You are on page 1of 14

Micha Waliski

Dokument: teksty, konteksty i podteksty1


Jednym z najgorliwiej pielgnowanych w ostatnich kilkunastu latach, przez niektre krgi polityki kulturalnej mitw by mit postpujcej homogenizacji kultury. Pojawienie si tego mitu byo w duej mierze rezultatem swoistej euforii towarzyszcej rozwojowi rodkw masowego przekazu. Na jej fali zrodziy si teorie o wiodcej i nadrzdnej roli mass mediw w ksztatowaniu kulturalnego oblicza spoeczestwa, jak i przekonania o rzekomo globalnie unifikujcym i uniformizujcym zachowania kulturalne spoeczestwa wpywie kultury masowej. Trudno w tym miejscu pokusi si o gruntown analiz rde popularnoci tego rodzaju pogldw. Odpowied powinna uwzgldni take m.in. fakt, i koncepcje nt. autentycznoci dziaania mass mediw byy, z punktu widzenia d o r a n y c h interesw polityki kulturalnej, po prostu wygodne. Stanowic produkt wyobrani mitotwrczych, mistyfikoway rzeczywisto, zamykajc j w uproszczonych schematach, przesaniajc ca jej zoono i wielobarwno, uniemoliwiajc spojrzenie w oczy konkretom i faktom wypeniajcym sfer szeroko pojmowanej kultury. Mit homogenicznoci wspczesnej kultury by wygodnym narzdziem w rku polityki kulturalnej z tego zatem podstawowego wzgldu, i dawa trzeba to przyzna jasny i klarowny obraz kultury: bez szumw, zlepw i cigw. Stymulowa on zwaszcza w ramach tzw. publicystyki kulturalnej oywion,
1

Pierwodruk recenzji z ksiki R. Sulimy, Dokument i literatura (Warszawa 1980) ukaza si w wersji skrconej w Tygodniku Kulturalnym 1981 nr 3.

spontaniczn i, si rzeczy, raczej bezrefleksyjn dziaalno rnego pokroju mitotwrcw sankcjonujcych niektre ze wspczesnych oficjalnie aprobowanych rytuaw. Zwamy na daleko posunit w ostatniej dekadzie hipertrofi rozmaitych enuncjacji powiconych czy to np. wspczesnemu folkloryzmowi, czy to np. tzw. kulturotwrczej funkcji klasy robotniczej. Mam na uwadze liczne wypowiedzi, zwaszcza publicystyczne, ktrych punktem wyjcia bya nie autentyczna rzeczywisto kultury, ale a priori przyjta teza, aksjomat czy postulat polityczny, ktre sfer postulatw traktoway jako sfer konkretu. Tego rodzaju praktyki mitotwrcze prowadziy do wielu negatywnych skutkw spoecznych (faszowanie prawdy o kulturze i wszelkie konsekwencje tego, zamulanie zbiorowej wyobrani, konkretne i niezbyt przemylane pocignicia dysponentw instytucji kulturalnych); ich analiza wydaje si zatem czym koniecznym w najbliszej przyszoci, jest bowiem jednym z warunkw wiarygodnej diagnozy. Dziaalno mitotwrcz w sferze publicystyki i polityki kulturalnej wspieray czstokro trzeba to wyranie powiedzie pewne sposoby uprawiania socjologii, jakie dominoway w badaniach kultury w ostatnich kilkunastu czy nawet kilkudziesiciu latach. Chodzi o wyrany w polskiej socjologii kultury przerost metod kwantyfikatywnych, ktre ze wzgldu na daleko posunity redukcjonizm nie s w stanie odda faktycznej, caociowej prawdy o kulturze, wizay si z tym cile preferencje dla ogldu, kultury w skali makrostruktur spoecznych, co automatycznie niejako eliminowao z pola obserwacji kultur widzian od strony mikrostruktur, stanowicych jej najywsz tkank. Nie doceniano jakby znaczenia czynnikw indywidualnych, subiektywnych i intersubiektywnych w odniesieniu do kultury, a wic w konsekwencji roli zindywidualizowanej w jednostce wiadomoci duchowej (Sapir) czy charakteryzujcej okrelone mikrorodowiska kulturowe wiadomoci wsplnoty (Chaasiski) . Zbyt pochopnie przyjto za pewnik z czym polemizuje ze swad P. Rybicki w Strukturze spoecznego wiata i

zmiany charakteryzujce makrostruktur automatycznie niejako i jednostronnie pocigaj zmiany ilociowe i jakociowe w skali rnych mikrostruktur spoecznych. Nie zauwaano jakby, e wiele zjawisk skadajcych si na szerokie pojcie kultury podlega wasnym, specyficznym prawidowociom i reguom osigajc rny stopie autonomii.

Te dwie bardziej generalne uwagi nasuwaj si jako pierwsze w trakcie lektury najnowszej ksiki Rocha Sulimy Dokument i literatura, ktrej fragmenty byy drukowane m.in. na amach Tygodnika Kulturalnego. Jej autor nieco inaczej widzi procesy charakteryzujce kultur wspczesn: erupcja kultury masowej, rozrost technicznej, instytucjonalnej bazy kultury wpywaj w stopniu wprost proporcjonalnym nr rozwj sfery kulturo- i tekstotwrczych, spontanicznych zachowa czowieka, co skutecznie przeciwstawia si tendencjom uniformizujcym i unifikujcym. Tym samym ksika ustawia si wyranie polemicznie wobec pewnych mitw i metod badawczych, cho brak w niej, a szkoda, polemik bezporednich. Dokument i literatura potwierdza cigo zainteresowa Sulimy; rozwiniciu ulegy tu niektre wtki i problemy zasygnalizowane w poprzedniej jego ksice Folklor i literatura (1976) wyrnionej Nagrod im. Pitaka i szeroko komentowanej na amach prasy spoeczno-kulturalnej. Lektura Dokumentu i literatury nasuwa jeszcze jedn, oglniejsz refleksj, ktr przy ocenie trzeba wzi pod uwag: ksika w sposb swoisty naznaczona zostaa pitnem okresu, w ktrym powstaway okadajce si na szkice, a wic drugiej poowy lat 70. Autor, podejmujc problematyk szeroko rozumianego dokumentu, wkroczy z wielkim rozmachem i determinacj nawet w sfery kultury, ktrych ju sam opis (nie mwic o diagnozie) prowokowa nieuchronne starcia z konwencjami zaprogramowanymi wieloci i aktywnoci rnych czynnikw cenzurujcych.

Nie chodzi o to, e Sulima odkrywa przed nami jak zupen terra incognita: wszake wiadomie r o z w i j a szereg wtkw mylowych zawartych w dzieach takich badaczy, jak Thomas i Znaniecki, Czarnowski, Ossowski, Chaasiski czy Szczepaski, by wspomnie starsze generacje socjologw. Chodzi raczej o to, e wkroczenie w sfer dokumentu musiao, w ostatnich szczeglnie kilku latach, wiza si z prbami zniesienia pewnych narzuconych nauce i publicystyce tabu, docierania do niezbyt popularnych i niechtnie aprobowanych mwic eufemizmem prawd o kulturze wspczesnej Rzecz jasna, w wypadku autorw niepozbawionych skrupuw i godnoci. Owe liczne tabu byy produktem tego samego mylenia magicznego, ktre znamy a nadto bolenie z wielu innych dziedzin ycia spoecznego, a ktre wylansowao znan zasad: to, co nienazwane (niezbadane), po prostu nie istnieje. Nauka, a zwaszcza liczne subdyscypliny skadajce si na wspczesne pojcie socjologii kultury, miaa w ostatnim z minionych okresw kilka moliwoci czy wyj. Wida to na przykadzie konkretnych osigni badawczych lub ... biaych plan, tj. rozpraw i ksiek, ktre zwaajc na zainteresowania i temperament tego czy innego badacza, sdzc z rnych sygnaw, winny si niewtpliwie objawi w obiegu czytelniczym. Podejmowanie lub niepodejmowanie pewnych tematw byo czsto kwesti wyboru etycznego; mona w tym wypadku wyrni kilka typw postaw charakterystycznych dla przedstawicieli humanistyki. Wyjciem w miar honorowym, sprzecznym wszake z zadaniami nauki, byo pomijanie w publikacjach przeznaczonych do druku tematw, ktre nie miay szans na peny opis, analiz i syntez. Znamy te postaw badacza Don Kichota, ktry dc do przekazania wiarygodnej i adekwatnej do rzeczywistoci informacji o kulturze, z gry skazywa wasne teksty na pastw noyc cenzora. A nadto dobrze znamy bo cigle pamitamy uwierajce nas dotkliwe poczucie bezsilnoci postaw charakterystyczn dla badacza cynika, badacza

konformisty, ktrej wyrazem byo adekwatne do ycze rozmaitych dysponentw i decydentw manipulowanie autentycznymi faktami. Ksik Dokument i literatura R. Sulimy charakteryzuje postawa uczciwego kompromisu a rebours, opartego o zasad mwienia i wyjaniania nie wprost. Autor dy, od pierwszego do ostatniego szkicu, do moliwie najpeniejszej i zgodnej z faktami informacji o dokumencie jako niebanalnym rdle wiedzy o zachowaniach spoeczno-kulturowych jednostek i grup spoecznych. Splot czynnikw zewntrznych, niezalenych od autora, zaway wyranie na konstrukcji ksiki i sposobie formuowania pogldw, utrudniajc jej odbir, szczeglnie czytelnikowi nie zainteresowanemu na co dzie problematyk socjologiczno-kulturow. W pewnych jej partiach dotyczy to przede wszystkim folkloru i pamitnikw robotniczych rwnie istotne jako to, co wyoone explicite, s informacje przekazywane implicite, drog rnych domylnych odsyaczy, nawiasw czy wielokropkw, a to tumaczy fakt, e partie skdind niezmiernie istotne, pozbawione zostay niezbdnych egzemplifikacji (por. np. szkice takie jak Wspczesne przekazy ustne, Narodziny nowego ideau estetycznego, Techne i Ars, W krgu kultury robotniczej lub Humanistyczna tre dziaa spontanicznych). Pewne tezy i sdy Sulimy staj si, co atwo sprawdzi, w peni czytelne i wiarygodne dopiero po odniesieniu ich do empirii i konkretu kulturowego. Autor skdind co rusz podkrela wag i potrzeb zderzania rnych funkcjonujcych dzisiaj teorii z konkretem antropologicznym. Inna rzecz, i jest wielk sztuk przekaza maksimum prawdziwej informacji np. o folklorze rodowisk robotniczych bez przywoywania cytatw i egzemplifikacji. R. Sulima do czego zmuszaj go m. in. ogromne luki w dokumentacji rodzimej odwouje si tu na przykad do ustale folklorystyki obcej, choby radzieckiej, a te okazuj si istotnym, lecz tylko porednim rdem informacji. Godzi si zauway, e badacz podejmujcy w ostatnim okresie (lata 60. i 70.)

problematyk wspczesnego folkloru sta zaiste w arcytrudnej sytuacji nawet wwczas, kiedy pisa na tematy, mona by sdzi, cakiem niewinne, np. podejmowa problematyk folkloru dzieci i nastolatkw. Naley wyrazi nadziej, i w nastpnej pracy Sulimy, a wszystko wskazuje na to, e bdzie to wanie praca o nie tylko historycznym folklorze robotniczym, znajd si odpowiednie egzemplifikacje i zbdna bdzie wszelka ekwilibrystyka. Rezygnujc z omwienia punkt po punkcie problemw podjtych w Dokumencie i literaturze, bo to oznaczaoby konieczno napisania caego odrbnego szkicu, pragn skupi uwag na trzech istotnych kwestiach. Chodzi, po pierwsze, o problem zasygnalizowany w tytule ksiki, dalej o problem wspczesnego folkloru, jak i w kocu o liczne pytania, jakie rodzi podjcie problematyki kultury robotniczej. We wstpie do pracy pisze Sulima, e kryterium wielkiej ksiki, kryterium klasyki literackiej, uruchomiajc pewne obiegowe stereotypy literackoci, ukonstytuowao rwnie na trwae rozumienie dokumentu: Std te pilna potrzeba czytamy nie tyle odwrcenia tej optyki, ile powizania zasygnalizowanych w tytule problemw z procesami mwic najoglniej przemiany spoecznego podmiotu kultury. Zagadnieniem podstawowym s wic zalenoci pomidzy struktur dwudziestowiecznej kultury, struktur intelektualn wspczesnoci a udziaem nowych warstw spoecznych, nowych kultur w jej tworzeniu i przeksztacaniu. Jestemy przyzwyczajeni do posugiwania si tradycyjnym, a wic bardzo ciasnym rozumieniem pojcia literackoci to raz. Po drugie problematyka dokumentu zdominowana bya literaturoznawczym punktem widzenia. Przyjcie tradycyjnej perspektywy badawczej grozi zdeformowanym widzeniem relacji midzy dokumentem a literatur. Dzisiaj bowiem czytamy dalej dokument i literatura znalazy si w polu wsplnym, a wsplnot gwarantuje odniesienie do innych masowych zjawisk w kulturze, ktrych istnienie w praktyce odczuwamy, ale ktrych nie potrafimy jeszcze nazwa.

Proces ksztatowania si nowego wzoru stosunkw pomidzy literatur a innymi faktami kulturowymi wywoany jest nie tyle przez proste zalenoci przyczynowo-skutkowe, ale przede wszystkim naley widzie w nim proces przeksztace bardziej gbokich, posiadajcych charakter >>skokowy<<, jakociowy. Powysza konstatacja wydaje si niezwykle istotna dla optyki badawczej przyjtej przez Sulim. Wspczesn kultur charakteryzuje nieustanny ruch tekstw i znakw implikowany m. in. rnic systemw podkulturowych. Rozrost wspczesnej ikono sfery, jej wewntrzne strukturalizacje, uruchomiaj procesy wymienialnoci systemw znakowych, co wida chociaby na przykadzie relacji, w jakie wchodz dzisiaj literatura i folklor. Wszystko to sprawia, e nie mona obecnie przyj jednej i jednoznacznej definicji dokumentu, tote autor z gry rezygnuje z zamiaru zbudowania takowej i jest to wyjcie jak najbardziej rozsdne. Odrzuca on przy tym niemal cakowicie lite raturoznawczy punkt widzenia na korzy socjologiczno-kulturowej perspektywy ogldu sfery dokumentu. Szczeglnie interesujce furtki otwieraj tu przed badaczem pewne dyscypliny szczegowe, jak np. socjolingwistyka, psychologia indywidualna czy spoeczna, folklorystyka. Dorzumy do nich t orientacj w amerykaskiej antropologii kultury, ktra cile od paru dziesicioleci wsppracuje z psychologi spoeczn. Rozumienie dokumentu, jakie proponuje Sulima, jest rozumieniem w duej mierze intuicyjnym, tak jak intuicyjne cigle w gruncie rzeczy jest rozumienie kultury na gruncie, najbliszej autorowi, humanistycznej orientacji w socjologii kultury. Dokument traktowany jest tu jako znak dowiadcze jednostki, lad dziaalnoci ludzkiej, u ktrego podoa tkwi najczciej charakterystyczny dla kultur o rodowodzie plebejskim kolektywizm jako sposb postrzegania siebie i innych, co wietnie obrazuj dawny pamitnik czy list chopski, lecz rwnie take wspczesne odmiany

twrczoci folklorystycznej, sztuki epistolarnej i wspczesne pamitnikarstwo robotnicze. Sfera dokumentu zatem to sfera sensu stricte t w r c z o c i. Naleaoby moe jeszcze podkreli, i takie podejcie do dokumentu jest moliwe tylko w oparciu o wypracowane przez socjologi kultury tzw. semiotyczne kryterium kultury, co oznacza w praktyce prac na bazie bardzo szerokiej, cho przecie nie globalnej, definicji kultury. Ze wszystkimi wynikajcymi z takiego rozwizania wanymi! konsekwencjami, jak np. odrzucenie postawy wartociujcej, co jest warunkiem prawidowej weryfikacji teoretycznych modeli kultury robotniczej czy folklorw rodowiskowozawodowych. Praktycznie nieograniczenie szeroka sfera dokumentu jest wartoci rwnorzdn wobec literatury czy innych przejaww aktywnoci twrczej czowieka, wchodzc z nimi w dialog bd ukady partnerskie. Dokument to podstawowe dzisiaj rdo informacji o uwikaniach psychospoecznych i spoeczno-kulturowych jednostki i kolektyww. Jest to m.in. zasuga jego opozycyjnoci wobec wszelkich poetyk: Bdc faktem dynamiki spoecznej posiada dokument moc znoszenia stereotypw, jest z perspektywy systemu literackiego faktem >>otwartym<< i ni e s y s t e m o w y m. Jednak peni znacze posiada dokument jedynie wwczas, kiedy traktowany jest wiadomie jako integralna cao, nie rozbita, nie przetransformowana przez literatur, na przykad kiedy funkcjonuje jako cudza mowa. Badacz winien ponadto uzmysowi sobie fakt, i dokument sam jest zdarzeniem i nie moe by traktowany jako co gotowego, inaczej mwic, znaczenia dokumentu le take poza nim, w konkretnej rzeczywistoci, ktra go zrodzia. To bardzo istotne spostrzeenia! Rozbijanie caoci, jak stanowi dokumenty, i pomijanie socjokulturowej otoczki, w ktrej wyrastaj, jest najwyraniejszym sygnaem manipulacyjnego i tendencyjnego traktowania dokumentw, a takie podejcie dyktuje czsto dorany interes polityki kulturalnej i polityki w ogle lub swoicie pojmowany interes samego badacza

(por. np. chybion ju w momencie zamysu Ksig twrczoci Poetw robotnikw J. Szczawieja) . Przedstawiony przez Sulim we wstpnym, obszernym rozdziale ksiki zarys teorii dokumentu bdcy rwnie prb skonstruowania metodologicznych podstaw pod jego badania, sprawdza si w znakomitych analizach listw emigrantw (szkic Wygnacy i pionierzy moe by przy tym trzeba zauway doskonaym punktem wyjcia do socjo-kulturowych analiz listw wspczesnych, funkcjonujcych chociaby w obrbie subkultur modzieowych, przestpczych, onierskich etc., wiata serialowego (szkic powiecony serialowi Daleko od szosy), egzegezy obu tomw pamitnika J. Wojciechowskiego czy pamitnikw modziey robotniczej. Odnonie tej wanie partii pracy: nieco niejasne, przynajmniej dla niej podpisanego, wydaj si refleksje R. Sulimy na temat roli dokumentw pojawiajcych si w miejscach opuszczonych przez zburzenie dawnych obiegw jarmarcznych i brukowych (por. zwaszcza s. 41-43). Ot obiegi te odgrywaj wspczenie wcale niebagateln rol, stanowic jakby nisk replik kultury mass mediw; nastpio tu jednak wyrane przesunicie w zakresie funkcji. Dawne obiegi folklorystyczne s natomiast zastpowane w sposb naturalny (niekoniecznie skokowy) przez nowe odmiany folkloru, ktre automatycznie poszerzaj sfer dokumentu. Hipoteza dotyczca miejsc opuszczonych wytrzyma prb, jeli si przyjmie, e dokument to wycznie teksty zapisane (wydrukowane). W innym miejscu Sulima podkrela susznie, i wspczesne przekazy ustne, kwalifikowane i jako folklor, i jako dokument, s aktem spoecznej weryfikacji wszelkiego sowa pisanego: i literackiego, i pozaliterackiego; weryfikuj one take treci transmitowane przez RTV. Z punktu widzenia teoretycznego sprawy to niezwykle skomplikowane. Wychodzc z antropologicznej koncepcji kultury a ona determinuje tok wywodw autora Dokumentu i literatury mona stwierdzi, i dokument we wspczesnym rozumieniu to nie tylko

10

teksty zapisane, tak jak pojcie folkloru nie ogranicza si wycznie do tekstw oralnych. Krtko o dwch nastpnych z zasygnalizowanych wczeniej kwestii. O szerokie ustosunkowanie prosi si szkic o Wspczesnych przekazach ustnych, jak i inne partie ksiki powicone zagadnieniom wspczesnego folkloru. Z braku miejsca ogranicz si jedynie do bynajnniej nie komplementujcego stwierdzenia, i refksje Sulimy stanowi wany krok w rozwoju polskiej metodologicznej myli folklorystycznej. Pokusi si autor o wykorzystujc zdobycze semiologii typologi przekazw ustnych bdcych we wspczesnym obiegu. Jednak nie w owej typologii (mona z ni, jak z kad typologi), dyskutowa, ale w czci zarysowujcej teoretyczny, trjfazowy schemat tzw. sytuacji produktywnej dla zjawisk folklorystycznych widz najwikszy walor wspomnianego szkicu. Sprawy tej nie podejmowa dotd bodaj aden z teoretykw folkloru w Polsce. Inna rzecz, e teoria winna zosta poddana przynajmniej czciowej empirycznej weryfikacji, a w tym wypadku jest to sprawa piekielnie trudna. Dlatego tak istotny jest postulat dotyczcy empirycznych bada tych grup pierwotnych, ktre charakteryzuje szczeglna intensyfikacja rnych przekazw ustnych, np. grup rajdowych, wakacyjnych, ssiedzkich, rodzinnych i td. Myl, e konieczne s take prby budowania typologii wspczesnych zjawisk folklorystycznych opartych o kryteria socjologiczne. Warto przy okazji zwrci uwag na konieczno zintensyfikowanych bada nad wspczenie funkcjonujcymi subkulturami, np. nastolatkw, studenck, oniersk, marynarsk, kibicw sportowych, aktorsk etc. Warto te ze wzgldu na uyteczno badawcz podj trud teoretycznego sprecyzowania pojcia subkultury. Przekonywajce s spostrzeenia autora Dokumentu i literatury dotyczce funkcji wspczesnego folkloru czy procesu specjalizowania si tego folkloru. Patrzc na bardzo rozleg dzisiaj sfer zjawisk folklorystycznych, wyrnibym cay szereg dalszych istotnych funkcji, ktre

11

w folklor peni, a m.in. swoist funkcj informacyjn, kontestujc, katarktyczno-terapeutyczn i, rzecz jasna, ludyczn. Punktem wyjcia szkicw zamykajcych ksik Sulimy s analizy pamitnikw robotniczych. Autor jak najbardziej susznie zwraca uwag, i przekazy te posiadaj nie tylko walor poznawczy, ale i diagnostyczny. Warto diagnozy zaley jednak cile od sposobu ich opracowania i wykorzystania. Analizy pamitnikw prowadz do sformuowania caego szeregu tez i postulatw, ktre musz zosta wzite pod uwag w momencie podjcia kompleksowych bada nad kultur robotnicz. Cz z nich zostaa pozytywnie zweryfikowana w wyniku procesw zachodzcych w Polsce po sierpniu 1980 r. Podkrelam wag podjcia k o m p l e k s o w y c h bada nad kultur robotnicz, gdy tzw. metoda bada dokumentw osobistych musi zosta skorelowana z innymi metodami badawczymi, zwaszcza opartymi o zasady obserwacji uczestniczcej. Potrzeba badania folkloru robotniczego jest spraw bezdyskusyjn, szczeglnie kiedy si przyjmie zaoenie Sulimy, i stanowi on rozbudowan sfer konkretu kultury robotniczej, rodzaj wziernika pozwalajcego na wniknicie w system tej kultury. Pytanie jednak, czy badacze uzyskaj szanse zebrania penej i obiektywnej dokumentacji, i zarazem moliwo penego jej naukowego wykorzystania. Rzecz oczywista, folklor nie wypenia caoci kultury robotniczej, stanowic jej cz, chocia cz bardzo wan. W chwili obecnej daje si zauway wyrany niedowad refleksji nad kultur robotnicz, ktry Sulima tumaczy brakiem podstawowej wiedzy o konkrecie i to najlepiej obrazuje sytuacj. Najdoniolejszy z wysunitych przez autora postulatw teoretycznych dotyczy uporzdkowania rozwaa na gruncie o g l n o t e o r e t y c z n e g o ujcia kultury robotniczej, ktre posiadaj swoj tradycj w marksizmie i polityce kulturalnej partii robotniczych, a z drugiej do integrowania rozwaa na gruncie k o n k r e t n o p r a k t y c z n e g o ujcia kultury robotniczej. Wie si z tym co

12

bardzo

wane

konieczno

rozrnienia

>>kultury

rodowisk

robotniczych<< i >>kultury robotniczej<< jako rnych jakoci historycznych. Wydaje si, e w chwili obecnej bardziej zasadne jest mwienie o subkulturach robotniczych, a przynajmniej na nie powinny by w pierwszy rzdzie zorientowane badania empiryczne. Dociekajc wartoci konstytuujcych ksztaty kultury rodowisk robotniczych, nie mona

pozostawia odogiem sfery wartoci religijnych (czy pamitnikarze nie ujawniaj tej kwestii?). Nieocenione usugi w badaniu kultury religijnej interesujcych nas rodowisk odda moe cigle wiey metodologicznie szkic St. Czarnowskiego o Kulturze religijnej wiejskego ludu polskiego, a take uwagi zawarte w Powstawaniu nowej kultury tego socjologa. I jeszcze jedna sprawa: niektre uwagi R. Sulimy, zwaszcza dotyczce wspczesnych przemian stosunku do pracy i pojcia pracy jako wartoci na gruncie kultury robotniczej, lecz te wczeniejsze refleksje na temat ikono sfery, znajduj interesujce pendant w Czowieku zwielokrotnionym Dorflesa, ze wspomn tego koncepcj jongleura i bricoleura. Dokument i literatura okazuje si tedy ksik, ktrej lektura wymaga posuenia si pewnymi kluczami. Byoby jednak z du szkod dla pracy, gdyby powysza jej charakterystyka odczytana zostaa jako prba uruchomienia pewnego mitu wok tej pozycji. Rozmaite, sygnalizowane w szkicach skadajcych si na ksik, zabiegi autora o przekazanie maksimum informacji dotyczcych analizowanych pod katem teoretycznym sfer kultury dotyczy to zwaszcza kontrowersyjnej problematyki kultury robotniczej sprawiaj, e ksice tej i jej konkluzjom mona w peni zaufa. To bardzo duo, bo nie kad prac podejmujc wspczenie t problematyk mona obdarzy tak porcj zaufania. W peni mona zawierzy tokowi mylowemu autora take wwczas, kiedy potraktujemy ksik jako wstpny rekonesans terenw niemal zupenie nieprzebadanych i podkrelimy jej znaczenie postulatywne.

13

Czytelnik zechce na koniec zwrci uwag na jedna jeszcze spraw: Sulima wielokrotnie przestrzega przed negatywnymi konsekwencjami wszelkiego manipulowania dokumentem. Dokument, bdc s z c z e g l n y m rodzajem faktu spoeczno- kulturowego jest s z c z e g l n i e naraony na rnego rodzaju manipulacje. Dzieje si tak najczciej wwczas, kiedy dokument traktowany jest jako potencjalny cytat, dowd, argument, a wic kiedy przestaje funkcjonowa w umyle badacza czy publicysty jako zorganizowana cao, jako fakt spoeczny w znaczeniu socjologicznym. Operowanie w dowodzeniu czci jako caoci jest jedn z podstawowych cech charakterystycznych mylenia mito-magicznego. Podkrelajc, e jestemy na etapie p u b l i c y s t y c z n e g o czy s p o e c z n o p o l i t y c z n e g o w y k o r z y s t y w a n i a d o k u m e n t w, Sulima stawia wakie tytanie: czy np. przyszy historyk wiadomoci spoecznej, zdany na ogaszane dzi liczne pamitniki i wspomnienia, nie poczuje si w pewnym momencie >>okradziony<< z interesujcych go informacji i faktw? Wiarygodno prac odwoujcych si do sfery dokumentu mowa o pracach z zakresu socjologii kultury zaley w pierwszym rzdzie od sposobu potraktowania s p o e c z n e g o r d a d o k u m e n t u. Obiektywizm naukowy (i nie tylko naukowy), jak i podstawowy warunek pracy na bazie definicji kultury opartej o kryteria antropologiczne, nakazuj traktowa rda dokumentu po prostu jako si sprawcz. Tymczasem w publicystyce czy tylko w publicystyce? zauwaa Sulima rozpowszechnione jest aksjologiczne podejcie do rde spoecznych przekazw dokumentw. Aksjologia rda to zgoda na apriorycznie przyjty redukcjonizm badawczy i poznawczy, a wic potencjalne rdo mistyfikacji, na co mona przytoczy wiele konkretnych dowodw. Micha Waliski

14

You might also like