You are on page 1of 91

Maa Nauka - Wielka Nauka

Derek J. de Solla Price

Spis treci
Wykady imienia Georgea B. Pegrama ................................................................................................... 2 Przedmowa .............................................................................................................................................. 3 1 Prolog do nauki o nauce ....................................................................................................................... 5 2 Z wizyt u Galtona .............................................................................................................................. 21 3 Niewidzialne fakultety i podrujcy uczeni ...................................................................................... 36 4 Strategia polityczna Wielkiej Nauki .................................................................................................... 51 Dodatek Siatki powiza publikacji naukowych.................................................................................... 63 Kilka uwag na marginesie Maej Nauki - Wielkiej Nauki ....................................................................... 72

Wykady imienia Georgea B. Pegrama


Nauka odgrywa tak wan rol w dzisiejszym wiecie, te niezbdne jest zastanowienie si i ocenienie wzajemnych zwizkw pomidzy nauk i innymi aspektami naszego ycia. W tym wanie celu Rada Powiernicza Associated Universities Inc. ustanowia doroczne wykady im. Georgea B. Pegrama, w Brookhaven National Laboratory. Kady cykl wykadw trwa dwa tygodnie, w tym czasie wykadowca mieszka na terenie laboratorium. Dziki temu ma on wiele okazji do formalnych i nieformalnych kontaktw z personelem; jest to dla niego rwnie okres wytchnienia od innych obowizkw. Wykady te ustanowiono dla uczczenia pamici Georgea Braxtona Pegrama (1877-1958), jednego z najbardziej wpywowych uczonych epoki atomowej. By on profesorem fizyki, dziekanem i wiceprezydentem Columbia University. Przyczyni si do tego, e uwiadomiono sobie znaczenie energii atomowej dla obrony kraju. W 1946 r. sta na czele grupy uczonych, ktrzy zaproponowali zorganizowanie orodka bada fizyki jdrowej w rejonie Nowego Jorku i odegra gwn rol w powoaniu Associated Universities Inc., oraz w zaoeniu National Laboratory w Brookhaven. Otrzyma wiele nagrd i odznacze, z ktrych ostatnim by zoty medal im. Karla Taylora Comptona za

wybitne osignicia w fizyce. Bystry umys i prawo charakteru Georgea B. Pegrama pozostan na dugo w pamici tych, ktrzy go znali. Cykl wykadw ku jego czci ma potwierdzi przekonanie prof. G. B. Pegrama, e nauka moe suy potrzebom i nadziejom ludzkoci. Poprzednimi wykadowcami byli wybitni uczeni, ktrzy z rozmaitych punktw widzenia badali wpyw nauki i uczonych na spoeczestwo. Prof. Derek J. de Solla Price z Uniwersytetu Yale, czwarty kolejny wykadowca, jest znanym historykiem nauki; postanowi on przyjrze si - w pewnym sensie odwrotnej stronie medalu. Jego wykady wygoszone od 19 do 29 czerwca 1962 r. traktuj o socjologii samej nauki. Stosujc naukowe metody do badania szybkiego wzrostu nauki, zmiennej roli publikacji naukowych i ewolucji organizacji naukowych, dr Price da fascynujc analiz problemw bdcych w centrum uwagi uczonych. Fakt, e jest on z wyksztacenia fizykiem i historykiem predysponuje go szczeglnie do wykonania zadania. Jakie sobie nakreli. Komitet Wykadowcw Pegrama w r. 1962 George B. Collins, Herbert J. Kouts, lrving J. Polk, Henry Quastler, James S. Robertson, Gerhart Friedlander (Przewodniczcy)

Przedmowa
Treci wykadw im. Pegrama maj by rozwaania dotyczce nauki i jej miejsca w yciu spoecznym. Potoczn form takich wykadw jest bd popularyzacja wynikw bada naukowych, bd te humanistyczne dywagacje na temat wzajemnych stosunkw midzy ludmi i nauk. Poprzedni wykadowcy zajmowali si badaniami kosmicznymi lub te penetrowali filozofi i histori nauk przyrodniczych. Ja sam, cho zawodowo zajmuj si histori nauki, mam za sob wasn prehistori jako fizyk i to skonio mnie do potraktowania tych wykadw w pewien, by moe, niezwyky sposb. Celem moim nie jest omawianie treci nauki ani nawet humanistyczna analiza jej powiza. Chc raczej nawietli powysze, czciej omawiane zagadnienia rozpatrujc metody naukowe, ktre mog by zastosowane do analizy nauki1. Istotnie, dlaczego nie zastosowa nauki do badania jej samej? Dlaczego nie mielibymy mierzy i uoglnia, stawia hipotez i wyciga wnioskw? W wykadach, wygoszonych w tak wielkim orodku atomowym, jak Brookhaven, zbdne byo wyjanienie, jak doszo do tego, e nauka staa si kluczow i bardzo kosztown czci ludzkiego dziaania. W miar jak dochodzia do obecnego stanu, obrastaa w szerok otoczk administracji, organizacji i polityki. Przewanie dziao si to ad hoc, z potrzeb chwili. Osobicie zaniepokojony jestem brakiem humanistycznej oceny powstaej sytuacji. W tych wykadach staraem si wykaza, e niedostatecznie dbalimy o naukow analiz wielu prawidowoci, ktre mona wykaza, zanim zaczynamy zajmowa si na sposb humanistyczny nieprawidowociami, powstaymi dlatego, e ludzie s ludmi, a nie maszynami.
1

W niniejszej ksice sowo nauka (science) dotyczy nauk matematycznych I fizycznych (przyp. red. wyd. pol.).

Bd si stara potraktowa statystycznie, w sposb niezbyt zreszt zmatematyzowany, oglne problemy formy i rozmiarw nauki oraz podstawowe zasady rzdzce wzrostem i zachowaniem nauki jako caoci. Znaczy to, e nie bd omawia adnych szczegowych odkry, ich zastosowa i powiza. Nie bd nawet mwi o poszczeglnych uczonych. Natomiast traktujc nauk jako obiekt mierzalny, bd si stara da analiz wzrostu kadr, publikacji, talentw i kosztw zwizanych z nauk, w skali narodowej i midzynarodowej. Mam nadziej, e przeprowadzone obliczenia pozwol zanalizowa to, co jest zasadniczo nowe we wspczesnej epoce Wielkiej Nauki i co rni j od poprzedniego stanu Maej Nauki. Posu si metod podobn do tej, ktr stosuje si w termodynamice, gdy mwi si o zachowaniu gazu w rnych warunkach temperatury i cinienia. Nie rozpatrujemy tam konkretnej czsteczki, ktra ma na imi Ja, ktra przemieszcza si z okrelon prdkoci i zajmuje w danej chwili okrelone miejsce; rozwaamy jedynie przecitny stan caego zbioru, w ktrym jedne czsteczki s szybsze, inne wolniejsze, a ich rozmieszczenie i kierunki ruchu s przypadkowe. Taka bezosobowa przecitna moe bardzo wiele powiedzie o zachowaniu gazu jako caoci; w ten wanie sposb chc dokona analizy nauki jako caoci. (Pamitajmy, e sowo gaz pochodzi od greckiego khaos, oglnego terminu oznaczajcego wanie chaos.) Zgodnie z t metafor pierwszy wykad dotyczy objtoci nauki, drugi rozkadu prdkoci jej czsteczek, trzeci ich wzajemnych oddziaywa, w czwartym za wysnuwam wnioski o politycznych i spoecznych wasnociach tego gazu. Derek J. de Solla Price New Haven Listopad 1963

Jaka jeste maleka? Nie wiesz? Jak nie, to nie. O, tycia, tyciusieka! Ale uroniesz, chcesz? Koysanka angielska (tum. Jerzy S. Sito)

1 Prolog do nauki o nauce


Przewodniczcy pewnego zjazdu, na ktrym kilku wybitnych fizykw miao osobicie przedstawi swoje epokowe odkrycia, otworzy obrady nastpujcymi sowami: Mamy dzi zaszczyt siedzie obok olbrzymw, na ramionach ktrych stoimy2. W tym zwizym ujciu znalaza wyraz szczeglna teraniejszo nauki, wiadomo, e wikszo powaniejszych osigni naukowych dokonuje si obecnie, w zasigu ywej pamici. Mwic inaczej, jeli zastosujemy jakiekolwiek rozsdne kryterium na okrelenie uczonego, to okae si, e 60 do 90% uczonych, jacy kiedykolwiek yli, yje wanie dzi. Innymi sowy, kady mody uczony rozpoczynajcy obecnie swoj karier, gdy po normalnie dugim yciu obejrzy si wstecz, stwierdzi, e 80 do 90% wszystkiego, co dokonao si w dziedzinie nauki, jest dorobkiem osignitym na jego oczach, za jedynie 10 do 20% stanowi osignicia wczeniejsze. Ta teraniejszo jest tak siln i dominujc cech nauki, e wiele postaw uczonych i laikw wobec nauki nowoczesnej w niej ma swoje korzenie. To wanie sprawia, e nauka wydaje si nowoczesna i wspczesna. Jako historyk nauki, musz co roku broni si i usprawiedliwia z tego, e przeszo poow czasu powica si okresowi przed Newtonem, podczas gdy kady wspczesny uczony wie dobrze, e to, co liczy si naprawd, to nauka po odkryciach Einsteina. Skoro dzisiejsza nauka, tak znacznie przewysza to wszystko, co osignito przedtem, to niewtpliwie wkroczylimy w nowy wiek, w ktrym wszystko prcz podstawowych tradycji przeszoci zostao do czysta wymiecione. Nie tylko techniczne przejawy nowoczesnej myli naukowej s tak monumentalne, e trafnie porwnywano je z piramidami egipskimi i wielkimi katedrami redniowiecznej Europy, ale ponadto fundusze przeznaczone na badania naukowe w poszczeglnych krajach uczyniy nagle z nauki jedn z wanych dziedzin gospodarki narodowej. Nowoczesna nauka, nowa, olniewajca i wszechpotna, jest przedsiwziciem na wielk, skal; ukuto nawet termin Big Science, Wielka Nauka, trafnie oddajcy t cech3. Wielka nauka jest czym tak nowym, e wielu z nas pamita jej pocztki. Jest ona rwnie tak ogromna, e wielu z nas zaczyna si niepokoi wielkoci stworzonego przez nas potwora. Wielka nauka jest czym tak odmiennym od tego, co istniao przedtem, e z pewn nostalgi spogldamy w przeszo na Ma Nauk, ktr zajmowalimy si niegdy. Aby zrozumie, jak y i pracowa w wieku, ktry wanie niedawno nadszed, musimy zda sobie spraw z istoty przemiany Maej Nauki w Wielk. A nazbyt atwo udramatyzowa t przemian i z prostoduszn naiwnoci wylicza rnice. Ile jednak jest prawdy w obrazie Maego Uczonego, samotnego geniusza o dugich wosach, wegetujcego w pracowni na poddaszu albo w suterenie,
2

G. Holton On the Recent Past of Physics - American Journal of Physics, 1961, 29, s. 805. Chciabym zwrci uwag na wietn rozpraw ogoszon w trakcie przygotowywania niniejszej pracy: G. Holton Models of Understanding the Growth and Excellence of Scientific Research w: S. R. Graubard i G. Holton Excellence and Leadership in a Democracy. New York 1962, s. 94 nn. Rozprawa ta bya ogoszona po raz pierwszy pt. Scientific Research and Scholarship: Notes Towards the Design of Proper Scales - Proceedings of the American Academy of Arts and Sciences, 1962, nr 2. Zaczerpnem wiele z tej wczeniej ogoszonej wersji, cho niekiedy wnioski, jakie wycigam z danych statystycznych, nie s zgodne z wnioskami autora. 3 A. M. Weinberg Impact of Large-scale Science on the United States, Science, 1961, 134, s. 164. Zawdziczam tej pracy wiele pomysw. Patrz take dalsze wypowiedzi A. Weinberga The Federal Laboratories and Science Education, Science, 1962, 136,. s. 27.

pogardzanego przez spoeczestwo za swj nonkonformizm, wiodcego egzystencj na skraju ndzy i dziaajcego li tylko dlatego, e spala go wewntrzny ogie? Jaki jest wizerunek Wielkiego Uczonego? Czy fetuj go w Waszyngtonie, zabiegaj o niego wszystkie instytuty badawcze, czy naley do elitarnego bractwa intelektualistw i wraz ze swymi kolegami decyduje o losach naszej polityki i techniki? Czy przyczyny przemian tkwi w gwatownej publicznej reakcji na pierwszy wybuch bomby atomowej i szokujce wieci o rakietach wojskowych i satelitach? Czy wszystko to nastpio bardzo szybko i czy historyczne korzenie przemian nie sigaj gbiej ni Manhattan Project4, orodek rakietowy na Przyldku Kennedyego, wynalezienie penicyliny, radaru i elektronowych maszyn matematycznych? Sdz, e na wszystkie te pytania mona odpowiedzie po prostu nie. Stereotypowe wzorce s zbyt naiwne, a przejcie od Maej do Wielkiej Nauki byo mniej dramatyczne i bardziej stopniowe, ni to si na pozr wydaje. Przede wszystkim jest jasne, e Maa Nauka zawieraa wiele elementw przyszej wielkoci. Zapewne te, w jakich zapadych ktach Wielkiej Nauki nieznani pionierzy rozpoczynaj badania, ktre w 1975 r. bd miay decydujce znaczenie. Jest raczej szlachetnym wyjtkiem, ni regu, gdy zasadnicze przeomy obwieszcza si w chwili ich narodzin jako wybitne dziea wybitnych ludzi. Biorc historycznie, istniao wiele powanych przedsiwzi na skal narodow: wielkie obserwatoria Ulug Bega w Samarkandzie w XV w., Tycho de Brahe na jego wyspie Hven w XVI w., czy Jal Singha w Indiach w w. XVII. Kade z nich pochaniao znaczn cz zasobw danych krajw. Byy te przedsiwzicia midzynarodowe, jak gigantyczne ekspedycje organizowane w XVIII w. dla obserwacji przej Wenus przez tarcz soneczn. Byy rwnie realizacje techniczne na wielk skal: wielkie maszyny elektryczne produkowane przede wszystkim w Holandii w XVIII w., maszyny, ktre w swoim czasie wydaway si kresem ludzkiej myli technicznej; zdaway si one umoliwia wytwarzanie najpotniejszych fizycznych si dorwnujcych byskawicom i by moe dotarcie do istoty materii i samego ycia. W pewnym sensie, nasze marzenia o wspczesnych akceleratorach bledn w porwnaniu z nimi. Ale nie dajmy si zwie historii. Nie tyle chodzi nam o dostarczanie przykadw wiadczcych, e Maa Nauka bywaa czasem wielk, a Wielka Nauka ma, ile raczej o to, by wykaza, e przemiana odbywaa si stopniowo. Aby to osign, musimy rozpocz nasz analiz nauki od wykonania pomiarw; w naszym przypadku nastrcza to wiksze trudnoci ni te, na jakie napotykamy zazwyczaj, gdy chcemy co zmierzy i zinterpretowa wyniki. Naszym punktem wyjcia bd empiryczne dane statystyczne uzyskane z wielu liczbowych wskanikw rnych dziedzin nauki. Wszystkie one wskazuj ze zdumiewajc zgodnoci i regularnoci, e jeeli si mierzy dostatecznie duy fragment nauki w jakikolwiek rozsdny sposb, to normalny wzrost ma charakter wykadniczy. Znaczy to, e wzrost nauki okrela procent zoony i e w rnych okresach czasu nastpuje pomnoenie jej rozmiarw przez stay czynnik. Matematycznie, prawo wzrostu wykadniczego wynika z prostego warunku, e w kadej chwili szybko wzrostu jest proporcjonalna do rozmiarw populacji, albo do oglnej wielkoci ju osignitej - im wiksza jest jaka rzecz, tym szybszy jest jej wzrost. Pod tym wzgldem prawo to jest zgodne ze zwykym naturalnym prawem wzrostu, ktre rzdzi liczb ludzi w populacji wiata, liczb muszek owocowych
4

Zesp pracujcy nad produkcj bomby atomowej (przyp. tum.).

hodowanych w probwce, albo dugoci linii kolejowych budowanych w pocztkach rewolucji przemysowej. Mogoby si wydawa na pierwszy rzut oka, e ustalenie takiego empirycznego prawa wzrostu nauki nie jest rzecz ani nieoczekiwan, ani istotn. Jednake prawo to ma szereg znamiennych waciwoci i mona z niego wycign wiele doniosych wnioskw. W istocie, prawo to siga tak daleko, e nie waham si twierdzi, i stanowi ono fundamentaln zasad wszelkiej analizy nauki. Jego najbardziej zaskakujc i donios wasnoci jest to, e w odrnieniu od wikszoci zabiegw polegajcych na dopasowywaniu krzywych, to empiryczne prawo sprawdza si, i to w sposb bardzo dokadny, dla dugich okresw czasu. Nawet wybierajc do niedbale i bezkrytycznie wskanik pomiaru, bez wielkiego kopotu mona wykaza, e w cigu 2-3 stuleci wzrost ma charakter wykadniczy. Prawo to, cho w tym stadium jest wci jeszcze tylko uoglnieniem empirycznym, jest twierdzeniem bardziej istotnym ni zwyke krtkoterminowe ekstrapolacje ekonomiczne. Pozwala to przypuszcza, e mamy do czynienia z czym wicej, ni z uoglnieniem empirycznym i e dysponujc odpowiednimi definicjami wskanikw, ktre rosn wykadniczo, mona wykaza, jak to uczynimy pniej, e istnieje uzasadniona teoretyczna podstawa dla sformuowania takiego prawa. Drug wan cech wzrostu nauki jest to, e wzrost ten jest zdumiewajco szybki, jakkolwiek si go mierzy. Wzrost wykadniczy najlepiej jest scharakteryzowa podajc okresy czasu potrzebne dla podwojenia lub udziesiciokrotnienia rozmiarw5. Ot zalenie od tego, co i jak si mierzy, okazuje si, e rozmiar nauki wyraony liczb zaangaowanych ludzi bd liczb publikacji podwaja si z grubsza w cigu 10-15 lat. Okres dziesicioletni otrzymuje si w rezultacie nieselektywnych pomiarw, w ktrych nie rozrnia si dzie marnych od wybitnych, ale przyjmuje si podstawow, minimalistyczn definicj nauki; okres pitnastoletni wynika z pomiarw bardziej selektywnych, gdy definicja opublikowanej pracy naukowej i pracownika nauki jest nieco bardziej rygorystyczna. Jeli zaostrzy i te rygory i bra pod uwag jedynie prace naukowe bardzo wysokiej jakoci, okres podwojenia zblia si do ok. 20 lat. Ponisza lista ukazuje rzd wielkoci okresw podwojenia dla rozmaitych mierzalnych, dajcych si oceni wielkoci, oraz pokazuje, jak szybko wzrost nauki i techniki przecign wzrost populacji oraz instytucji nienaukowych.

100 lat Hasa w narodowych sownikach biograficznych 50 lat Liczba pracujcych Ludno Liczba uniwersytetw 20 lat Dochd narodowy Liczba wanych odkry Liczba wybitnych fizykw
5

atwo przej od jednego do drugiego wskanika zwaywszy, e w niedokadnym przyblieniu 10 okresw podwojenia odpowiada wzrostowi 1024-krotnemu, czyli ok. 3 okresom wzrostu dziesiciokrotnego.

Liczba znanych pierwiastkw chemicznych Dokadno instrumentw Liczba przyjtych na studia na 1000 mieszkacw 15 lat Absolwenci wyszych uczelni Czasopisma naukowe Liczba czonkw instytutw naukowych Liczba znanych zwizkw chemicznych Liczba przegldw naukowych (we wszystkich dziedzinach) 10 lat Liczba znanych asteroidw Literatura z teorii wyznacznikw Literatura z geometrii nieeuklidesowej Literatura o promieniach Rentgena Literatura z psychologii eksperymentalnej Liczba telefonw w Stanach Zjednoczonych Liczba inynierw w Stanach Zjednoczonych Szybko transportu Liczba kilowatogodzin elektrycznoci 5 lat Liczba transoceanicznych rozmw telefonicznych Przewodnictwo magnetyczne elaza 1,5 roku Liczba milionw elektronowoltw w akceleratorach

Ryc. 1. Cakowita liczba zaoonych czasopism naukowych i przegldowych w zalenoci od czasu. Zwraca uwag fakt, e czasopisma przegldowe zaczy si ukazywa wwczas, gdy liczba pism zbliya si do 300. Podane tu liczby dotycz pism zaoonych, a nie tych, ktre przetrway; wszystkich czasopism, w ktrych ukazuj si naukowe publikacje, nie za pism cile naukowych. Bardziej rygorystyczna definicja mogaby zredukowa liczby o

Jeden rzd, ale oglny obraz pozostaje niezmienny bez wzgldu na przyjte definicje. Derek J. de Solla Price Wzowe problemy historii nauki. Warszawa 1965.

Uwzgldniajc, e prawo wzrostu wykadniczego zachowuje sw wano w cigu dugiego okresu czasu, atwo obliczy, e pitnastoletni okres podwajania daje w cigu trzech stuleci wzrost rwny dwom do dwudziestej potgi, czyli ok. 1 mln. Tak wic, od r. 1660 do chwili obecnej odpowiednie wskaniki rozmiarw nauki powinny wzrosn milion razy. Najwaciwsze wyjanienie rewolucji naukowej i przemysowej polega na przyjciu, e ten wzrost istotnie nastpi.

Ryc. 2. Kumulatywna liczba przegldw w rnych dziedzinach nauk przyrodniczych od pocztku ich ukazywania si. Zwrmy uwag, e po wstpnym okresie szybkiej ekspansji, trwajcej do ustalenia si tempa wzrostu, liczba przegldw ronie wykadniczo i podwaja si w przyblieniu co 15 lat.

Pierwsze narodowe towarzystwa naukowe zapocztkowujce nowoczesn tradycj zaoono tu po 1660 r.; zaczy one wydawa pierwsze czasopisma naukowe, a uczeni zaczli pisa artykuy zamiast ksiek, ktre dotd stanowiy ich jedyn produkcj. Do dzi zaoono ok. 50 tys. czasopism naukowych (ryc. 1), z czego ok. 30 tys. ukazuje si nadal; opublikowano w nich w sumie na caym wiecie ok. 6 mln artykuw naukowych (ryc. 2), ktrych przybywa, liczc z grubsza, co najmniej p miliona rocznie6. W zasadzie, to samo dotyczy liczby ludzi zatrudnionych w nauce. Podczas gdy w poowie XVII w. ludzi uczonych byo niewielu - mona ich policzy i wymieni z nazwiska - to obecnie w samych tylko Stanach Zjednoczonych ludzi z tytuami naukowymi i technicznymi jest ok. 1 mln (ryc. 3). Co wicej, to samo prawo wzrostu wykadniczego wyjania do dobrze to wszystko, co zachodzio w okresie midzy XVII a XX w. Obecny milion przechodzi przez stadia porednie: 100 tys. w 1900 r., 10 tys. w 1850 r. i 1 tys. w 1800 r. Przejcie od Maej Nauki do Wielkiej Nauki, ujte jedynie w kategoriach wielkoci, dokonywao si stopniowo albo, co najwyej, z maymi okresowymi
6

Bardziej szczegowe wywody na ten temat znajduj si w pracy autora: Wzowe problemy nauki. Warszawa 1965.

wahaniami podobnymi do waha rynku - i zgodnie z prawem wzrostu wykadniczego, tj. z podanymi wyej zalenociami pomidzy wielkoci i czasem.

Ryc. 3. Wzrost kadr naukowych oraz liczby ludnoci w Stanach Z jednoczonych. Mona zauway, e im kadry s wyej kwalifikowane, tym szybszy jest ich przyrost. Wida rwnie, e istnieje wyrana tendencja wszystkich krzywych do osigania grnej granicy, biegncej rwnolegle do krzywej ludnoci.

Tak wic, to stae podwajanie si w cigu kadego prawie pitnastolecia, ktre wprowadzio nas w obecny wiek nauki, spowodowao take t szczegln teraniejszo nauki, to, e rozwj nauki przypada w znacznej mierze na czasy nam wspczesne i e tylu uczonych yje w naszych czasach. Jeeli prawo gosi, e liczba uczonych podwaja si w cigu, powiedzmy, 15 lat, to w cigu dowolnych 15 lat pojawia si tylu nowych uczonych, ilu ich byo w caym poprzednim okresie. Ale w kadym momencie yj jednoczenie nie tylko uczeni, uksztatowani w cigu 15 lat, ale rwnie ci, ktrzy dziaaj od ok. 45 lat, tj. okresu, ktry upywa przecitnie midzy pojawieniem si badacza na froncie nauki a jego wycofaniem si z czynnej pracy. Tak wic, na kad osob urodzon przed takim 45letnim okresem, przypada obecnie jedna urodzona w cigu pierwszego okresu podwojenia, dwie urodzone w cigu drugiego i cztery urodzone w cigu trzeciego. Zatem, na kadych omiu uczonych, jacy yli kiedykolwiek, obecnie yje siedmiu, tzn. 87,5%; nazwijmy ten uamek wspczynnikiem teraniejszoci. Mona by go wyliczy cilej z ubezpieczeniowych tabel miertelnoci, ale rezultat nie rniby si zbytnio od naszego, poniewa okres podwojenia rozmiarw nauki jest znacznie krtszy ni przecitny okres czynnego ycia uczonego. Przyjcie dziesicioletniego okresu podwojenia daje wspczynnik teraniejszoci ok. 96%, Za okresu dwudziestoletniego - 81%. Tak wic, nawet jeli si uzna jedynie oglny charakter funkcji wzrostu oraz, rzd wielkoci czasu podwojenia, wystarczy to, by zda sobie spraw, e wikszo wielkich uczonych yje wraz z nami i e znaczna cz dorobku nauki osignita zostaa w czasie dostpnym dla ywej pamici, za ycia obecnego pokolenia uczonych. Dla podkrelenia samej zasady mona zauway, e w pewnym momencie pomidzy nastpnym dziesicioleciem a nastpnym dwudziestoleciem dorobek naukowy i liczba uczonych rwne bd liczbie prac naukowych i uczonych na przestrzeni caej historii a do chwili obecnej.

To wszystko, o czym dotd mwilimy, jest dobrze znane i nie budzi na og sprzeciwu w rodowisku ludzi, ktrzy dla przyjemnoci czy te dla celw politycznych zastanawiaj si nad losami nauki. Chciabym jednak rozszerzy te wywody i to na kilka sposobw, ktre; mog sugerowa, e przytoczone pogldy wymagaj rewizji. Po pierwsze, posugiwanie si wspczynnikiem, teraniejszoci moe si okaza mylce. Porwnajmy znalezione przed chwil liczby z odpowiednimi liczbami obejmujcymi ca populacj wiata. Na pocztku naszej ery gatunek ludzki liczy ok. 250 mln; liczba ludzi rosa powoli i nierwnomiernie, by doj w poowie XVII w. do 550 mln. Nastpnie populacja rosa w coraz szybszym tempie, tak e dzi jest ok. 3 mld ludzi i naley przypuszcza, e liczba ta bdzie si podwaja w cigu kadych 40 do 50 lat. Jeli liczy ok. 20 lat na jedno pokolenie, na wiecie musiao y dotd co najmniej 60 mld ludzi, tzn. e dzi yje tylko ok. 5% wszystkich tych, ktrzy yli od pocztku naszej ery. Jeli policzy take tych, ktrzy yli przed nasz er, uamek ten bdzie jeszcze mniejszy, a jeli liczy tylko tych, ktrzy yli od poowy XVII w., uamek bdzie niewiele przekracza 10%. Sdz, e uwzgldnienie odpowiedniej poprawki na zmienno miertelnoci oraz wiek rodzenia dzieci nie zmieni w istotny sposb wyniku ilociowego wiadczcego, e populacja ludzka zgoa nie jest teraniejsza w tym sensie, w jakim teraniejsza jest nauka. Nawet gdyby przyj ponure prognostyki tych, ktrzy mwi o niezmiernie powanym problemie eksplozji ludnociowej, to, jak si zdaje, potrzeba jeszcze ok. 50 lat - do jakiego momentu po 2000 r. - zanim bdziemy mogli stwierdzi, e yje 50% wszystkich ludzi, jacy kiedykolwiek yli na wiecie. Na podstawie faktu, e szybko wzrostu liczby hase w wielkich narodowych sownikach biograficznych pozostaje w zasadzie w staym stosunku do populacji w odpowiednich okresach, mona by wnioskowa, e wikszo ludzi wybitnych lub godnych szacunku to osoby zmare. Dlatego historia jest przedmiotem bardzo odmiennym od historii nauki. Kiedy si mwi o polityce i wojnach, mona bardziej y przeszoci, ni kiedy si mwi o nauce. Dopiero tego rodzaju porwnanie teraniejszoci nauki z teraniejszoci caej populacji pozwala nam uwiadomi sobie, e mamy do czynienia z eksplozj, na tle ktrej eksplozja demograficzna i wszystkie inne tego rodzaju eksplozje ilociowe, w innych poza nauk sferach ludzkiej dziaalnoci, wydaj si nike. Z grubsza biorc, w cigu kadego okresu podwojenia caej populacji nastpio co najmniej trzykrotne podwojenie liczby uczonych, tak e rozmiary nauki s omiokrotnie wiksze, ni w momencie pocztkowym, za liczba uczonych na 1 mln ludzi wzrosa czterokrotnie. Tak wic, liczba uczonych ronie znacznie szybciej ni caa populacja. Teraniejszo i wzrost nowoczesnej nauki wymagaj dodatkowego, bardzo zasadniczego wyjanienia. Wykazalimy ju, e fakt, i 80-90% nowoczesnej nauki, to nauka wspczesna, jest bezporednim rezultatem wykadniczego wzrostu, ktry utrzymywa si na niezmiennym poziomie przez dugi okres czasu. Wynika std, e rezultat ten, prawdziwy obecnie, musia by rwnie prawdziwy dla kadego momentu w przeszoci, a do w. XVIII, a by moe nawet do koca w. XVII. W 1900 r., w 1800 r., a moe ju w 1700 r. mona byo, obejrzawszy si wstecz, powiedzie, e wikszo uczonych, jacy kiedykolwiek yli, jest wanie przy yciu i e wiksz cz wiedzy zgromadzono w okresie, ktry pamitaj yjcy. Pod tym wzgldem, cho moe nas to dziwi, wiat nauki nie rni si dzi od tego, jakim by zawsze, poczwszy od XVII w. Nauka zawsze bya nowoczesna, zawsze w stadium eksplozji i zawsze na skraju rewolucyjnej ekspansji. Zawsze te uczeni

mieli wraenie, e ton w oceanie literatury fachowej, bowiem tak samo powiksza si ona w kadym dziesicioleciu jak powikszaa si dawniej. Nietrudno odnale we wszystkich okresach autorytatywne wypowiedzi dajce wyraz temu przewiadczeniu. W XIX w. Charles Babbage w Anglii i Nathaniel Bowditch w Stanach Zjednoczonych skar si gorzko na to, e nikt nie dostrzega nowej ery nauki, ktra wanie podbija wiat. W XVIII w. podjto pierwsze, niemiae kroki wydawania specjalistycznych czasopism, i przegldw starajc si (na prno zreszt) powstrzyma w ten sposb lub choby uj w karby rosncy zalew publikacji. Sir Humphrey Davy, mia zwyczaj wyrzuca ksiki po przeczytaniu twierdzc, e nikt nie moe mie czasu ani sposobnoci, by czyta t sam rzecz dwa razy. Nie wolno nam te zapomina, e w XVII w. powoano do ycia Philosophical Transactions of the Royal Society oraz Journal des Savans nie tyle, aby publikowa nowe artykuy, ile raczej, by dostarcza przegldw i streszcze publikacji i rozpraw naukowych, ktrych byo ju wtedy zbyt wiele, aby jeden czowiek mg si z nimi upora, przy swoich codziennych lekturach i korespondencji 7. Fakt, e nauka jest zawsze w ponad 80% wspczesna, oczywicie wystarcza, by odrzuci wszelkie naiwne mniemania, jakoby sama zmiana skali doprowadzia nas od Maej do Wielkiej .Nauki. Jeli mamy uzna faz obecn za now i rn od pczkujcej nauki okresu Maxwella, Franklina i Newtona, to musimy powoa si na co wicej, ni samo tempo wzrostu. Rozwoju nauki, ktra w cigu ponad 250 lat wzrosa o pi rzdw wielkoci, nie udaoby si zakci wskutek prostego przemnoenia przez jeszcze jeden wspczynnik, czego bylimy wiadkami w ostatnich dziesicioleciach naszego wieku. Zauwamy, e stao, jak odznacza si zjawisko teraniejszoci, cechuje take wiele innych wskanikw dotyczcych nauki i wanie dlatego badania nad histori nauki s doniose i uyteczne, mimo e wiksza cz tej historii dzieje si teraz. Badajc nauk czy to metodami humanistycznymi, czy przyrodniczymi musimy stara si odnale takie stae jej cechy, ktre dotycz metody naukowej, spoecznej roli nauki, stosowania modeli matematycznych, gigantycznych przedsiwzi technicznych, podstawowych zasad rzdzcych dystrybucj pracy ludzkiej w nauce, czy te wreszcie motywacji skaniajcych do naukowego wysiku; tak zdobyt wiedz mona zastosowa do krytyki i zrozumienia wspczesnej nauki, ktra wydaje si cakowicie nowoczesna i wyzwolona od wszelkich zwizkw z Archimedesem czy Galileuszem, Boylem czy Beniaminem Franklinem. Jeli czcimy Boylea za jego prawo, czy Plancka za jego sta, jest to w pewnym sensie przypadkowy kult bohaterw; od nazwisk osb, ktre wystawiy sobie pomniki niemiertelnoci, znacznie waniejszy jest dla nas fakt, e uczyniy to w sposb bdcy wyrazistsz ni inne ilustracj tego, co w tej dziedzinie dziao si nieodmiennie i nieomal wiecznie. Signicie do wczesnego przykadu, np. Galileusza, widzianego z caej historycznej perspektywy, okazuje si pod wieloma wzgldami znacznie bardziej pouczajce ni wybr wspczesnego uczonego, np. Oppenheimera, chocia Galileusz nic nam nie moe powiedzie o treci nowoczesnej fizyki atomowej, jak mgby to uczyni Oppenheimer. Wrmy do gwnego tematu. Znajdziemy si w kopocie, jeli okae si, e sam tylko wzrost zgodny ze strom krzyw wykadnicz nie stanowi dostatecznego wyjanienia przejcia od Maej Nauki do Wielkiej. Aby wybrn z tego kopotu, omal nie uleglimy pokusie zaprzeczenia, e w stanie nauki zasza jakakolwiek zmiana. Takie stwierdzenie byoby jednak niezgodne z faktycznym stanem rzeczy;
7

Znakomity opis historyczny narodzin czasopism naukowych podaje D. A. Kronick w: A History of Scientific and Technical Periodicals. New York 1962.

od czasw II wojny wiatowej absorboway nas problemy kadr naukowych i naukowej twrczoci, sprawy wydatkw budetowych, implikacje rozwoju nauki w sprawy wojskowe, przy czym problemy te rniy si, nie tylko swoim zasigiem, od tego, co znalimy przedtem. Nawet przyznajc, e dziej si rzeczy nowe i e Wielka Nauka rni si od Maej nie tylko swoim ogromem, jest si skonnym uwaa, e pocztek nowej ery i wszystkie zasadnicze przemiany s rezultatem kataklizmu II wojny wiatowej. Ot, z bada statystycznych, ktre posuyy do zmierzenia samych zjawisk wzrostu, wynika cakiem nieoczekiwanie, e wpyw, jaki wojna wywara na zasoby kadrowe i na literatur naukow, ograniczy si do wywoania chwilowych zakce trwajcych nie duej ni sama wojna.

Ryc. 4. Cakowita liczba przegldw fizycznych opublikowanych od 1 stycznia 1900 r. Linia ciga okrela rzeczywisty przebieg, krzywe przerywane pokazuj przyblienie wykadnicze. Linie przerywane rwnolege do niej ukazuj wpyw wojen. J. de Solla Price Wzowe problemy historii nauki. Warszawa 1965.

Dla analizy tego okresu nie mona posugiwa si wskanikami uytecznymi przed - i po wojnie; uczeni mogli suy w wojsku, a wzgldy tajemnicy wojskowej mogy ograniczy publikacje. Wida jednak wyranie, e wzrost wykadniczy po wojnie, i przed wojn jest identyczny (ryc. 4). Jest to wynik bardzo znamienny, okazuje si bowiem, e procentowy przyrost roczny by taki sam przed i po wojnie, a zatem, skoro publikacje naukowe rodz nowe publikacje, a badania pobudzaj nowe badania w sposb ilociowo stay, to wojna nie moga przynie nauce ani wielkich strat, ani wielkich zyskw. Wyjwszy jedynie przesunicie poziome krzywej bdce rezultatem koniecznoci przestrzegania tajemnicy, nauka jest w sensie statystycznym tam, gdzie powinna bya si znale, i ronie w takim tempie, jakby w ogle nie byo wojny. Kolejno wydarze mogaby by inna, implikacje polityczne zapewne byyby do odmienne, ale s powody, by przyj fatalistyczny punkt widzenia i zaoy, e leao w naturze rzeczy, aby laboratoria akceleratorowe miay rozmiary Brookhaven, orodki rakietowe byy wielkoci Przyldka Kennedyego, i e gdyby nie byo Manhattan Project, to i tak byyby sputniki. Wojna widnieje jak potny kamie milowy, ale stoi na uboczu prostej drogi wzrostu wykadniczego.

Jeli wic mamy zanalizowa szczeglne waciwoci Wielkiej Nauki, musimy szuka innych elementw ni rwnomierny wzrost wszystkich wskanikw poprzez kolejne rzdy wielkoci. Istniej, moim zdaniem, dwa cakiem odmienne typy oglnych zjawisk statystycznych w nauce, traktowanej jako cao. Z jednej strony, mimo e utrzymuje si stay wzrost wykadniczy z owym zdumiewajco krtkim, niezmiennie pitnastoletnim okresem podwojenia, to jednak nie wszystkie wskaniki rosn dokadnie w tym samym tempie; jedne wskaniki rosn szybciej, inne wolniej, cho wszystkie przecigaj wskaniki wzrostu ludnoci. Z drugiej strony, istnieje moliwo, e wykadnicza krzywa wzrostu zaczyna si zaamywa. Moemy uwaa po prostu, e tradycja obejmujca przeszo 250 lat stanowi jakby okres dorastania, w cigu ktrego co 50 lat nauka wyrasta z dotychczasowego rzdu wielkoci, przywdziewa nowe szaty i gotowa jest do nowej ekspansji. By moe obecnie zapanowa spokj po okresie dojrzewania, za bujny wzrost zmniejszy si i zatrzyma si po osigniciu dojrzaoci. Mimo wszystko pi rzdw wielkoci, to do duo. Uczeni i inynierowie stanowi dzi kilka procent siy roboczej w Stanach Zjednoczonych, a wydatki na badania i postp techniczny stanowi mniej wicej ten sam procent cakowitego produktu narodowego. Jest rzecz jasn, e nie moemy wspi si o jeszcze dwa rzdy wielkoci w ten sam sposb, w jaki pokonalimy pi dotychczasowych. Gdyby to nastpio, przypadaoby dwch uczonych na kadego mczyzn, kobiet, dziecko oraz psa i musielibymy wydawa na nich dwa razy wicej pienidzy, ni ich bdziemy mieli. Dzie sdu ostatecznego nauki jest odlegy nie wicej ni o 100 lat. Wrc pniej do omawiania problemu wzrostu w tempie odmiennym od podstawowego przyrostu wykadniczego. Bdziemy taki wzrost rozpatrywa raczej jako powoli zmieniajce si zmienne rozkady statystyczne wskanikw, a nie jako odmienne tempo przyrostu. Tak na przykad, gdyby liczba doktorw nauk cisych podwajaa si co 15 lat, a liczba wybitnych doktorw co 20 lat, to liczba doktorw przypadajcych na kadego dobrego fizyka podwajaaby si w cigu 60 lat; jest to zmiana tak powolna, e na pewno nie naley jej rozpatrywa w kategoriach eksplozji nauki. Wyka rwnie na podstawie rozkadw statystycznych, e zaoenia teoretyczne upowaniaj nas do przypuszczenia, i okres podwojenia jednego wskanika moe by wielokrotnoci tego okresu dla jakiego innego wskanika. Takie podejcie wymaga jednak dokadniejszego przyjrzenia si temu, co jest przedmiotem pomiaru; na razie trzeba je odroczy do czasu uzyskania dalszych wynikw bada nad oglnym ksztatem krzywej wykadniczej. Co wicej, normalne prawo wzrostu, ktre rozpatrywalimy dotychczas, opisuje w istocie bardzo nienormalny stan rzeczy. W wiecie rzeczywistym nic nie ronie w nieskoczono. Krzywa wykadnicza musi w kocu osign jak granic, poczwszy od ktrej tempo zachodzcych procesw bdzie sabo i stopniowo ulegnie zahamowaniu, zanim dojdzie do absurdu. Ta bardziej realistyczna funkcja jest take dobrze znana jako krzywa logistyczna i daje si wyrazi w kilku nieznacznie rnicych si od siebie formach matematycznych. Zreszt w obecnym stadium niewiedzy o nauce nie interesuj nas specjalnie matematyczne szczegy ani cise okrelenia miar. Jako pierwsze przyblienie (a raczej, mwic dokadniej, jako zerowe przyblienie) niech wystarczy rozpatrzenie oglnego trendu wzrostu. Krzywa logistyczna jest ograniczona od dou - tzn. podstawow wartoci wskanika wzrostu, zazwyczaj zerem - oraz od gry, ostateczn wartoci, powyej ktrej wzrost nie moe si odbywa w dotychczasowy sposb (ryc. 5). W typowym przebiegu rozwj zaczyna si wykadniczo i zachowuje

tempo do punktu lecego prawie w poowie drogi pomidzy doln i grn granic, gdzie nastpuje przegicie. Nastpnie tempo wzrostu maleje, tak e krzywa dy do grnej granicy po linii symetrycznej do tej, po ktrej wznosia si od punktu pocztkowego do rodkowego. Ta symetria jest wasnoci interesujc; w naturze rzadko znajduje si asymetryczne krzywe logistyczne, ktrych rwnanie zawiera dodatkowy parametr. Natura zdaje si by skpa, jeli chodzi o parametry wzrostu.

Ryc. 5. Oglna posta krzywej logistycznej. Derek J. de Solla Price Wzowe problemy historii nauki, Warszawa 1965.

Ze wzgldu na symetri krzywych logistycznych okrelajcych wzrost organizmw stworzonych przez przyrod i przez czowieka mona w prosty sposb okreli szeroko krzywej zarwno wwczas, gdy mierzy si nauk, jak wtedy, gdy chodzi o liczb muszek owocowych w hodowli. Matematycznie krzywa rozciga si oczywicie w nieskoczono w obu kierunkach wzdu osi czasu. Dla wygody, mierzymy szeroko strefy rodkowej odcitej styczn poprowadzon w punkcie przecicia; jest to wielko odpowiadajca odlegoci pomidzy kwartylami standardowej krzywej bdu, albo jej cace. Mona wykaza, e ta strefa rodkowa musi si rozciga po obu stronach punktu rodkowego na przestrzeni rwnej okoo trzem okresom podwojenia.

Ryc. 6. Wzrost dugoci strka grochu Jako funkcja wieku. Adaptacja z: DArcy W. Thompson Growth and Form (Cambridge 1948, s. 116, ryc. 20).

Tak na przykad, jeli mamy pd grochu, ktry codziennie podwaja wysoko, to istnieje okres rodkowy trwajcy przez okoo sze dni, w cigu ktrego pd zakoczy swj modociany wzrost wykadniczy i osignie trwae rozmiary dorosej roliny (ryc. 6). Pozostaje jedynie pytanie, jak dugo moe trwa swobodny wzrost wykadniczy, zanim zacznie si okres zwolnienia wzrostu.

Dla grochu, punkt rodkowy nastpuje zaledwie po okoo czterech dniach od rozpoczcia procesu, tak e pozostaje tylko jeden dzie stosunkowo swobodnego wzrostu, a ostateczna dugo osignita zostaje po siedmiu dniach. Zauwamy, e do tej analizy niepotrzebna bya adna znajomo wysokoci krzywej od dolnej do grnej granicy. Co prawda, wymienilimy dat punktu rodkowego nastpuje on po czterech dniach wzrostu - ale rwnie, dobrze moglibymy zauway, e wzrost wykadniczy, w tym przypadku krtkotrway, zachodzi w cigu pierwszego dnia, std za wynikaoby, e trzy nastpne okresy podwojenia musz doprowadzi do punktu rodkowego, a nastpne trzy - do procesu starzenia si. Ot, nie majc silniejszej przesanki ni stwierdzenie, e istnieje regularny wzrost wykadniczy z okresem podwojenia w granicach od 10 do 15 lat, moemy zaoy, jak to ju uczynilimy, e musi istnie grna granica tego wzrostu, inaczej bowiem pod koniec nastpnego stulecia doszlibymy do absurdalnej sytuacji. Z faktu, e taka granica istnieje, musimy wycign wniosek, e nasz wykres wykadniczy jest po prostu pocztkiem niewidocznej jeszcze krzywej logistycznej. Co wicej, wida, e gdy tylko zbliymy si do strefy rodkowej w pobliu punktu przegicia - owego okresu, w ktrym nastpuje odchylenie od dotychczasowego wykadniczego przebiegu wzrostu - upynie znw 30-45 lat, zanim zostanie osignity punkt lecy dokadnie porodku pomidzy doln i grn granic. Po nastpnym takim samym okresie krzywa praktycznie osignie kres. Tak wic, nie odwoujc si wcale do obecnego stanu rzeczy i nie prbujc okreli, gdzie trzeba wyznaczy grn granic, ani kiedy zostanie ona osignita widzimy wyranie, e w cigu jednego pokolenia nauka utraci swoje tradycyjne wykadnicze tempo wzrostu i zbliy si do punktu krytycznego, znaczcego granic rozwoju, jak jest staro. Jednake procesy wzrostu, ktre przez dugi czas przebiegay wykadniczo, jak gdyby nie lubi myli, e ich wykres ulegnie spaszczeniu. Przed osigniciem punktu rodkowego zaczynaj si skrca i obracaj, jak zoliwe skrzaty, zmieniajc ksztaty i definicje wykresw, aby nie pozwoli si zniszczy przy straszliwej grnej granicy (ryc. 7). Mwic mniej antropomorficznie, nastpuj cybernetyczne zjawiska, w rezultacie ktrych krzywa zaczyna gwatownie oscylowa. Skrpowanie rodzi reakcj zmierzajc do odzyskania swobody wzrostu, a wtedy od razu osignita zostaje warto daleko wykraczajca ponad krzyw wykadnicz, po czym nastpuje spadek jeszcze gbszy, ni poprzednio. Jeli reakcja jest skuteczna, wtedy jej warto polega zazwyczaj na takim przeksztaceniu mierzonej cechy, e nabiera ona nowego impulsu, bujniej si rozwija, a ostatecznie dosignie j los. Dlatego czciej ni zwyky wykres esowaty spotyka si dwie odmiany krzywej logistycznej. W obu przypadkach odchylenie od zwykego przebiegu nastpuje w jaki czas po przegiciu, zapewne wwczas, gdy upoledzenia spowodowane utrat wzrostu wykadniczego staj si nieznone. Jeli mona dopuci tak niewielk zmian w definicji obiektu pomiaru, by nowe zjawisko mierzy tak samo jak stare, to jak feniks z popiow z dawnej krzywej logistycznej wyrasta nowa; zjawisko to w sposb waciwy zaobserwowa po raz pierwszy Holton i nada mu nazw eskalacji - efektu schodowego. W innych przypadkach, jeli zmienione warunki nie pozwalaj na nowy wzrost wykadniczy, nastpuj gwatowne fluktuacje, ktre uniemoliwiaj zastosowanie jakiejkolwiek statystyki; niekiedy fluktuacje te malej logarytmicznie i zmierzaj do staego maksimum. Czasem po osigniciu dojrzaoci moe nastpi mier, tak e zamiast staego maksimum zaczyna si powolny spadek do zera, bywa te, e naga odmiana charakteru wskanika uniemoliwia jego mierzenie i krzywa urywa si jakby w powietrzu.

Ryc. 7. Sposoby reagowania wzrostu logistycznego na warunki graniczne. Efekt schodowy prowadzi do powstania nowych krzywych logistycznych po wyganiciu dawniejszych. W przypadku utraty definicji nie mona nadal mierzy zmiennej w ten sam sposb ani w tych samych jednostkach. W przypadku oscylacji (zbienych i rozbienych) sprzenia zwrotne zmierzaj do przywrcenia swobodnego wzrostu.

Ryc. 8. Wzrost logistyczny produkcji surowcw; pokazane oscylacje w warunkach granicznych. Adaptacja z: S. G. Lasky Mineral Industry Futures Can Be Predicted. Engineering and Mineral Mining Journal 1155, 156.

Takie krzywe logistyczne spotyka si w analizach historycznych, zwaszcza w zagadnieniach dotyczcych wzrostu nauki i techniki. Dobry przykad zwykej krzywej stanowi narodziny i kres wzrostu dugoci linii kolejowych; w tym przypadku po maksimum nastpuje proces odwrotny demonta torw i zamykanie linii kolejowych. Cyfry dotyczce produkcji takich surowcw technicznych, jak wgiel i metale, ukadaj si w krzyw zakoczon fluktuacjami (ryc. 8)8. Krzywe
8

S. G. Lasky Mineral Industry Futures Can Be Predicted, Engineering and Mining Journal, 1951, 152, s. 60, 94; 1955, 156, s. 94.

schodowe s chyba najpowszechniejsze; dobr ilustracj stanowi wykres liczby zakadanych uniwersytetw; oddzielne stopnie stanowi tu pikne odzwierciedlenie odmiennych tradycji uniwersytetw redniowiecznych i fundacji renesansowych (ryc. 9).

Ryc. 9. Liczba uniwersytetw zaoonych w Europie. Od 950 r., gdy zaoono uniwersytet w Kairze, do ok. 1480 r. obserwuje si niezakcony wzrost wykadniczy ze stuletnim okresem podwojenia. Nastpnie pojawia si nasycenie, tak e rodkowy zakres krzywej przypada w przyblieniu na lata 1300- 1610. Pomidzy 1460 r. i 1610 r. trwa okres przejciowy ku nowej formie uniwersytetw; wzrost Jest rwnie wykadniczy, jak gdyby zacz si ok. roku 1450, z szedziesicioletnim okresem podwojenia. Prawdopodobnie, w okresie rewolucji przemysowej, nastpia jeszcze wiksza przemiana prowadzca do szybszego wzrostu. Derek J. de Solla Price Wzowe problemy historii nauki. Warszawa 1965.

Ryc. 10. Tempo wzrostu mocy akceleratorw czstek elementarnych. M. s. Livingston i J. P. Blewett Particle Accelerators. New York, 1962, s. 8.

Widzimy je take na znanym dzi wykresie przedstawionym po raz pierwszy w celach humorystycznych przez Fermiego9, a ukazujcym moc akceleratorw (ryc. 10). Staje si on coraz mniej mieszny w miar, jak mona na jego podstawie wiernie przepowiedzie, kiedy potrzebny bdzie nastpny zasadniczy krok naprzd w technice, by na wykresie mg si pojawi nastpny schodek. Schody widoczne s rwnie na krzywej przedstawiajcej liczb znanych pierwiastkw chemicznych w zalenoci od czasu (ryc. 11). Pominwszy 10 pierwszych, znanych czowiekowi prehistorycznemu, mamy rwnomierny wzrost wykadniczy o okresie podwojenia przekraczajcym nieco 20 lat; punkt rodkowy wypada okoo 1807 r., gdy Sir Humphrey Davy by u szczytu powodzenia, a nastpnie, po odkryciu pierwszych 60 pierwiastkw nastpuje schyek. Pod koniec XIX w., gdy nowe metody, raczej fizyczne ni chemiczne, doprowadziy do odkrycia nowych grup pierwiastkw, pojawia si nowa wizka krzywych esowatych, a pniej znw mamy okres przerwy, po ktrym wielkie maszyny umoliwiy czowiekowi stworzenie ostatniej partii wysoce niestabilnych pierwiastkw transuranowych, o krtkich okresach rozpadu. Wiedzie nas to do prby sformuowania drugiego podstawowego prawa analizy nauki: wszystkie na pozr wykadnicze formuy wzrostu musz mie ostatecznie charakter logistyczny, a to oznacza okres kryzysu rozcigajcy si po obu stronach punktu rodkowego na przestrzeni ycia jednego pokolenia. Wynikiem walki stoczonej w punkcie zwrotnym jest kompletna reorganizacja, gwatowne fluktuacje lub mier mierzonej zmiennej.

Ryc. 11. Liczba znanych pierwiastkw chemicznych jako funkcja daty. Po pracach Davyego obserwujemy wyrany logistyczny spadek, po ktrym nastpuje szereg eskalacji odpowiadajcych odkryciom pierwiastkw dokonanym gwnie za pomoc metod fizycznych. Ok. 1950 r. pojawia si ostatnia eskalacja, ilustrujca wytwarzanie pierwiastkw transuranowych.

Wykadniczy rozwj akceleratorw czstek elementarnych pierwszy odnotowa J. P. Blewett w Internal Raport of the Cosmotron Departament of Brookhaven National Laboratory z 9 czerwca 1950 r. Materia ten przedstawi po raz pierwszy na otwartym zebraniu Fermi (stycze 1954 r.) w przemwieniu wygoszonym z okazji ustpienia ze stanowiska prezesa American Physical Society. Ryc. 10 jest pniejsz wersj i pochodzi z ksiki M. S. Livingstona i J. P. Blewetta Particie Acceleration. New York 1962, s. 6.

Teraz, gdy wiemy ju co o patologicznym, starczym okresie krzywych logistycznych, gdy zdajemy sobie spraw, e takie rzeczy dziej si naprawd w wielu gaziach nauki i techniki, postawmy na nowo problem krzywej wzrostu nauki jako caoci. Widzielimy, e miaa ona niezwykle dugi okres wzrostu czysto wykadniczego i e w pewnym momencie linia wzrostu musi si zaama, po czym nastpuje przez cae pokolenie trwajcy okres przejciowy rosncego oporu, podczas ktrego odbywa si prawdopodobnie gromadzenie si do skoku na nastpny stopie eskalacji, albo ku gwatownym fluktuacjom. Natura tej przemiany i wszelka jej interpretacja zalee musi od tego, co bdziemy mierzy i jak wybierzemy wskanik. Jednak nawet bez takiej definicji i analizy mona wydedukowa rozmaite waciwoci tego okresu. Jest jasne, e musi nastpi szybki wzrost zainteresowania problemami domagajcymi si rozwizania na drodze reorganizacji, problemami kadr, literatury i wydatkw. Te zmiany, ktre oka si skuteczne, doprowadz do nowego schodowego wzrostu polegajcego na szybkiej adaptacji. Zmiany nieskuteczne lub nie do radykalne musz doprowadzi do powstania sprze i gwatownych fluktuacji, ktre zapewne w kocu si wygadz. Z rozwaa tych zdaje si wynika, e stan nazwany Wielk Nauk w istocie zapowiada nadejcie tych nowych warunkw, ktre zaami tradycj stuleci i dadz pocztek nowym krzywym schodowym, gwatownym oscylacjom, nowym definicjom naszych podstawowych kategorii i wszystkim innym zjawiskom zwizanym i grn granic krzywej logistycznej. Sdz, e w pewnym nieokrelonym jeszcze momencie, ale zapewne w latach czterdziestych lub pidziesitych naszego stulecia, przeszlimy przez punkt rodkowy oglnego wzrostu logistycznego nauki jako instytucji Tak wic, cho zdajemy sobie spraw na podstawie tego, co powiedziano dotd, e musi nieuchronnie nastpi stan nasycenia, to nie potrafimy jednak okreli, kiedy i w jakich okolicznociach si rozpocznie. Nie jest wykluczone, e jestemy blisko tego stanu. Taka sugestia moe si wyda dziwna w chwili, gdy zuylimy zaledwie kilka procent ludzkich i finansowych zasobw kraju, ale w nastpnym rozdziale okae si, e tych kilka procent stanowi przyblienie do puapu nasycenia i wyczerpania zasobw, tak e beczuka nieomal (z dokadnoci do czynnika 2) pokazuje dno. Tak czy owak pojawienie si nowych zjawisk w spoecznej sytuacji nauki wydaje si wskazywa na co radykalnie odmiennego ni stay wzrost, charakterystyczny dla caej historycznej przeszoci. Now er cechuj wszystkie objawy nasycenia. Musz doda, e jest to raczej diagnoza nadziei ni rozpaczy. Nasycenie rzadko oznacza mier; raczej stoimy u progu nowej fascynujcej taktyki w nauce, ktra bdzie dziaa wedug zupenie nowych regu gry. Jest to jednake sytuacja niezbyt wesoa, bowiem w takiej interpretacji Wielka Nauka staje si jedynie przykrym, krtkim interludium pomidzy stuleciami tradycyjnej Maej Nauki, a nieuchronnym okresem nadchodzcych przemian. Jeli chcemy mwi o nauce stylem naukowym i odpowiednio do tego ukada nasze plany, to powinnimy nazwa ten nadchodzcy okres Now Nauk, albo okresem Trwaego Nasycenia; jeli takich nadziei nie ywimy, musimy go nazwa staroci.

2 Z wizyt u Galtona
Francis Galton (1822-1911), wnuk Erazma Darwina, by jedn z najbardziej wszechstronnych i ciekawych umysowoci XIX w. Wprowadzi daktyloskopi do Scotland Yardu, zaoy Towarzystwo Eugeniczne, ktre postulowao rozmnaanie rasy ludzkiej na naukowych zasadach, nade wszystko za pchn na nowe tory genetyk matematyczn. Namitnoci jego byo liczy wszystko i sprowadza wszystko do statystyki. Ci, ktrzy upatruj solidne podstawy rozwoju nauk spoecznych w ilociowych pomiarach i teorii matematycznej, powinni raczej jego obra za swego patrona, zamiast Sir Williama Petty, uwaanego zwykle za tego, ktry pierwszy wprowadzi liczby do nauki o spoeczestwie. Zajmowa si on analiz miertelnoci w XVII w. Mam wraenie, e namitnoci Galtona ujawniaj si najlepiej w dwu esejach, ktre nam mog wydawa si bardziej bahe, anieli wydaway si jemu samemu. W pierwszym wyliczy on dodatkowe lata, o ktre przeduyo si ycie czonkw rodziny krlewskiej oraz kleru wskutek modw zanoszonych za nich przez wielk cz ludnoci; w rezultacie otrzyma liczb ujemn. W drugim, by przezwyciy nud pozowania do portretu, dwukrotnie, przy rnych okazjach, liczy dotknicia pdzla i stwierdzi, e na portret potrzeba ich ok. 20 tys.; zgodnie z jego obliczeniami wanie tyle samo ruchw rk potrzeba do zrobienia na drutach pary skarpet10. Niech nikt nie myli, e Galton by jakim maniakiem. Jego powane prace byy niezmiernie cenne; dzi jednak przywizuje si do nich coraz mniejsze znaczenie, bowiem Galton, cho opar swoje badania na twrczej podstawie darwinowskiej teorii ewolucji, to jednak nie udao mu si dostrzec prawdziwego mechanizmu dziedziczenia, ktre odkry jego rwienik, Mendel. Mendel opublikowa swoje wyniki pi lat przed ukazaniem si ksiki Galtona o dziedziczeniu geniuszu 11, ale uzyska uznanie dopiero, gdy Galton mia ju 80 lat. Omwimy ksik Galtona, Hereditary Genius; szczegln uwag powicimy jego studium o angielskich uczonych, English Men of Science (London 1874). W pracach tych Galton przede wszystkim broni tezy, e wielcy ludzie, wrd nich take twrczy uczeni, s zwykle spokrewnieni ze sob i wobec tego wikszo wybitnych politykw, uczonych, poetw, prawnikw i dowdcw wojskowych, i teraz i w przeszoci, pochodzio z grupy rodzin stanowicej elit umysow. Gwne dzieo Galtona pene jest puapek; obecnie zreszt interesuje nas nie tyle jego podejcie do genetyki, ile raczej jego interesujce badania uboczne. S to pionierskie prace dotyczce dystrybucji talentw wrd wybitnych uczonych oraz liczne uwagi, ktre dzi nazwalibymy socjologicznymi i psychologicznymi, a ktre stanowi blisze charakterystyki tych wyjtkowych ludzi. Zamierzamy dokona przegldu tych dwch gwnych typw zagadnie w wietle tego, co wiemy o nich w XX w. Badania pierwszego typu, dotyczce jakoci publikacji, wynikw bada oraz poziomu naukowcw s konieczne, jeli mamy zrozumie, na czym polega wybitno w nauce; wiedz ta jest niezbdna dla waciwej interpretacji poszczeglnych mierzonych wskanikw, o ktrych bya mowa w zwizku z podstawowymi prawami rzdzcymi wykadniczym oraz logistycznym tempem wzrostu nauki. Badania drugiego rodzaju umoliwi nam sformuowanie podstawowych zasad, dotyczcych
10 11

K. Pearson The Life, Letters and Labours of Francis Galton. New York 1914-30, p. zw. t. IIIa, s. 125. F. Galton Hereditary Genius. London 1869; przedruk 1962.

tego, czego mona oczekiwa od uczonych, gdy pod wpywem Wielkiej Nauki czy Nauki Nasyconej znajd si w sytuacji odmiennej od tej, do ktrej przywykli w przeszoci. Galton rozpocz od stwierdzenia, jak mao byo w Anglii za jego czasw ludzi dziaajcych spoecznie, zajmujcych si sztuk bd nauk, i jak niewielu spord nich uzna mona za ludzi wybitnych. Za takich uzna ludzi, ktrych nazwiska figuroway w wydanym wanie krtkim zestawieniu biograficznym 2500 Men of the Time albo w kocowej kolumnie nekrologw w The Times. Stwierdzi on, e jeden taki czowiek przypada na kadych 2000 dorosych mczyzn lub na 20 tys. ludnoci - zaledwie gar ludzi spord yjcych w danej chwili w kraju. Za wybitnych uczonych uzna nie tylko czonkw Royal Society - czonkostwo to uwaano za wielki zaszczyt od czasu, gdy przed 30 laty sdzia Groves dokona reformy zasad wyboru do tej instytucji ale nadto tych, ktrzy kierowali katedr uniwersyteck, posiadali medal przyznany przez jakie towarzystwo naukowe, piastowali w takim towarzystwie jak funkcj, lub wreszcie byli czonkami elitarnego klubu naukowego cenionego w wiecie uniwersyteckim. Naliczy 180 takich osb, ktrych dane biograficzne byy w peni zadowalajce, i oceni, e w caym kraju mogo ich by najwyej 300. Oceniajc, e poowa spord nich jest w wieku 50- 65 lat, wyliczy, e szanse dojcia do takiej pozycji ma 1 na 10 tys. mczyzn w tej grupie wieku, co odpowiada mniej wicej jednemu czowiekowi na 100 tys. ludnoci. Poniewa jednak spisy biograficzne wskazuj, e tylko jeden na 10 wybitnych ludzi zajmowa si naukami cisymi lub medycyn, to zgodnie z poprzednim kryterium jeden wybitny uczony z tych dziedzin powinien przypada na kade 200 tys. mieszkacw. Fakt, e Galton przypuszcza, i byo ich dwa razy tyle wiadczy bd o tym, e zbyt liberalnie ocenia liczb dobrych uczonych, ktrzy powinni byli znale si w jego spisie, a nie znaleli si tam, bd o oglnej tendencji wyawiania wybitnych uczonych wiksz sieci ni w przypadku innych wielkich ludzi. Badanie to jest o tyle uyteczne, e dostarcza oceny liczby uczonych, ktrych Galton uzna za wystarczajco wybitnych, by warto si nimi zaj, ale nie ogranicza tej liczby do maej grupki, co zmusioby badaczy do wypowiadania uoglnie o garstce geniuszy. Do tej ostatniej kategorii naley 5-10 ludzi na 1 mln. Jak wygldaj odpowiednie liczby w zestawieniu z rozwojem wydarze od czasw Galtona? Na szczcie posiadamy wietne zestawienie biograficzne, American Men of Science, ktre miao dziesi wyda w latach 1903-1960. Redaktor, J. McKeen Cattell (sam znakomity psycholog), zasuy si wielce zaznaczajc gwiazdk nazwiska najbardziej godne uwagi, zaczynajc od tysica w pierwszym - a nastpnie powikszajc t liczb w kadym nowym wydaniu12. Tak si zoyo, e w pierwszym wydaniu przypada ok. 11 wyrnionych nazwisk na 1 mln ludnoci Stanw Zjednoczonych, za w tomie z 1938 r. stosunek ten wynosi 12,4 na milion; obie te liczby s tego samego rzdu wielkoci, co wynik uzyskany przez Galtona. Wydaje si wic, e nie zasza jaka radykalna zmiana w liczbie wybitnych ludzi nauki na 1 mln mieszkacw ani w rezultacie przeniesienia naszych obserwacji z Anglii do Stanw Zjednoczonych, ani te w wyniku bada w cigu okresu, w ktrym ludno Stanw Zjednoczonych niemal si podwoia. Mona postawi zarzut, e kryterium wybitnoci Galtona jest inne, ni Cattella. Mona take z jeszcze wiksz susznoci utrzymywa, e arbitralnie wyznaczona przez Cattella na pocztku okrga liczba 1000 gwiazdek,
12

Korzystalimy szeroko z rozlegej analizy S. S. Vishera zawartej w pracy Scientists Starred 1903-1943 American Men of Science. Baltimore 1947.

ktra nastpnie wzrastaa w ustalonym stosunku, nie pozostaje w adnej proporcji do staego standardu wybitnoci. Niemniej jednak, mona stwierdzi, e nie byo adnych szybkich przemian w tak przyjtej ocenie proporcji liczby wybitnych uczonych do liczby ludnoci. Jeeli majc przed sob American Men of Science zwrcimy uwag nie tylko na nazwiska wyrnione, ale na wszystkie, zauwaymy, e z upywem czasu rzd wielkoci zmienia si w sposb uderzajcy (tab. 1). Gdy si patrzy na pk z kolejnymi dziesicioma wydaniami, czuje si od razu szacunek dla tempa wzrostu wykadniczego.

Tablica 1 Liczba osb wymienionych w American Men of Science Rok publikacji 1903 1910 1921 1928 1933 1938 1944 1948 1955 1960 (pominito nauki spoeczne) Liczba osb wymienionych 4.000 5.500 9.500 13.500 22.000 28.000 34.000 50.000 74.000 96.000 Na mln ludnoci w USA 50 60 90 110 175 220 240 340 440 480

W cigu 50 lat nastpi szesnastokrotny wzrost liczby uczonych, tzn. wzrost wykadniczy z okresem podwojenia, przypadajcym mniej wicej co 12,5 lat, ktry to okres, jak ju o tym bya mowa, jest charakterystyczny dla tempa rozwoju nauki. Nawet jeli si wemie pod uwag rwnoczesny przyrost ludnoci, to wida e w cigu tego okresu gsto uczonych zwikszya si omiokrotnie, podwajajc si w cigu okoo 17 lat. Gdyby ten proces postpowa nadal w cigu nastpnych 4 pidziesicioleci, to na 1 mln ludnoci Ameryki przypadoby 2 mln uczonych; nie stanie si tak dlatego, e wzrost wykadniczy nieuchronnie przeksztaca si w logistyczny i wreszcie ulega zahamowaniu. Wykazalimy ju, e dziki temu logistycznemu mechanizmowi widoki na najblisz przyszo s znacznie pomylniejsze ni perspektywa powolnej mierci przez uduszenie, ktra nastpiaby w 2160 r. Kryzys nastpi prawdopodobnie za kilka dziesicioleci i bdzie wynika z samego charakteru rozwoju, a nie z ostatecznego pochonicia ludnoci przez nauk. Dlatego bdzie interesujce ustalenie powodw, dla ktrych, pomimo oglnego szybkiego wykadniczego wzrostu liczebnoci kadry naukowej - a take wzrostu publikacji i budetw - liczba naprawd wielkich ludzi nie ronie tak gwatownie. Najwikszy kopot sprawia, jak dobrze o tym wiedzia Galton, ustalenie jakiego obiektywnego, niezalenego od czasu, kryterium wybitnoci. Powiedzielimy dotd tylko tyle, i jeli wybiera si ludzi wedle kryteriw, ktrym odpowiada 10 osb na mln, to ludzie ci uznani zostaj za wybitnych zgodnie z tym miernikiem. Na ten sam problem napotkano ostatnio przy ocenianiu ludzi wysoce

utalentowanych na podstawie testw inteligencji. Mona stwierdzi, e w tecie typu AGCT (Army General Classification Test) 170 punktw uzyskuje jeden czowiek na 10 tys. w danej grupie wieku; ponad 180 - jeden na 100 tys., powyej 190 jeden na mln itd., tak e rzd wielkoci ronie o jeden co 10 punktw (albo cilej co 11 punktw). Nie moemy jednak z pewnoci twierdzi, e wybitno rozpoczyna si akurat od 172 punktw, a nie poniej. Gdyby nawet geniusz by jedynie spraw talentw wymiernych za pomoc posiadanych testw, to i tak nie byoby wyranej granicy, tylko rwnomierne uszeregowanie ludnoci wedle coraz wyszych kryteriw. Bd tkwi nie tyle w definicji talentu naukowego, ile w faszywej przesance, ktra gosi, e ludzie dziel si dychotomicznie na genialnych czy wybitnych i pozostaych. Pewne, cho niewiele dokadniejsze wyniki mona uzyska biorc jak stosunkowo niewielk, systematycznie uszeregowan grup ludzi, odkry czy nawet instytucji naukowych, czasopism i krajw i starannie zaznaczajc w jaki specjalny sposb te spord nich, ktre zasuguj na wyrnienie. Jako kryterium selekcji wybitnych ludzi przyj mona np. zaproszenie do wygoszenia i opublikowania cyklu wykadw, uzyskanie medali i innych nagrd takich, jak np. Nagroda Nobla. W ten sposb uzyskuje si normaln krzyw wykadnicz, ale z okresem podwojenia znacznie duszym, ni 10 lat. Okres podwojenia wynosi okoo 20 lat np. dla wybranej grupy wybitnych wspczesnych uczonych reprezentujcych dowoln, powan dziedzin nauki - zestawionej na podstawie typowych leksykonw biograficznych lub innych rde. Ten sam mniej wicej wynik uzyskuje si dla dowolnej listy wybranych wielkich odkry naukowych. Aby podnie znaczenie i wymow tego wyniku, trzeba oczywicie koniecznie sformuowa jakie twierdzenie dotyczce stopni wybitnoci, ktre pozwalaoby na skonstruowanie, zamiast dychotomii ludzi wybitnych i niewybitnych, jakiej cigej skali, czego w rodzaju rozkadu prdkoci. Tak wanie skal - stosowan tradycyjnie przez dziekanw i innych pracodawcw jako miernik sukcesu naukowego - jest liczba publikacji ogoszonych przez uczonego w powanych czasopismach naukowych. Przyznajmy od razu, e jest to skala niewaciwa. Kt by si omieli pooy na jednej szali artyku Einsteina o teorii wzgldnoci a na drugiej - choby 100 artykuw doktora Jana Kowalskiego o staej elastycznoci rnych gatunkw drewna (po jednym artykule na kady gatunek) z lasw Dolnego Basuto. Skala ta jest za ju choby dlatego, e skania ludzi do publikowania z tego tylko wzgldu, e na tej podstawie si ich ocenia. Niemniej stanowi ona jaki punkt wyjcia i by moe uda si nam j ulepszy, uwzgldniajc wysuwane przeciw niej zarzuty. Wykaemy np., e wszystkie takie rozkady s tego samego rodzaju i e wprawdzie nie mona mierzy zdolnoci naukowych, ale za to mona rozsdnie wydedukowa wasnoci zaoonego rozkadu tej cechy. Musimy take ostrzec, e skali tej nie da si wprost stosowa w erze Wielkiej Nauki, gdzie prace zespoowe s tak powszechne, e nie atwo jest okreli, jaki jest w nich udzia poszczeglnych ludzi. Jest to kolejna kwestia, ktr odoymy do dalszych rozwaa. Nie zaczynajmy od zbyt pesymistycznej oceny przydatnoci tej skali. Zdarzaj si wprawdzie przypadki raco niezgodne z ogln tendencj, ale na og, czy nam si to podoba, czy nie, istnieje dostatecznie wysoka korelacja pomidzy wybitnoci uczonego i jego produktywnoci naukow. Trzeba uporu i wytrwaoci, aby by dobrym uczonym; te cechy znajduj czsto odbicie w rwnomiernie obfitej produkcji pimienniczej. Mona wic stwierdzi, e na licie podnych

autorw znajduje si bardzo wiele nazwisk nie tylko naukowcw znanych, ale nawet najznakomitszych. Na odwrt za, na kocu tej listy figuruje w cyfrach absolutnych mniej takich nazwisk, a znacznie mniej uwzgldniajc proporcje.

Ryc. 12. Prawo Lotki. Liczba autorw publikujcych dokadnie n artykuw, jako funkcja n. Puste kka oznaczaj dane zaczerpnite z t. 1 indeksw do skrtu Philosophical Transactions of the Royal Society of London (XVII w. i pocz. XVIII w.); kka czarne przedstawiaj dane z Indeksu Chemical Abstracts dla lat 1907-16. Linia prosta jest wykresem odwrotnej proporcjonalnoci kwadratowej, o ktrej mwi prawo Lotki. Wszystkie dane zostay sprowadzone do podstawy 100 autorw publikujcych tylko jeden artyku.

Dokadnie takie wanie badania przeprowadzi Wayne Dennis. Uywajc jako rda Biographical Memoirs National Academy of Sciences (USA) z lat 1943-52 wykaza, e spord 41 osb, ktre zmary doszedszy do lat 70, najbardziej podny autor mia 768 publikacji, za najmniej podny - 27. Przecitna liczba publikacji przekraczaa 200 za tylko 15 osb miao w swoich bibliografiach mniej ni 100 pozycji. Podobnie, lista 25 wybitnych uczonych dziewitnastowiecznych wykazaa, e wszyscy z wyjtkiem jednej osoby mieli od 61 do 307 publikacji13. Nastpnie, posugujc si przykadem zaczerpnitym z Royal Society Bibliography of Scientific Literature 1800-1900, Dennis stwierdzi, e 10% autorw o najwikszym dorobku naukowym, z ktrych kady mia ponad 50 publikacji - to byli ludzie takiego formatu, e poowa spord nich uzyskaa zaszczytn wzmiank w Encyklopedii Brytyjskiej, za wrd grnych 5%, gdzie kady mia ponad 140 publikacji, takiej wzmianki doczekao si 70%. Kada z osb, ktrej nazwisko figuruje w Encyklopedii ze wzgldu na zasugi naukowe opublikowaa przynajmniej 7 prac naukowych.

13

Wyjtek stanowi Riemann, ktry ogosi tylko 19 prac, ale zmar w wieku 40 lat.

Tak wic cho nie ma gwarancji, e kto, kto pisze mao, nie liczy si w nauce, za podny autor jest wybitnym uczonym, ani nawet, e zasugi dla nauki s wprost proporcjonalne do liczby publikacji naukowych, to jednak istnieje tu silna korelacja145 i wobec tego zaley nam na tym, eby dokadniej zbada statystyczny rozkad autorw literatury naukowej w zalenoci od ich produkcji naukowej. atwo jest przeprowadzi takie badania liczc pozycje bibliograficzne danego autora w indeksach odpowiednich czasopism. Pionierskie studium tego rodzaju przeprowadzi Lotka15, pniej za obliczenia takie powtrzyo wielu innych. Za kadym razem potwierdzi si prosty podstawowy wynik, ktry wydaje si by niezaleny od dziedziny nauki oraz od daty wydania spisu; trzeba tylko, aby spis obejmowa okres kilkuletni, by ci, ktrzy s w stanie napisa wicej ni kilka prac, zdyli to zrobi.

Ryc. 13. Liczba autorw publikujcych co najmniej n prac jaka funkcja n. Te same dane 1 te same zaoenia jak na ryc. 12, lecz linia ciga jest zmodyfikowana; z prawa Lotki otrzymuje si przesadn ocen liczby bardzo produktywnych autorw. (Patrz przyp. 8, rozdz. 2).

W wyniku tych bada udao si sformuowa prawo, ktre gosi, e liczba autorw n prac jest proporcjonalna do 1/n2, czyli e produktywno jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu liczby tych prac (ryc. 12). Na kadych 100 autorw tylko jednej rozprawy przypada 25 autorw 2 prac, 11 autorw 3 pozycji itd. Przy nieco odmiennym ujciu, gdy kumulujemy wyniki, uzyskuje si prawo, ktre gosi, e liczba autorw, ktrzy napisali wicej ni n prac, jest w przyblieniu odwrotnie proporcjonalna do n; znaczy to, e mniej wicej jeden uczony na 5 jest autorem 5 lub wicej prac, a jeden na 10 napisa ich co najmniej 10 (ryc. 13). Zdumiewajce, e tak prosta zasada sprawdza si do dokadnie i e ten sam rozkad produktywnoci naukowej znale mona we wczesnych tomach Royal Society, w dwudziestowiecznych Chemical Abstracts. Ta regularno, wiadczy moim zdaniem, o charakterze
14 15

Produktywno jest zatem jednym spord wielu czynnikw. A. J. Lotka The Frequency Distribution of Scientific Productivity - Journal of the Washington Academy of Sciences, 1926, 16, s. 317. Peniejsz analiz i uzasadnienie znale mona w pracy H. A. Simona Models of Man, Social and National. New York 1957, s. 160.

prowadzonych przez nas oblicze. Omawiany rozkad prawdopodobiestwa jest zupenie odmienny od zwykle spotykanych rozkadw Gaussa czy Poissona, czy te innych krzywych uzyskiwanych w licznych pomiarach zdarze losowych. Gdyby liczba prac naukowych rozkadaa si w podobny sposb jak liczba ludzi o rozmaitym wzrocie, albo liczba miertelnych wypadkw wskutek kopnicia przez konia, to mielibymy znacznie mniej wysokich notowa. Artykuy naukowe nie spadaj z nieba jak deszcz i nie rozkadaj si wobec tego przypadkowo; przeciwnie, do pewnej granicy im wicej si ich pisze, tym atwiej o nastpny. Wrcimy jeszcze do tej reguy. Zbadajmy charakter wyoonego prawa produktywnoci (tabl. 2). Gdy si obliczy cakowit produkcj tych, ktrzy napisali po n prac, okae si, e liczba prac napisanych przez przewaajc liczb ludzi mao produktywnych rwna jest mniej wicej dorobkowi niewielkiej liczby uczonych piszcych bardzo duo; w prostym, schematycznie skonstruowanym przypadku mona wykaza symetri wobec punktu stanowicego pierwiastek kwadratowy cakowitej liczby autorw, albo liczby prac najbardziej podnego autora. Jeli jest 100 autorw, z ktrych jeden napisa 100 prac, to poow wszystkich prac napisao 10 ludzi, a drug poow pozostali, na ktrych przypada mniej ni po 10 prac. W tym idealnym przypadku czwarta cz caego wsplnego dorobku jest dzieem dwch najpodniejszych autorw, podczas gdy tak sam liczb prac napisali ci wszyscy, ktrzy wydaja tylko jedn lub dwie pozycje.

Tablica 2 Schematyczny wykaz liczby autorw o rnej produktywnoci (mierzonej liczb publikacji w cigu ycia) oraz liczby ogoszonych publikacji.16 Liczba publikacji na jednego autora 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 10-11, 1 11, 1-12, 5 12, 5-14, 2 14, 2-16, 7 16, 7-20 20-25 25-33, 3 33, 3-50 50-100
16

Liczba autorw 100 25 11,1 6,2 4 2,8 2 1,5 1,2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 100 50 33,3 25 20 16,7 14,2 12,5 11,1 10 10 11,1 12,5 14,2 16,7 20 25 33,3 50

Liczba publikacji (Jedna czwarta oglnej liczby publikacji jest dzieem 75% ludzi o niskiej produktywnoci).

(Suma czstkowa: 10 ludzi wytwarza ponad 50 % wszystkich publikacji).

(Dwaj najproduktywniejsi

Tabela skonstruowana przy zaoeniu, e jest dokadnie 100 autorw, z ktrych kady opublikowa tylko jedn prac. Pozostae liczby wyliczono na podstawie wzoru Lotki.

Ponad 100 Razem

1 165

100 586

wytwarzaj wszystkich publikacji).

Przecitna publikacji na autora: 586 : 165 - 3,54

Mamy wic od razu obiektywn metod pozwalajc wyodrbni twrcw czoowych i drugorzdnych. Mona ustanowi granic stwierdzajc, e poow caej pracy wykonali ci, ktrzy zapisali na swoim koncie ponad 10 prac, albo e liczba podnych twrcw jest tego samego rzdu, co pierwiastek kwadratowy liczby wszystkich autorw. Pierwsza metoda, polegajca na ustalaniu jakiej minimalnej liczby ok. 10 prac, ktr nazwa mona metod dziekask, jest dobrze znana; drugi sposb oceny oparty na twierdzeniu, e liczba uczonych ronie proporcjonalnie do kwadratu liczby dobrych uczonych, wydaje si by zgodny z poprzednim wynikiem, mianowicie e liczba uczonych podwaja si co 10 lat, ale liczba wybitnych uczonych tylko co 20 lat.

Ryc. 14. Liczba publikacji czterech grup bardzo wybitnych i zarazem bardzo produktywnych autorw; kada grupa uoona hierarchicznie. Do grupy (1) nale czonkowie National Academy of Sciences - dane z bibliografii wydanych pomiertnie; do grupy (2) naley 19 wybitnych uczonych XIX stulecia; do grupy (3) najpodniejsi autorzy wg (obejmujcego okres dziesicioletni) indeksu Chemical Abstracts; do - (4) autorzy wybrani z indeksu do t. I - LXX Philosophical Transactions of the Royal Society.

Niestety, prosta zasada odwrotnej proporcji kwadratowej, sformuowana przez Lotk, wymaga modyfikacji dla wysokich rezultatw (ryc. 14). Poza wspomnianymi punktami granicznymi liczba autorw maleje szybciej, ni to wynika z prawa odwrotnej proporcji do kwadratu; funkcja ta jest raczej blisza odwrotnoci szecianu. Sprowadza si to do stwierdzenia, e kumulatywna liczba podnych autorw maleje raczej odwrotnie proporcjonalnie do kwadratu osignitej liczby publikacji

ni do jej pierwszej potgi. Dane z prac Lotki i Dennisa17 s w tym punkcie w peni zgodne: jeli ustala si rang podnych uczonych w zalenoci od ich zasug, to ich produkcja jest zawsze zgodna z pierwiastkiem kwadratowym rangi. atwo mona wprowadzi zasad, obowizujc w rwnej mierze tych, ktrzy na skali produktywnoci maj wyniki wysokie czy niskie, ktra nieco skraca grn cz rozkadu Lotki18. Zauwamy, e jest to konieczne take ze wzgldw jakociowych, poniewa inaczej maksymalna liczba prac ogoszonych w cigu ycia musiaaby siga tysicy, a nawet dziesitkw tysicy, zamiast kilku setek, ktre s w stanie opublikowa nawet najpodniejsi uczeni. Cayley, jeden z wielkich brytyjskich matematykw XIX w., ma w swych dzieach zebranych 995 prac - mniej wicej co 2-3 tygodnie jedna publikacja - i nie udao mi si znale nikogo, kto by go przecign. Zgodnie z t zmodyfikowan regu stwierdza si, e grna cz skali produktywnoci dotyczy ok. jednej trzeciej literatury i mniej ni jednej dziesitej autorw, za na jednego autora przypada przecitnie 3,5 publikacji. Tak wic, jeli znamy liczb publikacji w jakiej dziedzinie, to moemy wyliczy, ilu ludzi jest ich autorami, oraz jak, daleko mniejsz, liczb tych ludzi trzeba uzna za wybitnych twrcw na tym polu. Na przykad, w dziedzinie, w ktrej jest 1000 publikacji, pracuje ok. 300 autorw. Okoo 180 spord nich nie napisze ju swojej drugiej pracy; 30 przekroczy ustalon granic 10 prac, za bardzo podnych czoowych twrcw bdzie dziesiciu. Waniejszy od informacji ilociowych jest fakt, e sprawdzono istnienie realizujcego si w praktyce prawa rozkadu. Mona dokona interesujcego porwnania pomidzy tym prawem, a synnym prawem rozkadu dochodu Pareta19. Zamiast formuy 1/n dla maych wartoci i 1/n2 dla duych, Pareto stwierdzi, e rozkad kumulatywny dla dochodu spenia niemal dokadnie i w sposb niezmienny na przestrzeni dugiego okresu czasu i w rnych krajach wzr l/n1,5 - formua porednia midzy tymi dwiema formuami. Dlaczego istnieje taka empiryczna regua i dlaczego tak bardzo rni si ona od potocznych regu rozkadu bdw, przypadkw kopni przez konia i innych nieprzewidzianych wydarze? Przyczyna, jak sdz, tkwi w prostym fakcie, e liczba publikacji nie jest liniow addytywn miar produktywnoci w sensie niezbdnym dla rozkadu Gaussa. Nasz punkt podziau nie jest przecitn najwyszej i najniszej oceny, ale raczej ich redni geometryczn. Czujemy intuicyjnie, e przejcie od 3 publikacji do 6 ma charakter taki, jak przejcie od 30 do 60, a nie jak od 30 do 33. Dlatego mamy
17 18

W. Dennis Bibliographies of Eminent Scientists - The Scientific Monthly, 1954, 79, s. 180 nn. Dla podanego tu wykresu zastosowalimy rwnanie rozkadu o ksztacie:

gdzie N oznacza kumulatywn liczb ludzi publikujcych co najmniej p prac naukowych w danym przedziale czasu (tutaj w cigu ycia). Dla ludzi o niskiej produktywnoci 1 < p < a wyraenie zda do postaci odwrotnej zalenoci N = k/p, natomiast dla autorw o wysokiej produktywnoci a < p ,-wyraenie dy do odwrotnej 2 zalenoci kwadratowej N = ak/p . Stwierdzamy, e otrzymana krzywa odpowiada istniejcym danym, jeli przyj jako granic pomidzy wysok i nisk produktywnoci a = 15 prac w cigu ycia. Z podanego rwnania rozkadu mona wyliczy kolejno liczb ludzi publikujcych dokadnie p prac, liczb prac ogoszonych w sumie przez tych ludzi oraz skumulowan liczb artykuw ogoszonych przez skumulowan liczb -autorw. Umoliwia to obliczenie wszystkich wasnoci takiego rozkadu w kategoriach parametru a oraz dowolnej staej proporcjonalnoci k. Na przecitn liczb artykuw na autora otrzymujemy wzr 1+(1+1/a) log (1+a), bardzo mao wraliwy na wielko a: dla a rwnego 7 warto ta wynosi 3, a dla a rwnego 22 wynosi ona 4. 19 Prawo to wyoy V. Pareto szczegowo w: Cours deconomie politique, bm., 1897, t. 2, s. 299 nn.

podstawy do przypuszczenia, e uzyskalimy co w rodzaju przyblionego prawa Fechnera lub Webera w psychologii eksperymentalnej, gdzie reakcja nie jest proporcjonalna do wielkoci bodca, lecz do logarytmu tej wielkoci; rwnym stosunkom pomidzy liczbami publikacji musz odpowiada rwne interway wysiku20. Moemy zdefiniowa solidno badacza, s (jak solidny jest dany czowiek?), jako logarytm liczby napisanych przez niego prac. Logarytm liczby ludzi majcych co najmniej s jednostek solidnoci bdzie najpierw mala liniowo ze wzrostem s, a nastpnie coraz szybciej w miar zbliania si do grnej granicy 1000 publikacji, ktrej nikt nie przekroczy. Innymi sowy na kad jednostk przyrostu solidnoci liczba ludzi, ktrzy osigaj dany poziom, zmniejsza si pewn, prawie sta ilo razy. Ot, ten spadek liczebnoci o stay czynnik na kad jednostk przyrostu s jest dokadnie, tym zjawiskiem, ktre obserwuje si w skrajnej czci normalnego rozkadu prawdopodobiestwa. Wemiemy, na przykad, rozkad czynnikw standardowego testu inteligencji AGCT, ktry jest tak zbudowany, e norma wynosi 100 jednostek skali; przy zaoeniu, e poowa osb poddanych badaniom osiga wynik powyej, a poowa poniej tej normy i e w rozrzucie kwartyle wypadaj przy 80 i 120 punktach (czyli odchylenie standardowe wynosi 20), to dla wynikw powyej 140 (a take poniej 60) liczba przypadkw w tej czci rozkadu maleje dziesiciokrotnie na kade kolejne 10 punktw na skali. Jeli mierzymy solidno logarytmami dziesitnymi, to kada jednostka s odpowiada ok. 11 punktom skali AGCT dla wszystkich oprcz najsolidniejszych obywateli pastwa nauki, dla ktrych warto ta wzrasta do ok. 20 punktw. Prawo Pareta moe wic by rozpatrywane po prostu jako poczenie prawa rozkadu prawdopodobiestwa uzdolnie z fechnerowskim prawem mierzenia ich efektywnoci. Teoretyczne uzasadnienie ksztatu empirycznej krzywej dotyczcej produkcyjnoci naukowej jest takie same. Jedyna rnica midzy rozkadem pienidzy i publikacji (lub bardziej oglnie tym rozkadem, ktry, jak wykaza Zipf, odpowiada prawie wszystkim naturalnym rozkadom przedmiotw uoonych wg ich rozmiarw), jest ta, e dla nauki istnieje okrelona grna granica, ktrej czowiek nie moe przekroczy w cigu swego ycia. Jeli chodzi o nasze nowe prawo rozkadu solidnoci naukowej to pozostaje jeszcze do wyjanienia, jaki punkt przyj za pocztek skali. Ile punktw AGCT odpowiada stanowi s = 0, tzn. minimalnemu dorobkowi w postaci jednej publikacji naukowej w cigu ycia? Gdyby udao si sprawi, aby kady czowiek przeszed przez szczeble wyksztacenia oglnego i zawodowego i stara si napisa rozpraw naukow, ilu udaoby si osign cel, jeli przyj jaki absolutny i obiektywny minimalny standard pracy naukowej? Na to pytanie jest niezwykle trudno odpowiedzie, poniewa mimo istnienia wielkiej iloci oglnych testw inteligencji, pomiary ilociowe s zawodne, gdy chodzi o odpowied na pytanie, co sprzyja twrczoci naukowej. Na podstawie naszej nowo zdobytej teorii moemy zaryzykowa jak hipotez

20

Por. przytoczone przez Galtona wyniki zdobyte przez zwycizcw konkursw matematycznych w Cambridge (Cambridge Mathematical Tripos). Ich wyniki oceniane wg moliwie najobiektywniejszej skali, byy takie, e czoowy kandydat otrzymywa kadego roku niemal 2 razy wicej punktw, ni drugi i 30 razy tyle, co setny. Log-normalny charakter rozkadu produktywnoci naukowej by ju sugerowany przez W. Shockleya w: On the Statistics of Individual Variations of Productivity in Research Laboratories - Proceedings of the Institute of Radio Engineers, 1957, 45, s. 1409 nn.

opierajc si jedynie na samych testach inteligencji. Fundamentalne badania Harmona21, dotyczce amerykaskich doktorw promowanych w 1958 r., pozwalaj nam co nieco powiedzie o stosunkowej liczebnoci tej grupy oraz o jej cechach, wynikajcych z przeprowadzonych bada testowych. Ot poziom doktoratw i poziom publikacji, jakich wymagaj redakcje periodykw naukowych, staralimy si najusilniej utrzyma na rwnym poziomie. Mona wic susznie utosami minimum wysiku potrzebnego dla napisania jednej rozprawy z wysikiem niezbdnym dla napisania pracy doktorskiej i dla przekroczenia tzw. pergaminowej rogatki, przez ktr wchodzi si na drog pracy badawczej. Chocia wiadomo, e te dwie rzeczy nie s zbiene, bowiem niektrzy doktorzy nigdy nie ogaszaj nawet swoich rozpraw, a niektrzy autorzy nie s doktorami - to jednak, w najgorszym razie, rnice midzy tymi dwiema grupami mog by rwne jakiemu staemu wspczynnikowi bliskiemu jednoci. Harmon stwierdzi, e w populacji jednorodnej pod wzgldem wieku, liczcej 2 400 000 osb, promuje si rocznie ok. 8000 doktorw we wszystkich dziedzinach, przy czym na nauki fizyczne i biologiczne cznie przypada ok. poowa tej liczby. Jak mona si byo spodziewa, wyniki testw inteligencji w tej grupie znacznie przewyszay oglny poziom; przecitna AGCT wyniosa dla wartoci modalnej rozkad 130,8 punktu. Wyniki dla poszczeglnych dziedzin sigay od 140,3 punktu dla doktorw fizyki do 123,3 dla doktorw nauk pedagogicznych: Fizyka 140,3 Matematyka 138,2 Nauki techniczne 134,8 Geologia 133,3 Sztuka i humanistyka 132,1 Nauki spoeczne 132,0 Nauki przyrodnicze 131,7 Chemia 131,5 Biologia 126,1 Nauki pedagogiczne 123,3 Gdy dane te zastosowano do badania caej populacji w tej grupie wieku, okazao si, e spord ludzi posiadajcych not AGCT 170 i wicej, co pita osoba uzyskaa doktorat, podczas gdy oglna proporcja doktoratw w tej grupie wynosia 1 na 3000. Inteligencja odgrywa wic istotn rol w uzyskaniu doktoratu. Jeli przyjmiemy, i jedna z owych piciu osb naley do tych wyszych istot, ktre staj si wybitnymi uczonymi, to trzeba zastanowi si nad uyciem wszelkich uczciwych i nieuczciwych rodkw, by take pozostae cztery osoby zdobyy doktoraty, albo nawet doktoraty w zakresie nauk cisych. Wiemy ju, e oglna liczba uczonych ronie mniej wicej proporcjonalnie do kwadratu liczby dobrych uczonych. Jeli wic chcemy mie pi razy wicej dobrych uczonych, to musimy ca grup pomnoy przez 25. Zamiast wic 8000 doktoratw w jednej grupie wieku we wszystkich dziedzinach wiedzy, musielibymy mie ich 200 000 tylko w samych naukach cisych. Tymczasem rozkad inteligencji wskazuje, e w grupie wieku liczcej 2 400 000 osb not AGCT 130 osiga niewiele ponad 160 000 i ta wanie nota, troch nisza od wartoci modalnej dla dzisiejszych doktorw wszystkich dziedzin wiedzy, stanowi minimaln granic dla ewentualnych uczonych. W ten sposb

21

L. R. Harmon The High School Backgrounds of Science Doctorates - Science, 1961, 133, s. 679; ogoszone take w caoci w: Scientific Manpower 1960, NSF 61-34; 1961, s. 14 nn.

dwie niezalene metody prowadz zgodnie do wyniku, e najwyej 6 do 8% ludnoci moe choby z pewnym powodzeniem zajmowa si nauk. Jak si wic zdaje, zero na skali solidnoci produkcji naukowej powinno by umieszczone na poziomie 130 punktw AGCT, co odpowiada jednej osobie na 15 w danej grupie wieku. Chocia tak przebiegajca granica, jakkolwiek zgodna z obecn norm, moe si wydawa atrakcyjna, to jednak nasuwajce si wnioski nie s bynajmniej optymistyczne. Na pierwszy rzut oka spostrzega si, e obecnie powica si nauce tylko jeden czowiek na 25, spord tych, ktrzy w ogle mogliby zosta uczonymi i jedna pita tych, ktrzy byliby wybitnymi uczonymi. Gdybymy zmobilizowali wszystkie talenty spoeczestwa, uniknli strat i marnotrawstwa, mielibymy w Stanach Zjednoczonych 8 000 000 uczonych piszcych rozprawy22, a wrd nich byoby 80 tys. autorw publikujcych wicej ni 10 prac. Mielibymy wic armi 40 tys. uczonych na milion mieszkacw, a wrd nich 400 na milion byoby wybitnymi badaczami. Jak pamitamy, Galton stwierdzi, e na 1 mln mieszkacw przypadao w jego czasach 5-10 wybitnych uczonych, za z pocztkowych tomw American Men of Science wynika, e przypada ich 50 na milion. Tak wic, stosunek dobrych uczonych do ogu ludnoci moe najwyej wzrosn o jeden rzd wielkoci, nauka za nie jest w stanie zmobilizowa wicej ni 8% ludnoci, nawet kosztem wszystkich innych zawodw wymagajcych wysokich uzdolnie. I tak zreszt zanosi si na to, e malejcy stosunek dobrych uczonych do kadych 100 nowych doktorw bdzie coraz bardziej utrudnia osignicie nawet tego rzdu wielkoci. Jak silne jest to ograniczenie? Czy to moliwe, e liczba dobrych uczonych nie moe wzrosn piciokrotnie, zgodnie z tym co zaoylimy? Niemal poow rezerwy stanowi niewykorzystane moliwoci zatrudnienia kobiet w nauce; w ZSRR czciowo si z tym uporano, ale wydaje si, e my nie jestemy w stanie takiego marnotrawstwa unikn. Rezerwa dwukrotnego wzrostu tkwi jeszcze w zwikszeniu moliwoci i bodcw do robienia kariery naukowej na prowincji, poza wielkimi miastami, w ktrych s dobre szkoy, istnieje ostra konkurencja i mocny doping. Uwzgldniajc to wszystko moemy z pewnoci poczytywa sobie za zasug, e udaje nam si skutecznie przycign do pracy badawczej tak znaczn liczb utalentowanych ludzi. Jeli jednak obecny poziom naprawd nie moe ju w zasadzie wzrosn, to znajdujemy si, zgodnie z wyraonym ju raz przypuszczeniem, mniej wicej w poowie drogi do punktu nasycenia w grnej czci wykresu i kady wzrost liczby pracownikw nauki musi powodowa jeszcze wiksz przewag ludzi zdolnych do pisania rozpraw, ale nie zdolnych do pisania rozpraw wybitnych. To daje asumpt do zastanowienia si nad przyszoci procesu ksztacenia badaczy. Na ile gra jest warta wieczki? Sdz, e zdobylimy ju teoretyczne podstawy do badania nauki. Nasza analiza jest zadziwiajco podobna do analizy ekonometrycznej. Z jednej strony, mamy podejcie dynamiczne, ktre daje nam przebieg czasowy, najpierw wzrost wykadniczy, nastpnie za wzrost dajcy si przedstawi w postaci standardowych krzywych logistycznych. Z drugiej strony, mamy statystyczne prawo rozkadu podobne do prawa Pareta. Rnica pomidzy analiz nauki i gospodarki sprowadza si do parametrw. Gwna wykadnicza cz wykresu wzrostu nauki ma okres podwojenia rwny zaledwie 10 latom - tempo niespotykane w innych dziedzinach; charakterystyczny wskanik rozkadu wynosi 1 na dolnym kracu i 2 na grnym, zamiast jednolitego wskanika 1,5.

22

To znaczy 2 razy wicej ni jest obecnie uczonych na caym wiecie.

Nasze dodatkowe osignicia polegaj na teoretycznym uzasadnieniu naszej wersji prawa Pareta oraz wykazaniu, e cho przecitna liczba prac na jednego autora jest w zasadzie staa, to jednak mona ustali granic pomidzy autorami, ktrych cechuje wysoka produktywno, i przewaajc liczb autorw o maym dorobku naukowym. Ta druga grupa ronie proporcjonalnie do kwadratu liczebnoci podnych autorw i dlatego wanie liczba wybitnych uczonych podwaja si jedynie co 20 lat. Zasada Fechnera, do ktrej si odwoalimy, by sprowadzi rozkad przypominajcy prawo Pareta do pewnego rodzaju liniowej i addytywnej proporcji koniecznej do uzyskania standardowej krzywej prawdopodobiestwa, pozwala na wycignicie znacznie wikszej liczby wnioskw. Jeeli mierzy solidno jakiego zespou publikacji logarytmem ich liczby, to pociga to za sob interesujce konsekwencje. Rozwaany poprzednio wzrost wykadniczy zawsze cechuje swobodnie rozwijajc si nauk. Oczywicie, solidno kadej dziedziny wyraona przez logarytm iloci prac ronie liniowo z czasem. Tak wic, skoro liczba badaczy i liczba prac w jakiej dziedzinie wzrasta dziesiciokrotnie w cigu 50 lat, to co p wieku nastpuje wzrost solidnoci o jedno23. Nie wiem waciwie dlaczego tak jest, ani czy mona to zjawisko oceni inaczej, ni intuicyjnie, ale faktem jest, e dwie jednostki solidnoci, ktre dziel czowieka nie bdcego w stanie opublikowa w cigu ycia wicej ni jedn prac od tego, kto ich ogosi 100, oddzielaj te od siebie stan jakiej dyscypliny w dwu momentach odlegych od siebie o stulecie. Mona by uy do uproszczonego sformuowania, e wybitny uczony wyprzedza o stulecie autora jednej pracy. Jakie s dalsze implikacje zaoenia, e mona mierzy postp jakiej dziedziny liniowym wzrostem jej solidnoci? Czy stopnie solidnoci s naprawd addytywne? Czy wobec tego trzeba uzna, e jaka dziedzina, w ktrej pracuje 100 badaczy i w ktrej w cigu danego czasu nastpuje przyrost dwu jednostek solidnoci jest gorsza ni dziesi rnych dziedzin, w ktrych pracuje dziesiciu uczonych, z ktrych kady dodaje do swojej dziedziny jedn jednostk, czyli cznie w tym samym czasie 10 jednostek? Gdyby tak miao by, okazaoby si, e w nauce panuje silna tendencja do minimalizacji solidnoci, a nie do jej maksymalnego zwikszenia. Poza zjawiskiem wzrostu wykadniczego ujawnia si w nauce w najrozmaitszy sposb tendencja do krystalizacji w tym sensie, e to co wielkie ronie kosztem tego, co mae i co stanowi jakby pierwotny roztwr. Wielkie dziedziny nauki wchaniaj ludzi oraz tematyk bada dziedzin maych. Mimo e na scen nauki wkracza co raz wicej nowych dziedzin, dziaw, instytucji i nawet krajw, nieliczne istniejce uprzednio wielkie organizmy rosn w sposb naturalny tak szybko, e s w stanie utrzyma si w czowce. Jest raczej wyjtkiem, ni regu, e z chwil gdy jeden z wielkich organizmw zwalnia tempo wzrostu - napotykajc prawdopodobnie jaki logistyczny puap, ktry powoduje stagnacj - zostaje przecignity i wreszcie traci dotychczasow pozycj. Nic dziwnego e w ramach oglnego wzrostu nauki rozwijaj si organizmy wielkie i wzrasta liczba organizmw maych. Dokadnie tak samo przebiega wzrost liczby ludnoci danego kraju. Zamiast rwnomiernego rozkadu na caym obszarze, wzrost ten krystalizuje si w bloki rnych rozmiarw, zwanych miastami. Rozwj miast w kraju stanowi poyteczny model rozwoju instytucji naukowych.

23

Mamy wic miar liniow, a nie wykadnicz. Tego rodzaju wskanik mgby odpowiada np. nagrodom Nobla (ktrych przyrost z upywem czasu jest liniowy, zgodnie z ich regulaminem) i moe by rwnie nieoczekiwanym, przeomowym osigniciem.

Tak si te skada, e hierarchiczny porzdek miast i innych blokw uszeregowanych wedle malejcych rozmiarw stanowi jeszcze jeden przykad tej samej dystrybucji zgodnej ze zmodyfikowanym wzorem Pareta, ktra, jak stwierdzilimy, cechuje produktywno autorw prac naukowych. W przypadku miast statystyka historyczna dostarcza dobrego przykadu takiej dystrybucji w kolejnych fazach, gdy wszystko ronie w tempie wykadniczym przy rwnoczesnym zachowaniu normalnego rozkadu (ryc. 15)24. Na wykresie rozkadw dla kolejnych dziesicioleci mona zaobserwowa stay ich kt nachylenia (obie skale s logarytmiczne) i niehamowany pochd ku coraz wyszym wartociom, ktre wyznaczaj na osi pionowej rozmiary najwikszego miasta a na osi poziomej liczb najmniejszych miast (tutaj osiedli o 2500 mieszkacw). Obie wartoci rosn regularnie w kadym dziesicioleciu, a w cigu 60 lat rosn dziesiciokrotnie, albo, jak mwilimy przedtem, wzrastaj o jedn jednostk solidnoci. Badajc szczegowo histori jakiego konkretnego miasta moglibymy stwierdzi, e z upywem czasu zmieniao si jego miejsce w hierarchii w miar, jak przecigao ono inne i samo bywao przecigane, jednake rozkad statystyczny pozostaje mimo to zadziwiajco stay.

Ryc. 15. Osiedla w Stanach Zjednoczonych w latach 1790-1930. Osiedla od 2500 mieszkacw wzwy uporzdkowane wg malejcej liczby ludnoci. Zwraca uwag fakt, e w dowolnym momencie liczba osiedli jest tym mniejsza, im wysza Jest ich ranga; rozkad ten nie ulega zmianie take wwczas, gdy miasta staj si liczniejsze i wiksze - krzywa przesuwa si rwnolegle ze sta szybkoci. G. K. Zipf Human Behavior and the Principle of Least Effort. Cambridge 1949, s. 420, ryc. 10-2.

Temu oglnemu schematowi, wraz ze wszystkimi implikacjami, ktre pokazalimy poprzednio w naszej analizie rozkadu produktywnoci, podlegaj do cile tak rozmaite wielkoci, jak: wielko wydziaw, liczba doktoratw w cigu dziesiciolecia w jakie okrelonej dziedzinie, albo we
24

Ryc. 15. i nastpne dane pochodz z pracy G. K. Zipfa Human Behavior and the Principle of Least Effort. Cambridge 1949 s. 240, ryc. 10-2.

wszystkich dziedzinach razem wzitych, w Stanach Zjednoczonych albo na caym wiecie. Ten sam hierarchiczny wzorzec opisuje postpy nauki mierzone liczb publikacji, czasopism lub wydatkw na cele nauki w rnych krajach; na czele widnieje kilku wielkich producentw, tych samych na kadej skali, operujcej wartociami absolutnymi, czy wzgldnymi, a na kocu hierarchii znajduje si wielka rzesza krajw sabo rozwinitych (ryc. 16)25.

Ryc. 16. Liczba czasopism naukowych w poszczeglnych krajach w malejcym porzdku wielkoci. Wida, e 6 czoowych krajw produkuje poow wszystkich publikacji; 11 czoowych krajw produkuje dwie trzecie itd. Dane ze wstpnych bada przeprowadzonych przez Library of Congress.

W procesie tym tkwi immanentnie ten sam brak demokratyzmu, ktry powoduje, e jestemy narodem zdominowanym przez wielkie miasta, a nie pastwem o rwnomiernej gstoci zaludnienia. Uczeni skupiaj si chtnie w pewnych dziedzinach, instytucjach, krajach, wok pewnych czasopism. Nie s oni rozmieszczeni rwnomiernie, niezalenie od tego, czy byoby to podane, czy nie. Charakter rozwoju jest taki, e utrzymuje si w zasadzie staa rwnowaga pomidzy paru olbrzymami a mas pigmejw. Liczba olbrzymw wzrasta o tyle wolniej ni caa populacja, e na kadego olbrzyma musi przypada coraz wicej pigmejw alcych si nad swoim losem i zastanawiajcych si, dlaczego waciwie ani natura, ani ludzie nie zmierzaj do egalitarnej rwnomiernoci.
25

Dane ze wstpnego opracowania czasopism naukowych, sporzdzonego przez Library of Congress.

Odrzucajc na bok oceny wartociujce trzeba stwierdzi, e istnienie okrelonego rozkadu, ktry mwi nam, ilu jest ludzi, publikacji, krajw czy czasopism na kadym szczeblu hierarchii produktywnoci, uytecznoci, czy czegokolwiek, co przyjdzie komu ochota zmierzy, daje nam niewtpliwie do rk potne narzdzie. Zamiast stara si precyzyjnie okreli, jakie konkretne elementy wzrostu wykadniczego domagaj si policzenia, wystarczy obliczy wartoci przyblione i interpretowa wyniki posugujc si waciwociami rozkadu. Podobnie jak nie da si zmierzy indywidualnych prdkoci wszystkich poszczeglnych moleku gazu, tak samo nie mona naprawd wymierzy stopni wybitnoci wszystkich uczonych. S jednak dostateczne podstawy, by stwierdzi, e gdyby takiego pomiaru dokona, otrzymaoby si standardowy rozkad wartoci. Moemy w szczeglnoci rozpatrywa rozkad zgodny z prawem Pareta jako hipotez i bada, w jakim stopniu wnioski z tej hipotezy s zgodne z tymi zjawiskami, ktre potrafimy w przyblieniu zmierzy. W istocie stwierdzamy pokrzepiajc zbieno pomidzy jednymi i drugimi. Tak wic wyglda oglny matematyczny obraz wzrostu wykadniczego, logistycznej zgrzybiaoci i funkcji wyznaczajcych rozkady. Dysponujemy teraz oglnym opisem normalnej ekspansji nauki oraz jej stanu w dowolnym momencie. Uzyskujemy dziki tej wiedzy potne narzdzie do badania znamiennych nieregularnoci, w jakie wtrcaj system nauki wielkie zakcenia wojenne i rewolucyjne, narodziny i logistyczna mier mierzalnych parametrw, wreszcie geniusze i przeomowe odkrycia - sowem wszystkie przemiany organizacyjne w ramach nauki i jej instytucji oraz poza tymi ramami, w dziedzinie stosunkw pomidzy nauk, pastwem i spoeczestwem.

3 Niewidzialne fakultety i podrujcy uczeni


Po tym wszystkim, co powiedziano o wzrocie wykadniczym i o statystycznych rozkadach produktywnoci naukowej, mona by pomyle, e prace naukowe pisze si wycznie po to, eby dziekani, urzdnicy i historycy mieli co liczy, i e uczeni koncentruj si wycznie na produkowaniu maksymalnej liczby prac. Jest to obraz zgoa faszywy. Niemal instynktownie reagujemy na tak bezsensown buchalteri w zgodnym przewiadczeniu, e przecie kady artyku stanowi przynajmniej jaki minimalny zasb uytecznej informacji naukowej i e informacje zawarte w poszczeglnych pracach mog wykracza poza to minimum, predestynujce autora jednej takiej pracy do zajcia w hierarchii naukowej znacznie wyszej pozycji ni 100 przypadkowo wylosowanych naukowcw lub nawet 100 podniejszych badaczy. Aby mc przyj taki punkt widzenia i wejrze gbiej w konkretne wyniki pracy naukowej, ni to umoliwia system buchalteryjny, musimy wiedzie o wiele wicej o wspczesnych instytucjach naukowych oraz o psychologii uczonego. Ostatecznie gwnym celem badacza nie jest publikowanie prac naukowych. Co wicej publikacja nie jest dla niego wycznie rodkiem przekazywania wiedzy. Przyjrzyjmy si dziejom artykuu naukowego. Wszystko zaczo si od tego, e byo zbyt duo ksiek. Oto westchnienie z gbi , serca uczonego:

Jedn z chorb obecnego stulecia jest nadmiar ksiek; wiat jest nimi tak obciony, e nie sposb przetrawi obfitoci jaowych treci, ktre rodz si co dzie. Robi nam si nieswojo, gdy si okazuje, e sowa te napisa Barnaby Rich w 1613 r., na p wieku zanim narodziy si periodyki naukowe. Ich pojawienie si zapowiadao, e pooony zostanie kres nadmiernej obfitoci. Rozwijajc si jednoczenie i w tej samej atmosferze, co gazety, publikacje takie, jak Philosophical Transactions of the Royal Society, miay - w myl goszonych zaoe stanowi przegldy ksiek i bada naukowych w caej Europie. Dziki nim przypadkowy czytelnik mg zdoby potrzebne mu informacje bez niezbdnej przedtem korespondencji, plotek i szperania po wszystkich europejskich ksigarniach. Z pocztku jednak wcale nie zwalniay one uczonych z cicego na nich obowizku czytania oraz pisania ksiek. Pierwotny cel tych publikacji by raczej spoeczny, miay one informowa, kto i co wanie robi, a nie publikowa nowe osignicia26. Ogaszanie przez poszczeglnych autorw oryginalnych krtkich artykuw byo czym zdecydowanie nowym w yciu nauki i, jak wszystkie innowacje, napotkao znaczny opr uczonych. Barber27 zauway, e taki opr jest czci skadow konserwatyzmu charakterystycznego dla nauki. Ten konserwatyzm jest naturalnym uzupenieniem nieskrpowanej twrczoci, ktra przynosi powd a nazbyt wielu nowych idei i prowadzi do zaostrzenia obiektywnych kryteriw, bdcych ostatecznym rodkiem rozrniania pomidzy faszem i prawd. Przykadem takiego oporu wobec nowego i, jak to okrelano, niecnego procederu ogaszania artykuw, zamiast zwykych ksiek, s perypetie Newtona. Spory wok jego artykuw o optyce w Philosophical Transactions byy dla niego rdem gbokiego zmartwienia; nie pozwala ju sobie pniej na rado publikowania, zanim nie nada swej pracy formy skoczonej ksiki, w ktrej traktowa caociowo o przedmiocie i odpiera wszystkie moliwe zarzuty i argumenty uboczne. Gdyby czasopisma stanowiy ju w tym okresie skutecznie dziaajcy rodek przekazu, by moe nigdy nie ukazayby si Principia. Moliwe, e znowu powinnimy zacz zwraca mniejsz uwag na artykuy uczonych, a zajrze do ich ksiek. Artyku naukowy uzyska swoj obecn form dopiero 100 lat temu. Przedtem drukowao si sporo naukowych ulotek, np. suchych wzmianek o jakich osigniciach, przegldw obserwacji ogoszonych gdzie indziej itp. Byo take mnstwo publikacji monograficznych, ktre byyby samodzielnymi ksikami, gdyby istnia system dochodowego druku i dystrybucji. Jeszcze w 1900 r. w niektrych najbardziej szanujcych si czasopismach nie byo ani jednego artykuu dzisiejszego typu. Rnica poleca nie tylko na dugoci; jeli s one zbyt krtkie, s listami, jeli nazbyt dugie monografiami. Daleko istotniejsza jest rnica polegajca na sposobie kumulacji wiedzy. Obecnie kady artyku ma za sob poprzednie, na ktrych si opiera, i z kolei sam zawiera szereg punktw wyjcia dla

26

Jednake publikacje akademii, w rozumieniu zespow zajmujcych si dowiadczeniami i badaniami, ukazyway si wczeniej. Sagii, wydawnictwo Accademia del Cimento, ktra istniaa wczeniej, ni towarzystwa londyskie i paryskie, jest tomem znakomitych rozpraw badawczych ogoszonym w formie ksiki, a nie jako publikacja seryjna. 27 B. Barber Resistance by Scientists to Scientific Discovery - Scientific Manpower 1960, NSF, 61-34; 1961, s. 36 nn.

nastpnych prac28. Najoczywistszym przejawem wznoszenia murw nauki s przypisy bibliograficzne. Nie mona zakada, e wszyscy autorzy zawsze odnotowywali swoje rda dokadnie, konsekwentnie i sumiennie. Niektrzy cytowali ich zbyt mao, inni poopadaj w przesad. Na og jednak wida wyranie, jeli si przeglda wiele rocznikw dowolnego czasopisma naukowego, e ok. 1850 r. pojawia si znany, wspczesny obyczaj odsyania wprost do prac poprzednikw, na ktrych opiera si wyodrbniony i spoisty wynik badawczy stanowicy waciw tre artykuu. Wczeniej, pomimo e przypisy s tak stare, jak sama myl naukowa - zauwamy choby, e staroytni nazywali przypis scholium - nie obserwuje si takiego stosunku do zakumulowanej wiedzy. Jeeli wic prototyp nowoczesnego artykuu naukowego peni raczej rol spoeczn, a nie suy gromadzeniu informacji, jaka sia powoaa go do istnienia i utrzymaa przy yciu? Nie ma adnej wtpliwoci, e t si stanowia potrzeba ustanowienia i zagwarantowania sobie praw wasnoci do myli naukowej. Byo to pragnienie zapewnienia sobie przez naukowcw prawa do nowych osigni w danej dziedzinie wiedzy, twardy wycig o pierwszestwo. Robert Merton, w dwu pouczajcych artykuach29 ukaza, do jakiego stopnia przewijay si wszdzie w cigu ubiegych kilku stuleci historii nauki roszczenia i spory o pierwszestwo. Zjawisko to obserwuje si na przestrzeni caej historii nauki poprzez biografie wszystkich uczonych we wszystkich krajach. Wypada stwierdzi, e dla historyka nauki waniejsze jest zrozumienie socjologicznego charakteru tych sporw ni umiejtno rozsdzenia susznoci roszcze. Fakty wiadcz wyranie o tym, e odkrycia jednoczesne - to znaczy dokonane przez dwu lub wicej badaczy pracujcych oddzielnie - zdarzaj si niezwykle czsto, e nierzadko powstaj pomidzy zainteresowanymi spory o pierwszestwo i e spory te prowadzone s z najwiksz zajadoci i gwatownoci, na jak sta przeciwnikw. Analizujc to zjawisko mona si dowiedzie wielu ciekawych rzeczy o yciu nauki. Po pierwsze, jednoczesne odkrycia s tak czste, e nabiera si przekonania, i nale one raczej do zjawisk potocznych, ni do rzadkoci statystycznych. Jak zauway Galton, jabka spadaj, kiedy s dojrzae. Mona pj dalej, jak to uczyni Kuhn30, i stwierdzi, e cho niektre odkrycia, takie jak odkrycie promieni X i tlenu, s kompletnym zaskoczeniem, to o wiele wicej jest takich, ktrych si spodziewamy mniej lub bardziej i ku ktrym zmierzaj jednoczenie wysiki wielu ludzi. W tej ostatniej grupie wanie zdarzaj si jednoczesne odkrycia i powstaj spory o pierwszestwo, cho zainteresowani zapewne arliwie bronili tezy, e ich wielkie osignicie byo zupenie nieoczekiwane, e ich przeciwnik albo ukrad pomys, albo jedynie, przypadkowo odkry jaki fragment tego cakowicie nowego zagadnienia. Liczby przytoczone przez Mertona i Barbera31 na temat historycznej czstoci jednoczesnych odkry, pozwalaj nam wyprbowa w sposb wysoce pouczajcy model dojrzaych jabek. Jeli na drzewie
28

Dokadniejsze, oparte na pniejszych badaniach, dane dotyczce wzajemnych powiza publikacji znajduj si w zaczonym na kocu ksiki artykule autora (przyp. red. wyd. pol). 29 R. K. Merton Priorities in Scientific Discovery: A Chapter in the Sociology of Science - American Sociological Review 1957, 22, s. 635; Singletons and Multiples in Scientific Discovery: A Chapter in the Sociology of Science Proceedings of the American Philosophical Society, 1961, 105, s. 470. 30 Th. S. Kuhn Historical Structure of Scientific Discovery - Science, 1962, 136, s. 760. 31 R. K. Merton op. cit., s. 483.

jest 1000 jabek, po ktre wyciga rce na chybi trafi 1000 ludzi z zawizanymi oczami, jak szans ma kady z nich, by zdoby jabko tylko dla siebie, a jak, e chwyci za rk jednego lub kilku zbieraczy? Jest to pytanie z zakresu teorii prawdopodobiestwa. Za pomoc rozkadu Poissona obliczono, e 368 zbieraczom powiedzie si, za w 264 przypadkach - 632 pozostaych bdzie musiao broni swoich praw (tablica 3).

Tablica 3 Rozkad Poissona i jednoczesne odkrycia Liczba jednoczesnych odkrywcw 0 1 2 3 4 5 6 lub wicej Dane Mertona - liczba przypadkw Niemoliwa do okrelenia Brak danych 179 51 17 6 8 1000 jabek i ludzi - liczba przypadkw 368 368 184 61 15 3 1

Zgodno pomidzy teoretycznym przewidywaniem, a rzeczywistoci, przynajmniej dla odkry podwjnych, potrjnych i poczwrnych, jest uderzajca, ale nie naley jej zbytnio ufa. Aby dopasowa dane, musielimy zrobi dwa arbitralne zaoenia: po pierwsze, zaoylimy, e jest 1000 zbieraczy czy odkrywcw; po drugie, e na kadego przypada przecitnie jedna nagroda. Pierwsze zaoenie jest rozsdne, bo trzeba przyj za podstaw oblicze jak populacj. Trudniej usprawiedliwi drugie, zwaszcza e wynika z niego, i 368 jabek nie zostanie w ogle znalezionych, a zatem, e nie dokona si pewnej liczby moliwych odkry dlatego, e konkurenci przeszkadzali sobie nawzajem. Zauwamy jednak, i tylko 37% poszukiwaczy odniesie peny sukces, za pozostaych 63% dokona odkry rwnoczesnych. W rzeczywistoci, odpowiednie proporcje s nieco bardziej optymistyczne: ok. 58% jest dzieem jednego czowieka, za 42% - dwu lub wicej. Z drugiej strony, dane wykazuj, e istnieje wicej przypadkw, niby wynikao z rozkadu losowego, gdy do jednego odkrycia roci pretensje piciu lub wicej ludzi. By moe najwiksze i najdojrzalsze jabka przycigaj najwicej zbieraczy. Jest to jednak tylko drobna poprawka nie zmieniajca oglnego obrazu. Nie we wszystkich przypadkach rwnoczesnych odkry dochodzi do gorcych sporw o pierwszestwo. Merton wykaza, e nastpuje tu spadek liczby sporw w miar, jak coraz bardziej oswajamy si z myl, e takie rzeczy musz si zdarza: w XVII w. byo 92% sporw w stosunku do liczby przypadkw, w XVIII w. - 72%, w 2 po. XIX W. - 59%, a w 1 po. obecnego stulecia - 33%. Nawet pomimo tej tendencji malejcej wyzwalane namitnoci oraz liczba zazbiajcych si z sob odkry, ktre daj o sobie zna przez cay okres istnienia artykuw naukowych, zwraca nasz baczn uwag na ich rol. Jeeli maj one suy porozumiewaniu si na pierwszej linii frontu bada, to trzeba stwierdzi, e nie speniy swego zadania w zakresie zapobiegania dublowaniu wysikw. Zbieracze jabek zachowuj si tak, jakby byli lepi na poczynania innych, a nie jakby dysponowali

informacj pozwalajc im w por skierowa si ku jednemu z wielu nietknitych jeszcze owocw. Jeli wic ogaszanie artykuw ma suy innym celom, to przestamy si skary na dublowanie prac. Wydaje si ostatecznie, e artyku naukowy powsta w wyniku roszcze na tle wczesnych prac badawczych. Jego spoecznym rdem jest powszechna ch zarejestrowania tych roszcze i zastrzeenia sobie prawa pierwszestwa. Tylko ubocznie artyku peni funkcj nonika informacji, przedstawienia nowych osigni naukowych dla oglnego dobra, wspaniaomylnego udostpnienia ich wszystkim rywalom. W ubiegych stuleciach nierzadko przecie tacy ludzie, jak Galileusz, Hooke, czy Kepler dawali zna o swoich odkryciach jedynie w formie kryptogramu, co zapewniao im pierwszestwo bez koniecznoci jednoczesnego udzielania informacji, ktra mogaby pomc innym badaczom. W czasach dzisiejszych, jak wskaza Reif, silna rywalizacja, ktra zmusza do tego, by publikowa jak najszybciej i jak najwicej i w ten sposb zdobywa presti, powoduje wiele naduy i wywouje wiele wzburzenia; jestemy wiadkami niezgodnego z przyjtymi zwyczajami ogaszania publikacji w The New York Times oraz, rzadkich zreszt, przypadkw faszywych roszcze32. Dlaczego naukowcy chwytaj si takich metod, to zupenie inne pytanie. Odpowied, jak mi si zdaje, musiaaby opiera si na gbokiej analizie psychologicznej osobowoci uczonego. Ma to swoje korzenie w podstawowej rnicy, jaka istnieje pomidzy wysikiem twrczym w naukach przyrodniczych i w sztuce33. Gdyby nie byo Michaa Anioa czy Beethovena, na miejsce ich dzie powstayby dziea zupenie inne. Gdyby nie narodzi si Kopernik czy Fermi, te same w zasadzie odkrycia musieliby poczyni inni. W istocie jest przecie tylko jeden wiat, ktry moemy bada, dlatego odkrywc kolejnej prawdy czcimy lub o nim zapominamy. Twrczo artysty jest gboko osobista; twrczo uczonego domaga si uznania przez innych uczonych. Wiea z koci soniowej artysty moe by pustelni; w schronieniu uczonego musi by wiele pomieszcze dla jego wsptowarzyszy. Stwierdzenie to pociga za sob dwa wane nastpstwa. Po pierwsze, komunikacja naukowa odbywajca si za pomoc ogaszania artykuw jest, i bya zawsze, rodkiem rozstrzygania sporw o pierwszestwo poprzez stwierdzenie swoich praw, nie za drog unikania sporw poprzez odpowiedni informacj. Po drugie, ch zagwarantowania sobie prawa wasnoci naukowej jest istotnym elementem oblicza uczonego i instytucji naukowych. Dlatego wanie uczonym zaley na tym, eby pisa artykuy, ale s oni stosunkowo mao zainteresowani ich czytaniem. Dlatego te istnieje rozbudowana spoeczna organizacja uczonych, ktrej zadaniem jest ustanowienie i zapewnienie upragnionego przez nich prestiu i prawa pierwszestwa za pomoc rodkw skuteczniejszych ni tradycyjny artyku w czasopimie. Kiedy mwimy o problemie informacji w nauce, trzeba wystrzega si, aby nie myli tej kwestii ze spraw, o ktrej wanie bya mowa. Nauka przez trzy stulecia dobrze prosperowaa pomimo stosunkowo wysokiej liczby rwnoczesnych odkry i sporw o pierwszestwo. Na kadym zakrcie historii wypadao aowa, e Ygrek nie zna myli Iksa. Badania rnych naukowcw czsto si pokryway. Pod tym wzgldem waciwie nie mogo ju by gorzej, a zreszt nic nie wskazuje na to, by sytuacja w tym zakresie miaa si poprawi czy pogorszy.
32 33

F. Reif The Competitive World of the Pure Scientist - Science, 1961, 134. Zapocztkowa ten rodzaj analizy K. W. Deutsch Scientific and Humanistic Knowledge in the Growth of Civilization - Science and the Creative Spirit. Toronto 1958, s. 3 nn.

Nie jest chyba wyrazem desperacji twierdzenie, e spory i dublowanie tematyki bada naukowych znakomicie, jeli nie wrcz idealnie, sprzyjay rozwojowi nauki. By moe jest nawet rzecz podan, by wielu wanych odkry dokonywano po dwa i trzy razy, niezalenie od siebie i w nieco odmienny sposb. By moe ludzie musz osobicie odtworzy pewne odkrycia, zanim bd mogli z poytkiem i sprawnie przekroczy kolejny prg. Jak si zdaje, ta sama liczba jednoczesnych wynikw budzi obecnie mniej sporw, ale moe dlatego tylko, e nasz gniew obrci si z kolei przeciw towarzystwom, wydawcom, bibliotekarzom i redaktorom, ktrzy jakby zmwili si, by nas utrzymywa w stanie, gdzie grozi stae dublowanie wysiku. Bdmy jednak sprawiedliwi. Moemy ostatecznie narzeka, e nie usunli oni tej przeszkody z naszej drogi, ale nie wypada nam twierdzi, e przeszkoda urosa. Nie moga ju waciwie by wiksza. Nasz problem informacji, zaoywszy, e problem taki istnieje, jest odmiennej natury. Rozpatrzmy najpierw problem organizacyjny literatury naukowej, biorc pod uwag, ile jeden czowiek moe jej wytworzy i ile wykorzysta. Jak widzielimy, przecitny uczony moe ogosi od jednego do kilkuset artykuw, a granica midzy produkcj du a znikom przebiega przez redni geometryczn dolnej i grnej liczby. Zastanwmy si teraz, ile trzeba przeczyta, eby napisa te artykuy. Na pocztku kariery naukowiec staje na froncie bada naukowych wyposaony w wiedz przez profesorw, podstawowe lektury ksiek i biecej literatury w wybranej dziedzinie; z tego punktu bdzie on mg prawdopodobnie odbywa samodzielne wyprawy po niewytyczonych dotd szlakach. Jeli pracuje w dziedzinie, ktrej jest jedynym przedstawicielem, moe nie czyta nic oprcz wasnych prac. Tak yje samotny pionier, ktry nie potrzebuje czyta czasopism i publikuje (jeli to w ogle czyni) jedynie dla dobra przyszych pokole. Ale zazwyczaj ycie wyglda inaczej. Czowiek, ktry wkracza na front bada, znajduje tam innych, ktrzy maj to samo podstawowe wyksztacenie w tej samej dziedzinie, stoj wobec tych samych problemw i sigaj po jabka z tego samego drzewa. Zechce on obserwowa prac tych, podobnych do siebie jednostek, zarazem swoich rywali i wsptowarzyszy. Bdzie si stara raczej przeskoczy ich wyniki, ni je powtarza. Ile takich jednostek jest on w stanie upilnowa? Jak sdz, liczba stanowica odpowied na to pytanie, siga 100. Z pewnoci jest si w stanie czyta jeden artyku na kady napisany przez siebie. Na pewno nie mona skutecznie wykorzysta 10 tys. artykuw na kady napisany, bo wwczas dobry pracownik, ktry w cigu ycia pisze 100 prac, musiaby ich przeczyta 1 mln, tzn. ponad 60 dziennie. W inny jeszcze sposb mona dowiedzie si, jaki jest stosunek prac przeczytanych do napisanych, jeli ustalimy, z iloma ludmi podny uczony jest w stanie wymienia odbitki i szczotki prac, prowadzi korespondencj zawodow i wsppracowa. Wydawcy prowadz notowania sprzeday odbitek, ale nie znam adnych ogoszonych liczb. Domylam si, e kady badacz ma kilkuset wspkolegw. Mamy tu oczywicie do czynienia z liczb ludzi, a nie z liczb prac ogaszanych przez produktywnych pracownikw. Czyta si przecie prace autorw, z ktrymi nie utrzymuje si bliszych stosunkw i rwnoczenie pomija si cz dorobku przyjaci. Mona t proporcj traktowa jeszcze inaczej. Przecitna liczba prac cytowanych w bibliografii do artykuu naukowego utrzymaa si przez wiele lat na staym poziomie nieco niszym od 10. Przypumy, e na kady zacytowany artyku czytamy dostatecznie uwanie, by mc je cytowa, 10 prac; zatem na kady ogoszony artyku wypadoby ok. 100 przeczytanych. Nasza skonno, by cise przytacza cytaty z naszych ulubionych i najpoyteczniejszych prac, jedynie zmniejsza t liczb.

Okazuje si wic, e nasze lektury mog praktycznie przekracza liczb naszych publikacji nieco wicej ni kilkaset razy. By moe ci, co mao pisz, maj wicej czasu na czytanie i dziki temu zachowana jest pewna rwnowaga. Prawdziwy badacz by moe w ogle nie czyta, ale zdobywa wiedz w inny sposb, ustnie i w spoecznym procesie obcowania z innymi. Oglnie biorc, mona dotrzyma kroku grupie kolegw liczcej praktycznie kilkaset osb; nie mona chyba utrzymywa wizi z grup 10 000 osb34. Poniewa jednak wszystkie elementy nauki rosn wykadniczo i wzrost dziesiciokrotny nastpuje w cigu zaledwie 50 lat, jasne jest, e kiedy jaka ga wiedzy osignie ten stan, to jej kilkunastu czoowych przedstawicieli zacznie karmi si nawzajem wycznie wasnymi pracami, ledzi wzajemne postpy i priorytety; mona si spodziewa, e w cigu nastpnego pokolenia ta dziedzina ulegnie jakim podziaom. Gdy, zgodnie z naturalnym wzrostem, liczba badaczy w danej dziedzinie znacznie przekracza postulowane kilkaset osb, kady z osobna stwierdza, e nie jest w stanie ledzi postpw caej dziedziny. W kadym kolejnym stadium bada poszczeglne etapy osigni mona przedstawi w artykuach przegldowych lub w podrcznikach. Twrca danej dziedziny nauki spogldajc pod koniec ycia na ok. 100 wasnych prac oraz odpowiednie zestawienie prac 100 innych badaczy musi przejrze bibliografi zoon ze 100 000 pozycji, odpowiednio skondensowan w przegldzie prac o stanie tej dyscypliny. T drog nie mona jednak rozwiza roboczego problemu stojcego przed grup ludzi przekraczajc kilkuset czonkw, z ktrych kady musi dotrzyma kroku wszystkim pozostaym. Jednym z tradycyjnych rodkw zaradczych, po jakie sigaj tego rodzaju grupy, jest zakadanie nowych czasopism naukowych, ktre stanowi narzdzie komunikacji. Grup liczc paruset czonkw mona powikszy jeszcze o tysic lub wicej ludzi tylko czciowo lub marginesowo do niej nalecych. Dodajmy do tego list bibliotek, ktre decyduj si na prenumerat nowego pisma, sdzc, e jest im potrzebne i odpowiednie subwencje, a otrzymamy minimaln ekonomiczn podstaw egzystencji dla takiego przedsiwzicia wydawniczego. Uzyskujemy wic nieoczekiwanie ponowne potwierdzenie naszej proporcji - 1:100. Od pocztku historii nauki ogoszono ok. 10 mln artykuw, a liczba ich ronie o 6% rocznie tj. o ok. 600 tys., i podwaja si co 10 lat. Artykuy te ukazuj si w ok. 30 tys. istniejcych czasopism, z ktrych kade ogasza zatem przecitnie 20 pozycji rocznie. Ot 10 mln artykuw oznacza ok. 3 mln autorw, z ktrych wikszo, ze wzgldu na wykadniczy charakter wzrostu, yje obecnie. Zatem, w przyblieniu na jedno czasopismo przypada 100 autorw. Od XVII w. grzech gwny wszystkich twrcw nowych czasopism polega na tym, e wyobraali sobie, i ich pismo wyruguje wszystkie inne pisma powicone danej tematyce35. Naley wtpi, czy jakakolwiek grupa skupiajca si wok takiego pisma zachowaa niezmienny skad po wydaniu pierwszego numeru. Czonkowie takich grup z reguy czytaj wicej ni im zaleca ich wspkolega redaktor. Co wicej, czonkowie innych grup dochodz do wniosku, e mog osign korzyci sigajc po nowe pismo. Tak wic, cho przecitna wynosi tylko 100 uczonych na kade pismo, to liczba ta siga 1 tys., jeeli kady uczony przeglda 10 czasopism.
34

Mona jednake przejrze produkcj takiej lub wikszej grupy - korzystajc z jednego czy dwu przegldw biograficznych, by odnale t mniejsz grup. 35 atwo mona poj motywy, ktre kieroway zaoycielami takich pism. Przypomnijmy sobie anegdot o tym, jak dwie dziewczyny zawadny klubem dyskusyjnym czwartej klasy metod, ktr okreliy jako uczciwy i prosty sposb, w jaki kada grupa moe opanowa kady klub - zdoby powielacz.

Takie nakadanie si wysiku, podobnie jak przy jednoczesnych odkryciach, powoduje straty energii i obnia sprawno. Ideaem byaby ekspansja adiabatyczna, moliwa jedynie wwczas, gdyby nauka moga si rozwija w hermetycznie oddzielonych od siebie dziedzinach w ten sposb, e kto, kto pracuje w jednej z nich, nie potrzebowaby wkracza w swoich lekturach do adnej innej. Jest jednak rzecz oczywist, e nauka nie znosi takiego rozszczepienia. Nawet rozdzia chemii od fizyki, ktry nastpi, gdy krajano placek filozofii naturalnej, automatycznie zapocztkowa powstanie chemii fizycznej i fizyki chemicznej; badacze z kadej dziedziny musz stale baczy na rozwj dziedzin pokrewnych. Zazbianie si dziedzin badawczych stanowi jakby embargo, ktre natura nakada na usiowania czowieka, by dzieli i panowa.

Ryc. 17. Uytkowanie czasopism (tj. liczba czytelnikw w cigu roku) w kolejnoci od najczciej do najrzadziej uywanych. Okazao si, e ponad 3000, spord dostpnych w bibliotece 9120 czasopism, nie zostao ani razu wykorzystanych w cigu zbadanego okresu.

Jak mona si spodziewa, nie kady numer czy artyku danego czasopisma czytany jest przez 10 osb. W klasycznej ju dzi pracy Urquart36 podda analizie 53 000 zamwie na wypoyczenie czasopism do domu, zoonych w 1956 r. w (centralnej) Bibliotece Naukowej w Londynie, dysponujcej 9120 tytuami czasopism, z ktrych 1300 ju si nie ukazywao (ryc. 17). W cigu tego roku ponad 4800 biecych tytuw w ogle nie zamawiano, a 2274 wykorzystano tylko raz. Po przeciwnej stronie skali znalazo si najpopularniejsze pismo wypoyczane 382 razy i 60 tytuw zamawianych po wicej ni 100 razy; poow wszystkich zamwie mona byo zrealizowa dysponujc tylko gwnymi 40 tytuami. Mniej ni 10% posiadanych tytuw wystarczao do zaspokojenia 80% zapotrzebowania. Rozkad hierarchiczny czasopism jest rwnowany omawianemu ju rozkadowi produktywnoci naukowej. Powtarza si ta sama krzywa Pareta, ktra jest wykresem rozkadu dochodw czy rozmiarw miast; prawdopodobnie z podobnych powodw. Tak wic czytelnicy czasopism skupiaj si mniej wicej tak samo jak mieszkacy miast, zachodzi ta sama tendencja do krystalizacji i ta sama rwnowaga pomidzy wykadniczym wzrostem rozmiarw najwikszych zbiorowisk i rosnc liczb najmniejszych. Poniewa linia podziau przebiega przez pierwiastek kwadratowy caej populacji,

36

D. J. Urquhart Use of Scientific Periodicals w sprawozdaniu Midzynarodowej Konferencji Informacji Naukowej, Washington 1958, s. 277-90, tabl. II, VII.

moemy powiedzie, e cho istnieje 30 tys. czasopism, poow potrzeb czytelniczych zaspokaja 170 najpopularniejszych tytuw. Intuicyjnie wydaje si, e liczba czytelnikw jest lepszym sprawdzianem jakoci ni nasze poprzednie kryterium: liczba napisanych prac. Niestety, mamy wprawdzie liczby okrelajce korzystanie z czasopism, ale nie mamy podobnych liczb dla poszczeglnych artykuw. Z oglnych rozwaa mona jednak sdzi, e dziaaj tutaj takie same mechanizmy i e otrzymalibymy rozkad typu Pareta z najpopularniejszymi pracami na czele skali i takimi, ktre przeczytano dwa razy, raz, lub nawet nigdy - na kocu. Wynikaoby std, e wszystkie wypowiedziane dotd twierdzenia o proporcji dobrych i sabych uczonych zachowayby moc take wwczas, gdybymy naprawd liczyli wedle jakoci, zamiast stosowa na pewno niezbyt dokadne obliczenia czysto ilociowe. Wiemy, e rangi poszczeglnych osb na obu skalach wcale nie musiayby by podobne, ale mona mie pewno, e pomidzy solidnoci ilociow i jakociow zachodzi statystycznie istotna korelacja. Poniewa jednak, na szczcie, nie ciy na nas obowizek dostarczenia tego rodzaju jakociowych kryteriw dla oceny poszczeglnych jednostek, wystarcza nam zupenie wiadomo, e statystyczne mechanizmy dotyczce kadr i literatury naukowej s posuszne opisanym tu prawom oglnym37. Istnienie takich staych i regularnych krzywych rozkadu pozwala nam te teoretycznie uzasadni przyjt przez nas empiryczn procedur rozmiarw nauki na podstawie niezbyt precyzyjnie okrelanej liczby czasopism czy artykuw. Wiemy obecnie, e majc dan ogln liczb czasopism, artykuw czy ludzi znamy tym samym odpowiednie liczby powanych czasopism i prac oraz wybitnych ludzi. Okae si, e niewielka zmiana definicji - np. dotyczcej minimalnego dopuszczalnego poziomu, od ktrego mona uzna jakie pismo za naukowe - wydua jedynie ogon wykresu, tj. t jego cz, na ktrej s bardzo niskie wartoci zmiennej zalenej. Wanie dlatego nawet najbardziej oglne definicje daj uyteczne wyniki i regularne wykadnicze krzywe wzrostu. Ustaliwszy, e liczba czytelnikw stanowi waciw miar naukowej powagi pisma lub prac badacza, zastosujmy to twierdzenie do artykuu naukowego. Rozpatrzmy wykorzystanie danego artykuu, jako funkcj liczby odsyaczy, jakie znajdujemy do niego w innych pracach. Bdziemy musieli oczywicie zignorowa czste preferowanie przez wielu autorw w bibliografiach prac wasnych, prac przyjaci oraz tych wielkich czy znanych uczonych, ktrych opinie podnosz wag publikowanego artykuu. Zaoymy te optymistycznie, e zwyczaj pisania najpierw artykuu, a dopiero potem dodawania dla ozdoby pewnej uwiconej liczby kilkunastu przypisw - jak greckie kolumny na jakim waszyngtoskim budynku - nie wpywa w sposb istotny na sumienno, z jak ocenia si prace, na ktrych zostay oparte wasne wyniki. Przypuszczamy zatem, e na wynik badawczy skada si wasna praca autora, zasb potocznej wiedzy, ktra nie wymaga cytowania rde, oraz przecitnie 10 cudzych prac, do ktrych odsyaj przypisy. Wemy teraz dziedzin, w ktrej od pocztku jej istnienia opublikowano ogem n prac. Jeli dziedzina ta podwaja si co dziesi lat, jak to si dzieje z normalnie rozwijajcymi si dyscyplinami,

37

Wikszo pracownikw nauki dozna w tym miejscu rozczarowania. Podejrzewam, e potajemnie ywili oni nadziej, e da si znale jaki obiektywny miernik oceny ich wasnego poziomu i prestiu. Ta tsknota za uznaniem, wolnym od ludzkiego subiektywizmu, jest sama w sobie interesujcym zjawiskiem psychologicznym.

to nastpny rok przyniesie dodatkowy przyrost 0,07 n artykuw, w nich za bdzie 0,7 n odsyaczy do gwnego zrbu n prac. Przecitnie zatem kada spord n prac bdzie cytowana w nowych pracach z czstotliwoci 0,7 na rok. Nie moe tu by oczywicie rwnomiernoci, poniewa czsto cytowania i odsyania jest, jak przyjlimy miar uytecznoci, ktr ocenia si rozmaite prace. Musi si okaza, e niektre artykuy s cytowane czciej, inne rzadziej, a jeszcze innych moe nikt nie zauway i nie cytowa38. Przyjrzyjmy si najpierw temu, jak zmniejsza si liczba cytowa z upywem czasu. Wielokrotnie ju zauwaono39, e jeli uszeregowa wedle dat wszystkie prace, do ktrych odsyaj przypisy zawarte w jednym numerze jakiego czasopisma, albo w jednym roczniku, to w miar cofania si wstecz w czasie liczba ich szybko maleje. Fussler40 bada pod tym ktem czasopisma chemiczne i fizyczne z rnych lat i stwierdzi, e cho zdarzay si cytaty nawet z prac sprzed 150 lat, to jednak wida wyranie, e im starsza praca, tym rzadziej bywa cytowana. Polowa wszystkich przypisw w chemii odsya do prac liczcych sobie mniej ni osiem lat, a w fizyce - do prac z poprzednich piciu lat. Niestety, wyniki te s powanie znieksztacone przez to, e oparto je na prbce, w ktrej poowa danych pochodzi z powojennych lat 1919 i 1946.

Ryc. 18. Okres ptrwania literatury naukowej. Policzono tu rozkad literatury cytowanej wg dat w tomie czasopisma naukowego z 1926 r. Wynika z tego, e z wyjtkiem picioletniego okresu obejmujcego I wojn wiatow, liczba wszystkich przypisw bibliograficznych dla danego roku maleje dwukrotnie co 13 lat.

38

Rozmnaanie si artykuw przypomina wzrost populacji ludzkiej, z t rnic, e nowy artyku rodzi si z 10 innych, przy czym prdko tego przyrostu naturalnego, jest staa. 39 Patrz np. J. H. Westbrook Identifying Significant Research - Science, 1960, 132, s. 1229-34 nn. Take P. Weiss Knowledge, a growth process, - Science, 1960, 131, s. 1716 oraz S. J. Goffard i C. D. Windle - Science, 1960, 132, s. 625. 40 H. H. Fussler Characteristics of the Research Literature Used by Chemists and Physicists in the United States Library Quarterly, 1949, 19, s. 19 nn.; 1950, 20, s. 119 nn.

Mona dokadniej obliczy okres ptrwania uytecznoci artykuw naukowych na podstawie danych bibliotecznych dotyczcych wykorzystywania oprawnych rocznikw czasopism (ryc. 18). W wielkich bibliotekach, dysponujcych duymi zbiorami, stwierdzono wielekro, e liczba wypoycze spada dwukrotnie w cigu okresu rzdu 9 lat. Dane Grossw41, dotyczce przypisw bibliograficznych w jednym roczniku (1926) Chemical Literature, wykazuj, e okres ptrwania wynosi 15 lat. Cho tempo tego spadku jest tak znaczne, musimy pamita, e liczba istniejcych prac w kadej dziedzinie ronie wykadniczo i zatem podwaja si od 10 do 15 lat. Dlatego w pierwszym przyblieniu liczba odsyaczy do prac ogoszonych w jakim roku jest prawdopodobnie proporcjonalna do oglnej liczby prac naukowych, ktre ukazay si do tego roku. Chocia na og poowa cytowanej literatury liczy sobie mniej ni dziesi lat, to jednak szansa wykorzystania kadego opublikowanego artykuu jest, z grubsza biorc, staa42. Ten raczej zaskakujcy wynik ulec moe modyfikacji. W dziedzinach, w ktrych panuje zwyczaj skadania hodu pionierom nauki - przez nazywanie od ich nazwisk praw, staych matematycznych, gatunkw - okaza si moe, e dobre prace z upywem czasu zyskuj na znaczeniu i e wraz z tym ronie szansa, e bd cytowane. Natomiast w dyscyplinach, ktre ton w powodzi literatury, moe panowa tendencja, by ukry jak najgbiej dziea powstae w przeszoci i cytowa je rzadziej ni to wynika ze statystyki. T tendencj mona zaobserwowa na przykadzie Physical Review Letters, pisma, ktre osigno najwiksze moliwe tempo publikacji. Okres ptrwania prac cytowanych w tym pimie, od pocztku jego istnienia wynosi 2.5 roku; znaczy to, e poowa cytatw pochodzi z prac pniejszych. Ot w cigu ubiegych 2,5 lat ukazaa si prawie jedna trzecia prac z dziedziny fizyki, jakie ogoszono przez 10 ostatnich lat, za w tym dziesicioleciu ukazaa si, jak wiadomo, poowa wszystkich publikacji z tej dziedziny. Ci, ktrzy drukuj w Letters, mog wic, dziki szybkoci publikacji, ograniczy si do mniej ni jednej trzeciej prac, ktre zwykle brane s w rachub. Aby to wyrwna, artykuy z tej dziedziny musz by z koniecznoci cytowane mniej wicej 3 razy czciej ni zazwyczaj i dlatego w coraz wikszej liczbie artykuw cytuje si te same prace. Z kolei, jeli publikacje powouj si na te same prace, wzrasta prawdopodobiestwo tego, e zawieraj te same rezultaty. Wydaje si wic, e jeli ronie sprawno i tempo, w jakim mona zapewni sobie prawo pierwszestwa, to zarazem automatycznie ronie stosunkowa liczba spornych roszcze, a przynajmniej ronie liczba przypadkw, w ktrych mona takie roszczenia wysun. Jest to sprzenie zwrotne, ktre zmniejsza korzyci, jakie przynosi szybka publikacja43. Spjrzmy teraz na rozkad odsyaczy i cytatw z innego punktu widzenia ni data ogoszenia. Gdybymy mieli uoy hierarchicznie dowolny zbir artykuw poczwszy od najczciej cytowanej pracy roku, a skoczywszy na tych, na ktre powoywano si tylko raz lub wcale, na pewno otrzymalibymy rozkad Pareta podobny do tego, ktry okrela, jak stwierdzilimy, uyteczno
41 42

P. L. K. Gross i E. M. Gross College Libraries and Chemical Education - Science, 1927, 66, s. 385 nn. W istocie stay wspczynnik czstoci cytowania gwarantuje, e dana dziedzina wiedzy ronie jak procent skadany, tak e wzrost jej jest wzrostem wykadniczym. 43 Dochodz wic do wniosku, e naukowy wycig o pierwszestwo jest poczony ze straszliwym marnotrawstwem i e wobec tego dobre s wszelkie rodki, ktre zmniejszaj nagrod za wygran. Tak np. byoby chyba dobrze pozbawi autorw moliwoci podpisywania artykuw swoim nazwiskiem. Sam fakt uczestniczenia w pracach zespou musiaby si sta dostatecznym wyrnieniem i rekompensat. (Podobne tendencje nurtoway rwnie polskie rodowiska matematyczne; por. przyp. 19).

czasopism naukowych. Zgodnie z tym moglibymy powiedzie, dysponujc odpowiednimi danymi, e poowa odsyaczy dotyczy maej grupy istniejcych w danym momencie prac. Kierujc si czysto jakociowymi przesankami mona przypuszcza, e w dziedzinie, na ktr skada si 10 000 prac, jedna trzecia odsyaczy dotyczy 100 publikacji. Z drugiej strony, pozostanie zawsze wiele tysicy prac niezauwaonych, albo cytowanych tak rzadko, e nie staj si one powszechnie znane. Nie sposb orzec, ile spord nich susznie zasuguje na taki los; ale wielu tak potraktowanych autorw na pewno uwaa to za niesuszne. Fakt, e po latach odkrywa si prace tej wartoci, co dorobek Mendla, powinien nas przekona, e statystyczne straty osigni naukowych musz by sprowadzone do minimum. Tak wic, przed nauk stoj dwojakie problemy: kadr naukowych i naukowej literatury. Na szczycie problemem decydujcym jest sprawa inynierii spoecznej: jak zapewni elicie wiata nauki wspdziaanie w grupach o najodpowiedniejszej wielkoci; jak sprawi, eby czasopisma byy nadal zgodne z potrzebami duych grup uczonych, zwizanych ze sob na zasadzie wolnego doboru; jak zapewni, aby wane prace nie ulegay rozproszeniu i byy streszczane w standardowych monografiach i opracowaniach. Na dolnym kracu - problemy natury organizacyjnej; jak sprawi, eby rzesze przecitnych teoretykw i praktykw dotrzymyway kroku czoowej grupie; jak przeglda mniej wane pisma i prawie niedostrzegalne artykuy, aby zapobiec marnotrawstwu. Zobaczymy, e dziaa tu szereg rnorodnych mechanizmw, z ktrych kady jest obecnie w stadium krytycznym w zwizku z logistycznym przejciem od Maej do Wielkiej Nauki. Pierwszym godnym uwagi zjawiskiem socjotechnicznym jest pojawienie si grup uczonych liczcych, zgodnie z naszymi zaoeniami, najwyej ok. 100 osb. Na pocztku, kiedy w adnym kraju nie byo wicej ni 100 naukowcw, mogli si oni zrzesza np. w Royal Society czy American Philosophical Society. W pniejszym stadium mogy powstawa specjalistyczne stowarzyszenia o podobnej liczbie czonkw. Obecnie, nawet w najbardziej ograniczonej dziedzinie wiedzy jest znacznie wicej badaczy, za w najszerszych - dziesitki i setki tysicy. Zgodnie z nasz analiz, w tak rozlegych dziedzinach nauki istnieje tendencja do podziau na mniejsze grupy, skadajce si z ok. 100 naukowcw; w kadej z nich jest kilku wybitnych przedstawicieli nauki wsppracujcych midzy sob. Obecnie obserwujemy, jak takie podgrupy, jeszcze do niemiao, konstytuuj si jako odrbne zespoy. Zapewne podczas II wojny wiatowej okolicznoci zmusiy nas do organizowania takich zespow, ktre pozostaway w izolacji i wsppracoway tylko ze sob. By to ju wwczas przedsmak czekajcej ich intensywnej wsplnej pracy najpierw w dziedzinie fizyki jdrowej, a pniej w badaniach nad radarem. Takie same grupy funkcjonuj rwnie obecnie; skada si na nie kilkaset ludzi, ktrzy spotykaj si np. na Rochester Conferences powiconych badaniom czstek elementarnych, czy mniej wicej rwnie liczne grono osb zapraszanych na dyskusje powicone rozmaitym aspektom fizyki ciaa staego. Organizacja nie jest doskonaa; by moe niektrzy spord najlepszych s wyczeni z uczestnictwa, a niektrzy uczestnicy moe nie zostaliby zakwalifikowani, gdybymy dysponowali bardziej obiektywnymi kryteriami. W zasadzie, konferencje takie nie powinny by zbyt ekskluzywne i nie powinny uniemoliwia udziau w nich np. panu z Ziemi Baffina, ktry byby wybitnym badaczem czstek elementarnych, gdyby tylko mia po temu moliwoci. Jednake, istnieje pewne optimum liczebnoci, powyej ktrego musiaaby z koniecznoci powsta nieoficjalna podgrupa ludzi naprawd wybitnych w swojej dziedzinie.

Tego rodzaju dziaalno nie ogranicza si bynajmniej do dwch wymienionych przed chwil grup. Podobne nieoficjalne organizacje istniej w biologii molekularnej, w teorii maszyn matematycznych, w radioastronomii i niewtpliwie we wszystkich naukach, w ktrych pracuj dziesitki tysicy badaczy. Wedle naszej teorii musz one nieuchronnie powstawa i nie s ani produktem wojny, ani wynikiem specjalnego charakteru tej czy innej dyscypliny. Konferencje, to tylko jeden z objaww; spotykanie si zespou raz do roku przestaje wystarcza i istnieje potrzeba bardziej staych i bliskich kontaktw w ramach stuosobowej grupy. Tote grupy te wypracowuj mechanizmy codziennego porozumiewania si. Dziaa zaoony system wysyania nie tylko nadbitek publikacji, ale take szczotek i pierwszych wersji prac bdcych w toku, jak rwnie oczekiwanych wynikw44. Mona stwierdzi istnienie takiej grupy sprawdzajc list adresatw tych drukw, sporzdzon przez jednego z jej czonkw i porwna j nastpnie z podobnymi listami pozostaych. Szybko wykryoby si zamknit, niewielk parusetosobow grup wydzielon z populacji liczcej dziesitki tysicy badaczy. Prcz rozsyania prbnych odbitek istniej rwnie rozmaite formy osobistych kontaktw midzy czonkami grupy. Ludzie ci doprowadzili do mistrzostwa sztuk zdobywania zaprosze do orodkw, w ktrych mog pracowa przez krtki okres razem z paroma wspkolegami. Potem przenosz si do innego orodka i spotykaj si z nastpnymi. Wreszcie, wracaj do swojej rodzimej bazy, ale zawsze poczuwaj si do wsplnoty raczej ze swoj grup ni z instytucj, ktra na nich oy, chyba e jest to akurat jedna ze stacji na takim szlaku. Bowiem kada ma swj zamknity szlak instytucji, orodkw badawczych i kursw wakacyjnych, w ktrych jej czonkowie maj okazj spotyka si po kolei; w ten sposb w cigu paru lat kady, kto si liczy w danej dziedzinie nauki pracowa z kadym swoim koleg nalecym do teje kategorii. Grupy takie tworz niewidzialne fakultety podobnie jak tworzyli je owi pierwsi, nieoficjalni pionierzy, ktrzy pniej zrzeszyli si, by stworzy w 1660 r. Royal Society. Dokadnie w taki sam sposb nadaj oni kademu odpowiedni pozycj przez aprobat grona sobie rwnych; ugruntowuj presti, nade wszystko za rozwizuj skutecznie trudnoci porozumiewania si przez fakt zredukowania wielkiej grupy do grona wybranych, do ktrego naley maksymalna liczba ludzi, z ktrymi mona jeszcze utrzymywa kontakty osobiste. Naley popiera powstawanie takich zespow, bo zapewniaj one pozycj bez zwikszania liczby publikacji, ktre w przeciwnym razie musiayby si ukaza, aby ten cel zosta osignity. Sdz, e trzeba uzna, i podre wybitnych uczonych stay si wanym kanaem komunikacji, a jego rozwj trzeba uatwia By moe, gdyby takie grupy zostay zalegalizowane i uznane i gdyby pozwolono im na wydawanie pisma przeznaczonego dla kilkuset osb, zepsuoby je to, uczynioby z nich przedmiot zawici lub arbitralnych zabiegw administracyjnych i biurokratycznych. Podobne elitarne pisma czy ulotki istniej od dawna w Japonii, ktrej szczeglny problem polega na tym, e wielu jej czoowych uczonych spdza dugie okresy w zagranicznych zakadach. Elita naukowa zdobya sobie presti wrd szerokiej publicznoci, zwaszcza za wrd pracodawcw, dziki czemu cieszy si pewn niezalenoci materialn, umoliwiajc jej podrowanie. Tym

44

Podobnie Jak sprawozdania z bada dokonywanych na zamwienie rzdu, stanowi to nieprzyjemny (cho historycznie interesujcy) sposb uzyskiwania kuchennymi schodami moliwoci publikowania duej liczby prac, ktre nie powinny si ukaza drukiem.

samym zreszt wyrwnuje si strata zwizana ze zdewaluowaniem si publikacji naukowej. Co prawda, obserwuje si tendencj, by lokalizowa kursy wakacyjne, jeli tylko mona, w przyjemnych uzdrowiskach oraz by orodki przy instytutach jak najlepiej nadaway si na pobyt z rodzin, ale nie wszystkie potrzeby s zaspokajane. Trzeba przyzna, e cho Brookhaven by dawniej orodkiem, do ktrego zjedano, by korzysta z duych maszyn i innych urzdze, to obecnie odgrywa on w coraz wikszym stopniu rol stacji na szlaku podry czonkw wielu niewidzialnych fakultetw. Ludzie przyjedaj, eby pracowa z innymi, ktrzy tam przyjechali i z tymi, ktrzy tam akurat s. Potrzeba nam o wiele wicej tego rodzaju orodkw w rnych dziedzinach i w rnych krajach. Byoby dobrze, gdyby np. rzd Stanw Zjednoczonych subsydiowa budow Rezydencji Fulbrightowskich w Londynie, Cambridge i Oxfordzie, w Kopenhadze, Genewie, Paryu, Delhi i wszdzie, gdzie amerykascy uczeni zazwyczaj licznie si zjedaj. Tyle o elicie, a co z masami? Wzmianka o maszynach natychmiast przypomina jeden z powodw, dla ktrych ksztatowanie si elit stwarza problemy organizacyjne dla reszty populacji uczonych. Prace badawcze, zwaszcza zwizane z wielkimi urzdzeniami, organizuje si zazwyczaj wok duego zespou ludzi, do ktrego naley kilku czoowych specjalistw z rnych dyscyplin i dua liczba modszych pracownikw. Weszo ju w zwyczaj, e publikacje podpisuje po prostu zesp. Ostatnio redaktor Physical Review Letters skary si, e nawet w przypisie nie podaje si nazwisk wspautorw pracy 45. Szczegowa analiza zbiorowych prac naukowych ujawnia w sposb do zaskakujcy, e zjawisko to nasilao si stale i coraz gwatowniej od pocztku stulecia (ryc. 19). Nie mona stwierdzi, by ostatnio nastpio jakie przyspieszenie tego procesu zwizane z pojawieniem si wielkich maszyn, co wskazywaoby na jaki zwizek przyczynowy pomidzy tymi zjawiskami. Dane z Chemical Abstracts46 ukazuj, e w 1900 r. ponad 80% wszystkich prac miao jednego autora, a niemal wszystkie pozostae byy dzieem dwch osb; przewanie podpisywa je profesor i jego student, cho na niektrych spotykamy takie nazwiska jak: Pierre i Maria Curie, Cockroft i Walton, Sherlock Holmes i Dr Watson47. Od tej pory proporcja prac bdcych dzieem wielu autorw rosa ze staym przyspieszeniem i obecnie jest tak wysoka, e jeli dotychczasowe tempo nie ulegnie zmianie, to do 1980 r. twrczo jednoosobowa zniknie48. Jeszcze bardziej zaskakuje nas fakt, e
45

S. A. Goudsmit Physical Review Letters, 1962, 8, s. 229. Przykad wsppracy, odmiennego rodzaju, stanowi dziea jednego z najwikszych anonimowych matematykw wiata, Nicolasa Bourbaki. Tym Francuzem o greckim nazwisku, autorem wsawionego na caym wiecie zbioru rozpraw z zakresu nowoczesnej wyszej matematyki, jest grupa 10-20 matematykw, przewanie francuskich, z ktrych wszyscy s wybitnymi specjalistami w swoich dziedzinach; aden z nich nie zosta dotd zidentyfikowany jako cz wielogowego Bourbaki. Patrz P. R. Halmos Nicolas Bourbaki - Scientific American, 1957, 196, s. 88 n. 46 Rezultaty nieogoszonych bada L. Badash, Uniwersytet Yale. 47 L. Kowarski Team Work and individual Work in Research - CERN Courier, 1962, s. 4 nn. 48 Por. dane dla Mathematical Reviews i dla 3 amerykaskich pism matematycznych (procent prac zbiorowych): Math. Revs. 3 pisma USA 1920 2,2 1930 4,1 1940 5,8 18,2 1950 6,5 18,2 1960 10,8 12,7 (Na podstawie listu W. R. Utza do American Mathematical Society Notices, 1962, 9, s. 196 n.)

liczba prac 3 autorw ronie szybciej ni liczba prac 2 autorw, 4 - szybciej ni 3 itd. Obecnie tylko jeden artyku na 4 jest dzieem 4 autorw, ale jeli tendencja utrzyma si, to w 1980 r. do tej kategorii nalee bdzie przeszo poowa wszystkich publikacji i bdziemy stale zda do nieskoczonej liczby autorw jednej rozprawy. Jest to jedna z najgwatowniejszych, dajcych si zmierzy przemian w ramach obecnie zachodzcych procesw w dziedzinie kadr naukowych i naukowej literatury.

Ryc. 19. Liczba prac wielu autorw jako funkcja daty. Przedstawione tu dane z Chemical Abstracts z lat 1910-60 pokazuj procent artykuw pisanych przez jednego, dwu, trzech oraz czterech i wicej autorw. Od pocztku stulecia obserwuje si coraz szybsz zmian.

Jednym ze sposobw interpretacji tego ruchu ku masowej wsppracy jest upatrywanie w nim naturalnej kontynuacji wzrostu, ktry ujawnia si w staym przemieszczaniu rozkadu produktywnoci naukowej. Istnieje staa tendencja wzrostu liczby autorw najmniej podnych. W miar, jak w obu kierunkach zbliamy si ku granicy, staje si jasne, e co musi ustpi. Najproduktywniejsi naukowcy zwikszaj liczb swoich prac dziki temu, e staj na czele zespow; w ten sposb osigaj wicej ni wtedy, gdy pracuj w pojedynk. Grupa naukowcw o minimalnej liczbie prac naukowych nie ma skd czerpa rezerw; nie moemy sobie pozwoli, by czeka, a zaczn sami publikowa powane prace. Tworzc klas autorw uamkowych - tzn. badaczy produkujcych jedn n-t cz rozprawy naukowej - moemy w dolnej czci rozkadu utrzyma znacznie liczniejsz grup ludzi o minimalnym dorobku naukowym. Naley przypuszcza, e te jednostki z biegiem czasu osign poziom samodzielnych autorw lub nawet jeszcze wyszy, ale na razie zwiksza si grono badaczy, zgodnie z istniejcym na nich zapotrzebowaniem. Jest do pewnego stopnia dzieem przypadku, e ta grupa autorw uamkowych, bez ktrej mielibymy dzi powany niedobr kadrowy, pojawia si w wyniku wojennych metod organizacji i wynalezienia wielkich maszyn. Mona te przyj bardziej optymistyczny punkt widzenia, e pojawienie si tej grupy uczniw czarnoksinika rozwizuje czciowo problem takiego zorganizowania sabszych pracownikw nauki, by nie utracili bezporedniego kontaktu z badaniami prowadzonymi przez elit. Jest to

waciwie logiczne rozwinicie dobrze znanej zasady: wielki profesor otoczony swymi studentami; znamy to dobrze z biografii Rutherforda czy Liebiga. Zasadnicza rnica polega na tym, e u wierzchoka trjkta mamy nie jednego umiowanego nauczyciela, lecz niewidzialny fakultet; rzecz nie dzieje si w zakurzonym laboratorium na poddaszu, ale na szlaku, na ktrym kolejne etapy stanowi instytuty, ktrych utrzymanie jest bardzo kosztowne. R. F. Weston i jego wsppracownicy podsunli myl, aeby nadawa tym fakultetom nazwy takie, jak druynom sportowym, np. Czerwoni-Dubna i Jankesi Harvard-M. I. T i ukada tabele druynowe i indywidualne49. Jedn z wanych konsekwencji tego procesu przejcia od Maej do Wielkiej Nauki jest fakt, e po trzech stuleciach rola publikacji naukowej drastycznie si zmienia. Spenienie wielu zada, ktrym dotd suyo ogaszanie artykuw, moliwe jest obecnie dziki atwoci podrowania i zamonoci elity naukowej. Obecnie staramy si komunikowa osobicie, a nie przez publikowanie prac. W najbardziej aktywnych dziedzinach wiedza jest przekazywana w toku wsppracy. Prestiu i uznania ze strony innych badaczy szuka si w ekskluzywnych grupach uznanych i godnych wsppracownikw. Publikujemy dla maej grupy i maksymalnie przyspieszamy tempo w procesie, ktry przyspieszy je jeszcze bardziej. Tylko wtrnie i z tradycyjnego bezwadu publikujemy na uytek nauki wiatowej. Wszystko to skada si na znaczn zmian motywacji uczonego, zmienia jego postaw emocjonaln wobec wasnej pracy i wobec innych badaczy. Dziki temu sztuka pisania rozpraw waciwie zamara lub zamiera. W ramach niewidzialnych fakultetw dziaa automatyczne sprzenie zwrotne, ktre wzmaga ich znaczenie i potg w obrbie nauki oraz wobec si spoecznych i politycznych. Co gorsza, charakter tego sprzenia jest taki, e powstaje niebezpieczestwo utraty mocy i sprawnoci nauki w tych dziedzinach i krajach, w ktrych szlaki podry nie zostay jeszcze wytyczone. Krtko mwic, dysponujemy obecnie do rozbudowan teori dotyczc kadr i literatury naukowej i musimy zaj si teraz spoeczn i polityczn przyszoci nauki.

4 Strategia polityczna Wielkiej Nauki


Dziki przeprowadzonej analizie rozwoju nauki udao nam si zrozumie jej normalny wzrost wykadniczy oraz rozkad talentw i produktywnoci. Zwrmy teraz uwag na zjawiska nietypowe to znaczy te, ktre nie s zgodne ze schematem. Bez wtpienia najbardziej nietypow spraw w naszym wieku Wielkiej Nauki s pienidze. Finanse zwizane z nauk wydaj si ukada bardzo nieregularnie, a poniewa one rzdz wikszoci spoecznych i politycznych skutkw dziaalnoci badawczej, od nich musimy zacz. Gdyby koszty nauki rozkaday si w ten sam sposb, jak jej produktywno czy stopie doskonaoci, nie byoby adnego problemu. Gdyby koszt utrzymania naukowca per capita by stay, musielibymy dostosowa wydatki do liczby uczonych, tak e wydatki podwajayby si co 10-15 lat. W rzeczywistoci jednak, wydatki mierzone wedle staej wartoci dolara, podwajaj si co 5,5 roku,
49

List w: Physics Today, 1962, 15, s. 79 n.

tak e koszty na jednego uczonego podwajaj si co 10 lat. Inaczej mwic, koszt nauki ronie proporcjonalnie do kwadratu liczby uczonych. Poniewa wiemy, e na og liczba przecitnych pracownikw nauki wzrasta proporcjonalnie do kwadratu liczby wybitnych i produktywnych uczonych, uzyskujemy przeraajc regu, ktra powiada, e koszty rosn proporcjonalnie do czwartej potgi liczby dobrych badaczy. Jak ju oceniono, w Stanach Zjednoczonych jest do duo utalentowanych ludzi, by zwikszy piciokrotnie populacj wybitnych uczonych. Bdmy konserwatywni i wyobramy sobie przyszo, w ktrej liczba ta zostanie tylko potrojona; ten stan moemy osign na krtko przed 2000 r. Zgodnie ze sformuowan wanie zasad, koszty pomno si wwczas przez czynnik 81 i wobec tego bd przeszo dwukrotnie przewyszay nasz globalny produkt narodowy. Wydaje si nie podlega dyskusji, e dotd w taki wanie sposb wzrastay koszty nauki. Narodowe wydatki na badania i postp sigay 3 mld dol. w 1950 r., za w 1960 r. - 13 mld dol. - podwajay si wic szybciej ni co 5 lat. 15% o rocznego wzrostu trzeba przeciwstawi 3,5% wzrostu rocznego globalnego produktu narodowego. W obecnym tempie ju w 1973 r. nauka pochonie 10% globalnego produktu. Ju dzi kwota ta siga, zalenie od definicji, 2 lub 3%. Zamy optymistycznie, e globalny produkt narodowy bdzie nadal wzrasta a kryzys kadrowy nie zahamuje liczby wyksztaconych badaczy. Czy w tym przypadku musi wzrasta koszt przypadajcy na jednego uczonego? Dane z agencji federalnych, ktre finansoway wiele prac badawczych, wiadcz wyranie, e koszty kolejnych przedsiwzi szybko wzrastay. Cyfry National Institute of Health okrelaj przecitny koszt projektu badawczego w r. 1950 na 9.649 dol., za w 1960 r. na 18.584 dol., co oznacza wzrost niemal dwukrotny50. Johnson i Milton zbadali dane dotyczce najrozmaitszych bada przeprowadzonych w przemyle, na uniwersytetach i w instytutach rzdowych51 i stwierdzili, e w cigu dziesiciolecia, cho koszty cakowite wzrosy 4,5 raza, wyniki bada podstawowych i stosowanych wzrosy jedynie dwukrotnie. W zasadzie wydaje si, e w miar jak prowadzi si coraz to wicej prac badawczych, coraz trudniej jest o normalny, oczekiwany wzrost. W rezultacie tworzymy nowe bodce: podnosimy pace, zapewniamy wiksz pomoc i dostarczamy badaczom coraz lepszych narzdzi pracy. Jest to ta sama sytuacja, znana jako prawo Fechnera, wedle ktrego efekt jest proporcjonalny do logarytmu siy bodca. Jednake niewtpliwie trzeba przyj, e na jednostk solidnoci naukowej przypadaj prawie 2 jednostki solidnoci finansowej. Zastanwmy si, dlaczego koszty bada liczone per capita i w proporcji do globalnego produktu narodowego utrzymyway si na staym poziomie na przestrzeni caej historii a do II wojny wiatowej i dopiero po wojnie wytworzya si nowa sytuacja, w ktrej tempo wzrostu nakadw i tempo wzrostu kadr naukowych s sobie rwne. Tytuem interpretacji, a nie rozstrzygnicia problemu, chciabym przedstawi myl, e mamy tu do czynienia ze sprzeniem zwrotnym, ktre dziaa tak, by zahamowa nauk i doprowadzi j do maksymalnych rozmiarw. To wanie jest gwn przyczyn dzisiejszego logistycznego, a nie wykadniczego tempa wzrostu. Na tym polega rnica pomidzy Ma i Wielk Nauk. Nie odkryjemy

50 51

D. R. Lindsay i E. M. Allen Medical Research: past support, future directions - Science, 1961, 134, s. 2017 nn. Artyku redakcyjny w: Science, 1960, 132, s. 517.

jednak przyczyn tego zjawiska, dopki nie zrozumiemy gbiej sytuacji, nie tylko w skali narodowej, ale w skali wiatowej oraz motywacji uczonego. Przyjrzyjmy si najpierw sytuacji na wiecie biorc pod uwag wszystkie kraje oddzielnie oraz ich potencjay naukowe. Rozkad tych potencjaw w pierwszym przyblieniu ma taki sam charakter, jak rozkad miast rnej wielkoci w kraju: od niewielu wielkich skupisk do licznych maych osiedli. Tak samo, jak w przypadku miast, nastpuje jednolity wzrost wykadniczy. Podobnie jak z miastami, w wyniku ewolucji historycznej ulega pewnym zmianom kolejno na licie, natomiast sam rozkad pozostaje bez zmian. Z upywem lat rne kraje obejmuj kolejno prowadzenie, a inne pozostaj w tyle. Jest to proces powolny, cho moe si nagle ujawnia w sposb szokujcy dla ludzi niepoinformowanych, tak jak to byo w przypadku sputnika.

Ryc. 20. Procentowy udzia poszczeglnych krajw w wiatowej produkcji artykuw naukowych w Chemical Abstracts w latach 1910-60.

W cigu biecego stulecia zmieniay si w sposb niemal systematyczny proporcje wkadu poszczeglnych krajw do nauki wiatowej. Przyjrzyjmy si liczbom przedstawiajcym udzia rnych krajw w publikacji artykuw naukowych referowanych w Chemical Abstracts (ryc. 20). Na jednym kracu mamy star i stabiln kultur naukow Wielkiej Brytanii, ktra utrzymuje swoj produkcj na

poziomie w zasadzie staym, oraz Francj, ktra przeywa niewielki, lecz nieustanny spadek. Na drugim kracu - ZSRR, Japonia i w ogle wszystkie kraje, ktre dawniej nie liczyy si w nauce, w sposb zdecydowany wysuwaj si na czoo nauki wiatowej (z ok. 10% na pocztku stulecia do blisko 50% w chwili obecnej). Porodku s wielkie potgi chemiczne, Niemcy i Stany Zjednoczone, ktrych kosztem odbywa si ta ekspansja. Ich czny udzia zmala z 60 do 35%, przy czym Stany Zjednoczone podczas obu wojen wiatowych wchony znaczn cz udziau niemieckiego, za Niemcy skurczyy swj udzia piciokrotnie. Ogem jednak, nie liczc wojennych zdobyczy na Niemczech, Stany Zjednoczone zachoway swoj pozycj wyjciow. By moe nawet zyskay to, co stracia Francja. Pamitajmy, e nie uwzgldniamy tu staego wykadniczego wzrostu w skali wiatowej, ktry powoduje podwojenie co 10 lat. Imponujce jest nie to, e Stany Zjednoczone czy ktrykolwiek inny kraj by w stanie utrzyma to tempo i zachowa swoj pozycj, ale e ZSRR, Japonia i kraje, ktre w nauce nie odgryway powaniejszej roli, potrafiy w cigu biecego stulecia na tyle wyprzedzi wiatowe tempo, by zaj czoow pozycj. Wszystkie te kraje cznie przekroczyy o ok. 6% rocznie t szybko rozwoju, jaka cechuje oglnowiatow eksplozj nauki. Jestemy wic wiadkami upadku tradycyjnej zdolnoci wielkich narodw do utrzymania absolutnej przewagi w nauce. Stoj one wobec faktu, e zgodnie z rozkadem Pareta, mae narody razem wzite przewysz wkrtce Stany Zjednoczone i ZSRR. Wydatki na nauk ksztatuj si obecnie w Japonii, ZSRR i USA na jednakowym poziomie 2 do 3% globalnego produktu narodowego. Jak to jest moliwe, e proporcje pomidzy produkcj kadego z tych krajw zmieniaj si stale, cho do powoli? Najprawdopodobniej, spowodowane jest to przez fakt, e w miar jak spoeczestwo nasyca si nauk, kosztuje ona coraz wicej. Ponadto, wydaje si, e znacznie taniej i atwiej spowodowa eksplozj nauki w prni kraju nierozwinitego. Obecne wysiki zmierzajce do tego, aby zdobycze nauki i techniki przenie do maych krajw, umoliwiaj przyjrzenie si z bliska poczciu i narodzinom nowoczesnej cywilizacji naukowotechnicznej. Musimy starannie odrnia ten typ eksplozji nauki, ktrym interesujemy si obecnie zdobywanie przez jaki kraj lepszej pozycji wrd innych - od normalnego eksplozywnego tempa przemian, w ktrym uczestnicz wszystkie kraje proporcjonalnie do swojej pozycji. Wikszo krajw zadowala si jedynie zachowaniem posiadanego miejsca, skarc si przy tym gorzko, jak Alicja z Krainy Czarw, e si je zmusza do szybszego biegu, aby mogy pozosta na tym samym miejscu. Przejawem tego stanu rzeczy jest niedawne owiadczenie angielskiego Komitetu Zuckermana na temat kadr naukowych. Jeli jaki kraj przystaje na to, aeby nauka rozwijaa si tylko w takim tempie, w jakim postpuje jego rozwj ekonomiczny, oraz aby popyt na kadry naukowe rwna si ich poday, oznacza to samobjcze wycofanie si z naukowego wycigu. Jest to wycig, w ktrym Anglia, pozbawiona wielkich zasobw mineralnych i rolniczych, powinna wyty wszystkie swoje siy52. Jak to si dzieje, e biedacy czasem staj si milionerami, skoro w nauce wystpuje proces krystalizacji, w wyniku ktrego bogaty bogaci si, a biedny biednieje? W jednym konkretnym przypadku historia dostarcza opisu wszystkich kolejnych krokw, dziki ktrym nard nieoczekiwanie zjawiajcy si na arenie, potrafi dokona eksplozji energiczniejszej ni reszta wiata. Analiza danych

52

Stwierdzi to zreszt niedawno C. P. Snow w: Discovery, t. 26, nr 6, 1965 (przyp. red. wyd. pol.).

dotyczcych Japonii niech posuy za wzr (ryc. 21)53. W 1869 r., na pocztku ery Meiji, ktra zacza si ok. 1868 r., Japonia zerwaa z tradycj i gocinnie przyja holendersk nauk, jak wwczas nazywano nasze zachodnie osignicia. Przeledmy obecnie postp jednej tylko dyscypliny - fizyki. Pierwszym krokiem by import zagranicznych profesorw ze Stanw Zjednoczonych i z Wielkiej Brytanii oraz eksport japoskich studentw na zagraniczne uniwersytety. Przetoczya si wwczas gwatownie przez kraj fala uderzeniowa zachodniej nauki powodujc wzrost populacji japoskich fizykw z 1 do 15 w cigu zaledwie 6 lat. Okoo 1880 r. fala ta zacza opada, najpierw szybko, gdy cudzoziemcy wrcili do siebie, a potem wolniej, w miar jak wyszkoleni za granic uczeni i nauczyciele wycofywali si z czynnego ycia i umierali; proces ten zakoczy si ok. 1918 r. Jednake w 1880 r., kiedy krzywa importu osigna apogeum, zacza szybko rosn nastpna fala; byo to pierwsze pokolenie japoskich uczonych wyksztaconych w kraju przez cudzoziemcw i ich uczniw.

Ryc. 21. Liczba wykwalifikowanych fizykw w Japonii jako funkcja daty. Na krzywej importu umieszczono Europejczykw oraz Japoczykw wyksztaconych w Europie. Na nastpnej krzywej wida liczb ich uczniw. Trzecia krzywa wskazuje liczb japoskich uczonych wyksztaconych w kraju przez japoskich profesorw - liczba ta ronie tak, Jakby wzrost wykadniczy zapocztkowany przez fal uderzeniow trwa po dzie dzisiejszy; w istocie rozwj ten rozpocz si. Jak wida na wykresie, po okoo pitnastoletnim okresie, w cigu ktrego przygotowano pierwsze pokolenie.

To pierwsze pokolenie stanowio ma grup; byo ich 10 w 1880 r., liczba ich nigdy nie przekroczya 22, osigajc sta rwnowag pomidzy miertelnoci i dopywem nowych absolwentw. Pniej w okresie przypadajcym na I wojn wiatow, ich liczba zacza spada w sposb widoczny; ostatni zmar w 1928 r.
53

Dzikuj Eri Yagi Shizume z Yale University za umoliwienie mi wykorzystania zebranych przez ni danych w: Proceedings XII International Congress for the History of Science, Ithaca i Philadelphia 1962.

Drugie pokolenie, do ktrego naleeli ci, ktrzy ksztacili si w Japonii u japoskich profesorw, pojawio si w r. 1894; w 1900 grupa ta liczya 60 osb. Wkrtce potem rozpocz si wzrost wykadniczy zgodny ze znanym ju schematem, a liczba fizykw zacza si podwaja co 10 lat. Rozwj ten, trwajcy bez powanych zaama i zakce, doprowadzi do powojennego i obecnego stanu fizyki japoskiej. Dopiero poczone skutki fali uderzeniowej i rytmu ksztacenia pierwszego pokolenia zapocztkoway wzrost wykadniczy. Ekstrapolacja krzywej wzrostu wstecz daje niemal dokadnie taki wynik, jakby krzywa wykadnicza zaczynaa si na szczycie pierwszej fali, tzn. jakby rozwj zacz si od 12 fizykw w 1881 r. Zauwamy jednak, e wzrost wykadniczy nie rozpocz si natychmiast, potrzeba byo jeszcze dwudziestu lat na przygotowanie drugiego pokolenia. Istotne wydaje si to, e trway postp sta si moliwy dopiero wwczas, gdy pojawili si fizycy cakowicie wyksztaceni w kraju. Nie mamy jednak jeszcze penego obrazu. Pominlimy niemniej doniosy fakt, e podobne przemiany, w tych samych okresach, przeywao take szkolnictwo podstawowe i rednie. Nie wspomnielimy o sprawie zasadniczej - najwiksz trudno sprawiaa decyzja co do wyboru jzyka wykadowego. Dopiero w drugim pokoleniu nauczanie mogo si odbywa w jzyku ojczystym, a i to dopiero wwczas, gdy opracowano nowe sownictwo i uoono nowe sowniki. Pomijajc wszystkie uproszczenia, dysponujemy obecnie zasadnicz skal czasu i znamy ksztaty rwna rniczkowych opisujcych rozwj kadr naukowych w rozwijajcym si kraju; nie mamy te powodw przypuszcza, e przypadek Japonii nie jest typowy. Najwaniejsze zjawiska, to opnienie spowodowane oczekiwaniem na pierwsze rodzime pokolenie oraz pierwszy zryw, szybszy ni pniejszy wzrost wykadniczy. Jest to jeszcze jeden przykad sytuacji, w ktrej dojrzae jabka same spadaj z drzewa. Tutaj jabkami nie s odkrycia, ale potencjalni zdolni fizycy w kraju, w ktrym nie ma jeszcze fizyki. Mamy tu do czynienia ze skrajnym przeciwiestwem zjawiska, jakie spotykamy w krajach wysoko rozwinitych. Eksplozja nauki w kraju rozwijajcym si moe wic by, jeli czyni si powane wysiki w tym kierunku, znacznie szybsza ni w kraju, w ktrym nauka jest ju ugruntowana. W krajach o duych populacjach proces ten jest dobrze znany i przysparza powanych kopotw. Wanie eksplozja w prni jest podstawow przyczyn dla ktrej Stany Zjednoczone, cho zaczy swoj rewolucj naukow pniej ni Europa, byy w stanie docign j, a nastpnie przecign. Dokadnie w ten sam sposb Zwizek Radziecki, przystpiwszy do bada naukowych o wiele pniej ni Stany Zjednoczone, potrafi zdoby si na szybszy rozwj wykadniczy nauki, z okresem podwojenia bliszym 7 ni 10 latom. Mona si spodziewa, e Chiny, ktre staj si obecnie potg naukow - o czym wiadczy fakt, e regularnie tumaczymy najpowaniejsze chiskie czasopisma, tak jak ju od wielu lat tumaczymy radzieckie - dorwnaj nam w cigu jednego lub dwch dziesicioleci. Chiska populacja naukowa podwaja si w cigu ok. 3 lat54. Tak wic pomidzy wielkimi wiatowymi blokami odbywa si co w rodzaju biegu z przeszkodami. Im pniej jaki kraj wkracza na drog wytonej budowy nowoczesnej nauki, tym szybszy osiga postp. Mona wic przypuszcza, e za jakie kilkadziesit lat zobaczymy, jak wszyscy mniej wicej rwno dochodz do mety biegu, ktry rozgrywa si przez kilka stuleci. Kraje o starszej nauce
54

W ZSRR byo w 1950 r. ok. 500 periodykw naukowych, a w 1960 r. byo ich 1500. W Chinach w 1949 r. - 0, a w 1959 r. ju 400.

z koniecznoci dojd do dojrzaego stadium nasycenia, za nowe masowe populacje naukowe Chin, Indii, Afryki, itd. dotr niemal rwnoczenie do celu. Twierdz, e proces ten jest historycznie nieuchronny i e wobec tego musimy zachowa poczucie rwnowagi, by nie wpa w panik, gdy pojawi si nastpne fale postpu naukowego na miar sputnika w krajach, ktre dotd uwaano za drugorzdne na polu nauki i techniki. Zbadajmy teraz krzyw rozkadu talentw naukowych w dowolnym kraju. Cho nie potrafimy obiektywnie zmierzy, ile talentw pozostaje w ukryciu w krajach nierozwinitych, mona z duym prawdopodobiestwem przypuszcza, e rozkad jest tam taki sam, jak w krajach przodujcych; stosunkowo maa liczba ludzi wysoce utalentowanych i coraz szybciej rosnca liczba ludzi w miar zbliania si do granicy minimalnych kwalifikacji. Jak widzielimy, oglny rezultat zwikszania caej populacji uczonych jest taki, e mierni badacze mno si szybciej ni najlepsi, ktrzy dominuj w nauce i uzyskuj poow wszystkich wynikw. Dopki kraj jest stosunkowo nierozwinity, liczba uczonych pozostaje zbyt maa, by istniaa potrzeba krystalizacji grup i elit, bo wszyscy stanowi elit. W miar rozwoju zaczyna si krystalizacja w grupy, w wielkie miasta nauki, a jednoczenie zaczyna przybywa stosunkowo mniej najlepszych uczonych. W rezultacie wykorzystuje si coraz wiksz cz tych, ktrzy znajduj si na dolnym kracu krzywej rozkadu, powstaje tendencja, by coraz bardziej przedua t cz wykresu, tzn. werbowa dla nauki ludzi o uzdolnieniach coraz bliszych przecitnej. Trzeba podkreli, e nie twierdzimy, iby nastpowao jakie obnienie minimalnych kryteriw, jakie musi spenia naukowiec. Po prostu wydaje si, e wysiek pozyskania coraz wikszej liczby pracownikw nauki zwiksza szybciej szeregi ludzi o niszym poziomie ni ludzi o wyszych kwalifikacjach. Tak wic cho wci jeszcze mona zwikszy liczb ludzi najwybitniejszych, robi si to kosztem obnienia przecitnego standardu. Z natury tego procesu wynika, e w jakim stadium pomidzy niedorozwojem i wysokim poziomem rozwoju kraju, nauka przestaje skupia mietank ludnoci, spoeczestwo musi ju dziaa wbrew naturalnemu rozkadowi talentw. Jak wida, nowe bodce i lepsze moliwoci daj w rezultacie mniejsze i ubosze plony; przybywa jednak i tak do najlepszych ludzi, by przez dugi czas taka polityka zdecydowanie si opacaa. Wychodzimy z zaoenia, i logistyczny zmierzch po stuleciach wzrostu wykadniczego nastpuje dlatego, e beczuka pokazuje ju dno. W pewnym punkcie moe si przesta opaca dalsze zwikszanie bodcw i moliwoci pracy, skoro jedynym rezultatem takich wysikw jest obnianie oglnego poziomu. Teza ta jest jednak trudna do obrony. Mona zawsze powiedzie, e pki istnieje moliwo ksztatowania wybitnych badaczy i uatwianie kontynuowania cennych bada tym, ktrzy ju dziaaj, dopty warto w ten proces inwestowa wysiek i pienidze. Sdz, e taka postawa wiadczy o nieznajomoci oglnego mechanizmu zbliania si do logistycznej stagnacji. Siy wzrostu pozbawione swego dotychczasowego upu zaczynaj dziaa gdzie indziej i w rezultacie pojawia si wiele nowych trudnoci. Wyczerpanie zasobw w dziedzinie kadr naukowych przejawia si na wiele rozmaitych sposobw. Zapewne najbardziej bijcym w oczy objawem jest naruszenie tradycyjnej i naturalnej rwnowagi pomidzy dziedzinami nauki oraz pomidzy rnymi krajami. Tradycyjny stan rzeczy zasadza si na naturalnej hierarchii rnych stopni rozwoju w rnych dziedzinach; obecny stan rzeczy natomiast polega w duej mierze na hierarchii si zwizanych z logistycznymi procesami hamujcymi.

W tych dziedzinach dziaalnoci naukowej, w ktrych nastpowa niegdy naturalny napyw do rozmaitych dyscyplin - zgodnie z zainteresowaniami oraz w wyniku zrzdzenia losu lub przypadkowej decyzji - stworzone zostay specjalne bodce i uatwienia obliczone na werbowanie ludzi do poszczeglnych gazi wiedzy. Tote prawo poday i popytu nagina si do tych rnorodnych si i rozkad zmienia si tak, jak gdyby istniaa staa poda przy gwatownie rosncym popycie. W istocie istnieje sytuacja ograniczonej poday najbardziej utalentowanych kadr, tak e wzrasta walka konkurencyjna o zapewnienie sobie maksymalnej koncentracji tych ludzi mimo ich malejcej proporcji w stosunku do pozostaych. W takiej sytuacji konkurencyjnej dziedziny bardziej atrakcyjne zdobywaj przewag nad mniej atrakcyjnymi w sposb odbiegajcy od tradycyjnego. atwo obecnie zaobserwowa w Stanach Zjednoczonych i w Anglii konkurencj pomidzy dziedzinami cieszcymi si rozgosem, ktre zdobywaj ludzi i dziedzinami skromnymi, ktre ich nie zdobywaj. Nastpuje wbrew oczekiwaniom wyrany spadek przyrostu absolwentw w dziedzinie medycyny, techniki i owiaty, co mona przypisa temu, e utrzymane zostao tempo wzrostu w fizyce, matematyce i astronomii. Podobna tendencja rysuje si w skali midzynarodowej; uczeni opuszczaj kraje, w ktrych dla powstania kadry naukowej wystarcz minimalne bodce i perspektywy, i przenosz si do krajw, w ktrych na to, eby praca zostaa wykonana musi by niezmiernie atrakcyjna - przede wszystkim do Stanw Zjednoczonych. Sam midzynarodowy charakter nauki sprawia, e ruch taki jest atwiejszy dla uczonych ni dla innych grup ludnoci. Tak wic, kraje Wsplnoty Brytyjskiej i Europy skar si na odpyw wysoko kwalifikowanych kadr na skutek emigracji; powstaj trudnoci, ktre s konsekwencj migracji z rejonw ubogich do krain obfitoci oraz krystalizacji wiatowych zasobw kadry naukowej w orodkach, ktre ju skupiaj jej nadmiar55. Dokadnie taki sam proces zachodzi zarwno w skali midzynarodowej, jak i w skali dyscyplin naukowych. Zanalizujemy go z kolei w kategoriach tej struktury, ktr ju opisalimy, a mianowicie ksztatowania si maych niewidzialnych fakultetw skupiajcych po ok. 100 wybitnych ludzi w kadej podstawowej dziedzinie nauki. W miar jak taka grupa przeksztaca si w zintegrowany zesp, coraz sprawniej koordynujc dziaalno duej liczby ludzi i ich plany, wadza, jak dysponuje taka grupa wzrasta rwnie, i to, jak si wydaje, szybciej ni jej liczebno. Z pewnoci, jak ju wykazalimy, jej wydatki bd wzrasta proporcjonalnie do kwadratu jej rozmiarw. Mamy wic zjawisko dodatniego sprzenia zwrotnego; im potniejsza staje si taka grupa, tym wiksz potrafi zdoby wadz. Bdzie dane temu, ktry ma - ta zasada automatycznie pociga za sob upoledzenie tych, ktrzy nie maj. W istocie te same motywy, ktre skaniaj uczonych tureckich, jugosowiaskich, kanadyjskich czy brazylijskich do wyjazdu do Stanw Zjednoczonych, skaniaj take potencjalnych studentw medycyny do przerzucenia si na fizyk. Kraje i dyscypliny Wielkiej Nauki musz stosowa dodatkowe sposoby zachty, by utrzyma swj normalny rozwj i w ten sposb wpywaj ujemnie na Ma Nauk i Mae Kraje. Oto dokd doprowadzia nas matematyczna analiza stanu nauki; waciwie nie stanlimy jeszcze wobec najdoniolejszych problemw wieku Wielkiej Nauki. Wyjanienia szczeglnej atrakcyjnoci
55

Po mistrzowsku i z przejciem zanalizowa ten problem St. Dedijer Why did Daedalus leave? - Science, 1961, 133, s. 2047 nn.

bodcw oferowanych przez Wielk Nauk szuka musimy w socjologii i psychologii. Zauwaylimy ju, e pojawienie si niewidzialnych fakultetw przynioso zmian motywacji uczonych oraz zmian roli publikacji naukowej; obecnie zajmiemy si t kwesti bliej. Jeli ma by wicej uczonych - nie tylko tych, ktrzy po prostu opadaj jak dojrzae jabka z drzewa zdecydowanych na prac w wybranej przez siebie dziedzinie w kadych warunkach, konieczne s dodatkowe rodki zachty. W cigu ostatnich kilku dziesicioleci w Stanach Zjednoczonych i w ZSRR, a w mniejszym stopniu w pozostaych krajach, nastpi wyrany wzrost pozycji spoecznej uczonego56. Poniewa uczeni s potrzebni, poniewa powstaa konkurencja, nastpi automatyczny wzrost oglnego poziomu pac, funduszw przeznaczonych na badania i uatwie wynikajcych z prestiu i kultu adunku57 nowoczesnej nauki. Nie chcemy si obecnie spiera czy zyski usprawiedliwiaj ekonomiczne, spoeczne i polityczne nakady. Wystarczy stwierdzi, e kady wzrost prestiu przynosi niewtpliwy zysk w postaci zwikszonych wynikw, lecz jednoczenie wzmaga konkurencj i podbija stawk na nastpne okrenie. Kiedy si raz zaczo paci uczonym wedle ich wartoci czy zapotrzebowania na ich usugi, zamiast opaca ich tak jak opaca si przedstawicieli innych zawodw wykonywanych z powoania gwarantujc im jedynie moliwo przeycia - to nie mona si ju wycofa. Wydaje mi si oczywiste, e uczeni, ktrzy otrzymuj obecnie susznie im nalen i odpowiedni nagrod w postaci takiego uznania spoecznego, nie s ludmi tego samego pokroju jak ci, ktrzy yli w dawnych czasach, gdy spoeczestwo zaledwie ich tolerowao. Sprawa nie byaby tak kopotliwa, gdyby wycznie talent decydowa o tym, e si zostaje naukowcem, tzn. gdyby ludzie zostawali np. radioastronomami nie dlatego, e zapdzi ich do tego zawodu los czy zbieg okolicznoci, ale dlatego, e wanie to potrafi robi najlepiej. Jednake nowoczesne badania zdolnoci twrczych w naukach ujawniaj, e oglna inteligencja i specjalne uzdolnienia maj zdumiewajco may wpyw na osignicie wanych rezultatw. W najlepszym razie, niezbdne jest do zreszt wysokie minimum, ale powyej tej granicy szansa uzyskania takich wynikw wydaje si prawie losowa. Stwierdzono pewn zalet czy talent, ktry nazwiemy nieobliczalnoci, a ktry polega na niezwykym kojarzeniu idei, na robieniu rzeczy nieoczekiwanych. Naukowiec upodabnia si do ludzi, ktrzy rozwizujc test kojarzeniowy odpowiadaj na haso czarny nie sowem biay ale sowem kawior. Ta schizoidalna cecha znajduje wyraz w szczeglnym ezoterycznie naukowym poczuciu humoru Levis Carrolla i w tysicu sprawozda i wzmianek w dziennikach laboratoryjnych. Zauwamy przy okazji, e wanie reakcja na t nieobliczalno powoduje rwnie charakterystyczny dla dobrego uczonego obiektywizm i konserwatyzm, opr wobec wasnych i cudzych niespodziewanych odkry i szalonych skojarze, poczucie, e inni na pewno si myl58. Uczony znajduje si pomidzy motem nieskrpowanej pasji twrczej a kowadem swej jakby wrodzonej

56 57

Wzrost pozycji zanalizowa B. Glass The Academic Scientist 1940-1960 - Science, 1960, 132, s. 598 nn. Antropologowie posuguj si terminem Cargo cult, by opisa reakcj prymitywnych ludw na okrty przywoce adunki cywilizacji. Podczas ostatniej wojny flota przybya do wysp Pacyfiku zastaa chaty tubylcw udekorowane bambusowymi imitacjami anten radarowych, ktre miay wywoa przyjazny umiech ze strony nowych bogw i sprowadzi bogactwa. (Anegdota opowiedziana przez A. Huntera Dupree Public Education for Science and Technology - Science, 1961, 134, s. 717. 58 B. Barber Resistance by Scientists to Scientific Discovery - Science, 1961, 134, s. 596-602 nn.

obiektywnej ostronoci. Wedle MacKinnona59, wysoce twrczego uczonego mona niemal zdefiniowa jako rzadk istot, ktra potrafi y w ostrym napiciu pomidzy pierwiastkiem teoretycznym i estetycznym, jako linoskoczka balansujcego pomidzy prawd i piknem. Zapewne wie si to ze staymi cechami schizofrenii, ktre utrwalaj si wanie przez zajmowanie si nauk. W ramach Wielkiej Nauki istnieje tendencja do powcigania pewnych przejaww nieobliczalnoci. Nowoczesne metody pracy zespoowej, niewidzialne fakultety, zapewnienie wyjtkowo sprzyjajcych warunkw bada - wszystko to nakierowane jest na uzyskanie z gry zaoonych wynikw. W wyniku nacisku tych czynnikw postp naukowy kieruje si ku tym celom, dla ktrych stworzono grup czy projekt badawczy. Jest to stary argument przeciwko planowaniu bada, przemawiajcy za zapewnieniem penej swobody dziaania i poszukiwa, bez wzgldu na to, dokd prowadz. Gdy jednostka zdobya presti i odpowiedni pozycj, albo gdy z jakich innych powodw mona skoni ca grup, by posza we wskazanym kierunku, dokonuje si przeom; jest to znane dzi dobrze zjawisko, ktre pociga za sob wysoki dodatkowy wzrost pozycji. Cho wic istnieje pewna zbiorowa zachta do ujawniania nieobliczalnoci, to jednak nie wykluczone, e dziaa tylko w szczeglnych przypadkach i e obecnie marnujemy bezproduktywnie znaczne jej zasoby. By moe potrzebne jest czynne popieranie bada bez okrelonego celu; udzielanie funduszw, gdy nie ma gotowych projektw, zapewnienie rodkw badawczych i odpowiedniej pozycji bez zobowizania zajcia si realizacj konkretnego celu, sowem tego wszystkiego, co obecnie w pewnym stopniu zapewniaj instytuty dla samodzielnych bada oraz gwarantujce wysok pozycj nominacje na stanowiska profesorw bez obowizkw dydaktycznych. Powracajc obecnie do kwestii czy system nagrd Wielkiej Nauki produkuje odmienny typ uczonych ni Maa Nauka, przyjrzyjmy si charakterystycznym cechom dostrzeonym przez tych wszystkich, ktrzy poszukiwali wrd wybitnych uczonych jakich cech powtarzalnych. Galton, jeden z pierwszych, ktrzy si tym zajmowali, spostrzeg, e przeszo poowa zbadanej przez niego grupy skada si z dzieci pierworodnych lub jedynakw; ta sama proporcja, znacznie wysza od przecitnej, zostaa potwierdzona wiele razy. Galton zauway rwnie, e spord badanych przez niego uczonych, ogromna wikszo bya bardzo przywizana do jednego z rodzicw, zazwyczaj do matki. Pniej stwierdzono, e wielu spord wielkich ludzi nauki utracio jednego z rodzicw w bardzo wczesnym wieku (zwykle przed dziesitym rokiem ycia), w wyniku czego silnie przywizali si do drugiego rodzica60. Z yciorysw wida, e przyszli uczeni bywaj czsto dziemi samotnymi, atwiej nawizujcymi kontakt z rzeczami ni z ludmi. Mwic krtko ci, ktrzy staj si uczonymi odznaczaj si wielu specyficznymi cechami osobowoci61. Moim zdaniem wszystkie te cechy dotycz ludzi, ktrzy stali si wybitnymi uczonymi w dobie Maej Nauki; nie mamy jeszcze pojcia, jakie nowe cechy przyniosy zmiany zwizane z nowymi warunkami Wielkiej Nauki. Wiele rysw osobowoci stwierdzonych poprzednio wydaje si potwierdza hipotez, e uczeni czsto wybieraj ten zawd, by znale zaspokojenie emocjonalne niedostpne dla nich w innej dziedzinie. Jeli to jest prawd, pozwalajc choby na czciowe wyjanienie, to mona
59

D. W. MacKinnon What Makes a Person Creative? - Saturday Review, 1962, XLV, s. 15 nn, s. 69; The Nature and Nurture of Creative Talent - Bingham Lectures, 1962. 60 Tak byo z Newtonem, Kelvinem, Lavoisierem, Boylem, Huygensem, hrabi Rumfordem, pani Curie i Maxwellem. 61 Na temat psychologii uczonego ogoszono bardzo niewiele powanych prac. Jedyne znane mi ksiki, to A. Roe The Making of a Scientist, New York [b. d.] oraz B. T. Eiduson Scientists: Their Psychological World, New York 1962.

zrozumie, jak straszliwe skutki musiaaby pocign za sob zmiana rodzaju nagrd emocjonalnych. Gdyby naukowcy byli po prostu normalnymi ludmi, tylko o troch wikszej oglnej inteligencji, czy nawet o jakich specjalnych uzdolnieniach, sprawa nie byaby tak trudna. Ale poniewa wydaje si, e uczeni s szczeglnie uwraliwieni na swoiste rodzaje wyrnienia oraz e zaangaowane s w to te wanie cechy ich osobowoci, dziki ktrym stali si uczonymi, trzeba szczeglnie baczy na wszystko, co wypacza i zmienia system nagrd. Kada taka zmiana sprawi, e uczeni dzisiejszej doby bd si rni od tych, do jakich przyzwyczaia nas tradycja Malej Nauki. Nowa faza nauki zmienia ten system nagrd w dwu odmiennych kierunkach. Z jednej strony, wprowadzilimy nagrody w postaci oglnego uznania spoecznego i dochodw finansowych tam, gdzie przedtem ich nie byo. Z drugiej - sprawilimy, e uczeni szukaj dzi w inny sposb aprobaty swoich wsptowarzyszy. Odkrywca rwna Maxwella nie by czowiekiem zupenie tego samego pokroju, co twrca szczepionki Salka. Cho wedle panujcych wyobrae uczony jest czowiekiem, ktrym po wsze czasy kieruje wycznie wrodzona ciekawo tego, jak rzeczy funkcjonuj i co jest moliwe do osignicia, to jednak dzisiaj dziaa nieco odmienny mechanizm, ktry sprawia, e uczony pragnie czu, i inni ludzie przyznaj, e jego osobiste natchnienie i to, co nazwalimy nieobliczalnoci, odniosy triumf nad tajemnic natury i nad powszechnym konserwatyzmem i bojaliwoci. Jeli jest to prawd w odniesieniu do ludzi najwybitniejszych, to jest rwnie jasne, e i w niszych rejonach stratyfikacji niewidzialne fakultety i pomniejsze grupy zapewniaj swym czonkom pozycj spoeczn oraz rodki umoliwiajce prowadzenie niezalenego trybu ycia. Grupy te sprawuj wadz; im wicej za kto ma wadzy wewntrz takiej grupy, tym bardziej jest w stanie dobiera najzdolniejszych studentw, zagarnia najwiksze fundusze, realizowa najpotniejsze projekty. Nie wiadczy to oczywicie o adnej samolubnej dzy wadzy uczonych. Spoeczestwo popiera tak struktur i oy na ni coraz wicej, bo rezultaty pracy uczonych maj ywotne znaczenie dla potgi, bezpieczestwa i dobrobytu wszystkich. Poniewa wszystko zaley od uczonego, poczwszy od zabezpieczenia ludzkoci przed napaci militarn, a skoczywszy na wyzwoleniu jej od chorb, on dzi decyduje o sposobach wydawania pienidzy w caym pastwie. Sdz, e bez dramatyzowania sytuacji mona przyrwna obecn czoow pozycj uczonych do tej, jak miay kiedy w innych krajach i u nas grupy decydujce o losach ludzkich. Czasem rola taka przypadaa wojskowym i wwczas za kadym przewrotem paacowym i posiedzeniem gabinetu kryli si, decydujcy o wszystkim, generaowie. Kiedy indziej fundamentem pastwa i narzdziem decyzji byy finanse i kontrola nad kapitaem. Widzielimy take, jak ludzie o wyksztaceniu prawniczym odgrywali decydujc rol w rzdach opartych na autorytecie prawa. Ustrj demokratyczny przyzwyczai nas do tego, e: wadz przejmuj ludzie wywodzcy si z tych wszystkich dziedzin, ktre decyduj o losach wiata. Jeli ostatnio uczony odgrywa jak rol w sprawach pastwowych, sprowadzaa si ona do biernego narzdzia, do czego w rodzaju encyklopedii, w ktrej w razie potrzeby znajduje si waciw odpowied. Wielu ludzi nauki i nie tylko oni wierzy nadal, e w obliczu wszelkich trudnoci naley zachowa zasad, i uczeni maj radzi, a nie rzdzi. Nie spierajc si o etyczn stron tej zasady, mona stwierdzi, e pozytywne sprzenie zwrotne, ktre pomnaa wadz uczonych, dziaa na przekr wszelkim podobnym pogldom. Rosnce znaczenie uczonych i pracy naukowej sprawia, e s

oni coraz bardziej niezbdni dla pastwa i e pastwo musi w coraz wikszym stopniu przekazywa decyzje techniczne w rce kompetentnych specjalistw. Jednake broni tu nie tyle twierdzenia, e uczeni powinni sprawowa kontrol nad sprawami, ktre nale do ich technicznych kompetencji, ale tezy, e naley popiera ich now tendencj do wysuwania si na pierwsz lini frontu w polityce, jako reprezentantw tej grupy ludzi, w rkach ktrej spoczywa nasza cywilizacja. W warunkach stanu nasycenia nauki jest oczywicie rzecz znacznie waniejsz wykorzystanie we waciwy sposb istniejcej ju kadry, ni pomnaanie jej. W Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych niewielu senatorw, kongresmenw, czonkw Parlamentu i aktywnych politykw - w istocie mniej ni 3% - ma jakiekolwiek wyksztacenie przyrodnicze czy techniczne. Wrd deputowanych do Rady Najwyszej ZSRR liczba ta przekracza obecnie 25%62 i cho ich system rzdzenia jest bardzo odmienny od naszego, uwaam, e fakt ten ukazuje, jak bdzie przedstawiaa si nasza przyszo. W dawnych czasach Maej Nauki istniaa nadzwyczaj silna reakcja przeciw jakiejkolwiek dziaalnoci politycznej uczonych. Byli to samotnicy, ktrzy cenili sobie tylko wasne dowiadczenie; w istocie lubili oni rzeczy, ale nie bardzo radzili sobie z ludmi. Nagrod bya im aprobata wspkolegw i sdzono, e nie przystoi im ubiega si o jaki podziw ze strony szarego czowieka, ani o zdobycie wyszej pozycji spoecznej. Dzi, czy im si to podoba, czy nie, maj oni t pozycj, a rwnoczenie ronie ich zamono. Weszli te do zasobu potocznych wyobrae. Kiedy po raz pierwszy spostrzegem, jak komiksowy Superman, ktrego prototypem by niegdy amerykaski futbolista, przeksztaca si na moich oczach w amerykaskiego fizyka atomowego, zrozumiaem, e skoczyy si dawne czasy i e prezydent, ktry nastpi po nastpnym prezydencie, bdzie pewnie byym uczonym. S to pozytywy, ktre rwnowa niektre inne, mniej korzystne zmiany, jakie dostrzeglimy w pierwszym pokoleniu Wielkiej Nauki. Uczony jest akceptowany przez spoeczestwo i musi sprosta swojej odpowiedzialnoci w sposb zupenie nowy. Samolubna, swobodna ekspansja wykadniczego pomnaania prywatnej wasnoci odkry naukowych w stadium logistycznego nasycenia musi zosta powcignita. Wycig o pierwszestwo musi si sta na duszy dystans czym absolutnie nieodpowiedzialnym. Z pewnoci trzeba postulowa jako zasad, e kraj, ktry doszed do stanu penej logistycznej dojrzaoci i nasycenia nauk, musi si stara postpowa dojrzale i mdrze, musi si w pewnej mierze sta przewodnikiem modszych krajw, ktre rosn dookoa stopniowo odbieraj mu jego przewag w nauce. Jak sdz, dojrzewa obecnie wrd uczonych postawa pewnej odpowiedzialnoci, analogiczna do tej, ktra w czasach niemal prehistorycznych skonia lekarzy do przyjcia idei przysigi Hipokratesa. Wbrew potocznemu przekonaniu stao si tak nie dlatego, e byli ludmi szczeglnie oddanymi swemu powoaniu czy przepenieni duchem obywatelskim, ale dlatego, e a nazbyt pochopnie pacjenci obciali ich osobist odpowiedzialnoci za trucicielstwo, czarn magi itp. Uczonemu jest dzi znacznie trudniej upora si z podobn sytuacj, bo jego klientem jest zwykle nie jednostka, lecz pastwo. Jest winny nie wobec jednostki, lecz w oczach wiata. Mam tu na myli nie tylko takie sprawy, jak prby atomowe i opady radioaktywne, ale spraw oglniejsz: w jakim stopniu nauka
62

Dane z badania przeprowadzonego przez Science Service, z ktrego sprawozdanie ukazao si w Science, 1960, 132, s. 885.

suy wsplnemu dobru i jak si przyczynia do tego, by ludzie byli coraz rozumniejsi. Niewidzialne fakultety i grupy s obecnie do silne, by wyrzuci ze swego grona trucicieli i znachorw i odebra im ochronny pancerz bezinteresownoci, ktry tak dobrze odpowiada wielkoci Maej Nauki. Dodaje otuchy wiadomo, e na og biorc (cho dobrze znane s i odwrotne przykady) wiat nauki by w cigu ostatnich lat zadziwiajco jednomylny w swoich ocenach politycznych i w publicznych poczynaniach epoki Wielkiej Nauki. Niedawno dokonana przez Roberta Gilpina analiza tej jednomylnoci63 stanowi dokument napawajcy nadziej. Uczeni nie zdaj sobie jeszcze waciwie sprawy, e maj w swoich rkach wielk wadz, z ktrej na razie nie zaczli korzysta. Szeregi czoowych naukowcw i administratorw nauki na kluczowych stanowiskach rozrosy si tak bardzo, e - jak sdz - ju niedugo niektrzy spord najlepszych zaczn energicznie wkracza do polityki. Potrzebujemy takich ludzi w skali krajowej i w skali midzynarodowej. Potrzebujemy ich na wewntrz do rekonstrukcji caej spoecznej tkanki nauki i na zewntrz - dla rozwizania problemu nauki w subie ludzkoci. Mam nadziej, e wykazaem w tych wykadach wznoszc si ponad wszelkie wasne dumy i uprzedzenia64 w interpretowaniu danych, e kopoty i trudnoci zwizane z kadrami i literatur naukow stanowi cz jednego procesu, ktry ostatecznie prowadzi do zmiany nauki w skali nienotowanej od 300 lat. Nowy stan dojrzaoci nauki, ktremu ju niedugo bdziemy musieli stawi czoa, moe pchn naprzd lub zama nasz cywilizacj, dziki niemu staniemy si dojrzali, albo zostaniemy zniszczeni. Tymczasem musimy stara si zrozumie oglny rozwj nauki oraz dy do obejmowania znacznego zakresu wadzy przez odpowiedzialnych uczonych - odpowiedzialnych w ramach demokratycznego systemu sprawowania kontroli i umiejcych lepiej ni ktokolwiek i kiedykolwiek zaprowadzi porzdek we wasnym domu.

Dodatek Siatki powiza publikacji naukowych


Struktura ilociowa przypisw bibliograficznych wiadczy o sytuacji na froncie bada

Artyku ten jest prb opisania, w najoglniejszym zarysie powiza istniejcych pomidzy publikacjami naukowymi na caym wiecie. Sprbujemy przedstawi sie, jaka powstaje, gdy kad publikowan rozpraw powie si z wszystkimi innymi, ktre maj z ni bezporedni zwizek. W tym celu rozpatrzymy t szczegln relacj, jaka powstaje z powoania si w danej rozprawie, w przypisach lub w bibliografii, na inn rozpraw. Pragn podkreli, e uzyskany w ten sposb obraz informuje nas nie tylko o samych publikacjach, ale take o zasadach cytowania. Mimo to wydaje si prawdopodobne, e wiele naszych wnioskw na temat sieci powiza midzy publikacjami byoby w zasadzie susznych, niezalenie od tego, czy obyczaj cytowania bdzie bardziej lub mniej rozpowszechniony, czy jeli bdziemy rozpatrywali zwizki ujawnione nie przez analiz cytatw, ale
63 64

R. Gilpin American Scientist and Nuclear Weapons Policy. Princeton 1962. Aluzja do tytuu powieci Jane Austen Pride and Prejudice (przyp. tum)

np. przez sporzdzanie indeksw rzeczowych. Tak si jednak skada, e mamy obecnie do dyspozycji, opracowane za pomoc maszyn, studia dotyczce cytatw w duych i reprezentatywnych zbiorach literatury; zawarty tam materia jest znacznie dogodniejszy dla analiz tego rodzaju ni jakiekolwiek znane mi indeksy rzeczowe. Z takich wanie studiw opracowanych przez Garfielda65, Kesslera66, Tukeya67, Osgooda68 i in. czerpaem materia rdowy dla tych rozwaa.

Wzgldna czsto przypisw

Ryc. 22. Procenty (w stosunku do wsplnej liczby artykuw ogoszonych w r. 1961) prac opublikowanych w 1961 r., zawierajcych rozmait liczb (n) przypisw bibliograficznych. Dane reprezentujce duy przekrj pochodz z Indeksu Garfielda.

Powiedzmy co najpierw o wzgldnej czstoci przypisw w artykuach ogaszanych w periodykach. Przecitnie na jeden artyku przypada 15 przypisw; wrd nich ok. 12 to odsyacze do artykuw ogoszonych w czasopismach nie za do ksiek, rozpraw, sprawozda lub prac nieopublikowanych.
65

E. Garfield, I. H. Sher New Factors in the Evaluation of Scientific Literature through Citation Indexing - Am. Doc. 1963, 14, 191. E. Garfield, I. H. Sher Genetics Citation Index - Institute for Scientific Information, 1963. Wiele wnioskw zawartych w tym artykule oparem na informacjach statystycznych zaczerpnitych z pracy tyche autorw Science Citation Index - Inst. for Scientific Information, 1963, s. IX, XVII n. Pragn podzikowa dr E. -Garfieldowi za udostpnienie mi wielu oryginalnych odbitek maszynowych spord danych do Indeksu z roku 1961, a nieopublikowanych we wstpie do niego. 66 Jestem wdziczny dr M. Kesslerowi z Massachusetts Institute for Technology za udostpnienie mi danych, ktre posuyy do jego siedmiu prac o nastpujcych tytuach i datach: An Experimental Study of Bibliographic Coupling between Technical Papers. 1961; Bibliographic Coupling between Scientific Papers. 1962; Analysis of Bibliographic Sources - the Physical Review. 1962; Analysis of Bibliographic Sources in a Group of PhysicsRelated Journals. 1962; Bibliographic Coupling Extended in Time: Ten Case Histories. 1962; Concerning the Probability that a Given Paper will be Cited. 1962; Comparison of the Results of Bibliographic Coupling and Analytic Subject Indexing. 1962. 67 J. W. Tukey Keeping Research in Contact with the Literature: Citation lndices and beyond - Journ. Chem. Doc. 1962, 2, 34. 68 C. E. Osgood i L. V. Xhignesse Characteristics of Bibliographical Coverage in Psychological Journals Published in 1950 and 1960 - Institute of Communication Research, Urbana 1963.

Liczba przecitna daje nam, oczywicie, zaledwie obraz czstkowy. Rozkad (ryc. 22) jest taki, e ok. 102 artykuy nie zawieraj w ogle przypisw; 50% przypisw pochodzi z 85% normalnych artykuw referujcych wyniki bada i zawierajcych po 25 lub mniej przypisw kady. Rozkad jest tutaj do paski; w istocie do kadej z kolejnych kategorii artykuw zawierajcych po 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 i 10 przypisw naley po 5% artykuw. Po przeciwnej stronie skali mamy artykuy przegldowe z wieloma przypisami. Ok. 25% wszystkich przypisw znajduje si w 5% wszystkich artykuw; w tej grupie kady zawiera 45 lub wicej przypisw, a przecitna wynosi 75. Wreszcie 12% wszystkich przypisw pochodzi z kategorii najobfitszej - z 1% wszystkich artykuw, gdzie minimum przypisw na jeden artyku wynosi 84, a przecitna 170. Warto zauway, e liczba artykuw zawierajcych n przypisw spada w tej kategorii jak , za n ronie tu do wielu setek.

Oczywicie, przypisy te obejmuj ca dotychczasow literatur. Moemy z grubsza wyliczy, e skoro na wiecie przyrost literatury mia przez kilka stuleci charakter wykadniczy69 i zapewne utrzyma si obecna siedmioprocentowa roczna stopa wzrostu, to na kade 100 ogoszonych dotd rozpraw w kadej dziedzinie przypada bdzie rocznie 7 nowych. Zatem, przecitna liczba 15 przypisw w kadym z tych 7 nowych artykuw daje 105 przypisw, odsyajcych do 100 poprzednio ogoszonych prac, ktre wobec tego bd cytowane przecitnie nieco czciej ni raz do roku. Okae si, e biorc rednio, w cigu duszego czasu i w caej literaturze wiatowej kady opublikowany artyku naukowy jest cytowany - mniej wicej raz na rok.

Wzgldna czsto cytatw

Ot cho oglna liczba cytatw musi dokadnie odpowiada oglnej liczbie przypisw, rozkady s bardzo odmienne. Wydaje si, e w dowolnym roku ok. 35% istniejcych artykuw nie cytuje si w ogle, za 49% - tylko jeden raz (n = 1) (ryc. 23). Pozostaje wic ok. 16% artykuw, ktre s cytowane przecitnie 3,2 raza kady. Ok. 9% cytuje si dwukrotnie, 3% - trzykrotnie, 2% - czterokrotnie, 1% - piciokrotnie, za pozostae 1% - szeciokrotnie i wicej. Dla duych n liczba artykuw cytowanych n razy spada proporcjonalnie do lub

Ryc. 23. Procenty (w stosunku do oglnej liczby cytowanych artykuw) prac cytowanych rozmait ilo (n) razy w r. 1961. Dane z Indeksu Garfielda. Punkty przedstawiaj 4 rozmaite prby zebrane na jednym wykresie dla pokazania
69

Por. rozdz. 1.

zgodnoci rnych danych. Poniewa ze wzrostem n maleje bardzo szybko procent prac cytowanych dan liczb razy przedstawilimy procenty na skali logarytmicznej.

Jest to spadek znacznie szybszy ni spadek liczby przypisw w artykuach; w istocie liczba prac wielokrotnie cytowanych jest mniejsza ni liczba tych, ktre zawieraj obfite bibliografie. Tak wic tylko 1% cytowanych artykuw cytuje si 6 lub wicej razy rocznie (przecitna dla tego grnego 1% wynosi 12 cytowa), za maksymalna liczba zacytowania artykuu w cigu roku jest ok. jeden rzd wielkoci mniejsza od maksymalnej prawdopodobnej liczby przypisw w artykuach cytujcych. Istnieje jednake pewien paralelizm pomidzy stwierdzeniem, e ok. 5% wszystkich prac to artykuy przegldowe z wieloma (25 lub wicej) przypisami, za ok. 4% wszystkich publikacji to prace klasyczne cytowane 4 lub wicej razy w cigu roku. Informacje uzyskane na temat przypisw sprawdzaj si z roku na rok, natomiast dane dotyczce poszczeglnych cytowanych prac zmieniaj si co roku. Praca nie cytowana w jednym roku moe zosta przytoczona w roku nastpnym, za artyku cytowany czsto w danym roku moe pniej by lub nie by rwnie czsto wykorzystywany. Czstotliwo cytowania zdaje si zalee od nieobliczalnych kaprysw, niemniej jednak zakadam, e wystpuje tu statystyczna prawidowo. Przypuszczam, e uzyskane do tej pory dane mona by wyjani za pomoc hipotezy, e co roku ok. 10% wszystkich prac umiera i nie s one ju nigdy cytowane, za dla prac yjcych szansa, e bd cytowane przynajmniej raz w jakim roku, wynosi ok. 60%. Znaczyoby to, e publikacja spenia swoje gwne zadania w cigu 10 lat. W ten sposb proces osiga stadium stabilnoci; ok. 10% wszystkich ogoszonych prac nie cytuje si nigdy; ok. 10% cytuje si raz; 9% - 2 razy itd. Procent ten powoli maleje, tak e wreszcie ok. poowa wszystkich artykuw jest cytowana 5 lub wicej razy, a 25% tych artykuw 10 razy lub wicej. Istnieje pilna potrzeba dalszych bada celem stwierdzenia, czy im czciej dana praca jest cytowana, tym bardziej wzrasta prawdopodobiestwo jej ponownego zacytowania. Wydaje mi si, e dalsza praca w tym zakresie mogaby doprowadzi do szybkiego identyfikowania rozpraw klasycznych, a by moe nawet do ujawnienia prac superklasycznych i to tak, e mona by je wyawia automatycznie na podstawie indeksw cytat, publikowanych w jakim jednym Amerykaskim (lub wiatowym) Przegldzie Naprawd Wanych Rozpraw. Niestety, nie wiemy waciwie, czy zachodzi jaki zwizek pomidzy tym, ile razy dany artyku jest cytowany, a liczb przypisw bibliograficznych, jak on sam zawiera. Niedokadne wstpne prby szacowania wskazuj, e istnieje jednolity rozkad liczby przypisw bibliograficznych w pracach czsto cynowanych, tote przypuszczam, e jeeli nawet wystpuje tu jaka korelacja, to jest ona bardzo saba. Na pewno nie ma tendencji, by szczeglnie czsto cytowa prace przegldowe. Jeli mj domys jest suszny, warto zauway, e poniewa 10% publikacji nie zawiera wcale przypisw bibliograficznych, za 10% prac nigdy si nie cytuje, to istniej prace cakowicie wyczone z siatki powiza tego rodzaju - ich dolna granica wynosi 1% wszystkich publikacji, ktre mona odnale jedynie metod sporzdzania indeksw rzeczowych lub inn podobn; jest to grupa bardzo niewielka i zapewne mieszcz si w niej prace najmniej wane. Rwnowaga przypisw bibliograficznych i zacytowa w cigu jednego roku wskazuje na pewn wan cech siatki (ryc. 24). Cho wikszo ogoszonych w cigu roku prac zawiera liczb przypisw bibliograficznych blisk przecitnej, to poowa z nich odsya do okoo poowy wszystkich publikacji ogoszonych w poprzednich latach. Pozostaa poowa przypisw wie te nowe publikacje z bardzo niewielk grup prac wczeniejszych; powstaje dziki temu bardzo zwarty ukad wielostronnych powiza. Kady zbir nowych publikacji zwizany jest cile z niewielk, wybran czci istniejcej

dotd literatury naukowej, za sabo i w sposb losowy ze znacznie wiksz czci tej literatury. Poniewa tylko maa cz wczeniejszej literatury jest zespolona z nowymi publikacjami, moemy t ma cz traktowa jako narastajce czoo aktywnego frontu bada. Sdz, e wanie istnienie frontu badawczego w tym znaczeniu odrnia nauki przyrodnicze od reszty wiedzy i dlatego wysuwam postulat, by jednym z gwnych zada analizy statystycznej byo okrelenie mechanizmu powodujcego o tyle szybsze kumulowanie osigni w dziedzinie nauk cisych ni w dziedzinach z tymi naukami niezwizanymi, e nastpuje kryzys nadmiaru literatury naukowej.

Ryc. 24. Uproszczone przedstawienie rwnowagi zachodzcej w cigu roku pomidzy przypisami i cytatami w ramach prawie zamknitej dziedziny. Zakada si, e dziedzina zawiera 100 prac, ktrych liczba wzrasta wykadniczo w normalnym tempie. Jeli zaoymy, e kada z 7 nowych prac zawiera 13 przypisw do artykuw ogoszonych w czasopismach, oraz e ok. 11% spord tych 91 zacytowanych artykuw (czyli 10, artykuw) nie naley do naszej dziedziny, to okae si, e 50 dawnych prac zwizanych jest z nowymi, tak e kada z tych 50 jest zacytowana raz jeden (co nie zostao uwzgldnione na wykresie), oraz e 40 dawnych prac nie zostao zacytowanych ani razu w cigu danego roku. Zatem 7 nowych prac jest powizanych z 10 dawnymi skomplikowan sieci przedstawion na rysunku.

Ryc. 25. Procenty (w stosunku do oglnej liczby artykuw cytowanych w 1961 r.) artykuw cytowanych w cigu 1951 r. a ogoszonych w latach 1852-1951 (dane z Indeksu Garfielda). Wykres zaznaczony lini cig, na ktry naniesione s dane, zaamuje si dwukrotnie w okresach wojen wiatowych. Zaamania te s zanalizowane oddzielnie u gry rysunku; zwraca uwag ich podobiestwo: n liczba zacytowa prac z tego okresu spada w obydwu przypadkach do poowy normalnej wartoci. Wykres dotyczcy prac sprzed I wojny wiatowej jest w tym logarytmicznym ukadzie wsprzdnych lini prost; liczba zacytowa podwaja si co 13,5 lat. Jeli zaoymy, e odpowiada to tempu wzrostu caej literatury w cigu objtego tym zestawieniem stulecia, to wynika std, e nowsze prace byy cytowane nieproporcjonalnie czsto w stosunku do ich liczby. Cz wykresu odchylajca si od prostej zostaa powtrzona u dou rysunku; uzyskujemy tu pewn miar wspczynnika teraniejszoci. Jeli przyjmiemy czsto cytowania starych artykuw za jednostk, to prace najnowsze cytowane s 6 razy czciej; ten wspczynnik maleje do 3 w cigu ok. 7 lat i do 2 w cigu 10 lat. Poniewa jest rzecz moliw, e pewne odchylenie wykresu od linii prostej wynika ze zwikszenia si tempa przyrostu literatury po I wojnie wiatowej, to by moe, wykres obrazujcy wycznie efekt teraniejszoci miaby przebieg nieco ostrzejszy ni przedstawiona krzywa. Prawdopodobnie jednak linia prosta przerywana na gwnym wykresie wskazuje, jaka jest przybliona warto pocztkowego spadku: czstotliwo cytowania spada o poow co 6 lat liczonych wstecz od daty cytowania.

Analiza rozkadu dat ogoszenia wszystkich prac cytowanych w cigu danego roku (ryc. 25) rzuca dalsze wiato na istnienie takiego frontu badawczego. Posugujc si najliczniejszymi dostpnymi danymi dotyczcymi 1961 r.70 stwierdziem, e w publikacjach ogoszonych w owym roku cytuje si prace wczeniejsze z tak czstoci, e liczba cytat zmniejsza si dwukrotnie dla kadego okresu 13,5 lat liczonych wstecz od r. 1961; to tempo spadku musi by w przyblieniu rwne wykadniczemu wzrostowi liczby prac ogoszonych w cigu takiego okresu. Tak wic wszystkie prace ogoszone wczeniej ni ok. 15 lat przed r. 1961 miay niemal t sam szans na to, by zacytowaa je jaka praca w r. 1961, przy czym czsto cytowania jest zapewne rwna wyliczonej uprzednio przecitnej (raz w roku). Trzeba zauway, e z biegiem czasu powstaje coraz wicej prac, z ktrych kada moe

70

R. E. Burton, R. W. Kebler The half-life of Some Scientific and Technical Literatures - Am. Doc., 1960, nr 11, 18.

zawiera cytat z pracy ju istniejcej. Zatem szanse, e jaka praca bdzie zacytowana przez dowoln prac pniejsz maleje dwukrotnie z upywem kadych 13,5 lat. Dla prac modszych ni 15 lat czsto cytowania jest znacznie wysza ni standardowe jedno zacytowanie rocznie. Czsto ta ronie rwnomiernie od prawie 2 dla prac opublikowanych przed 15 laty do 4 dla prac picioletnich; osiga maksimum 6 jednostek standardowych dla prac wydanych przed 2,5 rokiem i oczywicie maleje znowu, jeli chodzi o prace tak niedawne, e ich jeszcze nie zauwaono. Przy okazji, wykres tych zalenoci pozwala dostrzec i wyodrbni zjawisko wojennych spadkw produkcji naukowej. Znajdujemy tu doskonay wskanik, zgodny ze wskanikami dotyczcymi kadr oraz literatury naukowej, wiadczcy o tym, e produkcja artykuw naukowych zacza spada na pocztku I i II wojny wiatowej, osigna najniszy poziom rwny poowie stanu normalnego w latach 1918 oraz w poowie 1944, a potem zacza znowu wzrasta w sposb uderzajco symetryczny do uprzedniego spadku, by osign normalne tempo w latach 1926 oraz 1950. Z tych wzgldw, okrelajc wskaniki wzrostu nie moemy porwnywa okresw 1914- 1925 oraz 19391950 z latami normalnymi.

Wspczynnik teraniejszoci

Wspczynnik teraniejszoci - zjawisko czstszego przytaczania prac nowszych ni starszych - jest przyczyn dobrze znanego faktu, e po upywie dziesiciolecia artykuy naukowe starzej si. Jest rzecz poyteczn okreli ten czynnik liczbowo. Obliczenia wskazuj, e ok. 70% wszystkich cytowanych artykuw ukada si w normaln krzyw wzrostu, ktra ujawnia 13,5-letni okres podwojenia; na wygarbienie okrelone przez czynnik wspczesnoci przypada 30% zacytowa. Moemy wic powiedzie, e te 70% reprezentuje losowy rozkad przytocze wszystkich artykuw naukowych, jakie kiedykolwiek zostay opublikowane, niezalenie od daty ich ogoszenia; pozostae 30%, to wysoce selektywne cytaty z prac najnowszych, ktrych rozkad jest okrelony ksztatem krzywej - poowa tych 30%, to publikacje liczce 1-6 lat. Rozmiary tego zjawiska s zaskakujce, pragn wic ukaza jego znaczenie. Gdyby we wszystkich artykuach zachowana bya ta sama proporcja cytowanych prac dawniejszych i nowszych, okazaoby si, e 30% wszystkich przypisw odsya do publikacji stanowicych aktualny front bada. Gdyby natomiast taka rwnomierno bya zachowana np. w poowie publikacji, to 60% prac cytowanych w pozostaej poowie musiaoby nosi niedawne daty. Przypuszczam, a raczej tylko zgaduj, e prawda ley porodku - e mamy tu wskazwk, i ok. poowa przypisw bibliograficznych w artykuach obrazuje cise powizania z pracami bardzo niedawnymi, natomiast druga ich poowa reprezentuje rwnomierne i mniej bliskie powizania z caym dotychczasowym dorobkiem. O tym, e tak jest, wiadczy rozkad wieku prac cytowanych: te, ktre przytacza si, czsto s znacznie modsze ni cytowane rzadziej. Tak wic tylko 7% artykuw, podanych w Indeksie Garfielda z 1961 r. jako zacytowanych 4 lub wicej razy w cigu 1961 r., byo opublikowanych przed 1953 r., podczas gdy wrd wszystkich prac cytowanych w r. 1961 odsetek prac majcych ponad 8 lat wynosi 21%. Fakt, e prace najczciej cytowane s rwnoczenie pracami najnowszymi wykazuje ryc. 26; oparta na

danych Garfielda liczba zacytowa na jeden artyku zostaa przedstawiona jako funkcja wieku cytowanej pracy.

Ryc. 26. Stosunki liczb zacytowa w 1961 r. do liczby prac zacytowanych ogoszonych w kolejnych latach 1860-1960 (dane z Indeksu Garfielda 1961). Stosunek ten daje miar zwielokrotnienia czstoci zacytowa i pokazuje, e z upywem czasu nastpuje ostry spadek tego zwielokrotnienia. Naleaoby oczekiwa, e miara wielokrotnoci powinna by take miar, jaka cz spord dostpnych prac zostaa rzeczywicie zacytowana. Tak wic ostatnie cytowane prace musz stanowi znacznie wikszy procent oglnej liczby dostpnych prac ni cytowane prace starszej generacji.

R. E. Burton i R. W. Kebler sformuowali ju przypuszczenie, cho oparte na do kruchych podstawach, i w literaturze periodycznej dadz si, by moe, wyodrbni odmienne typy publikacji rnicych si bardzo swoim okresem ptrwania, mianowicie pozycje trwae i ulotne. Obecne dane potwierdzaj ten domys. Byoby oczywicie rzecz podan podda dalszemu badaniu inn tez Burtona i Keblera, e okresy ptrwania, a zatem proporcje pozycji trwaych i ulotnych zmieniaj si znacznie w zalenoci od dziedziny: matematyka, geologia i botanika s w duym stopniu trwae, chemia inynieryjna, mechanika, metalurgia i fizyka w duym stopniu ulotne, a chemia i fizjologia stanowi dziedziny mieszane, o wyrwnanym stosunku obu rodzajw publikacji.

Przykady historyczne

Uderzajce potwierdzenie zaproponowanej hipotezy o istnieniu frontu badawczego daj pewne przykady historyczne, dla ktrych bylimy w stanie sporzdzi macierz (ryc. 27). Punkty reprezentuj przypisy w ramach zbioru uszeregowanych chronologicznie artykuw, stanowicych cao literatury w wyodrbnionej dziedzinie (dziedzina ta w cigu rozpatrywanego okresu bya zwarta i zamknita). W takiej macierzy istnieje wysokie prawdopodobiestwo zacytowania w pamie bliskim przektnej i obejmujcym 30-40 publikacji bezporednio wyprzedzajcych kad poszczegln prac. Na pozostaym obszarze macierzy szansa zacytowania jest znacznie mniejsza. Tak wic w szczeglnej sytuacji, gdy potrafimy wyizolowa zwart dziedzin tematyczn, stwierdzamy, e poowa przypisw odsya do frontu badawczego ostatnich publikacji, za pozostaa poowa obejmuje reszt

prac rozsianych rwnomiernie w caym polu. Okazuje si rwnie, e po opublikowaniu 30-40 prac zachodzi potrzeba sporzdzenia artykuu przegldowego, ktry zastpuje wczeniejsze prace, przesonite przez front bada. Obserwujemy ponadto interesujce zjawisko, e wszystkie prace trwae, przedstawione w macierzy przez rzdy, a nie przez kolumny punktw, s cytowane mniej wicej rwnie czsto i tworz do symetryczny obraz, ktry moe by w jakim stopniu interesujcy ze wzgldw teoretycznych.

Ryc. 27. Macierz ukazujca przypisy bibliograficzne zawarte w 200 pracach stanowicych cao okrelonej dziedziny wyjtkowo izolowanej grupy tematycznej i dotyczce tych prac. Przedmiotem bada byo rzekome wystpowanie tzw. promieni N. Prace s uoone chronologicznie, a kada kolumna punktw reprezentuje przypisy, zawarte w pracy oznaczonej danym numerem kolejnym, odnoszce si do innych prac oczywicie wczeniejszych. Silnie zaznaczone linie pionowe odpowiadaj wic artykuom przegldowym. Linia przerywana zaznacza granic frontu bada obejmujcego ok. 50 prac bezporednio poprzedzajcych prac cytujc. Poza frontem bada i pracami przegldowymi wykres rejestruje niewielkie natenie szmeru stanowicego to. cise zwizki uwidocznione przez wysok gsto punktw w okolicy pierwszego tuzina prac s typowe dla powstajcej dziedziny nauk.

Potrzeby bibliograficzne

Te dwa typy zwizkw, jakie ujawnia sie przypisw, wiadcz o istnieniu dwu odmiennych praktyk w ramach literatury naukowej oraz wskazuj na dwie rne potrzeby naukowcw. 1. Prace najnowsze tworz front bada; w jego ramach powizania s bardzo cise. Aby si do tej sytuacji dostosowa, potrzeba (zwaszcza - jak sdz - w fizyce i w biologii molekularnej) jakiego rodka - zapewne w postaci indeksw przypisw - dziki ktremu ludzie pracujcy w tych dziedzinach byliby nawzajem na bieco informowani o swoich pracach. 2. Losowy rozsiew uwidoczniony na ryc. 26 symbolizuje praktyk opierania si na caym dotychczasowym dorobku. Jest to cz sieci, w ramach ktrej traktuje si kad publikacj, jak gdyby bya naprawd czci wiecznego zasobu ludzkiej wiedzy. W dziedzinach, w ktrych ta postawa dominuje, naley do tradycji tematyczne systematyzowanie od czasu do czasu nowo zdobytej wiedzy w formie podrcznika, bd te korzystanie z systemu

klasyfikacji uwaanego optymistycznie za mniej lub bardziej wieczny, jak w taksonomii i chemii. Jeli taka klasyfikacja utrzymuje si w cigu dostatecznie dugiego okresu, powstaje obiektywna moliwo zredukowania caej zgromadzonej wiedzy do stosunkowo niewielkich dawek, w ramach ktrych poszczeglne wiadomoci s jednoznacznie zwizane z pewnym porzdkiem naturalnym. Jest chyba jasne, e wszelki podzia na dziedziny taksonomiczne oraz takie, w ktrych istnieje front bada musi pozostawi poza swoimi ramami do znaczn cz literatury nie odpowiadajcej w peni adnemu z tych wzorw. Obecne rozwaania skaniaj do wniosku, e pomidzy wikszoci artykuw istnieje do cisy zwizek dziki systemowi przypisw. Cay front badawczy nauki nie by jednak nigdy jednolit tkanin. Dzieli si ona na luno ze sob pozszywane cinki i skrawki. Badajc przypisy w czasopismach odsyajce do innych czasopism doszedem do przekonania, e wikszo takich skrawkw odpowiada pracy co najwyej kilkuset badaczy dziaajcych w dowolnym, okrelonym czasie. Symbolizuj one obiektywnie okrelone dziedziny, ktrych definicje mog si z roku na rok zmienia w sposb istotny, ale ktre pozostaj intelektualnymi caociami. Zbadanie natury takich cianiej powizanych fragmentw sieci mogoby doprowadzi do powstania metody umoliwiajcej wykrelenie aktualnej topografii literatury naukowej. Dziki temu mona by zapewne wskazywa krzyujce si zakresy tematyki wydawnictw oraz okrela hierarchi wanoci czasopism, a nawet krajw, autorw i poszczeglnych prac wedle miejsca zajmowanego przez nie na mapie oraz stopnia ich centralnego strategicznie pooenia w ramach wycinka sieci. Klasyfikacja przypisw wedle czasopism, do ktrych odsyaj, stanowi najatwiej osigalny zbir danych mogcych suy sprawdzeniu tego rodzaju metod. Na podstawie wstpnych i niedokadnych analiz takich danych skonny jestem przypuszcza, e bardzo znaczn cz spord wydawanych obecnie ok. 35 tys. czasopism naukowych trzeba potraktowa wycznie jako daleki szum: ogaszane w nich prace nie zajmuj ani centralnych, ani strategicznych miejsc w adnym ze skrawkw, z ktrych utkana jest materia nauki.

Kilka uwag na marginesie Maej Nauki - Wielkiej Nauki


W cigu ostatnich dwudziestu lat wzroso niezmiernie zainteresowanie sprawami nauki, rozumianej jako instytucja spoeczna. Zainteresowanie to zwizane jest z oczywistym faktem, e nauka odgrywa coraz doniolejsz rol w gospodarce narodowej i polityce i e jej znaczenie - jak si wydaje - nadal bdzie wzrasta. Na naszych oczach nauka zmienia swoje oblicze: z Maej staa si Wielk. Wraz z pojawieniem si Wielkiej Nauki powstay problemy i trudnoci, ktre powoay do ycia now dziedzin wiedzy, nowe naukoznawstwo. Uczeni zwizani z problemami polityki naukowej, zajmujcy si administrowaniem wielkich instytutw, zaczli przenosi metody nauk cisych do nowej sfery swoich obowizkw71. W zdumiewajcy sposb, prawie rwnoczenie, na amach rnych czasopism specjalistycznych i oglnych (np. angielskie Nature czy amerykaskie Science) zaczy pojawia

71

Dla przykadu wymieni mona artykuy: laureata nagrody Nobla W. Shockley (Proceedings of IRE, nr 3, 1957) i P. L. Kapicy (Nauka i iz, nr 3, 1962). Rwnie wikszo cytowanych poniej artykuw jest pira aktywnie pracujcych uczonych.

si prace analizujce dane dotyczce liczby publikacji, efektywnoci pracy naukowej czy te zajmujce si rnymi aspektami ekonomii nauki. Nowe naukoznawstwo powstao jako praktyczna dyscyplina uprawiana gwnie przez ludzi, ktrych podstawowym zajciem pozostaa aktywna praca naukowa i niejako na jej marginesie. Ten charakter zachowao do dnia dzisiejszego i cho posiada ju sw wasn kadr naukow, wikszo prac wychodzi spod rki niespecjalistw, praktykw nauki. Zreszt nawet ci, ktrzy stanowi obecnie sztab specjalistw, rekrutuj si w wikszoci z ludzi, ktrzy podobnie jak Solla Price maj swoj naukow prehistori. Ta geneza nowego naukoznawstwa wyciska na nim wyrane pitno. Cechuje go nieufno do zagadnie filozofii czy metodologii, tendencja traktowania nauki72 i techniki jako obiektw mierzalnych, podlegych opisowi analogicznemu do stosowanego w fizyce. Prbuje ono formuowa prawa i stawia prognozy dalszego rozwoju nauki; zwraca si do historii przede wszystkim po to, by zbada jej mechanizmy i znale rodki uatwiajce nauce jej dalszy rozwj; jest mwic oglnie - twarz zwrcone w przyszo i std wynika jego tak odmienny od dawnego naukoznawstwa styl. Przyzna wypada, e sprawy przyszoci nauki, jej potrzeb, jej zwizkw z potrzebami spoeczestwa i odwrotnie, spoecznej kontroli nad nauk - najywiej dyskutowane s w Stanach Zjednoczonych. W Europie tematyka ta podejmowana jest czsto w Anglii, a od niedawna dopiero w innych krajach73. Wydaje si, e przyczyna tego zjawiska tkwi w odmiennej tradycji nauki amerykaskiej, ktra przez dugi okres czasu miaa utylitarny charakter. Nauka europejska pamitaa i pamita wsplny z naukami humanistycznymi rodowd, amerykaska natomiast - Edisona i korzyci, jakie daje praktyczne wykorzystanie techniki. Problemy spoecznej roli techniki byy w Stanach dyskutowane od dawna i obecne dyskusje wydaj si by jakim ich przedueniem. Ksika Solla Pricea naley niewtpliwie do najwybitniejszych pozycji tego nowego kierunku i zawiera - na ile nam wiadomo - najbogatszy zestaw danych dotyczcych publikacji prac naukowych, podstawowego wskanika, na ktrym autor opiera wikszo swoich wnioskw. W niewielkim tylko stopniu autor zajmuje si sprawami nie dajcymi si powiza z danymi ilociowymi. Takie do radykalne i przez autora zamierzone podejcie pozostawia poza zasigiem dyskusji cay szereg zagadnie, interesujcych nowe naukoznawstwo, za niektre inne nawietla jednostronnie. * ** Punkt wyjcia wszystkich toczonych dyskusji jest wsplny. Stwierdza si, e nauka staa si potg spoeczn, polityczn i gospodarcz. Staa si ni bynajmniej nie dlatego, e pochania dzisiaj 2 czy 3% dochodu narodowego; na palenie i picie wydajemy wielokrotnie wicej. Nie sprawi tego grzyb atomowy, w cieniu ktrego do dzi si znajdujemy i ktry z rozwaanego punktu widzenia by tylko przejawem jej mocy. Staa si potg dlatego, e jak to wielokrotnie formuowano, od jej rozwoju, a przede wszystkim od poziomu nauk podstawowych i stosowanych, zalee bdzie w coraz
72

Uywajc tego sowa bez dodatkowych okrelajcych przymiotnikw, mamy na myli to wszystko, co obejmuje angielskie science, a wic matematyk i nauki przyrodnicze. 73 W ZSRR tematyka ta bya podjta najszerzej - o ile nam wiadomo - w G. E. Vladuc, W. W. Nalimow, N. I. Stakin Naucznaja informacija kak odna iz zadacz kibernetiki, Uspiechi Fiz. Nauk., t. 69, 1959, s. 13 oraz w 1 rozdz. ksiki A. I. Michajow, A. I. Czernyj, R. S. Giliarewski Osnowy naucznoj informacji. Moskwa 1965.

wikszym stopniu rozwj krajw, ich sia i znaczenie. Nauka i technika byy kiedy traktowane jako przyprawa naszej cywilizacji. Pniej uwaano je za co w rodzaju witamin, ktrych mae iloci mog hamowa wzrost i umoliwi strawienie przemysowej potrawy. Obecnie trzeba je uzna za poywienie podstawowe naszej ekonomii74. Wzrostowi roli i znaczenia nauki towarzyszy powszechne odczucie, e jakie cechy nauki ulegy istotnej odmianie. Na czym polega zmiana? Co nastpio? Czego naley oczekiwa? Oto pytania, na ktre szuka si odpowiedzi. Proponowane przez autora odpowiedzi s do zaskakujce. Wielka Nauka okazuje si krtkim interludium pomidzy stuleciami tradycyjnej nauki i nieuchronnym okresem nadchodzcych przemian (s. 37) i nawet wojna stoi na uboczu prostej drogi wzrostu wykadniczego75 (s. 25). Nasze odczucia dotyczce zmian, jakie zaszy; okazuj si zwizane tylko ze zmian skali i z tym faktem e nauka jest zawsze w ponad 80% wspczesna (s. 23). Jestemy w podobny sposb zwiedzeni perspektyw jak nasi poprzednicy przed stu czy nawet dwustu laty i w gruncie rzeczy skarymy si na te same nowe zjawiska w nauce. Jedynie naprawd nowe jest to, e tempo rozwoju nauki musi ulec zmianie, e zbliamy si do puapu i istnienie tego puapu wpywa na obecny stan nauki gwnie na odcinku kadrowym, np. przez werbowanie do nauki ludzi mniej uzdolnionych. Teza o istnieniu puapu nie budzi sprzeciwu. Mona jedynie wtpi, czy proponowana przez Solla Pricea forma krzywej logistycznej jest uprawnion ekstrapolacj. W gruncie rzeczy nie mamy dotd adnych informacji, dotyczcych jakiej duej dziedziny wiedzy, ktre pozwalayby tak hipotez uprawdopodobni, za analogie dotyczce krzywych wzrostu spotykanych w przyrodzie czy ekonomii nie wydaj si w peni przekonujce. Jest to dosy miaa ekstrapolacja, ktrej zapewne nasze pokolenie nie bdzie w stanie zweryfikowa. Teza dotyczca oddziaywania puapu wymaga pewnych komentarzy. Nie jest bowiem jasne, jaki jest mechanizm tego oddziaywania; na og, wicej wiary budz w nas objanienia odwoujce si do przyczyn zjawisk ni do ich przyszych konsekwencji. Poza tym zmiany charakterku nauki doszukiwa si naley chyba w okresie sprzed lat 30 czy 40, a wic w okresie, w ktrym o wpywie tego puapu nie mogo na pewno by mowy. Najbardziej sporna wydaje si odpowied dotyczca aktualnej sytuacji. Myl, e przyjte przez Solla Pricea parametry dotycz tylko wybranych aspektw nauki i nie uwzgldniaj innych, w ktrych nastpiy wanie istotne zmiany. Pozwol sobie powoa si na przytoczon przez autora analogi jego opisu stanu nauki z opisem stanu gazu. Wiadomo, e w przypadku gazu idealnego zbadanie wartoci jednego parametru nie wystarczy do opisania jego stanu; zesp parametrw wybranych przez Solla Pricea nie jest chyba wystarczajcy dla adekwatnego opisu stanu nauki. Podstawowe zmiany w charakterze nauki, te ktre odpowiedzialne s za wszelkie inne, dotycz spoecznego statusu nauki a przede wszystkim stosunku nauki i pastwa - problemu, do ktrego
74 75

D. J. de Solla Price The Scientific Foundation of Science, Nature t. 206, 1965, S. 233. Podobny sd autor wypowiada o skutkach rewolucji. Na podstawie do niepenych danych dotyczcych rozwoju nauki radzieckiej przekonany jestem, e teza autora jest w tym przypadku bdna. Oczywicie, jeli w statystyce nie wyrnia si poszczeglnego kraju, to efekty wojen i rewolucji ulegaj w sumarycznej statystyce pewnemu zamazaniu. Wydaje mi si, e bardzo interesujce dane dotyczce wpywu zasadniczych przemian spoecznych mona otrzyma stosujc techniki autora i aowa wypada, e prace te nie zostay dotd wykonane.

wrcimy nieco pniej. Tu chcielibymy zwrci uwag na inny do wany problem, a mianowicie problem stosunku nauki do kultury. Jeeli rozumie kultur (w sposb nazbyt literacki) jako pewn organizacj wyobrani spoecznej, to wydaje si, e obecnie humanistyka i nauka w sposb odmienny na t wyobrani oddziauj, innymi drogami j przeksztacaj. W racej sprzecznoci z rozwojem nauk stoi fakt, e nawet podstawowe i ugruntowane od paru dziesicioleci pojcia naukowe nie stay si chlebem powszednim oglnej kultury. Nauka zdaje si w coraz wikszym stopniu korzysta z tej samej transmisji oddziaywania, ktra charakterystyczna jest dla techniki: przez swoje wytwory, przez penicylin i rakiety, tworzywa sztuczne i maszyny matematyczne. W coraz mniejszym stopniu oddziauje sam swoj treci. Najwiksze nawet odkrycia naukowe naszego stulecia w znikomym stopniu karmiy filozofi i wzajemny indyferentyzm filozofii i nauk przyrodniczych jest atwo sprawdzalnym faktem empirycznym. Humanistyka oddziauje nadal bezporednio; w tym sensie jest bardziej tradycyjna i dlatego uwaa si j za nonik prawdziwej kultury. Uwaa si, susznie zapewne, za rzecz godn potpienia, jeli fizyk nie wie, kto to jest Klee czy Camus i nic nie mwi mu takie sowa, jak fenomenologia czy surrealizm. Natomiast, jeeli historyk czy krytyk literacki nie sysza o Diracu i Flemingu, nie wie, co to jest pochodna i entropia, to nie dyskwalifikuje go to jako intelektualist. (C. P. Snow wspomina rozmow z G. H. Hardym, ktra miaa miejsce w latach trzydziestych. Czy zauway Pan - mwi Hardy - jak uywane jest obecnie sowo intelektualista? Zdaje si, istnieje nowa jego definicja, ktra na pewno nie obejmuje ani Rutherforda, ani Eddingtona, ani Diraca, ani Adriana, ani mnie76. Czy mona si dziwi, e w niektrych rodowiskach naukowych sowo intelektualista ma pejoratywny odcie, podobnie jak u nas sowo scholastyk?) Istniejca rozbieno midzy naukami i szeroko rozumian humanistyk nie moe by chyba w caoci przypisana ani coraz dalej posuwajcej si specjalizacji wiedzy, ani rnicy midzy kumulatywnym charakterem nauk przyrodniczych i niekumulatywnym, nieaddytywnym charakterem humanistyki, ani te brakowi jakiej oglnej spajajcej idei. Przypuszczamy raczej, e czynnikiem, ktry zadecydowa o powstaniu dwu kultur77, jest to, e w naszych poczynaniach spoecznych, w naszym systemie edukacji i wychowania znalelimy si daleko za potrzebami dnia. Myl, e proces tego rozbicia nie jest nieodwracalny i e optymizmem moe napawa fakt niezaakceptowania istniejcego rozamu w wiadomoci spoecznej. Dowodem moe by przyjcie, z jakim spotkaa si cybernetyka. Ofiarowaa ona nowe panaceum, now szans uwierzenia w jedno nauki: bdzie ju moliwe - gosia - matematyczne i cise dyskutowanie o jzyku i spoeczestwie, ekonomii i psychologii. Spoeczny grunt dla przyjcia idei pierwszych cybernetyki istnia i, jak mona sdzi, istnieje nadal. Niezalenie jednak od prognoz, jakie mog by postawione w omawianej tu sprawie, zarejestrowa trzeba fakt, e Wielka Nauka w przeciwiestwie do swojej poprzedniczki znalaza si w rozbracie z kultur humanistyczn i konsekwencje tego faktu mog okaza si grone take i dla rozwoju samej nauki. *
76 77

C. P. Snow The Two Cultures and the Scientific Revolution. Cambridge 1959, s. 4. Pojcie spopularyzowane przez C. P. Snowa w ksice cytowanej w przyp. 6.

** Siedmioprocentowy roczny wzrost nauki jest rezultatem (jeli operowa pojciami zaczerpnitymi z demografii) 17% stopy urodze i 10% stopy zgonw78. Jeli nie mona utrzyma w sposb trway tych 7%, to pozostaje tylko jedna moliwo: przeduy czas aktywnej pracy naukowej kadego uczonego. Mona to uczyni przez zwolnienie go z wielu obowizkw administracyjnych, posiedze i zebra, zjazdw i kongresw (plaga nie tylko naszego kraju). Mona - i jak si wyraaj energetycy, byby to najwikszy zapas mocy - dy do skrcenia czasu studiw. Dla przykadu: wyksztacenie doktora fizyki w Polsce czy Zwizku Radzieckim trwa najmniej 9 lat: 6 lat na studia, 3 na doktorat. Jeli mody czowiek wstpuje na uczelni w wieku 17 lat, teoretycznie moe uzyska doktorat majc 26 lat. Wiadomo, e dzieje si tak jedynie w wyjtkowych przypadkach; okres doktorantury przeciga si zwykle do 4-5 lat. W Anglii, posuymy si przykadem Cambridge, studia trwaj 3 lata, za doktorantura 2. Doktorw w wieku 22-23 lat jest naprawd duo. Te cztery lata to nie byle jaka rnica, a jak wynika z obserwacji, uczeni angielscy nie reprezentuj przecie gorszego poziomu ni ich polscy i radzieccy koledzy. Nauki przyrodnicze, zwaszcza fizyka i matematyka, s dzi mode i nie tylko w tym sensie, e sam proces wzrostu opisany w ksice Solla Pricea prowadzi do obnienia redniego wieku uczonych, lecz i w tym, e powana cz wanych rezultatw naukowych zostaa uzyskana przez ludzi stosunkowo modych. Problemem jeszcze powaniejszym ni czas studiw jest tre programu nauczania na wyszych uczelniach. Wiadomo ju a nadto dobrze, e zwikszanie liczby przedmiotw wykadanych prowadzi do encyklopedycznego ogupiania studenta, za w wielu dziedzinach technicznych sprawy, ktrymi w przyszoci bdzie si zajmowa, s tworzone wanie wtedy, gdy zasiada w swojej alma mater. Obecnie Francja przeprowadza do radykaln zmian systemu studiw technicznych i przyrodniczych79. W Stanach Zjednoczonych, w ktrych nie ma jednolitych programw, rol przewodnika we wprowadzaniu nowych treci i nowych metod nauczania objy synne MIT i Caltech. Wymieni te trzeba -wietn i bardzo nowoczesn inicjatyw, jak byo powoanie przed ponad dziesiciu laty w Zwizku Radzieckim tzw. Fizyko-Inynieryjnego Instytutu, ktrego dowiadczenia odegray istotn rol w ksztatowaniu profilu wielu pniej powoywanych uczelni. Zmiana stylu nauczania na wyszych uczelniach ma jeszcze jeden, wany aspekt. Uniwersytety byy i s instytucjami czcymi badania z ksztaceniem nowych kadr. Obecnie wszdzie na wiecie wystpuje tendencja do tworzenia pozauczelnianych laboratoriw badawczych w dziedzinach nauk podstawowych i niektrzy wyraaj obaw, e gdyby ta tendencja rzeczywicie zwyciya, to na dusz met zaciyaby szkodliwie nad nauk. Zjawisko to najsilniej zarysowao si bodaj w Stanach Zjednoczonych i obawy, o ktrych mowa, doprowadziy do zmiany polityki rzdu m. in. w zakresie finansowania uniwersytetw i zlecania im prac badawczych. Faktem jednak pozostaje, e wiele powanych prac rodzi si w rnych naukowych pozauczelnianych instytucjach bd w laboratoriach poszczeglnych przedsibiorstw. Jest to jeszcze jeden z czynnikw industrializujcych nauk.

78

Patrz przyp. 4 oraz D. J. de Solla Price Stae wzorce w organizacji nauki, Zagadnienia naukoznawstwa, t. I, z. 4, 1965. 79 Por. J. Richardson The French Revolution in Teaching the Sciences and Engineering. International Science and Technology, t. 54, 1966, s. 105.

W dyskusjach nad reform nauczania przewaaj dzi powszechnie - zarwno na Wschodzie, jak i Zachodzie - opinie, e najbardziej zasadnicze przemiany dotyczy musz przede wszystkim szkolnictwa podstawowego. Szkoy podstawowe daj naszym dzieciom przygotowanie w zakresie science podobne do tego, jakie daway naszym ojcom i dziadkom; przygotowanie, ktre dzisiaj wydaje si anachronizmem nie tyle ze wzgldu na zasb wiadomoci, co dobr materiau. Jest rzecz charakterystyczn, e propozycje zmian wychodz przede wszystkim ze rodowiska akademickiego. Nowe podrczniki matematyki, zasadniczo nowe, opracowywane s w Zwizku Radzieckim przy udziale wybitnych matematykw. Analogiczne podrczniki w Anglii wydaje Cambridge University Press80. Ten sam cel maj organizowane w Zwizku Radzieckim (a take w Polsce i innych krajach socjalistycznych) olimpiady matematyczne i fizyczne. Interesujcym eksperymentem s rwnie radzieckie szkoy matematyczne dziaajce od paru lat w niektrych wikszych miastach ZSRR; wybiera si do nich specjalnie utalentowan w tym kierunku modzie i przerabia program znacznie odbiegajcy od standardowego. By moe, zmiana systemu edukacji na szczeblu podstawowym, zmiana, ktrej rezultatem bdzie zupenie odmienne przygotowanie w zakresie nauk cisych, umoliwi w przyszoci przezwycienie rozbienoci midzy dwiema kulturami, o ktrych mowa bya uprzednio. W kadym razie innej drogi przezwycienia tych rozbienoci na razie nie wida. * ** Stopniowo przeszlimy bd przechodzimy do innej epoki gospodarowania nauk. Z gospodarki ekstensywnej przechodzimy do intensywnej. W okresie Maej Nauki, gdy nauka potrzebowaa nielicznych uczonych, ekstensywna gospodarka kadrami bya - w aspekcie ekonomii spoecznej a nie moralnoci - usprawiedliwiona. Dzi nie mona sobie ju pozwoli na dawn rozrzutno. Przy odczuwanym we wszystkich wysoko rozwinitych krajach braku kadr naukowych nowy Weierstrass nie moe pracowa jako nauczyciel na wsi, a nowy Einstein - w biurze patentowym. Co prawda, posiadanie najlepszych nawet laboratoriw nie gwarantuje pojawienia si zastpu nowych Newtonw, ale zgodzi si wypada, e brak tych laboratoriw uniemoliwia ujawnienie nowych geniuszw. Obecnie kraje uprzemysowione staraj si posiada tylu uczonych, ilu mog wyksztaci i zapewni im miejsce pracy. W wielu krajach odczuwa si ju dzisiaj brak dostatecznej poday pracownikw naukowych i technicznych i staje si powanym problemem znalezienie odpowiednich rodkw spoecznych, ktre zapobiegyby przejciu tego stanu rzeczy w stan chroniczny. Zbyt maa i le wynagradzana jest kadra pracownikw naukowych we wszystkich chyba krajach Europy. Na jednego profesora przypada nadmierna liczba studentw i t ostatni bolczk dzielimy sprawiedliwie ze Stanami Zjednoczonymi. Po to, by stworzy potn armi nauki, nie wystarcz jednak szeroko otwarte drzwi uczelni. Musz istnie spoeczne bodce kace ludziom wybra karier naukow, wybra, a wic uzna, e jest ona lepsza ni inne moliwoci. Niewtpliwie podstawowym bodcem by i w wielu krajach nadal pozostaje wysoki status spoeczny ludzi nauki. Wiadomo, e np. pd na studia medyczne obserwowany w maych zbiorowociach ludzkich, by w powanym stopniu zwizany ze spoecznym
80

Seria podrcznikw szkolnych pt. School Mathematical Project; ukazay si cztery tomy i cztery dla uytku nauczycieli.

statusem lekarza. Wiadomo take, e te grupy spoeczne, ktre z jakich wzgldw maj utrudniony dostp do innych karier yciowych, zasilaj czsto nauk. Tym tumaczy si np. nieproporcjonalny udzia w nauce mniejszoci narodowych i ludzi napywowych. Jednak, oglnie rzecz biorc, status spoeczny uczonego ulega wzgldnej degradacji wraz z postpujcym umasowieniem zawodu uczonego. Mills, by moe z przesad, a na pewno z antypati do amerykaskiego rodowiska akademickiego, tak je charakteryzuje: Wzrost liczby uczniw, a w rezultacie wprowadzone do nauczania metody masowej produkcji sprawiy, e pozycja profesora wyszej uczelni staa si znacznie mniej eksponowana ni bya niegdy[...] W tej dziedzinie mona zaj wysoko pochodzc z niszych warstw nawet klasy redniej, rodowiska nie odznaczajcego si szczeglnymi zaletami umysu, horyzontami kulturalnymi ani wielk wyobrani (...) Amerykaski system owiaty nie jest autonomiczny, wszystko, co si w nim dzieje, jest uzalenione od przemian, jakie zachodz w innych dziedzinach ycia spoecznego. Uczelnie s czsto nie tyle orodkami inicjatywy, co organizmami sucymi adaptacji, uczeni s czsto nie tyle niezalenymi mylicielami, co nisko patnymi urzdnikami81. Zdanie Millsa nie jest odosobnione, i podobna ocena rodowiska naukowego i - co za tym idzie spoecznej pozycji jego czonkw bya stwierdzana w innych krajach. Jest rzecz interesujc, e proces ten zachodzi rwnoczenie z wzrostem spoecznej roli nauki. Wyjanienie tego na pozr paradoksalnego faktu wydaje si do proste: nauka oddziauje obecnie gwnie swoj mas i wzgldna waga pojedynczego, nawet wybitnego uczonego, zmalaa; jest jednym z wielu oficerw wielotysicznej armii. Na sprawy kadr naukowych rzutuj istotnie procesy migracyjne. Przysparzaj one wiele kopotw nawet takim krajom, jak Anglia czy Wochy, z ktrych uczeni wyjedaj gwnie do Stanw Zjednoczonych, gdzie czekaj na nich lepsze warunki materialne, a przede wszystkim lepsze, nowoczeniejsze stanowiska pracy. Dylemat w rzeczywistoci wyglda nastpujco. Jeli w kraju nie rozwija si jaka dziedzina nauki, wysanie uczonych do innych orodkw jest spraw konieczn, po to choby by ludzie ci mogli w przyszoci wychowywa wasne kadry i ewentualnie stworzy nowe, odpowiednie stanowiska pracy. Powrt takiego uczonego zwizany jest czsto z koniecznoci zrezygnowania z aktywnej pracy naukowej, szczeglnie wtedy gdy kraj nie moe stworzy odpowiednich miejsc pracy; zwaszcza e utrzymanie laboratoriw w niektrych przynajmniej dziedzinach staje si niebywale kosztowne. Dla przykadu mona poda, e wg oceny Adamsa, byego dyrektora generalnego CERN-u, na to by fizyk pracujcy w zakresie wysokich energii mg wydajnie pracowa, niezbdne jest ok. 80 tys. dolarw rocznie i jest raczej wyrzucaniem pienidzy trzymanie go bez zapewnienia mu tych rodkw82. Powszechnie stosowane - i jak dotd jedyne - rozwizanie tego dylematu, to szeroka i faktyczna wsppraca midzynarodowa, ktrej przykadem s orodki w Dubnej i wspomniany ju CERN. * **

81 82

C. Wright Mills Biae konierzyki. Amerykaskie klasy rednie. Warszawa 1965, s. 238. J. B. Adams Megaloscience, Science, t. 148, 1965, s. 1560.

Zmiana spoecznego statusu nauki, jej coraz cilejszy zwizek z przemysem, uzalenienie od rnorakich rde finansowych spowodoway, e wzgldna izolacja nauki, swoista splendid isolation, naley ju dzi do przeszoci. Zmienio si oblicze laboratorium, ktre coraz czciej przypomina nowoczesny zakad przemysowy, w ktrym wszystko jest zawsze na swoim miejscu w idealnym porzdku, oprawione w szko, metal i plastyki. Zmienia si atmosfera i nie sdz, by tylko konserwatyzm starszej generacji uczonych dyktowa im nieraz sdy, e wszystko to ma niewiele wsplnego z prawdziwym rozwojem nauki. Na przekr temu, co mwi Solla Price, niektrzy omielaj si sdzi, e w wielu dziedzinach np. w fizyce, obecnie przeywamy raczej okres pewnego spadku aktywnoci, e w gruncie rzeczy ostatnie 20-30 lat nie przyniosy nowych idei. Najradykalniej te idee wyrazi chyba znany astronom i fizyk angielski Fred Hoyle (nalecy zreszt do. modszej generacji, ktra rozpoczynaa sw karier 30 lat temu): Kady przyzna, e dwu spord trzech lub czterech najlepszych odkry fizyki w cigu ostatnich dziesiciu lat dokonano przy uyciu prostych narzdzi, chyba niewiele droszych ni urzdzenia stosowane w pocztku stulecia, i przy znikomych - w porwnaniu z dzisiejszymi - nakadach finansowych: odkrycia Mossbauera i odkrycie niezachowania parzystoci w sabych oddziaywaniach. Mgby kto powiedzie, e odkrycia te to by szczliwy traf i e gupot byoby przywizywa do nich nadmiern wag. Nie jestem tego pewny. Sdz, e fizyka nie moga rozwija si innymi drogami, ni rozwijaa si naprawd, a wic budujc monstrualne machiny, z ktrych najgoniejsze s w Brookhaven i Berkeley w tym kraju (St. Zjednoczonych - R. H.) i w CERN w Genewie. Same te maszyny nie czyni szkody. To nasze wasne przekonania i pogldy, przyjmowane bez zastrzee, mog by szkodliwe. Jedna z najbardziej rozpowszechnionych tez brzmi, e po to, by nauka, lub w kadym razie fizyka, bya efektywna, musi by ona wielka. Ta wanie mentalno dinosaura moe spowodowa zniszczenia83. I dalej: Z urzdze kosztujcych do 10 mln dolarw nie wolno korzysta rwnie niefrasobliwie, jak nasi przodkowie korzystali ze swoich laboratoryjnych przyrzdw. Chodzi mi o to, e laboratoria nie mog by zamykane na cztery czy pi dni, dlatego e kto wyjeda na ryby lub w gry. Kopot jednak polega na tym, e to wanie dziki wyjazdom na ryby rodz si wielkie idee. Na dobre czy na ze okazujemy si zczeni z nowym kulturalnym wzorcem nauki. Wielka Nauka wywouje zmiany w postpowaniu uczonych i nie mona ich - jak sdz - unikn. To, co moemy zrobi, to zapobiec przytoczeniu caej naszej nauki wielkonaukow mentalnoci84. Moe warto tu doda jeszcze jeden nowszy przykad. Jednym z najwaniejszych odkry chemii ostatnich czasw bya synteza zwizkw chemicznych gazw szlachetnych, o ktrych przez ponad 60 lat sdzono, e nietworzenie tych zwizkw jest ich cech charakterystyczn. Sprawozdanie z zainicjowanych przez N. Bartletta dowiadcze nosi dat 2 padziernika 1962 r. i ukazao si w Science 12 padziernika 1962 r. W tym samym numerze redaktor czasopisma napisa o tym doniosym odkryciu: Daje nam ono dobr nauczk i zarazem otwiera pasjonujce perspektywy. Chyba od 15 lat co najmniej milion uczonych na caym wiecie byo lepcami i nie widziao potencjalnej moliwoci zrobienia tego wanego odkrycia. Wszystko, co byo potrzebne w tym celu, to odrzucenie uznanych i skostniaych dogmatw, par godzin wysiku i bakcyl sceptycyzmu. Nasza intuicja mwi nam, e jest to tylko jedna z niezliczonych moliwoci we wszystkich dziedzinach bada... Wielkim niedostatkiem nauki jest teraz nie brak

83 84

F. Hoyle Of Men and Galaxies. Seatle 1964, s. 10. Jak wyej, s. 14.

moliwoci, ludzi, pienidzy czy miejsca w laboratoriach. To, co naprawd jest potrzebne, to wicej zdrowego sceptycyzmu, ktry rodzi kluczowe idee - oswobadzajce naukowe koncepcje. Dwojakiego rodzaju niepokj da si odczyta z tych i wielu innych, czsto wypowiadanych uwag. Pierwszy dotyczy stylu pracy, metod, tak rnych od tradycyjnie stosowanych, e sprawiaj wraenie czego cakowicie odmiennego. Metod, ktre nie dotycz ju tylko eksperymentu, a zaczynaj w coraz wikszym stopniu dotyczy jego interpretacji. Nawet sam charakter tej interpretacji zdaje si ulega pewnej ewolucji: atwiej godzimy si dzisiaj na teori nawet wtedy, gdy nie stoj za ni hipotezy dotyczce mechaniki zjawiska. Drugi rodzaj niepokoju wydaje si rwnie uzasadniony. Czy nie znajdujemy si raczej na jakim, jeli np. o fizyk chodzi, rozlegym plateau ni na stromej, ostro w gr wznoszcej si drodze postpu. Jeli drugi czon tej alternatywy jest poprawny, to statystyki Solla Pricea zachowuj swj walor jako wskaniki wzrostu kadr czy literatury, pozostaj w mocy jego uwagi odnoszce si do wewntrznej struktury nauki i nie trac siy niezmiernie interesujce analizy wzajemnych powiza, o ktrych mowa w doczonym do ksiki artykule, ale nie mog by ju traktowane jako wykadnik rozwoju nauki. Na razie jednak - o ile mi wiadomo - nie zostay przez nikogo zaproponowane inne wskaniki obiektywne, ktre np. ukazywayby istnienie owego plateau. Jeli wic chcemy pozosta na platformie wielkoci mierzalnych, musimy w tej czy innej formie proponowane wskaniki przyj i tylko kwesti subiektywnych przekona jest, jak wag, jak interpretacj do nich przywizujemy. * ** Bardzo wiele zagadnie, ktre omawia ksika Solla Pricea, dotyczy jednego z najbardziej dyskutowanych zagadnie, problemu kanaw informacji. Wszyscy zgadzaj si, e efektywno kanaw istniejcych jest zbyt maa i e naley wprowadzi jakie gruntowne zmiany. By moe, jest przejawem samoregulujcych mechanizmw organizmu nauki, i w niektrych laboratoriach istnieje moralna presja przeciwdziaajca publikacji. Na przykad, publikowanie pracy redniej jakoci oceniane jest ujemnie w 20-osobowej grupie pracujcej w luksusowych, jak na amerykaskie nawet stosunki, warunkach w Bell Telephone Company; z laboratorium tego wychodz jedna lub dwie prace rocznie, a wic o wiele poniej redniej. By moe, jest to jedynie dodatkowy luksus, na jaki moe sobie pozwoli niewiele zespow, ale nieraz przecie artykuy delikatesowe staway si artykuami pierwszej potrzeby. Waniejsze wydaj si dwie nowe inicjatywy w tej dziedzinie. Pierwsza, do ktrej autor ksiki nie mao si przyczyni, to wydawany od dwu lat w Stanach Zjednoczonych Science Citation Index (por. s. 160). Gwna jego rola polega na tym, e zamawiajcy okrela zakres swoich zainteresowa oraz podstawowe prace z tej dziedziny (artykuy, ksiki) a otrzymuje wykaz wszystkich prac, jakie bieco ukazuj si oraz prac wszystkich autorw cytowanych we wszystkich tych pracach. W ten sposb realizuje si niejako t sie powiza, o ktrej mwi Solla Price. Oczywicie, dostajc taki spis zamawiajcy zna swoj sie i jeli chce, moe dotrze do interesujcego artykuu. Prcz tego S. C. I. spenia i inne usugi, np. dostarcza biecych informacji o zwizkach chemicznych, ktrych obecnie syntetyzuje si ok. 100 000 w cigu roku. Druga inicjatywa dotyczy reorganizacji sub bibliotecznych. Istnieje sporo rnych projektw w tej dziedzinie, a niektre zostay ju zrealizowane. Najbardziej chyba radykalnym jest tzw. Intrex Project,

opracowywany we wspomnianym ju MIT pod kierunkiem. C. F. J. Overhagea85. Bdzie to biblioteka zupenie niepodobna do tradycyjnej, operowana przez odpowiednio wielkie maszyny elektronowe. Moliwe bdzie uzyskanie nie tylko informacji o danej pracy, lecz jej streszczenia, recenzji z ni zwizanych itd. Przewiduje si automatyczne przesyanie odbitek prac bd w formie optycznej na ekranie, bd w formie specjalnej techniki umoliwiajcej przesyanie kopii na odlego. Z jednej ksiki bdzie mogo korzysta jednoczenie wiele osb. Inn innowacj bdzie moliwo dostarczenia danych z rnych rde i ich zestawiania i opracowywania przez bibliotek. Bdzie moliwe umieszczanie przez czytelnikw adnotacji i opinii a take podawanie, zalenie od chci i potrzeby, do dyspozycji zainteresowanych nie publikowanych jeszcze danych. Projekt, o ktrym mowa, jest w pocztkowym stadium realizacji. Te nowe techniki nauki dnia jutrzejszego take spotykay si ju z krytyk i wysuwane s obawy, e w rwnym stopniu mog przeszkadza rozwojowi, jak mu pomaga. Bezprzedmiotowe szperanie po bibliotekach, przerzucanie porzuconych na stole czasopism jest zapewne nie mniej inspirujce jak owienie ryb. Ale czy nowe techniki, uyteczne przecie i pomocne w pracy, musz wyprze stare i czy wiat nauki musi wkrtce sta si podobny do wizji nowego wspaniaego wiata Aldousa Huxleya? Pozostanie to przecie zawsze wiat inwencji i twrczoci a obawy zrodzone z lektury gazetowych sprawozda o nauce (i by moe projektw przyszych bibliotek) rozprasza bezporednie obcowanie z naukowcami. * ** Do najbardziej podstawowych kwestii, omawianych w zwizku z epok Wielkiej Nauki, nale problemy wzajemnego jej powizania z pastwem. W rnych formach stawiane jest pytanie: czy rzdy demokratyczne zdolne s rozwiza trudnoci rewolucji naukowej. Przewiadczeniem generalnym lecym u podstaw idei rzdw demokratycznych jest wiara, e w sprawach zasadniczych obywatel moe wypowiedzie si na tematy interesujce spoeczestwo jako cao. Ta wiara wydawaa si niepodwaalna przynajmniej do I wojny wiatowej. Dzi znakomita ilo decyzji, ktre mog dotyczy i dotycz naszego ycia, ma charakter techniczny. C. P. Snow, ktry przez jaki czas sprawowa funkcje ministra nauki w rzdzie angielskim, swoj znakomit ksik Science and Governement otwiera sowami: Jedn z najbardziej zdumiewajcych cech wysoko rozwinitych spoeczestw przemysowych naszych czasw jest to, e podstawowe decyzje musz by podejmowane przez garstk ludzi w sekrecie i, przynajmniej jeli idzie o prawn stron, przez ludzi, ktrzy nie dysponuj wiedz z pierwszej rki, czym te decyzje winny by warunkowane i jakie mog by ich rezultaty86. Jako ilustracj tego stanu rzeczy Snow cytuje histori kontrowersji midzy Tizardem a Lindemannem. Pierwszy z nich bezporednio przed wojn by naukowym doradc rzdu angielskiego i gwnym inicjatorem rozszerzenia bada nad radarem w Anglii; drugi - bliskim przyjacielem Churchilla i faktycznie jedynym jego doradc naukowym. Kulminacyjny moment sporu przypada na lata 1942-1943. Lindemann forsowa plan bombardowa strategicznych, bombardowa dzielnic robotniczych w duych miastach, uzasadniajc to -nastpujco: obiekty militarne s trudne do trafienia, za klasy rednie mieszkaj do luno, co powoduje strat bomb. Wedug oceny Lindemanna wskutek bombardowa strategicznych uda si zniszczy 50% domw
85 86

C. F. J. Overhage Plans for Project Intrex. Science, t. 152, 1966, s. 1032. C. P. Snow Science and Government, Harvard 1961, s. 1.

i zahamowa w znacznym stopniu produkcj wojenn Niemiec. Tizard (i niezalenie od niego Blackett) obliczyli, e ta ocena jest 5-6-krotnie przesadzona. Mimo e ich opini podzielay inne jeszcze osoby, Churchill zaakceptowa plan Lindemanna. Jest bardzo atwo - pisze Snow w atmosferze kryzysu i tajnie podejmowanych decyzji spowodowa, aby ludzie zrezygnowali ze swych sdw. Wci jeszcze sysz sowa pewnego w normalnych warunkach twardego i inteligentnego czowieka, mwicego mi kiedy ciemn noc: Premier i Prof [tak nazywano Lindemanna - R. H.] zadecydowali, a kim my jestemy, by zaoy veto.87. Po wojnie okazao si, e nawet obliczenia Tizarda byy nazbyt optymistyczne dla Anglii. A Snow konkluduje: Moliwe, e kiedy w przyszoci, ludzie yjcy w bardziej sprzyjajcych ni nasze czasach przejrz rzdowe archiwa i zauwa, e tacy ludzie jak my, ludzie cieszcy si opini wyksztaconych, dobrze uoonych i czsto obdarzonych ludzkimi uczuciami, robili takie obliczenia, jakie wanie opisaem. Podobne obliczenia na wiele wiksz skal robione s obecnie w najbardziej rozwinitych krajach. Co pomyl sobie o nas owi przyszli ludzie?.88 Niewtpliwie przypadek opisywany przez Snowa jest przypadkiem skrajnym i w okresie pokoju, nawet tego wzgldnego pokoju, w jakim yjemy obecnie, decyzje s podejmowane z wiksz ostronoci. Mimo to, czy sam mechanizm podejmowania wielu decyzji nie przypomina jednak czasem popularnej anegdoty, jak to na jakim zebraniu rozstrzygano gosowaniem o prawdziwoci teorii Kopernika. Sytuacja przestaje by anegdotyczna, gdy gosowaniem prbuje si rozstrzyga suszno prognoz naukowych i gdy te prognozy dotycz ycia spoecznego. W dodatku istnieje wiele oczekujcych na decyzj zagadnie, w ktrych nie istniej i nie mog istnie odpowiednie kryteria oceny. W jakim stosunku rozdzieli kredyty midzy badania przeznaczone na zwalczanie raka i na rozwj techniki tranzystorowej? Jakie mog by kryteria w tej materii? Przy tych wszystkich zastrzeeniach wydaje si jednak, e odpowied na postawione pytanie jest pozytywna. I to nie tylko dlatego, e jak wynika z historii rzdy niedemokratyczne maj wiksze zaufanie do innych si spoecznych ni nauka (wystarczy przypomnie w istocie negatywny stosunek Hitlera do nauki). Przyj bowiem mona, e wszelkie decyzje majce efekt spoeczny mog by w warunkach wzgldnego choby niezagroenia dyskutowane publicznie i e rozwj nauk (przypomnijmy, e o science tylko chodzi) w niczym tego ukadu nie zmienia. Oczywicie, sytuacja ulega zmianie, gdy decyzje podejmowane bd w warunkach w ten czy inny sposb zblionych do frontowych i trudno postulowa, by wtedy staway si przedmiotem publicznej dyskusji, jakiej podlegaj np. prace naukowe. Nie ma take powodu przypuszcza, e stan napi politycznych jest naturalnym stanem egzystencji i e te ograniczenia, ktre s wynikiem tego stanu rzeczy, powinny rzutowa na podstawowe polityczne credo. Powysze uwagi nie zdejmuj z porzdku dziennego sprawy stosunku nauki i spoeczestwa w dniu dzisiejszym; nawet w stanie realnego zagroenia margines decyzji, ktre musz by podejmowane poza zasigiem szerokiej opinii, winien by zwony do niezbdnego minimum, a to z tego prostego wzgldu, e nie istniej adne skuteczniej dziaajce mechanizmy wyboru polityki naukowej. Szeroko tego marginesu jest wanie tym, co tak gorco jest obecnie dyskutowane. *

87 88

Jak Wyej, s. 64. jak wyej, s. 48.

** Wraz z rozbratem, jaki wzilimy z okresem Maej Nauki, skoczy si okres, w ktrym jej wiat by zamknity, i dzi nie sposb mwi o autonomii nauki, jej suwerennoci w stosunku do potrzeb spoecznych, o jej wyczeniu spod kontroli organizmu pastwowego. Problem to nieobojtny dla nauki. Wszelkie narzucone na ni restrykcje utrudniajce swobodny obieg informacji dziaaj hamujco na jej rozwj i - jak wykazuj a nazbyt liczne przykady - jest rzecz zudn sdzi, e wzniesione bariery dziaaj tylko w jedn stron. W gruncie rzeczy powoduj one czsto odseparowanie tych, ktrzy si odgradzaj, i w dzisiejszej sytuacji nawet najsilniejsza grupa na to pozwoli sobie nie moe; po krtkim lub duszym czasie takiej separacji grozi jej zdystansowanie przez innych. Nie jest prawd, e wszystkie problemy polityki naukowej zwizane s z politycznymi stressami dnia dzisiejszego, z obawami, jakie spoeczestwa nalece do antagonistycznych obozw wi z si strony przeciwnej, z jej rakietami i bombami, gazami i broni biologiczn. Niemao obaw rodz i te problemy, w ktrych nauka mierzy swe siy z siami przyrody. Do nich nale przede wszystkim zakcenia rwnowagi biologicznej, powodowane nie zawsze zbyt dentelmeskimi rzdami czowieka na naszym globie, a wic: zanieczyszczanie ldw i rzek a nawet mrz i atmosfery; obawy, e rne rodki somatycznego i psychicznego oddziaywania na czowieka mog istotnie wpyn na jego przyszo biologiczn i psychik. Przekonanie, e nauka moe rozwija si tylko w warunkach penej, niczym nieskrpowanej wolnoci nauki cechowaa cay okres Maej Nauki. Wiary tej nie podkopaa nawet I wojna wiatowa, w czasie ktrej po raz pierwszy chyba w historii powoano specjalne, dla celw wojennych pracujce grupy uczonych. Rutherford wsppracowa w Admiralty Board of Invention and Research i bra udzia m. in. w badaniach majcych na celu wykrywanie niemieckich odzi podwodnych, a Einstein, wczesny czonek Pruskiej Akademii Nauk, ofiarowa swoje usugi analogicznej organizacji z drugiej strony frontu. Powizanie nauki z pastwem i wojskiem wydawao si wwczas uczonym europejskim czym chwilowym i marginesowym, nie majcym wpywu na sam istot nauki, czym, co przypomina si zdawao raczej udzia Archimedesa w obronie Syrakuz ni to, do czego przywyklimy obecnie. Uwiadomiono sobie jednak rwnoczenie, e uczony moe odda krajowi wiksze usugi swoj wiedz ni swoim udziaem na polu bitwy. W nekrologu H. Moseleya umieszczonym w Nature 8 padziernika 1915 r. Rutherford pisa: Jest tragedi narodow, e nasza organizacja militarna bya z pocztku na tyle nieelastyczna, e nie potrafia wykorzysta ludzi nauki inaczej ni jako onierzy na froncie (...) Przedwczesna mier Moseleya ma tym bardziej cierpki posmak, e zdajemy sobie spraw, i usugi, jakie mg wywiadczy swojemu krajowi na jednym z wielu odcinkw bada naukowych potrzebnych dla wojny, byyby cenniejsze ni te, ktre mg odda wystawiony na lepy lot tureckiej kuli. O tym, jak dalece wojna wydawaa si nauce i uczonym zjawiskiem spoza ich wiata, wiadczy moe fakt, e nie przerway si kontakty uczonych walczcych z obu stron frontu. Geiger, walczcy w armii niemieckiej, pisze 26 marca 1915 r. do Rutherforda: Bardzo dzikuj za list z 13 lutego, ktry otrzymaem par dni temu. Miaem ju wiadomoci o Panu przez Prof. Boltwooda, ale jestem niezmiernie rad dowiedzie si czego bezporednio. Byem na froncie a do poowy padziernika, lecz z powodu choroby musiaem spdzi prawie dziesi tygodni w ku (...) Przypuszczam, e bd tam za dwa tygodnie. Prawie wszyscy moi koledzy, ktrych Pan zna, s na froncie. Dr Rmelin (i

Reinganum i Glatzel) padli w pierwszych miesicach wojny (...) Prof. Hahn wydaje si znosi niebezpieczestwa wojny zupenie dobrze i jest chyba cakiem szczliwy na swoim wojskowym stanowisku (...) Widziaem Paskie artykuy, ale musz przyzna, e obecnie nie mog na tyle si skoncentrowa, by czyta cokolwiek naukowego...89 Okres midzywojenny jest dla nauki dramatyczny. Naciski nacjonalistyczne skutecznie podwaaj jedno rodziny uczonych. Hitlerowcy pal publicznie ksiki Einsteina. W okresie postpujcej faszyzacji nastpuje wielki exodus uczonych niemieckich do Anglii, Francji i przede wszystkim Stanw Zjednoczonych. Wysiki zmierzajce do przywrcenia starego stanu rzeczy pal na panewce. Lenard wydaje w Niemczech podrcznik pod znamiennym tytuem Deutsche Physik. Deklaracje o jednoci nauki staj w coraz wikszej sprzecznoci ze stanem faktycznym. Gwnym elementem pokrzepiajcym jest wiara, e sama istota nauki, jej treci wewntrzne s poza zasigiem ingerencji politykw. Jeszcze na sze lat przed wojn-, w 1933 r. Rutherford stwierdza publicznie, e energii jdrowej nie da si nigdy wykorzysta i jego stanowisko w tej sprawie nie jest odosobnione. Ale i ta wiara stopniowo zostaje podwaana. W latach poprzedzajcych bezporednio wybuch II wojny wiatowej, a zwaszcza po odkryciach JoliotCurie, Hahna i Lizy Meitner wielu fizykw zdao sobie spraw z moliwoci wykorzystania energii atomowej dla potrzeb wojskowych. W lutym 1939 r. Leo Szillard zwrci si do uczonych amerykaskich, angielskich i francuskich z apelem o zaprzestanie publikowania prac dotyczcych rozszczepiania jder atomu. Pamitam - wspomina Bertrand Goldschmidt - jakim zaskoczeniem dla pracownikw laboratorium Joliot-Curie w College de France by telegram (zawierajcy ponad 140 sw) przysany przez koleg Szillarda i jak burzliw dyskusj wywoa: czy uczeni mog dobrowolnie uzgodni midzy sob, by zachowa w sekrecie rezultaty bada naukowych obecnie i w przyszoci. Dla fizyki jdrowej, ktra do tego czasu bya wycznie czyst nauk, wydawao si to niemoliwoci90. II wojna wiatowa pogrzebaa t wiar w czyst nauk. Nastpne lata udowodniy, e nauka kosztem wikszych lub mniejszych wyrzecze jest w stanie zaadaptowa si do nowych warunkw i e pena swoboda nie jest nieodzownym warunkiem jej rozwoju. Innymi drogami, ale z identycznym rezultatem, przebiegay powysze procesy w Stanach Zjednoczonych. Ekonomiczny kryzys lat trzydziestych zaama powszechne przekonanie, e samoregulujce mechanizmy gospodarcze wystarczaj do zapewnienia automatycznego postpu spoecznego, a rozwj techniki jest zawsze czynnikiem zapewniajcym dobrobyt spoeczestwu oraz e rozwj nauk zaley nie od wysikw wynalazcw, by znale rozwizanie praktycznych zagadnie przemysu lub pastwa, ale od formuowania abstrakcyjnych teorii i bada podstawowych91. Te nowe przekonania utwierdziy dowiadczenia wojenne: postp w dziedzinie wykorzystania energii jdrowej by uwarunkowany wysikami pracujcych wwczas w Stanach Zjednoczonych europejskich fizykw-teoretykw: Bohra, Fermiego i Szilarda. W przygotowanym niedugo po wojnie dla prezydenta Roosevelta synnym raporcie pod literackim tytuem Science the Endless Frontier jego autor, Vannevar Bush, stwierdza, e amerykaskie nauki podstawowe s sabe i niedostatecznie rozwinite i rekomendowa popieranie nauk podstawowych niezalenie od ich zastosowa. Akceptacja wnioskw i tez przez rzd, zapewnia - jak si uwaa
89 90

A. S. Eve Rutherford being the Life and Letters of the Rt. Hon. Lord Rutherford. Cambridge 1939, s. 245. B. Goldschmidt Atomnaja problema [Tl. z franc.]. Moskwa 1964, s. 20. 91 D. K. Price Escape to the Endless Frontier. Science, t. 148, 1965, S. 148.

powszechnie - burzliwy powojenny wzrost amerykaskiej nauki. Z interesujcego nas punktu widzenia okres od I wojny wiatowej do koca lat czterdziestych czy nawet pidziesitych jest okresem przejciowym, okresem, w ktrym nastpia istotna zmiana w stosunku pastwa do nauki. Trzeba oczywicie doda, e cho zmiana ta dotyczya caej nauki i nie omina nawet astronomii, proces, o ktrym mowa, w rnym stopniu dotyczy rnych nauk, w najwikszym stopniu tych, ktre bd prbuj przypieszy ludzk mier, bd te spowodowa jej opnienie92. * ** Tablica 4 Stany Zjednoczone przyznane tytuy doktorw w tys. wszystkie w zakresie specjalnoci science 1940 213.2 3.3 1946 155.3 2.0 1950 492.0 6.6 1956 370.5 8.9 6.095 1960 469.4 9.8 6.9 1961 480.0 10.6 7.4 1964 rda: Roczniki statystyczne ZSRR i Stanw Zjednoczonych. przyznane nisze tytuy nauk.93 w tys. rok ZSRR absolwenci przyznane wyszych tytuy uczelni w tys. kandydatw w tys. 126.1 2.0 1.494 176.9 4.1 259.9 8.5 343.3 5.5 354.0 15.3

Nie sposb nie zauway, e owa zmiana stosunkw nauka-pastwo przebiegaa rwnolegle do pewnych innych, by moe bardziej generalnych przemian spoecznych. We wszystkich wysoko uprzemysowionych spoeczestwach zmienia si struktura spoeczna, wzrosa liczba pracownikw umysowych i jeszcze szybciej wzrastaa kadra wysoko kwalifikowanej inteligencji. W 1957 r. liczba pracownikw umysowych przewyszya w Stanach Zjednoczonych liczb pracownikw fizycznych, za od 1947 do 1957 r. liczba zatrudnionych w zawodach wymagajcych wyszego wyksztacenia wzrosa o 60%96. Na podstawie istniejcych danych mona w zasadzie przyj, e szybko wzrostu okrelonych grup spoecznych zalena jest od ich kwalifikacji: im wyej grupa jest kwalifikowana, tym szybszy jest jej rozwj. W interesujcym nas zakresie tez t zdaj si potwierdza dane dotyczce absolwentw szk wyszych i doktorw (tabl. 4). W Stanach Zjednoczonych ludzi posiadajcych doktorat a w ZSRR - stopie kandydata nauk jest nieco powyej 1% caej populacji. Przypuszcza si, e liczba doktorw wzronie do r. 1980 cztero-, piciokrotnie97. W zwizku z tym doktorantura zmienia swe oblicze a proces ten przebiega podobnie, jak to miao miejsce w zakresie normalnych studiw. Dawne ppatriarchalne stosunki, stosunki typu mistrz-czeladnik ulegaj coraz wikszemu
92 93

Snow, patrz przyp. 16, s. 78. obejmuje stopnie master i bachelor 94 dla r. 1945. 95 dla 1957 r. 96 S. M. Lipset, R. Bendix Ruchliwo spoeczna w spoeczestwie przemysowym. Warszawa 1965, s. 117. 97 D. Aliison The Graduate Student. International Science and Technology, t. 49, 1966, s. 24.

rozlunieniu i nabieraj cech kontaktw anonimowych. (Na korytarzach Cavendish Laboratory znajduj si fotografie corocznych grup doktorantw (research students): na pierwszych J. J. Thomsona otacza garstka 7-10 uczniw; ostatnie - do ktrych pozowao parset osb - trzeba byo robi z duej odlegoci i trudno rozpozna twarze.) Interesujcym faktem jest stay w zasadzie wrd wysoko kwalifikowanych kadr stosunek specjalistw w zakresie science i techniki do oglnej liczby ludzi o danym stopniu kwalifikacji. Wynosi on niezmiennie 50-60%, niezalenie od tego czy badamy populacj doktorw w Stanach Zjednoczonych98, czy populacj aspirantw lub pracownikw naukowych w ZSRR. Wrd niej kwalifikowanych kadr (np. w populacji studentw) stosunek ten jest mniej korzystny dla nauk przyrodniczych i techniki. Fakt ten naley, prawdopodobnie, wiza z selektywnym doborem na wydziay o charakterze cisym, na co zwracano wielokrotnie uwag (por. s. 54).

Ryc. 28. Wzrost liczby ludnoci i wysoko kwalifikowanych kadr w ZSRR. A - ludno w 100 mln (z pominiciem lat wojennych i bezporednio po wojnie), B - liczba studentw w 100 000, C - liczba aspirantw w 10 000, D - liczba pracownikw naukowych w 10 000. rdo: Roczniki statystyczne ZSRR.

Poszczeglne grupy zawodowe rozwijaj si bardzo nierwnomiernie. Z danych wynika, e w Stanach Zjednoczonych i take w niektrych innych krajach procent lekarzy i prawnikw (w stosunku do caej populacji) od wielu lat nie ulega zmianie: osignity zosta stan nasycenia. Natomiast liczba pracownikw naukowych i wykadowcw wyszych uczelni szybko wzrasta, przy czym wzrost ten nie w peni kompensuje potrzeby zwizane ze zwikszajc si liczb studentw. Z przykroci stwierdzi wypada, e w Stanach Zjednoczonych jedyn grup rozwijajc si ekspansywniej ni pracownicy naukowi jest grupa oficerw99.Wielkim zwycistwem i wci nieprzemijajc szans socjalizmu jest to, e udostpni szkoy szerokiej masie ludzi, i dlatego, selekcja spoeczna odbywa si w zasadzie wedug talentw. Dziki temu ZSRR powikszy nieliczn cho bardzo dobr grup swych uczonych. Ten proces przypomina (ryc. 28) opisany przez Solla Pricea proces rozwoju nauki japoskiej. Rnica, i to do znamienna, polega na tym, e Zwizek Radziecki nie by w stanie w tym samym tempie zwiksza nakadw finansowych i dlatego prawdopodobnie nastpiy w pewnym okresie przesunicia ludzi do dziedzin taszych, a wic przede wszystkim teorii. By moe, ten wanie fakt tumaczy w znacznym stopniu wspaniay rozkwit matematyki i fizyki teoretycznej w ZSRR.

98 99

jak wyej, s. 24. G. I. Stigler Trends an Employment in the Service Industries. Princeton 1956, s. 108.

Z rozpatrywanego punktu widzenia opis wzrostu kadr nauki podany przez Solla Pricea jest elementem pewnego gbszego procesu obejmujcego cae spoeczestwo i zwizanego przede wszystkim z koniecznoci zaspokojenia rosncych potrzeb przemysu. Wzrost grupy pracownikw nauki zwizany jest cile z kadr, jaka w nauce i dla jej potrzeb pracuje. W rnych dziedzinach nauki na jednego naukowca przypada odmienna liczbowo kadra pomocnicza, istnieje jednak oglna tendencja wzrostu kadry pomocniczej przypadajcej na jednego naukowca.

Ryc. 29. Wzrost wydatkw na nauk i rozwj. Dla ZSRR Stanw Zjednoczonych za podstaw przyjto dane z 1950 r., dla Polski i Anglii - z 1956 r. Przytoczone dane (a w wikszym stopniu dane absolutne) trzeba traktowa jako przyblione i nie w peni porwnywalne. Zwraca uwag rwnolego otrzymanych krzywych: tempo wzrostu wydatkw jest w zasadzie stae. rda: Stany Zjednoczone Statistical Abstract of the US, 1960 i 1965; ZSRR - Narodnoje chaziajstwo 1964, Moskwa 1965; Polska - A. Tuszko, B. Leitgeber Badania nad zatrudnieniem wydatkami w dziaalnoci naukowo-badawczej w Polsce w latach 1956-1964, Zagadnienia Naukoznawstwa, zesz. 4, 1965, s. 75; Anglia - Some Factors in economics Growth In Europe during the 1950s Geneve 1964.

Dla zapewnienia odpowiednich miejsc pracy tej ogromnej armii nauki potrzebne s odpowiednie rodki finansowe. Tempo wzrostu kosztw na nauk i rozwj, science and development, prawie trzykrotnie przewysza tempo wzrostu kadr naukowych: podwojenie funduszy wymaga obecnie ok. 5-7 lat (ryc. 29). Udzia wydatkowanych sum w odniesieniu do caoci wydatkw take stale ronie i to niezalenie od tego, czy za poziom odniesienia obieramy produkcj narodow czy dochd narodowy (tab. 5). Mona przyj, e wielko nakadw na nauk jest skorelowana z dochodem narodowym brutto w przeliczeniu na gow ludnoci, przy czym nie sposb mwi o jakiej proporcjonalnoci. Nauka wydaje si wic by pewnym luksusem i bogatsi mog na przeznacza wiksz cz swoich dochodw. Innym faktem ukazywanym przez ekonomistw jest zwikszanie si nakadw na nauk wraz ze wzrostem przemysu przetwrczego. Ekonomika nauki rwnie kategorycznie, jak inne dziedziny ekonomii narzuca swoje prawa i nic nie wskazuje, by opisane trendy miay ulec jakim istotnym zmianom. Administracja Eisenhowera, ktra obawiaa si, e elita naukowo-techniczna moe zagarn wadz, rozpocza od obcicia funduszy na nauk i postp a w efekcie musiaa je uczterokrotni.

Tablica 5 Wydatki na badania naukowe i techniczne

Kraj

ZSRR Stany Zjedn. Anglia Francja Polska

% globalnego produktu spoecznego (GNP)100 1950 1955 1960 1.2 1.5 2.5 2.0 1.4 2.8 1.7 2.5 1.1 0.9

% dochodu narodowego101 1957 1.45 2.36 1959 2.01 2.78 2.58104 1.14 1961 2.42 3.31 2.93 1.47 1.05

wydatki na gow ludnoci w dol. 19611023 1962103 19.2 73.8 93.7 33.0 14.8 6.0 33.5 23.6 -

Mimo i nakady na nauk i rozwj stanowi obecnie istotn pozycj budetow, wrd wielu ekonomistw panuje przekonanie, e istnieje tendencja przyznawania na badania naukowe i postp techniczny oraz rozpowszechnienie wiedzy kwot niszych od optymalnych. Rozdzia kredytw jest skomplikowany. Wszelkie kryteria dotyczce wyboru brane s pod uwag: wartoci naukowe, techniczne i spoeczne, jak i stopie podstawowoci bada; wan rol odgrywa presti narodowy i wspzawodnictwo midzynarodowe. Wydajemy si by wczeni do Gier Pitagorejskich, podobnie jak nasi koledzy sportowcy do Gier Olimpijskich. Ostatecznie koszt Olimpiady w Tokio jest prawie taki sam, jak koszt laboratorium z akceleratorem 300 GeV dla potrzeb fizyki nuklearnej; i mamy ju take nasze Zote Medale105. Obserwuje si raczej metod koncentrowania rodkw ekonomicznych, co pozwala uzyska najbardziej spektakularne, cho nie zawsze najbardziej celowe z gospodarczego punktu widzenia, rezultaty. Wystrzelenie pierwszego radzieckiego sputnika byo dla Stanw Zjednoczonych wielkim szokiem, przede wszystkim dlatego, e poderwao presti rzdu w oczach wasnych obywateli i presti kraju w opinii wiatowej. Ilo i jako wystrzelonych satelitw wydaje si dzisiaj mie wiksz wag polityczn ni naukow. Ta koncentracja rodkw i kadr na wybranych odcinkach frontu nauki sprawia, e w warunkach niedostatecznej poday uczonych - a jest to stan jaki obserwujemy aktualnie - cae dziedziny bada s niedostatecznie obsadzone. Dla tych krajw, ktre nie dysponuj rodkami finansowymi umoliwiajcymi im konkurencj w najmodniejszych i najbardziej eksponowanych dziedzinach nauki stwarza to korzystne moliwoci. By moe ju jutro ktra z tych niemodnych dziedzin zacznie odgrywa w nauce kluczow rol. Interesujca jest dystrybucja nakadw przeznaczonych na nauk i postp midzy poszczeglne gazie. Koszty bada stosowanych s znacznie wysze ni podstawowych, a badania rozwojowe wymagaj jeszcze wikszych nakadw w przeliczeniu na jednego pracownika naukowego bd inyniera. Jeeli zastosowa przyjty w niektrych krajach podzia na badania podstawowe, stosowane i rozwj, to wg podawanych danych stosunek wydatkowanych rodkw jest nastpujcy: 1 : 2,5 : 6,5. Trudno jednak uwaa te liczby za w peni reprezentatywne, poniewa kryteria podziau bada nie s bynajmniej ostre i w rnych rdach rnie s interpretowane. Oto przykad aktualnie przyjtej w Stanach Zjednoczonych definicji rozwoju: Rozwj techniczny jest systematycznym
100 101

Some Factors in Economic Growth in Europe during the 1950 s. Geneve 1964. rda oficjalne zestawione w sprawozdaniu OCDE wg Materiaw informacyjnych, Orodek Planowania i Koordynacji Bada Naukowych PAN, zesz. 11, 1963. 102 A. Tuszko, B. Leitgeber w Zagadnienia Naukoznawstwa, zesz. 4, 1965, s. 75. 103 Sprawozdanie OCDE z 15. XII. 1965. 104 dla r. 1958. 105 patrz przyp. 12.

zastosowaniem wiedzy naukowej do produkcji uytecznych materiaw, urzdze, ukadw i metod, z projektowaniem i udoskonalaniem prototypw i procesw wcznie. Wyczy naley z tego kontrol jakoci i rutynow kontrol produktw106. Przy odrobinie dobrej woli mona pod t definicj podcign prawie wszystkie prowadzone badania. Badania prowadzone dla celw militarnych obejmuj w krajach najbardziej uprzemysowionych co najmniej poow sum przeznaczonych na nauk i postp techniczny. Wpyw bada wojskowych na oglny postp techniczny jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych tematw. Na og stwierdza si, e badania prowadzone dla potrzeb militarnych maj stymulujce znaczenie dla bada z zakresu cywilnego, choby dlatego e s zazwyczaj bardziej zaawansowane i czsto stawiaj wysze wymagania. Z drugiej strony, coraz wyraniej rysuje si niebezpieczestwo rozdziau midzy jednymi i drugimi, przy czym nie chodzi tu tylko o kwesti tajemnicy, ale o daleko posunit specjalizacj bada militarnych, nie dajcych si po prostu zastosowa w bardziej spokojnych i naturalnych warunkach egzystencji spoecznej. Zwracano te wielokrotnie uwag na fakt, e przy dajcym si obecnie odczu braku kadr badawczych ludzie zatrudnieni przy badaniach militarnych mogliby zapewni znaczny rozwj bada o niemilitarnym charakterze. Polityka pastwa w sprawach naukowych czy si z koniecznoci podejmowania niektrych problemw spoecznych, zwizanych przede wszystkim ze zdrowiem spoecznym i wymaganiami militarnymi a take - i to w coraz wikszym stopniu - z potrzebami rozwoju ekonomicznego i prestiu pastwowego. Administrowanie zespoami pracujcymi nad tymi problemami naley do rnych organw pastwowych. Powoywane w rnych krajach komrki koordynacyjne nie s, jak wykazao dowiadczenie, bardzo efektywne i dlatego obserwujemy czste reorganizacje. Trudnoci wydaj si nie mie jednak charakteru organizacyjnego: nie zostaa - o ile wiadomo - opracowana jaka oglna polityka pastwowa pozwalajca ustali hierarchi potrzeb naukowych, jak rwnie brak jest odpowiednich danych pozwalajcych na podejmowanie takich decyzji. Wikszo krajw - pisa Freeman, jeden z najwybitniejszych ekspertw ekonomicznych w dziedzinie nauki - dysponuje dokadniejszymi informacjami o hodowli drobiu i produkcji jaj ni o stanie liczebnym pracownikw naukowych i inynieryjnych czy o dokonanych odkryciach i wynalazkach.107 Nie ma dzisiaj kraju, ktry mgby zapewni sobie stae przodownictwo naukowe we wszystkich dziedzinach wiedzy. Rynek naukowy, w wikszym ni inne stopniu, zaleny jest od pojawienia si wanego odkrycia i nie sposb przewidzie, gdzie ono nastpi. Nauk i technik mona oczywicie i trzeba w jakim zakresie nawet importowa, ale nie mona wycznie stawia na ich import. Kady kraj, ktry chciaby zda si wycznie na import wiedzy technicznej, naraaby si na niebezpieczestwo co najmniej dziesicioletniego opnienia we wszystkich dziedzinach w stosunku do swoich konkurentw. Kraje musz liczy si niekiedy z koniecznoci pozostania w tyle w pewnych dziedzinach, nie mog jednak pozwala sobie na to stale i we wszystkich.108 Klasycznym ju dzisiaj przykadem w zakresie importu nauki i techniki jest Japonia. Badania naukowe w przemyle japoskim postpuj niezwykle szybko, szybciej nawet ni przyjte w tym zakresie

106 107

Statistical Abstract of the US. US. Governement Printing Office, 1960. Opracowanie OCDE z 1963 r.; Materiay informacyjne. Orodek Planowania i Koordynacji Bada Naukowych PAN. zesz. 14, 1964. 108 jak wyej.

zaoenia i rosnca obecnie rola Japonii na rynkach wiatowych w wikszym stopniu zalena jest od miaego stosowania wasnej i importowanej techniki ni od faktu posiadania taniej siy roboczej. * ** Przed paru laty ukazaa si znakomita ksika Jana Strzeleckiego pt. Niepokoje amerykaskie ukazujca problematyk, ktra wyania si na progu ery obfitoci dbr konsumpcyjnych. Niepokoje, ktre powoay do ycia ksieczk Solla Pricea i ca obfit, lawinowo rosnc literatur dotyczc spraw nauki, a wic swoistego rodzaju produkcji, maj odmienny charakter, cho zrodziy si take na amerykaskim gruncie. Jeli bowiem wraz ze Strzeleckim z koegzystencjaln rycerskoci przyzna wypada, e przez niezbyt krtki zapewne czas wolni bdziemy od trosk zwizanych z wychowywaniem doskonaych konsumentw, to problemy puapw w rozwoju nauki i wszystkich towarzyszcych temu zjawisk wydaj si po obu stronach oceanu wsplne i o podobnej skali. Rzecz w tym, e nie decyduj tu jedynie i wycznie kwoty przeznaczone na nauk i rozwj; e jeli, jak pisze Solla Price, beczuka pokazuje dno, to przede wszystkim jest to zwizane z problemem moliwych potencjalnie do wykorzystania kadr ludzkich. Jeli wic do odlega perspektywa nie spaszcza zbyt obrazu i nie zajd istotne zmiany, ktre w jakiej czci naszego wiata spowoduj zahamowanie twrczoci naukowej, to zdarzy si moe, e niezalenie od rnic w rozwoju ekonomicznym i od rnic ustrojowych staniemy w tym samym momencie przed podobnymi zadaniami, domagajcymi si zrozumienia i rozwizania. Przemawia za tym take i to, e nauka jest najbardziej midzynarodow spord wszystkich znanych typw twrczoci i, jak uczy dowiadczenie, wszelkie sztuczne bariery nakadane czasem na wymian informacji naukowej nie s na dusz met skuteczne. Jej poziom i tempo, odmiennie ni w nelsonowskim powiedzeniu o wojennych okrtach, narzucane s przez tych, ktrzy s na przedzie; przez tych, ktrzy najwicej wiedz i najlepiej swoj wiedz umiej wykorzysta. * ** W powyszym przegldzie przedstawione zostay niektre podstawowe zagadnienia Wielkiej Nauki. Pewne bardzo istotne zagadnienia, np. dotyczce wewntrznej organizacji nauki, stosunku nauk podstawowych do stosowanych i techniki, zostay pominite. Na pewno oblicze Wielkiej Nauki nie jest jeszcze w peni czytelne i uksztatowane. Ani na mapie wiata, ani w atlasie nauk nie zajmuje ona jeszcze pierwszego miejsca, ale ju teraz narzuca swj styl, nie wiadomo - dobry czy zy, swoje zwyczaje, z ktrymi nieraz trudno si pogodzi. Optymizmem napawa fakt, e wikszo istotnych uwag krytycznych i samokrytycznych pod jej adresem, wychodzi wanie z szeregw jej przedstawicieli. Cho Wielka Nauka pod wieloma wzgldami rni si od Maej Nauki, to czy j z ni przecie podstawowa idea poznania przyrody. Pozwala to ywi wiar, e zmiany, jakie nastpiy i nastpuj, nie zmieni gwnej spoecznej funkcji nauki i e jej postp coraz cilej powizany bdzie z oglnym postpem ludzkoci. Ryszard Herczyski

Wspczesna Biblioteka Naukowa Omega Komitet Redakcyjny: Jerzy Baumritter, Jerzy W. Borejsza, Marcin Czerwiski, Ryszard Herczyski, Janina Kowalikowa, Krzysztof Murawski, Krzysztof Pomian, Ignacy Sachs, Jan W. Stefczyk, Ignacy Wald, Tadeusz Zabudowski Warszawa 1967 Pastwowe Wydawnictwo Naukowe Tytu oryginau angielskiego: Derek J. de Solla Price Little Science - Big Science Columbia University Press New York, London 1963 Copyright by Columbia Univ. Press 1963 Tumaczy: Piotr Graff Okadk projektowa: Tadeusz Pietrzyk Printed in Poland Pastwowe Wydawnictwo Naukowe -Warszawa 1967 Redaktor: Janina Kowalikowa Redaktor techniczny: Antoni Malarz Wydanie I. Nakad 19 730 + 270 egz. Ark. wyd. ,7,5. Ark. druk. 104/10 Papier ilustr. kl. V, 77 X 95, 70 g Oddano do skadania w sierpniu 1966 Podpisano do druku w padzierniku 1966 Druk ukoczono w listopadzie 1966 Zam. 624/66. T-08. Cena w subskrypcji z 10,Drukarnia Uniwersytetu Jagielloskiego w Krakowie

You might also like