyszczu, Christa iszczu! (Choszcz, choszcz, Chrystusa szukam!).
38

Pniej za tak kobiety, jak i mczyni rozbieraj si do naga i oddaj najwyuzdaszym orgiom seksualnym, co wedug ich wierze ma im wybitnie pomoc w osigniciu zbawienia i rajskiej szczliwoci. (por.: Michai Wadimirowicz Rodzianko, Za kulisami carskoj wasti, Moskwa 1991, s. 11) Waniejszymi, bardziej liczcymi si orodkami, gdzie czonkowie sekty chystw yli w znacznych skupiskach byy: Saratow, Kaza, Ufa, Orenburg, a oprcz tego byli oni te

rozsiani po caym terytorium tamtoczesnego imperium rosyjskiego, tyle e yli w niewielkich grupkach. Wrmy jednak do Rasputina. Ot, chocia podczas pobytu na witej grze Athos bynajmniej nie ugruntowa swego wczeniejszego nawrcenia i zamiast uczciwym i witobliwym wyznawc prawosawia zosta chystem, to jednak pobyt w synnym sanktuarium przynis mu t korzy, e dokadniej zaznajomi si z tekstami biblijnymi i liturgicznymi, modlitwami i sztuk przemawiania do ludzi. Na Athosie te chyba podj nieodwoaln decyzj, i od tej pory powici si wycznie dziaalnoci religijnej na terytorium ojczystego kraju. (por.: Marek Ruszczyc, Awanturnicy i szarlatani, Warszawa 1979, s. 187) Po powrocie do Rosji zacz tedy Grisza rozpowiada sw dziwaczn ewangeli, prorokowa, uzdrawia licznych chorych, egzorcyzmowa optanych przez demony, czy wrcz odprawia czary. Nie omieszka te oczywicie! zawita do swej rodzinnej wsi Pokrowskoje w tobolskiej guberni. I rzecz co najmniej dziwna, a jednoczenie jake charakterystyczna dla witego starca, nawet tutaj, gdzie wszyscy doskonale znali go jako pijaka, awanturnika, rozpustnika, zodzieja i oszusta, udao mu si zdoby wcale nie ma rzesz zwolennikw, a waciwie zwolenniczek. Jak wie niesie, Rasputin oprcz przewodzenia modlitwom i praktykom pokutniczym, jako wiczenie posiadajce szczeglnie duo zbawczej mocy w sobie, propagowa wsplne kpiele jego i wiernych mu oblubienic duchowych, czyli bab i dziewuch z Pokrowskoje, w miejscowej ani. Oprcz igraszek w ciepej wodzie i ubogosawienia (wiadomo w jaki sposb) grzesznych cia kobiecych przez ojca Grzegorza, do praktyk religijnych zaliczao si rwnie wypijanie przez te jego oblubienice wody, w ktrej wykpa si wity czowiek. (por.: Marek Ruszczyc, dz. cyt., s. 187) Wstrtne? Niesmaczne? C, fakty s takie, e niewiasty z trzdki Rasputina nie raz walczyy midzy sob o w przywilej. W kocu... Zaley co kto lubi... Grisza nie zagrza dugo miejsca w rodzinnej wiosce i rycho wyruszy w podr misyjn po kraju. Szed lub jecha od miejscowoci do miejscowoci i nawoywa ludzi by si nawracali. Dalej, gosi on, i adna kobieta nie moe dostpi aski boskiej jeeli poprzednio nie zgrzeszy ciaem (najlepiej oczywicie z Grisz), jako e grzech ten moe by najatwiej odpuszczony. (por.: William Le Queux, Rasputin zbrodniczy mnich, Warszawa Krakw, brak roku wydania, s. 16) Wszystko zaczo si zmienia w yciu witego starca, gdy przyby do Kazania, gdzie przypadek zetkn go z rektorem Seminarium Duchownego, ojcem Michaiem, w za uzna Rasputina za ma Boego, za osob opatrznociow, ktr Stwrca zesa, aby zbawi Rosj. W latach 1903 1905 sawa Grigorija ronie. Niezmordowany odbywa pielgrzymki po kraju, prowadzc swoj apostolsk dziaalno. Wzdu ulic miasteczek i si, na wie o jego przybyciu, ustawiaj si tumy, ludzie padaj na kolana, obsypuj pocaunkami rce Griszy, cauj jego buty, kraj kapoty i woaj: Chrystusie nasz, ocalicielu nasz, mdl si za nami grzesznymi! Bg wysucha twoich modw! On za im odpowiada:
39

Wo imia Otca, i Syna, i Swiatogo Ducha! Bogosawlu was bratia i siestry! Wyznawajcie swoje grzechy! ChrystusSpas rycho si objawi! Cierpcie, pamitajc o Jego mce i mierci! Umartwiajcie wasze ciaa dla mioci Pana!

Ronie liczba duchowych on Rasputina, ktre dziki stosunkom pciowym odbywanym ze witym starcem s przekonane, i krocz prost drog ku niebiaskiej ojczynie. A oprcz tego, jeli choroway, odzyskuj zdrowie. Tak, to niepodwaalny i niezaprzeczalny fakt, ktrego po prostu nie da si zanegowa: Rasputin posiada jak nadludzk moc, dziki ktrej potrafi leczy najrozmaitsze schorzenia i dolegliwoci, od zwyczajnych, niewinnych nerwic poczynajc, a na hemofilii koczc!!! Grisza specjalizowa si rwnie w wypdzaniu zych duchw z cia optanych niewiast. Znany jest przypadek, e gdy pewnego razu diabe okaza si dziwnie oporny i nie sucha ani prb, ani grb witego, uporczywie tkwic w ciele modej mniszki, m Boy zirytowa si srodze i w wyjtkowo brutalny sposb zgwaci optan. I o dziwo jej niemie dolegliwoci ustpiy natychmiast! Griszy wszake nie wystarczay te sukcesy, ktre kogo innego na jego miejscu bez ochyby przyprawiyby o zawrt gowy. Grisza bowiem chcia osign wicej i znaczy jeszcze wicej. On poda publicznego i gonego owiadczenia ze strony osoby o niepospolitym autorytecie, e jest ni mniej, ni wicej, tylko posacem Boym. I stao si pewnego dnia 1903 roku to, o czym Rasputin marzy. Sam ojciec Ioan Kronsztadzki cudotwrca powszechnie uwaany za witego podczas uroczystego naboestwa odda pokon naszemu Griszy. wity starzec zbliywszy si do k cerkiewnych, zyskawszy przychylno niektrych dostojnikw duchownych, biskupw i archimandrytw, mia ju utorowan drog do salonw monych rodw Rosji. I rzecz szczeglna, wanie osoby z wyszych sfer najbardziej czcz Rasputina i robi mu jak najlepsz reklam. Wreszcie nadszed dzie najwikszego triumfu Griszy. Oto bowiem, latem 1905 roku, archimandryta Teofan, rektor Akademii Duchownej w Petersburgu i ojciec duchowny carycy wpad na pomys, aby zaprosi Griszk do siebie. Ciemny chop syberyjski w ttnicej yciem stolicy imperium czu si niczym ryba w wodzie i poznawa pierwsze osoby nalece do carskiego dworu. Niespodziewane przybycie do Petersburga wadyki Antoniego, biskupa woyskiego, burzy spokj witobliwego Grigorija. Antoni bowiem ma jak najgorsze zdanie o przybyszu z dalekiej Syberii. Rasputin zatem czym prdzej opuszcza stolic i wyjeda do Kijowa. I tym razem sprawdzio si stare porzekado, i nie ma tego zego, co by na dobre nie wyszo. W Kijowie bowiem udao mu si pozna wielk ksin Milic, on carskiego stryja wielkiego ksicia Piotra Nikoajewicza Romanowa. Pobyt poza Petersburgiem nie trwa dugo i ju jesieni ojczulek Grzegorz jest z powrotem w miecie nad New. 1 listopada 1905 roku, dziki wstawiennictwu ksinej Milicy, stary rozpustnik zostaje przedstawiony w Carskim Siole imperatorowi Wszechrusi Mikoajowi II i jego maonce. Od tej chwili kariera cudotwrcy nabiera szalonego wprost rozpdu. Na marginesie warto wspomnie, i przed audiencj, podczas ktrej car i caryca przyjli Grzegorza, mieli nieco wtpliwoci, czy wypada im to uczyni, poniewa do monarszych uszu doszy byy niepochlebne opinie na temat Rasputina. Poradzili si zatem w tej kwestii, dzielc si z nim swoj trosk, ojca Teofana. A on ich uspokoi:
40

Ojciec Grjgorij Jefimowicz prawi mnich to chop, to czowiek prosty i sdz, e

Waszym Wieliczestwom z poytkiem bdzie wysucha, co te on ma do powiedzenia. Bo jego gos, to gos ludu, gos witej ruskiej ziemi. Ja wiem wszystko. Ja wiem, co mu si zarzuca cign po chwili milczenia archimandryta. Ja znam jego grzechy. One s niezliczone i bardzo ohydne. Ale w nim jest taka sia r a s k a j a n i j a i taka naiwna, dziecica wiara w miosierdzie Boe, i jestem pewny, e u koca dni owego czowieka bdzie mu przeznaczone wiekuiste bytowanie w rajskiej szczliwoci, twarz w twarz z Bogiem. Przecie on po kadym okazaniu skruchy (pokajaniju) na nowo staje si czysty jak niemowl, ktre zostao obmyte wod chrztu witego. (por.: M. Paleolog, Carskaja Rossija wo wremia mirowoj wojny, Moskwa 1991, s. 106) Car po spotkaniu z Grigorijem stwierdzi, i szczliwy los pozwoli mu pozna naprawd witego czowieka. Przekonaniu temu da nawet wyraz w swoim pamitniku. Z chwil zaprezentowania go u dworu, Rasputin zyska nadzwyczajne powodzenie i wpyw na par monarsz. I nie mona powiedzie, eby im schlebia, eby si przed nimi paszczy. Ba! On robi wrcz odwrotnie od pierwszego dnia postpowa z nimi cakiem po grubiasku, zuchwale, a momentami nawet po chamsku. Carowi i carycy, ktrym do tej pory wszyscy wok wycznie prawili komplementy, wydao si, e przez usta Rasputina posyszeli nareszcie nie stumiony gos ruskiej ziemi. Naiwni ludzie! Tymczasem Grisza zdobywa coraz wiksz popularno w stolicy i opini cudotwrcy. Oto bowiem w niezwyky sposb uleczy z cikiej nerwicy depresyjnej on znanego inyniera i radcy dworu, niejak Olg ochtin. Sposb leczenia trzeba to przyzna by nadzwyczaj oryginalny. Brudny muyk po prostu zgwaci t dam. ochtina po owym wydarzeniu zakochaa si nieprzytomnie w witym i wszem i wobec rozgaszaa, jakie to szczcie spotkao j ze strony ma Boego. W podobny sposb wyleczy on te wiele, wiele innych pa z towarzystwa. W tym samym czasie mocno zaprzyjani si z powiernic carycy, Ann Wyrubow, dziki czemu zyska jeszcze wikszy wpyw na par monarsz. Wizyty Rasputina w prywatnych apartamentach Mikoaja II i jego ony byy do czste, tak i w kocu zaczto szepta, jakoby caryca rwnie zostaa kochank mnicha. Nie bya to jednak prawda. Jedynie bezspornym faktem okazao si lepe zauroczenie pary monarszej tym ciemnym chopem, prawie analfabet, przybyym z dalekiej Syberii. Im jednak wiksz saw zdobywa Grisza, tym bardziej nienawidzili go ci, ktrzy doskonale rozumieli jaki destrukcyjny wpyw wywiera na znaczn cz dworu. Ludziom rozsdnym, prawdziwie zatroskanym o dobro Rosji, nijak nie mogo pomieci si w gowach, e jakiekolwiek naraenie si starcowi nieodwoalnie prowadzi musi do nieaski cara. A ten ostatni zupenie nie reagowa na niezliczone skandale, jakie nieomal codziennie wywoywa witobliwy Grigorij. Myl, e warto cokolwiek szerzej opowiedzie na ten temat. Grisza pi jak smok i adnym trunkiem nie pogardza. Chodzi cigle na wp otumaniony alkoholem, ciska grube przeklestwa, przechwala si przyjani z ojczulkiem carem i matuszk caryc, swym wpywem na nich. I wyprawia, co tylko na myl mu przyszo. Na przykad. Pewnego razu w Kazaniu, bardzo wczesnym wieczorem, czy raczej pnym popoudniem, gdy na dworze byo jasno jak w dzie, bo soce dopiero co skryo si za horyzontem, po pijanemu wypdzi z domu publicznego nag prostytutk, z ktr si

wczeniej zabawia, i bijc j paskiem od spodni pdzi ulicami miasta, ku wielkiej uciesze gawiedzi.
41

Kiedy indziej znw zgwaci niani carskich dzieci, ktrej tak to si spodobao, i pniej chadzaa z dobrej woli do Rasputina, a szczeglnie upodobaa sobie wsplne kpiele z mem Boym w tureckiej ani, kiedy w grzeszc z ni cielenie, przy pomocy tego grzechu co byo zgodne z jego nauk pomaga si jej zbawi. Jak to si stao, trudno powiedzie, widocznie jednak na t kobiet przyszo opamitanie i wszystko co wprzd czynia, opowiedziaa popu na spowiedzi. Duchowny nasuchawszy si o naboestwach jakie Rasputin odprawia ze swoimi duchowymi crkami, zaniepokoiwszy si, i w libertyn, majc przemony wpyw na carwny i carewicza moe ich zdeprawowa, nakaza swej penitentce wszystko ujawni. Niania, posuszna nakazowi popa, uczynia jak jej powiedzia. C z tego jednak, kiedy Mikoaj II absolutnie nie da wiary owym rewelacjom i najpierw orzek, i kobieta po prostu skamaa, a pniej, i bez wtpienia jest umysowo chora. Po takim wyroku imperatora, biedn niani czym prdzej odtransportowano na jakbymy to dzisiaj powiedzieli leczenie psychiatryczne na Kaukaz. Bawic na teje kuracji, przedziwnym zbiegiem okolicznoci spotkaa arcybiskupa metropolit Antoniego, ktremu opowiedziaa o swoich przygodach z Rasputinem, i o tym, jaki zgubny wpyw wywiera on na carskie dzieci. Metropolita pojwszy jakiego to niebezpiecznego czowieka car goci pod swoim dachem, czym prdzej uda si do Petersburga i poprosiwszy monarch o audiencj, baga go, iby przepdzi Rasputina. Mikoaj II wszake skrzywi si tylko i odrzekszy arcybiskupowi, e to sprawa rodzinna, a jemu nic do niej, czym prdzej go odprawi. Na prno Antoni przedkada carowi, e to bynajmniej nie rodzinna, ale pastwowa najwyszej wagi, bo dotyczca przyszoci nastpcy tronu, a zatem i Rosji sprawa. Imperator ani myla go sucha. Grisza tymczasem coraz bardziej rozwija swoj akcj misyjn. Czujc swj ogromny wpyw na prawie wszystkich, ten niecny ulubieniec cara i carycy zamieszka w wytwornym domu przy ulicy Gorochowskiej ogaszajc, i od tej chwili dwa razy w tygodniu bd si tam odbyway zebrania jego duchowych oblubienic, zwolenniczek kultu pocieszenia i modw. Jak atwo si domyli to postanowienie mnicha, roznioso si lotem byskawicy po salonach. Rycho te do tego mieszkania, popyna fala dam, lepo zapatrzonych w Rasputina, aby czynnie uczestniczy w jego naboestwach i sucha jego nauk. Damami, ktre uczestniczyy w obrzdach byy midzy innymi: wielka ksiniczka Olga, crka cara, ksiniczka Bojarska, hrabina Jepanczin, pani Pistodkow, siostra pani Wyrubowej, i wiele, wiele innych wysoko urodzonych i dystyngowanych pa i panienek. Chocia Rasputin nie by kim nowym, a przez to tylko wzbudzajcym ciekawo, i e od dawna gosi swoje nauki i sprawowa obrzdy, i to zarwno w swym mieszkaniu, jak i w Carskim Siole, cigle zdobywa coraz to i nowe wyznawczynie, ktre udao mu si omami, i ktre oddaway mu si z dusz i ciaem (i to wcale nie w przenoni). Z jake z wieloma z nich prowadzi prywatne rozmowy za zamknitymi drzwiami swojej sypialni! Wszystko to dziao si pod samym bokiem carskiego dworu, to co wyczynia Rasputin byo publiczn tajemnic, ale mg on dziaa bez najmniejszych nawet przeszkd, nie bojc si z nikd adnych nieprzyjemnoci, bo tak car, jak i caryca byli zalepieni.

Aby jednak owo zalepienie zrozumie, a by moe i nawet prbowa je usprawiedliwi (o ile tak gupot usprawiedliwi mona), naley pamita o tym, e Grisza nie jeden raz uratowa ycie chorujcemu na hemofili nastpcy tronu, carewiczowi Aleksiejowi. Przez dugi czas caryca rodzia crki, cigo nastpstwa tronu w gwnej linii Romanowych bya zatem zagroona. Czyniono wic starania nie odegnujc si bynajmniej
42

od rnej maci szalbierzy i oszustw i wzywajc te na pomoc nadprzyrodzone byle tylko w rodzinie carskiej pojawi si wreszcie i potomek mski. Skoro zatem mody pary monarszej zostay ju wysuchane, a solenne naboestwa dikczynne odprawione, okazao si, i Wielki Ksi Aleksiej jest chory i to nader powanie, na niebezpieczn chorob krwi, zwan hemofili, a po polsku krwawiczk, ktr Encyklopedia Popularna PWN z 1989 roku tak oto defininiuje: KRWAWICZKA (hemofilia), dziedziczne schorzenie wystpujce w zasadzie u mczyzn (przenoszone na potomstwo przez kobiety), polegajce na zaburzeniu krzepnicia krwi, prowadzcym nawet przy drobnych urazach do krwawie trudnych do zahamowania. (s. 381) Nawet i dzisiaj, cho medycyna dysponuje ju o wiele lepszymi i skuteczniejszymi lekami ni na pocztku obecnego stulecia, hemofilie zalicza si do chorb powanych, wwczas za choremu na ni ustawicznie zagldaa mier w oczy. Jake trudno byo z ni y, normalnie y, dziecku, ktre chce si bawi, skaka. To wszystko bowiem miao ono zakazane. Wystarczyo tylko lekkie zadrapanie, albo stuczenie, a ju zaczynay si powane problemy. Nic zatem dziwnego, e gdy para cesarska przekonaa si, e witobliwy Grigorij, przy pomocy samych tylko modw i jakich jeszcze niejasnych magicznych rytuaw, umie za kadym razem zaegnywa niebezpieczestwo groce nastpcy tronu, uwierzyli w jego nadludzk moc. I w tym jednym, jedynym przypadku Rasputin rzeczywicie mg by traktowany jako nadczowiek. Po raz pierwszy Grisza mg si pochwali swymi uzdrowicielskimi waciwociami zaraz na pocztku roku 1907. Aleksiej dozna wwczas obraenia wewntrznego i oczywicie krwotoku. Lekarze wiadomi swoich ograniczonych moliwoci, po dugiej, oraz przegranej walce z chorob, bezradnie rozoyli rce. Nadzieja pozostawaa tylko w Bogu. Wszyscy byli przekonani, i carewicz umrze. I oto naraz pojawia si Rasputin. Przypada do ka umierajcego dziecka, pochyla si nad nim, co mamrocze pod nosem, rkoma kreli jakowe dziwne znaki nad gow chorego, potem pada u wezgowia na kolana i modli si, arliwie i gorco si modli. Czy wwczas, gdy mnich da dopuszczenia go do Aleksieja ktokolwiek, cznie z carem i caryc wierzy, i oto zblia si uzdrowiciel dziecka? Na pewno nie. Griszy pozwolono na odprawienie urokw nad umierajcym, bo i tak ju z nikd nie mona byo oczekiwa pomocy, a ponadto jak gosi stare przysowie toncy brzytwy si chwyta. Po modach Rasputina carewiczowi z godziny na godzin, z minuty na minut zaczo si poprawia, tak e ju wkrtce wsta w peni si i taki, jakby mu wprzd nie zagraao niebezpieczestwo utraty ycia. Mona by mie, odnonie tego niezwykego daru Griszy powane zastrzeenia. Mona by wszystko zby machniciem rki i stwierdzeniem, i wszystko to czysty przypadek i nic nadto, gdyby... gdyby nie jedno mianowicie to, e Rasputin leczy nastpc tronu nie jeden raz, a czyni to po wielokro.

Byli naoczni i wiarygodni wiadkowie, ktrzy widzieli na wasne oczy, jak wity czowiek obnia ponad 40 gorczk carewicza poprzez trzymanie doni chorego we wasnych doniach. Bardzo ciekawy bdzie przypadek wyleczenia Aleksieja przez Rasputina, jaki mia miejsce w 1912 roku. A oto jego krtki opis: Na pocztku miesica padziernika imperator Mikoaj II przyby wraz z rodzin do Polski, a konkretnie do Spalskich Lasw nad Pilic (niedaleko Piotrkowa). Byo to bowiem ulubione miejsce polowa cesarza, w ktrym i tym razem zamierza zay owej przyjemnoci.
43

Pewnego dnia nastpca tronu po przejadce dk, tak wyskoczy z niej na brzeg, i uderzy si biodrem o burt. Na pocztku cae zdarzenie uznano za niegrone, ale po dwch tygodniach, 19 padziernika, w zgiciu w pachwinie zjawi si obrzk, potem opucho biodro, a na koniec raptownie podniosa si temperatura. W popiechu zawezwani lekarze dworscy Fiodorow, Botkin i Rauchfus stwierdzili wystpienie krwawego obrzku, ktry si powiksza. Naleao czym prdzej dokona zabiegu chirurgicznego. Niestety ten ostatni, biorc pod uwag hemofili carewicza, by jeszcze bardziej niebezpieczny ni sam obrzk. Sytuacja okazaa si bez wyjcia. Tymczasem temperatura rosa z godziny na godzin. 21 padziernika osigna ona 39,8C. Stan carewicza Aleksieja by krytyczny. Lekarze taili, e spodziewaj si najgorszego. Car i caryca ani na moment nie oddalali si od posania swego jedynego syna. We wszystkich kocioach Spay i okolicy zarzdzono nieustanne mody w intencji wyzdrowienia nastpcy tronu. Tylko ksia zmieniali si przed otarzami. Zgodnie z rozkazem cara, odprawiono niezwykle uroczyst w. Liturgi (msz) w Moskwie, przed cudownym obrazem Matki Boskiej Iwerskiej. W Petersburgu od rana do wieczora odbyway si mody bagalne w Kazaskim Soborze, na ktre przybyway tak liczne tumy, e witynia bya stale przepeniona. I oto naraz zdziwienie. Caryca Aleksandra Fiodorowna 23 padziernika, cho blada i wymizerowana, pojawia si w pokoju gocinnym, w ktrym podwczas przebyway jak najbardziej wiarygodne osoby: dyurny adiutant cara pukownik Naryszkin, frejlina ksina Jelizawieta Oboleska, Sazonow i hrabia Wadysaw Wielopolski penicy honory naczelnika monarszego polowania. Caryca stanwszy w progu umiechna si promiennie i rzeka: Chocia lekarze nadal utrzymuj, e stan Wielkiego Ksicia Aleksieja jest beznadziejny, ja ju przestaam si o niego martwi. Gdy ujrzaa pytajce, pene zdziwienia spojrzenia zebranych, dodaa: Dzisiejszej nocy otrzymaam telegram od ojca Grzegorza, w ktrym pisze tak: Gospod Bog zobaczy twoje zy, a do Jego uszu dotary twoje modlitwy. Nie martw si. Twj syn bdzie y. Ufno i wiara carycy w zapewnienie tego ciemnego muyka byy co najmniej zastanawiajce. Czy jednak pozbawione podstaw? Nie! Oto bowiem zupenie wbrew diagnozom i przepowiedniom lekarzy, ktrzy Aleksieja nieodwoalnie skazali na mier, ju nastpnego dnia stan chorego uleg ogromnej poprawie. W cigu doby temperatura obniya si, a obrzk i krwiak zniky cakowicie po dwch dniach. Wielki Ksi by uratowany. Nadludzkie moce Rasputina naprawd musiay by niesamowite, skoro umierajcy na nieuleczaln chorob czowiek cakowicie wyzdrowia i to w tak krtkim czasie. Ba!

Czarodziej Grisza nawet nie musia widzie chorego! Wystarczyo telegraficzne zapewnienie, e choroba ustpi. I ustpia. Znw przypadek? Raczej nie, poniewa Grisza niejednokrotnie uzdrawia rnych ludzi n a o d l e g o , a szczeglnie dobrze mu szo obnianie zbyt wysokiej temperatury. Dowody swych niepospolitych umiejtnoci da jeszcze w przypadku rwnie ju konajcego carewicza Aleksieja w 1913 roku. Czy to byo wszystko, co mnich potrafi czyni, a co nie mogo by ani wwczas, ani teraz wytumaczone przez nauk, przez medycyn? Nie. Rasputin potrafi te prorokowa. Wielokrotnie przepowiada majce dopiero nadej wydarzenia, i wielokrotnie jego przepowiednie si sprawdzay. Chocia oczywicie nie wszystkie.
44

Midzy innymi nie sprawdzia si ta, e carewicz zupenie wyzdrowieje i raz na zawsze pozbdzie si hemofilii, po ukoczeniu dwudziestego roku ycia. Niestety, modemu nastpcy tronu nie dane byo doy tej chwili, wczeniej zamordowany. Za to inne jego przepowiednie sprawdzay si co do joty. A midzy innymi i ta, ktr wygosi do carycy: Ech, mamasza! Ty wiedz jedno. Dopokd ja yj, to i ty yjesz i nic ci nie grozi, ale kiedy ja y przestan, to i ty umrzesz, ale najpierw stracisz koron. Czy znowu zbieg okolicznoci, przypadek? A czy zbiegiem okolicznoci, przypadkiem bdzie publiczne przepowiedzenie mierci Piotrowi Stoypinowi, premierowi, ministrowi spraw wewntrznych, wiatemu czowiekowi i nieprzejednanemu wrogowi Rasputina? I rzecz szczeglna przepowiednia owa sprawdzia si nieomal natychmiast. I jeszcze w inny sposb Grigorij udowodni, e nie jest zwykym czowiekiem, a osob o naprawd nadludzkich mocach, a dowodu owego dostarczy w dniu swojej mierci. Nie uprzedzajmy jednak faktw. Rasputin zatem mg wiele, by ceniony przez rodzin carsk i przez niezliczone zastpy pa z towarzystwa, dziki ktrym mg wie ycie bogate, bez trosk i zmartwie. Tak, mgby opywa we wszelkie dostatki. Niestety, jak kady czowiek publiczny, wpywowy, mia on rwnie miertelnych wrogw, ktrzy za wszelk cen usiowali Grisz zniszczy. Do najzacieklejszych jego nieprzyjaci zaliczy trzeba wysze duchowiestwo, ktre ongi utorowao mu drog do cara. Ale nie tylko ono. Nienawidzio Grisz take wiele, wiele innych osb. Zdradzeni mowie, porzuceni kochankowie, narzeczeni wystawieni na pomiewisko. Nienawidzili go wysocy urzdnicy pastwowi, i cz arystokracji, upatrujcy w Rasputinie rdo wszelkich nieszcz, jakie spaday na Rosj. Z czasem powsta spisek majcy na celu zgadzenie witego mnicha. Wieczorem 16 grudnia 1916 roku w paacu ksicia Feliksa Jusupowa zebrali si spiskowcy: sam gospodarz, krewniak cara Wielki Ksi Dymitr Pawowicz, zawodowy onierz, oficer Suchotin, pose do Dumy, jeden z przywdcw czarnej sotni, Wadimir Puryszkiewicz, i lekarz, Polak, Stanisaw azowert. Zebrani mczyni czekajc na przybycie ojca Grigorija, ktrego zaprosi tego wieczora do siebie pupilek Rasputina, ksi Jusupow. Zebrani zdecydowali si wybawi Rosj i carsk rodzin spod wpywu tego awanturnika i rozpustnika. Dlatego te doktor Stanisaw azowert zatru ulubione wino i ciasteczka, ktrymi zamierzano poczstowa Grisz.

Gdy Grisza przyby i zada widzenia si z ksin Irin, ktr mia wielk ochot przerobi na swoj duchow crk, nie mona byo oczywicie speni tego dania, poniewa Jusupow wysa by j wpierw daleko od Petersburga. Tak byo bezpieczniej. Tymczasem Grisza z uporem da widzenia si z Irin. Wic Jusupow jak moe, tak zagaduje witego starca, jednoczenie podsuwajc mu nafaszerowane trucizn ciasteczka i pojc go winem, rwnie obficie zaprawionego trucizn. Rasputin je, pije i wcale sobie nie skpi, ale ani myli umiera. Przez cay czas ma si najzupeniej dobrze! Ksi Feliks traci gow. Czyby ten niedomyty staruch z czarnymi obwdkami za paznokciami, rzeczywicie by cudotwrc? Postanowili go jednak zgadzi. Zgadzi za wszelk cen, dlatego te Jusupow poycza rewolwer od Wielkiego Ksicia Dymitra, strzela Rasputinowi w plecy i wybiega z salonu, aby doczywszy do reszty spiskowcw naradzi si nad dalszym postpowaniem. Gdy po duszej chwili wraca z Puryszkiewiczem na miejsce zbrodni, aby usun trupa z paacu, obydwaj z przeraeniem widz, jak rzekomo zabity Grisza podnosi si na nogi i z
45

rykiem rzuca si na nich. Potem porzuca zamiar uduszenia ksicia Feliksa i pdzi w stron drzwi wejciowych, aby uj zabjcom. Dopiero trzy strzay, jakie odda Puryszkiewicz, powalaj go na ziemi. Wwczas spiskowcy pakuj ciao Rasputina do worka i krpuj go po wierzchu sznurami, po czym transportuj nad New, gdzie zwoki topi pod lodem. Mijaj dwa dugie dni niepewnoci i oto ciao ojca Grzegorza zostaje odnalezione. Na wie o tym, e trup mia rce uwolnione z krpujcych go wizw, zabjcw ogarno zdumienie poczone z przeraeniem. A zatem gdyby nie gruba warstwa lodu na rzece, przez ktr osabiony trucizn i zraniony postrzaami nie mg si przebi, Grisza uszedby z yciem! A zatem? Czy nie by to niezwyky czowiek? Czowiek obdarzony nadludzk moc? Co byo dalej? Dalej zarzdzono ledztwo, ktre cho jasno wskazao winnych mierci Rasputina, to jednak nie byo w stanie niczego im udowodni. Zwoki starca pogrzebano z honorami (ronic przy tym obficie zy) w przepiknym parku cesarskim w Carskim Siole, a duchowa creczka Griszy, Anna Wyrubowa, pocza nad grobem cudotwrcy wznosi kaplic. A pniej przysza rewolucja, ktra zmiota nie tylko z tronu, ale rwnie i z pord yjcych Mikoaja II i ca jego rodzin. Trupa Rasputina za wyrwano z ziemi, bolszewicy rzucili go na stos drew, polali benzyn i podpalili, tak aby nie zosta po nim najmniejszy nawet lad. Tylko jego duchowym crkom dugo jeszcze dwiczay w uszach sowa, sowa, ktrymi wity je nawraca: Jednym tylko raskajanijem (pokut) moemy osign zbawienie. I dlatego trzeba nam grzeszy, aby mie powd do raskajanija. Kiedy Bg zsya na nas pokus, my powinnimy przyjmowa j z radoci, i chciwie, i grzeszy, aby mc potem pokutowa. Crki moje! Czy pierwsze sowo ycia i prawdy, ktr Chrystus przynis dla nas ludzi, nie brzmiao: Czycie pokut!... Ale jake j czyni, jeli si wczeniej nie grzeszyo?...
46

I nawet czas jest bezsilny Rzecz o Teresie Izabeli Morsztynownie, wojewodziance sandomierskiej

Gdy w Sandomierzu wyjdzie si poza obrb Starego Miasta, ongi obwiedzionego murami, i ulic Mickiewicza skieruje w stron parku porastajcego Wzgrze witego Wojciecha, dostrzee si bezstylowy, koci w. Jzefa oraz przylegajce do budynki dawnego klasztoru O.O. FranciszkanwReformatw. Ojcowie Reformaci przybyli do Sandomierza na zaproszenie mieszkacw i okolicznej szlachty (wbrew woli biskupa i innych miejscowych zakonw) w roku 1672, za w roku 1690 ostatecznie ukoczyli budow wasnej wityni. Reformatw z Sandomierza, po upadku powstania styczniowego, wypdzi ukaz cara Aleksandra II z roku 1864. W czasach gdy zamieszkiwali w tym miecie, cieszyli si wielkim szacunkiem tak ludnoci miejscowej, jak i te i tej z odleglejszych stron Sandomierszczyzny. Gdy przez wielkie drzwi, usytuowane w zachodniej cianie wityni, wejdzie si do jej wntrza i stanie twarz do gwnego otarza, to po prawej stronie, pod chrem, mona dostrzec w posadzce uoonej z kamiennych pyt, spor drewnian pokryw, zamykajc wejcie do podziemi. Mieciy niegdy one w sobie liczne (ponad tysic!) pochwki zarwno zakonnikw, jak i osb wieckich, ktrych dokonywano od schyku XVII wieku, a do kasaty zakonu. Krypty pod posadzk poreformackiego kocioa w. Jzefa kryy prochy licznych monych tego wiata, ktrzy nader chtnie wybierali je na miejsce wiecznego spoczynku. Warto wspomnie, i tylko w latach 17241758 dokonano tu ponad 400 pochwkw. Doprawdy, imponujca liczba. I nie grzebano tu byle kogo. Nie to jednak, i moni tego wiata spoczywaj w podziemiach kocioa w. Jzefa jest wane, mimo e jest ich setki. I tych wszystkich umarych, ktrzy tu znaleli ostatni ziemsk przysta, wany i intrygujcy jest tylko jeden pochwek Teresy Izabeli Morsztynwny, wojewodzianki sandomierskiej, zgasej w roku 1698, panny bardzo piknej, gruntownie wyksztaconej i nadzwyczaj pobonej. Gdy poprosimy siostr zakonn majc piecz nad porzdkiem w kociele, ta unisszy drewnian pokryw odsoni mroczny prostokt wejcia do podziemi i pozwoli nam zstpi na d po niezbyt wygodnych, nadjedzonych zbem czasu, schodkach. Niedaleko wejcia znajduje si niewielka krypta bez okien, mieszczca tylko jedn trumn o przeszklonym wieku, umieszczon na podwyszeniu. Mocne wiato nagiej elektrycznej arwki pozwala dobrze si przyjrze zwokom spoczywajcym tu od trzystu lat. Przez szyb wida szczup dziewczc posta w ozdobnym kontusiku, o rkach splecionych na piersi, ubranych w rkawiczki, i poczerniaej od kurzu stuleci twarzy, przypominajc rzeb wykonan z ciemnego drewna. Teresa Izabela Morsztynwna po mierci mimo i nie poddano jej zabiegom mumifikacyjnym nie ulega rozkadowi i w doskonaym stanie zachowana, przetrwawszy burze stuleci, wojny napoleoskie, powstania narodowe, dwie wojny wiatowe, stanowi wiadectwo tego, i nie wszyscy i nie zawsze musz podlega nieubaganym prawom przemijajcego czasu. Ona temu czasowi nie ulega. Na czym waciwie polega fenomen Teresy Izabeli Morsztynwny? Przecie naturalne, spontaniczne mumifikacje si zdarzaj i nie stanowi a tak wielkiej rzadkoci. Oto co na w temat mona wyczyta w podrczniku medycyny sdowej: Strupieszenie, czyli m u m i f i k a c j a zwok, polega na stosunkowo prdkim ich wyschniciu (zanim procesy gnilne zd doprowadzi do rozkadu). Zdarza si to, jeli zwoki pozostaj w s u c h y m i p r z e w i e w n y m m i e j s c u (np. na strychu, w krypcie itd). W tych warunkach mog one utraci okoo 85% swego ciaru. Narzdy wewntrzne staj si mae, a skra pomarszczona i twarda (...)

47

(Tadeusz Marcinkowski, Medycyna sdowa dla prawnikw, Warszawa 1982, s. 110) Zanim jednak zajmiemy si rozwaaniami nad niezwykoci zachowania si nienaruszonych zwok Teresy Izabeli, wpierw opowiedzmy o niej choby najkrcej. Ot, bya ona crk Stanisawa Morsztyna piecztujcego si Leliw i Konstancji z Oborskich. Ojciec piastowa wiele urzdw i godnoci, z ktrych najwaniejszym by urzd wojewody sandomierskiego, stawiajcy go w rzdzie najpierwszych panw Rzeczypospolitej (dokadniej: jako trzeciego z dygnitarzy po panach krakowskim i poznaskim). Teresa Izabela urodzia si 19 padziernika 1680 roku, jako trzecie dziecko Stanisawa. Miaa dwu starszych braci: Jana Kazimierza i Antoniego Andrzeja. W roku 1681 Morsztynowie zamieszkali na stae w swym majtku Chorzelw k. Mielca, w Ziemi Sandomierskiej. Stanisaw Morsztyn, czowiek wiaty, sam zreszt parajcy si poezj, dba o wyksztacenie dzieci, w tym i crki. Posa j na nauk do P.P. Sakramentek do Warszawy, gdzie poznawaa jzyki polski i francuski, gramatyk, religi, podstawy arytmetyki. Wiadomo te, e potrafia gra na lutni. C, jak na owe czasy, umiaa wiele. Po kilku latach spdzonych u Sakramentek powrcia do rodzinnego dworu, do Chorzelowa. Wedug tamtoczesnych wiadectw bya nadzwyczaj pikna, bardzo mia w obejciu. Jeeli dooymy do tego wyksztacenie, majtno i fakt, i si byo crk wojewody sandomierskiego, nietrudno zgadn, e stanowia jedn z najatrakcyjniejszych partii w kraju. Tote rodzice liczyli na to, i wyjdzie za m za kogo godnego jej rki mczyzn wietnego pod kadym wzgldem. Niestety, nie byy to pragnienia samej Teresy Izabeli. Ona podaa czego zgoa innego chway i szczcia w niebie. Wiedziaa, e najprostsza droga do raju wiedzie przez klasztor, postanowia tedy odci si od wiata i przywdzia habit mniszy. Nie chciaa tego wszake czyni nagle, nie pragna bowiem aby rodzice przeyli szok, zatem staraa si powoli do owego ich przygotowa. Przez cay w czas oddawaa si praktykom religijnym, codziennie odwiedzajc koci chorzelowski, czasem udajc si do kocioa w Mielcu, za obowizkowo, we wszystkie wiksze wita, jedzia do Sandomierza, gdzie uczestniczya w naboestwach u O.O. Reformatw od w. Jzefa, ktrych darzya szczegln sympati i zaufaniem. Ale oto stao si co, co przekrelio plany zarwno rodzicw, jak i samej Teresy Izabeli. W pocztku sierpnia 1698 roku bowiem, liczca niespena osiemnacie lat dziewczyna, zapada na nieznan chorob. Ju w pierwszych dniach od zachorowania owiadczya, e nie powrci do zdrowia. Poprosia tedy, aby sprowadzono do niej O.O. Reformatw z Sandomierza, iby ci ekspediowali j na mier. I tak te si stao. Po spowiedzi, Komunii w. i przyjciu ostatniego namaszczenia, na wypadek gdyby mimo wszystko Bg zachowa j przy yciu, zoya lub czystoci i obietnic wstpienia do klasztoru. Sprawdzio si jednak jej pierwsze przeczucie, przeczucie zbliajcego si koca i w dniu 15 sierpnia, w wito Wniebowzicia N.M.P., Teresa Izabela zgasa. Zgodnie z jej yczeniem przewieziono j do Sandomierza i pochowano w podziemiach kocioa w. Jzefa, gdzie spoczywa do dzi. A teraz wrmy do zachowania niezwykoci jej ciaa w stanie nienaruszonym. Ot, od mierci do pogrzebu min tydzie, podczas ktrego zwoki przewieziono na odlego 50 km. By sierpie, a wic ciepo, upa, co sprzyjao szybkiemu psuciu si ciaa, a to przecie nie nastpio. Od zgonu do wyjazdu z Chorzelowa doczesne szcztki Teresy

Izabeli na pewno nie byy przechowywane ani na strychu, ani w suchej, przewiewnej piwnicy, a choby i nawet, to i tak w cigu tych kilku dni nie mogy zdy wyschn. Pniej, gdy je transportowano, rwnie wyschnicie nie byo moliwe. Zmieniajce si podczas nieatwej podry warunki otoczenia skutecznie to uniemoliwiay.
48

Gdy wreszcie przywieziono j do Sandomierza, po pogrzebie zostaa umieszczona w podziemiach kocioa w. Jzefa, gdzie absolutnie nie ma warunkw, ktre mogyby umoliwi proces naturalnej mumifikacji. Wszystkie, podkrelam to: wszystkie (z jednym, jedynym wyjtkiem ciaa zakonnika, zmarego w opinii witoci) z pochowanych tam zwok, a byo ich jak wczeniej wspominaem bardzo duo ulegy ca rozkadowi. Rozkadowi ulegy take ciaa obojga rodzicw Teresy Izabeli, ktrzy kazali si pochowa o b o k c r k i. A zatem ani zbieg okolicznoci uniemoliwiajcy wyschnicie ciaa, bo wyklucza go transport, ani tym bardziej waciwoci miejsca pochwku, bo w proch zapadli si inni tam pogrzebani, nie wyjaniaj fenomenu Teresy Izabeli Morsztynwny. Zatem co moe go wyjani? W krtkim czasie po mierci dziewczyny lud miejscowy zacz ywi przekonanie, e zgasa ona in odore sanctitatis i rozpocz si prywatny kult jej osoby. O witoci crki byli chyba te przekonani i rodzice, skoro zdecydowali si osiemnacie lat po zgonie otworzy trumn. Co spodziewali si zobaczy? Chyba co niezwykego. I rzeczywicie, tak wanie si stao. Ju w r. 1716 na prob rodzicw otworzono trumn Teresy Izabeli i okazao si jak zapisano e ciao jej byo zupenie cae i bynajmniej nieskaone. Po raz drugi otworzono trumn po dalszych 18 latach, tj. w r. 1734, i wwczas take ciao jej widziane byo w teje caoci i b i a o c i (podkr. A. J. S.). Kilka lat pniej, w r. 1742, gdy trumna z upywem lat ju si rozsypywaa, z polecenia prowincjaa Stefana Horodyskiego dano now trumn, a przeoone do niej ciao Teresy Izabelli znw cae i nieskaone znaleziono, dlaczego w wielkiej uczciwoci i opinii witobliwoci u wszystkich jest ta przezacna i pobona panna, a Pan Bg i tem zachowaniem jej w caoci pokazuje, jako mu si niewinna jej dusza podobaa. Pniej zagldano do trumny jeszcze w r. 1784, a kronikarz zanotowa: podziwialimy ciao tej pobonej dziewicy cakiem nienaruszone i to stwierdzilimy wasnemi rkami. (O. Jan Pasiecznik OFM, Teresa Izabella Morsztynwna 1680 1698, Sandomierz 1980, s. 171) A dzi? Po 300 latach? Dzi twarz Teresy Izabeli, na ktrej przez wieki osiada py, staa si brunatna, kto uszkodzi jej nos. Gdy spogldamy w t twarz przez szklane wieko trumny zdaje si, i widzimy zwyczajn mumi i nic nadto. Jaki jednak przeylibymy szok, gdyby pozwolono nam owo wieko zdj i odchyliwszy odzie spojrze na ciao pod ni ukryte. Do dzi bowiem nie utracio ono swego naturalnego koloru i ma wygld taki, jak ciao osoby y j y c e j i to jest wanie najwikszy zagadk.
49

Duch popa z Cmentarza Katedralnego Trzy relacje


Pan S., a byo to latem roku 1935 lub 1936, okoo pnocy, udawa si dorok na stacj kolejow. Wyjechali z ulicy Listopadowej i jadc ulic Mickiewicza w stron Zawichojskiej ujrzeli co niezwykego. Ot z bramy Cmentarza Katedralnego wyszed ubrany w sutann, z krzyem napiernym, dugimi siwymi wosami i brod, duchowny prawosawny. Przeszed przed bryczk, straszc konie, ktre na jego widok zareagoway reniem, parskaniem i

rzucaniem si w uprzy. Tymczasem duchowny nie zwaajc na to zupenie, wszed do parku po drugiej stronie ulicy i spokojnym krokiem uda si w kierunku zabudowa dawnego klasztoru O. O. Reformatw. Podczas zaborw znajdowaa si w nim prawosawna parafia pod wezwaniem w. Archanioa Michaa, za w okresie midzywojennym dowdztwo 2 Puku Piechoty Legionw, a wic obiekt niedostpny dla cywilw (nie mwic ju o ksiach prawosawnych!) I c w tym niezwykego? moecie zapyta. Ano na razie nic. Ale nim przejd do nastpnej relacji, kilka sw wyjanienia. Ot z chwil odzyskania niepodlegoci przez Polsk, parafi prawosawn w Sandomierzu zlikwidowano. Mieszkajcy tu Rosjanie (poza dwiema czy trzema rodzinami) wyjechali i nie byo te duchownego wschodniego wyznania. Skd si zatem wzi ten ostatni i to w rodku nocy, w drugiej poowie lat trzydziestych, na owym cmentarzu? Czyby jaki przejezdny odwiedza mogi bliskiej osoby, albowiem grzebano tam rwnie prawosawnych? Moe. Nieyjcy ju dzi pan S. a do mierci, z uporem godnym lepszej sprawy, twierdzi, i obydwaj z wonic widzieli upiora. *** Doktor R. wiosn 1945 lub 1946 roku zosta okoo pnocy wezwany do chorego. Wypado mu przej obok bramy Cmentarza Katedralnego. pieszy si, szed zatem do szybko i nieomal nie wpad na akurat wychodzcego z niej prawosawnego ksidza. Zatrzyma si, aby go przepuci i przy okazji przyjrza mu si dokadnie. Mia go na wycignicie rki, a pobliska latarnia dawaa sporo wiata. Ksidz by w sutannie (riasie), na piersiach wisia mu na acuchu srebrzysty krzy i mia siwiutkie jak gobek wosy i brod. Wszelako jego twarz nie bya twarz ywej istoty, lecz trupiosina, o martwych oczach, twarz upiora. Przeci jezdni i wszedszy do parku, skierowa si w stron dawnej cerkwi w. Michaa. *** I wreszcie ostatnia relacja, pochodzca z lipca lub sierpnia 1976 roku. Modzieniec P. zasiedzia si u swojej dziewczyny duej ni zwykle i wyszed od niej tu przed pierwsz w nocy. Najbliej mu byo do domu obok Cmentarza Katedralnego. Min go i przeszedszy na drug stron ulicy Mickiewicza, znalazszy si na chodniku biegncym rwnolegle do parku, odruchowo odwrci si i spojrza w bram cmentarn. Bya penia i jak twierdzi prawie tak widno jak w dzie. I wtedy zobaczy wychodzc stamtd posta. Przystanwszy, czeka aby przyjrze si jej, gdy nieco si przybliy. Posta mina jezdni i sza dokadnie w stron modzieca. Gdy bya ode zaledwie kilka krokw, z przeraeniem spostrzeg, i to nie zwyky ksidz, za jakiego go wzi, lecz dziwnie wygldajcy duchowny prawosawny. I tym razem opis zjawy dokadnie pokrywa si z dwoma poprzednimi. Sutanna, krzy napierny, siwe wosy i broda, a take co, o czym nie mwi pierwsza relacja, ale wystpuje w drugiej trupiosina twarz i martwe oczy.
50

C, trzy identyczne relacje ze spotka z t sam zjaw (na przestrzeni 40 lat), to chyba nie bujna wyobrania wiadkw? Lecz jeli nie ona, to co?
51

Strzyga
Zdawao si jej, i przypywa skd, z jakowej niezmierzonej dali, z czarnej pustki niepamici i niebytu. Na razie bya sam czyst wiadomoci i niczym ponadto. Zawieszona

w prni niedookrelonej, zawieszona pomidzy istnieniem a nieistnieniem wiedziaa tylko jedno, i jest, i po prostu jest. I wanie owa myl natrtna pulsowaa w mzgu: Jestem... Jestem... Jestem... Nie wiedziaa czy mijaj sekundy czy wieki. Jej oczy nie rejestroway obrazw. Jej uszy nie wychwytyway dwikw. Cisza i ciemno. Wszechogarniajca, wszechobecna. nieskoczona... Lecz powoli, bardzo powoli ja uwiadamia sobie, e poczyna podlega przemianie. Odzyskiwaa poczucie wasnego ciaa. Mrowienie w stopach, zdrtwiae minie rk, nieprzyjemny ucisk w krgosupie. Delikatnie pocza porusza palcami, jakby jeszcze nie dowierzajc, i moe nimi wada zgodnie z wasn wol. A one co za rado! by posuszne. Zginay si i rozprostowyway w rytm sygnaw wysyanych przez umys. Jaki ciar przygniata jej piersi. Nie, nic na nich nie leao. To tylko gste, znieruchomiae powietrze nie chciao nakarmi puc i chocia w nie wnikao, nie sycio przecie. Ju bya sob. Prcz czucia wracaa i pami. Przesuway si w niej barwne obrazy przeszych zdarze... Byo lato. Tak, byo lato. Za oknem w miniaturowym ogrdku rosy malwy. Lubia si wpatrywa w ich rowe, bordowe, te czy biae kwiaty, ktre zdaway si do niej umiecha. Lubia patrze jak pszczoy siadaj na patkach. A potem wsuwaj si do rodka i spiwszy sodki nektar odlatuj ociae i cale oblepione tym pykiem. Czasami te odwiedzaa j sroka. Bya to bardzo odwana sroka. Bo zdarzao si, i przycupywaa na parapecie i przekrzywiwszy ebek, wpatrywaa si w lec. A pniej odlatywaa, miesznie jak to sroka machajc skrzydami. Lubia patrze na mrwki, ktre w nieustannej procesji, niestrudzenie przemierzay jedn i t sam ciek nadprchniaego parapetu, kryjc si v szparze pomidzy futryn, a oblazym z tynku ocieem okiennym... Lubia patrze, lec wsparta na spitrzonych za jej plecami poduszkach, bo c innego ponadto moga czu? Malwy przekwity. Obeschy brunatniejc wysokie badyle niegdy zielonych odyg. Sroka nie zagldaa ju do izby, bo okno zamknito na gucho i nawet mrwki kdy si zapodziay. A pniej, pniej spad pierwszy nieg. Widziaa jak wielkie, podobne do gsiego puchu, patki wiruj w powietrzu i bezszelestnie osypujc si z nieba, przykrywaj ziemi. Gdy mrz sta. Nawet pod wielk, ciep pierzyn zdarzao mu si wsuwa swe lodowate palce... Przypomniaa sobie, jak dzwoniy dzwony, wzywajc na pasterk. Lec tak tutaj, gdy mijay dnie, miesice, gdy zmieniay si pory roku, nauczya si rozrnia ich dwiki. Dzwonili u Fary, u witego Piotra, u Marii Magdaleny... Dzwonili i w innych kocioach... Ach, jake pragna mc pokona wasn sabo, wsta, przyodzia si i pj razem z gromad ludzi tam, dokd wzyway dzwony. Jake chciaa usysze mie skrzypienie zmarzego niegu pod stopami. Jake chciaa wydycha oboczki pary, ktra szadzi osiadaa na wosach niesfornie wymykajcych si spod chustki. Dzwony przestay bi, a ona zostaa sama z mrokiem. Z mrokiem i cisz. Chyba wtedy pakaa, chocia nie pamita na pewno. Wie jednak, i za gardo schwyci j bolesny skurcz i doznaa odczucia bezsilnej wciekoci. A potem?
52

Potem czas pyn jednostajnie. Skapywa miarowo, niczym krople wody z okapu dachu, kdy coraz cieplejsze i coraz wyej wspinajce si po firmamencie soce, roztapiao brudny i zaskorupiay nieg... Wybielono izb. Byo czysto i schludnie. Pachniao wieym wapnem, gotowanymi jajkami, kiebas, chrzanem i widakiem, ktrym przyozdobiono jedzenie przeznaczone na Wielkanocne wita. Cay st zastawiony by suto. Przyszed diakon i powici pokarm. Mwi co do niej, nie pamitaa ju sw, ale sens by taki, i Pan Bg dowiadcza cierpieniem, aby wyprbowa nasz wiar jak ongi, przed wiekami, wyprbowa Hioba. A potem?... Potem kto... nie pamitaa kto... Potem kto przynis jej bukiecik pierwszych zocistych podbiaw. Umiechna si do kwiatw. Wtulia w nie twarz, chonc z luboci subtelny, ledwo wyczuwalny zapach przedwionia... I to byo ostatnie, co pamitaa... Teraz otacza j mrok i cisza. Czyby bya noc? Moe. Ale dlaczego to ko jest tak niewygodne Takie twarde? I czemu pucom brakuje powietrza? Czucie wrcio ju cakowicie, a waz z nim jy ni wstrzsa dreszcze. Cae ciao przenikno dojmujce zimno, wgryzajc si w kade zda si wkienko, przesczajc si a do wntrza koci. Pocza dre. Szczka zbami. Zimno i duszno. O Boe! mylaa. Dlaczego tu tak zimno i duszno? Chciaa szczelniej otuli si pierzyn, wsun si pod ni z gow by rozgrza skostniae czonki, ale prno szukaa jej rkoma. Pierzyny nie byo. Za to place natrafiy na co zupenie innego. Po obydwu jej bokach znajdoway si deski. Gdzie to mnie przenieli? mylaa. Czemu zabrali z mojego ka, i uoyli na tej wskiej pryczy? Och! Jezusie Nazareski, chyba nie zrobili mi tego, nie oddali do szpitala? Tak pamitam, doktr owo radzi. Chcia mnie zabra do witego Hieronima, albo do witego Ducha. Ale ja si sprzeciwiam. Przecie kto raz trafi do szpitala, ju nie wychodzi stamtd ywy... A moe mi si pogorszyo i oddali jednak wbrew mojej woli? Poczua nagy przypyw si. Wiedziaa, i da rad unie si o wasnej mocy. Zreszt. musiaa wsta, by sprawdzi gdzie si znajduje. Uniosa si tedy raptownie i... z jkiem blu opada na powrt na plecy. Z caej mocy uderzya bowiem gow o co twardego, o co, co znajdowao si tu, ponad ni. Przed oczyma zataczyy kolorowe pozociste skry. Raz jeszcze jkna cicho. Gdy bl nieco stpia wcigna ostronie donie ku grze, by dotykiem zbada to, o co rozbia czoo. To bya deska. Jaki lk, zrazu niewielki, ale potniejcy z kad chwil. zdawi j. Poczua bolesny ucisk w krtani, a potem zdao si jej i wosy powoli podnosz si na gowie. Na olep dookoa. macaa rkoma. Deski. wszdzie deski, chropowate i pachnce jeszcze ywic. Deski z przodu, z tyu, z bokw, deski nad gow. Wyczuwaa palcami miejsca, w ktrych si czyy. Wyczuwaa nierwnoci i ski. Nie chciaa tej myli dopuci do siebie, bronia si przed ni z ca moc, wyrzucaa precz z umysu. Ale ona natrtna, jedyna logiczna, ustawicznie wracaa... Wracaa.... Zrozumiaa, i znajduje si w trumnie. Zimny pot uperli jej czoo. Kiedy, gdy jej mwiono, i pot moe by zimny, nie potrafia tego poj. A teraz taki wanie wypyn z kadego poru jej skry, cieka wzdu policzkw lodowatymi strukami. A zatem tak wyglda mier? Boe! Zastanawiaa si dokd trafia. Ciemno i cisza. Nie, to nie byo niebo. W niebie jest

piknie i jasno. Zatem pieko? A moe czyciec? Nie, nie pieko i nie czyciec. Przecie czua ciao! Miaa ciao! Oddychaa to prawda, e z trudem, ale przecie oddychaa. A zatem?... Zatem ya. Bo oddech to ycie.
53

Bezgonie poruszaa wargami, proszc Boga o zmiowanie. Teraz nareszcie wszystko byo jasne i oczywiste. Pogrzebano j ywcem! Zakaa przejta groz i blem. Zaskomlia niczym pies. Och! Tylko nie to! Nie to! Jezus, Maria, Jzef, ratujcie mnie! Uzmysowia sobie, i musi choby na kilka chwil zdusi w sobie strach, by zastanowi si nad sytuacj i uporzdkowa myli. Tak, jestem w trumnie. Lecz gdzie si ona znajduje? Jeli w ziemnym grobie, to koniec. To dugie minuty konania, gdy do ostatka wyczerpie si powietrze we wntrzu skrzyni... A moe... Moe jednak nie? Kiedy prosia, by j pochowa w podziemiach u Fary... Z ogromnym trudem, ze wzgldu na ciasnot, obrcia si na bok a potem na brzuch. Uniosa na okciach i kolanach, prc grzbietem zgitym w pak, prc z caej mocy na niego. Potworny strach dodawa jej si. Bola krgosup, ale nie zwaaa na to, prc i prc bezustannie. Daremne jednak byy jej wysiki. Deski, wiee, mocne, ywiczne deski zaskrzypiay tylko, lecz nie miao zamiaru odskoczy i wypuci j z puapki. Czas jaki leaa na brzuchu ciko dyszc i odzyskujc siy. Pena determinacji nie miaa zamiaru da za wgran, zaraz po pierwszej nieudanej prbie. Jeli ziemia przygniata wieko, to tylko si zmcz, a nic nie osign... Znowu uniosa si na okciach i kolanach i znowu napara na wierzch trumny. I naraz... Och! Dziki ci Panie Boe! Naraz dao si sysze suchy trzask. To w pchna jeden z gwodzi, spajajcych spd i gr trumny. Nigdy jeszcze przez cae swoje niezbyt dugie ycie nie odczuwaa takiej radoci jak teraz! Ju wiedziaa, e uda si, e si oswobodzi, e bdzie wolna! Wolna i zdrowa! Na pewno zdrowa, bo skoro jest w niej tyle mocy, to niechybny znak, i choroba nareszcie j opucia! Jeszcze jeden wysiek... i jeszcze jeden... Nastpny gwd zatrzeszcza i puci, a potem, gdy ju ostatni raz si natya i napara na wieko odskoczyo raptownie i z guchym oskotem spadszy w d, potoczyo si po posadzce. Usiada i wcigna w piersi powietrze raz, i drugi, i trzeci. Wcigaa je haust za haustem, a lekko zakrcio si jej w gowie. Bya wolna! Ale zaraz, prawie natychmiast, gdy uczucie radoci zblako i przygaso, na nowo poczua zimno. Znajdowaa si w jakowym podziemiu, lecz panowaa w nim nieprzenikniona ciemno, zatem nie moga bya niczego wypatrzy, ani znale drog wiodc ku wyjciu. Macaa rkoma dookoa i wszdzie napotykaa na trumny. Zrozumiaa, i znajduje si w krypcie zapenionej szczelnie zmarymi. Rozum podpowiada, e jej trumna jako e chyba przecie niezbyt wiele czasu mino od pogrzebu musi znajdowa blisko wejcia. Wszake jak do trafi? A jeli nawet trafi, to w ktr stron si obrci, kdy dalej si uda, gdzie szuka ratunku? Bya jednak pena ufnoci. Chyba musiaa nad ni czuwa Opatrzno skoro udao si wypchn wieko i wyj na zewntrz? Pocieszaa si, e i dalszy los bdzie askaw. Naraz spostrzega, i mrok grobowej krypty nie jest tak gsty i smolicie czarny jak wprzdy. Oto poczynaa rozrnia zarysy otaczajcych j przedmiotw. Lepka ciemno ustpowaa najwyraniej szarzynie budzcego si poranka.

Rozejrzaa si bacznie dookoa, dokadnie lustrujc wntrze grobowca: Oto pod samym sufitem, tak wysoko, i w aden sposb nie mogaby go dosign, widnia napeniajcy si jasnoci wziuchnym, o rozmiarach otworu strzelniczego w murach obronnych, prostokt okienka. Jej trumna staa wpodle drzwi, na lewo od wejcia, a wieko upado na ceglan posadzk przejcia wiodcego od wchodu, a do znajdujcej si na przeciw niego ciany, na ktrej wisia ogromnych rozmiarw krucyfiks.
54

Podesza do drzwi i nacisnwszy wielk elazn, mocno pordzewia klamk, chciaa, otwarszy je, wyj z owego odraajcego miejsca. Ale drzwi si nie rozwary. Zamknite na klucz, stanowiy zapor nie do przebycia. Znw uczucie przeraenia i grozy przypyno ku niej now fal. Zatem bya w potrzasku. Bd krzycze mylaa, patrzc na niewielkie okienko pod sufitem. Bd krzycze. Kto usyszy. Kto musi usysze! Przyjd, uwolni mnie! Wypuszcz std! Wstrzsay ni dreszcze. Zimno jo paraliowa ruchy, draa i szczkaa zbami. Bezradnie rozgldaa si dookoa, szukajc czego, czym mogaby si otuli, ale oprcz rzdw milczcych trumien i kilku ogarkw wiec, nie byo tutaj niczego. Boe! Jeli si nie rozgrzej, nie bd moga nawet wyda z siebie gosu... Przysza jej pewna myl do gowy, ale natychmiast odrzucia j sposzona. Wszake w miar jak jej ciao kostniao coraz bardziej i zdawao si, e w yach nie kry krew, lecz struki wody przemieszanej z drobinkami lodu, pozwolia owej myli zagniedzi si w mzgu na dobre. Podskakiwaa czas jaki w miejscu i wymachiwaa rkoma, aby wykrzesa z siebie choby odrobin ciepa. Pniej potarszy donie jedn o drug, aby do palcw powrcio czucie, zbliya si do rzdu trumien wygldajcych na nowe, do tych, ktre nie byy zbutwiae i kruszce si pod dotykiem. Prbowaa domi podnie wieka. U jednej, u drugiej, i pitej. Byy mocno przybite solidnymi gwodmi. A wreszcie, przy ktrej kolejnej, wieko unioso si, odsaniajc makabryczn zawarto. Wewntrz lea na wp zgniy mczyzna, ubrany nie wiedzie dlaczego w ciepy atasowy upan, podbity sobolowym futrem. Och, tego potrzebowaa! Chocia smrd buchn jej prosto w twarz, przyprawiajc o mdoci, wiedziaa i tylko w upan moe uratowa jej ycie, chronic przed dojmujcym chodem. Z obrzydzeniem porozpinaa wielkie, masywne guzy wyrobione z poczerniaego srebra, a ozdobione wymylnym ornamentem. Z obrzydzeniem uniosa jedn z rk nieboszczyka ku grze i cigna z niej rkaw. Pniej uczynia to z drug. Pod palcami czua jak mikkie ciao trupa si rozazi. Chocia nie dotykaa bezporednio zgnilizny, bo oddzielaa j od niej gruba warstwa innych jeszcze ubra, ktre nieboszczyk mia na sobie, nie moga znie obrzydzenia i poczua jak odek podpeza jej do garda. Najtrudniej byo w szarpn upan spod plecw. Ale i to si jako udao. Czym prdzej zakrya trumn wiekiem i ze zdobycz odbiega w poblie drzwi. upan mierdzia, mierdzia tak bardzo, i miaa zamiar odrzuci go precz, lecz w tym momencie zib zaatakowa j ze zdwojon moc. Otulia si tedy sobolami i po jakim czasie odczua wreszcie ulg. Byo jej ciepo. Wszake na tym nie skoczya si jej mka. Teraz na odmian odek j dopomina si o swoje prawa. Cho wstrtne, ale przecie zdobya ubranie, ale o jedzeniu nawet nie moga marzy. Usiada na wieku trumny, spoczywajcym na ceglanej posadzce i zaniosa si kaniem.

Pacz przynis jej nieco ulgi, chocia bynajmniej nie stpi uczucia godu. Szarpa on wntrznoci, gnit je bolesnym skurczem, zaciska si na odku. Och! Choby ks, choby najlichszy ks! Odupaa kawaek tynku ze ciany prbujc go u, ale gdy piasek zachrzci w zbach, wyplua go ze wtrtem. I wtedy jej wzrok pad na ogarki wiec woskowych lecych tu przy drzwiach. Podnosia jeden po drugim, rozgryzaa i przeykaa. I chocia owego pokarmu bya garstka tylko, czczo ustpia. Wtedy zacza krzycze. Krzycze tak gono, jak tylko umiaa i moga. Ludzie ratujcie! Pomooocy!! Ratujcieee!!! Sowa odbijay si gucho od cian grobowej krypty, wracajc od niej stumione.
55

Krzyczaa tak dopokd sil starczyo, a pniej siada i apic oddech szeroko rozwartymi ustami odpoczywaa, by gdy rozszalae od wysiku serce znw zaczynao bi miarowym rytmem krzycze od nowa. Ludzieee!!! W imi Boe!!! Ratunkuuu! Wypucie mnie std! Wypucie! Szarzyzna ja w podziemiu ustpowa przed gstniejcym mrokiem. Dzie przemija, a nikt nie przybywa z pomoc. Ochrypa od krzyku, zmczona, godna i spragniona. wspara si p przytomna o drzwi oddzielajce wiat umarych od wiata ywych i zapada w psen. Nawiedziy j majaki straszne jakie, co i raz przerywane wzdrygniciem, ktre j budzio. Koszmar dnia przemieni si w koszmar nocy. Rado wczeniejszej nadziei wypara rozpacz i groza. Ale nie poddawaa si zwtpieniu. Resztka wiary chowaa si w jej sercu. Resztka wiary, i przecie musi nadej ranek i wyzwolenie. Nad ranem, gdy skd spoza Wisy jo si nie pianie dalekich kogutw, a ona nareszcie zapada w gboki sen, ktry przynis odpoczynek i ukojenie. Szarawy pobrzask rozwietli wntrze grobowca, gdy obudzia si i otworzya oczy. Poczua bl we wszystkich kociach po niewygodnie, w kucki, spdzonej nocy. Podniosa si tedy i rozprostowaa, a chrupno w stawach. Nie byo jej zimno, sobolowe futro speniao doskonale swoje zadanie. Nie odczuwaa te godu. Lecz jej umys na odmian zaprztao jedno jedyne pragnienie: Pi! Pi! Pi!... Kade wkienko, kade cigno, kada kosteczka, cae jej ciao bagao o wod, domagao si wody, dao wody, pragno wody, tsknio za wod! Wszystko inne teraz nawet i wyjcie z podziemia wszystko inne stao si mniej wane. Byleby tylko zwily spierzchnite i spkane wargi. Opuchy jk k z trudem mieci si w ustach. Dojrzaa na brudnobiaym murze z kamiennego ciosu, sporo poniej okienka, osiad ros. Przysuna trumn w tamto miejsce postawia j na sztorc i wspiwszy si na ow chybotliw podpor, przywara ustami do kamienia. Zlizywaa kropl za kropl, starajc si nic nie straci, nie zmarnowa, nie pomin adnej. Ale gdy ju zlizaa wszystkie, miast przytpi pragnienie, tylko bardziej jeszcze je rozbudzia. Zelizgnwszy si z trumny podesza do cikich, dbowych drzwi upadszy przed nimi na kolana, bia w grube bierwiona piciami na poy szepczc, na poy charczc: Na rany Chrystusa! Ratunku!... Mimo woli dotkna doni swojej koszuli na piersi i poczua, i jest mokra. Wida wtedy, gdy zlizywaa ros, ptno nasiko wilgoci. Wzia j tedy, w zby i ua wysysajc wszystko, co si z niej dao wyssa, jednoczenie pojkujc z cicha. Wwczas do jej uszu dobieg odgos ludzkich krokw. Oto kto nadchodzi....

Dziki ci Boe, e mnie wysuchae! dziki ci Chryste za ratunek! Oto kto zblia si do krypty. Ju sycha szczek elaza o elazo. To klucz wsuwa si w otwr zamka. Zgrzyt ustpujcego rygla. Odsuna si nieco, aby wchodzcy nie wpadli na ni i powstaa na nogi, cigle ujc przesycon wilgoci koszul, aby oszuka pragnienie. Drzwi otworzyy si z niemiosiernym skrzypieniem przerdzewiaych zawiasw. Najpierw spostrzega do ze wiec, a potem wchodzcego grabarza. Z tyu za grabarzem rysowaa si sylwetka duchownego w sutannie i birecie na gowie. Grabarz na jej widok przeegna si najpierw, potem splun trzy razy i jednym skokiem zalazszy si przy kobiecie, pocz wyszarpywa jej koszul z ust. Dlaczego on to robi? przemkno jej przez myl. Dlaczego? Mczyzna nie ustpowa, wydzierajc koszul kawaek po kawaku, na ktrej odruchowo zaciskaa szczki.
56

A nie mwiem, prosz wielebnego ksidza, e nie z czowiekiem bdzie tu sprawa. To strzyga! re wasn mierteln koszul! Janiejszego dowodu nie trzeba! ozwa si grabarz, jednoczenie powaliwszy kobiet na ziemi i przygniatajc jej piersi kolanami. Nieche mi wielebny ksidz poda rydel, co to poza drzwiami stoi. Boe, miej nas w swojej opiece! Inszego sposobu nie ma! Ksidz nie wchodzc do krypty, przechyli si tylko, najdalej jak byo mona przez prg i poda grabarzowi dany przedmiot. A wwczas w, podnis si, przydeptujc jedn stop z caej mocy kobiet do ziemi, uniemoliwiajc jej tym samym jakikolwiek ruch. Ona z cicha jczaa, a w jku owym dawao si wyrozumie pojedyncze sowa: Jezu... ratuj... Jezu... ratuj... Ksidz posyszawszy owo wkroczy do grobowca i chcia podej do powalonej, ale grabarz powstrzyma go gestem: To nic innego, to omamienie diabelskie! A pniej unis rydel do gry i wziwszy potny zamach uderzy jego ostrzem w gardo kobiety. Zacharczaa tak jako niesamowicie, i obydwu mczyznom dreszcz trwogi przebieg po plecach, pniej za zacza si rzuca, grzebic nogami i drapic palcami posadzk. A grabarz nie ustawa, unosi rydel i uderza, uderza, uderza. Jakby ogarnity szaem siek dotd, dopokd nie odrba gowy od tuowia. Gowa potoczya si ksidzu pod nogi, a w z lkiem odskoczy do tyu. Z szyi trupa grubym strumieniem buchna krew. Cieka dugo, zbieraj si w spor kau. W szklistej powierzchni odbija si migotliwy blask wiecy. Niech wielebny ksidz idzie do swoich obowizkw. Teraz ju sam sobie poradz. Dziki Bogu w por zaradzilimy zu, ktre z tego grobowca mogo si byo rozpezn po caym miecie. Dziki Bogu w sam por... *** ... owe si trfiai po mieri diwy z ludmi, ktrych my zowiemy strzygami, albo upiorami, e koszule n sobie iedz, krew si z nich po mieri leie: czego oni do iebie iko niewinni wiedzie nie mog, le przeklte baby dieinmi ich odbieric przy porodzeniu, pkt z Dibem n cae domy y familie czyni, eby z niemi po mieri si diwy diay, y i lbo owi wymierali; iko si trafio Roku 1693 dnia 6. Mrc, y u mnie u Fary w

Sendomierzu, gdie w grobie w kilknie Niediel znleiono biogow uic koszul z siebie, z ktorey przez gwat z zbw wydariem, y potym iko iey szyi rydlem uito krew si z trupa iako z ywego la, patrzyem sam ze strchem n to. Moe iednak kamie w gb woywszy pactum owo zepsowa, ktoby gowy uina niechia. (PROCESS KRYMINALNY O NIEWINNE DIECI ETC. ETC., OD X. STEFANA UCHOWSKIEGO, OBOYGA PRAWA DOKTORA, ARCHIDYAKONA, OFFICYAA ETC. SENDOMIRSKIEGO ETC. ETC., SANDOMIERZ 1713, s. 126)
57

Zjawy w sandomierskiej synagodze


Pikna murowana synagoga zbudowana w poowie XVIII wieku na miejscu pewnie jeszcze redniowiecze pamitajcej, drewnianej, stanowi cenny zabytek dawnej architektury polskich ydw. Do wybuchu II wojny wiatowej bya domem modlitwy sandomierskiej gminy starozakonnej. W czasie okupacji ulega znacznej dewastacji i staa na wp zrujnowana, by po przepdzeniu hitlerowcw z naszych ziem peni rozmaite funkcje, a do czasu generalnego remontu i zaadaptowania jej na Archiwum Pastwowe. Pod koniec lat pidziesitych w synagodze mieci si magazyn zi przedsibiorstwa Herbapol. Magazyn strzeony noc przez stra. Poniewa takie pilnowanie opustoszaego budynku jest nudne i przez to mczce, czowiek wykonujcy ow prac lubi zaprasza do siebie kolegw, z ktrymi namitnie grywa w szachy. Tak byo i tamtego wieczoru. Zmrok ju dawno zapad, za oknem gucha noc rozpostara si nad miastem, i tylko z daleka, od czasu do czasu, dolatywa warkot samochodu lub poszczekiwanie psa. Str i jego przyjaciel, pochyleni nad szachownic lec na stole o mocno zniszczonym blacie, ktry owietlao ostre wiato nagiej arwki zawieszonej na dugim kablu owinitym czarnym bawenianym oplotem, wpatrywali si w bierki, zastanawiajc nad kolejnymi ruchami, jakie im miao przyj wykona. Naraz jeden z grajcych unis gow popatrzy na niezbyt strome schody prowadzce z parteru na pitro dawnego domu kahau. Popatrzy i zamar w bezruchu z na wp otwartymi ustami i rk uniesion w powietrzu. Poczu, e wosy podnosz mu si na gowie, a zimny pot orosi czoo. Oto bowiem spostrzeg, i po schodach, w d, kroczy dostojnie grupa kilkunastu rabinw ubranych w rytualne modlitewne stroje. W ostrym elektrycznym wietle widzia kady detal ich ubiorw, zmarszczki na twarzach, martwot niewidzcych oczu. Trci stra raz i drugi pod bok, chcc zwrci jego uwag na t dziwn procesj, ale w na moment tylko podnis wzrok i przestraszony, tak jako skuliwszy si w sobie, wbi wzrok w blat stou. Widmowa procesja kroczya dostojnie i bezszelestnie. Od grupy zjaw nie dobieg ni jeden dwik, a gdy zesza ze schodw, jak nagle si pojawia tak samo nagle rozpyna si w powietrzu... Mczyni do dugo milczeli, a wreszcie str bkn pod nosem: No i c w tym dziwnego. Nie pierwszy raz i pewnie nie ostatni schodzili po tych schodach...
58

Opowie o mniszce Krystynie


Daj wszystko za wszystko Tomasz a Kempis

Gdy w dzie w. Gertrudy, czyli 17 listopada, roku Paskiego tysicznego szesetnego pidziesitego, w rodzinie Dunin Brzeziskich, na wiat przyszo dziecko pci eskiej, rodzice zapewne nie przypuszczali, i ywot jego bdzie a tak rny od ywotw innych panien ze szlacheckich rodzin, podwczas yjcych na Sandomierskiej Ziemi.. Zwykle tak bywa, i rodzice kierowani mioci pragnliby, aby ich potomstwo nigdy nie dowiadczyo krzywd i smutkw i blu. eby potomstwu wiodo si jak najlepiej, od poranka narodzin, a po zmierzch staroci. Tak samo i Brzeziscy, ktrzy swojej crce dali na chrzcie witym imi Krystyna, mniemali, i ich latorol dowiadczy w swym ziemskim bytowaniu dobra tylko, e zo jej nie dotknie. Pewnie zdawao im si, i gdy nadejdzie po temu czas sposobny polubi rwnego jej stanem i majtnoci modzieca, a oni, rodzice, w jesieni ywota mie bd pociech z wnuczt najwikszej radoci starych ludzi. Przecie stao si inaczej. Zgoa inaczej ni sta si byo powinno. Krystyna rosa, przeszed jej wiek dziewczcy, z podlotka przeistoczya si w pann, z panny za w kobiet dojrza, a o zamciu ani mylaa. Ba! Zdawao si wszystkim tym, ktrzy j znali i sama nie wie czego chce od ycia. Och, ile zgryzot i strapienia owa panna przysporzya rodzinie. A moe nawet i wstydu? Bo to wstyd zestarze si, a rodzicielskiego domu nie opuci, ma nie poj, dzieci nie urodzi... Sama za Krystyna jedyn pociech czerpaa z modlitwy, na ktrej skoro tylko sposobno po temu bya chcc przysporzy chway i czci Panu Jezusowi i Jego Najwitszej Matce, trwaa, czasu na czcze i poche zajcia nie marnujc. Skoro matka, tej kopot sprawiajcej panny, razu jednego z siostr swoj, wielebn pann Szumowsk, w sandomierskim witomichalskim klasztorze Zakonu witego Ojca Benedykta, ywot skromny, a witobliwy wiodc, si spotkaa, a na piersi mniszki wypakaa ale i strapienia, ktrych crka bya przyczyna, usyszaa: C, pani siostro. A moe w tym wszystkim, o czyme mi tu opowiadaa, wida palec Boy? Skoro tak powiadasz, to i moe. Lecz co mi czyni wypada? C? Trudno mi o tak, od razu, jakowe lekarstwo wyszuka, tym bardziej, e i samej panny nie znam zbyt dobrze. Moe... moe by jeli nic przeciw temu nie masz przysaa Krystyn na czas jaki do mnie, do Sandomierza, do klasztoru? Przyjrz si jej z bliska, rozmowami wybadam. Moe z natchnienia Ducha witego myl jaka zbawienna mnie nawiedzi, i strapieniu twojemu ul? Kt to wie? A zatem niech si stanie jak chcesz, siostrzyczko. I stao si, jak ciotka dziewczyny, wielebna panna Szumowska, powiedziaa. Skoro tylko Krystyna do Sandomierza przybya, skoro tylko zatrzasna si za ni klasztorna furta, skoro tylko wcigna w nozdrza powietrze klasztornych korytarzy przesycone woni uschych kwiatw i zi lawendy i r, zdao si jej, i oto wreszcie znalaza cich przysta na wzburzonym oceanie ywota. Bogo i spokj przepeniay jej serce, a niedookrelony lk, ktry dotd tkwi w najtajniejszej tajni duszy dziewczyny ulotni si bezpowrotnie. Dnie i noce przemijay wolno. Upyw czasu odmierzay dwiki kocielnych dzwonw i bicie zegarw tego z ratuszowej wiey i tego ze szczytu farnej dzwonnicy.
59

Krystyna trwaa na modlitwie i wtedy, gdy brzask rowozocisty rozwietla horyzont na wschodzie, i wtedy, gdy aksamitnogranatowe niebo iskrzyo si rojami gwiazd zotych

okruchw szczodrobliwie rk Najwyszego rozsypanych po firmamencie. Kiedy skiekowaa w niej ta myl nie podobna ju dociec. Niepodobna dociec take, kiedy to z tej myli wyroso potne drzewo pewnoci i niezomnoci postanowienia. Oto bowiem Krystyna poja, e jej miejsce znajduje si w klasztorze. W tym klasztorze. Roku Paskiego tysicznego szesetnego osiemdziesitego, dnia 23 kwietnia, panna Dunin Brzeziska upada do ng wielebnej ksieni sandomierskiej, proszc pokornie o przyjcie do nowicjatu. I nie odmwiono jej. Zdawa by si mogo, e kiedy ju panna odnalaza swoje miejsce w yciu, odpowiedziaa tak na boskie powoanie, wszelkie utrapienia opuszcz j na zawsze. Stao si przecie inaczej. Kochajc Boga najarliwsz mioci, chcc Mu da siebie sam a do koca, oddawaa chwa Najwyszemu prawie bez ustanku, do granic wyczerpania, rozumiejc, e ludzka uomna mio nigdy z dostateczn sia nie moe odpowiedzie na mio Stwrcy, nie moe jej dorwna, nie mwic ju o tym, by moga j zrwnoway. Ale to co czynia Krystyna dranio stare mniszki, ktre jako nie umiay si dopatrzy w nienasyceniu modlitewnym szczeglnej pobonoci, a widziay w tym raczej sabo umysow nowicjuszki, egzaltacj, a moe nawet ch wzbudzenia podziwu w otoczeniu. Staa si zatem przedmiotem pokpiwania (dla tych, ktre jej nie potrafiy zrozumie) szczeglnie ze strony innych panien podwczas odbywajcych nowicjat, a niekiedy strofowania, a nawet i kar, ze strony przeoonych, ktre obserwujc jej nader niezwykle zachowanie i pobono uznay j za dziwaczn, chciay aby bya taka sama jak i inne mniszki. Dla wikszej chway Boej znosia to przecie Krystyna w cichoci, co chyba jeszcze bardziej niechtnie nastawiao do niej wspsiostry. Dodatkowym powodem do drwin bya szczeglna cze, jak panna Brzeziska ywia ku wizerunkom naszego Zbawiciela i Jego Dziewiczej Matki. Oddawaa hod Osobom wyobraonym na owych wizerunkach, poprzez modlitw, jak te i przyozdabiaa je czym moga i jak moga, byle tylko wyglday piknie. Niestety, nie miaa zmysu artystycznego, a to dranio pozostae zakonnice. ajana przez przeoone, nie zmieniaa si jednak. W kocu doszo do tego, e nie przypuciwszy jej do lubw, zamierzano j z klasztoru precz przepdzi. I na pewno byoby si to stao, gdyby nie wyrany palec Boy. Oto bowiem kapani, ktrzy z rozmw z Krystyn rozpoznali szczero powoania do ycia zakonnego i jej niepospolit witobliwo, uprosili u ksieni, by ta mimo wielu powanych zastrzee przyja dziewczyn w poczet mniszek witomichalskiego klasztoru. Ale przecie i wwczas nic si nie zmienio na lepsze w yciu Krystyny, a to dlatego, e jej zachowanie nie ulego zmianie. Liczne kary, jakie na ni nakadano, nie day oczekiwanego efektu, dlatego w kocu uznano, e jest niespena rozumu. Dziwaczno zachowa Krystyny irytowaa wspsiostry, a szczeglnie to, i dla wikszej chway Boej i gwoli szczeglnego uczczenia Trjcy Przenajwitszej, podczas wsplnych modlitw, gdy odmawiano Chwaa Ojcu, i Synowi, Duchowi witemu, wychodzia z awki i padaa krzyem na posadzce. Niezrozumiae (a przez to chyba i dranice) byo przygotowywanie si do przyjcia Przenajwitszej Eucharystii przez nader ostre posty, suszenia, piewy nabone, modlitwy i caonocne czuwania. W kocu w klasztorze za najzwyklejsz wariatk ja miano, i jak wariatk traktowano. Lecz przecie ona wszystko to z podziwu godnym spokojem przyjmowaa, za dopust zsyany od Boga majc, aby jej stao i niezomno w wierze wybada, poczytujc.

60

Nie szukaa towarzystwa innych, zadowalajc si obcowaniem z Panem. Jeli nie musiaa, nie opuszczaa swojej celi, oddajc si czytaniu dzie duchownych i rozwaaniu boskich tajemnic. Chocia owa nie bya jej patronk, ale przez wzgld na fakt przyjcia na wiat w dzie w. Gertrudy, ku niej miaa szczeglne naboestwo, ktre staraa si jak moga pord mniszek klasztoru witomichalskiego rozszerzy. I tak oto mijay miesice i przemijay lata, a tych ostatnich uzbierao si czterdzieci, podczas ktrych w ponieniu ya, wykpiwana i za gupi uwaana przez inne. Przecie na tym padole nie masz nic wiecznego, a wic i cierpieniom panny Krystyny Dunin Brzeziskiej, kres nadej musia. A stao si to za przyczyn jej tak wielkiej czci ku Ciau Pana Naszego Jezusa Chrystusa, obecnemu w eucharystycznym Chlebie. Oto, mimo czstych i gruntownych spowiedzi, postw i umartwie, nie czua si wielokro godna przystpowa do Stou Paskiego. Nie pomagay napominania panny ksieni. Ba! Nakazy nawet! Krystyna ustawicznie powtarzaa, i bdzie komunikowa wwczas tylko, gdy przyjcia Ciaa Paskiego poczuje si godna. Nie trudno domyli si, e i ten upr poczytano za szalestwo. Zatem gdy zdarzya si okazja, gdy do Sandomierza z wizytacj kanoniczn przyby pan Biskup Krakowski Kazimierz ubieski, podczas jego odwiedzin w klasztorze witomichalskim Zakonu witego Ojca Benedykta, ksieni nie omieszkaa przedstawi kopotw i trosk, jakich dowiadczaa za przyczyn szalestwa mniszki Krystyny. Szczeglnie niepojte dla niej byo to, i owa wzbraniaa si przed komunikowaniem, mimo czstych spowiedzi i nader surowego ywota. Wysucha Biskup ze zrozumieniem owej opowieci i posa do Krystyny pewnego Praata, bdcego czonkiem sdu kocielnego, aby w j wybada. Lecz niestety Praat nic nie wskra poniewa mniszka mwi z nim nie chciaa. Po powrocie do przeoonego powiedzia tedy: Ekscelencjo, ksieni ma zupen racj, bo wielebna panna istotnie musi by niespena rozumu. I z czego to wnosicie, ksie? zapyta biskup. Bo ze mn gada nie chciaa, nie baczc na godno i urzd. Odprawi Biskup skinieniem rki swego audytora i zaduma si nad tym, co usysza. Poniewa jednak nalea do ludzi, ktrzy lubi o wszystkim przekonywa si naocznie, pomyla, e najlepiej uczyni, jeli sam uda si do Krystyny. Tymczasem jednak kontynuowa wizytacj klasztoru. A gdy ja ukoczy, skierowa swe kroki ku celi Brzeziskiej. I jakie byo jego zdumienie, skoro ujrza j stojc przed progiem, przybrana godnie, i najwyraniej oczekujc dostojnego gocia, cho o tym, i ma do niej przyby, adn miar wiedzie nie moga. Skoro Krystyna spostrzega Biskupa, upadszy przed nim na kolana, wycigajc rce w bagalnym gecie, zawoaa: Ach, wysuchaj mnie bez wiadkw panie Biskupie, nastpco witych Apostow. To bowiem, co mam ci do powiedzenia, jest dla mnie nader wakie i nie chciabym, iby doszo do uszu, dla ktrych nie jest przeznaczone. Biskup w askawoci swojej zezwoli na to, aby wielebna panna odbya z nim rozmow w cztery oczy tylko. A skoro wszed do celi, wyszed z niej potem zbudowany tym, co posysza z ust mniszki, przez wszystkie wspsiostry uwaanej za chor na umyle. I nakaza, izby ani ksieni, ani adna inna z panien mieszkajcych w witomichalskim klasztorze, od tej pory nie

wayy si dokucza ni sowem, ni czynem Krystynie. Nastpnego za ranka osobicie wysucha spowiedzi owej panny, a udzieliwszy jej rozgrzeszenia, chcia nie jej Ciao Paskie z kocioa do celi, na co przecie panna nie pozwolia, udajc si do wityni.
61

I od tej pory ni ksieni, ni adna inna zakonnica nie dokuczay ju Krystynie. Ba! I przeciwnie nawet! Pouczone przez Biskupa, innymi oczyma poczy patrze na jej ywot i postpki. A im pilniej si jej przypatryway, tym wiksze podziwienie w nich budzia. A te byy dziwy, niepojte dla ludzkiego rozumu, w ktre ycie Krystyny Dunin Brzeziskiej Pan Bg by ubogaci: Jadaa nader skpo, jedynie tyle aby w piersi iskr ycia utrzyma. Mieszkajc pord innych, w rzeczywistoci mieszkaa sama, szukajc samotnoci i zachowujc milczenie. Mimo srogoci, jak miaa wzgldem swojego ciaa bya pogodna i radosna, a co wicej, w dobrym zdrowiu mao kiedy chorujc dugie lata ya. Podobnie jak i wzgldem innych witobliwych sug i suebnic Boskich, tak i wzgldem Krystyny, rozmaitych swych sztuczek Szatan Diabe, Kamca i Ojciec Kamstwa, nieprzyjaciel rodzaju ludzkiego prbowa, ale przecie miosierdzie Najwyszego nie dozwolio, by kiedykolwiek owym pokusom ulega. Zdarzao si, e pobona panna w zachwycenie wpadaa. Razu jednego a przez trzy dni i trzy noce trwajce. A gdy jej zwyke czucie i zwyky rozum powrciy, to co przeya, czego dowiadczya i co syszaa, w owym zachwyceniu bdc, zataia, mwic i jej zakazano rozprawia o tym. Lecz to nie wszystkie przecie niezwyke, a cudowne zdarzenia. Nie sposb wspomnie o najwaniejszym o darze prorokowania i przewidywania przyszoci, o czym mniszki i ksieni nie raz i nie dwa si byy przekonay. I tak w dniu i w godzinie mierci swojej matki mieszkajcej o szesnacie mil od Sandomierza, poznaa Krystyna (na co byli wiarygodni wiadkowie), i jej rodzicielka w pad ziemski opuszcza i z doczesnoci przechodzi do wiecznoci. A to cae witomichalskie zgromadzenie zakonne, ktre o westchnienie za sw matk prosia, zanim jeszcze wiadomo o jej mierci do klasztoru przysza, dziwowao si, skd ona o tym wiedzie moga. Wielebnej pannie benedyktynce, Franciszce Tarlwnie, na trzy dni przed skonem jej ojca, Stanisawa Tary, wojewody lubelskiego, przepowiedziaa, i w godny pan umrze i e rycho umrze, co byo zgoa niepodobne, bowiem do zdrowia by wraca. Przepowiedziaa zawalenie si studni w macierzystym klasztorze, oraz e rycho i tanio zostanie odbudowana, chocia studnia owa solidna bya i krzepka, a nic zgoa nie wskazywao na to, by lec miaa w gruzach. Przepowiedziaa bya take i to midzy innymi, i w roku 1732 mniszki od Nawiedzenia Najwitszej Maryi Panny, w Lublinie, pogorzej i wiele z nich mier poniesie. A przepowiedziaa to na trzy dni przed poarem. Zdarzao si, i niektrym nieletnim dziewcztom przyszo przepowiadaa, a szczeglnie jeli ktra z nich zakonny ywot obra miaa. Krom tego, wspltowarzyszki swoje, dusznymi niepokojami trapione, zbawienn nauk i ukazywaniem im sensu wewntrznych cierpie i zmaga, w dobrym podtrzymywaa i utwieredzaa, przed upadkiem i grzechem chronic. Bywao wreszcie, e i od cielesnej saboci uwolni potrafia nie sztuk lekarsk bynajmniej (bo tej nie praktykowaa) lecz sowem samym. Najwiksze przecie zdumienie wzbudzia we wszystkich, gdy nie bdc przy tym wiedziaa, ktrej mniszce jakie obowizki i urzd jaki ksieni poruczya. A take dajc pozna,

i umie czyta w mylach i sumieniach wspsistr ze witomichalskiego klasztoru. Na koniec wreszcie dzie swojej mierci przepowiedziaa, a posiliwszy si Niebiaskim Pokarmem i poruczajc dusz Bogu, 17 sierpnia, roku Paskiego tysicznego siedemsetnego trzydziestego i dziewitego, podya ochoczo do swej niebiaskiej ojczyzny. Na tym padole ez przeya lat 89, z czego w klasztorze 59. Na pocztku dowiadczywszy upokorze i cierpie bez liku, a w wieczorze swego ywota szacunku i mioci.
62

Jeszcze i po mierci dobry Bg pokaza, i panna Krystyna Dunin Brzeziska mi Mu bya i przyj j do chway swojej. Oto bowiem, gdy po pogrzebie, jedna z mniszek sprztaa cel zmarej, znalaza w jakowym zakamarku stary, cakowicie zasnuwszy bukiet kwiatw. rd innych uschych gazek bukiet w tworzcych, znajdowaa si i taka, ktra ongi lili bia bya. Ot spord martwych, za dotkniciem kruszcych si listkw, u wierzchoka pdu j wyrasta ywy pk kwiatowy! Skoro wie o tym nadzwyczajnym zdarzeniu rozesza si po miecie, znaleli si tacy gwnie rd duchownych ktrzy niedowiarkami bdc, naocznie zapragnli si przekona o prawdziwoci niebywaego faktu, pogoskom niedowierzajc. I byli midzy nimi tacy, w ktrych wiadectwo powtpiewa nie mona, ktrzy w pk ywego kwiecia na cakiem uschym pdzie widzieli. Poniewa poczto wierzy w to, i wielebna panna Krystyna Dunin Brzezinska dostpia po mierci chway wiekuistej w niebie, poczto bada jej ywot, postpki i dokonania, utwierdzajc si tylko, i bya osob prawdziwie witobliw. Na koniec wreszcie, roku Paskiego tysicznego siedemsetnego czterdziestego i smego, trumn zgasej w opinii witoci otworzono. I znw obecni przy tym dowiadczyli czego niebywaego. Oto bowiem po odjciu wieka, miast rozej si w powietrzu odr trupi, co byoby zwyczajne i naturalne, wszyscy poczuli, z luboci wcigajc j w nozdrza, przepikna, mi, pena sodyczy wo. Jedna z mniszek asystujca przy otwieraniu trumny witobliwej panny, nie mogc si powstrzyma, zabraa jej raniec i krzyyk. Krzyyk w mia za t waciwo, i ucisza burze serca, a na dusze cierpice od wewntrznych walk, pokus i rozterek, sprowadza bogi spokj. I to byoby ju wszystko, co by mona powiedzie o zgasej in odore sanctitatis wielebnej pannie Krystynie Dunin Brzeziskiej, szlachciance sandomierskiej i mniszce Zakonu witego Ojca Benedykta.
63

II. Historie straszliwe


64

OPTANIE PRZEZ DEMONY PRAWDA CZY MIT? CZYLI O SZATANIE, PIEKLE I CZCICIELACH ZEGO
Mona by zapyta: Jak to? Dzisiaj, w epoce Rozumu, Krytycyzmu i totalnego Postpu (oczywicie sowa te pisz z ogromn doz ironii) Szatan, czary i optanie? Ale to na mil czu zabobonnym redniowieczem! Dzi, gdy stopa czowieka dotkna powierzchni Ksiyca, gdy za niezbyt dugo dotknie pewnie i powierzchni Marsa, a zatem dzi mielibymy wierzy w co tak nieprawdopodobnego jak Szatan uhipostazowane Zo? Samo zo, owszem, istnieje, bo przecie niejednokrotnie i my dowiadczamy go na wasnej skrze, ale eby istnia Ojciec Za? Nie, tego si nie da pogodzi z racjonalnym myleniem! To to czysta bzdura i jak wspomniaem wczeniej, redniowieczny zabobon. C mog

odpowiedzie? Chc tu jedynie na tych niewielu stronach zaprezentowa Czytelnikowi w miar treciwy zbiorek wiedzy na temat samej postaci Szatana Ksicia Ciemnoci, jego metod dziaania i jego czcicielach. Kult si ciemnoci, kult tego, co przeciwne dobru, znany by (i jest!), a take praktykowany od zarania dziejw ludzkoci. Nas jednak tamte kulty nie bd interesowa, bo eby omwi je wszystkie, musiaoby powsta potne i bardzo obszerne dzieo, a nie mae objtociowo opracowanie. My zajmiemy si tutaj jedynie diabem i jego kultem na gruncie o ile mona uy takiego okrelenia wycznie chrzecijastwa i po niezbdnym wprowadzeniu w histori zagadnienia wspczesnoci. Odrbnym zagadnieniem, ktre zostanie do szeroko zaprezentowane Czytelnikom, bdzie optanie przez demony. Chocia tak mi si przynajmniej wydaje wikszo z nas co tam kiedy na ten temat syszaa, to caa wiedza ogranicza si w zasadzie do tego tylko, e co takiego moe mie miejsce, moe si przytrafi. Czym jednak jest optanie, jakie s jego znaki i objawy, jak je rozpozna, tego ju niestety si nie wie. Taki stan rzeczy wynika z wielu przyczyn, najpowaniejsz jednake bdzie chyba ta, e w krajach tradycyjnie chrzecijaskich od setek i tysicy lat, optania byy czym bardzo rzadkim moe z wyjtkiem okresu pnego redniowiecza i wczesnego Renesansu, kiedy to na zachodzie Europy, na skal nieomal masow uprawiano kult Szatana i parano si czarami co niejako upio czujno nie tylko Kocioa, ale i zwykych wiernych. Teraz u schyku wieku XX, kiedy laicyzacja caych ogromnych obszarw ycia spoeczestw staa si faktem, kiedy w rzeczywistoci gwnie w krajach wysoko rozwinitych chrzecijanie s nimi tylko z nazwy, w istocie bdc neopoganami, a take ody iprzeywa odrodzenie kult si za i ciemnoci, coraz czciej mona si natkn na przypadki opta. Sycha o nich w Polsce chocia przede wszystkim co jaki czas dochodz na ich temat wieci z Zachodu. A zatem warto na w temat wiedzie co wicej. Ale najpierw moe troch na temat postaci Szatana.
65

Kim jest Szatan i skd si wzi?


Teologia chrzecijaska (a take ydowska) mwi, e Szatana oczywicie stworzy Bg, ale nie jako istot z, lecz jako dobr najwspanialszego, najpikniejszego i najmdrszego z Archaniow i postawi go na czele wszystkich zastpw niebieskich nadajc mu cudowne imi: Lucyfer Nosiciel wiatoci. Imi, ktre dopiero pniej nabrao pejoratywnego wydwiku. A zatem Szatan jest anioem. Sowo to pochodzi z greki (angelos) i dosownie znaczy zwiastun, posaniec. Jak nas poucza teologia chrzecijaska, anioowie s bezcielesnymi duchami posiadajcymi rozum i woln wol. Duchy owe s pomocnikami i wysannikami Boga. Niektrzy z nich s jako anioy stre przydzieleni tak poszczeglnym ludziom, jak i caym narodom na opiekunw. Pismo wite i w. Tradycja przekazay nam imiona niektrych aniow: Michaa, Rafaela, Gabriela, Uriela. Ale Lucyfer jako w dobry anio, w hierarchii niebieskiej ustpujcy miejsca tylko Bogu samemu, bdcy istot duchow obdarzon rozumem i woln wol, popad w pych i na jej skutek zgrzeszy, co znaczy mwic prostszymi sowami odrzuci prawo i zwierzchno Bo. Ba! Mao tego, doszed do przekonania, e jest rwny Bogu i dlatego nie musi mu

suy. W ten wanie sposb sta si ojcem wszelkiego za. Nie tylko, e sam odwrci si od Boga, to jeszcze na dodatek podburzy do buntu zastpy innych aniow, ktre skuszone obietnicami, jakie im zaprezentowa, jemu day posuch i po jego opowiedziay si stronie, stajc si tym samym ze witych i dobrych aniow demonami. Skoro wczeniej zaprezentowaem, co na temat aniow mwi teologia, sdz, e wypada wspomnie jak ona definiuje posta Szatana. A wic: Szatan nie jest bynajmniej postaci mityczn, lecz realnym osobowym bytem. Mimo, i jest on przeciwnikiem Boga, to w najmniejszym nawet stopniu nie jest jego rywalem. Dlaczego? Ot dlatego, e jako istota przez Boga stworzona i skoczona, jest cakowicie podlega Najwyszemu, chocia Pan Bg pozwala mu korzysta z wolnej woli, jak zosta obdarowany w chwili stworzenia. Tak wic zo, ktrego ojcem i reprezentantem jest Szatan, rwnie ma charakter i czasowy, i skoczony. Wspomn jeszcze o sugach i podwadnych Lucyfera, innych zbuntowanych anioach, ktrzy opowiedziawszy si po stronie pierwszego z aniow, stali si demonami. W potocznym rozumieniu tego sowa s oni generalnie zymi duchami (absolutnie nie s to dusze zmarych zych ludzi, jak to mona wyczyta we wspczesnych horrorach, a nawet ksikach pretendujcych do miana naukowych, jak choby dziaa ksidza Franois'a Brune. Owe ze duchy posiadaj swoj hierarchi, ktrej zwierzchnikiem jest Pierwszy Buntownik. Biblia mwi nawet o Krlestwie Zych Duchw (Mk 3, 2226), ktre znajduje si w stanie ustawicznej walki z Krlestwem Boym i zagraa ludziom, starajc si ich nakania do grzechu, szkodzc im na najrozmaitsze sposoby, nawet poprzez optanie opanowujc niektrych z nich. Ale w tym miejscu raz to jeszcze podkrel tak jak to ju byo powiedziane, zo ma charakter skoczony i czasowy. Ot z teje przyczyny cakiem spora cz wspczesnych teologw albo bagatelizuje osob Szatana, usuwajc j w cie, niejako wymazujc ze wiadomoci wiernych, albo wyranie goszc, e Szatan jako inteligentna i wolna osoba duchowa w ogle nie istnieje. Zgodnie zatem z ortodoksyjna nauk Diaba naley rozumie tak, e nie jest to bynajmniej brak dobra, lecz realna, okrelona, osobowa sia, e to istota duchowa, z gruntu za i zdeprawowana, ktra nieustannie dybie i czyha na czowieka pragnc go za wszelk cen zdeprawowa i doprowadzi do takiego stanu, w jakim sama si znajduje.
66

Szatan i jego zwolennicy po buncie przeciwko Stwrcy zostali ukarani przez pozosta, wiern Bogu cz aniow, bdc pod dowdztwem Archanioa Michaa. Szatana przepdzono z Raju. Lecz rycho cigle przepeniony nienawici znalaz sobie nowe pole do dziaania. Ot, gdy udao mu si zwie pierwszych rodzicw: Adama i Ew w Edenie, sprawiajc, e zgrzeszyli (przez co zostali ukarani dziedzicznym prawem mierci), toczy wojn przeciwko Bogu w ludziach i poprzez ludzi. Cho wie o tym doskonale, e nigdy nie uda mu si pokona swego Przeciwnika, i e kiedy nadejdzie kres tej rzeczywistoci, a on sam odejdzie do pieka na nieskoczono wraz z demonami i ludmi, ktrzy swym zym yciem opowiedzieli si po jego stronie, wci prbuje atakowa Krlestwo Niebieskie. Bowiem Szatan cigle ziejcy nienawici do wszystkiego, co dobre, sam przez t nienawi jest optany. Ale Szatan to nie tylko przeciwnik Boga (chocia skoczony i absolutnie Mu nie rwny i podlegajcy Stwrcy jak kade stworzenie), Szatan bowiem to kamca i ojciec kamstwa i zabjca od pocztku ktry nakoni serce Kaina do zbrodni. Dziaajcy w ukryciu i

atakujcy z ukrycia. Najchtniej wykorzystuje ludzkie namitnoci, kierujc je ku zu, ku totalnej negacji dobra. Wpywajc porednio lub bezporednio na umys czowieka podsuwa mu, e wszelkie nakazy i zakazy dane ludzkiemu rodzajowi przez Boga, wcale nie zostay dane dla jego dobra, lecz stanowi tylko dyby, ktre bezwzgldnie powinno si zrzuci. A wic wedug Szatana, aby by szczliwym, naley y odwrotnie ni nakazuje to DEKALOG czyli: mie innych bogw ni Bg, kra, zabija, cudzooy... I tu moe zrodzi si pytanie: No dobrze, skoro wpyw Szatana jest tak ogromny, a on sam jest nieomal wszechobecny, posugujc si upadymi istotami demonami, to dlaczego nie sposb dostrzec go bezporednio? Ot, to nieprawda, e wiata za przenikajcego nasz wiat nie da si nigdy dostrzec bezporednio, poniewa Szatan i demony chocia do rzadko, to jednak manifestuj si przez optania. No wanie, do rzadko. Dlaczego? Poniewa Szatan woli by pomidzy popenionym zem, a jego osob nie postrzegano zwizku. Szatan woli by anonimowy. Ba! On jest najszczliwszy, kiedy uda mu si sprawi, e ludzie przestaj wierzy w jego istnienie! Bo wtedy wanie najatwiej mu ich zwodzi i atakowa. Mao tego, Szatan moe zniewala nie tylko jednostki, lecz nawet cae grupy ludzkie. Przecie jednak ojciec wszelkiego za jest ograniczony i skrpowany w swym dziaaniu skierowanym przeciw czowiekowi przez to, i moe go tylko kusi, ale nie ma absolutnie adnej moliwoci, by bez wiadomie i dobrowolnie wyraonej zgody zawadn wol czowieka i przymusi go do popenienia grzechu. W tym miejscu jednak uwaga: ot Szatan moe z czowiekiem walczy, moe go dowiadcza rnorodnymi udrkami, chocia nie ma moliwoci opanowania jego woli. Teraz za krciutko zajmijmy si krlestwem demonw, czyli piekem.
67

Pieko. Miejsce, stan i rodzaj kar


Nikt nie wie i nikt nie moe rozstrzygn tego, gdzie znajduje si pieko, mimo i jest ono nie tylko stanem, ale rwnie miejscem. Dlatego pominiemy kwesti umiejscowienia pieka we Wszechwiecie, a przyjrzymy si mu raczej jako stanowi. Tak wic przebywaj w nim Szatan i demony, czyli zbuntowani niegdy przeciwko Bogu i Jego Prawu anioowie, oraz dusze ludzi, ktrzy zmarli wstanie grzechu cikiego (grzech ciki to wynalazek Kocioa rzymskokatolickiego, w Kocioach Wschodnich grzech to grzech czyli zerwanie wsplnoty z Bogiem). Jak nietrudno si domyli, pieko jest cakowit odwrotnoci nieba. A zatem jest miejscem przepenionym ciemnociami, blem, smutkiem, rozpacz, kdy dusze zniewolone zymi, nie odaowanymi i nie odpokutowanymi czynami, przebywa bd w wiecznoci. Wanie dogmat o wiecznoci kar piekielnych, jako przeraajcej rzeczywistoci, od samych pocztkw chrzecijastwa, u niektrych wzbudza najwicej kontrowersji. Jednym z gwnych argumentw, rzekomo przemawiajcych przeciwko istnieniu wiecznego pieka byo twierdzenie, e Bg jest mioci i miosierdziem, a jako Mio i Miosierdzie nie dopuszcza, aby Jego dzieci, choby i skaone grzechem, cierpiay nigdy nie koczc si mk. Z chwil zgonu, kiedy ustaje wszelka moliwo dziaania, nadchodzi kres zarwno zasugi, jak te i winy, dlatego na sdzie przed obliczem Boym staje si z tym bagaem zasug i win, jaki si zgromadzio do momentu zgonu. Inaczej mwic: to si osiga po mierci, czego si przed ni zapragno i co wybrao. Po mierci bowiem koczy si czas miosierdzia, a zaczyna czas sprawiedliwoci. To przecie czowiek sam, za ycia w ciele, wiadomie i dobrowolnie wybra bd

pniejsze obcowanie z Bogiem (czyli niebo), bd bytowanie bez Boga (czyli pieko). I Bg t decyzj szanuje. Cierpienie potpionego zaczyna si ju w momencie zakoczenia sdu szczegowego po zgonie, gdy uwiadomi sobie i pojmie, i wybra le, i e jest to tylko i wycznie jego win, oraz i nie ma ju absolutnie adnej moliwoci zmiany swego stanu. Jak z powyszego wynika, cierpienie, niewyobraalne wprost katusze psychiczne, bior pocztek w samym potpionym. Jego dusza doskonale wie i rozumie, co przez swoje postpowanie na ziemi stracia. wiadomo utraty Boga rozkoszy wprost niepojtej i absolutnego szczcia, jakiego mogaby dowiadcza w niebie, powoduje niesychan, niebywa wprost rozpacz i nienawi. Potpiony najpierw i przede wszystkim nienawidzi samego siebie, ale rwnie paa szalon nienawici do Szatana, demonw i dusz innych potpionych ludzi wsptowarzyszy nie koczcej si mki. Rwnie potn nienawici obdarza take Boga, aniow oraz bogosawionych, ktrzy w niebie doznaj niewysowionego szczcia, wynikajcego z obcowania ze Stwrc i z ogldania Go twarz w twarz. Oprcz katuszy psychicznych, w czeluciach piekielnych potpieni dowiadczaj rwnie mk fizycznych, innymi sowy kary zmysw, polegajcej na drczeniu ich przez nadzwyczaj palcy ogie. Jest to dziwne i trudne do pojcia naszym rozumem nie obejmujcym wiecznoci i tego, co si w wiecznoci dzieje, a pojmujcym jedynie doczesno. No bo jak to? Niematerialne dusze pali materialny ogie? Nie chc si tutaj szeroko rozwodzi nad ow kwesti, wic wspomn tylko, e oddziaywanie na dusze ludzkie rzeczywistego materialnego ognia w zawiatach jest i zagadk, i tajemnic. Nie wiemy bowiem (ani nawet nie moemy si domyla) w jaki sposb materialny ogie zadaje bl niematerialnej duszy. Ale nie jest to oczywicie powd by odrzuca realne istnienie tego ognia. Dlaczego? Poniewa nic nam nie wiadomo ani na temat jego natury, ani natury duszy uwolnionej z ciaa, ani nawet na temat samej... duszy. Skoro
68

jednak eschatologia (czyli nauka o rzeczach ostatecznych czowieka i wiata) poucza, e mka ognia jest faktem, moemy si co najwyej nad owym faktem zastanawia. A swoj drog dobrze by byo, gdyby kto zaj si rozwaaniami nad owym fenomenem. Tym bardziej, e jest to nauka oparta na Biblii, ktra wyranie mwi o karze ognia. Inn z kar piekielnych jest brak w owym miejscu oddzielenia od Boga i rozpaczy mioci i wolnoci, oraz wiadomo, e samemu jest si winnym swego obecnego stanu. Jak wczeniej wspomniaem, przymiotem wszystkich owych udrk jest wieczno. A mona wszystko owo zdefiniowa jednym zdaniem: Czowiek jest istot woln i w swej wolnoci moe zamiast Boga, dobra, raju, wybra Szatana, zo, pieko. Innymi sowy ma mono skaza si na wieczne przebywanie w miejscu penym odrazy, lecz dopiero tam si dostawszy rozumie, co utraci i to wanie staje si jeszcze jedn z udrk wiadomo wiekuistego niespenienia przeznaczenia do szczcia i do radoci. Tyle w zasadzie na temat pieka mona si dowiedzie z eschatologii (czyli z greckiego nauki o rzeczach ostatecznych czowieka i wiata) ortodoksyjnej. Ale oprcz tego co zawiera si w Biblii i w. Tradycji, a co jest zdefiniowane jako dogmaty, s jeszcze opinie i opisy pieka powstae w wyniku objawie, jakich dowiadczyy osoby okrelane jako witobliwe, ktre zasuyy sobie na ask, na przywilej wejrzenia poza jake szczeln zason odgradzajc doczesno od wiecznoci. Poniej przedstawi niektre z nich. W 1917 roku, w Portugalii, trjka dzieci: Franciszek, Hiacynta i ucja doznay objawie

Matki Boej, ktra wzywaa wiat do modlitwy i pokuty, jednoczenie powierzajc owym dzieciom pewn tajemnic, skadajc si z trzech czci, a dotyczc przyszoci wiata, jak i samych widzcych. W dniu 31 sierpnia 1941 roku, ucja jedyna yjca (bo Franciszek i Hiacynta pomarli w niedugi czas po doznaniu objawie) kierujc si nakazem nieba, dwie spord nich wyjawia. W licie do swego ordynariusza, biskupa Lerii, tak pisze: Tajemnica (...) skada si z trzech czci, teraz wyjawi dwie. Pierwsza to widzenie pieka. Najw. Dziewica rozoya rce, a z nich wytrysny strumienie wiata, ktre przenikny ziemi. Ujrzelimy morze ognia znajdujce si jakby pod ziemi. W tym morzu pogreni byli szatani i dusze w postaci ludzkiej, ktre bd wznosiy si w powietrzu jak pomienie z wydobywajcymi si z nich kbami dymu, bd podobne do iskier olbrzymiego poaru opaday na wszystkie strony w postaci deszczu, wrd przeraliwych krzykw i wycia z powodu okropnego blu i rozpaczy, wywoujc potworny strach i przeraenie. Szatani odrniali si od ludzi odraajc postaci potwornych i nieznanych zwierzt czarnych i przezroczystych. Widzenie trwao tylko chwil i wywoao groz. Bylimy peni wdzicznoci dla naszej Niebieskiej Matki za wczeniejsze zapewnienie, e zabierze nas ze sob do Nieba. Gdyby nie to, chyba umarlibymy z wstrzsajcego przeycia. (cyt. za: Ks. H. Jongen: Tajemnica Fatimy, Warszawa (Struga) 1990, str. 2324) Jest to bez wtpienia opis wstrzsajcy, ale przecie istniej jeszcze drastyczniejsze. Tych ostatnich, midzy innymi, dostarczya nam yjca w latach 18901923, zmara w opinii witoci, kobieta narodowoci hiszpaskiej, bdca zakonnic we Francji, w zgromadzeniu Sacr Coeur, siostra Jzefa Menendez. Dziki jak to okrelaa niepojtej asce Boga, siostra Jzefa staa si ertw wynagradzajc liczne i cikie grzechy (szczeglnie dusz powiconych Najwyszemu kapanw, zakonnikw, zakonnic) oraz posanniczk Boego Miosierdzia. Od momentu przyjcia tego wielkiego powoania na swoje barki, Szatan zdoby nad jej ciaem szczegln moc. Siostra Jzefa odtd prawie nieustannie bya przeladowana przez zego ducha, ktry w ten sposb usiowa j zmusi, aby odszedszy od Boga, wybraa przyja z nim.
69

Nie miejsce tutaj na szczegowe opisy przeladowa siostry Menendez, wspomn tylko, i diabe uywa wszelkich dostpnych mu rodkw i sposobw, aeby j zama, a jednym z nich byo fizyczne zncanie si nad ni. Jako ofiara wynagradzajca grzechy miaa te ona szczeglny przywilej: udawaa si w ciele do pieka, by dobrowolnie cierpie tam najstraszniejsze katusze (oszczdzono jej tylko rozpaczy i nienawici). A oto niektre z mk i przykrych przey, jakich ta kobieta dowiadczya (yjc jeszcze w doczesnoci) w owym miejscu opuszczenia i udrki. Siostra Jzefa spdzaa w piekle nieraz kilka, nawet kilkanacie godzin, doznajc niewysowionej wprost mczarni. Zatracaa poczucie czasu, i zdawao si jej, e w tyme miejscu kani przebywa od zawsze. Ze sw zanotowanych przez ni zdaje si wynika, i dwa rodzaje mk byy dla niej szczeglnie przykre. Mianowicie palenie ywego ognia, ktry zdawa si przenika kade wkienko jej ciaa, wlewa przez gardo do wntrznoci i sprawia bl tak dotkliwy, e nie sposb byo go potem opisa, oraz blunierstwa i przeklestwa wykrzykiwane przez potpionych i demony, ktrych musiaa wwczas wysuchiwa. Jak wynika z pism pozostawionych przez Jzef Menendez, w piekle oprcz tego wszystkiego na dodatek potwornie cuchnie. Smrd w zdawa si przenika jej ciao, take

jeszcze w kilkanacie minut po powrocie z miejsca udrki i cierpienia. Tak ona sama, jak i wspsiostry zakonne czuy bijcy od niej przenikliwy i nader niemiy duszcy fetor. Przypomina on nieco odr poncej siarki i zwglonego ludzkiego misa. O tym, e Jzefa rzeczywicie dowiadczya tych okrutnych przey w piekle, wiadczy nie tylko w niemiy zapach, ktry emanowa od niej, gdy wracaa z podziemia, ale te rzeczywiste rozlege rany spowodowane oparzeniami, ktre goiy si nadzwyczaj le i bardzo wolno, pozostawiajc brzydkie i gbokie blizny. Dla informacji warto te doda, i siostra Jzefa bardzo czsto bywaa dowiadczana przez ogie nawet i bez przenoszenia jej do pieka (rwnie w obecnoci wiadkw!). Oto, ni std ni zowd poczynao pon jej ciao, a od niego zajmowaa si bielizna (nawiasem mwic do dzi przechowywana w klasztorze na pamitk owych niesamowitych wydarze). Z niektrych opisw wizjonerw wynika, e ogie piekielny, cho posiadajcy natur zwyczajnego, ziemskiego ognia, od tego ostatniego powanie rni si wygldem. Jest bowiem ciemny i nie dajcy blasku. Bdzie to chyba logiczne i zrozumiae, zwaywszy na fakt, i pieko to miejsce opuszczenia, rozpaczy i ciemnoci, gdzie nie ma wiatoci. Siostra Menendez pisaa take, i Szatan, ktry objawia si jej bardzo czsto pod rozmaitymi postaciami, gdy przybiera postur najbardziej przeraajc, czyli ludzkie ksztaty, wydziela (czy bowiem nie by on najpierw Anioem wiatoci?) do intensywne wiato, tyle e jakby zamglone, jakby osonite filtrem utworzonym z ciemnego oboku, czy te z czego przypominajcego mg lub dym. Opis mk piekielnych odnajdziemy take w DZIENNICZKU b. Faustyny Kowalskiej, polskiej mistyczki i wizjonerki, ktr niedawno wynis na otarze papie Jan Pawe II. Pisze ona, e Bg dozwoli jej zajrze w czelucie piekielne, gdzie ogldajc przeraajce cierpienie i katusze, zrozumiaa co duszom sprawia najwikszy bl, i wymienia je po kolei. A wic informuje nas, e najstraszniejsz mk jest utrata Boga, wieczne od niego oddzielenie. Drug, gryzce i nigdy nie ustajce wyrzuty sumienia. Kolejn, wiadomo niezmiennoci tego losu. Dalej, dusza dowiadcza mki ognia, ktry j pali, lecz nie niszczy. Nastpn kani jest niczym nie rozjaniona ciemno, duszcy smrd, obcowanie z demonami i duszami innych potpionych, a przede wszystkim z Szatanem. Wreszcie jest to rozpacz, wypywajce z niej blunierstwa i przeklestwa, nienawi Boga, samego siebie i wszystkich istot, wiadomo, e mogo si osign niebieskie szczcie, a wybrao si ohyd pieka. B. Faustyna informuje nas dalej, e powysze mki odnosz si do w s z y s t k i c h dusz potpionych, ale bynajmniej nie s one jedyne. Do tych oglnych bowiem doczaj si
70

jeszcze cierpienia indywidualne, stosownie do gwnych cikich grzechw jakich dany potpieniec najczciej si dopuszcza za ycia. Pisze te, e w piekle s rozmaite lochy i otchanie kani, gdzie potpieni doznaj katuszy. Widok tego przekltego miejsca uczyni na niej tak przeraajce wraenie, e gdyby nie opieka Pana Boga, to strach i przeraenie, jakich tam dowiadczya, bez wtpienia byyby j zabiy. Siostra Faustyna informuje nas ponadto, e piszc na w temat, czyni to z rozkazu Boego, ku przestrodze bdzcym ludziom, aby nie odrzucali wiary w nigdy nie koczce si mki po mierci, argumentujcym, i nie mona w nie wierzy, bo nikt z yjcych w piekle nie by, nie widzia go i nie zawiadczy o nim. Wedug b. Faustyny do pieka trafia najwicej dusz, ktre nie dowierzay w jego istnienie. A zatem, jak z powyszego wynika, oprcz naszej codziennej, przanej powszednioci, oprcz doczesnoci, istnieje wieczno, ktr oddziela od nas jedynie krucha upinka ycia w ciele. Oprcz czowieka istniej te byty duchowe, i to zarwno mu przyjazne, jak i

nieprzyjazne. Te ostatnie za usiuj za wszelk cen czowiekowi zaszkodzi, posi go czynic poddanym swego Krlestwa Zgrozy i Rozpaczy. Chocia bez wtpienia powszechnie uwaa si, e owym krlestwem jest pieko, to chodzi mi tym razem nie o miejsce, lecz o wadz, jak Szatan sprawuje nad demonami i duszami ulegych mu zych ludzi. Diabe co chyba zrozumiae wszelkimi sposobami prbuje rozszerzy, powikszy to swoje Krlestwo, manifestujc si bd poprzez optania, bd te poprzez widzialny, zoony z ludzi oddajcych mu bosk cze, wasny Koci. Czstokro zreszt optanie idealne czy si z wyznawaniem kultu Ksicia Ciemnoci. Teraz bardzo krtko zajm si omwieniem genezy i oblicza wspczesnego satanizmu, tego wynaturzenia penego odraajcych zbrodniczych obrzdw. Jak mg powsta wspczesny satanizm? Poniej proponuj jeden z moliwych scenariuszy. Czy byo wanie tak, czy zgoa inaczej, tego nikt nie wie, i nikt wiedzie nie moe. Kult zych istot duchowych jest tak stary, jak stary jest rodzaj ludzki. Nasi odlegli przodkowie, ktrzy wyznawali animizm, skadali ofiary zym mocom, powodowani zgoa innymi przesankami ni ludzie nam wspczeni. Ot, wierzc i siy za i ciemnoci, przeciwstawne siom wiata i dobra maj ogromn moc, woleli si zabezpieczy. Zatem skadali im ofiary nie jako wyraz oddania i mioci, lecz ze strachu mona rzec: dla witego spokoju. Ale w miar jak rozwijay si cywilizacje, rs poziom wiedzy czowieka, a wraz z nim potrzeby i wymagania. Wtedy to, niektrzy szamani i kapani (a moe i ludzie spoza owych kast), jli wiadomie i dobrowolnie czci ze moce, aby tylko nad nimi zapanowa i w ten sposb zagwarantowa sobie dobrobyt materialny, albo si im wiadomie i dobrowolnie odda na sub, cae swoje ycie podporzdkowujc zu, aby w ten sposb zdoby wszystko, co w doczesnoci czowieka wydaje si mie znaczenie posiadanie, wadz, mdro, powodzenie, saw... Poniewa nie bd si zajmowa kultami ciemnych mocy innych obszarw kulturowych ni nasz wasny i innych religii prcz monoteistycznych, pozwol sobie na analiz wanie europejskiego i amerykaskiego (wywodzcego si z cywilizacji aciskiej) satanizmu. ,,Na pocztku pojawienia si w imperium rzymskim chrzecijanie za demony uznali wszystkie bstwa pogaskie jako bawany, rkoma ludzkimi uczynione. Zgodnie z nakazami zarwno ydowskich ksig starotestamentowych Biblii, jak i nauk Jezusa i Apostow, nie powayliby si oddawa czci Nieprzyjacielowi Boga. Chocia ju w czasach apostolskich do chrzecijan poczli si zblia wyznawcy Zego Anioa, aby zdoby wicej mocy, mc powikszy zakres swoich moliwoci czarodziejskich. Najlepszym tego dowodem jest wzmianka o Szymonie Magu, ktry chcia kupi dary Ducha witego. By moe i wrd
71

samych ochrzczonych take trafiali si i tacy, ktrzy przechodzili na pozycje przeciwnika, ale jeli nawet chocia z literatury nic na ten temat nie wiadomo nie musiay to bynajmniej by zjawiska marginalne. Szersze rozpowszechnienie kultw Za zaczo si dopiero wwczas, gdy na bazie nauk gnostyckich, chrzecijaskich, zoroastryjskich i taoistycznych, opar sw now doktryn religijn niejaki Mani (240276 n.e.). Pers z pochodzenia, ktry ogosi si Parakletem Duchem witym Pocieszycielem i ostatnim z prorokw. On to kamieniem wgielnym goszonej przez siebie nowej religii uczyni dualizm. A wic gosi, e istnieje nie jeden Bg, ale dwch dobry Ormuzd i zy Aryman, e pomidzy nimi

trwa ustawiczna walka o panowanie nad wiatem i rodzajem ludzkim, e czowiek jest tworem zarwno jednego, jak i drugiego, bo to Aryman uksztatowa jego ciao, za Ormuzd obdarowa je dusz. Dalej, e materia, jako dzieo Zego Boga jest zem i naley j zwalcza, dc do jej ostatecznego unicestwienia. Sam Mani po bardzo intensywnym yciu nauczyciela i misjonarza, w kocu zosta zabity, bo szach perski dostrzeg niebezpieczestwo jego nauki, niebezpieczestwo potne, gdy doktryna Maniego zagraaa strukturze pastwa i porzdkowi spoecznemu. Ale mczeska mier Maniego niczego nie rozwizaa pozostaa jego myl, zapalajca niejedn wyobrani. Ju sysz ten okrzyk zgrozy rozmaitych ,,uczonych (mniej, czy bardziej, nie wane, takich co to swoje wiedz, ale skoro im wolno, to i mnie wolno powiedzie co myl na ten czy inny temat). Przedstawi wic poniej jeden z moliwych scenariuszy tego, jak mogo doj do powstania religii satanistycznej na terenie cywilizacji judeochrzecijaskiej. Oczywicie wcale tak by nie musiao, ale oczywicie mogo...
72

Mazdak
Doktryna perskiego proroka inspirowaa wiele umysw i bya rdem, z ktrego wielokrotnie czerpano. Obok gwnego nurtu religii manichejskiej pojawio si wiele innych, i to nie tylko pyncych w tym samym mniej wicej kierunku, ale i w odwrotnym. Jak to moliwe? Mona zachowa gwny zrb doktryny, a wypracowa cakiem rn od ortodoksyjnej etyk. Jeli przyjmiemy, e materia jest za, dobre za tylko uwizione w niej dusze iskry wiatoci, to niekoniecznie musimy doj do wniosku, e wanie osobiste wyrzeczenia i umartwienia musz spenia pozytywn rol w odwiecznej walce Ormuzda z Arymanem. Mona uzna, e osobiste czyny nie posiadaj adnej wartoci ani adnego znaczenia. Jeli nasze pojawienie si w materialnym ciele zostao spowodowane aktem twrczym zego boga, to grzech nie jest wynikiem wolnej woli, lecz determinuje go wola i dziaanie si ciemnoci. W takim wypadku nie ponosimy adnej odpowiedzialnoci. Jeli wic wszystko co czynimy bierze pocztek w woli Arymana, to nie ma ani zasugi, ani tym bardziej winy, a skoro nie ma winy, nie ma te i kary. Dlaczego wobec tego mamy si umartwia, zamiast y w taki sposb, jaki daje nam najwicej zadowolenia i rozkoszy? Co wicej? W jeden tylko sposb mona pomc Dobru starajc si zniszczy zastan struktur wiata, twr Arymana. Poniewa wszyscy jestemy materialni, wszyscy jestemy sobie rwni i w nikim nie tkwi wicej boskiego wiata. Rozdzielone bowiem zostao jednako midzy poszczeglnych ludzi. Nierwno spoeczna powstrzymuje uwolnienie wiatoci z wizw materii. Jeli klasy i warstwy zostan zniesione i wszyscy ludzie zostan dopuszczeni do sprawiedliwego, bo rwnego, udziau w dobrach, zniknie przyczyna nienawici i walk nkajcych nasz glob od zarania dziejw. To z kolei przyczyni si do uzyskania przewagi Dobra nad Zem. Do takich wanie wnioskw doszed Mazdak bdcy mobedem, czyli magiem zoroastryjskim. Funkcj t sprawowa oficjalnie i wykazywa si nawet tak gorliwoci, e zosta najwyszym kapanem. W rzeczywistoci jednak wyznawa manicheizm, ktry rozumia zgoa inaczej ni jego twrca. Osignwszy pierwsz godno duchown uzna, e ma ju moliwo zrealizowa swoje zamierzenia. Przygotowa si do tego skrupulatnie. Przy pomocy zaufanych sug i zwolennikw poczy w stoecznym chramie otarz, na ktrym pon wity ogie, dugim tunelem z podziemiami. W tunelu owym umieci czowieka, ktry mia odpowiada na

pytania zadane ogniowi. Mazdak przedstawi si szachowi Kawadowi (488531 n.e.) jako ten, ktrego Bg powoa do zreformowania zoroastryzmu. Wadca zada dowodw. Prorok przedstawi tylko jeden: jego sowa potwierdzi wity ogie w obecnoci krla i dworu. Kawad uwierzy. Mao, rycho sta si bezwoln marionetk w rkach Mazdaka, ktry faktycznie zacz sprawowa wadz. Rozpocz reformy zakrojone na szerok skal, a nie majce odpowiednika we wczeniejszych dziejach. Zniszczy bariery midzy warstwami spoecznymi, ogosi wszystkich ludzi rwnymi sobie i zacz powane przygotowania do dopuszczenia wszystkich w jednakowym stopniu do korzystania z dbr. Trudno przewidzie jak potoczyyby si dalsze dzieje Persji, gdyby nie... kobiety. Mazdak przyj bowiem z klasycznego manicheizmu pogld, e kobieta jako ta, ktra przekazuje ycie nowym pokoleniom jest istot z i odmwi jej czowieczestwa. Potraktowawszy je jako rzeczy przedmioty suce dawaniu rozkoszy mczynie, ogosi kobiety wspln wasnoci. Posunicie to miao, jak przypuszczam, rwnie inne, bardziej prozaiczne znaczenie. Mimo popularnoci, jak prorok zdoby wrd ludzi dziki reformom spoecznym, chcia j
73

jeszcze bardziej rozszerzy i ugruntowa. Wsplne kobiety miay suy temu celowi. Czy ktra z dawnych religii moga zaoferowa co bardziej atrakcyjnego? Nic te dziwnego, e szeregi mazdakitw z dnia na dzie rosy. Cigny chopy do Mazdaka jak w dym, a jemu coraz bardziej przewracao si w gowie. Musia chyba by bardzo pewny swej siy, skoro porwa si w kocu na krlow. Ostatecznie chuci z ni nie zaspokoi, ulegajc probom Chosrowa nastpcy tronu, ale sama prba wejcia do sypialni wadczyni staa si przyczyn zaciekej nienawici krlewicza do Mazdaka. By to pocztek klski tego ostatniego. Syn szacha zacz montowa opozycj wrd arystokracji i magw. Trwao to do dugo, poniewa ludzkie obawy o wasn skr powstrzymyway tych spord niezadowolonych, na ktrych stawia Chosrow. Jednoczenie wszelkimi moliwymi sposobami starano si zdj bielmo z oczu wadcy. Ten jednak by nieugity. Powolny Mazdakowi nie sucha najbardziej nawet rzeczowych dowodw prawowiernych mobedw (magw). Prorok ze swej strony rozumia, e musi za wszelk cen przecign na swoj stron krlewicza, ktry jego wiary nie przyj. W razie gdyby si to nie udao, postanowi go zgadzi. Cigle i cigle porusza ten temat w rozmowach z Kawadem, a wadca zdecydowa si ostatecznie zaatwi z synem ow spraw. Chosrow zagadnity przez ojca kategorycznie odegna si od przyjcia mazdakizmu. Owiadczy wrcz, e ,,prorok jest oszustem. Rozwcieczony szach da mu do krtki czas na udowodnienie zarzutu i zagrozi, i w przeciwnym razie ukarze go mierci. Zdawaoby si, e dni ksicia s ju policzone i nic go nie uratuje przed utrat ycia. Na fanatyzm krla krlw do tej pory nie byo bowiem sposobu. Zauroczony osobowoci Mazdaka nawet nie chcia sucha gosu rozsdku. Stao si jednak inaczej. Znalaza si osoba (by ni stary i pono wielce mdry mag), ktra umiaa poprzez krlewskie uszy dotrze do krlewskiego rozsdku. Przekona Kawada, e Mazdak dybie na jego tron i wycznie dza wadzy, ktra nim kieruje, dyktuje mu takie, a nie inne posunicia. Mazdak postawi na posplstwo, bo wie, e nie ma w pastwie wikszej ponad nie siy. Wie take, e jeli si je uzbroi, w razie potrzeby wyrbie mu drog do korony. Ale nawet zakadajc, e Mazdak ma jak najczystsze intencje, do czego doprowadzi jego polityka?

Wsplnota kobiet zniszczy rodzin, a przez to ugodzi w spoeczestwo i pastwo. Wsplnota majtkw sprawi, i ludzie nie bd mieli adnego bodca do wydajnej pracy, bowiem i ten, ktry bdzie wykonywa swoje obowizki uczciwie, i ten, ktry tylko bdzie udawa, e je wykonuje, otrzymaj t sam zapat. Jaka zatem perspektywa rysuje si przed takim narodem? To jasne: zupena ruina gospodarcza i jej efekt ndza. A c moe wynikn z tej ostatniej, jeli nie rozpacz, prowadzca do zamieszek i bratobjczych walk? A zupena rwno wszystkich ludzi? Jeli kady Pers uwierzy, e niczym nie ustpuje szachowi, to czy zechce sucha polece wadcy? Konsekwencj tego bdzie cakowita anarchia. W kocu i armia przestanie istnie, a jeli armia, to i Persja. Jeliby za krl uczc ludzi, e s rwni, zechcia dla dobra pastwa przy pomocy urzdnikw si utrzyma ich w posuszestwie, to jednego tylko moe si spodziewa uczucia z ich strony nienawici. I niech wie, e gdyby kiedy jego sia osaba, wszyscy zausznicy i urzdnicy pjd pod n, a kraj utonie we krwi i to rwnie bdzie koniec Persji. Tak czy owak, czy Mazdak wierzy w to, czego naucza, czy jest obudnikiem podajcym korony krla krlw, nie szykuje ani pastwu, ani narodowi wietlanej przyszoci, lecz bl, ndz i mier. Szach przejrzawszy przerazi si. Teraz dopiero dostrzeg w peni cae niebezpieczestwo wynikajce z nauk Mazdaka, ale o odsuniciu go z dnia na dzie nie mg nawet marzy. Zwolennikw proroka byo peno nie tylko w stolicy, ale w caym kraju i kade
74

radykalniejsze posunicie wzgldem jego osoby musiaoby si skoczy wybuchem wojny domowej. Postanowiono wic uciec si do podstpu. Pozornie ksi uleg i sta si mazdakit. Upiono w ten sposb czujno proroka, ktry sdzi, e odnis zupene zwycistwo, tym bardziej, i oficjalnie dopuszczono go do udziau w rzdach, o czym marzy od dawna. Jednoczenie gruntownie przygotowywano si do zadania Mazdakowi miertelnego ciosu. Zabezpieczywszy si przed nieprzewidzianymi wypadkami, przy pomocy wiernych oddziaw wojska w cigu jednej nocy wymordowano wszystkich mazdakitw zamieszkujcych stolic, a byo ich tam kilkanacie tysicy. Jake bolesne musiao by dla Mazdaka przebudzenie. Oto raptownie skoczy si jego sen o rwnoci wszystkich ludzi, o wadzy, ktr mia obj nad Persj... Mordowany chyba bardziej by zdumiony ni przeraony. Nie zostawiono mu czasu na al za niedonieniem jego majaku do koca. Uporawszy si z problemem w stolicy, rozpoczto oczyszczanie caego kraju. Chocia nie zabito wszystkich mazdakitw, jednake w ruch polityczno spoeczny nie mg ju zagraa szachowi i pastwu. Wegetowa jeszcze do dugo jako marginalny i nie liczcy si. A gdy w 531 roku Chosrow obejmowa tron krla krlw by spokojny o swoj przyszo i przyszo pastwa. Uznanie mazdakizmu za form manicheizmu byoby oczywicie zwykym nieporozumieniem. Nie mona jednak zaprzeczy, e to wanie myl manichejska odpowiednio przetworzona przez Mazdaka staa si zaczynem nowego wiatopogldu i nowej, wynikajcej z niego etyki. Manicheizm bowiem nakazuje walk z zastanym porzdkiem, dy do jego zniszczenia tu i teraz. Po mierci natomiast nie obiecuje niczego, bo wycznie rozpynicie si w Najwyszym, utrat samowiadomoci jednostkowej. Manicheizm skierowany do wiata, mg i musia doprowadzi do powstania doktryny powszechnej rwnoci w yciu doczesnym, po odpowiednim przetworzeniu jego

podstawowych zaoe, co zrealizowao si w mazdakizmie. Ten ostatni nie mgby nigdy wyrosn ani na judaistycznym, ani chrzecijaskim, ani na ortodoksyjnym zoroastryjskim zaczynie. Manicheizm pod wzgldem dogmatycznym i organizacyjnym dopracowany do ostatniego szczegu przez jego zaoyciela, w swym gwnym nurcie, o ile mona uy takiego okrelenia, nigdy nie by nkany rozamami i podziaami doktrynalnymi. Pod tym wzgldem by zwarty i jednolity. Jednake oferujc swj wiatopogld ludzkoci przyczyni si do powstania caej mozaiki wyzna, sekt i ruchw religijnospoecznych, czy spoeczno filozoficznych, ktre bazujc na nauce Maniego dowolnie j przetwarzay i interpretoway. Chocia czstokro twierdzi si, e religia manichejska cakowicie wymara, a pniejsze ruchy paulicjan, bogomilcw i katarw naley uwaa wycznie za herezje powstajce w obrbie chrzecijastwa, to trudno jest cakowicie zgodzi si z takim pogldem. W rzeczywistoci manicheizm nie zagin, lecz uleg licznym metamorfozom. Naturalnie cigo hierarchii i organizacji kocielnej zostaa przerwana i tylko w tym sensie mona mwi o mierci manicheizmu, ale jego doktryna w mniej czy bardziej zmienionej formie przetrwaa. Wschd z prdami manichejskimi w onie swoich religii upora si wzgldnie szybko (cho nie cay i nie wszdzie oczywicie, idee manichejskie w Rosji pobrzmiewaj po dzi dzie, realizujc si w jawnych, bd czciej tajnych sektach). Zachd natomiast nie umia sobie poradzi z tymi problemami przez cae wieki. Na Zachodzie manicheizm ewoluowa w najrozmaitszych kierunkach: od niezwykle ascetycznych do najbardziej wyuzdanych i zbrodniczych. Przyjwszy nazewnictwo chrzecijaskie i jego struktur organizacyjn dziaa, rozwija si i zdobywa liczne rzesze wiernych.
75

Przedziwna zdolno wyznawcw dualistycznej doktryny do mimikry niezwykle utrudniaa walk z nimi. Rne manicheizujce wyznania rozbijano w puch kilkakrotnie, ale odradzay si cigle i cigle, w coraz bardziej zmienionej postaci. W pniejszym okresie, chocia czsto niewiadome swego rodowodu, przecie realizoway cel wytknity przez Maniego w III wieku naszej ery walk ze zem, aby zwyciyo dobro. By na ziemi zniky podziay spoeczne: klasy i warstwy, i by wszyscy mieli po rwno. By czowiek wreszcie i raz na zawsze wyzwoli si do koca z zalenoci od drugiego czowieka, od prawa narzuconego mu z zewntrz, od religijnego przesdu, od gosu wasnego sumienia i by wreszcie i do koca, zawsze robi to co wedug jego przekonania jest dobre.
76

Sekta czarownic
Podobnie jak na Wschodzie, take i na Zachodzie, szczeglnie na Bakanach i w poudniowej Francji religia dualistyczna zdobya wielu zwolennikw. Najprniej rozwijaa si w Prowansji i Langwedocji, gdzie jej wyznawcw nazywano katarami (z gr. czystymi) ze wzgldu na ascetyczny tryb ycia. Doszo do tego, e kataryzm na tamtym terenie prawie zupenie wypar chrzecijastwo i by popierany nie tylko przez prosty lud, mieszczastwo, ale nawet szlacht i baronw. Oczywicie taki stan rzeczy nie mg trwa wiecznie i Koci widzc, jakie katarzy poczynili spustoszenie w jego szeregach, poczu si zmuszony podj akcj przeciwko nim, organizujc wyprawy krzyowe. Po wielu latach krwawe rzezie, jakie urzdzano katarom sprawiy, e ich religia w pierwotnej formie upada, ale przecie tu i wdzie musieli pozosta jej epigoni.

Chocia nie ma na to w gruncie rzeczy dowodu, i jest to tylko hipoteza, niektrzy z nich, podobnie jak Mazdak, musieli doj do wniosku, e czowiek nie wada swoimi poczynaniami, e yjc w ciele nie moe ani zdobywa zasug, ani grzeszy. Ba! Niektrzy widzc cae zo, jakie ich otaczao, czy nie mogli doj do przekonania, i oddajc kult Bstwu Dobremu bdzili, i e w rzeczywistoci nie jest ono sabsze od Zego Bstwa. A skoro tak, to naley czym prdzej naprawi swj dotychczasowy bd i pocz oddawa cze przeciwnikowi Boga Szatanowi... Jak wspomniaem nie ma na to absolutnie adnych dowodw, ale rzecz zadziwiajca, kiedy we wczesnym redniowieczu Koci prawie wcale nie zajmowa si czarami i demonicznymi kultami, w chwili gdy pocz znika kataryzm, jo si nasila zjawisko ich wystpowania, i wwczas znw Koci widzc w tym powane zagroenie dla siebie zacz zajmowa si ow spraw. Pogld, i przeladowania czarownic (i czarownikw, a owszem! Ale o tym jako owieceni nie chc mwi gono, bo im to nie pasuje do koncepcji) rozptali ciemni, zabobonni mnisi aciscy, i e zjawisko czarownictwa na szerok skal nigdy nie miao miejsca, a wszystko zostao wycznie zmylone przez ksiy (i ,,postpowych pastorw protestanckich rwnie, a jake!), by drczc niewinne kobiety zaspokoi swoje sadystyczne chucie, przez powanych badaczy zosta ju zarzucony. Owieceniowe pogldy jednak cigle jeszcze egzystuj i maj swych zaartych zwolennikw. Co i raz publikowane s teksty, z ktrych ma niezbicie wynika, e problemu czarownictwa nie byo (a jeli nawet, to czarownictwo byo humanistyczne, postpowe i szlachetne). A jako koronnego argumentu uywa si twierdzenia, i do tych wszystkich okropiestw (takich jak np. orgie seksualne, mordy rytualne, szczeglnie mordy na dzieciach, kanibalizm itp.) czowiek poprostu n i e b y b y z d o l n y. I wmawia si nam, ktrzy mamy ju za sob (?!!!) okropiestwa kilku rewolucji, dwch wojen wiatowych, niemieckich obozw koncentracyjnych, sybirskich agrw i praktykowanego przez cesarsk armi japosk kanibalizmu na terenach okupowanych (nie, nie z godu, ale dla kracowego, totalnego zniszczenia wroga). Nie, dla mnie to aden argument, i nikt mnie nie przekona, e czowieka nie sta na popenienie takich odraajcych uczynkw. A e zdarzyy si, podczas masowych nagonek na czarownice i czarownikw, rwnie i pomyki (ba! bardzo wiele pomyek!), e niektrzy inkwizytorzy (ba! bardzo wielu inkwizytorw!) przesadzali w gorliwoci, to ju inna sprawa. Pewno troch tak, ale ktry z systemw policyjnych jakiegokolwiek pastwa wolny jest od sadystw? Znacie taki? Przecie do policji musi trafia pewien odsetek ludzi o okrelonych predyspozycjach psychicznych. I adne testy tego nie wyklucz, zreszt c by wartaa policja zoona z mazgajw, miczakw
77

i maminsynkw? Chcielibycie by chronieni przez funkcjonariuszy, ktrzy wylewaj zy nad kad przez przypadek rozdeptan mrwk? Wydaje mi si, e sekta czarownic, z jak walczono a do XVIII wieku (oczywicie nie majca jednolitych ram organizacyjnych; byy to lune zwizki podobnie mylcych i czujcych ludzi, ktrzy od czasu do czasu wsplnie si spotykali, albo i nie spotykali), powstaa na gruzach dwch prdw religijnych pogaskich kultw si podnoci, ktre cho tpione, to przetrway w szcztkowej i skaonej postaci w rnych czciach Europy a do schyku XIX wieku, oraz bardzo silnie wypaczonego manicheizmu, na dodatek obficie podlanych (gwnie w dziedzinie nazewnictwa) chrzecijaskim sosem. Oczywicie ta nowa, synkretyczna religia, powstaa na kanwie owych dwch rodzajw

wierze, z nich obydwu musiaa przej nienawi do czystego chrystianizmu, jako e dla obydwu by on przeladowc. I tak: dawne pogaskie bstwa podnoci stay si Szatanem Baphometem Panem i Wadc Sabatu (czy nie uczono tych ludzi, e kade bstwo pogaskie jest piekielnego pochodzenia?), ktremu oddawano cze podczas omiu gwnych wit roku, wybitnie wskazujcych na ich agrarne pochodzenie. Owe sabaty przypadajce m.in. na rwnonoce czy przesilenia soneczne, byy niczym innym, tylko kontynuacj dawnych obrzdw majcych ziemi zapewni podno, a ludziom dobrobyt. Obrzdy te obfitoway w orgie seksualne odbywajce si pod goym niebem. Czsto kopulowano na wieo zaoranym polu, czstokro dochodzio do stosunkw kazirodczych. No wanie. Czy z tego co wyej, nie wida (i to chyba do jasno), e pogaskie wita to gotowy scenariusz pniejszych sabatw dawnych czarownic czy wspczesnych sabatw satanistw? Tyle, e sabaty ku czci ciemnych mocy, chocia w oglnym zarysie bazuj na tych pogaskich witach (noc, miejsce oddalone od zamieszkania, rytualna uczta, rytualna rozpusta a do kazirodztwa wcznie itp.), dodatkowo wzbogaciy je w elementy wybitnie perwersyjne, starajc si poprzez plugawe naladownictwo mszy rzymskiej, bluni Bogu chrzecijan. Na temat owych kultw praktykowanych przez sekt czarownic nie bd si szerzej rozpisywa, poniewa nie rni si one od kultw nam wspczesnych czcicieli Zego, a zatem ujm je wszystkie w rozdziale dotyczcym tych ostatnich wanie. Na zakoczenie musz doda, i na skutek bardzo zdecydowanej akcji przeciw ludziom (gwnie byy to kobiety, mczyni pozostawali nieliczni) parajcym si czarn magi i biorcym udzia w spotkaniach sabatach, na ktrych skadano cze Szatanowi, i to zarwno w krajach katolickich, jak i protestanckich, doprowadzono do zaniku sekt czarownic, przy okazji wymordowujc poow wczwesnej populacji Europejczykw (ale to tak na marginesie). Ci co przeyli, maskowali si znakomicie, lkajc si by ich nie rozpoznano, bo wwczas czekaaby ich tylko jedna droga na stos. Ale wszelkie owy, procesy i egzekucje czarownic i czarownikw nie mogy oczywicie przynie sukcesu ostatecznego i zupenego. Kult Szatana przetrwa w ukryciu, w oczekiwaniu dugim i cierpliwym na nadejcie takich czasw, kiedy bez obaw o ycie ludzi go praktykujcych, mona go znw bdzie zacz uprawia prawie legalnie. Pisz prawie legalnie, poniewa ze wzgldu na obrzdy i rytuay stojce w sprzecznoci z prawem karnym wszystkich krajw wiata, satanici tak cakiem jawnie i otwarcie nie mog uprawia swoich zboczonych kultw. Co wicej, nie mog oni uprawia ich jawnie i z drugiej przyczyny bowiem w tej grupie wyznaniowej obowizuj szczeble wtajemniczenia i nie wolno profanom odkrywa wicej, ni i tak wiedz lub si domylaj. W zwizku z tym, dzi satanizm nie jest i chyba nigdy nie bdzie poznany do koca. Ale obok gwnego nurtu satanistycznego wystpuje wiele obocznych coraz wicej ludzi zajmuje si okultyzmem magi, szeroko rozumian parapsychologi, astrologi... Coraz
78

wicej ludzi porzuca chrzecijastwo i przyjmuje za wasne pogaskie doktryny religijne, oddajc cze bogom hinduskim czy Buddzie, czy praktykujc staroytne kulty czarodziejskie rodem z celtyckiego krgu kulturowego, a znane pod nazw Wicca.
79

Koci Szatana
Jak wspomniano w poprzednim rozdziale, satanizm uprawiany w Europie do XVIII wieku

uleg zanikowi, a jego epigoni przeszli do ukrycia. Jak podaje literatura, w roku 1800 pewien Szkot, Isaak Long wyemigrowa do Stanw Zjednoczonych Ameryki Pnocnej, uwoc ze sob do Nowego wiata jak gosi tradycja posg Baphometa (Wadcy Sabatu) jako najcenniejsz relikwi. Czy by to ten sam posg (tajemnicza gowa), ktremu oddawali cze templariusze, zanim Rzym nie dokona kasaty zakonu, a wielki mistrz i najbardziej znaczcy dostojnicy zgromadzenia nie trafili na stos? Trudno dzi dociec, lecz nie jest to wykluczone. Ale wracajc do przerwanego wtku: Ot, w Isaak Long zaoy w miecie Charleston lo, ktrej czonkowie oddawali hod posgowi Baphometa. Sdz, i zainteresuje Czytelnika opis tej relikwii satanistycznej, ktry mona znale w pracy Krlestwo Szatana pira Bolesawa Wjcickiego (nb. doskonaego znawcy satanizmu i problematyki okultystycznej warto owo nazwisko bdzie zapamita): Posg ten tak wyglda: Podstaw stanowi kamie kubiczny, stojcy na kuli. Na tym kamieniu siedzi posta, ktrej kole nogi z racicami, skrzyowane jedna na drugiej, zaczynaj si u brzucha pokrytego usk. Na onie figury widnieje kaduceusz Hermesa. Piersi kobiece. Jedna rka wzniesiona mska, druga opuszczona eska. Na jednej napis: solve, na drugiej: coagula. Z barkw wyrastaj skrzyda. Gowa kola z dwoma rogami, z pomieniem w ksztacie litery (hebrajskiej A.S.) szin (...) (Bolesaw Wjcicki: Krlestwo Szatana, Warszawa 1924, s. 15 16) Przez cay wiek XIX, a do poowy wieku XX satanizm propagowany by jedynie wrd elit intelektualnych wczesnego wiata i nie rozrasta si zbytnio, chocia nie jeden raz byo o nim gono, i nie jeden raz satanici dostarczyli tematu prasie. Dopiero w roku 1966, a dokadniej w Noc Walpurgii (z 30 kwietnia na 1 maja), bdcej jednym z najwikszych wit satanistycznych, ogosi formalne utworzenie Kocioa Szatana, Niejaki Anton Szandor La Vey, Amerykanin wgierskiego pochodzenia. Siebie oczywicie uczyni Najwyszym Kapanem Ksicia Ciemnoci w wityni Trapezoidu, a rok 1966 po narodzeniu Chrystusa, I rokiem ery Szatana, ktra wedle sw czarnego papiea wtedy wanie si rozpocza. Anton Szandor La Vey to posta barwna i ciekawa. Zanim zosta arcykapanem Szatana, ima si rnych zaj i uprawia rne zawody. Potem, zrezygnowawszy ze wszystkiego, odda si wycznie uprawianiu magii i szerzeniu kultu Diaba. Jest autorem Szataskiej Biblii, na kartkach, ktrej zawar ca nauk diabelsk, wraz z diabelskimi przykazaniami. Wedug owej nauki Szatan to wbrew powszechnie przyjtym pogldom i opiniom posta bynajmniej nie za, lecz pozytywna, jedynie godna czci i uwielbienia przez ludzi, ktrzy w swoim yciu dowiadczaj wycznie klsk i niepowodze. Anton Szandor La Vey gosi, i Szatan jest bogiem ziemskim, realist dalekim od wszelkiego idealizmu. Posiada on najwysz mdro i dlatego naley sucha jego gosu. Najbardziej pocigajc dla osb pozbawionych jakichkolwiek zahamowa moralnych, dla ludzi bez sumienia, jest etyka satanistyczna, ktra zamyka si w jednym zdaniu: Dobrem jest to, co mi sprawia przyjemno, co mi suy; zem natomiast to, co sprawia mi przykro, co mi nie suy. Stosujc si do owego pogldu jak nietrudno si domyli bezkarnie (to znaczy nie lkajc si ponadziemskiej sprawiedliwoci, a sprytnie unikajc doczesnej) mona czyni wszystko do najciszych zbrodni wcznie o ile taki mamy kaprys, o ile uznamy to, czy owo za dobre dla siebie (!) Koci Szatana Antona Szandora La Vey, ktry powsta w Stanach Zjednoczonych, uwaa si za spadkobierc i kontynuatora kultw za, ktre z tak zajadoci i konsekwencj byy przeladowane i tpione w Europie od redniowiecza

80

poczynajc, a na wieku XVIII koczc. W zwizku z tym w nawizaniu do tradycji ustanowiono osiem gwnych wit dorocznych, z ktrych dwa przypadaj na czas przesile sonecznych, dwa na rwnonoce, a pozostae cztery to pocztki czterech pr roku. Najwikszymi z owych wit s: Noc Walpurgii oraz Samhain, zwane inaczej Halloween, bdce dniem prastarego celtyckiego wita ku czci umarych, jednoczenie rwnie rozpoczynajcego zim. Ruch satanistyczny po ogoszeniu utworzenia przez La Veya Kocioa Szatana i opublikowaniu przeze Biblii Szataskiej, do prnie rozwija si nie tylko w Stanach Zjednoczonych (gdzie wedug oficjalnych danych liczy okoo 1 miliona wyznawcw), ale praktycznie na caym wiecie. Przywleczony z Zachodu, trafi rwnie i do Polski. Oczywicie naley dokona rozrnienia pomidzy rzeczywistymi satanistami, a ich prymitywnymi naladowcami. Ci pierwsi rekrutuj si bowiem gwnie spord mietanki intelektualnej i finansowej, drudzy za z marginesu spoecznego (jest to w zdecydowanej wikszoci modzie) i poza dziwacznym przyozdabianiem si symbolami szataskimi, specyficznym ubiorem i od czasu do czasu dokonywaniem bestialskich mordw na zwierztach, a nawet ludziach czy profanowaniu grobw, tak naprawd o satanizmie (tym autentycznym) zupenie nie maj pojcia. S to na og osoby bez adnego wyksztacenia (chocia ostatnio nie tylko!!!), zwykle naduywajcy alkoholu i lubice te siga po narkotyki, o satanizmie czerpicy wiadomo jedynie z telewizji lub sensacyjnych artykuw prasowych. Jednak i drudzy w ostatnich latach (szczeglnie w Europie Zachodniej i Ameryce) poczynaj stanowi do istotny problem i zagraa bezpieczestwu publicznemu. S to na og budzcy lk patologiczni przestpcy, nie cofajcy si przed adnym wystpkiem. A nie majc adnych oporw moralnych, czstokro popeniaj nie tylko zbrodnie rytualne, ale take morduj, aby z tego cign podwjn korzy mie materialny zysk, umoliwiajcy ycie na odpowiednio wysokim poziomie, jak i czerpa satysfakcj seksualn. Nie jeden raz prasa zarwno ta powana, jak i sensacyjna donosia o odkrywaniu zbrodni dokonywanych przez satanistw. S one zawsze ohydne, odraajce i cechujce si szczeglnym upodobaniem zdziczaych wyznawcw Zego do sadystycznej perwersji. Zwykle jednak jedynie przypadek naprowadza na trop owych zbrodni, bowiem satanici doskonale si maskuj, aby nie wpa w rce policji. Fakt, e organa cigania mimo wszystko coraz czciej wpadaj na trop makabrycznych przestpstw, bynajmniej nie dowodzi coraz wikszej ich sprawnoci, ale raczej czego zupenie innego rozrastania si satanizmu w miar upywu lat i niesabncego zainteresowania ludzi Szatanem.
81

Zbrodnie satanistw
Wspczeni satanici o czym coraz czciej donosz kroniki policyjne i o czym wspomniano wczeniej potrafi poczy przyjemne z poytecznym i pogodzi oddawanie czci Szatanowi z wcale intratnymi interesami, pord ktrych najpopularniejsze staje si krcenie wyjtkowo brutalnych filmw pornograficznych. W wielu zborach satanistycznych najchtniej morduje si dzieci i nastolatkw, wczeniej wykorzystujc je seksualnie i bardzo czsto utrwalajc owo na tamie video. Tego typu filmy pornograficzne zawierajce sceny autentycznego zabijania ludzi, s bardzo poszukiwane tak na kontynencie amerykaskim, jak i w Starym wiecie, przez do liczn i stale powikszajc si grup amatorw szczeglnie mocnych wrae, ktrych zwyke horrory ju nie podniecaj.

Policje rozmaitych krajw nie raz i nie dwa wpaday na tropy zbrodni satanistycznych, a nawet niekiedy udawao si im aresztowa winnych (o czym niejednokrotnie donosia prasa) ale wszystko to nie przynioso podanego rezultatu zupenego oczyszczenia spoeczestwa z gronych dewiantw i mordercw. Wynika to z faktu, i satanizm, ktry zosta zrwnany wprawach z innymi religiami, moe by bezkarnie wyznawany, jeli nie znajdzie si niezbitych, niepodwaalnych dowodw na to, e podczas rytualnych spotka czonkw tej, czy innej gminy satanistycznej dokonywane s odraajce przestpstwa kryminalne. Dopiero jeli znajdzie si takie dowody, do akcji moe wkroczy policja. Tyle tylko, e bardzo czsto zaczyna ona dziaa nazbyt pno i jeli nawet zapeniaj si zastawione przez ni sieci, to zwykle potkami, poniewa grube ryby hierarchiczni przywdcy satanistyczni maj do czasu, aby umkn, lub tak si zabezpieczy, i praktycznie niewiele, lub nic zgoa nie mona im zrobi. Satanizm, jako ideologia, stawia wszystko na gowie. Na og w sposb zawoalowany oddziauje na cae spoecznoci (ba! na ca ludzko!), prezentujc pogldy, e dotychczasowe prawa i boskie i ludzkie, s niczym innym, tylko kajdanami krpujcymi czowieka, e zabijaj one ca rado ycia, i e tak naprawd moralnie dobre jest to, co suy osigniciu radoci i rozkoszy bez wzgldu na rodki i sposoby, jakimi si posuguje. I wspczesny czowiek coraz bardziej woli mie ni by, stajc si cynicznym materialist szukajcym w yciu jedynie zabawy i przyjemnoci. Poniewa jednak nasze ziemskie bytowanie w niczym nie przypomina rajskiego ogrodu, zatem ludzie, aby zdoby choby namiastk szczcia, szukaj go w narkotykach, wyuzdaniu, alkoholu... Jak dugo jeszcze? Czy a do upadku cywilizacji euroamerykaskiej? Chc tu zwrci uwag Czytelnika na jeszcze jedno. Oto im bliej czasu koca naszej cywilizacji, tym wicej za bdziemy dowiadcza i tym bardziej powszechne ono bdzie. Zatem rojenia o jakim powszechnym, generalnym naprawieniu ludzkiej moralnoci s tylko pobonymi yczeniami i mrzonkami fantastw. Ale zbrodnie popenione przez wspczesnych satanistw to nic nowego. Odkd w krgu cywilizacji chrzecijaskiej rozpocz si kult Szatana, a wic od wczesnego redniowiecza (a prawdopodobnie jeszcze wczeniej, bo od staroytnoci) poczynajc, takie historie to nic szczeglnego. Najgoniejsz spraw by proces wytoczony przez sdy: kocielny i wiecki przeciw panu Gilles'owi de Rais, wielkiemu magnatowi, marszakowi Francji, ktry wesp z Joann d'Arc1 prowadzc wojn przeciwko Anglikom, wybitnie si zasuy dla kraju, narodu i krla.
1 Ciekawe

w redniowieczu Joann wadze kocielne uznay za czarownic i spaliy na stosie, w czasach nowoytnych za zrehabilitoway j i ogosiy wit!!! 82

Panu Gillesowi de Rais oskaronemu w procesie w 1440 roku udowodniono ponad wszelk wtpliwo zbrodnie (do ktrych si zreszt sam przyzna): uprawiania czarnej magii, aby zdoby zoto i bogactwa, odprawianie przez jego dworzanina czarnych mszy, w ktrych uczestniczy, i niesychanie zwyrodniae zaspokajanie potrzeb seksualnych na dzieciach poczone z ich mordowaniem w bestialski sposb oraz skadaniem czci ich cia w ofierze Szatanowi. Ogem udowodniono mu zgadzenie omiuset dzieci (!). Tak wielkiego pana i tak zasuonego dla Francji rycerza nieatwo byo dosta sdziom. Do dugo trwao, nim zebrano przeciw niemu wystarczajc ilo niepodwaalnych dowodw, w postaci szcztkw jego ofiar i zezna wiadkw, ktrzy wesp z ich panem uczestniczyli w owych potwornych obrzdach.

Pocztkowo Gilles de Rais nadrabia min, pogardliwie odnoszc si do sdu, ale gdy zrozumia, i jego straszliwe, makabryczne uczynki zostay rzeczywicie odkryte, przyzna si do wszystkiego, z pokor przyj wyrok mierci i idc na stracenie baga rodzicw dzieci, ktre zamordowa, o przebaczenie za to, co uczyni. Czytanie protokow ze ledztwa i zezna wiadkw skadanych przed sdem moe sprawi, e zacznie si powtpiewa w realno tego, co si zdarzyo. Niestety, s to niepodwaalne fakty, ktrych a d e n prawnik ani historyk nie powayby si zanegowa. Zezna wiadkw, ani zezna samego marszaka Francji nie wymuszono torturami. Pan Gilles de Rais by zbyt wielki i zbyt dumny na to, aby si wypiera popenionych zbrodni on, bogaty potomek prastarego szlachetnego rodu, mia na tyle odwagi, by przyzna si do tego, co uczyni. A zreszt, moe mia dosy ycia, ktre prowadzi? Moe przesyci si ju krwi i zbrodni? Moe zrozumia, i wykonanie na nim wyroku mierci nie tylko uwolni spoeczestwo od potwora, ale i jemu samemu przyniesie ukojenie? Jego do chtne przyznanie si do przestpstw, jego szczery al i skrucha, jego baganie nie o lito dla ciaa, ale o wybaczenie mu zbrodni przez rodzicw zamordowanych dzieci, sprawio, e ludzie rzeczywicie mu darowali. Proces marszaka Francji trwa od jego aresztowania dnia 15 wrzenia 1440 roku, poprzez jego ekskomunikowanie (wyklcie przez wadze kocielne) 13 padziernika, do przyznania si do popenionych makabrycznych zbrodni w dniu 21 padziernika, a do wykonania wyroku mierci 26 padziernika 1440 roku. Aby czytelnik mia wyobraenie o ogromie za popenionego przez Gillesa de Rais, kiedy to czynnie wyznawa religi szatask, zajmowa si uprawianiem czarnej magii i dokonywa mrocych krew w yach mordw, przytocz kilka faktw z zezna jednego ze wiadkw i wspuczestnikw ohydnych zbrodni, niejakiego Henrieta Griard, ktre zoy przed sdem kocielnym w dniu 17 padziernika roku 1440. Ot Griard poinformowa sdziw, e dworzanie Gillesa de Rais, ktrych wymieni z nazwiska, przyprowadzali marszakowi Francji dzieci tak chopcw, jak i dziewczynki, chocia te ostatnie wycznie z braku chopcw, marszaek by bowiem homoseksualist. Griard wiedzia o okoo czterdzieciorgu dzieciach. Gilles de Rais tak oto sobie z nimi poczyna. Podnieca si seksualnie i gdy osign wzwd czonka, wkada go midzy uda dziecka i doprowadza si do orgazmu, pocierajc prciem o brzuchy ofiary. Po zaspokojeniu chuci, marszaek osobicie zabija dziecko, rzadziej kaza je zabija ktremu z dworzan. Mordowa je na rne sposoby. Najczciej odcina im rce, nogi i gow, czasem podrzyna garda, czasem zabija uderzajc pak, innym razem otwiera y i czeka a ofiara wykrwawi si na mier. Kiedy z rozcitej yy wyciekaa krew, Gilles lubi siada na brzuchu konajcego dziecka i przyglda si miertelnym drgawkom. Czasem ponownie go to podniecao, wic kopulowa z dzieckiem w czasie jego agonii, a bywao, e i wwczas, gdy umaro.
83

Po nasyceniu tych zbrodniczych chuci trupy dzieci palono w kominku komnaty, w ktrej sypia Gilles de Rais. Jeli nie mona byo trupa spali, topiono go w ustpie, albo wrzucano do nieuczszczanych lochw zamku. Marszaek Francji czsto si to zdarzao po odciciu gowy dziecka ustawia j na kominku, jako ozdob salonu i trzyma j tam do momentu, a zacza cuchn, bd do momentu, gdy zdobywa inn, jeszcze adniejsz. (por. Michel Herubel, Gilles de Rais, w

przek. Krystyny Arustowicz, Warszawa 1987, s. 291 i n.) Ale oczywicie jak to zwykle z satanistami bywa owe potworne i przeraajce zbrodnie, uprawianie czarnej magii, spisywanie ksigi czarnoksiskiej przy uyciu krwi pomordowanych, branie czynnego udziau w czarnych mszach odprawianych na zamkach marszaka Francji, nie pomogo mu nie tylko si wzbogaci, czy sta si nietykalnym, lecz wrcz odwrotnie przyspieszyo utrat majtku, a nie obronio przed wykonaniem kary mierci. Sdz, i Czytelnik zwrci uwag na przeraajce podobiestwo pomidzy zbrodniami popenianymi kilkaset lat temu, w redniowieczu, i zbrodniami popenianymi w czasach nam wspczesnych. I wtedy, i dzi ofiarami s przede wszystkim dzieci. Ani wwczas, ani teraz, ludzie, ktrzy si ich dopuszczali, nie posiadali adnych hamulcw moralnych i by zdoby powodzenie yciowe i majtek nie cofali si przed niczym. Oczywicie przed setkami lat tak niesychanych mordw dokonywa nie tylko sam Gilles de Rais, ale wiele innych osb, w tym i postaci z gminu. Przez lata cae (a dzi jeszcze wyznawany przez niektrych) panowa owieceniowy pogld, e nic z tych rzeczy nie miao miejsca. No, c przyznawano cicho z tym Gillesem de Rais moe i prawda, ale eby te inne osoby, ale eby byo to zjawisko czste, nieomal masowe? Co to, to nie! Temu, e marszaek Francji by zbrodniarzem i uprawia kult Szatana, niestety zaprzeczy si nie dao, bo trudno by byo jak to uczyniono w przypadku przestpstw popenianych przez sekt czarownic podway realnoci opisywanych faktw, twierdzc, e tego niewinnego czowieka skazali na mier, aby zaspokoi swe zboczone chuci, ciemni, fanatyczni zakonnicy katoliccy (wycznie, bo wedug owieconych, postpowi pastorzy protestanci byli ponad to!!! Chocia fakty mwi akurat co innego). By na to zbyt wielkim i potnym panem! Oczywicie, nie mona zaprzeczy, o czym zreszt wspomniaem ju wczeniej, i wielokro nadgorliwo inkwizytorw, faszywe oskarenia czy zwyczajne omyki sdowe pognay na stos wiele niewinnych osb, ale byo to nieuniknione z dwch powodw: nieudolnoci wczesnego systemu sdowniczego i skali zjawiska. Chocia liczni jeszcze epigoni pogldu (bardzo rozpowszechnionego w Polsce) gosz, jakoby wszelkie oskarenia o czary i oddawanie czci Szatanowi byy zwyczajnie wyssane z palca, trudno w to uwierzy zapoznawszy si z przykadami w poczeniu z niezbitymi i niepodwaalnymi dowodami, e takie ohydne zbrodnie istotnie miay miejsce w wielu miejscach tamtoczesnej Europy. ciganie i bezwzgldne karanie mierci osb oddajcych cze Ksiciu Ciemnoci, w cigu okoo czterystu lat z czasem musiay doprowadzi do zaniku tego kultu, ale przecie nie do jego zupenego unicestwienia. Dowodzi tego niezbicie fakt, i gdy tylko warunki po temu stay si sprzyjajce, ody on natychmiast. I co? Co na to mog powiedzie obrocy ucinionych czarownic? Czy te zaprzecz realnoci faktw? Teraz tych ludzi nie oskara kocielna inkwizycja, a wieckie sdy nowoczesnych, bezwyznaniowych pastw! Tak, oczywicie, mona o wspczesnych satanistach rozgasza, e s to ludzie chorzy psychicznie, a co ma stanowi jakie racjonalne wyjanienie draliwej i niewygodnej dla materialistw i agnostykw kwestii. Tylko... tylko jako tak dziwnie si skada, e usiuje si co trudnego do ogarnicia rozumem, co niewytumaczalnego w swojej ohydzie, wyjania
84

przy pomocy czego tak samo zagadkowego i tak naprawd niezdefiniowanego i niepojtego jak choroba psychiczna. Bo kt naprawd wie, c z y m ona jest i j a k powstaje? A

przecie wyjanianie zagadek zagadkami, to a d n e w y j a n i e n i e!!!


85

Sabat i czarna msza


Pora teraz zaj si omwieniem czarnej mszy, czyli blunierczej, przesyconej erotyzmem parodii mszy rzymskiej, podczas ktrej o ile to tylko moliwe winno si zabija w ofierze Szatanowi czowieka, a w najgorszym razie zwierz i to w wyjtkowo okrutny i brutalny sposb. ciany wityni satanistycznej powinny by pomalowane na czarno i czerwono. Porodku niej ustawia si otarz, a na nim umieszcza symbole diabelskie: odwrcony krzy i odwrcony trjkt. Dobrze te jest, jeli w pobliu otarza znajduje si posg Baphometa Pana Sabatw. Wok otarza pon czarne wiece, na mensie otarzowej za kadzie si naga kobieta, na ciele ktrej celebrans odprawia ohydne naboestwo, wzywajc Szatana, blunic Bogu, Matce Boej i witym, a nastpnie z ow kobiet kopuluje. Wierni powinni by zamaskowani, cho poza tym mog by nago. Wraz z kapanem odmawiaj oni bluniercze modlitwy, recytuj plugawe teksty, odbywaj procesje (marsz do przodu) i recesje (marsz do tyu) wok wityni, a gdy naboestwo osignie punkt kulminacyjny, oddaj si najwyuzdaszej rozpucie. Preferowany jest seks grupowy, ale najbardziej Ksi Ciemnoci si cieszy, jeli uprawia si orgie homoseksualne i kazirodcze. Aby uczestniczy w naboestwach satanistycznych naley zosta wtajemniczonym, dlatego tak niewiele o nich w zasadzie wiadomo. Informacje o czarnych mszach gwnie czerpane s z relacji schwytanych za popenione przestpstwa satanistw, albo ich niedoszych ofiar, ktrym udao si cudem uratowa ycie. Sdz, i Czytelnik z chci przeczyta, co na temat sabatw, czarnych mszy i innych obrzdw diabelskich pisz ludzie, ktrzy doskonale znaj problematyk satanistyczn i oglnie okultystyczn, a swoje wiadomoci zawarli w publikacjach. Opisy owe bd si odnosi do czasw dawnych (sprzed powstania Czarnego Kocioa Antona Szandora La Vey), od redniowiecza poczynajc, na okresie midzywojennym koczc. A zatem: pozwol sobie zaprezentowa kilka opisw dawnych obrzdkw. Pierwszy zaczerpnem z Synagogi Szatana, pira Stanisawa Przybyszewskiego, jednego z najlepszych znawcw, i to nie tylko teoretykw, problematyki okultystycznej, diabolicznej. A oto jak wedug niego wyglda ongi sabat czarownic czcicielek Ksicia Ciemnoci Baphometa: Okoo pnocy rozbiera si moda kobieta, co ju w moc Szatana popada, smaruje si maci, ktr otrzymaa od starej wiedmy, naciera silnie swe ciao, a mianowicie pod pachami i w okolicy serca. Natychmiast wpada w kamienny sen, ktry atoli chwilk tylko trwa (...). W jaki sposb dostaje si na miejsce, nie wie dokadnie. Przypomina sobie tylko, e spotkaa kogo po drodze, e kto do niej par sw przemwi, ale to wszystko. Miejsce przeznaczenia zna ju po trochu. Jest to osonione miejsce na grze, pene strachu i grozy, niedostpna puszcza bez drg i cieek, a jak daleko oko siga, nie ma mieszkania ludzkiego. Widzi ju wielkie zebranie mczyzn, kobiet i dzieci. Zdaje jej si, e zna ju niektrych, ale nie wie dokadnie, bo jest bardzo ciemno, a wiato pochodni przemienia postaci w straszliwe upiory. Widzi kobiety wp nagie, w poszarpanych sukniach i z rozwianym wosem. Widzi jak kr i wyskakuj w dzikich podrzutach, jakby wielki ciar straciy, tylko od czasu do czasu

rozlega si ryk: Har, har! Sabat! Sabat! A naraz, jakby na dany znak, porzdkuj si pary w wielkim kole, mczyzna i kobieta zwrceni plecami do siebie i rozpoczyna si szalona orgia taca. Sycha renia namitnoci, dzikie rozpustne pieni, przerywane ochrypym, dyszcym krzykiem: Har! Har! Dyable! Dyable! Skacz tu! Skacz tam!
86

Orgia dochodzi w potwornych skokach i rzutach do najwcieklejszego rozbestwienia, zwierz rozptao si w czowieku, chu kojarzy si z pragnieniem krwi, z deliryi blu wyania si obkanie. Kobieta opanowaa ten piekielny kult szatana. Ona jest jego najwierniejsz sprzymierzenniczk. I szatan ukocha kobiet (...) Staje si tu pod opiek szatana bezwstydn nierzdnic, rzuca si na ziemi rozszarpuje resztki odzienia i z krzykiem rozpusty poddaje si fallusowi (...) I nagle zmienia si chu na krwioerczo rozszarpuje paznokciami swe ciao, wyrywa sobie pki wosw z gowy, rozszarpuje sobie piersi, ale to jeszcze mao, by besti zaspokoi. Rzuca si na dziecko, t odwieczn ofiar skadan na otarzu szatana, rozrywa mu zbami piersi, wyszarpuje serce albo przegryza mu ttnic na szyi i ssie krew, albo kilka takich przypadkw jest zupenie uwiarygodnionych wtacza mikk gwk w narzdy pciowe z piekielnym rykiem wejd tam skd wyszede. Te mordy speniane na dzieciach nie s (...) bajk i wymysem dyabologw (...) za czasw Ludwika XIV mona byo w ciemnych uliczkach i zaukach (Parya A.S.) kupowa dzieci dla mszy szataskiej ju za talara. Dzisiaj uywaj satanici podw przedwczenie spdzonych w celach rytualnych. (Stanisaw Przybyszewski, Synagoga Szatana, Warszawa 1902) Zabijanie dzieci dla uczczenia Ksicia Tego wiata, bd w obrzdach magicznych nigdy nie naleao do rzadkoci. Wanie dzieci, ze wzgldu na swoj czysto i niewinno byy ulubion ofiar przeznaczon dla Zego i ze szczegln luboci wykorzystywane w blunierczych praktykach. Nadzwyczaj zajmujce informacje na w temat znale mona w dawnych ksigach. A oto jeden z przykadw potwornego obrzdu: Bodin francuski prokurator krlewski za panowania Karola IX w swojej ksice O demonomanii czarownikw przytacza opis czarnej mszy odprawianej tu przed zgonem monarchy. Krl cierpia na jak dziwn i niewytumaczaln chorob, wobec ktrej lekarze byli bezradni. Gdy wic siy ziemskie okazay si nieskuteczne, a wrby astrologw nieprzydatne, postanowiono odwoa si do si nadprzyrodzonych. Na polecenie matki monarchy, Katarzyny Medycejskiej, poczyniono przygotowania do naboestwa ku czci Szatana. W czasie tej blunierczej mszy zgromadzeni mieli usysze wrb dotyczc przyszych losw krla. Przed otarzem, na ktrym widnia wizerunek Szatana, ksidz zajmujcy si uprawianiem czarnej magii, zbezczeciwszy krzy, odpiewa bawochwalczy, blunierczy hymn, a nastpnie ofiarowa dwie hostie: czarn i bia. Bia woy do ust niemowlcia, porwanego po to, aby zoy go w ofierze Panu Ciemnoci. Po chrzcie, ktry nastpi w chwil pniej, dziecko zamordowano, a kapan odciwszy mu gow pooy j na czarnej hostii. Ustami krwawej gowy, uwielbiony poncymi wiecami i dymem kadzide, sam Szatan mia odpowiedzie na pytanie, pomylane przez krla. Pomylane, gdy ten by tak przeraony, i nie mg z garda wydoby adnego dwiku. I oto naraz zgromadzeni usyszeli cichy gos wydobywajcy si z ust zgadzonego dziecka: Cierpi gwat. Byy to tylko dwa sowa, lecz tak wstrzsny krlem, tak go przeraziy,

ugruntowujc w przekonaniu, i po mierci zostanie potpiony, e dostawszy drgawek i kurczy, dziko krzyczc wyzion ducha. Lecz ta opisana wyej czarna msza bya specjalnym obrzdem, obrzdem nietypowym. Typowa czarna msza bya zwykle odprawiana pod goym niebem, noc, w ustronnym miejscu, tam gdzie nie istniao niebezpieczestwo przeszkodzenia wyznawcom Zego w blunierczym naboestwie. Na samym pocztku kady z zebranych wykopywa doek, oddawa do niego mocz, zanurza w nim dwa palce i zamiast znaku krzya kreli na ciele znak odwrconego trjkta symbol diaba gdy czarna msza miaa by w zamyle parodi i zbezczeszczeniem mszy chrzecijaskiej. Na pocztku naboestwo odprawiaa
87

kobietaczarownica, ktra chcc przypodoba si Szatanowi, skrapiaa si pachnidem przyrzdzonym z werbeny, ktrej wo bya Zemu w szczeglny sposb mia. Dalej, waciwa msza odprawiana bya ju przez kapanamczyzn, rozpoczynaa si uoonym przez Szymona Maga blunierczym hymnem ku czci Szatana. (por.: Janina Walicka: Czciciele Szatana, brak roku wydania, s. 18 24) Po odmwieniu lub odpiewaniu hymnu zebrani caowali drewnian rzeb przedstawiajc Szatana w postaci Baphometa Wadcy Sabatu, czyli innymi sowy w postaci koza, czarownicakrlowa sabatu kada si naga na otarzu, ktry by zasonity przed oczyma wiernych woalem z dymw kadzide. Ta pierwsza cz liturgii koczya si wyuzdanym tacem. W czci drugiej czarnej mszy, dymy kadzide opaday, otarz odsania si. Wwczas na nagim ciele spoczywajcej na nim kobiety kapanmczyzna celebrowa kolejne czci naboestwa: odmawia szataski symbol wiary, konsekrowa hosti, ktr pniej zniewaa, ama na czstki i rozdawa wiernym. A oni rwnie zorzeczc Bogu zniewaali j plujc na ni, depczc nogami i oddajc na ni mocz i ka. Nastpnie na kobiecym ciele kapan rozrabia ciasto, ktrego kawaek jako diabelsk komuni otrzymywa kady z zebranych. Wreszcie na tyme ciele kadziono dwie podobizny: ostatnio zmarego i ostatnio narodzonego w gminie satanistycznej. Msz koczyo bluniercze wezwanie rzucane Bogu. Czarownicakrlowa sabatu rozrywaa w rkach ropuch, ktra miaa symbolizowa Jezusa Chrystusa. Poniewa niebo milczao, nie zsyajc gromu, ktry ukaraby witokradcw, wszyscy uczestnicy liturgii gonymi okrzykami wyraali rado, a nastpnie rozchodzili si do domw. (opis wg: Janina Walicka, dz. cyt. s. 1824) Wreszcie trzeba wspomnie o obrzdach ku czci Ksicia Ciemnoci, sprawowanych w czasach nam wspczesnych. W okresie midzywojennym sekta satanistyczna martynistw dziaajca na terenie Polski, miaa swych najwybitniejszych przedstawicieli i jednoczenie celebransw czarnych mszy, w osobach ludzi gonych i znanych w warszawskim wiatku. Do najbardziej gonych osobistoci zaliczali si: Czyski, Czaplin, Filipowski i Wjcicki (o zapamitanie tego nazwiska prosiem wczeniej). Wjcicki by postaci odraajc w swojej brzydocie (jedno z oczu mia osadzone bardzo nisko, prawie w policzku), wygldajc prawie tak samo odpychajco, jak jego Pan, ktremu oddawano hody albo w mieszkaniu Wjcickiego, albo Czaplina. Jedna z osb zachconych przez Wjcickiego do wzicia udziau w czarnej mszy opowiadaa potem o przygotowaniach do niej oraz o samym jej przebiegu. Ot nakoniona zostaa do zaywania narkotykw i brania specjalnych kpieli, majcych osabi jej siy witalne i wprowadzi jej umys w stan, w ktrym atwe si staje manipulowanie nim.

Po tygodniu tych dziwnych przygotowa, miaa miejsce czarna msza. Naboestwo odbywao si w pomieszczeniu, na cianach ktrego wisiay symbole Szatana, a take jego wizerunek w postaci koza siedzcego na kuli ziemskiej. Przed wizerunkiem stay naczynia z kadzidami, ktre dziaay na zebranych jak narkotyk. Odprawiajcym naboestwo by, ubrany w czarny z czerwonymi aplikacjami ornat, Wjcicki. Stojc porodku trjkta utworzonego z cia trzech nagich lecych na pododze kobiet, celebrans odmawia bluniercze modlitwy. Pniej po zayciu przez wszystkich narkotykw, rozpocz bawochwalczy hymn i baga Szatana, aby zjawi si wrd zebranych. Kiedy na jednej ze cian pojawi si cie postaci o potwornej, zej twarzy, wierni na znak radoci rozpoczli orgi. Wjcicki, podobnie jak wikszo satanistw nie zakoczy ycia w sposb naturalny, lecz popeni samobjstwo.
88

Niemal wszyscy wyznawcy kultu Szatana nie znajduj w swej religii szczcia, a ywot jeli go wczeniej sami sobie nie odbior kocz w gabinetach psychiatrw. (wg. dz. cyt. s. 5558) Przed kilkoma laty prasa opublikowaa relacje 10latka, ktry bywa zabierany przez rodzicw na czarne msze. Rzecz miaa miejsce w Stanach Zjednoczonych. Chopiec opowiada o wspyciu seksualnym rodzicw z wasnymi dziemi, odmawianiu blunierczych modlitw, wzywaniu Szatana i wreszcie o rytualnych mordach i jedzeniu misa, oraz piciu krwi ofiar. Straszne!... Ale oprcz tych prawdziwych czarnych mszy, wrd zaniedbanej, prymitywnej modziey (w naszym kraju rwnie) zdarza si obserwowa oddawanie hodw Szatanowi. Ale chocia i te nieudolnie naladowane obrzdw pseudosatanistw budz niesmak, to jednak przede wszystkim politowanie. W Polsce najgoniejsza bya (miao to miejsce 29 lipca 1986 roku.) sprawa sprofanowania ludzkich szcztkw i odprawienia czarnej mszy przez band gupawych wyrostkw podczas festiwalu muzyki rockowej w Jarocinie. Oczywicie bez trudu sprawcy zostali schwytani, postawieni w stan oskarenia i wreszcie ukarani wizieniem. W roku 1999 za, opini publiczn w Polsce wstrzsna makabryczna zbrodnia satanistyczna, na ofiar Diabu zoono ju nie zwierz, a czowieka... I nie bya to bynajmniej jedna taka zbrodnia...
89

Jak mona zosta satanist?


Oczywicie nie chodzi mi tu o to, i prywatnie moe oddawa cze Ksiciu Ciemnoci kady i zawsze. Nie chodzi mi te o taki satanizm, jak ten uprawiany przez prymitywnych podpitych wyrostkw. Chodzi mi natomiast o satanizm prawdziwy, o rzeczywist przynaleno do ktrej z gmin Czarnego Kocioa. A to ju nie jest takie proste. Poniewa jak wczeniej wspomniaem prawdziwy satanizm jest z dawien dawna organizacj tajn, w ktrej obowizuj stopnie wtajemniczenia, nie mona ot tak, zwyczajnie, z ulicy jeli tylko kto tego zapragnie, pj i zgosi swj akces do gminy. Satanist trzeba si albo urodzi, albo zosta wybranym. Kogo zatem wybieraj, i przy uyciu najrozmaitszych metod werbuj do swojej spoecznoci czciciele Diaba? Ano zwykle tylko te osoby, z ktrych mog mie jaki poytek, oraz ludzi posiadajcych albo rozleg wiedz na temat magii, parapsychologii (obecnie zwan psychotronik), spirytyzmu itp., wreszcie tych, ktrzy przejawiaj takie czy inne zdolnoci paranormalne: astrologw, rnej maci wrbitw, hipnotyzerw, media

spirytystyczne... W chwili, kiedy satanici zwrc na kogo swoj uwag i poczn go zachca by przystpi do ich Kocioa, na og ma si szans, eby ow propozycj odrzuci. Gorzej jest, jeli si wyrazi zgod wwczas uwolnienie si od wyznawcw diaba ju nie jest ani proste, ani atwe. Stosowane metody werbunkowe opieraj si gwnie i przede wszystkim na otaczaniu si aureol tajemniczoci, co powoduje rozbudzenie zaciekawienia i ch poznania niezwykych ludzi i niezwykych obrzdw osobicie. Jeli poprzedni sposb nie jest skuteczny, stosuje si zastraszanie i to tak umiejtne, by w wybranym lk przed satanistami narasta i potgowa si do takiego stopnia, iby w kocu w czowiek zaama si psychicznie, i wwczas ju bez oporw zgodzi si na wszystko, co mu si proponuje. Jeli jednak i to nie daje efektw, wtedy czciciele diaba uciekaj si do stosowania sposobw ponadnaturalnych, by za pomoc praktyk magicznych ukara oporn osob. Myl, i czytelnikw zainteresuje przedstawienie przeze mnie przykadu prby werbunku nowego czonka do Kocioa Satanistycznego. Jest to historia znana mi z pierwszej rki. Pewien publicysta, ktrego sierpniowego dnia 1987 roku otrzyma zagadkowy telegram o treci: Prosz przyjecha natychmiast. Sprawa ycia i mierci. Wszelkie koszty pokryj. Pod owym tekstem figurowao imi i nazwisko nieznanej mu kobiety, oraz adres i numer telefonu. Telegram zosta nadany w jednym z miast pnocnej Polski, gdzie jak wynikao z adresu mieszkaa osoba, ktra go podpisaa. Nasz publicysta mieszka natomiast na poudniu kraju. w telegram by dla niego kompletnym zaskoczeniem. Publicysta na darmo nata umys, by znale jakie rozsdne wytumaczenie dziwnego, i budzcego w nim jednoczenie lk, tekstu. Nie zwlekajc postanowi zadzwoni pod wskazany numer. Ale jego cierpliwo miaa zosta wystawiona na prb. Ot nadawczyni telegramu nie zasta w domu, a telefon odebraa jej kilkuletnia crka, ktra w ogle nie wiedziaa o co chodzi. Od dziecka udao mu si tylko tyle dowiedzie, e mamusia bdzie w domu dopiero wieczorem. Uzyska take informacje na bardziej konkretne pytania, co pozwolio mu zorientowa si, z jakim rodowiskiem moe mie do czynienia. Tak wic dziecko powiedziao mu jeszcze, e mamusia nigdzie nie pracuje, a tatu jest wykadowc na wyszej uczelni. Niestety, nie zrobi si od tego wiele mdrzejszy. Wieczorem zatem zadzwoni raz jeszcze i wtedy udao mu si porozmawia z kobiet, ktra wysaa telegram. Ale rozmowa z ni jeszcze bardziej go zaniepokoia i zdenerwowaa,
90

miast uspokoi. Na wszelkie pytania, co oznacza tajemnicza tre telegramu, co oznaczaj sowa, e ma przyby natychmiast w sprawie ycia i mierci, napotka na mur milczenia i poza wielokrotnym jedynie powtarzaniem tego samego, co byo zawarte w telegramie, niczego si nie dowiedzia. Kiedy zirytowany chcia ju zakoczy t gupi jak mu si zdawao rozmow, na koniec powiedzia, i nie ma zamiaru przyjeda, skoro nie wie po co. I wtedy kobieta pocza mu ni std ni zowd opowiada szczegowo o jego rodzinie. Ile ma dzieci, do ktrej klasy chodz (jedno z nich miao wtedy lat 11 a drugie 10), jak drog i o jakich porach wracaj do domu ze szkoy, gdzie mieszkaj jego rodzice (oboje byli w do podeszym wieku), jak yj, gdzie i kiedy mona ich najatwiej spotka poza domem i temu podobne rzeczy, poczu, i co zego wisi w powietrzu.

Zrozumia, e caa jego rodzina bya nie wiadomo przez kogo i po co ledzona, a wiadomoci na jej temat zebrano nadzwyczaj szczegowe. I o jego dzieciach, i o rodzicach, ktrzy nie mieszkali w tym samym miecie co publicysta. Zrozumia te, e owo prezentowanie wiadomoci o jego rodzinie, to nic innego jak tylko zawoalowane pogrki. Tamta nieznajoma kobieta, oddalona ode o setki kilometrw, ni mniej, ni wicej, tylko chciaa go zastraszy, da mu do zrozumienia, i jeli nie zastosuje si do jej polecenia i nie przyjedzie do niej, jego dzieci i rodzicw moe spotka co zego. Ju mia obieca przyjazd, gdy kierowany jakim irracjonalnym odruchem, stanowczo i zdecydowanie owiadczy, e nie przyjedzie i eby dano mu spokj, a pogrek si nie boi i bdzie si umia zabezpieczy. W ten sposb zakoczy rozmow i ca spraw, co nie znaczy, i nie nurtowaa go ona. Postanowi tedy przeprowadzi swoje prywatne ledztwo. Rezultat jaki przynioso, przeszed jego oczekiwania czego takiego absolutnie si nie spodziewa. Ot uzyska informacj, e prbowano go zwerbowa do gminy satanistycznej dziaajcej wwczas na terenie owego miasta na pnocy kraju. A dlaczego? C, powd by prozaiczny. W tyme czasie, kiedy otrzyma dziwny telegram i przeprowadzi nie mniej dziwn rozmow telefoniczn, publikowa na amach lokalnego miesicznika, ktry ukazywa si w miejscowoci, w ktrej dziaaa owa grupa satanistyczna, cykl artykuw z zakresu magii, parapsychologii, spirytyzmu i hipnozy. Dla tamtejszych satanistw osoba dysponujca tak rozleg wiedz na tematy ich interesujce, byaby na pewno cennym nabytkiem. Byo jeszcze co, co go zaskoczyo i jednoczenie zaszokowao najbardziej; gdy po do dugim czasie, kiedy trwao zbieranie przez niego wiadomoci, dowiedzia si wreszcie, kto kry si za niesamowitym telegramem, nie mg poj, dlaczego, mimo udowodnionej inwigilacji jego dzieci i rodzicw, mimo ewidentnych pogrek i prb nakaniania go za wszelk cen, by zgodzi si na przyjazd, po zdecydowanej, twardej jednorazowej odmowie, nie prbowano si z nim ju nigdy wicej skontaktowa. Nie rozumie tego do dzi. Ani dzieciom, ani rodzicom nie stao si wtedy nic zego. Jedyne zo, jakie go wwczas spotkao, to niemono zrealizowania bardzo ambitnych planw publicystycznych, co si cigno wbrew wszelkim znakom na niebie i ziemi, zapowiadajcym sukces a dwa lata. Ale moe by to tylko zwyczajny zbieg okolicznoci i nic ponadto?
91

Satanici i modzie
Czciciele Szatana, czy to skupieni w wityni Trapezoidu, czy te w innych, pokrewnych organizacjach, nie ograniczaj si jedynie do werbunku poszczeglnych osb. Oni maj o wiele powaniejsze aspiracje opanowanie caej ziemi i rozpowszechnienie na niej swojej ideologii. Aby to osign, stosuj przerne metody. Jedn z nich jest finansowanie i promowanie kapel i wokalistw muzyki rockowej (np. przez Lo Iluminatw, Agencj Czarnoksistwa VICCA, czy Walijskie Towarzystwo Czarownic) (wg: ks. J. Regimbald, Ciemna strona rock'n'rolla [w:] P. Bonifacius Gnther CCD: Szatan najwikszy wrg czowieka, Wrocaw 1991, s. 293), ktra gwnie w ,,najciszych swoich odmianach posiada wpyw wybitnie destrukcyjny na psychik i osobowo czowieka (szczeglnie modego chonnego, podatnego na wpyw i bezkrytycznego). Sponsorzy nie maj tutaj wikszych problemw, bowiem znaczna cz muzykw rockowych to na og ludzie o sabej psychice i upodobaniach do alkoholu i narkotykw,

ktrych wol nie jest tak trudno zawadn, jeli si ich zapewni, e dziki wtajemniczeniu w magi i obrzdy satanistyczne zdobd saw i zrobi wielk karier artystyczn. Zreszt wielu z nich, nie tylko bez enady i wikszych oporw, ale czasem wrcz szczycc si tym, publicznie przyznaje si do zaprzedania samych siebie zym mocom. I tak midzy innymi bardzo znany i gony wokalista rockowy Alice Cooper na seansie spirytystycznym pozwoli przybyemu tam duchowi, aby wszed na stae w jego ciao, w zamian za zdobycie bogactwa, sawy i powodzenia. (wg: dz. cyt. s. 291292) Podobnie rzecz si miaa z Mickiem Jaggerem z grupy The Roling Stones, ktry zosta wtajemniczony w rytua czarnej magii przez czarnoksinika Kennetha Anger i dwie czarownice Marion Faithful i Anity Polenberg. (wg: dz. cyt. s. 292) Tak samo byo z Ozzy Osborne (Black Sabat), Garry Newmenem, Eltonem Johnem, czy wieloma innymi. (wg: dz. cyt. s. 292) Muzyka rockowa, w swoim zaoeniu, ma wyzwala modych, ktrych nie da si odpowiednio indoktrynowa ani za pomoc ideologii filozoficznych i politycznych, ani przy pomocy rodkw masowego przekazu, ani w aden inny normalny sposb, bo sobie tego po prostu nie yczy i nie godzi si na to. Ot wanie owa muzyka ma oswobadza modzie z wszelkiego rodzaju tabu: poszanowania tradycji, tradycyjnej moralnoci, posuszestwa prawu, religii, a ofiaruje w zamian: zniszczenie starego wiata i zbudowanie na jego gruzach wiata nowego, doskonaego. Ta jego dobro i doskonao ma si przejawia oczywicie w absolutnie niczym nie skrpowanej wolnoci, szczeglnie w sferze seksualnej, narkotyzowaniu si, czynieniu tego, co dla poszczeglnego czowieka wydaje si suszne i dobre (wszystko zgodnie z satanistyczn etyk: Moralnie dobre jest to, co mi suy i sprawia przyjemno). Dziaalno niektrych kapel rockowych jest wyjtkowo perfidna i prawie niemoliwa do zwalczenia, a to ze wzgldu na stosowanie najnowszych zdobyczy psychologii, socjologii i techniki. Najpierw przy uyciu takich rodkw jak odpowiednia (o ogromnym nateniu) gono wykonywanych utworw, szczeglny ich rytm i zastosowanie stroboskopii podczas koncertw i dyskotek, powoduje osabienie odpornoci psychicznej i woli suchaczy do tego stopnia, e ju bez wikszego problemu mona im przekaza takie czy inne rozkazy, polecenia, nauki wprost do podwiadomoci. (wg: dz. cyt. s. 287288) Przekazy do podwiadomoci polegaj na tym, e pomidzy poszczeglne frazy muzyczne wmontowano niesyszalne przy normalnym odtwarzaniu pyt, a jedynie przy odtwarzaniu ich od tyu, rozmaite wezwania, polecenia, slogany czy hasa, majce odpowiednio ukierunkowa postpowanie suchajcego, zdoby wpyw na niego i onglowa jego losem. Do najczstszych wezwa kierowanych do podwiadomoci nale: zachcanie do uywania narkotykw (np. jedna z piosenek z albumu Killers grupy Queen, zawiera przekaz:
92

Zacznij pali marihuan, blunierstwa przeciw chrzecijastwu (np. przekaz na pycie Rewolucja nr 9 grupy The Beatles brzmi: Podekscytuj mnie seksualnie martwy czowieku chodzi tu oczywicie o Jezusa Chrystusa), oddawanie czci i okazywanie mioci Szatanowi (np. w utworze Led Zeppelin Stairway to Heaven sycha: Mj sodki Szatanie nikt inny nie wytyczy mi drogi oraz Trzeba, by y dla Szatana i wreszcie zachcanie do gwatw, zabjstw czy te popeniania samobjstw (np. ledztwo wykazao, e przed kilku laty, w krgu MontrealGranby w Quebecku, w czasie krtszym ni rok, pod wpywem muzyki rockowej i przekazw do podwiadomoci popeniono a osiemnacie samobjstw w grupie modziey 15 21letniej; po dowiedzeniu, e nie byy to przypadki odosobnione, ale wystpujce nie tylko w Kanadzie i USA, lecz i w innych krajach wiata,

niektrzy ustawodawcy z a k a z a l i wmontowywania na pyty jakichkolwiek przekazw dla podwiadomoci, a jeli ju zostay wmontowane, do bezwzgldnego umieszczania informacjiostrzee na okadkach pyt. (wg: dz. cyt. s. 289290) Stosowanie przekazw jest tym bardziej niebezpieczne, e s one wychwytywane i zrozumiae nie tylko wwczas, gdy nagrano je od tyu i przy normalnym odtwarzaniu pyty niczego nie sycha, ale s zrozumiae jeli nawet zostay nagrane w jzyku n i e z n a n y m s u c h a j c e m u (!). Jest to bardzo zagadkowe i absolutnie niewytumaczalne, lecz przecie jak najbardziej realne i prawdziwe, co jasno i wyranie dowiody badania prowadzone przez naukowcw. (wg: dz. cyt. s. 287 i n.) Ale ostatnimi czasy niektre kapele rockowe, szczeglnie te grajce hard rocka (cikiego rocka) i acid rocka (kwanego czyli narkotycznego rocka), w tym gwnie satanistyczne kapele metalowe, ju si nie fatyguj, by na swych pytach wmontowywa przekazy dla podwiadomoci. Oni zaczli teraz stosowa przekaz bezporedni. I tak: W albumie El Dorado grupy ELO (Electric Light Orchestra Orkiestra Elektrycznych wiate) sycha bluniercze przesanie: To on, niegodziwy Chrystus piekielny. W piosence Hymn grupy KASK odwrotne nagranie brzmi: O szatanie, to ty wiecisz mury szatana mury unicestwienia to wanie ciebie kocham!. (wg: dz. cyt. s. 291) Po pierwszej fali ordzi podwiadomych, autorzy rocknrolla zaczynaj otwarcie wyraa swoje satanistyczne inspiracje. Trzy przykady uka nam gbi ich myli: 1. Oto wyjtek z piosenki Bg Grzmotu grupy KISS (Knives in satan sholder Noe w rku Szatana): Byem wychowany przez szatana, przygotowany tak, jak on. Jestem na pustyni czowiek z elaza najnowszych czasw. Woaem do ciemnoci aby mie przyjemno i rozkazuj ci pa na kolana przed bogiem grzechu, bogiem rock'n rolla. (wg: dz. cyt. s. 291) 2. Grupa mocnego rocka AC/DC (Alternative current/ Definitive current Prd stay/Prd zmienny) piewa w utworze Hells Bells (Piekielne Dzwony): Spuszczam moje grzmoty, spuszczam ulewne deszcze, przychodz jak huragan, moje byskawice owietlaj mnie, niebo, jeste mody ale umrzesz, ja nie bior winiw, nie oszczdzam adnego ycia, nikt mi si nie oprze, mam swoje dzwony i zabior ci do pieka, bd ci mia i szatan bdzie ci mia, o dzwony piekielne, dzwony piekielne. (wg: dz. cyt. s. 291) 3. Utwr grupy punk DEAD KENNEDYS (Umarli z rodziny Kennedych) pod tytuem Zabijam dzieci: Bg powiedzia, aby obedrze ci ze skry na ywo. Ja zabijam dzieci, kocham patrze jak umieraj. Zabijam dzieci i patrz jak ich matki pacz. Rozjedam je moimi samochodami, chc sysze jak krzycz z blu. Chc dawa im zatrute cukierki i zepsu im wito Halloween. (wg: dz. cyt. s. 291) I moe jeszcze jeden przykad. Tym razem krajowy. Ot, rzecz si miaa na koncercie rockowym, jaki si odby 1 sierpnia 1986 roku w Jarocinie. Oto solista kapeli Test Fobii
93

Creon podczas wystpu sprofanowa krzy (amic go) i stu bdc oznak kapastwa w Kocioach chrzecijaskich (ktr podepta na estradzie). A oto sowa piosenki, ktr wtedy piewa: Nawiedzi mnie czarnym snem Poczuem go ciaem Spaliem bibli i krzy

Sutann ubraem Odkryem prawd jego sw Poczuem mierci sens Wieczysta sia pochania mnie Ludzkoci nadejdzie kres Nawiedza czas! Mordowa czas! Czuj, e widz Miliony lat, setki lat Lucyfer jest krlem mym Jestem ju taki jak Pan Cierpienie rozrzucam Ponie krzy na stosie krzywd Pjdziesz tam do piekie bram Gdzie dusza za owieci ci Diabelskiej mszy wiruje czas (cyt. za: Jerzy Wojciech Wjcik, Od hipisw do satanistw, Krakw 1992, s. 152) Oprcz takich sposobw rozszerzania idei satanistycznych i metod werbowania nowych czonkw w poczet spoecznoci Czarnego Kocioa, czciciele Diaba uywaj rwnie i innych sposobw. Jednym z nich coraz czciej i coraz powszechniej stosowanym w obecnej dobie, jest rozprzestrzenianie si mody na uprawianie czarw.
94

Wspczeni czarownicy
Podobnie jak przez wieki cigane byo przez prawo oddawanie czci Szatanowi, tak samo zakazywano uprawiania czarw, upatrujc w tych praktykach rwnie diabelskiego pazura. Zreszt, jeli kto by satanist, to rwnoczenie (posiadajc wyszy stopie wtajemniczenia) para si czarn magi. A jeeli nawet swj kontakt z tamtym wiatem zaczyna nie od satanizmu, lecz od niewinnej biaej magii tylko, to w kocu i tak na og przechodzi na stron Ksicia Ciemnoci. We wspczesnym tak przecie racjonalnym wiecie obserwujemy gwatowny powrt do czarownictwa i do praktyk czarnomagicznych. Obecni czarownicy rekrutuj si tak jak i przed wiekami z najrozmaitszych grup spoecznych. Spotka ich mona wrd rolnikw, rzemielnikw, gospody domowych, urzdnikw, ale take i pomidzy ludmi legitymujcymi si posiadaniem tytuw naukowych. Rol czarownikw jest poprzez przekonanie ludzi obserwujcych ich dziaania udowodnienie sceptykom, e czowiek dziki zdobyciu odpowiedniej wiedzy i przy zastosowaniu konkretnych praktyk, moe posi wadz nad otaczajcym go tak oywionym, jak i nieoywionym wiatem. Oczywicie musi to prowadzi (w sposb poredni oczywicie, na podstawie wycigania logicznych wnioskw, do stwierdzenia: skoro mog prawie wszystko, to w czym waciwie jestem gorszy od Boga?) do odrzucenia zwierzchnoci Stworzyciela i przez to ubstwienie samego siebie. Poniewa kady czarownik popenia najciszy z grzechw, grzech pychy, ten sam, ktry doprowadzi do buntu Szatana przeciw Najwyszemu, to w kocu musi popa w sida tego pierwszego. A gdy ju si w nich znajdzie, na pewno bdzie Diabu przygotowywa grunt ludzkich serc i umysw. Bardzo gruntownie badaniami wspczesnego czarownictwa na terenie Francji w latach

80tych zajmowa si znany naukowiec etnolog Dominique Camus. Pocztkowo do zagadnie czarno i biaomagicznych obrzdw i rytuaw czarnoksiskich podchodzi on sceptycznie, traktujc je jako przejaw folkloru i nic wicej. Gdy jednak gbiej wnikn w zagadnienie, gdy pozna rodowisko czarnoksinikw, musia zerwa ze swym naukowym sceptycyzmem i przyzna, i niewyjanione siy magiczne jednak istniej i mona przy ich uyciu dokonywa rzeczy niezwykych i niewytumaczalnych. Camus relacjonuje, e niektrzy z czarownikw zaakceptowali go niejako i obdarzywszy zaufaniem poczli nawet wtajemnicza w swoj wiedz i umiejtnoci, lecz byli take i tacy, dla ktrych jego osoba stanowia (w ich mniemaniu oczywicie) zagroenie i chcieli si pozby etnologa. Naukowiec dopiero wwczas, kiedy przy pomocy niezwykych si usiowano go zgadzi (na podstawie szczegowej analizy zaistniaych zdarze musia wykluczy przypadkowo tego, co go spotkao, czy dziwnie niefortunny zbieg okolicznoci), ostatecznie przekona si, e z czarami, rzucaniem urokw itp. nie ma artw. Wtedy to sformuowa pogld, i istnieje we Wszechwiecie jaka nieokrelona acz potna sia, ktr mona (i wielu si to udaje) odpowiednio pokierowa i wykorzysta dla wasnych zych, dobrych lub obojtnych moralnie potrzeb. Mimo wielokrotnego stykania si z przejawami dziaania i wykorzystywania owej siy przez znajomych czarownikw (przy stosowaniu odpowiednich rytuaw), nie udao mu si jej okreli ani zdefiniowa. Jest ona moliwa do zaobserwowania jedynie na podstawie sprawionych przez si skutkw. Dominique Camus doszed w trakcie swoich bada do jeszcze jednego, najbardziej chyba zdumiewajcego wniosku. Ale o tym za chwil. Najpierw chciabym bowiem zwrci uwag Czytelnikw na prby wyjanienia przez wiat ortodoksyjnej nauki niezwykych zdarze w ten sposb, e jeli kogo spotykaj nieszczcia, lub odwrotnie nagle, cakiem
95

niespodziewanie zy los jaki czowieka przeladowa si odmienia (np. przez cudowne, dokonane w mgnieniu oka uzdrowienie) tumaczone jest w taki mniej wicej sposb: Oto pod wpywem s i l n e j w i a r y w majce nadej ze lub dobre zdarzenie, kierowani autosugesti ( propos: a co to takiego?!), rzeczywicie go doznajemy. Francuski badacz w tej kwestii jest akurat odmiennego zdania. Po przebadaniu niezliczonych przypadkw rzucenia uroku czarnomagicznego przez zego czowieka majcego wadz nad nieznan si, prawie zawsze osoba dotknita kltw nie m a p o j c i a, i j na ni rzucono. Dopiero wwczas, gdy nieszczcia w yciu danego czowieka kumuluj si i nie da si ich wyjani w aden racjonalny sposb, zaczyna on szuka tumacze irracjonalnych. Przychodzi to jednak z ogromnymi oporami, poniewa istota ludzka posiada psychik tak skonstruowan, e do koca bdzie szukaa wyjanie zgodnych z jej obrazem i pojmowaniem rzeczywistoci. Aby za prbowaa szuka pomocy u jakiego odczyniacza urokw, musi doj do tego, e widzi i wasne ycie wymkno si jej z rk i absolutnie nie jest w stanie kierowa wasnym losem i postpowaniem. A zatem badania Dominique Camusa zdaj si w niepodwaalny sposb dowodzi, e to nie wiara w czary i rzucony urok prowadzi do nieszcz, lecz odwrotnie: Kumulacja nieszcz i niepowodze zmusza prawie do samego koca sceptycznych ludzi do wiary w czarn magi. Eksperymenty majce na celu obali lub potwierdzi realno zjawisk rzucania uroku na odlego, robi w 1895 roku francuski badacz Albert de Rochas, osigajc doskonae rezultaty .Dowiadczenia de Rochasa wyglday tak. Oto lepi on woskowe laleczki, na ktre

na drodze hipnotycznej przenosi odczuwanie poddawanych eksperymentowi osb. Nastpnie sam pozostawa z czowiekiem poddawanym badaniu, a jego penomocnik wraz z konkretn laleczk przechodzi do innego, oddalonego pomieszczenia. Tam ku laleczk szpilk np. w nog, i w tej samej chwili czowiek, ktrego odczuwanie na ni przeniesiono, odczuwa dojmujcy bl w nodze; ku w rk bl by odczuwany w rce... Co wane i istotne: Ani osoba poddawana temu zabiegowi, ani nawet sam de Rochas nie mieli najmniejszego pojcia, ktre z czonkw lalki i w jakiej kolejnoci bdzie kaleczy pomocnik. Wydaje si, i wynik owego eksperymentu potwierdza realn moliwo szkodzenia komu na odlego (i odwrotnie: pomagania rwnie). Oczywicie mona tu postawi zarzut, e de Rochas wykorzystywa hipnoz, aby przy jej pomocy przenosi czucie czowieka na martwy przedmiot. Zarzut to jednak saby i niepowany, bo przecie i tak nie wiadomo byo, ktre miejsca na ciele lalki bd okaleczone. Co wicej Francuz nie zna zupenie rytuaw czarnomagicznych, ktre stosowane s przez wtajemniczonych. Zreszt, znane i od tysicleci wykorzystywane w zakazanych rytuaach drczenie podobizn osb, ktrym postanowiono zaszkodzi, wykonywane bywao nieco inaczej: Ot, czarnoksinicy czy szamani przygotowywali owe podobizny lepic je z rozmaitych materiaw, lecz z a w s z e do nich dodajc cz ciaa (wosy, paznokcie itp.) lub przedmioty osobistego uytku wybranej ofiary. By moe to, co udawao si de Rochasowi przy zastosowaniu techniki hipnotycznego przenoszenia czucia, im udawao si w wyniku nawizania kontaktu psychicznego z wybranym czowiekiem w wyniku wykorzystania jego osobistej wasnoci. Tak czy inaczej: eksperymentalnie chocia prawie wszyscy naukowcy w dalszym cigu zaprzeczaj realnoci magii chyba udowodniono moliwo pozytywnego lub destrukcyjnego wpywu na czowieka na odlego i to bez adnego osobistego kontaktu. Stosowanie przez liczne osoby rytuaw czarno lub biaomagicznych, mimo i przewanie dziaaj one w ukryciu, byo i jest do powszechne. Ostatnimi czasy o rozmaitych magach zaczyna by coraz goniej i w Polsce. Oczywicie nie brakuje wrd nich licznych szarlatanw, ktrzy uprawiaj swoj profesj wycznie
96

nastawieni na zysk, nie dajc klientom nic w zamian, ale s pord nich i osoby naprawd wtajemniczone w arkana nauk tajemnych i bez wtpienia posiadajce moliwoci szkodzenia czy pomagania ludziom. Sdz, e to bardzo, bardzo skrtowe omwienie zagadnienia musi Czytelnikowi wystarczy. Kwestia czarw jest bowiem tak obszerna, e domagaaby si odrbnego opracowania. W niniejszym opracowaniu kwestia czarw zostaa tylko zasygnalizowana jako na og nieodczna cz skadowa praktyk satanistw, ktrzy wiedz magiczn zawsze wykorzystywali i wykorzystuj nadal do swoich celw. Sdz, i teraz pora zaj si wreszcie kolejnym z interesujcych nas zagadnie, kwesti opta ludzi przez demony.
97

Optanie. I c to takiego?
Uwanie czytajc Bibli, moemy si dowiedzie, e w ciao czowieka mog wstpowa demony, i e wwczas taki czowiek zachowuje si nienormalnie, e charakteryzuje si niezwyk si oraz zdolnociami parapsychicznymi (np. jasnowidzeniem optani wiedzieli kim naprawd jest Jezus), e ze duchy musz opuci ludzkie ciao na rozkaz Jezusa, ale czyni to niechtnie, podajc jakiejkolwiek ywej siedziby, nawet zwierzcych powok. Oczywicie nie wyczerpuje to kwestii optania nawet w niewielkim stopniu. A zatem reasumujc: optanie to zawadnicie nie tylko ludzkim ciaem, ale take i wol

oraz zdobycie penej kontroli nad optanym, ktry mimo, i najczciej, cho nie zawsze tak musi by, buntuje si przeciw owemu zniewoleniu, to sam o wasnych siach nie jest w stanie uwolni si od demona bd demonw. Jedyn nadziej optanego jest uzyskanie pomocy z zewntrz i uwolnienie go od krpujcej, wrogiej mocy, mocy ktra doprowadza czowieka przez ni opanowanego do wycieczenia fizycznego i psychicznego, dc z ca si i konsekwencj do pozbawienia go ycia. Poniewa demony cho podaj cielesnego opanowania istoty ludzkiej i s niechtne jej opuszczeniu, to jednoczenie pragn j unicestwi. Ale najjaniej, najkrcej i najbardziej rzeczowo kwesti za, Szatana i opta ludzi przez ze moce wyjaniaj hasa zawarte w trzech powanych publikacjach kocielnych. Owe publikacje nie s najwieszej daty, dlatego te jzyk, jakim zostay napisane jest moe nieco trudny, niemniej warto sobie zada trud i uwanie przestudiowa to, co poniej zostao zacytowane, aby sobie wyrobi zdrowy pogld na t tak intrygujc i co tu ukrywa budzc dreszcz emocji, kwesti. Dzi o Szatanie, piekle, optaniach ludzi przez demony mwi si mao, jakby tematy te byy czym wstydliwym, czym nienowoczesnym, nie pasujcym do naukowej wspczesnoci, czym trccym redniowiecznym zabobonem. Tymczasem przemilczanie owych, jake dla nas wszystkich istotnych zagadnie, jest bardzo powanym bdem, poniewa usypia czujno wierzcych, sprawia, i bagatelizuj oni zagroenie pynce ze strony Zego, ktry kry ryczc jak lew i patrzy, kogo by pore. Zbytnie akcentowanie zagadnienia opta w dawnych wiekach, rwnie byo szkodliwe, bo niejednokrotnie prowadzio do rozbudzania niezdrowej sensacji, czy te wrcz stawao si przyczyn powstawania tyle e na gruncie chrzecijaskim zabobonw. Teraz popadnito w inn skrajno, o optanych jakby nie wypada mwi, a przecie to niepodwaalne fakty, ktrych nie sposb zanegowa. A teraz wreszcie przejdmy do cytatw: DIABE DEMON. I. Wyrazy te, uyte w liczbie mnogiej, oznaczaj anioy, czyli duchy czyste, ktre na pocztku wiata zbuntoway si przeciw Bogu, Stwrcy swojemu, i ktre zamiast posi wieczne szczcie, dziedzictwo aniow dobrych, zostay skazane na wieczne mki w piekle; te same wyrazy, w liczbie pojedynczej, oznaczaj jednego z liczby aniow odrzuconych, a w najcilejszym tego sowa znaczeniu wodza aniow potpionych, ktry w jzyku biblijnym zowie si take Szatanem, Lucyferem, Belzebubem. Istnienie diabw i wodza ich (ksicia czartowskiego) jest faktem niejednokrotnie i najwyraniej potwierdzonym przez Pismo w. (Jan VIII, 44; uk. X 18; 2 Piotr, 4; Jud. 6; Apok. XII, 7 etc.); jest to prawda pocztkw wiary sigajca, istotowo z dogmatem grzechu pierworodnego zwizana, w nauce katolickiej o odkupieniu zawarta, w opisach ycia Zbawcy opowiadana, przez Koci Katolicki w zasadach moralnoci, w modlitwach i w obrzdach wyranie wyznawana, w praktyce, w jego rocznikach w historii duchw stwierdzona, dogmatycznie przez Sobr Lateraneski okrelona. Ilo diabw niewiadoma, atoli przytoczone teksty ka si domyla, e jest bardzo wielka. Istnienie ksicia czartowskiego jest faktem nie mniej pewnym, jak w ogle istnienie diabw. Hierarchiczny
98

ustrj ich klasy, czyli oddziay nie jest przedmiotem wiary, ale jest bardzo prawdopodobny ze wzgldu na to, e Chrystus mwi o szatanach gorszych od jednego z nich, nequiores se (uk. XI, 26), co si tym tumaczy, i ci anioowie, ktrzy posiadali wysz natur i ask, dopucili si wyszej zdrady, zbrodni i zoci. Objawienie wtpi nam nie pozwala, e szatani wywieraj wpyw na ludzi za pomoc bd wraenia i sugestii, bd napaci i kuszenia albo

te i optania. Trzeba prawdopodobnie doda, e oni te w yciu przyszym bd dla potpionych narzdziem kani i tortur. Taki sam wpyw szatanw moe si rozciga i niekiedy rzeczywicie si rozciga na istoty nisze od czowieka, bd ze zej woli szatana, bd te z wyranego dopuszczenia boego. Staa tradycja Kocioa, podajca tumaczenie wzmiankowanych w Pimie w. faktw wrbiarstwa i magii (Mat. XXIV; II Tes. 9), nie pozwala rwnie zaprzecza rzeczywistoci, a tym bardziej moliwoci wyranej lub niewyranej umowy czowieka z diabem, zawieranej we wsplnych celach, ktrych ostatecznym kocem jest walka czowieka z Bogiem i zguba dusz ludzkich. Wszystkie powyej wyuszczone punkty stwierdza ustanowienie egzorcystw przez Chrystusa Pana (Mat. XVI, 17) i przez Koci Katolicki, ktry postawi ich w rzdzie swych mniejszych wice (...) i przepisa im w swym rytuale pewien sposb postpowania, tudzie wskaza rodki, jakie maj by przedsibrane przy wykonywaniu tego trudnego obowizku, w dzisiejszych czasach zastrzeonego wycznie kapanom. III. Przeciwko powyszej nauce walcz nastpujce zarzuty: 1o Czy naprawd istniej i czy istnie mog anioowie t.j. duchy czyste, majce istnienie poza materi? A jeeli istniej, to czy mog by zymi? Czy Bg mg stworzy ze anioy? A jeli stworzy ich dobrymi, to czy mogli oni sta si zymi? 2o Czy mona przypuci, eby duchy czyste, a zwaszcza te, ktre si stay zymi, mogy oddziaywa na wiat materialny i wywoywa fizyczne zjawiska, przez chrzecijanizm im przypisane. Dlaczego dobro i wszechmocno boska nie przeszkadza im le czyni, Jeli to prawda, e mog szkodzi ludziom? Widocznie wiara w istnienie diabw jest rezultatem ciemnoty ludzkiej i zabobonu 3o I w rzeczy samej, tak zwana magia atwo si tumaczy podstpem jednych, a atwowiernoci drugich; kuszenie i nagabywanie diabelskie s zjawiskami porzdku fizjologicznego i patologicznego, nieco tylko zaostrzone i troch jaskrawsze, ni zwyczajne cierpienia; dawniejsze optania diabelskie s identyczne z dzisiejszym pomieszaniem zmysw, z histeri, epilepsj; dzisiejsze media, spirytyci, hipnotyzerzy i somnambulicy w rednich wiekach nazywali si magami, czarnoksinikami, optanymi; nowoczesna wiedza rzucia wiato na te mniemane ciemnoci piekielne i wykazaa wicej nierozumu i okruciestwa w sdach duchownych i wieckich, prowadzcych procesy o czarnoksistwo, anieli w posplstwie atwowiernoci; tam gdzie uciekano si do porednictwa kata, powinien by stosowa sw dobroczynn sztuk lekarz, ale i lekarze cignli jarzmo powszechnej gupoty. W kocu owe ustpu Biblii, w ktrych ukazuje si wiara w czarty, mona tumaczy w sposb zupenie naturalny, wcale nie obraajcy ani rozumu, ani wiedzy. Takie oto s w skrceniu gwniejsze zarzuty, krce pomidzy nami, odnonie do nauki chrzecijaskiej o czartach i ich sprawach. Odpowiedzmy na nie pokrtce. 1o Najpierw wemy pod rozbir zarzut pozytywistyczny, ktry podaje nam w wtpliwo istnienie, a nawet moliwo istnienia duchw anielskich. Jeeli istnienie istoty czysto duchowej jest niemoliwe, to i Bg istnie nie moe, to i dusza ludzka z natury swej duchowa, acz posiada czynnoci w porzdku zmysowym i organicznym, rwnie istnie nie moe; tym sposobem wpadamy w gruby materializm. (...) Szatani nie s te z natury li, stworzy ich bowiem Bg dobrymi, swoj ask uwici i przeznaczy do wiecznej i doskonaej witoci w niebie. Obok tego jednak obdarzy ich Bg woln wol i wystawi, podobnie jak wszystkich innych aniow, na prb przed ostatecznym ubogosawieniem.
99

Ale szatan i zwolennicy jego prby tej nie wytrzymali i upadli. Pismo w. wspomina o tej prbie, teologowie za rozmaicie j tumacz. Najprawdopodobniej ci li anioowie

zamierzali doj bez nadprzyrodzonej pomocy Boga do nadprzyrodzonego celu, ktry im Bg przeznaczy; i wystpna pycha, na widok ktrej zdumieni jestemy nierozumem i przewrotnoci tych duchw, a ktra jest moliwa ze wzgldu na warunki, w jakich duchy te stworzone zostay, ta wystpna pycha, powtarzam, susznie ukarana zostaa potpieniem. Jeli za winnym nie pozostawiono czasu ani aski do alu, to dla tego, e udzielona im od Boga wyszo natury i aski, powinna bya zabezpieczy ich od wszelkiego dobrowolnego upadku. Lecz nad czowiekiem bardziej do grzechu skonnym i uomnym, Pan Bg wiksz mia lito i miosierdzie i dlatego obieca mu i zesa Pocieszyciela. 2o Oddziaywanie zych duchw na wiat materialny rwnie jest moliwe, poniewa wszyscy anioowie od pocztku byli stworzeni do ycia w wiecie, a popeniony przez niektre anioy grzech nieposuszestwa nie odmieni ich natury. Gdyby anio nie mg dziaa w wiecie materialnym, dlatego e jest duchem, to czyby Bg, duch czysty, mg stworzy wiat? Czyby mg wprawi go w ruch, kierowa nim i rzdzi? Czyby dusza ludzka moga zamieszkiwa, oywia i porusza ciao? A jeli Bg i dusza ludzka mog dziaa w porzdku fizycznym, dlaczegoby anio nie mg posiada takiej samej mocy? A jeelibymy ani Bogu, ani duszy, ani anioom, ktrzy zajmuj porednie stanowisko midzy Bogiem i dusz, nie chcieli przyzna takiej mocy, to wwczas upada wszelka religia naturalna, wszelkie objawienie, na nic si nie zda psychologia i moralno; i znowu wpada si w najgrubszy materializm; std w dalszym cigu trzebaby wnioskowa, e Bg nie stworzy wiata, i wiat nie objawia Boga, e Bg nie mg objawi tego, w co wierzy chrzecijanizm, e dusza jest zwyczajn funkcj mzgu, a anio zwyczajnym podem tej funkcji. Takie wnioski jasno dowodz faszywoci powyszych przypuszcze. Nie trzeba jednak sdzi, eby czyny diabelskie cakowicie byy niezalene od Boga. Niepodobna bowiem przypuszcza, eby ze duchy miay nieograniczon wolno gwacenia ustanowionego porzdku. Zo ich nie przekracza pewnych okrelonych granic, gdy mdro i dobro Boga ustawicznie czuwa nad nimi i o tyle zezwala na ze, o ile ono przyczynia si do ostatecznego szczcia czowieka, chyba e ludzie z wasnej winy dobrowolnie staj si ofiar szatana. Atoli wierzymy, e nikt nie jest kuszony i napastowany ponad siy, i e pomoc aski boskiej zawsze przychodzi w por temu, kto szczerze pragnie j otrzyma, aeby unikn grzechu i pozosta wiernym Bogu; to te bardzo susznie w. Augustyn porwnuje w jednym miejscu szatana do owych brytanw, ktre strzegy wejcia do domw Rzymian, i o ktrych pewna staroytna mozaika przestrzega gocia: cave canem. Szatan, wedug Augustyna, jest jakby na uwizi i tych tylko ksa, co nierozwanie zbyt blisko podchodz ku niemu. A wic zo jego ostatecznie przyczynia si do szczcia ludzi. Wiadomo, e ciemnota i zabobonno pogaska w rnych epokach i pord rozmaitych staroytnych narodw przypisyway szatanom takie figle i takie psoty, e ich za nic miano. Wiemy te, e przesdy i zabobony pogaskie nie wygasy cakowicie wrd chrzecijan; e one to zaciemniay umysy prostaczkw w rednich wiekach i nawet w nowszych czasach one straszyy i drczyy lud prosty. Z tym wszystkim jednak przesady te nie wypywaj z prostej i prawdziwej nauki Kocioa, ktr przed chwil wyoylimy, a ktrej jedynym rdem jest objawienie boskie. Ani niedorzecznej fantazji ludowej, ani dziwacznych i miesznych naduy nie mona przypisywa Kocioowi i nie mona miota za to botem. Koci boleje nad naduyciami i nad bdem tych, co mylnie pojmuj i bdnie stosuj jego nauk, i nie moe by odpowiedzialny za naduycia poszczeglnych osb. 3o Wiemy rwnie dobrze, i historia magii przepeniona jest faktami zmylonymi, wtpliwymi albo po prostu naturalnymi; lecz pomidzy tymi faktami bywaj i takie, ktre zdrowa filozofia przypuszcza jako moliwe, rozsdna krytyka uznaje za rzeczywiste, a w

ktrych prawdziwa teologia odnajduje cechy diabelskie. Teologia bowiem stosujc zasad
100

przyczynowoci do faktw dokadnie zbadanych drog krytyki historycznej, jest w monoci sprawdzi, czy takowe fakty przekraczaj zakres si przyrodzonych, jak rwnie, czy mona je przypisa dziaaniu przyczyn nadprzyrodzonych dobrych, t.j. Bogu, anioom lub witym. Skoro si sprawdzi te dwie okolicznoci, na pewno bdzie mona wnioskowa, e fakty te s dzieem diabelskim; jeeli za pozostanie wtpliwo co do natury skutku, to taka sama wtpliwo pozostanie co do natury przyczyny. Taka tedy jest prawdziwa nauka Kocioa, oficjalnie przyjta w synnym rozdziale de Exorcisandis, w tytule IX RYUAU RZYMSKIEGO; takie s wnioski, wypywajce z nauki, zawartej w Biblii i w Tradycji, o stosunkach czowieka z diabem, i o sdach, jakie mamy o nich wydawa. Koci w nauczaniu dogmatycznym od powyszych zasad nigdy nie odstpi; nie mona go wic czyni odpowiedzialnym za naduycia, na jakie nauka jego bya wystawiona. Koci nigdy nie zaprzecza, aby nasze pokusy nie byy czstokro subiektywnymi, i aby nie day si wytumaczy za pomoc danych fizycznych i moralnych, wrd ktrych yjemy, ale nic wicej nad to zaprzecza nie mg, albowiem tym samym zaprzeczaby moliwoci i rzeczywistoci napaci i przemocy szataskiej, ktre w teorii pozna mona po pewnych cechach, okrelonych przez teologi, a ktre w praktyce czstokro bardzo trudno naleycie rozrni. Gotowi jestemy przyzna, e niektre niedostatecznie jeszcze zbadane wypadki psychologiczne brano za optanie diabelskie; ale niepodobna iby zdrowy rozum zgodzi si na to, e nie byo nigdy adnego wypadku optania, i e to wszystko, co daje si widzie dziwnego w historii zbocze umysowych i zjawisk nadzwyczajnych w porzdku umysowym, moralnym, fizjologicznym i psychologicznym, tumaczy si stanem chorobliwym; wiara w objawienie biblijne zawsze bdzie si sprzeciwiaa podobnemu tumaczeniu powyszych faktw. aden stan chorobliwy nie bdzie w monoci nagle udzieli czowiekowi dokadnej znajomoci obcego jzyka, ani jakiejkolwiek nauki przedtem i potem nigdy nie posiadanej, ani odgadywania tajemnic nigdy nie przewidzianych i fizycznie do wytumaczenia niepodobnych. Ani choroby umysowe, ani histeria, ani stan hipnotyczny nie stawiaj czowieka poza prawami wiata fizycznego i nie udzielaj mu si cakowicie niezgodnych z jego fizycznym ustrojem. Fakty opowiadane przez Ewangeli tudzie przez apostow i przez najuczeszych i najwitszych Ojcw Kocioa mona bardzo atwo sprawdzi. w. Paulin, ktrego wymienia Bergier (Demoniaques), zawiadcza, i widzia optanego, ktry chodzi po sklepieniu Kocioa, gow na d obrcony, i mimo to potrafi w porzdku utrzyma swoje ubranie. Sulpicjusz Severus (ibid.) widzia optanego, ktry na widok relikwii w. Marcina unis si w powietrze z rkoma rozkrzyowanymi. Fernel, lekarz Henryka II, i synny protestant Ambroy Par wzmiankuj o pewnym optanym, ktry mwi po grecku i po acinie, chocia si nigdy nie uczy tych jzykw. (...) Cechy powyszych faktw, naszym zdaniem, s cakowicie nadnaturalne, ale nie s z pewnoci boskie, a zatem s diabelskie. 4o Nauka o czartach, w granicach przez koci wskazanych, jest z pewnoci objawiona. Daremnie usiowanoby zastosowa do tekstw biblijnych, z ktrych nauk t czerpiemy, zrczn naturalistyczn egzegez, gdy teksty te wyranie sprzeciwiaj si takiemu tumaczeniu. Chrystus Pan usuwa wszelk wtpliwo pod tym wzgldem, gdy mwi o szatanach jako istotach obdarzonych rozumem i wol, osobowych i na ze wylanych. On sam przemawia do nich, walczy, jeli wolno tak si wyrazi, przeciwko nim, wypdza ich, gosi si ich nieubaganym przeciwnikiem, daje swym uczniom wadz egzorcyzmowania i

wypdzania ich z optanych, ktrych wyranie odrnia od chorych. Przed Nim i po Nim natchnieni pisarze mwi w podobny sposb o naturze i dziaaniu szatana, tak e ostatecznie zmuszeni jestemy wybiera jedno z dwojga: albo wierzy w osobowo i rzeczywiste dziaanie diabw, albo te odrzuci Bibli, tradycj i wiar Kocioa katolickiego (SOWNIK APOLOGETYCZNY WIARY KATOLICKIEJ, podug Dra. Jana Jaugey,a,
101

opracowany i wydany staraniem X. Wadysawa Szczeniaka, Mag. Teol. i grona wsppracownikw, Warszawa 1894, t. I, s. 574 579). Skoro z wczeniej cytowanego tekstu dowiedzielimy si tyle o szatanie, demonach, ich naturze i ich stosunku do czowieka, najwysza pora zaj si teraz kwesti optania, czyli tego szczeglnego wpywu demona (bd demonw, poniewa w optaniu jednostki moe bra udzia nie jeden tylko upady anio, lecz wiksza ich liczba) na osob ludzk.
102

Optanie
Nie chcc si narazi na zarzut niezgodnoci prezentowanej opinii z nauk Kocioa, i tym razem posumy si obszernymi cytatami z dzie, ktre, cho wydane przed wielu laty, zawieraj czyst i nieskaon nauk katolick. Do rzeczy jednak: Optani (energumeni), ludzie podlegajcy na ciele nadzwyczajnemu, przemoc dziaajcemu wpywowi zych duchw. (...) wadza czarta nad fizyczn stron czowieka, skutkiem ktrej objawia si w tym czowieku, bd habitualnie, bd aktualnie, to gwatowne i drczce dziaanie czarta na czynnoci, wadze i organa jego. Tego gwatownego dziaania mocy ciemnoci dwojaki rozrnia si rodzaj, czyli stopie: optanie possessio, i obsiadanie obsessio. Nazwy te dopiero w nowszych czasach nabray cile okrelonego znaczenia, dawniej stale byy uywane zarwno jedne za drugie, co zreszt i dzi jeszcze si zdarza. W obsiadaniu, czyli obsesji ktra si take zowie circumsessio moc szatana w sabym stopniu si objawia; wywiera tu wpyw swj, jakoby zewntrznie tylko i w pewnych tylko czynnociach i chwilach, bez wewntrznego posiadania. We waciwym za optaniu possessio, insessio zy duch habitualnie [stale] ma mieszkanie swoje w fizycznej sferze istoty ludzkiej, opanowuje, o ile Bg dopuci, organa zmysowe i nisze wadze duszy, i w rny, nieraz okropny sposb znca si nad swoj ofiar. Mieszkanie to, zarwno jak i owa przemoc nad wadzami czowieka, ciga si bezporednio tylko do fizycznej jego strony. Do istnoci duszy, do wewntrznych i wyszych wadz jej, szatan nie ma przystpu, jak go nie ma i anio; mieszkanie w istnoci duszy, i bezporednie poruszanie wewntrznych jej wadz, jest wycznym prawem Boga, jak to, zaczwszy od w. Augustyna, ucz i dowodz wszyscy teologowie. (...) W ciele za mieszka czart, w sposb okrelony modo definitivo jak mwi stara szkoa, i tylko jako czynnik poruszajcy, a bynajmniej nie w taki sposb, w jaki dusza mieszka w ciele, to jest jako jego forma ywotna; dlatego te nie moe sprawowa przez nie czynnoci ywotnych, ale czynnoci te, o ile od niego, jako obcego dziaacza, pochodz, s wprost zewntrznym przymusem sprawione. Z tego tylko wzgldu poniewolne te, si i gwatem wymuszone ruchy, pochodz z wewntrz, i w tym tylko si rni od czynnoci przez obce ciao, drog czysto materialnego przymusu wywoanych, e tutaj obcy czynnik jest natury duchowej, i nie z zewntrz, ale w samyme ciele dziaa, a nawet i mieszka. (...) W jzyku kocielnym ludzie, temu smutnemu stanowi podlegli, zowi si energumeni, daemoniaci, arreptitii, niekiedy i maleficiati, o ile ta niedola ich przypisuje si tzw. maleficium czyli urokowi. (...)
103

Moliwo i rzeczywisto optania


Rzeczywisto optania jest faktem historycznym. (...) Tekst Pisma w. bardzo wyran robi rnic midzy naturaln chorob, czy obkaniem, a optaniem od czarta; Ojcowie w. take, owszem, nawet i posplstwo, ydowskie czy pogaskie, dobrze umieli poznawa si na rnych cierpieniach: ktre rzeczywicie [byy] szataskie, a ktre tylko przyrodzone, albo urojone, albo udane, (...) byoby nierozumnym zaprzeczenie faktu optania, bo fakt ten polega na przyczynach, nie materialnych, ale duchowych i wolnych, mianowicie: na woli Boga, ktry dopuszcza to ze, wedle witych ale ukrytych zamiarw Opatrznoci swojej; i na woli czarta, ktry to ze sprawuje, i na woli czowieka, ktry odpowiednie do niego przynosi usposobienie. Alici bardzo dobrze, jak kady przyzna, moe to by w planie rzdw Boga nad wiatem, e w danym czasie chce okaza nad ludmi miosierdzie swoje, i w tym celu, dla zburzenia nierwnie groniejszej wadzy pieka nad duszami, ciao w moc jego oddaje, na zatracenie ciaa, aby duch by zachowan na dzie Pana naszego Jezusa Chrystusa (1 Kor. 5,5); i e znowu w innym czasie czyni sd nad wiatem przeniewierczym, ktry, w rozmylnym od poznanej prawdy odstpstwie, dobrowolnie wtrca dusze w niewol szatask, i Boga i czarta si zapiera, i ani na to ju nie zasuguje, by mniejszym zem optania do zbawiennej bojani i Boga i czarta by nawrcony. (...) Sposb antagonizmu czartowskiego objawia si w yciu pojedynczych ludzi: niezwyka wito niechybnie napotyka na drodze swojej niezwyke napaci ducha zego, i wanie zwycistwo nad tymi napaciami stanowi dla witych i sprawiedliwych sposb i drog do osignicia nadzwyczajnej cnoty, i do utwierdzenia si w niej. Z tego punktu zapatrujc si na dzieje i sprawy ubiegego stulecia (tj. XVIII przyp. A.S.), monaby wnosi, e nie jest to bodaj pomyln dla niego wrb, e z jednej strony niedowiarstwo i grzech w nim urosy do niebywaych rozmiarw, a z drugiej strony optanie fizyczne, przynajmniej jawne i publiczne, stao si zjawiskiem bardzo rzadkim. Czy nie jest to moe kara, i to straszna, za tak szeroko panujc w owym wieku apostazj [ktra w dzisiejszej dobie nabraa jeszcze potworniejszych rozmiarw przyp. A.S.], e Bg czartowi pozwoli na t taktyk, i rzemioso swoje jakoby incognito prowadzi, a tak tym pewniej dusze zalepione w przepa zapdza?
104

Przyczyny optania
Z przyczyn czsto naturalnych i fizycznych nie mog wynikn skutki inne, jak rwnie czysto naturalne i fizyczne; choroba zatem fizyczna nie moe sama przez si i bezporednio spowodowa wdawania si mocy szataskiej, ale moe by dalszym i porednim do tego przysposobieniem. Hipochondria, i histeria, i wszelkie rozstrojenia systemu nerwowego, cho najczciej z moralnych przyczyn pochodz, to jest z gwatownych i nieposkromionych namitnoci, s to jednak, same przez si przypadoci i cierpienia zgoa fizyczne; rzadko jednak si zdarza (...) eby przy rzeczywistym optaniu i te cierpienia fizyczne si znalazy, jako to i przygotowanie. Waciwie jednak i najblisze do optania przysposobienie ma charakter moralny: to jest grzech wasny lub cudzy. Z pewnoci nie byoby optania, gdyby nie byo grzechu pierworodnego czy wasnego. Niemowlta take, cho ochrzczone, jak o tym wiadcz w. Augustyn i w. Hieronim, podlegaj niekiedy w ten sposb mocy zego ducha, czy to za grzechy rodzicw, czy z innych niewiadomych nam wyrokw Boych. W oglnej jednak zasadzie, tylko grzech wasny, choby to by i grzech powszedni, moe da powd do optania. Bo czart nie inaczej w niewol podbija czowieka, jedno przez wsplnictwo w grzechu. (S. Augus., De Civ. Dei, 10, 22), i wtedy tylko, jak ucz Ojcowie ., szatan moe

posi ciao, gdy pierwej opanuje ducha i serce (...) S wszake wyjtki. W sameje Ewangelii mamy przykad czowieka, optanego od dziecistwa (Mar. 9.20). Nieraz nawet, cho w rzadkich bardzo wypadkach, ludzie wysokiej cnoty jaki czas podlegali optaniu, nie sposobem kary i pokuty, jak susznie sdzi si godzi, za jakie popenione przez nich grzechy powszednie, ale raczej dla wikszego oczyszczenia, i upokorzenia, i uwicenia wewntrznego. (...) Lecz takimi ciemnymi drogami Bg sam tylko mocen jest z ciemnoci wyprowadzi na wiato; byoby to wic pokus, albo i wyranym grzechem, gdyby kto, bez szczeglnego i niewtpliwego natchnienia Boego, przez rzekom pobono, i w celu osignicia jakoby wikszego dobra, takiego zego pragn. Przeciwnie, drugi w rodzaj nagabywania czartowskiego, ktry wyej nazwalimy obsiadaniem, czyli obsesj, nierzadko zdarza si duszom do wyszej witoci powoanym. Owszem nawet u tych, ktrych Bg prowadzi drog tzw. biernej modlitwy, i ktrzy znajduj si w stanie tzw. biernego oczyszczenia, nadzwyczajne i dotykalne nagabywania szataskie poczytuj si, nie ju za wyjtek, ale za sta regu. (...) Skuteczn przyczyn optania, jak ju powiedzielimy, jest wpyw mocy szataskiej i dopuszczenie woli Boej. Celem tego dopuszczenia ze strony Boej jest zawsze jakie wiksze dobro czy to sprawiedliwe ukaranie grzesznika, czy askawe oczyszczenie duszy niedoskonaej, czy dowiadczenie i uwicenie cnotliwego, czy wreszcie, poytek oglny, jak np. okazanie Boskiej mocy Kocioa, objawienie i wsawienie doskonaoci Boych. Skutki, jakie czart sprawuje na optanym, nie tylko s w najwyszym stopniu bolesne i dotkliwe, ale z natury swej zgubne, t.j. wszelkiemu dobru przeciwne, i dla zbawienia duszy grone. Szatan mocen jest, za pomoc rnych halucynacji skrzywi, albo i cakiem wstrzyma uycie zmysw, uczyni czowieka lepym, guchym, albo niemym (...) mocen jest sprowadzi na optanego cikie ble i niemoce fizyczne (...), albo nawet i mier sam (...), moe go popchn na rne niebezpieczestwa, albo i do samobjstwa [czste samobjstwa wrd dzisiejszej modziey wyznajcej satanizm mog wskazywa na wiksz powszechno opta, ni si powszechnie sdzi przyp. A.S.]. Mocen jest organa zmysowe usun z pod wadzy duszy, i do wstrtnych czynw uywa, np. organa mowy do wydawania rykw zwierzcych, do spronych blunierstw; mocen jest sprawowa zjawiska zadziwiajce, ze zwyczajnymi prawami fizyki, i ycia rolinnego, albo zwierzcego niezgodne, jak np. objawy siy nadludzkiej, zawieszenie prawa cikoci, podniesienie ciaa w powietrze, albo obcienie wagi jego a do zupenego unieruchomienia. Rzeczywistych jednak cudw,
105

przewyszajcych wszystek porzdek stworzenia, jak np. wskrzeszania umarych, zdziaa nie moe. Co si tyczy wadz duszy, optanie sprawuje potworne spaczenie wyobrani i dz zmysowych, dusza podlega okropnym wyobraeniom i uczuciom, mylom smutnym i szkaradnym, zoliwym i przeciwnym naturze podliwociom, i si niepowstrzyman porwana, miota blunierstwa, i pieni si w szalonych wybuchach gniewu i wciekoci. Wszystko to najczciej dzieje si niewiadomie, a wic moralnie za win jej si poczytywa nie moe. (...) W obsesji wpyw zego ducha nie tak silnie si objawia; ogranicza si do nkania duszy za pomoc halucynacji zmysowych, przeraajcych uroje wyobrani i widze urojonych (od ktrych czstokro zaczyna si optanie); ciao take doznaje bolesnych udrcze, bicia, a nawet ran. Nieznone take pokusy wszelkiego rodzaju zwykle takiemu stanowi towarzysz. Ze wszystkich tych, niemaych z natury swojej utrapie, Bg w tych, ktrzy Go miuj, przedziwne wyprowadza owoce. W tym boju, tak uczy w. Augustyn, czart ma od Boga wadz kuszenia, a czowiek, rozkaz cierpienia. A skutek z tego taki, e duch w dziedzinie niszej zwycia, ale w wyszej zwyciony jest. Pokonywa ciao,

ktre jest sabsze, ale pokonany jest od ducha, ktry jest mocniejszy. Albowiem przeciwko przemocy jego dusza wierna walczy cierpliwoci, i przeciw chytroci jego, roztropnoci; a tak do zgubnego zgodzenia si, ani przemoc zmusi jej, ani podstpem zwie nie moe.
106

Moc i wadza Kocioa nad wpywami szataskimi


Chrystus Pan wadz, jak z natury swojej ma nad duchami ciemnoci, przela na apostow i uczniw swoich, zaraz po ich powoaniu (...); jako i Apostoowie i uczniowie, jeszcze w czasie przepowiadania Zbawiciela na ziemi, jak rwnie i potem, w rzeczy samej po wiele razy t wadz wykonywali. Po zmartwychwstaniu swoim, Zbawiciel t wadz wysok uczniom swoim powtrnie udzieli, i na wszystkich, ktrzy we uwierz, rozcign (...) Tak wic dar ten mia po wsze czasy pozostawa w Jego Kociele, i to w sposb dwojaki, jak ucz Ojcowie Kocioa: w sposb oglny, z samej wiary wypywajcy, i dlatego na wszystkich wiernych si rozcigajcy; i w sposb szczeglny, i jakoby urzdowy, do urzdu Apostow i ich nastpcw [biskupw przyp. A.S.] przywizany. (...)
107

Zasady dzi obowizujce w postpowaniu z optanymi


Krtko i treciwie okrela Rytua rzymski (...); w kocu jednak po blisze objanienia odsya do autorw wiarygodnych. (...) Najpierwsze tu, a nieraz i najtrudniejsze zadanie polega na zbadaniu i jasnym poznaniu stanu pacjenta. Susznie ostrzega Rytua rzymski, i nie naley w danym razie przypuszcza zbyt atwo optania przez czarta; potrzeba zatem dokadnej znajomoci oznak sucych do osdzenia, czy dane indywiduum jest rzeczywicie optane, czy te tylko cierpi na melancholi lub inn jak chorob. O zudzenie albo i o oszustwo tu nie trudno; zjawiska te maj miejsce w ciemnej i tak ju ujemnej stronie natury ludzkiej, a w tych ciemnociach rne rodzaje ndzy moralnej i fizycznej i przez czarta sprawionej, nieraz stykaj si ze sob; grzech i choroba, i urojenie, i wiadome szalbierstwo, i kamstwo, i ojciec jego diabe, wszystko to razem plcze si nieraz w jedn nierozwikan gmatwanin, albo nieraz i jedno wprost przybiera mask drugiego. Znaki optania wymienione w Rytuale, s niezawodne; chodzi tylko o ich sprawdzenie. Znaki te s nastpujce: Prowadzenie albo rozumienie duszych rozmw w jzyku obcym i optanemu nieznanym; oznajmianie rzeczy ukrytych, albo w miejscu odlegym si dziejcych; dowody zdolnoci albo siy, przewyszajcych zgoa wiek optanego, albo zwyky porzdek natury, i inne tym podobne. Ferraris i Brognoli te jeszcze znaki przytaczaj jako rwnie niewtpliwe: Dawanie odpowiedzi na pytania w myli tylko zadane, albo spenianie takich rozkazw; pewne objawy, skutkiem egzorcyzmu wstpnego (exorcismus probativus) s okazujce, a nie dajce si wytumaczy w sposb przyrodzony, np. nage, na rozkaz nabrzmienie jakiej czci ciaa i rwnie nagy powrt teje do stanu normalnego. S inne znaki mniej pewne, i wwczas tylko, gdy kilka ich razem si zejdzie, stanowczo na nich polega mona; mianowicie: gdy czowiek skdind dobry, doznaje niepojtych, a gwatownych uczu nienawici do rzeczy witych, do ludzi Bogu powiconych, albo do osb mu bliskich i najdroszych; gdy czowiek skdind zdrowy i nie obkany, ma zmysy przepenione halucynacjami, a wyobrani najsproniejszymi i przeraajcymi wyobraeniami; gdy stanie si niezdolnym modli, wymwi sowa wite, albo rzeczy witych, np. relikwii, znaku krzya, uywa; gdy w czowieku czystego serca i dobrych obyczajw nagle i z niepowstrzyman si objawi si upodobanie do wszystkiego zego, wstrt i nienawi do rzeczy Boych, szalony pd do rozpaczy, do kaleczenia siebie, do samobjstwa. S take pewne przypadoci fizyczne, ktre mniej wicej na pewno zdradz obecno czarta, jako to:

nagle zjawiajca si, i rwnie nagle ustpujca lepota lub guchota, zwaszcza gdy tego rodzaju objawy nastpuj za uyciem rodkw duchownych; post nienaturalnie dugotrway bez upadku na siach; wstrt do wszelkiego pokarmu i napoju, przy strasznym mimo to godzie i pragnieniu; bolesne, jakby za przyoeniem wody lodowatej lub ognia, ciskanie lub palenie w gowie, ustpienie, albo odwrotnie powstajce od woenia rk albo dotknicia relikwiami; nienaturalne zrzucanie [wymiotowanie przyp. A.S.] rzeczy, adn miar nie mogcych suy za pokarm, jak wosw, szka, elaza itp. Rwnie i w tumaczeniu zjawisk do obsesji si odnoszcych, atwo si omyli, biorc za spraw czartowsk to, co nieraz bywa tylko skutkiem rozstroju systemu nerwowego, albo pocztkiem obkania. Cielesny nawet bl, jakoby od bicia albo ran, moe niekiedy by prostym tylko skutkiem silnie rozdranionej i chorobliwej wyobrani; tym bardziej jeszcze stosuje si to do halucynacji zmysowych, ktre w wielu razach bywaj zwiastunami obkania, cho czasem mog by take znakiem optania diabelskiego. (...) Co si tyczy zdarzajcych si czsto przy obsesjach nadmiernych pokus do rozpaczy, do nienawici, do nieczystoci, do samobjstwa, naley pamita o tym, e szatan nigdy i adn miar nie moe zmusi czowieka do formalnego zgodzenia si i grzechu, materialne za przestpienie (zamanie) przykaza Boskich, przez czyny z natury swojej od wolnej woli zalene, w takim tylko razie moe, kiedy w czowieku nastpi zupene zawieszenie wadz umysowych. Takie cakowite, z niewiadomoci poczone zwizanie
108

wolnej woli, czsto si zdarza przy waciwym optaniu, ale w obsesji moe chyba tylko mie miejsce w bardzo ograniczonej mierze (jako chwilowy raptus, czyli jakoby uprowadzenie woli); zwaszcza te, co si tyczy tych ludzi dobrych, albo tym bardziej witych, adn miar tego przypuszcza nie mona, by Bg tak dawa czartowi wadz nad nimi, iby tene zdoa ich zmusi do czynw jawnie i grubo grzesznych i gorszcych. (...) Do uleczenia rzeczywistego optania, rodki czysto naturalne albo recepty lekarskie bezporednio nic pomc nie zdoaj; poniewa jednak w takim stanie zwykle i ciao jest chore, wic z tego wzgldu (...) i kuracja lekarska porednio mog si przyczyni do uzdrowienia, albo nawet okaza si zgoa koniecznymi. Lekarsk t kuracj egzorcysta, wedug wyranego przepisu Rytuay, powinien zostawi lekarzowi. Bezporednio dziaa tu mog tylko rodki natury duchowej, przede wszystkim egzorcyzmy kocielne. Tutaj do bdzie nadmieni, e skuteczno tych rodkw, a szczeglnie egzorcyzmu, zaley w znacznej czci od usposobienia pacjenta, a take i od usposobienia egzorcysty. Kiedy wic brakuje w pacjencie naleytego usposobienia, potrzeba je wpierw, przed przystpieniem do ostatecznego egzorcyzmu (exorcismus expulsivus) nauczaniem, wiczeniami ascetycznymi (...), modlitw i innymi rodkami, do nabycia aski Boej sucymi, obudzi w nim i utwierdzi. Przede wszystkim naley si postara o oczyszczenie sumienia w Sakramencie Pokuty, w razie potrzeby i przez odbycie spowiedzi z caego ycia; dalej potrzeba wiczy pacjenta w aktach trzech cnt gwnych, a szczeglnie te w mocnej ufnoci w Bogu, co nieraz przedstawia wielkie trudnoci. Czstsze take, o ile roztropno wskae, przystpowanie do Komunii w. przewodnik duchowny takiemu penitentowi przepisywa powinien, jak to (...) i Rytua rzymski zaleca. Sakramentalia kocielne, jako to: bogosawiestwo kapaskie, szkaplerze, znak krzya w., woda wicona, relikwie (...) itp. skutecznie mog poprze i uatwi powysze wiczenia, do nabycia nalenego usposobienia potrzebne. Rwnie i modlitwa, wstrzemiliwo, albo i post, jak to sam Zbawiciel zaleca (Mat. 17, 20), oka si najczciej nieodzownym do naleytego przygotowania warunkiem. Nie prdzej wic, powiada Brognoli, a gdy po cisym zbadaniu pacjenta, przekona si o nalenym jego usposobieniu, powinien egzorcysta przystpi do czynnoci ostatecznej, t.j. do

waciwego egzorcyzmu na wypdzanie czarta. W przeciwnym razie uzdrowienie albo wcale nie nastpi, albo, choby skutkiem ywej wiary egzorcysty nastpio, zawsze groziaby recydywa. Zreszt sprawowanie egzorcyzmu zaley od pozwolenia biskupa (...). Dodajmy jeszcze, e na obsesj, jak Bg niekiedy dopuszcza na dusze wite, dla dowiadczenia i oczyszczenia ich, adne rodki nie pomog, dopki Bg celu swego nie osignie, i sam wszechmocn rk Sw cierpicego ze lwiej jamy nie wyprowadzi. Waciwy egzorcyzm na wypdzenie czarta stosuje si tylko do rzeczywistego optania; inne jednak, wstpne formy egzorcyzmu, jak je podaje Rytua (exorcisumus probativus, lenitivus) zdaje si, e mog by zastosowane do obsesji. (ENCYKLOPEDIA KOCIELNA PODUG TEOLOGICZNEJ ENCYKLOPEDII WETZERA I WELTEGO z licznymi jej dopenieniami, przy wsppracownictwie kilkunastu duchownych i wieckich osb, wydana przez X. Michaa Nowodworskiego, Warszawa 1891, t.XVII, s. 346 357). *** I wreszcie, na zakoczenie tego rozdziau, dotyczcego szatana, jego stosunku do czowieka, jego wpywu na czowieka, mogcego manifestowa si take i optaniem, ostatni ju cytat z ksiki teologicznej, traktujcej o zjawiskach mistycznych, a konkretnie fragment rozdziau mwicy o zjawiskach pochodzenia szataskiego. By moe Czytelnik uzna, e zbyt duo tych uczonych cytatw, ale po pierwsze chc, aby mia pen jasno w tej jake istotnej kwestii omawianej w niniejszej ksice, a poza tym, kady z owych cytatw
109

chocia oglnie mwi o tym samym jednak wnosi co nowego, jeden jest uzupenieniem drugiego, przez co nasza wiedza jest i bogatsza i peniejsza. A o to przecie chodzi.
110

Optanie niezupene (obsessio)


Jego istota. Polega w swej istocie na szeregu pokus przewyszajcych gwatownoci i dugim trwaniem pokusy zwyczajne. Jest ono zewntrzne, gdy przez rne zjawy dziaa na zmysy zewntrzne; wewntrzne za, gdy powoduje wraenia wewntrzne. Czsto zewntrzne jednak rzadko si zdarza, bowiem szatan po to tylko dziaa na zmysy, by t drog atwiej niepokj do duszy wprowadzi. Byli jednak wici, ktrzy cho drczeni na zewntrz wszelkiego rodzaju widmami, zachowywali w duszy spokj niezmcony. Szatan moe oddziaywa na wszelkie zmysy zewntrzne: a) Na wzrok, ju to ukazuje si w postaci wstrtnej, by przerazi osoby kuszone i odwie je od cnoty, jak to uczyni z czcig. Matk Agnieszk de Langeac i wielu innymi; ju to w postaci ujmujcej, by pocign do zego, jak to si wydarzao czstokro w. Alfonsowi Rodriguezowi. b) Na such, przez sowa lub pieni bluniercze albo lubiene, jak to czytamy w ywocie bog. Magorzaty z Kortony; lub te straszc przez haasy, jak to si zdarzao niekiedy ze w. Magdalen de Pazzi i w. Proboszczem z Ars. c) Na dotyk w dwojaki sposb, przez zadawanie razw i ran, jak czytamy w bullach kanonizacyjnych w. Katarzyny Sieneskiej, w. Franciszka Ksawerego i w ywocie w. Teresy; innym znw razem przez uciski majce na celu pobudzenie do zego, jak to opowiada sam w. Alfons Rodriguez. (...) Szatan oddziaywa te na zmysy wewntrzne, tj. na wyobrani i pami, oraz na namitnoci, by je podnieci. Czowieka wbrew jego woli ogarniaj natrtne i drczce obrazy, ktre mimo energicznych wysikw ustpi nie chc; czuje e si staje pastw kipicego w nim gniewu, niepokojw rozpaczy, instynktownych porusze spowodowanych

uczuciem apatii, lub te przeciwnie, napadw niebezpiecznej tkliwoci, ktrych niczym, zda si, usprawiedliwi nie mona. Trudno bez wtpienia niekiedy okreli, czy zachodzi istotnie optanie niezupene; skoro jednak pokusy te pojawiaj si z naga i s zarazem gwatowne, uporczywe i trudne do wytumaczenia za pomoc przyczyn naturalnych, mona susznie uwaa je za szczeglniejsze dziaanie szatana. (...)
111

O cakowitym optaniu. Istota waciwego optania (possessio)


Jego pierwiastki skadowe. Dwa pierwiastki stanowi optanie: obecno szatana w ciele optanego i wadza, jak posiada nad ciaem, a za jego porednictwem take i nad dusz. Ten ostatni punkt wymaga wyjanienia. Przy optaniu szatan nie jest zczony z ciaem tak jak dusza; jest on w stosunku do duszy zewntrznym tylko motorem; jeli za na ni dziaa, to przez porednictwo ciaa, w ktrym mieszka. Moe on dziaa bezporednio na czonki ciaa i kaza im wykonywa rozmaite ruchy; porednio za dziaa na wadze duszy w miar, jak one czynnociach swych zalene s od ciaa. U optanych rozrni mona dwa odrbne stany: stan kryzysu i stan spokoju. Kryzys jest to jakby rodzaj gwatownego ataku, w ktrym szatan objawia sw moc tyrask, wprowadzajc ciao w gorczkowe wzburzenie, objawiajce si w skurczach, wybuchach wciekoci, sowach bezbonych i blunierczych. Optani, zda si, trac wwczas wszelkie poczucie tego, co si w nich dzieje, a gdy przyjd do siebie, nie pamitaj nic z tego, co mwili lub czynili, a raczej co szatan prze nich czyni. W pierwszej tylko chwili odczuwaj napad szataski; potem zdaj si traci przytomno. Zdarzaj si wszake wyjtki od tej oglnej zasady. O. Surin, ktry egzorcyzmujc Urszulanki z Loudun, sam sta si optanym, zachowa wiadomo tego, co si z nim dziao. Opisuje sam, jak to dusza jego bya rozdzielona, otwarta z jednej strony na wraenia szataskie, z drugiej strony ulega cakowicie dziaaniu Boga; jak modli si, podczas gdy ciao jego tarzao si po ziemi. I dodaje: Stan mj taki, i bardzo mao pozostaje mi czynnoci, w ktrych zachowuje woln wol. Gdy chc mwi, jzyk odmawia mi posuszestwa; podczas mszy w. zmuszony jestem znienacka zatrzyma si; przy stole nie mog jedzenia do ust woy. Gdy spowiadam si, zapominam grzechw; i czuj to, e szatan jest we mnie jak u siebie w domu, wchodzc i wychodzc, jak mu si podoba. W chwilach spokoju nic nie zdradza obecnoci zego ducha: sdzi by mona, e ustpi. Niekiedy jednak obecno jego przejawia si w pewnym rodzaju chronicznej saboci, ktra wymyka si spod wszelkich zabiegw sztuki lekarskiej. Niekiedy kilku szatanw jednoczenie trzyma w optaniu jedn osob, co wskazuje na to, jak s sabi. Optanie zazwyczaj ima si samych tylko grzesznikw; zdarzaj si jednak wyjtki (...) [zalene od wyranej woli Boej przyp. A.S.] (Oznak optania nie bdziemy tu wymienia, aby nie powtarza tego samego, co ju we wczeniejszym cytacie mona byo wyczyta. Koniecznie natomiast naszym zdaniem powinno si omwi sam obrzdek egzorcyzmu, jaki winno si zgodnie z zaleceniami Kocioa odprawi nad cakowicie optanym przyp. A.S.). Rytua wskazuje, w jaki sposb postpowa naley, i udziela egzorcystom (wyznaczonym przez miejscowego biskupa przyp. A.S.) rad bardzo rozumnych. Gwne tylko z nich na tym miejscu przypominamy. Kiedy wypadek optania zosta stwierdzony i kiedy kto zosta delegowany do odprawienia egzorcyzmw: a) Wypada mu przygotowa si do tej tak niezmiernie wanej czynnoci przez pokorn i szczer spowied, aby szatan nie mg egzorcystom wyrzuca wasnych ich win; a take

przygotowa si postem i modlitw, gdy niektre czarty przed tymi tylko rodkami ustpuj. b) Na og egzorcyzmy odbywa si powinny w kociele lub kaplicy, o ile dla wanych powodw nie jest wskazane dokona ich w mieszkaniu prywatnym. W adnym razie jednak egzorcysta nie powinien pozostawa sam na sam z optanym; w towarzystwie jego znajdowa si powinni wiadkowie powani i poboni, a do silni, by mogli powstrzyma optanego w chwilach atakw. Jeli chodzi o niewiast, do powstrzymania jej uywa naley posugi innych powanych niewiast, wyprbowanej roztropnoci i cnoty; kapan za ma si zachowa z jak najwiksz powcigliwoci i skromnoci.
112

c) Po odmwieniu przepisanych modw egzorcysta przystpi ma do stawiania pyta. Powinien je zadawa z powag i ogranicza si do tych, ktre s rzeczywicie poyteczne, i ktre zaleca Rytua: jaka jest liczba i imiona duchw optanych, kiedy i dlaczego wtargnli; wzywa si czarta, by owiadczy, kiedy wyjdzie i po jakim znaku pozna jego ucieczk, groc mu w razie upierania si zwikszeniem mk stosownie do oporu. W tym celu ponowi naley te zaklcia [egzorcyzmy przyp. A.S.], ktre zdaj si w wikszy wprowadza go gniew, wzywa witych imion Jezusa i Maryi, czyni znaki krzya i kropi wod wicon; naley zmusi czarty, by upady przed Najwitszym Sakramentem, przed krzyem, lub przed witymi relikwiami. Starannie unika trzeba niepotrzebnej gadaniny, artw, pyta zbytecznych; jeli zy duch daje odpowiedzi uszczypliwe lub mieszne i zaczyna odbiega od przedmiotu, z powag i godnoci nakazuje mu si milczenie. d) wiadkom ktrych zreszt niewielu by powinno nie naley pozwala na stawianie pyta; niech zachowuj milczenie i skupienie i modl si w zjednoczeniu z Tym, ktry czarty wypdza. e) Mimo swej wadzy nie powinien egzorcysta wypdza czarta do tego czy innego miejsca; niech si ograniczy do wypdzenia zego ducha [z ciaa optanego przyp. A.S.], pozostawiajc dalszy jego los boskiej sprawiedliwoci. Egzorcyzmy naley przeciga przez kilka godzin, a nawet przez kilka dni z przerwami dla wytchnienia, dopki szatan nie wyjdzie, a przynajmniej nie owiadczy, i gotw jest wyj z optanego. f) Gdy oswobodzenie zostao naleycie stwierdzone, egzorcysta prosi Boga, ba zakaza szatanowi powrci kiedykolwiek do tego ciaa, ktre zmuszony by opuci; skada dziki Bogu i zachca osob uwolnion od zego ducha, aby bogosawia Bogu i pilnie unikaa grzechu, by nie wpa ponownie pod panowanie czarta. (O. AD. Tanquerey: ZARYS TEOLOGII ASCETYCZNEJ I MISTYCZNEJ, prze. z francuskiego Ks. Piotr Makowski Arcyb. Enejski, Krakw 1949, t. II, s. 710 723 *** Reasumujc: Najoglniej mona optania podzieli na dwa rodzaje: optania typu obsessio (obsesja), zwane te drczeniem diabelskim, oraz optanie typu possesio (posesja), polegajce na faktycznym wnikniciu demona lub demonw w ludzkie ciao. Do optania tak pierwszego, jak i drugiego typu moe doj z trzech przyczyn: Z p r z y z w o l e n i a B o e g o, co naley rozumie w ten sposb, e bez udziau wiedzy czowieka, w pewnych szczeglnych przypadkach, z pewnych szczeglnych wzgldw, Pan Bg dozwala Szatanowi opanowa ciao istoty ludzkiej. Moe to by spowodowane np. poddaniem prbie wiary i wiernoci danej osoby, bd te udzielenie w ten sposb przestrogi ludziom zatwardziaym w grzechach i wystpkach, czy wreszcie jako rodzaj pokuty i ekspiacji za po penione zo, albo te z jakich, Bogu tylko wiadomych, powodw.

Z p r z y z w o l e n i a w a s n e g o. T z przyczyn uzna chyba naley za najpospolitsz i zapewne za najpowszechniejsz. Na og mona si jej doszuka u ludzi, ktrzy wiadomie i dobrowolnie zawarli rodzaj paktu z Ksiciem Ciemnoci, powicajc mu w zamian za powodzenie, bogactwo czy saw wasn dusz i ciao. Wydaje si rwnie, e za ten rodzaj przyzwolenia uzna naley szczegln zatwardziao w grzechach cikich, pozbawiajcych ludzi stanu aski uwicajcej, czyli wsplnoty i przyjani z Bogiem, a w szczeglnoci wyjtkowo ohydnych czy przeciwnych naturze, jak na przykad: notorycznego pijastwa, narkomanii, rozpusty (wszelkiego rodzaju dewiacji: zoofilii, nekrofilii, sadyzmu, kazirodztwa, homoseksualizmu), wielokrotnych zabjstw czy witokradztwa. Z k a r y g o d n e j n i e o s t r o n o c i. Przyczyn dania zym duchom monoci owadnicia naszym ciaem i umysem (chocia w tym wypadku nie wol!) moe by zwyka
113

lekkomylno bd zwyka gupia nieostrono, przejawiajca si na przykad w praktykowaniu magii (nawet dla artu i zabawy !!!), branie czynnego udziau, bd te biernej obserwacji seansu spirytystycznego, poddawanie si zabiegom hipnotycznym przeprowadzanym przez osoby do tego nie powoane, wreszcie gromadzenie i przechowywanie przedmiotw sucych do odprawiania praktyk czarnomagicznych lub satanistycznych (zreszt, jedno jest pokrewne drugiemu, czy nawet praktycznie tosame, chocia w potocznym rozumieniu satanizm jest naganny, a odprawianie czarw nie, co jest oczywicie ewidentnym bdem, bowiem i jedno, i drugie ma na celu nawizanie bliskiej duchowej, emocjonalnej wizi pomidzy Czowiekiem a Szatanem i jego demonami. Poza tym mona jeszcze ulec optaniu na skutek kltwy rzuconej na dzieci przez rodzicw lub uroku przez osob praktykujc czarn magi (a takich ostatnimi czasy jest coraz wicej). Wreszcie moe si te zdarzy, e Pan Bg podejmuje szczeglny zamiar dopuszczajc optanie, aby konkretna osoba staa si przez owo cierpienie ertw wynagradzajc grzechy wiata czy konkretnych ludzi. Osoba taka ma pen wiadomo stanu, w jakim si znalaza. Nie sposb pomin jeszcze i kwestii monoci optania egzorcysty w czasie odprawiania przeze obrzdw, majcych na celu uwolnienie osoby, w ktr wstpiy demony. Dlaczego tak si moe zdarzy nie wiadomo. Co najwyej naley przypuszcza, e w jakim stadium pojedynku midzy czowiekiem a zymi mocami, wola egzorcysty osabnie, albo ogarnie go zwtpienie, czego duchy nieczyste nie omieszkaj wykorzysta. Ale to tylko moje spekulacje i przypuszczenia.
114

Proces optania
Dla doczesnoci wiat ducha i wiecznoci ma bardzo wiele tajemnic. Pamita naley, e ksigi Pisma witego nie odkrywaj nam i nie rozwietlaj bynajmniej ich wszystkich, a jedynie pewn znikom cz. Sam proces optania jest rwnie nader tajemniczy i zagadkowy. Kwesti, na ktr raczej nigdy nie uzyskamy odpowiedzi jest to, jakimi kryteriami kieruj si ze duchy w wyborze osoby, ktr zamierzaj opanowa (pamitajc oczywicie o przyzwoleniu Boym). Jest raczej oczywiste, e wasne przyzwolenie istoty ludzkiej bynajmniej nie oznacza, i demony zechc skorzysta z przedstawionej im przez czowieka oferty i wnikn we. Jednoczenie za jest niepodwaalnym faktem, e atakuj one i optuj czstokro takie osoby, ktre n i g d y n i e p r o s i y o t o i s niewiadome przynajmniej w pierwszym okresie i dzieje si z nimi co nienaturalnego. Chocia oczywicie nie zdarza si by do optania typu possesio

doszo w przypadku czowieka wiodcego witobliwe i prawe ycie. Biorc pod uwag stopie opanowania istoty ludzkiej przez ze duchy, mona wyrni niejako trzy rodzaje optania typu possesio: idealne, pene i czciowe. Doda tu jeszcze mona drczenie diabelskie przy optaniu typu obsessio, oraz zjawisko tzw. przylgnicia (zwanego przez O. Malachi Martina oswojeniem). Polega ono na tym, e zy duch stale towarzyszy czowiekowi, nie wnikajc jednak w jego ciao. Czowiek taki jest zwizany z demonem wzem cilejszym ni maeski, cho zachowuje swoj odrbno osobow. Optanie idealne to takie, kiedy Szatan i demony uzyskuj wiadom, absolutn, doskonale pen zgod czowieka na ich w niego wniknicie i wiadome, absolutne, doskonale pene poddanie si woli optanego wadzy (woli) zych duchw. Jak czsto zdarzaj si tego rodzaju optania, nie sposb nawet w przyblieniu okreli (domyla si jedynie naley, i chyba dosy rzadko), poniewa czowiek optany idealnie, praktycznie nie wykazuje adnych dewiacji w sferze psychiki i w zachowaniu. Jest zimny, opanowany, wyrachowany, doskonale radzcy sobie w yciu i z innymi ludmi prawdziwy czowiek sukcesu. Oczywicie nie ma on adnych, minimalnych nawet zahamowa w deniu do wytknitego sobie celu, ktry jak mona przypuszcza zwykle osiga. Odznacza si te co charakterystyczne wielk nienawici do Boga, Kocioa, do wszystkiego co ma jakikolwiek zwizek z religi, ktr w miar swoich si i moliwoci zwalcza z ca zajadoci, zawsze i na kadym miejscu. Ale i o tym trzeba pamita moe on wchodzi do wityni, dotyka sakramentaliw, wymawia imi Jezus i imiona innych istot Niebiaskich (jak twierdzi O. Malachi Martin). Taki czowiek, czowiek ktry totalnie podda si woli zych mocy, nie moe zosta od nich uwolniony przez drug osob (egzorcyst), bowiem demony nie opuszcz jego ciaa jeeli sam naprawd nawet w minimalnym stopniu tego nie zapragnie, nie zbuntuje si przeciw opanowaniu jego jani przez obc inteligencj, a w takim przypadku jest to co chyba oczywiste zupenie wykluczone. W optaniu penym demony opanowuj ciao i umys ludzki w sposb nie pozwalajcy czowiekowi w normalny sposb funkcjonowa w spoeczestwie (ale im peniejsze optanie, blisze idealnego, tym czowiek zachowuje si normalniej, naturalniej). Ten rodzaj optania moe by (co zreszt w dzisiejszych czasach na og ma miejsce) mylony z chorob psychiczn. Rzecz charakterystyczn jest tutaj fakt, i wola optanego w wikszy, mniejszy, czy wrcz mikroskopijny sposb sprzeciwia si woli zego ducha przez bardzo dugi czas. Wreszcie w optaniu czciowym, osoba dotknita t straszn przypadoci znajduje si niejako na pograniczu normy i patologii psychicznej. By moe podkrelam: by moe tutaj naley odnie dziwne zjawisko znane i opisywane przez psychiatrw, a noszce miano omamw rzekomych, zwanych inaczej pseudohalucynacjami.
115

Polegaj one na tym, e chorzy nie sysz ich na zewntrz, lecz wewntrz wasnego umysu, przyrwnujc je do dwiku myli. Gosy te s natrtne i narzucane chorym przez jak obc, z inteligencj. Czsto w praktyce wyglda to tak, e owe gosy objawiajce si w umyle czowieka, zmuszaj go do wypowiadania okrelonych sw, do popeniania okrelonych czynw i do zachowa sprzecznych z jego wol. Przy optaniu czciowym osoba dotknita ow przypadoci doskonale zdaje sobie spraw ze swego nienormalnego stanu i bardzo czsto podejmuje walk ze zymi mocami na wasn rk. Im jednak wicej si buntuje, tym silniejszym atakom ze strony Szatana podlega. Prawdopodobnie zdarza si i co takiego, e dziki wewntrznej sile i modlitwie o ile zdoa sobie uwiadomi, co j naprawd spotkao, e to nie bynajmniej wyczerpanie psychiczne czy

te cika nerwica uwolni si od zego. Przewanie jednak do tego nie dochodzi, a osoby optane czciowo trafiaj do gabinetw psychiatrycznych czy nawet szpitali, gdzie oczywicie nie znajduj odpowiedniej pomocy, poniewa w takich wypadkach metody medyczne nie mog przynie im wyleczenia. Rwnie i w przypadku optania penego wola czowieka nkanego przez demony sprzeciwia si temu. Im gbsze opanowanie ciaa i umysu istoty ludzkiej przez wrog inteligencj, tym dramatyczniejsza walka, jak przychodzi jej prowadzi z mieszkacami piekie. Oczywicie nie musz chyba nikogo przekonywa, e dla psychiatrw nie istnieje co takiego jak optanie, a wszelkie dewiacje psychiczne przypisuj oni czynnikom czysto naturalnym. Optanie jako przypado, ktra moe dotkn czowieka, a bdca wynikiem zadziaania na dan osob czynnikw nienaturalnych, jest uwaana powszechnie za przejaw zabobonu i zacofania, na mil cuchncego ciemnym redniowieczem. Tymczasem rzeczywisto jest inna i przypadkw opanowywania ludzi przez ze duchy spotyka si coraz wicej i to nie tylko wrd spoeczestw pogaskich, w tak zwanych krajach misyjnych, ale take w krajach tradycyjnie chrzecijaskich od setek, albo i wicej lat, ktre w okresie ostatnich dwch wiekw, a w szczeglnoci w XX stuleciu, tak dalece si zlaicyzoway, e nie bdzie przesad stwierdzenie, i s to kraje neopogaskie, z idealistami w mniejszoci, a z racjonalistami, materialistami i ateistami w ogromnej przewadze. Sam proces optania narasta stopniowo. Nie ma tak, e naraz, ni std ni zowd, czowiek zupenie wolny i normalny w jednej chwili staje si zniewolony i nienormalny. Wrcz przeciwnie trwa to dugimi miesicami, a niejednokrotnie caymi latami nawet. Oczywicie musi by jaki moment zapocztkowujcy cay proces, kiedy zy duch (czy te ze duchy, bo moe ich by wicej ni jeden) niejako wnika w wybran przez siebie ludzk istot, lecz nie oznacza owo bynajmniej, i ju w tym samym momencie staje si ona w jakikolwiek widoczny sposb inna ni przed zaistnieniem tego faktu, i e natychmiast zaczyna si wyrnia spord otoczenia. Wnikanie demona w ciao czowieka odbywa si pod pewnego rodzaju przymusem, poniewa optywany instynktownie (czy nazwijmy to inaczej: w sposb naturalny) wie, e to, co go dotyka, jest zem. A zatem w peni wiadomie nie zgodziby si na dopuszczenie ciemnych mocy do swego wntrza (wyklucza si co oczywiste przypadki przemylanego uprzednio wyboru, wiodce wprost ku optaniu idealnemu). Jednoczenie jednak zy duch bez czciowej choby zgody ofiary nie moe jej opanowa. Aby ow zgod zdoby, w pewien sposb oddziauje na czowieka przygotowujc si do dobrowolnej (cho nie zawsze w peni wiadomej) rezygnacji z autokontroli i poddania si pod kontrol mocy, ktra zamierza si w nim zagniedzi. Tutaj demon (demony) moe na wol optanego oddziaywa bd przez zmysy (dotkliwe cierpienia), bd przez umys (bdne oceny, stany lkowe, zwtpienia, rozpaczy, pokusy itp.)
116

Czy konieczne jest werbalne wyraenie zgody na owadnicie przez zego ducha? Bynajmniej! Chocia jest ono zapewne zawsze mile widziane. Siom ciemnoci wystarczy jednak sam okrelony, sprzyjajcy ich osiedleniu si na stae w czowieku, sposb jego postpowania, bdcy faktyczn zgod na optanie i sama myl owo dopuszczajca. Oczywicie wszystko to nie przebiega tak gadko i prosto, jak by mona byo wywnioskowa z powyszego opisu. Atakowana istota ludzka doskonale bowiem zdaje sobie spraw z faktu, i jest przez jak obc i z, destrukcyjn inteligencj opanowywana, e w miar upywu

czasu staje si coraz bardziej od niej zalena, sabsza i coraz bardziej ulega. Majc tak wiadomo oczywicie na wszelkie dostpne sposoby i przy uyciu takich rodkw, jakimi dysponuje, stara si spod owej zalenoci, czy moe raczej winno si powiedzie: nacisku wyswobodzi. Chyba, e co rwnie si zdarza nacisk ten odbiera jako co pozytywnego, jako co, co sprawia przyjemno, rozjania dotychczasowy mrok, uwalnia od niepewnoci i lkw. Wystarczy jednak, e w chwili saboci choby raz ulegnie sowem, myl, albo te czynami, dajc zym duchom przyzwolenie na opanowanie siebie, a ju praktycznie nie bdzie mie odwrotu. Taka zgoda bowiem, choby nawet wyraona pod presj, w lku lub dla ulenia cierpieniom fizycznym bd psychicznym (niech si dzieje co chce, byle cierpienie si skoczyo) stanowi wyom, przez ktry Szatan moe sign w gb duszy. Jeeli opr mniej lub wicej wiadomie, mniej lub bardziej intensywnie stawiany zym duchom ustanie moe doj do optania idealnego. Jeli jednak on mimo wszystko trwa, choby nawet i nadzwyczaj saby, choby nawet wp wiadomy tylko, walka wewntrzna pomidzy czowiekiem a demonami bdzie toczy si bez ustanku, co na zewntrz da obraz udzco podobny do choroby psychicznej, czy silnej nerwicy. Poniewa nader rzadko si zdarza, aby osoba czciowo optana, sama o wasnych siach, po odwoaniu danej dobrowolnie bd te wymuszonej zgody na osiedlenie si w niej demona, uwolnia si spod jego wpywu, dochodzi do kolejnego etapu prowadzcego ku optaniu penemu. Siy za do tego stopnia optuj jej psychik, e podporzdkowuj sobie wszelkie przejawy ycia umysowego i zmysowego czowieka, w ktrego weszy. Pozostajc pod tak przemon, potn wadz, wszelkie myli, odczucia, wszelkie akty woli stan si zalene od obcego destrukcyjnego wpywu. W wikszoci przypadkw bywa tak, i czowiek w kocu owym wpywom si poddaje, ustpuje, nie widzc sensu w tym, aby dalej walczy. I wwczas dopiero proces optania penego dobiega koca. Co zatem z tak osob dzieje si dalej? Gdy czowiek opanowany przez demona czy to z wyczerpania, czy te z jakiegokolwiek innego powodu dokona wyboru pomidzy wasn wol, a poddaniem si woli obcej, z korzyci dla tej ostatniej (a wyboru owego dokona moe, poniewa zosta przez Boga stworzony jako istota wolna, a wic ma prawo rwnie z owej wolnoci zrezygnowa na rzecz niewoli), tym samym dokonuje wyboru midzy Stworzycielem a Szatanem. Zy duch za, majc teraz pen i niczym nie skrpowan moliwo dziaania w takiej osobie, skrztnie i skwapliwie owo wykorzystuje. Skoro czowiek dokona wyboru i odrzuci wasne czowieczestwo, wiedz, oraz wiato Boe, Szatan nie pozostawia w jego duszy pustki, ale natychmiast wypenia j swoj wiedz, owiecajc swoim martwym wiatem. Zrozumiae zatem jest, e u czowieka ju do koca wypenionego zym duchem, zmieniaj si priorytety yciowe, ideay, zasady, system wartoci i wiatopogld. Cech znamienn i charakterystyczn zarazem jest to, i osoba taka z jednej strony zdaje si zatraca wiadomo i kontrol nad wasnym postpowaniem, z drugiej za stan optania moe jej si nawet sta pomocny i dziki niemu zacznie odnosi sukcesy na polu zawodowym, bd innym.
117

Ale tak jest na krtk raczej met, cho oczywicie nie zawsze. Na og bowiem bywa, i w pewnym momencie, w wiadomoci, w duszy optanego na pewno poczyna rodzi si bunt przeciw zniewoleniu go przez z obc inteligencj.

Gdy pojawi si choby lad takiego buntu, choby cie pragnienia stania si znw penym i wolnym czowiekiem i odzyskania cznoci z Dobrem Najwyszym, istnieje szansa (ale tylko szansa!) na uwolnienie spod wadzy zych mocy. Lecz na tym etapie nie ma nawet mowy o tym, aby on sam mg si od Szatana wyzwoli i opuci Krlestwo Za. Poniewa jego wola, z jego wasnego przyzwolenia, zostaa podporzdkowana woli demona, nie starcza mu si na podjcie odpowiedniej decyzji i wycofanie zgody wczeniej danej zym duchom, zezwalajcej na optanie. Konieczna zatem staje si pomoc z zewntrz. A jej moe udzieli jedynie egzorcysta, ktry dziaa bdzie nie we wasnym imieniu, a w imieniu Jezusa Chrystusa, w cznoci i jednoci z Kocioem Powszechnym, stajc si niejako zakadnikiem w zamian za optanego Szatana. Wszelkie prby wypdzenia demona z ciaa opanowanego przeze przy pomocy naturalnych si egzorcysty nie tylko nieodwoalnie musz zakoczy si fiaskiem, ale na dodatek istnieje realne niebezpieczestwo, e tym samym naraziby si na atak zego ducha i sam mgby sta si ofiar optania. Jeeli w przypadku optania czciowego nie da si wykluczy, i osoba dotknita ow przypadoci uzmysowiwszy sobie problem sama moe zwrci si o pomoc do innego czowieka, tak w optaniu zupenym, absolutnie nie ma mowy o czym podobnym. Czowiek, w ktrym zamieszka demon (bd wiksza liczba demonw), skazany jest wycznie na pomoc najbliszych, o ile zgadn, jakiej to pomocy akurat potrzebuje. Jeli zatem prawidowo oceni przyczyn dolegliwoci i udadz si po ratunek do kompetentnego egzorcysty (co bynajmniej nie jest ani atwe, ani proste, poniewa Koci ulegajc naciskom rnej maci postpowcw jak rwnie i wewntrznemu postpowemu prdowi prawie zrezygnowa z egzorcyzmowania) ma szans (bo nigdy nie istnieje stuprocentowa pewno, e si to uda) na odzyskanie swojego czowieczestwa i uwolnienie si od niepodanego lokatora. Lecz jeli rodzina odda go w rce psychiatrw, nie ma szansy na wyzwolenie si spod wpywu zego, chocia zastosowanie terapii stricte medycznej moe przynosi okresow i nietrwa, nie tyle moe popraw stanu optanego, co raczej ulg. W przypadku optania jednak szczegowe i rzetelne badanie psychiatryczne powinno wykluczy psychoz czy psychonerwic, inne bowiem s symptomy tych ostatnich, a inne optania. W tym miejscu koniecznie jednak naley doda, e aden odpowiedzialny egzorcysta nie podejmie si odprawienia obrzdku wypdzenia demona z czowieka, jeli wpierw nie podda tego szczegowemu i gruntownemu badaniu, gwnie psychiatrycznemu wanie, aby mc zupenie wykluczy istnienie zaburze psychicznych, spowodowanych czynnikami naturalnymi, a mogcych niejednokrotnie dawa do powierzchownie, co prawda obraz nieco podobny do optania. To ostatnie wszake ma swoje wasne, trudne do pomylenia z jakkolwiek inn dolegliwoci (o ile mona uy tego niezbyt fortunnego okrelenia) objawy. Ale o tym niej.
118

Znaki optania
Na pocztku wypadaoby wspomnie cokolwiek na temat optania idealnego. Jak dowiedzielimy si z wczeniejszych opisw, osoba dotknita tym rodzajem przypadoci oddaa si bez reszty diabu i w zwizku z powyszym znajduje si pod jego totalnym wpywem. Diabe co oczywiste nie jest bynajmniej zainteresowany w ujawnianiu si, a zatem optany nie wykazuje adnych oznak tego, i osiedli si w tym wanie ludzkim ciele.

Jeli inni, ktrych posiady demony, na widok krzya, raca, bd po skropieniu wod wicon reaguj wyciem, drgawkami, kuleniem si, miotaniem blunierstw i przeklestw, to optany idealnie, bez okazywania wstrtu, moe dotyka sakramentaliw. Jeeli inni optani nie bd mogli wypowiedzie imienia Boga, Jezusa, czy Matki Najwitszej, to optany idealnie nie tylko uczyni owo bez najmniejszego trudu i wysiku, ale moe nawet wdawa si w polemiki i dysputy na tematy religijne (tak twierdzi Malachi Martin). A zatem znaki wskazujce na zamieszkanie demona, lub wikszej liczby zych duchw, w czowieku maj odniesienie wycznie do formy optania penego. Jeli istnieje uzasadnione podejrzenie optania, naley dokona niejako prbnego egzorcyzmowania. Gdy na jego skutek nie nastpuje adna reakcja ze strony czowieka podejrzanego o nie, nie musi owo wcale oznacza, e demon jest nieobecny w jego ciele. Czstokro bowiem ten ostatni celowo usiuje zatai swoj obecno, aby wprowadzi w bd egzorcyst. Nawet i prba z odrnieniem wody zwykej od wiconej dokonana z podejrzanym o optanie, jeli nie przyniesie spodziewanego efektu, wcale nie musi dowodzi, e demona nie ma. Na og jednak optany pokropiony wicon wod reaguje wciekoci i agresj, poniewa sprawia mu to nieopisan wprost przykro. A teraz przejdmy wreszcie do znakw bezsprzecznie wskazujcych na fakt rzeczywistego przypadku optania. Jest ich wiele, chocia nie zawsze musz wystpi razem. Rytua rzymski wymienia trzy gwne spord nich, ktre w cznoci z dodatkowymi, bezwzgldnie na optanie wskazuj. S to: mwienie i rozumienie obcych, nie wyuczonych wczeniej przez opanowanego, przez demony czowieka jzykw, posiadanie zdolnoci do jasnowidzenia i telepatii (znajomo rzeczy oddalonych lub skrytych), wreszcie przejaw potwornej siy fizycznej, absolutnie nieproporcjonalnej do pci, wieku i kondycji ofiary. Rzecz charakterystyczn dla optania penego bdzie to, e we wszystkich jego przypadkach da si stwierdzi istnienie w jednym ciele dwu lub wicej osobowoci. Czowiek taki nierzadko skary si na przemony, obezwadniajcy jego wol, wpyw obcej destrukcyjnej inteligencji, gwaccej wolno osobowoci zaatakowanego. Przejawia si to na najrozmaitsze sposoby. Na przykad: jako zmuszanie przez z obc si do odpowiednich form zachowania, co moe dotyczy nie tylko sfery myli i odczu, wypowiadanie sw i zda, ale te przeszkadzanie w normalnym funkcjonowaniu na planie czysto fizycznym na przykad przeszkadzanie w posilaniu si (coraz czstsza w obecnej dobie jest anoreksja), czy narzucanie specyficznej formy chodzenia, bd przybierania jakich okrelonych pz. Istnienie w jednym ciele dwch lub wikszej liczby osobowoci zostao zauwaone i wiele razy opisane tak w literaturze stricte medycznej, jak i popularnej. Oczywicie co chyba bdzie zrozumiae w wietle materialistycznej nauki uznano je za zjawisko zupenie naturalne, a wic za zaburzenie psychiczne. Bardzo ciekawe informacje na ten temat podaje w swoim artykule Osobowo zwielokrotniona Teresa Nowak. Ot, informuje ona, e gdy w latach siedemdziesitych naszego stulecia liczba cierpicych na t dolegliwo w USA wynosia kilkaset osb, to w latach osiemdziesitych osigna ju kilka tysicy.
119

Osobowoci, ktre przyczepiy si do pierwotnej osobowoci danego czowieka, usiuje si wypiera przy uyciu psychiatrycznych metod leczenia. Niekiedy lekarzom udaje si wyrugowa ktr z nich. Przewanie jednak nie.

Zwykle ujawnienie si osobowoci obcej nastpuje stopniowo, cho zdarza si i odwrotnie, czyli nagle. Nowe bo moe ich by wicej ni jedna niszcz zupenie pierwotn struktur psychiczn danego czowieka, a nawet w drastyczny sposb wpywaj na jego ciao, na planie czysto fizycznym. Badania medyczne prowadzone na terenie Stanw Zjednoczonych niezbicie wykazay, e na zaburzenia zwielokrotnionej osobowoci zapadaj przewanie dwie grupy ludzi: ci, ktrzy brali udzia w obrzdach satanistycznych, bd czarnomagicznych, oraz ci, nad ktrymi zncano si w dziecistwie w sposb wyjtkowo okrutny. Psychiatria na razie daleka jest od wypracowania jakiego jednego, klarownego stanowiska w kwestii, czym tak naprawd jest osobowo zwielokrotniona i jaka jest przyczyna powstawania tego rodzaju zaburzenia. Dalecy od zajcia wsplnego stanowiska, w zasadzie ograniczaj si tylko do obserwowania i opisywania poszczeglnych przypadkw, niezmiernie si dziwi faktowi niesamowitego wprost wpywu ducha na ciao. Psychiatrw wprawia w zdumienie istnienie bezsprzecznych i niepodwaalnych faktw, takich jak na przykad ponisze: Osoba dotknita zespoem zwielokrotnionej osobowoci rnie reaguje na podanie rodkw uspokajajcych i nasennych, ktre mog zadziaa na jedn osobowo usypiajco, podczas gdy inna po ich podaniu staje si wrcz pobudzona. Pewna kobieta z cukrzyc zaszokowaa lekarzy tym razem internistw ktrzy nie bardzo dowierzajc temu co widz, w kocu musieli jednak stwierdzi, i ciao cierpi na cukrzyc tylko wwczas, gdy ujawnia si jedna z wielu osobowoci, przy innych osobowociach, kiedy ta odpowiedzialna za chorob jest ukryta, cukrzycy nie ma!!! Badania prowadzone przez psychiatrw w Stanach Zjednoczonych udowodniy ponad wszelk wtpliwo, e w pojedynczym ludzkim ciele moe znale mieszkanie od kilku do kilkunastu (a czasem nawet i wicej) osobowoci, ktre zupenie si midzy sob rni. Dalej, jeeli w przypadku stwierdzenia zespou wielokrotnej osobowoci podda czowieka cierpicego na t przypado badaniom przy pomocy elektroencefalografu (EEG) uzyskuje si r n y obraz funkcjonowania mzgu, odrbny dla kadej z osobowoci zasiedlajcych to ciao. I jeszcze jedno. W przypadku wystpienia zespou osobowoci zwielokrotnionej badanie psychiatryczne nie moe ustali rodzaju zaburzenia psychicznego, poniewa dolegliwo owa moe dawa w rnym czasie bardzo rny obraz od cakowitej normy psychicznej poczynajc, a na obrazach dosownie wszystkich psychoz koczc. Std przy pobienym badaniu nie mona postawi waciwej diagnozy przypisujc dolegliwoci np. schizofrenii, cyklofrenii, czy nawet padaczce. Przy badaniu optanego przez egzorcyst ujawni si mog i inne znaki. Bardzo charakterystycznym jest ten, e osoba, w ktr wszed demon, potrafi absolutnie poprawnie mwi w jednym lub wikszej liczbie jzykw obcych, ktrych nigdy si przedtem nie uczya, moe take rozumie jeli si do niej w tyche obcych jzykach zwraca. Nie mniej niepojte bdzie rwnie posiadanie przez optanego umiejtnoci ujawniania ukrytych lub odlegych faktw. Oczywicie zdolno do telepatii i jasnowidzenia nie musi by zawsze zwizana z obecnoci demona w ludzkim ciele, bo posiadaj j chyba nawet do czsto take ludzie yjcy w opinii witoci, a nawet i zupenie przecitni pod wzgldem moralnym osobnicy. Jednak w przypadku optania wystpuje ono powszechnie. Moe si to przejawia nieraz w nader niemiy sposb, kiedy demon przemawiajc ustami optanego, gono, publicznie ujawnia trzymane dotd w najwikszym ukryciu grzechy cikie egzorcysty bd jego pomocnikw.
120

Ma to na celu wywoanie zakopotania, uczucia wstydu i upokorzenia tych, ktrzy walcz ze zymi mocami, aby zniechci ich do dalszych poczyna. Dowiadczony egzorcysta wie doskonale, co go moe spotka i dlatego wpierw przygotowuje si psychicznie na to, lekcewac (o ile to tylko moliwe) ujawnianie jego nieprzyzwoitych tajemnic (o ile je oczywicie ma). Lecz te zdolnoci optanego mog si rwnie odnosi do jakich spraw oglniejszych. Moe on wygasza przepowiednie tyczce si spoecznoci, wrd ktrej yje, ujawnia publicznie rozmaite sekrety, czy nawet wskazywa miejsca ukrycia przedmiotw specjalnego znaczenia. Wszystko to w okrelonym celu aby osabi egzorcyst i jego asystentw. Zwykle kady optany chocia jest przewanie, ale niekoniecznie wyniszczony fizycznie przejawia przeogromn si. Si zupenie nie przystajc do jego pci, wieku, kondycji. Jest ona tak wielka, e podczas egzorcyzmu musi by albo mocno krpowany przy uyciu dostatecznie wytrzymaych wizw, albo te przytrzymywany, niejednokrotnie przez kilka osb, ktre i tak z trudem sobie z nim radz. O sile optanych jest ju wspomniane w Ewangeliach w jednym z opisw wypdzania zych duchw przez Jezusa Chrystusa. O tym, i od czowieka dotknitego optaniem cuchnie czasem (lecz nie zawsze) smrd przede wszystkim wydobywa si ust, przewanie jednak nieprzyjemny zapach emanuje z caego ciaa mona znale informacj tak w opisach zjawiska pochodzcych sprzed setek lat, jak i tych, ktre powstay nam wspczenie. Cae pieko przenika smrodliwy, duszcy zapach, i przesikaj nim demony i potpiecy. Fetor w przylega take do cia tych witobliwych osb, ktrym ze specjalnym zezwoleniem Boym, dano za ycia zajrze w czeluci gehenny. Midzy innymi take do ciaa ofiary wynagradzajcej grzechy wiata, a w szczeglnoci dusz Bogu powiconych, Sugi Boej siostry Jzefy Menendez, ktra podczas ziemskiego ycia bya przenoszona do otchani nigdy nie koczcej si mki, aby tam cierpie niewypowiedziane wprost katusze. Potwierdzaa ona, co mwiy i inne witobliwe osoby, ktre zetkny si z piekieln rzeczywistoci, e istotnie cuchncy zapach przenika wszystko. w nadzwyczaj nieprzyjemny fetor emanowa od s. Jzefy, gdy wracaa z pieka na ziemi, ale take wwczas, gdy w naszej rzeczywistoci doznawaa udrki uprowadze i innych przeladowa ze strony diaba. Jak okrelaj to wiadkowie, przypomina pomieszanie zapachw: siarki, gnijcego misa, i misa palonego. Tene smrd wydzielao ciao Jzefy przez kilkanacie minut, do p godziny, po powrocie z pieka. Podobnie niemiy zapach towarzyszy duszom osb potpionych, ktre po mierci objawiy si yjcym. Tak na przykad zdarzyo si przed wiekami we Florencji, kiedy to pewien zakonnik, o ktrym mniemano, e zosta zbawiony, w rzeczywistoci dosta si do pieka, bo przez cae ycie by zatwardziaym witokradc. Na rozkaz mocy Boej, chcc zapobiec temu, by oddawano mu cze jako witemu, ukaza si po mierci wspbraciom i napeni cay klasztor smrodem, ktry utrzyma si jeszcze jaki czas potem, gdy potpieniec znikn. Jak z powyszego wynika, smrd dla zych duchw jest wic czym charakterystycznym, dlatego te musi si on udziela rwnie i ciaom osb, w ktrych owe zamieszkuj. Pamitajc o owym, i Szatan i demony byli niegdy anioami wiatoci i zamieszkiwali niebo, nie powinno dziwi, e s doskonale obeznani z histori zbawienia i zagadnieniami teologicznymi. Maj te wielk znajomo Pisma witego. T swoj wiedz czsto ujawniaj przez usta optanego, gdy chc wdawa si w dysput z egzorcyst. Innym ze znakw bardzo charakterystycznym jest ten oto: optany posiada ywioow,

gbok nienawi i wstrt do Boga, Jezusa, Matki Najwitszej, witych aniow, oraz do przedmiotw kultu religijnego. w wstrt i nienawi na przykad do wody wiconej, krzya czy relikwii witych, przejawia si nadzwyczaj widowiskowo (o ile mona uy takiego
121

niezbyt fortunnego okrelenia). Optany reaguje strachem, histeri, blunierstwami, przeklestwami, wydawaniem przeraajcych odgosw (wyje, ryczy). Bardzo ciekawe jest to, e wcale nie musi widzie sakramentaliw. Jeli zostan potajemnie wniesione i ukryte w pomieszczeniu, w ktrym przebywa, w jaki niepojty sposb dowiaduje si o tym i natychmiast zaczyna zachowywa si w sposb wczeniej opisany. Dalej nie jest te w stanie wymwi imienia Boga, Jezusa czy Matki Boej. Jeli w czasie rozmowy z egzorcyst zmuszony jest wypowiada si na temat istot niebiaskich, zawsze uywa okrele zastpczych, takich jak na przykad: te Osoby, Ci z gry, On, Tamten... I nawet wwczas, na samo ich wspomnienie reaguje dzik nienawici, wyciem i przeklestwami. Kolejnymi cechami charakterystycznymi dla optania bd: niewraliwo na bl, pitno (stygmat diabelski) przybierajce rne formy na skrze, upodobanie do zjadania odraajcych rzeczy (np. ekskrementw), niekontrolowana pobudliwo ruchowa, mocno pobrudony jzyk, wzdty brzuch, podranienie skry i bon luzowych, oglne znaczne wyniszczenie fizyczne organizmu (wcale nie bdce tosame z osabieniem). Wreszcie zmiany barwy i gruboci gosu oraz rysw twarzy, ktrych moe by wiele rodzajw, w zalenoci od tego, ktry z demonw (jeli wicej ni jeden wnikno w ciao optanego) akurat przemawia. Dalej czsto te skra twarzy optanego rozciga si do tego stopnia, e twarz przypomina pask mask, bez jednego zaamania czy zmarszczki. Innym z typowych, charakterystycznych znakw bdzie ten oto: ciao czowieka, w ktrym zamieszkay demony w pewnych okolicznociach (na og ujawnia si to podczas egzorcyzmw, cho nie tylko) staje si tak potwornie cikie, e nie moe zosta uniesione nawet przez kilku silnych mczyzn. Wreszcie naley si duej zatrzyma nad fenomenami parapsychicznymi majcymi miejsce w obecnoci optanego, lub dotyczcymi samej jego osoby. Prawie zawsze wystpuje zjawisko telekinezy, polegajce na poruszaniu przedmiotw na odlego, bez dotykania ich, ani w aden inny sposb nie oddziaujc na nie fizycznie. Odnosi si to zarwno do rzeczy drobnych, jak te masywnych i cikich, ktre unosz si w powietrzu, koysz, a czasem jaka niezwyka sia ciska nimi o podog czy ciany. Mog to by rwnie mniej czy bardziej donone odgosy stukania, od bardzo delikatnych, po niesamowity oskot i omot. W obecnoci osb opanowanych przez ze duchy mona niekiedy zaobserwowa zjawisko pisma bezporedniego, polegajce na tym, e nagle na kartce papieru lub jakiejkolwiek innej, nadajcej si do krelenia znakw graficznych, powierzchni, pojawiaj si sowa, sensowne zdania, a nawet dugie teksty, bardzo czsto w postaci negatywowej, ktre mona dopiero odczyta w zwierciadle. Na koniec wreszcie sam optany, wbrew prawu cienia moe unosi si w powietrzu (zjawisko to nosi nazw lewitacji, a nieobce bywa rwnie osobom uznanym za wite; lewitowali midzy innymi: w. Franciszek z Asyu, w. Teresa z Avila, w. Jan od Krzya, czy b. adysaw z Gielniowa). Samo zjawisko jest niezmiernie interesujce i nadzwyczaj zagadkowe, poniewa w wyrany, namacalny sposb przeczy prawu powszechnego cienia. Ale jak si mona

domyli fizycy to cakowicie lekcewa, w myl zasady Jeli fakty przecz teorii, tym gorzej dla faktw. W dawnych wiekach przypisywano umiejtno lewitowania, albo te nadzwyczajnej utraty wagi, osobom podejrzanym o uprawianie czarw. Podczas bada inkwizytorskich sprawdzano, czy ta, lub ten, kogo oskarono o zwizki z Szatanem, nie przejawia owych niesamowitych zdolnoci. Mogy si one manifestowa na rny sposb, a powinny ujawni w trakcie przesucha bez wzgldu na to, czy czarownica albo czarnoksinik yczyliby sobie tego, czy nie. Byy
122

zatem one w jaki sposb autonomiczne wobec ich woli, co oczywicie mogoby wskazywa na stan optania tyche osb, bo jak pamitamy, czowiek, w ktrego wnikny demony nie dysponuje ju woln wol (a przynajmniej ma j w znacznym stopniu ograniczon) lecz jest totalnie uzaleniony od woli zych duchw. Bardzo interesujce opisy lewitowania lub znacznego zmniejszenia ciaru ciaa u podejrzanych o kontakty z demonami, znajdujemy nie tylko w dawnej, ale i we wspczesnej literaturze diabologicznej i powiconej zagadnieniom okultyzmu. Nie bd ich teraz przytacza, a zainteresowanych Czytelnikw odsyam do rozdziau powiconego opisom niektrych przypadkw opta, zaistniaych tak w przeszoci, jak i wczasach nam wspczesnych.
123

Drczenie diabelskie (obsessio)


W tym rozdziale opowiemy o przypadkach (oczywicie niektrych tylko, wybranych) drczenia diabelskiego, ktremu podlegali ludzie uznani za witych, bd zgali w opinii witoci. (Chocia nie tylko oni owej przypadoci mog podlega, co wyranie zaznaczy naley). Poniewa Szatan nie ma dostpu do serc i umysw ludzi dobrych, bo te zajmuje jedynie mio i ch penienia woli Boej, dziaa na nich w inny sposb. Napotykajc na tak silny opr woli czowieka, e nie moe na wywrze najmniejszego nawet wpywu, doprowadzony tym do wciekoci, stosuje wobec tych dusz wiernych Panu, nie tylko ataki w sferze psychicznej, ale rwnie i w fizycznej. Na pocztku opowiemy o drczeniu diabelskim, jakiego dowiadcza za ycia w. Ojciec Pio, stygmatyk woski, nalecy do zakonu kapucynw, zmary 23 wrzenia 1968 roku. Zarwno z wasnorcznych zapiskw O. Pio (a konkretnie jego listw do kierownikw duchowych), jak i w oparciu o wiadectwa tych, ktrzy widywali napaci szataskie na owego niezwykego czowieka, niezbicie wynika, e by on drczony w sposb szczeglny, i to przez lata cae (poczynajc od dziecistwa, a po schyek ycia). Sam O. Pio tak mwi na w temat: Moje sabe zdrowie (...) ma swoje lepsze i gorsze chwile. Prawd jest, e cierpi, ale ciesz si bardzo, e przez moje cierpienie Pan daje mi przey niewyraaln rado! Jeliby nie byo tych cierpie, tej ustawicznej walki, ktr szatan nieustannie toczy ze mn (...) chyba ju bybym w raju. Tymczasem czuj, e tkwi w pazurach szatana, ktry usiuje mnie wyrwa z rk Jezusa. Mj Boe! Jaka to okrutna, przejmujca bitwa! Moja wielka sabo napawa mnie lkiem i sprawia, e zimny pot oblewa me ciao. Szatan w swej przewrotnej strategii, wojujc ze mn, nie mczy si nigdy (...) Diabe czyni potworny zamt i nieustannie wydaje ryki, krc wok mnie, wok mej ubogiej woli. (...) W pewnych chwilach staj jakby na krawdzi zatracenia i wydaje mi si, e ta walka suy raczej mojemu omieszeniu przez tych strasznych ajdakw. Wszystko to przeywam, odczuwajc uderzenia bolesnych ciosw.

Diabe za wszelk cen chce mnie zdoby dla siebie. Prosz mi wierzy, e to wszystko znosz i cierpi dlatego, e jestem chrzecijaninem. Gdybym nim nie by, to by tego nie byo. Nie znam jednak powodu, dla ktrego Bg dopuszcza to wszystko na mnie i dotychczas nie ulitowa si nade mn, i nie uwolni mnie od tego. Tylko to wiem, e On nie dziaa bez celu i e wszystko ma swj najwitszy sens i poytek dla mej duszy. (...) Odnosz wraenie (...), e znajduj si w rkach szatana, ktry chce mnie wyrwa z rk Jezusa. Jaka to wielka walka, o mj Boe, ktr szatan podejmuje przeciwko mnie. To prawda, e pokusy, na ktre zostaem wystawiony, s okrutne. Pokadam jednak ufno w Boej Opatrznoci i mam nadziej, e nie wpadn w otcha kusiciela. (cyt. za Ojciec Pio, oprac. Irena Burchacka, Warszawa 1986, s. 26) Warto rwnie powoa si na wiadectwo jednego ze wspbraci zakonnych O. Pio, mianowicie na wiadectwo O. Alberto d'Apolito, ktry widzia i sysza, jak demony nkaj stygmatyka: My, braciszkowie, bywalimy czsto budzeni ze snu w rodku nocy przeraajcym odgosem rzucanych mocno acuchw, zgrzytem elaza, krzykami i jkami dochodzcymi z celi numer 5, w ktrej przebywa O. Pio. Chopcy nacigali kodry na gowy, drc ze strachu. O. Pio, pragnc ich uspokoi, zapewnia, e demon nie bdzie ich drczy ani nie zrobi im nic zego, e ca zo i nienawi kieruje ku niemu. Raz jeden z chopcw rzek, chcc uj za miaka: Gdyby mi si ukaza, przegonibym go precz. Na to O. Pio: Nie wiesz co mwisz. Gdyby ujrza demona, umarby z przeraenia. (dz. cyt. s. 26)
124

Pewnego razu zdarzyo si, e demon obsiedliwszy ciao optanej dziewczyny publicznie, w obecnoci licznie zgromadzonych wiernych, ktrzy czekali na odprawienie przez O. Pio Mszy w., szczyci si, i minionej nocy tak dotkliwie uderzy zakonnika, i ten nie bdzie mia siy przyj do kocioa. Jak potwierdzili to wiadkowie, wspbracia zakonni stygmatyka, fakt taki istotnie mia miejsce i od owego pobicia musiao upyn kilka dni, by O. Pio mg znw podj swoje normalne obowizki kapaskie. *** Wielka wita, jak niewtpliwie bya Katarzyna Sieneska, take dowiadczaa napaci ze strony zych duchw. I to zarwno w sferze psychicznej, jak i fizycznej, o czym mona dowiedzie si z jej biografii, ktra wysza spod pira jej spowiednika O. Rajmunda z Kapui. Katarzyna bya atakowana niezmiernie cikimi pokusami, mylami natrtnymi i koszmarami nocnymi. Ba! Demony ukazyway si jej take i w postaci widzialnej, unoszc si w powietrze, pokazujc jej i mwic rzeczy obrzydliwe. Bronic si przed owymi napaciami diabelskimi, w. Katarzyna czynia ostr pokut, biczujc si, opasujc elaznymi acuchami i pozbawiajc snu. Ale niewiele to pomagao. Demony, nieraz w bardzo wielkiej liczbie, unoszc si w powietrzu, przybierajc przeraajce postaci, namieway si z niej, albo przeciwnie ualay si nad ni, mwic: Czemu tak ndzne ycie prowadzisz? Zncajc si nad wasnym ciaem, co najwyej moesz je o mier przyprawi. Nie myl sobie, e dasz rad wytrzyma w tak srogiej pokucie. Lepiej dla ciebie bdzie, kiedy to wszystko porzucisz, zanim sam siebie zamordujesz. Jeszcze masz do czasu! Jeszcze moesz dobrze uy wiata! Moda jeszcze! yj jak inne dziewczta! Id za m i wychowuj dzieci. Przyczyniaj si do rozmnaania rodzaju ludzkiego! Na owe jawne pokusy wita zupenie nie reagowaa, nie odpowiadajc demonom i nie

wdajc si z nimi w adne dysputy. Bywao jednak, e ponad miar udrczona, tracia ju siy psychiczne, i wtedy modlia si tymi sowy: Ufam Panu Jezusowi Chrystusowi, a nie samej sobie! Wwczas przeraajce widzenia j opuszczay i doznawaa ulgi. (wg.: ywot przedziwny witey dziewice KATHARZYNY SENENSKIEY, przez wielebnego oyca Raymunda Kapuana, Generaa Zakonu Dominika S. na ten czas Spowiednika tey . Panny napisany, y od niego, THEOLOGIA MYSTICA, nazwany, i taiemne nauki Boskie w sobie zamyka. Z aciskiego na polskie przez X. Symona Wysockiego, Societetis Iesu, przeoony, y tu y owdzie potrosze skrocony, w Drukarni Mikoaja Loba, Krakw 1609, s. 101 103) Kiedy nie skutkoway pokusy, widziada i natrtne namowy, czart uywa wzgldem w. Katarzyny przemocy fizycznej. Pewnego razu, w obecnoci licznych wiarygodnych wiadkw, diabe wrzuci wit w rodek poncego ognia. Gdy przeraeni wiadkowie usiowali j czym prdzej stamtd wydoby, lkajc si o jej ycie, ona z umiechem mwia: Nie bjcie si, szatan to sprawi, ale adna krzywda mnie nie spotka. Po czym nietknita przez ogie ani na ciele, ani na ubraniu, wysza ze. Drugim razem przytrafio si, e gdy leaa chora w ku, ustawiono obok niej du glinian donic, napenion arzcymi si wglami, aby witej byo ciepo, diabe z caej siy pchn jej gow w ow donic, e padajc twarz w wgle, uderzya z tak si, i naczynie roztrzaskaa si na kawaki. I tym razem z opresji owej wysza bez szwanku. (wg.: dz. cyt. s. 138 139)
125

wiadkowie potwierdzili rwnie, i widzieli na ciele witej rany, lady i blizny od uderze zadawanych jej przez duchy nieczyste, oraz e w roku jej mierci dao si sysze gosy straszliwe, woajce: O przeklta! Dotychczas wszdzie nas i zawsze przeladowaa, ale wreszcie przyszed czas, e teraz my wypdzimy ycie z ciebie! I przy tych sowach jakie niewidzialne rce zadaway jej bolesne razy. A mka ta trwaa przez kilka tygodni, a do samego dnia jej mierci. (wg.: dz. cyt. s. 408 409) Przewanie tak si dzieje, e dusze szczeglnie mie Bogu, ktre dowiadczaj napaci szataskich, srodze cierpic z tego powodu, maj rwnoczenie wielk wadz nad zymi duchami, ktre wyrzucaj z cia osb optanych. wita Katarzyna rwnie t wadz nad demonami posiadaa i wiele osb spod wpywu mocy ciemnoci w imi Jezusa uwolnia. *** Kolejn postaci, ktr si teraz zajmiemy, bdzie Suga Boa siostra Jzefa Menendez, zakonnica, ktra zmara 1923 roku, a jej proces beatyfikacyjny jest w toku. Jej przypadek rni si od pozostaych tym, i ona wiadomie i dobrowolnie, jako ofiara za grzechy wiata i dusz Bogu powiconych, to drczenie diabelskie przyja. Opisy tego, co Szatan wyczynia z ow kobiet, gdyby nie pewno, e wiadectwa jej wspsistr, ktre na wasne oczy widyway, co si z ni dziao, s absolutnie uczciwe, mona by uzna je za przejaw bujnej wyobrani, tak to wszystko wyglda fantastycznie. Udrki jednak byy prawdziwe, a poniewa dowiadczaa mk nadzwyczaj okrutnych, trzeba podziwia jej wytrzymao i samozaparcie. Szatan drczy j na najrozmaitsze sposoby, szczeglnie przecie upodoba sobie fizyczne zncanie si nad zakonnic.

Siostra Jzefa bya ustawicznie dotkliwie bita po caym ciele. Dalej zy duch przeszkadza jej w modlitwie, bardzo czsto nie pozwala wchodzi do kaplicy klasztornej, lub o ile si ju tam znalaza wyciga ja gwatem na zewntrz. Albo te a dziao si to wszystko na oczach innych zakonnic porywa j (co wygldao w ten sposb, Jzefa naraz znikaa) by po duszym, bd krtszym czasie porzuci j w ktrym z rzadka uczszczanych, lub trudno dostpnych zakamarkw klasztoru. Przez dugi czas dziao si to kadego dnia. Innym z przeladowa diaba byo palenie ywym ogniem ciaa Jzefy. Przeoona i wspsiostry widziay, jak ni std ni zowd ubranie Jzefy stawao w pomieniach, a ciao pokrywao si gbokimi oparzeliznami. W tym samym czasie udrczona kobieta doznawaa dodatkowo katuszy innego rodzaju, katuszy duchowych, bowiem objawia si jej sam Szatan pod najrozmaitszymi postaciami, od postaci Jezusa poczynajc, poprzez rozmaite zwierzce ksztaty, a na posturze najbardziej przeraajcej i odraajcej ludzkiej postaci koczc, kuszc j i namawiajc na najrozmaitsze sposoby do odstpstwa od Prawdy i Mioci. Podsuwa te wwczas myli plugawe i bluniercze, ktre nie opuszczay jej przez dugie godziny, a nieraz nawet dnie i noce. Bywaa te porywana do pieka, gdzie cierpiaa niewyobraalne wprost mki ognia, smrodu, rozpaczy, muszc wysuchiwa zawodze, wycia, rykw, obelg, blunierstw i przeklestw potpionych. W owym miejscu katuszy nie dowiadczaa jedynie nienawici, cho czua si opuszczona i pozbawiona mioci, zatracajc jednoczenie poczucie czasu, tak i sdzia, e jej pobyt w czeluciach piekielnych trwa w wiecznoci. Jak wynika z jej sw, do otchani boleci i rozpaczy bya przenoszona ponad sto razy! (wg.: L.G. de Sgur: Pieko.
126

Czy istnieje? Czym jest?, Wrocaw 1993, [w:] Dodatek. Wybr tekstw pod redakcj Walentego Barczaka, s. 77 110) Jedno z uprowadze diabelskich siostra Jzefa opisuje tak oto: ... wleczono mnie przez dug drog pogron w ciemnociach. Ze wszystkich stron sysz straszliwe krzyki. W cianach tego wskiego korytarzyka, znajdoway si zagbienia jedne na przeciw drugich, skd wychodzi dym niemal bez pomienia, a zapach jego by nieznony. Std te gosy potpionych miotay rnego rodzaju blunierstwa i brudne sowa. Jedni przeklinali swe ciao, drudzy swych rodzicw. Inni wyrzucali sobie, e nie korzystali ze sposobnoci i ze wiata, aby porzuci zo. A wreszcie bya to wrzawa pena wciekoci i rozpaczy. Wleczono mnie przez to przejcie, w rodzaju korytarza, ktry nie mia koca. A potem otrzymaam tak gwatowne uderzenie, e zgit we dwoje, wepchnito mnie do jednej z tych nisz. Czuam si jakby cinita midzy rozarzonymi igami. Naprzeciw i obok mnie przeklinay mnie dusze i bluniy. To sprawiao mi najwicej cierpienia... Ale, co nie moe by porwnane z adn katusz, to udrka duszy widzcej, e jest odrzucona przez Boga... Zdawao mi si, e spdziam dugie lata w tym piekle, a przecie trwao to tylko sze do siedmiu godzin... Nagle szarpnito mnie gwatownie i znalazam si w ciemnym miejscu, gdzie szatan, uderzywszy mnie znikn i zostawi mnie woln... Nie potrafi wypowiedzie, co czuam w duszy, kiedy zdaam sobie spraw, e yj jeszcze i e mog miowa Boga (...) Widz jasno, e wszystkie cierpienia wiata s niczym w porwnaniu z blem, jaki sprawia wiadomo, e ju wicej nie mona miowa, gdy tam oddycha si tylko nienawici i pragnieniem zatracenia dusz... (cyt. za: L.G. de Sgur: Pieko. Czy istnieje? Czym jest?, [w:] Dodatek. Wybr tekstw pod redakcj Walentego Barczyka, Wrocaw 1993, s. 96 97)

*** Szatan nka take w. Teres od Dziecitka Jezusa: Wczoraj wieczr mwia /w. Teresa/ do matki Agnieszki od Jezusa opanowaa mnie trwoga, a ciemnoci wzmogy si. Jaki gos wrogi mwi do mnie: Czy jeste pewna, e Bg ci miuje? Czy przyszed i to ci powiedzia? Zdanie niektrych ludzi nie uczyni ci przed Nim sprawiedliw. (...) W miesicu sierpniu bya /w. Teresa/ przez kilka dni w takim stanie duszy, jakoby od siebie odchodzia, i bagaa nas, aby si za ni modli. Nigdy nie widziaymy jej w podobnym stanie duszy. W tym niewypowiedzianym udrczeniu powtarzaa co chwila: O, gdyby ludzie wiedzieli, jak potrzeba si modli za konajcych! Pewnej nocy prosia infirmerk, by skropia jej ko wicon wod, mwic: Szatan jest koo mnie; nie widz go, ale czuj... drczy mi, trzyma mnie jakby elazn rk, by nie dopuci najmniejszej ulgi; przysparza mi cierpie, aby mnie przywie do zwtpienia... A nie mog si modli!... Mog tylko patrze na Najw. Pann i wymawia: Jezus! Jake potrzebna jest modlitwa komplety: Procul recedant somnia, et noctium phantasmata! Wybaw nas od widziade nocnych. Dziwne mam uczucie, nie cierpi za siebie, lecz za inn jak dusz... a szatan nie chce tego. Infirmerka wzruszona, zapalia gromnic, a duch ciemnoci uciek bezpowrotnie. Jednak nasza siostra /w. Teresa/ zostawaa a do koca w bolesnych trwogach. (DZIEJE DUSZY czyli ywot w. Teresy od Dziecitka Jezus i od Najw. Oblicza Karmelitanki Bosej przez ni sam skrelony. Listy Poezje Cuda, Pozna Warszawa Wilno Lublin 1925, s. 247 248) ***
127

Ostatni postaci, o ktrej opowiemy w tym rozdziale bdzie w. Proboszcz z Ars Jan Maria Vianney. y w wieku XIX i po dzi dzie jest niejako klasycznym przykadem, czsto przytaczanym w rnych dzieach, nkania przez zego ducha. By nieuczonym, lecz niezwykle witobliwym, ascetycznym kapanem, ktry za cel ycia postawi sobie przyprowadzenie jak najwikszej liczby dusz do Boga. Od momentu objcia przeze bardzo zaniedbanej moralnie parafii w Ars, i podjcia dziaa, by j odrodzi do ycia w zgodzie z prawem Boym, pocz nka go demon, ktrego on na poy artobliwie nazywa Grappinem. Pocztkowo nie dziaa wprost, ale za porednictwem oszczerstw i obelg rzucanych na proboszcza przez wrogich mu ludzi, nie widzc jednak adnego pozytywnego rezultatu takowych dziaa, j go osobicie drczy. Napaci szataskie na witego rozpoczy si w szstym roku jego proboszczowania, gdy liczy sobie trzydzieci osiem lat. Demon pocz go nawiedza w nocy i wycznie w nocy. W dzie nie mia do niego przystpu. A oto opis niektrych nadnaturalnych zjawisk: Pocztkowo demon, kadej nocy, tylko szarpa zasony wok ka, na ktrym sypia kapan. Skoro to jednak nie niepokoio proboszcza (zjawisko przypisywa harcom szczurw) zy duch posun si dalej: Nastpnych nocy dao si sysze dobijanie do drzwi i dziwne krzyki rozlegajce si we wntrzu budynku plebani. Tym razem Jan Maria Vianney przypuszcza, e to zodzieje, prbujcy go ograbi. Dla tego te powodu poprosi jednego z miejscowych osikw Andr Verchre, by spdzi

noc na plebani i jeli to rzeczywicie wamywacze krc si koo niej, wraz z proboszczem, sprbowa ich przegoni. Andr nie mia nic przeciwko temu. Zaopatrzony w nabit strzelb uda si do wyznaczonego mu przez proboszcza pokoju, rozebra i usiowa zasn. Nie byo mu to przecie dane. Ledwie mino kilka chwil od jego udania si na spoczynek, posysza okropne, niezwykle silne uderzenia w drzwi wejciowe, ktre pod ich wpywem cae si trzsy, a wewntrz pomieszczenia plebani dao si sysze huki i oskot. Schwyciwszy strzelb, odwanie pobieg na poszukiwanie intruza. Nie znalaz jednak nikogo. Tymczasem potworny oskot, huki i walenie w drzwi trway nadal. Wwczas go proboszcza zrozumia, e z diabem to sprawa. Gdy demon wreszcie zamilk, udali si na spoczynek, a nastpnego dnia, gdy ksidz go prosi, by znw przyszed na nocleg, zdecydowanie odmwi. Kolejne dwanacie nocy spdzio na plebani dwch silnych i odwanych modych mczyzn, im jednak demon nie da si sysze. Proboszcz upewni si ostatecznie co do szataskiego pochodzenia owych zjawisk dopiero wwczas, gdy pewnej zimowej nocy, kiedy spad wiey nieg i przysypa cay plac wok plebani i kocioa, z owego placu dao si sysze dwiki gonych rozmw i krzyki, jakby wielkiej liczby ludzi, ktrzy tam si znajdowali. Duchowny natychmiast wyszed z latark na dwr na wieym niegu nie byo ani jednego ladu. Niepokalana biel pokrywaa wszystko wok. Jak sam relacjonowa pniej, dopiero po tym zdarzeniu pocz odczuwa strach. Od tej pory nie mia ju ani jednej spokojnej nocy. Kadej dawao si sysze mniej lub bardziej nasilone haasy. Po duszym czasie wity doszed do wniosku, i w sposb szczeglny nasilaj si one wwczas, gdy nastpnego dnia ma do Ars przyby jaki zatwardziay grzesznik i tu si nawrci.
128

W miar upywu czasu proboszcz przestawa si ba. Ot, po prostu, przyzwyczai si do Grappina. Kiedy w zaczyna harce egna si znakiem krzya, a z demona kpi i mu urga. Traktujc go jak idiot. Pewnego razu Grappin, czyli demon nkajcy w. Proboszcza, powdrowa wraz z nim poza Ars, do Saint Trivier, gdzie noc, na plebani, da si sysze przeraajcy oskot i huki dobiegajce z sypialni Jana Marii. Byli liczni wiadkowie, spord okolicznego duchowiestwa. Diabe nkajcy Proboszcza z Ars drczy go i na inne sposoby a to ni std, ni zowd, w postnym posiku pojawiao si miso, a to odgraa mu si i urga, przemawiajc strasznym, groz budzcym gosem. Wielokro demon dysza mu w twarz, bd przesuwa si po niej jakby pod postaci niewidzialnego szczura. Demon ukazywa mu si rwnie widomie, raz jako potworny, potny czarny pies o ognistych oczach rozkopujcy mogi, w ktrej pochowano zmarego bez sakramentw zatwardziaego grzesznika, a raz pod postaci niezliczonej iloci nietoperzy, ktre napeniy ca jego sypialni, to znw pod postaci roju pszcz. Innym razem przed witem, grudniowego dnia 1826 roku, gdy znajdowa si w drodze do ssiedniej parafii, wok niego, w powietrzu, jy si unosi kby ognia, a po chwili zdao si, i drzewa i krzewy po obydwu stronach drogi pon. Szatan zniewaa i plugawi obraz Zwiastowania N.M.P., tak czsto, e proboszcz musia

go zabra z plebani i przenie do kocioa. Haasy na plebani, bd przesuwanie si mebli syszeli i widzieli liczni wiadkowie, np. Maria Ricotier, Franciszek Pertinard, Ks. Dionizy Chaland. Rwnie liczne osoby syszeli gos demona, ktry woa: Vianney, Vianney! Wyno si std! I tak ci dostan! Demon wielokro, w nocy, cign ko, na ktrym spoczywa w. Proboszcz, po caym pokoju. A ukoronowaniem przeladowa diabelskich byo podpalenie owego ka. Na szczcie wwczas, gdy Jana Marii nie byo w sypiali, lecz w kociele, gdzie siedzia w konfesjonale i od piciu godzin spowiada. Pod koniec ycia proboszcza napaci szataskie i drczenia nocne ustay zupenie, tak e mg spokojnie przenie si do Wiecznoci. (Przykady nkania diabelskiego w stosunku do w. Proboszcza z Ars, zaczerpnem z najlepiej jak dotd napisanej biografii tego czowieka, czyli z dziea Ks. Franciszka Truchu: Proboszcz z Ars wity Jan Marja Vianney 1786 1859. Na podstawie aktw procesu kanonizacyjnego i niewydanych dokumentw. Z francuskiego przeoy ks. dr Piotr Makowski Arcybiskup Enejski, brak miejsca wydania, 1932 rok, s. 216 231)
129

Opisy przypadkw cakowitego optania obsiadania (possessio)


Zanim zajmiemy si opowiadaniem o konkretnych przypadkach optania cakowitego, obsiadania, czyli possessio, chciabym zwrci uwag Czytelnikw na opis pewnej dolegliwoci do dziwnej, dla mylcego czowieka, niezwykle intrygujcej i jak mi si wydaje zmuszajcej do pewnego zastanowienia si, czy rzeczywicie medycyna ma racj, umieszczajc ow dolegliwo pord chorb psychicznych zwyczajnych, naturalnego pochodzenia. Mnie w opisie, ktry poniej zacytuj, uderzya niewiarygodna wprost zbieno z tym, co charakteryzuje (oczywicie nie w penym zakresie, lecz w pewnych tylko niemniej nadzwyczaj istotnych elementach, w znacznej mierze), oznaki optania cakowitego. Naturalnie nikogo nie chc zmusza by przyj ten punkt widzenia, niemniej zachcam do przemylenia kwestii tzw. omamw rzekomych, zwanych rwnie pseudohalucynacjami, bo o nich bdzie poniej: OMAMY RZEKOME (PSEUDOHALUCYNACJE) (...) Po raz pierwszy zostay one opisane przez znanego rosyjskiego psychiatr, W. Ch. Kandynskiego (1887) i przez francuskiego psychiatr Clerambauld. Rni si one od (...) halucynacji (tzw. prawdziwych) tym, e s one rzutowane nie zewntrz, ale wewntrz. Gosy dwicz wewntrz gowy; chorzy czsto mwi, e sysz je jakby wewntrznym uchem. Nie maj one zbyt wyranego charakteru zmysowego: chorzy czsto mwi, e gos w gowie podobny jest do dwiku myli, do echa myli. Chorzy mwi o szczeglnych widzeniach, wyjtkowych gosach, ale nie identyfikuj ich z realnymi przedmiotami lub dwikami. Drug, odmienn cech pseudohalucynacji jest to, e gosy s odbierane przez chorych jako natrtne przez kogo narzucane, e u chorego wywouj gos myli. Pseudohalucynacje mog by dotykowe, smakowe, ruchowe. Chory ma wraenie, e jego jzykiem poruszaj mimo jego woli. Jego jzykiem mwi sowa, ktrych on nie chce wymawia, kto porusza jego ciaem, rkami, nogami. Nastpuje znana nam depersonalizacja: wasne myli i uczucia staj si obce. Tak na przykad L.M. Jagazina opisuje chor, ktra czua jakby odbierali jej myli i przekazywali inne. Wspomina te chorego, u ktrego prawdziwe halucynacje czyy si z rzekomymi. Sysza on prawdziwe gosy i jednoczenie gosy w gowie: sugeroway

mu one ze sowa i myli, nie mg on kierowa swoimi mylami, fabrykoway mu one niezgrabny chd, musia chodzi z wycignitymi rkami garbic si, nie mg si wyprostowa itp. Pseudohalucynacje cechuje wic przymus, automatyzm psychiczny, uczucie oddziaywania. Chorzy boj si korzysta z komunikacji, nie chc rwnie, eby postronni syszeli ich myli (tzw. objaw odsonicia). Poczenie pseudohalucynacji z poczuciem obcoci i automatyzmem psychicznym nosi nazw zespou Kandynskiego. Podstaw tego zespou jest poczucie automatyzmu, odsonicie myli, utrata przynalenoci do wasnej osoby, uczucie opanowania przez kogo, oddziaywania z zewntrz. (B.W. Zeigarnik: Podstawy patopsychologii klinicznej, tumaczyy Alicja Marciszewska i Hanna Zaborowska, Warszawa 1978, s. 51 52) Drug z zagadek psychiatrii jest tak zwana osobowo zwielokrotniona, oznaczajca, i w jednym ludzkim ciele kolejno mog si ujawnia rne (nieraz nawet kilkadziesit), osobowoci, ktre, jedna z drug, nie maj nic wsplnego. Podczas ujawniania si kolejnych osobowoci, zazwyczaj dochodzi do zmiany w wygldzie zewntrznym osoby, zmieniaj si rysy jej twarzy, tembr gosu, a take zachowanie. Jak dowiody prowadzone w Stanach Zjednoczonych badania naukowe, zesp osobowoci zwielokrotnionej dotyczy prawie zawsze osb, ktre w dziecistwie byy brutalnie traktowane przez rodzicw, zabierane na naboestwa satanistyczne, ofiarowane demonom i wykorzystywane seksualnie przez wasnych rodzicw.
130

Wydaje mi si, e i nad tym zjawiskiem na Zachodzie coraz powszechniej wystpujcym take warto by si zastanowi. Ale przejdmy wreszcie do rzeczy, czyli do opisw konkretnych przypadkw optania zupenego. A przypadkw takich prosz mi wierzy naprawd w historii (a ostatnio i we wspczesnoci take) nie brakuje.
131

Nkani i optani
Jeli chodzi o zakcenia zewntrzne, to najwiksz liczb ich opisw spotka mona w ywotach witych, lub ludzi, ktrzy zmarli w opinii witoci. Z relacji niektrych z tych osb wynika, e diabe i demony zncali si nad nimi zarwno fizycznie, jak te i psychicznie. Ojciec Pio, woski zakonnik kapucyn, posiadajcy zdolno czytania w ludzkich sercach i umysach, cudotwrca, posiadajcy zdolno eksterioryzacji i bilokacji, naznaczony wreszcie przez Boga na swym ciele stygmatami Mki Jezusa Chrystusa, bywa napastowany przez Szatana i bity tak dotkliwie, e wielokro zdawao mu si, e tych katuszy nie przeyje. Podobne zdarzenia odnale mona take i w yciorysach innych osb, na przykad w. Proboszcza z Ars. Ale oczywicie nie tylko osoby wite czy bogosawione podlegaj temu. Oto w sierpniu 1992 roku zetknem si z relacj na temat niezrozumiaej i niewytumaczalnej w aden racjonalny sposb przypadoci u kilkunastoletniego chopca z jednego z polskich miast. Na jego ciele dostrzeono lady wyjtkowo brutalnego bicia, co okazao si jednak zagadk nie do rozwikania, poniewa adna istota w fizycznym ciele, aden czowiek ani adne zwierz nie dopucio si ataku gwatu na chopaku. Owe lady dotkliwego pobicia nie pojawiy si jednorazowo, lecz obserwowane byy wielokrotnie. Chopiec poddany zosta gruntownym badaniom lekarskim, ktre nie day jednak adnego rezultatu w tym sensie, i nie byy w stanie udzieli odpowiedzi na t tajemnicz i zagadkow kwesti.

O przypadku optania typu possessio, ktre miao miejsce przed kilkunastoma laty w Kalifornii, opowiedzia mi ksidz rzymskokatolicki, ktry zna ten przypadek z pierwszej rki. Ot demon wszed w ciao czteroletniej dziewczynki. Pocztkowo rodzice, zaniepokojeni jej dziwnym zachowaniem, szukali pomocy u lekarzy, gdy to jednak nic nie dao, widzc, i stan dziecka pogarsza si z dnia na dzie, postanowili poszuka ratunku u kapana. Jak opowiada mi duchowny, dziecko za dnia zachowywao si normalnie i spokojnie, ale zawsze po zapadniciu zmroku zmieniao si w besti. Twarz wykrzywiaa mu si w przeraajcym grymasie, wykrzykiwao blunierstwa i obelgi, oraz nabierao niesychanej wprost siy, take byo w stanie pobi rodzicw. Ba! Wicej nawet! Rozbijao meble, demolowao pokoje, a potrafio rwnie przy pomocy samych tylko rk i ng obala cianki dziaowe w mieszkaniu. Egzorcyzmy nad ow dziewczynk byy odprawiane przez kapana przez okoo trzydzieci dni i dopiero po tym czasie demon opuci jej ciao, a rodzina odzyskaa spokj. Jako przykad drczenia diabelskiego moe posuy relacja pewnego czowieka, ktry naby oryginaln rkopimienn XVIwieczn ksig magiczn. Kupi j tanio imia si w duchu z gupoty sprzedajcego. Zadowolony, e zdoby tak unikalny przedmiot, chwali si ksig pokazujc j wszystkim krewnym i znajomym. Co prawda znane mu byo ostrzeenie, i nie powinno sprowadza si do mieszkania przedmiotw magicznych, bo razem z nimi mona sprowadzi te demony, mia si jednak z tego, nie wierzc w gupie redniowieczne zabobony. Przestao jednak by mu do miechu, kiedy w cigu roku spotkao jego i rodzin wiele nieszcz i niepowodze. Zaczo si banalnie: od zabicia przez samochd w noc wigilijn 1991 roku jego ulubionego kocura. Potem przyszy niepowodzenia (niemoliwe do pojcia i wytumaczenia) w pracy tak u niego, jak i u ony. Mimo, i przykadali si do roboty solidniej ni kiedykolwiek, powicajc jej po 12 16 godzin na dob, tylko z wielkim trudem udao si im wiza koniec z kocem. Miay miejsce i inne dziwne przypadki: a to nowy parasol dosownie rozsypa mu si w rkach w cigu kilkunastu sekund zaledwie,
132

podobnie stao si z zegarkiem. Przecie w czowiek tych zdarze nie czy z ksig magiczn. Zacz si zastanawia nad moliwoci takiego zwizku, czyli nieszczliwych zdarze z faktem sprowadzenia do domu ksiki magicznej dopiero wwczas, gdy w jego rodzinie zaczy si choroby. Najpierw bardzo powana przypado dotkna jego on, ktra omal nie umara, potem rozchorowa si on sam. Po przeprowadzeniu dokadnego bilansu wszelkiego za, jakie go dotkno, musia uzna, e to absolutnie nie przypadek i dziwny zbieg okolicznoci, jak wczeniej mniema, lecz co absolutnie niewytumaczalnego, co chcc nie chcc, musi powiza z czarn ksig (bo innego wyjcia po prostu nie mia). Sprzeda j (nota bene za jedn czwart wyoonej wczeniej na zakup sumy) zatem i o dziwo! pasmo nieszcz i niepowodze, raptownie si skoczyo. Jeszcze tylko, niejako na poegnanie, pochorowaa si crka, ktrej podarowa pienidze uzyskane ze sprzeday ksiki magicznej. I ten sceptyk, ktry wczeniej tylko mia si i kpi z wszelkich zabobonw i przesdw, teraz mwi, i na wspomnienie ksigi dostaje gsiej skrki. O przypadku, ktry odwayem si uzna za przypadek diabelskiej obsesji, rwnie dowiedziaem si z pierwszej rki. Oczywicie osoba, ktra bya nim dotknita, usiowaa

znale racjonalne wytumaczenie tego, co si z ni dziao, przypuszczajc, e potworne duchowe cierpienia s objawem powolnego popadania przez ni w chorob umysow. Wiem, i osoba owa przez cae lata fascynowaa si wrcz Szatanem, demonami, czarami sowem wszystkim tym, co jest zwizane ze zymi mocami. W tym miejscu musz jednak nadmieni, i nie czynia tego z adnego innego powodu (nigdy nie oddawaa czci diabu i nigdy nie miaa nawet takiego zamiaru), lecz wycznie kierujc si niezdrow ciekawoci i chci poznania tematu. Trwao owo do czasu, a zaczy si z ni dzia jakie dziwne i niesamowite rzeczy. Oto, ktrej nocy, ni std, ni zowd ogarn j lk tak przeraajcy, a w umyle ja pulsowa jedna, jedyna obsesyjna myl, i w zwizku z pewn zupenie nieistotn spraw spotka j musi bezwzgldnie musi! okropne nieszczcie. Stan lkowy nasili si do tego stopnia, e osoba ta nie bya w stanie prowadzi normalnego ycia. Nie moga ani sta, ani chodzi, ani lee, ani siedzie. Kada pozycja bya nie do wytrzymania. Dygotaa caa, przeraona i saba. Nie miaa pojcia, co si z ni dzieje. Popada w stan przygnbienia i rozpaczy. Nie uspokajaa si ani na chwil ni w dzie, ni w nocy. Jy nachodzi j myli samobjcze i kto wie, jak by si to wszystko skoczyo, gdyby nie pocza uwiadamia sobie, e jej stan mg zosta spowodowany obsesj diabelsk. Zacza zatem odmawia egzorcyzmy, skrapia siebie i mieszkanie wod wicon i gorco, po wielokro w dzie i w nocy si modli. Nie odczua jednak ulgi od razu. Stany lkowe i rozpacz poczy ustpowa bardzo wolno, co trwao okoo miesica. Dopiero po tym czasie wrcia do rwnowagi, ale gdy pomyli o tym, co przeya, wstrzsa ni jeszcze po upywie dugiego okresu dreszcz przeraenia i dry ze strachu, i co podobnego mogoby j spotka raz jeszcze. Opisany powyej przypadek by wyjtkowo lekki. Nie doszo do tragedii, osoba nkana przez ze duchy sama uporaa si ze swym problemem. Bywaj bowiem przypadki obsesji o wiele cisze, ktre kocz si le. Najczciej dotyczy to modziey, ktra bierze udzia (niejednokrotnie dla zabawy) w seansach spirytystycznych. Czsto modzi ludzie, ktrzy zetknli si z duchami przybyymi na wezwania podczas owych seansw, zaczynaj odczuwa lki tak silne, e nie umiejc sobie z nimi poradzi, decyduj si na popenienie samobjstwa. W roku 1988 gony by w Muster (RFN) przypadek samobjstwa popenionego na yczenie demona (ktry objawi si na seansie spirytystycznym) przez pitnastoletni Anj,
133

ktra bya czonkiem grupy czcicieli Zego w Ldinghausen. Nie by i nie jest to przypadek odosobniony ani w Niemczech, ani innych krajach. Przed kilku laty dwunastoletnia crka znajomych zwierzya si im, e braa udzia w wywoywaniu duchw osb umarych (seans odby si w szkole!) i chocia traktowaa to jako art i zabaw, nie biorc caej sprawy powanie, gdy duch si pojawi, co dziewczta, uczestniczki tego seansu, poznay po jakich znakach, ogarn j straszny, dawicy lk i przez do dugi czas nie moga odzyska spokoju i rwnowagi psychicznej. Idmy dalej tym razem wracajc do przeszoci. Sdz, e kady z Czytelnikw sysza o sawnym magu niemieckim, yjcym na przeomie XV i XVI stulecia, niejakim doktorze Johannesie Faucie. Chocia niektrzy uwaaj, e to posta mityczna, szczegowe i nad wyraz dokadne dochodzenie przeprowadzone przez historykw oraz badaczy zjawisk okultystycznych udowodniy, e to na pewno posta autentyczna, dziaajca przed wiekami na terenie Niemiec. Mimo i literatura nie informuje, e Faust by optany, analiza opowieci o yciu

niemieckiego alchemika i czarnoksinika zdaje si bezsprzecznie wskazywa na fakt, e jego ciaem zawadn demon. Prosz pozwoli, i choby krtko opowiem o jego dowiadczeniach z siami ciemnoci. Wszystko zaczo si w chwili, gdy Johannes Faust zaprzestawszy studiw teologicznych, caym sob odda si badaniom rzeczywistoci piekielnej. Z wielk energi zaj si krystalomancj (czyli wreniem przy pomocy wpatrywania si w krysztaow kul, zwierciado, albo powierzchni wody lub jakkolwiek inn, byszcz c powierzchni) oraz wywoywanie demonw. Po do dugim i uporczywym wiczeniu si w tej sztuce, przyszy oznaki pierwszych sukcesw Faust j widywa sylwetki ludzkie i latajce wiateka, oraz sysze gosy dochodzce skd z bliej nieokrelonej przestrzeni, z ktrych jedne byy cichsze, inne goniejsze. Ucieszyo go to niezmiernie i teraz by ju pewny, i uda mu si osign zamierzony cel, to jest przymusi pieko do posuszestwa. Zachcony pozytywnymi osigniciami swych praktyk, uczony doktor nie zamierza bynajmniej poprzesta na tym. Zgodnie z posiadan wiedz czarnoksisk uda si teraz do lasu i tam przestrzegajc rytuau i ceremoniau magicznego j przywoywa do siebie demona. Przez duszy czas nic si nie dziao, a raptem rd drzew rozleg si haas potny, a zaraz po nim pojawio przez mgnienie oka zaledwie widmo jakiej zwierzoksztatnej postaci. Wreszcie skd z gry spada ognista kula, z ktrej wydoby si pomie. Ten pocztkowo rozdzieli si na kilka smug, a pniej sformowa w ludzk szkaradn posta, z grubsza przypominajc swym wygldem mnicha. Demon w rozmowie z czarnoksinikiem poda swe imi Mefistofeles, a pniej, przymuszony zaklciami, obieca pokazywa si odtd w mieszkaniu Fausta i suy mu. Dziki Mefistofelesowi zyska on nie tylko zdolno przepowiadania przyszoci i jasnowidzenia, ale rwnie moc oddziaywania na innych ludzi, a konkretnie paraliowanie ich wasnej woli i poddawanie woli swojej. Dalej powodowanie przedziwnych wizualnych zjawisk miray (na przykad na oczach nader licznie zgromadzonych wiadkw wyczarowa iluzj zamku, lub formowa zastpy widmowych rycerzy), dokonywanie tzw. aportw, czyli materializowania nie znajdujcych si wczeniej w danym pomieszczeniu przedmiotw (za porednictwem demona Mefistofelesa otrzymywa w ten sposb nie tylko wykwintne jado i napitek, ale rwnie kosztownoci, co pozwalao na prowadzenie beztroskiego i niezalenego trybu ycia). Oprcz demona wymienianego ju z imienia, a posusznego rozkazom czarnoksinika, miewa on rwnie wizje i innych duchw nieczystych, nieraz w znacznej liczbie. Ich materializacjom towarzyszyo zawsze tak dotkliwe uczucie zimna, i doktorowi zdawao si ,
134

i zamarznie. Johannes Faust, jak przystao na potnego maga, posiad by rwnie i sztuk lewitacji. Dziki obcowaniu z demonami nie narzeka na brak rodkw do utrzymania, ba! powodzio mu si bardzo dobrze. Cieszy si tedy dobrym humorem, bo i zdrowie rwnie mu dopisywao. Czsto, a nawet bardzo czsto upija si i z prawdziw luboci oddawa najmilszemu swemu zajciu wyrafinowanej rozpucie. Atoli wszystko to do czasu. Nadszed bowiem taki moment, e zy duch przesta by dla Fausta askawy, a j go drczy na najrozmaitsze sposoby. Wpad tedy doktor Johannes w przygnbienie i rozpacz, stajc si nadzwyczaj rozdranionym. Czsto paka, ubolewajc nad swoim losem, od ktrego ju nie widzia ucieczki.

Wreszcie doszo do tego, e diabe j potwornie wstrzsa jego ciaem. Cierpia na okrutne konwulsje, ktre w kocu stay si przyczyn mierci. Demon rzucajc nim po caym pomieszczeniu, obijajc ciao o podog i ciany, w kocu zatuk go na mier. (por.: Ignacy Matuszewki, dz. cyt. s. 167192) Jak uprzednio wspomniaem przyczyn optania przez demona moe by uczestnictwo w seansie spirytystycznym. Opisy takich przypadkw odnale mona nie tylko w dawnej, lecz i we wspczesnej literaturze. W przeszych wiekach, kiedy mniej sceptycznie podchodzono do zjawisk nadprzyrodzonych, nierzadko obserwowano i opisywano nie tylko optanie pojedynczych osb, ale caych mniejszych, bd wikszych spoecznoci. I tak na przykad w 1487 roku miaa miejsce prawdziwa epidemia optania, ktra ogarna wiele miast niemieckich i niderlandzkich. Jednym z najbardziej odraajcych jej objaww byy mnoce si przypadki kanibalizmu, gwnie poerania niemowlt. Za popenienie tej zbrodni na mier skazano blisko pidziesit osb. Tragedi wspczesnego czowieka jest to, e nie umie i nie chce zaakceptowa cierpienia, ktrego przecie nie da si ani unikn, ani te zwalczy przynajmniej przy uyciu naturalnych rodkw i metod. Przypisane doczesnoci, jako jeden z jej nieodcznych atrybutw, jeli nie zostanie z ca pokor i zrozumieniem przyjte, staje si przyczyn wewntrznego buntu, buntu ktry bynajmniej nie przynosi ukojenia. I wtedy Szatan si mieje, ma bowiem szans na zawadnicie dusz przepenion lkiem i niepokojem... I to jest ogromny paradoks: To nikt inny, a wanie Szatan przynis na wiat bl i zo. To jemu zawdziczamy, e ,,w pocie czoa poywamy swj chleb, to on nas oszuka i pozbawi wiecznego szczcia w rajskim ogrodzie Edenu. Teraz za, jak na kamc i ojca kamstwa przystao, mami nas obietnic dania ukojenia. Czyli chce nas rzekomo ratowa przed tym, co w nim samym ma pocztek. I jake wiele osb daje si na to nabra. Jak wiele osb nie umiejc zobaczy, czy moe raczej przewidzie tego, co przy kocu drogi, jak proponuje zda zy duch, nas czeka. A czeka moe tylko jedno jeszcze wikszy bl, jeszcze wikszy lk i jeszcze wiksze cierpienie. Oto kolejne opisy przypadkw optania:
135

Optany ksidz czeski


Jak podaj dawne kroniki, za pontyfikatu papiea Piusa II (1458 1464), miao miejsce takie oto zdarzenie: Pewien kapan, Czech z pochodzenia, zosta optany przez ducha nieczystego. Poniewa ani mody, ani egzorcyzmy odprawiane nad nim w ojczystym kraju nie przyniosy podanego rezultatu, zrozpaczony ojciec owego ksidza uda si z nim do Rzymu, z nadziej w sercu, e jego dziecko zostanie uwolnione od demona. Optany w na og zachowywa si zupenie normalnie, od czasu do czasu tylko wpada w sza. Odczuwa take niewypowiedziany wstrt do rzeczy witych. Nie mg odprawia mszy, ani nawet przekroczy progu kocioa. Wadza duchowna przekonawszy si o rzeczywistym optaniu owego kapana, zalecia by prowadza go do miejsc szczeglnie uwiconych, gdzie odprawiano nad nim egzorcyzmy. Skoro si one rozpoczynay, demon obsiedlajcy jego ciao miota nim, przeklina i bluni. Wreszcie przywizano go do supa kamiennego, przy ktrym jak gosia tradycja

ubiczowano Pana Jezusa. Wwczas sza optanego rozgorza w dwjnasb i ksajc zbami kamie, pokrwawionymi ustami, przeraajcym gosem wy: Tu sta! Tu sta! majc na myli Jezusa. Pniej j przemawia po wosku, chocia jako Czech, ktry nigdy si owej mowy nie uczy zupenie nie zna tego jzyka. Na koniec demon, zamieszkujcy to nieszczsne ciao, na naleganie egzorcystw stanowczo owiadczy, i nie uwolni optanego. Dopiero pewien biskup grecki, ktry przed Turkami uciek z Konstantynopola do Rzymu, poaowa nieszcznika, j na jego intencj poci o chlebie i wodzie, oddajc si te wielogodzinnym modlitwom, jednoczenie przez wiele dni odprawiajc egzorcyzmy nad optanym, a w kocu go wyzwoli, tak e uszczliwiony i zdrowy mg wrci wraz z ojcem w rodzinne strony.
136

O pewnej kobiecie drczonej przez diaba


Te same pitnastowieczne kroniki wspominaj o pewnej kobiecie, ktra doznaa napaci ze strony demona, ktry przez p roku przyprawia j o potworne, wrcz nie do zniesienia ble. Chocia miaa ona wiadomo bo ze moce jej to ujawniay, e one s przyczyn dolegliwoci pochodzenia owych cierpie, i mwia o tym zarwno wasnemu mowi, jak i miejscowemu proboszczowi, spotkaa si z ich strony jedynie z drwin i twierdzeniem, e jest chora z urojenia. Dopiero gdy na oczach wiadkw zwymiotowaa ciernie, kawaki koci drewna i fragmenty okrytych ostrymi kolcami gazek dzikiej ry, uwierzono i jej cierpienia nie pochodziy z wybujaej fantazji, a ich pochodzenie nie mogo mie naturalnej przyczyny. Jak pamitamy z poprzednich rozdziaw jednym ze znakw optania moe by wanie wydalanie z organizmu osoby podlegej demonowi takich dziwnych przedmiotw, na co bywaj niepodwaalne dowody i wiarygodni wiadkowie.
137

Optanie omioletniej dziewczynki


W miecie Sienie, w Italii, mieszka czowiek pewien, Micha Noualdy, majcy on i dwie crki. By on uczony i pobony. Skoro osign dojrzae lata, za zgod maonki postanowi odda dzieci do klasztoru w. Jana, a sam powici si na wyczn sub Bogu, zajmujc si doczesnymi potrzebami wzmiankowanego klasztoru, mieszkajc nieopodal niego. Z dopustu Boego, ktrego przyczyny zakryte byy przed ludmi, stao si, e jedna z crek owego pobonego czowieka, liczca zaledwie osiem lat, zostaa optana przez ducha nieczystego, ktry jej ciao srodze drczy. Zakonnice wystraszone, zaday, iby ojciec optan crk od nich zabra, co te si i stao. Przy badaniu przez egzorcystw demon przemawia przez usta dziewczynki po acinie, wdajc si w uczone dysputy z teologami, zajmujc si kwestiami trudnymi i bardzo gbokimi. Ponadto publicznie odkrywa trzymane w tajemnicy grzechy i wystpki tych, ktrzy si do owego nieszczliwego dziecka zbliali. Smucili si i frasowali niepomiernie rodzice, nie widzc sposobu bo egzorcyzm zawodzi uleczenia swego dziecka. Prowadzili j do rozmaitych relikwii, aby przez ich moc i zasugi owo diabelstwo mogo by wypdzone. Niestety nigdy nie bywali wysuchani bo, jak mona domniemywa, ani grzech owego dziecka, ani grzechy jego rodzicw, ale jakie

tajemne zamysy i dopust Boy sprawiy, i doszo do tego optania. Po to zapewne, aby nawrci grzesznikw, ukazujc im na przykadzie, i oprcz znanej, materialnej rzeczywistoci, istnieje rwnie inna, mogca si niekiedy manifestowa w naszym wymiarze. Suchajc rad yczliwych ludzi, rodzice nieszczliwego dziecka zwrcili si o pomoc do w. Katarzyny Sieneskiej, lecz ta kategorycznie odmwia mieszania si do owej sprawy. Dopiero przymuszona w. posuszestwem przez swego spowiednika, zgodzia si przetrzyma optane dziecka w swojej celi. Ca noc spdzia na modlitwie, i dopiero to dao podany skutek. Skoro noc si zbliaa, ku kocowi, demon opuci mode ciako. Lecz to jeszcze nie koniec naszej opowieci. Po kilku dniach duch nieczysty ponownie wszed w ciao owej dziewczynki. Zatem znw w. Katarzyna Sieneska przez ca noc w obecnoci nieszczliwego dziecka modlia si w swojej celi. Wszake duch nieczysty by krnbrny i nie chcia ustpi, odgraajc si nawet: Jeli wyjd z tego dziecka, wejd w twoje ciao! Zaniechaj wic tego, co robisz! A na to wita mu odpowiedziaa: Sam z siebie nic uczyni nie moesz. Lecz jeli taka jest wola Boa, pokornie si jej podporzdkuj. Demon pokonany pokor witej i jej cakowitemu zaufaniu Jezusowi, upokorzony, na koniec podda si i opuci dziecko, by ju nigdy go nie opta. (wg.: ywot przedziwny... Katharzyny Senenskiey etc..., Krakw 1609, s. 354 364)
138

O optanej dwrce
wita Katarzyna Sieneska pewnego razu odwiedzia zaprzyjanionych ze sob ludzi, ktrzy mieszkali w bogatym paacu. Jedna z dwrek pani domu bya optana przez ducha nieczystego. Ucieszyli si gospodarze wiedzc ju, e czarty przed w. Katarzyn uciekaj i zostali nawiedzeni przez te pobon niewiast. Poprosili j zatem co rychlej, aby wyzwolia nieszczsn optan z mocy ducha ciemnoci. Poniewa Katarzyna akurat nie miaa czasu, musiaa bowiem odwiedzi w wanej i nie cierpicej zwoki sprawie jeszcze jeden dom w tym miecie, widzc, i w paacu przebywa znany z pokory i naboestwa mnich, nakazaa przyprowadzi optan. A gdy j przywiedziono, nakazaa jej uklkn przed mnichem i uoywszy gow na jego kolanach trwa tak bez ruchu a do jej powrotu z owego drugiego domu, o ktrym wczeniej wspomnielimy. Zy duch zaklty w imi Jezusa, zwizany wol witej panny, musia by posuszny rozkazowi. Cay czas jednak poprzez usta optanej zorzeczy, bluni i przeklina, jednoczenie informujc, gdzie si Katarzyna w danej chwili znajduje. Na koniec krzykn: Oto wchodzi w drzwi domu tego! I rzeczywicie, Katarzyna wesza do paacu, a znalazszy si w komnacie, w ktrej przebywaa optana usyszaa jki i zawodzenia demona: Ach! Czemu mnie zatrzymujesz?! Czemu mnie drczysz?! w. Katarzyna za na to: Wsta ndzniku, wyjd z dziewczyny, opu to stworzenie Pana Jezusowe, i wicej w ni nie wchod. Na owe sowa diabe opuci ciao optanej, a ta zostaa na trwae uleczona. (wg.: ywot

przedziwny... Katharzyny Senenskiey etc..., Krakw 1609, s. 364 368)


139

Epidemie opta
W dawnych wiekach, kiedy mniej sceptycznie podchodzono do zjawisk nadprzyrodzonych, nierzadko obserwowano i opisywano nie tylko optanie pojedynczych osb, ale caych mniejszych, bd wikszych spoecznoci. I tak na przykad w 1487 roku miaa miejsce prawdziwa epidemia opta, ktra ogarna wiele miast niemieckich i niderlandzkich. Jednym z najbardziej odraajcych jej objaww byy mnoce si przypadki kanibalizmu, gwnie poerania niemowlt. Za popenienie tej zbrodni, na mier skazano blisko pidziesit osb. Z XV stulecia zachoway si dwie informacje na temat opta, jakie miay miejsce na terenie Polski. Jedno dotyczyo szlachetnie urodzonego ukasza Supeckiego, w ktrego, w 1459 roku, w Sandomierzu, wstpi diabe; drugie za pewnej mieszczki krakowskiej.
140

Ojciec Pio i optana


W maju 1922 roku, ktrego niedzielnego popoudnia, przyprowadzono do Ojca Pio osob podejrzan o to, i jest optana przez demona. Ta, na widok zakonnika pocza ordynarnie przeklina i bluni, wyjc i ryczc dononie. Egzorcysta, nie zwracajc na owo najmniejszej uwagi, natychmiast przystpi do odprawiania obrzdu. Nie trwa on nazbyt dugo, gdy optana wydawszy z siebie jeszcze doniolejszy, od uprzednio wydawanych, ryk, uniosa si okoo 1 metra nad ziemi, a potem opada z powrotem na d, ju bez oznak optania przez ducha nieczystego. Jak uprzednio byo wspomniane, lewitowanie optanych nie jest czym wyjtkowym, a raczej typowym.
141

Przypadek Marii Cecylii Pistorini


Dawniejsza literatura dotyczca tak opta, jak i czarownictwa nader czsto zamieszcza opisy unoszenia si ludzi w powietrzu. Na polecenie cesarzowej austriackiej Marii Teresy (1717 1780) opat Oswald Laschert szczegowo przebada przypadek optania niejakiej Marii Cecylii Pistorini, jednej z mniszek klasztoru kierowanego przez ksieni Renat Seanger, oskaron o uprawianie czarnej magii i rzucanie urokw na podlege sobie zakonnice. Wedug wiadectwa uczonego opata Maria Cecylia wielokrotnie, kilkadziesit, do stu razy na dzie, bya gwatownie unoszona w powietrze, a potem z ogromna si ciskana o posadzk, co jednak nie powodowao obrae zagraajcych jej yciu. Poddana zabiegom egzorcyzmowania, rwnie zostaa wraz z krzesem uniesiona do gry. W czasie masowych opta, jakie miay miejsce w XVII wieku w Loudun i Marsylii, prcz objaww katalepsji, znieczulenia ciaa na bl, ujawniania si dodatkowych osobowoci, telepatii i jasnowidzenia, obserwowane byy rwnie u niektrych z optanych niewiast rwnie i zdolnoci lewitacyjne. (wg.: Ignacy Matuszewski: Czarnoksistwo i medyumizm, Warszawa 1896, s. 86 i n.)
142

Przypadek lewitacji u optanej Hiszpanki


W hiszpaskim dziele Historia del Emperados Carlos V wydanym w roku 1507, znajduje si opis badania inkwizytorskiego kobiety podejrzanej o zawarcie paktu z diabem. Przesuchujcy j biskup Pampeluny Prudencio de Sandoval, powodowany ciekawoci,

zayczy sobie, aby owa niewiasta pokazaa mu swoje nienaturalne umiejtnoci. I wwczas ona, wydostawszy si przez okno, pocza schodzi po murze gow w d, a pniej swobodnie uniosa si w powietrzu. Jeliby kto mniema, e tego rodzaju opisy pochodz jedynie z protokow inkwizytorskich przesucha prowadzonych przez duchownych rzymskokatolickich, jest w bdzie. Napotyka si je bowiem zdecydowanie czciej w dokumentach protestanckich. W jednym z nich, pochodzcym z siedemnastego wieku, wystpuje, pod dat 1620, informacja na temat optanej Anny Fleischer, ktra zachowujc si bardzo nienaturalnie, krcc si, rzucajc, wijc jak robak, wstrzsana konwulsjami, na koniec cakowicie oderwaa si od ziemi i zawisa w powietrzu. wiadkami tego zdarzenia byy osoby raczej wiarygodne, a mianowicie dwaj diakoni protestanccy Kacper Dachsel i Tobiasz Walpurger. (wg.: Ignacy Matuszewski, dz. cyt, s. 88)
143

Demon imieniem Gabbage


Pewien mczyzna, po do dugim okresie utraty przytomnoci najpierw usysza mski gos, ktry owiadczy, e naley do istoty imieniem Gabbage, po jakim czasie za ujrza swego rozmwc, ktry jako ywo przypomina diaba z poda ludowych. Mia bowiem wygld niespena czterdziestoletniego osobnika, by silnie zbudowany, o gstym czarnym zarocie, takiej czuprynie i brwiach, paajcych ciemnych oczach. Ukazywa si zawsze w stroju myliwego. W czasie rozmw, jakie prowadzi z bohaterem niniejszej opowiastki, ustawicznie namawia go do dziaa destrukcyjnych (kaza mu niszczy rozmaite wartociowe przedmioty i targn si na wasne ycie). Osobnik w posucha w kocu owych podszeptw i popeni samobjstwo rzucajc si z trzeciego pitra na bruk. (wg.: Ignacy Matuszewski, dz. cyt. s. 158)
144

Optanie w klasztorze urszulanek


W roku 1610 miao miejsce masowe optanie w klasztorze eskim w. Urszuli w Marsylii. Pierwsze oznaki posesji diabelskiej wykazaa nowicjuszka Magdalena de la Palud, po niej za inne. Magdalena, poddana indagacji ze strony inkwizytorw, wyznaa, e wszystko to sprawi niejaki ks. Ludwik Gaufridi, proboszcz miejscowy, ktry gdy dzieckiem jeszcze bya, wprowadzi j do krgu osb oddajcych cze szatanowi na miejscu ustronnym. Od tamtej pory wiele razy uczestniczya w sabacie, podczas ktrego oddawaa si wyuzdanym orgiom seksualnym, blunia Bogu i Kocioowi. Jednoczenie przez cay ten czas bya kochank Gaufridiego. Ten, pojmany i stawiony na przesuchanie, przyzna si co prawda do tego, e wspy seksualnie z mod zakonnic, ale kategorycznie wypar si przypisywanych praktyk satanistycznych. Dopiero pniej zmieni zdanie i przyzna si do wszystkiego, co mu zarzucaa kochanka. Wyrokiem sdu, oddany wadzy wieckiej, spon na stosie. W trakcie bada okazao si, e Magdalena de la Palud wykazuje nienormalne waciwoci. Midzy innymi ustalono, e biegle wada acin, czyli jzykiem, ktrego nigdy si nie uczya. Poniewa sama si oskaraa przed inkwizytorami, zachowano j przy yciu, uprzednio poddano egzorcyzmom, ktre przyniosy podany skutek.
145

Dobrowolna zgoda na optanie


Kolejny przykad dotyczy Szwajcarki (nb. yjcej wspczenie) niejakiej R.B., ktra

zostaa optana w wieku 15 lat przez cztery demony. Optanie owo nie byo spowodowane niemoralnym yciem dziewczyny, bo takiego nigdy nie prowadzia, yjc w zgodzie z prawem Boym, lecz zostao jej zaproponowane (jeli mona uy tego do niefortunnego okrelenia), jako zadouczynienie za grzechy wiata i w celu ostrzeenia ludzkoci przed groc jej straszliw kar, jeli si nie opamita i nie nawrci. Poniewa R.B. zgodzia si przyj cierpienie, ktre dotkno j w ukrytej formie, w aden sposb si nie uzewntrzniajc, optanie stao si faktem. Po upywie wielu lat, przeywajc nieopisany wprost koszmar i po wdrwkach od lekarza do lekarza, po gruntownych wielokrotnych badaniach psychiatrycznych, ktre wykazay, i jest zupenie normalna, trafia wreszcie w rce egzorcystw. Ci, niestety, mimo wielu wysikw, nie umieli jej okaza pomocy. Udao si im jednak zmusi demony do ujawnienia i do mwienia, cho czyniy to bardzo niechtnie i pod silnym przymusem. Poniewa nie miejsce tutaj na szczegowe rozpisywanie si na temat ostrzeenia, jakie Pan Bg i Matka Boa zsyaj za porednictwem duchw nieczystych (moe to zabrzmie dziwnie, ale skoro ludzie odrzucaj jake liczne objawienia Boskie oraz nadzwyczaj jasne i czytelne znaki czasw, nadesza pora, by nawet pieko zmusi do wiadczenia o prawdzie), nie bd tutaj rozwodzi si nad treci przekazw zasyszanych od demonw. Optana na specjalne yczenie spisaa swj yciorys, w ktrym zawara opisy udrk spowodowanych faktem zniewolenia przez ze moce. Zarwno z jej sw, jak i z zezna wiadkw wynika, e za dnia nie odczuwa powaniejszych dolegliwoci (spenia obowizku ony i matki), straszne s natomiast dla niej noce, podczas ktrych przeywa niewyobraalne wprost katusze psychiczne. (wg.: Pieko wypluwa prawd [w:] Ks. L.G. de Sgur: Pieko. Czy istnieje? Czym jest?, Wrocaw 1993, s. 136 137)
146

Optanie Annelise Michel


Wydaje si, e na uwag zasuguje rwnie przypadek optania niemieckiej studentki pedagogiki, pochodzcej z Klengenbergu, niejakiej Annelise Michel. Ten przypadek optania tym znw rni si od licznych uprzednio wymienionych, e byo to wiadomie przyjte cierpienie, jako wynagrodzenie za grzechy wiata. Nie mogy zatem egzorcyzmy odprawiane nad ow dziewczyn przynie oczekiwanego rezultatu. Annelise Michel wycierpiaa bardzo wiele i mczya si strasznie, poniewa do zgonu doszo na skutek nie przyjmowania przez ni pokarmw i napojw, mimo strasznego godu i pragnienia. Ta gona niezbyt dawno sprawa, ktra miaa miejsce w roku 1976, rozesza si szerokim echem po caym wiecie. Postpowe media o spowodowanie mierci optanej oskaray duchownych egzorcystw, jednoczenie omieszajc ca spraw i domagajc si sdownego ukarania kapanw, ktrzy hodujc redniowiecznemu zabobonowi doprowadzili rzekomo do tak strasznej tragedii: mierci dziewczyny. Jako jednak nikt nie wspomnia, e i naukowa terapia nie przyniosa adnego, nawet minimalnego pozytywnego rezultatu, i e wcale w tym wypadku nie chodzio o schorzenie psychiczne, a o jak bliej nie okrelon (dla naukowcw) dolegliwo, co do ktrej medycyna bya bezsilna, nie tylko nie umiejc jej leczy, ale nawet i nazwa!
147

Optanie w Loudun
W roku 1626 zaoono w Loudun klasztor Urszulanek. Zakonnice w wikszoci odznaczay si wysokimi przymiotami i na og pochodziy z dobrych domw, i zgodnie ze

swym powoaniem zajmoway si wychowaniem dziewczt. Pierwszym spowiednikiem urszulanek by przeor O. Moussant. W niedugi czas po jego mierci poczy si dzia w budynku klasztornym rzeczy co najmniej dziwne. Dawao si zupenie wyranie sysze w nocy haasy, a wiele spord zakonnic ulego dziwnym objawom przypominajcym optanie. Samej matce przeoonej ukazyway si widma, przypominajce bd to zmarego spowiednika, bd te jakow inn osob duchown. Poniewa owe dziwne zjawiska trway bez ustanku, zakonnice poinformoway o wszystkim nowego spowiednika, ks. Jana Mignon, kanonika z kocioa w. Krzya w Loudun, pomijajc gwnego bohatera dramatu ks. Urbana Grandier. Powd pominicie Grandiera nie jest znany, wydaje si jednak prawdopodobnym, e urszulanki nie zaproponoway mu stanowiska swego spowiednika, z powodu faktu zej opinii, jak si w duchowny cieszy. Zamieszany by nawet w procesy sdowe, a w kocu ukarany przez miejscowego biskupa za ze prowadzenie si. Ale Grandier nic sobie z tego nie robi, apelowa do wyszych instancji, przez ktre zosta od kary uwolniony. Tymczasem zjawiska natury szataskiej w klasztorze urszulanek nie ustaway. Widzc to ks. Mignon poprosi o rad i wsparcie ks. Piotra Barr, proboszcza kocioa w. Jakuba i kanonika de Saint Meme. Owi duchowni, w towarzystwie jeszcze dwu karmelitw sporzdzili szczegowy protok, dotyczcy niezwykych zjawisk, ktry zaopatrzyli wasnymi podpisami. Niebawem zjawiska przybray wyraniejszy charakter, wiele zakonnic i sama przeoona podlegay dziwnym konwulsjom, a ich czynnoci i rozmowy w czasie atakw zupenie byy niezgodne z zachowaniem, jakie przystoi mniszkom. Wwczas Ks.Ks. Mignon i Barr, majc na to zgod biskupa z Poitiers, odprawili nad optanymi zakonnicami egzorcyzmy. Byo to latem 1613 roku. W padzierniku wobec bezskutecznoci tamtych egzorcyzmw odprawiono nowe, tym razem w obecnoci wadz wieckich. Optane zakonnice badano, zadajc im pytania po acinie, czyli w jzyku, ktrego si uczyy, a demony odpowiaday, e przyczyn optania jest ks. kanonik Urban Grandier, proboszcz u w. Piotra. Mona sobie wyobrazi, jakie wraenie na wiadkach wywoao takie owiadczenie. W tym miejscu co istotne naley zaznaczy, e egzorcyzmy odbyway si zawsze w obecnoci wiadkw. Pod koniec listopada ksidz Barr uzna za stosowne, aby biskup Poitiers doda mu dwch nowych wiadkw do obrzdu egzorcyzmw. I rzeczywicie dodano mu dziekanw kapituy Champiny i Thouars. Z kolei podejrzany o spowodowanie optanie ks. Urban Grandier ze swej strony wnis prob do arcybiskupa Bordeaux, ktry przeznaczy na egzorcystw ks. Barr, O. Escaye, jezuit z Poitiers, i O. Gau, oratorianina z Tours, da im szczegow instrukcj i rozkaza oddali wszystkich innych wiadkw, oprcz mera miasta Loudun, prezesa sdw kryminalnych i przeoonego opactwa Saint Jouin. Pech chcia, e w tym samym czasie w zupenie innej sprawie w Loudun znajdowa si delegat krlewski, ktrego kuzynka bya przeoon owego klasztoru urszulanek. Bya to panna Belsiel, w zakonie noszca imi (rozsawione w negatywny sposb przez literatur i film) Matki Joanny od Aniow. Delegat krlewski dowiedziawszy si o wszystkim, co si u urszulanek dzieje, pojecha czym prdzej do Parya, zda spraw krlowi Ludwikowi XIII i kardynaowi Richelieu, po czym, dnia 30 listopada 1633 roku przyby do Loudun z komisj krlewsk, ktra miaa zbada ca spraw.
148

Komisja swoj prac zacza od aresztowania ks. Urbana Grandier i dokadnej rewizji w jego domu. Nie znaleziono niczego kompromitujcego, poza odrcznym pismem ksidza wymierzonym przeciwko celibatowi duchowiestwa. Pismo owo miao uspokoi sumienie pewnej dziewczyny, ktra daa si uwie temu wystpnemu kapanowi. Niemniej by to kamyczek, ktry pocign za sob lawin. Przeciw Ks. kan. Urbanowi Grandier komisja krlewska wytoczya formalny proces kryminalny i powoaa licznych wiadkw, ktrzy zeznawali przeciw niemu. Badanie wiadkw wykazao u ks. Grandier wiele wykrocze przeciw moralnoci, a jedna z zeznajcych kobiet, niejaka Elbieta Blanchard zeznaa, i oskarony proponowa jej, e j uczyni czarownic. W tym samym czasie w klasztorze urszulanek, gdzie objawy optania nie zaniky, zarzdzono nowe egzorcyzmy. Brali w nich udzia m. in. O. Laktancjusz, reformat, O. Tranquille, kapucyn i O. Jzef, kapucyn. Proces przeciwko ks. Grandier, oskaronemu o spowodowanie optania zakonnic, i egzorcyzmy odprawiane nad nimi, trway siedem miesicy, po czym akta procesu przewieziono do Parya, gdzie po ich dokadnym zbadaniu uznano, e Grandier jest winny i 3 lipca 1634 roku ustanowiono specjaln komisj zoon z 14 urzdnikw duchownych i wieckich, dla wydania ostatecznego wyroku. Dnia 18 sierpnia komisja owa uznaa ks. kanonika Urbana Grandier winnym magii, czarnoksistwa, spowodowania optania i skazaa go na mier. Grandier tego samego dnia zosta stracony. Mimo to, objawy optania nie ustaway. Udzielay si nawet wielu wieckim kobietom w Loudun i jego okolicach, a take w Chinon. Rwnie optani zostali niektrzy spord egzorcystw. Przytrafio si to midzy innymi O. Laktancjuszowi, ktry zmar 18 wrzenia 1634, O. Tranquille, ktry y jeszcze kilka lat, mianowicie do roku 1638 i O. Surin, ktry zastpowa O. Laktanciusza po jego mierci. O. Surin pozostawi nam szczegowy opis swego stanu i wiele spostrzee o wypadkach optania, zaszych po mierci ksidza Grandier. O. Surin przyby do Loudun dopiero w cztery miesice po wyroku na ksidza Grandier, uwolni on w czci matk Joann od Aniow spod wadzy demonw i zosta odwoany, a zastpiony przez O. Recs, rwnie jezuit. W czasie od mierci ks. Grandier do roku 1639 i 1640, kiedy optania ustay i wieci o nich znacznie ucichy, mamy do zaznaczenia niektre wizyty znakomitych osb, wiadczcych za rzeczywistoci optania. Oprcz kilku biskupw by tam rodzony brat krlewski i da wiadectwo autentyczne, wasn rk podpisane dnia 11 maja, na rzecz prawdziwoci optania, na podstawie dokonanych prb z optanymi, ktre sam sprawdza. Nie moemy te pomin wiadectwa lorda Montagu i pana de Quriolet, ktrzy tak byli wstrznici tym, co widzieli, i nie tylko optanie uznali za absolutnie prawdziwe, ale ponadto stao si to okazj do gonego i niespodziewanego nawrcenia wspomnianego lorda. Optanie w Loudun przez licznych pisarzy o krytycznym i postpowym nastawieniu uznane zostao, bez gruntownego zbadania, za faszerstwo z premedytacj przygotowane i przeprowadzone przez ksiy i zakonnice. Tymczasem bezstronne badanie dowiodo, i w optaniu w Loudun dao si zauway wszystkie cechy prawdziwego optania. I tak: na rce Matki Joanny od Aniow pokazyway si napisy o nadnaturalnym pochodzeniu, zakonnice nie znajce aciny, odpowiaday po acinie na po acinie zadawane im pytania, wyjawiay ukryte tajemnice i widziay na odlego.(wg.: Sownik apologetyczny wiary katolickiej, podug dra Jana Jauge'a oprac. i wydany przez X. W. Szczeniaka i grono wsppracownikw, Warszawa 1894, s. 505 514)
149

Optanie Ojca Surin


Jan Jzef Surin S.J., urodzi si w roku 1600 w Bordeaux. W roku 1616 wstpi do zakonu jezuitw, gdzie ukoczy studia teologiczne. Nastpnie, w roku 1628, zosta wywicony na kapana. 17 grudnia 1634 roku, w kilka miesicy po wykonaniu wyroku mierci na ksidzu Grandier (a zatem nie by zamieszany w spraw tego wystpnego duchownego!), skierowano go do egzorcyzmowania optanych urszulanek w Loudun. Z powierzonego mu zadania wywiza si nadzwyczaj sumiennie. Widzc jednak, i jego wysiki nie przynosz spodziewanego rezultatu, po kilku miesicach bezowocnych prb uwolnienia optanych spod wadzy demonw, ofiarowa si Bogu jako ofiara zastpcza owego optania, proszc by demony opuciy ciaa zakonnic, a weszy w niego. Jego proby zostay wysuchane i tak te si stao. Ojciec Surin by przekonany, e jego ciao i wyobrania podlegaj jakiej obcej woli. Stan optania witobliwego kapana utrzymywa si nieustannie od tego czasu do roku 1658, a wic przez ponad dwadziecia lat. Przez pewien okres uznany przez wadze zakonne za umysowo chorego przebywa w odosobnieniu. W tym te wanie czasie powstay jego gbokie dziea ascetyczne, ktre s najlepszym dowodem na to, i Ojciec Surin by cakowicie zdrowy psychicznie i e stan, ktremu podlega by rzeczywistym, a nie urojonym optaniem (posesj). Dopiero na trzy lata przed mierci zosta uwolniony spod wadzy demonw. Potworne udrczenie ustpio miejsca niewyobraalnej wprost radoci. Umar w Bordeaux 22 kwietnia 1665 roku. Napisa wiele dzie i rozpraw, w tym i na temat optania w Loudun. Nas interesowa bdzie, jak sam okrela swj stan i co odczuwa, znajdujc si we wadaniu demonw. (wg.: Encyklopedia Kocielna... przez X. Michaa Nowodworskiego, Warszawa 1904, t. XXVII, s. 147) A oto sowa Ojca Surin: Zdawao si, e caa moja istota, wszystkie wadze mojej duszy i czonki ciaa, z niewypowiedzian gwatownoci wydzieray si ku Panu Bogu mojemu, ktrego uznawaem jako najwysze moje szczcie, jako dobro nieskoczone, jako jedyny przedmiot mojego istnienia. Ale jednoczenie czuem, e jaka sia, mimo mojego oporu, gwatem mnie odrywa i trzyma z dala od Niego tak dalece, i stworzony na to, aby y, widziaem si i czuem pozbawiony Tego, ktry jest ywotem; stworzony dla prawdy i wiata, widziaem si stanowczo odpychanym od wiatoci i prawdy. Stworzony dla mioci, byem bez mioci i odepchnity od niej. Stworzony dla dobra, byem pogrony w otchani za. Trwog, rozpacz, ktra przenikaa mnie w tym niewymownym cisku serca, mgbym chyba przyrwna do stanu leccej strzay, z wielk moc wypuszczonej ku pewnemu celowi, a nieustannie od niego odpychanej nieprzepart si: koniecznie dy musi naprzd, a cigle co j odpycha wstecz. (cyt. za: Ks. L.G. de Sgur: PIEKO. CZY ISTNIEJE? CZYM JEST?, Wrocaw 1993, s. 32)
150

Konwulsjonici z cmentarza w. Medarda


Przypadki, bd to sporadycznych, bd epidemicznie wystpujcych, konwulsji, wywoywanych albo przyczynami naturalnymi, albo pozanaturalnymi o charakterze szataskim, s odnotowywane od najgbszego redniowiecza poczynajc. Najgoniejsze z konwulsji s te, zwizane z jansenizmem, kultem diakona Parisa i cmentarzem w. Medarda w Paryu. Na wstpie kilka sw wyjanienia. Oto w XVII wieku powstaa bdna nauka o asce Boej, ktra zyskaa licznych zwolennikw zwanych od nazwiska autora heretyckiego

dziea jansenistami. Przeciw jansenistom i ich bdom ostro wystpi Rzym, ostatecznie potpiajc ich bull papiesk Unigenitus (z 8.09.1713 r.). Jansenici wszake nie dali za wygran i postanowili apelowa od decyzji papiea do przyszego Soboru Powszechnego. Jednoczenie wci szerzyli swoj nauk, ktr w pewnym okresie wsparli rzekomymi cudami, ktre jakoby si miay dzia jako potwierdzenie z nieba tego czego uczyli. Tak wic, czego nie mogli dokona przy uyciu innych rodkw, postanowili przeprowadzi za pomoc rzekomych cudw zmarego w Paryu w roku 1726 diakona Franciszka de Paris, ktry swoim penym umartwie i prowadzeniem dziaalnoci dobroczynnej yciem zyska duy rozgos w stolicy Francji. Rozpuszczono wieci, e przy grobie owego diakona, pogrzebanego na cmentarzu w. Medarda, dochodzi do licznych cudownych uzdrowie. Sprawio to, e na grb de Parisa wyruszyy tysice pielgrzymw. Zaczto wwczas, wobec licznych wiadkw, dochodzi do zachwytw i ekstaz, objawiajcych si straszliwymi konwulsjami i wykrcaniem czonkw ciaa. Na wie o tym krl Ludwik XV zakaza wstpu na rzeczony cmentarz. Wtedy czciciele zmarego diakona, ze swymi praktykami przenieli si do prywatnych domw, gdzie grb witego zastpowaa przyniesiona z niego gar ziemi. Nie ma absolutnie adnych podstaw i moliwoci, by zaprzeczy realnoci konwulsji, poniewa ich wiadkami byo tysice ludzi i to zarwno jansenistw (zwolennikw konwulsjonizmu), jak i katolikw (upatrujcych w konwulsjonimie dziaa diabelskich). Ludzie ci mogli doskonale kontrolowa si nawzajem. Tedy bezwzgldnie wykluczy trzeba oszustwo. Franciszek de Paris by diakonem, wyznawc jansenizmu, ktry nalea do stronnictwa apelantw (odwoujcych si od bulli Unigenitus do Soboru Powszechnego). y, srodze umartwiajc swe ciao, i syn z dobroczynnoci. Umierajc owiadczy, e umiera jako jansenista. W glorii sawy witego, przez swoich wspwyznawcw, zosta 1 maja 1727 roku pochowany na wspomnianym cmentarzu w. Medarda w Paryu. O rzekomych cudach, ktrych komisja kocielna nie uznaa za prawdziwe, ju wspomniaem wczeniej. W lipcu 1731 roku zdarzy si pierwszy wypadek konwulsji na grobie witego u niejakiej Amalii Pivert. W sierpniu podlega jej pewna guchoniema kobieta z Wersalu, oraz ksidz Bescherrant. Z czasem konwulsje tak si rozpowszechniaj, e ulegaj im tysice ludzi. Konwulsje owe s przyczyn wielkich cierpie tych, ktrzy im ulegli. Konwulsjonistom si zdaje, e przynosi im ulg, gdy si ich... bije po odkach, ciska ciaa i kopie je nogami. Zadanie tego przynoszenia ulgi przypado ludziom nazwanym wspomoycielami. Wspomoyciele owi, zwykle mczyni, bili swe ofiary pici, niekiedy po dwunastu kadli si na desce, gniotcej ciao konwulsjonisty. Pniej z tego zwykego wspomagania, wynik drugi jego rodzaj wspomaganie zabjcze, dokonywane poprzez uderzanie ofiary sztab elaza lub drgiem drewnianym.
151

Wadza zarwno wiecka, jak i duchowna (z wyjtkiem biskupw sprzyjajcych jansenizmowi) rozpocza ostr walk z konwulsjonistami, zabraniajc im wystpowania publicznie. Mimo to, zjawisko nie tylko, e nie ustpuje, ale nawet si wzmaga. Zgromadzeni po prywatnych domach jansenici dowiadczaj konwulsji, popadaj w ekstazy, przemawiaj nieznanymi jzykami, prorokuj. Mimo fizycznego zncania si przez wspomoycieli nad

ich ciaami, nie doznaj najmniejszych nawet urazw! Na ciaach niektrych pojawiaj si stygmaty Mki Jezusa i zjawisko konania. Ta epidemia trwa a do wybuchu Rewolucji Francuskiej w 1789 roku. Potem o niej ju nie sycha. Co sdzi o tych dziwnych wydarzeniach? Wykluczajc oszustwo (bo byo niemoliwe na tak wielk skal) musimy przypuci, e konwulsje na cmentarzu w. Medarda, z towarzyszcymi im zwykle objawami, miay w istocie pocztek pozanaturalny. Nie moemy jednak przypisa ich pochodzenia ani dziaaniu Boga, ani dobrych aniow, a jedynie szatana, bowiem w samych konwulsjach, w postpowaniu konwulsjonistw ich przemowach daje si zauway cechy diabelskie. Np. niejaki brat Augustyn, kad si na stole i twierdzc, e jest Barankiem bez zmazy kaza sobie oddawa cze bosk. Inny z konwulsjonistw, ks. Vaillant, ogosi si wcieleniem proroka Eliasza. Ba! dziki dziaalnoci braci wspomagajcych dwanacie dziewczt konwulsjonistek zaszo w ci, a prorocy konwulsjonici w swych przemowach namawiali matki, by te same oddaway im crki, bo to podoba si Bogu. Dalej. C moe mie wsplnego z dzieem boym (jak o konwulsjonimie mwili jansenici) tzw. wielkie wspomaganie, zwaszcza wspomaganie zabjcze? Niesychanie brutalne katowanie ludzi znajdujcych si w transie? Do okruciestwa dodajmy rozpacz (nieomylny znak dziaania Szatana!). Widziano jak jedna z konwulsjonistek, rozorawszy sobie twarz paznokciami, usiowaa popeni samobjstwo. W czasie za przemw i obrzdw konwulsjonistycznych dopuszczano si wielu blunierstw i witokradztw. Np. jedna z kobiet konwulsjonistek odprawiaa msz, do ktrej suyli jej ksia. Inna take odprawiaa msz, z godnoci i powag, w nikomu nieznanym jzyku. Jeszcze inna take odprawiaa msz, ale na leco, wijc si i rzucajc w sposb nieprzyzwoity tak, e musiano przytrzymywa jej ubranie, aby nie zostay odsonite intymne czci ciaa. Co si tyczy pozanaturalnych objaww konwulsjonizmu, to suszna jest ocena jednego z teologw, e s one przejawem dziaania Szatana. Dowody? Wdowa Thvenet wznosia si od czasu do czasu na siedem lub osiem stp nad ziemi, a do sufitu. A unoszc si pocigaa za sob na trzy stopy od ziemi dwie inne osoby, ktre caym swoim ciarem wisiay u jej ng. Wypadek jeszcze bardziej dziwny podczas gdy wspomniana wdowa podnosia gow do gry, jej spdnice i bielizna zwijay si jakby wasn si ponad jej gow. Istotnym bdzie zaznaczenie faktu, i konwulsje wybuchay wanie w chwili, kiedy dana osoba dotykaa grobu diakona Parisa, a bezzwocznie ustpoway, skoro j tylko od grobu odsuwano. Nadzwyczajno bywaa jeszcze bardziej widoczna, kiedy relikwie rzekomego witego przykadano do cia dzieci, lub dorosych, ktrzy nie byli tego wiadomi, albo pogreni w gbokim nie, a natychmiast po owym przyoeniu relikwii nastpoway gwatowne konwulsje. W momencie, gdy relikwie usuwano, natychmiast konwulsje ustaway. Niezliczone s jeszcze bardzo okrutne dowiadczenia, ktrym poddano dziewczta konwulsjonistki. Niejak Nisett bito w gow drgiem drewnianym. Czterech mczyzn walio z caej mocy piciami w gow MagorzatKatarzyn Turpin. T sam bito w twarz, plecy, boki i brzuch kawaem drewna tak grubym, e z trudem mona byo unie oburcz. Takich ciosw zadawano jej nieraz a do dwch tysicy (!). I tu rzecz znamienna: uderzenia owe nigdy nie pozostawiay najmniejszego nawet ladu zranienia!!! (wg.: SOWNIK APOLOGETYCZNY WIARY KATOLICKIEJ, podug dra. Jana Jaugey'a.. Opracowany i
152

wydany staraniem X. W. Szczeniaka, Mag. Teol. i grona wsppracownikw, Warszawa 1894, t. II, s. 305 316)

Opisane powyej zdarzenia, jako dziejce si niezbyt dawno, i to w obecnoci tysicy wiadkw, nie dadz si skwitowa pogardliwym wzruszeniem ramion i naukowym stwierdzeniem: zabobon.
153

Uwalnianie optanych przez w. Proboszcza z Ars


Sam nieustannie nkany przez demona, ktrego nazwa imieniem Grappin, w. Jan Maria Vianney posiada dan mu od Boga szczegln moc nad zymi duchami, ktre bez trudu wypdza z cia ludzi optanych przez diaba, przynoszc im ulg w cierpieniach i wybawienie od potwornych katuszy tak fizycznych, jak i psychicznych. Skuteczno jego egzorcyzmw by tak wielka, a sawa jego witoci tak ugruntowana, i biskup da mu specjalne pozwolenie, by odprawia obrzd egzorcyzmw zawsze, ilekro to sam uzna za konieczne, bez kadorazowego starania si o zezwolenie na to u swojego pasterza diecezji. I Jan Maria rzeczywicie do czsto i chtnie korzysta z owego przywileju. A oto gar przykadw zaczerpnitych z doskonaego dziea ks. Trochu: Kowal wiejski, Jan Picard, by wiadkiem dziwnych scen. Razu jednego, pewien czowiek przyprowadzi do Ars sw nieszczliw on, ktra wpada w furi, wydajc dzikie okrzyki. Zobaczywszy chor, ks. Proboszcz owiadczy, e naley zaprowadzi j do miejscowego biskupa. Dobrze, dobrze! krzykna kobieta, odzyskujc nagle mow, a dwik jej gosu dreszczem przejmowa obecnych stworzenie pjdzie z powrotem!... Ach! gdybym miaa wadz Jezusa Chrystusa, wszystkich was pogryabym w piekle!... To ty znasz Jezusa Chrystusa? zapyta ksidz Vianney. Dobrze wic. Zaniecie j przed stopnie wielkiego otarza. Mimo oporu, czterech silnych ludzi tam j zanioso. Wwczas podszed ks. Vianney, i na gowie optanej pooy swj relikwiarz. Na razie kobieta staa w bezruchu, jakby umara. Po chwili jednak podniosa si o wasnych siach i szybkim krokiem zupenie spokojna; przeegnaa si wod wicon i uklkna jak wszyscy. Dawne ataki ju si nie powtrzyy. (...) Pewna biedna staruszka z okolic Clermont Ferrand, ktr uwaano za optan, obudzia szczeglniejsz lito w Piotrze Oriol, jednym z przybocznych gwardzistw naszego witego. Opowiada on, i nieszczsna ta kobieta, przez cay dzie piewaa i plsaa dziko na rynku przed kocioem. Gdy dano jej napi si kilka kropel wody wiconej, dostaa ataku furii i pocza ksa mury kocielne, ranic sobie usta a do krwi. Syn jej nie wiedzia co pocz. Jeden z obecnych kapanw zaprowadzi j pomidzy plebani a koci, na drog ktr przechodzi mia ks. Vianney. Skoro tylko wity Proboszcz udzieli nieszczliwej bogosawiestwa, zaraz uspokoia si cakowicie. Syn jej pniej opowiada, e cho cierpiaa ataki ju od lat czterdziestu, nigdy jeszcze nie wpada w tak wielki sza, jak w Ars. Odtd strasznie drczce staruszk ataki, ju si wicej nie powtrzyy. Wieczorem dnia 27 grudnia 1857 roku, wikariusz kocioa witego Piotra w Avinionie, wraz z matk przeoon Franciszkanek z Orange, przywieli do Ars mod nauczycielk, zdradzajc wszelkie objawy szataskiego optania. Arcybiskup Awinioski sam bada t spraw i poradzi, by zawieziono nieszczsn do ksidza Vianne'a. Nazajutrz z rana wprowadzono j do zakrystii w chwili, gdy M Boy mia wanie ubiera si do Mszy w. Optana prbowaa wydosta si za drzwi. Za duo tu ludzi! woaa. Za duo ludzi? odpar wity. W takim razie wszyscy wyjd.

Na dany przez niego znak, obecni usunli si i pozosta tylko on sam z nieszczsn ofiar szatana. Zrazu w kociele sycha byo z zakrystii niewyrany szmer: ale wkrtce zaczy dobiega sowa. Ksidz wikariusz z Avinionu, stojc pod drzwiami, podchwyci tak rozmow: Chcesz wic koniecznie wyj? pyta Proboszcz z Ars. Tak! odpowiedziaa dziewczyna. A dlaczego?
154

Gdy jestem w towarzystwie czowieka, ktrego nie lubi. Wic mnie nie lubisz? pyta dalej ksidz Vianney. Przeraliwie rzucone: Nie!... byo odpowiedzi zego ducha, drczcego nieszczliw dziewczyn. Gdy drzwi otwarto, ju moc witego odniosa zwycistwo: skupiona, w skromnej postawie, paczc z radoci i wdzicznoci, moda nauczycielka ukazaa si w progu. Po chwili wyraz lku odbi si na jej twarzy. Zwrciwszy si do ksidza Vianney'a, rzeka: Obawiam si, by on nie powrci. Nie, moje dziecko, nie wrci; a przynajmniej nie rycho odpar wity. I rzeczywicie on ju nie powrci, i moda dziewczyna moga znowu przystpi do dawnych zaj jako wychowawczyni w miecie Orange. 25 lipca 1859 r. (...) okoo godziny smej wieczorem, przyprowadzono do niego z wielkim trudem kobiet, ktra uchodzia za optan. Towarzyszcy jej m, wszed z ni na podwrze plebani, za p. Oriol, wraz z wielk liczb osb przybyych, czekali przy bramie. W chwili, gdy ksidz Vianney dokonywa egzorcyzmu, usyszano na podwrzu trzask, jakby gwatowne amanie gazi. Wrd obecnych powsta popoch. Wkrtce przekonali si, e nigdzie adna ga nie spada; krzaki bzu byy nietknite. Inna nieszczliwa, podejrzana o optanie kobieta, skoro tylko usyszaa wymwione imi witego, stawiaa tak silny opr, e nie zdoano jej sprowadzi do Ars. Zaproszono wic witego do domu, w ktrym mieszkaa. Nie zastawszy jej w mieszkaniu, w dalszym pokoju oczekiwa jej powrotu. Chocia kobieta nie wiedziaa o jego obecnoci, gdy zbliaa si do domu, chwyciy j gwatowne konwulsje. On jest niedaleko, ten klecha!... krzyczaa. I tym razem wity speni swe zbawcze posannictwo. Dnia 23 stycznia 1840 r., po poudniu, mia Proboszcz z Ars fantastyczne zdarzenie przy konfesjonale. Jaka kobieta, przybya z okolicy le Puy en Velay, ktra zrazu niczym szczeglnym si nie wyrniaa, zbliya si do Trybunau Pokuty. Stao wtedy przy kaplicy w. Jana Chrzciciela, czekajc swej kolei, okoo dziesiciu osb, a w ich liczbie byy: Maria Boyat oraz Genowefa Filliat. Obie one dosyszay, jak ksidz Vianney, zachca przyby, by zacza oskara si z grzechw. Nagle odezwa si jaki dziwny, silny a odraajcy gos: Popeniem jeden tylko grzech i tym piknym owocem dziel si z kadym, kto tego zechce... Podnie rk, rozgrzesz mi!... O ty j nieraz dla mnie podnosisz, gdy ja czsto jestem przy twoim konfesjonale... Tu quis es? (Kto ty?) zapyta wity. Magister Caput (Mistrz Gowa) odpar szatan, i dalej krzycza po francusku: Ach, czarna ropucho! Jakie ty mi zadajesz mki!... Powtarzasz cigle, i chcesz opuci swoje stanowisko... Czemu tego nie czynisz?... Inne czarne ropuchy, mniejsze mi, ni ty, zadaj mki.

Napisz do biskupa, aby ci kaza wyj. Tak? A ja sprawi, e ci rka dre bdzie, i nie zdoasz napisa... Nie wywiniesz mi si, czekaj!... Silniejszych od ciebie zdobyem... Jeszcze nie umare... Gdyby nie Ta... (tu wstrtnie grubjaskim wyrazem nazwa Najwitsz Pann) tam, w grze, jubymy ci mieli, ale Ona ci ochrania, razem z tym wielkim smokiem (witym Michaem) co stoi przy drzwiach twego kocioa... Powiedz, dlaczego tak wczenie wstajesz. Jeste nieposuszny fioletowej sukni!... (swemu biskupowi). Czemu tak proste kazania mwisz?... To sprawia, e uchodzisz jeszcze za nieuka. Czemu nie gosisz kaza w wielkim stylu, jak to bywa w miastach?... Kilka minut trway te szataskie wymysy, skierowane kolejno, to do biskupa Devie z Belley, to do biskupa de Bonald z le Puy, (...) potem do rnych kapanw, wreszcie znw do
155

samego Proboszcza w Ars. I zy duch, ktry w zachowaniu si kadego z nich mia co do zaznaczenia, mimo woli musia wyzna nieposzlakowan cnot witego sugi Boego. *** Proboszcz z Ars, ktrego wzrok przenika wiat tajemnic, okazywa si niezmiernie srogim dla wyznawcw okultyzmu i spirytyzmu. Co sprawia, e stoliki wiruj i wr? zapytano kiedy nieszczsnej optanej, ktra na rynku w Ars zniewaaa przechodniw. To ja czyni... odrzeka kobieta, drczona przez zego ducha. Wszystko to jest moj spraw. Proboszcz z Ars by zdania, e piekielny zwodziciel tego dnia powiedzia prawd. (Ks. dr Franciszek Trochu: PROBOSZCZ Z ARS WITY JAN MARJA VIANNEY 1786 1859. Na podstawie aktw procesu kanonizacyjnego i niewydanych dokumentw. Z francuskiego przeoy Ks. dr Piotr Makowski, Arcybiskup Enejski, Wydawnictwo Salezjaskie, brak miejsca wydania, rok wydania 1932, s. 231 235) I tyle monaby powiedzie o walce w. Proboszcza z demonami.
156

Starodawne opowieci o optaniu i optanych


Wszystkie przykady, z ktrymi chc teraz zapozna Czytelnikw, zaczerpnem z pradawnej ksigi, noszcej taki oto tytu: ZWIERCIADO PRZYKADW: Wiecei nizli od pidziesit Pisarzw, pobonoci, nauk, y starowiecznoci przezacnych: take z rozmaitych Historiy z Traktatw Kocielnych wyite, przez iednego nie mianowanego, ktory y okoo Roku Paskiego 1480. Potym przez X. Jana Maiora Societatis Iesu, dowodem samych Autorow obiasnione: tudzie wicey nizli stem y szedziesit Przykadw rozszerzone. Potym z X. Antoniego Dauroulciusa Societatis Iesu, ktry wiele znamienit Ksig Flores Exemplorum abo Cathechismum Historialem, wyda szeroko rozwiedzione. Y naostatek Przez X. Symona Wysockiego Societatis Iesu kapana, na Polskie znowu przeoone y sporzdzone. Kady nowy Tytu y Przykad z gwiazdk iest naznaczony y do swych Tytuw y materyi, porzdkiem abecada Polskiego na mieyscu swym pooony. Z dozwoleniem Starszych. Cum Gratia et Priuilegio S.R.M. w KRAKOWIE, w Drukarni Macieia Andrzeiowczyka, Roku Paskiego MDCXXIV [1624]. Przykady, ktre zostan przytoczone poniej, chocia bez wtpienia opowiadaj o rzeczach przedziwnych, o faktach, jakie w istocie miay miejsce, jako sabo, lub zgoa wcale nie udokumentowane historycznie, zostay wyodrbnione i umieszczone w oddzielnym rozdziale.

Zapewne wiele z nich moe nam sw fabu przypomina bajki, pamitajc przecie o tym, co wczeniej mwilimy o Szatanie i jego oddziaywaniu na czowieka, nie odrzucajmy ich jako niewiarygodne, chocia styl opowiada wyda si nam naiwny. Wydaje mi si, e najlepiej bdzie, jeli opowiastki owe potraktujemy, jako swego rodzaju ciekawostki. Do rzeczy jednak:
157

O niesamowitym wyznaniu demonw


Pewnego razu w Kolonii, w kociele w. Piotra, spotkay si dwie optane przez demony kobiety, majc nadziej, i zostan w witym miejscu uwolnione od cierpie. Podczas egzorcyzmw, gdy demony jy przemawia ustami optanych, tak jednemu, jak i drugiemu zadano pytanie, czy nie chciayby powrotu do chway wiekuistej w niebie. Obydwa duchy zgodnie owiadczyy, e tak. A oto sowa jednego z nich: Gdyby by sup elazny, od ziemi a po samo niebo sigajcy, cay pokryty rozarzonymi kolcami, zadziorami i hakami bardzo ostrymi, a mnie pozwolono, pokutujc cierpie, ciao ludzkie przyoblekszy, mgbym bez ustanku, a po sam Dzie Sdu Ostatecznego wspina si po supie owym w gr i zelizgiwa w d, byle mc odzyska t chwa, ktrej byem uczestnikiem, to wszystko dobro, ktre utraciem. (Caesarius libro 5. capite 10., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakow 1624, s. 134)
158

Cudowny wizerunek Matki Boej uwalnia optan


Tomasz Morus (1480 1535) powiada, e za jego czasw wiele si w Anglii stao cudw, przy obrazach witych, szczeglnie Matki Boej. Na dowd tego takie oto przytacza opowiadanie: Pewna dwunastoletnia dziewczynka, crka szlachetnego czowieka, sir Ryszarda Wentunorthy, zostaa optana przez demona, ktry wszed w jej ciao. Dostawaa szau, w ktrym potwornie blunia Panu Bogu, uywajc przy tym spronych sw. Brzydzia si wszelkimi powiconymi przedmiotami. A co zadziwiajce, rzecz niepowicon od powiconej nieomylnie odrniaa. Wydaje si, e s to dowody wskazujce na rzeczywiste optanie (posesj). Miewaa jednak co normalne przebyski wiadomoci, kiedy to w peni odzyskiwaa jasno umysu. Wwczas prosia, by j ratowano, a nawet sama postanowia poszuka ratunku. Udaa si tedy do pewnego miasteczka, w ktrym znajdowa si cudowny wizerunek Matki Najwitszej. W czasie drogi rne dziwne rzeczy si z ni dziay. Chocia dziecko jeszcze, miewaa uczone dysputy, ktre w podziwienie wprawiay doktorw i profesorw. Ale poza tym zachowywaa si normalnie. Dopiero gdy przybya na miejsce i doprowadzono j przed cudowny obraz, demon j targa jej ciaem. Dostaa drgawek i konwulsji, jej twarz wykrzywia si potwornie, zmieniy rysy, usta rozcigny, a oczy nieomal nie wyskoczyy z orbit, tak i nikt bez lku nie mg na ni patrze. Wkrtce w atak min, a demon uwolniwszy ciao dziewczynki odszed, pozostawiajc j w spokoju. Stao si to w obecnoci licznych wiadkw, ktrym nie ma powodu nie da wiary. (wg.: ZWIERCIADO PRZYPADKW. Krakw 1624, s. 751 752)
159

w. Wincenty Ferrariusz i optana

w. Wincenty Ferrariusz (ok. 1350 1419), dominikanin, by nie tylko pobony i uczony, ale i wielce urodziwy. Z tego powodu, podczas jego pobytu w Walencji, przytrafia mu si taka oto przygoda: Pewna pikna kobieta zapaaa do witego tak dz cielesn, e postanowia go uwie za wszelk cen. Udaa tedy chor i posaa po Wincentego, aby w j wyspowiada. Kiedy wity przyby, owiadczya mu, e go kocha, poda i pragnie. Odrzuciwszy przecierado, ktrym bya okryta, ukazaa mu si naga, namawiajc i kuszc do grzechu. Wincenty jednak nie uleg pokusie, ale zgromiwszy ow kobiet, czym prdzej wyszed z jej domu. Wtedy za w jej ciao wstpi szatan. Pocz ni rzuca i targa, wydawa niesamowite gosy. Na prno modlono si i egzorcyzmowano optan. Zy duch przez jej usta owiadczy: Nigdy mnie z tego ciaa nie bdziecie mogli wygna, a przybdzie tu w czowiek, ktry w porodku ognia bdc, adnej szkody nie ponis. Nie wiedziano o czym zy duch mwi i rne powstaway domysy. W kocu kto wpad na pomys, aby ow kwestie rozstrzygn syncy z uczciwoci w. Wincenty Ferrariusz. w za mimo, e si pocztkowo wzbrania przyby w kocu do domu owej optanej, gdzie zacz si modli w jej intencji. Na to demon, ktry obsiedli pikne ciao, j wydawa przeraajce gosy, a w kocu owiadczy: Oto przyby czowiek, ktry w porodku ognia bdc, adnej szkody nie ponis. Niestety... teraz musz odej. To wyrzekszy, kilka razy jeszcze szarpn ciaem optanej, potwornie je wypry, a potem z krzykiem z niego wyszed, zostawiajc j poy umar. (Ex vita S. Vincentij Ordinis Praedicatorum libro 1. cap. 12 apud Surium, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 798 800)
160

Pokora zwycia zego ducha


Opowiada opat Daniel, i w czasach ojcw pustyni, pierwszych pustelnikw, pewna dziewczyna, crka znamienitego ojca, mieszkajca w Babilonie, zostaa optana przez zego ducha. Na nic si zday modlitwy, posty, egzorcyzmy. Demon uparcie tkwi w jej ciele, nie dajc si stamtd wyrzuci. Nie trzeba nikogo przekonywa, e biedny ojciec, widzc tak wielkie udrczenie dziecka, ktre kocha nad ycie, nieomal od zmysw odchodzi. Uchwyci si tedy rady pewnego kapana, z domem ich zaprzyjanionego, ktry rzek: Szczeglny to przypadek i nad wyraz ciki. Jedyna wasza nadzieja, w ktrym z pustelnikw. Skoro nadejdzie dzie targowy, jeden z nich przybdzie do miasta by sprzeda koszyki, ktre plot na puszczy, by zarobi na swe utrzymanie. Ty je kup od niego i rozka by po zapat zgosi si do twego domu. A gdy ju si tam znajdzie, staraj si go przekona, iby si modli o uwolnienie twojej crki od ducha ciemnoci. I tak si stao. Skoro pustelnik stan w bramie domu owego pana, optana, miotajc blunierstwa, caa w drgawkach, wyjc i ryczc, wybiega mu naprzeciw, a stanwszy przed starcem pustelnikiem, z caej siy uderzya go w twarz. On za na to, pomny sw Zbawiciela, e gdy ci kto uderzy w jeden policzek, nadstaw mu i drugi, wanie dokadnie tak uczyni.

Wtedy zy duch strasznym gosem zawoa: Och! przeklta pokora, przez ktr zostaem pokonany! Teraz musz odej i wstrzsnwszy jeszcze kilka razy ciaem dziewczyny, rzuci j na ziemi, gdzie leaa jaki czas zemdlona, a skoro si ockna, bya ju wolna i zdrowa. (Ex lib: Doct: Patrum lib: de Humilitate, num: 5., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 875) *** Pewnego razu przyprowadzili ludzie, do starca, witobliwego pustelnika do Tebaidy, czowieka optanego. A demon go zamieszkujcy nie poddawa si adnym egzorcyzmom. Starzec w j si modli i prosi Boga o uwolnienie nieszcznika. Na to demon przez jego usta rzek: Wyjd z niego, jeli mi poprawnie odpowiesz na takie oto pytanie: Kim s kozy, majce stan na Sdzie Boym po lewicy, a kim baranki, ktrych miejsce jest po prawicy Majestatu? Pustelnik na to bez namysu odpar: Kozy, to tacy jak ja. Za baranki sam Pan Bg zna tylko. Szatan usyszawszy owo, zawoa gosem wielkim: Oto dla twojej pokory wychodz! I w teje chwili wyszed. (Ibidem num.: 27, wg.: dz. cyt. s. 876)
161

Pysznego mnicha Szatan w ogie wrzuci


Pewnego razu w. w. Pachomiusz i Palemon rozpalili ogie, aby si rozgrza. Na w widok mnich pewien zawoa: Kto z was w w ogie wejdzie i tam, bezpiecznie, pacierz odmwi? a pyta o to powodowany pych, majc si za witego. Zaprzesta bracie tego szalestwa! strofowali go wici. On jednak upiera si przy swoim, w kocu za stan wpord ognia, na rozarzonych wglach i... rzeczywicie ogie mu nie szkodzi! Stojc tam, namiewa si z Pachomiusza i Palemona, drwic: I gdzie wiara wasza?! Skoro nadesza noc, uda si do swojej celi, gdzie ujrza pikn kobiet, ktra z paczem prosia go, by jej udzieli schronienia, bo jest rzekomo przeladowana przez wrogw. Ulitowa si nad ni nich i zezwoli by spdzia noc w raz z nim w tej samej celi. Skoro uoy si do snu, przed oczyma stan mu obraz owej kobiety, ktra spoczywaa w pobliu i zapon grzeszn do niej namitnoci. Czym prdzej zatem podnis si z pryczy, aby dz zaspokoi i wwczas natychmiast w ciao jego wstpi demon bo kobieta owa bya demonem w ludzkiej postaci i targajc nim, rzuca nim o ziemi. Pniej za, przymuszony przez zego ducha, uciek w mnich z klasztoru i pogna precz przed siebie, gdzie oczy ponios, dugo bdzc po pustkowiu. Gdy na koniec przyszed do pewnego miasta, tam si w wielki piec rzuci i ywcem zgorza. (Thomas Vantip. libro 2. cap: 39. par: 9, wg.: ZWIECIADO PRZYKADW, Krakw 1624 s. 691)
162

O proboszczu strofowanym przez usta optanej


Pewien proboszcz mia zatarg z zakonnicami zamieszkujcymi klasztor znajdujcy si na terenie jego parafii, a chodzio o sprawy majtkowe. Kapan ten taki by zajady w swej nienawici do owych zakonnic, e nawet sysze nie chcia o ustpieniu, czy jakiejkolwiek ugodzie.

W klasztorze owym zakonnice trzymay pewn optan przez demona, wieck kobiet, za ktr si modliy, umartwiay, i aby moga by uwolnion od zych mocy, kadej niedzieli przyprowadzay j do parafialnego kocioa, iby tam przyjmowaa Komuni w.. Pewnego razu nasz proboszcz, maj serce szczeglnie przepenione niechci do zakonnic, j odprawia Msz. Gdy przyszed czas rozdawania Ciaa Paskiego, podprowadzono do stopni otarza take i ow optan, aby moga komunikowa. Ale wwczas stao si co, co wzbudzio groz w zebranych wiernych: Oto demon j ciska ciaem optanej i chropowatym, przeraajcym gosem rycze i wykrzykiwa: O, ty najmizerniejszy z mizernych czowieczynko! Pody, wystpny kapanie! serce masz przepenione jadem chciwoci i nienawici i czynisz publiczne zgorszenie! Jak miae, grzeszniku, przestpi progi tej wityni?! Jak miae, witokradco, przeistacza chleb w Ciao?! I optana z ogromn si opieraa si przed przyjciem komunii z rk owego ksidza. Ulega dopiero wwczas, gdy egzorcyzmami i modlitwami zostaa do tego zmuszona. (Libro de viris illustribus Ordinis Cisterciens wg.:ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 110)
163

O optaniu monego pana, ktry chcia wrci do wiata


Pewien mody czowiek, pochodzcy z Azji Mniejszej, szlachetnie urodzony, majcy urodziw on i malekiego synka, gdy zosta mianowany w Egipcie dygnitarzem pastwowym, wyjechawszy do owego kraju, chtnie nawiedza chatki pustelnikw i wid z nimi rozmowy o yciu doskonaym. W kocu doszed do przekonania, i winien porzuci wiat, rodzin, a yjc w umartwieniu na pustyni, stara si osign wito. Jak postanowi, tak te i uczyni. Rycho sta si wzorem dla innych srodze poci i na rne sposoby umartwia swe ciao. Tak upyny mu cztery lata. I wwczas nasza go myl podszepnita przez zego ducha i zabiegajc o wasne zbawienie, porzuci rodzin, ktr przecie mia si opiekowa. Bi si sam ze sob nie wiedzc, co pocz. W kocu jednak porzuci pustelni i uda si w powrotn drog do domu. Pierwszej nocy, szukajc gdzie by si mc przespa, trafi na klasztor, kdy mu udzielono gociny. Skoro wyzna kim jest i co zamierza uczyni, tak mnisi, jak i sam opat, odwodzi go od tego, nakaniajc, by powrci na pustyni. On jednak by stateczny w swym postanowieniu. Dlatego te, skoro wit, uda si by w dalsz drog. Ledwo jednak klasztor znikn mu z oczu, w jego ciao wstpi demon. Ogarnity szaem, krwaw pian toczy z ust i ksa wasne ciao. Gdy bracia z pobliskiego klasztoru dowiedzieli si, co mu si przytrafio, pochwycili go i powizali acuchami, bowiem tak mia si, e i kilku najtszych mczyzn nie mogo go utrzyma. Przez dwa lata w pustelnik w tak opakanym znajdowa si stanie, i dopiero po tym czasie, na skutek modw, postw i egzorcyzmw, jakie nad nim odprawiano, zosta uwolniony od czarta. (Severus Sulpit: Dial: 1. cap: 15, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 43 44)
164

O mnichach i mniszkach, ktrzy potajemnie habity zrzuci chcieli

Pewien mnich, w sam dzie w. Andrzeja, pocz dre, mdle, pokazujc, e strasznie cierpi. Gdy bracia spostrzegli, i si z nim co niedobrego dzieje, przybliywszy si do niego zobaczyli jak pada na ziemi i ujrzeli go lecego na wznak i miotajcego si w konwulsjach, a jego twarz przybraa przeraajcy grymas. Na polecenie w. Grzegorza zaniesiono go przed otarz w. Andrzeja, gdzie go pooywszy, jli odmawia modlitwy i egzorcyzmy. Po niejakim czasie w przyszed do siebie i wyzna co nastpuje: Od duszego ju czasu umyli potajemnie habit zrzuci, klasztor opuci i wrci do wiata. Gdy ju ostatecznie zdecydowa, i tak wanie uczyni, naraz spostrzeg nieznajomego starca, ktry go poszczu strasznym czarnym psem, a ten chcia go pore. Wtedy te dostrzeg braci zakonnych, jak si do owego starca za nim wstawili i dopiero w psa odwoa, a sam mnich wrci do przytomnoci. (Ex vita S. Gregorij lib: 1, nu. 12) To samo dzieo opowiada o innym mnichu, ktry take chcia uciec z klasztoru w. Grzegorza. Ale gdy tylko o tym pomyla i chcia wej do Oratorium, natychmiast szatan na niego napada i drczy go niemiosiernie. Na kadym innym miejscu za dawa mu spokj. Widzc w. Grzegorza wraz z towarzyszami, e le si dzieje z owym mnichem, wypytujc go, nakoni i wyzna prawd o zamyle ucieczki z klasztoru. Wwczas wity zarzdzi trzy dni modw w intencji niedoszego zbiega i demon opuci go raz na zawsze. (Ibidem num: 13, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 45 46) *** Pisze Jan Luiratus. Przyszlimy prawi do Klasztoru Trzebiecw, ja i brat mj Sofroniusz. I powiedzia nam opat Mikoaj, tego klasztoru kapan, mwic: W krainie mojej (bo by z Licji) jest klasztor panieski, ktrych [zakonnic] jest okoo czterdziestu. W tym tedy klasztorze pi panien si zmwio, eby w nocy z klasztoru ucieky i za m szy. Nocy tedy jednej, gdy drugie spay, naradziy si midzy sob, jakby szat swych dostawszy ucieky. A zaraz wszystkie one pi od szatanw optanymi si stay, i tak nigdy ju potem z klasztoru nie wyszy, ale wyspowiadawszy si z grzechw swoich, dzikoway Panu Bogu, mwic: Dzikujemy wielkiemu darw Boych dawcy, ktry to karanie na nas dopuci, eby dusze nasze nie zginy. (Prac: Spirut: cap: 35, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 52)
165

O optanym dziecku
w. Grzegorz opowiedzia by swego czasu tak histori: Laurenty, ojciec klasztoru w miecie Spoleto, w podeszym wieku ju bdc, wdrowa w sprawach klasztoru. Poniewa noc go zaskoczya w drodze, zwrci si z prob o nocleg do mniszek zamieszkujcych pewien klasztor. Widzc starego, zmczonego czowieka, chtnie si na to zgodziy. Skoro go ugociy jak mogy i pokazay mu miejsce gdzie mia spa, zapytay, czyby si nie zgodzi, iby spao z nim w jednej celi pewne dziecko, ktre od niejakiego czasu mieszkao w ich klasztorze, a ktre szatan srodze mczy kadej nocy. O. Laurenty nic nie mia przeciw temu i razem z owym dzieckiem uda si na spoczynek. Skoro wit, zakonnice ciekawe, jak podrnemu upyna noc, jy go wypytywa, szczeglnie interesujc si, jak zachowywao si dziecko. Gdy Laurenty odpar, e normalnie, i e spokojnie spao, zaczy go baga, by je zabra ze sob, bo w jego obecnoci zy duch najwidoczniej nie ma do optanego przystpu.

Zgodzi si starzec na to i przywid dziecko do swego macierzystego klasztoru, gdzie yo spokojnie, nie trapione przez demona. Laurenty ze zdrowia dziecka niezmiernie si cieszy i ktrego dnia, niebacznie, takie oto wyrzek sowa: Diabe sobie gr czyni z owymi siostrami. Ale gdy do sug Boych przyszo, tedy chopicia ju tkn nie mie. Ledwo dopowiedzia tych sw, a natychmiast, w obecnoci wszystkich barci, szatan w potworny sposb j drczy ciao dziecka. Ujrzawszy to starzec, zrozumia swj bd i grzech pychy, po czym nakaza absolutny post i mody caego zgromadzenia, pki diabe nie ustpi. I tak te si stao. W kocu Bg wysucha ich prb, a dziecko uwolnione zostao i nigdy ju wicej szatan go nie nka. (Gregorius Dialog. lib: 3. cap: 33, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 80)
166

O kobiecie, ktra wybraa optanie zamiast grzechu


Pewna wiatowa kobieta, lekko sobie yjc i oddajc si rozpucie, w moc szatana wpada tak, i w j opta. Cierpic okrutnie, udaa si po pomoc i ratunek do pewnego witobliwego kapana. A w, nakoniwszy j do pokuty, sprawi, i z mocy diabelskiej uwolniona zostaa. Nie dane jej byo przecie zaywa spokoju. Mimo, i demon nie drczy ju jej ciaa, natar na ni tak straszliwymi pokusami, mamic j rozkoszami rozpustnego ycia, e ledwie wysikiem caej swej woli, z trudem tylko, nie ulega grzechowi. Widzc, e dusze opieranie si przerasta jej siy, posza po pomoc i ratunek do owego witobliwego kapana. On za rzek tak: Crko moja. C wybierasz? Zdrowie duszy i wieczne zbawienie, czy te rozkosz ciaa i potpienie na wieki? Gdy ona odpara, e wieczne zbawienie, zaproponowa, by wyrazia zgod na to nieszczcie, jakie wpierw dla jej grzechw dopuci na ni Bg, i pozwolia demonowi, by znw w jej ciele zamieszka, zatrcajc w ten sposb ciao, ale ratuj dusz. Chtnie zgodzia si na to i tak te si stao. (Vincent: Specul: Hist: lib: 30. cap: 71. Antonius part: 3 Hist: titul: 22. cap: 4. 6., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 90 91)
167

O tym jak opat Inocenty przekl swego syna


wity Inocenty mieszka na Grze Oliwnej, jako mnich. Srodze pokutujc i umartwiajc swe ciao. Zanim jednak sta si zakonnikiem spodzi syna. Ten ostatni jednak nie zamyla i w ladu ojca, ale na grze i rozpucie trwoni ycie. Dowiedziawszy si o tym, Innocenty tak si modli: Panie mj i Boe, mioniku czystoci, prosz Ci spraw, by syn mj dozna takiego karania, a nawet przez szatana by drczony, byleby nie mg Ciebie ju wicej grzechem obraa. Lepiej bowiem, by zgino ciao, a dusza osigna chwa wiekuist. I mody owe zostay wysuchane. Demon wstpi w ciao Pawa, syna Inocentego, i tak nim targa, tak go drczy, i musiano powiza go acuchami. (Palladius vita 103, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 292)
168

Ojciec zwiedziony przez Szatana chcia zamordowa syna

W pewnym klasztorze mieszka ojciec wraz z synem obaj zakonnicy. Ojcu przez wiele lat ukazywa si Szatan, ale pod postaci Anioa wiatoci. Mnich da si zwie sile nieczystej, wierzc wszystkiemu, co zy duch mwi. W tym za, i by to rzekomo pose Sprawiedliwoci, utwierdza go fakt, e kadego wieczora, mimo i nie uywa ni kaganka, ni wieczki, w jego celi panowa taki blask, e mg wykonywa wszelk prac, a nawet czyta. Ktrego razu uwiedzionemu ojcu znowu ukaza si demon i rzek tak: Masz z woli mojego pana sta si podobny w zasugach patriarsze Abrahamowi i, skadajc panu (demon mia tu na myli bez wtpienia Lucyfera) w ofierze, zabi swego syna. Zakonnik posusznie zgodzi si z tym wyrokiem. I zrobiby to, naszykowawszy wyostrzony n i powrz, ale syn jego przejrzawszy zamiary ojca, zdy przed nim uciec. Co za byo dalej, historia milczy. (Cassianus Collat: 2. de Discretione. cap: 7, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 297)
169

Mnich zodziej optanym zosta


Niegdy, gdy w. Grzegorz by jeszcze opatem, posa dwu swoich mnichw, dawszy im pienidzy, aby kupili wszystko, co do zaopatrzenia klasztoru byo potrzebne. I stao si, e jeden z nich, skuszony przez zego ducha, skrad nieco z powierzonych im pienidzy. Skoro wrcili po wypenieniu tego, co im by opat przykaza do klasztoru, w ciao mnicha zodzieja wszed demon, rzuci nim o ziemi, trzs i wydawa ryki. Przystpi wity, duchem proroczym wiedzc, co byo tego przyczyn, i wypytywa optanego o grzech, jakiego si dopuci, dajc tym samym demonowi pretekst do optania. Ale w zapiera si twierdzc, i jest niewinny. W kocu jednak udrczony przez zego ducha wyzna, e ukrad pienidze, a gdy opat stosown wymierzy pokut, uwolniony zosta. (Ex Vita S. Gregorio libro 1. num: 11, wg.: ZWIEDCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 456 457)
170

O dziewczynie, ktra przed posikiem miast si przeegna, diaba przyzywaa


Dziao si to w Kolonii w Niemczech. Oto dziewka pewna, suebna, ktra dsajc si o co, je nie chciaa, przymuszona przez sw pani, aby obiad spoya, rzeka: Skoro mnie do jedzenia przymuszacie, to zjem, ale w imi diaba. Po obiedzie, naraz w jej ciao wszed demon, ktry przyprawi j o konwulsje, rycza i wy jej ustami, jednoczenie przyprawiajc j o niesychan rozpacz i potworny lk. Mimo, i demon mieszka w jej ciele, ona pen wiadomo i zdrowe zmysy zachowaa i gdyby nie owe powtarzajce si napady nikt by jej nawet o optanie nie podejrzewa. Poddana egzorcyzmom przez pewnego witobliwego zakonnika, dostaa szau. Demon wykrca wszystkie jej czonki, rzuca ni o ziemi i strasznie wy i rycza. Na koniec jednak musia ulec rozkazom kapana i odszed. Dziewczyna za, gdy uwolniona zostaa postanowia powici si Bogu, i w dziewictwie a do mierci Mu suya. (wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 466)
171

Zaparcie si Chrystusa powodem optania


Za Decjusza cesarza rzymskiego wszczto przeladowania chrzecijan, a imperator, skoro przyby do Troady, zada, by stawiono przed nim trzech wyznawcw Jezusa: Andrzeja,

Pawa i Nichomacha. Poniewa wszyscy oni zgodnie twierdzili, e s chrzecijanami i nie maj zamiaru wyprze si swej wiary, cesarz skaza ich na mki. Te, ani Andrzeja, ani Pawa nie zaamay. Nichomachus jednak, nie mogc znie blu, bdc bliski skonania, zawoa, by go uwolniono, e wypiera si Chrystusa i e zoy ofiar bogom w pogaskiej wityni. Skoro dopeni obrzdu, natychmiast w jego ciao weszy demony. Dosta konwulsji, j rzuca si po ziemi, rycze i wy budzcym przeraenie gosem, a w kocu ksajc zbami swj jzyk, w okropnych mkach skona. (Vincentius Spec: Hist: lib: 11. cap: 46, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 689)
172

O uzdrowieniu z grzechu prnoci


Pewien witobliwy zakonnik, srodze si umartwiajcy, poszczcy i wiele czasu spdzajcy na modlitwie, tak mia moc nad demonami, e samo dotknicie si jego szat, ze duchy z optanych wypdzao. Po niejakim czasie, gdy sawa jego witobliwoci i mocy rozesza si daleko, j odczuwa prn satysfakcj, e oto on wanie jest tym wybranym i lepszym od innych ludzi. Majc wiadomo, e to go zy duch w ten sposb napastuje, a nie mogc sobie z prnoci ow poradzi, j modli si i prosi Boga, aby na pi miesicy, dla uleczenia z pychy, podda go wadaniu Szatana. I rzeczywicie, wstpi we demon, ktry nim tak strasznie poniewiera, e nieomal ycia go pozbawi. Czego nie trudno si domyli egzorcyzmy nie daway adnych rezultatw. Skoro jednak pi miesicy mino, za wol Bo, uwolniony zosta, odzyskujc dawn wadz nad mocami ciemnoci, bdc ju raz na zawsze uwolniony od grzechu pychy i prnoci. (Severus Sulpit: in vita Sancti Martinii Dialog: 1. cap: 14., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 899 900)
173

O demonie nkajcym urodziw pann


W Brabancji, pewna niezwykle urodziwa panna, postanowia powici si na sub Bogu i wstpi do klasztoru. Nie spodobao si to jednak Szatanowi, wrogowi rodzaju ludzkiego. Objawi si jej tedy w widzialnej postaci niezwykle przystojnego modzieca i do zamcia j namawia. Kiedy ona jednak twardo obstawaa przy swoim i ulec mu nie chciaa, on zwikszy jeszcze naciski. Ale gdy i to nie skutkowao, znik. Po czym ona poznaa, i by zjaw zym duchem. Czym prdzej zatem udaa si do spowiedzi i o wszystkim opowiedziaa kapanowi. Ale po spowiedzi demon wrci. Ba! Wraz z ni zamieszka w jej pokoju, gdzie dziewczyna go widziaa i syszaa, inni za rodzina i znajomi jedynie syszeli. A syszeli chrapliwy gos dobiegajcy skd z bliej nie okrelonej przestrzeni. Demon w ulubi sobie szczeglnie publiczne wyjawianie najbardziej skrytych i najohydniejszych grzechw wszystkich tych, ktrzy wiedzeni prn ciekawoci odwiedzali nkan przez szatana. Odpowiada te na pytania osb postronnych, zawsze jednak przy okazji ich ly. Niestety, nie wiadomo jak si caa sprawa zakoczya, czy demon zosta przepdzony, czy te nie uleg egzorcyzmom. (Caesarius lib: 3. cap. 6, wg.:ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 1179 1180)
174

O pomocy Matki Boej


W roku 1082 do Zakonu Kartuzw przyjto pewnego modzieca. Chocia nie pochodzi ze szlachetnego rodu, wyszych urodzeniem tak pokor jak i witobliwoci ycia przechodzi. Szczeglnie czci Jezusa, Mk Jego rozpamitywujc i Matk Najwitsz. Wkrtce doszed do takiej doskonaoci, i pieko jego wito duej ju cierpie nie chciao. I jak to bywa, zacz by drczony przez ze duchy. Ktrej nocy zdarzyo si, i do jego celi stado rozszalaych wieprzw wpado i chciao go rozszarpa. Drc ze strachu i potem oblany, uciek si pod opiek Matki Boej. Gdy tak si modli, szykujc si jednoczenie na mier, do celi wkroczy ogromny mczyzna o ohydnym, potwornym wygldzie i j strofowa demony w postaci wieprzy, i dotychczas jeszcze nie rozerway zakonnika. W kocu rzek: Czegocie wy dokona nie zdoay, ja sam dokonam. Ale zaledwie si zbliy do modzieca, oto w celi pokazaa si, w widomej postaci, Najwitsza Maryja Panna, na ktrej widok larwy piekielne jak dym si rozwiay. Maryja za, zwracajc si ciepymi sowami do, cigle jeszcze drcego ze strachu, zakonnika, pouczya go, by y tak jak dotychczas, a osignie szczcie wiekuiste. (Petru Venerabilis Abbas Cluniacensis lib: 2. mirac: cap: 29, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 526 527)
175

O kleryku, ktry nie posucha w. Benedykta


Pewien kleryk dozna tego nieszczcia, i od czarta optany zosta. Prno jego biskup kaza odprawia nad nim egzorcyzmy, prno kaza go prowadzi do miejsc askami i cudami syncych i do relikwii wielkich witych. W kocu, Opatrzno Boska tak owym klerykiem pokierowaa, i stan przed w. Benedyktem, a w, przeegnawszy znakiem krzya witego i pomodliwszy si nad nim, zaraz od zego ducha go uwolni. Gdy kleryk dzikowa mu za ratunek, wity powiedzia te oto sowa: Id w pokoju, yj wstrzemiliwie, mdl si, umartwiaj, nie jadaj misa i poprzesta na niszych wiceniach. Gdyby bowiem poway si przyj wicenia kapaskie, diabe powtrnie tob owadnie. Zapamita kleryk ow rad i y zgodnie ze wskazaniami. Tak mijay lata i dziesitki lat. Starsi wspbracia powymierali, modsi przecignli go i stali si kapanami, a on tkwi w tym samym miejscu. Wreszcie pomyla, e skoro przez tyle czasu nic mu si zego nie przytrafio, to pewnie niebezpieczestwo mino raz na zawsze. Uda si zatem do biskupa i z jego rk wicenia kapaskie przyj. Ale skoro si to tylko stao, natychmiast demon ciaem jego owadn i tak dugi drczy nie ulegajc egzorcymom a pozbawi go ycia. (Gregorius Dialog: lib. 2. cap: 16, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 426)
176

O pijaku, ktry dusz sprzeda diabu


Jednego razu zdarzyo si, e w pewnej karczmie pijacy bawili si, miejc i dowcipkujc. Jeden z nich, chcc by zapewne oryginalnym, napad na Koci i jego nauk. Ku uciesze suchaczy, ozwa si tak: Gupot nas ksia ucz, e w czowieku jest dusza, ktra po mieci ciaa yje. Gdyby si

znalaz kto chtny, rad bym swoj tanio sprzeda, a za uzyskane pienidze, wszystkim wam kolejk postawi. Na to odpar siedzcy w kcie, i dotd w milczeniu przysuchujcy si biesiadujcym, postawny mczyzna, ktrego nikt nie zna: Jeli skory dusz sprzeda, to ja j kupi. Rycho te z pijanic do porozumienia doszli i targu dobili. Obcy mczyzna wypaci gotwk, a w co dusz sprzeda, zaraz wina kupi i wszystkich czstowa. Kiedy zrobio si ju pno i coraz kto spord bawicych si z karczmy wychodzi, podnis si te obcy mczyzna i rzek: To i na mnie ju pora. A jeli na mnie, to i na to, za com zapaci. Wypowiedziawszy owe sowa uj za rk tego, ktry mu dusz sprzeda i doda: Poniewa dusza znajduje si w ciele, chocia mi ono nie potrzebne i ciao musz wzi. Potem, na oczach przeraonych zebranych, wraz z owym pijakiem unis si najpierw kilka stp nad ziemi, a potem znikli obaj. I nikt ich ju nigdy nie widzia. (Cantip: lib: 2. Apum cap. 56. par. 1, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1623, s. 333)
177

w. Bazyli ratuje optanego


Czowiek, o imieniu Proteriusz, mia crk, ktr bardzo miowa, a ktr zamierza odda do klasztoru na sub Bogu. Ona za nic nie miaa przeciw temu. Nie zawsze si jednak ukada tak, jak sobie czowiek zaplanuje. Oto bowiem, za spraw jednego ze sug owego pana, wszystko owo jo si gmatwa. Ot w suga, rozgorza do crki swojego pana okrutn mioci, a wiedzc, e jako czowiek lichego stanu, nawet marzy nie moe o tym, by polubi t pann, postanowi wezwa na pomoc Szatana. Poprzysig tedy Ksiciu Ciemnoci, e bdzie jego sug na wieki, byleby tylko stao si zado jego daniom i by poj ow dziewczyn za on, albo przynajmniej posiad j cielenie. I stao si, jak sobie yczy. Oto Szatan, poprzez gwatown pokus do popenienia grzechu nieczystego, zaatakowa dziewczyn. Ta za prawie od zmysw odchodzia, dajc od ojca, by j za m wyda za owego sug, bez ktrego y nie chciaa. Poniewa ojciec kocha swoje dziecko nade wszystko, rad nie rad, nie mogc znie widoku jej cierpie, zgodzi si na lub modych przekazuj jednoczenie cay majtek ziciowi. Tak wic ze strony Szatana pakt zosta dopeniony. Ale i mody czowiek dotrzyma danego Lucyferowi sowa. Do kocioa nie wchodzi, nie egna si znakiem krzya witego, nie modli. Rycho zauwayli to ludzie i o przyczyn pytali jego piknej maonki. Ta za zapytaa ma wprost, czy prawd jest, i nie wyznaje wiary chrzecijaskiej. w za odrzek, e istotnie prawd i opowiedzia jej rozumiejc, e tego duej zatai nie sposb o swoim pakcie z Szatanem. Usyszawszy to ona, przerazia si bardzo i czym prdzej pobiega do w. Bazylego i rzecz mu ca przedstawia. wity za kaza przyprowadzi ma do siebie. Gdy w przyby, j go prosi, by nawrci si do Boga, ale w odrzek, i to niemoliwe, poniewa Chrystusa si wypar, a diabu wiar przysig i musi sowa dotrzyma. A zreszt, czy warto si trudzi? Wszak i tak ju jest na wieki potpiony. Nie lkaj si, mj synu odrzek w. Bazyli Miosierdzie Boskie wiksze ni zo szataska. I naznaczywszy mu krzy na czole, zamkn go w maej izdebce na trzy dni.

W tym czasie nieszcznik przeywa potworne katusze. Oto bowiem demony napady na z wielk wrzaw, ukazujc mu si w wielkiej liczbie i przeraajcych postaciach, wygraajc, lc, bijc i ciskajc we kamieniami, wrd rykw: To ty do nas przyszed, a nie my do ciebie!!! Tymczasem w. Bazyli modli si w jego intencji, co kilka dni zagldajc do komrki, przynoszc owemu mczynie tyle tylko jedzenia i wody, by z godu nie umar. Wreszcie, po 40 dniach postu i modw, demony odstpiy od nieszczliwego. Wwczas w. Bazyli uj go za rk i powid do kocioa. I wtedy, w drodze do wityni, Szatan po raz ostatni, wobec licznych wiadkw, zaatakowa tego, ktry niegdy mu si odda na wasno. Jednak modlitwy i egzorcyzmy witego przemogy zo czartowsk, a mczyzna ostatecznie ju wolnym zosta. (In vitis Patrum, part: 1. In vita S. Basylij cap: 7. Et apud Surium. Tomo 2., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 301 304)
178

O demonach, ktre wstpiy w wieprza


W miecie Spoleto, w Italii, pewna dziewczyna szlachetnego rodu, wbrew woli rodzicielskiej, miast i za m, wstpia do klasztoru. Ojciec, widzc e nie zmieni decyzji swej crki, rozgniewa si na ni do tego stopnia, e j z majtku wydziedziczy. Ona przecie, ani jej wspsiostry zakonne, nie rozpaczaa z tego powodu, godzc si z postanowieniem ojca. Niedugi czas min, gdy dziewczyna owa, wielka witobliwoci ycia zasyna i bya wzorem dla innych. Ktrego dnia, gdy rozmawiaa o Bogu z opatem Eleuteriuszem, przystpi do niej optany, a natychmiast rzucony przez Szatana na ziemi miota si i rycza rozmaitymi gosami, budzc tym groz pord wiadkw zdarzenia. witobliwa panna ulitowaa si nad nieszcznikiem i rozgniewana na demony, stanowczym gosem zawoaa: Wyjdcie z niego ndznicy! Wyjdcie z niego! Na to za jeden z demonw obsiedlajcych to ciao odpar: Jeli wyjdziemy z niego, gdzie si podziejemy? W c wejdziemy? A przechadza si nieopodal nieduy winiak. Wskazujc tedy na niego, panna powiedzia: Oto, w co macie wej. I zaraz demony opuciy ciao nieszczliwego czowieka, a wstpiy w wieprza, ktrego natychmiast zabiy. (Gregorius. libro 3. capite 21. wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 290)
179

Egzorcyzmy
Na pocztek dokonajmy moe pewnego podsumowania: Oprcz wiata materii, istnieje take i wiat ducha. Ten ostatni jest zasiedlony przez istoty bezcielesne, posiadajce rozum (inteligencj) i woln wol. Duchy mog by dobre, ale take i ze. Ze duchy (i dobre rwnie, ale te pominiemy, poniewa nie s tematem niniejszego opracowania) maj mono szczeglnego rodzaju oddziaywania na czowieka, z czego oczywicie korzystaj, wpywajc w ukryty sposb na nasze myli i uczynki. Ponadto mog rwnie oddziaywa, co bywa postrzegane zmysami, na materi nieoywion. Na przykad wywoujc rozmaite zjawiska paranormalne jak dajmy na to telekinetyczne, czy nie posiadajce naturalnego rda odgosy, obserwowane w rozmaitych

nawiedzonych miejscach, czy domach. Ze duchy mog na koniec wnika w ciaa i umysy niektrych ludzi, co nosi nazw optania. Ani przyczyny, ani mechanizm tego szczeglnego zjawiska nie s do koca wyjanione. Jedno tylko wiadomo na pewno: aby mogo doj do optania, musi zaistnie choby nawet czciowa zgoda osoby, ktr chc ze duchy wzi sobie na mieszkanie. Jeeli taka zgoda nie zostanie wyraona, optanie (czciowe, pene czy idealne) nie nastpi, moe natomiast doj do tak zwanego nkania, drczenia diabelskiego. Optaniu mog podlega zarwno osoby dorose (kobiety i mczyni bez adnej rnicy), jak i dzieci. Z tym, e te ostatnie bardzo rzadko. Ujawnienie posesji diabelskiej w przypadku optania idealnego nie nastpuje prawie nigdy, a jeli ju nawet, to wobec braku wsppracy woli ofiary demonw z egzorcyst, nie moe doj do jej uwolnienia spod wpywu Zego. Co do optania czciowego i penego, mimo i wola czowieka zostaa w bardzo znacznym stopniu ograniczona i zastpiona wol demona, to jednak w niektrych pocztkowych stadiach moliwa jest przynajmniej jej czstkowa mobilizacja, przejawiajc si w buncie przeciw totalnemu zniewoleniu, co umoliwia odprawienie skutecznego egzorcyzmu. W dawnych czasach bardzo czsto dokonywano egzorcyzmw niepotrzebnie, dzi jest zupenie inaczej. Rozpowszechniony ateizm i materializm przenikajce tak zwan oficjaln nauk, ka jej upatrywa wpywu naturalnych przyczyn wszelkich dolegliwoci nkajcych tak ciao, jak i dusz ludzk. Jeli dawniej w rce egzorcystw czstokro trafiay osoby cierpice na zwyczajne choroby, tak w obecnej dobie prawdziwie optani na og pozbawieni s moliwoci ratunku, bowiem kierowani s do psychiatrw, ktrzy rzecz jasna nijakiej pomocy udzieli im nie mog. Jest w tym rwnie sporo winy ze strony duchowiestwa, ktre lkajc si pomwienia o ciemnot i zacofanie, prawie zupenie zaprzestao mwi wiernym o Szatanie i o niebezpieczestwach grocych z jego strony. Mao tego, wielu spord nich nie wierzy w realne, hipostatyczne istnienie diaba, uwaajc, e jest to mit, symbol i nic nadto. Mimo wszystko jednak i dzi take (a ostatnio nawet chyba coraz czciej) zdarza si, i do wadz kocielnych (gwnie na Zachodzie) trafiaj doniesienia o przypadkach posesji diabelskiej. Do wielkiej rzadkoci naley (cho oczywicie jest moliwe), eby optany sam zwrci si do kapana z prob o pomoc. Jest to prawdopodobne jedynie w przypadku optania czciowego, kiedy jeszcze demony nie opanoway do koca woli czowieka. Na og jednak wyglda to tak, e albo rodzina, albo przyjaciele danej osoby, zaniepokojeni nie tylko jej stanem psychicznym i fizycznym, ale rwnie faktem manifestowania w jej obecnoci dziwnych, niewytumaczalnych, przy pomocy dostpnej wiedzy fenomenw parapsychicznych, osdzaj e dolegliwoci owe nie s bynajmniej
180

spowodowane czynnikami naturalnymi, w zwizku z czym rwnie nienaturalnego lekarstwa naley na nie poszuka. Poniewa zwykle wczeniej ludzie optani przechodzili badanie psychiatryczne i nierzadko prby leczenia, ktre nie day oczekiwanych rezultatw, rodzina i znajomi udaj si po ratunek do ksidza. Co dzieje si dalej zaley wycznie od duchownego. Jeli zbagatelizuje on ca spraw i nie nada jej urzdowego biegu, pozostawi optanego nieszcznika bez ratunku, w szponach demonw (albo co nie daj Boe trafi na postpowego sceptyka, ktry po prostu nie wierzy w istnienie Zego Ducha).

Natomiast w przypadku, kiedy do owego doniesienia podejdzie powanie, to zwykle na pocztku sam zechce obejrze osob dowiadczon przez szatana. Jeeli wynik ogldzin i rozmowy z czowiekiem podejrzanym o optanie upewni go, e istotnie moe tu zachodzi przypadek posesji diabelskiej, kapan obowizany jest powiadomi o tym swoje zwierzchnie wadze, a konkretnie biskupa ordynariusza. w kieruje do przebadania zgoszonego przypadku diecezjalnego egzorcyst (a jeli nikt nie piastuje tej funkcji wyznaczonego kapana).Egzorcysta w nie od razu przystpuje do obrzdu. Wpierw musi uzyska jasny i niezbity dowd na to, e istotnie zachodzi tu przypadek optania przez demony, a nie dolegliwoci spowodowane czynnikami naturalnymi. Z tego te wzgldu osobicie konsultuje si z psychiatrami, ktrzy dokonuj szczegowego badania (nawet jeli ju uprzednio byo ono wykonane) i albo orzekaj od razu (co si praktycznie nie zdarza), e osoba owa jest zupenie zdrowa na umyle, a dolegliwoci natury tak fizycznej, jak i psychicznej spowodowane zostay przyczynami nie znanymi wspczesnej medycynie, albo dochodz do przekonania, i maj do czynienia z typow chorob psychiczn i podejmuj leczenie. Oczywicie w przypadku rzeczywistego optania, to ostatnie nie przynosi ulgi cierpicemu i w momencie kiedy psychiatrzy dochodz do ostatecznego i nieuniknionego wniosku, e nie mog jednak pomc, inicjatyw winien przej egzorcysta. Tyle e nie oznacza to, i automatycznie uzna on dany przypadek za autentyczn posesj diabelsk. Teraz on sam ma obowizek przystpienia do badania, i to gruntownego, wypatrujc pilnie znakw mogcych wiadczy o optaniu, kierujc si wskazaniami Rytuau Rzymskiego. Czstokro rwnie jeli to nie jest pierwszy przypadek, z jakim kapan si zetkn opierajc si i o dowiadczenia wyniesione z przeszoci. Nie widz powodu, aby ponownie wymieni znaki, jakie zwykle (cho niekoniecznie wszystkie razem) towarzysz optaniu. Myl, e Czytelnicy je zapamitali. A zatem, jeli po ostronym potraktowaniu caej sprawy i dokadnym (nie pozbawionym sceptycyzmu) przyjrzeniu si osobie cierpicej, uzna i zachodzi tu rzeczywiste optanie przez demony, moe przystpi do odprawienia waciwego obrzdu. Polega on w ogromnym uproszczeniu na odmwieniu pewnych modlitw, ktre zamieszczone s w Rytuale, oraz wypowiedzeniu wezwa, da i rozkazw w imi Jezusa i Kocioa, skierowanych do obcej, wrogiej inteligencji, a take po nawizaniu z ni kontaktu werbalnego do wypytywania o rne fakty, wreszcie badania, majcego ustali jak najwicej szczegw dotyczcych samego procesu optania, a przede wszystkim czynnikw i powodw, jakie do niego doprowadziy. To co opisano tu w niewielu sowach, trwa nieraz i przez wiele dni. Odejcie Przekltego w przeciwiestwie do powolnego, podstpnego jego wnikania w istot ludzk jest gwatowne. Optany rzuca si i wydaje niesamowity ryk. Czasem za jeli demon (demony) powodowa na przykad ustawiczny zgiek, zapada naga cisza, i w tej samej chwili, rwnie raptownie, ustpuje wraenie obecnoci zej mocy, zej potgi, zej, przebiegej i potwornej inteligencji. Niekiedy znw ciao optanego gwatownie unosi si w powietrze, by pniej niemniej gwatownie spa na ziemi.
181

Sam optany za teraz uwolniony od drczcej go istoty, od owego niewyobraalnego koszmaru powoli zaczyna powraca do rzeczywistoci, odzyskujc wiadomo, cho nie zawsze od razu siy fizyczne. Czasami pamita dokadnie, z wszelkimi szczegami, cay okres zniewolenia przez zego ducha, czasem za nie pamita nic. Okres udrki i nieopisywalnej wprost mki dobieg koca.

W tym miejscu moe zrodzi si pytanie: Czy czowiek optany grzeszy? Odpowied brzmi: Nie. Dlaczego? Ot aby zaistnia grzech, musi nastpi wiadome i dobrowolne przekroczenie Prawa Boego. Optany za ma zawon wiadomo popenianych czynw i jest cakowicie pozbawiony wasnej woli, ktra zostaa zastpiona wol demona. To prawda, e na pocztku musia on wiadomie i dobrowolnie chcie zrezygnowa z teje wolnoci wasnej woli, ale z chwil kiedy j postrada, wszystko czego pragn, czy poda, kierowane byo wol zego ducha. I dlatego te on sam, jako istota ludzka, nie mg popenia grzechw. Na koniec. Naley jeszcze pamita, e osoba, ktra raz ju bya optana, do atwo moe zosta ponownie zaatakowana przez ducha nieczystego, ktry j uprzednio gruntownie pozna i potrafi wykorzysta wszystkie jej sabe miejsca. Dlatego te czowiek taki, od momentu uwolnienia go od posesji winien prowadzi ycie prawe i unika grzechu, starajc si jak najwierniej wypenia Prawo Boe. Poniewa jednak wszyscy jestemy uomni i nikt nie jest bez winy, jeli zdarzy mu si upa, powinien jak najrychlej oczyci si z przewin i powrci do stanu aski uwicajcej. Stan optania to oczywicie stan nienaturalny; jak nienaturalne, sprzeczne z przeznaczeniem czowieka do wolnoci, witoci i szczcia, jest jakiekolwiek zo, ktre go dotyka, tak w doczesnoci, jak i co dotyczy tych, ktrzy le uywajc wolnej woli odrzucili wsplnot z Bogiem take i w wiecznoci. Chocia terminu optanie uywa si w do wskim znaczeniu, konkretnie na okrelenie zjawiska, jakie zostao opisane w tym opracowaniu, to jednak tak naprawd mona go rozszerzy i stosowa na okrelenie wszelkiego za, jakie tylko dotyka ludzi podczas ich ycia w ciele. Kade zo bowiem pochodzi od Szatana, a jeli wymierzone jest w czowieka, atakuje go i unieszczliwia, ju si kwalifikuje jako forma, rodzaj optania.
182

Wiedza, wiara, autorytet...


Oto zbliamy si do koca rozwaa na temat Szatana i jego krlestwa. W dzisiejszych czasach, tak jak i przed wiekami, rwnie zdarzaj si przypadki opta ludzi przez demony. Mniej, lub wcale o nich nie sycha, bo nieszcznicy owi, zamiast trafi do egzorcystw, s zamykani w szpitalach psychiatrycznych, uznani za obkanych. Dzi bowiem mao kto wierzy w osobowe istnienie Szatana. A to jest jego najwiksze zwycistwo. Mniej wicej dwiecie lat temu rozpocza si nowa epoka. Wiek XVIII, a szczeglnie jego schyek, ostatecznie pogrzeba nadwtlone przez niedowiarstwo minionych stuleci autorytety. Sta si wiekiem Krytycyzmu, Rozumu i Wolnomylnej Bezbonoci, uzurpujc sobie prawo do nazwania siebie take epok Wolnoci. To wanie w imi owej Wolnoci walczono z wszystkim, co sigao dalej ni wczoraj, stawiajc sobie za najwaniejszy cel zburzenie, zdruzgotanie starego wiata i adu, i wzniesienie na ich gruzach wszystkiego od nowa. Ba! Ogoszono, e nie istnieje nic prcz materii, e duch to wytwr chorej wyobrani zacofanych, nieowieconych pokole. Teraz patrzc z perspektywy dwch stuleci na tamte czasy i na tamte hasa, widzimy jakie przyniosy aosne plony. Rozum ubstwiony i wysawiony, ktremu wznoszono witynie okaza si zbyt ciasny, aby obj (nie mwic o ich wyjanieniu) wszystkie tajemnice naszej Ziemi, e nie wspomn

o tajemnicach Wszechwiata. Krytycyzm przerodzi si w rwnie ciasny dogmatyzm: Kto twierdzi co innego ni my, jedyne uprawnione autorytety, jest zacofanym gupcem! czy nie to wanie cigle i cigle syszymy? Owa wspaniaa Wolno, ktr obiecywano burzycielom Bastylii, ju w niedugi czas potem przyniosa terror i gilotyn demokracji, obozy koncentracyjne i wojn totaln narodowych socjalistw Hitlera, komunistyczn mier w najrozmaitszych postaciach, ktr szczuli niewinnych: Lenin, Stalin, Mao, czy PolPot... Wolno, ktrej wci za mao ofiar... Jedynie wolnomylna Bezbono nie zmienia si ani na jot. Ba! Okrzepa nawet, spotniaa i urosa. Tylko ona nie zawioda oczekiwa naiwnego czowieka, ustawicznie goszc, cigle mu wmawiajc, e to on, i nikt inny, jest najwaniejszy. Wbijajc go w pych, tumanic i mamic, a jednoczenie jakby mimochodem popychajc ku tym, ktrzy w imi Wolnoci strzel mu w potylic. Kontynuatorzy i spadkobiercy tamtych, XVIII wiecznych, gosicieli materializmu i ateizmu, wbrew oczywistym faktom, wbrew temu, co mona zobaczy, z uporem maniakw i jak przedziwn lepot, nieustannie gosz, e istnieje tylko to, co oni umiej zway i zmierzy. A waciwie nawet inaczej tylko to, w co oni p o z w o l wierzy. Jeli mona by prbowa ich rozgrzeszy i zrozumie, kiedy neguj jako niepewne wiadectwo pojedynczych osb, ktre miay mono (a moe przywilej?) zetknicia si z Nieznanym, to absolutnie niezrozumiae i niemoliwe do wybaczenia bdzie bezkrytyczne odrzucenie przez nich pewnych, nie mieszczcych si w ramach przanej powszednioci faktw, takich jak na przykad: ukazywanie si zjaw (co bywa potwierdzane fotograficznie, a take przez uzyskiwanie odleww koczyn, bd pozostawienie wypalonych ladw rk lub ng tych, co si zmaterializowali), eksterioryzacji, bilokacji (duolokacji), telekinezy, jasnowidzenia, czy prekognicji. Chocia to wszystko niezbicie wskazuje na istnienie realne, rzeczywiste i absolutnie niepodwaalne innego wiata, czy moe raczej innej rzeczywistoci ni ta znana nam, codzienna, owi sceptyczni mdrkowie wszystko odrzucaj a priori, nie zadajc sobie trudu ju nawet nie zbadania ponadnaturalnych zjawisk zdajcych si wiadczy o istnieniu obok
183

wiata materialnego rwnie i wiata niematerialnego, duchowego, ale nawet szczegowego zapoznania si z nimi. Jeli zatem, w taki wanie, a nie inny sposb, odnosz si do zdarze dziwnych, cho nie mona na tym etapie ich poznania z ca stanowczoci stwierdzi czy przypadkiem nie maj one pochodzenia naturalnego (tyle e kierowanego nie poznanymi jeszcze, nie odkrytymi prawami), to czy naley si dziwi, e gdy przychodzi do zajcia przez nich stanowiska w kwestiach stricte metafizycznych, nie mona si spodziewa adnej powanej opinii, prcz mniej czy bardziej zakamuflowanej kpiny i szyderstwa. Bg? Jaki Bg?! Ju w XVIII wieku ustalono, e Boga nie ma! Szatan? Jaki Szatan?! To to redniowieczny zabobon! Spoeczestwo karmione takimi pogldami, pogldami ktre bynajmniej nie s rzetelnym naukowym wyjanieniem, a stanowi jedynie przejaw w i a r y w nieistnienie istot duchownych i takiego wiata (i niczym nadto!!!) zostaje ogupione, biorc mrzonki i fantazje za dobr monet. A zwykli zjadacze chleba niczym papugi powtarzaj za autorytetami wszystko to, w co owe autorytety ka wierzy, sdzc w swej naiwnoci, i jest to niepodwaalna, obiektywna naukowa prawda. Tymczasem jest to tylko w i a r a z prawdziw nauk nie majc absolutnie nic wsplnego. A jakie argumenty przytaczaj owe autorytety? C, koronnym i najwaniejszym jest

ten, i w sposb naukowy nie da si udowodni istnienia Boga czy wiata duchw. Ale nieche bd uczciwi i dodadz zaraz, e w tene naukowy sposb nie da si rwnie udowodni i tego, i Bg czy wiat duchowy nie istniej. Tylko o tym ju niestety milcz. Czyli? Jedna wiara, wiara bazujca wycznie na autorytecie czstokro skompromitowanych, XVIII i XIXwiecznych mdrkw przeciwstawia si innej wierze, wierze, ktra odwouje si do autorytetw ponadludzkich i wiele tysicy lat liczcej Tradycji. Ktra z tych wiar wicej way osd ju sam, drogi Czytelniku. I to ju wszystko, co miaem do powiedzenia.
184

III. Historie przeraajce


185

OPOWIECI PRAWDZIWEO OBJAWIANIU SI DUSZ CZYCOWYCH


Poczynajc od XVI wieku, protestanci zasiali w wielu osobach wtpliwoci, co do faktu istnienia czyca. Ba! Przydarzyo mi si pozna skdind pobonych katolikw, ktrzy wiar w czyciec midzy bajki kadli, uwaajc, e przeya si ona jak podrowanie woami, czy ucieranie pieprzu w modzierzu. Do owego sceptycyzmu swj kamyczek dooyli take i mdrkowie wspczeni, uwaajc, e s tematy, ktrych nie wypada porusza, e to nie uchodzi, bo mona zyska etykiet czowieka zacofanego. Ludzie wierzcy w najrozmaitsze banialuki, byleby miay one pozory naukowoci, odrzucaj jako zmylenie, jako redniowieczny zabobon to, w co od wiekw wierzyli ich przodkowie. By moe dzieje si tak dlatego, e mniemaj, i to wanie owi przodkowie byli wynalazcami, w tym konkretnym wypadku, nauki o czycu... Tak czy inaczej, odrzucajc cz z tego, co Koci podaje do wierzenia, wierzc inaczej ni Koci, pewnie niewiadomie, ale przecie staj si heretykami. Teraz, chciaem zacytowa pene hasa z dwu rde XIXwiecznych dotyczce czyca. Dlaczego wanie cytaty? Bowiem s one dokadne i wyczerpujce, dajce pene wyobraenie o jake intrygujcej.
186

Zwiza nauka o czycu


Nazw [czyciec] oznaczamy bd miejsce, bd og bolesnych mk, ktrym podlegaj po mierci dusze sprawiedliwych, przeznaczone do ogldania Boga, lecz bezporednio posi Go nie mogce w skutek nie odpokutowanych jeszcze tu na ziemi swych grzechw powszednich, lub wskutek kar doczesnych, na jakie miertelnymi grzechami zasuyy, grzechami, ktrych cakowicie w yciu doczesnym nie odpokutoway. Czyciec przeto jest przeznaczony tylko dla osb dorosych, zmarych w stanie aski, lecz niedostatecznie wobec Boga oczyszczonych. To te musi si on skoczy kiedy koniecznie, ju nie tylko dla duszy po szczegle, ale i dla wszystkich dusz w oglnoci, poniewa kary, ktrych jest zbiornikiem, maj za przedmiot rzeczy skoczone i ograniczone, a mianowicie grzechy powszednie i mki doczesne. Podug wszelkiego prawdopodobiestwa i podug wyranego zdania w. Augustyna (De Civ. Dei XXI. 16), stanie si to w chwili sdu ostatecznego, w chwili zagady wszelkiego stworzenia; czyciec wtedy przestanie by miejscem porednim midzy niebem a piekem, miejscem nie dla wszystkich przeznaczonym, miejscem, do ktrego na przykad nie wchodz nigdy dzieci odrodzone przez ask, a mierci zaskoczone zanim jeszcze doszy do

uytkowania rozumu. Dzieci umierajce bez aski odrodzenia duchowego, id nie do czyca, lecz otrzymuj miejsce kary, oznaczone w teologii nazw otchani, limbus puerorum, a graniczce z piekem, do ktrego jest podobne mk nieogldania Boga, nie za mkami zmysw. II. Koncylium Trydenckie (sobr trydencki przyp. A.S.) w ten sposb wypowiada nauk katolick. 1) Jest czyciec. 2) Bywaj w nim zatrzymane dusze zmarych, gdy pozostajc w stanie aski uwicajcej, nie posiadaj jeszcze zupenej niewinnoci, albo te gdy maj jeszcze peni kar doczesn za jaki grzech miertelny, sakramentalnie co do winy ju przebaczony. 3) Te s wanie dwie gwne przeszkody wejcia do nieba. 4) Dusze czycowe mog by wspomagane ofiar Mszy w., a take modlitwami, jamunami, pokut czonkw Kocioa wojujcego. Tene sam Sobr Trydencki owiadcza, e punkta powysze s artykuami wiary, i e zawieraj si w witych rdach objawienia tj. w Biblii, w Tradycji i w nauce Soborw powszechnych. Odnonie do Biblii, usprawiedliwia ona orzeczenie Soboru Trydenckiego tym wszystkim, co nam powiada o witoci i niedocignionej czystoci Boga, o naturze i nastpstwach grzechu, o warunkach koniecznych do bezporedniego ogldania Boga; tym co nam powiada o ofiarach, zarzdzonych przez Jud Machabeusza za dusze onierzy polegych na polu walki, a potwierdzonych przez samego Ducha witego (II Machab. XII, 43 nst.) i tym wszystkim w ogle, co Duch w. na wielu innych miejscach daje do zrozumienia, na przykad w licie I Kor. III. 13 nst. Co si tyczy Tradycji, to nie masz nic pewniejszego nad modlitwy za zmarych, nakazywane przez staroytne liturgie, wyraane na grobowcach z pierwszych wiekw chrzecijastwa, wspominane przez Tertuliana (Coron. milit. IV), przez w. Augustyna (Confess. IX, 13), przez w. Cyrylla Jerozolimskiego (Catech, myst. , 9 ss). Wreszcie, co do Soborw, to wystarczy przytoczy tylko Sobr Florencki (Decret: unionis) i Sobr Trydencki (sess. VI, can. 30: sess XXII, cap. 2: sess. XXV, decr.), i jeden i drugi sobory ekumeniczne. (...) IV. 1. Cel czyca jest najzupeniej rzeczywisty i realny. Naprzd bowiem, grzech powszedni, aczkolwiek nie jest tak ciki jak grzech miertelny, nie mniej jednak jest pewn obraz Boga i powinien by odpokutowany; skoro nie mg by odpokutowany na tym wiecie, musi by koniecznie odpokutowany na przyszym; inaczej bowiem jakie byoby jego znaczenie? Nastpnie, kary doczesne nale si nie tylko za grzech powszedni, nimi samymi tylko karany, ale najczciej za grzechy miertelne, w sakramencie pokuty, co do winy ju przebaczone Zazwyczaj Pan Bg czowiekowi ochrzczonemu, powtrnie w grzech
187

upadajcemu nie udziela zupenego odpuszczenia cakowitej kary, lecz nakada na kar doczesn, ktr speni powinien w tym lub przyszym yciu. Ten jest dwojaki cel czyca; a e nie wierzy we dawny lub nowoczesny racjonalizm, to nie dowd, abymy i my we nie wierzyli. 2. Dogmat o czycu nie tylko stwierdza rzeczywisto ycia dusz poza grobem: twierdzi on rwnie o moliwoci, a nawet rzeczywistoci oczyszczajcych kar doczesnych dla pewnej iloci dusz schodzcych z tego wiata. A o rzeczywistoci istnienia czyca przekonuje nas nie tylko samo tylko uczucie, jak chc przeciwnicy, lecz rozum, nie mit aden, lecz chrzecijaskie objawienie. (...) 4. Przypuszczaj powszechnie, e czyciec nie jest zbyt oddalony od pieka, e ogie, smutek, wyrzuty sumienia, pragnienie itd. stanowi w nim mniej lub wicej straszn mczarni, e trwanie czyca moe by albo bardzo dugie, albo bardzo krtkie. Z drugiej

za strony nie ma wtpliwoci, e czycem ukarane dusze s na szczcie niezdolne do dalszego grzeszenia i zabezpieczone od wszelkiego zwtpienia i rozpaczy. Lecz choby nawet pewne szczegy w danym przedmiocie byy niejasne, to c moe znaczy ta niejasno wobec rzeczywistoci tego, czego nas uczy Koci. (...) (Sownik apologetyczny wiary katolickiej, podug Dra. Jana Jaugey'a, opracowany i wydany staraniem X. Wadysawa Szczeniaka, Mag. Teol, i grona wsppracownikw, Warszawa 1894, t. I, s. 390 392) A oto drugie, wczeniej zapowiadane, i obszerniejsze haso: Czyciec, jest to stan zupenego oczyszczenia si, zado uczynienia, pokuty dusz wiernych zeszych z tego wiata, ktre, lubo wolne od grzechw, musz jednak odcierpie kary doczesne nalene grzechom. W kadym bowiem grzechu miertelnym naley odrni trzy rzeczy: win (culpa), kar wieczn i kar doczesn. W sakramencie pokuty gadzi si wina i kara wieczna si odpuszcza dla naszego alu serdecznego i mioci ku Panu Bogu. Kar za doczesn, lubo niezupenie oczyszczeni na sumieniu, wycierpie musimy albo w tym yciu, przez cierpliwe znoszenie rnych cierpie, albo w przyszoci, w czycu. Zdarzy si moe, e ludzie nawet cikimi grzechami skalani, tak wielki maj al, tak gorc paaj mioci i chci zado uczynienia sprawiedliwoci Boej, e ich Bg zarwno od winy, jak i wszelkiej kary uwalnia, i nie przeprowadzajc przez mki czycowe, wprost przyjmuje do nieba. Nadto, s jeszcze i grzechy powszednie, ktre plami wprost dusz, lecz jej nie zabijaj, podkopuj ycie duchowe, lecz go zupenie nie niszcz, zmniejszaj ask, lecz jej cakowicie nie odbieraj. Ludzie przeto tymi grzechami obcieni nie musz by skazani na pieko, poniewa s sprawiedliwymi, dziemi i przyjacimi Boga; nie mog rwnie zaraz by przyjci do nieba, poniewa nic skalanego do niego nie wchodzi. (Ap. 1, 27): zatem z tych drobnych uomnoci i przewinie musz zupenie obmy si duchowo w czycu. Czyciec, gdzie nabieramy takiej doskonaoci i witoci, e godni jestemy oglda oblicze Boga, jest miejscem przejciowym, porednim, ktre prowadzi do ycia bogosawionego, dowiadczenie, pole zasugi, lecz stan pokuty; dusza jest ju w asce, a rado chway niebieskiej dochodzi tu drog oczyszczajcego cierpienia. Oddzielona na jaki czas od Boga, yje nadziej i pewnoci, e kiedy posidzie na wieczne dziedzictwo Boga, rdo radoci i szczcia. Koci podaje dwa zdecydowane dogmaty o czycu. 1) e czyciec jest. 2) e my czonkowie Kocioa wojujcego wspiera moemy dusze w czycu bdce modami, dobrymi uczynkami, a zwaszcza ofiar Mszy w. Wszystkie inne w tym przedmiocie kwestie, z tych dwch punktw dogmatycznych wyprowadzane, s (wycznie przyp. A.S.) zdaniem teologw i maj tyle powagi, ile maj dowodw na swoje poparcie. Tego rodzaju s pytania nastpujce: 1) Czy po sdzie ostatecznym nie bdzie czyca, jak utrzymuje w. Augustyn (...) 2) Gdzie znajduje si czyciec? 3) Jakie s kary czycowe: na czym polega natura tych cierpie, czy znajduje si tam ogie i jakiego rodzaju? Bellarmin, lib. de purg., utrzymuje, e oprcz kary tak nazwanej poena damni, pochodzcej z niewidzenia Boga, a ktre to cierpienie jest duchowej natury, s jeszcze inne kary, dotykajce
188

zmysy i ciao (poena sensus) i przypuszcza ogie rzeczywisty. Inni teologowie utrzymuj, e jest to ogie duchowy, raczej dotykajcy dusz ni ciao. Na soborze florenckim grecy nie godzili si na przypuszczenie ognia w czycu, jednak do braterskiej jednoci w wierze byli przyjci. 4) jak dugo trwaj cierpienia czycowe? 5) Jakiego jest rodzaju nadzieja i pewno dusz wiernych, e kiedy przypuszczone bd do upragnionego szczcia? 6) Czy po sdzie szczegowym natychmiast bezporednio dusze przechodz do czyca? I na koniec. 7) Jaka jest skuteczno modw, dobrych uczynkw, a zwaszcza Mszy w., ktre czonkowie Kocioa wojujcego Bogu za dusze wierne ofiaruj? Wyjtek zrobi potrzeba dla jednego

zdania, mianowicie e kary czycowe s bardzo cikie i cierpienie wielkie. Zdanie to, lubo przez Koci nie goszone jako dogmat, jednak przez wszystkich teologw jest przyjte i na silnych oparte dowodach, a zatem jako pewne uwaa je naley. Dogmat o istnieniu czyca jest jasno wyraony w St. i N. Testamencie. W psalmach 65, 12. czytamy: Przeszlimy przez ogie i wod i wywiode nas na ochod. Orygenes i w. Ambroy miejsce to stosuj do czyca. Nastpnie w ksidze Machabejskiej II c. 12 v. 43 46 czytamy: A zoywszy dwanacie tysicy drachm srebra, posa do Jeruzalem, aby ofiarowano za grzechy umarych ofiar, dobrze i pobonie o zmartwychwstaniu mylc (bo gdyby si nie by spodziewa, e oni pobici zmartwychwsta mieli, zdaaby si rzecz niepotrzebna i prna modli si za zmarych), a i uwaa, e ci, ktrzy pobonie zasnli, bardzo dobr ask mieli zachowan. A tak wita i zbawienna jest myl modli si za umarych, aby byli od grzechw rozwizani. Czyn i sowa Machabeusza s tak jasne, e nie potrzebuj objanienia. Z nich o dwch przekonywamy si rzeczach. 1. e mona y pobonie i witobliwie umiera, a jednak mie dug do spacenia Bogu. 2. e z tego dugu mona uici si po mierci. W Nowym Testamencie u Mateusza 12, 32.: I ktobykolwiek rzek sowo przeciwko Synowi Czowieczemu bdzie mu odpuszczono: ale ktoby mwi przeciwko Duchowi w., nie bdzie mu odpuszczono ani w tym wieku, ani w przyszym. Z tych sw przekonywamy si, e s takie rzeczy, jakie mog by odpuszczone po mierci. Nie s to za grzechy co do winy i kary wiecznej, bo te ju w tamtem yciu odpuszczone nie bd, a zatem odpuszcza si tam kara doczesna. Najdawniejsi i najuczesi Ojcowie Kocioa tym tekstem dowodzili bytnoci czyca. w. Augustyn, De civ. Dei lib. 21 cap. 14. mwi: Nieprawdziwie powiedzianoby o niektrych, i im nie bdzie odpuszczono, ani tutaj, ani w przyszoci, gdyby nie byo takich, ktrym jeli nie tu, to w przyszoci si odpuszcza. Dalej u w. ukasza 12, 58. Gdy tedy idziesz z twym przeciwnikiem do przeoonego, staraj si w drodze, aby by wolny od niego, aby ci snad nie pocign przed sdziego, a sdzia ci nie poda wycigowi, a wycigacz by ci nie wrzuci do wizienia. Powiadam ci nie wyjdziesz stamtd, a i ostatni drobny pienidz oddasz. Celem tej paraboli jest pouczy, e dopki jestemy przy yciu, o ile mona powinnimy si wypaca Panu Bogu, gdy teraz jest czas miosierdzia i pobaania; w przyszoci za z ca cisoci i surowoci bdzie od nas wymagane zadouczynienie. Tradycja w tym wzgldzie rwnie jest jasna i staa: wiadcz o niej Ojcowie Kocioa, postanowienia soborw powszechnych i prowincjonalnych, liturgia i obrzdy. Z Ojcw Kocioa przytaczamy niektrych: Orygenes (Hom. 16 c. 5, 6) mwi: Jeli opuszczamy to ycie obcieni grzechami, lecz zarazem penilimy dobre uczynki, czy bdziemy zbawieni dla dobrych uczynkw i uwolnieni od grzechw? albo raczej, czy bdziemy ukarani dla grzechw i nigdy nie otrzymamy nagrody za dobre uczynki? Ani jedno, ani drugie. By nagrodzonym za dobre, a nie ukaranym za ze, ktremy popenili, sprzeciwia si sprawiedliwoci Boej, ktra chce oczyci dusze i uwolni od zego, ktre je poera. Najprzd niesprawiedliwo odbiera sw naleno, nastpnie cnota. w. Efrem w swym testamencie mwi: Bagam was, moi ukochani, nie zlewajcie ciaa mego perfumami, lecz otaczajcie je modlitwami i ofiarujcie Bogu kadzido dusz waszych, mylcie o mnie trzydziestego dnia, albowiem modlitwy i ofiary pobonych wiernych ulg przynosz umarym. w. Grzegorz z Nazjanzu (Orat. 41 de laude Athanas) mwi: Trzy s
189

oczyszczenia, jedno przez chrzest, inne przez pokut, trzecie przez ogie: w yciu przyszym dusze bd chrzczone przez ogie; jest to ostatni chrzest, najduszy i najprzykrzejszy ze wszystkich; on zniszczy to, co jest ziemskiego, jako zeschnit rolin i wytpi owoc przewrotnoci. w. Chryzostom (hom. 24) mwi: Idc za natchnieniem Ducha w., Koci

ofiaruje ofiar Mszy w. za tych, ktrzy zasnli w Chrystusie; pamitajcie o nich nie paczem, jkami, lub wystawianiem wspaniaych nagrobkw, lecz modlitw, jamun, szczeglniej za Najwitsz Ofiar, aby wyjedna im szczcie obiecane. Z Ojcw aciskich, ktrzy w nauce o czycu zupenie s zgodni z Ojcami greckimi, niektre przytaczamy wyjtki. Tertulian (De cor. mil. 3,4): Wdowa wierna modli si za dusz swego ma, prosi, aby przebaczono kar, aby moga si nim poczy po zmartwychwstaniu cia i ofiaruje najwitsz Ofiar w rocznic jego mierci. w. Hilary (De Trinit. VII) tak si wyraa: Doznamy tego ognia, w ktrym dusze nasze, skalane grzechem, bd musiay ponie najsrosze cierpienia. w. Augustyn wiele pisa o czycu. Rwnie w. Grzegorz W., w. Izydor Sewilski, w. Bonifacy bp moguncki, Piotr Lombardus zwany ojcem scholastykw i wielu innych. Z soborw wystarczy nam powaga trydenckiego, ktry (sess. 25 de purgatorio; cf. sess. 6 can. 30, sess. 22 cap. 2) zaleca biskupom wierzy, naucza i opowiada ludowi wszdzie nauk o czycu, tak, jaka zostaa przekazana przez Ojcw i sobory. Co za do kwestii gbokich i trudnych, ktre zrodzi si mog w tym przedmiocie, a ktre po najwikszej czci nie przyczyniaj si do zbudowania i pomnoenia pobonoci, naley ich unika w nauczaniu ludowym. Liturgie, ktre zarwno jak dziea Ojcw Kocioa zawieraj tradycj czyst i nieskaon, stwierdzaj te nasz nauk. W liturgii w. Bazylego (...) czytamy: Pamitaj Panie, o tych wszystkich, ktrzy zasnli w nadziei zmartwychwstania i wiekuistego ywota, prosimy ci o spokj dla duszy N.N. i odpuszczenia jej grzechw. O Panie, daj jej rado w przybytku wiata, gdzie ginie wszelki smutek i wszelka bole. To samo znajdziemy w liturgii w. [Jana] Chryzostoma, oraz w liturgii (...) w. Jakuba, o ktrej wspomina w. Cyryl aleksandryjski w swych Katechezach. Wyjwszy niewielu heretykw, jak Aerjusza, Piotra de Bruys oraz waldensw i husytw, nauka o czycu wyznawana bya przez wszystkich chrzecijan rozproszonych po caym wiecie. W XVI w. protestanci wypowiedzieli jej zacit wojn. Luter, jak w wielu innych kwestiach, tak i tutaj zmienia swoje zdanie. Najprzd zupenie po katolicku rozprawia o czycu, pniej do prawdy przyczy wiele bdw, na koniec zaprzecza go zupenie. Kalwin oburza si niezmiernie na t nauk i w gniewie nazywa j szkodliwym wynalazkiem szatana (Institus. lib. III c. V n. 6). Protestanci wszystkie miejsca Pisma w. mwice o czycu tumacz przenonie, e za przytoczonego wyej miejsca ksigi Machabejskiej, tak jasno i wyranie wiadczcej o naszej prawdzie, wykrtnie wytumaczy nie mogli, odrzucili t ksig zupenie, jako apokryf; (...) w. Augustyn, De civit. Dei 1. 21 mwi: e uczniowie Platona po mierci adnej innej nie uznawali kary, oprcz czycowej. O innych narodach obszernie pisze Belarmin. (...) Dowiedlimy wyej, e dogmat o czycu wprost z Objawienia pynie, najwyraniej o nim Pismo i tradycja; przyzna wszake moemy, e odpowiada on wybornie potrzebie serca ludzkiego, ale to nie osabia, lecz utwierdza jeszcze nasz prawd, a w kadym razie przekonuje raz jeszcze, e nauka objawiona zgodna jest z natur ludzk i z jej szlachetnymi popdami. Nauka za protestancka w tym punkcie jest straszliw i zasmucajc: zadaje gwat najzacniejszym uczuciom serca, zrywa wizy wita, czce dwa wiaty, widzialny i niewidzialny; rozdziela wit szat jednoci Kocioa wojujcego i cierpicego; wreszcie, odejmuje sposobno okazania wdzicznoci i czynienia dobrze rodzicom, braciom i dobrodziejom. (Encyklopedia kocielna podug teologicznej Encyklopedji Wetzera i Weltego, z licznemi jej dopenieniami, przy wsppracy kilkunastu duchownych i wieckich osb wydana przez X. Michaa Nowodworskiego, Warszawa 1874, t. III, s. 680 683)
190

O naturze i przymiotach kar czycowych

W poprzednim rozdziale w sposb zwizy, a jednoczenie bardzo konkretny, zaprezentowana zostaa oficjalna nauka kocielna sprzed Soboru Watykaskiego II o czycu, jako o stanie (i miejscu?), porednim pomidzy piekem a niebem, w ktrym dusze po mierci musz si wypaci ze swych niedoskonaoci Stworzycielowi, aby w peni oczyszczone mogy przestpi bramy raju. Nie wydaje mi si, aby do owych dwu przytoczonych encyklopedycznych hase trzeba byo jeszcze cokolwiek dodawa. Rozwijanie owych kwestii, zastanawianie si nad nimi, interpretowanie tych czy innych ustpw biblijnych bd zda Ojcw Kocioa naley zostawi uczonym teologom. Na kartach tej ksiki jest to zbdne, kieruj j bowiem do Czytelnika, ktrego zawioci teologiczne raczej nie interesuj. Naszym celem jest, przede wszystkim, przyblienie wiata umarych wiatu yjcych i uwiadomienie, e nie s one te wiaty bynajmniej oddzielone od siebie elazn kurtyn, lecz bliskie sobie i wzajemnie potrzebne. e ywi mog i powinni wspomaga tych, ktrzy pokutuj w czycu, za ci ostatni mog znw wspiera swymi modlitwami nas, ktrzy jeszcze wdrujemy poprzez doczesno zmierzajc do jedynego celu, ktry majaczy kdy tam na dalekim horyzoncie ku Wiecznoci. Koci na temat kar, a dokadniej na temat na czym polegaj te kary, nie wyrazi orzeczenia dogmatycznego. Wielowiekowa tradycja jednak, opisy mk czycowych w jakie obfituje hagiografia, prywatne objawienia udzielane osobom witym lub zgasym w opinii witoci, a dotyczce tej kwestii, jednoznacznie wskazuj na fakt, i kary czycowe s niezmiernie dotkliwe i cikie. Ba! Mwi nawet, e i najsrosze cierpienia jakich czowiek yjcy dowiadcza w doczesnoci, nawet niewielkim uamkiem nie dorwnuj temu, czego dowiadcza dusza, ktra musi si w czycu wypaca sprawiedliwoci Boej. Jak wspomniaem wczeniej, najsrosz z kar jest opnienie ogldania Boga (ktre stanowi istot szczcia niebieskiego). Tyle tylko, e owo opnienie ogldania Boga nie sprawia duszom czycowym a takiego smutku i blu, jak duszom ludzi potpionych. Ci pierwsi bowiem maj pewno, e czas ich kary bdzie mia kres, drudzy natomiast wiedz, e ich mka nigdy si nie koczy i trwa bdzie w Wiecznoci, w ustawicznej teraniejszoci. Dlatego do ich smutku i blu docza si take i rozpacz. Poniewa dusze czycowe wiedz, e ich karanie mie bdzie kres, los swj znosz z cierpliwoci, nie majc najmniejszego powodu do rozpaczy, chocia co oczywiste odczenie od widzenia uszczliwiajcego Boga sprawia im niewymown przykro. Prcz tej najsroszej z kar, o ktrej dopiero co powiedzielimy, dusze w czycu ponosz take kary zmysw. S to: ciemnoci, smutek i bl (fizyczny oraz psychiczny), a take kara ognia, ktrego natura podobna jest jak mona domniemywa do natury ognia piekielnego, ktry spala, lecz nie niszczy. O ogniu czycowym i dotkliwoci mk, jakie on powoduje, na przestrzeni wiekw wypowiadao si wielu witych i Ojcw Kocioa. Na poparcie stwierdzenia, i w czycu obecny jest ogie, przytacza si te oto sowa w. Pawa Apostoa: Ten, ktrego dzieo wzniesione na fundamencie przetrwa, otrzyma zapat; ten za, ktrego dzieo sponie, poniesie szkod: sam wprawdzie ocaleje, lecz tak jakby przez ogie. (1 Kor. 3,14; cyt. za: Pismo wite Starego i Nowego Testamentu, tzw. Biblia Tysiclecia, Pozna Warszawa 1980; przy dalszych cytatach z tego rda bdzie ono znaczone skrtem BT) Wedug tradycji i Ojcw Kocioa, ciko i dotkliwo kar czycowych jest ogromna i

wrcz trudna do przekazania nam przy uyciu zwykego jzyka, jakim na co dzie si
191

posugujemy, bo te dotyka to zagadnie nie majcych nic wsplnego ze znan nam materialn doczesnoci, ktr teraz jedynie znamy (i to nie do koca). Dla pocieszenia jednak trzeba wspomnie i o tym, e dusze cierpice mki w czycu, mimo smutku, alu i blu, nie s te pozbawione pewnej dozy, czy moe pewnego rodzaju radoci z faktu, e przecie chocia nie od razu zostay przyjte do niebieskiej ojczyzny to przecie nie przegray swego losu, nie zmarnotrawiy ycia i, po wypaceniu si sprawiedliwoci Boskiej, trafi wreszcie tam, gdzie Bg chciaby mie kadego czowieka do Nieba. Niektrym to co napisaem moe wydawa si niezbyt logiczne. No bo czy mona odczuwa rado jednoczenie cierpic trudne do wyobraenia mki? W tym miejscu posu si pewnym porwnaniem: Wyobramy sobie czowieka, ktry dozna tak strasznego wypadku samochodowego, i ledwo uszed z yciem, na dodatek powanie poturbowany i okaleczony. Czy jednak mimo blu, jaki mu dokucza nie bdzie si szczerze i z caego serca cieszy, gdy z ust lekarzy usyszy zapewnienie, e ten jego stan kalectwa jest tylko przejciowy, e w peni odzyska zdrowie, a po odniesionych obraeniach nie zostanie nawet lad? Sdz, e tak wanie jest z duszami czycowymi. Ich niezachwiana pewno zbawienia sprawia, e mimo mki, potrafi si cieszy, a mona domniemywa, i ich rado wzrasta, im bliszy si staje czas uwolnienia ich z ciemnicy. Jak zapewne zauwaye, miy Czytelniku, gwn i zasadnicz rnic pomidzy karami czycowymi a piekielnymi jest to, i pierwsze bd mie swj kres, drugie za nigdy nie ustan. Co za do dugoci i intensywnoci kar czycowych, trudno nam tu jednoznacznie wyrokowa. Wielkie autorytety kocielne skaniaj si ku temu, i cierpienia w czycu dla jednych mog by lejsze, dla innych cisze. Dla jednych krtkotrwae, dla innych niezmiernie rozcignite w czasie. Jest to oczywicie nader logiczne, bowiem nie wszyscy ludzie jednakowo grzesz, aby by jednakowo karanymi. Poniewa zgodnie z Objawieniem Boym po mierci nie ma ju ani zasugi, ani winy, dusze przebywajce w czycu nie mog swymi cierpieniami czy modlitwami zdoby adnych zasug, a jedyne, co mog, to poprzez pokut wypaca si sprawiedliwoci Najwyszego. Nie oznacza to jednak, i nie ma moliwoci udzielenia pomocy tyme duszom. Mog im pomaga: wstawiennictwo Matki Boej, witych, no i oczywicie my, yjcy. Ofiarujc za dusze w czycu cierpice msze, modlitwy, dobre uczynki, jamuny sowem wszelkie zasugi moemy przynosi im ulg i ochod, a take skraca czas trwania kary. Ta wiara ma odzwierciedlenie o czym byo ju wyej w tradycji i liturgii Kocioa (i to we wszystkich staroytnych obrzdkach, tak wschodnich, jak i zachodnich), ktry nigdy nie zaniedbywa publicznych modlitw za zmarych, potwierdzajc sens tego swoim najwyszym autorytetem. Wspomnie naley jeszcze jedno, to mianowicie, e tak jak my yjcy moemy pomaga duszom czycowym, tak samo i one mog pomaga i nam. Ich modlitw w naszych intencjach Pan Bg chtnie wysuchuje. Dusze czycowe s w asce u Boga, s to ukochane dzieci Boe, Pan Bg przyjmuje ich modlitwy za nas zasyane; a nawet, jak zapewniaj Ojcowie wici, e Pan Bg, wiedzc, i

ludzie zwykli czyni rzeczy doczesne, da duszom czycowym szczeglny przywilej wypraszania dla ludzi rnych ask doczesnych, aby si przez to zachcali do ich ratowania. wita Katarzyna Boloska zapewnia, e wszystko, o co prosia Boga przez przyczyn dusz czycowych, a nawet dalej, mwic, e o niektre aski prosia na prno witych Paskich, a przez porednictwo dusz czycowych otrzymaa je.
192

Jeli te wite dusze mog tyle u Boga wyjedna, bdc jeszcze w stanie cierpienia, atwo poj, e ich proby skuteczniejsze bd, gdy zostan uwieczone koron chway. Wtpi nie mona, e najpewniejsza ich modlitwa przed tronem Boga bdzie za tych, ktrzy im otworzyli wejcie do nieba i zawsze bd si modli za nich, ile razy ujrz ich w jakim niebezpieczestwie, lub w jakiej potrzebie. W chorobach, utrapieniach, w rnych przypadkach itp. bd ich ratowa. Gorliwo ich wzrasta bdzie w miar potrzeb duszy tych, ktrzy za nich si modl: zwycistwo w pokusach, pomoc w nabyciu cnt, ratunek w godzinie mierci, wybawienie z mk przyszego ywota. Pan Bg, ktry hojnie udziela ludziom ask rozmaitych, nie moe ich udziela ze wzgldu na sw sprawiedliwo, duszom cierpicym w czycu, jeli yjcy na ziemi modami swymi, a szczeglniej ofiar Krwi przenajdroszej lub Mszy witej nie wstawiaj si za nim. A jednak mamy tyle rodkw do ich wybawienia i zadouczynienia sprawiedliwoci Boga, ktry tskni za tymi duszami. Pan Jezus niejako prosi nas, abymy dla zadouczynienia sprawiedliwoci Boej, ofiarowali Jego mk, Jego zasugi, Jego Krew przenajdrosz, Ojcu przedwiecznemu za te dusze, tak jak On za nasze odkupienie ofiarowa si na krzyu. Kade zadouczynienie zoone Bogu za te cierpice dusze, kade zaofiarowanie Krwi przenajdroszej Bogu Ojcu, a szczeglniej kada Msza wita wysuchana nabonie, kada Komunia przyjta z pokor, kada jamuna, kady odpust zyskany o jak jest drogocennym okupem dla dusz biednych, ktrych wybawieniem uczynimy niewysowion rado Trjcy Przenajwitszej, Dziewicy Maryi i caemu niebu. (A. Morawski: Cuda i aski Miosierdzia Boego oraz Nowenna za dusze w czycu cierpice. Warszawa 1892, s. 9 11)
193

Traktat o czycu witej Katarzyny Genueskiej


Na zakoczenie naszych rozwaa na temat nauki o czycu, pozwol sobie przytoczy w caoci Traktat o czycu w. Katarzyny Genueskiej. Najpierw moe jednak kilka zda na jej temat. Urodzia si w roku 1447 w Genui, a pochodzia ze szlachetnego rodu Fieschi. Jej ojciec, Jakub, piastowa nader zaszczytn funkcj, by bowiem vicekrlem Neapolu. Mimo, i od najmodszych lat pragna powici si subie Bogu, zmuszona przez rodzicw polubia rozpustnika i hulak, ale take ze szlachetnego rodu pochodzcego, niejakiego Juliana Adorno. Uywajc bardzo, ale to bardzo delikatnego okrelenia, przy jego boku przeya nader cikie chwile. Jej ufno w Bogu i ustawiczne mody sprawiy, e mhulaka, przed mierci nawrci si i umar pogodzony z Bogiem. Dalszy okres jej ycia, to 36 lat wdowiestwa, kiedy to zasyna heroicznymi cnotami, powicajc si chorym i najbiedniejszym. Jej srogie umartwienia, jakim poddawaa swe ciao, a w szczeglnoci niesychanie ostre posty, wprawiay w zdumienie tych, ktrzy j znali. Heroiczno cnt, duch modlitewny, prawdziwie chrzecijaska pokora, srogie umartwienia ciaa, wszystko owo sprawio, e ju za ycia cieszya si opini witoci. Za ycia obserwowano u niej wystpowanie zjawisk

mistycznych, za ycia take czynia cuda. Po mierci, ktra nastpia 14 wrzenia 1510 roku, lud pocz jej oddawa cze jako witej. Koci wynis j na otarze w roku 1737. Tyle w ogromnym skrcie mona powiedzie o autorce dziea, ktre poniej zamieszcz. Ale oddajmy wreszcie gos jej samej. *** Kiedy ta wita Pani, zostajc w miertelnym ciele i mioci Boskiej ogniem paajc, jakby w pomieniach czycowych od wszelkiej zmazy i niedoskonaoci oczyszczaa si, aby zaraz po zejciu z tego wiata zupenie czysta moga stan przed Bogiem, sodkim przedmiotem swojej mioci; przez ten ogie mioci w niej si pomienicy, poznaa stan dusz wiernych zmarych, ktre w czycu musz si oczyszcza ze rdzy i plam grzechw, za ktre w tym yciu jeszcze nie odpokutoway. Bdc ona w ogniu mioci Boskiej, jakby w czycu z Bogiem, swoj mioci zupenie zczona i zadowolona z tego wszystkiego co w niej czyni, pojmowaa dokadnie stan nieszczliwych dusz w czycu zostajcych, o ktrych mwi w sposb nastpujcy: Dusze w czycu zostajce, przynajmniej o ile ja pojmuj, nie mog obra sobie miejsca innego od tego, w ktrym s zatrzymane, i ktre im sprawiedliwa Opatrzno Boska naznaczya; nie mog take mie wzgldu na siebie samych: te i owe popenilimy grzechy i zasuylimy przez nie na miejsce: ach! gdybymy si ich nie dopuciy, byybymy natychmiast wzbiy si w gr do przybytkw rozkoszy niebieskich! Dlatego mniej jeszcze te, co s pniej wyzwolone, mog bole lub smuci si z prdszego wybawienia innych. Nie maj one adnej pamici ani o sobie samych, ani o drugich, tak w dobrym jak i w tym zym, przez co by mogy zasuy na wiksz kar od raz postanowionej. Lecz Opatrzno Boga, ktry wszystko czyni, jak si Jego Majestatowi podoba, tak im jest przyjemn i tak j miuj, i w najwikszych nawet mkach nie mog zwraca uwagi na siebie, lecz na to jedynie s baczne co robi dobro Boska, ktra, jak widz, chce je z wielk askawoci i miosierdziem do siebie prowadzi. Nie mog te spostrzec nawet najmniejszego swego dobra lub za, ktreby je spotka mogo: bo gdyby to mogy, nie miayby czystej mioci Pana Boga; ani take widzie one dusze co dla swych grzechw takie same mki ponosz, a jeszcze, mniej
194

zatrzyma w swym umyle jakie ich wyobraenie: to bowiem byoby niedoskonaoci, ktra niema miejsca tam, gdzie ju grzeszy nie mona. Przyczyn kary czycowej, ktr w sobie maj, raz tylko spostrzegaj, to jest: w onej chwili kiedy opuszczaj ciao: potem za ju nigdy wicej: inaczej byaby tam jaka osobisto. Poniewa one zostaj w mioci Pana Boga, i nie mog nic takiego przypuci do siebie, co by je wyprowadzao z zakresu mioci; przeto one nie s zdolne ani chcie, ani co innego zapragn, oprcz tego, co im nakazuje czysta mio, i pal si w pomieniach czycowych podug rozporzdzenia Boskiego, ktre si im we wszelki sposb podoba; to za pochodzi z czystej mioci, od ktrej w niczem ju odstpowa nie mog dlatego, i im jest odjta mono zgrzeszenia. Sdz i duch nigdzie, wyjwszy Niebo, nie jest tak uspokojony i zadowolony eby stan jego ducha mg pj w porwnanie ze stanem duszy zostajcej w czycu. Ta spokojno powiksza si codziennie przez wpyw i udzielanie si Pana Boga, i pomnaa si w miar tego jak rdza grzechu, ktr niszczy ogie czycowy, znika; tak wic dusza co raz si wicej otwiera i usposabia do przyjcia Boskiego wpywu. To si tak dzieje: jako rzecz osoniona, nie moe by tknita przez promienie soneczne, czego jednak wina nie jest w socu: bo to cigle wylewa swoje promienie, lecz w zasonie; bo skoro ta usunita

zostaje, rzecz zaraz wystawiana jest na jego wiato i tem doskonalej owietlona, im lepiej zasona bdzie zdjta. Zupenie tak samo ma si rzecz ze rdz grzechu, okrywajc niejako dusz, ktr ogie oczyszczajcy musi strawi. Im to doskonalej uskutecznionym zostanie, tym dusza bdzie zdolniejsza do przyjcia prawidowego sonecznego wiata, ktrym jest Bg; i dlatego staje si ona tym spokojniejsza, im si wicej rdza grzechowa zmniejsza: bo przez to otwiera si ona coraz bardziej promieniom wiata Boskiego. Tak wic za powikszeniem si jednego, zmniejsza si drugie, a czas postanowionej kary nie ukoczy si: bo skraca si coraz bardziej. Lecz z kar (ktra pochodzi z przewoki widzenia Boga) ma si inaczej: ta si bowiem nie zmniejsza. Co si tyczy woli: to dusze kar swoich nigdy nie nazywaj karami, ani je za takie uwaaj: tak s one spokojne i zgadzajce si z rozporzdzeniem Boskim, ktre z czystej mioci, miuj szczerze i przyjmuj chtnie. Mimo to jednak cierpi one tak okropne mki, i tych ani jzyk ludzki wymwi, ani rozum poj nie jest w stanie, chyba (jak si to stao z moj dusz) e to Pan Bg przez sw szczeglniejsz ask komu objawi; jednak wyrazi tego nikt nie jest w stanie. Co mi przecie Pan Bg z tego wszystkiego ze swej aski pokaza, tegom nie zapomniaa. Chc to opowiedzie o ile jest moliwem, a ci, ktrym Pan Bg raczy otworzy rozum, pewnie to zrozumiej. rdem wszelkiej kary, jest grzech albo pierworodny, albo te uczynkowy. Bg stworzy dusz czowieka czyst i woln od wszelkiej zmazy grzechowej; obdarzy j uszczliwiajcym popdem ku sobie, ktry to popd, grzech pierworodny mocno osabia, a jeszcze wicej grzech uczynkowy. Im bardziej czowiek utraca ten popd, tym gorszym si staje i tym mniej si mu Pan Bg udziela sw ask, poniewa wszystko dobre, cokolwiek byoby ono, jest nim tylko przez zjednoczenie z Bogiem, ktry nie opuszcza nawet nierozumnych istot, owszem udziela si im podug swojej woli i postanowienia; rozumniej za duszy wicej lub mniej w miar tego, jak j widzi woln od grzechw, ktre s jej na przeszkodzie do zjednoczenia si z nim: a wic dlatego w duszy, zbliajcej si do pierwiastkowej czystoci udzielonej jej przy stworzeniu niewinnoci, odnosi si on uszczliwiajcy popd, ktry si co dzie powiksza i ogie mioci z tak moc i gwatownoci j porywa ku ostatniemu jej celowi, i przeszkoda do ogldania Boga, staje si dla niej nieznon mk; a im ona lepiej to poznaje, tym mocniej jest udrczon. Poniewa dusze w czycu zatrzymane s bez winy grzechowej; przeto nie ma midzy nimi a Bogiem adnej innej przeszkody, okrom kary za grzech, niedopuszczajcej eby ich pragnienie byo spenione. Nadto: spostrzegaj one dobrze, jak szkodliw jest najmniejsza nawet przeszkoda,
195

oraz jak bardzo dania sprawiedliwoci Boskiej, opniaj spenienie si ich pragnienia, czuj e w nich pozostaje nieznony ogie, prawie piekielny podobny, tyle e bez winy: bo ta rodzi z wol potpionych, ktrym te Bg odmawia swojej dobroci, i dlatego zachowuj oni rozpaczajc i przewrotn wol, cakiem woli Boga przeciwn. Std rzecz jasna jak soce, e przewrotna i z wol Boga niezgadzajca si ich wola, rodzi win, i e przy cigym trwaniu zej woli, trwa te cigle wina. Poniewa potpieni przy zejciu z tego wiata mieli z wol, wina wic im nie zostaa odpuszczona, a nawet nie moe im by odpuszczona, bo dusze od cia oddzielone nie maj ju mocy przemieniania woli. Dusza wic podug rozmaitoci woli, jak miaa przy wyjciu z ciaa, zostaje umocnion w dobrem lub zem, jak stoi napisano: Gdzie ci znajduj, to jest: przy jakiej woli, zwrconej ku grzechowi, lub te od grzechu odwrconej przez prawdziwy wstrt i uczucie alu; gdzie ci znajduje w czasie mierci tam si sdz, a po osdzeniu ju adne przebaczenie nie ma miejsca: wola bowiem wolna, po mierci zupenie jest zniesiona; pozostaje ona zawsze i niewzruszenie w takim samym

kierunku, jaki miaa przy mierci. Poniewa odrzuceni, umarli ludzie gorsz wol, przeto zarwno ich wina jak i kara nigdy si nie skocz: wprawdzie nie cierpi oni wielkiej kary, jak zasuyli, jednake kara ich jest wieczn. Dusze w czycu zostajce ponosz tylko kar: bo co do winy, ta przez prawdziwe obrzydzenie sobie grzechw i przez bole umysu z powodu obraenia dobroci Boskiej, jeszcze przed skonem zostaa zgadzona, nadto ta kara jest czasow, i ze wzgldu na czas, jak ju wyej byo powiedziane, co raz si zmniejsza. O ndzo! nieskoczenie wielka i tym godniejsza opakania, im si mniej lepota ludzka nad tob zastanawia! Kara potpiecw pod wzgldem surowoci, nie jest nieskoczon: albowiem najsodsza dobro Boska promieniami swego miosierdzia siga a do samego pieka. Prawda, e czowiek w cikim grzechu umierajcy, zasuguje na kar nieskoczon, nie tylko pod wzgldem trwania, ale i co do surowoci; jednakowo miosierdzie Boskie, zrobio tylko czas nieskoczonym; ostro za kary jest skoczon, chocia i t w najsprawiedliwszy sposb mgby Bg ostrzejsz naoy jak naoy. I c by moe niebezpieczniejszego jak grzech ze zoci popeniony: kto si go bowiem dopuci, z trudnoci bierze si do pokuty; a jeeli ta nie nastpuje, to wina pozostaje niezgadzon, dopki wola czowieka nie jest odwoana od owego grzechu, ktrego si dopuci, lub ktregoby jeszcze mg si dopuci. Przeciwnie, wola dusz w czycu zostajcych jest zupenie zgodna z wol Pana Boga; dlatego te Pan Bg udziela im swojej dobroci, i ze wzgldu na wol, s one spokojne i od wszystkich swych grzechw, co do winy wolne: bo do owej czystoci przyszy, w ktrej przez Pana Boga byy stworzone. Poniewa z tego wiata zeszy z bolesnym obrzydzeniem i ze szczerym wyznaniem wszystkich swoich grzechw, jak te z mocnym postanowieniem nie popeniania ich wicej: przeto Bg win natychmiast im odpuci, i nie pozostaje w nich nic innego oprcz rdzy, ktr pomie czycowy strawi musi. Wolne s od winy i wol z Panem Bogiem zjednoczone, ogldaj go, o ile ju si im widzie daje: i poznaj jasno jak wielkim jest dobrem widzenie i uywanie Boga. Nadto dusze te z powodu zgodnoci ich woli z wol Pana Boga, s cakiem zdolne by z nim poczone, i naturalny popd przez Pana Boga w nich zaszczepiony, tak gwatownie popdza je ku niemu, e ja nie znajduj adnego rodka, adnego podobiestwa i adnego przykadu, do objawienia tak dokadnie jak to duch mj rzeczywicie czuje i poznaje: sprbuj przecie w pewnym sposobie wytumaczy to. Wyobramy sobie jakoby by na caym wiecie jeden tylko bochenek chleba, ktryby mg wszystkich ludzi gd zaspokoi, i e nawet do byoby ludziom na spojrze eby mogli by nasyceni. Wystawmy sobie dalej czowieka takiego, co by mia naturalny popd do jedzenia, a jednak odmawiajc sobie wszelkiego pokarmu nie osab lub nie zachorowa: rzecz widoczna, e w nim gd musiaby si coraz powiksza: bo dza jedzenia, nigdy si u niego nie zmniejszya, a tym bardziej gdyby wiedzia, e tylko wspomnianym chlebem moe swj gd uspokoi. Gdyby mu wic nie dawano tego chleba, gd jego wcale by nie usta; owszem im bardziej zbliaby si on do tego chleba a przy tym nie mg go dosign, tym wicej
196

jego gd i apetyt naturalny musiaby si zaopatrzy: bo jego apetyt byby tym wicej zwrcony do onego chleba, ktry jeden tylko mgby go nasyci. Gdyby nareszcie by pewnym ten czowiek, e nigdy nie bdzie mg oglda onego chleba: cierpiaby mki piekielne, tak jak potpieni, ktrzy s na wieki pozbawieni nadziei ogldania Boga, naszego zbawcy, ktry jest prawdziwym chlebem. Lecz dusze w czycu maj pewn nadziej, i bd kiedy oglday i uyway swego chleba, ktrym jest Chrystus Pan, prawdziwy Bg, nasz Zbawiciel i nasza mio; dlatego dokucza im najokropniejszy gd dotd, pki nim nie zostan nasycone. Jako wic czysta dusza, ktra na sobie nie ma adnego grzechu, nie znajdzie nigdy

spoczynku krom w jednym Bogu, dla ktrego jest stworzona, tak te dusza nieczysta i wystpna nie moe zajmowa innego miejsca jak pieko, ktre jej Pan Bg za cel wyznaczy; dlatego te dusza, kiedy si odcza od ciaa, dy te do przeznaczonego sobie miejsca. Jeli przy wyjciu z ciaa ma w sobie jad grzechu miertelnego, to cierpiaaby jeszcze wiksze mki jak piekielne, gdyby si zaraz nie udaa na miejsce sobie przeznaczone: w takim bowiem razie znajdowaaby si poza obrbem rozporzdzenia Boskiego poczonego z jego miosierdziem: (bo Bg karze agodniej jak zasuya). Poniewa ona nie znajduje dla siebie miejsca stosowniejszego i agodniejszego jak pieko; przeto podug rozporzdzenia Boskiego, rzuca si w nie jako w miejsce najwaciwsze sobie. Tak samo ma si z czycem o ktrym tu mowa. Dusza rozczona z ciaem, widzi, e jej niedostaje pierwiastkowego stanu niewinnoci, w ktrym bya stworzona, oraz e do niej co takiego przylgno, co jej przeszkadza poczy si z Bogiem, i e to tylko przez ogie czycowy moe by usunite: dlatego sama, i z ochot rzuca si do czyca. Gdyby si za znajdowaa poza obrbem tego miejsca, ktre jest jej przeznaczone do usunicia przeszkody widzenia Pana Boga, cierpiaaby daleko srosze mki, anieli w samym czycu; poznaaby bowiem e dla przeszkody poczenie si z Bogiem, swym celem, jest niepodobne; tak jest: mki czycowe chocia (jak wyej powiedziano), maj wielkie podobiestwo z mkami piekielnymi, jednak bez porwnania s mniejsze i lejsze od onych ktreby dusza oczyszczajca si ponosi musiaa, gdyby si znajdowaa poza obrbem czyca. Nadmieniam dalej, i raj niebieski, dlatego jest bez bram i otworem stoi dla kadego, ktry do wej chce, i Pan Bg jest nieskoczenie miosiernym i z otwartymi rkami oczekuje, aby nas przyj do swojej chway. Lecz istota Boska (jak j widz) tak wielkiej jest czystoci i tak niepojt wiatoci, i dusza choby najmniejsz skaz grzechow pomazana, wolaaby si rzuci w tysic piekie, jak w takim stanie stan przed Majestatem Boga. Poniewa ona poznaje, e czyciec, jest przeznaczony do usunicia podobnej plamy, sama si wic we rzuca i to poczytuje za dowd najwikszego miosierdzia Boskiego, e tym rodkiem moe usun swoj przeszkod. Wprawdzie ani jzyk tego wyrazi, ani rozum ludzki poj nie jest w stanie, jak bolesnym jest czyciec. Co do mk, te, jak widz, rwnaj si mkom piekielnym; jednak dusza zmazana, chociaby bardzo ma niedoskonaoci, uwaa te mki za niewielkie; owszem: w porwnaniu z t zmaz, ktra jest dla niej przeszkod do poczenia si z Bogiem, jej mioci, uwaa t kar za nic wcale; i zdaje mi si, i widz, e dusza w czycu zostajca, bardziej tym jest drczona, i w sobie widzi co takiego, co si Panu Bogu nie podoba, i czego si ona z wasnej woli przeciwko Jego najwyszej dobroci dopucia, anieli przez inn jakkolwiek mk ponoszon; to za tego, e ona jest w stanie aski i e poznaje jak wielk jest przeszkod ta zmaza opniajca jej poczenie si z Bogiem. To com powiedziaa, byo mi w duchu objawione: rozumiaam to podug zdolnoci mego pojmowania, i ono przechodzi wszystko, co w niniejszym yciu mona o czycu poznawa, wyrazi, dowiadczy, i wierzy, i to w takim stopniu, i w porwnaniu z tamtym, to zdaje mi si by zabawk dziecinn. Wstydz si mocno, i nie znajduj wyrazw do opowiedzenia dokadniej wszystkiego.
197

Widz pomidzy Bogiem i dusz tak wielk zgod, i ta ozdobiona ow pierwiastkow czystoci, jak odebraa przy stworzeniu, przez Pana Boga tak gorc mioci zostaje zapalon i ku niemu tak gwatownie porwan, i przez to, chocia jest niemierteln, jednak mogyby si prawie w nico obrci. Przemienia te Pan Bg dusz niejako w siebie tak dalece, i ona ani siebie ani nic innego nie widzi okrom Pana Boga, ktry dotd nie przestaje

jej zapala i do siebie przyciga, a pki nie przyprowadzi jej do czystoci, w ktrej bya stworzona, i nie poczy zupenie z t Istot, z ktrej wysza. Czuje w sobie dusza, e j Pan Bg tak silnym i mioci penym ogniem ku sobie pociga, i prawie caa topnieje od tak mocnego i obfitego pomienia mioci najsodszego swego Pana i Boga. Mio ta przenika j ca. Owiecona Bosk wiatoci, postrzega z jednej strony, e j Pan Bg cigle ku sobie pociga i bez ustanku z wszelk sw starannoci i przezornoci prowadzi do zupenej doskonaoci i to z czystej mioci: a z drugiej, e ona jako grzeszna nie moe i za boskim pocigiem, to jest: za owym zjednoczajcym spojrzeniem aski, ktre Pan Bg na ni zwraca, chcc j do siebie przycign; nadto poznaje jak wiele na tym zaley, e jest jeszcze wstrzymana od ogldania boskiego wiata; do tego przyda jeszcze naley popd i gorce pragnienie, eby si pozby przeszkody i nastpnie by doskonale przycigan przez jednoczce spojrzenie aski; to wszystko, mwi, co poznaj dusze, jest przyczyn owej mki, jak ponosz w czycu. Na t jednak mk, chocia jest najokropniejsz, nie tyle dusze zwaaj, co na przeszkod znajdujc si w nich przeciw woli Pana, ktry, jak one jasno widz, jest najczystsz i najwiksz mioci ku nim rozpomieniony. Ta mio i zjednoczajce spojrzenie Boga bez ustanku silnie dusz przyciga, jakby to jego jedynym byo zatrudnieniem, i dusza, ktra to spostrzega, dla wzajemnej gorcej mioci midzy ni i Bogiem, natychmiast rzuciaby si jeszcze w dokuczliwszy jak jest czyciec, gdyby si taki znajdowa, byle tylko czym prdzej pozbya si przeszkody. Widz dalej, e z boskiej mioci niektre pomieniste promienie wchodz do duszy: s one tak potne i przenikajce, i nie tylko ciao, ale nawet dusza, gdyby to by mogo, w nico by obrciy. Tych promieni dwojaki jest skutek: oczyszczaj i niwecz. Trzeba pamita, e kiedy jak rzecz czsto bywa przetapian, staje si coraz czystsz; i mona j tak czsto przetapia, a wszelka przymieszana nieczysto zniknie. Taki skutek sprawia ogie w rzeczach materialnych. Dusza za w Bogu nie moe by zniweczona, ale moe by w sobie: im si ona wicej oczyszcza, tym bardziej w sobie zostaje zniweczona, i wtedy dopiero staje si w Bogu czyst i pikn. Kiedy zoto jest oczyszczone a do dwudziestu czterech karatw: to mu ju wtedy aden ogie szkodzi nie moe, ani mu co odj: bo ju nie ma w sobie nic zego i nieczystego, co by ogniem mogo by zniszczone. A taki sam jest skutek ognia boskiego w duszy. Zostawia Pan Bg dusz w ogniu tak dugo, pki nie zniszczy wszelkiej jej niedoskonaoci i nieczystoci, i nie przywiedzie jej do doskonaoci dwudziestoczterokaratowej. Po zupenym jej oczyszczeniu, przeistacza si ona cakiem na podobiestwo Boga; nie ma ju w sobie nic wasnego, jej jestestwem jest Bg, i w ten sposb czysta jak wiato, zwrcona nazad do Boga, yje odtd bez adnych namitnoci: bo w sobie nie znajduje nic takiego, co by mogo by zniszczone. A gdyby po zupenym oczyszczeniu, nadal jeszcze pozostawaa w ogniu, to by nie czua w nim adnej mki, owszem: przemienia by si cakiem w ogie Boskiej mioci, w ywot wieczny, w ktrym nie masz ju miejsca dla adnej przeciwnoci. Dusza odebraa przy stworzeniu wszelkie rodki do nabycia owej doskonaoci, do ktrej dostpienia byaby sposobn, gdyby tylko podug przepisw Pana Boga urzdzia swoje ycie i unikaa wszelkiej zmazy grzechowej; lecz grzechem pierworodnym skalana, utracia wszelkie swoje dary i aski, leaa w mierci i tylko przez Pana Boga moga by na nowo wskrzeszona. Przez chrzest wity, znw j Pan Bg przywrci do ycia, lecz zatrzymaa w sobie skonno do zego, ta (jeeli si jej dusza nie opiera) pobudza j i przywodzi do
198

grzechu uczynkowego, przez ktry na nowo popada w mier, ale z tej znw j Pan Bg przez

szczeglniejsz ask wskrzesza. Jest ona tak zepsut i ku sobie samej zwrcon, i aby znowu powrci moga do pierwiastkowego swego stanu, w jakim si znajdowaa przy swym stworzeniu, potrzebuje wszelkich wzmiankowanych boskich wpyww: bez tych bowiem nigdy by ju do tego stanu nie wrcia. Czuje wic ona tak wielkie pragnienie przeistoczenia si na podobiestwo Boga, i to, co staje si dla niej czycem, nie eby j czyciec jako czyciec obchodzi, ale mocne pragnienie ogldania Boga w swej wiatoci i zjednoczeniu si z Nim doskonale; to, mwi, silne pragnienie, ktrego zaspokojenie, zastpuje dla niej miejsce czyca. Uwolnienie z tego bolesnego stanu, uskutecznia si bez wspdziaania czowieka, przez ostateczny akt mioci. To jest: mio w duszy znajduje tak wiele niedoskonaoci ukrytych, i gdyby ona te wszystkie spostrzegaa, staaby si podobna rozpaczajcej. Ostatni za ten stan niszczy te niedoskonaoci, i Bg pokazuje je duszy dopiero po ich zniszczeniu, aby poznaa boskie dziaanie, ktre w niej roznieca ogie mioci, ogie, ktry wszystkie przylgnione do niej niedoskonaoci wypala i niszczy. Co bowiem czowiekowi zdaje si doskonaym, jest przed Bogiem niedoskonae; dlatego te dziea jego (czowieka) zwykle pozr tylko maj doskonaoci, i kalaj jego dusz, kiedy na nie spoglda, czuje, o nich myli, chce, albo je sobie na pami przywodzi, a nie przypisuje ich cakowicie Panu Bogu: bo doskonao dzie naszych wymaga, eby si te w nas bez nas uskuteczniay, gdy Bg dziaa przez nas tylko jako narzdzia. Te dziea uskutecznia sam Pan Bg bez naszych zasug, przez ostateczne dziaanie czystej i najczystszej mioci, i one silnie pal i przenikaj dusz, i ciao, ktrym jest otoczona, zdaje si by w sobie tak strawionym, jak kiedy si kto znajduje w ogromnym ogniu; ona te nie prdzej pocznie uywa pokoju a si z niego wydali. Lubo za mio boska, ktra si przelewa w dusz niewymownie j uspokaja, jednak to mk w czycu zostajcych w niczym nie zmniejsza: owszem, ta sama mio, ktra si jeszcze widzi by wstrzyman i tamowan, jest przyczyn mki duszy, ktra tym jest boleniejsza, im wiksza jest niedoskonao jej mioci tak i dusza razem bdzie ponosia najokropniejsze mki i uywaa najwikszej spokojnoci: bo jedno nie znosi drugiego. Gdyby dusze w czycu zostajce, przez al mogy by oczyszczone i z Bogiem pojednane, toby w jednej chwili swj dug spaciy: miayby bowiem najmocniejszy al; bo one jasno poznaj jak wielk bole i szkod przynosi ta przeszkoda, co im nie dopuszcza poczy si z Bogiem, jako ze swym celem i mioci. Wierz z pewnoci, i tym czystym duszom, co si tyczy opacenia dugw, jednego nawet szelga nie daruje Pan Bg: bo tak sprawiedliwo boska dla nich samych urzdzia i postanowia. Dlatego te dusze w czycu ju nie maj wolnego wyboru, i nie mog nic innego widzie, lub chcie krom tego, czego Pan Bg chce, i dlatego tylko chc, e tak Pan Bg postanowi. Kiedy na przykad yjcy ludzie na wiecie dla skrcenia ich cierpie rozdaj jamuny: to one nie maj wcale pragnienia i skonnoci widzie je lub na nie spoglda inaczej, jak tylko pod najsprawiedliwsz wag woli boskiej: wszystko bowiem zostawiaj rozporzdzeniu Boga, ktry te dobre uczynki przyjmuje jako cen okupu podug tego jak si spodoba Jego nieprzebranej dobroci. Gdyby bez zezwolenia woli boskiej mogy patrze na takow jamun, to byoby jakow wasnoci, ktraby ich pozbawiaa widzenie Boga i now sprawiaaby dla nich mk piekieln. Dlatego wszystkich, co im Pan Bg posya, to jest: tak w pocieszajcych i rozweselajcych jak i w smutnych i przeciwnych rzeczach, s one niewzruszone i nie maj ju adnych osobistych skonnoci: tak dalece s one przeistoczone w wol Pana Boga, w ktrego najwitszym rozporzdzeniu cakiem spoczywaj. Gdyby dusza nieoczyszczona jeszcze cakowicie, stana przed Bogiem, toby ponosia najwiksze zawstydzenie i mk jeszcze srosz, jak dziesi czycw: boby nie moga znie czystej

dobroci i najsurowszej sprawiedliwoci: i nie przystaoby tak dla Pana Boga, jak i dla niej widzie, e si sprawiedliwoci Boskiej zado nie stao. Gdyby wic do zupenego
199

pojednania brako chocia jednej chwili, to byaby niezmiernie drczona i wolaaby dla zgadzenia tej maej plamy rzuci si w tysic piekie, anieli stan przed obliczem Majestatu boskiego. [wita Katarzyna, ktra to, co dotd byo powiedziane z objawienia boskiego poznaa, dalej mwi tak:] Radabym tak mocnym gosem woa, ebym moga wszystkich ludzi na caym wiecie przerazi; radabym im powiedzie nastpujce sowa; O! wy nieszczliwi! za c si wiatu tak wizi dajecie? Ach! dlaczego nie mylicie o owej ostatecznej ndzy, ktra na was przyjdzie w godzin mierci? Czemu si zawczasu nie strzeecie? Pokadacie nadziej w miosierdziu Boskim, wynosicie je nad wszystko i mwicie, e jest nieskoczone! a nie uwaacie e ta dobro tak wielka zaostrzy sd boski, jelicie przestpowali wol tak wielkiego i dobrego Pana? Ta jego dobro powinnaby was pobudzi do penienia Jego woli, nie za udziela zuchwalstwa do popenienia zego; zapewne na sprawiedliwoci boskiej nigdy zbywa nie bdzie, i potrzeba te, eby jej doskonale zado si stao. Czy mylicie, e do jest, spowiada si i pokazywa odpust zupeny, aby tym sposobem oczyci si ze wszystkich skaz grzechowych wej wprost do nieba? Nie zapominajcie, e al i spowied, ktra jest potrzebna do takich odpustw, tyle ma trudnoci, i gdybycie dokadnie je znali, truchlelibycie i mniemali, ecie prdzej odpustw nie uzyskali, jak je pozyskali. Dusze w pomieniach czycowych (jak widz) maj widzenie i poznanie dwu dziaa, ktre w sobie czuj. Pierwsze dziaanie jest: e one swe mki chtnie ponosz i uwaaj je za wielkie miosierdzie boskie. Zastanawianie si bowiem nad niepojtym Majestatem Boga, i rozwaajc co przeciwko niemu uczyniy, oraz e na cierpienia zasuyy, poznaj e gdyby dobro boska nie miarkowaa sprawiedliwoci miosierdziem przez zado uczynienie przenajwitszej krwi Jezusa Chrystusa Pana naszego, to jeden grzech miertelny zasuyby na tysic piekie. Nastpnie: ponosz one swoje kary tak chtnie, i nie daj najmniejszego ich zmniejszenia: widz bowiem e one s tak sprawiedliwe i dla nich stosowne, i pod wzgldem woli podobnie nie al si na Pana Boga, jak gdyby byy przyjte do radoci wiecznego ywota. Drugim dziaaniem jest ta rado, ktrej uywaj postrzegajc, e wpyw Boga, jest poczony z najwiksz mioci i miosierdziem wzgldem nich. Te dwa widzenia wlewa Pan Bb w dusz w jednej chwili; nadto: poniewa one zostaj w stanie aski, wic podug swych zdolnoci postrzegaj i poznaj tak, jak one s. To za poznanie robi im wielk rado, ktra si w nich nigdy nie zmniejsza: owszem przeciwnie robi si tym wiksza, im si bardziej do Pana Boga zblia. Maj jednak widzenia nie w sobie, ani przez siebie, ale w Bogu: std ceni je bez porwnania wyej, anieli mki, jakie ponosz, a to dlatego, e najmniejsze widzenie Pana Boga przechodzi wszelk rado i mk, jakie tylko mona sobie wyobrazi; jednak ona im nie ujmuje ani jednej iskierki cierpienia lub radoci. Ten sposb, ktrym, jak widz, oczyszczaj si dusze w czycu, czuj osobliwie od dwch lat w mojej duszy, a nawet z kadym dniem wyraniej. Widz, e dusza moja zostaje w ciele jakby w jakim czycu, tak jednak, i ciao moe wytrzyma bez podjcia mierci, a nareszcie przy powolnym powikszaniu si mki cakiem zostaje z si wycieczone i umiera. Co do mego ducha, poznaj, e jest oderwany od wszystkich rzeczy wiatowych, a nawet i od duchowych, ktreby go mogy posili i pocieszy jakimi np. s: rado, rozweselenie i pociecha. Czuj take, e duch mj nie jest zdolny kosztowa czego tak doczesnego wol, rozumem lub pamici, ibym moga waciwie powiedzie, e ta rzecz wicej mnie cieszy jak tamta. Duch mj tak jest cieniony, i mu po trosze zostao odjte to wszystko, z czego

ycie cielesne i duchowe mogo kiedy czerpa pociechy i zadowolenia, i teraz poznaje, e to wszystko nie byo niczym innym tylko czym takim, z czego on mg si posili i pokrzepi, ale jak przyszed do poznania tych rzeczy, tak wielki powzi ku nim wstrt i nienawi, i je wiecznym wygnaniem karze. To std pochodzi, e duch wewntrz czuje tak mocny popd do usunicia tego wszystkiego, co si sprzeciwia doskonaoci, i chtnie ponisby wszystko inne do dopicia swego zamiaru, byle tylko nie zmuszano go rzuci si w pieko dlatego
200

uwalnia si on i ogoaca z tych wszystkich rzeczy, ktre niszego czowieka i pocieszaj i trzyma go w tak mocnych karbach, i nawet i najdrobniejsze dziebeko niedoskonaoci poznaje i nim si brzydzi: zewntrznie czowiek jest natenczas bez pociechy i pomocy ducha, i tak mocno ciniony, i na ziemi nie znajduje nic takiego, co by go ludzkim sposobem pocieszy mogo. Nie ma bowiem pociechy, krom jedynego Boga, ktry to wszystko dla uczynienia zado swojej sprawiedliwoci, z niewymown mioci i miosierdziem stanowi. Poznawanie tego, przynosi duchowi wielk rado i uspokojenie: jednak utrapienie i mka, przez to si nie zmniejszaj: owszem to by go nabawio najwikszego smutku, gdyby miao go odwodzi od rozporzdzenia boskiego. Dlatego nie wychodzi on z wizienia swego ciaa i nawet nie chce wyj z niego dopki Pan Bg nie zaopatrzy mu wszelkich potrzebnych rodkw. To jest moj pociech i zadowoleniem, kiedy si Bogu zado dzieje; i nie mogaby by dla mnie cisza kara naznaczon, jak gdybym miaa usun si z pod rozporzdzenia boskiego, ktre jak postrzegam, jest nader sprawiedliwe i wielkim miosierdziem miarkowane. Wszystko, com powiedziaa, widz i pojmuj, lecz nie znajduj wyrazw stosownych do wytumaczenia tak dokadnie jak bym chciaa. Lecz com powiedziaa, dzieje si to we mnie w sposb duchowny: ja to czuj i dlategom je opowiedziaa. Wizieniem, w ktrym si znajduj, jest wiat, kajdanami ciao, duch przez Boga owiecony czuje jak gorzk jest rzecz, by przez jakkolwiek przeszkod duej zatrzymywanym od osignienia swego celu, poniewa jest bardzo delikatnym, przeto dokucza mu jaka sroga bole. Dalej ze szczodroci Boga otrzyma on tak godno, i tylko jest podobny Bogu, ale nawet przez wzicie udziau w jego dobroci, z nim jedno si staje. A jako niepodobiestwem jest, eby cierpienie lub mka moga pa na Boga; tak te i na ducha z nim zczonego: bo im on bliej z Bogiem zostaje zczony, tym lepiej pojmuje, co jest jego wasne. Dusza zatem przy swoim zatrzymaniu czuje nieznony smutek: smutek bowiem ten i przewoka oddala j od owych wasnoci, ktre ma ze swej natury i ktrych jej Bg przez ask udzieli. Poniewa jest zdoln posiada je, przeto ponosi, dopki jest ich pozbawiona, tak wielk bole, jak wielki jest jej szacunek Boga. Boga za ceni tym wyej, im lepiej Go poznaje , a poznaje Go tym janiej, im dokadniej jest oczyszczona z grzechw; jej zatem mka jest okropn: jednak kiedy przeszkoda zostanie usunita i ona w Bogu jest cakiem zebran, poznaje Go wtedy doskonale. Jako ten, ktry woli umiera, anieli Boga obrazi, czuje wprawdzie mier i bole, lecz z owiecenia boskiego takiej arliwoci nabiera, i bosk chwa wyej ceni, anieli mier cielesn; tak te dusza wol i rozporzdzenie Boe wiadome sobie, przenosi nad wszystkie moliwe wewntrzne i zewntrzne, jakiekolwiek srogie, mki; a to dlatego, e Bg, ktry jest sprawc tego skutku, przechodzi wszystko, co tylko dusza czu moe i to tak, i jakkolwiek mao zajmowaby j Bg sob, to jednak i przez to troch czyni j tak baczn na swj boski Majestat, i wszystko inne za nic zgoa uwaa: dlatego jest ona ogoocona ze wszelkiej osobistoci: w sobie samej ju ona widzi starty albo kary, o tym nie ma nawet u niej mowy, albo poznania; lecz wszystko, (jak wyej byo dokadnie wytumaczone), poznaje ona w owej chwili, kiedy ycie na mier przemienia. Widzimy nareszcie, e Bg najwyszy i najlepszy, wszystko usuwa z ducha i niszczy, co jest ludzkiego, i tak robi go w czycu

czystym. (w. Katarzyna Genueska: Traktat o czycu, [w:] ywot i pisma w. Katarzyny Genueskiej, przeoy z niemieckiego X.P. Rzewulski, Warszawa 1851, s. 1 27) *** Dziki powyszemu Traktatowi... poznalimy, choby czstkowo, w niewielkim zakresie, choby bardzo niedoskonale, stan dusz pokutujcych w czycu i ich stosunek do Boga. Uwanego Czytelnika moe i zdziwi i zaskoczy jedno ze stwierdze w. Katarzyny, to, mianowicie, ktre informuje nas, i dusze czycowe nie pragn zmniejszenia swych kar, s
201

bowiem wiadome ich adekwatnoci do popenionych przewin, a ich wola w sposb doskonay zgadza si z wol Bo. Tymczasem wielu osobom, w peni zasugujcym na wiar i zaufanie, spord ktrych liczne dostpiy chway otarzy, objawiay si dusze czycowe, proszc by te swymi modlitwami, postami, jamunami i innymi zasugami wyjednay im u Boga skrcenie bd zagodzenie mk. Wydaje mi si, e jest to tylko pozorna sprzeczno. Bdc wiadome, e w peni zasuyy na kary, jakimi s poddawane, dziki miosierdziu Boemu i Jego specjalnemu zezwoleniu mogy prosi o wspomoenie wybrane do tego osoby. A wic i w tym wypadku ich wola doskonale zgadza si z wol Najwyszego.
202

Czy umarli mog objawia si ywym?


Oczywiste i zrozumiae bdzie, e po mierci ciaa czno pomidzy dusz osoby zmarej, a ludmi yjcymi zostaje przerwana raz na zawsze, oczywicie w wymiarze doczesnym, materialnym. wiat ywych i wiat umarych s oddzielone od siebie tak dalece jak istnienie w czasie, od istnienia w wiecznoci. Ale... Wanie, ale... Czy Pan Bg w pewnych szczeglnych przypadkach nie zezwala duszom czycowym w jasno okrelonym celu, majcym bez wtpienia take i dobro duchowe (a nawet i doczesne) yjcych kontaktowa si z tymi ostatnimi? Nie nam wnika w Boe zamysy, nie nam osdza Boe decyzje, niemniej jednak od wiekw caych literatura pobonociowa pena jest opisw spotka dusz ludzi zmarych z ludmi yjcymi. I dotyczyo to zarwno tych dusz, ktre prosto dostaway si do nieba, jak te tych skazanych na pokut w czycu, jak i wreszcie potpionych na wieki i strconych w czeluci piekielne. Niektre z owych opowiada dotyczcych spotka yjcych z umarymi budzi w nas umiech politowania, takie s naiwne, ale czy ich naiwno musi zaraz podwaa ich wiarygodno? Jake bowiem w sposb przystpny, obrazowy i wzbudzajcy lk mona opowiada o mkach, ktre si cierpi po drugiej stronie ywota, czy choby tylko samym swym zjawieniem si wiadczy o owej drugiej rzeczywistoci? Czy nie jest wrcz konieczne dopasowanie takiego opowiadania do mentalnoci suchaczy? Uycie zwrotw i porwna dla nich zrozumiaych, dopasowanych do ich poziomu intelektualnego i zasobu wiedzy? Wiek XIX take i wrd teologw spowodowa mod na racjonalne wyjanienie zjawisk cudownych. Cud czy objawienie stao si czym wstydliwym, o czym lepiej byo zamilcze, by si nie omieszy w oczach ludzi tzw. postpowych (czyli zwykych niedowiarkw). Ale ani cuda, ani objawienia (z dopuszczenia Boego) w tym rwnie i dusz

czycowych nie maj miejsca po to, aby nam dostarcza sensacji i rozrywki. Stanowi one niepodwaalne fakty, a to, e Bg na nie zezwala, ma gbsze podoe, majce na celu nasze duchowe dobro, jak rwnie przypomnienie nam o spoczywajcym na nas obowizku pomocy duszom cierpicym w czycu. Opowieci o duszach pokutujcych na cmentarzach, w starych zamczyskach, kocioach, czy klasztorach, ryczatem uznano za bajki nie tylko szkodliwe dla yjcych wiernych, ale take i tych ktrzy pokutuj w czycu. Czy susznie? Nie mnie o tym sdzi, a rozstrzygnicie owej kwestii pozostawiam osobom bardziej kompetentnym. Pozwol sobie jednak postawi pytanie, na ktre bynajmniej nie oczekuj odpowiedzi: Czy czyciec to stan dusz, miejsce, w ktrym przebywaj, czy moe te i jedno i drugie? Czy z absolutn pewnoci mona wykluczy, i kary czycowe nie mog by odbywane take i na ziemi, tyle e w moe w jakowym innym wymiarze, rnym od znanego nam materialnego? Ale nadesza ju chwila, by zaprezentowa Czytelnikowi gar przykadw mwicych o objawieniu si dusz czycowych ludziom yjcym, bd te o innych formach kontaktw umarych z yjcymi. Wszystkie owe przykady zaczerpnite ze starej literatury pobonociowej (dzi ju zupenie zapomnianej, a jeli si nawet o niej wspomina, to po to tylko, by kpi i drwi), niczego ani nie zmyliem, ani nie dodaem od siebie, miejscami tylko uwspczeniem jzyk, by sta si w peni zrozumiay dla dzisiejszego Czytelnika. Zgodnie z nauk Kocioa, chrzecijanin ma obowizek wierzy wycznie w Objawienia zawarte na kartach Pisma witego i w w. Tradycj. Co do objawie prywatnych, choby i nawet uznanych przez Koci za prawdziwe, nie ma si obowizku wierzy. Pozostawia si to wycznie uznaniu poszczeglnego czowieka.
203

Dlatego te nie bd mia alu, ani pretensji w stosunku do tych czytelnikw, ktrzy wszystkie z zamieszczonych poniej relacji midzy bajki wo. Wolno im to bowiem uczyni i bynajmniej nie zgrzesz. Chciabym jednoczenie przypomnie, e gwnym i najistotniejszym celem, dla ktrego powstao to opracowanie, jest zachcenie yjcych do wspomagania tych, ktrzy wci jeszcze musz wypaca si w czycu sprawiedliwoci Boej. To, e dusze czycowe odpacaj si nam z wdzicznoci, znajdowao (i znajduje nadal) liczne potwierdzenia w faktach. Nie zapominaj one o swoich dobroczycach, odpacajc im wasn pomoc i wstawiennictwem u tronu Najwyszego, tak w sprawach doczesnych, jak i w chwili mierci. Sowem opiekuj si tymi, ktrzy nie wahaj si dla ulenia ich mkom, przekazywania im wasnych zasug. wiat ywych i wiat umarych jest o wiele bliszy, ni by si to nam mogo wydawa na podstawie obserwacji otaczajcej nas rzeczywistoci. Uczy o tym dogmat o witych obcowaniu, mwicy o jednoci Kocioa wojujcego na ziemi, cierpicego w czycu i triumfujcego w niebie. Jest to dogmat, o ktrym obecnie prawie wcale si nie mwi. Ostatnie czasy nauczyy nas liczy tylko na siebie. Tymczasem nie wszystko i nie zawsze moemy zawdzicza sobie samym. Niestety. Dlatego pamitajmy i o tamtej rzeczywistoci, ktra kiedy cho dzi zdaje si by odleg kiedy stanie si i nasz rzeczywistoci. Odbieglimy jednak od tematu. Do rzeczy zatem:
204

OPOWIEI PRAWDZIWE O OBJAWIANIU SI DUSZ

CZYCOWYCH
205

Dbao o dusz
Zasuony pisarz Walenty Wielogowski opowiada: Piotr Gamrat, biskup krakowski, z ycia i pokuty do w. Magdaleny by podobny. Za modu, wieckim bdc, ycie prowadzi rozpustne, majc do swoich swawoli towarzysza i przywdc niejakiego Kurosza, czyli Kurozwaskiego. Z czasem jednak tknity ask Ducha w. dawne ycie porzuci i kapanem zosta. Doszed do godnoci biskupa krakowskiego. Dla ubogich by miosiernym, e na kady dzie stu ich swoim chlebem ywi, i za nim chodziy zawsze dwa wozy naadowane kouchami i inn odzie. Wic gdy kogo obdartego albo od zimna drcego na drodze spotka, nie tylko go przyodzia, ale i obdarowa. Raz w wigili wita jakiego wybiera si na nieszpory do kocioa; w pokoju tedy sam siedzc, czeka, rycho mu dadz zna, e czas ju nadchodzi. Tymczasem stana przednim posta znajomej mu osoby, a mianowicie owego Kurosza, dawno ju zmarego. Zrazu pocz si lka, ale przyszedszy do siebie, pyta Kurosza skd przychodzi. Odpowiedzia: yj i daleko szczliwszym yciem ni wy. Gamrat na to: Czy moe by, aby ty by zbawionym, ktry ycie tak sprone prowadzi, o czym i ja wiem? Wtedy Kurosz odpowiedzia. W modym wieku bdc w cudzych krajach, byem w towarzystwie takiego, ktry bluni i ly Matk Bosk, a ja zdjty gorliwoci o Jej honor, ujem si i dzielnie broniem. W dalszym yciu nigdy mi ta rzecz na myl nie przysza, a wtenczas, gdy dusza moja z ciaem si rozstawa mia. Gdy susznie sdu Boego si lkaem, stawa przede mn Najw. Panna z orszakiem aniow i rzuciwszy na mnie okiem miosierdzia rzeka; Czyli mj onierz, obroca honoru mego ma zgin? Wstawia si tedy Najw. Panna za mn do Syna swego. a gdy si to stao, wzia mnie skrucha serdeczna z obrzydzeniem dawnych naogw. Prosiem ju nie ustami, ale sercem swoim o miosierdzie Boskie i przyj Bg al mj i gdym w nim skona, nie potpi duszy mojej, ale j midzy wybranych swoich policzy. Teraz mnie do ciebie posa, ebym ci o bliskim ycia schyku przestrzeg. Tyle twoja lito nad ubogimi przed majestatem Boym sprawia, e ci miosierdzie Boe zjednaa. Wiedz, e za sze miesicy pewnie si z tym wiatem rozstaniesz. Masz wic jeszcze czas pokuty i przejednania Boga To wyrzekszy, znikn z oczu Gamrata, a on zlawszy si zami, szczerze o poprawie ycia i pokucie myle pocz i nikogo tego dnia do siebie nie dopuszczajc, nierycho potem poufaym sobie powiedzia, co si z nim stao. Odda si cay pokucie i w sze miesicy potem (w r. 1545), jak mu przepowiedzianym byo, zszed z tego wiata. (Co warta dusza. Karta z ycia Siostry Dominiki, Szarytki, z czasw wojny Francusko Pruskiej w 1870 roku, Nakad i wasno SS. Loteranek. Warszawa 1930, s. 23 26)
206

Pami dusz o nas


Ks. Jezuita Mrowiski pisze: W gnienieskim powiecie znajduje si wie Czeszewo, ktra przed kilkudziesiciu laty naleaa do radcy sdowego p. Szumana. Straci on w pnym ju wieku maonk i zamieszka sam jeden, bo by bezdzietnym, do obszerny dwr staropolski. Dwr ten by stawiany, jak prawie wszystkie dawniejsze, z drewna i mia t nierzadk na owe czasy osobliwo, e bdc pokrytym som, zacieka, ile razy deszcz pada. W kilku miejscach pokoju stawiano talerze na kach, szafkach itd. dla chwytania przeciekajcej wody. Oczywicie, e sufity i belki bardzo na tym cierpiay. W kilka tygodni po mierci ony, pan radca spa sobie najsmaczniej, nagle budzi si i widzi we drzwiach,

prowadzcych do drugiego pokoju, nieboszczk, on swoj, ktra patrzc na uprzejmie, kiwa palcem, eby wsta i do niej si zbliy. Zbudzony zapali wiec, ale nic nie widzc, nie fatygowa si, mrukn sobie: imaginacja! zgasi wiec i zasn. Po chwili ta sama posta ony w tym samym miejscu jemu si pokazuje i tak samo jak przedtem na niego kiwa. Radca zapali wiec, ale e widzenie zniko, a on bardzo trzewym czowiekiem i w dne strachy nie wierzy, zgasi wiato i usn. Po chwili pokazuje mu si zmara ona po raz trzeci w tym samym miejscu i kiwa na z wielk usilnoci. Radcy byo tego ju za wiele, zapali wiec, wdzia na siebie szlafrok i wychodzi do drugiego pokoju, dokd wesza ona; wieci, szuka, nie ma nikogo. Kiedy zmieszany troch ju si wraca do sypialnego pokoju, wtem syszy oskot i krach amicych si belek, spadajcego sufity, ktry zdruzgota ko i wszystko, co byo w sypialnym pokoju. Z przestrachu upad na ziemi, chmura kurzu zalega sal, w ktrej si znajdowa. Wkrtce jednak przyszed do siebie, a nastpnie opowiedzia wszystkim to dziwne zdarzenie, o ktrym i ja syszaem od jego bratankw, powszechnie szanowanych w Ksistwie Poznaskim obywateli, z ktrych jeden by prezesem Koa sejmowego polskiego w Berlinie. (dz. cyt. s. 27 29)
207

Cuda miosierdzia Boego za przyczyn dusz czycowych


Wilhelm Freyszen, sawny ksigarz w Kolonii, otrzymawszy dwie znakomite aski od Boga, w roku 1649, przez przyczyn dusz czycowych napisa list do Ojca Jakuba Monfort, gorliwego szerzyciela naboestwa za zmarych, przez wydanie ksiki pod tytuem: De misericordia defunctis exhibenda. List ten poddajemy w caoci. Pisz do Was, mj Ojcze, aby Wam oznajmi o dwojakim cudzie, ktrego doznaem z miosierdzia Boego, to jest uzdrowienie mojej ony i mojego syna. W dni witeczne sklep mj zwyczajnie jest zamknity; majc tedy wicej czasu, zabraem si do czytania ksiki o naboestwie za dusze czycowe, ktrej wydrukowanie askawie mi powierzy raczye. Gdybym jeszcze by zajty tym czytaniem, oznajmuj mi, e moje dziecko, czteroletni chopczyk, ciko zachorowa; po kilku dniach tak mu si pogorszyo, e doktorowie nie mieli adnej nadziei wyleczenia go, i ju czyniono przygotowania do pogrzebu. W cikiej boleci mojej, zwrciem si do Boga i przysza mi myl, e moe go uratuj, czynic lubna korzy dusz czycowych. Nazajutrz rano id do kocioa i gorco prosz Pana Boga, aby mnie wysucha, obowizujc si lubem rozda darmo sto egzemplarzy tej ksieczki zachcajcej do miosierdzia nad Kocioem cierpicym, a rozda je kapanom i zakonnikom, aby z wikszym poytkiem wypenione byy praktyki, ktre tam s wskazane. Byem peen nadziei. Gdym wrci do domu, znalazem lepiej syna mojego; prosi o posiek, chocia od kilku dni nie mg przekn ani kropli wody. Nazajutrz zdrw by zupenie, wsta poszed na przechadzk, jad, jakby nigdy nie chorowa. Przejty wdzicznoci staraem si jak najprdzej dopeni mego przyrzeczenia. Poszedem do ksiy, prosiem, aby ze stu egzemplarzy wzili dla siebie, ile zechc, a reszt, eby sami rozdali kapanom, zakonnikom, klasztorom; aby dusze czycowe, moje dobrodziejki, miay z ich modlitwy ratunek... (Tene sam czowiek za wstawiennictwem dusz czycowych wyprosi uleczenie miertelnie chorej ony, pomijam w opis, jako bardzo podobny do poprzedniego) (A. Morawski: Cuda i aski Miosierdzia Boego, Warszawa 1892, s. 12 14)
208

Jamuna za umarych nie zostanie bez nagrody


Nie wszyscy mog dawa wielkie jamuny, ale i przy dobrej woli i ma ofiar moemy

wspomaga dusze cierpice aby zapewni bogosawiestwo Boskie. Wdowa ewangeliczna zoya dwa szelki do skarbonki kocielnej, a Chrystus Pan pochwali j, i daa co moga. Ten przykad naladowaa jedna uboga niewiasta neapolitaska, ktra zaledwie moga wyywi gromadk drobnych dziatek. M jej, ubogi wyrobnik pobony i poczciwy, przynosi co wieczr ndzn zapat swej cikiej pracy. Jednego dnia niestety! ten biedny ojciec ujty by i uwiziony za dugi, a cay ciar utrzymania rodziny spad na nieszczliw matk, ktra nie miaa innego sposobu ycia, jak tylko praca swoich rk i ufno w miosierdziu Boym. Dzie i noc w serdecznej modlitwie bagaa Boga o ratunek w tej niedoli, a szczeglnie o uwolnienie ma, ktry jcza w wizieniu nie za jakie wystpki, a biedna kobieta nie miaa adnej nadziei opacenia tych dugw. Powiedziano jej o pewnym zamonym obywatelu, ktry uywa swego majtku na wsparcie nieszczliwych. Natychmiast uboga niewiasta staraa si o napisanie proby, w ktrej wyraa sw ndz i prosi o ask litociwego pana. Ale niestety, otrzymuje tylko drobn jamun may pienidz. Co pocz i do kogo si uda? Zasmucona, zbolaa nad wszelki wyraz, idzie do kocioa, a rzucajc si do stp Zbawiciela utajonego w Najwitszym Sakramencie, baga o cud miosierdzia dla swej nieszczliwej rodziny, bo prna jest w ludziach nadzieja. Wtem jakby byskawica uderza j myl, zapewne od Anioa Stra, prosi o przyczyn dusz czycowych. Syszaa od kogo o ich cierpieniach i o wielkiej ich wdzicznoci dla tych, ktrzy je wspieraj. Pocieszona tym natchnieniem, idzie zaraz do zakrystii, skada swj pieniek i prosi o odprawienie Mszy witej za dusze w czycu. Jaki litociwy kapan tam bdcy, rozpocz wit Ofiar, z ktr ona swoje gorce mody czya, lec krzyem na ziemi. Powstaa z tej modlitwy wielce wzmocniona i pocieszona na duchu, jakby pewn bya, e j Pan Bg wysucha. I oto, gdy wracajc do domu przebiega gwarne ulice miasta, zblia si do niej jaki powany starzec i pyta: czemu si tak smutn wydajesz? Ona odpowiada wymownie o swoim utrapieniu. Nieznajomy sucha j ze wspczuciem, zachca do ufnoci w Bogu, i oddalajc si, wrcza jej list, proszc, aby go zaniosa do wskazanej osoby. Biedna kobieta idzie prosto na oznaczone miejsce, a znalazszy tam modego czowieka, gospodarza domu, spenia polecenie. Ten otworzywszy papier, z niezmiernym wzruszeniem, poznaje pismo swego ojca zmarego od kilkunastu lat... Skd masz ten list? kto ci go da? woa nadzwyczaj zdziwiony. Panie! rzecze przelkniona niewiasta jaki powany mczyzna spotka mnie na ulicy, rozmawia ze mn i kaza mi ten list przynie do tego domu; nie wiem, co w nim napisano, nic mi o tym nie mwi. Coraz wicej wzruszony i zdziwiony modzieniec, czyta gono list, jak nastpuje: Synu mj, twj ojciec dzi wybawiony jest z czyca przez t ubog niewiast, ktra ci wrczy to pismo; z jej ofiary odprawia si tego ranka Msza wita, za dusze w czycu, a Pan w miosierdziu swoim przyj j na dopenienie mego oczyszczenia: winnimy jej przeto najwiksz wdziczno. Ta poczciwa kobieta jest w cikim niedostatku, polecam j twojej opiece. (dz. cyt. s. 16 20) Oczywicie nie musz chyba dodawa, i syn ojca wybawionego z czyca suto zaopatrzy ow ubog kobiet, zadbawszy o to, aby ju nigdy nie zaznaa niedostatku. Jest to kolejny przykad, e miosierdzie okazane duszom czycowym sprowadza na nas cuda miosierdzia Boskiego.
209

O onierzach po mierci o wspomoenie proszcych

Okoo Roku Paskiego 1078, nieopodal Wormacji, przez wiele dni i nocy obserwowa mona byo wielkie dziwy. Oto wielka ilo zbrojnych jednych pieszych, innych zasi konnych, pokazywaa si okolicznym mieszkacom, zgiek czynic. A zdawao si jakby zastpy owe wychodziy z pobliskiej gry. Zdarzenie owo wzbudzao ni tylko zdziwienie, ale i strach. Znalaz si jednak przecie mnich pewien, mieszkaniec Lunxurgeskiego klasztoru, ktry wesp z kilkoma towarzyszami, zawiesiwszy sobie na szyi krzy, wyszed odwanie owym zbrojnym na spotkanie. Skoro ich zagadn kim s, skd si tutaj wzili i czego by dali, usysza takow odpowied: Nie jestemy nocnym przywidzeniem, ani te ywymi ludmi, lecz duszami, ktre niegdy na tym wiecie monym panom suyy. Przed wielu laty w tym wanie miejscu, w srogiej bitwie mier ponielimy. A poniewa bezbony ywot pdzilimy, kar teraz cierpie musimy. Patrz na nas. Ubir, zbroja, or, konie, ktre nam za ycia suyy i niejednokrotnie byy powodem grzechu, po mierci stay si przyczyn straszliwych mk. Wszystko, co teraz widzicie okoo nas, wszystko to jest dla nas ogniem, ktry nas pali, aczkolwiek wy go swymi miertelnymi oczyma nie widzicie. A gdy zakonnik pyta, czy ywi mog im jako pomc i poratowa, od tej samej duszy onierza usysza: Postami i modlitwami, a osobliwie ofiarami Ciaa i Krwi Pana Jezusowej ratowani by moemy i o to prosimy. Skoro skoczy mwi, caa rzesza duchw jednym gosem zawoaa po trzykro: Mdlcie si za nami! I zaraz si zdao, jakby si wszyscy oni w ogie obrcili, a i gra sama, jakby ogniem gorzaa, po niebie przetaczay si grzmoty, a korony drzew wydaway wielki szum. (Ioan. Trithe. in Chron. Anno Domini 1098, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW etc., dz. cyt., s. 269 )
210

O zakonniku, ktry za niedbalstwo w modlitwie do czyca trafi


W Konwencie Poczcia Najwitszej Panny w Parmie, roku 1541, umar uwaany przez wszystkich za nadzwyczaj witobliwego ojciec Jan de Via. Za ycia przyjani si on z rwnie nabonym zakonnikiem, z bratem Ascentiusem. Skoro po mierci Jana Ascentius przez kilka dni trwa na modlitwie za spokj duszy swego przyjaciela, naraz ogarna go jasno wprost nie do opisania, a z owej jasnoci wyonia si posta zmarego. Tak straszny lk zdj Ascentiusza, e nie mg wydusi z siebie ani jednego sowa. Poniewa zjawisko to cigle trwao, w kocu oswoiwszy si z nim nieco i wziwszy na odwag, zapyta, czego by umary da od niego. Ten za ozwa si w te sowa: Mimo witobliwego ycia, arliwych modlitw, postw i pokut zaniedbywaem odmawia Officium za umarych. I chocia Pan Bg w miosierdziu swoim mnie nie potpi, to jednak nie pierwej osign chwa wiekuist i przekrocz bramy raju, a wy yjcy w tym klasztorze dopenicie tego, czegom ja nie dopeni. Po wyrzeczeniu owych sw, widzenie zniko. Przestraszony i niemniej przejty brat Ascentius powiadomi o zaszych zdarzeniu gwardiana, a w, nie zwlekajc, zarzdzi to, o co prosia pokutujca dusza ojca Jana de Via.

Po niejakim czasie tene ostatni znw si ukaza swemu przyjacielowi, tyle e tym razem w daleko wikszej jasnoci, dzikujc za spenienie przedoonej mu proby, ktra dla umarego miaa tak kolosalne znaczenie. (Franc. Gonzaga de origine Seraph: Relig. par. 4 in Provin: Canar: co: 7, wg.: zwierciado przykadw, Krakw 1624, s. 270)
211

Warto najwitszej Ofiary dla dusz czycowych


Gdy ojciec Jan de Aluerna, franciszkanin, odprawia Msz w. w dzie zaduszny, ofiarujc j z takim uczuciem mioci i pobonoci, e a prawie popad w zachwycenie, sta si wiadkiem niezwykego widzenia. Skoro przy Mszy w. najwitsze Ciao Boe podnosi, ofiarujc je Ojcu niebieskiemu, aby mioci tego, ktry na krzyu wisia wybawi raczy, ujrza wprost niezliczon liczb dusz wychodzcych z czyca, jakby wielo skier z pieca ognistego wystrzelajcy ku grze. I widzia jak do ojczyzny niebieskiej wstpoway dla zasug Pana Chrystusowych, ktry dla zbawienia ludzkiego na krzyu da si przybi. (Chron. Anton. 3. par. tit. 24. ca 8. 15. Ex Chrom. Fratorum Minorum, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 271)
212

O mkach, jakie w czycu cierpi niegodni mnisi


Mnich pewien niestety historia nie przekazaa nam ni jego imienia, ni czasu, w jakim y bdc bliskim mierci, popad w zachwycenie i zaprowadzony zosta w miejsce, kdy doznaje si szczeglniejszych mk. To, co ujrza, wprawio go i w zdumienie i w przeraenie zarazem. Oto bowiem dostrzega postaci demonw, ktre ponawdziewawszy na rona niegodnych mnichw, rwno ich nad ogniem pieky, a wrzcy tuszcz, ktry z nich wypyn, skrztnie zbieray i poleway nim spieczone touby. Anio, ktry by mu za przewodnika, widzc e w nie moe ze spokojem patrze na owe mczarnie okropne, wyprowadzi go stamtd czym prdzej na miejsce ochody i powiedzia: Ci ktrych widziae, e ich w ogniu wielkim pieczono, nie suy Panu ochotnie w bojani i z dreniem. Nie dosy przestrzegali karnoci Reguy, modlili si bez arliwoci. W wiecie natomiast byli dworni, krotochwilni, cudze kty nawiedzajcy, zbytek miujcy, gnuni i lekkomylni. Dlatego nie pierwej dostpi chway wiekuistej, a si nie wypac Panu a do ostatniego pienika. (Lib. 7 Specul. Hist. Vincent. cap. 109, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 273)
213

Godzina w czycu zdaje si wiecznoci


Pewien zakonnik umierajc prosi, aby opat podobnie tak jak wszystkich ten pad opuszczajcych, zaopatrzy go na mier witymi sakramentami i da mu rozgrzeszenie. Poniewa opat koniecznie musia wanie w tym czasie na pewien okres opuci klasztor, nie przypuszczajc, e mnich w rzeczywicie prdko umrze, rzecz ca postanowi odoy do swojego powrotu. Pech sprawi, i pod nieobecno opata konajcy rozsta si z tym wiatem. Skoro opat powrci, ciao umarego nie byo jeszcze pogrzebane. Opat za udawszy si do kocioa, ze smutkiem myla, e nie speni proby umierajcego, naraajc go przez to na cierpienia po przekroczeniu progu ywota. Tak si jednak zoyo, e mnich w umar obciony jedynie grzechami lekkimi, wic nie zasugiwa na wieczne potpienie i nie mg by strcony do pieka ognistego. Ze szczeglnego pozwolenia Boego pozwolono umaremu objawi si bolejcego nad

jego losem opatowi, a gdy w go ujrza, umary j si domaga od niego przyobiecanego rozgrzeszenia i wyznaczenia stosownej pokuty. Opat nie wiedzc, co by za pokut da nieboszczykowi, rzek: Jako zadouczynienie za twoje przewiny, masz przebywa w czycu do momentu, a twoje ciao zostanie pogrzebane. Skoro to umary usysza, tak okrutnie i tak rozpaczliwie krzykn, e gos jego po caym opactwie si rozleg. Och! Ty niemiosierny czowiecze! Skazae mnie na tak dugie mki. Rozkazae mi tak dugo trwa w ogniu, gdzie upywa zgoa inaczej ni w doczesnoci, a minuta rwna si wiekom caym. To wykrzyknwszy znikn. (Collector Speculi huius, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 274)
214

O cikoci mk czycowych
By pewien zakonnik dominikanin, nader pobony i witobliwy, ktry wielce si przyjani z jednym minoryt. Pewnego razu, podczas rozmowy dotyczcej wiecznoci i bytowania po mierci w nowej rzeczywistoci, niebacznie sobie obiecali, e (jeeli taka by bya wola Paska), ktry z nich pierwszy z tego wiata zejdzie, objawi si temu, ktry jeszcze pomidzy ywymi si ostanie i o swoim stanie mu oznajmi. Umar tedy jako pierwszy franciszkanin minoryta, a po upywie kilku dni, gdy dominikanin by w refektarzu, ukaza mu si umary, i gdy ze sob przez chwil rozmawiali, niektre mu rzeczy bardzo dziwne, a dotyczce przyszego ywota, powiedzia, a w kocu i to, i dowiadcza niezmiernie cikich mk czycowych. Na potwierdzenie teje prawdy, pooy rk na stole i zaraz wypali ni ognisty, gboki lad, ktry po dzi dzie w Amoreskim Konwencie mona oglda, na dowd, e istnieje ycie po mierci, i e w tym yciu kto winien musi si wypaca Boskiej sprawiedliwoci. (Antonius Senensius in Chronico Praedicatorum ad annum 1218, pag. 32, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 274)
215

Czyciec wedug w. Franciszki Rzymianki


Ogie czycowy rni si wielce od ognia piekielnego. Ten ostatni przedstawia si w. Franciszce jako pomie czarny; ogie w czycu jest jasny i czerwony. Widzi ona nie w czycu, ale na zewntrz anioa stra po prawej, szatana kusiciela po lewej stronie. Anio str przedstawia Bogu mody ofiarowane przez yjcych za dusze w czycu cierpice. Co do modlitw ofiarowanych za te dusze, ktre sdzimy by w czycu, a ktrych tam nie ma, przeznaczenie ich wedug w. Franciszki jest nastpujce: Jeli dusza, ktr sdzimy by w czycu, jest w niebie i modlitw naszych nie potrzebuje, modlitwa idzie na poytek innych dusz w czycu pozostajcych, a take na poytek tego, ktry mody zanosi; jeeli dusza, ktr sdzimy by w czycu jest w piekle, modlitwa za ni zaniesiona idzie cakowicie na poytek osoby modlcej si i nie rozdziela si na inne dusze jak w razie poprzednim. w. Franciszka widzi w czycu trojakie pomieszczenie, niejednakowo straszne i bolesne. Te czci dziel si jeszcze na oddziay. Wszdzie kara jest ustosunkowana do grzechu, do jego rodzaju, przyczyn, skutkw i innych okolicznoci. (Ernest Hello: Oblicza witych, Warszawa 1910, s. 57)
216

Czyciec w opisie S. Joanny Jesu Maria


Prowadzono mnie te wpord czyca. S tam rwnie okropne mki i utrapienia jako i indziej, z t jednak rnic, e miejsce to jest miejscem pokoju, a nie zorzeczenia; bo tu Pana Boga nie przeklinaj, i owszem, chwal i bogosawi. To za najcisze jest, co cierpi, e zatrzymani s, i Pana Boga nie widz jeszcze. Wreszcie insze wszystkie mki prawie te s, jakom pierwej w piekle wspominaa. O, gdyby to niektrych ludzi napomnie i nastraszy mogo! ktrzy grzechy niektre lekce sobie wa. Odpowiadaj, kiedy si im o tym mwi, e Bg nie jest takim jako my skrupulantem. O jak nie dobrze wiadomi s co si na tamtym wiecie dzieje! wszystkie tam cile roztrzsaj tak dalece, i dziwna zgoa zdaaby si rzecz widzie, gdyby wolno byo, co si tam dzieje, keidy surowie jedno swko wolniejsze dla artu wyrzeczone karz. (O YWOCIE WIELEBNEY PANNY SIOSTRY IOANNY JESU MARYA, druk XVII lub XVIII wieczny, brak karty tytuowej. s. 67)
217

Jako bogosawiona S. Joanna Jesu Maria duszom czycowym pomagaa


Bogosawiona Joanna bardzo bya litociwa i mioci wielkiej ku blinim. Do tego oczyma widziaa i sama doznaa okrutnych mk czycowych [za ycia w ciele, na ziemi przyp. A.S.], a uwaaa te, e w onych mkach bdce dusze byy przyjacikami Boga i w teje asce zostaway. Dlatego (...) politowanie miaa nad zatrzymaniem ich w onym wizieniu, i nic bardziej nie miaa we staraniu, jako aby onych z tego wizienia na wolno wyzwoli, torujc im drog do wiecznej chway. Utrapienia, umartwienia, boleci i pokuty jej do tego jedynie zmierzay, aby przez takowe dobre uczynki (..) ratowa dusze z mk czycowych (...) moga. (...) [Dusze czycowe] Joann na wszystkich miejscach oblatyway jako kurz promienie soneczne i chodziy za ni, gdzie si tylko obrcia. Odnajmowaa kad [z dusz] oblubienicy Chrystusowej, jak dugo i na wiele lat do czyca jest naznaczona, oraz i mki ktre ponosia. Obstpoway czasem j i ogniem, silnie przypalay tak, i wszystkie jej ciao z cikim blem gorzao, i koci si paliy. Z tej tedy przyczyny i dowiadczenia osobistego srogich mk czycowych, tym pilniej i silniej modlia si za dusze w czycu bdce. Kiedy raz Chrystus Pan oblubienicy swej niebezpieczestwo krlestwa tego [hiszpaskiego ? przyp. A.S.] dla cikich i rnych grzechw przed oczy przedoy, tak usilnie turbowaa si o to i staraa przebaga Majestat Boy, i o duszach w czycu bdcych zapomniaa. Przyszed tedy Pitek Wielki, gdy wszystkie klasztoru tego siostry odprawoway Mce Boej, rozpamitywajc uroczyste naboestwo. Ksieni pierwsza dusze w czycu bdce siostrom swym polecaa. Joanna tego nie usyszawszy dobrze, pyta si jednej siostry co pani ksieni mwia. Gdy za dowiedziaa si, e dusze w czycu bdce zalecone s ich modlitwom, rzeka: Insze i pilniejsze dla nas potrzeby s: bogosawione dusze s na miejscu bezpiecznym, niech nieco poczekaj. Tylko, co to Joanna wymwia, zaraz uczucie elazn rk ognist, ktra cae rami jej obja i prawie spalia, tak i z blu wielkiego bardzo zawoaa: Gor! Pal si! Trwaa ta mka przez czas niemay. Na ten czas dowiadczeniem samym za sprawiedliwym dopuszczeniem Boym poznaa, i na caym wiecie wikszej potrzeby nie masz, nad potrzeby dusz w czycu bdcych. Nad to zawsze jej Bg objawi srogo i rozliczno mk czycowych, i one do cierpienia i modlenia si za te dusze pobudza. (...) [Urban VIII papie] skoro zszed z tego wiata, zaraz dzie zejcia jego S. Joannie by objawiony, i ona dosy czynic powinnoci swoje, do ktrych si zobowizaa, usilnie o wyzwolenie duszy jego modlitwami swymi staraa si z czyca go wydoby. Pokaza si jej sam papie, ale zewszd tak wielkimi ogarniony

mkami, i stanu jego duszy pozna nie moga. Nie przestawaa za niego gorco i paczliwie modli si, bijc si dyscyplinami i biczami rnymi, a nadto wiele innych umartwie sobie zadajc, jednak zawsze w tyme ndznym stanie zostajcego go widziaa, ani zdao si by co pociechy onej i czasem kiedy w pokazaniu si powtrnym pytaa o stan jego, odpowiedzia jej, e nie ma pozwolenia od Boga oznajmi jej o stanie swym. Odpowied ta cikoci napenia serce Joanny (...) silniej tedy modlitw sw nastpia i uprzykrzya si Majestatowi Boskiemu, ale Bg jakby zda si nie sysze [jej prb]. [Ale ona tym bardziej prosia.] [Nie mg duej ignorowa prb oblubienicy Chrystus Pan, wic j w kocu poinformowa, e mka papiea skrcona by nie moe i dopeni si musi]. (O ywocie Wielebney Panny Siostry Ioanny Iesu Maria, druk XVII lub XVIIIwieczny, brak karty tytuowej, s. 74 79) Siostra Joanna Jesu Maria bya Hiszpank i ya w latach 1564 1650. Dowiadczaa wielu przey mistycznych. (red.)
218

Czyciec w objawieniach w. Brygidy Szwedzkiej


w. Brygida Szwedzka bya crk Birgera, ksicia z krlewskiego rodu szwedzkiego i Sugridy, pochodzcej take z krlewskiego domu Gotw. Brygida urodzia si okoo roku 1302 w Szwecji, a zmara w Rzymie w 1373 roku. Chocia y w maestwie, jej ycie odznaczao si niezwyk surowoci. Wiele si modlia i umartwiaa ciao na najrniejsze sposoby. Szczegln ask, jak wywiadczy jej Pan Jezus, byy objawienia, ktre zebrane zostay w wielk i grub ksig. Objawienia te zostay uznane przez Koci. Brygida po mierci ma zaoya zakon od imienia fundatorki zwany brygidkami. Jej objawienia chocia bardzo trudne i hermetyczne, (mimo i niektre z nich dawno si ju zdezaktualizoway), godne s lektury, nios bowiem ze sob wiele poytku duchowego. Przykady odnoszce si do czyca, miejsca i stanu dusz tam cierpicych, zaczerpnito wanie z ksigi objawie tej wielkiej szwedzkiej witej. Niektre z nich nie robi wikszego wraenia, niektre za s wrcz drastyczne, ba! trcce horrorem! *** Trzecie miejsce [pomiertnego bytowania, mwi Matka Boska, czego wiadkiem jest w. Brygida przy. red.] jest czyciec, a ci, co w nim s. potrzebuj trojakiego miosierdzia, bo trojako trapieni zostaj. Trapi si w suchaniu, bo nic lepszego nie sysz tylko mki, karania i ndz; trapi si widzeniem, bo nic nie widz, tylko sw ndz; trapi si dotknieniem, bo czuj gorco ognia nieznonego, i cikiego karania. Daje im mj SYNU i Panie miosierdzie Twoje, dla prb moich. Odpowiedzia SYN. Chtnie dla ciebie dam trojakie miosierdzie im: naprzd suchowi ich ul; widzenie uspokoi si, i karanie umniejszy si i skromniejsze bdzie. Na ostatek, ktrzykolwiek od tej godziny s w najwikszych mkach czycowych, bd przeniesieni do rednich, albo miernych; a ci za, ktrzy s w miernym karaniu, otrzymaj wolniusiekie karanie, a ktrzy za s w wolniusiekim karaniu, przenios si do odpoczynku wiecznego. Odpowiedziaa MATKA BOA: Niech ci bdzie cze i chwaa wieczna Panie mj (...) (Skarby niebieskich taiemnic to iest ksigi obiawienia niebieskiego witej matki Brygidy z rodzaju krolewskiego. Xinej neryckiey ze Szwecyey. fundatorki s. Salvatora. z aciskiego na polskie przeoone przez zakonnika Braci Mniejszych Ojcw Bernardynw. Z pozwoleniem starszych, Lww 1698, s. 75)
219

Widzenie czyca w objawieniach w. Brygidy


Nad ciemnociami za tymi [to znaczy ponad miejscem wiecznych mk, piekie przyp. A.S.] jest najwiksze karanie czycowe, ktre dusze mog znosi, a dalej od tego miejsca insze, gdzie jest mniejsze karania, ktre nie jest insze jedno defekt si w mstwie, w piknoci, i podobnych rzeczach, jako przez podobiestwo powiadam: nie inaczej, jedno kiedyby kto by chory, a gdy ustaa choroba, albo mka nie miaby siy, eby po lku przyj do siebie. Trzecie za miejsce wysze jest, gdzie adnej mki nie masz, jedno pragnienie przyj do BOGA (...) Na pierwszym miejscu, nad ciemnociami jest wielkie karanie czycowe, gdzie widziaa on dusz oczyszczajc si. Tam jest dotykanie czartw, tam przez podobiestwo pokazuj si jadowici robacy, i podobiestwo zwierzt srogich. Tam jest gorco i zimno, tam ciemnoci i zamieszanie, ktre pochodz z karania, ktre jest w [pooonym niej przyp. A.S.] piekle. Tam niektre dusze maj mniejsze mki, a niektre wiksze, wedle tego, jako kto poprawi si z grzechw swoich na ten czas, ktrego dusza wraz z ciaem mieszkaa. (Objawienia w. Brygidy Szwedzkiej &, Lww 1698, s. 227 228)
220

O straszliwych mkach pewnej duszy, ktre widziaa w. Brygida


Pewna dusza wiele za popenia w yciu doczesny, stanwszy przed obliczem Najwyszego, z jego dekretu oto mki musia wycierpie, aby do wiekuistej wiatoci by dopuszczon: ...widziaam, e jakoby wizka niejaka bya przywizana do gowy na ksztat korony, ktr tak bardzo ciskaa, e ty gowy pospou z obliczem zczy si; oczy za wypady z miejsc swoich, i wisiay na ykach, a na jagodach (policzkach przyp. A.S.); wosy te jakoby od ognia zgorzay i uschy, mzg si te rwa pync przez nozdrza, i przez uszy, jzyk by wywieszony, i zby powypaday; koci w ramionach byy pogruchotane, i jakby powrozy skrcone; rce zupione do szyi przywizane, piersi za i ywot (brzuch przyp. A.S.) tak mocno si z grzbietem czyy, e ebra poamawszy si, serce ze wszystkimi wntrznociami wywrcone rozpko si; ldwie za wisiay po bokach i koci pogruchotane wypaday, i cigny si jako cienkie nici. (...) I Sdzia na ten czas rzek: dla Mki mojej, bdzie jej otworzone niebo, pierwej z grzechw oczyciwszy si, tak dugo bdzie powinna cierpie, chyba, e bdzie mia wspomoenie z dobrych uczynkw yjcych ludzi na wiecie. (Objawienie w. Brygidy Szwedzkiej &, Lww 1698, s. 227) Powysze opisy, neder drastyczne i szokujce dla wspczesnego Czytelnika, miay i pewnie te maj swoj pozytywn rol do spenienia. W przeciwnym wypadku na pewno nie znalazy si w tak cennym dziele, jakim jest Ksiga objawie w. Brygidy.
221

w. Faustyna Kowalska widzi dusz mki cierpic


Wtem ujrzaam pewn dusz, ktra si rozczya od ciaa w strasznych mkach. O Jezu, kiedy mam to pisa, dr caa na widok okropnoci, ktre wiadcz przeciw niej.. Widziaam, jak wychodziy z jakiej otchani botnistej dusze maych dzieci i wikszych, jakie dziewi lat; dusze te byy wstrtne i obrzydliwe, podobne do najstraszniejszych potworw, do rozpadajcych si trupw, ale te trupy byy ywe i gono wiadczyy przeciw duszy tej, ktr widz w skonaniu; a dusza ktr widz w skonaniu, jest to dusza, ktra bya pena zaszczytw i oklaskw wiatowych, a ktrych kocem jest prnia i grzech. Na koniec wysza niewiasta, ktra trzymaa jakby w fartuchu zy, i ta bardzo wiadczya przeciw niemu. O godzino straszna, w ktrej widzie trzeba wszystkie czyny swoje w caej nagoci i [ndzy]; nie ginie z nich ani jeden, wiernie towarzyszy nam bd na sd Boy. Nie mam

wyrazw ani porwna na wypowiedzenie rzeczy tak strasznych, a chocia zdaje mi si, e ta nie jest potpiona, to jednak mki jej nie rni si niczym od mk piekielnych, tylko jest ta rnica, [e] si kiedy skocz. (B. s. M. Faustyna Kowalska: Dzienniczek. Miosierdzie Boe w duszy mojej, Warszawa 1995, s. 152 153) B. s. Maria Faustyna (w wiecie Helena Kowalska), ze Zgromadzenia Matki Boej Miosierdzia, urodzia si 25.08 1905 roku we wsi Gogowiec. Ju od dwunastego roku ycia czuje powoanie do ycia konsekrowanego, jednak liczne przeszkody pozwalaj jej powici si na wyczn sub Bogu w Zgromadzeniu Matki Boej Miosierdzia dopiero w roku 1926. Cae ycie cicha, pokorna, wykonujca cikie prace fizyczne, jednoczenie bogata duchowo, dowiadcza licznych objawie niebiaskich, widze Pana Jezusa, na ktrego polecenie propaguje kult Miosierdzia Boego, jakim dzi zosta aprobowany przez Koci i rozpowszechniony na wiecie. Umiera w roku 1938.
222

Prawdziwa historia o dziwnym pokazaniu si umarego


Historia jest istotnie prawdziwa, nie we nie, lecz na jawie widziana i powiadczona przez wiarygodnych wiadkw. Oto przedziwny cud sta si w miecie Sylwaduku, w domu pani Dieldeskej, w dniu 23 listopada Roku Paskiego 1382. Tego to dnia brat rzeczonej pani pokaza si w szatach, w tych samych, w jakich zoono go do grobu. To jest w czarnym paszczu, a ubiorze spodnim uszytym z aksamitu, bez czapki. A gdy uchyli poy paszcza, buchn straszny pomie, co wiadkowie owego dziwowiska spostrzegli, pouciekali. Crki za zmarego i jego siostra (czyli ciotka dziewczt), ktre na ten czas tam byy obecne, zrozumiay, e to ich rodzony ojciec i brat przyszed z tamtego wiata na ziemi, za zezwoleniem Boskim si im ukaza. Przeamujc lk, jaki je ogarn, z wielk usilnoci pyta go, czego by to sobie od nich yczy i czy ludzk pomoc moe by zratowany. Czy miejsce, w ktrym przebywa to czyciec, czyli te pieko ogniste? Kiedy one deliberoway nad tym, jaki to te los mg go po mierci spotka, on z niejakim wyrzutem w gosie w te odezwa si sowa: I czemu mnie nie ratujecie? Czemu si mnie boicie? Nic zego z mojej strony was spotka nie moe! Dziewczta i ich ciotka odpary na to: Ze zbytniego strachu boimy si szczegowiej wypyta ci, czego od nas oczekujesz. Na te sowa zjawa znika, a wida byo, i ogarn j smutek. Lecz nie byo to jej ostatnie ukazania si yjcym. Tego samego dnia bowiem umary, okoo drugiej po poudniu, pokaza si po raz drugi. Przez dugi czas nie wyrzek ani jednego sowa, a tylko ciko i bolenie wzdycha. Wreszcie jednak rzek do swojej siostry: Czemu mnie nie ratujesz? Ona za mu na to odpara: Gotowam ci ratowa wszelkimi sposobami, jakie Koci w takich przypadkach zaleca, przecie powiedz, ktre dla ciebie mog by najkorzystniejsze i najskuteczniejsze. Wanie na tak postawione pytanie czekaem. I da jej szczegowe zlecenie, co czyni, aby mg osign szczcie wiekuiste: Naprzd tedy rzek zmary zamw i dopilnuj, by zostay za mnie odprawione trzy msze. Potem id do miasta Orchotu i tam w kociele, u otarza Krzya witego, z pewn

ofiar pienin, ktrem by, bdc chorym, na intencj wyzdrowienia obieca, ale wrciwszy do si, pienidzy poskpi, co jest mi wielk mk i ciarem w czycu. Wreszcie te poprosi, aby tak jego crki, jak i brat modlili si za niego. Umary powiedzia te, e dopki siostra jego nie dopeni wszystkiego, o co j prosi, nie opuci jej ani na moment, towarzyszc jej we dnie i w nocy. I tak si stao. Powdrowa z ni do kocioa, gdzie dopilnowa, iby zoya pienin ofiar, o ktrej wczeniej wspomnia, nabonie wysucha trzech mszy wrci ze sw towarzyszk do miejsca ich zamieszkania. Prbowa z ni rozmawia, lecz ona ju nie chciaa ani sucha jego sw, ani na nie odpowiada. Wszystko to trwao od poniedziaku rana, a do sobotniego witania. W sobot, ledwo si zarowi nieboskon, umary obudzi swoj siostr i rozkaza, iby si ubraa i sza do kocioa w. Jana, by na jego intencj adorowa Najwitszy Sakrament. Mwi te: Pokwap si, bo ju czas mj krtki. A gdy on, jak to kobieta, nazbyt marudzia przy ubieraniu si, popiesza j: piesz si! piesz si! Bo ju nie dugo tu bd.
223

Wyszedszy na podwrze da swojej siostrze ostatnie zlecenie, aby w jego imieniu ubagaa brata i bratanice, iby zawsze trwali w wierze katolickiej i nigdy nie zaniedbywali modlitwy za umarych, ktrym to owe modlitwy wielce s pomocne, i wielk ulg w mkach przynosz. Doda te, e jego mki czycowe trway przez pi lat, ale dziki modom wiernych przyjaci i rodziny, dziki politowaniu Boskiemu, zostay mu znacznie skrcone. Przemow swoj zakoczy sowami: Oto na wieki ju jestem zbawiony! a wyrzekszy owo, znikn. (wg.: (ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 1286 1288)
224

Jak w. Krystyna pokutowaa by uly doli dusz czycowych


Ze wit Krystyn rzecz tak si miaa. Skoro umara, anioowie powiedli j do raju, a tam Pan pozwoli jej zobaczy straszliw ciemnic, dusz ludzkich pen, ktre przeraajce mki wypacajc si sprawiedliwoci Boskiej cierpiay. I oznajmiono jej, e jest to czyciec. Pniej natomiast zaprowadzono j ponownie przed oblicze Pana Jezusa Chrystusa, ktry j zapyta, czy teraz przeszedszy do wiecznoci w stanie aski uwicajcej zechce ju na zawsze zosta w niebie, czy te litujc si nad nieborakami tak wielkie mki cierpicymi, zechce ale zupenie dobrowolnie, bez adnego przymusu! powrci do ycia i tam podejmujc jak najsrosze pokuty umniejsza mki i czas pokuty dusz czycowych. wita Krystyna zdjta litoci nad onymi mizeraczkami, rzeka Panu, e wybiera powrt na ziemi. I stao si zado jej yczeniu. Skoro tylko ockna si ze snu miertelnego, pocza w piece gorejce si rzuca, do ognia si ka, w kotach penych wrzcej wody zanurza. W zimie natomiast, caymi godzinami pod lodem przebywa, gow tylko wystawiajc nad jego powierzchni, aby mc oddycha. Ba! Mao tego! W grobach, pomidzy ciaami cuchncymi, w stanie rozkadu, si kada, a czasem nawet jeszcze srosze umartwienia czynia. I rzecz szczeglna. Mimo, e w tene sposb si drczya, ogromne mki i boleci cierpiaa, e niejednokrotnie z blu a wya, ciao jej zawsze nienaruszone zostawao, bez najmniejszych nawet ladw ran, oparze, czy odmroe. Czego byli liczni wiadkowie, ktrym nie mamy prawa nie dowierza, tym bardziej, e Pan Bg niejednokrotnie i to za naszych czasw, wiksze jeszcze cuda czyni, nili te, ktre czyni za porednictwem w.

Katarzyny, tej wielkiej przyjaciki i mioniczki dusz czycowych. (wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 344)
225

O cikiej mce mnicha pewnego, ktry nie bdc tego godnym zapragn zosta diakonem
Mnich pewien z zakonu cystersw, syncy z dobrego i witobliwego ycia, skoro czas nadszed po temu, opuci ten pad. W niedugi czas po jego zgonie, zakonnik penicy obowizki zakrystiana, przed udaniem si na nocny spoczynek, siedzia w swojej celi, gotujc si do snu. I oto naraz, przed oczyma jego ukazaa si posta niedawno zmarego i w te odezwaa si sowa: Ojcze zakrystianie, jestem tym bratem, ktry niedawno zmar. A oto powd, dla ktrego ci odwiedzam. Wierz o tym, i jeszcze bdc w ciele, z dzy wywyszenia si pragnem dostpi aski wice diakonatu, co mi za przewin poczytano i z teje przyczyny teraz mki cierpi, odpokutowujc owo. Lecz dobrotliwy Pan pozwoli, aebym ci si pokaza i o wspomoenie prosi, o co ci bagam przez miosierdzie Boskie. Id tedy czym prdzej do ojca przeora i opowiedziawszy mu co widzia i sysza, pro by cae zgromadzenie modlio si w mojej intencji, a na dowd, i nie pade ofiar uudy, wska mu miejsce, w ktrym znajduje si Psaterz, ktrego on od wielu ju dni bezskutecznie szuka. Po wypowiedzeniu owych sw widziado zniko. Poniewa jednak zakrystian by czowiekiem rozsdnym i w byle przewidzenia nie wierzy, zdmuchn wiec, uoy si na pryczy i rycho zasn gbokim snem. Nazajutrz take niczego, z tego czego by wiadkiem, nie opowiedzia ojcu przeorowi, ani tym bardziej braciom zakonnym. Tymczasem nadesza nastpna noc. Zakrystian, tak jak i poprzednio szykuje si do snu i... co to? Znw widzi mar, postur zmarego brata przypominajc, ktra czynic mu wyrzuty, zobowizaa go, by nastpnego dnia, ju nie bagatelizujc caej sprawy, ani jej odwlekajc, opowiedzia o wszystkim przeorowi. Na znak, e nie jestem zudzeniem, oto we z mojej rki w Psaterz, ktry wci jeszcze si nie odnalaz. Biorc ksig, zakrystian prbowa pochwyci do zjawy, lecz nie natrafi na materi, a jego palce przeszy przez powietrze. Bdc teraz ju w zupenoci przekonanym o rzeczywistoci zjawiska, skoro wit poszed do przeora i braci, ktrym wszystko to, co widzia i sysza opowiedzia, a na dowd prawy swych sw okaza w dawno zaginiony Psaterz. Jak nie trudno si domyli, dziki licznym mszom, ofiarom i dobrym uczynkom, dusza owego cierpicego brata, zostaa z ciemnicy wybawiona, a do chway wiekuistej zaprowadzona (EX lib: de viris Illustriubus Ordinis Cisterciensis, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624)
226

Dusze zmarych z radoci przyjmuj do swego grona tych, ktrzy ich za ycia wspomagali
W Brytanii, pewien wieniak, mimo i ustawicznie prac zajty, pobonym bdc, nigdy nie zaniedbywa przykaza Boych i kocielnych. Mia on te taki oto zwyczaj chwalebny, e ilekro koci mija, bd przez cmentarz

przechodzi, tylekro modli si za umarych tam spoczywajcych. Poniewa ycie kadego z nas jak ma pocztek, tak i kres mie musi, wic nadesza te ostatnia godzina dla owego wieniaka. Prosi tedy, by mu sprowadzono plebana z Najwitszym Sakramentem, iby w zaopatrzy go na drog ku wiecznoci. Poniewa jednak bya to noc, a pleban leniwy, poleci by konajcemu udzieli Komunii witej diakon, ktry mu pomaga w pracy parafialnej. Diakon tedy wziwszy Ciao Paskie, uda si do umierajcego i nakarmi go owym. Po czym zaraz wieniak w ducha wyzion. Diakonowi nie pozostao nic innego, jak wrci si na plebani. Ale oto, przechodzc obok kocioa, ujrza i drzwi jego s rozwarte na ocie, a z przykocielnego cmentarza dobieg go gos woajcy gromko: Powstacie wierni! Wszyscy! I to jak najrychlej! I wyjdcie z grobw waszych, ile was na tym cmentarzu spoczywa! Pjdmy wszyscy do kocioa i polemy miosierdziu Boemu Dusz tego zmarego, ktry wanie skona, a za ywota nigdy o nas zapomina, gdy ilekro przez cmentarz przechodzi, zawsze za nami do Pana Boga wzdycha. Potem da si sysze grzmot wielki, umarli poczli wychodzi ze swych mogi, a potem weszli do wityni, ktra rzsicie owietlona bya setkami wiec, ktre nie wiadomo kto, ani kiedy zapali. Tu odprawili solenne mody za dusz owego zmarego chopka, a potem kady na miejsce swego wiecznego spoczynku powrci. Diakon, chcc nie chcc, by wiadkiem tego wszystkiego, bowiem tak wielki strach sparaliowa go, i nie mg poruszy si z miejsca. Widzenie owo takie za na nim uczynio wraenie, e porzuciwszy stan kapana wieckiego, czym prdzej wstpi do zakonu o nader surowej regule, gdzie a do mierci szczeglnej modli si za zmarych. (wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 346)
227

O pewnym onierzu, ktremu dusze czycowe ycie uratoway


Pewien pobony onierz mia zwyczaj, e ilekro przechodzi obok cmentarza, odmawia modlitwy za spokj dusz zmarych. Razu jednego stao si ta, e spostrzegszy go oddzia nieprzyjaci, zapragn go zamordowa. Wojskowy widzc si w niebezpieczestwie mierci, j ucieka, a e droga wioda przez cmentarz, znalazszy si pord mogi, pomyla: Co mi czyni wypada? ywot ratowa, czy zwyczaju dochowa i zwyk za umarych odmwi modlitw? Niezbyt dugo bi si z mylami, bo czasu po temu nie stao. Wybra modlitw za dusze. Skoro tedy przeegnawszy si nabonie j wieczne odpoczywanie odmawia, nieprzyjaciele jego wpadli na cmentarz, aby go rozsieka. I oto naraz przeladowcy zatrzymali si w miejsce niczym skamieniali. Ujrzeli bowiem owego onierza otoczonego niezliczon rzesz zbrojnych, ktrzy najwyraniej pragnli go broni. Przeladowcy widzc tak przewag, czym prdzej uciekli. Jeli Czytelnik jeszcze si tego nie domyli, wyjani, e owe rzesze zbrojnych otaczajcych naszego onierza, to byy dusze, ktre za szczeglnym zezwoleniem Boym swemu dobroczycy popieszyy na ratunek, chronic go od niechybnej mierci. (wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 347 348)
228

Dusze zmarych modlcemu si kapanowi Amen odpowiedziay


W czasach, kiedy klasztor kluniacki by w penym rozkwicie, jeden mnich, kapan, urzd swj godnie sprawujcy, midzy innymi cnotami, ktrymi by ozdobiony, mia i t, i przechodzc przez cmentarz, modli si za spoczywajcych w grobach, nigdy nie zapominajc o tym, i Panu Bogu podoba si, gdy o umarych pamitamy i wspomagamy ich ofiarujc im nasze zasugi. Pewnego dnia, gdy znw wypado mu ciek cmentarn przemierzy, modlc si po cichu, na gos doda: Requiescant in pace Niech spoczywaj w pokoju. Wwczas, ku swemu wielkiemu zdumieniu, posysza gosy wielkiej rzeszy ludzi, ktrzy mu odpowiedzieli: Amen! Amen! Zrozumia mnich, i byy to gosy pene wdzicznoci tych, za ktrych si modli, utwierdzajce go w przekonaniu, e to co czyni, wielk ma warto dla nich. Od owej pory jeszcze gorliwiej modli si za umarych, pomagajc im i przynoszc ulg cierpicym, a sobie skarbic wdziczno tych, ktrym owych cierpie ujmowa. Jednoczenie take zdobywajc zasugi w oczach Boych, bo jak mwi Pismo wite: wita to i zbawienna myl modli si za umarych. Nie naley te wtpi, e kiedy w zakonnik koczy bieg swego ywota, osign kres wdrwki przez doczesno, po drugiej stronie ywota czekay na zastpy witych, ktrym pomg wydwign si z ciemnej otchani. Wdziczno dusz czycowych dla swych dobroczycw jest wielka i nigdy nie zapominaj oni o tych, ktrzy wspomagali ich swymi modlitwami. (wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 348)
229

Jako w. Odylon wielu wiernych z rk czartowskich uwolni


Pewien zakonnik wracajcy statkiem z miasta witego Jeruzalem, gdy korab wiatry zagnay do brzegw samotnej skalistej wysepki, spotka tam witobliwego ma, ktry zada mu pytanie, czy nie zna niejakiego Odylona, opata kluniackiego. Skoro zagadnity znajomo t potwierdzi, z ust pustelnika usysza, co nastpuje: Jest w pobliu mego zamieszkania miejsce, kdy dusze czycowe srodze s przez czartw drczone. Lecz wiele dusz z diabelskich ap, dziki modom kluniackich mnichw i ich opata, zostaje wyrwanych i do chway niebieskiej wprowadzonych, co niezmiernie zoci ze moce. Skoro tedy dotrzesz w swoje strony, wydostawszy si z tej wysepki, postaraj si co rychlej uwiadomi o wszystkim Odylona, proszc go, by jeszcze pilniej modli si i jamun dawa (wraz z brami swymi zakonnymi) w intencji umarych, a wielu ich dziki temu wspomoe. Kiedy pielgrzym wrci do kraju i stan w Kluniaku, opowiedzia o wszystkim Odylonowi. Tene za we wszystkich swoich klasztorach postanowi, by dzie 2 listopada obchodzono jako dzie zaduszny, modlc si wwczas w sposb szczeglny za umarych. A obyczaj ten przetrwa a po czasy nam wspczesne. (Vincent: lib. 24. cap. 105. Spec: Histor., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 348 349)
230

O tym, jako zy wylewane po umarych szkody im przysparzaj


Pewna kobieta miaa syna. I bardzo mdrego, i bardzo piknego, i odznaczajcego si wielk zacnoci. Kochaa go te ogromnie, widzc w nim podpor swojej staroci. Przecie nie zawsze tak bywa, jak sobie zamarzymy. Stao si tedy dnia pewnego, i w

syn umar. Bole kobiety po stracie jedynaka przekraczaa wszelkie granice i, nieukojona w alu po nim, pakaa przez wiele dni i tygodni caych. Alici razu pewnego nie wiadomo czy dowiadczya tego na jawie, czy te w pnie bdc, ujrzaa przed sob szerok wygodn drog, cignc si rd pl, k zagajnikw. Na jej obrzeach w kpach caych rosy cudne kwiaty i soczysta trawa. rodkiem owej drogi szo dwu modziecw niebiaskiej urody w wietlanych szatach, za z tyu za nimi, o wiele, wiele krokw dalej, wlk si powoli, noga za nog, jej syn. Synu! zakrzykna na jego widok. I czemu nie doczysz do owych modziecw, ktrzy ci tak znacznie wyprzedzaj? Wszak jak mniemam udaj si oni do raju niebieskiego?! Tak, matko, lecz ebym nie wiem jak chcia, nie przypiesz. Spjrz, oto moja suknia, caa przesiknita twymi zami, ktre po mojej mierci wylaa po prnicy, tamuje mi ruchy i stanowi wielki ciar. Och! Matko, gdyby zamiast rozpacza i zy wylewa modlia si za mnie, nie tylko bym owych modziecw docign, ale i przecign nawet! To wyrzekszy rozpyn si w powietrzu, a widzenie zniko. Gdy kobieta ockna si, przemylawszy ca spraw i wycignwszy z niej stosown nauk, ju wicej po swym jedynaku nie pakaa. (Cantiprantus lib. 2. cap. 53. part. 14 de Apibus, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 350)
231

O nieuczciwym siostrzecu
Dziao si to w czasach, gdy cesarzowa Karol Wielki. Mia on w swojej druynie pewnego szlachetnego, prawego i nad wyraz bogobojnego rycerza. w, gdy mier zajrzaa mu w oczy, widzc, e nie obejdzie si bez tego, iby musia wypaci Boskiej sprawiedliwoci w czycowej ciemnicy, zawoa do swego oa siostrzeca, ktrego darzy uczuciem i w te si do odezwa sowa: Posuchaj, mj miy. Poniewa cay mj majtek jaki posiadam stanowi zacny, szlachetnej krwi, ko bojowy, skoro skonam, sprzedaj go najdroej jak potrafisz, a uzyskane w ten sposb pienidze rozdaj ubogim, w intencji ukrcenia moich mk czycowych. To rzekszy zamkn oczy, aby nigdy ich ju nie otworzy. Mimo, i zaufa siostrzecowi, to przecie przeliczy si srodze, w bowiem miast wypeni wol umierajcego, rumaka sobie przywaszczy i jeszcze chepi si z jego posiadania. I tak min rok jeden. A oto ktrego razu, kiedy w siostrzeniec odpoczywa wieczorem w swojej sypialnej komnacie, stana przed nim posta zmarego wuja otoczona blaskiem nieziemskiej wiatoci. Nie uczynie tego, o com ci by prosi ozwaa si zjawa dla poratowania mego. Dlategom musia srogie mki cierpie w ogniu. Ale gos mojej skargi na ciebie dotar do uszu Pana, a w wiedziony miosierdziem i sprawiedliwoci reszt kary mi darowa, jednoczenie postanawiajc, e ty j zamiast mnie dopenisz. Jako widzisz udaj si do nieba. Ty natomiast szykuj si na srogie cierpienia, ktre odtd bd ju twoim staym udziaem. To rzekszy zjawa znika, nieuczciwy za siostrzeniec natychmiast zapad na cik i bolesn chorob, ktra go trapia pki y. (wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 351 352)
232

O karze, jak ponis kapan pewien, gdy przywaszczy sobie

cudzy paszcz
We wsi pewnej, pielgrzym jeden ubogi umierajc, za cay majtek paszcz weniany majcy, odda go tamtejszemu plebanowi, iby w w modlitwach poleci jego dusz Bogu. Kapan paszcz wzi, a jake, ale czy to przez roztargnienie, czyli te z jakowego innego powodu, rycho o nim zapomnia i za zmarego si nie modli. Po latach kapan w, powodowany szczeglnym powoaniem, wstpi do klasztoru, gdzie pdzi witobliwe ycie, wiele si modlc, poszczc i biczujc. O paszczu owym, o ktrymemy wczeniej wspominali, ani o pielgrzymie, ktry go o westchnienie do Boga prosi, ani pamita. Nie zapomniao przecie o tym niebo. I stao si razu jednego, ze szczeglnego dopuszczenia Boego, e nasz kapan pic w swojej celi, ujrza si w piekle, kdy wielki tumult i rwetes panowa, a demony na rozmaite sposoby zncay si nad potpiecami. Przestraszony mocno tym, co oglda, stan cichuchno z boku, przemyliwujc jakby si tu niepostrzeenie wymkn z owego miejsca kani i wiekuistej rozpaczy. Niestety diabli go wypatrzyli, a jeden z nich wskaza na palcem rzek: Patrzcie! Oto przywaszczyciel cudzego paszcza, godzien odebra zapat za swj grzech! Po czym demon, nie wiedzie skd paszcz w wydoby, a zamoczywszy go w smrodliwym i wrzcym ugu, z caej siy po dwakro uderzy nim w twarz nieuczciwego kapana. Ten, w owym momencie przebudzi si ze snu, a czujc nieznony, nie do opisania bl, pocz z caych si krzycze: Ratujcie mnie! Ratujcie mnie! Bo pon i umieram! Zbiegli si zatrwoeni mnisi i zdumieni stanli u oa woajcego. Oto bowiem caa twarz jego spalona bya miejscami a do koci, skra czarna i popkana, przez ktr wyzieray krwawe paty misa. (Caesarius lib: 12. cap. 42, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 352 353)
233

Jako jedna ofiara Mszy w. od pitnastu lat mki uwolnia umarego


Ojciec Iwo, dominikanin, niegdy prowincja w Ziemi witej, odprawiajc jutrzni w kociele, naraz ujrza przed sob jakowego mnicha w plugawy habit przyodzianego. Kim jeste, i czego tu szukasz? zapyta Iwo. Jak to? Nie poznajesz mnie? Wszak jestem twoim przyjacielem, ktry niedawno rozsta si z yciem. Po zgonie trafiem do czyca, gdzie wyznaczono mi pitnacie lat srogiej mki. A tyle? zdumia si prowincja, zna bowiem zmarego i wiedzia, e w za ywota stawiany by jako wzr wszelkich cnt zakonnych. Ach! Sprawiedliwo Boska wie co czyni. Zaprawd zasuyem na w wyrok solennie. Gdyby jednak zechcia okaza mi pomoc na co miosierdzie Najwyszego zezwolio to mdl si w mojej intencji. Skoro wic tylko rozedniao, Iwo przybrawszy si w szaty kapaskie, podj sprawowanie Najwitszej Liturgii, a pokonsekrowawszy hosti, tak mwi: Panie! Wszak nie jeste okrutniejszy od Szatana. Bagam Ci i prosz, przez wzgld na nieprzebrane miosierdzie Twoje, wyzwl z wizienia czycowego umiowanego brata mego i przyjmij go do chway wiekuistej. A sowa te, z wielkim ez wylewaniem, powtarza po wielokro, tak e odprawianie Mszy witej niepomiernie si wyduyo.

Nastpnej nocy, gdy Iwo znw modli si w kociele, ponownie ujrza owego zmarego brata. Tym razem ju nie w sukni plugawej, ale z janiejszego bisioru. Dobrze, e przez ask Bo uprosie u Pana skrcenie moich mk, e mnie nie zawid i prb mych nie zlekceway. Oto dobry Bg darowa mi dalsze wypacanie si sprawiedliwoci Jego i odda mnie tobie. Bdc tedy wybawionym z czyca, id w towarzystwie duchw bogosawionych do niebieskiej ojczyzny. I wyrzekszy to, zaraz znikn. (Lib, qui dicitur Vitae Praedicatorum, par. 5. cap. 4, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s, 353 354)
234

O dziwnym rozkazaniu w. Pachomiusza


Gdy w. Pachomiusz pewnego razu wizytowa jeden z klasztorw, ktre mia pod swoj wadz, akurat trafi na pogrzeb pewnego zakonnika, ktry za ycia niewitobliwie si prowadzi. Pogrzeb by okazay, ze piewaniem psalmw i kadzeniami. Sam za umary zgodnie ze zwyczajem w szaty kapaskie przybrany. Skoro mnisi ujrzeli zbliajcego si w. Pachomiusza, jli go baga, by i on uczci zmarego, przyczajc si do okazaego pogrzebu. witobliwy starzec miast tego rozkaza: Natychmiast przerwijcie kadzenia, a trupa rozdziejcie z szat kapaskich, po czym cicho i bez rozgosu zcie go do ziemi i usypcie nad nim mogi. Skoro wszyscy jli si oburza na witego za takie jego niemiosierne postanowienie, ktre umarego w ich mniemaniu krzywdzio, a rodzinie przynosio despekt, Pachomiusz rzek tak: Wszyscy wiecie, e w zmary niepoczciwe ycie prowadzi, i e Pan kae mu owo odpokutowa w czycu (a mwi to bdc pod natchnieniem Ducha w.). Wystawny pogrzeb jaki zamierzalicie mu urzdzi, trupowi i tak by w niczym nie pomg, duszy za, ktra odesza w zawiaty, przydaby jedynie dodatkowych, a wcale nie lekkich, mk. Majc wic zmiowanie nad nim, oszczdcie mu tego dodatkowego blu. W modlitwach tylko wstawiajc si za nim. Wtedy to obecni przy pochwku pojli, e w. Pachomiusz podejmujc tak wanie decyzj, kierowa si nie uprzedzeniem i niechci, ale miosierdziem wzgldem zmarego. Dlatego te uczyniono, jak im by rozkaza i w cichoci, po pogrzebaniu zwok, kady poszed w swoj stron. (Ex gestis S. Pachomii, 39, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 355)
235

Nie godzi si umarych obmawia


Pewien szlachcic lec na ou, a nie mogc zasn, bo akurat penia bya, pocz przemyliwa nad zym yciem pewnego swego znajomego, ktry niedawno by umar. Wynajdowa mu rne grzechy i uchybienia sowem niczego dobrego nic chcc w nim dostrzec, i o samo ze go oskara. A oto naraz, nie wiadomo skd kiedy, w umary, o ktrym nasz rycerz tak le myla, stan przed nim, a doskonale by widoczny w blasku ksiyca, ktry przez szeroko rozwarte okno zaglda. Zjawa jaki czas milczaa, by w kocu tymi si ozwa sowami: Przyjacielu, przesta o mnie le myle, a jeelim ci co zego uczyni, albo w czym uchybi, z caego serca wybacz. Po mierci bowiem trafiem do czyca, gdzie srodze jestem mczony. Nie przysparzaj mi boleci ty jeszcze, a raczej wspom modlitw.

Poniewa lecy w ou szlachcic nie nalea do lkliwych, zapyta zjaw, za jakie to przewiny najsrosze cierpiaa mki. W odpowiedzi usysza: Za to, em na jednym cmentarzu w pojedynku krew przela i za to, iem z rannego sukni zdar i j sobie przywaszczyem. A suknia ta teraz, w czycowej otchani, bardziej mi ciy nili niebotyczna gra! Gdy szlachcic przyobieca pod sowem honoru, e pewnego zacnego i witobliwego pustelnika uprosi, iby si modli w intencji owego zmarego, ten mu oznajmi na koniec: Z wdzicznoci za obiecane poratowanie wyjawi ci, co jest dla ciebie waniejsze od wszelkich innych rzeczy na wiecie. Ot, po upywie dwu lat, liczc od chwili obecnej, umrzesz. Masz czas, szykuj si na mier. Pokutuj, aby unika losu, jaki mnie przypad w udziale. Dopowiedziawszy sw tych, widziado zniko. Przepowiednia owa za spenia si, co do joty, a szlachcic wziwszy do serca sowa zjawy, dotychczasowe ycie odmieni i zgromadziwszy wiele zasug, skoro owe dwa lata miny. pobonie zasn w Panu. (Iacobus Archiepiscopus Genuensis, in Festo Omnius Sanctorum, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 357)
236

Jako dusze zmarych wspomogy ksicia Euzebiusza


Dwoje ksit ustawicznie walki midzy sob wiodo. Jeden pochodzi z Sardynii, a Euzebiasz mu byo na imi, drugi za z Sycylii Osterggisem zwany. Euzebiusz wielkie mia staranie okoo dusz czycowych, licznymi je wspomagajc ofiarami. Ba! Mao tego! Jedno z miast swoich niejako umarym na wasno odda. Bowiem wszelkie dochody, jakie ono przynosio, przeznacza na Msze i jamuny majce dusze z ognia czycowego ratowa. I stao si, i wrg jego, ksi sycylijski Ostergis, najecha owo miasto, podstpnie je zdoby i dla siebie zagarn. Jak nie trudno si domyli, ksi Euzebiusz wraz z wiernym sobie rycerstwem, ani myla pozostawi zdobyczy w rkach najedcy. Ba si jednak, e sromotn klsk poniesie, poniewa siy nieprzyjacielskie o wiele liczniejsze byy od jego wasnych. Gdy tak si tym trapi, stojc na szczycie baszty zamkowej, oto dostrzeg, i w kierunku jego siedziby zblia si nieprzebrana liczba zbrojnych. Armia tak ogromna, e a po horyzont si cignca. A kady z owych zbrojnych przyodziany by w bia zbroj, paszcz biay, dziery w doni biay proporczyk i siedzia na biaym koniu, biaym czaprakiem okrytym. Czym prdzej Euzebiusz posa swych ludzi ku owemu wojsku, aby zasignli jzyka kim s i po co tu zmierzaj. Skoro posowie wrcili, przekazali ksiciu najmilsz z wieci, jakich mg oczekiwa: Oto, panie nasz, Bg ci na pomoc przysya swoje zastpy, aby odbiy z rk nieprzyjacielskich miasto, ktre na poytek dusz w czycu cierpicych ofiarowa. I tak si stao. Najedca przestraszony niezliczon liczb zbrojnych, ktrzy ostro zadali, by czym prdzej zagrabione miasto i ziemi opuci, posusznie wycofali si do swego kraju. Tymczasem Euzebiusz wiedziony ciekawoci omieli si zapyta zbrojnych, kim by oni byli, czyby nie anioami samymi. Lecz oni zaprzeczyli: Jestemy duszami zmarych, ktre dziki twoim dobrodziejstwom i jamunom, dostpili chway wiekuistej.

Potem za owi zmarli poegnawszy si z ksiciem t drog, ktr przyszli, odeszli. (Collector Speculi huius, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 359 362)
237

Nepotyzm przyczyn mk czycowych


Opat pewien, wrd podlegych sobie mnichw wielkie powaania majcy, a odznaczajcy si prawdziw, a nie udawan pobonoci i yciem ponad wszelki wyraz cnotliwym, umierajc postanowi, przez wzgldy rodzinne, namwi zakonnikw, iby wanie jego krewniaka, gdy czas po temu nadejdzie, obrali swoim opatem. Stary opat umar, a jego yczeniu stao si zado. Poniewa y witobliwie i witobliwie umar, wszyscy byli przekonani, i trafi wprost do niebiaskiej szczliwoci. Tymczasem, razu pewnego, ukaza si on swemu krewniakowi, lamentujc przy tym okrutnie. Krewniak strachem zdjty, zapyta o powd jego narzeka. Umary za odpowiedzia: Jcz i lamentuj, bo gor! Ty gorzesz? Dlaczego? Bom z tego powodu trafi do czycowej otchani. Miast bowiem sucha gosu Boego, afektem ku tobie zalepiony, ciebie poleciem na swego nastpc. I z teje to przyczyny Bg skaza mnie na czyciec. (EX lib de Viris Illistr. Ord. Cisterciensis, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 7 8)
238

Szczery al za grzechy nawet zbrodniarza ratuje przed piekem


Pewien modzieniec szlachetnego rodu, z fantazji raczej, nili z powoania, postanowi wstpi do zakonu cystersw i po zoeniu lubw, wicenia kapaskie przyj. Krewniak jego, ktry by biskupem miejscowej diecezji, na prno odwodzi go od tego zamysu. Nic owo nie pomogo. Przemin rok jeden i drugi, a naszemu modemu mnichowi znudzio si klasztorne ycie. Porzuci zatem zakon, zzu z siebie habit i przywdzia wieckie szaty. Nie sporo mu jednak byo wraca do rodzicw, bo wstyd mu byo, i nie wytrwa w zakonie. Nie bardzo wiedzc, co ze sob pocz, przysta do bandy zbjw. I rycho tak si wyszkoli w bandyckim rzemiole, e sta si najokrutniejszym spord zbrodniarzy, budzc groz nawet u najokrutniejszych z nich. Poniewa ycie kadego z nas ma swj kres nadszed te kres i owego wystpnego mnicha. Oto w jakiej potyczce, miertelnie raniony, j egna si ju z doczesnoci. Przed mierci jednak odezway si w nim wyrzuty sumienia i poczu prawdziwy, a szczery al za grzechy. Poprosi tedy kamratw, iby przywiedli do kapana, by mc przed nim oczyci si z grzechw i uzyskawszy rozgrzeszenie, przej na drug stron ywota. Gdy przyby pleban, nasz mnich uczyni przed nim szczere wyznanie. Owiadczy, i jest kapanem, zbiegiem z cysterskiego klasztoru. e przez te wszystkie lata, kiedy by czonkiem zbjeckiej bandy, zbroczy rce krwi setek niewinnych ludzi, ktrych pozbawi ycia, na dodatek rabujc ich mienie. Wyzna ponadto, i zgwaci wiele tak panien, jak i matek, nie przepuszczajc nawet zakonnicom. Teraz za, stanwszy w obliczu mierci, szczerze auje tego za, jakiego si dopuci i ze zami w oczach o rozgrzeszenie baga. Pleban, ktry owej spowiedzi sucha, albo by niezbyt rozgarnity, albo jakowy dziwnie nieuyty, bowiem spowiadajcemu si, tak powiedzia: Grzechy twoje s tak straszne, e nie godne odpuszczenia.

Darmo kaja si umierajcy, darmo ebra litoci i o absolucj prosi. Pleban upar si i nawet nie chcia sysze o udzieleniu rozgrzeszenia. Wtedy exmnich rzek: Jeli tak, to przynajmniej, na drog wiecznoci, posil mnie Ciaem Paskim. Czy oszala?! zawoa ksidz. Jeli ci nie chc rozgrzeszy, to udziel ci Komunii witej?! Ha, skoro tak, to pozwl przynajmniej, e za moje niezliczone i potworne zbrodnie, sam sobie wyznacz pokut. C, na to jedno mog si zgodzi askawie skin gow pleban, a zaraz potem zapyta: A jak to pokut sobie wyznaczysz? Dwa tysice lat mk czycowych odrzek mnichrozbjnik i z tymi sowami na ustach skona. Gdy o jego mierci dowiedzia si kuzyn biskup, zdjty politowaniem, zarzdzi, iby we wszystkich podlegajcych mu kocioach i klasztorach przez rok modlono si w intencji owego umarego. I polecenie to skrztnie byo wypenione. Gdy si w rok skoczy, po mszy sprawowanej przez biskupa, za otarzem stojc, ukaza si mu zmary. Blady by, wyschy, ndzny w odzieniu aobnym. Kiedy go biskup zapyta jako si miewa i skd przybywa, odpar: W mkach jestem i z mk przychodz, ale dzikuj mioci twojej, i rok ten, dla jamuny i modlitw twoich, take dla dobrodziejstwa Kocioa twojego, o tysic lat mki moje skrcono, ktre w czycu cierpie mia. A jeli jeszcze przez nastpny rok take o mnie staranie mie bdziesz, cakiem uwolniony od kary zostan.
239

Usyszawszy to biskup uradowa si i dziki Bogu, no i oczywicie zarzdzi kolejny rok modw w intencji zmarego mnicha rozbjnika. Gdy za rok w min, a biskup Msz wit sprawowa, ponownie ukaza mu si umary i rzek: Dla twojej usilnoci i miosierdzia jestem wyratowany z mk czycowych i ju do wesela mego Pana wchodz. A owe dwa lata waszych modlitw i ofiar s mi poczytane za dwa tysice lat. Od tamtej pory ju go w biskup nigdy nie widzia. (Cantipratensis lib 2: cap: 3, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 38 40)
240

Lata cierpie w ciele, niczym s wobec jednej chwili w czycu


Razu jednego pewien czek zachorowa i cierpia okrutne ble. Cierpia za tak srodze, e co dzie usilnie baga Pana Boga o to, by zesa na mier, iby ju wicej si nie mczy. Pan zamiast mierci, posa do anioa, ktry powiedzia tak: Nasz Wszechmogcy Stwrca daje ci do wyboru, albo mier i trzy dni czyca po niej, albo jeszcze rok ycia w ciele, cierpic tak, jak cierpisz teraz. Skoro jednak w rok przeminie, pjdziesz prosto do nieba. Rok, a trzy dni? Chory nie dugo si zastanawia. Wybra czyciec. Zatem stao si zado jego yczeniu. Umar i trafi do ognistej otchani. Po upywie jednego dnia, ponownie nawiedzi go anio i zapyta, czy nadal trwa przy swym poprzednim postanowieniu. Ale nasz umary z oburzeniem wykrzykn, e zosta oszukany, bowiem nie jeden dzie, jak twierdzi anio, lecz wieki cae ju si w ogniu smay. Posaniec Paski, nie zraony tymi wyrzutami, wyjani duszy, co nastpuje:

Nie dugoci czasu, ale nieznonoci mki oszukany jeste, a rzeczywicie: zaledwie dzie jeden w miejscu tej mki przebywasz! Nie lkaj si przecie. Pan zmiowa si nad tob i zezwoli, eby do swego ciaa powrci. O jake ochotnie zgodzi si na to nasz zmary! I tak jak mia wczeniej zapowiedziane, przez cay rok cierpia z powodu choroby, potem za zawiedziono go wprost do raju. (Cantipratanus lib: Apum 2. ca. 51. parte II, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 86)
241

Czyciec jako rzeka wrzcej smoy


Opisujc dziwne widzenie Vinfridus albo Bonifacius w licie do siostry pewnego zmartwychwstaego czowieka, tak mwi: Umary brat twj widzia miejsce przedziwnej uciechy, na ktrym pikni ludzie bawili si i weselili. A z tego miejsca dziwna jaka sodkawa wonno do nozdrzy dochodzia. Anio, ktry mu towarzyszy, twierdzi, e jest to cz raju. Ale oprcz raju ujrza te rzek toczc miast wody potoki wrzcej smoy, a ponad brzegami jej przerzucony by zamiast mostu tylko pie suchego drzewa. Po pniu owym przechodziy dusze, a wiele z nich spadao z niego. Niektre we wrzcej smole cae zanurzay, inne do pasa, jeszcze inne do kolan, a jeszcze inne ledwo do kostek. Po czym wychodziy na brzeg oczyszczone i janiejce. Anio przewodnik wyjani, i s to dusze, ktre w ten sposb przechodz mki czycowe, aby potem ju godne, dostpi chway wiekuistej i zamieszka w witym miecie, niebieskim Jeruzalem (Ex Epist. Bonifa. de hom. ad vitam renocato. Baron. Tom. 9. Annal. ad Annum 716. 24. 25., wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 123 124)
242

O duszy, ktra si uradowaa z narodzin dziecka


Pewien czowiek, ktry by umarym, a oy, opowiada potem, i bdc w czycu widzia takie oto zdarzenie. Oto dusza jedna, w samym najwikszym ogniu gorejca, nagle zawoaa: O jakie to szczcie mnie spotkao! A gdy j zapytano o powd tej radoci, odrzeka: Oto anioowie mi objawili, e w tej minucie dziecko si narodzio, ktre w przyszoci zostanie kapanem i podczas pierwszej mszy, jak odprawi, mnie od mk czycowych wyzwoli. (Cantipr. lib: 2. cap: 53. par: 17. et 31. de Apibus, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 308)
243

W mylistwie si kochajcy nadmiernie, cik mk cierpia


Pewien czowiek nabony wpadszy w zachwycenie, widzia pewnego onierza pogronego w czycu. Chocia onierz w by czysty, dobry, uczynny i pobonie ywot pdzcy, trafi do ognia, bowiem w mylistwie zbytnio si kocha. Kara za jego tak oto wygldaa: Na jego rku siedzia ptak, ktry go w twarz, w rami, w rce kujc, sztukami miso z owych miejsc wyrywa i w ten sposb pokutujc okrutnie drczy. A gdy w czowiek w zachwyceniu bdcy pyta, czemu by to cierpia, skoro tak przyzwoicie y i praw Boskich nie ama, onierz powiedzia: Przykazania Boskie zachowywaem, nigdy nikogo w najdrobniejszej rzeczy nawet nie oszuka, tyle tylko em ponad wszystko umiowa polowanie z ptakami, czynic z tego zajcia

boka nieomal. I z owej przyczyny tak okrutn i cik mk cierpi. A trwa to bdzie do czasu, a cakowicie oczyszczony zostan. Pokutujcy zamilk na chwil, a potem znw pocz mwi: Jeli masz politowanie nade mn, pro Pana Boga w mojej intencji, i powiedz te synom i powinowatym, eby mnie jamunami i modlitwami i witymi ofiarami ratowali, albowiem nieopisane mki cierpi. Czowiek nasz, o ktrym na pocztku wspomnielimy, skoro z zachwycenia wyszed, nie zapomnia o probie duszy pokutujcej, ale j co do joty wypeni, skarbic sobie wdziczno u niej, a zasug u Boga. (Collector Speculi huius, wg.: ZWIERCIADO PRZYKADW, Krakw 1624, s. 390)
244

Widzenie w. Brygidy
Widziaam miejsce ciemne, straszne i przepa ognist, a nad ni dusz, jakoby obleczon ciaem... Straszne pomienie z gbiny wznosiy si ku niej i paliy j z tak moc, e pory jej ciaa zdaway si by otwartymi yami, z ktrych tryska ogie... I syszaLam dusz woajc pi razy: Biada!... Biada mi, em tak mao kochaa P. Boga, chocia askami Jego hojnie obdarzona byam!... Biada mi! em si nie baa sprawiedliwoci Jego! Biadami! em szukaa haniebnych rozkoszy ciaa! Biada mi! em pragna bogactwa zaszczytw i chway! Biada mi! em suchaa ciebie szatanie, ktry prowadzi mnie do zego. Natenczas anio rzek do mnie: Przepa ta jest piekem, kto w ni wejdzie, nigdy Boga nie oglda. Nad t przepaci jest miejsce najwikszych mk czycowych Dusza, ktr widzisz, cierpi upalenie ognia poerajcego... zasmucona jest ciemnoci... wielce poniona i zawstydzona i przeraona jest widokiem szatanw a jednak w tych wszystkich mkach jest pocieszona wspomnieniem swoich dobrych uczynkw. Jest drugie miejsce oczyszczenia, gdzie mki s mniejsze. Dusze tam pozostajce, podobne s do sabych, powoli odzyskujcych siy i pikno. Nareszcie jest trzecie miejsce, wysze nad tym, czyciec duchowy, gdzie dusze cierpi tylko straszn mk tsknoty za Bogiem. (cyt. za: O czycu i duszach czycowych, [w] Gosy Katolickie, 1901. s. 8 9)
245

Objawienie w Zamora
W klasztorze dominikaskim, w Hiszpanii, pokaza si jednemu z Ojcw Dominikanw przyjaciel jego, zakonnik w. Franciszka,, cay ogniem gorejcy, mwic mu: e jest zbawiony z miosierdzia Boego, lecz cierpi wiele w czycu za mnstwo drobnych uchybie, za ktre nie aowa za ycia. Nic na wiecie, doda, nie moe ci da pojcia tej strasznej mki! I wtedy pooy na stole rk i natychmiast gboki znak zosta wypalony, jakby od elaza rozpalonego. St ten zachowano na pamitk i dotd go pokazuj. (dz. cyt., s. 9)
246

Widzenie O. Hipolita Scealvo


W yciu witobliwego O. Hipolita Scealvo, zak. OO.Kapucynw, czytamy, e mia wielkie naboestwo za dusze czycowe i midzy innymi codzie o wicie odmawia officium za zmarych. Gdy tak dnia jednego modli si w chrze za dusze jednego z nowicjuszy, tej nocy zmarego, ten objawi mu si w jaskrawych ognistych pomieniach, i mwi mu, e z polecenia Boego przychodzi wyzna swoj win i prosi o pokut, ktr O. Scealvo, jako przeoony jego, ma mu naznaczy. O. Scealvo bez namysu wyznaczy mu pokut do prymy, tj. do pierwszej modlitwy, ktr bracia zakonni rano w chrze odmawiaj. Na to syszy gos tej duszy czycowej: O serce bez litoci, o ojcze bez miosierdzia nad

cierpicym synem. Czy mona tak da pokut za ma win? Czyli nie wiesz, jak straszne s mki ognia czycowego? O pokuto bez miosierdzia! Ojciec Scealvo struchla cay!... Wpad na pomys... i w tej chwili biegnie do dzwonka i zwouje zakonnikw do kocioa, opowiada im swoje widzenie, i kae zaraz odmawia prym... Przez 20 lat, ktre y, nie mg zapomnie tego zdarzenia, i czsto je w swoich kazaniach opowiada. (dz. cyt. s. 9 10)
247

Objawienie si hr. osiowej


W Brzuchowicach koo Przemylan, pokazaa si dusza 19 lipca 1750 roku w jasny dzie Heleny z Cetnerw hr. osiowej, zmarej 26 maja t.r., proszc o ratunek i na dowd prawdy wypalia lad rki na stole. Syn jej hr. Jzef o da ten st z obszernym opisem na marmurowej tablicy do kocioa parafialnego w Przemylanach, gdzie do dzi dnia si znajduje. (dz. cyt., s. 10)
248

O zjaweniu si Anny Potockiej


W klasztorze PP Benedyktynek w Przemylu okazywaa si po kilkakro razy jednej zakonnicy dusza Anny Potockiej, ony Salezego Potockiego z Krystynopola. Ostatni raz w obecnoci komisji Biskupiej (...) i na dowd prawdy wypalia jej na rce ogniem krzy. (...) Obszerny opis tego wraz z aktami komsji Biskupiej czytaem w kronice OO. Bazylianw w Krystynopolu, gdzie ciao Potockiej spoczywa. (dz. cyt., s. 10 11)
249

Pokutujcy Benedyktyn
W opactwie OO. Benedyktynw w Latrobe, w Ameryce, okazywa si od 18 wrzenia r. 1859 jeden zmary Benedyktyn przez 2 miesice, i powiedzia w obecnoci drugiego jeszcze brata, e od 77 lat cierpi w czycu za to, e nie odprawi siedmiu Mszy obowizkowych, i prosi o tyche odprawienie. X. Opat Wimmer ogosi to w gazetach.. (dz. cyt., s. 11)
250

Objawienie si Teresy Giotti


Roku 1859 w klasztorze PP. Franciszkanek we Foligno, koo Asyu, ukazaa si dusza zmarej zakonnicy Teresy Giotti, nastpczyni swej na urzdzie, Annie Felicji caa w ogniu, i wypalia, na dowd prawdy, na drzwiach lad swej rki. Powiedziaa, e straszne mki cierpi i e skazana jest na 40 lat czyca za niektre drobne wykroczenia przeciw ubstwu zakonnemu, i za to, e nie rwnym sercem kochaa swe siostry zakonne. Powiedziaa, e przychodzi z polecenia miosierdzia Boskiego prosi o pomoc i ratunek. Po klku dniach, gdy wiele modlitw i uczynkw pokutnych, zwaszcza Mszy w. za ni ofiarowano, pokazaa si ponownie dzikujc za pomoc i owiadczajc, e jest z czyca wbawion i e idzie do nieba. Z polecenia ks. Biskupa z Foligno i zarzdu miasta otworzono jej grb, wyjto ciao z grobu i przyoono rk zmarej do wypalonego ladu w drzwiach i przekazan, e lad wypalony najzupeniej odpowiada drobnej rce zmarej zakonnicy. Drzwi z wypalonym ladem zachowuj po dzi dzie w kociele. X. Biskup Segur widzie na wasne oczy te drzwi i lad rki w nich wypalony i opisa to zdarzenie obszernie w swym dzieku: Jest pieko. (dz. cyt. s. 11 12)
251

Zjawienie si Antoniego Korso


witobliwy brat Korso, zakonu w. Frasiszka, ktrego dla jego witobliwego ycia nazywano powszechnie anioem ziemskim, po mierci nie poszed prosto do nieba, ale za pozwoleniem Boym okaza si infirmarzowi klasztornemu bardzo smutny. Ten ochonwszy

ze strachu zawoa: C to? brat Antoni w czycu? Mniemaem, e ju w chwale niebieskiej?... I c cierpisz?... Ach, odpowie tene, cierpi straszn mk tsknoty za Bogiem, bo jeszcze do ogldania Jego nie jestem przypuszczony. I chobym cierpia wszystkie katusze pieka znoniejszymby mi byy, nili ten ogie, ktry mnie pali i drczy... Jest to srogi gd, niszczce pragnienie, od ktrego dusza usycha i kona, i skona nie moe. Nikt ze miertelnych tej strasznej mczarni poj nie zdoa. Mdl si za mn i pole mnie modlitwom wszystkich braci. Dopomcie mi do poczenia si z Bogiem! Dajcie mi Boga!... Ach! dajcie mi Boga mego! (dz. cyt., s. 24 25)
252

Pokutujca Francuska
W pewnym klasztorze we Francji, r. 1863, jedna z zakonnic wychodzc z celi, ujrzaa wielk wiato i usyszaa, e kto j woa po imieniu. Bardzo strwoona z razu nic nie odpowiedziaa potem widzc przed sob posta ludzk wicej omielona, zapytaa si zjawiska, kto jest i czego potrzebuje. Jestem siostr twoj Zofi... pamitasz, jak ci wczoraj mwiono e podobna do siostry Zofii, zmarej 7 lat, a ty mnie w duchu prosia o przyczyn za sob, jeeli jestem w niebie, a jelim zatrzymana w czycu, ofiarowaa za mnie odpusty nastpnego dnia. Za ten czyn mioci P. Bg pozwala mi prosi ci o wsparcie, ktrego bardzo potrzebuj. Ach! mdl si za mnie i pro przeoonej, eby mnie zalecia modom zgromadzenia, abym co prdzej Boga oglda moga. Po kilku dniach zakonnica ta syszy znw woanie i widzi wiato dokoa, a dusza znw prosia o pomoc: aby ze swej tsknicy zwolnion bya, dodajc, e wprawdzie odprawiono za ni wszystko, co regua zakonna siostry zmare naznacza, ale teraz nikt ju na ni nie pamita. Jeli uczynicie mi miosierdzie, przez ca wieczno bd wam wdziczna. Odprawiono wic za ni rne modlitwy i ofiarowano wiele Mszy w. i Komunii w. Od tego czasu zakonnica ta siostr Zofi, jakby we mgle ustawicznie widziaa przy sobie. Im wicej si modlono, tym zjawisko stawao si janiejszym i wyraniejszym. Trzy inne zakonnice widziay rwnie t dusz przed jej ostatecznym wybawieniem. Nareszcie po kilku tygodniach, okazaa si ostatni raz janiejca blaskiem chway jako idca ju do nieba. (dz. cyt. s. 25 26)
253

Wizja w. Gertrudy
w. Gertrudzie pokazaa si po mierci dusza jednej bardzo (...) witobliwej zakonnicy, mwic, e jest zatrzymana w czycu za to, e w ostatniej chorobie zbytnich ulg i pociech szukaa. (dz. cyt., s. 30)
254

Objawienie b. Weroniki
U Bollandystw czytamy w yciu B. Weroniki, i miaa od Boga objawione straszne mki czycowe dusz zakonnych za mae nieposuszestwa, za niedbalstwa w odprawianiu wicze duchowych, za lekkie szemranie itd. Po tym widzeniu, caa smutkiem zdjta i wielk boleci i przeraeniem, pocza woa paczliwym gosem: Ach! ach! co za straszne mki dzi widziaam, co za straszne katusze! To mwic popada w wielk gorczk i na dowd prawdy na caym jej ciele pokazay si znaki, wielkoci doni, jakby pomienie ogniste. (dz. cyt., s. 30 31)
255

Zjawienie si br. Konstantyna


Br. Konstantyn, zakonu OO. Kapucynw, m witoci ycia i syncy cudami za ycia i

po mierci, pokaza si w kilka dni po swej mierci jednemu z kapanw tego zakonu. A gdy od niego zapytany o drugim yciu, odpowiedzia: Ach! bracie, jak straszne s sdy Paskie! Cakiem rne od sdw ludzkich i mniema! Co si yjcym zdawao cnot, od P. Boga, ktry wszystko sprawiedliwie mierzy czsto osdzone jest jako za wystpek! Ja wprawdzie z miosierdzia Boskiego dostpiem zbawienia, ale 3 dni byem w czycu, ktre mi si zdaway, prawd ci mwi jakby 3 tysice lat a to za niektre bdy, ktrych za ycia anim za wykroczenie uwaa. (dz. cyt., s. 32 33)
256

O niezwykym przeyciu ksicia Lubomirskiego


Ksie Lubomirski, jak sam o tym opowiada, napisa ksik przeciw niemiertelnoci duszy i mia j ju odda do druku... gdy przechadzajc si po swym ogrodzie, spotka zami zalan wieniaczk, ktra do ng mu si rzucia i ze zami go prosia o jamun na pogrzeb i na Msz w. za dusz swego ma, dopiero co zmarego dodajc, e on moe w czycu ratunku potrzebuje a ona biedna nie moe ani jednej Mszy w. zamwi. Ksie, cho w niemiertelno duszy nie wierzy ale jako zmik i od niechcenia da jej sztuk zota... W 5 dni potem, gdy ksi w swym pokoju odczytywa swj bezbony rkopis, ujrza przed sob stojcego wieniaka, ktry mu rzek: Przychodz ci, ksi, podzikowa za tw jamun. Jestem mem tej ubogiej kobiety, ktra ci przed kilkoma dniami prosia o jamun na Msz w. za m dusz... Uczynie jej i mnie miosierdzie, P. Bg pozwoli mi przyj ci podzikowa. To rzekszy znik a ksi do gbi przeraony i przejty nawrci si i swj rkopis spali i odtd by przykadem cnt chrzecijaskich i uczynkw miosierdzia. (dz. cyt., s. 43). *** Podsumowujc niejako to, co na kartach tej ksiki zostao powiedziane, raz jeszcze posumy si cytatem: Duchy. Duchami, wiatem duchw nazywaj si zbiorowo wszystkie istoty stworzone, istniejce poza wiatem materialnym, bezcielesne, obdarzone si mylenia, czucia i chcenia, sowem istoty duchowe, a zatem anioowie, szatani i dusze ludzi zmarych. W cilejszym znaczeniu przez wyraenie duchy, wiat duchw, rozumiemy najbliej pomidzy duchami wzgldem czowieka stojce dusze ludzi zmarych, a zatem znajdujce si w niebie, czycu i piekle. (...) niekiedy zachodzi (...) szczeglny z nimi stosunek, nazywany widzeniem duchw, pokazywaniem si duchw: pierwsze wyraenie oznacza podniesienie wewntrznego zmysu w widzcym; drugie oznacza, e zetknicie si ze wiatem duchw zawarunkowane jest wicej ze strony pokazujcego si ni widzcego. Waciwie mwic, o zmysowym widzeniu, ducha substancji niematerialnej, mowy by nie moe; gdy widzenie takie ma miejsce, a nie jest czczym zudzeniem zmysw, tam musi poredniczy przystpna dla czuoci naszego zmysu materia. Widzcy i pokazujcy si, musz si spotyka w dziedzinie widzialnej. Mysteriozofowie te twierdz, e chocia w mierci duch odcza si od cia, wszake pozostaje mu jeszcze pewna uduchowiona pozostao fizyczna, i e ta pozostao fizyczna pozwala zmaremu pokaza si ludziom ywym, a ywemu widzie ducha zmarego. Wiara w takie pokazywanie si pomiertne znajduje si u prawie wszystkich ludw staroytnych i czy si z wiar w niemiertelno duszy. W najdawniejszej greckiej mitologii dusz (psychi), po oddzieleniu si jej od cia, jako cie, widmo, idolon, prowadzi Hermes w pozawiaty, skd rodkami czarodziejskim moe wywoan (...). Pokazywanie si ducha nazywali Grecy jasma, widziado, dhma, strach, i w pniejszych czasach uwaali te

pokazywania si nie za co nadzwyczajnego, ale za zwyk dla ludzi zmysowo yjcych pomiertn kar. Kreniem koo grobw, pokazywaniem si ludziom yjcym, odpokutowa mieli zmarli swoje niedbalstwo w doskonaleniu ducha niemiertelnego. Stara mitologia aciska zna take ycie dusz ludzi zmarych (manes) i ich pojawianie si na si zaklcia. Rozrnia nawet pomidzy nimi pewne klasy: lemures nazyway si w ogle dusze zmarych: lares dusze dobre, czczone jako opiekucze bstwa domowe; larvae dusze ze, dusze nocne, upiory. Pniejsi Rzymianie wierzyli podobnie w widma: powszechne byo u nich przekonanie, e dusze zamordowanych pokazuj si w miejscu morderstwa. Ludy germaskie i sowiaskie wierzyy take w pomiertne pokazywanie si dusz. Dawni pisarze kocielni nie zaprzeczali faktu pokazywania si duchw u pogan, ale przypisywali to dziaaniu szatana, tak
257

Tertulian (De anima c. 57), w. Hieronim (Comment. in Mt. Vi 31), pseudoJustyn (Quaest. et Resp. ad Orthod. 52. n. 3) biblijne opowiadanie 1 Kr. 28. 7... tumaczyli w ten sposb, e wywoan zostaa nie dusza Samuela, ale zudny obraz w postaci Samuela, i to w skutek dziaania diabelskiego. Tymczasem w. Justyn (Apol. I c. 18 n. 15 i Dial. cum tryph. c. 105), Orygenes (Hom. in 1 Reg. 28), Sulpicjusz Severus (Hist. sacr. I c. 36) w zjawieniu tym widz rzeczywist dusz Samuela. Koci o pokazywaniu si duchw w szczeglnoci nic nie uczy, uznaje je jednak, jako podchodzce w ogle pod kategoria zjawisk cudownych. Teologowie dla zapobieenia tak teoretycznym w tym wzgldzie bdom, jak i praktycznym zabobonom, dotykali czsto tego przedmiotu. w. Tomasz (Summa p. 3. suppl. q. 69 a. 3) na pytanie: czy dusze bdce w niebie lub w piekle mog stamtd wychodzi? odpowiada, e nie moe by tu mowy o takim wychodzeniu i wyzwalaniu si z waciwego im stanu, jak gdyby miejsca te nie byy im wyznaczone na stay pobyt, e moliwe jest tylko chwilowe tych miejsc opuszczenie, i e to opuszczanie nie moe si dzia wedug praw natury, lecz jedynie wedug praw opatrznoci Boej. To samo rozumie si i o duszach w czycu przebywajcych (...) tj. e dusza nie moe podug wasnego upodobania opuszcza choby na chwil miejsca swego pobytu pomiertnego. Augustyn w. dopuszcza takie fakty jako nadzwyczajn rzadko i sam opowiada (De cura pro mortuis agemda) o w. Feliksie, e ten pokaza si mieszkacom Noli w czasie oblenia miasta. w. Hieronim broni przeciwko Wigilancjuszowi pokazywania si witych. Historia kocielna podaje wiele faktw takich [zjawie]. W ogle pokazywanie si duchw, jak je uznaj teologowie katoliccy, nie otwiera bynajmniej drogi zabobonom, ani nie pozwala na niepokojenie umysw, poniewa przyznaj je oni wycznie opatrznej woli Boej. (Encyklopedia kocielna etc. X. Michaa Nowodworskiego etc. Warszawa 1874, t. IV, s. 365 367)

You might also like