You are on page 1of 284

Ludzie bezpieki Dokumentacja czasu bezprawia

Stanisaw Marat, Jacek Snopkiewicz

Spis treci
Od autorw ............................................................................................................................................. 3 Ucieczka Jzefa wiaty ........................................................................................................................... 5 Raski - rozkuwanie polityczne ...................................................................................................... 20 Raski - przesuchanie ....................................................................................................................... 34 Oficerowie ............................................................................................................................................. 46 Mokotw w relacji zaogi ...................................................................................................................... 58 Mokotw - agenci celni ......................................................................................................................... 83 Romkowski - samokrytyka ..................................................................................................................... 89 Romkowski - nie pamitam................................................................................................................ 98 Romkowski - czowiek Bieruta ............................................................................................................. 107 Fejgin - czowiek Bieruta...................................................................................................................... 118 Pocztek X Departamentu ................................................................................................................... 127 X Departament .................................................................................................................................... 139 X Departament - palenie dokumentw ............................................................................................... 151 X Departament - Agnieszka Koryciorz ................................................................................................. 163 Przed procesem ................................................................................................................................... 168 Drzwi zamknite .................................................................................................................................. 182 Berman - nie pamitam ................................................................................................................... 192 Berman - sprawa Anny Duracz ............................................................................................................ 204 Berman - sprawa Mariana Spychalskiego............................................................................................ 209 Stawieni do oczu.................................................................................................................................. 217 Minister Radkiewicz ............................................................................................................................ 229 Ostatnie sowo..................................................................................................................................... 243 Aneks ................................................................................................................................................... 252

Wykaz skrtw .................................................................................................................................... 282

Od autorw
Ksika ta powstaa z okruchw dokumentw, zezna, osobistych zapiskw oficerw UB, listw, notatek, stenogramw. W tej ksice mwi przede wszystkim bezpieka. Ofiary przeladowa i tortur, ludzie skazywani na udrk i mier, pojawiaj si w tle jako dowd, e czas bezprawia zdarzy si naprawd. Jako pierwsi dziennikarze dotarlimy w poowie 1988 roku do akt sdowych sprawy generaa Romkowskiego, pukownikw Raskiego i Fejgina, gwnych postaci Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego, sdzonych jesieni 1957 roku. Stosy tekturowych teczek powizanych sznurkiem przez lata opatrzone byy piecztk tajne. Proces ten powinien by sta si pocztkiem destalinizacji struktur wadzy, by nie tylko aktem sprawiedliwoci i zadouczynienia, ale take odpowiedzie precyzyjnie na pytanie, jak doszo do bezprawia, do powstania enklaw wyczonych z jakiejkolwiek kontroli, dziaajcych wedug wasnych praw. Tak si jednak nie stao - proces by pocztkiem i kocem destalinizacji. Mechanizmy wadzy totalitarnej nie zostay w peni odkryte. Proces utajniono, a po jego zakoczeniu ograniczono si do opublikowania krtkiego komunikatu. Szczliwy przypadek sprawi, e moglimy przez wiele miesicy studiowa tajne dokumenty. Dziki Czytelnikom Tygodnika Kulturalnego, w ktrym pracowalimy do jego zawieszenia na pocztku 1990 roku, trafiy do naszych rk dodatkowe relacje i wiadectwa. I tak poznalimy spraw pukownika Duszy i innych oficerw ledczych- Kaskiewicza, Kdziory, Misiurskiego, czy te sprawy oficerw ledczych Gwnego Zarzdu Informacji Wojska Polskiego - Kochana, Notkowskiego. Wiele dokumentw, rzecz jasna, zniszczono, tak jak akta X Departamentu MBP, ktre palone byy w poowie 1954 roku, po ucieczce pukownika wiaty do Berlina Zachodniego. Nic mona jednak zniszczy wszystkich dokumentw i zatrze wszystkich ladw. Urzd Bezpieczestwa mia swoj biurokracj produkujc papiery - im wicej oficer ledczy zapisa papierw podczas przesucha, tym wyej by wyceniany. Wiele dokumentw dostao si w rce prywatne, wiele kryo po rnych archiwach sdowych i prokuratorskich, wiele zawieruszyo si w miejscach, gdzie , nikt ich nie szuka, aby spali. ledztwo przeciwko Romkowskiemu, Raskiemu i Fejginowi - koncentrowao si przede wszystkim na sprawie Lechowicza-Jaroszewicza, aresztowanych przez grup specjaln UB w padzierniku 1948 roku. Obaj uznani zostali za prowokatorw, dziaajcych wrd polskich komunistw przed wojn i w czasie okupacji. Ich sprawa miaa dostarczy dowodw przeciwko Wadysawowi Gomuce i Marianowi Spychalskiemu, odsunitym od wadzy w ramach walki z prawicowo-nacjonalistycznym odchyleniem. Sprawa Lechowicza-Jaroszewicza zasuguje na oddzieln analiz, gdy dostarcza unikalnych materiaw o przedwojennych powizaniach polskich komunistw z wywiadem radzieckim, a take rzuca wiato na okupacyjn histori PPR.

Majc przed sob tysice stron dokumentw skupilimy uwag na strukturze i mechanizmie dziaania UB, wnikajc w ten sposb w najbardziej mroczny zauek naszej powojennej historii. Nie wszyscy prokuratorzy badajcy spraw Romkowskiego, Raskiego i Fejgina szli przed laty naszym tropem. O ile pierwsze przesuchania Raskiego, aresztowanego w kocu 1954 roku, dostarczaj wielu istotnych faktw mwicych o powstaniu UB i jego dziaaniach w latach 1944-1954, o tyle ledztwo prowadzone w pniejszych latach zawa si i ogranicza do jednej, jedynej sprawy Lechowicza-Jaroszewicza. Tylko w odpryskach dokumentw znajdowalimy lady torturowania tysicy akowcw, przeladowania chopw, zwykych obywateli uwaanych za szpiegw i dywersantw, a take ludowcw, socjalistw, komunistw, wiadkw Jehowy itd. Jest faktem, e niektrzy z prokuratorw majcych dociec prawdy, wspdziaali wczeniej z UB lub oskarali w tajnych procesach. Ale nie oni decydowali w 1957 roku, kto i za co ma zosta pocignity do odpowiedzialnoci. Akt oskarenia przeciwko funkcjonariuszom UB zatwierdzao Biuro Polityczne KC PZPR. I sekretarz Gomuka i aparat partyjny nie byli i nie mogli by zainteresowani w odkryciu historii lat 1944-1956. Aparat bezpieczestwa mimo zmiany nazw, opiera sie w gruncie rzeczy na tych samych ludziach. Bez tego aparatu nie mona rzdzi w systemie totalitarnym. Prbowalimy najpierw pisa wasnym tekstem, kiedy jednak z wczesnych powodw cenzuralnych okazao si to niemoliwe, oparlimy si wycznie na dokumentach. Wymagao to znacznie wikszej pracy, bezustannych poszukiwa, zbierania relacji, rozmw. Rozmawialimy z wieloma byymi pracownikami UB, zajmujcymi niegdy wysokie stanowiska w aparacie bezpieczestwa. Ludzie ci uwaaj, e s w porzdku - dziaali zgodnie z obowizujcym prawem lub wykonywali rozkazy. Rozmawialimy z nimi bez nienawici. Staralimy si poj ich sposb mylenia wwczas, gdy przesuchiwali i bili, i zrozumie ich dzisiaj, gdy zaczli si ba swoich wasnych yciorysw. Ale to ju zupenie inna historia, wspczesna. Jzef wiato ujawni po ucieczce wiele zbrodni dokonanych przez urzdy bezpieczestwa. Od jego relacji zaczy si prby ujawniania spraw, dokumentw i ludzi zwizanych z UB. Od jego ucieczki rozpoczyna si te nasza ksika. Pierwsz ofiar wiaty po ucieczce zosta Jzef Raski, dyrektor Departamentu ledczego MBP, jedna z gwnych postaci terroru i bezprawia lat powojennych. Przesuchania aresztowanego Raskiego wprowadzaj w wiat bezpieki - w pierwsze struktury UB, do cel Lublina i warszawskiej Pragi. Raski opowiada o swoich przeoonych i podwadnych oficerach ledczych, modych ludziach, ktrzy uwierzyli w moc i bezkarno MBP. Raski wprowadza na Mokotw, do cel, gdzie sam torturowa ludzi. W wizieniu na Mokotowie pojawiaj si stranicy, oficerowie inspekcyjni, naczelnicy, lekarze, agenci celni - ludzie na subie UB. Sprawa generaa Romana Romkowskiego, wiceministra bezpieczestwa publicznego przenosi tajemnice resortu w wysze rejony wadzy do Towarzyszy, do Partii, do Bieruta i innych. Towarzysze rwnie nie s bezpieczni - nad ich prawomylnoci czuwa X Departament MBP i pukownik Anatol Fejgin. Relacje oficerw X Departamentu i X wydziaw Wojewdzkich Urzdw Bezpieczestwa Publicznego mwi dzisiaj wicej, ni zamierza powiedzie przed laty wiato - zastpca Fejgina. Rok po Padzierniku 1956 odby si zamknity proces trzech gwnych postaci tej ksiki Raskiego, Romkowskiego i Fejgina. Z wielusetstronicowych stenogramw wybralimy fragmenty dotyczce przede wszystkim ludzi, ktrzy stali najwyej - ministra bezpieczestwa publicznego,

Stanisawa Radkiewicza i Jakuba Bermana, odpowiedzialnego z ramienia partii za resort bezpieczestwa, drugiego czowieka po Bierucie -- I sekretarzu KC PZPR. Bierut nie doy Padziernika, zmar w Moskwie w niejasnych okolicznociach. Napisano o nim, za ycia i po mierci, wiele artykuw i ksiek. Dopiero po latach wyszo na jaw, e towarzysz Tomasz ju w latach trzydziestych by oficerem ledczym NKWD. Cay materia dokumentacyjny podzielony zosta na fragmenty opatrzone tytuowymi hasami. Niektre z nich wydaj si zaskakujce. A jednak te wanie wydaj si by odpowiednie. Zderzenie codziennych, prostych sw, choby owki (narzdzia jednej z wyrafinowanych tortur) z szokujcym, tragicznym sensem jakiego nabray, jest wystarczajco wymowne. Ksika ma szczegln konstrukcj wewntrzn. Poszczeglne zdarzenia, yciorysy czy opisy stosowanych metod ledczych znalazy swj lad w zupenie rnych dokumentach. Wybr stosownych fragmentw dokumentw i ich poczenie najpeniej obrazuj omawian kwesti czy przypadek, czynic zbdnym wszelki komentarz. Nie mona ich czyta obojtnie, poszukujc zestawie, liczb i danych statystycznych, ktrych zreszt w nich nie ma (tego typu ksika zostanie z pewnoci napisana po otwarciu wszystkich tajnych archiww, z ktrych te najwaniejsze nadal pozostaj niedostpne): Jest to rzecz o ludziach, ktrych moralno i filozofi krtko kwituj sowa Jzefa Raskiego: by czas, e stosunek do wroga nie by stosunkiem do czowieka. Dokumenty przytaczamy w oryginale, nie poprawiajc stylistyki i ortografii, traktujc to jako dodatkowe rdo informacji o ludziach i czasie. Jedynie we fragmentach stenogramu z procesu dokonalimy adiustacji umoliwiajcej zrozumienie poszczeglnych kwestii.

Ucieczka Jzefa wiaty


MIKROFON (1). 28 wrzenia 1954 roku Radio Wolna Europa nadao pierwsz audycj Jzefa wiaty Jestem Jzef wiato - mwi do mikrofonu - do niedawna podpukownik UB i wicedyrektor X Departamentu MBP w Warszawie. A wic departamentu, ktrego zadaniem jest, jak to si mwi w jzyku komunistycznym, ochrona czystoci i jednoci szeregw partii komunistycznej w Polsce. Z tytuu wysokiego i najbardziej poufnego stanowiska, jakie zajmowaem przez szereg lat w Ministerstwie Bezpieczestwa Publicznego w Warszawie, miaem dostp do najtajniejszych dokumentw i informacji Biura Politycznego oraz MBP. Osobicie aresztowaem niemal wszystkich najwaniejszych dygnitarzy partyjnych i rzdowych, ktrzy pniej znaleli si w wizieniach. I dlatego, midzy innymi, w centrali bezpieki w Warszawie znaj mnie wszyscy i wiedz, jak rol odgrywaem. Ale nie tylko w Warszawie. Znaj mnie te we wszystkich wojewdzkich organach bezpieczestwa. Bo ja gwnie podpisywaem instrukcje i rozkazy X Departamentu, wysyane do terenowych organw wojewdzkich.

YCIORYS wiato urodzi si w 1905 roku we wsi Medyna koo Zbaraa, jego ojciec - waciwe nazwisko Fleichfarb - pracowa w mynie. Nie ukoczy szkoy podstawowej. W modoci dziaa w organizacji syjonistycznej Gordonia, a nastpnie w Komunistycznym Zwizku Modziey na terenie Krakowa. Od 1936 roku dziaa w zwizkach zawodowych. W yciorysie napisanym wasnorcznie w maju 1945 roku stwierdza, e wzi udzia w kampanii wrzeniowej. Wraz z 6 Dywizj dostaem si do niewoli pod Cieszanowem (20 wrzenia 1939 r.). Podczas wysiedlania wychodcw zostaem wysany do Gorkowskoj obastii, gdzie pracowaem w charakterze brygadiera a do 1941 roku. Nastpnie wyjechaem do redniej Azji, pracujc w charakterze szewca, a do dnia wstpienia do 1 Dywizji T. Kociuszki - maj; 43 rok.

Ppk Jzef wiato, zastpca dyrektora X Departamentu MBP

Przed mikrofonem wiato pogbia ten fragment swego yciorysu: Kiedy widziaem stosunek NKWD i komunistw sowieckich do starych komunistw polskich, nie przyznawaem si do mojej przeszoci komunistycznej. Pracowaem wtedy w maym gospodarstwie wiejskim. Tam zostaem wezwany do urzdu mobilizacyjnego i miaem pj do armii sowieckiej. Oficerowi, ktry mnie przesuchiwa powiedziaem, e oczywicie jestem gotw natychmiast, ale chciabym przedtem cign moj matk, ktra jest pod okupacj niemieck. W dwa tygodnie po tym owiadczeniu aresztowano mnie i wywieziono do obozu pracy. Po amnestii w 1942 roku wcielony zosta do batalionu pracy, z ktrego wydosta si, gdy rozpoczto formowanie dywizji kociuszkowskiej. W Sielcach - pisz - ukoczyem szko podoficerw politycznych, biorc udzia w bojach pod Lenino jako zastpca dowdcy plutonu. Za bj pod Lenino otrzymaem stopie chorego i pracowaem jako z-ca dowdcy kompanii cznoci, a nastpnie jako instruktor ds. politycznych Samodzielnego Dywizjonu Artylerii Samochodowej, a do dnia wzicia Pragi. W tym okresie bior udzia we wszystkich bojach 1 Dywizji. Jednoczenie, z ramienia Dywizji, organizuj wadz administracyjn w powiecie Garwolin i w Misku Mazowieckim. Po zajciu Pragi otrzymaem z ramienia Wydziau Politycznego WP zadanie zorganizowania Biura Werbunkowego ochotnikw do Wojska Polskiego. W tym okresie otrzymaem stopie podporucznika.

Z wojska wiato zostaje oddelegowany do organw bezpieczestwa. Twierdzi, e pocztki swojej kariery zawdzicza poparciu generaa Konrada wietlika, zastpcy szefa Wydziau Politycznego 1 Dywizji, pniejszego wiceministra bezpieczestwa oraz poparciu Romana Romkowskiego, ktrego zna jeszcze przed wojn. W tym czasie Romkowski szybko awansowa, z kierownika wydziau na dyrektora Departamentu I (w skad tego departamentu wchodzi wwczas Wydzia ledczy z Raskim) i pomocnika ministra Radkiewicza. wiato nie oszczdza w swych relacjach Romkowskiego, z ktrym pozostawa w zayych stosunkach. Mocnym fundamentem kariery bya take wsppraca z NKWD. Po przeniesieniu do Wojewdzkiego Wydziau Bezp. Publicznego (w Warszawie - przyp.) pracuj w operacyjnej grupie ppk. Lichaczowa, biorc czynny udzia w likwidacji Biaowiey, a nastpnie w operacyjnej grupie pk. Michajowa. Likwidacja Biaowiey polegaa na rozbrojeniu terenu, czyli aresztowaniach elementw reakcyjnych, gwnie ukrywajcych si onierzy AK i BCh, a take ludnoci cywilnej. Operacj przeprowadzay gwnie oddziay NKWD dowodzone przez pukownika Pawa Michajowa. Akowcw wywoono transportami z Biaegostoku.1 Najwiksz jednak zasug wiaty, w pierwszym okresie pracy w UB, by udzia w rozpracowaniu i porwaniu w marcu 1945 roku 16 przywdcw Polski podziemnej z wicepremierem rzdu emigracyjnego, Jankowskim, i ostatnim dowdc AK generaem Okulickim. Roman Romkowski pisze o wiatle w swoich notatkach: Bliej poznaem go w latach 1947-48, kiedy peni funkcj zastpcy szefa WUBP Krakw. Miaem w tym czasie o nim dodatnie opinie od towarzyszy doradcw, z ktrymi wsppracowa on w latach 1944-45 w grupie operacyjnej. Mia si pono szczeglnie wyrni w niektrych przedsiwziciach operacyjnych, midzy innymi przy aresztowaniu grupy 162. Od 1945 roku wiato kry po wojewdzkich urzdach bezpieczestwa. By zastpc szefa WUBP w Warszawie, Olsztynie i Krakowie. Awansowa do stopnia majora. Do pracy w MBP ciga go wiceminister Romkowski jesieni 1948 roku, kiedy powstaje grupa specjalna do przeprowadzania ledztwa w sprawie wielkiej prowokacji w partii, majcego zacz si od aresztowania Lechowicza i Jaroszewicza. wiato sta na czele komrki operacyjno-administracyjnej. Dysponowa wasnym sekretariatem, kartotek, sekcj inwigilacji, grup biurowo-sprawozdawcz i grup operacyjn. Podporzdkowany
1

Podstaw do przeprowadzenia tego rodzaju operacji byo porozumienie zawarte 26 lipca 1944 roku, okrelajce stosunki pomidzy wojskami radzieckimi z administracja PKWN. Pierwszy artyku porozumienia mwi W strefie dziaa wojennych na terytorium Polski po wkroczeniu wojsk radzieckich, wadza najwysza i odpowiedzialno we wszystkich sprawach dotyczcych prowadzenia wojny - w okresie czasu niezbdnego dla przeprowadzenia operacji wojennych - koncentruje si w rku wodza naczelnego wojsk radzieckich. Artyku sidmy natomiast poddawa jurysdykcji radzieckich sdw wojskowych ludno polsk za przestpstwa popenione w strefie operacji wojennych. Dokument jednak nie precyzowa rodzaju przestpstw, nie okrela take szerokoci (w praktyce przyjmowano, e wynosi ona 100 km) wojskowej strefy operacyjnej, co m.in. wedug interpretacji wczesnych wadz, dawao podstawy prawne do aresztowania i wywiezienia do Moskwy 16 przywdcw Polski podziemnej. Natomiast 20 lutego 1945 roku podpisany zosta przez Stalina, przewodniczcego Pastwowego Komitetu Obrony ZSRR, dokument Problemy Polski, w ktrym mowa jest o obowizku wsppracy wojska polskiego z oddziaami NKWD, polskiego MBP z NKWD - zwaszcza w przeprowadzaniu aresztw. Na prob Rzdu Polskiego skierowani bd do Polski doradcy MBP I pozostajcymi do ich dyspozycji oddziaami NKWD. Kandydatury doradcw i ich liczb uzgodni mia z Rzdem Polskim tow. Beria. 2 Pk Pimienow w imieniu generaa NKWD Iwanowa (Sierowa) zaprosi polsk delegacj do swojej siedziby w Pruszkowie przy ul. Pcickiej nr 3 (willa Szulcowej), obecnie ul. 17 Stycznia 11.

by bezporednio wiceministrowi Romkowskiemu. ledztwem w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza kierowa w pierwszym okresie Raski. wiato zajmowa si stron operacyjn, w tym aresztowaniami i rewizjami. Otrzymywa kopie wszystkich protokw przesucha, oryginay w zalakowanej kopercie posyano Bierutowi. Do obowizkw wiaty naleao administrowanie tajnym wizieniem w Miedzeszynie, podlegaa mu ochrona i oddziaowi. Rwnie wiato mia nadzr nad tajnym obiektem - will przy ulicy Katowickiej na Saskiej Kpie, gdzie midzy innymi przesuchiwano Ignacego Log-Sowiskiego, Zenona Kliszk i Aleksandra Kowalskiego. Czym si kierowaem wysuwajc osob wiaty do tej pracy? - zastanawia si Romkowski po pierwszych audycjach RWE. 1. Mia on reputacj dyskretnego i ruchliwego pracownika operacyjnego o duych zdolnociach organizacyjnych. 2. Uchodzi on za b. czonka KZMP. 3. Nie ciyy na nim zarzuty z tytuu pracy w Polsce Ludowej. 4. Nie dysponowaem w stosunku do niego adnymi ujemnymi materiaami odnonie jego przeszoci osobistej i spoecznej z okresu sprzed 1939 roku ani z okresu wojny. Powysze dane czerpaem w powanej mierze z formalnych danych ankietowo-personalnych. Bdem moim byo to, e poprzestaem tylko na danych formalnych i nie podjem prby gbszego wyjaniania i zbadania wiaty wrd ludzi, ktrzy z nim pracowali lub mogli go zna bliej za cay okres czasu do zaangaowania go do Biura Specjalnego. wiato, ju w stopniu podpukownika, zostaje w 1950 roku wicedyrektorem Biura Specjalnego, ktrym kieruje podpukownik Anatol Fejgin3. W styczniu 1952 roku, kiedy powstaje X Departament czcy wszystkie komrki MBP, zajmuje si parti, utrzymuje stanowisko wicedyrektora i wzmacnia swoj pozycj. De facto pozycja wiaty - pisze w notatkach Fejgin - zarwno w Biurze Specjalnym (tzn. w latach 1950-51), jak w znacznej mierze w ramach X Departamentu, bya szczeglna. wiato by kim wicej ni tylko wicedyrektorem Biura Specjalnego. Z uwagi na to, e ja byem pochonity cakowicie prac ledcz, pozostaa cz spraw, poza wizi z KC i CKKP oraz sprawami personalnymi, spoczywaa niemal wycznie w rkach wiaty. Moja kontrola Departamentu bya fragmentaryczna. wiato zaatwia szereg spraw bezporednio z wiceministrem Romkowskim. W zwizku z tym powstaway nieraz do nieprzyjemne sytuacje, dualizm. Do na tym, e wiato wyrs ponad swj etat. RYSOPIS (1). Zbigniew Bayski4, pracownik RWE, ktry przygotowywa ze wiat jego audycje, opisuje swego rozmwc: wiato by niskiego wzrostu, ciemny blondyn, o penej twarzy, grubych wargach i szklanych, szarych oczach, ktre potrafi patrze nie widzc. A jednoczenie, w pewnych momentach patrzy tak przenikliwie, e wydawaoby si przenika rozmawiajcego z nim na wskro, do najgbszych niemal tajnikw tego, co rozmwca myli. Nie zapomn, jak w czasie jednej z rozmw oywi si nagle, spojrza na mnie i powiedzia najzupeniej niespodziewanie: Czy pan wie, o co Amerykanie mnie
3 4

O nominacji Fejgina zadecydowa Bierut. Romkowski wysuwa na to stanowisko wiat.

Zbigniew Bayski, przedwojenny dyplomata, w czasie wojny w 1 Dywizji Grenadierw, oficer do zada specjalnych, po wojnie w RWE, a nastpnie w BBC jako szef sekcji polskiej.

pytaj? Ilu ludzi zabiem, czy te torturowaem tymi oto wasnymi rkami. Czy to nie jest gupie? Nigdy nikogo nie zabiem ani nie torturowaem, ja tylko wydawaem rozkazy, podpisywaem wikszo z nich, a potem dopilnowywaem tylko waciwego wykonania tych rozkazw. I to wszystko. OWKI. Zeznanie Jzefa Duszy Gdy przybyem na Mokotw w grudniu 1948 roku, przymus w toku ledztwa by ju powszechnie stosowany przez wszystkich oficerw ledczych. Nie byo ani jednego oficera, ktry by tego nie robi. Trzeba tu wyjani, e przymus ten by stosowany do winiw opornych, z ktrymi pracowano przez par miesicy, a nie byo rezultatw. Mam tu na myli winiw, w stosunku do ktrych by postawiony zarzut, a oni na ten zarzut nie dawali wyjanie. W takim wypadku referowano negatywne wyniki ledztwa Raskiemu, wzgldnie wiatle, i oni wtedy dawali polecenie bicia. Byy te wypadki, e Raski lub wiato przychodzili na przesuchanie, rozpoczynali grzecznie rozmow, czstowali aresztowanego papierosami, rozmowa si stopniowo zaostrzaa i dochodzio do rkoczynw z ich strony. Wtedy oficer ledczy bi go dalej - ju bez zezwolenia. Bicie odbywao si rkami lub gum, przede wszystkim w siedzenie i w pity. Stosowana bya rwnie, wprowadzona przez wiat w 1948 roku, metoda owka wkadanego midzy palce. Prcz owkw inne formy przymusu znane byy i stosowane od samego pocztku KARY REGULAMINOWE w tajnym wizieniu w Miedzeszynie nadzorowanym przez wiat z listu Wodzimierza Lechowicza do adwokata Wadysawa Winawera, 15 maja 1956 roku: Obejmoway one: klczenie na pododze z cegie z podniesionymi do gry rkami przez dwie do piciu godzin (nawet lekkie opuszczenie rk zmczonych w tej pozycji byo podstaw do nowego ukarania), trwanie przez 1-2 godziny w wycignitej bocznej pozycji (w pobrocie) z jedn rk i jedn nog opart o podog, osadzenie w betonowym karcerze bez okna o rozmiarach 1,5 na 2 m nago z obowizkiem klczenia na betonowej posadzce z rkami podniesionymi do gry, na przykad przez ca noc i z polewaniem wrd nocy zimn wod z kuba, przepdzanie nago korytarzami z jednoczesnym chostaniem stalowymi prtami, bicie pak gumow po caym ciele, bicie pak splecion ze stalowych drutw i powleczonych z wierzchu skr po goych pitach, bicie pici i otwart rk po twarzy i gowie, wizanie w celi w kaftan bezpieczestwa i zakuwanie w kajdanki z jednoczesnym przykuciem do pryczy. RYSOPIS (2). Dalszy cig opisu Zbigniewa Bayskiego wiato przez cay czas pyka fajk. Mia ruchy powolne i opanowane, donie grube o krtkich grubych palcach. Ale jednoczenie byy to ruchy, ktre potrafi by byskawiczne, jeli co go dotknie i jeeli zachodzi potrzeba. Czsto sucha, jakby nie sysza, ale wiedzia doskonale i pamita, co si powiedziao. By elegancko, dobrzej czysto ubrany. Dba o swj wygld. Sprawia czasami wraenie dobrodusznego, niemal rozbawionego dziecka. wiato by z gruntu cyniczny i nie mia adnych wyrzutw sumienia. O swoich wyczynach i aresztowaniach mwi z umiechem, czasem zoliwym, czsto pobaliwym jakby opowiada dobry kawa. ARESZTOWANIE SPYCHALSKIEGO Otrzymaem - opowiada wiato - rozkaz aresztowania towarzysza Mariana Spychalskiego i dostawienia go do Warszawy. Dawno przesta ju peni funkcj wiceministra obrony i zosta ju zdjty z Ministerstwa Budownictwa. Pozostawiono mu jeszcze ochron, jak mia jako czonek Biura Politycznego. Ale ta ochrona wsppracowaa ju od dawna ze mn. Bo ja wanie, z tytuu moich

funkcji w X Departamencie, miaem za zadanie rozpracowa Spychalskiego. By tak obstawiony przeze mnie, e nie mgby kichn, abym o tym nie wiedzia. W 1950 roku Spychalski wraz ze swoj ochron wyjecha samochodem z Warszawy do Wrocawia, gdzie pracowa jako jeden z inynierw w odbudowie miasta. Ja wyjechaem samochodem przed nim i czekaem ju na niego w jego pokoju w jego willi przy ulicy Klaczki we Wrocawiu. Kucharka i dozorca byli u mnie na subie. I kiedy Spychalski po przyjedzie do Wrocawia przychodzi do siebie, zastaje ju mnie w swoim pokoju. Za nim wchodzi jego ochrona, ktra mnie widzi i wie, o co chodzi, bo ze mn pracowaa. Od razu wiedz, dlaczego tu jestem. Spychalski ma przed sob mnie, a za sob swoj ochron. Znalimy si osobicie. Wita si ze mn, podaje mi rk. A ja ju t rk trzymam i nie puszczam. Agenci moi rewiduj go. Spychalski zblad troch, a ja powiadam: pojedziemy do Warszawy, towarzyszu. Nie stawia oporu i samochodem odstawiem go do Warszawy, do naszej willi w Miedzeszynie. W kontekcie sprawy Spychalskiego i sprawy Tatara - zeznawa Romkowski - bya wielokrotnie omawiana sprawa odpowiedzialnoci Gomuki. W zwizku z tym bya omawiana na posiedzeniach Komisji (Bezpieczestwa - przyp.) sprawa aresztowania Gomuki. W przededniu procesu Tatara kto z wczesnego kierownictwa Partii raz jeszcze t spraw podnis. Ja uwaaem, e nie ma adnych dowodw, e dzi da si jego aresztowania, a jutro pewnie bdzie si da procesu, podczas gdy brak jest jakichkolwiek materiaw, ktre by uzasadniay tak decyzj. Wtedy Minc w do gwatowny sposb powiedzia to bdziemy go trzyma 10 lat. Na tym posiedzeniu zapada decyzja o aresztowaniu. ARESZTOWANIE GOMUKI W dniu, w ktrym rozpocz si proces Tatara - zeznawa Fejgin - otrzymaem w gabinecie Radkiewicza, w ktrym znajdowao si kilka osb, dyspozycj aresztowania Gomuki (31 lipca 1951 przyp.). Bya mowa o tym, e nie bdzie to aresztowanie lecz izolacja, e nie bdzie si bra sankcji od prokuratora. Sporzdzony zosta odnony dokument, ktrego tre zostaa uprzednio zatwierdzona przez towarzysza Bieruta, ktry mia by okazany Gomuce przy zatrzymaniu. Jak sobie przypominam, redakcja tego dokumentu bya kilkakrotnie zmieniana. wiato otrzyma polecenie, zdaje si od Romkowskiego, opracowania caej akcji zatrzymania. Caa ta akcja miaa te dotyczy ony Gomuki, z tym e wspomniany dokument jej nie dotyczy. wiato dokona zatrzymania Gomuki i jego ony w Krynicy. Oboje przewiezieni zostali do Miedzeszyna. Relacja wiaty w oglnych zarysach jest prawdziwa, poza spraw rewolweru posiadanego przez Gomuk5. Zadanie nie byo atwe. Wiedziaem, e Gomuka ma przy sobie rewolwer. Musiaem wic tak wszystko opracowa, aby kiedy mnie zobaczy, nie strzela do siebie lub do mnie. W Krynicy bya razem z Gomuk jego ochrona, ktra od dawna ju pozostawaa ze mn w kontakcie. Bo od lat rozpracowywaem Gomuk. Obstawiaem go dopki by na wolnoci i codziennie niemal trzeba byo Bierutowi meldowa, co Gomuka robi. Opracowaem wic zadanie w ten sposb, e kiedy wejd do pokoju Gomuki, to jeden z agentw ochrony bdzie przy oknie, a drugi przy ku. Wyjechaem z Warszawy w trzy samochody nastpnego dnia po ogoszeniu w Trybunie Ludu aktu oskarenia
5

Relacja oficera, ktry towarzyszy wiatle, mwi o licie Biura Politycznego wzywajcym Gomuk na rozmow. Gomuka nie godzi si jecha do Warszawy samochodem, poniewa by chory. wiato obiecywa od Krakowa salonk. Gomuka nie posiada adnego rewolweru.

przeciwko Tatarowi. Bya godzina 7 rano, kiedy przyjechaem do Krynicy i wszedem do pokoju Gomuki w nowym Domu Zdrojowym. Jego ony, Zofii, nie byo, bo wysza na chwil na miasto. Gomuka zna mnie bardzo dobrze. Wszedem wic, powiedziaem dzie dobry i dodaem, e przyjechaem na polecenie Partii i e mam zabra go ze sob do Warszawy. Na to Gomuka z pocztku odmwi, e jest teraz na odpoczynku i e do Warszawy nie chce jecha. W midzyczasie wrcia jego ona i narobia troch ruchu. Uspokajaem j, tumaczyem, e nie ma potrzeby, aby caa Krynica wiedziaa o tym wyjedzie. I tak rozmawiaem z towarzyszem Wiesawem i jego on od 7 rano do godziny 10, chcc ich namwi, aby dobrowolnie pojechali ze mn do Warszawy. W kocu Gomuka ubra si, wsiedlimy z jego on do samochodu i ruszylimy. Planowaem tak ca podr, aby nie przyjecha do Warszawy w biay dzie. Nie byo to dla mnie ani przyjemne, ani wygodne, eby caa Warszawa widziaa mnie w towarzystwie generalnego sekretarza partii w takich warunkach. Zatrzymywaem si wic czsto po drodze. Po wyjedzie z Krynicy zatrzymaem si pod Krakowem i wysaem jednego z moich ludzi, aby zatelefonowa do Romkowskiego, e operacja si udaa. Odpoczywalimy jaki czas w lesie w Chcinach koo Kielc. Ludzi rozstawiem daleko, a sami z Gomuk i jego on rozmawialimy i jedlimy. Rozmawialimy o wszystkim, tylko nie o sprawach politycznych. Bo Gomuka wiedzia doskonale, e i tak mu nic wicej nie powiem. Nastpny postj zrobiem koo Radomia. W ten sposb zwlekaem a do zmroku. A tymczasem w Warszawie nastpio zamieszanie. Bierut i Minc co p godziny niemal zasypywali Romkowskiego telefonami, co si dzieje. Brakowao im tych kilku godzin, ktre ja spdziem na postojach. Zaniepokojeni i przeraeni polecili wysa na moje spotkanie radiostacj, aby nawiza ze mn kontakt. Minem ten wz z radiostacj midzy Kielcami a Radomiem. Nie zatrzymywaem si, bo i po co. Nic im wicej powiedzie nie mogem poza tym, e operacja si udaa. A za adn cen nie chciaem wjeda do Warszawy w biay dzie. Przyjechaem do miasta w nocy i odstawiem Gomuk i jego on wprost do wizienia. Wedug Romkowskiego, wiato po przywiezieniu Gomuki wezwany zosta przez Bieruta, ktry zoy mu podzikowanie za dobr robot. KOLEKCJA MOTYLI Jeden z kierowcw wiaty, B...owski, przypomnia sobie w 1956 roku, e wielokrotnie wozi grup operacyjn wiaty na rewizje. W 1952 roku zawiozem na rewizj mieszkaniow wiat, Szp...ow, Pa...niaka, Lu...sk, Lem...tow oraz goca z X Departamentu na ulic Dziadowsk na Woli. Do mieszkania tego woziem funkcjonariuszy przez kilka dni. Zajci oni byli spisywaniem rzeczy zakwestionowanych. W mieszkaniu nocowali goniec i Lem...towa, Pa...niak i Kowalski przewieli ubrania osoby zatrzymanej do wiaty. Po rewizji przewiozem na polecenie wiaty du paczk z ksikami do mieszkania konspiracyjnego na ulicy Katowickiej. Kierowca Pa...wski z Wie...skim wywieli z rewidowanego mieszkania szaf biblioteczn, szaf zwyk i gablot z kolekcj motyli. Pozostay w mieszkaniu meble i sprzt gospodarstwa domowego. Mieszkanie przez blisko rok pozostawao w dyspozycji MBP, a potem wprowadzi si tam M., pracownik X Departamentu. Z kilku mieszka B...owski wywozi do konspiracyjnego lokalu przy ulicy Franciszkaskiej meble kuchenne, amerykank, biurko, kredens, itp. Cz mebli przewieziono do letniej willi w widrach Wielkich, gdzie wakacje spdzay rodziny wiaty, Fejgina i obanowskiego. Rwnie do widrw, na polecenie wiaty, przewozi z ulicy Koszykowej meble, odzie, dywany, sprzt gospodarstwa domowego. W tajnym obiekcie w Miedzeszynie by dla depozytw wyodrbniony pokj, skd wiato

wynosi radia. Pewnego razu wiato przywiz do Miedzeszyna winia. Oddziaowemu zabroni wpisania do depozytu zotego zegarka i papieronicy. Cenne przedmioty zabra, mwic, e wpisane zostan do odrbnej ewidencji. Will w widrze tak opisuje jeden z oficerw: Urzdzenia tych mieszka skaday si ze sprztw zajtych jako depozyty po osobach aresztowanych. Mieszkanie wiaty znajdowao si na parterze i skadao si z trzech pokojw i kuchni, mieszkanie Fejgina byo na pitrze, skadao si z dwch pokojw. Do suby w willi oddelegowany zosta w lutym 1950 roku stranik z Miedzeszyna, Lewandowski. Zamieszka w przybudwce, czekajc na obiecane mieszkanie w Warszawie. Opiekowa si will, mia piecz nad meblami i sprztem zwoonym z mieszka aresztowanych. wiato przyjecha samochodem ciarowym i rozadowywalimy z samochodu meble i inne przedmioty, pamitam: tapczan, szaf, krzesa, fotele, biurko. Do willi samochodem przywieziono kuchenne naczynia i ksiki, garderob damsk, msk, buty, itp. wiato poleci mi przesortowa przywiezione do willi ksiki. Ksiki nie podpisane nazwiskiem waciciela woy do skrzyni, a opatrzone nazwiskiem woy do szafy. Ponadto wiato przywiz dwa zegarki na rk, dwa dywany, narzuty na tapczan oraz aparat fotograficzny. W lipcu Pa...niak przywiz do widra drugi transport mebli, by to transport z dwch samochodw ciarowych. Na jednym byy meble, dwa ka meblowe, szafa, maszyna do szycia, itp., przywieziono te naczynia kuchenne. Niejednokrotnie meble byty zabierane z willi i przewoone w inne miejsce. Pamitam, e zabrane byy ka dziecinne, szafy, itp. W 1951 roku wiato spowodowa przydzia mieszkania dla mnie przy ulicy Zbkowskiej po aresztowanej Cecylii Piach. Meble z mieszkania Piach zostay wywiezione przez Ku...ka i Pa...wskieg. Ci ostatni zamieszkali z rodzinami w przybudwce. W willi latem mieszkaa gwnie rodzina wiaty ze suc. Kierowca Ma...cki by osobistym kierowc wiaty, przewozi take winiw, przy przewoeniu zawizywano im oczy, a niekiedy skuwano w kajdanki, a take - tyme samochodem - zwoki do zakadu na ulic Oczki. Przypomnia sobie, e jesieni 1949 roku przewozi meble z mieszkania przy ulicy Marszakowskiej 12 w Alej Waszyngtona. Cz mebli pozostaa w mieszkaniu przy ulicy Marszakowskiej 12, urzdzono tam lokal konspiracyjny. Przesiedleniem mieszkacw i przewiezieniem mebli kierowa Wie...ski. Gwny lokator, tego mieszkania, zdaje si, by aresztowany. W rewizjach bra take udzia T., oddziaowy z Miedzeszyna. Braem udzia w rewizjach mieszka w 1952 roku na ulicy Kasprowicza 33a na oliborzu. Kowalski zwierzy si, e tam bya ju rewizja. Na rewizj uda si wiato i u...ska. Po 25 minutach wiato wyszed z pokoju, majc wypchan teczk, wczeniej teczka bya pusta. Opuci nastpnie mieszkanie i odjecha samochodem. u...ska zapakowaa do walizki wen i lepsze rzeczy oraz kupony materiaw. Zabraa skafander, przecierado, twierdzc, e przyda si dla syna. Zaproponowaa mi take wybranie czego z tych rzeczy dla siebie. Powiedziaa, e reszta rzeczy przejdzie na skarb pastwa Kowalski wzi z mieszkania dwa widoczki i przedmioty ze srebra. Na moje pytanie Kowalski odpowiedzia, e to mieszkanie stanowi wasno przedwojennego dwjkarza, ktry zosta stracony. Aresztowana jest take ona, tylko dwaj synowie s na wolnoci.

u...wska do nastpnej walizki woya rne rzeczy, jak sukienk letni w groszki, koszulki, obrusy, dinsy, wsteczki, koraliki, torb skrzan, dwie lub trzy chusteczki i powiedziaa, e te rzeczy nale do mnie. I wrczya mi walizk. Ona zabraa pen walizk i dwie wyadowane teczki oraz szkoln teczk take z rnymi rzeczami. Opiecztowalimy drzwi i udalimy si do domu. Kowalski mwi, e wiato i u...ska wiele cennych rzeczy wyszabrowali z tego mieszkania. Rwnoczenie Kowalski mwi, e wiato z mieszkania J. zabra wiele cennych przedmiotw ze zota, wagi okoo 2 kg, ktre nie zostay ujte w protokle rewizji. Z ywnoci znalezionej w mieszkaniu ugotowano zup. UPADEK BERII. 10 lipca 1953 roku w Prawdzie opublikowano informacj o plenum KC KPZR: Plenum KC KPZR przyjo referat prezydium KC wygoszony przez tow. Malenkowa o zbrodniczej, antypastwowej i antypartyjnej dziaalnoci awrentija P. Berii, ktra zmierzaa do osabienia pastwa radzieckiego w interesie obcego kapitau oraz o zdradzieckich prbach postawienia Ministerstwa Spraw Wewntrznych ZSRR nad Komunistyczn Parti i Radzieckim Rzdem. Plenum postanowio usun Beri z KC i wykluczy go jako wroga narodu radzieckiego z Szeregw KPZR. Jednoczenie ogoszono komunikat Prezydium Rady Najwyszej o usuniciu Berii ze stanowiska wicepremiera oraz ministra spraw wewntrznych i przekazaniu sprawy do Sdu Najwyszego. Istniej rne wersje o jego mierci. Jedno jest pewne, e w kocu 1953 roku Beria ju nie y. Podzieli los swoich poprzednikw, szefw bezpieczestwa - Mienyskiego, ktry zgin na posterunku w maju 1934 roku, a prawdopodobnie otruty zosta przez swego nastpc Jagod, z zawodu aptekarza, ktry straci aski w 1936 roku i zosta pniej rozstrzelany, i wreszcie Jeowa, ktry znikn w grudniu 1938 roku. Beria mia swoich ludzi w Polsce, zarwno Raski, jak i wiato zwizani byli z NKWD. W MBP dziaali doradcy - oficerowie NKWD z generaem Lalinem na czele. W sumie pracowa ich w centrali na ulicy Koszykowej pidziesiciu dwch. wiato opowiada, e mia bezporedni telefon do Berii, co nie znajduje potwierdzenia w innych relacjach, midzy innymi Fejgina. W Polsce realizowa jednak jego koncepcje i doskonale wiedzia, co oznacza komunikat z plenum KC KPZR - zapowiada kolejn czystk. I mia racj, Beria, Merkuow, Dekanosow zostali rozstrzelani. W grudniu 1954 roku skazano na kar mierci kolejnych wysokich funkcjonariuszy, midzy innymi Abakumowa i Lichaczowa, z ktrymi wiato wsppracowa w Polsce w latach 1944-45. UCIECZKA W pitek 3 grudnia 1953 roku pukownik Fejgin wraz ze swoim zastpc, podpukownikiem wiat, wyjechali pocigiem do Berlina. wiato posugiwa si dokumentami na nazwisko Jzef Mirecki. W dokumentach zachowaa si karta hotelowa Fejgina. Zamieszkali w hotelu Newa przy Invalidenstrae, w pokojach 311 i 312. Nastpnego dnia, w sobot, zostali przyjci przez sekretarza stanu Ministerstwa Bezpieczestwa NRD, Heinricha Mielke6. Przedstawiaj dokumentacj sprawy, z ktr przyjechali na polecenie Bermana. W 1949 roku ucieka z polskiej misji wojskowej w Berlinie Zachodnim Wanda Broska, crka jednego z przywdcw SDKPiL, Mieczysawa Broskiego. Zwizana z KPD i KPP, na pocztku lat czterdziestych znalaza si w agrze na Koymie. Zwolniona zostaa po osobistej interwencji Bieruta u Stalina. Po powrocie do Polski wstpia do PPR. W 1953 roku zacza
6

Kariera Mielke jako szefa bezpieczestwa skoczya si dopiero po upadku Honeckera w kocu 1989 r.

wystpowa przed mikrofonem RWE, opowiadajc o rozwizaniu KPP i wymordowaniu polskich komunistw w Zwizku Radzieckim, a take o losie Polakw uwizionych w agrach. wiato twierdzi, e z niemieck bezpiek omawiano sposb dotarcia do Broskiej i pozbycia si jej. Nastpne spotkanie wyznaczono na poniedziaek. Korzystajc z wolnego popoudnia, Fejgin i wiato zwiedzali miasto i trafili do sektora francuskiego. Tam zobaczylimy wielkie sklepy, bardzo adnie urzdzone, ogrom towarw. Weszlimy do sklepu i zaczlimy kupowa rne rzeczy. Kiedy mielimy zapaci za towar, okazao si, e potrzebne nam s zachodnie marki i wtedy dopiero zorientowalimy si, e znajdujemy si w Berlinie Zachodnim, tak e po tym pierwszym wieczorze wrcilimy z powrotem do Wschodniego Berlina. W niedziel, 5 grudnia, ponownie wybrali si na wycieczk do sklepw. Ja z zamiarem ucieczki opowiada wiato - on z zamiarem zakupienia rzeczy, ktre mu si bardzo podobay. Gdy przyjechalimy do Zachodniego Berlina, wstpiem do jednej takiej budki dla wymiany pienidzy wschodnich na zachodnie. Pukownik Fejgin by na ulicy przed tym sklepem, czeka na mnie. Umwilimy si w ten sposb, e nastpnie on wejdzie do sklepu, eby zamieni wschodnie na zachodnie. Tak si z nim uoyem, e liczyem, e przy jego wejciu do sklepu bd mg odej od niego, zwyczajnie uciec. Bd mia troch czasu na odczenie si. Winien jestem podzikowanie pukownikowi Fejginowi, e mimo e on, taki dugoletni komunista, osobisty przyjaciel Bieruta i innych wielkich dziaaczy, e jego pocig do rzeczy tak zwanego zgniego Zachodu, umoliwi mi pobyt w Zachodnim Berlinie i ucieczk. Wersja pukownika Fejgina jest inna. W komentarzach7 do broszury wiaty pisze: Sprawy wyjazdu do Berlina, istotnie w sprawie wyjanienia (a nie wyciszenia) roli Broskiej w RWE, polecono nie wiatle, lecz Fejginowi i nie Berman, lecz Zambrowski zaatwi to z Maternem (czonkiem BP SPJ). Midzy innymi otrzymaem wwczas list do sekretariatu SPJ, ktry wrczyem osobicie tow. Ulbrichtowi, o czym wiato na szczcie nie wiedzia. wiat doda mi do towarzystwa Romkowski na jego usiln prob!!! Niewtpliwie wiato nosi si z zamiarem ucieczki, ale gdyby wiedzia o poufnym licie do Ulbrichta, chyba staraby si wej w jego posiadanie i na pewno nie omieszkaby poinformowa swoich nowych mocodawcw. Kamstwem jest dwukrotne znalezienie si w Berlinie Zachodnim, chyba potrzebne, eby dyskretnie Fejgina skompromitowa. Nie mielimy pojcia o tym, gdzie wyldowalimy, wszedem, eby zaopatrzy si w niezbdne zachodnie pienidze, niezbdne do opacenia metra i w czasie, gdym si o to stara, w trakcie - zwia. Przecie gdyby nie to nieoczekiwane przyjechanie do Berlina Zach., mgby przygotowa si do ewentualnego wydania mnie Amerykanom. By moe zreszt, e ten sposb zniknicia zaplanowa celem podoenia, e si tak wyra, bomby o przeduonym dziaaniu, a ucieczk wraz i wydaniem mnie byaby zbyt grub ju prowokacj. W kraju wiato zostawi on, dwoje dzieci i siostr, ktra bya zastpc redaktora naczelnego Sztandaru Modych. IDENTYFIKACJA Po uwolnieniu si od Fejgina zgasza si na posterunek Military Police. Oddaje Amerykanom swj subowy pistolet, z ktrym nie rozstawa si od pocztku pracy w bezpieczestwie. 6 grudnia,

Uwagi Anatola Fejgina Niektre elementy dokumentw wiaty - kopia w posiadaniu autorw.

w poniedziaek, wiato zostaje przewieziony samolotem do Frankfurtu, a 23 grudnia - do Waszyngtonu. Pracownicy CIA przeprowadzili identyfikacj Jzefa Mireckiego vel Jzefa wiaty. Sporzdzona zostaa lista osb przebywajcych na Zachodzie, ktre wiato, jako oficer UB, przesuchiwa w Polsce. Na licie znalaz si Bolesaw Biega, w czasie okupacji sekretarz Rady Jednoci Narodowej. Biega powiedzia agentom, e wiato przywaszczy jego srebrn papieronic z dedykacj From Baba i zoty zegarek. Okazao si, e oba te przedmioty wiato nosi przy sobie. To jednak nie wystarczyo. Wielokrotnie przesuchiwany by przy uyciu wykrywacza kamstw. Wywiad amerykaski zbiera informacje od wiaty przez 10 miesicy, sporzdzono ponad 50 obszernych raportw. MIKROFON (2). Jan Nowak-Jezioraski, wczesny dyrektor Rozgoni Polskiej RWE, w swojej ksice Wojna w eterze opisuje przypadek, ktry zadecydowa o ujawnieniu ucieczki wiaty: Data 17 wrzenia 1954 roku utkwia mi mocno w pamici. Bya chyba jedn z najwaniejszych dat w kalendarzu mego wierwiecza w Radiu Wolna Europa. Pnym wieczorem tego dnia wrczono kopert zawierajc tam dwikow. Nic wicej. Wbrew przyjtej praktyce nie by do niej doczony ani tekst, ani raport dziau realizacji programu. Na kopercie kto wykreli nazwisko urzdnika konsulatu USA w Monachium i wpisa adres Rozgoni Polskiej RWE. W redakcji nie byo ju nikogo, ale w studiu pracowa reyser Jan Jasiewicz. Poprosiem go o przegranie tajemniczej tamy. Poszedem do studia z Bayskim. Wszyscy trzej oniemielimy z wraenia, gdy z gonika popyny pierwsze sowa: Mwi urzdnik Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego. Tajemnicy nie udao si ju utrzyma. Nowak przekonywa Amerykanw, e wiato jest najwaniejszym uchodc z Polski od czasu ucieczki Mikoajczyka w 1947 roku. Prezes Komitetu Wolnej Europy, C.D. Jackson, interweniowa u dyrektora CIA, Allena Dullesa. 28 wrzenia 1954 roku prokurator generalny USA poinformowa pras o sprawie wiaty. Tego dnia RWE nadao pierwsz audycj. Cykl Za kulisami bezpieki i partii, nagrywany w Waszyngtonie, emitowany by do koca 1955 roku. Wobec akcji zaguszania podjto decyzj o wysaniu do Polski balonami kilku milionw broszur z relacjami wiaty. Do kraju doleciao kilkaset tysicy. OWIADCZENIE ROMKOWSKIEGO z 10 padziernika 1954 roku (fragment) W zwizku ze zdrad wiaty czuj si w obowizku zoy nastpujce owiadczenie: W czasie pracy w X Departamencie stwierdziem, e wiato swoje obowizki subowe wykonuje poprawnie pod wzgldem formalnym. a. Niemniej jednak mogem w tyme czasie zauway, e wiato jako wicedyrektor X Departamentu sprawy tego departamentu ujmowa przede wszystkim z punktu widzenia techniki pracy, tym samym apolitycznie. b. wiato czsto akcentowa, e nie jest politykiem i e zdaniem jego wicej poytku by przynis, gdyby by zatrudniony w wydziale A8, tam, gdzie - jak on to mwi - nie wymaga si znajomoci politycznej.

Samodzielny wydzia A zajmowa si inwigilacj i podlega bezporednio Romkowskiemu. Wydzia wykonywa zamwienia poszczeglnych departamentw.

Bdem moim byo niedostateczne reagowanie na podobne owiadczenia wiaty, ktry w tym czasie by wicedyrektorem X Departamentu na wskro politycznego. Powinienem by w owym czasie postawi spraw celowoci dalszego zatrudnienia wiaty w X Departamencie. c. Od 1952 roku w rnych wynurzeniach wiaty, zarwno przede mn jak i Fejginem, wystpowa coraz silniej nacjonalistyczno-ydowski sposb reagowania na niektre posunicia personalne w naszym pastwie i w innych krajach demokracji ludowej. W szczeglnoci tego rodzaju wynurzenia powtarzay si w czasie procesu Slnskiego. Uwaam, e niedopuszczalnym bdem z mojej strony byo tolerowanie podobnych krytyk ze strony wiaty. Zamiast klarowa i wyjania, jak to robiem, powinienem by w tym czasie zareagowa politycznie i organizacyjnie na fakt, e wicedyrektor Departamentu ujmuje sprawy polityki personalnej i procesw politycznych w krajach demokracji ludowej z pozycji wrcz antypartyjnych, z pozycji sprzecznych z internacjonalizmem proletariackim. d. wiato w charakterze wicedyrektora X Departamentu odznacza si w stosunku do moich wsptowarzyszy pracy grubiastwem a nawet niekiedy chamstwem. Nie byo wida u niego, co powinno cechowa komunist na takim stanowisku, lojalnego i koleeskiego podejcia do podwadnych i wsptowarzyszy. Napyway mnie skargi na niepartyjny sposb traktowania pracownikw X Departamentu, ktrych szykanowa, wymyla i podrywa im autorytet. Zniknicie wiaty, o ktrym nam relacjonowa telegraficznie Fejgin, ktry pniej wyjania t spraw ustnie i pimiennie, nie spowodowao midzy innymi i u mnie koniecznej i chodnej analizy wraz ze wszystkimi wynikajcymi std wnioskami operacyjnymi i politycznymi. Naleao w tym czasie, przyjmujc nawet, e wiato zosta porwany, liczy si z nieuniknionymi, przykrymi dla nas nastpstwami, naleao zaoy, e nawet w wypadku ewentualnego porwania wywiad amerykaski za pomoc rodkw przymusu lub przekupstwa skoni go do kompromitujcych dla nas zezna. Nawet przyjmujc wariant porwania, naleao natychmiast, i to mona byo zrobi, zabezpieczy si w jak najszerszej mierze wszelkimi rodkami od skutkw przewidywanych zezna i owiadcze wiaty. Te rodki, ktre przedsiwzito, byy ograniczone i niedostateczne. Bdem moim byo przyjcie tezy, ktr duszy czas podtrzymywaem, e wiato zosta porwany, a nie przeszed do wroga dobrowolnie. Podtrzymywaem zudzenia u siebie i czciowo u innych, e porwany wiato wytrzyma badania i nie pjdzie na rk Amerykanom. Bd mj wynika, midzy innymi, zarwno z faszywej oceny pionu moralno-politycznego wiaty, jak rwnie z niedoceniania metod przekupstwa stosowanych przez wywiad amerykaski. Nie dopuszczaem do siebie koncepcji, e wiato mg by nie porwany i utrzymujc czciowo innych w tym mniemaniu, i udzc si, e wytrzyma prby bada, tym samym przyczyniem si do zdemobilizowania naszej czujnoci. LIST FEJGINA Do Komitetu Centralnego PZPR - na rce tow. Mazura (fragment) Przystpujc do scharakteryzowania pewnych zagadnie zwizanych z prac moj jako b. dyrektora, pocztkowo tzw. Biura Specjalnego, a nastpnie X Departamentu MBP - czynic to dzi, po jawnej zdradzie mego wieloletniego zastpcy, wiaty, czujc si przede wszystkim zobowizany do udzielenia odpowiedzi na pytanie: jak to si mogo sta, e pracujc z nim przez 4 lata nie rozpoznaem oblicza tego zdrajcy, do odpowiedzi na pytanie, jak to si stao, e zdrajca tego pokroju

i skali mg si utrzyma i lgn w kolektywie, za ktrego moralno-polityczne oblicze ponosiem i ponosz cakowit odpowiedzialno. Nic to, e nie ja dobieraem wiat, em go ju zasta na miejscu naszej w nastpstwie wsplnej pracy, ani to, e by bardzo dobrze notowany u swego bezporedniego zwierzchnika, czowieka dla mnie ze wszech miar autorytatywnego, u towarzysza Romkowskiego, oraz u szeregu innych odpowiedzialnych pracownikw Ministerstwa Bezpieczestwa. Nic to, e wiato bardzo zrcznie maskowa swe oblicze przywdziewajc kolor ochronny ordownika, nader gorliwego ordownika walki przeciw wrogom Partii i Pastwa, ordownika walki o prawd obiektywn itp. Ju rycho po przyjciu do Ministerstwa BP poczyniem pewne spostrzeenia odnonie wiaty, spostrzeenia, ktre sprowadzayby si z grubsza do nastpujcych - kapralsko-biurokratyczny stosunek do podwadnych, apodyktyczno, niesmaczne lizusostwo wobec towarzysza Romkowskiego, nike zainteresowanie zarwno yciem partyjnym jednostki, jak i problemami ideologicznymi, mocny kompleks antyinteligencji, brak obiektywizmu w sdach o ludziach, duo cech maomiasteczkowego pieniactwa, jednym sowem, cay szereg ujemnych, nieprzyjemnych cech, ktre midzy innymi spowodoway, i nasze stosunki wzajemne nie przekroczyy w zasadzie ram subowych, e wyklarowao si u mnie - do zreszt szybko - zdanie, i wiato wymaga duej pracy nad nim dla wytrzebienia tych wad. Moim niewtpliwym bdem byo, e gdy si tego rodzaju we mnie pogld uksztatowa, em nie wysnu wniosku jedynie waciwego, a mianowicie co do niestosownoci utrzymania wiaty na piastowanym stanowisku. Stanem na stanowisku, i mimo swych wad, racych zarwno mnie, jak i niektrych innych towarzyszy z jednostki, wiato z uwagi na swe walory jako pracownika, na swe, jak si opieraem na zasyszanych sdach, wyprbowanie w organach BP, moe pozosta na swym stanowisku, i e stoi jedynie problem trzebienia jego wad. Uwaaem zreszt, e wady dostrzeone u wiaty nie s jakim wyjtkiem i odkadaem je w znacznej mierze na karb jego drogi rozwojowej w organach bezpieczestwa, ktra niejednego sabo pod wzgldem ideologicznym przygotowanego, a szybko awansujcego, przeobraaa w kacyka. BERMAN o wiatle i Fejginie - ze stenogramu procesu Mnie najbardziej boli stosunek Fejgina do wiaty. wiato to by zy duch. wiato to by czowiek pod wzgldem moralnoci poniej poziomu. Dlaczego stary komunista straci wch, dlaczego pozwala jemu dziaa w bezpieczestwie, dlaczego pokrywa jego dziaalno, ktra wyrzdzia nieobliczalne szkody. Wicej - w Berlinie by z nim razem, ucieczka bya, wrci, absolutnie nie mam cienia podejrzenia co do tej sprawy, bo broniem go wtedy, kiedy byy wnioski po powrocie z Berlina, eby aresztowa... By zalepiony do koca i wtedy, kiedy u mnie w pokoju odbywaa si rozmowa, e to jest zdrajca, to jest wrg, Fejgin i Romkowski mwili: jak to mona tego rodzaju inwektywy rzuca pod adresem czowieka, ktry teraz prawdopodobnie jest drczony w lochach w Niemczech Zachodnich? I mimo to e powoalimy komisj, mimo to e kazalimy wtedy bada, wiele spraw nie zostao do koca wyjanionych.

BIURO POLITYCZNE w padzierniku 1954 roku byo powicone omwieniu sytuacji w MBP po pierwszych audycjach wiaty w RWE. Zachowa si fragment zapiskw Romkowskiego z tego posiedzenia. Skadajc samokrytyk w sprawie wiaty, opiera si midzy innymi na nastpujcych tezach: 4. Konsekwentnie idc po linii zaufania do wiaty, upieraem si przy tezie, e zosta porwany, a nie przeszed dobrowolnie - zdrajca, - Relacje o porwaniu, jakie byy od samego pocztku od Fejgina, umacniay moj faszyw koncepcj. - Opinie Milke i towarzyszy radzieckich - e uciek, e Fejgin musia w tym pomc, zostay z tego powodu przez nas odrzucone, niemniej, zawieray prawd co do zdradzieckiego charakteru ucieczki samego wiaty. - Zarozumialstwo - lekcewaenie ich opinii. 5. Ocena samego faktu ucieczki oparta bya nie na przesankach politycznych, przesankach psychologicznych, co byo przedueniem opinii o wiatle w poprzednim okresie. Przesanki psychologiczne: - kocha dzieci, - usytuowany, - rodzina, itp. - nie byo takich oznak, e moe zmieni rodowisko na zachodnie, - obco ideologiczna odrzuca te wszystkie elementy - rodzin, dzieci, itp. 6. lepota polityczna - brak kolektywnej oceny ludzi i pracy. W dyskusji zabierali gos pozostali wiceministrowie, Romkowski zanotowa: Tow. Mietkowski: Luki w kontroli, nie tylko braki. X Departament by tabu, e on nie zna, co robi X Departament. Tow. Ptasiski: Rola i miejsce X Departamentu. Na ten temat byo podzone duo teorii, e X Departament bdzie istnie tak dugo, a poziom Partii doronie do poziomu pracownikw bezpieczestwa, e to mia mwi Fejgin (e to mwi kto z czonkw Komisji9). Rola organizacji partyjnej - dziaaa niemiao, do pewnego stopnia skorumpowana. - e . usuwa z pracy za krytyk,

Komisja Bezpieczestwa formalnie zostaa wyoniona przez Sekretariat KC PZPR 24 lutego 1949 r. W jej skad wchodzili: Bierut, Berman, Radkiewicz, wiceministrowie MBP - Romkowski, Mietkowski, wietlik oraz sekretarz POP w MBP. W penym skadzie komisja nigdy si nie zbieraa, z posiedze komisji nie sporzdzono protokow, komisja nie skadaa sprawozda ze swojej pracy. X Departament powsta na podstawie decyzji komisji.

- e na moraln stron . nie zwracano uwagi, e tow. o tym mwili, - e luki w ocenie ludzi dotycz nie tylko wiaty, e brak kryteriw partyjnych, - e wyej stawia si interes operacyjny ni partyjny, - e nieuczciwi pracownicy mog si w naszym aparacie ukry, - e kontrola jest, ale niedostateczna. Tow. wietlik: - e po ucieczce nie omawiano zada na kolegium, - e niejeden ajdak i zwolniony z aparatu by chroniony (nie krytykowano go). B.: - e aparat jest zbiurokratyzowany. Zapiski, coraz bardziej nerwowym pismem, urywaj si na Bierucie, ktry zapowiedzia wycignicie wnioskw z beriowszczyzny i przedstawi decyzje Biura Politycznego, midzy innymi reorganizacj MBP, co oznaczao jego likwidacj, odwoanie Romkowskiego ze stanowiska wiceministra, skierowanie sprawy Fejgina i Raskiego do CKKP. KOMUNIKAT PAP (25 X 1954 roku) PAP komunikuje: W wyniku kontroli zarzdzonej w poowie 1953 r. przez wadze pastwowe, zostay w niektrych wypadkach ujawnione fakty jaskrawego pogwacenia praworzdnoci ludowej.. W zwizku i tym zostay zarzdzone szczegowe dochodzenia. W toku tych dochodze wadze weszy na trop prowokatora i agenta wywiadu amerykaskiego, Jzefa wiaty, ktry - faszujc dane dotyczce swojej przeszoci i maskujc si oraz wykorzystujc brak dostatecznej kontroli - zdoa usadowi si w aparacie bezpieczestwa publicznego. Dziaajc jako agent-prowokator, wiato, za pomoc rnych przestpczych machinacji i fabrykowanych przez siebie faszywych dowodw, prowadzi zbrodnicz akcj oczerniania i uwikania szeregu obywateli. Wykorzystujc brak waciwego nadzoru, wiato doprowadza w niektrych wypadkach w celach prowokacyjnych do nieuzasadnionych oskare i aresztowa upatrzonych przez siebie osb. Jedn z takich osb by obywatel amerykaski Herman Field10, ktrego spraw wiato sprowokowa i rozpta ze szczeglnym wyrafinowaniem. Obawiajc si zdemaskowania w wyniku rozpocztych dochodze, agent-prowokator wiato zdoa uciec za granic i dzi jawnie ju, jako zdemaskowany agent amerykaskiej dywersji, kontynuuje swoj prowokatorsk robot, wystpujc przez radio ze stekiem bzdurnych, jak nikczemnych kamstw, oszczerstw i faszerstw. Ta prowokacja jest czci skadow oglnej kampanii przeciwko Polsce tych czynnikw amerykaskich, ktre nie przebieraj w rodkach, aby utorowa drog przy pomocy dywersji swym agresywnym celom. Forsuj one gorczkowo, jak powszechnie wiadomo, odbudow zaborczego Wehrmachtu z kadr hitlerowsk na czele i przyjmuj od tej kadry jej zbrodnicze metody dziaania.
10

Herman Field zosta aresztowany w 1949 roku przez wiat na polecenie Bieruta i Bermana.

W wyniku zakoczonego dochodzenia ustalono, e zarzuty wysuwane pod adresem Hermana Fielda s cakowicie bezpodstawnej zosta wic zwolniony, otrzymujc cakowite zadouczynienie. Przecito rwnie szereg innych bezzasadnie i faszywie skonstruowanych oskare przeciwko niektrym obywatelom polskim, wypuszczajc na wolno poszkodowanych. Dalsze dodatkowa: badania w tych sprawach s w toku. W stosunku do osb winnych braku czujnoci i kontroli zostay wycignite odpowiednie konsekwencje. KOMENTARZ (Trybuna Ludu 26 X 1954 roku) Wzmagajmy czujno i wi z masami. ...Faktem jest, e agent-prowokator zdoa si zakra do organw bezpieczestwa. wiadczy to o niewtpliwym braku czujnoci w niektrych ogniwach naszego aparatu partyjnego i pastwowego, w szczeglnoci za aparatu bezpieczestwa. Naley wycign z tego wszystkie wnioski. Nie wolno tolerowa nastrojw samozaspokojenia i nie docenia faktu, e walka klasowa nie sabnie, lecz zaostrza si, a wrg siga do coraz podlejszych, coraz bardziej podstpnych chwytw... MIKROFON (3). Odpowied wiaty na komunikat nadana w dwa dni pniej: Porozmawiajmy ze sob otwarcie, towarzyszu Tomaszu bo tak was przecie nazywaj najblisi wsppracownicy. Ja ju mwiem std przez Gos Wolnej Polski od dawna i wiele. Wy odezwalicie si dopiero przed paroma dniami. Ogosilicie oficjalny komunikat i ruszylicie ca pras. Twierdzicie, e od dawna byem amerykaskim agentem-prowokatorem, a ja miaem do, stanem przed wyborem albo powiedzie wam prawd tam w Warszawie i zosta zlikwidowanym w cichym, tajnym sdzie, albo zbiec do wolnego wiata i mwi wam prawd std. W pierwszym wypadku dzieci moje nie znayby prawdy o ojcu, w drugim wypadku wiedz, co o was i o mnie sdzi. AZYL wiato otrzyma azyl w USA. Po kilku latach w prasie polskiej ukazaa si notatka, e byy podpukownik UB zgin w wypadku samochodowym. Jego dawni wsppracownicy twierdz jednak, e yje do dzisiaj na farmie. To samo powiedzia znany polityk amerykaski polskiego pochodzenia. Zbigniew Bayski, autor ksiki o wiatle, wydanej w 1985 roku napisa: wiato kocha si w hodowaniu krlikw i gobi, lubi pracowa w ogrodzie, hodowa kwiaty. Najlepiej czu si na wsi jak mwi - na onie natury.

Raski - rozkuwanie polityczne


RYSOPIS O tym, e czowiek, ktry mnie bi nazywa si Raski wiem od innych winiarek. Dowiedziaam si od nich wtedy, gdy opowiedziaam im o moim wypadku i opisaam jak on wyglda. Powiedziano mi od razu, e jest to Raski. Opowiadano mi o nim, e najgorsze s przesuchania prowadzone przez niego i e teraz w 1952 roku - to on moe uywa przymusu fizycznego i bi aresztowanych, gdy tymczasem w latach poprzednich mogli to robi inni oficerowie. Wszyscy si go bali. W ogle

obecno jego podczas przesuchania, przez jego jakie dziwne zachowanie, wprawiaa w lk. Mwiono, e to jest ten najwaniejszy, waniejszy od Radkiewicza nawet i mogcy wicej zrobi od Radkiewicza. Podaj rysopis Raskiego: brunet, czarne oczy, rysy jak gdyby wschodnie - ormiaskie, cera smaga, wzrostu wysokiego raczej. Chodzi on zwykle w ubraniu cywilnym. Zaobserwowaam, e nawet kiedy jaki pukownik zachowywa si do niego jak do przeoonego.

Pk Jzef Raski, dyrektor Departamentu ledczego MBP

ARESZTOWANIE RASKIEGO ledztwo przeciwko Jzefowi Raskiemu podjte zostao 8 listopada 1954 roku na podstawie decyzji prokuratora generalnego PRL, Stefana Kalinowskiego. ledztwo zlecone zostao wiceprokuratorowi Generalnej Prokuratury, Kazimierzowi Kukawce. Raski podejrzany by o przestpstwo z art. 141 kkwp11 popenione w ten sposb, e jako dyrektor Departamentu ledczego MBP przekroczy granic swych uprawnie i penomocnictw, wyrzdzajc przez to powan szkod interesom PRL. Jzef Raski aresztowany zosta 8 listopada 1954 roku o godzinie 19.15 przez prokuratora Kalinowskiego po wyjciu z gmachu KC, gdzie skada wyjanienia przed Centraln Komisj Kontroli Partyjnej. Rewizja w jego mieszkaniu przy ulicy Narbutta dokonana zostaa przez oficerw MBP w obecnoci prokuratora Kalinowskiego i dyrektor V Departamentu MBP, Julii Brystygierowej. REWIZJA W czasie rewizji zakwestionowano midzy innymi legitymacj partyjn nr 010758, legitymacj oficersk nr 0739, przepustk nr 563, przepustk wielokrotn nr 4653, kart wstpu nr 23, kart wolnego wstpu nr 330, legitymacj nr 132 wiatowego Kongresu Intelektualistw w Obronie Pokoju, pozwolenie na bro, tezy do wykadu ledztwo operatywne, 86 sztuk amunicji kalibru 6,35, 26 sztuk amunicji kalibru 7,65, 25 egzemplarzy Kultury, wydawanej w Paryu, 21 rnych gazet emigracyjnych, gwnie Ora Biaego i broszur wiaty.
11

Art. 141 kkwp mwi o przekroczeniu wadzy, popenieniu czynu jawnie przekraczajcego granic uprawnie i penomocnictw. Czyn zagroony kar wizienia od 1 do 10 lat (art. 37 kkwp).

JZEF WIATO O RASKIM W chwili wkroczenia Armii Czerwonej na polskie ziemie wschodnie znajdowa si we Lwowie i tam syn z donosicielstwa. Sypa do NKWD wszystkich, w tym wielu towarzyszy partyjnych, za rne odchylenia. Jest przebiegy, bardzo zdolny, ale te z gruntu nieuczciwy, nawet w stosunku do towarzyszy partyjnych i dlatego jest przez nich bardzo nielubiany. YCIORYS (1) pisany przez Raskiego 7 wrzenia 1944 roku, nastpnego dnia po rozpoczciu pracy w polskich organach bezpieczestwa. Na oryginale dopisek przy nazwisku - Jzef Goldberg Ja, Jzef Raski, urodziem si w Warszawie dnia 13 lipca 1907 r. Ojciec mj pracowa w charakterze dziennikarza w gazecie Hajnt. Zmar w 1933 r. Matka pracowaa jako szwaczka, sanitariuszka, itp. Zmara w 1928 r. Siostra Judyta zostaa zamordowana w Warszawie w 1943 r. Brat Jerzy (Borejsza) znajduje si w Lublinie, major Wojska Polskiego, redaktor Rzeczypospolitej. Uczyem si w gimnazjum w Warszawie, ktre ukoczyem w 1925 r. W 1929 r. ukoczyem wydzia prawny Uniwersytetu Warszawskiego, po czym byem aplikantem sdowym do 1932 r. W 1933 r. zostaem aplikantem adwokackim adwokata Bergtala (Warszawa, ul. Sienna 45), za w 1936 roku, po zdaniu egzaminu adwokackiego, samodzielnie praktykowaem jako adwokat do 1939 r. Po rozpoczciu dziaa wojennych udaem si do Rwnego. W Kostopolu spotkaem Czerwon Armi. Rozpoczem prac w osobom oddziele wojskowym, po czym przeszedem do pracy w NKWD powiatu kostopolskiego (pniej rejonu). W 1940 r. zostaem wezwany do Lwowa, gdzie pracowaem w Oddziale Politycznym NKWD dla jecw-Polakw z 1939 r.. Po rozpoczciu dziaa wojennych w 1941 r. wyszedem z NKWD ze Lwowa do Starobielska (obz jecw), stamtd do Saraska (Mord. ASSR), po czym ju zwolniony udaem si do Samarkandy (Uzbekistan). Tam pracowaem w kochozie, po czym na fabryce chleba w charakterze kontrolnego wiesobszczia. W 1944 r. (15 lutego) przybyem do Armii Polskiej Dyw. Traugutta, gdzie suyem w charakterze oficera pol.-wych. w redakcji Na Zachd, po czym Zwyciymy. Ukoczyem dywizyjn szko oficerw pol.-wych. Od 1924 r. w szkole redniej braem udzia w koach szkolnej modziey, po czym na Uniwersytecie wstpiem do Zwizku Modziey Komunistycznej - potem KZMP. Z jego ramienia byem w zarzdzie studenckiej organizacji ZNMS ycie, a prcz tego technikiem na dzielnicy Mokotw i potem Wola w latach 1928-29. Przeszedem do Komunistycznej Partii Polski w 1931 r., pracowaem w sdownictwie, po czym zostaem przekazany do organizowania stowarzyszenia Agwid. Byem sekretarzem centralnej komrki (tzn. komrki przy CK Agwidu) i generalnym sekretarzem na Polsk. Po rozwizaniu przez policj org. Agwid, pracowaem przy org. modziey demokratycznej yd. Modzie Demokratyczna z ramienia partii. Ponadto organizowaem chaupnikw i stw. chaupnicze. Prac t kontynuowaem po rozwizaniu partii, a do rozpoczcia dziaa wojennych. W styczniu 1944 r. wyjechaem do Wojska. Z 15 II jestem w I Armii Wojska Polskiego, pocztkowo w red. 3 Dywizji Na Zachd, za nastpnie sekretarzem odpowiedzialnym Oficerskiej gazety, za w kocu wojennym korespondentem gazety Zwyciymy.

YCIORYS (2) Ja wstpiem do bezpieczestwa przypadkowo. Miaem lekk kontuzj. Posali mnie na przewietlenie rentgenowskie do Lublina. Trafiem do towarzysza i przyjaciela, i zostaem u niego na noc, zapa mnie szef kadr i zostaem. Ja pracuj w Ministerstwie od 6 wrzenia 1944 r. Pocztkowo pracowaem jako oficer przy Radkiewiczu, przy kierowniku resortu, po tym pracowaem w archiwum, dwa miesice czy ptora miesica. Wkrtce awansowa na zastpc naczelnika samodzielnego wydziau ledczego. W 1945 roku Raski zosta naczelnikiem wydziau ledczego, a nastpnie dyrektorem Departamentu ledczego. Po zwolnieniu z MBP, w poowie 1954 roku, zosta dyrektorem naczelnym Pastwowego Instytutu Wydawniczego z uposaeniem 2800 z miesicznie. W PlW-ie nie pojawia si, do chwili aresztowania przebywa na urlopie. Odznaczony by Orderem Grunwaldu II i III klasy, Krzyem Oficerskim i Krzyem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, a take Zotym Krzyem Zasugi. NOTATKA WICEMINISTRA ROMKOWSKIEGO tezy do wystpienia na posiedzeniu Biura Politycznego powiconym omwieniu sytuacji w MBP po pierwszych audycjach wiaty w RWE, padziernik 1954 roku (fragment) Dep. ledczy - Raski 1. Ostra forma ledztwa w poprzednich latach w walce z bandami staa si w pniejszym okresie metod szkodliw, przerodzia si w awanturnictwo, czego nosicielem by Raski. 2. Pewne osignicia w poprzednim okresie przykryway awanturnictwo, spowodoway ukrywanie przed nami, oszukiwanie, przez co mymy nie informowali kierownictwa, a tym samym oszukiwali. 3. Ten stan powsta dziki temu, e nie byo dostatecznej kontroli, dostatecznej reakcji - mimo wydania rozkazw i zarzdze - pozostay dokumentami papierowymi. 4. Sytuacja od 1949 r. Naleao wwczas ukrci awanturnictwo przez zdjcie Raskiego niezdjcie nie mogo ukrci awanturnictwa. 5. Obrona Raskiego - jego rzekomych walorw fachowych - niewidzenie gwnych kryteriw partyjno-politycznych - byo faktycznym pokrywaniem szkodliwej dziaalnoci. 6. Obecna -sytuacja na odcinku ledztw - naley do koca przeprowadzi zapocztkowane zmiany. Romkowski aresztowany zosta 23 kwietnia 1956 roku. WYJANIENIA (fragment) Kilka dni po aresztowaniu Raski pisze na papierze podaniowym w kratk, w areszcie, na prob prokuratora, obszerne wyjanienia. Od pierwszej chwili mojej pracy znalazem si w okresie bardzo natonej walki z kontrrewolucj, w okresie, ktry trwa w zasadzie do 48 r. Wpywao na moje uksztatowanie si szereg faktw, ktrych byem wiadkiem i uczestnikiem. Otwieraem wraz z czerwonoarmistami cele na Zamku12, gdzie byy setki pomordowanych. Chodzilimy w kauach krwi. Widziaem zamordowanych

12

Zamek Lubelski, w czasie okupacji katownia gestapo. Po wyzwoleniu wiziono tam midzy innymi akowcw.

klucznikw na Zamku podczas ucieczki Kmicica13 i 11 skazanych. Widziaem olbrzymi liczb pomordowanych towarzyszy, udzi mi bliskich. Przypominam sobie zabjstwo gen. wierczewskiego i 31 wopowcw zamordowanych nazajutrz po zabjstwie wierczewskiego. Gdy zobaczylimy w jak bestialski sposb ich pokrojono i powiartowano14 - pakali starzy pukownicy radzieccy, ktrzy przeszli ca kampani wojenn i niejedno widzieli. Pisz o tym dlatego, e i wiele innych objaww krwawej kontrrewolucji nie mogo pozosta bez wpywu na mnie. Jeli do tego doda i strat osb mnie najbliszych w czasie okupacji, to wszystko to - wydaje mi si - odegrao znaczn rol w spotgowaniu mojej nienawici do wroga klasowego, do przeamywania szeregu inteligenckich oporw, do zajadoci wobec wroga. Ale przecie nie tylko ja to widziaem. Na tym hartoway si setki towarzyszy z bezpieczestwa, niezalenie od tego czy byli na powiatach, wojewdztwach czy te w Ministerstwie, a wrd nich i oficerowie ledczy. Mieli oni o tyle bogatsze dowiadczenie, e wielu I nich przebyo okupacj w kraju, co rwnie nie byo bez znaczenia i pozostawiao gboki lad szczeglnie na tych, ktrzy byli w obozach (np. tow. Dusza, b. KZM, by w obozie). Gdy rozpoczem prac w UB, sekcja ledcza ju istniaa. Na czele jej stali tow. tow. Dominik, a potem Siedlecki i Grski. Ja pracowaem pocztkowo w archiwach. Do chwili, gdy zostaem skierowany do ledztwa, nigdy nikogo nie biem, nigdy nie mylaem o tym, eby bi. Zastaem setki aresztowanych, tak jak to byo w pierwszym okresie, bez adnych dowodw. I tu po raz pierwszy zetknem si z biciem. Przy mnie bili i starzy towarzysze, i nowi, ktrzy przybyli przede mn. Przypominam sobie fakt, ktry utkwi mi w pamici po dzi dzie. Gdy zlikwidowalimy band terrorystw, ktra szykowaa zamach - pracownica nasza i agentka Hanna R., ktra dostaa si do tej bandy, zawiadomia, i jedn z informatorek tej bandy jest Lilka, sekretarka kierownika resortu i e zwerbowa j dowdca bandy Zych. Przypominam sobie, jak tow. Romkowski wwczas sam przesuchiwa Zycha i jak bardzo go bi, chcc si dowiedzie, czy istotnie on zwerbowa Lilk. Pamitam, e pasja i zo, z ktr wtedy odnosili si do wroga, przeraaa mnie. Jednoczenie doszedem do wniosku, e moje hamulce s chyba wynikiem mojej inteligenckoci, zbyt maej bojowoci, braku hartu. Pamitam moj rozmow na ten temat z wyjtkowo spokojnymi zrwnowaonym tow. Siedleckim15, ktry mwi i o swoich oporach. Stosowanie tych metod od pocztku, metod obcych, nie naszych, metod, ktre wypyway i z koniecznoci, i z nienawici do wroga - zaciyo bezsprzecznie na caej naszej robocie, na robocie nie tylko i nie przede wszystkim sekcji ledczej. W tym okresie - wydaje mi si - odbywa si najwiksza infiltracja obcych, wrogich metod do naszego aparatu. Pamitam gumowe i sprynowe paki, ktre wyapywali pracownicy u policjantw, gestapowcw i ktrych uywanie byo bardzo czste. W miar porzdkowania spraw, ukadania teczek na aresztowanych, wprowadzenia protokw przesucha (a nie zapisywania na kartkach, jak to praktykowano a do tego czasu, a w operatywnych jednostkach czsto a do 48-49 r.), w miar zbierania dowodw zmniejszao si stosowanie przymusu. Zostawao ono jednak dalej jako jedna z metod, szczeglnie w wypadkach terroru,

13 14

Prawdopodobnie Jaksa - Kmicic - komendant Obwodu Lubelskiego AK. 1 kwietnia 1947 r., niedaleko od miejsca mierci Karola wierczewskiego, wpado w zasadzk, zorganizowan przez UPA, 34 onierzy z 4 grupy manewrowej WOP. 18 zostao zabitych, 4 rannych, 10 zagino bez wieci. 15 Pukownik Jerzy Siedlecki, dyrektor Biura ds. Funkcjonariuszy.

dywersji, ale nie tylko. Ju w Lublinie zaczo si normalne przesuchiwanie, a pamitam, e osobicie kadem bardzo silny nacisk na tak zwane przeze mnie amanie ideologiczne. Rozumujc, e zagadnienie pracy ledczej jest przede wszystkim zwizane z politycznym i zawodowym szkoleniem aparatu, zaoylimy pierwsi szko ledczych, zmuszalimy oficerw do czytania gazet. (O moim nastawieniu do pracy niech wiadczy drobny fakt, ktry powtarzali towarzysze, e gdy w 45 r. do pracy przyjmowaem tow., obecnie majora, Adama K., to jedyne pytanie, ktre mu zadaem, byo - co czyta i recytowa Sowackiego. Pisz o tych szczegach dlatego, e one przecie charakteryzuj, czy istotnie dyem do deprawacji ludzi, jakich pracownikw szukalimy i jakich ledczych chcielimy wychowa). Wydaje mi si, e susznym byoby stwierdzenie w szkole w Legionowie na podstawie skryptw i zapisanych wykadw, na podstawie odpraw i narad z naczelnikami ledczymi na wojewdztwach (protokoowanych), ile razy i jak stanowczo wystpowaem przeciwko przymusowi fizycznemu jako metodzie ledczej. Zreszt stwierdzi to mog tow. tow. z wojewdztw, a u nas w Dep. ledczym tow. Humer i wielu innych. Oni rwnie stwierdz, e wystpowalimy niejednokrotnie wobec szefw WUBP z propozycjami personalnymi wobec naczelnikw, ktrzy stosuj te metody. Rwnie oni stwierdz, e nie stawialimy nigdy kryterium, e rzekomo dobry oficer ledczy to ten, ktry bije i wyjani, jakie polityczne, zawodowe i personalne walory decydoway u nas przy poborze oficerw ledczych. Zanim przejd do omwienia zagadnienia metod pracy ledczej w pierwszym okresie, wydaje mi si konieczne stwierdzenie nastpujcej okolicznoci. Do ukazania si rozkazu Ministra 013 (50 czy 51 rok16) ledztwo prowadziy wszystkie piony operatywne, tzn. z chwil realizacji operatywne piony nie przekazyway w zasadzie od razu (za nielicznymi wyjtkami) sprawy do aparatu ledczego, ale przeprowadzay same tzw. ledztwo wstpne, albo - jak nazywali to pracownicy operatywni ledztwo na gorco. Chodzio o zdobycie maksymalnie wielu danych do dalszych wyj, bd o zakamuflowanie agentury, bd o jedno i drugie. Gros spraw byo przekazywanych do ledztwa w cigu trzech miesicy, ale byo bardzo duo spraw, ktre przekazywano do aparatu ledczego po roku, po roku, a niektre nawet po 2 latach. Nie pamitam obecnie przecitnej, ale w niektrych latach wahaa si w granicach 1-3 miesicy. Wydaje si mi wanym stwierdzeniem fakt, i szereg rodkw przymusu stosowano wanie w tym okresie, przy czym dla aresztowanego nie stanowio rnicy, w ktrej jednostce i kto go bi. Faktem jest, e wikszo pobi miaa miejsce nie w aparacie ledczym, o czym wiadcz i cyfry absolutne i wzgldne z Biura do spraw Funkcjonariuszy. Ale aresztowani mwili o biciu w ledztwie. W Departamencie ledczym rwnie stosowalimy rodki przymusu. Jakie przyczyny si na to zoyy? Rzecz jasna, e nie bez wpywu byo i dowiadczenie oficerw z terenu i fakt, e inne jednostki stosoway te metody, i oglne teorie, e w pewnych wypadkach jest to konieczne. Ale niezalenie od tego dziaay jeszcze pewne przyczyny, tak jak je obecnie widz: a) Niski poziom polityczny i zawodowy oficerw ledczych. Majc do czynienia na og z inteligencj, nasi oficerowie ledczy czsto przychodzili bezradni wobec postawy i zezna oskaronych. Wzrost poziomu politycznego by przez cay czas nasz pit achillesow, a ideologicznie i politycznie zdemaskowa i rozbroi wroga
16

Na pierwszym procesie Raskiego (19-23 grudnia 1955 r.) ujawniono rozkaz ministra MBP 014/51 z 23 kwietnia 1951 r., ale jedynie w kocowym punkcie 15: Uprzedzam kategorycznie, e w stosunku do winnych stosowania wobec aresztowanych niedopuszczalnych metod fizycznego gwatu bd wycigane jak najsurowsze konsekwencje karne. Rozkaz dokadnie przepracowa na odprawach caego aparatu operacyjnego i ledczego.

byo bardzo trudno dla sabo jeszcze rozwinitych politycznie towarzyszy. Zdawao mi si wwczas, e nasze wysiki w tym kierunku s maksymalne. Dzi widz, e tak nie jest. Naleao wwczas za wszelk cen, nie ogldajc si na nic, da oficerom ledczym wicej czasu i zmusi ich do wikszego wysiku nad sob. Szczeglnie wyczuwam wano mego bdu z tego wzgldu, e praca oficera ledczego, jak adna moe inna, wymagaa znacznego uzbrojenia politycznego, gdy przez cay czas swej pracy znajduje si on w walce z wrogiem. Podczas gdy agenturzysta mia przerwy w tej walce, wynikajce z charakteru pracy, to ledczy musia cay czas by w walce z wrogiem. Std tyle nienawici do niego. Bdc czsto le politycznie przygotowany i majc powane luki zawodowe, pracujc wiele godzin z wielkim napreniem, zastpowa przymusem fizycznym - czsto niesusznie i z krzywd - prac nad aresztowanym. Moj win jest, e w obawie przed zaleeniem si spraw, chcc je przyspieszy, majc olbrzymi ich napyw - ulegem temu potokowi i caej uwagi nie skupiem na walce o poziom polityczny i zawodowy ledczego. b) Stosowanie przymusu fizycznego byo z naszej strony atwizn w pracy, wygodnictwem - w wielu wypadkach. Zamiast szuka w inny sposb prawdy materialnej i bez wzgldu na nacisk rnych jednostek, nie pdzi za wynikami, mymy uatwiali sobie rne sprawy, stosujc niepotrzebnie przymus, by prdzej dotrze do rezultatw. c) Stosowaem sam przymus i zezwalaem lub tolerowaem u innych. d) Stosowanie, zezwalanie i tolerowanie metod przymusu przez tow. Romkowskiego. Wielokrotnie omawialimy wypadki i meldowalimy o zastosowanym bd proponowanym przymusie, nie przypominam sobie wielu wypadkw (by moe byy, ale nieliczne), by tow. Romkowski nie zgodzi si. Dziao si to nie tylko w rozmowach ze mn, lecz i z innymi towarzyszami z departamentu naszego bd te innego. Wynikao ono - i tak to rozumiaem - z oglnej tezy, i w sprawach wanych i pilnych wolno stosowa przymus. Ta nieszczsna teoria bya wielk bram dla bezprawia nie tylko u nas w aparacie ledczym i - wydaje mi si, e nie bd niecisy - nie przede wszystkim w aparacie ledczym, nie tylko w pierwszym okresie. Jest rzecz oczywist, e ledczy nie zawsze stosowali przymus za zezwoleniem. Walka nasza jednak sza po niewaciwej linii. Mymy walczyli o to, by ledczy nie bi samowolnie, podczas gdy naleao walczy o to, by w ogle w adnych warunkach i pod adnym pozorem nie bi. Bybym w kopocie, jak rozwiza inaczej np. wypadek nagy z band terrorystw zapan na trasie, po ktrej mia przejeda przedstawiciel obcego pastwa w 1947 r. Mymy wwczas z tow. Romkowskim i innymi bardzo zbili zapanych i wyjanilimy natychmiast spraw. Ale furtk do bicia to si stao. Dzi bijemy, bo trzeba, a jutro my sami lub inni bili, by uatwi sobie ledztwo. Taka moim zdaniem bya logika stosowania rodkw przymusu. Nie ulega dla mnie wtpliwoci, e w pewnych wypadkach nie dabym rady (jak np. wyej wymieniony, a takich byo wicej) i nie sprostabym zadaniom, ale za to ycie moje osobiste potoczyoby si inaczej. Nie tyle dla obrony, ale dla penego i prawdziwego obrazu chc stwierdzi, co nastpuje. Gwn metod ledztwa na Mokotowie nigdy nie byo bicie. Do nas przychodziy w zasadzie i gwnie centralne sprawy, gdzie na og nie stosowano rodkw przymusu. W lwiej czci spraw nie ruszano aresztowanych, a pracowano z nimi dc do ich rozkucia politycznego. Do dzi dnia sowo

rozku nie oznacza rodkw przymusu, lecz oznacza rozbrojenie polityczne i kontrwywiadowe wroga. W lwiej czci spraw pracowano wyjtkowo sumiennie, walczc o prawd materialn, obiektywn. Mymy do ostro walczyli o zasad nienacigania spraw. Mielimy wiele star i wiele niechci ze strony rnych jednostek, ktre dajc niekiedy niepene, bez pokrycia sprawy, day, by wyj - nie wiadomo na co. Czsto, gdymy sprzeciwiali si przyj tak spraw, tow. Romkowski mwi: on musi duo wiedzie, trzeba go nacisn. Ale co on ma wiedzie - czsto nie byo wiadomo. Gwny kierunek ledztwa szed na wykrycie faktycznych wrogw, faktycznych dowodw i faktycznych sprawcw. Bardzo duo uwagi zwracalimy na zjednanie aresztowanych. Podbieralimy i zmienialimy oficerw ledczych, ktrzy z tych lub innych wzgldw nie umieli znale jzyka z aresztowanym. Nie uwaam za potrzebne szeroko rozpisywa si o tym. Ale rzeczy te - mam wraenie - s powszechnie wiadome. Przecie wanie Dep. ledczy zapewni aresztowanym opiek lekarsk (potem kady aresztowany by badany raz miesicznie), dodatkowe jedzenie, diet itd.17. Twierdz na podstawie faktw, e setki, setki akowcw, eneszetowcw, nawet szpiegw i terrorystw opucio Mokotw z gbok wiar, e nie oni mieli racj historyczn, ale my. Wielu, wielu z nich pracuje obecnie i nieraz po odsiadce zwracali si do nas po pomoc. A byy to przecie najcisze sprawy, praca z tymi ludmi i zaamanie ich nie byo spraw atw. Mymy ich rozbroili nie kamstwem materialnym, ale prawd materialn, obiektywnym, uczciwym stosunkiem do nich. Chc poda tu dwa przykady, ktre nasuny mi si teraz: 1. W sprawie krakowskiej Niepoklczyckiego18) skoczy z III p. osk. Strzakowski. Dziki staraniom naszym, nie szczdzc ani kosztw, ani wysikw uratowalimy mu ycie. Mona by przypuszcza, e by to nasz obowizek i ludzki, i subowy, choby ze wzgldu na spraw. Ale nie byo naszym obowizkiem po procesie, w rok czy dwa, wzi go do Warszawy i operowa go, by odzyska wadz w rkach i nogach, i by kompletnie sparaliowany, mg znw chodzi. 2. Gdy jechaem z odzi do Warszawy autem wraz z szefem siatki szpiegowskiej Liceum19, Barbar Sadowsk, zepsuo si koo, ktre poprawia szofer z oficerem. Ja chodziem z Sadowsk po szosie. W pewnym momencie poprosia mnie o pozwolenie zaatwienia si. Na jej sowo honoru odpuciem i ona znika midzy zabudowaniami. Straciem j z oczu, a po 10 minutach wrcia. A przecie bya ona szefem siatki szpiegowskiej wielkich rozmiarw, nie tylko w Polsce. Wrcia wiedzc, e dostanie
17

Doktor Maria Kamiska, lekarka w wizieniu mokotowskim w latach 45-56 opisywaa sytuacj tak: O tym, czy wizie by badany przez lekarza, decydowa nie lekarz, lecz administracja wizienia, i dalej: W szpitalu (wiziennym) zdarzay si wypadki, e chorych winiw ledczych zabierano na przesuchania bez wzgldu na stan ich zdrowia i bez porozumienia si z lekarzem. Wizienie na Mokotowie podlegao VI Departamentowi (obozy pracy i wizienia), z tym, e oddziay ledcze, Pawilon X i Pawilon A, podlegay bezporednio wadzy Departamentu ledczego MBP, a pniej take Departamentu X. 18 Pukownik Franciszek Niepoklczycki, prezes III Zarzdu Gwnego WiN. Proces toczy si przed Wojskowym Sdem Rejonowym w Krakowie od 11 sierpnia do 10 wrzenia 1947 i. Spord 17 oskaronych, 6 skazano na kar mierci, w tym Franciszka Niepoklczyckiego i Edwarda Strzakowskiego. Strzakowski vel Bzymek oskarony zosta o kierowanie siatk szpiegowsk o kryptonimie Izba Kontroli, kontakty z UPA i z ambasadami pastw obcych. W procesie tym skazano 4 dziaaczy PSL - Stanisawa Mierzw (10 lat), Karola Buczka (15 lat), Karola Starmacha (10 lat) i Mieczysaw Kabata (3 lata). 19 Wyrok w procesie grupy Liceum ogoszony zosta 18 lipca 1947 r., 14 osb oskarono o dywersj i szpiegostwo na rzecz barona von Andersona, jak pisaa prasa, czyli gen. Andersa. Barbara Sadowska, w czasie okupacji kurierka AK, skazana zostaa na 9 lat.

wyrok i istotnie zostaa skazana na 9, czy 13 lat. Jak gboka musiaa by moja wiara w nasz mono przebudowania jej duszy, jeli na to si zgodziem. Gdyby na Mokotowie metody bicia byy stosowane masowo, to chyba by Sadowska o tym wiedziaa (mury maj uszy) i nie wrciaby na tortury, albowiem szeregu wyj jeszcze nam wwczas nie podaa. Obecnie znajduje si ona na wolnoci, odszukaa mnie i prosia o wydanie jej nowel. Dlatego j wspomniaem. Te wybrane z pamici fakty mona by cytowa w nieskoczono. Ale nie o to idzie. Chciaem wskaza, e nawet w tych najciszych latach linia rozwojowa ledztwa, mimo wielu bdw, bya w zasadzie lini prawidow, metody byy waciwe, a bicie stosowane nie jako metoda, ale jako jedna z metod pod naciskiem sytuacji, w wyniku naszego niskiego poziomu i na skutek niedoceniania dogbnego szkodliwoci niekonsekwentnej walki i niesusznych teorii. Niech mnie wolno bdzie dla charakterystyki tego okresu pracy ledczej powoa si na dokument najbardziej autorytatywny, ktry w uchwale z 48 r., krytykujc i wskazujc na bdy w pracy organw bezpieczestwa, zaznacza jedynie o ledztwie, i wykazuje pewn popraw (cytuj z pamici). Wreszcie kilka sw o moich stosunkach w tym okresie z przeoonym tow. Romkowskim. Do tow. Romkowskiego miaem duo szacunku, choby ze wzgldu na sta partyjny i wizienny (siedzia okoo 10 lat)20. Ponadto koczy czy by w Kominternie na szkole. Pod wzgldem partyjnym by on wic dla mnie autorytetem. Rwnie pod wzgldem zawodowym by on w okresie partyzantki odpowiedzialny za wszystkie dochodzenia, sam je przeprowadza, podpisywa wyroki. Wielokrotnie i wiele opowiada nam o tym. Uwaa si za specjalist w tych sprawach. Ten, kto zna tow. Romkowskiego z tego okresu (gruntownie si zmieni dopiero w 1949-50 r.), wie doskonale, e nie by on dowdc na niby, mia swoje zdecydowane zdanie i umia narzuca pogldy. Przyzwyczaiem si od pierwszych dni meldowa mu o wszystkim, nie ukrywaem i nie ukrywam przed nim nigdy niczego, tym bardziej e tow. Romkowski duo czasu powica ledztwu. Po rozkazie 013 Ministra, tow. Leszkowicz, wicedyrektor Departamentu ledczego na Mokotowie i tow. Humer, przeprowadzili w kraju wielkie akcje przeciwko przymusowi fizycznemu. Akcja ta daa pewne rezultaty. W wypadkach stwierdzonych sprawy kierowalimy ostatnio do Biura do spraw Funkcjonariuszy. Jednake w samym Departamencie, radykalnych wnioskw stosowalimy mao. Pamitam ostatni okres najsabiej, ale byo kilka wypadkw, gdymy oficerw zdjli i wysali z Warszawy. ledczy, obawiajc si rusza aresztowanych, zaczli stosowa szereg innych rodkw, ktre moim zdaniem byy czsto bardziej krzywdzce, a wic stopki, przysiady i inne. Trzeba stwierdzi, e nasza walka z tymi metodami bya daleko niewystarczajca. Czsto bylimy zaskakiwani tymi wypadkami, a wskutek naszej sabej kontroli, dowiadywalimy si o tym przypadkowo. Tak byo np. ze spraw somki21, o ktrej dowiedziaem si przypadkowo i to nie wiedzc o jej istnieniu, i szeregiem innych. Mimo to, e szkolenie postawilimy w ostatnich latach o wiele wyej, e zlikwidowalimy przed dwoma laty 12-to, a potem 10-godzinny dzie pracy, mimo znacznego wzmocnienia kontroli, zdarzay si jednak i nadal wypadki przymusu. Chciabym doda kilka uwag:
20

Roman Romkowski, pod nazwiskiem Menasze Grnszpan-Kikiel, siedzia w 1937 r. w wizieniu w Sieradzu w jednej celi z Wadysawem Gomuk. 21 Po wysypaniu z siennika sieczki, zbieranie po jednej somce. Zdarzao si, e winiowi wysypywano som kilka razy w nocy.

1. Nigdy nie ukrywaem wiadomie adnych bdw, brakw, gupstw ani swoich, ani cudzych, o ile i na ile je widziaem. Od Lublina, a do chwili zdjcia mnie z pracy uwaaem, i powinienem by szczery wobec mego przeoonego, a wic wobec Ministerstwa, a wic Partii. Bd mj polega na tym m.in., co przez szereg lat uwaaem za swoj zalet: nie przeskakiwaem przez tow. Romkowskiego, o wszystkim mu meldowaem, o wszystko radziem si. To by bd, bo ostatnich kilka lat widziaem, jak tow. R. si zmieni, Mwiem o tym kierownictwu Ministerstwa, ale sam nie umiaem wycign wnioskw, mimo uprzedze towarzyszy. Jak bardzo nie ukrywaem i nie miaem tendencji ukrywa, niech wiadczy fakt, i gdy mnie zdejmowano z pracy i towarzysz mwi mi, e byy wypadki bicia, owiadczyem, e rwnie i ja biem, i na moje polecenie bili. 2. W sprawie Lechowicza zwracaem si do tow. Romkowskiego z tym, e nie dam rady, e trzeba prosi Parti o pomoc, e bez operatywnej pracy zginiemy. Byem za przerwaniem ledztwa i na mj wniosek zrobiono analiz sprawy. 3. Wypadki bicia nie byy tylko w Dep. ledczym, ale w operacyjnych itd. w rnych okresach, moe nawet nie mniej race i nie mniej krzywdzce. Wydaje mi si, e byo to pewne zjawisko zwizane z oglnym niskim stanem politycznym i zawodowym, z szeregiem przyczyn. Obecnie, gdy omawia si spraw bicia w Dep. ledczym, wydaje mi si, e mona j rozpatrywa tylko w wietle caoksztatu pracy jednostki, a wwczas okae si, e bicie nie byo systemem ledczym, lecz tylko jednym ze stosowanych rodkw - karygodnym, niedopuszczalnym, skandalicznym, ale nie jedynym, daleko nie powszechnym. 4. Bicie w sprawie Lechowicza i innych wynikao z gbokiej wiary, e robimy to dla Partii. Dzi widz, jak bardzo si myliem. Byo ono wynikiem naszej saboci, ale nigdy woli skrzywdzenia niewinnych. Tym wiksza moja tragedia. 5. W sprawach prowadzonych przez nas bilimy si o prawd materialn i tylko o ni. Stosowanie niedozwolonych metod nie dyo do wykrzywienia, ale byo atwizn w walce o t prawd. Nie chc przez to bynajmniej uzasadnia bicia i nie usprawiedliwia to adnego przymusu. 10 lat prawie byem na robocie ledczej. W cigu tych lat na pewno niemao bdw zrobiem. Ale chc, by Partia mi uwierzya, e zawsze gboko wierzyem, i robi to dla Partii. Dlatego wierz i teraz gboko, e Partia mnie nie skrzywdzi. PROTOK PRZESUCHANIA (1) Raski: W pierwszym protokle przesuchania, z 2 grudnia 1954 roku, przyznajc si do winy, miaem na uwadze moje postpowanie, jak rwnie dziaalno jednostki mi podlegej. Wydaje mi si jednak, e zagadnienie naruszania praworzdnoci przez jednostk ledcz, nie moe by potraktowane wycznie samo w sobie, bez pobienego choby porwnania z jednostkami operatywnymi, bez analizy przyczyn naruszania praworzdnoci, jak rwnie bez uwzgldniania prb i wysikw w kierunku przywrcenia i zabezpieczenia praworzdnoci. Do 1951 roku ledztwo prowadziy wszystkie jednostki operatywne. Ma to decydujce znaczenie dla stosowania rodkw przymusu, albowiem, jak wykazay fakty, stosowanie przymusu nastpowao w lwiej czci w pocztkowym okresie ledztwa. Mog to potwierdzi szefowie byego WUBP do 1951 roku, jak rwnie dyrektorzy departamentw. Aresztowani nie orientowali si, czy przesuchuje ich oficer ledczy, czy te pracownik operatywny, albowiem przesuchanie odbywao si w tych samych warunkach i protokowano jakby przesuchania dokonywali oficerowie ledczy. Niejednokrotnie

wystpowalimy w tym okresie z propozycj, by pracownicy operatywni, skoro przesuchuj, nie podpisywali si jako oficerowie ledczy. Chodzio nam wanie o to, by nie ponosi odpowiedzialnoci za tre protokw. Stwierdzi to moe Romkowski, Humer, Leszkowicz i inni. Proponowaem alternatywnie, by prawo podpisywania oficer ledczy da na podstawie rozkazu Kierownictwa MBP tylko niektrym pracownikom operatywnym. Wniosek ten rwnie zosta odrzucony. Stao si niemal zasad, e zatrzymani znajdowali si w dyspozycji operatywnych jednostek szereg tygodni, miesicy, a nawet byy wypadki, e latami, midzy innymi w Ministerstwie. W Departamencie ledczym znajduj si wykazy statystycznej ktre ilustruj faktyczny stan rzeczy pod tym wzgldem. Wytworzya si taka sytuacja, i jednostki operatywne czstokro nie bray sankcji prokuratorskich na aresztowanego w cigu tygodni, miesicy, jak rwnie w poszczeglnych wypadkach i duej (na przykad S. przez rok siedzia w Cieszynie bez sankcji, w dyspozycji Departamentu I22, po czym na polecenie wiceministra ja musiaem przyj go i stara si o sankcj w imieniu Departamentu ledczego. Spraw t podaje przykadowo; wypadki brania sankcji w ustawowym terminie byy w mniejszoci). Swego czasu stawiaem jako problem zagadnienie uzyskiwania w zasadzie sankcji prokuratorskich przed realizacj sprawy, gdy chcielimy w ten sposb zapewni kontrol zasadnoci aresztowa. Zdawalimy sobie spraw z tego, e mog by wypadki brania sankcji ex post, niemniej jednak powinny one stanowi wyjtki. W Departamencie ledczym znajduj si dokumenty naszych projektw przedstawionych w tej sprawie na dugo przed wydanym rozkazem Ministra 013. Zezna moe w tym rwnie Humer. Naley doda, e jednostki operatywne czsto o sankcj nie wystpoway, lecz przekazyway zatrzymanego po wielu tygodniach do pionu ledczego ktry musia w swoim imieniu stara si o spnione sankcje. Dowodem tu suy mog liczne raporty Departamentu ledczego w tej sprawie, z okresu 1948-51 i pniej, jak rwnie sprawozdanie miesiczne i roczne Departamentu ledczego do kierownictwa bezpieczestwa. Mimo e wychodziy rozkazy Ministra nakazujce terminowe uzyskiwanie sankcji, dopiero w 1951 roku nastpi przeom w tej sprawie. Nie pamitam dokadnie cyfr, ktre dotyczyy liczby zatrzymanych, aresztowanych, przekazanych do ledztwa, zwolnionych w toku ledztwa ze wzgldu na bezzasadno aresztowania i przekazanych do sdu. Pierwsz cyfr mona otrzyma w Departamencie II, pozostae za w Departamencie ledczym. O ile pamitam, cyfry te byy niekiedy zastraszajce. Wynikao z nich, e olbrzymia liczba osb bya zatrzymywana i aresztowana bezzasadnie i bezpodstawnie. Przypominam sobie, e byy okresy, kiedy nawet spord aresztowanych, przekazanych do pionu ledczego po tak zwanym ledztwie
22

Dep. I zajmowa si kontrwywiadem, Dep. II ewidencj i archiwum, Dep. III podziemiem politycznym, Dep. IV rolnictwem, przemysem lekkim, bankami, spdzielczoci, Dep. V partiami politycznymi, organizacjami, zwizkami, Dep. VI wiziennictwem, Dep. VII wywiadem, Dep. VIII transportem, Dep. IX przemysem cikim, chemicznym i grnictwem, Dep. X PZPR, Dep. XI kocioem. Byy to tzw. departamenty operacyjne, w odrnieniu od Departamentu ledczego, ktrego funkcjonariusze aresztowali i przesuchiwali. Podziay i kompetencje departamentw byy pynne. Wg wiaty obsada departamentw w 1953 i. bya nastpujca: Dep. I S pk Antosiewicz, Dep. II S pk Taboryski, Dep. III - pk Andrzejewski, Dep. IV g pk Gaczewski, Dep. V - pk Brystygierowa, Dep. VI - pk Duliasz, Dep. VII pk Sienkiewicz, Dep. VIII - ppk Zabawski, Dep. IX - ppk Grecki, Dep. X - pk Fejgin, Dep. XI - pk Wickowski, Dep. ledczy - pk Raski, Dep. Personalny - pk Orechwa, Dep. Ochronny Rzdu - pk Grzybowski, Dep. Oglny - pk. Dowkan, Dep. Szkoleniowy - pk Kratko, Dep. Finansowy - pk Kisielow, Biuro Wojskowe - pk Garbowski, Dep. cznoci - nazwisko nieznane. Cz dyrektorw bya oficerami radzieckimi.

wstpnym, liczba zwolnionych wynosia do 40 procent. Przypominam sobie narad kierownictwa z operatywnymi jednostkami, podczas ktrej Taboryski, dyrektor Departamentu II, poda takie cyfry odnoszce si do zagadnienia bezzasadnoci aresztowa, te zosta zakrzyczany, e cyfry te s nieprawdziwe. Nie mniej jednak analizy cyfr z okresu 1948-51 daj obraz wielkich iloci niesusznych aresztw, niesusznych zatrzyma, niesusznie przekazanych do ledztwa i olbrzymiego obcienia aparatu ledczego sprawami naciganymi. Przy analizie tych cyfr naley rwnie uwzgldnia zmiany kwalifikacji prawnej, z ciszych na lejsze, jak na przykad szpiegostwo na szeptank. W sprawach prowadzonych przez jednostki operatywne, a w szczeglnoci w sprawach, o ktrych przed chwil wspomniaem, by czstokro stosowny przymus, ktrego odium spadao na pion ledczy, gdy by on stosowany w ledztwie. Jeli do tego dodamy wypadki przymusu, stosowane przez aparat ledczy, to otrzymamy cao. Stwierdzam na podstawie danych posiadanych przeze mnie kiedy, wielokrotnych rozmw, materiaw posiadanych przez Biuro ds. Funkcjonariuszy, odpraw, ktrych stenogramy s, wystpie kierownictwa Ministerstwa i szefw, i pracownikw wojewdzkich, e liczba narusze praworzdnoci aparatu ledczego w porwnaniu z aparatem operatywnym bya o wiele mniejsza. W wyniku nacisku ze strony kierownictwa Ministerstwa na wzmoenie walki z wrogiem dochodzio w terenie, na skutek niezrozumienia zada, do wypadkw okrelenia planw aresztowa w sensie ilociowym. W okresie 1948-51 znane mi s wypadki stosowania przymusu przez inne departamenty MBP, przymusu tak fizycznego, jak i psychicznego. Rzecz jasna, e szczegw po tylu latach nie pamitam, niemniej jednak zostao u mnie wraenie, i byo ich o wiele wicej ni w Departamencie ledczym. O przymusie fizycznym stosowanym w Departamencie I powinni zezna pracownicy tego departamentu. Pamitam jednak, e wypadki takie byy i na Mokotowie, mnie sygnalizowano niektre z nich, o czym rozmawialimy z wczesnymi kierownikami Departamentu I. Jako przykad stosowania przymusu psychicznego mog poda praktyk podstawiania prostytutek pod kandydatw na werbunek i dokonywanie zdj w sytuacjach kompromitujcych, a nastpnie szantaowanie ujawnieniem tych fotografii i skompromitowaniem. Zajmowaa si tym bodaj specjalna komrka w Departamencie. Wypadki te byy liczne nie tylko w Departamencie I, ale rwnie w innych operatywnych. Swego czasu, gdy byem w Krakowie, daty nie pamitam, pokazywano mi te zdjcia szczegw nie pamitam. W Departamencie III przymus by stosowany o wiele czciej anieli w jakimkolwiek innym. Wedug cyfr, ktre pamitam z Biura ds. Funkcjonariuszy, departament ten przez duszy czas zajmowa pierwsze miejsce w tych sprawach. O stosowaniu przymusu w samym Departamencie III, jak rwnie w jego pionie, moe zezna Czaplicki, Wolaski. Wiadome mi jest, e Czaplicki i Wolaski bywali przy stosowaniu przymusu przez podlegych im pracownikw. Sankcje brane byy przez Departament III przewanie po wstpnym ledztwie, gdzie czstokro stosowano przymus, o czym wiadczy moe Humer, Leszkowicz, obanowski, jak rwnie pracownicy Departamentu III. Chciabym zwrci uwag na akcje przeprowadzone w wojewdztwach - warszawskim, biaostockim, lubelskim w zwizku z dziaalnoci band. W akcjach tych przymus stosowany by nie tylko wwczas, gdy by uzasadniony, ale by czstokro stosowany wobec ludzi niewinnych. W akcjach tych brali udzia i kierowali nimi Czaplicki, Wolaski. Jedna z tych akcji w 1950 roku bya przedmiotem narady oglnokrajowej, w wyniku ktrej zdjty zosta szef wojewdzki w Biaymstoku. Akcj t przeprowadzi na polecenie Departamentu III. W sprawie stosowania przymusu przez pion Departamentu III w tych latach, jak rwnie w sprawie dyrektyw otrzymywanych po tej linii z Departamentu III, powinni zezna wczeni

szefowie WUBP, jak rwnie naczelnicy wydziaw Departamentu III i ledczych. Chc zaznaczy, e liczne areszty byych akowcw czy te eneszetowcw byy dokonywane przez pion Departamentu III, a jak masowo i niesusznie, i niecelnie uderzay czasami, wykazuj dane statystyczne. 10 stycznia 1955 roku PROTOK PRZESUCHANIA (2) Rozkaz 013 odegra powan rol w zmianie sytuacji w pionie ledczym. Fakt, i w zasadzie nie wolno byo aresztowa bezpodstawnie, e w cigu trzech dni naleao spraw przekaza do pionu ledczego, e kady areszt winien by by zatwierdzony przez szefa WUBP lub przez wiceministra, jak rwnie szereg innych przepisw, porzdkowao bardziej to zagadnienie. Departamenty i jednostki operatywne nie mogy prowadzi ledztwa przez nieograniczony czas - jak poprzednio - zasadno aresztowa zwikszya si, strona dowodowa spraw polepszya si. Dla potwierdzenia wysunitych przeze mnie poprzednio faktw o masowoci aresztw i ledztw bezpodstawnych w okresie poprzednim, moe wiadczy fakt olbrzymiego spadku aresztowa po ukazaniu si tego rozkazu. Jest rzecz jasn, e odegray tu rol momenty zwizane z sytuacj polityczn, niemniej jednak ukazanie si rozkazu 013 miao swj bardzo powany wpyw, co potwierdzi moe analiza cyfr. Nie oznacza to bynajmniej, by ustay areszty bezpodstawne, bd niesuszne politycznie. Przykadem mog suy tak zwane szeptanki. Sprawy te stay si masowymi i stanowiy przewaajc cz spraw prowadzonych przez organa bezpieczestwa. W zwizku z chci wykazania si jakkolwiek robot, ze strony niektrych jednostek nastpoway czsto aresztowania, ktre tak politycznie, jak i operatywnie zdaniem moim - byy gboko niesuszne. Nie rozwizyway tego zagadnienia rozkazy Ministra, ktre mocno podkrelay wano profilaktyki. Analiza cyfr wykazywaa, e w wyniku tych aresztowa byli osadzeni w wizieniu w dziewidziesiciu kilku procentach robotnicy i chopi, mao i redniorolni. Do poowy 1953 roku nie nastpia radykalna zmiana, chocia byy rne okresy natenia. Chciabym rwnie powoa si na to, i w ostatnim okresie, to jest od 1951 roku, stay si czstsze narady, na ktrych by poruszany problem praworzdnoci. Jak mona sprawdzi, choby na podstawie stenogramw tych odpraw, wystpie kierownikw Ministerstwa, szefw wojewdzkich i aktywu, nie widziano wwczas i nie uwaano, jakoby praworzdno bya naruszana nie tylko gwnie, ale chociaby w sposb wyrniajcy si, przez pion ledczy. Jasne jest dla mnie, e nie byo to wynikiem rzekomego ukrywania przez pion ledczy narusze praworzdnoci, lecz wykonywania przez inne piony operatywne. Byo to wynikiem tego, e szefowie i aktywici, ktrzy si orientowali w swoich jednostkach, wiedzieli o tym, i na tle innych jednostek operatywnych, aparat ledczy wypada korzystniej, jeeli chodzi o przestrzeganie praworzdnoci. Zadania otrzymywane z departamentw operatywnych znajdoway si czstokro w racej dysproporcji z faktycznymi danymi. Uywaem wwczas czsto okrelenia artobliwego, e daj od nas wyjcia na mikado, co si utaro nawet wrd oficerw. Dla ustalenia faktycznej walki o prawd wnosz o przesuchanie pracownikw byego Wydziau III, za z Mokotowa - aktywu oficerw ledczych. Jednoczenie z tym w Wydziale III Departamentu ledczego winny si znajdowa dokumenty, ktre wskazuj na walk z nieprawdziwymi sprawami, tak w Departamencie, jak i w terenie. Sprawozdania nie byy analizowane przez kierownictwo MBP, czego dowodem jest fakt, i otrzymywalimy je z powrotem bez uwag, z nielicznymi tylko wyjtkami. Przypominam sobie dokument (raport) dotyczcy stosowania metod prowokacji w wojewdztwie wrocawskim, gdzie wykazywalimy, e metody agenturalne i ledcze stosowane w WUBP s

niedopuszczalne. Dokument ten, tak jak wszystkie dokumenty Departamentu, poszed do generaa Romkowskiego i wedug rozdzielnika. Podobno sprawy te byy wyjaniane - rezultatu nie pamitam. Pamitam rwnie, i podobny dokument zosta sporzdzony w stosunku do WUBP w Opolu, gdzie stwierdzilimy prowokacje zwizane z dziaalnoci agentury. Bodaje naczelnik wydziau ledczego w Opolu uala si przed nami na zmuszanie go do przyjmowania tych spraw i w zwizku z tym posalimy tam kontrol Departamentu. W stosunku do WUBP Opole otrzymaem swego czasu pismo szefa wojewdzkiego, ktry uwaa danie spacerw dla aresztowanych za bzdurne zarzdzenie. Przystpi do wykonania tego zarzdzenia dopiero wtedy, gdy dowiedzia si, kto jest inicjatorem. Rwnie szereg innych dokumentw w III Wydziale wykae, i Departament ledczy pomg w walce o prawd materialn w sprawach. Chciabym szczegowiej omwi zagadnienie sprawy zwizanej i aresztowaniami rozwizujcego si WiN-u. W zwizku z owiadczeniem Komendanta Gwnego w prasie, zosta rozwizany WiN, przy czym w caym kraju zostay przeprowadzone areszty. Komendant ledczy, jak rwnie wydziay ledcze, otrzymay aresztowanych, wraz z dokumentacj, ktra w adnym wypadku nie budzia wtpliwoci. Sprawy te znajdoway si w ledztwie, bd w prokuraturze, bd te byy osdzone. W 1952 lub 1953 nadeszo pismo kwestionujce zasadno niektrych aresztowa, z uwagi na podejrzan rol niektrych nie ujtych osb. Pismo to pochodzio od Naczelnej Prokuratury Wojskowej do Ministra Bezpieczestwa. W wyniku tego pisma i polecenia Ministra kilkadziesit osb zostao zwolnionych jako niesusznie aresztowanych lub skazanych. W sprawie tej s dokumenty. Charakterystyczna jest rwnie sprawa Z., ktra przebywaa w wizieniu na Mokotowie skazana na 10 lat wizienia, rwnie m jej zosta skazany na 6 lat wizienia za usiowanie ucieczki za granic samolotem. Z. bya pracownic ambasady angielskiej i naszym informatorem. Gdy po ujciu jej zostaa skazana na 6 lat wizienia, zaoono rewizj na niekorzy oskaronej i w drugiej instancji otrzymaa 10 lat wizienia. Podczas odbywania kary wezwaem j do siebie i podczas rozmowy opowiedziaa mi szczegy zamierzonej ucieczki. Powiedziaa, e dugi czas uczciwie pracowaa dla bezpieczestwa, e jednak na skutek braku poparcia moralnego ze strony pracownikw bezpieczestwa pod namow jakiego majora lotnictwa zdecydowaa si uciec samolotem wraz z mem i tym majorem. Zapytaem j, co si stao z tym majorem. Owiadczya, e prawdopodobnie uciek. Wwczas zdecydowaem, by wyjani, czy nie zachodzi prowokacja. Ustaliem w Departamencie V, e major lotnictwa by podstawiony. Po ustaleniu tego zajlimy si zaatwieniem sprawy. Spraw t referowaem Romkowskiemu. Stanowisko Departamentu I w tej sprawie byo takie, e winna ona siedzie, gdy jest wrogiem. 12 stycznia 1955 roku, WIADKOWIE W pierwszej sprawie Raskiego przesuchiwani byli jako wiadkowie oficerowie ledczy byego MBP: Dusza, Adamuszek, wito, Kobierski, Misiurski, Grzda, Kdziora, Szpiega, Kieras, Humer, obanowski, Laszkiewicz oraz dyrektor Suby Zdrowia, Gangel. Ludwik Szenborn, ostatni szef WUBP w Warszawie, napisa o Raskim: Wiem, e Raski nie lubi Fejgina i w ogle kierownictwa Departamentu X, uwaajc ich za nieukw. Nieraz obio mi si o uszy, e Raski to cynik.

Raski - przesuchanie
WSPOMNIENIE (1) N-skiego zrehabilitowanego w 1957 roku Nastpnego dnia po osadzeniu wszed do celi wiato i po wrczeniu materiaw pimiennych poleci mi napisa yciorys. Okoo poudnia zostaem wezwany do oficera ledczego Kwaska, ktry przez nastpne dwa dni notowa moje wyjanienia na okoliczno mojego yciorysu i dziaalnoci konspiracyjnej w czasie okupacji. Poczwszy od tego dnia, w przerwach przesuchania sprowadzany byem przez oddziaowych do karca, gdzie osadzano mnie nago, a nastpnie bity byem przez nich kablem powleczonym gum, po czym ponownie sprowadzany na przesuchanie do Kwaska. Wszystkie moje zeznania Kwasek przyjmowa ze miechem, odrzucajc danie przesuchania wiadkw na podane przeze mnie okolicznoci. OPINIA Mjr Kwasek. Zdolny oficer ledczy. Moe troch zarozumiay, z tendencj efekciarstwa23. STENOGRAM (1) rozmowy pukownika Jzefa Raskiego z N-skim z 1 marca 1950 roku zawarty w aktach ledztwa przeciwko N-skiemu Pk R. - No i co pan powiedzia, e naciskali, czy co tego owego... niech pan si nie krpuje, niech pan powie, le si z panem obchodzili? N. - Panie pukowniku... Pk R. - Panie N-ski, trzeba otwarcie mwi. N, - Dostaem troch, panie pukowniku Pk R. - Dosta pan... N. - Bo miaem znowu (niezrozumiale), miaem bardzo cikie... Pk R. - Co to byo? N. - To byo prawie to samo, co wtedy, panie pukowniku, tylko dla mnie to byo jeszcze gorsze, to mnie zupenie moralnie zabio... Pk R. - Zaraz... N. - Wszystkie moje nadzieje, wszystkie moje... sierpniowa ta rzecz bya dla mnie moralnie, no straszn rzecz panie pukowniku, ja ju mylaem - bd mia tyle wiary... to nie bdziecie uywa, to... Pik R. - To byo po procesie D.? N. - Tak, po, w sierpniu, panie pukowniku...

23

Nota biograficzna Edmunda Kwaska wedug Stefana Skwarka, autora ksiki Na wysunitych posterunkach (Ksika i Wiedza, 1977 r.): Pk Edmund Kwasek, czonek PPR i AL, uczestnik wielu akcji zbrojnych przeciwko siom okupanta i polskiej reakcji. Po wyzwoleniu w styczniu 1945 r. jako Wydziau ledczego WUBP w Kielcach uczestniczy w wielu akcjach i walkach z bandami. W latach pidziesitych przeszed do pracy w cywilu.

Pk R. - Tak, krtko mwic... ja tak zastanawiaem si nad panem i mnie si zdawao i uwaaem, e mymy znaleli wsplny jzyk nie na paszczynie kamstwa, nie prowokacji, ale na paszczynie pomocy nam. Nasza postawa wobec pana i paska postawa wobec nas, daway nam podstawy przypuszcza, e znajdziemy i dalej wsplny jzyk. Ja zastanawiaem si, powiem panu, dlaczego pan tak nagle si zmieni, ja rozumiaem, e pan pewnych zagadnie nie chcia porusza w pierwszym etapie, to s cikie zagadnienia. Dla nas nie s one cisze anieli zagadnienie wsppracy z Niemcami, prawda, to jest konsekwencja, to jest jedna linia i my to widzimy przecie i zaoyem po procesie z panem pomwi o tych rzeczach i pj dalej wspln drog, bo z chwil, kiedy pan przeszed na nasz stron barykady, z t chwil jest jasne, e pan wszystko zrobi, eby nam pomc w walce o prawd. Ja zastanawiaem si, dlaczego pan zaj tak postaw i dopiero to mi wszystko wyjanio i to co pan teraz mwi, mnie te wszystko wyjania. Pan by bity, ja panu wierz, e pan by bity, ja o tym nie wiem, pierwszy raz si dowiaduj o tym od pana wtedy i teraz, e pan by w sierpniu bity, by pan bity, co? N. - Byem... Pk R. By pan bity i ja rozumiem, to jest nasz bd, mnie nie byo, byem zajty inn robot i sobie nieodpowiedzialny czowiek pozwoli na nieodpowiedzialne czyny. Tu nie chodzi o to, e pan by bity, tu chodzi o to, e jeli z czowiekiem zawiera si umow, jeeli ten czowiek jest wobec nas uczciwy, to my jestemy te wobec niego uczciwi i dlatego to bicie pana, to bya nieodpowiedzialno. Nieodpowiedzialno, Ja si nie boj tego powiedzie, nieodpowiedzialno nieodpowiedzialnego czowieka. Konsekwencje niewane, ale pan powinien zrozumie jasno, e to byo wbrew mojej woli i e to byo by to wyraz chamstwa, ale jednoczenie niewiadomo tego czowieka, e pan jest po naszej stronie. Pan zreszt jest sam fachowcem w tej brany, pan wie, e nie wszyscy wszystko wiedz i musz wiedzie. Nie wszyscy wszystko wiedz i musz wiedzie. Nie wszyscy wszystko wiedz i on tego nie wiedzia, moe moim, moim bdem na pewno byo to, e nie przewidziaem tej moliwoci i e nie uprzedziem tej moliwoci. No, ale trudno, stao si, trzeba naprawi bd, pan rozumie, to nie jest stosunek do pana. Teraz rozumiem, dlaczego pan ostatnio mwi o procesie - paski proces, sprawa paska itd. Ja znowu chc panu powiedzie, tak jak mam odwag powiedzie, e postpowanie wobec pana byo niesuszne, tak mam odwag powiedzie panu, e my dalej podtrzymujemy stosunek do pana, podtrzymujemy tak jak naley, a do ostatecznych konsekwencji. Nie mylimy o procesie dla pana ani teraz, ani w przyszoci, uzaleniamy to tylko i wycznie od paskiej postawy, ktra na odcinku, ktry pan nam musi pomc rozpracowa, bdzie taka sama jak bya na tamtym odcinku. Tak stawiam z panem jasno i uczciwie spraw. Ja nie chciabym, powiem panu znowu szczerze, dzisiaj jestemy mdrzejsi nie o rok, ale o szereg lat naprzd. Dzisiaj oprcz N-skiego jest szereg innych osb, ktre nam pomagaj w wykrywaniu prawdy. Ja bym nie chcia w drodze tej walki straci czowieka i tym razem przeprowadzam t walk. Ja bym nie chcia straci czowieka, ktry z obozu przeciwnego przyszed do nas - jak ja chc wierzy szczerze przyszed ze szczer chci pomocy.

Ja teraz rozumiem wszystkie paskie hamulce, bo mnie si wydawao, e to jest tylko jedna rozmowa z panem i jedziemy dalej, w tym samym pocigu siedzimy i jedziemy dalej. Ale kiedy pan zacz, zaklina si, e ja nic nie wiem, e ja to, e tamto, owe bzdury rne ple, ja sobie pomylaem, czy Nski jest czowiek do rzeczy, co z nim si dzieje, co musi by w tym wszystkim. No, przenielimy pana gdzie indziej, na lepsze warunki, to zrobiono z panem, o tym pamitamy. A jeden dure, czy trute, wie pan, wicej szkody narobi, ni stu mdrcw potrafi naprawi. Ja panu dalej owiadczam, niech pan w poowie drogi nie zatrzymuje si, nie ma potrzeby, nie ma sensu, nie lecimy na paskie... ono nam nie jest potrzebne. Uwaam, e pan du pomoc nam okaza, uwaam, e jeszcze wiksz pomoc pan nam okae. Ja w to wierz wicie, ja bym nie chcia, eby pan podrywa to zaufanie. Ja bym nie chcia, eby pan nas zmusza do sytuacji, e kto panu bdzie mwi prawd i e bdzie utrca warto paskich zezna. Nie chciabym tego i niech pan mi wierzy, panie N-ski, naprawd bym tego nie chcia, bo to nie jest potrzebne, bo pomwmy sobie po ludzku, zwyczajnie przyjdzie X, Y, Z i powiedz na konfrontacji, znam pana, to zrobi, to robi, to, to, przyjdzie tamten, znamy pana, to robi, to robi, to, to, to. To nie chodzi o... ja panu to mog dzisiaj zrobi, jeeli pan ma wtpliwoci mog zrobi panu, ale to panu podrywa nasz wzajemny stosunek. Bo to ju nie jest to, e N-ski przyszed i dobrowolnie opowiada i pomaga. Tylko to jest stosunek zmuszony, o, przycisnlimy go... on dobrowolnie nie stan po naszej stronie, ale do N-skiego przychodz i jemu mwi. I to, ja tak uwaam, nie jest ani w naszym interesie, ani w paskim interesie. To jest mniej wicej z czym ja chc do pana przyj. Nie chce pan, normalna droga, ale nie o to nam idzie i nie po to ja z N-skim tyle energii wtedy zuyem, eby dogada si i nie po to N-ski okaza tyle dobrej woli wtedy, eby dzisiaj rozrywa to w strzpy, sd robi - wyrok wiadomy, itd., itd. Nie ma potrzeby, to nie jest rozwizywanie zagadnie na tym poziomie i takich zagadnie, ktre my mamy z panem rozwiza. I dlatego ja panu powiadam, niech pan obudzi si, niech pan spokojnie przemyli te rzeczy i pjdzie z nami do koca konsekwentnie. Bo innej drogi pan w yciu nie ma, panie N-ski, inna droga to przepa, a to e jaki tam nieodpowiedzialny chopak, ktry zamiast mwi z panem zachowa si wobec pana jak wobec wroga, to nam nie powinno zaciemnia obrazu... to jest nieodpowiedzialno tego czowieka. Jak ja tak posuchaem pana, to zrozumiaem. No, czowiek zaufa, pan nam zaufa, pan mia jeszcze opory pewne, ale pan... a tu przychodzi moment po procesie D., bior gocia i bij go w tyek, dawaj i dawaj. Co to jest? Co, oszukali mnie znaczy? To pan myla, prawda? N. - Panie pukowniku, wszystko we mnie runo, to byo moralne... Pk R. - Runo w panu wszystko? N. - Tak, wszystko... Pk R. - Ja rozumiem pana. N. - Ja byem nie fizycznie, a moralnie, byem zupenie wykoczony. Pk R. - Panie N-ski, wicej panu powiem, gdyby ze mn tak si stao, tak samo bym si zachowywa jak pan. WSPOMNIENIE (2) W godzinach wieczornych zostaem wezwany do wiaty, ktry w obecnoci Kwaska powiedzia, e jeli nie przyznam si do wsppracy z Niemcami, to aresztowana zostanie moja ona, wobec ktrej

zastosowane bd te same metody i bdzie tak dugo bita, a ujawni szczegy mojej wsppracy. Dziecko natomiast zostanie zabrane i lad po nim zaginie. Wobec takiej groby, poczem podawa zmylone fakty... W czasie jednego z nastpnych przesucha Kwasek, kopic mnie lecego na pododze, kopn tak silnie w okolice serca, e miaem naruszony misie serca i odczuwaem dotkliwe ble przez trzy lata. Ponadto Kwasek i oddziaowi stosowali jeszcze inne formy udrcze, jak cige przysiady, klczenie z rkami do gry, trzymanie krzesa przez wiele godzin w wycignitych rkach w pozycji przysiadu, polewanie zimn wod w karcu i inne formy udrcze. Tego rodzaju metody doprowadziy mnie do kompletnego zaamania fizycznego i psychicznego. STENOGRAM (2) N. - Dzikuj panie pukowniku. Pk R. - Ja bym si tak samo zachowa. Te by we mnie runo i to, co pan dzisiaj powiedzia, to mnie przekonywa, to jest tak, ale trudno, zrobilimy bd, bywa w yciu, ale to wielka gra i to wielka sprawa, ebymy tam mieli jaki wybryk... Zgadza si pan, jedziem dalej, nie zgadza si pan, nie moja wina. Prosz bardzo. N. - Panie pukowniku, ja wszystko tak jak byo, pjd dalej, gdzie jeszcze potrzebna jest pomoc, czy bdzie pan major ze mn rozmawia? Ja wszystko... Pk R. - Kto inny, tamten nie bdzie... N.- Panie pukowniku, ja wszystko, gdzie potrzebne, gdzie s luki, ja... co bdzie w mojej mocy... tylko panie pukowniku, prosz zrozumie... Pk R - Chwileczk, panie N-ski, jeeli ju idziemy dalej po linii szczerej, ja bym znowu nie chcia, eby pan chcia wobec mnie kama N. - Nie, panie pukowniku... Pk R. - Chwileczk, chwileczk panie N-ski, ja panu te dam powiedzie, niech pan te mnie da. Nie chc, eby pan opowiada - ja nic nie wiem, ja nic nie pamitam, tego nie byo. Nie chc tego. Mymy mieli taki moment, kiedy pan tak mwi, przeamany zosta ten moment, ja nie chc, eby pan opowiada to, czego pan nie wie. Ja chc, eby pan nam opowiada chociaby to, na co ja mam wiadkw. Ale oczywicie, e to nie wystarcza, pan o wiele wicej wie... Ze to s rzeczy obrzydliwe, e odnosz si, prosz pana, do PPR-owcw itd., to pana nie obchodzi. Trzeba tak o tym mwi, jak lekarz mwi o chorobie, spokojnie, rzeczowo, bez namitnoci... wanie ja tak chc, eby pan z nami rozmawia. Prosz bardzo... N. - Panie pukowniku, ja wszystko zrobi, ale naprawd s rzeczy, ktrych ja... prosz ode mnie nie wymaga, ja wszystko... bdzie dobrze, jeli kto jeszcze wszystko raz przerobi ze mn, gdzie bdzie trzeba ja nawietl jeszcze lepiej, co bdzie trzeba - wszystko podam. Ale, panie pukowniku, s rzeczy - ja z kim nie byem, nie robiem... Pk R. - Susznie. N. - ...ja powiem, e ja mam takie podejrzenie...

Pk R. - Ja nie chc podejrze... N. - Ja powiem, panie pukowniku, wszystkie te rzeczy, ja wszystko podam, ja wszystko podam szczerze, i wszystko podam dobrze i naprawd panowie si przekonaj, e ja nie chowam. Ja nie chc... panie pukowniku... to jest przecie jedyny mj ratunek, ja nie mog by takim gupcem strasznym... Pk R. - Co ja panu chc powiedzie? Ja bym nie chcia, eby panu pewne rzeczy mwi kto, naprawd bym nie chcia. N. - Panie pukowniku, taki fakt nie zaistnieje, ja jestem co do tego zupenie... nie moe by, ja podam... Pik R. - Pan poda o czym? Powiedzmy z grubsza. Pan poda o dziaalnoci proniemieckiej, o splataniu si wywiadu polskiego z wywiadem niemieckim, polityki polskiej z polityk niemieck, prawda? Pan susznie powiedzia, e podstaw tego wszystkiego byo co? N. - Bya walka, walka z komun i ze Zwizkiem Radzieckim. Pk R. - To bya podstawa, czyli w codziennej pracy bya walka z komun i ze Zwizkiem Radzieckim, to byo... najpierw i wywiad by nastawiony na Zwizek Radziecki i tam rna dywersja bya nasyana i szpiedzy byli nasyani, kto to robi? Pan Bg? Nie, to wycie robili, prawda? W czasie okupacji PPR, historia walki z PPR, nasyanie ludzi, przyjmowanie ludzi, rne tam historie, kto to robi? Pan Bg robi? Nie - wycie to robili. Historia niszczenia ludzi, wydawania Niemcom, rne metody wsppracy z Niemcami, kto to robi znowu? Nie Pan Bg, wycie to robili! Trzeba o tych rzeczach mwi, panie N-ski i tak mwi jak pan umia z nami wtedy szczerze mwi, kiedy chodzio o pewne zagadnienia czysto polityczne nie odnoszce si do tej linii. Trzeba mwi faktami, konkretami. Trzeba odtworzy te wszystkie rzeczy, mwi powanie o innych powizaniach, poczeniach, Kripo, nie Kripo, wszystkie te rzeczy trzeba odtwarza i mwi, pan rozumie? N. Rozumiem... WSPOMNIENIE (3) Majc jeszcze w pewnym stopniu zachowane poczucie rzeczywistoci i opory psychiczne, nie chciaem przyzna si do stawianego mi zarzutu wsppracy z Niemcami, jak te nie chciaem obcia wspprac innych osb, gdy w rzeczywistoci z Niemcami nie wsppracowaem. Raski odpar na to, w obecnoci Kwaska i wiaty, e jeli nie potwierdz tych faktw, zostan zabity i tak pogrzebany, e ladu po mnie nie bdzie. Mimo e od tego dnia byem cigle i bez przerwy bity, przy czym zaczto bi mnie kablem w pity i stopy, zadajc mi w ten sposb potworne cierpienia przez kilka nastpnych dni, nie chciaem przyzna si do stawianych mi zarzutw, godzc si nawet na pozbawienie mnie ycia, by w ten sposb uj dalszym torturom. STENOGRAM (3) Pk R. - To ja chc z panem zawrze gentleman agreement. N. - Panie pukowniku, ja wszystkie te rzeczy, co bd... tylko na tym ley jeden kamie, co powiedzmy jest moim szczciem czy nieszczciem, to si teraz okae... Ja faktycznie bezporednio z tym nie miaem do czynienia, ja o tych rzeczach...

Pk R. - N-ski, znowu ja panu chc wierzy... Nie chc pana wprowadza w bd, ale to co mwi, potrafi panu w kadej chwili udowodni - i bezporednio, i porednio. Nie ba si, spokojnie, zaufa i mwi o tych rzeczach. Tego ja chc od pana, takiej postawy, jawnej, szczerej i prawdziwej postawy. N, - Panie pukowniku, ba to ja si nie boj, ja zaufaem, ja wierz, ja nie mam co... Pk R. - Panie N-ski, ja teraz pana z rk nie wypuszcz, niech pan bdzie spokojny, ani nie wypuszcz w tym sensie, e nie pozwol na jakie historie i wybryki, ani w tym sensie, e nie pozwol urwa drogi naszej wsppracy. Ja panu dalej powiadam, niech pan zostawi swoj gow mnie i pan si nie zawiedzie, pan si nie zawid do dzisiaj, pan si dalej nie zawiedzie. Jeli pan ma wtpliwoci, to ja panu jestem gotw zrobi konfrontacje, ktre panu udowodni, e my wicej wiemy ni pan przypuszcza. Panie N-ski, wicej wiem ni pan przypuszcza. Ja nie chc, eby pan by ostatnim, ja chc, eby pan by jeden pord pierwszych. Wrd pierwszych, eby pan by. Pan musi to nadrobi, pan musi nadrobi i ja chc, eby pan to nadrobi. N. - Panie pukowniku, ja co bd mg, wszystko z siebie dam. Panie pukowniku, ja... Pk R. - Jeeli pan tak mwi... N.- Wszystko z siebie dam... Pk R. - Jeeli pan to szczerze mwi... N. - Pan pukownik si przekona na kocu, na pewno... Pk R. - Nie na kocu, nie, nie, nie, ja chc mie jasn odpowied na konkretne rzeczy. Konkretne rzeczy. Na czym polegaa wasza robota, inaczej my jzyka wsplnego nie znajdziemy. Pan wie, co to jest lipa, major wie, co to jest lipa, wszyscy wiemy, co to lipa. Szkoda gada. Jeeli my mwimy o likwidacjach... Pan mwi kto, co, gdzie, tego. Jeli pan tak mwi, pan nie znajdzie ze mn wsplnego jzyka i ja z panem. To s jasne rzeczy, to s przez nas przerobione rzeczy. O tu, mamy te wszystkie rzeczy i trzeba mwi jasno o tych rzeczach, otwarcie... N. - Wiem, panie pukowniku, tylko prosz wej w moje pooenie, jak ja mog wiedzie, czy ja wiem... ja podam wszystko, co bd mg, ale ja panie pukowniku, ale ja nie wiem, jak ta rzecz wyglda... Pk R. - Co pan nie wie jak wyglda... N. - Faktycznie, to ja nie wiem, jakie pan pukownik ma zdanie... dane. Pk R. - Co pan nie wie... panie N-ski, niech pan si nie zachowuje jak dziecko. N. - Nie, panie pukowniku, ja si nie zachowuj. Panie pukowniku, prosz, ja naprawd w tej chwili nie kami. Ja wiem szereg rzeczy, takich co ja... na przykad moja hipoteza, co bya...

Pk R. - Panie N-ski, to nie jest kwestia hipotezy, o hipotezie ja mog mwi, ktry tam nie by, pan, ktry by, pan ktry jest starym czowiekiem, ich czowiekiem by przez szereg at, murowanym, pan nie ma co mwi o hipotezach. Tu trzeba mwi faktami. N.- Panie pukowniku... Pk R. - Pan ma perspektyw polityczn, pan ma jasno polityczn, pan powiedzia, pan postawi tez tak: najwaniejsza bya walka z komun, walka ze Zwizkiem Radzieckim, to s paskie sowa czy nie? N. - Tak, tak, tak... Pk R. - To s paskie sowa. Prosz powiedzie konkretnie, jak w czasie okupacji przechodzia ta walka z komun i ze Zwizkiem Radzieckim? Prosz... N. - Panie pukowniku, ja rozumiem, ale teraz biorc... Pk R. - Panie N-ski..; N. - Panie pukowniku, ja mwi, ja wiem na pewno... Pk R. - Panie N-ski... N. - Tego tam nie byo panie pukowniku, nie byo... Pk R. - Panie N-ski, to byo zrobione, eby niszczy komun, wszystko... N. - ...nie, nie... Pk R. - Nie, eby nie niszczy, nie... N. - Nie, nie mia politycznych, panie pukowniku... Pk R. - My si nie dogadamy... N. - Ja wiem, ale panie pukowniku... Pk R. - To my nie tylko nie dogadamy si, ale szkoda mi pana... N. - Panie pukowniku, prosz mnie... Pk R. - Panie N-ski... WSPOMNIENIE (4) Raski uporczywie usiowa mi wmwi, e mielimy zadania rozpracowywania komunistw i dziaalnoci antysowieckiej. Po wyjciu Raskiego, Kwasek pobi mnie dotkliwie kablem, a nastpnie, po wprowadzeniu mnie do karca, zostaem dotkliwie pobity przez oddziaowych. Przez nastpne 4-5 dni byem systematycznie i cigle przez ca dob bity kablem po caym ciele przez Kwaska i oddziaowych... Byem niemal bez przerwy przesuchiwany przez Kwaska. W czasie przesucha, jak te w czasie przerwy pomidzy jednym przesuchaniem a drugim, byem cigle bity przez Kwaska i oddziaowych kablem, kijem, nahajk plecion ze skry, nazywan przez Kwaska konstytucj. W czasie jednego z przesucha Kwasek w czasie pastwienia si nade mn wybi mi

pici 10 zbw w grnej szczce i 6 zbw w szczce dolnej. Od uderze w gow do chwili obecnej mam cigy szum w gowie. Z obawy przed dalszym katowaniem zaczem fantazjowa, podajc zmylone zdarzenia, by w ten sposb zadowoli Kwaska i Raskiego. STENOGRAM (4) N. - Panie pukowniku, ja nie wiem, ale mam wraenie, e mog by poyteczny, panie pukowniku, to e ja tak, to nie jest panie pukowniku le, to nie jest le, ja przedstawiam obraz faktyczny, to moe panu zaciemnia obraz, jak ja bym pod wpywem pewnych rzeczy zacz panu co mwi, panie pukowniku, tak nie jest, panie pukowniku, nie jest tak. Tam byli ludzie, byli ludzie, ktrzy od tylnych drzwi robili polityczn robot. Pk R. - Niech pan opowiada o tylnych drzwiach i o salonie, i o kuchni, i o wszystkich pokojach... N. - Panie pukowniku, tam jeli chodzi o t robot, nie byo nigdy w ogle mowy o... Pk R. - Panie N-ski, mnie chodzi o to, eby nie mwi o tym, o fasadzie, tylko o kuchni. Pan przecie by w kuchni, a nie na zewntrz w ogrdku. Prosz opowiada o kuchni. N. - Panie pukowniku, ja w gupiej sytuacji jestem zupenie, panie pukowniku... Pk R. - Pan jest w gupiej i pan moe by w gupiej, a moe by pan w mdrej, N. - Panie pukowniku, ja mwi otwarcie, tak jak jest, bez adnych... nic absolutnie nie chowam... i tam bya np. to si syszao i widziao si, e tam bya jedna placwka, ale ktra take nie robia od frontu, tylko od tyu rne polityczne rzeczy... Pk R. - To nie tylko jedna placwka, wszystkie placwki robiy. Kropka. Kropka. I N-skiego placwka te. Kropka. To co, mamy si okiwa? Po co mamy si kiwa? N. - Panie pukowniku, to... (urwane sowa, jakby zaprzeczenie) Pk R. - N-ski, po co si kiwa? N. - Panie pukowniku, ja nie mog tego zrozumie, jak oni to mogli robi bez mojej wiedzy. Pk R. - Z pask wiedz to robili. Z pask wiedz, wiadomo panu, pan chce, ebym ja skada za pana zeznania. Skadam panu zeznania... N. - Nie, nie, panie pukowniku, ja wiem to, jest kto, ja nie jestem w stanie, ale taki S., on jest w stanie powiedzie, bo tych spraw, bo ja wiem, byy przerobione moe trzy, cztery sprawy najwyej... Pk R. - U pana? N. - Tak jest... Pk R. - Byo okoo czterdziestu dwch spraw.

N. - Czy ja wiem... Pk R. - Ma pan cyfr... N. - To ja nie wiem, panie pukowniku, to ja nie wiem. Pk R. - Ale pan mwi, e A. to jest taki czowiek, ktry muchy nie skrzywdzi. Pan jest wielkim gentlemanem wobec niego, ale pan przestaje by gentlemanem wobec nas, jak pan zaczyna opowiada, e... Ja dojd niedugo do tego, e waciwie wycie hodowali w ogrdku kwiaty. Ja nie chc prosz pana... ja z panem mwi jasno, ale mwi twardo, jasno i twardo mwi, tak jak twarde byo ycie, tak jak twarde byy i sprawy. Tak jak wielka jest nasza nagroda, dlatego ja mam prawo tak mwi. N. - Panie pukowniku, A. ... ja... Pk R. - N-ski... N. --Co do niego, dopki nie bd mia jakich tych, ja nie bd w stanie... ja tego czowieka, bo o ile go znam. No, naprawd panie pukowniku, co ja mog poradzi... Pk R. - Panie, to nie tylko A. ... N. - Nie, panie pukowniku, ale A., ja uwaam, e to jest... o ile ja go mog pozna, to jest czowiek, ktry powiedziabym... raczej... ja, ja... Pk R. - Pan go dobrze pozna i pan dobrze wie o jego sprawach. Tak samo jak on pana dobrze pozna i wie dobrze o paskich sprawach, co tu gada... N. - Wierz, panie pukowniku... Pk R. - No, wic... jeden drugiego, co pan myli? N. - Panie pukowniku, ja uwaam, e on jest zdolny do... Pk R. - Do kogo, do czego? N. - Do politycznych takich robt jest niezdolny... Pk R. - Panie N-ski, pan naprawd ju chce mnie zdenerwowa... N. - Panie pukowniku, prosz, ja naprawd... Pk R. - Co wycie robili? Filatelistyk zajmowalicie si? N. - Nie, panie, pukowniku, prosz... Pk R. - Co A., kto to jest? Dziaacz Caritasu? N. - Nie, panie pukowniku... Pk R. - No wic, co tu buja (dalsze sowa niezrozumiae) N. - Nie, panie pukowniku, to nie jest dwjka...

Pk R. - Nie, a co on jest, jedynka z samochodem... N. - Nie, panie pukowniku, przysigam... Pk R. - Pita kolumna zawodowa, co on jest? N. - Nie, panie pukowniku, on zupenie przypadkowo, on nie by szkolony, to nie by... Pk R. - N-ski, niech pan zostawi A., on lepiej si broni ni pan przypuszcza, nie kamstwem si zawsze czowiek broni, s wypadki, kiedy uczciwoci si broni. N. - Panie pukowniku, ja tu nie chc... Pk R. - Niech pan nie bdzie obroc A. i innych, niech pan nie bdzie ich obroc. N. - Panie pukowniku, a c mnie, ja z tym czowiekiem nie jestem zwizany niczym absolutnie... Pk R. - Pan by zwizany, on mwi o tych rzeczach, pan musi mwi... N. - Przecie ja z nim takiej zayoci, albo co takiego, eby byo specjalnego, eby byo, to ja nie... nie powiem, ebym ja... Pk R. - On by, trzeba przyzna, moe on by najbardziej prostolinijny wrd was i jak kto zrobi wistwo, to on opowiada o tym... N. - ...nie bardzo pasuje... Pk R. - Wic mwi panu, szereg wistw. Wykonywa pewne rzeczy i opowiada o tych rzeczach, a N-ski w pewnym momencie tak samo si zachowywa jak A., a teraz, na skutek naszego nietaktownego postpowania... N. - Panie pukowniku, to nic to, nie to, kiedy ja naprawd nie mog tu mwi... panie pukowniku, ja naprawd staem na bocznym torze tej roboty... nie ma czowieka na wiecie, ktry moe co innego powiedzie, nie istnieje taki czowiek na wiecie, bo staem zupenie na bocznym torze. Jest faktem niezaprzeczalnym i to musi kady przyzna, e ja staem na bocznym torze, to jest fakt, tego nikt nie jest w stanie mi... Pk R. - Ja pana nie pytam o paski tor, ja pana pytam, czy pan chce z nami dalej pj, czy pan chce zosta po to, eby przyczy si do tych, ktrych my mamy uderza. N. - Nie, panie pukowniku, ja chc pj, ja wierz, e nie bd uderzony, to panie pukowniku... Pk R. - To od pana zaley, od pana zaley... WSPOMNIENIE (5) Gdy podawaem prawd, e wizyta J. miaa charakter czysto towarzyski, Kwasek bi mnie gumkablem i nakazywa bi mnie oddziaowym. Tego dnia otrzymaem okoo 60 uderze gum w pity. Bdc na skutek zadanego mi blu bliski szalestwa, poczem zmyla wprost fantastyczne fakty, przyznajc si nawet do uprawiania wsplnie z J., w okresie po wyzwoleniu akcji szpiegowskiej i e wizyta J. miaa na celu zorganizowanie skrzynki szpiegowskiej. Stan, w jakim si wwczas znajdowaem, przypomina wytresowane zwierz w cyrku.

STENOGRAM (5) N. - Panie pukowniku, te rzeczy, ktre ja mwi, to s wszystko rzeczy prawdziwe, ja nie mwi na wiatr, to s rzeczy... panie pukowniku, to wszystko naprawd... Pk R. - Panie N-ski, to co ja mwi, to jest murowane, to co ja mwi, N-ski, jest mu-ro-wa-ne, wic niech pan nie mwi nie. N. - Panie pukowniku, pan pukownik mwi, e jest... Pk R. - Ani jednego sowa nie potwierdzonego, nie ustalonego na mur, nie mwi. N. - Panie pukowniku, dwie prawdy nie mog istnie... Pk R. - Nie mog, susznie, dwie i jedna prawda... N. - Nie mog istnie, panie pukowniku, ja tutaj co do tego to... jestem panie pukowniku, ja ufam sowom pana pukownika i jestem zupenie spokojny co do swojej przyszoci. Pk R. - Jeeli pan z nami pjdzie. N. - Ja id, panie pukowniku, cay czas... Pk R. - Jeeli pan z nami pjdzie, moe pan by spokojny... N. - Panie pukowniku ja oddam przypuszczalnie jeszcze przysugi, jeszcze duo rzeczy dam, ale ja, panie pukowniku, czego nie stworz, a to, co mwi... Pk R. - Co tu duo mwi, po co my mamy duo mwi, albo dogadamy si, pan zacznie do nas rozmawia jzykiem faktw, a nie oglnikami, jak teraz mwimy. Konkretnymi. Dziaalno antylewicowa, dziaalno antykomunistyczna i antysowiecka, prawda? O, zacznie pan o tym mwi, prosz bardzo, tak jak pan potrafi i prosto, i ciekawie. I polityczne dawa pewne nastawienie, ktre byo w tym czasie dawane i fakty przytacza, i konkrety podawa, prosz bardzo. Albo nie - c, wtedy bdziemy musieli pana, e tak powiem, przywoa do porzdku, przekona dokumentami, faktami, ale niech pan wtedy... pan bdzie w gorszej sytuacji, pan rozumie, o tyle, e pan opuci poprzedni pozycj, e pana trzeba cign. A ja panu radz, niech pan ma zaufanie, niech pan o tych wszystkich historiach powie jasno. N. - Ja, panie pukowniku, ja zaufanie mam... Pk R. - Wszystko, wszystko... N. - To jest, panie pukowniku, mj cay, to jest cae moje... Pk R. - Caa perspektywa, to my jestemy. N. - Tak, panie pukowniku. Pk R. - Niezalenie od tych lub innych gupstw... przez kogo tam... N. - Panie pukowniku, to jest cae zaufanie, wszystko co jest...

Pk R.- Wic prosz, prosz, niech pan zaufa, pjdzie z nami i przekona si, e pan na tym le nie wyjdzie. N. -Panie pukowniku, ale co ja, no, jak ja... Pk R.;-- Ja nie dam niczego, czego pan nie wie, niczego nie dam... N. - Panie pukowniku... ja przecie wszystko przerobi, panie pukowniku, co byo jeszcze... Pk R. - Nie, nie to co pan opowiedzia, my powrcimy do zagadnienia paskich pewnych kontaktw, nawizania, polece otrzymywanych od J. itd. Trzeba rozwiza to zagadnienie, to nie jest tamten etap, to jest nowy zupenie. N. - Panie pukowniku, ja naprawd takiego jakiego faktu! Pk R. - Dziaalnoci antylewicowej pan nie zna? N. - Ja nie... panie pukowniku, naprawd nie, no, skd panie pukowniku, nie, no, nie, nie mam, no, ja wiem, co mog zrobi... Ja mwiem, e mog tu pewne rzeczy poda w nawietleniu, ale faktu, eby by fakt konkretny, e powiedzmy dostaem takie a takie polecenie, to ja faktycznie, panie pukowniku, no ja nie, ja nie.. Pk R. - Wic na czym polegaa ta dziaalno antylewicowa, jej nie byo w ogle? N, - Panie pukowniku, ja przecie myl nad tym w celi na wszystkie strony, przemylaem t rzecz, no jake... ja si gubi w tym, panie pukowniku... Pk R. - No c, N-ski nie wie, pan pomwi z majorem, ktry z panem pomwi, bdzie zaatwione, nie chce sobie pan... trudno, trudno... N. - Ale panie pukowniku, ja przypuszczam, pomimo wszystko, jak bdzie to, o ile moje sowa si oka prawd, to ja nie bd potraktowany... Pk R. - Ale, o ile paskie sowa oka si kamstwem, to niech pan do mnie alu nie ma. N. - Jak najgorzej, panie pukowniku, jak najgorzej... Pk R. Prosz. Mona. N. - Panie pukowniku, cela nr 4 melduje swoje odejcie. WSPOMNIENIE (6) W pocztku czerwca 1949 roku Raski owiadczy mi, e zrobi ze mnie wiadka. Przez kilka nastpnych dni spisywaem swoje zeznania, podajc uprzednio zmylone i nieprawdziwe fakty. Raski po otrzymaniu moich zezna dorczy mi kartk z szeregiem pyta, na ktre miaem odpowiedzie wybranymi przez Raskiego fragmentami swoich zezna. Raski i Kwasek w cigu nastpnych dni egzaminowali mnie, w jakim stopniu opanowaem odpowiedzi na postawione mi pytania... Wprowadzono mnie na sal Sdu. Prokurator zada mi te same pytania, ktre uprzednio dorczy mi Raski i odpowiedziaem na nie wedug wyuczonej lekcji, w przerwie procesu wiato w obecnoci Kwaska wyprowadzi mnie do osobnego pokoju, gdzie dorczy mi kartk z dwoma dalszymi pytaniami i gotowymi odpowiedziami, polecajc wyuczenie si ich na pami, gdy w drugiej

czci procesu bd o to pytany. Tak te si stao, po wznowieniu przewodu prokurator zada mi te same pytania, na co odpowiedziaem tak, jak mi kazano. Po zoeniu zezna odwieziony zostaem z powrotem do celi. W okresie od 20 sierpnia do 8 wrzenia 1949 roku byem parokrotnie bity w niezwykle dotkliwy sposb, zarwno przez Kwaska, jak i na jego polecenie przez oddziaowych, albowiem omieliem si nie potwierdzi jakiego faktu podsuwanego mi przez Kwaska. W lutym 1950 roku ledztwo w mojej sprawie przej do prowadzenia oficer ledczy Z. Przed przyjciem Z., Raski powiedzia mi, e Kwasek jest gupiec i trute, i wobec tego to wszystko, co jeszcze ukryem, bd musia zezna przed Z.. RASKI - CHWILA PRAWDY (ze stenogramu procesu) Pogarda dla prawa bya w caym bezpieczestwie od gry do dou. Mymy widzieli czsto, jak naginano prawo, mymy widzieli, jak aresztowano czowieka za jak rzecz i przesuchiwano, a mymy mwili, po co nam podstawa, trzeba j stworzy. Mymy byli faszyw prawd.

Oficerowie
PIERWSZY PROCES Jzef Raski stan przed Sdem Wojewdzkim w Warszawie 19 grudnia 1955 roku. Na wniosek prokuratora - ze wzgldu na wany interes publiczny niezbdne jest zachowanie w tajemnicy okolicznoci sprawy - proces odby si przy drzwiach zamknitych. ledztwo, jak opowiadaj prokuratorzy, ograniczono do minimum niezbdnego do skazania Raskiego. Dochodzenie nadzorowa osobicie sekretarz KC Franciszek Mazur, ktry telefonowa codziennie do prokuratora, pytajc, co zeznaj wiadkowie. Rwnie pod kontrol czonkw Biura Politycznego znalaz si akt oskarenia sporzdzony przez prokuratora Kukawk. Aparat bezpieczestwa publicznego, speniajc funkcj obrony wadzy i zdobyczy ludu pracujcego, skutecznie paraliowa dziaalno wroga skierowan przeciwko Pastwu Ludowemu, rozbijajc i likwidujc szereg wrogich organizacji, band, grup i siatek szpiegowskich. W pracy niektrych ogniw aparatu bezpieczestwa publicznego, obok powanych osigni w ujawnianiu i unieszkodliwianiu wrogw ludu i zdrajcw Ojczyzny, miay miejsce wypadki brutalnego amania praworzdnoci rewolucyjnej polegajce na naruszaniu i lekcewaeniu obowizujcych przepisw prawa, stosowaniu rodkw niezgodnych z rewolucyjnym poczuciem prawnym mas ludowych, sprzecznych z zasadami socjalistycznej moralnoci. Powane naruszenie praworzdnoci ludowej, wyraajce si w stosowaniu zabronionych przez prawo metod w toku ledztw prowadzonych przeciwko osobom podejrzanym o dziaalno antypastwow, wystpiy w pionie ledczym bezpieczestwa publicznego. Jak wykazao przeprowadzone ledztwo, win za to ponosi przede wszystkim byy dyrektor Departamentu ledczego MBP, Jzef Raski. Raski w czasie kocowego przesuchania przyzna si do winy, ale domaga si:

1. Zaczenia do materiaw ledztwa rocznych tablic spraw i rocznych tablic ruchu spraw za okres objty zarzutem (od poowy padziernika 1948 do poowy 1952 roku przyp.), w celu wykazania faszywego ustawienia aparatu ledczego w aparacie bezpieczestwa, polegajcego na tym, e podstawowym zadaniem tego aparatu by kontrwywiad - nie za wykonywanie zada przewidzianych przez KWPK i KPK. 2. Danych cyfrowych z Biura ds. Funkcjonariuszy znajdujcych si w archiwum byego Departamentu ledczego o stosowaniu bicia przez rne piony operatywne i pion ledczy, z ktrych wynika, e aparat ledczy zajmowa przewanie jedno z ostatnich miejsc. 3. Aktu zdawczo-odbiorczego z 5 lutego 1954 r., w ktrym wymieniona jest cyfra ujawnionych wypadkw naruszenia praworzdnoci za ostatni okres przekazanych kierownictwu MBP. 4. Raportu mojego do wiceministra Romkowskiego w sprawie Ericha Kocha24 z wasnorczn decyzj wiceministra w sprawie stosowania przymusu, w celu zmuszenia do zoenia zezna. Dokument pochodzi z 51 lub 52 roku i wskazuje na to, e nawet w okresie, gdym przeamywa w sobie ze metody stosowane w operatywnych jednostkach byego MBP, a wrd nich i w Departamencie ledczym, nie tylko nie dostawaem adnej pomocy, ale byem skaniany w kierunku metod, z ktrymi staczalimy walk wewntrzn. Wnioski Raskiego zostay odrzucone przez prokuratora z argumentacj, e podejrzany przyzna si do zarzucanych mu czynw. Rwnie za zbdny uznano wniosek o konfrontacj Raskiego z oficerami ledczymi Dusz i Kierasem w sprawie torturowania Haliny Siedlik. Proces trwa zaledwie dwa dni. Pospiesznie przesuchano wiadkw. Udowodniono Raskiemu, e osobicie stosowa zabronione przez prawo metody w toku ledztw przeciwko osobom podejrzanym o dziaalno antypastwow. O rehabilitacji wielu osb aresztowanych bezpodstawnie, nie byo jeszcze mowy. Jzef Raski skazany zosta 23 grudnia 1955 roku na 5 lat wizienia, na podstawie amnestii zagodzono kar do 3 lat i 4 miesicy. Na wniosek prokuratora Raski dopiero w kwietniu zosta przeniesiony z aresztu wewntrznego MBP na Koszykowej do wizienia Warszawa I na Mokotowie. W lipcu 1956 roku Sd Najwyszy w Izbie Karnej, ktremu przewodniczy sdzia Kempisty, rozpatrzy rewizj nadzwyczajn zoon przez prokuratora generalnego i przekaza spraw do ponownego rozpatrzenia przez Sd Wojewdzki. Rewizja nadzwyczajna zarzucaa Sdowi Wojewdzkiemu niewykazanie inicjatywy w kierunku ujawnienia danych, nawietlajcych cao przestpczej dziaalnoci oskaronego. Wytknito rwnie, e Sd nie przesucha wiadkw, nie sprawdzi dowodw, sowem nie dotar do prawdy obiektywnej. Akta sprawy D.S1.I.S. 46/54 zwrcono Prokuraturze Generalnej do uzupenienia. W sierpniu 1956 roku Raski jest znowu przesuchiwany przez prokuratorw Generalnej Prokuratury. Jednym z nich jest Maciej Majster25,
24

Erich Koch, wysoki funkcjonariusz NSDAP, nadprezydent Prus Wschodnich, od 1941 r. szef Zarzdu Cywilnego Okrgu Biaystok i komisarz Rzeszy na Ukrain. Wydany Polsce jako zbrodniarz wojenny, w 1959 r. skazany na kar mierci, wyroku nie wykonano z powodu choroby. Zmar w wizieniu w Barczewie w 1987 r. 25 Maciej Maksymilian Majster, naczelnik wydziau w Departamencie Nadzoru Prokuratorskiego Ministerstwa Sprawiedliwoci, bliski wsppracownik prokuratora o zej sawie, Henryka Podlaskiego. Wykonywa zadania specjalne. Midzy innymi wyreyserowa proces Startu. Prba procesu odbya si w wizieniu na Mokotowie. Za proces czonkw Startu (cztery wyroki mierci) otrzyma od kierownictwa MBP paczk ywnociow z winem. Oskara take w procesach Jaroszewicza i Lechowicza (1955 r.). Majster wyrobi sobie wrd pracownikw b. MBP opini prokuratora ulegego i wysugujcego si organom MBP - tak scharakteryzowany zosta przez Komisj badajc amanie praworzdnoci w Generalnej Prokuraturze (kwiecie 1957 r.).

prokurator skompromitowany udziaem w naciganych procesach politycznych i zwizany z MBP. 31 grudnia 1956 roku wznowiono ledztwo przeciwko Raskiemu poczone ze ledztwem przeciwko Fejginowi i Romkowskiemu. ZEZNANIE W pierwszym procesie Raskiego gwnym wiadkiem oskarenia bya Halina Siedlik. Aresztowana w zwizku ze spraw Jaroszewicza, z ktrym wsppracowaa w czasie okupacji w Oddziale II Sztabu Gwnego AL. Przez prowadzcych ledztwo uznana za rdo informacji o powizaniach Jaroszewicza, a take Logi-Sowiskiego. ledztwo umorzone zostao w lipcu 1953 roku. Oficer ledczy Grzda stwierdza w ostatnim dokumencie sprawy Haliny Siedlik, e podejrzana bya o wspprac z wadzami okupacyjnymi. Prowadzone w tym kierunku ledztwo ustalio, e podejrzana w okresie okupacji nie wspdziaaa z Niemcami na szkod Narodu Polskiego i nie ma widokw, aby dalsze ledztwo mogo dostarczy innych dowodw winy. Zgadzam si - dopisa na dokumencie podpukownik wiato. Zatwierdzam - podpisa genera brygady Romkowski. Zatwierdzam - powtrzy wiceprokurator Generalnej Prokuratury, Dymant Wadysaw26. Halina Siedlik27, osoba cakowicie niewinna, zwolniona zostaa 28 lipca 1954 roku. Trzy miesice pniej zoya zeznanie w sprawie swego uwizienia. W dniu 20 padziernika 1949 roku do mojego mieszkania w odzi, okoo godziny 19.00 zgosi si jaki nie znany mi osobnik, ktry powiedzia, e wzywa mnie do siebie Sekretarz Komitetu dzkiego PZPR i doda, e jest autem i moe mnie podwie. Po wyjciu z domu wsiadam do tego auta, w ktrym ju znajdowao si czterech mczyzn. Zawieziono mnie do Wojewdzkiego Urzdu Bezpieczestwa Publicznego w odzi. Tam zrewidowano mi torebk, a w kilka minut potem kazano mi siada do tego auta, ktrym przyjechaam z domu i przywieziono mnie do Warszawy - do MBP na ulic Koszykow. Zostaam wprowadzona do pokoju, gdzie mieci si sekretariat Raskiego. Jeden z oficerw, ktrzy mnie wprowadzali, w stopniu majora, wszed do gabinetu Raskiego. Po chwili z gabinetu wyszed Raski, przyjrza mi si uwanie i odszed. Nastpnie zostaam odprowadzona do celi. Po kilku dniach pobytu w areszcie na ulicy Koszykowej w MBP przewieziono mnie do wizienia na Mokotowie i osadzono w celi numer 49. Przebywaam tam przez 3-4 dni sama, a nastpnie osadzono razem ze mn Teodor ukowsk, podejrzan o rzekom wspprac
26

Wadysaw Dymant, wicedyrektor Departamentu Specjalnego Prokuratury Generalnej, faktycznie kierowa departamentem majcym nadzorowa ledztwa prowadzone przez MBP. Z faktw, ktre cakowicie dyskwalifikuj Dymanta jako prokuratora, wymieni midzy innymi mona to, i Dymant nie tylko nie reagowa na otrzymywane ju w 1953 r. wiadomoci o maltretowaniu winiw przez ledczych, ale utwierdza podlegych sobie prokuratorw w przekonaniu, i jest to szkalowanie organw bezpieczestwa publicznego. Skargi takie przekazywa przeoonym oficerw ledczych, ktrzy wanie byli zainteresowani w ukryciu tych naduy, poniewa doskonale o nich wiedzieli, a czsto sami je inspirowali. Na przykad skarg Jerzego Kilanowicza przekaza Duszy, ktry by przeoonym grupy oficerw ledczych - sprawozdanie Komisji dla zbadania przejaww amania praworzdnoci przez pracownikw Generalnej Prokuratury i Prokuratury m.st. Warszawy (kwiecie 1957 r.). 27 Halina Siedlik, ur. w 1921 r. Ojciec, Wadysaw Rusinowicz, dziaacz KPP. Halina Siedlik bya czonkiem komitetu redakcyjnego (m.in. z Log-Sowiskim) Trybuny Wolnoci wydawanej w odzi przez PPR. W II Oddziale Sztabu Gwnego AL, jako kapral Zosia, wsppracowniczka Jaroszewicza, midzy innymi kierowniczka biura wydziau gospodarczego.

z gestapo. Jak wiem z opowiadania Teodory ukowskiej, w czasie okupacji bya ona czniczk AK. Pracowaa z polecenia AK w warszawskim distrikcie28 i przekazywaa wadzom konspiracyjnym wszystkie wiadomoci, jakie w zwizku z prac w distrikcie uzyskaa. Po 2-3 dniach pobytu w wizieniu na Mokotowie nastpio pierwsze przesuchanie. Przesuchiwa oficer ledczy Grzda. Pocztkowo byam przesuchiwana na okolicznoci dotyczce mojego yciorysu. Przesuchania te trway okoo 3 dni. Nastpnie ledztwo w mojej sprawie przej oficer ledczy Kieras. Kieras przesuchiwa mnie codziennie od godziny smej rano do dwunastej w nocy z trzygodzinn przerw. Zadawa mi pytania dotyczce wsppracy Jaroszewicza z gestapo, kontaktw midzy Jaroszewiczem a Spychalskim. Przez osiem dni przesuchiwania przez Kierasa nie stosowano wobec mnie przymusu fizycznego, natomiast Kieras uywa pod moim adresem ordynarnych wyzwisk. Kiedy zwrciam si do majora Duszy, ktry wszed pewnego razu do pokoju, gdzie przesuchiwa mnie Kieras, by zwrci uwag oficerowi ledczemu na to, aby nie obraa mnie, major Dusza powiedzia: Co, macie takie delikatne uszy?. Po upywie okoo omiu dni wszed na przesuchanie Raski. Chciaam go o co zapyta, a on zwrci si do Kierasa z nastpujcymi sowami: Poruczniku, to ona nie wie, e ma milcze, e nie wolno jej odzywa si?. Powiedzia do Kierasa, e postpuje ze mn zbyt agodnie, podszed do mnie i z caej siy uderzy mnie rk w lewe ucho, a nastpnie mwic: Z tak kurw - tak naley rozmawia, wyszed z pokoju. Po wyjciu Raskiego, Kieras natychmiast podszed do mnie i zacz mnie bi rkami po twarzy i gowie krzyczc: Syszaa, co mwi pukownik!. Od tego czasu a do 2 lutego 1950 roku, to jest przez prawie 3 miesice, Kieras, przesuchujc mnie, znca si fizycznie nade mn, stosujc najbardziej wyrafinowane formy przymusu. Przesuchania odbyway si codziennie i zaledwie kilka dni byo takich, kiedy mnie nie bi lub nie stosowa innej formy przymusu. Kieras mwi wtedy, e dlatego nie bije mnie, poniewa mu rce popuchy od bicia. Nadmieniam, e w okresie zncania si nade mn w czasie przesuchiwa Kieras wprowadzi rwnie przesuchania w nocy. Zaczo si to w dniu 27 grudnia 1949 roku i trwao do 15 stycznia 1950 roku z jednodniow przerw na Nowy Rok. W cigu dnia nie pozwalano mi spa w celi ani nawet usi, a w nocy wzywano na tak zwane przesuchanie, w czasie ktrego Kieras bi mnie lub zadawa inne cierpienia fizyczne. Formy fizycznego zncania si Kierasa nade mn byy bardzo rnorodne i niesychanie wyrafinowane: Kieras bi mnie rkoma, lini, nog od krzesa, pasem wojskowym. Od tego bicia miaam sice na caym ciele. Musiaam wykonywa setki przysiadw w czasie jednego przesuchania. Kieras wkada mi owki midzy palce rk i ciska mi rce. Wyrywa mi wosy z gowy, tak e byam prawie cakiem ysa. W czasie bicia krpowano mi rce i nogi. Kieras bi mnie z caej siy nog od krzesa w stopy. Czsto musiaam sama przynosi rcznik z celi i kneblowano mi nim usta. Przy tym biciu pomaga Kierasowi oficer inspekcyjny, niski, rudy - nazwiska nie znam. Zdarzao si rwnie tak, e Kieras osadza mnie do wyzibionej celi, w ktrej nie byo okien. Musiaam sta przez godzin lub dwie z rkoma podniesionymi do gry, w bielinie, Kieras lub oddziaowi oblewali mnie wod. Podczas przesuchania Kieras wybi mi dwa zby. Kiedy indziej znw kopn mnie tak silnie w krocze, e dostaam krwotoku.

28

Ludwig Fischer, gubernator distriktu warszawskiego (obszar Generalnej Guberni podzielony by na obwody distrikty), skazany za zbrodnie wojenne na kar mierci, stracony.

W grudniu 1949 roku wszed w czasie przesuchania Raski z Dusz, przyjrza mi si i powiedzia: jak ta kurwa wyysiaa - chodmy majorze, bo mam ochot powyrywa jej resztki kakw, po czym wyszli obydwaj. Byo to drugie moje zetknicie si bezporednie z Raskim... OWIADCZENIE W trakcie zezna Haliny Siedlik Raski zoy przed sdem owiadczenie: Uwaam za swj obowizek zoy owiadczenie wobec wiadka. Ponosz ca odpowiedzialno prawn i moraln za wszystko, co si stao ze wiadkiem. ZEZNANIE (cd.) O ile pamitam, na pocztku grudnia 1949 roku Kieras pokaza mi w czasie przesuchania kartk z rzekomymi zeznaniami Jaroszewicza, e w czasie okupacji wysya mnie do distriktu - do Fischera. Owiadczyam, e jest to absurd, bo nigdy nic podobnego nie miao miejsca i nawet nie wiedziaam, gdzie bya siedziba distriktu. Kieras wtedy powiedzia, e ja na pewno zeznaabym o chodzeniu do distriktu, ale zabrania mi wsptowarzyszka z celi, Teodora ukowska. Po tym przesuchaniu, bdc zrozpaczona i zupenie zaamana psychicznie fizycznie, opowiedziaam ukowskiej, e takie stawia mi si zarzuty. Wtedy ukowska opowiedziaa mi, e ona pracowaa w distrikcie i przypuszcza, e po to wsadzili j do jednej celi ze mn, aby mi o tym opowiedziaa. Pocztkowo jednak nie chciaa mi mwi szczegw dotyczcych jej pracy tam i wyraaa obaw, e mnie w ten sposb zgubi, bo ja pod wpywem zadawanych mi tortur zo zeznanie, e miaam kontakt z distriktem i podam szczegy, ktrych dowiem si od niej. W tym okresie usiowaam popeni samobjstwo, nie mogam bowiem znie myli o tym, e mog by skazana za wspprac z gestapo i pitno tego bdzie ciy na moim dziecku. PODWADNI W charakterze wiadkw wezwano na rozpraw z aresztu ledczego Urzdu ds. Bezpieczestwa Publicznego m.st. Warszawy - Kierasa, Kdzior i Dusz. Ich sprawy oraz Kaskiewicza i Misiurskiego wyczono do odrbnego postpowania karnego. W pierwszym procesie Raskiego zeznawali take Leszkowicz, Adamuszek i pukownik Gangel, byy dyrektor Departamentu Suby Zdrowia MBP. W ledztwie skadali zeznania: Humer29, wito, Szpiega, Chimczak i inni. W uzasadnieniu wyroku sdziowie stwierdzili: Postpowanie oskaronego Raskiego w szczeglnoci powodowao demoralizacj podlegych mu modych oficerw ledczych, ktrzy w oskaronym Raskim widzieli wzr do naladowania, gdy w istocie oskarony Raski uczy ich nieludzkiego wprost stosunku do czowieka, lekcewaenia obowizujcych norm prawa, sprowadzi ich na drog atwizny i prymitywizmu w pracy ledczej. KIERAS Prac w organach bezpieczestwa rozpocz w poowie 1945 roku. Mia wwczas 24 lata. Zaczem pracowa najpierw w Miejskim Urzdzie Bezpieczestwa publicznego w Dbrowie Grniczej, skd po

29

Departamentem ledczym kierowa Raski, kiedy obj grup specjaln zastpowa go wicedyrektor Adam Humer (od jesieni 1948 r. do wiosny 1950 r.). Drugim wicedyrektorem by Wiktor Leszkowicz, ktremu podlega midzy innymi wydzia II, zajmujcy si szpiegostwem, terrorem i organizacjami podziemnymi. Naczelnikiem Wydziau II by najpierw Ludwik Serkowski, a od wrzenia 1952 r. Jerzy obanowski. Leszkowiczowi i naczelnikowi Wydziau II podlegali take oddziaowi na Mokotowie dozorujcy winiw ledczych. Grupa specjalna miaa oddziaowych wydzielonych, ktrzy podlegali Jzefowi Duszy. Humerowi podlega Wydzia III zajmujcy si terenowymi jednostkami aparatu ledczego.

szeciotygodniowym kursie zostaem skierowany do PUBP - Opole. Jesieni 1948 roku zostaem wezwany do Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego do Departamentu ledczego, gdzie przyj mnie wraz z innymi oficerami ledczymi z terenu dyrektor Jzef Raski i owiadczy nam, e zostajemy przydzieleni do pracy w MBP do wykonania specjalnego zadania. Poleci zameldowa si u Jzefa Duszy, wwczas kapitana, ktry mia by moim bezporednim zwierzchnikiem. Jako jedn z pierwszych spraw otrzymaem do prowadzenia ledztwo przeciwko Magdziarzowi, podejrzanemu o faszyzacj kraju. W sprawie tej otrzymaem kilka protokw przesuchania Magdziarza w charakterze podejrzanego. Spraw t prowadzi wczeniej kapitan Kaskiewicz, ktry poinformowa mnie, e wobec Magdziarza by stosowany przymus fizyczny w ledztwie. Przez 4-5 dni przesuchiwaem Magdziarza na okoliczno jego dziaalnoci w II Oddziale SRI. Magdziarz nie przyznawa si do stawianego mu zarzutu wsppracy z gestapo w okresie okupacji i ali si, e jego przyznanie si zostao wymuszone biciem i osadzaniem w karcu. Po kilku dniach wezwa mnie Dusza i robi mi wyrzuty, e mnie podejrzani chwal, a nastpnie zapyta, czy ja wiem, po co zostaem skierowany do MBP, co ja mam robi i czy chc si tumaczy przed Raskim lub Romkowskim. Byo to nawizanie do agodnego postpowania wobec Magdziarza, co zreszt Dusza mi wyranie wytkn i powiedzia, e z Magdziarzem naley postpowa twardo, bo jest wrg. Nastpnego dnia Dusza przyszed na przesuchanie Magdziarza, wyzwa go od skurwysynw, potarga go za wosy i nakaza mu robi przysiady. Majc wyrany rozkaz Duszy - ja rwnie stosowaem wobec Magdziarza przymus fizyczny w ledztwie. Na rozprawie Kieras powie: Nie potrafiem sobie da rady w tej pracy. W zwizku z tym miaem rozmowy z Raskim i Dusz. Dusza grozi mi, e jestem leniem i jeeli bd w dalszym cigu tak pracowa, to mog odjecha z Warszawy bez legitymacji partyjnej, e podejrzani chwal mnie i e bd musia si tumaczy przed Raskim. Chciaem si wyrwa stamtd, chociaby dlatego, e chciaem dokoczy matur. Raski nie chcia mnie puci do Stalinogrodu, mwic, e najpierw musz na to zasuy. W dalszym cigu prowadziem spraw dwjkarzy. Pewnego dnia Dusza wezwa mnie do pokoju okaronego Raskiego i w jego obecnoci powiedzia, e jeeli tak dalej bd pracowa, to moe si dla mnie le skoczy. Odebrano mi spraw dwjki, a dostaem do opracowania spraw Siedlik. Przedtem dowiedziaem si, e bya ona w czasie okupacji sekretark Jaroszewicza i jego czniczk z gestapo. Na pytanie obrocy z urzdu, Mariana Rosenblita, Kieras odpowiedzia: Na polecenie oskaronego Raskiego zastosowaem konwejer do Siedlik najpierw przez 10, a pniej przez 7 dni. Przesuchiwaem j przez 10 dni prawie bez przerwy. W wyniku tego Siedlik przyznaa si, e bya agentk gestapo. Wtedy na polecenie oskaronego Raskiego konwejer zosta przerwany. Siedlik nastpnie odwoaa swoje zeznania. Raski kaza ponownie zastosowa konwejer. W 6 dniu konwejeru Siedlik poderwaa si z krzesa, wybiega na korytarz i chciaa wyskoczy przez barierk i popeni samobjstwo. Z trudem j stamtd wycignem. Kiedy zameldowaem o tym Raskiemu, odpowiedzia, aby sobie z tego nic nie robi i dalej stosowa konwejer. MISIURSKI Opinia: Mody, nie dowiadczony yciem chopak. Wszystko bra za dobr monet. Starzy towarzysze byli dla niego mocnym autorytetem. We wszystkim przekonany, e robi dobrze. Prac w UB rozpocz majc 17 lat. Z okresu pracy w WUBP - Wrocaw w latach 1945-48 wiedziaem o tym, e istniej jakie zarzdzenia ministra bezpieczestwa zakazujce bicia, jednak

w praktyce widziaem, jak rozkazy te w wielu wypadkach byy obchodzone i podejrzani byli bici w ledztwie za aprobat kierownictwa WUBP. W 1949 roku przeniesiony subowo z Wrocawia do Warszawy. Prowadzi midzy innymi ledztwo w sprawie maonkw Leona i Anny Gecow. Przeoonym by Jzef Dusza, urzdujcy wwczas w wizieniu na Mokotowie. Do prowadzenia ledztwa przeciwko wymienionym adnych materiaw operatywnych, jak i dowodowych, od Jzefa Duszy nie otrzymaem. Jedynie Jzef Dusza i dyrektor Raski owiadczyli mi, e Gecowowie s dugoletnimi trockistami, ktrzy prowadzili dziaalno rozbijack w partiach komunistycznych za granic i w KPP. Owiadczyli rwnie, e Gecowowie s wsppracownikami amerykaskich szpiegw - Fieldw, Hermana i Noela. To stanowisko potwierdzi na odprawie wiceminister Romkowski. Nadmieniam, e przy przejciu tych spraw do ledztwa miaem ukoczone 20 lat i tylko bardzo oglnikowo wiedziaem, co to jest trockizm, lecz jednak moi przeoeni nie starali si uzupeni moich wiadomoci w tym zakresie. Misiurski bi wic w ledztwie jak inni. Dnia 30 padziernika 1949 roku, po kolejnym odwoaniu swoich zezna przez Gecowa, w powanym stopniu zbiem jego - przyzna si - powodujc u niego obrzk twarzy. Na to pobicie Gecowa w powanym stopniu wpyn fakt, e Jzef Dusza, mimo wyraonej przez niego uprzednio zgody na mj wyjazd do miejsca zamieszkania we Wrocawiu, odmwi mi prawa tego wyjazdu, co wprawio mnie w stan silnego zdenerwowania. Aresztowany w sprawie Fielda, Jan Lis zezna, e w lutym 1950 roku Misiurski bi go w czasie przesuchania lask, gnit butem palce u ng, wczy za wosy po pokoju. KDZIORA Prac w UB rozpocz majc 20 lat. Kiedy zostaem skierowany do Miedzeszyna, miaem 23 lata. Podczas przesucha uywano takich metod, jak: klczenie na stoku, karcer czy wkadanie owka midzy palce. Pierwszy wypadek z owkiem zastosowa wiato. Raski by z pocztku uwaany przez nas za wzr komunisty i czowieka oddanego Partii. Mielimy pene zaufanie do Raskiego. Nie zdawaem sobie sprawy z tego, e bicie winiw byo zabronione prawem. Ani jednego z rozkazw Ministra nie widziaem, ani nie zapoznano mnie z nimi. Zapoznaem si z nimi w czasie obecnego ledztwa.30 W 1949 roku byy rozkazy karne na temat bicia, ale rwnoczenie Romkowski i Raski sami bili winiw. W tym okresie, kiedy stosowalimy bicie, nie zdawalimy sobie sprawy z tego, e to jest nieludzkie. Wydawao nam si, e stosowanie tego przymusu jest koniecznoci. Syszelimy w tym czasie opowiadania na temat metod stosowanych w dwjce i dlatego wydawao nam si, e nasze postpowanie byo agodne. W tajnym wizieniu w Miedzeszynie przesuchiwa Nienatowskiego, a potem Giercyka. Przy biciu Giercyka przez Raskiego obecny by Romkowski, ktry sam rwnie uderzy Giercyka kilka razy
30

Midzy innymi ujawniony zosta w ledztwie rozkaz nr 27 ministra MBP z 13 czerwca 1949 r., ale tylko w czci wnioskowej. W zwizku z powyszym i w uzupenieniu poprzednio wydanych rozkazw rozkazuj: 1. Uprzedzi wszystkich funkcjonariuszy, i winni stosowania niedozwolonych metod wobec zatrzymanych cigani bd z ca surowoci prawa. 2. Dochodzenie przeciwko winnym prowadzi przede wszystkim w kierunku ustalenia, czy nie zachodzi wypadek wiadomego aktu dywersji ze strony wrogich elementw, ktrym udao si przenikn do aparatu suby bezpieczestwa. W szczeglnoci ustali, czy wypadek miertelnego pobicia zatrzymanego wzgldnie doprowadzenia go do samobjstwa nie mia na celu uniemoliwienia organom bezpieczestwa uzyskania informacji, ktrych zatrzymany mg dostarczy, wzgldnie czy nie by obliczony na szerzenie demoralizacji wrd funkcjonariuszy bezpieczestwa i dostarczenie eru dla wrogiej propagandy itd.

gum w pity. W pocztkowym okresie nie byo gum, a ktry z oficerw ledczych, nie pamitam nazwiska, bi podejrzanego kijem. Poniewa bicie kijem byo niewygodne, wartownicy znaleli kawaek kabla gruboci wiecznego pira, ogumionego, z cienkim drutem wewntrz. T gum posugiwao si kilku oficerw, a pniej kady zaopatrzy si w kawaek kabla. Te gumy nazywano maymi konstytucjami (faszystowskimi) w odrnieniu od duej konstytucji, ktr zrobi oficer ledczy Laszkiewicz przy pomocy wartownikw. Bya ona zrobiona z kilku drutw izolowanych. Zabra j potem ze sob Dusza na Mokotw. W czasie ledztwa Kdziora ciko pobi Wacawa Dobrzyskiego, w czasie okupacji oficera Sztabu Gwnego AL. Dobrzyski zmar. W ledztwie pracowaem 9 lat - tumaczy si na procesie Raskiego - ostatnio byem na szkole aktywu. Nie mog powiedzie wprost, kto by inspiratorem bicia. Ludzie, ktrych uwaaem za najlepszych komunistw, to byli Raski i Romkowski. Ci ludzie doradzali mi, jak prowadzi ledztwo. Tym, ktry pierwszy doradza i tym, ktry pierwszy bi, by Romkowski. Raski wystpowa po nim. Wedug mnie odpowiedzialnym za wprowadzenie terroru jest Romkowski. Zostaem zdjty z pracy na skutek pobicia Dobrzyskiego, ktry poprzednio by bity przez Romkowskiego i Raskiego. Po 1949 roku byem szykanowany przez Raskiego do tego stopnia, e po usuniciu mnie z Departamentu ledczego dostaem rozstroju nerwowego i choroby psychicznej. Do 1954 roku chodzio za mn to, e jestem wrogiem. Przed aresztowaniem, w poowie 1955 roku, Kdziora by suchaczem Wyszego Kursu Przeszkolenia Oficerw Bezpieczestwa. LASZKIEWICZ W czerwcu 1946 roku ukoczy Centraln Szko MBP i rozpocz prac w Wydziale ledczym u Raskiego. Bra udzia w ledztwie (razem z Raskim, Dusz, Kdzior) przeciwko Niepoklczyckiemu. W poowie 1947 roku znalaz si w ochronie Bermana w zwizku z sygnaami o majcym nastpi zamachu. Prowadzi spraw Dobrzyskiego, a take Hulewiczowej. Latem 1948 roku oficer ledczy Laszkiewicz - opowiada Dusza - podczas ledztwa prowadzonego na Mokotowie przeciwko Mirosawowi Nowickiemu, zbi tak dotkliwie podejrzanego, e Nowicki zmar. Za powysze nie ukarano Laszkiewicza, a Raski zwrci tylko uwag Laszkiewiczowi, e za mocno go pobi. W 1948 roku Laszkiewicz mia 24 lata. W dniu 11 padziernika 1948 roku otrzymaem polecone od wczesnego naczelnika wydziau II Departamentu ledczego, majora Serkowskiego, abym zameldowa si w gabinecie pukownika Raskiego o godzinie 18.00. Zgosiem si razem z oficerem Kdzior i Jzefem Dusz. Raski poleci nam przygotowa si do wyjazdu na okres miesica bez okrelenia celu i kierunku, z tyme nastpnego dnia rano o godzinie 6.00 wszyscy trzej mielimy si zgosi w jego prywatnym mieszkaniu przy ulicy Narbutta. Zgodnie z poleceniem zgosiem si w okrelonym terminie. Tam te przybyli Kdziora i Dusza. Po upywie okoo 45 minut przyszed pukownik Raski, poleci nam wsi do samochodu osobowego i pojechalimy w nieznanym kierunku. Samochd prowadzi sam Raski. Po okoo godzinie przybylimy na miejsce. Jak si potem okazao, by to Miedzeszyn. Zatrzymalimy si przy bramie. Na sygna dany przez pukownika Raskiego brama zostaa otwarta przez nie znanych mi wwczas stranikw. Po wejciu na teren obiektu otrzymalimy polecenie przygotowania pokoi do przesucha i cel dla winiw, ktrych jeszcze nie byo. W godzinach popoudniowych odbya si odprawa prowadzona przez generaa Romkowskiego i pukownika Raskiego. Zostalimy zorientowani, e celem naszego przybycia na obiekt, zwany pniej

spacerem31 jest prowadzenie ledztwa przeciwko winnym odchylenia prawicowego i prowokacji w Partii. Materiaw konkretnych wiadczcych o przestpczej dziaalnoci podejrzanych nie otrzymalimy, zamiast nich - polecenie przeczytania wyjtkw z ksiki Stanisawy Sowiskiej pt. Lata walki. LATA WALKI Stanisawy Sowiskiej Barbary32- wydane zostay we wrzeniu 1948 roku We wspomnieniach autorki pojawia si Marian Spychalski - Marek, genera Micha ymierski Rola, genera Grzegorz Korczyski -- Grzegorz, Wadysaw Gomuka - Wiesaw. O Gomuce na przykad pisze: Zazdrocili mi wszyscy, e znam Wiesawa i rozpytywali, jaki te ten Wiesaw jest. Wiesaw, sekretarz Polskiej Partii Robotniczej, by ywym uosobieniem, symbolem jakby, skupiajcym w sobie wszystkie najlepsze wartoci partii, ktrej przewodzi, jej ideologii, trzymajcej si mocno nogami ziemi. By uosobieniem trzewoci i realnego pojmowania rzeczywistoci. Wiesaw to mocny czowiek, ktry wie, czego chce i do czego dy. To ostatnie zdanie musiao zainteresowa kadego oficera ledczego. W padzierniku 1949 roku autorka siedzi ju w Miedzeszynie. Wszystkich mi znanych towarzyszy przedstawiono jako zdrajcw bd wrogw, z wyjtkiem Bieruta, Jwiaka i Woliskiej. Zarzucano mi, e byam tub do tworzenia faszywej legendy wok Gomuki i Spychalskiego, ktr oni sami propagowali. rodkiem miay by Lata walki, ktrych autorstwo przypisywano bardziej Gomuce i Spychalskiemu ni mnie. Z wyrwanych zda z Lat walki stworzono protok, w ktrym w demagogiczny sposb chciano pokaza, jakobym twierdzia w swojej ksice, e Spychalski jest agentem Bora-Komorowskiego w PPR. LASZKIEWICZ (cd.) Przypominam sobie powiedzenie pukownika Raskiego, ktry, motywujc brakiem materiaw dowodowych kompromitujcych kadego z podejrzanych, powiedzia: trzeba ich smay we wasnym sosie. To znaczy rozszerza i wyjania fakty podawane przez poszczeglnych podejrzanych. Z protokou przesuchania Michaa Eklera (maj 1956 roku): Laszkiewicz przez cay czas przesuchania maltretowa mnie w sposb niezwykle okrutny i wyrafinowany. Do najczciej stosowanych przez niego metod naleao codzienne bicie kablem w powoce gumowej po caym ciele i w pity, deptanie obcasami po paznokciach u ng, wyrywanie wosw z gowy, stosowanie przysiadw, a do utraty przytomnoci, skoki po pokoju ze zwizanymi nogami i podniesionymi do gry rkami, wiecenie przez ca noc w oczy silnymi reflektorami. Oraz zawiesza mnie na dwch krzesach na kiju wsunitym pomidzy zgite kolana objte skutymi rkami
31

Raski na procesie w 1957 r. tak wyjani to okrelenie: Mymy nazwali will na spacer, bo mymy byli w sytuacji, e spalimy po 3 godziny, po 4 godziny na dob. Dokd jedziesz? Na spacer i taka umowa bya midzy nami. Ten spacer by zaprzeczeniem spaceru. Mnie chodzi o to, e atmosfera bya niebywale natona, naprona, wcale niespacerowa atmosfera. 32 Stanisawa Sowiska Barbara, ur. w 1912 r. W czasie okupacji szef biura Oddziau II Sztabu Gwnego AL, odpowiedzialna take za kontakt organizacyjny z KC PPR. Po wyzwoleniu podpukownik w Gwnym Zarzdzie Informacji WP, szef Biura Studiw. W padzierniku 1948 r. usunita z GZI pod zarzutem przekazywania dokumentw do MBP. Przed aresztowaniem w padzierniku 1949 r. redaktorka w Wydawnictwie MON. Autorka opracowania wydanego przez GZI Obz reakcji polskiej w latach 1939-1945 (1948) i ksiki wspomnieniowej Lata walki (1948). Jeden z gwnych wiadkw w przygotowywanym procesie Spychalskiego. Zwolniona z wizienia w grudniu 1954 roku.

i pomidzy palce ng wkada papier, ktry zapala. Papier przysmaa mi stopy i tak ju okrutnie poranione zerwaniem paznokci na skutek deptania obcasem i bicia kablem w pity. Laszkiewicz wyjania, e stosowanie przymusu miao swoje rdo w naszej nienawici do wrogw, ktrzy wedug naszej opinii dopucili si olbrzymich zbrodni, a po ujciu ich w dalszym cigu nie wykazywali skruchy. ADAMUSZEK Majc 23 lata rozpocz w 1945 roku prac w PUBP w Olkuszu. Po ukoczeniu kursu w odzi, w grudniu 1946 roku, przeniesiony zosta do MBP. Prowadzc spraw Bronisawa Chajckiego33, warszawskiego komendanta PKB, nie dysponowa adnymi materiaami obciajcymi. Przesuchiwa Hedd Bartoszek, aresztowan w sprawie Jaroszewicza - w czasie okupacji jego sekretark i czniczk. W jednym z przesucha brali udzia take Raski i Dusza: Rozpytywa Raski zeznawa Adamuszek - pytania dotyczyy midzy innymi dziaalnoci towarzysza Albrechta w okresie okupacji i jego znajomoci z Bartoszek po wyzwoleniu. Poniewa Hedda nie chciaa zeznawa, Raski powiedzia: Jureczek nie jest czysty i o tych brudach bdzie Bartoszek zeznawa. W toku dalszego rozpytywania Bartoszek nie udzielaa odpowiedzi. Raski pocztkowo mwi jej per pani, potem per wy, wreszcie per ty, a w kocu zacz jej wymyla od kurew, jednoczenie uderzy j dwa razy w twarz i wyszed. W czasie procesu, na pytanie obrocy Raskiego odpowie: Do Raskiego odnosiem si zawsze z szacunkiem. Oficerowie wyraali si o nim dobrze, niektrzy uwaali go za drugiego ojca. Kiedy leaem w szpitalu, jeden oskarony Raski odwiedzi mnie, co jeszcze bardziej przywizao mnie do niego. DUSZA Opinia Ludwika Szenborna, szefa UB w Warszawie: Pukownik Dusza. Bezwzgldny dla swoich podwadnych. Trzeba byo duo pracy, aby zrozumia czowieka, co w kocowej fazie zostao osignite. Rozkazy kierownictwa wykonywa lepo. Moe na usprawiedliwienie jego nieprzystpnego charakteru mona by byo doda, e takim chciao go widzie kierownictwo. Jzef Dusza wychowa si na wsi. Ukoczy szko podstawow i wieczorow szko tokarsk. W 1934 roku zosta czonkiem KZMP. Pracowa jako tokarz w fabryce lokomotyw Fablok w Chrzanowie. Tam w maju 1942 roku wstpi do komrki PPR wsppracujcej z miejscowym oddziaem Gwardii Ludowej. W 1943 straci on, ktr wywieziono wraz z ca rodzin do Owicimia. Ukrywa si do wyzwolenia. W lutym 1945 roku z ramienia Komitetu Powiatowego PPR w Chrzanowie przeprowadza reform roln, zakada w terenie komrki partyjne. W odzi ukoczy kurs partyjny i skierowany zosta w Rzeszowskie, gdzie przez dwa miesice bra udzia w walce z bandami UPA. W lipcu 1945 roku rozpocz prac w MBP w Wydziale ledczym. By to wydzia kierowany przez Raskiego i podzielony na dwie sekcje - ledcz i realizacyjn. Ja byem w sekcji ledczej, ktrej kierownikiem by Michalczyszyn, a potem Serkowski. Przebywalimy
33

Bronisaw Chajcki Boryna przed wojn dziaacz harcerski. W 1939 r. odznaczony medalem Virtuti Militari i trzykrotnie Krzyem Walecznych. Oddelegowany przez AK do PKB, od sierpnia 1942 r. komendant PKB m.st. Warszawy. Walczy w Powstaniu Warszawskim. Po wojnie nauczyciel w Pruszkowie. W 1952 r. skazany na kar mierci. Stracony w styczniu 1953 r. Zrehabilitowany postanowieniem Sdu Wojewdzkiego dla m.st. Warszawy z 16 maja 1958 r.

cay czas na Mokotowie, gdzie nawet mieszkalimy. Polecenia otrzymywaem od kierownictwa sekcji, jednake codziennie bywa u nas Raski, ktry dawa wskazwki i waniejsze polecenia. Przygotowania do pracy ledczej adnego nie miaem i robiem tak, jak mnie tam uczono. Moimi nauczycielami byli przede wszystkim: Serkowski, Raski i Humer. Od chwili gdy zaczem pracowa na Mokotowie, zetknem si z faktami bicia winiw. Nie byo to wtedy jeszcze systemem, wzroso to w okresie likwidacji band, a nastpnie znacznie zmalao. Mam tu na myli okres do 1948 roku. Tych metod nauczyem si od swych przeoonych, ktrzy sami bili winiw. Przychodzili oni w czasie przesucha i sami bili oraz dawali nam polecenia bicia winiw. Byli to midzy innymi Raski, Czaplicki, Humer, Serkowski, Imioek vel liwa i wielu innych, ktrych nazwisk nie pamitam. Byy wypadki, ktrych dokadnie nie pamitam, e ju z Koszykowej przywoono pobitych winiw. Wszyscy oficerowie ledczy stosowali w rnych fazach i rnych rozmiarach niedozwolone metody. Taka bya atmosfera i takie nastawienie otrzymywalimy od swoich przeoonych. Ju w czasie odbywania kary zetknem si z Tatajem, ktry mi mwi, e takie nastawienie byo od gry, gdy na jednej z odpraw dyrektorw departamentw towarzysz Berman owiadczy, e wszystkie wywiady stosuj przymus i e my musimy go stosowa. Pracowalimy w tym okresie bardzo duo - ponad 12 godzin na dob i wicej. Wobec nas stosowany by bardzo surowy reim i stawiano nam wielkie wymagania, jeli chodzi o ilo pracy. Wszelkie prby krytyki tego ostrego systemu oraz agodniejszego traktowania winiw spotykay si z czstymi konsekwencjami ze strony Raskiego. Raski wiedzia o wszystkim, bo mia swoj wewntrzn agentur, ktra o wszystkim mu donosia. Do takich zaufanych Raskiego naleeli - Szymaski, Serkowski, S...owska, obanowski, K...owski. Oglnie panowaa atmosfera wzajemnej nieufnoci i obaw przed konsekwencjami. Raski tolerowa demoralizacj i pijastwo wrd pracownikw. Raski natomiast w notatce sporzdzonej w wizieniu (Notatka dotyczy Duszy i moich stosunkw z nim) pisze: Od naczelnika wizienia, Grabickiego, dowiedziaem si, e Dusza lubuje si w przygldaniu wykonywania wyrokw mierci. Nadmieniam, e oficerowie ledczy nie mieli ani prawa, ani obowizku by przy tym, a ponadto chodzio o wykonywanie wyrokw nie tylko w sprawach Departamentu ledczego. Miaem na ten temat rozmow z Dusz, ponadto prosiem towarzysza Grabickiego, by nie dopuci go wicej do takiej imprezy. Zezna moe towarzysz Grabicki i ewentualnie Leszkowicz. Do swoich sukcesw w pracy ledczej Dusza zalicza spraw I Komendy WiN-u, Komendy Gwnej Narodowej Organizacji Wojskowej, Komendy Gwnej Organizacji Polskiej (OP NSZ), a take sprawy PSL-owcw: Mierzwy, Buczka, Starmacha i Hulewiczowej34. W padzierniku 1948 roku zosta starszym grupy oficerw ledczych w tajnym wizieniu w Miedzeszynie. Nasze warunki ycia i pracy - ali si miay w sobie elementy niewolnictwa. Nie wolno nam byo wydala si z tej posesji. Do domu bylimy zwalniani raz na miesic na 24 godziny. Pracowalimy od smej rano do trzeciej w nocy, z przerwami na obiad i kolacj. Stale w nas wpajano, przede wszystkim Raski, e pracy tej wymaga od nas Partia i e pracujemy pod kierownictwem Partii.

34

Stanisaw Mierzwa, Karol Buczek, Kazimierz Starmach skazani zostali w procesie Niepoklczyckiego w 1947 r. Maria Hulewiczowa bya osobist sekretark Mikoajczyka, zatrzymana w Czechosowacji po opuszczeniu Polski. W wizieniu w latach 1947-55.

Jeli chodzi o warunki bytowania winiw, to przebywali w zwykych piwnicach, o pododze betonowej, bez centralnego lub innego ogrzewania. Siedzieli w zasadzie pojedynczo. Spali na kach, a potem na pryczach. Jedzenie dostawali dobre, ale w pniejszym okresie Raski uzalenia jako jedzenia od wynikw ledztwa. Na polecenie Raskiego opracowany zosta porzdek dnia dla winiw, przewidujcy midzy innymi reim aresztu. Na przykad wizie mg usi tylko za zezwoleniem, a na przesuchanie szed z podniesionymi rkoma. W areszcie bya atmosfera oglnego stosowania niewaciwych metod, czego przykadem moe by fakt, e dyurny telefonista, Wojciechowski - Dziadek, nie majcy nic wsplnego z winiami - przy doprowadzaniu na przesuchanie bi winiw wycieraczk. Oczywicie, atmosfera nie bya taka od razu, a narastaa stopniowo. W poowie grudnia 1948 roku Dusza ponownie rozpocz urzdowanie w wizieniu na Mokotowie. Twierdzi, e otrzyma polecenie od Romkowskiego i Raskiego, aby w celach na Mokotowie stworzy taki reim, aby podejrzani sami prosili o doprowadzenie ich z celi na przesuchanie. Dusza pracowa 16 godzin na dob, przesuchujc winiw od rana. Na Mokotowie nie byo adnego regulaminu dotyczcego winiw, obowizyway ustne polecenia. Regulamin opracowany zosta dopiero w 1953 roku przez komisj zoon z przedstawicieli MBP, Informacji Wojskowej i Generalnej Prokuratury. Bicie i tortury byy powszechnie stosowane: nie byo ani jednego oficera, ktry by tego nie robi. Dusza przesuchiwa Emili Jaroszewicz. W grudniu 1948 roku ledztwo moje przej Dusza i jego czynnoci ledcze ograniczyy si wycznie do bicia mnie gum. Dusza zastosowa tego rodzaju system, e po wezwaniu mnie, przez okoo godzin bi mnie gum, po czym osadza w karcu, bym si namylia, po czym mniej wicej po p godzinie ponownie wzywa na bicie i znw osadza w karcu. Stosujc tak na zmian karc i bicie gum bada mnie przez ca noc i nad ranem wracaam do celi. W kocu grudnia 1948 roku, bdc ju w stanie kompletnego zaamania fizycznego i psychicznego, owiadczyam Duszy, e bd zeznawa. Zeznania swoje spisywaam wasnorcznie przez cay 1949 rok, bdc systematycznie bita przez Dusz, ktry stosowa wobec mnie poza biciem gum, targaniem za wosy i wleczeniem po celi, kopaniem, osadzaniem na ca noc nago w karcu itp., rwnie niezwykle perfidne udrki psychiczne, polegajce midzy innymi na szkalowaniu mego ma, naigrywaniu si z naszego ycia intymnego, obrzucaniu mnie wulgarnymi i obelywymi wyrazami. Za swoj prac Dusza otrzymywa wysokie odznaczenia, midzy innymi Srebrny i Zoty Krzy Zasugi oraz Order Sztandaru Pracy I klasy. Raski w swojej notatce o Duszy przypomnia: Gdy dosta Sztandar Pracy, na wniosek Departamentu ledczego za prac w Departamencie ledczym, a by wwczas zaledwie par tygodni w nowo utworzonym Biurze Specjalnym, urzdzi przyjcie, na ktre nie zaprosi nikogo z Departamentu ledczego. Wyraziem wobec Duszy, Leszkowicza, obanowskiego i Romkowskiego oburzenie, e nie pamita o kolektywie, dziki ktremu i w ktrym uzyska to odznaczenie. Bardzo charakterystyczny szczeg: towarzysz Romkowski tumaczy mnie w tej rozmowie, e Dusza dosta ten order przecie rwnie za prac w grupie L. (? - przyp.). Przeoonym Duszy w Biurze Specjalnym zosta pukownik Fejgin. Kiedy powsta X Departament (w styczniu 1952 roku), Dusza zosta naczelnikiem wydziau ledczego, podstawowej komrki departamentu. Fejgin, jeli chodzi o stosunek do nas i do winiw, by kracowym przeciwiestwem Raskiego. Nie widziaem nigdy, by Fejgin bi sam winiw. Znam tylko jeden wypadek, gdy Fejgin wyda polecenie bicia. Dotyczyo to winia Kilanowicza, ktry by bity w czasie

badania midzy innymi przez Michalaka, Grzd, Czarneckiego (bi rwnie Dusza - przyp.). Polecenie takie wyda Fejgin dlatego, e Kilanowicz w toku badania rzuca oszczerstwa na towarzysza Jwiaka, twierdzc, i skrad on pienidze partyjne w czasie okupacji. Pragn podkreli, i by wypadek, e Fejgin pochwali mnie za to, i mimo prowokacyjnego zachowania si winia Korczyskiego (Grzegorza - przyp.), ktry wyzywa mnie i innych, a nawet kierownictwo Partii, zachowaem wobec niego spokj. W 1953 roku prowadzi spraw ymierskiego35, ktry siedzia w gmachu Informacji Wojskowej przy ulicy Chaubiskiego. ymierski przesuchiwany by pocztkowo przez 17 godzin z godzinn przerw obiadow, a potem po 14 godzin. Pierwsze przesuchanie ymierskiego rozpocz w mojej obecnoci Skulbaszewski. Przesuchanie rozpoczo si od pitrowego pytania: - Opowiedzcie, do jakich wywiadw imperialistycznych naleelicie po wyzwoleniu Polski i na czym polegaa praktyczna szpiegowska dziaalno? To pytanie powtarzaem przez 3 miesice i stale otrzymywaem dosown odpowied: - Do adnych wywiadw imperialistycznych po wyzwoleniu nie naleaem i pracowaem uczciwie nad budownictwem podstaw socjalizmu w Polsce. Po okoo trzech miesicach ymierski odmwi zezna na jakikolwiek temat, niemniej jednak przesuchiwano go dalej. W pokojach Informacji, w ktrych przesuchiwano, byy przygotowane dla aresztowanych specjalnie wysokie taborety, na ktrych podejrzany siedzc nie dostawa nogami do ziemi. W czasie przesuchania pozwalaem schodzi ymierskiemu dla odpoczynku i zeznawa na stojco. W drugiej fazie przesucha ymierski odmwi w ogle przychodzenia na przesuchania i by sprowadzany przez dwch onierzy i oficera inspekcyjnego, ktrzy go prowadzili za rce. W celi ymierski siedzia razem z niejakim Kordowskim, ktry by zwerbowanym informatorem. W 1954 roku Dusza wyjecha na przeszkolenie do ZSRR. Z pracy zwolniony zosta kilka miesicy po rozwizaniu MBP (31 marca 1955 roku). W tyme roku zosta aresztowany. Skazany na 5 lat wizienia. W 1982 roku przyjty do ZBoWiD-u. LOGIKA Raski na procesie: Romkowski mawia: on musi duo wiedzie, trzeba go nacisn. Ale co on ma wiedzie - czsto nie wiadomo byo. Dzi bijemy, bo trzeba, a jutro my sami lub inni bili, by uatwi sobie ledztwo. Taka bya - moim zdaniem - logika stosowania przymusu.

Mokotw w relacji zaogi

35

Micha Rola-ymierski, w 1944 roku naczelny dowdca AL, jeden z twrcw PKWN, od maja 1945 r. marszaek Polski, do 1949 r. minister obrony narodowej, do 1952 r. czonek Rady Pastwa. Aresztowany wiosn 1953 r. w zwizku ze spraw Wacawa Komara.

PAWILON X Wydzielony zosta z wizienia oglnego Mokotw I i podlega bezporednio Departamentowi ledczemu i Departamentowi X MBP. Brak jest cisych danych, jaka liczba aresztowanych przesza przez X Pawilon w poszczeglnych latach. Prokurator Podlaski zeznawa na procesie Romkowskiego, Raskiego i Fejgina, e tylko w 1949 roku sankcje wydano na ponad 200 spraw. Oficer ledczy Dusza mwi o ponad 300. Romkowski natomiast o ponad 600 aresztowanych - zarwno z sankcjami prokuratorskimi, jak i bez sankcji. Liczba winiw X Pawilonu nie bya staa i nie bya te ograniczona istniejcymi warunkami. Zaleaa wycznie od skali aresztowa, jakie przeprowadzano wrd elementu wywrotowego czy wrogw politycznych. Winiami X Pawilonu byli ludzie opozycji i organizacji podziemnych, onierze Armii Krajowej, Batalionw Chopskich, Gwardii Ludowej, dziaacze partyjni, podejrzani o dywersyjno-szpiegowsk dziaalno, gwnie reemigranci z Zachodu, ale take ludzie dalecy od jakiejkolwiek polityki. PRAWO Kazimierz Moczarski36, wizie Mokotowa, zeznawa w 1956 roku: Raski podkrela, e los mj zaley cakowicie od wadz ledczych i - jak mwi - Sd jest w ich rkach i jeli wadze te postawi krzyyk - to Sd musi da krzyyk. Pod sowem krzyyk - jak wynikao z rozmowy - Raski rozumia kar mierci. Z zezna Kazimierza Pluty-Czachowskiego37: Gdzie w poowie 1949 roku wezwano mnie do Raskiego. Raski powiedzia po doprowadzeniu mnie, e chcia zobaczy tego wiziennego demokrat i e chciaby uwierzy w to, e rzeczywicie jestem demokrat. Odpowiedziaem wwczas, e moe o to zapyta moich przyjaci, dziaaczy socjalistycznych i ludowych, i wymieniem szereg nazwisk. Raski owiadczy mi wwczas, e mj opr w ledztwie nie wskazuje na to, i rozumiem sens obecnej demokracji, e trzeba tutaj w wizieniu okaza, i jestem demokrat, a powoywanie si na przeszy okres jest bez znaczenia (...). Rozmowa ta trwaa krtko, okoo 15 minut. W tym okresie ledztwa prosiem o rozmow z prokuratorem kilkakrotnie, o przedstawienie mnie na komisj lekarsk (Pluta-Czachowski, ciko ranny w Powstaniu Warszawskim, uznany zosta za inwalid przez komisj powstacz - przyp.), o dostarczenie mi papieru dla umoliwienia napisania skargi do Prezydenta. Porucznik Trutkowski wymia mnie i owiadczy, e wadze ledcze s jedyn wadz dla mnie, a inne wadze nie maj tu nic do powiedzenia.

36

Kazimierz Moczarski ur. 1907, z zawodu prawnik i dziennikarz. Przed wojn radca w Ministerstwie Pracy i Opieki Spoecznej. Dziaa w Stronnictwie Demokratycznym. W 1939 r. wzi udzia w obronie Warszawy. W konspiracji od 1940 r., w wydziale informacji Biura Informacji i Propagandy KG ZWZ - AK, jednoczenie w Kierownictwie Walki Podziemnej m.st. Warszawy. Od koca 1943 r. kierownik dziau dochodzeniowo-ledczego, a w 1944 r. szef wydziau dywersji osobowej KWP m.st. Warszawy. Prowadzi sprawy przeciwko zdrajcom i konfidentom. Przed Powstaniem szef obsugi radiotelegraficznej BiP KG AK. Od poowy padziernika 1944 r. szef BiP-u. Wspautor memoriau z lipca 1945 r. Do onierzy byej Armii Krajowej, w ktrym apelowa o wczanie si do pracy nad odbudow Polski. Wiziony od sierpnia 1945 do kwietnia 1956 r. W 1946 r. skazany na 10 lat wizienia, w 1952 r. wyrokiem Sdu Wojewdzkiego dla m.st. Warszawy skazany na kar mierci. Wyrok zamieniony na doywocie. Zrehabilitowany w grudniu 1956 r. Autor Rozmw z katem zbrodniarzem wojennym, Jrgenem Stroopem, prowadzonych w celi na Mokotowie. 37 Jzef Kazimierz Pluta-Czachowski, ur. 1898, przed wojn podpukownik dyplomowany. W czasie okupacji organizator zwizku Ora Biaego, ktry w marcu 1940 r. wszed w skad ZWZ - AK. Zastpca szefa sztabu KG ZWZ - AK ds. technicznych, dowodzenia i cznoci oraz odbioru zrzutw. Ranny w czasie Powstania Warszawskiego. W styczniu 1945 r. wywieziony z Czstochowy do Kazachstanu. Aresztowany w styczniu 19491., w 1953 r. skazany na 15 at wizienia. W 1956 r. zrehabilitowany. Odznaczony siedmiokrotnie Krzyem Walecznych i dwukrotnie Virtuti Militari.

Raski do Eustachego Kraka38: Pan musi si przyzna do zarzucanych przestpstw (zarzut szpiegostwa w ramach dziaalnoci w PPS, wsppraca z WiN, a w czasie okupacji wsppraca z gestapo - przyp.). ledztwo prowadzi bdziemy tak dugo, pki pan si nie przyzna. Wy siedzicie w lasach i w Mokotowie, a my, chamy, si rozpychamy i bdziemy nadal si rozpycha okciami. Skoczyo si wasze panowanie. X Pawilon wizienia mokotowskiego otoczony by najcilej strzeon tajemnic. NACZELNIK Alojzy Grabicki39 by naczelnikiem wizienia mokotowskiego, od kwietnia 1947 roku do marca 1954 roku. Obowizki moje subowe okrelone byy w regulaminie suby wiziennej oraz zarzdzeniami Departamentu Wiziennictwa MBP. Z chwil rozpoczcia pracy na Mokotowie zastaem podzia oddziaw wiziennych na oddziay ledcze i oddziay oglne. Oddzia ledczy, podlegy Departamentowi ledczemu MBP, znajdowa si w Pawilonie X (by to odrbny budynek). W Pawilonie X mieci si oddzia X i XI. W Pawilonie X osadzeni byli winiowie ledczy, bdcy w dyspozycji Departamentu ledczego oraz na II pitrze w tyme budynku urzdowali oficerowie ledczy. W 1948 lub 1949 roku, po przeniesieniu izby chorych z przyziemia budynku gwnego na parter, Departament ledczy MBP dodatkowo zaj te pomieszczenia, lokujc tam swoich winiw. Oddzia ten otrzyma nazw Ib. W 1950 roku na polecenie Departamentu Wiziennictwa wybudowany zosta w ssiedztwie Pawilonu X budynek jednopitrowy, przeznaczony na pokoje do przesucha dla oficerw ledczych. Budynek ten poczony by z Pawilonem X korytarzem podziemnym. W 1950 lub 1951 roku wybudowany zosta ponadto w tyle Pawilonu X budynek wizienny dla Departamentu X, tak zwany Pawilon A. Nadmieniam, e w 1950 lub 1951 roku (daty dokadnie nie pamitam) w podziemiu budynku oglnego znajdujce si tam cele zajte zostay przez departamenty ledcze. Departament X zaj prawe skrzydo budynku, za Departament ledczy zaj cele pooone w lewym skrzydle. Byy to cele pojedyncze, przerobione z cel wieloosobowych. Z chwil rozpoczcia pracy na Mokotowie wczesny dyrektor Departamentu Wiziennictwa, Pizo, powiadomi mnie, e Pawilon X jest w dyspozycji Departamentu ledczego MBP i osadzeni tam winiowie nie podlegaj administracji wizienia. Od tego czasu kady nastpujcy po sobie dyrektor Departamentu Wiziennictwa przypomina mi zawsze, e oddziay ledcze znajdujce si w Pawilonie X i Pawilonie A nie podlegaj administracji wizienia. Dotyczyo to rwnie oddziau Ib i cel pooonych w podziemiu budynku. Oficerowie inspekcyjni z pawilonw ledczych, to jest z Pawilonu X i Pawilonu A, byli pracownikami etatowymi Departamentu X i Departamentu ledczego i nie podlegali naczelnikowi wizienia. Oddziaowi natomiast byli na etacie administracji wizienia i do pracy na pawilonach ledczych delegowani byli rozkazem Departamentu Wiziennictwa po uprzednim wytypowaniu i sprawdzeniu
38

Eustachy Krak, ur. 1903, z zawodu nauczyciel historii. W czasie okupacji jeden z zastpcw komendanta PKB m.st. Warszawy, szef KWP m.st. Warszawy. Po wyzwoleniu pracowa w CKW PPS w wydziale ekonomicznoprzemysowym, od 1 maja 1947 r. by wicewojewod lubelskim. W padzierniku 1948 r. usunity z PPS. Przed aresztowaniem w listopadzie 1948 r. pracowa w Zakadach Prefabrykacji w Warszawie. W 1952 r. skazany na kar mierci, wyrok zagodzony na doywocie. Zrehabilitowany w grudniu 1956 r. 39 Alojzy Grabicki by czwartym naczelnikiem wizienia mokotowskiego po wyzwoleniu. Jednym z jego poprzednikw, urzdujcym w 1946 r., by Gabara. W licie do autorw anonimowy nadawca przesa informacj, e pierwszym naczelnikiem Mokotowa by kpt. Pietruszewski, byy kierownik Pastwowego Zakadu Ubezpiecze Spoecznych w Kostopolu na Woyniu. Pierwszym dyrektorem Departamentu Wiziennictwa MBP by acut, a nastpnym Bartczak, naczelnik wizienia z Wronek.

przez departamenty ledcze. Z chwil rozpoczcia pracy na pawilonach ledczych oddziaowi ci przestawali funkcyjnie im podlega, a podlegali tylko kierownictwu tych pawilonw. Ja do pracy oddziaowych nie miaem adnego wgldu. OFICER LEDCZY Chimczak Prac w organach bezpieczestwa rozpocz w grudniu 1944 roku w Tomaszowie Mazowieckim w charakterze wartownika. Od marca 1945 roku peni funkcj oficera ledczego w tamtejszym PUBP. Po przeszkoleniu w Centralnej Szkole MBP skierowany zosta do Wydziau ledczego MBP. Wydziaem w tym czasie kierowa Raski, zastpc jego by Humer i Starzycki, ktry w tym czasie nosi nazwisko Pachoek. W 1945 lub 1946 roku - daty dokadnie nie pamitam - Wydzia ledczy przeksztaci si w Departament ledczy. Przez cay okres mej pracy w Departamencie ledczym Departamentem kierowa Raski, a zastpc jego by Humer. Naczelnikiem Wydziau ledczego w tym okresie by Serkowski, naczelnikiem Wydziau I by Krukowski. Ja w Wydziale ledczym pracowaem pod bezporednim kierownictwem Bronisawa Szymaskiego w sekcji kontrwywiadu. Szymaski z kolei podlega Serkowskiemu. Wydzia ledczy pracowa na terenie wizienia mokotowskiego w Warszawie przy ulicy Rakowieckiej. Przesuchania podejrzanych odbyway si w specjalnie na ten cel przygotowanych celach wiziennych. W Wydziale ledczym peniem pocztkowo funkcje modszego oficera ledczego, a nastpnie oficera ledczego. Jeli chodzi o metody ledztwa, to w wypadku nieprzyznawania si do przestpczej dziaalnoci stosowano wobec niektrych podejrzanych przymus fizyczny. Przymus fizyczny stosowano najczciej w formie bicia po twarzy. Jest mi wiadomo, e jeden z oficerw ledczych (nazwiska jego nie pamitam) posiada pak, czy te gum. Jeeli chodzi o stosowanie przymusu fizycznego, to odbywao si w ten sposb, e bdcy na przesuchaniu kierownik sekcji zaczyna bi podejrzanego, co dawao oficerowi ledczemu pewnego rodzaju sankcj na stosowanie presji. W kwietniu 1947 roku przy prowadzeniu ledztwa w sprawie zabjstwa generaa wierczewskiego doradca, pukownik Nikoaszkin40, w obecnoci Raskiego, Fejgina i kilku oficerw radzieckich powiedzia do nas, to jest oficerw ledczych z MBP i oficerw ledczych z Informacji, e przesuchiwa naley ostro, tylko nie bi po nerkach. Istotnie, w sprawie tej stosowane byty rodki przemocy fizycznej. W ledztwie w tej sprawie pracowaem przez okres miesica. W Wydziale ledczym, a nastpnie Departamencie ledczym MBP, poza biciem, osadzano podejrzanych w karcerze, wycznie na polecenie kierownika sekcji, naczelnika wydziau i dyrektora departamentu, wwczas, gdy podejrzany przez duszy czas nie przyznawa si do stawianych mu zarzutw. Osadzanie w karcerze zaatwia kierownik sekcji z inspekcyjnym lub oddziaowym. Do 1947 lub 1948 roku karcer na oddziale ledczym w Mokotowie urzdzono w pustej celi, bez ka, siennika i wszelkich sprztw. Od 1948 roku wybudowany zosta karcer pod schodami w Pawilonie X.

40

Pk Nikoaszkin w modoci by fornalem, pracowa w Czeka jeszcze za Dzieryskiego. W MBP mia opini uczciwego czowieka. Na zebraniu partyjnym doradcw radzieckich w MBP otrzyma nagan partyjn za podwaanie rezultatw ledztwa w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza. Odesany z Polski, los nieznany.

Jak karcer ten wyglda tego nie wiem, gdy nigdy tam nie byem. W Departamencie ledczym stosowano rwnie tak zwane zakopane, polegajce na osadzaniu podejrzanych w celi przy otwartym oknie. W ledztwie prowadzonym przez Departament ledczy stosowane byy tak zwane konwejery, polegajce na przesuchiwaniu podejrzanego bez przerwy na odpoczynek, z wyjtkiem krtkich przerw na spoycie posiku i zaatwienie potrzeb fizjologicznych. Konwejer trwa przecitnie od dwch do piciu db. Byy takie wypadki, e podejrzani mimo stosowania konwejerw nie przyznawali si do stawianych im zarzutw. Konwejery, podobnie jak i osadzanie w karcerze, stosowane byy na polecenie kierownika sekcji, naczelnika wydziau lub dyrektora departamentu. Wyjaniam, e sowo konwejer usyszaem po raz pierwszy od pukownika Nikoaszkina. Z rozmw z oficerami ledczymi wynikao, e konwejery stosowane byy rwnie na polecenie pukownika Nikoaszkina. GRUPA SPECJALNA. Relacja oficera Chimczaka 12 lub 13 padziernika 1948 roku decyzj dyrektora Departament tu ledczego, Raskiego, przeniesiony zostaem do pracy w nowo powstaej grupie specjalnej. W grupie specjalnej pracowaem jako oficer ledczy do koca czerwca 1951 roku. Do chwili przyjcia Fejgina do grupy specjalnej prac grupy kierowa w zasadzie Raski przy wspudziale wiaty. Cz oficerw ledczych grupy specjalnej pracowaa w obiekcie, tak zwanym spacerze lub melina, a druga cz w wizieniu w Mokotowie w nowo wybudowanym pawilonie. W grupie specjalnej w Mokotowie pracowali w pocztkowym okresie midzy innymi oficerowie ledczy: Szymaski, Kaskiewicz, wito, Adamuszek. Kierownikiem grupy ledczej by Szymaski, a nastpnie, od pocztku 1949 roku - Dusza Jzef. Grupa specjalna na Mokotowie prowadzia ledztwo w sprawach osb zwizanych z osobami, ktre w tym czasie przebyway w areszcie w Miedzeszynie. Midzy innymi prowadzono ledztwo w sprawie grupy Gecowa. Rwnie i w grupie specjalnej stosowane byo bicie osb podejrzanych, osadzanie w karcerze, stosowano konwejery, itp. Powysze rodki przymusu stosowano na polecenie Raskiego, wiaty i kierownika sekcji, Szymaskiego, a w nastpnym okresie - Duszy Jzefa. Czy w grupie specjalnej stosowano tak zwane zakopane, tego nie pamitam. W grupie specjalnej prowadziem ledztwo w sprawach przeciwko Arciuch Krystynie41, Alfredowi Kurczewskiemu42, Pajorowi Witoldowi43, Lisowi44 i jego maonce, przesuchiwaem Gecowa45, Rzepeckiego46, Boczonia-Panter, Rysia47, Stanisawa Skowskiego48, a nadto, przez krtki okres,
41

Krystyna Arciuch, ur. 1914, w czasie okupacji w Sztabie Gwnym AL, aresztowana bezpodstawnie w padzierniku 1948 r. jako podejrzana o wspprac z wadzami okupacyjnymi, zwolniona w 1953 r. 42 Alfred Kurczewski, ur. 1909, w czasie okupacji w KWP oraz w PKB, wsppracownik Bronisawa Chajckiego. Torturowany w ledztwie zeznawa, e KWP likwidowao dziaaczy podziemia. W 1952 r. skazany na doywocie, zwolniony w kwietniu 1956 r. 43 Wiktor Pajor, ur. 1910, z zawodu adwokat, przed wojn w SRI DOK I, od wiosny 1943 r. w PKB jako zastpca kierownika Urzdu ledczego PKB na Warszaw, od jesieni 1943 r. kierownik Startu. Aresztowany w padzierniku 1948 r. i w sfingowanym procesie skazany na kar mierci, wyrok zamieniony na doywocie. 44 Jan Lis, ur. 1914, lekarz. W czasie okupacji w Szwajcarii, dziaacz Zjednoczenia Demokratycznego Polakw, zna Noela Fielda. Do Polski wrci w 1945 roku - dyrektor polikliniki MBP. Aresztowany w Iipcu 1949 roku i oskarony o szpiegostwo, zwolniony w padzierniku 1952 roku. Aresztowano take on, Ann Lis. 45 Anna Gecow z d. Rosenberg, ur. 1911, z zawodu lekarka, aresztowana w listopadzie 1949 roku w zwizku ze sprawy Fielda, oskarona o trockizm. W 1938 roku w Hiszpanii w zaodze ambulansu. Skazana w lipcu 1953 roku na 6 lat wizienia, zwolniona w wyniku amnestii. W listopadzie 1954 roku uniewinniona przez Sd Najwyszy. M, Leon Gecow, zmar w wizieniu na Mokotowie. 46 Jan Rzepecki, ur. 1899, przed wojn wykadowca w Wyszej Szkole Wojennej. Od padziernika 1940 do padziernika 1944 szef BiPu KG ZWZ - AK. Od kwietnia do sierpnia 1945 r. na czele Delegatury Si Zbrojnych. Od

Moczarskiego. Stwierdzam, e materiaw wstpnych, dotyczcych przestpczej dziaalnoci osb, ktre przesuchiwaem, ja osobicie nie otrzymywaem. Wytyczne, ktrych udziela mi Raski, wiato, Szymaski - w pocztkowym okresie, a nastpnie Dusza, byy tego rodzaju, by rozpoczyna przesuchanie na okolicznoci yciorysu podejrzanego, a nastpnie w dalszym ledztwie zalecano, by rozszerza poszczeglne momenty z yciorysu. Na przesuchania przychodzi Dusza, ktry rzuca jakie pytanie podejrzanemu, a gdy on nie przyznawa si do stawianych mu zarzutw, Dusza zaczyna stosowa rodki przymusu fizycznego lub poleca mnie, wzgldnie innemu przesuchujcemu oficerowi, stosowa rodki przymusu. Stwierdzam jednak, e nie dotyczyo to wszystkich przesuchiwanych przeze mnie podejrzanych. Pod koniec 1949 roku otrzymaem od Duszy akta sprawy Szczsnego Dobrowolskiego49. Jak pamitam akta zawieray dokumenty, na podstawie ktrych Dobrowolski pozbawiony zosta wolnoci, a ponadto wydaje mi si, e by tam krtki jego yciorys. Przesuchanie Dobrowolskiego zaczem od yciorysu, a nastpnie Raski i Dusza polecili mi rozszerza w toku przesucha fragmenty dotyczce jego kontaktw z Jaroszewiczem w okresie okupacji. Ponadto Szczsny Dobrowolski rozpytywany by o okolicznoci dotyczce zabjstwa towarzysza Nowotki. Na moje pytania, dotyczce sprawcw zabjstwa Nowotki, Dobrowolski pocztkowo odpowiada, e nic w tej sprawie nie wie, a w toku pniejszych zezna owiadczy, e sprawcy zabjstwa s mu znani, lecz ich nazwisk nie poda. Na te same okolicznoci przesuchiwa go rwnie Dusza i Raski, ktrym Dobrowolski odpowiada pocztkowo, e nic nie pamita, a pniej twierdzi, e wie, lecz nie ujawni zabjcw. Wwczas do przesucha wczy si Romkowski. Przy rozmowach prowadzonych przez Romkowskiego z Dobrowolskim byem obecny. Podobnie jak w poprzednich przesuchaniach, Dobrowolski odpowiada, e nic nie wie, lecz gdy Romkowski pocz go natarczywie przesuchiwa, owiadczy wrcz, e nie ujawni sprawcw zabjstwa Nowotki. Odmawia rwnie odpowiedzi dotyczcych jego osoby. W czasie drugiego przesuchania Dobrowolskiego przez Romkowskiego, Dobrowolski zosta uderzony przez Raskiego i Romkowskiego kilkakrotnie rk po twarzy. Wydaje mi si, e pierwszy uderzy go Romkowski. W mojej obecnoci bili go tylko rkoma i obrzucali wyzwiskami. Podczas innego przesuchania: Po kilkakrotnych uderzeniach Dobrowolskiego w twarz przez Romkowskiego i Raskiego polecono Duszy wyprowadzi Dobrowolskiego do karceru i tam go bi. Dobrowolskiego wyprowadzili do karceru Dusza wsplnie z Laszkiewiczem. W jaki sposb, i czym, Dusza i Laszkiewicz bili Dobrowolskiego, tego nie wiem, gdy ja przebywaem w pokoju do przesucha. By rwnie taki moment, e Raski przytkn do wierzchniej doni Dobrowolskiego zapalonego papierosa.
wrzenia 1945 prezes Zarzdu Gwnego Zrzeszenia WiN. Aresztowany w listopadzie 1945, w 1947 r. skazany na 8 lat wizienia i uaskawiony przez prezydenta Bieruta. Aresztowany ponownie w 1949 roku, w wizieniu do 1955 r. 47 Stefan Ry, ur. 1906, przed wojn pracownik SRI w Gdyni. W czasie okupacji w kontrwywiadzie AK. Przekaza Raskiemu ewidencj agentw gestapo rozpracowanych przez kontrwywiad AK. Dwukrotnie w wizieniu 1946-47 oraz 1949-55. Odznaczony Krzyem Walecznych i Virtuti Militari. 48 Stanisaw Skowski, ur. 1914, przed wojn oficer andarmerii WP. W kampanii wrzeniowej bra udzia w obronie Modlina. Kurier AK, od grudnia 1943 r. dowdca grupy likwidacyjnej KWP m.st. Warszawy. Po wojnie dwukrotnie aresztowany 1945-47 oraz 1950-56. Odznaczony dwukrotnie Krzyem Walecznych. 49 Szczsny Dobrowolski, ur. 1914, z zawodu, dziennikarz. W czasie okupacji w PPR. Aresztowany w 1949 r. pracowa wwczas w tygodniku wiat i Polska. W ledztwie oskarony m.in. o informowanie Delegatury o przybyciu do Polski grupy inicjatywnej i powstaniu PPR, a take o zabjstwo Nowotki.

W 1950 roku Chimczak przej od Duszy ledztwo w sprawie Moczarskiego. Wiadomo mi jest od Duszy, e Moczarski by bity. Ja w biciu Moczarskiego udziau nie braem i w tym czasie, gdy sam prowadziem ledztwo w jego sprawie, nie stosowaem wobec Moczarskiego przymusu fizycznego. Moczarski mwi mi, e by bity w pierwszym okresie po zatrzymaniu i w czasie, gdy ledztwo prowadzia grupa specjalna. Moczarski nie przyznawa si do dziaalnoci antykomunistycznej w czasie okupacji. Jak pamitam, byy dokumenty wiadczce o jego przestpczej dziaalnoci. ledztwo w sprawie Moczarskiego prowadziem okoo dwch miesicy i ogem przesuchiwaem go kilka razy. Prowadziem rwnie ledztwo w sprawie przeciwko Stanisawowi Skowskiemu. Skowski bity by przez wiat, przez Dusz, przeze mnie oraz wiem, e bi go Michalak. Siedzia on kilka razy w karcerze. Skowski w czasie przesuchania rzuca si na oficerw ledczych, a w pocztkowym okresie ledztwa, bezporednio po jego aresztowaniu, by zakuty podczas przesuchania. Syszaem, e zakadano mu w celi kaftan bezpieczestwa. Skowski bity by rkoma, a czy bito go gum, tego nie wiem. Prowadziem rwnie ledztwo w sprawie przeciwko Witoldowi Pajorowi. Daty rozpoczcia ledztwa nie pamitam, lecz mogo to by w 1949 roku. Nie pamitam, jak dugo prowadziem ledztwo w jego sprawie. Pajor by bity w ledztwie przeze mnie oraz przez Dusz. Czy w czasie, gdy prowadziem ledztwo, Pajor by osadzany w karcerze, tego nie wiem. Przez krtki okres czasu prowadziem ledztwo w sprawie Chajckiego. W stosunku do Chajckiego stosowany by przeze mnie przymus fizyczny w formie bicia. Jest mi wiadomo, e Chajckiemu nie golono zarostu przez duszy okres czasu, lecz na czyje polecenie to nastpio, tego nie wiem, gdy ledztwa w tej sprawie w owym czasie nie prowadziem. OFICER LEDCZY Grzda Do lutego 1949 roku pracowa w WUBP w Kielcach, oficjalnie jako p.o. kierownika sekcji, a faktycznie jako zastpca naczelnika Wydziau ledczego, Nastpnie zosta przeniesiony do MBP do pracy w Departamencie ledczym. Nasza grupa, kierowana przez Dusz, zajmowaa w tym czasie, gdy ja przebywaem na Mokotowie, cz parterow pawilonu ledczego. Pawilon ten, o ile si orientuj, by oddany do uytku na przeomie lat 1948/49. W skad grupy, ktrej prac kierowa Jzef Dusza, wchodzili nastpujcy oficerowie ledczy; Kaskiewicz Jerzy, Chimczak Eugeniusz, Adamuszek Adam, Szpiega Marian, ja oraz przybyli ze mn oficerowie ledczy wyej wymienieni. Ja zajmowaem pokj numer 1 w pawilonie ledczym, Dusza przebywa w pokoju numer 10. Ssiedni pokj, to jest pokj numer 11, zajty by przez ktrego z naczelnikw wydziau Departamentu ledczego. Kierownikiem grupy by Jzef Dusza. Od niego otrzymywalimy sprawy, jemu skadao si protoky przesucha, od niego otrzymywalimy wytyczne do ledztwa. Zwierzchnikiem Duszy byli bezporednio Jzef Raski i Jzef wiato. Raski by kierownikiem ledztwa. wiato natomiast kierowa grup operacyjn (on przeprowadza areszty). Grupa wiaty pracowaa w gmachu MBP na ulicy Koszykowej. Skadu osobowego grupy wiaty nie pamitam dokadnie, przypominam sobie tylko nazwisko P...aniafca i Kowalskiego z tej grupy. Raski bywa na Mokotowie i bra udzia w przesuchaniach prowadzonych przez oficerw ledczych. U mnie podczas przesucha Raski by kilka razy. Na Mokotowie bywa rwnie wiceminister Romkowski, ale rzadziej od Raskiego; u mnie na przesuchaniu Romkowski by na Mokotowie raz.

Grupa nasza rozpoczynaa na Mokotowie prac o godzinie dziesitej, koczya o godzinie dwudziestej czwartej z przerw od godziny szesnastej do dwudziestej. Taki rozkad pracy trwa mniej wicej od jesieni 1949 roku, a nastpnie liczb godzin pracy zwikszono do 14 na dob. Rozsadzaniem winiw w celach zajmowa si Jzef Dusza, jemu te podlegali oficerowie inspekcyjni. Nazwisk oficerw inspekcyjnych nie pamitam, poza nazwiskiem Wodarczyka. W pniejszym okresie, gdy ju by zorganizowany Departament X i gdy by oddany do uytku Pawilon A, prcz Wodarczyka oficerami inspekcyjnymi byli: Przysiuda, Wojciechowski. Rozprowadzaniem winiw ledczych zajmowali si w pierwszym okresie funkcjonariusze Departamentu ledczego nazwisk ich nie pamitam. KONWEJER, Relacja oficera Grzdy W listopadzie 1950 roku zostaem wezwany do gabinetu Duszy, w ktrym by oficer ledczy Czy i Fejgin. Fejgin w obecnoci Duszy i Czya owiadczy, e bdzie prowadzony konwejer w stosunku do Jerzego Kilanowicza, brata Korczyskiego. Poleci mi pozostawi moj biec prac i wczy si do przesuchiwania Kilanowicza. W konwejerze wobec Kilanowicza bralimy udzia na zmian z Czyem. Konwejer ten trwa okoo 10 db, bez przerwy na odpoczynek, a tylko z krtkimi przerwami na posiki i na zaatwienie potrzeb fizjologicznych. Pierwsze pi nocy Kilanowicza przesuchiwaem ja, a Czy przesuchiwa go w cigu dnia, po czym nastpia zmiana: ja przesuchiwaem w dzie, a Czy w nocy, w rezultacie tego konwejeru Kilanowicz przyzna si do wsppracy z gestapo, lecz po ustaniu konwejeru swoje wyjanienia w tym zakresie odwoa. Wiadomo mi jest, e w czasie konwejeru Kilanowicz by bity przez Dusz. STARSZY GRUPY Dusza W owym czasie nie byo na Mokotowie adnego obowizujcego regulaminu. Stosowaem taki reim wzgldem podejrzanych, jaki mi zalecali Romkowski, Raski i wiato. Romkowski, w pniejszych rozmowach ze mn na Mokotowie podkrela, i panujcy reim na Mokotowie jest jeszcze zbyt agodny i dla porwnania opowiada mi o reimie stosowanym w wizieniach sanacyjnych wzgldem winiw politycznych i podkrela, e naley nasz reim zaostrzy, aby aresztowanym nie pozostawia zbyt duo czasu na wymylanie fikcyjnych legend. Praca z aresztowanymi w tym czasie na Mokotowie na oddziale XI trwaa 16 godzin, co najmniej od szesnastej do smej rano. Winiowie pozbawieni byli wszelkich kontaktw ze wiatem zewntrznym i nawet spacerw. Byli bardzo zagszczeni i w jednoosobowych celach przebywao po kilka osb. Nie byo wtedy adnego regulaminu, jak naley postpowa z winiem ledczym. Regulamin zastpoway ustne polecenia Raskiego, Humera, Serkowskiego, Laszkiewicza, wiaty. O ile sobie przypominam, jedynymi karami wobec winiw naruszajcych porzdek byy stjki i karcer. Jak mi wiadomo, wlewanie wody do cel miao miejsce dla zachowania porzdku w celi. Te metody byy konieczne dla utrzymania porzdku i rygoru wrd winiw Sytuacja bya tym trudniejsza, i w celi o powierzchni 5-6 metrw kwadratowych przebywao czsto 4-5 udzi o rnych przekonaniach politycznych i z rnych rodowisk. Czsto wskutek tego dochodzio wrd winiw do awantur i bicia. O sprawach tych meldowano wiatle lub Raskiemu, ktrzy dawali polecenia w kierunku wyej opisanych rodkw. Gdy przybyem na Mokotw, przymus w toku ledztwa by ju powszechnie stosowany przez wszystkich oficerw ledczych. Trzeba tu wyjani, e przymus ten by stosowany do winiw

opornych, z ktrymi pracowano przez par miesicy, a nie byo rezultatw. Mam tu na myli winiw, w stosunku do ktrych by postawiony zarzut, a oni na ten temat nie dawali wyjanie. Chc nadmieni, e w duym stopniu przyczynia si do stosowania przeze mnie przymusu w ledztwie ta okoliczno, i na aresztowanych, ktrych grupa operacyjna kierowaa na Mokotw do specjalnej grupy ledczej, nie byo adnych dowodw stwierdzajcych dokonanie przez nich przestpstwa - poza sankcj na areszt Naczelnej Prokuratury Wojskowej, protoku rewizji, i to nie w kadym wypadku, oraz zapisku urzdowego, sporzdzonego przez pracownika grupy operacyjnej, stwierdzajcego charakter zarzucanego przestpstwa. Wszystkie sankcje na areszt i wymienione zapiski urzdowe stwierdzay zawsze, i aresztowany popeni przestpstwo z art. 7 dekretu z 13 VI 1946 roku. Byo tych spraw z takimi materiaami wstpnymi pod koniec 1949 roku okoo trzystu. Nad tego rodzaju sprawami nie byo w czasie prowadzonego na Mokotowie w grupie specjalnej ledztwa do lata 1950 roku adnego nadzoru ze strony prokuratury. Od lata 1950 roku niejednokrotnie sporzdzaem spisy osb aresztowanych, na ktre ledztwo nie dostarczyo adnych dowodw ich winy i spisy te przedkadaem do decyzji przeoonemu mojemu, Fejginowi, a take i wiatle, jak rwnie prokuratorowi Podlaskiemu. Fejgin i wiato dawali mi odpowied, e ludzi tych naley jeszcze zatrzyma do decyzji Romkowskiego. Byli wobec tego winiowie ci trzymani bez adnych dowodw ich winy nieraz po kilka lat. NACZELNIK Grabicki Pawilony ledcze, to jest Pawilon X i Pawilon A, byy wyodrbnione z administracji wizienia. Kierownictwo tych pawilonw prowadzio wasn ewidencj osadzonych tam winiw. Administracja wizienia Mokotw miaa w swojej ewidencji tylko tych winiw, ktrych Departament ledczy lub Departament X ujawni. Administracja wizienia ewidencjonowaa tylko tych winiw z pawilonw ledczych; na ktrych otrzymaa od Serkowskiego lub Duszy postanowienie prokuratora lub sdu o tymczasowym aresztowaniu i nakaz przyjcia. Winiowie ci od tego czasu posiadali akta osobowe wizienne i figurowali w stanie osobowym wizienia, W wypadku upywu czasokresu tymczasowego aresztowania dla poszczeglnego winia administracja wystpowaa ustnie do Departamentu ledczego, wzgldnie Departamentu X, o spowodowanie nadesania postanowienia o przedueniu aresztu i niejednokrotnie wystpowano pisemnie do waciwego prokuratora lub sdu w tej sprawie. Postanowienia sdu lub prokuratury o przedueniu aresztu przychodziy do departamentw ledczych, skd z kolei przekazywane byy administracji wizienia. Niejednokrotnie miay miejsce wypadki, e administracja wizienia przez duszy czas nie otrzymywaa, mimo interwencji, z departamentw ledczych postanowienia o przedueniu sankcji na konkretnego winia, a po pewnym czasie otrzymywaa jednoczeni wszystkie zalege postanowienia. Sprawy te z ramienia administracji zaatwiane byy przez Krlikow i Zielonk, pracownikw administracji wiziennej. Zarwno naczelnik wizienia, jak i administracja, nie miay adnego wpywu na terminowe nadsyanie postanowie o przedueniu aresztu. Ja osobicie nie interweniowaem w tej sprawie ani u Raskiego i Fejgina, ani te u dyrektora Departamentu Wiziennictwa, gdy uwaaem, e za przestrzeganie terminw sankcji odpowiedzialny jest prokurator, ktry w konkretnej sprawie wyda postanowienie. Nadmieniam, e niejednokrotnie w tej sprawie interweniowaem ustnie u prokuratora Ligzy i prokuratora Dymanta w czasie ich pobytu w wizieniu. Po kadej interwencji otrzymywaem zapewnienie, e zalege sankcje otrzymam, co te zwykle nastpowao.

Zarwno w dyspozycji Departamentu ledczego, jak i Departamentu X, przebywao na pawilonach ledczych wielu winiw nieewidencjonowanych przez administracj wizienia. Winiowie ci byli na tak zwanym plusie, to znaczy, e administracji znana bya tylko liczba tych winiw, bez znajomoci danych personalnych. Dla przykadu podaj, e z oddziaw ledczych otrzymalimy informacj, e na stanie jest na przykad 100 winiw i 50 na plusie. To znaczy, e 100 winiw byo na ewidencji administracji wizienia i miao swoje akta osobowe, natomiast 50 winiw, bdcych na plusie, byo administracji nie znanych. Kierownictwo pawilonw ledczych podawao nam codziennie stan liczbowy winiw dla celw prowiantowych i statystycznych. W wypadku gdy wizie figurujcy na plusie otrzymywa wyywienie dietetyczne lub specjalne leki, wydzia gospodarczy mia go w swej ewidencji oznaczonego inicjaami, podawanymi przez Departament ledczy lub Departament X. Praktyka wykazywania pewnej liczby winiw na tak zwanym plusie stosowana bya powszechnie na terenie kraju. W raportach statystycznych do Departamentu Wiziennictwa bya specjalna rubryka. Nadmieniam, e w 1953 roku na polecenie dyrektora Duliasza, by zlikwidowa plusy wystosowaem pismo do Departamentu ledczego i Departamentu X MBP, e od dnia nastpnego wstrzymuj wydawanie poywienia dla winiw, bdcych na plusie. Mniej wicej w godzin po dorczeniu pisma Duszy i Laszkowkzowi otrzymaem telefon od dyrektora Duliasza odwoujcy swoje polecenie. W 1950 lub 1951 roku (dokadnie nie pamitam) do mej wiadomoci poczy napywa meldunki, i niektrzy oddziaowi z Pawilonu X samowolnie stosuj wobec winiw ledczych rodki przymusu, jak na przykad stjki, somki, szukanie igy w sienniku itp. W takich wypadkach Departament ledczy przekazywa tych oddziaowych do mojej dyspozycji i sprawy te omawiane byy na odprawach oglnych funkcjonariuszy stray wiziennej i kadorazowo oddziaowych tych karaem karami dyscyplinarnymi. Wszystkie te przypadki zapisane s w ksice rozkazw i w ksice kar funkcjonariuszy. Meldunki o stosowaniu przymusu przez oddziaowych otrzymywaem od oficerw specjalnych. Oficerom tym skaryli si represjonowani winiowie. W wypadku, gdy oddziaowy tumaczy si, e agresje wobec winiw stosowa na polecenie oficera ledczego, to wwczas sprawy tej nie rozpatrywaem, lecz tylko wskazywaem oddziaowemu, e obowizkiem jego byo o takim rozkazie zameldowa naczelnikowi wydziau ledczego w Departamencie ledczym MBP. Czy w Pawilonie X miay miejsce wypadki stosowania represji przez oddziaowych wobec winiw ledczych, tego nie wiem, gdy obowizywaa tam cisa tajemnica i tego rodzaju sprawy do mnie nie docieray. Nic mi nie jest wiadomo, aby wobec winiw osadzonych w pawilonach ledczych stosowane byy rodki przymusu. Krzykw bitych winiw nie syszaem. PRZODOWNIK Szymaski Pracownik MBP od 1946 roku, pocztkowo w PUBP w Grodzisku, nastpnie w WUBP w Warszawie, skd przeniesiony zosta do wiziennictwa. Pocztkowo wartownik, od 1947 roku przodownik w X Pawilonie. W 1949 roku skierowany do pracy w Departamencie ledczym MBP w charakterze oficera inspekcyjnego. Do obowizkw moich jako wartownika naleao stanie na posterunku na tak zwanych wykach. Jako przodownikowi w X Pawilonie podlegao mi ponad 20 oddziaowych, to jest wszystkie trzy zmiany. Oddziaowi przeznaczeni byli do pilnowania winiw, przebywajcych w X Pawilonie. Do moich obowizkw naleao rejestrowanie winiw w skorowidzach, obliczanie stanu winiw,

dostarczanie im odziey i zaprowiantowanie. Rozmieszczeniem winiw dysponowa naczelnik wydziau w Departamencie ledczym, podpukownik Serkowski oraz kierownicy sekcji - kapitan Bielicki i kapitan Tomporski. Po przyprowadzeniu winia na oddzia oddziaowi przeprowadzali rewizje osobiste, odbierajc im przedmioty, ktrych posiadanie w celi byo wzbronione. Przedmioty te przekazywali oficerowi inspekcyjnemu lub oficerowi ledczemu. Protoky odbioru przedmiotw sporzdzali oficerowie ledczy, zdarzay si wypadki, e protoky takie sporzdza rwnie oficer inspekcyjny. W okresie mej pracy w X Pawilonie nie byo w celach regulaminu wiziennego, dopiero w 1955 roku regulaminy dostarczano i umieszczano je w poszczeglnych celach, z tym jednak, e kilku egzemplarzy brako i w niektrych celach w zwizku z tym ich nie wywieszano. Pawilon X w atach 1947-1948 by przeludniony i stan winiw wynosi okoo 600, tak e w celach siedziao po 5 do 9 winiw. Cele te miay rozmiary okoo 2 na 4 m. Nadmieniam, e na III pitrze Pawilonu X mieci si oddzia XI, w ktrym nie byo ubikacji, a w celach byy kuby. W toku mej pracy w Pawilonie X stosowane byy wobec winiw tak zwane konwejery polegajce na tym, e oficerowie ledczy zmieniali si przy przesuchaniach podejrzanych. Przesuchania takie trway niejednokrotnie 2 tygodnie, a nawet i miesic. Byy to przesuchania przeprowadzane zarwno w cigu dnia, jak i nocy, uniemoliwiano winiowi spanie, posiki natomiast dostarczano winiom regularnie. W latach tych winiowie pozbawieni byli w ogle spacerw. Oficerowie ledczy odnosili si na og do winiw brutalnie, wyzywali ich, przeklinali. Odbijao si to oczywicie na oddziaowych, ktrzy zarwno doprowadzajc winiw do oficerw ledczych, jak i przy innych okazjach rwnie ordynarnie si do nich odzywali. Kilku oddziaowych zostao przeniesionych na oddziay oglne za agodne ustosunkowanie si do podejrzanych. Przenoszenie tych oddziaowych nastpio na skutek polece naczelnika wydziau, podpukownika Serkowskiego lub kierownikw sekcji, kapitana Bielickiego lub kapitana Tomporskiego. Niejednokrotnie z pokojw, w ktrych oficerowie ledczy przesuchiwali podejrzanych w X Pawilonie, sycha byo krzyki podejrzanych. Krzyki te sycha byo nawet na dziedzicu i wwczas przychodzi do podpukownika Serkowskiego naczelnik wizienia, major Grabicki. Po przybyciu majora Grabickiego krzyki te ustaway, ale po pewnym czasie znw sycha byo z poszczeglnych pokojw krzyki winiw. Na podstawie tych krzykw uwaaem, e oficerowie ledczy bij winiw. Na polecenie podpukownika Serkowskiego oddziaowi osadzali w karcerze poszczeglnych winiw, podpukownik Serkowski wydawa rwnie polecenia wlewania po kilka kubw wody do karceru, a niekiedy rwnie i do cel. Zaznaczam, e karcer stanowiy cele pooone na terenie pawilonu ledczego, na parterze, pierwszym pitrze i drugim pitrze, byy one pozbawione okien, z betonow posadzk. Karcer by przewanie zajty przez ktrego z winiw. Przed osadzeniem w karcerze tylko niekiedy podpukownik Serkowski poleca bada winiw lekarzom. Bada takich dokonywali lekarze-winiowie Seybolt i Buchtala (Niemcy odbywajcy kar za zbrodnie wojenne - przyp.), rzadziej lekarze wolnociowi. Nadmieniam, e w przypadkach, gdy winiowie zgaszali si z jakimikolwiek chorobami do lekarza, skierowanie do lekarza uzalenione byo od zgody naczelnika wydziau lub oficera ledczego. Oficerowie ledczy uzgadniali to z naczelnikiem wydziau. W praktyce wygldao to w ten sposb, e oddziaowi, po sporzdzeniu spisu winiw zgaszajcych si do lekarza, przedstawiali ten spis podpukownikowi Serkowskiemu, ktry uzgadnia go z poszczeglnymi

oficerami ledczymi prowadzcymi spraw danego winia i niejednokrotnie Serkowski skrela niektre nazwiska winiw potrzebujcych pomocy lekarskiej. Podpukownik Serkowski wydawa rwnie polecenia - ktre wpisywano czsto w ksice suby zdejmowania okien w celach i stawiania podejrzanych po kilka godzin przy otwartych oknach, nieraz rwnie bez ubra. Najczciej odbywao si to zim. Nie widziaem natomiast, by tego rodzaju szykany stosowano wobec kobiet. Natomiast kobiety osadzane w karcu przebyway tam nieraz bez odziey, a nawet bez bielizny. Kobiety te byy rozbierane przez oddziaow Ruzik oraz Brodzikowsk. Rwnie na polecenie podpukownika Serkowskiego oddziaowi dokonywali rewizji w celach winiw. Polegay one na dokadnym zrewidowaniu winiw, czy nie posiadaj oni przy sobie przedmiotw, za pomoc ktrych mogliby popeni samobjstwo, lub wywierca dziury w cianach, umoliwiajce kontaktowanie si z winiami osadzonymi w innych celach. Przy przeprowadzaniu rewizji przeszukiwano rwnie sienniki i inne rzeczy znajdujce si w celi. Rewizje takie odbyway si w atmosferze pokrzykiwania i wymylania, co miao zwizek z oglnym nastrojem panujcym w Pawilonie X przykadem idcym od kierownictwa i oficerw ledczych. Nie wykluczacie oddziaowi -odprowadzajc winiw do celi z przesuchania mogli rwnie poszturchiwa czy nawet uderza poszczeglnych winiw. Natomiast zaprzeczam kategorycznie, by oddziaowi przy przeprowadzaniu rewizji deptali butami rzeczy winiw oraz by rozrzucali artykuy ywnociowe w szafkach. Szymaski od 1949 roku peni funkcj oficera inspekcyjnego w X Pawilonie. Do jego gwnych obowizkw naleao pilnowanie winiw, aby nie popeniali samobjstw. STRUKTURA Pawilon X i Pawilon A podlegay tak zwanym departamentem ledczym, czyli Departamentowi ledczemu, ktrym kierowa Raski i X Departamentowi, ktrego dyrektorem by Fejgin. W pawilonach tych przebywali winiowie ledczy bdcy w dyspozycji obu departamentw i wiceministra Romkowskiego. Dla funkcjonowania tej enklawy charakterystyczna jest sprawa wydania Mariana Spychalskiego, winia ledczego, z Mokotowa do aresztu Gwnego Zarzdu Informacji. Jak wynika z zezna Romkowskiego, o miejscu pobytu niektrych winiw decydowa Berman. Romkowski mwi: O wydanie Spychalskiego GZI Fejgin by u Bermana, gdzie mia bardzo dug rozmow i do ostr rozmow. Odpowied Bermana bya, eby wykona, nikt nie da prawa, eby nie wykona decyzji. Mj sprzeciw przeciwko tej decyzji by do nieokrelony. Dlatego, gdyby wwczas zgosili si z Zarzdu Informacji, to by go na pewno zabrali. Mymy sami go nie przesali i oni sami si nie zgosili po niego i to sprzyjao niewykonaniu decyzji. PROCESY KIBLOWE Odbyway si w Pawilonie X lub w wietlicy budynku gwnego. Proces toczy si przed sdzi w obecnoci prokuratora oraz protoklanta. Niekiedy dopuszczano obron z urzdu, rzadko z wyboru, ale nie miaa ona wikszego znaczenia. Sd wprowadzany by przez oficera ledczego. Na sali rozpraw obecni byli oficerowie UB, ktrzy przygotowywali spraw. Czsto pojawiali si take Raski i Fejgin. Procesy byy dokadnie wyreyserowane, wyroki ustalano z gry. Krzyyk postawiony w aktach przy nazwisku oznacza wyrok mierci. Przed rozpraw oskareni uczyli si rl procesowych. Uczyli si ta pami odpowiedzi na pytania, ktre padn ze strony sdziego i prokuratora. Odstpstwo od scenariusza grozio zaostrzeniem kary i ponownymi torturami. W 1950

roku wprowadzono w sdownictwie Sekcj Tajn50, ktra najczciej wydawaa wyroki w stosunku do oskaronych o kolaboracj z okupantem. Jak wynika ze Sprawozdania Sejmowej Komisji Wymiaru Sprawiedliwoci, osdzono w tym trybie 396 osb. Sekcja Tajna skazywaa gwnie tych oskaronych, ktrym z rnych przyczyn obawiano si wytoczy procesy jawne. Czsto przyczyn bya odmowa wsppracy z aparatem bezpieczestwa w innych procesach lub zaprzeczanie oskareniom w procesie wasnym. Rozprawa sdowa Kazimierza Moczarskiego rozpocza si 6 listopada 1952 roku i trwaa kilka dni. Wyrok ogoszono 18 listopada 1952 roku. Proces toczy si w wietlicy gwnego budynku pierwszym od bramy - na drugim pitrze. Wsposkaronymi by Eustachy Krak, Alfred Kurczewski i Adam Dobrowolski51. Skadowi sdzcemu przewodniczy sdzia Stpczyski. Na rozprawie obecni byli funkcjonariusze byego MBP, ktrzy brali udzia w maltretowaniu mnie oraz inni, o ktrych wiem, e maltretowali winiw. I tak, cay czas by, obecny na rozprawie Kaskiewicz Jerzy, a wielokrotnie przychodzili podpukownik Dusza, porucznik Adamuszek, kapitan Czy oraz oficer inspekcyjny, zwany przez winiw Hiszpanem lub Grubym. Broni mnie z wyboru adwokat Nowogrdzki. W toku rozprawy nie przyznawaem si do zarzucanych mi aktem oskarenia zbrodni i twierdziem, e nigdy nie inwigilowaem dziaaczy lewicowych i nikomu nie przekazywaem adnych materiaw dotyczcych dziaalnoci osb z frontu antyfaszystowskiego. Ponowiem rwnie wnioski o dopuszczenie dowodw, przedstawionych w uprzednim pisemnym wniosku do Sdu. Wszystkie moje wnioski dowodowe, ktre moim zdaniem mogy przyczyni si do obiektywnego wyjanienia sprawy, nie zastay przez sd orzekajcy uwzgldnione. Wyjaniem rwnie, e byem w toku ledztwa maltretowany, nie podawaem jednak szczegw dotyczcych fizycznego i psychicznego oddziaywania na mnie przez prowadzcych ledztwo funkcjonariuszy bezpieczestwa, poniewa byli obecni na sali, w ktrej odbywaa si rozprawa, a ja baem si represji z ich strony. Sd jednak nie dawa mi adnych pyta, na czym polegao maltretowanie w toku ledztwa i moment ten zupenie pomin. W czasie rozprawy ani ja, ani mj obroca, ani inni oskareni i ich obrocy nie mieli w posiadaniu odpisw aktu oskarenia. Przewodniczcy skadu sdziowskiego nie uwzgldni moich dwch wnioskw w tym zakresie ani te wniosku o umoliwienie mi dostarczenia papieru i owka dla robienia notatek, motywujc to tym, e przepisy wizienne nie zezwalaj.

50

W 1956 r. minister sprawiedliwoci powoa Komisj dla oceny dziaalnoci Sekcji Tajnej Sdu Wojewdzkiego dla m.st. Warszawy. Fragment sprawozdania: Wskutek inspiracji Romkowskiego, Podlaski zwrci si do Henryka Chmielewskiego, dyrektora Departamentu Sdowego w Ministerstwie Sprawiedliwoci, z daniem zorganizowania szczeglnego sposobu rozpoznawania spraw karnych politycznych o wielkiej wadze dla interesw Partii i Pastwa. Ilo tych spraw miaa by stosunkowo niewielka, gdy nie powinna bya przekroczy liczby okoo 100. Rozpoznawanie tych spraw miao si odbywa z wyczeniem wszelkiej jawnoci - przez sdziw zasugujcych na pene zaufanie, bdcych czonkami Partii - przy udziale obrocw z urzdu powoanych z ustalonej listy. W tym samym czasie - jak twierdzi Chmielewski - zosta on wezwany do Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego - do gen. Romkowskiego, ktry przedstawi mu kwesti spraw tajnych w taki sposb, jak Podlaski, powoujc si na uzgodnienie z Kierownictwem Partii i Rzdu. Chmielewski utrzymuje, i Romkowski domaga si, by sprawy te byy rozpoznawane w wizieniu, gdy sdy nie bd mogy zabezpieczy przed ucieczk, czy te prb odbicia winiw, i da te by nie dopuci obrocw z wyboru, uzasadniajc to tym, e nie wszyscy adwokaci s wyrobieni politycznie. Chmielewski wyrazi zgod na dany szczeglny tryb postpowania we wspomnianych sprawach. 51 Adam Dobrowolski, ur. 1898, oficer zawodowy artylerii, przed wojn w SRI DOK I. W czasie okupacji w kontrwywiadzie ZWZ-AK, oficer inspekcyjny PKB, w KWP m.st. Warszawy kierowa ma dywersj i sabotaem, podlega Eustachemu Krakowi. Po wojnie naczelnik w Ministerstwie Ziem Odzyskanych, przed aresztowaniem magazynier. Aresztowany w padzierniku 1948, zwolniony w styczniu 1955 r.

Kazimierz Moczarski i drugi ze wsposkaronych, Eustachy Krak, skazani zostali na kary mierci, Alfred Kurczewski na kar doywotniego wizienia, Adam Dobrowolski na 15 lat wizienia. Kazimierz Moczarski: Dopiero 15 stycznia 1955 roku dowiedziaem si, e wyrok Sdu Wojewdzkiego dla m.st. Warszawy, skazujcy mnie na kar mierci, zosta przez Sd Najwyszy zmieniony w ten sposb, e wymierzona mi zostaa kara doywotniego wizienia. W midzyczasie skierowaem szereg skarg do Rady Pastwa i do Sdu Najwyszego, w ktrych opisaem przebieg ledztwa i caej sprawy, i szczegowo wymieniem metody przemocy fizycznej i psychicznej, jakie stosowali wobec mnie funkcjonariusze ledczy byego MBP. Wwczas wezwa mnie naczelnik wizienia na Mokotowie, major Grabicki, i w obecnoci funkcjonariusza stray wiziennej, chorego Krzywani, zapyta mnie, co ja za gupstwa pisz. Odpowiedziaem wtedy, e jest on z tytuu penionych w wizieniu funkcji rwnie odpowiedzialny za to, co w stosunku do mnie stosowali oficerowie ledczy MBP na terenie wizienia. Grabicki owiadczy mi wwczas, e zostaem skazany na podstawie tajnych dowodw i e na pewno zostan stracony. Nadmieniam, e uprzednio rwnie Jzef Dusza stwierdzi, e zostaem skazany na podstawie jakich tajnych dowodw, bdcych w posiadaniu wadz ledczych. Kojarzc sobie wypowied Grabickiego z tym twierdzeniem Duszy odniosem wraenie, e w aparacie ledczym MBP by jaki tajny zesp, wyrokujcy na podstawie specjalnych tajnych dowodw, ktre nie byy potem przedstawiane sdowi orzekajcemu, a wyrok sdowy by tylko formalnym jak gdyby zatwierdzeniem orzeczenia tego tajnego zespou. Eustachy Krak: Na odczytanie aktu oskarenia, ktry zawiera ponad 20 stron pisma maszynowego, dano mi zaledwie 20 minut czasu. Mimo moich prb nie otrzymaem aktu oskarenia. Nie uwzgldniono w toku ledztwa moich wnioskw o powoanie dowodw ze wiadkw. Podczas rozprawy Krak odwoa wszystkie swoje zeznania zoone przed oficerami ledczymi. Sdowi demonstrowaem rwnie moj powikszon tarczyc, wyjaniajc szczegowo, jakich metod w stosunku do mnie uywano w ledztwie. W czasie zarzdzonej przerwy doprowadzony zostaem do pokoju Duszy, ktry zwymyla mnie najordynarniejszymi sowami za moj postaw przed sdem. Franciszek Chmielewski:52 27 listopada 1953 roku zostaem nieoczekiwanie zabrany z celi i zaprowadzony na sal rozpraw w wizieniu mokotowskim. Na sali rozpraw zbliy si do mnie adwokat Rozenblit i owiadczy, e jest moim obroc z urzdu. Na moje owiadczenie, e nie znany mi jest akt oskarenia, adwokat Rozenblit spowodowa, e Sd da mi do odczytania akt oskarenia, a nastpnie odroczy rozpraw. W grudniu 1953 roku odbya si w dwch terminach (daty dokadnie nie pamitam) moja rozprawa sdowa przed Wojskowym Sdem Rejonowym w Warszawie, w wyniku ktrej skazany zostaem wyrokiem cznym na 10 lat wizienia z dekretu sierpniowego. Zeznania wiadkw byy cakowicie kamliwe i nie odpowiaday prawdzie. Witold Pajor, w stosunku do ktrego zastosowano szczeglnie okrutne tortury fizyczne i psychiczne, zgodzi si na zoenie zezna na procesie Moczarskiego zgodnych z sugestiami Duszy, a take na wystpienie w charakterze wiadka w procesie Doboszyskiego. Raski da mi na pimie tezy do mojego zeznania i poleci napisa to zeznanie, zaznaczajc, e on to potem skoryguje. Nadmieni przy
52

Franciszek Chmielewski, ur. 1908, przed wojn lekarz wojskowy, kolega ze studiw Wodzimierza Lechowicza. W czasie okupacji wsppracowa z AK, bra udzia w grupie dyskusyjne) SD (Lechowicz, Jaroszewicz, Nienatowski, Pajor). Po wyzwoleniu lekarz ubezpieczalni. W wizieniu w Wach 1948-56.

tym, e odpowiednie zeznanie bdzie miao dla mnie korzystne znaczenie. Ja sporzdziem brudnopis tego zeznania. Raski okreli rozmiar moich zezna w tej sprawie na 2 godziny - elaborat mia mie okoo 40 stron. Raski skorygowa moje zeznania, wprowadzi jakie poprawki i ustali, e bd odpowiada na pytania prokuratora, ktre mi poda i wsplnie ustalilimy odpowiedzi. Na rozprawie zoyem zeznania zgodnie z ustalonym tekstem, dawaem odpowiedzi na pytania prokuratora zgodne z pytaniami uprzednio omawianymi z Raskim. Po procesie dano nowych zezna, poddajc winia dalszym torturom. Formalny nadzr nad ca procedur ledcz i sdownicz we wszystkich sprawach prowadzonych przez MBP sprawowaa Generalna Prokuratura53, ktra konsekwentnie traktowaa wszelkie skargi na pracownikw podlegego sobie resortu jako szkalowanie organw MBP i w odpowiedzi domagaa si zaostrzenia wymiaru kary. Procesy kiblowe, toczce si przy drzwiach zamknitych, podlegay cisemu utajnieniu i nie byy wpisywane do repertorium. Jednym z dysponentw cile tajnych informacji o tych procesach by zastpca prokuratora generalnego PRL, Henryk Podlaski54. To on wanie, wedug Komisji Mariana Mazura55 - ponosi bezporedni odpowiedzialno za stwierdzone przejawy amania praworzdnoci w prokuraturze i w Departamencie Specjalnym. Przesuchiwany w listopadzie 1956 roku, Podlaski skary si: Jeli chodzi o rozpatrywanie w tym okresie niektrych spraw w wizieniu, to wynikao ono z tego, e organy bezpieczestwa nie wydaway, zwaszcza niektrych, wiadkw przebywajcych w wizieniu na rozpraw poza obrb wizienia. Stron organizacyjn rozpraw sdowych we wspomnianej kategorii spraw zajmowa si Departament Nadzoru Sdowego Ministerstwa Sprawiedliwoci. O ile mi wiadomo, rozpoznawanie niektrych spraw przy drzwiach zamknitych odbywao si za wiedz wczesnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwoci. Tak przedstawia si geneza rozpatrywania spraw przy drzwiach zamknitych. Zaznaczy naley, e stosunek towarzyszy z MBP, a zwaszcza Romkowskiego, do praktycznego realizowania nadzoru prokuratorskiego by niechtny. Dysponentem ledztwa by w istocie rzeczy oficer ledczy, a rola prokuratora bya ograniczona i sprowadzaa si do wydawania postanowienia o areszcie, kilku przesucha w ledztwie i zatwierdzenia aktu oskarenia. OFICER INSPEKCYJNY Wodarczyk Prac w wizieniu na Mokotowie rozpocz w poowie 1949 roku jako oficer inspekcyjny w Oddziale XI, a nastpnie w Pawilonie A. Na Oddziale XI byy trzy zmiany stranikw, na kadej zmianie by oficer inspekcyjny, ktremu podlegao trzech stranikw. Do obowizkw oficera inspekcyjnego nalea nadzr nad zatrzymanymi. W tym czasie, gdy objem sub na Oddziale XI, inspekcyjni podlegali Duszy, ktry wtedy by kierownikiem grupy ledczej. Prcz Duszy byli w tym czasie nastpujcy oficerowie ledczy: Kaskiewicz, Misiurski, Grzda, Czarnecki, Czy, Szpiega, Kieres, wito, Widowski i inni, ktrych nazwisk nie przypominam sobie. Winiw na przesuchania
53

Generalna Prokuratura wyodrbniona zostaa ustaw w 1950 r. Departament Specjalny Generalnej Prokuratury przej funkcj Departamentu Nadzoru Prokuratorskiego Ministerstwa Sprawiedliwoci. 54 Henryk Podlaski by zastpc Naczelnego Prokuratora Wojskowego ds. specjalnych, od jesieni 1948 r. kierowa Departamentem Nadzoru Prokuratorskiego Ministerstwa Sprawiedliwoci, a od wrzenia 1950 r. (do marca 1955 r.) by zastpc prokuratora generalnego PRL, Stefana Kalinowskiego. Po 1956 r. Podlaski popeni samobjstwo w niejasnych okolicznociach. (O samobjstwie Podlaskiego mwi na procesie Romkowski). 55 Komisja Mazura. Komisja powoana w kocu 1956 9 dla zbadania przejaww amania praworzdnoci przez pracownikw Generalnej Prokuratury i Prokuratury m.st. Warszawy. Pocztkowo Komisji przewodniczy Marian Mazur, zastpca prokuratora generalnego PRL, ktrego po nominacji na prokuratora generalnego PRL zastpi Jan Wasilewski. Komisja zakoczya prace 11 kwietnia 1957 r.

doprowadzali oddziaowi specjalnie do tego celu wyznaczeni. Podlegali oni tym inspekcyjnym, ktrzy podlegali kierownictwu Departamentu ledczego. Inspekcyjnymi Departamentu ledczego byli: Szymaski, apuch, Madej. Gdy przy obejmowaniu suby zgosiem si do Duszy, wwczas on ustnie da mi wskazwki odnonie pracy. Regulaminu na pimie nie byo. Dusza zaleci mi, by do winiw ustosunkowywa si ostro i kara za przewinienia stjk lub wlewaniem wody do celi. O rozmieszczeniu winiw w celach decydowa Dusza, bez jego zgody nie mogem przenosi winiw. Na Oddziale XI byo okoo 60 cel. Cele byy bardzo mae, na pododze mona byo uoy zaledwie po 2 sienniki. W celach siedzibo przynajmniej po 3 ludzi, a byway takie wypadki, e byo w celi 6 ludzi. Cele byy ogrzewane. W celach byo bardzo duszno. Spacerw na Oddziale XI nie byo, a wprowadzono je dopiero na Pawilonie A. Pamitam, e Dusza zarzdzi budzenie w nocy winia Kistelskiego co 15 minut. To budzenie trwao ponad tydzie. Przez kilka dni na polecenie Duszy winiowie Piotrowski, Dominik i Jakubowicz byli w nocy po kilka razy budzeni i musieli biega po schodach. To samo stosowano wobec winia Toni Lechtman - rwnie na polecenie Duszy. Wobec winiw byy stosowane co noc stjki, jako kara za pukanie lub porozumiewanie si przez okno. Prawie codziennie miao miejsce wlewanie wody do cel, po dwa, lub wicej, wiadra. Byy rwnie przeprowadzane rewizje cel w nocy, wedug planu, ktry sporzdzaem na polecenie Duszy. Podczas kadej rewizji znajdowano w celi ostre przedmioty. Pamitam, e Krak (albo Hak) wbi sobie w okolic serca odamek drutu, ktry wycign z ka. Wypadki usiowania samobjstwa byy zreszt bardzo czste. Na przykad wizie Jacyna, z grupy Chajckiego, blach odaman z ka podern sobie yy. Wizie Duraczowa na zmianie Przysiudy podcia sobie yy szkem z okularw. Przypominam sobie, e wizie towski wrci z przesuchania z zabandaowan gow. Jak si pniej dowiedziaem, nie pamitam, od kogo, wizie ten po doprowadzeniu na przesuchanie uderzy gow o kaloryfer z zamiarem popenienia samobjstwa. Karcery znajdoway si w Pawilonie ledczym, gdzie odbyway si przesuchania. Byo ich tam trzy jeden na parterze i po jednym na drugim i na trzecim pitrze. Byy to pomieszczenia tej wielkoci co pokoje ledcze, lecz bez okien, posadzka cementowa. W Pawilonie A byy dwa karcery wielkoci poowy celi, zaopatrzone w otwory wielkoci otworu wentylacyjnego, posadzka kaflowa. STRANIK Wrona Peni t funkcj od koca 1949 roku do 1953 roku, najpierw wizieniu mokotowskim w Pawilonie XI, a potem w Pawilonie A. Pracowa midzy innymi z oficerem inspekcyjnym Wodarczykiem. W Pawilonie XI stranicy penili sub na trzy zmiany: suba trwaa 12 godzin, a nastpnie stranicy mieli 24 godziny odpoczynku. Stranicy podlegali bezporednio oficerom inspekcyjnym i byli obowizani wykonywa wszystkie ich polecenia. Do doprowadzenia winiw na przesuchania do pokojw ledczych by wyznaczony specjalny stranik. W Pawilonie X byo wwczas, o ile sobie przypominam, 56 cel, w ktrych przebywao od 1 do 3 osb w kadej. Zdarzao si rwnie, e w wita lub niedziele przychodzi na inspekcj cel Jzef Dusza, sprawdza, czy w celi jest czysto i wymierza kary niektrym winiom w postaci stjki. Stjki te trway do dwch godzin. Byo rwnie wlewanie wody do cel. Wlewanie wody odbywao si na bezporednie polecenie oficera inspekcyjnego. Wod do celi przynosili korytarzowi, ktrymi byli

winiowie-Niemcy, skazani za przestpstwa okupacyjne. Kadorazowo wlewao si od 1 do 3 wiader wody do celi. Winiowie zbierali t wod szmatami. OFICER INSPEKCYJNY Przysiuda Prac w wizieniu na Mokotowie rozpocz wiosn 1949 roku jako stranik w Pawilonie XI. Wkrtce wyznaczony zosta do penienia obowizkw oficera inspekcyjnego. Od 1950 roku by oficerem w nowym Pawilonie A, gdzie zostali umieszczeni winiowie pozostajcy do dyspozycji grupy specjalnej. Przede wszystkim moim obowizkiem byo czuwa nad tym, by nie dochodzio do samobjstw winiw. Regulaminu pisemnego dotyczcego obowizkw winiw wwczas na Oddziale XI nie byo. Oficerowie inspekcyjni podlegali bezporednio Duszy. Prcz Duszy polecenia dla nich wydawali Fejgin i wiato. W Pawilonie XI wizienia mokotowskiego byo okoo 60 cel. Mimo e cele te byy mae (jednoosobowe), trzymano w nich po kilka osb. Winiowie spali na siennikach rozkadanych na posadzce celi. Sienniki te byy w bardzo zym stanie: dziurawe, soma w nich bya starta na sieczk i przez dugi czas nie zmieniana. Winiowie mieli po jednym kocu. Koce byy krtkie, czsto dziurawe i brudne. Cele nie byy skanalizowane, winiowie zaatwiali potrzeby fizjologiczne do kubw. Nie otrzymywali papieru toaletowego. Kady papier, ktry pojawi si u winia, by konfiskowany. Winiowie z Pawilonu XI nie byli w ogle wyprowadzani na spacer. Nie dostawali ksiek, nie otrzymywali listw od rodzin, nie wolno im te byo pisa listw. Jeli chodzi o ustne zalecenia dotyczce moich obowizkw, ktre otrzymaem od Duszy, to przedstawiay si one w skrcie nastpujco: przeprowadza czsto rewizje u winiw, na jego polecenie kara karcerem, wlewa wod do celi. Nadmieniam, e Dusza zwraca si czasem bezporednio do oddziaowych z pominiciem oficera inspekcyjnego i wydawa im polecenia w przedmiocie karania winiw. Oficerowie ledczy, lub naczelnik Dusza, dawali mi polecenia, by niektrych winiw budzi co 15 minut w nocy, nakazywa im ubiera si, a nastpnie gania ich po schodach. Trwao to ca noc a do pobudki. Na mojej zmianie, o ile sobie przypominam, byo 10 takich wypadkw budzenia w nocy winiw i ganiania po schodach. Dokadnie nie pamitam, jaki by czas trwania tego rodzaju budzenia winia, mogy to by 2-3 noce. W Pawilonie A przebywaa jedna winiarka-folksdojczka, ktra przez okres roku siedziaa w karcu56. Nie wiem, na czyje polecenie winiark t trzymano w karcu - gdy prosia o pomoc lekarsk, odmwiono jej: Na naszym pawilonie przebywaa winiarka, ktra zdradzaa objawy choroby psychicznej, robia pod siebie i jada ka. O tym meldowaem naczelnikowi Duszy, ktry nie reagowa i twierdzi, e P. symuluje chorob psychiczn. Pewnego dnia bez wiedzy naczelnika zaprowadziem P. do lekarza szpitala wiziennego. Lekarka stwierdzia, e kobieta ta jest chora i e trzeba j leczy wstrzsami elektrycznymi i pytaa o moj zgod, a ja zgodziem si. Dusza, gdy o tym si dowiedzia,
56

Agnieszka Koryciorz, bezprawnie przetrzymywana przez grup specjaln w Miedzeszynie, gdzie musiaa pracowa jako sprztaczka i pomoc kuchenna. Z tajnego wizienia ucieka 5 maja 1951 r., nastpnego dnia ujta w mieszkaniu matki na lsku. Ucieczka wzbudzia panik w X Departamencie. Koryciorz przez blisko rok trzymana bya w karcu, wiato opracowa plan jej zgadzenia. Zwolniona z Mokotowa 18 listopada 1954 r. Patrz rozdzia X Departament - Agnieszka Koryciorz.

zrobi mi awantur i musiaem pisa wyjanienia do dyrektora Departamentu w tej sprawie. Od tej pory P. nie bya leczona i przebywaa nadal w celi, mimo e stan jej si pogarsza. P. zostaa skierowana do szpitala dopiero pod koniec 1954 roku. Rwnie wizie S. zdradza objawy choroby psychicznej i mimo e moi przeoeni o tym wiedzieli, nie by przez duszy okres kierowany do szpitala, a przebywa w celi. I jego rwnie uwaano za symulanta. RAPORTY oficerw inspekcyjnych Pawilonu A Zachoway si w aktach ledczych i obejmuj okres od 3 lutego do 1 grudnia 1951 roku. Nie s to dokumenty kompletne. Peny tekst raportu obejmowa 12 godzin suby oficera inspekcyjnego i przedstawia wszystkie podejmowane w tym czasie dziaania, zachowanie si winiw i obsugi, a take spostrzeenia i sugestie piszcego. Warszawa, dnia 10 II 51 r. Sub objem dnia 10 II o godz. 7.00 od insp. Pajkerta. P. nie wyprowadzilimy z powodu tego, i ma podarte buty, a drewniakw nie dalimy dlatego, e bije sobie po gowie; Sub zdaem o godz. 18.00 inspektorowi Wodarczykowi. Kaczko Warszawa, dn. 28 II 51 r. Sub inspekcyjn objem dnia 28 II 51 r. o godz. 7.00 od inspektora Pajkerta. O godz. 11.00 osadzono do karca a do odwoania winia Skowskiego (z rozkazu mjr. Duszy). Kaczko Warszawa, dn. 1 III 51r. Sub objem o godz. 7.00 rano. Za prowokatorskie zachowanie si w celi winia S. ukarano dwutygodniowym karcem (polecenie mjr. Duszy). Pajkeirt W dniu 6 III 51 r. sub inspekcyjn objem o godz. 7.00. O godz. 13.00 z polecenia mjr. Duszy osadzono do karca winia S. do god. 17:00. Kaczko Warszawa, dn. 7 III 51 r. Z polecenia mjr. Duszy winia S. w celi nr 27 ukarano 2-godzinnym karcem za prowokatorskie zachowanie si w celi. Pajkert Sub objem dn. 8 III o godz. 7.00. Wizie S. zosta ukarany przez zaoenie kaftana bezpieczestwa na 4 godz. od godz. 17.30 do godz. 21.30 z rozkazu mjr. Duszy za krzyki w celi. Wodarczyk Warszawa, dn. 21 III 51 r. Sub objem o godz. 9.00. Cela 46 zostaa ukarana przez nalanie wody do celi w iloci 5 wiader za nieotrzymanie czystoci celi, pomimo zwracania kilkakrotnie uwag. Bala Warszawa, dn. 24 III 51 r. Za prowokacyjne okrzyki w celi 27 wizie S. zosta ukarany przez wlanie 4 wiader wody do celi.

Kaczko Sub objem dnia 29 III 511. o godz. 18.00. Wizie S. z celi 27 zosta ukarany stjk za spanie w czasie dnia, tene S. kilkakrotnie gono meldowa do Ministra. Augustyniak Sub objem dnia 6 IV 1951 r. o godz. 7.00. Cela 53: P. podniosa jedno ko do gry, a na drugim pooya si i usiowaa si zadusi. Oddziaowy Sekular wszed i zapyta, co robi, odpowiedziaa, e ona i tak nie bdzie y. Cela 27; winia S. ukarano za krzyki w celi naoeniem kaftana bezpieczestwa. Augustyniak Sub insp. objem 2 V 51 r. o godz. 7.00. Z rozkazu mjr. Duszy osadzono do karca winia Skowskiego o godz. 15.15 do godz. 19.15. Kaczko Sub objem 3 V 51 o godz. 7.00. Z polecenia mjr. Duszy wizie Skowski zosta ukarany 8-godz. karcem tj. od godz. 12.20 do godz. 20.20. Augustyniak Sub objem dnia 4 V 51 r. o godz. 7.00. Z rozkazu mjr. Duszy Skowski ukarany karcem od godz. 15.40 do 21.40. Wodarczyk Sub objem dnia 13 V 51 r. o godz. 7.00. Skowski w celi 20 ukarany 2-godzinn stjk za spanie w celi. Wodarczyk Sub inspek. objem dnia 15 V 51 r. o godz. 18.00. Za niewykonanie rozkazu inspekcyjnego przez winia Kilanowicza Jerzego z rozkazu mjr. Duszy osadzono do karca ww. winia od godz. 21.00 do 1.00 dnia 16 V 51 r. Kaczko Sub objem dnia 28 V 51 r. o godz. 18.00. P. zostaa ukarana za niewykonanie polecenia insp. naoeniem kaftana bezpieczestwa i przywizaniem jej do ka. Augustyniak. Sub objem o godz. 8.00 dnia 10 VI 51 r. Ukarano winiarki w celi nr 17 nalaniem trzech wiader wody za niewykonanie rozkazu oddziaowego Kosuta. Ukarano winiarki w celi 20 nalaniem trzech wiader wody za gone rozmowy w celi. Ukarano winiarki w celi 60 za gone rozmowy w celi nalaniem trzech wiader wody. Bala

Sub objem dnia 31 VIII 51 r. o godz. 7.00. Oddzia XI, cela 13: Weiss Jadwiga pokna poaman blaszk ze spinki od zapinania poczoch, w zwizku z tym zostaa przewietlona i nakarmiona kartoflami z parafin. Augustyniak Sub objem dnia 19 X 51 r. o godz. 18,00. S. usiowa pozbawi si ycia po raz pierwszy o godz. 24.00 przez naoenie acucha na szyj w ubikacji, po raz drugi przez utopienie si w kiblu, po przywizaniu go do ka rzuca si na oddziaowego Goliszewskiego o godz. 3.00 dnia nastpnego. S. niadania nie jad. Augustyniak Sub objem dnia 1 XI 51 r. o godz. 7.00. Cela 26: S. bije gow i wsadza sobie palce w oczy. Wojciechowski ODDZIAOWA Kope W wizieniu mokotowskim pracowaa od padziernika 1950 roku, pocztkowo na Oddziale XI nastpie przeniesiona zostaa do Pawilonu A. Do moich obowizkw naleao midzy innymi zaatwianie tak zwanych wypisek, prowadzenie podrcznego magazynu odziey winiw, przeprowadzanie rewizji osobistej u kobiet, dbanie o czysto i porzdek na oddziale. W pocztkowym okresie mojej pracy na nowym pawilonie nie byo adnego regulaminu wiziennego. Karami dla winiw byy tak zwane stjki, polegajce na postawieniu winia w celi pod cian na okres od jednej do dwch godzin, wlewanie do cel wody wiadrami, zamykanie do tak zwanego karca nagich winiw. Wszystkie te kary stosowano zarwno w stosunku do mczyzn, jak i kobiet. W 1953 roku (stycze-luty) na polecenie jednego z inspekcyjnych (nie pamitam ktrego) P. dwa lub trzykrotnie zostaa wymyta przez wspwiniark ryow szczotk (imitacja ryu) w ani. Spowodowane to byo tym, e P. w ogle si nie mya, zaatwiaa si pod siebie, nie przyjmowaa na zmian bielizny, a odzie i cafe ciao powalane miaa kaem. Z zachowania si P. niezbicie wynikao, e bya ona chora psychicznie. O swoich spostrzeeniach niezwocznie meldowaam Duszy. Meldowali mu o tym w mojej obecnoci inspekcyjni Przysiuda i Kaczko. Dusza wtedy machn rk i powiedzia niech to was nic nie obchodzi. Do lekarza, i to jeszcze bez wiedzy Duszy, doprowadzona zostaa dopiero po upywie okoo p roku od czasu spostrzeenia u niej pierwszych objaww choroby. Dusza czyni potem inspekcyjnemu Przysiudzie wymwki, e kaza P. doprowadzi do lekarza bez jego wiedzy. NACZELNIK Grabicki Szpital wizienny na Mokotowie by cakowicie w dyspozycji Departamentu ledczego i Departamentu X. Wstpu tam nie mielimy. Kierowanie ciko chorych winiw z oddziaw oglnych do szpitala mogo nastpi tylko za zgod Departamentu ledczego lub Departamentu X MBP. W wypadku mierci winia przebywajcego do dyspozycji Departamentu ledczego lub Departamentu X otrzymywaem kadorazowo dyspozycje od kierownictwa tych departamentw w sprawie pogrzebania zwok. W niektrych wypadkach zezwalano na wydanie zwok rodzinie, a w innych wypadkach byo polecenie pogrzebania zwok przez administracj wizienia. Pocztkowo administracja wizienia grzebaa zwoki zmarych winiw na cmentarzu na Suewcu, od pewnego czasu - daty nie pamitam - zwoki winiw grzebalimy na cmentarzu komunalnym na Powzkach. W wypadkach samobjstw winiw na oddziaach ledczych otrzymywaem jedynie dyspozycj co

do sposobu pochowania zwok, a wszelkie dochodzenia w tej sprawie odbyway si poza moj osob i o wynikach tych nie byem informowany. Nazwisk winiw zmarych w pawilonach ledczych nie znam. Do pewnego okresu - daty nie pamitam - przeprowadzane byy na terenie szpitala wiziennego sekcje zwok winiw zmarych w wizieniu, a w poszczeglnych wypadkach, gdy zgon nastpi z przyczyn bliej nie znanych, zwoki byy przekazywane do Zakadu Medycyny Sdowej, w celu dokonania sekcji zwok. W wypadku, gdy zmary wizie by w dyspozycji departamentw ledczych, kadorazowo decydowao o tym kierownictwo tych departamentw, natomiast gdy by to wizie przebywajcy na oddziaach oglnych decydowaem ja. W 1953 roku - dokadnie daty nie pamitam - na zarzdzenie Departamentu Wiziennictwa sekcje zwok winiw zmarych na terenie Warszawa I dokonywane byy w szpitalu MBP przy ulicy Wooskiej. LEKARZ Kamiska Specjalista chorb wewntrznych i anatomii patologicznej. Prac w szpitalu wiziennym na Mokotowie rozpocza 15 lipca 1945 roku. Z propozycj pracy w wizieniu zwrci si do mnie doktor Dobiecki, penicy jak funkcj kierownicz w Subie Zdrowia Departamentu Wiziennictwa. Tam te zaatwiaam wszystkie formalno zwizane z przyjciem mnie do pracy. adnych szczeglnych instrukcji o politycznym charakterze mojej pracy nie otrzymaam. Wskazwki, jakie otrzymaam, dotyczyy zagadnie fachowych. Funkcj naczelnego lekarza wiziennego peni wwczas dr Zaski. W zespole, poza osobami skierowanymi przez Departament Wiziennictwa, pracowali rwnie aresztanci i winiowie, na przykad chirurg dr Wojciechowski oraz chirurg-ortopeda dr Juszko. Lekarzami byli take odbywajcy kar wizienia Niemcy % chirurdzy: Rademacher i Buchtaa oraz internista Seybolt. Etatowymi lekarzami wizienia mokotowskiego w tych latach byli, midzy innymi, chirurg Jezierski, dermatolodzy: Jaboska i Pogorzelski, internici: Stoczewski, Pakier, Zotnicki, Kluczny, Wierzgacz, Hoffman, Boyk oraz dentyci: Michalewska, Jaszkiewicz, Duczko. Komendantem szpitala wiziennego do 1952 roku by dr Charbicz57, potem dr Kasztelaski, nastpnie dr Garmada. Jeli chodzi o organizacj suby zdrowia na terenie wizienia, to trzeba stwierdzi, e istniay dwa dziay wyranie od siebie rozgraniczone. Suba zdrowia dla winiw karnych na tak zwanym dziale oglnym oraz suba zdrowia dla winiw ledczych w Pawilonie X i XI, a potem i w XII. W okresie gdy uruchomiono Pawilon XII, oddzia wewntrzny szpitala przeznaczony by wycznie dla winiw ledczych. Winiowie karni przebywali w tak zwanej izbie chorych, ktra bya odpowiednikiem oddziau wewntrznego szpitala, ktra miecia si w budynku oglnym. Oddzia chirurgiczny natomiast mieci si w szpital i przeznaczony by zarwno dla winiw karnych, jak i ledczych. O lokalizacji chorego winia w szpitalu decydowaa - jeli chodzi o sale i ssiedztwo - administracja pawilonw ledczych. W zwizku z tym nie byo podziau sal wedug oddziaw, to znaczy wewntrznego i chirurgicznego, i chorzy z tych oddziaw leeli pomieszani Szpital skada si z omiu sal i jednej malutkiej izolatki, ktra waciwie nie nadawaa si dla chorych. W sumie szpital mg pomieci okoo 80 chorych. W zasadzie lekarze podlegali komendantowi szpitala i przez niego winni si byli kontaktowa z administracj wizienia. Oczywicie, w okresach kiedy nie byo komendanta szpitala, kady lekarz zaatwia sprawy z administracj we wasnym zakresie. Zatwierdzenia naczelnika bowiem wymagay pewne kwestie natury lekarskiej, jak na przykad skierowanie do szpitala albo
57

Pk dr Charbicz - waciwe nazwisko Marek Haberman. Komendant Wojskowego Szpitala Okrgowego w Warszawie i jednoczenie komendant okrgowego szpitala w wizienia na Mokotowie.

przepisanie choremu diety. Miay miejsce wypadki, e naczelnik korzysta ze swojego prawa i nie dawa akceptacji na decyzj lekarsk. Jeli chodzi o pomoc lekarsk w pawilonach ledczych dla winiw ledczych, to sprawa wygldaa nastpujco; w pierwszym okresie, to znaczy w latach 1945-46, pomocy lekarskiej, jak mi si wydaje, udziela dr Zaski oraz Rademacher. Potem do pawilonw ledczych chodzili: Seybolt, Charbicz, Pakier, Zakrzewski, a ostatnio Boyk. Wspomniani lekarze chodzili do Pawilonu X i XI. Do pniej zbudowanego Pawilonu A chodzi najpierw dr Charbicz, a potem ja. W pawilonach ledczych wszystkie kwestie, wymagajce uzgodnienia bd akceptacji administracji, zaatwiane byy, prcz diet, i wyczeniem naczelnika wizienia, a bezporednio z administracj pawilonw. Z tego tytuu stykaam si z Serkowskim w Pawilonie X oraz z oficerami inspekcyjnymi. Jeli chodzi o moj prac na terenie Pawilonu A, to w zasadzie nie stykaam si z trudnociami ze strony administracji. W Pawilonie X bywaam natomiast sporadycznie i te nie przypominam sobie adnych drastycznych wypadkw przeciwstawienia si decyzjom lekarzy. Syszaam tylko o jednym wypadku, gdy mimo decyzji lekarza dr Juszko (lekarz-wizie - przyp.), chory na skrt kiszek nie zosta natychmiast sprowadzony do szpitala, a dopiero po paru godzinach, co uniemoliwio ju udzielenie mu pomocy i chory zmar. Bliszych szczegw tego wypadku nie znam. Nie znam rwnie nazwiska chorego, gdy w ogle nazwiska chorych byy nam nie znane. W kartach chorych byy numery lekarskie i numery celi - w Pawilonie A, natomiast w Pawilonie X byy inicjay i numery celi. Skorowidz za by prowadzony w sekretariacie szpitala i tam znajdoway si nazwiska chorych. Przypominam sobie teraz, e poza Serkowskim stykaam si rwnie z tytuu swojej funkcji w Pawilonie A z Bieniem, Dusz, Kaskiewiczem. Jak syszaam, najwaniejsz osob w Pawilonie A by Dusza. Przypominam sobie te wypadek z winiem Gecowem, e przez duszy okres, mimo daleko zaawansowanej grulicy, nie mogam - z uwagi na sprzeciwy administracji - spowodowa przeniesienia Gecowa do szpitala. Udao mi si to dopiero na krtko przed mierci Gecowa. Jak sobie przypominam, Gecow nie zdawa sobie w ogle sprawy ze swojej choroby. Gdy przejam Gecowa do leczenia, na jego karcie chorobowej byy ju umieszczone notatki dr. Gangla, z ktrych wynikao, e Gecow by leczony antybiotykami. Warunki higieniczne i sanitarne w Pawilonie X i XI byy bardzo ze. W malutkich, jedno i dwuosobowych celach przebywao po kilka osb. Na skutek tego w celach byo brak powietrza i w lecie zdarzay si wypadki zemdle. Okna zasonite byy blendami, co jeszcze bardziej pogarszao sytuacj. Winiowie pozbawieni byli w ogle spacerw. Stan czystoci cel by bardzo zy, wikszo winiw sypiaa na siennikach na ziemi, sienniki nie byy zmieniane, a soma w nich bya stara i starta. Raz na tydzie winiowie byli prowadzeni do ani i zmieniali bielizn osobist. Bielizny pocielowej nie byo w ogle i dopiero wprowadzona zostaa w latach pniejszych. W Pawilonie XI i A nie byo ubikacji, a tylko kible w celach, zmieniane tylko raz dziennie. Brak byo te wody do mycia, ktr donoszono do cel, a w Pawilonie X winiowie korzystali z wody z rezerwuarw z ubikacji. Spacery zostay wprowadzone rwnie w latach pniejszych. Okresowe badania lekarskie winiw ledczych nie byy prowadzone do roku gdzie 1954. Badani byli wic tylko ci winiowie, ktrych list sporzdzia administracja, innymi sowy: o tym, czy wizie by badany przez lekarza decydowa nie lekarz, a administracja wizienia. Nie wszyscy wic winiowie byli poddawani badaniom lekarskim w ogle.

W okresie przed rozpoczciem pracy przez Charbicza opiek ambulatoryjn nad winiami ledczymi w Pawilonie X i XI sprawowa dr Seybolt. Jak mi wiadomo, bywa on tam codziennie, jednake nic bliszego o jego pracy nie jest mi wiadomo. Za czasw ju Charbicza mia miejsce wypadek, e jedna z chorych lecych w szpitalu zasza w ci z Seyboltem, ktry wtedy pracowa ju na oddziale wewntrznym szpitala. Ci t przerwano. Jeli chodzi o zejcia miertelne winiw ledczych, to przypominam sobie nastpujce wypadki; wyej podany wypadek niedronoci jelit - nazwiska zmarego nie znam, syszaam tylko, i bya to jaka wysoko postawiona osoba i w zwizku z tym wypadkiem przeprowadzone byo dochodzenie przez pukownika Przysuskiego i Zabawskiego. Wypadek wylewu krwi do mzgu u chorego, ktry nie by w ogle przeze mnie badany - nazwiska nie znam. Zejcie miertelne Gecowa na skutek grulicy puc. Na grulic opon mzgowych i proswk puc zmar niejaki Jastrzbski. Na grulic zmar rwnie niejaki Krzyanowski58, ale nie jestem pewna, czy by to wizie karny czy ledczy. Z rozmw, jakie prowadzono na temat moliwoci postawienia go przed sdem, wnioskuj, i by to raczej wizie ledczy. Na grulic zmar take wizie Kapusta, ale rwnie nie wiem, czy by to ledczy, czy karny wizie. Na skutek krwotoku odka zmar wizie ledczy Jaboski. Po dugim pobycie w szpitalu na skutek zmian w miniu sercowym i przewlekej niewydolnoci krenia zmar nie znany mi z nazwiska wizie ledczy. Dokumentacje zejcia miertelnego w postaci adnotacji w karcie choroby i karty zgonu sporzdza w zasadzie lekarz leczcy. Dokumentacj w wypadku nagej mierci w celi bd samobjstwa - jak przypuszczam - sporzdza komendant szpitala. Do mnie w takich sprawach si nie zwracano. Przypominam sobie wypadek, gdy zgosi si do mnie Dusza, proszc o sporzdzenie karty zgonu dla winia ledczego, ktry rzekomo w czasie transportu z wizienia na Mokotowie do Lublina na rozpraw sdow wyskoczy z pocigu. Dusza dawa mi dokument wystawiony przez pogotowie w Puawach, ktre na miejscu wypadku stwierdzio zgon. Na moje danie zaprowadzi mnie do miejsca, gdzie leay zwoki i tam zobaczyam lece twarz do ziemi zwoki wysokiego mczyzny o potnej tuszy. Nie zauwayam adnych znieksztace zwok poza okrwawionymi rkami. Zwok tych jednak nie odwracaam i dokadnych ogldzin nie przeprowadzaam. Kart zgonu ostatecznie wystawiam na podane przez Dusz nazwisko - Podleski, czy Postowicz59, zaznaczajc, e kart zgonu sporzdzam na podstawie orzeczenia lekarza pogotowia. LIST ONY M mj Ryszard Postowicz, urodzony w 1915 roku, ju na kilka lat przed wybuchem wojny by czonkiem KPP. Bra on czynny udzia w pracy konspiracyjnej. W okresie okupacji hitlerowskiej, bezporednio po ucieczce z obozu, znalaz si w szeregach partyzanckich, uczestniczy w wielu akcjach dywersyjnych i bojowych, wyrniajc si zdolnociami

58

Niejaki Krzyanowski to zapewne gen. Aleksander Wilk Krzyanowski. Urodzony w 1895 r., oficer przedwojenny, w czasie okupacji komendant okrgu wileskiego AK. W lipcu 1944 r. dowdca akcji Burza na Wileszczynie i bitwy o Wilno (operacja Ostra Brama). 13 lipca 1944 r. oddziay Armii Czerwonej i AK zdobyy miasto, na baszcie Zamku Gedymina wywieszono biao-czerwony sztandar. 17 lipca gen. Wilk zosta aresztowany w dowdztwie 3 Frontu Biaoruskiego. Do kraju powrci w listopadzie 1947 r. Aresztowany 7 lipca 1948 r. zmar w szpitalu wiziennym na Mokotowie 29 wrzenia 1951 r. 59 Ryszard Postowicz aresztowany zosta w czerwcu 1951 przez X Departament w zwizku ze spraw lubelsk. Aresztowania objy dowdcw GL i AL na Lubelszczynie. m.in. Grzegorza-Korczyskiego, PrzepirkGronczewskiego.

organizacyjnymi, odwag i miaoci, W szeregach GL, a nastpnie AL Lubelszczyzny dosuy si stopnia majora i uzyska liczne odznaczenia, penic funkcje komendanta Garnizonu GL, a nastpnie AL miasta Lublina oraz Szefa Wywiadu Okrgu IV Obwodu II AL. Jego praca z okresu okupacji jest dobrze znana m.in. obecnemu ministrowi pastwowych gospodarstw rolnych tow. Moczarowi, ministrowi kontroli pastwowej gen. Witoldowi Jwiakowi, Wicepremierowi Hilaremu Chechowskiemu oraz setkom szeregowych czonkw GL i AL Lubelszczyzny, z ktrymi wsppracowa i gdzie wystpowa pod pseudonimem Murzyn. Po ustaniu dziaa wojennych m mj, Ryszard Postowicz, pracowa przez pewien czas w szeregach Milicji Obywatelskiej, a nastpnie w rnych przedsibiorstwach i instytucjach, biorc jednoczeni udzia w yciu politycznym i oceniajc jawnie krytycznie postpowanie niektrych kacykw. Kilkuletni pobyt w szeregach partyzanckich, niepewno dnia jutrzejszego, spowodoway u niego skonno do alkoholu. Wykorzystay to osoby nieyczliwe mojemu mowi i krytykowane przedniego, podwaajc zaufanie, jakim si cieszy powszechnie i odstawiajc go stopniowo od ycia politycznego, a w kocu powodujc aresztowanie go. Zgosiwszy si 14 czerwca 1951 roku na telefoniczne wezwanie do WUBP w Lublinie, zosta tu aresztowany przez funkcjonariuszy MBP w Warszawie, delegowanych, jak pniej ustaliam, specjalnie w tym celu do Lublina. W tym dniu przeprowadzona zostaa take w moim mieszkaniu rewizja. Starania moje na terenie Lublina, zmierzajce do ustalenia przyczyn zatrzymania ma, nie day adnego rezultatu. Nie mogam: take ustali miejsca jego pobytu. Zarwno w WUBP w Lublinie, jak i w miejscowej prokuraturze, otrzymywaam wymijajce odpowiedzi, a na podanie skierowane 29 czerwca 1951 r. do Prokuratury Wojewdzkiej w Lublinie otrzymaam odpowied po upywie prawie czterech miesicy z Generalnej Prokuratury (pismo z 11 padziernika 1951 r.) informujce mnie, e m mj zosta aresztowany do dyspozycji Generalnej Prokuratury w Wizieniu Warszawa I. W kilka dni po otrzymaniu tej informacji (19 X 51. r.) dosza do fanie wiadomo, e m mj nie yje i jakoby uleg: wypadkowi. Aby upewni si co do tego, udaam si znw do Prokuratury Wojewdzkie) w Lublinie. Tu nie umiano na razie poinformowa mnie, tumaczc, e jeszcze nazwiska osoby, ktra rzeczywicie ulega wypadkowi, nie ustalono. W Prokuraturze przypadkowo natknam si na wicedyrektora Dep. W. Gen. Prokuratury w Warszawie ob. W. Dymanta, ktrego widziaam w Gen. Prokuraturze, kiedy staram si o ustalenie przyczyn zatrzymania mojego ma i miejsca jego pobytu i ktry podpisa wspomniane wyej pismo, skierowane do mnie przez Gen. Prok. Zainterpelowaam go, domagajc si wydania zwok ma. Po kilku godzinach bezskutecznego oczekiwania na odpowied (bya to sobota) kazano mi zgosi si w poniedziaek. W poniedziaek po wielogodzinnym oczekiwaniu w Prok. Lub. na decyzj w sprawie wydania zwok, ktra miaa nadej z Warszawy, otrzymaam wiadomo, e mam si zgosi w Warszawie w Gen. Prok. Dnia nastpnego zgosiam si wic w Gen. Prok. w Warszawie i tu poinformowano mnie, e zwoki ma nie mog mi by wydane, e pogrzeb odbdzie si w Warszawie 26 X 1951 r. na cmentarzu

miejskim na Powzkach, w ktrym moe wzi udzia jedynie najblisza rodzina, podkrelajc aby nie byo szumu. Pogrzeb odby si rzeczywicie w oznaczonym dniu. Na cmentarz przywieziono zaplombowan trumn pod opiek funkcjonariuszy bezpieczestwa. Ani mnie, ani nikomu z towarzyszcych mi czonkw rodziny nie pozwolono zbliy si do trumny w celu okazania nam po raz ostatni ma, trumn zagrzebano, a nastpnie pilnowano grobu a do naszego wyjcia z cmentarza. Tak wic wiadomo o mierci ma w kilka dni po wysaniu mi oficjalnego zawiadomienia o jego aresztowaniu okazaa si prawdziwa. Okolicznoci mierci mojego ma nie zostay mi dotychczas wyjanione, Wieloletni czonek KPP i bojownik o socjalistyczn Polsk zgin jak przestpca i pochowany zosta jak przestpca. Ustrj, o ktry walczy niemal cae ycie, zmit go jak niepotrzebne miecie. LEKARZ Kamiska Nie jest mi dokadnie wiadomo, co dziao si ze zwokami zmarych. Syszaam jedynie, e chowano je na cmentarzu na Suewcu. Z tytuu swej specjalnoci przeprowadziam naocznie sekcje niektrych osb zmarych w szpitalu. Sekcji tych mogam przeprowadzi okoo 10-15. Przeprowadzane one byy pocztkowo w dawnym warsztacie stolarskim, a potem w maym prosektorium, specjalnie wybudowanym przy szpitalu. Jak mi wiadomo, poza mn, aden z lekarzy wiziennych sekcji tam nie przeprowadza. Z kadej sekcji sporzdzaam protok, ktry by doczany do historii choroby. Czasami nie sporzdzony by protok, a jedynie rozpoznanie sekcyjne. POGRZEB BRATA. Z relacji Feliksa Rostkowskiego: Wezwany zostaem przez personalnego instytucji, w ktrej pracowaem (Zakad Ubezpiecze Spoecznych) i skontaktowany z modym czowiekiem w ubraniu cywilnym. Ten mczyzna powiedzia mi, e mam z nim jecha i zawiz mnie samochodem do gmachu MBP na ulic Koszykow. Zostaem zaprowadzony na IV lub V pitro i tam w pokoju zastaem urzdniczk. Po jakim czasie wezwany zostaem do nastpnego pokoju i tam mczyzna inny ni ten, ktry mnie przywiz, spyta mnie o stosunki z brami. Odpowiedziaem, e jeden z moich braci zgin przy wyjciu Niemcw w roku 1944, z drugim bratem, Hubertem, stosunkw adnych nie utrzymuj. Wwczas zapyta mnie, czy ja wiem, e brat mj nie yje - chodzio tu o brata Huberta. Gdy odpowiedziaem, e nic o bracie Hubercie nie wiem, powiedzia mi na to, i brat mj, wezwany do MBP w pokoju, w ktrym przed chwil czekaem, korzystajc z nieuwagi - otru si. Powiedzia mi nadto, e pogrzeb brata odbdzie si za par godzin na Cmentarzu Powzkowskim. Zezwoli mi na zawiadomienie najbliszej rodziny, z pytaniem, czy mog zagwarantowa, e na pogrzebie nie dojdzie do adnych ekscesw. Powiedziaem, i zawiadomi ojca, siostr i siostrzenic. Na tym rozmowa w MBP skoczya si i pojechaem zawiadomi rodzin. Na zakoczenie rozmowy fakt mierci brata polecono mi zachowa w tajemnicy wobec szerszego grona osb. Okoo godziny 19.00 na cmentarz przywieziono samochodem pogrzebowym trumn ze zwokami brata. Ciao byo ubrane i widziaem tylko twarz, ktra adnych widocznych znieksztace czy zmian nie miaa. Potem trumn pochowano i na tym sprawa w dniu tym si zakoczya. Na jesieni tego roku lub nastpnego wezwany zostaem ponownie do MBP na ulic Koszykow. Zdaje mi si, e rozmawiali ze mn inni ludzie i w innym pokoju. Odczytano mi dokument, ktrego treci nie pamitam, a jedynie przypominam sobie, i wynikao z niego, i brat mj Hubert powiesi si, co

zostao stwierdzone sekcj zwok. Dokument ten podpisaem i odebraem osobiste rzeczy pozostae po bracie. Na rk adnego dokumentu nie otrzymaem. Rwnie i wtedy; jak mi si wydaje, zastrzegano tajemnic. Na tym moja styczno z funkcjonariuszami MBP w zwizku ze mierci brata skoczya si.

Mokotw - agenci celni


Agentem celnym mg zosta wizie, ktry godzi si na wspprac. Zapat byo lepsze traktowanie, obietnica wolnoci. Cen - pogarda wspwiniw. Agent wsppracowa z oficerem ledczym, wyszukiwa sabe strony wspwinia, pisa meldunki o jego stanie psychicznym i kondycji fizycznej. W ten sposb wpywa na metody przesuchania, rodzaj stosowanych tortur. Agent mg zaprzyjani si ze swoj ofiar, mia wtedy wpyw na tre zezna. Zebrane przez agenta informacje wykorzystywano natychmiast w ledztwie. W charakterze agentw wystpowali te pracownicy UB, ktrych zamykano w celi. Kiedy prawdziwego winia wyprowadzano na przesuchanie, agent otrzymywa kaloryczny posiek i mg wyj na spacer. Agentura celna bya szeroko rozbudowana na Mokotowie i skutecznie wspieraa oficerw ledczych. MELDUNEK HENRYKA dotyczy zachowania wspwinia S. Od dnia 1 padziernika 1949 co noc nie pi, gdy jest co p godziny wywoywany do biegw po schodach i korytarzach. Poza tym by w dzie zapany trzy razy, jak spa, i sta po kilka godzin. Mwi, e jest to samowola kpt. Kaskiewicza, ktry chce mie pozytywne rezultaty ledztwa i podsuwa mu protok do podpisania niezgodny z prawd, ktrego on nie moe podpisa, gdy oskaryby niewinnych ludzi, a zarazem wpakowaby ich wiadomie do wizienia. O treci i kogo, nie mwi. Jest bardzo skryty i chocia R. dopytuje si o rne rzeczy, to mu nie odpowiada. Mia prosi kpt. Kaskiewicza o papier i owek, gdy chcia pisa skarg do p. Ministra na kpt. Kaskiewicza, oskarajc go o samowol. Dopiero R. i ja zaczlimy si z niego mia, wwczas zrezygnowa z tego. Poniewa byy w celi wci niepokoje, wic pilnujemy go, aby nie spa i tylko sadzamy go na kube, gdzie nie moe spa. Przeklina kpt. Kaskiewicza i oficera inspekcyjnego w mundurze (gruby), ktrzy go mcz, lecz on nie pozwala na zaamanie si i bdzie walczy do ostatka, a z wyczerpania padnie i bd musieli go odda do szpitala. Obecnie jest mocno wyczerpany i jeszcze par dni, a zaamie si. Opowiada, e kpt. Kaskiewicz rozmawia z nim o polityce, i w Chinach walki zakoczone, i o znice funta angielskiego, lecz o swojej sprawie absolutnie nie chce i nic nie mwi. Jak stoi na stjce, to opiera si gow o mur i pi. Ostatnio przez trzy dni nie pi w dzie zupenie, gdy mu nie dajemy ze wzgldu na awantury. S. ma sprzczki u spodni, jedn z nich oderwa i dobrze wyostrzy, dopiero na nasze naleganie przedwczoraj z powrotem przyszy. Powiedzia, e jak bdzie czu, i nie wytrzyma do koca, to sam z sob skoczy, tj. popeni samobjstwo. Mwi, e ostatnio kpt. Kaskiewicz mieje si z niego, i on kryje kogo, a sam za to cierpi. Kiedy R. namawia go, aby jako porozumia si z wadzami ledczymi, to odpowiedzia, e nikogo na lewo, tj. faszywie, nie bdzie oskara, aby takiemu Kaskiewiczowi przysparza laurw, tj. dobre wyniki, za

ktre bdzie awansowa. S. zrobi si bezczelny i wprost samowolnie, mimo zakazu, bierze sobie cukier lub smalec oraz maso dowodzc, i musi si ratowa przed mierci. Poniewa nie byo tytoniu i nie daem mu, to dzi po paczce sam sobie wzi i zrobi papierosy, ktre pali zapamitale, a poza tym nie chce odda najlepszego siennika, ktry zabra i na nim pi. Henryk MELDUNEK 9 dotyczy zachowania wspwinia D. Ju na drugi dzie po przybyciu do celi zacz prbowa ruby w kach i stwierdzi, e jedna ze rub luno si obraca. Znalaz rwnie w pododze wystajcy gwd i prbowa go wycign. Znaleziony w chlebie kawaek szka schowa z boku na rurze kaloryfera. Na moje pytanie, po co mu s potrzebne i ruba, i szko, odpar, e wszystko moe si przyda w razie koniecznoci. Nie poda jednak, co to za konieczno. W miar pobytu w celi i zaprzyjanienia si zacz opowiada, e przed wojn, a take w czasie okupacji przychodziy mu myli samobjcze. Wrono mu te kiedy, e umrze mierci samobjcz. Prosi mnie rwnie, bym mu z rki powry, czy umrze mierci normaln, czy te popeni samobjstwo. Na moj wrb, e umrze normaln mierci, rozzoci si i powiedzia, e kami, bo inaczej mu kiedy czytano z linii rki. Okoo miesica temu zacz si ali, e nie ma dla niego wyjcia, bo winien jest wielu zbrodniom. Nie chciaby stan na publicznym procesie jako prowokator. Chciaby sobie oszczdzi tego wstydu i zdecydowany jest popeni samobjstwo. Potrzebna jest do tego trucizna i on j musi w jaki sposb dosta. Moe mu j kto ze znajomych przyniesie przed rozpraw lub otrzyma w paczce. Zasugerowaem go raz, e mam nadziej wyj, bo zdecydowaem si szczerze zezna wszystko, co wiem. Wwczas D. zacz mnie prosi, bym mu w paczce przesa du, mierteln dawk luminalu. Luminal miaby by w chlebie domowego wyrobu, wymieszany z mk. Chleb mia way okoo 200 gramw, tak by mona go byo na raz zje. W ubiegym tygodniu by specjalnie przybity i martwi si, e stranicy tak czsto zagldaj przez wizjer, e nie mona nawet marzy o powieszeniu si. W pitek wieczr czy w sobot rano zacz manipulowa przy rubie w ku. Byo to raczej w sobot rano, bo wiedziaem, e rub wykrci i schowa do kieszeni, a przecie w nocy z pitku na sobot bya rewizja ubra - rub by wic znaleziono. Okoo poudnia w sobot wyj rub z kieszeni i zapyta, co by si stao, gdyby j tak pokn. Powiedziaem wwczas, e nic by si nie stao, bo by j albo wyrzucio z kaem, albo by mu brzuch rozernli i wyjli. Przytoczyem te par wypadkw poknicia przez winiw gwodzi, trzonkw od yek, itp., ktre wyszy w naturalny sposb. Na tym rozmowa si urwaa. D. poprosi mnie, bym z nim ko przestawi, bo z frontu widoczny jest brak jednej ruby. Obiadu tego dnia nie jad, czy te zjad tylko zup. Po poudniu przyzna si, e w poudnie pokn rub wraz z nakrtk. Prosi jednak, bym o tym nikomu nie mwi. On przez kilka dni nie bdzie jad, ruba w odku spowoduje wysok gorczk, silne boleci, a moe skrt kiszek. Przy skrcie kiszek, nim go zd przewie na operacj, prawdopodobnie umrze. Jeli znw zd zrobi operacj, to on postara si ran zanieczyci i umrze wwczas na skutek zakaenia. Ja miaem zawiadomi wadze dopiero po

kilku dniach od zabrania go do szpitala wzgldnie od zgonu i powiedzie, e zrobi to dlatego, bo nie moe udowodni, e nie by prowokatorem. W sobot wieczorem nie mogem zgosi od razu, e pokn rub, bo on wychodzi z kubem do azienki. W niedziel zdecydowaem si nic nie mwi stranikom, aby jakim nierozwanym wystpieniem nie zepsuli mi pracy. Poprosiem ich tylko, by w czasie golenia czy kpieli mnie w azience uwaali na D ktry jest sam w celi. Obawiaem si bowiem, by nie skorzysta z chwili nieuwagi i nie powiesi si na rczniku, ktry mia w rkach oczekujc na swoj kolejk do kpieli. W poniedziaek rano, tj. dzisiaj, od razu zawiadomiem stranika, e w pilnej sprawie prosz o widzenie z p. majorem lub z p. kapitanem. Widzenie otrzymaem i o wypadku zameldowaem. 9

HISTORIA MARII (1). Zeznaje w czerwca 1957 roku w wizieniu karnym w Fordonie, gdzie odsiaduje 12 at wizienia z dekretu sierpniowego: Do wsppracy z organami MBP byam zwerbowana w dniu 24 wrzenia 1946 roku przez majora Szymaskiego i ustawiona jako informator celny. Byam na kontakcie wycznym kierownictwa Departamentu ledczego, pukownika Raskiego, Fejgina i pukownika radzieckiego, Nikoaszkina, Tylko wyjtkowo kilka razy skadaam meldunki oficerowi ledczemu, majorowi Duszy. Pukownik Raski nada mi pseudonim Maria, ktrego przez cay okres pracy jako informator celny uywaam. W padzierniku 1948 roku, daty dokadnie nie pamitam, w przyblieniu pomidzy 14 a 17 padziernika, zostaam wezwana do pukownika Raskiego, ktry owiadczy mi, e dostaam zadanie dugofalowe rozpracowania ony J. - J.E. Zaznaczy przy tym, e sprawa jest bardzo wana. Przebywaam w tym czasie sama w celi, byo to w sobot, dwie wspwiniarki byy w tym czasie na przesuchaniu, kiedy do celi zostaa wprowadzona J.E. Po zapoznaniu si z ni poczstowaam j siekanym kotletem i prawdziw kaw. Chc zaznaczy, e jako informator celny dostawaam paczki z ywnoci w celu wyywienia winiarek, ktre dostaam do rozpracowania i uzyskiwaam w ten sposb zaufanie tych winiarek. J.E. zapytaa si mnie na wstpie, jakie s metody ledztwa odpowiedziaam, e rne w zalenoci od prawdomwnoci winia, zaznaczajc jednoczenie, e jak pjdzie na ledztwo, sama si dowie. J.E. w tym samym dniu syszaa jki i krzyki przesuchiwanych winiw, albowiem nad nasz cel byy pokoje przesuchiwa i sycha byo nie tylko jki winiw, ale i zadawane pytania i odpowiedzi. Na drugi dzie, to jest w niedziel, okoo godziny 10, J.E. zostaa wezwana na przesuchanie, ktre trwao do trzech godzin. Po powrocie z przesuchania powiedziaa, e oficer ledczy nawymyla jej sowami niecenzuralnymi i dowiedziaa si od niego, e stoi pod zarzutem wsppracy z dwjk, z organizacjami AK i rozpracowywaa AL dla Niemcw. Zaznaczya przy tym, e przypuszcza, i podejrzenia te wynikaj std, e s oboje z mem pochodzenia niemieckiego. Z powyszych sw zorientowaam si, e m J.E. jest byym dwjkarzem i przyjam, e trzeba rozpracowywa J.E. pod ktem wsppracy z gestapo lub niemieckim wywiadem wojskowym, wsppracy z dwjk, tym bardziej e zaznaczya ona, i m by w SRI, wsppracowa z AK i AL.

W poniedziaek okoo godziny 10 wezwa mnie pukownik Raski i zapyta, co sdz o sprawie. Wwczas powiedziaam, e musz nastawi si na dwjk, gestapo i AK oraz AL i SRI. Odniosam wraenie, e by tym zaskoczony, ale powiedzia, ebym w tym kierunku rozpracowywaa. Z poniedziaku na wtorek J.E. bya przez ca noc na przesuchaniu. Rano wrcia strasznie pobita przez oficerw ledczych - Szymaskiego i Kaskiewicza. Miaa twarz posiniaczon i lady na poladkach od bicia gum. Powiedziaa, e przez ca noc pisali protok, ktry ona podara. Nadmienia przy tym, e protok by spisany ze sw zmylonych przez ni. J.E. zostaa ukarana przez pukownika Raskiego stjk, ktra trwaa 16 dni. Stjka polegaa na tym, e przez cay dzie i noc nie wolno byo si opiera ani usi, natomiast na noc zabierali j do pustej celi i stawiali na betonowej pododze boso, tylko w bielinie, przy otwartym oknie, bez wzgldu na por roku. Niejednokrotnie, gdy wizie zasypia, polewano go wod. Wiadomo mi jest, e Raski wiedzia o pobiciu J.E. przez oficerw ledczych. Po 16 dniach stjki J.E. bya wezwana na przesuchanie i po trzech godzinach wrcia podobnie strasznie zbita przez oficera ledczego, majora Dusz. Bya caa opuchnita. Wiadomym mi jest, e w czasie bicia J.E. stracia przytomno i bya cucona przez lekarza, Niemca, ktrego nazwiska nie znam. Po zwolnieniu J.E. z przesuchania zostaam zawezwana przez pukownika Raskiego, ktry powiedzia, e major Dusza bdzie prowadzi ledztwo i e jemu w razie potrzeby przekazywa mam informacje, Chc zaznaczy, e tre protokou, ktry zosta podarty przez J.E., zostaa mi dokadnie podana przez majora Szymaskiego do wiadomoci i dostaam wytyczne co do dalszego rozpracowywania J.E. Wsplnie z ni przebywaam w jednej celi i rozpracowywaam j od padziernika 1948 roku do 22 lipca 1950 roku. Raporty na pimie z uzyskanych informacji, podpisywane przeze mnie pseudonimem Maria, przekazywaam bezporednio Raskiemu, w kilku wypadkach Duszy lub Fejginowi i pukownikowi Nikoaszkinowi w iloci okoo 3 w tygodniu. W marcu 1950 roku pukownik Raski przekaza mnie oficjalnie na kontakt jako agenta celnego pukownikowi Fejginowi i Nikoaszkinowi. Od tego momentu dawaam im doniesienia, zaznaczajc, e nie widz potrzeby dalszego przebywania wsplnie z J.E. w jednej celi. W dniu 23 sierpnia 1950 roku zostaam wezwana przez Fejgina, ktremu zdaam doniesienie i gdy wrciam do celi, nie zastaam ju J.E. Od tej pory nie dostaam adnego zadania. Pamitam, e w lipcu 1950 roku Fejgin osobicie zwrci si do mnie, ebym celowo wywoaa awantur z J.E. dla dania okazji jej pobicia, czego jednak nie uczyniam. Chc powiedzie, e J.E. bya pobita przez oficerw ledczych, o czym wiedzia Raski i Fejgin, kilkakrotnie, a do utraty przytomnoci. W zwizku z czym radziam jej, aeby przyznaa si, bo bdzie kalek. MELDUNEK MARII (fragment) W zwizku z J.E. informuj, i przypomniaa sobie, e m jej pozna M. w 1932 roku w okresie, gdy M. by na uniwersytecie. Opowiadaa rwnie, i ona M. i caa jej rodzina jest ultrakatolicka i bezwzgldnie reakcyjna, e w domu jego bardzo ostro i otwarcie krytykuje si obecny reim. Zaznaczam jeszcze, e gdy mwia mi o tym, e B. przyniosa materiay z Informacji do nich do domu, to na moment zacia si i potem powiedziaa lekcewaco, e to nie byo nic wanego, bo to jeszcze z czasw okupacyjnych i dotyczyo AK. Odniosam wraenie, e chciaa, abym nie zwrcia specjalnej uwagi na ten moment. Tak samo zaznaczya mi, e z rozmowy z M. na temat wstpienia ma do PPR podaa celowo tylko pierwsz poow, tego za, e M. zostawili na pniej nie podaje. Na moje pytanie, co jest specyficznego w tym powiedzeniu, bo ja w tym niczego nie mog si dopatrzy,

skrzywia si i powiedziaa, e nic, tego nie potrzebuj wiedzie. Rwnie dodaa, e W. jest w Informacji w stopniu majora. Poza tym powiedziaa mi, e jak ju u niej skoczy si ledztwo i ona uspokoi si, to wtedy nawietli mi wiele rzeczy i opowie, jak to wszystko byo, teraz za bardzo jest zdenerwowana. Na moje pytanie, e z tego wynika, i to wszystko, co teraz mwi, jest w takim razie lip, zaprzeczya stanowczo, e nie, w wietle ledztwa to wszystko zostao wyolbrzymione i nadano inne to i sens walce jej ma, wiele rzeczy zbrukano i opluto, a w rzeczywistoci robota bya czysta jak za. I e naprawd m jej to pikny czowiek i wielki czowiek. Ale to wszystko opowie mi, gdy ju zakoczy si ledztwo. Musz zaznaczy jeszcze, e wprost nie ma sposobu, aby mona byo mwi z ni po ludzku, jakkolwiek logicznie uzasadniaaby jej potrzeb mwienia, to odnosi tyle skutku, jakby si mwio do ciany i cakowicie przyparta do muru jeszcze mi si krci albo w ogle udaje, e nie rozumie, o czym ja mwi, albo w ogle nie odpowiada na pytania i przeskakuje na inny temat. Wtedy tylko co mwi, gdy ma zapowiedziane baty na wieczr lub rano, wwczas szaleje i szuka co ma powiedzie. Maria HISTORIA MARII (2) Doniesienia pisaam zgodnie z tym, co uzyskaam od J.E., albowiem wiedziaam, e Raski i tak wie wszystko. Mwi mi kilkakrotnie, e moje doniesienia s prawdziwe, albowiem ma on te inne dane i wie, o czym ja mwi w celi i co mwi J.E. Na pocztku .1947 roku siedzc sama w celi, syszaam dwiki pochodzce z membrany podsuchu. Na pocztku 1950 roku major Michalak pokaza mi notatki sporzdzone na podstawie podsuchu. HISTORIA MARII (3). Z zezna oficera Grzdy: Maria bya czsto wzywana na rozmowy do Duszy i Raskiego. Bya ona bardzo faworyzowana przez nich. Otrzymywaa czekolad, kiebas i inne smakoyki. Zachowywaa si w tym okresie bardzo swobodnie, na przykad na korytarzu braa pod rk inspekcyjnego. KOBIETA Z CELI (J.E.) Z Jzefem Raskim utknam si po raz pierwszy mniej wicej po dwch tygodniach pobytu na Mokotowie. Kiedy zostaam doprowadzona do pokoju przesucha, by tam ju nie znany m wwczas oficer wyszej rangi oraz porucznik Kaskiewicz i major wiato. Nie znany mi z nazwiska oficer, jak si potem dowiedziaam w celi - Raski, zadawa pytania dotyczce dziaalnoci okupacyjnej mojego ma, a w szczeglnoci kontaktw z Niemcami. Na pytania te odpowiadaam negatywnie. Pytania byy stawiane w formie grzecznej. Przesuchanie byo krtkie, pukownik Raski upomnia mnie, bym pomylaa nad treci zadawanych mi pyta i odesa do celi. Po upywie paru dni zostaam ponownie wezwana na przesuchanie do pukownika Raskiego. Odbyo si ono znw w obecnoci wiaty. Pytania powtarzay si - nadal odpowiadaam negatywnie. W midzyczasie przesuchiwa mnie major Szymaski, zadajc te same pytania. Wkrtce potem miao miejsce przesuchanie przeprowadzone znw przez Raskiego w Obecnoci wiaty, Szymaskiego i Kaskiewicza. Pocztkowo atmosfera bya spokojna, jednak pod koniec przesuchania wiato zacz zwraca si do mnie w formie obraajco-kpicej i uderzy mnie rk w gow. Wtedy owiadczyam, e zo zeznania, a nastpnie porucznik Kaskiewicz przystpi do sporzdzania protoku. Treci protoku nie pamitam, ale byy tam zawarte zeznania obciajce mnie i ma. Zeznania te byy zmylone, niezgodne z rzeczywistoci. Dlatego te przed podpisaniem owiadczyam porucznikowi Kaskiewiczowi, e tre protoku jest nieprawdziwa i odmwiam podpisu. Kaskiewicz nalega, bym

podpisaa, aby wic unikn nalega, wyrwaam mu protok spod rki i podaram. W momencie, kiedy wyrwaam protok, on uderzy mnie kilka razy rk po twarzy. Nastpnie. odbyo si kilka przesucha przeprowadzonych przez wiat, w toku ktrych w ogle nie dawaam odpowiedzi na stawiane mi pytania. Stosunek prowadzcych ledztwo uleg zmianie: w czasie przesucha ubliano mi i stosowano bicie rkoma. W kilka dni po zniszczeniu przeze mnie protoku znw byam przesuchiwana przez Raskiego w obecnoci wiaty. Raski okaza mi wwczas zeznania mego ma. Tytu ich brzmia: Dziaalno polityczna mojej ony. Jak sobie obecnie przypominam, zeznania te zawieray dane dotyczce mojej dziaalnoci w okresie okupacji i byy zgodne z rzeczywistoci. Raski owiadczy mi wwczas, e m zezna rwnie o najbardziej intymnych sprawach dotyczcych jego stosunkw z innymi kobietami. Odczyta mi elaborat ma zatytuowany: Moje ycie erotyczne. Nie ulegao wtpliwoci, e zeznania te byy pisane przez ma wasnorcznie, gdy poznaam charakter jego pisma. Raski by gotw odczyta mi rwnie nastpne zeznania mego ma zatytuowane: Poycie pciowe z moj on. Ja jednak zrezygnowaam z zapoznania si z treci tych zezna. Raski zwrci si nastpnie do mnie, bym zastanowia si nad tym i odesa mnie do celi. W dalszym cigu trway codzienne przesuchania przeprowadzane przez majora Szymaskiego. Pod koniec tego okresu prowadzenie ledztwa w mojej sprawie przej kapitan Dusza, ktry rwnie stosowa bicie, i take w obecnoci wiaty. wiato rwnie bra udzia w biciu. Fizycznemu przymusowi towarzyszyo jak najbardziej plugawe zniewaanie mnie. Przez ten okres nie pozwolono mi spa, gdy zarwno na stjce, jak i w celi, obserwowano mnie przez wizjerk i natychmiast reagowano, gdy prbowaam spa. Pod wpywem tych form przymusu zdecydowaam si zoy zeznania i owiadczyam to przesuchujcym. Otrzymaam papier i owek, i w oddzielnej celi pisaam zeznania, ktre nastpnie oddawaam kapitanowi Duszy, ktry albo odczytywa je zaraz i dodawa uwagi, bd te wzywa mnie wieczorem na przesuchanie i komentowa moje zeznania. Tre zezna co do faktw bya zgodna z rzeczywistoci, natomiast nawietlenie polityczne opierao si na rozmowach, ktre przeprowadzaam w celi ze wspwiniark. Wwczas ywo interesowaa si ona moj spraw, wypytywaa mnie o szczegy dotyczce dziaalnoci mojej i mego ma i odpowiednio komentowaa to, co usyszaa ode mnie. Odnosiam wraenie, e jest dokadnie zorientowana w sprawie mego ma, niezalenie od informacji uzyskanych ode mnie. Dotyczyo to caoksztatu dziaalnoci: zarwno z okresu przedwojennego, jak i okupacji. Jeszcze w okresie, gdy odmawiaam zezna i gdy stosowano wobec mnie przymus, nakaniaa mnie do zoenia zezna przed wadzami ledczymi, nie okrelaa jednak, jakiej treci maj by te zeznania, a tylko oglnie zachcaa, bym zeznawaa, bo w ten sposb unikn przykroci. Kiedy Raski odczyta mi zeznania ma dotyczce jego spraw erotycznych, rozmawiaam z ni o tym w celi. Wtedy twierdzia, e takie zeznania s potrzebne dla poznania osobowoci czowieka. Nastpnie, ju w roku 1950, okazao si, e zna ona dalsze szczegy dotyczce tych spraw ma i w rozmowie ze mn wymienia rwnie inne kobiety, ktre jakoby byy na licie jego kochanek. Skd miaa te dane, nie orientowaam si, a na moje pytania odpowiadaa, e wadze ledcze bardzo licz si z jej osob i od nich ma te informacje. HISTORIA MARII (4). Z zezna Duszy: Maria, agentka dwjki, bya podejrzana o wspprac z gestapo w czasie okupacji. W czasie pobytu w wizieniu otrzymywaa zadania, z ktrych wywizywaa si dobrze. Na pocztku 1949 roku

Raski wezwa j do siebie i poleci rozpracowa J.E. dodajc, e jeli wywie si z tego zadania pjdzie na wolno. Jak si potem okazao, Maria namawiaa J.E., by przyznaa si do winy i zoya zeznania w okrelonym kierunku. Po zdemaskowaniu Marii jako prowokatorki, J.E. usiowaa popeni samobjstwo - pokna kilka igie. Niewtpliwie prowokacja, jakiej dopucia si Maria, bya wynikiem obiecywania jej zwolnienia przez Raskiego.

Romkowski - samokrytyka
SAMOKRYTYKA (1) Kariera Romana Romkowskiego, wiceministra bezpieczestwa- zaamaa si po pierwszej audycji wiaty w RWE - 28 wrzenia 1954 roku. Do tego czasu Romkowski, jak i Fejgin, byli przekonani, e pukownik wiato zosta porwany w Berlinie Zachodnim. W padzierniku 1954 roku odbyo si posiedzenie Biura Politycznego, powicone omwieniu sytuacji w MBP po audycjach byego wicedyrektora X Departamentu. Romkowski, obciony ucieczk wiaty, dziaalnoci X Departamentu i Departamentu ledczego, zoy samokrytyk. W trakcie burzliwego posiedzenia przygotowywa swoje ostatnie sowo. Zachowaa si kartka z notatkami, pisana nerwowo, w panice. 1- Zdaj sobie spraw, e niedostatecznie walczyem o przestrzeganie linii partii na jednym z bardzo czuych odcinkw pracy. 2. Za bardzo przeceniaem wasne siy, nie spowodowaem kolektywnego omawiania tych spraw, co niewtpliwie przyczynioby si do o wiele wczeniejszego zastosowania rodkw przede wszystkim partyjno-politycznych, uchronioby od degeneracji niektre ogniwa naszego aparatu. 3. Pewne sukcesy w pracy w poprzednich latach niewtpliwie i u mnie spowodoway samouspokojenie, a za tym poszo przytpienie czujnoci, niefrasobliwy stosunek do ludzi i zagadnie. Biuro Polityczne, obradujce pod kierownictwem Bieruta, podjo decyzj odwoania Romkowskiego i Fejgina z MBP i przekazania spraw do CKKP. Pozwolio to napisa w komunikacie PAP o zdemaskowaniu agenta amerykaskiego wywiadu, Jzefa wiaty, e winni braku czujnoci ponieli konsekwencje. Na III Plenum KC PZPR (21--24 stycznia 1955 roku) Romkowski usunity zosta ze skadu KC i z partii. SAMOKRYTYKA (2), List do Bieruta (21 stycznia 1955 roku) Do Pierwszego Sekretarza KC PZPR tow. Bolesawa Bieruta Jestem w peni wiadom susznoci decyzji Kierownictwa Partyjnego w stosunku do mnie. Zdaj sobie spraw, e moim postpowaniem na odcinku powierzonej mi pracy przyczyniem wielk krzywd Partii. Od najmodszych lat jestem zwizany z Parti i zawsze staraem si jak najwierniej wykonywa obowizki czonka Partii. Nigdy intencj moj nie byo utajanie prawdy czy oszukiwanie Partii.

Przez cay okres pracy w organach bezpieczestwa staraem si w najlepszej; wierze dobrze wykonywa naoone na mnie obowizki i zadania wobec Polski Ludowej. Nie odwouj si od decyzji Kierownictwa Partyjnego, wobec susznoci tej decyzji w stosunku do mnie. Prosz o umoliwienie mi naprawienia wyrzdzonej przeze mnie krzywdy Partii. Przeszedem tward szko ycia i nie widz dla siebie innego miejsca jak praca i walka pod kierownictwem PZPR. Zapewniam Was, e doo wszystkich si, by dalsze moje ycie z najwiksz korzyci powicone byo pracy dla dobra naszej Partii. Roman Romkowski. NOWE DROGI. Z artykuu Jerzego Morawskiego w Nowych Drogach (nr 2/55) komentujcego III Plenum60: Z gorycz, z piekcym blem i wstydem dowiedzielimy si o faktach brutalnego naruszania zasad praworzdnoci ludowej przez niektre ogniwa suby bezpieczestwa, o wystpujcych w tych ogniwach naduyciach. Miay miejsce fakty aresztowania niewinnych osb i bezprawnego przetrzymywania ich w wizieniu, wypadki, gdy zamiast dy do ustalenia obiektywnej prawdy, nacigano materia dowodowy do z gry zaoonych faszywych oskare. Miay take miejsce wypadki stosowania haniebnych, niedopuszczalnych metod w ledztwie. Ostrzej zobaczylimy rwnie wystpujce w organach bezpieczestwa szkodliwe tendencje do nadrzdnoci wobec innych ogniw aparatu pastwowego, fakty nieuzasadnionej ingerencji organw bezpieczestwa w rne dziedziny naszego ycia, m.in. w sprawy kadrowe w instytucjach pastwowych i gospodarczych, co stawao si nieraz rdem samowoli, a nawet demoralizacji i powodowao uchylanie si kierownikw tych urzdw i instytucji od odpowiedzialnoci za sprawy kadrowe.

60

Komentarz Trybuny Ludu z 27 stycznia 1955 r. na temat III Plenum KC: Z wyjtkow troskliwoci i trosk omwio Plenum Komitetu Centralnego spraw powanych wypacze w pracy organw bezpieczestwa. Zostay ostro potpione fakty amania linii partii przez niektre ogniwa organw bezpieczestwa, fakty naruszania przez nie zasad praworzdnoci i stosowania zakazanych przez prawo metod ledztwa. Plenum stwierdzio, e odpowiedzialno za te powane wypaczenia ponosi w pierwszym rzdzie kierownictwo MBP, ktre nie potrafio zapewni efektywnej codziennej kontroli podlegych mu organw i nie potrafio skutecznie zwalcza samowoli i naduy. Plenum stwierdzio, e rwnie i ze strony kierownictwa partyjnego nie byo dostatecznej kontroli nad caoksztatem dziaalnoci MBP. Niektrzy odpowiedzialni pracownicy MBP, niedostatecznie kontrolowani, zawiedli zaufanie partii. Komitet Centralny zaaprobowa wnioski przedstawiane przez Biuro Polityczne w sprawie ukarania winnych i stworzenia rodkw zabezpieczajcych przed samowol i naruszaniem praworzdnoci. Za jaskrawe naduycie wadzy i stosowanie zakazanych przez prawo metod w ledztwie zosta aresztowany i przekazany organom sdowym byy dyrektor Departamentu ledczego MBP, Jzef Raski. Wykluczono z partii byego dyrektora Departamentu MBP Anatola Fejgin, ktry stoczy si na pozycje antypartyjne. Wykluczono z partii byego czonka KC PZPR i byego wiceministra bezpieczestwa publicznego, Romana Romkowskiego za dopuszczanie w podlegych mu dziaach pracy do jaskrawych przejaww samowoli i amania praworzdnoci ludowej. Komitet Centralny postanowi wzmocni systematyczn kontrol nad prac organw bezpieczestwa na wszystkich szczeblach. Uchwaa KC zaleca niezbdne rodki dziaania dla zapewnienia cisego przestrzegania zasad praworzdnoci i jednoczenie dla dalszego rozwijania celnej i nieprzejednanej waki z wrogiem.

OPINIA. Raski o przeoonym (ze stenogramu procesu): Romkowski to by lojalny towarzysz. Jego stosunek do wroga nie by stosunkiem do czowieka. Jeli wrg nie poddaje si, mwi, to naley go zniszczy. Przez t maszynk nas wszystkich przeprowadzono. Jego nastroje i przeycia rzutoway na nas, udzielay si nam. Mymy odczuwali w pracy niesychane napicie, niebywa temperatur. Due znaczenie w tej sprawie miaa nasza wiara, absolutna wiara w kierownictwo i wielka wiara w dowdc. Ja nie chc by ile zrozumianym. Tonie chodzi o to, eby pochlebia towarzyszowi Romkowskiemu. Ja chc powiedzie o tej atmosferze niezalenie od mojej odpowiedzialnoci. Dla nas Romkowski to by i jest dowdca z prawdziwego zdarzenia. To by i jest czowiek, ktrych nie jest tak wielu. On umia postawi zagadnienie. On umia postawi spraw. I on by wymagajcy. Mia co, co w caym bezpieczestwie czynio go najbardziej lubianym. On przede wszystkim okazywa niebywale duo serca wszystkim ludziom w bezpieczestwie, wszystkim pracownikom. On kadego przyj, z kadym pomwi. Ile pomocy on okazywa ludziom w cikich warunkach, kobietom i dzieciom, ratowa inwalidw, kiedy nie byo ustawy, kiedy nie byo moliwoci. I dlatego go lubiano. I dlatego do niego by stosunek osobisty. YCIORYS

Gen. Roman Romkowski, wiceminister bezpieczestwa publicznego

33 lata w partii byem - powie Romkowski przed sdem. Urodzi si w 1907 roku w Krakowie, w rodzinie robotniczej o lewicowych przekonaniach. By samoukiem, ukoczy tylko dwie klasy szkoy powszechnej. Brat i najstarsza siostra dziaali w KPP, oboje zginli w czasie okupacji. O drugiej siostrze wiadomo, e bya po wojnie on ministra Skrzeszewskiego. W 1922 roku Romkowski wstpi do Komunistycznego Zwizku Modziey Polskiej, rekomendowany przez starszego brata. Rok pniej zostaje po raz pierwszy aresztowany i skazany na 3 lata wizienia. Wychodzi w 1926 roku na mocy amnestii dla modocianych. Zostaje sekretarzem Komitetu Okrgowego KZMP w Krakowie. W kwietniu 1927 roku wstpuje do KPP. W latach 1928-29 siedzi w wizieniu ledczym. W 1928 roku byem strasznie zmasakrowany w Defensywie - mwi przed sdem - 6 tygodni byem nieprzytomny.

Ja tego nie zapomniaem. Pniej, kiedy byem aresztowany, jako sekretarz Komitetu Obwodowego w Zagbiu, bytem zmasakrowany bardzo mocno w Defensywie sosnowieckiej. Miaem lewy paszport, na lewym paszporcie yem i nie chciaem poda, kto mi da ten paszport. Po wojnie zosta aresztowany sprawca mojej masakry, Pays, on mnie pozna, bo wszedem raz specjalnie w czasie jego przesuchania. Nie, zemsta mn nigdy nie kierowaa. Nie, nie lubiem tych ludzi. Z ca pogard i nienawici do nich si odnosiem, z tak pogard i nienawici, z jak moe si komunista odnosi do wroga, do sugi tego wroga, ale nie paaem nigdy dz zemsty w stosunku do tych ludzi. S oficerowie ledczy, ktrym ja kategorycznie zabraniaem ruszy tego czowieka. (Pays zmar w wizieniu mokotowskim wskutek pobicia - przyp.). Latem 1930 roku Romkowski zostaje delegatem na V zjazd partii. W grudniu zostaje czonkiem Komitetu Okrgowego KPP i zostaje wysany do Zwizku Radzieckiego, gdzie zalicza kurs przygotowawczy, upowaniajcy go do wstpienia na Uniwersytet Moskiewski. Studiuje na wydziale ekonomicznym i historycznym, a jednoczenie koczy wieczorow wysz szko wojskow. Przez dwa lata wykada ekonomi w szkole technicznej w Moskwie. W 1935 roku jest suchaczem midzynarodowej szkoy Kominternu. Mieszka wwczas w jednym pokoju z Wadysawem Gomuk. Bierze udzia w VII Kongresie Kominternu. Wraca do kraju i obejmuje funkcj sekretarza Komitetu Okrgowego KPP w Zagbiu Dbrowskim, pniej w Poznaniu, a nastpnie na Grnym lsku. Za dziaalno komunistyczn skazany zostaje w 1936 roku na 7 lat wizienia. Wyrok odsiaduje w wizieniu w Katowicach, skd zostaje przetransportowany do Rawicza, gdzie dzieli cel z Wadysawem Gomuk, Marianem Buczkiem, Anastazym Kowalskim, Janem Izydorczykiem. We wrzeniu 1939 roku przedostaje si do Warszawy i wstpuje do batalionw robotniczych. Po kapitulacji Warszawy znalaz si w Brzeciu. Pracowa tam w redakcji Sztandaru Wolnoci. 22 czerwca 1941 roku wraz z towarzyszami ewakuuje si na wschd. Obwodowy Komitet WKP(b) kieruje Romkowskiego do partyzantki. Jest dowdc oddziau dywersyjnego, dziaajcego na liniach kolejowych, potem szefem sztabu i dowdc brygady liczcej 2300 partyzantw. W swoim yciorysie wojennym ma take wpisan dziaalno szefa zwiadu brygady. wiato opowiada o Romkowskim, e mia pikn kart wojenn. By w partyzantce sowieckiej na tyach niemieckich. Przez duszy czas przebywa na terenie Wileszczyzny i tam w mundurze gestapowca urzdowa, pomagajc sowieckim oddziaom partyzanckim, przeprowadzajc je z miejsca na miejsce, dowoc przy dostarczaniu dokumentw i tak dalej. Spisywa si bardzo dzielnie. W brygadzie przechowuje Leona Kasmana, ktry zama nog podczas ldowania na spadochronie. Na wniosek Centralnego Biura Komunistw Polskich zosta odwoany z brygady do Moskwy. Tam przebywa razem z delegacj KRN. W kilka dni po wydaniu Manifestu Lipcowego zostaje skierowany do Chema, do powstajcego aparatu bezpieczestwa, na czele ktrego stan Radkiewicz. Wanym momentem jest przeom wrzenia i padziernika, kiedy do Lublina przybya grupa absolwentw kursu szkoy NKWD w Kujbyszewie. Romkowski zaj si prac operacyjn, najpierw jako kierownik komrki kontrwywiadowczej rozpracowujcej kolaborantw i oddziay podziemne. Jednym z pierwszych zada byo zlikwidowanie grupy, ktra zamordowaa przewodniczcego Powiatowej Rady Narodowej w Lubartowie.

W licie do Biura Politycznego KC PZPR (datowanym 22 maja 1956 roku) Romkowski pisa: Prac w aparacie bezpieczestwa rozpoczem w 1944 roku w kocu lipca w Chemie. Niemale od pierwszych dni najostrzejszym zagadnieniem bya walka z bandytyzmem. Od pierwszych dni mno si napady bandyckie, mordy i rabunki. Od najbardziej okrutnych do najbardziej rozzuchwalonych, oto formy i metody, jakie stosoway bandy. Dlatego caa praca aparatu bezpieczestwa od pierwszej chwili jest skierowana przecinko bandom. Na walce z bandytyzmem uczy si aparat bezpieczestwa pracowa; trudno powiedzie, aby to bya najlepsza szkoa doskonalenia kwalifikacji zawodowych pracownikw bezpieczestwa. Przez okres kilku lat (do 1948 r.) walka z bandytyzmem bya gwnym zadaniem aparatu bezpieczestwa. Osobicie braem w tej walce aktywny udzia, a faktycznie kierowaem t walk. Formy I metody walki z bandytyzmem naoyy swoje pitno na prac aparatu bezpieczestwa w pniejszych latach, w innych warunkach. W lutym 1945 roku centrala bezpieczestwa przenosi si do Warszawy i zajmuje gmach akademika przy ulicy Sierakowskiego. Romkowski zostaje dyrektorem Departamentu I, w skad ktrego weszy wszystkie komrki operacyjne, midzy innymi wydzia ledczy z Raskim, pocztkowo zastpc, potem naczelnikiem. Po zorganizowaniu MBP na przeomie lat 1946/47 peni funkcj pomocnika ministra. O swojej pozycji pomocnika Romkowski mwi: Sami dyrektorzy uznali mnie jako wyszego midzy sob, poniewa wszystkie jednostki szy z jednostki, ktra mnie podlegaa (to znaczy Departamentu I). Pniej, jako pomocnik ministra, byem koordynatorem caoci pracy. Nominacj na stanowisko wiceministra otrzyma w lipcu 1949 roku. Podlegay mu wszystkie departamenty operacyjne, midzy innymi Departament I - kontrwywiad, Departament III podziemie, Departament V - partie i organizacje, Departament VII - wywiad, Departament X od momentu utworzenia i Departament ledczy. POCZUCIE HUMORU wiato czu respekt przed Romkowskim, mwi: Jest rasowym oficerem kontrwywiadu, czterdziestopicioletnim mczyzn. Szczupy, elegancki, bardzo zdolny i energiczny. Mia take swoiste poczucie humoru. Dusza opowiada: Za mojej bytnoci w Miedzeszynie by tam raz Radkiewicz. By nawet w aresztach w towarzystwie Romkowskiego, Raskiego i wiaty. W mojej obecnoci Romkowski wskaza Radkiewiczowi ministra Lechowicza, mwic: Patrz, tu siedzi twj kolega-minister. WAHADO ledztwo przeciwko Romkowskiemu wszczte zostao 23 kwietnia 1956 roku na podstawie decyzji prokuratora generalnego PRL, Mariana Rybickiego. Prowadzenie ledztwa zlecono wiceprokuratorowi Generalnej Prokuratury, Kazimierzowi Kukawce. Przygotowano postpowanie o przedstawienie zarzutw: I. W okresie od 1945 do 1954 r. w Warszawie jako wiceminister bezpieczestwa publicznego dopuci si bezprawnego pozbawienia wolnoci szeregu osb, przy czym to pozbawienie wolnoci poczone byo ze szczeglnym drczeniem, polegajcym na biciu, stosowaniu rnych udrk w celi i poniewieraniu godnoci osobistej osb pozbawionych wolnoci. II. W tyme czasie i miejscu, dziaajc w tym samym charakterze, dopuci si amania praworzdnoci rewolucyjnej, a to poprzez osobiste stosowanie przemocy fizycznej wobec osb aresztowanych,

zalecanie i tolerowanie stosowania przemocy przez podlegych mu funkcjonariuszy bezpieczestwa w stosunku do osb aresztowanych, tolerowanie przygotowywania niezgodnych z prawd obiektywn materiaw w postpowaniu operacyjnym i ledczym w poszczeglnych sprawach karnych. W akcie oskarenia okres 1945-54 zawzi si do lat 1948-54 i jednej sprawy Lechowicz-Jaroszewicz. PISTOLET KALIBRU 6,35 Romkowski pracowa w Krakowie jako dyrektor administracyjny Zarzdu Budowy Sieci Elektrycznej. W Warszawie nie znano jego adresu. Prokuratorzy Kukawka i Fronczak ustalili, e mieszka w maym hotelu robotniczym pod Krakowem. Wiedzieli, e ma pistolet i granat. 23 kwietnia 1956 roku o godzinie 22 portier zastuka do pokoju Romkowskiego pod pretekstem, e z Warszawy dzwoni ona. Prokuratorzy wtargnli do rodka z broni w rku. Romkowski dygota ze strachu, spodziewajc si wykonania wyroku. Kiedy okazano mu nakaz aresztowania, powiedzia: - Nie jest tak le, jak mylaem. W czasie rewizji zakwestionowano midzy innymi notes z czarnej skry, zegarek rczny Chronographe-antimagnetic ze zota osiemnastokaratowego, piro Wieczne Sheaffer Pen-co, lusterko, obcinacz do paznokci, owek metalowy Hardtmath, ksieczk oszczdnociom na 176,50 z, pistolet ni 79520 eska Zbrojovka, 2 magazynki, 40 sztuk amunicji kalibru 6,35, kabur z tej skry, neseser, 2 brzytwy, scyzoryk o piciu ostrzach, aparat do golenia i korkocig. Rewizj zakoczono o pnocy. Romkowski przewieziony zosta do Warszawy i osadzony w areszcie Gwnego Zarzdu Informacji PISTOLET KALIBRU 7,65 Rewizja w mieszkaniu warszawskim zostaa przeprowadzona nastpnego dnia o godzinie 10.45 przez prokuratorw Fronczaka i Sikor w obecnoci ony Romkowskiego. W czasie rewizji zakwestionowano, midzy innymi, trzy legitymacje MBP, przepustk nr 903 MON, przepustk Wolny wjazd, notes czciowo zapisany, aparat fotograficzny z futeraem VEF Minox, kaset metalow do mikrofilmu, pistolet Savrer kalibru 7,65, kabur skrzan, 50 sztuk amunicji kalibru 7,65, 50 sztuk amunicji kalibru 6,35, spis telefonw pracownikw MBP z lat 1951-52, spis telefonw rzdowej sieci telefonicznej nr 0696 z lat 1953-54, 35 kart rkopisu R.R., 29 kart korespondencji prywatnej. Pozostawiono legitymacj i odznaczenia: Sztandar Pracy I klasy, Krzy Komandorski, Krzy Grunwaldu II i III klasy, Order Czerwonej Gwiazdy. Rewizj zakoczono o godzinie 13.00. SAMOKRYTYKA (3). Fragment listu do Biura Politycznego KC PZPR z. 22 maja 1956 roku na rce I sekretarza KC E. Ochaba: Zdawaoby si, e MBP jest zorganizowan jednostk, ktrej formy i metody pracy s ujte w ramy statutowe czy instytucjonalne itp., a w rzeczywistoci tak nie byo. Istnia faktycznie podzia na departamenty, wojewdzkie i powiatowe urzdy, ale jakiej jednorodnej formy, metody, systemu pracy nie byo. Sprawa ta bya wielokrotnie stawiana przeze mnie i innych pracownikw przed kierownictwem ministerstwa i w swoim czasie przed kierownictwem partyjnym, ale nie osigno to adnego rezultatu.

W 1947 r. wraz z du grup czoowych pracownikw MBP i z terenu w cigu 8 miesicy opracowalimy instrukcj z zakresu pracy aparatu bezpieczestwa, odbya si dua liczba narad, dyskusji, wreszcie powstay projekty instrukcji. W kocu zostay omwione, przedyskutowane z Radkiewiczem i poprawione. I kiedy mia ju je podpisa, pojecha na urlop, powierzy podpisanie Mietkowskiemu, ten jasna rzecz ich nie podpisa, nie podpisa te Radkiewicz po powrocie z urlopu. Wynik by taki, e cae 10 at aparat bezpieczestwa pracowa niejednolicie, byy rnice midzy wojewdzkimi urzdami, a nawet bardzo due rnice midzy departamentami w samym ministerstwie. Te instrukcje na pewno nie byy doskonae, ale one zaprowadzay porzdek, zmuszay do jakiego ustalonego systemu pracy, wykluczay dowolno, ustalay system kontroli, mogy by punktem wyjcia do opracowania lepszych instrukcji. To wszystko byo moliwe, gdyby na czele ministerstwa nie stali Radkiewicz i Mietkowski. Niejednokrotnie stawiaem spraw kierownictwa ministerstwa przed kierownictwem partyjnym. Odbyo si nawet raz zebranie wszystkich dyrektorw departamentw z udziaem kierownictwa partyjnego, niejednokrotnie ja i wietlik stawialimy t spraw przed kierownictwem i w obecnoci Radkiewicza, ale nie przynioso to adnej zmiany, adnej poprawy. To samo dotyczy podziau pracy w kierownictwie ministerstwa. Radkiewicz, jako minister, zajmowa si sprawami personalnymi, biurem ds. funkcjonariuszy, ochron rzdu i sprawowa tak zwane oglne kierownictwo. Mietkowski jako I zastpca zajmowa si wycznie sprawami gospodarczymi i finansowymi. A ja, mimo e byem wpierw dyrektorem departamentu, a pniej pomocnikiem ministra (wiceministrem zostaem mianowany w 1949 r.), to podlegay mi wszystkie jednostki Operacyjne. I tak byo do 1949 r. Na pocztku 1949 r. Mietkowski przejmuje wczesny IV Departament i dopiero z przyjciem wietlika, a pniej Lewikowskiego do MBP, zostaem troch zluzowany w pracy. Fakt, e takie kierownictwo nie zabezpieczao naleytego kierowania tak odpowiedzialnym i ilociowo olbrzymim aparatem bezpieczestwa, to nie ulegao najmniejszej wtpliwoci. Nie byo to dla nikogo tajemnic. Kierownictwo partyjne dobrze wiedziao, co sob przedstawia Radkiewicz, czowiek, z ktrym najlepiej mona byo rozmawia na tematy - jeleni saren, dzikw, polowania; czowiek, ktry nazajutrz najczciej zapomina referowan mu spraw operacyjn, ktry nigdy nie przeczyta ani jednej sprawy operacyjnej czy ledczej. Przez 10 at nie mona si go byo doprosi, aeby wygosi przynajmniej 10-minutow informacj na tematy polityczne dla aktywu kierowniczego MBP. Nie rozumiem, dlaczego Radkiewicz mimo tego musia by ministrem bezpieczestwa, nawet wwczas, kiedy nie bardzo chlubne karty z jego ycia zostay ujawnione. MINISTER. Z notatek Romkowskiego: Odnonie meldunku policji lskiej, w ktrym jest mowa o aresztowaniu tow. Radkiewicza w latach 30-tych, to pamitam, e informowaem towarzyszy z kierownictwa partyjnego o nim; byem pewny, e meldunek ten przekazaem (o ile si nie myl, by to ju drugi tego rodzaju meldunek). Dopiero przy porzdkowaniu elaznej szafy w zwizku z odejciem z ministerstwa stwierdziem e dokument ten jest u mnie. Meldunek ten zosta swego czasu znaleziony przez pracownikw archiwum i przekazany mi przez tow. Okrta61. Pamitam, e z tow. Okrtem rozmawiaem na temat samego meldunku, lekcewac jego tre, e policja po prostu podaje fakt aresztowania tow. Radkiewicza. adnych innych tematw z nim nie poruszaem. Niewtpliwie powanym bdem z mojej strony byo
61

Pk Zygmunt Okrt, dyrektor archiwum MBP.

zwrcenie tego dokumentu tow. Okrtowi, zamiast przekazania go kierownictwu partyjnemu, jak to zreszt czyniem w kadym innym wypadku. Stwierdzam, e przekazanie tego dokumentu nie byo zwizane z jakimikolwiek ukrytymi zamiarami czy nawet tendencjami tego rodzaju z mojej strony. Kierownictwo znao spraw. wiato opowiada, e po przywiezieniu Gomuki do Warszawy uda si do jego mieszkania, gdzie przeprowadzano rewizj. Tam przypadkowo znalaz list Radkiewicza adresowany do Biura Politycznego na rce Wadysawa Gomuki, sekretarza generalnego PPR. Radkiewicz rezygnowa z czonkostwa w Biurze Politycznym. W licie wyznawa, e przed wojn aresztowany przez policj jako sekretarz KZMP podpisa tak zwan lojalk. wiato zameldowa o licie Romkowskiemu, pokaza go take Fejginowi. Nastpnego dnia wezwany zosta przez Bieruta, ktry zna od dawna spraw i kategorycznie poleci zachowa tajemnic. List pozosta u Bieruta i by moe znajduje si w zamknitym do dzisiaj archiwum Bieruta. Wersj wiaty potwierdzi Fejgin, piszc w komentarzach do relacji wiaty: O Radkiewiczu. Odejcie Radkiewicza istotnie stao na porzdku dziennym w 1948 r. (na wiosn). Istotnie mia go zastpi M. Moczar. Sprawa upada latem 1948 r., po plenum czerwcowym. Prawd jest, e wiato znalaz wiadomy list Radkiewicza w mieszkaniu Wadysawa Gomuki, prawd jest i opisany przeze przebieg wypadkw. Ale nie jest prawd, e Radkiewicz zabra si z ogromn energi do zbierania rzekomych dowodw przeciwko Gomuce. Co prawda, jego nazwisko figuruje na rozkazie aresztowania Gomuki, ale w ogle jego rola w Komisji ds. Bezpieczestwa Politycznego bya de facto raczej nominalna i bierna. SAMOKRYTYKA (4). Cig dalszy listu Romkowskiego do Biura Politycznego Stwierdzam, e najlojalniej o wszystkim informowaem min. Radkiewicza, nic przed nim nie ukrywaem, mimo tego, e w dniu nastpnym nie pamita wczorajszej rozmowy, co w pracy absolutnie nie pomagao. Bardzo dobrze bya znana kierownictwu partyjnemu pozycja Mietkowskiego w ministerstwie, ktren co roku po 3-4 miesice nie zjawia si w pracy, a w 1952 r. przez cay rok nie pracowa, spacerowa po ulicach i spotykanych pracownikw MBP nagabywa przysowiowym co sycha?. Nie wycigano wnioskw w kierunku usprawnienia pracy aparatu bezpieczestwa. Pamitam, e kiedy w 1953 r. wystpiem na zebraniu aktywu partyjnego MBP z samokrytyczn i krytyczn ocen pracy bezpieczestwa, to obecny na tej naradzie czoowy pracownik KC owiadczy, e towarzysze z bezpieczestwa niepotrzebnie opuszczaj spodnie, aeby ich bito, sprawa si tak wcale nie przedstawia itp., a bardzo nam bya potrzebna pomoc, ktra uzdrowiaby atmosfer, jaka istniaa. W 1947 r. wydane zostay dwa rozkazy osdzajce pracownikw aparatu za stosowanie fizycznej presji w stosunku do aresztowanych w czasie ledztwa. Od tego czasu w rnej formie kierownictwo MBP prowadzio walk z tymi praktykami do pewnego stopnia zakorzenionymi szczeglnie u pracownikw ledczych z czasu walki z bandami. Wydano w tej sprawie sporo zarzdze, rozkazw, odbya si niezliczona liczba odpraw z aparatem ledczym w ministerstwie i terenie, bardzo du liczb pracownikw oddano pod sd i zostali zasdzeni za stosowanie presji fizycznej62. Mimo tego
62

Oprcz ujawnionego w czci rozkazu ministra BP nr 27 z 13 czerwca 1949 r., ujawnione zostay wycigi z kolejnych rozkazw. Rozkaz nr 19 z 15 maja 1945 r.: W celu zapobieenia podobnym wypadkom na przyszo rozkazuj: 1. W wypadku ujawnienia stosowania niedopuszczalnych metod wobec zatrzymanych - pociga winnych do odpowiedzialnoci... Rozkaz nr 88 z 13 wrzenia 1946 r.: ... Prezydent KRN z prawa aski nie skorzysta - wyrok zosta wykonany. Rozkazuj: 1. Poda powysze do wiadomoci przez odczytanie wszystkim funkcjonariuszom BP i MO; 2. Przypomnie przez odczytanie rozkazu nr 19 z 15 maja 1945

niemale do ostatniego okresu spotykalimy si z faktami stosowania niedozwolonych metod w pracy aparatu, szczeglnie na odcinku pracy ledczej. Jakie si na to zoyy powody? 1) Walka z tymi przejawami nie bya konsekwentna, nie byo ostatecznej pracy partyjno-politycznej, wyjaniajcej polityczn szkodliwo stosowanych metod pracy. 2) Zamknicie si aparatu bezpieczestwa w tak zwanym systemie tajnoci spraw prowadzonych. 3) Oderwanie od organizacji partyjnych; prawie e nigdy na zebraniu partyjnym nie omawiano form i metod pracy. Partyjna organizacja nie miaa adnego wpywu na formy i metody pracy aparatu. 4) Niski poziom wiadomoci, kultury u znacznej czci pracownikw. 5) Nie analizowalimy politycznie wszystkich tych faktw stosowania szkodliwych form i metod pracy, a najczciej ograniczano si do oceny i wycigania wnioskw kamo-dyscyplinarnych w stosunku do kadego faktu oddzielnie. 6) Wycigano wnioski najczciej w stosunku do szerokiej masy pracownikw, a nie w stosunku do nosicieli awanturniczej praktyki, co jest przede wszystkim moj win, polegajc na tolerowaniu i darzeniu zaufaniem Raskiego. 7) Kredyt zaufania, jakim darzono dyrektorw departamentw, a z mojej strony - Raskiego, stworzy moliwo stosowania rnych szkodliwych form i metod pracy, a u pracownikw przekonanie, e wszystko si dzieje za wiedz i zgod kierownictwa. 8) Gwnie pracowano z dyrektorami i wicedyrektorami, o wiele rzadziej omawiano sprawy z naczelnikami wydziaw, ju do rzadkich wypadkw naleaa rozmowa z doowymi pracownikami, co faktycznie spowodowao pene oderwanie od codziennej pracy aparatu, a u pracownikw stwarzao przewiadczenie, e wszystkie wskazania dyrektorw - w tym przypadku Raskiego - s wskazaniami kierownictwa ministerstwa. 9) Niedostateczne, a w wielu wypadkach brak krytycznego omawiania z pracownikami zych, faszywych praktyk w pracy aparatu, brak krytyki i samokrytyki w duej mierze przyczyni si do zatajenia przed kierownictwem ministerstwa stosowanych szkodliwych form i metod pracy.

Z informacji posiadanych przez autorw wynika, e chodzio o skazanie na kar mierci przez Wojskowy Sd Rejonowy w Katowicach (6 lipca 1946 r.) trzech funkcjonariuszy z ugnian koo Opola. Zacznikiem by rozkaz nr 19/45. Zdarzaj si wypadki, e funkcjonariusze bezpieczestwa publicznego i MO dopuszczaj si czynw bezprawnych w stosunku do osb zatrzymanych. Zanotowany zosta wypadek, e funkcjonariusze jednej z powiatowych komend kazali grupie zatrzymanych pooy si na ziemi twarz w d, po czym kopali ich, nastpnie kazali powsta i wznosi chrem nakazane okrzyki. Milicjanci czsto zachowuj si wobec obywateli w sposb grubiaski, nie licujcy z godnoci milicjanta, funkcjonariusze bezpieczestwa publicznego podczas bada podejrzanych stosuj niejednokrotnie niedopuszczalne metody bicia i zncania si. Opisane metody, przejte od hitlerowcw i faszystw, s niegodne funkcjonariuszy BP pastwa demokratycznego. Funkcjonariusza BP powinno cechowa zdecydowanie i bezwzgldno w stosunku do wrogw narodu i pastwa demokratycznego, nie znaczy to jednak by dopuszczalne byo postpowanie stosowane przez faszystw. W celu zapobieenia podobnym wypadkom...

10) Nieprzemylane areszty, tj. areszt czowieka z niedostatecznymi dowodami winy, na podstawie poszlak, w duej mierze wywiera u niektrych pracownikw ledczych wpyw na stosowanie faszywych metod pracy.

Romkowski - nie pamitam


NIE PAMITAM (1) Przesuchania Romana Romkowskiego rozpoczy si po dziesiciu dniach od chwili osadzenia go w areszcie Gwnego Zarzdu Informacji. 3 maja 1956 roku nie przyznawa si do winy i zawodzia go pami. Jest faktem - mwi - e w aparacie bezpieczestwa byy wypadki stosowania niedozwolonych metod ledczych, nie byem jednak w stanie opanowa na tyle sytuacji, by zapobiec metodom uywania przemocy fizycznej. Wiem, i byy wypadki miertelne wrd aresztowanych - nie pamitam jednak nazwisk ani szczegw. Z reguy byy prowadzone dochodzenia w celu ustalenia przyczyn i okolicznoci zejcia miertelnego osb aresztowanych. Nie pamitam szczegw zejcia miertelnego aresztowanego Tadeusza abdzki ego z PAS-u63, nie przypominam sobie rwnie, bym dawa polecenie wywiezienia jego zwok poza teren Warszawy. Stwierdzam, e do 1949 roku kierownictwo MBP tolerowao stosowanie niedozwolonych metod w stosunku do podejrzanych, a walka przeciwko tym metodom bya z naszej strony niekonsekwentna. SEKCJA (1) Kilka dni pniej prokurator Kukawka sporzdzi zapisek urzdowy, w ktrym stwierdzi, e w V tomie Archiwum medycyny sdowej, psychiatrii sdowej i kryminalistyki przypadkowo znalaz artyku pt. Samobjstwo przez wbicie w gow drutu. Sprawa ta skojarzya si prokuratorowi z samobjstwem Aleksandra Giercyka, popenionym w tajnym wizieniu w Miedzeszynie. W Zakadzie Medycyny Sdowej odnaleziono protok sekcji zwok mczyzny o nazwisku Rosenzwejg Chaim. Przyczyn mierci - pisano w artykule - byo ropne zapalenie opon mzgowych cznie z ropniem mzgu. Punktem wyjcia sprawy ropnej by niewtpliwie opisany otwr w czaszce, przez ktry przedostaway si do mzgu drobnoustroje chorobotwrcze. Dochodzenie wykazao, e osobnik ten spowodowa opisane uszkodzenie drutem elaznym, w celu pozbawienia si ycia. Niezmiernie rzadko spotyka si spowodowanie tego rodzaju tpym narzdziem uszkodzenia czaszki. Nasz przypadek Jest tym bardziej ciekawy, e otwr w czaszce bardzo przypomina zranienia postrzaowe (co w tym wypadku wyczono). Blizna i drut znaleziony w linii rodkowej obojczykowej na wysokoci VI midzyebrza wiadcz i o nieudanym usiowaniu uszkodzenia serca. O ile udao si ustali, osobnik ten nie wykazywa adnych zaburze psychicznych. Aleksander Giercyk aresztowany zosta w zwizku ze spraw Lechowicza. Przesuchiwany by i bity kijem, a nastpnie kawakiem kabla, przez Kdzior i Raskiego. Jak zezna Kdziora, rwnie Romkowski uderzy Giercyka kilka razy gum w pity. Giercyk uwaany by za prowokatora, ktry szkodzi partii. Od 1921 roku wsppracowa z policj polityczn i dwjk. Po wbiciu sobie drutw
63

Pogotowie Akcji Specjalnej (PAS), oddziay NSZ powoane na wiosn 1945 r. 2 czerwca 1945 r. oddziay PASNSZ pod dowdztwem Zygmunta Wolanina dokonay pacyfikacji wsi Wierzchowiny w powiecie Krasnystaw i zamordoway 194 mieszkacw. Komendantem gwnym Narodowych Si Zbrojnych by w tym czasie Zygmunt Broniewski.

przeprowadzono w Miedzeszynie operacj bez znieczuleni w pokoju przesucha. Drut usuwa z czaszki pukownik Gangel, dyrektor Departamentu Suby Zdrowia MBP. Zabieg operacyjny - zeznawa -- usunicia odamkw drutu z ciaa Giercyka przeprowadziem w obecnoci Romkowskiego, Raskiego i wiaty. W czasie badania Giercyka, gdy stwierdziem mae czopki ropne na skroni i w okolicach serca i wyraziem podejrzenie, e mog to by obce ciaa, ktry z oficerw ledczych uda si do celi winia i nastpnie poinformowa wszystkich obecnych przy tym badaniu, e brak jest w siatce ka kawakw drutu. Giercyk milcza i nie chcia poda, w jaki sposb i dlaczego wprowadzi te druty do swego ciaa. Sekcja zwok Giercyka bya przeprowadzona w Zakadzie Medycyny Sdowej Akademii Medycznej w Warszawie. Ja byem obecny na sekcji. Protok sekcji zwok zosta sporzdzony na nazwisko zmyone przez wiat. Docent . zwraca si do mnie z prob o zezwolenie ogoszenia tego przypadku w celach naukowych, ze wzgldu na jego rzadko i niezwyko sposobu usiowania samobjstwa. Daem zgod. W czasie kolejnego przesuchania Romkowski zezna: Rozmawiaem z Giercykiem po wbiciu przez niego sobie drutw i pamitam, e Giercyk podawa jako przyczyn usiowania samobjstwa obaw przed odpowiedzialnoci za swoje przestpstwa. Wersja oficerw ledczych bya inna, Giercyk nie wytrzymywa bicia, cho otrzymywa elazo w pynie i lepsze posiki, aby mg zeznawa. SEKCJA (2) W listopadzie 1949 roku zmar w szpitalu wizienia mokotowskiego Wacaw Dobrzyski, pobity w ledztwie przez oficera Kdzior. Przed sekcj zwok zmieniono nazwisko na Namysowski64. Wacaw Dobrzyski przed aresztowaniem pracowa jako naczelnik wydziau w IV Departamencie MBP. W czasie okupacji by oficerem wywiadu AL. Pochodzi z Ciechanowa, zna dobrze Nowotk i jego on. Uwiziony zosta w Miedzeszynie. Raski zezna: Kdziora wzi wieczorem Dobrzyskiego na przesuchanie, podczas nieobecnoci mojej, Romkowskiego i Fejgina, i w czasie przesuchania zacz go bi. Oficerowie ledczy, ktrzy byli w ssiednim pokoju, wywoali Kdzior i zwracali mu uwag na to, co on robi. W kilka dni po tym pobiciu Dobrzyski zmar. Dowiedziaem si, e Kdziora zosta przez Romkowskiego aresztowany, dwa tygodnie trwao dochodzenie prowadzone przez Fejgina, po czym Kdziora zosta ukarany rozkazem Romkowskiego dwoma tygodniami aresztu i skierowany do Departamentu ledczego. Miaem rozmow z Romkowskim i Fejginem, ktrzy mi wyjanili, e nie widz potrzeby ostrzejszej sankcji wobec niego, ze zrobi to z chorobliwej ambicji i e nie znaleli adnego innego podkadu w tej sprawie. Anatol Fejgin natomiast zeznawa, e Bierut i Berman domagali si wyjanienia, czy mier Dobrzyskiego nie zostaa umylnie spowodowana przez oficera ledczego Kdzior, z uwagi na powizania w czasie okupacji jego rodziny z osob czy rodowiskiem Spychalskiego. NIE PAMITAM (2). Zeznania Romkowskiego Pamitam, e w kocu 1949 roku przeprowadziem rozmowy z aresztowanym Szczsnym Dobrowolskim, w zwizku z jego zeznaniami na temat zabjstwa Nowotki. Tym zeznaniom nie dawaem wiary. Dobrowolski poda zupenie nieprawdopodobne historie. Stwierdzam, e nie biem

64

Po kilku latach, 1 lipca 1953 r., pk Fejgin podpisa cile tajn notatk: Generalny Prokurator PRL ob. Stefan Kalinowski (tylko do rk wasnych). Niniejszym przesyam akta dot. zgonu Dobrzyskiego Wacawa, s. Ignacego i Rozalii. Wyjaniam, i ze wzgldu na dobro ledztwa sekcja zwok Dobrzyskiego Wacawa odbya si pod przybranym nazwiskiem Namysowski Jzef.

Dobrowolskiego ani nie wydawaem polece oficerom ledczym, by stosowali wobec niego rodki presji fizycznej. Fragmenty zezna Szczsnego Dobrowolskiego zoonych przed prokuratorem Kukawk, po odwoaniu wszystkich zezna ze ledztwa na Mokotowie: Romkowski wyprosi z pokoju oficera ledczego i w obecnoci Raskiego da ode mnie wydania nici tej tak zwanej mafii, upewniajc mnie pod sowem, e chocia jestem ajdakiem nic mi si nie stanie i bd wolny, jeli wszystko powiem, co wiem o moich rzekomych wsplnikach. Kiedy nic nie odpowiadaem, Romkowski powiedzia: Jeste nie tylko zbrodniarzem i ajdakiem, ale i gupcem, poniewa nie wierzysz naszemu sowu. Przesuchanie zaczo si od szyderstw ze strony Romkowskiego, ktry w dalszym toku zacz mi ublia w sposb plugawy, rynsztokowy. Nazywa mnie ch... z malinowym nosem, ajdakiem, zbrodniarzem, skurwysynem, uywa takich zwrotw: kogo p... i kto ciebie p.... Ponia si sam mwic: powiedz kogo p..., moe mymy obydwaj p... jedn i t sam bab. To wszystko dziao si w obecnoci oficera ledczego Chimczaka, ktry zosta wezwany i by w pokoju w trakcie wymylania i bicia. Pierwszy uderzy mnie Romkowski rk w twarz. Potem zacz mnie bi Raski. W chwil pniej zdaje si Dusza przynis pak gumow. Romkowski i Raski na przemian okadali mnie u pak po plecach i poladkach, kac klcze na pododze. Nastpnie zostaem zaprowadzony przez Dusz do maego pokoju znajdujcego si na kocu korytarza, tam kazano mi pooy si na pododze betonowej, zdj buty i na goe stopy funkcjonariusz nie znanego mi nazwiska wymierza mi na rozkaz Duszy razy palk gumow. Nastpne dni przesucha byy mniej wicej kopi tego przesuchania, ktre opisaem, ci sami ludzie, te same szyderstwa, wyzwiska i bicie. Trwao to mniej wicej przez dwa tygodnie, prawie dzie w dzie. Poniewa prawie zupenie nie mogem chodzi i byem podtrzymywany przez oddziaowych, moje nogi oglda lekarz wizienny w stopniu pukownika, wysoki, ysy, w okularach. Bezporednio po tym bicie cokolwiek zelao, ale potem zaczo si znowu. W czasie jednego z takich przesucha Romkowski w trakcie wyzwisk i normalnego bicia uderzy mnie tak mocno pici w ucho, e pk mi bbenek. Kiedy Romkowski przesuchiwa mnie pniej i widzia, e cieknie mi z ucha, szydzi ze mnie mwic, e wprawdzie uderzy mnie troch za mocno, ale ja zasuguj na kul w eb, a nie na uderzenie w ucho. NOTATKA Romkowski: Przed plenum czerwcowym KC PPR w 1948 roku zgosili si do mnie: Kuhl - szef Gwnego Zarzdu Informacji WP, i jego zastpca, Fejgin, ktrzy przynieli ze sob notatk sporzdzon przez oficera Informacji, Halbersztata, zawierajc opracowanie materiaw archiwum dwjki dotyczcych Lechowicza. Z treci notatki wynikao, e Lechowicz by pracownikiem dwjki. Notatka ta zostaa sporzdzona przez Halbersztata na polecenie Sowiskiej i miaa by jej przedstawiona. Poniewa w tym czasie, gdy Halbersztat ukoczy to opracowanie Sowiskiej nie byo zdaje si w kraju (bya na urlopie w Jugosawii - przyp.) - notatka zostaa dorczona Kuhlowi. Ja zawiadomiem o tej notatce Bermana, kazaem sporzdzi odpis i jeden egzemplarz notatki dostarczyem Bermanowi. W lipcu 1948 roku, gdy przebywaem na urlopie (zdaje si w Kudowie), zostaem wezwany przez Bermana do Wrocawia, by tam w zwizku z wystaw Ziem Zachodnich. Berman zakomunikowa mi, e jest decyzja kierownictwa partii dotyczca rozpracowania sprawy Lechowicza65-Jaroszewicza66 i e w zwizku z tym zostaa powoana komisja w skadzie: Berman,
65

Wodzimierz Lechowicz, ur. 1911. Od 1933 roku za zgod partii pracownik Samodzielnego Referatu Informacji przy Dowdztwie Okrgu Korpusu I w Warszawie (SRI DOK I). Od koca 1937 roku kierownik dziau

Radkiewicz, Spychalski i ja. Berman powiedzia mi, e udzia Spychalskiego w tej komisji ma na celu odwrcenie jego uwagi od faktu, e on jest wmieszany w t spraw, e nie informowa o notatce dotyczcej Lechowicza kierownictwa partii, mimo e notatk t otrzyma. Otrzymaem zadanie rozpracowania operacyjnego okolicznoci dotyczcych dziaalnoci grupy Lechowicz-Jaroszewicz. Miaem nastpnie prawie codzienny kontakt z Bermanem, z ktrym omawiaem szczegowo wszystkie momenty sprawy. Zostay podjte materiay z archiwum dwjki znalezione w Oliwie. Materiay te zostay szczegowo przeanalizowane. O ile pamitam, odbyy si trzy posiedzenia komisji utworzonej dla zbadania tej sprawy. Na jednym z tych posiedze Spychalski informowa, co jest mu wiadome o Lechowiczu i Jaroszewiczu. Powstay podejrzenia, e obaj, oraz ludzie z nim zwizani jako dwjkarze, organizowali prowokacje przeciwko partii. Po pierwszej konferencji w mieszkaniu Radkiewicza (by chory - przyp.), w toku ktrej Spychalski wyjania, skd wzili si w AL ludzie, ktrzy byli podejrzani o prowokatorsk dziaalno, zgosia si do mojego gabinetu w MBP Sowiska, ktra dawaa informacje o Lechowiczu, Jaroszewiczu i osobach z nimi zwizanych. Rozpracowania operacyjne nie daway rezultatw. W padzierniku 1948 reku, daty bliej nie pamitam, zapada decyzja na posiedzeniu w Belwederze. W posiedzeniu tym brali udzia Bierut, Berman, Minc, Radkiewicz i ja. Okrelono na tym posiedzeniu konkretnie, ktre osoby maj by aresztowane. PROCES (1) Sdzia: - Jaki jest cel dziaalnoci operacyjnej? Romkowski: - Caa dziaalno operacyjna polega na tym, eby w wyniku caego szeregu czynnoci ustali dokonane przestpstwo. Na tym polega czynno operacyjna. Wszystkie czynnoci normalnie powinny by wykonane przed dokonaniem aresztu. Czynnoci operacyjne powinny zgromadzi dokumenty, na podstawie ktrych mona dokona aresztu. Prace s rne. Sdzia: - Moe oskarony wyjani, czy mona przyj aresztowanie jako zastpowanie czynnoci operacyjnych? Romkowski: - Byo duo takich przypadkw. To niewtpliwie wynikao z niskich kwalifikacji pracownikw aparatu bezpieczestwa, e wiele spraw byo ujawnionych drog ledztwa, a nie drog

narodowociowo-politycznego zajmujcego si m.in. komunizmem. Zwizany z wywiadem radzieckim. Od 1942 roku w Gwardii Ludowej. W AL, jako kapitan Zych, zastpca szefa wydziau ochrony w Oddziale II Sztabu Gwnego. Za zgod Spychalskiego w Pastwowym Korpusie Bezpieczestwa jako naczelnik Wydziau ledczego m.st. Warszawy, nastpnie w Starcie. Zastpca szefa Kierownictwa Walki Podziemnej m.st. Warszawy. Po wojnie w Stronnictwie Demokratycznym, pose do KRN i Sejmu Ustawodawczego RP. Od 1945 r. dyrektor Departamentu Osiedleczego w Ministerstwie Ziem Odzyskanych, od 1947 r. minister aprowizacji. Aresztowany w padzierniku 1948 r., w lipcu 1955 r. skazany na 15 lat wizienia. W 1956 roku zwolniony i zrehabilitowany. 66 Alfred Karol Jaroszewicz: ur. 1902. Od roku 1922 w SRI DOK I w referacie narodowociowym. Od 1932 r. do 1934 r. kierownik referatu ochrony przemysu wojennego. W 1938 r. w komrce ochrony partii razem z Lechowiczem, Buczyskim i Nienatowskim. W latach 1934-1939 wicedyrektor PZI w Ursusie. Zwizany z wywiadem radzieckim. W czasie okupacji w grupie zaoycielskiej ZWW, potem w GL. W AL, jako kapitan Adam - szef wydziau gospodarczego Oddziau II Sztabu Gwnego. z polecenia Spychalskiego w ZWZ, potem w AK. W KG AK - sekretarz generalny przemysu wojennego. Po Wojnie wiceminister aprowizacji, przed aresztowaniem wicedyrektor Centralnego Zarzdu Cukrowniczego. W 1955 r skazany na 12 lat wizienia jako agent dwjki i gestapo. Po 1956 r. zrehabilitowany.

operacyjnych czynnoci. To nie znaczy, e to jest normalne z punktu widzenia pracy kontrwywiadowczej, to jest nienormalne, ale w tym wypadku ledztwo byo spraw kontrwywiadowcz. Sdzia: - Czy oskarony uwaa, e jeeli brak jest wiadomoci uzyskanych drog czynnoci operacyjnych, stwierdzajcych istnienie przestpstwa, czy wolno aresztowa czowieka bez tych danych? Romkowski: - Nie powinno si aresztowa, ale w tym wypadku mielimy do czynienia z grup, w stosunku do ktrej nie mielimy moliwoci rozpracowania. ARESZTOWANIA Romkowski: W Miedzeszynie znajdowaa si radiostacja pelengacyjna MBP. Ten dzia pracy podlega Radkiewiczowi, on zna ten obiekt i zaproponowa t will na areszt. Radkiewicz po zapoznaniu si na miejscu z warunkami, wiem dokadnie, referowa t spraw kierownictwu partyjnemu, to znaczy towarzyszowi Bierutowi, Bermanowi i Mincowi. Przedstawiciele kierownictwa partii byli dokadnie zorientowani, w jakim obiekcie, w jakich warunkach maj przebywa aresztowani w tej sprawie. Zarwno ja, jak i Radkiewicz, szczegowo informowalimy o tym przed dokonaniem aresztw. Raski: Jesieni 1948 roku na polecenie Romkowskiego pojechaem z nim do Miedzeszyna, by zobaczy obiekt, ktry mia suy za areszt. Spotkaem tam szereg towarzyszy, ktrzy wykonywali, rne prace rzemielnicze bd te stanowili ochron obiektu. Nie pamitam dokadnie, czy w czasie tego pobytu, czy te w czasie nastpnych, na moje pytanie, kto tu bdzie siedzia, Romkowski odrzek: moe i Wiesaw. Sowa te pady z ust Romkowskiego na dziedzicu. Daty dokadnie nie pamitam, lecz byo to w padzierniku 1948 roku, gdy Romkowski powiedzia mi, e w najbliszym czasie nastpi aresztowania pewnej grupy osb, przy czym decyzja o tym zostaa powzita przez kierownictwo partii. Spraw bdzie kierowa on bezporednio (nie podlegajc Radkiewiczowi) na polecenie kierownictwa, wobec czego zwolniony zosta od wszelkich innych obowizkw. Z przeprowadzonych w rnym czasie rozmw z Romkowskim i innymi pracownikami MBP dowiedziaem si, i wszystkie osoby, ktre s zatrudnione, lub bd zatrudnione w tej sprawie, s zatwierdzone przez kierownictwo partyjne. Pocztkowo nikt z nas, ledczych, nie orientowa si dokadnie, e zostanie aresztowana grupa wywiadu AL i e problem ten powizany jest z kryzysem w partii, chocia Romkowski mwi z nami niejednokrotnie o tym, e sprawa jest zwizana z problemem prowokacji w partii i wielokrotnie wskazywa na miertelne niebezpieczestwo dla Polski Ludowej i partii. Romkowski: Okoo poowy padziernika 1948 roku zostay przeprowadzone aresztowania osb do sprawy Lechowicz-Jaroszewicz. Wieczorem, w czasie dokonywania aresztw, odbyo si posiedzenie, w ktrym bra udzia Bierut, Berman, Minc, Radkiewicz i Spychalski. Bierut owiadczy w obecnoci Spychalskiego, e poniewa organy bezpieczestwa nie mog nic ustali drog operacyjn, naley dokona aresztowa i wyjani spraw drog czynnoci ledczych. Raski: Aresztowaniami bezporednio kierowa Romkowski poprzez wiat i aparat grupy specjalnej. Odbyo to si w ten sposb, e wieczorem, gdy byy dokonywane areszty, Romkowski siedzia u mnie w gabinecie i co pewien czas, po otrzymaniu meldunkw, informowa przez telefon rzdowy o aresztowaniu, wymieniajc zamiast nazwisk numery porzdkowe, widocznie uprzednio

uzgodnione. Wwczas dopiero dowiedziaem si, kto zosta aresztowany. Stwierdzam, e zarwno w tym przypadku, jak i przy nastpnych aresztowaniach, nigdy nie wiedziaem kto, kiedy i przez kogo ma by aresztowany. KONSPIRACJA Raski: Sprawa pobierania tak zwanych sankcji prokuratorskich (postanowie prokuratora o tymczasowym aresztowaniu) na osoby zatrzymane przez grup specjaln naleaa wycznie do decyzji kierownictwa partii. Romkowski nie tylko e nie stawia zagadnienia pobrania sankcji, ale wrcz owiadczy na samym pocztku ledztwa, e sprawa ta nie wchodzi w gr i sankcji nie bdziemy pobiera, gdy decydujcym tu jest problem konspiracji nie tylko tych osb, ale przede wszystkim materiaw. Wszystkie czynnoci na zewntrz wykonywa wiato pod kierunkiem Romkowskiego. W pracy organw bezpieczestwa istniaa zasada, e o pobraniu sankcji decydowa wycznie kierownik grupy specjalnej. Zarwno aresztowania, ledztwo, jak miejsce ledztwa przeciwko Lechowiczowi i jego towarzyszom byo z polecenia kierownictwa partii cile zakonspirowane. Dla przykadu podaj, e oficerowie ledczy i inni czonkowie grupy specjalnej nie mogli podawa swoim rodzinom miejsca pobytu. Oficerowie ledczy nie mieli prawa rozmawia pomidzy sob o sprawie. Romkowski zwraca szczegln uwag na zachowanie cisej tajemnicy w tej sprawie, czego jednym z licznych dowodw jest to, e gdy w 1949 roku na odprawie u ministra dyrektorzy departamentw, Antosiewicz i Brystygierowa, zapytywali, dlaczego przed nimi trzyma si w tajemnicy fakt aresztowania Lechowicza, skoro o tym powszechnie si mwi na miecie, Romkowski odrzek, e sprawa Lechowicza jest spraw partyjn, e wszyscy oddelegowani do grupy specjalnej zostali zatwierdzeni przez kierownictwo partyjne i wykonuj zadania partyjne. Zgodnie z poleceniem Romkowskiego, wydzia I Departamentu ledczego ewidencjonowa u siebie osoby aresztowane przez grup specjaln, aczkolwiek Departament ledczy nic wsplnego ze sprawami tymi nie mia. Nawet po moim odejciu z grupy specjalnej nadal otrzymywaem polecenia ewidencjonowania ich w Departamencie ledczym i nawet jeszcze po utworzeniu Biura Specjalnego i X Departamentu praktyka ta bya utrzymywana. Potwierdzi to moe naczelnik wydziau I, Krukowski, ktry otrzymywa od wiaty polecenia w tym wzgldzie. Przypominam sobie, e wielokrotnie daem zaprzestania tej praktyki przez Biuro Specjalne i przyjcie na swj rachunek osb aresztowanych, na co Romkowski i Fejgin owiadczyli, e chodzi tu o zakamuflowanie Biura Specjalnego i Departamentu X. PROTOKY Romkowski: Z protokw przesucha byy sporzdzane odpisy w kilku egzemplarzach. Jeden egzemplarz by zawsze przesyany do przedstawicieli kierownictwa partii, zajmujcego si t spraw. Tre protokw znali wszyscy trzej: Bierut, Berman, Minc. Prawie codziennie bywaem u Bieruta lub Bermana. Omawiane byy protoky przesucha oraz kwestie, jakie winny by wyjanione w ledztwie. Wiem, e niektre protoky przesucha podejrzanych otrzymywa Jwiak do czytania. Od Bieruta otrzymywaem szereg uwag dotyczcych okresu okupacji, szereg nawietle. Tre wyjanie podejrzanych zna rwnie Radkiewicz, ktremu je referowaem. PROCES (2) Prokurator: - Oskarony wyjania, e w toku ledztwa wyniki referowano kierownictwu partii niemal codziennie. Jak wygldao to referowanie?

Romkowski: - Wyniki ledztwa referowaem niekiedy wszystkim razem, niekiedy oddzielnie, niekiedy Bermanowi, niekiedy Bierutowi. Oni otrzymywali wszystkie protoky i wszystkie dokumenty, jakie powstay na pimie. ledztwo od samego pocztku byo prowadzone przy najaktywniejszym udziale towarzyszy z kierownictwa partii. Otrzymywali oni protoky przesucha. Mymy oprcz tego sporzdzali co tydzie notatki - byy wypadki, e i czciej - w ktrych podawalimy cay szereg rzeczy, ktre nie znalazy si w protokole ledztwa. Co dzie byy do mnie telefony. Normalnie dzwoni rano Bierut. Po godzinie dzwoni Berman, co dzie byem u niego ze sprawozdaniem z przebiegu ledztwa. Czasem dostawalimy cakowicie dokadne wskazania co do dalszego kierunku prowadzenia ledztwa. Prowadzone byy dugie rozmowy. Najczciej odbyway si one w gabinecie Bolesawa Bieruta. Cay szereg dodatkowych wskaza czy argumentw potwierdzajcych suszno tej hipotezy - to bya w przewaajcej czci tre naszych rozmw. Prokurator: - Czy byli poinformowani, jak drog postay uzyskane informacje? Romkowski: - Wiedzieli, bo ja im referowaem. Mwiem bardzo czsto o ostrych formach. Prokurator; - Jeeli oskarony mwi o bardzo ostrych formach, czy oskarony owiadczy im, e te protoky zostay wybite na osobach przesuchiwanych? Romkowski: - Mam wraenie, e w tej formie nie informowali, natomiast jeli chodzi o stosowanie rodkw przymusu, to mwiem. Prokurator: - Skd oskarony ma pewno, e oni o tym wiedzieli? Romkowski: - Dlatego, e tych rzeczy przed nimi nie kryem. Mg zaj taki wypadek, e jeeli nie dowiedzieli si dzi, to dowiedzieli si par dni pniej. Prokurator: - Czy kto z kierownictwa wyda wyrane polecenie wprowadzenia przymusu? Romkowski: - W bezporedniej formie nie byo takiego polecenia, natomiast bya mowa, e my bardzo delikatnie, e nie umiemy postawi sprawy bardzo ostro i stanowczo. Nikt nam nie dawa takiego polecenia, by bi i stosowa przymus fizyczny w stosunku do nich, natomiast bya wielokrotnie mowa o tym, eby zmusi ich, aby mwili prawd, eby stworzy takie warunki, eby mwili prawd. Prokurator: - Z czego to wynikao? Moe naleao to zrozumie w ten sposb, e naley wykaza im dowodami, e mwi nieprawd? Romkowski: - O, ktrzy dawali dyspozycje, wiedzieli, e dowodw nie mamy. LEDZTWO Raski (notatki): Bicie nie polepszyo, lecz pogorszyo sytuacj. Gdybymy nie stosowali rodkw przymusu, siedlibymy na lodzie o wiele wczeniej (chyba po 1-2 miesicach, nie za po 5-6) i w tym bezwyjciowym pooeniu tow. R. (Romkowski) musiaby wczeniej zgosi si o pomoc i rozwiza te problemy. Powstaje zagadnienie, dlaczego potem, w cigu 5-6 lat, majc ju cay aparat, setki ludzi w aparacie, Biuro Specjalne i Departament X, cay aparat UB, niezliczone moliwoci- nie prbowano powanie rozwiza tej sprawy.

Romkowski: ledztwo w sprawie Lechowicza i innych nie szo naleycie, nie dawao rezultatw, co spotkao si z duym niezadowoleniem ze strony kierownictwa partyjnego. Z jednej strony wiadomo byo, e podejrzani w sprawie Lechowicza byli dwjkarzami, e w czasie okupacji weszli do GL i AK, z drugiej jednak strony nie mona byo rozwika zagadnie dotyczcych ich dziaalnoci w czasie okupacji. Kierownictwo partyjne kado brak wynikw na karb le prowadzonego ledztwa. PROCES (3) Obroca: - Pan uywa w toku skadanych wyjanie okrelenia kierownictwo partii i kierownictwo. Jak to naley rozumie, czy to jest to samo? Romkowski: - Tak, to samo. Obroca: - Kierownictwo, jak pan nam objani, to byy trzy osoby. Romkowski: - W tym wypadku rozumiem trzy osoby - Bierut, Berman i Minc. Obroca: - Czy wobec tego, e s to trzy osoby, czy, sigajc pamici, moe pan sobie przypomnie, eby te osoby byy kiedykolwiek innego zdania, czy te byo to zdanie jednolite? Romkowski: - Nie znam takich wypadkw, takich faktw, eby bya sprzeczna ocena midzy tymi ludmi w stosunku do zagadnie, jakie omawiaem. NAGRANIE. Z polecenia Romkowskiego nagrywano przesuchania prowadzone przez Raskiego Romkowski: W obecnoci prawie wszystkich czonkw Biura Politycznego zostaa odtworzona rozmowa Raskiego z jednym z podejrzanych, Lechowiczem lub Jaroszewiczem. Rozmowa ta bya nagrana na drucik magnetofonowy. Tre odtworzonej rozmowy bya wrcz kompromitujca dla ledztwa, forma i tre rozmowy bya niepowana. Bya bardzo ostra krytyka ledztwa. Berman: Szczeglnie badanie nasuchu nam wykazao, e byo co niewaciwego w zachowaniu podejrzanych i to budzio niepokj. Romkowski: Zapada decyzja o powoaniu komisji KC, ktra miaa zbada materiay ledztwa i da ocen materiaw pod ktem innych ludzi, dotychczas ledztwem nie objtych. KOMISJA MAZURA (1) Romkowski: Komisja przystpia do pracy w sierpniu 1949 roku. W skad jej wchodzili: Franciszek Mazur, wczesny kierownik Wydziau Organizacyjnego KC, Leon Kasman, redaktor naczelny Trybuny Ludu, Jerzy Dobrowolski, wczesny zastpca szefa Gwnego Zarzdu Informacji. W okresie przystpienia komisji do pracy byem poza Warszaw. Gdy wrciem, dowiedziaem si, e komisja ju pracuje, e omawia wanie spraw z Raskim. Gdy wszedem do pokoju Raskiego, zastaem tam czonkw komisji, ktrym Raski relacjonowa spraw. Suchaem par minut i gdy zorientowaem si, e Raski przedstawia jaki fragment sprawy niezgodnie z rzeczywistoci, przerwaem jego relacj i wyjaniem, jak wyglda sprawa rzeczywicie. Komisja pracowaa rwnie na obiekcie w Miedzeszynie. Czonkowie komisji przeprowadzali rozmowy z oficerami ledczymi, zapoznali si z caym materiaem ledczym, przysuchiwali si przesuchaniom podejrzanych. Czonkowie komisji ogldali obiekt, widzieli, w jakich warunkach

przebywaj podejrzani. Wiedzieli oni, e ledztwo jest bardzo ostre, e wobec podejrzanych stosowany by przymus fizyczny. Nic przed komisj nie byo ukryte, mieli mono zapozna si zarwno z wynikami dotychczasowego ledztwa, jak i z metodami ledztwa. PROCES (4) Prokurator: - Oskarony wyjani, e komisja zostaa wtajemniczona we wszystkie tajemnice Miedzeszyna i wspomnia, e sam o nich mwi. Moe oskarony powie, komu mwi i co mwi? Romkowski: - Mwiem o tym z Mazurem. Przedstawiem dokadnie, jaki by przebieg ledztwa. Mwilimy, e stosowano w przypadku niektrych zatrzymanych formy bicia, represji. Wszystkie te rzeczy byy im znane i nie tylko ja jeden im mwiem. KOMISJA MAZURA (2) Romkowski: Jeszcze w toku prac komisji zostaem wezwany do Bieruta, ktry w obecnoci Bermana i Minca owiadczy, e ledztwo nie dao rezultatw, to jest nie wyjanio rozmiarw podejrzanej prowokacji. Ani te nie ujawnio osb winnych tej prowokacji (chodzio o win Spychalskiego). Bierut oznajmi, e Raski zostaje odsunity od ledztwa i ja sam mam bezporednio zaj si ledztwem. Zakomunikowano mi, e do sprawy tej zostaje oddelegowany Fejgin wwczas zastpca szefa GZI. Po zakoczeniu pracy komisji KC nie zostaem zapoznany z wynikami tej pracy. Rozmawiaem na ten temat z Mazurem, ktry owiadczy jednak, e wyniki pracy komisji i wnioski zostan przedstawione kierownictwu partii i nie omawia ze mn spostrzee komisji. Wykonaem decyzj Bieruta w sprawie odsunicia Raskiego od ledztwa w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza, nie podawaem mu jednak powodw. Zrozumiaem, e kto z czonkw komisji powinien z nim rozmawia. Nikt takiej rozmowy z Raskim w tej sprawie nie przeprowadzi. PROCES (5) Romkowski: - Nam wynik pracy tej komisji nie zosta przedstawiony na pimie. Natomiast Franciszek Mazur w swoim gabinecie w KC, w obecnoci Kasmana i Dobrowolskiego, pokaza mnie i Fejginowi ten dokument i powiedzia: Ot, mamy wynik naszej pracy. My to przedstawimy kierownictwu i niech kierownictwo decyduje. Jaki to by wynik tej pracy? W dokumencie mwio si, e naley stworzy aresztowanym takie warunki, taki przymus, eby musieli mwi prawd. Mwio si o politycznym aspekcie sprawy. Ja chc zaznaczy jedn rzecz, e komisja w wyniku swej pracy ani na jot nie podwaya tej hipotezy, jaka w tej sprawie istniaa. Ta hipoteza bya w peni potwierdzona i ona w pniejszym okresie bya w dalszym cigu gwnym kierunkiem nakazywanym nam w naszej pracy. O powstaniu tego dokumentu mwi w zwizku z tym, e zwracaem si ju i ponownie stawiam wniosek o doczenie tego dokumentu do akt sprawy. I chc zaznaczy, e rozmawiaa ze mn o tym wyoniona na VIII Plenum komisja, ktrej przewodniczcym by Roman Nowak, czonkami - obecny minister sprawiedliwoci, Marian Rybicki, i Edmund Pszczkowski. Zreszt pniej oskaryciele publiczni mwili o tym, e jest dokument, ktry oni czytali. Mwi o tym dokumencie Edmund Pszczkowski, mwi Marian Rybicki i Roman Nowak, i nawet powiedzieli, e redagowa i pisa ten dokument Leon Kasman. Mymy ten dokument widzieli, o tym dokumencie bya mowa. NOTATKA URZDOWA sporzdzona przez prokuratora Kukawk W dniu 13 czerwca 1957 r. otrzymaem informacj od ob. ministra Mariana Rybickiego, e komisja powoana na VIII Plenum KC PZPR do zbadania odpowiedzialnoci osb, ktre z ramienia KC nadzoroway prac organw bezpieczestwa publicznego ustalia, i sprawozdanie komisji KC pod

przewodnictwem Fr. Mazura, ktra w roku 1949 badaa stan i wyniki ledztwa w sprawie LechowiczJaroszewicz - na pimie sporzdzone nie byo. Raport komisji Mazura nie zosta ujawniony i jest mao prawdopodobne, aby zachowa si do dzisiaj w archiwach.

Romkowski - czowiek Bieruta


KOMISJA BEZPIECZESTWA. Powstaa formalnie 24 lutego 1949 roku67 na podstawie decyzji Sekretariatu KC. Do likwidacji MBP w grudniu 1954 roku sprawowaa, z ramienia partii, nadzr nad organami bezpieczestwa jako Komisja Biura Politycznego ds. Bezpieczestwa Publicznego Romkowski: W roku 1949 lub 1950, daty dokadnie nie pamitam, zakomunikowano nam, e decyzj Biura Politycznego KC powoana zostaa Komisja dla kontroli i koordynacji pracy bezpieczestwa. Na czele tej Komisji sta Bolesaw Bierut, w skad jej wchodzili: Jakub Berman, Hilary Minc, Stanisaw Radkiewicz, a z MBP - oprcz Radkiewicza - wiceministrowie. Nie zawsze wszyscy wiceministrowie brali udzia w posiedzeniach Komisji. Udzia ich zalea od tego, jakie sprawy byy przedmiotem obrad. Jeli sprawa wizaa si z zakresem pracy jednostki podlegej danemu wiceministrowi, wtedy by on zapraszany na posiedzenie. Braem do czsto udzia w tych posiedzeniach. Gdy omawiano sprawy X Departamentu, w naradach Komisji bra udzia take Fejgin. Posiedzenia Komisji odbyway si w Belwederze, w gmachu KC lub w gmachu URM. Tematem posiedze byy zagadnienia wysuwane przez kierownictwo bezpieczestwa albo sprawy postawione przez czonkw Komisji z ich inicjatywy. Radkiewicz: Sprawy ledcze, zwaszcza powaniejsze, byy przedstawiane Komisji Bezpieczestwa. Mogo by tak, e o niektrych sprawach byli dokadniej ni ja informowani inni czonkowie Komisji. Romkowski by rwnie czonkiem Komisji i mia bezporedni kontakt z pozostaymi czonkami. Komisja bya w zasadzie zorientowana we wszystkich najpowaniejszych sprawach ledczych. Romkowski: O posiedzeniach Komisji dowiadywaem si od Radkiewicza albo te bezporednio od Bieruta lub z jego sekretariaty. Niezalenie od tego, Bierut, a zwaszcza Berman, bardzo czsto przyjmowali odpowiedzialnych pracownikw MBP w celu omawiania poszczeglnych zagadnie, ja rwnie omawiaem z Bierutem, a czciej z Bermanem, niektre sprawy. Przekonaem si, e Bierut i Berman wzajemnie konsultowali midzy sob referowane przeze mnie sprawy, gdy znali tre referowanych uprzednio jednemu z nich zagadnie. Posiedzenia Komisji byy czsto bardzo dugie, rozpoczynay si zwyke okoo godziny 18 i nierzadko koczyy si po pnocy. Protokolanta w czasie obrad nie byo, jednak czonkowie Komisji - zwaszcza Bierut i Berman - robili notatki. Przedstawiciele Bezpieczestwa notowali sobie podjte na posiedzeniach Komisji wnioski, decyzje lub zadania.
67

Dat t podaje sprawozdanie komisji powoanej na VII Plenum KC PZPR w padzierniku 1956 r. do zbadania odpowiedzialnoci za praktyki bezpieczestwa. Komisji przewodniczy Zenon Nowak, czonkowie - Ostap Duski, Zenem Kliszko, Edmund Pszczkowski i Marian Rybicki. Sprawozdanie komisji przedstawiono na IX Plenum w maju 1957 r. W wietle publikowanych dokumentw, rezultatw pracy komisji nie mona traktowa powanie.

Tematem obrad Komisji byy oglne zagadnienia pracy organw bezpieczestwa, czciej jednak konkretne sprawy. Tu zapaday rwnie decyzje o dokonywaniu aresztw w sprawach centralnych. Jeli chodzi o prac X Departamentu, to zasadniczo o kadej sprawie, moe z nielicznymi tylko wyjtkami, decydowali wczeni przedstawiciele kierownictwa partii albo na posiedzeniach Komisji, albo indywidualnie Bierut lub Berman. Pamitam, e kilkakrotnie omawiana bya sprawa LechowiczaJaroszewicza, wielokrotnie w rnych fragmentach bya omawiana sprawa Spychalskiego, sprawa Gomuki, sprawa Tatara, sprawa Rzepeckiego, Radosawa i inne. Fejgin: Na posiedzeniach, prcz czonkw Komisji, bywali wiceministrowie MBP - nie zawsze wszyscy - a najczciej Romkowski i Mietkowski. O ile pamitam, to przy omawianiu oglnych zagadnie MBP, byli obecni wszyscy wiceministrowie MBP. Jak sobie przypominam, raz czy dwa razy widziaem na posiedzeniu Komisji towarzysza Zambrowskiego oraz jeden raz towarzysza Rokossowskiego. Wiadomo mi jest, e w pewnym okresie, a na pewno w latach 1952-53, sprawami kadr MBP zajmowa si towarzysz Mazur. Czy jednak by on czonkiem Komisji, nie wiem, raczej chyba nie, bo nigdy nie spotkaem si z nim na takim posiedzeniu. Nie spotkaem rwnie na po siedzeniach Komisji doradcw radzieckich. Wiem natomiast, e czsto bywali u towarzysza Bieruta, a kilka razy widziaem towarzysza Bezborodowa68 wychodzcego od towarzysza Bieruta. Nie mog dokadnie powiedzie, jak czsto odbyway si posiedzenia Komisji. Z opowiada Romkowskiego wiem, e od czasu mojego przybycia do MBP by on bardzo czsto wzywany na posiedzenia. W pierwszym okresie mej pracy, a zwaszcza do poowy 1950 roku wzywany byem na Komisj czciej, w odstpach co kilka tygodni. W okresie, gdy rozwijaa si sprawa Tatara, wzywano mnie rzadziej i coraz czciej Komisja nie obradowaa w penym skadzie, a zwaszcza nie byo towarzysza Minca. Obrady Komisji, przynajmniej te, na ktrych byem obecny, nie byy protokoowane i decyzje Komisji byy podawane w formie ustnej, chyba e byy powzite na podstawie uprzednio przedoonego dokumentu. Z reguy na posiedzeniu Komisji zdawalimy relacj z biecego stanu ledztwa oraz przedstawialimy nasze wnioski. Rwnoczenie czonkowie Komisji, ktrzy w tym czasie otrzymywali protoky i inne materiay, jak na przykad doniesienia agentury celnej czy dokumenty - wysuwali wnioski co do poszczeglnych spraw. Jak sobie przypominam, szczeglnie uwanie analizowane byy zeznania Sowiskiej, a potem Spychalskiego. Jeli chodzi o spraw towarzysza Spychalskiego, a nastpnie towarzysza Gomuki, to nie tylko analizowano protoky, ale nawet konkretnie nakrelano kierunek ledztwa, problemy do wyjanienia itp.. Romkowski: Jak dalece przedstawiciele wczesnego kierownictwa partii interesowali si poszczeglnymi sprawami i w jakim stopniu decydowali o biegu tych spraw, wiadcz nastpujce przykady: w toku prowadzonego ledztwa w sprawie przeciwko Tatarowi, Rzepecki, ktry by aresztowany w zwizku ze spraw Radosawa i ktry by przesuchiwany w zwizku z obciajcymi go zeznaniami osb z grupy Tatara, napisa do mnie list, w ktrym twierdzi, e jest niewinny. Byem przekonany, e zeznania osb z grupy Tatara s nieprawdziwe. List Rzepeckiego dorczyem osobicie Bierutowi i jednoczenie przedstawiem wniosek o zwolnienie Rzepeckiego z aresztu. Spotkaem si wwczas z bardzo ostr uwag ze strony Bieruta, e nie rozumiem politycznego znaczenia sprawy Rzepeckiego. Wniosek o zwolnienie Rzepeckiego nie zosta uwzgldniony. Byo to w obecnoci Radkiewicza i, zdaje si, Fejgina. Przedstawiem nastpnie t spraw Bermanowi, informujc go o stanowisku Bieruta i podkrelajc, e brak jest postaw do trzymania Rzepeckiego w wizieniu.

68

Bezborodow - gwny doradca radziecki w MBP.

SPRAWA DOBRZYSKIEGO Wersja Radkiewicza (luty 1957): Przypominam sobie, e w Belwederze bya omawiana na posiedzeniu Komisji Bezpieczestwa sprawa mierci Dobrzyskiego. Romkowski i Fejgin przedstawiali, e zejcie miertelne Dobrzyskiego byo wynikiem cukrzycy, na ktr chorowa. Nie byto wwczas mowy o tym, e Dobrzyski zosta pobity w ledztwie. Wersja Fejgina (padziernik 1956): Nie jestem w stanie odtworzy dzisiaj przebiegu poszczeglnych posiedze, na ktrych bytem obecny. Pamitam, e na kilku pierwszych posiedzeniach omawiane byy zagadnienia oglnego kierunku pracy i jej planu, jeli chodzi o ledztwo przeciwko Lechowiczowi, na bazie sprawozdania komisji kierowanej przez towarzysza Mazura. W tym okresie nie wysuwano w ogle wobec nas na posiedzeniu Komisji kwestii niedozwolonych metod, stosowanych wobec winiw. Jednake na jednym z pierwszych posiedze z moim udziaem rozwaana bya sprawa mierci Dobrzyskiego. Jak ju uprzednio wyjaniaem, czonkowie Komisji byli poinformowani o cikim stanie Dobrzyskiego na skutek pobicia, a nastpnie o jego zgonie. Omawiajc t spraw, czonkowie Komisji gwny nacisk pooyli raczej na konieczno wyjanienia, czy mier Dobrzyskiego nie zostaa umylnie spowodowana na przez oficera ledczego Kdzior, z uwagi na powizania jego rodziny w czasie okupacji z osob czy rodowiskiem Spychalskiego. Raski o mierci Wacawa Dobrzyskiego w wyjanieniach pisanych wkrtce po aresztowaniu (listopad 1954): Uwaam, e ponielimy niepowetowan strat, albowiem by on tym, do ktrego skoczy tow. Nowotko69, za jego powizanie z Jaroszewiczem czy Lechowiczem (szczegw sprawy ju nie pamitam) miao olbrzymie znaczenie. Poprzednio przesuchiwaem kilkakrotnie Dobrzyskiego wraz z Kdzior i czuem, i on si zaamuje i jest raczej skonny zeznawa. Wobec tego, e rodzina Kdziory znaa Spychalskiego, obawiaem si, czy nie ma tu Kdziora jakiego celu. Jak mwi Fejgin, Kdziora by strasznie przybity tym wypadkiem i towarzysze doszli do wniosku, e wchodzia tu w gr ambicja Kdziory: szybciej uzyska wyjcie. Wydawao mi si, e sprawa powinna by dokadnie wyjaniona, ale tow. R. (Romkowski) i Fejgin zapewnili mnie, e sprawa tak wyglda. Charakterystyczne dla zachowania si mjr. Kdziory byo to, e gdy w czasie przesuchania poda, i jego rodzina zna Spychalskiego tumaczy si, e rzekomo powiedzia mi o tym w Kudowie. Przypomniaem sobie t rozmow: o Spychalskim Kdziora wwczas mi nie wspomnia. Wersja Bermana (luty 1957): Pierwszym konkretnym sygnaem o stosowaniu presji fizycznej wobec podejrzanych w sprawie Lechowicza bya relacja o mierci Dobrzyskiego. Sprawa zejcia Dobrzyskiego bya omawiana na posiedzeniu Komisji Bezpieczestwa na tym posiedzeniu by obecny towarzysz Bierut, Radkiewicz i ja. By moe, i byli obecni mai towarzysze, ale teraz tego nie pamitam. Zostao przedstawienie zawiadczenie lekarskie, z ktrego wynikao, i wskutek jakiego okaleczenia i w zwizku z chorob cukrzycy nastpi zgon Dobrzyskiego. Romkowski poda w toku rozmowy, i okaleczenia te powstay aa skutek stosowania presji fizycznej przez oficera ledczego. Zadalimy dokadnego wyjanienia tej sprawy i ukarania wianych. Wiem, e zostay wycignite konsekwencje karne w stosunku do winnych, lecz nie pamitam szczegw.

69

Marceli Nowotko wyldowa w Polsce na spadochronie w nocy z 27 na 28 grudnia 1941 r. W skad Grupy Inicjatywnej wchodzili take Finder, Moojec, Skoniecki, Kartin i radiotelegrafistka Rutkiewicz.

Raski w wyjanieniach: Na skutek pobicia Dobrzyski zmar. Mnie wwczas nie byo na spacerze ani tow. Fejgina. Nazajutrz tow. R. (Romkowski) zatrzyma mjr. Kdzior, ktry zosta odwieziony do gmachu Informacji WP, gdzie by przesuchiwany przez tow. Romkowskiego i Fejgina. Po 2 tygodniach zosta zwolniony, przy czym tow. Romkowski da na niego rozkaz karny: 2 tygodnie aresztu. Po 2 tygodniach aresztu Kdziora wrci do pracy w Departamencie ledczym. Decyzj w tej sprawie podj Romkowski. KOSTOW70, RAJK71, SLNSK72. Z listu Romkowskiego do Biura Politycznego na rce I sekretarza Edwarda Ochaba (maj 1956) Olbrzymi wpyw na powstawanie, prowadzenie i przebieg niektrych spraw miay znane procesy, w Bugarii, na Wgrzech i Czechosowacji. Szczeglnie sprawa wgierska spowodowaa u nas duo za, areszty bez dowodw, na podstawie przysanych do kierownictwa partyjnego materiaw, ktre nie znalazy adnego potwierdzenia. SPRAWA FIELDA Radkiewicz: Zatrzymanie Hermana Fielda73 nastpio na podstawie informacji ze sprawy wgierskiej oraz danych z biura policji przedwojennej w Krakowie i Katowicach w sprawie udziau Fielda w przerzucaniu w czasie inwazji hitlerowskiej na Czechosowacj dziaaczy lewicowych z terenw zajmowanych przez Niemcw. Opracowanie tej sprawy dla Komisji Bezpieczestwa byo pod nadzorem Romkowskiego. Decyzj o pozbawieniu Fielda wolnoci podja Komisja Bezpieczestwa. Trudno mi powiedzie, aczkolwiek nie wykluczam tego, e Komisja wiedziaa o tym, e Field przebywa w areszcie bez sankcji prokuratorskiej. Nie pamitam, by na Komisji bya omawiana sprawa warunkw, w jakich Field przebywa, to jest kwestia celi, spacerw, wyywienia itp.. Romkowski wg jego relacji - latem 1949 roku wezwany zosta wraz z Radkiewiczem do Belwederu. Bierut pokaza im wasnorcznie zrobione notatki z nazwiskami obywateli polskich wystpujcych w dokumentach sprawy Rajka. Osoby te podejrzane byty o szpiegostwo. Romkowski otrzyma notatk, ktr po zwolnieniu z MBP przekaza Radkiewiczowi. Rozpoczto aresztowania. Romkowski z pismem Bieruta do Rkosiego pojecha do Budapesztu. Towarzyszy mu wiato. Szef wgierskiej
70

Trajczo Kostow (1897-1949), sekretarz KC Bugarskiej Partii Komunistycznej, wicepremier. Skazany na mier i stracony. 71 Lszl Rajk (1909-1949), zastpca sekretarza generalnego KP Wgier od 1946 r., minister spraw wewntrznych 1945-48, minister spraw zagranicznych 1948-49. Skazany na mier i stracony. 72 Rudolf Slnsk (1901-1952), sekretarz generalny KPCz 1945-51, wicepremier 1951, skazany na mier i stracony. 73 Noel i Herman Field pochodzili z amerykaskiej rodziny kwakierskiej, sympatyzowali z komunistami, formalnie nie byli czonkami Komunistycznej Partii Stanw Zjednoczonych. Herman Field, z zawodu architekt, w 1939 roku kierowa w Krakowie Komitetem Pomocy Uchodcom z Czechosowacji. W czasie wojny dziaa w Towarzystwie Przyjani Rosyjsko-Amerykaskiej. Noel Field w atach trzydziestych pracowa w Departamencie Stanu, jako pracownik Ligi Narodw znalaz si w Szwajcarii. Kierowa dobroczynn organizacj religijn Unitarian Service Committee niosc pomoc antyfaszystom internowanym w Szwajcarii. Aresztowany w 1949 r. w Czechosowacji wraz z on Hert i przekazany wgierskiej subie bezpieczestwa. Centralna posta w przygotowywanych procesach politycznych na Wgrzech (sprawa Lszl Rajka), w Czechosowacji (sprawa Gejzy Pavlika, dyrektora biura podry edok) i w Polsce (sprawa Gomuki), majca dowie istnienia rozlegej siatki szpiegw i prowokatorw. Z Hermanem Fieldem w jednej celi w Miedzeszynie siedzia przez cztery lata Stanisaw Mierzeski. Herman Field zwolniony zosta w padzierniku 1954 r. Noel Field wraz z on w listopadzie 1954 r. Obaj zrehabilitowani.

bezpieki, Pter Gbor, przekaza wysannikw Bieruta swemu zastpcy, Szcsowi, ktry prowadzi ledztwo w sprawie Rajka. Okazao si jednak, e brak jest konkretnych materiaw obciajcych grup polsk- Romkowski zada przesucha. Razem ze wiat przesuchiwali midzy innymi Noela Fielda i Ferenca Vagy74. Wszyscy przesuchiwani byli zmaltretowani fizycznie - dobrze zapamita Romkowski. Badania nie day rezultatw. Romkowski wrci do Warszawy. Tymczasem Herman Field poszukiwa swego brata Noela, ktry nagle zagin w Czechosowacji. Normaln drog byoby dla mnie zwrcenie si do wadz amerykaskich - pisa pniej w licie do Bieruta - ktre s odpowiedzialne za bezpieczestwo ich obywateli za granic. Tak by postpi prawie kady Amerykanin w podobni sytuacji. Ale poniewa nieszczcie zdarzyo si w Czechosowacji, uwaaem, e jako lojalny czowiek nie powinienem przez moj interwencj w jakikolwiek sposb przyczyni si do kampanii antykomunistycznej. Dlatego zdecydowaem si nie informowa wadz amerykaskich i osobicie prosi o pomoc organa bezpieczestwa w Czechosowacji. Poszukiwany brat Noel, przekazany zosta bezpiece na Wgrzech do sprawy Rajka. Komisja Bezpieczestwa wyrazia cich zgod na kilkudniowy przyjazd Hermana Fielda z Czechosowacji. W Polsce by serdecznie witany, mia spotkania z architektami i dziennikarzami. Aresztowany zosta przez wiat na lotnisku, po odprawie celnej. Po prostu znik. Romkowski: Zatrzymanie byo uzgodnione z towarzyszem Bierutem, Bermanem, Radkiewiczem. Formalnie ja daem decyzj o zatrzymaniu Fielda. Byy sygnay z Wgier, e Herman Field jest rwnie szpiegiem, e wraz ze swym bratem Noelem organizuje akcj szpiegowsk w krajach Europy Wschodniej. Berman: Romkowski po powrocie z Wgier przedstawia swoje wtpliwoci odnonie zarzutw stawianych poszczeglnym osobom, nie podwaa jednak caoksztatu sprawy Fielda. Niezalenie od pewnych niejasnoci i sprzecznoci nie kwestionowa susznoci oskare Rajka. Nie wykluczam, e wspomnia o tym, i niektrzy z podejrzanych byli zmaltretowani fizycznie. Romkowski nie podwaa istnienia siatki szpiegowskiej w zwizku ze spraw Rajka i nie kwestionowa susznoci badania, czy w Polsce siatka ta nie miaa swoich ogniw. Zdaje mi si, e przedstawia jakie wycigi z zezna ze sprawy Rajka, ktre dotyczyy ludzi zatrzymanych u nas. Ze ledztwa w sprawie grupy fieldowskiej przedstawiciele bezpieczestwa skadali Komisji relacje. Byy rwnie nadesane protoky przesucha. Przewlekanie si ledztwa przeciwko tym osobom tumaczy Romkowski tym, e nie zdoano wyjani podejrze, a niektre dane biograficzne podejrzanych wskazyway - wedug jego informacji - na zasadno podejrze o przestpczej dziaalnoci. Romkowski: Postanowienia o tymczasowym aresztowaniu Fielda nie byo. Nie wystpowaem z wnioskiem do Prokuratury o wydanie postanowienia o tymczasowym aresztowaniu Fielda, poniewa sprawa jego uwizienia bya uzgodniona z osobami sprawujcymi kierownictwo partii i pastwa, a ponadto chodzio o zabezpieczenie tajemnicy.

74

Ferenc Vag - nazwisko to przewija si w procesach Rajka jako czonka, dziaajcego w Szwajcarii, Wgierskiego Frontu Niezawisoci Narodowej zwizanego z wywiadem amerykaskim, Noelem Fieldem i Allanem Dullesem, rezydentem wywiadu w Bemie. Przed aresztowaniem Vag pracowa w Prezydium Rady Ministrw.

LIST Z PIWNICY Ambasada Stanw Zjednoczonych omiokrotnie zwracaa si do MSZ z daniem wyjanienia zaginicia Hermana Fielda. MSZ odpowiadao, e takiego w Polsce nie ma. Po dwch latach pobytu w piwnicy w Miedzeszynie, w sierpniu 1951 roku Herman Field napisa list Do Prezydenta Bieruta i Komitetu Centralnego. Bliski obdu, niewinny, nie wiedzia, e wyjdzie na wolno dopiero po trzech latach, po ucieczce wiaty. Fragmenty listu (tumaczenie urzdowe): Duchowe mki z powodu traktowania mnie nie jak czowieka, a jak drewno, ktre rzucono do celi piwnicznej, gdzie siedz dwa lata bez jakiejkolwiek moliwoci zajcia si czym, bez jednego spaceru na wieym powietrzu, co przecie jest nawet praktykowane w wizieniach, gdzie siedz przestpcy. Nie uwaa si za potrzebne powiedzie mi, co jest przyczyn tych okropnoci, co si ma zamiar ze mn zrobi i naznaczy jaki termin, kiedy si to wszystko skoczy. Bez jakichkolwiek moliwoci obrony i praw obowizujcych wolnego czowieka. Bez moliwoci dowiedzenia si, co si dzieje z moj on i dziemi, gdzie oni s, z czego w tej sytuacji yj, aczkolwiek wadze polskie mog si o tym bardzo atwo dowiedzie. Dano mi do zrozumienia, Je nie ma dla mnie wyjcia, e zginem, e czekaj mnie jeszcze gorsze rzeczy ni te, ktre przeyem, e nigdy nie wyjd z tego jako czowiek niewinny, etc. Na darmo prosiem, aeby z pobudek humanistycznych i sprawiedliwoci pomc mi znale wyjcie z tej straszliwej niewiadomoci. Jak to wytumaczy, e gdy ju na wiosn 1950 r. wadze polskie na podstawie ledztwa musiay doj do wniosku, e jestem zupenie niewinny, mimo to w dalszym cigu tydzie za tygodniem, miesic za miesicem, bez jakiegokolwiek wyjanienia i przeciw wszelkim obowizujcym prawom ludzkim mczy mnie si w tej przekltej piwnicy? Panie Prezydencie, wiem, e straszliwe fakty tych dwch lat nie mog by cofnite i to, co ja i moja ona stracilimy, nie moe by nam zwrcone, nawet przy najlepszej chci Paskiego rzdu i partii. Co si zdarzyo w yciu - zdarzyo si, i do tego bd musia si zastosowa. Z drugiej strony zwrciem si z moimi troskami do Pana i do partii, jako do przedstawicieli ruchu, ktry na Zachodzie dla tysicy ludzi jest symbolem obrony praw czowieka, sprawiedliwoci, humanitaryzmu, ktry niesie ogromn odpowiedzialno za przyszo ludzkoci. Jednoczenie lojalno czowieka, nawet jeli nie by on w Partii, ale wykazywa j w swojej dziaalnoci politycznej powinna wzbudzi w Partii pewne obowizki w stosunku do tego czowieka. Romkowski: Skargi Fielda byy przedstawiane towarzyszowi: Bierutowi lub Bermanowi. Czstszy kontakt roboczy miaem z towarzyszem Bermanem. Informowaem dokadnie o tym, w jakich warunkach Field siedzi i rwnie o tym, e pozbawiony jest spacerw. Berman: Nie wiedziaem o tym, e Field przebywa w areszcie bez formalnoprawnej podstawy, to jest bez postanowienia sdu lub prokuratora o tymczasowym aresztowaniu. Byy sygnay, e Field protestuje przeciwko uwizieniu, e podkrela swoj niewinno, byy zalecenia z naszej strony, by stworzy mu moliwe warunki.

SPRAWA SPYCHALSKIEGO Berman: Decyzja o aresztowaniu Spychalskiego75 podjta zostaa przez Komisj Bezpieczestwa. Nie przypominam sobie, czy poprzednio - we wczeniejszym okresie - byy wysuwane przez pracownikw MBP wnioski o aresztowanie Spychalskiego. Bya w pniejszym okresie inicjatywa, a nawet pewne naciski ze strony Informacji, o przekazanie im do ledztwa Spychalskiego i o wczenie go do sprawy Tatara. Fejgin energicznie si temu sprzeciwia. Rwnie Romkowski podziela jego zdanie na ten temat. Ja poparem ich stanowisko w tej sprawie i dziki temu nie doszo do wsplnego procesu. Jest faktem, e na posiedzeniach Komisji przedstawiciele bezpieczestwa - Romkowski i Fejgin - byli dopingowani, by spraw doprowadzili do koca, jednak nie narzucano im koncepcji rozwizania sprawy. Przeduanie si ledztwa byo wyjaniane brakiem konkretnej koncepcji sprawy i wielokrotn zmian przez przedstawicieli MBP swego stanowiska w tej sprawie oraz zmianami., dotyczcymi wsposkaronych Spychalskiego. Romkowski i Fejgin nie wyraali wtpliwoci odnonie susznoci sprawy Spychalskiego, nie przypominam sobie, by ktry z nich twierdzi e aresztowanie jest bezzasadne. Romkowski: Wedug mojej oceny aresztowanie Mariana Spychalskiego nastpio na podstawie materiaw ze ledztwa przeciwko Tatarowi i innym. Decyzj o aresztowaniu Spychalskiego podja Komisja Bezpieczestwa przy KC. Niewtpliwie sprawa Lechowicza-Jaroszewicza miaa rwnie wpyw na podjcie tej decyzji. Zeznania Lechowicza, Jaroszewicza i innych osb z tej sprawy nie mogy stanowi zasadniczej podstawy do aresztowania Spychalskiego, poniewa zeznania te byy w toku ledztwa odwoywane, o czym czonkowie Komisji wiedzieli. Otrzymali oni zarwno protoky zawierajce zeznania obciajce Spychalskiego, jak i odwoanie tych zezna. A poza tym Komisja bya szczegowo informowana o przebiegu, jak i wynikach tego ledztwa. Przewlekanie si ledztwa w sprawie przeciwko Marianowi Spychalskiemu byo wynikiem coraz nowszych koncepcji tej sprawy wysuwanych przez Bolesawa Bieruta i Jakuba Bermana, a mianowicie: 1. Decyzja o przekazaniu sprawy Mariana Spychalskiego do Informacji WP i objcie go jednym procesem z Tatarem, Kirchmayerem i innymi. 2. Wykorzystanie w procesie Spychalskiego materiaw ze sprawy Tatara, z tym e Tatar i inne osoby w tak zwanej sprawie generaw miay by wykorzystane jako wiadkowie przeciwko Spychalskiemu i w zwizku z tym Mietkowski na polecenie kierownictwa przeprowadzi ze Spychalskim rozmowy. 3. Koncepcja poczenia sprawy Spychalskiego ze spraw Komara i ich wsplny proces. Spraw braku postanowienia prokuratora lub sdu o aresztowaniu Spychalskiego nie uwaaem za istotn w zwizku z decyzj o aresztowaniu podjt przez najwysze czynniki pastwowe. SPRAWA TATARA Romkowski: Rwnie w sprawie Tatara76 przedstawiciele kierownictwa partii interesowali si przebiegiem ledztwa i podejmowali w tym zakresie decyzje. Spraw Tatara kierowa Mietkowski, z
75

Marian Spychalski, ur. 1906. W KPP od 1931 r. W 1941 r. wspzaoyciel Zwizku Walki Wyzwoleczej. W Armii Ludowej szef Oddziau II Informacji Sztabu Gwnego, major, pseudonim Marek. W latach 1944-1945 prezydent Warszawy, 1945-1948 I wiceminister obrony narodowej. Na III Plenum KCPZPR (listopad 1949) usunity z KC razem z Gomuk i Kliszk. Aresztowany 17 maja 1950 roku we Wrocawiu, gdzie pracowa jako architekt w Zarzdzie Miejskim. Zwolniony z wizienia 8 marca 1956 r. 76 Stanisaw Tatar (1896-1980), przed wojn pukownik dyplomowany, od 1943 r. gen. brygady. Od 1940 r. w konspiracji, szef Oddziau III (operacyjnego) KG ZWZ-AK. Pod jogo kierownictwem powsta w listopadzie

MBP- byli delegowani do tej sprawy Czaplicki, Jurkowski, Leniewski i dwaj oficerowie ledczy, nazwisk nie pamitam. ledztwo prowadzi Skulbaszewski, zastpca naczelnego prokuratora wojskowego. W trakcie prowadzenia ledztwa, Skulbaszewski zosta mianowany zastpc szefa Gwnego Zarzdu Informacji. W toku ledztwa w sprawie Tatara, uzyskano wyjanienie podejrzanych w tej sprawie, e do kierownictwa spisku w wojsku nalea Spychalski. Ja otrzymaem odpis i tych protokw, ktre dotyczyy Spychalskiego. Zeznania podejrzanych w sprawie Tatara byy po prostu absurdalne. Przesuchiwany na te okolicznoci Spychalski, zaprzecza twierdzeniom osb podejrzanych w sprawie Tatara. Zostay przeprowadzone konfrontacje Spychalskiego z Tatarem i Kirchmayerem. Byem obecny przy tych konfrontacjach - byli rwnie Zarakowski i Skulbaszewski. Odniosem wraenie, e Tatar i Kirchmayer zeznaj nieprawd. Dokadnie zrelacjonowaem Bierutowi i Bermanowi dotychczasowi wyniki ledztwa, a raczej moj ocen wynikw ledztwa oraz wyniku konfrontacji. Moja ocena bya negatywna. Przedstawiem, e wyjanienia Tatara i innych na temat spisku w wojsku nie s prawdziwe i nie maj nic wsplnego z rzeczywistoci. Podkrelam, e sprawa ta bya niejednokrotnie omawiana zarwno na posiedzeniach Komisji, jak i indywidualnie z Bierutem i Bermanem - zawsze podkrelaem fikcj spisku w tej sprawi. Twierdziem jednak, e Tatar, Utnik i inni podejrzani s prawdopodobnie szpiegami, ale zeznania ich na temat spisku s kamliwe, nie maj nic wsplnego z rzeczywistoci. Mimo to zakomunikowano mi decyzj przekazana Spychalskiego do Informacji w celu cznego prowadzenia ledztwa przeciwko Spychalskiemu, Tatarowi i innym, i organizowania cznego procesu. Aczkolwiek bytem gboko przekonany o niesusznoci tej decyzji, chciaem j wykona, wwczas Fejgin zacz mocno nalega na mnie, bym wystpi o zmian tej decyzji. Wwczas opracowalimy plan dalszego, ledztwa z uwzgldnieniem materiaw uzyskanych przez Informacj w sprawie Tatara, z tym jednak, e Spychalski pozostanie w bezpieczestwie. Bierut zgodzi si z tym. Stano na tym, by w ledztwie przeciwko Spychalskiemu bra udzia oficer Informacji. Przesuchania Spychalskiego prowadzi oficer ledczy MBP Szenborn wsplnie z Notkowskim. Przesuchana te nie day adnych rezultatw, co byo z gry do przewidzenia. Raski; Do sprawy Tatara, o ile mi wiadomo, zostaa stworzona grupa pod kierownictwem wiceministra Mietkowskiego, w skad ktrej wchodzili pracownicy bezpieczestwa publicznego, jak rwnie Informacji WP. Midzy innymi, w grupie tej pracowali: Czaplicki od strony operatywnej ktrego pniej zmieni Jurkowski, i Skulbaszewski od strony ledczej. Po stosunkowo niedugim okresie trwania ledztwa zauwayem, e Czaplicki przesta si zajmowa t spraw. Dowiedziaem si od niego, e odszed od tej sprawy, gdy - jak si wyrazi - w sprawie tej dzieje si lipa. Uwaaem, e powinien by w zwizku z tym stanem zaalarmowa. Czaplicki mi opowiedzia midzy innymi rozmow, jak mia na temat tej sprawy z wiceministrem Mietkowskim, ktry miejc si, mia powiedzie: Wystarczy, bym powiedzia, e jeszcze nie ma wywiadu francuskiego, a po dwch dniach ju si znajdzie wywiad francuski. Czaplicki opowiedzia mi dalej, e rzeczywicie, po dwch dniach uzyskali takie wyjcie. Podobnych faktw opowiedzia mi Czaplicki wicej, jak rwnie mwi o metodach tam stosowanych.

1943 r. plan Burza. W kwietniu 1944 r. odlecia do Londynu. Zastpca szefa Sztabu Naczelnego Wodza. W lipcu 1947 r. zorganizowa przewiezienie do kraju zotego FON-u. W padzierniku 1949 r. wrci do kraju. Aresztowany w 1950 r., w sierpniu 1951 r. skazany przez Najwyszy Sd Wojskowy na doywocie. Zwolniony w kwietniu 1956 r. Odznaczony piciokrotnie Krzyem Walecznych i Virtuti Militari.

(Dopisek w aktach: Czaplicki potwierdzi t okoliczno na rozmowie w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej w 1955 r., jest notatka z rozmowy). Na kilka miesicy przed procesem Romkowski zawiadomi mnie, i przej wraz z Fejginem spraw przygotowania procesu Tatara. Wtedy ja wyraziem znowu zastrzeenia co do prawdziwoci zezna w tej sprawie. Rozmawiaem rwnie wielokrotnie z Fejginem, ktry - tak wwczas, jak i pniej-opowiada mi rne fakty potwierdzajce zaamanie si ledztwa, jak na przykad zeznania Kirchmayera, czy Hermana. Rwnie i jego pytaem, dlaczego nie alarmuje. Odpowiedzia mi, e niech si Romkowski tym zajmie. PROCES TATARA Romkowski; Oskarenia w sprawie Tatara przygotowa Skulbaszewski, W tym czasie Bierut wezwa mnie do siebie i poleci przygotowa spraw do sdu. Przygotowaniem aktu oskarenia zajmowaem si ja, Werfel77, Zarakowski78, Skulbaszewski, Fejgin i Raski. Wiem, e z Werflem rozmawia na temat jego udziau w opracowaniu aktu oskarenia Bierut lub Berman. Ja, wsplnie z Zarakowskim, przeprowadziem rozmowy z podejrzanymi, chciaem bowiem sprawdzi, czy podtrzymuj oni wyjanienia zoone w toku ledztwa. Wszyscy podejrzani w rozmowach z nami powtrzyli to, co zeznawali w ledztwie, aden z nich nie zmieni ani nie odwoa zoonych uprzednio wyjanie. Po duszym omawianiu i dyskutowaniu materiaw, Werfel przygotowa projekt aktu oskarenia, ktry po wprowadzeniu poprawek przez nasz grup zosta przedstawiony Bierutowi i Bermanowi. Rwnie oni wnieli szereg poprawek i uzupenie. Przemwienie prokuratora rwnie opracowywa Werfel. Bierut wasnorcznie wprowadza poprawki do tekstu przemwienia.; Bierut, Berman i Minc przebywali w czasie procesu w Konstancinie. Pamitam, e tekst przemwienia prokuratora przywoono czciami na rozpraw, gdy przedstawiciele wczesnego kierownictwa partii w ostatniej chwili, ju w toku przemwienia prokuratora, wnosili poprawki do kocowej czci tekstu przemwienia. Uzasadnienie wyroku pisa, zdaje si, Karliner. Wiem o tym, e tekst uzasadnienia by poprawiany przez Bieruta. Zarakowski: Romkowski w toku procesu Tatara przysuchiwa si jego przebiegowi w ssiedniej sali i, jak si zorientowaem, mia bezporedni kontakt z kim ze swych przeoonych. Od Romkowskiego, w toku procesu, w ktrym wystpowaem jako oskaryciel, otrzymywaem biece wskazwki co do przebiegu sprawy, przy czym wskazwki te traktowaem nie jako pochodzce od Romkowskiego, lecz jako dyrektywy polityczne jemu przede wszystkim znane i przez niego realizowane. Romkowski w toku procesu porozumiewa si prcz mnie rwnie i z przewodniczcym skadu sdzcego. Przemwienie prokuratora Zarakowskiego na procesie Tatara (fragment): Ta dwulicowo, to bezgraniczne zakamanie, ta skrztnie ukrywana sprzeczno midzy przestpczymi czynami, ktrych si dokonuje w ramach konspiracji, a mask uczciwego demokraty,
77

Roman Werfel, w latach 1948-59 zastpca czonka KC. 1959-64 czonek Centralnej Komisji Rewizyjnej. W latach 1952-55 redaktor naczelny Nowych Drg, w latach 1955-56 Trybuny Ludu, 1956-58 Nowych Drg, 1959-60 Gazety Robotniczej we Wrocawiu. 1960-63 sekretarz KW we Wrocawiu. Autor broszury Trzy klski reakcji polskiej. 78 Stanisaw Zarakowski ur. w 1909, od 1947 r. zastpca naczelnego prokuratora wojskowego. 1948-49 zastpca szefa Departamentu Suby Sprawiedliwoci MON. Naczelny prokurator wojskowy w atach 1950-1956 (do 19 kwietnia).

ktr si nosi w yciu publicznym dla lepszego osonicia swych konspiracyjnych przestpstw - oto podstawowa cecha dzisiejszego procesu, oto drugi nie mniej ohydny tytu oskaronych niniejszego procesu do przestpczego pierwszestwa w stosunku do innych reakcyjnych spiskowcw, ktrych sprawy rozpatryway ju Sdy Rzeczypospolitej. Ale metoda dwulicowoci zastosowana przez oskaronych wiadczy o ich poczuciu saboci, o ich izolacji w narodzie. Dwulicowo - to metoda walki tych, ktrzy nie mog pokaza narodowi swego prawdziwego oblicza, bo wiedz, e nard wtedy odwrci si od nich i potpi ich. Dwulicowo to metoda walki kierunkw i grup, ktre utraciy oparcie w narodzie i musz ca sw akcj opiera na oszustwie i okamywaniu mas. Wyrok w sprawie zapad stosunkowo agodny. Generaw Tatara, Kirchmayera, Hermana i Mossora skazano na doywocie, pozostaych piciu oficerw na wieloletnie wizienie. Romkowski: Po zakoczeniu postpowania dowodowego w sprawie Tatara rozmawiaem na temat wymiaru kary z Bierutem i innymi czonkami Komisji. Bierut owiadczy, e nie moe zapa w tej sprawie najwyszy wymiar kary, poniewa skazani bd potrzebni do nastpnych procesw. Nie miaem wtpliwoci, e chodzio o przyszy proces Spychalskiego i Gomuki. PYTAJNIK Romkowski: Przesuchanie Spychalskiego na rozprawie sdowej Tatara miao na celu wykazanie, e Spychalski by zwizany z oskaronymi w tej sprawie oraz e jest on wspwinnym tych przestpstw, ktre byy zarzucane Tatarowi i wsposkaronym. W toku procesu zosta opracowany pytajnik, ktrym posugiwa si oskaryciel publiczny w tym procesie - Zarakowski. Tre i zakres pyta, ktre miay by postawione Spychalskiemw w czasie jego przesuchania na rozprawie, zostay ustalone przez Bieruta i Bermana na konferencji, ktra w tej sprawie odbya si w Belwederze. Ze strony MBP byem obecny na tej konferencji z Fejginem. Samo techniczne przygotowanie, sformuowanie pyta, byo zrobione przez ktrego z pracownikw Bezpieczestwa - przez Szenborna lub Michalaka, przy moim lub Fejgina wspudziale, dokadnie tego nie pamitam. Pamitam natomiast dobrze, e tre pyta bya zgodna z tym, co zalecano na konferencji w tej sprawie. Pytajnik zosta po opracowaniu zatwierdzany przez czonkw Komisji Bezpieczestwa przy KC. W czasie przesuchania Spychalskiego prokurator Zarakowski zadawa mu tylko te pytania, ktre zostay uprzednio ustalone. Stenogram procesu Tatara - fragment zezna Spychalskiego. Prokurator: Stanisaw Zarakowski. wiadek: Marian Spychalski Prokurator: - Czy wiadek otrzymywa od kierownictwa partyjnego wytyczne dla pracy w wojsku? wiadek: - Otrzymywaem. Prokurator: - Prosz na chwil zbliy si do mnie. (Oskarony podchodzi). Czy wiadkowi znana jest uchwaa Biura Politycznego KC Polskiej Partii Robotniczej z padziernika 1944 r. o pracy w wojsku? wiadek (spogldajc na przedstawiony dokument) -. Tak jest. Prokurator: - Cytuj niektre wyjtki z rezolucji Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej w sprawie sytuacji i pracy w wojsku, przyjtej 31 padziernika 1944 r. W rezolucji tej czytamy:

Reakcja polska w swej rozpaczliwej walce przeciwko demokracji polskiej stawia gwn stawk z jednej strony na rozbicie, z drugiej na opanowanie wojska. Dno do rozbicia wojska przejawia si w organizacji masowych dezercji, dno do opanowania przejawia si w planowym obsadzaniu gwnych ognisk pod hasem: siedzie i robi robot. Rwnoczenie reakcja usiuje w swoich machinacjach przeprowadzi lini przeciwstawienia armii wadzy politycznej w postaci PKWN, usiuje wygra armi przeciwko PKWN. Fakt, e masowe dezercje udao si zahamowa, wiadczy o zdrowej na og postawie przewaajcej wikszoci zmobilizowanych, niemniej jednak fakty masowych dezercji wskazuj, e reakcyjno-terrorystycznym elementom udao si uzyska pewn pozycj w wojsku. W dalszej czci rezolucji Biuro Polityczne postanowio przeprowadzi gruntown czystk w wojsku z elementw reakcyjnych, przd wszystkim w sztabie formowania, w sztabie gwnym, w sztabie zaopatrzenia, w RKU, w szkoach wojskowych i obsadzi decydujce placwki pewnymi ludmi. Nie stosujc ryczatowo negatywnego stosunku do wszystkich dawnych oficerw polskich wzmc czujno w stosunku do nich, wzi miao kurs na tworzenie korpusu oficerskiego z modych Polakw, szczerych demokratw. I dalej: wzmocni elementy robotnicze w wojsku przez przeprowadzenie politycznej ochotniczej kampanii werbunkowej wrd -robotnikw pod hasem jak najszybszego zlikwidowania faszyzmu. Takie s postanowienia rezolucji Biura Politycznego z 31 padziernika 1944 roku. W zwizku z tym mam pytanie do wiadka. Czy przyjcie do wojska oskaronych Hermana i Kirchmayera, jak rwnie podwadnych Hermana z wywiadu Komendy Gwnej AK: Jurkowskiego, Tarasiewicza oraz innych znanych reakcyjnych oficerw, nadanie tym oficerom najwyszych odznak, jak przytoczone odznaczenie Krzya Grunwaldu, awansowanie ich na wysokie stanowiska subowe, odpowiadao - wedug wiadka - odczytanej przeze mnie przed chwil uchwale Biura Politycznego PZPR czy nie? wiadek: - Nie. Prokurator: - Dzikuj, wicej pyta nie mam. Przewodniczcy: Czy obrocy maj pytania? (Obrona pyta nie zgasza). PROPAGANDA, Fragmenty komentarza Korowd wsplnikw i pomocnikw (Trybuna Ludu 10 sierpnia 1951 roku) Przyjrzyjcie si z bliska sylwetkom wiadkw. Rni si oni bardzo zewntrznie, rni si sposobem mwienia, funkcjami, jakie speniali w spisku. Ale daj si oni podcign pod wsplny mianownik. Wszystkich cechuje cakowity brak jakichkolwiek uczu narodowych, brak jakichkolwiek wizw z krajem, w ktrym si urodzili i wychowali. Trudno zapamita ich nazwiska, szczegy ich zbrodniczej dziaalnoci. W pamici pozostay tylko strzpy zezna tych ludzkich strzpw. Skoczyli zeznania oskareni. Przemin korowd wiadkw. Pozosta osad zetknicia si z czym budzcym najwysze obrzydzenie; pomyle tylko, e tak maej garstce podych agentw roi si mogo o pokrzyowaniu planw caego narodu. Pozostaa wiadomo, e szybki i sprawny cios

wymierzony zosta w imperializm i jego agentury, e dotkliwe uderzenie wycelowane zostao we wrogw pokoju, wrogw Polski, zdrajcw narodu. Wypowiedzi ludzi pracy (komentarz Trybuny Ludu cd.) Wrocaw. W Fabryce im. Feliksa Dzieryskiego we Wrocawiu w przerwie trwa dyskusja o procesie. AL-owiec, tow. Alfred Koza, lusarz narzdziowni, mwi o tym, e przed wojn chcia i do szkoy lotniczej, lecz go nie przyjto jako syna robotnika. - Bo to byo paskie wojsko, takich Tatarw, Kirchmayerw. Dla nas tam nie byo miejsca, chyba tylko na miso armatnie, Dzisiaj mamy nasze wojsko, ludowe, naszych oficerw i generaw, nie ma w nim miejsca dla draniw, ktrzy uciekali w 1939 r. na Zaleszczyki, potem kumali si z hitlerowcami, a dzi s szpiegami Ameryki i Anglii. Cieszymy si wszyscy, e wykryto tych zdrajcw-szpiegw. Spotka ich zasuona kara. Bdziemy czujni i u nas, wszdzie, w caej Polsce, by obci im apy, gdy odwa si sign po to, co nasze. KTNIA Romkowski: Wkrtce po procesie Tatara omawialimy w gabinecie Radkiewicza midzy innymi t spraw. Podniosem kwesti zakamania i nieprawdziwoci tej sprawy. Doszo do ktni midzy mn a Mietkowskim na temat procesu Tatara, przy czym Mietkowski twierdzi, e powinien otrzyma order za t spraw. PRACA Romkowski: Pracowaem 18 godzin dziennie. Najpniej o wp do dziewitej rozpoczynaem prac w ministerstwie. Co dzie miaem telefony i od towarzysza Bieruta, i od Bermana, co dzie byem u jednego lub u drugiego. CHOROBA. Z listu Romkowskiego do Biura Politycznego na rce I sekretarza KC Edwarda Ochaba; Od jesieni 1949 r. choruj na astm bronchialn, bardzo mnie ta choroba wymczya, wiele tygodni i miesicy przeleaem w cikim stanie chorobowym. W czerwcu 1952 r., po cikiej anginie zachorowaem na serce, parokrotnie przechodziem cikie ataki dusznicy i blu serca. Rnego rodzaju leczenie nie dao adnego pozytywnego rezultatu. Od czasu zaistnienia wspomnianych dolegliwoci nie byem ju w stanie pracowa tak intensywnie, jak w latach poprzednich. Nie byem w stanie obj nadzorem, kontrol i kierownictwem jednostki mnie podlege, mimo e nie uchylaem si od swoich obowizkw. Bardzo duo spraw przeprowadzano bez mojego udziau i wpywu. Za bardzo ufaem, zbyt wielkim zaufaniem darzyem niektrych ludzi. Za co te dzi odpowiadam.

Fejgin - czowiek Bieruta


LIST FEJGINA DO REDAKCJI (fragment) Materiay procesowe nie s rzetelne, brak jest w nich bowiem podstawowych dokumentw dotyczcych X Departamentu. Z archiww znikn regulamin Biura Specjalnego i X Departamentu. Do

dzisiaj nie mona regulaminu znale, chocia kopie mieli w innych departamentach, mieli j szefowie wojewdzkich urzdw bezpieczestwa, a take czonkowie Biura Politycznego. Kiedy znikali ludzie, potem znikay dokumenty. Funkcjonariusze X Departamentu pracowali w przekonaniu, dla idei, chcielimy okreli granic prowokacji w partii i doj do prawdy, oczyci parti i pj dalej, X Departament by w rzeczywistoci wydziaem KC, bya to robota partyjna, polityczna, a nie bezpieczniacka. Dramat rozpocz si, kiedy robot partyjn sprowadzono do brutalnych metod opartych na dowiadczeniach NKWD, a dziao si to w latach 1951-1954. WIARA. Anatol Fejgin przed Sdem Wojewdzkim: Przyjdzie jeszcze czas, kiedy sine ira et studio, bd sprawy Fejgina rozpatrywane w innym aspekcie i to mnie podtrzymuje na siach. Fejgin to pochye drzewo. Przecie Fejginowi - mwmy jasno towarzyszu Berman - nie dano moliwoci obrony. Fejgina w 1954 roku przez 6 miesicy nie dopuszczano do wniosku partyjnego, a Fejgin bi si o to, aby z nim rozmawiano. Kiedy Fejgin mwi, e nie ma pracy, to mwiono, e my nie jestemy biurem porednictwa pracy. Fejgin nie mia pomocy lekarskiej, tak jak pies chodzi bez pomocy, To jest moja tragedia i to jest nie tylko moja tragedia, bo to mwi o metodach zaatwiania ludzi w tamtym okresie bezdusznoci. Zostawili czowieka samopas, tak si postpowao. I ja nie chc o tym mwi, to s smutne rzeczy. Ale to jest moja partia, to s moje wadze partyjne. ARTYKU WSTPNY opublikowany 27 stycznia 1955 roku w Trybunie Ludu po III Plenum KC PZPR (fragment) Komitat Centralny zaaprobowa wnioski przedstawione przez Biuro Polityczne w sprawie ukarania winnych i stworzenia rodkw zabezpieczajcych przed samowol i naruszaniem praworzdnoci. Za jaskrawe naduycie wadzy i stosowanie zakazanych przez prawo metod w ledztwie, zosta aresztowany i przekazany organom sdowym byy dyrektor Departamentu ledczego MBP, Jzef Raski. Wykluczono z partii b. dyrektora Departamentu MBP, Anatola Fejgina, ktry stoczy si na pozycje antypartyjne. Wykluczono z partii byego czonka KC PZPR i b. wiceministra Bezpieczestwa Publicznego, Romana Romkowskiego za dopuszczenie w podlegych mu dziaach pracy do jaskrawych przejaww samowoli i amania praworzdnoci ludowej. LIST PO KC wysany przez Fejgina nastpnego dnia 27 stycznia br. w artykule wstpnym w Trybunie Ludu sformuowane zostay przyczyny usunicia mnie z szeregw Partii, jako czowieka, ktry stoczy si na pozycje antypartyjne. W zwizku z tym chciabym podkreli, i jakkolwiek w caej peni poczuwam si do winy - o czym wyczerpujco pisaem w swych wyjanieniach i nie mniej wyczerpujco wyjaniem ustnie towarzyszom z Komisji - w adnym razie nie mog pogodzi si z tego rodzaju kwalifikacj mojej osoby, gdy nigdy nie staczaem si na pozycje wrogie Partii i byem, i jestem czowiekiem bez reszty oddanym sprawie naszej Partii. Chciabym rwnie podkreli, i jakkolwiek w trakcie skadania przeze mnie wyjanie wobec komisji KC formuowano pod moim adresem szereg zarzutw, i to nader ostrych zarzutw, przecie ani w zarzutach tych, ani w odczytanej mi przez tow. Witolda (Franciszek Jwiak - przyp.) uchwale o wykluczeniu mnie z Partii - sw i okrele jakobym stoczy si na pozycje antypartyjne nie byo. Tym wikszym te byo zaskoczeniem dla mnie, gdym zetkn si z t ocen przyczyn, dla ktrych KC podj uchwa o wykluczeniu mnie z szeregw Partii.

Gdy 29 listopada 1954 roku tow. Witold zapozna mnie z treci uchway KC odnonie mojej osoby, zwrciem si o to, aby przyj mnie raz jeszcze, bym mg w chwili, gdy nieco przejd do siebie, spokojniej i trzewiej wybucha treci uchway i wnie to, co uwaaem za swj obowizek, w odpowiedzi na te motywy, ktre uwaaem, i s bd zbyt ostro sformuowane, bd opieraj si na faktach, ktre mona po sprawdzeniu odnie do mojej osoby. Tow. Witold przyrzek mi to, zapewniajc, i powiadomi mnie w cigu tygodnia. Nie zostaem wezwany. Wielokrotnie zwracaem si telefonicznie za porednictwem tow. Doliskiego - raz osobicie - o przyjcie mnie i udostpnienie mi treci uchway, odnoszcej si do mojej osoby. Za kadym razem otrzymywaem odpowied, e zostan przyjty w najbliszych dniach. Po raz ostatni zgaszaem si bezporednio przed plenum KC z analogicznym rezultatem. TOWARZYSZ WITOLD. Dwa lata wczeniej, w dyskusji na III Plenum KC PZPR 28 marca 1953 roku Oczyszczenie si z elementw, ktre ukryy sw przeszo, elementw, ktre maskuj si i staraj si za wszelk cen utrzyma w szeregach naszej partii, jest nadal, dzi bardziej ni kiedykolwiek aktualne dla naszej partii. Oczyszczenie si od tych gboko zamaskowanych wrogw jest trudniejsze, wymaga wikszej czujnoci i wikszego natenia pracy. I dalej: O tym e wrogowie przenikaj jeszcze u nas nawet do aparatu partyjnego wiadczy szereg faktw. Oto na przykad asystent Wojewdzkiej Szkoy Partyjnej we Wrocawiu pracowa w okresie okupacji w wywiadzie angielskim. W Komitecie Powiatowym w winoujciu kierownikiem propagandy by syn obszarnika, granatowy policjant z okresu okupacji. W Komitecie Miejskim w Cieszynie byo 2 instruktorw - byych granatowych policjantw, a trzeci - zausznik ewangelickiego ksidza. Powaniejszym niebezpieczestwem jest oportunizm i liberalizm w stosunku do sprawy oczyszczania szeregw partyjnych i ujawniania wrogw, ktrzy dotd pozostaj w partii. Nieprzypadkowo taki liberalizm i oportunizm splata si z rozkadem moralnym, pijastwem i kacykostwem. Na przykad sekretarz Komitetu Miejskiego w Supsku, Kopkowski, obstawi si ludmi obcymi i wrogimi, ktrym ulega i ktrzy nadawali ton pracy Komitetowi Miejskiemu, sprowadzali, j na tory oportunizmu. Wrd nich znajdowali si, midzy innymi syn kuaka, byy waciciel zakadw zboowych, drugi przedwojenny zawodowy podoficer, ktry ukoczy Centraln Szkol KOP, trzeci - przedwojenny prezes Zwizku Rezerwistw, w okresie okupacji oficer PAL-u w Warszawie, czwarty -swego czasu wykluczony z PPS za wrog propagand, pity - absolwent podchorwki wywiadu AK w okresie okupacji. I dalej: Jak bardzo zamiecony jest jeszcze u nas aparat gospodarczy, i jak czsty jest dotd brak czujnoci, wiadczy chociaby stan personalny w PGR-ach. Na przykad, w jednym z okrgowych zarzdw PGR na 108 zatrudnionych, 46-to element obcy, w tym 15 byych pracownikw sanacyjnego aparatu ucisku oraz 18 byych oficerw sanacyjnych i AK. Uchway Biura Politycznego KC o pracy organizacji partyjnych w PGR-ach oraz o koniecznoci oczyszczania administracji gospodarczej PGR nie s dotychczas realizowane. Odnosi si wraenie, e wiele PGR-w stao si przytukiem dla udzi obcych nam i wrogich. REWIZJA Po pnocy, 24 kwietnia 1956 roku, do drzwi mieszkania pukownika Anatola Fejgina, byego dyrektora X Departamentu, zapukali: wiceprokurator Generalnej Prokuratury, Piotr Szewczyk,

wiceprokurator wojewdzki, delegowany do Generalnej Prokuratury, Walenty Sikora, starszy sierant MO, Jan Przybylak, oraz sierant MO, Stanisaw Kozak, obaj z komendy miasta stoecznego Warszawy. Pukownikowi Anatolowi Fejginowi, redaktorowi w wydawnictwie Ksika i Wiedza oraz pracownikowi Ministerstwa Handlu Zagranicznego, przedstawiono nakaz tymczasowego aresztowania, wydany przez prokuratora generalnego PRL, a take nakaz rewizji. Po oznajmieniu celu rewizji zadaem wydania przedmiotw dotyczcych jego pracy w byym MBP. Anatol Fejgin owiadczy w czasie trwania rewizji, e w mieszkaniu adnych przedmiotw nie posiada, wobec tego dokonaem rewizji, w toku ktrej znaleziono: brulion w zielonej okadce z pierwsz stron zapisan atramentem i wewntrz z adresem, brulion w okadce pomaraczowej z odrbnymi notatkami pisanymi rcznie atramentem, brulion w zielonej okadce z odrbnie zapisanymi notatkami owkiem i atramentem, odrczne pismo (brudnopis) do CKKP, dwa pisma byego MBP z 28 padziernika 1954 roku i 9 listopada 1954 roku, adresowane do Anatola Fejgina, nie wykorzystane zlecenie na kredytowy przejazd kolej na trzy osoby nr 000201. Przedmioty te zakwestionowaem i zabraem do depozytu. Anatol Fejgin, obecny przy rewizji stwierdza, e s to kopie materiaw wzgldnie notatki pomocne do listw, skierowanych do wadz partyjnych. Sprzeciwu w zwizku z zakwestionowaniem tych rzeczy nie wnosi. Rewizj zakoczono o godz. 1,50. Anatol Fejgin osadzony zosta w areszcie Gwnego Zarzdu Informacji WP w Warszawie. YCIORYS (1) Urodzony 25 wrzenia 1909 roku w Warszawie w zamonej rodzinie. Matur zda w 1927 roku, nastpnie dwa lata studiowa na Wydziale Medycznym Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1925 roku zwizany by z lewic. Pocztkowo dziaa w Zwizku Modziey, bdcym przybudwk Zwizku Modziey Komunistycznej w Polsce, na Uniwersytecie - w KZMP i MOPR. W padzierniku 1928 roku wstpi w szeregi KPP i z ramienia partii dziaa w warszawskiej KZMP. Na pocztku 1929 roku zosta aresztowany i skazany na 2 lata wizienia za dziaalno komunistyczn, w 1932 roku ponownie aresztowany i skazany na 4 lata. Po wyjciu z wizienia zosta etatowym funkcjonariuszem partii, a do jej rozwizania w 1938 roku. Potem pracowa jako nauczyciel. W 1939 roku przedostaje si po kapitulacji Warszawy do Brzecia, a nastpnie do Lwowa79, gdzie pracuje jako ekonomista we Lwowskich Zakadach Artyleryjskich, a nastpnik w Pastwowej Drukami. W kocu czerwca 1941 roku ewakuuje si do obwodu kujbyszewskiego i pracuje w sowchozi jako ekonomista-buchalter, a pniej w Zakadach Zbrojeniowych w Kujbyszewie. W maju 1943 roku wstpuje do 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kociuszki, i peni funkcj oficera politycznego w 3 p.p80. Wkrtce zostaje wykadowc w 1 puku zmotoryzowanym. Nastpnie przeniesiony zostaje do 1 PAL, bierze udzia w bitwie pod Lenino. W styczniu 1944 roku, jako kierownik, prowadzi kurs dla oficerw politycznowychowawczych. Od lutego 1944 roku w 3 Dywizji Piechoty im. Romualda Traugutta, na stanowisku szefa Wydziau Polityczno-Wychowawczego Dywizji. Jego zastpc by Edmund Pszczkowski
79

Jakub Berman w rozmowie z Teres Torask powiedzia o Fejginie: Znaem go w czasach studenckich. By przyzwoitym chopakiem, darzyem go sympati. Wyrnia si inteligencj, do aktywnie dziaa w KZM-ie, siedzia jaki czas w polskim wizieniu. Przypuszczam, e te niedobre wydarzenia, ktre zaciyy na jego pniejszej postawie, musiay nastpi, kiedy po wybuchu wojny znalaz si we Lwowie. Moe uwika si wtedy w jakie sprawy i nie potrafi znale z nich stosownego wyjcia? Jeli tak byo, dosy drogo musia potem za nie zapaci. 80 Wedug pracy Ferdynanda Zbiniewicza Armia polska w ZSRR trzon aparatu owiatowego 1 Dywizji latem 1943 r. stanowili: Anatol Fejgin, Marian Mazur, Konrad wietlik, Kazimierz Witaszewski, Julian Kole.

W styczniu 1945 roku powoany zosta na stanowisko szefa Oddzia Personalnego w Gwnym Zarzdzie Polityczno-Wychowawczym WP.

Pk Anatol Fejgin, dyrektor X Departamentu MBP

W maju 1945 roku wstpuje do PPR. 24 wrzenia 1945 roku zwraca si z podaniem do szefa Zarzdu Informacji WP, pukownika Kouszki: Prosz przyj mi w poczet pracownikw Informacji Wojska Polskiego. Z powagi obowizkw pracownika Informacji zdaj sobie w peni spraw i obowizuj si uczciwie wypenia je. Pukownik Fejgin obejmuje stanowisko zastpcy szefa Informacji.

CHARAKTERYSTYKA SUBOWA dokonana 15 kwietnia 1950 roku przez szefa Gwnego Zarzdu Informacji WP, pukownika Stefana Kuhla Pracujc przez cztery lata na stanowisku zastpcy szefa Gwnego Zarzdu Informacji WP, pk Anatol Fejgin przede wszystkim kierowa prac ledcz i personaln w organach Informacji. Pod jego kierownictwem wykryto drog ledcz wiele powanych grup przestpczych w wojsku, co stanowio najpowaniejsz cz dorobku suby Informacji. Szczeglnie trzeba podkreli wkad pk. Fejgina na odcinku wychowania oficerw ledczych w duchu bezkompromisowego stosunku do wroga oraz sta trosk o czysto szeregw suby Informacji. Dziki jego czujnoci suba Informacji pozbya si wielu dwulicowcw, prbujcych przenikn do szeregw kontrwywiadu. Jako zastpca szefa Gwnego Zarzdu Informacji WP, pk Fejgin nie ogranicza si do kierowania dziaem ledczym i personalnym, uczestniczc w opracowaniu podstawowych wytycznych dziaania wojskowego kontrwywiadu, wykaza umiejtnoci przewidywania metod dziaania wroga. Praca pk, Fejgina przeniknita bya partyjnoci, ktra decydowaa o tym duym autorytecie, jaki zyska sobie w wojsku i organach Informacji.

Pk Fejgin by dusz organizacji partyjnej Gwnego Zarzdu szczeglnie za zasuy si w pracy nad uodpornieniem naszego kolektywu na wpywy prawicowego i nacjonalistycznego odchylenia. Podkreli naley wielk pracowito, uczciwo i osobist skromno pk. Fejgina. YCIORYS (2) W drugiej poowie padziernika 1949 roku odkomenderowany zostaem do pracy w MBP81. Tak wic faktycznie funkcje swe w MBP peniem po uprzednim przekazaniu swych agend w Zarzdzie Informacji do koca padziernika 1949 roku. Do kwietnia 1950 roku pozostaem na etacie ZG Informacji. Przez kilka lat by dyrektorem X Departamentu MBP. Zawieszony w czynnociach po ucieczce do Berlina Zachodniego swego zastpcy, pukownika wiaty, 5 grudnia 1953 roku. Zwolniony z MBP 10 lutego 1954 roku. Przeniesiony do rezerwy nakazem personalnym MON nr 273 z 23 marca 1954 roku. Odznaczony Krzyem Grunwaldu III klasy, Polonia Restituta V klasy i Virtuti Militari V klasy. ZARZD INFORMACJI (1), 17 i 18 padziernika 1958 roku Najwyszy Sd Wojskowy rozpoznawa na posiedzeniu niejawnym spraw 10 oficerw Informacji WP, w tym pukownika Fejgina, biorcych udzia w ledztwie w tak zwanych sprawach bydgoskiej i zamojsko-lubelskiej. Z postanowienia Najwyszego Sdu Wojskowego: Z zebranego w sprawie materiau dowodowego wynika, e w poowie 1947 r. w b. Okrgowym Zarzdzie Informacji w Bydgoszczy wszczto ledztwo przeciwko 17 osobom, ktrym zarzucano zorganizowanie wzgldnie uczestnictwo w kontrrewolucyjnej organizacji zmierzajcej do zmiany przemoc ustroju Polski Ludowej. Organizacja ta, wedug zaoe prowadzcych ledztwo, miaa dziaa na terenie Dowdztwa Pomorskiego Okrgu Wojskowego w Bydgoszczy. ledztwo w tej sprawie prowadzono pocztkowo w b. Okrgowym Zarzdzie Informacji w Bydgoszczy. Jesieni 1947 r. przej je do swego prowadzenia b. Gwny Zarzd Informacji MON. W prowadzonym w tej sprawie ledztwie brali m.in. udzia pk rez. Stefan Kuhl, pk rez. Anatol Fejgin, ppk rez. Mateusz Frydman i kpt. rez. Jan Jurkiewicz. Wiosn 1947 r. wszczto bezporednio w b. G. Zarzdzie Informacji ledztwo, ktre objo okoo 65 osb, penicych sub wojskow w Dowdztwie b. Okrgu Lubelskiego, a w szczeglnoci na terenie garnizonw w Lublinie i Zamociu. Aresztowanym w tej sprawie zarzucano dziaalno zmierzajc do zmiany przemoc ustroju Polski Ludowej. W prowadzonym w tej sprawie ledztwie, niezalenie od innych oficerw aparatu ledczego i operacyjnego, brali udzia: pik rez. Kuhl, pk rez. Fejgin, pk rez. Kochan, pk rez. Frydman, mjr rez. Kulak, mjr rez. Urbaniak, mjr rez. Lis, mjr rez. Markiewicz, kpt. rez. Lindauer i kpt. rez. Jurkiewicz82.

81

Nastpc Fejgina na stanowisku zastpcy szefa GZI ds. ledczych zosta pk Antoni Skulbaszewski, ktry peni t funkcj do poowy 1954 r. 82 Z postanowienia NSW: ... kary, jakie naleaoby ewentualnie wymierzy poszczeglnym podejrzanym za ich przestpstwa, popenione w zwizku z ich udziaem w prowadzeniu ledztwa w tzw. sprawach bydgoskiej i zamojsko-lubelskiej nie przewyszay kar 5-ciu lat pozbawienia wolnoci. Z tych motyww naleaoby uwzgldni wniosek Prokuratora Generalnego PRL i na zasadzie art. 6 ust. 1 i z Ustawy o amnestii z 22 lipca 1952 r. umorzy postpowanie karne w czci dotyczcej czynw przestpczych, wynikajcych z udziau wymienionych na wstpie oficerw b. organw Informacji WP w prowadzeniu ledztwa i w tzw. sprawach bydgoskiej i zamojsko-lubelskiej.

ledztwo w obu wymienionych sprawach zakoczono aktem oskarenia. W wyniku przeprowadzenia rozpraw sdowych wikszo osb aresztowanych w obu tych sprawach skazana zostaa wyrokami sdowymi na rne kary pozbawienia wolnoci. W latach 1955-56 w sprawach tych wznowiono postpowanie karne, ktre pniej umorzono z powodu braku takich dowodw, ktre pozwalayby przyj, e skazani w tych sprawach przejawiali dziaalno kontrrewolucyjn. W wietle analizy materiau dowodowego zebranego w czasie ledztwa prowadzonego przez Naczeln Prokuratur Wojskow w sprawie wymienionych na wstpie oficerw b. organw Informacji WP stwierdzi naley, e w tak zwanej sprawie bydgoskiej, jak i zamojsko-lubelskiej, prowadzono ledztwo z pogwaceniem podstawowych zasad postpowania karnego. Wobec aresztowanych osb stosowano bowiem rnego rodzaju metody przymusu fizycznego, wzgldnie psychicznego, zmierzajce do tego, by aresztowani przyznali si do popenienia zarzucanych im przestpstw, wzgldnie by swymi wyjanieniami obciyli inne osoby przynalenoci do kontrrewolucyjnych zwizkw. NOTATKA w sprawie naduy w ledztwie w organach Informacji, sporzdzona w czerwcu 1957 roku przez pracownikw Naczelnej Prokuratury Wojskowej (fragmenty) Skazani w latach 1949-1950 w tzw. sprawie zamojsko-lubelskiej podaj: Kpr. b. aresztoway Roszycki Edmund. 18 maja 1948 roku zosta doprowadzony na przesuchanie do pokoju 38, w ktrym byli pk Fejgin, ppk Malkowski, pk Dobrowolski, mjr Frydman, por. Bajraszewski, por. Kulak i kpt. Dymek. Fejgin zaznaczy Roszyckiemu, e jeli si nie przyzna, to zostanie zrobiona z niego szmata. Gdy Roszycki na zadawane mu pytania nie mg udzieli odpowiedzi, zosta osadzony w karcu. Na nastpnym przesuchaniu przez oficerw w skadzie jak wyej, Fejgin i Frydman polecili mu wykonywa niezliczone iloci przysiadw, skaka abk. Gdy mimo tego twierdzi, e nie nalea do nielegalnej organizacji, oficerowie Dymek i Bajraszewski przystawiali mu do nosa i brody ogie z papierosw, bili go i kopali po caym ciele. Po pewnym czasie Fejgin i Frydman poleci ; mu zdj spodnie, pooy si na krzele tak, aby gow woy w oparcie krzesa, po czym bito go pakami gumowymi. Gdy traci przytomno, polewano go wod i dalej bito przez okoo trzy godziny. Po tym Fejgin owiadczy mu, e jeli si nie przyzna, to straci zdrowie i poleci osadzi go w karcu z wod. W karcu siedzia przez 16 dni i nocy, przy czym posiki otrzymywa tylko raz na dob. Poniewa z karca nie wypuszczano go, musia te zaatwia tam swoje potrzeby fizjologiczne. Por. b. aresztowany Zienkiewicz Franciszek. Latem 1948 r., gdy odwoa swoje zmylone i wymuszone na nim zeznania, pk Fejgin w obecnoci ppk. Malkowskiego i por. Urbaniaka uderzy go kilka razy w twarz. Pk., oficer Informacji, Mayska podaje, e aresztowani w sprawie zamojsko-lubelskiej, Albinger i Sitkowski, byli dotkliwie bici pak gumow w obecnoci pk. Fejgina i pk. Wozniesieskiego. Kpt. oficer Informacji Litwinionek podaje, e aresztowanego Klimaszewskiego bi na polecenie pk. Fejgina, gdy Klimaszewski nie przyznawa si. Klimaszewski w czasie bicia traci przytomno., Mjr, oficer Informacji, Bajraszewski podaje, e Zienkiewicz by dotkliwie pobity pak gumow przez Urbaniaka w obecnoci pk. Fejgina.

Ppk, oficer Informacji Malkowski (obecnie w ZSRR) w raporcie do pk. Kuhla w zwizku ze mierci aresztowanego ppk. Zaskiego poda, e 13 lipca 1948 roku uzgodni z pk. Fejginem plan ledztwa przeciw Zaskiemu, przewidujcy bicie Zaskiego. Ppk Malkowski w raporcie tym dosownie przytacza wersj planu,; e jeli Zaski bdzie w dalszym cigu ledztwa zachowywa si wyzywajco, bdzie zeznawa nieprawd - przystpi si do ledztwa z zastosowaniem siy fizycznej. Rwnoczenie Fejgin da mi wskazwki co do praktycznego zastosowania przesuchania 3-go stopnia. Wydzielony w tym celu specjalnie kpt, Jurkiewicz powinien spenia swoj rol w tym wypadku, kiedy Zaski na pytanie oficera ledczego Kulaka nie bdzie przyznawa si do winy. Przy tym pk Fejgin da wskazwki, aeby zastosowa przesuchanie 3-go stopnia tylko w okolicy pit-ng (oznacza to bicie w te miejsca). Pk Fejgin, przesuchany 4 wrzenia 1956 roku, zaprzeczy, by dawa Malkowskiemu polecenie bicia aresztowanego Zaskiego. ZARZD INFORMACJI (2). Z ustale Najwyszego Sdu Wojskowego: Pukownik rezerwy Anatol Fejgin: a) bi aresztowanych w sprawie zamojsko-lubelskiej - Edmunda Roszyckiego i Zygmunta Sitkowskiego; b) poleca bi aresztowanych w tej sprawie - Edmunda Roszyckiego, Stefana Dugockiego, Zygmunta Sitkowskiego, Frandszka Zienkiewicza i Hieronima Klimaszewskiego; e) by obecny przy biciu aresztowanych - Feliksa Pawlaka, Stanisawa Albingera i Romana Bielaskiego, akceptujc swoj obecnoci stosowanie przymusu fizycznego wobec tych aresztowanych; d) grozi aresztowanym Alfredowi Roliskiemu i Mieczysawowi Rawie zastosowaniem przymusu fizycznego w wypadku, gdy nie przyznaj si do popenienia zarzucanych im przestpstw; e) akceptowa wnioski pk. Kochana i mjr. Frydmana w przedmiocie zastosowania wobec aresztowanych dugotrwaych nocnych przesucha; f) zaleca, bd tolerowa wobec aresztowanych inne formy nacisku (karcery, inscenizowanie bicia) ZARZD INFORMACJI (3). Z postanowienia Najwyszego Sdu Wojskowego: W zwizku z prowadzonym ledztwem w tzw. sprawie zamojsko-lubelskiej wyania si potrzeba dokadniejszego omwienia sprawy ppk. ucjana Zaskiego. Fakt stosowania niedozwolonych metod ledztwa wobec ppk. Zaskiego nie budzi adnych wtpliwoci. Zarzut stosowania niedozwolonych metod w prowadzeniu ledztwa w sprawie ppk. Lucjana Zaskiego dot. pk. rez. Stefana Kuhla, pk. rez. Anatola Fejgina, pk. rez. Mateusza Frydmana, mjr. rez. Jzefa Kulaka i kpt. rez. Jana Jurkiewicza. Ppk Lucjan Zaski, szef Sztabu III D.P., aresztowany zosta 15 maja 1948 r. pod zarzutem przynalenoci do kontrrewolucyjnej organizacji dziaajcej w b. lubelskim okrgu wojskowym. Wobec ppk. Zaskiego stosowano w toku przesucha rnego rodzaju metody presji fizycznej i psychicznej. W pocztkowym okresie ledztwa pk rez. Kuhl i Fejgin grozili ppk. Zaskiemu zastosowaniem przymusu, jeli nie przyzna si do stawianych mu zarzutw. W pniejszym czasie

ppk rez. Frydman dwukrotnie ukara ppk. Zaskiego osadzeniem w karcu, a pk rez. Fejgin zarzdzi dugotrwae przesuchania, trwajce nawet po kilka dni z rzdu. Wreszcie 13 lipca 1948 r. wczesny szef Odz. ledczego, ppk Sergiusz Malkowski zaleci przesuchiwanie ppk. Zaskiego z uyciem siy fizycznej. Przesuchanie to mieli prowadzi mjr rez. Kulak i kpt. rez. Jurkiewicz. Zgodnie z wytycznymi ppk. Malkowskiego jeden z oficerw ledczych, a mianowicie mjr rez. Kulak mia wpyn perswazj na ppk. Zaskiego, by przyzna si do stawianych mu zarzutw, natomiast kpt. rez. Jurkiewicz w wypadku gdyby perswazja nie odniosa skutku - mia go bi pak gumow w pity. Przesuchanie ppk. Zaskiego 13 lipca 1950 r. przebiego wedug wskazwek ppk. Malkowskiego, ktry zreszt kontrolowa jego przebieg. Przesuchanie rozpoczo si od rozpytywania ppk. Zaskiego na okoliczno stawianych mu zarzutw, a gdy nie potwierdzi ich, kpt. rez. Jurkiewicz uderzy go kilkakrotnie wem gumowym w pity. W trakcie tego przesuchania ppk Zaski otrzyma w sumie kilkadziesit uderze w pity i plecy. Obok kpt. rez. Jurkiewicza, take mjr rez. Kulak uderzy wem gumowym przesuchiwanego kilkanacie razy w poladki. W zwizku z powyszymi metodami stosowanymi przez oficerw GZI wobec ppk. Zaskiego, rozpocz si u mego proces chorobowy i 22 lipca 1948 r. ppk Zaski zmar. O mierci ppk. Zaskiego zawiadomiono kierownictwo GZI i Naczeln Prokuratur Wojskow. Dokonano ogldzin i sekcji zwok. W sprawie tej prowadzono dochodzenie, w wyniku ktrego ppk Malkowski83 zosta usunity z zajmowanego stanowiska. W stosunku do innych oficerw biorcych udzia w stosowaniu niedozwolonych metod wobec ppk. Zaskiego nie wycignito odpowiednich konsekwencji. W sprawie mierci ppk. Zaskiego powoano komisj biegych pod przewodnictwem prof. dr. Grzywo-Dbrowskiego. Komisja rozstrzygajc kwestie przyczyn, ktre spowodoway mier ppk. Zaskiego, w orzeczeniu z 9 grudnia 1948 r. stwierdzia: W konkluzji komisja specjalistw przychodzi do wnioskw, e zgon Lucjana Zaskiego by w bezporednim zwizku z omawianymi poprzednio warunkami wiziennymi. Niezalenie od tego, w tyme orzeczeniu podaje si, e: Lucjana Zaskiego naleao bezwzgldnie umieci w szpitalu i nie jest wykluczone, e odpowiednia opieka lekarska mogaby uratowa ycie chorego. Opierajc si na cytowanym wyej orzeczeniu komisji biegych, naley stwierdzi, e mier ppk. Zaskiego bya nastpstwem caego zespou warunkw, w jakich znalaz si on po aresztowaniu go przez organa Informacji. NOMINACJA. Z zezna Romkowskiego: Bya bardzo ostra krytyka ledztwa w sprawie Lechowicza. Powoano komisj dla zbadania caoksztatu sprawy. W skad komisji wchodzili towarzysze: Mazur Franciszek, Kasman Leon i Dobrowolski, zastpca szefa GZI WP. Komisja pracowaa przeszo dwa miesice, czonkowie komisji rozmawiali ze wszystkimi oficerami ledczymi, zapoznawali si z formami ledztwa. Nic nie zostao ukryte przed komisj. W wyniku pracy komisji zapada decyzja zdjcia z pracy w grupie specjalnej
83

Ppk Sergiusz Malkowski by szefem Oddziau ledczego GZI od 1 lutego 1946 r. do 26 lipca 1948 r. Jego miejsce zaj pk Wadysaw Kochan, ktry kierowa oddziaem do kwietnia 1954 r. Zastpcami Kochana byli ppk Mateusz Frydman (od 1 wrzenia 1948 r. do 1 czerwca 1951 r.) i ppk Mieczysaw Notkowski (od 1 czerwca 1951 r. do lipca 1955 r.). 28 marca 1959 r. Najwyszy Sd Wojskowy skaza pk. Wadysawa Kochana na 5 lat wizienia (aresztowany 18 czerwca 1958 r.), a ppk. Mieczysawa Notkowskiego na 3 lata wizienia (aresztowany 14 wrzenia 1957 r.). Notkowski zosta warunkowo zwolniony 2 czerwca, a Kochan 23 grudnia 1959 r.

Raskiego. Jeszcze w trakcie pracy komisji przyszed do MBP Anatol Fejgin, ktry mia obj kierownictwo ledztwa w sprawie Lechowicza i innych. Sprzeciwiaem si objciu przez Fejgina kierownictwa prac grupy specjalnej, poniewa miaem sygnay o niewaciwym prowadzeniu ledztwa w sprawie aresztowanych z Lubelskiego Okrgu Wojskowego przez Gwny Zarzd Informacji, gdzie Fejgin by zastpc szefa. Mimo to decyzja o objciu kierownictwa ledztwa przez Fejgina w sprawie Lechowicza zostaa utrzymana. Decyzj podj Bierut.

Pocztek X Departamentu
KOMRKA SPECJALNA. Przesuchania Anatola Fejgina rozpoczy si po dwch tygodniach od dnia aresztowania. 7 maja 1956 roku przesuchiwa wiceprokurator Generalnej Prokuratury, Kazimierz Kukawka Decyzja o przejciu do pracy w organach MBP zakomunikowana zostaa mi przez Komisj Bezpieczestwa KC PZPR. Powiedziano mi, e moim zadaniem bdzie prowadzenie ledztwa w tak zwanej sprawie Lechowicza-Jaroszewicza. Owiadczono mi, e ledztwo utkno w martwym punkcie, e system, jakim dotychczas ledztwo prowadzono, by niewaciwy i nie odpowiada wadze i charakterowi sprawy. Jednoczenie wskazano mi, e w toku ledztwa w sprawie grupy Lechowicza uchwycono szereg istotnych elementw, wiadczcych o wrogiej dziaalnoci podejrzanych przeciwko Partii, W czasie teje rozmowy poinformowano mnie, e w najbliszym czasie powoana zostanie w ramach MBP specjalna komrka, ktrej zadaniem bdzie okazanie pomocy Partii w walce z penetracj wrogw w jej szeregach. Nadto owiadczono, e spraw grupy Lechowicza prowadzi dotychczas dyrektor Departamentu ledczego MBP, Raski, ktry nie wywiza si z postawionych mu zada. Polecono mi rwnie, abym dla bliszej oceny stanu ledztwa skomunikowa si z trzyosobow Komisj (Mazur, Kasman, Dobrowolski - przyp.), powoan przez KC dla zbadania stanu ledztwa w tej sprawie. W kilka dni pniej Komisja wezwaa mnie i w obecnoci Raskiego oraz wiceministra Romkowskiego poinformowany zostaem o wnioskach Komisji, wynikajcych z dokadnej analizy stanu ledztwa w sprawie grupy Lechowicza. O ile pamitam, wnioski Komisji w zasadzie nie odbiegay od uwag, jakie usyszaem od Komisji Bezpieczestwa KC, z tym e silniej podkrelano bezplanowo ledztwa, pogo za efektem, polityczne nieprzygotowanie oficerw ledczych do tego typu spraw. Na tym spotkaniu nie byo mowy o odsuniciu od ledztwa Raskiego. Tak wic zaistniaa sytuacja, e ja zostaem dokooptowany do kierownictwa ledztwa z bezporednim podporzdkowaniem Romkowskiemu. PLENUM SIERPNIOWE Wodzimierz Lechowicz i Alfred Jaroszewicz aresztowani zostali 13 padziernika 1948 roku niespena ptora miesica po obradach Plenum Sierpniowego KC PPR. Plenum w skadzie rozszerzonym o sekretarzy wojewdzkich obradowao od 31 sierpnia do 3 wrzenia 1948 roku. Bolesaw Bierut wygosi referat O odchyleniu prawicowym i nacjonalistycznym w kierownictwie Partii i o sposobach jego przezwyciania. Plenum jednomylnie zwolnio Wadysawa Gomuk z obowizkw

sekretarza generalnego KC PPR i powoao na szefa partii Bolesawa Bieruta. Do Biura Politycznego dokooptowany zosta Franciszek Jwiak Witold. Za tendencje prawicowe i nacjonalistyczne odwoano z czonka KC Wadysawa Biekowskiego. Za chwiejno ideologiczn przeniesiono z czonkw na zastpcw czonkw KC Zenona Kliszk, Ignacego Log-Sowiskiego, Aleksandra Kowalskiego, Mariana Bary i Grzegorza Korczyskiego. Nagan otrzyma Mieczysaw Moczar. Jakub Berman na Plenum Sierpniowym: Nie chcemy wulgaryzowa, byoby gupot przedstawia towarzysza Wiesawa jako jaki szwarccharakter . To nonsens. Wszyscy znamy towarzysza Wiesawa. Ja z nim najbliej z czonkw Biura Politycznego wsppracowaem w cigu kilku lat i zawsze podziwiaem jego zaciek pracowito, bystro sdu, wnikliwo i zdolno dialektycznego mylenia. I zawsze stawaem bezradny wobec jakich zakamarkw, przesdw, uprzedze, urazw, kompleksw, nieufnoci, ktre odsaniay si ni std, ni zowd. Na czym, jak mi si wydaj polega konflikt wewntrzny u towarzysza Wiesawa? Trudno si oprze wraeniu, e szamoc si w nim dwie dusze, jedna komunistyczna, proletariacka, ta, ktra buduje Polsk Ludow, ta, ktra pielgnuje wizj Polski socjalistycznej, i druga - drobnomieszczaska, ktra zlka si powstania Biura Informacyjnego, ta, ktra podwiadomie wspczuje kierownictwu KPJ (Komunistycznej Partii Jugosawii), ta, ktra wpada w panik z powodu umieszczenia w rezolucji zapowiedzi uspoecznienia gospodarki rolnej (znaczy kolektywizacji - przyp.). I trzeba dotrze do dna, trzeba odsoni te dwa kompleksy, ktre ci na towarzyszu Wiesawie. Pierwszy kompleks niezrozumienie roli ZSRR, najbardziej zasadniczy, najbardziej istotny, i drugi jakie urojone, jakie moe na wp mistyczne poczucie misji stania na stray rzekomo zagroonej suwerennoci. Z artykuu w Nowych Drogach pt. W organizacjach partyjnych po Plenum Sierpniowym: Od dawna czekalimy na te uchway - powtarzano na dziesitkach zebra aktyww po Plenum Sierpniowym. - Przyjmujemy z zadowoleniem uchway Plenum KC - owiadczy towarzysz Rybak na zebraniu w Tomaszowskiej Fabryce Sztucznego Jedwabiu - byy one naszym marzeniem, za nie ginli na przestrzeni historii najlepsi nasi towarzysze. - Dotychczas mymy wiedzieli, e dymy do socjalizmu - mwi jeden z towarzyszy na zebraniu kopalni Mysowice - ale nie wiadomo byo, gdzie szuka tego socjalizmu i jak do niego doj, kogo bi i jak bi. ROZMOWA Z BIERUTEM. Przesuchiwany 18 padziernika 1956 rojku przez Michaa Kulczyckiego, wiceprokuratora Prokuratury Generalnej, Anatol Fejgin owiadczy: W zwizku z zadanym mi pytaniem w czasie poprzedniego przesuchania, pragn zoy wyjanienie o charakterze oglnym i zasadniczym. W padzierniku 1949 roku towarzysz Bierut zakomunikowa mi o decyzji kierownictwa skierowania mnie do pracy w MBP do ledztwa przeciwko Lechowiczowi, Jaroszewiczowi i innym. W trakcie rozmowy towarzysz Bierut scharakteryzowa istot sprawy Lechowicza i generalne jej zaoenia. Generalnym, a waciwie zasadniczym, by problem prowokacji w Partii w okresie okupacji i ciosw zadanych jej przez wroga. Ciosy te doprowadziy do rozpracowania przytaczajcej wikszoci aktywu partyjnego, szczeglnie spord ludzi przybyych z ZSRR. Najdotkliwiej odbio si na Partii zamordowanie kolejnych dwch sekretarzy Partii i towarzyszki Fornalskiej. Nadto wyszukano

i wyaresztowano wszystkich niemal ludzi z obsugi radiowej, co powodowao paraliowanie cznoci Partii z Kominternem. Zdaniem towarzysza Bieruta, nie byo to przypadkowym nkaniem Partii, lecz bya to systematyczna i planowa akcja wyniszczenia okrelonej grupy dziaaczy partyjnych o nastawieniu zdecydowanie internacjonalistycznym. Tego rodzaju kierunek akcji wroga, wedug oceny towarzysza Bieruta, wskazywa na to, e wrg mia dobre rozeznanie i e rde jego informacji naleao szuka w centralnych ogniwach naszego ruchu. Jednym z elementw tego rozumowania byo to, e, jak wynikao z dokumentw, obz londyski w okresie okupacji by zorientowany w rozbienociach w KC, ktre obz ten okrela jako rozbienoci midzy orientacj moskiewsk, a krajow. Std pyn wniosek, e skierowanie akcji terroru przeciwko aktywistom z grupy zwanej przez Londyn moskiewsk i odcinanie cznoci wanie z Kominternem byo de facto torowaniem drogi dla tak zwanej grupy krajowej. T hipotez, zdaniem towarzysza Bieruta, miaa potwierdza dywersyjna istota i dziaalno CKL.84 W tym kontekcie te towarzysz Bierut analizowa spraw Lechowicza i innych z jego grupy, wskazujc, e ta wytrawna grupa dwjkarzy, ktrej wrogie oblicze byo zupenie jasne i nie budzio wtpliwoci, swoje informacje moga czerpa dziki penetracji centralnych krgw Partii. Jak wynikao z nastpnych rozmw, wrogiej penetracji w Partii w czasie okupacji doszukiwano si i poza grup Lechowicza. Wskazywa te towarzysz Bierut na to, e przy szukaniu rde ciosw zadanych Partii w czasie okupacji nie naley przecenia roli gestapo, chocia ono te likwidacje bezporednio przeprowadzao, lecz naley przede wszystkim skoncentrowa uwag na wywiadowczych orodkach Delegatury, ktre wedug wczesnej naszej opinii wsppracoway na odcinku walki z komunizmem z gestapo i Abwehr. W zwizku z tym towarzysz Bierut wskaza, e jednym z mankamentw dotychczasowego ledztwa przeciwko Lechowiczowi byo przecenianie roli gestapo i Abwehry, a niedocenianie roli orodkw wywiadowczych Delegatury i dywersyjnych. Ta ocena towarzysza Bieruta, precyzowana nastpnie w szeregu rozmw, lega u podstaw mej pracy. W toku wspomnianej rozmowy towarzysz Bierut, mwic o szerokim zakresie zada w walce o wykrycie prowokatorw w onie Partii, wskaza, i zachodzi potrzeba powoania specjalnego ogniwa w MBP, ktre zajmowa si bdzie t prac. Wspominajc t rozmow pragn podkreli jeszcze dwa istotne momenty. Chodzio mianowicie o to, e towarzysz Bierut zwrci uwag, i ledztwo dotychczas prowadzone przeciwko Lechowiczowi i innym utkno w martwym punkcie i e prowadzone byo starymi metodami - jak z podziemiem reakcyjnym. Ten stan rzeczy spowodowa konieczno zbadania sprawy przez Komisj Biura Politycznego, ktra koczy swoje prace i ktra zapozna mnie z wnioskami. Jednoczenie towarzysz Bierut podkreli, i ledztwo to jest w tej chwili najwaniejsz spraw bezpieczestwa. Wyrazem
84

CKL - Centralny Komitet Ludowy powsta w lutym 1944 roku z inicjatywy CK RPPS tako organ wykonawczy tzw. Centralizacji Stronnictw Demokratycznych, Socjalistycznych i Syndykalistycznych. Do maja 1944 r. trway rozmowy KRN-CKL, Wadysaw Gomuka w licie do tow. D. (Dymitrowa) pisa: Chocia to wszystko, co stanowi CKL, nie przedstawia sob godnej uwagi siy, KC PPR, doceniajc w peni polityczne znaczenie szyldw tej organizacji dla KRN, czyni wielkie wysiki, aby CKL wprowadzi do KRN. List do Dymitrowa datowany jest 7 marca 1944 r. Gomuka odpowiada w nim na zarzuty sekciarstwa. Franciszek Jwiak Witold pisa w sierpniu 1948 r. do Biura Politycznego KC PPR: Ja wtedy postawiem spraw, e w ogle nie rozumiem tej gorcej sympatii do CKL, e w tym okresie dugie pertraktacje nic nie day i w dalszym cigu nic nie daj, e naley traktowa CKL jato dywersj na tyach KRN.

tego, jak wag kierownictwo Partii przywizywao do sprawy Lechowicza i innych, bya praktyka przekazywania wszelkich materiaw ledztwa oraz codziennych meldunkw z jego przebiegu kierownictwu Partii, a szczeglnie towarzyszowi Bierutowi. Ponadto organizowane byy bardzo czste narady towarzyszy z kierownictwa Partii z prowadzcymi ledztwo, to jest Romkowskim i ze mn. Wedug tego jak ja sobie uzmysawiam - waga sprawy prowokacji w Partii z jednej strony i przewiadczenia o szkodliwoci i wrogoci dziaalnoci Lechowicza, Jaroszewicza i innych z drugiej mimo i wymienieni odwoali swoje zeznania - spowodoway, i kierownictwo Partii aprobowao aresztowanie osb, ktre w okresie okupacji pozostaway w bardzo bliskim kontakcie ze wspomnian grup, chocia jedyn tego podstaw byy odwoane zeznania. ledztwo z tymi osobami miao, midzy innymi, przyczyni si do wyjanienia sprawy kanaw, ktrymi Jaroszewicz i Lechowicz czerpali swoje informacje. W atmosferze szczeglnej nerwowoci i napicia w dniach poprzedzajcych III Plenum z 1949 roku oraz z uwagi na wydarzenia, jakie po nim nastpiy -widz przyczyn tych nieuzasadnionych aresztw. U podstaw tego tkwio te przewiadczenie, e w tym gronie osb znajduj si ludzie bezporednio winni, a kwestia wyeliminowania z tego grona osb niewinnych bya spraw drugorzdn i wtrn. III PLENUM KC PZPR wraz z Centraln Komisj Kontroli Partyjnej obradowao w dniach 1113 listopada 1949 roku. Z referatu Bolesawa Bieruta pt. Zadania partii w walce o czujno rewolucyjn na tle sytuacji obecnej: Stare kadry wytrawnych dwjkarzy, sanacyjnych informatorw, konfidentw i szpicli z osawionej Defensywy nie tylko nie zostay wymiecione poza burt naszego ycia spoecznego, ale rozlay si szeroko po kraju i nawet zaopatrzyy si do skwapliwie w legitymacje organizacji demokratycznych, nie wyczajc, niestety, i naszej partii. Hilary Minc: Wanie bdna linia polityczna towarzysza Wiesawa umoliwia rozplenienie si prowokacji i zdrady w szeregach PPR w czasie okupacji i po wyzwoleniu. Odpowiedzialnoci za przeniknicie do partii Lechowicza i Jaroszewicza obciano Wadysawa Gomuk jako byego sekretarza generalnego PPR, Mariana Spychalskiego, szefa oddziau informacji GL-AL oraz Zenona Kliszk, kierownika wydziau personalnego KC PPR. Za antypartyjn postaw wszyscy trzej zostali usunici ze skadu KC. SPACER W kocu padziernika - zeznawa Fejgin - w towarzystwie Romkowskiego Raskiego po raz pierwszy wprowadzony zostaem na obiekt w Miedzeszynie, znany pod kryptonimem spacer. Na obiekcie tym urzdowaa w tym okresie grupa specjalna oficerw ledczych, a mianowicie: mjr Kwasek, mjr Leszkowicz, Zawadzki, Kdziora, Laszkiewicz, mjr Dominik. Starszym grupy by mjr Kwasek. W celach przebywali: Lechowicz, Jaroszewicz, Naumienko85, Adam Dobrowolski, Dobrzyski, Mierzeski86, Nienatowski87, Herman Field, Ferszt, Hrynkiewicz, Byszek, Ekler.

85

Teodor Naumienko, ur. w 1903 r. Przed wojn krelarz w Wojskowym Instytucie Geograficznym, prezes stoecznej komisji Stowarzyszenia Urzdnikw Pastwowych. W czasie okupacji w Oddziale IV Sztabu Gwnego AL, kierownik produkcji map, por. Karol. Przed wyzwoleniem dowdca okrgu AL Prawa Podmiejska. Po wojnie kieruje Wojskowym Instytutem Geograficznym. Aresztowany w padzierniku 1948 r. Podejrzany

Kady z winiw siedzia w separatce. Areszt znajdowa si w pomieszczeniach piwnicznych. Cele miay wymiary 3 2,5m. Zdaniem moim, pomieszczenia aresztu stwarzay uciliwe warunki pobytu dla winiw. Zagldajc do celi przez judasza widziaem, jak w jednej z nich kry po celi obkaczo wizie. Sprawia wraenie nienormalnego. SPACER - KOMUNICI (1). Z yciorysu Wodzimierza Lechowicza. Fragment zezna zoonych 11 czerwca 1956 roku w sprawie przeciwko Romkowskiemu, Raskiemu i Fejginowi:

Tajne wizienie w Miedzeszynie pod Warszaw, tzw. spacer

W listopadzie lub grudniu 1942 roku zostaem wprowadzony przez Henryka Buczyskiego88 do GL i skontaktowany z Marianem Spychalskim, ktry by moim przeoonym w GL. W styczniu 1943 roku na polecenie Marka Spychalskiego przystpiem do pracy w PKB, a p roku pniej rwnie w KWP. Na rozkaz Spychalskiego wprowadziem do PKB Stanisawa Nienatowskiego, wwczas
o wspprac z dwjk i prowadzenie dywersyjnej dziaalnoci w PRL, GL-AL. ledztwo umorzone w lutym 1956 r. 86 Stanisaw Mierzeski, ur. w 1903 r., dziennikarz. Przed wojn pracowa min. w Codziennej Gazecie Handlowej, Czasie i Kurierze Polskim. W 1935 r. powoany na kurs oficerw rezerwy II Oddziau Sztabu Generalnego WP. Od maja 1939 r. kierowa w omy placwk SSI DOK I. Od kwietnia 1943 r. w wywiadzie i kontrwywiadzie AK. Po wojnie kierownik ekspozytury Agencji Prasowej Glob w Krakowie. Od 1946 r. dyrektor Zjednoczenia Przemysu Olejarskiego we Wrocawiu, przed aresztowaniem dyrektor fabryki win. Zwolniony w grudniu 1954 r., w 1957 r. zrehabilitowany. Razem z Hermanem Fieldem napisa dwie powieci Okiennice (1958) i Kaczory (1962). 87 Stanisaw Nienatowski, ur. w 1909 r. Od 1937 r. za zgod partii w SRI DOK I. W 1936 r. w komrce ochrony partii. W czasie okupacji w wywiadzie GL. W AL, jako kapitan Tytus, kierownik referatu informacji polskiej w Oddziale II Sztabu Gwnego. Wprowadzony do urzdu ledczego PKB i Startu. Po wyzwoleniu w wywiadzie organizacji Nie. Przekaza Sowiskiej archiwum Startu w 1946 r. Kierownik Biura Historycznego w Gwnym Zarzdzie Polityczno-Wychowawczym WP. Przed aresztowaniem w Ministerstwie Ziem Odzyskanych. W procesie Startu (1951) skazany na kar mierci, wyrok zamieniono na doywocie. Rehabilitowany w 1957 r. 88 Bogusaw Henryk Buczyski. W KPP od 1927 r. Od 1932 r. w komrce specjalnej, ochraniajcej czonkw KC, kierowanej przez Samuela Fogelsona. Od 1934 r. zastpca dyrektora ds. administracyjnych Pastwowych Zakadw Inynierii w Ursusie (wsppraca z Jaroszewiczem). Kapitan GL, pierwszy szef Oddziau Informacji Sztabu Gwnego GL. Od stycznia 1944 r. szef kontrwywiadu i zastpca Spychalskiego. Po Powstaniu Warszawskim w obozie koncentracyjnym. Do kraju nie powrci, zmar w 1945 r. Poszukiwany przez UB. W listopadzie 1948 r. aresztowano jego bratow Helen Buczysk, brata Romana Buczyskiego i on Mari Miernowsk.

wsppracownika redakcji Gwardzista, i nie znanego mi przedtem Dobrzyskiego. W drugiej poowie 1943 roku na polecenie zwierzchnich wadz Delegatury zostaa powoana na bazie Urzdu ledczego PKB organizacja Start, powoana do waki z bandytyzmem, ktry rozkada podziemie londyskie. Na rozkaz Spychalskiego, ktry przewidywa moliwo wyrodzenia si tej organizacji w organ waki politycznej, wprowadziem do Startu Stanisawa Nienatowskiego, jako zastpc kierownika, i powierzyem mu nadzr nad wykonywaniem wyrokw. Rwnie uzgodniem ze Spychalskim kandydatur Witolda Pajora na kierownika Startu, Nic mi nie jest wiadomo o tym, aby Start wykonywa wyroki mierci na dziaaczach lewicowych. Od listopada 1944 roku do stycznia 1945 roku peniem w Komendzie Gwnej AK, w Oddziale VI, funkcj kierownika wydziau redakcyjnego. Po wyzwoleniu przekazaem archiwum tego wydziau i wiadomoci mojej pracy na tym stanowiska Marianowi Spychalskiemu. W lipcu lub sierpniu 1945 roku zostaem skierowany przez Spychalskiego do Wadysawa Gomuki, ktry powierzy mi stanowisko dyrektora departamentu w tworzcym si Ministerstwie Ziem Odzyskanych. W dniu 13 padziernika 1948 roku okoo godziny 16.00 zostaem zabrany z ka (chorowaem na gryp) przez dwch funkcjonariuszy MBP i przywieziony do gmachu przy ulicy Koszykowej. Tam, po kilkugodzinnym pobycie w pokoju na parterze, przebrano mnie w obce cywilne ubranie, a nastpnie o zmroku, z zakutymi rkami i zawizanymi oczami, przewieziony zostaem samochodem do obiektu pooonego, jak mog wnosi, w okolicy Rembertowa (by to Miedzeszyn - przyp.). Tam osadzony zostaem w celi pooonej w piwnicy. Po trzech dniach wezwany zostaem do oficera ledczego Duszy, ktry przez dwa dni spisa bardzo szczegowo mj yciorys, stosunki rodzinne, koleeskie, prac zawodow i polityczn we wszystkich okresach ycia. Nadto spisa nazwiska i adresy wszystkich udzi, z ktrymi w yciu si zetknem. Okoo 20 padziernika 1948 roku przyby na przesuchanie Raski, ktry w obecnoci Duszy powiedzia, e po zapoznaniu si z moim yciorysem stwierdzi, i podane tam szczegy s kamliwe i wobec tgo bd zastosowane wobec mnie rodki, ktre zmusz mnie do ujawnienia prawdy o sobie. Doda, e adne normy prawne nie mog by wobec mnie stosowane, e w odpowiednim momencie, jeli uzna to za stosowne, strzeli mi w eb, oraz e w tym pokoju bd mi ama koci, a w ssiednim skada, do chwili wydobycia ze mnie prawdy. Powiedzia te, e zniszcz moj rodzin. Na moje powoanie si na przepisy konstytucyjne w zwizku z piastowanym przeze mnie mandatem poselskim, Raski odpowiedzia, e Konstytucj pokae mi Dusza. Jednoczenie Raski uderzy mnie rk w twarz, mwic, e jeli kiedykolwiek bd twierdzi, e byem czonkiem KPP lub PPR, bd stale hity przez niego i oficerw ledczych. Gd tego dnia do chwili przewiezienia mnie 11 listopada 1950 roku do wizienia na Mokotowie byem niemal bez przerwy przesuchiwany z biciem w czasie przesuchania i w czasie odprowadzania i doprowadzania na przesuchanie. W przerwach pomidzy przesuchaniami poddawany byem rnym udrkom fizycznym i psychicznymi W czasie przesucha badajcy mnie kolejno oficerowie ledczy Dusza, Kwasek, Zawadzki, Bie i Raski pytali o caoksztat mojej dziaalnoci zawodowej, spoecznej i politycznej podajc, e przedmiotem ledztwa jest cae moje przestpcze ycie. Midzy innymi byem szczegowo rozpytywany lub protoklarnie przesuchiwany na przykad przez Kwaska: dlaczego w czasie okupacji zostali aresztowani Finder i Nowotko, a nie zostali aresztowani Gomuka i Bolesaw Bierut, a zatem komu oni byli potrzebni i kto ich ochrania z podziemia

londyskiego. Kwasek pyta o stosunki czce Spychalskiego z Gomuk. Nastpnie Gomuki z Wadysawem Wolskim89, a take co mi jest wiadomo o dziaalnoci szpiegowskiej Leona Chajna. Zarwno Bie, jak i Kwasek, rozpytywali mnie, co mi jest wiadomo o dziaalnoci Jzefa Cyrankiewicza do 1939 roku i jego zachowaniu si w obozie w Owicimiu. Z caoksztatu pyta i wypowiedzi Raskiego i oficerw ledczych wynikao, e teza ledztwa zakada, i kontakt mj z KPP i PPR mia na celu dugofalow dywersj w ruchu robotniczym. W konsekwencji tego zaoenia wszystkie osoby z KPP i PPR, z ktrymi wsppracowaem lub stykaem si sporadycznie, byy traktowane rwnie jako dywersanci-prowokatorzy lub ich protektorzy. W szczeglnoci Raskiemu i oficerom ledczym chodzio o wydobycie ode mnie materiaw kompromitujcych Wadysawa Gomuk i Mariana Spychalskiego i osb z nimi zwizanych, jak na przykad Wadysawa Biekowskiego. Od 20 padziernika 1948 roku do koca swego pobytu pod Warszaw, to jest do 21 listopada 1950 roku byem nieomal bez przerwy bity i torturowany zarwno przez wszystkich oficerw ledczych, jak i na ich polecenie przez oddziaowych. SPACER - KOMUNICI (2). Z yciorysu Michaa Eklera. Fragment zezna zoonych 29 maja 1956 roku; W pierwszych miesicach okupacji zaczem handlowa i do pracy w fabryce w Ursusie nie stawiem si. Na pocztku 1940 roku z inicjatywy Buczyskiego, stworzylimy grup samoksztaceniow, w skad ktrej wchodzi Buczyski, ja, Jaroszewicz, Naumienko, Piwiski, Prendowski90. Pocztkowo zbieralimy si, zreszt do rzadko, by omwi aktualn sytuacj polityczn. Z biegiem czasu grupa nasza przyja pewne formy organizacyjne i poza omwieniami politycznej sytuacji wysuchiwalimy referatw na tematy spoeczno-polityczne. Referaty wygasza Buczyski i zaproszeni przez niego referenci, jak: Szczsny Dobrowolski, ona jego Stefa. Kierownikiem naszej grupy by Buczyski, ktry zapewni nas, e nawiza kontakt z innymi grupami lewicowymi. W 1941 roku Buczyski nawiza kontakt z grup Maego Jurka - Jerzego Albrechta. W poowie 1941 roku, po napaci Niemcw na ZSRR, obie nasze grupy poczyy si i utworzylimy Zwizek Walki Wyzwoleczej. W tym czasie poznaem towarzysza Albrechta. Po zaoeniu ZWW odpad Prendowski i Jaroszewicz, gdy nie przychodzili na zebrania, a jesieni 1941 roku przybyli Stanisaw Szafraski, Ryszard Strzelecki i Komorowski. Zebrania koa odbyway si w mieszkaniu Komorowskiego przy ulicy Wilczej 13, gdzie te kolportowano pras Zwyciymy, ktr, jak mi wiadomo, drukowali Szczsny i Stefa. Oni rwnie drukowali biuletyn radiowy. W grudniu 1941 roku na zebraniu w moim mieszkaniu, na ktrym ; byli obecni towarzysze Albrecht, Wodzimierz Dbrowski, Buczyski oraz dwch mczyzn i jedna kobieta, ktrych pseudonimw ani

89

Wadysaw Wolski (Antoni Piwowarczyk), od 1916 r. w SDKPiL, wiziony za komunizm, w kocu lat dwudziestych w ZSRR. Od 1933 r. do 1941 r. w agrze. W latach 1943-44 w partyzantce radzieckiej. Po utworzeniu PKWN zastpca Radkiewicza (sierpie-wrzesie 1944), potem dyrektor Pastwowego Urzdu Repatriacyjnego. Od stycznia 1949 r. minister Administracji Publicznej. Po zjednoczeniu czonek KC PZPR. Wykluczony z partii wiosn 1950 r. 90 Mieczysaw Prendowski pracowa przed wojn z Jaroszewiczem, Eklerem i Nienatowskim w Pastwowych Zakadach Inynierii w Ursusie. Aresztowany 13 padziernika 1948 r., zwolniony 18 sierpnia 1953 r..

nazwisk nie znam, towarzysz Albrecht odczyta nam odbitk odezwy o powstaniu PPR., jednoczenie komunikujc, e czonkowie ZWW przechodz do PPR. Z naszej grupy powstao koo PPR, ktrego zostaem sekretarzem. W kwietniu 1942 roku Buczyski przyprowadzi do mego mieszkania Mariana Spychalskiego, Marka, z ktrym omwiem stron techniczn powoania organu GL, Gwardzisty. Jednoczenie wyznaczyli mnie redaktorem Gwardzisty. Po kilku dniach otrzymaem od Spychalskiego, za porednictwem Sawa, materia do pierwszego numeru Gwardzisty. Materia przepisaa na kliszy powielaczowej Maria Sochocka91, bya sekretarka SPUPP (Stowarzyszenia Pracownikw Umysowych Przemysu Pastwowego). Klisz zabra Saw. Materia do drugiego numeru Gwardzisty otrzymaem od Edwarda Dugiego92 w obecnoci Spychalskiego. Edward da mi kontakt z drukarzem Bronisawem uniewskim na Pradze, ktry wydrukowa numer. Nakad zabraa Sowiska i Olek. Za porednictwem uniewskiego wydaem jeszcze dwa nakady Gwardzisty, za od poowy czerwca 1942 roku zorganizowaem wasn drukarni przy ulicy Dugiej (numeru nie pamitam). Skada i drukowa czasopisma uniewski. Nakad zabieraa Piwiska Eugenia ps. Ewa93. W poowie sierpnia 1942 roku zmuszeni bylimy przenie drukarni z ulicy Dugiej - w tajemnicy przed uniewskim - na ulic Furmask, gdy w ostatnim okresie upija si, co nie gwarantowao bezpieczestwa. Po przeniesieniu na ulic Furmask drukarni pocza opiekowa si Piwiska, ktra bya odpowiedzialna za skad i druk. Ja niejednokrotnie zwracaem uwag na niekonspiracyjne warunki, w jakich miecia si drukarnia na ulicy Furmaskiej. W tym czasie nastpia zmiana na stanowisku szefa sztabu GL. Na miejsce Spychalskiego przyszed Witold. Pod koniec wrzenia 1942 roku przyszed do mego mieszkania towarzysz Witold i owiadczy, e poprzedniego dnia drukarnia Gwardzisty, ktra zostaa przeniesiona przed dwoma dniami z Furmaskiej na ulic Nowogrodzk 14 do lokalu Gidziskiego ps.Twardy, zostaa zdekonspirowana i gestapo aresztowao Piwisk, Olka i mod dziewczyn, ydwk, ktra pomagaa przy drukowaniu. Nadmieniam, e przeniesienie drukami na Nowogrodzk nastpio bez mojej wiedzy i dokonaa tego Piwiska w rozkaz sztabu GL. Niemcy zabrali maszyn i cz skadu naszego numeru. Do lutego 1943 roku, wobec braku drukami, numery Gwardzisty nie ukazyway si. W lutym 1943 roku, jak mi wiadomo, now drukarni Gwardzisty zorganizowa Witold i Spychalski. Redaktorem zosta Stanisaw Nowicki. Do kwietnia 1943 roku nie miaem adnej okrelonej funkcji. W kwietniu 1943 roku spotkaem Fornalsk, ktra umwia mnie na spotkanie z Witoldem. Witold zleci mi wspprac z Log-Sowiskim przy zorganizowaniu informacji o transporcie wojskowym. Po pewnym czasie zostaem przesunity do komitetu redakcyjnego PPR-owskich

91

Maria Sochocka, przed wojn wsppracowaa z Jaroszewiczem w Stowarzyszeniu Pracownikw Umysowych Przemysu Pastwowego. W czasie okupacji krtko w redakcji Gwardzisty. Aresztowana 13 padziernika 1948 r., zwolniona 25 kwietnia 1953 r. 92 Edward Dugi - Bolesaw Moojec. 93 Eugenia Piwiska Ewa, przed wojn wsppracowaa z Teodorem Naumienk w stoecznej komisji Stowarzyszenia Urzdnikw Pastwowych. W partii od 1941 r., czonek egzekutywy Lewej Podmiejskiej (m sekretarz dzielnicy Lewa Podmiejska). Kierowniczka wydziau techniki i kolportau Sztabu Gwnego GL. Od wrzenia 1945 r. na placwce w Paryu, potem w Rzymie. Aresztowana wraz z czteromiesiczn crk 1 wrzenia 1949 r., zwolniona 29 lipca 1953 r. Crka zmara pod zmienionym nazwiskiem w domu dziecka, dokd zostaa oddana na rozkaz wiaty.

czasopism wojskowych, a nastpnie od 1 stycznia 1944 roku zostaem redaktorem Gwardzisty, ktr to funkcj peniem do czasu wybuchu Powstania Warszawskiego. SPACER - KOMUNICI (3). Z yciorysu Leona Ferszta. Fragment zezna zoonych 10 lipca 1956 roku: Od 1906 roku bior aktywny udzia w lewicowym ruchu robotniczym. W SDKPiL byem czonkiem dzielnicy, czonkiem Komitetu Warszawskiego i czonkiem Zarzdu Gwnego. W Komunistycznej Partii Polski peniem pocztkowo funkcj sekretarza frakcji komunistycznych w Radzie Delegatw Robotniczych Warszawy, a od jesieni 1919 roku do 1921 roku byem czonkiem KC KPP, za od 1921 roku do 1933 roku peniem funkcje specjalne-poufne przy Sekretariacie KC. Midzy innymi byem depozytariuszem centralnej kasy partyjnej, a w okresie od 1931 roku do 1933 roku miaem pod opiek kadorazowego krajowego Sekretarza KC. W 1934 roku otrzymaem polecenie wyjazdu do ZSRR, co ostatecznie nastpio w 1935 roku. Po trzytygodniowym pobycie w Moskwie wrciem do Warszawy. Powrt mj nastpi w porozumieniu z towarzyszem Leskim i Bronkowskim, przedstawicielami KPP w Kominternie. Po powrocie do Warszawy moja praca organizacyjna zostaa przerwana, co te nastpio w porozumieniu z towarzyszem Bronkowskim. Do 1939 roku nie bior adnego udziau w robocie partyjnej. Zawodowo do 1935 roku pracowaem jako kierownik biura eksportowej firmy drzewnej w Warszawie Jakub Cyraski, a nastpnie Spka Akcyjna wierk. Od 1935 roku do 1939 roku zajmowaem si porednictwem w handlu drzewem. Brat mj, Ludwik Ferszt, zamieszkay w tym czasie w Pradze (czeskiej), pracowa w aparacie wywiadu gospodarczego radzieckiego na Polsk. Przed aresztowaniem w kwietniu 1949 roku Leon Ferszt by pracownikiem KC PPR. Z zezna byego oficera ledczego MBP Adama Bienia, zoonych 21 lutego 1957 roku: Caoksztat materiaw archiwalnych wiadczy dowodnie o tym, e Lechowicz by etatowym pracownikiem dziau narodowociowo-komunistycznego w Samodzielnym Referacie Informacyjnym DOK I. W okresie gdy przystpiem do ledztwa w sprawie Lechowicza, odwoa on swoje wyjanienia zoone w poprzednim okresie w ledztwie i twierdzi, te do pracy w aparacie II Oddziau przystpi na polecenie Bogusawa Buczyskiego, ktrego scharakteryzowa jako wybitnego komunist, w celu ochrony centralnego aktywu KPP. Te wyjanienia byy przez prowadzcych ledztwo i nadzorujcych ich prac z gry odrzucane i traktowane jako dalszy cig ich prowokatorskiej dziaalnoci. Na ten pogld wywar wybitny wpyw cay nasz wczesny system pogldw na rol i znaczenie II Oddziau w yciu spoeczno-politycznym Polski, a w szczeglnoci pogld na przyczyny i okolicznoci rozwizania Komunistycznej Partii Polski w 1938 roku. Prawd jest, e w zeznaniach aresztowanego w tym czasie Leona Ferszta byy momenty potwierdzajce fakt wsppracy Jaroszewicza z wywiadem radzieckim. Sama jednak osoba Ferszta budzia liczne zastrzeenia94. Mianowicie dziwnym wydawao si, e Ferszt w czasie dugoletniej dziaalnoci w ruchu komunistycznym - bdc na kierowniczych stanowiskach - nie by represjonowany przez wadze sanacyjne i okupacyjne. Ponadto, czono jego
94

Leon Ferszt, ur. w 1890 r. - od maja 1949 r. przesuchiwany wielokrotnie na okoliczno wsppracy z Leskim, bratem Ludwikiem i Jaroszewiczem. Alfred Lampe zosta aresztowany latem 1933 r. w Warszawie i skazany na 15 lat wizienia. Spraw Leona Ferszta opisa Stanisaw Wygodzki W powieci Zatrzymany do wyjanienia.

osob z aresztowaniem Alfreda Lampego w konspiracyjnym mieszkaniu dostarczonym przez Ferszta oraz poddawano w wtpliwo uczciwe zamiary Ferszta przy przekupieniu jednego z wyszych urzdnikw policji w celu uzyskania zwolnienia jednego z centralnych dziaaczy KPP. Na wczesny pogld na spraw Lechowicza rzutowaa sprawa komisarza policji, ckiego. cki zosta aresztowany i skazany za utrzymywanie kontaktu z szeregiem dziaaczy KPP, ktrym rzekomo przekazywa informacje z odcinka policji politycznej, a w toku ledztwa przyzna, i bya to waciwie infiltracja wadz bezpieczestwa do KPP, odbywajca si za zgod, wiedz i z polecenia Kaweckiego wczesnego dyrektora Departamentu Ministerstwa Spraw Wewntrznych. Na przykadzie sprawy Mitzenmachera-Redyko95, dziaacza KPP, ktry w pewnym okresie przeszed na sub wadz policyjnych i zosta fikcyjnie umiercony - widziano w sprawie Lechowicza przejaw przewrotnej, prowokatorskiej dziaalnoci na szkod ruchu komunistycznego. Wiadomym mi jest, e w toku ledztwa wadze bezpieczestwa niejednokrotnie zwracay si do wadz radzieckich z zapytaniem co do prawdziwoci wyjanie na temat kontaktw Lechowicza-Jaroszewicza z wywiadem radzieckim, co pozostawao jednak bez odpowiedzi. W momencie, gdy ja przystpiem do ledztwa, by ju ugruntowany pogld na spraw Lechowicza, na ktry skaday si wyej przedstawione elementy. MOKOTW W czasie swej pierwszej bytnoci na Mokotowie z Romkowskim i Raskim - zeznawa Fejgin zastaem tam grup oficerw ledczych tworzcych tak zwan Grup Specjaln. Starszym grapy by mjr Dusza. W jej skad wchodzili: Kaskiewicz, Misiurski, Kieras, Popek, Szpiega, Grzda, Swito oraz dwch czy trzech oficerw, ktrych nazwisk nie pamitam. W padzierniku 1949 roku do dyspozycji Grupy Specjalnej osadzonych byo w tak zwanej jedenastce (ostatnie pitro w pawilonie X) okoo 150200 aresztowanych. Jak sobie przypominam, Grupa Specjau na Mokotowie prowadzia w tym czasie ledztwo przeciwko szeregu osobom aresztowanym do sprawy tak zwanego CKW PPS, spraw grupy tak zwanego wywiadu Delegatury Rzdu, spraw grupy kontrwywiadu AK oraz szeregu spraw przeciwko byym pracownikom policji pastwowej i Defensywy. MOKOTW - SOCJALICI (1). Z zezna Romkowskiego: Sprawa przeciwko osobom z tak zwanej grupy CKW PPS (Zaborski, Jadczak, Korytowska, Grski i inni) zostaa wszczta przez V Departament MBP. Przedstawiciele V Departamentu przy przekazywaniu ledztwa Departamentowi ledczemu twierdzili, e podejrzani, w ramach PPS, organizowali wywiad antypepeerowski i e wywiad ten by przykrywk dla wywiadu antypastwowego lub mia jednoczenie jedn i drug form i tre. Byy opory ze strony Departamentu ledczego co do przyjcia tej sprawy. Podejrzewaem, e opory te byy wynikiem pewnych animozji midzy kierownikami tych dwch departamentw, to jest midzy Brystygierow i Raskim. Z materiaw, ktre dawa V Departament, wynikao, e zarzuty dotyczce szpiegostwa s zasadne. Dopiero w pniejszym okresie, gdy sprawa CKW PPS znalaza si w X Departamencie, okazao si, e zeznania
95

Mieczysaw Mitzenmacher (Jzef Redyko), sekretarz KC KZMP. W 1933 r. znikn, idc na spotkanie z Alfredem Lampe. Po pewnym czasie odnaleziono ciao i uznano, e zosta zamordowany przez policj. Po wojnie VII wydzia V Departamentu MBP uzyska informacj, e Mitzenmacher yje pod nazwiskiem Rkowski we Wrocawiu, gdzie podobno zmar kilka tygodni przed przyjazdem grupy operacyjnej. W tej wersji Redyko (skrt od rewolucja, dyktatura, komunizm) jest take Janem Alfredem Regu, autorem gonej przed wojn ksiki o historii KPP i, jako Kwiatkowski, pracownikiem dwjki. Wersja ta jest podwaana, cho gen. Leszek Krzemie, autor wydanej przez Iskry w 1987 r. ksiki Zbuntowani - opowie o KZMP stwierdza, e Mitzenmacher zosta zdemaskowany ju w Polsce Ludowej jako prowokator.

niektrych podejrzanych z tej sprawy zostay wymuszone przez funkcjonariuszy V Departamentu drog presji fizycznej. Przejcie ledztwa w tej sprawie przez X Departament byo wynikiem charakteru sprawy, to znaczy wystpujcych w tej sprawie pewnych elementw dotyczcych Partii. Powodem przewlekania si ledztwa byto to, e dla sprawdzenia wyjanie podejrzanych naleao uzyska owiadczenie towarzysza Cyrankiewicza i Reczka. Kto z Komisji Bezpieczestwa mia z nimi na ten temat rozmawia. Czy taka rozmowa odbya si - nie wiem. MOKOTW - SOCJALICI (2). Personalia: Zygmunt Zaborski, kierownik kadr CKW PPS. W ledztwie domagano si zezna przeciwko dziaaczom PPS, midzy innymi Osbce-Morawskiemu i Szwalbemu. Aresztowany 13 listopada 1948 roku. Stefan Jadczak, sekretarz WK PPS w Lublinie, usunity z PPS podczas odprawy aktywu. Aresztowany 6 grudnia 1948 roku. Maria Korytowska, w czasie okupacji w AK, szef cznoci komrki dywersyjnej sapersko-minerskiej Dysk, przed Powstaniem, szef cznoci VII Oddziau KG AK. W 1945 roku kierowniczka biura WK PPS w Bydgoszczy, pniej kierowniczka wydziau kadr WK PPS w Gdasku. Aresztowana 6 grudnia 1948 roku. Witold aniewski, kierownik wydziau ekonomicznego CKW PPS. Po aresztowaniu (3 listopada 1948 roku) Romkowski zaj will po aniewskim w Konstancinie. MOKOTW - SOCJALICI (3). Z yciorysu Franciszka Grskiego, profesora Politechniki Warszawskiej, czonka PPS od 1923 roku, przed aresztowaniem czonka CKW PPS. Do kraju powrci z Anglii w grudniu 1945 roku, pracownik ambasady polskiej do spraw repatriacji si technicznych. Zorganizowa powrt do kraju okoo 200 inynierw, technikw i lekarzy. Aresztowany 29 grudnia 1948 roku na Marszakowskiej. Fragment zeznania przed Sdem Wojewdzkim m.st. Warszawy rozpatrujcym w lutym 1958 roku spraw Duszy i innych: Stosowano wobec mnie karcer. Jak wynikao z przesucha, posdzano mnie o szpiegostwo. Moje tumaczenia na nic si nie zday. Karcer by tak zbudowany, e by za niski, aby W nim sta, za krtki, aby w nim lee, za zimny, aby siedzie. Po upywie 10 miesicy odesano mnie z Koszykowej na Mokotw. Tam siedziaem okoo roku, gdy zdarzy si nastpujcy fakt. Zgosiem si do Duszy, aby wyjani, dlaczego jestem aresztowany. Dusza nie chcia ze mn rozmawia i odesa mnie do celi, za drugim razem powtrzyo si to samo. Wobec tego ogosiem godwk. Gdy zaczem stosowa godwk, oficer inspekcyjny posa mnie znowu do Duszy, ktremu powiedziaem, e trzymanie mnie w areszcie nie ma sensu, gdy nie jestem winny, a caa sprawa nie porusza si naprzd. Dusza uy w stosunku do mnie obraliwego sowa, ja si achnem, wtedy Dusza uderzy mnie w twarz, a ja oddaem mu uderzeniem podwjnym. Zaczlimy si szamota, wwczas wpadli ludzie, przewrcili mnie, skopali, rozebrali do naga i wrzucili do karceru, przy czym skuli mi rce. Po kilku godzinach Dusza otworzy karcer. Byo z; nim piciu innych oficerw. Dusza kaza mnie rozku. Zaczli do mnie krzycze ty skurwysynu, obrazie mundur oficerski i wszyscy rzucili si na mnie. Oskarony Kaskiewicz uderzy mnie tylko raz od dou w brod, ale skutecznie, gdy przewrciem si i zemdlaem. W nocy znowu przyszed Dusza z Raskim i powiedzia to ten porwa si na oficera. Pobicie przez Dusz i innych w karcerze miao miejsce midzy 15 a 30 grudnia 1949 roku. W karcerze byem okoo 52-53 godziny. Wicej mnie ju nie bito. Oficerowie ledczy mwili pniej, e fakt pobicia mnie w karcerze by nieporozumieniem. Od momentu, kiedy oddaem Duszy uderzenie, jego

szykany w celi ustay. Gdy mnie bito w karcerze, Kaskiewicz podtrzymywa mi gow lew rk, aby mi nie opada i nie uderzaa o podog, co mnie nawet wzruszyo. Nie uderzyem pierwszy Duszy. Byo to wykluczone przy terrorze panujcym na Mokotowie. Z protoku kocowego przesuchania Jerzego Kaskiewicza 25 listopada 1955 roku: Przypominam sobie, e na polecenie Duszy wsplnie z nim, Kwaskiem i jeszcze z jakim oficerem ledczym udaem si do karca w celu zwolnienia stamtd Franciszka Grskiego. Dusza prosi, abymy asystowali przy tym, gdy ba si, aby go Grski nie pobi, gdy kilka godzin wczeniej usiowa to zrobi. Po otwarciu celi Grski uderzy Dusz, gdy ten go wzywa do opuszczenia karca. Wwczas Kwasek w celu obezwadnienia uderzy Grskiego rwnie i mymy pomogli mu w obezwadnieniu Grskiego. Nie wykluczam, e mogem przy obezwadnianiu uderzy Grskiego, widzc uprzednio pokrwawionego Dusz. Nieprawd jest, e Grski straci wwczas przytomno i e go wwczas skuto. BIURO SPECJALNE. Z zezna Fejgina: Nadmieniam, e w chwili objcia przeze mnie pracy w MBP w ramach Grupy Specjalnej, obok dwch komrek ledczych, z ktrych jedna pracowaa na obiekcie spacer w Miedzeszynie, za druga - na Mokotowie, dziaaa take komrka operacyjno-administracyjna, na, ta czele ktrej sta Jzef wiato. W skad tej grupy wchodzili major Domowski, porucznik Gadysek i inni. Grupa ta dzielia si z kolei na kilka komrek, takich jak sekretariat, kartoteka, dwch oficerw do ustale i inwigilacji, grupa biurowo-sprawozdawcza oraz trzyosobowa grupa czysto operacyjna. W stosunku do tej grupy, w odrnieniu od grup ledczych, Romkowski wyranie postawi, e wiato jest mi podporzdkowany. Rwnoczenie ze mn skierowany zosta do pracy w MBP na staw nowsko wiceministra Lewikowski, ktry mia zaj si organizacj komrki specjalnej w ramach MBP. Jej zadaniem miao by okazywanie pomocy partii w zwalczaniu penetracji wroga w jej szeregach. O komrce tej wspomnia Bolesaw Bierut w czasie rozmowy ze mn. Lewikowski opracowa statut komrki na gruncie wytycznych i dokumentw z KC PZPR. Na tej bazie powsta Departament, ktrego zostaem dyrektorem. Biuro Specjalne rozpoczo sw prac w kwietniu lub maju 1950 roku. Biuro Specjalne rozbite byo na dwa piony, kady podlega innemu wiceministrowi. Chocia byem dyrektorem caoci i podlega mi jeden pion - ja podlegaem wiceministrowi Romkowskiemu. Drugim pionem kierowa mj zastpca, podpukownik Henryk Piasecki, ktry bezporednio podlega wiceministrowi Lewikowskiemu. Grupa operacyjna mojego pionu miaa za zadanie, zgodnie z wytycznymi, jakich udziela nam towarzysz Bierut i towarzysz Berman wiosn 1950 roku, zaj si prac agencyjno-operacyjn obliczon w pierwszym rzdzie na pomoc w rozwijajcym si ledztwie oraz przygotowywanej do realizacji sprawie Spychalskiego i ludzi z otoczenia Wadysawa Gomuki. Bezporednio nadzr nad prac grupy operacyjnej mego pionu sprawowa Jzef wiato, ktry by moim zastpc w Biurze Specjalnym. Pion drugi, ktrego prac kierowa wicedyrektor Piasecki, mia zadania czysto operacyjne. Prowadzi sprawy bd zlecone przez KC PZPR, bd oparte na materiaach archiwalnych, wzgldnie otrzymanych z innych departamentw operacyjnych. Sprawy zlecone Piaseckiemu z KC PZPR byy

w zasadzie natury powaniejszej, dotyczyy osb bdcych na wysokich stanowiskach, jak na przykad osoba wika96. Wiem, e za wiedz KC PZPR rozpracowywa Lucjana Motyk. Grupa Specjalna to: Dusza, Kaskiewicz, Misiurski, Szpiega, Czy, Grzda, Pajk, Leszkiewicz, Kwasek, Zawadzki, Michalak, Szenborn, pniej doszo kilku oficerw. X DEPARTAMENT. Z zezna Romkowskiego na swoim procesie: Pocztek dziaalnoci X Departamentu datuje si na drug poow 1949 roku, miesica dokadnie nie pamitam. Decyzj kierownictwa partyjnego, Wacaw Lewikowski, pniejszy wiceminister bezpieczestwa, otrzyma zadanie zorganizowania w ramach Ministerstwa Bezpieczestwa specjalnej komrki, ktra miaa zajmowa si sprawami partyjnymi wewntrz aparatu. Lewikowski poprzednio by przewodniczcym CKKP. Wraz z przyjciem Lewikowskiego zosta opracowany przez niego, pod bezporednim kierownictwem kierownictwa partyjnego, statut Biura Specjalnego, w ktrym mwio si dokadnie o tym, jakie sprawy bdzie prowadzia ta komrka i z czyjego polecenia dziaaa. Stwierdzono, e wszystkie sprawy prowadzone przez t komrk, nazwan pniej Biurem Specjalnym, bd zlecane i zatwierdzane przez kierownictwo partyjne. To by faktycznie pocztek pniejszego X Departamentu. Istniaa ju, jak wiadomo, komrka prowadzca sprawy Lechowicza-Jaroszewicza, ktra si rzeczy staa si jakby komrk wydzielon. Powstaje te druga, pod kierownictwem Lewikowskiego. Istnia rwnoczenie na terenie V Departamentu trzeci pion, tak zwane sidme wydziay, ktre zajmoway si sprawami ruchu robotniczego rnych wrogich odamw, na przykad trockistw i innych. Istniay rwnie sekcje sidme we wszystkich departamentach MBP, zajmujce si sprawami ruchu robotniczego. Faktycznie trzy komrki zajmoway si sprawami partyjnymi. Po jakim czasie zaczto mwi o powoaniu jednej jednostki. To by pniejszy X Departament, ktry prowadzi wszystkie te sprawy. X Departament powsta w styczniu 1952 roku.

X Departament
STRUKTURA. Z przesuchania Mieczysawa P., oficera X Departamentu, przeprowadzonego przez wiceprokuratora Macieja Majstra bez wiadkw i bez protokolanta: Od sierpnia 1950 roku pracowaem jako funkcjonariusz w byym MBP w Warszawie, w Biurze Specjalnym, ktrego kierownikiem by podpukownik Piasecki, a nadzr sprawowa wiceminister Lewikowski. W Biurze Specjalnym pracowaem do stycznia 1952 roku, to jest do czasu poczenia tego Biura z Biurem Specjalnym, ktrego kierownikiem by wiato, a nadzr nad nim sprawowa wiceminister Romkowski. Do zakresu dziaania Biura Specjalnego, w ktrym pracowaem, naleao rozpracowywanie prowokacji w ruchu lewicowym w okresie przedwojennym oraz rozpracowanie aparatu Defensywy i Oddziau II, tak zwanej dwjki. Z chwil poczenia obu tych Biur Specjalnych
96

Tadeusz wik - jako czonek KPP wszed w 1929 r. na I Zjedzie PPS Lewicy do Komitetu Centralnego. W 1948 r. jako czonek CKW PPS aktywnie opowiada si t zjednoczeniem PPS i PPR.

powsta X Departament, ktrego dyrektorem zosta Fegin, a nadzr nad Departamentem sprawowa Romkowski. Pierwszym zastpc Fejgina by wiato, drugim Piasecki X Departament dzieli si na cztery wydziay v Wydzia I zajmowa si zagadnieniem trockizmu i odchylenia prawicowego. Naczelnikiem by Nowakowski97. Wydzia II zajmowa si walk z penetracj obcych wywiadw w Partii. Na czele tego wydziau sta Kwasek. Wydzia III zajmowa si zagadnieniem prowokacji w okresie przedwojennym i okupacji, ze szczeglnym uwzgldnieniem GL i PPR oraz wsppracy z gestapo. Naczelnikiem by Szenauk. Wydzia IV, na czele ktrego sta Dusza, zajmowa si prowadzeniem ledztw, wynikych z rozpracowa trzech wydziaw X Departamentu. W X Departamencie w Warszawie pracowaem jako kierownik sekcji Wydziau III do wrzenia 1953 roku, to jest do czasu przeniesienia mnie na wasn prob do Rzeszowa, gdzie w WUBP objem stanowisko naczelnika X Wydziau. W okresie mej pracy w X Departamencie wiadomo mi byo, e posiada on wykazy konfidentw i informatorw dwjki i defy. Identyfikowano ich drog przesucha osb mogcych da informacje lub przez odebranie owiadcze. W wypadku stwierdzenia jednak, e osoby skompromitowane byy czonkami Partii, wystpowano z raportem do kierownictwa Departamentu o zezwolenie na blisze wyjanienie tych okolicznoci. Wwczas Fejgin lub Romkowski uzgadniali dalszy tryb postpowania w CKKP. Rwnie dla uzyskania z CKKP akt personalnych poszczeglnych osb sporzdzano w X Departamencie raport do kierownictwa Departamentu. III WYDZIA. Z notatek Fejgina98: rdo szczeglnych niebezpieczestw stanowia grupa rozpracowa, ktra koncentrowaa si w rkach tow. Szenauka. Jakkolwiek zaledwie kilka osb byo w tych sprawach zaangaowanych, i to osb specjalnie przez tow. Romkowskiego zatwierdzonych, i jakkolwiek adnych na wasn rk poczyna w tej mierze czyni nie wolno byo - przecie sam ciar gatunkowy tych spraw i draliwo ich s szczeglnie wane. Nie musz podkrela, i sprawami tymi zajmowa si X Departament z polecenia i za wiedz kierownictwa. Nie wiem, czy i w jakiej mierze tow. Romkowski zatwierdza skad osobowy grupy zajmujcej si t prac ani jak sprawozdawa; e sprawozdawa - to wiem. Pragn zwrci uwag, e wanie u tow. Szenauka powstay pewne obawy, e sprawy te mog wybuchn jakim skandalem, bo jak to bywa w tego rodzaju sprawach, tzw. agencyjnych, zawsze istnieje duy procent ryzyka. Ba si po prostu konsekwencji ewentualnej deszyfracji. W jednej z rozmw wyczuem, e obawia si nie tylko deszyfracji, ale i tego, e gdyby tak si stao, wszystko skupioby si na nim jako na bezporednim wykonawcy. Gdym go zapyta, czy wtpliwoci swoje wyuszcza wiatle, tj. bezporednio nad nim piastujcemu w tej sprawie kontrol, odpowiedzia mi twierdzco. Miaem na ten temat rozmow ze wiat. Szenaukowi wytknem asekuranctwo i nieufno, brak wiary w moralno osb, ktre go do tej sprawy dopuciy, a wiatle, e nie zwalcza tego rodzaju nastrojw. Mwiem te o tym generaowi Romkowskiemu, wskazujc na nie suszn
97

Pierwszym naczelnikiem Wydziau I by Edmund Futera. Wydziaem II kierowa pocztkowo Ludwik Szenborn. Formalnie naczelnikiem Wydziau III by Kazimierz Michalak. Zastpc Jzefa Duszy, naczelnika Wydziau ledczego, by Adam Bie. 98 Z notatek Fejgina - okoo trzydziestostronicowy manuskrypt skonfiskowany podczas rewizji w mieszkaniu Fejgina.

lini postpowania wiaty. Nie wykluczam, e tego rodzaju rozmowy mg mie tow. Szenauk z innymi towarzyszami spord swych przyjaci w Departamencie. Jeli pamitam, mwiem na ten temat z tow. Michalakiem, ktry bardzo blisko y z Szenaukiem, by wpyn na rozpracowanie u niego tego rodzaju nastrojw. ROZPRACOWANIE (1). Z owiadczenia Wodzimierza T., oficera X Departamentu: W czerwcu 1951 roku zostaem odwoany z pracy ledczej i wraz z grup oddelegowany do Lublina. Przed odjazdem Fejgin ze wiat zrobili krtk odpraw, ktrej kierownikiem by kapitan Pawelec. Na odprawie Fejgin mwi, e w Lublinie dziaaj elementy prawicowo-nacjonalistyczne w naszej Partii na bazie byych czonkw PPR, AL i GL z okresu okupacji. Powiedzia, e grupa nasza musi dokona rozpracowania tej bazy i ustali elementy prawicowo-nacjonalistyczne w Partii. Okreli przy tym, e Lublin jest w skali krajowej szczeglnym punktem zainteresowania Departamentu i stanowi najpowaniejsz prac operacyjn. Ca grup zawiz do Lublina wiato. W grupie tej byli pracownicy operacyjni, ktrzy pracowali z agentur i werbowali, oficer ledczy z maszynistk - rwnie z Departamentu. Po przyjedzie rozpoczto prac od przesuchiwa byych czonkw PPR i AL i werbunku wrd nich agentury. Przesuchania szy w kierunku zebrania materiaw na poszczeglnych dowdcw GL i AL oraz kierownikw partyjnych z okresu okupacji, ktrzy byli ju aresztowani, takich jak: Korczyski, Gronczewski ps. Przepirka, Postowicz99, Pawowski, Perczyski oraz na tych, ktrzy nie byli jeszcze aresztowani, jak Kowalski ps. Cie, Dbek i inni. W czasie przesucha pytano jednoczenie o struktur PPR i AL, o skad personalno-organizacyjny. W wyniku tego wielu czonkw AL i PPR zaczo midzy sob mwi, e zamykaj ich dowdcw z okresu okupacji, e UB rozpytuje, kto nalea do AL. Z tego powodu byy wypowiedzi nie zadowalajce z takiego stosunku wadz do nich lub te wypowiadali si, e niektrych ich dowdcw aresztowano niesusznie. Wypowiedzi takie byy zbierane przez agentur, osoby wypowiadajce si w ten sposb zaczto rozpracowywa. Poniewa wypowiadajcy si utrzymywali stosunki z szeregiem innych byych czonkw AL i PPR, automatycznie brao si w rozpracowanie i pozostaych. Robiono w ten sposb z polecenia wiaty i bezporednio pod jego nadzorem. Nie ulega wtpliwoci, e wiedzia o tym Fejgin. Z uwagi na to, e w KW PZPR oraz w WUBP i MO pracowao szereg towarzyszy byych czonkw PPR i AL z okresu okupacji, rwnie cmi weszli w ramy rozpracowania. Do stycznia 1952 roku wiato, jak i Fejgin, wyranie zabronili informowania o czymkolwiek z tej pracy kierownictwa KW PZPR. Pamitam, e przed wyjazdem do Lublina, Fejgin czy wiato, dokadnie nie przypominam sobie, mwili, e KW PZPR w Lublinie jest powanie zamiecony i winnimy dopomc w oczyszczeniu z osb, ktre nie powinny tam pracowa. W zwizku z tym stworzono atmosfer nieufnoci do Komitetu, do byych czonkw AL i PPR z okresu okupacji. Tak samo powiedziane byo, e zamiecony tymi ludmi jest lubelski Urzd Bezpieczestwa i MO, w oczyszczaniu ktrych rwnie mielimy pomc. W praktyce to realizowano, gdy na skutek przedoonych wnioskw przez X Departament, a pisanych midzy innymi i przeze mnie, wielu ludzi z UB i MO zostao zwolnionych. Werbowano agentur wrd funkcjonariuszy MO na kierowniczych stanowiskach (komendantw powiatowych MO), jak i byy fakty werbowania agentury w KP PZPR.
99

Ryszard Postowicz, Murzyn, major AL, po wojnie w MO, aresztowany w poowie 1951 r. Wedug wersji UB zgin pod koami pocigu transportowany przez oficerw X Departamentu z wizienia na Mokotowie do Lublina. Patrz rozdzia Mokotw w relacji zaogi.

Pamitam, e w sierpniu lub wrzeniu, gdy grupa operacyjna przez okres swej pracy dokonaa szeregu werbunkw agentury wrd ludzi oraz dokonaa szeregu przesucha, wiato przekaza nam wiadomo, e kierownictwo MBP pozytywnie ocenio nasz prac tak w jej iloci, jak i jakoci. ROZPRACOWANIE (2). Z notatek Fejgina: Chc par sw powiedzie o narastaniu prac agencyjnych w Departamencie. Pocztek ich datuje si na wiosn 1950 roku. Pamitam, e ju w pocztkowej fazie mej pracy ledczej (sprawa LechowiczaJaroszewicza - przyp.) towarzysze z kierownictwa Partii zwrcili uwag na to, e ledztwo toczy si wycznie po torze osb siedzcych, i e to wanie skazuje je na smaenie si we wasnym sosie, itp. Zwrcono uwag na konieczno rozpoczcia take prac agencyjnych. Poniewa grono osb w owym czasie skierowanych i przeznaczonych do pracy w zakresie ledztwa byo nader szczupe, napotykalimy trudnoci zmontowania odpowiedniej grupy. Pamitam w szczeglnoci, e bardzo nas w tej sprawie monitowa tow. Berman - mnie osobicie i tow. Nikoaszkina (wczesnego doradc), ktrego wraz ze mn wanie w sprawach zwizanych ze ledztwem razu pewnego przyj (byo to bodaj w lutym-marcu 1949). Zwrci nam wwczas uwag, bymy zaczli - z uwagi na szczupo kadr - od bardziej skromnych zada, wskazujc konkretnie na nawietlanie nastrojw i odgosw wrd aresztowanych i by nastpnie przystpi stopniowo do pogbiania pracy agencyjnej. W tym te duchu rozpoczlimy. Z kolei przeszlimy do pracy agencyjnej wok osb z grupy Gomuki-Spychalskiego (Loga, Moczar, Kowalski, AL i inni), oczywicie po uprzednim akceptowaniu tego przez kierownictwo, ktre te byo na bieco informowane o postpach i wynikach tej pracy. Krg osb rozpracowywanych rozszerzy si, gdy stana sprawa rozszyfrowania kontaktw Korczyskiego i Kilanowicza, tym bardziej e ich areszt by wywoany - nie przypominam sobie szczegw - pewnymi danymi i faktem spotykania si ich z grup dawnych podwadnych Korczyskiego, wrd ktrych wymieniano midzy innymi Cienia-Kowalskiego. Miay si tam odbywa jakie rozmowy wrcz wrogiego ducha wobec Partii, a nawet miano snu jakie akcenty terrorystyczne. Pamitam na przykad, e midzy innymi towarzysz wietlik dla wyjanienia nastrojw nurtujcych Cienia-Kowalski ego odby z nim rozmow w bodaj bardzo wrogim duchu. W tej chwili, podkrelam, szczegw nie pamitam, ale to zagadnienie postawio na porzdku dziennym zainicjowanie pracy agencyjnej na terenie miasta Lublina i czciowo Lubelszczyzny. Nasze pierwotne poczynania na tamtejszym terenie byy bardzo skromne i wyjtkowo ostrone. Pamitam jednak, e w stosunkowo krtkim czasie, bodaje jeszcze w 1950 r., bardzo ostro skrytykowao kierownictwo Partii tow. Romkowskiego, mnie i tow. Radkiewicza, e nie meldujemy o powadze sytuacji na Lubelszczynie, gdzie miay pono szeroko panowa nastroje protitowskie. Okazao si, e DepartamentV sporzdzi w tym wanie duchu notatk dla kierownictwa Partii i Ministerstwa, zreszt nie popart powanymi dowodami i faktami, a raczej opart na doniesieniach. W zwizku z powyszym wyjechaa grupa z Biura Specjalnego do Lublina i rozpoczlimy organizowanie zrbw szerszej agenturalnej pracy. Jakkolwiek sprawdzenie na miejscu wykazao, i notatka Departamentu V, oparta na materiaach Wydziau VII tego Departamentu, jest rozdmuchanym uoglnieniem bardzo skromniutkich i nikych kilku wypowiedzi, odnotowanych w Sekcji VII tamtejszego Wydziau V w Lublinie - to jednak raz ruszona machina zacza dziaa, by dociec, czy istotnie nie ma szerszych progomukowskich i protitowskich tendencji w terenie. Sploto si to z deniem do ustalenia nastrojw wrd wielu aresztowanych i ich najbliszego otoczenia (ze sprawy Korczyski - Cie Kowalski).

Ponadto pamitam, e pewne materiay, ktre posiadaa dawna Sekcja VII, nastpnie przeszkolona w X Departamencie - oparte byy na rozmowach z odpowiedzialn pracownic partyjn w Lublinie, nazwiska nie pamitam. Bya to towarzyszka przedwojenna, Ukrainka z pochodzenia, ktra wedug mego przewiadczenia czsto sama ulegaa mistyfikacji. Chc nadmieni, e rozwikanie kbka niejasnych spraw na terenie Lubelszczyzny byo bardzo zoone i by moe popenilimy gafy, ale mogy one wynika z nieumiejtnoci rozstrzygania tych spraw na miejscu. LEDZTWO. Z przesuchania Jzefa Duszy: Fejgin, jeli chodzi o stosunek do nas i do winiw, by kracowym przeciwiestwem Raskiego. Nie widziaem nigdy, by Fejgin bi sam winiw, w przeciwiestwie do wiaty czy Raskiego, Z chwil objcia kierownictwa przez Fejgina nastpia radykalna zmiana, jeli chodzi o stosunek do winiw. Fejgin zabroni uywania przymusu wobec winiw i powiedzia, e jeli zajdzie taka potrzeba, musi by na to zezwolenie jego lub wiaty. Poprawiy si rwnie warunki bytowania winiw, gdy zmniejszya si liczba na skutek przekazania duej czci do Departamentu ledczego, a nadto winiw przeniesiono do nowego Pawilonu A. Fejgin rwnie wprowadzi spacery dla winiw i niektrym umoliwi korzystanie z ksiek. Jeli chodzi o polecenie bicia winiw, to ja znam tylko jeden wypadek, gdy Fejgin wyda polecenie bicia. Dotyczyo to winia Kilanowicza, ktry by bity w czasie badania midzy innymi przez Michalaka, Grzd, Czarnesa. Polecenie takie wyda Fejgin, dlatego e Kilanowicz w toku badania rzuca oszczerstwa na towarzysza Jwiaka twierdzc, i w czasie okupacji skrad on pienidze partyjne. Dla ilustracji osoby Fejgina i jego stosunku do stosowania przymusu pragn podkreli, i by wypadek, e Fejgin pochwali mnie za to, e mimo prowokacyjnego zachowania si winia Korczyskiego, ktry wyzywa mnie i innych, a nawet kierownictwo Partii, zachowaem wobec niego spokj. Jerzy Kilanowicz by bratem Grzegorza Grzegorza Korczyskiego. Od poowy 1944 roku w sztabie II Obwodu lubelskiego, ktrego dowdc by podpukownik Grzegorz. Aresztowany w maju 1950 roku, oskarony o wspprac z: dwjk, przedwojenn policj, gestapo, Abwehr, po wojnie z obcym wywiadem, o udzia w spisku, wspprac z Tito. Z zezna Czarnesa, oficera MO, oddelegowanego do Grupy Specjalne): W toku pracy spotkaem si z Michalakiem, ktry wyrazi zadowolenie, e znajduj si w tej grupie oficerw i da mi do zrozumienia, e osignem szczyt wszystkich wtajemnicze. Po pewnym czasie zostaem skierowany do pracy ledczej i przydzielono mi spraw przeciwko Kilanowiczowi. adnego materiau obciajcego. W toku przekazywania sprawy Kaskiewicz powiedzia, e Kilanowicz nie przyznaje si do winy, ale jest to wrg i naley go cisn. W pocztkowym okresie pracy z Kilanowiczem przesuchiwaem go w sposb taktowny, to jest tak, jak uczono mnie w milicji. Poniewa sposb prowadzonego przeze mnie ledztwa nie przynosi podanych przez kierownictwo wynikw, to jest Kilanowicz nie obcia siebie i innych osb, zostaem przez wczesnego naczelnika Dusz wezwany do jego gabinetu, tam w brutalny sposb zwymyla mnie za liberalizm i e tak prowadz ledztwo, jakbym z nim sympatyzowa. Wymyla mi, e jestem zym czonkiem Partii i innymi obelywymi sowami. Mimo nacisku ze strony Duszy ja przeciwstawiaem si stosowaniu przeciwko Kilanowiczowi jakiegokolwiek przymusu. Dusza widzc, e nic ze mn nie wskra, wyrzuci mnie za drzwi.

Nacisk ze strony Duszy nie zmala. Coraz bardziej szykanowa mnie i stwarzano takie sytuacje, e ja odczuem, i jestem o krok, by znale si na miejscu Kilanowicza. Mimo stosowanego nacisku nie zmieniem swojego postpowania. Po pewnym czasie przyszed do pokoju Michalak, ktry w mojej obecnoci zacz rozpytywa Kilanowicza, a nastpnie brutalnie go zmasakrowa. Wyjaniam, e powysze byo celowo zrobione, z myl, by mnie w ten sposb rozbroi, to jest da pouczajc lekcj, jak si bije. W czasie bicia ja usiadem przy biurku i spuciem gow, gdy si wstydziem. Nastpnego dnia zostaem wezwany przez Fejgina, ktry mi zrobi wielk awantur za mj stosunek do Kilanowicza i moje zachowanie si w czasie bicia przez Michalaka. Mimo grb i wymylania owiadczyem, e Kilanowicza bi nie bd. Powiedziaem, e nikogo w ledztwie nie bd bi, bo byem za duo bity przez faszystowsk policj i w Berezie Kartuskiej. Przekonujc mnie o susznoci zajtego przez niego stanowiska, powoywa si na autorytet Partii i na to, e ja widocznie nikogo nie zabiem, bo gdybym zabi, to bym inaczej postpowa. Grozi mi Fejgin spowodowaniem wykluczenia z Partii. Wyjani mi, e Kilanowicz naley do spisku przeciwko Partii, e jest zajadym wrogiem itd. W zwizku z moim stosunkiem w ledztwie byem wzywany do pukownika Siedleckiego z Biura ds. Funkcjonariuszy MBP, ktry rwnie mi grozi i powoywa si na decyzj ministra w przedmiocie stosowania przymusu do Kilanowicza. Pod wpywem tych argumentw i nacisku oraz grb zaczem rozwaa, czy mj stosunek do Kilanowicza jest trafny i suszny. Pamitam, e zoyem samokrytyk. Ulegajc naciskowi nie wykluczam, e i ja zaczem stosowa przymus fizyczny. Wielokrotnie odnosiem si ordynarnie do Kilanowicza, a robiem to tylko dlatego, aby uchroni go od bardziej ostrych szykan, jak bicie, karcer, itp. Z ca odpowiedzialnoci wykluczam, e wieciem mu lamp w oczy. Stanowczo stwierdzam, e wielokrotnie bili go Dusza i Michalak. Bicie byo stosowane przez duszy czas. ZAGADNIENIE ROZWOJU. Z notatek Fejgina: Zagadnienie rozwoju i zasigu pracy Departamentu jest osobnym problemem. Pamitam, e problem nienormalnoci tego stanu rzeczy, i w ramach Ministerstwa istniej a trzy niemal rwnoznaczne komrki, dziaajce w rozsypce i nieraz dublujce si - stawiany by niejednokrotnie. Byem zwolennikiem poczenia tych komrek w cao, wychodzc z zaoenia, i potrzeba jednolitej komrki, dostatecznie mocnej i rozbudowanej, by mc sprosta caoci zada. Mam wraenie, e pewien wpyw na przyspieszenie realizacji tego poczenia miao wyznaczenie tow. Lewikowskiego na stanowisko ambasadora w ZSRR. Pamitam, e gdy stana sprawa poczenia obu Biur Specjalnych w jedn cao, przedstawiem wniosek, by rozstrzygn kwesti potrzeby odrbnego Wydziau VII i Sekcji VII w terenie w pionie V Departamentu. Sprawa bya do dugo przedmiotem wymiany zda sprzeciwiaa si temu bodaj towarzyszka Brystygierowa uwaajc, e albo naley stworzy specjalny Departament Ochrony Ruchu Robotniczego z wczeniem tamtych ogniw, ktre zajmuj si sprawami zwizkw zawodowych, albo pozostawi - jak dawniej - VII w ramach Departamentu V. Zarwno z jedn, jak i drug koncepcj nie godziem si. Wreszcie sprawa zostaa przesdzona w duchu zniesienia osobnego pionu w VII i scalenia trzech jednostek. Punktem wyjcia bya dyrektywa KC z przeomu 1949/1950 roku, z tym e poszczeglne elementy zostay rozszerzone i skomentowane. Projekt kilkakrotnie wraca do przerobienia, jednak pniejsza instrukcja X Departamentu w zasadzie opara si na projekcie wniesionym przez tow. Piaseckiego i przeze mnie, z tym e towarzysze z Sekretariatu Partii zaostrzyli uwag, jeli chodzi o dywersj

polityczn i oczywicie problem informowania we waciwym czasie I sekretarzy KW o instrukcjach partyjnych oraz jeszcze bardziej wyostrzyli spraw akceptowania centralnie wszelkich rozpracowa czonkw Partii, co zreszt byo bardzo szeroko potraktowane w naszym projekcie. Pamitam te, e ustalono zasad nieprzekroczenia sumy wszystkich etatw, jakie posiaday wspomniane trzy komrki w centrali i w kraju. W zwizku z tym poszo si na uszczuplenie etatw centralnych na rzecz zasilenia X Wydziaw w terenie, ktre w rezultacie byy nieco liczniejsze, ni etaty Sekcji VII. W nastpnym okresie, ju bodaj w 1953 r., wystpiem o czciowe zwikszenie etatw X Wydziaw, motywujc to potrzeb stworzenia im wikszej moliwoci zajcia si prac operacyjn, ktr poprzednio, z uwagi na przytoczenie prac ewidencyjn, odpowiedziami na liczne poruczenia z WKKP, wzgldnie z Departamentu, zaj si nie mogy. Rozumiem, e ta tendencja do rozbudowy bya niesuszna. Wrd wielu motyww, ktrymi si przy rozbudowie etatw kierowaem, bya i ch zmniejszenia obcienia poszczeglnych pracownikw, i stworzenia monoci ksztacenia si oraz fakt cigego bywania pracownikw X Wydziau w terenie, gdzie, jak niejednokrotnie wskazywaem, nadal w sposb ywioowy, nie kontrolowany, gromadzono materiay o czonkach Partii i zajmowano si rozpracowywaniem czonkw Partii. Asumpt do tego day dowiadczenia z okresu wyborw sejmowych (1952 - przyp.). Przy tej okazji wspomn, e jeszcze na dugo przed postawieniem sprawy rozbudowy etatw zwracaem si do tow. Alstera100 i Wydziau Kadr KC o przydzielenie do Departamentu pewnej liczby towarzyszy z aparatu partyjnego, ze szk politycznych. Jako istotny moment podkrelaem, e zaley mi na nasyceniu kadr Departamentu wanie ludmi nie obarczonymi tradycjami bezpieczniackich metod, ludmi znajcymi ycie Partii jako organizatora tego, co nowe w kraju, i nie nasikymi nieuchronnym u bezpieczniakw fachowym sceptycyzmem i wykrywaniami. Tym probom w pewnej mierze poszed KC na rk w 1952 r. (trzech towarzyszy). W szerszej skali przyrzek mi pomoc w 1953 r. tow. Ochab101, gdy byem u niego w tej sprawie i istotnie kilkunastu towarzyszy w scentralizowany sposb skierowano do Departamentu. X WYDZIA - LUBLIN. Z owiadczenia Wodzimierza T., oficera X Departamentu: Po powstaniu X Wydziau w Lublinie zostaem jego kierownikiem. Z chwil otrzymania pisemnej instrukcji o zakresie kompetencji i sposobie pracy X Wydziau zostaa zwoana odprawa w X Departamencie. Wwczas podkrelano konieczno wsppracy w WKKP oraz informowania jej o posiadanych materiaach na czonkw Partii. Jednak mnie osobicie, poza odpraw, zastrzeono nieinformowanie WKKP w Lublinie o posiadanych materiaach na czonkw Partii, jeli dotycz tych, ktrzy byli w AL i PPR. Mwiono to w ten sposb, e w KW s ludzie, ktrzy mog nie dotrzyma tajemnicy w tej sprawie oraz e w wielu wypadkach materiay te dotycz pracownikw KW. W praktyce jednak odbiegaem od tych zalece i informowaem WKKP, lecz nie o wszystkim. Takie polecenia byy przekazywane midzy innymi i przez Futeraa. Ta atmosfera negatywnego stosunku do byych czonkw PPR i AL odbia si w kierownictwie WUBP w Lublinie. wiadczy o tym fakt, e w 1952 roku na zebraniu wyborczym podpukownik Krzywiski w dyskusji okreli do wyranie byych czonkw AL i PPR (dosownie) banda Korczyskiego, Przepirki i Cienia.
100

Antoni Alster, po Plenum Sierpniowym 1948 r. czonek Sekretariatu KC PPR, w latach 1952-55 kierownik Wydziau Organizacyjnego KC, 1956-61 wiceminister spraw wewntrznych. 101 Edward Ochab, po Plenum Sierpniowym 1948 r. czonek Sekretariatu KC PPR, w latach 1949-50 I wiceminister obrony narodowej, szef GZP WP, w latach 1950-56 sekretarz KC PZPR, od marca do padziernika 1956 I sekretarz KC PZPR.

Ci towarzysze, byli czonkowie AL, ktrzy przyjli to jako krzywdzce ich okrelenie, napisali nazajutrz raporty o zwolnienie ich z aparatu. W maju 1952 roku zorganizowany zosta szeciotygodniowy kurs w widrze k. Warszawy dla wszystkich naczelnikw Wydziaw X. Wykadowcami tego kursu byli: Fejgin, wiato, Orechwa, Okrt, Piasecki i Odolska102. Midzy innymi podawano nam dokadn struktur organizacyjn AL i PPR w czasie okupacji. Wykad z tego dawa, zdaje si, Futera. Podkrelano, e bdzie to suy pomoc w naszej pracy. O werbunku agentury i pracy z ni oraz o prowadzeniu rozpracowa dawa wykad wiato (wszystkie notatki z tego okresu posiadam obecnie). Jeli chodzi o wyrane dyrektywy w sprawie rozpracowywania organizacji partyjnych, tego nie byo. Natomiast zalecono nam przez kierownictwo byego X Departamentu, abymy byli w szerokim kontakcie z aktywem partyjnym, sekretarzami OOP i POP, by w ten sposb zna cao sytuacji, wiedzie, czym yj te organizacje i ewentualnie bada poprzez ten styk oficjalny, czy nie ma faktw wrd tych organizacji wrogiej dziaalnoci prawicowo-nacjonalistycznej czy te innej. Jeli chodzi w ogle o aparat bezpieczestwa publicznego w Lublinie, to zagadnienie stosunku do czonkw Partii, a raczej do materiaw na czonkw Partii, do roku 1952 - poowa 1953, nie byo waciwie postawione. Uwidocznio si to w tym, i prowadzili rozpracowania na czonkw Partii bez zgody KW. Duo faktw spotykano, e agenturze wywodzcej si z wrogich rodowisk, jak byych bandytw NSZ i WiN, dawano zadanie rozpracowywania czonkw Partii. W aparacie bezpieczestwa publicznego powanie utaro si wrd niektrych pracownikw, e w szkodnictwo gospodarcze zamieszam s czonkowie Partii i w zwizku z tym podchodzono do nich z pewn nieufnoci i kwalifikowano czonkw Partii na lepszych i gorszych; co w rodzaju na kategorie. X WYDZIA - RZESZW. Z przesuchania Mieczysawa P., oficera X Departamentu: Podstaw pracy X Wydziau w Rzeszowie - zarwno pod wzgldem organizacyjnym, jak i co do zakresu dziaania, bya instrukcja X Departamentu, ktra - jak mwiono jeszcze podczas mego pobytu w X Departamencie - zatwierdzona bya przez KC. Jeden egzemplarz tej instrukcji otrzymywa szef WUBP, a jeden egzemplarz I sekretarz Komitetu Wojewdzkiego Partii. Instrukcja ta bya mi znana, czytaem j po objciu stanowiska naczelnika X Wydziau. Instrukcj ta okrelaa, midzy innymi, e rozpracowywanie czonkw Partii moe nastpowa za zgod I sekretarza KW oraz okrelaa formy i tryb wsppracy z WKKP. Komisja kontroli przekazywaa X Wydziaowi regularnie wykazy osb wykluczonych z Partii. W zalenoci od przyczyn wykluczenia X Wydzia interesowi: si niektrymi osobami, jeli zostay one wykluczone z przyczyn politycznych, na przykad za przynaleno do NSZ lub AK. Instrukcja przewidywaa rwnie, e w przypadkach, gdy zadziaa potrzeba rozpracowywania czonkw Partii, naley uzyska zgod I sekretarza KW. Ponadto, wedug wytycznych X Departamentu, rozpracowywanie czonkw Partii od I sekretarza KP (KM) naleao do X Departamentu, natomiast X Wydzia mg - po uzyskaniu oczywicie zgody I sekretarza KW rozpracowywa czonkw Partii niszych szczebli. Niekiedy WKKP (polecenia otrzymywaem lub uzgodnie dokonywaem z przewodniczcym), przeprowadzajc dochodzenia przeciwko czonkom Partii, zwracaa si do X Wydziau o wyjanienie

102

Wanda Odolska, czoowa komentatorka radiowa lat pidziesitych.

niektrych okolicznoci dotyczcych danego czonka, zbyt zawiych dla WKKP. W wypadkach wyjanienia takich okolicznoci X Wydzia sporzdza notatk informacyjn, ktr przekazywa do WKKP. W wypadkach, gdy do aparatu bezpieczestwa wpyway materiay obciajce czonkw Partii i stwierdzenia, e dana osoba istotnie jest czonkiem Partii, sporzdzano notatk informacyjn dla WKKP. Niekiedy, gdy zachodzia potrzeba uzupenienia tych informacji dokonywano dodatkowych wywiadw i ponownie sporzdzano notatk dla WKKP. Poza spraw Wojciecha Kosiby103, posa na Sejm, oraz przewodniczcego Prezydium PRN w Jale, ktr zastaem po objciu stanowiska naczelnika, jako figurujc na stanie X Wydziau, w ktrym nie byo agentury i pracy agenturalnej, inne sprawy prowadziem za wyran zgod I sekretarza KW i w cisym porozumieniu z WKKP. Pozyskanie na tajnego wsppracownika czonka Partii - w myl zaoe instrukcji - wymagao zgody I sekretarza KW i zaoenia te w pracy X Wydziau w Rzeszowie byy przestrzegane. W X Wydziale w Rzeszowie istniay trzy sekcje, ktrych zakres dziaania odpowiada mniej wicej zakresowi dziaania trzech wydziaw X Departamentu. X Wydzia Zajmowa si rwnie rozpracowywaniem prowokatorw i defiarzy, lecz to nie wymagao adnego uzgodnienia z instancjami partyjnymi i dokonywane byo w trybie obowizujcym w pracy operacyjnej. TEREN (1). Z notatek Fejgina: Pamitam, e gdy stao zagadnienie scalenia, powan uwag zwrcono na elementy zwalczania tych, co sabotuj lini Partii w dziele socjalistycznej przebudowy wsi. A ju z ca pewnoci pamitam, e bardzo mocno podkrelano mi, e w przedstawionym w poowie, a nastpnie w kocu 1952 roku, i wielokrotnie wakowanym projekcie instrukcji X Departamentu dla terenu, za sabo zosta uwypuklony ten wanie moment. Byy to uwagi, ktre syszaem zarwno z ust ministra, towarzysza Radkiewicza, jak i bodaje w bezporedniej rozmowie czy te pisemnie od towarzysza Bermana. W kadym razie ten element dawa szerokie pole do rozwijania pracy operacyjnej, skierowanej na wyawianie ogniw w naszej Partii wrogich spdzielczoci produkcyjnej. Rozumiao si, e nie chodzi o opierajcego si idei spdzielczoci, nie przekonanego do niej czonka Partii na wsi, lecz o tych, co organizuj lub wspuczestnicz w sabotau linii uspdzielczenia wsi. TEREN - PUBLICYSTYKA. Z artykuu Marii Kamiskiej w Nowych Drogach pt. W sprawie kadr w PGR (stycze 1953): Zagadnienie kadr stoi przed PGR szczeglnie ostro. Nie doceniamy faktu, e PGR otrzymalimy w spadku po Pastwowych Nieruchomociach Ziemskich z caym ich bagaem obszarniczego i mikoajczykowskiego zamiecenia. By czas, gdy w PNZ wszystkie czoowe stanowiska zajmowali obszarnicy. Wikszo z nich legitymowaa si studiami wyszymi, posiadaa tytuy inynierw rolnictwa i przesaniaa w ten sposb swe obszarnicze pochodzenie i swe obszarnicze apetyty, ktrym patronowa Mikoajczyk. I dalej: Stanowiska dyrektorw zespow PGR, jak rwnie kierownikw gospodarstw, objli w zasadzie ludzie z awansu spoecznego. Wysunicie kilkuset pracownikw PGR na stanowiska dyrektorw zespow i kilku tysicy na stanowiska kierownikw gospodarstw stanowi niewtpliwie powany krok naprzd.

103

Wojciech Kosiba, w czasie okupacji w PPR Podokrgu Podkarpacie (penomocnikiem KC na region by Wiesaw). Po Plenum Sierpniowym 1948 r. publicznie broni Gomuki.

TEREN (2). Z notatek Fejgina: W rozmowie ze mn (w CKKP - przyp.), poruszono midzy innymi spraw Bydgoszczy, warsztatw kolejowych. Mgby to nawietli rwnie towarzysz Kwasek, ktry Bydgoszcz si zajmowa. Na ile pamitam, rodowd sprawy tak si przedstawia, e w trakcie sprawdzania pracy wydziau ochrony tyche warsztatw ustalono, i bardzo powana liczba czonkw Partii z tego wydziau jest w operacyjnej ewidencji, e szereg czonkw Partii wywodzi si z wrogich organizacji, e w warsztatach miay miejsce jawne wrogie wystpienia, w ktrych rzekomo uczestniczyli poszczeglni czonkowie Partii itp. Polecenia szy w tym kierunku, by w porozumieniu z Parti (Komitetem Wojewdzkim czy wydziaem Komitetu Wojewdzkiego) przyjrze si spisowi czonkw Partii z wydziau ochrony, figurujcych w wykazach operacyjnych, wyuska te osoby, ktre maj szczeglnie niejasny lub wrcz wrogi rodowd polityczny - i zaj si jego wywietleniem. W tym duchu instruowaem zarwno towarzysza Kunerta, jak i rozmawiaem z towarzyszem Kwaskiem. Podkrelam, e ostay mi si w gowie fragmenty i radbym do koca ten zarzut wyjani, gdy zdaje mi si, i w tym wypadku - X Departament i ja osobicie trzymaem si ducha instrukcji. TEREN - PUBLICYSTYKA. Fragment publicystyki ycia Partii (grudzie 1951 roku): Jednym z powaniejszych osigni organizacji partyjnych, szczeglnie w Krakowie, jest atmosfera zaostrzonej czujnoci wobec dziaaczy WRN104 i walki o oczyszczenie szeregw partyjnych z elementw wrogich i WRN-owskich. Na zebraniu przedwyborczym w jednej z kopal jaworznickich organizacja partyjna zdemaskowaa i wykluczya z szeregw partii WRN-owca, byego redaktora pisma WRN-owskiego, Antoniego Sobanka. Sobanek pracowa ostatnio na stanowisku referenta wspzawodnictwa. Demoralizowa on zaog, wcigajc robotnikw do pijatyk, sia wrog propagand przeciwko Zwizkowi Radzieckiemu i wadzy ludowej. W Zakadach Sodowych towarzysze na zebraniu przedwyborczym zdemaskowali i wykluczyli z partii WRN-owca Kocielniaka Stefana, ktry pozostajc pod silnym jeszcze wpywem znanych i zdemaskowanych na terenie zakadw WRN-owcw - Bomby i Kaczora, prowadzi destrukcyjn robot w organizacji partyjnej. Na tym samym zebraniu towarzysze jednomylnie gosowali za tym, aby usun z szeregw organizacji partyjnej szkodnika Szwerbika Jana. Kiedy na oddziale SO powstaa awaria, ktra grozia niewykonaniem planu - robotnicy podjli uchwa usunicia awarii w cigu trzech dni zamiast przewidzianych przez ekspertw 7 dni. Wwczas Szwerbik posa po wdk i upi robotnikw, odcigajc ich tym samym od pracy. W podobny sposb Szwerbik prbowa odcign od pracy bezpartyjnego robotnika, Sudra, ktry mia wykona wane zadanie. Nie wszdzie jednak organizacje partyjne przejawiay dostateczn czujno. Na garbami nr 1 organizacja partyjna pozostawia w swoich szeregach byego podoficera zawodowego, widerskiego, ktry na zebraniach partyjnych szerzy wrog propagand. Dopiero dziki pomocy sekretarza KD, towarzysza Przybosia, zdemaskowano go i wykluczono z naszych szeregw.

104

WRN - Wolno, Rwno, Niepodlego. Konspiracyjna kontynuacja PPS, powstaa w padzierniku 1939 r. Kierownictwo - Tomasz Arciszewski i Kazimierz Puak (skazany w procesie 16). Po wojnie cz dziaaczy w podziemiu. Wedug opracowania Informacji Wojskowej Obz reakcji Polskiej 1939-45 - organizacja prawicy przedwojennego PPS, cile zwizana z Delegatur i AK.

AKCJE PROFILAKTYCZNE. Z notatek Fejgina: Do zada, ktre realizowa X Departament, naleao zadanie maasowych profilaktycznych sprawdza. Jakkolwiek nie zawarto ich w pisemnej instrukcji Biura Specjalnego i X Departamentu, przecie naoone byy przez KC na to wanie ogniwo. Mam tu na myli zapocztkowane bodaje pod koniec 1951 roku akcje profilaktyczne w stosunku do typowanych przez KC kandydatw na wiceministrw i dyrektorw generalnych. Pamitam, e wezwa mnie w tej sprawie towarzysz minister Radkiewicz i zakomunikowa, i mam tego rodzaju stae zadanie. Zapowiedzia te, e bd w tej sprawie przyjty przez towarzysza Nowaka105. Bodaje od razu da mi kilka nazwisk kandydatw do sprawdzenia. Pamitam rwnie, e po jakim czasie, czy to sam czy te przez towarzysza Romkowskiego, skomunikowaem si z towarzyszem Nowakiem, ktry udzieli mi konkretnych wskaza, a nastpnie - ju to od towarzysza Nowaka, ju to od towarzysza Witaszewskiego106 zaczem otrzymywa dokumenty personalne, dotyczce kandydatw na wymienione stanowiska. Podobnie, moe nieco pniej, zaczto nadsya wykazy kandydatw do IKKN (Instytutu Ksztacenia Kadr Naukowych) - sprawy te zaatwiane byy z towarzyszk Treblisk (dopki istnia Wydzia Kadr KC), a nastpnie bodaje z towarzyszem Misiaszkiem czy te z ktrym ze starszych instruktorw Wydziau Organizacyjnego KC. Bardzo szerok akcj natury profilaktycznej by udzia X Departamentu w kampanii typowania zarwno kandydatw do komisji wyborczych, jak i kandydatw na posw (czonkw partii) w wyborach sejmowych 1952 roku. Kampania ta obja dziesitki pracownikw w samym X Departamencie i specjalnie w tym celu ciganych pracownikw X Wydziaw w terenie. Mimo faktu powanego wyjanienia pracownikom, e speniaj tylko obowizek sprawdzenia,: czy gdzie w materiaach bezpieczestwa nie ma czego uwaczajcego kandydatowi, co mogoby ewentualnie by wyzyskane przez wroga itp. - sdz, i jest zrozumiae, jak si to ukadao w gowach nie tylko samych pracownikw, ale i tych ogniw aparatu bezpieczestwa, ktre otrzymyway masowe zapytania o kandydatw. Z rozmiaru tego niebezpieczestwa nie zdawaem sobie wwczas sprawy, moj uwag przyku fakt, i na t zreszt okoliczno zwracaem uwag kierownictwa Ministerstwa, e w trakcie tej akcji okazao si, e w poszczeglnych ogniwach bezpieczestwa le masowo nie znane Partii materiay nawet na powanych aktywistw partyjnych. e czsto s to materiay wrcz nieprawdziwe, e czsto dezinformowano Parti, e czsto opinie wystawiane przez szefw PUBP komitetom powiatowym sprzeczne byy z ich materiaem przesyanym do urzdw wojewdzkich itp. Przy tej okazji - jeli dobrze pamitam, materia by opracowany w formie zestawienia pisemnego zwrciem uwag, e mimo instrukcji i zarzdze ministra, urzdy powiatowe i wojewdzkie stae i wci gromadz materiay o czonkach Partii i na czonkw Partii, nie informujc lub sporadycznie tylko informujc odnone instancje partyjne. Nawiasem chc doda, e wszystkie X Wydziay wojewdzkie, w mniejszej lub wikszej mierze, na skutek otrzymanych wskaza, systematycznie oczyszczay urzdy powiatowe z tych materiaw i kieroway na drog waciw do KP i KW (szczeglnie, pamitam, aktywnie robi to wydzia we Wrocawiu i woj. warszawskim, i jeli mnie pami nie myli - take w Opolu).
105 106

Zenon Nowak, w latach 1950-1956 czonek Biura Politycznego i sekretarz KC PZPR, 1952-69 wicepremier. Kazimierz Witaszewski, w latach 1951-52 kierownik Wydziau Kadr KC PZPR, 1952-56 wiceminister obrony narodowej, szef GZP WP.

Wracajc do akcji profilaktycznych - nie pamitam na pewno, ale co mi si koacze po gowie, e Wydzia Organizacyjny KC take da nam pewne polecenia odnonie do sprawdzania czonkw plenw KW (byo to bodaje w 1953 roku). Podobnie, a moe jeszcze drastyczniej, sprawa wygldaa w II Wydziale I Departamentu, ktry powoano do wyawiania osb podejrzanych o powizanie z wywiadem obcym. Mia on pewn liczb osb : ktre jeszcze uprzednio towarzysz Piasecki rozpracowywa pod kierownictwem towarzysza Lewikowskiego - przybyych z zagranicy i w tej czy innej mierze podejrzanych o nieczyst przeszo za granic. Sprawy te, jak mogem stwierdzi kontrolujc je osobicie w ostatnim okresie swej pracy, w znacznej mierze nie byy oparte na powanych przesankach i cz z nich wyeliminowalimy jako nie kwalifikujce si do rozpracowania. Ale chciabym przy tej okazji nadmieni, e towarzysze w tym Wydziale w bardzo wysokim stopniu odczuwali ciar tych spraw nieraz nie rokujcych ani bliskich, ani nawet dalszych perspektyw - i prosz zway, e o miedz graniczyli z I Departamentem, gdzie, jak wiedzieli, rozpracowywano podejrzanych o kontakty szpiegowskie, take i czonkw Partii (nawiasem mwic, towarzysze z tego Departamentu musieli uy niemaych zabiegw, by ustali, ilu rozpracowuj czonkw Partii, a ju zupenie nie umieli wskaza gdzie i kto z Partii o tym wiedzia). PODNIESIENIE CZUJNOCI - RADKIEWICZ. Fragment przemwienia ministra bezpieczestwa na VIII Plenum KC w marcu 1953 roku Nie mona dokona niezbdnego zwrotu w podniesieniu czujnoci rewolucyjnej, zwrotu, ktry dyktuje nam obecna sytuacja, bez wytrzebienia i przezwycienia nastrojw beztroski, nastrojw samouspokojenia, nastrojw samozadowolenia w samej Partii i organach pastwowych. Nie wolno tolerowa szkodliwych objaww gapiostwa, faktw gadulstwa i plotkarstwa we wasnych szeregach. Tymczasem kady dzie dostarcza nam, niestety, licznych faktw wiadczcych o braku elementarnych wymogw czujnoci na tym odcinku. Oto niektre z faktw: Procajo Ryszard peni do niedawna obowizki przewodniczcego Komisji Planowania Gospodarczego w Biaogardzie. W 1945 roku zdezerterowa on z Wojska Polskiego, korzystajc wtedy z amnestii, ujawni si. W okresie od 1951 roku do wrzenia 1952 roku Procajo systematycznie zbiera rne dokumenty o charakterze cile tajnym z terenu Prezydium Powiatowej Rady Narodowej. Zastpca przewodniczcego PPRN w Biaogardzie, Szefler Jan, i pozostali czonkowie Prezydium zapomnieli o prostym obowizku zabezpieczenia tych tajnych dokumentw, a tym samym umoliwili systematyczne wykorzystywanie tych dokumentw przez Procaj, ktry przekazywa je do komrki obcego wywiadu w Warszawie. Kolega Procajy, Pikniewski, wykorzysta w swej dziaalnoci szpiegowskiej elementarny brak czujnoci towarzysza Piotrowskiego - I sekretarza KM naszej Partii w Biaogardzie, a take II sekretarza KM, i otrzyma od nich informacje dotyczce najbliszych zamierze partii na terenie wymienionego powiatu. Tak na przykad Pikniewski w kwietniu 1951 roku zwrci si do sekretarza KM Partii z prob o danie mu do wgldu protoku z plenum KM, pozorujc to tym, e jako korespondent chciaby zrobi notatk do Kuriera Szczeciskiego. We wrzeniu 1951 roku Pikniewski w podobny sposb otrzyma protok z plenum KP PZPR w Biaogardzie. Z protokw tych robi odpisy, ktre przekazywa do komrki szpiegowskiej w Warszawie, a oryginay oczywicie zwraca po wykorzystaniu sekretarzowi.

X Departament - palenie dokumentw


AWANGARDYZM. Z notatek Anatola Fejgina: Dzi sdz - w odrnieniu od tego, com dawniej uwaa - i tworzenie tego rodzaju tworu byo z gruntu faszywe. Ochrona Partii przed wrogami musi by dzieem samej Partii. Organa bezpieczestwa mog i powinny, moim zdaniem, zajmowa si tylko tym czonkiem Partii, ktry zosta posdzony - oczywicie susznie - o konkretn wrog dziaalno. Ale Biuro Specjalne miao zajmowa si ludmi, ktrzy uprawiaj wrog dziaalno w samej Partii, a wic wewntrzpartyjn stron ich wrogiej dziaalnoci, co z koniecznoci prowadzi do ingerowania aparatu bezpieczestwa w sprawy poszczeglnych ogniw aparatu partyjnego. Pierwsza instrukcja Biura Specjalnego, opracowana na przeomie 1949-1950 przez towarzysza Lewikowskiego, towarzysza Romkowskiego i z moim wspudziaem, zaakceptowana przez kierownictwo, przyjmowaa taki wanie kierunek dziaania - ochron Partii. Reasumujc to, co powiedziaem o akcjach typu profilaktycznego (ktre daleko nie wyczerpuj rozmiarw akcji, jeli zway si inicjatyw lokaln Komitetw Wojewdzkich i WKKP), wydaje mi si, i te nowe funkcje, ktre spady na Biuro Specjalne i nastpnie X Departament, odegray niema rol w ksztatowaniu si niedobrych zjawisk wrd pracownikw podlegego mi pionu. Powstaje pytanie, czy i w jakiej mierze widziaem te niebezpieczestwa i je zwalczaem? Pewien element tych niebezpieczestw widziaem, mianowicie element awangardyzmu pracownikw bezpieczestwa w ogle, uwielokrotniony superawangardyzmem, zagraajcy pracownikom pionu X Departamentu. Czyniem niemae zabiegi, by paraliowa skutki, by wybija awangardyzm bezpieczestwa wobec Partii, by hamowa zapdy uoglniania tych kampanii i rozluniania kryteriw tego, co dopuszczalne jest w stosunku do Partii. Ale te wysiki, moje i innych towarzyszy, mogy tylko agodzi ze skutki, czciowo ogranicza, a nie zapobiega i karczowa faszywy stosunek do Partii. Nie ulega dla mnie wtpliwoci, e niejeden pracownik mg uwaa, e nasze pisemne i ustne instrukcje w zestawieniu z samym faktem masowych akcji profilaktycznych w zestawieniu z instrukcj poszukiwania i wyawiania ogniw destrukcyjnych w Partii wygldaj, delikatnie mwic, dyplomatycznie. PRAWO. Fragmenty zezna pierwszego naczelnika I Wydziau, Futeraa, wiadka w procesie Jzefa Duszy: Pracowaem w X Departamencie jako naczelnik jednego z wydziaw operacyjnych. Kadr do Grupy Specjalnej dobierano spord ludzi najbardziej moralnych, czystych politycznie, najbardziej oddanych wadzy ludowej. Wydzia operacyjny dawa wydziaowi ledczemu pewne materiay archiwalne, oryginalne, dotyczce Jaroszewicza i Naumienki, w szczeglnoci dotyczce ich dziaalnoci w dwjce, a take materiay z procesu Rajka dotyczce trockistw. Materiay z procesu Rajka byy pisane rk towarzysza Bieruta, podane tam byy nazwiska Polakw pozostajcych w kontakcie z Rajkiem. Przychodziy rwnie w sprawie trockistw materiay pisane w jzyku rosyjskim. Materiay archiwalne i agenturalno-operacyjne przedstawia wydzia operacyjny dyrektorowi departamentu z wnioskiem o aresztowanie. Aresztowano ludzi bez sankcji, midzy innymi Gomuk i Spychalskiego. X Departament by na specjalnych prawach, by zwolniony od przestrzegania

przepisw dotyczcych aresztowania. Ten departament podlega bezporednio kierownictwu Partii. Wiadomo mi, e do Miedzeszyna jedzio kierownictwo Partii. Myl te, e wiedziao o stosowaniu przymusu wobec Lechowicza i Jaroszewicza. Co do Spychalskiego, to chyba stosowano tylko wobec niego karcer. Wobec Gomuki i Kliszki przymusu chyba nie stosowano. Moim zdaniem, szo to wszystko odgrnie i nie wolno byo wobec nich stosowa przymusu na skutek takiego polecenia Partii. Dyscyplina subowa w X Departamencie bya bardzo ostra, po prostu elazna. Aresztowa dokonywa pion operacyjny po zatwierdzeniu wniosku o aresztowanie przez dyrektora departamentu i podpisaniu przez wiceministra. W cigu 48 godzin aresztowanych przekazywano z Koszykowej na Mokotw. Bywao tak, e stosowalimy tak zwane wycie operacyjne i z protokem przesuchania i materiaami archiwalnymi przesyalimy winia do naczelnika wydziau ledczego, w pewnym okresie - Duszy. W latach 1952-53 Dusza przebywa na ulicy Koszykowej, gdzie przygotowywa materiay przeciwko ymierskiemu. Jeli Duszy nie byo na Mokotowie, zastpowa go Bie. Czsto Dusza protestowa, e nie ma sankcji. Zaatwia te sankcje Gadysek. Zbywano go czsto niczym, a czsto prokuratura dawaa te sankcje bez realniejszych podstaw. Byy na tym tle spory Duszy z kierownictwem departamentu. W tej sprawie Dusza wystpowa do Fejgina, Romkowskiego, a gdy by wiato, to do wiaty. Gdy uzyskano pierwsz sankcj, dalszych mia dopilnowywa Gadysek, a wnioskowi je Dusza. Czsto jednak, poniewa ledztwo nie dawao podstaw do zatrzymania, zatrzymywano podejrzanych bez sankcji. Decyzja o zatrzymaniu bez sankcji wydawana bya przez dyrektora X Departamentu. O nacisku fizycznym syszelimy. Stosowanie przymusu byo powszechne w organach bezpieczestwa. Do koncepcji przestpstwa danego aresztowanego starano si dopasowa materia ledczy. Czasem mielimy wtpliwoci, czy zarzuty s suszne, ale pniej wobec sugestii naszych zwierzchnikw, ktrzy powoywali si na autorytet kierownictwa Partii, wierzylimy wicie w win podejrzanych. Wszystkie przyjmowalimy za zgodne z prawd. Trudno mi powiedzie, czy o stosowaniu przymusu wobec poszczeglnych osb kierownictwo X Departamentu wiedziao, poniewa w X Departamencie obowizywao konspiracyjne zaatwianie wszelkich spraw. NASTROJE. Z notatek Anatola Fejgina: Zwrc uwag raz jeszcze na spraw zada I Wydziau w Departamencie, cile mwic Sekcji I tego Wydziau, ktra miaa koncentrowa uwag na dywersji politycznej w Partii w postaci nastrojw prawicowo-nacjonalistycznych. Chciabym podkreli, e towarzysze pracujcy w tej Sekcji napotykali szczeglnie trudne i bodaje nierozwizalne zagadnienie, jak to robi nie wpadajc w rozpracowanie Partii. Szukali drg, ywic suszn obaw przed stoczeniem si na tory rozpracowywania ogniw partyjnych. Sdz, e jeli w poszukiwaniach tych tu i wdzie towarzysze bdzili, to przecie generalnie na ten niebezpieczny tor nie weszli. Podam midzy innymi, e towarzyszom z I Wydziau, cile towarzyszowi Nowakowskiemu, wskazaem, e naley szuka dawnych aktywnych dziaaczy obozu nacjonalistycznego (przestrzegaem przed rozciganiem na szeregowych czonkw nawet Narodowej Demokracji), ktrzy weszli do szeregw Partii. Tym midzy innymi tumaczy si moje zwrcenie si do dyrektora III Departamentu, by wyuskiwali ze spisw dawnych dziaaczy terenowych ND te osoby, ktre weszy do Partii, zwaszcza jeli kryy sw przeszo. Tym si te tumaczy, e zaczem wskazywa na potrzeb szukania macek kleru sigajcych do naszej Partii. Nawiasem mwic, na to zagadnienie, na niedocenianie roli kleru w dywersji przeciw

naszej Partii, wielokrotnie wskazywa mi towarzysz Berman i ja sobie wyrzucaem, e tak opornie i ledwie wprowadzamy te wskazania w ycie. W zwizku z tymi podobnie jak w sprawie byych dziaaczy endeckich, weszlimy za wiedz ministra i wiceministra Romkowskiego, tym razem w kontakt z dyrektorem XI Departamentu MBP. Zaczli oni szuka wrd dawnych absolwentw szk klerykalnych itp. ludzi, ktrzy przeniknli do szeregw Partii. O ile pamitam, zaczlimy ju opracowywanie wsplnego dokumentu i pierwszy projekt wsplnej instrukcji zosta uoony w tezach. Pragnbym z kolei zwrci uwag na pewn okoliczno, moim zdaniem istotn midzy innymi z uwagi na nastroje, jakie nieustannie rodzia wrd pracownikw. Mam tu na myli od lat cignce si rozpracowywanie dawnych czonkw grupy Gomuka - Spychalski, jak Biekowski, Kliszko, Moczar, Loga itp. Jakkolwiek towarzyszom zaangaowanym w t prac dostatecznie tumaczono tak potrzeb i wydaje si, i oni rozumieli jej polityczny sens, to przecie wydaje mi si, i nie mona byo wytrzebi u nich mocnego osadu niezadowolenia, zniechcenia, w jakie wprowadzay ich te niesychanie drobiazgowe, sigajce do szczegw i szczeglikw ycia osobistego obserwacje osb doskonale, niewtpliwie, orientujcych si, i s rozpracowywane i obserwowane. Mwic o tych elementach z ycia departamentu, nie mam najmniejszej tendencji do zacierania w wiadomoci tych zasadniczych grzechw przeciw partyjnoci w moim dziaaniu i tych anomalii w kierownictwie departamentu. Sdz, e nie bd le zrozumiany, gdy powiem, e d do tego, by samemu sobie uzmysowi granice za, ktre istniao w departamencie, i nic ponadto. Krytyczne bowiem, bezlitosne spojrzenie, jakiego winieniem trzyma si w doszukiwaniu gbi za, to moje podstawowe zadanie, ale nie chciabym i rozumiem, e nikt tego rwnie nie chce, bym w tym krytycznym dociekaniu wszystko zmieci w jednym tyglu i zwali w jedno boto. DYSCYPLINA. Z zezna Anatola Fejgina, zoonych 19 lutego 1958 roku, wiadka w procesie Jzefa Duszy: Biuro Specjalne i X Departament tym si rniy od innych, e system wydawania zarzdze by bardziej scentralizowany. Byem zwolennikiem bezwzgldnej dyscypliny. Rozkaz by u mnie rygorystycznie przestrzegany, jak w wojsku. Komisja Bezpieczestwa KC chciaa mie kontakt tylko z jednym czowiekiem, ktrym byem ja. Ja byem rozkazodawc dla suby ledczej. Zgodnie ze statutem, wszelkie poczynania operacyjne i ledcze mogy by wszczte tylko na polecenie Komisji Bezpieczestwa KC. Musielimy wypenia nakazy aresztowa wydane przez KC, rwnie z aresztu nie moglimy zwalnia bez zgody Komisji Bezpieczestwa KC. SPRAWA GOMUKI (1). Z przesucha Anatola Fejgina 26 i 27 padziernika 1956 roku: Jeli chodzi o Gomuk, to w pierwszym okresie zatrzymania nie byo wskazania wszczcia ledztwa. W chwili aresztowania materiay posiadane przez nas nie byy tego rodzaju, by daway mono wszczcia ledztwa. W tym te okresie nie nalegano na nas, by prowadzi ledztwo, gdy w tej fazie chodzio o to, by zapobiec grobie ucieczki Gomuki - wobec sprawy Tatara, wzgldnie porwania lub zgadzenia go. Sprawa ledztwa przeciwko Gomuce postawiona zostaa dopiero po kilku miesicach. Od kierownictwa Partii polecenie przesuchania Gomuki otrzyma Romkowski i ja. W przesuchaniu uczestniczy rwnie Michalak, ktry w pniejszym czasie przesuchiwa rwnie samodzielnie w ramach zatwierdzonego planu. Zarwno plan ledztwa, jak i przebieg ledztwa oraz regulamin ycia Gomuki w areszcie zatwierdzone byy i znane kierownictwu Partii. Kilkakrotnie rozwaana bya sprawa podstaw do skierowania sprawy towarzysza Gomuki na drog sdow. Sprawa ta w pewnym okresie bya przedmiotem sugestii ze strony doradcw. Szczeglnie w pamici utkwio mi nazwisko

Sokoowa, ktry w 1953 roku niesychanie natarczywie i nie z wasnej inicjatywy - czemu dawa wyraz - wystpowa o nakrelenie sobie za cel rozprawy sdowej. SPRAWA GOMUKI (2). Z zezna Kazimierza Michalaka, oficera ledczego MBP: Spraw Gomuki mieli prowadzi Romkowski i Fejgin, a ja miaem by protokolantem i przygotowywa materiay. Po kilku wstpnych przesuchaniach Romkowski i Fejgin wycofali si z tego i ja zostaem sam w sprawie. Moim zdaniem przyczyn ich odejcia ze ledztwa byo to, e ju z pierwszych przesucha wynikao, i ledztwo zapowiada si na duszy okres i bdzie bardzo mudne. Po pewnym czasie, po wyczerpaniu zagadnie, dalsze prowadzenie ledztwa byo bezprzedmiotowe, a wracanie do omwionych zagadnie z uwagi na charakter sprawy byo waciwie niemoliwe. Rozmawiaem na ten temat z Fejginem, ktry mi nic nie doradzi i powoywa si na brak odgrnej decyzji. Spraw Gomuki zajmowaem si do listopada 1953 roku. Zajmowanie si spraw nie miao raczej charakteru czynnoci ledczych, a w wikszoci wypadkw dotyczyo kwestii zwizanych z pobytem Gomuki w wszcie. Wadysaw Gomuka, byy sekretarz generalny PPR, znajdowa si pod czujn opiek lekarsk. Do 1954 roku zajmowa si nim pukownik Julian Oknowski, dyrektor Centralnej Kliniki MBP. Z zezna dyrektora: Pewnego dnia wezwany zostaem okoo godziny 23.00 do gabinetu Fejgina na Koszykowej, gdzie poinformowa mnie, e proszony jestem o zbadanie stanu zdrowia Wadysawa Gomuki, ktrego zatrzymanie zachowane jest w cisej tajemnicy. Wkrtce po tym samochodem MBP zawieziony zostaem do obiektu zamknitego na terenie Miedzeszyna. Nie jest wykluczone, e osob towarzyszc by wiato. Po wyjciu z samochodu wiato zaprowadzi mnie do pokoju, w ktrym przebywa Wadysaw Gomuka. Skargi Gomuki dotyczyy koczyny dolnej lewej oraz zego samopoczucia. Dyrektor polikliniki bada take w Miedzeszynie Zofi Gomukow i Barbar Sowisk, a na Mokotowie Mariana Spychalskiego i Jzefa Kuropiesk. SENTENCJA. Oficer X Departamentu, Jerzy Kaskiewicz, jako oskarony przed sdem: Czowiek, jak nam mwiono, jest to dowd, ktry jest potrzebny na rozprawie i dlatego nigdy nie dylimy wiadomie do uszkodzenia go czy zabicia. SPRAWA GOMUKI (3) Z zezna Romana Romkowskiego: Decyzj o aresztowaniu P...skiej podja Komisja Bezpieczestwa KC. Jej aresztowanie byo wynikiem rozwaa przez Komisj Bezpieczestwa sprawy Wadysawa Gomuki i przekonania, e duo wie o dziaalnoci Gomuki. Dawano przykady duego zaufania Gomuki do niej. Podaj, e P...ska pracowaa po wyzwoleniu jako sekretarka Gomuki w okresie penienia przez niego funkcji wicepremiera. Byy informacje pochodzce zarwno z Bezpieczestwa, jak i od osb z kierownictwa partyjnego, e P...ska w czasie okupacji bdc czonkiem AK, utrzymywaa czno z Log-Sowiskim. I dalej: Miaa mu przekazywa jakie informacje z odcinka akowskiego. W zwizku z tym byy podejrzenia, e dziaaa na szkod PPR. Na czym jednak ta szkodliwa dziaalno miaa polega, nie byo wiadomo. Wiadomym mi jest, e byy przeprowadzone z Log-Sowiskim w 1949 roku rozmowy przez osoby z kierownictwa partyjnego. Z rozmw tych miaem oglne informacje. W pniejszym okresie Loga-Sowiski by przesuchiwany w MBP. W jego zeznaniach nie byo danych wskazujcych, e kontakty z ni zawieray elementy wrogiej dziaalnoci. Wniosku o aresztowanie nie stawiaem, ale decyzj o jej aresztowaniu uwaaem za suszn. ledztwem w tej sprawie kierowa Fejgin, a kto j przesuchiwa, tego nie wiem. O ile sobie

przypominam, wkrtce po aresztowaniu zaczy wystpowa u niej objawy zaburze psychicznych, jednak z opinii lekarzy wynikao, e to jest z jej strony symulacja. Z zezna Kazimierza Michalaka: Sprawa P...skiej zostaa mi oddana jak gdyby pod nadzr, chyba ju przez Fejgina. Aresztowanie jej byo, moim zdaniem, bezpodstawne. P...ska w czasie pierwszego przesuchania, prowadzonego bardzo spokojnie, zemdlaa. Udzielono jej wtedy niezwocznie pomocy lekarskiej. Od tego czasu jej przesuchania nie przebiegay ju normalnie. Stopniowo narastay w niej bowiem symptomy choroby umysowej, midzy innymi miaa halucynacje suchowe. Prbowaa popeni samobjstwo. Kilkakrotnie bya badana przez lekarzy psychiatrw. Sprawa umieszczenia jej w wiziennym szpitalu psychiatrycznym przecigaa si, gdy jedyny wizienny szpital psychiatryczny we Wrocawiu nie posiada oddziau kobiecego. Zorganizowano tam dla niej pomieszczenie dopiero na skutek silnych interwencji Romkowskiego i Fejgina. Moim zdaniem jej choroba psychiczna miaa zwizek z tematyk przesucha. Bya to osoba bardzo uczuciowa i mocno przeya spraw, do ktrej zostaa zatrzymana. ledztwo w sprawie P...skiej zostao umorzone dopiero 3 listopada 1954 roku, po czterech latach i piciu miesicach od momentu aresztowania. SPRAWA SPYCHALSKIEGO (1). Fragment przesuchania oficera X Departamentu, Adama Bienia (z charakterystyki: Inteligentny, dobrze wyszkolony politycznie. Uwaa zawsze, e biciem nic nie wskra): W padzierniku 1952 roku przejem od oficera ledczego Ludwika Szenborna prowadzenie ledztwa w sprawie Mariana Spychalskiego107. Wczeniej, jak mi wiadomo, bya zastosowana wobec Spychalskiego presja fizyczna w formie osadzenia na kilkanacie minut w karcerze. W czasie mojej pracy w tym ledztwie, to jest od padziernika 1952 roku do marca 1955 roku fizycznej presji wobec Spychalskiego nie stosowano, a ledztwo, w moim przekonaniu, aczkolwiek uciliwe, prowadzone byo w formie kulturalnej. W toku ledztwa Spychalski godzi si podpisywa wiele protokw, sporzdzanych nie w czasie przesuchania, lecz przygotowanych po uprzednich wielogodzinnych z nim rozmowach. Jednym z zasadniczych argumentw wysuwanych wobec Spychalskiego bya sugestia, i jego samooskarenie jest podane dla Partii oraz e niezalenie od jego postawy i zezna, ledztwo rozporzdza dostatecznym materiaem obciajcym. Wiadomo mi jest, e Spychalski godzi si z t argumentacj i pod jej wpywem podpisywa przygotowane protoky. Wyraa jedynie yczenie, aby poinformowa kierownictwo Partii, i w rzeczywistoci nie uprawia zarzuconej mu dziaalnoci. Na polecenie Fejgina sporzdziem w rkopisie notatk z przebiegu jednej z takich zasadniczych rozmw ze Spychalskim. Czy i komu Fejgin j przedstawi - nie jest mi wiadome. W ostatnich dniach grudnia 1952 roku kierownicze czynniki skrytykoway tezy przygotowanego procesu przeciwko Spychalskiemu, wwczas Fejgin, mimo e by autorem tych tez, wyraa z tego powodu zadowolenie. Fejgin cigle podkrela, i ma wtpliwoci, czy rzeczywicie Spychalski
107

W sprawie Mariana Spychalskiego aresztowano take jego brata Leona Spychalskiego i on brata, Eleonor. Od Leona Spychalskiego dano zezna o spotkaniach Mariana w 1942 r. z trzecim bratem, Jzefem. Jzef Spychalski Luty by uznany za jednego z najwybitniejszych dowdcw AK, oficer przedwojenny, od pierwszych dni okupacji w konspiracji, wspzaoyciel Suby Zwycistwa Polski i ZWZ. Wiziony przez NKWD, pniej oficer w armii Andersa. Cichociemny, zrzucony do kraju w marcu 1942 r. Komendant Okrgu Krakowskiego AK. Aresztowany w marcu 1944 r., zamordowany w Sachsenhausen.

wiadomie dziaa na szkod Partii. Wiadomym mi byo, e Fejgin z kolei podlega naciskowi ze strony kierowniczych osb oraz z jego najbliszego otoczenia zawodowego, aby szybko zakoczy spraw Spychalskiego procesem. Od Fejgina dowiedziaem si, e bya decyzja czynnikw kierowniczych o przekazaniu Spychalskiego organom Informacji. Fejgin mwi mi, e kierownictwo Informacji uzasadniao to danie tym, e ledztwo w sprawie Spychalskiego nie jest prowadzone rwnolegle ze ledztwem w sprawie generaw i e widoczna jest wyrana dysproporcja w wynikach obu ledztw. Fejgin oponowa przeciwko daniom Informacji, kierujc si - jak mi opowiedzia - obaw przed pogmatwaniem i zakamaniem tego ledztwa przez Informacj. Na jego propozycj kierownictwo uzalenio sw ostateczn decyzj od oceny planu ledztwa, przedstawionego zarwno przez Informacj, jak i przez MBP. W wyniku oceny tych dokumentw ledztwo w sprawie Spychalskiego pozostao nadal w rkach X Departamentu. SPRAWA SPYCHALSKIEGO (2). Z zezna Fejgina: Przebieg ledztwa w sprawie Stanisawy Sowiskiej Barbary by systematycznie i dokadnie relacjonowany kierownictwu Partii, zarwno przez Romkowskiego, jak i przeze mnie, w formie ustnych sprawozda lub odpisw protokw. Zgodnie z koncepcj ledztwa, Sowiska miaa zoy wyjanienia dotyczce powiza grupy Lechowicza-Jaroszewicza ze Spychalskim, dalej Oddziau Informacji GL, elementw frakcyjnych i antypartyjnych poczyna Spychalskiego i Gomuki zarwno w okresie okupacji, jak i po wyzwoleniu. W 1952 roku w aspekcie przygotowa do procesu Spychalskiego, na jednym z posiedze Komisji Bezpieczestwa, w ktrym brali udzia towarzysz Bierut, Berman, Radkiewicz i zdaje si Minc, zapada decyzja, by Sowiska - z uwagi na jej bardzo cise powizanie ze Spychalskim i z Gomuk, zwaszcza z okresu okupacji, oraz z uwagi na jej rol w sprawie Jaroszewicza-Lechowicza, bya jedn ze wsposkaronych w procesie. Nie pamitam, czy i kiedy uzyskano sankcj prokuratora na tymczasowe aresztowanie Sowiskiej. W kadym razie do roku 1952 sankcji takiej nie byo. (Sowiska aresztowana zostaa w padzierniku 1949 roku). Fragment zezna Stanisawy Sowiskiej zoonych w maju 1956 roku: W lutym 1948 roku w archiwum byego MSW znalazam szereg dokumentw ujawniajcych charakter pracy Lechowicza i jego grupy w II Oddziale. Archiwum to byo pod moj opiek. Materiay te, zgodnie z uprzednio otrzymanym od Spychalskiego w imieniu Biura Politycznego poleceniem, zreferowaam Spychalskiemu, a potem Gomuce. Na ich polecenie uzupeniaam te materiay przez pi miesicy. Rwnie na ich polecenie, zgodnie z decyzj Biura Politycznego, opracowaam elaborat na podstawie tych materiaw oraz materiaw z okresu okupacji. Elaborat ten podsumowywa dziaalno Lechowiczami jego grupy. Jeli chodzi o okres przedwojenny, to opiera si na dokumentach. Jeli chodzi o okres okupacji, to zawiera duo przypuszcze. Elaborat ten wraz z dokumentami na polecenie Spychalskiego, ktry powoa si na decyzj Biura Politycznego, oddaam osobicie Romkowskiemu i wiatle w kocu lipca 1948 roku. I dalej: Gwnym motywem ledztwa przewijajcym si przez wszystkie przesuchania byo rzekome zatajenie w moim elaboracie, e Gomuka i Spychalski byli zdrajcami, zwizanymi z obcymi wywiadami, a nawet z gestapo, i e wesp z grup Lechowicza prowadzili dywersyjn robot przeciwko Partii i rzdowi. W tym czasie trzy razy zetknam si z Romkowskim, dwa razy prowadzi on konfrontacj ze Spychalskim i raz rozmawia ze mn. Znajc moje przywizanie do Spychalskiego i

Gomuki, i pragnc mnie wrogo do nich nastawie, mwiono, e Spychalski chcia mnie zamordowa po wyzwoleniu, i e uchronio mnie przed tym aresztowanie. Czytano mi protok zezna Spychalskiego, w ktrym przyznawa si do szykowania wraz z Gomuk zamachu stanu. W marcu 1953 roku Romkowski owiadczy mi, co zreszt mwili mi ju przedtem inni oficerowie, e swoje aresztowanie zawdziczam Gomuce i Spychalskiemu, ktrzy mnie oskaraj. Powiedzia mi nadto, e opinia publiczna domaga si mego ukarania i posadzenia na awie oskaronych wraz z innymi. Przy protokowaniu moich zezna Leszkowicz perfidnie i tendencyjnie przekrca moje wypowiedzi odnonie Gomuki i Spychalski ego. Stale o to walczyam, by protokowa tak, jak faktycznie zeznawaam. ledztwu usiowano nada taki kierunek, by wynikao, e byam narzdziem w rkach Spychalskiego dla opanowania Zarzdu Polityczno-Wychowawczego WP poprzez obalenie Fejgina i Grosza108. Nastpnie za rzekomo miaam gra t rol w Informacji wobec Fejgina, Kuhla i Wozniesienskiego. Moje do czste kontakty z Gomuk i Spychalskim interpretowane byy w ledztwie jako przygotowywanie spisku. Zarzucano mi rwnie, e byam narzdziem Gomuki w spisku, jeli chodzi o MBP, pomagajc Gomuce ukry przed MBP Lechowicza i jego grup oraz Rzepeckiego. W ledztwie, w czci dotyczcej okupacji, tendencyjnie pomijano i nie protokowano moich zezna odnonie towarzysza Jwiaka i dlatego zeznania moje, mimo i oparte s na rzeczywistych faktach, nie odzwierciedlaj waciwie przebiegu wydarze. Niektre fakty odnonie Gomuki i Spychalskiego podane przeze omie nie miay w rzeczywistoci miejsca. Po trzech latach zaprzeczania tym faktom, potwierdziam je, poniewa oficerowie ledczy jak Szenborn, Michalak, Fejgin i inni - owiadczyli mi, e-Gomuka i Spychalski do tych faktw si przyznali. Na potwierdzenie tego czytali mi zeznania rnych ludzi bez podawania nazwisk. Wszystkich znanych mi z okupacji towarzyszy przedstawiano jako zdrajcw bd wrogw, z wyjtkiem Bieruta, Jwiaka i Woliskiej109. Twierdzono rwnoczenie, e caa moja rodzina oraz znajomi wyrzekli si mnie i nie chc mnie zna. Ja za poza jedyn paczk z odzie nie miaam adnego kontaktu ze wiatem. Zarzucano mi rwnie, e byam tub do tworzenia faszywej legendy wok Gomuki i Spychalskiego, ktr oni sami propagowali. rodkiem miay by Lata walki, ktrych autorstwo przypisywano bardziej Gomuce i Spychalskiemu ni mnie. Z wyrwanych zda z Lat walki stworzono protok, gdzie w demagogiczny sposb chciano pokaza, jakobym twierdzia w swojej ksice, e Spychalski jest agentem Bora-Komorowskiego w PPR. W marcu 1950 roku przyjecha do mnie do Miedzeszyna Lewikowski, ktrego rozmow ze mn stenografowano. Lewikowski zarzuca mi, e miaam kontakty z gestapo i cznikowaam pomidzy Spychalskim a gestapo. W padzierniku 1950 roku, na Mokotowie, Fejgin przygotowywa mnie do procesu. Poucza mnie szczegowo, jak mam si zachowa i jak zeznawa, twierdzc, e kieruje przygotowaniami do procesu, ale e gdy proces si zacznie i wyjd na scen, to oni bd ju tylko za kulisami. W lutym 1954 roku sfingowano spraw mojego rzekomego wypuszczenia z wizienia i samobjstwa na wolnoci. Do mojej znajomej, Krystyny J., zgosia si kobieta ucharakteryzowana na moje
108

Wiktor Grosz, szef Gwnego Zarzdu Polityczno-Wychowawczego WP. Anatol Fejgin by szefem Oddziau Personalnego. 109 Helena Woliska, szef wydziau IV, a nastpnie VII, Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Sekretarz POP w NPW. Wspodpowiedzialna za amanie prawa, procesy oparte na fikcyjnych dowodach. ona Franciszka Jwiaka Witolda.

podobiestwo i ubrana tak jak ja w wizieniu. Owiadczya jej, e jest Sowisk wypuszczon z wizienia. Po tym obiega Warszaw plotka, e mnie widziano na miecie w rozmaitych okolicznociach i e ostatecznie popeniam samobjstwo. Kobieta ta zostawia u znajomej paczk z rzeczami wyniesionymi z wizienia, ktre s dokadn kopi rzeczy, ktre miaam w wizieniu. Rzeczy te mam do dzisiejszego dnia u siebie. W czasie tej afery przebywaam na Mokotowie. SPRAWA SPYCHALSKIEGO (3) - START. Oficer ledczy Bie: Proces w sprawie Startu mia, jak sdz, dwa zasadnicze cele: chodzio o, skompromitowanie podziemia londyskiego oraz o skompromitowanie osoby Mariana Spychalskiego. Proces Startu by starannie wyreyserowany, do najmniejszych szczegw wcznie. Zajmowali si tym Fejgin, Podlaski i wiele osb z prokuratury (Majster, Cicio), a z Sdu - Chmielewski. Reyseria procesu polegaa na takim doborze wiadkw oraz odpowiednim zestawieniu i demonstrowaniu na procesie dokumentw, co w sumie miao potwierdzi tez, e Start by organizacj powoan do fizycznej likwidacji komunistw, lewicowcw. Charakterystyczny - jeli chodzi o spraw kwalifikowania jako komunistw niektre osoby przez PKB czy Start - by przykad Obersztalskiego. Nazwisko jego figurowao na licie komunistw zlikwidowanych przez Start. Jako powd likwidacji podany by zarzut denuncjacji oficerw WP wobec okupanta. Okazao si ju po procesie Startu, e Obersztalski nie by w czasie okupacji zwizany z ruchem komunistycznym, lecz tylko przed wojn mia jakie lune powizania z komunistami. W czasie okupacji uprawia on dziaalno skierowan przeciwko osobom narodowoci ydowskiej, polegajc na szantaowaniu ich i groeniu denuncjacj wobec wadz niemieckich. Zeznania na ten temat zoy wobec wadz bezpieczestwa jaki poszkodowany. Wdowa po Obersztalskim zeznawaa na procesie Startu jako wiadek oskarenia. Dowiedziaem si po procesie od wiaty, e przed procesem oficer ledczy Kaskiewicz przesuchiwa jednego z poszkodowanych na temat dziaalnoci Obersztalskiego w czasie okupacji i z bliej nie znanych mi powodw nie zrobi z tego uytku. Odrbnym zagadnieniem na tym procesie byo nawietlenie roli Mariana Spychalskiego. Poprzez zeznania Lechowicza chciano uzyska wraenie, e Spychalski by zorientowany co do charakteru i dziaalnoci Startu w takim wanie aspekcie, jaki mia zobrazowa proces. Osignito to w ten sposb, e Lechowicz, ktry mia wystpowa na rozprawie w charakterze wiadka i nie zna przewodu sdowego, mia krtko stwierdzi, i o dziaalnoci Startu relacjonowa Spychalskiemu110. START. Fragment zezna Witolda Pajora zoonych we wrzeniu 1956 roku po wyjciu z wizienia: Na jesieni 1943 roku z inicjatywy Lechowicza i Kontryma, kierownika Centrali Suby ledczej, w Inspektoracie Gwnym PKB zostaa utworzona tak zwana Ekspozytura Urzdu ledczego pod
110

Z zezna Lechowicza podczas procesu Startu: Prokurator: - A komu jeszcze, poza wymienionymi osobami, wiadek skada sprawozdania o dziaalnoci Startu? wiadek: - Po linii PKB - tylko tym osobom. Prokurator: - A po innej linii? wiadek: - A po innej linii skadaem Spychalskiemu.

kryptonimem Start, podlega Lechowiczowi i Kontrymowi. Ja byem na stanowisku rwnorzdnym z zastpc kierownika Urzdu ledczego. W tym charakterze objem kierownictwo Startem, ktre sprawowaem do wybuchu Powstania Warszawskiego. Pierwszym moim zastpc by Zygmunt Ojrzyski, drugim- Stanisaw Nienatowski, a sekretarzem - Andrzej Czystowski. Start mia placwki terenowe w liczbie 4. Stosownie do instrukcji zadanie Startu polegao na zwalczaniu przestpczoci kryminalnej, jaka nie moga by zwalczana przez sdy okupacyjne ze wzgldu na charakter spraw. Chodzio szczeglnie o przestpstwa popenione przez czonkw organizacji konspiracyjnych, wzgldnie powoanie si na takie organizacje. Do zada Startu naleao rwnie zwalczanie aktw szantau itp. w stosunku do ukrywajcych si osb narodowoci ydowskiej, szantau w stosunku do rodzin osb aresztowanych oraz dziaania na szkod ludnoci ze strony funkcjonariuszy aparatu okupacyjnego. Zada walki z organizacjami lewicowymi Start nie stawia - nie byo o tym w ogle mowy. Torturowany przez Raskiego, Dusz, wiat, skada nieprawdziwe zeznania. W kwietniu lub maju 1950 roku nadzr nad ledztwem obj mczyzna w wieku okoo 50 lat, wosy siwe, faliste, wzrostu redniego, jak si pniej dowiedziaem, pukownik Fejgin. Prowadzenie ledztwa zleci majorowi Michalakowi, przychodzc od czasu do czasu na przesuchania. Fejgin wykazywa zainteresowanie pewnymi szczegami odnonie Startu, naciskajc sownie o blisze szczegy mego rzekomego kontaktu ze Spilkerem111. Poniewa widziaem, e mam do czynienia z now osob nadzorujc ledztwo, postanowiem odwoa najistotniejsze, niezgodne z prawd, punkty moich dotychczasowych zezna, to jest odnonie celw i zada Startu oraz rzekomych kontaktw ze Spilkerem. Uczyniem to w momencie, gdy Fejgin razem z majorem Michalakiem da ode mnie podania liczby osb zlikwidowanych przez Start. Wwczas, nie mogc poda tej liczby, Owiadczyem, e moje zeznania odnonie Startu i Spilkera nie odpowiaday rzeczywistoci i chciabym zezna zgodnie z prawd. Na to Fejgin bardzo agresywnie owiadczy, e widocznie chc im zada n w plecy i e odwouj rzecz najwaniejsz, jak na przykad Spilkera. Odesa mnie do celi, mwic, bym si dobrze namyli nad tym, co robi. Po kilku dniach wezwa mnie ponownie - o ile pamitam byo to w obecnoci majora Michalaka, wzgldnie Duszy - i zapyta, jakie jest moje dalsze stanowisko. Owiadczyem, e podtrzymuj, e zeznania zostay wymuszone i chc zej na drog prawdy w ledztwie. Fejgin nie zainteresowa si bliej, dlaczego cofam zeznania i jakie przytaczam tego motywy, natomiast wspomnia, e widocznie le na mnie oddziaao w celi towarzystwo wspwinia Teofila Gowackiego - byego redaktora Przegldu Socjalistycznego, ktry podobnie jak ja wycofa zeznania zoone pod przymusem. Fejgin owiadczy, e daje mi 3 dni do namysu, postara si izolowa mnie od Gowackiego, abym sam przemyla sobie wszystko i jeli chc popeni samobjstwo, bo - jak si wyrazi - i tacy s, to wkrtce zostan zlikwidowany drog wyroku, natomiast przy cofniciu mego odwoania mog liczy na wyjcie ze sprawy. Nastpnie zabrano Gowackiego z celi i przez 3 miesice siedziaem sam. Po kilku dniach wezwa mnie ponownie Fejgin, potwierdzajc to, co mwi poprzednio, e powanie stawia wobec mnie t spraw - jak si wyrazi - samobjstwa.
111

Alfred Spilker, SS-Hauptsturmfhrer, w warszawskim gestapo szef wydziau specjalnego do likwidacji polskiego podziemia. Przesuchiwa w Berlinie generaa Grota.

Fejgin w toku tych rozmw zaznaczy, e pewne okolicznoci podane poprzednio przeze mnie nie zgadzay si z materiaami, w szczeglnoci co do Lechowicza, i da wyjanienia. Ja wanie uwaaem za suszne odwoanie tych podstawowych kwestii - to jest Spilkera i zada Startu, podczas gdy Fejginowi chodzio o okolicznoci drugorzdne. Nastpnie wezwa mnie major Dusza i owiadczy, e chc z nim walki i mog j mie, ale poka mi dowody wystarczajce do skazania. Istotnie, za kilka dni dokonano konfrontacji midzy mn a Wadysawem Jedliskim - kierownikiem placwki Startu na Pradze, Andrzejem Czystowskim -- sekretarzem Startu oraz Stanisawem Nienatowskim. Konfrontacje odbyway si w warunkach takich, e wolno byo tylko odpowiada na pytania bez szerszych wyjanie. Jedliski i Czystowski oglnikowo mwili, e Start by powoany do likwidacji lewicowcw i takie likwidacje przeprowadza. Po tych konfrontacjach i dalszych przesuchaniach przez majora Michalaka odnonie Spilkera zdecydowaem si, gwnie pod wpywem grb ze strony Fejgina, na cofnicie odwoania. Powiedziaem, e bd wszystko potwierdza, co zechc wadze ledcze. Nastpnie przesuchiwa mnie major Michalak odnonie Spilkera, naciskajc bym ujawni, jakie byy dalsze kontakty. Nie mogem z tego wybrn. Musiaem tworzy dalsz fikcj. W poowie 1949 roku zosta osadzony ze mn w jednej celi Wadysaw Boczo-Pantera, ktry jak opowiada - mia bezporedni kontakt ze Spilkerem w czasie okupacji, zna jego rysopis i dziaalno. Std w moich dalszych zeznaniach w roku 1950 i 1951 podaem rysopis Spilkera na podstawie rozmw z nim, a take podaem pewne okolicznoci dotyczce dziaalnoci Spilkera -rwnie z tego rda. Tak podanego rysopisu nie kwestionowano, podczas gdy poprzednio podany rysopis nie zgadza si w ledztwie. Po takim ustaleniu kontaktw ze Spilkerem, Fejgin, Dusza i Michalak owiadczyli mi, e mog by o siebie spokojny, e ze sprawy wyjd. Fejgin i Dusza przygotowali Witolda Pajora do procesu. Otrzyma kar mierci, zamienion na doywocie. Natomiast Zygmunt Ojrzyski po otrzymaniu kary mierci odwoa swoje zeznania na pimie jako wymuszone. Dusza przyjmujc owiadczenie, powiedzia: pjdzie za tym gwka. Wyrok na Ojrzyskim zosta wykonany. NOTATKA. Sporzdzona 7 lipca 1956 roku przez prokuratora Generalnej Prokuratury, Kazimierza Kukawk, dotyczy amania praworzdnoci przez organa byego MBP (fragment): W toku dotychczasowego ledztwa zostao ustalone, e zarwno Departament ledczy, jak i Grupa Specjalna, a potem X Departament byego MBP przygotowyway sprawy karne dla postpowania sdowego w myl z gry przyjtych koncepcji, bez liczenia si z prawd obiektywn. Dotyczy to w szczeglnoci spraw karnych przeciwko osobom, ktre w okresie okupacji prowadziy dziaalno w ramach ugrupowa politycznych lub organizacji stojcych na innej anieli ruch robotniczy platformie ideologicznej. Fakt przynalenoci poszczeglnych osb do tych organizacji oznacza w zaoeniach ledczych organw byego MBP wspprac z gestapo, dziaanie na szkod ruchu robotniczego przez inwigilacj dziaaczy lewicowych i wydawanie ich w rce okupanta. Na podstawie dotychczasowych wynikw ledztwa nasuwa si przypuszczenie, e organom ledczym byego MBP nie tyle chodzio o wyjanienie prawdy rzeczywistej i oddanie pod sd rzeczywistych kolaborantw w ramach poszczeglnych organizacji, ile o skompromitowanie drog procesw caych organizacji lub ugrupowa politycznych.

Departament ledczy, Grupa Specjalna, a nastpnie X Departament pokonyway tak zwanej realizacji, to jest zatrzyma osb posdzonych o dokonanie przestpstwa bez dostatecznych materiaw wstpnych, ktre stanowiy podstaw do wszczcia ledztwa albo te przejmoway osoby zatrzymane przez departamenty operacyjne (I, III, IV, V) bez dostatecznego operacyjnego przygotowania sprawy. Tego rodzaju praktyka, bdca niewtpliwie wynikiem faszywej teorii, e kada osoba z negatywn przeszoci polityczn wsppracowaa z okupantem, a nastpnie uprawiaa wrog dziaalno przeciwko wadcy ludowej, przy jednoczesnym bdnym zaoeniu, e w sprawach o dziaalno kontrrewolucyjn wyjanienia podejrzanego stanowi gwny materia dowodowy, doprowadziy do fatalnych, sprzecznych z moralnoci socjalistyczn metod pracy organw ledczych bezpieczestwa publicznego. Niema rol odegray przy tym osobiste ambicje kierownikw poszczeglnych jednostek ledczych, szybkie awanse modych, nie przygotowanych zawodowo oficerw ledczych, pragncych wykaza si sukcesami. W tych warunkach metody fizycznego i psychicznego terroru stay si podstawowym rodkiem uzyskania przyznania si podejrzanych do inkryminowanych im zbrodni, rodkiem wymuszania samooskare i zezna wiadkw - z reguy osb aresztowanych w tych samych sprawach. Taki stan rzeczy moliwy by w warunkach zupenego braku kontroli nad prac ledcz organw bezpieczestwa publicznego ze strony prokuratury i sdw. Prokuratura staa si techniczno-biurowym punktem zatwierdzajcym bezkrytycznie wszelkie wnioski aparatu bezpieczestwa, sdy za, nie baczc na zasadniczy wymg ich roli, to Jest badanie prawdy rzeczywistej, feroway wyroki na podstawie przedstawionych im akt ledztwa bez analizy wartoci materiau dowodowego. ELAZNA SZAFA. Z zezna Kazimierza Michalaka: W grudniu 1953 roku Romkowski owiadczy mi, e wobec odejcia Fejgina i zniknicia wiaty mj wyjazd do szkoy w Moskwie zostaje odwoany i e mam obj kierownictwo X Departamentu. Do tego czasu formalnie ustawiony byem na etacie naczelnika wydziau III. Faktycznie wydziaem tym kierowaem 2-3 miesice, a pniej kierowa nim Szenauk. Krtko po objciu przeze mnie X Departamentu zapada decyzja jego likwidacji i to byo moim zadaniem. Od Romkowskiego otrzymaem midzy innymi polecenie sporzdzenia zestawienia spraw, o ktrych mg wiedzie i ktre zna, wiato. Zestawienie to sporzdziem i przekazaem Romkowskiemu.. Przez duszy czas nie miaem dostpu do szafy wiaty. Na moje naleganie Romkowski otworzy wreszcie t szaf, du cz spraw przekaza mnie, a reszt zabra do siebie. W czasie przegldania materiaw w szafie wiaty, Romkowski wyraa zdziwienie i zaskoczenie co do pewnych materiaw, i wiato w ogle je posiada. Wynikao z tego, e wiato mia szerokie materiay i wiadomoci przekraczajce zakres jego obowizkw. BD POLITYCZNY. Z notatek Romana Romkowskiego: Wielkim bdem politycznym, za ktry i ja ponosz odpowiedzialno, byo dopuszczenie do takiej szkodliwej sytuacji, w ktrej niewielkie liczebnie Biuro Specjalne przeksztacio si w szeroko rozbudowany Departament z odpowiednikami w WUBP. Szkodliwo takiego stanu rzeczy polegaa na tym, e X Departament, zamiast koncentrowa si wycznie na sprawach zleconych, zajmowa si masowym rozpracowywaniem czonkw Partii. Wskutek tego X Departament zaj pozycj uprzywilejowan w naszym aparacie. Sta si jakby czynnikiem nadministerialnym i z kadym dniem uzurpowa sobie wci to nowe kompetencje. Ta wyjtkowa pozycja X Departamentu, przeciw ktrej nie podejmowalimy adnych krokw

zapobiegawczych, a nawet wrcz tolerowalimy taki stan rzeczy, spowodowaa automatycznie przychylne i bezkrytyczne, zaatwienie ycze X Departamentu w kierowniczym aktywie naszego ministerstwa. W ten sposb X Departament mg zyska nieskrpowany wgld w rne sprawy prowadzone przez inne jednostki naszego ministerstwa. SAMOKRYTYKA (1). Z notatek Romkowskiego sporzdzonych na posiedzeniu Biura Politycznego w padzierniku 1954 roku po pierwszych audycjach wiaty w RWE: Sprawa X Departamentu: 1. Do kierownika tego Departamentu, Fejgina, miaem bezwzgldne zaufanie, jasne, e bezspornie wiksze ni do Raskiego i wiaty. 2. To zaufanie przymio mi bardzo duo i przestaem go w znacznej mierze kontrolowa, a tym samym prac X Departamentu. 3. Teraz dowiaduj si o caym szeregu rzeczy, ktre powinienem zna. Gdybym w swoim czasie kontrolowa naleycie prac X Departamentu, fakty te nie miayby miejsca. 4. Brak naleytej kontroli spowodowa znaczny przerost uprawnie niedopuszczalnych: - wysyanie na posiedzenia plenw KW pracownikw X Departamentu. - O czym dowiedziaem si obecnie. 5. To spowodowao zwyrodnienie, polegajce na tym, e si uwaali za ludzi powoanych do kontrolowania Partii. 6. Okrelenie Fejgina, e jest zaraza w Grenadzie, kiedy towarzysze reagowali przeciwko niektrym posuniciom Fejgina. 7. Moje zaufanie do Fejgina, brak kontroli, bezkrytyczny stosunek Fejgina do wiaty umoliwia mu dokonywanie caego szeregu prowokacji. SAMOKRYTYKA (2). Z notatek Fejgina: Postawiono mi pytanie, co sdz dzi, w wietle zaszych wydarze, o samej potrzebie tego rodzaju Departamentu. Odpowiedziaem, e dzi rozumiem szkodliwo i niesuszno tego rodzaju instytucji, ktra obiektywnie, ju przez sam fakt swego istnienia, podwaa suszne pojcie o miejscu i roli Partii, miejscu i roli organw bezpieczestwa i ich stosunek do Partii. Dopiero teraz uzmysawiam to sobie. Przemyliwujc spraw Berii, artykuy zwizane ze spraw wiaty, ostatni ze mn rozmow (w CKKP - przyp.), jasno rozumiem ca suszno decyzji rozwizania X Departamentu, Nie tylko jako profilaktycznego posunicia w zwizku ze wiat, ale wyniku stokro waniejszej jeszcze potrzeby. Przede wszystkim - wyrwania z korzeniami faszywej, groniej w swych codziennych i trwaych skutkach anomalii w postaci, jakby si to ostronie formuowao, traktowania Partii jako obiektu, ktrego ochron w pewnej mierze powierzono bezpieczestwu, ktremu to bezpieczestwu pozwala si na rozpracowywanie podejrzanych czonkw Partii lub nawet grupy czonkw Partii. Niewiele tu zmienia - jak dzi rozumiem - e wszystko to dopuszczalne jest za wiedz nadrzdnej instancji partyjnej. Pozostaje fakt, e dopuszcza si rozpracowywanie przez ogniwa bezpieczestwa czonkw Partii za ich prowadzon dziaalno wewntrz Partii, a nawet tworzy si specjalne do tego instytucje, co akcentuje powag zagroenia Partii, skoro a tak daleko posuwa si naley.

Tego nie rozumiaem i w naiwnoci ducha przykadaem rk do rozbudowy instytucji departamentu i do aktywizacji poszczeglnych ogniw, wanie nastawionych na tropienie dywersantw i grup prowadzcych dywersj polityczn w Partii. DOKUMENTY Przed rozwizaniem X Departamentu palono dokumenty. W czasie przesuchania prowadzonego przez prokuratora w 1957 roku, malarz z Warszawskiej Stoczni Remontowej, W...ski, powiedzia, e spalono 10 workw papierw. W...ski by pracownikiem UB do kwietnia 1955 roku, midzy innymi peni funkcj wartownika w tajnym obiekcie w Miedzeszynie. W czerwcu 1954 roku otrzyma polecenie od komendanta obiektu, aby odebra worki w ministerstwie na Koszykowej. 10 workw wydaa pracownica, ktra w Departamencie prowadzia w wydziale oglnym kartotek osb przechodzcych w sprawach ledczych. Protoky przesucha aresztowanych i wiadkw, a take meldunki agentw celnych trafiay do kartoteki, gdzie wszystkie wymienione nazwiska wynotowywano na formularzach E 14 lub E 15. Cz przesucha przepisywano z tamy magnetofonowej. W kartotece przechowywano wic dossier podejrzanych lub przyszych podejrzanych, nazwiska agentw i donosicieli. W dniu przesuchania kierowniczki kartoteki prokurator nie by dociekliwy i nie bada treci palonych dokumentw ani skasowanych w kocu 1953 roku nagra. Niewiele te mia do powiedzenia kierownik tajnego obiektu, P...niak, w momencie skadania zezna ucze kursu kelnerskiego. Opowiada lakonicznie, e otrzyma telefon od pukownika Michalaka, aby przygotowa d, bo bd palone dokumenty. Potem sanitark przywieziono skoroszyty powizane w paczki. Zeznajc przed sdem jako wiadek w sprawie Romkowskiego, Fejgina i Raskiego niewiele doda: - Trudno mi powiedzie, jakie to byy dokumenty, bo mnie nie wolno byo zaglda do dokumentw. Nie interesowaem si tymi dokumentami, bo co to mnie obchodzio, kazali pali, wic wyrzuciem. - Duo byo tych skoroszytw? - Sporo. Mymy palili 2 dni, ale nie caymi dniami. W tajnym obiekcie w Miedzeszynie pracowa take O...l. Do jego obowizkw naleao wyprowadzanie na spacery Gomuki z on, sporzdzanie o nim raportw i oglna opieka. Ten z kolei przypomnia sobie, e przywieziono 20 workw ceratowych. Dokumenty palono 2-3 dni, przez kilka godzin dziennie. Palenie nadzorowa pukownik Michalak, likwidator X Departamentu, ktry twierdzi, e palono duplikaty przesucha, ale O...l nie wyklucza, e mogy tam by i inne dokumenty. W sumie spalono wic co najmniej 30 workw dokumentw i powizane w paczki skoroszyty.

X Departament - Agnieszka Koryciorz

ARESZTOWANIE Przed wojn mieszkaam w Polsce. Podczas okupacji miaam volkslist drugiej kategorii112 i mieszkaam w Berlinie. W sierpniu 1946 roku przyjechaam legalnie do Janowa, powiat Katowice, gdzie mieszkaa moja matka. Wracajc do Polski, zabraam tylko cz moich rzeczy. W kwietniu 1947 roku dostaam dwa tygodnie urlopu i postanowiam pojecha do Berlina po reszt. Poniewa granica nie bya jeszcze oznaczona, chciaam j przej nielegalnie. Pojechaam do Zgorzelca, do znajomego i chciaam, eby mnie przeprowadzi. W jego mieszkaniu, 16 kwietnia 1947 roku zostaam zatrzymana przez funkcjonariuszy Powiatowego Urzdu Bezpieczestwa. Pi dni siedziaam w Zgorzelcu, trzy dni w wojewdzkim urzdzie we Wrocawiu, potem dwa miesice w areszcie na Koszykowej w Warszawie. Siedziaam w piwnicy, w celi 19 lub 20. W czasie przesucha pytano mnie, po co jechaam do Niemiec, wic mwiam, e po swoje rzeczy. MOKOTW (1) 26 czerwca 1947 roku przewieziono mnie do wizienia na Mokotowie. Siedziaam w pawilonie I, w celi 36 i 38, w sali oglnej. Nie przesuchiwano mnie ani razu. 13 lipca 1948 roku poszam do pracy w mieszkaniu prywatnym pukownika Szewczyka z MBP. POMOC DOMOWA Pracowaam jako pomoc domowa, opiekowaam si dzieckiem. Nie otrzymywaam adnego wynagrodzenia, ale dostawaam jedzenie i odzie. Byam nadal w dyspozycji wadz bezpieczestwa, nie otrzymaam nakazu zwolnienia, nie wydano mi te z depozytu wiziennego moich dokumentw. Pracowaam tak przez osiem miesicy. W marcu 1949 roku zostaam zabrana z mieszkania pukownika Szewczyka do wizienia na Mokotowie, a stamtd do obozu pracy na ulic Gsi. OBZ PRACY W obozie zostaam zapisana w kancelarii. Mieszkaam w barakach, pracowaam w czapkarni. 3 maja 1949 roku zostaam zabrana na Koszykow z Len Kaiser i Irm Klaus. Tego samego dnia przewieziono nas samochodem do Miedzeszyna. MIEDZESZYN (1) Zostaam przydzielona do kuchni. Tam zastaam Duszysk i Michalczyk, ktre poznaam podczas pracy u pukownika Szewczyka. Duszyska bya kierowniczk kuchni. Len Kaiser przydzielono do sprztania pokojw, a Irm Klaus do prania bielizny. Potem zostaam przydzielona do prania bielizny, a Klaus przydzielono do kuchni. Dom, w ktrym mieszkaymy, by parterowy. W piwnicy znajdoway si cele dla winiw. Na parterze byy pokoje ledcze, stowka, dyurka i kuchnia oraz pokoje dla personelu kuchennego. Na grze byy dwa pokoje. W jednym sypiaymy my, to znaczy ja, Lena i Irma. Drugi zajmowali jecy niemieccy: Erich Lang, Franz Lange, Herman Rsler i Fritz Gufert. Pracowali oni w ogrodzie, a take wykonywali rne roboty konserwacyjne. Stranicy mieszkali w baraku znajdujcym si w ogrodzie. Obok tego budynku, w ktrym pracowaymy, znajdowa si drugi. Funkcjonariusze z tego budynku stoowali si w naszej kuchni, a sypiali w baraku. Posiki dla winiw zabierali do cel funkcjonariusze.

112

Deutsche Volksliste tworzya cztery kategorie. Do kategorii II zaliczano take tych, ktrzy pracowali przed wojn w polskich biurach i przedsibiorstwach. Nie mogli jednak jako volksdeutsche II kategorii nalee do NSDAP.

Winiw nigdy nie widziaam. W czasie przesuchania, nawet osobie, ktra sprztaa pokoje ledcze, nie wolno byo wychodzi na korytarz. Personelowi z kuchni zabronione w ogle byo wychodzenie na ten korytarz, nawet wtedy, gdy nie przesuchiwano. Bicia nie mogam widzie, ale krzyki syszaam. To byy takie krzyki, e to byo nie do wytrzymania. Zabierano duy stoek i taboret o grubych nogach, i to ju nie wracao. Kiedy praam, to obok pralni by karcer i ja to syszaam. W tym karcerze ludzie tak krzyczeli. Wci pytaam, kiedy mnie zwolni, ale powiedziano mi, ebym siedziaa spokojnie, to mnie zwolni. RAPORT Nr A 9872/49. Naczelnik Obozu Pracy do Dyrektora Wiziennictwa MBP Melduj Ob. Dyrektorowi, e 3 maja 1949 r. wynajem do pracy ob. wiato zam. w Warszawie, ul. Opoczyska nr 2 m. 5 nw. internowane, a to: 1) Koryciorz Agnieszk 2) Kaiser Helen 3) Klaus Irm. Na ww. internowane wpyn do powierzonego mi Obozu Pracy nakaz zwolnienia, a mianowicie na intern. Koryciorz Agnieszk 19 maja 1949 r., a na Kaiser Helen 21 padziernika 1949 r. Pomimo kilkakrotnego zwracania si pismami do ob. wiaty o dostarczenie ww. internowanych do tutejszego Obozu, w celu zwolnienia nie otrzymaem adnej odpowiedzi. W dniu 3 listopada 1949 r. wysaem do ob. wiaty funkcjonariusza powierzonego mi Obozu, ktry mia zwolni internowane Koryciorz Agnieszk i Kaiser Helen. Funkcjonariusz otrzyma odpowied, e internowane nie przebyway i nie przebywaj u ob. wiaty. W zwizku z powyszym przedkadam w zaczeniu dwie karty zwolnienia na internowane Koryciorz Agnieszk oraz Kaiser Helen z prob o wydanie decyzji w tej sprawie. Helen Kaiser zwolniono we wrzeniu 1950 roku, Irma Klaus przez kilka miesicy suya w domu wiaty, gdzie bya le traktowana. Zwolniono j w styczniu 1951 roku, suya w domu oficera Bienia, a potem wyjechaa do Niemiec. Jecy opucili Miedzeszyn w grudniu 1950 roku. MIEDZESZYN (2) 11 marca 1951 roku pokciam si z kuchark Duszysk. Tego samego dnia, na polecenie pukownika wiaty, zostaam zamknita w piwnicy, w celi. 5 lipca, kiedy oddziaowy wszed do celi ja wyszam i zamknam go. Poszam na gr, wyszam do ogrdka. Nie byo nikogo, wszyscy byli na szkoleniu w drugim pawilonie. Wyleciaam na szos i tam zabra mnie samochd. UCIECZKA Miaam przy sobie 180 zotych, ktre dostaam od oficerw, jak im co zrobiam. Pojechaam do domu przez Stalinogrd. U matki w Janowie byam o wp do dwunastej w nocy. Przeczytaam list od koleanki, ktra napisaa do mojej matki, e zostaam zwolniona pismem z maja 1949 roku i e na mnie jest nakaz zwolnienia. O pierwszej w nocy poszam do mojej siostry do Mysowic, kiedy wrciam byli ju w domu funkcjonariusze. Przewieziono mnie samochodem do Warszawy na

Koszykow. Na podwrku spotka mnie genera113, ten sam, ktry bywa w Miedzeszynie. Genera spyta, pani wrcia? Mwi tak, spokojnie, wrciam, bo widziaam swoj matk i teraz wiem, e ona yje. Genera mi odpowiedzia, ebym si nie martwia, bo wkrtce wrc do domu. Doprowadzono mnie do pukownika Fejgina. W jego gabinecie by wtedy Michalak i Zawadzki. Pukownik wypytywa mnie, dlaczego uciekam. Odpowiedziaam, e chciaam zobaczy matk. Pukownik Fejgin powiedzia, e tylko napisze protok i Agnieszk zwolnimy. Potem przesuchiwa mnie major Zawadzki, a major Michalak kilka razy. Pytano mnie, w jaki sposb uciekam i co widziaam przy ucieczce. Powiedziaam, e nic nie widziaam, tylko leciaam. TAJEMNICA (1). Z zezna Michalaka: Wkrtce po ujciu Koryciorz otrzymaem polecenie przesuchania i spisania wszystkiego, co mwi i co wie o ludziach zatrudnionych w Miedzeszynie oraz o ustalenie, na ile jest zorientowana, kim s winiowie. Przesuchiwaem Koryciorz w gmachu MBP. Pamitam, e mwia o stronie moralnej naszych funkcjonariuszy, wspominaa o Szewczyku i o naduyciach Duszyskiej oraz mwia o wiatle. Odniosem wraenie, e w baaganie, jaki panowa w Miedzeszynie, moga dowiedzie si o wielu rzeczach. W tym duchu, poza pisemnymi protokoami, przedstawiem w rozmowie z Fejginem swoje uwagi. Z zezna Fejgina: Wiele osb z grupy lub jecw niemieckich, ktrych zastaem w Miedzeszynie, sukcesywnie zwalnialimy do 1951 roku. Koryciorz rwnie miaa zosta zwolniona, ale wiato wystpi do mnie z wnioskiem, by jej nie zwalnia, poniewa jego zdaniem zachodzi uzasadnione podejrzenie, i zdradzi ona miejsce pobytu Fielda. wiato by pewien, e Koryciorz, ktra korzystaa ze swobody ruchw, widziaa Fielda i moga wiedzie, e jest on cudzoziemcem, gdy rozmawia on w jzyku niemieckim. wiato dodawa take, e Koryciorz pracowaa przed wojn u dyplomatw-cudzoziemcw. Jej ucieczka z Miedzeszyna utwierdzia mnie w tym przekonaniu. Po schwytaniu Koryciorz poleciem osadzi j na Mokotowie bez sankcji prokuratora, nie chcc stawia jej pod fikcyjnymi zarzutami, a z drugiej strony nie chciaem ujawnia faktycznej przyczyny zatrzymania, to jest rozszyfrowa tajemnic pobytu Fielda. O ucieczce Koryciorz byo poinformowane kierownictwo MBP, zarwno przeze mnie, jak i wczesnego dyrektora Biura ds. Funkcjonariuszy, pukownika Siedleckiego, ktry osobicie w tej sprawie przeprowadza dochodzenie. MOKOTW (2) O pitej po poudniu major Michalak odwiz mnie na Mokotw i osadzona zostaam w karcu. Byo to pomieszczenie szerokoci siedem i p stopy, a dugoci 11 stp, z maym otworem. Siennik lea na kaflowej posadzce, soma bya stcha, spleniaa. Kiedy prosiam o som, to powiedzieli, e luksusw tu nie ma. ciany w tym karcu byy wysmarowane kaem. Zgosiam inspekcyjnemu, e pukownik Fejgin owiadczy mi, e bd wolna. Zgaszaam si do rozmowy z generaem. Jednak Dusza, ktry by wwczas naczelnikiem wydziau ledczego, odpowiada, e z generaem nie bd rozmawiaa, a w karcerze siedz dlatego, e na to zasuyam. Powtarzaam, e miaam by zwolniona, odpowiadano, e mam siedzie spokojnie. Rozmawiaam z Dusz pi, sze razy. Jak zaczam si awanturowa, to mnie skrpowa. W karcerze siedziaam przez ptora roku. Byam prawie sparaliowana, nie mogam chodzi. Potem zostaam przeniesiona do pawilonu na separatk.
113

Genera - czyli Romkowski.

Z zezna oddziaowego Lewandowskiego: Agnieszka Koryciorz siedziaa w karcerze numer 2. Sprawiaa wraenie drczonego zwierzcia. Plua krwi. Lito ogarniaa, kiedy si na ni patrzyo. W marcu 1953 roku w godzinach wieczornych wywieziona zostaa z Pawilonu A w nieznanym kierunku. Wrd oddziaowych powstao przekonanie, e Agnieszk wywieziono w celu likwidacji. MIEDZESZYN (2) Przewieziono mnie do Miedzeszyna, gdzie wczeniej przebywaam. Osadzono mnie w celi, w piwnicy. Pytaam tych, ktrzy przynosili mi jedzenie, kiedy bd zwolniona. Pytaam, jak dugo mam tutaj siedzie za to, e wam gotowaam i praam, za co mnie maltretujecie. W piwnicy siedziaam rok. TAJEMNICA (2). Z zezna O., oficera X Departamentu: W roku 1953 Fejgin i wiato kazali przenie Agnieszk Koryciorz z wizienia mokotowskiego i umieci w najgorszej celi w starym budynku. Cela bya wilgotna, nie miaa podogi. Polecono, by dawa jej na obiad tylko zup, dwa razy w tygodniu miaa otrzymywa rwnie drugie dania. Z zezna doktora Gangla: W czasie moich wizyt w Miedzeszynie udzielaem czasem porad sprztaczce, nazwiska nie znam, byej folksdojczce, ktra skarya si na rne dolegliwoci. Pewnego dnia wiato zaprosi mnie do swego gabinetu w MBP i zaproponowa, abym zastrzykiem doylnym umierci t osob. Przypuszczam, e wiato obawia si, e sprztaczka ujawni to, co widziaa w Miedzeszynie. Faktem jest, e bya ona gadatliwa i niejednokrotnie wygraaa w obecnoci pracownikw obiektu. Propozycj postawion przez wiat odrzuciem z oburzeniem. Pukownik Gangel zameldowa o tej rozmowie dyrektorowi X Departamentu. Z zezna O., oficera X Departamentu: W czerwcu lub sierpniu 1954 roku, pukownik Michalak prowadzi ze mn rozmow na temat zlikwidowania Koryciorz, poniewa wiedziaa, gdzie znajduje si obiekt, kto w nim przebywa i przebywa. W toku tej rozmowy Michalak niby radzi si mnie, w jaki sposb pozby si Koryciorz i rozwaa, e najlepiej byoby otru j arszenikiem. Tego rodzaju rozmowy ze mn toczyy si w cztery oczy. Rozumiaem te rozmowy jako propozycje ze strony pukownika Michalaka bym zgadzi Koryciorz. Zapytaem, co miaoby by ze zwokami, odpowiedzia, e zastanowi si nad tym. Michalak mia si zaj zdobyciem arszeniku. W czasie, gdy czonkowie komisji KC114 rozmawiali z pracownikami bezpieczestwa na temat nieprawoci, jakie si dziay w poprzednim okresie, Michalak wezwa mnie do swego gabinetu i upomnia, by nic nie mwi na temat Koryciorz, gdy - jak si wyrazi bdzie bieda. MOKOTW (3) W padzierniku 1954 roku przewieziono mnie z powrotem do wizienia na Mokotowie. Osadzono mnie w celi na tym samym pawilonie, gdzie uprzednio siedziaam w karcu. Kiedy miaam by zwolniona, przyszed Michalak i powiedzia, przysza dzi wielka godzina dla Agnieszki, chcemy
114

Komisja Nowaka powoana na VIII Plenum KC PZPR w 1956 r. Sprawozdanie ogoszono na IX Plenum w maju 1957 r. Jest w nim taki fragment: W swej prowokacyjnej dziaalnoci wiato posuwa si tak daleko, e prbowa organizowa zamordowanie niewygodnego wiadka znca si w areszcie w Miedzeszynie - Koryciorz Agnieszki, ktra tam przez pewien czas pracowaa jako robotnica w kuchni.

naprawi win pukownika wiaty, bo on to i to zrobi, a teraz musimy zo naprawi, tylko niech Agnieszka nie rozpowiada, co si tam dziao. A ja pytaam, czy matka yje. Agnieszka Koryciorz wysza na wolno 13 listopada 1954 roku.

Przed procesem
LUDZIE Z UB (1) 13 lipca 1955 roku wszczto ledztwo przeciwko oficerom byego MBP. Tego dnia zostali aresztowani: Jzef Dusza, Jerzy Kaskiewicz, Jerzy Kdziora, Jan Misiurski i Jan Kieras. (W areszcie siedzia ju od 8 listopada 1954 roku Jzef Raski. Roman Romkowski i Anatol Fejgin zostali aresztowani w kwietniu 1956 roku). 24 wrzenia 1955 roku zastpca prokuratora m.st. Warszawy, Stanisaw Kopytowski, po rozpatrzeniu materiaw sprawy przeciwko Duszy i innym, postanowi: nie wszczyna postpowania karnego przeciwko: Kwaskowi Edmundowi, Grzdzie Janowi, Adamuszkowi Adamowi, Czarnesowi Edwardowi, Chimczakowi Eugeniuszowi, Szpiedze Marianowi, Zawadzkiemu Feliksowi, Kope Jadwidze, witoniowi Kazimierzowi, Laszkiewiczowi Romanowi i innym, ktrych nazwisk nie ustalono. Uzasadnienie: z materiaw sprawy przeciwko Duszy Jzefowi i innym wynika, e na przestrzeni lat 1948-1950 poza Dusz Jzefem, Kaskiewiczem Jerzym, Kdzior Jerzym, Kierasem Janem i Misiurskim Janem niedozwolone metody w ledztwie stosowali i inni oficerowie ledczy bd stranicy wizienni. Przestpstwa popenione przez te osoby nosz znamiona wystpku z art. 286 1 K.K. Wobec tego, e od czasu popenienia przestpstwa upyno powyej 5 lat przeto zgodnie z art. 86 lit. c naleao odmwi wszczcia postpowania karnego przeciwko wszystkim, ktrzy stosowanie przymusu zakoczyli przed 5 laty. Fragment notatki z 7 lipca 1956 roku prokuratora Generalnej Prokuratury, Kazimierza Kukawki: W toku ledztwa ustalono szereg nazwisk oficerw ledczych Departamentu ledczego b. MBP, ktrzy dopuszczali si karygodnych naduy wobec podejrzanych, polegajcych na stosowaniu opisanych wyej metod przemocy fizycznej i psychicznej, sporzdzaniu protokw przesucha o treci niezgodnej z rzeczywistoci lub tendencyjnej. Funkcjonariusze ci przyczyniali si tym do bezprawnego, poczonego z udrczeniem, przetrzymywania ludzi czsto przez szereg lat w areszcie

ledczym lub skazywania za przestpstwa, ktrych oskareni nie popenili. Do tych funkcjonariuszy nale: 1. Humer Adam - b. wicedyrektor Departamentu ledczego MBP, a w okresie od padziernika 1948 r. do koca 1949 r., faktycznie peni funkcj dyrektora. Zwolniony z organw bezpieczestwa w 1954 r. Humer wsplnie z Raskim odpowiedzialny jest za stworzenie w pionie ledczym b. MBP systemu wymuszania zezna za pomoc metod terroru fizycznego i psychicznego. Bra bezporedni udzia w zncaniu si nad aresztowanymi. I tak np. sam podaje, e jego rk zakatowanych zostao w ledztwie 4 czonkw bandy Rysia w Lublinie. Przyczyni si do zgadzenia w ledztwie w 1946 r. Tadeusza abdzkiego - czonka kontrrewolucyjnej organizacji PAS (Pogotowie Akcji Specjalnej NSZ przyp.) i wzi osobisty udzia w zespoowym katowaniu Stanisawa Skalskiego - b. majora lotnictwa obecnie zrehabilitowanego. Bra osobisty udzia w wielu wypadkach bicia. 2. Serkowski Ludwik - b. naczelnik wydziau w Departamencie ledczym, a potem zastpca szefa WUBP w Stalinogrodzie. Ostatnio pracowa w Komendzie Gwnej MO. Odpowiedzialny wraz z Raskim i Humerem za stworzenie w Departamencie ledczym b. MBP systemu wymuszania zezna za pomoc metod fizycznego i psychicznego terroru. Osobicie kierowa systemem udrk w celach, dawa w tym zakresie polecenia i wytyczne inspekcyjnym i oddziaowym, kierowa osadzaniem w karcu, wymierza winiom inne kary. Bra osobisty udzia w fizycznym zncaniu si w czasie przesuchania. I tak np. wsplnie z Humerem i Szymaskim bi bestialsko Stanisawa Skalskiego; wsplnie z Szymaskim bi ciko chorego na grulic winia, Zdzisawa Klimpla (Klimpel zmar w areszcie ledczym).115 Jako zastpca szefa WUBP w Stalinogrodzie nie tylko kontynuowa dawne metody ledztwa, ale znacznie je zaostrzy. Zarzdza wielogodzinne przesuchania podejrzanych bez przerw na odpoczynek, poleca podwadnym mu oficerom bi podejrzanych (zeznania oficerw). Jaskrawym przykadem nieludzkiego zncania si nad winiem jest sprawa szesnastoletniej Natalii Piekarskiej, skazanej na umieszczenie w zakadzie poprawczym za kolportowanie ulotek o treci antypastwowej. Natalia Piekarska, szesnastoletnia uczennica Pastwowego Liceum Oglnoksztaccego w Chorzowie, chora na grulic, zostaa zatrzymana 18 III 1953 r. przez funkcjonariuszy Miejskiego Urzdu Bezpieczestwa w Chorzowie pod zarzutem kolportowania wrogich ulotek. Prokurator wojewdzki w Stalinogrodzie wyda postanowienie o zatrzymaniu Piekarskiej w schronisku dla nieletnich. Prowadzcy ledztwo funkcjonariusze bezpieczestwa publicznego w MUBP w Chorzowie i WUBP w Stalinogrodzie nie tylko nie wykonywali tego i trzymali Piekarsk w areszcie WUBP, ale w czasie ledztwa nieletni, chor na otwart grulic Piekarsk dotkliwie pobili i przesuchiwali bez przerwy 7 dni. Dziao si to nie tylko za wiedz i zgod Serkowskiego, ale on sam poleci umieci Piekarsk nago w karcu w wodzie po kostki na ca dob. (Zeznaje o tym nie tylko Piekarska, ale rwnie oficer ledczy Pachta). Dziao si to wiosn 1953 roku.
115

Zdzisaw Klimpel dziaa w czasie okupacji w sekcji spraw zagranicznych Delegatury Rzdu. Siedzia w X Pawilonie przez dwa miesice w jednej celi z Kazimierzem Moczarskim, ktry tak wspwinia wspomina; Klimpel by chory na grulic. Oddziaowy Szymaski powiedzia, e Klimpel nie ma jednego puca. Klimpel czsto by brany na przesuchania. Wraca do celi pobity: mia sice na twarzy, opuchnicia, mia powyrywane wosy. Na palcach ng mia pozdzieran skr, a palce byy rozkrwawione. Ze wspwiniem ukomskim lekarzem - robilimy mu opatrunki. Klimpel meldowa si czsto do lekarza, jednake nie udzielono mu pomocy lekarskiej. Kiedy przyszed do celi lekarz, internowany Niemiec, ktry pobienie zbada Kimpla, stwierdzi u niego gorczk i owiadczy, e nie moe w niczym pomc, ze wzgldu na wyrany rozkaz wadz ledczych.

3. Laszkiewicz Roman - b. oficer ledczy MBP, ostatnio pracowa w Urzdzie Bezpieczestwa w Jeleniej Grze. Wyrnia si sadyzmem i pomysowoci w zncaniu si nad podejrzanymi. Pracowa w grupie specjalnej w Miedzeszynie, a potem na Mokotowie. Torturowa winia Alfreda Jaroszewicza (bicie trzcin w pity, klczenie na desce nabitej gwodziami, przypalanie gorcym elazkiem. Wybi mu 3 zby, zama ebro). Znca si nad winiem Janem Pitkowskim - zama mu ebro i przedrami. Bra udzia w biciu chorego na grulic winia Zdzisawa Klimpla, ktry potem zmar w areszcie. Bi dotkliwie winia Mirosawa Nowickiego116, ktry w dwa tygodnie po tym biciu zmar. Przez duszy okres znca si nad winiem Michaem Eklerem - wykrci mu lew nog w kolanie powodujc wylew krwi. Maltretowa liczcego 62 lata winia Wiktora Leniewskiego, bijc go do utraty przytomnoci, a gdy ten omdlewa, Laszkiewicz zabawia si strzelaniem do niego z zapaek. Laszkiewicz przyznaje si do zncania si nad winiami. 4. Chimczak Eugeniusz b. oficer ledczy Departamentu ledczego, a nastpnie X Departamentu b. MBP - obecnie zatrudniony w Komitecie ds. Bezpieczestwa Publicznego w Departamencie Administracyjno-Gospodarczym. Prowadzi m.in. ledztwo w sprawie Kazimierza Moczarskiego, nad ktrym wraz z Dusz i Kaskiewiczem znca si w okrutny sposb, a midzy innymi przypala mu rce pomieniem zapaek lub gowienek z papieru. Wobec Moczarskiego stosowa ponad 30 sposobw fizycznego maltretowania. W stanie cikiego pobicia widzia Moczarskiego wspwizie w celi Czesaw mieciski. Moczarski zeznaje, e Chimczak wyraa si obelywie pod adresem osb z kierownictwa partyjnego. Chimczak prowadzi ledztwo w sprawie Stanisawy Karsow-Szymaniewskiej. Podaje ona, e obecnie cierpi na przewlek chorob w zwizku z maltretowaniem jej w ledztwie przez Chimczaka (bi jej gow o cian, wyrywa wosy, przypala rce). 5. Kiszel Zbigniew - major, obecnie naczelnik wydziau w Departamencie VII Komitetu ds. Bezpieczestwa Publicznego. Z zezna winiw: Wiktora Leniewskiego i Boko-Boczkowskiego wynika, e Kiszel stosowa wobec nich przemoc fizyczn w formie bicia, kopania, wyrywania wosw. Zwaszcza wizie Boczkowski opisuje szczegowo wyrafinowane sposoby zncania si nad nim przez Kiszla. 6. Grzda Jan - major, obecnie pracuje w Departamencie VII Komitetu ds. Bezpieczestwa Publicznego. By oficerem ledczym w grupie specjalnej, a nastpnie w X Departamencie b. MBP. Prowadzi szereg ledztw, w toku ktrych stosowa przymus fizyczny wobec podejrzanych. Midzy innymi bi winia Szczsnego Dobrowolskiego. Wsplnie z Eugeniuszem Chimczakiem maltretowa winiark Halin. Dbrowsk powodujc u niej trway rozstrj zdrowia. 7. Szpiega Marian - b. oficer ledczy Departamentu ledczego, I nastpnie X Departamentu b. MBP. Prowadzi ledztwa w grupie specjalnej. Stosowa przemoc fizyczn wobec podejrzanych, a midzy innymi wobec kobiet. I tak np. znca si nad winiarkami: Mari Sochock (uderza jej gow o cian, szarpa za wosy, bi lini) i Janin Ekler (kopa j, zmusza do wykonywania przysiadw, wyrywa jej wosy);
116

Mirosaw Nowicki, adwokat, podejrzany o szpiegostwo, aresztowany zosta 3 sierpnia 1948 9 zmar 14 padziernika tego roku.

8. wito Kazimierz - b, oficer ledczy Departamentu ledczego, a nastpnie X Departamentu b, MBP. Prowadzi ledztwa w grupie specjalnej, a midzy innymi w sprawie pracownikw Wojewdzkiego Instytutu Geograficznego. Stosowa wobec podejrzanych w tej sprawie wyrafinowane formy przymusu fizycznego. Znca si zwaszcza nad winiem Linkowskim Czesawem. Sprawy osb z WIG zakoczyy si umorzeniem wobec braku jakichkolwiek dowodw winy. 9. Szenborn Ludwik - b. oficer V Departamentu, nastpnie kierownik obiektu w Miedzeszynie, potem szef Urzdu Bezpieczestwa na m.st. Warszaw, obecnie szef WU ds. BP w Bydgoszczy. Prowadzi wstpne ledztwo w V Departamencie w sprawie tzw. CKW PPS. Stosowa przemoc fizyczn wobec podejrzanych w tej sprawie: Eustachego Kraka, Zygmunta Zaborskiego, Stefana Jadczaka. 10. Midro Leon - major, pracuje obecnie w Komitecie ds. Bezpieczestwa Publicznego. Prowadzi m.in. ledztwo w sprawie Stanisawa Skalskiego - b. majora lotnictwa. Stosowa wobec Skalskiego wyrafinowane formy przymusu fizycznego. Przyczyni si do spreparowania faszywych, wymuszonych dowodw, na podstawie ktrych Skalski zosta skazany na kar mierci za szpiegostwo. Lista ta obejmuje zaledwie cz funkcjonariuszy b. MBP, ktrzy dopucili si jaskrawych naduy w toku ledztwa. Przesuchani w charakterze wiadkw pokrzywdzeni podaj cay szereg nazwisk innych oficerw, ktrzy stosowali wobec nich niedozwolone metody (Adamuszek, Bie, Czy, Kwasek, Popek, Przepirkowski, Strzakowski, Trutkowski, Zawadzki). W chwili obecnej jest pena podstawa do pocignicia do odpowiedzialnoci karnej: Adama Humera, Ludwika Serkowskiego i Romana Laszkiewicza. POZNA 1956. Z referatu Edwarda Ochaba na VII Plenum KC PZPR (18 lipca 1956 roku):

W gmachu WUBP po obleniu, Pozna 1956

Zbyt opieszale podejmowao kierownictwo decyzje w sprawie naprawiania krzywd wyrzdzonych przez pogwacenie praworzdnoci w organach bezpieczestwa i Informacji Wojskowej w poprzednich latach. Powodowao to przeduenie si okresu ostrej krytyki aparatu bezpieczestwa publicznego, co nie mogo przyczyni si do odbudowy autorytetu tych organw.

I dalej: Pracownicy Wojewdzkiego Urzdu do Spraw Bezpieczestwa i onierze KBW przejawiali duo hartu i odwagi w obronie przed atakami wroga. Naley podkreli mn, niejednokrotnie bohatersk postaw funkcjonariuszy bezpieczestwa w czasie odpierania wielogodzinnych zaartych atakw wrogich bojwek na gmach Urzdu Bezpieczestwa. Musimy wycign waciwe wnioski z wypadkw poznaskich i nie da si zbi z tropu przez fakt, e proces demokratyzacji chce wykorzysta wrg dla swoich niecnych celw. Nasze organa bezpieczestwa publicznego musz by czujne, musz demaskowa knowania wroga i paraliowa jego zamiary. Musz dziaa skutecznie, ale zgodnie z prawem. Z listu Jana Strzakowskiego, ojca trzynastoletniego Romka, do Prokuratury Generalnej: Mj syn odegra w wypadkach poznaskich rol symboliczn. W ogniu walki, wrd gradu kul pochwyci on lecy na ziemi skrwawiony sztandar narodowy i rozwin go przed ziejcymi ogniem oknami gmachu WUBP. Wtedy tysice ludzi patrzcych na t scen porwao wzruszenie i entuzjazm. I ja, i moja ona wychowalimy Romka w duchu polskiego patriotyzmu. Jestemy patriotami i rozumiemy, czym jest polska racja stanu. Ale syn nasz nie poleg w walce ani nie pad od zbkanej kuli. Dziecko nasze zostao zamordowane - samotne i bezbronne w budynku WUBP. Bezlitoni siepacze wzili na nim odwet za to, e na oczach zgromadzonych tumw ono rozwino polsk chorgiew narodow, ten symbol wolnoci. SEJM (1) Na IX Sesji Sejmu, 11 wrzenia 1956 roku, posowie: Bolesaw Drobner, Julian Hochfeld i Adam Polewka domagali si jawnego procesu Romkowskiego, Raskiego i Fejgina oraz pocignicia do odpowiedzialnoci karnej byego ministra bezpieczestwa Stanisawa Radkiewicza, byego Naczelnego Prokuratora Wojskowego, Stanisawa Zarakowskiego i innych odpowiedzialnych za wiele lat bezprawia. Z przemwienia posa Bolesawa Drobnera, w ktrym mwi o pierwszym procesie Raskiego w kocu 1955 roku; Chciabym, eby ten proces odby si publicznie, jawnie, eby mona byo sysze od wiadkw, i nie przeszed ten drab koo winia bezbronnego, eby go nie kopn w krocze, e nie przeszed, eby nie bi po twarzy bezbronnych ludzi. Chcemy by w tym procesie. Chcemy jeszcze przedtem wiedzie, jakie to byy momenty, ktre mogy tylko sprzyja tak agodnemu wyrokowi. Nie zna litoci nad nikim, wic my te powinnimy by pozbawieni litoci wobec tych ludzi dla wychowawczych celw, eby wiedziao spoeczestwo i nasze dzieci, e nie przechodzi gwat tak atwo. My si picioma latami nie zadowolimy. Nie narzucamy sdziom, ale chcemy zbada te sprawy. Ja stawiam wniosek, aeby Sejm wybra komisj, ktrej generalny prokurator pokae wszystkie szczegy tych morderstw i tych tortur, jakie stosowano wobec winiw. Ale do tej komisji niech wejd tylko siwowosi ludzie: Lucjan Rudnicki, Jan Wiktor, albo podobni, bo nie chciabym, eby wchodzi modzi ludzie, by si zesiwieli. Znam fakty: czowiekowi ebra rozbijali butami - Kaskiewicz, Frankowski, Szenborn, - z rozkazu, ale z uciech to robili. Wybijali zby.

A ja bym chcia na proces jawny, duy, przyj z maym Zygmusiem Zaborskim, dziesicioletnim chopcem i pokaza mu: oto bestia siedzi, to nie czowiek, to szakal, ktry twojego ojca bi do utraty przytomnoci. A jakie stosowano rodki: trzy miesice siedzia wizie nago, dzie i noc, p roku siedzia nago, siedzia w ubikacji, z ktrej wychodzili ludzie ju skatowani. I to wszystko ma min w pamici? I dalej: To jest okazja dla nas, w tym Sejmie, aeby wreszcie gono o tych sprawach mwi. Praworzdno. Niesychanie rzecz wana. My mamy wychowywa, my mamy nowych ludzi tworzy, a tu jeszcze zostaj za nami cienie. VIII PLENUM. Z przemwienia Wadysawa Gomuki: Chocia system kultu jednostki zrodzi si w Zwizku Radzieckim, nie oznacza, e za wszystko zo, jakie u nas miao miejsce, mona zoy win na Stalina, na KPZR czy na Zwizek Radziecki. My mielimy i nasz wasn, rodzim beriowszczyzn. Beriowszczyzna i wszelkie jej uoglnione odmiany personalne stanowiy cz skadow systemu kultu jednostki. Beriowszczyzna - to karta zapisana prowokacj, krwi, wizieniem i cierpieniem niewinnych ludzi. S sprawy z zakresu dziaalnoci polskiej odmiany beriowszczyzny, ktre wymagaj bardziej wnikliwego zbadania i wywietlenia. Chodzi nie o to, aby przedstawia do zapaty wasny rachunek krzywd. Taka myl, jak w ogle ch osobistych porachunkw, s mi zupenie obce. Za wielkie to byy sprawy, aby je rozmienia na drobn, osobist monet. Ale s sprawy, ktre z zasadniczych partyjnych wzgldw wymagaj wywietlenia. Partia zawsze musi dba o swoje imi, musi by czysta. A jeli kto wiadomie zbruka i habi jej dobre imi, dla takiego nie moe by miejsca w jej szeregach! LUDZIE Z UB (2). Fragmenty rezolucji Podstawowej Organizacji Partyjnej przy byym Wojewdzkim Urzdzie ds. Bezpieczestwa Publicznego w Kielcach, uchwalonej 17 listopada 1956 roku: Szczery patriotyzm i oddanie sprawie ludu pracujcego wikszoci pracownikw organw bezpieczestwa w nikczemny sposb wypaczyli b. kierownicy MBP - ludzie tego typu, jak Romkowski, Raski, Fejgin, wiato i inni. Obce nam s bestialskie praktyki Departamentu ledczego i X Departamentu byego MBP. Wstrzsny one sumieniami nie tylko caego spoeczestwa, lecz rwnie i sumieniami pracownikw doowego aparatu bezpieczestwa, ktrzy o nieludzkich praktykach Raskiego i wiaty nie wiedzieli. Nie ponosimy adnej odpowiedzialnoci za praktyki brutalnego rozprawiania si z niewygodnymi dziaaczami partyjnymi i pastwowymi przez centralnie kierowany byy X Departament. Szczeglnie bolesny jest dla nas fakt, e uywano nas do akcji nie majcych nic wsplnego z waciw prac kontrwywiadu, jak np.: planowanego skupu zboa, zakadania spdzielni produkcyjnych, wprowadzania nowych norm w zakadach, co powodowao midzy innymi wyobcowanie si aparatu ze spoeczestwa i upadek jego autorytetu. Po VIII Plenum aparat bezpieczestwa byego Wojewdzkiego Urzdu rozpocz obrachunek z przeszoci, wyrazem tego byo zebranie rozpoczte 30 padziernika 1956 r., ktrego druga cz odbya si 17 listopada 1956 r.

Zdecydowanie potpiono praktyki amania praworzdnoci ludowej oraz wypaczenia w pracy i postpowaniu kpt. Cioska, kierownika Powiatowego Urzdu ds. BP w Radomiu, ktry na danie organizacji przy byym Wojewdzkim Urzdzie zosta zawieszony w czynnociach subowych do czasu ostatecznego wyjanienia sprawy. Zebranie potpio niedozwolone praktyki tumienia krytyki i hamowania procesu demokratyzacji oraz niewaciwy stosunek do pracownikw w yciu POP przez kierownika Woj. Urzdu ppk. Stanisawa Waacha. Zebranie zdemaskowao tych czonkw kierownictwa Woj. Urzdu, jak np. naczelnika wydziau mjr. Piaseckiego oraz naczelnika kpt. Sowiskiego, ktrzy sw sualcz i lizusowsk postaw szczeglnie sprzyjali praktykom stosowanym przez tow. Waacha. Poza tym organizacja partyjna potpia jako typowych dzierymordw nastpujcych towarzyszy: b. kierownika b. Delegatury Urzdu do Spraw BP w Skarysku kpt. Olczyka - obecnego z-c kierownika PU ds. BP w Koskich, b. naczelnika Wojewdzkiego Urzdu ds. BP w Kielcach kpt. Kosiarza - obecnego kierownika Delegatury Urzdu do Spraw BP w Skarysku, b. naczelnika Woj. Urzdu ds. BP kpt. Guskiego -- obecnie z-c kierownika wydziau KW PZPR w Kielcach, b. naczelnika Woj. Urzdu ds. BP kpt. Sawickiego, b. naczelnika Woj. Urzdu ds. BP mjr. Muszyskiego - obecnie naczelnika Woj. Urzdu do Spraw BP w odzi oraz por. Jasklskiego - pracownika Woj. Urzdu ds. BP w Kielcach. Bezwzgldnie obnaone zostay szkodliwe metody byego Wydziau do Spraw Funkcjonariuszy, ktry odegra niechlubn rol w amaniu praworzdnoci w stosunku do pracownikw organw BP, we wprowadzeniu do nich atmosfery podejrzliwoci, lku, zaamania. Szczegln rol odegrali tu b. naczelnik Wydziau do Spraw Funkcjonariuszy, Lindorg oraz b. kierownik sekcji tego Wydziau, Kierczak. Zebranie zadao pocignicia obydwu wymienionych do odpowiedzialnoci. Jestemy przewiadczeni, e suszna likwidacja Komitetu do Spraw Bezpieczestwa i jego odpowiednikw w terenie oraz powoanie nowego aparatu kontrwywiadu o wszym zakresie dziaania przyczyni si do waciwego ustawienia naszego aparatu w systemie wadzy ludowej. Jestemy z narodem i chcemy jemu suy - takie jest stanowisko pracownikw byego Wojewdzkiego Urzdu do Spraw BP w Kielcach. Rezolucja zostaa opublikowana 24 listopada 1956 roku na amach Sowa Ludu. Fragmenty artykuu O ludziach z UB - spokojnie opublikowanego pod pseudonimem Jerzy Wiatr w grudniu 1956 roku na amach Walki Modych W imi czego dzieje si krzywda wielu uczciwym, oddanym bez reszty partii i socjalizmowi ludziom? W imi czego dzieje si krzywda Romanowi L.? Gzy za to, e bdc modym chopcem walczy od 1942 r. w Gwardii Ludowej i uzyska 9 odznacze bojowych. Partia postawia go w 1945 r. do pracy w Bezpieczestwie, tam by wielokrotnie ranny. W tym okresie nie mg pomimo chci si uczy. Miny lata. Roman L. nie wytrzyma nerwowo, przeszed na robot administracyjn, za pniej zwolni si cakowicie z organw. Dzi nie moe znale nigdzie pracy. Wraz z rodzin przymiera godem. Jest czowiekiem bez jutra.

W imi czego dzieje si krzywda Ryszardowi T.? Od 1945 r. by szeregowym pracownikiem BP. Tam skierowaa go partia. By pracownikiem technicznym (nie mia nic wsplnego ze ledztwami itp.). Obecnie od 6 miesicy chodzi bez pracy. Liczna jego rodzina yje ze sprzeday resztek mebli i ubrania. Ludziom tym przypito etykietk zwyrodnialcw z UB. To wystarcza, aby kadego z nich przekreli jako czowieka. Wskutek wewntrznego terroru w BP, odizolowania jego pracownikw od spoeczestwa, wskutek przejcia wadzy przez klik zwyrodnialcw - organa BP nie mogy sta na stray narodu. Za nierzadko byo odwrotnie - organa BP staway si mieczem w rkach tych, ktrzy prawa narodu chcieli ograniczy czy nawet unicestwi. Kto by za to winien? Najbardziej - to trzeba podkreli, winny by system, importowany bezporednio od Berii. Lecz system nie by jedynym winowajc. Wprowadzili go przecie ludzie. Nazwiska Fejgina, Duszy, Misiurskiego, Raskiego, Romkowskiego, wiaty i innych dobrze s znane ogowi. Trzeba podkreli, e do tych ludzi nie ogranicza si lista odpowiedzialnych za zbrodnie popenione w BP. Jeszcze przed likwidacj Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego rozpocz si wrd pracownikw BP oddolny proces odnowy. Wtedy to mona zanotowa pierwsze wystpienia funkcjonariuszy na zebraniach, na razie, jeszcze niemiao wystpujcych przeciw niektrym fragmentom panujcego systemu. Po XX Zjedzie - ktrego rewelacje byy dla wikszoci pracownikw czym dotychczas nieznanym - ruch ten spotgowa si w ogromnym stopniu. Ludzie na zebraniach wypowiadali w twarz swoim zwierzchnikom, atakowali ich za wprowadzenie systemu, ktry mg wywoa tylko tragiczne dla kraju skutki. Wida to byo najlepiej w dniach padziernika, kiedy to aparat bezpieczestwa jak mur stan po stronie da narodu. Lecz do dzi jeszcze - mimo e niemal wszyscy pracownicy b. BP decydowanie potpiaj wczesny system - trudno jest im atakowa konkretnie. Ponure zbrodnie Fejgina i Raskiego nadal pozostay nieznane dla wikszoci pracownikw BP. Funkcjonariusze BP wiedz na og kto jest winien - nie znaj tylko dokadnie faktycznego przebiegu spraw. Tym niemniej pod presj ogu pracownikw w ostatnich tygodniach wiele osb z kierownictwa bezpieczestwa publicznego zostao zmuszonych do ustpienia. Trzeba oddzieli ziarna od plewy. Wszystkich winnych musi spotka wysoka, w peni zasuona kara. Wszyscy niewinni musz odzyska miano ludzi uczciwych. SEJM (2). Fragmenty listu do zespou poselskiego Ziemi Kieleckiej: My, pracownicy aparatu bezpieczestwa publicznego wojewdztwa kieleckiego, gboko zaniepokojeni stosunkiem do pracownikw i byych pracownikw Urzdu na niektrych zakadach bd instytucjach, zwracamy si do was o obron praw obywatelskich naszych pracownikw. Bol i niepokoj nas takie fakty, jak np.: w Kazimierzy Wielkiej, gdzie podjto uchwa i wyrzucono z zakadu pracy byego pracownika aparatu BP Jakubowskiego Franciszka, zwolnionego w 1947 roku, kilkakrotnie rannego w walkach z bandami, bdcego obecnie kalek. Ponadto na maswce w tym zakadzie domagano si wysiedlenia go z tego terenu. W Sandomierzu na posiedzeniu Miejskiej Rady Narodowej zgoszony zosta wniosek, aby wszystkich byych pracownikw aparatu BP wysiedli z terenw, na ktrych zamieszkuj i na ktrych pracowali.

Czste s take fakty ubliania, zniesawiania, a nawet bicia pracownikw. I tak np.: w Radomiu pobity zosta pracownik Urzdu Klimek Stanisaw. W Szczekocinach pow. Woszczowa wsiad do autobusu obywatel niczym z aparatem nie zwizany, a ubrany tylko w zielony krawat, za ktrym wsiado dwch osobnikw, przez ca drog go obserwowali i na przystanku w lesie wyprowadzili z autobusu, wylegitymowali i owiadczyli masz szczcie, e nie UB-owiec. Obok tych kilku faktw odczuwamy wzmagajcy si atak na pracownikw i powszechn dyskryminacj, co znajduje swj wyraz w trudnociach uzyskania pracy tylko na skutek tego, e byli w UB lub - jeli j nawet otrzymuj - w zwalczaniu ich. Rodz si w zwizku z tym wrd pracownikw nastroje demobilizacji, obawy o swoj przyszo i prby ukrywania w ankietach swej pracy w Urzdzie. Uwaamy ten stan za niehumanitarny i sprzeczny z ide socjalistycznej demokratyzacji i ludowej praworzdnoci. Nasz doowy aparat nie moe ponosi winy za to, co dziao si w kierownictwie, nie moe ponosi winy za styl i metody pracy narzucone nam z gry. Odcinamy si od Raskich, Fejginw i innych, damy surowych w stosunku do nich wnioskw. Jestemy wraz z caym narodem i parti za socjalistyczn demokratyzacj. DOKUMENTY (1). Pismo generalnego prokuratora, Mariana Rybickiego, z 18 grudnia 1956 roku do Sdu Najwyszego, wnoszce o udzielenie dalszego przeduenia aresztu tymczasowego wobec Jzefa Raskiego z powodu koniecznoci wyjanienia nastpujcych okolicznoci: 1. Zbadanie merytorycznych i formalnych podstaw uwizienia przez organy b. MBP wszystkich osb, wobec ktrych ledztwo zostao umorzone w sprawach: a) Wodzimierza Lechowicza, b) Jana Mazurkiewicza ps. Radosaw, c) Hermana Fielda. 2. Ustalenie rzeczywistych przyczyn zej miertelnych winiw ledczych: Zdzisawa Klimpla, Mirosawa Nowickiego, Haliny Kwiatkowskiej117, Mariana Jzefkowicza, ktrzy zmarli w toku ledztw prowadzonych przeciwko nim przez funkcjonariuszy b. MBP. Zebrane dotychczas materiay dowodowe uzasadniaj podejrzenie, e zejcia miertelne tych osb pozostaj w zwizku przyczynowym ze stosowaniem wobec nich przemocy fizycznej w toku ledztwa. 3. Ustalenie przyczyn licznych wypadkw chorb psychicznych u winiw ledczych, osadzonych w wizieniu mokotowskim w pawilonach administrowanych przez organy ledcze b. MBP. Wyjanienie tych okolicznoci wymaga zbadania repertoriw Departamentu ledczego i X Departamentu b. MBP, dalszego badania akt ledztw umorzonych, wiziennych akt osobowych, historii chorb niektrych winiw ledczych, ustalenia nazwisk wspwiniw oraz zmarych w toku ledztwa, przesuchania szeregu wiadkw. Naley nadmieni, e zachodz due trudnoci w odnalezieniu niektrych akt ledztw umorzonych i dokumentw.

117

Halina Kwiatkowska powiesia si na ptli z chustki i kawaka szarego ptna. Sekcja zwok stwierdzia; Niezbyt liczne sice jakie stwierdzono na zewntrznych powokach ciaa nie powstay w czasie powieszenia, natomiast mogy one powsta w nastpstwie dziaania tpego narzdzia. Sekcja zwok wskazaa na zapalenie puc jako przypuszczaln przyczyn mierci.

POZEW (1). Wniesiony przez adwokata Witolda Lisa-Olszewskiego, penomocnika Janiny Nowickiej i crki, przeciwko oskaronym (fragment): Adwokat Mirosaw Nowicki zamieszkay wraz z rodzin przy ul. Wilczej zosta 3 sierpnia 1948 r. aresztowany w mieszkaniu i osadzony pocztkowo w gmachu b. MBP przy ulicy Koszykowej, a nastpnie w wizieniu mokotowskim, gdzie przyjto od mej mandatki kilka paczek ywnociowych. Z kocem padziernika 1948 r. odmwiono przyjmowania paczek, wyjaniajc, e adresat zosta skrelony. Mniej wicej po roku wezwano m mandatk do b. MBP i zwrcono jej biuteri zabran z mieszkania w czasie rewizji. W lipcu 1950 r. mandatki moje przeczytay w miesiczniku Pastwo i prawo wzmiank o skreleniu ojca i ma z listy adwokatw warszawskich z powodu mierci. WNIOSEK adwokata Mieczysawa Buczkowskiego o przekazanie akt oskarycielowi publicznemu w celu uzupenienia ledztwa z uwagi na istotne braki. Jako penomocnik powodw cywilnych mecenas wnosi: a) Podjcie sprawozda skadanych przez oskaronych, w czasie objtym aktem oskarenia nadrzdnym wadzom pastwowym i partyjnym na temat osigni w ledztwach, na temat oceny tych materiaw przez sprawozdawcw, celem stwierdzenia, w jakich granicach naczelne wadze pastwowe i partyjne byy dezinformowane i w jakim kierunku. b) Zbadanie warunkw, w jakich byy prowadzone ledztwa przeciwko osobom podlegajcym kompetencji oskaronych i ich ogniw, a sdzonym tak przez sdy powszechnej jak i wojskowe, a ktre w wyniku zadawanych im tortur z czasem utraciy ycie, stay si kalekami niezdolnymi do pracy, postraday zmysy lub popeniy samobjstwa, na podstawie zapiskw i ewidencji wiziennych w caej Polsce, przez przesuchanie wspwiniw i osb zainteresowanych, o ile jeszcze yj. W celu oglnego zorientowania Sdu w podstawowych wnioskach powodw cywilnych wnosz o dopuszczenie dowodu: 1. Z akt I Ko 49/57 Sdu Najwyszego. 2. Ze wiadka Wilhelma Scheidera, zamieszkaego w odzi, na okoliczno zamordowania w czasie ledztwa w torturach: Jana Szlauera, Bronisawa Filupa, Wojciecha Pacyny, Jzefa Mosesa, Romana Szczygielskiego, Jzefa Szczygielskiego, Leona Romusa, Antoniego Dereweckiego, Jana mieszka, Mikoaja Radziczka, Tadeusza Czerniaka, Jana Grzeziskiego, Jana ycha, Antoniego Korala. 3. Stanisawa Stachowicza, zamieszkaego w odzi, na okoliczno stosowania tortur tak potwornych, e w ich wyniku Piotr Stachowicz zmar w wizieniu.

Samobjstwo m.in. popeni nie wytrzymujc tortur dr Wacaw Lipiski przebywajcy we Wronkach, obdu dostali w wyniku tortur m.in. Adam Kozio-Kozowski, Albina Kotas, Jan Pastuszko itd. Chocia bardzo dugi jest szereg ofiar potwornych zbrodni oskaronych, to jednak pene wyjanienie stanu rzeczy, chociaby przez specjalnie do tego celu wyznaczony aparat, jest nakazem chwili, jest konsekwencj Padziernika, jest obowizkiem wobec Polski Ludowej i wiata Pracy. Dla kadego proces ten jest sprawdzianem zamierzonej naprawy. WILHELM SCHEIDER W kwietniu 1950 roku funkcjonariusze MBP aresztowali w odzi jako kadrowych szpiegw amerykaskich, czonkw Zarzdu Gwnego wiadkw Jehowy i okoo dwch tysicy wyznawcw. Koncepcja aresztowania szpiegw powstaa w V Departamencie. Wilhelm Scheider przed i po wojnie by przewodniczcym Zarzdu, w chwili aresztowania wiceprzewodniczcym. W czasie pierwszego przesuchania oficer WUBP w odzi da przyznania si, e na moje polecenie, polski przemys naftowy wybudowa stacj radiow, obsadzon nastpnie przez wiadkw Jehowy i e t drog wysyane byy informacje za granic o polskim przemyle naftowym. Skatowany w ledztwie, skazany zosta przez Wojskowy Sd Rejonowy w Warszawie na doywocie. Przewodniczcy ZG, Edward Kwiatosz, przez wiele dni by bity i maltretowany przez oficera WUBP w odzi, Karasiskiego. Zniszczymy ci rodzin, zarobisz sobie na krawat, stworzymy w wizieniu takie warunki, e si wykoczysz, a przecie jeste jeszcze mody i mgby cieszy si yciem. Wszystko jest w naszej mocy, tylko powiedz, e Scheider i inni s szpiegami lub podpisz wspprac, a jeszcze dzi bdziesz na wolnoci. Kwiatosz skazany zosta na 15 at wizienia. Tak sam kar Wojskowy Sd Rejonowy w Warszawie wymierzy sekretarzowi ZG, Heraldowi Abtowi. Jego konspekt wykadu o biblijnym kocu wiata uznano w V Departamencie za nawoywanie do III wojny wiatowej. SYMBOLICZNA ZOTWKA Z powdztwem cywilnym wystpio wielu aresztowanych i wizionych. Sd uzna 20 powdztw, 19 oddali, argumentujc, e wielka ilo powdztw w znacznym stopniu skomplikowaaby proces kamy i znacznie przeduya jego trwanie. Wszystkie cytowane pozwy zostay odrzucone. Adwokat Mieczysaw Buczkowski, penomocnik powoda cywilnego Wiktora Leniewskiego: Pozwany (Jzef Raski) zleci podlegym mu oficerom prowadzcym ledztwo, w obecnoci delikwenta, zastosowanie bez przerwy 100-godzinnego ledztwa w pozycji stojcej. Kiedy po 48 godzinach przyszed sprawdzi, jaki jest stan powoda cywilnego i czy powd zaama si - widzc, e powd, mimo jego kracowego wyczerpania, nie potwierdzi narzuconych mu odpowiedzi, owiadczy oficerom prowadzcym ledztwo: Niszczy dalej tego czowieka. Oficerowie ponownie zaczli stosowa przez dugi okres czasu przernego rodzaju tortury, wiadczce o najwyszym zwyrodnieniu. Po zakoczeniu 100-godzinnego przesuchania, ktre nie dao wymaganych rezultatw, zastosowano kolejno, z przerwami na dojcie do si, nastpujce tortury:

- przysiady do cakowitej utraty si i omdlenia, ktre z kolei rzeczy powodowao kopanie i bicie po najczulszych czciach organizmu, - dawanie paragrafu, co w terminologii oficerw ledczych oznaczao bicie pak gumow od pasa do kolan przez kilka dni, tak e ciao nabierao w tym miejscu barwy sinofioletowej, po czym nastpoway wylewy - najboleniejsze byo bicie po miejscach ju biciem zmasakrowanych, - bicie pirem, co polegao na tym, e oficer ledczy bi prtem od rezerwuaru po poladkach, a do doprowadzenia do takiego zniszczenia, e dalsze bicie zagraao ju komplikacjami powaniejszej natury, - bicie piciami rwnoczenie przez dwch oficerw po najwraliwszych czciach organizmu, - kopanie po nogach, goleniach, po jdrach, butami zaopatrzonymi w elazne skuwki, przy czym kopanie w ju uszkodzone miejsca powodowao bl doprowadzajcy do utraty przytomnoci, - duszenie przez zaciskanie palcami krtani, - amanie muszli nosowej, - stjki, ktre doprowadzay do opuchnicia ng i zupenego osabienia serca (na skutek spywu krwi do ng), - plaowanie polegajce na trzymaniu rozebranego w bielinie na mrozie, przy czym z drugiej strony ciaa przykadano rozgrzany piec elektryczny, - ctkowanie za pomoc rozpalonych zapaek, ktrych kilka pudeek wystrzela oficer przesuchujcy do rozebranego do naga powoda cywilnego, - mki zadawane powodowi doprowadziy go do halucynacji i widze, tak e rozmawia z krewnymi jakby oni byli obecni, - trzymanie w ciemnicy nago (karc) pod klatk schodow, o wysokoci maksymalnej 140 cm, zimnej, mokrej, w gnoju z ekskrementw ludzkich, o pododze wyoonej ostrymi kantami. Powd przebywa tam cznie 60 godzin. Adwokat Bronisawa Pietruska w imieniu Stanisawy Karsow-Szymaniewskiej Pokrzywdzona zostaa aresztowana pod zarzutem popenienia przestpstwa z dekretu z 31 sierpnia 1944 r. za dziaalno w AK w czasie okupacji. Wyrokiem Sdu Wojewdzkiego dla m.st. Warszawy IV K 79/51 zostaa skazana na lat 10. Odbya z tego 5 lat i 6 tygodni. Wyrokiem SW z 15 stycznia 1957 r. IV K 290/56 zostaa uniewinniona. Oskarony Raski Jzef osobicie dozorowa w czasie ledztwa i kaza funkcjonariuszom UB bi pokrzywdzon, co te czyniono. Wskutek bicia, kopania, wyrywania wosw, przypalania papierosem, bicia w okolicach krgosupa pokrzywdzona z trudnoci porusza si o lasce. Powodowie - Jadwiga elechowska, ona Wadysawa elechowskiego, Wanda Kontrym, ona Bolesawa Kontryma, Albina Kotas, Jzef Pacyna-Gowacki. Z pisma adwokata: Jzef Raski przykadem podega oraz tolerowa stosowanie tortur, w wyniku ktrych: - p. Wadysaw elechowski utraci ycie,

- p. Bolesaw Kontrym przed wykonaniem na nim wyroku by tak storturowany, e przedstawia sob strzp czowieka, - Albina Kotas staa si inwalidk II kategorii, majc przez duszy czas pomieszanie zmysw, - Jzef Pacyna-Gtowacki zosta inwalid niezdolnym do pracy, przy czym charakterystyczne jest, gdy w czasie rozprawy okaza sdowi ciao pokryte uszkodzeniami i ladami zadawanych mu tortur, i sd zwrci oskarycielowi publicznemu spraw do wyjanienia, Pacyna-Gtowacki w uzupenieniu ledztwa zosta tak storturowany, e na nastpnej rozprawie, bdc zupenie wyniszczonym, nie odway si na ujawnienie dokonanej na nim ponownie zbrodni i oskarenie potwierdzi. POZEW (2). Adwokaci Wadysaw Winawer i Aniela Steinsbergowa wystpili z powdztwem cywilnym o 10 000 z w imieniu Kazimierza Moczarskiego. Kazimierz Moczarski jest bezporednio pokrzywdzony przestpstwem zarzuconym oskaronym: 1. Oskareni przez wymuszanie obciajcych Moczarskiego faszywych zezna wiadkw, spreparowali odpowiednie ledztwo przeciwko niemu i przygotowali faszywy materia do aktu oskarenia o zbrodni z art. 1 Dekretu Sierpniowego. W nastpstwie wytoczona zostaa Moczarskiemu sprawa kama, zakoczona w I instancji wyrokiem skazujcym go na kar mierci, zagodzonym przez SN na doywotnie wizienie. Moczarski by na podstawie sfaszowanego przez oskaronych materiau dowodowego bezprawnie pozbawiony wolnoci przez prawie 6 lat. 2. W czasie ledztwa Moczarski by poddawany w celu wymuszenia przyznania si do winy 49 rodzajom tortur i maltretacji, a to na zarzdzenie wszystkich trzech oskaronych. Osk. Romkowski osobicie zapowiedzia mu w czasie badania piekielne ledztwo, osk. Fejgin zatwierdzi oparty na faszywym materiale akt oskarenia, za osk. Raski bezporednio kierowa ledztwem i stosowaniem zbrodniczych metod oraz osobicie znca si nad Moczarskim. Kazimierz Moczarski w grudniu 1956 roku na rozprawie rehabilitacyjnej w Sdzie Wojewdzkim dla m.st. Warszawy: Nie jestem na tej sali oskaronym, nie broni si, lecz oskaram. Oskaram system, ktrego przedstawicielami byli Radkiewicz, Romkowski i Raski. Mwi si o tym systemie raszczyzna nie jest to cise. Montowa nasze procesy mogli tylko ludzie zupenie obcy, nie znajcy naszej historii, naszego spoeczestwa i jego niepodlegociowych tradycji. Pewno siebie naszych oprawcw opieraa si na przewiadczeniu, e to ich aparat sprawuje wadz w Polsce, kontroluje nawet parti i najwysze organa pastwowe. Kiedy badano mnie na temat antykomunistycznej czy te antyradzieckiej dziaalnoci Bieruta, Cyrankiewicza, ymierskiego, Barcikowskiego, kiedy powiedziano mi, e MBP uderzyo ju w NSZ, w Stronnictwo Narodowe, Stronnictwo Pracy, PPS-WRN, oraz AK i Mikoajczyka, a teraz rozprawi si z wasnymi towarzyszami - pomylaem, e Pastwo Polskie ju nie istnieje, pozostaa tylko jaka potworna szajka zoczycw. WIADKOWIE Obrocy Fejgina domagali si, aby jako wiadkowie zeznawali midzy innymi: Wacaw Lewikowski (byy przewodniczcy CKKP i byy wiceminister bezpieczestwa): wiadek ustali, jakie motywy wysuwao kierownictwo Partii zarzdzajc powoanie tzw. Biura Specjalnego, e Biuro to posiadao uzgodnion, po uprzednim zaopiniowaniu, instrukcj, wedle ktrej rozpracowywanie, a tym samym aresztowanie czonka partii wymagao zgody odpowiedniej instancji partyjnej (od KW do KC).

Stefan Kalinowski, byy generalny prokurator, na okoliczno, e nie ma mowy o naduywaniu zaufania czy dobrej wiary Prokuratury Generalnej przez oskaronego Fejgina, gdy waciwi prokuratorzy z Henrykiem Podlaskim na czele mieli swobodny dostp do X Pawilonu na Mokotowie, gdzie mogli kaza sobie przedoy akta kadej poszczeglnej sprawy przed wydaniem lub przedueniem sankcji oraz co najwaniejsze, e sprawa tragicznego zgonu Dobrzyskiego bya aczkolwiek w terminie pniejszym-: omawiana na konferencji, w ktrej bra take udzia I prezes Sdu Najwyszego, Tomzik, i e za wiedz i aprobat KC zapada decyzja niewszczynania w tej sprawie postpowania karnego z art. 230 2 KK przeciw winnemu oficerowi ledczemu (ktry poza tym ukarany zosta dyscyplinarnie). Kazimierz Kosztirko118 z Generalnej Prokuratury na okoliczno, e do niego jako wczesnego dyrektora Departamentu IV Generalnej Prokuratury - nigdy nie wpyn pisemny raport lub ustne zaalenie od prokuratorw (Dymanta, Kernowej, Wajsblecha) majcych bezporedni nadzr nad sprawami Biura Specjalnego i X Departamentu, jakoby oskarony Fejgin utrudnia im prac, odcina si od akt sprawy lub uniemoliwia im osobiste przesuchanie podejrzanego przed wydaniem lub przedueniem sankcji. Oraz na okoliczno, e sam prokurator Kosztirko, przeduajc sankcj piciokrotnie w stosunku do obecnego zastpcy prokuratora generalnego, Wasilewskiego, mgby gdyby chcia - przejrze kadorazowo akta jego sprawy, a nawet przesucha podejrzanego lub zleci jego przesuchanie podlegym sobie prokuratorom, ewentualnie zada - przed podjciem decyzji szczegowego ustnego lub pisemnego sprawozdania ze strony waciwego oficera ledczego. To samo dotyczy innych jego postanowie o aresztowaniu. Jerzy Siedlecki, byy dyrektor Biura ds. Funkcjonariuszy (adres Ambasada Polska w Korei) na okoliczno, e w sprawie ucieczki Agnieszki Korydorz (czerwiec 1951) skada meldunek ministrowi Radkiewiczowi i e w tym meldunku podkrela, e Korydorz przebywa w areszcie bez sankcji prokuratora. W konkluzji obrocy - Biekowski, Krzemiski, Szczerbiski - stwierdzili: Wszystkie powysze dowody cznie maj suy udowodnieniu, e odpowiedzialno za pozbawienie wolnoci czowieka w warunkach ocen politycznych i prawnych obowizujcych w systemie tzw. kultu jednostki - nie da si zlokalizowa w jednym okrelonym czowieku i e moliwe wypaczenia w tym wzgldzie byy wynikiem bdnych teorii politycznych, niewaciwego stosunku do przepisw prawnych oraz faszywego ustawienia aparatu bezpieczestwa, prokuratur, sdw oraz wiziennictwa, czyli cech charakterystycznych dla caego obozu pastw socjalistycznych przed XX Zjazdem KPZR. Obroca Romkowskiego wnosi o powoanie wiadkw, midzy innymi byych dyrektorw MBP: Jzefa Czaplickiego, Juli Brystygierow, Jana Zabawskiego, Leona Andrzejewskiego, Stefana Antosiewicza i Jzefa Kratko. Szczeglnie wiele do powiedzenia mieli Antosiewicz z I Departamentu zajmujcego si kontrwywiadem, Jzef Czaplicki z III Departamentu zajmujcego si podziemiem politycznym, a przede wszystkim akowcami, oraz Julia Brystygierowa, dyrektorka V Departamentu zajmujcego si partiami i organizacjami. Adwokat Oktaw Pietruski domaga si wezwania na rozpraw tych wiadkw na okoliczno caoksztatu stosunkw panujcych w resorcie odnonie pracy i wspzalenoci. Caa sprawa niniejsza nie moe by naleycie rozpoznana bez wszechstronnego zbadania wspomnianych stosunkw. Dopiero po ich gruntownym wywietleniu moliwe bdzie ustalenie istnienia i stopnia winy oskaronego Romkowskiego.
118

Kazimierz Kosztirko - pniejszy prokurator generalny PRL.

DOKUMENTY (2). Wniosek adwokata Pietruskiego, obrocy Romkowskiego, o dopuszczenie midzy innymi nastpujcych dowodw: Protoku-sprawozdania pokontrolnego sporzdzonego przez Komisj KC PZPR, w skad ktrej wchodzili: obywatel Franciszek Mazur, jako przewodniczcy, i obywatel Leon Kasman oraz obywatel Jerzy Dobrowolski, jako czonkowie, a ktra w 1949 roku dokonaa kontroli stosunkw i sposobu pracy w obiekcie wiziennym w Miedzeszynie. Dokument ten by omawiany w ledztwie z Romkowskim, a take przez czonkw nastpnej komisji KC PZPR, ktrej przewodniczy obywatel Roman Nowak, a czonkami byli obywatele Edmund Pszczkowski i Marian Rybicki, w obecnoci obywatela prokuratora Kazimierza Kukawki, ktry sporzdzi z tej rozmowy protok lub zapisek. Obroca domaga si rwnie akt MSZ dotyczcych not dyplomatycznych tego ministerstwa wysyanych do wadz USA, a zawierajcych twierdzenie, e Herman Field, nie przebywa w ogle w Polsce. W aktach tych musz znajdowa si dane, na ktrych podstawie noty te byy formuowane i z nich okae si, kto by autorem odnonych twierdze. OPINIA PUBLICZNA 5 wrzenia prokurator Generalnej Prokuratury wystpi do Sdu z wnioskiem o prowadzenie caej rozprawy przy drzwiach zamknitych. Zaznaczy, e uzasadnienie wniosku przedstawi ustnie. Tego samego dnia odbyo si posiedzenie niejawne Sdu Wojewdzkiego z udziaem prokuratorw i obrocw. Sd zarzdzi prowadzenie rozprawy przy drzwiach zamknitych. Uzasadnienie: W toku rozpoznawania wyej wymienionej sprawy mog by ujawnione takie okolicznoci dotyczce normalnego toku pracy organw bezpieczestwa, ktre to okolicznoci, ze wzgldu na uznany interes publiczny, powinny zosta w tajemnicy. Ponadto zgromadzenie w niniejszej sprawie znacznej iloci zarzutw dotyczcych niewaciwych sposobw prowadzenia ledztw przez niektrych pracownikw byego MBP oraz niedozwolonych metod stosowanych przez tyche pracownikw moe wywoa niepokj publiczny.

Drzwi zamknite
DRZWI ZAMKNITE Proces rozpocz si 16 wrzenia w Sdzie Wojewdzkim dla m.st. Warszawy w wydziale VII karnym. Pocztek rozprawy wyznaczony zosta na godzin 9.00. Przed dziewit konwj MO przywiz oskaronych z wizienia mokotowskiego. Oskareni odmwili wejcia na sal rozpraw, domagajc si konwoju oficerskiego, do czego mieli prawo, gdy nie zostali zdegradowani. Sd przyzna im racj. Proces rozpocz si o 10.20. Sdowi przewodniczy Jerzy Majewski, w skad zespou wchodzili sdziowie Ludwik Reske i Jerzy Zduczyk (sdziowie Sdu Najwyszego). Oskarali prokuratorzy Kazimierz Kukawka i Antoni Ferenc (prokuratorzy Generalnej Prokuratury). Oskaronym przydzielono obrocw z urzdu. Oskaronego Romana Romkowskiego broni Oktaw Pietruski, oskaronego Jzefa Raskiego adwokat Micha Brojdes, oskaronego Anatola Fejgina adwokat Krzysztof Biekowski oraz z wyboru adwokat Ludwik Szczerbiski.

Na pocztku powrcia sprawa prowadzenia procesu przy drzwiach zamknitych. Sd wyrazi jedynie zgod na obecno obserwatorw z ramienia sejmowej komisji wymiaru sprawiedliwoci, posw Mieczysawa Bogusawskiego, Wincentego Kraki i Tadeusza Rzeniewickiego. Obrocy skadaj jednak wnioski o dopuszczenie czonkw rodzin. Adwokat Brojdes, obroca Raskiego: Przy najwikszym wysiku wyobrani nie mog sobie uwiadomi, w jaki sposb ujawnienie zbrodniczych czy niezbrodniczych metod moe zagrozi bezpieczestwu wewntrznemu w ogle, a bezpieczestwu zewntrznemu w szczeglnoci. Nie rozumiem, w jaki sposb to zagroenie moe nastpi przez dopuszczenie najbliszej rodziny na sal. Adwokat Biekowski, obroca Fejgina: ...ony nie mog dzi usysze, jak si ich mowie broni. To jest, Wysoki Sdzie, bardzo wana rzecz, to jest pewien przejaw humanitaryzmu. Przecie czowiek chce si broni nie tylko wobec opinii publicznej, ale chce zachowa twarz wobec najbliszych, bo inaczej zostaje pod zarzutami, przeciw ktrym nie moe si broni nawet wobec najbliszych. W tej sprawie wypowiedzieli si take oskareni. Romkowski: - Mnie bardzo zaley na tym, eby moja ona bya na rozprawie i syszaa to, co bd mwi. Ona syszaa bardzo duo plotek, chciabym, eby syszaa, jak ja bd odpowiada przed Wysokim Sdem. Fejgin: - Ja byem, jestem przez cay czas zwolennikiem jawnoci, miaem zaszczyt mwi o tym prokuratorowi. Jest tego rodzaju sytuacja, o ktrej mwi towarzysz Romkowski, e to, co si opowiadao w ledztwie, co przylgno do mego nazwiska, nie stoi w adnej proporcji do aktu oskarenia. I dlatego nie mog zrozumie powodw, dla ktrych nie ma by na rozprawie moja ona. Prawda, e byem w pewnym sensie w konspiracji. Moja ona przez dugi czas nie wiedziaa, w ktrym departamencie pracuj. Ale to jest moja ona, jest czonkiem partii i powinna zna ca prawd. Ja chc jedn rzecz poda. Byy rozprawy rehabilitacyjne, odbyway si jawnie, tam si mwio o metodach. Dlaczego te rozprawy mogy si odbywa jawnie? Mog mie takie czy inne zdanie o tej czy innej rehabilitacji i nie bd tego tai. Obroca stoi na stanowisku, eby sprawa odbya si przy drzwiach zamknitych, ale nie widz powodu, dlaczego ona nie ma usysze, co mwi prokurator, wiadkowie, co powie jej m. Tak samo nie mam nic przeciwko temu, eby byli na sali przedstawiciele KC i bybym bardzo temu rad, zwaszcza gdyby byli przedstawiciele komisji powoanej przez VIII Plenum, ktra to komisja przeprowadzia ze mn czciowo rozmowy. Bardzo rad bybym, eby wysuchaa do koca to, czego nie zdoaem powiedzie, dlatego e nie mam adnych tajemnic. Uzupeniajc to, co powiedzia obroca, prosz o dopuszczenie mojej ony i prosz zakomunikowa KC, eby by przedstawiciel, a najlepiej przedstawiciel komisji, ktra badaa spraw z ramienia VIII Plenum. Raski: - ...kade danie niedopuszczenia naszych on jest niesuszne, gboko krzywdzce i nie ley w interesach sprawiedliwoci. Przyczam si do tego, co mwi przedmwca w sprawie rehabilitacji. W sprawie metod nie obawiam si powiedzie, co byo ze i nie obawiam si odrzuci tego, co jest kamliwe. Trzeba mie odwag nie tylko odrzuci, ale i wykaza metody. I mnie si

wydaje, e nie tylko o ostre metody chodzi i nie tylko o metody, ktre mymy stosowali i ktre byy czciowo niesuszne. I dlatego mam prob, i bd do koca si upiera, eby dopuci ony wtedy, kiedy bd mogy by na sali sdowej. Uwaam za gboko suszny wniosek Fejgina w sprawie zwrcenia si z prob do KC, eby przedstawiciele komisji, ktra z nami miaa urywkowe rozmowy, byli na tej sali, syszeli ca spraw i mogli przekaza tam, gdzie trzeba t spraw. Na poprzedniej mojej rozprawie by przedstawiciel KC. Uwaam, e nie ma adnych podstaw, eby nie zwrci si do KC. Sd po naradzie odrzuci wszystkie wnioski obrocw i oskaronych, w tym wniosek o delegowanie przedstawiciela KC. Ten ostatni wniosek nie znajduje oparcia w przepisach, a Sd moe rozway kwesti w razie ich zgoszenia si do Sdu. ROMKOWSKI (1) Rozpocz zeznania od ponownej proby o dopuszczenie na rozpraw ony. Obecno mojej ony na rozprawie w niczym nie moe uczyni adnego uszczerbku racji pastwa, czy te bezpieczestwu pastwa w sprawie, za ktr ja odpowiadam przed Wysokim Sdem, bardzo szeroko byy rozpowszechniane plotki, i nie tylko plotki, ktre w rny sposb dotary do mojej ony i stworzyy u niej obraz przestpstw niesychanych rozmiarw. Nieobecno jej na rozprawie te wszystkie rzeczy potguje. Jednoczenie przyczynia si do zaostrzenia konfliktu ze strony mojej ony w stosunku do mnie, ze wzgldu na rozpito tego, co ona wie, a co faktycznie jest. ona moja jest teraz sama. Musi wychowywa dwoje dzieci. Jeeli nie dzi, to w krtkim czasie trzeba bdzie im co powiedzie, dlaczego ja siedz w wizieniu. Crka ma osiem lat i spyta on, jaki wyrok ma tatu, dlaczego go nie ma. Romkowski mwi prawd o konflikcie z on, ktra kilka lat pniej popenia samobjstwo. Sd pozosta jednak przy swojej decyzji. Oskarony skada wyjanienia przez dwa dni. W porwnaniu z zeznaniami skadanymi w ledztwie nie wprowadzi nowych wtkw. Przeciwnie, mwi znacznie mniej. Podway kwalifikacje Raskiego jako oficera ledczego, co wyszo na jaw w czasie odtwarzania pyt w Belwederze z nagranymi przesuchaniami. Pytania byy chaotyczne, Raski bi Lechowicza. Sd uy nawet okrelenia kompromitacja dyrektora Departamentu ledczego, ktry jednak pozosta wwczas na swoim stanowisku, cho odsunito go ze ledztwa w Miedzeszynie. Romkowski w peni potwierdzi informacj, e komisja Franciszka Mazura (Kasman, Dobrowolski) badajca przebieg ledztwa w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza, wiedziaa o stosowanych torturach i wymuszonych zeznaniach. Potwierdzi take wczeniejsze zeznania, e widzia dokument sporzdzony po zakoczeniu pracy komisji, dokument, ktry pniej po prostu znikn. ROMKOWSKI (2) Jednym z gwnych wtkw zezna byego wiceministra by wspudzia w biciu Szczsnego Dobrowolskiego, aresztowanego w zwizku z Jaroszewiczem i Marianem Spychalskim. Romkowski: - Szczsny Dobrowolski zoy po aresztowaniu szereg zezna samooskarajcych. Nie by do niego, jak mi wiadomo, stosowany aden przymus, ktry by spowodowa takie zeznania. Szczsny Dobrowolski zeznawa, e od bodaje 1934 roku by wsppracownikiem policji politycznej, konfidentem, e wydawa czonkw ycia i KZM (chodzi o Zwizek Modziey Komunistycznej w Polsce - przyp.). Podawa nazwiska wielu wiadkw, z ktrych niektrzy byli przesuchiwani. To jest

jedna cz samooskarenia. Druga cz, bardzo powana, to byo samooskarenie, e jest on wspuczestnikiem morderstwa Marcelego Nowotki. Ja tym zeznaniom nie dawaem adnej wiary. Uwaam, e s to zeznania kamliwe, nie majce adnych potwierdze. Ocena bya taka, e celowo kamie w ten sposb, sam oskarajc siebie, poniewa zaley mu na tym, eby o czym innym nie mwi, eby nie mwi przede wszystkim o Jaroszewiczu, z ktrym wsppracowa, z ktrym wsplnie zajmowa si handlem w okresie okupacji. W zwizku z tym wczyem si do szczegw w jego ledztwie. Przeprowadziem ze Szczsnym kilka razy rozmowy, wzgldnie braem udzia w rozmowach z nim. Szczsny w czasie tych rozmw i w okresie ledztwa uporczywie, w rnych wersjach, opowiada mniej wicej te same rzeczy. Stae napicia midzy nami byy bardzo ostre. To nikogo, ani mnie, ani nikogo nie tumaczy, ale on zachowywa si bardzo arogancko i w trakcie jednej z tych rozmw zosta uderzony, zosta pobity. Przewodniczcy: - Przez kogo? Romkowski: - Ja w tej sprawie zoyem zeznanie w ledztwie i przyznaem si, e go uderzyem. Nie cofam tego zeznania. Natomiast chc zaznaczy, e absolutnie, mimo zoonego zeznania, innych zezna i zeznania samego Szczsnego, nie przypominam sobie absolutnie, eby ten fakt mia miejsce. Zaznaczam, e sia napicia midzy nami bya wwczas bardzo wielka. Zdenerwowaem si, wiem, e Szczsny zosta uderzony, ale nie przypominam sobie, ebym go osobicie uderzy. Ja tego swojego zeznania nie cofam, ale nie przypominam sobie tego faktu... Przewodniczcy: - Dlaczego w ledztwie oskarony przyznawa, e bi Dobrowolskiego, a obecnie sobie nie przypomina? Romkowski: - Zeznaem to w ledztwie, podpisaem protok i tego nie cofam. Jednoczenie w ledztwie zaznaczyem, e nie przypominam sobie, jak to byo i czy to miao miejsce. Fakt mego udziau w przesuchaniu nasuwa przypuszczenie, e mogem uderzy. Chc zaznaczy, e sytuacja bya bardzo napita. Mwiem tutaj o niektrych sprawach, do ktrych Szczsny si przyznawa. Midzy innymi bardzo szeroko oskara Spychalskiego o mafijno, rnego rodzaju rzeczy tam byy, o ktrych mymy nie wiedzieli. Mogem mu powiedzie takie czy inne sowo. Byo nas tam kilku ludzi. Niewtpliwie mg si zdarzy ten fakt, ja nie neguj, nie cofam tych swoich zezna. To nie s wykrtne tumaczenia, ale mwi tak, jak to dzisiaj pamitam. Wiem, on zeznawa, e uderzyem go tak, e mu pk bbenek. Nie jestem Herkulesem, nie wiem, jakiego uderzenia na to potrzeba. Mwi tak nie dla wykrcenia si, ale tak, jak pamitam, jak te rzeczy si odbyy. ROMKOWSKI (3) Pytanie Sdu: - Czy oskarony sysza, czy wiedzia, e jest stosowany przymus? Czy na Mokotowie by stosowany przymus? Romkowski: - Byy sporadyczne wypadki, kiedy dochodzio do mnie, e by stosowany przymus. Te sprawy, ktre s podane w akcie oskarenia nie byy mi znane. Byy wypadki, kiedy do mnie dochodzio, e Jan Misiurski po godzinach pracy stosuje przymus. Byy takie wypadki, z tym e inicjatywa i wykonawstwo miay by ze strony doradcy Sodatienki. Ja na to zareagowaem i on zosta zwolniony. Drugi wypadek - zosta aresztowany Sokoowski. Doszo do mnie, e w stosunku do niego by stosowany przymus. Ja sam zaatwiaem t spraw. Jak mnie informowa Michalak, w czasie

przesuchania przez Dusz mia si rzuci na niego z krzesem Skowski119. Z tego by wynikao, e nie Dusza do niego, ale on w stosunku do Duszy stosowa przymus. Pytanie Sdu: - Kiedy byy te odprawy i wtedy oskarony mwi oficerom, e gdyby pomysowo wysilali na to, eby zdoby dowody, to by byo lepiej. Kiedy to byo? Romkowski: - To byo w okresie 1947-48. Pytanie Sdu: Oskarony sformuowa to na odprawie w ten sposb, e gdyby oficerowie ledczy wysilali swoj pomysowo, eby zdoby dowody, tak samo pomysowo, jak stosowali przymus, to byoby lepiej dla ledztwa, czy tak? Romkowski: - Tak. Pytanie Sdu: - Jak to pogodzi z tym, e w 1949 roku o adnym przymusie fizycznym w zasadzie nie sysza? Wic skd byy tego rodzaju sugestie, eby oficerowie ledczy swoj pomysowo wysilali w tym kierunku? Romkowski: - Cay szereg przykadw stosowania przymusu mia miejsce w ogle w aparacie nie tylko w centralnym, ale i w aparacie wojewdzkim. Mymy wiele wypadkw przekazali do sdu i ludzie byli sdzeni, na przykad w Lublinie i w rnych innych wojewdztwach. Pytanie Sdu: - Oskarony powiedzia, e w zasadzie nie moe tego dokadnie sprecyzowa, e dziaa tu osobisty przykad, tak? Romkowski: - Tak. Pytanie Sdu: - Czy to znaczy, e oskaronemu byo wiadomo, e Raski stosowa rodki przymusu? Romkowski: - Tak. Pytanie Sdu: - To znaczy, e oskarony wiedzia, e byy pojedyncze wypadki. A potem, po 1948, 1949 roku, czy oskarony wiedzia? Romkowski: - Nie. Pytanie Sdu: - Oskarony wyjania, e bya taka sia napicia w 1948, 1949 roku, e w zasadzie nie panowa nad sytuacj, jeeli chodzi o przymus. Na czym to polegao, e oskarony nie panowa nad sytuacj? Czy oskarony godzi si nie widzie przymusu, czy e oficerowie nie suchali? Romkowski: - Nie powiem, eby oficerowie nie suchali. To byo tak, e ja pracowaem 18 godzin dziennie. Najpniej o wp do dziewitej rozpoczynaem swoj prac w Ministerstwie, co dzie miaem telefony i od towarzysza Bieruta i od Bermana, co dzie byem u jednego lub drugiego z informacj o przebiegu ledztwa. Nacisk na otrzymanie wynikw tego ledztwa by niesychany. Przy tym wszystkim nadal na mnie leay sprawy zwizane z codzienn moj prac i ja w duej mierze j zaniedbaem. Ja przyjedaem na spacer gdzie okoo szstej, sidmej i po caym dniu pracy byem

119

Stanisaw Skowski, w czasie okupacji dowdca grupy likwidacyjnej KWP, m.in. dowodzi oddziaem odbijajcym winiw ze Szpitala Jana Boego w Warszawie. Oskarony o likwidowanie ludzi lewicy.

tam do drugiej w nocy. I ogrom pracy, jak miaem, i nacisk na wyniki ledztwa uniemoliwiay mi fizycznie opanowanie sytuacji,.. Przewodniczcy: - Moe oskarony wyjani, jakie konsekwencje wycignito w stosunku do pracownikw bezpieczestwa, ktrzy naduywali swojej wadzy, zadawali cikie uszkodzenia, czy byy takie wypadki? Romkowski: - Takich wypadkw byo duo. Ludzie byli przekazywani sdowi, byli sdzeni. Nie mog poda Wysokiemu Sdowi cyfr, ale bardzo wielu pracownikw aparatu bezpieczestwa w centrali, w wojewdztwach zostao zasdzonych na due wyroki. Za naduycia - to byo w okresie walk z bandytyzmem i pniej. Przewodniczcy: - Czy byy takie wypadki, e naleaoby spraw skierowa do sdu na podstawie artykuu 235,236, a sprawy zostay zaatwione tylko dyscyplinarnie, w postaci ukarania aresztem tygodniowym? Romkowski: - Sdz, e sd ma na myli Jerzego Kdzior i spraw dotyczc Dobrzyskiego. Spraw t interesowao si kierownictwo partyjne i znao dokadnie przedmiot sprawy. Kdziora zosta na moje polecenie aresztowany i osadzony w Zarzdzie Gwnym Informacji, dlatego e chcielimy, eby by izolowany. Jednoczenie przeprowadzono sekcj zwok i bya ocena lekarza, e Dobrzyski umar na cukrzyc, e cukrzyca bya powodem jego mierci. Nie wiem, w jakiej mierze cukrzyca, a w jakiej mierze przymus, ale mam wraenie, e jedno byo przyczyn drugiego. Kdziora siedzia 21 dni w areszcie, nie mogem da wicej. Potem bya decyzja, eby Kdzior zwolni. Ja nie decydowaem o jego zwolnieniu, ale jest faktem, e przeciwko tej decyzji nie wystpiem. Tak samo mogem t spraw skierowa na drog sdu, a nie skierowaem... Pytanie Sdu: - Czy oskarony nie uwaa, e naley wszcz postpowanie karne w stosunku do Kdziory? Romkowski: - ledztwo w stosunku do Kdziory zostao rozpoczte przez Fejgina. Kdzior aresztowano, zosta ukarany przeze mnie, a sprawa nie zostaa skierowana do Sdu. W duej mierze przyczynia si do tego analiza sekcji zwok, ktra stwierdzia, e mier nastpia w wyniku cukrzycy. Pytanie Sdu: - Czy nie byo o tym mowy, e pobicie przyczynio si do mierci? Romkowski:- Nie pamitam tego, nie byo tajemnic, e Kdziora go pobi. Pytanie Sdu: - Co zrobiono z ciaem? Romkowski: - Zostao pochowane pod innym nazwiskiem. Chodzio o to, eby na zewntrz w zwizku z ca spraw nie umoliwi innym zezna, czy to na niego, czy te sprzecznych, biorcych pod uwag, e on nie yje. Mymy zakadali, e mamy do czynienia z grup. Pytanie Sdu: - Czy przeduono sankcje prokuratorskie? Romkowski: - Pniej. Pytanie Sdu: - Z czyjego polecenia?

Romkowski: - Trudno powiedzie, bo nie pamitam, czy wydaem takie polecenia. Nie wykluczam, e mogem o tym w pocztkowym okresie wiedzie. Pytanie Sdu: - Oskarony uwaa, e ze wzgldu na dobro ledztwa nie naley ujawnia mierci. Romkowski: - Raczej tak... Prokurator: - Czy ktokolwiek z kierownictwa wyda wyrane polecenie wprowadzenia przymusu? Romkowski: - W bezporedniej formie nie byo takiego polecenia, natomiast bya mowa, e my si z nimi obchodzimy bardzo delikatnie, e w jedwabnych rkawiczkach, e my nie umiemy bardzo ostro i stanowczo postawi sprawy. Nikt nam nie dawa takiego polecenia, by bi i stosowa przymus fizyczny. Natomiast bya wielokrotnie mowa o tym, eby zmusi ich, aby mwili prawd, eby stworzy takie warunki, eby mwili prawd. Prokurator: - Z czego to wynikao? Moe naleao to zrozumie w ten sposb, e naley wykaza im dowodami, e mwi nieprawd? Romkowski: - Ci, ktrzy dawali dyspozycje, wiedzieli, e dowodw nie mamy... Prokurator: - Oskarony wyjani, e w toku ledztwa wyniki referowano nieomal codziennie. Jak wygldao to referowanie? Romkowski: - Referowaem wyniki ledztwa, niekiedy referowaem wszystkim razem, niekiedy oddzielnie, niekiedy Bermanowi, niekiedy Bierutowi. Oni otrzymywali wszystkie protoky i wszystkie dokumenty, jakie powstay na pimie. Prokurator: - Czy byli poinformowani, jak drog zostay uzyskane te informacje? Romkowski: - Wiedzieli, bo ja im referowaem. Mwiem bardzo czsto o ostrych formach. Prokurator: - Jeeli oskarony mwi o bardzo ostrych formach, czy oskarony owiadczy im, e te protoky zostay wybite na osobach przesuchiwanych? Romkowski: - Mam wraenie, e w tej formie nie informowaem, natomiast jeli chodzi o stosowanie rodkw przymusu, to mwiem. Prokurator: - Skd oskarony ma pewno, e oni o tym wiedzieli? Romkowski: - Dlatego, e tych rzeczy przed nimi nie kryem. Mg zaj tylko taki wypadek, e jeeli nie dzi si dowiedzieli, to dowiedzieli si po paru dniach.... RASKI (1) W znacznie wikszym stopniu ni trzymajcy si konkretw Romkowski, prbowa wytumaczy Sdowi, dlaczego w Departamencie ledczym torturowano. Broni swoich zalet fachowego oficera ledczego. Obszernie wyjania taki, a nie inny przebieg kompromitujcych go nagra z przesucha, w czasie ktrych bi Lechowicza. W ten sposb, twierdzi, chcia poinformowa kierownictwo o metodach stosowanych w Miedzeszynie. Z niechci wspomnia Bermana przechowujcego notatki ze wszystkich rozmw z Raskim, a potem nic nie pamitajcego. Z szacunkiem mwi o Romkowskim, na przykad: Powiedziaem do Generaa: Generale, kiedy wreszcie przestan nas

wodzi za nos? (chodzio o odpowiedzialnych towarzyszy czeskich). Z trosk wspomina podlegajcych mu oficerw i oddziaowych z Mokotowa. Na poprzedniej mojej rozprawie, przyznajc si do winy, uyem sw, e czuj gbok odpowiedzialno. Przeywam, rozumiem i czuj gbok krzywd wielu ludzi i wanie dlatego powinienem to powiedzie tutaj wyranie. Uwaam, e bardzo susznie Sd Wojewdzki podkrela w uzasadnieniu moj krzywd wobec oficerw ledczych, oddziaowych. Nie byo ich duo, miaem 30, pniej 50-70 ludzi. To byli dobrzy ludzie. Odznaczali si tym, co byo w pierwszych czasach najwaniejsze - najgbsz ofiarnoci i oddaniem sprawie. Nie mwi o tym towarzysz Romkowski w szczegach, ale oglnie. Ginli oficerowie ledczy i niszczyli si nie tylko na zewntrz, niszczyli si wewntrz, niszczyli si w murach wiziennych. Za nich ja odpowiadam, i uwaam, e t odpowiedzialno musz podkreli. Szczeglnie teraz, gdy widz na spacerze ciko chorego Kaskiewicza, kiedy widz Karasia z cikim ropiejcym wrzodem lecego w szpitalu, kiedy widz Dusz, ktry straci 20 kg. Mnie nie wolno zapomina, e matka Karasia to jest zwyka chopka, ktra zdobya si na wielki wysiek i wyksztacenie syna - przewodniczca spdzielni, ma synw w wojsku. Mnie nie wolno zapomina, e ten Kara zrobi wielki wysiek, by pj na uniwersytet. Mnie nie wolno zapomina o tragediach. Ale trzeba pamita nieugito Duszy w walce z bandytyzmem przez wiele lat. Nie wolno zapomina mi o tym, e wanie ci ludzie cierpi i w duym stopniu ja ponosz odpowiedzialno . RASKI (2) ...kilka sw o sobie. Przecie jest rzecz i dziwn, i przeraajc, e czowiek taki jak ja, ktry pochodzi z inteligenckiej rodziny, gdzie byo - nie chc mwi szczegowiej o tym - wiele osb, ktre naprawd odznaczay si na polu twrczoci literackiej... ja sam nie miaem zainteresowa do zagadnie prawnych, chocia do 1939 roku byem adwokatem (od 1936 roku) i gdy wybucha wojna i nasze losy si zmieniy, jednej rzeczy nie aowaem - jako nie mogem zwalczy w sobie tego, eby zajmowa si zagadnieniami prawnymi, bo cigno mnie do innej pracy, do dziennikarskiej. Pewne rzeczy byyby niezrozumiae, gdybym ja ich jasno nie postawi i przyczyn ich nie szuka gbiej. Tak mona mwi o wadach osobistych. Wiedziaem, e mam porywczy charakter, gwatowny, e brak mi - e tak powiem - spokojniejszego podejcia do zagadnie. Te wszystkie wady z gry dyskwalifikoway mnie do takiej roboty. Nie powinienem pj na tak robot. Bo jeeli ma si pewne wady i zna siebie, to nie powinno si pj na tak robot. Ale rozwizania nie mona szuka w osobistych wadach. Tak jest, ja si cakiem spalaem w robocie. Cay oddzia si spala. Nie mam alu, e mj byy dowdca wyda o mnie tak czy inn opini. Takie jest jego zdanie. Szkoda, e nigdy mi nie powiedzia tego zdania. Ale chc jedno powiedzie, e szuka tutaj jakichkolwiek elementw efekciarstwa, jakich zewntrznych blichtrw nie mona wtedy, kiedy u nas normalnie dzie pracy trwa do drugiej w nocy. Od dziewitej rano do czwartej, przerwa trzy godziny i potem do drugiej w nocy, a latem duej. Przecie naprawd i ordery, i odznaczenia, i wszystkie inne elementy, ktre pozwalay zabysn - nigdy ich nie nosiem, nigdy w yciu nie wkadaem munduru z orderami. Jeeli nosiem mundur, to tylko z baretkami. Bardzo rzadko wkadali mundury wszyscy oficerowie. Nie byo tego elementu: zabysn. Jasne byy elementy: osign (bd zreszt o tym mwi). Nie byo elementu efekciarstwa. Mnie si wydaje, e taka jest logika, e w dobrym systemie i zego czowieka mona dobrze poprowadzi, a w zym systemie dobrzy ludzie mog si zepsu. Mymy si zepsuli w zym systemie.

RASKI (3) ...chodzi mi o stosunek do aresztowanych. Ja nie wiem, czy dzisiaj jest takie przegicie, czy inne, ale siedz na Mokotowie, obserwuj pewne rzeczy i zachowanie si ludzi, olbrzymie trudnoci maj nawet oddziaowi, ktrym teraz kady pozwala sobie wszystko mwi, wszystko z nimi robi. Czasami patrzysz i widzisz, jak cika jest dzisiaj robota tego stranika wiziennego. Ale by czas inny, by czas, e stosunek do wroga nie by stosunkiem do czowieka. Mymy wychowywali si nie na obcych ofiarach, ale na tych, ktre byy u nas. 30-40 tysicy zamordowanych ludzi lewicy - chopw, demokratw, komunistw. Przecie to jest straszna liczba i przecie ta liczba przesza przez aparat ledczy. I by wtedy stosunek do wroga jak do wroga. Znane jest powiedzenie i przykro mi, e w tym procesie musz uy powiedzenia wielkiego czowieka: Jeeli wrg si nie poddaje, naley go zniszczy. To nie byo u nas od wita, to byo na co dzie. Codzienna atmosfera i codzienny stosunek do wroga narasta u nas, ta nienawi u nas narastaa, bo obiektywne przyczyny skaday si na to, i bdy teoretyczne, i inne. Teoria walki z terrorem, to nie jest teoria Raskiego. Ja nie chc mwi, kto mwi i w jakich warunkach te rzeczy si dziay, ale bya koncepcja, e na terror naley odpowiada terrorem. To bya stara teza. I bicia w ledztwie przecie nie wymyli Raski. Tak mymy si uczyli, tak nas uczyli i trzeba powiedzie, e my amalimy w sobie szereg zastrzee, amalimy wiele zastrzee u ludzi. I my sami, i nam kazano ama. To jest prawda i innej prawdy nie ma. Mymy uwaali, e kady moment (i mielimy dowody tego) naszej saboci wobec wroga to jest nieszczcie. Ja nie chc daleko szuka. Aresztowalimy Rzepeckiego i razem z nim Stera120. Makabryczna sytuacja. Kiedy Humer i ja przesuchiwalimy go, to on opowiada, e szykuje si zamach na ojca Humera. Ojciec Humera to stary dziaacz, by w Ameryce, wrci przed wojn, bra czynny udzia w parcelacji, bra udzia w pracy partyjnej. Zadzwoniem tam i prosiem, eby natychmiast przywie ojca Humera. Rozmowa bya tragiczna. Prosiem go: zostacie w Warszawie, chcecie dokd jecha, to moe wyjedziecie na dwa miesice, dopki nie zlikwidujemy bandy, bo musimy i w d. A on odpowiedzia: towarzysze, co mylicie, ja dawaem ziemi chopom, to ja uciekn, a ich bd zabijali. Wrci i zosta zastrzelony przez okno w izbie chopskiej. Ja podaj przykad lamazamoci, kiedy odczulimy to bezporednio. Mnie nie chodzi o to, e Humer to mj zastpca, to nasz pracownik, ale mymy mieli wypadki, kiedy godzinne spnienie powodowao zabjstwa dziesitek, setek osb. Przewodniczcy: - Oskarony przyzna, e by na spacerze stosowany przymus fizyczny i e oskarony sam stosowa ten przymus fizyczny. Czy oskarony w zwizku z tym wierzy, e te wybite przesuchania podejrzanych odpowiaday prawdzie i czy oskarony mia przewiadczenie o skutecznoci tego rodzaju metod ledztwa? Raski: - Ja powiedziaem, mymy nie mieli dowiadczenia w sprawie dywersji politycznej. Mog w zwizku z tym powiedzie tylko o pewnych poprzednich dowiadczeniach. Sytuacja, niestety, tak si czsto skadaa, e na gorcym uczynku apano czowieka, ktry nie chcia wyda organizacji czy skadu broni i musielimy stosowa terror. Uratowalimy ycie wielu ludziom. To jest tragiczna
120

Ster-Gobiowski, szef zamojskiego inspektoratu WiN. W czasie rewizji znaleziono przy nim wyroki mierci, m.in. na ojca Humera. Raski myli daty aresztowania Rzepeckiego (listopad 1945) i Stera (marzec 1946). Rozmowa z ojcem Humera odbya si w KC PPR. Czowiek, ktry podpisa wyroki, yjcy do dzisiaj, w ledztwie by wycznie przesuchiwany, m.in. przez pk. Humera.

prawda, bo to jest z jednej strony amanie prawa, a z drugiej ratowanie czowieka. Mymy mieli i tak sytuacj, e istniaa organizacja terrorystyczna, ktra zabia Martyk121. Na jej czele sta byy burmistrz Czstochowy, major Tomaszewski. Organizacja dokonaa bardzo powanej dywersji, wykoleia pocig Bkitny. Przesuchiwano jedn osob, drug i trzeci. Ostatnia czniczka wiedziaa, dokd Tomaszewski pojecha i teraz tragiczny dylemat: czy poprzesta na formalnym przesuchaniu, gdzie ona owiadcza, e nie wie. I co si dzieje wtedy? Zostaa banda, ktra waciwie skadaa si z trzech band: katowickiej, warszawskiej i lubelskiej, ktra dalej wykoleja pocigi. Czy te zmusi do zeznania i osign pewne rezultaty? Ja chc to powiedzie, wanie w zwizku z pytaniem obywatela przewodniczcego. To jest tragiczny problem nie do rozwizania. Jasne, nie wolno tego robi. Ale chc powiedzie, e Tomaszewski zosta ujty wanie dziki naruszeniu przez nas praworzdnoci i zosta unieszkodliwiony. Popeni zreszt samobjstwo. Jak to pogodzi z praworzdnoci? Jak wyj z takiej sytuacji? I tu znowu, jeeli bd myla jako prawnik, powiem: naruszy prawa nikt ci nie pozwoli, nie chce zeznawa - nie bij. FEJGIN Zeznawa pryncypialnie, bronic przywizania do idei. Czsto zbacza z tematu i by przywoywany przez Sd do porzdku. Przewodniczcy: - Oskarony Fejgin, czy oskarony przyznaje si i jakie chce zoy Sdowi wyjanienia? Fejgin: - Do zarzutw zawartych w konkluzji aktu oskarenia, jak to zostao sformuowane nie przyznaj si. Natomiast pragn wyjani Wysokiemu Sdowi, e w peni poczuwam si do odpowiedzialnoci za wiele faktw, ktre miay miejsce z moim udziaem, bd na mj rozkaz, z moj wiedz... Chciabym podkreli, e widz swoj odpowiedzialno jako byego dyrektora X Departamentu Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego. Chciabym rozgraniczy to zagadnienie. Moim bezporednim przeoonym by wiceminister Romkowski. Tak si skada, e siedzimy razem na awie oskaronych i uwaam za swj obowizek powiedzie Wysokiemu Sdowi, e nie chciabym umniejsza mojej pozycji wobec mojego byego wiceministra Romkowskiego w tym sensie, e wszystko, za co odpowiadam, przenosi si na Romkowskiego. Jakkolwiek byem zdyscyplinowanym podwadnym, szczerym podwadnym, jednak rnica stopnia subowego nie bya tak wielka (tak bym nie mg powiedzie), e za niektre rzeczy wycznie ja ponosz odpowiedzialno i ta odpowiedzialno nie powinna by przenoszona na niego mechanicznie.
121

Stefan Martyka, dziennikarz radiowy uyczajcy gosu Fali 49. W ledztwie Raski tak zeznawa o biciu czniczki Tomaszewskiego: Pod Pochocinem zosta dokonany akt dywersji na pocig (wiosna 1952 r. - przyp.). Kiedy zajechaem na miejsce, okazao si, e zosta wysadzony pocig skadajcy si z parowozu i trzech obcionych wagonw. W tym czasie mia przejeda pocig osobowy Berlin - Moskwa. Pocig ten nie poszed we waciwym czasie, a na tory skierowany zosta pocig gwarancyjny dla zabezpieczenia pocigu osobowego. Pocig ten zosta wysadzony. System trjkowego uoenia rub wskazywa, e robili to fachowcy. Wwczas zostao aresztowanych wiele osb z Pochocina. Wykrylimy zabjcw Martyki, ktrzy jednoczenie byli sprawcami czynu pod Pochocinem. Na czele tej bandy sta major, ktry mia trzy grupy dywersyjne. By to Tomaszewski. Jego przyjacika - M. wskazaa nam drog do niego. M. nakaniaa B., eby wskazaa miejsce ukrycia Tomaszewskiego. Kiedy ta nie chciaa go wyda, uderzyem j kilka razy w twarz i wtedy podaa miejsce ukrycia. Kiedy pojechalimy na miejsce, zosta ju zabity w czasie potyczki. Prawnie to jest przestpstwo, e biem B., ale w tym przypadku nie czuj skruchy.... Sprawa Tomaszewskiego i organizacji Kraj w zeznaniach Raskiego przedstawia si mtnie.

Ja jestem dojrzaym czowiekiem, mam za sob szmat ycia i wobec tego - powiem przykadowo: sprawa Agnieszki Koryciorz. W moim departamencie stao si tak, e nie tylko zostaa zatrzymana bezprawnie, ale osadzona w Mokotowie w warunkach - jak to susznie jest podkrelane - urgajcych wszelkim elementom ludzkim. Ja o tym nie wiedziaem, ale moim obowizkiem jest powiedzie Wysokiemu Sdowi, e za to ja ponosz odpowiedzialno. Czy moe za to ponosi odpowiedzialno Romkowski? Wydaje mi si, e nie - ja mu o tym nie meldowaem, poniewa w czasie, kiedy to si dziao, on mia mnstwo zaj, on darzy mnie zaufaniem. Mnie si wydaje, e ja mam obowizek przy kadej sprawie to powiedzie. Podkrelam to dlatego, e chc jeszcze powiedzie, e ja tego nie robi w formie przysugi Romkowskiemu. Tu nie chodzi o to. I ja, i on, mamy bogat przeszo polityczn. Jeeli chodzi o sta partyjny jest niewielka rnica, tyle jest rnicy, ile rnicy wieku midzy nami. Byoby poniej mojej godnoci, gdybym ja nie powiedzia, e stosunek Romkowskiego by tego rodzaju, e ja czuem si jako czowiek rwnorzdny mu odpowiedzialnoci, jeeli ja jego rozkaz wykonywaem, to ja bior na siebie odpowiedzialno. eby byo jasne, chciabym powiedzie Wysokiemu Sdowi, e nie uznawabym siebie za godnego kontynuowania ywota, gdybym nie powiedzia jasno, e jestem zdecydowany ponosi konsekwencje. Obraem wasn lini postpowania 32 lata temu i przez te 32 lata nauczyem si odpowiada za swoje czyny. Ja mog czego nie pamita, ale nie chciabym sta w pozycji czowieka, ktry uchyla si od odpowiedzialnoci, byoby mi wstyd przed on, dziemi, przed parti, byoby mi wstyd spojrze w oczy obrocom i byoby mi wstyd przed Sdem. Druga rzecz, eby mnie nie zrozumie le. Miaem podwadnych, midzy ktrymi bya taka sama proporcja jak midzy mn a Romkowskim czy Radkiewiczem. Nie chciabym by le zrozumiany, e za to wszystko, co oni robili, bior stuprocentow odpowiedzialno, ale proporcja midzy nami jest. Ja ich uwaaem za dojrzaych ludzi i moja odpowiedzialno za nich jest wiksza, ni odpowiedzialno Romkowskiego za mnie. Ja w wikszej mierze partycypuj w tym, co oni robili, ni towarzysz Romkowski w tym, co ja robiem. Przypuszczam, e mu wstydu nie przynosz, e pod jego kierownictwem robiem bdy i zaufania nie zawiodem, i nie zawiod dalej. WIADKOWIE Na rozpraw wezwano 115 wiadkw, wrd nich trzech byych czonkw Biura Politycznego KC PZPR: Jakuba Bermana, Franciszka Mazura i Stanisawa Radkiewicza, prokuratorw - Macieja Majstra, Kazimierza Kosztirk, Paulin Kernow, Beniamina Wajsblecha, Jzefa Feldmana i byego Naczelnego Prokuratora Wojskowego, Stanisawa Zarakowskiego. Nie stawi si byy prokurator generalny PRL, Stefan Kalinowski, ktry zachoruje w Moskwie na gryp. Nie pojawi si na sali aden z dyrektorw MBP, o ktrych zeznania upomina si obroca Romkowskiego, a take byy wiceminister Lewikowski, wsptwrca Biura Specjalnego, pniejszy ambasador PRL w Zwizku Radzieckim. Zeznawa bd ludzie wizieni przez Urzd Bezpieczestwa, nisi rang funkcjonariusze MBP, lekarze wizienni, oddziaowi, agenci celni.

Berman - nie pamitam

AUTOPORTRET sporzdzony 17 listopada 1982 roku Ur. 24 grudnia 1901 w Warszawie, dziaacz polityczny, publicysta. Ukoczy gimnazjum Kreczmara w Warszawie, a nastpnie Wydzia Prawa UW w 1925. Przez kilka lat studiowa na Wydziale Humanistycznym UW. Asystent nieetatowy Ludwika Krzywickiego. Jako student bra czynny udzia w pracach organizacji ycie i Pochodnia. Zwiza si z robotniczym ruchem najpierw na odcinku modzieowym i zawodowym. Od 1924 r. czonek ZMK122. W latach 1926/1927 dziaa w tzw. Propagicie ZMK. W latach 1927/1928 nalea do Wydziau Akademickiego ZMK. Pod kierownictwem naukowym L. Krzywickiego przygotowa rozpraw doktorsk pt. Struktura miast polskich na podstawie spisu ludnoci w 1791 r., ktrej nie zdy obroni z powodu wybuchu wojny. W r. 1926 ogosi w Ekonomicie pioniersk rozpraw o pierwszych prbach organizacji zawodowej plebsu miejskiego w Polsce w kocu XVIII wieku123.

Jakub Berman, w Biurze Politycznym odpowiedzialny m.in. za resort bezpieczestwa publicznego

Dalszy cig yciorysu pisanego rk Bermana wzbudza protesty historykw. Pewnych jest kilka faktw. W 1928 roku wstpi do KPP. Od listopada 1941 do maja 1943 roku by kierownikiem grupy polskiej w szkole partyjnej Kominternu. Razem z Radkiewiczem wszed do kierownictwa Centralnego Biura Komunistw Polski124. Od sierpnia 1944 roku czonek Biura Politycznego KC PPR125, nastpnie
122

ZMK - pena nazwa Zwizek Modziey Komunistycznej w Polsce. Pierwszy zjazd obradowa nielegalnie w 1922 r., sekretarzem KC zosta Alfred Lampe. W programie ekonomicznym domagano si m.in. minimalnej pacy, bezpatnej nauki, skrcenia czasu pracy modocianym. Pominito natomiast w uchwaach spraw niepodlegoci Polski i tradycji niepodlegociowych. 123 Praca nosia tytu Suba domowa w Warszawie w kocu w. XVIII oraz prby jej zrzeszenia si zawodowego. W czci oparta bya na dokumentacji prof. Ludwika Krzywickiego. Chodzi nam o sub - pisa Jakub Berman - poniewa odnalelimy ciekawy dokument z 1792 r. wiadczcy, i suba ta, a przynajmniej jeden jej odam, lokaje, usiowali wtedy stworzy stay zwizek natury zawodowej. Dokument odnalaz Berman w aktach policyjnych. 124 CBKP - Centralne Biuro Komunistw Polskich powstao w pocztkach 1944 r. Nie byo jednak mowy o adnym podporzdkowaniu KC PPR, jak twierdzi Berman po latach. W memoriale do Mootowa podkrelano:

KC PZPR. Odpowiedzialny za resort bezpieczestwa, sprawy zagraniczne, kultur i owiat. W latach 1954-56 wicepremier. Ostatni fragment autoportretu: Od kwietnia 1956 r. nie bra ju udziau w pracach Biura Politycznego, za 5 maja zgosi oficjaln rezygnacj z Biura Politycznego i stanowiska wicepremiera. Od tego czasu wycofa si cakowicie z ycia publicznego. Uchwa IX Plenum KC PZPR z 18 maja 1957 r. usunito go ze skadu KC i z partii (z prawem ubiegania si o powrt do partii po 3 latach) jako ponoszcego odpowiedzialno za niedostateczny nadzr nad organami bezpieczestwa publicznego, ktre dopuciy si powanych narusze praworzdnoci. W latach 1958-1968 pracowa w redakcji historycznej Ksiki i Wiedzy jako recenzent-konsultant. W 1968 r. zosta przeniesiony na emerytur. Na pocztku 1980 r. uleg powanemu wypadkowi samochodowemu potrcony przez przejedajce auto i ptora roku przebywa w szpitalu. Opuci szpital jako inwalida. Fragment przemwienia Jakuba Bermana podczas narady aktywu bezpieczestwa (12 marca 1949 roku)

Ujcie kuaka

ledztwo jest potnym orem i oddao nam ogromne usugi, ale czas ju zrozumie, e teoria, jakoby wszystkie trudnoci, mona byo rozwiza na drodze aresztu i ledztwa odpowiadaa wczesnemu okresowi rozwoju aparatu bezpieczestwa, a dzi jest niesuszna. Nas sta ju na bardziej dojrzae, doskonae metody, oparte na kombinacji agentury ze ledztwem i w ktrych

komisja organizacyjna jest powoywana i pracuje pod kierownictwem KC WKP(b). Kierownictwo CBKP tworzyli: Aleksander Zawadzki - sekretarz, Stanisaw Radkiewicz - zastpca, Jakub Berman, Karol wierczewski i Wanda Wasilewska. Andrzej Werblan w swojej ksice Wadysaw Gomuka, sekretarz generalny PPR stwierdza, e czoowe pozycje w aparacie partyjnym i administracyjnym zostay ju w 1944 r. obsadzone w wikszoci przez kadry bdce w dyspozycji CBKP. 125 W Biurze Politycznym Jakub Berman by zwolennikiem twardej rki. Jesieni 1945 r. mwi Naley utrzyma siln rk nie tylko na zewntrz, ale i wewntrz w stosunku do administracji, czonkw partii itp. Organa bezpieczestwa wiedz o wielu rzeczach niedopuszczalnych i nie reaguj na nie. Twarda rka w bezpieczestwie moe wiele pomc.

agentur nie bdzie kopciuszkiem bez znaczenia. A tak u nas byo i to jest najwikszy grzech w naszej pracy. Musimy koniecznie i z caym uporem rozbudowa agentur. Musimy koniecznie usprawni kierownictwo we wszystkich ogniwach Ministerstwa, Departamentw w stosunku do wojewdzkich urzdw, wojewdzkich urzdw w stosunku do powiatowych, a do gmin. I dalej: Dlaczego uwaamy, e agentur jest centralnym zagadnieniem, najwaniejszym ogniwem, za ktre trzeba si w tej chwili uchwyci? Nie chcemy rzdzi za pomoc agentury. Jestemy marksistami, wstrtne i obce s nam teorie dwjkarskie. Nasz si jest ruch masowy i wiadomo mas i opieramy si na teorii marksizmu-leninizmu, na sile ideologicznej naszej Partii, naszego aktywu, na wiadomoci klasy robotniczej. Ale chcemy oszczdzi ofiar masom pracujcym w walce z wrogiem, musimy wszystko zrobi, aby pomc w tej walce i to nasz najwitszy obowizek. Dlatego musimy, po pierwsze: dotrze i to w cigu najkrtszego czasu do orodkw dyspozycyjnych wroga, pokrzyowa jego plany, zna jego plany. Po wtre: musimy stworzy formy dla unieszkodliwienia wroga klasowego na wsi, bo wchodzimy w okres zaostrzonej walki klasowej na wsi przede wszystkim. Na wsi kuactwo jest najbardziej masow baz wroga i do decydujcej walki musimy si zawczasu przygotowa. Musimy zawczasu stworzy formy organizacyjne, ktre by nam pomogy do spenienia tego zadania. Po trzecie: musimy za wszelk cen ochroni najwaniejsze orodki naszego ycia pastwowego przed wrog penetracj. Musimy sta na stray naszej obronnoci. Wy zdajecie sobie spraw z wagi tych zagadnie. Bya ju o tym mowa w referatach i w dyskusji jak zagadnienie portw, zagadnienie wzowych przemysw, zagadnienie drg, komunikacji, cznoci. Tego trzeba strzec jak oka w gowie i trzeba si nauczy strzec, by upilnowa, gdy zajdzie potrzeba. Jak to moemy osign? Przede wszystkim przez agentur, przez sie informacyjn. Dlatego trzeba o to walczy z uporem i wytrwale. Czy potrafimy to zrobi? Niewtpliwie bdziemy jeszcze przez jaki czas robili bdy, ale nas sta na to, aeby si nauczy i ju za p roku wykaza si duymi osigniciami w zakresie agentury. Dowiedlimy tego, e potrafimy rozwiza tego rodzaju zagadnienie, jeli pracujemy wytrwale i z pasj, jeli mobilizujemy ca nasz pomysowo i upr. Mamy do czynienia z wrogiem bardziej wyksztaconym, bardziej wyrafinowanym; to komplikuje zadanie i wymaga wzmoonego wysiku. Ale my mamy bro, przeciwko ktrej on si nie potrafi osta - to nasza przewaga moralnopolityczna, to teoria marksizmu-leninizmu. Podniesienie poziomu politycznego naszego aktywu, jego hartu politycznego da nam ogromn przewag nad wrogiem. My mamy racj historyczn i prawda jest po naszej stronie - w tym nasza sia. Mamy jeszcze jedno zadanie. Musimy nie tylko unieszkodliwi wroga, ale go rwnie obnay, zerwa z niego wszystkie listki figowe, ktrymi si zasania i oszukuje nard. Wypadnie nam na nowo pisa histori okresu midzywojennego, Delegatury ZWZ, AK! Trzeba wydrze do koca wszystkie tajemnice wroga klasowego i potrafimy to zrobi.

PRZESUCHANIE Jakub Berman przesuchiwany by jako wiadek w ledztwie dopiero w lutym 1957 roku. Protok przesuchania przez prokuratora liczy zaledwie kilka stron i nie wychodzi poza oglniki. W czasie procesu Romkowskiego, Raskiego i Fejgina musia odpowiada na pytania obrocw. Jego zeznania wywoay replik Romkowskiego. W czasie jej wygaszania zgaso w sdzie wiato i rozpraw przerwano do nastpnego dnia. Trudno dzisiaj dociec, czy by to niezwyky przypadek, czy te proces pocz wymyka si z ram nakrelonych przez wczesne Biuro Polityczne. Jakub Berman bowiem w czasie swoich zezna gwnie nie pamita, fakty przypomina Romkowski. Pytanie Sdu: - Czy wiadek pamita jakie nazwiska z grupy Lechowicza i Jaroszewicza? Berman: - Nienatowski. Pytanie Sdu: - Czy wiadek zetkn si z nazwiskiem Buczyski? Berman: - To nazwisko si przewijao. Buczyski by czynny w czasie okupacji i chodzio o ustalenie, co si z nim stao. Pytanie Sdu: - Czy bya decyzja aresztowania jego rodziny? Berman: - Nie przypominam sobie. Pytanie Sdu: - I czy Lechowicz i Jaroszewicz mieli by aresztowani bez tymczasowego postanowienia prokuratury? Berman: - Kade aresztowanie pocigao za sob konieczno zwrcenia si do prokuratury. Szczegy? Nie przypominam sobie. Pytanie Sdu: - Czy bya decyzja Komisji (Bezpieczestwa M przyp.), eby nie pobiera sankcji prokuratorskich? Berman: - Tego nie przypominam sobie. Pytanie Sdu: - Czy byy wypadki, e przedstawiciele MBP wystpowali z wnioskiem o zwolnienie osb, poniewa nie ma materiaw, a Komisja Bezpieczestwa, wzgldnie niektrzy z jej czonkw stali na stanowisku, e powinni by dalej zatrzymani? Berman: - Nie przypominam sobie. Pytanie Sdu: - Gzy bya powoana komisja dla zbadania ledztwa prowadzonego przeciw Lechowiczowi?

Berman: - Tak jest. Pytanie Sdu: - Co to bya za komisja? Berman: - Materiay, ktre przychodziy ze sprawy Lechowicza, budziy niepokj. Nie wiedzielimy, jak toczy si ledztwo i nie bardzo bylimy pewni, czy prawidowo jest ono prowadzone. W tym celu zainicjowaem nagranie fragmentw przesucha, ktre zostay odtworzone na posiedzeniu Komisji (Bezpieczestwa - przyp.). To skonio nas do tego, eby wyoni komisj, ktra by gbiej wejrzaa w spraw i potrafia odpowiedzie, jak sprawy si maj, eby nie dopuci do pewnych nieprawidowoci w trybie prowadzenia ledztwa. Taka by intencja... Pytanie Sdu: - Czy by protok tej komisji na pimie? Berman: - Nie przypominam sobie. Pytanie Sdu: - Czy byy wymieniane noty z ambasad amerykask w sprawie zatrzymania Fielda? Berman: - Poniewa Field by obywatelem amerykaskim, ambasada po jakimi czasie przysaa not, w ktrej domagaa si wyjanienia jego sprawy. Stojc na stanowisku interesw pastwa, uchylano si od tego i zaprzeczano temu. Pytanie Sdu: - Z czyjej inicjatywy? Berman: - Komisji Bezpieczestwa. Pytanie Sdu: - Czy po zatrzymaniu Fielda MBP miao wystpowa do prokuratury o postanowienie tymczasowego aresztowania, czy te nie? Berman: - Tryb by normalny, e naley. Ale w tym przypadku chodzio o poufno, co nie powinno przeszkadza w pobraniu sankcji. Pytanie Sdu: - To znaczy, e naleao wystpi, tylko zachowa w tajemnicy? Berman: Tak jest. Pytanie Sdu: - Jak staa sprawa w zwizku z immunitetem poselskim Lechowicza? Berman: - Nie przypominam sobie. Pytanie Sdu: - Czy bya decyzja Komisji (Bezpieczestwa - przyp.) o aresztowaniu czonkw rodziny Mariana Spychalskiego? Berman: - Nie przypominam sobie takiej decyzji. Wypywaa sprawa Jzefa Spychalskiego, brata Mariana Spychalskiego, ktry by czynnym dziaaczem AK... W zwizku z ustaleniem miejsca pobytu brata, Jzefa Spychalskiego, mieli by badani czonkowie rodziny Mariana Spychalskiego. Pytanie Sdu: - Mieli by badani czy aresztowani?

Berman: - Mieli by badani. Gdyby zasza konieczno, naleao aresztowa dla zbadania okolicznoci. Pytanie Sdu: -- Oni nie byli podejrzani. Berman: - Gwnie chodzio o zbadanie okolicznoci zwizanych z Jzefem Spychalskim. Pytanie Sdu: - Czy decyzja o aresztowaniu czonkw rodziny Spychalskiego bya? Berman: -- Nie przypominam sobie. Pytanie prokuratora: - Prosz wiadka, ile osb moga obejmowa decyzja o aresztowaniu grupy osb w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza? Czy chodzio tylko o osoby Lechowicza i Jaroszewicza? Berman: - Okoo 5-6 osb, cznie z najbliszymi wsppracownikami. Pytanie prokuratora: - Czy nazwiska tych osb wynikay z dokumentw? Berman: - Przewanie z tych dokumentw, ktre przedstawi Marian Spychalski, a one opieray si na opracowaniach pracownikw archiwum, ktrzy pracowali pod Warszaw, midzy innymi Sowiskiej i innych. Pytanie prokuratora: - Czy oskarony Romkowski, bd kto inny spord przedstawicieli MBP, informowa, e w lej sprawie aresztowano duo osb, midzy innymi rodziny tych podejrzanych? Berman: - Nie przypominam sobie. Pytanie prokuratora: - Czy wiadek nie przypomina sobie, czy wyklucza? Berman: - Wiem o aresztowaniu Jaroszewiczowej. Pytanie prokuratora: - Takie nazwiska, jak cay szereg osb z WIG-u, znajomych Naumienki albo Arciuch. Berman: - Te nazwiska pamitam, ale w jakich okolicznociach, nie przypominam sobie. Pytanie prokuratora: - ...jeeli chodzi o obiekt spacer. Czy przedstawiciele MBP informowali o warunkach, jakie maj by stworzone w tym obiekcie dla winiw? Berman: - Informowali korzystnie, e obiekt jest w lesie, e s pokoje due, widne, e jest ogrd, w ktrym mona chodzi, e to stwarza normalne warunki dla pobytu zatrzymanych a do wyjanienia sprawy. Pytanie prokuratora: - Czy protoky z przesucha byy czsto przesyane przedstawicielom kierownictwa partyjnego? Berman: Raz na dziesi dni, czasem czciej, czasem rzadziej.

Pytanie prokuratora: Czy komisja, ktra pracowaa pod przewodnictwem Mazura w 1949 roku, informowaa, e stosuje si rodki presji fizycznej? Berman: - Nie przypominam sobie. Pytanie prokuratora: - Czy byo opracowane na pimie sprawozdanie tej komisji? Berman: - Nie pamitam, nie byem na tym posiedzeniu. Obroca Pietruski: - ...czy MBP wzgldnie jego organy mogy bez zgody kierownictwa kogo zwolni, czy te musiay mie zgod kierownictwa? Berman: - Raczej nie. Poza tym byy liczne aresztowania mniej istotnie podejrzanych. Obroca: - A jeeli dochodzili do przekonania, e trzeba zwolni? Berman: - Nie byo tego rodzaju reguy, ale musieli referowa. By moe, e w jakiej sprawie mogli to zrobi, ale jeeli chodzi o osoby wybitniejsze, to niewtpliwie zwracali si o zgod. Obroca: - Czy w tych sprawach Lechowicz, Jaroszewicz, Field itp., czy byy wypadki, eby stawiano wnioski o zwolnienie ze strony MBP, a kierownictwo si nie zgadzao? Berman: - Nie przypominam sobie. Obroca Pietruski: - Noty MSZ w sprawie Fielda byy niezgodne z rzeczywistoci. Czy to si dziao systematycznie? Berman: - Kilka razy byy takie noty. Obroca: - Czy oskarony Romkowski zwraca si do kierownictwa z pewn wtpliwoci, e zmuszony jest utrzyma tak tajemnic, bo jest nota, a sankcji nie ma? Berman: - Nie przypominam sobie. Obroca Brojdes: - Czy przypomina pan sobie, e powodem powoania Komisji Mazura w 1949 roku by zastj w ledztwie w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza? Berman: - W jakim sensie zastj? Obroca: - W sensie ustania dopywu protokw przesucha osb zatrzymanych. Berman: - Nie przypominam sobie. Ta okoliczno nie utkwia mi w pamici. Obroca: - Czy pan kiedykolwiek w zwizku ze spraw Lechowicza-Jaroszewicza wzywa do siebie Raskiego? Berman: - Nie przypominam sobie.

Obroca: - Czy on sam si zwraca? Berman: - Nie wykluczam, ale nie pamitam. Obroca: - A czy w innych sprawach znajdowa si kiedy u pana oskarony Raski? Berman: - Przypominam sobie z wczeniejszego okresu. Obroca: - A z pniejszego? Berman: - Raczej nie przypominam sobie. Obroca: - Czy przypomina pan sobie bytno u pana Romkowskiego czy Raskiego po wyjedzie do Pragi? Berman: - Po ich wyjedzie do Pragi? W jakiej sprawie? Obroca: - W sprawie subowej. Berman: - Nie przypominam sobie. Obroca Brojdes: - Czy sygnay, o ktrych wiadek mwi przedtem w zwizku ze spraw Dobrzyskiego (mier wskutek pobicia przez oficera Kdzior - przyp.), doprowadziy do wniosku odnonie osoby Raskiego? Berman: - Bezporednio nie, chocia rzucay pewien cie, e aparat mu podlegy mg dopuci si tego rodzaju rzeczy. Obroca: - Czy byy wycignite konsekwencje? Berman: - Poza reprymend, nie. Obroca: - A kto udzieli tej reprymendy? Berman: - Romkowski udzieli. Obroca: - Romkowski mia takie polecenie? Berman: - Nie przypominam sobie. Obroca Biekowski: - W jakim celu stworzono Biuro Specjalne, ktre zostao przemianowane na X Departament? Berman: - Chodzio o zbadanie wrogiej penetracji w partii. Mymy zdobyli w tym okresie dostp do archiwalnych materiaw dwjki, Defensywy, ktry pozwoli ujawni prowokatorw czy wrogie elementy, ktre usioway penetrowa ruch komunistyczny. Zadaniem departamentu byo zbadanie materiaw, sprawdzenie ich i wycignicie odpowiednich wnioskw.

Obroca: - Czy to Biuro Specjalne, ktre miao tak powane i odpowiedzialne zadanie, otrzymao instrukcje, regulamin postpowania i dziaania? Berman: - Specjalnie nie miao, poza oglnymi wskazwkami, ktre otrzymao przy powstaniu, a X Departament otrzyma instrukcje. Obroca: - Dlaczego stworzono tak sam komrk, o analogicznych zadaniach, jak VII Wydzia w V Departamencie? Berman: - Nie mog sobie przypomnie. Obroca Brojdes: - Czy wiadek przypomina sobie sygnay z Generalnej Prokuratury odnonie pobierania sankcji? Berman: - Takie praktyki byy i w terenie, i w Warszawie, i takie sygnay byy. Zawsze zwracalimy uwag organom bezpieczestwa, eby uoy stosunki z prokuratur. Obroca: - Czy w tej sprawie byy wycigane konsekwencje? Berman: - Prawdopodobnie, ale nie przypominam sobie. Obroca: - Czy wiadek przypomina sobie rozkaz ministra bezpieczestwa 014, ktry mia zaatwi zagadnienia praworzdnoci?; Berman: - Numeru nie przypominam sobie, a treci nie pamitam. Obroca: - Czy byy dyskusje na ten temat, wnioski? Berman: - Nie przypominam sobie. Obroca Biekowski: - Czy wiadek pamita, jak brzmiaa decyzja odnonie aresztowania Podgrskiej? Berman: Ja nie pamitam. Przewodniczcy Sdu: - Czy Wanda Podgrska bya uwaana za centralne ogniwo? Berman: - Nie bya. Ona bya sekretark sekretariatu Gomuki. Obroca: - Czy byy sugestie aresztowania, przyczyny? Berman: - Nie pamitam. Obroca: - Czy wiadek pamita, co Fejgin relacjonowa o stanie zdrowia Wandy Podgrskiej, e jest podejrzenie, e jest chora? Czy wiadek udzieli pomocy? Berman: - W kadym wypadku - kiedy mielimy informacj o chorobie, kiedy zachodzia konieczno kuracji...

Obroca: - Czy wiadek udzieli pomocy, rodkw lekarskich? Berman: - To nie naleao do moich kompetencji. Obroca: - Ale Fejgin mg si radzi. Berman: - Raczej si nie radzi. Obroca: - Czy pniej relacjonowa przez lekarza? Berman: - Nie pamitam tych okolicznoci. Obroca Biekowski: -...chciabym zapyta, czy wiadek pamita, na czyj wniosek nastpio aresztowanie Gomuki? Berman: - Chorowaem wtedy i nie wiem. Obroca: - A Zofii Gomukowej? Berman: - Te nie wiem. Obroca: - Ale musiao o tym wiedzie kierownictwo partyjne, musielicie si zapyta, dlaczego take Zofia Gomukowa, skoro jej nic nie zarzucano. Berman: - Nie umiem w tej chwili odpowiedzie, nie braem udziau. Rozmaitymi sprawami si w tym czasie zajmowaem i relacjonowaem na Komisji KC. Obroca: - wiadek nie wie, kto i dlaczego spowodowa aresztowanie Gomuki i Zofii Gomukowej? Berman: - Nie ma wtpliwoci, e sprawa bya zaatwiana przez kierownictwo partyjne. Nie mog udzieli informacji co do okolicznoci, w jakich si ona odbya. Obroca: - Czy wiadek pamita, e Fejgin by tym, ktry zgosi wniosek o zwolnienie Kliszki z aresztu? Berman: - O aresztowaniu Kliszki dowiedziaem si post factum, a nie przypominam sobie, czy zgasza wniosek o zwolnienie. SAMOKRYTYKA Obroca Brojdes: - Czy pan sobie przypomina paskie wypowiedzi tak, jak s one opublikowane w materiaach VII Plenum? Czy pan je rewiduje, czy te uwaa je pan za wyraz swej najlepszej wiedzy? Berman: - Nie zmieniem ich.

Fragmenty owiadczenia przesanego przez Jakuba Bermana na rce I sekretarza KC PZPR Edwarda Ochaba Poniewa nie mogem uczestniczy w obradach VII Plenum KC, skadam t drog nastpujce wyjanienie w zwizku z moj rezygnacj ze stanowiska czonka Biura Politycznego KC PZPR. Utworzenie X Departamentu MBP uwaam za szkodliwe i bdne, i poczuwam si do odpowiedzialnoci za to, e nie sprzeciwiaem si jego powstaniu. Z ca jednak si odrzucam insynuacje, ktre wi moj osob z aktami jaskrawego bezprawia, jakich dopuszczono si w Departamencie ledczym i w Departamencie X Ministerstwa Bezpieczestwa. Chc rwnie stwierdzi, e nic mi nie byo wiadomo o haniebnych praktykach zakadania teczek na czonkw kierownictwa. Brak naleytego nadzoru nad dziaalnoci organw bezpieczestwa wynika te ze specyficznej mojej sytuacji w tym okresie. Ju od 1949 r. yem pod ciarem rzucanych uporczywie na mnie przez beriowszczyzn oskare o szpiegostwo i zdrad. Byy m.in. prby wpltania mnie do sprawy Fielda, do czego bezporednio zmierzay materiay nadesane z Wgier i aresztowanie tow. Anny Duracz, ktra pracowaa w moim sekretariacie. Prby te byy kontynuowane rwnie w latach 1952/1953. Znalazem si w takiej sytuacji, e prby gbszej kontroli z mojej strony musiay by bezskuteczne, tote si rzeczy mj wpyw w nadzorze nad organami bezpieczestwa by ograniczony: jedynie w szczeglnie jaskrawych wypadkach zdoaem przeciwstawi si czynom, ktre byyby nie do naprawienia. Przytaczajc te okolicznoci nie chc zmniejszy mojej odpowiedzialnoci, lecz chc wskaza, w jak wyjtkowo cikich i trudnych warunkach wypado mi pracowa. Uwaam za bd, e nie przystpilimy energicznie, ju poczwszy od drugiej poowy 1953 r., do realizowania penej kolegialnoci w oparciu o szeroki aktyw partyjny: do usuwania bdw poprzedniego okresu, mimo nieatwej wwczas jeszcze sytuacji... Z dyskusji na VIII Plenum KC PZPR w padzierniku 1956 roku - Leon Wudzki: Towarzysz Berman zoy tutaj nam swoj samokrytyk. Towarzysz Berman tumaczy si brakiem kolegialnoci, niewiedz i niedostatecznym nadzorem. Towarzysz Berman nalea do komisji Biura Politycznego do spraw bezpieczestwa i towarzysz Berman nie wiedzia nic, co si tam dziao. Cae miasto wiedziao, e ludzi morduj, cae miasto wiedziao, e s karce, w ktrych ludzie po trzy tygodnie stoj w ekskrementach po kostki, cae miasto wiedziao, e Raski zdziera ludziom paznokcie osobicie z rk, cae miasto wiedziao, e oblewa si ludzi zimn wod i stawia na mrozie, towarzysz Berman, czonek komisji do spraw bezpieczestwa - nie wiedzia. Daleki jestem od metod, jakie tu niegdy stosowano wobec towarzyszy Gomuki, Spychalskiego, Kliszki, a przedtem wobec towarzysza Biekowskiego, ktrego nie wiem, dlaczego tu nie zaproszono. Ale - pytam was, towarzyszu Berman - kto mia wobec tego o tym wszystkim wiedzie i czy te nic nie wiedzielicie o tym, jak traktowano towarzyszk Ann Duraczow, wasz sekretark, wy, ktrzy wiedzielicie o kadym jej kroku. Przez dwa lata koataa do towarzysza Bermana caa rodzina Teodora Duracza, aeby j wydosta, ale towarzysz Berman nie mg nic zrobi. Towarzysz Berman mg odsun Raskiego - jak syszelimy w samokrytyce - dygnitarza UB, ktry bada winiw swoimi piekielnymi metodami, ale nie mg pomc Duraczowej...

Poza tym, towarzyszu Berman, pamitam jeszcze wasze wystpienie po procesie Rajka, jak wy mwilicie, jak to wy bdziecie szuka tu naszych Rajkw. To byo w KC zebranie manifestacyjne, solidaryzujce si wanie z katami Rajka. (Towarzysz Ochab: czas wasz si koczy, towarzyszu). No, ale to wszystko byo przypuszczeniem, nie chciabym budowa nic na przypuszczeniach. Ale znajc wasz pozycj w partii, wniosek nasuwa si tylko jeden: albo rzeczywicie nic nie wiedzielicie, co si dzieje tam, w UB, w takim razie w ogle nie nadajecie si do tego, aby zasiada w jakichkolwiek wadzach, albo wiedzielicie, a wtedy ju partia powinna wycign - myl - dalej idce wnioski. To samo dotyczy innych czonkw tej komisji. To samo dotyczy towarzysza Radkiewicza, ktrego jako nie widz ju na drugim z kolei plenum i ktrego spraw nie uwaam za zakoczon.

Berman - sprawa Anny Duracz


PRZESUCHANIE (1) Przewodniczcy: Co wiadkowi wiadomo w sprawie grupy Fielda i osb zwizanych z t grup? Berman: Jeli chodzi o spraw Hermana Fielda, ktry by bratem Noela Fielda, to czy si ona bezporednio z jego spraw i ze spraw Rajka w Budapeszcie. Istniao u nas przewiadczenie, jak si pniej okazao - faszywe, e Noel Field prowadzi robot szpiegowsk przeciwko obozowi socjalizmu. Istniao rwnie oskarenie, zarzut, czy podejrzenie, e rwnie w tym uczestniczy jego brat Herman. Ustalono w tym czasie, e Field by w Krakowie w 1939 roku i tam prowadzi akcj, ktra zmierzaa do opieki nad uchodcami z Niemiec. Noelowi Fieldowi na Wgrzech zarzucano prowadzenie dziaalnoci werbunkowo-szpiegowskiej, budowanie siatki szpiegowskiej itd. Tym samym rozcigno si to na Hermana Fielda. W zwizku z tym przedstawiciele bezpieczestwa zgosili si z wnioskiem, e w zwizku z przyjazdem Fielda do Warszawy zachodzi moliwo wykrycia rzekomej siatki, ktr mia budowa i ktra by si czya z siatk Hermana Fielda. I to daoby dostp do wykrycia caej wrogiej dziaalnoci. To byo zapocztkowanie sprawy Hermana Fielda. Obroca Pietruski: - Czy w okresie swej dziaalnoci wiadek zajmowa si pytajnikami, to jest zbiorem pyta, ktre si stawiao dla przesuchania? Berman: - W paru przypadkach sobie przypominam, ale to byo rzadko. Obroca: -- A uzupenienie pytajnika? Berman: - Mogy te rzeczy by dyskutowane. Obroca: - Z poprzedniego ledztwa informacje przychodziy w formie protokw i rozmw. Czy by pan informowany o ledztwie?

Berman: - W takich rozmiarach, jakie mog da protoky, nie zawsze wiernie i cile mog o tym mwi. Ja chc zaznaczy, e w okresie 1951-53 wyczyem si na szereg miesicy od tej pracy. Obroca: - Czy bya zasada, e wszystkie protoky i zeznania powanych osb byy przedkadane do wgldu? Berman: - Tak jest126. Obroca: - Czy byy badane? Berman: - One stanowiy podstaw dla wymiany zda. Obroca: - Gdzie? Berman: - To si omawiao na spotkaniu Komisji (Bezpieczestwa - przyp.). ANNA DURACZ (1). Z zezna127 zoonych w czerwcu 1956 roku: Noela Fielda poznaam w 1947 roku we Francji. Przebywaam wtedy w domu wypoczynkowym Unitarian Service Committee i tam przyjecha 14 kwietnia Noel Field z on, w zwizku ze witem republikaskiej Hiszpanii. Przebywa tam rwnie dyrektor USC na Francj, William Cary. Zarwno Fielda, jak i Caryego uwaaam za ludzi bardzo postpowych, czynnych antyfaszystw, sympatykw Zwizku Radzieckiego. Po raz drugi zetknam si z Fieldem, gdy przyjecha do Polski i do Warszawy w roku 1948 ju jako osoba nieoficjalna. Wiedziaam z listu Caryego, i wystpi z USC na skutek scysji z kierownictwem. W tym czasie pracowaam ju w sekretariacie towarzysza Bermana. W okresie dwumiesicznego pobytu w Polsce czsto stykaam si z Fieldem, staraam si nim opiekowa, wiedzc o jego planach publicystycznych na temat Polski. O moim kontakcie z Fieldem wiedzia towarzysz Berman i Wydzia Zagraniczny KC. W tym czasie utwierdziam si w przekonaniu, e Field jest komunist. Jak utrzymywa Field, by on skompromitowany politycznie w Ameryce i musia szuka azylu w ktrym z krajw demokracji ludowej. Za moim porednictwem zwrci si do towarzysza Bermana o pomoc w wyjanieniu jego sytuacji partyjnej, twierdzc, e wstpi do partii amerykaskiej na terenie Zwizku Radzieckiego przez amerykask sekcj Kominternu. Mwi nadto, i kontakt, jaki posiada z towarzyszami radzieckimi, straci mniej wicej w roku 1943. Dla wyjanienia tych spraw, za zgod towarzysza Bermana, zoy pismo na jego rce, adresowane do Biura Informacyjnego Partii Komunistycznych z powoaniem si na wybitnych dziaaczy radzieckich i midzynarodowego ruchu robotniczego, ktrym znana bya jego dziaalno. Pismo to czytaam, gdy Field przekaza je Bermanowi za moim porednictwem, zoywszy je w sekretariacie.

126

Maria Turlejska (ukasz Socha) w swojej ksice Te pokolenia aobami czarne (Krytyka 1986, Aneks Londyn 1989) cytuje Protok otwarcia kas zawierajcych dokumenty pozostae po B. Bierucie i przekazane przez J. Bermana. W protokle odnotowano teczk dotyczc Fieldw i trockistw. Wszystkie notatki MBP posiadaj uwagi i podkrelenia J. Bermana - stwierdzili autorzy protoku. 127 Anna Duracz, przed wojn w komunizujcym Zwizku Modziey Socjalistycznej Spartakus. Synowa Teodora Duracza, dziaacza KPP, obrocy komunistw w procesach politycznych, w czasie okupacji w PPR, przewodniczy komisji KC badajcej mier Marcelego Nowotki. M Anny Duracz - Jerzy Teodor Duracz w czasie okupacji w centralnej Spec-Grupie przy Sztabie Gwnym GL. Po wojnie dziaacz ZMP.

Field wyjecha do Czechosowacji, gdzie oczekiwa na odpowied. Field wyjecha do Pragi z zamiarem ewentualnego ustalenia si tam w charakterze korespondenta jednego z postpowych pism amerykaskich oraz studiowania slawistyki. Po miesicu towarzysz Berman poleci mi zakomunikowa Fieldowi, e odpowiedzi na jego pismo na razie nie bdzie, e Field powinien zachowywa si tak, jak kady komunista w okresie, gdy jest pozbawiony dyrektyw. Po wyjedzie Fielda utrzymywaam z nim kontakt korespondencyjny a do chwili uzyskania wiadomoci, e Field uzyska w Pradze przeduenie paszportu amerykaskiego. Po kilkumiesicznej przerwie odpowiedziaam jeszcze w zdawkowej, konwencjonalnej formie na dwa czy trzy listy Fielda. W tym te czasie rozmawiaam na temat Fielda z towarzyszem Bermanem, ktry poleci mi uzyska od Toni Lechtman128 wiadomoci odnonie kontaktw Fielda na terenie Polski. Zaznaczam, e w czasie pobytu Fielda w Polsce, zawiadomiona przez Borejsz co do jego podejrze, odnonie powizania Fielda z wywiadem amerykaskim, z polecenia towarzysza Bermana wyjaniam t spraw z dyrektorem Gadomskim z MBP, od ktrego uzyskaam oficjalne dementi tej wiadomoci. Nie dotara natomiast do mnie wiadomo sprzed sierpnia 1949 roku, e Field zosta rozszyfrowany przez wadze czeskie jako agent wywiadu amerykaskiego. Jednake wiadomo o uzyskaniu przeduenia paszportu przez Fielda wywoaa u mnie i u Toni Lechtman pewne zaniepokojenie, wywoane niezrozumieniem tej sytuacji, w zwizku z czym natychmiast po uzyskaniu tej informacji przekazaam j towarzyszowi Bermanowi. W sierpniu 1949 roku, po powrocie z urlopu towarzysza Bermana, odczuam pewn jego niewytumaczaln rezerw w stosunku do mojej osoby. Mniej wicej w tydzie po jego powrocie zostaam wezwana do towarzyszki Trebliskiej129, ktra owiadczya mi, e powinnam przej do innej pracy. Byo to dla mnie cakowite zaskoczenie, jednake towarzyszka Trebliska poinformowaa mnie, e sprawa ta jest uzgodniona z towarzyszem Bermanem, Bezporednio po tej rozmowie zwrciam si do towarzysza Bermana o wyjanienie tego faktu. W odpowiedzi usyszaam, e tydzie oczekiwano na moje owiadczenie w zwizku z aresztowaniem Gecowa, Lechtman, Lisa i innych znajomych Fielda. Moje owiadczenie, e o aresztowaniach nie wiedziaam, przyjte zostao przez towarzysza Bermana z pewn niewiar i poleci mi on skontaktowa si z towarzyszem Romkowskim. PRZESUCHANIE (2) Obroca Brojdes: - Prosz wiadka, w zwizku z aresztowaniem Anny Duracz, czy wiadek wyda wtedy zarzdzenie, zalecenie stworzenia jej wzgldnych warunkw w wizieniu? Berman: - Ja do ostatniej chwili, bez przerwy, byem przeciwko temu, poniewa jasn rzecz byo dla mnie, e Anna Duracz jest niewinna, e zostaa wpltana do sprawy przypadkowo. Sprzeciwiaem si jej aresztowaniu, zdawaem sobie spraw, e aresztowanie Anny Duracz godzi we mnie, bo taka bya intencja czynnikw, ktre to inspiroway i przeforsoway. W rozmowie z Fejginem prosiem, kiedy to

128

Antonina Lechtman, ur. 1918. Z ramienia Zjednoczenia Demokratycznego Polakw w Szwajcarii w Unitarian Service Committee. W 1945 r. w Paryu organizuje repatriacj do Polski. W 1946 r. w Niemczech w PCK i UNRRA, organizuje szpital w strefie angielskiej - w listopadzie 1946 r. cay personel wraz ze sprztem przyjeda do Polski, do Piekar lskich. Przed aresztowaniem w lipcu 1949 r. pracuje w PKPG. Zwolniona w padzierniku 1954 r. 129 Magda Trebliska, w KC PZPR prowadzia sprawy personalne, ona Juliana Kole, czonka KC PPR, kierownika wydziau ekonomicznego, potem wiceministra finansw.

si stao, eby wzi pod uwag moje stanowisko, e ona jest w moim przekonaniu niewinna i zapltana, i eby w swoim postpowaniu to uwzgldni obroca. Obroca: - Te czynniki tkwiy w Ministerstwie Bezpieczestwa Publicznego? Berman: Poza ministerstwem. ANNA DURACZ (2) Na polecenie Bermana zgasza si do wiceministra MBP, Romkowskiego, ktry dwukrotnie wzywa j na rozmowy o Fieldzie. Na danie Romkowskiego opisuje swoj znajomo z Fieldem. Spotyka si rwnie ze wiat, ktry przesuchuje Ann Duracz w jej wasnym mieszkaniu. Dwa dni przed aresztowaniem, wiato spotyka j w gabinecie Bermana i poleca stawi si w MBP. Z zezna wiadka Anny Duracz w sierpniu 1955 i czerwcu 1956 roku: Zgosiam si na umwione spotkanie ze wiat w jego gabinecie. wiato szybko wyszed i przekaza mnie majorowi ze szram na policzku. Zostaam zaprowadzona do aresztu w piwnicy, odebrano mi przedmioty osobistego uytku i biuteri. Owiadczono, e jestem aresztowana. Postanowienia o tymczasowym aresztowaniu nie okazano mi do dnia zwolnienia (aresztowana 15 padziernika 1949 roku, zwolniona 31 stycznia 1951 roku - przyp.). Po paru godzinach przewieziona zostaam do wizienia na ulic Rakowieck... Nastpnego dnia rozpoczo si ledztwo. Rozpocz Kaskiewicz, przesuchujc mnie na temat mojego yciorysu. Kaskiewicz mia do mnie stosunek pogardliwy i wrogi. Kulminacj oszczerczego stosunku Kaskiewicza bya dla mnie ocena mojej postawy w okresie likwidacji warszawskiego getta. 24 wrzenia 1942 roku zostaam wysana przez organizacj partyjn getta, za aprobat towarzysza Lewartowskiego130 dla nawizania zerwanego kontaktu ze sztabem Gwardii Ludowej. I oto po caej serii bada na ten temat Kaskiewicz rzuca mi w twarz, e zdradziam towarzyszy i e po trupach wychodziam z getta, e si wkradam w zaufanie towarzysza Witolda, sowem, e oszukaam parti. Po tym wydao mi si, e nie mog ju y, skoro doszo do tego, e towarzysze mogli tak mnie unurza w bocie. Cierpiaam strasznie i byo poniej mojej godnoci jako czowieka i jako czonka partii w ogle broni si przed t potwarz. Prbowaam popeni samobjstwo. W nocy szkiekiem od okularw przeciam yy u rk. Nad ranem fakt ten zosta wykryty, przeniesiono mnie do szpitala wiziennego. Odratowano mnie. Nad ranem do celi szpitalnej wszed Raski w asycie kilku ludzi. Jedyne sowa, jakie znalaz, to: Zlkycie si, prawda? Po piciu dniach wrciam do celi i tego samego wieczora zostaam wezwana do pukownika Fejgina. Rozmowa z nim bya jedyn w tym okresie rzeczow rozmow, jak mogam prowadzi z pracownikami aparatu ledczego. Powiedziaam, e by to z mojej strony akt najwyszej rozpaczy dzi bym ju tego nie zrobia. Dlaczego? Przecierpiany okres, ktry dzieli mnie od tego faktu, by szko realistycznej oceny, negatywnej mdroci. Byam bowiem dojrzalsza o zrozumienie - jakby to nie byo straszne - e tu kada kalumnia, kade oszczerstwo byo dobre: A nu si uda? Nie trzeba byo wszystkiego bra dosownie. To bya metoda, taktyka, i wszystko w tej taktyce byo dopuszczalne, a e deptao si przy tym godno czowieka, godno komunisty, godno towarzysza partyjnego - to dla ludzi prowadzcych ledztwo byo bez znaczenia. Fejginowi powiedziaam wwczas, e czowiek staje si bezradny wobec tego klimatu oszczerstw. Fejgin stwierdzi, e zarzuty
130

Jzef Finkelsztejn-Lewartowski, dziaacz KPP, penomocnik PPR w getcie warszawskim. Z jego inicjatywy powsta w getcie w marcu 1942 r. Blok Antyfaszystowski i wsplna Organizacja Bojowa.

stawiane nie mogy by bezpodstawne, e musiay by jakie dowody, e nie moe by tu mowy o prowokacyjnym postpowaniu, bowiem tym rni si nasz aparat od aparatu sanacyjnego, e nie stosuje prowokacji pod adn form. adnych dowodw - chc tutaj stwierdzi - obciajcych mnie nie byo wwczas i by nie mogo. Razem ze mn w celi przebyway: Maria Koakowska, Helena Adamczyk, Janina Peretjakowicz. Potem Helena Buczyska, Celina Soszyska, Walentyna Witkowicz. Przez bardzo cikie formy ledztwa przesza Walentyna Witkowicz. Byy to nocne stjki boso w koszuli w celi na mrozie, w czasie ledztwa przysiady, zamykanie w karcu, przez dwa tygodnie pozbawienie prawa niadania. W czasie ledztwa Heleny Adamczyk wyrywano jej wosy, bito linijk, deptano palce u ng, pluto w twarz. Wiem od wspwiniarek o szeregu innych faktw stosowania brutalnego przymusu fizycznego. Midzy innymi w stosunku do Wandy Podgrskiej, Haliny Kwiatkowskiej i Ewy Strzeleckiej (?). Kobiety te potwornie byy bite, a nadto Ewa Strzelecka wieszana bya za wosy. Ludzie, ktrzy zetknli si w ledztwie od tej strony z Kaskiewiczem lub Dusz, potwornie ich si bali. Kaskiewicz zyska sobie przydomek postrachu Mokotowa. Nazywano go te Szczkatym od tego, e w pewnych sytuacjach zaciska i wysuwa doln szczk. PRZESUCHANIE (3) Obroca Pietruski: - Jeeli chodzi o Ann Duracz, kto da jej aresztowania? Berman: - Ja te rzeczy wyjaniaem. Obroca: - Osobowo, kto? Berman: - Aparat beriowski i pod jego wpywem Stalin. Stalin w rozmowie z Bierutem zapyta, kto to jest Anna Duracz i czy to jest prawda, e ona jest zwizana z Fieldem. Obroca: - Stalin sam uwaa, e naley aresztowa? Berman: - Poruszy spraw Duracz jako agentki Fielda, ktra jest sekretark Bermana. Wymowa tego faktu jest jasna. Przewodniczcy: - Czy to byo po aresztowaniu? Berman: - Naturalnie, e przed. Obroca: - Kto musia wzi na siebie odpowiedzialno za to? Berman: - Przecie materiay byy przekazane z Budapesztu i dokadnie Bolesawowi Bierutowi znane, przecie sytuacja z Noelem Fieldem bya taka, e przed 1948 rokiem ubiega si o widzenie ze mn w Polsce. Chodzio o poparcie. Nie chciaem go widzie i wtedy Duraczowa powiedziaa, e jeeli nie mog si z nim zobaczy, to moe przyj list od niego. Zgodziem si na przyjcie listu. W tym licie opisywa swoje dzieje, aktywno polityczn i prosi, ebym go potraktowa na przykad jako antyfaszyst. Nic w tej sprawie zrobi nie mogem i spraw odoyem. W pniejszym okresie sprawa wypyna na tle aresztowania Fielda. Te wszystkie rzeczy byy relacjonowane Stalinowi i Stalin te sprawy poruszy. Wymowa tego jest niedwuznaczna.

Obroca: - wiadek by przeciwny aresztowaniu Duracz, ale kto musia przeway decyzj. Kto by za tym? Berman: - Czonkowie Komisji Bezpieczestwa, poza mn. Obroca: - Kto? Wiemy, e do Komisji naleao wiksze grono. Ta Komisja i jeszcze kilka osb z Biura. Czy to bya ta Komisja? Berman: - To byo mniejsze grono, na posiedzeniu ktrego stana sprawa aresztowania Anny Duracz. Romkowski: - Chciabym zoy dodatkowe wyjanienia. Fejgin: - Chciabym zoy wyjanienie, na ktre chciabym usysze odpowied wiadka.

Berman - sprawa Mariana Spychalskiego


PRZESUCHANIE (1) Przewodniczcy: - Moe wiadek poda przebieg aresztowania Mariana Spychalskiego. Berman: Sprawa aresztowania Mariana Spychalskiego pocza si z nagromadzeniem rnych kompleksw, nieufnoci i podejrze, ktre czyy si z okresem okupacyjnym, tu pewien cie rzucao wwczas w naszym odczuciu zagroenie Lechowicza i Jaroszewicza dla Informacji Gwardii Ludowej, nastpnie dopatrywalimy si pewnych planw, faszywych pocigni w polityce kadrowej. W tej niewtpliwie wwczas niezdrowej atmosferze panowania kompleksw, podejrzliwoci, ktre wwczas na nas wszystkich ciyy, doszo do aresztowania, ktre oparte byo na rozpracowaniu materiaw, dostarczanych przez pracownikw bezpieczestwa. Sprawa ta staa na Komisji Bezpieczestwa KC, na tej podstawie decyzja zostaa podjta. Pytanie Sdu: - Czy byy jakie sprawy pomidzy MBP a Zarzdem Gwnym Informacji? Berman: Ja sobie przypominam jeden spr, dotyczcy osoby Mariana Spychalskiego. W tym czasie Informacja przeja spraw Tatara i bardzo si ubiegaa o to, eby przekaza im take generaa Mariana Spychalskiego. Mymy si bardzo stanowczo temu sprzeciwiali i midzy innymi przeciwko temu wystpowali Romkowski i Fejgin. Bardzo stanowczo poparem to stanowisko, eby nie przekazywa sprawy Spychalskiego do Informacji. Pytanie Sdu: - Midzy kim a kim by ten spr? Gwny Zarzd Informacji, to bardzo oglnie. Berman: - wczeni kierownicy Informacji, Wozniesienski i drugi, Skulbaszewski. Pytanie Sdu: - Kto by temu przeciwny? Berman: - Ja byem przeciwny. Poparcia udzielali mi Romkowski i Fejgin. Pytanie Sdu: Czy w tej sprawie by spr midzy wiadkiem a Fejginem i Romkowskim?

Berman: - Bya zgodno stanowisk. Obroca Pietruski: - Przy sprawie przekazywania Spychalskiego do Informacji wiadek powiedzia, e bya zgodno midzy oskaronym Romkowskim, Fejginem a wiadkiem. Czy nie byo decyzji przekazania Spychalskiego do Informacji? Berman: - Bya decyzja, ktra trwaa kilka godzin. Towarzysza Bieruta przekonaem w cigu nocy, e naley j zmieni. VIII PLENUM KC, Jakub Berman w czasie dyskusji: Sprzeciwiaem si dugo aresztowaniu towarzysza Spychalskiego. W tym wypadku nacisk beriowszczyzny by szczeglnie brutalny. W toku ledztwa w sprawie towarzysza Spychalskiego wystpowaem ostro przeciwko wszelkim prbom i naciskom w kierunku wczenia towarzysza Spychalskiego do tak zwanego spisku Tatara. Domagaem si ustalenia konkretnych faktw. Opieraem si rwnie wielokrotnym daniom i naciskom Skulbaszewskiego i Wozniesienskiego, ktrzy pniej zostali surowo ukarani w Zwizku Radzieckim, aby spraw Spychalskiego przekaza Informacji. Naraziem si przy tym na niedwuznaczne podejrzenia i groby, poniewa w przeszoci wsppracowaem blisko z towarzyszem Spychalskim. Podtrzymywaem twardo to stanowisko w rozmowach z towarzyszem Bierutem. Na jakie metody byby naraony towarzysz Spychalski w razie objcia ledztwa przez Informacj, nietrudno si domyli na przykadzie towarzysza Kuropieski, ktry, jak wiadomo, skazany zosta na mier. Kilkakrotnie odrzucalimy projekty aktu oskarenia przeciwko towarzyszowi Spychalskiemu, midzy innymi w 1952 roku, poniewa byy sztuczne i nacignite. Przez cay czas nie szczdziem wysikw, eby dotrze do prawdy i nie dopuci do popenienia cikiego bdu... Chciabym teraz podkreli, gdzie tkwi moje bdy najistotniejsze. Po pierwsze w braku dostatecznej kontroli, w nadmiernym zaufaniu do caego systemu bezpieczestwa, w tym - do zespou doradcw i do poszczeglnych starych towarzyszy z bezpieczestwa, ktrych znaem od dziesitkw lat. Dlatego pod nosem mogy si dzia takie ohydne rzeczy, a ja o nich nie wiedziaem. Std akceptowanie wnioskw na podstawie niedostatecznie ugruntowanych danych. To gorzka i bolesna wiadomo, std gboka, najgbsza wewntrzna potrzeba, eby ju nigdy to si nie powtrzyo. Drugi istotny bd widz w braku stanowczoci, dostatecznego naporu siy i konsekwencji w likwidowaniu spraw ju do tego dojrzaych w latach 1954-1955. Co si na to zoyo? Cinienie kompleksw, opory, faszywy lk przed nadwereniem autorytetu wadzy w warunkach wczesnej ostrej walki. Prowadzio to do bardzo tragicznych dla mnie osobicie przey.

yem pod ciarem podwjnej udrki, nie liczc zmory podejrze o szpiegostwo131, ktra cigna si przez dugich pi lat. Czy susznie postpuj w kadym poszczeglnym wypadku, ktry w jakiej mierze moe zaway na losie czowieka? Czy znajduj najszczliwsze rozwizanie w tych zawiych, spltanych okolicznociach dla partii? PROTOK. Fragmenty protoku z zebrania Podstawowej Organizacji Partyjnej Oddziau ledczego Gwnego Zarzdu Informacji, ktre odbyo si 17 i 19 listopada 1956 roku. Punkt pierwszy porzdku zebrania: ustosunkowanie si do wystpienia tow. Bermana na VIII Plenum KC PZPR: Tow. Michaowski: Najwaniejsze to odkrycie rde i przyczyn wszelkich wypacze w dziedzinie politycznej i gospodarczej, a w szczeglnoci dotyczcych amania praworzdnoci w organach Bezpieczestwa Publicznego i wojskowego oraz atmosfery, w jakiej dopuszczono do zbrodni stalinizmu... Mimo prb stawiania tych spraw na zebraniach partyjnych, proces usuwania skutkw amania praworzdnoci i reedukacji w caych organach przebiega opornie. Przyczyn tego byli ludzie, ktrzy stali na grze systemu, ktrzy - co gorsze - udawali Grekw. Chcieli zaspokoi opini publiczn oglnikowym przerzucaniem odpowiedzialnoci na organa. Najjaskrawszym przykadem tego jest wystpienie tow. Bermana na VIII Plenum KC PZPR. Ta cenna krytyka nam jest ju znana. Syszelimy podobn w 1955 r. na konferencji partyjnej organw Informacji, gdzie tow. Witaszewski132 owiadczy, e on si nie orientowa, bo my ukrywalimy wszystko. Latem 1954 r. marszaek Rokossowski przyzna, e podpisywa wnioski na areszt, bo kady by poparty dowodami w postaci protokw zezna przedkadanych przez Wozniesienskiego czy Skulbaszewskiego. Tow. Rokossowski mia do nas pretensj (do oficerw Informacji), e nikt mu nie sygnalizowa dugotrwaych przesucha, 11-godzinnego dnia pracy i innych niezdrowych przejaww w organach Informacji, nawet chociaby w postaci anonimw. Ja zapytuj: komu mielimy pisa anonimy o systemie beriowszczyzny, czy tym, ktrzy go stanowili i kierowali caym tym systemem? Kto i za co dawa krzye i nagrody za realizowane sprawy i procesy, po co teraz to niewybredne wybielanie wasnej osoby.

131

Jakub Berman w rozmowie z Teres Torask (Oni, wydanie polskie Przedwit, 1984 r.): Staem si idealnym kandydatem na Slnskyego i do tego zmierzay wszystkie przygotowania, ktre nie wiadomo czym by si skoczyy, gdyby Stalin nie umar. Bezporednim za punktem zaczepienia mnie stawaa si sprawa Fielda. W 1952 r. Bermana obcia take fakt, e jego brat Adolf, przedwojenny dziaacz Poalej Syjon Lewicy, wyemigrowa do Izraela. O syjonistycznej przeszoci Jakuba Bermana mwi Jzef wiato. Anatol Fejgin w swoich komentarzach do ksiki Zbigniewa Bayskiego Mwi Jzef wiato (Londyn 1985 r.) zauwaa: wprawdzie nigdy nie przegldaem elaznych szaf w gabinecie wiaty, ale ordynarnym wymysem jest, by Bierut zaleca zaoenie kartoteki na Bermana. Niezalenie, jak ocenia si rol Bieruta, Bermana, Minca tworzcych Komisj ds. Bezpieczestwa - faktem jest, e czya ich niewtpliwie przyja, wzajemne zaufanie. I dalej: Jakub Berman w odrnieniu od swoich braci, Adolfa i bodaj Mieczysawa Bermana (lekarza), by zdecydowanym wrogiem syjonizmu, zwalczany by m.in. na terenie akademickim ze szczegln pasj przez organizacje syjonistyczne. Stwierdzenie wiaty - Bierut zabiera od Bermana sprawy bezpieczestwa. I w rezultacie kierownictwo MBP, ktre dotd regularnie skadao sprawozdania ze swej dziaalnoci operacyjnej Bermanowi, odbywa teraz konferencj ju tylko u Bieruta - Anatol Fejgin komentuje: Rzekome odsunicie Bermana od spraw bezpieczestwa i przyjcie tych spraw przez Bieruta. Nic z tych rzeczy. W procesie Rudolfa Slnskiego zapado 11 wyrokw mierci, ktre wykonano w grudniu 1952 r. Wikszo oskaronych w tym procesie bya pochodzenia ydowskiego. 132 Kazimierz Witaszewski, gen. dywizji, szef Gwnego Zarzdu Politycznego LWP. W padzierniku 1956 r. bliski zorganizowania zamachu stanu w interesie stalinowskiej grupy natoliskiej.

Tow. Berman w swoim wystpieniu mwi, e nie mia nic wsplnego z organami Informacji. Jest to nieprawda. Mamy na to dowody. Oficerowie wzywani na rozmowy na Biuro Polityczne mwili i jemu o metodach pracy w tak szczeglnej wagi sprawach (dla przykadu tow. Mirosawski, Sokoowski i inni, miao to miejsce latem 1953 r.). Po co ta demagogia, e on broni tow. Spychalskiego przed organami Informacji (przed kim personalnie?). Zajcie takiego stanowiska na Plenum KC niegodne jest nie tylko dziaacza partyjnego, ale nawet czonka partii. Czy tow. Berman bronic tow. Spychalskiego przed organami Informacji nie wiedzia moe o tym, e Spychalski siedzia w areszcie 4 lata bez postanowienia o tymczasowym aresztowaniu, bez wiadomoci o rodzinie (nawet nie otrzyma listu od umierajcej matki). O trzymaniu go w zagnojonym karcerze, o odmowie skontaktowania z Biurem Politycznym. Za czyj wiedz to wszystko si robio? O takim postpowaniu wobec aresztowanego generaa w organach Informacji ja nie wiedziaem. i Przyzna naley troch racji tow. Bermanowi, gdy mwi, e organ Informacji by to pion niezaleny. Jest to prawda, bowiem Wozniesienski i Skulbaszewski wyjedajc do Moskwy, kadorazowo mogli otrzyma instrukcje od Berii. Tow. Radzieczak: Wozniesienski to stary znajomy Berii i mieli mwi sobie per ty. Tow. Michaowski: Tow. Berman mwi dalej, e Wozniesienski i -Skulbaszewski skazani s na dugoterminowe wizienie. Bardzo wtpliwe. Na jakiej podstawie tak twierdzi? Z tego, co nam jest wiadome (powoujc si na rozmow z tow. pk. Ryb z Naczelnej Prokuratury Wojskowej) Wozniesienski zosta ukarany, ale nie za sprawy zwizane z jego dziaalnoci w organach Informacji, natomiast Skulbaszewski przebywa na wolnoci. Przechodzc i kolei do omwienia spraw zwizanych z procesami i odpowiedzialnoci, tow. Michaowski powiedzia: Pen odpowiedzialno za sytuacj w organach Informacji i bezpieczestwa ponosi winien tow. Berman i b. kierownictwo, tj. w organach Informacji pk Wozniesienski, Skulbaszewski i Kuhl oraz Fejgin, a w b. MBP tow. tow. Radkiewicz, Mietkowski, Romkowski, Czaplicki i inni kierowniczy dziaacze. To jest nieprawda, e kierownictwo naszej partii nie byo zorientowane w sytuacji w organach. Tow. Rokossowskiego informowa Wozniesienski i Skulbaszewski odnonie pracy organw Informacji. Za wszelkie procesy publiczne ponosz rwnie odpowiedzialno ww., bowiem oni decydowali, zatwierdzali akty oskarenia, uzgadniali skady sdziowskie i nadawali rozgos fingowanym procesom. Tow. Berman moe najmniej mie pretensje do siebie, e Romkowski czy Raski wzgldnie Skulbaszewski nie informowali go waciwie o sytuacji. Mg przyj do GZI i popatrze troch sam. Jeli mwimy o procesach, nie mona nie wspomnie o gen, Zarakowskim, o ktrym teraz nieraz mwi si, e by krwawym pajacem. Mwiono w Sztandarze Modych, e podczas rozpraw, ktre byy z gry ukartowane, jeli co nie szo po myli kierownictwa MBP wwczas wzywano Zarakowskiego do osobnego pokoju i tam udzielano mu instruktau, o co ma pyta i w jaki sposb. Gotowe pytania dorczano mu na kartkach. Czy o tej roli Romkowskiego, Raskiego, Skulbaszewskiego tow. Berman te nic nie wiedzia? Podam fakt, ktry zaprzecza temu, e tow. Berman by rzekomo bezradny wobec organw Informacji. W 1952 r. potrafi wycofa ju z sdu spraw oficera Somy i innych lotnikw, ktrzy zostali oskareni

o usiowanie dokonania zdrady ojczyzny. Mg wtenczas poleci zbada spraw, jak to mogo si sta, e synowie klasy robotniczej decyduj si na ucieczk za granic. Ten fakt przemawia za tym, e tow. Berman nie by taki bezsilny, jak to przedstawia w swoim wystpieniu, odegnujc si od wpywu na system dziaania Informacji. W sprawie Mossora tow. Berman rwnie by zorientowany. Dowodem tego moe by fakt, e gdy w jednym z protokw Mossor mwi o Bermanie, to protok ten z gwnych akt gdzie zagin bez wieci. Wiem o tym od kapitana Turczyskiego, ktry moe to bliej nawietli. Odnonie rozstrzelania 20 oficerw naley podkreli co nastpuje: za rozstrzelanie oficerw spada odpowiedzialno na b. kierownictwo Gwnego Zarzdu Informacji, Naczelnej Prokuratury Wojskowej, Zarzdu Sdownictwa Wojskowego i Biura Prawnego Rady Pastwa. Dowiedzielimy si ostatnio od tow. z NPW, e wydawanie wyrokw odbywao si w ten sposb, e przed rozpraw sdow w gabinecie pk. Karlinera zbierali si sdziowie, Raski, Romkowski i inni z Karlinerem i razem decydowali tam, jaki ma by wyrok. Uwaam, e w tych wszystkich sprawach winni rzuci duo wiata Romkowski i Fejgin. Konkretyzujc, uwaam wystpienie tow. Bermana za niegodne komunisty. Tow. Mirosawski: Nawizuje do wystpienia tow. Michaowskiego i owiadcza, e popiera je w peni. Uwaa ocen samokrytyki tow. Bermana dokonan przez tow. Michaowskiego za suszn i uzasadnion. Osobicie jest on zdania, e nie wierzy, aby do tow. Bermana nie doszy chociaby suchy o tym, co dzieje si w organach bezpieczestwa i Informacji. Wiadomo jest, e ludzie, ktrzy wydostali si z aresztu i wizie, wzgldnie ich najblisze rodziny, pisali proby do KC PZPR. Tow. Mirosawski uwaa, e tow. Berman winien by pocignity do odpowiedzialnoci za prac organw bezpieczestwa. Nikt nie wierzy w to, aby tow. Berman nie wiedzia o tym, co dziao si w podlegych mu resortach. Nie mona zapomina, konkluduje tow. Mirosawski, e jeli onierz czy oficer nie dopeni swoich obowizkw subowych, to aresztuje si go i sdzi. W wypadku tow. Bermana jego odpowiedzialno nie potrzebuje komentarzy. Wiadomo tow. Mirosawskiemu jest rwnie, e wiele przedsiwzi odbywao si za zgod najwyszych czynnikw pastwowych. Jako przykad podaje aresztowanie w 1953 r. matki pilota Jareckiego133, ktra siedziaa w areszcie kilka miesicy bez postanowienia prokuratora. Jako drugi przykad poda fakt przeprowadzenia ledztwa na podstawie prowokacji stosowanej w rozpracowaniu operacyjnym, w wyniku czego st. sier. Baohrycz zosta skazany na kar mierci i wyrok wykonano. W tej sprawie siostra skazanego niejednokrotnie pisaa do KC PZPR, Rady Pastwa, proszc o zbadanie tej sprawy, a proby jej przesyano do Zarzdu Informacji Wojsk Lotniczych, gdzie pozostawiano je bez zaatwienia. Tow. Zajc: Wierzylimy, e nasza praca ma na celu utrwalenie wadzy ludowej, mwiono nam, e wypeniamy zadania partii, a dzi okazuje si, e ci, ktrzy nami kierowali, jak tow. Berman, chc nas zrobi inicjatorami wszystkich nieprawoci wbrew faktom mwicym wrcz co innego. Przechodzc do oceny wystpienia tow. Bermana i jego roli na odcinku organw bezpieczestwa, tow. Zajc
133

Por. Franciszek Jarecki, uciek na Bornholm samolotem wojskowym MIG 15, 5 marca 1953 r. (w dniu ogoszenia mierci Stalina). 20 marca tego roku uciek rwnie MIG-iem 15 ppor. Zdzisaw Jawiski.

stwierdzi, i uwaa, e u rde dziaalnoci tow. Bermana lea brak wiary w si ideologii komunistycznej, brak wiary w parti i masy, a przecenianie siy obozu imperialistycznego. Gdyby tak nie byo - nie dopuszczaby do aresztw starych dziaaczy komunistycznych na podstawie bzdurnych zezna, nie wierzyby, e pierwszy lepszy agent wywiadu moe zwerbowa takich ludzi. Nastpnie tow. Zajc wskaza na kilka faktw, o ktrych mwi tow. Berman w sposb tendencyjny, bronic swojej skry. Byy X Departament, za ktry mamy odpowiada, powsta przecie nie na polecenie Raskiego czy Fejgina, a by organizowany przy niewtpliwym wspudziale tow. Bermana, ktry otrzymywa stamtd wszystkie materiay. Masy pracownikw bezpieczestwa nie wiedziay, co tam si dzieje, bo byo to odseparowane od caego b. MBP, nikt bez upowanienia nie mg tam chodzi. Dalej tow. Berman sugeruje, e Komisja KC, ktra powstaa z jego inicjatywy w poowie 1953 r., miaa na celu doprowadzi do odrzucenia niesusznych zarzutw. To nieprawda. Jest ten dokument i wyranie w nim si pisze o Komarze i innych, e to s agenci, e trzeba tylko odrzuci ich kamliwe zeznania i sprzecznoci, ktrymi chc zagmatwa spraw i szybko szykowa proces. Z dokumentu wynika te, e tow. Berman i inni wiedzieli o stosowaniu niedozwolonych metod ledztwa, lecz poza przestrzeeniem przed nimi, nic nie zrobili, aby poruszy ten okres i ujawni cay system przymusu. Tow. Berman zreszt nie tylko sam odpowiada za trzymanie w wizieniu ludzi niewinnych z przewlekaniem ich zwolnienia w latach 1954-55. Ju w drugiej poowie 1954 r. oficerowie ledczy pisali informacje w sprawach tow. Komara i innych, proponujc umorzenie ledztwa i zwolnienie niewinnie aresztowanych. Zwolnienie nastpuje jednak dopiero w grudniu 1954 r. (tow. Komar), a innych w lutym czy marcu 1955 r. Midzy innymi nie zwolniono pk. Paszkowskiego, poniewa nikt z kierownictwa nie mia odwagi pj do gen. Kuropieski134 i zapyta, co naprawd czyo go z Paszkowskim, bo bano si odwoania nieprawdy. Zwolnienie tych towarzyszy uzasadniano, wbrew wnioskom oficerw ledczych, nie brakiem jakichkolwiek cech przestpstwa, a brakiem dowodw winy. Te fakty i inne, i obecna postawa tow. Bermana wskazuj, e nie dors do stanowiska, jakie zajmowa, a przede wszystkim nie dors do miana komunisty. PRZESUCHANIE (2) Obroca Brojdes: wiadek zdaje si mwi o tym, e przeciwstawia si wnioskom o oddanie Mariana Spychalskiego w rce Informacji. Czym waciwie wiadek si kierowa i dlaczego wola, eby ledztwo byo prowadzone w bezpieczestwie, a nie w Informacji? Berman: - Argument polityczny by taki, e formalny wzgld, jaki wysuwaa Informacja, e to jest genera - odpad, poniewa chodzio o czonka Biura Politycznego. Nie byo wobec tego powodw oddawania do Informacji. W tym okresie narastay pewne wtpliwoci co do trybu postpowania i ledztwa w Informacji. To wynikao ze sprawy Tatarowskiej, do ktrej Informacja chciaa wczy Spychalskiego i zrobi spisek w wojsku pod kierownictwem Spychalskiego. Obawiajc si, e w Informacji nie mam wpywu, a sprawa moe si potoczy tragicznie, przeciwstawiaem si temu.

134

W akcie oskarenia sporzdzonym w czerwcu 1952 r. gen. Jzefowi Kuropiesce m.in. zarzucano, e ju latem 1945 r. powoa do organizacji przygotowanych do wrogiej roboty jeszcze w Woldenbergu Chojeckiego, Biernackiego, Jaworskiego, Paszkowskiego i innych. Korzystajc z poparcia Spychalskiego, wszystkich wprowadzi do wojska i zleci im dalsz rozbudow organizacji przez tworzenie komrek dywersyjnoszpiegowskich na swoich odcinkach suby. Pk Roman Paszkowski peni m.in. funkcj szefa Wydziau Zagranicznego WP.

Obroca: - Czy w tej sprawie zostay przez Biuro Polityczne wycignite wnioski, poza tym nie uwzgldniajcym wniosku Informacji o przekazanie Spychalskiego? Berman: - Zostaa powoana Komisja. Obroca: - A kiedy bya sprawa przekazania Spychalskiego? Berman: - w 1952 roku. W tym czasie czynniki, ktre nadzoroway Informacj, otrzymay polecenie, eby kontrolowa metody i zbada prac Informacji. Obroca: - Czy wiadek nalea do Biura Politycznego? Czy byy sprawy w Polsce, ktre by nie podlegay Biuru Politycznemu? Berman: - By podzia kompetencji. Ja nie zajmowaem si sprawami wojskowymi ani Informacj. Brojdes: - Osobicie. A jako czonek tego grona? Berman: - Take nie.

Marian Spychalski - nadzieje Padziernika

Obroca Biekowski: - Moe wiadek powie, kto wystpi z wnioskiem o aresztowanie Mariana Spychalskiego? Czy to bya Informacja Wojskowa, czy MBP? Berman: - Na podstawie materiau z procesu Tatarowskiego, na tle sprawy Tatarowskiej. Materiay byy opracowane przez Ministerstwo Bezpieczestwa i one byy przedmiotem rozwaa Komisji ds. Bezpieczestwa.

Obroca: - Tu jest jaka nieciso, bo (cytat): Spychalski zosta aresztowany na podstawie materiaw sfabrykowanych przez Informacj Wojskow. Std raczej wynika, e Informacja. Berman: - Nie. Informacja si zwracaa w tej sprawie, ale podsumowanie materiaw otrzymalimy z Ministerstwa Bezpieczestwa. To byo podstaw. Informacje Bezpieczestwa opieray si rwnie na Tatarowskich materiaach. Nie ma tu adnej kolizji. Obroca: - W swoich zeznaniach wiadek mwi, e Fejgin przeciwstawia si przesaniu Spychalskiego do Informacji. Na czym polega ten sprzeciw? Jak wyglday rozmowy i zastrzeenia Fejgina? Berman: - Fejgin mwi, e jeeli sprawa pjdzie do Informacji, to moe potoczy si le. Obroca: - Co to znaczy, e si moe potoczy le? Berman: - Poniewa byy rozmaite sprawy, Kuropieski i innych, ktre toczyy si niepomylnie i do ktrych nie mielimy wgldu, obawiaem si, e bd sztucznie montowane informacje. Obroca: - wiadek mwi na VIII Plenum, e byyby grone skutki takiego procesu przeciwko Spychalskiemu. Jaki byby efekt przekazania sprawy do Informacji? Berman: - Komisja ds. Bezpieczestwa, ja w szczeglnoci, kwestionowalimy tez spisku i bardzo ostro przeciwstawialimy si temu. Wtedy bylimy pod sugesti materiaw, ktre mwiy o szpiegowskiej dziaalnoci, ale kwestionowalimy udzia w spisku, kwestionowalimy spisek w wojsku pod kierownictwem Spychalskiego. To znaczy kwestionowalimy... Obroca: - Co znaczy kwestionowalimy? A od kogo zaleao utrzymywanie tej tezy? Kto mia moliwo i si? wiadek o tym mwi na Plenum, a co z innymi materiaami, o sprawie Komara, Tatara itd. Czy take Fejgin mia zastrzeenia i informowa o tym wiadka? Berman: - W sprawie Tatara, w pniejszym okresie tak samo. Obroca: - To znaczy kiedy? Berman: - w 1952-1953 roku, i ja wtedy na skutek wtpliwoci spowodowaem wyonienie komisji, ktra rozpocza badania. Obroca: - Na czym polega nadzr nad ledztwem w sprawie Spychalskiego? Berman: - Tak samo jak nad kad inn spraw - i czytanie protokw i omawianie aktualnego stanu ledztwa. Obroca: - Jakie dokumenty omawiano? Berman: - Te, ktre nam dostarczano. Obroca: - Czy wiadek pamita, e Fejginowi zlecono jako szczeglnej wagi rzecz wyjanienie sprawy brata Mariana Spychalskiego, Jzefa?

Berman: - O sprawie Jzefa Spychalskiego135 mwiem przedtem. Czy to byo specjalne zlecenie, nie pamitam. Obroca: - Czy przedkadano Komisji protoky z zezna ony Jzefa Spychalskiego i brata Leona Spychalskiego? Berman: - Przypuszczam, e byy skadane, ale nie przypominam sobie. Biekowski: - A o aresztowaniu Komisja wiedziaa? Berman: - Tak jest. Romkowski: - Chciabym zoy dodatkowe wyjanienie. Fejgin: - Chciabym zoy wyjanienie, na ktre chciabym usysze odpowied wiadka.

Stawieni do oczu
ROMKOWSKI (1). Fragmenty zezna: wiadka Bermana znam sporo lat. Zawsze darzyem go wielkim zaufaniem. Dla mnie wiadek by tym czowiekiem, ktrego zdanie byo zdaniem jednego z czoowych kierownikw naszej partii, do ktrego zawsze odnosiem si z najwikszym zaufaniem i wiar, czy wykonujc polecenie, czy zwracajc si o rad i dlatego bardzo auj, e wiadek dzisiaj duo rzeczy nie pamita. wiadek od 1944 roku jest tym, ktry z ramienia kierownictwa partyjnego faktycznie nadzorowa prac aparatu bezpieczestwa, jest tym towarzyszem, przed ktrym aparat bezpieczestwa, przede wszystkim kierownicy bezpieczestwa, wiceministrowie i ja nie mielimy nigdy adnych tajemnic. Dokadnie, czsto i susznie, z caym uporem da informacji o przebiegu pracy aparatu bezpieczestwa. Bardzo czsto, dokadnie i systematycznie by wiadek informowany przez ministra, przeze mnie. Bardzo czsto, w zalenoci od potrzeby, przez wiceministrw i przez niektrych dyrektorw departamentw. By informowany przez cay okres o pracy aparatu bezpieczestwa. Mam wraenie, e wiadek nie pamita o tym, jak w 1948 roku na jego decyzj, decyzj zakomunikowan przez niego, powoano komisj, ktra bdzie badaa te sprawy (LechowiczaJaroszewicza). wiadek pamita, jaka rola miaa by kadego z nas. wiadek mia by
135

Jzef wiato wyjania spraw Spychalskiego nastpujco: Spychalski pochodzi z rodziny peowiackiej. Jego brat, Jzef Spychalski, by pukownikiem w wojsku polskim, zosta w czasie wojny zrzucony z Londynu do Polski i pod pseudonimem Luty kierowa okrgiem krakowskim. Marian Spychalski utrzymywa kontakt z bratem i przez niego prowadzi pertraktacje z Armi Krajow. W dodatku Marian Spychalski, jako szef wywiadu Armii Ludowej, by w kontakcie z Wodzimierzem Lechowiczem i Alfredem Jaroszewiczem, ktrzy take pracowali w wywiadzie Armii Ludowej. On ich wysya do organizacji delegackich, do PKB i do Startu, ekspozytury urzdu ledczego w Warszawie. Po wojnie Spychalski windowa ich w gr za wiedz Bieruta i wysuwa na kierownicze stanowiska. Bierut wic doszed do przekonania, e Marian Spychalski to waciwy czowiek do wykorzystania w walce z Gomuk.

przewodniczcym. Dokadnie pamitam rol kadego z nas. Pamitam rwnie doskonale, a jeeli wiadek nie pamita, to ja przypomn o pracy, jak ta komisja wykonaa, o tych trzech, czterech posiedzeniach i faktycznym decydowaniu o sprawie Lechowicza-Jaroszewicza poza t komisj. Ta sprawa bya zdecydowana nie w stosunku do szeciu ludzi, bo tych osadzono na spacerze, ale sprawa decyzji bya powzita na podstawie tych danych, jakie byy przedstawiane przez Spychalskiego w obecnoci samego wiadka i dokadnie zestawiona przez Sowisk. Dotyczya dwudziestu osb. Zaznaczam, e ja si nie mog myli co do jednej, dwch osb, ale decyzja ta dotyczya okoo 20 osb. Cz z nich ulokowano na spacerze, a cz z nich bya odstawiona na Mokotw. Tak samo wszystkie inne areszty. wiadek poda, e one wynikay czciowo z protokw, z materiaw. Ja zaznaczyem poprzednio i teraz to podkrelam, e dua cz aresztowa bya dokonana na podstawie naszych propozycji, natomiast nie byo ani jednego aresztu, co do ktrego nie byo decyzji lub zgody kierownictwa partyjnego i najczciej codzienny kontakt mymy mieli z towarzyszem Bermanem. To wiadek powiedzia, e w 1948 roku mogyby by sprawy.,.

Order dla Jakuba Bermana (z prawej Bolesaw Bierut)

Przewodniczcy: - Zarzdzam przerw - w zwizku z przerwaniem dopywu prdu jestemy zmuszeni przerwa rozpraw do dnia jutrzejszego, do godziny dziewitej rano w zwizku z uszkodzeniem instalacji elektrycznej.

ROMKOWSKI (2) Ja zaznaczyem wczoraj, e sprawa Lechowicza-Jaroszewicza bya zapocztkowana na podstawie zakomunikowanej przez wiadka Bermana decyzji Biura Politycznego. Ja nie bd wspomina tego, co powiedziaem o caoci sprawy. Powiedzia to zreszt wiadek zupenie dokadnie. Chciaem tylko zaznaczy, e od samego pocztku tej sprawy j osobicie, nie tylko ja, ale pracujcy w tej sprawie, bylimy pod niesychanym naciskiem. Niesychane byo tempo pracy, tego od nas wymagano. Ujawniono przed nami wielk niecierpliwo w zwizku z wynikami ledztwa w tej sprawie. Chc jeszcze raz zaznaczy, e cao ledztwa, wszystkie niemale pytania, jakie zadawano w ledztwie, cay kierunek ledztwa by uzgodniony z gronem, w skad ktrego

wchodzi wiadek Berman. Bya intencja poprzez wskazanie, jakie pytania i w jakim kierunku powinny by zadawane. Towarzysze, a midzy innymi obecny towarzysz Berman, otrzymali, kady, protok przesuchania wszystkich aresztowanych w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza. Jeli dzi wieczr spisano protok - to jutro rano wysyano. Zatrudnilimy specjalnie grup maszynistek, bp pisao si te protoky w 7-8 egzemplarzach. Nie znam ani jednego faktu, eby protok, niezalenie od jego treci, nie by dostarczany. Niezalenie od tego sporzdzalimy notatki ilustrujce cao pracy, cay przebieg pracy, poniewa protok jest odbiciem szerszej rozmowy. I dlatego te notatki byy sporzdzane i dostarczane towarzyszom. Towarzysz Berman je czyta, otrzymywa je jako ilustracj przebiegu rozmowy w sprawie ledztwa. Niezalenie od tego, codziennie byem osobicie nagabywany przez kierownikw naszej partii, a najczciej przez obecnego tu towarzysza Bermana. Byy bardzo czste, nieomal codzienne telefony, indagowanie niemal codziennie i nieomal codziennie, najdalej co dwa-trzy dni byem u towarzysza Bermana, ktremu ustnie bardzo drobiazgowo relacjonowaem przebieg ledztwa. Towarzysz Berman powiada, e on zainicjowa powoanie komisji (Mazur, Kasman, Dobrowolski - przyp.), nagrywanie. Nie bd si sprzecza z towarzyszem Bermanem. Ilustracj w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza jest ta awa oskaronych, na ktrej ja siedz. Niemniej jest faktem, e krytyka, pod jak mymy si znaleli, szczeglnie ja, jako relacjonujcy w tej sprawie, krytyka, w ktrej aktywny udzia bra towarzysz Berman, bya bardzo ostra. Ja uwaam, e ona jest zasuona. Ona bya bardzo ostra, ona w adnym wypadku nie potwierdzaa w moim najgbszym przewiadczeniu caego szeregu rzeczy, jak przedstawia j wiadek Berman. Ja si zwracaem o to, eby skierowa do tej sprawy udzi, ktrzy by spojrzeli innym okiem, ludzi, ktrzy by mogli spojrze bezstronnie, eby wskaza, w jakim kierunku pracowa i eby pomogo to kierownictwu oceni t spraw. Dlatego przesuchania byy nagrane i dlatego zostaa powoana komisja. Chc zaznaczy, e komisja, ktra pracowaa przeszo trzy miesice, miaa dostp do wszystkich, czego sama daa, czego chciaa. Nie byo absolutnie z mojej strony wypadkw, ktre by krpoway prac tej komisji. Towarzysz Berman powiada, e nie by obecny, kiedy komisja relacjonowaa swoje wyniki. Ja nie mog powiedzie, czy by obecny na tym posiedzeniu czy nie by, mog tylko przypomnie wiadkowi, e ja, a rwnoczenie i Fejgin, niejednokrotnie rozmawialimy z towarzyszem Bermanem w pniejszym okresie, nie tak bardzo daleko pniejszym, o pracy tej komisji i o wynikach jej pracy. Ja byem przewiadczony i jestem przewiadczony, e towarzysz Berman by dokadnie zorientowany o jej wynikach. Takie jest moje gbokie przekonanie. To samo dotyczy dokumentu opracowanego przez komisj. Dokument zosta opracowany, to jest bezsporne. Dokument zosta dorczony, to jest bezsporne. Fakt, e dokument taki istnia, ja wyjaniaem w obecnoci oskaryciela, pana prokuratora, bo czonkowie wyonionej na VIII Plenum komisji (komisji przewodniczy Zenon Nowak -przyp.), ze mn i z innymi oskaronymi rozmawiali na ten temat. Nie mog powiedzie, czy wiadek Berman czyta ten dokument czy nie czyta, natomiast stwierdzam, e wielokrotnie ja i Fejgin rozmawialimy z Bermanem na temat wynikw pracy komisji (Mazura). Chc zaznaczy, e w wyniku pracy tej komisji nie zostay zmienione zaoenia w tej sprawie przez sam komisj ani przez kierownikw partii. Zaoenia byy te same i to w duej mierze pooyo pitno na dalszy przebieg ledztwa w sprawie Lechowicza-Jaroszewicza. Chciaem zaznaczy, e w wyniku pracy tej komisji zapada pniej decyzja o dalszych aresztowaniach. Komisja dowiedziaa si o wszystkim, cznie z najgorszymi rzeczami, jakie si dziay w tej sprawie.

Chciabym drug spraw omwi w obecnoci wiadka, to jest spreparowanie sprawy Fieldowskiej. Chc tu zatrzyma si na aresztowaniu Anny Duracz. Decyzja co do aresztowania Anny Duracz bya ta sama, jak dla wszystkich innych. Anna Duracz nie zostaa od razu aresztowana. Dlaczego? Dlatego, e bya osobist sekretark wiadka Bermana i tylko to zawayo, e nie aresztowano jej wtedy, kiedy bya jeszcze pracujc sekretark Bermana. W zwizku z tym nazajutrz po tej decyzji Anna Duracz zostaa zwolniona z pracy u towarzysza Bermana i ten zaproponowa jej inn prac. Ja po raz pierwszy dowiedziaem si tu na sali sdowej, e w sprawie aresztowania Anny Duracz decydowa Stalin. Nie ma adnych podstaw do tego, eby zaprzecza temu twierdzeniu, ktre wiadek przedstawi. Ale tak, jak wynika z wyjanie zoonych przez wiadka, to o sprawie aresztowania Anny Duracz decydowa Stalin, a w sprawie aresztowania innych - przede wszystkim Spychalskiego, Gomuki - niemale ja decydowaem. Jak ta sprawa wyglda faktycznie? Ja chc przypomnie wiadkowi, jeeli wiadek nie pamita, e wiadek by wanie tym, ktry nam zakomunikowa decyzj o aresztowaniu Anny Duracz. wiadek by tym czowiekiem, na podstawie decyzji ktrego j aresztowano i wiadek wie, e w cigu dwch dni przychodzia do nas, pisaa protoky i nie bya aresztowana. wiadek w tym samym dniu otrzyma te protoky i w wyniku tego bya decyzja aresztowania. Chciabym tu jeszcze zaznaczy, e nie odpowiada prawdzie, jakoby wiadek mia zaznaczy, eby stworzy Annie Duracz specjalne warunki. To jest nieprawda, poniewa Fejgin nie pracowa w tym czasie w aparacie bezpieczestwa i z t spraw nie mia nic wsplnego. Ani mnie, ani komu innemu wiadek takich polece nie dawa. Jeszcze przypomn, e towarzysz Berman powiedzia, e przez cay czas by przeciwnikiem aresztowania Anny Duracz. Ja przypomn tylko, e kiedy rozmawialimy na temat Anny Duracz i innych ludzi, do dugo trwao, nim wiadek Berman da zgod na jej zwolnienie. wiadek powiedzia, e by tym czowiekiem w kierownictwie, ktry sprzeciwia si przekazaniu Spychalskiego do Gwnego Zarzdu Informacji. Musz zaznaczy, e ja si o tym dowiedziaem wczoraj, w czasie relacji skadanej przez wiadka. wiadek powiedzia, e ja nie pamitam - jestem zmuszony uy tego sowa - nie pamitam - eby wiadek wystpowa przeciwko przekazaniu sprawy Spychalskiego do Informacji. Natomiast jest faktem, e ja w duej mierze skapitulowaem i nie wystpowaem tak, jak powinienem wystpowa, przeciwko tej decyzji. Miaem wtedy dug rozmow z Fejginem i dlatego przypomn wiadkowi, e Fejgin osobicie mia ze wiadkiem bardzo ostr rozmow. Ja j znam z relacji Fejgina. Bardzo ostr rozmow na temat niewykonania przeze mnie i Fejgina decyzji kierownictwa partyjnego. Rozmowa, jak prowadzi wtedy wiadek Berman z Fejginem, nie wiadczy o tym, e Berman by przeciwnikiem przekazania Spychalskiego do Informacji - a odwrotnie. Powiedziaem na wstpie przed Wysokim Sdem, e wiadek jest tym czowiekiem, ktry na przestrzeni dziesiciu lat bra aktywny udzia w decydowaniu o wszystkich wanych sprawach, ktre przeprowadza aparat bezpieczestwa. I mwi o tym, eby wiadkowi przypomnie, e jego rola jako jednego z nadzorujcych prac aparatu bezpieczestwa bya bardzo powana. Mymy bardzo wysoko cenili w naszej pracy wskazania, polecenia, dyrektywy od towarzysza Bermana. Ja chc Wysokiemu Sdowi zaznaczy, e nie byo ani jednego zarzdzenia, ani jednej instrukcji, wydanej przez MBP, ktra by nie bya, i zreszt susznie, uzgodniona z kierownictwem partyjnym, w tej liczbie z towarzyszem Bermanem.

Chc podkreli przy okazji dwie rzeczy bardzo istotne, ktre zawayy na takich formach i skutkach, jakie formy i metody stosowa aparat bezpieczestwa. Aparat bezpieczestwa pracowa dziesi lat bez instrukcji, ktra by okrelaa formy i metody pracy, ktra by okrelaa ramy i nie pozwalaa poza nie wychodzi. W 1947 roku pod moim kierownictwem przez osiem miesicy siedziaa dua grupa ludzi i opracowywaa cay cykl instrukcji, ktre okrelay ramy, formy i metody pracy aparatu bezpieczestwa. Nie zostay one zatwierdzone. Dlatego o tym mwi, e niejednokrotnie na temat instrukcji ja, i nie tylko ja, ale i wiceminister wietlik, mwilimy z towarzyszem Bermanem i w jego obecnoci niejednokrotnie z ca Komisj Bezpieczestwa. Zaznaczam, e to nie osigno adnego rezultatu. Zaznaczyem ju Wysokiemu Sdowi, e wszystkie zarzdzenia i instrukcje byy zatwierdzane przez kierownictwo partyjne. Chciabym zaznaczy, e bardzo czsto towarzysze z kierownictwa partyjnego, w tej liczbie i towarzysz Berman, wnosili do naszych projektw bardzo istotne poprawki, ktre czsto zaostrzay sankcje prawne. Jednoczenie chciabym zaznaczy, e byy i takie poprawki, czynione rwnie przez wiadka, ktre w niczym nie przyczyniay si do zmiany tych znanych form i metod, jakie w poprzednim okresie istniay w aparacie bezpieczestwa. Mj obroca wystpowa z wnioskiem o doczenie do akt sprawy zarzdzenia ministra o formach i metodach ledztwa, wydanego w 1954 roku (Instrukcja 05/54 - patrz aneks). I chc w obecnoci wiadka przypomnie koleje tej instrukcji. Pod koniec 1953 roku opracowywalimy projekt zarzdzenia, ktry zmierza do tego, eby zlikwidowa, moe jeszcze niedostatecznie, te wszystkie ze narowy, jakie istniay w aparacie bezpieczestwa w stosunku do prowadzonego ledztwa. Prawd mwic, tam bya zasada, ktra zmuszaa pracownika ledczego do prowadzenia ledztwa w normalnym trybie, zgodnie z ustawodawstwem. Przewidywaa ulgi dla winia, ktry bez matactwa, przychylnie i dobrze si ustosunkowa do ledztwa, pomaga w ujawnieniu prawdy. Towarzysze z kierownictwa partyjnego, i towarzysz Berman, wnieli zasadnicze zmiany, wyprowadzili ostre i zaostrzone formy ledztwa, z ktrego wyeliminowalimy nocne moliwoci ledztwa. Towarzysze nam wytknli jako zasadniczy bd, e my chcemy przekreli to, co byo dobre, e trzeba w nocy przesuchiwa i e trzeba ostro, i zaostrzone formy ledztwa prowadzi. Ten dokument jest, on zosta zatwierdzony. Poprawki byy wniesione, nie mog powiedzie, czy osobicie przez towarzysza Bermana, ale przez kierownictwo partyjne, ktre w 1954 roku, po wszystkich tych przykrych faktach, wnioso tego rodzaju poprawki. Z ca stanowczoci owiadczyem Wysokiemu Sdowi, e o wielu rzeczach nic nie wiedziaem, ale to, co powiedziaem, to jest bezwzgldnie prawda. I dlatego jest mi przykro, e czowiek, ktry cieszy si moim olbrzymim autorytetem, nie tylko moim, potrafi przyj tu do Wysokiego Sdu i uywa co drugie sowo - nie pamitam. Przewodniczcy: - Czy i jakie wyjanienia chce zoy wiadek w zwizku z wyjanieniem oskaronego Romkowskiego? BERMAN (1) Przyznam si, e trudno jest czasem nie uywa bardzo drastycznych sw w stosunku do tego, co byo tu powiedziane. Niektre wypowiedzi byy kamliwe, maj charakter insynuacyjny, rozgoryczaj, wiadcz o tym, e upadek moralny musia si posun daleko, jeeli posun si do tego stopnia. Chc operowa faktami. Sprawy insynuacyjne. Romkowski przedstawia mnie jako tego, ktry stale od 1944 roku zajmowa si bezpieczestwem. Prawd jest, e zajmowaem si spraw bezpieczestwa, ale jasn jest rzecz, e

midzy 1944 a 1948 rokiem, kiedy walka z podziemiem, walka z reakcj bya jedn z centralnych spraw politycznych, jest nie do pomylenia, ebym ja osobicie jedynie tym si zajmowa i w tym jest posmak, w ktrym znajduj pen tendencj w podpasowywaniu faktw. Nigdy nie decydowaem jednoosobowo, zawsze uzgadniaem z towarzyszami, ktrzy byli w kierownictwie, na podstawie podziau kompetencji czy funkcji.

Jakub Berman na Kongresie Zjednoczeniowym PPR i PPS (grudzie 1948)

Chc zatrzyma si na sprawie komisji (Mazura). Na czym polegaa nierzetelno aparatu bezpieczestwa, na czym polegaa trudno dotarcia do prawdy. Powoujemy komisj pod przewodnictwem Mazura, proponujemy na podstawie obaw ju okrelonych, eby czonkowie komisji zetknli si z podejrzanymi, przeprowadzili rozmowy. Kto zgasza najostrzejszy sprzeciw? Romkowski? Nie. Jeeli podejrzany zobaczy komisj, to, podway autorytet oficera ledczego i ledztwa. Ja obstawaem przy tym, oskarony Romkowski broni tej decyzji i w kocu stano na niesusznym kompromisie, e czonkowie komisji w czasie przesuchania bd w ssiednim pokoju, e bd mogli sucha przesucha. O czym to wiadczy? Czy to ma co wsplnego z lojalnym udostpnieniem materiaw? Naturalnie, papierkw nie aowali i zalewali tym piaskiem papieru. Nie ma co ubiera w tog, e uatwia, e relacjonowa. Chodzi o to, jak relacjonowa. Przecie o przymusie nie relacjonowa. Wtedy, kiedy by zmuszony o tym omwi, prbowa to agodzi, zaciera, mwi o cukrzycach. Przecie tak te sprawy wyglday i nie ma co odwraca ich do gry nogami. Sprawa aresztowania Spychalskiego. Znowu kamstwo. Przecie relacja bya od MBP o podejrzanym zachowaniu, e pracownicy bezpieczestwa mwili, kto wie, czy on nie ucieknie. Na podstawie tych meldunkw mymy si wci wahali. Ja byem przeciwko temu. Nie byo atwo podejmowa decyzji, a teraz oskarony Romkowski przebiera si w tog witoci tego, ktry sta na stray. To kamstwo. To nie ma nic wsplnego z prawd. Nie chc twierdzi, e pracownicy bezpieczestwa byli wolni od kompleksw. Te byli dezinformowani, ale ich obowizkiem, generaln zasad jest zapisywanie faktw, a nie dezinformowanie, a oni to robili. I oskarony Romkowski w pierwszym rzdzie to robi. Wszystkie

sprawy, formy i metody przymusu byy ukrywane, a oni wiedzieli, jak reaguje na stosowanie przymusu i towarzysz Bierut, i ja, i na caej przestrzeni 1945--54 roku te sprawy byy ukrywane. I protoky pisane pod przymusem byy przedstawiane jako autentyczne i kazano nam w to wierzy. Na tym polegay opory, pprawdy, kamstwo. W sprawie Duraczowej. Tu trudno si powstrzyma od najbardziej ostrych sw, ale to jest ajdactwo. Wiadomo, o co chodzio Stalinowi. Nie chodzio o Ann Duracz. Ona bya potrzebna, eby mnie posadzi, eby zlikwidowa, Ten koszmar trwa przez szereg lat. Wielu czonkw Biura Politycznego o tym wiedziao, i opowiadao, jak towarzysz Bierut broni mnie, jak prbowa mnie ratowa. Przecie tak sprawa wygldaa. Ja nawet w tej najtragiczniejszej sytuacji byem przeciwko. Kamstwem jest, e byem przeciwko zwolnieniu. Ja dopytywaem si, prosiem. I prawd jest, e w tym pierwszym okresie mwiem z Fejginem. Niejednokrotnie, i ta sprawa mnie bolaa, bo wiedziaem, e to jest niewinny czowiek. Skorzystaem z pierwszej szansy. Musiaem uzyska zgod towarzysza Bieruta i innych czonkw. Sposb przedstawiania tej sprawy przez oskaronego Romkowskiego jest odraajcy. Sprawa instrukcji. I znw zaplta si w kamstwach. Nieprawd jest, e zaostrzylimy, przeciwnie, agodzilimy w 1954 roku. W szczeglnoci skracalimy, agodzilimy, ale to wszystko byo niekonsekwentne, trzeba byo i dalej, a to wszystko byo na tle dokumentu, ktry by znacznie gorszy. Ja nie robiem notatek i moe opuciem fragmenty poruszane przez oskaronego Romkowskiego, ale chc stwierdzi, e to, co zostao tu przez niego powiedziane, jest stekiem tendencyjnie spreparowanych faktw, przeinaczonych i zakamanych rzeczy. Moe dopiero w tym wietle widzi si, jak daleko ulega deformacji mentalno czowieka, ktry by tyle lat towarzyszem, ktry mia niewtpliwy wkad w pracy. Nie wiem, dla mnie jest zagadk, jak to si stao, e mona doj do takiego stanu. I chc podkreli, e nie informowano nas o rodkach przymusu fizycznego. Dostarczano protoky, ktre byy wymuszane. Nie znam ju pniejszego biegu wypadkw, ale fakty byy przeinaczane, koloryzowane, fryzowane, faszowane, i wszystko zmierzao do tego, eby nas utrzyma w przekonaniu, e tu chodzi o ludzi winnych. I ten balast ciy na nas jak grzyb. W latach 1954-55, kiedy ja toczyem walk o to, eby wypuci Spychalskiego, jeeli natrafiaem na trudnoci u innych czonkw kierownictwa, to dlatego, e na nich ciya sugestia materiaw nawarstwionych latami, ktrych pracownicy bezpieczestwa nie mieli odwagi przeci. Tyle chciaem powiedzie. Przewodniczcy: - Zarzdzam pitnastominutow przerw. FEJGIN (1). Fragmenty zezna: Wysoki Sdzie! Znajomo moja ze wiadkiem trwaa ponad trzydzieci lat. Ja nie byem z nikim bardziej zwizany spord tu oskaronych ni z towarzyszem Bermanem. Nikt ze znajdujcych si tutaj nie by w takich bliskich kontaktach osobistych w okresie wojennym i powojennym. Dlatego nikt nie mia na mnie takiego wpywu w sensie sugerowania - ani towarzysz Romkowski, ani Raski. Poniewa wiadek mwi, e szeregu rzeczy nie pamita, chciabym przypomnie. W mojej pamici utkwio, e Ann Duracz zwolniono w styczniu 1952 roku, chocia faktem jest, e mymy kilkakrotnie stawiali t spraw. Rozumiem, e areszt sekretarki osobistej ma swoj wymow dla Bermana, ale nie wiedziaem, e a tak wysoko sigaa ingerencja. Ja przypuszczaem, e nie kada decyzja wychodzi od Stalina. Byy pewne tajemnice, ktrych nam nie ujawniano. Wiedziaem, e sprawa Rajka ywo interesuje kierownictwo KPZR, ale nie wiedziaem, e do takich szczegw. Ja mwiem, e si

zajem t spraw pniej. Ja przypomn wiadkowi, e zakomunikowaem jemu o prbie targnicia si Anny Duracz na swoje ycie. Mwiem o rozmowie z Ann Duracz, jaka miaa miejsce. Przypominam sobie, e naprawd rozmawiaem, eby jej spraw wyjani i wyprowadzi na czyste wody. Ni wiem, czy ona mwia ze wiadkiem, bo do tego nie doszo. Ja z caym poczuciem odpowiedzialnoci mwi, e nigdy mi wiadek Berman nie mwi o tym, ebym specjaln uwag zwrci na Ann Duracz. Nie pamitam, gdybym pamita, nie omieszkabym powiedzie. Do Anny Duracz poszedem, kiedy dowiedziaem si o jej targniciu si na ycie. Mymy mieli straszliwe warunki w wizieniu. Bya o tym mowa, e trzeba zbudowa nowe pawilony, e trzeba na to wyasygnowa kwoty i my bymy stworzyli daleko lepsze warunki ni te, ktre w tej grupie ludzi byy. Na pewno bym to zrobi, gdybym o tym sysza, po prostu respektujc wol kierownictwa. Moliwe, e towarzysz Berman by skrpowany wanie t spraw. Ja nie wykluczam, ale Bogiem a prawd, nikt nie wydawa mi takiego rozkazu. Zwaszcza, kiedy powiedziaem o prbie samobjstwa. FEJGIN (2) Ja przejd do jednej rzeczy, przykrej, ale prawdziwej. Mianowicie do okolicznoci, jakie towarzyszyy zadaniom, jakie nam postawiono, o oddanie Spychalskiego do Informacji. Byo to, jak ju mwiem, gdzie koo padziernika 1950 roku. Wiadomo o tym poleceniu otrzyma od kierownictwa Romkowski, eby przekaza do Informacji, eby przygotowa wszystkie materiay, ca dokumentacj, eby przekaza. Nie pamitam, czy nie stao zagadnienia, e oficer przyjedzie, ale eby materiay przygotowa, eby odda. Ja nie chc tu mwi, e ja uwaaem, e Marian Spychalski jest czysty jak lilia, nieprawda. Ja wtedy uwaaem, e jego polityka personalna w pewnej mierze moga uatwi takie sukcesy wroga. Tak ja z nim mwiem, tak mwiem kierownictwu i tak prawda wyglda. Powiedziaem, e bdziemy mieli proces, e si tak wyra, nie z tego wiata, e nie wolno si zgodzi. Ja nie wiedziaem, skd ta dyspozycja. Byo zniecierpliwienie, e my bardzo powoli pracujemy, e my jestemy kunktatorzy. Niejednokrotnie z komplementami (Berman) mwi: Wy macie bardzo dobry zwyczaj sprawdzania wszystkiego, ale wy jestecie niemoliwy kunktator. To by komplement, poczony jednoczenie z przygadaniem, bo ja sprawdzaem szereg rzeczy. Przewodniczcy: - Moe oskarony odpowie, czy prawd jest, co tutaj zezna przed sdem wiadek Berman, e on rwnie popiera te koncepcje, eby tej sprawy nie przekazywa do Informacji, bo chyba na tym polegaa. Fejgin: - Ot w rozmowie ze mn nie tylko, e nie mwi mi o tym, e jest przeciwko, ale ostro napad na mnie za to, e mymy nie wykonali rozkazu. Ja tak zeznam, jak ju mwiem, e takiego uniesienia u towarzysza Bermana nie widziaem nigdy. Moe by e sprawa bya przedmiotem naciskw, bo przecie pierwsze pytanie, kiedy wszedem do towarzysza Bermana, byo: Czy ju oddalicie towarzysza Spychalskiego? Odpowiedziaem: Ja nie w tej sprawie, ja jestem przeciwny oddaniu. I wtedy si unis i powiedzia z takim uniesieniem: Od kiedy si dyskutuje decyzje kierownictwa?! Rozmowa bya cika i przykra. Ja znam tyle lat towarzysza Bermana, mymy byli na takiej stopie, e dla mnie wystarczya spokojnie, w merytoryczny sposb postawiona dyskusja, a bya ostra reprymenda. Nie wiem, moe mia przedtem dyskusj z doradcami, nie wiem, do e na mnie nasiad. W rezultacie przychyli si do tego, co ja powiedziaem i popar, eby odoy a do przedoenia przez nich, ale wtedy, Bogiem a prawd, nie mogem wysnu, ze on jest przeciwny temu. Rozumiaem, e mj ostry, energiczny sprzeciw jakby wpyn otrzewiajco, tak jak wtedy

zrozumiaem, na towarzysza Bermana. Zna mnie z tej strony, e byem niezmiernie zdyscyplinowany wobec kierownictwa. Wytrzymaem e si tak wyra, ten jego gniew. Nie mam prawa podwaa prawdomwnoci towarzysza Bermana co do tego, co si dziao w jego duszy. Moe byo tak, e sam wewntrznie by przeciwny, a bya supozycja. Z tego, jak wynikao z tej rozmowy, ja dalej poszedem, a gdybym ja wtedy uleg, to Spychalski zostaby oddany. Moliwe, e zrewidowanoby to pniej, a gdyby od razu wykonali, to byoby wykonane.. Przewodniczcy: - Czy ta decyzja zostaa cofnita? Fejgin: - Tak byo. Ja wtedy zaproponowaem kompromisowe rozwizanie, eby Informacja, ktra takie bzdury wypisuje, przedoya plan pracy ze Spychalskim. Powiedziaem: My te przedoymy, zobaczycie, dwa dokumenty, zobaczycie na podstawie zestawienia. Bya narada w Belwederze, na ktrej towarzysz Bierut udzieli reprymendy Wozniesienskiemu, nie wzywajc Skulbaszewskiego, i powiedzia mu: Jak wy miecie, jak mia Skulbaszewski z takim dokumentem przychodzi do nas. I wtedy postanowiono, e Skulbaszewski nie przejmie sprawy, natomiast ledztwo bdzie si toczyo u nas z przydzielonym oficerem. FEJGIN (3) Prosz Wysokiego Sdu, ja sobie zdaj spraw, e sprawa ta niezalenie od wymiaru kary, jest pewnym egzaminem mojej uczciwoci, ktra postawiona zostaa pod znakiem zapytania i dla mnie nie ma waniejszej sprawy. Wiele lat jeszcze bd y, ale ja ich nie chc przey z pitnem kamcy. Cokolwiek by mnie spotkao, dla mnie to jest waniejsze. Ja te lata psychicznie postaram si wytrzyma. Nie chc wraca z takim pitnem do swojej rodziny. Dlatego sdz, e wiadek bdzie szczeglnie dobrze i skrztnie szuka w swojej pamici, zanim wypowie, e cokolwiek z tego, co ja mwi, nie odpowiada prawdzie. Bo jedna jest sprawa - widzie swojego byego starego towarzysza na awie oskaronych, a druga jest sprawa - okreli go jako czowieka spotwarzajcego czy kamicego dla niskich celw wybronienia si za wszelk cen. Przewodniczcy: - Czy wiadek chce zoy owiadczenie?. BERMAN (2) Chc tu podkreli rzeczowo uwag oskaronego Fejgina i podzieli si tymi faktami, ktre mi utkwiy w pamici i ktre istotnie w wielu sprawach zbiegaj si z owietleniem, o ktrym mwi oskarony Fejgin... Bardzo dziwio mnie owietlenie Anny Duracz, wysunite przez oskaronego Fejgina. Ja nie wiem, czy opowiadaem o tych incydentach, bo ostatecznie to tajemnica partyjna, jakie byy rozmowy w Moskwie. Ona si zamykaa w gronie czonkw Biura Politycznego. Ale o tym, e ja si troszcz, martwi i bolej z powodu losu Anny Duracz, o tym Fejgin nie mg nie wiedzie. I wtedy, kiedy otrzymaem wstrzsajc dla mnie wiadomo, e ona prbowaa popeni samobjstwo, poprosiem o szczegln opiek, o szczegln troskliwo. Naturalnie nie mogem da przywilejw, bo byoby niegodne z mojego punktu widzenia, ebym ja da przywilejw dla kogo, kto by moim sekretarzem. Ale ciepe sowo, jaka yczliwo, o tym bya mowa i to jest dziwne, e Fejgin tego dzi nie pamita. Sprawa przekazania Spychalskiego Informacji; Sytuacja rzeczywicie bya bardzo dramatyczna i ja szczegowo o tym mwiem na Komisji KC. Nieatwa bya sytuacja. Walka o to toczya si przez duszy czas. Ja ju w odpowiedzi na pytanie jednego z obrocw zaznaczyem, e by taki krtki

okres, kiedy bya taka decyzja powzita wbrew mnie, wbrew mojej opinii uchwaa. My jestemy przyzwyczajeni do dyscypliny, nawet jeeliby to kosztowao cen ycia kadego z nas. Ja nie wiem, czy stukaem w st, czy nie stukaem, moe byem wtedy podniecony, moe byem niesychanie wzburzony faktem, spraw, niesychanymi zmaganiami, ktre dookoa tej sprawy si odbyway. Ale przecie faktem jest, e udao si wybroni. To si prbuje wymaza i w tym ja czuj jak nieprzyjemn intencj, przykr intencj. Bo przecie oczywiste byo i wtedy dla Fejgina, e ja jestem przeciwko temu, e jeeli si uginam na par godzin przed decyzj, to tylko dlatego, ze jestem zdyscyplinowanym czowiekiem, a nie dlatego, e si z tym zgadzam. I nie ustawaem w wysikach, eby zrewidowa t decyzj i osignem to. A tutaj usiuje si robi to brutalnie. Romkowski moe robi to w sposb delikatniejszy, ale rwnie nieprzyjemny jak Fejgin. A powinien wiedzie, ile zdrowia to mnie kosztowao, tak samo, ile zdrowia mnie kosztowaa w 1955 roku walka o to, eby zwolni Spychalskiego, ktra niestety si po tym opnia. Ja rwnie miaem zastrzeenia co do spisku i wielokrotnie w rozmowie z Fejginem podkrelaem to: nie wierz w ten spisek. Bylimy wszyscy zasugerowani lepot polityczn, rozmaitymi innymi bdami i szkod, ktr moga wyrzdzi dziaalno, ale bylimy przeciwko koncepcji spisku. Tutaj trudno mi jest sdzi, czy ja przekonaem Fejgina, czy argumenty Fejgina wpyny w pewnej mierze rwnie na mnie. W tej sprawie nie byo rozbienoci midzy mn a stanowiskiem Fejgina i Romkowskigo. Nie ma wic powodu o co kruszy kopii. Cay ciar uchronienia Spychalskiego musiaem udwign sam. FEJGIN (4) Prosz Wysokiego Sdu, wiadek tutaj nie obali adnego wniosku. Co do Anny Duracz mwi, e ja si powinienem domyli. Ja nie jestem czowiekiem niedomylnym. Ja jestem dosy wyczulony na aluzje, ktre nie pamitam, eby byy w wczesnych rozmowach towarzysza Bermana ze mn. Gdyby byy, to ja bym nie omieszka mwi o tych pozytywnych cechach, ktre by pomogy w niektrych wypadkach otrzsn si z bdw w tamtym okresie. ...Ja rozumiem, ja chc, eby wiadek sobie doskonale zdawa spraw, jakie jak mam hamulce i co ja mgbym jeszcze powiedzie na temat niektrych okolicznoci, gdyby mn ponosiy gniewy osobiste, osobiste dumy. Ja jestem wyszy ponad te rzeczy, ja robi wszystko, eby si utrzyma w ramach partyjnoci. Ja jestem przekonany, e kiedy bd trzewo i spokojnie analizowa moje zachowanie si w czasie ledztwa, w najtragiczniejszym momencie, kiedy si znalazem na dnie, to nikt nie omieli si powiedzie, e Fejgin zachowa si jak tchrz, bojcy si mwi prawd i chowajcy si za jakimi inwektywami. Ja jestem powyej tych rzeczy. Ja jestem na samym dnie, ale ja nie utytaem si i chc, eby kady wiadek, jak tu zeznaj, eby z tym przekonaniem wychodzi. BERMAN (3) Przewodniczcy: - Czy obrona ma jakie pytania? Pietruski: - ...by szalony nacisk, powiedzia oskarony Fejgin, a pan wiadek rwnie okreli, uywajc sowa: presja. Czy daoby si okreli, co to jest ta presja? Berman: - Chodzio o materiay, ktre byy przesyane przez aparat Berii, ktre obciay konkretne organizacje czy poszczeglnych ludzi. Pietruski: - Na czym polegaa sia tej presji? Berman: - Ja nie bd udziela odpowiedzi w tej sprawie.

Pietruski: - To bya presja z zewntrz? Berman: Tak jest. Pietruski: - Jeeli wiedziano, e w zwizku z dziaalnoci Kdziory nastpia mier Dobrzyskiego, to w takim razie wiedziano, e bi. Czy zainteresoway si tym najwysze wadze? Jakie byy konsekwencje karne w odniesieniu do Kdziory? Berman: - Mymy polecali t spraw zaatwi. Ja w tej chwili nie pamitam, jakie byy konsekwencje. Brojdes: - Ja mam jedno pytanie. Prosz pana, pan wczoraj i w ledztwie zreszt mwi, e zgon Dobrzyskiego by powodem, dla ktrego Komisja Mazura w 1949 roku otrzymaa jako jedno z zada wyjanienie sprawy stosowania przemocy w ledztwie w sprawie Jaroszewicza-Lechowicza. Tak pan wczoraj zeznawa. Czy w wietle dzisiejszych wyjanie oskaronego Fejgina, z ktrych wyranie wynika, e zgon Dobrzyskiego nastpi w okresie pracy tej Komisji i wobec tego nie mg by powodem, dla ktrego Komisja otrzymaa to zadanie, czy wiadek podtrzymuje to wczorajsze twierdzenie? Przewodniczcy: - Rzeczywicie, moe oskarony Fejgin wyjani, czy rzeczywicie mier Dobrzyskiego nastpia po okresie pracy Komisji? Fejgin: - Tak jest. Komisja koczya prac mniej wicej w tym samym czasie, kiedy ja przechodziem, to byo w kocowej fazie: Berman: - U mnie w pamici to si tak skojarzyo. Przewodniczcy: - Oskarony Fejgin twierdzi, e wwczas Komisja nie urzdowaa, czy jeszcze urzdowaa? Fejgin: - Ona koczya prac. Jeszcze niektre dokumenty towarzysz Kasman trzyma w MBP i przychodzi je odebra. Przewodniczcy: - Natomiast mnie si wydaje, e wiadek nie owiadczy, e zadaniem tej Komisji byo w ogle badanie przymusu. Jak pamitam, zreszt, pierwszym sygnaem by wanie ten wypadek z Dobrzyskim. Prosz Wysokiego Sdu, ja wczoraj zadawaem wiadkowi pytanie, dlaczego ta Komisja bya midzy innymi tym zagadnieniem obciona, a pytanie to zawarem w oparciu o zeznania wiadka w ledztwie. A wiadek nie negowa tej okolicznoci. Komisja Mazurowska miaa to za jedno z zada. Kiedy zadaem pytanie: dlaczego jej to zadanie zostao postawione, to wiadek wtedy owiadczy: na skutek wypadku z Dobrzyskim. Ale przed wypadkiem z Dobrzyskim tego zadania nie miaa. Brojdes: A jednoczenie e sprawy wynika, prosz Sdu, e przyjcie do pracy w bezpieczestwie Fejgina byo ju wykonaniem zalece tej Komisji i jednoczenie z wyjanie Fejgina wynika, e ledztwo w sprawie zejcia Dobrzyskiego zostao przeprowadzone przez Fejgina. Wic jest jasn rzecz, e Komisja w tym momencie, kiedy zostaa powoana do ycia i do pracy, nie moga otrzyma zadania wyjanienia stosowania przemocy fizycznej na skutek wypadku z Dobrzyskim. Jeszcze tego wypadku nie byo.

Berman: - Ja wczoraj wyjaniaem, e moe te rzeczy byy w czasie dosy zbiene, e podskrnie czulimy i przed tym, nie majc adnych dowodw, e cos jest tam nie w porzdku. Przecie midzy innymi, jak to dzisiaj na pocztku moich zezna stwierdziem, upieraem si i domagaem si tego, aby czonkowie Komisji otrzymali bezporedni kontakt z aresztowanymi. Przecie to jest najlepszy sprawdzian tego, czy jest stosowany przymus fizyczny, czy nie. Ta sprawa zostaa, jak powiedziaem, uchylon czy utrcona, ale to bya jedna z tych intencji, ktra mn kierowaa. Sprawa Dobrzyskiego, czy bya komponentem, czy w toku tej pracy, czy nie - w tej chwili ja sobie nie przypomn, ju przypomnie dokadnie nie mog, ale taki by niewtpliwie bieg rozumowania. Brojdes: Ja nie mam wicej pyta. Przewodniczcy: - Obrona? Obrona: - Nie mam pyta... Przewodniczcy: - Oskarenie? Oskarenie: - Nie ma. Przewodniczcy: - wiadek jest wolny. PROTOK (fragment) ze spotkania oficerw operacyjnych (partyjnych i bezpartyjnych) Naczelnej Prokuratury Wojskowej z przedstawicielami Gwnego Zarzdu Politycznego (10 listopada 1956 roku) Tow. Rulewski Jerzy - przedstawiciel POP przy WPO w Poznaniu: Tow. Rulewski porusza w dyskusji nastpujce zagadnienie: 1. System, jaki panowa w Polsce przed VIII Plenum, ktry zniewala umysy i nie pozwala na samodzielne mylenie, min i przechodzimy obecnie renesans wolnego i samodzielnego mylenia. Naley ustali odpowiedzialno w paszczynie zawinienia - im wysze stanowisko i obowizki, tym wysza musi by odpowiedzialno. Spoeczestwo nie zadowoli si pprawdami i tylko prawda, pocignicie do odpowiedzialnoci winnych, niezalenie od zajmowanych stanowisk poprzednio i obecnie, moe odrodzi zaufanie do Partii. Odpowiedzie maj winni niezalenie od tego, czy to bdzie Zarakowski, Berman, Minc, Witaszewski - trzeba powiedzie take o winie Bieruta - a jeeli s winni przestpstw, rwnie i obecni niektrzy czonkowie kierownictwa Partii czy rzdu, trzeba ich, robic to z rozwag, ze stanowiska odwoa i w zalenoci od winy wycign konsekwencje. Skompromitowani ludzie na stanowiskach nie odradzaj zaufania do Partii. Odpowiedzialno trzeba ksztatowa na nastpujcej paszczynie: a) winni zbrodni i winni przestpstw - niezalenie, kto to by - sdzia, prokurator, minister, czonek Biura Politycznego - musz stan przed sdem z naleycie zapewnion obron i przy penych zasadach przestrzegania humanitaryzmu, sprawiedliwoci i by osdzeni. b) winni powanych bdw, do ktrych to ludzi spoeczestwo nie ma zaufania w chwili obecnej, musz odej z kierowniczych stanowisk, lecz naley im da prac mniej odpowiedzialn, da im moliwo wykazania si, e zrozumieli swoje bdy.

c) ci, ktrzy popenili bdy, zrozumieli je i ju je naprawiaj, a spoeczestwo im wierzy, winni zosta na swych stanowiskach, trzeba ich dowiadczenie z poprzedniej pracy wykorzysta. d) w stosunku do sdziw i prokuratorw naley przeprowadzi weryfikacj, aby spoeczestwo wiedziao, po weryfikacji, e ci, ktrzy w organach sprawiedliwoci zostali - nie splamili si w swej pracy zbrodni czy innym przestpstwem, e nie mog oni by opluwani, zniewaani, tak samo jak ich rodziny i dzieci - za winy nie popenione. e) trzeba wzmocni wadz i nie dopuci do bezkarnego ubliania czy innych represji wobec ludzi tylko dlatego, e wierzyli poprzedniemu kierownictwu Partii. f) przy pociganiu do odpowiedzialnoci za bdy przeszoci nie wolno dopuci do stosowania metod represji podobnych do poprzedniego okresu, a takie objawy s widoczne. Robi si bowiem kozw ofiarnych z ludzi na rednich stanowiskach, kosztem ratowania ludzi bardziej odpowiedzialnych. Odpowiedzialno i karanie musi by robione z rozwag i jak to stwierdzi tow. Gomuka na naradzie warszawskiej w odpowiedzi Godzikowi, nie wolno zamazywa winy i bdw w imi jednoci. BERMAN (4) Po procesie 22 listopada 1957 roku prokuratorzy Ferenc i Kukawka w poufnej nocie do prokuratora generalnego PRL domagali si pocignicia do odpowiedzialnoci karnej Jakuba Bermana, czonka Komisji Bezpieczestwa KC PZPR. W stanie wojennym, w grudniu 1983 roku, Jakub Berman decyzj Rady Pastwa odznaczony zosta w Sejmie Medalem Krajowej Rady Narodowej.

Minister Radkiewicz
SAMOKRYTYKA wygoszona przez Stanisawa Radkiewicza, byego ministra bezpieczestwa publicznego, w maju 1957 roku podczas IX Plenum KC PZPR Towarzysze rozumiej, i nieatwo mi jest mwi we wasnej obronie. Nie jest atwo przede wszystkim dlatego, e w peni zdaj sobie spraw z wagi popenionych bdw i wypacze oraz mojej odpowiedzialnoci. Dlatego, eby towarzyszom wyjani i w peni wyczerpa t poniekd na pierwszy rzut oka paradoksaln sytuacj, e ten minister bezpieczestwa tak kierowa swoim aparatem, i e w gruncie rzeczy nie wiedzia o najistotniejszych rzeczach - jest dziwne i trudne. Ale musz, towarzysze, ze wstydem powiedzie, e tak byo. Za duo by czasu zaja prba wyjanienia tego. Ale nie o to teraz chodzi przecie. Chodzi o to, e cikie skutki, ktre przyniosa ta bardzo skomplikowana sytuacja wczesnego i kierownictwa, i praktyki naszej, zwizanej niewtpliwie z okrelonymi koncepcjami politycznymi, mogy doprowadzi do takich i fatalnych, i niesychanie cikich skutkw, i mogy rwnie doprowadzi do tej paradoksalnej sytuacji. Prosz towarzyszy, zostaa zagroona moja przynaleno do partii. Trudno si z tym pogodzi po prawie czterdziestu latach aktywnej dziaalnoci w ruchu. W cigu tego caego czasu byy popeniane bdy, nawet bardzo powane bdy, byy saboci, ale nie byo kamstwa. Nie byo. Tak samo i na przestrzeni ostatnich dwunastu lat, kiedy wypadao mi pracowa na wyjtkowo trudnym odcinku, w skomplikowanej sytuacji. S, towarzysze, miejscami ciemne plamy.

NEKROLOG (1). Zarzd Gwny Zwizku Bojownikw o Wolno i Demokracj Zasuony dziaacz ruchu robotniczego. W okresie midzywojennym czonek kierownictwa Komunistycznego Zwizku Modziey Polskiej, a nastpnie funkcjonariusz KPP w okrgach: Zagbie Dbrowskie, lsk, d-Podmiejska, Rzeszw i Lublin. W czasie wojny suy w Armii Radzieckiej, a nastpnie w I Armii Wojska Polskiego. Dziaa aktywnie w Zwizku Patriotw Polskich. Po wyzwoleniu kraju czonek PKWN, dziaacz PPR i PZPR. W latach 1946-57 wchodzi w skad centralnych wadz partii i rzdu, by posem na Sejm PRL. Za dziaalno spoeczno-polityczn odznaczony Orderem Sztandaru Pracy I klasy, Krzyem Komandorskim z Gwiazd, Orderem Odrodzenia Polski oraz innymi odznaczeniami. (Trybuna Ludu 18 grudnia 1987 roku). W nekrologu pominito informacj, e w latach 1944-1954 Stanisaw Radkiewicz by ministrem bezpieczestwa publicznego.

Stanisaw Radkiewicz, minister bezpieczestwa publicznego

YCIORYS Z ARCHIWUM Stanisaw Radkiewicz urodzi si w 1903 roku we wsi Rozmierki, pow. Kosw Poleski, woj. poleskie, w rodzinie chopskiej. Ojciec jego, Franciszek, mia 8-hektarowe gospodarstwo. Radkiewicz ukoczy 3 klasy szkoy powszechnej. Od 1919 roku pracowa we wsi Rozmierki w kancelarii gminnej Rady Rewolucyjnej Chopw i onierzy. Na Woyniu przebywa do 1921 roku. W 1919 roku wstpi do KZMP, od roku 1921 pracowa nielegalnie w KC KZMP. Nastpnie przenis si do Moskwy, gdzie dwa lata studiowa na Komunistycznym Uniwersytecie (Kominternu). Po powrocie do kraju pracuje nielegalnie w Komunistycznym Zwizku Modziey Polskiej. W roku 1928 zostaje aresztowany w Warszawie i skierowany na 4 lata wizienia za dziaalno w KC KZMP (zwizku bolszewikw). Zwolniony z wizienia w 1932 roku, rozpoczyna dziaalno polityczn w KPP. W 1934 roku obejmuje funkcj sekretarza okrgowego KPP Zagbia Dbrowskiego. W trzy tygodnie pniej zostaje aresztowany, a po szeciu miesicach pobytu w wizieniu postawiony przed sdem i nastpnie zwolniony.

W 1935-38 pracuje jako sekretarz okrgowy i instruktor KC. Po rozwizaniu partii, do 1 wrzenia 1939 roku dziaa w konspiracji. Z chwil wybuchu wojny wraca do rodzinnej wsi i tam pracuje jako powiatowy inspektor szkolny. Po wybuchu wojny radziecko-niemieckiej wstpuje jako oficer do Armii Czerwonej. Zdemobilizowany, rozpoczyna prac w kochozie Worowiesz. W 1943 roku wstpuje do 1 Dywizji Wojska Polskiego i jako oficer polityczny peni funkcj zastpcy dowdcy II PAL. W 1944 roku przechodzi do pracy w Zwizku Patriotw Polskich w Moskwie i peni funkcj zastpcy sekretarza Biura Komunistw Polskich przy ZPP. W czasie powstania PKWN, 22 lipca 1944 roku zostaje powoany na stanowisko kierownika resortu Bezpieczestwa Publicznego. SZKOA NKWD. Wspomnienie oficera UB, urodzonego na Woyniu 18 kwietnia 1941 roku zostaem powoany do Armii Czerwonej, a po utworzeniu 1 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kociuszki wstpiem w jej szeregi. Po walkach pod Lenino nasz dywizj przerzucono na Ukrain w okolice ytomierza. W marcu 1944 roku zostaem wezwany do Oddziau Informacji WP na rozmow, w czasie ktrej powiadomiono mnie, e bd skierowany do szkoy oficerskiej - nie ujawniajc mi charakteru tej szkoy. W kwaterze Oddziau Informacji spotkaem kilku kolegw z mojej jednostki, ktrym powiedziano to samo co mnie. Taki sposb postpowania potgowa nasz zrozumia ciekawo, ktra zostaa zaspokojona dopiero na miejscu - w szkole znajdujcej si w Kujbyszewie. Na dworcu w Kujbyszewie zaopiekowali si nami oficerowie NKWD, ktrzy towarzyszyli nam a do miejsca stacjonowania. Tam pierwsz czynnoci bya kpiel w ani, po czym zaprowadzono nas do sal sypialnych. Korzystne wraenie zrobio na nas urzdzenie i wyposaenie sal, do ktrych przydzielono po 4-8 osb. Podobaa nam si rwnie stowka, gdzie zasiedlimy przy schludnie nakrytych stolikach. Takie warunki bytowe dla wielu z nas, po kilku miesicach ycia na froncie, byy ogromnym, przyjemnym zaskoczeniem. Dni upyway, a my nadal nie wiedzielimy, jaki charakter ma nasza szkoa i czego bdziemy si w niej uczy. Niepokoia nas niepewno, tym bardziej, e kilku kolegw, z nie znanych nam przyczyn, odesano wkrtce do macierzystych jednostek. Po ich odjedzie cay stan osobowy naszej grupy zosta podzielony na 5 plutonw liczcych 22-25 osb - dwa z nich skaday si z oficerw, a pozostae z podoficerw i szeregowcw. Dowdcy plutonw zostali wyznaczeni spord suchaczy. Nadszed wreszcie tak dugo oczekiwany dzie, w ktrym zostalimy poinformowani o charakterze naszej szkoy i tematyce nauczania. Tego dnia odbyo si spotkanie komendanta szkoy ze suchaczami. Spotkanie zagai pukownik Dragunow, ktry przedstawi si jato komendant szkoy i naszego kursu. Rwnoczenie zaprezentowa nam swego zastpc - podporucznika Leona Ajzena (zmieni nazwisko na Andrzejewski, pniejszy wicedyrektor Departamentu III MBP), penomocnika Zwizku Patriotw Polskich. Owiadczy, e rzd radziecki na prob ZPP wyrazi zgod na przeszkolenie nas jako przyszych pracownikw suby bezpieczestwa w wyzwolonej Polsce. Doda, e zostalimy wybrani jako najlepsi z najlepszych, ktrym wadze radzieckie udostpni wiedz z zakresu metod i problematyki pracy organw bezpieczestwa, stanowic tajemnic. Nastpnie zostalimy zapoznani oglnie z programem nauczania, wymogami dyscypliny, zachowania oraz przestrzegania tajemnicy pastwowej i szkolnej. Na zakoczenie przedstawiono nam kadr wykadowcw.

Po tym spotkaniu rozwiane zostay wszelkie nasze wtpliwoci i domysy. Byo przy tym wiele dyktowanych ciekawoci rozwaa na temat pracy wywiadu i kontrwywiadu oraz wiadomoci z tej dziedziny, jakie bdziemy musieli opanowa. Nastpnego dnia rozpoczy si normalne zajcia, w czasie ktrych wykadowcy zapoznali nas z wykazem przedmiotw nauczania: Przedmioty oglne: - Historia WKP(b) - Historia polskiego ruchu robotniczego - Historia literatury rosyjskiej i radzieckiej Tematyka wojskowa: - Musztra - Nauka o broni i strzelanie - Topografia Tematyka zawodowa: - Wiadomoci o formach i metodach pracy wywiadu i kontrwywiadu - Formy i metody pracy operacyjnej - Formy i zasady pracy ledczej - Wybrane zagadnienia prawa - Podstawy kryminalistyki. Przyswajanie wiadomoci programu nauczania nie byo atwe. Wielu z nas od kilkunastu lat nie miao do czynienia z nauk i nie posiadao odpowiedniego wyksztacenia, a ponadto wykady (z wyjtkiem historii polskiego ruchu robotniczego) prowadzone byy w jzyku rosyjskim, ktry nie wszyscy suchacze mieli opanowany w dostatecznym stopniu. Mimo tych trudnoci zabralimy si do nauki i ogromnym zapaem i zrozumieniem potrzeby jak najlepszego opanowania wiedzy niezbdnej do przyszej pracy. Wykadowcy rwnie wkadali maksimum wysiku i serca, aby w jak najprzystpniejszy i zrozumiay sposb przekaza swoje wiadomoci i dowiadczenie. Uczyli nas form i metod ujawniania dziaalnoci antypastwowej oraz skutecznego jej zwalczania. Niebawem z prasy, radia i od wykadowcw dowiedzielimy si, e Armia Radziecka oraz jednostki WP przekroczyy Bug i wyzwoliy Chem, Lublin i wiele innych miejscowoci na terytorium Polski, a w Chemie powsta Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego, reprezentujcy wszystkie postpowe siy w kraju. Perspektywa rychego wykorzystania zdobytej wiedzy w praktycznym dziaaniu w rodzinnym kraju mobilizowaa nas do zwikszenia wysiku. W kilka dni po tych wiadomociach, dokadnie 26 lipca 1944 roku, kierownictwo szkoy poinformowao, e bdziemy musieli w przyspieszonym tempie przystpi do egzaminw i odjecha do kraju w celu tworzenia tam organw bezpieczestwa publicznego. Informacj t przyjlimy z ogromn radoci, tak wielk jak nasza tsknota do ojczyzny. Przygotowanie do egzaminw i egzaminowanie trwao kilka dni, a nastpnie odjechalimy do kraju. 13 sierpnia 1944 roku stanlimy na ziemi ojczystej, w Chemie. Nie zabawilimy tu dugo, ju nastpnego dnia okazyjnymi wojskowymi samochodami dotarlimy do Lublina i zameldowalimy si w Resorcie Bezpieczestwa Publicznego. PRZESUCHANIE (1) Byy minister bezpieczestwa przesuchany zosta przez prokuratora w lutym 1957 roku. W procesie zeznawa jako wiadek w dwudziestym drugim dniu. Pod koniec przesuchania adwokat Brojdes, obroca Raskiego, zada konfrontacji wiadkw: Radkiewicza i Bermana, bowiem znowu

wypyna sprawa Komisji Mazura. Z Zezna Bermana wynikao, e komisja, powoana w 1949 roku, miaa zbada, czy winiowie s torturowani w tajnym wizieniu w Miedzeszynie. Radkiewicz zaprzeczy tej wersji. Do konfrontacji jednak nie doszo, sd opar si na zeznaniach czonkw Komisji Mazura - Kasmana, Dobrowolskiego. Przewodniczcy: - Czy do wiadka, jako do wczesnego ministra bezpieczestwa, dotary sygnay o niewaciwych metodach ledztwa w stosunku do przebywajcych w Miedzeszynie? I ewentualnie na Mokotowie, bo cz tej grupy bya zatrzymana na Mokotowie. Radkiewicz: - W tej sprawie ja nie miaem adnych sygnaw. Jeliby w ogle mwi, to takie sygnay byy z caego terenu. Ale eby w tej sprawie akurat byy jakie alarmujce rzeczy, tego sobie nie przypominam. Przewodniczcy: - Z tego naleaoby rozumie, e jednym z zada tej komisji (Mazura - przyp.) nie byo zbadanie, czy tam stosowany jest przymus, czy nie? Ona nie miaa takiego zadania? Radkiewicz: - Raczej nie to byo tym najwikszym punktem zainteresowania, ile chodzio o meritum, dlaczego ta sprawa si tak wlecze i nie ma wynikw. Tutaj prawdopodobnie wchodzi w gr rwnie metoda pracy. Przewodniczcy: - Czy wiadkowi wiadomo, e tam, w Miedzeszynie zachodzio podejrzenie, e na skutek stosowania niewaciwych metod przymusu fizycznego zmar jeden z zatrzymanych? Radkiewicz: - Nie, o tym dowiedziaem si dopiero po wyjciu z organw. Przewodniczcy: - Moe ja tu odczytam zeznania wiadka. wiadek by przesuchiwany 15 lutego 1957 roku w Generalnej Prokuraturze. Na ten temat wiadek zezna tak: Przypominam sobie, e w Belwederze bya omawiana na posiedzeniu Komisji Bezpieczestwa sprawa mierci Dobrzyskiego. Romkowski i Fejgin przedstawiali, e zejcie miertelne Dobrzyskiego byo wynikiem cukrzycy, na ktr chorowa. Nie byo wwczas mowy o tym, by Dobrzyski zosta pobity w ledztwie. Tak byo? Radkiewicz: - Tak. PRZESUCHANIE (2) Przewodniczcy: - Czy wiadkowi jako wczesnemu ministrowi bezpieczestwa byy znane warunki pobytu podejrzanych na Miedzeszynie, w obiekcie? Radkiewicz: - Ja osobicie byem tam dwa razy. Przewodniczcy: - Czy wiadek oglda te cele, w ktrych mieli przebywa, czy wwczas przebywali? Radkiewicz: - Byem i ogldaem, przecie wizytowaem. Nic specjalnego tam nie zauwayem. Nic, co by nasuwao jakiekolwiek podejrzenia. Przewodniczcy: - Czy wiadkowi znany by regulamin wizienny dla tych osb przebywajcych w Miedzeszynie? Czy on odbiega od normalnego regulaminu, jaki stosowany by w innych wizieniach? Radkiewicz: - Zdaje si, e nie mielimy spacerw.

Przewodniczcy: - Czy wiadkowi wiadomo byo, e ci podejrzani, przebywajcy w Miedzeszynie, korzystali lub nie korzystali ze spacerw? Czy oni mogli w tamtych warunkach korzysta? Radkiewicz: - Wiem o takiej sprawie, u nas bya mowa, wiem, e specjalna alejka bya tam robiona dla niektrych aresztowanych, tak przynajmniej meldowano. Przewodniczcy: - Czy warunki tam pozwalay na spacer? Radkiewicz: - Raczej tak. Przewodniczcy: - Ale czy to nie byo w kolizji z t koniecznoci zachowania tajemnicy? Czy ten obiekt by ogrodzony? Radkiewicz: - On by ogrodzony, wewntrz by nawet ogrdek, by ogrodzony murem. Adwokat Biekowski: - Mam pytanie do wiadka. Czy warunki wizienne w Miedzeszynie byy gorsze ni w innych wizieniach w Polsce, ktre wiadek zna? Radkiewicz: - Z tego, co ja wiem, to byy lepsze. Przewodniczcy: - Czy zdaniem wiadka, zezwolenie na korzystanie ze spacerw, to jest normalnie stosowane we wszystkich wizieniach czy te nie? Radkiewicz: - Regulamin przewidywa. Przewodniczcy: - Jeeli przyj, e w Miedzeszynie byo zabronione korzystanie ze spacerw, czy wobec tego mona powiedzie, e warunki wizienne w Miedzeszynie byy lepsze ni w innych wizieniach? Radkiewicz: - Nie, naturalnie. Adwokat Biekowski: - Mnie chodzio o lokalowe wyposaenie, koce. Radkiewicz: - Lokalowe wyposaenie, klimatyczne itd. wedug mnie byy w Miedzeszynie lepsze ni w innych wizieniach. Przewodniczcy: - Jakie mogy by klimatyczne, kiedy winiw nie wyprowadzano z celi? Skd to powietrze sosnowe mogo doj do winia w Miedzeszynie, jak nie wychodzi? WYZNANIE DUSZY Sprawa podpukownika Jzefa Duszy toczya si kilka lat (pierwszy proces w grudniu 1955 roku, ostatni w lutym 1959 roku, warunkowe zwolnienie w kwietniu 1960 roku). W maju 1959 roku Dusza, mwic o Miedzeszynie, wyzna: Widziaem tam ministra Radkiewicza, ktry interesowa si wszystkim, nie tylko prac ledcz. Interesowa si warunkami, reimem, jaki tam panowa w stosunku do aresztowanych, w jakich pomieszczeniach przebywaj, by w areszcie, ktry si mieci w suterenie. Widzia, jak aresztowanych prowadz na przesuchanie. Jednym sowem wiedzia o wszystkim. Interesowa si, kto z kim pracuje, jakie trudnoci napotykamy w ledztwie itp. Sam stwierdza w rozmowie z nami, e to s wrogowie, ktrym jak nie wyrwiesz z garda, to dobrowolnie nie da. Stwierdza, e aresztowani maj kopalni wiadomoci o walce z ruchem robotniczym na przestrzeni szeregu lat, maj setki towarzyszy na sumieniu.

PRZESUCHANIE (3) Adwokat Brojdes: - Czy wiadek sobie przypomina jakie rozmowy z dyrektorem Departamentu ledczego, Raskim, na temat przeludnienia wizienia mokotowskiego? Radkiewicz: - Takie rozmowy byy u nas o przeludnieniu. Adwokat Brojdes: - Czy Raski zgasza w tym wzgldzie konkretne wnioski? Radkiewicz: - Owszem, by wniosek na dobudwk tam, mymy poszli na to. Adwokat: - A czy by taki okres, kiedy wnioski Raskiego w tym wzgldzie nie zgadzay si z oglnymi jeszcze planami co do rozbudowy tej czci Warszawy? Radkiewicz: - Bardzo moliwe. Adwokat: - Czy wiadek sobie przypomina konkretne rozmowy jeszcze nawet w roku 1946? Radkiewicz: - Wiem, e rozmowy takie byy, wiem, e byy wnioski Raskiego w dziedzinie rozbudowy, dobudowy. Czy wszystko moglimy uwzgldni? Trudno mi powiedzie, chyba nie. Adwokat: - To ju jest inne zagadnienie. A czy Raski informowa wiadka o tym, e w tych poprzednich warunkach lokalowych nie ma monoci zapewnienia waciwych warunkw higienicznych dla winiw, spacerw itp.? Radkiewicz: - Trudnoci mymy mieli. Adwokat: - Ale czy o tych trudnociach Raski informowa wiadka? Radkiewicz: - Mwi o tym. Przewodniczcy: - Czy to ma wpyw, wielkie czy mae cele, na wyprowadzanie, czy eby byy wiksze cele? Adwokat: - Prosz Wysokiego Sdu, ja nie jestem fachowcem z dziedziny wiziennictwa, ale mj klient mnie informuje, e rozbudowa miaa zwizek. Przewodniczcy: - Rozbudowa wiziennictwa i rozbudowa specjalnych klatek do spacerw ma znaczenie. Moe wiadek bdzie mg poinformowa sd na ten temat bardziej fachowo, czy tam kwestia wznoszenia specjalnych murw dla bezpieczestwa spacerw ma znaczenie w tej kwestii czy nie? Radkiewicz: - Wiem, e sprawa ciasnoty staa, trudnoci takie mymy mieli, moliwoci wielkiej rozbudowy mymy tam nie mieli ze wzgldu na urbanistyczn ciasnot w samym tym punkcie. Byy te trudnoci. Rozmowy naokoo tego tematu byy. ZEZNANIE WINIA (1). Zoone po wyjciu na wolno Sprowadzono mnie do piwnicy na Koszykowej, do celi nr 25, pozbawionej okien. W celi tej byo ju 12 osb. Z urzdze celi - ktra bya bardzo wilgotna i bardzo maa - znajdowaa si tam jedna prycza naprzeciw wejcia oraz dwa ka drewniane. Na kach tych przez cay czas pobytu spao po jednej osobie, jedenacie osb miecio si na pryczy, na ktrej byo miejsce najwyej na sze osb. Mona tam byo spa jedynie na boku.

W okresie przebywania na Koszykowej byem razem z innymi winiami szykanowany, przeprowadzano w tym czasie co najmniej 12 rewizji nocnych. Rewizje te polegay na poszukiwaniu odziey (mielimy bowiem obowizek wynoszenia wszystkich czci garderoby po wieczornym apelu), rozrzuceniu siennikw. Cela bya bardzo zimna. Dwukrotnie byem ukarany karcem, raz ze wszystkimi innymi wspwiniami, drugi raz indywidualnie. Karcer, zwany przez nas psi bud, znajdowa si w kondygnacji piwnicznej, w korytarzu, zbudowany z cegie, a jego wysoko wynosia okoo 1,30 m. Do karca wprowadzano nas cakowicie rozebranych i przebywao si tam po kilka i kilkanacie godzin w pozycji siedzcej. Na Koszykowej nie korzystaem w ogle ze spacerw, pozbawiony byem prasy, ksiek, korespondencji i paczek. Kilka razy korzystaem z prysznica, zdaje si, e jeden raz w miesicu. W azience byy cztery prysznice, pod ktre wchodzio 13 osb i na wymycie si przeznaczono 3 minuty. 16 marca 1949 roku przewieziony zostaem na Mokotw. W specjalnym pokoiku na Mokotowie przeprowadzali szczegow rewizj kadej czci garderoby oddzielnie. Trzymano mnie tam przez kilka godzin odwrconego twarz do ciany. Do pokoju tego wchodzi oficer inspekcyjny, ktry wymyla mi ordynarnymi sowami. Po dokonaniu rewizji zostaem sprowadzony do celi numer 14 na oddziale XI. Cela ta miaa wymiary okoo 1 metr 30 centymetrw na 4 metry i przebywao w niej pi osb razem ze mn. Cela wyposaona bya w prycze z siennikami, ktre na noc rozkadano na ziemi. Cel nasz bardzo czsto wizytowa Raski. Cela nasza, zreszt jak wiele innych, bya pod jego specjaln opiek. Za kadym razem stwierdza on, e w celi jest brud i poleca oddziaowemu wlewanie czterech wiader wody. Poniewa nie dawano adnej szmaty do zbierania wody, musielimy wod zbiera chusteczkami do nosa. Przez cay okres pobytu w wizieniu ze spaceru korzystaem tylko kilkakrotnie. W lipcu 1953 roku otrzymaem pierwsz ksik do czytania. ZEZNANIE WINIA (2). Zoone po wyjciu na wolno W czerwcu 1949 roku przebywaem blisko 4 tygodnie w karcerze na Mokotowie. Byo to pomieszczenie o powierzchni okoo 6 metrw kwadratowych, cakowicie zaciemnione, wypenione po kostki fermentujcymi odchodami. Z karca tego nie wyprowadzano w ogle do ubikacji, wobec czego pomieszczenie to zmieniao si w nie czyszczon kloak. Wody - ani do mycia, ani do picia - nie podawano. Posiki spoywalimy rwnie tam bez uycia yek, ktrych tam nie podawano i bez uprzedniego umycia rk. Wyczerpany, padaem dosownie na gow, w t gnojwk, odnoszc rany. Okaleczone miejsca zanieczyszczone cudzymi ekskrementami obmywaem wasnym moczem. Stan mj by tego rodzaju, e w kocu musiaem siedzie w tej gnojwce. Stworzone warunki cakowicie zdruzgotay mnie fizycznie. Mj stan chorobowy by dostrzegalny, jednak pomocy lekarskiej adnej nie otrzymaem. Tortury stosowane w czasie przesucha uzupenione byy przez szykany w celi. Oficerowie inspekcyjni nie pozostawiali winiom ani chwili spokoju. Na szykany te skadao si: zalewanie celi wod, wielogodzinne stjki pod cian, stawianie na klczkach, rozrzucanie siennikw, przetrzymywanie ca noc w mrz nago pod oknem. PRZESUCHANIE (4) Adwokat Pietruski: - Jeeli chodzi o oglne rozkazy ministra, zarzdzenia, instrukcje itd., czy wymagay one akceptu kierownictwa partyjnego? I ewentualnie, w jakim zakresie one wymagay tego akceptu? Radkiewicz: - Podstawowe dokumenty wymagay.

Adwokat: - Co pan zalicza do podstawowych? Radkiewicz: - Takie, ktre wnosiy pewne istotniejsze zmiany, istotniejsze kierunki dziaania. Adwokat: - Na przykad organizacj departamentw, statuty? Radkiewicz: - Niewtpliwie. Adwokat: - A takie rzeczy, jak instrukcje w sprawach urzdowania, w sprawach ledztwa? Radkiewicz: - Raczej tak. Adwokat: - Czy wiadek przypomina sobie opracowywanie instrukcji o formach i metodach ledztwa z roku 1954? Radkiewicz: - Znam. Adwokat: - Czy moe sobie wiadek przypomni przebieg konstruowania tego aktu? Najpierw opracowano go w Ministerstwie Bezpieczestwa, prawda? Radkiewicz: - Opracowano w ministerstwie. Jeli chodzi o ten dokument, rzecz jasna, to mona chyba postawi zarzuty w stosunku do tego dokumentu. Ale chciabym przedstawi pewne momenty, jak mymy to ujmowali i o co nam chodzio w tym dokumencie. Praktyka nasza w walce, szczeglnie na odcinku wywiadu, ale nie tylko wywiadu, take i z organizacjami WiN-u i pokrewnymi im organizacjami, bya tego rodzaju, e oni mieli tak wewntrzn umow - jeli jest gdzie wsypa, trzy dni wytrzymasz i nie sypniesz, to pniej idzie sygna i idzie sprztanina, urywanie wszelkich nici itd. To stwarzao nam bardzo powane trudnoci w walce z dziaalnoci wrogich, podziemnych organizacji. T sam praktyk stosoway te pewne grupy wywiadu, zreszt ze sob bardzo cile wsppracujce. To by jeden moment. Drugi moment, wewntrzny. Dochodzio do ministerstwa szereg, wprawdzie pojedynczych, jak ja wtedy te rzeczy odczuwaem, faktw naruszania praworzdnoci, po prostu bicie. W rezultacie tego mielimy i niemao spraw, procesw w stosunku do pracownikw, zwolnie, kar dyscyplinarnych itd. Na odprawach omawialimy te sprawy, ale zachodzia potrzeba uregulowania i dania moliwoci w tych wyjtkowych wypadkach tego typu jak szpiegostwo, jak walka z nielegalnymi organizacjami, danie pewnej moliwoci dziaania aparatowi. Tym si tumaczy to, e ten dokument si ukaza, ktry niby regulowa ten konwejer synny, zezwala na 12 godzin (nie przypominam sobie, na ile godzin). Regulowa, bo byy przekroczenia. Z drugiej strony wynikaa jednak, w wczesnym przynajmniej okresie, potrzeba dla organw pewnych moliwoci skuteczniejszej walki z wrog dziaalnoci. TAJNY ROZKAZ cile tajne Min. Bezp. Publ. Warszawa S.VIII/1233/172 4.12.1945 Do

Woj. Urz. Bezp. Publ. i placwek UB136 W ostatnich tygodniach na terenie caego kraju wzmoga si dziaalno band reakcyjnych i konspiracyjna dziaalno antypastwowa. Jestemy w posiadaniu dokumentw stwierdzajcych, e akcja ta jest popierana przez legalne stronnictwa opozycyjne, ktre z t akcj sympatyzuj. Szereg poufnych wystpie tych stronnictw miao charakter wybitnie wrogi dla rzdu i demokratycznego ustroju. Stronnictwa te usiuj rozbi jednolity blok stronnictw demokratycznych. W zwizku z tym polecam kierownikom placwek UB, aby w najwikszej tajemnicy przygotowywali akcj majc na celu likwidowanie dziaaczy tych stronnictw, przy czym musi by ona upozorowana, jakoby robiy to bandy reakcyjne. Do akcji tej wskazane jest uy specjalnych bojwek stworzonych latem ub. roku. Akcji tej ma towarzyszy kampania prasowa skierowana przeciw bandom terrorystycznym, na ktre spadnie odpowiedzialno za te czyny. Szczegy wykonania powierza si kier. placwek UBP pod surow karn odpowiedzialnoci osobist. (-) Radkiewicz WYROK Sdu Najwyszego w Warszawie z 10 maja 1958 roku umarzajcy spraw funkcjonariuszy MO i UB z powiatu pockiego. Uzasadnienie: W latach 1945-1946 na terenie pow. pockiego nieyjcy obecnie Wadysaw Rypiski przy pomocy i udziale kilku oddanych mu, jako b. dowdcy oddziau AL z okresu okupacji, funkcjonariuszy MO w zwizku z dziaalnoci wystpujcego jeszcze zbrojnie podziemia, dokona lub poleci dokona zabjstw osb spord ludnoci cywilnej, jak rwnie dwch funkcjonariuszy MO i UB. W listopadzie 1945 r. uprowadzeni zostali z domw i nastpnie zabici bracia Julian, Kazimierz i Ryszard Grscy oraz Piotr Garwacki. o dokonanie tych zabjstw podejrzani s Edward T., Kazimierz M. i Jan L. W lutym 1946 r. w Pocku zastrzelony zosta por. PUBP Kazimierz Koodziejski - o dokonanie zabjstwa podejrzani s Edward T. i Jan L. 7 kwietnia 1946 r. Edward T., Kazimierz M., Stanisaw C. i Antoni K. na posterunku MO w Bielsku zabili kaprala MO Henryka Kwiatkowskiego. W roku 1946 do gu w powiecie pockim dwukrotnie przywoono - nie ustalono obecnie nazwisk osoby z okolicznych wsi, ktre nastpnie pozbawiono ycia. O udzia w zabjstwach podejrzani s Edward T., Jan L. i Wadysaw W. Ponadto 1 grudnia 1945 r. uzbrojona grupa, w skad ktrej wchodzili m.in. Edward T., Wadysaw W., Lucjan M. i Wacaw Z., uprowadzia w Grjcu kierownika Sdu Grodzkiego w Grjcu Zbigniewa Hanke, Bolesawa ukowskiego, Tadeusza Liszkiewicza i Jzefa Sikorskiego, ktrych wywieziono pod las i trzech pierwszych zastrzelono. Sikorski natomiast uratowa si, udajc zabitego. Przy wyrokowaniu w danej sprawie sd musiaby wzi pod uwag nastpujce okolicznoci:
136

Kopia dokumentu przysana do redakcji przez Czytelnika z sygnatur Centralnego Archiwum KC PZPR.

1) Wypadki miay miejsce w latach 1945 i 1946, to jest w okresie, gdy walka polityczna doznaa nasilenia i miay miejsce liczne napady zbrojne na urzdy, funkcjonariuszy bezpieczestwa i milicji oraz dziaaczy spoecznych, ktrych zabijano. Okres, w ktrym podejrzani dokonywali zarzucanych im czynw, by na tym terenie okresem szczeglnego nasilenia walk. Milicjanci nie sypiali po domach, ale na posterunkach (np. wyjanienia C. na k. 93 oraz inne dowody w sprawie). Dziaania podejrzanych czono zupenie konkretnie z tym stanem rzeczy. Np. aresztowanie Grskich byo zwizane z zabjstwem milicjanta Fioka (w. Chyliski k. 131). Na krtko przed akcj w Grjcu by napad na gmach UB w Grjcu i zabito 3 funkcjonariuszy (zeznania Sikorskiego na k. 9 akt. II S. 8/57 i inne dowody w aktach). Niezalenie wic od penej oceny czynw podejrzanych przedstawiony powyej zwizek istnia. 2) Centraln figur wydarze owego czasu by nieyjcy ju W. Rypiski, b. dowdca oddziau partyzanckiego AL. I niezalenie od penej oceny jego czynw, nie mona pomin faktu, i na dziaaniu Rypiskiego mogy zaciy nawyki partyzanckie lat jeszcze wwczas niezbyt dawnych. Niektrzy z podejrzanych to b. onierze Rypiskiego, dla ktrych nie przesta on by dowdc. Autorytet i pozycja osobista Rypiskiego byy zreszt zupenie szczeglne, co jest widoczne ze wszystkich materiaw akt. Dla oceny stopnia winy podejrzanych, a wic i kary, ma to oczywiste znaczenie, tym bardziej e podejrzani wwczas byli ludmi b. modymi (np. M. mia 23 lata, C. 24, T. 20, K. 27, W. 20). 3) Od owego czasu upyno 12 lat, w cigu ktrych podejrzani prowadz normalne ycie ludzi pracy, pozakadali rodziny, maj dzieci. W tych warunkach wymiar kary nie przekroczyby 10 lat pozbawienia wolnoci, wobec czego umorzenie postpowania na zasadzie art. 11 2 powoanej na wstpie ustawy amnestyjnej naley uzna za celowe i uzasadnione. PRZESUCHANIE (4) cd. Adwokat Pietruski: - ... mnie chodzi o to, czy w pierwszym projekcie od razu byy cztery formy ledztwa, czy te w jaki sposb to si wyonio? Radkiewicz: - Wiem, e ten dokument by duszy czas wakowany. Nie przypominam sobie dokadnie tych perypetii, o co tam chodzio w tym dokumencie, ten dokument by duszy czas redagowany, a mymy tam doszli do tej sprawy. Adwokat: - Moe byoby wskazane pokaza wiadkowi ten dokument. Czy ta Komisja Mazura miaa zasadniczo za zadanie badanie take form ledztwa? Radkiewicz: - Ona miaa wszystkie prawa. (Sd okazuje wiadkowi instrukcj) Przewodniczcy: - To jest rozkaz 05? Radkiewicz: - Tak, znam. Przewodniczcy: - Na stronach: 9, 10, 11 jest napisane tak: Analiza dotychczasowej pracy...

Adwokat: - Czy wiadek przypomina sobie, czy to jest prawda, e w pierwotnym projekcie powiedziano, e przesuchanie nie moe trwa duej ni 8 godzin? Radkiewicz: - Szczegw nie pamitam. Wiem, e ta sprawa bya tematem wewntrznych dyskusji wrd wybranej grupy pracownikw w ministerstwie i e ten dokument nie od razu by tak zredagowany. Kto, jakie zajmowa stanowisko - nie pamitam. Adwokat: - Czy byy tendencje w gronie opracowujcych wyeliminowania niektrych ostrzejszych metod? Radkiewicz: - Jeeli bya dyskusja, to byy rwnie wnioski. Adwokat: - A kto krytykowa tych, ktrzy byli zbyt agodni? Radkiewicz: - Trudno mi powiedzie. Adwokat: - A moe wiadek powiedzie, czym si kierowano, gdy ustalano, e konwejer moe trwa najwyej 5 dni. Dlaczego nie 4, dlaczego nie 7. Radkiewicz: - Tak samo mona byo powiedzie, powiedzmy 3 dni. Nie tylko dlatego, e na oko. 5 dni to jednak pewien czasokres. Adwokat: - Tak samo mona byo powiedzie 7 dni - chodzi o to, czy bya jaka miara. Radkiewicz: - Tak samo mona byo powiedzie jak i 5 dni, prawda? Adwokat: - Czy pamita wiadek, e pierwotny projekt zabrania przesucha nocnych? Radkiewicz: - Nie pamitam. STAWIONY DO OCZU Romkowski: - Ja chciabym zada wiadkowi jeszcze dwa pytania w zwizku z tym rozkazem numer 05. W zwizku z tym, e wiadek czciowo sobie nie przypomina, pragn przypomnie. Czy wiadek sobie przypomina, e blisko p roku trwao opracowanie tego rozkazu? Radkiewicz: - Wiem, e duszy czas, w kadym bd razie. Romkowski: - Czy wiadek sobie przypomina, e byy due rnice midzy naszym projektem i zatwierdzonym rozkazem? Radkiewicz: - Tego ja sobie dokadnie nie przypominam, przypuszczam, e s rnice. Romkowski: - Ja moe przypomn wiadkowi niektre sprawy, ktre byy. W rozkazie tym mwi si, e czas trwania ledztwa moe trwa nie duej ni 12 godzin. Czy wiadek sobie przypomina, e mymy proponowali, eby czas trwania ledztwa nie by duszy ni 8 godzin. Bo chodzio midzy innymi o to, eby oficer ledczy te nie pracowa duej ni 8 godzin. Radkiewicz: - Tego szczegu nie pamitam. Romkowski: - A czy wiadek sobie przypomina, e projekt ten zmierza do tego, eby nie byo nocnego przesuchiwania?

Radkiewicz: ... Przewodniczcy: - Takie byo pytanie. Romkowski: - W takim razie moe ja wiadkowi przypomn. Moe to bdzie pytanie i owiadczenie swego rodzaju. Ja w tym czasie leaem w szpitalu, to byo w lutym 1954 roku. wiadek przyszed do mnie do szpitala i tam w szpitalu mi opowiada, e cay nasz projekt, ktry przez dugi czas mymy sami opracowywali, wszystkie zaoenia tego rozkazu zostay faktycznie przekrelone. Odpowiedzialny towarzysz z kierownictwa partyjnego wasnorcznie wpisa cay szereg poprawek do rozkazu, midzy innymi spraw tego czterdziestogodzinnego przesuchiwania, konwejer tu podany, ostre i zaostrzone formy ledztwa. Bylimy do mocno krytykowani za to, e przekrelilimy wszystkie ze metody ledztwa, e one s w niektrych wypadkach dobre i e trzeba upowani niektrych ludzi, ktrzy mog i maj prawo je stosowa, e nie trzeba rezygnowa ze wszystkiego. Czy wiadek pamita? Radkiewicz: - Nie. Niezupenie to tak byo. Ja dokadnie tego epizodu nie przypominam sobie, wiem, e dyskusje byy duszy czas, rne byy wnioski Departamentu ledczego, ostrzejsze i nie ostrzejsze. Duszy czas dyskutowany by ten dokument, a w rezultacie tego bya wsplna zgoda i nasza, i kierownictwa partyjnego, i rozkaz by podpisany. ROMKOWSKI - OSTATNIE SOWO Zeznawa na tej sali jako wiadek Stanisaw Radkiewicz. Sporo lat znam Radkiewicza, 10 lat pracowaem pod jego kierownictwem. Napisaem krtko po moim aresztowaniu dokument do I sekretarza Komitetu Centralnego, do generalnego prokuratora, ten dokument jest w aktach sprawy, zosta ujawniony i tam par przykrych sw powiedziaem o Stanisawie Radkiewiczu, prawdziwych sw. Niestety przykre, ale prawdziwe. Powiem szczerze, e nie mam adnej pretensji do Stanisawa Radkiewicza, ale to jest nie wiem, czy wstyd, nie wiem, jak to nazwa. Czowiek, ktrego ja znam tyle lat, pod ktrego bezporednim kierownictwem pracowaem 10 lat, nie potrafi na cay szereg pyta bezspornych odpowiedzie Wysokiemu Sdowi. Na niektre pytania zadawane mu bezporednio przez Sd, odburkn, przecie byy takie, e wstyd mi byo. To jest co prawda jego sprawa, mona w ten sposb si zachowywa. Ale tak wyglda wiadek Radkiewicz, ktry mgby bardzo duo powiedzie, bardzo duo. NOTA (fragmenty) skierowana 22 listopada 1957 roku do prokuratora generalnego PRL przez prokuratorw Adama Ferenca i Kazimierza Kukawk We wstpie prokuratorzy pisz: jako oskaryciele w tym procesie uwaamy za swj obowizek przedstawi niektre zagadnienia dotyczce amania praworzdnoci w latach 1948-1954 nie objte aktem oskarenia w powyszej sprawie. Punkt I powicony jest odpowiedzialnoci byego ministra bezpieczestwa publicznego: Dane ujawnione w toku przewodu sdowego wskazuj na to, e Stanisaw Radkiewicz jako Minister Bezpieczestwa Publicznego wiedzia o systemie wymuszania zezna drog przemocy fizycznej w podlegym mu aparacie bezpieczestwa i ten stan rzeczy tolerowa. Wprawdzie z zaczonych do materiau dowodowego rozkazw Ministra Bezpieczestwa (rozkaz nr 19 z 15 V 1945 r., nr 89 z 13 IX 1946 r., rozkaz nr 27 z 13 VI 1949 r.) wynika, e byy wycigane wnioski karne w stosunku do funkcjonariuszy, ktrzy dopucili si zbrodni wobec osb zatrzymanych, lecz wnioski te byy wycigane sporadycznie i to w stosunku do funkcjonariuszy najniszych szczebli organizacyjnych aparatu bezpieczestwa (i MO) przy jednoczesnej pobaliwoci

za mniej jaskrawe wypadki stosowania przemocy oraz niewycigania adnych wnioskw w stosunku do osb zajmujcych stanowiska kierownicze, a w szczeglnoci do wyszych funkcjonariuszy MBP. Stanisaw Radkiewicz, ktremu jako Ministrowi Bezpieczestwa Publicznego podlegao wiziennictwo, nie mg nie wiedzie o straszliwych warunkach panujcych w okresie lat 1948-1951 w Pawilonie X wizienia mokotowskiego, o cakowitym podporzdkowaniu organom ledczym funkcjonariuszy suby wiziennej w tym pawilonie. Naley podkreli, e stosowanie w takim zakresie rnego rodzaju udrk wobec winiw ledczych byo moliwe gwnie dlatego, e administracja aparatu ledczego spoczywaa cakowicie w rkach osb kierujcych ledztwem. Z zezna dr. Leona Gangla, b. Szefa Suby Zdrowia MBP, wynika e Radkiewicz wiedzia o cakowitym uzalenieniu moliwoci udzielania pomocy lekarskiej winiom ledczym X Pawilonu na Mokotowie od zgody organw ledczych MBP. Dr Leon Gangel137 zezna rwnie, e meldowa Radkiewiczowi o faktach stosowania przemocy fizycznej wobec osb uwizionych w obiekcie specjalnym w Miedzeszynie, kierowanym przez osk. Romana Romkowskiego. Wymownym dowodem stosunku Radkiewicza do kwestii stosowania niedozwolonych metod ledczych jest podpisywany przez niego rozkaz 05/54 z marca 1954 r., ujawniony w toku procesu. Rozkaz ten przewiduje dopuszczalno stosowania tzw. konwejerw - tj. przesucha cigych przez okres 48 godzin bez przerw na odpoczynek. Wydanie takiego rozkazu jest oczywistym przestpstwem. Prokuratorzy domagali si pocignicia Stanisawa Radkiewicza do odpowiedzialnoci karnej. KARTKA POCZTOWA przysana pod adresem Sdu Wojewdzkiego w Warszawie, wpita do akt i opatrzona numerem karty 449 Dlaczego proces oprawcw z bezpieki otoczony jest mg tajemnicy? Dlaczego na awie oskaronych nie zasiada gwny przestpca Radkiewicz, ktry nie wiedzia, e jego podwadni morduj i torturuj niewinnych ludzi. NEKROLOG Stanisaw Radkiewicz, genera dywizji w stanie spoczynku. Za sw patriotyczn pen powicenia sub dla ojczyzny odznaczony Orderem Sztandaru I klasy, Krzyem Grunwaldu II klasy, Medalem za Udzia w Walkach w Obronie Wadzy Ludowej oraz innymi odznaczeniami pastwowymi i resortowymi. Wsptowarzysze pracy. (Trybuna Ludu 18 grudnia 1987 roku).

137

Leon Gangel zeznawa m.in.: Pracowaem w subie zdrowia MBP od kwietnia 1945 roku do lutego 1954 roku. Najpierw na stanowisku zastpcy dyrektora Departamentu Suby Zdrowia MBP, a od 1947 roku w charakterze dyrektora. Od 1947 roku suba zdrowia poszczeglnych pionw bezpieczestwa (Milicja, UB, KBW, Dep. Wiziennictwa) zostaa objta jednym kierownictwem. Od roku 1948 lub 49 w jednostkach podlegych Departamentowi Wiziennictwa obowizywa regulamin wizienny suby zdrowia wydany przez nasz Departament i Departament Wiziennictwa, a zatwierdzony przez ministra lub wiceministra. Regulamin ten nie obowizywa jednak w aresztach UB i MO. Do czasu mego odejcia z MBP kwestia regulaminu suby zdrowia w aresztach nie bya uregulowana. I dalej: Regulamin ten nie mia zastosowania do obiektu w Miedzeszynie i do X Pawilonu w wizieniu mokotowskim, a to dlatego, e osoby zajmujce kierownicze stanowiska w MBP w praktyce nie dopuszczay do stosowania przepisw regulaminu.

Ostatnie sowo
SOWO PROKURATORA KUKAWKI (fragmenty) Na awie oskaronych zasiedli ludzie, ktrzy zajmowali czoow stanowiska w aparacie bezpieczestwa, w aparacie, ktry w minionym okresie odgrywa dominujc rol w systemie funkcjonowania naszej wadzy pastwowej. Na awie oskaronych zasiad byy wiceminister bezpieczestwa publicznego, byy dyrektor Departamentu ledczego; Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego i byy dyrektor Departamentu X, Departamentu Ochrony Partii i Rzdu. Aparat bezpieczestwa w minionym okresie zajmowa dominujc rol w systemie funkcjonowania organizmu wadzy pastwowej. Ta dominujca rola aparatu bezpieczestwa, ta supremacja aparatu bezpieczestwa, w odniesieniu do innych organw wadzy pastwowej jest oczywista. Jakie przyczyny zoyy si na t wyjtkow pozycj aparatu bezpieczestwa w systemie naszych wadz pastwowych Trzeba tu chyba cofn si myl do okresu, ktry trwa mniej wicej do 1949 roku mianowicie do okresu walki ze zbrojnym podziemiem. Jest dla kadego obywatela w Polsce rzecz oczywist, e w tej walce ze zbrojnym podziemiem aparat bezpieczestwa odgrywa gwn rol, e na barki tego aparatu spadaa w znacznej mierze ta cika walka, ktr toczy wwczas cay nard z siami reakcji. Niewtpliwie okres tej walki nakrela charakter i znaczenie wadz bezpieczestwa w naszym kraju i niewtpliwie ten fakt wpywa w sposb decydujcy na uksztatowanie si wyjtkowej pozycji organw bezpieczestwa. W nastpnym okresie, w latach 1949-1954, kiedy ju walka z uzbrojonym podziemiem zostaa przez siy demokracji w naszym kraju zwycisko zakoczona, utrzymywa si jednak u nas priorytet organw bezpieczestwa. Niewtpliwie powan rol odegraa wtedy majca prawo obywatelstwa i bdca dyrektyw dziaalnoci czynnikw politycznych, gospodarczych, kulturalnych w naszym kraju teoria o zaostrzajcej si walce klasowej w miar postpu budowy socjalizmu. Odegra tu rwnie rol system kultu jednostki, centralizacja wadzy, centralizacja, ktra uniemoliwiaa krytyk dziaalnoci niektrych naczelnych organw pastwowych, a midzy innymi krytyk i kontrol dziaalnoci organw bezpieczestwa. Te obiektywne czynniki umoliwiy poszczeglnym osobom, zajmujcym kierownicze stanowiska w aparacie bezpieczestwa, zejcie na drog samowoli w dziaaniu, umoliwiy ugruntowanie si w nich przewiadczenia, e moliwa jest dziaalno polegajca na pomijaniu prawa, to umoliwio dopuszczanie si wielu naduy, ktre powodoway nieobliczalne straty dla naszego narodu. Ramy toczcego si obecnie przed Wysokim Sdem procesu nie obejmuj - rzecz jasna - caoksztatu narusze praworzdnoci w dziaalnoci aparatu bezpieczestwa w ubiegym okresie. Obejmuj fragment dotyczcy centralnych ogniw aparatu ledczego byego Ministerstwa Bezpieczestwa Publicznego. Nie toczy si proces przeciwko organom bezpieczestwa, toczy si proces przeciwko okrelonym osobom, ktre zajmoway okrelone stanowiska w aparacie bezpieczestwa, o okrelone czyny, ktrych dopucili si bezporednio na przestrzeni okrelonego czasu. SOWO PROKURATORA FERENCA (fragmenty) Jeeli, jak syszelimy z zezna wiadkw, niemal wszystkich pokrzywdzonych, na plan pierwszy wysuwaa si jaka atmosfera tajemniczoci, wrd ktrej dziaao Ministerstwo Bezpieczestwa Publicznego, to przecie w pastwie cywilizowanym, w pastwie normalnym, wadza powoana do cigania przestpstw nie ma powodu wstydzi si tego, e aresztuje czowieka, e ciga przestpstwa. Przeciwnie, powinna okazywa spoeczestwu, e obowizki swoje spenia. Tymczasem, jak odbyway

si aresztowania w sprawach, ktrymi w sposb tak zdecydowany dyrygowali oskareni? Jakie momenty z powieci kryminalnych, aresztowanie po wyjciu z samolotu, polecenie jazdy pocigiem, zatrzymanie na stacji kocowej przed granic, zabieranie ludzi z ulicy, zapewnianie, e za chwil wrc do domu. Po tak przeprowadzonych aresztowaniach najczciej lad tych osb gin dla rodziny, dla otoczenia. Ani rodzina, ani otoczenie osb aresztowanych przez dugi okres nie miao wiadomoci o losie swoich najbliszych. Czy mona si dziwi, e przy takich sposobach aresztowania, ktre nie byy wycznym udziaem oskaronych, w caym kraju wytworzya si atmosfera lku i terroru? Nikt nie by pewny, czy wychodzc z domu do pracy, z pracy tej wrci. Ale to nie wszystko. Pozbawienie wolnoci tych ludzi nastpowao, jeeli chodzi o ich traktowanie, w taki sposb, eby wytworzy w psychice zatrzymanych jak atmosfer kompletnej beznadziejnoci. Jak tutaj jeden ze wiadkw si wyrazi, odnis wraenie, jakby w ogle pastwa nie byo. Jak tu jeden ze wiadkw powiedzia, jeli potrafi to zacytowa, powiedzia: Zdawao mi si, emy si dostali w rce rzezimieszkw, dla ktrych, nie ma prawa i przed ktrymi nie ma obrony. Jest rzecz wiadom, e na budynkach zajmowanych przez organy bezpieczestwa, w szczeglnoci na budynkach tych, w ktrych pokrzywdzeni w tej sprawie utracili tak wiele ze swego ycia, nie byo nigdy napisw oznaczajcych miejsce i wadz, ktra tymi pomieszczeniami zarzdzaa. Ten moment przez pewne skojarzenie nasuwa mi myl, e w miejsce tych brakujcych napisw, w szczeglnoci na tych budynkach, o ktrych tak wiele tu mwilimy, najwaciwszy byby napis, jaki Dante umieci na opisywanym przez siebie piekle: Porzucie; wszelkie nadzieje ci, ktrzy tu wstpujecie. Jest tylko jedna rnica: napis i pieko Dantego istniay tylko w jego poetyckiej wyobrani, za te budynki i te pawilony, cho bez napisu, w rzeczywistoci niestety istniay... Stwierdzam, e ten, ktry by istotnym ogniwem systemu, nie moe si w adnym razie na ten system powoywa. Ten, ktry by podpor systemu, nie moe z tego faktu wyciga wnioskw, e dziaa pod wpywem tego systemu. Zreszt dziaanie aparatu bezpieczestwa w tym systemie, dla tego systemu, nie byo dziaaniem jakiego mechanizmu, ktrym nie mona byo pokierowa. Chciabym tutaj przytoczy sowa wiadka Jzefa Duszy, ktry tutaj przed Sdem powiedzia: Wiem, e robiem brudn robot, nieludzk, lecz dlaczego ani razu mnie nie ukarano w cigu dziesiciu lat. Tu mog doda, e nie tylko nie ukarano, ale nagrodzono Orderem Sztandaru Pracy. Pytam: kto mia kara Dusz? Oczywicie, przeoeni. Ale kim byli przeoeni? To byli: wiceminister Romkowski i dyrektorzy Jzef Raski i Anatol Fejgin. No, jake mogli oni kara Dusz, jeeli jak widzimy, wielu podobnych czynw si bd sami dopucili, bd je powodowali i tolerowali. Raski na wstpie swoich wyjanie wyrazi si do wyranie i, powiedziabym prawdziwie i trafnie: Prawo byo w pogardzie w bezpieczestwie od gry do dou. Co z tego wynika? Wynika z tego, e bya pena wiadomo panoszcego si bezprawia, byo wiadome wczanie si w utrzymywanie tego stanu rzeczy. A wic nie system, a poszczeglni ludzie doprowadzili do powstania metod, ktrych gwnym znamieniem byy zbrodnie przeciwko wolnoci i czowieczestwu tego rodzaju, ktre s przedmiotem rozpoznania w tej sprawie. Oskareni w adnej mierze nie mog powoywa si na system, jako okoliczno wyczajc albo agodzc ich win. Jeden ze znakomitych pisarzy rosyjskich, Dostojewski, w swojej ksice pod tytuem Wspomnienia z domu umarych, napisa: Kady przyzna, e s zbrodnie, ktre zawsze i wszdzie, wedle wszystkich moliwych kodeksw od pocztku wiata uchodz za zbrodnie bezsporne i bd za takie

uchodziy dopki czowiek pozostanie czowiekiem. Ot to: dopki czowiek pozostanie czowiekiem. Do rzdu takich wanie zbrodni nale czyny zarzucane oskaronym... Kim s oskareni? To s ludzie o wysokim - trzeba to stwierdzi - poziomie wyrobienia politycznego, spoecznego, ludzie o wysokim poziomie umysowym, ludzie, ktrzy na podstawie dowiadczenia swojego ycia, swoich walorw umysowych, mieli szczeglne warunki do rozpoznania charakteru i rozmiarw przestpstw, jakich si dopuszczali. Przestpcze ich dziaanie rozciga si na znaczny okres. Krzywdy, szkody, jakie wyrzdzili, s olbrzymie i nie daj si absolutnie okreli w adnych miarach, jeeli si wemie pod uwag, e wrd osb pokrzywdzonych wikszo stanowili ludzie cakowicie; niewinni, ludzie, o ktrych mj kolega powiedzia, e cae swoje dotychczasowe ycie - to jest do momentu aresztowania - powicili walce o socjalizm, walce w interesie Polski; Ludowej.

Winiowie opuszczajcy wizienie mokotowskie po amnestii w 1952 roku

Niemniej, wielk szkod, jak naley widzie w dziaaniu oskaronych, jest moment poderwania przez ich dziaanie zaufania spoeczestwa do wadzy, w szczeglnoci do wadzy ludowej. Jak wiemy, ocena wadzy przez spoeczestwo, przez tak zwanego szarego czowieka, chocia nikt nie uywa dzi tego sowa, ksztatowana jest nie przez deklaracje, nie przez piknie ujte sowa i zapowiedzi, ale przez praktyk dnia codziennego. A ta praktyka dnia codziennego, w zakresie praworzdnoci nawet w tym wskim wycinku, jaki dotyczy tego ministerstwa, moga kadego prowadzi chyba do jednego tylko, e taka wadza, ktra tego rodzaju czynw si dopuszcza, nie moe zyska sobie zaufania i poparcia spoeczestwa. A poniewa te czyny byy dzieem oskaronych, miem twierdzi, e ich dziaalno w wielkiej mierze przyczynia si do wytworzenia, jak w publicznych wypowiedziach okrelano, przepaci midzy spoeczestwem a rzdem, a parti. SOWO OBROCY ROMKOWSKIEGO, adwokata Pietruskiego (fragmenty) Powstaj, jeeli chodzi o oskaronego Romkowskiego, pytania donone i doniose. Dlaczego na awie oskaronych postawiono tych trzech, albo wanie tych trzech oskaronych? Dlaczego - jeeli w akcie oskarenia trzymamy si systemu administracyjnego - na awie oskaronych postawiono tylko tych trzech? Dlaczego na awie oskaronych na pierwszym miejscu znajduje si osoba spoeczestwu stosunkowo mao znana, a mianowicie Romkowski? Dlaczego znajduje si on na pierwszym miejscu, pomimo e jest on osob o stanowisku porednim? Dlaczego wanie w tym pionie administracyjnym ujcie, urwanie nastpio akurat na osobie tego stosunkowo mao znanego oskaronego Romkowskiego?

Moj rol jako obrocy nie jest dopytywanie si o to, czy jeszcze kto inny bdzie pocignity do odpowiedzialnoci. Moj rol jest broni tego, ktry tutaj siedzi. A fakt, e moe by liczebne zwikszenie oskaronych, sam goy fakt, o ile daoby si taki pomyle, nie moe wpyn korzystnie czy niekorzystnie na rol oskaronego, natomiast mog wypyn powizania. Pogldowe rozszerzenie grona aktorw sprawy ma swoje dalekosine skutki, poniewa ujawnia ogromne powizania zalenociowe, o ktrych ju wspomniaem. Pozwol sobie zwrci uwag na jedn rzecz charakterystyczn, do ktrej powrc, bo ona na uwag zasuguje. W swoich pierwszych wyjanieniach tutaj na rozprawie oskarony Romkowski z gry zapowiedzia i broni si w swoich wyjanieniach w sposb, ktry wyniki rozprawy potwierdzaj: zaleno, skrpowanie zostao udowodnione. Pozwol sobie zwrci uwag na poszczeglne zeznania. wiadek Berman zezna jeszcze w pierwszym ledztwie, 1 padziernika 1957 roku, e on sam zajmowa si w ramach kierownictwa partii sprawami resortu bezpieczestwa. Jest to, spodziewam si, w protokle uwidocznione, bo ja to na ywo sobie zanotowaem w swoich zapiskach, twierdzi take i przyzna, e otrzymywa z biura oskaronego Romkowskiego bieco protoky przesucha, wprawdzie gdzie tam zawaha si i powiedzia, e to zdarzao si raz na 10 dni, ale og zezna wiadkw stwierdza stanowczo, e protoky byy nadsyane bieco. Telefony byy czasem i dwa razy dziennie. Zreszt potwierdzenie nieumylne tego faktu mamy w dalszych zeznaniach tego samego wiadka Bermana, ktry z jakim dziwnym nieobiektywnym nastawieniem ubra to w tak form: Ministerstwo Bezpieczestwa zasypywao nas papierami. Wic trzeba si zdecydowa, czy przesyano raz na 10 dni, czy zasypywano papierami i trzeba si zdecydowa, czy zasypywanie papierami byo zym uczynkiem, czy dobrym uczynkiem. Bo tak wynika, e z jednej strony nie dostarczano tych protokw, bo tylko raz na dziesi dni i ukrywano, a z drugiej strony przeciwnie, robiono to w nadmiarze. Myl, e sd zechce zobiektywizowa te zeznania i uzna to, co potwierdzaj inne zeznania, e protoky zezna byy stale dostarczane kierownictwu w osobie szczeglnie wiadka Bermana, a zatem, e ten nadzr nad resortem bezpieczestwa by niezwykle ywy i raczej zblia si do zarzdu, ni do pojcia nadzoru. Na rozprawie tej mielimy pewn niespodziank, O tym, e protoky byy badane, czytane, adnotowane itd., no, poszczeglne osoby mwiy, ale niespodziewanie stan wiadek Michalak, ktry nawet o ile pamitam, nie zapytany specjalnie o to, powiedzia rzecz sensacyjn. Powiedzia, e po wiatle odziedziczy szaf, e w szafie tej znalaz stosy protokw, na ktrych to protokach byy adnotacje, wskazania, dyrektywy pisane przez rzekomego nadzorc, w sprawach waciwie wspzarzdc, wiadka Bermana. Stwierdzenie to jest tak wiarygodne, e trudno mie wtpliwoci, przecie widzimy, jaki gatunek wiadka je zoy. Ponadto potwierdzi to moe nieumylnie, ale dla nas bardzo ywo, podajc szczegy. Byy napisy na marginesach, a jeeli nie byo miejsca na marginesach, to jeszcze byy dodatkowe kartki. Moglibymy postara si o odszukanie tych dokumentw, tych papierw, tych protokw, ale to specjalnie konieczne nie jest wobec tego, e ten fakt jest niewtpliwie w ewidencji. Czy mona mwi, e nie byo wpywu i nacisku na biuro oskaronego Romkowskiego i na niego samego, jeeli ten nadzr, ktry sam z natury rzeczy zawsze moe i ma prawo naciska, waciwie wspzarzdza? Nie wdam si w szczegy, w szczegliki, przy czym zwrc uwag, e propagujc ledztwo tego zwyrodniaego typu, polegajce na wyciskaniu zezna z samych oskaronych i na wyciskaniu zezna z innych projektowanych oskaronych, wszystko w zamkniciu - o tych rzeczach, o tych metodach ledztwa i ten nadzr czy wsprzd wiedzia, niewtpliwie wiedzia.

wiadek Berman, jest bardzo poytecznym dla dobra prawdy wiadkiem. On przyzna w kocu, e on wywiera nacisk, kierunkowa ledztwa, ktre byy prowadzone w Biurze Specjalnym, w Grupie Specjalnej i X Departamencie. Ale przy sposobnoci powiedzia, e i on rwnie ulega presji. Ogromna bya ta presja, on si troch zdenerwowa, a byo przykro sucha. Odpowiedzia wtedy na moje zapytanie, skd bya ta presja - wszyscy syszelimy, presj wywieraa sie beriowszczyzny. Ale jeeli w przymusowym pooeniu by tak wysokiego stopnia dostojnik, jakim by wiadek Berman, to tym bardziej w pooeniu przymusowym znajdowa si oskarony Romkowski, o tyle niej od niego postawiony. SOWO OBROCY RASKIEGO, adwokata Brojdesa (fragmenty) Prosz Wysokiego Sdu, historyk bdzie szuka jeszcze jednej rzeczy, historyk bdzie szuka materiaw, ktre zostay zgromadzone w KC w czasie przeprowadzania przez Komitet Centralny pewnych pierwiastkowych dochodze odnonie naduy w bezpieczestwie. Tych materiaw, ktre zawieraj w szczeglnoci zeznania niektrych z przesuchanych tutaj wiadkw. wiadkowie ci mwili o tym, e byli suchani w KC i zapewniono ich, e KC nie zaley na wyciganiu wnioskw karnych, e KC nie zaley na represjach, a zaley tylko na czystej prawdzie. Tak mwi bodaj Kieras, tak mwili inni wiadkowie. I naley przypuszcza, e tamci wiadkowie powiedzieli na pewno szczer prawd. A tych materiaw my w tej chwili nie mamy. Nie mamy do nich dostpu, mimo niewtpliwie do energicznych poszukiwa dokonanych przez oskarajcych w niniejszym procesie prokuratorw. A wielka szkoda, e tych materiaw nie ma, dlatego szkoda, bo ci sami wiadkowie, ktrzy mwili pen prawd w KC, gdy przyszli do Sdu, ju nawet, gdy przyszli do Generalnej Prokuratury w ramach ledztwa prowadzonego w niniejszej sprawie, niestety, nie mwili i nie mogli mwi caej prawdy. Funkcjonariusze partii, ktrzy tych ludzi przesuchiwali, zapewnili ich jak najsolenniej, e mog mwi prawd i e nie ponios adnej konsekwencji. Na tym procesie, kiedy oni przyszli, to ich pan prokurator rwnie bardzo solennie zapewnia, e s podejrzani i e grozi im wycignicie w stosunku do nich konsekwencji, konsekwencji karnych za czyny, w ramach ktrych maj Sdowi zeznawa prawd. Jest rzecz zrozumia, prosz Sdu, e wiadek, ktry znajduje si midzy motem a kowadem, wiadek, ktry z jednej strony ma obowizek mwienia prawdy, a z drugiej strony ma obowizek bronienia wasnej skry, albo bdzie gdzie porodku, albo bdzie przy tej wasnej skrze. I nie powie sdowi caej prawdy, a to co powie, niekoniecznie bdzie si pokrywa z tym, co naprawd zaobserwowa, sysza, widzia i zachowa w swojej pamici. SOWO OBROCY FEJGINA, adwokata Biekowskiego (fragmenty) Wysoki Sdzie, nie wolno zapomina rwnie o potnym cinieniu caej nadbudowy w okresie nazywanym kultem jednostki. Przecie przepis prawny nie by jak wartoci sam w sobie, przecie spycono do ostatnich granic samo pojcie prawa i przepis prawny, ktry uwaano tylko za pak suc do gromienia wroga klasowego. I w tym, Wysoki Sdzie, brali udzia nie tylko oskareni, ale w tym brao udzia cae spoeczestwo, cay ten dzia, ktry pozostawa w subie prawa. Przytocz choby tylko jeden przykad: orzeczenie Sdu Najwyszego, ktre znajdziecie panowie w kartotece, e sd pierwszej instancji, Sd Wojewdzki, rozpatrujc spraw czowieka, ktry sucha radiostacji zagranicznych w otoczeniu kilku swoich znajomych, zapytuje si Sdu Najwyszego: Czy wolno mi skaza za rozpowszechnianie faszywych wiadomoci oskaronego, skoro nie mog ustali treci nadawanych audycji? A zatem nie mog ustali, jaka wiadomo bya faszywa? Odpowied

wydawaaby si prosta: Skoro nie moesz sysze, ustali, co czowiek sysza, to musisz go uniewinni, bo wedug tego, co on sucha, niezalenie od zagadnienia czy wolno sucha, czy nie wolno sucha zagranicznych radiostacji, sprawa jest dla kadego prawnika prosta. Ale zapytano si Sdu Najwyszego. Co Sd Najwyszy odpowiedzia? Co zostao pniej nadesane jako dyrektywa do sdu niszej instancji? Bez wzgldu na tre audycji, cho tego si nie mwi, kade suchanie radia zagranicznego w asystencji trzecich osb, jest zbrodni przeciw pokojowi, co grozio do 15 lat wizienia. I rzeczywicie, ten czowiek zosta skazany wedug odnonego przepisu, dosta te swoje 2 lata, bo taka wwczas bya za to taryfa. Wysoki Sdzie, co uczyniono wtedy, przecie zarzucono ptl na szyj posiadaczom kilku milionw radioodbiornikw w Polsce i rzucono koniec tych ptli w rce oskaronych, w rce Ministerstwa Bezpieczestwa. I moemy tylko by bardzo wdziczni tym panom czy innym, e tak rzadko pocigali za koniec tej ptli, bo czy by czowiek w Polsce, ktry nie sucha zagranicznego radia i czasem przy tym nie byo jakiej jego kuzynki czy ssiada. Tak, Wysoki Sdzie, wygldao stosowanie prawa w Polsce. A, Wysoki Sdzie, sawne orzeczenie Najwyszego Sdu Wojskowego, ktre mwi o tym, e opowiadanie tak zwanych kontrrewolucyjnych kawaw jest zbrodni stanu, jest przygotowaniem do obalenia przemoc ustroju pastwa, orzeczenie, ktre stao si dyrektyw dla wszystkich Sdw Wojskowych Rejonowych, czy to orzeczenie w gruncie rzeczy nie pozbawio bezprawnie wolnoci dziesitkw obywateli, ktrych mymy bronili na tych salach! Pamitam jeden wypadek, kiedy za opowiedzenie bzdurnego kawau, ktry powtarzano sobie na prawo i na lewo, ktry sam syszaem z 10 razy, robotnik dosta 8 lat wizienia. I pamitam te obelgi, jakie on rzuca na sali sdowej na wszystko: na ustrj, na wadz, na socjalizm. Byy to wypadki wcale nierzadkie, to byy wypadki, ktre szy w tysice. A masowe skazywanie chopw, Wysoki Sdzie, za niewywizywanie si z dostaw obowizkowych bez badania przyczyn, chocia ustawa wyranie mwia, e tylko w wypadku zoliwego dziaania moe chop podlega karze. A, Wysoki Sdzie, przypadek, o ktrym nam mwi senior sdziw Sdu Najwyszego, czcigodny Mieczysaw Szerer, e na zebraniu Zrzeszenia Prawnikw, kiedy z blem serca, z gbokim wstydem, opowiada nam o historii, jak to Komisja Specjalna poprzez dwie instancje skazywaa rodzin marynarzy, ktrzy zbiegli za granic, na kary obozu po roku, po dwa lata, nieraz bez zaliczenia aresztu tymczasowego, mimo e nie istnia i nie mg istnie aden przepis prawny w tej materii. Ja, Wysoki Sdzie, powoam si tutaj na opini generalnego prokuratora, Andrzeja Burdy, ktry w wywiadzie dla Expressu Wieczornego, opowiada, e w 1952 roku byo pi i p tysica spraw z art. 22 maego kodeksu karnego w materii tak zwanej szeptanej propagandy, ktry mwi, e w 1953 roku za niewywizywanie si z obowizkowych dostaw aresztowano 17 571 osb, z czego wniesiono (podkrela) tylko w 6800 wypadkach akt oskarenia, inne nie nadaway si do rozpoznania przez sd, a ludzie siedzieli, siedzieli miesicami w aresztach za sankcjami prokuratorskimi. I dalej mwi, e mgby jeszcze wieloma innymi przykadami zobrazowa ogln tez, e dzi obywatel naszego kraju ma pene podstawy czu si bezpiecznie, e wolny jest od obawy o bezpodstawne oskarenie go o szeptank czy inne przestpstwo, pod ktre kiedy podcigano nieraz bardzo wiele zgoa obojtnych pod wzgldem prawnym czynw. A zatem nie 40 osb, panowie prokuratorzy, o ktrych mowa jest w akcie oskarenia, ale 40 tysicy, a moe i wicej, ktre bezprawnie siedziay w aresztach i wizieniach, ale nie tylko z winy oskaronych, ale pod wszystkimi sankcjami tych prawomocnych wyrokw, ktre przechodziy przez wszystkie instancje sdowe, to byo zagadnienie naruszenia praworzdnoci. I gdybymy, Wysoki Sdzie, winnych tego, e dziaali pod tym naciskiem ocen panujcych w okresie kultu jednostki, chcieli dzisiaj pociga do odpowiedzialnoci karnej, to obawiam si, e nam nie starczyoby miejsca w tej

olbrzymiej sali, e jeszcze cisnliby si do tej sali sdowej i stali w ogonku pod drzwiami. I dlatego, Wysoki Sdzie, nie wolno nam si odrywa, nie wolno nam zamyka oczu na to, w jakich warunkach oskareni dziaali, bo jeeli dziesitki prokuratorw, dziesitki sdziw zajmujcych dzisiaj jeszcze najwysze stanowiska w pastwie, najwysze funkcje w pastwie, ludzi skdind szacownych, ludzi zasugujcych naprawd na zaufanie, dziaao w myl tych ocen i w myl tych dyrektyw, to przecie oni na swj sposb wierzyli w to, e ten wrg klasowy tak dalece trzyma w kleszczach Polsk, e trzeba za wszelk cen od niego si uwolni, i e nie ma wtedy zagadnienia takich czy innych interpretacji przepisu prawnego, tylko e naley bi, bi i na wszystkich polach rba wroga klasowego. Przecie nie wolno nam dzisiaj powiedzie, e tylko oskareni wycznie oni maj ponosi odpowiedzialno za to wszystko, co si dziao w tym okresie w Polsce w zakresie amania praworzdnoci. OSTATNIE SOWO ROMKOWSKIEGO (fragmenty) Podkrelam w zwizku z owiadczeniem panw prokuratorw, e nie na nas koczy si sprawa. Nikogo nie zapraszam na aw oskaronych. Ja mgbym powiedzie o dziesitkach innych spraw, w ktrych nasza sprawa jest malekim uamkiem, o sprawach, w ktrych nie braem adnego udziau, a ktre byy, jak na przykad synna akcja K w 1951 roku (uwiziono okoo 4 tysice osb, gwnie chopw - przyp.). Moja rola w tej sprawie polegaa na tym, aeby rozadowa to wszystko, zwolni z wizie. Bo ona bya zdecydowana beze mnie i w duej mierze wbrew mnie. Mymy uniknli takiej sytuacji przed wyborami w 1952 roku i s dowody na to, e tu oskarony Romkowski by tym, ktry kategorycznie si temu przeciwstawia, i dlatego nie byy przeprowadzone szerokie areszty. Byy przeprowadzane bardzo szerokie areszty chopw, ktrzy nie zdawali kontyngentw. Aparat bezpieczestwa nic wsplnego z tym nie mia. Istniay komisje specjalne powoane we wszystkich powiatach na czele z prokuratorem powiatowym, z aktywem partyjnym, i oni zapychali wizienia. To nie bya decyzja Generalnej Prokuratury, mimo e Generalna Prokuratura przekazywaa w teren. Sporo byo takich rzeczy. Nie tylko sprawa wiadkw Jehowy, o ktrych ju tutaj kto mwi. Okazuje si, e Generaln Prokuratur, w tym konkretnym wypadku, decyzja partii obowizuje - a czy mnie i siedzcych ze mn na awie oskaronych nie powinna bya obowizywa? Ostatnia kwestia, jak chc poruszy, to kwestia obiektywizmu w ledztwie. Nie mog przej nad tym do porzdku dziennego. My jestemy oskareni o to, e nie bylimy obiektywni w ledztwie. Cay szereg dowodw jest na to wysuwany, susznych i niesusznych. Nasze ledztwo, w stosunku do nas, byo prowadzone z caym obiektywizmem. Ja to stawiam w cudzysowie z caym obiektywizmem. I powiem dlaczego. Nam si robi zarzuty, e mymy wykonywali decyzje partyjne, ktre byy dla mnie, komunisty, o wiele waniejsze ni rozkaz. Z tego powodu stawia si nam zarzut. W caym ledztwie, od samego pocztku, mwiem o swoich winach, mwiem o stosowaniu przymusu, o wszystkich rzeczach, mwiem o komisji (Mazura), mwiem o tym, co widziaa komisja w 1949 roku. Na mj wniosek zostali tutaj na t sal rozpraw sprowadzeni czonkowie tej komisji. e wiele dokumentw zagino i nie ma ich, zagino nie w Bezpieczestwie, a w drugim pokoju, gdzie tam w Generalnej Prokuraturze. A one powinny byy by w tej sprawie. Nie tylko na wniosek obrony. I jeszcze jedn rzecz dodam: 8 listopada 1954 roku zostaje aresztowany wsposkarony Raski. Te same materiay, te same dowody, o ktre nas si dzisiaj oskara, istniay w stosunku do Romkowskiego, Raskiego i Fejgina w listopadzie 1954 roku. Ja wiem, e w zwizku z odpowiednimi decyzjami nie byo w stosunku do nas wszczte ledztwo. Nie wiem, czy si myl, ale wystpujcy tu wiadek Mazur mia pewien wpyw na te sprawy i dlatego nie byo wszczte ledztwo

w stosunku do nas. Mazur zna spraw doskonale, dysponowa wszystkimi dokumentami, ktrych nie ma na tej sali i ktrych nie ma w aktach sprawy. I tak wyglda ten obiektywizm w ledztwie. OSTATNIE SOWO RASKIEGO (fragmenty) W lutym 1954 roku zostaem wezwany do sekretarza partii (Bieruta - przyp.), z ktrym odbyem rozmow i w czasie tej rozmowy, ktrej nie bd przytacza tutaj, jednak uwaam, e mam obowizek jeden moment poda, sekretarz powiedzia do mnie: I u was oficerowie ledczy bili. To ja powiedziaem: Towarzyszu, po pierwsze uwaam za mj obowizek owiadczy, e i ja biem. Powiedzia: Tym bardziej. W listopadzie 1954 roku stawaem przed Komisj Kontroli Partyjnej, na adne nazwiska nie powoywaem si, nie powoywaem si szczeglnie na Romkowskiego. S protoky. Mwiem o sobie, uwaaem, e ja, komunista, stajc przed kontrol partyjn powinienem o sobie mwi i mwiem o mojej winie i mwiem o wszystkich wypadkach, niezalenie od tego, jak byy wstrzsajce i niezalenie od tego, w jakim ja wtedy byem stanie fizycznym, nerwowym i psychicznym, 8 listopada, za dwa dni, mijaj 3 lata, od kiedy zostaem aresztowany. Oskara mnie ten sam prokurator, ktry wtedy prowadzi ledztwo. Ja nie kryem mojej winy. Ja nie ukrywaem mojej winy. Ja walczyem tylko o to, eby szerzej spojrze i eby sign nie tylko do jednego czowieka. Ja uwaaem, e kiedy na komisji Biura Politycznego Franciszek Mazur rzuci mnie te same sowa, ktre pniej rzuci w stosunku do Romkowskiego, e ja jestem twrc sprawy Lechowicza, kiedy ja powoywaem si na agentur, kiedy ja powoywaem si na rozpracowanie, kiedy ja nie orientowaem si w kulisach, o ktrych dowiedziaem si pniej, to mnie Mazur wali w st i mwi: Ty jeste autorem. Ja nie ukrywaem przed parti i ja powiedziaem prokuratorowi Kukawce, e on nie jest dla mnie wrogiem, powiedziaem: Ja uwaam, e wy wykonujecie swj obowizek i ja do was odnosz si jak do towarzysza. Mwilimy o sprawach najbardziej bolesnych. Ja do winy mojej przyznawaem si i nigdy, nigdy jej nie ukrywaem przed nikim, a tym bardziej przed parti. Jest rnica w hierarchii, olbrzymia rnica midzy mn a towarzyszem Romkowskim. Ja byem onierzem, ja byem szeregowcem w partii, ja byem szeregowcem KZM-u (chodzi o ZMK - przyp.) i ile razy spotykaem si z towarzyszem, a by taki okres, e musiaem si spotyka z towarzyszami z kierownictwa partyjnego przed wojn, z niezapomnianym Jzefem Lewartowskim i z innymi, to ja na nich patrzyem i oni dla mnie byli uosobieniem wszystkiego najpikniejszego. Ja miabym oszukiwa moj parti?. Ja poszedem na t robot skierowany przez parti i boli mnie to i mwiem o tym w ostatnim sowie na pierwszej rozprawie, boli mnie to, e zadania partii nie tylko nie wykonaem, ale e wyrzdziem niechccy, wbrew naprawd najgbszej mojej woli, wyrzdziem jej krzywd. OSTATNIE SOWO FEJGINA (fragmenty) Ja przyszedem do MBP w drugiej poowie 1949 roku po rozmowie z towarzyszem Bierutem, ja o tej rozmowie szeroko relacjonowaem, chocia miaem w pewnym okresie hamulce, eby mwi o nieyjcym towarzyszu Bierucie. Mwiem o tej sprawie, ona bya zbyt wana, ona znalaza zreszt pniej potwierdzenie w innych enuncjacjach i ja realizowaem t lini, ktr mnie przekaza towarzysz Bierut, ona znalaza stuprocentowe pokrycie na posiedzeniach Komisji do Spraw Bezpieczestwa, na ktrej byli obecni i mieli zastrzeenia do tego ledztwa, mieli zastrzeenia, o ktrych tu mwili wiadkowie (Berman, Radkiewicz - przyp.). Oni wicie wierzyli w to, co mwili na III Plenum, chocia wiedzieli, e byy odwoane zeznania decydujcych osb w tym ledztwie. I ja odpowiedziaem na pytanie obrocy Brojdesa w obecnoci wiadka Kasmana, jak ja znam towarzysza Bieruta, to powiedziaem, e gdyby on nie wierzy, to on by tego nie twierdzi. Gdybym ja mia

materia dostatecznie mocny, eby go przekona, e tak nie jest i daby si on przekona, to on realizowaby to, co obiektywne materiay by mwiy. I taka jest prawda moja o towarzyszu Bierucie. Tak ja go widziaem i widz. Do Bezpieczestwa on mnie kierowa, a nie towarzysz Romkowski, z jego bogosawiestwem i z jego dyrektywami, i z jego poleceniami przyszedem. Ja szanuj gboko towarzysza Romkowskiego, ale nie on mn kierowa w tych sprawach, nie on mi wytkn drog, alemy si zeszli na wsplnej drodze wytknitej przez kierownictwo partii, wczenie darzone przez nas bezwzgldnym zaufaniem.

Pogawdka Bolesawa Bieruta z Andriejem Wyszyskim (w latach 1935-39 prokurator generalny ZSRR, 1949-53 minister spraw zagranicznych ZSRR)

I, prosz Wysokiego Sdu, ja szedem, staraem si i drog prawdy. To nie bya prosta droga, to bya cika droga gdzie sam si czowiek bka, gdzie w sprzecznociach wika si, we wasnym subiektywnym przekonaniu; czyich naciskw, czyich przeciwdziaa, ja o nich wszystkich mwiem, torowaem sobie drog zrozumienia, ale zawsze w jednym deniu, w deniu do prawdy. I to byo moj dewiz i lini postpowania. Ja mogem zabdzi, ja mogem nawet skrzywdzi obiektywnie czowieka, ale zawsze w deniu do prawdy, I taka jest prawda i nie ma innej prawdy. I po stokro ma racj towarzysz Romkowski, kiedy mwi: Ta prawda musi zwyciy, ona utoruje sobie drog i to mnie te trzyma mocno przy wierze w ycie. Sd Wojewdzki ogosi wyrok 11 listopada 1957 roku. Spraw wywoano o godzinie 16.00, posiedzenie zamknito o godzinie 20.00. Roman Romkowski skazany zosta na 15 lat wizienia, Jzef Raski na 15 lat, Anatol Fejgin na 12 lat. Oskareni zaoyli rewizj do Sdu Najwyszego, ktry ogosi wyrok 2 padziernika 1958 roku. Jzefowi Raskiemu zmniejszono kar wizienia do 14 lat, pozostae wyroki utrzymano w mocy. Romkowski osadzony zosta w wizieniu w Sztumie, Raski na Mokotowie (pniej we Wrocawiu), a Fejgin w Raciborzu.

8 kwietnia 1964 roku Sd Wojewdzki we Wrocawiu rozpatrywa wniosek obrocy Raskiego o warunkowe zwolnienie Jzefa Raskiego. Sd odrzuci wniosek - Na podstawie dokadnej analizy zachowania si skazanego w dotychczasowym okresie odbywania kary pozbawienia wolnoci, jak rwnie na podstawie kilkugodzinnej rozmowy osobistej przeprowadzonej z winiem, Sd doszed do przekonania, e dotychczasowy pobyt w wizieniu, aczkolwiek dugi, nie spowodowa podanych zmian w jego psychice. Skazany do dnia dzisiejszego nie zrozumia i nie chce zrozumie w peni, na czym polegaa jego wina i olbrzymia szkodliwo spoeczna czynw przez niego popenionych. Skazany do dnia dzisiejszego nie jest jeszcze w stanie w sposb definitywny potpi swoich antyhumanitarnych metod stosowanych przez niego wobec ludzi, bardzo czsto zupenie bezpodstawnie pozbawionych wolnoci w okresie, kiedy zajmowa wysokie stanowisko w byym aparacie bezpieczestwa. Stanowisko swoje w tamtym okresie usiuje usprawiedliwi. W spoecznoci wiziennej skazany zachowuje si w sposb podkrelajcy stale jego egocentryczne ambicje, co spowodowao cakowite odizolowanie si od innych winiw, z ktrymi nie chce si spotyka w wietlicy ani nawet na spacerze. Wszelkimi sposobami stara si korzysta z przywilejw, ktre odbywanie kary czyni znoniejsze i atwiejsze, wyrniajc jego jednoczenie spord innych winiw. Stara si stworzy wok siebie nimb winia szczeglnie uprzywilejowanego, pozostajcego pod rzekom opiek wysoko postawionych osb w aparacie partyjnym i pastwowym. 3 padziernika 1964 roku Rada Pastwa skorzystaa z prawa aski i pi dni pniej Romkowski, Raski i Fejgin wyszli na wolno.

Aneks

Referat Ministra Radkiewicza wygoszony na odprawie dnia 23 III 1949 roku Fragment

Prac naszego aparatu na przestrzeni ostatnich kilku miesicy cechuje fragmentaryczno oraz - jeli chodzi o areszty - peryferyjny charakter naszych uderze. Gwne orodki wroga oraz jego sztaby znalazy si poza naszym zasigiem. Wyranie zarysowuje si oderwanie si wroga od aparatu bezpieczestwa, od naszego natarcia i wida, e aparat nasz straci busol w swym dziaaniu, pozwalajc przeciwnikowi przegrupowa swoje siy. Z punktu widzenia wojskowego - porwnanie takie posiada wedug mnie zastosowanie i w warunkach naszej pracy - oznacza to postawienie siebie w najbardziej niedogodnej sytuacji, bo w sytuacji obronnej, a nie ofensywnej.

Musz podkreli, e dotyczy to moe nie w jednakim stopniu, ale wszystkich dziaw operatywnych naszego Ministerstwa i wszystkich ogniw naszego aparatu w kraju. Obecnie stoi przed nami zadanie kontynuowania zwrotu zapocztkowanego w pracy samego Ministerstwa, w pracy caego naszego aparatu i dokonania zmiany w postawie kadego naszego operatywnego pracownika. Winnimy zdecydowanie i szybko tak przebudowa nasz prac, aby dosign nawet najbardziej ukrytego i zamaskowanego wroga, aby likwidowa jego sztaby i siatki. Musimy w tej nowej sytuacji nauczy si skutecznie paraliowa w zarodku wszelkie jego poczynania. Od nas samych, od zrozumienia przez nas powagi sytuacji, istoty naszych brakw, od naszej woli naprawienia tych bdw zaley dalszy bieg naszej pracy. Posiadamy dostateczne siy, I sukcesy nasze i dowiadczenia z lat ubiegych pozwalaj wierzy, e ofiarny i przepojony partyjnym duchem aparat bezpieczestwa zadania te potrafi wykona. Sprawa polega na tym, emy dotd nie wycignli wszystkich wnioskw, jakie z uchwa Zjednoczonego Kongresu wynikaj dla naszego aparatu, a zwaszcza z tej czci uchwa, w ktrych mowa jest o zaostrzajcej si walce klasowej. Sprawa polega na tym, e nie wycigamy wszystkich wnioskw z ogromnych wysikw angloamerykaskiego imperializmu, skierowanych na szerzenie nastrojw wojennych i na wzmoon penetracj jego wywiadu, ktry jest gwnym orodkiem dyspozycyjnym wrogiej akcji szpiegowskiej, terrorystycznej, gospodarczo-sabotaowej i opozycyjnej w kraju. Sprawa polega wreszcie na tym, e nasz aparat nie dostrzeg w por zmian, jakie si dokonay w obozie wroga, nowych jego form i metod walki. Stare nawyki i szablonowo w pracy nie mogy da dobrych rezultatw w nowej sytuacji. Dzi przejawy zaostrzajcej si walki klasowej wystpiy bardziej ni przedtem wyrazicie na wszystkich odcinkach naszego ycia spoecznego i gospodarczego. Nie bd mwi w tej chwili o ogromnym wzrocie si obozu demokratycznego, o rosncych wpywach i o autorytecie naszej Partii, prowadzcej zwycisko bj o zbudowanie fundamentw socjalizmu w Polsce. Interesuje nas w tej chwili postawa wroga klasowego, jego dziaalno, gdy stanowi to punkt wyjcia dla okrelenia naszych zada. Wyliczmy to co najwidoczniejsze: 1. Trzeba stwierdzi wzmagajc si polityczn aktywizacj i wyraniej ni przedtem zarysowan, wrog postaw elementw kapitalistycznych w miecie i na wsi, ktre bezpowrotnie straciy nadziej na moliwo rozwoju w warunkach Demokracji Ludowej. 2. Trzeba stwierdzi dalsz aktywizacj istniejcych i powstanie znacznej liczby nowych nielegalnych organizacji reakcyjnych o rnych nazwach i rnym zasigu dziaania. Dziaalno tych organizacji obejmujca propagand, wywiad, terror i bandytyzm wzmoga si znacznie w ostatnim okresie. Trzeba stwierdzi bardzo wyran aktywizacj w walce z obozem demokracji tych elementw spord ujawnionych AKowcw, WINowcw i NSZowcw, ktre przez pewien czas udaway rezygnacj z walki albo zachowyway wyczekujc pozycj. Wszyscy nasi pracownicy, ktrzy chociaby pobienie obserwuj kadego aresztowanego przyjd do wniosku, e powana cz ujawnionych przez pewien czas siedzcych spokojnie dzi zaktywizowaa si i walczy w rnych

formach i rnymi metodami z nasz rzeczywistoci. Faktw na potwierdzenie tej tezy zarwno na odcinku WINu, jak i NSZu i BCh i innych organizacji w terenie jest bardzo duo. 3. Trzeba stwierdzi aktywizacj grup i elementw mikoajczykowskich, WRN, Popielowcw, ktre w tej sytuacji poczuy za sob pewne zaplecze w kraju i za granic: w postaci poparcia ze strony twrcw wojennych planw - imperialistw anglosaskich, a w kraju w postaci tych elementw kapitalistycznych w miecie i na wsi, ktre niezadowolone s z nowego kursu Rzdu. Elementy te wzmogy sw aktywno i nie mylimy si jeli stwierdzimy, e np. cz zwolennikw Mikoajczyka, ktra po rozgromieniu starego PSL zachowaa si i znalaza si na uboczu, obecnie zdecydowaa si na aktywnie wrog postaw wobec naszej rzeczywistoci, zasilajc szeregi podziemia reakcyjnego. 4. Mamy wyran aktywizacj wrogich klasowo elementw wewntrz legalnych partii demokratycznych jak SL, PSL, SP i SD. Odpryski i fermenty wewntrzne (szczeglnie w SL i SP) s widoczne i wyrane. Wiemy, e nie moe by inaczej, znamy ich skad osobowy, baz spoeczn i ideologiczn. I rzeczywisto jest taka, e jeli obce elementy siedziay dotychczas wzgldnie cicho, albo tylko milczay, to cz z nich obecnie ju buntuje si, a jutro bdzie walczy. 5. Wzrost aktywnoci reakcyjnej szczeglnie jaskrawo znajduje swj wyraz na odcinku modzieowym. Z dowiadczenia ostatnich kilku miesicy wiemy, e nowe bandy, a czsto i siatki podziemnych organizacji, rekrutuj si przede wszystkim spord modziey, przy czym nierzadko zwizanej z ZMP. 6. Mamy niewtpliwie do czynienia z aktywizacj obcych i wrogich elementw wyrzuconych z partii robotniczych, usunitych z administracji pastwowej, spdzielczoci itd. Ludzie ci, ktrzy znaleli w swoim czasie przytuek w aparacie pastwowym, spdzielczoci, a czsto w Partii stanowili element nam obcy, czsto wrogi, nierzadko aktywnie wrogi. Element ten usunity, uderzony i odizolowany od wpywu, powikszy naturalnie szeregi naszych przeciwnikw i dzisiaj ze zdwojon wciekoci prowadzi z nami walk. 7. Wyrazem narastania zaostrzajcej si walki klasowej jest bardzo powany w stosunku do ostatniego procza wzrost wszelkiego rodzaju dywersji i sabotau na odcinku ycia gospodarczego. 8. Aktywizacja polityczna reakcyjnej czci kleru, tej legalnej organizacji najbardziej nieprzejednanej reakcji wojujcej, powizanej z podziemiem i obcym wywiadem. 9. Mamy przejawy tej zaostrzajcej si sytuacji rwnie we wzmoeniu szeptanej propagandy w rnego rodzaju wydawnictwach, szczeglnie wojennej. 10. Niewtpliwie wzrosa penetracja naszego terenu zarwno na odcinku ycia wojskowego, politycznego, gospodarczego przez rne siatki szpiegowskie pracujce na rzecz wywiadu amerykaskiego. 11. Wreszcie moe nie najwaniejsze, lecz stanowice wyraz najbardziej ostrej formy, kwestia terroru band.

Statystyka, ktr dysponujemy wiadczy o tym, e nie mamy podstawy do twierdzenia, mimo e nasz aparat wyrs, mimo e mamy czteroletnie dowiadczenie, mimo e mamy ogromne sukcesy polityczne i gospodarcze, ogromne wzmocnienie wadzy ludowej demokracji, e nasilenie dziaalnoci terrorystycznej band zmalao. Odwrotnie: byy miesice - padziernik, wrzesie - bardzo powanego wzrostu nasilenia bandyckiej dziaalnoci. Wszystko to razem biorc stwarza obraz sytuacji odmiennej jakociowo od tej sytuacji, jak mielimy, przypuszczalnie rok temu. Teza Kongresu, a przedtem Plenum KC z lipca i sierpnia o zaostrzajcej si walce klasowej potwierdza si w caej peni. Elementy kapitalistyczne w miecie i na wsi aktywizuj si w walce z nasz rzeczywistoci w oparciu o imperializm amerykaski. Polityka szantau wojennego przeciwko ZSRR i krajom demokracji ludowej, podtrzymywanie i szerzenie psychozy wojennej cakowicie odpowiada reakcji polskiej, gdy podtrzymuje jej nadzieje na zmian obecnej rzeczywistoci, gdy swoje zwycistwa wie ona jedynie z ewentualn pomoc z zewntrz, z wojn. Std charakterystyczne cechy dziaalnoci podziemia reakcyjnego. 1) Na odcinku wywiadu - wcignicie wszystkich ogniw organizacyjnych kontaktw i powiza do dziaalnoci szpiegowskiej i wywiadowczej. Dowiadczenie ostatniego okresu uczy, e nie ma takiej podziemnej komrki organizacyjnej, ktra by nie zajmowaa si wywiadem. 2) Na odcinku walki zbrojnej - wrg podtrzymuje i organizuje bandyck dziaalno terrorystyczn i dywersyjn, gdy wnosi ona zamt w kraju, na zewntrz daje zna, e ruch podziemny yje, a poza tym wie siy aparatu bezpieczestwa, osabia i odwraca uwag naszych organw od innej, gbszej roboty. Do walki zbrojnej nie rzuca swoich wszystkich ani nawet gwnych si. Dziaalno bandycka i terrorystyczna cile powizana jest z organizacjami nielegalnymi i orodkami dyspozycyjnymi. 3) Na odcinku rozbudowy organizacji podziemnych - wrg dokonuje wielkiego wysiku w kierunku rozbudowy (szczeglnie w ostatnich czasach) rnych organizacji i siatek, zdobywania rnych kontaktw, gromadzenia adresw itp. Ta robota organizacyjna prowadzona jest wielokierunkowo w zasadzie na bazie istniejcych czy to w czasie okupacji, czy te po wyzwoleniu grup, orodkw lub te organizacji przy jednoczesnym wciganiu nowych ludzi i grup. 4) Na odcinku ycia legalnego - maksymalne uplasowanie w aparacie pastwowym i gospodarczym, denie do zajcia w nim wpywowych, moliwie kierowniczych pozycji na rnych szczeblach z zadaniem szkodzenia, ale w taki sposb, aeby nie straci zaufania, dy do zdobycia tam trwaych pozycji. Podobna taktyka, jeli chodzi o wszelkie masowe, polityczne, zawodowe, spoeczne, kulturalne, modzieowe organizacje z zadaniem jak najgbszego oddziaywania na ich postaw i za wszelk cen nie da si wyizolowa. 5) Odcinek kleru - stanowi najaktywniejsz dzi, najbardziej zorganizowan cz skadow reakcji. Podj si on i rozwija gwny atak przeciw naszemu ustrojowi Demokracji Ludowej, gdy faktycznie jest to najdogodniejsze dla wroga. Usiuje on wcign do walki jak najszersze masy, jednoczenie prowadzi wielk robot organizacyjn, celem ujcia jej we wasne organizacje i zrzeszenia. Takie s cechy charakterystyczne dziaalnoci wroga w obecnym okresie.

Przemwienie ob. Ministra Radkiewicza wygoszone na odprawie krajowej w dniu 18 listopada 1949 r. (fragment)

Tow. Berman w swoim referacie przedstawi nam szeroko i wszechstronnie uchway III Plenum naszej Partii. Ja bym chcia skoncentrowa si na zadaniach wynikajcych z tych uchwa dla aparatu bezpieczestwa. Gdyby tak postawi pytanie, co jest najistotniejsze w dorobku III Plenum - to wydaje mi si trzeba byoby stwierdzi, e obok rozgromienia i odizolowania od wpywu grupy prawicowonacjonalistycznej Gomuki - Spychalskiego - Kliszki, grupy, ktr cechowaa jednoczenie - nie przypadkowo zreszt - bezdenna lepota polityczna i cakowity zanik czujnoci - najistotniejsze jest to, e zostaa ujawniona i rozszyfrowana taktyka wroga i formy walki klasowej na obecnym etapie. Wrg pobity w otwartej walce wrcz w formie zbrojnego dziaania powizanego z szerokimi organizacjami nielegalnymi oraz z prb szerokiej akcji masowej Mikoajczyka - wrg przeszed do gboko zamaskowanej formy walki, posugujc si dwulicowoci, czsto nawet przykrywk legitymacji partyjnej, przenikajc do aparatu pastwowego i gospodarczego - uprawia wszdzie tam, gdzie udao mu si usadowi i zamaskowa sabota i dywersj, szkodnictwo i wywiad na szerok skal. Dywersja wic jest t podstawow form dziaania wroga i stanowi dzi form najbardziej niebezpieczn. Niebezpieczn: - poniewa dziaa od wewntrz, z ukrycia, poniewa cechuje j dwulicowo i staranne maskowanie si; - poniewa dziaa na odcinku ycia spoeczno-politycznego, pastwowego i gospodarczego; - poniewa atakuje si kierownicz klasy robotniczej - jej parti rewolucyjn - nasz Parti; - poniewa posuguje si metod prowokacji i wywiadu, jest powizana z wywiadem imperialistw anglosaskich; - poniewa dziaa ona dugofalowo. Wszystkie te cechy jaskrawo wystpiy zarwno w procesie Rajka, jak i w sprawie Lechowicza, Czajkowskiego i in. w Polsce.

Gwne zadania caego aparatu i wszystkich jego ogniw w wietle uchwa III Plenum KC naszej Partii to walka z dywersj, to walka z prowokacj i agentur wroga klasowego, ktry prowadzi t dywersj. Aparat bezpieczestwa musi ujawni, zdemaskowa i unieszkodliwi kade poczynanie dywersyjne wroga klasowego w zarodku, bez wzgldu na to, jak by si on nie kry i maskowa. Partia, klasa robotnicza, pastwo ludowe, oczekuj od nas, od aparatu bezpieczestwa wykonania tego zadania sprawnie i celnie. Zadanie to stoi dzi jako gwne przed caym systemem bezpieczestwa, a przede wszystkim przed wszystkimi dziaami operacyjnymi. Wykonanie tego zadania, szybko i sprawno naszego dziaania w znacznej mierze uzalenione jest od prawidowego rozwizania trzech podstawowych warunkw operacyjnych: Po pierwsze - ustali te obiekty, ktre s najbardziej zagroone i stanowi lub mog stanowi przedmiot zainteresowania wrogiej agentury, po to, aeby wzi je pod nasz operacyjn opiek, osoni i uchroni je przed uderzeniem wroga. Jakie to s obiekty? Ze wskaza Plenum wynika, e s to w pierwszym rzdzie: - partie polityczne bloku demokratycznego na czele z kierownicz parti - nasz Parti, - aparat wadzy pastwowej i siy zbrojne kraju, - gospodarka narodowa i jej administracja, - zwizki zawodowe i masowe organizacje spoeczno-polityczne, a w tej liczbie i ZMP. Po drugie - ustali te rodowiska, grupy i osoby, ktre uprawiaj lub mog uprawia zbrodnicz dywersj - po to, aby prawidowo nakreli plany rozbudowy sieci agenturalno informacyjnej, nastawionej na rozpracowanie konkretnych rodowisk grup i ludzi. Jakie to s rodowiska? Ze wskaza Plenum wynika, e s to: - dwjkarze, prowokatorzy defy i gestapo, ludzie aparatu ucisku faszystowskiego, - ludzie aparatu rzdzenia reakcyjnego - delegatury londyskiej, kierowniczy aparat rzdw przedwrzeniowych, - kierowniczy aktyw reakcyjnych partii politycznych, - usunici z partii robotniczych za obco ideologiczn, - trockici-titowcy - aktywni krzewiciele szowinizmu i nacjonalizmu, - rni opozycjonici i frakcjonici. Po trzecie - nauczy si rozpoznawa agentw uprawiajcych dywersyjn, wrog dziaalno. Jak i po czym poznaje si dywersanta?

Plenum poucza nas, e dywersanta cechuje przede wszystkim dwulicowo. Dwulicowca trudno rozpozna i rozszyfrowa, gdy na zewntrz wystpuje on jako wielki zwolennik naszej linii, gorliwy czonek naszej partii, ustroju itd., a w rzeczywistoci, w praktycznej jego dziaalnoci - wtedy, kiedy on si nie boi, pewny jest swej bezkarnoci i spokojny, e si nie zdemaskuje - szkodzi, uprawia dywersj i sabota, szpieguje. O tym powinnimy pamita po to, aby by czujnymi, kontrolowa i ocenia kadego nie wedug sw, a wedug praktyki codziennej i prawdziwej postawy ideowo politycznej. Kierujc si tymi wytycznymi Plenum, bdziemy je na kadym odcinku konkretyzowa i umiejscawia tak, aby jak najszybciej i najskuteczniej unieszkodliwia wroga bez wzgldu na jego stanowisko, pozycj i formaln przynaleno partyjn.

Rozkaz 05/54 nr AC-R-194/54 cile tajne (fragment)

III Podstawow zasad, ktr winien kierowa si kady pracownik w prowadzeniu ledztwa jest peny obiektywizm i denie do wykrycia caej prawdy o przestpstwie, okolicznociach jego popenienia, ustalenia czy zatrzymany jest przestpc, o motywach jego postpowania i pobudkach jego dziaania, o politycznym tle i charakterze przestpstwa. Kierowa si prawidow polityczn ocen czynu przestpczego i samego przestpcy. Jedynie bowiem przestrzeganie zasady obiektywnego prowadzenia ledztwa zabezpiecza celno i skuteczno uderze we wroga, pene wykrycie przestpstwa i cakowite zdemaskowanie przestpcy. Kierujc si zasad obiektywizmu, oficer ledczy winien dokona skrupulatnej analizy materiaw pod wzgldem dowodowym i politycznym, dla ustalenia zasadnoci wszczcia ledztwa i aresztowania osoby podejrzanej. Przystpujc do ledztwa naley dokadnie zapozna si z materiaami, sylwetk i obliczem politycznym podejrzanego, jego stanem umysowym i jego psychik i w oparciu o to sporzdzi plan ledztwa i plany przesucha. Przesuchujc podejrzanych i wiadkw, oficer ledczy winien obiektywnie i wszechstronnie wyjani wszystkie okolicznoci majce zwizek z przestpstwem, biorc pod uwag zarwno momenty obciajce, jak i te, ktre mog przemawia na korzy podejrzanego. W szczeglnoci naley wypleni sprzeczn z deniem do wykrycia prawdy, a nawet wrcz utrudniajc jej wykrycie, praktyk pomijania w dokumentach ledczych ustale przemawiajcych na korzy podejrzanego, wzgldnie zmniejszajcych jego win.

W toku ledztwa, dla otrzymania penego i wszechstronnego, a wic obiektywnego obrazu przestpstwa, zwraca daleko wiksz ni dotychczas uwag na naleyte wykorzystanie dowodw rzeczowych i ekspertyz biegych. Wypleni wszelkie tendencje w kierunku wywierania presji i sugestii wobec biegych oraz niesumiennego i nieobiektywnego korzystania z dowodw rzeczowych wyraajcego si w odrzucaniu dokumentw nie potwierdzajcych winy podejrzanego i nieobiektywnej, a wic faszywej ocenie dowodw. W pracy ledczej zwraca specjaln uwag na ustalenie i udokumentowanie nie tylko okolicznoci dokonania przestpstw ale rwnie motyww i pobudek, ktrymi kierowali si przestpcy. Pomijanie i ignorowanie motyww i pobudek, ktrymi kierowali si sprawcy przestpstwa, winno by zwalczane, jako szkodliwy przejaw pytkoci i nieobiektywnoci ledztwa. ledztwo prowadzone przez organa bezpieczestwa, poza swoj odpowiedzialn funkcj naleytego przygotowania sprawy do postpowania sdowego, posiada powane zadanie natury operacyjnej. Dlatego te oficer ledczy winien dy do uzyskania wszystkich obiektywnych danych majcych istotne znaczenie operacyjne celem rozpoznania rodowiska, z ktrego wywodzi si podejrzany, a w szczeglnoci inspiratorw i organizatorw antypastwowej dziaalnoci. Caa praca ledcza winna by przepojona gbok treci polityczn. Skuteczno ledztwa i przewaga oficera ledczego bdzie tym wiksza im bardziej bdzie si on w swej pracy opiera na wnikliwej politycznej analizie rodowiska i wszystkich okolicznociach zwizanych ze spraw. Oficer ledczy winien dy nie tylko do ustalenia dowodw przestpstwa, ale take do wyjanienia kontrrewolucyjnego charakteru politycznego dziaalnoci sprawcw i inspiratorw przestpstwa, ich klasowego i politycznego oblicza. IV 1. Jednym z istotnych elementw zapewnienia wnikliwego i obiektywnego ledztwa jest zachowanie waciwego stosunku do podejrzanego i zabezpieczenie mu naleytych warunkw bytowych w areszcie. Zagadnienie to jest tym bardziej istotne, e w praktyce organw bezpieczestwa stwierdza si w dalszym cigu due niezrozumienie wagi naleytego ludzkiego stosunku do aresztowanych i dowolnoci, a nawet bezmylnoci w postpowaniu z nimi. Kady pracownik organw bezpieczestwa winien uzmysowi sobie, e waciwa forma postpowania wobec osb aresztowanych wynikajca z przepisw prawa i regulaminu jest koniecznym elementem w walce o ujawnienie penej i obiektywnej prawdy, o ustalenie sprawcw przestpstwa i ich powiza. Wzmoenie wysikw nad ujawnieniem i unieszkodliwieniem wrogw dziaajcych przeciw pastwu ludowemu winno si opiera na obowizujcych przepisach prawa. Prowadzcy ledztwo winien dba o to, aby przy zachowaniu koniecznej dyscypliny i przepisw regulaminowych zabezpieczy aresztowanemu przewidziane regulaminem warunki bytowe w areszcie lub wizieniu, a w szczeglnoci waciwe pomieszczenie, wyywienie, warunki higieniczne, moliwo korzystania ze spacerw, 7-godzinnego nieprzerwanego snu, ksiek i korzystania z innych przewidzianych regulaminem uprawnie. W czasie przesuchania oficer ledczy winien zachowa si stanowczo i z godnoci, nie zniajc si do uywania wulgarnych sw i wyzwisk pod adresem przesuchiwanego. Aresztowany winien by przesuchiwany w zasadzie w porze dziennej (od godz. 8.0 do 20.00). Przesuchanie nie moe trwa

duej jak 12 godzin na dob, w tym, e naley zabezpieczy przesuchiwanemu przerw obiadow, kolacj i spacer. W wypadkach, w ktrych z uwagi na wano zezna przerwanie przesuchania spowodowaoby straty operacyjne lub dowodowe, mona za zgod Szefa Urzdu prowadzi przesuchanie jeszcze przez 2-3 godziny, a do wyczerpania omawianego zagadnienia. Naley jednak wwczas zapewni aresztowanemu otrzymanie dodatkowego posiku, a po zakoczeniu przesuchania mono 7godzinnego snu. W protokach przesuchania naley zaznaczy czas rozpoczcia przesuchania, czasokres przerw w przesuchaniu i czas zakoczenia przesuchania. 2. cise przestrzeganie przepisw prawa i regulaminu w adnym razie nie powinno powodowa tolerowania zuchwalstwa i prowokacji ze strony podejrzanego. W wypadku cikiego naruszenia powagi i porzdku ledztwa ze strony podejrzanego, zwaszcza ublianie oficerowi ledczemu, stosuje si kary przewidziane w 50 Regulaminu A. W. z odpowiednim zachowaniem trybu stosowania kar przewidzianych w 49 tego Regulaminu. 3. Analiza dotychczasowej pracy ledczej wykazaa, e dla dobra ledztwa, dla penego i szybkiego wykrycia cakowitej prawdy i uzyskania danych majcych istotne znaczenie dla zapobieenia niebezpiecznym skutkom przestpczej dziaalnoci, susznym i celowym jest nieraz stosowanie rnych form postpowania wobec podejrzanego. W zalenoci od charakteru sprawy i okolicznoci przestpstwa oraz samej osoby aresztowanego (pochodzenie, wiek, stan zdrowia itd.), jak rwnie jego postawy w toku ledztwa, jego stosunek do popenionego przestpstwa i stopnia prawdomwnoci, mona i naley stosowa nastpujce formy postpowania wobec podejrzanego: postpowanie zagodzone lub zaostrzone w stosunku do normalnego. Postpowanie zagodzone mona stosowa do osb, ktre skadaj zeznania zgodne z prawd, powanie przyczyniaj si do jej szybkiego wykrycia oraz okazuj szczer skruch i ch naprawienia szkd wyrzdzonych pastwu i spoeczestwu. Postpowanie zagodzone polega na stosowaniu rnych ulg i uatwie w sprawach bytowych, rodzinnych, itp. jak np. dostarczanie lepszego poywienia i papierosw, przeduenie czasu spacerw, zezwolenie na widzenie z rodzin, otrzymywanie dodatkowych paczek oraz czstsze pisanie listw, zezwolenie na korzystanie z prasy, wypoczynku poza godzinami nocnymi itp. Stwarzajc aresztowanemu tego rodzaju warunki naley wystrzega si dopuszczenia do stosunku poufaoci midzy aresztowanym, a organami prowadzcymi ledztwo i administracj wizienn. Postpowanie zaostrzone mona stosowa wobec terrorystw, dywersantw, sabotaystw, bandytw i szpiegw w tym wypadku, gdy w sprawie chodzi o zapobieenie zamachowi na ycie, aktowi terroru, dywersji lub sabotau, a podejrzany wiadomie i zoliwie wprowadza w bd wadze ledcze, ukrywa wsplnikw, gdy chodzi o wykrycie powiza oraz uniemoliwienie ucieczki wsplnikowi zbrodni.

Forma postpowania zaostrzonego polega na tym, e dozwolone jest przeduenie czasu przesucha ponad 12 godzin na dob, z tym, aby przesuchiwany mia zapewnion mono spoycia posikw w godzinach przewidzianych regulaminem oraz 7 godzin nieprzerwanego snu w cigu doby. Taki tryb przesucha nie moe jednak trwa duej ni 5 dni. Przy zastosowaniu tej formy postpowania dozwolone jest take ograniczenie na okrelony czas, nie duszy jak na okres 2 tygodni, czstotliwoci i czasu spacerw, ograniczenie, a nawet wstrzymanie paczek, odebranie ksiek oraz osadzenie w pojedynczej celi. W poszczeglnych wypadkach w stosunku do gronych terrorystw, gronych dywersantw, gronych bandytw z broni i tylko wtedy, gdy zachodzi uzasadniona konieczno zapobieenia zamachowi na ycie, aktowi terroru, dywersji i podejrzany odmawia zeznania lub skada zeznania oczywicie kamliwe, zachowujc si wybitnie agresywnie, prowokacyjnie, a rozmiar przestpstwa stanowi powan grob dla bezpieczestwa Pastwa i zachodzi konieczno szybkiego dziaania dla sparaliowania zbrodniczej dziaalnoci - mona stosowa niej wskazane ostre formy postpowania. Wyej wymieniona forma przesuchania moe by stosowana po wnikliwej analizie jej celowoci, wystrzegajc si wszelkiej mechanicznoci w postpowaniu i pamitajc, e stosowanie tego rodzaju przesuchania uzasadnione jest tylko wtedy, gdy przyczynia si do wykrycia w ledztwie penej prawdy. W tych wypadkach mona zastosowa przesuchanie aresztowanego w przecigu 40 godzin bez przerwy, przy zabezpieczeniu mu w tym czasie regularnych posikw. W trakcie tego rodzaju przesuchania dozwolona jest zmiana oficerw ledczych. Naley przestrzega jako zasady, i w wypadku wydania zezwolenia na przesuchanie w cigu 40 godzin bez przerwy, obowizuje szczeglna planowo pracy oficera ledczego. Idzie o to, aby w trakcie tego przesuchania oficerowie ledczy w oparciu o dobrze opracowany plan, wyzyskujc kad chwil pracy z podejrzanym, starali si dociec prawdy o przestpstwie. Byoby najwikszym bdem, gdyby przesuchania te traktowano jako sposb obliczony na fizyczne wyczerpanie podejrzanego, albo zncanie si. Taki tryb przesuchania z reguy nie moe by powtrzony. W wyej wymienionych wypadkach mona rwnie pozbawi aresztowanego na okres 4 tygodni spacerw, osadzi w pojedynczej celi z twardym oem, a nawet na okres 3 dni wstrzyma aresztowanemu normalne wyywienie i pozostawi go jedynie o chlebie i wodzie. Nie mona stosowa rwnoczenie wszystkich wymienionych form postpowania. Niezalenie od zastosowanych form postpowania, w stosunku do aresztowanego obowizuje zawsze zabezpieczenie mu odpowiednich warunkw higienicznych i waciwej opieki lekarskiej. 4. Zastosowanie postpowania zaostrzonego i ostrego zarzdza wycznie Dyrektor Departamentu MBP lub Szef WUBP (wzgldnie ich zastpcy). Gdy oficer prowadzcy ledztwo uwaa za konieczne dla dobra postpowania ledczego zastosowanie formy zaostrzonej lub ostrej, wystpuje w drodze subowej z umotywowanym pisemnym raportem do swych przeoonych.

Dyrektor Departamentu MBP lub Szef WUBP, ktry wyda decyzj zastosowania postpowania zaostrzonego lub ostrego, odpowiada osobicie za suszno i celowo tej formy postpowania. Obowizany on jest udzieli szczegowych pisemnych wskazwek co do czasu, metod i form stosowania poszczeglnych obostrze i rygorw oraz systematycznie kontrolowa przebieg przesuchania i rezultaty ledztwa, celem przedsiwzicia w razie potrzeby odpowiednich krokw dla zlikwidowania bdw i nadania waciwego kierunku pracy ledczej. O kadym wypadku zastosowania cigego przesuchania Dyrektor Departamentu lub Szef WUBP obowizany jest bezzwocznie zawiadamia Gabinet Ministra i waciwego Prokuratora. Dyrektorw Departamentw MBP i Szefw WUBP czyni odpowiedzialnymi za doprowadzenie niniejszego Rozkazu do wiadomoci kadego pracownika operacyjnego i wprowadzenie do pracy we wszystkich subach i jednostkach aparatu bezpieczestwa (UBP, MO, SW, Informacja WW, Zwiad WOP). Celem dokadnego przyswojenia podlegym pracownikom zasad i przepisw Rozkazu, Dyrektorzy Departamentw MBP i Szefowie WUBP przeprowadz specjalne odprawy we wszystkich podlegych im jednostkach. Dla zapewnienia penego wprowadzenia w ycie niniejszego Rozkazu i przestrzegania jego przepisw w codziennej pracy aparatu bezpieczestwa, przeoeni wszystkich jednostek obowizani s do staej kontroli jego realizacji, celem niedopuszczenia do jakichkolwiek wypacze i przegi. W przypadkach stwierdzenia samowolnego stosowania form postpowania zaostrzonego lub ostrego, bez zatwierdzenia przez waciwych przeoonych, oraz jakichkolwiek innych narusze niniejszego Rozkazu, wyciga waciwe, surowe wnioski, wcznie do pocigania do odpowiedzialnoci karnej wobec pracownikw, ktrzy dopucili si tego i natychmiast meldowa o tym mnie osobicie. MINISTER

List Anatola Fejgina (maj 1989)

...Panowie! Nie wiem, czy cytujc te dokumenty (a raczej ich urywki) mielicie dostp do caoksztatu akt owego ledztwa. Jeli nie - radzibym, jeeli rzecz jasna zaley Panom na poznaniu prawdy sign do akt tego ledztwa. Nim jednak dotrzecie Panowie do tych dokumentw, pozwol sobie zwrci uwag na to, co nastpuje: 1. Zarwno Prokuratura w swojej Notatce, jak w lad za ni Najwyszy Sd Wojskowy w Ustaleniach, ograniczaj si do zezna wiadkw (oskarajcych nie tylko, ale przede wszystkim

mnie). Nie ma natomiast ani moich zezna, ani zezna innych osb, w tym i objtych ledztwem poza mn - dziewiciu oficerw. A przecie niektrzy z nich mieli rzekomo bra udzia w aktach przemocy wobec aresztowanych, wzgldnie by ich wiadkami. 2. Chyba godna uwagi jest okoliczno, e ledztwo nie objo jedynie tych spord byych oficerw Informacji, ktrzy zoyli zeznania obciajce - take, ale nie wycznie, mnie. Przecie mieli oni rzekomo, dziaajc z mego rozkazu czy przyzwolenia, stosowa przemoc wobec aresztowanych, na rwni z tymi, ktrych zezna si nie przytacza, poddanych ledztwu i osadzonych w wizieniu. Sdz, e nie wycigniecie Panowie wniosku jakobym mia al o to, e owej trjce moich byych wsppracownikw oszczdzono wizienia. 3. adnego z wymienionych w Notatce Naczelnej Prokuratury Wojskowej czy w Ustaleniach Najwyszego Sdu Wojskowego oskarajcych mnie o czyny niegodne, nie skonfrontowano ze mn. Czemu? 4. Czy mona uzna za suszne, e Najwyszy Sd Wojskowy opar si wycznie na nieskonfrontowanych, a tym samym nie sprawdzonych, choby czciowo, jednostronnych dowodach? 5. Czy nie wydaje si do dziwne, e umorzono zaawansowane przecie ledztwo przed jego zakoczeniem? A to midzy innymi spowodowao, e nie udostpniono nam akt, nie umoliwiono obrony itp. 6. Nie wydaje si by przekonywujcym uzasadnienie postanowienia o umorzeniu ledztwa, w ktrym podkrelono, e kary, jakie naleaoby ewentualnie wymierzy poszczeglnym podejrzanym za ich przestpstwa... nie przewyszayby kar 5 lat pozbawienia wolnoci. Zaledwie 5 lat pozbawienia wolnoci! 7. Sdz, e tak motywowana decyzja o umorzeniu ledztwa w tej sprawie budzi spore zastrzeenia. Sdz te, e warta jest tego, by zastanowi si nad przyczynami, ktre j spowodoway. 8. Bybym uchybi prawdzie, gdybym pomin milczeniem dwa zagadnienia: a) Raport byego szefa wydziau ledczego ppk. Malkowskiego w sprawie zgonu ppk. Zaskiego. Chyba dlatego nie znaem tego dokumentu, e moi wczeni przeoeni - pk Stanisaw Kuhl, jak i nadzorujcy z ramienia kierownictwa MON gen. Marian Spychalski, doskonale zdawali sobie spraw z absurdalnoci wyjanie ppk. Malkowskiego. Wiedzieli rwnie, e w owych lipcowych dniach, gdy ledztwo przeciwko ppk. Zaskiemu przybrao tak tragiczny obrt, byem we Wrocawiu i dopiero po powrocie dowiedziaem si o zaszej tragedii. b) Byem tym bardziej zobligowany do waciwego postpowania ledczego w sprawie ppk. Zaskiego, e odbyem dusz rozmow z interweniujcym w jego sprawie bratem, panem Zaskim (nie pamitam imienia), dziaaczem Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Musz rwnie stwierdzi, e dopiero z cytowanego przez Panw raportu ppk. Malkowskiego dowiedziaem si o istnieniu terminu 3 stopie ledztwa. W znanym mi z czasw pracy w Gwnym Zarzdzie Informacji nazewnictwie takiego terminu nie byo.

9. Wyej wskazaem, e w trakcie ledztwa nie doszo do konfrontacji z obciajcymi mnie wiadkami. Tak, adnych konfrontacji nie byo. Ale miaa miejsce jedna jedyna prba takowej, jeli to, czego prbowa dokona kpt. Zalewski (nazwiska chyba nie myl), pracownik Naczelnej Prokuratury Wojskowej - mona nazwa konfrontacj. Z uwagi na niezwykle charakterystyczny i znamienny przebieg tej, poal si Boe, prby pozwol sobie na jej zrelacjonowanie. Daty nie pamitam, ale byo to na krtko przed umorzeniem ledztwa. Zostaem wezwany przez kpt. Zalewskiego na przesuchanie. W gabinecie, do ktrego mnie doprowadzono, znajdowa si, oczywicie poza kpt. Zalewskim, nie znany mi pukownik. Od tego dnia mino ponad trzydzieci lat, ale przebieg incydentu, ktry wwczas mia miejsce, wyry si niezatarcie w moj pami. Kpt. Zalewski oznajmi: odbdzie si konfrontacja. Nie wiem, czy znaj Panowie Kodeks Postpowania Karnego, w szczeglnoci zasady obowizujce przy tego rodzaju przesuchaniach. Pan kpt. Zalewski da tego dnia pokaz, jak si amie przepisy Kodeksu Postpowania Karnego. Oto jak przystpi on do owej konfrontacji. Owiadczy mianowicie wiadkowi (nie znaem go i niestety nie dosyszaem jego nazwiska), co nastpuje: panie pukowniku, to jest pukownik Fejgin, ktry pana torturowa. I tutaj nastpio co, czego si chyba kpt. Zalewski nie spodziewa. Powoany przeze wiadek zoy nastpujcej treci (nie rcz obecnie za dosowno) owiadczenie: Panie kapitanie, prosz nie wpltywa mnie do brudnej sprawy. Nie znam osobicie pana pukownika Fejgina (uy bodaj starowieckiego zwrotu - nie mam honoru zna), ale syszaem o nim, e to czowiek porzdny. Zoywszy tej treci owiadczenie, pukownik zwrci si bezporednio do mnie (i znw nie rcz za dosowno): bardzo mi przykro, e wpltano mnie w tak brudn spraw, a nastpnie poda mi rk. Czy mog nie pamita tej sceny, ktra wiadczy zarwno o godnoci i honorze, niedawno przecie represjonowanego oficera, jak o mentalnoci kpt. Zalewskiego. Nie mog sobie darowa, e nie pamitam nazwiska tego pukownika (chyba nie dosyszaem, bdc tak wzburzony caym tym zajciem). Pamitam wszelako, e wyraziem mu podzikowanie i poprosiem o to, by da pisemny wyraz temu, co przed chwil owiadczy i czego by wiadkiem. Po tych sowach opuciem pokj, i nie zatrzymywany przez absolutnie zbitego z tropu kpt. Zalewskiego, wyszedem na korytarz i zwrciem si do stojcego opodal stranika wiziennego, by niezwocznie doprowadzi mnie do naczelnika wizienia. Doprowadzony tam zwrciem si do naczelnika z prob o umoliwienie mi pilnego zoenia pisemnego zaalenia do Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Uzasadniem t prob. Uwzgldni j i w jego obecnoci napisaem to zaalenie. Naczelnik po zapoznaniu si z jego treci najpewniej przekaza niezwocznie wg przeznaczenia, skoro ju bodaj nazajutrz wezwa mnie w tej sprawie w randze podpukownika, naczelnik wydziau w Naczelnej Prokuraturze Wojskowej. Zna zapewne nie tylko z mojego zaalenia przebieg tej niedoszej konfrontacji. wiadczyo o tym cae jego od pocztku postpowanie. Wyuszczyem, tym razem bardzo wyczerpujco, przebieg owego incydentu. Uzna, e istotnie postpowanie kpt. Zalewskiego byo niedopuszczalne, ale jednoczenie zaapelowa do mnie, bym mia na uwadze, e jeeli bd nalega na wycignicie wnioskw wobec kapitana moe to pocign za sob bardzo powane dla niego konsekwencje, a on ma mae dzieci

itp. W zwizku z powyszym owiadczyem: podaem panu bezsporny fakt, wycignicie wnioskw naley do Naczelnej Prokuratury, ja za niestety nie mog zmienia faktw, zwaszcza e ostatni incydent nie by odosobniony. Podaem do wiadomoci podpukownika, jak wygldao w ogle postpowanie kpt. Zalewskiego, poczwszy od pierwszego mojego z nim zetknicia. W szczeglnoci poinformowaem o wrcz ordynarnym rasistowskim wybryku, jaki mia miejsce w trakcie pierwszego przesuchania. Pan Zalewski dajc upust swemu zapewne dotd zakamuflowanemu rasizmowi pozwoli sobie na takie oto sformuowanie: wy ydzi rozbijalicie si samochodami, gnbilicie itp.. Operowa przy tym m.in. nazwiskiem pk. Kuhla. Mniejsza o to, e tym razem nie zada sobie uprzednio trudu dokonania wizji lokalnej - takiej jak uprawiali jego niesawnej pamici poprzednicy w czasie okupacji. Nie wiem, jakie wnioski wycigna wwczas Naczelna Prokuratura Wojskowa, faktem jest wszake, e wicej ju kpt. Zalewskiego nie widziaem. Rycho za po tej rozmowie z podpukownikiem ledztwo zostao umorzone. Ale chyba gwoli ustalenia prawdy godzi si sprawdzi, kogo jeszcze poza mn pan kpt. Zalewski przesuchiwa, by dociec jakich metod ima si w tych przesuchaniach. Powtarzam - ledztwo zostao umorzone i nie dano mi moliwoci zapoznania si z jego aktami. Inna sprawa, e miaem wwczas na karku zakoczone ledztwo dotyczce X Departamentu. Nie miaem ani czasu, ani po prostu rodkw materialnych, by zaj si owym umorzonym ledztwem. Skoro jednak TK poruszy t spraw i w wiat poszed jake znieksztacony obraz Fejgina, rzekomo czowieka Bieruta, oprawcy 3-go stopnia, czy mog milcze? Jak widzicie, Panowie, podaj w wtpliwo to, co stwierdzia na podstawie niedokoczonego ledztwa Naczelna Prokuratura Wojskowa, a w lad za ni Najwyszy Sd Wojskowy. W wietle tego, co napisaem, cytowane przez Panw fragmenty dokumentw to tylko tzw. pprawda. Wiadomo za, e zupenie inn jest w odrnieniu od pprawdy caa - podkrelam - caa prawda. Po upywie z gr czterdziestu lat doprawdy nie pamitam szczegw dotyczcych tzw. sprawy bydgoskiej i zamojskiej. Na ich marginesie, a szerzej w ogle przy omawianiu okresu, w ktrym miay one miejsce, lansowany jest pogld, e Informacja wojskowa, a szerzej w ogle organa bezpieczestwa, same sobie prokuroway rzekomych wrogw. Historia, jeli ma by nauczycielk ycia, musi opiera si na faktach. Czy fakty nie mwi o tym, e w Polsce w pierwszych latach po wyzwoleniu toczya si maa, na szczcie maa, wojna domowa? Czy nie jest faktem, e pierwsze strzay w tej maej wojnie bratobjczej pady ze strony ludzi, ktrym nie odpowiada ksztat ustrojowy odradzajcej si Ojczyzny? Czy nie by jedn z pierwszych ofiar bratobjstwa BCh-owiec, ktry stanwszy na czele RKU organizowa pobr do wojska? Czy nieprawd byo to, e organizacje zbrojnego podziemia rnego autoramentu, nie tylko nawoyway do bojkotu poboru, ale i organizoway dezercj z szeregw wojska, ktre toczyo - obficie broczc krwi - walk o cakowite wyzwolenie kraju? Czy zmylona jest liczba z gr 25 tysicy dezerterw? Czemu i za czyj spraw przybray te dezercje tak masowe rozmiary? Dezerterzy ci przecie nie byli takimi ot sobie tchrzami, lub nie chcieli, by Polska zostaa wyzwolona spod hitlerowskiej okupacji. Po stokro nie! Ulegli propagandzie, ale spora, niestety, ich cz posza do lasu, i miast do hitlerowcw, strzelaa do swoich braci - onierzy Ludowego Wojska Polskiego. Armia polska, do ktrej szeregw - mimo nie przebierajcej w sowach i czynach propagandy - wlay si take tysice byych akowcw i bechowcw, nie szczdzc krwi odzyskiwaa pid po pidzi ziemie

ojczyste. A co si dziao na zapleczu frontu? Czyby tylko NSZ zbrojnie atakowaa organa wadzy i jej zwolennikw chopw, ktrzy brali ziemi nadan im przez reform roln? Zaiste nie. Jeden z luminarzy naszej literatury, Jerzy Andrzejewski, w powieci Popi i diament opisuje, jak dramatyczn rozterk duchow przeywa mody akowiec, ktremu przeoony da rozkaz zabicia dziaacza komunistycznego. w mody chopak wykona rozkaz, zabi komunist, mimo i targay nim sprzeczne uczucia. On mia tragiczne wtpliwoci. Ale czy mia jakiekolwiek choby skrupuy jego przeoony? Czy mieli je przeoeni tego przeoonego? O, nie. Oni, niestety, gosili - bij, zabij komunist. Czy aby tylko komunist? Oto w kwietniu 1945 roku pada zabita strzaem w ty gowy na lubelskiej ulicy moda Stefania Jache. Czy jej zabjca wiedzia, e Stefania Jache bya gorc patriotk? e wdziaa mundur onierski, by walczy o Polsk, e drog do tego wojska przebya z dalekiego, syberyjskiego wygnania? Znaem j dobrze. Nie bya komunistk. Bya wierzc, gboko wierzc katoliczk. Zastrzelono j, bo nosia mundur onierza armii Berlinga. W wizieniu w Raciborzu, w czasie odbywania wymierzonej mi kary 12 lat wizienia, przy jednym biurku ze mn, gdym pracowa w przywiziennym zakadzie odzieowym, siedzia czowiek, ktry w bardzo modym wieku, wykonujc rozkaz swoich poakowskich przeoonych - zabi w Poznaniu tamtejszego dziaacza ZWM, rwnie jak on modego wiekiem. W rozmowach z nim nie poruszaem - ze zrozumiaych wzgldw - draliwego przecie tematu, dlaczego on, wierzcy, zama przykazanie nie zabijaj. Siedzia rwnie w tyme czasie i pracowa jako brygadzista (bardzo dobry) wizie rodem z Zakopanego, ktry opowiedzia mi, e by dowdc plutonu egzekucyjnego u Ognia. On by rwnie czowiekiem wierzcym, a mia na swoim sumieniu wiele zabjstw wykonanych z rozkazu swojego przeoonego. Przeoony ten - Ogie - by oficerem WINu. By skazany kilku wyrokami na mier, ale ycie zawdzicza szefowi Powiatowego Urzdu Bezpieczestwa - ateicie - ktry, jak mi opowiedzia, wiadczy na jego korzy, cho on, dowdca plutonu egzekucyjnego u Ognia czai si i to niejednokrotnie na jego, ubeka, ycie. Wic nie urojonych wrogw cigay organa bezpieczestwa, w tym rwnie Informacji WP. Czy trudno byo w tej krwawej bratobjczej walce o bdy, o przekroczenie niekiedy granic obrony koniecznej? Czy godzi si, gdy w kraju naszym staramy si ujawni tzw. biae plamy naszej tak tragicznej historii, przypisywa je jednej tylko stronie? Czy mamy hodowa zasadom moralnym Kalego, przecie nie yjemy w pustyni i puszczy? Czy biae plamy s monopolem komunistw? Komunici od lat bij si w piersi a dudni. Czyni to z takim zapamitaniem, e niejednokrotnie graniczy to (przepraszam za drastyczne sformuowanie) z masochizmem. Komunici przecie udostpnili redakcji Tygodnika Kulturalnego m.in. akta sprawy przeciwko Romkowskiemu, Raskiemu i Fejginowi. Jak wiadomo, rozprawa sdowa w tej sprawie toczya si przy drzwiach zamknitych. Bya tak super tajna, e na sal sdow nie dopuszczono nawet on oskaronych! Czy aby nie czas najwyszy, by otworzyli swe sejfy ci, ktrzy chowaj tam swoje niesodkie tajemnice dziaa dywersyjnych przeciw Polsce Ludowej, ktra odrodzia si w innym ni oni pragnli ksztacie ustrojowym? Niech odsoni wreszcie przybic ci, ktrzy nie tylko gosili trzeci wojn racz nam da Panie, ale i sposobili orodki V-ej kolumny na wypadek, gdyby si taka wizja miaa zici, ktrzy m.in. w tym celu penetrowali czue miejsce Pastwa - wojsko, zwaszcza szkoy oficerskie, take na - po tylu wiekach - ziemiach odzyskanych.

Wiem - nie ujawni oni (to mona ewentualnie zrozumie) imiennych wykazw ludzi, ktrym takie funkcje i zadania zlecali. Nie zdobd si nawet na to, by przyzna si do tego, e tworzyli V kolumn na wypadek upragnionej trzeciej wojny. A przecie czas, by stanli oni do spowiedzi przy oglnonarodowym konfesjonale. Napisalicie Panowie: czowiek Bieruta - Fejgin. Nic bardziej bdnego. Do ruchu komunistycznego przyszedem na gruncie wasnych przemyle i odczu, raz i na zawsze. Bolesawa Bieruta poznaem osobicie dopiero w 1948 roku. W czasach midzywojennych nasze wizienne drogi mijay si. Tak wic po bez maa 25 latach zwizku z ruchem komunistycznym nastpia moja krtkotrwaa, bo czteroletnia z nim wsppraca. Tak, by moim bezporednim przeoonym, gdy jako przewodniczcy tzw. komisji do spraw bezpieczestwa powoa do ycia Biuro Specjalne przeksztacone nastpnie w X Departament, a mnie desygnowa na kierownicze stanowisko w tych podlegych mu komrkach uplasowanych w MBP. Ale i w tym okresie byem sob, a nie czyim, w tym i Bolesawa Bieruta czowiekiem. I bij si we wasne, a nie czyjekolwiek piersi za to, com czyni. Nigdy nie zniyem si do tego, by uywa przemocy, bicia aresztowanego. Zawsze uwaaem, e w ledztwie pracowa naley gow, a nie rkoma. Anatol FEJGIN

Od autorw

Konfrontacja, ktrej rzetelno podwaa w swoim licie Anatol Fejgin, miaa miejsce 11 grudnia 1957 roku. Z jej przebiegu sporzdzono nastpujc notatk: Wiceprokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej, mjr Zalewski Stanisaw przeprowadzi konfrontacj pomidzy podejrzanym Fejginem Anatolem a wiadkiem Bojanowskim Stanisawem, uprzedzonym o odpowiedzialnoci za faszywe zeznania. Podejrzany odmawia skadania wyjanie i owiadcza, e nie chce uczestniczy w konfrontacji. wiadek owiadcza, e nie zna podejrzanego i nigdy si z nim nie spotyka. wiadkowi podano nazwisko i imi podejrzanego, oraz e by on zastpc szefa Gwnego Zarzdu Informacji, mimo to wiadek owiadcza, e nie zetkn si z Fejginem w toku ledztwa. Na tym protok konfrontacji ukoczono. Nie bya to jedyna - jak pisze Anatol Fejgin - konfrontacja, w ktrej uczestniczy. Tego samego dnia, 11 grudnia 1957 roku prokurator NP W major Andrzej Kaszycki konfrontowa Fejgina ze wiadkiem Michaem Popielem, aresztowanym w sprawie bydgoskiej.

List Stanisawy Sowiskiej Barbary (listopad 1989)

Wasza publikacja szczeglnie mnie interesuje, nie dlatego, cho i to wchodzi w rachub, e wspominacie mnie w niej sporo. Wiosn 1956 r. na osobist sugesti Gomuki, zaczam pisa o tym wszystkim, co przeylimy w latach 1948-1956. Ksika nosi tytu Gorzkie lata, stanowi jakby cig dalszy Lat walki. Pisaam j z przerwami przez kilka dziesitek lat. Rkopis (w 1981 r., kiedy opuszczaam Polsk nie pozwolono mi zabra maszyny) liczy ok. 700 stron i jeszcze nad nim pracuj, cho na mocno zwolnionych obrotach. Mam wszelkie podstawy, by ywi przekonanie, e ksika ukae si po mojej mierci; prawd mwic, tak bardzo mi nie zaley bym ujrzaa j na pkach ksigarskich. To, co Wam posyam, stanowi streszczenie niektrych fragmentw Gorzkich lat. W 1947 r. peniam funkcj szefa Biura Studiw Gwnego Zarzdu Informacji WP. W tyme samym roku, bodaj w pierwszej poowie, nie potrafi bliej wymieni okresu, nadesza wiadomo, e w Oliwie na bocznicy znaleziono wagony z dokumentami przedwojennego MSWpolicji i dwjki, ktrych Niemcy nie zdyli wywie. Spychalski przekaza mi decyzj kierownictwa partii: mam zaj si zorganizowaniem przewozu dokumentw do budynku (Centrum Wyszkolenia) w Wesoej p. Warszaw i uporzdkowaniem ich wg opracowanego przez Biuro Studiw schematu. Kiedy to zostao dokonane z grubsza, kazano mi nadal zajmowa si archiwum, ale miao ono stanowi wyodrbniony dzia Biura Studiw i podlega kierownictwu partii, a nie kierownictwu GZI. Sprawy archiwum bd przeze mnie referowane Spychalskiemu i Gomuce; znajdowane w nim w toku pracy dokumenty, jeli bd dotyczy aktualnej kadry oficerskiej, osb cile zwizanych z wojskiem, winnam przekazywa Kuhlowi, Fejginowi i Wozniesieskiemu. Natomiast dokumenty dotyczce ludzi na eksponowanych stanowiskach pastwowych i partyjnych, mam przekazywa Spychalskiemu i Gomuce, poprzez tego ostatniego znajd si one jako temat obrad Biura Politycznego. Co do MBP, mogo ono korzysta w peni z dokumentw, ale w ustalonym, ze wzgldw czysto porzdkowych, trybie. Niestety, ludzie przysyani przez Romkowskiego, za zgod i wiedz Kuhla, Fejgina, Wozniesieskiego, wicej, za ich podpuszczeniem, nie przestrzegali w najmniejszej mierze owego trybu. Panoszyli si w archiwum, patrzyli na rce oficerom Biura Studiw i dochodzio czsto do scysji, przenosili dokumenty z miejsca na miejsce bez opowiedzenia si, wynosili ukryte pod poami ubrania, nie

rejestrowali co wynosz i co przynosz z powrotem, zdarzao si, e w ogle nie przynosili z powrotem poyczonych dokumentw, odkadali je ukradkiem nie w tym samym miejscu, jednym sowem robili wszystko, aby uniemoliwi oficerom Biura Studiw zatrudnionym w archiwum, by orientowali si czym si MBP aktualnie interesuje, na odwrt, dyli do kontrolowania tamtych. Na marginesie - jak si z czasem okazao, szukali oni m.in. dokumentw przedwojennej policji o aresztowaniu przez ni Radkiewicza i zwolnieniu go (jako deklaranta). W archiwum szperali nie tylko ludzie Romkowskiego. Na tym samym terenie miecia si szkoa GZI, prowadzona przez czowieka Wozniesieskiego, jednego z jego doradcw radzieckich, majora Turczyna. Moi oficerowie przyapali go kilka razy w archiwum w nocy. O dezorganizacji pracy w archiwum i o dziwnych manipulacjach z dokumentami meldowaam wyej. Gomuka pieni si, obiecywa, e postawi na Biurze Politycznym spraw usunicia Fejgina z partii. Spychalski natomiast wezwa Fejgina i Kuhla i w mojej obecnoci ponownie podkreli, e archiwum jest wyodrbnionym dziaem Biura Studiw, ktre im nie podlega, eby nie wtrcali si do jego prac. Prac archiwum na miejscu kierowa mj zastpca w Biurze Studiw, ppk Halbersztat. W lutym 1948 r., pracownik archiwum, por. Lewandowski, w ostatniej chwili na stosie makulatury przeznaczonej do spalenia, znalaz - jak twierdzi - przypadkiem, luno owinit papierem spor paczk, z nazwiskiem Lechowicza na wierzchu, wwczas wiceministra Ziem Odzyskanych i zastpcy Gomuki w tyme ministerstwie. Paczk odda Halbersztatowi, ten z kolei przynis j mnie. Nie bd opisywa zawartoci paczki, wymieniam j szczegowo w Gorzkich latach. Moe tylko tyle, e przewijao si w niej czsto nazwisko Buczyskiego i Naumienki. Udaam si z paczk do Spychalskiego. Wydawa mi si zaskoczony i przeraony. Znalezione dokumenty okreli jako niebezpieczne. Poleci mi zrobi wykaz dokumentw i ich streszczenie. Rozkaz wykonaam w byskawicznym tempie. Do streszczenia doczyam oryginay waniejszych dokumentw i tak, jak mi Spychalski poleci, poszam do Gomuki. Gomuka nie okaza zdziwienia (chyba ju zosta poinformowany przez Spychalskiego). Przejrza cao uwanie i bez wahania okreli, e paczka zostaa skompilowana; niektre dokumenty wrcz sfabrykowane, zwaszcza te, ktre dotyczyy przerzucania przez Lechowicza agentw dwjki do Hiszpanii, do Brygady im. Dbrowskiego. Nie mog pomin szczegu, e jeszcze przed znalezieniem tzw. paczki Lechowicza, Halbersztat przynis mi znaleziony w archiwum dokument wymieniajcy, e niejaki Komar, komunista, pracowa w KPP dla policji. Zgodnie z yczeniem Spychalskiego i Gomuki, ktrzy potraktowali informacj jako kompletn bzdur, odoyam j do mojej kasy, nie nadajc jej na razie dalszego biegu, tzn. nie przekazujc kierownictwu GZI. Miaam czyni dalsze, usilne poszukiwania w archiwum, ze szczeglnym uwzgldnieniem nazwisk Buczyskiego i Naumienki. W maju, podkrelam, e w maju, a nie jak zeznawa Romkowski w czerwcu, posano mnie z grup oficerw na cay miesic do Jugosawii. Zostawiam Halbersztatowi polecenie, jeli znajdzie w archiwum co szczeglnie wanego, ma niezwocznie przekaza Spychalskiemu.

Podczas mojej nieobecnoci, tak jak podaje Tygodnik Kulturalny, zostay znalezione pokwitowania kasowe z wypat agentw dwjki. Halbersztat sporzdzi na ich podstawie wykaz. Nie figuroway w nim nazwiska ani Buczyskiego, ani Naumienki. Natomiast wyowiono jedn, jedyn fiszk, z wypisanym na niej na maszynie nazwiskiem Naumienko. Tego rodzaju fiszek byo w archiwum tysice - stanowiy dawn kartotek agentury dwjki, ale nie zdono jeszcze przystpi do jej uporzdkowania. Tote dziwnym mi si wydawao, e znaleziono akurat fiszk Naumienki. Wykaz agentw wg pokwitowa wypat, Halbersztat zanis do Spychalskiego, a odpis do Fejgina. Jak ju wiemy z TK, Fejgin i Kuhl poszli z tym do Romkowskiego, ten z kolei do Bermana. Wiemy ju take, e to spowodowao utworzenie Grupy Specjalnej, zamienionej potem w Biuro Specjalne, nastpnie w X Departament. Po powrocie z Jugosawii, Spychalski kaza mi opracowa pilnie tzw. elaborat, raczej brulion elaboratu, on sam nie ma czasu by to zrobi. Ale w toku pisania miaam si z nim konsultowa; po ukoczeniu skoryguje go - twierdzi, uzupeni, dokona oceny dziaalnoci Lechowicza, Jaroszewicza, Nienatowskiego i innych, jej przydatnoci lub szkodliwoci dla partii przed wojn i w czasie wojny (jako ich b. zwierzchnik w Oddziale Informacji AL) oraz bezporednio po wojnie przed zalegalizowaniem ich w yciu politycznym i zawodowym. Cay czas pracy nad elaboratem nie udao mi si ani razu konsultowa ze Spychalskim. By nieuchwytny. Pisaam elaborat od pocztku do koca sama. Ocen pracy grupy pominam, pozostawiajc j Spychalskiemu. Z wyjtkiem okresu okupacji, ktra, stwierdziam, bya dla partii korzystna. Tak jak przedstawi to Tygodnik Kulturalny, rzeczywicie stwierdziam w elaboracie, e nie moe on stanowi podstawy do aresztowania kogokolwiek, a tylko punkt wyjciowy do tzw. operacyjnego rozpracowania. Z tym, e warunkiem wstpnym winno byo zosta ustalenie przez doradcw radzieckich, czy grupa Lechowicza-Jaroszewicza nie dziaaa przed wojn w dwjce dla wywiadu radzieckiego.138 Nad elaboratem pracowaam dobrych kilka tygodni. Wreszcie zawiadomiam Spychalskiego o zakoczeniu go - moe go ode mnie zabra. Kaza mi czeka, da mi zna. W lipcu 1949 r., w czasie otwarcia wystawy Ziem Odzyskanych we Wrocawiu, adiutant Spychalskiego przywiz mi odrcznie przez tamtego napisan kartk: rozmawia z Bermanem i Radkiewiczem, mam natychmiast porozumie si z Romkowskim.

138

W kwietniu 1949 r. mjr Dornowski z MBP przeprowadzi na temat wsppracy Jaroszewicza i Lechowicza z wywiadem radzieckim rozmow z Leonem Fersztem, czonkiem KPP i byym dysponentem kasy partyjnej, aresztowanym pniej pod zarzutem uprawiania prowokacji. Ferszt zna Jaroszewicza i Lechowicza przed wojn, jako towarzyszy pracujcych w wywiadzie radzieckim. Utrzymywali oni kontakt z bratem Ferszta - Ludwikiem, pracownikiem NKGB w Berlinie oraz z Fogelsonem, pracujcym w GUS. Jaroszewicz niejednokrotnie poredniczy w przekazywaniu materiaw szpiegowskich Fogelsona do NKGB w Berlinie. Ferszt dostarcza Jaroszewiczowi pienidzy na pokrycie kosztw podry, odbywanych w celach kontaktowych do Czechosowacji i Szwecji.

Tego samego jeszcze dnia przyjecha do mnie do biura major wiato - prawa rka Romkowskiego i zabra wszystko. Elaborat nosi tylko mj podpis i w ten sposb sta si moim, cho winien by elaboratem Spychalskiego. Bodaj nazajutrz Romkowski wezwa mnie do siebie. Jak si z wielk przykroci i jeszcze wikszym zdziwieniem dowiedziaam z Tygodnika Kulturalnego, inicjatywa tego wezwania wysza od Spychalskiego, twierdzi, e znaam lepiej od niego Lechowicza i Jaroszewicza, gdy utrzymywaam z nimi bezporedni kontakt w czasie okupacji. Romkowski chcia, ebym uzupenia lub wyjania niektre szczegy elaboratu. Zadawa mi pytania, odpowiedzi notowa na oddzielnych, maych kartkach. Studiujc dokadnie publikacj Tygodnika Kulturalnego, wyskoczya mi z pamici, z ca pewnoci, pomijana dotd przeze mnie odpowied Romkowskiego: Nie ma co pyta, oni i tak nic nie powiedz. Jak zezna Romkowski, notatka Halbersztata, elaborat i rozmowa ze mn, stay si dla niego podstaw rozpoczcia rozpracowywania operacyjnego. Trwao ono, jak na spraw tej wagi, podejrzanie krtko: trzy, z gr cztery miesice. Poniewa, stwierdza w tyme zeznaniu, rozpracowanie operacyjne nie dao adnych rezultatw, w padzierniku 1948 r. aresztowano Lechowicza, Jaroszewicza i innych, by doj do rezultatw drog ledztwa. Bez uciekania si do wanych wydarze politycznych 1948 r., a w moim przekonaniu cile zwizanych z tym co si odgrywao w archiwum, mona z atwoci stwierdzi, e aresztowanie grupy Lechowicza byo wstpem do od dawna zamierzonych, o wiele waniejszych. Wystarczy wspomnie z zezna Raskiego, e w padzierniku 1948 r. na dziedzicu Miedzeszyna, gdzie w piwnicach willi mieli zosta osadzeni pierwsi aresztowani, na jego zapytanie, kto tu bdzie siedzia, Romkowski odpowiedzia: moe Wiesaw; Oraz fragment zezna wiadka Bermana o powoaniu w lipcu 1948 r. Specjalnej Komisji dla zbadania sprawy grupy Lechowicza, do ktrej obok wiadka Radkiewicza i Romkowskiego, wszed rwnie i Spychalski, ale, wyjania Berman, tylko po to, by nie domyli si, e przeprowadzane dochodzenie skierowane jest rwnie przeciw niemu. Jednym sowem scenariusz na ma skal, przed scenariuszem o wiele wikszym, ktrym byo III plenum w listopadzie 1949 r. - jak mi dobitnie stwierdzi jeden z moich oficerw ledczych. W notach biograficznych TK widnieje wzmianka, e zostaam z GZI usunita jesieni 1948 r. pod zarzutem przekazywania dokumentw do MBP. Na ile to odpowiada prawdzie? Mj wczesny m, Aleksander Kokoszyn, szef I Oddziau GZI, przynis mi teczk dotyczc organizacji z okresu okupacji, pod nazw Muszkieterowie139. Sdzi, e dokumenty w niej zawarte, zainteresuj Biuro Studiw w jego pracach.
139

Muszkieterowie - organizacja wywiadowcza utworzona w pocztkach okupacji przez Stefana Witkowskiego. Witkowski odmwi podporzdkowania si ZWZ i dziaa na wasn rk, wsppracujc z wywiadem angielskim, a take Abwehr. Emisariusze Muszkieterw dotarli w listopadzie 1941 r. do gen. Andersa z mikrofilmem wezwania, by uderzy na tyy wojsk radzieckich (mikrofilm przechwycony zosta wczeniej przez NKWD). Wojskowy Sd Specjalny ZWZ - AK skaza Witkowskiego na kar mierci (zarzuty:

Taka praktyka nie amaa w niczym ustalonego regulaminu - przynosili mi do Biura Studiw dokumenty i inni szefowie oddziaw. Ledwo teczka znalaza si u mnie, zadzwoni do mnie Romkowski, ebym mu j przesaa. Uczyniam to natychmiast. Wtedy teczki od ma zada Kuhl. Dowiedziawszy si, e nie ma jej u siebie, kaza mu si stawi do swojego gabinetu. Tutaj posadzi go w kcie, na taborecie, jak winia podczas przesuchania i obrzuci go, bd co bd rwnego mu stopniem pukownika, stekiem niewybrednych, wulgarnych epitetw. Poczem oznajmi mowi, e zostaje usunity z GZI za niedopuszczalne wydawanie dokumentw poza obrb jego oddziau. Usunicie ma poprzedzio moje wasne, konkretnie: za przekazanie teczki Muszkieterw do UB. To bya prymitywna prowokacja dokonana wsplnie przez Kuhla140 i Romkowskiego, eby pozby si z GZI niewygodnych im ludzi oddanych Spychalskiemu i Gomuce. W listopadzie tego samego 1948 r. Spychalski wezwa mnie na Klonow (siedziba Nacz. Dow.) i oznajmi mi o decyzji usunicia mnie z GZI. Rozmowa miaa przebieg dramatyczny. Zarzucaam mu, e powici moj osob dla wasnego spokoju. Ale nie bdziesz mia spokoju - krzyczaam poaujesz gorzko, e nie usun w por Kuhla, Fejgina i Wozniesieskiego, kopi pod tob, pod wszystkimi z dawnego AL doki, przekonasz si o tym za pno... Przypomniaam mu meldowane uprzednio wszystkie zauwaone przeze mnie objawy tego kopania dokw. Do ostatniej prowokacji Kuhla i Romkowskiego wcznie. Kiedy spotkaam si ze Spychalskim, po jego wyjciu z wizienia w 1956 r., przyzna mi racj. Spychalski, w miar jak mwiam, by coraz bardziej przeraony. Wreszcie przyoy palec do warg, nakazujc mi milczenie. Ledwo dosyszalnie szepn: towarzysze radzieccy od dawna nie maj do niego zaufania. Wozniesieski kaza u niego w gabinecie zaoy podsuch; usunicie mnie z GZI zostao uchwalone przez Biuro Polityczne na wniosek Bermana i Radkiewicza i on musia si z tym zgodzi. Kilka miesicy pozostawaam do tzw. dyspozycji Departamentu Kadr. Podejrzane typy deptay mi po pitach, nie odstpujc na krok. Przypuszczaam raczej, e to agenci wrogiego podziemia ni UB tak wielka bya moja naiwno. Wreszcie na moje nalegania o zajcie, odkomenderowano mnie do Gwnego Zarzdu Politycznego w charakterze zastpcy naczelnego redaktora prasy wojskowej, pk. Wernera. Krtko przed III plenum, listopad 1949, 19 padziernika (nie 17, jak mylnie niekiedy podaje TK) zostaam aresztowana, raczej porwana z ulicy przez dwch z UB i jednego z radzieckich doradcw Wozniesieskiego w GZI, majora Pieskowa, i dostarczona bezporednio do gmachu UB, do rk majora wiato. Moje aresztowanie poprzedzio aresztowanie Spychalskiego, a Spychalskiego - Gomuki. Sowa Romkowskiego wypowiedziane na dziedzicu willi w Miedzeszynie, e tu bdzie siedzia Wiesaw sprawdziy si.
wsppraca z hitlerowcami, zabjstwa, napady na kurierw AK, wyudzanie pienidzy). Wyrok wykonano. Muszkieterw rozwizano w sierpniu 1942 r. Cz jej czonkw przesza do AK. 140 Pk Stefan Kuhl by szefem GZI od maja 1947 r. do maja 1950 r. Aresztowany 28 czerwca 1957 r. i osadzony w wizieniu na Rakowieckiej pod zarzutem, e pozwala swoim podwadnym oficerom stosowa w ledztwie przymus fizyczny i psychiczny wobec aresztowanych oficerw i podoficerw. Po kilku godzinach zwolniony. W pniejszych latach wiceminister rolnictwa. (Informacje w przypisach zaczerpnite z zezna Romkowskiego).

Pomijam cae ledztwo prowadzone ze mn w cigu przeszo piciu lat bezprawnego przetrzymywania mnie. Opisaam je w Gorzkich latach. Krtkie fragmenty ledztwa podane w TK w zasadzie odpowiadaj prawdzie. Musz jednak wspomnie o obszernym fragmencie, ktry zawiera moje zeznanie, zoone w prokuraturze w maju 1956 r. w ramach przygotowywania procesu Romkowskiego, Raskiego i Fejgina. Bardzo dobrze to zeznanie pamitam. Zacytuj z niego tylko kilka zda, ktre wydaj mi si czystym nieporozumieniem. ...Niektre fakty odnonie Gomuki i Spychalskiego, podane przeze mnie, nie miay w rzeczywistoci miejsca. Po trzech latach zaprzeczania tym faktom, potwierdziam je, poniewa oficerowie ledczy, jak Szenborn, Michalak, Fejgin i inni, owiadczyli mi, e Gomuka i Spychalski do tych faktw si przyznali. Na potwierdzenie czytali mi zeznania rnych ludzi bez podawania nazwisk... Moe si to odnosi wycznie do Szenborna, ktry prowadzi w pewnym okresie ledztwo ze mn i ze Spychalskim. Sprawa dot. gwnie Startu (roli Spychalskiego w jego utworzeniu i kierowaniu Startem poprzez Lechowicza). Nie chc si rozwleka, ale w mojej pamici utrwalio si przekonanie, e Start utworzono w ramach PKB po wyruszeniu Spychalskiego do Moskwy w marcu 1943 r. Wobec tego, e nie chciaam potwierdzi, co ode mnie dano, Szenborn uciek si do podstpu. Przeczyta mi, z daleka, protok zezna Spychalskiego, w ktrym przyznawa si on do wszystkich grzechw gwnych, m.in. i do Startu. Podpisu Spychalskiego mi nie pokaza, by on nie do naladowania i z miejsca odgadabym fasz. Uwierzyam jednak Szenbornowi i... potwierdziam. Z tym, e zastrzegam si ustnie - jeeli w toku procesu wyjdzie na jaw cie wtpliwoci, moje zeznania odwoam na sali sdowej. Fejgin rozmawia ze mn w wizieniu dwa razy. Mwi mi wiele o cikich przestpstwach Spychalskiego dokonanych na wojsku, czemu zaprzeczaam ywo, przypierajc go do muru kontrargumentami. Ale Fejgin wcale nie twierdzi, e Spychalski si przyznawa, nie spisa ze mn adnego protokou, nie czyta mi adnych zezna na ten temat jakich nieokrelonych ludzi, w ktre jakoby miaam uwierzy. Michalak, ktry prowadzi ledztwo ze mn i z Gomuk w Miedzeszynie da, ebym zeznaa, e po wyjedzie Spychalskiego do Moskwy, Oddziaem Informacji AL kierowa bezporednio Gomuka i z moj pomoc, ukrywa grup Lechowicza-Jaroszewicza przed Jwiakiem. Gdy jego prby (nie nazbyt delikatne) nie odniosy skutku, rwnie i on prbowa uy podstpu. Nie czyta mi jednak adnego zeznania Gomuki, zapewni mnie tylko ustnie, e Gomuka przyzna si do wszystkiego, wic mog bez adnych wyrzutw sumienia potwierdzi. Ale ta sama sztuczka nie moga uda si dwa razy. Zadaam konfrontacji z Gomuk, na co Michalak oczywicie nie zgodzi si. Ale i on nie czyta mi adnych zezna rnych osb, w dodatku bez podawania nazwisk. To byoby na razie wszystko, co chciaam powiedzie... St. Sowiska Barbara Francja

List Ludwika Szenborna (lipiec 1989)

W dniu 5 lipca br. odwiedzi mnie dugoletni kolega, ktry w czasie prowadzonej rozmowy zapozna mnie z treci artykuu p.p. Marata i Snopkiewicza w Tygodniku Kulturalnym z dnia 25 czerwca 1989 r. nr 26, z ktrego dowiedziaem si, e jestem midzy innymi zbirem, katem, besti, kalajc polsk ziemi. Wymienieni panowie zarzucaj mi, e jako funkcjonariusz aparatu BP, amaem butami ludziom ebra, wybijaem zby, a zncanie si nad ludmi, ktrych przesuchiwaem, byo dla mnie przyjemnoci. Panowie ci zarzucaj mi, e prowadzc w 1948 r. wstpne ledztwo w sprawie ob. ob. Kraka i Zaborskiego z CKW PPS zncaem si nad nimi nieludzko. Jako dowd tego faktu przytaczaj wystpienie w Sejmie PRL posa Bolesawa Drobnera w dniu 11 wrzenia 1956 r., ktre okrelao makabrycznie moj osob. Znam dokadnie to wystpienie i nie kalajc pamici Pana Drobnera wiem, e bya to wicej okazja odegrania si na mej osobie za pewne fakty zaistniae w 1936 r., jak sama troska o ob. ob. Kraka i Zaborskiego. Prokuratura Wojskowa nie doszukaa si w sprawie zarzucanych mi przestpstw. Z kolei panowie Marat i Snopkiewicz zarzucaj mi nieludzkie metody stosowane przeze mnie w czasie prowadzonego przeze mnie ledztwa na terenie obiektu w Miedzeszynie. Prawdopodobnie miaem wsplnie z Kaskiewiczem i Frankowskim ama przesuchiwanym ebra i wybija zby. Chc tu rozczarowa obu panw - na terenie Miedzeszyna pracowaem bardzo krtko - sprawy, ktre mi zlecano do wyjanie dotyczyy ludzi, ktrzy piastowali uprzednio bardzo wysokie stanowiska i na stanowiska te po uznaniu za niesuszne stawianych im zarzutw powrcili. Nigdy nie prowadziem spraw wsplnie z ob. Kaskiewiczem, ani z adnym innym oficerem ledczym na terenie Miedzeszyna - a ob. Frankowskiego w ogle nie znaem. Absolutnie nie mieszaem si do spraw prowadzonych przez Departament ledczy czy Wydzia ledczy Departamentu X. Nie byem nigdy kierownikiem obiektu Miedzeszyn i bardzo auj, e panowie Marat i Snopkiewicz obdarzyli mnie t funkcj dopiero w 1989 r. Panowie Marat i Snopkiewicz wymieniaj tylko jedno nazwisko czowieka, ktrego miaem katowa, tj. ob. Stefana Jadczaka. Stwierdzam z ca stanowczoci, e w czasie mej dwuletniej pracy w Departamencie X nigdy nie miaem do czynienia z czowiekiem o takim nazwisku. Chc tu jeszcze doda, e wszelkie sprawy ledcze, jak i wyjaniajce zlecane mi byy osobicie przez wiceministra Romkowskiego, ktre prowadziem bd to na terenie Miedzeszyna, bd w gmachu

MBP czy te na terenie X Pawilonu, byy szczegowo kontrolowane tak przez wiceministra Romkowskiego, jak i przez sekretarza KC PZPR ob. Bermana. Wiem, e Prokuratura Generalna rozpatrujca szczegowo wszystkie nieprawidowoci i przestpstwa niektrych oficerw ledczych X Departamentu przewietlaa dokadnie i moj osob. Nie kwalifikowaem si jednak na aw oskaronych. Szanowny Panie Redaktorze! Bardzo prosz o jeszcze troch cierpliwoci na zapoznanie si z bardzo skrconym moim yciorysem. Ju w marcu 1932 r. zostaem pierwszy raz aresztowany za dziaalno w KZMP. W okresie midzywojennym przesiedziaem za te sprawy ponad 3 lata, cho wyrok miaem tylko raz - ptora roku wizienia i pozbawienie praw obywatelskich i honorowych na lat 10. Dziaalno konspiracyjn w okresie okupacji rozpoczem w grudniu 1939 r. Byem czonkiem PPR i GL. 10 maja 1943 r. wpadem w apy gestapo. Przeszedem okoo 40 przesucha poczonych z takimi przyjemnociami, jak: zrywanie paznokci, miotacz ognia, wieszanie za rce itp. Przesiedziaem dwa lata w obozach koncentracyjnych Gro-Rosen i Sachsenhausen. Wolno odzyskaem 9 maja 1945 roku. Do domu wrciem 30 maja 1945 r. na p ywy, z cikim zapaleniem y w nogach. W pitym bodaj dniu pobytu w domu, otrzymaem pierwszy wyrok mierci z podziemia WiN z uzasadnieniem, e komunici nie mog kala polskiej ziemi. Polowano na mnie jak na zwierza. W jesieni 1945 r. bojwka WiN zamordowaa na ku szpitalnym - na oczach innych chorych - ciko rannego w walce z UPA, mego przyjaciela por. Bojanowskiego. W kolejnym wyroku mierci powiadomiono mnie o tym fakcie, dodajc - dzi on, niedugo dopadniemy i ciebie. 4 wrzenia 1946 r. dopada mnie w kocu winowska bojwka. Po krtkiej walce zostaem bardzo ciko ranny. Poniewa miaem mocny upyw krwi, uznano mnie za zabitego. Chc doda, e w tym czasie wcale nie byem pracownikiem UB. Pracowaem w KM PPR w Rzeszowie. Byo poza tym wiele innych faktw zagldania mierci w oczy. W listopadzie 1946 r. decyzj KW PPR zostaem skierowany do pracy w WUBP w Rzeszowie. Co byo na Rzeszowszczynie w tym czasie, na pewno Pan Redaktor dobrze wie. Pozwoli Pan, Panie Redaktorze, e na zakoczenie poprosz o zamieszczenie w redagowanym przez Pana Tygodniku mej proby i mego owiadczenia, e - Nigdy nie zncaem si nad przesuchiwanymi przeze mnie ludmi - nie amaem nikomu eber, ani nie wybijaem zbw. Nie byem katem, ani zbrodniarzem. Obowizki swoje wykonywaem rzetelnie i nikt nie ma prawa zarzuca mi bestialstwa i zbrodni. Panowie Marat i Snopkiewicz przestrzegaj w swym artykule, e tacy zbrodniarze, jakim ja mam by wedug ich uznania, yj dzi i udaj cnotliwych emerytw. Nie myl jednak o tym, e opluwajc czowieka publicznie, przypisujc mu nie popenione zbrodnie, sami popeniaj wiadome przestpstwo i w dodatku s z tego dumni.

Ludwik SZENBORN Wykonano w 3-ech egz.

Od autorw

Ludwik Szenborn (Schnborn) w 1947 roku by naczelnikiem wydziau V w WUBP w Rzeszowie i inwigilowa sekretarzy KW PPR. W tyme roku jego spraw bada kierownik Wydziau Kadr KC Zenon Kliszko, co nie przeszkodzio Szenbornowi w karierze. Podczas przesuchania Kliszki w 1952 roku, Szenborn przypomnia t spraw, mwic: mielicie za krtkie rce (cytat wedug relacji Kliszki, uzyskanej przez Andrzeja Werblana). W kocu sierpnia 1948 roku Szenborn rozpocz prac jako kierownik sekcji I Wydziau I Departamentu V MBP. W owiadczeniu zoonym 31 lipca 1955 roku (kopia w posiadaniu autorw) pisa, e prowadzi ledztwo midzy innymi w sprawie Eustachego Kraka z CK w PPS: Prowadzone ledztwo z Krakiem w pierwszych dniach nie dawao wynikw. Krak odmawia zezna, straszy, e on jest kandydatem na wiceministra bezpieczestwa, e po otrzymaniu nominacji rozprawi si z nami za aresztowanie go, ublia kierownictwu partyjnemu i pastwowemu, w rezultacie, gdy przebraa si miarka prowokacji i wyzwisk pod adresem czoowych aktywistw, przyznaj szczerze, e uderzyem Kraka kilka razy w twarz. By to jedyny fakt uderzenia przeze mnie Kraka, o czym powiadomiem swoje kierownictwo subowe. Od tej chwili Krak przyzna sam, e niepotrzebnie prowokowa i zacz zeznawa... Zgodnie z zatwierdzonym planem miaem za cel rozszyfrowanie komrki wywiadowczej, ktra ulokowaa si w CKW PPS i pod tym szyldem prowadzia wrog robot. Eustachy Krak jako wiadek po wyjciu na wolno zeznawa: W toku przesuchania, gdy owiadczyem, e nic na ten temat nie wiem (szpiegostwa - przyp.), kapitan Szenborn zacz mnie bi pici uzbrojon w jaki twardy przedmiot, po potylicy. Bi mnie rwnie protokolant. Ponadto stosowano dugotrwae przesuchiwanie, w toku ktrego przesuchujcy oficerowie ledczy zmieniali si. Zarwno bicie, jak i dugotrwae przesuchiwanie miao na celu zmuszenie mnie do zoenia zezna, i w ramach swej dziaalnoci w PPS kierowaem siatk szpiegowsk oraz domagano si podania nazwisk wsppracownikw siatki szpiegowskiej na terenie Polski. W wyniku tych metod zmuszono mnie do podpisywania nieprawdziwych protokw, w ktrych przyznaem si do nie popenionych przez siebie czynw, w szczeglnoci do zarzutw szpiegostwa, jednake nazwisk siatki szpiegowskiej nie podaem. W innym miejscu owiadczenia Szenborn pisze, e poza spraw Kraka, tak jak sobie przypominam, prowadziem rwnie spraw (w tym czasie) Zaborskiego, Zakrzewskiego i aniewskiego oraz Jadczaka. Zygmunt Zaborski, aresztowany w padzierniku 1948 roku po wyjciu na wolno zezna: W chwili aresztowania nie okazano mi adnej sankcji prokuratorskiej. W tym okresie miaem bezporedni

styczno z Frankowskim i Szenbornem oraz innymi, ktrych nazwisk nie znam. Moje aresztowanie rozpoczo okres (szecioletni - przyp.) moralnych i fizycznych tortur. Tortury te miay miejsce zarwno w czasie przesucha, jak i w toku pobytu w celi. Metody ledztwa polegay gwnie na zadawaniu cierpie fizycznych i terroryzowaniu grobami wieloletniego ledztwa i wywiezienia na Syberi. Groby te byy dla mnie o tyle realne, e w tym czasie przebywaem w celi z niejakim Przecieszewskim, ktry aresztowany w 1945 roku przeszo rok przebywa na Syberii. Przez okoo 25 dni pozbawiano mnie snu, bez przerwy utrzymujc w pozycji siedzcej lub stojcej. Ju 15 czy 16 listopada oficer w randze kapitana o nazwisku Szenborn pobi mnie po twarzy, naruszajc syszalno lewego ucha i powodujc bolesno przy mwieniu. Nastpnych nocy, systematycznie - co dwie, trzy minuty - uderzenia pici w okolic krtani i obojczyka oraz lew pkul gowy nad skroni. Okoo 17 listopada 1948 roku Szenborn wraz z nie znanym mi osobnikiem systematycznie kopali mnie w lewy bok na wysokoci serca, w wyniku czego naruszono mi ebra i serce, ktrych dolegliwoci odczuwam do dzi. Nastpnych nocy bito mnie w pozycji stojcej, kopano w podbrzusze, bito pici w lewy bok, zmuszano do siedzenia na nodze krzesa z podniesion nog. Bito w pity a do krwi przy czym Szenborn uy nawet wasnej chustki do nosa, do zatamowania krwi. Miadono mi palce rk midzy dwoma drkami. Obok tortur fizycznych w tym czasie zastosowano wobec mnie tortur moraln, polegajc na zainscenizowaniu okolicznoci, ktre pozwalay mi przypuszcza, a jak si potem okazao susznie przypuszczaem, e obok przebywa i maltretowana jest moja ona. Do tego Szenborn naigrywa si jeszcze mwic mi o perspektywach, jakie czekaj moj rodzin. Dla pogbienia tych tortur odmawiano mi pomocy lekarskiej, posiki otrzymywaem nieregularnie, nie otrzymywaem wody do picia. Nie pozwolono mi ani razu przez 25 dni umy si. W wyniku tych praktyk byem cay w sicach, z obolaym uchem, obolaymi ebrami, na nogach wystpia olbrzymich rozmiarw opuchlina i nie mogem si utrzyma w pozycji pionowej. Dopiero po 25 dniach zawleczono mnie do celi w piwnicy, gdzie przebywaem do 15 marca 1949 roku. By to loch piwniczny bez wentylacji i bez okna, pooony obok kotowni, na skutek czego panowaa tam wysoka temperatura. Na przestrzeni o rozmiarach okoo 1 m na 1,5 m przebywalimy tam we czterech. O spaniu nie byo mowy, zarwno z braku miejsca i jakiejkolwiek namiastki pocieli, jak rwnie ble wywoane brakiem tlenu powodoway bezsenno. W tym okresie nie kpano nas i nie zmieniano bielizny. W grudniu 1948 roku Szenborn powraca do WUBP w Rzeszowie, a w 1949 roku zostaje przeniesiony do WUBP w Krakowie, 7 listopada 1949 roku awansuje do Biura Specjalnego. Od tamtego dnia pisze - bodaje do padziernika 1950 roku byem oddelegowany na obiekt tzw. spacer. O ile pamitam, od 15 maja 1950 r. rozpoczem ledztwo z aresztowanym Spychalskim i dorywczo raczej z wynikajcych potrzeb z Barbar Sowisk. Kiedy przyszedem do pracy na tzw. spacerze kierownikiem tego obiektu by mjr Domowski, oficerami ledczymi byli: mjr Zawadzki, mjr Kwasek, mjr Leszkowicz, kpt. aszkiewicz. Po jakim czasie przybyli kpt. Grad, por. Sikora, por. Bie i inni. Po odejciu mjr. Domowskiego, funkcj kierownicz przej mjr Kwasek, nastpnie gdzie w maju 1959 r. na krtki okres - ja, po mnie kpt. Klitenik i okoo sierpnia 1950 r. ponownie ja wsplnie z Leszkowiczem (podkrelenia nasze). Od listopada 1950 roku do sierpnia 1952 roku Szenborn pracuje w wizieniu na Mokotowie, bdc formalnie naczelnikiem wydziau II (operacyjnego) Departamentu X. Jako oficer najwikszego zaufania przesuchuje, obok Mariana Spychalskiego, take Zenona Kliszk i Jerzego Albrechta, generaw Greckiego i Zarzyckiego, pukownikw Fonkowicza i Rittera-Jastrzbskiego. Od padziernika 1952 roku do 31 maja 1955 roku jest szefem UB w Warszawie, a nastpnie szefem Wojewdzkiego Urzdu ds. BP w Bydgoszczy.

W kolejnym owiadczeniu zoonym 1 sierpnia 1955 roku Ludwik Szenborn stwierdza: Zdaj sobie w peni spraw z potwornoci ujawnionych faktw. Ale rwnoczenie musz stwierdzi szczerze, e w poprzednim okresie nie bardzo dostrzegaem zo, jakie zostao ujawnione.

RAPORT MALKOWSKIEGO (tumaczenie z oryginau w jzyku rosyjskim z zachowaniem argonu oficerw ledczych) Szef Gwnego Zarzdu Informacji Wojska Polskiego Tow. Pukownik Kuhl

Raport (w sprawie techniki i metodyki prowadzenia ledztwa w sprawie podpukownika Zaskiego L.)

26 maja br. przez Gwny Zarzd Informacji Wojska Polskiego zosta aresztowany Szef Sztabu 3 dywizji piechoty - podpukownik Zaski, jako kierownik podziemnej organizacji WiN w 3-ciej dywizji. Na przestrzeni miesica, tj. od momentu jego aresztowania do 1 lipca br. pracowano w kierunku ustalenia jego wsplnych znajomoci, przestpczych powiza z osobami, ktre przechodziy w zeznaniach, ich wsplnych stosunkw, a take zabezpieczono dowody rzeczowe znalezione w mieszkaniu podczas aresztowania Zaskiego (instrukcja o dziaalnoci podziemnej organizacji WiN w garnizonie Zamo, tj. w miejscu dyslokacji 3 dywizji piechoty). Pomimo systematycznej i nieustpliwej pracy z Zaskim ten ostatni w czasie ledztwa zachowywa si wyzywajco, prowokacyjnie, wszystkimi siami starajc si uchyli od prostych stawianych mu pyta. W zwizku z tym postawiono zagadnienie o zmianie dotychczasowego sposobu pracy z nim poniewa wszystko to nie dao adnych rezultatw - na metod tak zwanej pracy konwejerem. Do tego celu z dniem 1 lipca zostali wydzieleni oficerowie ledczy: porucznik Kulak, kapitan Wjcik i porucznik Lis. ledztwo t metod trwao okoo 10 dni. 12 lipca br. uzgodniem z pukownikiem Fejginem i pukownikiem Woniesienskim plan dalszej pracy ledczej z aresztowanym Zaskim, gdy praca konwejerem niczego do ledztwa nie wniosa. W planie byo przewidziane odczyta Zaskiemu wycigi z zezna jego kochanki, aresztowanej Nowickiej, i aresztowanego podpukownika Bojanowskiego - w tej czci gdzie zeznawali oni o przynalenoci Zaskiego do podziemnej organizacji WiN w 3 dywizji piechoty. W planie

przewidziano take, e o ile Zaski nie przyzna si po odczytaniu mu wycigw z zezna Nowickiej i Bojanowskiego, to wtedy przeprowadzi si prbn konfrontacj z podpukownikiem Bojanowskim i wwczas na tej podstawie wycignie si wnioski co do dalszej pracy z Zaskim. Do dnia 12 lipca br. ledztwo dysponowao 6-cioma wzajemnie potwierdzonymi zeznaniami aresztowanych w stosunku do Zaskiego, a dlaczego wanie w planie zdecydowano si na razie ograniczy tylko do dwch zezna i jednej prbnej konfrontacji? Liczono na to, e Nowicka i Bojanowski, jako najblisi dla Zaskiego, mog zmusi go do przyznania si. Wieczorem 12 lipca br. odczytano Zaskiemu wycigi z zezna Nowickiej, a rano 13 lipca Bojanowskiego. Zaprzeczajc tym zeznaniom, Zaski jak poprzednio bez adnych podstaw w dalszym cigu twierdzi, e do podziemnej organizacji WiN nie nalea, a tym bardziej nie by jej kierownikiem. W ten sam wieczr w mojej obecnoci oficer ledczy porucznik Kulak przeprowadzi konfrontacj pomidzy Bojanowskim a Zaskim. Bojanowski w obecnoci Zaskiego potwierdzi uprzednio zoone zeznania owiadczajc, e Zaski naley do podziemnej organizacji WiN i e w grudniu 1947 r. zgodnie z rozkazem podpukownika Mikoajczyka pseudonim Sk przekaza mu kierownictwo organizacji. Jak mona byo ju wczeniej oczekiwa, e tym razem Zaski moe zaprzeczy i nie przyznawa si do udziau w WiN, tak te i byo, chocia Zaski przy spotkaniu z Bojanowskim by wzburzony, gubi si, widocznie nie liczy si z tym, e Bojanowski moe mu powiedzie prawd prosto w oczy - mimo to negowa swoj win. ledztwo z Zaskim przyjmowao coraz bardziej i bardziej ostr form. Nastpi miaa pena napicia i twarda psychologiczna walka oficera ledczego z przestpc. Jasne, e w tym pojedynku pierwszy walczy o swoje pastwo, o swobody demokratyczne, o jego niezawiso, a drugi walczy o cele przeciwne, chodzi mu o wasn osob, a by moe - o ycie. Wychodzc z tego zaoenia, 13 lipca br. uzgodniem dalszy plan pracy nad Zaskim z penicym w tym czasie obowizki szefa Gwnego Zarzdu Informacji Wojska Polskiego pukownikiem Fejginem - o tak zwanym kombinowanym przesuchaniu. Oznaczao to, e jeli Zaski bdzie w dalszym cigu ledztwa zachowywa sie wyzywajco, bdzie zeznawa nieprawd - przystpi do ledztwa z zastosowaniem siy fizycznej. Rwnoczenie pukownik Fejgin da mi wskazwki co do praktycznego zastosowania przesuchania 3-go stopnia. Wydzielony w tym celu specjalnie kpt. Jurkiewicz powinien wypeni swoj rol w tym wypadku, kiedy Zaski na pytania oficera ledczego Kulaka nie bdzie przyznawa si do winy. Przy tym pukownik Fejgin da wskazwki, aeby zastosowa przesuchanie 3-go stopnia tylko w okolicy pit - ng. Wrciwszy od pukownika Fejgina o godz. 15.00, wezwaem kapitana Jurkiewicza, ktremu przekazaem polecenia pukownika Fejgina o wsplnym przesuchiwaniu z porucznikiem Kulakiem aresztowanego Zaskiego od godziny 6 wieczr w dniu 13 lipca br. Rwnoczenie kapitan Jurkiewicz zosta uprzedzony, aeby przy wykonywaniu otrzymanego polecenia nie naduywa otrzymanego na to zezwolenia a stosowa to w miar, w zalenoci od zoenia zezna i oglnego stanu zdrowia. O 6 wieczorem porucznik Kulak i kapitan Jurkiewicz przystpili do przesuchiwania Zaskiego. Na stawiane przez Kulaka pytania, aby Zaski opowiedzia o swojej praktycznej dziaalnoci jako kierownik podziemnej organizacji WiN, ten ostatni kategorycznie temu zaprzecza i w tym momencie zastosowano wzgldem niego si fizyczn. Nie patrzc na to, Zaski twardo obstawa

przy swoich zeznaniach, tzn. zaprzecza swojej przynalenoci do podziemia. O godz. 7 wieczorem zaszedem do gabinetu gdzie przesuchiwano Zaskiego, aeby w momencie kombinowanego przesuchania wykorzysta moment psychologiczny, liczc na to, e moje odwiedziny, jako szefa oddziau, umoliwi Zaskiemu opowiedzenie (przyznanie si) o swojej przestpczej dziaalnoci bez stosowania wzgldem niego przesuchania 3-go stopnia. Moje odwiedziny nie day adnych rezultatw, poniewa Zaski stanowczo trzyma si swoich zezna, zaprzeczajc aby nalea do podziemia. Wychodzc z gabinetu, daem znak kapitanowi Jurkiewiczowi aby w lad za mn wyszed na korytarz. Na korytarzu, z ostronoci, aby unikn silnego pobicia, poprosiem Jurkiewicza aby uderzy mnie gumow rur w rk, z czego chciaem wycign wniosek i ustali w jakim stopniu jest to bolesne. Wtedy te powiedziaem Jurkiewiczowi, e zaaplikowanie aresztowanemu caej serii uderze moe odbi si w widocznym stopniu na jego chorobliwoci i tutaj te uprzedziem Jurkiewicza o umiejtnym i ostronym stosowaniu metod przesuchania. O godzinie 10 wieczorem ja ponownie zaszedem na przesuchanie, gdzie zastaem Zaskiego siedzcego na stoku, i twierdzcego w dalszym cigu o swojej niewinnoci. Owiadczy take, e ma mao powietrza i prosi, aby da mu wody. Umoliwiwszy zrealizowanie jego prb wyszedem z gabinetu i zaszedem do kapitana Mayski, ktry w tym czasie, tak jakby formalnie wykonywa obowizki szefa 1-go oddziau. Kapitanowi Maysce rozkazaem: - Ja wyjedam na dworzec gdaski odprowadzi wyjedajcego na urlop pukownika Woniesienskiego, a ty zabro kpt. Jurkiewiczowi stosowania siy fizycznej wzgldem Zaskiego do czasu mego powrotu z dworca. Wrciwszy z dworca o godzinie 1-szej w nocy, kapitana Mayski nie zastaem, a zastaem kpt. Wjcika, ktry kontynuowa przesuchanie Zaskiego. Po kilku minutach pojechaem do siebie do domu. Okoo godziny 1, a moe 2-giej, zatelefonowa do mnie do mieszkania kpt. Wjcik i zameldowa, e z Zaskim jest le - upad ze stoka. Poleciem telefonicznie kpt. Wjcikowi natychmiast wzi mj samochd i przywie lekarza, a take informowa mnie o stanie zdrowia Zaskiego. Okoo godziny 3-ciej w nocy kapitan Wjcik zameldowa mi telefonicznie, e bya felczer Otrembska, zrobia Zaskiemu zastrzyk, po ktrym on zacz si czu dobrze. Rano 14 lipca br. okoo godziny 9-tej kpt. Mayska zameldowa, e wykona mj rozkaz tzn. napisa karteczk do kapitana Jurkiewicza, e rozkazaem nie stosowa wzgldem Zaskiego siy fizycznej. Wtedy te kapitan Mayska zameldowa mi, e o stanie zdrowia Zaskiego informowa pukownika Fejgina. Interesujc si stanem zdrowia Zaskiego, a take moliwoci jego dalszego przesuchiwania, wezwaem felczer Otrembsk. Skontrolowawszy stan zdrowia, Otrembska zameldowaa, e dzisiaj przesuchiwa Zaskiego nie wolno, albowiem ma on podwyszon temperatur 38 i nie moe wsta, skarc si na chorobliwo (w oryginale boleznienno - przyp.) nogi. Rwnoczenie Otrembska owiadczya, e nie ma nic strasznego, poley dzie, dwa, odpocznie i wtedy bdzie mona przesuchiwa. Na drugi dzie, tj. 15 lipca br. temperatura u Zaskiego spada, jednake z powodu choroby nogi wsta nie mg. Taki stan rzeczy z Zaskim cign si do 19 lipca br. 19 lipca br. o godzinie 9-tej rano felczer Otrembska zameldowaa mi, e Zaski znowu ma temperatur i poczerniaa mu lewa noga w okolicy stopy. Wtedy te wezwaem lekarza, kapitana Alerganda, ktry wsplnie z Otrembsk przeprowadzi badania i doszli do wniosku, e koniecznym jest da mu jedn ampuk tysica jednostek penicyliny, a potem znowu zrobi konsylium. 19 lipca br. Zaskiemu zaaplikowano wyznaczon porcj penicyliny. Wieczorem tego dnia wywoao to temperatur chorego tj. powstaa reakcja w organizmie, jak to tumaczya Otrembska, i e

zastosowanie penicyliny dao dodatnie rezultaty. Faktycznie w czasie wizyty, jak Otrembska i Alergand przeprowadzili 20 lipca br., stwierdzono, e poczernienie nogi znacznie si zmniejszyo i temperatura wracaa do normy. 21 lipca br. przypuszczalnie o godzinie 14.00 Otrembska zameldowaa mi, e chocia Zaski ma normaln temperatur i poczernienie nogi stopniowo znika, to jednak nie podoba si jej jego oddech. Na moje pytanie na ile jest to powane i na temat moliwoci odwiezienia go do szpitala, ostatnia owiadczya, e tak jak gdyby nic strasznego nie ma, zobacz jak si bdzie czu po zastrzykach nasercowych, ktre ona od razu po wyjciu z mojego gabinetu pjdzie zrobi Zaskiemu. 21 lipca br., jak zwykle przed witem Odrodzenia Polski, pracowano do godz. 14.30. Wyznaczajc na ca dob dyury w oddziale na dzie 22 lipca br., specjalnie w ksice suby zaznaczyem, aeby w czasie dyurw systematycznie ledzono zmiany stanu zdrowia Zaskiego i jeli bdzie pogorszenie to natychmiast naley wezwa lekarza. 22 lipca br. ja bdc w Wesoej, dowiedziaem si, e Zaski zmar. Przyjechawszy na miejsce ustaliem, e stan zdrowia Zaskiego zacz si pogarsza poczwszy od godziny 6 rano dnia 22 lipca i na skutek nieroztropnoci i nieoperatywnoci dyurnego Zarzdu nie dostarczono na czas rodka komunikacji, pomoc lekarska opnia si o kilka godzin. Biorc pod uwag wyej powiedziane, uwaam, e za sam fakt powstania miertelnego zejcia wina spada na mnie, jako na szefa oddziau, na ktrego terenie mia miejsce wypadek, a po drugie i dlatego, e ja bdc dezinformowany ze strony lekarzy o faktycznym stanie zdrowia Zaskiego, z kolei nie informowaem dowdztwa.

Szef Oddziau ledczego Gwnego Zarzdu Informacji Wojska Polskiego podpukownik Malkowski 10 sierpnia 1948 roku

Wykaz skrtw
AK Armia Krajowa AL Armia Ludowa AW Areszt Wizienny BBC British Broadcasting Corporation (Brytyjska Korporacja Radiofoniczna) BCh Bataliony Chopskie BiP Biuro Informacji i Propagandy BP (organa) Bezpieczestwa Publicznego BP Biuro Polityczne BP SPJ Biuro Polityczne Socjalistycznej Partii Jugosawii CIA Central Intelligence Agency (Centralna Agencja Wywiadowcza) CK KP Centralna Komisja Kontroli Partyjnej CKL Centralny Komitet Ludowy CK RPPS (Centralny Komitet Robotniczej Partii Polskich Socjalistw CKW PPS Centralny Komitet Wykonawczy Polskiej Partii Socjalistycznej CRZZ Centralna Rada Zwizkw Zawodowych DOK Dowdztwo Okrgu Korpusu dp dywizja piechoty GL Gwardia Ludowa GUS Gwny Urzd Statystyczny GZI WP Gwny Zarzd Informacji Wojska Polskiego GZP WP Gwny Zarzd Polityczny Wojska Polskiego KBW Korpus Bezpieczestwa Wewntrznego KC Komitet Centralny KG Komenda Gwna KKWP Kodeks Karny Wojska Polskiego KM Komitet Miejski KOP Korpus Ochrony Pogranicza KP Komitet Powiatowy KPD Kommunistische Partei Deutschlands (Komunistyczna Partia Niemiec) KPK Kodeks Postpowania Karnego KPP Komunistyczna Partia Polski KPZR Komunistyczna Partia Zwizku Radzieckiego KRN Krajowa Rada Narodowa KW Komitet Wojewdzki KWP Kierownictwo Walki Podziemnej KWPK Kodeks Wojskowy Postpowania Karnego KZMP Komunistyczny Zwizek Modziey Polskiej LWP Ludowe Wojsko Polskie MBP Ministerstwo Bezpieczestwa Publicznego MO Milicja Obywatelska MON Ministerstwo Obrony Narodowej MOPR Midzynarodowa Organizacja Pomocy Rewolucjonistom MSW Ministerstwo Spraw Wewntrznych MUBP Miejski Urzd Bezpieczestwa Publicznego MUdsBP Miejski Urzd do spraw Bezpieczestwa Publicznego ND Narodowa Demokracja NKGB Narodnyj Kommissariat Gosudarstwiennoj Bezopasnosti (Narodowy Komisariat Bezpieczestwa Pastwowego)

NKWD Narodnyj Kommissariat Wnutriennych Die (Ludowy Komisariat Spraw Wewntrznych) NPW Naczelna Prokuratura Wojskowa NSDAP Nationalsozialistische Deutsche Arbeitpartei (Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnikw) NSW Najwyszy Sd Wojskowy NSZ Narodowe Siy Zbrojne OOP Oddziaowa Organizacja Partyjna pal puk artylerii lekkiej PAL Polska Armia Ludowa . PAP Polska Agencja Prasowa PAS Pogotowie Akcji Specjalnej PCK Polski Czerwony Krzy PGR Pastwowe Gospodarstwo Rolne PKB Pastwowy Korpus Bezpieczestwa PKPG Pastwowa Komisja Planowania Gospodarczego PKWN Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego POP Podstawowa Organizacja Partyjna PPR Polska Partia Robotnicza PPRN Prezydium Powiatowej Rady Narodowej PRL Polska Rzeczpospolita Ludowa PUBP Powiatowy Urzd Bezpieczestwa Publicznego PUdsBP Powiatowy Urzd do spraw Bezpieczestwa Publicznego PZI Pastwowe Zakady Inynierii RKU Rejonowa Komisja Uzupenie RWE Radio Wolna Europa SDKPiL Socjaldemokracja Krlestwa Polskiego i Litwy SN Sd Najwyszy SRI Samodzielny Referat Informacyjny SW Sd Wojewdzki UNRRA United Nations Relief and Rehabilitation Administration (Administracja Narodw Zjednoczonych do Spraw Pomocy i Odbudowy) UPA Ukraiska Powstacza Armia URM Urzd Rady Ministrw USE Unitarian Service Committee (Midzynarodowy Komitet Pomocy) UW Uniwersytet Warszawski WIG Wojewdzki Instytut Geograficzny WiN Wolno i Niezawiso WKKP Wojewdzka Komisja Kontroli Partyjnej WKP(b) Wszechzwizkowa Komunistyczna Partia (bolszewikw) WOP Wojska Ochrony Pogranicza WRN Wolno, Rwno, Niepodlego WUBP Wojewdzki Urzd Bezpieczestwa Publicznego WUdsBP Wojewdzki Urzd do spraw Bezpieczestwa Publicznego ZMK Zwizek Modziey ..Komunistycznej ZMP Zwizek Modziey Polskiej ZNMS Zwizek Niezalenej Modziey Socjalistycznej ZPP Zwizek Patriotw Polskich ZWZ Zwizek Walki Zbrojnej

Projekt okadki TOMASZ SARNECKI Redaktor JULITA JASKE Redaktor techniczny RYSZARD JANKOWSKI Korekta ZESP Copyright by Stanisaw Marat i Jacek Snopkiewicz Warszawa 1990 ISBN 83-7001-361-9 Wydanie I WYDAWNICTWA ALFA - WARSZAWA 1990 Wydanie pierwsze Skad: Zakad Poligraficzny Wydawnictw Alfa Druk i oprawa: dzka Drukarnia Dzieowa Zam. 249/1100/90

You might also like