You are on page 1of 81

Warsztaty szamaskie praktyczny terenowy podrcznik Wojciech Jwiak Cz 1. Co to jest szamanizm? Kim s szamani?

Szamani s porednikami midzy ludmi a duchami. Ludy pierwotne postrzegaj wiat inaczej ni my, ludzie miejskiej cywilizacji: peen jest on duchw, istot, ktre nie maj takiego jak ludzie i zwierzta materialnego ciaa, ale obdarzone s moc i inteligencj, i w przemony sposb wpywaj na ludzkie ycie. Jakie to s istoty? Przede wszystkim s to gospodarze miejsc, a wic duchy, ktre zamieszkujce gry, rzeki, bagna i jeziora, stare drzewa i lene uroczyska, bior swoj moc z tych miejsc i opiekuj si nimi. Miejsca szczeglnie gsto zaludnione przez duchy albo pozostajce w opiece szczeglnie silnych istot, jeli zostan odkryte przez ludzi, zyskuj sobie saw miejsc mocy lub witych miejsc, i staj si przestrzeni, gdzie odbywaj si obrzdy. Swoje duchy-gospodarzy maj te ludzkie siedziby, domy, jurty, namioty. Drug grup duchowych istot s zmarli, czy jak kto woli, dusze zmarych. W miar upywu czasu i przemijania pokole zmarli, ktrych pamitano z wygldu, czynw i imienia, staj si przodkami, istotami potnymi, ale nalecymi ju wyranie do tamtego wiata i stamtd opiekujcymi si swoim rodem. Trzeci wan grup duchw s duchy zwierzt. S to duchowi opiekunowie i przewodnicy yjcych na tym wiecie zwierzcych gatunkw. W istotach tych skupia si moc waciwa dla poszczeglnych gatunkw zwierzt. Mwi dla uproszczenia o duchach zwierzt, chocia swoich duchowych przedstawicieli maj te roliny i grzyby. Duchy te mog stawa si przewodnikami ludzi, udziela im wskazwek i wizji, przekazywa im swj rodzaj mocy, i wtedy s nazywane zwierztami mocy. Po czwarte swoich duchw-gospodarzy maj obiekty z ktrych skada si wszechwiat: niebo i ziemia, a szczeglnie mroczne wntrze ziemi, dalej ogie, wiatry, burze, deszcze i nieyce, noc i dzie, Soce, Ksiyc i gwiazdy. S te duchowi wadcy stron wiata i por roku. Te istoty duchowe, potniejsze od innych, zasuguj na miano bogw, chocia u ludw, ktre wszystkie te istoty dostrzegaj w otaczajcym je wiecie, zwykle nie ma osobnych sw na "duchy" i "bogw", wystarcza jedno sowo oznaczajce jednych i drugich. S wreszcie duchy-szkodniki, ktre u ludzi (i u zwierzt) wywouj choroby. Wedug Niecw, mieszkacw dalekiej pnocy Syberii, ktrych wierzenia znam najlepiej, duchy chorb zamieszkuj wntrze Ziemi czyli wiat podziemny. Zadaniem szamana jest tak je podej, przestraszy lub przekupi, aby wrciy tam, skd przyszy i nie nkay ludzi. Szamani s specjalistami od kontaktowania si z duchami. Nie jest to wcale atwe zadanie, wymaga szczeglnych wrodzonych zdolnoci i dugotrwaej nauki. U Niecw i innych narodw Syberii szamaskie studia trwaj a dwadziecia lat! Od innych czarownikw, znachorw i wrw wystpujcych u ludw pierwotnych, a take od kapanw, szamani odrniaj si tym, e wobec istot duchowych staj, mona powiedzie, twarz w twarz: wyprawiaj si do ich wiata, do waciwego im obszaru bytu, i w kontakcie

z duchami i bstwami zachowuj pen wiadomo, a to co robi, zawdziczaj swoim wasnym zdolnociom, umiejtnociom i dowiadczeniu, a nie temu, e wystpuj w imieniu jakiej religijnej organizacji. Pena wiadomo podczas kontaktu z duchami jest za tym, co odrnia szamanw od mediw. Medium - inaczej ni szaman - przyjmuje ducha do siebie, jego wasna wiadomo ustpuje miejsca po to, aby duch przemwi jego ustami i czyni gesty przy pomocy jego rk, by taczy uywajc ciaa medium. Takie zjawiska s charakterystyczne dla religii zwanych "religiami optania", ktre rozwiny si szczeglnie w Afryce i zostay przez Afrykanw przeniesione do Ameryki aciskiej. Religie takie wystpuj dzi midzy innymi w Brazylii i na Haiti; haitaski mediumizm nosi nazw wudu. Szamanizm w swojej typowej formie wystpuje (lub wystpowa) u ludw pnocnej i rodkowej Azji. Dzi miejscowi szamani dziaaj wrd Niecw na dalekiej pnocy, Ewenkw i Jakutw w tajdze, oraz wrd ludw poudnia Syberii: Atajczykw, Tuwicw i Buriatw. Po chiskiej stronie granicy szamanistami pozostali Mandurowie. lady niedawnych szamaskich praktyk wystpuj u Mongow i Kazachw. Typowo szamaskim ludem s te Inuici (Eskimosi) z arktycznej strefy Ameryki Pnocnej. Jeli chodzi o Indian, to ich rodzima tradycja duchowa te bywa nazywana szamanizmem, chocia rni si od syberyjskiej tym, e jest bardziej "demokratyczna". Niektre praktyki, ktre na Syberii byy raczej specjalnoci wybracw-szamanw, u Indian dotyczyy kadego czonka plemienia. Tak na przykad u Indian Prerii kady modzieniec szed na poszukiwanie wizji i otrzymywa swoje zwierz mocy. Z kolei dla tradycji duchowej Indian Ameryki Poudniowej i rodkowej charakterystyczne jest uycie rolin powodujcy wizje: tamtejsi szamani zwani po hiszpasku curanderos lub vegetalistos s ich wielkimi znawcami. Szamaskie praktyki spotyka si te wrd ludw Azji Poudniowo-Wschodniej. Zachoway si nawet w kraju tak wysoko rozwinitej cywilizacji jak Korea. Niektrzy do szamanizmu zaliczaj te rodzime duchowe tradycje Polinezyjczykw, a wrd nich hawajski system zwany hun. Pewne praktyki, obrzdy, wierzenia i wyobraenia wystpuj w rnych czciach wiata. Podobna jest wszdzie droga, ktra prowadzi czowieka do zostania szamanem. Do tego "fachu" trafiaj ludzie, ktrzy w cywilizowanych krajach zostaliby zapewne artystami, naukowcami, mylicielami. S to jednostki nieprzecitnie inteligentne, o bujnej wyobrani, bogatym yciu wewntrznym, jak rwnie ludzie wraliwi, skonni do zadumy i samotnoci. Czsto szamaskie powoanie przychodzi we nie. Albo do przyszego szamana przychodz duchy, ktre go wybray jako swojego przedstawiciela. Zdarza si, e s przy tym uparte i natrtne, a gdy ich kandydat nie kwapi si do pjcia po szamask nauk, drcz go koszmarnymi snami albo przyprawiaj o choroby. Wtedy wybraniec nie ma wyjcia: musi zosta szamanem, aby si wyleczy, a kto, kto uleczy siebie, moe te leczy innych - co jest zawsze jednym z gwnych zada szamana. Szamanem mona zosta te poprzez przekaz rodzinny: u wielu ludw szamani udzielaj wtajemnicze swoim synom (crkom) lub wnukom. Bywaj rodziny, w ktrych zawd szamana jest dziedziczny. Zdarza si te, e na szamask ciek wstpuje kto, kto przey gwatowne, wstrzsajce wydarzenia: zosta ciko ranny, poturbowany przez zwierz, wpad pod ld, przey poraenie piorunem lub wyzdrowia ze miertelnej zwykle choroby. Jeszcze inna kolej rzeczy polega na tym, e przyszego szamana wybieraj przodkowie - czyli opiekucze duchy plemienia.

Zanim adept zostanie szamanem, przechodzi zwykle surow inicjacj. Na Syberii udzielaj jej duchy podczas wizji. Szamaski ucze przebywa wtedy na odosobnieniu, wyglda na chorego, a w "punkcie kulminacyjnym" czsto traci wiadomo. Wtedy w swoim wewntrznym widzeniu dostaje si w rce duchw, ktre rozbieraj jego ciao na czci, kroj i rozdzieraj, obnaaj do goego szkieletu, ktry rozkadaj na lune koci. Nastpnie skadaj go na nowo, obdarzajc nowym, mocniejszym ciaem o nadludzkich waciwociach. Indianie Prerii nie czekaj na przyjcie duchw i sami poddaj swoje ciaa prbom blu i ran. Dzieje si tak na przykad podczas Taca Soca, ktrego uczestnikom wbija si pod skr drewniane koeczki. Pewne praktyki s wykonywane przez szamanw wszystkich ludw. Lecz oni choroby przez oddalanie chorobotwrczych duchw. Wypdzaj duchy powodujce u ludzi szalestwo. Przywracaj utracone dusze. (To, co psychiatra nazwaby depresj, szamani okrelaj jako utrat duszy przez czowieka. Zdarza si, e jakie zoliwe duchy lub li czarownicy kradn ludziom dusze.) Doznaj wizji i przewiduj przyszo. Dziki swej wiedzy udzielaj ludziom rozmaitych porad. Odprowadzaj dusze zmarych do bezpiecznych miejsc pobytu w zawiatach. Swoj wiadomoci wstpuj do tej warstwy rzeczywistoci, gdzie przebywaj duchy, i dokonuj duchowych podry, zwanych lotem duszy. Powszechnym szamaskim wyobraeniem jest wizja trzech wiatw, a raczej wiata jako trjpoziomowego, zoonego z Dolnego wiata - Podziemia (zwykle siedziby zoliwych duchw), Grnego wiata -Nieba, siedziby najwyszych mocy, oraz wiata rodkowego, gdzie yj ludzie. Szamani podejmuj duchowe wdrwki do obu wiatw: Dolnego i Grnego. Wierzy si, e osi spinajc te trzy wiaty jest Kosmiczne Drzewo. W swoich wizjach szamani podruj po pniu i gaziach tego Drzewa, a take uywaj lin i drabin do wspinania si do niebios. Powszechnym wyobraeniem jest posugiwanie si duchami-pomocnikami. Im wicej duchw ma szaman na swoje usugi, tym wiksza jest jego moc. Wrd nich s take duchy zwierzt, czyli zwierzta mocy. Szamani uzyskuj take widzialne, namacalne dowody swojej mocy. S zaprzyjanieni z ogniem, ktry ich nie parzy, kiedy trzymaj ar w doniach lub w ustach, kiedy chodz po ogniu lub (podobno) kad si w nim jak do snu. Maj w swoich ciaach tak zwane przerble, czyli miejsca niewraliwe na bl i rany; mog tam wbija sobie ostre narzdzia bez szkody, krwi ani ladw zranienia. Umiej porozumiewa si ze zwierztami, znaj ich mow. (Niecy wierz, e mow zwierzt pozna ten, kto wronie wyrwie ywcem serce i je zje.) Bez lku zbliaj si do zwierzt, ktre s miertelnie niebezpieczne (lub nieznonie pochliwe) dla innych ludzi. Kr te o szamanach opowieci, e potrafi znika, jakby stali si niewidzialni, unosi si w powietrzu, zjada trucizny, znosi zabjcze dla innych zimno, czyta w mylach, widzie na odlego, przybiera posta zwierzt... Nie ma chyba takich czarw, ktrych by nie przypisywano szamanom. Ale powiada si te, e w dawnych czasach yli szamani, ktrzy faktycznie umieli czyni wszystkie te cuda i swoj moc dalece przewyszali czarodziejw wspczesnych. Wic pewnie dua cz tych opowieci to legendy. Z drugiej strony dawni podrnicy po Syberii rzeczywicie byli wiadkami, jak szaman przebija si mieczem na wylot lub ucina sobie gow (ktra potem wracaa na swoje miejsce). Wic moe nie wszystko to byo tylko gr wyobrani. Czy rwnie w Europie byli szamani? Szamanizm praktykowali Lapoczycy z dalekiej pnocy Skandynawii, majcy podobn kultur jak Niecy, Ewenkowie i inni syberyjscy

pastrerze reniferw. Pod naporem chrzecijaskich misjonarzy musieli wyrzec si swoich rodzimych tradycji, ale obecnie do nich wracaj. Szamanistami byli te Wgrzy, ktrzy zanim przywdrowali do Europy yli na stepach poudniowej Syberii i lady szamanizmu pozostay w wgierskiej kulturze ludowej. Szamaskie wyobraenia odnajduje si w religiach staroytnych Celtw i Germanw. U Celtw byli wieszczowie-filidzi, ktrzy piewali pieni improwizowane w stanie natchnienia pod dyktando duchw, a wic w zmienionym, wyostrzonym stanie wiadomoci. Ciekawe, e owe poematy dosownie wysysali z palca: zachoway si bowiem rysunki wieszczw trzymajcych kciuk w ustach. Ta dziwna pozycja powodowaa ucisk na nerwy (albo na punkty akupresurowe) wewntrz jamy ustnej, co powodowao zmienione stany wiadomoci. W irlandzkich i szkockich legendach powtarzaj si opowieci o czarownikach zmieniajcych si w zwierzta, co rwnie byo szamask sprawnoci. Roje duchw przyrody, po angielsku zwanych fairy, to take element wiata szamanw. W wierzeniach Germanw mamy za to pikn wizje Drzewa Kosmicznego: jesionu Ygdrasil, ktry przenika wszystkie trzy wiaty, czc Podziemie i Niebiosa. Na jego gazi powiesi si na dziewi dni i nocy bg Odyn, co jest przykadem szamaskiej okrutnej inicjacji, i poprzez t inicjacj uzyska mdro ucielenion w magicznych symbolach - runach. Ciekawe, e echa szamaskiej przeszoci sycha nawet... w Biblii. W raju Adam i Ewa zostaj poddani inicjacji przez typowe szamaskie zwierz mocy, wa. Ich syn Kain sprawia wraenie witego-wykltego kowala-czarownika. Noe zmierzajc przez wody pierwotnego chaosu-potopu wysya na zwiady szamaskiego ptaka, kruka. Abraham spotyka si z Jahwe pod wrebnych dbem. Jakub zasypia w nawiedzonym przez bstwo miejscu mocy i ni o szamaskiej drabinie wiodcej do nieba. Eliasz jest karmiony przez kruka i wzorem bstw burzy kieruje ogniem z nieba. Samson swoj nadludzk si zawdzicza pokrewiestwu z lwem. Wszystkich za przebija Mojesz, ktrego wdrwki przez pustyni pene s magicznych wyczynw. A co z naszymi przodkami, Sowianami? Wiadomo, e na nasze ziemie przywdrowali nie tak dawno - tysic piset lat temu, ju po upadku zachodniego cesarstwa rzymskiego. Przybyli z dzisiejszej Ukrainy, a s powody do przypuszcze, e dawniej yli jeszcze dalej na wschodzie, moe a za Wog, pod Uralem. Byliby wic ssiadami szamaskich Syberyjczykw. Ich dawna religia jest trudna do uchwycenia, ale lady jej treci zachoway si (midzy innymi) w starych sowach i imionach. Sowianie wierzyli w pewn liczb boskich mieszkacw niebios - dawcw wiata, deszczu i pomylnoci, ale chyba nie wysilali si, aby ich wszystkich przeliczy. Najwikszym szacunkiem cieszy si bg burzy, znany pod imionami Perun, witowit lub Jarowit. Sowo "bg" znaczyo "budzcy lk" (z powodu swej potgi). Inn nazw istot nadprzyrodzonych by "kyrtu", pniej "czrtu", czyli "potny". Ale tym mianem chrzecijanie zaczli nazwa nie Boga lecz... diaba, czyli wanie czarta. Inne diabelskie imi, bies, pierwotnie oznaczao co zupenie innego: rodek rozjaniajcy umys, a wic napj z halucynogennych grzybw i jagd, ktrym sowiascy wre-szamani raczyli si podczas "biesiady" czyli, dosownie, "jedzenia biesw". Star nazw szamana-czarownika by "wochw", i std takie czarnoksiskie zebranie nazywano "wochwot", czyli - w obecnej polszczynie - "ochot". (Czy dzielnica Warszawy o tej nazwie bya miejscem mocy?) W uamkach starych sw i nazw przechoway si inne miana sowiaskich "witych mw", porednikw miedzy ludmi i bogami-duchami. Szaman uzdrowiciel nazywa si "lekarz". Jakim innym rodzajem uzdrowiciela-zaklinacza by "choroman". By te "koud" - i zapewne przepowiada przyszo. Byy te mdre niewiasty "wilchwy" lub "wilchy". Czynno wrenia z lotu ptakw nazywaa si "kobiti", ptak

wrebny - "kobiec", mistrz wrenia tym sposobem - "kobie" a moe "kobacz". Szamanwrbita nazywa si "bak" - czyli ten, ktry pilnie baczy na wieszcze znaki. W naszych przesdach i legendach zachoway si lady dawnych wierze: pami o witych ptakach: bocianach, jaskkach, sokoach; o biedronce-wiodrunce (od sowa "wiodro" - soneczna pogoda), poredniczce midzy ziemi a niebem; o witych drzewach - dbach, lipach i jaworach. Zachowaa si pami o lasach bdcych zarazem zawiatami, gdzie dusze zmarych czonkw plemienia czekay na wcielenie i niosy pomoc bohaterom. Zaledwie jedno pokolenie wstecz mieszkacy wiosek pod Kielcami wierzyli w reinkarnacj. W ostatnich wiekach szamanizm w wiecie gwatownie zanika w miar jak lene, stepowe i tundrowe ludy przejmoway europejsk cywilizacj i byy, zwykle pod przymusem, nawracane na chrzecijastwo, lub, jak w byym Zwizku Radzieckim, na komunizm. Cakiem niedawno ten odwrt si odwrci. Indianie w obu Amerykach zaczeli wraca do swoich starych tradycji duchowych, hawajscy kahuni ujawnili swoje tajemnice, take szamani z Syberii i Mandurii wyszli z ukrycia. Ludzie z wysoko rozwinitych krajw Zachodu zaczli w szamanizmie dostrzega brakujce ogniwo czce czowieka z przyrod, a take zagubion wi midzy wiadomoci a tajemniczymi mocami zamieszkujcymi nasza wasn podwiadomo. Oprcz tradycyjnego, prastarego szamanizmu ludw pierwotnych pojawi si neoszamanizm - nowoczesny szamanizm biaego czowieka. Cz 2. Neoszamanizm

Od kiedy w 15-tym i 16-tym wieku Europejczycy zetknli si z pierwotnymi kulturami, take tymi, ktre miay swoich szamanw, stosunki tych dwch wiatw przeszy przez trzy fazy. Zrazu Biali na og gardzili tubylcami nowoodkrytych ldw, nazywajc ich dzikusami i prymitywami, posdzajc ich o ludoerstwo i inne obrzydlistwa, a nawet miewajc wtpliwoci, czy te dziwne rasy w ogle s ludmi. Tubylcy byli podbijani i zniewalani, a wielu ludom Biali zgotowali cakowit zagad. Tak stao si z wieloma grupami Indian Stanw Zjednoczonych i Brazylii. Mieszkacy Wysp Karaibskich nie przeyli kolonizacji hiszpaskiej. Mieszkacy Patagonii zostali wymordowani przez Argentyczykw w wyniku planowych akcji; podobny los z rki angielskich kolonizatorw spotka rdzennych mieszkacw Tasmanii. Biali przynosili wdk i epidemie chorb, ktre tubylcom niosy masow mier. Rwnie na kultur ludw pierwotnych zosta wydany wyrok: jako "poganie" mieli zosta ochrzczeni i "nawrceni", jako dzikusy - ucywilizowani; jedno i drugie oznaczao brutalne wydarcie tym ludziom ich duchowego wiata. Tak wygldaa pierwsza faza kontaktu, ktra jeszcze nie wszdzie si skoczya. Druga faza polegaa na tym, e Biali zaczli tubylcze ludy bada i poznawa. Rozwina si nauka zwana, w rnych krajach, etnografi, antropologi kulturow lub etnologi. Ale chocia etnolodzy czstokro spdzali wrd tubylcw dugie lata, to zachowywali punkt widzenia obserwatora, ktry przybywa z zewntrz z bardziej rozwinitego wiata, i patrzy na swj przedmiot bada chodnym okiem, zbrojny w "lepsz" wiedz.

W trzeciej fazie, ktra trwa od niedawna, Biali zaczli si od tubylcw uczy, naladowa ich obyczaje i wcza ich wiedz do swojego obrazu wiata. Tak powsta neoszamanizm, czyli nowoczesny szamanizm czowieka Zachodu. Ale eby to stao si moliwe, najpierw w samej kulturze Zachodu musiay zaj gbokie przemiany. Biali, jak ich dalej w skrcie bd nazywa, uwiadomili sobie, e ich kultura nie jest t jedyn, prawdziw, penoprawn i "postpow". e ich sposb widzenia wiata nie jest jedynym waciwym, wszystkie inne za nie s bdzeniem lub infantylizmem ludw niedo zaawansowanych w rozwoju. Do wiadomoci ludzi Zachodu zaczo te dociera, e mimo wielkiej skutecznoci ich techniki, gospodarki i organizacji, cierpi na duchow pustk, a to, co oferuje ich wasna kultura, nie daje im poczucia peni, gbi ani szczcia. Twrczy kontakt z drog ludw pierwotnych, aby w ogle mg doj do skutku, musia by poprzedzony i przygotowany szeregiem zjawisk i nurtw, ktre wczeniej przeoray sam kultur Zachodu. Wymiemy kilka, ktre wydaj si najwaniejsze. Helena Bawatska (1831-1891), Rosjanka, ktra wikszo ycia spdzia w Anglii, Ameryce i w angielskich wwczas Indiach, zapocztkowaa mod na Daleki Wschd i tamtejsze cudownoci. I chocia to, co proponowaa Bawatska i jej zwolennicy (zorganizowani w zaoonym w 1875 roku Towarzystwie Teozoficznym) nie byo poznawaniem faktycznej kultury duchowej Indii i Tybetu, lecz raczej wymylaniem wasnego fantastycznego wiata, czym co mona by z angielska nazwa spiritual fiction, fantazj duchow, to jej dziaalno zacza oswaja Europejczykw i Amerykanw z myl, e prawdziwe "wiato poznania" jest na Wschodzie, wrd ludzi dotd uwaanych na Zachodzie za ciemnych i zabobonnych. (Wczeniej za tak krain cudw i natchnienie okultystw uchodzi raczej staroytny Egipt.) Z szeregw Towarzystwa Teozoficznego wyroli tacy wpywowi myliciele, jak twrca antropozofii Rudolf Steiner (1861-1925) i niepokorny guru-destrukcjonista Jiddu Krishnamurti (1895-1986). Hermetyczny Zakon Zotego Brzasku (ang. Hermetic Order of The Golden Dawn), zaoony w 1888 roku przez trzech angielskich masonw (najbardziej znanym z nich by Samuel Liddell Mathers), by grup poszukiwaczy, ktrzy nie tylko rozprawiali (jak to wczeniej zwykle bywao) o magii, ale take zaczli j praktycznie uprawia. To oni odkryli dla Zachodu metod wizualizacji, niewtpliwie pod wpywem dochodzcych z Indii i Tybetu wiadomoci o praktykach tamtejszych tantrycznych joginw. Magowie Zotego Brzasku zaczli pierwsi na Zachodzie uprawia szamaskie w swojej istocie podre duchowe i loty duszy, chocia, jak si wydaje, nie przywizywali wikszej wagi do tego, e oto wanie przekroczyli prg szamanizmu. Ale na pewno podobiestwa wasnych praktyk do tego, co robi szamani, by wiadom najsynniejszy ucze Zotego Brzasku i twrca wasnej magicznej szkoy, Aleister Crowley (1875 -1947). Zarwno teozofia jak i magia Zotego Brzasku byy jednak ruchami elitarnymi i leay raczej na poboczu tego, co zajmowao umysy ludzi Zachodu. Za to w sam rodek masowych zainteresowa wstrzelia si psychoanaliza, i wanie ten nurt umysowy naprawd przygotowa grunt pod neoszamanizm. A kiedy mwimy o psychoanalizie, to szczegln rol odegraa nie ta jej wersja, ktr stworzy Zygmunt Freud (1856-1939), lecz raczej nauki jego genialnego ucznia (i krytyka), Carla Gustava Junga (1875-1961). Jung stworzy oszaamiajc i paradoksaln wizj ludzkiej psychiki, wedug ktrej wiadomo jest tylko - niby ld na rzece - zewntrzna cienk warstw, pod ktr toczy si waciwe bujne i dzikie ycie umysu. W tych gbinach umysu bytuj potne i zagadkowe siy psychiczne, wsplne wszystkim ludziom i skadajce si na "zbiorow niewiadomo", ktre w snach, wizjach, obrazach

artystw, w mitach i w objawieniach mistykw przybieraj posta archetypw, a wic w istocie "wewntrznych bstw" umysu. Jak od wypraw Kolumba czowiek Zachodu przywyk do myli, e jego ojczyzna nie jest jedynym ludzkim wiatem, tak od bada Junga oswajamy si z myl, e nasza wiadomo jest tylko kurtyn, ktra oddziela nas od przebogatego (i trudno dostpnego) wiata ducha. Kolejnym nurtem poszukiwa zachodnich badaczy byo religioznawstwo, ktre nauczyo widzie w staroytnych i pozaeuropejskich religiach i duchowych tradycjach wcale nie bdy "pogastwa", ktre powinny czym prdzej znikn pod kropidem misjonarza, ale wan cz oglnowiatowego dorobku ludzkiej myli i wartociowe rdo duchowych inspiracji. Czytelnikw Mircei Eliade (1907-1986, rumuskiego uczonego, ktry wikszo ycia spdzi we Francji i USA) od uczenia si symboliki "pogaskich" religii do ich praktykowania dzieli ju tylko krok. O Eliadem pamitajmy te jako o autorze jednej z najobszerniejszych i najbardziej opiniotwrczych ksiek o szamanizmie. Pojawili si take na Zachodzie ludzie, ktrzy nie tylko badali i teoretyzowali, ale zaczli sami wchodzi w dowiadczanie stanw i duchowych przygd, ktre przed nimi zastrzeone byy dla szamanw. Amerykaski bankier i etnolog-amator Gordon Wasson (1898-1986) podczas wypraw do Meksyku "odkry" halucynogenne dziaanie grzybw Psylocybe i jako pierwszy Biay w roku 1955 wzi udzia w velada - rytuale Indian Mazatekw z uyciem tych grzybw. W 1943 roku szwajcarski chemik Albert Hofmann (ur. 1906) zsyntetyzowa dwuetyloamid kwasu lizergowego, znany pod skrtem LSD-25, i by pierwszym, ktry na sobie stwierdzi piorunujce dziaanie tego najsilniejszego chyba ze znanych rodkw halucynogennych. Najszersze badania nad tym rodkiem otwierajcym dostp do gbin ludzkiego (i nie-ludzkiego) umysu podj czeski psychiatra Stanislav Grof (ur. 1931), ktry w roku 1967 wyemigrowa do USA. Grof sta si jednym z twrcw psychologii transpersonalnej, czyli tej dziedziny nauki, ktra stara si uporzdkowa natok danych i dowiadcze dotyczcych "odwrotnej strony umysu", ktre poczwszy od lat szedziesitych zaczy dosownie zalewa informacyjny obieg Zachodu. Ale nie tylko dowiadczenia z halucynogenami przybliay Europejczykw i Amerykanw do wiata szamanw. Robert Monroe (1915-1995), biznesmen i waciciel stacji radiowych z Virginii, odkry u siebie (w 1958 r., przy okazji uczenia si przez sen) zdolno do wychodzenia z wasnego ciaa i odbywania w tym stanie podry do wiatw zarwno pokrywajcych si z nasz zwyk przestrzeni, jak i do przestrzeni rwnolegych i osobnych. Zjawisko oddzielania si wiadomoci od ciaa (OBE, out of body experience) stao si te gone dziki badaniom Raymonda Moody'ego (ur. 1944; synna ksika "ycie po yciu" wydana w 1975 r.) nad osobami, ktre zostay reanimowane ze mierci klinicznej. Moody spopularyzowa takie elementy umierania, jak wietlisty tunel prowadzcy do "innego wiata", rekapitulacja wasnego ycia, pojawianie si przyjaznych istot oczekujcych po tamtej stronie, oraz spotkanie z "biaym wiatem" w ktrym niektrzy rozpoznawali istot bosk. Po okresie bada nad umieraniem Raymond Moody zaj si aranowaniem warunkw, w ktrych zmarli mog ukazywa si w naszym wiecie, i w zaoonym przez siebie "teatrze umysu" wskrzesi staroytn sztuk przywoywania zmarych za pomoc zwierciada. Tym, ktry wykona decydujcy krok i jako pierwszy nie tylko bada szamanw, ale take przenis ich nauki do wiata Biaych i zacz je propagowa, by Michael Harner. Jemu te zawdziczamy pierwsze systematyczne studia nad ayahuask, "lian duchw", potnym halucynogenem uywanym w dunglach Amazonii. Z t owiecajc rolin Harner zapozna

si okoo 1958 roku u Indian Conibo w Ekwadorze, i nie ma wtpliwoci, e wanie pod jej wpywem rozpocz swoj misj praktycznego upowszechnienia szamanizmu na Zachodzie. Harner zainicjowa praktyk z bbnem i w latach siedemdziesitych zacz prowadzi warsztaty wewntrznych podry przy dwiku bbna, podobne do tych, ktre opisuj w tej ksice. Kto inny jednak nada szamanizmowi najwikszy rozgos i dosownie oczarowa miliony swoich czytelnikw. By to Carlos Castaneda (1931-98), autor cyklu ksiek opisujcych jego wasne "terminowanie" u mistrza-czarownika, brujo z ludu Yaqui, imieniem don Juan Matus (1891?-1973?). Osoba i dziaalno Castanedy otoczona bya (i jest) mg tajemnic, niejasnoci i niedomwie. Jego krytycy twierdzili, e don Juan nigdy nie istnia, a Castaneda ca jego magiczn sztuk zmyli lub skomponowa z elementw zawierajcych, prcz etnograficznych danych z Meksyku i innych krajw Ameryki, take inspiracje buddyjskie, tybetaskie, okultystyczne, a nawet podobno idee zapoyczone od tropiciela paradoksw, filozofa Ludwiga Wittgensteina. Faktem jest, e nikt nie widzia fotografii don Juana, ani nie spotka go osobicie; a take sam Castaneda skutecznie maskowa wasn osob i zaciera sw biografi. Chocia w jego ksikach dopatrzono si sprzecznoci, zmyle i plagiatw, to jednak niektrzy jego koledzy po fachu (z Harnerem na czele) brali go w obron, twierdzc, e chocia by moe czciowo fikcyjne, to jednak ksiki Castanedy dostarczaj rzetelnej szamaskiej metody pracy z umysem i przestrzeni. W 1991 roku pojawi si nowy argument na rzecz tego, e don Juan jednak istnia: ujawniy si jego dwie nastpne uczennice, Florinda Donner-Grau i Taisha Abelar (o ile one take nie zmylaj...). Dzi, po ponad 40 latach od pierwszych krokw Harnera i Castanedy, neoszamanizm jest na pewno czym wicej ni tylko przejciowa mod. Opiera si na dziaalnoci przynajmniej kilkuset ludzi (gwnie w Stanach Zjednoczonych), ktrzy regularnie praktykuj szamaskie dziaania, prowadz warsztaty i dla ktrych nie istniej kulturowe bariery, ktre tak dugo oddzielay "owieconych" Biaych od "prymitywnych" tubylcw. Dla neoszamanistw gwnym rdem inspiracji pozostaje kultura duchowa Indian Ameryki Pnocnej i rodkowej, a obecnie w coraz wikszym stopniu Indian i Metysw Amazonii. (Odnosz wraenie, e Agustin Rivas-Vasques, mieszkajcy koo Iquitos w Peru najsynniejszy vegetalisto czyli mistrz ayahuaski, sta si celem prawdziwych pielgrzymek z obu Ameryk.) Ale po nauki siga si te do Eskimosw, Aborygenw Australii, do Buszmenw, do Nepalu. S prby odbudowy zapomnianego szamanizmu Celtw , ktry dla duej czci wspczesnych Amerykanw byby ich rdzenn, idc od przodkw, lini przekazu. Dziwne, ale jak dotychczas najsabiej przebija si do wiata Zachodu ten szamanizm, ktry etnologowie uwaaj za najbardziej typowy i "czysty", czyli szamanizm ludw Syberii. W Polsce a do lat dziewidziesitych o szamanizmie i neoszamanizmie byo cakiem gucho. Podwjny nelson obu totalitarnych ideologii, komunizmu i katolicyzmu, solidarnie nie dopuszcza konkurentw. A przecie w swojej historii mielimy takich ludzi, jak Jzef Kope (1758- 1827), oficer Kociuszki zesany na Kamczatk, ktry w swoim synnym "Dzienniku podry" poda pierwszy w wiecie opis stanu zmienionej wiadomoci po zayciu - za rad miejscowego duchownego - muchomorw Ammanita muscaria. Warto pamita o Wacawie Sieroszewskim (1858-1945), badaczu kultury Jakutw, i o innym zesacu, Bronisawie Pisudskim (1866-1918) ktry swj los zwiza z Ajnami z Sachalinu . Naszym rodakiem by Bronisaw Malinowski (1884-1942), jeden z mistrzw wiatowej etnologii, ktry swoj szko w terenie przeszed na Wyspach Triobrianda u wybrzey Nowej Gwinei. Z kolei jego przyjaciel Stanisaw Ignacy Witkiewicz - Witkacy (1885-1939) by jednym z pierwszych artystw, ktrzy penetrowali niepokojce krainy halucynogenw.

Lecz to nie wszystko. Szamaskie wpywy odnajdujemy w samym sercu narodowej klasyki u Adama Mickiewicza (1798-1855). Kiedy w "Dziadach czci III" w scenie Improwizacji, Konrad woa: "Zrzuc ciao i tylko, jak duch, wezm pira - Potrzeba mi lotu! (...) I mam je, mam je, mam tych skrzyde dwoje" - to rozpoznajemy w tych sowach ni mniej ni wicej, tylko szamaski lot duszy pod postaci ptaka, zgodny w szczegach z tym, czego dowiadczali syberyjscy szamani. A kiedy wczeniej Konrad zrywa si do lotu duszy, widzi takie oto obrazy: "C to? Jaki ptak powsta i roztacza pira / Zasania wszystkich, okiem mnie wyzywa? / Skrzyda ma czarne, jak burzliwa chmura, / (...) I niebo cae zakrywa... / To kruk olbrzymi! Kto ty? - Kto ty, kruku? / Kto ty? - jam orze! - Patrzy kruk - Myl moj plcze..." - I znowu z dokadnoci do szczegw mamy tu wizj, ktra mogaby powsta w czumie nad Obem lub Len: Konrad jako szaman pod postaci ora, ptaka wiata i Soca, leccy ku niebu, i zagradzajcy mu drog bg ciemnoci, ktry przybra ksztat kruka. Opozycja midzy orem i krukiem, i napicie pomidzy siami dobra i wiata zamieszkujcymi wiat grny, i zoczynnymi, podstpnymi duchami wiata podziemnego jest przecie podstaw syberyjskiego obrazu wiata. I jeszcze uhonoruj w tym miejscu jednego polskiego (i od razu genialnego!) prekursora neoszamanizmu i szamaskich warsztatw, Jerzego Grotowskiego (1933-1999), ktrego "sztuki rytualne" (ritual arts) powinny nam, bywalcom warsztatw, przypomina, e ju kto przed nami by na tej samej drodze, tylko zaszed duo, duo dalej.... Przypisy [1] Chodzi o ksik: Mircea Eliade. "Szamanizm i archaiczne techniki ekstazy", 1951, wyd. polskie Warszawa 1994. 43 lata zwoki w publikacji s dobitn miar niedawnej izolacji Polski od wiatowej myli. [2] Carlos Castaneda robi wszystko, aby o nim wiedziano jak najmniej. Nie pozwala si fotografowa ani nagrywa swojego gosu, mimo kuszenia go wysokimi honorariami nie wystpowa w mass-mediach. Dymna zasona jak otoczy swoj osoby kazaa nawet niektrym wtpi co do tego, gdzie i kiedy si urodzi i jaki by kraj jego pochodzenia, zanim w 1959 r przyj obywatelstwo USA. Podobno nazywa si Carlos Aranha, by Brazylijczykiem (a moe z Peru lub Argentyny?) i urodzi si w 1925 roku. Wicej o Castanedzie w "Tarace" pisze Dariusz Misiuna, "mier czarownika". [3] O celtyckim szamanizmie zobacz w "Tarace": Frank Henderson MacEowen, "Wskrzeszenie gaelickiej tradycji Oran Mor". [4] Jzef Kope pisze w swojej relacji: "Mwi wtem do mnie ewangelista [duchowny prawosawny, przypis WJ], e ja, mieszkajc przez lat dwa w niszej Kamczatce, nie wiedziaem o ich skarbach, ktre si tam znajduj. Jako rozwija kor brzozow i pokazuje mi kilka grzybw suszonych powiadajc, e one s cudowne, rosn na jednej tylko wyniosej grze blisko wulkanu. "Uwa Panie, rzecze Ewangelista, e te futra dostaem za grzyby i oni gotowi cay majtek odda gdybym ich posiada wicej. Te grzyby maj tak wasno, e kto ich zje, widzi swoj przyszo. Poniewa nie mogem sypia, radzi mi wic, abym zjad jeden. Wahaem si dugo, lecz namyliwszy si zjadem poow, co mi najmilszy sen sprawio. Ujrzaem si nagle w najprzyjemniejszych i najgustowniejszych ogrodach, wrd rozlicznych

kwiatw, midzy kobietami ubranymi w biae suknie, i fetoway mnie rnymi owocami i jagodami i tysice innych przyjemnoci. Spaem dwie godziny wicej nad mj sen zwyczajny. "Na drug noc namawia mnie abym zjad caego. Ja byem ju odwaniejszy, zjadem grzyb cay i w kilka minut zasnem. (...) Bo to wszystko widziaem i przyszo swoj: co mnie tym wicej czynio niespokojnym a pniej niektre z tych sennych marze sprawdziy si na jawie. Nadmieniam tylko, e od powzicia rozumu czyli od lat piciu lub szeciu, postpowanie caego ycia w dalszych latach; wszystkie osoby jakie tylko znaem w yciu i ktrymi przyja mnie czya; wszystkie zabawy i czynnoci z kolei, dzie po dniu, rok po roku, i przyszo nastpn, wszystko to widziaem przed sob. Jzef Kope: "Dziennik podry przez ca wzdu Azj, ldem od portu Ochocka, oceanem przez Wyspy Kurylskie do niszej Kamczatki, a stamtd na powrt do tego portu na psach i jeleniach"; podstawa tekstu: Dziennik Podry Jzefa Kopcia, Wydanie 3-E, Pary, Ksigarnia Luksemburska. W internecie: monika.univ.gda.pl/~literat/kopec/ [5] Bronisaw Piotr Pisudski by rodzonym bratem Jzefa, pniejszego marszaka Polski. Powrciwszy z zesania na Sachalinie, gdzie y wrd Ajnw, zgina w zagadkowych okolicznociach (zamordowany?) w Paryu. Do tej pory w Japonii yje jego wnuk, zjaponizowany Ajnu. Nard Ajnw praktycznie ju nie istnieje, wykorzeniony wsplnym wysikiem Rosjan i Japoczykw. Cho yj potomkowie Ajnw, to jzyk i (szamaska) kultura od kilkudziesiciu lat s martwe. [5] Do swego lotu duszy Konrad wyrusza z wiziennej celi, co by moe mona symbolicznie odczyta, i Mickiewicz dla Polski, ktra znalaza si za jego ycia na dnie swojej historii, widzia wyjcie w uciekniciu si do praktyk najgbiej poruszajcych umys i wykrzesujcych jego moce, mianowicie do szamanizmu. Tylko czy bya to nieuwiadamiana dobrze intuicja poety, czy jego wiadomy osd? I czy szamaskie wtki obecne w "Dziadach" (a take w poemacie "Tukaj") wziy z wiedzy Mickiewicza o syberyjskim szamanizmie, czy te z jego spontanicznych wizji, a moe z inspiracji okultystycznych i hermetycznych? Ta sprawa wymagaaby specjalistycznych bada. Cz 3. Moja droga zobacz ilustracje

Kiedy byem dzieckiem, i pniej, wymylaem fantastyczne wyspy, kraje, kontynenty. Rysowaem ich mapy, nazywaem rzeki, gry i miasta, projektowaem klimat, rolinno i zwierzta. Prbowaem ukada dla nich jzyki i obmyla religie i obrzdy. Pamitam moje dugie wycieczki rowerem, podczas ktrych budowaem obrazy (jak to dzi widz) praktyk inicjacyjnych. Robiem do tego rysunki i zapiski, ale wszystko to przepado, wiele sam zniszczyem w miar jak stawaem si coraz bardziej krytyczny. W pniejszym wieku zrazu zaleao mi na tym, eby posiada waciwe pogldy: czytaem filozofw i dugo nie dostrzegaem tego, e same pogldy to nie wszystko, i prcz nich trzeba take co robi. Moja praktyczna duchowa droga zacza si od wicze hathajogi; w tym samym czasie, kiedy miaem okoo trzydziestki, zainteresowaem si astrologi, Ksig Przemian i kartami taroka. W 1985 roku przyjem formalne schronienie buddyjskie w tybetaskiej linii przekazu, ktra

wtedy nazywaa si Kagyu, a pniej zacza raczej uywa nazwy Kamtzang. Moja przygoda z szamanizmem zacza si dziesi lat pniej, kiedy poznaem Davida Thomsona, profesora psychologii z Seattle, i jego on Mattie Davis-Wolffe, i zaczem bywa na ich warsztatach organizowanych w Polsce. [zobacz zdjcia ] Oboje mwi o sobie, e przekazuj tradycje "rdzennych Amerykanw" czyli Indian, cho Indianami nie s. Ktrego roku David nie przyjecha i wtedy dotkliwie odczuem brak zasilania energi, ktrej dostarczay mi jego warsztaty. Postanowiem zacz robi je sam. Pierwsze warsztaty poprowadziem cakiem niedawno, latem 1999. Krtko przedtem wziem udzia w sesji oddychania holotropowego metod Stanisawa Grofa, ktr prowadzi Nico Vissel z Holandii. Miaem wtedy dowiadczenia, ktrych sens z pocztku nie by dla mnie jasny, lecz stopniowo dotaro do mnie, e bya to spontaniczna inicjacja. (Opis tego wydarzenia podaj w Aneksie. ) To, co robi na warsztatach nie jest kontynuacj jednej linii przekazu. Przeciwnie, mj zestaw dziaa jest eklektyczny. S tam wiczenia wzite z hathajogi (ktrych nie traktuj ani wyczynowo ani perfekcjonistycznie), wiczenia z oddechem i gosem, ktrych rde nawet nie potrafibym wskaza - zapewne w duym stopniu same do mnie przyszy; wizualizacje, ktre powstaway podczas moich wicze przez lata. Praktyka wizualizacji przelewania wody pochodzi z huny. Pukania jelit nauczyem si od Jacka Piechowiaka, ktry przywiz t praktyk z Indii. Przekaz na podre przy bbnie oraz na indiask saun czyli szaas potu mam od Davida Thomsona. Tak samo od niego i Mattie nauczyem si chodzenia po ogniu. I wreszcie bardzo wanym rdem bya dla mnie ksika Victora Sancheza "Nauki Don Carlosa": zakopywanie do ziemi prowadz wanie wedug jego instrukcji. Jak powiedziaem, nie zaley mi na tym, aby by ortodoksyjnym przekazicielem jednej okrelonej linii. Nie mam te ambicji, aby pewne praktyki i metody przekazywa wiernie tak jak mnie ich nauczono, zachowujc ich (rzekom zwykle tylko) czysto. ywo i spontaniczno tego, co si dzieje, wydaje mi si waniejsza od wszelkich przepisw. Nie prbowaem te zapisywa si do adnej organizacji ani poczu si czonkiem jakiejkolwiek zbiorowoci, ani by uczniem jednego mistrza. Staram si trzyma z dala od wszystkiego, co wygldaoby jak sekta lub ogaszao si jakim "wyznaniem". Nie myl te, Czytelniku, e dziaania, ktre prowadz na warsztatach i ktre tutaj opisuj, stanowi jaki niezmienny elazny zestaw. Przeciwnie, wszystko si tu zmienia i pynie, i daleki jestem od tego, aby powiedzi: tak trzyma i koniec. Wiele w moich warsztatach mi brakuje: brakuje mi pieni i mantr, a take taca i poezji. Jest to wane, bo wanie przez uroczyst, poetyck mow, przez pieni i granie moemy poczy si z naszymi przodkami, z dziedzictwem, ktre jest w nas samych. Prawdziwy szamanizm jest czym rdzennym, zakorzenionym we wasnym pochodzeniu, nie czym, czego mona si ot tak, po prostu, wyuczy. Dlatego wielkie wraenie wywary na mnie opowieci Franka Hendersona MacEowena, amerykaskiego szamanisty, ktry zaczyna od praktyk indiaskich, a mistyczne przeycia, ktrych dowiadczy na tej drodze, przerzuciy go na lini przekazu jego wasnych przodkw. Jeeli co takiego okazao si dostpne dla Szkota, dlaczego miaoby pozosta zamknite dla Sowianina? Wraz z zainteresowaniami szamanizmem i neoszamanizmem, coraz bardziej interesowaem si wasnymi sowiaskimi korzeniami. Moim ideaem - cho nie wiem, czy go kiedykolwiek osign - jest wasny, sowiaski szamanizm. Od wiekw jednak nie ma wrd yjcych nikogo, kto by go zna. Pozostay jakie uamki zapisane przez kronikarzy i

etnografw. Mona przypuszcza, e duchowe tradycje dawnych Sowian najblisze byy ludom Syberii. Gdzie stamtd, spod Uralu i Ataju, przecie przyszlimy. To jest kolejny lad, ktry warto bada. Zapewne szamaski przekaz z Syberii, kiedy przyjdzie do nas, okae si dla nas waniejszy od amerykaskiego. Ale ponad wszystkimi podziaami, stylami i kulturami jest energia. Moc. wiczenia, ktre przekazuj i prowadz, podnosz poziom tej energii. Kiedy moc si wzmaga, ciao samo szuka pozycji, w ktrych mogoby t moc przyj, przepuci przez siebie bezpiecznie niby prd pod wysokim napiciem i skorzysta z jej strumienia. Std wziy si pozycje hathajogi asany. Przy wysokiej energii inaczej brzmi mowa, inn wag maj wygaszane sowa. Przy pewnym poziomie mocy codzienna proza brzmi faszywie, konieczna staje si poezja. piewanie pieni i taniec take wymagaj mocy. Przy wysokiej energii myl i sowo zaczyna wywoywa materialne skutki. Postrzegany wiat poszerza si o byty, ktrych wczeniej nie moge zobaczy ani odczu. Zanikaj granice midzy snem i czuwaniem, miedzy rzeczywistoci a legend. Odtwarza si zapomniana wi miedzy yjcymi i pradawnymi przodkami. Doj do tego mona najprostszymi rodkami: oddechem, wyobraeniem, paleniem ognia i budowaniem szaasw. Tego ucz na warsztatach. Cz 4.1. Indiaska ania (1)

Jak to nazwa? Urzdzenie, o ktrym mowa w tym rozdziale, nie ma dobrej polskiej nazwy. Po angielsku zwane jest sweatlodge (czytaj "setlod"), co dosownie znaczy "poto-chatka", czyli chatka do pocenia si. Tumaczy si to te jako "szaas potu", co jednak po polsku brzmi strasznie niezgrabnie! Zdarzao mi si tamt nazw brutalnie spolszcza na "swetlod", czytane tak jak si pisze, co brzmi do tajemniczo, lecz jzykowo nie jest takie straszne, gdy mamy ju przecie w jzyku polskim sowo pochodzce od angielskiego sweat czyli "pot", mianowicie "sweter", i tu mwimy "w", wic i "swetlod" moglibymy wymawia przez "w". Problem jest z tym potem, lub poceniem si, gdy po polsku jest to czynno wycznie fizjologiczna, i to kojarzca si raczej brzydko; zazwyczaj bowiem pocenia si staramy si, o ile moemy, unika. Za w ogle w naszej kulturze czynno pocenia si nie kojarzy si z niczym psychicznym ani tym bardziej duchowym i wzniosym. Tymczasem to pocenie si, ktre dzieje si w swetlodu, ma wanie swj wymiar psychiczny i duchowy. eby przybliy to zagadnienie, uwiadommy sobie, e podobna czynno wydzielania pynu z organizmu, mianowicie pacz, ronienie ez, ma swj wymiar psychiczny. Kiedy mwimy, e kto pacze, to jest w tym zarwno wydzielanie pynu z oczu, jak i odpowiednik psychiczny: uczucie alu. Ot to pocenie si, dla ktrego budujemy specjalne pomieszczenie - w "szaas potu", to taka czynno, ktra obejmuje zarwno wydzielanie pynu przez skr, jak i towarzyszce temu przeywanie oczyszczenia, poczucie bezpieczestwa i duchowej przemiany, po ktrej czujesz si... troch lepiej. Powiedzenie, po polsku, na przykad: "bdziemy si poci razem", brzmi dziwacznie, prawda? Ale podobne powiedzenie "bdziemy razem paka" nie jest ju dziwne. Wic kiedy mylimy o budowaniu "szaasu potu" i ceremoniach, do ktrych ta budowla suy, to powinnimy mie na myli taki szczeglny rodzaj pocenia si, ktry jest nie tylko wydzielaniem kropel pynu ze skry, ale i czym wicej.

Spotkaem si te z nazywaniem tego urzdzenia "szaasem pary", co nie jest dobr nazw, oraz "saun", bd "indiask saun". Mona by sprbowa wykorzysta ogromne sowotwrcze moliwoci naszego jzyka i wymyli czysto polski termin zamiast "swetlodu". Potownia? Potnia? Pocko? Pocisko? Samo sowo "pot" ma zwizek ze sowami "piec", "piecze", "spiekota", i pierwotnie oznaczao sos wyciekajcy z pieczonego misa. Skojarzenia z piecem s jak najbardziej na miejscu, gdy swetlod jest mistycznym piecem, w ktrym, jak u alchemika, dokonuje si przemiana wiadomoci. Tam gdzie si da, bd nazywa swetlod - szaas potw - saun - po prostu ani. Jak wyglda ania i jaki ma sens? Indiaska sauna ma ksztat pkulistej kopuy. Pomieszczenie to rozgrzewa si kamieniami rozgrzanymi w ognisku, ktre pali si obok. Kamienie wkada si do rodkowej jamy, ktra zawczasu jest wykopana w rodku szaasu-kopuy. Wewntrz robi si bardzo gorco. Aby jeszcze bardziej podnie temperatur, na kamienie leje si wod, a gorca para jeszcze bardziej rozgrzewa wntrze. Powiada si, e widzialna pkula szaasu to tylko grne p swetlodu. Pod nim rozciga si symetrycznie druga poowa, zagbiona w ziemi i niewidoczna. Obie powki razem z gorcymi kamieniami w rodku stanowi model wszechwiata i jego symboliczny zarodek, pocztek, nasienie, od ktrego zaczyna si jego rozwj. Ludzie, siedzcy wewntrz, s wiadkami i uczestnikami Pocztku Wszechrzeczy. A e s uczestnikami pocztku, wic zarazem zostaj do tego pocztku cofnici, przeniesieni. Poniewa we wszelkich pocztkach skupia si najwiksza twrcza moc, uczestnicy ceremonii maj mono zaczerpn z tego nagromadzenia twrczej mocy. Poniewa pocztek jest przed podjciem jakichkolwiek decyzji, uczestniczenie w ceremonii ani daje mono cofn si do stanu przed decyzjami po to, aby podj decyzje lepsze. Dlatego jedno z tradycyjnych zastosowa ani polegao na tym, e w ani gromadzia si starszyzna plemienia, aby tam podj waciwe decyzje. Kolejnym dziaaniem ani jest oczyszczenie, zarwno fizyczne, jak i psychiczne. ania dziaa te leczniczo i ma cudown waciwo doprowadzania ludzi do stanu pogodzenia si z przyrod, o czym wspomn jeszcze obszerniej w odpowiednich miejscach. Wewntrz ani jestemy jak embriony, co zaznaczone jest symbolicznie tym, e wychodzimy z niej na czworakach, jak istoty, ktre dopiero musz nauczy si chodzi wyprostowane. Wybr miejsca Wybr miejsca na swetlod zwykle jest decydujcy przy wyborze miejsca na cay warsztat. Zwykle jest tak, e tam gdzie moemy zbudowa swetlod, mona take przeprowadzi pozostae dziaania. Miejsce na ani powinno by przyjazne. Znaczy to, e w tym miejscu powinnimy si czu tak bezpiecznie, jak we wasnym domu. Porwnanie to jest trafne dlatego, e caa ceremonia ani jest nadzwyczaj intymna i nie powinna by zakcana przez adne wpywy z zewntrz. Powiniene mie pewno, e nie bdzie adnych postronnych wiadkw, adnych gapiw, a ognisko i cae wasze poruszenie przy ogniu adnych ciekawskich nie cignie. Warsztat to taki teatr, w ktrym nie ma miejsca na widzw - s tylko aktorzy. Nikt nie moe mie adnych pretensji, e w wybranym miejscu odbywa si "co takiego". Kady kawaek ziemi ma swojego waciciela, i warto zawczasu zdoby pewno, e waciciel terenu, gdzie budujecie swetlod, zgadza si na to i mu to nie przeszkadza.

Najlepiej jest, gdy waciciel jest z wami zaprzyjaniony, yczliwie nastawiony do caej imprezy, lub wrcz sam bierze udzia w warsztacie Warto si upewni, czy w pobliu tego miejsca nie przechodz cieki, po ktrych bd krci si wdkarze, zbieracze grzybw, rolnicy, drwale i inni bywalcy tego terenu. Krowy te nie s najlepszymi gomi! Powysze kopoty odpadaj, jeeli ceremoni ani przeprowadzasz na terenie ogrodzonym. Nie ma wtedy wprawdzie kopotw z ewentualnymi podgldaczami, ale samo ogrodzenie le dziaa na umys. Na warsztacie pracujemy nad osigniciem duchowej wolnoci i otwarcia na wszechwiat, a tym staraniom przeszkadza zarwno widok potu, muru lub siatki, jak i wiadomo bycia odgrodzonym, odcitym od przestrzeni wiata. W miejscu ani pali si wielkie ognisko. Dlatego trzeba mie pewno, e od tego ogniska nie zrobi si poar, jak rwnie trzeba si upewni, e nikomu nie bdzie przeszkadza to, e ten ogie si pali: ani wacicielom, ani ssiadom, ani leniczemu, i tak dalej. W pobliu powinien by opa, na przykad atwe do zebrania suche gazie. Ale mona te drewno do ogniska kupi i przywie z pewnej odlegoci. W pobliu powinny by dostpne kije do budowy szkieletu sauny. Jeli ich nie ma, lub przewidujesz kopoty z ich znalezieniem, moesz je te przywie z dalszej odlegoci. W najbliszym otoczeniu ani (w promieniu okoo 10 metrw) powinna by trawa zachcajca do pooenia si na niej. Krzewy, szczeglnie gste i kolczaste, nie s odpowiednie, jak rwnie nie powinno by ostu ani pokrzywy. W wilgotnych zarolach, wrd lici szczawiu i opianu, w ciepej porze roku siedz limaki, a nie jest przyjemnie (i dla was, i dla nich) gdybycie je deptali i siadali na nich. Przykrym wrogiem uczestnikw sauny s mrwki; szczeglnie trzeba unika rozoenia sauny nad mrowiskiem, ktre, jeli znajduje si w darni, bywa zrazu niewidoczne. (Kiedy owady zaczn ksa siedzcych wewntrz, bdzie ju za pno. Trzeba wtedy t przykro jako znie...) Sprzyjajc okolicznoci jest woda w pobliu ani: rzeka, staw, jezioro, w ktrym mona bdzie si ochodzi po wyjciu. Jednak woda nie jest konieczna! Rwnie dobrze mona ostygn i doj do rwnowagi po saunie po prostu lec na ziemi, szczeglnie gdy jest chodno, pada deszcz, albo jest rosa ma trawie. W okolicy nie powinny wieci latarnie. Nie powinny przechodzi ruchliwe szosy ani linie kolejowe. Nie powinien dochodzi gos z radia, telewizora ani inna mechaniczna muzyka. Take odwrotnie: nikomu nie powinny przeszkadza wasze gosy: krzyki, piewy, bben. Lepiej take z daleka trzyma si od drutw elektrycznych. Czsto, kiedy ju miejsce pod ani jest wybrane, okazuje si, e ma ono pewne cechy miejsca mocy, a podczas ceremonii odczuwa si szczeglne dobroczynne waciwoci tego miejsca. To dziaa te w drug stron: miejsce, gdzie przeprowadzano ceremoni ani, staje si miejscem mocy, lub te mocy w nim przybywa. Pora dnia i roku Zalecam wchodzenie do sauny urzdza po zmierzchu. Powodw jest kilka. Kiedy na zewntrz jest ciemno, atwiej zapewni ciemno wewntrz ani. (Ciemno wewntrz jest

konieczna!). W nocy atwiej jest utrzyma skupienie w grupie zebranej wok ogniska. W nocy prdzej unikniemy krcenia si gapiw. Nocny chd i rosa sprzyja dojciu do rwnowagi po saunie. (Chocia braem te udzia w swetlodach urzdzanych w rodku sonecznego dnia, podczas upau.) Jeli chodzi o por roku, i pogod, to kada jest dobra. Udan ani mona przeprowadzi zarwno w ciepy i pogodny letni wieczr, jak i podczas chodu, take w mawce, deszczu, a nawet zim w mrz. Podczas kadego rodzaju pogody moesz wyj nago rozgrzany z sauny i wystawi si na "dary nieba", i nie czu przy tym adnej przykroci. nieg studzi ciao rwnie dobrze, jak rosa latem, a woda w przerblu jest po saunie tak samo przyjemna, jak w nagrzanym latem jeziorze. Jedyny kopot moe by z rozpaleniem ogniska i rozgrzaniem w nim kamieni podczas ulewnego deszczu, zbyt silnego wiatru, nieycy albo niegu z deszczem. Ale jeli uda si wam rozgrza kamienie w przerwie miedzy opadami, to kiedy ju wejdziecie do szaasu, moe si na zewntrz dzia cokolwiek, o ile tylko nie jest to wichura, ktra uniesie szaas w powietrze. W chodnej porze roku warto jednak mie w pobliu namiot, tipi lub stae pomieszczenie, ktre bdzie suy jako przebieralnia. Samo nagie ciao jest bardziej odporne na niepogod ni si wydaje, lecz kopoty zaczynaj si w tym momencie, kiedy trzeba si rozebra lub ubra i co trzeba zrobi z ubraniem.

Cz 4.2. Indiaska ania (2)

Zaplanowanie sauny
Siedzcy na ziemi czowiek zajmuje okoo 60 cm szerokoci. Gdy budujesz ani dla 12 osb, zapewnij im 12*60=720 cm obwodu w krgu, w ktrym bd siedzie. Obwd dzielimy przez pi (3.14) aby obliczy rednic. 720:3.14=230 cm. Poniewa potrzebujemy troch miejsca za plecami, mona przyj, e dobra sauna dla 12 osb bdzie mie 250 cm rednicy, czyli okoo 4 krokw. Jeli w tym momencie zrobisz te cztery kroki i przyjrzysz si tej odlegoci, pewnie wyda ci si, e to tak mao. Zapewniam: tyle wystarczy. Czowiek jest zreszt istot plastyczn. Jeeli miejsca bdzie wicej ni te 60 cm dla kadego, bdzie mona wygodniej si rozoy i wierci podczas pocenia, nie zajmujc ssiadw. Jeli mniej, trzeba bdzie si cisn. Kiedy w saunie jest gorco i kady zajty jest sob i wasn walk o przetrwanie, to, e ssiad opiera si o ciebie, wcale tak bardzo nie przeszkadza. Planujc saun, robisz nastpujce rzeczy po kolei: Na wybranym uprzednio terenie znajdujesz miejsce, gdzie wygodnie bdzie chodzi boso, siada i ka si na ziemi. (Zim trzeba bdzie uprztn nieg, jesieni nadmiar suchej trawy lub opadych lici.) Wybierasz i oznaczasz rodek ani, czyli punkt, ktry bdzie rodkiem centralnej jamy, tej do wkadania kamieni. Warto ten punkt czym zaznaczy. Orientujesz teren, czyli odnajdujesz kierunki: gdzie jest wschd, poudnie, zachd i pnoc. Caa

konstrukcja sauny bdzie zorientowana wedug czterech kierunkw. Wschd i poudnie s kierunkami pozytywnymi, zachd i pnoc negatywnymi. Drzwi sauny powinny otwiera si w jednym z kierunkw pozytywnych, czyli na wschd lub poudnie. W kierunku drzwi bdzie znajdowa si ognisko. Na to wszystko musi starczy miejsca. Decyzj, w ktr stron ma by otwarta sauna musisz podj, zanim zaczniecie j budowa. Wymierzasz i zaznaczasz (np. krelc kijem lub szpadlem na ziemi) obwd sauny. W tym momencie powiniene wzi pod uwag, ilu ludzie wejdzie do sauny i eby nie mieli zbyt ciasno. Od rednicy sauny zaley take, jak dugich kijw uyjesz do budowy szkieletu sauny. Wymierzasz i zaznaczasz miejsce, gdzie bdzie rozpalone ognisko. Zaleca si, by rodek ogniska odlegy by od centralnej jamy sauny o ca rednic sauny. (Jeli sauna jest szeroka na 2.5 metra, to 2.5 m od drzwi zakadasz ognisko.) W poowie drogi midzy przyszymi drzwiami sauny a ogniskiem wyznaczasz miejsce na "otarz", a waciwie kopczyk z ziemi, ktra bdzie wybrana z centralnej jamy. Do czego suy ten kopczyk? Uczestnicy zostawiaj na nim swoje "przedmioty mocy", na przykad te, ktre nosz na szyi. Tradycyjnie zostawia si tam te wite fajki i inne magiczne przedmioty. (Sowo "otarz" nie jest w tym miejscu a tak dziwne, jakby si wydawao, gdy pochodzi od aciskiego "altaria", co znaczyo "co podwyszonego".) Rysunek 1.
A - obrys sauny, B - drzwi, C - jama na kamienie, D - ognisko, E - kopczyk-otarz, F linia od ogniska do jamy, G - tdy wchodzimy

Czego potrzeba do zbudowania sauny


Potrzebne bd:

kije sznurek

szpadel ostry n lub noyczki agrafki koce plandeka linka gwodzie lub koki do zamocowania linki.

Mona te uy innych jeszcze przedmiotw, o ktrych wspomn w odpowiednim miejscu. Z kijw budujemy szkielet sauny. Sznurkiem wiemy kije, koce su jako izolacja cieplna, plandeka zapewnia caej budowli szczelno, linka chroni plandek przed zwianiem. Szkielet budujemy z 16 kijw, ktre zostan wbite w ziemi, i z pewnej liczby - zwykle wystarcza 1214 - kijw lecych poziomo, ktre czy si w obrcze opasujce szaas. Prcz tego z jednego kija robi si koo, ktre lee bdzie na szczycie szaasu; to koo nazywa si "niebem". Jak wida, trzeba zaopatrzy si w okoo 30 kijw. Kije powinny mie wysoko (dugo) podobn do rednicy sauny, a wic przy saunie o rednicy 2.5 metra te powinny by okoo 2.5 metra dugie. Osiem kijw pracuje najbardziej, i te powinny by wybrane najstaranniej: powinny by proste i dusze ni pozostae, do ptora raza dusze ni rednica sauny. W naszym przykadzie bdzie to dugo 3 i wier metra. W razie potrzeby mona je skrci. Kije bierzemy z drzew lub krzeww liciastych. Najlepsza jest leszczyna, krzewiasta wierzba (zwana oz lub rokit), take podrost brzozy, jarzbiny, czeremchy, grabu. Zwykle dobra jest olcha lub osika, ale przy nich konieczna jest ostrono, gdy zdarzaj si pdy kruche, ktre przy zginaniu ami si. Wrd wierzb jest jeden gatunek, zwany wierzb kruch (Salix fragilis), ktrego gazie s cakiem bezuyteczne! Ze wzgldw ekologiczno-etycznych lepiej jest wycina kije z krzeww, ktre bd dalej y po tej wycince, ni cina drzewka. Jeli jednak mamy do dyspozycji tylko drzewka, to staramy si wycina te, ktre rosn w gszczu podobnych, wic i tak pewnie nie wyrosn, albo wrcz takie, ktre ju s zaguszane przez silniejszych ssiadw. Ale jednak zalecam pdy leszczyny, ozy lub czeremchy! Uwaga oglna. Wszystkim czynnociom przy budowie sauny i korzystaniu z niej powinna towarzyszy szczeglna troska: eby tak dalece jak si da, nie zakca ycia przyrody i w ogle tego wycinka wiata, w ktrym przebywamy. Pdy nie powinny by grubsze u nasady ni 4 cm. Kijom nie obcinamy cienkich kocw (przydadz si), nie usuwamy te z nich drobnych gazek ani lici! Licie s potrzebne w saunie po to, eby daway aromat. Moemy nawet nazbiera wicej gazek z limi i wple je w budowany szkielet. Najbardziej aromatyczna jest czeremcha, topola, wierzba, brzoza, olcha. (Zim musimy sobie da rad bez aromatycznych lici, trudno.) Sznurek powinien by baweniany lub konopny, nie plastik!, takiej gruboci jak do pakowania. Ostry n lub noyczki potrzebne bd do cicia sznurka na kawaki. Agrafki posu do spinania kocw i powinny by do dugie, ok. 6 cm. Co do kocw, to warto si zawczasu umwi, aby kady uczestnik przynis ze sob jeden koc lub dwa, ktre posu tylko do tego jednego celu: do zbudowania sauny.

Trzeba si liczy z tym, e te koce zwilgotniej i przybrudz si, i po warsztacie trzeba bdzie je pra. Plandeki s do kupienia w sklepach z zaopatrzeniem dla rolnikw lub sklepach z materiaami budowlanymi. Zwykle maj kolor niebieski, zielony lub szary i s z nieprzezroczystej folii plastikowej z wtopionym wknem. Na obrzeach maj metalowe kka-dziurki do przewlekania linki; przy saunie nie bd one wykorzystywane. Zalecam uywa dwch pacht plandeki, o rozmiarze 4 na 6 metrw kada. Zamiast plandeki moesz uy zwykej gadkiej folii, tzw. malarskiej, jednak z powodw, ktrych nie chce mi si wylicza, jest ona mniej uyteczna od plandeki. Moesz poeksperymentowa z innymi rodzajami pokry. Oryginalnie Indianie uywali skr jelenich. Linki potrzeba bdzie przynajmniej okoo 25 metrw. Z naturalnego wkna jest lepsza od plastikowej.

Budowanie szaasu
Najpierw wykopujecie rodkow jam, t do ktrej bd wkadane kamienie. Zwykle wystarcza, gdy ma ona okoo 50 cm rednicy i nieco ponad 30 cm gbokoci. Dar odkada si na bok, poza budowany szaas. Po rozebraniu szaasu t darni z powrotem zakryjesz jam. Zasad jest, eby po sobie pozostawi teren tak jak si tylko da nie zmieniony. Z ziemi usypujesz kopczyk ("otarz"). Uwaga! Przy wszystkich czynnociach zachowujecie najwysz ostrono i uwano, aby nie pobrudzi ziemi miejsca, gdzie stanie swetlod, nie zadepta trawy, nie pogubi gazek, nie zrobi bota i baaganu. Kiedy wejdziecie do ani, okae si, e wewntrz potrzeba wam takiej czystoci i adu, jak w sypialni! A atwiej jest nie dopuci zawczasu do nieporzdku, ni potem, sprzta, nie wiadomo jak i kiedy. Rysunek 2.
1, 2, 3, 4 - cztery przsa x - przypory ("bramy")

Na obwodzie koa-obrysu sauny kopiecie 16 dokw, w ktre zatknite bd kije none. (Patrz rysunek 2.) Do dokw skada si ofiary. Mog to by zioa, ziarno, kasza. Oryginalny indiaski ceremonia przewiduje te dmuchanie w doki (eby wprowadzi ywio powietrza) i plucie we (ywio wody). Z omiu kijw nonych budujecie cztery przsa (rysunek 3), w kolejnoci numerw na rysunku 2. Do zbudowania jednego przsa potrzeba minimum dwch ludzi, lepiej trzech. Dwaj trzymaj swoje kije i zginaj je, trzeci zwizuje kije ze sob kawakami sznurka. Kij zginasz bardzo powoli, stopniowo i na caej jego dugoci naraz, napinajc go ca praw poow ciaa: prawym kolanem, biodrem i barkiem. (Leworczni mog pracowa odwrotnie.) Prawidowo zginany kij nie ma prawa si zama! W dobrze zmontowanych przsach kije wystaj z dokw pionowo i tworz uki nieco nisze ni poowa rednicy ani. Najczciej ania ma wysoko okoo 120 cm, i takiej wysokoci s przsa. Krzyujce si przsa wiemy sznurkiem jedno z drugim. Rysunek 3.
1-1 - kije zgite i zwizane w przso 2-2 - kije czekajce na zgicie w przso

Z pozostaych 8 kijw zatknitych w pozostaych 8 wolnych dokach sporzdzamy mae uki czyli przypory. Tam gdzie przypora krzyuje si z przsem lub inn przypor, wiemy je ze sob. Z pozostaych kijw, wic ich koce, robimy obrcze. Obrcze zwizujemy z przsami i przyporami. Obrcze powinny by trzy, najnisza obrcz na wysokoci mniej wicej 60 cm, pozostae wyej w rwnych odstpach. Na samym szczycie szkieletu sauny umieszczamy "niebo" czyli koo sporzdzone z jednej gitkiej gazi. Przypory zwane s take "bramami", kada z nich spoglda w jeden z gwnych kierunkw wiata. Ale tylko jedna z nich bdzie odkryta, a raczej zakryta ruchomymi drzwiami, i przez ni bdziemy wchodzi do rodka. Jak powiedziaem, zaleca si, aby drzwi wychodziy na wschd lub poudnie. Wszystkie kije wiemy tak, e sznurek chwyta nie tylko gwny pd, ale rwnie odstajce boczne gazki z limi. Po zwizaniu kije z limi wygldaj jak mioteki. Wygodnie jest, kiedy jedna lub dwie osoby zajmuj si obsug sznurkw: trzymaj sznurki, odcinaj kawaki i podaj je tym, ktrzy buduj szkielet. W budowanie sauny powinni bra udzia wszyscy uczestnicy warsztatu. Kiedy szkielet jest gotowy, ubijamy ziemi tam, gdzie zatknite s kije i przykrywamy szkielet kocami. Koce kadziemy od gry, nisze przypinamy agrafkami do wyszych. Na dole koce powinny styka si z ziemi. Nastpnie przykrywamy saun plandekami, pozostawiajc drzwi nie przykryte. Plandeki obcigamy (mocujemy) link, linka trzyma si na wielkich gwodziach lub kokach wbitych w ziemi jak najbliej cianek sauny - eby potem po ciemku o nie si nie potyka. Nad drzwiami mocujemy koc: przypinamy go lub przywizujemy do najniszej obrczy, ktra (trzeba o tym pamita) powinna w tym miejscu by sporzdzona z do grubego kija. Kiedy ten koc-zason

bdziemy odsania, mona bdzie chwyta go od gry agrafk, albo inaczej, jak kto wymyli. ania gotowa. Moemy podziwia swoje dzieo!

Cz 4.3. Indiaska ania (3)

Dalsze szczegy techniczne Zamiast kocw mona uy dowolnej grubej i ciepej tkaniny. (Albo jelenich skr!) Kiedy uczestnikw jest niewielu, moe kocw brakowa. Wtedy zamiast nich mona sporzdzi warstw ocieplajc z siana, somy, suchej trawy lub suchych lici. Na jednym z moich warsztatw, kiedy brakowao kocw, oboylimy nimi tylko cianki, a na wierzch szkieletu narzucilimy grub warstw zerwanej trawy i innych "habaziw". Sauna bya bardzo udana! Podobno w dawnych i dobrych czasach Indianie kad wiartk ani pokrywali skr w innym kolorze, symbolizujcym odpowiedni kierunek wiata: wschodnia strona sauny bya czerwona (lub ta), poudniowa ta (lub czerwona), zachodnia czarna, pnocna biaa. Teraz wiesza si na szaasie wstki lub krajki w tych czterech kolorach. Wiesza si je w rodku sauny (czego i tak po ciemku nie wida, ale to jest sygna dla duchw, nie dla ludzi!), i to jest waniejsze, oraz czasem na zewntrz sauny, co jest nie tak wane. Kiedy sauna jest na ukoczeniu, kto powinien wej do rodka i sprawdzi, czy jest tam doskonale ciemno. Jeli nie jest, naley nacign koce, ewentualnie uszczelni miejsca gdzie s przecieki wiata dodatkowymi kawakami tkaniny. Dobra sauna powinna by tak szczelna od wiata, jak ciemnia fotograficzna. Ale jeeli ceremoni przeprowadzamy w nocy, przesadne wyciemnienie nie jest konieczne. Wane wtedy jest tylko, by od strony ognia nie byo dokuczliwych przewitw. Na czym bdziemy siedzie w ani? Najlepiej najprociej: goym siedzeniem na goej ziemi (a raczej na trawie). Ci, ktrzy tego nie lubi, niech wezm ze sob do sauny kawaki grubej tkaniny, wykadziny podogowej, dywanu itp., tak due, eby na tym usi. Nie radz wnosi do rodka karimat ani innych duych kawaw plastiku, gdy jednym z sensw ceremonii sauny jest uzyskanie moliwie penego i nie zakconego kontaktu z ziemi, a obecno zbyt duej iloci plastiku wszystko niszczy. W dodatku latem, kiedy jest ciepo, sauna wycielona karimat lub innym plastikiem za bardzo si rozgrzewa, i to "plastikowe" ciepo staje si niezdrowe. Zim, kiedy trudno wysiedzie na wymroonej ziemi, lepiej przygotowa sobie do siedzenia deseczki - karimaty s ostatecznoci. Zim mog by problemy z botem, ktre bdzie si robi z odmarzajcej ziemi. Zaradzisz temu wycieajc ziemi w saunie iglastymi gazkami albo such traw.

W zimowych saunach zakadalimy te wewntrz szaasu podszewk z przecierade, na tak wysoko, jak sigaj plecy. Cel by taki, eby siedzc nie dotyka go skr kijw i gazek szkieletu sauny, co przy zimnie na dworze bywa nieprzyjemne. Latem nie jest to konieczne. Kamienie i ognisko Do ogrzania sauny o podanych wczeniej wymiarach potrzeba okoo 30 kamieni, ale lepiej zgromadzi ich troch wicej. Kamienie powinny mie rozmiar "psiej gowy", i way od 2 do 6 kg. Mniejsze s niewygodnym gruzem, wiksze trudno bdzie (zwaszcza gdy si rozgrzej do czerwonoci) przenosi na opacie. Najlepszym kamieniem, jakiego uywaem w Polsce, jest karpacki piaskowiec, a zwaszcza wybierane z rzeki piaskowcowe otoczaki. Piaskowiec karpacki, nawet mokry, nie rozsypuje si, rzadko pka, dobrze trzyma ciepo i dobrze suy przy powtrnym uyciu. Na nizinach i pojezierzach mamy polodowcowe otoczaki pochodzce ze Skandynawii. W wikszoci jest to granit. Granit lubi pka w ogniu, czsto jest zwietrzay i wtedy w ogniu rozsypuje si, czasem na miaki wir. Po wypraeniu, jeli nawet nie popka, to przy powtrnym uyciu sabiej trzyma ciepo. Dlatego granitowych kamieni trzeba zebra spory nadmiar, bo cz nie bdzie si potem nadawaa. Prcz granitw na polodowcowych polach le kwarcyty, i to jest towar luksusowy, najlepszy pod kadym wzgldem. Kwarcyt poznamy po jednolitej biaawej lub szarej barwie, po tym, e nie ma widocznych mineralnych ziaren jak granit, i e jest bardzo twardy. Kto potrafi od granitu odrni porfir, zauway, e ta skaa ma take waciwoci lepsze od granitu. Przypuszczam, e dobrym kamieniem do sauny jest bazalt, ale dotd nie miaem z nim do czynienia. Nie prbowaem te wyarza w ognisku wapienia, ale z chemii wynika, e wypali si na toksyczny (i nietrway) wodorotlenek wapnia. Co wic robi na tych terenach, gdzie wapie jest jedynym kamieniem, doprawdy nie wiem. W ostatecznoci, bo to przecie sztuczny materia, mona posuy si ceg, zwaszcza szamotow, suca do wykadania piecw. (Ale to takie nieadne...) Swetlodowy savoir vivre Kiedy cinamy gazie lub cae drzewka na kije, wypowiadamy pod adresem roliny sowa usprawiedliwienia - na gos lub w myli. Kiedy uywamy siekiery, dbamy, by nie dopuci gwatownych emocji, adnej agresji, adnego "tu ci mam" ani "ja ci poka". Nie musisz si te przy tym pieszy. (Aleister Crowley, gdyby zna indiask ani, z pewnoci kazaby kije cina jednym ciciem siekiery lub maczety!) Kamienie, ktre znajdziemy na polu, prosimy o to, by zechciay wzi udzia w naszej ceremonii. Przewanie si zgadzaj. W miejsce po kamieniu wsypuje si szczypte wonnych zi; Indianie uywaj do tego tytoniu. Kamienie po ktrych wida, e wiele ucierpiay, np. kto po nich jedzi, obmywamy wod. Z kamieniami warto si zaprzyjani. Drewno do ogniska niech bdzie moliwie najbardziej naturalne. Gatunek drzewa nie jest wany. Najlepsze s gazie, ktre uschy i spady z drzew, i daj si ama na kolanie. Im mniej uycia siekier, pi, a tym bardziej piy mechanicznej, tym lepiej. Jeli uywasz drewna, ktre piuje si i rbie, lepsze jest to z drzew, ktre uschy, ni z drzew citych ywcem. Najmniej przyjazne jest drewno, ktre wiele wycierpiao: byo pocite na deski, przebijane gwodziami, woone daleko od ziemi, na ktrej wyroso. Drewno z lakierowanych i impregnowanych desek, z mebli, skrzynek itd. nie nadaje si. Budujc saun staramy si wszystkie czynnoci wykonywa w skupieniu i bez uycia zbdnych sw. Im wicej bdzie przy tym skupienia i troski o poprawno, tym lepiej

przebiegnie ceremonia. Ideaem byoby, gdyby budowa szaasu przebiega tak sprawnie, jak japoska ceremonia picia herbaty. (Moe syszae o niej.) Z czym to porwna w naszej kulturze? - moe z ubieraniem choinki. Od momentu, kiedy zamkniemy przsa, obowizuje specjalny rytua przy przekraczaniu drzwi sauny - nawet jeli te drzwi s dopiero pustym przewitem w szkielecie szaasu. Wchodzc do sauny lub wychodzc z niej, za kadym razem wypowiadasz sowa "wszystkie moje zwizki". W jzyku Czarnych Stp brzmi to nit-si-kwa, co na angielski przetumaczono jako all my relations. Zamys tych sw jest taki, e w momencie przekraczania bramy sauny przypominasz, e czynisz to w duchu wraz ze wszystkimi istotami, z ktrymi jeste zwizany. By moe lepiej by temu odpowiadaa po polsku krtsza i bardziej zrozumiaa formua "wszyscy co ze mn". Saun okrasz tylko w prawo, czyli w kierunku Soca lub wskazwek zegara. W ogle wszelkie ruch na warsztacie odbywa si w praw strone. (Czyli odwrotnie ni to robimy jadc samochodem po rondzie. Na rondach za spraw bdnych postanowie kodeksu drogowego uprawiamy kult ciemnych si.) Take ognisko okrasz tylko w prawo. Linia prosta od drzwi sauny do ogniska jest tabu, suy tylko do transportu kamieni i nie wolno jej przekracza. Dlatego czsto trzeba obej w prawo zarwno ognisko jak i caa saun. Ale jeeli koniecznie musisz przekroczy t lini (nazywa si ona "ciek pikna"), powiniene czynic to wykona peny obrt w prawo. Tak samo mona czyni przy wyjtkowym przekraczaniu wszelkich linii, ktre s tabu, przy innych obrzdach. Przy ognisku na zewntrz sauny, a tym bardziej w saunie obowizuje zachowanie si pene powagi i skupienia. Nie chodzi o to, eby si nie mia, to wolno, ale eby nie ulega rozproszeniu i nie poddawa si "gupawce". Pocztek ceremonii ani Dogldaniem ognia i grzaniem kamieni bd zajmowa si wyznaczeni ogniomistrze. Wystarczy ich dwch. Uzbrojeni s w opat lub/i widy, najlepiej tak zwane widy ogrodnicze, o szerokich zbach. Na opacie lub widach podawa bd rozgrzane kamienie do sauny. Potrzebna te im bdzie miota do omiatania kamieni z wgielkw. Taka miot mona zrobi na poczekaniu wic gazki w pk. Uwaga! Kamienie omiatamy po to, aby do rodkowej jamy w saunie nie dosta si wgiel (ar), gdy wydziela on dwutlenek wgla, ktrego w saunie nie moe by! Rozgrzany wgiel polany wod wydziela te inne szkodliwe gazy, a nie yczymy sobie ich w saunie. Z tego samego powodu trzeba zadba, aby do jamy nie dostaa si trawa, licie, gazki itd. Musi by czysto jak w ku lub na stole! Do ani wchodzimy, kiedy kamienie w ognisku rozgrzay si tak, e wiec. W ani siedzimy nago, ale jeli kto nie chce pokazywa si nago na zewntrz sauny, moe nakry si jakim kawakiem tkaniny, ktr w rodku zdejmie. (U Indian kobiety zdejmuj okrycie dopiero wewntrz.) Przed wejciem kady okadza si (patrz rozdzia o kadzidach i zioach), lub jest okadzany przez prowadzcego ceremoni. Zawczasu do wejcia do sauny ustawiamy si rzdem i wchodzimy po kolei, na czworakach, zreszt inaczej si nie da. Przestpujc drzwi, wypowiadasz zaklcie "wszystkie moje zwizki" czyli "wszyscy co ze mn". Wewntrz przesuwasz si w prawo okrajc rodkow jam (ktra jeszcze jest pusta), a

"dobijesz" do osoby, ktra wesza przed tob, i siadasz przy niej. W ten sposb zajmuje si kolejne miejsca, a pierwszy siada na prawo od drzwi. Ostatni - bdzie to jeden z ogniomistrzw - usidzie po lewej stronie drzwi. Pierwszy zwykle wchodzi prowadzcy, ale od tej reguy bywaj odstpstwa. Ceremonie ani mog by urzdzane dla samych kobiet, samych mczyzn, albo mieszane. Zwykle przyjmuje si zasad, e z sauny si nie wychodzi przed kocem ceremonii. Kto w pewnym momencie musi wyj, ju nie wraca do wntrza, ale pozostaje przy ognisku. Zasada ta pozwala wicej i duej wytrzyma i sprzyja skupieniu i determinacji. Wyjtkiem s ogniomistrze, ktrzy bd wychodzi z sauny po to, aby dorzuci nowych gorcych kamieni. Braem udzia w swetlodach, gdzie byy robione przerwy na wyjcie i ochodzenie si, ale nie wydaje mi si to dobre, i takiego postpowania nie zalecam. W rodku nie wieci si adnego wiata. Jedynym rdem wiata s rozgrzane kamienie, pki nie wystygn. Wewntrz sauny obowizuje ciemno! Do ani wnosi si przygotowane uprzednio wiadro z wod do polewania kamieni i naczynie do czerpania, oraz w butelkach (lub innych pojemnikach) wod do picia. Kiedy wszyscy prcz ogniomistrzw zajli miejsca, ogniomistrze wnosz kamienie. Poniewa mog mie trudno z trafieniem do rodkowej jamy, stosuje si jedno z dwch rozwiza. Pierwsze jest takie, e ogniomistrz z zewntrz podaje kamie i kadzie go na ziemi w saunie tu za drzwiami. Jedna z osb siedzcych w rodku chwyta kamie par wideek sporzdzonych z rogw jelenia, przenosi go do jamy i tam ukada w upatrzonym miejscu. Do tego trzeba te wideki z rogw mie! Mona je zastpi innymi narzdziami. Trzeba przy tym zadba, by kamienie swoj przesiadk odbyy na piasku, a nie na trawie ani liciach, ktre zapaliyby si. (Koniecznie trzeba tego unikn.) Drugie rozwizanie jest prostsze, i polega na tym, e osoba siedzca wewntrz chwyta opat (lub widy) i pomaga ogniomistrzowi wprowadzi kamie w upatrzone w miejsce w jamie. Prowadzcy siedzc wewntrz zamawia u ogniomistrza okrelon liczb kamieni. Mona wnosi od razu ca przewidywan potrzebn liczb kamieni (np. 25 lub 30), mona dobiera ich liczb w trakcie, mona te w kilku etapach donosi kolejne porcje kamieni i w ten sposb podwysza temperatur w ani. Prowadzcy wita (na gos) kady kamie, podziwia go i bogosawi, dotykajc go zioami. W klasycznej saunie Czarnych Stp lub Seminolw suy do tego wizka sweetgrass, czyli naszej trawy ubrwki (turwka wonna, Hierochloe odorata). Mona uy te szawii lub piounu. Przypisy [1] David Thomson, kiedy zapytaem go o sens tych sw, odpowiedzia: "All my relations po prostu znaczy to, e szanujemy i uznajemy cae stworzenie: roliny, drzewa, wszystkie zwierzta, owady, ywioy (powietrze, ziemi, ogie, wod), naszych nauczycieli, dzieci, rodzicw, przodkw, to co pywa - wszystko to, co czyni ziemi piknym i wzywajcym do dziea miejscem. Kiedy tubylcy (native people) wypowiadaj to w swoich jzykach - Czarne Stopy (Nit-si-kwa), Cherokezi (Wa-do), Szoszoni (Why-na), Lakota

(Mitakye eh o yasin) i tak dalej, mwi po prostu Stwrcy i caemu stworzeniu, e oni "widz i czcz, i darz gbokim szacunkiem cae ycie, wszystko to, co jest." Mam nadziej, e to wyjanienie bdzie pomocne." Cz 4.4. Indiaska ania (4)

rodek ceremonii czyli pocenie si W saunie wygasza si mowy. S to specjalne mowy-w-saunie, czyli wypowiedzi, dla ktrych sauna jest jedynym waciwym miejscem. Pocztek wygaszania mw zapowiada prowadzcy. Prawo do wygoszenia mowy przechodzi kolejno w krgu w prawo. Kad mow zaczyna si od wypowiedzenia swojego imienia, co ma sens taki, e w ani jest ciemno i nie wida, kto mwi, a uczestnicy mog nie zna si po gosie. Jeeli kto posiada imi tajemne lub uroczyste, wypowiada take to imi. Mow koczy si sowami: "powiedziaem", a pozostali siedzcy odpowiadaj chrem: "niech tak si stanie", "niech tak bdzie", "tak jest", lub podobnie. Przyjte jest, e na pocztku, jako pierwsz mow, wypowiada si intencj. W opisanym wyej porzdku, kady wypowiada swoj intencj, z ktr przyszed wzi udzia w ceremonii. Moe to by kilka sw, moe by caa duga mowa. Podczas kolejnych swetlody, w ktrych braem udzia i ktre prowadziem, wytworzy si zwyczaj innej mowy, mianowicie zapraszania innych do ani. Kady po kolei mwi, kogo zaprasza, aby wraz z nim wzi udzia w tej ceremonii. Zaprasza si osoby nieobecne a bliskie mwcy, take osoby nie yjce, istoty duchowe i symboliczne, i postaci fantastyczne. Po kadej wypowiedzi mwca mwi: "jest z nami" lub "s z nami", a pozostali powtarzaj te sowa. Aby unikn "grochu z kapust" podczas zapraszania, mona si umwi, e zapraszamy, na przykad, tylko swoich mistrzw, czyli osoby, yjce lub nie, te, ktre znalimy osobicie lub tylko czytalimy ich ksiki, ktrym zawdziczamy inspiracj i wsparcie na naszej ciece; albo e przywoujemy tylko pomagajce nam istoty duchowe. Tematy i formy mw mog powstawa spontanicznie w trakcie tego dziaania. Tak na przykad podczas jednego swetlodu, ktry zaplanowaem jako szczeglnie gorcy, zaproponowaem, e ten, kto czuje, e nie wytrzymuje ju gorca, na gos ofiarowuje swoje cierpienie w pewnej intencji. Innym rodzajem mw s mowy wygaszane przy polewaniu kamieni wod. Para uderza wtedy fal gorca. Jest to mocne przeycie, a poprzedzone jest mow, ktr wygasza polewajcy. Polewanie kamieni i wygaszanie przy tym mowy jest zaszczytem, jak toast na uroczystej biesiadzie! Podczas sesji w saunie mona robi wietrzenia. Wtedy unosi si zason w drzwiach i wpuszcza do rodka wiee, chodne powietrze. W saunie im wyej, tym jest gorcej. Dlatego dla wytchnienia mona opuci gow do ziemi lub, jeli jest na to miejsce, pooy si na ziemi. Niektrzy przy tym chytrze robi dziurki midzy pokryciem sauny a ziemi i wpuszczaj tamtdy troch powietrza. Trzeba duo pi i powinny by dostpne butelki z wod do picia. Jeeli kto musi wyj, moe to zrobi w kadej chwili, a jeeli kto przed wejciem do sauny obawia si, e wyjdzie przed czasem, powinien usi moliwie blisko wyjcia, tak aby potem nie przepycha si przez ludzi.

Kiedy jest naprawd gorco najatwiej jest znie upa i lanie si potu, kiedy oddycha si gono, mruczy jakie dwiki, a nawet krzyczy lub porykuje. Nie naley tu si krpowa, ale z drugiej strony forma nie powinna przerosn treci, czyli nie powiniene krzycze aby krzycze, znajdujc w tym upodobanie. Niektrzy mwi wtedy mantry. Najcenniejsze jednak s chwile milczcego skupienia i powinny one by dugie. Naley czujnie obserwowa wszystko co si dzieje: ciemno naokoo, reakcje wasnego ciaa, wasne myli i obrazy, ktre wtedy wyaniaj si z wntrza umysu. Pomaga w tym kontemplacja wzorw, jakie tworz czerwono wiecce kamienie. Typowym wraeniem jest wtedy, e znika poczucie ciasnoty, sauna rozszerza si na cay wiat i siedzisz w samym rodku nieskoczonej, mistycznej przestrzeni. Czy w saunie ma si wizje? Tak, to si zdarza. Ale nie spodziewaj si, e stanie si tak automatycznie. Sauna daje tylko sprzyjajce warunki do przeycia wizji. Wizje to co kaprynego... Znane s jednak przypadki uzyskiwania w swetlodu odmiennych stanw wiadomoci, a nawet dowiadcze "psi". Frank Henderson MacEowen, amerykaski neoszamanista, ktry znany jest z odtwarzania rodzimej celtyckiej drogi duchowej, opisuje, e kiedy podczas sesji w ani przey eksterioryzacj, czyli dowiadczenie bycia poza ciaem, i przez duszy czas patrzy na wiat spoza swetlodu, tak jakby jego punkt widzenia unosi si nad drzewami. Jego indiaski mistrz, ktry prowadzi ceremoni, natychmiast zauway, co z nim si dzieje! To co si bdzie dziao z kadym uczestnikiem, jest niemoliwe do przewidzenia. Kady w saunie przeywa swj indywidualny proces, ktrym w jakim stopniu moe kierowa, ale nie do koca. Najwaniejsze i najciekawsze s te psychiczne treci, ktre w warunkach stresu wywoanego gorcem ujawniaj si spontanicznie. Zwykle s przeycia nadzwyczaj intymne, i zdarza si nawet, e ludzie niechtnie o nich opowiadaj innym. Sauna jest miejscem wewntrznej przemiany. Spotykasz si tam z wasn niewiadomoci. Budzisz drzemice moce, ktre s w tobie. Leczysz i odnajdujesz swoj dusz, od ktrej w zwykym miejskim trybie ycia oddalae si i uciekae. Wraz z potem spywaj do ziemi psychiczne urazy, bloki i niemonoci. Gorco aduje ci energi jak akumulator. Sauna jest onem MatkiZiemi, w ktrym dojrzewasz do nowego ycia. Jest alchemicznym piecem, w ktrym jak metal z rudy, tak z ciebie wytapia si twoja prawdziwa natura. Jest kosmicznym jajem, z ktrego na nowo zrodzi si wszechwiat, a wraz z nim ty, odnowiony i peen mocy. Zakoczenie ceremonii Wyjcie zarzdza prowadzcy. Zaleca si wychodzi, kiedy wci jest gorco lub bardzo gorco, niedugo po kulminacyjnym momencie polewania wod kamieni, kiedy ar by nie do wytrzymania. Wychodzimy kolejno przesuwajc si w prawo. Przekraczajc drzwi pamitasz by wypowiedzie zaklcie "wszyscy co ze mn". Przez kilka-kilkanacie pierwszych krokw idziesz na czworakach, co symbolizuje, i jeste jak noworodek, ktry wszystkiego musi uczy si od nowa, take chodzenia w pozycji wyprostowanej. Rwnie dwiki, ktre wydajesz, s wysoce nieartykuowane. Nie wolno hamowa spontanicznie pojawiajcych si wtedy krzykw i porykiwa! Na duszy czas kadziesz si na ziemi, aby ochon. Zaraz po wyjciu z sauny, kiedy tylko minie pierwszy szok z powodu nagej zmiany temperatury, cae otoczenie staje si nadzwyczaj przyjazne. Chodna trwa z ros wydaje si rozkosznym oem. Zimny deszcz (jeeli akurat pada) sprawia przyjemno, wiatr mio studzi ciao. Lec zim na niegu czujesz si jak na ciepej play! Jeeli jest w pobliu jezioro lub rzeka, z przyjemnoci

wejdziesz do wody. Potem wracasz do ogniska, aby si osuszy i ogrza. Zakadanie ubra wydaje si wtedy czym zupenie nie na miejscu. Moment wyjcia z sauny zawiera jednak niebezpieczestwa. Podczas sesji w saunie podnosi si cinienie krwi, i dlatego, nie tylko z powodw symbolicznych, nie wolno zbyt szybko stawa wyprostowanym. Wahania cinienia prowadz do blw gowy i zaburze rwnowagi (zawrotw gowy), i aby tego unikn, naley przez duszy czas trzyma gow przy ziemi, dotykajc czoem ziemi. Mona przy tym sta na czworakach albo przyj jogiczn pozycj kurmasana, pozycj wia, czyli klczc na kolanach oprze czoo na ziemi. Pamitaj take o gbokim oddychaniu, ktre w tym momencie jest najlepszym rodkiem zaradczym na wszelkie ze samopoczucie. Innym niebezpieczestwem jest przechodzenie ciaa, co zdarza si, jeli zanurzye si w wodzie, lub byo zimno lub mrz. Wtedy trzeba szybko ubra si (moesz poprosi o pomoc koleg) i ogrza przy ogniu. Pociesz jednak Czytelnika, e w swetlodach, ktre "zaliczyem", brao udzia w sumie kilkaset osb, i nie syszaem, eby kto od tego zachorowa. Przeciwnie, sauna ma wyrane dziaanie lecznicze. Przez kilka godzin po saunie, a na pewno tego samego wieczora, nie naley je, radz te wstrzyma si od palenia tytoniu (chocia nie wiem jak dziaa wtedy tyto, bo sam nie pal), a picie alkoholu miaoby cechy samobjstwa. Z zasady podczas caego warsztatu nie powinno si uywa adnych uywek. Ostatni symboliczn czynnoci po saunie a przy ognisku jest zoenie ofiar ogniowi i duchom miejsca, co rwnie moe by okazj do wygoszenia uroczystych mw i podzielenia si wraeniami. Co jeszcze warto wiedzie Sesja w saunie bywa prowadzona jako osobna ceremonia, albo jako wstp do innego dziaania, na przykad do wyjcia na poszukiwanie wizji, do zakopywania si w ziemi lub do tacw. Take powrt z wyprawy po wizje odbywa si przez swetlod, chocia wtedy nie siedzi si tam zbyt dugo. S prowadzone warsztaty, na ktrych saun zaczyna si i koczy kady dzie. Sauny mog by ostre, kiedy wewntrz pozostaje si na granicy fizycznej wytrzymaoci, oraz agodne, kiedy temperatura jest zaledwie wystarczajca do obfitego pocenia si. Pot spywajcy z ciaa po kilkunastu pierwszych minutach staje si zupenie czysty i przypomina czyst wod, jest bez zapachu i prawie bez smaku, i nie szczypie w oczy. Po wyjciu z sauny ma si wtedy poczucie oczyszczenia, wykpania we wasnym pocie, jakby si wzio ciepy prysznic. Dlatego kpiel w wodzie po saunie nie jest konieczna. Zwykle z sauny korzystamy wielokrotnie podczas jednego warsztatu. Przed zakoczeniem warsztatu saun rozbieramy, kamienie ukadamy w piramidk lub inaczej, rodkow jam zasypujemy i zakrywamy darni. Miejsce wraca do stanu pocztkowego. Szkielet sauny mona zostawi, jeeli kto ma ochot z niej za niedugi czas korzysta, ale wtedy gospodarz terenu musi zagwarantowa, e ta budowla bdzie traktowana z naleytym szacunkiem. Zazwyczaj jednak rozbiera si take szkielet, a kije pali. Mone ich uy do rozpalenia poegnalnego ogniska. Ognia po sesji ani, jak i jakiegokolwiek ognia na warsztatach, nie gasi si przez polanie wod! To jest obrzydliwe barbarzystwo. Jeli boisz si pozostawi ponce ognisko bez

nadzoru, rozrzu polana, a ogie po krtkim czasie wyganie sam. Podobnie nie wolno wrzuca do ognia mieci, plu do niego ani tym bardziej (o zgrozo) sika. Jeli rozpalasz ogie na starym miejscu, gdzie ju palono, najlepiej wyczyci to miejsce do goej ziemi. wiec nie gasimy zdmuchujc, gdy zadaniem oddechu jest rozniecanie ognia. Gasimy je palcami. Wszystkie takie bdy i odstpstwa od zasad rytuau, o ktrych wspominam na marginesie, wiadome lub nie, wzmagaj rozproszenie i cigaj negatywne energie. Skutki bdw uderzaj w uczestnikw, szczeglnie w tych, ktrzy s czuymi punktami grupy, czyli s szczeglnie zagroeni uderzeniem negatywnych energii. Zymi skutkami mog by skaleczenia (zwaszcza podczas obchodzenia si z ostrymi narzdziami), oparzenia, ble gowy, ataki zego humoru, niepowagi czyli "gupawki", wreszcie agresji. Dotyka to, jak rzekem, osb szczeglnie wyczulonych, do ktrych naley, niejako z urzdu, prowadzcy, a nastpnie osoba najmodsza, kto, kto ma najmniejsze dowiadczenie, albo kto, kto w grupie niewiadomie wchodzi w rol ofiary lub bazna (zdarza si to niektrym). Wanie z tego powodu nikt nie powinien bra udziau w swetlodu "z doskoku", przez przypadek i nie majc pewnoci, czy tego chce. Na szczcie, wypadki przy saunie zdarzaj si rzadko. By moe dlatego, e ceremonia ta jest chroniona przez potne duchy zatrudnione do tej ochroniarskiej pracy dawno temu, jeszcze na preriach! Wsplne przejcie przez ani silnie integruje grup. Podczas trwania ceremonii, przed ni i potem, naley zwraca uwag na wszelkie znaki w otoczeniu, w przyrodzie. Rozpalaniu ognia moe towarzyszy zbieranie si burzowej chmury lub, przeciwnie, rozstpowanie si chmur nad wami. Mog pojawia si rzadkie ptaki, przychodzi zwierzta. Znaczce moe okaza si padanie deszczu, wianie wiatru, ukazywanie si gwiazd. Wszystkie te znaki, gdy im si dobrze przyjrzysz, mog okaza si sensownie wplecione w twj psychiczny proces lub we wsplny proces caej grupy. Przypisy [1] Frank Henderson MacEowen tak wspomina: Moje pierwsze formalne spotkanie z szamanizmem miao miejsce dwadziecia lat temu, w roku 1980, kiedy miaem nie wicej ni dwadziecia lat. Siedziaem w ani podczas ceremonii inipi (szaasu potu) prowadzonej przez "Dziadka" Wallace Black Elk z ludu Lakota, z rezerwatu Rosebud w Poudniowej Dakocie. W pewnym momencie podczas trzeciej rundy [polewania kamieni] poczuem, jak co wyciga mnie z ciaa i unosi ponad ani. (Uwaga: to nie bya wizualizacja.) Gdy zaczem szybowa ponad drzewami, oczami ducha zobaczyem ogniomistrzw stojcych wok ognia, ktrzy dbali, aby kamienie byy adnie nagrzane. Inny mczyzna co mwi cicho i si umiecha. Leciaem dalej w powietrzu ponad drzewami i w kocu znalazem si, agodnie dryfujc, ponad niedalekim polem. Zobaczyem kobiet, ktra siedziaa na wzgrzu, modlc si w wietle zmierzchu. Zobaczyem jelenia ktry przebieg przez szos zaraz po tym, jak przejechaa tamtdy furgonetka. Nagle kolejny strumie wody uderzy o kamienie w ani inipi, a za nim wzniosa si fala pary z gorcej jamy, i tak samo szybko jak wczeniej moja dusza opucia ciao, tak teraz zostaem z powrotem wcignity do ciaa i do kompletnej ciemnoci w ani. Po "wyldowaniu" na nowo w ciele ciko chwyciem powietrze, a Dziadek Wallace tylko mrukn: "Ho!". Frank Henderson MacEowen, "Reclaiming Our Ancestral Bones" w: "Shaman's Drum", nr 58, 2001.

Inny artyku tego autora (Wskrzeszenie gaelickiej tradycji Oran Mor) znajdziesz w "Tarace" tu: Cz 5. Zakopywanie si do ziemi

Victor Sanchez, z ktrego ksiki "Nauki don Carlosa" wziem to wiczenie, nazywa je "pogrzebem wojownika". Jest ono wariantem praktyki, ktra rozpowszechniona jest wrd Indian i stanowi jeden z filarw ich duchowej drogi, mianowicie poszukiwania wizji (ang. vision quest). W swojej klasycznej postaci poszukiwanie wizji polega na tym, e wychodzi si na pewna liczb dni i nocy (jedn, trzy lub siedem) w teren, w miejsca odludne, i tam poci si, nie pi i nie chowa w namiocie oczekujc pojawienia si przekazu ze wiata ducha w postaci wizji, gosw, zwierzt mocy lub innych znakw. Wyjcie na poszukiwanie wizji i przybycie stamtd odbywa si przez ani, ktra suy tu do oczyszczenia i zaznaczenia progu midzy wiatem zwyczajnym a krain ducha. Ju po rozpoczciu przeze mnie praktyk wedug Sancheza (ktry to wiczenie opracowa na podstawie wzmianek w ksikach Castanedy) dowiedziaem si, e tradycyjnie co podobnego robi Lakota: mianowicie na poszukiwanie wizji nie wychodz na preri, lecz wchodz do dou wykopanego w ziemi. Praktyka ta w szczegach rni si od tej, ktrej uczy Sanchez. W dole si siedzi, jest gboki na ok. 2 metry, i suy do wielokrotnego uycia przez rnych czonkw plemienia. (U Sancheza si ley, d jest pytki i do jednorazowego uytku.) wiczenie to, patrzc z punktu widzenia fizjologii, jest rodzajem deprywacji sensorycznej. Kiedy si ley w dole, wyczony jest wzrok, poniewa jest tam zupenie ciemno. Ziemia w duym stopniu tumi dwiki, wic wyczony jest rwnie such, a przynajmniej wraenie suchowe s mocno ograniczone, zwaszcza jeli noc jest cicha. Rwnie moliwo poruszania si jest ograniczona, jako e w dole mona co najwyej lec na wznak przekrci si na bok lub z powrotem. Sytuacja ta, podobnie jak pena deprywacja sensoryczna zmienia wiadomo i sprzyja temu, aby umys wywietla swoje wewntrzne treci. Miejsce, tak jak przy wszystkich wiczeniach, powinno by bezpieczne, tzn. powiniene mie pewno, e kiedy bdziesz przebywa w grobie nikt ci nie bdzie przeszkadza ani nie bdzie narusza spokoju tego miejsca. W okolicy nie powinno by rde haasu, ruchliwych szos ani linii kolejowych, nie powinni krci si ludzie, przeszkadza te sztuczne owietlenie. Wany jest rodzaj gruntu. Teren nie moe by podmoky, nie moe by tak, e od spodu bdzie ci si sczy woda. Najlepsza gleb jest piasek, ewentualnie wir. Lepsza jest gleba uboga, jaowa, od yznej, ktra - przecie - brudzi. Przeszkod mog by korzenie drzew rosncych w pobliu (wic lepiej zakopywa si w pewnej odlegoci od drzew), kamienie (unikaj terenw zbyt kamienistych); take naley unika gliny, gdy kopanie w jej pokadzie narazi ci na zbyt wielki wysiek i trwa bdzie zbyt dugo. Szukajc odpowiedniego miejsca zwr take uwag na subtelne znaki, wiadczce o tym, e jest to miejsce szczeglne, naadowane energi, a wic miejsce mocy. Moesz pozna to po tym, e jest to ysina pord bujniejszej rolinnoci, acha piasku pord yniejszej gleby, suche miejsce na bagnach lub wrd k. Dobrze jest, jeli miejsce to tworzy may wzgrek, wypuko terenu - wiesz wtedy, e w razie deszczu nie bdzie tam cieka woda. W obecnych czasach mona znale

mnstwo takich miejsc na porzuconych, zarastajcych polach uprawnych, gdzie gleba okazaa si zbyt saba dla rolnikw. Uwaga! Bardzo trudno jest znale wygodne miejsce w grach, a przynajmniej w naszych Beskidach, gdzie grunt jest ciki, gliniasty i nafaszerowany kamieniami. Na moich dotychczasowych zajciach zakopywanie si do ziemi trwao przez jedn noc. Podobnie poszukiwanie wizji w dole u Lakotw trwao jedn noc. Rwnie jedn noc spdza McEowen w celtyckich grobowcach. Sanchez pisze jednak, e kto, kto nabra wprawy, moe czas pobytu w dole przeduy do doby albo nawet duej. Nie widz przeszkd, aby tak robi. Sanchez zaleca zakopywa si w otoczeniu drzew (ale we pod uwag moj przestrog przed korzeniami: po co krzywdzi drzewo uszkadzajc jego korzenie?). Wedug niego pocztkujcy nie powinni tego robi na pustyni (w Polsce to nie grozi), ani w pobliu morza lub wikszych rzek. "Pod adnym pozorem" (jak pisze Sanchez) nie wolno zakopywa si w pobliu ruin, cmentarzy i wykopalisk archeologicznych. Nie tumaczy, dlaczego, ale zapewne chodzi o uniknicie wizyt zbyt natrtnych duchw. Miejsce powinno by wolne od mrwek i (rzadkich u nas) mij. Wpadania pojedynczych owadw nie unikniemy. Mog zapewni, e do dou nie wchodz ddownice - czego obawia si wiele osb. Teren na ktrym odbywa si to dziaanie zalecam otoczy ochronnym krgiem, ktry opisuj w osobnym rozdziale. Miejsce na swj wykop powinno ci wpa w oko. Powiniene poczu, e to jest twoje miejsce. Nie adne inne, tylko to. Tak jakby mia tam zbudowa dla siebie stay dom. Przekonasz si zreszt wkrtce, jak bliskie stanie ci si to miejsce. Jeeli zakopujemy si w grupie, wykopy poszczeglnych osb powinny by odpowiednio oddalone od siebie. Trzy metry to niezbdne minimum. Kiedy ju wybrae (cile) swoje miejsce, zdecyduj, w ktr stron chcesz lee. Aby dobrze poczu waciwoci stron wiata w tym miejscu, po si na ziemi i sprawd co czujesz przy uoeniu ciaa w rnych kierunkach. Zaleca si tak zbudowa "grb", aby ciao leao na osi poudnie-pnoc lub wschd-zachd. Raczej nie na ukos. Wschd i poudnie s kierunkami pozytywnymi i tam naley mie gow. Ale jeli poczujesz, e gow powiniene mie na pnocy lub zachodzie, to tak zrb. Zanim przystpisz do kopania, po si na ziemi i obrysuj swoje ciao. Moe to zrobi kto inny za ciebie. D powinien mie takie rozmiary, aby mia okoo 10 centymetrw swobody za gow i za stopami, i aby swobodnie mieci si lec na wznak z rkami wycignitymi wzdu ciaa. W rodkowej czci d moe by szerszy ni na kocach. Gboko dou okoo 60 centymetrw. Najpierw wycinaj dar: starannie, w takich kawakach, ktre atwo ci bdzie przenosi z miejsca na miejsce. (atwo obliczy, e kady kawaek darni znajdzie si w czterech kolejnych miejscach.) Dar odkadaj na prawa stron wykopu. Ziemi usypuj po lewej stronie. Naokoo dou zachowaj 10-centymetrowy margines, gdzie nie bdziesz kad ani darni

ani piasku. Dno wykopu wyrwnaj. Sanchez kae kopa d kijem (tak!), ale do tej pory tego nie praktykowaem, uywajc zwykego szpadla. Nastpnie przykrywasz d patykami. Jeli to tylko moliwe, nie uywaj do tego kijw z ywych gazi, lecz chrustu, suchych gazi ktre opady z drzew. W kadym sosnowym lub innym lasku znajdziesz ich mnstwo. Patyki te powinny by do sztywne, eby utrzymay ciar darni i piasku. Ukadasz je gsto - co okoo 10 cm. Pozostawiasz wolne miejsce "w gowach" - czyli tam, ktrdy bdziesz wchodzi do rodka. Na patyki kadziesz kawa tkaniny. Moe to by stary koc lub stare przecierado. Nie polecam plastikowej folii, gdy pod ni w rodku bdzie zbyt wilgotno i zbyt duszno. Tkanina jest potrzebna tylko do tego, aby ziemia nie sypaa si do rodka. Tkanin przykrywasz darni. Paty darni ukadasz tak, aby jak najcilej przylegay jeden do drugiego. Szpary pomidzy darni zasypujesz piaskiem. Kiedy to zrobisz, wejd do dou i sprawd, czy dach "grobu" nie przepuszcza wiata. Nie przykrywasz darni szpary "w nogach" o szerokoci okoo 20 cm. Ta szpara bdzie suy jako wentylacja. Nie bdzie przepuszcza wiata, ale bdzie przepuszcza powietrze. Aby to osign, zakryj szpar traw - tak grubo, eby zasaniaa wiato. Brzegi wizek trawy przysyp ziemi, aby wiatr ich nie poruszy. Przygotuj co, co posuy ci jako przykrycie otworu "w gowach" do wchodzenia. Moe to by gruby koc, kurtka przeciwdeszczowa, kawa grubej wykladziny, karimata. (Pamitaj, e jedna karimata pewnie przyda ci si do leenia w dole.) Przygotuj kilka grubych i prostych kijw pod to przykrycie. Kad czynno podczas przygotowywania grobu potraktuj jak szczeglny rytua. Sanchez pisze: "kady kolejny krok powinien by traktowany jak element rytuau, podczas ktrego wszelkie czynnoci naley wykonywa w milczeniu, aby nie rozprasza uwagi. Chodzi o to, aby do ostatniego etapu, pooenia si w grobie, przystpi w stanie wzmoonej wiadomoci." Sanchez zaleca lee w dole nago, i zapewne w jego rodzinnym Meksyku jest to bardziej wygodne ni w Polsce. Uczestnicy moich warsztatw zwykle leeli w doach ubrani (np. w piamach lub dresach), w piworach lub pod kocami i na karimatach. Robilimy prby leenia bez ubrania, ale na karimacie. Leenie nago wydaje mi si jednak ideaem; jest wtedy najlepszy kontakt z ziemi. Warto wiedzie, e w dole jest niespodziewanie ciepo! Podczas mojego pierwszego odosobnienia w grobie wszedem tam mokry w przemoczonym ubraniu, gdy pada uporczywy deszcz. Przez noc ubranie na mnie zupenie wyscho, ponadto moje wasne ciepo wysuszyo piasek na ciankach dou, tak e zacz si osypywa. Sanchez kae mie podczas caego odosobnienia asystenta, ktrzy bdzie czuwa nad bezpieczestwem zakopanego. Na moich warsztatach asystenci jedynie pomagali uczestnikom wej do rodka i przykrywali im szczelnie otwory wejciowe. Kady mia swego asystenta, asystentw przykrywali "superasystenci", tych przykrywaem ja, po czym sam kadem si do grobu. Kto bdzie czyim asystentem, ustalalimy zawczasu. Zalecam, tak jak to si dzieje w obrzdku Lakotw, wchodzi do grobw przez swetlod! Najlepiej aby ania nie bya zbyt odlega od pola z grobami, aby obowizywaa jedno miejsca. ania te nie powinna by zbyt gorca. Na moich warsztatach wchodzilimy do

grobw wieczorem, wczeniej ceremonia sauny zaczynaa si o zmierzchu. Wchodzilimy na nasze poletko z biciem w bben i trbieniem na trbitach i dideridu. Myl, e w przyszoci zostana uoone specjalne uroczyste pieni grobowe z ktrymi bdzie si przychodzi na miejsce, i inne pieni do piewania indywidualnie, ju lec w dole. Do grobu wsuwasz si nogami w do, woywszy tam wczeniej karimat i piwr lub koc. Co robi w rodku? Lakota modl si, proszc swoje bstwa i duchy o wizje. Tak dugo, jak to si da, staraj si nie zasn! Przygotuj sobie na t okazj swoj wasn praktyk: sceny i obrazy, ktre bdziesz wizualizowa, tematy, na ktrych bdziesz skupia myli. Bd te wiadomy intencji, z ktr wykonujesz t praktyk. Ta intencja moe by bardzo szczeglna: moesz na przykad pobyt w dole przeznaczy na nawizanie kontaktu z pewnym szczeglnym duchem czy te energi, z wasnym wyszym ja, albo na magiczne rozwizanie okrelonego problemu. Wejcie do dou wprawia w osobliwy stan umysu. Dziaa tu kilka czynnikw na raz: ciemno, cisza, bliski kontakt z yw ziemi i jej zapach, wyprostowana pozycja ciaa, gdy ley si na wznak, wreszcie poczucie odosobnienia: e jeste sam i nie skupia si na tobie niczyj wzrok ani such. Wszystko to razem wzmaga, rozjania wiadomo. Kada chwila staje si niepowtarzalna. Zmysy wyostrzaj si a do granic postrzegania podprogowego; moe si wcza percepcja pozazmysowa. Jest to naturalny stan medytacji. Regu jest, e w ogle nie odczuwa si sennoci ani zmczenia. Poza tym jeste tam wieo po ani, ktra sama energetyzuje i stawia na nogi. W tym stanie dziwne rzeczy dziej si z poczuciem czasu. Podczas mojego pierwszego zakopania si wziem do rodka latark i w pewnym momencie zaniepokoiem si, ile czasu upyno od mojego wejcia; oceniaem, e p godziny. Okazao si, e miny ju dwie i p! (Ale lepiej latarki nie bra... Wanie po to, aby nie rozpraszaa ci pokusa zapalenia jej.) Moesz usysze dziwne gosy. Odgosy z wntrza wasnego ciaa, z jelit, albo szum krwi w yach syszysz dochodzce gdzie z zewntrz, z wntrza ziemi. Moesz usysze rozmowy, ktre (gdyby miay miejsce naprawd) dochodziyby na przykad z osady odlegej o par kilometrw. Ja syszaem, jak trzeszcz pod ziemi korzenie drzew koysanych wiatrem. Pojawia si dziwne "inne widzenie", ktre jest wzrokowa wyobrania tak siln, e graniczy z wzrokow halucynacj. W tym "innym widzeniu" moe ci si zdarzy robi przegld okolicy i widzie rne szczegy. Inne wraenie jest takie, e wntrze grobu wypenia dziwne, jakby niewidoczne, wiato, albo e ciany grobu znikaj i znajdujesz si na otwartej przestrzeni. Zdarzao si te na warsztatach sysze gosy bbna, piewu i dideridu, i takie wraenia miao kilka osb, chocia, jak ustalilimy, nikt z nas tych dwikw nie wydawa. Wreszcie dziwne s sny w grobie. S to czsto tak zwane wielkie sny, ktre nios potny adunek symboliczny, Typowe jest te dowiadczenie, e budzisz si ze snu, wychodzisz z grobu - i okazuje si, e jeste gdzie indziej, w innej okolicy ni tam, gdzie si zakopae. Kiedy stwierdzisz, e "co jest nie tak", pewnie dopiero wtedy obudzisz si na dobre. (Ale upewnij si, czy to nie jest kolejny sen.) "Grb" wydaje si znakomitym miejscem dla praktykujacych wiadome nienie. Sanchez pisze: "To, co na codzie uchodzi za zjawisko niezwyke - gosy, wizje, objawienia, dowiadczenia poza ciaem, staje si normalne, gdy jeste pochowany w Ziemi." Osobliwo snu w grobie polega na tym, e normalnie wchodzimy w sen z bardzo niskiego poziomu energii: kiedy jestemy zmczeni i wyczerpani po caym dniu; zreszt organizm nawykowo w porze pjcia spa wycofuje energi. W grobie w sen wchodzisz z wysokiego

poziomu energii: z umysem rozbudzonym, ze skoncentrowana uwag i z wyostrzon percepcj. Dlatego w grobie zatarta jest granica midzy snem a jaw. Na jawie dziej si rzeczy, dla ktrych zwykle miejsce jest we nie, sen za bywa rwnie jasny jak zwykle jawa. Wyj moesz w kadej chwili, ale nie rb tego pochopnie. Jeli dolega ci peny pcherz, moesz w grobie wygrzeba doek i si wysika. Ziemia wchonie to wraz z zapachem. Umawiamy si, e kto ju wyszed z dou, do niego nie wraca. Take najlepiej nie zapala wiata. Czas pobytu w dole i to kiedy si wyjdzie, zaley od indywidualnej decyzji. Kiedy noce s dusze, pod koniec lata, atwiej jest wysiedzie duej. Co robisz po wyjciu z grobu? S dwa warianty. Mona, po pierwsze, od razu zasypa d i zatrze lady po dziaaniu. Ale tak mona postpowa, kiedy robisz to wiczenie sam lub w maym gronie dwch lub trzech osb. Zasypywanie dou jest do haaliwe i w duej grupie przez to stwarza kopoty. Drugi wariant, lepszy, jest taki, e kady wychodzi jak najciszej i idzie do ogniska (ktre pewnie tli si od wieczora) i tam czeka na nastpnych. Zalecam nie biec od razu, aby si wyspa! Jest w tym jeszcze jeden "haczyk". Zakopywanie, inaczej ni sauna, chodzenie po ogniu i tace, jest dziaaniem wybitnie indywidualnym, samotniczym, i stan ducha, w ktry si tam wchodzi, nie ma nic z ycia w grupie, z kolektywizmu! Grupa, ktra wchodzi do grobw, przestaje by grup. Dlatego wsplne czekanie w skupieniu i ciszy przy ogniu, podczas budzcego si poranka, na kolejnych "pogrobowcw", na nowo integruje grup. Umwmy si jednak, e nie rozmawiamy o wasnych niedawnych wraeniach - takie dzielenie si dowiadczeniami pozostawmy sobie koniecznie na osobn sesj w krgu, ju podczas dnia. Nie witajmy wychodzcych zbyt natrtnie - jeszcze si pogniewaj. Take ich nie fotografujmy. Podczas wychodzenia z grobu, szczeglnie gdy na zewntrz ju razi wiato, czowiek jest przewraliwiony i czuy na wszelkie urazy. Ta chwila jest take, w pewien sposb, wita. Zakopywanie si do ziemi i wychodzenie z niej cile odpowiada dwudziestej karcie taroka pod mylcym tytuem "Sd ostateczny", ktry naprawd brzmie powinien "Odrodzenie". Bo ta praktyka, najgbiej przeyta, symbolizuje wanie powtrne narodziny do nowego ycia. (Zobacz: Tarok Bbna.) Powrt z tej praktyki przez saun wydaje mi si zbyt kopotliwy organizacyjnie. Byby do zrobienia, gdyby warsztat by podzielony na dwie grupy, i jednej nocy grupa A wchodzi do grobw, a grupa B przygotowuje dla niej saun, a nastpnej nocy odwrotnie. Za dnia rozbieramy pokrycie grobw, odzyskujemy tkanin, znowu z dachu na bok odkadamy dar, zasypujemy d zuywajc na to ca wydobyta wczeniej ziemi, na miejscu wykopu na nowo sadzimy dar. Starasz si przy tym jak najmniej naruszy to miejsce, tak aby roliny mogy rosn nadal. Patyki, z ktrych by dach, palimy; mona ich uy jako paliwa do kolejnego dziaania z ogniem. Oczywicie na poletku nie powinny zosta adne mieci; niczego te nie zakopujemy w doach - co najwyej traw z otworw wentylacyjnych. Jeeli miejsce byo uywane dwukrotnie lub wicej razy, nie kop dou w miejscu ju kopanym. Gdyby jednak warsztaty miay si regularnie odbywa w pewnym staym miejscu, pewnie trzeba by wtedy pomyle o staych "grobach" wielokrotnego uytku, co jak w

rezerwacie Lakotw. Zapewne ciany grobw trzeba by wtedy wzmocni kokami lub deskami. Na koniec przeczytajmy, co pisze Sanchez o dobroczynnych skutkach zakopywanie si do ziemi: "Wzmoona zostaje rekapitulacja , dziki ogromnej mocy Ziemi, ktra zna nasze zamiary i wsppracuje z nami. Kiedy zakopuj si osoby, ktre kogo utraciy albo s w depresji, Ziemia pokazuje, e potrafi leczy psychiczne rany lepiej ni ktokolwiek inny, z racji swej zdolnoci wchaniania wszelkiego rodzaju okropnoci. Ziemia moe nam pomc znale wyjcie z sytuacji, rozwika sprawy osobiste. Ziemia moe uzupeni nasz energi przed albo po szczeglnie wyczerpujcym zadaniu lub wyzwaniu. Ziemia moe pomc nam wnikn w Inn Ja. W chwili wakiej zmiany zachodzcej w twoim yciu, moesz pogrzeba swoje stare 'ja' i pozwoli narodzi si nowej istocie." Przypisy [1] Victor Sanchez, Nauki don Carlosa. Przewodnik po wiecie Carlosa Castanedy. Wyd. Limbus. Bydgoszcz 1997. Ss. 263-266. [2] Marco Ridomi, A Lakota Yuwipi Healing, w: "Shaman's Drum", nr 58 Spring 2001, s. 46 [3] Pen deprywacj sensoryczn czyli wyaczenie wrae zmysowych uzyskuje si w basenie z wod o temperaturze ciaa, z zakrytymi oczami i zaizolowanymi uszami. [4] Frank Henderson MacEowen, Rekindling the Gaelic Hearthways of Oran Mor, w: "Shaman's Drum", nr. 49/1998, str. 33. Po polsku w "Tarace": Wskrzeszenie gaelickiej tradycji Oran Mor. [5] Rekapitulacja: podstawowy w metodzie Sancheza proces przypominania sobie wydarze caego ycia po to, aby odzyska energi uwizion we wspomnieniach. Cz 6. Chodzenie po ogniu

Rytualne chodzenie po ogniu praktykowane jest w rnych czciach wiata: w Indiach, na indonezyjskiej wyspie Bali, u Buszmenw na pustyni Kalahari. Zwykle chodzi si po arzcych si wglach z ogniska, ale np. na wyspach Fidi chodzi si po rozpalonych kamieniach (co jest duo trudniejsze ni po wglach), a na Hawajach tamtejsi czarownicy, kahuni, chodz po ledwo zakrzepej, gorcej lawie. Najbliej nas tradycja chodzenie po ogniu istnieje w Bugarii, gdzie nosi nazw nestinarstwo, bior w tym udzia kobiety zwane nestinarki, ktre podczas przechodzenia przez ogie doznaj transu, majc wraenie, jakby niemal nie dotykay podoa. Ja nauczyem si chodzenia po ogniu od Davida Thomsona i jego ony Mattie Davis-Wolffe. Kto by ich nauczycielem, nie wiem; w Ameryce chodzenie po ogniu stao si w ostatnich dziesicioleciach sporym ruchem spoecznym; wedug internetowej strony www.firewalking.org praktyk t zaliczyo tam co najmniej p miliona

osb. Jednake nie syszaem, by chodzenie po ogniu byo praktykowane w tradycyjnych kulturach Indian Pnocnej Ameryki. Chocia przyjo si mwi o "chodzeniu po ogniu", naprawd jest to chodzenie po warstwie arzcego si wgla drzewnego. Temperatura czerwonego aru wynosi 600-700 stopni Celsjusza. Wgiel drzewny jest jednak, mimo swojej wysokiej temperatury, przyjazn substancj dla naszych stp: jest dobrym izolatorem cieplnym (prawie tak, jak styropian stosowany do ocieplania budynkw) i przekazuje ciepo do skry tylko ze swojej cienkiej powierzchniowej warstwy. Skra stp reaguje na ar zwikszonym wydzielaniem potu, a ten, parujc, jeszcze dodatkowo chodzi podeszwy. Znacznie trudniej byoby przej po podou lepiej przewodzcym ciepo, na przykad po kamieniach, ale sycha, e niektrzy (na Fidi i Hawajach) to potrafi. O tym, by kto chodzi po wieccej metalowej blasze jednak nic nie wiadomo. Wydaje si, e zdolno do chodzenia po arze jest starym ewolucyjnym przystosowaniem czowieka. Umiejtno ta przydawaa si w najstarszej epoce naszego gatunku, kiedy to dziki niej praludzie yjcy w afrykaskiej sawannie wchodzili na zgliszcza po poarach lasu lub buszu przed innymi drapienikami i padlinoercami, aby ywi si naturaln pieczeni. To, e chodzenie po ogniu jest czynnoci naturaln i zgodn z prawami fizyki, nie umniejsza jego znaczenia w pracy z umysem. Chodzenie po linie te jest najzupeniej zgodne z prawami fizyki, a nie kady to potrafi i na pewno udane przejcie po linie nad przepaci byoby silnym dowiadczeniem odciskajcym si na psychice. (Ja nie prbowaem.) Podobnie jest z przejciem przez ogie: chocia nie jest adnym cudem, to wymaga przezwycienia gboko zakorzenionych oporw, jest aktem zwycistwa nad samym sob i praktyk ogromnie energetyzujc i podnoszc na duchu. Dodajmy jeszcze, e tak samo jak z liny mona spa, to ogie zawsze moe poparzy. Jak zwykle przy podobnych dziaaniach, naley starannie wybra miejsce. Wane jest, aby tam, gdzie bdziesz urzdza ciek do chodzenia po ogniu, powierzchnia ziemi bya rwna: zarwno nie pochylona, jak i pozbawiona zagbie i kolein. Jeeli nie da si znale terenu idealnie poziomego, naley tak wybra kierunek, aby i lekko w d. Chodzenie pod gr, nawet przy bardzo sabym pochyleniu, moe sprawi kopoty. Nastpnie wane jest, aby rolinno w tym miejscu bya moliwie skpa - nie wysza ni na strzyonym trawniku lub dobrze wyjedzonym pastwisku. Wiksze kpki trawy i innych rolin naley wyrwa, a ziemi w tym miejscu wyrwna. Nie naley kosi rolin kos, poniewa pozostan ostre koki, ktre wtedy bd prawdziwym niebezpieczestwem dla stp - o wiele gorszym od ognia. Jeeli gleba jest gliniasta i maca si, i moe z jakiego powodu - deszczu lub rosy - zrobi si boto pod stopami, lepiej pozostawi traw tak, aby unikn bota. Lepkie boto to wrg, bo bd si nim przykleja wgielki do stp i parzy. Cay teren wok przyszej cieki ognia i ogniska naley dokadnie przejrze i usun wszystkie mieci, koki, gazki, kamienie, take (nie daj Boe) szka lub gwodzie. Jak przy wszystkich dziaaniach, to miejsce powinno by idealnie czyste, i chodzi tu nie tyle o fizyczny komfort naszych stp, co komfort dla psychiki i pozytywne dziaanie na nasz wiadomo i podwiadomo. Jak zwykle naley unikn jakichkolwiek gapiw, a take zaprzyjanionych obserwatorw, ktrzy przychodz, eby "tylko popatrze", bez intencji wejcia w ogie. Kada osoba postronna bdzie was rozprasza, zakca wydarzenie i odbiera wam energi! Na swoich warsztatach pozwalam robi zdjcia i filmy, ale dopiero wtedy, kiedy wszyscy pierwsze przejcia maj za sob i atmosfera napicia opada. Miejsce tej ceremonii mona otoczy krgiem ochronnym. (Zobacz rozdzia 10.)

(Czytaem i syszaem o "imprezach" chodzenia po ogniu, ktre odbyway si przy wietle latar i reflektorw, z udziaem tumu ciekawskich, przy muzyce idcej z gonikw i pokrzykiwaniu prowadzcych, z kolejk ludzi w pdzie, jeden za drugim, toczcych si przez ogie. Na myl o czym takim czuj niesmak.) Do urzdzenia przecitnej cieki ognia, dla grupy nie wikszej ni 20 osb, potrzeba okoo metra szeciennego drewna; moe by wicej. Gatunek drewna jest najwaniejszy; wydaje si, e np. ar z brzozy jest twardszy i bardziej kanciasty ni otrzymany z sosny lub wierzby, nie s to jednak rnice istotne. Wane jest, aby drewno byo suche; ale zdarzao mi si uywa drewna mocno wilgotnego - w takim przypadku dojrzewanie aru w ognisku trwa duej. Drewno powinno by moliwie mao wymczone: najlepiej, gdyby to byy suche gazie, ktre same opady z drzew w pobliu miejsca ceremonii. Jeli tniesz pi mechaniczn, lepiej zrb to wczeniej, nie tego samego dnia, co chodzenie. Nie naley uywa drewna, ktrej ju do czego suyo, na przykad desek z rozbirki. Nie wolno uywa drewna, w ktrym mog by gwodzie! Drewno na ar do chodzenia po ogniu naley porba na drobne szczapki, gruboci mniej wicej dwch palcw. Grubszych polan nie palimy. Z drewna ukadamy stos w taki sposb, aby moliwie szybko caa jego masa zacza si pali i eby spalanie zachodzio moliwie rwnomiernie. Zdarza si, e trzeba pozostawi wolne kanay doprowadzajce powietrze do wntrza stosu. Pozwalamy ognisku spon a do takiego stopnia, kiedy nie ma jasnych, tych pomieni. Pozostaje ar, nad ktrym unosz si co najwyej drobne fioletowe pomyki z gazw wydobywajcych si z wntrza. W tej fazie trzeba kilkakrotnie cay ar przegarn opata, aby wydoby na wierzch i wystawi na dziaanie tlenu zwglone drewno e rodka. Kiedy stos aru zaczyna si przykrywa popioem i wieci rwnomiernie czerwono, moesz przystpi do formowania cieki. Do tego potrzebne bd grabie i opata. Wczeniej wymierz dugo cieki. cieka powinna mie dugo 4 lub 5 podwjnych krokw, tak aby kada noga stpaa po ogniu 4 lub pi razy. Szeroko cieki zalee bdzie od iloci aru, ale powinna mie przynajmniej 70 cm. Dobra grubo warstwy aru wynosi okoo 5 cm. W zbyt grubej warstwie wgle mog si nasypa na mniej odporny wierzch stopy, zbyt cienka zostanie zbyt szybko rozniesiona przez kroczcych. Wszystkie dziaania trzeba tak rozplanowa, aby chodzenie po ogniu odbywao si po zmierzchu, po ciemku. Nie powinno byc przy tym adnego sztucznego owietlenia. Wejcie w ogie powinno by poprzedzone starannym przygotowaniem. Na kilka godzin przed przejciem powinna by zachowana atmosfera pena skupienia. Unikamy wszystkiego, co mogoby nas rozproszy i obniy poziom skupienia. Okoo 6 godzin przed przejciem nie jemy. Wszystkie czynnoci przy przygotowywaniu ognia powinny by prowadzone wsplnie - wsplnie ukadamy stos drewna, wczeniej porzdkujemy teren, otaczamy miejsce ochronnym krgiem itd. Grupa powinna by zintegrowana. Najlepszym przygotowaniem do przejcie przez ogie byoby wsplne piewanie Pieni Ogniowych. Niestety, nie znam ich. Moe powstan? Na swoich warsztatach uywaem kilku innych sposobw przygotowania: prowadzenie na lepo, wiczenie kroku ogniowego, utrzymywanie wiadomoci w specjalny sposb, przywoywanie przewodnikw w podry z

bbnem. Na koniec zaklinalimy ogie przez wspln gr na bbnach, grzechotkach i innych przeszkadzajkach. Prowadzenie na lepo przy linie to poyteczne wiczenie, ktre mona robi rwnie przy innych okazjach. Potrzebny jest do tego dugi kawa liny - na jednego uczestnika przypada okoo jednego metra liny. Idcy ustawiaj si przy linie z oczami zawizanymi opaskami. Nic nie widz, nie mwi i nie wydaj okrzykw, nie kontaktuj si z towarzyszami. Id boso, trzymajc si jedn rk liny. Jedynym widzcym jest prowadzcy, ktry prowadzi ca grup po terenie. Zadanie polega na tym, eby odbiera waciwoci terenu, ziemi, tylko poprzez stopy. Uruchamia wiadomo stp. Uczy i tak, aby "nogi same niosy", i aby dosza do gosu wbudowana w nie spontaniczna mdro pozwalajca im we waciwy sposb bra przeszkody. Krok ogniowy, jak sama nazwa wskazuje, to krok, ktrym przechodzimy przez ogie. Jest szybki, sprysty i rytmiczny, ale nie wyduony. Przypomina troch wojskowy krok marszowy. Podczas chodzenia caa stopa styka si z podoem. Nie wolno patrze pod stopy ani na boki. Wzrok mamy skierowany przed siebie, poziomo, patrzymy w horyzont przed sob. Pomaga w tym trzymanie przed sob wycignitej rki z doni na wysokoci oczu, tak aby idc, patrze jednoczenie na do i w horyzont. (Podobiestwo do niemieckich paradnych marszw jest przypadkowe.) wiczenia tego kroku nigdy nie bdzie za wiele! Przeznaczmy na to przynajmniej godzin. Specjalne utrzymywanie wiadomoci obejmuje dwie rzeczy. Jedna, to trzymanie umysu w stanie pustej rury. Wyobra sobie, e twj umys jest jak pusta rura, albo e ty cay jeste w istocie pust rur ustawion pionowo, przez ktr wszystko przelatuje bez oporu i bez ladu. Przez t pust rur bd przelatywa wszystkie twoje myli, emocje, niepokoje, obawy i tak dalej. Nic nie zatrzymujesz, w adnym stanie nie pozostajesz - wszystko przelatuje jak przez pust rur. Druga rzecz, to przenoszenie energii do gry, wyciganie jej z ng. Masz wycofa energi z ng. Nogi (i wraz z nimi cae ciao od pasa w d) pozostawiasz same sobie. Nie dbasz o nie. Nie troszczysz si o nie, nie przejmujesz si, co z nimi si stanie, One maj sobie radzi same. Twojej energii w dole nie ma. (Mattie mwia: "jeli nie wiesz jak to zrobi, udaj, e wiesz, jak to si robi". To jest mdro, ktra obowizuje w caej magii.) Przywoywanie przewodnikw polega na tym, e jaki czas przed przejciem urzdzamy sesj podry z bbnem, ale cel podry jest dobrze ustalony: masz znale swojego Ogniowego Pomocnika, czyli istot, ktra przeprowadzi ci przez ogie. Najczciej tym pomocnikiem jest zwierz, mniej lub bardziej fantastyczne. W podry wchodzimy do wiata podziemnego; pomocnicy zjawiaj si bardzo chtnie. To czy podr bdzie prowadzona (podpowiadana) przez prowadzcego, czy obejdzie si bez podpowiadania; i czy po podry bdziemy si dzieli dowiadczeniami, zaley to od wprawy uczestnikw i uznania prowadzcego. Kiedy ogie si pali, wszyscy uczestnicy stoj wok niego w krgu i graj na bbnach i grzechotkach. Nazywa si to: zaklinanie ognia. Ogie te karmi si. Kady po kolei wrzuca co do ognia, wypowiadajc gono lub w duchu swoj intencj. Ofiar (pokarmem) dla ognia moe by oliwa lub olej, ziarno, wonne olejki, zioa, wosk, aromatyczne drewno. Nie wrzucasz adnych rzeczy, ktrych chcesz si pozby, nawet jeli kiedy byy dla ciebie cenne. Na to mona urzdzi osobne palenie ognia.

Przed rozrzuceniem ogniska i usypywaniem cieki prowadzcy ofiarowuje ogniowi pioun i/lub szawi. Tu przed samym wejciem, podobnie, sypie na wgle cieki sproszkowane zioa. Zanim prowadzcy wejdzie jako pierwszy na ciek (wgle cieki wiec wtedy czerwono), staje przed ogniem-ciek przez dusz chwil i rozmawia w duchu z ogniem. Prosi ogie o pozwolenie, by po nim przej. Moe si zdarzy, e ogie nie wyraa zgody. Wtedy prowadzcy (nikomu nic nie mwic) powinien chwil odczeka i w skupieniu ponowi wewntrzne pytanie. Jeli i tym razem odbierze odmow ognia, powinien odwoa cae dziaanie. (Wtedy zgarnia wgle ze cieki z powrotem na stos i wszyscy wsplnie czekaj, a ogie si wypali do koca.) Jeli ogie jest przychylny, prowadzcy pierwszy przechodzi przez ogie, po cztym staje na drugim kocu cieki. Za nim ruszaj nastpni. Tych, ktrzy kolejno przechodz, kiedy ju znajd si "na mecie", prowadzcy bierze w objcia. W pierwszej kolejce przejcia przechodzimy pojedynczo, to znaczy nastpna osoba wchodzi dopiero wtedy, kiedy poprzednik przeszed do koca. Dobrze zaklty i przyjazny ogie (czyli ar, arzcy si wgiel drzewny na ciece) nie parzy. Wraenia dotykowe s takie, jakby stop dotyka nagrzanego piasku na play. Moesz momentami czu gorco, ale nie bdzie parzcego blu. Podczas niektrych przej, ktre prowadziem, uczestnicy byli troch rozczarowani, e nic nie czuli i ar by wrcz chodny! Wok cieki poruszamy si w prawo (zgodnie z zegarem). Pamitamy o grabiach, eby nikt si na nie nie nadzia. Po ukoczeniu przejcia (kady moe przej tyle razy, ile ma ochot) wgle ze cieki zgrabiamy z powrotem na stos i dopalamy ognisko. Przy ognisku bdzie nastpna okazja do nakarmienia ognia i wygoszenia mw przy tym. Wyraamy wtedy nasz wdziczno i podzikowanie wszystkim istotom i bytom, ktre wziy wraz z nami udzia w tej ceremonii i dopomogy nam w tym. Kiedy powstan obrzdowe pieni, bdzie si wtedy piewa pie na poegnanie ognia. Bardzo te by si przyda specjalny taniec, ktry by si taczyo na zakoczenie. Wprawdzie rzadko, ale zdarza si, e ogie jednak parzy. Przyczyny mog by rne; oto przykady: niedostateczne przygotowanie - pojedynczych uczestnikw lub caej grupy; zlekcewaenie rytuau, rozproszenie, niewaciwy stan umysu; bdy w urzdzeniu miejsca i cieki, na przykad boto, przez ktre wgielki przyklejaj si do stp; zbyt gruba warstwa aru, przez co wgle nasypuj si z gry midzy palce; cieka pod gr, co daje podobny skutek; zbyt wczesne wejcie na ciek, kiedy wgiel za bardzo si pali; nie wysuchanie przez prowadzcego, e ogie si nie zgadza. Poza tym zdarza si, e ogie parzy bez adnej widocznej przyczyny. Ogie zawsze pozostaje ywioem nieobliczalnym i nie mona go traktowa jak wygodnego dywanika. Z drugiej strony, wchodzc na ogie musisz mie do niego pene zaufanie. Cz 7. Pukanie jelit

Pukanie jelit wczyem do swoich warsztatw z hatha-jogi. Polega ono na tym, e pije si son wod, ktr wydala si odbytem, a do momentu, kiedy zaczniemy wydala czyst wod. wiczenie to warto zrobi jako pierwsze podczas warsztatu, jeszcze przed innymi "duymi" dziaaniami, a wic przed ani, zakopywaniem si i chodzeniem po ogniu. Pukanie jelit ma dziaanie silnie oczyszczajce, i jest dobrym sposobem na to, eby wszelkie psychiczne zanieczyszczenia i stresy codziennego ycia pozostawi za sob. Na wiczenie to trzeba przeznaczy niemal cay dzie. Nie wypeni ono wprawdzie caego dnia, troch czasu pozostanie, i ten czas naley przeznaczy na zajcia agodne, jak wiczenia hatha-jogi lub podobne, wizualizacje, wiczenia oddechowe, wykady lub rozmowy w krgu. Ale nic intensywnego oprcz pukania jelit na ten dzie nie naley planowa. Po samym wiczeniu trzeba sobie zostawi kilka godzin na wypoczynek, regeneracj si i sen. Jest kilka powodw, dla ktrych warto zaczyna warsztaty od tego wiczenia. Po pierwsze, w przeciwiestwie do innych wicze, ktre energetyzuj, podnosz poziom energii, po pukaniu energia leci w d. wiczenie to wysysa, czujesz si po nim "wymoczony" i osabiony. Dlatego wanie powinno by ono zastosowane do "odessania" caego niepokoju, popiechu, stresu i pomieszania, czyli tego negatywnego psychicznego bagau, z jakim zazwyczaj przybywa si na warsztaty. Na tym wanie polega jego potne oczyszczajce dziaanie. Po drugie, wiczenie robi wraenie "mini-cudu": okazuje si, e mona ciao maym wysikiem nakoni, aby funkcjonowao w niecodzienny, nienormalny sposb. Kade z wicze na warsztatach ma t waciwo, e wprowadza w szczeglny stan psychiczny. Ot przejciu przez pukanie jelit towarzyszy poczucie nierzeczywistoci tego, co si dzieje. Pukanie jelit rozbija pewne stereotypowe wyobraenia o wasnym ciele, uczy odbierania sygnaw z ciaa w nowy i paradoksalny sposb, zmusza do pilnej obserwacji ciaa; kae te traktowa wasne ciao nie nawykowo, lecz jak narzdzie, przy pomocy ktrego wiele mona osign. Po trzecie, to co podczas tego wiczenia robimy, jest w pewnym stopniu przeamaniem tabu, jakim jest defekacja. Okazuje si, e nawet ta czynno moe by czci cieki jogina, szamana lub maga. Przeamanie codziennego tabu jest jednoczenie sposobem na to, aby "wity", niecodzienny czas warsztatw oddzieli ostr lini od "marnego" czasu zwykego. I wreszcie perspektywa pukania jelit skutecznie odstrasza tych, ktorzy nie s wewntrznie gotowi i na warsztatach nie powinni si znale. Do wiczenia trzeba zawczasu przygotowa: kocio do grzania wody sl cytryny du yk lub kij do mieszania czerpak i indywidualne kubki kilka opat lub opatek-saperek. Take potrzebne bdzie ognisko lub piec, na ktrym bdziemy grza wod.

Jeden czowiek zuywa podczas wiczenia cztery do piciu litrw osolonej wody. atwo policzy, e dla wikszej liczby ludzi potrzebne s niepokojco due iloci wody! W sklepach mona kupi due aluminiowe koty z pokrywkami na 30 litrw. Taki kocio wystarczy tylko dla 6-7 osb. Przy wikszej liczbie uczestnikw trzeba mie odpowiednio wicej kotw, palenisk, ludzi do pilnowania podgrzewanej wody... Caa operacja robi si trudna, a rozkada tego wiczenia - na kilka rund po par osb w kolejne dni - nie wolno, gdy rozwali to kady program warsztatw. Ludzie puczcy jelita s wyczeni z ycia! Nie robiem wic tego wiczenia z wicej ni 7 uczestnikami. Podgrzewamy wod (musi by czysta!) do wrzenia, gotujemy jaki czas, nastpnie zestawiamy z ognia i pozwalamy jej ostygn. Kiedy ma temperatur pokojow, letni, solisz wod i doprawiasz do smaku cytryn. Woda powinna mie fizjologiczne stenie soli. Ten stopie sonoci poznasz po tym, e taka woda nie szczypie w oczy i nie drani nosa, jeli wcigniesz j do nozdrzy, tak jak to si robi w jodze przy pukaniu nosa. Dla tych, ktrzy nie praktykowali pukania nosa: na lew do nalewasz odrobin sonej wody. Wskazujcym palcem prawej rki zaciskasz prawa dziurk od nosa, zbliasz lew do z wod do nosa i lewa dziurk wcigasz wod a do garda. Moesz t wod wydmuchn lub wyplu. Jeli jest prawidowo osolona, nie bdzie "parzy" w luzwk nosa. Na 30 litrw wody bdziesz potrzebowa 2 kg soli. Ale nie wsypuj wszystkiego naraz! Zacznij od troch wicej ni p kilo i stopniowo dodawaj po trochu, sprawdzajc najpierw smak w ustach, a kiedy wyda ci si odpowiedni, zrb prb nosem. Potem wod zakwa cytryn. Nie powinna by zbyt kwana. Utrafienie we waciwe stenie soli i kwasu cytrynowego w warunkach polowych nie jest atwe, i dlatego zalecam zrobi przed warsztatem jednoosobowy trening, oczywicie z mniejszym garnkiem. Co si stanie, jeli stenie soli nie bdzie takie jak trzeba? To jest wanie problem! Kiedy soli bdzie za mao, wypita woda spynie do jelit i tam zostanie wchonita do krwi i odfiltrowana i wydalona przez nerki. Nastpi dokadnie to, czego dowiadczaj piwosze po ktrym z kolei duym kuflu: woda pjdzie z moczem. Nie bdzie adnego pukania jelit, tylko zupenie niepotrzebne i niezdrowe obcienie nerek poczone z wprowadzeniem do krwi szkodliwego nadmiaru soli, od czego ronie cinienie. Kiedy woda bdzie za sona, wcale do jelit si nie dostanie! Zadziaa mechanizm obronny i woda zostanie zrzucona ju z odka. Ktrdy? Zwymiotujesz j. eby wiczenie byo udane, musisz utrafi w "rodkow drog" pomidzy zbyt duym a zbyt maym steniem soli. (Zupenie tak jak Budda obra rodkow Drog pomidzy ascez a folgowaniem sobie.) Dodam jeszcze, e prawidowe pukanie jelit jest przyjemne i daje mas takiej zwierzcej, idcej z brzucha satysfakcji, za to oba przypadki chybione s przykre, a towarzyszce im dowiadczenia psychiczne s po prostu nieznone. To jest co jak upadek... Kiedy podgrzewasz wod na ognisku pod goym niebem, zadbaj aby kocio by szczelnie przykryty pokrywk. Kopot w tym, e do kota przedostaje si dym, smoa z poncego drewna dostaje si do wody i nadaje jej nieprzyjemny smak. Niektrzy mog mie odruch wymiotny na smak smoy, nawet jeli woda bya osolona zupenie prawidowo. Dlatego lepiej jest gotowa wod na kuchni, w pomieszczeniu, albo w terenie zbudowa piec, z ktrego dym bdzie odprowadzany rur na bok. Mona te sprbowa, cho jest to pewna sztuka, zagotowa wod na nie dymicym arze z ogniska, w ktrym drewno wczeniej ju spalio si pomieniem.

Miejsce na to wiczenie musi by absolutnie wolne od postronnych widzw. Wybierajc teren po prostu musisz mie pewno, e nikt oprcz uczestnikw tam nie wejdzie. Jest jeszcze w Polsce kilka takich miejsc... Po drugie, teren powinien by taki, e uczestnicy nie bd si nawzajem widzie, a przynajmniej znikn innym z oczu, gdy przykucn. Dlatego potrzebny ci jest gesty las, krzewy (ale nie kujce), podrost sosny lub brzozy, jaki zdarza si na opuszczonych polach, albo trzcina, wysokie trawy, any nawoci i temu podobne. Wrogiem nr jeden wiczcych s komary, bki i lepaki. W centralnym punkcie ustawiasz kocio z osolon wod, z czerpakiem. Wczeniej wok tego miejsca uczestnicy wykopi sobie doki, kady dla siebie, gbokie na przynajmniej 40 cm, tak umieszczone, eby atwo byo nad nimi kucn. Do wiczenia przystpujemy z doln poow ciaa ubran tylko (adnych spodni ani majtek!) w szeroki rcznik lub inny kawa tkaniny, ktry mona w kadej chwili zdj, a potem na nowo si nim opasa. Bdziesz to robi wielokrotnie. Naley te mie ze sob sporo papieru toaletowego. Pukanie jelit, jako waciwie jedyne z omawianych tu dziaa, powinno by wykonywane przez kobiety osobno, mczyzn osobno. Jeli warsztaty s koedukacyjne, to najlepiej eby obie grupy korzystay z osobnych kotw i robiy wszystko w pewnej odlegoci od pci przeciwnej. Kiedy wszystko jest przygotowane, zaczynasz pi wod. Pijesz, wypijasz kolejne kubki, a kiedy czujesz, e nie moesz, pijesz jeszcze jeden kubek. eby woda dobrze wchodzia do jelit, zaleca si robi wtedy przysiady, wciga brzuch (jak w hatha-jodze), albo sobie brzuch masowa. Nie zdziw si, kiedy brzuch silnie ci si powikszy! Po wypiciu dwch do trzech litrw przychodzi moment, ktry trzeba znie, a powstajce wtedy uczucia przepuci przez siebie. Co si wtedy dzieje? Ogarnia ci dojmujce poczucie, e wszystko to, co robisz, nie ma sensu! e oszukano ci. Dae si nabra na jak idiotyczn zabaw. I o tym trzeba zawczasu wiedzie, bo to jest normalny skutek gwatownego obnienia si energii pod wpywem sonej wody wypeniajcej odek i jelita. (Gdyby si wtedy okazao, e woda bya za sona, bdziesz wymiotowa, i rzeczywicie cay twj wysiek pjdzie na marne. Podobne przykre poczucie zawodu wystpi, jeli soli bdzie za mao; wtedy woda wyjdzie przez pcherz.) Wreszcie, po ducych si w nieskoczono chwilach wsuchiwania si we wasny organizm przychodzi taki moment, kiedy trzeba i si wyprni. Opis szczegw sobie darujemy, w kadym razie wyprnienia wystpuj kilka minut jedno po drugim, i stopniowo to, co wylatuje, coraz bardziej przypomina wod. Wraenia z ciaa s wtedy paradoksalne, masz wraenie, e dzieje si co, co jest niemoliwe! W przerwach pijesz son wod dalej. W kocu cay "napj" z kota zostaje wypity, a to, co zrzucasz do doka jest czyst ciecz, jak woda ze rdeka. I to jest sukces. Kocowe zrzucanie niemal czystej wody poczone jest z poczuciem tryumfu, pokonania trudnoci, wyzwolenia. Czujesz si lekki, wolny, wypeniony powietrzem i wiatem. Masz wraenie, e cae zo mino, spyno bez ladu. I e twoje ciao jest posuszne twojej woli.

Podczas wyprniania naley pozwoli sobie na spontaniczne odruchy ciaa. Moesz mie niepohamowana potrzeb rzucenia si na ziemi. Albo skakania. Typowe jest wydawanie krzykw i rykw. Nie osdzaj tego, co robisz, pozwl sobie by sob. Dziaanie dobiega koca, pozostaje jeszcze zakopa doki, zatrze za sob lady. Wracamy. Nastrj jest wysoki, ale jeste osabiony i wychodzony. Naturaln kolej rzeczy jest opatuli si w piwr, zaszy w namiocie jak zwierz w jamie i zasn. Powinny by zapewnione 4-6 wolnych godzin na sen. W tym czasie si nie je, a pi powinno si tylko sam wod - moe by mineralna. Prowadzcy zawczasu (jeszcze podczas porannego gotowania wody) powinien przygotowa kleik ryowy, bez dodatku innych produktw, w iloci odpowiedniej dla wszystkich uczestnikw. To bdzie ta potrawa, ktr wieczorem, po drzemce, przerwiemy godwk i napenimy pusty przewd pokarmowy. Uwaga. W przeciwiestwie do innych wicze, pukanie jelit dziaa silnie wychadzajco, i dlatego nie powinno si go robi przy zbyt chodnej pogodzie, w deszczowy dzie, przy wilgoci w powietrzu. wiczenie to pozbawia organizm ywiou ognia, wic wieczr po nim koniecznie naley spdzi przy duym ognisku. Raczej nie naley go robi w chodnej poowie roku. Poniewa pukanie jelit wymaga odpowiedniej pogody, szczeglnego terenu oraz sprawia kopoty logistyczne przy wikszej liczbie osb, jest ono do trudne, i wiele warsztatw robiem bez tego wiczenia. Cz 8.1 Podre przy bbnie (1)

Bben Bez bbna nie ma szamana! Niemal na caym wiecie szamaskim praktykom wtruje gos bbnw. Wprawdzie w niektrych czciach wiata uywa si innych instrumentw grzechotek nad Amazonk, dideridu i czuryngi w Australii - jednak bben wszystkie przewysza. Do neoszamanizmu, czyli do szamaskich praktyk ludzi Zachodu, bben wprowadzi Michael Harner; od niego pochodzi te praktyka podry przy bbnie. Ja poznaem podre przy bbnie od Davida Thomsona, ktry prowadzi t praktyk w sposb waciwie nie rny od tego, co opisuje Harner. Bben, ktrego do tego si uywa, jest lekki, jednostronny i otwarty od tyu. Powstaje w ten sposb, e drewnian ram obciga si z jednej strony skr; strona odwrotna pozostaje otwarta. S dwa rodzaje bbnw: wedug Indian Prerii i syberyjski. W indiaskim skra membrany bbna jest cignita po odwrotnej stronie rzemieniami, ktre promienicie zbiegaj si w rodku. Bben trzyma si doni za pk tych rzemieni. W bbnie syberyjskim membrama jest cignita sznurem lub rzemieniem "na okrgo" wzdu tylnego obwodu ramy. Za to wewntrz ramy umieszczona jest poprzeczka, ktra napina ram i chroni przed deformacj. Za ni trzyma si bben; niekiedy ta poprzeczka ma ksztat czowieczka i wtedy wyobraa ducha bbna. Membrana jest dodatkowo napita przez pkoliste drewniane klocki wkadane midzy skr a ram po jej zewntrznej stronie.

W bben uderza si pak. Gowa paki powinna by owinita mikk skr lub grub tkanin. Syberyjskie paki maj ksztat yki. Pak trzeba starannie dobra: musi mie mas dopasowan do bbna. Kiedy paka jest zbyt lekka lub zbyt cika, energia od paki do membrany jest le przekazywana. To jest zjawisko, ktre mona zbada tylko praktycznie. W Polsce wrd moich znajomych dobre bbny typu indiaskiego robi Krzysztof Kolba (strona internetowa www.wsb-nlu.edu.pl/~kolba/index.shtml). Mj bben ma rednic 35 cm. Syberyjskie s zwykle wiksze. Zdarzaj si te bbny nie okrge, tylko owalne, szecioktne lub omioktne. Bbnw w stylu afrykaskim, typu konga lub damba, do opisywanych tu praktyk nie polecam, gdy s zbyt cikie, a wydobycie z nich dwiku jest zbyt cik prac. Kiedy na jednym z warsztatw mj bben si rozlecia. Okazao si, e znakomicie zastpuje go pusty wielki plastikowy gsior po wodzie mineralnej "Dar natury". Moe warto taki mie w rezerwie? Bben powinien mie tak napit membran, aby dziaa, czyli wydawa dwiczny gos rwnei przy wilgotnym powietrzu i niskiej temperaturze. Nawet lekka mawka nie powinna mu odbiera gosu. Z bbnem pracujemy zwykle noc, kiedy jest wilgo i rosa, i jeeli membrana nie jest odpowiednio napita, to nawet suszenie i grzanie bbna przy ognisku moe nie pomc. Przechowywa bben te trzeba odpowiednio: nie w suchym mieszkaniu, ale najlepiej na dworze, w warunkach naturalnych, wystawiajc go na chd i wilgo. Leonid Lar mieszkajcy w Tobolsku trzyma swj syberyjski bben na balkonie. Jeeli bben zaczyna zbyt atwo "guchn" na wilgoci, naley go rozebra, skr namoczy w wodzie i napi j na mokro - ponownie, rozcigajc nieco bardziej ni dotd. Na bbnie mona wiesza inne dodatkowe instrumenty: dzwonki lub brzczce blaszki. Zwaszcza na Syberii bbny bywaj obwieszane tak perkusj. Mona te wiesza ozdoby, pamitki, magiczne przedmioty. Mona bben pomalowa (jest to bardzo odpowiedzialna czynno!), a take nada mu imi. Podr przy bbnie Praktyka podry przy bbnie, wprowadzona przez Michaela Harnera, rni si od uycia bbna na Syberii. Szamani syberyjscy przy pomocy bbnienia sami wprowadzaj si w trans, w zmieniony stan wiadomoci, i w tym stanie odbywaj podre, w ktrych (oprcz innych rzeczy) wykonuj pewne czynnoci na korzy swoich klientw: na przykad odnajduj zgubione rzeczy lub diagnozuj choroby. Klienci s wiadkami i ewentualnie korzystaj z szamaskiego rozpoznania, ale sami w transowej podry raczej udziau nie bior. W metodzie Harnera udaje si w transow podr zarwno prowadzcy, ktry bbni, jak i uczestniczy, ktrzy gosu bbna suchaj. Dodam, e w tej sytuacji uczestnikom atwiej jest wej w trans ni prowadzcemu. Podrujcy podczas tego dziaania le. Zawczasu przygotowujemy co, na czym mona si pooy, na przykad karimat, i co do przykrycia si, na przykad koc lub piwr. To wiczenie dziaa wychadzajco, wic trzeba si zawczasu opatuli. Oczy zawizujemy. Kadziemy si pasko na plecach, bez poduszki ani innego podparcia pod gow. Uczestnicy le w krgu, raczej gowami do rodka ni na zewntrz. Kiedy dojdziecie do wprawy, bdzie mona medytowa przy bbnie take w innych pozycjach. Prowadzcy z bbnem przez ca podr stoi, chodzi lub, ostatecznie, siedzi. Podstawowe zjawisko psychiczne, ktre ma miejsce podczas podry, polega na tym, e dwik bbna wprowadza umys w zmieniony stan wiadomoci, podobny do snu, ale z zachowan jasn przytomnoci; jest to wic stan w rodzaju snu jasnego. Dwik bbna jest

rdem energii, ktra przeksztaca si w wizje, obrazy, postaci, akcje i inne wraenia. Dwik bbna dziaa tu bardzo skutecznie: niewiele jest silniejszych od bbna rodkw wywoujcym wizje; silniej dziaa dopiero oddychanie holotropowe. Harner pisze, e powinno si bbni w tempie 205 do 220 uderze na minut. (Rytm o tej czstoci pojawia si na filmie "Jumanji".) Ja przy okazji pisania tego rozdziau zmierzyem wasne tempo; wyszo mi 224 uderzenia na minut, czyli prawie tyle samo. Bbni si monotonnie i rwnomiernie, nie przypieszajc, nie zmieniajc gonoci, nie prbujc jakich szczeglnych rytmw. Muzykowi to zajcie raczej nie daje moliwoci artystycznego wyycia si! Szamaskie transowe bbnienie ma jednak swoj struktur. Uderzasz w rytmie na cztery: TU-tu-tu-tu, minimalnie podkrelajc pierwszy dwik, bardziej w umyle ni w rzeczywistoci. Te czwrki uderze wiesz znowu w czwrki, tak, e uderzasz w rytmie na szesnacie: TU-tu-tu-tu tu-tu-tu-tu tu-tu-tu-tu tu-tu-tu-tu. Ten rytm, przy pewnej wprawie, mona utrzyma, i to bardzo dugo, bez liczenia uderze. To si po prostu czuje. Podr moe przebiega z prowadzeniem lub bez prowadzenia. Prowadzenie polega na tym, e prowadzcy bbnic podaje instrukcje, czsto bardzo szczegowe, co si ma dzia, co podrujcy widz, jakich wrae doznaj, co czuj, czego maj szuka. W zmienionym stanie wiadomoci sowa prowadzcego natychmiast "materializuj si", to znaczy przeobraaj si w obrazy i wizje, ktre zaczynaj y wasnym yciem. Przy podry bez prowadzenia wszystkie instrukcje s podawane przed podr, samo suchanie bbna odbywa si bez sownych komentarzy, a czsto uczestnicy wdruj po wewntrznej przestrzeni wedug wasnego planu. Zwykle z gry ustalony jest tylko oglny schemat poszukiwa. Moe te by tak, e prowadzcy swoimi instrukcjami podprowadza uczestnikw do pewnego momentu, a potem musz oni dawa sobie rad sami. Zwykle podr trwa 15-20 minut. Sygnaem do powrotu jest przypieszona, mocna i krtka seria uderze w bben. Z podry niczego si nie zabiera! Po podry, lub ich serii, koniecznie trzeba si ugruntowa. Tak nazywamy wszelkie te czynnoci, ktre na powrt zakotwiczaj nas w materialnej rzeczywistoci. Powiniene wic zrobi co, co sprawi, e na nowo poczujesz twardo i pewno ziemi, ciar przedmiotw, masywno ciany, drzewa itd. A wic sta na czterech apach, jak w asanie "lew". Uderzaj w ziemi rkami i nogami. Przeturlaj si wielokrotnie po ziemi. Obejmij drzewo. Podnie kamie. Oprzyj si o cian. Napij si wody lub soku. Niektrzy wtedy co przegryzaj, ale tego bym nie poleca. To, co robi prowadzcy, nie moe by mechaniczne. Wyrusza on wtedy we wasn podr, a wtedy gos jego bbna jest sprzony z tym, czego on sam dowiadcza. Poprzez gos bbna jego stany mog si udziela uczestnikom; "pod bbnem" dobrego prowadzcego mona osign synchronizacj i uzgodnienie wrae caej grupy; sdz, chocia nie dowiadczyem tego, e moliwa jest dosownie wsplna wycieczka. Podre odbywa si w pewnych przestrzeniach symbolicznych: do wiata dolnego, podziemnego, lub do wiata grnego, podniebnego. Innym rodzajem symbolicznych przestrzeni, ktre mona penetrowa w ten sposb, s karty taroka, tzn. wntrza scen zobrazowanych na kartach, przestrzenie snw, albo spotkania z pewnymi mitologicznymi postaciami.

Celem takiej podry moe by po prostu zobaczenie, "co tam jest"; podruje si te po to, aby si spotka ze swoim zwierzciem mocy, albo znale to zwierz; wreszcie celem podry moe by rozwizanie pewnego problemu. Moesz "tam" spotka istot, ktra ci odpowie na twoje pytanie. Najatwiejsza i polecana na pocztek jest podr do wiata podziemnego. Zaczyna si j od zwizualizowania miejsca, z ktrego dostaniesz si do podziemia. Moe to by znane ci wejcie do jaskini, albo schody prowadzce do jakiego lochu lub kopalni, otwr studni, nora zwierzcia. Z wielk dokadnoci stawiasz sobie przed oczami cae otoczenie tego otworu i odczuwasz emocje, ktre czuby szykujc si do zejcia w gbiny. Nastpnie krok po kroku zaczynasz schodzi w gb, niej i niej, korzystajc przy tym ze schodw, drabiny, liny lub innych pomocnych urzdze. Dalej nastpuje wdrwka po podziemnych labiryntach, komorach i salach, w ktrych odbywaj si rne magiczne obrzdy i zgromadzenia. Podr do wiata grnego odbywa si jako wspinaczk po linie lub drzewie, wci w gr, albo jako szamaski lot duszy. Wtedy bardzo przydaj si wraenia zapamitane ze snw o lataniu! Dla przykadu przedstawi swoje notatki z podry, ktr prowadzi David Thomson na warsztatach w 1995 roku w Dbrwce koo Lubartowa. Podr zacza si od wiata podziemnego, potem byo przejcie do wiata grnego. Podr ta bya bez prowadzenia, tylko ze wstpnymi instrukcjami, i miaa na celu spotkanie swoich zwierzt mocy. wiat podziemny by rzek, nad ktr staem. Z rzeki wynurzyo si siedem maych rybek. Zapytaem, raczej siebie, ni ich: ktr wybra? Rybki odpowiedziay zgodnie: wszystkie siedem. Ja poczuem, e jest co niedobrego w braniu ryb ze sob, bo nie mog ich trzyma na powietrzu. Chocia wystawiay by z wody - wic moe powietrze im nie szkodzio? Rybki widocznie znay moje wahania, bo powiedziay: bdziemy w twojej gowie, w twoim mzgu. I rzeczywicie, wpyny do mojej gowy. Przez moment widziaem, jak swoimi gowami umieszczaj si gdzie w okolicach moich oczu, ale jeszcze ogony im wystaj z tyu mojej czaszki. Potem si uspokoiy i przestaem o nich myle. Wyszedem na powierzchnie spod ziemi, do ogrodu przy moim domu. Drzewa [kosmicznego, osi wiata] nie byo, ale zaczem si wspina po linie, ktra zwieszaa si z nieba. Szo mi sprawnie, byem przekonany, e lina jedzie do gry. Znalazem si - tam zaprowadzia mnie lina - na wielkim talerzu z byszczcej miedzi, zawieszonym, wysoko w przestrzeni, na ktrym porodku pon ogie. Stale czekaem na przybycie przewodnika. Na tym samym talerzu-platformie usiada g. Przez chwil wahaem si, czy to nie abd, ale nie. By to samiec-g, maci szarej, ale wieci, wic waciwie by biay. Patrzy na mnie i nic nie mwi, ale syszaem gos bbna i to bbnienie byo identyczne z gganiem przelatujcych gsi. Dugo siedziaem z tym nieruchomym gsiorem i nic si nie dziao. Nagle on wskaza mi inne platformy unoszce si w powietrzu na podobnej wysokoci w pewnym oddaleniu, ale to nie byy miedziane misy z ogniem jak nasza, tylko buddowie na kwiatach, [tacy jakich rysuje si na tybetaskich obrazach-tankach] unoszcy si w powietrzu. W ich obrazie przewaay barwy: bardzo intensywna, prawie niemoliwa czerwie, i zoty. Buddowie byli daleko, ale widziaem drobne szczegy ich kwiatw, ich rk, ich strojw. Wreszcie zaczeli si oddala. Znikali w zachodzcym Socu, ale Soce nie zachodzio za horyzont: ono zachodzio, chocia byo zawieszone do wysoko na niebie. Bben zacz sygnalizowa koniec. Pokoniem si gsiorowi, on mnie. On odlecia, ja zaczem zjeda po linie. Przez moment byem w swoim ogrodzie, potem wrcia rzeczywisto w Dbrwce [gdzie odbyway si warsztaty].

Tytuem komentarza zauwa tylko, e wodny ptak, istota rwnie sprawnie poruszajca si po ldzie, pod wod i w powietrzu, jak dzika kaczka, dzika g, nur, kormoran i podobne, jest typowym "ptakiem szamaskim", przewodnikiem szamana w jego wdrwkach, i w podrach przy bbnie pojawia si niemal na zawoanie. Jakim rodzajem wrae, dowiadcze, jest to "inne widzenie", ktre pojawia si podczas suchania bbna? Nie jest to sen, poniewa przytomna wiadomo jest wtedy w peni zachowana; nie dowiadcza si adnych zamrocze ani "odlotw", nie jest te tak, jak w przypadku snw, e to, co si dziao, przypominasz sobie dopiero po wydarzeniu. Tu jest inaczej: na bieco jeste wiadkiem tego, co si dzieje. Ale zdarza si, e wizje, ktre pojawiaj si przy bbnie, nie s czym narzucajcym si, oczywistym. Bywa tak, e kto si "ocyka": "ojej, to ja widz?" - i staje si dla jasne, e wizja ju si zacza, podczas gdy on jeszcze by zajty swoimi mylami i jej nie zauwaa. Moesz te mie wraenie, e wizja pojawia si na skraju pola widzenia lub na skraju twojej uwanej przytomnoci. Niektrym ludziom sprawia trudno przestawienie si na odbir -na odbir swoich wasnych "wywietle". Sami sobie podpowiadaj, co maj zobaczy. Zamiast pozwoli pyn strumieniowi dowiadcze, to celowo, wysikiem woli, wizualizuj wymylone sceny. Jest to pewna nawykowa czynno umysu, ktr jednak warto wyczy, poniewa may jest poytek z wizji sztucznie wykoncypowanych: poprzez nie niewiele dowiemy si o prawdziwej przestrzeni naszego umysu. Jak jednak mona wyczy celow produkcj umysu? Tylko przez powiedzenie sobie, e nie ma popiechu ani rywalizacji o to, kto bdzie mia adniejsza wizj. Wiele tu zaley od prowadzcego, ktry powinien da uczestnikom komfort wygodnego rozgoszczenia si w ich wasnych wizjach. Moe okaza si, e potrzeba wielu powtrek. Wizje przy bbnie nie s wizualizacjami, gdy wizualizacj nazywamy wyobraon scen (akcj), ktr przywoujemy celowym wysikiem woli. Owszem, zdarza si, e taka celowa wizualizacja zaczyna y wasnym yciem - ale wtedy naleaoby ja nazwa wanie wizj. Wizje przy bbnie w caoci powinny by takimi spontanicznymi wizjami; kiedy wiadomy umys wcza si ze swoimi wizualizacjami, jest to raczej zakcenie wizji. Ale z drugiej strony czsto wizyjna podr zaczyna si od wizualizacji, a dowiadczony podrnik uywa wizualizacji do pokierowania wizyjn podr. Kiedy podczas podry (co si zdarza) twoja uwaga sabnie i tracisz kontakt z wizj, skup si wtedy na dwiku bbna i pozwl, aby energia z dwiku bbna zasilia twoj wizj. Moesz wrcz dowiadczy wraenia, e dwik bbna "materializuje si" i powstaj z niego wizyjne obrazy. (Zupenie podobnie w obrazy przeksztaca si muzyka podczas oddychania holotropowego.) Na swoich warsztatach zwykle w jednym cigu przeprowadzam trzy podre (tzn. trzy bbnienia) po okoo 20 minut kade, po czym po krtkim relaksie przystpujemy do dzielenia si swoimi wraeniami. Opowiadanie wspuczestnikom o tym, co si widziao, suy przede wszystkim temu, aby sam zapamita tre podry i skupi si niej. To, eby kady z kilkunastu uczestnikw pamita wszystkie wizje swoich kolegw, jest raczej niemoliwe. Dobrym sposobem jest te rysowanie wasnych wizji albo rysunkowych komentarzy do nich. (Wtedy zawczasu trzeba zadba o papier i kredki.) Na tamtym warsztacie pod Lubartowem, wieczorem po podry z bbnem na poszukiwanie swojego zwierzcia mocy, David zarzdzi tace: kady mia zataczy, tak jak potrafi, zwierz, ktre napotka w swojej wizji. (Pewien kopot mieli ci, ktrzy spotkali wa.)

Pewn trudno moe sprawia fakt, e wizje przy bbnie pojawiaj si tak atwo i w takich wielkich ilociach! Kopotem jest nadmiar wizji, obrazw, symboli; szczeglnie takiego nadmiaru dostarczaj podre z prowadzeniem, kiedy prowadzcy mwic sugeruje uczestnikom tre wizji. Moe te by tak, e kady uwaa swoje wasne wizje za rewelacyjne i nie sucha opowieci innych. To wszytsko moe doprowadzi do lekcewaenia wizji, traktowania ich jako mao znaczcych byskotek. Zadaniem dla prowadzcego jest, aby t sytuacj opanowa i ukierunkowa strumie wizji interpretujc je tak, aby miay znaczenie dla wszystkich. Warto wizje bbnowe wczy jako element do wikszej caoci, do szerszych poszukiwa. Mona na przykad (co stosowaem na swoich warsztatach) w ramach przygotowa do przejcia przez ogie odnale w wizji przy bbnie istot, ktra ci przez ogie przeprowadzi. Mona przy bbnie przywoa sceny, ktre bd treci medytacji w grobie, podczas zakopania do ziemi. Szereg dziaa: sauna, zakopanie, i wanie podre bbnowe, moe by ukierunkowany na wsplny cel, na przykad odnalezienie swojego zwierzcia mocy i zaprzyjanienie si z nim; albo innej sprzyjajcej symbolicznej postaci. Przypis [1] Zobacz: Michael Harner, The Way of the Shaman; wyd. Harper Collins Publishers, New York 1980; pniej wiele wznowie. (Dlaczego w Polsce nikt dotd tej ksiki - fundamentalnej dla neoszamanizmu - nie przetumaczy i nie wyda?) Cz 8.2 Podre przy bbnie (2)

Dalsze zastosowania wizji przy bbnie Ceni sobie praktyk wchodzenia przy bbnie w przestrze kart taroka. Uwaam, e jest najbardziej skuteczny sposb na zaprzyjanienie si z kartami i przyswojenie sobie ich mocy i oywienie ich symboliki. Tym bardziej, e tarok oywiony bbnem staje si tarokiem szamaskim, i jego obrazy podpowiadaj i rozwijaj szamaskie dziaania. Przedstawi swoje zapiski z warsztatu, ktry prowadziem jesieni 2000 roku; wizja dotyczy przedostatniej karty "Sd" czyli Odrodzenie. Pocztek wizji by jak wraenia z praktyki zakopywania si do ziemi: kiedy pod koniec pobytu w grobie czuje si, e przyszed czas, eby wyj na powierzchni. Czuj, jak dostaj ciaa. Jestem wrd ludzi, ktrzy wychodz spod ziemi. Ziemia jest poruszona, jest wzburzona, a z jej sypkich, mikkich i yznych zwaw wydobywaj si ludzie, kobiety i mczyni: wszyscy modzi, pikni i peni ycia. (Narysowaem tylko dwie kobiety.) Otrzepuj si z piasku, przecigaj si. To Nowi Ludzie, ktrzy wyroli wewntrz Ziemi, a wraz z ich wyjciem zaczyna si cakowita odnowa wiata. Porodku doliny, gdzie to si dzieje, ronie wielki, stary db. Na nim wida odzie. To wanie z tych odzi, ktre spady i wykiekoway w ziemi, wyroli ci Nowi Ludzie. To koniec inicjacji, wszystkie przemiany s za nimi, nowe ycie - przed nimi. Odpowiednie rzeczy dziej si te na niebie. Obraz ten nawizuje do umiejtnoci, ktre kiedy jakoby mieli pewni lamowie tybetascy, ktrzy patrzc w niebo, widzieli na nim wieszcze wizje. Tutaj niebo jest ekranem, na ktrym wywietlaj si archetypy. Wystarczy, e ludzie, ktrzy wyszli z ziemi, spojrz w niebo - i ju wszystko bd wiedzie. Ich nauczyciele ju czekaj. S to rozmaite zwierzta mocy. Narysowaem spord nich Lwa, Byka, Wa i jakie inne rogate stworzenie. Co do

gwnego anioa, to nie mam pewnoci, czy ma ludzk twarz. Prcz Zwierzt, na niebie wida take znaki tajemnych alfabetw. Obrazek opatrzyem napisem "Totalna odnowa wiata", i chtnie zatytuowabym go: "Odrodzenie". Wizje przy bbnie mog te suy do rozwijania i wyjaniania wizji (a take myli), ktre pojawiy si w innych okolicznociach. Moe suy do "doniwania" snw, ktre z jakich powodw zostay zapamitane w uamkach. Mona te pracowa z bbnem w kierunku rozwinicia jasnowidzenia, albo stosowa wizje do dywinacji: traktujc je tak, jakby to byy znaczce, wieszcze sny. Dla szamanw podre przy bbnie s wprowadzeniem do swobodnego poruszania si w wewntrznej przestrzeniu umysu, ktra jest przecie ich waciwym "naturalnym rodowiskiem". Inne zastosowania bbna Harner i inni zalecaj stosowa, oprcz "ywej" gry na bbnie, rwnie nagrania dwiku bbna. W wiecie s podobno dostpne kasety i pyty z takimi nagraniami i w indywidualnej praktyce mog by rzeczywicie pomocne. Do tej pory nie interesowaem si dwikiem nagranym, preferujc dziaania na ywo, ale moe warto by byo takie nagrania sporzdzi. Moe to kiedy zrobi. Bben suy take do wywoywania odpowiedniego nastroju przy innych dziaaniach. Suy do zaklinania ognia przed chodzeniem po ogniu. Pomaga ogniowi pali si. Suy do przywoywania przyjaznych istot podczas spotka i medytacji. Suy do budowania wizualizacji. Wielokrotnie grajc na bbnie wznosiem w wizualizacji masywny krg ochronny wok miejsca, gdzie zbieralimy si, aby co robi. Szczeglnym zastosowaniem bbna s mowy przy bbnie. Sprbuj mwi tak, aby swoj wypowied zgra z dwikiem bbna, a bbnem podkreli wag swoich sw. Mowa przy bbnie nabiera szczeglnej jakoci i wartoci, jest uroczysta, a sowa nabieraj niezwykej wagi. Dwiku bbna uywa si take podczas ceremonii ani. Bbna nie wnosi si do rodka, wilgo jest tam za dua. Potrzebny jest za to przynajmniej jeden ochotnik, ktry kiedy inni poc si w ani, obchodzi szaas naokoo (w prawo!) i nadaje bbnem "rytm bicia serca Matki Ziemi". Rytm ten wyglda mniej wicej tak: "BUM-bum ...cisza... BUM-bum ...cisza... BUM-bum ...cisza..." Takich podwjnych uderze przypada okoo 30 na minut. Mona te czy podre przy bbnie z zakopaniem do ziemi. Wtedy na polu z grobami pozostaj dobosze, ktrzy przez umwiony czas - moe nawet kilka godzin, z przerwami, graj takim rytmem, jak do wizyjnych podry. Grzechotka Drugim instrumentem szamana jest grzechotka. Na Syberii i w Ameryce Pnocnej grzechotki uywa si obok bbna, w Ameryce Poudniowej rne rodzaje grzechotek s podstawowym instrumentem tamtejszych szamanw. Niekiedy maj posta pkw specjalnych suchych, mocno szeleszczcych lici. "Etniczne" grzechotki robi si ze skry (tak jest u Indian pnocnoamerykaskich i na Syberii), take ze skry ryby (np. ososia) lub z rybiego pcherza, a w krajach poudniowych z suchej skorupy tykwy lub innych dyniowatych owocw, albo z pustego orzecha.

Grzechotk mona zrobi samemu. Widziaem takie instrumenty z orzechw kokosowych, z masy papierowej (okleja si papierem may balonik, potem wypuszcza si powietrze i balon wyciga), a nawet z puszek po piwie. W rodku umieszcza si twarde nasiona: groch, soj, kukurydz. Kiedy dostaem w prezencie grzechotk "zewntrzn": jest to pusta tykwa, na ktr naoona jest luna plecionka ze sznurka czcego mae szyszeczki. Kiedy si porusza t grzechotka, szyszki grzechocz o tykw. Inny rodzaj grzechotki, to pczek powek skorup z orzecha woskiego (lub wikszych orzechw egzotycznych) uwizanych na sznurkach. Do tego trzeba dorobi jak rczk do trzymania, mona te zaoy jako opask na rk w nadgarstku lub na nog w kostce. Komu brakuje zmysu majsterklepki, niech kupi gotow przeszkadzajk w sklepie muzycznym. Grzechotka moe suy do podry podobnie jak bben, ale poniewa jest ona instrumentem cichszym i przez to bardziej kameralnym od bbna, do dziaa z ludmi stosuj bben, a do pracy indywidualnej raczej grzechotk. Grzechotka suy te na warsztatach do uroczystych mw, do podkrelania wasnej wypowiedzi, do zwracania uwagi, kiedy co si dzieje, wreszcie do magicznego naznaczania miejsc i przedmiotw. Kiedy si (na przykad) trzykrotnie z grzechotk okry drzewo, drzewo to w jakim stopniu nabiera waciwoci witego drzewa. To samo stosuje si do kamieni, wody, ognia i do rnych miejsc, w ktrych ma si co odbywa. David na swoich warsztatach uywa te grzechotki po to, aby pomc wrci do normalnej wiadomoci tym, ktrzy zanadto "odlecieli" podczas rnych dziaa. Inne instrumenty muzyczne Oprcz bbnw i grzechotek na warsztatach przydaj si flety i piszczaki, drewniane ligawki (sam mam tak z Beskidu lskiego), oraz dideridu, czyli drewniane rury do wydawania niskich buczcych i warczcych dwikw, wzorowane na tradycyjnych instrumentach tubylcw Australii. W staroytnej Grecji istniaa wyrocznia w Dodonie, gdzie wieszcze wizje zsya Zeus podczas wsuchiwania si w szelest lici witego dbu. W Biblii s wzmianki wiadczce o tym, e w Kanaanie istniay podobne wyrocznie pod dbami powiconymi Jahwe - na przykad w Mamre koo Hebronu, gdzie osiedli si Abraham. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby na naszych warsztatach wykorzysta do wchodzenia w trans ten naturalny instrument, jakim s licie drzew na wietrze. Podobnie dziaa szum pyncej wody, grajce wierszcze, brzczenie owadw, piew ptakw i inne gosy przyrody. Oczywicie zacz trzeba od dbw! Cz 9. Przelewanie wody i inne wiczenia z oddechem i wizualizacj

Wolna energia Jak pisze Victor Sanchez, nic nie zrobimy ze swoim yciem, nie majc wolnej energii. Normalnie, przecitni ludzie ca swoj energi natychmiast zuywaj na zwyke yciowe nawykowe czynnoci. Aby zacz jakakolwiek prac nad swoim rozwojem, trzeba wpierw wykreowa pewien nadmiar psychicznej energii. Ten nadmiar energii stworzy woln przestrze, obszar swobody, w ktry bdziemy mogli wej ze swoimi zamiarami. Wszystkie wiczenia, ktre prowadz na warsztatach i ktre opisaem wczeniej, su pomnaaniu

energii, chocia czyni to jakby przy okazji czego innego. W tym rozdziale przedstawi szczeglne wiczenia, w ktrych zgromadzenie energii jest gwnym celem. W naukach tzw. tajemnych sowa "energia" uywa si w innym, cho podobnym znaczeniu ni w fizyce. Energia fizyczna jest to zdolno do wykonania pracy, zdolno do wprawienia jakich mas w ruch. Ta energia, o ktrej tu mwimy, take polega na zdolnoci do wprawienia w ruch, jako e tam, gdzie jest ta energia, pojawia si ruch i co si dzieje. Ale jest to raczej energia psychiczna: energia umysu, myli i woli, a nie ta energia, ktr ma paliwo i poruszajce si ciaa. Jednake istniej pewne podobiestwa miedzy energi w obu znaczeniach tego sowa. Energii psychicznej, tak samo jak fizycznej, naprawd nie stwarzamy. Elektrownie przeksztacaj tylko jeden rodzaj energii, mniej uyteczny dla ludzi (np. energi wody pyncej w rzece) na inny jej rodzaj, bardziej uyteczny (np. na energi elektryczn). Podobnie jest z energi psychiczn, t ktra nas naprawd interesuje. Chocia ogromna wikszo ludzi nieustajco cierpi na jej niedobr, to w rzeczywistoci yjemy zanurzeni w jej niewyczerpalnych zbiornikach. Cay wiat przesycony jej ni w wielkim nadmiarze, problem tylko, jak si do niej dobra. Ci, ktrzy mieli szczcie natrafi na "kran" z energi, dowiadczaj przypywu pomysw, twrczoci, woli dziaania, siy oddziaywania na ludzi, pomylnego losu i mioci, ktr dostaj od innych i ktr obdarowuj. Takim ludziom zdarza si te tchn t energi w rzeczy, ktre dalej ju yj wasnym yciem: ich ksiki s czytane i przeywane przez kolejne pokolenia czytelnikw, obrazy s wci podziwianie, muzyka wykonywana, ich idee nadal kieruj ludmi; zaoone przez nich firmy prosperuj, zaoone przez nich organizacje maj wci nowych zwolennikw; zaoone przez nich pastwa staj si wielkie. Nawet bez takich "wielkociowych" myli: ju zaoenie dobrej i kochajcej si rodziny wymaga dobrego zasilania energi. Ale zacz trzeba zawsze od samego siebie. Ten, kto nawykowo szuka energii u innych, jest na drodze do stania si energetycznym wampirem. rde energii i sposobw jej pobierania jest trudna do wyliczenia ilo. Jak powiedziaem wczeniej, energii nie wytwarzamy, moesz jednak tak pokierowa jej kreniem w wiecie, aby jej strumie ci zasila. W wiczeniu Przelewanie Wody energi pobieramy z oddechu, a w istocie z przestrzeni poprzez oddychanie i wizualizacj. Huna wiczenie to, a moe rytua, wziem z huny. Huna to religijno-magiczna tradycja pochodzca z Hawajw. Wiele spraw dotyczcych huny jest dla mnie niejasnych. Tym, ktry odkry hun dla wiata zachodniego by Max Freedom Long (1890-1971), ktry jednak, jak si wydaje, dugo uwaa rodzim wiedz duchow Hawajczykw za "martwy jzyk", co, co nie istnieje ju w ywym przekazie i wymaga odtworzenia z danych lingwistycznych i folklorystycznych. Tymczasem okazao si, e Hawajczycy, kiedy tylko w USA klimat dla tubylczych wierze zmieni si z wrogiego na entuzjastyczny, rycho sobie przypomnieli przekaz, jaki dostali od swoich przodkw. Nie wtajemniczonemu (jak ja) obserwatorowi "hawajszczyzny" trudno jest jednak odrni, co w hunie jest oryginalnym przekazem wywodzcym si z dawnej kultury tych wysp, a co domysem i "radosn twrczoci" Biaych fascynatw, ktrzy nie nalec do tubylczej spoecznoci, a wiedzc e jest co takiego, jak otaczana tajemnic ich wiedza duchowa, postanowili j... wymyli sami. Za tym przemawia mieszanie do huny wtkw i wierze chrzecijaskich i teozoficznych, oraz niewiarygodna cho uporczywie podtrzymywana legenda jakoby huna wywodzia si ze staroytnego Egiptu.

Wszystko to jednak nie ma znaczenia dla samego wiczenia Przelewanie Wody, ktre, kiedy tylko o nim przeczytaem, wydao mi si "tym, o co chodzi", i natychmiast wczyem je do swych praktyk. Wizualizacja wiczenie skada si z serii oddechw. Podczas wdechu pobierasz energi z przestrzeni, podczas wydechu gromadzisz j. Energi wizualizujesz w postaci wody, a waciwie w postaci pynu, ktry jest ywy i jest zarazem wod, ogniem i wiatem. Substancj t nie jest trudno sobie wyobrazi, poniewa naley ona do wrodzonych spontanicznych obrazw umysu i czsto pojawia si w snach. (Przypomnij je sobie.) Kiedy robisz wdech, widzisz w wewntrznym widzeniu, jak ta substancja spywa na ciebie z przestrzeni, a podczas wydechu jest gromadzona. Zapas tej wody-energii przyda ci si do zasilania twoich przyszych dziaa, bdzie napdem dla twoich przyszych planw. W wyobrani moesz te skada energi w ofierze, a warto wiedzie, e ofiara z oddechu i pochodzcej z niego energii jest bardzo stosown i siln ofiar. (Kiedy to czytasz wykonaj w skupieniu kilka wdechw i wydechw, obserwujc, jak przy tym kry energia i jak postrzegasz j jako wietlist ognio-wod.) Wygodnie jest, aby czynnociom, ktre wykonuje si w wizualizacji, nada moliwie konkretn, obrazow i szczegow form. wietlist wod z przestrzeni pobieraj przez rce, ktre w tym celu wznosisz ponad gow. Woda zbiera si wok twoich doni jak rosa, skrapla si i spywa w d kanaami twojego ciaa, lub po powierzchni skry, jak wolisz. Nastpnie ta ywa woda spywa do naczynia, ktre dla niej wizualizujesz. Naczynie to powinno by odpowiednio due. Mae zbyt szybko zacznie si przelewa, due bdzie ci peszy, wywoujc myli, e nigdy go nie napenisz. Naczyniem tym moe by waza, misa, wiadro, cokolwiek, wykonane z jakiegokolwiek materiau - chocia zalecam, aby byo moliwie eleganckie, a materia odpowiednio szlachetny, jak mied, srebro, zoto, kryszta, porcelana, a choby skromna kamionka lub dbowe klepki. Ale wtedy warto zadba, aby obrcze na nich byy czone zotymi nitami! Uwaga. W sowach "czara" i "misa" zachowaa si pami dawnej sowiaskiej magii. "Czara" to naczynie do czarowania; sowo "misa" pokrewne jest sanskryckiemu sowu medha - ofiara. Aby nie przekada wci rk z gry na d i z powrotem, co byoby w wyobrani rwnie uciliwe jak w rzeczywistoci, zwizualizuj, e masz trzy pary rk. Grna para rk wycignita jest do gry i zbiera wod z przestrzeni. Dolna para rk opuszczona jest nad naczyniem i z palcw tych rk spywaj do niego krople lub strumienie wody. Trzecia, rodkowa para rk, to twoje zwyczajne rce, ktre przez cay czas spoczywaj tam, gdzie je trzymasz, najlepiej, gdy siedzisz ze skrzyowanymi nogami, zoone na podoku. Skd si wzia czara do zbierania wody i co si z ni stanie, gdy j napenisz? Tu pomocne s nastpne wyobraenia wzite z huny. Istot, ktra stawia przed tob czar i odbiera od ciebie wypenion, jest twoje "nisze ja", po hawajsku unihipili. Reprezentuje ono twoj mdro ciaa i niewiadomego umysu, sum tych wszystkich wrodzonych i wyuczonych sprawnoci, ktre pozwalaj ci - bez wiadomej kontroli - oddycha, trawi pokarm, mruga oczami, chodzi, prowadzi samochd, jedzi na nartach, rozumie jzyk, dobiera odpowiednie dwiki mowy podczas mwienia. Nisze ja take zarzdza twoj pamici: zapamituje co i przypomina. Uwiadom sobie wszystkie te czynnoci i zobacz, jak sprawne jest twoje nisze ja i o jak mas spraw w twoim yciu nieustajco dba. Nisze ja jest wci

gotowe na twoje yczenia, ktre z entuzjazmem spenia: to przecie jego jedyny cel w yciu! Nisze ja wyobra sobie jako istot tej samej pci co ty, ale modsz od ciebie, nieco nisz, troch tsz, o bardziej dziecinnych rysach twarzy i ubran w strj z przewag czerwieni. W odpowiednim momencie nisze ja podstawia pust czar, a kiedy naczynie wypeni si wietlist wod, wemie je i przeniesie do gry, aby przela pyn do pucharu, ktry trzyma wysze ja. Wysze ja, po hawajsku aumakua, reprezentuje bosk cz twojej duszy. Przebywa ono w towarzystwie innych duchowych istot; jest potne, ale - jak wikszo mieszkacw wiata ducha - wolne od potrzeb, i dlatego swojej mocy zwykle po prostu nie uywa. W rytuale przelewania wody powierzysz zebran wod-energi wyszemu ja, aby zrobio z niej waciwy uytek, tak jak ono uwaa za najbardziej stosowane. Twoja zwyk wiadomo, to "rednia ja", po hawajsku uhane, "mwice ja", a wic ta istota, ktra yje nieustajco rozmawiajc sama ze sob i z innymi, snuje plany, czego chce, ma na co nadziej i czego si wci obawia. Dziaania magiczne zmierzaj do tego, aby wysze ja jednak posuchao tego, czego domaga si rodkowe ja i kazao niszemu ja (ewentualnie jakim istotom duchowym) speni jego zachcianki. Duchowy rozwj polega na zbudowaniu staych "kanaw cznoci" pomidzy tymi trzema poziomami wiadomoci. W miar rozwoju i podnoszenia poziomu energii rnice i bariery midzy trzema poziomami zanikaj. By moe zaniepokoio ci, czy to nisze ja i wysze ja w ogle istniej, czy moe s tylko gr wyobrani? Ale tym pytaniem w ogle nie naley si zajmowa! Cakowicie wystarczy, gdy praktyki z nimi poskutkuj. Wysze ja wyobra sobie jako istot mao okrelon co do pci, ale o rysach twarzy podobnych do twoich, wysz i smuklejsz od ciebie, przezroczyst jakby bya uczyniona ze wiata, siedzc w pozycji lotosu, zawieszon nad twoj gow na wysokoci nieco wikszej ni wycignita rka (dla potrzeb wiczenia z przelewaniem wody wysze ja moe znajdowa si okoo metra przed tob lub za tob), w przezroczystych, unoszcych si na wietrze szatach w kolorach z przewag bkitu i bieli. Wysze ja zawsze jest zwrcone w t sam strone co ty. W naszym wiczeniu wysze ja trzyma przed sob wielki krysztaowy puchar, do ktrego nisze ja wlewa bdzie kolejne porcje wody z czary. Kade nalanie wypenia jedn czwart pucharu. Jak nisze ja wespnie si do gry? Sobie znanymi sposobami. W ostatecznoci moe przystawi sobie drabin! Przepowiedzmy sobie jeszcze raz cae dziaanie: przed sob masz swoje nisze ja, nad sob, zawieszone w przestrzeni, powyej twojej gowy, wysze ja. Nisze ja stawia przed tob czar do zbierania wody. Ty oddychasz, podczas wdechu woda-energia skrapla si z przestrzeni zwilajc donie tej pary rk, ktre wzniose do gry. Podczas wydechu wodaogie-energia-wiato spywa wzdu placw dolnej pary rk do czary. Z kadym wydechem poziom pynu w czarze podnosi si o jedn dziesit. Moesz sobie wyobrazi wewntrz czary dziesi ponumerowanych kresek. Po dziesitym oddechu naczynie jest pene, widzisz w nim menisk wypuky, a nawet nieco pynu si przelewa. Wtedy nisze ja wspina si w gr i przelewa zawarto czary do pucharu, ktry trzyma przed sob wysze ja (jak Kopernik astrolabium). To powtarzasz cztery razy, po czwartym razie puchar jest peny, energia zostaa zgromadzona.

Pozycja ciaa i oddech Wrmy jeszcze do pocztku wiczenia. Kiedy je zaczynasz, wykonujesz kilka czynnoci w wiecie zewntrznym i kilka w wewntrznym, w wizualizacji. Przede wszystkim siadasz moliwie wygodnie, tak aby nie musia zmienia pozycji przez nastpne 25 minut, bo mniej wicej tyle trwa przelewanie wody z 40 oddechw. Prostujesz si i chwytasz pion, czyli ustawiasz krgosup pionowo. Aby to zrobi, wyobra siebie cienk nitk, ktra zaczepiona jest na czubku twojej gowy i ktra cignie twoje ciao pionowo do gry jak idca z nieba wdka. Kilkakrotnie przy tym "przestp" z poladka na poladek. Poladki przed medytacj powiniene rozcign, chwytajc najpierw jeden, potem drugi rk, i silnie pocigajc na zewntrz. Kiedy to wyprbujesz, bdziesz dziwi si, jak kiedykolwiek moge siedzie oddychajc z nie rozcignitymi poladkami! Nastpn rzecz, na ktr musisz zwrci uwag, jest oddech. Powietrze powinno bez adnego wyczuwalnego oporu przepywa przez nos. Jeli co w nim siedzi, przepucz oba kanay nosowe son wod. (Jak to zrobi, pisz w rozdziale o pukaniu jelit. Wprawiony jogin nie traci dronoci nosa nawet jeli ma katar!) Oczywicie oddychamy tylko nosem. Zwr te uwag, w ktrym miejscu oddech jest naganiany, czyli gdzie powstaje szum towarzyszcy oddechowi. To bardzo wane. Ten szum moe pojawia si w trzech miejscach. Po pierwsze, w nozdrzach. Wtedy taki oddech jest energetyzujcy, ale tak energi, ktr w astrologii nazwano by "marsow": pobudza ona, czyni niecierpliwym, kae si rusza, zrywa, gdzie lecie. Przy medytacjach ten rodzaj oddechu moe by uywany tylko do tego, eby szybko "spali" napicia, ktre nagromadziy si w ciele i umyle. Po drugie, oddech moe szumie w tyle jamy nosowej, na podniebieniu mikkim, czyli troch w gr od tego miejsca, gdzie wymawiamy gosk "k". Ten rodzaj oddechu dziaa rozluniajco i usypiajco. Sprawd! Jeli pozwolisz temu oddechowi si rozwibrowa, usyszysz chrapanie. Ten sposb oddychania polecamy, gdy trzeba szybko zasn, ale nie do medytacji. Trzeci, waciwy medytacyjny oddech, szumi w krtani. Sycha go podobnie do szumu, ktry czyni goska "a" wymawiana szeptem i po zamkniciu ust. Powiedz "a". Powtrz ten dwik szeptem. Powtrz szeptem z zamknitymi ustami. To jest to - i tak naley oddycha. Gdyby ten rodzaj oddechu nie dawa si z pocztku utrzyma zbyt dugo, nie zmuszaj si do niego. Stopniowo dojdziesz do wprawy. Krg i stranicy Kiedy ju usadowisz si i wyprbujesz oddech, zrb pewne wstpne wizualizacje. Po pierwsze, "zobacz" swoje pole energetyczne. Tworzy ono wietlisty lub pomienisty kokon wok twojego ciaa, zwykle sigajc okoo p metra poza twoje ciao. Przyjrzyj mu si: jak wyglda, jaki ma kolor, jak jest szerokie. Rozcignij swoje pole tak, aby sigao na co najmniej dwa metry od ciebie. Jeli nie wieci zbyt silnie, spraw aby si rozjarzyo. U gry, ponad twoj gow, pole energetyczne powinno tworzy rozszerzajcy si ku grze snop wieccych nici. Nastpnie wykreuj miejsce do medytacji. Wyobra sobie, e siedzisz w otwartej przestrzeni, w miejscu, z ktrego wida wiat na wszystkie strony, cae niebo i cay horyzont. Obejrzyj cay krajobraz, oczywicie nie krcc gow. Miejsce to moe tworzy lekk wypuko terenu lub szczyt nie stromego wzgrza. Poczuj moc ziemi na ktrej zasiadasz. Wyobra sobie krg mocy, ktry ci otacza i chroni. Biegnie on w pewnej odlegoci od ciebie (na przykad 10 metrw), ty siedzisz w jego rodku, Krg moe by uczyniony z kamieni, moe to by bruzda w ziemi, moe by ozdobn "ciek" z kolorowego kamienia - nie ograniczaj swojej fantazji. Moesz wzdu krgu umieci zapalone lampki, wiece, lub same pomyki.

Moesz, jeli nie czujesz si jeszcze do bezpiecznie, cay otoczy si take od gry kopu z przezroczystego pola energetycznego. Miej wiadomo, e to miejsce od pradawnych czasw suy do takich praktyk i jest naadowane ich moc. Uwiadom sobie cztery gwne strony wiata - najlepiej, gdyby pokryway si z faktycznymi kierunkami w miejscu, gdzie siedzisz, a ty eby zarwno faktycznie, jak i w wizualizacji, siedzia twarz na poudnie lub na wschd. Siedzcy na warsztatach w krgu nie maj moliwoci wyboru faktycznego kierunku, ale mog si w wizualizacji troch przekrci, tak aby patrze dokadnie na poudnie, wschd, zachd lub pnoc. Do krgu przywoaj stranikw czterech kierunkw. Mog by rne zestawy stranikw; moesz wypracowa sobie wasnych stranikw. Dobry jest taki oto zestaw: zoty orze na wschodzie (widzisz, jak pojawia si na niebie, obnia swj lot i siada po twojej wschodniej stronie); tygrys o rudoczerwonych prgach na poudniu (widzisz go, jak wynurza si z traw na poudniowym stoku, zblia si i ufnie kadzie po twojej poudniowej stronie); czarny niedwied na zachodzie (zblia si i zasiada na stray); biay rogaty byk na pnocy (zwykle kiedy go zauwaysz, ju bdzie sta za twoimi plecami). Wicej o stranikach przeczytasz w ostatnim rozdziale. Dodatkowo moesz jeszcze przywoa wa jako stranika kierunku w d (nadiru) - w twojej wizji bdzie on lea zwinity w spiral w gbi ziemi pod tob; oraz biaego ptaka, najlepiej mew, ktra bdzie unosi si wysoko w grze. Bdzie ona stranikiem kierunku ku grze, zenitu. Dopiero teraz niech z twojego energetycznego pola (z twojej aury) wynurz si twoje wysze ja i nisze ja, i moesz zaczyna przelewanie wody. W trakcie medytacji podgldaj, co robi twoi stranicy. Bo nie bd nieruchomi: orze bdzie np. rozkada skrzyda, tygrys bdzie si tarza i rusza ogonem, niedwied macha apami, byk tupa lub przeuwa. Podczas przelewania wody zwr te uwag na zwiewne istoty zamieszkujce powietrze, ktre bd w wielkiej liczbie gromadzi si przy pucharze wyszego ja i z niego spija; podobne bd do motyli, ptakw lub aniow. Zakoczenie przelewania Przez cae dziaanie pamitasz o intencji, z ktr do niego zasiade. Kiedy kielich bdzie peen, ofiaruj go wyszemu ja, aby wziwszy tyle tej energii ile potrzebuje, sprawio, aby twoja intencja si spenia. Zobaczysz, jak wysze ja pije z kielicha, nastpnie poi wszystkich stranikw i inne istoty ktre przyszy na t uczt (zauwa, kto przychodzi!), czstuje take nisze ja. Rozpryskuje t wod na wszystkie strony wiata, zwracajc j tam, skd przysza, a mimo to nie ubywa jej. Wreszcie pozosta jej cz, a moe wszystko, wylewa na ciebie i czujesz jak ta oywcza woda spywa po twoim ciele i poprzez twoje wewntrzne kanay. Teraz moesz z ni zrobi to, co chcesz, np. zasili t energi wyobraenia rzeczy i sytuacji, ktre chcesz, aby powstay. Nie piesz si z zakoczeniem medytacji, pobd duszy czas w tym stanie, ktry zbudowae. Nastpnie zwi ca wizualizacj. Najpierw spraw, aby wysze ja i nisze ja wrciy do twojej aury i stopiy si z tob. Nastpnie zwr si do stranikw i powiedz im, e mog robi, co chc. Nie od razu odejd, ale to ju nie twoja sprawa, co zechc porabia. Zwi krajobraz w ktrym siedziae, wraz ze wszystkimi szczegami - i dopiero teraz otwrz oczy, rozprostuj nogi, przecignij si - i po pewnej chwili wsta.

Praktykowany jest te taki wariant Przelewania Wody, w ktrym wod-energi pochodzc z oddechu gromadzisz we wasnym ciele, poniej ppka. Inaczej mwi, sam jeste naczyniem, do ktrego zbierasz wod. wiczenie gosowe z samogoskami Siedzisz tak, jak to opisano poprzednio. Intonujesz gosk A. Starasz si, aby zabrzmiaa w sposb moliwie peny i otwarty. Jednoczenie wizualizujesz kolor czerwony: pen, nasycon czerwie. piewajc A, nieustannie sprawdzasz, czy to A jest wystarczajco czerwone. Czerwie A przybiera form strumienia wiata, ktry biegnie poziomo z tyu do przodu i z przodu do tyu i przechodzi przez rodek twojego ciaa, jak wizka wiata z czerwonego lasera. Dwik A utrzymujesz tak dugo, jak starczy ci oddechu. Powtarzasz ten dwik trzy, pi lub siedem razy. Intonujesz gosk U. Wypowiadasz j swobodnie, z lunymi wargami i bez niepotrzebnych szumw w gardle. Dwikowi towarzyszy kolor niebieski, ktry ma posta strumienia niebieskiego wiata, idcego z gry na d i z dou do gry. Strumie niebieskiego wiata tworzy kana sigajcy w dole do rodka ziemi, w grze a do nieba. Powtarzasz tyle samo. Trzeci gosk jest NG, wypowiadane jako jeden dwik: tylnojezykowe N. Ten dwik jest w sowach "bank" lub "bk", lub w angielskim singing. Wypowiadasz go z potwartymi ustami. Jeli zamkniesz usta, usyszysz M. Wraz z nim widzisz kolor ty, a te wiato wypenia twoj gow i tworzy wiecc to otoczk wok niej. Powtarzasz tyle samo razy co poprzednio. Te trzy goski przygotowyway ci do wypowiedzenia dwiku, ktry bdzie ich poczeniem, syntez wszystkich trzech. My, Polacy, jestemy w tym szczliwym wrd narodw wiata pooeniu, e mamy go wrd fonemw naszego jzyka i zapisujemy go liter . Hindusi pisali go jako OM lub AUM (lub AUNG), ale naprawd jest to - goska O wymawiana z nosowym rezonansem. jest otwarte jak A, zaokrgla wargi jak U i ma wczony nosowy rezonans jak NG. Jego barw jest biel: podczas piewania widzisz biae wiato, ktre wychodzc od ciebie rozprzestrzenia si we wszystkich kierunkach, siga do kracw wiata, owietla wszystkie istoty, odbija si od kracw przestrzeni i wraca do ciebie. To biae wiato czy ci z caym wiatem. Dwik ten powtarzasz wicej razy ni poprzednie: przynajmniej o dwa wicej. Dobrze jest zacz wypowiada otwierajc usta stopniowo, co brzmi jak "m...". Wizualizacja wypuszczania orw Siedzisz ( w zwizualizowanym wczeniej krgu mocy) i oddychasz. Podczas wdechu wyszukujesz i zauwaasz wewntrznym wzrokiem ora, ktry kry gdzie wysoko. Podczas wydechu sprawiasz, e orze ten obnia lot, okra ciebie i siada przed tob. Kiedy sprowadzisz ju dziesi orw, w nastpnej kolejce oddechw wysyasz je: kiedy robisz wdech, skupiasz uwag na jednym z orw, ktry zaczyna si przeciga, rozprostowywa skrzyda i szykowa si do lotu. Kiedy wydychasz powietrze, orze zrywa si do lotu, unosi w gr i zaczyna kry nad tob. Kiedy kry ju nad tob stado dziesiciu orw, wysyasz je wszystkie tam, gdzie chcesz doprowadzi energi. Oczywicie temu wiczeniu powinna towarzyszy odpowiednio silna i dobroczynna intencja. (Czy ju wiesz, dlaczego nie mona dopuci, by ory wyginy?) Pomysy podobnych praktyk mog pojawia si spontanicznie podczas twoich medytacji. Przypisy

[1] Gdzie przeczytaem? Jedno rdo to broszura powielona: Wiliam R. Glover, Teoria i praktyka huny. Warszawa 1989. Drugie: artyku autorki piszcej pod pseudonimem "Wiedma" w tygodniku "Gwiazdy Mwi", nr 7/96 z 17 lutego 1996. [2] Zobacz: Andrzej Bakowski, Etymologiczny Sownik Jzyka Polskiego, Warszawa 2000, hasa "czara" i "misa". Cz 10. Krgi, kadzida, kolory

Cztery kierunki, ich kolory i stranicy Nie-zwyka przestrze, w ktrej odbywaj si nasze dziaania, jest mandal. Wycinek przestrzeni jest mandal, kiedy ma swj rodek, krg wok rodka i ma zaznaczone cztery gwne kierunki, cztery strony wiata. Taka mandala jest modelem caoci wiata, a jej rodek przypomina o rodku (osi) wiata, czyli miejscu, w ktrym najbardziej skupiona jest moc. Podczas dziaa rodek jest zaznaczany rnie: moe nim by ognisko, jama z rozgrzanymi kamieniami w ani, ozdobiona erd, flaga, drzewo, kamie, wieca na podstawce. Cztery kierunki te bywaj zaznaczone na rne sposoby; ta poczwrna struktura wiata jest rwnie przypominana przy rnych okazjach. Na przykad podczas rozpoczcia warsztatu (a take w innych wanych momentach) prowadzcy przywouje duchowe istoty zwizane z czterema kierunkami, oraz z gr, doem i rodkiem. Wschd jest stron wiata, w ktrej rzeczy maj swoje pocztki. To kierunek powstawania i odrodzenia. Wrd pr dnia odpowiada mu poranek, wrd pr roku wiosna. Jego kolorem jest czerwie. (Ale tu s rne szkoy: kolorem wschodu moe te by ty.) Zwierzta wschodu to "ptaki, ktre lataj wysoko i widz wiat z wysoka", wrd nich orze, jastrzb, sok i czapla. Poudnie jest t stron wiata, w ktrej wszystko osiga swoj dojrzao, peni, i raduje si sob. Odpowiedni por dnia jest poudnie, por roku lato. Jego kolorem jest ty lub zoty (wedug tej drugiej szkoy: czerwony). Na poudniu mieszkaj "psotne zwierzta", czyli aby, wie, jaszczurki, lisy, kojoty, koty mae i wielkie. Zachd jest stron wiata, dokd wszystko odchodzi, jest krain koca i przemijania. Por dnia jest wieczr, por roku jesie, kolorem czarny. Na zachodzie przebywaj "czarne zwierzta", wrd nich kruk i niedwied, a spord europejskich, nie znanych Indianom, dzik. Pnoc jest stron mdroci, ktra jest ponad przemijaniem, ponad yciem i mierci. Por dnia jest noc, roku - zima. Kolor biay. Gwnym zwierzciem pnocy jest wite zwierz Indian Prerii, biay bizon, a wraz z nim uraw, abd i biaa sowa. Ten schemat nie jest sztywny, nie jest jakim dogmatem, i jeeli komu wyda si (najlepiej podczas szamaskiej podry), e powinno by inaczej, to miao moe ustawi symbole kierunkw w inny sposb. Take na warsztatach Davida Thomsona ten ukad symboli zmienia si. Poczwrna struktura przestrzeni pojawia si nie tylko u Pnocnej Ameryce, Indiach i Tybecie, ale i w okolicach bliszych Europie. Poczwrna przestrze otaczaa Boga w wizji Ezechiela: w czterech naronikach stay cztery potne istoty, a kada z nich miaa po cztery

skrzyda i cztery twarze na kad stron wiata; byy to twarze byka, ora, lwa i czowieka. Sowiaski sup kultowy zwany "wiatowidem", wyowiony ze Zbrucza na Ukrainie, dzisiaj stojcy w krakowskim muzeum archeologicznym, take ma cztery twarze patrzce w cztery strony wiata, a na czterech bokach tej figury wyrzebiono symbole poczwrnego wszechwiata. Jeli na warsztacie jest wiksza grupa (co najmniej 9 osb), warto j podzieli na cztery "rodziny" albo "klany", kady przypisany jednemu z kierunkw. Do danej rodziny zaliczaj si te osoby, ktre podczas ceremonii rozpoczcia zaj usiady w krgu wok ogniska po odpowiedniej stronie: kto siedzi na pnocy, naley do rodziny pnocnej, itd. Ochronny krg w wizualizacji Kiedy zasiadasz do medytacji (np. tych z przelewaniem wody ), albo kadziesz si do podry z bbnem, wizualizujesz wok siebie mandal: w rodku znajdujesz si ty sam (albo na przykad widzisz przed sob centralny ogie), otoczony jeste krgiem, a przy tym krgu w czterech stronach wiata strzeg ci czterej stranicy kierunkw: orze na wschodzie, tygrys (albo inny kot, albo inne "psotne zwierz") na poudniu, niedwied na zachodzie i bizon lub byk na pnocy. A najpierw przywoujesz te zwierzta i widzisz, jak z oddali przybywaj do ciebie. Po zakoczeniu dziaania pozwalasz stranikom odej tam, gdzie sobie ycz, i zwijasz reszt wizualizacji. Ochronny krg realny W realnej przestrzeni ochronny krg buduje si z patykw (do mocnych, dugoci okoo 7080 cm), do ktrych, na jednym kocu, przywizuje si zawinitka z czerwonej (koniecznie!) tkaniny z zioami w rodku. David na swoich warsztatach stosowa tyto, zgodnie z indiask tradycj, w ktrej tyto jest rolin wit. Ja zamiast tytoniu stosowaem blisz mi i bardziej sowiask rolin - pioun. Takie patyki przygotowuje si w liczbie podzielnej przez cztery, wic na przykad 56 (4 razy 14) albo 40 (4 razy 10), zalenie od wielkoci krgu. Nastpnie potrzebne s dusze i grubsze kije (okoo ptora metra), z ktrych robimy bramy. Bramy s cztery, kada w jednym z gwnych kierunkw. Brama to dwa kije wbite obok siebie tak, aby swobodnie midzy nimi przej. Na kocu kijw tworzcych bram zawieszamy chorgiewki (szmatki) w kolorze danego kierunku, wic czerwone (lub te) na wschodniej bramie, te (albo czerwone) na poudniowej, czarne na zachodniej, biae na pnocnej. rodek krgu zaznaczamy kijem, kamieniem, flag itd. Moe tam te sta sauna lub znajdowa si ognisko. Podczas taca do Soca, ktry prowadzi David, w rodku znajdowao si "drzewo ycia", zbudowane z czterech erdzi wystrojonych troch jak polskie palmy na niedziel palmow. Na obwodzie krgu, w czterech sektorach pomidzy bramami, stoj wbite w ziemi patyki z czerwonymi zawinitkami z piounem lub tytoniem. Polecam jeszcze inny pomys: ustawia si w kadej bramie cztery ptaki czterech kierunkw. Na jednym z moich warsztatw na wschodzie sta ty Orze, na poudniu czerwony Bocian, zachodniej strony krgu strzeg czarny Kruk, pnocy biaa Sowa. Ptaki te - mieszne maszkarony na kijach - zbudowali uczestnicy w czasie okoo godziny podczas rozpoczcia warsztatu, w pierwszy wieczr. Kiedy ptak sta w bramie, znaczyo to, e brama jest zamknita. Trzy bramy s zamknite, a wchodzi si do krgu i wychodzi z niego tylko przez jedn otwart bram. Z tego co powiedziaem wynika, e przez bramy zamknite i pomidzy patykami z czerwonymi ebkami przejcia nie ma. Tabu! Jeli kto naprawd musi przekroczy krg w niedozwolonym miejscu (lepiej by tego nie robi), wtedy w tym miejscu zatrzymuje si i robi wok swojej osi peny obrt w prawo.

Mona te uczestnikw dziaa otoczy krgiem ze sznura lub tamy, najlepiej czerwonych, co jest duo szybsze i nie wymaga tylu przygotowa. Wszystkie przedmioty budujce krg po zakoczeniu dziaa zabiera si z tego miejsca i rozkada na pojedyncze kije, szmatki, sznurki itd., a zioa pali. Albo kto, kto daje pewno, e potraktuje te mieszne rzeczy z nalenym szacunkiem, zabiera je do domu na przechowanie. Kadzido, wonne zioa Niemal kade dziaanie podczas warsztatw zaczyna si od okadzenia dymem z wonnych zi. Okadzamy albo jeden drugiego, albo kady siebie, albo wszystkich jedna wybrana osoba. Okadzanie polega na tym, aby obmy dymem otoczenie moliwie caego ciaa. Mwi si te, e wtedy nasycasz dymem i jego aromatem swoje ciao energetyczne, ktre otacza ciao fizyczne. Szczeglnie od obmycia w dymie zaczynaj si posiedzenia i mowy w krgu, okadzamy si tu przed wejciem do ani, przed wejciem na ciek ognia (wtedy szczeglnie podeszwy stp). Take kiedy zaczynamy warsztaty, okadzanie jest jedn z pierwszych czynnoci. Kiedy siedzimy lub stoimy w krgu kadzido kry wok, zawsze w prawo. Dym wok ciaa mona rozprowadza po prostu doni, ale rwnie duym pirem ptasim; uywa si te specjalnych wachlarzy sporzdzonych z pir lub z ptasiego skrzyda. Zioa spala si (tak, aby daway dym) w paskim naczyniu; David uywa do tego celu duej muszli morskiego maa, ale rwnie dobrze suy miseczka gliniana. (Przyznaj si, e kiedy w braku czego bardziej eleganckiego uyem starej patelni.) Druga szkoa palenia zi polega na tym, e wie si je w ciasne pczki gruboci okoo 4 cm, dugoci ok. 25 cm. Do zwizania naley uy naturalnych nici: lnianych lub bawenianych. W jednej z indiaskich tradycji wie si taki pczek koniecznie siedmioma ptelkami. Kadzidlan rolin numer jeden jest dla Indian Pnocnej Ameryki i ich Biaych naladowcw niewtpliwie szawia. Nie jest to jednak nasza szawia lekarska (Salvia officinalis), lecz rolina zwana po angielsku white sage, czyli rosnca w Kalifornii Salvia apiana. Niestety, jest ona wraliwa na zimno, wymarza ju przy -5 stopni i w Polsce nie da si jej uprawia. Przez Indian byy uywane take inne tamtejsze gatunki szawii. Nasza szawia lekarska, majca wochate, niebieskawe licie, take dobrze sprawdza si w tej roli. Nie jest ona rodzim rolin w Polsce, ale pospolicie uprawiana jest w ogrodach i dobrze znosi nasz klimat. Bdc latem nad Morzem rdziemnym warto stamtd przywie szawi tam zebran, gdy ma zapach duo silniejszy ni roliny rosnce u nas: roliny poudniowe maj wysz zawarto olejkw aromatycznych. Nazwa "szawia" (sage) bywa w Ameryce rozcigana take na rne gatunki z rodzaju Artemisia (po polsku bylica), chocia nale one do innej, nie spokrewnionej rodziny botanicznej. W Polsce na pierwsze miejsce, jako rolina najbardziej przyjazna rodzimym szamanom, wychodzi jeden z gatunkw bylicy, mianowicie pioun (Artemisia absinthium). Pioun ma wspaniay zapach, zarwno gdy jest wiey, wysuszony, jak i puszczony z dymem. Suchy atwo si spala. Samo ziele jest lecznicze i bakteriobjcze, a w jego gorzkim smaku mona si rozsmakowa. A przede wszystkim od prawiekw jest stosowany w naszej ludowej magii: przypisywano mu zdolno oddalania zych mocy; piounu i jego zapachu bay si wszelkie ze duchy (i nie tylko te ze, ale take te nazbyt nieposuszne czarodziejom); rwnie skutecznie jak czosnek odstrasza te wampiry. Trudno znale lepsz rekomendacj dla kadzidlanej szamaskiej roliny! Pioun nie wszdzie w Polsce ronie; roliny ktre uprawiam we wasnym ogrdku przywiozem z Pomorza.

Trzecim skadnikiem kadzida jaki polecam jest jaowiec - zarwno nasz rodzimy leny jaowiec pospolity (Juniperus communis) o kujcych gazkach, jak i sprowadzony z gr poudniowej Europy, wszdzie rosncy w parkach i ogrodach jaowiec sabiski (Juniperus sabina, "sawina") o gazkach pokrytych uskami. Mona te uywa gazek tui (ywotnika, Thuia), lub innych jaowcw. Prbowaem robi kadzida z rolin z rodziny wrzosowatych (Ericaceae): z modrzewnicy (Andromeda polifolia), ktra u nas ronie w piaszczystych borach nad morzem, i z bardziej pospolitego bagna (Ledum palustre). Obie roliny cakiem dobrze si sprawdzaj. Mona poeksperymentowa z innymi ni bylice rolinami z Compositae: z wrotyczem (Tanacetum vulgare - ale wzi licie, nie kwiaty), krwawnikiem (Achillea) i rumiankiem (Matricaria). Do uhonorowywania gorcych kamieni wnoszonych do ani Indianie Czarne Stopy uywaj trawy, ktra tam po angielsku nazywana jest sweetgrass, a u nas znana jest jako ubrwka, poprawnie za turwka wonna (Hierochloe odorata). Wysuszon turwk splata si w warkoczyki. Crowley jako kadzidlan rolin zaleca dyptam (Dictamnus), ktry take ronie w Polsce. Jest tylko pewien problem: adne (jak mi si wydaje) z polskich wonnych zi nie spala si tak jak kalifornijska szawia, ktrej suche licie adnie arz si i dymi, nawet jeli le luzem pojedynczo na miseczce. Nasze kadzida adnie arz si dopiero w wikszej masie, i dlatego radz je wiza w ciasne pczki, tak jak opisaem powyej. Warto przy tym czy trzy skadniki: pioun, szawi i jaowiec. Zapach takiego kadzida to zapach warsztatw! Mwicy patyk Podczas posiedze w krgu (wok ogniska lub, jeli w pomieszczeniu, to wok wiec poncych w rodku), obowizuje zasada, e mwi tylko jedna osoba, a pozostali suchaj. Prawo do zabrania gosu (a niekiedy obowizek) ma ta osoba, ktra bierze do rki mwicy patyk. Jest to wany przedmiot na kadym warsztacie. Mona go zaimprowizowa z byle jakiego patyka, a moe te by specjalny, przeznaczony tylko do tego celu i ozdobiony kolorowymi sznurkami. Moe by tak, e mwicy patyk ley w rodku i czeka, a kto go wemie i co powie, a po zakoczeniu wypowiedzi kadzie go z powrotem na miejsce. Mona te mwicy patyk puszcza w obieg w krgu (zawsze w prawo!), i wtedy wszyscy wypowiadaj si po kolei. Jeli kto nie ma nic do dodania, w milczeniu przekazuje patyk nastpnemu w krgu. Dyskusja kiedy kady kadego przekrzykuje, jest niedopuszczalna. Kolory strojw W zasadzie nie ma szczeglnych wymogw co do strojw na warsztatach. Powinny by wygodne i nie dokuczliwe dla ciaa. Warto jednak ubiera si w kolory ognia: czerwony, pomaraczowy, purpurowy lub ty. Te barwy dziaaj energetyzujco i pobudzajco na ludzki umys i przyczyniaj si do wytworzenia odpowiedniego nastroju podczas wsplnych dziaa. (Bierzmy przykad z tybetaskich praktykw buddyzmu. Szaman, Budda, dwa bratanki.) Mamy skonno - lub jest taka moda - aby w terenie, na wycieczkach itp., nosi si w kolorach szarym, brzowym, khaki, ciemnoniebieskim, szaroniebieskim, albo w rne wojskowe aty. Te kolory jednak take rzutuj na umys i to zdecydowanie negatywnie: odbieraj energi i douj. Nie radzibym te ubiera si na czarno ani na biao - czer usztywnia, a biel izoluje od otoczenia; sprawia, e czujesz si tak, jakby sta za szyb. A

przecie ma warsztatach chodzi nam o co odwrotnego: o wejcie w wiat, w przestrze i w przyrod, o bycie tu i teraz. Take niebieski i zielony nie s energetycznie najlepsze. Flagi Szamaskie flagi to czerwona i biao-czerwona. Czerwie jest barw ognia i mocy. Biaoczerwona, gdzie biay pas u gry, czerwony na dole, jest obrazem przygasego, drzemicego ogniska, gdzie pod warstw biaego popiou kryje si czerwony ar, gotowy - jeli mu troch pomoemy - na nowo wytrysn pomieniem. Obraz ten kiedy bardzo silnie przemawia do wyobrani ludzi: kady, kto budzi si rano, zaczyna dzie od wskrzeszenia ognia. Rozdmuchujc chodnym witem ar pod popioem w ognisku czu si odbiciem stwrcy, ktry wasnym oddechem na nowo powouje wiat do ycia. Przypisy [1] Inny kod kolorw na oznaczenie stron wiata znany jest w Tybecie: kolorem wschodu (strony pocztku, tak samo jak u Indian) jest bkit. Kolorem poudnia, ktre (podobnie) symbolizuje peni i syto, jest ty. Zachd jest stron radoci i podania, kolor czerwony. Pnoc symbolizauje zaprowadzanie porzdku; kolor zielony. Ponadto jest pity kierunek: rodek, z barw bia. System ten naprawd jest bardziej rozbudowany i dotyczy nie tylko rzeczy na Ziemi, ale rwnie "rodzin buddw". [2] Szawia naley do rodziny Labiatae (wargowe), razem z mit, macierzank i rozmarynem; bylice s czonkami olbrzymiej rodziny Compositae (zoone), do ktrej naley te sonecznik, stokrotki, aster, zocie, krwawnik i mnstwo innych. [3] Patrz: Aleister Crowley: Magija w teorii i praktyce; Krakw 1999, tumaczy Dariusz Misiuna. Dyptam naley do rodziny rutowatych, Rutaceae, wraz z rut (z rut jako kadzidem te warto by poeksperymentowa), cytrusami i ciekawym drzewem, ktre zdarza si w naszych parkach, korkowcem amurskim (Phellodendron amurense), te o aromatycznych liciach. Kada z rodzin botanicznych ma swj typ zapachu: inaczej pachn zoone, inaczej wargowe, wrzosowate, rutowate, cyprysowate (np. jaowiec) i inne. [4] Zobacz Marek Derwich, Marek Cetwiski: Herby, legendy, dawne mity; Wrocaw 1989. Str. 167: "(...) stos arzcego si wgla drzewnego przykryty biaym popioem dla zachowania ognia. Ognisko takie (...) stanowio naturalny orodek zebra (...) kopczyk wgla drzewnego przykrytego popioem przeksztaci si w omphalos (ppek) oznaczajcy (...) rodek wiata." Cz 11.1. Uzupenienia. Co dalej? (1)

Inne dziaania, nie opisane Nie chciabym, aby Czytelnik odszed z wraeniem, e dziaania, ktre opisaem wczeniej, tworz jaki elazny, kanoniczny sztywny zestaw. Nie - na warsztatach mog si dzia take inne rzeczy, i moe by ich duo wicej. Wylicz kilka, o ktrych syszaem, czytaem bd braem w nich udzia, ale nie prowadziem samodzielnie lub nie mam wystarczajco przewiczonych. Zawieszanie si na drzewie. Potrzebna jest odpowiednia uprz, najlepiej nie alpinistyczna, lecz sporzdzona specjalnie w tym celu. W tej uprzy podwieszamy si u gazi drzewa, w rnych pozycjach. Uprz powinna dawa mono przybierania wielu pozycji: siedzcej, lecej (poziomej) zarwno twarz w d jak i w gr, embrionalnej, rozkrzyowanej,

pionowej. Mona by te zbada pozycj Wisielca z karty taroka. Potrzebne jest do tego drzewo, dostatecznie dostojne i naadowane magiczn moc. Najlepszy pewnie bdzie db, cho ze wzgldu na mitologiczne odniesienia take jesion, sosna, lipa. wiczenie to przypomina zakopanie si do ziemi - tyle e zamiast medytacyjnego zanurzenia w ziemi mamy podobne zanurzenie w powietrzu i oderwanie od ziemi. Drzewo peni tu rol energetyzujcego porednika. Narzucaj si podobiestwa do szamaskiej wdrwki do grnego wiata po drzewie. Wchodzenie na drzewa. Kady to robi w dziecistwie; tu chodzi o wykonanie tego w sposb medytacyjny. Mona pomaga sobie linami i innymi instalacjami. Nawizywanie kontaktu z rnymi przedmiotami poprzez oddech. Przedmiotem takim moe by drzewo, kamie, skaa, odsonity piasek, woda, niebo, ptaki, krajobraz w sensie widoku. Pobierasz przedmiot swego widzenia przez gbokie oddychanie, podczas gdy przedmiot ten staje si jedyn treci twojej wiadomoci. Przebieranie si. Mog wyobrazi sobie warsztat z programem, rzec mona, krawieckim, kiedy uczestnicy ilustrowaliby i wyraali swj proces psychiczny poprzez sporzdzanie szczeglnych strojw i noszenie ich. Na ma skal dziao si to ju na tych warsztatach, w ktrych braem udzia. Paprzysko, czyli kpiele w bocie (rozbetanej glinie lub torfowej ziemi), poczone ze smarowaniem lub malowaniem si ziemi. Pieni. Dziaania naleaoby tak ukierunkowa, aby u uczestnikw zaczy si spontanicznie pojawia pieni mocy. (W Amazonii, w praktykach z ayahuask takie pieni nazywane s icaro, liczba mnoga icaros. S one osobist wasnoci tego, do kogo przychodz.) Mam nadziej, e zostan te stworzone pieni, ktre bd piewane chralnie podczas rnych dziaa na warsztatach. Do tej pory takich pieni ogromnie mi brakuje. Przydaaby si pie na rozpoczcie, piewana podczas rozpoczcia warsztatu. Pie przywoujca strony wiata, piewana wtedy, kiedy trzeba przywoa opiekucze istoty czterech kierunkw, gry, dou i rodka. Pie na rozpalenie ognia. (Maj tak harcerze, "Ponie ognisko i szumi knieje", ale to cakiem inna bajka...) Pie na zostawienie ognia aby zgas. Pie witajca deszcz. Pie oddalajca deszcz i przywoujca soneczn pogod - bardzo wana z powodw praktycznych. Pie ogniowa przygotowujca do chodzenia po ogniu, i druga pie ogniowa z ktr przechodzilibymy przez ogie. Pie grobowa, z ktr szedby kondukt tych, ktrzy id si zakopa. Inna pie grobowa do piewania w grobie. Pie tryumfalna na wyjcie z grobu. Pie aziebna do piewania w saunie. Pie na przyniesienie ptakw (do krgu ochronnego) i pie na wyniesienie ptakw. A take pie ochronna, budujca ochronny krg, nawet jeli fizycznych instalacji ochronnego krgu nie ma. Ta pie powinna te sprawia, e stajemy si niewidoczni dla osb postronnych i nie wywoujemy niczyjego zainteresowania. Posiadanie obrzdowych pieni wydaje mi si w dalszej perspektywie absolutnie konieczne. Kada tradycja szamaska pracuje z pieniami i pieni s potnym wehikuem, dziki ktremu mog odbywa si dziaania i w nich zawarta jest moc pozwalajca na kontynuacj dziaa i ich odnawianie si w wykonaniu coraz to innych ludzi, rwnie w nastpstwie pokole. Tace. Z tacw, ktre w Polsce przekazywa David Thomson, najbardziej obiecujcy wydaje mi si "taniec do Ksiyca", taczony w nocy, w krgu, wok ognia. Uczestnicy tworz krg trzymajc si za rce. Krok jest bardzo prosty: lew nog w bok w kierunku ruchu, praw dostawiasz, rce, zczone z rkami ssiadw, podkrelaj rytm. Taczy si w szatach, ktre

powinny by dugie, lune i jasne (najlepiej biae; to rzadki przypadek rytualnego uycia bieli). Taniec ten ma ogromne dziaanie "transportujce", czyli przenosi w stany zmienionej wiadomoci. O szczegach nie wolno mi mwi. Podobny jest synny Taniec Duchw, wynaleziony przez Wovok w 1889 roku. Tam te taczy si w krgu w nocy (albo trzy doby bez przerwy) wok ognia, a wzdu tancerzy poruszaj si mistrzowie ceremonii, ktrzy machaniem chustkami pomagaj tym, ktrzy do tego dojrzeli, przenie si do krainy duchw. Tacw, podobnie jak pieni, powinnimy pozna wiele. Mona zapoycza dziaania z jogi, tajczi, huny. Tworzenie nowych dziaa jest w duym stopniu tylko spraw fantazji i zmysu twrczego. S take dziaania, ktrych na swoich warsztatach nie prowadz, chocia zdarza mi si bra w nich udzia. Na przykad nie przejem palenia fajki i do adnych czynnoci nie uywam tytoniu. Wybr miejsca Warsztaty szamaskie w duym stopniu polegaj na kontakcie z przyrod i pracy z przyrod. Dlatego w miejscu, gdzie przeprowadzamy swoje dziaania, przyroda powinna by zachowana w stanie moliwie naturalnym lub, mimo ludzkiej gospodarki, dobrze zregenerowana. Ludzi powinno by tam niewielu, tak by ich obecno nie dokuczaa i dla przeprowadzenia naszych dziaa nie trzeba byo chowa si po krzakach. Powinny rosn stare drzewa, powinien lee naturalny opa - suche gazie, powinno by na tyle duo krzeww i podrostu, aby nie al byo wycina kijw na szkielet ani i do innych naszych instalacji. Gos bbna nie powinien nikomu przeszkadza, a woda w rzece lub jeziorze powinna by taka, eby mona byo si jej napi. Ziemia nie moe by przenawoona (co si poznaje po tym, e rosn pokrzywy), a teren nie nie bdzie przesadnie zmeliorowany. Raczej naley unika takich brutalnych ludzkich budowli, jak way nadrzeczne, nasypy kolejowe, hady i odkrywkowe kopalnie; chocia stare odkrywki, kiedy ju zarosn rolinnoci, mog by nie po pogardzenia. Unikajmy te sztucznego owietlenia, potw z siatki, i jeszcze gorszych - z pyt betonowych. Przeszkadza bd odgosy szos, silnikw i linii kolejowych. Ogromnie pomagaj za to stare dby, oczka wody, bota z abami i pijawkami, gniedce si ptaki, take sarny, zajce, jaszczurki i jee. Konieczna jest yczliwo gospodarzy, do ktrych naley ziemia, na ktrej pracujemy. Co do organizacji warsztatw, to dla swojego uytku dziel je ma trzy rodzaje: (1) Warsztaty "totalne", kiedy nie korzysta si z adnych cywilizacyjnych udogodnie, w tym staych budynkw, przyjeda si na puste pole, pi w namiotach lub w tipi, a w miar moliwoci pod goym niebem, pali ogie drewnem, ktre ley pod drzewami na miejscu, jedzenie gotuje samemu - wszystko jak na spywie kajakowym lub rajdzie po Bieszczadach. (2) Warsztaty z zapleczem, gdzie korzysta si z udogodnie jakie daje stay budynek, kuchnia pod dachem, zamwienie posikw u gospodarzy. Take drewno mona kupi i przygotowa siami drwala-fachowca. Uatwia to wiele spraw, zwalnia czas, ktry zuylibymy na gotowanie i cicie drewna - ale nie daje tak "totalnego" kontaktu z przyrod, przestrzeni i dzianiem si. (3) Warsztaty wyrywkowe, powicone pracy nad wybranymi zagadnieniami. Jeli zbieramy si np. po to, aby podrowa przy bbnie, to mona to robi w wynajtym pensjonacie lub w innym wysoce cywilizowanym, nie szamaskim, miejscu.

(Neo)szamanizm a sztuka Szamaskie warsztaty i praktyki otwieraj nowe przestrzenie przed twrcami sztuki. Na warsztatach potrzebna jest pie, poezja i muzyka. Nie jest to jednak aden z tych gatunkw pieni, wierszy i muzyki, jakie znamy dotychczas, gdy sam ich "kana przekazu" jest nowy. Bdzie to albo taki rodzaj sztuki, ktry siga do rde, do "gleby duszy", tak samo jak szamaskie dziaania, albo sztuki tej nie bdzie. Warsztat jako wydarzenie stawia wysokie wymagania autorom. Tu nie przejdzie nic sztucznego, wymylonego, udawanego, skamanego i niewieego. Wzorem niech bd pieni mocy, piewane przez Indian Prerii po powrocie z ich wypraw po wizje, podszepnite im przez ich zwierzta mocy, albo pieni zwane icaros, ktre ka piewa duchy poruszone przez ayahuask. W szamaskim wykonaniu utwr staje si rodkiem "transportujcym", jakby powiedzia Aldous Huxley , czyli wycigajcym umys na wdrwk. Same warsztaty, jeli porwnywa je ze sztuk, s najblisze teatrowi, ale jest to taki dziwny teatr, w ktrym nie ma widzw ani reysera, i nikt nie pozostaje na zewntrz s sami aktorzy na scenie, ktra jest tylko dla nich. Czy naley si organizowa? Osoby, ktre prowadz w Polsce szamaskie warsztaty, mona zapewne policzy na palcach jednej doni. Jednak pytanie, czy naley i warto si jako zorganizowa, przy rnych okazjach si ju pojawiao. Uwaam, cho jest to tylko moja wasna opinia, e od zrzeszania si i zakadania organizacji naley trzyma si jak najdalej. Szamanizm powinien pozosta tym, czym jest teraz: lun wizk poszczeglnych osb, ich zainteresowa, wysikw, umiejtnoci i inicjatyw. Szamani powinni dziaa na wasn rk. O tym, czy kto prowadzi warsztaty dobrze czy moe mniej dobrze, w takim stylu lub w innym, powinny wiadczy tylko wasne dowiadczenia, a nie fakt przynalenoci do czegokolwiek. Pamitajmy te, e kiedy jest organizacja, pojawia si jej zarzd, formalni kierownicy, i tacy zawsze bd dali, aby ich sucha i honorowa, zupenie niezalenie od tego, czy co oprcz tego zdziaali. Przypuszczam, e gdyby takie stowarzyszenie powstao (odpuka...), bybym pierwszym, ktry je kontestuje i uporczywie odmawia zarejestrowania si w nim. Czy byaby to organizacja legalna, dziaajca na mocy prawa o stowarzyszeniach, czy te nieformalna i prywatna, to nie ma nic do rzeczy. Manipulowanie uprawnieniami i procedurami bdzie odbywa si i w jednym i w drugim przypadku. Nie widz te powodu, aby kto prbowa nasz ruch upodabnia do elitarnej szkoy, do ktrej dostp obwarowany jest ukoczeniem specjalnych kursw, zdobywaniem stopni i egzaminami pod okiem surowych mistrzw, tak jak to dzieje si w psychoanalizie, POP (psychologii zorientowanej na proces) Arnolda Mindella, NLP (neurolingwistycznym programowaniu) lub - skdind bardzo bliskim szamanizmowi - oddychaniu holotropowym Stanisawa Grofa. I znowu: jeli kto tak szko zaoy, to ja w niej NIE bd zdobywa uprawnie. Niech drog do szamanizmu wyznacza "nie matura, lecz ch szczera"! Z neoszamanizmem jest troch tak, jak z fizyk, tak jak o niej mwi Richard Feynman. W ktrym miejscu swoich synnych "Wykadw z fizyki" zauway on, e fizycy zaczynaj bada pewien fragment przyrody tylko z grubsza, a prac nad szczegami pozostawiaj ju innym, bardziej wyspecjalizowanym naukom: chemii, astronomii, materiaoznawstwu itd. Podobnie w ramach neoszamanizmu powinno si dziaa tylko "z grubsza", u podstaw i u rde, a szczegowe zastosowania wyniesionych std inspiracji pozostawi fachowcom. Co oznacza take, e szamanizm powinien pozosta dziki, spontaniczny, prymitywny, nie wyspecjalizowany, nieokrzesany, rdowy, biologiczny, cielesny i intuicyjny, powszechnie dostpny (cho tylko tym, ktry maj "ch szczer") i nieufny metodom i organizacjom. Mskie i eskie

Kilka swoich pierwszych warsztatw prowadziem tylko dla mczyzn. W ogle jedn z okolicznoci, ktre zachciy mnie do podjcia wyzwania prowadzenia warsztatw byo to, e wczeniej braem udzia w czysto mskich warsztatach pod wodz Davida. Warsztaty jednopciowe wyday mi si czym prostszym i atwiejszym ni koedukacyjne, i zapewne nie odwaybym si na pierwszy ogie startowa z grup mieszan, biorc sobie na gow prawdopodobne w takich przypadkach problemy esko-mskie. Kiedy doszedem do wikszej wprawy, na moich warsztatach pojawiy si rwnie kobiety. Sam jestem i staram si by jak najdalszy od wszelkiej przesady w dzieleniu si na mskie i eskie i od faworyzowania jednej lub drugiej pci i jej upodoba. Z drugiej strony zdaje sobie spraw, e bardziej podoba mi si "twardy", "surowy" a nawet "brutalny" (co by to nie oznaczao) styl prowadzenia warsztatw, obliczony raczej na mskie upodobania i mski rodzaj wraliwoci. Zanim zaczem pracowa rwnie z kobietami, obawiaem si trzech rzeczy, ktre mogyby wynikn z udziau osb obu pci: po pierwsze tego, e w warunkach warsztatw, ktre przypominaj troch dziecice zabawy i rzeczywicie budz te warstwy psychiki, ktre bywaj upione od czasw dziecistwa, ujawnia si mog infantylne podziay: "my chopaki przeciw tym babom" albo odwrotnie. Po drugie, obawiaem si erotycznych napi i wzajemnej rywalizacji o wzgldy, ktre mogyby rozwali grup. Po trzecie wreszcie obawiaem si, czy kobiety sprostaj skrajnym dowiadczeniom, jakim s poddawani uczestnicy warsztatw. Wszystkie te obawy okazay si ponne - chocia nie wiem, czy przy jakiej innej okazji, w innych warunkach, a take pod okiem innego prowadzcego tamte zagroenia nie dojd do gosu. Okazao si, e kobiety rwnie dobrze jak mczyni radz sobie ze stresem podczas wicze, za napicia erotyczno-rywalizacyjne oraz damskie lub mskie "podgrupy" to co, czego mona unikn, jeeli odpowiednio kieruje si energi podczas dziaa. Z kilku jednak problemw trzeba sobie zdawa spraw. Pierwszy jaki mi przychodzi na myl jest taki, e styl i "smak" dziaa silnie zaley od osoby prowadzcego. To czy warsztat jest bardziej mski czy bardziej kobiecy z ducha rwnie od tego zaley. By moe komu - nie tylko kobietom - bardziej odpowiadayby warsztaty bardziej nastawione na zapewnienie poczucia bezpieczestwa, na wyciszenie lkw, na ochron, opiek, wzajemne dowartociowywanie si i budowanie grupowej solidarnoci. Innym z kolei bardziej opowiadaaby rywalizacja, sprawdzanie si i ekstremalne przeycia. Rozwizanie jest takie, e nie naley si spiera o to, ktre podejcie jest lepsze i jedynie suszne, tylko zgodzi si, e warsztaty bywaj prowadzone w rnych stylach i kady prowadzcy ma prawo do wasnego stylu. Kiedy ogaszaem, e zbieram chtnych na warsztaty tylko dla mczyzn, otrzymywaem listy z protestami-poajankami od kobiet, ktre mi zarzucay dyskryminowanie ich pci. Absurd! Po pierwsze, wiem e (take w Polsce) s prowadzone podobne warsztaty tylko dla kobiet; po drugie, dyskryminacja byaby dopiero wtedy, gdybym nie zapowiada, e chodzi o warsztat wycznie mski, a zgaszajce si kobiety odprawia z kwitkiem. Zreszt, wtedy adna z protestujcych nie miaa nawet zamiaru bra udziau w podobnych imprezach. Poza tym warsztat jest impreza czysto prywatn i jeli kto chce go urzdzi wycznie dla ysych mczyzn, rozwiedzionych, o grupie krwi zero, to te mu wolno. Zapewne nadal, od czasu do czasu, oprcz mieszanych, bd prowadzi warsztaty dla mczyzn.

Inny problem jest taki, e jeeli w tym, co robimy, wzorujemy si na przekazie od Indian Ameryki Pnocnej (lub od ich Biaych naladowcw), to trzeba sobie zdawa spraw, e u tamtych plemion rnica pci jest o wiele wiksza ni w naszej kulturze. Tak zapewne jest u wikszoci, jeli nie u wszystkich ludw pierwotnych. U Niecw, pasterzy z syberyjskiej tundry, istnieje cisy podzia wszystkich gospodarczych czynnoci na mskie i kobiece. Mczyzna nie rozkada jurty, kobieta nie zagania reniferw. Dopiero we dwjk mczyzna i kobieta tworz zesp, zdolny do przeycia w warunkach arktycznej tundry. Zarwno w nienieckim czumie (jurcie), jak i w indiaskim tipi s osobne miejsca dla mczyzn i dla kobiet. Za tym idzie caa masa odrbnoci kobiecych i mskich, ktre dla nas bywaj niezrozumiae, zbdne i mieszne. Gdybymy chcieli wraz z takimi praktykami, jak ania lub wyprawy po wizje, przyjmowa rwnie tamte zwyczaje dotyczce separacji pci, to bdziemy na prostej drodze, aby obudzi najidiotyczniejsze infantylizmy w duchu "z babami si bawimy", albo "bo my tu mamy swoje dziewczyskie tajemnice". Kolejny problem, to feministyczna ideologia. Neoszmanistyczne nowinki przychodz do nas z Zachodu, gwnie ze Stanw Zjednoczonych, a w wiecie anglosaskim, jak sycha, ruchy ekologiczne i neopogaskie maj silne zabarwienie feministyczne: w skrajnym wydaniu chodzi o srogie przekonanie, e to mczyni spieprzyli ten wiat i teraz go trzeba odda w rce kobiet, aby one przywrciy porzdek. Za tym idzie kult "wielkiej bogini-matki", eksponowanie "witej misji" kobiet i traktowanie mczyzn jako istot podrzdniejszych, ktrzy winni s kobietom... poczucie winy. Myl, e trzeba si od tego trzyma z daleka, tak samo jak od wszystkich ideologii goszcych, e zo pochodzi od jakich "strasznych innych", niezalenie jak si te "wrogie siy" okrela. Wspominam o tych problemach, jako e - cho niemiao i w zalkowym wydaniu - to jednak zaczynay straszy na niektrych warsztatach, w ktrych braem udzia. Jedno czasu i miejsca Jak liczna moe (powinna) grupa na warsztatach? Na moich warsztatach bywao od trzech do 25 osb. U Davida - nawet do 45 osb. W zbyt licznych grupach pojawiaj si tendencje odrodkowe: zawizuj si podgrupy, tworz si podziay, wyaniaj si przywdcy podgrup, ktrzy mog rywalizowa z prowadzcym. Kopoty wynikajce z tego nie musz by a niszczce, zawsze jednak takie rzeczy rozpraszaj i odbieraj energi. Jak to przezwyciy, to ju zaley od osobistych umiejtnoci prowadzcego. Zalecam, aby podczas warsztatw utrzymywa - jak w staroytnym teatrze - jedno czasu i miejsca. Jedno czasu oznacza, e podczas warsztatw nie robimy przerw. Nie ma "dnia wolnego" na wypoczynek i indywidualne wyjazdy. Nikt nie wyskakuje na chwil, aby dogldn interesw i wrci. Oznacza take, e razem si zbieramy, razem zaczynamy zajcia i nikt nie dojeda dzie lub dwa pniej. Nikt oczywicie te nie wpada na jeden dzie, aby zaliczy pojedyncze dziaanie. Nie jest tak, e kto wybiera sobie tylko to, co go interesuje. Warsztaty tworz jeden jednolity proces, i warto si umwi, e jeli kto musi opuci warsztat, to ju nie wraca. Oczywicie wszyscy uczestnicy musz akceptowa t zasad. Jedno miejsca rozumiem tak, e miejsce, gdzie odbywaj si warsztaty, ma tylko jedno centrum, i w tym centrum przebiegaj dziaania. Co oznacza, z drugiej strony, e tu obok miejsca warsztatw nie ma atrakcyjnej kawiarni, gdzie mona by si spotyka, baru z piwem, play, kpieliska ani kuszcego wycigu narciarskiego. Otoczenie nie jest dla nas atrakcyjne! Ideaem byoby, gdyby bya pusta ka, na niej namioty lub tipi uczestnikw, w

rodku ognisko przy ktrym zbieramy si w krgu, i niedaleko drugie ognisko do sauny i chodzenia po ogniu. Kiedy korzystamy z zaplecza w postaci staego budynku bdcego siedzib gospodarzy, to ten dom moe sta si drugim, konkurencyjnym centrum. Na to trzeba uwaa. Ten dom moe mie swoje szczeglne waciwoci, swojego ducha, ktry bdzie przyciga ludzi i narzuca swoje zasady. Naley uwaa, aby duch tego domuzaplecza nie by przeciwstawny i konkurencyjny wobec samego warsztatu. (Spotkaem si z takim zjawiskiem.) Zachowanie jednoci czasu i miejsca bardzo pomaga stworzy i utrzyma spjno grupy.

Przypisy [1] Aldous Huxley (1894-1963). Patrz jego "Drzwi percepcji. Pieko i niebo", wyd. polskie Warszawa 1991. [2] Richard Feynman (1915-1988), amerykaski fizyk, uczestnik programu budowy bomby atomowej, jeden z twrcw elektrodynamiki kwantowej, czyli teorii pola elektromagnetycznego czcej mechanik kwantow z Einsteinowsk teori wzgldnoci, uhonorowany nagrod Nobla w 1965 roku. Ksika "Feynmana wykady z fizyki" powstaa w oparciu o jego wykady z lat 1961-2; polskie wydanie Warszawa 1968. Na zdjciu w tej ksice jej autor gra na bbnie! W latach siedemdziesitych Feynman prbowa odwiedzi Tuw, matecznik szamanizmu na poudniu Syberii, lecz plan ten upad z powodu oporu sowieckiej biurokracji. Dzi imi Feynmana nosi stowarzyszenie przyjaci Tuwy w USA. [3] Kto (czciowo susznie) zauway w tym miejscu, e z rdzennymi szamanami rzecz si inaczej miaa: penoprawnym szamanem zostawao si tam po dwudziestu latach nauki i przebyciu szeregu surowych prb. Odpowiem: tam jednak ponad ludzkim widzimisi istniaa "instytucja" nadrzdna: mianowicie same duchy szamaskie, stranicy linii, ktre jednych przepuszczay dalej, a innym nakazyway zadowoli si niszym wtajemniczeniem. Obecno i dziaanie duchw sprawiay te, e mona byo zosta szamanem bez poparcia ludzkiego (a tym bardziej instytucjonalnego) autorytetu, a take przeskakiwa szczeble drogi ku wtajemniczeniom, na przekr temu, co byo przyjte, ale w zgodzie z wasnymi, wewntrznymi predyspozycjami. Tak dziao si nie tylko na Syberii i w szamanizmie, rwnie tybetaski buddyzm wadrajany zna takie przypadki, z ktrych najsynniejszym jest jogin, pieniarz i cudotwrca Milarepa, o ktrym powiada si, e "osign wyzwolenie w cigu jednego ycia", co oznacza take to, e do buddyjskiej zakonnej hierarchii dosta si niejako bocznymi drzwiami, omijajc przepisane formalnoci, a tylko na mocy swojej osobistej duchowej mocy. Cz 11.2. Uzupenienia. Co dalej? (2)

Problemy z przekazem Rne szkoy rozwoju duchowego (jeli zdefiniowa je tak oglnie, eby zmieciy si tu i religie, i - na przykad - psychoterapie) dbaj o przekaz i o czysto, waciwe pochodzenie, tego przekazu. W chrzecijastwie zachowywana jest zasada tak zwanej sukcesji apostolskiej, ktra oznacza, e tylko biskup moe innego kapana wywici na biskupa, a cofajc si w

acuchu biskupich wice dochodzimy w kocu do apostow, ktrzy swoje uprawnienia do nauczania i sprawowania religijnych ceremonii otrzymali (jak si wierzy) od samego Jezusa. W buddyzmie zachowaniu czystoci nauk i praktyk suy rozbudowana procedura udzielania przekazu, na co skada si przekaz tekstu, przekaz prawa do nauczania i przekaz mocy. Dziki temu - czego nie podaje si w wtpliwo w adnym z odgazie buddyzmu - acuch uprawnionych mistrzw biegnie nieprzerwanie od samego Buddy akjamuniego. Rwnie w psychoanalizie i wywodzcych si z niej szkoach psychoterapii prawa do odbywania praktyki otrzymuje si od nauczyciela, ktry dosta je od... i tak dalej... i na pocztku tego acucha stoi zaoyciel danej szkoy. Podobnie jest w szkoach walki, jak kungfu, karate i pokrewne. Czy w naszym szamanizmie naley dba o taki przekaz i o zachowanie sukcesji? Przede wszystkim, gdyby udzielanie przekazu zostao jako sformalizowane, byoby to co bardzo podobnego do dziaania organizacji, czego jak tylko moliwe naley unika. Nie widz te sensu, aby kto mia komu udziela przekazu na cao szamaskich praktyk, bo wtedy musiaaby istnie jaka instytucja, ktra ustala, jakie umiejtnoci i dziaania do owej "caoci" nale. W gr wchodzi raczej przekaz poszczeglnych praktyk, a do tej sprawy radzibym podej moliwie swobodnie. Jeli na przykad czujesz, e potrafiby poprowadzi ceremoni ani, zakopywania do ziemi albo podry przy bbnie, zrb to - na razie w gronie zaufanych przyjaci. Po czym dobrze bdzie, jeeli poradzisz si kogo, kogo uwaasz za bardziej dowiadczonego i zapytasz go, czy robisz to w miar dobrze. Niech ta osoba sprawdzi to wasnej skrze i oceni twoje umiejtnoci. Pozytywna opinia w zupenoci wystarczy. A kiedy bdziesz pniej prowadzi to dziaanie, pamitaj, aby powiedzie uczestnikom, komu je zawdziczasz. Sygnay o tym, e dojrzae do prowadzenia pewnych dziaa mog te przyj nie od ludzi: na przykad w snach, w spontanicznych wizjach, podczas podry przy bbnie, lub - jak to byo w moim przypadku, kiedy przymierzaem si do poprowadzenia warsztatw po raz pierwszy - w wizji podczas oddychania holotropowego. (Oczywicie powiniene umie odczyta symbole, poprzez ktre przychodzi potwierdzenie.) Trzymajmy si te zasady, e w swojej drodze zbieramy, od rnych mistrzw i z rnych rde, poszczeglne praktyki, a nie jak "cao uprawnie". To drugie rozumowanie doprowadzi ci do przystpienia do sekty lub do zaoenia wasnej. S te praktyki, ktre jakby same z wasnej mocy udzielaj przekazu na ich prowadzenie. Naley tu przede wszystkim chodzenie po ogniu. Bariera lku, jaka ogradza chodzenie po ogniu sprawia, e ten, kto odway si samodzielnie po ogniu przej i pocignie za sob innych, moe uwaa si za inicjowanego przez sam Ogie. A co z przekazem ksikowym? Czy mona robi i prowadzi dziaania, o ktrych si tylko przeczytao? - To zaley od wiczenia. Wiele na przykad zawdziczam ksice Sancheza o jego warsztatach , ale niektrych wicze, ktre on opisuje, nie prbowaem nawet naladowa, nie widzc jak to wyglda w naturze i nie majc okazji aby dowiadczy ich "od rodka" pod okiem samego twrcy. I tak przejem z jego ksiki zakopywanie si do ziemi, ale rekapitulacji nigdy bym si nie odway - mimo i on w ksice t drug praktyk opisuje duo obszerniej.

A moe (neo)szamanizm to tylko zabawa w Indian? Mj nauczyciel, David Thomson, przekazuje "rodzim tradycj" Indian z USA. Przez kilka lat miaem okazj zauway, jak to, co robi, ulegao wyczyszczeniu pod ktem wiernoci temu, co robi jego indiascy "starsi". Reprezentuje on podejcie, w myl ktrego to, co pochodzi z indiaskich rde, jest automatycznie lepsze i zasuguje na wiksze powaanie i pilniejsze naladowanie ni to, co zostao stworzone gdzie indziej i w inny sposb. Takie podejcie uwaam za godne szacunku, ale... nie widz powodu, abym ja mia je naladowa. Rnica jest taka, e on, w Ameryce, przez poznawanie i kultywowanie indiaskiego przekazu, wraca do tradycji swojej ziemi. Bdc, w sensie rodowym czy rodzinnym, niedawnym gociem na tej ziemi, czuje si w obowizku przej jej rdzenny przekaz. I to jest wspaniae. Z podobnym szacunkiem myl o tym, co (rwnie w Ameryce) robi Frank Henderson MacEowen, kiedy drog wewntrznych wgldw poszukuje przekazu swojej krwi, swoich celtyckich przodkw. Ja jestem jednak w tym pooeniu, e moi przodkowie s std i moja ziemia jest tu: nie pod Grami Skalistymi i nie w Szkocji. I dokadne trzymanie si tego, co robi oni, dla mnie byoby egzotyczn wycieczk, duchowym odrzutowcem transkontynentalnym, a nie poszukiwaniem wasnych rde i korzeni. Wic uwaam, e kady powinien mie wiadomo, e jest taka kreska, za ktr, gdy si j przekroczy, koczy si powana duchowa praca, a zaczyna si plastikowa zabawa w Indian. Co jest a co nie jest szamanizmem? W poprzednich rozdziaach Czytelnik mg mnie przyapa na wahaniach: czy dziaanie lub zjawisko, ktre opisuj, naley lub nie naley do szamanizmu? I komu przysuguje miano szamana? Mam wraenie, e problem jest gwnie natury sownej. Rozpowszechnio si w wiecie adne swko "szaman", dorobiono do niego "szamanizm"; jest moda i jedni maj ochot nazywa tymi sowami to, co im si podoba, a inni, przeciwnie, chcieliby zna jakie rygorystyczne zasady, komu ten tytu ma susznie przysugiwa. Wydaje mi si, e pewnych zasad trzeba przestrzega, bo nie wszystko zoto co si wieci i nie kady szaman, kto w bben bije. Widz trzy takie linie graniczne, zawajce uycie sowa szaman. Po pierwsze, trzeba odrni szamanizm jako praktyk rodzim, tradycyjn, czyli to co robi tubylcy w rnych krajach, od tego co robimy my: interesujcy si szamanizmem i uczestnicy warsztatw. Miano szamanw pozostawmy dla ludzi wiedzy z tamtych ludw; to co robimy sami nazywajmy raczej neoszamanizmem, a nas samych (jak proponuje Frank Henderson MacEowen) - szamanistami. Wrd samych ludw tubylczych przebiegaj jeszcze dwie linie graniczne. Pierwsza oddziela tych, ktrzy sami wdruj po wiecie duchw i wizji (i ci zasuguj na miano szamanw), od tych, ktrzy swojego ciaa i gosu udzielaj duchom, przejawiajcych si za ich porednictwem. (Wrd Afrykanw i ich potomkw w Ameryce przewaa to drugie podejcie, rozwinite w tak zwanych religiach optania.) Druga linia graniczna wydziela te obszary, na ktrych wystpuj dwa zjawiska, ktre bez wikszego bdu mona uzna za kluczowe dla szamanizmu (tego typowego, z Syberii): mam na myli lot duszy i inicjacj do "stanu" szamana poczona z rozkawakowaniem (w wizji)

ciaa i otrzymaniem nowego. Dopiero za t lini znajduj si ludy praktykujce szamanizm w sensie cisym, dopiero ich czarownicy zasuguj na miano szamanw "w caej okazaoci". Tu mieszcz si ludy Syberii, Mongolii i Mandurii oraz Inuici (Eskimosi) z Ameryki Pnocnej. Dawniej ten "cisy" szamanizm by znany take Lapoczykom, tureckim ludom Azji rodkowej i ich ssiadom, przodkom Madziarw, oraz Tybetaczykom. U Indian w USA wystpuj tylko, jak si powiada, "pewne elementy" szamanizmu. Tym milsze jest dla nas, Polakw, e pewne elementy szamanizmu, i to tego cisego, przecieky do "Dziadw" Mickiewicza. Czy szamanizm (a raczej neoszamanizm) jest religi? Jeli pojmowa religi jako kult oddawany bstwom lub jednemu bogu, to oczywicie to, co robimy na warsztatach, adn religi nie jest. Ale jeeli w lad za Eliade'm uznamy e religia jest tam, gdzie jest wito, sacrum, to rzeczywicie szamaskie dziaania granicz z religi, jako e stwarzaj warunki i okazje, aby dowiadczy witoci chwili, miejsca, zdarzenia, ycia. Ale nic wicej... Szamanizm i buddyzm Oceniam, e okoo poowa ludzi, ktrzy przewinli si przez warsztaty, ktre prowadziem i w ktrych braem udzia, ma mniejsze lub wiksze dowiadczenia w praktyce buddyzmu, gownie zen lub tybetaskiej wadrajany. Mam te wraenie, e obie te drogi znakomicie si uzupeniaj. Buddyzm ma co, czego nie ma (i raczej mie nie bdzie) szamanizm, mianowicie znajomo ostatecznego celu naszej ziemskiej drogi, ktrym - w myl buddyjskich nauk - jest urzeczywistnienie natury naszego umysu. Szamanizm za dostarcza sposobw i okazji na poznanie owej natury umysu w jej bogactwie i wielostronnoci zanim zostaniemy owieceni. Powiada si w buddyzmie, e kto, kto dostatecznie wyrazicie wyobraziby sobie, e jest owiecony, zostaby owiecony. Mona z pewn przesad powiedzie, e szamaskie dziaania zaczarowuj nas tak, e samsara przez czas jaki wydaje si nirwan. Ale skoro tak wydaje si, to ju zosta poczyniony krok w kierunku tego, aby tak byo. Szamanizm i buddyzm w adnym punkcie ze sob nie konkuruj, a przeciwnie - takie mam wraenie - wspieraj si. Cho oczywicie dzia tak si moe tylko w umysach poszczeglnych ludzi. Jako "instytucje" oba stoj zupenie osobno. Czy (neo)szamanizm jest (neo)pogastwem? Rnica midzy wspczesnym szamanizmem i wspczesnym pogastwem jest taka, e zamiarem pogastwa jest odnowa, rekonstrukcja lub wskrzeszenie oddawania czci dawnym bogom, za to z punktu widzenia dziaa szamaskich bogowie s raczej nieistotni. Czy s, czy ich nie ma, czy moe ich imiona s tylko metaforami, czy jest ich wielu czy raczej jeden, jak si nazywaj i jaki sposb ich czczenia i przywoywania jest waciwy - to wszystko niech pozostanie prywatn spraw poszczeglnych ludzi. By moe "klimaty" i stany umysu, jakie pojawiaj si podczas szamaskich dziaa spodobaj si neopoganom, i w takim razie zapraszam do krgu... tak jak i wszystkich innych. Czy moliwe jest odrodzenie sowiaskiego szamanizmu? - I tak, i nie. Nie, poniewa nie ma moliwoci, aby sprawdzi, czy to co stworzymy, ma jaki zwizek z faktycznym dawnym sowiaskim szamanizmem; i co wicej raczej nie naley si udzi, eby kiedykolwiek taka moliwo zaistniaa. Dawne sowiaskie praktyki o szamaskim charakterze przepady tak, jak przepada dawna religia Sowian i mnstwo wtkw z ich oryginalnej kultury. Euro-chrzecijaskie "wiato" wypalio (niemal) wszystko. Przede wszystkim za zerwana zostaa cigo przekazu, a take jestemy w o tyle gorszej sytuacji od Madziarw i Turkw, e tamci maj przynajmniej swoich etnicznych krewnych, ktrzy zostali przy rodzimej kulturze: dla Wgrw kim takim s Mansowie (Mansi), dla Turkw Jakuci i Tuwicy. My nie mamy starych syberyjskich pobratymcw, nad czym ubolewam bez nadziei na pociech. Warto przy okazji zauway, e jednak jestemy w

lepszym pooeniu od sowiaskich neopogan, bo jednak nie jestemy, jak oni, uzalenieni od wiedzy o tym, jacy byli sowiascy bogowie, kim byli dla swoich wyznawcw i jakie nale im si kultowe praktyki jako dowody czci. Praktyki szamaskie s jednak duo bardziej oglne, uniwersalne i ponadczasowe. Kiedy myl o szamanizmie, e powinien by sowiaski, chodzi mi raczej o co duo skromniejszego ni rekonstruowanie dawnych praktyk (ktrych i tak chyba nie poznamy). Chodzi mi o caa rytualn otoczk, ktra powinna by odczuwana przez nas, Polakw, jako co swojego. A wic odwoania do zrozumiaych symboli, jak to, e z pnocy przychodzi wilk, a z poudnia bocian. e zapach, ktry jest dla nas wehikuem, to zapach naszego piounu (chocia kalifornijska Salvia apiana, white sage jest mi rwnie bliska). Zaklcia, ktre wypowiadamy w naszym jzyku. I e piewamy pieni, ktrych melodia wyciska nam zy i kae myle o botach i stepach, z ktrych wynurzyli si nasi przodkowie, i o rzekach, ktrymi pynli. Kiedy prowadziem "dugie, nocne rozmowy" z Leonidem Larem, nienieckim "szamanem pdzla", jasne si stao dla nas obu, e rodzima kultura Polski (nie nazywajmy j pogardliwie ludow ani folklorem) jest rwnie soczystym podoem dla szamaskich praktyk, co ich, Niecw, prastary syberyjski przekaz - tyle, e my nie mamy jej zwieczenia: nie mamy wasnych szamanw. Oby duchy pomogy, aby byli. Chocia mam wci nadziej, e te skromne metody badania umysu, ktre przekazuj, jak i te bardziej zaawansowane, ktrych nie znam, doprowadz kiedy do tego, e w umysach polskich (i innych) praktykw pojawi si rdzenny sowiaski szamanizm, ktry bdzie kontynuacj i przekazem od naszych genetycznych i duchowych przodkw, przekazem naszych cia, naszych koci i naszej ziemi. Dowiadczenia Grofa i MacEowena pokazuj, e nie jest to niemoliwe.

Przypisy [1] Inaczej jest w hinduzmie, ktry sprawia wraenie, jakby przekaz, ktry pozostaje po wielkich mistrzach tej religii i duchowej tradycji, stopniowo sab w miar mijania lat i pokole od ich mierci. Wielu nie pozostawiao adnych uczniw choby w przyblieniu podobnej miary co oni sami; tak byo np. w przypadku najsynniejszego chyba z niedawno yjcych hinduskich mahatmw, jakim by Ramana Mahariszi (1879 - 1950) spod gry Arunaczala. Jest tak, jak gdyby Hindusi ufali swoim bogom, ktrzy co jaki czas zsyaj swj kolejny awatar - wielkiego guru - aby odnowi stygnce nauki o wyzwoleniu. W przeciwiestwie do nich buddyci pilnie strzeg swoich "linii przekazu", aby ani na moment nie osaby, nawet jeeli w ktrym pokoleniu zabraknie naprawd wielkich mistrzw. [2] Victor Sanchez, "Nauki Don Carlosa", wyd. polskie Bygdoszcz 1997 [3] Sowo szaman (akcentowanie sza-MAN) pochodzi z Syberii, z jzyka Ewenkw, ludu z rodziny tungusko-mandurskiej, zamieszkujcego ogromne przestrzenie od Jeniseju do wybrzey Morza Ochockiego. Od Ewenkw przeszo do rosyjskiego i std w wiat. Dopatrywano si podobiestwa sowa szaman do sanskryckiego ramana i palijskiego samana, znaczcych "umartwiajcy si asceta". W tym ujciu sowo to nie byoby rdzennie syberyjskie, lecz zapoyczone z Indii (w co nie chce mi si wierzy). Poudniowi ssiedzi Ewenkw mwicy jzykami tureckimi nazywaj szamanw kam, co Rosjanie zapoyczyli w postaci czasownika kamat', kamanije - wchodzi w szamaski trans, odprawia seans

szamaski. W jzyku ich pnocnych ssiadw, Niecw, szamana okrela si sowem tadebja. [4] Frank Henderson McEowen, "Reclaiming Our Ancestral Bones: Revitalizing Shamanic Practices in the New Millenium", w: Shaman's Drum nr 58, 2001. [5] Wedug Piersa Vitebsky'ego; patrz jego ksika "Szaman", wyd. polskie Warszawa 1996. [6] Mircea Eliade, "Traktat o historii religii" 1949, wyd. polskie d 1993 Cz 12. Aneks I. Otwieranie trzeciego oka tlenem

Wspomniaem wczeniej o wizji podczas oddychania holotropowego, ktra miaa miejsce na krtko przedtem zanim poprowadziem swoje pierwsze warsztaty. Myl o niej jak o rodzaju spontanicznej inicjacji, i wciz pozostaje ona dla mnie rdem inspiracji w moich poszukiwaniach.
Wojciech Jwiak

Otwieranie trzeciego oka tlenem


Indyjscy jogini przed tysicami lat odkryli, e oddech jest bram do doskonaoci, cudownych mocy i duchowego wyzwolenia. W czasach obecnych mamy coraz wicej dowodw na to, e dawni mdrcy nie mylili si. Normalnie yjc, chodzc, mylc i pic wykorzystujemy tylko drobn cz moliwoci, jakie zawarte s w oddechu. Wyobramy sobie podziak ze wskazwk. Wskazwka pokazuje stan oddychania. Stoi porodku i to jest nasze oddychanie normalne. W lewo na skali zaczyna si obszar, gdzie oddech nie dostarcza dosy tlenu i czowiek zaczyna si dusi. Na skraju podziaki jest czerwona kreska - to mier. A co jest na prawo? Co si dzieje, kiedy oddychajc dostajemy tlenu za duo? Do niedawna mao o tym wiedziano (chocia jogini wiedzieli...). Okazuje si jednak, e na prawo (w myl naszego porwnania z podziak) zaczyna si obszar zmienionych stanw wiadomoci - wiadomo wizyjna, czyli stan, w ktrym otwiera si legendarne Trzecie Oko. Ten obszar ludzkich dowiadcze wspczenie na Zachodzie zaczto bada niezalenie z rnych stron. Weszli tam twrcy rebirthingu, czyli techniki cofania si (w wewntrznej wizji) do wasnych narodzin; a take odkrywcy regresji, ktrzy podobnym sposobem cofaj klientw a do poprzednich wciele. Trzecim badaczem tego stanu wiadomoci zosta Stanisaw Grof. Osoba, prace i odkrycia Stanisawa Grofa pozostaj w Polsce niemal nie znane, oprcz wskiego grona specjalistw. Grof jest Czechem, chocia obecnie mieszka i pracuje w Stanach Zjednoczonych. Urodzony w 1931 roku (dla mionikw astrologii dalsze szczegy: 1 lipca o godz. 18:45 w Pradze; czas rodkowoeuropejski bez letniej zmiany), ukoczy studia medyczne i zosta psychiatr. Jeszcze pod koniec studiw zainteresowa si mao wwczas znan substancj, ktr podawano lekarzom, aby da im wyobraenie, jak postrzegaj wiat schizofrenicy. w rodek wytwarza stany zmienionej wiadomoci, ktre wwczas uwaano - niezbyt susznie - za podobne do schizofrenii. Substancja ta w pniejszych latach staa si sawna - by to LSD... Grof nada dowiadczeniom z LSD wielki rozmach. Podawa ten

halucynogen swoim kolegom-lekarzom, pielgniarkom, ochotnikom i samym psychicznie chorym. Sucha opowieci z tego dziwnego wiata, ktry pod wpywem LSD powstaje w umyle. Stopniowo uwiadomi sobie, e jest pionierem tej wiedzy, a reszta wiata o skutkach LSD wie tyle, co nic. Postanowi wic przenie si ze swoim warsztatem badawczym do naukowego rodka wiata, czyli do USA. Ale by wtedy ju rok 1967 i Grof w Stanach trafi na szczyt hippisowskiej rewolucji kulturalno-seksualnej. LSD braa caa tamtejsza zbuntowana modzie, kwas sta si popularnym narkotykiem, a powtarzajce si odloty, poczone z yciem w komunach budziy coraz wiksze zaniepokojenie rodzicw, politykw, policji i caej opinii publicznej. W kocu uywanie LSD zostao prawnie zabronione i rodek, ktry Stanisaw Grof uwaa za klucz do ludzkiej duszy i do samopoznania caej psychicznej zoonoci czowieka, zacz by tpiony na rwni z kokain. W tej sytuacji Grof, ktry nie mia ochoty wraca do Czech, zacz poszukiwa takiej metody otwierania gbokich pokadw podwiadomoci, ktre by adnych sub ledczych nie niepokoiy. I znalaz gbokie oddychanie, czyli szok tlenowy. Organizm broni si przed nazbyt gbokim oddechem. Zazwyczaj przy wdechu i wydechu wymieniamy tylko okoo 10 procent powietrza zalegajcego w pucach. Ta oszczdno ma swj sens biologiczny: fala zbyt wieego powietrza naraziaby delikatne pcherzyki pucne na wysuszenie i wyzibienie. Zreszt czstym ubocznym skutkiem gbokiego oddychania jest wychodzenie ciaa i poczucie zimna. Mona jednak przeama odruchowy opr organizmu i przej na oddech gboki i szybki. Nastpuje wtedy tlenowy szok (hiperwentylacja) - nadmiar tlenu w przypieszonym tempie zaczyna spala glukoz w tkankach, gwnie w miniach, i organizm dostaje nagle od rodka tak uderzeniow dawk energii, do ktrej nie przywyk i z ktr po prostu nie wie, co robi. Pierwsze uczucie dla kogo nie przygotowanego jest raczej przykre. Sztuka gbokiego oddychania, ktre Grof nazwa oddechem "holotropowym", polega na tym, aby pozwoli owemu strumieniowi wewntrznej energii przetworzy si w wizje, w wewntrzne widzenie i odczuwanie. Nie trzeba przy tym robi nic specjalnego - nie naley walczy z energi dosownie rozrywajc cae ciao, niby odpalony w pucach granat; nie naley jej blokowa. Trzeba pozwoli jej wyrazi si tak, jak ona tego chce. Wtedy nastpuje otwarcie trzeciego oka. Miaem przyjemno niedawno bra udzia w warsztacie holotropowego oddychania - by moe pierwszym w Polsce. Prowadzi te zajcia pan N.V. z zespoem piciorga swoich asystentw, a dziao si w miejscowoci S.B. na Mazurach. Zachowuj tak tajno, gdy ta miejscowo jest wojskowym osiedlem nie zaznaczanym na mapach; jak rwnie dlatego, e N.V. zobowiza uczestnikw do daleko posunitej dyskrecji. N.V. jest uczniem Grofa, chocia jego metod wzbogaci szeregiem wasnych pomysw. W jego (jak i Grofa) wykonaniu, ta technika oddechowa suy przede wszystkim jako rodek psychoterapeutyczny (jest to tzw. terapia holotropowa), ale na warsztacie, w ktrym braem udzia, poddali si jej ludzie zupenie zdrowi na umyle - w wikszoci zreszt sami psychoterapeuci. Mimo to, zewntrzne wraenie, jakie mgby wynie przypadkowy obserwator gdyby udao mu si zajrze na sal, byoby poraajce. Ludzie poddajcy si zabiegowi gbokiego oddychania zachowuj si co najmniej dziwnie. Ciaa poddane tlenowemu szokowi skrcaj si w konwulsjach; nie mona powstrzyma nie kontrolowanego miechu, paczu i krzyku. Nad zwijajcymi si "dowiadczajcymi" krztaj si czujni asystenci, gotowi pomc natychmiast, gdyby kto mia kopoty. Ale... wszyscy przeszli przez t istn pralni z wirowaniem w nader dobrej formie i wracali z warsztatu jak nowo narodzeni.

Opowiem o mojej wizji. (Kademu wolno mwi tylko o wasnej: takie s zasady.) Zaczo si od tego, e rozpoznaem t energi, ktra, jak ju wspomniaem, wypeniaa i rozrywaa moje ciao, jako identyczn z t, ktrej dowiadczali dawni praindoeuropejscy wojownicy po wypiciu somy (czyli zapewne kompotu z czerwonych muchomorw). Soma wprawiaa adeptw w stan heroicznego uniesienia, w ktrym widzieli siebie zanurzonych gowami w obokach i spogldajcych na wiat oczyma olbrzymw-nadludzi. Nic dziwnego, e w tym stanie szli przez pola walki jak prawdziwe demony wojny i zagady. A to byli nasi dalecy przodkowie. Kolejne ich najazdy, ktre wychodziy z czarnomorskich stepw, doprowadziy do powstania plemion i pastw Hetytw, Persw, Indw, Celtw, Grekw, Germanw... i na ostatku Sowian. Podbijali starsze cywilizacje megalitycznej, matriarchalnej Europy. Sami byli zorganizowani w mskie wojenne klany, podlege wadcom, ktrzy uwaali si za wcielenie Soca i Pioruna. Bstwa, ktre czcili, byy mskie, brodate i gromowadne. Takimi byli Zeus, Jowisz, Indra, i (poniejsi) Thor i Perun. Ich siedzib byy najwysze gry, drzewem db, ptakiem orze. Teraz, kiedy leaem na materacu w S.B., ich peruniczna energia wyrywaa si z mojego ciaa. Widziaem Soce na niebie, wiecce pomidzy dwiema granatowo-czarnymi burzowymi chmurami sigajcymi nieba. Soce prayo pomaraczowym blaskiem ognia. Z chmur schodzia na ziemi lawa piorunw. Pod Socem zobaczyem czowieka, ktry sta sigajc gow chmur, a w obu rkach dziery gromy. Ich moc czuem w swoich rkach. Ja byem nim. Te pioruny, gdybym mia je narysowa, wygldayby jak zote we. W miejscu, gdzie sta w mocarz, roso teraz drzewo. Nie byo to zwyke drzewo. Byo to Drzewo Kosmiczne, o i podpora wiata. By to db , ale nie by to db zwyky. By to gatunek dbu Quercus macrocarpa, co po acinie i grecku znaczy: db o wielkich owocach. To jest prawdziwy "superdb" - ma wyjtkowo gboko bruzdowan kor, ogromne licie i wielkie odzie. Gatunek ten bardzo rzadko spotykany jest w Polsce; jeden wielki i pikny okaz rs w warszawskim ogrodzie botanicznym. W naturze dby te rosy - zanim wycito ich lasy - w Ameryce nad grn Mississippi. Pie tego dbu, ktry widziaem w wizji, by idealnie prosty i wyglda jak kolumna. Pokrywaa go gruba kora, ktra okazaa si czerwonaw rdz i opada, odsaniajc gadk i lustrzan, ale ciemn powierzchni stali. Ogldaem ten stalowy pie od zewntrz, jako zewntrzny widz, i zarazem od rodka, poniewa byem cay zatopiony w tym pniu. I jednoczenie byem postaci, ktra wisiaa na tym pniu lub bya do niego przytwierdzona - jak Jezus, jak Odyn, jak Wisielec z dwunastej karty taroka. Korona drzewa bya zanurzona w substancji, ktra dotd bya burzowymi chmurami. Listowie drzewa mieszao si z ogniem, z mokr chmur i z elektrycznymi wyadowaniami. Moje ciao - pie drzewa - byo idealnym przewodnikiem elektrycznoci, i mogem dowolnie wielkie megawolty napicia przepuszcza przez siebie bez adnego wraenia. Czuem w sobie ten potny strumie energii, idcy z niebios na ziemi i z ziemi do nieba. Bo i w ziemi u moich stp-korzeni trwaa gorczkowa i heroiczna praca. W jamie pod korzeniami, wypenionej poog, bya kunia, gdzie szereg wyaniajcych si z ognia barczystych i potnych postaci wprawia w ruch moty w mocarnych rkach. Ujrzaem w nich i w ich pracy - Hefajstosa, ktry wykuwa w otchani pod Etn tarcz dla Achillesa, a w krg zotej tarczy by w istocie modelem wiata. Tak byo i teraz - a to, czym trudzili si pomienici kowale , byo w istocie wykuwaniem form tego wiata. To by moment mojego najwikszego triumfu. Gromy, ktrych ryk syszaem i naladowaem, przepyway przez moje ciao. U swoich stp widziaem krwawice zwoki moich wrogw, ktre deptaem, tak jak przedstawia si to na rycinach wyobraajcych bogini Kali albo Stranika Mahakal.

Rysunek wizji
wykonany zaraz potem: 1. Czowiek burzy 2. Dab Quercus macrocarpa 3. Drzewo kosmiczne 4. Zapadniacze 5. Kunia Hefajstosa 6. Budda Amitabha 7. Owiecenie Siakjamuniego 8. Moj ogrd 9. Przemiany czasu 10. Zadowolone szkielety 11. Krg lww

Tymczasem gadka zrazu powierzchnia stalowo-dbowego pnia zacza si uwypukla i gi w wzy. Wyaniay si z niej fallusy, plujce krwistym ogniem. W lad za nimi poczy wyania si z pnia i odrywa, odpczkowywa od niego, kolejne dziwne postaci. Byy to mae, miniaturowe mskie istoty, uczynione z tej samej substancji co pie drzewa - z gitkiej i ciemnej stali. Odrywali si oni od pnia i naadowani energi, biegli pdem przed siebie, kady z fallusem podanym do przodu. Niektrzy z tych mczyzn mieli rogi podobne do jelenich lub rogw kozioroca, niektrzy cali przypominali jelenie lub kozy; wypatrzyem nawet wrd ich tumu chrzszcza-jelonka z wielkimi rogami. Patrzyem na nich jak na wasne dzieci... Wszyscy gnali przed siebie, na cztery strony wiata, aby zapadnia wszystkie napotkane kobiety lub samice. A e tak si zoyo, e akurat niektre z kobiet biorcych udzia w sesji, przeywajc swj wasny "proces", zaczy krzycze, wic ich gosy przyjemnie wczyy si w t wizj, jako krzyki zapadnianych eskich istot. Wydawao mi si, e ta wizja Kosmicznego Drzewa jest wanie tym, co przeznaczone mi byo zobaczy. Ale widzenie nie chciao trwa w nieskoczono. Czuem, e musz zej z tego drzewa, wyj z jego pnia. Ale eby tego dokona, musiaem odrzuci wasne ciao. Uczyniem to, tak i pozosta ze mnie wielki szkielet, ktrego kada ko jarzya si biaym wiatem. W tej postaci zszedem do stp drzewa, gdzie trway tace, i wczyem si do tanecznego krgu. Byem w wewntrznym krgu, ktry tworzyli sami mczyni. Kobiety taczyy w krgu zewntrznym; by to pierwotny taniec caego plemienia. Doda musz, e nieodczn czci holotropowego treningu jest muzyka - oddychanie i przeywanie wizji odbywa si na tle muzyki, rytmicznej, dynamicznej, chwilami przechodzcej w hinduskie mantry. Temu tacowi towarzyszya wanie taka ostra muzyka, i musiaem wtedy zabawnie wyglda, kiedy rytmicznie wyginaem si, cay czas lec z zamknitymi oczami na materacu.

Narastao tymczasem napicie w miniach brzucha, jakby nagromadzona tam energia torowaa sobie drog wyjcia poprzez nowe wizje. Teraz widziaem siebie lecego, a nad moim ppkiem krzyoway si linie energetyczne przychodzce z wszystkich stron wiata. Na skrzyowaniu tych linii, z punktu nad moim ppkiem, zacz wyania si Budda. Rozpoznaem w nim przesycon czerwonym wiatem posta Buddy Amitabhy, z ktrym byem szczeglnie zwizany, jako e kiedy praktykowaem do niego i odmwiem kilkaset tysicy jego mantr zaleconych mi przez lam. Chciaem teraz utrzyma jego wizj, ktra bardzo mnie ucieszya, ale okazao si to nie do wykonania, gdy napierajca z brzucha energia domagaa si produkowania i wysyania w przestrze coraz to nowych Buddw Amitabhw, ktrzy ulatywali i unosili si nade mn niby kolorowe mydlane baki. Jednoczenie przypomniao o sobie porzucone niedawno Drzewo - ale tym razem drzewo to byo figowcem, pod ktrym Budda Siakjamuni osign swoje wielkie owiecenie. Ujrzaem Go - Siakjamuniego - siedzcego pod drzewem, przed witem tego najwaniejszego dnia w jego yciu. wiat ogarniaa lekka, mglista, niebieskawa szarwka. Nad horyzontem, ju zarowionym, unosia si Wenus jako Gwiazda Zaranna; planeta, ktra bya wiadkiem jego wielkiego Przebudzenia. Ja byem jednym z najbliszych towarzyszy Buddy, jednym z tych ascetw, ktrzy razem z nim w tym lesie spdzali kolejny rok na medytacjach. Razem z nim bylimy oto u celu, a Przebudzony trzyma w lewej rce biay kwiat, jakby lili - zgodnie zreszt z legend. A ja nie mogem oderwa od niego wzroku... Widziaem te we i inne lene zwierzta, ktre przychodziy, by go uczci. U stp Buddy pyna rzeka, szeroka, bezkresna, taka, e drugiego brzegu trzeba byo si ledwo domyla. Przez moment widziaem te nag dziewczyn z karty taroka "Gwiazda", uosobienie tej rzeki i Gwiazdy Wenus zarazem, jak przyklkaa przez Budd. Chwilami oddalaem si z tego miejsca, unosiem si nad rzek, widziaem szeregi widmowych odzi z wiolarzami, ktre bezgonie we mgle na wp pyny rzek, na wp unosiy si nad ni. I wci wida byo dwa wiata: Wenus na niebie i zoty blask bijcy od Buddy na brzegu rzeki. Postanowiem jedno z miniaturowych drzewek-bonsai, maych figowcw, ktre hoduj w domu, uformowa na ksztat tego drzewa, pod ktrym zasiada Siakjamuni. Wydawao mi si, e i ta wizja si nie skoczy. Ale wzeszo Soce (i jednoczenie zaszed Ksiyc) i ta przemiana przeniosa mnie do mojego ogrodu przed moim domem, gdzie zobaczyem siebie samego, jak siedz w ogrodzie w medytacji, a koo mnie moj rodzin, a take moje psy i koty, take te, ktre ju nie yj; wszystkie w swoich ulubionych miejscach, te zmare tam, gdzie wylegiway si za ycia. Zobaczyem nastpnie wntrze swojego domu, i miejsce, gdzie zwykle pracuj, siebie samego przy komputerze i wykresy horoskopw na ekranie, i poczuem, e to co robi, jest dobre i waciwe, i e moe jest to najwaciwsza rzecz, spord tych, ktre mgbym robi. Poczuem si doskonale pogodzony ze sob. Od pewnego czasu otwieraem ju oczy i okazywao si, e widok sali wcale nie przeszkadza widzeniu wewntrznemu. Teraz pojawi si obraz - w stylu malarstwa Henryka Waka - ktry ilustrowa przemiany czasu. Bya to powierzchnia kuli ziemskiej, ponad ktr przesuway si w jednostajnym rytmie strefy dnia i nocy, chmur i wiata, soca i deszczu. By to obraz doskonaoci i harmonii. I tu pojawia si myl: przecie z tym wie si twoja mier. Czy jeste na ni gotowy? Wtedy jako kolejna ilustracja pojawi si widok mnstwa szkieletw, jakie pozostawiem po moich poprzednich yciach. Leay wszdzie pod ziemi, miejscami tworzc istne warstwy geologiczne. Widziaem, e czuj si dobrze, i jest im wygodnie; leay w niedbaych pozycjach, podpierajc rkami czaszki; miay im si ich zbate paszcze...

Wizje powoli wygasay... Napicia w ciele, ktre wczeniej wydaway si nie do zniesienia, znikny jakby ich nigdy nie byo. Nie czuem te potrzeby ruszania si. Pozostaa tylko muzyka z gonikw, ktra nadal przeksztacaa si w obrazy. Ktry mocniejszy rytm przeobrazi si w krg lww, ktre oblegy mnie ze wszystkich stron. Lwy byy muskularne, rozwieray pyski, przeskakiway ponad mn; czuem niemale na sobie ich oddechy i wiele radoci sprawia mi ich widok. Sam pozostawaem wewntrz ochronnego krgu i czuem si od nich zupenie bezpieczny. Podziwiaem je i mylaem, e praca tresera w cyrku jest zarazem prac z energiami, ktre one uosabiaj, a ktre tkwi take w ludziach. Ale te lwy, pod wpywem drobnej zmiany tempa muzyki, przemieniy si w we i aby, ktre jy na mnie wazi, wobec czego nacignem na siebie piwr... Odtd przebywaem ju w zupenie normalnym stanie umysu. Bawiem si skojarzeniami, przypominaniem sobie dopiero co dowiadczonych wizji, zwyk gr fantazji. Usiadem do medytacji, patrzyem, co robi inni; byem jeszcze oszoomiony t fal dziwnej mitologii, jak przewalia si przez mj mzg. Miaem nieoczekiwanie wiele czasu - sesja bya obliczona na cae przedpoudnie, a moje wizje trway moe ledwie p godziny... PRZYPISY

O dbach i ich pogaskiej magii i o dbach w Biblii przeczytasz tu: Kowale. Ciekawe skojarzenia biegn od tego miejsca, jeeli posuy si jzykiem angielskim. 'Kunia' to po angielsku forge, za pokrewne sowo forgery oznacza 'podrbk', 'imitacj', 'produkt faszerstwa'. To forge znaczy zarwno 'wykuwa w kuni' jak i 'faszowa'. W tym cigu skojarze kowal zostaje utosamiony z Triksterem-Oszustem, konkurentem Stwrcy w dziele formowania nowego wiata. (Wicej patrz w artykuach o-Kowalu i postaci.) Sowo forgery nieoczekiwanie zaktualizowao si ostatnio dziki teoriom chaosu i fraktali. Twrca analizy fraktalnej, Benoit Mandelbrot, wprowadzi termin fractal forgery (imitacja fraktalna, "faszerstwo fraktalne") na okrelenie fraktali imitujcych ksztaty spotykane w przyrodzie: chmur, krajobrazw, drzew, lici, robakw itp. Od tej pory naukowiec przykadajcy fraktalne wzory do zjawisk przyrody nie jest ju "kapanem" celebrujacym "naukowe prawdy", lecz raczej wcieleniem Oszusta-Trikstera. Interesujca zmiana archetypu...

Cz 13. / Aneks II. Swetlod i roliny aromatyczne u Indian autor: ukasz uczaj

Obrzd ani - swetlod -by kiedy bardzo rozpowszechniony wrd pierwotnych mieszkacw Ameryki Pnocnej. Pierwsi opisali go Hiszpanie, ktrzy natknli si na meksykaski temezcalli (teme w jzyku Nahuatl znaczy "kpa si", a calli "dom"). Najczciej obecnie znan i kultywowan form ani jest ta stanowica szkielet ze splecionych wygitych gazi, na wzr maego wigwamu, przykrytych tradycyjnie skrami bizona lub wspczenie kocami. Jest to inipi Lakotw, ktre wtrnie rozprzestrzenio si wrd Indian i nie-Indian. Nie jest to jedyna znana forma amerykaskiej ani parowej. Struktury dla niej przeznaczone czsto podobne byy do waciwych szaasw, w ktrych dane plemiona mieszkay, np. na pn-wsch. Ameryki mogy by pokryte zszyt kor brzozow, na pnocnym zachodzie mogy by zrobione z desek, na poudniu byy budowlami ziemnymi lub kamiennymi. Wreszcie plemiona kalifornijskie robiy ani w tych samych budowlach, w ktrych mieszkay.

Tak ani plemienia Mohikan z okolic dzisiejszego Nowego Jorku opisuje na pocztku XVII w. niderlandzki podrnik David de Vries:

"Kiedy maj yczenie oczyci si ze swego brudu, id w jesieni, kiedy zaczyna si robi zimno, aby koo jakiego pyncego strumienia zrobi may piec, wystarczajco duy eby leay w nim trzy-cztery osoby. Robic to wpierw bior gazie drzew a potem przykrywaj je ciasno glin, tak e dym nie moe uciec. To zrobiwszy bior pewn ilo kamieni, ktre podgrzewaj w ognisku i potem kad w piec, i kiedy myl e jest [tam] wystarczajco gorco, wycigaj znowu kamienie i id i kad si tam, mczyni i kobiety, chopcy i dziewczta, i wychodz spoceni, tak e kady wos ma kropl potu na sobie. W tym stanie zanurzaj si w zimnej wodzie, mwic e to jest zdrowe, ale ja pozwol sobie t zdrowo pomin, i potem staj si cakowicie czyci i bardziej pocigajcy ni wczeniej."

Najczstszym wytumaczeniem stosowania swetlod przytaczanym przez podrnikw s walory higieniczne, przyjemno i wartoci lecznicze, super-lek na wszystkie choroby. Czsto jednak te powody splatay si z duchowoci i obrzdowoci, ktre w pierwotnych kulturach byy trudne do oddzielenia od codziennoci. Zwykle obowizywa pewien cile przestrzegany rytua zachowania, tak e obrzd swetlod czsto porwnywany jest do sakramentu. By on wreszcie uywany przed podjciem wanych decyzji, przy naradach, a nawet do przepowiadania przyszoci, jak opisa to Hierosme Lalemant w 1646 r.:

"Innym razem, przed wyruszeniem na wojn, zapytano o rad szamana. Zbudowano mu dom potu z kory trzy czy cztery stopy wysoki i umieszczono w rodku gorce kamienie. Szaman zamkn si w rodku i piewa, podczas gdy wojownicy taczyli na zewntrz. W kocu jego duch da mu odpowied, a on wykrzykn "Zwycistwo! Widz wrogw nadchodzcych ku nam z poudnia. Widz ich jak bior si do walki. Widz was wszystkich biorcych ich w niewol." Na bazie tego wojownicy wyruszyli na poudnie."

Budowla sweatlodu podobnie jak mieszkania Indian bya symbolicznym odpowiednikiem caego kosmosu, ciaa ludzkiego albo zwierzcego. Wrd Indian Tolowa z pn. Kalifornii dokonywano specjalnego obrzdu swetlod przed okresem tara ososi. Wierzyli oni, e wchodzc do swetlod wchodz do rodka nadnaturalnego ososia, a poszczeglne czci swetlod (ktry by budowany jako dwuspadowy daszek pokryty deskami) przypominaj czci ciaa ososia. U innych plemion te odnoszono si do swetlod jako symbolicznego zwierzcia, wrd Indian Preriowych najczstsz analogi by w lub niedwied. Powszechne te byy analogie midzy kopu wigwamu swetlod a kopu nieba. W plemieniu Yurok budynek swetlod (w ksztacie maego domku o dwuspadowym dachu) rytualnie odbudowywano co sze lat. Zaczynano od zwrcenia si do witej sekwoi: "Zetn ci poniewa bdziesz nam podtrzymywa niebo". Po ofiarach dla drzewa budowniczowie cinali drewno na centralny pal, cztery gwne deski, ktre "sigaj kraca wiata" i na lemi (podun belk wzdu szczytu dachu). Tych sze kawakw drewna byo potem "zabijane", traktowane jako zwoki krlewskie i wskrzeszane przez rytua Odnowy wiata. Yurokowie uwaali, e taki szacunek naley si dla swetlod, bo to "najczystszy z budynkw".

Swetlod by przez dugi czas praktyk zakazan przez wadze. Tak zrobiy misje hiszpaskie w Kalifornii na pocztku XIX wieku. W 1873 swetlod Indian zosta zakazany przez wadze federalne USA, a w archiwach narodowych Waszyngtonu w dokumencie nr 1655 datowanym 26 kwietnia 1921 znajdujemy taki przepis:

"Taniec Soca i inne podobne tace i tak zwane ceremonie religijne s uznawane za "Wykroczenia Indiaskie" wg obowizujcego prawa i powinny by odpowiednio karane." Ten status ceremonii indiaskich zmieni si dopiero pod koniec XX wieku. Dziki duej otwartoci starszych plemiennych z plemienia Lakota inipi - lakocka wersja swetlod staa si bardzo popularna zarwno wrd niektrych innych plemion, jak i wrd biaych. Starsi plemienni chtnie ujawnili szczegy ceremonii obcoplemiecom, cho bardzo negatywnie odnosz si do ceremonii swetlod oferowanych za pienidze. Podkrelaj, e jest to obrzd duchowy i w zamian za organizacj lub przewodzenie w swetlod dopuszczalne jest jedynie przyjmowanie podarunkw, a nie danie okrelonych sum pienidzy.

Pozostamy na chwil przy swetlod robionym w szkielecie z gazi Wanym elementem przy jego budowie byo dzikczynienie za na przykad cite gazie do jego budowy. Wymagao to ofiary z tytoniu, kto by tego nie dokona, mg cign na siebie chorob. Wany by gatunek drzewa. Najczciej stosowano wierzb (u Lakota - sandbar willow Salix exigua, u Kawaiisu - red willow Salix bonplandiana i Hinds's willow Salix hindsiana), ktra jest gitka i ma zwizek z wod dajc ycie. Ustalona przez tradycj kadego plemienia bya liczba gazi szkieletu swetlod, najczciej spotyka si struktury z 12 lub 16 prtw, ale tradycja plemienna mogy nakaza uy wikszej iloci np. 44, przynajmniej starym szamanom. W plemieniu Blackfoot (Czarne Stopy) Stowarzyszenie Rogu budowao swetlod z 14 prtw, swetlod witej Kobiety w Tacu Soca miao 100 prtw zbieranych przez Stowarzyszenie Gobia, kobiece stowarzyszenie Motokiks miao 12 prtw, a Medicine Pipes ("szamaskie fajki") miay 14; uywany szkielet swetlod by pozostawiany w prerii. Z dodatkowych obyczajw wymieni naley umieszczanie czaszki bizona w pobliu lub na

swetlod, palenie fajki, w ktrej stosowano kinniminnick - mieszank, ktrej gwnymi skadnikami byy dziki tyto, wewntrzna kora derenia biaego Cornus sericea (pospolicie sadzony w zieleni miejskiej dere o czerwonych gaziach) i licie mcznicy Arctostaphylos uva-ursi (wystpuje te w pn. Polsce). Mieszanki fajkowe poszczeglnych plemion mogy mie nawet kilkanacie gatunkw rolin (np. z bardziej znanych rolin pdy krwawnika, korze astra nowoangielskiego, licie i owoce sumaka octowca). Obojtnie z czego zrobiony by "dom potu" stosowano w nim zwykle aromatyczne zioa. Rozrzucano je na pododze swetlodu, rzucano na gorce kamienie lub robiono z nich wizki-paeczki (ang. smudge sticks), ktre podpalano uywajc do okadzania siebie. Przegldajc "Native American Ethnobotany" skompilowaem list rolin stosowanych jako perfumy w swetlod. Po nazwie roliny nastpuje podkrelona nazwa plemienia , oczywicie s to tylko przypadki dobrze udokumentowane zacytowane w najbardziej klasycznym i najobszerniejszym dziele amerykaskiej etnobotaniki, a zasig uycia rolin w plemionach by o wiele, wiele szerszy, cho nie udao si tego ju zachowa. Tak wic podane tu plemiona traktowa naley jedynie jako klasyczne przykady.

LISTA ROLIN AROMATYCZNYCH STOSOWANYCH W SWETLOD bylica luizjaska Artemisia ludoviciana, Lakota, wydaje si e jedna z najszerzej przez Indian stosowanych rolin aromatycznych, skadnik handlowych kadzide smudge-sticks (jako wormwood lub sagebrush) bylica Tilesiusa, Artemisa tilesii, zachodni Eskimosi, uywana jako gazka do uderzania si cyprysik nutkajski*** Chamaecyparis nootkatensis, Kwakiutl, uywany w swetlod przy leczeniu artretyzmu i reumatyzmu dziewanna drobnokwiatowa*, Verbascum thapsus, Thompson, uywana w sweatlodge a take jako ceremonialny tyto (uwaano e za duo dymu tej roliny moe by trujce) jaowiec pospolity* Juniperus communis, Okanagan-Colville, uywany w zimie w swetlod; Upper Tanana, gazie kadzione na kamieniach; szeroko stosowany w obrzdowoci syberyjskiej jaowiec wirginijski*** Juniperus virginiana, Omaha, gazki rzucane na rozgrzane kamienie w swetlod wykonywanym w celach oczyszczajcych, u innych plemion rnorodne zastosowanie jako kadzido i rolina magiczna (podobno o silniejszym dziaaniu ni jaowiec pospolity) np. u Lakota gazki przymocowywane byy do tipi dla odstraszenia piorunw, uywano go take w ceremoniach pogrzebowych; jedno z form tego jaowca (kultywar 'Skyrocket') jest jednym z najpopularniejszych iglakw w polskich ogrodach. joda Abies lasiocarpa, Nez Perce, gazie palone i uywano jako kadzido w swetlod, u innych plemion (Blackfoot, Thompson, Cheyenne, Flathead) podawana jako rolina aromatyczna o innych zastosowaniach (np. do wkadania w ubranie) kuklik trjkwiatowy Geum triflorum, Thompson, uywany w swetlod na reumatyzm i zesztywniae minie i stawy

lubczyk Canby'ego, Ligusticum canbyi, Crow, wskie paski korzenia rzucane na kamienie lub jako dodatek do mieszanki fajkowej kinnikinick pysznogwka dta Monarda fistulosa, Kutenai, licie kadzione na gorcych kamieniach jako kadzido, w wielu innych plemionach jako rolina aromatyczna oglnego uytku rumianek bezpromieniowy** Matricaria discoidea, Inuktitut, uywany jako perfuma w swetlod szawia Salvia apiana, Cahuilla, licie jedzone, palona i uywana w swetlod przy leczeniu przezibienia; szeroko stosowana przez Indian kalifornijskich, obecnie popularny skadnik handlowych kadzide smudge-sticks (jako white sage) tuja olbrzymia*** Thuja plicata, Okanagan-Colville, napar z tej samej wielkoci gazek tuji, jody i ry uywany jako woda do kpieli w ceremonii sweatlodge tuja zachodnia***, Thuja occidentalis, Potawatomi, konserwowane lub wiee licie uywane w pczkach do wyrzucania zych duchw i oczyszczania witych przedmiotw turwka wonna* (ubrwka) Hierochloe odorata, Ethnobotany Moermana nie wie tego gat. ze sweatlodge ale podaje oglnie, e by uywany jako kadzido do oczyszczania w wielu ceremoniach religijnych (w swetlod te, jak podaj inne rda), najczciej za przed Tacem Soca. Rolina ta bya uywana przynajmniej przez Cheyenne, Flathead, Kiowa, Lakota, Menominee, Indian Montana, Okanagan-Colville, Thompson, Blackfoot, Cheyenne, Omaha

* gatunek wystpujcy w stanie dzikim zarwno w Polsce, jak i Ameryce Pn. ** gatunek amerykaski powszechnie zdziczay w Polsce na przychaciach *** gatunek amerykaski czsto u nas uprawiany w ogrodach Uwaga! Wystpujcy w literaturze amerykaskiej "cedar" uywany w sweatlodge, to nie euroazjatycki cedr ale rne gatunki tuji i jaowca albo drzewo z rodzaju Libocedrus..

Na koniec warto podkreli zwizki swetlod z fisk saun i rosyjsk bani. Zasada ich dziaania jest bardzo podobna. Podobnie jak w przypadku swetlod saunie, oprcz zdrowotnego znaczenia przypisuje si zwizek z pozytywnymi siami, Finowie wierzyli e saun zamieszkuj przyjazne duchy i to wanie tam Finki rodziy swoje dzieci. Jako e Indianie wywodz si od mieszkacw pnocnej Azji, ktrzy przeprawili si przez cienin Beringa do Ameryki istnie prawdopodobnie cigo midzy tradycj sauny i swetlod. Mwic o rozprzestrzenieniu tradycji ani parowej w wiecie warto przytoczy relacj Herodota z 452 r. przed Chrystusem. Herodot tak opisuje ani parow Scytw (ktrzy zamieszkiwali obecny obszar Ukrainy i poudniowej Rosji, a nawet zapuszczali si do Polski): "Kiedy zestawi ze sob trzy tyczki rozcigaj wok nich weniane tkaniny i czc jak

najszczelniej wrzucaj kamienie rozgrzane do czerwonoci w naczynie wewntrz drewna i tkanin."

Bibliografia

Bruchac J. 1993. The Native American Sweatlodge: history and legends. - The Crossing Press, Freedom, CA, 95019, 145 pp Moerman D.E. 1998 Native American Ethnobotany. Timber Press, Portland, Oregon, 927 pp Nabokov P. Easton R. 1989 Native American Architecture, Oxford University Press, New York-Oxford, 431 pp.

-------------------------------------------------------------------------------Autor tego Aneksu, ukasz uczaj, jest botanikiem i projektantem ogrodw. Jego specjalnoci i zarazem hobby s dzikie roliny jadalne. Mieszka w Rzepniku koo Krosna. Prowadzi surwiwalowe warsztaty "technik prymitywnych", obejmujce budowanie domw (szaasw, schronw) z lenych surowcw i ywienie si dzikimi rolinami. e-mail: luczaj@ebd.pl witryna: www.luczaj.ebd.pl

You might also like