You are on page 1of 71

Aby rozpocz lektur, kliknij na taki przycisk , ktry da ci peny dostp do spisu treci ksiki.

Jeli chcesz poczy si z Portem Wydawniczym LITERATURA.NET.PL kliknij na logo poniej.

DONATIEN ALPHONSE FRANOIS DE SADE

ZBRODNIE MIOCI
LES CRIMES LAMOUR

TYTUY ORYGINAW FLORVILLE ET COURVAL EUGENIE DE FRANVAL


PRZEOY I WSTPEM OPATRZY JERZY OJEK ZE ZBIORU LES CRIMES DE LAMOUR

Tower Press 2000 Copyright by Tower Press, Gdask 2000

Twrczo literacka i filozoficzna markiza de Sade jest w dziejach myli ludzkiej zjawiskiem wyjtkowym, i niezwykym nie tylko ze wzgldu na jej cechy immanentne, ale rwnie z powodu niezwykej i dramatycznej ewolucji poj i ocen jej dotyczcych, ktra nastpia w sto lat po mierci osawionego pisarza i myliciela. Za ycia i przez cay wiek XIX Sade uchodzi powszechnie za szaleca ogarnitego mani Za, propagatora zbrodni, ktrego imaginacja, wsparta reminiscencjami ze swoich rzekomych wasnych przey i dowiadcze, podzia odraajce wizje okruciestwa i upodlenia czowieka, celem perwersyjnego rozkoszowania si kultem Za. Dziea Sadea tropiono i niszczono ze zdumiewajc zawzitoci, zepchnite zostay do literackich podziemi i dzieli musiay losy utworw pornograficznych, do ktrych popiesznie je zaliczono. Co prawda, idee i wizje Sadea fascynoway i niepokoiy ludzi XIX wieku tak dalece, e trudno byo jego pisma skaza po prostu na zapomnienie. W roku 1834 Jules Janin przestrzega na amach Revue de Paris przed niebacznym zainteresowaniem dzieami potpionego pisarza ubolewajc: Nie oszukujcie si, markiz de Sade jest wszdzie! Znale go mona we wszystkich bibliotekach, w ukryciu na pkach penych tajemnic; to jedna z tych ksiek, ktre stawia si zazwyczaj za witym Janem Chryzostomem, Traktatem o moralnoci Nicolea albo Mylami Pascala. Zapytajcie ktregokolwiek z notariuszy, w ilu to inwentarzach sporzdzanych po mierci testatorw nie umieszczali dzie markiza de Sade! Dopiero w ostatnich latach wnikliwe studia nad twrczoci wielu wybitnych pisarzy epoki romantyzmu i naturalizmu udowodniy, jak szeroki i twrczo zapadniajcy by wczenie wpyw idei i koncepcji artystycznych Sadea. Niemniej jednak przez cae prawie stulecie dziea markiza uchodziy powszechnie za rodzaj drastycznego curiosum literackiego, ktrego traktowa mogli powanie tylko psychiatrzy i seksuolodzy. Poza kilku mniejszymi utworami o drugorzdnym znaczeniu dziea Sadea nigdzie nie ukazyway si legalnie; wznawiane byy przez poktnych ksigarzy jako przedmiot spekulacji i sprzedawane poufnie jako najskandaliczniejsza literatura obsceniczna. Zwrot ku powanemu zainteresowaniu koncepcjami filozoficznymi i wizj artystyczn Sadea nastpi dopiero w pocztkach naszego stulecia. W roku 1909 Guillaume Apollinaire pisa: Wydaje si, e nadejdzie godzina dla tych idei, ktre dojrzeway w niesawnej atmosferze rozmaitych bibliotecznych piekie, i czowiek ten, ktry by niczym przez cay wiek XIX, moe zapanowa nad wiekiem XX. Sowa te mogy si wydawa przekorn demonstracj subiektywnych pogldw wielkiego poety, zirytowanego negatywnym stosunkiem opinii publicznej do spucizny czowieka, ktrego uwaa za jednego z najwikszych mylicieli i pisarzy w dziejach ludzkoci; jednake ju w wier wieku pniej przepowiednia ta zacza si sprawdza. Zainteresowanie yciem i twrczoci Sadea i to z wielu punktw widzenia: historii literatury, historii myli spoecznej, stosunkw spoecznych i obyczajw, filozofii, seksuologii, psychologii rosn poczo w wielu krajach Europy i w Ameryce z niespodziewan si. W cigu ostatniego wierwiecza powstao kilkaset prac naukowych, powiconych rozmaitym aspektom ideologii i twrczoci Sadea oraz wpywom jego idei na rozwj koncepcji literackich i filozoficznych XIX i XX wieku. Wok wartoci i sensu moralno-filozoficznego jego dzie trwaj cigle dyskusje, chocia drastyczne obscena, zawarte w najwybitniejszych utworach markiza, utrudniaj, a nawet zupenie uniemoliwiaj szersze ich upowszechnienie. Jednake spucizny literackiej Sadea nikt ju dzisiaj nie moe ignorowa. I to wanie jest najwikszym triumfem pisarza, ktry przed ptora wiekiem umiera w szpitalu w Charenton, skazany nie tylko na wzgard i potpienie wspczesnych i potomnych, ale rwnie na wieczne zdawao si zapomnienie, na cakowit banicj z historii francuskiej literatury.

Donatien-Alphonse-Franois markiz i hrabia de Sade urodzi si w Paryu dnia 2 czerwca 1740 roku. Pochodzi ze wspaniaego rodu prowansalskiego, korzeniami swoimi sigajcego XIII wieku, bardzo ju jednak zuboaego. W czasie wojny siedmioletniej (1756-1763) by oficerem kawalerii i odby paroletni kampani. Po powrocie do Parya zasyn ze skandalicznego, rozpustnego trybu ycia, a przede wszystkim z ostentacyjnego nonkonformizmu ideowego: by zdecydowanym materialist i ateuszem, drwi z chrzecijaskiej moralnoci, jako zdecydowany libertyn uwaa poszukiwanie rozkoszy zmysowej za istotny cel ycia czowieka. By jednoczenie czowiekiem o usposobieniu filozoficznym i refleksyjnym; wczenie zacz tworzy swj niezwyky, arcypesymistyczny system filozofii, ktrego osi bdzie koncepcja okrutnej i niszczycielskiej Natury, inspirujcej czowieka (przez wszczepione w jego wiadomo i podwiadomo popdy) przede wszystkim do za i zbrodni, skaniajcej kad jednostk ludzk do szukania wok siebie, w kadej dziedzinie (rwnie w dziedzinie stosunkw seksualnych), nie partnera, ale ofiary... Pod naciskiem rodziny Donatien de Sade polubi Renat Pelagi de Montreui (1763), crk prezydenta jednej z izb sdowych parlamentu paryskiego. Wszed w rodzin niedawno uszlachcon, pen nuworiszowskich kompleksw i ambicji, bogat i wpywow, ktra z szacunkiem patrzya na tarcz herbow modego oficera. Ale pogldy i tryb ycia markiza de Sade doprowadziy rycho do konfliktu; najwikszego wroga zyska w matce swej ony, kobiecie do ograniczonej, ale energicznej i wpywowej; prezydentowa de Montreuil przez wier wieku bdzie gwn inspiratork wszystkich jego niedoli; ona to wanie wyrobi dla niesfornego zicia krlewski lettre de cachet i spowoduje jego kilkunastoletnie uwizienie. Prezydentowej de Montreuil zawdzicza Donatien de Sade, e jego ekscesy na tle obyczajw epoki w kocu nie tak niezwyke zyskay w caej Francji ponury rozgos. W roku 1768 zwabi do swojej willi w Arcueil pod Paryem niejak R Keller, trzydziestoszecioletni kobiet o dwuznacznej reputacji, i podda j wyrafinowanej chocie. Stao si do w dzie Wielkanocy, oskarony wic zosta o bluniercze parodiowanie Mki Paskiej. Musia opuci Pary i zamieszka w swoim prowansalskim majtku, La Coste. Ale w roku 1772 zosta (zreszt zupenie bezpodstawnie) oskarony w Marsylii o sodomi i otrucie kilku prostytutek. Skazano go zaocznie na kar mierci, musia zbiec za granic, ukrywa si we Woszech; wskutek stara pani de Montreuil zosta aresztowany i uwiziony w alpejskiej twierdzy Miolans, skd zreszt uciek po kilku miesicach. Podrowa po Woszech, wrci wreszcie do Francji. W roku 1777 osadzony zosta w krlewskiej twierdzy Vincennes. Przesiedzia w wizieniu (od roku 1784 w Bastylii) a do pierwszych lat Rewolucji. W wizieniu zacz pisa. Twrczo jego wyrastaa z najbardziej radykalnego nurtu francuskiego Owiecenia, nawizywaa do idei i postaw moralnych, ktre nazywano wtedy najoglniej libertynizmem, do najdalej idcych koncepcji materialistycznych. Bya zarazem negacj tego wszystkiego, co Wiek Owiecony uzna za swj najwaniejszy drogowskaz ideowy. Koncepcje Sadea byy skrajnie pesymistyczne, pozostaway w zasadniczej sprzecznoci z wizj Natury pogodnej, dobroczynnej i sprzyjajcej rodzajowi ludzkiemu, ktry doprowadziwszy sw egzystencj do zgodnoci z jej zasadami mgby dziki temu osign pen szczliwo jak to gosili najsawniejsi filozofowie epoki Owiecenia. Wykad doktryny filozoficznej i moralnej markiza de Sade nastrcza zreszt powane trudnoci. Sade prawie nigdy nie przemawia wprost od siebie; zasadnicze wypowiedzi wkada w usta swoich bohaterw, z reguy postaci moralnie odraajcych i przedstawionych w sytuacjach doszcztnie je kompromitujcych; z wypowiedziami ich podejmowa (przynajmniej pozornie) zasadnicz polemik. Nikt dotd nie zdoa jeszcze wykaza, jak dalece pisarz solidaryzowa si z doktrynami swoich bohaterw i po dzi dzie pozostaje kwesti sporn, czy idee im przypisane mona bez zastrzee uzna za jego wasne, za wyraz jego rzeczywistych pogldw. Wszystkie dyskusje filozoficzne; przedstawione w najwaniejszych dzieach Sadea, obracay si wok idei Natury, pojmowanej jako zesp czynnikw biologicznych, fizycznych i po czci 5

spoecznych, determinujcych bezwzgldnie egzystencj wszystkich istot yjcych, a przede wszystkim czowieka. Odrzucajc ide Boga jako nierozumn i spoecznie szkodliw fikcj, Sade przyznawa jego rol w wiecie wanie wszechmocnej Naturze. Natura ta jest z punktu widzenia czowieka okrutna i zbrodnicza, ale jakikolwiek opr wobec jej wskaza i nakazw jest bezcelowy i bezsensowny. Natura dy do utrzymania nieustannego ruchu i zmiennoci w wiecie; unicestwianie bytw ju istniejcych, aby ze skadajcej si na nie materii tworzy byty nowe, jest istot jej aktywnoci. Dlatego te czowiek podejmujcy dzieo zniszczenia spenia wanie wol Natury i idzie za jej wskazaniami. Nagrod za posuszestwo tej wszechmocnej inspiracji, ktr otrzymuje z rk Natury, jest indywidualna satysfakcja, ktrej najwyszym stopniem jest fizyczna rozkosz. Poszukujc owej rozkoszy, bez wzgldu na jej spoeczn cen, a raczej wanie za cen gwacenia norm ycia spoecznego, istota ludzka, zdolna poj najwysze wskazania Natury, suy najlepiej jej woli. Zreszt z punktu widzenia Natury wszystkie czyny ludzkie cnotliwe czy zbrodnicze s jednak obojtne i nie maj adnej moralnej wartoci. Natura jest okrutn macoch ludzkoci, ale wanie dlatego wszystkie skonnoci i popdy czowieka trzeba uzna za cakowicie rwnouprawnione. Natura nie moe dziaa przeciwko samej sobie; czowiek nie moe mie w swojej psychice niczego, co by od niej nie pochodzio; a wic zaspokojenie wszystkich potrzeb i realizacja wszelkich popdw czowieka choby najdziwniejszych i najbardziej szokujcych jest nakazem Natury. Natura inspiruje czowieka do za i zbrodni; na tym polega tragiczny dylemat losu ludzkiego. Idc za wskazaniami Natury czowiek wyzwala si wewntrznie i spenia swoje powoanie, ale musi wej w konflikt z prawami spoeczestwa, opartymi po czci na niewiedzy ludzkiej, po czci za na spisku indywiduw sabych i przecitnych przeciwko tym nielicznym, ktrzy pojli sens wiata. Szanujc prawa spoeczne czowiek staje w sprzecznoci z Natur i sam siebie unieszczliwia... Zreszt szanowa te prawa czowiek moe tylko w takim stopniu, w jakim zezwala mu na to Natura; albowiem wszystkie czyny ludzkie s absolutnie zdeterminowane przez Natur i jednostka ludzka nie moe ponosi za nie adnej odpowiedzialnoci. Idea wolnej woli i indywidualnej odpowiedzialnoci za swoje czyny jest w tym ukadzie poj absurdalna i bezsensowna. Z tej oglnej, bardzo zreszt rozbudowanej i nie zawsze jednoznacznej doktryny filozoficznej wynika konsekwentnie goszona przez bohaterw Sadea koncepcja seksualizmu. Dc do wprowadzenia w wiecie zewntrznym zmian o najwikszym nasileniu, istota ludzka osiga maksimum satysfakcji seksualnej dziki najgbszemu poruszeniu jestestwa partnera. A wraeniem, ktre wstrzsa najsilniej, jest przeycie blu. Dlatego te rdem najgbszych przey seksualnych jest okruciestwo. Przeycia te osigaj swoje apogeum w momencie wprowadzenia do wiadomoci istot ludzkich, poczonych jakimkolwiek kontaktem o charakterze seksualnym, pierwiastka okruciestwa, terroru, grozy, lku, przymusu, gwatu. Zjawiska te s rdem najgbszych wzrusze przede wszystkim dla ich sprawcy, ktry osigajc peni wadzy karzcej czy niszczycielskiej nad drug istot wyzwala si cakowicie i realizuje najwysze wskazania Natury. Ale mog by rwnie rdem ekscytacji i rozkoszy dla istoty zagroonej unicestwieniem, poddanej mce i blowi, ktra w ten wanie sposb zdolna jest ze swej strony wypeni nakaz Natury, oddajcej zawsze istot moralnie sabsz na pastw istoty psychicznie silnej, doskonalszej... Studia nad zachowaniem seksualnym istot ludzkich bd przez cae ycie jedn z gwnych pasji Sadea a elementy seksu przepajaj w mniejszym lub wikszym stopniu wszystkie jego dziea, dochodzc czasami do takiego nasilenia, e po dzi dzie s w poczeniu zreszt z problemami cile moralnymi i etycznymi przyczyn powanych kontrowersji i wtpliwoci dotyczcych wpywu i sensu udostpniania szerszemu ogowi dzie Sadea. Poza kilkudziesiciu opowiadaniami i utworami dramatycznymi oraz pierwszymi zarysami swoich synnych pniej powieci Sade napisa w wizieniu gone wyznanie wiary ateisty: Dialog midzy ksidzem a umierajcym (wydany dopiero w 1926 roku) oraz niezwyke stu6

dium psychpatologii seksualnej 120 dni Sodomy, czyli Szkoa libertynizmu (wyd. 1905). Rkopis tego ostatniego dziea utraci zreszt w chwili opuszczenia Bastylii i przekonany by, e zostao ono zniszczone; uwaa to za strat niepowetowan i przez reszt ycia stara si odtwarza elementy tego utworu w swoich nastpnych dzieach. Markiz de Sade uwolniony zosta z wizienia (przez ostatni rok przebywa w zakadzie specjalnym w Charenton) dopiero w kwietniu 1790 roku. Przez cay okres Rewolucji przebywa w Paryu. chocia synowie jego emigrowali. W roku 1791 wyda pierwsz wersj swojej synnej powieci filozoficznej Justyna, czyli Nieszczcia cnoty. y w niedostatku, chroni si przed przeladowaniami politycznymi, demonstrujc swoje patriotyczne uczucia w broszurach politycznych i wystpieniach na jednym ze zgromadze dzielnicowych ludu Parya, tzw. Sekcji Pik. Mimo to nie unikn uwizienia. Aresztowany zosta 8 grudnia 1793 roku i przez kilka miesicy wisiaa nad nim groba gilotyny. Nalea do grupy winiw, ktrzy stan mieli przed rewolucyjnym trybunaem w dniu 27 lipca 1794 roku czyli 9 termidora roku II... Ocali go przed mierci dokonany w tym dniu antyjakobiski zamach stanu, koczcy epok rewolucyjnego terroru we Francji. Wyszed na wolno w padzierniku 1794 roku. Przez kilka nastpnych lat y z pira. Wyda powie filozoficzn Alina i Valcour (1795), w ktrej przedstawi midzy innymi wizj idealnego ustroju spoecznego, opartego na zasadach swojego rodzaju utopijnego socjalizmu oraz zbir dialogw pt. Filozofia w buduarze (1795). Przystpi wreszcie do pracy nad now wersj Justyny, znacznie poszerzon i wzbogacon o drug cz, Histori Julietty. Nowa Justyna i Historia Julietty ukazay si anonimowo w roku 1797, w dziesiciu niewielkich tomach. Jest to najwiksze i najwaniejsze dzieo w caym dorobku literackim markiza de Sade. Ta okrutna opowie o dziejach dwch sistr uparcie wyznajcej wiatopogld chrzecijaski, usiujcej i zawsze drog cnoty, i wanie dlatego nieszczliwej i przeladowanej Justyny oraz triumfujcej zawsze zbrodniarki Julietty zawiera wykad caej filozofii Sadea przedstawionej w wypowiedziach poszczeglnych bohaterw przeladowcw Justyny i wsplnikw Julietty. Zawiera rwnie olbrzymie bogactwo studiw i obserwacji z zakresu psychopatologii seksualnej, przedstawionych z obsceniczn brutalnoci, ale wplecionych integralnie w struktur dziea. Jest to utwr szokujcy i drastyczny, a jednoczenie przewrotny i sugestywny, peen niezwykych, zaskakujcych wizji, oscylujcych czsto na granicy realizmu i nadrealizmu... Nowa Justyna i Historia Julietty cieszyy si w czasach Dyrektoriatu znaczn poczytnoci, pniej jednak zostay skazane na zejcie do literackich podziemi; dopiero w ostatnich latach stay si przedmiotem powanego zainteresowania historykw i krytykw literatury. Sade niedugo przebywa na wolnoci; w marcu 1801 roku zosta znowu aresztowany. Przypuszczano do niedawna, e powodem tego uwizienia by przypisywany mu drastyczny pamflet obyczajowy pt. Zoloe i jej dwie akolitki, wymierzony przeciw onie Pierwszego Konsula, Jzefinie Beauharnais, ale w wietle nowszych bada hipoteza ta okazaa si bdna. Sade nie mia nic wsplnego z tym utworem i o jego autorstwo nie by wczenie podejrzewany. Jednake na wolno ju nie wyszed; reszt ycia spdzi w wizieniu, pocztkowo w Sainte-Plagie i Bictre, a od kwietnia 1803 roku w zakadzie specjalnym w Charenton. By to oficjalnie dom zdrowia dla umysowo chorych, w rzeczywistoci za co w rodzaju obozu dla osb, ktre ze wzgldw politycznych czy obyczajowych nie powinny zdaniem wadz pozostawa na wolnoci, ale ktrym trudno byo wytoczy proces kryminalny. Regulamin w Charenton by stosunkowo agodny. Korzystajc z tego Sade kontynuowa prac pisarsk, zajmowa si rwnie teatrem, organizujc przedstawienia amatorskie, na ktre przybywali czsto gocie z Parya. Jednake zbytni rozgos tych imprez i jaki skandal, wywoany przez jedno z przedstawie latem 1808 roku, skoniy administracj zakadu do pozbawienia markiza dotychczasowej wzgldnej swobody. Od tej chwili otoczony zosta surowym nadzorem, ktry utrzymano a do chwili jego mierci. 7

Donatien de Sade zmar w Charenton dnia 2 grudnia 1814 roku. Po jego mierci zniszczono wikszo pozostawionych w rkopisach dzie, ktre stworzy w cigu kilkunastu lat internowania. Syn markiza, Donatien-Claude-Armand de Sade, stara si za wszelk cen zatrze pami o yciu i twrczoci swojego ojca. Wspczeni i potomni uznali jego dziea za haniebn pornografi i dowd zbrodniczego wynaturzenia umysu, zaraonego straszliwymi doktrynami materializmu i ateizmu, za przejaw szalestwa imaginacji, podsycanej okropnymi wspomnieniami z wasnego zbrodniczego ycia. W caym dorobku pisarskim Sadea twrczo nowelistyczna ma znaczenie drugorzdne, ale warta jest na pewno wnikliwego zainteresowania. Sade dzieli wyranie swoje dziea na dwa rodzaje: w jednych (wydawanych wycznie anonimowo albo zachowanych w rkopisach), ktrych autorstwa do koca ycia si wypiera, wykada ca swoj doktryn; w innych za, dziki ktrym spodziewa si pozyska uznanie literackiej opinii publicznej, przedstawia bardzo zagodzon wersj swojego systemu filozoficznego. Do pierwszej grupy nale wszystkie wielkie powieci Sadea (z wyjtkiem Aliny i Valcoura), do drugiej za utwory dramatyczne (pozbawione zreszt wikszej wartoci) oraz opowiadania rnego rodzaju, ktrych w cigu ycia napisa ponad 50, z czego zachowao si do dzisiaj 37. Wszystkie prawie opowiadania Sadea (a przynajmniej pierwsze ich zarysy) powstay w Bastylii w latach 17851789. Po odzyskaniu wolnoci markiz zamierza wyda je w dwch lub trzech zbiorach, ktre miay nosi tytuy: Contes et Fabliaux du XVIIIe sicle par un troubadour provenal, Le Portefeuille dun homme de lettres, Le Boccace franais lub Les Crimes de lAmour. Za ycia autora ujrza wiato dzienne jedynie zbir oznaczony tym ostatnim tytuem (1800). Weszo do 11 opowiada obszerniejszych i osnutych wok dramatycznych wtkw fabularnych ktrym dzisiaj przysugiwaoby raczej miano nowel. Reszta pozostaa w rkopisach przez cae stulecie. W roku 1881 staraniem Anatola Francea ogoszono jedno z nie publikowanych dotd opowiada Sadea, Dorci OU la Bizarrerie du sort. Reszt, 25 pozycji, wyda dopiero w 1926 roku znakomity badacz ycia i twrczoci markiza de Sade, Maurice Heine, pt. Historittes, Contes et Fabliaux. Nowele ze zbioru Zbrodnie mioci s studiami psychologicznymi, ukazujcymi tragizm losw czowieka uwikanego w konflikt midzy wasnymi nieokieznanymi namitnociami a wskazaniami przyjtego w spoeczestwie systemu norm etycznych i moralnych. Warto artystyczna tych utworw jest zreszt nierwna, a oglnie stwierdzi mona, i opowiadania osnute na tle anegdot historycznych (jest ich w tym zbiorze cztery) znacznie ustpuj nowelom o tematyce wspczesnej, osiemnastowiecznej, wrd ktrych dwie uchodz dzisiaj za warte wczenia do kadej wikszej antologii nowelistyki wiatowej. S to wanie Floryille i Courval oraz Eugenia de Franval. We wszystkich prawie swoich dzieach Sade powica wiele uwagi problemowi umownoci wszystkich znanych z historii myli ludzkiej systemw moralnych. System norm moralnych, ktremu zmuszeni jestemy si podporzdkowa, nie ma zdaniem Sadea adnego obiektywnego uzasadnienia, ani transcedentnego, ani racjonalnego. Jest po czci zupenie przypadkowym, po czci za uksztatowanym historycznie zbiorem nakazw i zakazw, ktre dziedziczymy z pokolenia na pokolenie, nie mogc oprze si sile tradycji, chocia jak wyobraa sobie markiz rozumnego uzasadnienia dla wikszoci tych norm znale nie sposb. Najlepszym na to dowodem jest fakt rozbienej oceny moralnej tych samych postaw lub czynw ludzkich w rozmaitych spoeczestwach, zalenie od miejscowych warunkw naturalnych ich egzystencji i wasnej tradycji historycznej. Regulujcy ycie spoeczne system norm moralnych (Sade atakowa tu przede wszystkim moralno chrzecijask) prowadzi nieuchronnie ku unieszczliwieniu znacznej liczby istot ludzkich. Teza ta jest puent obu przedstawionych poniej opowieci Sadea. Czemu nieszczsna Florille pyta autor istota najcnotliwsza i godna prawdziwego szczcia, przez niepojty zbieg fatalnych okolicznoci 8

musi okaza si najpotworniejszym monstrum, jakie kiedykolwiek stworzya Natura? To retoryczne pytanie nie znajduje w noweli odpowiedzi i jak wyranie sugeruje autor znale jej w ogle nie moe. Jest bowiem tragicznym skutkiem obowizujcego w naszym wiecie, zupenie konwencjonalnego systemu moralnego, e bohaterka opowieci, dziewczyna dotknita w yciu wielu nieszczciami, ale przecie godna szacunku i wspczucia, okazuje si nagle w oczach wasnych i w pojciu najbliszych potworn zbrodniark, ktra nie moe ju duej udwign ciaru egzystencji dlatego jedynie, e wyszy na jaw utajone dotd zwizki rodzinne, czce j z innymi postaciami noweli, chocia jej czyny i przeycia w istocie swojej pozostay niezmienione. Inny aspekt tego zagadnienia przedstawiaj dzieje Franvala i jego crki Eugenii. Kazirodczy zwizek tej pary, utworzony przez oboje z ca wiadomoci i przekonaniem. jest rdem ich najwikszej i jedynej osobistej satysfakcji, wszelako przyjty spoecznie system poj uniemoliwia egzystencj takiego zwizku, prowadzi nieuchronnie do zbrodni i tragicznego koca trojga bohaterw. Sade nie angauje si bynajmniej w obron Franvala i jego wystpnej crki Eugenii; przeciwnie wystpuje jako rzecznik przyjtych powszechnie konwencji moralnych, przymierza ich czyny do skali poj, uznanej w wiecie chrzecijaskim. Autorskie moralizatorstwo jest jednak przesadnie natrtne, zgroza i oburzenie s wyranie nieszczere, kocowa puenta dwiczy faszyw nut... Sade osign zamierzony cel: zasia w duszy czytelnika zwtpienie w istotn warto norm i poj, do ktrych przywyk od najwczeniejszego dziecistwa. W pojciu ludzi epoki Owiecenia wiat by maszyneri stosunkowo prost i nietrudn do zrozumienia, a recepta na szczcie powszechnie wydawaa si atwa do zrealizowania. Naleao pozna prawa Natury i zgodnie z nimi ksztatowa ycie spoeczne, naleao i drog Cnoty, ktra w kocu bez wzgldu na przypadkowe niepowodzenia tej czy innej jednostki w skali spoecznej musiaa doprowadzi do pomnoenia ludzkiego szczcia. Tej radosnej i optymistycznej ideologii epoki Sade przeciwstawi swoj wizj pesymistyczn i okrutn. Jako rodek osignicia powszechnego uszczliwienia Cnota okazywaa si nie wicej warta ni Wystpek, a poddanie si woli Natury musiao prowadzi do skutkw zupenie odmiennych od pogodnych wyobrae filozofw Wieku Owieconego. Ale uzasadnienia i oglnej dyskusji nad t tez nie znajdziemy w nowelach markiza de Sade. Przedstawi nam j mog tylko przeladowcy Justyny i towarzysze zbrodni Julietty i do nich musimy si zwrci, jeli chcemy w peni zrozumie, jakie waciwie znaczenie maj pogldy Franvala czy wypowiedzi przewrotnej opiekunki Florville, pani de Verquin.

Jerzy ojek

FLORVILLE I COURVALL

Pan de Courval ukoczy pidziesit pi lat; rzeki, dobrze si trzymajcy, mg jeszcze liczy na przynajmniej dwadziecia lat ycia. Ze sw pierwsz on dowiadczy jeno zgryzoty; porzucia go przed laty, aby bez enady powici si libertynizmowi; na podstawie niepewnych skdind wiadectw by przekonany, e istota ta od dawna ley ju w grobie, postanowi wic zwiza si po raz drugi z osob rozsdn, ktra zaletami charakteru i nieskazitelnoci obyczajw mogaby umoliwi mu zapomnienie dawnych niedoli. Rwnie i dzieci nie przyniosy szczcia panu de Courval; mia ich tylko dwoje, dziewczynk, ktr utraci w wieku niemowlcym, i chopca, ktry majc pitnacie lat opuci go za przykadem matki, wyznajc niestety te same rozpustne zasady. Przekonany, i adne wizy nie cz go ju z tym niegodziwcem, pan de Courval zamierza syna wydziedziczy, a ca fortun pozostawi w spadku dzieciom, ktre mia nadziej spodzi z nowo polubion maonk. Mia pitnacie tysicy liwrw rocznej renty; zajmowa si kiedy interesami, byy to owoce jego wasnej pracy, a korzysta z nich wzorem uczciwego czowieka razem z kilku przyjacimi, ktrzy wszyscy cenili go, powaali i odwiedzali czsto w Paryu, gdzie zajmowa adne mieszkanie przy ulicy Saint-Marc, a zwaszcza w maej, a uroczej posiadoci ziemskiej w pobliu Nemours, gdzie pan de Courval spdza zazwyczaj dwie trzecie roku. Szlachetny w czowiek zwierzy si przyjacioom ze swoich zamiarw, a widzc ich aprobat prosi usilnie, aby poszukali wrd swoich znajomych osoby w wieku trzydziestu do trzydziestu piciu lat, wdowy lub panny, ktra mogaby by dla niego stosown parti. Nazajutrz jeden z kolegw owiadczy, i znalaz kandydatk, ktra powinna mu odpowiada. Panna, ktr ci swatam mwi w przyjaciel ma dwie zasadnicze wady, od ktrych powinienem zacz, aby potem mc ci pocieszy, opowiadajc o wszystkich jej zaletach. Nie ma niestety ani ojca, ani matki i nie wiadomo nawet, kim byli jej rodzice i kiedy ich utracia. Wiemy tylko kontynuowa przyjaciel e jest kuzynk pana de Saint-Prt, czowieka szeroko znanego, ktry j otacza opiek, powaa a z pewnoci wygosi bezstronn i w peni zasuon pochwa jej zalet. Nie odziedziczya niczego po rodzicach, ma jednak cztery tysice frankw pensji dziki panu de Saint-Prt, w ktrego domu wychowaa si i spdzia modo. To jej pierwsza wada; przejdmy do drugiej mwi znajomy pana de Courval. Ot w wieku szesnastu lat przeya przygod, wynikiem ktrej byo dziecko, zreszt ju nieyjce; ojca tego dziecicia nigdy ju potem nie widziaa. To wszystko, co mona o niej zego powiedzie; teraz par sw o zaletach... Panna de Florville ma lat trzydzieci sze, a wyglda najwyej na dwadziecia osiem; trudno by znale buzi wdziczniejsz i milsz; rysy agodne i delikatne; liliowa karnacja; wosy a jest szatynk spywaj niemal do ziemi; wiee i piknie uksztatowane usta s wizerunkiem wiosennej ry. Jest bardzo wysoka, ale adnie zbudowana, a w ruchach ma tyle gracji, i nie sposb zarzuci niczego jej figurze, chocia bez tego wdziku wydawaaby si moe troch zbyt surowa. Jej ramiona, piersi i nog s piknie uksztacone, a odznacza si tym szczeglnym rodzajem urody, ktra nieprdko si starzeje. Co do jej konduity, to nie spodoba ci si moe skrajna surowo obyczajw. Nie lubi wielkiego wiata, yje w odosobnieniu; jest bardzo pobona, bardzo oddana praktykom klasztoru, w ktrym zamieszkuje; a jeli budzi podziw caego otoczenia swoimi religijnymi cnotami, to rwnie zachwyca 10

wszystkich wdzikiem swojego umysu i sodycz charakteru... Jednym sowem, jest to anio zesany na ziemi, ktrego niebiosa zachoway dla uszczliwienia twojej staroci. Pan de Courval by zachwycony tak okazj i natarczywie uprasza przyjaciela, aby przedstawi go osobie, o ktrej opowiada. Nie dbam o jej urodzenie mwi. Skoro ma w sobie czyst krew, czy wane jest, po kim j odziedziczya? Przygoda w wieku szesnastu lat rwnie mnie nie trwoy; odpokutowaa ten bd latami rozsdku. Polubi j po prostu jako wdow; skoro zdecydowaem si wzi kobiet trzydziesto- czy trzydziestopicioletni, byoby trudno i miesznie stawia warunek dziewictwa. Tak wic w twojej propozycji nie ma niczego, co by mnie odstrczao; pozostaje mi jedynie prosi ci, aby pokaza mi t pann. Przyjaciel pana de Courval rycho speni jego danie; w trzy dni potem wyda u siebie obiad, na ktry zaprosi pann de Florville. Trudno byo pozosta obojtnym po pierwszym spotkaniu z t zachwycajc dziewczyn; mona by sdzi, e oto Minerwa we wasnej postaci zechciaa ukry sw wynioso i powag pod agodnym wdzikiem. Poniewa wiedziaa, jaki by cel tego spotkania, zachowywaa si z tym wiksz rezerw; jej powcigliwo, opanowanie i szlachetno gestu, poczone z tak urod, z usposobieniem tak agodnym, z umysowoci tak zrwnowaon i bogat, do tego stopnia zawrciy w gowie biednemu Courvalowi, e baga przyjaciela, aby jak najpieszniej doprowadzi do ostatecznego porozumienia. Spotkali si jeszcze par razy, w tym samym domu, potem u pana de Courval i pana de Saint-Prt, wreszcie panna de Florville owiadczya po usilnych naleganiach, e nic nie mogoby bardziej jej pochlebi ni honor, ktrym chce j zaszczyci pan de Courval, ale delikatno nie pozwala jej przyj tej propozycji, pki nie zostanie on przez ni sam powiadomiony o caej historii jej ycia. Nie o wszystkim jeszcze panu wiadomo mwia ta czarujca dziewczyna a ja nie mog zgodzi si na zwizek z panem, pki nie dowiesz si reszty. Zbyt jest mi drogi paski szacunek, abym moga ryzykowa jego utrat; z pewnoci bym na nie zasugiwaa, gdybym korzystajc z paskiego zalepienia zgodzia si zosta twoj on, zanim sam nie osdzisz, czy jestem godna tego tytuu. Pan de Courval zapewnia j, e wie ju o wszystkim, e podejmuje si uspokoi wszystkie jej obawy; a skoro mia szczcie jej si spodoba, nie powinna o nic wicej si troszczy. Panna de Florville obstawaa jednak przy swoim; owiadczya stanowczo, e nie zgodzi si na maestwo, pki pan de Courval nie zostanie dokadnie powiadomiony o wszystkim, cokolwiek jej dotyczy. Trzeba byo na to przysta. Pan de Courval zdoa tylko wymc zgod panny de Florville na przyjazd do swego majteczku koo Nemours; postanowi rozpocz zaraz przygotowania do upragnionego lubu, a skoro panna de Florville zwierzy mu si z caej swojej historii, nazajutrz pjd do otarza. Skoro wszystkie te przygotowania mog jednak okaza si niepotrzebne mwia dziewczyna po co je podejmowa? Jeeli przekonam pana, e si bynajmniej na twoj on nie nadaj? Tego jednego nie zdoasz, o pani, nigdy mi dowie odpowiedzia szlachetny Courval. Gotw jestem zaoy si, e nie potrafisz mnie przekona. Jedmy, zaklinam pani: prosz nie sprzeciwia si moim zamierzeniom... W tej sprawie nie sposb byo z nim dyskutowa; wszystko zostao zaatwione, wyjechali do majtku Courvala. Wszelako udali si tam tylko we dwoje, panna de Florville stanowczo tego zadaa. Sprawy, o ktrych miaa opowiedzie. mogy by ujawnione jedynie czowiekowi, ktry chcia si z ni zwiza; nie dopuszczono wic nikogo obcego. Nazajutrz po przyjedzie ta niezwyka dziewczyna poprosia pana de Courval, aby zechcia jej wysucha i tak oto zacza opowiada dzieje swojego ycia:

11

HISTORIA PANNY DE FLORVILLE


Zamiary, ktre ywi pan wobec mojej osoby; nie pozwalaj mi w czymkolwiek ci zwodzi; poznae pana de Saint-Prt, o ktrym powiedziano ci, e jest moim krewnym; on sam rwnie to potwierdzi, a jednak w tej wanie kwestii zosta pan przez wszystkich wprowadzony w bd. Nie znam swojego pochodzenia, nie udao mi si dowiedzie, komu zawdziczam swe istnienie; gdy miaam zaledwie kilka dni, znaleziono mnie w koysce z zielonej tafty pod bram domu pana de Saint-Prt razem z listem anonimowym przyczepionym do koderki, w ktrym byo napisane tylko tyle: W cigu dziesiciu lat swego maestwa nie doczeka si pan dzieci, a nieustannie ich pragniesz. Zaadoptuj t dziewczynk; jest czystej krwi, to owoc najuczciwszego hymenu, bynajmniej nie libertyskiej rozwizoci; pochodzi z prawego oa. Jeeli dzieci to ci si nie spodoba, ka je odnie do sierocica. Nie czy adnych poszukiwa, pozostan bezskuteczne, nie zdoasz niczego wicej o niej si dowiedzie. Szlachetni ludzie, u ktrych zostaam podrzucona, przyjli mnie, wychowali, otoczyli najstaranniejsz opiek i mog powiedzie, e zawdziczam im doprawdy wszystko. Poniewa nie mona byo ustali mojego prawdziwego nazwiska, pani de Saint-Prt nadaa mi to, ktre nosz: Florville. Koczyam wanie pitnasty rok ycia, kiedy spotkao mnie nieszczcie: mier mojej opiekunki. Trudno wyrazi bl, ktrym przeja mnie ta strata. Byam jej tak droga, e umierajc bagaa ma, aby zapewni mi cztery tysice liwrw renty i nigdy mnie nie porzuci; pan de Saint-Prt speni skwapliwie obie te proby, a do swoich dobrodziejstw doda i t ask, e uzna mnie za kuzynk swej zmarej ony i w tym charakterze przyj do swojej rodziny. Nie mogam jednak pozosta duej w tym domu; pan de Saint-Prt da mi to wyranie do zrozumienia. Jestem wdowcem i mczyzn jeszcze modym powiedzia w cnotliwy czowiek. Gdyby zamieszkaa ze mn pod jednym dachem, daoby to powd do podejrze, na ktre nie zasugujemy. Twoje szczcie i reputacja s mi zbyt drogie, nie chc ich wystawia na niebezpieczestwo. Musimy si rozsta, Florville; oczywicie nie opuszcz ci do koca ycia i nie chc, aby stracia kontakt z moj rodzin; mam w Nancy owdowia siostr, pol ci do niej; rcz za jej przyja. W ten sposb pozostaniesz pod moj opiek, bd mg nadal czuwa nad tob, zapewni ci edukacj i ustali potem twj los. Sowa te wycisny mi zy z oczu; ten nadmiar niedoli da mi tym boleniej odczu strat, jak poniosam wskutek mierci swej opiekunki. Przekonana wszelako o susznoci uwag pana de Saint-Prt, postanowiam pj za jego rad. Wyjechaam do Lotaryngii pod opiek pewnej damy, zamieszkaej w tej prowincji, ktrej zostaam zarekomendowana i ktra przekazaa mnie w rce pani de Verquin, siostry pana de Saint-Prt; u niej wanie miaam zamieszka. Dom pani de Verquin rni si wielce od domu pana de Saint-Prt; o ile w tamtym panowaa powcigliwo, wiara i dobre obyczaje, o tyle tutaj pocho, upodobanie w rozkoszach i niezaleno myli miay swoje prawdziwe krlestwo. Ju po kilku dniach pani de Verquin powiedziaa mi wprost, e mj wygld skromnisi wcale jej si nie podoba, e to niesychane przyjeda z Parya z uoeniem tak niezgrabnym... z tak miesznym upodobaniem do cnoty; e jeeli chc y z ni w zgodzie, powinnam cakiem si zmieni. Taki pocztek wielce mnie zaniepokoi; nie usiuj bynajmniej przedstawi si w paskich oczach lepsz, ni jestem naprawd, ale wszelkie odstpstwo od religii i dobrych obyczajw przez cae ycie tak mn wstrzsao, byam zawsze tak nieprzyjacik kadego, kto gardzi cnot, a zbdzenia, w ktre mimo woli popadam, wtrciy mnie w tak 12

wielkie wyrzuty sumienia, e wyznaj to szczerze kto usiujcy wprowadzi mnie w wielki wiat oddaby mi doprawdy z przysug. Nie jestem stworzona do takiego ycia, jestem dzika i nietowarzyska; najdalsze odludzie odpowiadaoby najbardziej i stanowi mej duszy; i dyspozycjom umysu. Refleksje te, jeszcze nie uformowane, jeszcze niedojrzae w wieku, w ktrym wwczas si znajdowaam, nie byy w stanie uchroni mnie przed niebezpiecznymi skutkami rad pani de Verquin ani przed zem, w jakie jej uwodzicielskie starania musiay mnie wtrci. wiat, ktry wok siebie widziaam, zudne rozkosze, ktrymi byam otoczona, przykad, jaki miaam przed oczami, rozmowy, wszystko to w kocu mnie uwiodo. Zapewniano mnie, e jestem adna, a ja na swoje nieszczcie omieliam si w to uwierzy. W Nancy stacjonowa wwczas regiment normandzki. Dom pani de Verquin by miejscem spotka jego oficerw; wszystkie mode damy rwnie u niej si zjawiay i tutaj wanie zawizywano, zrywano i znowu podejmowano gone w caym miecie miosne intrygi. Prawdopodobnie pan de Saint-Prt nie mia pojcia o tej stronie ycia pani de Verquin; przy swojej surowoci obyczajw jake mgby si zgodzi na wysanie mnie do niej, gdyby to wszystko byo mu wiadome? Myl ta powstrzymaa mnie przed napisaniem do niego listu ze skarg; czy naleao go o tym uwiadamia?! Zreszt i sama coraz mniej si trapiam; nieczyste powietrze, ktrym zmuszona byam oddycha, poczo bruka m dusz; jak Telemak na wyspie nimfy Calypso nie byam ju zdolna sucha rad Mentora. Bezwstydna pani de Verquin, od dawna usiujca mnie zdeprawowa, zapytaa wreszcie pewnego dnia, czy rzeczywicie przyjechaam do Lotaryngii z czystym sercem, czy nie wzdycham za jakim kochankiem pozostawionym w Paryu? Doprawdy odrzekam nie mam nawet pojcia o grzechach, ktre pani we mnie podejrzewa, a szanowny twj brat moe zawiadczy o mojej konduicie... Nie masz pojcia o grzechach! przerwaa mi pani de Verquin. Dopucia si jednego, i to cikiego: w tym wieku jeste cigle tak naiwna! Mam jednak nadziej, e si poprawisz. O pani! Nie pojmuj, co mog znaczy te sowa w ustach osoby tak szanownej? Szanownej? Moja droga, zapewniam ci, e ze wszystkich sentymentw, ktre mog w kimkolwiek wzbudzi, najmniej mi zaley wanie na szacunku. Wol wznieca mio... W moim wieku, mam nadziej, jeszcze nie jestem skazana na szacunek. Id w moje lady, kochanie, a znajdziesz szczcie... propos, czy zauwaya pana de Senneval? dorzucia ta zwodnicza syrena, wspominajc pewnego modego, siedemnastoletniego ledwo oficera, ktry czsto j odwiedza. Tak, pani odrzekam, ale upewniam ci, e patrz na zupenie obojtnie. Ale, moje dziecko, tego wanie musisz si wystrzega; chciaabym, abymy odtd dzieliy si swymi zdobyczami... Musisz mie tego Sennevala; to moja sprawa, postaram si go przysposobi, kocha ci; trzeba wic, aby go miaa... O pani! Gdyby zechciaa uwolni mnie od tego zadania! Doprawdy, na nikim mi nie zaley... To konieczne; postanowilimy tak z pukownikiem, ktry, jak ci wiadomo, peni teraz funkcj mojego d y u r n e g o amanta. Zaklinam pani, racz pozostawi mi swobod decydowania w tych sprawach o wasnym losie! Nie odczuwam adnych skonnoci ku rozkoszom, ktre tak bardzo cenisz! O, to si zmieni; pewnego dnia polubisz je nie gorzej ode mnie; trudno ceni co, czego si w ogle nie zna. Ale nie wolno rwnie odrzuca okazji poznania tego, co stworzone jest, aby da nam najwysze upojenie. Jednym sowem, to sprawa przesdzona; Senneval, moja panno, dzi wieczorem wyzna ci swoj mio, a ty, z aski swojej, nie pozwolisz, aby zbyt dugo wzdycha bez pocieszenia. Inaczej si pogniewamy... tym razem powanie.

13

Przyjcie byo wyznaczone na pit po poudniu; poniewa dzie by bardzo upalny, gocie zasiedli w ogrodzie do kart; wszystko zostao tak uoone, abymy z panem de Senneval pozostali jedynymi osobami, ktre nie bray udziau w grze; musielimy wic rozmawia. Nie chc przed panem ukrywa, e skoro tylko w modzian tak miy i peen zalet umysu zwierzy mi si z namitnoci, jak w nim wzbudziam, poczuam do skonno trudn do opisania; kiedy chciaam zda sobie spraw z istoty tej sympatii, nie mogam znale dla niej waciwego wytumaczenia; zdawao mi si, e pocig ten nie mg by skutkiem zwykego uczucia, jaka mga przesonia mi oczy i nie pozwolia rozezna si we wszystkim, co si na skadao. Z drugiej strony, w tej samej chwili, gdy serce wyrywao mi si ku panu de Senneval, jaka przemona sia zdawaa si je powstrzymywa; w tym tumulcie... w tym wirze przypyww i odpyww sprzecznych uczu i myli, nie mogam poj, czy powinnam kocha Sennevala, czy te uciec od niego jak najdalej. Dano mu dosy czasu, aby mg spokojnie wyzna mi swoj mio... niestety! dano mu tego czasu nawet za wiele! Wydaam mu si czu i wraliw, umia skorzysta z mego zakopotania, da, abym wyznaa swe uczucia; okazaam si tak saba, e zdoa wyrwa mi wyznanie, i nie budzi we mnie bynajmniej odrazy. W trzy dni pniej mg si ju cieszy swoim penym nade mn zwycistwem. Szczeglna jest doprawdy ta zoliwa rado, ktr objawia wystpek, gdy uda mu si zatriumfowa nad cnot; trudno opisa uniesienie pani de Verquin, skoro tylko dostrzega, e wpadam w zastawion przez ni puapk; drwia ze mnie, bawia si moim kosztem, a wreszcie zapewnia, e czyn, ktrego si dopuciam, jest w rzeczy samej najzwyklejszy i arcyrozsdny, e mog co noc w jej domu przyjmowa bez obawy swojego kochanka... e przymknie na wszystko oczy... Zreszt bdzie nadal podziwia moj cnot, gdy jest bardzo prawdopodobne, e ogranicz si do tego jednego amanta; ona sama, zmuszona dawa sobie rad z trzema kochankami, okazaaby si na pewno daleka od mojej rezerwy i skromnoci! Kiedy omieliam si odpowiedzie, e taka swoboda wydaje mi si ohydna, e trudno zachowa przy tym wraliwo i uczucia, e w ten sposb pe nasza spada do poziomu najnikczemniejszych bestii, pani de Verquin wybuchna miechem. O ty galijska heroino! powiedziaa. Podziwiam ci i wcale nie gani. Rozumiem, e w twoim wieku delikatno i uczucia s bstwami, na ktrych otarzu powica si chtnie fizyczn rozkosz. W moim natomiast wszystko wyglda inaczej; gdy pozbywamy si zudze, widma te trac nad nami swoj wadz, realne przyjemnoci przekada si nad gupstwa, ktre tak ci entuzjazmuj. I po c to miaybymy zachowywa wierno wobec ludzi, ktrzy na pewno nie odpac si nam wzajemnoci? Skoro i tak jestemy sabe, czy musimy by rwnie naiwne? Szalona byaby kobieta, ktra pragnaby subtelnoci w stosunkach z mczyznami. Mwi ci, kochanie, szukaj coraz to nowych rozkoszy, skoro twe lata i wdziki na to pozwalaj, i od na bok swoj chimeryczn stao, swoj ponur i dzik cnot, ktra z pewnoci nawet ciebie samej nie usatysfakcjonuje, a innych nie przekona. Zadraam syszc te pogldy, ale zdaam sobie spraw, e nie mam ju prawa z nimi dyskutowa. Zbrodnicze starania tej niemoralnej kobiety byy mi teraz niezbdne, musiaam si z ni liczy. Jednym z najfatalniejszych skutkw wystpku jest fakt, e skoro si go dopucimy, popadamy w zaleno od ludzi, ktrymi inaczej moglibymy gboko pogardza. Zgodziam si wic na wszelkie wzgldy pani de Verquin; kadej nocy Senneval darzy mnie nowymi dowodami swej mioci i sze miesicy upyno prdko w takim upojeniu, e ledwo miaam czas, aby si nad wszystkim zastanowi. Fatalne nastpstwa tego trybu ycia otworzyy mi wreszcie oczy; zaszam w ci i mylaam, e umr z rozpaczy widzc si w stanie, z ktrego pani de Verquin jawnie szydzia. Wszelako powiedziaa trzeba ratowa pozory; poniewa nie przystoi, aby rodzia w moim domu, pukownik regimentu Sennevala i ja podjlimy odpowiednie starania. Da on urlop temu modemu czowiekowi; wyjedziesz do Metzu na kilka dni przed nim, on popieszy 14

za tob; tam pod jego opiek wydasz na wiat ten niepotrzebny owoc swojej czuoci; potem wrcicie tutaj jedno po drugim, podrujc w podobny sposb jak w tamt stron. Musiaam by posuszna; mwiam ju panu, e skoro zdarzyo si komu nieszczcie, i raz jeden da faszywy krok, musi si odtd zda na ask ludzi i hazard sytuacji; prawa do jego osoby przechodz na wasno caego wiata; staje si niewolnikiem wszystkiego, co yje i oddycha, skoro zapomnia si do tego stopnia, e zosta niewolnikiem swoich namitnoci. Sprawy uoyy si tak, jak mwia pani de Verquin; po trzech dniach spotkaam si w Metzu z Sennevalem i zamieszkaam u pewnej akuszerki, ktrej adres wziam ze sob opuszczajc Nancy. Tutaj urodziam chopca. Senneval, ktry nie przesta okazywa mi swoich namitnoci i subtelnych uczu, zdawa si miowa mnie jeszcze gorcej, skoro jak powiada istniaam odtd w dwch osobach; cieszyam si wszelkimi jego wzgldami. Prosi mnie, abym zostawia mu syna, zaprzysig, e do koca ycia otacza go bdzie najstaranniejsz opiek i nie wrci do Nancy, pki nie speni danego mi przyrzeczenia, i zabezpieczy naleycie los dziecka. Dopiero w chwili jego wyjazdu omieliam si da mu do zrozumienia, jak bardzo unieszczliwi mnie wystpek, ktrego by wspwinowajc, zaproponowaam mu, abymy naprawili swj bd czc si u stp otarza. Senneval, ktry nie oczekiwa chyba tej propozycji, wielce si zakopota. Niestety powiedzia jake mgbym si na to zdecydowa? Jestem jeszcze niepenoletni, musiabym uzyska najpierw zgod ojca. Czym okazaoby si nasze maestwo bez tej niezbdnej formalnoci? A zreszt, trzeba by si najpierw zastanowi, czy jestem dla ciebie odpowiedni parti. Jako siostrzenica pani de Verquin (tak przedstawiono mnie w Nancy) moesz liczy na co znacznie lepszego. Wierz mi, Florville, lepiej bdzie puci w niepami nasze zbdzenia; moesz by pewna mojej dyskrecji. Sowa te, ktrych doprawdy nie oczekiwaam, w okrutny sposb uwiadomiy mi cay ogrom mojego wystpku. Duma nie pozwolia mi odpowiedzie, ale cierpienie moje stao si tym boleniejsze. Jeli cokolwiek agodzio dotd groz mojej sytuacji, to bya ni szczerze panu wyznaj nadzieja naprawienia kiedy swego bdu przez maestwo z kochankiem. atwowierna dziewczyno! Nie wyobraaam sobie, mimo caej przewrotnoci pani de Verquin, ktra bez wtpienia winna bya mnie w tej mierze owieci, i mona uczyni sobie zabaw z uwiedzenia nieszczliwej dziewczyny, a potem beztrosko j porzuci; nie rozumiaam, e honor, ten skarb w oczach mczyzny tak bezcenny, nie ma wobec nas adnego zastosowania, i e nasza sabo moe usprawiedliwi zniewag, ktr mczyni midzy sob opaciliby cen krwi. Byam wic nie tylko skrzywdzona, ale i oszukana przez czowieka, za ktrego po tysickro oddaabym swe ycie; nie wiele brakowao, by ten straszny wstrzs wpdzi mnie do grobu. Senneval nie opuci mnie zreszt, troskliwo jego bynajmniej si nie zmniejszya, ale nie wspomina ju ani razu o mojej propozycji, a ja byam zbyt dumna, by po raz drugi mwi mu o swojej nadziei. Odjecha w kocu, gdy wrciam do zdrowia. Byam zdecydowana nie wraca ju do Nancy i przeczuwaam, e po raz ostatni widz swego kochanka, tote wszystkie rany mej duszy otworzyy si w chwili rozstania; miaam jednak do siy, aby znie i ten ostatni cios. Okrutny! Wyjecha, wyrwa si z mych obj, a ja nie dostrzegam w jego oczach nawet jednej zy... Oto co pozostaje z tych przysig i miosnych zakl, w ktre tak obdnie zazwyczaj wierzymy! Im bardziej jestemy wraliwe, tym prdzej opuszczaj nas uwodziciele... Przewrotni! Porzucaj nas wanie z powodu wysikw, ktrych nie szczdzimy, aby ich przy sobie zatrzyma. Senneval zabra ze sob dziecko i zostawi je na wsi, w okolicy, ktrej nie udao mi si odszuka. Chcia mnie pozbawi szczcia ogldania i wychowywania wasnym staraniem tego 15

ukochanego owocu naszego zwizku. Podobno yczy sobie, bym zapomniaa o wszystkim, cokolwiek mogo nas jeszcze ze sob wiza; zapomniaam wic, a moe raczej wmwiam sobie, e ju nie pamitam... Postanowiam wyjecha natychmiast z Metzu i nie wraca wcale do Nancy; nie chciaam jednak obrazi pani de Verquin; bd co bd bya blisk krewn mego dobroczycy i dlatego chciaam oszczdza j do koca ycia. Napisaam wic do niej list w tonie moliwie najserdeczniejszym; aby wytumaczy jako odmow powrotu do jej miasta, powoaam si na wstyd z powodu haby, ktr si tam okryam; prosiam w kocu o pozwolenie na wyjazd do Parya, do domu jej brata. Odpisaa mi niezwocznie, e mog robi, co zechc, i zapewnia i zachowa dla mnie na zawsze najszczersz przyja. Dodaa rwnie, e Senneval jeszcze nie wrci, e nie wiedzieli wcale o jego ucieczce i e byabym doprawdy guptasem, gdybym przejmowaa si tymi strapieniami. Odebrawszy ten list popieszyam zaraz do Parya i pobiegam rzuci si do ng panu de Saint-Prt. Moje zy i milczenie day mu pozna ca moj niedol; baczyam jednak pilnie, aby oskara tylko siebie sam; nigdy nie powiedziaam mu o postpowaniu jego siostry. Jak wszyscy ludzie szlachetni, pan de Saint-Prt nie by w stanie nawet podejrzewa jej o rozwizo, uwaa j za najuczciwsz z kobiet; pozwoliam mu zachowa te zudzenia, a postpowanie moje, o ktrym pani de Verquin rycho si dowiedziaa, zjednao mi jej wdziczno i umocnio przyja. Pan de Saint-Prat zlitowa si nade mn; da mi odczu cay ogrom mych bdw, ale zakoczy przebaczeniem. Moje dziecko mwi z agodn skromnoci czowieka uczciwego, jake odmienn od ohydnego zadufania zbrodni moja droga dziewczynko, widzisz sama, ile kosztuje ci zejcie z drogi uczciwoci... Przyzwyczajenie do cnoty jest tak potrzebne, jest ona tak cile zwizana z ca nasz egzystencj, e skoro tylko si jej wyrzekniemy, zaraz cigamy na siebie naprzykrzejsz niedol. Porwnaj spokj stanu niewinnoci, w ktrym opucia mj dom, ze straszn rozterk, w jakiej teraz powracasz. Czy marne rozkosze, ktrych zakosztowaa w czasie swego upadku, s zdolne wynagrodzi ci tortury rozdzierajce teraz twoje serce? Moje dziecko, szczcie mona znale tylko na onie cnoty; wszystkie sofizmaty jej wrogw nie s w stanie zastpi najmniejszej z jej radoci. Ach, Florville, ci wszyscy, ktrzy neguj istnienie tego szczcia, ktrzy zwalczaj rozkosze wywodzce si z cnoty, te radoci tak sodkie i przejmujce, czyni to, bd pewna, jeno przez zawi, przez barbarzysk dz wcignicia innych do tej otchani winy i nieszczcia, w ktrej sami si znaleli. S zalepieni i chc wszystkich olepi; s oszukani i chc innych oszuka; gdybymy mogli jednak zajrze w gb ich duszy, znalelibymy tam jeno bl i rozpacz; wszyscy apostoowie zbrodni to ludzie niegodziwi i zdesperowani; nie masz wrd nich nikogo, kto by nie przyzna, chcc by szczerym, e ich trucicielskie dysputy i niebezpieczne pisma inspirowane s zawsze przez nieokieznane namitnoci. A kt mgby doprawdy twierdzi z zimn krwi, e podstawy moralnoci mog by naruszone bez adnego ryzyka? Kt omieliby si utrzymywa, e ostatecznym celem czowieka nie powinno by wanie: pragn dobra i czyni dobro? A w jaki sposb kto, kto chciaby szerzy wok siebie tylko zo, moe spodziewa si szczcia yjc w spoeczestwie, ktre usilnie dy do tego, by nieustannie pomnaa dobro? Czy zreszt w apologeta zbrodni sam by nie zadra, gdyby naprawd udao mu si wykorzeni z serc ludzkich jedyny fundament powszechnego bezpieczestwa, kt by przeszkodzi jego sugom w zrujnowaniu majtku swego pana, gdyby stracili nagle wiar w sens cnoty? Kto by powstrzyma jego wasn on przed okryciem go hab, gdyby uwierzya, e cnota nie przydaje si na nic? Kt by powcign zabjcz do wasnych jego dzieci, gdyby omieli si by zniszczy posiew dobra w ich sercach? Czy jego wolno i wasno byyby respektowane, gdyby owiadczy wielkim tego wiata: moecie liczy na bezkarno, cnota jest tylko czczym zudzeniem? Kimkolwiek byby w nieszcznik, mem czy ojcem, bogaczem czy 16

ubogim, panem czy niewolnikiem, zewszd czyhaoby na grone niebezpieczestwo, ze wszystkich stron godziyby w jego pier zabjcze sztylety. Gdyby udao si komukolwiek zniszczy w duszy czowieka jedyny gos zdolny zrwnoway wrodzon przewrotno, trudno wtpi, e nieszczliwy prdzej czy pniej sam padby ofiar swego strasznego systemu1 Zapomnijmy na chwil o religii, rozwamy jak chc niektrzy czowieka jako takiego. Czy znajdzie si istota na tyle nierozsdna, by uwierzy, i kto amicy wszelkie prawa spoeczestwa bdzie przez to zniewaone spoeczestwo pozostawiony w spokoju? Czy nie ley w interesie ludzkoci i praw, ktre formuuje ona dla swego bezpieczestwa, zniszczy natychmiast kadego, kto zakca ich dziaanie albo wprost godzi w ich egzystencj? Pozycja albo bogactwo mog czasami zapewni wystpnemu przelotny blask powodzenia; jake krtkie bdzie wszelako jego panowanie! Rozpoznany i zdemaskowany, stanie si wkrtce przedmiotem publicznej nienawici i powszechnej pogardy; czy znajdzie wtedy apologetw swego postpowania, a choby i zwolennikw gotowych pocieszy go w chwili upadku? Nikt ju nie zechce przyzna si do niego; skoro nie bdzie mia niczego do zaofiarowania. wszyscy porzuc go jak zbyteczny balast; nieszczcia spadn na ze wszystkich stron, bdzie jcza w habie i niedoli, a utraciwszy ostatnie oparcie w swym skalanym sercu, skona wkrtce w opuszczeniu i rozpaczy. C jest wic warte absurdalne rozumowanie naszych przeciwnikw? Po c te bezuyteczne wysiki ponienia cnoty, te argumenty, e wszystko, co nie jest uniwersalne, jest tylko chimer, a wic cnota, ktra jest zjawiskiem wcale nie powszechnym, w rzeczywistoci nie istnieje? I c std? Nie masz cnoty, poniewa kady z ludw ma wasne o niej wyobraenie? Poniewa rozmaite klimaty i rozmaite temperamenty zmuszaj do nakadania ludziom odmiennych hamulcw? Poniewa cnota rozmnoya si w tysicznych postaciach, miaaby w ogle znikn z powierzchni ziemi? Mona by podobnie zwtpi w istnienie rzeki, gdy rozdzielia si ona na tysic odng i dopyww. Ach! C dowodzi lepiej i moliwoci cnoty, i powszechnego do niej denia ni wanie potrzeba serca ludzkiego kierowania si jej wskazaniami w kadych warunkach obyczajowych, uczynienia z niej podstawy wszelkich obyczajw? Niech mi poka jakikolwiek lud nie znajcy pojcia cnoty, cho jedno spoeczestwo, ktre nie uznawaoby sprawiedliwoci i poszukiwania dobra za swoj fundamentaln wi! Wicej powiem: niech mi poka choby towarzystwo zoczycw, ktre nie byoby zjednoczone przez jak z zasad cnoty... Wtedy dopiero przestan broni swojej sprawy... Skoro jednak wszystko dowodzi uytecznoci cnoty, skoro nie masz narodu, stanu, spoeczestwa, nawet samotnego indywiduum, ktre mogoby bez niej si obej, jeeli jednym sowem czowiek nie moe y bez cnoty ani w szczciu, ani w bezpieczestwie, czy nie mam racji, drogie dzieci, e tak gorco ci upominam, aby nigdy ju nie zboczya z jej drogi? Popatrz, Florville kontynuowa mj dobroczyca, ciskajc mnie w ramionach popatrz, dokd zawiody ci pierwsze twoje zbdzenia; a jeli wystpek jeszcze ci pociga, jeli twa sabo lub zepsucie gotuj ci nowe klski, pomyl o dotychczasowych nieszczciach, pomyl wreszcie o czowieku, ktry miuje ci jak wasn crk... ktremu rozdzierasz serce swoimi grzechami; a w tych refleksjach znajdziesz na pewno si potrzebn dla ukochania cnoty, ktr chciabym uczyni dla ciebie przewodnikiem na cae ycie! Pan de Saint-Prt, wyznajcy niezmiennie te same zasady, i tym razem nie ofiarowa mi gociny w swoim domu. Zaproponowa jednak, abym zamieszkaa u jego krewnej, niewiasty rwnie wsawionej swoj wielk pobonoci, jak pani de Verquin swoim wybrykami. Po-

Och mj drogi, nigdy nie prbuj deprawowa osoby, ktra miujesz; moe to mie skutki doprawdy trudne do przewidzenia powiedziaa pewna rozsdna kobieta przyjacielowi, ktry usiowa ja uwie. Niewiasto godna uwielbienia, pozwl mi zacytowa w tym miejscu swoje sowa; tak dobrze odbia si w nich dusza kobiety, ktra wkrtce ocalia ycie temu samemu mczynie, ze chciabym wyry t wzruszajc sentencj na piowej tablicy w wityni pamici, gdzie cnoty twoje zapewniy ci prawdziwie poczesne miejsce!

17

mys ten wielce mi si spodoba. Pani de Lerince bardzo chtnie mnie przyja, przeniosam si do niej zaraz w pierwszym tygodniu mojego pobytu w Paryu. Och! Drogi panie, jake ta czcigodna dama rnia si od mojej poprzedniej opiekunki! Jeli wystpek i zepsucie zaoyy u tamtej swoje krlestwo, to serce tej kobiety byo schronieniem wszelkich cnt. O ile pierwsza przeraaa mnie swoim zdeprawowaniem, o tyle druga pocieszaa wzniosymi i budujcymi zasadami. Suchajc pani de Verquin gromadziam w swej duszy gorycz i wyrzuty sumienia; obcujc z pani de Lerince syciam si radoci i pocieszeniem... Ach, prosz mi pozwoli, abym dokadniej opisaa panu t uwielbian istot, ktr na zawsze pokochaam; serce moje winne jest ten hod jej cnotom; nie potrafi si oprze temu pragnieniu! Pani de Lerince miaa wwczas lat prawie czterdzieci, ale wygldaa jeszcze bardzo modo; prostota i skromno bardziej zdobiy jej rysy ni boskie proporcje, ktrymi obdarzya j Natura. Wskutek swej szlachetnoci i powagi moga wyda si w pierwszej chwili nieprzystpn i wynios, ale pozory surowoci znikay natychmiast, gdy tylko przemwia do swego rozmwcy. Bya to dusza tak pikna i czysta, pena tak doskonaego spokoju, tak prosta i szczera, e obcujc z ni odczuwao si mimo woli nie tylko podziw, ktry od razu we wszystkich wzbudzaa, ale rwnie serdeczne wzruszenie. Pobono pani de Lerince wolna bya od jakiejkolwiek przesady czy zabobonu; bya to po prostu wyjtkowa wraliwo na wszystko, co wizao si ze sprawami wiary. Myl o istnieniu Boga, kult naleny Istocie Najwyszej byy to najwysze radoci tej wspaniaej duszy. Czsto wyznawaa publicznie, e byaby najnieszczliwszym ze stworze, gdyby perfidna nauka zniszczya w niej mio i szacunek dla religii chrzecijaskiej. Przywizana raczej do wzniosej nauki moralnej tej wiary ni do jej praktyk czy ceremonii, kierowaa si zasadami tej najdoskonalszej moralnoci we wszystkich dziedzinach ycia. Nigdy oszczerstwo nie skalao jej warg; nie pozwalaa sobie nawet na arty, ktre mogyby zrani blinich. Pena dla nich mioci i wspczucia, uwaaa ludzi za godnych szacunku mimo wszelkich zbdze i grzechw; staraa si usilnie albo tai te wystpki, albo z ca sodycz naprawia ich skutki. Gdy spotykaa nieszczliwych, nic nie miao dla niej takiego uroku jak ulenie ich niedoli; nie chciaa, by ubodzy przychodzili do niej z baganiem o wsparcie, sama ich szukaa, wykrywaa, a rado sza w lad za ni, gdy udao si jej pocieszy wdow lub zaopatrzy sierot, gdy wnosia dostatek pod dach ubogiej rodziny albo wasnymi rkoma zrywaa kajdany niewoli. A jednoczenie nie bya nigdy ani oscha, ani surowa; jeeli proponowano jej jakie zabawy, byle tylko niewinne i czyste, oddawaa si im z rozkosz; sama je nawet wyszukiwaa w obawie, by nie nudzono si w jej towarzystwie. Rozsdna i wiata w rozmowach z moralist, gboka w dysputach z teologiem, potrafia inspirowa pisarza i natchn poet, zdumiewaa prawodawc i polityka, a jednoczenie umiaa bawi si beztrosko z dzieciciem. Posiadaa wszystkie zalety umysu, a szczeglnie wyrniaa si usilnym staraniem, nadzwyczajn trosk, aby ujawnia podobne talenty u innych i znajdowa je wszdzie. Upodobawszy sobie ycie w odosobnieniu, cieszc si przyjani osb wybranych, pani de Lerince prawdziwy model doskonaoci dla obu pci pozwalaa swemu otoczeniu radowa si spokojnym szczciem, t niebiask rozkosz obiecan ludziom sprawiedliwym przez dobrego Boga, ktrego prawdziwym wizerunkiem bya na tym wiecie. Nie bd nudzia pana monotonnymi szczegami mego ycia w cigu siedemnastu lat, ktre miaam szczcie spdzi u boku tej doskonaej istoty. Rozmowy o sprawach wiary i moralnoci, praktyki dobroczynne, w miar moliwoci najczstsze, byy to nasze stae obowizki, ktrym powicaymy wszystkie dni. Ludzie nie lkaliby si religii, moja droga Florvillle mwia mi pani de Lerince gdyby niezrczni duszpasterze nie ukazywali im tylko jej wizw i ciarw, pomijajc poytki i sodycze. Czy moe istnie czowiek na tyle nierozumny, aby otworzywszy szeroko oczy na cay ten wiat omieli si utrzymywa, i wszystkie te cuda nie musz by dzieem jedynego 18

i wszechmocnego Boga? A jeli pozna t najwaniejsz prawd, czy potrzeba czego wicej ponad szczery odruch serca, aby dostatecznie zosta przekonanym? Jak okrutnym i barbarzyskim musiaby okaza si taki czowiek, aby zdoa odmwi swego hodu dobroczynnemu bstwu, ktre wydobyo go z nicoci! Niepokoi nas rozmaito kultw religijnych, niektrzy dopatruj si dowodu na faszywo wiary wanie w ich mnogoci. Co za sofistyka! Czy niezbitego dowodu egzystencji Istoty Najwyszej nie mamy wanie w tej jednomylnoci ludw, ktre wszystkie uznaj i czcz jakie bstwo, w tym cichym wyznaniu wiary, wyrytym w sercu kadego czowieka i wiadczcym dobitniej nawet ni wzniose cuda Natury? Jake to? Czowiek nie moe istnie bez pojcia Boga, nie moe wnikn w swe jestestwo nie znajdujc natychmiast w sobie samym dowodw jego dziaania, nie moe otworzy oczu nie ogldajc wszdzie ladw jego rki, a miaby we wtpi? Nie, Florville, nikt nie moe by ateist w dobrej wierze: pycha, upr, namitnoci, oto narzdzia zniszczenia wiary w Boga, tego Boga, ktry odywa nieustannie w sercu i umyle czowieka. A jeli kade uderzenie serca, kady bysk wiadomoci dowodzi mi egzystencji tej najpotrzebniejszej istoty, jake bym miaa odmwi jej swego hodu, pozbawi j daniny, na ktr moja sabo zdoby si moe dziki jej dobroci! Jake bym moga nie ukorzy si przed jej wspaniaoci i nie baga o ask wytrzymania ndzy swego ycia i uczestniczenia kiedy w jej chwale! Czy mogabym nie walczy o szczcie pogrenia si w wiecznoci na onie Boga albo naraa si na wtrcenie w otcha nie koczcych si mczarni, tylko przez upr w odrzucaniu niewtpliwych dowodw egzystencji Istoty Najwyszej, ktrymi zechciaa ona zewszd mnie otoczy! Moje dziecko, ta przeraajca alternatywa nie pozwala nam nawet na chwil wahania. O wy, ktrzy z uporem gasicie ar wzniecony przez Boga w gbi waszych serc, cho przez chwil bdcie sprawiedliwymi i przynajmniej przez lito nad sob przyznajcie racj niezbitemu argumentowi Pascala: Jeli nie ma Boga, c wam szkodzi we wierzy, jakie zo moe wynikn z takiego zaoenia? Albowiem jeli Bg istnieje, na jak straszne niebezpieczestwo wystawiacie si, odmawiajc mu swej wiary! Odpowiecie mi, niedowiarkowie, e trudno wam wybra rodzaj hodu, jaki winnicie zoy Bogu, poniewa mnogo religii bardzo was deprymuje. Dobrze wic, zbadajcie wszystkie, chtnie si na to godz, a potem orzeknijcie w dobrej wierze, w ktrej znalelicie najwiksz powag i majestat. Chrzecijanie zaprzeczcie, jeli to moliwe, e wanie ta, w ktrej mielicie szczcie si urodzi, przewysza wszystkie inne walorami witoci i wzniosoci! Gdzie spotkacie tak wielkie tajemnice, dogmaty tak czyste, tak podnios moralno? Czy w nauce jakiegokolwiek innego wyznania uda si wam odkry bezgraniczn ofiar bstwa na rzecz swego stworzenia? Pikniejsze obietnice, radoniejsz przyszo, doskonalsze i wzniolejsze pojcie Boga? Nie, nie zdoasz tego dokona modny filozofie; nie w twojej to mocy; niewolniku rozkoszy, ktrego wiara zmienia si wraz z fizycznym stanem nerww; bezbony, gdy znajd si one w ogniu namitnoci, atwowierny, skoro tylko si uspokoj, nie jeste zdolny do staych pogldw. Uczucie dowodzi nieustannie istnienia Boga, przeciw ktremu buntuje si twj rozum; jest on zawsze z tob, nawet wwczas, gdy pograsz si w swoich bdach. Stargaj wizy, ktre przykuwaj ci do zbrodni, a nigdy ju ten potny i majestatyczny Bg nie opuci wityni, ktr wznis w gbi twego serca! Albowiem w argumentach serca, a nie rozumu, trzeba, droga Florville szuka dowodu na istnienie Boga, aby zrozumie, e wszystko w wiecie uzasadnia go i wskazuje. I serce wanie przekonuje nas o potrzebie kultu, ktremu si powicamy, i tylko serce dowiedzie ci, droga przyjaciko, e najszlachetniejszy i najczystszy ze wszystkich jest wanie ten, w ktrym si urodziymy. Oddawajmy si wic z zapaem i radoci praktykom naszej wiary, penej sodyczy i pocieszenia, aby przey w niej najpikniejsze chwile i doszedszy drog mioci do ostatniego momentu ycia zoy na onie Przedwiecznego t dusz od niego otrzyman, stworzon po to tylko, aby radowaa si poznaniem Boga, wierzya we i nieustannie go czcia.

19

Oto jak przemawiaa do mnie pani de Lerince, oto jak umacniaa mj umys swoimi radami, oto jak dusza moja doskonalia si pod jej wit opiek. Wszelako, jak ju panu obiecaam, pomin milczeniem drobne szczegy mego ycia w tym domu, aby zwrci twoj uwag tylko na sprawy najwaniejsze. Mam przecie zwierzy si panu ze swoich upadkw, a skoro niebiosa pozwoliy mi y tam w spokoju i i drog cnoty, wystarczy, e podzikuj im i reszt przemilcz. Przez cay czas nie przestaam korespondowa z pani de Verquin, regularnie otrzymywaam od niej wiadomoci dwa razy w miesicu, a chocia powinnam bya niewtpliwie wyrzec si tej znajomoci, chocia poprawa obyczajw i nowe zasady w pewnym sensie wymagay ode mnie ostatecznego z ni zerwania, to jednak obowizek wdzicznoci wobec pana de Saint-Prt, a co wicej wyznam szczerze potajemny sentyment do miejsc, z ktrymi tak wiele drogich sercu wydarze niegdy mnie wizao, a wreszcie nadzieja, e by moe otrzymam pewnego dnia jakie wiadomoci od mego syna, wszystko to skaniao mnie do kontynuowania przyjani ktr pani de Verquin ze swej strony starannie podtrzymywaa. Prbowaam j nawrci, zachwalaam sodycze trybu ycia, ktry teraz prowadziam, ale uwaaa to za chimer i nie przestawaa szydzi z moich postanowie albo wprost je zwalczaa trwajc niezmiennie przy swoich przekonaniach. Upewniaa mnie, e nic na wiecie nie jest w stanie osabi jej wiatopogldu; pisaa mi o nowych prozelitkach, ktre udao si jej pozyska, stawiaa ich pojtno znacznie powyej mojej; ich liczne upadki twierdzia ta przewrotna kobieta byy maymi triumfami, ktre daway jej prawdziwe upojenie, a rozkosz zaprawiania tych modych serc do wystpku i rozpusty pocieszaa j w strapieniu, i nie wszystko, co podsuwaa jej imaginacja, mogo by zrealizowane. Prosiam czsto pani de Lerince, aby uyczaa mi swego zrcznego pira dla obalania wywodw mojej przeciwniczki, godzia si na to z prawdziw radoci; pani de Verquin zawsze nam odpowiadaa, a jej sofizmaty, niekiedy bardzo zrczne, zmuszay nas do wspierania rozumu potnymi dowodami wraliwego serca, w ktre wierzya najbardziej pani de Lerince, i tu znajdowaymy nieodparte argumenty, zdolne poniy wystpek i zmiesza niedowiarstwo. Prosiam czasami pani de Verquin, aby doniosa mi cokolwiek o losach czowieka, ktrego nadal kochaam, ale nie potrafia czy nie chciaa nic mi napisa. Czas ju, abymy przeszli do drugiej katastrofy mojego ycia, do tej krwawej historii, ktrej wspomnienie za kadym razem rozdziera mi serce, a ktra skoro tylko dowie si pan o ohydnej zbrodni, jakiej si dopuciam skoni ci bez wtpienia do rezygnacji ze zbyt askawych dla mnie paskich zamiarw. Przy caej surowoci obyczajw, panujcej w domu pani de Lerince, ktr ju panu opisaam, przyjmowaa ona jednak u siebie nielicznych przyjaci. Pani de Dulfort, dama w podeszym ju wieku, niegdy zwizana blisko z ksin Piemontu, ktra czsto nas odwiedzaa, poprosia pewnego dnia pani de Lerince, aby pozwolia przedstawi sobie modego czowieka gorco jej poleconego, ktrego chciaa wprowadzi do jakiego zacnego domu, gdzie liczne przykady cnoty mogyby przyczyni si do waciwego uformowania jego charakteru. Moja opiekunka chciaa si od tego wymwi, twierdzia, e nigdy nie przyjmuje u siebie modych mczyzn, ale ulega w kocu gorcym probom swojej przyjaciki i zgodzia si pozna kawalera de Saint-Ange. Zjawi si w naszym domu. Czy byo to przeczucie, czy te cokolwiek innego, trudno mi powiedzie, ale gdy ujrzaam tego modzieca, przej mnie dreszcz, ktrego przyczyny nie potrafiam odgadn... byam bliska omdlenia. Nie analizujc rde tego dziwnego uczucia przypisaam je jakiemu wewntrznemu niedomaganiu i Saint-Ange przesta mnie zajmowa. Jeeli jednak w mody czowiek od pierwszego wejrzenia tak bardzo mnie poruszy, to ja sama zrobiam na nim podobne wraenie... dowiedziaam si o tym pniej z wasnych jego ust. Saint-Ange przejty by tak wielkim szacunkiem dla domu, do ktrego zosta wprowadzony, e nie omieli si w aden sposb ujawni wewntrznego aru, ktry si w nim rozpali. Miny wic trzy miesi20

ce, zanim omieli si do mnie przemwi; ale wzrok jego wyraa tak wiele, e nie mogam si myli. Zdecydowana nie powtrzy ju nigdy wystpku, ktry niegdy sta si przyczyn nieszczcia mego ycia, umocniona przez wzniose zasady, chyba ze dwadziecia razy byam ju gotowa uprzedzi pani de Lerince o namitnoci, ktr zgadywaam w tym modym czowieku; powstrzymana jednak przez obaw, e mog go skrzywdzi, zachowaam w kocu milczenie. Fatalne, bez wtpienia, byo to postanowienie, skoro stao si przyczyn przeraajcego nieszczcia, o ktrym chc panu opowiedzie. Miaymy zwyczaj spdza co roku sze miesicy w adnej posiadoci wiejskiej, ktr miaa pani de Lerince o dwie mile koo Parya. Pan de Saint-Prt czsto nas tam odwiedza; na moje nieszczcie tego roku unieruchomia go podagra nie by w stanie wyjecha na wie. Mwi: na moje nieszczcie, gdy pokadajc w nim naturalnie wiksze zaufanie ni w jego kuzynce, wyznaabym mu na pewno to wszystko, czego nie miaam powiedzie innym, a takie zwierzenie zapobiegoby bez wtpienia tragicznemu wypadkowi, ktry wkrtce potem nastpi. Saint-Ange prosi pani de Lerince, aby mg towarzyszy nam w podry, a poniewa pani de Dulfort rwnie na to nalegaa, uzyska w kocu zgod. Staraymy si usilnie dowiedzie, kim by waciwie ten mody czowiek. Pochodzenie jego nie byo ani pewne, ani okrelone; pani de Dulfort przedstawia go nam jako syna jakiego szlachcica z prowincji, ktry by jej krewnym; on sam, zapominajc czasami o tym, co mwia pani de Dulfort, wspomina o sobie jako o Piemontczyku, co mogo by prawd zwaywszy jego znajomo jzyka woskiego. Niczym si jeszcze nie zajmowa, chocia by w wieku, w ktrym mg ju co robi, i nie wydawao si nam, aby na cokolwiek by zdecydowany. Skdind odznacza si pikn figur, by bardzo przystojny, uoenie mia przyzwoite, wyraa si szlachetnie i wida byo, e otrzyma znakomit edukacj. Z tym wszystkim czy jednak nadmiern ywo i pewnego rodzaju porywczo, ktre to cechy temperamentu czasami nas przeraay. Skoro pan de Saint-Ange znalaz si z nami na wsi, namitnoci jego rozogniy si do tego stopnia wskutek hamulcw, ktre usiowa sobie naoy, e nie potrafi ju ich przede mn utai. Draam z przeraenia... ale na tyle jeszcze byam zdolna nad sob panowa, e okazywaam mu tylko wspczucie. Doprawdy, mj panie mwiam albo nie potrafisz zdecydowa si, w ktr stron zwrci swoje zainteresowania, albo masz duo czasu do stracenia, skoro spdzasz go na wzdychaniu do kobiety dwa razy od ciebie starszej. Przypumy nawet, e byabym na tyle szalona, aby ci wysucha; jakie to mieszne nadzieje omielasz si wiza z moj osob? Tylko nadziej poczenia si z tob, o pani, najwitszymi wizami maestwa; jake mao mnie szanujesz, jeli moga przypuszcza cokolwiek innego! Drogi panie, nie mam zamiaru robi z siebie publicznego widowiska, przedstawiajc wiatu kobiet trzydziestoczteroletni, ktrej zachciao si za ma siedemnastoletniego dzieciaka! Ach! Okrutna! Czy dostrzegaaby te nieznaczne dysproporcje, gdyby w gbi twego serca tlia si choby jedna tysiczna tego aru, ktry spala moje? To prawda, e co do mnie, to jestem zupenie spokojna... spokojna od wielu lat i bd ni, mam nadziej, tak dugo, dopki spodoba si Bogu zachowa mnie przy yciu. A wic odbierasz mi nawet nadziej wzruszenia ci choby w odlegej przyszoci? Wicej nawet, stanowczo zabraniam panu rozmawia odtd ze mn o swoich szalonych pomysach. Ach! Pikna Florville! Chciaaby wic zosta nieszczciem mojego ycia? ycz panu i szczcia i spokoju. Bez pani to niemoliwe!

21

Tak... pki nie stumisz w sercu niedorzecznych sentymentw, na ktre nie powiniene by nigdy sobie pozwoli; sprbuj je zwalczy, postaraj si opanowa, a spokj twj powrci. Ju nie potrafi. Bo nie chcesz; musimy si wic rozsta, aby mg odzyska rwnowag. Jeli nie bdzie mnie pan spotyka przynajmniej przez dwa lata, niepokj w tobie zganie, zapomnisz o mnie i znowu bdziesz szczliwy. Nigdy! Nie masz dla mnie szczcia, jeno u twoich stp... W tym momencie przyczya si do nas reszta towarzystwa i trzeba byo przerwa rozmow. W trzy dni pniej Saint-Ange znalaz okazj spotkania mnie na osobnoci i chcia wznowi niedawn dyskusj. Tym razem nakazaam mu milczenie tak surowo, e zy pocieky obficie z jego oczu. Poegna mnie szorstko owiadczajc, e wtrcam go w rozpacz i e rycho odbierze sobie ycie, jeli nadal bd go traktowaa w ten sam sposb. Potem zawrci i podbieg do mnie jak szalony. Pani! zawoa nie znasz jeszcze duszy, ktr zniewaasz! Tak, nie znasz mnie jeszcze... Wiedz, e zdolny jestem do najgorszego... do takich czynw, ktrych nawet nie potrafisz sobie wyobrazi! Tak, po tysickro posun si raczej do ostatecznoci, a nie wyrzekn si szczcia, ktre w tobie widz. I odszed pogrony w przejmujcej rozpaczy. Nigdy nie odczuam wikszej ni wtedy pokusy, aby powiedzie o wszystkim pani de Lerince, ale powstrzyma mnie, powtarzam panu, lk przed zaszkodzeniem temu modemu czowiekowi; wic milczaam. Saint-Ange przez osiem dni starannie mnie unika, zaledwie si odzywa, odsuwa si ode mnie przy stole, w salonie, na spacerach, po to niewtpliwie, aby sprawdzi, czy taka zmiana zachowania zrobi na mnie jakie wraenie. Gdybym podzielaa jego uczucia, sposoby te na pewno okazayby si skuteczne, ale byam od nich tak daleka, e zachowaam min, jakbym ledwo dostrzegaa jego manewry. W kocu przyapa mnie w gbi ogrodu. Pani powiedzia, okazujc gwatowne wzburzenie zdoaem wreszcie si uspokoi, rady twoje sprawiy podany skutek... widzisz, jak jestem spokojny... chciaem zobaczy si z pani na osobnoci, aby ostatecznie si poegna... tak, mam zamiar uciec przed tob na zawsze... chc uciec, nie zobaczysz ju wicej czowieka, ktrego darzysz tak nienawici! O tak, nie zobaczysz mnie wicej! Zamys paski sprawia mi wielk przyjemno; ciesz si, e odzyskae rozsdek. Ale dodaam z umiechem to nawrcenie nie wydaje mi si jako szczere. W jaki wic sposb mog przekona pani o swojej obojtnoci? Zachowaniem zgoa odmiennym ni dotychczas. Kiedy ju mnie tutaj nie bdzie... kiedy nie bd ju sprawia pani przykroci swoim widokiem, moe uwierzysz jednak w zmian, ktr takim wysikiem staraa si we mnie wywoa? To prawda, e dopiero taki krok zdoa mnie przekona; nie przestaj doradza go panu od dawna. Ach! Wydaj si wic pani a tak odraajcym? Jest pan bardzo miym chopcem, ktry wszelako powinien zaj si odpowiednimi dla siebie dziewcztami i zostawi w spokoju kobiet, ktra nie jest w stanie pana wysucha. Wysuchasz mnie jednak! zawoa z gniewem. Tak, okrutna, wysuchasz, choby nie chciaa, wszystkich pomiennych uczu zrodzonych w mej duszy, wysuchasz przysigi, e nie ma takiego czynu, na ktry bym si nie odway, aby ci pozyska... albo zmusi! Chyba nie wierzy pani mwi porywczo w mj rzekomy wyjazd? Udaem ten zamiar, aby ci wyprbowa! Miabym odjecha... miabym porzuci miejsce, w ktrym ty przebywasz... po tysickro dabym raczej odebra sobie ycie! Przeklinaj mnie, perfidna, przeklinaj, skoro 22

taki jest mj nieszczsny los, ale nie ud si, e zdoasz kiedykolwiek zwalczy we mnie mio, ktr ywi ku tobie... Wymawiajc te sowa Saint-Ange by w takim stanie, e w przedziwny i niepojty sposb zdoa do tego stopnia mnie wzruszy, i musiaam odwrci si, aby ukry zy; zostawiam go w gbi zaroli, w ktrych przed chwil mnie zatrzyma. Nie poszed za mn; syszaam, i upad na ziemi w przystpie jakiego okropnego delirium. Ja sama, chocia z ca pewnoci, moe mi pan wierzy, nie ywiam adnych miosnych uczu dla tego modzieca, byam do tego stopnia poruszona, czy to wspczuciem, czy wspomnieniami, e nie potrafiam powstrzyma si od szlochu. Niestety mwiam sobie, oddajc si bolesnym rozmylaniom tak samo mwi niegdy do mnie Senneval... tymi samymi sowami przekonywa mnie o swoich pomiennych uczuciach... Byo to rwnie w ogrodzie... w takim samym jak tutaj... mwi, e bdzie miowa mnie wiecznie... a przecie tak okrutnie mnie oszuka! Boe sprawiedliwy! By w tym samym wieku! Ach! Senneval, Senneval, czyby raz jeszcze chcia odebra mi spokj? Czy po raz drugi zjawiasz si przede mn w uwodzicielskiej postaci tego chopca, aby znowu wcign mnie w przepa? Uchod, ndzniku, przecz std, brzydz si nawet twoim wspomnieniem! Osuszyam zy i zamknam si w swoim pokoju a do kolacji; zeszam wtedy na d, ale Saint-Ange nie pojawi si przy stole; kaza zawiadomi, e czuje si chory, a nazajutrz by ju tak opanowany, i z twarzy jego wyczytaam tylko spokj. Daam si oszuka; naprawd uwierzyam, i zdoa przemc w sobie t nieszczsn namitno. udziam si! Perfidny! Niestety! Nie wolno mi obrzuca go inwektywami... ma ju tylko prawo do moich ez, do moich wiecznych wyrzutw sumienia... Saint-Ange mg zdoby si na taki spokj tylko dlatego, e uoy ju ostatecznie swoje plany. Miny dwa dni; pod wieczr trzeciego obwieci publicznie swj wyjazd; umwi si podobno ze swoj protektork, pani de Dulfurt, w sprawie wsplnych interesw w Paryu. Wszyscy pokadli si spa... Zechce mi pan wybaczy wzburzenie, w ktre wtrca mnie myl o tej strasznej katastrofie... nie potrafi wraca do tych wspomnie nie dygoczc ze zgrozy... Poniewa zapowiadaa si noc nadzwyczaj gorca, leaam w ou prawie naga. Pokojwka wysza, zgasiam wiec... Na nieszczcie zostawiam obok posania otwarty koszyczek do robt rcznych, gdy skoczyam wanie wycina owal, ktrego nazajutrz potrzebowaam. Ledwo zdyam przymkn oczy, gdy usyszaam jaki szmer... zerwaam si ywo i usiadam... gdy nagle uczuam, e obejmuje mnie czyje rami... Nie ujdziesz mi, Florville, usyszaam gos Saint-Angea, gdy on to by wanie Przebacz, ale to byo ponad moje siy... nie prbuj si wyrywa... musisz by moja! Nikczemny uwodzicielu! zawoaam precz std natychmiast albo zadrysz przed skutkami mego gniewu! Boj si tylko jednego: e mog ci nie mie, okrutna dziewczyno! odpowiedzia roznamitniony modzieniec, chwytajc mnie tak zrcznie i z tak si, i w chwil potem byam ju jego ofiar, nie zdoawszy podj obrony... Rozwcieczona t zuchwaoci, zdecydowana na wszystko, byle tylko nie dopuci do dalszych skutkw tej sytuacji, zdoaam oswobodzi si na tyle, e mogam uchwyci noyce lece u moich stp. Mimo gniewu panowaam jednak nad sob i szukaam w ciemnociach jego ramienia, aby tu jedynie ugodzi i raczej odstraszy go swoj determinacj ni ukara stosownie do winy. Czujc moje szamotanie podwoi gwatowno swoich wysikw. Precz! Zdrajco! woaam, uderzajc, jak sdziam, w jego rami precz std natychmiast i wstyd si tej zbrodni! Och, panie de Courval! Fatalnie wymierzyam swoje ciosy! Nieszczliwy modzieniec krzykn i osun si na podog. Zapaliam wiec i pochyliam si nad nim... Boe sprawie23

dliwy! Przebiam mu serce... umiera! Rzuciam si na krwawice ciao, przycisnam je w rozpaczy do piersi... zczyam z nim usta, usiujc powstrzyma uchodzc dusz; zami zalewaam krwawic jego ran. O drogi! Ktrego jedyn zbrodni bya zbyt wielka mio do mnie woaam w zamroczeniu czy zasuy na tak ka? Miaby straci ycie z rki kobiety, ktrej gotw bye je powici? Nieszczliwy modziecze... tak podobny do czowieka, ktrego kiedy uwielbiaam... jeeli moja mio mogaby przywrci ci ycie, to dowiedz si w tej strasznej chwili, kiedy nie moesz ju mnie usysze... dowiedz si, jeeli pozostaa w tobie cho iskierka wiadomoci, e chciaabym ci oywi nawet za cen reszty moich dni... dowiedz si, e nigdy nie bye mi obojtny, e nie mogam patrze na ciebie bez wielkiego wzruszenia, a uczucia moje ku tobie byy chyba szlachetniejsze od marnej mioci, ktra gorzaa w twym sercu! Woajc tak upadam bez zmysw na zwoki tego nieszczliwego modzieca; pokojwka usyszaa haas, wbiega do pokoju, pocza mnie cuci, usiowaa przywrci do ycia biednego Saint-Angea. Niestety! Wszystko na prno! Wybiegymy z tego fatalnego pokoju, zamykajc starannie drzwi i zabierajc klucz, i wyjechaymy natychmiast do Parya po pana de Saint Prt. Kazaam go obudzi, wrczyam mu klucz do miertelnej sypialni, opowiedziaam straszn przygod. Uali si nade mn, pociesza i mimo choroby uda si natychmiast do pani de Lerince: poniewa z jej posiadoci nie byo daleko do Parya, udao si wszystko zaatwi tej samej nocy. Mj opiekun przyjecha do swojej kuzynki o wicie, kiedy w domu suba pocza dopiero wstawa i nic jeszcze na jaw nie wyszo. Najlepsi przyjaciele, najblisi krewni nigdy nie zachowaliby si szlachetniej; oboje dalecy byli od naladowania ludzi gupich czy okrutnych, ktrzy w takiej sytuacji rozgaszaj z rozkosz wszystko, co moe pognbi i unieszczliwi ich samych i cae otoczenie; domownicy nawet nie domylali si tego, co zaszo w tym domu... A wic, panie de Courval powiedziaa panna de Florville, przerywajc opowie z powodu kania, ktre cisno j za gardo czy chciaby polubi kobiet zdoln do takiego mordu? Czy cierpiaby w swoich ramionach istot, ktra zasuya na najcisz kar? Nieszcznic, ktr torturuje nieustannie wspomnienie zbrodni? Ktra od tej strasznej chwili ani jednej nocy nie przespaa spokojnie? Tak, prosz pana, nie byo odtd nocy, aby moja nieszczliwa ofiara nie jawia mi s skpana we krwi, ktr wytoczyam z jej serca.... Prosz si uspokoi, zaklinam pani! odrzek pan de Courval, czc swe zy z paczem tej niezwykej dziewczyny. Znajc wraliw dusz, ktr obdarzya ci Natura, rozumiem twoje wyrzuty sumienia. Ale caa ta fatalna przygoda nie ma znamion zbrodni; bez wtpienia, straszne to nieszczcie, ale tylko nieszczcie. Nie zamylia przecie zabjstwa, nie kierowaa si dz krwi, chciaa tylko obroni si przed okropnym zamachem... byo to jednym sowem, zabjstwo przypadkowe, w obronie wasnej... Rozchmurz si, uspokj, dam tego! Najsurowszy z trybunaw mgby tylko osuszy twe zy. Och! Jake si mylisz, jeli sdzisz, e takie wydarzenie mogoby pozbawi ci w mym sercu tych wszystkich praw. ktre przyznay ci twe zalety! Nie, pikna Florville, przygoda taka, zamiast ci zhabi, objawia tylko mym oczom wszystkie twoje cnoty; czyni ci tym godniejsz wspierajcego i pocieszycielskiego ramienia, ktre powinno ci dopomc w zapomnieniu tej rozterki. To wszystko, co w swojej dobroci raczy mi pan mwi odrzeka panna de Florville powiada rwnie pan de Saint-Prt. Ale wasze sowa nie mog jednak stumi mych wyrzutw sumienia, cierpienia nie ukoj. Mniejsza z tym. Chc mwi dalej, zapewne jest pan ciekawy zakoczenia tej historii. Trudno wtpi, e pani de Dulfort bya w rozpaczy; w mody czowiek tak j interesowa i by jej tak gorco polecony, e opakiwaa szczerze jego zgon. Rozumiaa jednak potrzeb tajemnicy, wiedziaa, e rozgos mgby mnie zgubi, ale nie przywrciby z pewnoci ycia jej protegowanemu, wic milczaa. Pani de Lerince, mimo caej surowoci swoich zasad i obyczajw, postpia jeszcze szlachetniej, gdy roztropno i miosierdzie byy szczeglnymi 24

zaletami jej charakteru; rozgosia przede wszystkim w domu, e wskutek dziwnej fantazji zachciao mi si wyjecha w nocy do Parya, aby odetchn po drodze wieym powietrzem, e uprzedziam j z gry o tym ekstrawaganckim pomyle; e zreszt poczuam si ju o wiele lepiej, wic jej zamiarem jest popieszy teraz za mn do stolicy i tam zosta do kolacji; pod tym pretekstem zwolnia na ten wieczr ca sub. Pozostawszy sama z przyjacik i panem de Saint-Prt posaa po ksidza; proboszcz pani de Lerince by rwnie jak ona czowiekiem rozsdnym i wiatym; bez adnych trudnoci wyda pani de Dulfort urzdowe zawiadczenie o naturalnym zgodnie i pochowa osobicie, w tajemnicy i tylko przy pomocy dwch swoich ludzi, nieszczliw ofiar mojego zapamitania. Po dokonaniu tego dziea wszyscy zaprzysigli utrzymanie tajemnicy, a pan de Saint-Prt popieszy mnie uspokoi, zdajc sobie spraw ze wszystkiego, co zostao dokonane, aby czyn mj pozosta na zawsze w zupenym utajeniu. Chcia mnie namwi, abym powrcia najzwyczajniej do pani de Lerince... bya gotowa mnie przyj... ale nie mogam si na to zdoby; wwczas doradzi mi jakkolwiek podr. Pani de Verquin, z ktr utrzymywaam cigle, jak ju panu mwiam, przyjazn korespondencj, od dawna nalegaa, abym odwiedzia j i spdzia u niej par miesicy, powiedziaam o tym jej bratu, zgodzi si i w osiem dni pniej wyjechaam do Lotaryngii. Niestety, wspomnienie mej zbrodni szo za mn wszdzie, nie mogam si uspokoi. Zrywaam si w rodku nocy, syszc jki i krzyk biednego Sain-Angea, widziaam go nadal skrwawionego u swoich stp; zdawao mi si, e gorzko wypomina mi moje okruciestwo, e przysiga, i wspomnienie tego potwornego czynu ciga mnie bdzie a do grobu, a zarazem boleje, i nie poznaam si na sercu, ktre przebiam morderczym ostrzem... Pewnej nocy stan przede mn Senneval, nieszczsny kochanek, ktrego nie mogam zapomnie, gdy tylko on wiza mnie jeszcze z Nancy, i pokaza mi dwa trupy: Saint-Angea i jakiej obcej mi zupenie kobiety2. Oblewa je zami i wskazywa opodal trumn wysan cierniami, ktra zdawaa si dla mnie otwiera. Zbudziam si w strasznym podnieceniu, tysice mieszanych uczu kbiy si w mej duszy, jaki wewntrzny gos mwi mi: Zawsze, gdy zaniesz, ta nieszczsna ofiara bdzie ci wyciska z oczu krwawe i co dzie boleniejsze zy. Cier twych wyrzutw sumienia bdzie szarpa ci nieustannie i nigdy nie stpieje... W takim oto stanie ducha przybyam do Nancy; oczekiway mnie tam nowe i wielkie strapienia; skoro raz jeden rka losu przygniecie nas swoim ciarem, ciosy jego prdko si pomnaaj. Zajechaam zaraz do domu pani de Verquin; prosia mnie o to w swym ostatnim licie, radujc si z gry jak pisaa na myl, e znowu mnie zobaczy. Wielki Boe, w jakiej sytuacji byo nam dane zakosztowa wzajemnie tej radoci! Leaa na ou mierci, chocia mino ledwo pitnacie dni od chwili, gdy pisaa do mnie... opowiadaa o swoich aktualnych radociach i dzielia si nadziej na przysze... I c s warte plany miertelnikw, skoro w dniu, kiedy je ukadaj, wrd zabaw i rozkoszy bezlitosna mier przecina ni ich ywota; i nie zastanowiwszy si nawet nad t straszn chwil, yjc tak, jakby istnie mieli tutaj wiecznie, odchodz nagle w ciemn otcha niemiertelnoci, niepewni losu, ktry ich tam czeka! Musz przerwa na chwil histori swego ycia, aby opowiedzie panu o tej bolesnej stracie i ukaza ci przedziwny i straszny stoicyzm, z ktrym ta kobieta wstpia do grobu. Pani de Verquin, ktra bya ju osob niemod, miaa bowiem lat pidziesit dwa, po jakiej szaleczej orgii skoczya do wody, aby si ochodzi, a wyniosa z niej chorob, ktra rozwina si w niebezpieczne cierpienie; nazajutrz wywizao si zapalenie puc; szstego dnia powiedziano jej, e ma przed sob najwyej dwadziecia cztery godziny ycia. Wiadomo ta wcale jej nie strwoya; wiedziaa, e mam przyjecha, wydaa polecenia, aby naleycie mnie przyjto. Przyjechaam... i oto zaraz na progu powiedziano mi o orzeczeniu lekarza, e tej samej nocy powinna skona. Kazaa si pooy w pokoju urzdzonym z najwyNaley zapamita te sowa: obcej mi zupenie kobiety, aby nie zgubi wtku opowieci. Florville poniesie jeszcze inne klski, zanim rozjani si mrok i pozna imi osoby, ktra widziaa we nie.
2

25

szym smakiem i elegancj; spoczywaa w negliu na rozkosznym ou, ktrego liliowe zasony byy wdzicznie uniesione przez girlandy ywych kwiatw, godziki, jaminy, re i tuberozy zdobiy wszystkie kty jej sypialni, kwiecie wysypywao si z koszykw, pokrywao cay pokj i oe. Gdy mnie ujrzaa, wycigna rce: Chod, Florville mwia ucinij mnie, sid na tym kwietnym ou... jake wyrosa i wypikniaa... Och! Doprawdy, moje dziecko, cnota jako ci suy... Wiesz ju o moim stanie... mwiono ci... Ja te wiem... za par godzin ju mnie nie bdzie; nie przypuszczaam, e na tak krtko si spotkamy... A dostrzegajc zy w moich oczach umiechna si: Cicho, guptasie, nie bd dzieckiem... Mylisz moe, e jestem nieszczliwa? Czy nie dosy nacieszyam si yciem? Niewiele trac, tylko lata, kiedy i tak trzeba by byo wyrzec si rozkoszy, a jake ja bym si bez niej obchodzia? Naprawd, nie skar si, e nie doyj staroci; za par lat aden mczyzna ju by mnie nie zechcia, a ja zawsze pragnam y tylko tak dugo, pki w nikim nie budz odrazy. Moje dziecko, tylko wierzcy lkaj si mierci; zawieszeni stale midzy piekem a niebem, niepewni swojego ostatecznego przeznaczenia, s nieustannie przygnieceni trwog i niepokojem. Ja nie spodziewam si niczego, pewna jestem, e po mierci nie bd nieszczliwsza ni przed urodzeniem, wic zasn cicho na onie Natury, bez alu i blu, bez wyrzutw sumienia i bez niepokoju. Kazaam si pochowa pod krzakiem jaminu, przygotowano ju tam dla mnie miejsce, tam spoczn, Florville, a czstkami mego rozpadego ciaa poywi si kwiaty, ktre najbardziej ukochaam. Widzisz umiechna si, pieszczc moje policzki gazk jaminu gdy w przyszym roku poczujesz zapach tego krzewu, oddycha bdziesz dusz swojej starej przyjaciki. Czsteczki kwiatw przenikn do tkanek twego mzgu, natchn ci piknymi ideami i skoni, by znowu pomylaa o mnie. Z oczu pyny mi zy... ciskaam rce tej nieszczliwej kobiety, chciaam nakoni j, aby wyrzeka si tych strasznych idei materializmu na rzecz systemu mniej bezbonego. Zaledwie jednak ujawniam to pragnienie, gdy pani de Verquin odtrcia mnie ze zgroz. Florvillle! zawoaa bagam ci, nie zatruwaj swoim przesdami ostatnich chwil mego ycia, pozwl mi umrze w spokoju. Nie po to gardziam nimi przez cae ycie, aby ulec im w chwili mierci! Zamilkam; c by pomogy moje sabe argumenty w obliczu takiej staoci? Opakiwaam wic pani de Verquin, nie prbujc jej nawraca; nie pozwalao mi na to poczucie ludzkoci. Zadzwonia; a wtedy posyszaam dwiki koncertu sodkiego i melodyjnego, ktry brzmia za cian. Widzisz powiedziaa ta epikurejka tak chciaam umrze! Czy nie wicej to warte ni konanie w otoczeniu ksiy, ktrzy zakcaj ostatnie chwile ycia niepokojem, grobami i rozpacz? Nie, chc pokaza twoim bigotom, e mona umrze spokojnie nie upodabniajc si do nich; chc ich przekona, e nie religii potrzeba, aby skona w rwnowadze ducha, ale tylko odwagi i rozsdku. Dzie si nachyli ku wieczorowi; przyszed notariusz, kazaa go wprowadzi. Muzyka umilka; podyktowaa swoj ostatni wol; nie majc dzieci i od wielu lat yjc we wdowiestwie bya pani duego majtku; zapisaa znaczne legaty przyjacioom i subie. Potem kazaa poda sobie ma szkatuk z sekretery stojcej obok oa. Oto co mi pozostao rzeka troch pienidzy i klejnotw. Zabawmy si przez reszt wieczoru; jest was szecioro w tym pokoju, podziel to na sze czci; zrobimy loteri, wycigniecie losy i kady wemie czstk, ktra mu przypadnie w udziale. Zdumiewaam si zimn krwi tej kobiety; niepojte byo dla mnie, jak mona z sumieniem obcionym tylu grzechami tak spokojnie oczekiwa ostatniej chwili ycia. Potworne s skutki niedowiarstwa! Jeeli przejmuje nas zgroz okropna mier niektrych zoczycw, bardziej jeszcze powinna was zatrwoy tak wielka zatwardziao w chwili zgonu! Wszelako yczeniu jej stao si zado. Kazaa poda wspania kolacj, skosztowaa wielu da, pia hiszpaskie wina i likiery; lekarz nie broni jej tego mwic, e w jej stanie nic ju nie moe zaszkodzi. 26

Wycignlimy losy, wypado na kadego prawie po sto ludwikw, bd w zocie, bd te w klejnotach. Ledwo skoczylimy t zabaw, gdy schwyci j gwatowny atak. A wic... czy to ju? zwrcia si do lekarza z niezmienn pogod ducha. Lkam si, pani... Chod wic, Florville powiedziaa, wycigajc do mnie rce przyjmij moje ostatnie poegnanie, chciaabym skona w objciach cnoty... Przytulia si do mnie kurczowo, a w chwil potem pikne jej oczy zamkny si na zawsze. Byam obca w tym domu i nic wicej ju mnie z nim nie wizao, opuciam go wic natychmiast... domyla si pan, w jakim stanie... i jak wydarzenie to wstrzsno moj imaginacj. Zbyt wiele dzielio sposb mylenia pani de Verquin od mojego wiatopogldu, abym moga j szczerze miowa; czy nie bya zreszt pierwsz przyczyn mojego upadku i wszystkich jego konsekwencji? Wszelako ta niewiasta, siostra jedynego czowieka, ktry opiekowa si mn przez cae ycie, okazywaa mi zawsze tyle wzgldw, bya dla mnie tak askawa nawet w chwili zgonu, e zy moje byy szczere, a gorycz ich pomnoona refleksj, e mimo wszystkich swoich znakomitych zalet ta nieszczsna istota sama si zgubia, a teraz odrzucona od tronu Przedwiecznego cierpi bez wtpienia najokrutniejsze mczarnie, przeznaczone dla dusz tak zdeprawowanych... Tylko myl o niezmierzonej dobroci Boga pocieszaa mnie w tych rozpaczliwych rozwaaniach; padaam na kolana, omielaam si baga Najwysz Istot o zmiowanie nad nieszczliw. Ja, ktra tak bardzo potrzebowaam miosierdzia niebios, chciaam wyprosi je dla innych! Aby za w miar swoich moliwoci zagodzi gniew nieba, przeznaczyam na jamun dziesi ludwikw ze swego udziau w loterii pani de Verquin i kazaam natychmiast rozdzieli je wrd ubogich tej parafii. Ostatnia wola zmarej zostaa skrupulatnie wypeniona; zbyt starannie si zreszt zabezpieczya, aby mona byo w czymkolwiek jej uchybi. Pochowano zwoki pod krzewem jaminu, a na pycie nagrobnej wyryte zostao tylko jedno sowo: VIXIT. Tak oto skoczya siostra mojego najbliszego przyjaciela; pena wiedzy i zalet umysu, uformowana z samych wdzikw i talentw, pani de Verquin zdolna bya przy innej konduicie zasuy na szacunek i mio wszystkich, ktrzy j znali; niestety, wzbudzaa tylko pogard. Rozwizo jej wzmagaa si wraz z upywem lat; brak zasad nigdy nie jest bardziej niebezpieczny ni w wieku, kiedy utracio si ju poczucie wstydliwoci; zepsucie zera serce, wyrafinowanie pogbia wystpki i niepostrzeenie dochodzi si do zbrodni sdzc, e popenia si najwyej nieznaczne bdy. Wszelako niewiarygodne zalepienie jej brata nie przestawao mnie zdumiewa; tak wielka jest moc dobroci i naiwnoci! Ludzie szlachetni nigdy nie podejrzewaj u innych za, do ktrego sami nie s zdolni i dlatego wanie padaj od razu ofiar pierwszego nicponia, ktry zechce ich zwodzi; std tak atwo i tak niegodziwie jest ich oszukiwa; bezczelny otr, ktry godzi na ich cze lub mienie, musi jeno dostatecznie si upodli, a nie dowidszy nawet swej biegoci w zbrodni, tym bardziej przyczynia si do rozsawienia cnoty. Wraz ze mierci pani de Verquin postradaam wszelk nadziej na otrzymanie kiedykolwiek jakich wiadomoci o swym kochanku i swoim synu; pojmuje pan, e nie mogam rozmawia z ni o tych sprawach w tak strasznym stanie, w jakim j zastaam. Zdruzgotana t katastrof, umczona podr ktr odbyam w kracowym upadku ducha, postanowiam odpocz przez jaki czas w Nancy; w obery, w ktrej si zatrzymaam, nie spotykajc si absolutnie z nikim, tym bardziej e pan de Saint-Prt zdawa si yczy sobie, abym taia swoje nazwisko. Std te napisaam do swego drogiego opiekuna, zdecydowana wyjecha dopiero po otrzymaniu jego odpowiedzi. Nieszczliwa dziewczyna, ktra nic dla pana nie znaczy pisaam ktra ma prawo tylko do twej litoci, cigle zakca spokj twej egzystencji. Zamiast rozprawia o blu, w ktrym jest pan pogrony z powodu poniesionej straty, omiela si pisa o swoich kopotach, prosi o twe wskazania i oczekiwa rozkazw etc. 27

Ale byo wida przeznaczone, e nieszczcie ma ciga mnie wszdzie i e nieustannie bd albo ofiar, albo wiadkiem jego zowrogich dziaa! Pewnego wieczoru wracaam do pno z przechadzki w towarzystwie swojej suebnej; sza ze mn tylko ta dziewczyna i dochodzcy lokaj, ktrego najam po przyjedzie do Nancy; w obery wszyscy ju spali. Kiedy otwieraam drzwi swego mieszkania, kobieta co najmniej ju pidziesicioletnia, wysoka, bardzo jeszcze przystojna, ktr znaam z widzenia od czasu, kiedy mieszkaam w tym samym hotelu, wybiega nagle ze swego pokoju ssiadujcego z moim i trzymajc w rku sztylet wpada do izby po drugiej stronie korytarza... Wiedziona naturalnym odruchem chciaam zobaczy, co si dzieje... pobiegam... za mn popieszyli moi sucy. W mgnieniu oka, zanim zdoalimy wszcz alarm czy popieszy z pomoc, ta nieszcznica rzucia si na jak kobiet, przebia j noem ze dwadziecia razy, a potem zawrcia i wbiega do swego pokoju, nawet nas nie dostrzegajc. Wydao si nam wtedy, e bya to obkana; nie rozumielimy zbrodni, w ktrej trudno byo dopatrze si jakiego motywu. Pokojwka i sucy poczli krzycze; nie zdajc sobie sprawy, czemu to czyni, stanowczym ruchem nakazaam im milczenie, schwyciam za rce i wcignam do swojego pokoju, gdzie zaraz si zamknlimy. Z korytarza dobiegay nas odgosy straszliwego zamieszania; zraniona miertelnie kobieta zdoaa dowlec si do schodw, wydajc przeraliwe wrzaski; zanim skonaa, wyszeptaa jeszcze nazwisko swojej morderczyni. Poniewa za wiedziano, e tego wieczoru jako ostatni wrcilimy do obery, zaaresztowano nas razem z przestpczyni. Zeznania umierajcej nie pozostawiy co do nas adnych wtpliwoci, wadze zadowoliy si wic nakazaniem nam jedynie, abymy do zakoczenia procesu nie opuszczali obery. Zawleczona do wizienia zbrodniarka nie przyznaa si do niczego i bronia si przed oskareniem z wielk stanowczoci; oprcz mnie i dwojga moich sucych nie byo innych wiadkw, trzeba wic byo stan przed sdem... zeznawa... i ukry starannie niepokj, ktry rozdziera mi dusz. Przecie ja sama rwnie zasuyam na mier, podobnie jak owa zbrodniarka, ktr moje wymuszone zeznania miay zaprowadzi na szafot; dopuciam si podobnej zbrodni! Nie wiem, ile bym daa, byle tylko unikn tych okrutnych zezna; gdy je skadaam, zdawao mi si, e za kadym sowem wydzieraj mi z serca po kropli krwi. Musiaam jednak mwi; zeznalimy, comy widzieli. Aczkolwiek wszyscy przekonani byli o zbrodni tej kobiety, ktra jak si dowiedziaam zabia swoj rywalk, chocia powiadam sdziowie byli pewni, e jest winna, okazao si jednak, e bez naszych zezna nie mona byo jej skaza, gdy w afer t zamieszany by pewien mczyzna podejrzanej konduity, ktry zbieg, a atwo mg by posdzony o dokonanie tego mordu. Ale zeznania nasze, a zwaszcza lokaja, ktry nalea do personelu obery i zna dobrze dom, w ktrym popeniono zbrodni... te okrutne zeznania, ktrych bez wasnej kompromitacji nie moglimy odmwi, przypiecztoway wyrok mierci na t nieszczliw. W czasie ostatniej konfrontacji kobieta ta przypatrywaa mi si z wyranym poruszeniem, a potem zapytaa, ile mam lat. Trzydzieci cztery odrzekam. Trzydzieci cztery? I pochodzisz z tej prowincji? Nie, pani. A nosisz nazwisko Florville? Owszem odpowiedziaam tak si nazywam. Nie znaam pani mwia ale jeste osob uczciw i jak powiadaj, szanowan w tym miecie. To wystarczy, na moje nieszczcie... I kontynuowaa z przejciem: Widziaam pani we nie, wrd tych wszystkich okropnoci... bya pani razem z moim synem... gdy jestem matk, i to, jak widzi pani, nieszczliw... miaa t sam posta, ten sam wzrost, t sukni... a przede mn wznosi si szafot...

28

We nie! zawoaam we nie, o pani.. Wtedy dopiero przypomniaam sobie wasny sen sprzed niejakiego czasu; uderzyy mnie rysy twarzy tej kobiety; rozpoznaam w niej posta, ktra ukazaa mi si razem z Sennevalem obok cierniowej trumny... Oczy zwilyy mi si zami; im bardziej przygldaam si tej kobiecie, tym usilniej pragnam odwoa swoje zeznania... nawet przyj na siebie jej wyrok mierci... Chciaam ucieka, a nie mogam si poruszy. Dostrzeono moje zmieszanie, ale trybuna by przewiadczony o mojej niewinnoci, wic zadowoli si przerwaniem naszej rozmowy... Wrciam do siebie zdruzgotana, pena sprzecznych uczu, ktrych rda nie potrafiam sobie wytumaczy. Nazajutrz poprowadzono t nieszcznic na mier. Tego samego dnia otrzymaam odpowied od pana de Saint-Prt; zobowiza mnie do powrotu. Po tych fatalnych wydarzeniach Nancy nie byo dla mnie przyjemnym miejscem pobytu, opuciam je wic niezwocznie i podyam do stolicy, cigana teraz przez widmo tej kobiety, ktre zdawao si woa za mn: To ty, nieszczsna, posaa mnie na szafot, a nie wiesz nawet, kogo skazaa na mier! Wstrznita tylu ciosami, przygnieciona takim strapieniem, prosiam pana de Saint-Prt, aby wyszuka mi jakie schronienie, gdzie mogabym dokona ywota w najgbszym osamotnieniu, oddajc si tylko pokutom i spenianiu religijnych obowizkw. Wskaza mi klasztor, w ktrym mnie pan znalaz; zamieszkaam tutaj w tym samym tygodniu, zdecydowana opuszcza jego mury tylko dla odwiedzenia dwa razy w miesicu swojego opiekuna i spdzenia zarazem kilku dni u pani de Lerince. Ale niebiosa, ktre nie szczdziy mi cierpie, nie pozwoliy rwnie radowa si dugo szczciem obcowania z t ostatni przyjacik; utraciam j w ubiegym roku. Bya dla mnie zbyt dobra, abym opucia j w tych ostatnich okrutnych chwilach; ona take umara na moich rkach. Ale czy uwierzy pan? Nie miaa tak spokojnej mierci jak pani de Verquin; tamta niczego si nie spodziewaa i nie baa si wszystkiego utraci; ta za zdawaa si lka utraty wszelkiej nadziei. Nie widziaam najmniejszych wyrzutw sumienia u kobiety, ktra powinna bya ugina si pod ich ciarem; u tej natomiast, ktra wolna bya od wszelkiego grzechu, pojawiy si one przed zgonem, Pani de Verquin w chwili mierci aowaa jedynie, e nie dosy grzeszya; pani de Lerince konaa wyrzucajc sobie, i czynia za mao dobra. Pierwsza okrya si kwiatami, opakujc jedynie utrat rozkoszy; druga chciaa umrze na pokutniczym ou, rozpaczajc na wspomnienie godzin, ktre zaniedbaa powici cnocie. Zastanowiy mnie te przeciwiestwa i troch zwtpienia wkrado si do mej duszy. I czemu to mwiam sobie spokj w ostatniej chwili ycia nie jest udziaem cnoty, ale raczej grzechu i wystpku? Ale w tej samej chwili umocni mnie jaki wewntrzny gos, pochodzcy z gbi serca. Czy przystoi mi pomylaam bada zamiary Przedwiecznego? To, co widziaam: winno mnie jeszcze bardziej umocni w wierze: trwoga pani de Lerince bya niepokojem cnoty, natomiast okrutna apatia pani de Verquin ostatnim dowodem skutkw zbrodni. Ach! Gdybym moga wybra dla siebie rodzaj mierci, niechby Bg przyzna mi ask niepokoju tej pierwszej, a ustrzeg przed otpieniem tamtej... Taki jest koniec mojej historii. Od dwch lat mieszkam w klasztorze Wniebowzicia, gdzie umieci mnie mj dobroczyca. Tak, prosz pana, yj tam ju dwa lata, a nie miaam jeszcze ani chwili ukojenia; kadej nocy jawi si przede mn wizerunek nieszczliwego SaintAngea i tej biednej kobiety, ktr w Nancy posaam na mier. W takim stanie ducha spotykam teraz pana; to byy tajemnice, z ktrych miaam ci si zwierzy. Czy nie byo moim obowizkiem powiedzie ci o wszystkim zanim ulegniesz uczuciom, ktre tak ci zwodz? Widzi pan sam, czy mog by ciebie godna... czy ta dusza rozdarta cierpieniem moe przynie ci w yciu jakkolwiek rado... Ach! Drogi panie, pozbd si tych zudze i pozwl mi wrci do surowej samotni, ktra jedyna teraz mi przystoi. Gdyby wyrwa mnie stamtd, to miaby wiecznie przed sob straszne widowisko wyrzutw sumienia, boleci i niedoli!

29

Panna de Florville zakoczya swoj opowie w stanie wielkiego wzburzenia. Z natury ywa, wraliwa i delikatna, nie potrafia wspomina swoich nieszcz nie przeywajc ich od nowa. Pan de Courval, ktry w ostatnich wydarzeniach jej ycia nie dopatrzy si bynajmniej argumentw zdolnych zniweczy jego zamiary, stara si usilnie uspokoi ukochan dziewczyn. Powtarzam pani mwi w tym wszystkim, co mi opowiedziaa, wiele jest zdarze dziwnych i fatalnych, ale nie widz ani jednego, ktre mogoby naprawd niepokoi twe sumienie albo szkodzi twej reputacji... Ta przygoda w wieku lat szesnastu... smutna, przyznaj, ale tyle byo przecie okolicznoci zdolnych ci usprawiedliwi... Modo, wpyw pani de Verquin... w mody czowiek, zapewne bardzo przystojny... ktrego chyba nigdy ju potem nie widziaa? dorzuci pan de Courval z niepokojem w gosie i ktrego zapewne nigdy wicej nie zobaczysz... O nigdy, na pewno! odrzeka Florville, zgadujc powd niepokoju pana de Courval. A wic, o pani, dojdmy do porozumienia; zakoczmy t spraw! Zaklinam pani, pozwl si przekona, e w historii twego ycia nie masz niczego, co mogoby w sercu uczciwego czowieka umniejszy najwyszy szacunek naleny twoim cnotom albo uj cokolwiek z podziwu, ktry budz twoje powaby. Panna de Florville poprosia jednak o pozwolenie powrotu do Parya, aby po raz ostatni zasign rady swojego opiekuna; przyrzeka, e z jej strony nie bdzie ju na pewno adnych trudnoci. Pan de Courval nie mg nie zgodzi si na spenienie tej zacnej powinnoci; wyjechaa, a po omiu dniach wrcia razem z panem de Saint-Prt. Pan de Courval przyj go z niesychan gocinnoci; okazywa wyranie, jak bardzo pochlebia mu zwizek z dziewczyn, ktr Saint-Prt raczy otoczy sw opiek, prosi go, aby na zawsze zechcia zachowa tytu kuzyna tej uroczej osoby. Saint-Prt odpowiada rwnie uprzejmie i nadal wystawia zaletom i charakterowi panny de Florville jak najpochlebniejsze wiadectwo. Nadszed wreszcie dzie tak upragniony przez Courvalla; odbya si ceremonia zalubin, a przy odczytaniu intercyzy maonek wielce si zdumia; gdy okazao si, e nie uprzedzajc nikogo pan de Saint-Prt dorzuci do pensji panny de Florville cztery tysice liwrw rocznej renty i zapisa jej ponadto w testamencie darowizn w wysokoci stu tysicy frankw. Ta niezwyka dziewczyna rozpakaa si przyjmujc nowe dobrodziejstwa od swojego opiekuna, w gbi duszy bya jednak rada, e moe ofiarowa czowiekowi, ktry tak wysoko j oceni, fortun co najmniej rwn majtkowi, jaki dotd posiada. Serdeczno, najczystsza rado, dowody wzajemnego szacunku i przywizania ze strony obojga maonkw towarzyszyy obrzdom tego hymenu... hymenu fatalnego, nad ktrym zbieray si grone chmury... Podobnie jak wszyscy przyjaciele nowo zalubionej pary pan de Saint-Prt spdzi u Courvalw osiem dni, ale maonkowie zdecydowali si nie wraca z nim do Parya; postanowili pozosta na wsi a do nadejcia zimy, aby uporzdkowa naleycie swoje interesy i doprowadzi je do stanu umoliwiajcego utrzymanie w stolicy przyzwoitego domu. Pan de Saint-Prt obciony zosta zadaniem wyszukania w swoim ssiedztwie jakiej adnej nieruchomoci, aby mogli si wzajemnie jak najczciej odwiedza. Radujc si nadziej szczliwej przyszoci pastwo de Courval przeyli razem ju trzy miesice, spodziewali si nawet potomstwa, o czym donieli natychmiast panu de Saint-Prt, gdy nagle nieprzewidziane wydarzenie zdruzgotao brutalnie ich szczliwe poycie i zmienio w cmentarne cyprysy wszystkie re hymenu. Piro wypada mi z rki... winienem baga czytelnikw o ask i zmiowanie, zaklina ich, aby powstrzymali si przed dalsz lektur... Tak... aby odrzucili natychmiast t ksik, jeeli nie chc zadre ze zgrozy... Tragiczna jest dola czowieka na tym wiecie... okrutne s skutki 30

igraszek losu... Czemu nieszczsna Florville, istota najcnotliwsza i godna prawdziwego szczcia, przez niepojty zbieg fatalnych okolicznoci musi okaza si najpotworniejszym monstrum, jakie kiedykolwiek stworzya Natura? Pewnego wieczoru spoczywaa u boku ma, czytajc romans angielski peen niewiarygodnych okropnoci, ktry cieszy si wczenie wielkim rozgosem. Doprawdy powiedziaa odkadajc ksik oto historia prawie tak samo tragiczna jak moja wasna. Tak tragiczna jak twoja! zawoa pan de Courval, obejmujc czule maonk. O Florville, mylaem, e ju zapomniaa o swoich nieszczciach! Widz, e si myliem... czemu dopiero teraz o tym si dowiaduj? Pani de Courval pogrya si w zadumie; nie odpowiedziaa ani sowem na pieszczoty ma, bezwolnym ruchem odepchna go ze zgroz i upada na sof tumic kanie. Na prno w szlachetny maonek uklk u jej stp. Zaklina ukochan kobiet aby si uspokoia albo ujawnia mu chocia przyczyn tego ataku rozpaczy. Pani de Courval wci go odpychaa i odwracaa gow, gdy prbowa osuszy jej zy, do tego stopnia, e Courval, przekonany, i smutne wspomnienie dawnej mioci ponownie j rozpomienio, nie mg powstrzyma si od gorzkich wyrzutw. Pani de Courval wysuchaa go w milczeniu. Nie odpowiedziaa wreszcie wstajc nie, to nie to... mylisz si tumaczc w ten sposb cierpienie, ktrego staam si ofiar. To nic wspomnienia tak mn wstrzsny, ale smutne przeczucia... Jestem z tob szczliwa... bardzo szczliwa... i niegodna tego szczcia. Niemoliwe, aby trwao ono dugo; urodziam si pod fataln gwiazd; jutrzenka radoci zawsze bya dla mnie tylko byskawic, ktra poprzedza uderzenie gromu... Boj si, e nie jestemy przeznaczeni do wsplnego szczcia i to mnie przeraa. Dzisiaj jestem twoj on, jutro by moe ju ni nie bd... Cigle brzmi w mej duszy tajemny gos, ktry mwi, e ta rado jest tylko zudzeniem, ktre rozpadnie si prdko jak kwiat przekwitajcy w cigu jednego dnia. Nie oskaraj mnie o kaprys czy ozibo; jelim winna, to jeno zbytniej wraliwoci; nieszczcia nauczyy mnie widzie wszystko z najgorszej strony... Pan de Courval klcza u stp maonki, na prno usiowa uspokoi j pieszczotami i perswazjami; gdy nagle... Zbliaa si godzina sidma, zapad wczesny padziernikowy zmierzch... Wszed lokaj i oznajmi, e jaki nieznajomy domaga si usilnie rozmowy z panem de Courval. Florville zadraa... mimowolnie zy cieky jej po twarzy, zachwiaa si, chciaa mwi, ale gos zamar jej w gardle. Pan de Courval, zaniepokojony stanem ony, kaza poprosi gocia, aby zechcia zaczeka i popieszy jej z pomoc; jednake pani de Courval; ktra obawiaa si, e zemdleje wskutek wewntrznego poruszenia, i usiowaa za wszelk cen ukry wraenie, jakie zrobia na niej niespodziewana wiadomo, uniosa si z wysikiem i powiedziaa: To nic... to nic... niech on wejdzie. Lokaj wyszed i wrci po chwili, prowadzc mczyzn w wieku trzydziestu siedmiu lub trzydziestu omiu lat, ktrego fizjonomia, skdind wcale przyjemna, zdradzaa jednak zakorzeniony gboko smutek. Ojcze! zawoa nieznajomy, rzucajc si do ng panu de Courval. Czy poznajesz syna utraconego przed dwudziestu dwoma laty, a za swe bdy a nadto ukaranego przez nieszczcia, ktre od tamtej chwili nieustannie go przeladoway? Mj syn! Wielki Boe! Patrz jakie to zrzdzenie losu... niewdziczniku, kt ci przypomnia o starym ojcu? Serce, ojcze, to wystpne serce, ktre wszelako nigdy nie przestao ci miowa! Wysuchaj mnie, ojcze... wysuchaj mnie, mam wiele do opowiedzenia, racz usi... a ty, pani mwi mody Courval, zwracajc si do maonki swego rodzica wybacz, e ju przy pierwszym spotkaniu zmuszony jestem odsoni przed tob straszne nieszczcie rodziny, ktrych wszelako nie wolno mi tai przed ojcem. 31

Prosz, niech pan mwi wyszeptaa pani de Courval zdawionym gosem, rzucajc bdne spojrzenie na swego pasierba. Nieszczcie jest mi nieobce, dowiadczyam go wiele od czasw dziecistwa! Podrnik utkwi wzrok w pani de Courval i odrzek z mimowolnym wzruszeniem: Dowiadczya nieszczcia, o pani? Wielki Boe! Niepodobna, aby bya ciej od nas dotknita! Usiedli... Trudno opisa stan pani de Courval... co chwila podnosia wzrok na kawalera, potem wbijaa go w ziemi... ciko dyszaa. Pan de Courval ociera zy, syn prbowa go uspokoi, prosi, aby zechcia skupi uwag Podjli wreszcie rozmow. Tyle mam do opowiedzenia ci, ojcze rozpocz mody Courval e pozwl mi pomin szczegy i zaj si jedynie najwaniejszymi faktami. Przyrzeknij mi, a ty, o pani, zechciej da rwnie swoje sowo, e nie przerwiecie, pki nie skocz caej historii. Rozstaem si z tob ojcze, majc lat pitnacie; pierwszym moim odruchem byo popieszy za matk, ktr w zalepieniu swoim bardziej ni ciebie miowaem. Porzucia ci przed wielu laty; odszukaem j w Lyonie, ale jej rozwizo przerazia mnie do tego stopnia, e ratujc resztki winnego jej szacunku zmuszony byem czym prdzej stamtd ucieka. Pojechaem do Strasburga, gdzie stacjonowa wczenie regiment normandzki... W tym miejscu pani de Courval spojrzaa na z przeraeniem, ale zdoaa si opanowa. Udao mi si zainteresowa swoim losem dowdc tego puku; ofiarowa mi szar podporucznika; po roku znalazem si z ca formacj w garnizonie Nancy... I tam zakochaem si w kuzynce niejakiej pani de Verquin... uwiodem t mod osob, miaem z ni syna, a potem niegodziwie j porzuciem... Syszc te sowa pani de Courval zadraa; guchy jk wydar si z jej piersi, ale nie poruszya si i siedziaa nadal znieruchomiaa w fotelu. Ta nieszczsna przygoda bya przyczyn wszystkich moich niedoli. Oddaem dziecko tej biednej panny do pewnej kobiety, zamieszkaej w pobliu Metzu, ktra przyrzeka mi otoczy je starann opiek, i po pewnym czasie wrciem do swojego puku. Potpiono powszechnie moje zachowanie, a poniewa owa panna nie pokazaa si ju wicej w Nancy, spady na mnie oskarenia o spowodowanie jej zguby. Bya tak adna, e interesowao si ni wielu mczyzn w tym miecie, znalaza wic mcicieli. Musiaem stan do pojedynku, zabiem swego przeciwnika, a potem uszedem do Turynu razem z synem, ktrego zabraem przejedajc w pobliu Metzu. Dwanacie lat suyem krlowi Sardynii. Nie bd ju opowiada o nieszczciach, ktrych tam dowiadczyem, byy doprawdy niezliczone; dopiero porzucajc Francj zaczynamy j ceni! Tymczasem mj syn rs i zapowiada si obiecujco. Poznaem w Turynie pewn Francuzk, ktra towarzyszya jednej z naszych ksiniczek wydanej za m na tamtejszym dworze; ta czcigodna dama zainteresowaa si moj niedol, omieliem si wic prosi j, aby zabraa mego syna do Francji celem wydoskonalenia jego edukacji. Obiecaem, e w cigu szeciu lat na tyle uporzdkuj swoje interesy, e bd mg przyjecha po chopca i zabra go znowu do siebie. Zgodzia si i zawioza do Parya to nieszczliwe dzieci, nie zaniedbujc odtd niczego, co byo niezbdne dla jego wychowania, i donoszc mi stale o jego postpach. Wrciem do Francji na rok przed umwionym terminem, popieszyem do owej damy, peen sodkiej nadziei na spotkanie ze swoim synem, na uciskanie w ramionach tego owocu mioci zdradzonej... ale nadal poncej w mym sercu. Twj syn ju nie yje owiadczya mi niespodziewanie ta szlachetna przyjacika, zalewajc si zami. Pad ofiar tej samej namitnoci, ktra unieszczliwia jego ojca. Zabralimy go na wie; tam zakocha si w pewnej uroczej dziewczynie, ktrej nazwisko przysigam utai; porwany gwatownym uczuciem chcia wydrze jej si to, czego obroc bya jej cnota... cios z jej rki, wymierzony dla odstraszenia napastnika, ugodzi go w serce i spowodowa mier...

32

Pani de Courval zapada w rodzaj osupienia, ktre przez chwil zdawao si nawet grozi jej yciu; oczy jej znieruchomiay, krew zastyga w yach. Pan de Courval, ktry a nadto dobrze poj tragiczny zwizek midzy tymi nieszczsnymi wypadkami, przerwa synowi i pochwyci on w ramiona. Odzyskaa przytomno i z heroiczn determinacj zawoaa: Pozwl mu mwi, jeszcze nie dopenia si miara mych nieszcz! Co prawda mody Courval nie zrozumia zainteresowania tej damy faktami, ktre dotyczyy jej jak sdzi tylko porednio, ale zgadujc co niezwykego w zachowaniu maonki ojca, patrzy na ni z wyranym niepokojem. Pan de Courval cisn za rk syna i odwracajc jego uwag od zrozpaczonej Florville, nakaza mu kontynuowa opowie, zatrzymujc si wszelako jedynie przy sprawach najwaniejszych i pomijajc szczegy, gdy jego historia zawiera tajemnicze okolicznoci, ktre trzeba jak najpieszniej wyjani. Zrozpaczony mierci syna podj podrnik nie majc we Franci j i nikogo, kto mgby mnie zatrzyma... poza ojcem, ktrego nie miaem jednak odwiedzi, lkajc si jego gniewu... postanowiem wyjecha do Niemiec: Nieszczsny ojcze! zawoa mody Courval, zraszajc zami rce swego rodziciela zbierz odwag, bagam ci, pozostaj mi do opowiedzenia fakty najokropniejsze... Ledwo przybyem do Nancy, gdy usyszaem, e niejaka pani Desbarres.. a byo to nazwisko, ktre przyja matka, skoro tylko uwierzye w jej mier.. dowiedziaem si, i owa pani Desbarres zostaa wtrcona do wizienia pod zarzutem zasztyletowania swojej rywalki, a nazajutrz zostanie zapewne stracona na szafocie. Widzisz! zawoaa pani de Courval, z rozdzierajcym szlochem obejmujc ma za szyj. Widzisz teraz ogrom moich nieszcz? Tak, droga pojmuj wszystko wyszepta pan de Courval. Ale zaklinam ci, pozwl memu synowi skoczy opowiadanie. Florville zamilka; oddychaa z wysikiem, straszliwe napicie malowao si w skurczonych rysach jej twarzy. Mw, synu, mw dalej powiedzia nieszczliwy ojciec. Za chwil wszystko ci wyjani. Usyszawszy t nowin kontynuowa mody Courval upewniem si od razu, czy nie ma jakiej pomyki w nazwisku. Niestety, okazao si, e t zbrodniark bya naprawd moja matka. Zadaem widzenia, uzyskaem zgod wadz, padem w jej ramiona. Umieram winna zbrodni powiedziaa mi ta nieszczliwa kobieta ale w zbiegu okolicznoci, ktry zaprowadzi mnie na szafot, jest co doprawdy niesamowitego. Kto inny mg by posdzony o to zabjstwo, szukano go nawet, wskazyway go wszystkie poszlaki; ale jaka kobieta i jej sucy, ktrych przypadek sprowadzi wwczas do obery, widzieli zbrodni, chocia ja sama w wielkim wzburzeniu nie zdoaam ich dostrzec. Zeznania ich stay si jedyn podstaw wydanego na mnie wyroku mierci. Trudno! Nie tramy czasu na prne narzekania! Mam ci powierzy wan tajemnic, suchaj wic, synu... Skoro tylko oczy moje zamkn si na zawsze, pojedziesz do mego ma a swojego ojca; powiesz mu, e wrd licznych moich zbrodni jest jedna, o ktrej nigdy si nie dowiedzia, a do ktrej chc mu si przyzna... Miae siostr synu... Przysza na wiat w rok po twoim urodzeniu... Uwielbiaam ci, lkaam si, e ta dziewczyna moe kiedy umniejszy twe prawa; e w chwili wydania za m trzeba bdzie da jej posag z majtku, ktry winien do ciebie nalee. Aby wic zachowa tylko dla ciebie cae dziedzictwo, pod nieobecno ojca postanowiam pozby si tej dziewczynki i postara si, aby w przyszoci mj m nie uzyska ju adnego potomstwa z naszego maestwa. Rozwizo wtrcia mnie wkrtce we wszelkie rodzaje wystpku, ktre zapobiegy skutkom tych zamierze, chocia wcigny mnie w inne, najokropniejsze zbrodnie. Co do tej dziewczynki, to zdecydowana byam skaza j bez litoci na mier. Zabieraam si ju do wykonania tego haniebnego planu razem z mamk, ktr hojnie opaciam, ale owa kobieta owiadczya mi, e zna pewnego mczyzn, od dawna ju onatego, ktry wszelako daremnie 33

oczekuje upragnionego potomstwa; ofiarowaa si uwolni mnie od crki bez popenienia zbrodni, i to w sposb, ktry w przyszoci zapewni dziecku prawdziwe szczcie. Zgodziam si bez wahania; tej samej nocy podrzucono dziewczynk pod bram domu tego czowieka, ze stosownym listem woonym do koyski... Skoro mnie ju nie bdzie, udaj si piesznie do Parya i bagaj ojca, aby zechcia mi przebaczy, aby nie przeklina mojej pamici i odzyska dla siebie to dzieci. Mwic to matka ciskaa mnie... usiowaa ukoi rozterk, ktr wywoaa we mnie jej opowie... Ojcze, stracono j nazajutrz! Niebezpieczna choroba omal nie wtrcia mnie do grobu; dwa lata byem midzy yciem a mierci, nie majc ni siy, ni odwagi, aby do ciebie napisa. Skoro tylko odzyskaem zdrowie, postanowiem natychmiast rzuci ci si do ng, baga o przebaczenie dla nieszczliwej maonki i ujawni nazwisko osoby, u ktrej winiene szuka informacji o mojej siostrze; to pan de Saint-Prt... Pan de Courval by prawie nieprzytomny; postrada niemal zmysy, zamary w nim wszystkie siy ducha; stan jego by doprawdy przeraajcy. Florville, od kwadransa rozdzierana nieopisanym cierpieniem, wstaa nagle ze spokojem zdradzajcym ostateczn determinacj. Tak, mj drogi! zwrcia si do Courvala. Czy wierzysz teraz, e na caym wiecie nie ma ohydniejszej zbrodniarki ni ndzna Florville?... Spjrz na mnie, Senneval! Poznajesz swoj siostr? Dziewczyn, ktr uwiode w Nancy? Morderczyni naszego syna, on wasnego ojca, niegodziw istot, ktra rodzon matk zawioda na szafot... Tak, panowie, straszne s moje zbrodnie... Na ktregokolwiek z was omiel si spojrze, widz jeno przyczyn zgrozy... Widz kochanka we wasnym bracie, ma w rodzonym ojcu... a kiedy pomyl o sobie, dostrzegam odraajce monstrum, ktre przebio noem serce swojego dziecka i skazao na mier wasn matk... Czy wszystkie mczarnie pieka mog by dla mnie dostateczn kar? Sdzicie moe, i zdoam y dalej z tak wielk mk w duszy? O nie!... jeszcze tylko jednej zbrodni nie mam na sumieniu, ale ta pomci was wszystkich... W mgnieniu oka nieszczliwa rzucia si na pistolety Sennevala, wyrwaa mu bro i wystrzelia sobie w gow, zanim ktokolwiek zdoa przejrze jej zamiary. Skonaa za chwil, nie wymwiwszy ani sowa. Pan de Courval straci przytomno; syn, wstrznity widokiem tej strasznej sceny, woa rozpaczliwie o pomoc. Ale dla Florville nie byo ju ratunku; cie mierci pooy si na jej twarzy; w znieksztaconych rysach dostrzec mona byo cierpienie gwatownego zgonu i beznadziejn rozpacz... pawia si w kauy krwi. Zaniesiono do ka nieprzytomnego pana de Courval; przelea dwa miesice w najniebezpieczniejszym stanie. Syn jego rozchorowa si rwnie, ale swoimi staraniami i czu opiek zdoa jednak przywrci ojcu zdrowie i siy. Wszelako po tylu okrutnych ciosach postanowili obaj usun si od wiata. Odlega samotnia skrya ich na zawsze przed ciekawoci przyjaci; tam te na onie cnoty i wiary zakoczyli ycie tragiczne i ponure, dowodzc swoim przykadem, e tylko w wiecznej ciemnoci grobu dane jest czowiekowi odnale spokj, ktry wydziera mu nieustannie na tym wiecie zoliwo blinich, splot wasnych namitnoci, a nade wszystko fatalizm losu.

34

EUGENIA DE FRANVAL OPOWIE TRAGICZNA


Pouczy i przyczyni si do poprawy obyczajw oto jest jedyny sens tej opowieci. Niechaj ukae ona ogrom niebezpieczestwa, na ktre wystawia si kady, kto gotw jest na wszystko dla nasycenia swej dzy! Czy czowiek taki moe sdzi, e wyksztacenia, bogactwa, talentw i darw Natury mona uy na co innego ni bdzenie po manowcach, skoro nie wspieraj ich i nie nadaj im waciwego waloru w jego oczach powcigliwo, dobre obyczaje, rozsdek i skromno? Tej wanie prawdy zamierzamy dowie w toku niniejszej opowieci. Niech wybaczone nam bd potworne szczegy zbrodni, o ktrych musimy rozprawia! Czy byoby jednak moliwe wpojenie odrazy do podobnych wystpkw, gdyby zabrako nam odwagi przedstawienia ich w caej odraajcej nagoci? Rzadko si zdarza, aby wszystko sprzyjao powodzeniu tej czy innej ludzkiej istoty. Kto jest faworytem Natury, ale Fortuna odmawia mu swoich darw; innego znowu Fortuna darzy szczodrze askami, ale znca si nad nim Natura. Wydaje si, e zamiarem Opatrznoci byo przedstawienie w losach kadego indywiduum tej wielkiej prawdy, e zasada powszechnej rwnowagi jest najwaniejszym prawem Wszechwiata, ktre okrela byt wszystkiego, co pojawia si, istnieje, oddycha. Franval by mieszkacem Parya, gdzie zreszt si urodzi, a z czterystu tysicami liwrw rocznej renty czy pikn postaw, ujmujc powierzchowno i rozmaite talenty. Pod t uwodzicielsk mask ukryway si jednak skonnoci do najgorszych wystpkw, przede wszystkim za te, ktre tolerowane i podsycane wiod tak prdko ku jawnej zbrodni. Gwn wad Franvala by nieopisany przerost imaginacji. Nieatwo jest wyzby si tej cechy, zwaszcza gdy jej skutki wi si z pomniejszaniem si. Im mniej kto moe dokona, tym usilniej si o to stara. Im mniej kto dziaa, tym wicej myli. Kady rok ycia podsuwa mu nowe pomysy, a przesyt zmysw nie ostudza go bynajmniej, lecz przeciwnie, rodzi w nim najfatalniejsze wyrafinowanie. Tak wic Franval obdarzony by wszystkimi powabami modoci i znakomitymi talentami, ale jednoczenie gardzi gboko obowizkami moralnymi i religijnymi; wychowawcy na prno starali si wpoi mu te zasady. W czasach gdy najniebezpieczniejsze ksiki trafiaj do rk dzieci rwnie atwo jak do rk ich rodzicw i guwernerw, gdy zuchwao pogldw uchodzi za filozofi, niedowiarstwo za si ducha, a libertynizm za bogat imaginacj, artowano pocztkowo z pogldw modego Franvala, po trosze go potem ganiono, a wreszcie i pochwalono. Ojciec Franvala, zagorzay wielbiciel modnych sofizmatw, sam zachca syna, by we wszystkich sprawach kierowa si rozsdkiem. Sam podsuwa mu dziea, ktre miay przypieszy zepsucie modego umysu. W tej sytuacji aden nauczyciel nie omiela si oczywicie uczy modzieca zasad sprzecznych z pogldami pana domu, ktremu zmuszony by ulega. Wszelako Franval wczenie straci oboje rodzicw; mia zaledwie lat dziewitnacie, gdy stary wuj, ktry zreszt umar wkrtce potem, przekaza mu w chwili maestwa cay majtek, naleny prawem dziedzictwa. Z tak fortun pan de Franval winien atwo znale stosown parti. Proponowano mu wiele panien, ale uprosi wuja, aby wyszuka mu dziewczyn mod i w miar monoci pozbawion licznej rodziny. Stary opiekun postara si zadowoli swojego siostrzana; zapozna go z pann de Farneille, crk pewnego finansisty, ktra bya ju zreszt psierot, wychowywan przez matk, dziewczyn bardzo mod, ledwie pitnastoletni, obdarzon najbardziej urocz buzi w caym Paryu, i co wicej, szedziesiciu tysicami liwrw rocznej renty. Bya to jedna z tych niewinnych dziewczcych postaci, w ktrych wszelkie powaby 35

cz si z naiwnoci, widoczn w delikatnych i wdzicznych rysach twarzyczki. Pikne jasne wosy spyway jej do pasa, miaa wielkie niebieskie oczy natchnione czuoci i skromnoci, figur szczup i gibk, liliow karnacj i wieo ranego pczka. Odznaczaa si licznymi talentami, usposobieniem ywym, ale nieco melancholijnym, skonnoci do owego szczeglnego smutku, ktry kae miowa ksiki i samotno; s to cechy, ktrymi Natura zdaje si obdarza jedynie istoty przeznaczone ku nieszczciu, jakby starajc si z gry odj im zgorzknienie, a wpoi zdolno do rozkoszy smtnej i wzruszajcej, w ktrej z wolna poczynaj gustowa, przekadajc zy nad frywoln rado jawnego szczcia, mniej przejmujc i mniej w kocu realn. Pani de Farneille, ktra na krtko przed maestwem crki ukoczya lat trzydzieci dwa, bya osob pen wdziku i zalet umysu, ale by moe nieco zbyt surow i skonn do rezerwy. Pragnc szczcia jedynej swojej crki dopytywaa si wielu osb w Paryu, co myl o zamierzonym maestwie. Nie miaa jednak zbyt wielu krewnych, a dla zasignicia rady moga uda si tylko do paru ozibych przyjaci, dla ktrych w kocu wszystko byo jednakowo warte. Przekonano j, e mody czowiek starajcy si o jej crk jest bez wtpienia najlepsz parti w Paryu i e dopuciaby si niewybaczalnej ekstrawagancji, gdyby przeszkodzia temu zwizkowi. Odby si wic lub. Modzi ludzie, dostatecznie bogaci, aby od razu zaoy wasny dom. zamieszkali osobno od pierwszych chwil maestwa. Mody Franval wolny by od tych wszystkich wad lekkomylnoci, nierozwagi i nieustatkowania, ktre nie pozwalaj mczynie osign penej dojrzaoci przed ukoczeniem trzydziestu lat. Troszczy si o swoj pozycj, lubi porzdek, umia doskonale zarzdza swoim majtkiem; jeeli chodzi o t stron yciowego powodzenia, Franval mia wszelkie niezbdne kwalifikacje do penego szczcia. Jego wady polegay na czym zupenie innym, przejawiay si raczej w wystpkach wieku dojrzaego ni w zbdzeniach modoci. Wyrnia si zrcznoci w intrydze, niechci do ludzi, ponurym stosunkiem do wiata, egoizmem, przesadnym politykowaniem, szalbierstwem; ukrywa to wszystko nie tylko dziki wspomnianym wyej talentom i osobistemu urokowi, lecz rwnie dziki elokwencji, nieskoczenie bystremu umysowi i umiejtnoci jednania ludzi. Takim by czowiek, ktrego mamy przedstawi. Zgodnie ze zwyczajem panna de Farneille poznaa swego ma zaledwie na miesic przed lubem, nic wic dziwnego, e zwiedziona tymi faszywymi blaskami atwo daa si oszuka. Dni byy dla niej zbyt krtkie, by moga nasyci si szczciem obcowania z mem, ubstwiaa go do tego stopnia, e egzaltacja modej osoby wzbudziaby chyba niepokj otoczenia, gdyby pewne wypadki nie zatruy rycho sodyczy hymenu, w ktrym jak mwia znalaza najwiksze szczcie. Franval traktowa kobiety podobnie jak wszystkie inne zjawiska: filozoficznie; patrzy na t czarujc istot chodno i spokojnie. Kobieta, ktra do nas naley powiada jest stworzeniem oddanym nam przez powszechny zwyczaj w zupen niewol. Powinna by agodna, posuszna i rozsdna... Nie dlatego, bym przywizywa jakiekolwiek znaczenie do rozmaitych przesdw na temat kompromitacji i haby, ktr moe okry si ona, naladujc mskie wybryki; po prostu dlatego, e nie lubi, aby kto obcy wchodzi w moje prawa. Reszta nie ma znaczenia; nic nie dodaje, ani nie ujmuje penemu szczciu. Skoro m ywi takie sentymenty, atwo zgadn, e droga nieszczsnej dziewczyny, ktr z nim zwizano, nie bya bynajmniej usana rami. Uczciwa i wraliwa, cnotliwa i zakochana, staraa si zaspokaja wszystkie dze jedynego mczyzny, ktrego dostrzega w swoim wiecie. Przez kilka lat pani de Franval dwigaa kajdany nie czujc nawet ich ciaru. atwo byo zauway, i ywia si tylko resztkami pozostaymi po miosnych biesiadach; i to jednak uszczliwiao ja tak dalece, e jedyn trosk byo usilne staranie, aby w nielicz-

36

nych chwilach powiconych czuoci Franval mg znale to wszystko, co uwaaa za niezbdne dla satysfakcji swego ukochanego maonka. Franval nie zawsze uchyla si od maeskich obowizkw, czego najlepszym dowodem byo dziecko, maa dziewczynka jeszcze pikniejsza ni matka, ktr pani de Franval urodzia po roku maestwa, nie majc jeszcze siedemnastu lat. Ojciec nazwa j od razu Eugeni... Eugeni, ktra miaa si okaza jednoczenie cudem i potworem Natury. Niewtpliwie ju w chwili narodzin tego dziecka pan de Franval uoy swoje ohydne plany. Oddzieli j przede wszystkim od matki. A do sidmego roku ycia Eugenia powierzona bya trosce kobiet, ktrych wiernoci Franval by cakiem pewny i ktre ograniczajc swoje zabiegi wychowawcze do troski o zdrowie i temperament dziecka, a nauk do pocztkw czytania, strzegy j pilnie, by nie przenikny do jej wiadomoci adne zasady religijne czy moralne, o jakich dziewczynka w tym wieku jest zwykle pouczana. Pani de Farneille i jej crka byy oburzone tym postpowaniem i czsto czyniy Franvalowi gorzkie wyrzuty; odpowiada im chodno, e postanowi zapewni szczcie swojej creczce, a wic nie ma zamiaru zatruwa jej umysu chimerami, ktre zdolne s tylko trwoy czowieka, nie bdc mu w niczym uyteczne. Dziewczyna powinna jedynie umie si podoba; moe natomiast ignorowa bzdury, ktre komplikujc ycie, nie wzbogac z pewnoci jej strony moralnej ani o jedn prawd, a tym bardziej jej strony fizycznej o jakikolwiek powab. Pogldy takie gorszyy wielce pani de Farneille, ktra tym bardziej oddawaa si mylom o wiecznoci, im dalej odsuwaa si od przyjemnoci tego wiata. Dewocja jest saboci waciw pewnym, okresom ycia czy stanom zdrowia. W tumulcie namitnoci odlega przyszo zazwyczaj mao nas zajmuje. Gdy jednak namitnoci sabn, gdy zblia si chwila ostateczna, gdy cay wiat wreszcie nas opuszcza, zaczynamy szuka Boga, o ktrym mwiono nam w dziecistwie; a jeli nawet, wedle twierdze filozofii, s to iluzje rwnie fantastyczne jak wiele innych, z pewnoci s mniej od innych niebezpieczne. Teciowa Franvala nie miaa rodziny, nie miaa autorytetu, miaa za to, jak ju mwilimy, kilku przypadkowych przyjaci, ktrzy zazwyczaj niechtnie angauj si w konflikt; zmuszona do walki ze swym bogatym ziciem, czowiekiem modym, ujmujcym, wszdzie mile widzianym, dosza do rozsdnego wniosku, e w tej sytuacji lepiej ograniczy si do perswazji ni szuka sposobw radykalnych, gdy prba si z takim czowiekiem mogaby doprowadzi tylko do ruiny matki i uwizienia gdzie na odludziu nieszczliwej crki. Omielia si na troch napomnie i w kocu zamilka widzc, e sowa jej nie zdaj si na nic. Franval by pewny swojej przewagi, a skoro dostrzeg, e tak si go lkaj, przesta w ogle si krpowa; zadowoliwszy si jedynie marnymi pozorami dla uspokojenia opinii publicznej, zmierza prosto do swego strasznego celu. Kiedy Eugenia ukoczya siedem lat, Franval zaprowadzi j do ony; czua matka, ktra nie widziaa swego dziecka od chwili, gdy wydaa je na wiat, nie moga nasyci si pieszczotami; dwie godziny przyciskaa j do piersi, okrywaa pocaunkami, oblewaa zami. Chciaa pozna wszystkie jej talenty; maa Eugenia umiaa jednak tylko biegle czyta, cieszya si znakomitym zdrowiem i bya pikna jak anio. Pani de Franval przeya gboki wstrzs, gdy stwierdzia, e jej crka nie zna nawet podstawowych zasad wiary chrzecijaskiej. Czyby chcia wychowa j tylko dla tego wiata? mwia z oburzeniem do ma. Nie zastanawiasz si, e podobnie jak my przeyje tutaj jeno chwil, aby pogry si potem w wiecznoci, jake straszliwej, gdy pozbawisz j szansy radowania si szczciem u stp Boga, ktremu zawdzicza swe istnienie? Jeeli Eugenia nie pozna tej wiary, jeli ukryje si przed ni starannie owe maksymy odpowiedzia Franval nie dowiadczy nigdy nieszczcia. Jeli wiara twoja jest suszna, Najwysza Istota zbyt jest sprawiedliwa, aby kara j za ignorancj. Jeeli za wszystko to jest faszem, po co mamy jej o tym opowiada? Co do innych stron jej edukacji, prosz ci, 37

aby mi zaufaa. Sam bd odtd jej wychowawc i rcz ci, e za par lat twoja crka przewyszy nieskoczenie wszystkie dzieci w tym samym wieku. Pani de Franval chciaa nalega, wezwaa wszelkie racje swego serca na pomoc rozumowi; zy wiadczyy o jej uniesieniu. Ale Franval, bynajmniej nie wzruszony, zdawa si nawet ich nie dostrzega. Kaza odprowadzi Eugeni i owiadczy onie, e jeli omieli si sprzeciwi w czymkolwiek zamierzonej edukacji crki lub jeli wpaja jej bdzie zasady odmienne od tych, ktre on sam jej podsuwa, zostanie pozbawiona szczcia jej ogldania, a dziewczynk wyle si do jednego z odlegych zamkw, ktrego nigdy ju nie opuci. Pani de Franval posusznie zamilka. Bagaa ma, aby nie rozdziela jej z najdroszym dzieciciem, i paczc przyrzeka, i nie bdzie si miesza do edukacji, jak dla niej obmyli. Od tej chwili panna de Franval zamieszkaa w piknym apartamencie tu obok pokoi ojca, razem z inteligentn guwernantk, jej pomocnic, pokojwk i dwoma maymi dziewczynkami w tym samym wieku, ktrych jedynym zadaniem byo suy jej za towarzyszki zabaw. Dobrano jej starannie nauczycieli pisania, rysunku, poezji, historii naturalnej, deklamacji, geografii, astronomii, anatomii, greki, angielskiego, niemieckiego, woskiego, szermierki, taca, jazdy konnej i muzyki. Bez wzgldu na por roku Eugenia wstawaa codziennie o sidmej rano. Wybiegajc do ogrodu braa ze sob niadanie: wielk kromk razowego chleba. Wracaa o smej, spdzaa kilka chwil w apartamencie ojca, ktry bawi si z ni lub uczy stosownych gier towarzyskich; o dziewitej przygotowywaa si do swoich codziennych obowizkw, zjawia si pierwszy nauczyciel. Przyjmowaa ich kolejno piciu, a do godziny drugiej po poudniu. Proszono j wtedy do stou razem z obu koleankami i guwernantk. Obiad jej skada si z jarzyn, ryb, ciast i owocw; nie jada nigdy misa ani zupy, nie znaa smaku wina, likieru czy kawy. Midzy trzeci a czwart Eugenia wracaa do ogrodu, aby pobawi si troch z maymi towarzyszkami. Gray w pik, w krgle, w wolanta, w klasy. Ubrane byy swobodnie; nic nie krpowao im talii, nie opinano ich nigdy owymi miesznymi fiszbinami, niebezpiecznymi dla klatki piersiowej i odka, ktre utrudniajc oddychanie modej istoty nieuchronnie szkodz jej pucom. Midzy czwart a szst panna de Franval spotykaa si znowu ze swymi wychowawcami: poniewa nie wszyscy mogli zmieci si w tym samym dniu, pozostali przychodzili nazajutrz. Trzy razy w tygodniu Eugenia jedzia z ojcem do teatru, do zasonitej loy, ktr Franval abonowa dla niej przez cay rok. O dziewitej wracaa na kolacj; podawano jej wieczorem tylko jarzyny i owoce. Cztery razy w tygodniu, midzy godzin dziesit a jedenast. Eugenia bawia si ze swoimi damami, czytaa powieci, wreszcie kada si spa. W pozostae dni, kiedy Franval nie jad kolacji poza domem, przychodzia sama do pokoju ojca; byy to chwile, ktre Franval nazywa swoimi konferencjami. Wwczas to wpaja crce wasne pogldy na sprawy religii i moralnoci; przedstawia jej najpierw to wszystko, co ludzie zazwyczaj myl w tej materii, a potem wykada swoje racje i argumenty. Jeeli wemie si pod uwag wielk inteligencje dziewczynki, jej szerok wiedz, ywe usposobienie i namitno, ktra pocza si w niej rozpala, to atwo poj, jak znaczny postp dokonywa si w duszy Eugenii dziki takiemu systemowi edukacji. Jednake niegodziwy Franval nie ogranicza si bynajmniej do konstruowania jej wiatopogldu; konferencje jego rzadko koczyy si bez szczeglnego roznamitnienia serca dziewczynki. w straszny czowiek umia podoba si swojej crce; zjedna j sobie z tak zrcznoci, sta si tak uyteczny w jej nauce i zabawie, tak gorliwie i skutecznie dowodzi swej wyszoci nad kadym, kto mg si wyda jej miym, e Eugenia, obracajc si w najwietniejszym towarzystwie, nie potrafia dostrzec nikogo rwnie uroczego jak wasny jej ojciec. Zanim Franval ujawni swe zamiary, niewinne i wraliwe stworzenie zebrao ju dla w swoim modym sercu tyle uczu przyjani, wdzicznoci i czuoci, e nieuchronnie przerodzi si to musiao w najgortsz mio. Widziaa w wiecie tylko Franvala, tylko ojciec wyrnia si ponad wszystkich; burzya si na myl, e ktokolwiek mgby ich rozdzieli. Bya gotowa mu po38

wici ju nawet nie swj honor, czy urod, bo takie ofiary wydaway si jej zbyt ndzne wobec ukochanego bstwa, ale nawet krew i ycie, gdyby w najdroszy przyjaciel kiedy tego zada. Swojej czcigodnej i nieszczliwej matce panna de Franval nie okazywaa jednak podobnych poryww serca. Ojciec mwi jej wprost, e pani de Franval, korzystajc ze swoich praw ony, domagaa si od niego stara, ktre czsto przeszkadzay mu w czynieniu dla swej drogiej dziewczynki tego wszystkiego, do dyktowao mu serce. Potrafi w ten sposb zasia w duszy modej istoty zazdro i nienawi, ktre wypary uczucia szacunku i mioci, nalene bez wtpienia takiej matce. Mj drogi, mj ukochany mwia czasami Eugenia do Franvala, ktry nie yczy sobie, aby crka zwracaa si do niego w inny sposb kobieta, ktr nazywasz swoj on, ta istota, ktra jak powiadasz, wydaa mnie na wiat, jest chyba bardzo wymagajca, skoro da nieustannie, aby spdza przy niej tyle czasu i pozbawia mnie szczcia przebywania razem z tob. Wiem dobrze, e wolisz j od swojej Eugenii. A ja nie potrafiabym miowa kogo, kto by odbiera mi twoje uczucia! Moja droga przyjaciko odpowiada Franval nie ma na wiecie nikogo, kto wobec mnie mgby poszczyci si prawami rwnymi twoim. Wizy czce t kobiet z twoim najlepszym przyjacielem s skutkiem zwyczaju i konwencji spoecznych; traktuj je zgodnie ze wskazaniami rozumu; nigdy nie dorwnaj wizom, ktre nas poczyy. Eugenio, bdziesz zawsze miaa pierwszestwo; zawsze bdziesz moim anioem i wiatoci moich dni, schronieniem mej duszy i natchnieniem mego istnienia! Och, najdroszy, mw tak, mw czsto! zawoaa Eugenia. Jake drogie s mi twoje sowa! Gdyby wiedzia, jak raduje mnie kady dowd twej czuoci! Schwycia do Franvala i przycisna do serca. Patrz, czuj je tutaj, tu je zachowam na zawsze! Oby wrciy do mnie w twoich czuych pieszczotach odrzek Franval ciskajc j w ramionach. I w ten sposb, wolny od wyrzutw sumienia, dopenia powoli dziea uwiedzenia tej nieszczsnej. Eugenia skoczya wreszcie czternacie lat. Chwil t przeznaczy Franval na dokonanie zbrodni. Zadryjcie! Stao si! [Dzie3 jej urodzin spdzili na wsi, z dala od krewnych i natrtw. Hrabia4 kaza jej tego dnia ubra si wspaniale, na wzr dziewic, ktre powicano niegdy w wityni Afrodyty. O jedenastej rano wprowadzi j do rozkosznego salonu, ktrego okna przysonite byy cienkimi firankami, a meble usane kwieciem. W rodku wznosi si tron ustrojony rami. Franval podszed do jego stopni prowadzc crk za rk. Eugenio powiedzia, kac jej usi bd dzisiaj moj krlow, pani mego serca, pozwl, abym uwielbia ci na kolanach. Ty miaby mnie uwielbia, najdroszy? Mnie, ktra wszystko ci zawdziczam, ktr stworzye, ktr wychowae? Ach, pozwl raczej, bym pada ci do ng! Tam jest moje miejsce, jedyne, ktrego przy tobie pragn! Ukochana moja Eugenio mwi hrabia sadowic si obok niej na ukwieconym piedestale, ktry mia mu posuy za otarz triumfu jeeli rzeczywicie sdzisz, e cokolwiek mi zawdziczasz, jeeli uczucia, ktre objawiasz, s naprawd tak szczere, jak mwisz, czy zdajesz sobie spraw, jakim sposobem moesz mnie o tym przekona?
Fragmentw umieszczonych w nawiasach brak w piewodruku. Odnalaz je dopiero w roku 1926, w rkopisie nr 4010 paryskiej Bibliothque Nationale, znakomity badacz twrczoci markiza de Sade, Maurice Heine. 4 We fragmencie tym autor nazywa Franvala hrabi (le comte). Tytuu tego pozbawi go przygotowujac nowel do druku (przyp. tum.).
3

39

Jakim, najdroszy? Powiedz mi prdko, abym moga si nim natychmiast posuy... Musisz powici mi bez reszty ca urod, ktr Natura tak hojnie ci obdarzya, wszystkie dary, ktre od niej otrzymaa... I tylko tego dasz? Czy nie jeste panem mnie caej? Czy dzieo twoje nie do ciebie naley? Czy kto inny miaby korzysta z tego, co stworzy? Znasz wszelako ludzkie przesdy... Nie krye ich przede mn. Nie chc wic odrzuca ich bez twojej zgody. Gardzisz nimi chyba na rwni ze mn? Z pewnoci, ale nie chc by twoim tyranem. a tym bardziej uwodzicielem. Szczcie, ktrego pragn, chc zawdzicza jedynie mioci. Znasz wiat, nie taiem przed tob jego powabw. Byoby to niegodnym mnie podstpem, gdybym ukry innych mczyzn przed twoim wzrokiem i dopuci, aby widziaa tylko mnie jednego. Jeeli wic istnieje czowiek, ktrego by ode mnie wolaa, wymie mi natychmiast jego nazwisko: poszukam go nawet na kocu wiata i niezwocznie przywiod w twe objcia. Kochanie, pragn tylko twojego szczcia, drosze jest mi ono nad wasne. Rozkosze, ktrymi moesz mnie obdarzy, nie byyby dla mnie nic warte, gdyby nie okazay si darem twej mioci. Zdecyduj sama, Eugenio. Zblia si chwila, w ktrej musisz zoy z siebie ofiar. Wska jednak sama czowieka, ktry ma j przyj. Zrzekn si rozkoszy, ktr masz ofiarowa swemu ukochanemu, jeli nie dasz mi jej z duszy i serca. Chc zosta na zawsze godnym twej mioci; jeli wybierzesz kogo innego, kogo potrafisz pokocha, z pewnoci ci go przyprowadz; chocia utrac twoje serce, zostanie mi przynajmniej twa wdziczno bd przyjacielem Eugenii, skoro nie bdzie mi danym zosta jej kochankiem. Bdziesz dla mnie wszystkim, ukochany! zawoaa Eugenia, ponc mioci i podaniem. Bdziesz wszystkim! Komu miaabym zoy si w ofierze, jeli nie jedynemu, ktrego uwielbiam! Czy jest na wiecie kto od ciebie godniejszy posiadania tych mizernych powabw, ktrych tak pragniesz... ktre rozpalone twe rce badaj tak namitnie... Nie widzisz, e ogarnia mnie pomie, e rwnie gorco chc pozna rozkosz, o ktrej mwisz? Ach, nasy si mn, najdroszy, mj ukochany! Niechaj twa Eugenia stanie si twoj ofiar! Zoona na otarzu twymi najdroszymi rkoma bd zawsze zwyciska i triumfujca! Rozpomieniony Franval, ktry zreszt zdolny by do takiej subtelnoci jedynie dlatego, i szo mu o jak najdoskonalsze zrealizowanie uwodzicielskich zamiarw, naduy bez zwoki atwowierno swej crki. Zasady, ktrymi karmi j od dawna, sztuka, ktr posuy si w krytycznym momencie, wszystko to usuno ostatnie przeszkody. Dokona swego perfidnego podboju i sam sta si bezkarnym niszczycielem przybytku dziewictwa, ktrego obron powierzya mu Natura i zwyczaje. Kilka dni spdzili we wsplnym upojeniu. Eugenia bya ju zdolna pozna rozkosze mioci, a omielona przez wyznawane pogldy, oddawaa si im z caym uniesieniem. Franval uczy j wszystkich tajemnic, by jej przewodnikiem na wszystkich drogach. Im dalej posuwa swe starania, tym mocniej utwierdza panowanie. Pragna przyjmowa hody jednoczenie w tysicu wity; oskaraa imaginacj swego kochanka o opieszao i rozleniwienie; zdawao si jej, e co przed ni ukrywa. alia si na sw modo i naiwno, ktre czyniy j nie do pocigajc. Pragna wszystkiego si nauczy, aby aden ze sposobw rozpalania namitnoci ukochanego nie pozosta jej nie znanym.] Wrcili do Parya; zbrodnicze rozkosze, ktrymi upaja si w przewrotny czowiek, zbyt zadowalay go fizycznie i moralnie, aby niestao, koczca zazwyczaj wszystkie miosne intrygi Franvala, moga zerwa zadzierzgnite wizy. By miertelnie zakochany, a niebezpieczna namitno spowodowaa oczywicie zupenie ju zaniedbanie jego nieszczsnej ony. Biedna ofiara Pani de Franval miaa wwczas lat trzydzieci jeden, bya w peni rozkwitu swej urody; wyraz melancholii wywoanej gryzcymi strapieniami dodawa jej nawet wdzi40

ku. Spakana i osamotniona, z dugimi wosami bezwadnie spywajcymi na alabastrow pier, z portretem swego ukochanego tyrana, ktry nierzadko okrywaa pocaunkami, przypominaa owe dziewczce postacie, malowane przez Michaa Anioa, w bolesnej zadumie. Nie znaa jeszcze ogromu swego nieszczcia, ale gnbiy j nieustanne troski; porzdek edukacji Eugenii, sprawy wiary i moralnoci, ktre ukrywano przed dziewczyn lub przedstawiano je po to tylko, aby uczy nienawici; pewno, e Franval nigdy nie pozwoli swej crce na spenianie obowizkw, ktre darzy tak gbok pogard; brak czasu na spotkania z crk obawa, aby niezwyka edukacja nie doprowadzia jej prdzej czy pniej do jawnej zbrodni; wreszcie obojtno Franvala, jego codzienna surowo wobec niej, wobec istoty, ktrej jedynym staraniem byo zawsze uprzedza jego yczenia, ktra nie znaa innej radoci, jak podoba mu si i zyskiwa jego pochway... Jak straszliwe cierpienie czekao t czu i wraliw dusz w chwili, gdy miaa si o wszystkim dowiedzie! Tymczasem edukacja Eugenii postpowaa nadal bez wikszych zmian; sama zadaa, aby wszyscy nauczyciele ksztacili j a do ukoczenia szesnastego roku ycia. Niezwyke zdolnoci dziewczyny, coraz rozleglejsza jej wiedza, wdzik rozwijajcy si z dnia na dzie, wszystko to przykuwao do niej Franvala z coraz wiksz si; atwo poj, e nikogo w yciu nie darzy przedtem podobn mioci. W porzdku dnia panny de Franval zmieniy si tylko terminy k o n f e r e n c j i. Te czue spotkania sam na sam z ojcem powtarzay si teraz znacznie czciej, a nierzadko przecigay si do pna w nocy. Jedynie guwernantka Eugenii znaa ca prawd o tych spotkaniach; Franval ufa jej tak dalece, e nie lka si niedyskrecji. Eugenia jadaa teraz posiki razem z rodzicami, siadaa do stou obok zaproszonych goci. W domu tak licznie odwiedzanym prdko zwrcono na ni uwag; bya pikn pann na wydaniu, wielokrotnie proszono o jej rk. Franval by jednak pewny serca swej crki i nie lka si tych ofert; nie zastanawia si jednak, e taki natok maeskich propozycji moe w kocu doprowadzi do ujawnienia caej tajemnicy. Pewnego dnia pani de Franval, korzystajc z okazji spotkania i rozmowy z crk, ktr to ask przyznawano jej tak rzadko, powiadomia Eugeni, e pan de Colunce chce j poj za on. Znasz tego pana, creczko mwia pani de Franval. Kocha ci, jest mody, miy; bdzie kiedy bogaty; czeka tylko na twoj zgod... wystarczy jedno sowo, Eugenio... Co mam mu odpowiedzie? Zaskoczona Eugenia zarumienia si i odrzeka, e nie czuje adnej skonnoci do maestwa, ale poradzi si ojca; jego zdanie bdzie dla niej zawsze ostatecznym wyrokiem. Pani de Franval dopatrzya si w tej odpowiedzi jedynie dziewczcej prostoty. Poczekaa par dni, a znalazszy wreszcie okazj rozmowy z mem, zakomunikowaa mu intencje rodziny modego pana de Colunce i jego wasne proby, wspomniaa na koniec o odpowiedzi crki. atwo zgadn, e Franval wiedzia ju o wszystkim; nie da jednak pozna tego po sobie i owiadczy sucho: Prosz ci stanowczo, aby nie mieszaa si do losu Eugenii. Ze stara, ktre poczyniem, eby oddali j od ciebie, powinna zrozumie, jak bardzo mi zaley, aby wszystko, co jej dotyczy, nie miao z tob adnego zwizku. Raz jeszcze zwracam ci uwag na moj decyzj w tej sprawie. Mam nadziej, e wicej si ju nie zapomnisz? Wic co mam odpowiedzie, skoro si do mnie zwracaj? Powiesz, e jestem nieskoczenie wdziczny za honor, ktry mnie spotyka, ale na urodzeniu mojej crki ci pewne okolicznoci, ktre uniemoliwiaj jej jakikolwiek zwizek maeski. Ale te okolicznoci, to przecie nieprawda! Dlaczego dasz, abym kamaa? Dlaczego chcesz pozbawi swoje jedyne dziecko szczcia, ktre moe znale w maestwie? 41

Czyby maestwo tak ci uszczliwio? Jeeli mnie, niestety, nie udao si zdoby twego przywizania, nie znaczy to, e podobny los czeka kad kobiet. A moe dodaa z westchnieniem nie wszyscy mczyni s do ciebie podobni. Kobiety... faszywe, zazdrosne, kapryne, kokietki albo dewotki... Mczyni... perfidni, niestali, okrutni, despotyczni... Oto wzory wszystkich istot ludzkich na tym wiecie! Nie sd, e uda ci si znale jakiego feniksa. Jednake wszyscy si eni. Tak, gupcy i niedojdy. Ludzie zawieraj maestwa, jak powiedzia pewien filozof, albo nie wiedzc, co czyni, albo dlatego, e nie wiedz, co pocz. Ludzko ma wic wygin? Mogaby z pewnoci! Rolina, ktra rodzi jeno jad, niedugo powinna czeka na wyplenienie! Eugenia nie bdzie ci wdziczna za ten nadmiar surowoci. Czy to maestwo j pociga? Powiedziaa, e twj rozkaz jest dla niej najwyszym prawem. Dobrze! Mj rozkaz brzmi: przesta marzy o tym zwizku. I pan de Franval wyszed z pokoju, ponawiajc raz jeszcze surowe upomnienie, aby ona nie omielia si nigdy wspomina mu o tej sprawie. Pani de Franval nie omieszkaa powtrzy matce caej rozmowy ze swym mem; pani de Farneille, bystrzejsza i lepiej od swej crki obeznana ze skutkami ludzkich namitnoci, od razu zacza podejrzewa, e kryje si za tym wszystkim co niezwykego. Eugenia rzadko widywaa si ze swoj babk; od czasu do czasu spdzaa z ni godzin, zawsze pod czujnym okiem Franvala. Pani de Farneille szukaa sposobu wyjanienia tajemnicy; poprosia wreszcie zicia, by przysa jej wnuczk na cae popoudnie, gdy chciaaby w jej towarzystwie rozerwa si troch i pozby ataku migreny, gnbicej j bolenie tego dnia. Franval owiadczy cierpko, e Eugenia niczego tak si nie lka jak widoku waporw; zawiezie j wszelako do babki, ale pod warunkiem, e dugo u niej nie zabawi; gdy umwiona jest tego wieczoru na wykad fizyki, ktr pilnie od niejakiego czasu studiuje. Zjawili si oboje u pani de Farneille, ktra od razu wyrazia ziciowi swoje zdumienie z powodu odrzucenia tak korzystnej propozycji maeskiej. Sdz, e nie masz nic przeciwko temu dodaa aby twoja crka sama wyjania mi, jakie to okolicznoci uniemoliwiaj jej, twoim zdaniem, wstpienie w zwizki maeskie? Czy okolicznoci te s rzeczywiste, czy zmylone odrzek Franval, nieco zdumiony natarczywoci teciowej jest faktem, e maestwo jej za duo by mnie kosztowao. Jestem jeszcze zbyt mody, aby godzi si na podobn ofiar. Kiedy skoczy dwadziecia pi lat, postpi wedle swojej woli. Do tego czasu w niczym nie moe na mnie liczy. A ty, Eugenio, podzielasz pogldy ojca? spytaa pani de Farneille. Nie we wszystkim odrzeka panna de Franval z niezwyk stanowczoci. Ojciec godzi si, bym wysza za m majc dwadziecia pi lat. Ja za owiadczam i jemu, i tobie, pani, e do koca ycia nie skorzystam z tego pozwolenia. Przy moich pogldach byoby to najwikszym nieszczciem mego ycia. W twoim wieku nie ma si jeszcze pogldw, moja panno powiedziaa surowo pani de Farneille. W tym wszystkim kryje si co niezwykego, co zmusza mnie, abym si tob zaja. Ostrzegam pani przed tym pomysem rzek Franval, kierujc si z crk ku wyjciu. Prosz raczej poszuka pomocy swego spowiednika i wsplnie z nim rozwizywa zagadk. Gdy razem dobrze pomylicie i dojdziecie do waciwego wniosku, prosz wtedy mi powiedzie, czy miaem racj przeciwstawiajc si maestwu Eugenii.

42

Ironiczna uwaga na temat duchownych doradcw pani de Farneille dotyczya pewnej czcigodnej osobistoci, ktr trzeba w tym miejscu przedstawi, gdy w dalszych wypadkach odegraa powan rol. Chodzio o spowiednika pani de Farneille i jej crki, jednego z najcnotliwszych kapanw w caej Francji. Ksidz de Clervil by szlachetny, uczynny, peen rozsdku i prostoty; obce mu byy wszystkie wady stanu duchownego, syn jako wspomoyciel ubogich, szczery przyjaciel monych, pocieszyciel nieszczliwych. Czcigodny w m jednoczy w sobie zalety osobistego uroku z cnotami mdroci. Zapytany, co myli o postpowaniu pana de Franval, Clervil odpowiedzia jak czowiek rozsdny: e zanim dojdzie si do jakichkolwiek wnioskw naley wyjani powody, skaniajce go do sprzeciwu wobec maestwa crki. I chocia pani de Farneille nie bya daleka od podejrzewania intrygi, ktra w rzeczy samej istniaa a nadto realnie, rozwany kapan odrzuci jej supozycje, a uznajc je za zbyt obelywe i dla pani de Franval, i dla jej ma wzdryga si ze wstrtem na ich wspomnienie. Byoby to czym rwnie ohydnym jak morderstwo powiada w szlachetny czowiek. Jest tak mao prawdopodobne, aby kto rozsdny zrywa wiadomie wszystkie tamy wstydliwoci i hamulce cnoty, e przypisywanie komukolwiek podobnych wystpkw budzi we mnie najskrajniejsz odraz. Unikajmy podejrze o zbrodni; s one zazwyczaj podem naszej mioci wasnej, prawie zawsze wynikiem niewiadomego porwnywania, ktre przeprowadzamy w gbi duszy; chcemy u innych dopatrze si za, aby mie prawo uwaania si za lepszych. Dobrze si jednak zastanowiwszy, czy nie sdzi pani, e lepiej jest dopuci, aby potajemny grzech nigdy na jaw nie wyszed, ni w niewybaczalnej lekkomylnoci domyla si rzekomych wystpkw i bez adnego powodu krzywdzi w ten sposb w naszych oczach ludzi, ktrych oskara jeno nasza pycha? Czy zasada taka nie jest poyteczniejsza? Naley przede wszystkim przeszkadza w dokonaniu i rozprzestrzenianiu zbrodni, a mniej troszczy si o jej ukaranie. Pozostajc w ciemnociach, ktrych tak poszukuje, nie jeste owa zbrodnia niemal unicestwiona? Skandal atwo jest wywoa; opowieci o zbrodni burz zawsze namitnoci tych, ktrzy skaniaj si do podobnych wystpkw. Nieuchronne zalepienie zbrodniarza kae mu wierzy, i bdzie mia wicej szczcia ni sprawca wanie wykryty; to ju nawet nie lekcja, ktrej mu udzielamy, to wprost zachta. Popenia wic ekscesy, ktrych nigdy by si nie dopuci, gdyby nie w fatalny rozgos, bdnie uznany za akt wymiaru sprawiedliwoci, a wywodzcy si z niesusznej surowoci lub tajonej prnoci innych. W czasie tej pierwszej narady zapado wic tylko postanowienie, e ustali si dokadnie przyczyny niechci Franvala wobec ewentualnego maestwa crki i powody skaniajce Eugeni do podzielania jego pogldw. Zdecydowano niczego nie przedsiwzi, pki te motywy nie zostan cakowicie wyjanione. Widzisz Eugenio powiedzia wieczorem Franval do crki chc nas rozdzieli... Dziecko moje drogie, czy uda si im tego dokona? Czy zdoaj zerwa te najdrosze dla mnie wizy? Nie lkaj si, ukochany, nigdy, przenigdy tego nie osign! Te wizy, ktre tak ci raduj, s mi rwnie drogie. Nie prbowae mnie oszuka, mwie mi, zanim si poczylimy, do jakiego stopnia stosunek nasz wstrznie obyczajami. Nie lkaam si pogardzi umownymi zwyczajami. ktre tak rni si w kadym klimacie, e nie powinny by niczym uwicone. Pragnam tych wizw, sama je zadzierzgnam i nie czuj wyrzutw sumienia. Nie lkaj si wicej, e zechc je zerwa. Niestety! Kt moe wiedzie? Colunce jest ode mnie modszy; ma wszystkie zalety, ktrych potrzeba, by ci oczarowa. Nie upieraj si, Eugenio, przy tej resztce uczu, ktra ci jeszcze zalepia! Z czasem rozsdek w tobie przeway, rozwieje si omamienie, zrodzi si al, ktry zoysz wielkim ciarem na mojej piersi. A ja nigdy sobie nie wybacz, e staem si jego przyczyn! 43

Nie odpowiedziaa twardo Eugenia nie! Zdecydowaam, e bd kochaa tylko ciebie. Gdybym miaa dosta ma, byabym najnieszczliwsz z kobiet... Ja mwia z gorycz ja miaabym si poczy z obcym, ktry nie majc tak jak ty podwjnych powodw, by mnie kocha traktowaby mnie wedle swych sentymentw, a moe tylko swego podania? A potem opuszczona, pogardzona przez niego, kim bym zostaa? Dewotk czy ladacznic? Och, nigdy! Wol by zawsze twoj kochank, najdroszy! Stokro wol by z tob ni stoczy si do jednej z tych dwch haniebnych pozycji w wielkim wiecie! Ale dlaczego o tym mwimy? dopytywaa si Eugenia z rozdranieniem. Czy co nam grozi? Co si stao? Czyby twoja ona?... Tak, ona jedna byaby zdolna... Jej nieprzytomna zazdro... Bez wtpienia to jedyne rdo nieszcz, ktre mog nam zagrozi! Ach, nie potpiam jej! Wszystkim si mona posuy, gdy trzeba walczy, by ciebie przy sobie zatrzyma. Na c bym ja si nie odwaya, gdybym bya na jej miejscu, a chcieliby odebra mi twe serce? Franval, do gbi poruszony, uciska gorco sw crk, a ta, omielona zbrodniczymi pieszczotami, rozwijajc coraz mielej sw okrutn imaginacj, z niewybaczalnym bezwstydem odwaya si powiedzie ojcu, e jedynym dla nich sposobem uchronienia si przed niepodan obserwacj byoby wyszukanie kochanka dla matki. Pomys ten rozweseli zrazu Franvala; okrutniejszy jednak od crki, a pragnc rwnie zasia w jej sercu wiksz jeszcze nienawi do swej ony, odpowiedzia, e zemsta taka byaby chyba zbyt sodka; jest wiele innych sposobw ukarania kobiety, ktra zatruwa ycie swemu mowi. Mino kilka tygodni, zanim Franval i Eugenia zdecydowali si wreszcie wyprbowa plan uknuty dla wtrcenia cnotliwej maonki ndznika w nieszczcie i desperacj. Sdzili nie bez racji, e przed uyciem jeszcze niegodziwszych metod przyda si moe pomys z kochankiem, nie tylko wygodny jako punkt wyjcia dla innych podstpw, ale przede wszystkim, w wypadku powodzenia, wtrcajcy od razu pani de Franval w takie pooenie, e nie mogaby odtd interesowa si grzechami innych, sama majc cokolwiek na sumieniu. W celu realizacji tego pomysu Franval pocz rozglda si wrd swoich modych znajomych, a po dojrzaym namyle doszed do wniosku, e w tym celu nadawaby si jedynie pan de Valmont. Valmont mia lat trzydzieci, czarujc powierzchowno, sporo dowcipu i bujnej imaginacji, a za to adnej z zasad moralnych. By wobec tego znakomitym kandydatem do roli, jak mu przeznaczano. Pewnego dnia Franval zaprosi go na obiad. Mj drogi powiedzia, gdy wstali od stou i zostali sami zawsze sdziem, e jeste godny mej przyjani. Moesz mi teraz dowie, e si nie myliem. Chciabym dowodu twych uczu... Dowodu co prawda do szczeglnego... O co ci chodzi? Mw janiej. Nie wtpie chyba nigdy, e zawsze jestem gotw we wszystkim ci suy? Co powiesz o mojej onie? Doprawdy urocza! Gdyby kto inny by jej mem, od dawna starabym si zosta jej kochankiem. Dziki ci za te wzgldy, ale wcale mi na nich nie zaley. Jak to? Bdziesz zdumiony... Wanie dlatego, e jeste moim przyjacielem... dlatego, e jestem mem pani de Franval, prosz ci, eby zosta jej kochankiem. Jeste szalony? Nie, ale troch dziwak i troch fantasta... Znasz mnie z tej strony od dawna. Chc doprowadzi cnot do upadku i pragn, aby ty schwyta j w puapk. Co za niedorzeczno! Bynajmniej, to arcydzieo rozsdku. Wic chcesz, ebym ja...

44

Tak, chc, dam i ostrzegani, e przestan uwaa ci za przyjaciela, jeeli odmwisz mi tej przysugi. Wszystko ci zaatwi, wszystko przygotuj... a ty skorzystasz. Kiedy za bd ju pewien swego losu, rzuc ci si jeli zadasz, do ng, aby dzikowa za dobrodziejstwo. Suchaj, Franval, nie dam ci si nabra; za tym kryje si co niezwykego. Nie przystpuj nigdy do dziaania, jeli nie znam wszystkich okolicznoci. Tak... Ale wiem, e troch skrupulant, nie sdz te, by mia do siy ducha, aby pozna ca prawd. Zawsze jakie przesdy... rycerskie uniesienia... chyba si nie myl? Gdybym ci wszystko wyjawi, zadraby jak wystraszone dziecko i nie chcia w ogle zabra si do rzeczy. Ja miabym zadre? Jestem twoim osdem doprawdy zdumiony. Dowiedz si, mj drogi, e nie ma w caym wiecie takiego szalestwa, nie ma wystpku, ktry byby w stanie mnie poruszy, ktry mgby cho na chwil zakci bicie mego serca! Valmont, widziae Eugeni? Twoj crk? Moj kochank, jeli wolisz... Och, otrze! Rozumiem teraz... Po raz pierwszy w yciu widz ci cokolwiek poruszonym. Jake to? na honor, yjesz ze swoj crk? Tak, przyjacielu, jak biblijny Loth! Zawsze byem przejty tak wielkim respektem dla Pisma witego, zawsze wierzyem, e niebo stoi otworem przed tymi, ktrzy naladuj bohaterw tej witej ksigi... Ach, mj drogi! Nie dziwi mnie ju szalestwo Pigmaliona. Czy historia wiata nie jest pena przykadw podobnych sabostek? Nie trzeba byo od tego zacz, aby zaludni ziemi? A w jaki sposb mogo to sta si zbrodni, jeli wwczas ni nie byo? Co za niedorzeczno! Moda dziewczyna nie moe mnie podnieca, poniewa miaem nieszczcie przyczyni si do wydania jej na wiat? To co winno najbardziej j do mnie zbliy, ma by powodem oddalenia? Mam patrze na ni chodno i obojtnie, poniewa jest do mnie podobna, poniewa pynie w niej moja krew, a wic dlatego, e jednoczy w sobie wszystkie zalety zdolne wzbudzi najgortsz mio? Co za sofizmaty, co za bzdury! Zostawmy gupcom obowizek poszanowania tych miesznych zakazw; nie dotycz one umysw takich jak nasze. Krlestwo pikna i wite prawa mioci nie maj nic wsplnego z ndznymi konwencjami spoecznymi. Usuwaj je precz swoim blaskiem, podobnie jak promienie soca oczyszczaj ziemi z mgie, ktrymi spowia j noc. Zdepczmy te okrutne przesdy, stojce na drodze szczcia! Jeli zdarzyo si im kiedykolwiek przeway nad racjami rozumu, dziao si to zawsze kosztem najdoskonalszych radoci. Niech bd przez nas wzgardzone i potpione na wieki! Przekonae mnie owiadczy Valmont. Przyznaj, e twoja Eugenia moe by wspania kochank. Jest wyraniejszym od swej matki typem urody, a chocia nie wida u niej, jak u twojej ony, owego rozmarzenia, ktre tak rozkosznie ogarnia dusz, ma za to w sobie co podniecajcego i zniewalajcego, co zdolnego zama kady opr. Tamta ulega, ta da; tamta przyzwala, ta si oddaje; przyznaj, e jest w tym wicej uroku. Pamitaj, e ofiaruj ci nie Eugeni, ale jej matk. Doprawdy, c ci do tego skania? Moja ona jest zazdrosna, przeszkadza mi, ledzi nas. Chce wyda Eugeni za m. Musi wic poczu si winna, abym mg dziki temu osoni swoje winy. Trzeba, aby j posiad... zabawi si z ni przez czas jaki, a potem j zdradzi... Przyapi j w twych ramionach i ukarz, a przynajmniej za cen tego odkrycia kupi sobie spokj i wzajemn tolerancj naszych wsplnych bdw... Tylko si nie zakochaj; bagam. ci Valmont, zachowaj zimn krew; zdobd j i nie pozwl nad sob panowa. Jeli wmieszaj si w to jakie sentymenty, moje plany diabli wezm! 45

Bd spokojny, byaby to w moim yciu pierwsza kobieta, ktra by poruszya me serce. Dwaj zbrodniarze uzgodnili wic swoje zamierzenia; postanowiono, e w cigu paru dni Valmont zacznie uwodzi pani de Franval, mogc uywa wszelkich sposobw, nawet ujawnienia jej romansu Franvala jako najsilniejszego argumentu zdolnego nakoni t szlachetn niewiast do poszukiwania zemsty. Eugenia, ktr powiadomiono o uoonym projekcie, nadzwyczaj si uradowaa; niegodziwa istota omielia si nawet da, aby jeli Valmontowi si powiedzie moga dopeni swego szczcia, ogldajc na wasne oczy upadek matki; chciaa widzie t bohaterk cnoty jawnie poddajc si urokom rozkoszy, z tak surowoci dotd przez ni potpianych. Nadszed wreszcie dzie, kiedy najcnotliwsza i najnieszczliwsza z kobiet miaa nie tylko otrzyma straszliwy cios, ale rwnie zosta zniewaon i opuszczon przez swego zbrodniczego maonka, wydana w rce czowieka, ktry na jego wasne danie mia go zniesawi... Co za szalestwo! Jakie cele moe mie Natura tworzc serca tak zdeprawowane! Par wstpnych wizyt poprzedzio t scen. Valmont by zreszt tak blisko zaprzyjaniony z Franvalem, e matka Eugenii, przyzwyczajona ju do pozornie niegronego towarzystwa tego czowieka, nie moga si obawia pozostania z nim sam na sam. Byli we troje, w salonie, gdy nagle Franval podnis si z fotela. Wychodz powiedzia. Musz zaatwi piln spraw. Bdziesz z Valmontem tak bezpieczna, jak pod opiek swojej guwernantki doda z umiechem to czowiek bardzo rozsdny... Gdyby si jednak zapomnia, winna mi zaraz o tym powiedzie; lubi go, ale nie na tyle, by dzieli si z nim swoimi prawami... I wyszed. Po kilku zdaniach nawizujcych do artu Franvala Valmont zauway, i przyjaciel jego zmieni si wyranie od szeciu miesicy. Nie miaem miaoci pyta o powody doda wydaje si jednak, e ma jakie zmartwienia. Pewne jest tylko odrzeka pani de Franval e jest nieustann przyczyn zmartwie swoich bliskich. O nieba! czego si dowiaduj? Czyby mj przyjaciel krzywdzi pani? Lepiej o tym nie mwi. Prosz mi si zwierzy; zna pani moj gorliwo, moje niewzruszone przywizanie... Cigle te straszliwe doktryny, to zepsucie obyczajw, najrniejsze przykroci... Uwierzy pan? Proponowano naszej crce najkorzystniejszy maria, nie zgodzi si... W tym miejscu zrczny Valmont spuci oczy i przybra min czowieka, ktry wie... ktry wspczuje... i ktry boi si powiedzie. I c podja pani de Franval pana to nie dziwi? Szczeglne jest to paskie milczenie. Ach, pani! Lepiej jest milcze ni mwi i sta si przyczyn rozpaczy ukochanej istoty... Co to za zagadki? Prosz mi wyjani, zaklinam pana! Chciaaby pani, bym nie dra, gdy mara otworzy ci oczy mwi Valmont, ciskajc jak w gorczce rk tej niezwykej kobiety. Albo przestaniemy rozmawia odpowiedziaa ywo pani de Franval albo wyjani mi pan dokadnie swoje aluzje. dam tego! Nie moe mnie pan zostawi w tej strasznej sytuacji. Sytuacja, w ktrej znalazem si dziki pani, jest moe jeszcze straszniejsza! zawoa Valmont, spogldajc na swoj przysz ofiar wzrokiem penym pomiennej mioci. Co jednak znaczy to wszystko? Najpierw mnie pan przeraa, zmusza do dania wyjanie, potem omiela si mwi rzeczy, ktrych nie chc i nie powinnam sucha, chyba po to jedynie, aby odj mi moliwo dowiedzenia si wreszcie, co mia pan na myli tak okrutnie mnie niepokojc. Prosz mi powiedzie albo wpdzi mnie pan w ostateczn rozpacz! 46

Skoro pani tego da, bd wyraa si janiej, chobym mia rozedrze ci serce. A wic pozna pani straszn tajemnic, dla ktrej Franval odrzuci starania pana de Colunce. Eugenia... C Eugenia? Franval j uwielbia. Nie jest ju dla niej ojcem, ale kochankiem. Wolaby wyrzec si ycia ni tej dziewczyny... Syszc to niesamowite wyjanienie pani de Franval doznaa takiego wstrzsu, e na chwil stracia zmysy. Valmont podtrzyma j; po minucie otworzya oczy. Widzi pani kontynuowa ile ci kosztuje poznanie tej prawdy, ktrej si domagaa. Gdybym wiedzia... Niech pan mnie zostawi! zawoaa pani de Franval, ktrej stan trudno byo opisa niech pan odejdzie! Po takim strasznym wstrzsie musz by chwil sama! Chciaaby, abym zostawi ci w takim stanie? Ach, zbyt okrutnie dotyka mnie twj bl, abym nie mia ci baga o ask podzielenia z tob twego cierpienia. Staem si jego przyczyn, pozwl, abym je ukoi! Mj m zakochany we wasnej crce! Wielki Boe! To stworzenie, ktre nosiam pod sercem, odbiera mi go teraz tak niegodziwie! Taka zbrodnia! Ach, panie de Valmont! Czy to moliwe? Czy pan jest pewny? Gdybym mia, pani, jakiekolwiek wtpliwoci, milczabym jak grb. Wolabym zostawi ci w niewiadomoci ni na prno niepokoi. Niestety, wiem o tej habie od samego Franvala, zwierzy mi si. Cokolwiek si jednak stao, bagam pani o spokj! Rozwaymy zaraz sposoby zerwania tej intrygi i ukarania winnych. Ty jedna moesz wymierzy mu sprawiedliw kar... Niech pan mwi, co robi! Taka zbrodnia mnie przeraa. Mczyzna o usposobieniu Franvala nie da si nawrci przykadem cnoty. Maonek pani gardzi kobietami. Wszystko, co czyni one, by nas zjedna, utrzymuje Franval, jest skutkiem ich ambicji albo temperamentu; nie chodzi im o to, by nam si podoba lub nas zobowiza, ale po prostu o wasne zadowolenie. Wybaczy pani, ale nie bd ukrywa, e w tej materii podzielam jego mniemanie. Nigdy nie widziaem, by jakiejkolwiek kobiecie udao si swoj cnot sprowadzi ma z drogi wystpku. Franvala zabolaoby raczej postpowanie podobne do jego wasnego; to byby sposb na przywrcenie pani mioci ma. Zazdro to najlepszy i niezawodny rodek ponownego rozniecenia mioci. Gdyby m pani poj, e ta cnota, do ktrej tak przywyk i ktr omieli si pogardzi, jest raczej skutkiem refleksji ni obojtnoci albo braku temperamentu, nauczyby si pani ceni wanie dlatego, e uznaby ci za zdoln do jej porzucenia. Franval sdzi... omiela si nawet opowiada, e jeli nie miaa nigdy kochankw, to dlatego jedynie, i nikt ci nie poda i nie atakowa. Dowied mu, e moesz ich mie, ilu zapragniesz; e moesz si zemci za jego zdrady i pogard. Zapewne w wietle surowych pani zasad bdzie to troch niegodziwe; pamitaj jednak, ilu grzechom przez to zapobiegniesz, jakiego mczyzn nawrcisz! Ta niewielka obraza uwielbionego bstwa cnoty przywiedzie do jej wityni nie byle jakiego odszczepieca! Ach, pani! Apeluj do twego rozsdku! Postpowaniem, ktre omielam si radzi, na zawsze przywiesz do siebie Franvala, zjednasz go do mierci. Odsuwa si od ciebie, bo zbyt cnotliwa; wymyka ci si, by moe ju nigdy nie powrci. Tak, twierdz stanowczo, e jeli kocha pani swego ma, nie powinna si waha! Pani de Franval, zdumiona tym przemwieniem, przez kilka chwil trwaa w milczeniu. Przypomniaa sobie gorce spojrzenia i pierwsze zdania Valmonta. Panie de Valmont powiedziaa wreszcie patrzc na uwanie zamy, e chciaabym pj za pask rad. Jak pan sdzi, na kogo powinnam zwrci uwag, aby zaspokoi swego ma?

47

Ach, pani! zawoa Valmont, nie dostrzegajc zastawionej puapki. Najdrosza, boska przyjaciko! Spjrz na czowieka, ktry kocha ci jak nikogo na wiecie! Ktry uwielbia ci od chwili poznania i przysiga u twych stp, e odda ycie na kade skinienie! Prosz std wyj zawoaa z oburzeniem pani de Franval i nigdy nie pokazywa mi si na oczy! Przejrzaam paski podstp! Omielie si oskary mego ma o zbrodni, ktrej nie byby zdolny popeni, aby doprowadzi do skutku swoje perfidne zamiary! Owiadczam panu, e gdyby nawet by winien, sposoby, ktre mi doradzasz, uwaam za tak odraajce, e niezdolna byabym posuy si nimi nawet przez chwil. Bdy ma nigdy nie usprawiedliwi grzechw ony! Wanie dlatego musi by tym bardziej czysta i cnotliwa, aby sprawiedliwy Bg powcign swj gniew i nie rzuci na miasto wystpku pomieni, ktre winny je pochon! Z tymi sowy pani de Franval wysza z salonu; zawoaa sub Valmonta i poprosia, aby opuci jej dom, co i uczyni, peen wstydu i upokorzenia. Aczkolwiek ta niezwyka kobieta wykrya podstpne zamiary przyjaciela pana de Franval, to jednak sowa jego tak bardzo zgadzay si z jej obawami i domysami matki, e postanowia uy wszelkich sposobw, aby doj wreszcie do najgorszej nawet prawdy. Pojechaa do pani de Farneille i opowiedziaa cae wydarzenie; wrcia stamtd zdecydowana na krok, ktry uznaa za najwaciwszy. Od dawna powiadaj, i chyba susznie, e najgorszych wrogw mamy we wasnej subie. Zawsze zazdroni, zawsze zawistni, lokaje zdaj si szuka sposobu ulenia swemu losowi w ledzeniu wszelkich wystpkw, ktre poniajc nas w ich oczach, pochlebiaj niejako ich prnoci i przywracaj im poczucie moralnej przewagi, odebrane przez los i sytuacj. Pani de Franval zdoaa przekupi jedn z pokojwek Eugenii. Za obietnic bezpiecznej ucieczki i korzystnej zmiany posady, za upewnienie, i suy dobrej sprawie, kreatura ta zdecydowaa si pokaza nastpnej nocy pani de Franval bezsporne dowody jej nieszczcia. Nadesza oczekiwana chwila. Nieszczsna matka ukrya si w gabinecie ssiadujcym z pokojem, w ktrym jej perfidny maonek zniewaa kadej nocy sakrament maestwa. Eugenia wesza tam razem z ojcem. Na kominku paliy si wiece w wielkim kandelabrze, owietlay wyranie miejsce zbrodni... Otarz by ju przygotowany, ofiara zoya si na nim z umiechem, zbliy si do niej zbrodniczy kapan... Pani de Franval zebraa w sobie ca odwag, wszystkie siy, ktre czerpaa z desperacji i zniewaonej mioci; otworzya drzwi i wdara si do sypialni. Tam, zalana zami, pada do ng kazirodcy. O ty, ktry stae si nieszczciem mego ycia! woaa do Franvala ktremu nic nie zawiniam... ktrego nawet teraz uwielbiam jeszcze mimo krzywd i blu... Patrz na me zy i nie odtrcaj mnie! Bagam ci o zmiowanie nad t nieszczliw, ktra zwiedziona sw saboci i twoimi uwodzicielskimi zabiegami sdzi, e znalaza szczcie na onie zbrodni i bezwstydu... Eugenio, Eugenio! Czyby chciaa uderzy elazem w ono, ktre wydao ci na wiat? Nie gd si duej na wsplnictwo zbrodni, ktrej ohyd przed tob utajono! Uciekaj std! Uciekaj! Przyjm ci z najwiksz radoci! Widzisz u swych stp nieszczliw matk, ktra zaklina ci, by przestaa zniewaa i honor, i prawo Natury... Ale jeli odrzucisz me bagania mwia dalej zdesperowana niewiasta, przyciskajc do piersi ostrze sztyletu oto jakim sposobem uwolni si od haby, ktr chcesz mnie okry! Niechaj obleje was moja krew; tylko na moich zwokach bdziecie mogli dopeni swej strasznej zbrodni! Kto zrozumia ju nieczu dusz Franvala, atwo pojmuje, e widok ten zoczycy bynajmniej nie wzruszy. Trudno jednak uwierzy, e serce Eugenii rwnie nie drgno. Pani powiedziaa z okrutnym spokojem ta zdeprawowana dziewczyna nie pojmuj, jak moesz godzi ze zdrowym rozsdkiem t mieszn scen, ktr robisz swojemu mowi! Czy nie jest on panem swojego postpowania? A jeli pochwala moje, jakie masz prawo nas gani? Czy my ledzimy twoje swawole z panem de Valmont? Przeszkadzamy ci w twoich

48

rozkoszach? Racz wic respektowa nasze, a w przeciwnym wypadku nie dziw si, e pierwsza bd prosia twojego ma, aby zastosowa rodki, ktre ci do tego zmusz... W tym momencie skoczya si cierpliwo pani de Franval. Cay jej gniew zwrci si przeciwko niegodziwej istocie, ktra do tego stopnia wobec niej si zapomniaa. Rzucia si ku niej z wciekoci. Ale okrutny Franval schwyci on za wosy, odcign j z furi od crki i wywlk z pokoju; pchn j z ca si po schodach, tak e stoczya si zemdlona i skrwawiona a na prg pokoju jednej ze sucych, ktra zbudzona okropnym haasem wybiega z izdebki i osonia popiesznie sw pani przed gniewem okrutnika, zbiegajcego ju na d, aby dokoczy zemsty... Wcigna j do siebie, zamkna drzwi, zacza cuci... Natomiast potwr, ktry z tak wciekoci j maltretowa, wrci do swojej towarzyszki, aby spdzi z ni noc tak spokojnie, jak gdyby nie upodobni si przed chwil do najdzikszej bestii bezlitosnymi zniewagami, potwornym upokorzeniem ofiary, jednym sowem czynami tak odraajcymi, e wstyd nas ogarnia, i musielimy je. odsoni. Skoczyy si zudzenia biednej pani de Franval. Nie moga duej si oszukiwa; byo a nadto jasne, e odebrano jej najdroszy skarb caego ycia, serce ma... I kt tego dokona? Istota winna jej najgbszy szacunek, ktra jednak omielia si przemawia do niej z tak niesychan zuchwaoci! Domylaa si rwnie, e caa przygoda z Valmontem bya szkaradn puapk, majc na celu wpdzenie jej w wystpek, a przynajmniej stworzenie pozorw, zdolnych zrwnoway, i usprawiedliwi czyny tysickro ohydniejsze. Trudno byo w to wtpi. Franval, powiadomiony o niepowodzeniu Valmonta, kaza mu zastpi niepomyln prawd kamstwem i oszczerstwem, to jest gosi publicznie, e jest kochankiem pani de Franval. Postanowiono rwnie w tym godnym towarzystwie przygotowa sfaszowane listy o haniebnej treci, ktre dowiodyby jak najbardziej jednoznacznie istnienie stosunkw, do jakich nieszczliwa ona Franvala nie chciaa si przyzna. Rozpacz i doznane obraenia wtrciy rycho pani de Franval w cik chorob. M nie yczy sobie jej widywa, nie raczy nawet informowa si o stanie jej zdrowia. Wyjecha z Eugeni na wie pod pretekstem, e panujca w domu gorczka moe by dla dziewczyny niebezpieczna. Podczas choroby pani de Franval Valmont kilkakrotnie skada jej wizyty, nie by jednake ani razu przyjty. Otoczona opiek przez matk i ksidza de Clervil nie chciaa nikogo widzie. Dopiero po czterdziestu dniach wrcia do zdrowia dziki staraniom tych najbliszych sobie osb, jedynych przyjaci, ktrzy jej pozostali. Franval odwiz wtedy crk z powrotem do Parya i spotka si z Valmontem, aby obmyle sposoby przeamania fortyfikacji, jakimi pani de Franval obwarowaa si z pomoc przyjaci przed ich zakusami. Franval zjawi si u ony w chwili, gdy uzna, e jest w stanie z nim rozmawia. Nie masz chyba zudze co do moich pogldw na swj stan zdrowia powiedzia chodno. Nie ukrywam, e tylko tej okolicznoci zawdziczasz powcigliwo Eugenii. Bya gotowa wnie przeciwko tobie bezwzgldn skarg z powodu tak brutalnego jej potraktowania. Chocia zdaje sobie spraw, e winna jest ci szacunek, naleny zazwyczaj matce od crki, nie moe jednak ignorowa faktu, e ta matka sama postawia si w najgorszym wietle, rzucajc si na crk ze sztyletem w doni. Podobne uniesienia mog otworzy oczy wymiarowi sprawiedliwoci na twoj konduit i pewnego dnia zaszkodzi fatalnie twojej dobrej sawie i twojej wolnoci osobistej. Nie spodziewaam si takich oskare odrzeka pani de Franvall. Jake to, moja crka, uwiedziona przez ciebie, splamiona jednoczenie kazirodztwem, cudzostwem, libertynizmem i najohydniejsz niewdzicznoci wobec tej, ktra wydaa j na wiat... O nie, nie wydaje mi si, abym wobec tych okropnoci miaa obawia si jakiej skargi! Trzeba mie twj talent i zoliwo, aby wybaczajc tak bezczelnie zbrodnie, oskara niewinno! Zdaj sobie spraw, e pretekstem do tamtej sceny byy twoje najdziwaczniejsze wobec mnie podejrzenia. Ale chimeryczne przewidzenia nie usprawiedliwiaj zbrodni. To, czego 49

si domylaa jest zudzeniem; natomiast to, czego si dopucia, jest niestety faktem. Bya zdumiona wyrzutami, ktre czynia ci moja crka w zwizku z twoim romansem z panem de Valmont. Dowiedz si, e twoje nieprzystojne prowadzenie si jest gone w caym Paryu. Te konszachty s tak powszechnie znane, dowody, niestety, tak niewtpliwe, e mwi ci o tym jest moe nieostronoci, ale w adnym wypadku nie kalumni. Ja... ja... mwia nieszczliwa, w oburzeniu unoszc si na ku ja miaabym z Valmontem... Boe sprawiedliwy! I ty to mwisz! Niewdziczny! zalaa si zami. Oto jest zapata za moj czuo! Oto nagroda za to: em ci tak pokochaa! Niekontent jeste z tej okrutnej krzywdy; nie dosy ci, e uwid wasn crk; chcesz jeszcze usprawiedliwi swe zbrodnie zarzucajc mi czyn, ktry byby dla mnie straszniejszy od mierci! Powiadasz, e masz dowody mojego romansu! Poka je wszystkim! dam, aby znano je powszechnie! Zmusz ci, aby je opublikowa, jeeli mi ich zaraz nie pokaesz! Moja droga, nie bd ich wszystkim pokazywa, bo zazwyczaj rozgaszanie takiego skandalu nie jest zadaniem zdradzonego ma. Cierpi on i stara si jak najduej utai dowody. Skoro jednak tego dasz, z pewnoci ci nie odmwi, Sign do portfela. Usid, prosz, trzeba to sprawdzi spokojnie; zo i uniesienie zaszkodz ci, a mnie nie przekonaj. Przeczytaj, prosz i podyskutujemy z zimn krwi. Pani de Franval bya tak pewna swojej niewinnoci, e nie poja, co maj znaczy te dziwne sowa. Zdumienie i zgroza przejy j dreszczem. Oto jak widzisz mwi Franval, wyjmujc z portfela plik papierw caa twoja korespondencja z panem de Valmont z ubiegych szeciu miesicy. Nie oskaraj tego modego czowieka o niedyskrecj lub nieostrono; zbyt jest rycerski, aby w czymkolwiek omieli si ci uchybi. Ale jeden z jego sucych, zrczniejszy od swego pana, znalaz sposb na dostarczenie mi tych cennych dowodw twojej nadzwyczajnej skromnoci i znakomitej cnoty. Przerzuci listy rozoone na stole i wyj jeden. Pozwolisz, e wrd tych rozmaitych paplanin kobiety roznamitnionej... roznamitnionej przez mczyzn bez wtpienia wielce przystojnego... wybior list, ktry wyda mi si najbardziej charakterystyczny i beztroski. Oto jego tre: Nudziarz wyjeda dzi wieczorem do swojej podmiejskiej willi razem z t ndzn kreatur. Nie pojmuj, jak mogam wyda j na wiat! Przybywaj, najdroszy, pocieszy mnie po strapieniach, ktrych nie szczdz mi te dwa potwory. Czy zreszt nie oddaj nam teraz najwikszych usug? Ta intryga przeszkadza mojemu mowi w dostrzeeniu naszej mioci. Niech wyprawia z t dziewczyn, co mu si podoba, byleby nie way si targn na najdrosze zwizki, czce mnie z czowiekiem, ktrego uwielbiam jak nikogo na wiecie. I c na to powiesz? Doprawdy, podziwiam ci odrzeka pani de Franval. Kada nasza rozmowa wzmaga moje niewiarygodne wprost dla ciebie uznanie. Przyznam si jednak, e wrd znakomitych twoich zdolnoci nie dostrzegam jeszcze talentw faszerza i oszczercy! Ach, wic zaprzeczasz? Bynajmniej. dam tylko, aby mi to udowodniono. Wezwiemy sdziw, powoamy ekspertw. I zadamy, jeli si zgodzisz, najsurowszej kary dla tego z nas dwojga, kto okae si naprawd winnym... Oto co mona nazwa prawdziw bezczelnoci! Dobrze, wol nawet ledztwo od nieustannego cierpienia. Poszukajmy dalej mwi Franval, wyjmujc z portfela drugi plik papierw. Nic dziwnego, e masz kochanka... z tak urod i mem n u d z i a r z e m... Ale pozwolisz, e uznam raczej za niezwyke, i w twoim wieku ju musisz go utrzymywa, i to na mj koszt! Oto weksle i rachunki prawie na sto tysicy talarw, pacone przez ciebie albo yrowane na korzy pana de Valmont. Obejrzyj je sobie, prosz bardzo dorzuci w ndznik pokazujc jej z daleka jeden z dokumentw.

50

Pan Zaide, jubiler... Przekazuj panu przy niniejszym sum dwudziestu dwch tysicy liwrw jako pokrycie zobowizania pana de Valmont. Farneille de Franval. Jametowi, handlarzowi koni: sze tysicy liwrw.. To za ten ekwipa, ktrym chlubi si dzisiaj Valmont w caym Paryu Tak, pani, nazbierao si tego w sumie na trzysta tysicy dwiecie osiemdziesit trzy liwry i dziesi soldw. z czego jedn trzeci jeste jeszcze winna, a reszt lojalnie pospacaa. Co o tym sdzisz? Zbyt prymitywne jest to faszerstwo, abym cho przez chwil moga si go obawia. Potrafi zawstydzi niegodziwych, ktrzy wymylili to wszystko, aby mnie zgubi... dam, aby ludzie; ktrym jak powiadasz, paciam rzekomo te rachunki, przyszli tutaj i zaprzysigli, e ode mnie dostawali pienidze. Przyjd, pani, moesz w to nie wtpi. Czy donieliby mi z wasnej woli o twoim postpowaniu, gdyby nie byli gotowi podtrzyma swoich zezna? Jeden z nich chce nawet ju dzisiaj, bez mojego wpywu, wnie przeciw tobie pozew do sdu... Gorzkie zy pyny z oczu nieszczliwej kobiety. Opucia j odwaga, ogarno zwtpienie; przeraajce byy symptomy jej rozpaczy, bia w zapamitaniu gow w marmurowe kolumny, rania sobie twarz. Zlituj si nade mn! zawoaa, rzucajc si mowi do ng. Jeli chcesz si mnie pozby, moesz tego dokona sposobem mniej okrutnym i bezlitosnym! Skoro moje istnienie przeszkadza w radowaniu si zbrodni, po mu kres jednym ciosem! Nie wtrcaj mnie do grobu tak powolnie i podstpnie! Czy to moja wina, e ci kochaam? e burzyam si przeciwko temu, co tak brutalnie pozbawiao mnie twych uczu? Dobrze. Ukarz mnie, zoczyco, we to elazo mwia w gorczce, chwytajc szpad ma i przebij mnie bez litoci! Niech chocia umr godna twego szacunku, niech zabior do mogiy jedyne pocieszenie, wiar, e w twoich oczach niezdolna byam do wystpkw, o jakie mnie oskarasz... po to jedynie, aby ukry swe wasne... Klczc u stp Franvala ciskaa pokrwawionymi rkami obnaone ostrze, usiujc ugodzi si nim w pier. Pnaga, z rozpuszczonymi wosami, zalana potokami ez, bya patetycznym i wyrazistym uosobieniem rozpaczy. Nigdy chyba cierpienie nie ukazao si w postaci rwnie szlachetnej, wzruszajcej i piknej. Nie, pani powiedzia Franval, wydzierajc jej szpad. Nie zaley mi na twojej mierci, chc tylko sprawiedliwej kary. Pojmuj twoj skruch, zy wcale mnie nie dziwi; szalejesz z rozpaczy, e zostaa zdemaskowana. al twj bardzo mnie cieszy, mog mie nadziej na pokut i popraw... ktr przypieszy niewtpliwie los, jaki ci teraz przeznaczam... Zwrc w tym kierunku wszystkie swoje starania. Wstrzymaj si! zawoaa nieszczliwa. Nie rozgaszaj chocia swojej haby, niech wiat si nie dowie, e jeste jednoczenie krzywoprzysic, faszerzem, kazirodc i oszczerc! Chcesz si mnie pozby, wyjad, poszukam schronienia, gdzie nawet wspomnienie o tobie zniknie z mej pamici... Bdziesz wolny, bdziesz grzeszy bezkarnie... zapomn ci... jeeli potrafi... A jeli nawet twego bolesnego wizerunku nie zdoam wyrwa ze swego serca, jeeli bdzie mnie przeladowa i na odlegym wygnaniu, to si go nie pozbd, niegodziwy... nie, to byoby ponad moje siy... ale ukarz si za wasne zalepienie i zo wwczas do grobu t zhabion wityni, w ktrej bye tak uwielbiony... Uniesienie wyczerpao siy pani de Franval, osabionej niedawn chorob; osuna si i zemdlaa. Chodny cie mierci pooy si na jej ranej karnacji, tak wyniszczonej przez cierpienie. Ciao jej byo ju prawie nieczu bry, ktrej wszelako nie opuszcza jeszcze wdzik, wstyd i pikno... wszystkie atrybuty cnoty. Ndznik wyszed, aby wraz ze swoj wystpn crk radowa si odraajcym triumfem, ktry zbrodnia odniosa nad szczciem i niewinnoci. Szczegy tego zajcia nadzwyczaj uradoway crk Franvala; aowaa nawet, i nie moga by jego wiadkiem. Bya zdania, e naleao posun si dalej i skorzysta z okazji, aby 51

Valmont mg wreszcie zatriumfowa nad surowoci jej matki, a Franval ich przychwyci. Gdyby tak si stao, c mogaby mie na swoje usprawiedliwienie ich biedna ofiara? Nie trzeba byo pozbawi jej ostatnich argumentw? Takie to rozwaania snua Eugenia de Franval! Nieszczliwa kobieta miaa na pociech tylko serce swej matki; nie zwlekaa te z przedstawieniem jej nowych powodw troski. Pani de Farneille wpada na pomys, aby uy porednictwa ksidza de Clervil, ktrego stan, wiek i powaga mogy, jak sdzia, wywrze jaki wpyw na jej zicia. Nikt nie jest tak ufny, jak czowiek dotknity nieszczciem. Uwiadomia czcigodnego kapana o wszystkich wybrykach Franvala, przekonaa go o faktach, w ktre dawniej nie chcia wierzy, prosia wreszcie, aby w rozmowie ze zoczyc uy perswazji apelujcej raczej do serca ni do rozumu. Jeeli za powiedzie mu si z tym przewrotnym czowiekiem, prosia, aby porozmawia take z Eugeni i w podobny sposb przekona t nieszczsn istot, jaka przepa przed ni si otwiera, a wreszcie przywid j, jeli to moliwe, z powrotem na ono matki i cnoty. Franval dowiedzia si do wczenie, e Clervil zamierza prosi o rozmow z nim i z Eugeni; mia wic dosy czasu, aby si z crk porozumie i uoy odpowiedni plan dziaania. Powiadomili spowiednika pani de Farneille, e oboje gotowi s go wysucha. Naiwna pani de Franval wierzya mocno w si argumentw powanego kapana; nieszczliwi gorliwie uganiaj si za chimerami, a tsknic za powodzeniem, ktrego rzeczywisto im odmawia, chwytaj si apczywie wszelkich iluzji! Clervil zjawi si o godzinie dziewitej rano: Franval przyj go w tym samym apartamencie, gdzie zazwyczaj spdza noce ze swoj crk. Kaza go urzdzi z wytwornym przepychem, zostawiajc tam wszelako pewien subtelny niead, ktry wiadczy o ich wystpnych rozkoszach. Ukryta w ssiedztwie Eugenia moga sysze ca rozmow, aby lepiej przygotowa si do roli, jaka miaa z kolei jej przypa. Omielam si zjawi u pana powiedzia Clervil bardzo si obawiajc, e mog zakci spokj tego domu. Ludzie mojego stanu s zazwyczaj tak niemile widziani wrd osb, ktre jak pan oddaj si przede wszystkim rozkoszom tego wiata, e mam wyrzuty sumienia, i ulegem namowom pani de Farneille i prosiem pana o chwil rozmowy. Zechce ksidz usi. Pki rozsdek i poczucie sprawiedliwoci bd dominowa w ksidza wypowiedziach, pty nie ma obawy, abym si znudzi lub zniecierpliwi. Jest pan przedmiotem uwielbienia modej maonki, penej wdziku i cnt, ktra jednake uwaa pana za sprawc swoich nieszcz. atwo sobie wyobrazi, jak straszne jest jej pooenie, skoro moe si powoa tylko na swoj naiwno i niewinno, skoro ma jedyne oparcie w matce; a ubstwia pana mimo tych wszystkich krzywd... Chciabym, abymy od razu przeszli do faktw przerwa Franval. Wydaje mi si, e za bardzo wika ksidz ca spraw. Jaki jest cel tej misji? Przywrci panu szczcie, Jeli to jeszcze moliwe. A jeeli okae si, e jestem cakiem szczliwy, nie bdzie mia ksidz nic wicej mi do powiedzenia? Niepodobna, aby szczcie mogo wywodzi si ze zbrodni! Zgadzam si! Ale kto, kto po gbokich rozwaaniach i dojrzaym namyle wznis si na tak wysoki poziom wiadomoci, e potrafi zrozumie, i zo nie istnieje, potrafi spoglda z caym spokojem na wszystkie czyny ludzkie i traktowa je jako nieuchronne skutki nacisku obiektywnej siy, ktra dobra czy za, ale zawsze przemona inspiruje nas do dziaa zarwno przez spoeczestwo pochwalanych, jak i potpianych, ale w rzeczywistoci jednako jej obojtnych, czy taki czowiek, powiadam, nie moe by rwnie szczliwy prowadzc mj tryb ycia, jak ksidz wypeniajc obowizki swojego stanu? Szczcie jest pojciem idealnym, jest tworem imaginacji; to po prostu waciwa nam formua wzruszenia, ktra zaley wycznie od naszego sposobu widzenia i odczuwania wiata zewntrznego. Poza zaspokojeniem 52

elementarnych potrzeb nie ma rzeczy, ktra byaby wszystkim ludziom rwnie do szczcia potrzebna. Codziennie ogldamy indywidua znajdujce rado w sytuacjach, jakie w kim innym wzbudziyby odraz. Nie ma wic obiektywnej formuy szczcia, nie moe istnie inna jego koncepcja ni ta, ktr kady z nas tworzy na swj uytek stosownie do wasnych zasad i organicznych potrzeb. Pojmuj, o co panu chodzi, ale jeli nawet rozum nasz bdzi, to sumienie nigdy nas nie zawiedzie. Jedyna to ksiga, w ktrej Natura spisaa wszystkie nasze powinnoci! Doprawdy, czy z tym sumieniem nie wyprawiamy wszystkiego, co nam si podoba? Poddaje si ono naciskowi przyzwyczaje, jest w naszych. rkach jak mikki wosk, ktremu umiemy nada dowoln form. Gdyby ksiga ta, o ktrej ksidz mwi, zawieraa prawa niewzruszone, czy sumienie ludzkie nie byoby wszdzie jednakowe? Czy od bieguna do bieguna wszystkie dziaania ludzkie na tej ziemi nie byyby tak samo oceniane? A jak si dzieje naprawd? Czy Hotentot wzdraga si przed tym samym co Francuz, a Francuz nie czyni codziennie tego za co na przykad w Japonii ponisby surow kar? Nie, drogi ksie, nie ma na tym wiecie zasad niewzruszonych; nic nie jest godne nagany lub uwielbienia, nic nie zasuguje ani na kar, ani na nagrod; nie ma czynu, ktry tutaj uznany za niegodny nie byby usprawiedliwiony o piset mil dalej. Jednym sowem, nie ma obiektywnego za i nie ma zarazem niezmiennego dobra. Niech pan w to nie wierzy, cnota nie jest zudzeniem! Nie trzeba wiedzie, co dobre jest tutaj, a ze o ile tam mil std, aby umie niezawodnie rozrni wystpek od cnoty i znale waciw drog prowadzc ku szczciu. Czowiek moe znale szczcie jedynie w cakowitym podporzdkowaniu si prawom swojego kraju. Musi je szanowa albo stacza si w otcha; nie moe stan w poowie drogi midzy nieszczciem a amaniem prawa. Nie dlatego spadaj na nas klski, gdy dopuszczamy si czynw zakazanych, by byy one zem samym w sobie; czyny te, w istocie swojej ze czy dobre, nie ma to znaczenia, s jednak zniewag konwencji spoecznych waciwych dla rzeczywistoci, w ktrej yjemy. Nic w tym z pewnoci zego, e przekada kto przechadzk po bulwarach nad spacer po Polach Elizejskich. Gdyby jednak wydano edykt, zakazujcy obywatelom pokazywania si na bulwarach, kto amicy to prawo byby sam sprawc caego acucha godzcych w siebie nieszcz, chocia przekraczajc ten zakaz niczego zego w istocie by si nie dopuci. Skdind przyzwyczajenie amania drobnych zakazw prowadzi prdko do zrywania najwaniejszych hamulcw; i tak od wystpku do wystpku dochodzi si wreszcie do zbrodni, ktre jednakowo s karane na wszystkich kontynentach, gdy budz groz we wszystkich istotach rozumnych, niezalenie od szerokoci geograficznej, pod ktr y im wypado. Jeli wic rodzaj ludzki nie zna sumienia uniwersalnego, zna przecie sumienia regionalne, zalene od warunkw bytu, jakimi obdarowaa nas Natura, sumienia, w ktre jej rk wszczepione zostay zasady, jakich nie moemy odrzuci bez naraania si na najwiksze niebezpieczestwo. Na przykad rodzina paska oskara ci o kazirodztwo. Jakich sofizmatw by nie uy dla usprawiedliwienia tej zbrodni i pomniejszenia jej grozy, jakimi wykrtnymi rozumowaniami by si nie posuy, na jakie autorytety i przykady zaczerpnite z innych spoeczestw by si nie powoa, pozostanie zawsze faktem, e stosunki te, uznane wrd niektrych ludw, s przecie niebezpieczne tutaj, gdzie prawa ich zakazuj. A jest nie mniej pewne, e mog pocign za sob najboleniejsze konsekwencje i dalsze zbrodnie... zbrodnie, powiadam, niewtpliwe i wszystkich przeraajce. Gdyby polubi pan swoj crk nad brzegami Gangesu, gdzie maestwa takie s dozwolone, by moe dopuciby si niewielkiego grzechu. Ale w kraju, gdzie zwizki takie s zakazane, przedstawiajc te gorszce sceny caemu spoeczestwu... a take oczom maonki, ktra pana uwielbia i ktr perfidia taka wpdza do grobu, popeniasz bez wtpienia czyn przeraajcy, zbrodni godzc w najwitsze prawa Natury, wedle ktrych crka paska winna w sprawcy swego istnienia budzi jedynie uczucia najgodniejsze i najcnotliwsze. Nakoni pan swoj crk do pogardy dla witych obowizkw; nauczy j 53

pan nienawici do kobiety, ktra nosia j w onie. Przygotowa pan w ten sposb, zapewne tego nie dostrzegajc, bro, ktra moe zwrci si przeciwko tobie. Nie ukaza jej pan adnego systemu mylenia, nie wpoi ani jednej zasady, z ktrej nie musiaoby zrodzi si w przyszoci paskie potpienie. Jeli jej rami podniesie kiedy sztylet przeciwko panu, bd pewien, e sam uku to ostrze. Pogldy ksidza, tak rne od wyznawanych zazwyczaj przez ludzi twojego stanu odpowiedzia Franval wzbudzaj we mnie zaufanie. Mgbym zaprzeczy tym oskareniom; tym bardziej wic moja szczero powinna zobowiza ksidza do potraktowania z ca powag uchybie mojej ony, gdy je przedstawi tak samo bez osonek jak swoje wasne postpowanie. Przyznaj, e kocham swoj crk; miuj j namitnie, jest moj kochank, on, siostr, powiernic, przyjacik, moim jedynym bstwem na tym wiecie; nie ma takiego hodu, na jaki by nie zasugiwaa, a ja skadam jej wszystkie z gbi serca. Uczucia te gasn we mnie tylko razem z yciem; na pewno winienem si z nich usprawiedliwi, skoro nie potrafi si ich wyrzec. Pierwszym obowizkiem ojca wobec crki mwi dalej Franval jest bezspornie, zgodzi si ksidz ze mn, zapewnienie jej moliwie najwikszego szczcia. Jeeli tego nie dokona, pozostanie na zawsze jej dunikiem; jeeli natomiast uda mu si to osign, nikt nie ma prawa czyni mu wyrzutw. Nie uwiodem i nie zgwaciem Eugenii; jest to wane stwierdzenie, prosz je zapamita. Nie ukrywaem przed ni wiata, ukazywaem jej zarwno re i ciernie maestwa; daem wreszcie Eugenii mono swobodnego wyboru i czas do namysu. Nie wahaa si, twierdzia stanowczo, e czuje si szczliwa tylko ze mn. Czy mogem wobec tego odmwi uszczliwienia jej zwizkiem, ktry z ca wiadomoci przeoya nad inne? Te sofizmaty nie s w stanie pana usprawiedliwi. Nie wolno byo panu pozwoli, aby crka twoja jedynego rda swojego szczcia pocza dopatrywa si w zwizku z czowiekiem, ktrego wybra zamiast innych moga tylko dopuszczajc si zbrodni. Czy nie cofnby si pan przed ofiarowaniem komukolwiek najpikniejszego owocu, bdc pewnym, e pod t zwodnicz powok ukrywa si trucizna i niechybna mier? Nie, mj panie, rozpoczynajc t nieszczsn afer siebie tylko miae na myli; uczynie crk swoj ofiar i wsplniczk zarazem. Niewybaczalne jest takie postpowanie... A c moe pan zarzuci cnotliwej i czuej maonce, ktrej serce rozdzierasz z takim upojeniem? Jakie winy widzisz w niej, bezbony czowiecze? O co j oskarasz, poza tym, e omielia si pana uwielbia? W tej wanie materii chc rwnie ksidzu si zwierzy i oczekuj zrozumienia. Po swoim szczerym przyznaniu si do zarzutw, ktrymi mnie obciono, mam chyba prawo spodziewa si zaufania. Franval wyj i pokaza ksidzu de Clervil rzekome listy i bileciki swej ony, upewniajc, e dokumenty te s rwnie autentyczne, jak bezsporna jest miosna intryga pani de Franval z ich adresatem. Clervil wiedzia jednak o wszystkim. Czy nie mwiem, e grzech pozornie nic nie znaczcy zawoa w uniesieniu przyzwyczaja nas jednak do amania wszelkich zasad i prowadzi w kocu do najgorszych ekscesw, zbrodni i niegodziwoci? Zacz pan od czynw w pojciu swoim nic nie znaczcych... i oto dla ich usprawiedliwienia czy ukrycia musi si pan ucieka do najhaniebniejszych oszustw! Radz z caego serca, wrzumy w ogie te wszystkie kalumnie i zapomnijmy o nich raz na zawsze... Te dokumenty s autentyczne! S sfaszowane. Sdz, e w tej sprawie moe mie ksidz najwyej wtpliwoci; czy to wystarcza dla tak stanowczego zaprzeczenia? Drogi panie, za ich autentycznoci przemawia tylko paskie owiadczenie; a jest pan jak najbardziej zainteresowany w podtrzymaniu swych oskare. Z drugiej strony szczere 54

wyznania paskiej maonki upewniaj mnie o faszywoci tych papierw; gdyby byy autentyczne, w jej wasnym interesie leaoby wyznanie mi caej prawdy... Oto podstawa mego rozumowania... Wszystkimi czynami czowieka rzdzi wasny interes; gdziekolwiek go dostrzeg, zapala si dla mnie pochodnia prawdy. Czterdzieci lat rozumuj w myl tej zasady i nigdy si jeszcze nie pomyliem. Czy zreszt cnota paskiej maonki nie jest zdolna sama przez si unicestwi tej szkaradnej kalumnii? Wystpki te godziyby si z jej szczeroci, naiwnoci i mioci, ktr ku tobie ywi? Nie mj panie, nie tak wygldaj pocztki zbrodni... pan, ktry znasz jej mechanizm, lepiej powiniene ukada te intrygi... Ksie, to s obelgi! Przepraszam, ale gdy widz niesprawiedliwo, oszczerstwo i libertynizm, nie jestem w stanie opanowa wzburzenia, w jakie wpdzaj mnie te niegodziwoci. Spalmy te papiery, bagam pana raz jeszcze jak najusilniej... spalmy je, aby ocali twj honor i spokj! Nie przypuszczaem powiedzia Franval wstajc z fotela e godno kapaska tak atwo pozwoli ksidzu zosta apologet i protektorem rozwizoci i cudzostwa. ona moja kompromituje mnie i wpdza w ruin, pokazaem dowody... wszelako w swoim zalepieniu woli ksidz obrzuca mnie oskareniami i uwaa za oszczerc ni przypuszcza, e kobieta ta moe by perfidn i rozpustn. Dobrze! Wyrok sprawiedliwoci rozstrzygnie t spraw! Rozgosz swoje krzywdy we wszystkich trybunaach Francji, przedstawi dowody, opublikuj sw hab! Zobaczymy wwczas, czy naiwno, a raczej gupota ksidza pozwoli mu nadal popiera przeciw mnie t bezwstydn istot! Wychodz, nie mam nic wicej do powiedzenia rzek Clervil, rwnie si podnoszc. Nie sdziem, e zbkanie paskiego umysu tak dalece zatruje rwnie i twe serce i e zalepiony dz niesprawiedliwej zemsty bdziesz z zimn krwi obstawa przy kamstwie, ktre mogo si zrodzi w gniewie i uniesieniu! Ach; jake to wszystko umacnia mnie w przekonaniu, e skoro czowiek raz podepcze najwitsze prawa, wkrtce wyrzeka si wszelkich zasad... Gdyby si jednak pan zastanowi, racz mnie natychmiast powiadomi; a ja, i rodzina paska zawsze bdziemy gotowi wycign rce do skruszonego... Mam jeszcze prob: czy mgbym porozmawia chwil z pann Eugeni? Nie mam nic przeciwko temu. Prosz nawet ksidza, aby uy wobec niej caej swojej elokwencji i najsilniejszych argumentw dla przedstawienia jej owych niezbitych prawd, w ktrych ja osobicie miaem nieszczcie dopatrzy si jeno zalepienia i sofizmatw... Clervil przeszed do pokoju Eugenii. Oczekiwaa go w eleganckim i zalotnym negliu. Podobny bezwstyd, wynik zapamitania i wystpku, przebija ze wszystkich gestw i spojrze dziewczyny; perfidna istota, zniewaajc dary Natury, ktre zdobiy j mimo haniebnego zachowania, czya w sobie wszystko, co zdolne byo rozpali wystpne dze i oburzy cnot. Poniewa dla modej dziewczyny nie byo bezpieczne wdawa si w dyskusj problemw tak zawiych, jakie mg roztrzsa biegy filozof Franval, Eugenia odpowiadaa Clervilowi tylko szyderstwem. Jednoczenie staraa si usilnie podrani kapana swoj urod. Skoro jednak dostrzega, e prowokacje jej s bezskuteczne, a czowiek tak pobony jak jej rozmwca nie daje si schwyta w puapk, rozerwaa nagle zapicie szaty, ktra osaniaa jej wdziki i stanwszy pnaga przed Clervilem zacza krzycze, zanim kapan zdoa w ogle poj, o co jej chodzi: Pu mnie, ndzniku! Zabierzcie std tego potwora! O Boe! Niech si chocia ojciec nie dowie!... Mylaam, e przyszed do mnie z pobonymi naukami... a ten otr godzi na mj honor i cnot! Patrzcie woaa do suby, ktra zbiega si syszc jej przeraliwe krzyki oto w jakim stanie zostawi mnie ten bezwstydnik! Widzicie, do czego s zdolni ci dobrotliwi sudzy boy! Zgorszenie, rozpusta, wyuzdanie... oto ich obyczaje! A my, oszukani ich rzekom cnot, w gupocie swojej cigle jeszcze ich czcimy! Clervil, zirytowany skandalem, zdoa jednak ukry swoje zakopotanie. Z zimn krwi odsun otaczajcych go lokai i kierujc si ku wyjciu zawoa: 55

Oby Bg ocali t nieszczliw! Oby skruszy jej serce, jeli to jeszcze moliwe... I niechaj nikt w tym domu bardziej ode mnie nie obrazi jej cnotliwych uczu, ktre zamierzaem na pewno nie znieway, lecz umocni w jej duszy! Taki by jedyny skutek negocjacji, z ktr pani de Farneille i jej crka wizay tyle nadziei. Nie miay pojcia o spustoszeniach, ktre czyni wystpek w duszach zbrodniarzy; przeraanie innych jeszcze ich omiela i nawet w szlachetnych upomnieniach potrafi oni znale inspiracj do za. Od tej chwili konflikt bardzo si zaostrzy; Franval i Eugenia zdawali sobie spraw, e trzeba ponad wszelk wtpliwo udowodni pani de Franval jej rzekome uchybienia, a z drugiej strony pani de Farneille, w porozumieniu ze sw crk. zacza serio rozwaa plan porwania i uwizienia Eugenii. Porozumiay si z ksidzem de Clervil; szlachetny przyjaciel odmwi jednak udziau w realizacji tak drastycznych posuni; spotkay go ju powiedzia takie przykroci, e nie jest w stanie uczyni nic innego ni modli si za grzesznikw. Gorliwie obstawa za zmiowaniem nad wystpkami i stanowczo odmwi jakichkolwiek innych usug czy porednictwa. Nieczsta to wznioso uczu, czemu tak rzadko spotykana wrd ludzi tego stanu! Tymczasem Franval nie zaniedbywa swoich stara. Pewnego dnia zjawi si u niego Valmont. Cymba jeste owiadczy mu wystpny kochanek Eugenii. Niegodzien zwa si moim uczniem! Jeeli nastpnym razem nie dasz sobie rady z moj on, skompromituj ci w oczach caego Parya. Musisz j mie, i to z caym arsenaem dowodw; trzeba, abym przekona si naocznie o jej upadku. Niechbym wreszcie pozbawi t wstrtn kreatur wszystkich sposobw obrony i usprawiedliwienia! Ale jeli bdzie si opiera? pyta Valmont. To posuysz si gwatem... moja w tym gowa, aby nikogo wwczas w domu nie byo. Nastrasz j, gro jej, rb, co chcesz. Usprawiedliwi wszystkie sposoby, ktre mog ci doprowadzi do triumfu. Posuchaj! rzek Valmont. Zgadzam si na twoj propozycj, daj ci sowo, e twoja ona mi ulegnie. Ale stawiam warunek; nic z caej umowy, jeli odmwisz. Wiesz dobrze, e w naszych stosunkach zazdro nie powinna odgrywa adnej roli. dam wic, aby pozwoli mi spdzi kwadrans sam na sam z Eugeni... Nie pojmujesz, czym byaby dla mnie krtka rozmowa z twoj crk. Ale, Valmont... Rozumiem twoje obawy. Jeli jednak uwaasz mnie za przyjaciela, s one dla mnie obraz. Pragn jedynie ujrze ca urod Eugenii i porozmawia z ni minut. Valmont rzek Franval nieco zdumiony troch za drogo cenisz swoje usugi. Pojmuj nie gorzej od ciebie mieszno zazdroci, ale uwielbiam t dziewczyn i prdzej wyrzekbym si caej fortuny ni jej ask! Nie ubiegam si o nie, bd spokojny. Franval zdawa sobie spraw, e wrd jego znajomych aden nie nadawa si rwnie jak Valmont do spenienia wyznaczonego zadania, ale opiera si ywo jego daniu. Powtarzam ci mwi z rozdranieniem e cena twoich usug jest za wysoka. Stawiajc ten warunek pozbawiasz si prawa do mej wdzicznoci. Och! wdziczno jest nagrod za uczciwe przysugi. Nie zrodzi si w twym sercu za to, czego ode mnie si domagasz. Za dwa miesice bdziemy pewnie skceni, znam ludzi, mj kochany... Znam ich saboci, ich grzeszki i konsekwencje std wynikajce. Postaw czowieka, to niegodziwe zwierz, najzoliwsze ze wszystkich, w dowolnej sytuacji, a ja ci nieomylnie przepowiem wszystkie skutki twoich zaoe. Chc by wynagrodzony z gry albo nic z tego! Zgadzam si rzek po chwili Franval. wietnie zawoa Valmont od ciebie teraz wszystko zaley; jestem gotw na usugi. 56

Potrzeba mi teraz troch czasu na przygotowania powiedzia Franval. Najwyej za cztery dni zawiadomi ci. Pan de Franval wychowa sw crk w taki sposb, e mg by pewny, i wstydliwo jej nie stanie na przeszkodzie realizacji planu uoonego z przyjacielem. By jednak zazdrosny, o czym Eugenia dobrze wiedziaa; skoro zrozumiaa, o co waciwie chodzi, wyznaa Franvalowi, e bardzo si obawia, aby to spotkanie z Valmontem nie miao jakich przykrych konsekwencji. Ojciec, ktry sdzi, e dostatecznie zna swego przyjaciela, aby by pewnym, i caa ta historia moe mu najwyej zawrci troch w gowie, ale w adnym wypadku nie poruszy serca, rozwia jednak obawy crki i przygotowania szy dalej swoim torem. Nagle Franval dowiedzia si od ludzi wiernych i zupenie sobie oddanych, ktrych opaca w domu teciowej, e Eugenii grozi wielkie niebezpieczestwo, gdy pani de Farneille miaa lada chwila uzyska zgod wadz na jej wywiezienie. Nie wtpi, e spisek ten jest dzieem Clervila. Na razie odoy wic na bok spraw Valmonta i zaj si przede wszystkim usuniciem nieszczsnego kapana, ktrego tak mylnie posdza o podeganie do zamachu na wolno Eugenii. Sypa zotem; wkada to potne narzdzie wystpku w dziesitki i setki rk; wkrtce mia na swoje rozkazy szeciu zaufanym zbirw. Pewnego wieczoru, gdy Clervil, czsto wieczerzajcy u pani de Farneille, powraca pieszo i samotnie do domu, otoczyli go i pojmali nieznani ludzie, ktrzy przedstawili si jako agenci krlewskiej policji. Sprezentowano ksidzu faszywy nakaz aresztowania, wsadzono do karety; wywieziony zosta popiesznie do dalekiego zamku Franvala, lecego gdzie w gbi Ardenw. Biedaka oddano tutaj w rce zarzdcy dbr jako rzekomego przestpc, ktry usiowa godzi na ycie pana tego zamku. Podjto te zaraz najpilniejsze starania, aby w czowiek, ktrego win bya jedynie zbytnia pobaliwo wobec swych przeladowcw, nigdy ju nie zobaczy wiata dziennego. Pani de Farneille bya w rozpaczy; nie wtpia, e cios ten spotka j z rki zicia. Poszukiwania Clervila musiay opni uwizienie Eugenii; stara kobieta miaa zbyt nike wpywy i mierne rodki, aby zaj si jednoczenie obiema tak trudnymi sprawami; posunicie Franvala zaskoczyo j. Mylaa na razie tylko o uwolnieniu swego spowiednika; wszystkie poszukiwania okazay si jednak bezskuteczne; zoczyca tak sprytnie zorganizowa porwanie, e nie sposb byo niczego si dowiedzie. Pani de Franval nie miaa odwagi zapyta wprost swego ma, nie rozmawiali zreszt ze sob ani razu od ostatniej dramatycznej sceny. Wszelako znaczenie sprawy wzio gr nad obaw; zebraa si na odwag i zapytaa tyrana, czy zamiarem jego jest dorzuci do bezmiaru krzywd, ktrych by sprawc, rwnie i odebranie jej matce najlepszego z przyjaci. Ndznik zaprzeczy, by mia z tym wszystkim cokolwiek wsplnego; posun sw obud a do ofiarowania wasnych usug w poszukiwaniu zaginionego duchownego. Zdawa sobie spraw, e dla przygotowania zamachu Valmonta naley zagodzi nieco gniew ony, upewnia wic gorco, e dooy wszelkich stara, aby odszuka Clervila. Posuy si nawet pieszczotami, wyznajc atwowiernej maonce, e chocia nie moe przebole jej niewiernoci, nie potrafi jednak wyrzec si uwielbienia, ktre ywi dla niej w gbi serca. Pani de Franval, jak zawsze agodna i czua, bya uszczliwiona t nag zmian w duszy czowieka, ktry cigle by dla niej najdrosz istot na ziemi; znowu speniaa gorliwie wszystkie yczenia przewrotnego maonka, uprzedzaa je i z serca dzielia, nie miejc zreszt skorzysta z okazji i wymc przynajmniej na grzeszniku przyzwoitszego postpowania, ktre by nie wpdzao jej z dnia na dzie w coraz wiksz otcha cierpienia i smutku. Gdyby nawet tego prbowaa, czy usiowania jej przyniosyby jaki skutek? Franval, zawsze tak obudny, nie byby w tej sprawie z pewnoci uczciwszy, skoro najwiksze zadowolenie czerpa wanie z amania zasad i obietnic. Z pewnoci wszystko by przyrzek dla samej rozkoszy zamania pniej tych przyrzecze; moe nawet pragnby, aby dano ode przysigi, chcc dorzuci rozkosz krzywoprzysistwa do swych potwornych radoci.

57

Tymczasem, zupenie swobodny, myla tylko o swoich planach. Jego mciwe, niesforne i gwatowne usposobienie skaniao go do odpowiadania zemst na kad zaczepk. Pragn za wszelka cen spokoju i bezpieczestwa, ale niestety przedsibra dla ich zapewnienia rodki zdolne jedynie wpdzi go w jeszcze gorsz sytuacj. Czy mogo mu si zreszt powie? Wszystkich swych talentw i zasobw uywa tylko dla szkodzenia innym; y zawsze w napiciu, gdy albo musia zwalcza podstpy przeciwnikw, albo z kolei sam obmyla intrygi. Nadesza wreszcie chwila spenienia warunku Valmonta; prawie przez godzin przebywa sam na sam z Eugeni w jej apartamencie. W udekorowanej sali Eugenia pojawia si na podwyszeniu w postaci modej Indianki, zmczonej polowaniem i wspartej o pie palmy, ktrej wyniose gazie ukryway liczne rda wiata, tak skierowane, aby blaski skupiay si na postaci piknej dziewczyny i ukazyway ca jej urod. Maa scenka, na ktrej stana ta oywiona statua, otoczona bya kanaem szerokim na sze stp i wypenionym wod, ktry odgradza od wiata mod dzikusk i nie pozwala do niej w aden sposb si zbliy. Na brzegu tego obwarowania ustawiono fotel dla kawalera; obok zwisa jedwabny sznur. Cignc za to urzdzenie mona byo obraca piedesta w podany sposb, aby obiekt podziwu ukazywa si z coraz to innej strony; dziewczyna przybraa tak poz, aby zwrcona w jakimkolwiek bd kierunku bya zawsze wdzicznym widowiskiem. Hrabia, ukryty za dekoracj, mg jednoczenie widzie i sw kochank, i przyjaciela, a egzamin mia trwa, wedug ostatecznego porozumienia, przynajmniej p godziny. Valmont zasiad w fotelu... by upojony widokiem, nigdy jeszcze wyznawa tak przepyszne wdziki nie ukazay si jego oczom. Poddawa si roznamitnieniu; cignc bez przerwy za sznur odkrywa co chwila nowe uroki. Nie mg si zdecydowa, ktry element tej wspaniaej statuy uzna za najdoskonalszy; Eugenia bya tak doskonale pikna! Minuty pyny; w takich okolicznociach czas prdko ucieka. Zegar wybi godzin, kawaler skoni si i najgortsze pochway spyny do stp bstwa, ktrego sanktuarium byo dla niestety niedostpne... Spada zasona, trzeba byo wycofa si z sali.] No i co? Zadowolony jeste zapyta Franval zbliajc si do przyjaciela. To przepikna dziewczyna! zawoa Valmont. Radz ci jednak Franval, nie way si na podobny eksperyment z kimkolwiek innym; moesz sobie powinszowa moich przyjacielskich sentymentw, ktre jedynie s zdolne uchroni ci przed wszelkim niebezpieczestwem. Licz na to rzek do surowo Franval. Teraz zabierz si jak najprdzej do roboty. Jutro zaczn przygotowywa twoj on... rozumiesz, e trzeba najpierw wstpnej rozmowy... moesz liczy na mnie, e w cztery dni bdzie po wszystkim. Ucisnli sobie donie i rozstali si. Jednake po tym spotkaniu Valmont, jak mona byo przewidzie, przesta myle o pani de Franval, a zacz marzy o podboju, ktry mia w jego oczach znacznie wicej uroku. Eugenia zrobia na nim tak wielkie wraenie, i nie umia wyrzec si myli o jej zdobyciu. Postanowi poj j za on, zapaci za to najwysz nawet cen. Stosunki Eugenii z wasnym jej ojcem bynajmniej go nie odstrczay; rozwaajc spokojnie swoje szanse by pewny, e skoro fortun dorwnywa panu de Colunce, mg miao pretendowa do tego zwizku. Wyobrazi sobie, e proszc o rk dziewczyny nie mg spotka si z odmow; gdyby dziaa z dostateczn energi, a zwaszcza upewni rodzin, e najlepszy to sposb zerwania kazirodczych stosunkw Eugenii, zdobyby niechybnie przedmiot swego uwielbienia... za cen konfliktu z Franvalem, z ktrego jednak dziki swej odwadze i zrcznoci spodziewa si wyj zwycizc. Dwadziecia cztery godziny wystarczyy mu do podjcia decyzji; uradowany swoim pomysem Valmont uda si do pani de Franval. Spodziewaa si tej wizyty; pamitamy, e od ostatniego spotkania z mem bya ju prawie przejednana, a w kadym razie daa si oszuka podstpnym zabiegom tego perfidnego czowieka; nie moga wic odmwi rozmowy z Valmontem. Miaa mu co prawda za ze te rzekome listy miosne i konszachty, ktre wypomina jej Franval; jednake m zdawa si 58

wicej ju o tym nie myle i zapewnia j nawet, e najlepszym sposobem udowodnienia faszywoci wszelkich oskare byoby wanie przyjmowanie pana de Valmont jak zwyczajnego znajomego. Nie godzi si na jego wizyty mwi znaczyoby to usprawiedliwia dawne podejrzenia... Najlepszym dowodem niewinnoci, na jaki moe zdoby si kobieta przekonywa Franval swoj maonk s dalsze nie ukrywane kontakty z czowiekiem, w ktrym dopatrywano si jej kochanka. Szczeglna bya to sofistyka, pani de Franval doskonale to rozumiaa, miaa jednak nadziej, e wyjanienia Valmonta na co si przydadz. Chciaa go wic zobaczy, lkaa si gniewu ma; wszystko to kazao jej przymkn oczy na wzgldy, ktre powinny byy j skoni do odmowy spotkania z modym czowiekiem. Przyby wic, a Franval znowu wyszed popiesznie z domu, zostawiajc ich sam na sam jak ostatnim razem. W takiej sytuacji wyjanienia i przeprosiny powinny zaj sporo czasu; jednake Valmont, przejty swoimi pomysami, przeszed od razu do rzeczy. Pani, racz nie dopatrywa si ju we mnie tego samego czowieka, ktry ostatnim razem tak zawini w twych oczach mwi przyjmujc pokorn postaw. Byem wwczas wsplnikiem wystpkw twego ma, dzisiaj chc naprawi te krzywdy. Prosz mi zaufa. Daj sowo honoru, e nie przyszedem pani okamywa ani ci czymkolwiek zwodzi. Opowiedzia jej ca histori sfaszowanych listw i dokumentw, baga o przebaczenie, e omieli si wzi w tym udzia; wyzna pani de Franval, jakich to nowych podstpw od niego wymagano, wreszcie dla udowodnienia swojej szczeroci wyzna uczucia dla Eugenii, ujawni wydarzenia ostatnich tygodni, zobowiza si zerwa ca intryg, odebra Eugeni Franvalowi i wywie j do majtku pani de Farneille w Pikardii, jeeli tylko obie damy zezwol na to i przyrzekn mu w nagrod maestwo z dziewczyn, ktr wydobdzie z przepaci. Valmont mwi to wszystko tak szczerze i otwarcie, e pani de Franval nie moga si waha. Pan de Valmont by dla jej crki znakomit parti; czy mona byo spodziewa si takiej szansy po rozgoszeniu niegodziwej konduity Eugenii? Valmont gotw by sam zaj si ca spraw, nie byo zreszt innego sposobu unicestwienia potwornej zbrodni, ktra pani de Franval doprowadzaa do rozpaczy. Skdind spodziewaa si nawet odzyskania uczu maonka, gdy zerwana zostanie jedyna intryga rzeczywicie dla obojga niebezpieczna. Racje te przewayy, zgodzia si ale pod warunkiem, e Valmont da jej uroczyste sowo honoru, i nie bdzie walczy z broni w rku przeciwko panu de Franval, a po wywiezieniu Eugenii do majtku pani de Farneille zabierze j za granic i pozostanie tam tak dugo pki namitnoci Franvala nie ostygn na tyle, by zdolny by przebole zerwanie swoich przestpczych miostek i przysta na maestwo crki. Valmont zgodzi si na wszystko; pani de Franval zarczya ze swej strony za zgod matki i zapewnia, i nie sprzeciwi si ona z pewnoci porozumieniu, ktre tutaj zawarli. Valmont wyszed, raz jeszcze wyraajc niezmierny al, i gotw by niedawno podj si przeciw pani de Franval tego wszystkiego, czego da wystpny jej maonek. Nazajutrz pani de Farneille wyjechaa do Pikardii. Franval, zajty przede wszystkim sw sta namitnoci, ufny w przyja Valmonta, wolny od lku przed Clervilem, wpad od razu w zastawion puapk, okazujc nie mniejsz atwowierno ni wszyscy, ktrych swego czasu chwyta w swoje sida. Od szeciu miesicy Eugenia, ktra miaa niedugo ukoczy siedemnacie lat, wychodzia czsto sama lub najwyej w towarzystwie paru swoich przyjaciek. W wigili dnia, wyznaczonego Valmontowi przez Franvala na ostateczny atak przeciwko cnocie jego maonki, pojechaa wieczorem zupenie sama na przedstawienie nowej sztuki w Komedii Francuskiej. Wracajc z teatru miaa uda si do zacisznej willi na spotkanie z ojcem; zamierzali pojecha potem we dwoje na kolacj. Zaledwie jednak powz panny de Franval min przedmiecie Saint-Germain, gdy otoczyo go dziesiciu zamaskowanych ludzi. Zatrzymali konie, otworzyli drzwi, wycignli przemoc Eugeni i wsadzili do karetki pocztowej, gdzie Valmont 59

przytrzyma j i zakneblowa, aby zdawi krzyk i protesty dziewczyny. Na rozkaz kawalera pojazd ruszy galopem i w mgnieniu oka znalaz si poza granicami Parya. Nie udao si jednak zatrzyma powozu i ludzi Eugenii, wskutek czego Franval musia od razu o wszystkim si dowiedzie. Valmont liczy jednak na niepewno Franvala co do kierunku, w ktrym uwiziono Eugeni, a take na dwie czy trzy godziny przewagi nad ewentualnym pocigiem. Chodzio mu tylko, aby zdy na czas do majtku pani de Farneille, gdy tam oczekiwaa Eugeni zaprzgnita kareta i dwie zaufane kobiety, ktre miay wywie j bezzwocznie za granic, w miejsce nieznane nawet Valmontowi, ktry ze swej strony mia natychmiast zbiec do Holandii, a wrci dopiero na lub z Eugeni, kiedy pani de Farneille i jej crka dadz mu zna, e nic ju nie stoi na przeszkodzie. Kapryna Fortuna sprawia jednak, e rozsdnie pomylany plan zawid z powodu potwornej zawzitoci zbrodniarza, przeciw ktremu by wymierzony. Powiadomiony o wszystkim Franval nie straci ani chwili; popieszy natychmiast na stacj pocztow i zada informacji, w ktr stron wyprawiono pojazdy od godziny szstej wieczorem poczynajc. O sidmej wyjecha dylians do Lyonu, o smej popieszna karetka w stron Pikardii. Franval nie waha si, dylians do Lyonu nie interesowa go, natomiast karetka pocztowa zmierzajca w stron prowincji, gdzie leay dobra pani de Farneille, bya bez wtpienia poszukiwanym ladem. Zada natychmiast omiu najlepszych koni do swego powozu, kaza da wierzchowce swoim ludziom, a zanim oporzdzono pojazd zdy jeszcze kupi i nabi odpowiednie pistolety. W chwil potem pdzi jak szalony traktem, po ktrym wioda go mio, desperacja i dza zemsty. Przy zmianie koni na stacji w Senlis dowiedzia si, e karetka pocztowa ledwie co opucia miasto. Franval rozkaza wydusi z koni wszystkie siy. Niestety, zdoali dopdzi uciekajcy pojazd. Z pistoletami w garciach ludzie Franvala zatrzymali pocztyliona wynajtego przez pana de Valmont. Rozwcieczony Franval wdar si do karety, a skoro rozpozna swojego przeciwnika, wystrzeli mu w gow, zanim w zdoa chwyci za bro. Wycign na p yw z przeraenia Eugeni, wskoczy wraz z ni do powozu, kaza zawrci w stron Parya. Znaleli si w miecie przed godzin dziesit rano. Nie przejty bynajmniej wydarzeniem na trakcie, Franval indagowa piesznie Eugeni. Czy zdrajca Valmont nie usiowa skorzysta z sytuacji? Czy jest mu nadal wierna, a wystpne ich zwizki nie zostay naruszone? Panna de Franval uspokoia ojca. Valmont opowiedzia jej tylko o swoich zamiarach, a peen nadziei prdkiego jej polubienia strzeg si przed sprofanowaniem otarza, na ktrym chcia zoy pierwsz w swym yciu czyst ofiar. Franval odetchn syszc przysig Eugenii. A jego ona... czy wiedziaa o tych machinacjach. Przyoya si do nich? Eugenia, ktra zdya wszystkiego si dowiedzie, zapewniaa, e porwanie jest waciwie dzieem jej matki, ktrej nie szczdzia najgorszych epitetw; to fatalne spotkanie, ktre wedle mniemania Franvala miao by wstpem do triumfu Valmonta, w rzeczywistoci stao si dla okazj do najbezwstydniejszej zdrady. Ach! gdyby mia nie jeden, a tysic ywotw! zawoa rozjuszony Franval. Wydzierabym mu jeden po drugim! Moja ona! Chciaem si z ni pojedna, a ona pierwsza mnie oszukaa! Ta istota uwaana za tak agodn, ten anio cnoty! Ach poda zdrajczyni, zapaci mi za sw zbrodni! Zemsta moja wymaga krwi, a jeli trzeba bdzie, wytocz j wasnymi rkoma z jej y! Uspokj si, Eugenio mwi Franval w uniesieniu tak! Uspokj si! Musisz teraz odpocz. Tymczasem pani de Farneille, ktra rozstawia na trakcie swoich szpiegw, niedugo czekaa na wiadomo o nieszczliwym obrocie wypadkw: dowiedziawszy si, e wnuczka jej zostaa odbita, a Valmont zgin, popieszya natychmiast do Parya. Rozwcieczona, zwoaa niezwocznie rodzinn narad. Zdawao si jej, e zabjstwo Valmonta oddaje Franvala w jej rce, e jego wpywy, ktrych tak si obawiaa, musz teraz zgasn, e lada dzie uzyska peni wadzy nad sw crk i Eugeni. Doradzano jej wszelako, aby unikaa skandalu; celem 60

niedopuszczenia do haniebnego procesu powinna wystara si o dekret, ktry mgby po cichu zaatwi spraw jej zicia. Franval dowiedzia si zaraz o tych radach i poczynaniach, ktre mogy z nich wynikn; powiadomiono go rwnie, e sprawa nabiera rozgosu, a teciowa czeka tylko na jego wyran klsk, aby nareszcie zatriumfowa. Popieszy wic do Wersalu, przeprowadzi rozmow z ministrem, zwierzy si mu z caej afery; w odpowiedzi poradzono mu, aby ukry si piesznie w swoich dobrach w Alzacji albo na szwajcarskim pograniczu. Franval nie zapomnia jednak o zemcie i zamiarze ukarania ony za niedawn zdrad; chcia poza tym mie nadal pod rk osob tak blisk sercu pani de Farneille, aby ta miertelna nieprzyjacika nie waya si, przynajmniej oficjalnie. podejmowa adnych przeciwko niemu krokw. Postanowi wyjecha do Valmoru, majtku, o ktrym wspomnia minister, tylko w towarzystwie ony i crki. Czy jednak pani de Franval zgodzi si na t podr? Czujc si winn zdrady, ktra spowodowaa ostatnie nieszczcia, czy nie bdzie si baa tak oddali od Parya? Czy odway si odda bez lku w rce rozgniewanego maonka? Wtpliwoci te niepokoiy Franvala; aby wyjani sytuacj uda si do ony, ktra zreszt o wszystkim ju wiedziaa. Pani owiadczy jej z zimn krwi przez swoje nierozwane postpowanie wpdzia mnie w otcha nieszcz. Potpiajc bezwzgldnie skutek, nie mog jednak gani twych intencji. Rozumiem, e przyczyn tego postpowania bya z pewnoci mio do crki i do mnie. Skoro jednak moje bdy poprzedziy twoje, powinienem ci wybaczy. Droga i najblisza mi istoto! zawoa klkajc u stp ony zechciej zgodzi si na pojednanie, ktrego ju nic odtd nie zakci! Prosz ci o przebaczenie, a oto co ci ofiaruj dla jego przypiecztowania... Zoy u ng pani de Franval wszystkie sfaszowane listy i dokumenty, ca rzekom korespondencj Valmonta. Spal to zaraz, moja droga, bagam ci kontynuowa zdrajca udajc kanie i wybacz niegodziwoci, do ktrych przywioda mnie zazdro. Pozbdmy si wzajemnego rozgoryczenia... przyznaj, e wielkie byy moje winy... kt jednak wie, czy Valmont, usiujc za wszelk cen zrealizowa swoje zamysy, nie oczerni mnie przed tob bardziej ni zasugiwaem. Jeli omieli si powiedzie, e przestaem ci kocha... e nie jeste ju dla mnie najdrosz i najczcigodniejsz istot na wiecie... ach! aniele mj!... jeli splami si takimi oszczerstwami, jake susznie uwolniem wiat od podobnego szalbierza i kamcy. Och! mwia ze zami pani de Franval. Jake moge zmyli przeciwko mnie podobne okropnoci! Czy po tym wszystkim mona jeszcze da ode mnie zaufania? Pragn, aby mnie znowu pokochaa, o najdrosza i najlepsza z on! Chciabym, eby za ten bezmiar bdw oskaraa tylko mj umys, aby wierzya, i serce wieczycie ci oddane nie mogo nigdy ci zdradzi! Tak... kady z tych wystpkw jednak mnie do ciebie przyblia... Im bardziej odsuwaem si od swojej ukochanej maonki, tym trudniej byo mi znale satysfakcj i uspokojenie; rozkosze i miostki nie mogy mi zastpi dawnego szczcia... ciskajc twj portret opakiwaem utrat jego pierwowzoru! Najdrosza moja! Gdzie mona znale serce do twego podobne? Gdzie dowiadczy rozkoszy zdolnych dorwna upojeniu, ktre przeywa si w twych objciach? Przeklinam swoje obkanie, chc odtd y tylko dla ciebie... aby w twojej zgnbionej duszy odbudowa mio zniszczon przez niegodziwoci, ktrych wspomnienia nawet chc si wyrzec! Niepodobna, aby pani de Franval moga oprze si tak czuym baganiom czowieka, ktrego nadal kochaa. Czy mona darzy choby najsprawiedliwsz nienawici przedmiot swojej mioci? Wraliwa i czua dusza tej niezwykej kobiety nie moga pozosta obojtna na widok czowieka ukochanego, upokorzonego i przygniecionego wyrzutami sumienia. kanie wydaro si z jej piersi.

61

Ja... ja... mwia, przyciskajc do serca rce swego maonka nigdy nie przestaam uwielbia ci, okrutniku, chocia tak strasznie i bez powodu nade mn si zncae... Bg mi wiadkiem, e ze wszystkich ciosw, jakie mogy mnie spotka z twej rki, najboleniejszy by strach przed utrat twej mioci, przed podejrzeniem, ktre ci si nasuwao... Kim si posuye jako narzdziem mojej krzywdy i zniewagi? Wasn moj crk! W jej donie kade sztylet, ktrym rozdzieraa mi serce... Czy chcesz zmusi mnie do znienawidzenia istoty, ktr prawo Natury uczynio tak mi drog? Przyprowadz j i ka rzuci ci si do ng! zawoa Franval w uniesieniu. Chc, eby razem ze mn wyrzeka si swego bezwstydu i grzechu, aby rwnie wybagaa twoje przebaczenie! Bdziemy odtd we troje budowa nasze wsplne szczcie. Zwrc ci crk, a ty zwrcisz mi on... potem uciekniemy! Uciekniemy? Wielki Boe, dlaczego? Moja przygoda nabraa rozgosu; jutro mog by ju zgubiony. Przyjaciele i minister radz mi wyjazd do Valmoru. O ukochana, gdyby zechciaa towarzyszy mi w tej podry! Czy w chwili gdy u twych stp ebrz o przebaczenie, bdziesz zdolna przebi mi serce swoj odmow? Przeraasz mnie! Jak to, ta sprawa... Mwi, e to by mord, a nie pojedynek. Boe! I to ja byam przyczyn... Mw... mw, co mam robi! Pojad z tob, jeli trzeba, nawet na koniec wiata. Och! jestem chyba najnieszczliwsz z kobiet! Powiedz raczej: najszczliwsz, gdy odtd kada chwila mego ycia powicona bdzie zamienianiu w re cierni, ktre rzucaem pod twe stopy! Czy dwojgu kochajcym si istotom nie wystarczy nawet pustynia? A zreszt wygnanie nie bdzie wieczne; prosiem ju przyjaci, rozpoczynaj starania... A moja matka? Chciaabym si z ni zobaczy. Nie rb tego, ukochana! Mam niezbite dowody, e to wanie ona podjudza przeciwko mnie krewnych Valmonta, e doradza im, jak przygotowa moj zgub! Ona jest niewinna, przesta ywi wobec niej te ohydne podejrzenia. Jej czue serce nigdy nie znao obudy; nie umiae jej doceni... och, gdyby zdolny by pokocha j tak samo jak ja! Znalelibymy u jej boku najprawdziwsze szczcie na ziemi! To anio pokoju, ktrego zesao ci niebo, aby wypleni grzechy twojego ycia; odtrcie j, nie chciae czuoci i przyjani, przez kaprys czy rozwizo, przez niewdziczno czy libertynizm wyrzeke si dobrowolnie najlepszej przyjaciki, jak los postawi na twej drodze. A wic?... nie mog si ju z ni spotka? Nie! nalegam na to jak najusilniej! Nie ma ani chwili do stracenia. Napiszesz do niej, przedstawisz moj skruch. Moe zlituje si nad moimi wyrzutami sumienia... moe zdoam jeszcze odzyska kiedy jej szacunek i uczucie. Wszystko z czasem si uspokoi, wrcimy, bdziemy w jej ramionach radowa si przebaczeniem i mioci. Ale teraz musimy wyjecha jak najpieszniej... najpniej za godzin powinnimy by w drodze, karety czekaj... Przeraona pani de Franval nie omielia si protestowa. Zacza przygotowywa si do podry. yczenie Franvala byo dla niej rozkazem. Zdrajca pobieg tymczasem po crk, przywid j do stp matki. Obudna dziewczyna rzucia si jej do ng z perfidi rwn ojcowskiej; zalewaa si zami, bagaa o przebaczenie, ktre oczywicie otrzymaa. Pani de Franval obja j i ucaowaa; trudno jest zapomnie, e jest si matk, choby winy dzieci byy nawet najwiksze! W czuej i wraliwej duszy odzywa si zawsze przemony gos Natury, a jedna za ukochanego dziecka wystarcza, by wymaza z pamici nawet dwadziecia lat jego grzechw i wystpkw. Wyjechali wic do Valmoru. Nadzwyczajny popiech, z jakim trzeba byo przedsiwzi t podr, usprawiedliwi w oczach pani de Franval, nadal atwowiernej i zalepionej, nie-

62

wielk liczb suby, ktr maonek jej zabra na wie. Zbrodnia lka si rozgosu... unika wiadkw; spowija si w mroki tajemnicy, gdy zamierza przystpi do dziaania. Na wsi nic nie zapowiadao na razie grocego niebezpieczestwa. Franval sili si na oznaki respektu, dowody czuoci, nadskakiwa onie, okazywa jej najgortsz mio; atwo oszuka nieszczsn pani de Franval. Wywieziona daleko od Parya, znalazszy si niemal na pustkowiu, bez moliwoci skomunikowania si z matk, bya jednak szczliwa, skoro jak powiadaa udao si jej odzyska serce ma, a crka, nadal pena skruchy i pokory, staraa si ze wszystkich si zyskiwa jej uznanie. Apartamenty Eugenii i jej ojca teraz ju nie ssiadoway ze sob. Franval mieszka w najbardziej oddalonej czci zamku, Eugenia tu obok matki. Paryska rozwizo zastpiona zostaa w Valmorze powcigliwoci, przystojnoci i umiarkowaniem. Franval udawa si kadej nocy do sypialni maonki; korzystajc z jej niewinnoci, naiwnoci i rozkochania otr bezwstydnie podnieca w sobie nadziej przyszej zemsty. Szczere i gorce pieszczoty, ktrymi hojnie darzya go ta najcnotliwsza z kobiet, nie byy w stanie uagodzi Franvala; w pomieniach namitnoci rozpala w zbrodniarz sw dz okruciestw. atwo zgadn, e stosunki Franvala i Eugenii mimo pozorw nie zostay bynajmniej zerwane. Codziennie rano, gdy matka zajta bya toalet, Eugenia w gbi ogrodu spotykaa si z ojcem. Otrzymywaa wtedy od niego polecenia stosowne do sytuacji i cieszya si najintymniejszymi wzgldami, ktrych nie zamierzaa wcale wyrzec si na korzy swej rywalki. Mino zaledwie osiem dni od przyjazdu w te okolice, gdy Franval otrzyma z Parya wiadomo, i rodzina Valmonta ciga go z niesychan zawzitoci, a caa sprawa zaczyna przybiera grony obrt. Niepodobna pisa jeden z przyjaci uzna starcia z Valmontem za pojedynek, zbyt wielu byo niestety wiadkw tego wydarzenia. Poza tym ustalono ponad wszelk wtpliwo dodawa i pani de Farneille stana na czele wrogw swojego zicia i dokada stara, aby go zgubi, uwizi, a przynajmniej zmusi do opuszczenia Francji, a wreszcie odzyska opiek nad dwiema drogimi istotami, z ktrymi zostaa przez Franvala rozczona. Franval pokaza list swojej onie. Schwycia natychmiast za piro, aby uspokoi matk i skoni j do zmiany pogldw, aby przedstawi jej szczcie, ktrym cieszya si od chwili, gdy nieaska Fortuny poruszya serce jej nieszczliwego maonka. Zapewnia ponadto, e wszelkie prby nakonienia jej do powrotu wraz z crk do Parya bd daremne, gdy jest zdecydowana nie opuszcza Valmoru, pki sprawy jej ma nie zostan ostatecznie zaatwione. Jeeli za zoliwo nieprzyjaci lub gupota sdziw doprowadzi do skazania Franvala, gotowa jest razem z nim porzuci Francj. Franval gorco podzikowa onie. Nie mia jednak zamiaru oczekiwa bezczynnie losu, ktry mu szykowano; uprzedzi on, i wyjedzie teraz na jaki czas do Szwajcarii; zostawia jej Eugeni i zaklina, aby obie nie oddalay si z Valmoru, pki jego przyszo nie zostanie wyjaniona. Skoro za to nastpi, przyjedzie do Valmoru bez wzgldu na sytuacj, spdzi ze sw ukochan on przynajmniej ca dob i ustali z ni razem, kiedy wrc do Parya, jeeli nic nie bdzie temu stao na przeszkodzie, lub te, w przeciwnym razie, dokd udadz si na bezpieczne wygnanie. Podjwszy t decyzj Franval, ktry bynajmniej nie zapomnia, i nieostrono jego ony w postpowaniu z Valmontem bya jedyn przyczyn nieszcz, jakie na spady, i ktry marzy cigle o zemcie, kaza powiadomi crk, i czeka na ni w gbi parku. Zamkn si z Eugeni w samotnym pawilonie, kaza jej zaprzysic lepe posuszestwo w wykonaniu wszystkiego, cokolwiek jej zleci, a potem uciska j gorco i rzek: Utracisz mnie niedugo, moja creczko... moe na zawsze... A widzc zy Eugenii mwi dalej: Uspokj si aniele, odrodzenie naszego szczcia od ciebie tylko zaley. Moemy je odnale we Francji czy gdziekolwiek indziej. Sdz, Eugenio, e jeste dostatecznie przekonana, i twoja matka bya jedyn sprawczyni wszystkich naszych nieszcz. Wiesz do63

brze, e nie przestaj myle o zemcie; znasz doskonale i aprobujesz powody, dla ktrych musiaem ukrywa si przed t kobiet ze swoimi prawdziwymi uczuciami; pomoga mi znale sposoby jej oszukania. Zbliamy si do kresu tej gry, Eugenio, trzeba teraz dziaa. Zaley od tego i twj, i mj spokj. Mam nadziej, e mnie zrozumiesz; obdarzona jeste zbyt wielk si ducha, aby to, co mam ci powiedzie, mogo cho na chwil wzbudzi w tobie niepokj. Tak, creczko musimy dziaa, dziaa bez zwoki i bez wahania; to bdzie twoim zadaniem... Twoja matka chciaa ci unieszczliwi; zbrukaa wizy hymenu, na ktre cigle si powouje, stracia wszystkie wynikajce z nich prawa. Odtd jest dla ciebie nie tylko obc kobiet, ale nawet mierteln nieprzyjacik. Prawo Natury, wszczepione gboko w nasze serca i dusze, nakazuje nam uwalnia si zawsze, jeli moemy, od istot, ktre przeciw nam spiskuj. wite to prawo, ktre nieustannie nas inspiruje i kieruje naszym postpowaniem, nie kae nam bynajmniej ywi dla bliniego mioci wikszej ni ta, ktr winni jestemy sobie samym... Najpierw my, potem inni... oto jest odwieczny porzdek Natury! A wic adnego respektu dla innych... nie wolno nam ich oszczdza, zwaszcza gdy si okazuje, i nasze nieszczcia i zguba s jedynym celem ich dziaania. Gdybymy chcieli inaczej postpowa, znaczyoby to, e stawiamy interes innych wyej od wasnego, a to byoby przecie absurdalne! Rozumiesz mnie... Przejdmy wic do motyww, ktre winny ci skoni do dziaania, jakie chc ci doradzi. Zmuszony jestem wyjecha, wiesz dobrze dlaczego. Jeli zostawi ci z t kobiet, to przed upywem miesica optana przez sw matk wywiezie ci do Parya, a poniewa po ostatnim skandalu nie mona ju liczy na wydanie ci za m, bd pewna, e te dwie okrutne istoty nie zawahaj si przed doywotnim zamkniciem ci w klasztorze, gdzie bdziesz moga opakiwa swoj sabo i nasze radoci. Twoja babka, Eugenio; ciga mnie sw dz zemsty; poczya si z moimi wrogami, aby dopi swego celu i mnie zniszczy. Czy moe mie inne plany ni zyska nad tob wyczn wadz i na zawsze pozbawi ci wolnoci? Im bardziej wikaj si moje sprawy, tym wiksz si i znaczenie zyskuje koteria sprzysiona na nasz zgub. Trudno wtpi, e twoja matka stoi potajemnie po stronie tej koterii, e zczy si z ni otwarcie, skoro tylko mnie tutaj zabraknie. Spisek ten dy do mojej zguby po to jedynie, aby uczyni ciebie najnieszczliwsz z kobiet. Trzeba wic pieszy si z przeciwdziaaniem; najlepszy sposb na pozbawienie tej wrogiej nam koterii zasadniczej siy, to wyrwanie z jej grona pani de Franval. Czy moemy przedsiwzi cokolwiek innego? Mgbym ci zabra ze sob, ale wwczas twoja matka do gbi rozjtrzona, zgodziaby si od razu na propozycje pani de Farneille, a to byby koniec naszego spokoju. Szukali by nas, cigali, w adnym kraju nie znalelibymy bezpiecznego schronienia, aden zaktek na kuli ziemskiej nie byby nietykalny i godzien uszanowania w oczach tych zbrodniarzy, ktrzy przeladuj nas swoj zawzitoci. Wiesz dobrze, jak daleko potrafi sign rami despotyzmu i tyranii, gdy wsparte jest si zota. a kierowane zbrodniczym zalepieniem. Jeeli jednak twoja matka umrze, pani de Farneille, ktra kocha j niewtpliwie bardziej ni ciebie i jej interes ma przede wszystkim na myli, dojdzie do wniosku, e istotny motyw jej dziaania ju nie istnieje, porzuci wic z pewnoci ca spraw i przestanie podjudza moich wrogw. przestanie ich wspiera... Potem sprawy mog przybra dwojaki obrt: albo afera Valmonta zostanie jako zatuszowana i nic nie bdzie stao na przeszkodzie naszemu powrotowi do Parya, albo te afera ta zaogni si, a wtedy zmuszeni do ucieczki za granic, bdziemy przynajmniej wolni od mciwych przeladowa pani de Farneille, ktra powtarzam za ycia twej matki bdzie dya zawsze do zupenego unieszczliwienia nas, gdy wyobraa sobie, e uratowanie jej crki wymaga koniecznie naszej wsplnej zguby. Z ktrejkolwiek bd strony spojrzysz wic na nasz sytuacj, nie moesz wtpi, i ona moja jest gwnym wrogiem naszego spokoju, a jej ndzny ywot najwiksz przeszkod na drodze do naszego szczcia. Eugenio, najdrosza Eugenio! zawoa w uniesieniu Franval, ciskajc rce swej crki kochasz mnie... czy mogaby wic przez swe wahanie lub strach przed czynem, tak ko64

niecznym dla ratowania wsplnych naszych interesw, zgubi czowieka, ktry ci uwielbia? Najdrosza, najukochasza moja przyjaciko! Moesz ocali tylko jedno z dwojga twoich rodzicw... zdecyduj sama! Musisz by zabjczyni jednego z nas dwojga, wybierz sama ofiar, ktrej serce przebijesz morderczym sztyletem! Albo zginie twoja matka, albo musisz wyrzec si mnie na zawsze... musisz wasn rk dopeni mej zguby. Czy mgbym zreszt y bez ciebie? Sdzisz, e bybym zdolny istnie dalej bez ukochanej Eugenii? Pozosta sam na sam ze wspomnieniami rozkoszy, ktrych zakosztowaem w twoich ramionach... rozkoszy tak przejmujcych, a na zawsze wydartych mym zmysom? Zbrodnia twoja, Eugenio, bdzie identyczna w jednym czy drugim wypadku... Albo usuniesz z tego wiata matk, ktra ci nienawidzi i dyszy tylko dz wtrcenia ci w nieszczcie, albo zabijesz ojca, ktry yje jeno dla ciebie... Wybieraj... wybieraj wic, Eugenio! Jeeli mnie skaesz na mier, nie wahaj si niewdzicznico, ugod bez litoci w to serce, ktre zawinio jedynie nadmiarem mioci; bogosawi bd cios twoj rk zadany, a w ostatnim moim tchnieniu usyszysz jeszcze sowa uwielbienia! Franval zamilk i czeka na odpowied crki. Pogrya si przez chwil w gbokiej zadumie... Wreszcie rzucia si w objcia ojca. Najdroszy! zawoaa ciebie bd kocha do ostatniej chwili swego ycia! Czy moesz wtpi, po czyjej stan stronie? Czy podejrzewasz moj determinacj i odwag? W zaraz bro w moje donie, a ta, ktra godzi na twj spokj i bezpieczestwo, padnie natychmiast pod moim ciosem! Naucz mnie, ojcze, co mam czyni, wyznacz mi zadania i uciekaj, skoro jest to konieczne dla twego ocalenia... Bd walczya sama, bd ci o wszystkim donosia... Czy jednak sprawy twoje zakocz si klsk czy zwycistwem, nie wolno ci zostawi mnie samej w tym zamku, gdy zginie nasza nieprzyjacika... Musisz po mnie przyjecha, dam tego, albo przynajmniej zawiadomi mnie niezwocznie, dokd mam popieszy, aby si znowu z tob poczy. Ukochana! zawoa Franval, ciskajc w ramionach t potworn istot, ktr tak zrcznie potrafi sobie zjedna wiedziaem, e znajd w tobie mio i stao zdolne zapewni nam wsplne szczcie! We t szkatuk... ukryta jest w niej mier! Eugenia schwycia pudeko ze miercionon zawartoci i przytulia si do ojca, ponawiajc najgortsze przysigi. Uzgodnili dalsze postpowanie; Eugenia miaa zaczeka na wynik procesu wytoczonego Franvalowi i dokona zamierzonej zbrodni, jeeli wyrok trybunau bdzie dla ojca niepomylny... Rozstali si; Franval popieszy poegna si z on; posun sw obud i czelno do tego stopnia, e zalewa si zami i nie zdradzajc swych uczu przyjmowa od tego anioa dobroci wzruszajce i naiwne pieszczoty, ktrymi chciaa mu osodzi rozstanie. Upewniwszy si wreszcie, e pani de Franval pozostanie z crk w Alzacji bez wzgldu na wynik procesu, ndznik wskoczy na konia i piesznie opuci Valmor... opuci cnot i niewinno, tylekro zniewaan przez jego zbrodnie! Zatrzyma si w Ble, aby chronic si przed pocigiem i przeladowaniami, by jednoczenie jak najbliej Valmoru i w czasie swej nieobecnoci utrzymywa z Eugeni sta korespondencj Ble ley w odlegoci dwudziestu piciu mil od Valmoru, ale komunikacja midzy tymi miejscowociami jest dosy atwa, chocia czca je droga biegnie przez rodek Czarnego Lasu; w kadym razie Franval mg otrzymywa listy od crki przynajmniej raz w tygodniu. Na wszelki wypadek zabra ze sob powane kapitay, przede wszystkim jednak nie gotowizn, ale papiery wartociowe. Zostawmy go na razie w Szwajcarii i wracajmy do jego ony... Intencje tej niezwykej kobiety byy najczystsze i najszczersze. Obiecaa mowi, e pozostanie na wsi a do otrzymania nowych jego rozkazw, nic wic nie byo w stanie zmieni tego postanowienia; codziennie upewniaa o tym Eugeni. Niestety, dziewczyna bya daleka od zaufania, jakie winna wzbudza w niej czcigodna matka; podzielaa wszystkie uprzedzenia Franvala, ktry podnieca je zreszt swoimi poufnymi listami; bya przekonana, e na caym 65

wiecie nie moga mie groniejszej nieprzyjaciki ni wasna matka. Pani de Franval staraa si ze wszystkich si przezwyciy odraz, ktr ta niewdzicznica ywia dla niej w gbi serca. Darzya j przyjani, obsypywaa pieszczotami, cieszya si w jej obecnoci ze szczliwego pogodzenia z mem; do tego stopnia posuwaa sw sodycz i gorliwo, i dzikowaa nawet za to Eugenii i przyznawaa jej ca zasug nawrcenia Franvala. Rozpaczaa wreszcie, i staa si niechccy przyczyn nowych nieszcz, grocych mowi; daleka bya od przypisywania Eugenii jakiejkolwiek winy, oskaraa si sama i przyciskajc crk do piersi pytaa ze zami, czy zdolna bdzie kiedykolwiek jej to wybaczy... Okrutne serce Eugenii byo jednak niewraliwe na te anielskie sowa; ta perfidna dusza ogucha na gos Natury, wystpek zamkn wszystkie drogi, ktrymi mg on do niej dotrze... Chodno wysuwaa si z obj matki, patrzya na ni wzrokiem penym nienawici i mwia sobie w duchu dla dodania odwagi: Jake faszywa jest ta kobieta... jak przewrotna! Piecia mnie rwnie i tego dnia, kiedy kazaa mnie porwa. Te niesprawiedliwe pretensje byy jednak tylko ohydnymi sofizmatami, ktrymi tak chtnie wspiera si zbrodnia, gdy chce stumi gos sumienia. Pani de Franval kazaa porwa Eugeni dla jej szczcia i wasnego spokoju, w interesie cnoty; miaa wic prawo utai swe zamierzenia. Podstp taki moe spotka si z potpieniem tylko ze strony wystpnych, ktrych zwodzi; nie obraa bynajmniej uczciwoci. Eugenia opieraa si czuociom pani de Franval, poniewa pragna dopuci si wobec niej strasznego czynu, bynajmniej nie z powodu grzechw matki, ktra z pewnoci wobec swej crki niczym nie zawinia. Pod koniec pierwszego miesica pobytu w Valmorze pani de Franval otrzymaa list od matki z wiadomoci, e proces jej ma przybiera coraz groniejszy obrt, a wobec niebezpieczestwa haniebnego wyroku powinna natychmiast wrci do Parya razem z Eugeni, aby pooy kres krcym plotkom i razem z pani de Farneille rozpocz starania zmierzajce do uagodzenia trybunau i zaatwienia sprawy Franvala bez koniecznoci wydawania go w rce wadz. Pani de Franval, ktra postanowia nie mie przed crk adnych tajemnic, pokazaa jej natychmiast ten list. Eugenia popatrzya uwanie na matk i zapytaa spokojnie, jak zamierza postpi wobec tych smutnych nowin. Nie wiem odpowiedziaa z wahaniem pani de Franval. Prawd jest, e tutaj na nic si nie przydajemy. Czy pomoc moja nie byaby dla twego ojca o wiele uyteczniejsza, gdybym posza za rad swej matki? Ty decydujesz, mamo odrzeka Eugenia ja mam obowizek sucha ci we wszystkim, moesz by pewna e bd posuszna... Powiedziaa to jednak tak oschle, e pani de Franval zrozumiaa, i rozwizanie takie nie podoba si crce; odrzeka wic, e jeszcze zaczeka, a tymczasem odpisze pani de Farneille; Eugenia moe by pewna, e jeli uchybi nakazom ma, to jedynie wtedy, gdy przekona si ostatecznie, i bdzie mu bardziej pomocna w Paryu ni w Valmorze. Min drugi miesic, Franval pisywa stale do ony i crki i otrzymywa od nich listy jak najbardziej go zadowalajce, gdy w jednych dostrzega zupen ulego wobec swych ycze, w drugich za niewzruszon stao i gotowo popenienia zamierzonej zbrodni, skoro tylko wymaga bdzie tego sytuacja albo gdy pani de Franval zacznie ulega naciskowi swej matki. Jeli za pisaa Eugenia w jednym z listw twoja ona bdzie nadal lojalna i szczera, a przyjaciele w Paryu doprowadz twoje sprawy do szczliwego koca, przeka w twoje rce zadanie, ktrym mnie obarczye, i sam go dopenisz, gdy bdziemy razem, a uznasz to za stosowne; chyba eby znowu kaza mi dziaa i uwaa to za konieczne; wwczas wezm wszystko na siebie, moesz by pewny. W odpowiedzi Franval raz jeszcze potwierdzi to wszystko, co uprzednio nakaza crce. Byy to ostatnie listy, ktre midzy sob wymienili. Nastpna poczta nie przyniosa od Eugenii adnych wiadomoci. Franval zacz si niepokoi; kolejny kurier rwnie nie przywiz 66

listu; Franval wpad w desperacj, jego ywe usposobienie nie pozwalao mu czeka. Zdecydowa si pojecha osobicie do Valmoru i przekona si, jakie byy powody tego milczenia, ktre tak okrutnie go niepokoio. Wyruszy konno razem z wiernym sucym. Zamierza przyby do zamku nastpnego dnia, jeszcze pod oson nocy, aby unikn rozpoznania. Jednake na skraju boru, ktry otacza Valmor i czy si od wschodu z Czarnym Lasem, zatrzymao ich szeciu uzbrojonych mczyzn. Zadali sakiewki... Zoczycy byli dobrze poinformowani, wiedzieli, z kim maj do czynienia, wiedzieli rwnie, e Franval, uwikany w niebezpieczn afer nie rusza si w drog bez dobrze wypchanego portfela i znacznej iloci zota. Sucy stawi bandytom opr; w chwil potem run bez ycia pod kopyta swego konia. Franval zeskoczy z sioda ze szpad w doni, rzuci si na ndznikw, zrani trzech, ale zosta obezwadniony przez pozostaych. Zabrali mu wszystko, co mia przy sobie, cho nie zdoali wyrwa broni. Dokonawszy rabunku zodzieje zniknli w lesie. Franval prbowa ich ciga, ale bandyci pognali tak szybko ze swym upem i zrabowanymi komi, e nie zdoa nawet zauway, w jakim kierunku si udali. Zapada ponura noc. D mrony wicher, pada grad, wszystkie siy Natury zdaway si jednoczy przeciwko temu nieszcznikowi. Mona by sdzi, e w niektrych wypadkach Natura wzburzona zbrodniami czowieka, ktrego ciga swym gniewem, chce przygnie go przed ostatecznym unicestwieniem wszystkimi ciosami, jakie ma w swej mocy. Franval, w podartym ubraniu, ze szpad w doni, oddala si piesznie od miejsca tragicznego wydarzenia i przedziera w stron Valmoru. Zna jednak sabo te okolice, w ktrych przebywa dotd tylko raz jeden, zbdzi midzy ciemnymi ciekami tego wielkiego i obcego lasu... Wyczerpany zmczeniem, przygnieciony blem, rozdarty niepokojem, smagany burz, upad wreszcie na ziemi. Po raz pierwszy w yciu oczy jego zwilyy si szczerymi zami. Wszystko sprzysigo si, aby zdruzgota mnie nieszczsnego! zawoa. Rka Opatrznoci przebia cierpieniem moj dusz! Zwiedziony uud powodzenia nie znaem dotd nieszczcia... O ukochana, ktr tak ciko dotd krzywdziem, ktra w tej chwili jeste ju moe ofiar mej zawzitoci i okruciestwa... ono uwielbiana! Czy wiat cieszy si jeszcze twoim istnieniem? Czy rka Opatrznoci zdoaa wstrzyma cios przeze mnie przygotowany?... Eugenio, dziewczyno atwowierna, niegodnie zwiedziona moimi haniebnymi podstpami... czy gos Natury skruszy twoje serce, czy zapobieg skutkom mojej namowy, a twej saboci? Czy jeszcze jest czas? Czy mam jeszcze czas, Boe sprawiedliwy? Nagle dobieg go z dala pospny i majestatyczny dwik licznych dzwonw... Odbijajc si od niskiego sklepienia chmur przejmowa jego dusz zgroz. Zamilk przeraony. Co to? zerwa si z ziemi. Crko niegodziwa! Czy to ju mier? Zemsta!? Czyby pieko dokoczyo mego dziea? Te dzwony... gdzie jestem? Skd je sysz? Dobij mnie. Boe! Dobij wystpnego! A padajc na kolana zawoa: Wielki Boe! dopu, bym zczy swj gos z baganiem tych wszystkich, ktrzy w tej chwili wzywaj twego zmiowania! Widzisz me wyrzuty sumienia i moje cierpienie, przebacz, e ci dotd nie znaem... Racz wysucha bagania... pierwszego bagania, ktre omielam si zwrci ku tobie! Istoto Najwysza! Ocal cnot, ratuj t, ktra bya twym najpikniejszym obrazem na ziemi! Niechaj te dzwony... te straszne dzwony nie oka si sygnaem zbrodni, ktra przejmuje mnie przeraeniem! Franval, niemal oszalay, niewiadomy, co czyni, powlk si drog, wyrzucajc z siebie bezadne sowa... Nagle usysza daleki ttent... kto zblia si ku niemu; wyty such; drog pdzi na koniu jaki jedziec. Kimkolwiek jeste zawoa Franval, rzucajc si ku nadjedajcemu kimkolwiek jeste, zlituj si nad nieszczsnym, zdruzgotanym przez cierpienie! Gotw jestem targn si na swe ycie! Pom mi, ratuj mnie, jeli czowiekiem i masz Boga w sercu! Ocal mnie przed wasnym moim obkaniem! 67

Boe! odpowiedzia mu gos dobrze znajomy. To pan? Tutaj?! O nieba! Wstrzymaj si! I Clervil... gdy by to wanie Clervil, szlachetny kapan uwolniony z wizienia Franvala, ktrego los zesa na pomoc nieszczliwemu w najtragiczniejszej chwili ycia, zeskoczy z konia i schwyci w objcia swego zawzitego wroga. A wic to ty ksie wyszepta Franval, przyciskajc do piersi czcigodnego starca to ty, wobec ktrego tak strasznie zawiniem... Niech si pan uspokoi! Prosz si uspokoi! Uwolniem si od nieszcz, ktre na mnie spady, nie myl ju i o tych, ktre pan na mnie cign, skoro z woli boej mog suy panu swoj pomoc.. .Okrutna to bdzie usuga, ktr mam panu odda, ale niestety konieczna... Usidmy... Spocznijmy u stp tego cyprysa, przystoi ci teraz tylko aobny wieniec z jego lici. Drogi panie de Franval, jake straszne s wieci, ktre ci przynosz! Pacz, przyjacielu, zy ul twemu cierpieniu; niestety, musz ci zada jeszcze wikszy bl... Miny dni radoci, przepady dla ciebie jak pikny sen, zostay ci teraz jeno dni rozpaczy i cierpienia. Rozumiem, ksie... Te dzwony... Zanosz do stp Najwyszej Istoty al i mody zrozpaczonych mieszkacw Valmoru, ktrym Przedwieczny zesa anioa po to tylko, aby go opakiwali i aowali... Syszc te sowa Franval opar o pier ostrze szpady i chcia przeci ni swego ywota. Ale Clervil odepchn bro i zawoa: Nie, przyjacielu, nie mierci winiene teraz szuka, lecz pokuty i zado uczynienia za swe zbrodnie! Wysuchaj mnie, wiele mam ci do powiedzenia, musisz si uspokoi, by zrozumie, co zaszo w zamku Valmor... Mw, ksie, sucham! Wbijaj mi powoli sztylet w serce, godzi si, bym przey te same mczarnie, ktre chciaem zadawa innym... Nie bd si rozwodzi nad swoj histori mwi Clervil. Po kilkumiesicznym pobycie w strasznym wizieniu, do ktrego kaza mnie pan wtrci, udao mi si wzruszy mojego stranika. Pewnej nocy otworzy mi bramy. Poleciem mu, aby jak najstaranniej utai przed wiatem niesprawiedliwo, ktrej si pan wobec mnie dopuci. Bdzie milcza, drogi panie de Franval, nie zdradzi si ani sowem... Och! drogi ksie... Prosz mnie sucha, powtarzam, mam wane rzeczy do opowiedzenia: Po powrocie do Parya dowiedziaem si o nieszczsnej paskiej aferze, o twoim wyjedzie... Pakaem razem z pani de Farneille, zy jej byy szczere, moe mi pan wierzy... Dokadaem wsplnie z ni stara, aby nakoni pani de Franval do odwiezienia do nas Eugenii; potrzebniejsze byy w Paryu ni w Alzacji. Nie pozwoli jej pan jednak opuszcza Valmoru... bya posuszna, zawiadomia nas o tym rozkazie, zwierzya si z odrazy, jak budzia w niej myl o jego zamaniu. Wahaa si dugo... Ale wreszcie zapad w pana sprawie wyrok skazujcy... Jeste potpiony, Franval... Masz ponie kar mierci jako winny morderstwa na publicznym trakcie. Ani zabiegi pani de Farneille, ani starania twych krewnych i przyjaci nie byy w stanie powstrzyma miecza sprawiedliwoci. Jeste zrujnowany, wszystkie twoje dobra bd skonfiskowane... Widzc gwatowne poruszenie Franvala Clervil zawoa: Suchaj mnie! dam tego jako pokuty za twe zbrodnie! dam w imieniu niebios, ktre skrucha twoja moe jeszcze przebaga! A wic mwi dalej skoro to nastpio, napisalimy natychmiast list do pani de Franval, przedstawilimy jej ca sytuacj. Matka powiadomia j, e powrt do stolicy sta si teraz konieczny; wysaa mnie do Valmoru, abym nakoni j do wyjazdu. Dyem w lad za kurierem, ktry wiz nasz list; niestety, przyby do zamku wczeniej ode mnie. Przyjechaem za pno... twj potworny spisek uda si cakowicie. Zastaem pani de Franval na ou mierci. Och! co za zbrodnia!... Ze wzgldu na paski stan daruj ci ju te wyrzuty... Suchaj dalej! Eugenia nie wytrzymaa tego widoku. Kiedy 68

przyjechaem do zamku, pogrona bya w rozpaczy, zalana zami, rozszlochana... Panie de Franval, jake opisa ci t straszn scen... ona twoja konaa, wstrzsana potwornymi konwulsjami... Eugenia krzyczaa w zapamitaniu, wyznawaa, e jest winna, bagaa o mier, chciaa targn si na swoje ycie, czogaa si u naszych stp, obejmowaa matk za szyj i chciaa oywi j wasnym oddechem, ocuci zami, wzruszy swymi okropnymi wyrzutami sumienia... Taki to bolesny widok przedstawi si moim oczom. Kiedy wszedem do sypialni, pani de Franval poznaa mnie... Chwytaa mnie za rce, chciaa mwi... Zdoaa wyszepta kilka sw, ktre z trudem zrozumiaem, ktre z wysikiem wydobyy si z jej piersi, zdawionej atakiem jadu... Przebaczaa ci... prosia Boga o zmiowanie nad tob, bagaa przede wszystkim o ask dla crki... Widzisz, bezbony czowiecze... Ostatnie sowa, ostatnie westchnienie kobiety, ktr zabie, byy do ciebie zwrcone... Staraem si j ratowa, czuwaem nad sub, posaem po najlepszych lekarzy. Pocieszaem Eugeni; stan jej by tak okropny, e nie potrafiem odmwi jej swego miosierdzia... Na nic to si nie zdao. Twoja nieszczliwa ona zmara w konwulsjach, w mczarniach trudnych do opisania. W tym tragicznym momencie byem wiadkiem niespodziewanego skutku wyrzutw sumienia, jakiego nigdy przedtem nie widziaem. Eugenia posza w lad za matk, zmara w chwil po niej. Mylelimy pocztkowo, e tylko zemdlaa... Ale zgasy w niej wszystkie oznaki ycia... zmysy jej doznay szoku, ktry j zabi umara naprawd wskutek gwatownego wstrzsu spowodowanego wyrzutami sumienia, boleci i rozpacz... Tak, przyjacielu, stracie obie! Te dzwony, ktrych dwik brzmi ci jeszcze w uszach, odprowadzaj na wieczny spoczynek dwie istoty zrodzone dla twego szczcia, ktre pady ofiar twych zbrodni i swojego do ciebie przywizania... ich krwawe wspomnienie ciga ci bdzie a do grobu! Drogi panie de Franval! zawoa Clervil. Czy nie miaem racji, nakaniajc ci swego czasu, aby cofn si znad przepaci, w ktr spychay ci namitnoci? Omielisz si nadal gani i wyszydza bojownikw cnoty? Czy niesusznie dumni s oni ze swej postawy, skoro widz wok zbrodni i grzechu tyle nieszcz i klsk? Clervil zamilk. Spojrza na Franvala; nieszczsny siedzia nieruchomo ze wzrokiem wbitym w ziemi, z oczu pyny mu zy, nie odzywa si ani sowem. Ksidz zacz go wypytywa, w jaki sposb znalaz si w lesie, i to w ubraniu tak poszarpanym. Franval w paru sowach opowiedzia mu swoj przygod. Ach! panie de Franval! zawoa szlachetny kapan jake czuj si szczliwy, e pord tylu klsk mog chocia w maym stopniu przyczyni si do zagodzenia twego losu! Jechaem do Ble, aby znale pana i o wszystkim powiadomi, aby ofiarowa ci pomoc... Przyjmij j, zaklinam ci! Wie pan dobrze, e nie jestem bogaty... ale oto sto ludwikw, to wszystkie moje oszczdnoci; we je! dam tego od pana! Czowieku wspaniaomylny! zawoa Franval, padajc do ng tego szlachetnego i nie zwykego przyjaciela. Mnie to ofiarujesz? Boe! Czy potrzebuj czegokolwiek po stratach, ktre poniosem? I to ksidz... ksidz, z ktrym tak niegodziwie si obszedem! Ty pieszysz mi z pomoc? Trzeba zapomnie o wasnych krzywdach, kiedy nieszczcie przygniata ich sprawc; jedyna zemsta, ktra przystoi nam w takiej sytuacji, to popieszy mu z pomoc! Jake si nad nim znca, skoro i tak rozdarty jest cierpieniem i wyrzutami sumienia? Oto gos Natury! Widzi pan teraz, e kult Istoty Najwyszej w niczym mu si nie sprzeciwia, chocia dawniej tak sdzie, e skonnoci, ktre w nas inspiruje, s w rzeczy samej najwitszymi prawami boskimi... Nie, ksie odpowiedzia Franval, podnoszc si z ziemi niczego mi ju nie trzeba. Bg zostawiajc mi ten ostatni skarb wskaza na szpad pouczy mnie, jaki mam z niego zrobi uytek... Drogi przyjacielu mwi ciskajc szpad w doni to jest ta sama bro, ktr moja ukochana maonka schwycia pewnego dnia, aby przebi sobie ni pier, kiedy nie moga ju znie moich oszczerstw i niegodziwoci. Ta sama... moe jeszcze wida na 69

klindze kropelki jej zaschej krwi... Trzeba, abym obmy j wasn... Chodmy! Znajdziemy jak chat, gdzie bd mg podyktowa ci swoj ostatni wol... a potem rozstaniemy si na zawsze. Ruszyli... Szukali drogi, ktra moga ich zaprowadzi do najbliszego osiedla. Noc okrywaa coraz ciszym kirem opustoszay las... Z daleka day si sysze jakie ponure pieni niky blask kilkunastu pochodni rozjani mrok; migocce pomienie dodaway grozy caej tej scenerii, mogaby ona przej dreszczem dusze czue i wraliwe... Dalekie dzwony biy znowu coraz mocniej... ponure ich gosy mieszay si z grzmotami, ktre blaskiem byskawic przecinay niebo i giny w oddali. Ognie niebieskie rozrywajce co chwila chmury i przygaszajce blask pochodni zdaway si odmawia mieszkacom ziemi prawa zoenia do grobu tej, ktr wiz niesamowity kondukt. Groza panowaa dokoa, las dysza rozpacz, mona by sdzi, e wieczysta aoba okrya natur. Co to? zawoa z przeraeniem Franval. Nic... nic... odpowiedzia Clervil, ciskajc do nieszczliwego i prbujc sprowadzi go z drogi. Nic? Oszukujesz mnie, ksie, ja wiem, co to za pochd pieszy t drog... Pobieg naprzd... zobaczy trumn. Boe sprawiedliwy! zawoa. To ona! To ona, Bg pozwoli, abym raz jeszcze mg j zobaczy! Clervil widzc, e niepodobna powstrzyma nieszcznika, skin na kapanw, usunli si w milczeniu. Oszalay Franval rzuci si na trumn, wycign z niej miertelne szcztki kobiety, ktr tak bolenie znieway; ciskajc zwoki w ramionach zawlk je pod drzewo, zoy na trawie i pad obok w szale rozpaczy. O najdrosza! woa odchodzc od zmysw zamordowaem ci, uwielbiona! A teraz bagam u twych stp przebaczenia i zmiowania! Nie po to, bym mia ci przey... ale w nadziei, e Przedwieczny wzruszy si tw niewinnoci i raczy, jeli to moliwe, przebaczy mi tak samo, jak ty mi wybaczya... Masz prawo do mojej krwi, umiowana! Potrzeba ci krwi, aby bya pomszczona... i zostaniesz pomszczona w tej godzinie! Patrz na moje zy, na moj skruch! Pjd za tob, najdrosza... kto jednak przyjmie moj udrczon dusz, jeeli ty nie wstawisz si za ni? Odrzucona przez Boga i przez ciebie, miaaby cierpie wieczyste mki piekielne, chocia tak jest rozdarta najszczersz skruch i alem za swe zbrodnie? Przebacz, ukochana, przebacz me niegodziwoci i patrz, jak zostan pomszczone. Odwrci si tyem do Clervila, zwrci przeciw sobie ostrze szpady i pchn si straszliwie, przebijajc pier na wylot; krew buchna na zwoki ofiary; zdawaa si by dla nich bardziej zniewag ni zadouczynieniem. Umieram, przyjacielu wyszepta do Clervila. Umieram w najstraszliwszych wyrzutach sumienia. Powiedz moim najbliszym, jak ndzny by koniec moich zbrodni... powiedz, e tak wanie winien umiera niewolnik namitnoci, pody zbrodniarz, zdolny stumi w swym sercu gos obowizku i Natury. Zcie mnie w trumnie obok nieszczliwej maonki, niegodzien bybym tej aski, gdyby nie al i skrucha... one tylko daj mi prawo do wiecznego razem z ni spoczynku... Bagam o to! egnaj, ksi... Clervil wysucha proby nieszcznika... kondukt ruszy dalej. Grobowiec skry na wieki miertelne szcztki dwojga maonkw zrodzonych dla wzajemnej mioci, przeznaczonych dla wsplnego szczcia, ktrego na pewno by zakosztowali, gdyby zbrodnia i szalecza rozwizo nie zmienia wystpn rk jednego z nich wszystkich r ywota w jady i ciernie. Zacny duchowny zawiz do Parya relacj o tym tragicznym kocu trojga istot. Nikt nie aowa Franvala, ale ona jego bya powszechnie opakiwana; ubolewano nad jej losem. Czy mona wrd kobiet wytwornych i zwracajcych ku sobie wzrok mczyzn znale podobn, ktra by po to jedynie czcia i praktykowaa wszelkie cnoty ziemskiego ywota, aby spotyka na kadym kroku tylko nieszczcie i cierpienie?

70

SPIS RZECZY
Wstp Florville i Courval Eugenia de Franval

71

You might also like