You are on page 1of 57

Andrzej Grzegorczyk

MAA PROPEDEUTYKA FILOZOFII NAUKOWEJ

Insryrut Wydawniczy Pax, Warszawa 1989

Copyright by Andrzej Grzegorczyk, Warszawa 1989

Projekt okadki i strony tytuowej Witold Rober Redaktorzy Tomasz Czarnawskt Kury Agnieszka

Redaktor techniczny Ewa Dbnicka

Korektorzy Jolanta Anna Pacholczyk Maria Sitarska

ISBN 83-211-0992-6

INSTYTUT

WYDAWNICZY

PAX,

WARSZAWA

1989

W y d a n i e I. Nakad 15 000 + 350 egz. Ark. wyd. 6. Ark. druk. 7,25/16. Papier druk. m/g. kl. III, 65 g. 82X104. Oddano druku w do skadania 1989 w r. maju Druk 1988 r. Podpisano w do lutym ukoczono marcu

Wnukom

1989 r. Z a m . 1550/11.10 U-49 Printed in Poland by Szczeciskie Zakady Graficzne

Szczecin, Al. W o j s k a Polskiego 128

SPIS R Z E C Z Y

Przedslowie I. WSTPNA UKOWEJ 1) Cel filozofii: oglny opis wiata i ycia. Rno rodno sposobw filozofowania. 2) Pierwsza cecha filozofii ryzm, cecha naukowej: analityczno, zwrcenie uwagi Trzecia na jzyk. 3) Druga cecha filozofii naukowej: empiodwoanie si do dowiadczenia. 4) filozofii naukowej: korzystanie z metodologii. 5) naukowej CHARAKTERYSTYKA FILOZOFII NA

wiedzy i

c e n a istotnoci zjawisk.

Nastawienie ontologiczne i gnozeologiczne w filozo fii. 6) Logiczna struktura wiedzy. II. GLNA STRUKTURA BYTU) rzeczy o rnych waciwociach. WIATA (FILOZOFIA

WSZELKIEGO 1) wiat: zbir

2) Istnienie rzeczy a istnienie waciwoci i zwiz kw midzy rzeczami. 3) Bogactwo zwizkw mi dzy rzeczami, waciwoci oraz zbiorw. Wydarzenia i zjawiska w ujciu reistycznym. 4) Sprawstwo. Spo eczna uyteczno reistycznej struktury. 5) Ontolo gia i logika formalna jako zbiory twierdze. 6) Teo ria mnogoci. III. CZOWIEK LUDZKIEGO 1) W WIECIE PRZYRODY TRWANIA) (FILOZOFIA

Dane naukowe bdce podstaw refleksji filozo o sytuacji czowieka. 2) Rodzaje istnienia

ficznej

rzeczy (rodzaje trwania). 3) Najoglniejszy opis ludz kich zachowa. 4) Charakterystyka antropologiczna ludzkich zachowa. 5) Trwanie historyczne gatunku ludzkiego. 6) Aktualne trwanie gatunku ludzkiego.

IV.

CZOWIEK LUDZKICH 1) Opis

WIECIE WARTOCI

(FILOZOFIA 50

DE) ludzkiego postpowania oparty

struktury

o przeycie wartoci. 2) Geneza i funkcja przeycia wartoci. 3) Podstawowe rodzaje ocen. 4) Odczucia wartoci witalnych i zachowania ukierunkowane na ich realizacj. 5) Wartoci duchowe i ich realizacja. 6) Konflikt wartoci witalnych i duchowych. V. CZOWIEK JZYKA I W WIECIE SYMBOLI (FILOZOFIA

PRZEDSOWIE

JZYKOWYCH METOD POZNAWANIA

WIATA)
1) Jzyk w rozwaaniach filozofii naukowej. 2) Psy chologiczny opis funkcji jzyka. Interakcje jzykowe. 3) Wyrnienie niektrych jednostek jzykowych. Zdania. 4) Zdania obserwacyjne. 5) Zdania wniosku jce proste. 6) Zdania teoretyczne i rola teorii. 7) Zdania zoone, spjniki i operacje na zdaniach. 8) Siatka odniesie. VI. CZOWIEK DZIAANIA) 1) Etyka w filozofii naukowej. 2) Sens ocen etycz nych. 3) Zasada transcendencji. 4) Dziaanie wiado' me celu. 5) Etyczna ocena dziaania. 6) Etyczna ana liza uytecznoci dziaania. 7) Zasada maksymalnego wykorzystania uytecznych moliwoci. 8) Dziaania zbiorowe. 9) Oddziaywanie. 10) Dziaania rewolu cyjne i non-violencyjne. 11) leologicznej. VII. CZOWIEK W SPOECZESTWIE . wizji . . . . . (FILOZOFIA . . . . . Ograniczenia etyki teW WIECIE CZYNU (FILOZOFIA

61

ze byc podstaw nauczania

"tozofu, ktre mo-

pela p S ,

T^lr

tkU

^'.

81

BYTU ZBIOROWEGO) 1) Spoeczestwo w

100

antropologiczno-socjolo-

gicznej. 2) Marksistowsko-cybernetyczna wizja uom noci bytu ludzkiego. 3) Cywilizacyjny dramat istnie nia zbiorowego. Podsumowanie i perspektywy 115

I
WSTPNA CHARAKTERYSTYKA FILOZOFII NAUKOWEJ
Czowiek yje w wiecie. Dziaa, wykonuje wiele czyn noci. Niektre z nich widzimy lub doznajemy ich bez porednio na przykad suchem. Innych znw domylamy si po skutkach. Domylamy si, e kto myli, co wie lub czego chce po jego zachowaniu lub z jego wypowie dzi. Wypowied lub napisany tekst czasem moe nie by dobrym obrazem czyjej myli czy wiedzy. Kto moe co mwi bez przekonania, bez zrozumienia, a nawet w sposb wiadomy mylcy rozmwc. Mimo to najlepiej poznajemy, co kto wie lub co myli z jego wypowiedzi lub z tekstw napisanych w momentach, gdy mwi lub pisze powanie i szczerze. Ludzie przekazuj sobie wzajemnie wypowiedzi i teksty pisane i w ten sposb porozumiewaj si oraz tworz literatur i nauk. Nauk dzieli si na rne dyscypliny naukowe, jak matematyka, historia, geografia. W niekt rych dyscyplinach wyrnia si teorie oraz kierunki my li i bada. Zadaniem tych wstpnych rozwaa jest czciowe scha rakteryzowanie filozofii jako nauki lub jako dziedziny zblionej do nauki. Zasadniczy schemat pojciowy rozwaa tego rozdziau brzmi: czowiek poznaje rzeczywisto. Obok wiedzy szczeg owej tworzy te wiedz ogln.

1. O G L N Y R N O R O D N O

CEL FILOZOFII: OPIS W I A T A I YCIA, S P O S O B W FILOZOFOWANIA.

Zaliczenie pewnej dziedziny myli do nauki moe by spraw umowy. Mwic oglnie i bardzo niedokadnie, do 11

filozofii zalicza si myli i spostrzeenia najoglniejsze, ktre dotycz wiata i ludzkiego ycia. Te najoglniejsze myli s nazywane filozoficznym pogldem na wiat albo filozoficznym wiatopogldem. Filozofowanie jest to wic systematyczna dziaalno poznawcza prowadzca do bu dowy filozoficznego wiatopogldu. wiatopogld filozo ficzny, a zwaszcza wiatopogld filozofii naukowej jest czym znacznie skromniejszym od na przykad wiatopo gldu religijnego, cho mona uwaa, e jest czym bar dziej podstawowym. wiatopogld filozoficzny wywodzi si z caoci ludzkiego dowiadczenia i dostarcza schema tw mylowych do rozwoju wszelkiej wiedzy. Czasem je go fragmenty nie s wyodrbnione spord wiedzy szcze gowej. Najlepiej mona pozna istot filozofowania na przyka dzie bardziej szczegowych rozwaa filozoficznych. Uwagi wstpne dadz nam jedynie bardzo niedokadn wiedz, czym jest filozofia. Nastpujce po nich bardziej szczeg owe rozwaania pozwol lepiej pozna, ale te tylko cz ciowo, co bywa zaliczane do filozofii. Wi si one z pewnym kierunkiem filozofii wspczesnej, zwanym cza sem filozofi naukow. Filozofowaniem nazywa si czsto dokonywanie oglnej refleksji na dowolny temat. Przede wszystkim jednak do filozofii zalicza si oglne myli o yciu ludzkim, o jego wartoci i tragizmie, o ludzkim poznaniu, ale te oglne refleksje o wiecie, o warunkach bytowania ludzi i zwie rzt, o harmonii istnienia, o przyczynowoci, o zdetermi nowaniu losu ludzkiego i losu wiata albo przeciwnie, o wolnoci ludzi lub w ogle wszystkiego; rwnie o tym, jak y, co jest dobre i co jest pikne. Poniewa tego rodzaju refleksji moe dokonywa kady czowiek, kady wic troch filozofuje, kady jest do pew nego stopnia filozofem. Poza tym s filozofowie zawodowi, ktrzy czsto wypo wiadaj si na tematy bardzo wskie, tylko nieznacznie zwizane z wyej wymienionymi, za to refleksja ich jest bardzo systematyczna i dobrze wyczerpuje poruszany te mat. Ich rozprawy drukowane s w specjalnych czaso pismach filozoficznych, a przeprowadzania takiej systema tycznej refleksji ucz profesorowie na uniwersytetach. Tak wic refleksja filozoficzna moe by zawodowa, zrutynizowana, jak rwnie potoczna, nie zawodowa, daleka od wszelkiej rutyny, oparta o potoczne wyczucie i potoczne
12

uywanie oglnych poj. Refleksji potocznej dokonuje kady i kady ma pewne pogldy najoglniejsze. Wyni kiem potocznej refleksji filozoficznej danego czowieka jest zbir jego najoglniejszych pogldw zwany, jak po wiedzielimy, pogldem na wiat lub wiatopogldem. Do potocznej refleksji filozoficznej nale czsto filo zoficzne pogldy ludzi wybitnych, pisarzy, a nawet zna nych uczonych z innych dziedzin, ktrzy na marginesie swojej specjalnoci dokonuj czasem ciekawych oglnych rozwaa np. dotyczcych podstawowych poj z ich spe cjalnoci. Kada nauka operuje pojciami oglnymi i w pewnym stopniu porusza podstawowe zagadnienia wia topogldowe. Rozwaania o takim charakterze mona na zwa filozoficzn czci danej nauki lub po prostu jej filozofi. Refleksji tego rodzaju mona dokonywa w spo sb amatorski, niesystematyczny, a mona j te przepro wadza w sposb bardzo systematyczny. Refleksja filo zoficzna zwizana z podstawami pewnej nauki moe wic by te zarwno potoczna, jak i zawodowa. Refleksja po toczna, amatorska i niezawodowa moe czasem by gb sza i ciekawsza od zawodowej i zrutynizowanej, zarwno w filozofii, jak i w innych dziedzinach. Kto tkwicy w pewnej dziedzinie czsto zatraca poczucie wanoci da nego zagadnienia. Zajmuje si pewnymi szczegami, a za pomina o sprawach istotnych. Kto patrzcy z zewntrz, nie uwikany w szczegy i w spory o znaczeniu historycz nym, moe mie lepsze wyczucie, co jest istotne, i znajc nawet tylko czciowo pewn dziedzin moe dokona ciekawszej refleksji o znaczeniu oglnym.

Podsumujmy: odrniamy wic co najmniej dwa zna czenia wyrazu filozofia lub te dwa rodzaje filozofowa nia: 1. Filozofia danego czowieka jako zbir posiadanych przez niego pogldw najoglniejszych. 2. Filozofowanie zawodowe. To za bdziemy dzieli na filozofowanie tra dycyjne i filozofowanie naukowe. Tradycyjne filozofowanie zawodowe uprawiali przez wie ki myliciele zwani filozofami. Filozofowanie naukowe wyrose z tradycyjnego, zainicjowane w poprzednim uksztatowao si w naszym stuleciu jako usiowanie uwzgldnienia w filozofii zawodowej wynikw i metod nowoczesnej nauki. Przede wszystkim objawio si ono w wyodrbnionych dziaach filozofii: w historii filozofii,
13

opierajcej si na nowoczesnej metodologii historii, na ana lizie rde i jzyka; w ontologii, uwzgldniajcej nowo czesn teori mnogoci, teori relacji i rachunki logiczne; w teorii poznania, uwzgldniajcej nowoczesn lingwisty k i metodologi nauk; w kosmologii, uwzgldniajcej nowoczesn fizyk i astronomi; w antropologii filozoficz nej, uwzgldniajcej psychologi i antropologi fizyczn; w etyce, uwzgldniajcej psychologi i socjologi itd. O dziaach tych bdzie mowa w poszczeglnych rozdziaach dalszego cigu. W obecnych czasach mona si ju po kusi o pewn syntez rnych dziaw filozofii naukowej. Ksika ta jest wanie szkicem takiej syntezy. Przy tworzeniu syntezy wysuwaj si dwa zagadnienia: dobr najwaniejszych tematw i tez oraz ich wzajemne powizanie tworzce zrby systemu. W doborze i w zwi zaniu twierdze moe by pewien element subiektywnego wyboru. Jednake dyskusja specjalistw powinna dopro wadzi do pewnego uzgodnienia pogldw co do wanoci, hierarchii i powiza najwaniejszych tez. Tak do pewnego stopnia dzieje si we wszystkich naukach. Wierz, e doj dzie te do takiego uzgodnienia, jeli nie na gruncie caej filozofii, to na gruncie tego jej fragmentu, ktry jest naj skromniejszy i najmocniej zwizany z empiri, a ktry przedstawiamy tutaj. Filozofi naukow mona te traktowa jako rodzaj syn tezy podstawowych elementw wiedzy zaczerpnitej z r nych nauk.

je si coraz bardziej wnikliwa. Ostatnio skupia si bardzo na jzyku. Kada wykoczona myl jest wytworem jzykowym. Mona co prawda nazwa myleniem pewne biegi skojarze dokonywane nie za pomoc jzyka, jednake ostateczny przekazywalny ksztat myl uzyskuje, zwaszcza w filo zofii, jako pewien wytwr jzykowy. Std skadniki jzyka i jego budowa wydaj si dla filozofii bardzo wane. Cz sto ma si wraenie, e ludzie filozofujcy w rnych jzykach etnicznych zupenie inaczej prowadz swoj myl oraz, wykorzystujc swoistoci swojego jzyka, inaczej wyraaj refleksje, a nawet zupenie inaczej widz nie ktre zagadnienia. Czasem nawet mona podejrzewa, e niektre zagadnienia s cakiem pozorne, zasugerowane tylko nadmiernym bogactwem wyrazu w danym jzyku. Czasem znowu przypuszczamy, e przeciwnie, ubstwo pewnego jzyka nie pozwala ludziom nim operujcym dojrze doniosej skdind problematyki. Bywa te, e ludzie sugeruj si jak struktur pojciow, rozwinit w pewnym filozoficznym systemie i mona mie wtpli woci, czy nie przypisuj pojciom tej struktury zbytniej wanoci. Z tego typu krytycznych refleksji wyania si praktycz-Y', ne zagadnienie: jak kierowa swoj myl, aby nie wpa.-'/> da w zudzenia lub nie przeoczy rzeczy wanych?. Na pytanie to czciowo odpowiada wspczesna filozofia naukowa w swej postaci zwanej analityczn, wyczulajc ludzi na subtelnoci jzykowe, czciowo za odpowiada na nie inna cecha niektrych kierunkw filozofii wsp czesnej, o ktrej teraz powiemy.

2.

P I E R W S Z A CECHA FILOZOFII N A U K O W E J : A N A L I T Y C Z N O , ZWRCENIE U W A G I NA JZYK.

3.

Cech charakterystyczn wspczesnej filozofii zawodo wej o interesujcym nas kierunku jest szczeglne zwr cenie uwagi na jzyk, za pomoc ktrego dokonujemy refleksji filozoficznej, jako na podstawowe narzdzie fi lozoficznych rozwaa. Zainteresowania narzdziami i me tod mylenia wydaj si charakteryzowa ca kultur europejsk od przeszo dwch tysicleci, a szczeglnie przez ostatnich kilka stuleci. Refleksja metodologiczna sta14

D R U G A CECHA FILOZOFII NAUKOWEJE M P I R Y Z M , O D W O A N I E SI DO DOWIADCZENIA.

Kadej dziaalnoci ludzkiej gro rne wypaczenia. Czowiek nie ma w sobie automatyzmu, ktry by utrzy mywa jego ycie w jakiej okrelonej normie pod kadym wzgldem. Posiada tylko automatyzmy fragmentaryczne, ktre utrzymuj w normie pewne aspekty ycia (np. auto matyzm sennoci utrzymujcy proporcj midzy stanem
15

snu i stanem czuwania). Cao natomiast swej dziaalnoci kady sam musi rozsdnie kontrolowa. W szczeglnoci praca umysowa wymaga rozumowej kontroli. Aby nasze oglne rozwaania nie stay si gr sw u dzcych tylko pewnymi jzykowymi skojarzeniami, a w gruncie rzeczy pozbawionych odniesienia do rzeczywistoci, trzeba stale kontrolowa zwizek swej myli z rzeczy wistoci. Zwizek ten kontrolujemy przede wszystkim w dwch dziedzinach: 1. Staramy si podawa obserwowalne przykady rzeczy podpadajcych pod oglne pojcia. 2. Staramy si wskaza obserwowalne zjawiska, ska dajce si na zwizki lub bdce skutkami zwizkw, o ktrych twierdzimy, e zachodz. Pierwsza kontrola bywa nazywana kontrol empirycz nego sensu poj, druga kontrol empirycznej prawdzi woci twierdze. W zdaniach tych sowo empiryczny znaczy tyle co do wiadczalny lub obserwacyjny przy szerokim rozumieniu sw: dowiadczenie i obserwacja. Dowiadczeniem w wszym sensie nazywa si postpo wanie specjalnie zaplanowane po to, eby sprawdzi za chodzenie jakiego prawa lub wykry jak zaleno mi dzy jakimi zjawiskami. W tym wszym sensie dowiad czeniem jest zarwno dowiadczenie przeprowadzane na lekcjach fizyki polegajce np. na puszczaniu kamienia z pewnej wysokoci i mierzeniu czasu jego spadania, jak rwnie przegotowywanie przez gospodyni maej iloci mleka, po to, eby sprawdzi, czy mona przegotowa cae posiadane mleko. W yciu codziennym, jeli chcemy postpowa rozwanie, przeprowadzamy du ilo takich dowiadcze. Dowiadczeniem w sensie szerszym nazywamy cao naszych przey i dozna. W tym sensie mwi si, e kto ma due dowiadczenie w zakresie zarzdzania, bo po pro stu dugo zarzdza rnymi organizacjami i jak to si wanie mwi: nabra w tym dowiadczenia. Obserwacj nazywa si uwane ledzenie pewnego zja wiska. Obserwacja naukowa rni si przy tym od po tocznej okrelonym" regulaminem postpowania majcym na celu dokadne zauwaenie tych zjawisk, ktre s wa nie dla danej nauki interesujce. Rnica midzy dowiad16

czeniem naukowym i naukow obserwacj polega gwnie na tym, e przy dowiadczeniu naukowym sami wywou jemy zjawisko, ktre potem obserwujemy, a przy obser wacji naukowej obserwujemy co, co zachodzi niezalenie od nas. Ot dla wikszoci filozofw europejskich charaktery styczne jest przewiadczenie, e cao ludzkiej wiedzy pochodzi z najszerzej pojtych dowiadcze i obserwacji. Obserwacji dokonujemy uwanie patrzc, suchajc, cza sem te odczuwajc innymi zmysami. Std filozofowie zwani empirykami formuowali te oglne przewiadczenie, e cao ludzkiej wiedzy pochodzi z dozna zmysowych. Doznania te dostarczaj jak gdyby zasadniczego materia u" naszej wiedzy. Jednake blisza jej analiza prowadzi do wniosku, e materia ten zostaje twrczo opracowany" przez ludzki umys i dopiero po jego opracowaniu stano wi on element wiedzy. adne zdanie skadajce si na ludzk wiedz nie jest czysto dowiadczalne, w kadym mona si doszuka wkadu umysowego. Wszystkie nasze pojcia i twierdzenia o wiecie pochodz jednake z ja kich obserwacji. Std naturalne jest wymaganie, aby za rwno sens poj, jak i prawdziwo twierdze kontro lowa za pomoc obserwacji. Obserwacj i dowiadczenie, zwaszcza w sferze ycia ludzkiego, niektrzy filozofowie nazywaj praktyk i prze ciwstawiaj teorii, jako opisowi wydumanemu, ktry cza sem pojawia si bez naleytego zwizku z obserwacj. Std wymagania kontroli, ktre ujlimy w punkty 1 i 2 niektrzy filozofowie opisuj jako wymagania kontroli teorii przez praktyk. Skoro wymagania te dotycz caej ludzkiej wiedzy, dotycz te i filozofii. Na jej terenie mo g jednak przybiera nieco specjalny charakter. Przede wszystkim w filozofii opieramy si na caoci swego do wiadczenia, podczas gdy w nauce opieramy si na do wiadczeniu w pewnej dziedzinie. Wie si to oczywicie z tym, e rezultatem filozofowania maj by pogldy naj oglniejsze dotyczce caoci rzeczywistoci lub wszystkich aspektw ludzkiego ycia, podczas gdy w nauce tworzymy pogldy tylko w zakresie pewnej do wskiej dziedziny zjawisk.

Mala propedeutyka filozofii

17

wane ze wzgldu na zakres rzeczywistoci, ktrej dotycz lub ze wzgldu na rol w procesie poznawania. Mona zauway, e wrd filozofw takie dwa nastawienia po znawcze wyrniaj si najmocniej. Jedni skupieni s na samej rzeczywistoci, ktrej dotyczy tre filozoficznych twierdze. Inni skupieni s bardziej na metodzie dojcia do tych twierdze i na roli samego czowieka w docho dzeniu do twierdze filozoficznych. Nastawienie pierwszych nazywamy czasem ontologicznym, nastawienie drugich na zywamy gnozeologicznym. U wikszoci filozofw oba na stawienia przeplataj si, przy tym u filozofw europej skich nastawienie gnozeologiczne, coraz bardziej wiado me i krytyczne w stosunku do samej treci filozoficznego poznania, ma duy wpyw na tre ontologicznych twier dze. W dalszym cigu rozwaa refleksje ontologiczne rwnie bdziemy przeplata refleksjami gnozeologicznymi. Skupiajc si na samej rzeczywistoci naturalne wy daje si, e za bardziej podstawowe uwaa bdziemy twierdzenie bardziej oglne. Przy nastawieniu ontologicz nym zaczynamy wic od spostrzee najoglniejszych, do tyczcych najszerszego zakresu rzeczywistoci. Dopiero po tem skupiamy si na pewnych fragmentach rzeczywistoci. Taki porzdek rozwaa odzwierciedla jak gdyby porzdek samej rzeczywistoci. Przy tym naturalne wydaje si te, e rzeczywisto ludzka stanowi dla nas fragment bardzo wany.

Jakkolwiek ubogie treciowo mogyby si wydawa po jcia dotyczce caoci wiata lub caoci ludzkiego byto wania, pojcia takie i refleksje w nich wyraone ze wzgl du na swoj oglno traktowane s przez filozofw jako logicznie bardziej podstawowe od bardziej szczegowych poj i rozwaa dotyczcych rnych fragmentw wiata hib poszczeglnych dziedzin ludzkiego ycia. Od dawnych czasw uksztatowa si wic w Europie nie tylko podzia wiedzy na rne dyscypliny, ale i na turalny porzdek dyscyplin od oglnych do bardziej szcze gowych. Taki sam porzdek przestrzegany jest przy ukadaniu wykadu wiedzy filozoficznej i taki te zasto sujemy w dalszym cigu tego wykadu.

6.

LOGICZNA STRUKTURA WIEDZY.

Odrnienie spraw mniej lub bardziej istotnych oraz poj mniej lub bardziej oglnych prowadzi do pewnej filozoficznej refleksji nad struktur ludzkiej wiedzy. W ra mach filozofii europejskiej ju w staroytnoci powstao mianowicie wyobraenie wiedzy ludzkiej jako struktury hierarchicznej o ksztacie piramidy. Na jej szczycie znaj duj si wiadomoci najoglniejsze, dotyczce najszersze go zakresu rzeczy. Potem nastpuj wiadomoci coraz bardziej szczegowe, wiedza przy tym coraz bardziej rozczonkowuje si n rne dziedziny. Wizja ta uzyskaa miano logicznej struktury wiedzy. Nawet gdy nie stanowi ona osobnego przedmiotu nauczania, ingeruje w struktur poznania poprzez rne stopnie oglnoci poj. '0

1.

WIAT:

ZBIR

RZECZY O RNYCH WACIWOCIACH.

II

OGLNA STRUKTURA WIATA (Filozofia wszelkiego bytu)


Filozofowie formuujc najoglniejsze pogldy o caej rzeczywistoci zajmowali si przede wszystkim najoglniej sz struktur wiata. Pytali si siebie, jak najlepiej po wiedzie: czym jest wiat? Na jakie czci si dzieli? Ja kie mechanizmy nim rzdz? Odpowiedzi na^ te pytania stanowiy najoglniejszy dzia filozofii zwany ontologia. To, co najoglniej mwimy o wiecie, uwarunkowane jest te najoglniejsz struktur naszego mylenia, zaliczan do dziau filozofii zwanego logik. Logika i ontologia od wiekw wystpuj razem. W tym rozdziale przedstawimy szkicowy zarys tych dziaw filozofii w ramach filozofii naukowej. Pogldy na temat najoglniejszej struktury wiata wi si z pogldami na temat najoglniejszej struktury ludzkiej wiedzy. Filozofia, jak powiedzielimy w poprzednim rozdziale, daje obraz caoci ludzkiej wiedzy jako zbioru dyscyplin uoonych piramidalnie, od najoglniejszych, operujcych pojciami o najszerszym zakresie, do coraz bardziej szcze gowych. W ukadzie tym logika i ontologia znajduj si na samym szczycie logicznej hierachii dyscyplin poznaw czych. Z rozwaa tego rozdziau wynika te bdzie do kadniejsza wizja owej piramidy usystematyzowanej wie dzy. Oglna struktura pojciowa zastosowana w tym rozdzia le do opisu wiata jest nastpujca: Rzeczywisto to: przedmioty (rzeczy) o rnych waci wociach, powizane relacjami, tworzce rne zbiory. 22

Obserwowalny dla nas fragment rzeczywistoci skada si z duej liczby odrbnych rzeczy. Poznajc owe rzeczy przypisujemy im pewne wasnoci oraz czymy w zbiory. Rzeczywisto nieobserwowaln te wyobraamy sobie ja ko zoon z jakich osobnych rzeczy. Jeli powstaje po trzeba pomylenia sobie o istnieniu czego niewyobraalne go, to mylimy o tym jako o rzeczy lub na podobiestwo rzeczy posiadajcej okrelone waciwoci. Odrnienie, jak si to mwi, kategorii rzeczy i katego rii ich waciwoci pozwala bardzo usprawni nasze myle nie o wiecie. Odrnienie to jest bardzo mocno wyraone przez sam struktur wielu jzykw. W jzykach indoeuropejskich rzeczy s oznaczane za pomoc osobnej cz ci mowy, zwanej rzeczownikami. Jednake nie wszystkie rzeczowniki oznaczaj rzeczy. Jzyk ksztatowa si pod wpywem poznawania wiata, lecz nie dla celw czysto poznawczych, ale gwnie dla celw praktycznych. Ot \a porozumiewania si ludzi w praktycznych sprawach ycia uyteczne jest oznaczanie rzeczownikami nie tylko rzeczy, ale rwnie pewnych czynnoci, waciwoci lub zwizkw midzy rzeczami. I tak na przykad w jzyku polskim sowa dugo", twardo", przyja" s rze czownikami. Ale nie oznaczaj one rzeczy, tylko pewne waciwoci rzeczy lub zwizki midzy rzeczami. Dugo jest cech rzeczy polegajc na tym, e rzecz jest duga, twardo jest cech rzeczy polegajc na tym, e rzecz jest twarda. Przyja jest zwizkiem (relacj) midzy dwoma ludmi polegajcym na tym, e ludzie ci si przyjani. Tak wic wiat obserwowalny skada si z rzeczy, rze czy posiadaj rozmaite waciwoci i cz si w rne zbiory. Do jednego zbioru zaliczamy wszystkie rzeczy majce okrelony rodzaj waciwoci. Poza tym rzeczy s powizane rnymi zwizkami. Zbiory oraz cechy (waci woci) rzeczy, i zwizki midzy rzeczami nie s rzeczami. Odrnienie tych kategorii bardzo wydatnie przyczynio si do sprawnoci poznania naukowego w kulturze europej skiej. Oglne pogldy dotyczce caoci rzeczywistoci, jak to zauwaylimy wyej, porzdkuj wiedz i mog uatwia dalszy jej rozwj. Tak waciwo, okazao si, posiadaj 23

oglne pogldy o wiecie wypracowane przez filozofw europejskich w staroytnoci i w wiekach rednich. Uzy skana przez nich struktura pojciowa pobudzaa do sta wiania nowych pyta i szukania na nie odpowiedzi. Na wet cakiem oczywiste i trywialne stwierdzenia bywaj zacztkiem nowych problemw badawczych. Logika i on tologia europejska stanowi wanie taki zbir oczywistych i trywialnych stwierdze, ktry porzdkuje wiedz i pro blematyk badawcz, i przez to wyzwala nowy badawczy wysiek. Aby poznanie naukowe wiata rozwijao si, po trzebne s pewne wyrane struktury poznawcze, uatwiaj ce samo stawianie zagadnie badawczych. Filozoficzne od rnienie rzeczy i ich wasnoci wytworzyo atwo for muowania wielu poznawczych pyta typu: Jakie wa snoci posiada dana rzecz? Ktre wasnoci s wsplne dla tej rzeczy i dla drugiej? Jakie jeszcze rzeczy posia daj pewn okrelon wasno? Uwiadomienie sobie ta kich pyta stanowi nie tylko wan podniet do dokony wania odkry, ale poniekd warunek wytworzenia wiedzy naukowej. Pozwalaj one bowiem uj wyniki bada w zwarty system. Struktura poznawcza kategoryzujca rze czywisto badan pozwala zbudowa wiedz systematycz n, bdc wiedz naukow. Na przykadzie powyszych kilku rozwaa filozoficz nych o wiecie, jako o zbiorze rzeczy, mona pokaza wszy stkie waciwoci filozofii w ogle oraz filozofii naukowej, ktr tu uprzystpniamy, ktre to waciwoci wymieni limy w pierwszym rozdziale. Wypowiadamy bardzo ogl ne twierdzenia o wiecie, a wic czynimy to, co zostao okrelone jako cel filozofii. Zwracamy uwag na jzyk. Odwoujemy si do potocznego dowiadczenia. Interesuje nas najszerzej pojta struktura bytu (ontologia), ale od razu wypowiadamy si na temat porzdku ludzkiego po znania. Zainteresowanie ontologiczne przeplata si z gnozeologicznym i zostaje przez nie pogbione.

ne bdzie si rwnie mocno przeplata z zainteresowania mi gnozeologicznymi. Zastanwmy si, co to znaczy, e co istnieje. Podstawowym spostrzeeniem filozoficznym, ktrego do konujemy w dziecistwie, jest zauwaenie rnicy midzy sytuacj, gdy co jest, a sytuacj, gdy tego czego nie ma. Chowanie i odkrywanie przedmiotw przez dziecko ma gboki sens filozoficzny. Dziecko uczy si, e co moe by, chocia nie jest widoczne i nie wiadomo, jakie miej sce zajmuje. W ten sposb powstaje w nas pojcie bycia bez przypisanego mu konkretnego miejsca, czyli wanie pojcie istnienia w filozoficznym sensie. Sowo istnieje" w znaczeniu filozoficznym zwykym, czyli w znaczeniu cza sowym, znaczy tyle co trwa teraz", czyli trwa w mo mencie orzekania o tym, e istnieje. W tym sensie mona powiedzie, e Sokrates istnia i znaczy to tyle co S o krates nalea do rzeczy bdcych skadnikami rzeczy wistoci". Natomiast centaury nie istniej, nigdy ich nie byo i nie bdzie. Istnie w sensie filozoficznym, to by bytem, by czym realnym, nalee do zbioru skadnikw wiata. W inny sposb przy tym istniej rzeczy, a w inny ich waciwoci. To samo spostrzeenie moemy wypowiedzie w sposb gnozeologiczny mwic, e inaczej orzekamy ist nienie o rzeczy, a w innym sensie orzekamy istnienie o wa ciwociach lub zwizkach midzy rzeczami (relacjach). Naprawd istniej rzeczy, a waciwoci tylko przysuguj rzeczom. Mona wic uwaa, e waciwoci istniej wte dy, gdy istniej rzeczy, ktrym te waciwoci przysuguj. Istnieje czerwie, bo istniej rzeczy czerwone. Istnieje rado, wtedy gdy istniej ludzie radujcy si. Istnieje wolno, gdy s ludzie wolni. Podobnie jest z relacjami. Istnieje mio, gdy s ludzie, ktrzy si kochaj. Istnieje porzdek, gdy rzeczy s po wizane relacjami porzdkujcymi. Na przykad istnieje w bibliotece porzdek alfabetyczny, gdy ksiki s usta wione w sposb alfabetyczny. W dalszym cigu bdzie te mowa o istnieniu, przy orze kaniu ktrego abstrahuje si nie tylko od miejsca, ale i od czasu.

2. ISTNIENIE R Z E C Z Y A ISTNIENIE WACIWOCI'P ZWIZKW MIDZY RZECZAMI. Bardzo wane dla filozoficznego poznania jest orzeka nie istnienia. W dziedzinie tej zainteresowanie ontologicz24

; v

'

'

\- '

:':/,

, '

3.

BOGACTWO ZWIZKW MIDZY RZECZAMI, W A C I W O C I O R A Z ZBIORW. W Y D A R Z E N I A I Z J A W I S K A W UJCIU REISTYCZNYM.

Zastanawiajc si bardzo oglnie nad caoci rzeczy wistoci trudno jest wypowiedzie wiele ciekawych twier dze. Spostrzeenia najoglniejsze s zwykle bardzo pro ste. Mona na przykad powiedzie, e rzeczy jest duo, e tworz rozmaite zbiory, posiadaj rozmaite waciwoci i s powizane rozmaitymi relacjami. Najwaniejszymi relacjami porzdkujcymi s relacje przestrzenne i czasowe. Jedne rzeczy s dalej, inne bliej w stosunku do pewnych ustalonych rzeczy. Warszawa jest bliej Moskwy ni Pary. Jedne rzeczy te zaczynaj ist nie wczeniej od innych. Obrazy Giotta zaczy istnie wczeniej od obrazw Picassa. Geografia jest nauk mi dzy innymi ustalajc relacje odlegoci midzy rnymi miejscami na ziemi. Astronomia ustala odlegoci midzy rnymi planetami i gwiazdami. Historia ustala porzdek czasowy wydarze. Wydarzeniami mona nazwa zaistnie nia pewnych rzeczy, waciwoci lub zwizkw midzy rzeczami. Roliny kiekuj z nasienia, zwierzta rodz si. Rne rzeczy uzyskuj rne waciwoci lub zaczynaj by w okrelonych relacjach do innych rzeczy. Jedne rzeczy, waciwoci lub relacje zaczynaj by wczeniej od innych. Waciwym sposobem formuowania refleksji o nastp stwie zjawisk jest przy tym mwienie, e jaka rzecz X uzyskaa waciwo W wczeniej ni inna rzecz Y uzy^ skaa waciwo U, albo rzeczy X i Y weszy w zwizek R wczeniej ni rzeczy X' i Y' weszy w zwizek S. Np. Bo lesaw Chrobry wczeniej zosta koronowany ni w. Ste fan Wgierski. Najbardziej podstawowe twierdzenia o wie cie powinny by twierdzeniami o rzeczach, ktrym przy pisujemy bd istnienie, bd jakie wasnoci lub relacje. Przy tym moemy twierdzi, e jedne istniej wczeniej od innych, e wczeniej uzyskuj pewne cechy lub wcho dz w pewne relacje. Okrelanie czasu zjawisk za pomo c lat, miesicy, dni i godzin te jest ustalaniem, ktre zjawiska s wczeniejsze, pniejsze lub rwnoczesne z in nymi zjawiskami, przy czym zasadnicz siatk odniesienia stanowi zjawiska astronomiczne: obroty Ziemi dokoa swej osi i okrenia dokoa Soca.
26

Obok porzdku przestrzennego i czasowego wanym ro dzajem powizania zjawisk jest zwizek przyczynowy. Jed ne zjawiska mianowicie powoduj inne zjawiska. Spadni cie deszczu w lecie powoduje ywszy rozwj rolin. Wiel kie deszcze powoduj powd. Jeli na spadku wody w rzece ustawi si turbin, to spadajca woda porusza tur bin. Turbina sprzgnita z generatorem wytwarza prd elektryczny. Prd elektryczny porusza motor i za jego pomoc pomp, ktra pompuje wod ze studni. Pewne ci gi zjawisk tworz cae acuchy przyczynowe wydarze. Zwizki przyczynowe mona rwnie przedstawi tak, eby gwnymi ich aktorami byy rzeczy, a wydarzenia zostay potraktowane jako dziaanie rzeczy. Mona uwa a, e takie traktowanie wydarze wicej mwi o naszym sposobie ich pojmowania anieli o rzeczywistoci. Ludzie do dowolnie przyjmuj taki lub inny sposb opisu wia ta. Sposb opisu oparty o uznanie rzeczy za element pod stawowy wiata okaza si jednak do sprawnym narz dziem mylenia. Mona nawet twierdzi, e zda on egza min historii. Uatwi mianowicie powstanie nauki europej skiej. Wydaje si wic naturalne, e rwnie i dynamicz ny opis wiata (czyli opis wiata w ruchu), a wic nastp stwo wydarze, staramy si uj jako opowie o rzeczach, ktre si zmieniaj, zmieniaj swoje cechy i zwizki mi dzy sob. Jednymi zmianami swoich cech lub relacji wy wouj inne zmiany cech lub relacji. Tak wic mwimy: woda spadajc porusza turbin, turbina obracajc si po rusza prdnic, prdnica powoduje przepyw prdu (ruch elektronw), elektrony ruszajc si w jednym kierunku powodowa mog poruszanie si wirnika w motorze. Po ruszajcy si wirnik porusza sprzgnit z nim pomp. Pompa poruszajc si cignie wod. Ten sposb mwienia zgodny jest wanie z oglnym myleniem, e naprawd istniej rzeczy poruszajce si, e kady ruch moe by tylko ruchem jakiej rzeczy, e nie istnieje obracanie si, ktre nie byoby obracaniem si czego. Tak wic porusza jcymi si i poruszonymi s rzeczy, z ktrych jedne po ruszaj inne, czyli poruszajc si powoduj ruch innych. Praktykujc ten sposb opisu rwnoczenie sami go w sobie utrwalamy i popieramy. Przez swoj jednolito spo sb ten daje pewn jednolit struktur caej wiedzy. Ten do powszechnie przyjmowany w nauce sposb opisu wiata bywa nazywany reistycznym. OzO&Z^Jh
27

4. SPRAWSTWO. S P O E C Z N A U Y T E C Z N O REISTYCZNEJ STRUKTURY. Reistyczny sposb opisu wiata, a zwaszcza opis zwiz kw przyczynowych, najsilniejsz moe podniet bierze z ludzkiego poczucia sprawstwa. Czowiek ma mianowicie poczucie, e czynami swoimi powoduje szereg wydarze. Porusza przedmiotami, z rnych materiaw za pomoc rnych narzdzi tworzy nowe rzeczy, buduje domy, dro gi, mosty. Opisujc te swoje dokonania czowiek wypowia da je w zdaniach, ktrych podmiotem jest on sam jako cao, a nie jaka jego cz ciaa, rka albo gowa. Rw nie swoje doznania opisujemy nie jako zjawiska, ale wanie jako doznania, ktrych podmiotem jest cay czo wiek. Mwimy: ja widz, sysz, rozumiem, mnie boli no ga, mnie si wydaje, e... itp. Traktujemy wic siebie caociowo jako przyczyn dziaa oraz podmiot doznawa nia. Ten caociowy reistyczny obraz wasnego ycia roz szerzamy na wyobraenie caego wiata. Reistyczny sposb opisu wiata przede wszystkim do brze porzdkuje nasze wyobraenia o yciu zbiorowym, 0 praktycznych zachowaniach i spoecznej odpowiedzial noci. Zbiorowo ludzka skada si z podstawowych cz ci, ktrymi s jednostki ludzkie. One s rzeczami w pod stawowym sensie. Poszczeglni ludzie maj swoje waci woci i powizania. Waciwoci zbioru powstaj z wa ciwoci jednostek i powiza midzy jednostkami. Nie istnieje wic nic takiego, jak na przykad wola zbiorowa, ktra nie sprowadzaaby si do zestawu woli wszystkich jednostek. Za wydarzenia zbiorowe odpowiedzialne s jed nostki. Jedne mog by odpowiedzialne bardziej, inne mniej, ale waciwymi przyczynami wydarze spoecznych s tylko jednostki ludzkie, czyli poszczeglne dziaajce osoby. Nie znaczy to, e wydarzenia zbiorowe atwo jest przewidzie znajc poszczeglne jednostki. Sytuacja ycia zbiorowego jest bardzo zoona. Dopiero przy oddziay waniu na siebie duej grupy jednostek ujawniaj si pewne ich cechy. Jednostki zebrane razem mog powodo wa pewne wydarzenia, ktrych same nie s w stanie przewidzie lub ktrych by moe adna z nich nie chce. Niemniej przyczynami ich zachowa s same jednostki 1 pewne ukryte ich cechy. Zbiory nie istniej poza jedno28

stkami. Przyczyny zachowa zbiorowych rwnie nie znaj duj si gdzie indziej, tylko w jednostkach tworzcych zbiorowo.

5.

ONTOLOGIA I LOGIKA FORMALNA JAKO ZBIORY TWIERDZE.

Bardzo mao ciekawych spostrzee mona wypowiedzie 0 rzeczach w ogle oraz o ich najoglniejszych waciwo ciach i zwizkach. Jednake takie najoglniejsze twier dzenia o wszystkim byy w cigu wiekw wypowiadane w tym wanie dziale filozofii, ktry w tradycji europej skiej czsto by wyranie wydzielony i nazwany ontolo gia. Inne twierdzenia o podobnym charakterze naleay do tradycyjnej logiki. To, co mwilimy do tej pory o rzeczach i ich wasno ciach, mona rozumie jako wstp objaniajcy oglne intuicje, po ktrym powinny nastpi jakie twierdzenia stanowice ogln teori rzeczywistoci. Twierdzenia takie rzeczywicie istniej i w ramach obecnej filozofii nauko wej przyjmuj ksztat sformalizowanych teorii, nazywa nych zwykle teoriami logicznymi, chocia interpretowane s jako najoglniejsze teorie o wiecie, a wic stanowi odpowiedniki tradycyjnej ontologii formalnej. Logika i ontologia, z punktu widzenia filozofii naukowej obecnego okresu, do XX wieku pene byy niecisoci 1 innych wad metodologicznych. Dopiero w XX wieku zarysowa si schemat tego dziau filozofii naukowej jako dyscypliny cisej, zoonej z szeregu sformalizowanych teorii, od najoglniejszych, operujcych z pocztku ma liczb poj pierwotnych, do coraz bogatszych, wzbogaca nych o dalsze pojcia pierwotne. Schemat ten naszkicuje my w oglnych zarysach. X. Pierwsz, najoglniejsz i najbardziej podstawow teori w tej strukturze jest tzw. logika zda, zwana te rachun kiem zda. Jest to teoria niektrych spjnikw midzyzdaniowych. Mona j na przykad uwaa za teori na stpujcych zwrotw: jeeli..., to...",

29

... wtedy i tylko wtedy, gdy...", nieprawda, e..." Jeli w powyszych zwrotach kade trzy kropki zastpi my przez jakie zdanie sensowne, to otrzymamy wwczas zdania zoone sensowne. Na przykad ze zwrotu ... lub ..." moemy otrzyma zdanie: Warszawa ley nad Wis lub renifery yj w kole pod biegunowym. Jest to zdanie sensowne, cho informacje w nim zawar te treciowo w ogle si ze sob nie wi. Okazuje si jednak, e w najoglniejszych zasadach logiki trzeba bra pod uwag wszelkie zdania poprawnie zbudowane, bez wzgldu na ich treciowe powizania.] W rachunku zda charakteryzujemy sens wymienionych spjnikw tylko po przez zwizek prawdziwoci zda skadowych z prawdzi woci zdania zoonego. Zamiast trzech kropek uywa si przy tym pojedynczych liter, tzw. zmiennych, na oznacze nie miejsc, za ktre wolno podstawia dowolne zdania skadowe. Zakada si przy tym, e pojcie prawdziwoci zdania jest powszechnie zrozumiae. Zdanie jest prawdzi we, gdy jest tak, jak ono gosi. Pytanie, jakie sobie zada jemy, brzmi wic: W jaki sposb prawdziwo lub faszywo zdania jee li p, to q" zaley od prawdziwoci lub faszywoci zda p oraz q? Analogiczne pytanie zadajemy w stosunku do zda zoonych: p lub q", p i q", p wtedy i tylko wtedy, gdy q", nieprawda, e p". Odpowiedzi s nastpujce: p i q" jest zdaniem prawdziwym wtedy i tylko wtedy, : gdy prawdziwe jest zarwno zdanie p, jak i zdanie q, w kadym innym przypadku zdanie p i q" jest faszywe. Zdanie p i q" zwie si koniunkcj zda p i q. p lub q" jest zdaniem prawdziwym wtedy i tylko wte dy, gdy przynajmniej jedno ze zda p i q jest prawdziwe, a faszywe jest zdanie p ub q" tylko wtedy, gdy oba czo ny p i q s rwnoczenie faszywe. Zdanie p lub q" zwie si alternatyw zda p i q. Jeeli p, to q" jest zdaniem prawdziwym wtedy i tylko wtedy, gdy nie jest tak, e p jest prawdziwe, a q faszywe. Zdanie: jeeli p, to q" zwie si implikacj. p wtedy i tylko wtedy, gdy q" jest prawdziwe wtedy, gdy bd oba czony p i q 's prawdziwe, bd czony p i q s faszywe.
30

Zdanie p wtedy i tylko wtedy, gdy q" zwie si rUWO wanoci zda p i q. Nieprawda, e p" jest zdaniem prawdziwym wtedy i tyl ko wtedy, gdy zdanie p jest faszywe. Zwie si ono za przeczeniem (negacj) zdania p. Przytoczone wyej charakterystyki wymienionych zwro tw wyznaczaj tzw. klasyczny rachunek zda bdcy pod stawowym systemem logicznym. Do takich charakterystyk i do zbudowania w oparciu o nie rachunku zda doprowadziy przede wszystkim ba dania nad ucilaniem matematyki. Operowanie wymienio nymi zwrotami w sposb powyej ucilony ma miejsce przede wszystkim przy przeprowadzaniu dowodw. A naj wicej dowodzi si w matematyce. Po zbudowaniu rachun-\ ku zda okazao si, e jest on podstaw wszelkiego nauko-) wego dowodzenia. W zastosowaniu oczywicie budujemy ta kie zdania zoone, w ktrych midzy zdaniami skado wymi istnieje pewien zwizek treciowy. Natomiast dopu szczalno zda bez zwizku nie stanowi adnej teoretycz nej przeszkody przy rozwijaniu oglnej teorii. Nastpn teori w logicznej strukturze wiedzy jest for malna teoria sw: istnieje" i kady". Sowa te dotycz przedmiotw. Wprowadzamy wic zmienne na oznaczanie dowolnych przedmiotw, o ktrych jestemy zdolni my le. Niech to bd zmienne: x, y, z, xv yv z^.. itd. Mu simy rwnie wprowadzi zmienne na oznaczenie dowol nych wasnoci tych przedmiotw lub zwizkw midzy tymi przedmiotami. Niech to bd zmienne: P, Q, R, P Qv Rj ... itd. Jeli bowiem chcemy cokolwiek powiedzie o jakim przedmiocie, wypowied nasza ma zawsze po sta zdania przypisujcego jakiemu przedmiotowi jak wasno. A wic ma posta: P (x), np. przedmiot x jest rzecz metalow; albo ma posta zdania opisujcego, e przedmioty x i y s w pewnym zwizku: R (x, y), np. x jest wiksze od y. Tego typu jzyk symboliczny odzwier- j ciedla kategoryzacj obrazu wiata, ktr opisalimy W pierwszym paragrafie tego rozdziau. Dopiero majc takj rozwinity jzyk symboliczny mona zbudowa precyzyj n teori sw istnieje" i kady". Wystpuj one w zwro-j tach zwanych kwantyfikatorami: istnieje takie x, e...", dla kadego x, ..." lub: dla kadego x prawd jest, e...". Zamiast x moe by inna zmienna przedmiotowa, a za31

miast trzech kropek dowolne zdanie proste lub zoo ne, zbudowane z wyrae (jako ostatecznych skadnikw) przypisujcych pewne wasnoci przedmiotom lub ustala jcych pewne zwizki midzy przedmiotami, a wic z wy rae typu: P(x), R(x, y) itp. Chcc da pewien przedsmak powstajcej w ten sposb teorii, zacytujemy twierdzenia wice sowo istnieje" ze sowem kady". Najpierw twierdzenia te wypowiemy w sformuowaniu nieco bardziej swobodnym: Istnieje pewien przedmiot o wasnoci P wtedy i tylko wtedy, gdy nie jest prawd, e kady przedmiot jest po zbawiony wasnoci P. Kady przedmiot posiada wasno P wtedy i tylko wte dy; gdy nie istnieje przedmiot nie posiadajcy wasnoci P. Twierdzenia te s wyjtkowo oczywiste. Pewnymi ich swobodnymi zastosowaniami mog by nastpujce zda nia, jeszcze bardziej oczywiste: Istniej Amerykanie mwicy po polsku, wtedy i tylko wtedy, gdy nie wszyscy Amerykanie nie mwi po polsku. Kady mieszkaniec Zakopanego by na szczycie Giewon tu wtedy i tylko wtedy, gdy nie istnieje taki mieszkaniec Zakopanego, ktry by nie by na szczycie Giewontu. Dwa twierdzenia powyej przytoczone, sformuowane w sposb cakowicie sformalizowany, brzmi: Istnieje taki x, e P(x) wtedy i tylko wtedy, gdy nie prawda, e dla kadego x nieprawda, e P{x). Dla kadego x P(x) wtedy i tylko wtedy, gdy nieprawda, e istnieje takie x, e nieprawda, e P(x). W logice wspczesnej wprowadza si poza zmiennymi jeszcze skrtowe oznaczenia symboliczne. Przy ich zasto sowaniu twierdzenia powysze staj si wzorami, ktre przy przyjciu jednej z symbolik przedstawiaj si na stpujco: V x P ( x ) = ~ Ax~P(x) A x P ~ V x~P(x) Teoria dajca peny zbir praw i regu operowania tak ucilonymi pojciami istnieje" i kady" zwie si logi32

k kwantyjikatorw albo rachunkiem kwantyfikatorw, albo rachunkiem predykatw. Nastpn teori logiczn jest teoria wzbogacona o je szcze jedno pojcie, mianowicie o pojcie identycznoci midzy przedmiotami i zwie si wszym rachunkiem junkcyjnym. Dalsze nastpne teorie w ramach logicznej struktury wiedzy bywaj nazywane teoriami mnogoci, cho czasem s te zaliczane do logiki. Podstawowym po jciem, ktre na tym szczeblu oglnoci zostaje poddane analizie jest pojcie zbioru. Okazuje si, e pojcia rela cji rnego rodzaju te mona sprowadzi do pojcia zbio ru.

6.

TEORIA MNOGOCI.

Teoria mnogoci zajmuje si najoglniejszymi waciwo ciami zbiorw oraz relacji midzy zbiorami dowolnych przedmiotw. Zeby mie wyobraenie o bogactwie przedmiotw zainte resowania nowoczesnej logiki i teorii mnogoci, zauwamy tylko, jak wiele abstrakcyjnych przedmiotw tego typu mona sobie pomyle. Poniewa rzeczy jest duo i maj rozmaite wasnoci, przeto bardzo duo jest te zbiorw rzeczy. Kada waciwo wyznacza bowiem zbir tych i tylko tych rzeczy, ktre waciwo t posiadaj. Ale zbiory te maj swoje waciwoci i midzy zbiorami rw nie zachodz pewne zwizki. Waciwoci zbioru jest np. ilo jego elementw. To, e zbir ma pi elementw, stanowi pewn jego waciwo. Wanymi zwizkami mi dzy zbiorami s np. zawieranie si zbiorw oraz rwnoliczno zbiorw. Zbir X zawiera si w zbiorze Y wtedy i tylko wtedy, gdy kady element zbioru X jest elemen tem zbioru Y. Zbiory mona dalej czy w zbiory zbio rw zaliczajc do jednego wszystkie zbiory o okrelonej waciwoci. Nastpnie atwo sobie pomyle zbiory zbio rw zbiorw itd. Bogactwo kategorii mylowych jest tu nieskoczone. eby mie pewne wyobraenie o charakterze twierdze nowoczesnej teorii mnogoci, wymienimy dwa twierdze nia. Jedno sformuowano w Europie jeszcze w staroytno ci. Drugie zostao sformuowane i udowodnione okoo
3 Mala propedeutyka filozofii 33

100 lat temu. Pierwsze jest to tzw. r a. Mwi ono:

s y l o g i z m Barba-

Jeeli zbir X zawiera si w zbiorze Y, oraz zbir Y za wiera si w zbiorze Z, to zbir X zawiera si w zbiorze Z. Mona uwaa, e twierdzenie to jest oczywiste, a jego zawarto informacyjna jest znikoma, jednake dowiadcze nie nauki europejskiej pokazuje, e wanie dziki syste matycznemu porzdkowaniu ludzkiej wiedzy za pomoc takich oczywistych praw powsta w rezultacie olbrzymi gmach europejskiej wiedzy teoretycznej, lecy u podstaw wielu praktycznych osigni techniki. Caa matematyka moe by sprowadzona do tak oczywistych twierdze wyj ciowych, z ktrych drog logicznych wnioskowa wypro wadza si potny zbir rnych twierdze majcych nie zmiern praktyczn donioso. Drugie twierdzenie, ktre przykadowo chc przytoczy, nosi nazw t w i e r d z e n i a C a n t o r a. Brzmi ono: Jeeli zbir X jest rwnoliczny z pewnym podzbiorem zbioru Y i odwrotnie: zbir Y jest rwnoliczny z pewnyrn podzbiorem zbioru X, to zbiory X i Y s rwnoliczne. Dowd tego twierdzenia jest dugi i ciekawy. A sama jego tre te nie jest oczywista. Sytuacja opisana w tym twierdzeniu jest trudna do wyobraenia, zachodzi bowiem tylko przy zbiorach nieskoczonych. Aby lepiej wyobrazi sobie sytuacj, o ktrej mowa w twierdzeniu Cantora, wy miemy pewn waciwo zbiorw nieskoczonych. Zbir nieskoczony zawsze jest rwnoliczny z pewn sw czci waciw. Na przykad zbir wszystkich liczb naturalnych jest rwnoliczny ze zbiorem wszystkich liczb parzystych. Rwnoliczno dana jest przyporzdkowaniem: liczbie na turalnej n przyporzdkowujemy liczb parzyst 2n: A = [ l , 2, 3, 4 , 5] 13= [2, 4, 6, 8, 10] Jest jasne, e przyporzdkowanie to wykazuje rwnolicz no zbiorw A i B powyej wymienionych i przyporzd kowanych sobie. Ale przecie przyporzdkowanie to mona przeduy w nieskoczono, a si wyczerpie wszystkie liczby naturalne u gry, a wszystkie liczby parzyste na dole. W ten sposb okazuje si, e zbir liczb naturalnych
34

jest rwnoliczny ze swoim podzbiorem, bdcym jego cz ci waciw. W rozumowaniach potocznych i w zastosowaniach huma nistycznych odwoujemy si jedynie do bardzo prostych waciwoci zbiorw oraz bardzo prostych praw logiki, z ktrych uywania przecitny czowiek nie zdaje sobie sprawy. Dopiero analiza rozumowa matematycznych zmu sia badaczy do rozwinicia wymienionych wyej teorii. Obok teorii, ktre scharakteryzowalimy powyej nieco szerzej, w rozumowaniach filozoficznych graj rol wy czuwane intuicyjnie przez mylicieli teorie: pojcia czci (mereologia), pojcia nastpstwa czasowego, pojcia oto czenia i bliskoci (topologia). Rwnie pewnymi pojciami z dziedziny biologii, a nawet psychologii, operuje si cza sem w sposb sugerujcy moliwo zbudowania abstrak cyjnej teorii. Teoriami tymi zajmuj si bardziej szcze gowe dziay filozofii naukowej.

III
CZOWIEK w WIECIE PRZYRODY

(Filozofia ludzkiego trwania)


Do filozofii zaliczy naley najoglniejsze spostrzeenia o wiecie otaczajcym czowieka oraz o samej sytuacji lub, jak si to dzi mwi, kondycji ludzi w wiecie ich otacza jcym. W rozdziale poprzednim wyrnilimy jedynie najogl niej rzeczy jako podstawowe elementy wiata. Rne ro dzaje rzeczy oraz zwizki midzy nimi s badane przez wiele nauk przyrodniczych. Z nauk tych wynika pewna syntetyczna wizja wiata obserwowalnego. Wizja ta po winna by jednym z wanych rde refleksji filozoficz nej. Po bardzo oglnikowym zarysie owej wizji zajmiemy si bliej wiatem ludzkim. Do opisu bytu ludzkiego stosuje si w nauce- przede wszystkim oglny schemat pojciowy uyteczny przy wszystkich organizmach ywych: organizm jest caoci (niektrzy wol mwi: systemem) zachowujc charakterystyczn dla swego gatunku struktu r pozostajc we wspyciu z okrelonym otoczeniem, z ktrego pobiera i ktremu przekazuje pewne porcje ma terii, energii i informacji. Charakterystyczne psychiczne dyspozycje ludzkie sprowadzimy do trzech: poznawanie, generowanie narzdzi psychicznych, podejmowanie decyzji.

wiat obserwowalny skada si z nierwnomiernie prze strzennie rozmieszczonych skupisk rzeczy bardzo maych. Midzy niektrymi skupiskami s olbrzymie odlegoci. Skupiska te tworz ukady gwiazd i planet obserwowalnych metodami astronomicznymi. Skupiska due skadaj si z tych samych maych czsteczek wyrnianych przez fizyk. Ziemia jest planet prawie kulist, nieco spaszczo n przy biegunach, krc wraz, z innymi planetami na szego ukadu wok Soca bdcego gwiazd redniej wielkoci. Cae okrenie Ziemi dokoa Soca trwa jeden rok. Ziemia te obraca si dokoa swej osi i jeden jej obrt trwa jedn dob. W pewnym miejscu Ziemi jest dzie, wtedy gdy miejsce to jest owietlone przez Soce, a noc jest wtedy, gdy miejsce to nie jest przez Soce owietlane. Na Ziemi od milionw lat rosn roliny i yj rne zwierzta. W naszym ukadzie planetarnym nie ma drugiej planety zamieszkaej przez roliny i zwierzta oraz nie znamy adnego innego ukadu planetarnego, o ktrym mona by twierdzi, e jest w nim jaka planeta zamiesz kaa przez istoty ywe, podobne do znajdujcych si na Ziemi. Badania wykopaliskowe wiadcz, e ssaki powsta y pniej od innych zwierzt, a wrd ssakw czowiek jest jednym z gatunkw, ktry powsta najpniej. Czo wiek, o ksztatach takich jak obecnie, powsta kilka mi lionw lat temu co najmniej milion, co najwyej pi milionw lat temu. Od tego trudnego do okrelenia mo mentu czasu gatunek ludzki istnieje w sposb cigy dla tego tylko, e jedni ludzie rodz innych ludzi. Wiele innych elementw wiedzy potocznej i naukowej stanowi podstaw dalszych filozoficznych refleksji. W dal szym cigu bdziemy jeszcze przytacza niektre dane na uki.

1. DANE N A U K O W E BDCE P O D S T A W REFLEKSJI F I L O Z O F I C Z N E J O S Y T U A C J I CZOWIEKA. Wymienimy teraz pewne proste i powszechnie znane dane naukowe, stanowice zacztek materiau dla filozoficz nych rozwaa.
36
1

R O D Z A J E ISTNIENIA R Z E C Z Y (RODZAJE T R W A N I A ) . wiat obserwowalny, do ktrego nale te ludzie, mona podzieli na zbiory o rnym stopniu zoonoci i bogac twa trwania. Przede wszystkim rzeczy dzielimy na martwe i ywe. Chocia granice w caej przyrodzie nie s ostre 37

'

i wszdzie natrafia si na takie byty, ktre trudno jest zaliczy zdecydowanie do jednego z dwch wyczajcych si zbiorw, to jednak wikszo spotykanych egzemplarzy wiata rzeczy martwych wyranie rni si od wikszoci spotykanych egzemplarzy wiata rzeczy ywych. Rnic midzy rzeczami ywymi i martwymi dostrzegamy najle piej obserwujc trwanie jednych i drugich. Rzeczy ywe charakteryzuje cykl ycia. Istnienie rzeczy ywych nazy wamy wanie yciem. Organizm ywy rozwija si z jed nej komrki, ktra zwykle powstaje z poczenia dwch innych ub z podziau innej komrki. Jeli organizm nie jest jednokomrkowy, to ronie do pewnych ksztatw i rozmiarw charakterystycznych dla danego gatunku. Uzy skuje okrelon struktur i dziaa na swoje otoczenie w okrelony sposb. Po pewnym czasie nastpuje schyek jego aktywnoci i rozpad struktury oznaczajcy zanik da nej jednostki. Przed swym rozpadem rzecz ywa daje zwykle pocztek innym rzeczom do niej podobnym, ktre mona nazwa jej potomstwem. O trwaniu rzeczy martwych zwykle nic takiego nie mo na powiedzie. Nie mona wrd nich wydzieli gatunkw, wewntrz ktrych nastpowaoby rozmnaanie. Rzeczy martwe nie rosn do okrelonych ksztatw i rozmiarw. Zmieniaj si w czasie jedynie pod wpywem zewntrznych warunkw. Obok cyklu trwania, ktry dla organizmw ywych jest cyklem ich ycia, organizmy ywe charakteryzuje cykl wymiany z otoczeniem. Organizmy ywe pobieraj z oto czenia pewne produkty, ktre przetwarzaj zachowujc wasn struktur oraz dziaaj na otoczenie wydalajc z siebie inne produkty. Produkty przyjmowane stanowi dla organizmu ywego materia bd stanowi dopyw energii lub informacji. Zachowanie wasnej struktury, charakterystycznej dla danego gatunku, przy rwnoczesnej wymianie z otoczeniem nazywamy samoregulacj orga niczn. Roliny od zwierzt rni si trwaoci powizania z okrelonym rodowiskiem. Zwierzta zmieniaj na og miejsce pobytu, podczas gdy roliny s zdane na okrelo ne warunki, w ktrych si znalazy. Zwierzta posiadaj te znacznie bardziej zoon i bogatsz wymian informa cji z otoczeniem. Posiadaj one specjalne organy do po bierania informacji, zwane zmysami, oraz zwizane z ni mi organy scalania i przetwarzania informacji, zwane
38

ukadem nerwowym. O zwierztach mona wic powie dzie, e maj bardziej rozwinit samoregulacj przy wymianie z otoczeniem. Reguluj dopyw pokarmw, ener gii, powietrza i ciepa. Reguluj korzystanie z okrelonego miejsca, pozycji i ruchu. Ludzie od innycfi zwierzt rni si jeszcze wikszym bogactwem swego trwania. Trwanie ludzi posiada znacz nie wicej aspektw szczeglnych i bardzo interesujcych.

3.

N A J O G L N I E J S Z Y OPIS L U D Z K I C H ZACHOWA.

Opisujc w sposb naukowy ludzkie zachowania mwi my o dwch sprawach: o moliwociach danej jednostki oraz o konkretnych zachowaniach. Przez analogi z czo wiekiem rwnie w stosunku do innych rzeczy czsto od rniamy dwa aspekty ich istnienia: moliwoci (zdolnoci, dyspozycje, umiejtnoci), realizacje (stany, czyny, reakcje, denia). Specyfik zachowa ludzi opisujemy przede wszystkim zwracajc uwag na bogactwo ludzkich moliwoci. Przy tym opisujc zachowania ludzi podkrela si szczglnie moliwoci, ktre nazywa si psychicznymi. Istnienie tego rodzaju moliwoci wykrywamy przez obserwacj zacho wa, bdcych realizacjami tych moliwoci. Zachowania ludzkie ukadaj si w cigi dusze lub krtsze. Wiele zachowa krtkich ujmuje si jako reakcje na bodce. Rozwaymy najpierw zachowania krtkie, przede wszy stkim proste reakcje na bodce. Pewne wydarzenia dziejce si w ssiedztwie czowieka w pewnych sytuacjach wywouj podobne zachowania. Czowiek rano budzi si. Wieczorem zmczony zasypia. Godny siga po jedzenie, jeli jest mu dostpne. Sen, mwimy, jest reakcj na caodzienne zmczenie. Jedzenie jest reakcj na wewntrzne odczucie godu. Czyja od powied na zadane pytanie jest reakcj na usyszenie py tania. Pacz dziecka jest reakcj na otrzymanego klapsa lub na przykad na wyjcie rodzicw z domu. Reakcje na bodce s rodzajem zwizku przyczynowego. Reakcja jest skutkiem w postaci pewnego zachowania. Przyczyn za chowania nie jest jednak samo zdarzenie zwane bodcem.

39

Przyczyn jest zesp warunkw, na ktry skadaj si; (i) okolicznoci, (ii) dyspozycje osoby reagujcej, (iii) bodziec jako wydarzenie wyrniajce si wrd in nych okolicznoci oraz czasem jeszcze: (iv) swobodna decyzja osoby reagujcej. Okolicznoci uatwiaj lub utrudniaj dziaanie w ramach posiadanych umiejtnoci i uzdolnie. Wspaniay mecha nik nie naprawi samochodu, jeli w danych okolicznociach nie bdzie posiada narzdzi. Majc narzdzia, mechanik musi mie bodziec w postaci na przykad czyjego za mwienia lub proby o naprawienie samochodu. W kocu ten sam mechanik musi chcie naprawia samochd. Jeli kto przyjdzie do niego z prob o naprawienie po go dzinach pracy, moe on wwczas wyranie odmwi na prawy, mwic, e teraz chce odpoczywa, a nie praco wa. U zwierzt domylamy si wielu podobnych moliwoci reagowania na bodce wewntrzne oraz obserwujemy po dobne reakcje na wiele bodcw zewntrznych. Natomiast nie mamy podstaw do przyjmowania, e istniej u nich swobodne decyzje. Czowiek ma wewntrzne poczucie swo jej wolnoci. W rnych sytuacjach czujemy si wolni w rnym stopniu i w rnym zakresie. T sam mniej wicej skal wolnoci przypisujemy innym ludziom i na tym opieramy tworzenie presji oraz przypisywanie odpo wiedzialnoci. Do sprawy tej wrcimy jeszcze niebawem. W przypadku na przykad mruenia oka przy wyjciu na wiato albo mrugania w chwili wybuchu nie wystpuje moment decyzji. O reakcjach tych mwimy, e s wykony wane odruchowo lub automatycznie. Istniej te zachowania krtkie, przy ktrych trudno wybra okoliczno wyrnion, zwan bodcem. Na przy kad jeli kto postanowi w pewnych okolicznociach zachowywa si w okrelony sposb, wwczas czasem tru dno mwi o bodcu. Bodcem w jakim sensie jest samo postanowienie. Ono jednak z kolei raczej naley do dzie dziny dyspozycji. Dusze cigi zachowa, majce pewn jednolito, zwie si deniami. Dla de charakterystyczne jest przyblianie si do pewnego stanu kocowego, przy ktrym dany typ dziaania ustaje. Przyblianie si rozumiane jest nie40

koniecznie przestrzennie, ale jako usuwanie rnych prze szkd. Stan kocowy zwie si celem denia. Tak opisano denia przypisujemy nie tylko ludziom, ale i innym zwierztom. Ludzie przy tym maj czasem wyrane wy obraenie tego, do czego d i decyduj o deniu i osig niciach'. Wwczas mwi si, e ludzie ci d wiadomie i dobrowolnie do danego celu. O zwierztach nie wiemy tego i mwimy zwykle, e d instynktownie. Moliwoci psychiczne czowieka mona podzieli na: dyspozycje trwae, narzdzia psychiki, nastawienia aktualne (gotowoci). Dyspozycj trwa jest na przykad umiejtno m wienia pewnym jzykiem obcym. Narzdziem psychiki jest na przykad schemat zdania warunkowego w danym j- >'' .zyku. Nastawieniem aktualnym jest gotowo do rozpo znawania zda w danym jzyku lub do ich tworzenia. Czowiek zmczony, ktry dawno nie uywa danego j zyka obcego, gotowoci tej nie posiada. Moliwoci ludzkie i ich realizacje dzielimy czsto na dwie fazy lub dwa zakresy okrelane jako p o z n a n i e i dziaanie. Mona powiedzie, e czowieka w porwnaniu z innymi zwierztami charakteryzuje due bogactwo narzdzi psy chicznych. W zwizku z wyrnieniem dwch powyszych zakresw dziaalnoci czowieka, narzdzia psychiczne dzie limy na dwie grupy: I. Narzdzia poznawczego ujmowania bodcw, II. Narzdzia dziaania, a przede wszystkim reagowania na sytuacje wewntrzne i zewntrzne. Do pierwszej grupy nale przede wszystkim rne schematy rozpoznawania rzeczy i sytuacji oraz ich klasy fikowania, wyobraenia egzemplarzy typowych, wzorce. Do drugiej grupy narzdzi nale schematy zachowa, posta wy, nastawienia emocjonalne, normy, zasady, przepisy, postanowienia, programy dziaania. W obu przypadkach mona uywa pojcia standard i mwi o standardach rzeczy i standardach zachowa. Czowiek, w swym rozwoju osobniczym posiada pewne moliwoci wrodzone oraz szereg moliwoci w sobie ksztatuje, po czym je stosuje. Na przykad uczy si mwi v,' obcych jzykach, po czym rozmawia z cudzoziemcami. W stosunku do narzdzi psychicznych mona te mwi
41

ksztatowaniu

narzdzi

wykorzysty

4.

waniu narzdzi. Czowiek w pewnym stanie wraliwoci, posiadajcy pewne dyspozycje i zwykle pod wpywem nowych bod cw wyksztaca w sobie pewne narzdzia ujmowania bod cw lub reagowania na bodce. Na przykad widzc pierw szy raz sonia uzyskuje wyobraenie sonia, znalazszy si pierwszy raz w pocigu uzyskuje wyobraenie sytuacji przebywania w pocigu, uderzywszy pierwszy raz towarzy sza zabawy nabiera schematu bicia. Dalsze sytuacje mog rozwija lub zmienia raz przyjty schemat, wyobraenie czy wzorzec. Wykorzystywanie narzdzi psychicznych moe przybie ra nastpujc posta: czowiek w stanie aktualnego na stawienia (gotowoci do odbioru bodcw) bodce ujmuje za pomoc posiadanych narzdzi. Spotkane wydarzenia lub rzeczy klasyfikuje wedug posiadanych schematw. Na stpnie, operujc rnymi innymi narzdziami psychiki, dochodzi do pewnej gotowoci dziaania wedug programu przyjtego na rozpoznan okoliczno. Czowiek w porwnaniu z innymi zwierztami i ze wszy stkimi rzeczami oywionymi posiada znacznie bogatsz samoregulacj organizmu i swojego zachowania. W szcze glnoci ma moliwo wyboru rozmaitych sposobw rea gowania. W ramach ju wczeniej wymienionej wolnoci decyzji czowiek ma czsto na przykad moliwo wyboru jednego z kilku narzdzi psychicznych. W okrelonej sy tuacji moe postpi wedug dotychczasowych nawykw czy przyzwyczaje, pogldw, norm - lub te wbrew do tychczasowym nawykom, moe zaklasyfikowa sytuacj ina czej, wedug nowego przyjtego sposobu widzenia i ocenia nia; moe zmieni pogldy, odrzuci zwyczaj, przyj nowe formy. Trwanie ludzkie od trwania zwierzcego rni si przecie wszystkim owym znacznie wikszym zakresem samoregulacji zachowania, ktre mona te nazwa samosterownoci psychiczn. W sytuacji owej wolnoci i samosterownoci ludzkiej od pocztku myli filozoficznej mona spotka namys nad wyborem kierunku dziaania. Namys ten w filozofii za chodniej sta si osobnym dziaem filozofii zwanym etyk. Spora te cz religijnej wizji wiata powicona jest rozwaaniom nad wyborem sposobu ycia i kierunkami dziaania w sytuacji wolnoci i przy zaoeniu empirycz nie niestwierdzalnych konsekwencji okrelonych wyborw. 42

CHARAKTERYSTYKA ANTROPOLOGICZNA LUDZKICH ZACHOWA. ' *

W aktualnej sytuacji wiata byt ludzki rni si na ocznie od bytu innych zwierzt, przede wszystkim stopniem wykorzystania rodowiska i zorganizowania swojego ro dowiska dla wasnych celw. Korzystanie na przykad z zasobw energetycznych wiata, celowe wzniecanie ognia, przygotowywanie sobie skomplikowanych potraw prze tworzonych ciepem ognia, wytwarzanie przernych na rzdzi, ubiorw, pojazdw wszystkie te dziaania do statecznie ju odrniaj byt czowieka od bytu zwierzt. Nastpnie caa sfera jzyka, ktr zajmiemy si osobno, stanowi dziedzin specyficznie ludzk. Podobnie zoono ludzkiego ycia spoecznego przekracza zoono wszel kich struktur spoecznych wytworzonych przez inne ga tunki zwierzt. Kiedy, w pocztkowym okresie rozwoju naszego gatun ku cechy te byy mniej widoczne, jednake musiay si objawi do wczenie, gdy tylko dziki swojemu specy ficznemu wykorzystywaniu materii, dziki ludzkiemu wspyciu spoecznemu i dziki komunikacji jzykowej czowiek mg wspzawodniczy w przetrwaniu z innymi zwierztami, zabezpiecza swj byt i rozprzestrzenia si po caej ziemi. Czowiek jest te jedynym ssakiem przemieszczajcym si w sposb zdecydowanie dwunony oraz posiada swoist budow ciaa i szereg waciwoci swego organizmu zwi zanych ze swoistymi sposobami zachowania. Jednake no we dla wiata zwierzt skadniki bytu ludzkiego zawdzi czamy gwnie, waniejszym ni ruchowe, psychicznym zdolnociom czowieka. Jako najbardziej istotne wysuwaj si wic na czoo psychiczne rnice midzy czowiekiem a innymi gatunkami zwierzt. Rnice te sprowadzi mona do trzech wielkich obszarw specyficznie ludzkich zachowa, ktre omwimy-z osobna. S to: (i) poznawanie gboko ukrytych, bezporednio nie stwierdzalnych rzeczy, zjawisk i zwizkw midzy rze czami; (ii) generowanie narzdzi psychicznych i operowanie ni mi tworzce jzyk; (iii) podejmowanie i wykonywanie decyzji dowolnych, czyli wolicjonalna samoregulacja zachowania. (i) Poznawanie ukrytych zwizkw.
43

Ludzie poznaj niewidoczne bezporednio zwizki przy czynowe, odkryli niewidoczn bezporednio struktur ma terii, wiata, komrek ywych, cia niebieskich, elektrycz noci, ruchu, przemian chemicznych, promieniowania, jak rwnie mechanizmy dziedzicznoci, uczenia si, czynnoci fizjologicznych, mowy, myli, de, ycia zbiorowego, za lenoci historycznych i statystycznych. Skutkiem odkrywania zoonych przyczyn jest atwo tworzenia i uywania narzdzi fizycznych oraz wiadome posugiwanie si swoim ciaem jako narzdziem, w szcze glnoci uywania gestw i mowy w celu wskazywania na przedmioty, a nastpnie w celu penego porozumienia. Zwierzta korzystaj z prostych zwizkw przyczyno wych i posuguj si prostymi narzdziami. Czowiek na tomiast moe tworzy dowolnie dugie acuchy zwizkw przyczynowych. Zauwaono, e zrobienie narzdzia za po moc narzdzia ju przekracza moliwoci szympansa. A wic dwukrotne powtrzenie zwizku przyczynowego przekracza moliwoci pojmowania zwierzt, podczas gdy czowiek przy prostych nawet zabiegach gospodarczych wielokrotnie nakada na siebie rne zwizki przyczynowe. Na przykad moduluje jaki przedmiot po kolei pod kil koma rnymi wzgldami. Obserwacje meteorologiczne i astronomiczne, wiedza o spadaniu przedmiotw i pyniciu wody, wiedza o wzra staniu rolin i zwierzt s przykadami odkrywania przez czowieka podstawowych zwizkw przyrodniczych. War to tu zwrci uwag na stosunkowo wczesne poznawanie przez dzieci zjawiska przyczynowoci, wasnego sprawstwa, wasnej niezalenoci (wolnoci decyzji), sensu sw, ana logii, sytuacji fikcyjnych (udawanych), nastpstwa czaso wego i wartoci duchowych. (ii) Generowanie narzdzi psychicznych. Podpada pod to: tworzenie wyobrae twrczych, ma rze, planw, norm, zasad, postaw, md, prdw umyso wych, paradygmatw, teorii, mitw, wzorcw, ideaw, szablonw, stereotypw, schematw, podziaw. Ustawia nie wiey z klockw jest zachowaniem zgodnym z pewn ide geometryczn. Ale rwnie wyjcie wszystkich kloc kw z pudeka lub woenie wszystkich do pudeka opiera si o ide porzdkow wyczerpania wszystkiego z pewne go zakresu. Jzyk jest pewnym manipulowaniem klocka mi" dwikw, odtwarzajcym w tworzywie dwikowym zwizki analogiczne do poznawanych w rzeczywistoci.
44

Tworzenie i uywanie jzyka jest generowaniem ukadw dwikowych w oparciu o rne idee analogii. Ksztatowa nie stosunkw spoecznych jest rwnie wcieleniem pew nych idei w rzeczywisto ludzkich zachowa. Na przy kad handel jest wcielaniem idei wymiany rzeczy o rw nej cenie. (iii) Regulacja wolicjonalna. Dowolno ludzkiej regulacji wolicjonalnej poznajemy najlepiej w momentach przymuszenia si do dziaania bez aktualnej sprzyjajcej temu dziaaniu pobudki emocjo nalnej lub wbrew takiej pobudce, a take w momentach zapanowania nad dziaaniem kierowanym pobudk emo cjonaln a wic w momentach okrelonych potocznie jako dziaanie przez rozum". Momenty takie najobficiej wystpuj w trakcie dugotrwaego denia do celu, zwa szcza do celu zamierzonego na drodze racjonalnego rozu mowania, w szczeglnoci w trakcie pracy, czyli pokonywa nia oporu materii przez celowy wysiek mini i- uwagi. Zwierzta te przeywaj wielkie wysiki, ale czyni to pod wpywem aktualnie dziaajcej podniety. Dziaaj wic spontanicznie, a nie przez rozum". Czsto staramy si, eby wykonywana praca bya przyjemna (np. twrcza), ale momentu samoprzymuszenia nie da si wyeliminowa z ludzkiego ycia.% Wykonywanie postanowie i dotrzy mywanie przyrzecze, przymus zewntrzny i caa struktu ra prawno-instytucjonalna spoeczestwa opiera si na samoprzymuszaniu jednostki do ycia zgodnego z uprzednio postanowion, narzucon lub dobrowolnie przyjt norm.

5.

TRWANIE H I S T O R Y C Z N E G A T U N K U LUDZKIEGO.

Zastanawiajc si nad sposobami istnienia w przypadku czowieka interesujemy si nie tylko trwaniem poszczegl nych ludzi, ale rwnie zwizkami midzy sposobami ist nienia rnych ludzi. W szczeglnoci interesuje nas trwa nie historyczne, czyli zwizki midzy ludmi yjcymi wczeniej i pniej. Ludzie yjcy pniej uzyskuj bardzo wiele od ludzi yjcych wczeniej. Od yjcych wczeniej rodzicw otrzy muj przede wszystkim samo istnienie drog naturalnego
45

rozmnaania oraz przyuczeni s przez nich do ycia i po znania wielu jego wartoci. Przekaz kulturowy zawdzi czamy oczywicie nie tylko rodzicom. W gatunku ludzkim przekaz kulturowy i stopniowe doskonalenie z pokolenia na pokolenie pewnych sposobw istnienia, czyli rozwj cywilizacji i kultury, gra rol nieporwnanie wiksz ni analogiczne zjawiska obserwowane u innych gatunkw. U wikszoci gatunkw postp historyczny jest niezauwa alny. Tam, gdzie mona go wyledzi, w minimalnym zreszt stopniu, nie wpywa prawie wcale na przetrwanie jednostek lub populacji. W przypadku czowieka postp zmienia zasadniczo warunki istnienia, a przekaz kulturo wy jest podstaw umiejtnoci przetrwania. Na skutek przekazu osigni poprzednich pokole mia y miejsce okresy przyspieszonego wzrostu cywilizacji. By y te okresy stagnacji, w ktrych nie przybywao nowych odkry. Byy prawdopodobnie i okresy cywilizacyjnego cofnicia na skutek kataklizmw i zniszczenia pewnych populacji. W wizji rozwoju caego gatunku ludzkiego rzu ca si w oczy jednake postp cywilizacyjny dowiedziony przez odkrycia archeologiczne. Wskazuj one, e w naj wczeniejszym okresie swego istnienia czowiek y ze zbieractwa i prymitywnego owiectwa przede wszystkim maych i sabych zwierzt, nie mia bowiem naturalnie danych moliwoci ani do walki i napaci na zwierzta due, ani do pogoni (jak rwnie ucieczki). Jednake na skutek swej inteligencji, czyli zdolnoci poznawczych, wy krywa sposoby apania i zabijania zwierzt coraz to wik szych. Przekaz tych sposobw gra zasadnicz rol w prze trwaniu i rozwoju populacji. Mimo przekazu i pomysowoci ludzko trwaa setki ty sicy lat w stanie do prymitywnej kultury zbieracko-owieckiej, zanim wykrya i doprowadzia do perfekcji pod stawowy sprzt owiecki w postaci oszczepu i uku i rozwi na zwizane z nimi sprawnoci. Rwnie pno, albo i pniej, powstaa umiejtno hodowli zwierzt, a zde cydowanie pniej umiejtno uprawy rolin jadalnych. Kolejne fazy powstawania i rozwoju ludzkich sposobw bytowania s przez antropologw umieszczone w okrelo nych granicach czasu. W rozwoju 'cywilizacji, jak i w samym przetrwaniu po pulacji ludzkich, wykorzystane zostay nie tylko poznawcze zdolnoci czowieka, o ktrych mwilimy w poprzednim paragrafie, ale rwnie zdolno tworzenia idei i mono
46

wolicjonalnej regulacji. Czowiek chcc zapa zwierz, kt rego nie mg dogoni, musia wprzd pozna jego zwycza je, tryb ycia, lady i odgosy, nastpnie wyobrazi sobie sytuacj przechodzenia zwierzcia eby zrobi zasadzk lub wyobrazi sobie jego ucieczk eby przemyle obaw. Musia stworzy plan i regulamin obawy, na przy kad kolejnego napdzania zwierza przez jednego z go nicych na drugiego, tak eby zwierz stao si bardziej zmczone od polujcych na ludzi (metoda stosowana do dzisiaj przez plemiona australijskie). W kocu wykona nie takiego planu wymaga wytrwaoci, przymuszenia sie bie i innych do dokadnego przestrzegania przyjtego re gulaminu. Niedbalstwo jednego z myliwych moe spo wodowa na przykad ucieczk zwierzcia z koa. Wszyst kie specyficzne zdolnoci ludzkie wymienione w poprzed nim paragrafie od pocztku miay wic wielkie znaczenie dla przetrwania ludzkich zbiorowoci. Mona przypuszcza, e z chwil uzyskania duej atwo ci w zdobywaniu poywienia i z chwil trafienia na tere ny obfite w pokarm ludzie uzyskiwali pewn nadwyk czasu, ktra umoliwiaa rozwj duchowy i bezinteresow n pomysowo. Pewne elementy ycia duchowego wiza y si zapewne z kad form kultury. Na przykad z o wiectwem czya si rytualizacja zaliczania w poczet sprawnych owcw oraz w ogle przygotowywanie do o ww. Natomiast w momentach sprzyjajcych twrczoci doszo w populacjach ludzkich do rozwoju duej rno rodnoci kulturowej, a rozprzestrzenienie si ludzi po ca ym wiecie i dzielce ich odlegoci day pocztek powa nym rnicom. Mona powiedzie, e po okresie kultury prymitywnej przyszed okres ostatnich kilkudziesiciu ty sicy lat, w ktrym wytworzyy si wielkie tradycje od rbnych i w niewielkim tylko stopniu powizanych ze sob kultur. Obecnie natomiast komunikacja midzyludzka tak si rozwina, e zwizki midzy rnymi populacjami staj si coraz mocniejsze i wiele elementw cywilizacji i kul tury rozpowszechnia si na wszystkich obszarach zamiesz kaych przez ludzi. Mona powiedzie, e obecnie ludzko znajduje si na pocztku epoki globalizacji kultury, czy li wytwarzania si wielu elementw kulturowych obej mujcych cao ziemskiego globu. Na przykad metody cznoci na odlego, metody leczenia i zapobiegania chorobom, metody poruszania si za pomoc pojazdw,
4?

metody rzdzenia, walki i wzajemnego wykorzystywania si, metody rozpowszechniania wiedzy jak i wiele innych jeszcze elementw kultury jest przyjmowanych przez wszystkie ludy ziemi.

6.

A K T U A L N E TRWANIE G A T U N K U LUDZKIEGO.

Zestawmy najbardziej oczywiste cechy aktualnego istnie nia ludzi: (i) Ludzie rozprzestrzenili si po caej ziemi, potrafi y w niemal dowolnych warunkach klimatycznych i sta raj si wykorzysta wszelkie zasoby ziemi, a nawet ko smosu. Wykorzystuj wszelkie roliny i zwierzta. Maj nad nimi przewag i czsto je niszcz ze szkod nawet dla samych siebie. Mona powiedzie, e ludzie panuj nad ca ym globem ziemskim. (ii) Ludzie s zrnicowani pod wzgldem tradycji kul turowej, upodoba, przyzwyczaje, charakteru i wielu in nych cech wywoanych histori i warunkami ycia popu lacji. Natomiast s podobni do siebie pod wzgldem swo ich podstawowych moliwoci psychicznych oraz pragnie. Rwnie coraz wicej przybywa elementw kulturowych przyjmujcych si na caym wiecie wrd wszystkich lu dw. Niektre z nich wymienilimy w poprzednim pod rozdziale. (iii) Ludzie rni si midzy sob pod wzgldem stopnia zaspokojenia czsto nawet elementarnych pragnie. Jedni s syci, inni godni. Jedni biedni, inni bogaci. Jedni uci skani, zmuszani do cikiej pracy, inni maj ycie lej sze. Rnice te wystpuj w kadym spoeczestwie i ma j dwa wielkie zespoy przyczyn, ktre ujmiemy jako dwie nastpne cechy aktualnego istnienia. (iv) Przyczyn wielu nieszcz jest brak woli zgodnego wspycia. Wielu ludzi zabiega tylko o swoje zyski i dla wasnego zysku, szczcia czy wygody wykorzystuje innych, si odbiera im ich bogactwo, napada, rabuje czy zabija, nie stara si innym pomaga lub uatwia im ycia. Nie ktrzy chc panowa nad innymi czy nawet marz o pa nowaniu nad caym wiatem, chc by w pozycji uprzywi48

lejowanej, powoduj okupacje i wzniecaj wojny, ktre innym przynosz wielkie nieszczcia. (v) Przyczyny wielu nieszcz wykraczaj poza aktual n wol zgodnego wspycia ludzi i pochodz ze zjawisk, nad ktrymi obecnie ludzie przewanie nie panuj. S to: przeludnienie rnych czci wiata, wymykajce si spod kontroli objtych nimi narodw; zachanno ludzi na ma teri, energi, wygody i wytwory bez liczenia si z za nieczyszczeniem rodowiska i ze stratami innych ludzi; lenistwo prowadzce rwnie do nieuwzgldniania wielu skutkw wasnej dziaalnoci; niszczenie biosfery spowo dowane zarwno zachannoci i lenistwem w dziaaniu, jak i zjawiskami, ktre nie s do przewidzenia i opano wania. Zachanno i lenistwo jednych zwykle prowadzi do nie szcz innych lub tych samych ludzi, ale zwizek przy czynowy nie zawsze jest atwo widoczny. Wtedy, gdy jest on widoczny, ludzie to powodujcy czsto staraj si go nie dostrzega, eby nie czu odpowiedzialnoci za swoje zachowanie. Midzy wykorzystywaniem biosfery przez obecnie yjcych ludzi, powodujcych jej zniszczenie, a nie szczciami wywoanymi przez to zniszczenie dla ludzi przyszych pokole zachodzi zwizek, ktry znamy tylko czciowo i nie umiemy go w peni przewidzie ani oszaco wa.

4 Maa

propedeutyka filozofii

IV CZOWIEK W WIECIE WARTOCI (Filozofia ludzkich de)


Istnienie jednostki ludzkiej w istotny sposb charakte ryzuje to, do czego ona dy, jakie cele chce zrealizowa, oraz co ceni, czego pragnie lub co odczuwa jako wewntrz n potrzeb. Wszystkie wymienione wyej okrelenia ludz kich zachowa i stanw maj podobny charakter. Ich przedmiot nazywa si wartociami lub dob?-ami danej jed nostki. Zasadniczy dla tego rozdziau schemat pojciowy mwi, e: czowiek poznaje, co da niego cenne (co stanowi war to) i stara si to osign (zrealizowa). Schemat ten niebawem znacznie uszczegowimy. Warto od razu zwrci uwag na rnice znaczeniowe midzy wymienionymi na pocztku okreleniami. Denie jest bardzo ogln cech zachowania. Denie moe by niewiadome lub czciowo niewiadome. Znaczy to, e moemy komu przypisywa pewne denia, kto sam so bie ich nie przypisuje. Kto na przykad studiuje na uczel ni, wmawiajc sobie i innym, e czyni to z zainteresowa nia przedmiotem, ale obiektywny obserwator moe stwier dzi, e tak naprawd szuka on towarzystwa: dziewczyna ma, chopiec drogi do politycznej kariery. Denia mog by nieopanowane, instynktowne. Denia przypisujemy te zwierztom. wiadomie przyjty kocowy skutek de nia nazywamy celem. Przenonie mwi si czasem o ce lowym zachowaniu rnych organizmw ywych, ktrym nie jestemy w stanie przypisa wyobraenia celu, ale zauwaamy zmierzanie przez nie do okrelonego stanu. Nasze pragnienia 'okrelaj stany, ktrych istnienia y czylibymy sobie, ale by moe wcale do nich nie dymy, niczego nie robimy, eby je zrealizowa. Pragnienia cz50 /

sto pozostaj tylko w sferze marze. Natomiast nie zaw sze naprawd chcemy, eby miao miejsce to, co cenimy. Jeli jednak zaistnieje, moemy by z tego dumni. Na przy kad bohaterstwo cenimy w innych i w sobie, ale jeli nie zachodzi taka konieczno, to nie staramy si, eby by bohaterami. Wolelibymy, eby ycie uoyo si nam bez koniecznoci bohaterskich zachowa, z ktrymi czsto czy si przecie powane zagroenie. Wszystkie wymienio ne tu stany s wartociowe. S dobrami tego, kto je po siad. Patrzc bardziej z zewntrz na zachowanie jed nostki, te same stany nazywa si czasem potrzebami. To, co ludzie ceni, czyli wartoci lub dobra, stanowi wany temat filozoficznego namysu nad ludzkim losem. W zakresie tym filozofia korzysta z wynikw nauk empi rycznych, przede wszystkim psychologii.

1. OPIS S T R U K T U R Y L U D Z K I E G O POSTPOWANIA OPARTY O PRZEYCIE WARTOCI. Caa nergia ludzkiego postpowania pynie z przeycia wartoci. Std zasadniczy mechanizm zachowania si czo wieka mona opisa wedug nastpujcego schematu: (i) czowiek rozpoznaje (doznaje) pewne swoje stany lub relacje do innych jako cenne dla niego oraz; (ii) uznaje przez analogi pewne stany cudze jako cen ne dla innych; (iii) dokonuje wyboru midzy rnymi rzeczami uznany mi lub rozpoznanymi jako cenne; (iv) dy do poznawania tego, co rozpoznaje jako cenne dla siebie oraz; (v) dy do wcielenia (zrealizowania) tego, co uznaje za cenne dla innych. W opisie tym przyjmuje si wic, e to, co cenne lub sama cecha cennoci jest przedmiotem poznania, oraz e inaczej poznajemy, co jest cenne dla nas samych, a ina czej, co jest cenne dla innych. Mwienie o wartociach jako takich stanowi pewien skr towy sposb wyraania si, naprawd istniej tylko sta ny lub relacje cenione przez poszczeglnych ludzi. Przede wszystkim poznajemy, co jest cenne da nas sa51

mych w oparciu o wasn indywidualn wraliwo. Na stpnie biorc pod uwag podobiestwo zachowa innych ludzi do nas samych nabieramy przekonania, e analogicz ne rzeczy s cenne dla innych. Wanym elementem powyszego opisu jest punkt (iii) czyli przyjcie, e przed czowiekiem stoj zawsze rozmai te moliwoci zachowania. Posiadanie szeregu moliwoci w pewnym momencie ycia opisujemy czsto jako zakres swobody wyboru lub pole wolnoci. Czowiek jest pod jakim wzgldem wolny, gdy moe postpi tak lub inaczej, czyli gdy rzeczywicie ma przed sob kilka rnych mo liwych zachowa i sam jest pierwsz przyczyn tego za chowania, ktre podejmie. Codzienna praktyka yciowa opiera si na przekonaniu, e kady czowiek jest w pew nych chwilach pod jakimi wzgldami wolny. Gdybymy nie mieli tego przekonania, bez sensu byoby staranie si o cokolwiek, a zwaszcza oddziaywanie na innych, radze nie, perswazja, wychowywanie dzieci, pociganie winnych do odpowiedzialnoci. Pojcia winy czy odpowiedzialnoci straciyby wszelkie znaczenie. Natomiast cise okrelenie zakresu ludzkiej swobody okazuje si w praktyce bardzo trudne, a by moe niewykonalne. Sytuacja moe wydawa si paradoksalna. Nie jestemy w stanie opisa dokadnie ludzkiej wolnoci, ale wiara w jej istnienie stanowi nie zbdny paradygmat konsekwentnego zachowania. Tak wic przed czowiekiem stoj rne rzeczy jako cenne. Mamy przy tym mniej lub bardziej jasn wiado mo niemoliwoci osignicia ich wszystkich, a wic sta jemy przed koniecznoci wyboru. Psychologia dostarcza duo materiau na temat tego, jak si ksztatuj wybory ludzi w rnych sytuacjach i w rnych okresach ycia.

przykad zmczenie umysowe czy senno i przeciwstawne im pozytywne przeycie wypoczcia i rzekoci trudno jest umiejscowi. Inne przeycia wartoci, jak satysfakcja z osignicia za mierzonego celu, stworzenie wanego dziea, uzyskanie aprobaty otoczenia lub dobre spenienie swego obowizku, nie dotycz w ogle stanu naszego ciaa. Pochodz z ja kiej wewntrznej wraliwoci uksztatowanej pod wpy wem otoczenia lub indywidualnej, ktr mona nazwa wraliwoci duchow. Poza wasn wraliwoci wiele ocen wywodzi si mianowicie z wpywu ludzkiego rodo wiska, ktre narzuca nam pewien sposb zachowania i wciga w jaki typ przey oceniajcych. To, co po chodzi od innych ludzi, musi jednak trafi na co, co jest w nas, choby na ch pozostania w rodowisku, grania w nim pewnej roli, czy odczuwania jego aprobaty jako czego cennego. Przeycia wartoci peni wan funkcj regulacyjn w yciu czowieka. Oceny wywodzce si z odczu organizmu informuj nas o jego stanie. Oceny rodowiskowe pozwa laj regulowa nasze kontakty z otoczeniem. A racjonal ne oceny caoci wasnego postpowania wyznaczaj ogl ny kierunek yciowej aktywnoci. W ten sposb przey cia wartoci peni rol kierownicz w yciu jednostki. Wiele przey wartoci jest przy tym bardzo wyspecjalizo wanych. Informuj trafnie o korzystnoci pewnych zacho wa tylko w specjalnych warunkach. Na przykad potrawy smaczne s ha og korzystne, ale gwnie dla ludzi zdro wych. Czowiek chory czsto musi rezygnowa z potraw smacznych, ktre mu szkodz lub z innych przyjemnoci, ktre mog okaza si niebezpieczne. Tak wic tworzymy te racjonaln hierarchi wartoci. Pewne przyjte dobra naczelne zwykle determinuj ow hierachi. Mao kto jed nak potrafi uzyska w swym yciu cakowit jednolito postpowania. Filozofowie od dawna zauwayli wane zjawisko nieadekwatnoci ludzkich dziaa wobec pragnie i zamiarw. Nie tylko nie jestemy w stanie osign wszystkiego, co odczuwamy jako cenne, ale czsto nawet nie wybieramy tego, co skdind najbardziej cenimy. Potem aujemy swego wyboru i niejednokrotnie ponosimy przykre tego konsekwencje. Mao kto rozwija si lub yje w sposb cakowicie harmonijny. ycie wielu ludzi przedstawia si jako pewna wewntrzna walka, cieranie si rnych ten53

2.

GENEZA

I FUNKCJA PRZEYCIA WARTOCI.

Oceny wartoci pochodz z rnych rde i peni r ne funkcje w caoci ludzkiego ycia. Zasadniczym rdem ocen jest indywidualna wraliwo, ktr czciowo mona umieci w ludzkim cielesnym organizmie, w powanym jednak zakresie do organizmalnych wrae sprowadzi si ona nie daje. Doznanie wartoci smacznej potrawy, wy poczynku lub usunicia blu s wyranie cielesne, cho na 52

dencji. Wiele wyborw oceniamy pniej jako niewaci we z punktu widzenia pewnych wartoci, ktre jawi si nam jako naczelne. Czowiek rozwija si w duym stopniu metod prb i bdw. Wychowawcy staraj si uchroni wychowan kw od pewnych negatywnych dowiadcze. Jest to jed nak moliwe tylko w do ograniczonym zakresie. Gwnie przez wasne dowiadczenie czowiek nabiera zdecydowa nych przekona dotyczcych tego, co dla niego najcenniej sze.

3.

P O D S T A W O W E

RODZAJE

OCEN.

Filozofowie od dawna zauwayli, e nasze podstawowe przeycia oceniajce operuj albo pojciem szczcia albo pojciem dobra. Psychologowie dodali do tego jeszcze po jcie wanoci. Szczcie, zadowolenie, rado, przyjemno s to sta ny, ktre mog znacznie rni si midzy sob, ale maj w sobie co podobnego, czego nie maj ich przeciwie stwa: nieszczcie, niezadowolenie, przykro, bl, cierpie nie. Czsto pierwsze przeycia nazywamy dodatnimi, dru gie ujemnymi. Te dwie jakoci znamy z dowiadczenia. Oceny ich obu nazywa bdziemy ocenami szczcia. Oceny szczcia s gwnie bezporednie, pynce z na szej wraliwoci, dotycz albo nas samych, albo naszych zwizkw z innymi ludmi lub z otoczeniem. Przez analogi z naszym stanem tworzymy sobie oceny stanw innych ludzi, jak to stwierdzilimy na pocztku rozdziau. Oceny stanw wasnych i cudzych razem uogl niamy w postaci oceny dobra. Ocena dobra jest wic ocen bardziej poredni, nie pync prosto z wrae. Jest ocen przeksztacon w ramach intelektualnego dzia ania, czciowo przy udziale innych ludzi. Ocena dobra jest te bardziej uniwersalna. Wszystko, cokolwiek si dzieje, mona ocenia jako dobre lub ze, bez wzgldu na to, czy odczuwamy to jako przyjemne, czy jako przykre, lub jak odczuwaj to inni. Zabieg bardzo przykry moe my uwaa za bardzo dobry ze wzgldu na jego dalsze skutki. Ostatecznym celem bywa zwykle jako pojte czy je szczcie. Wyobraenie jego moe by jednak cakiem oderwane od warunkw aktualnej egzystencji i umie54

szczone w abstrakcyjnym wiecie stanw przyszych ludz koci lub wyobrae religijnych. Pojcie dobra naley wic zawsze do posiadanej teorii wiata. Za dobre uzna jemy to, co realizuje pewien idealny wzorzec ycia jedno stkowego lub zbiorowego, albo przyblia nas do pewnego wzorca. Psychologowie zauwaaj, e obok ocen szczcia i dobra pewne rzeczy, osoby lub zdarzenia oceniamy jako mniej lub bardziej doniose, istotne czy wane. Wano, donio so, istotno, -relewancja, to s okrelenia pewnej tej samej jakoci, ktra jest rna od szczcia i dobra. Szczcie ma swe zaprzeczenie w nieszczciu, dobro przeciwstawia si zu, natomiast wano nie ma nega tywnego odpowiednika. Istniej tylko rzeczy lub zjawi ska mniej wane i bardziej wane. Okrelenie, e co jest niewane znaczy tylko, e donioso tego jest znikoma. Wano zjawiska pynie z wielkoci szczcia lub dobra, ktre przynosi, albo z wielkoci za lub nieszczcia, jakie wywouje. mier, wojna, trzsienie ziemi nie s dobre ani szczliwe, ale s wane, bo nios z sob powane nieszczcie lub zo. Narodziny, ukoczenie szkoy, zawar cie maestwa, objcie stanowiska w spoeczestwie to przede wszystkim wydarzenia wane, powodujce wiele skutkw. Ocenianie ich pod wzgldem szczcia lub dobra czsto odkadamy na pniej. Jako wane, istotne lub relewantne oceniamy te twier dzenia naukowe. Jest to podstawowa ocena poznawcza. Wszystkie wiadomoci, doniesienia naukowe i rozprawy syntetyzujce wiedz s oceniane z tego punktu widzenia. Mona uwaa, e czowiek posiada osobne przeycie saty sfakcji poznawczej lub szerzej: satysfakcji ze wzbogacenia swego ycia duchowego i ocena ta jest wynikiem tej sa tysfakcji. W yciu codziennym oceny dobra graj rol najwaniej sz. W zakresie ocen dobra stanw lub relacji z innymi dwa rodzaje dbr byy przeciwstawiane przez filozofw: dobra (wartoci) witalne i dobra (wartoci) duchowe. Z filozoficznego punktu widzenia jako istotny nasuwa si mianowicie podzia dbr na takie, ktre wzmacniaj nasze biologiczne trwanie jednostkowe lub zbiorowe (ro dzinne, narodowe), oraz na takie, o ktrych nie mona tego powiedzie, ktre biologiczne trwanie naraaj czasem na ryzyko, cho cenione s z innych wzgldw. Pierwsze lazwiemy wartociami witalnymi, drugie duchowymi. 55

Nazwy te odpowiadaj istniejcej tradycji filozoficznej. Dokonamy teraz przegldu wartoci z punktu widzenia tego podziau.

4. O D C Z U C I A W A R T O C I W I T A L N Y C H I Z A C H O W A N I A U K I E R U N K O W A N E NA ICH REALIZACJ. Wartociami witalnymi s przede wszystkim pewne sta ny naszego ciaa sprzyjajce przetrwaniu organizmu, je go zdrowiu i sile. Zachowaniami ukierunkowanymi na te wartoci jest jedzenie, picie, chronienie ciaa przed zimnem lub upaem, przed brudem, chorobami lub nad miernym zmczeniem. Zachowania te s kierowane odczu ciami wewntrznymi i skrnymi. Sia, zdrowie, wypocz cie i sprawno mini jest przez nas odczuwane jako co dodatniego, ale mocniej jeszcze odczuwamy wraenia ne gatywne. Taka jest ekonomia informacji, e brak wrae stanowi informacj pozytywn. Istotnie, gdy organizm dziaa sprawnie, wwczas niepotrzebne s adne sygnay pobudzajce do jego ochrony. Natomiast, gdy co dziaa niesprawnie, wwczas sygnaem ostrzegawczym jest bl. Podobnie jest i z innymi dziedzinami ycia. Istnieje za dowolenie ze sprawnoci umysowej jak i ze sprawnoci ruchw rk lub nog. Znacznie waniejsze od odczuwania stanw indywidual nych jest odczuwanie zwizkw z innymi ludmi lub z otoczeniem. Odczuwaniem wartoci kontaktu z otocze niem jest na przykad poczucie bezpieczestwa i wygody. Bezpieczestwo oznacza pewno ycia i dziaania nieza kconego niepomylnymi zdarzeniami. Wygoda oznacza korzystanie z rzeczy, ale te czasem izolacj od wielu rzeczy lub zdarze, cisz, spokj, zamknicie w yciu prywatnym. Korzystanie z rzeczy ujte jest w spoeczestwie w sto sunki posiadania i dysponowania rzeczami. Poczucie po siadania informuje nas o tej wanej yciowo wartoci, jak jest wanie moliwo korzystania z pewnych rzeczy. Poczucie to przybiera posta panowania nad rzeczami. Rwnie poczucie wolnoci zewntrznej stanowi rodzaj od czuwania wartoci sprowadzajcej si do korzystania z r nych elementw swego otoczenia.
56

Dla wikszoci jednostek ludzkich najwicej przey wartoci dostarcza kontakt z innymi ludmi. Przeyciami wartoci s tutaj: w przypadku dzieci, fascynacja rodzi cami i starszymi, fascynacja przywdcami i mistrzami, fascynacja erotyczna. Obcowanie z osob fascynujc nas ubogaca ycie, uzupenia braki, wskazuje kierunek dzia ania. Fascynacja osob jest rodzajem ekstazy, czyli sta nu, w ktrym chcemy trwa ze wzgldu na sam ten stan. Takim stanem jest przede wszystkim ekstaza erotyczna. Obok odczuwania wartoci kontaktu z innymi ludmi jako fascynacji osob, istniej inne postaci odczuwania tej wartoci: poczucie wsplnoty, zwizania, bycia razem, wzajemnego popierania, zjednoczenia, czyli identyfikacji. Ludzie, ktrych czy wsplnota losu, kultura, zwaszcza jzyk, pochodzenie, religia, pogldy, czsto odczuwaj war to tego zwizku. Cechy swoiste wasnej grupy rwno czenie odrniaj nas od czonkw innych grup. Stano wi podstaw podziau na bliskich i oddalonych, na swo ich i obcych, na m y " i oni". Poczucie bliskoci w stosun ku do swoich idzie w parze z poczuciem rnoci w sto sunku do obcych, ktre czsto przybiera posta wrogoci, bowiem na og ma miejsce jaka konkurencja grup. Identyfikacja pomaga w walce, w obronie wasnej wspl noty przed obcymi. Pomaga rwnie w ekspansji. Obok przeycia identyfikacji bardzo wane w yciu spo ecznym jest przeycie dominacji, indywidualnej lub zbio rowej. Ludzie ceni sobie poczucie swojej wyszoci w sto sunku do innych. Lubi growa nad innymi rnymi swoimi cechami. Jedn z form growania jest wadanie, czyli dysponowanie wysikiem innych jak rzecz, ktra jest nasz wasnoci. Dominacj mona te opisa jako poczucie wasnej przewagi. Dominacja prowadzi czsto do poczucia swojej wyjt kowoci i wyszoci nie tylko w stosunku do jakiej okre lonej grupy, ale czasem jak gdyby w stosunku do caej otaczajcej rzeczywistoci. Poczucie takie bywa nazywane pych. Daje ono pewno siebie i du ekspansywno dziaania. Na dusz met moe jednak prowadzi do czynw nierozsdnych spowodowanych zalepiajcym po czuciem wasnej wielkoci, natomiast w skali umiarko wanej przynosi yciowy impet. Zjawiskiem podobnym do pychy jest poczucie pretensji w stosunku do otoczenia. Poczucie pretensji rwnie rozszerza si na ca rzeczy57

wisto. Sprzyja ono daniom i wymuszaniu na otoczeniu wszelkiego rodzaju wiadcze.

5. W A R T O C I DUCHOWE I ICH R E A L I Z A C J A . Obok stanw, zwizkw i postaw, ktre wzmacniaj nasze ycie, pomagaj w jego zachowaniu bd potguj jego ekspansj istniej te takie, ktre ludzie ceni, cho cia nie przyczyniaj si one do umocnienia ich ycia. W tym sensie s one jakby z natury bezinteresowne. Postanowilimy wyej nazywa je duchowymi. Wartoci duchowe mona podzieli, podobnie jak warto ci witalne, na: (i) stany wasne; (ii) ustosunkowanie do innych ludzi; (iii) ustosunkowanie do otoczenia pozaludzkiego; (iv) ustosunkowanie do caoci rzeczywistoci. Ze stanw wasnych jako warto duchow cenimy przede wszystkim poznanie. W dziedzinie poznania cenimy sobie wzbogacenie wiedzy uzyskiwane gwnie drog no wych wiadomoci, zrozumienie uzyskiwane dziki upo rzdkowaniu wiedzy, na przykad dziki przyjciu hipo tez wyjaniajcych, oraz zwikszenie pewnoci informacji niepewnych. Poza poznaniem take panowanie nad sob, wewntrzna harmonia i yciowa konsekwencja, odczuwa ne s jako cenne stany wasne jednostki ludzkiej. Ustosunkowanie do innych ludzi uwaamy za cenne du chowo, gdy rzdzi nim poczucie rwnoci, szacunku dla wszystkich istot ludzkich i dobroci. Ustosunkowanie du chowe do otoczenia szuka bezinteresownego pikna rze czy. A stosunek duchowy do caej rzeczywistoci to poko ra wzgldem losu, przyjcie tej kondycji ludzkiej, w ktrej si znajdujemy. Realizacj rwnoci stanowi wszystkie dziaania, ktre potocznie nazywamy sprawiedliwymi. Jeli pojcie spra wiedliwoci nakazuje nam wicej paci za wikszy wy siek lub za trudniejsz prac, to tu nierwno rozdziau zysku sprowadza si te do pewnego rodzaju rwnoci. Rwno przy takim podziale tkwi w tym, e jak gdyby za pewn jednostk wysiku, inwencji lub przezwycionej trudnoci dajemy tyle samo. Pod pojcie szacunku pod pada uznanie tzw. praw czowieka: np. prawa do swobo dy wasnego rozwoju, do wyraania swych opinii i cze58

nia si z podobnie mylcymi. Pod pojcie dobroci pod pada wyrozumiao, przebaczenie win, troska o wszy stkich, w szczeglnoci o tych, ktrzy sami nie s w stanie zadba o siebie, opieka nad nimi, zapewnienie im bezpie czestwa i dostatniego zaopatrzenia. Jeli jednostki poddaj si tym odczuciom wartoci, ww czas tworz w spoeczestwie stosunki szacunku, sprawie dliwoci i dobroci. Umacnia si prawny, spoeczny i mo ralny porzdek w zbiorowoci. Porzdek ten przewanie suy przetrwaniu zbiorowoci. Nie zawsze jednak war toci duchowe przyczyniaj si do przetrwania spoecz nego. Szacunek dla kadej jednostki ludzkiej kae cier pie dziaania tych, ktrzy ten porzdek podwaaj. Rw no i dobro rwnie czsto nie sprzyja sile zbiorowoci.

6.

KONFLIKT WARTOCI WITALNYCH I DUCHOWYCH.

Cech charakterystyczn bytu ludzkiego objawiajc si w dziedzinie ludzkich de jest konflikt wartoci wital nych i duchowych. Poddawanie si wyczuciom wartoci duchowych prowadzi do zachowa sprzecznych z zacho waniami wynikajcymi z poddania si wartociom wital nym. Czsto samo nawet bezinteresowne poznanie rzeczywi stoci jest ju przeciwne yciowo wanej postawie obronnej lub agresywnej. Obrona lub agresja skaniaj nas do wi dzenia stronniczego, do zauwaania tylko interesu wasne go, a zapominania o interesie innych. Nas samych ka widzie jako uprzywilejowanych, ktrym lepsza pozycja yciowa naley si od samego pocztku. Jeli posiadamy jak wyrniajc nas pozycj, to atwo uznajemy po gld, e si ona nam wanie naleaa. Obiektywna obser wacja natomiast zwykle pokazuje, e wcale tak nie jest, e nie jestemy wiele lepsi od innych, e w kadym spoe czestwie s lepsi i gorsi, e przywileje czsto nie s za sug tych, ktrzy z nich korzystaj, e inni w warunkach trudniejszych daj z siebie wicej ni my w warunkach atwiejszych, e to innym naleaoby si moe znacznie wicej, ni nam, gdyby by naprawd sprawiedliwym. Obiektywne poznanie nie uatwia nam wic niektrych dziaa przynoszcych yciowe zdobycze. 59

Podobnie szacunek dla innych kae nam traktowa ko go drugiego jak samostanowic o sobie jednostk, nie pozwala zmusza innych do rzeczy sprzecznych z ich do brem, nie pozwala ich traktowa uytkowo jako narzdzia wasnego dziaania, ale nakazuje wsplnie z nimi uzgadnia cel wsplnego wysiku. Takie traktowanie ludzi nie daje moliwoci penego ich wykorzystania dla wasnego ycio wego zysku. Rwnie poczucie sprawiedliwoci i rwnoci nie sprzyja indywidualnym interesom, kae natomiast dzieli si jednakowo ze wszystkimi, nie czyni uprzywi lejowanym ani siebie ani swoich bliskich. Dobro dca do pojednania kae przekracza granice podziaw i wro goci, a przez to osabia nasz naturaln obronno w sto sunku do obcych, rozbraja agresywno i czyni nas y ciowo okaleczalnymi". Wszystkie te cenne duchowo po stawy bywaj zakotwiczone w postawie przyjmujcej swj los jako postawie oglnie pozytywnie nastawionej w sto sunku do caej otaczajcej rzeczywistoci, sprzecznej z obronn postaw pretensji i pychy. Jeli wyczulimy si na wartoci duchowe, wwczas za miast wygodnego yciowo lekcewaenia, pogardy i instru mentalnego (urzeczowiajcego) traktowania innych, two rzymy stosunki szacunku i uznania kadego czowieka, wy raajce si instytucjonalnie w prawach wolnociowych. Zamiast podziau na klasy uprzywilejowane i wykorzysty wane, zamiast yciowo cennego zabiegania o dominacj, tworzymy stosunki sprawiedliwe, wyraane instytucjonal nie w prawach rwnociowych. Zamiast obojtnoci, za wici i zemsty, majcych na celu ochron wasnych y ciowych interesw, tworzymy stosunki dobroci, ofiarnoci, opieki i przebaczenia. Instytucjonalnie wyraaj si one w akcjach pomocy sabszym, w zorganizowanej opiece le karskiej i w wielu innych przedsiwziciach spoecznych, w akcjach pojednania, czasem w umowach i traktatach midzygrupowych. Zamiast pychy i pretensji, prowadz cych do tworzenia spaczonych poznawczo teorii o wa snej wyszoci, dajcych si do egoistycznej ekspansji, uznane zostaj pokora i przyjcie za wasn rzeczywistoci ludzkiej, co z kolei prowadzi do postawy niezniewalania innych i staje si najoglniejsz podstaw szacunku i spra wiedliwoci.

CZOWIEK

WIECIE

SYMBOLI

(Filozofia jzyka i jzykowych metod poznawania wiata).


Pierwszy, najoglniejszy namys nad struktur caoci rzeczywistoci w rozdziale II pokaza cisy zwizek filo zoficznego obrazu wiata z jzykiem, ze sposobami jzyko wego wyraania i formuowania myli o wiecie. Rwnie charakterystyka bytu ludzkiego w rozdziale III zasygnali zowaa rol jzyka jako narzdzia. O deniach i dziaa niach ludzkich mona te powiedzie, e wiele z nich reali zuje si za pomoc jzyka jako narzdzia ludzkiego dzia ania. Std warto obecnie zaj si bardziej szczegowo filozofi jzyka. Najpierw scharakteryzujemy najoglniej miejsce rozwaa o jzyku i sam rol jzyka w ludz kim yciu, tak jak si ona przedstawia w ramach filozofii naukowej. Oglny schemat mylowy opisu tego dziau rzeczywi stoci ludzkiej jest nastpujcy: czowiek odwzorowuje rzeczywisto poznawan w two rzywo symboliczne. Z odwzorowania tego powstaje jzyk jako system znakowy sucy do budowy wiedzy, samoregulacji psychicznej i komunikacji z innymi.

1.

J Z Y K W R O Z W A A N I A C H FILOZOFII NAUKOWEJ.

W yciu ludzi jzyk gra istotn rol. Samo porozumie wanie si uzyskiwane za pomoc jzyka mona jednak uwaa za rzecz wtrn, istotnym natomiast i specyficznie ludzkim zjawiskiem jest jzykowa reprezentacja caoci percypowanej rzeczywistoci. W jzyku powstaj zwizki 61

elementw tworzywa symbolicznego analogiczne do zwiz kw zachodzcych w poznawanej rzeczywistoci. W ten sposb uzyskujemy odbicie (odwzorowanie), czyli projek cj caej poznawanej rzeczywistoci na tworzywo symbo liczne. Odwzorowanie to jest zarwno podstaw racjo nalnej samoregulacji (w zakresie poznawania, przeywa nia i dziaania), jak i podstaw porozumienia midzy jed nostkami przyjmujcymi te same standardowe elementy tworzywa symbolicznego jako skadniki reprezentacji. ,' Zjawisko odwzorowania rzeczywistoci w tworzywie meta; symbolicznym zostao dobrze zbadane w formalnej logice jako relacja speniania wica w istotny sposb zbiory zda i ich modele. Formalna metalogika stanowi wany i trudny dzia naukowej filozofii jzyka. Chocia wykad cakowicie popularny tego dziau jest niemoliwy, do dziau tego bdziemy si odwoywa, a czytelnik nie znajcy go musi pewne informacje przyj za wiar. W procesie spoecznego przyswajania sobie jzyka two rzywem symbolicznym staj si zestandaryzowane zespo y wrae dwikowych, syszanych jako wytworzone przez innych lub przez samego siebie. Nastpnie analogicznym tworzywem symbolicznym staj si zespoy wrae we wntrznych, odtwrczo-wytwrczych, bdcych baz mo wy wewntrznej wyobraeniowej, stanowicej mylenie j zykowe. Dowiadczenie z guchoniemymi, a nawet z operujcymi tylko dotykiem, pokazuje, e tworzywem symbolicznym mog by zestandaryzowane zespoy dowolnych wrae zewntrznych i odpowiadajce im analogiczne tworzywo wrae wewntrznych systemu wyobraeniowego. Sama standaryzacja i rozpoznawanie zestandaryzowanych ukadw jako wanie takich, a nie innych, wi si z oglnym postaciowym" percypowaniem rzeczywi stoci wszelkiego rodzaju. A wic rozpoznawanie goski a " czy caego wyrazu mama", wypowiadanego na wie le sposobw, dokonuje si prawdopodobnie na tej samej zasadzie, na podstawie ktrej nastpuje rozpoznanie r nicych si midzy sob krzese jako wanie krzese, a nie stow czy kamieni. Czowiek do swoich wrae wprowa dza pewien porzdek bdcy jakim odbiciem porzdku rzeczywistoci, reistycznej..-struktury wiata. Rozpoznawanie standardw wyrazowych ksztatuje si rwnolegle z przypisywaniem tym standardom okrelo nych znacze narzuconych przez sytuacj ich stosowania.

Relacja oznaczania przez wyraz pewnej rzeczywistoci jest wanie t relacj wzajemnie jednoznacznego przyporzd kowania midzy rzeczywistoci poznawan a fragmentem jzyka zbudowanego w danym tworzywie. T sytuacj kondycji ludzkiej mona te opisa uywa jc pojcia izomorfizmu. Byt ludzki mianowicie charakte ryzuje zdolno tworzenia systemu znakw, zwanego j zykiem, tworzcego system izomorficzny z caoci pozna nia jednostki. Jzyk tworzy ukady izomorficzne oddaj ce kady element poznania ludzkiego. Ukady jzykowe s przy tym atwo przenoszone w pamici i atwo daj si odtwarza na uytek wasny lub w celu przekazania in nym. Podstaw tworzenia ukadw izomorficznych jest umiejtno przenoszenia relacji, czyli tworzenie podo biestw abstrakcyjnych. Gdy widz jak ko pije wod, tworz ukad trzech sw w postaci zdania: ko pije wod" i ukad ten jest podobiestwowym, czyli izomor ficznym odwzorowaniem sytuacji z rzeczywistoci obserwo wanej na pewien fragment tworzywa jzykowego, zbudo wany wanie w tym celu, eby by obrazem tej rzeczy wistoci obserwowanej. Izomorfizm dwch dziedzin rze czywistoci i jzyka oznacza wanie istnienie takiego odwzorowania, czyli wzajemnie jednoznacznego przypo rzdkowania, przenoszcego relacje konstytuujce jedn dziedzin na relacje konstytuujce dziedzin drug. Przy okazji warto wspomnie o niektrych przyczynach powodujcych pewien rozziew midzy badaniami w zakre sie metodologii logicznej a semantyk (lub oglnie metanauk) jzyka naturalnego. Refleksja ta w nastpujcym akapicie moe by zrozumiaa tylko dla majcych ju pewne formalno-logiczne wyksztacenie. Semantyka logicznai zaczerpnita z formalnej metaogiki nie sprzyjaa tworzeniu podstaw dla naukowego ujcia jzyka naturalnego, poniewa operowaa zwykle wyobra eniami tworw nieskoczonych, nie istniejcych w empi rycznej rzeczywistoci.,1 Podstawow w semantyce logicznej relacj speniania okrela si przewanie przez przyporzd kowanie nieskoczonemu cigowi rnych zmiennych ci gu przedmiotw z modelu. Cig przedmiotw z modelu moe by skoczony, natomiast w przypadku cigu zmien nych zakada si aktualn nieskoczono, co sprzeczne jest ze stanem faktycznym rzeczywistoci jzyka natural nego. Jednake w kadej formule wystpuje tylko sko czona liczba zmiennych i definiujc speniane formuy
63

mona ca definicj spenienia uj jako definicj spenia nia podformu formuy rozwaanej przez cigi przyporzd kowane skoczonej liczby zmiennych odpowiadajcych za wartym w tej formule zmiennym i kwantyfikatorom. W ten sposb omija si nieskoczono, ktrej aktualnie nie ma rwnie w jzykach sformalizowanych. Jzyk sformalizowany ze zmiennymi, z wyranie wy rnion struktur skadniow, z wydzielonymi operato rami i funktorami jest szczytowym punktem precyzacji jzyka jako narzdzia poznawczej reprezentacji rzeczywi stoci poznawanej. Rwnoczenie stanowi on form zam knit, nie mogc podlega ewolucjom nie przewidzianym reguami. W poznaniu naukowym jest to jednak zrozu'miae, e dymy do perfekcji narzdzia i narzdzie jzy kowe powinno przybra posta doskona. Wydaje si, e rozwj poznania nie wymaga dalszej ewolucji narzdzia jzykowego poza t jego posta, ktr nadaje mu obecna logika. Obecna logika zamkna okres formalnego rozwo ju jzyka ludzkiego d.la celw metodycznego poznawania rzeczywistoci. Natomiast formy ekspresji artystycznej mo g by moe ulega pewnym zmianom, chocia postpu kultury artystycznego wyrazu trudno jest si dopatrze. Wydaje si, e od momentu odkrycia pewnej techniki wy razu ludzie do prdko uzyskuj szczytowe umiejtnoci artystycznego ni operowania. Logika formalna i formalna metalogika stanowi wane dziay filozofii naukowej, ktrych jednak nie bdziemy tu taj uprzystpnia, chocia pewne ich zdobycze (np. pojcie speniania) zostay powyej wymienione. Wspominamy tyl ko, e do formalnej metalogiki naley midzy innymi roz waanie pojcia prawdy w podstawowym jego filozoficz nym znaczeniu.

2 . P S Y C H O L O G I C Z N Y OPIS FUNKCJI J Z Y K A . INTERAKCJE J Z Y K O W E . Rozwaania nad jzykiem mona prowadzi w rozmaity sposb. Zajmuj si tym jzykoznawcy, filozofowie, socjo logowie, badacze kultury, psychologowie, informatycy i moe jeszcze inni specjalici od innych dziedzin. Sfera zjawisk jzykowych podlega wic rnego rodzaju bada niom. Istniej na przykad badania czysto przyrodnicze,
64

akustyczne lub fizjologiczne nad sposobami wydawania dwikw przez ludzi. W badaniach natury filozoficznej natomiast pragnie si opisywa przeycia ludzi tworzcych dwiki i odbierajcych je oraz zwizek tych dwikw z rzeczywistoci z nimi skojarzon. Rnego rodzaju ba dania uwypuklaj ktry z wymienionych wyej skadni kw zjawiska, czsto abstrahujc od skadnikw pozosta ych. W zebranych tu refleksjach zostan przedstawione gwnie spostrzeenia najoglniejsze i dotyczce rwno czenie wszystkich wymienionych wyej skadnikw rzeczy wistoci jzykowej. Dla ujcia filozoficznego powinna by wana wszech stronno wizji, a wic widzenie tego skadnika naszego ycia, jakim jest jzyk w caoksztacie wszystkich spraw. Pomocna jest w tym znajomo wynikw wszystkich nauk zainteresowanych tym przedmiotem bada. Ujcie filozo ficzne tworzy w jakim sensie syntez uj naukowych. Na pocztek filozoficznych rozwaa o jzyku wydaje si wane, by wymieni ujcie psychologiczne, ukazujce rol jzyka w caoci ycia czowieka. Z psychologicznego punktu widzenia jzyk jako system znakw peni zarwno funkcje komunikatywne, czyli cz noci midzy ludmi (przekazywanie wiadomoci, ycze, informowanie o swoich stanach na uytek odbiorcy), jak i funkcje w obrbie wasnego ycia psychicznego czowieka wsobne (formowanie swojego poznania, swoich emocji i stanw wolitywnych, swoich planw). Czowiek pozosta jcy w interakcji, czyli we wzajemnym oddziaywaniu z innymi, przez swoje wypowiedzi rwnoczenie wpywa na innych jak i na samego siebie, ksztatuje struktur poznania wasn i rozmwcy. Czasem chcc lepiej prze myle jakie sprawy specjalnie szuka rozmwcy. Kultura zbiorowoci tworzy si wanie w interakcji. W interakcji ksztatuje si te sam jzyk jako narzdzie obu rodzajw funkcji. Wypowiedzi jzykowe s rodzajem interakcji midzy ludzkiej, podobnie jak rnego rodzaju bezporednie dot knicia, popchnicia, cignicia, bicia, podawanie sobie przedmiotw, odbieranie, wydzieranie, przytulanie, piesz czenie, gwacenie itd. Ludzie obok oddziaywania bezpo redniego dysponuj jeszcze wanie oddziaywaniem po rednim poprzez znaki jzykowe o charakterze okrelonym jako umowny i symboliczny. Istnieje pewna nieatwa do cisego opisania rnica midzy sposobem operowania zna65
5 Maa propedeutyka filozofii

kami przez ludzi oraz przez inne zwierzta. Jednym ze sposobw opisu tej rnicy jest powiedzenie, e znaki uy wane przez inne zwierzta s bezporednio zwizane ze skutkami lub przyczynami zachowa wytwarzajcych zna ki, natomiast w ludzkim systemie porozumiewania zwi zek ten sta si daleki i dlatego okrelany jest jako sym boliczny lub konwencjonalny. Rozpocieranie ogona przez pawia lub indyka ma bezporedni zwizek z innymi jego zachowaniami seksualnymi, do ktrych rytuau naley. Jest dla innych osobnikw gatunku znakiem, ale fizjolo gicznie zwizanym z reszt zachowa seksualnych. Podob nie zachowania wytwarzajce dwiki u zwierzt s bez porednio zwizane z ich emocjami aktualnie doznawanymi. Mona powiedzie, e zwierzta produkuj nie znaki, ale symptomy swoich przey caociowych. Natomiast u lu dzi znaki mowne, suce na przykad nawizaniu kon taktw midzyludzkich, w kadym jzyku przedstawiaj si inaczej. Gesty zaprzeczenia lub potwierdzenia bywaj w rnych narodach cakiem przeciwne, a wyrazy dwi kowe uywane na oznaczenie tego samego przedstawiaj ogromn rozmaito. Rozmaito ta wskazuje na pewn jak gdyby umowno czy przypadkowo skojarzenia danego znaku z tym, na co wskazuje. Skojarzenie to nie jest tylko I bezporednim symptomem, ale jest w peni symbolicznym oznakowaniem. Mona wic uwaa, e inne zwierzta dy sponuj tylko oddziaywaniem bezporednim, nawet gdy dokonuje si ono poprzez wydawanie dwikw. Czowiek czasem za pomoc dwikw rwnie dziaa bezporednio na drugiego czowieka, na przykad gdy krzyczy tylko po to, eby wywoa haas zaguszajcy inne dwiki lub zastraszajcy kogo, albo gdy mwi przymilnie byle ja kie sowa lub w sposb budzcy lito. Natomiast tym si rni od innych zwierzt, e wytwarza spoecznie sy stem oddziaywania poredniego poprzez znaki symbolicz ne. Przy tym charakterystyczne jest zarwno to, e jest to oddziaywanie porednie, symboliczne, a nie poprzez symptomy, jak i to, e znaki uywane tworz system gramatyczny o wyranych prawidowociach. System ten zwany jest wanie jzykiem. Interakcj jzykow mona opisywa analizujc: 1) po stawy nadawcw' (np. ch informowania lub nakonienia odbiorcy do pewnych dziaa), 2) postawy odbiorcw (gw nie postawa realnego uczestnictwa lub postawa widza
66

teatralnego), bd 3) sam charakter interakcji (np. starcie lub wspdziaanie). Warto zauway, e w zalenoci od intencji partnerw, interakcja czsto nabiera specjalnego charakteru, staje si rodzajem gry psychologicznej, np. starciem dwch rywali albo walk agresora z ofiar. Pewne typy interakcji mownej posiadaj wasn dynamik, wasne prawidowoci rozwoju i reguy gry. Nastpuje w nich przyjcie pewnych rl, wejcie w role, wytrwanie w rolach lub ich zmiana, odchodzenie od roli. Role rozwijaj si i doskonal, osi gaj pewne stereotypy lub traktowane s twrczo, wiado mie lub niewiadomie. Czasem nastpuje zmczenie, znu dzenie, albo innowacja rl. Partnerzy pobudzaj si wza jemnie do takich lub innych zachowa. Mona te anali zowa tematy lub dziedziny takiej interakcji. Na przykad wsplne rozwaanie o charakterze poszukujcym, badaw czym, kontemplacyjnym lub praktycznym, wsplne dzia anie dla uzgodnionego celu albo bez przyjtego z gry uzgodnienia, wzajemne na siebie oddziaywanie poznawcze, towarzyskie, erotyczne, pragmatyczno-spoeczne. Poszcze glne wypowiedzi mog mie na przykad intencj wcig nicia partnera w pewn psychologiczn sytuacj lub in tencj wasnej obrony przed sytuacj niepodan. Czsto intencj wypowiedzi jest tylko dotrzymanie kroku w roz mowie, podtrzymywanie kontaktu lub jego skoczenie, ch wywarcia takiej lub innej presji albo zaprezentowa nia si jako osoba o pewnych cechach. Nawet do spon taniczna ekspresja swego stanu lubi posiada wdzicznych suchaczy (np. rodzaj teatralnego audytorium). Mona uwaa, e w yciu spoecznym, zwaszcza przy operowaniu rodkami masowego przekazu, wytwarza si szczeglny rodzaj interakcji, ktry mona by nazwa my leniem albo mwieniem zbiorowym. Wypowiadajcy si zwraca uwag na moliwy lub przewidywany odbir swej wypowiedzi przez wikszo zbiorowoci, do ktrej wypo wied moe trafi. Nawet w myleniu indywidualnym lub w rozmowie w maym gronie jednostka jak gdyby uwz gldnia automatycznie pewien typ masowego odbiorcy oraz stosuje si do masowych standardw. Masowe standardy rozpowszechniaj si te oczywicie przez proste nala downictwo. Jzykoznawcy natomiast zarwno wsobny, jak i inter akcyjny charakter dziaa jzykowych analizuj przewa nie w ramach analizy poszczeglnych wypowiedzi jzyko67

wych. Std jzykoznawcy wymieniaj nastpujce role po jedynczych wypowiedzi jzykowych w procesie cznoci midzyludzkiej: 1. Przekazywanie wiadomoci (funkcja informatywna, czasem oczywicie te celowo dezinformujca); 2. Wyraanie swoich stanw (funkcja ekspresywna); 3. Wytwarzanie w odbiorcy pewnych stanw nie czy sto poznawczych (funkcja naciskowa, zwana te impresywn, czasem apelatywn); 4. Ustanawianie pewnych faktw lub zwizkw przez samo wypowiedzenie (funkcja performatywna); 5. Nawizywanie, podtrzymywanie lub zakoczenie kon taktu (funkcja zwana fatyczn). W procesie ksztatowania samego siebie jzyk suy do: 1. Ksztatowania wasnych posiadanych lub zdobywa nych wiadomoci i pogldw; 2. Wyraania swoich stanw dla samego siebie (np. pie wanie z radoci); 3. Wytwarzania nacisku na samego siebie (np. posta nawianie); 4. Ustanawiania pewnych faktw dla samego siebie (np. oznaczanie nazwami dla wasnej wygody). Mona wic powiedzie, e czno z samym sob" rwnie kontynuujemy i ksztatujemy za pomoc jzyka, tak jak bymy o samym sobie nic nie wiedzieli, jeli tego nie wypowiemy lub nie pomylimy w jzykowej szacie. Sytuacja kontaktu z innymi niewiele si wic rni od sytuacji ksztatowania samego siebie za pomoc jzyka. Niektrzy te w kontakcie z innymi po prostu gono my l. Inni, bardziej odpowiedzialni za sowa, najpierw dy skutuj sami z sob, a potem dopiero wypowiadaj w obecnoci innych ju gotowe wnioski. W stosunku do samego siebie odpada tylko funkcja faktyczna. Kontaktu z samym sob nie potrzebujemy na wizywa czy podtrzymywa. Wszystkie pozostae cztery funkcje mona rozpatrywa rwnolegle. Dla filozofii naj ciekawsz funkcj jzyka jest wyraanie i ksztatowanie wasnych pogldw, wiadomoci i spostrzee. W dalszym cigu ten aspekt jzyka bdziemy nazywali poznawczym.
68

3.

WYRNIENIE N I E K T R Y C H JEDNOSTEK JZYKOWYCH. ZDANIA.

Z kolei wkraczamy na teren jzykoznawstwa. Jzyko znawcy analizujc jzyk wyrniaj przede wszystkim okrelone jednostki podziau jzyka. Dokadne okrelenie wielu jednostek okazuje si trudne lub wrcz niemoliwe. Najlepiej empirycznie wyodrbnia si jednostka, ktr mona nazwa osobn wypowiedzi. Punktem wyjcia ana lizy jzyka jest nauczenie si rozstrzygania, ktra akcja mowna jest wypowiedzi. Wypowied jest pewn cig akcj mown majc swj pocztek i koniec. Na przykad informacja w okienku wypowiedziana przez specjalist znajcego pewien przed miot, referat naukowy, odpowied ucznia na pytanie pro fesora, objanienie dane dziecku przez matk. Rozmowa jest czasem zbiorem wypowiedzi na przemian dwch osb. Analogicznie wypowiedzi lub tekstem nazywa si cao utworu napisanego, bdcego zapisem moliwej wypowie dzi mownej. W praktyce umiemy odrnia typowe wy powiedzi sformuowane w typowych zwrotach. Natomiast kopot bdziemy mieli jak zwykle w przypadkach niety powych: np. czy akcje mowne niepoprawne jzykowo s wypowiedziami? Wielu' odpowie, e s wwczas, gdy s zbudowane zgodnie z reguami jzyka, tylko wtedy bowiem mog naprawd co przekazywa. Jednak nie odpowiada to potocznemu wyczuciu, skoro mona mwi o poprawnych i niepoprawnych wypowiedziach. Lepiej wic moe wpro wadzi nowy termin, wszy, i powiedzie, e na przykad pewna wypowied jest dla kogo komunikatem, jeli od biorca wypowiedzi jest dysponowany do jej zrozumienia, czyli potrafi powiedzie, czego si z niej dowiedzia. Najprostsze i najkrtsze komunikaty o typowej budo wie s nazywane zdaniami. Dusze komunikaty dziel si wic zwykle na zdania jako na takie najmniejsze cz ci, po ktrych moe nastpi przerwanie komunikatu i komunikat mimo to nic przestaje by zrozumiay dla odbiorcy, cho moe by niepeny. Zrozumienie komunikatu opiera si o wiedz odbiorcy: 1) ogln, powszechn w danym spoeczestwie; 2) jzy kow jako wany skadnik oglnej; 3) specjalistyczn i 4) okolicznociow, zwizan z sam sytuacj wypowie dzi. W okrelonych okolicznociach jeden wyraz, np. w o j 69

na", jest ju osobnym komunikatem, w innych okoliczno ciach nie moe on peni roli osobnego komunikatu. Zdania dzieli si na proste i zoone. Zdanie proste to takie, ktrego adna cz spjna nie jest ju zdaniem w danym komunikacie. Ludzie doroli i przecitnie wyksztaceni w praktyce umiej odrnia, ktre typowe wypowiedzi teksty, ko munikaty, zdania s poprawnie sformuowane w ich rodzimym jzyku. Przy zdaniach nietypowych ludzie ci mog mie trudnoci w ocenie poprawnoci wypowiedzi. Spraw t potrafi rozstrzyga jzykoznawcy, specjalici od danego jzyka. Poprawno, przy bliszej analizie, da je si najlepiej opisa jako zgodno z pewnym systemem regu. Jest wanym faktem antropologicznym, e spoe czestwa ludzkie wyksztaciy pewne sposoby tworzenia swoich wypowiedzi i sposoby te mona uj w postaci sy stemw regu. Czonkowie danych spoeczestw czsto nie umiej sformuowa owych regu, cho dobrze wyczuwa j poprawno przecitnych wypowiedzi i formuuj swo je wypowiedzi zgodnie z owymi reguami. Reguy te wy chwytuj i formuuj jzykoznawcy. Odpowiadaj one jednak zawsze bardzo dobrze wyczuciom naturalnych mw cw w danym spoeczestwie. Szczeglnie wyranie reguy jzyka daj o sobie zna przy budowie najkrtszych komunikatw, czyli zda. W bu dowaniu zda wyrniaj si dwa typy regu. Reguy budowy zdania prostego oraz reguy budowy zda zoo nych z pewnej liczby zda prostych. Analiza jzykw indoeuropejskich pokazuje, e najkrtsze, typowe zdania pro ste albo przypisuj pewnemu przedmiotowi jak wasno (np. krowa ryczy), albo opisuj pewn zaleno (relacj) midzy kilkoma przedmiotami (np. Jan bije Pawa kijem).

4.

Z D A N I A OBSERWACYJNE.

Nastpnie nasuwa si pewne zagadnienie filozoficzne, ktre bywa okrelane jako teoriopoznawcze. Mianowicie skupiwszy si na .aspekcie poznawczym (a zostawiajc cz ciowo na boku aspekt wolitywny i emocjonalny wypo wiedzi), mona problematyk podzieli na zagadnienia zwi zane z wyrazem najprostszych spostrzee zmysowych
70

oraz zagadnienia zwizane z wyrazem procesu poznawcze go wtrnego lub zoonego, powstaego przez pewne prze ksztacanie szeregu spostrzee. Tu warto podkreli atwe do stwierdzenia wystpowa nie owej cechy empiryzmu wspczesnej filozofii, o kt rej mwilimy w pierwszym rozdziale. Chcemy mianowi cie mwi o ludzkim poznaniu. Opieramy si wic na tym, co jest najlepiej zmysowo uchwytnym przejawem tego poznania. S nimi wypowiedzi ludzkie. Sprbujmy wic wypowiedzi dzieli na pewne rodzaje i poprzez analiz tych wypowiedzi zgbia tajniki ludzkiego poznania. Podstaw poznania wydaj si spostrzeenia przypisu jce obserwowalnym przedmiotom pewne obserwowalne cechy lub stwierdzajce obserwowalny zwizek midzy kilkoma obserwowalnymi przedmiotami. Zwizki takie s opisywane na przykad w nastpujcych zdaniach: ,,Ten li jest zielony". Ten zegarek ley na tym stole". Ten wonica teraz bije batem konia". Filozofowie dawno zauwayli, e nawet najprostsze na sze spostrzeenia wyraamy za pomoc sw o znaczeniu nie dajcym si cile okreli. Co to jest li" i co to jest zielony" wiemy w niektrych konkretnych sytuacjach. Db posiada licie a wierk igy, natomiast czy tuja albo niektre kaktusy lub tustosze maj licie, trudno to po wiedzie. Podobnie gdy li stopniowo gnije, kiedy prze staje by zielony? Uywamy sw w sposb zdecydowany ' na oznaczenie przedmiotw o pewnych typowych zespo ach cech. Jeli co nie jest typowe, wahamy si, czy uy danego wyrazu, a uywajc go mamy poczucie pewnej dowolnoci. Jzyk wic dobrze suy do opisu typowych sytuacji, z ktrymi odpowiednie zwroty zostaj skojarzone. Odrnianie sytuacji zaley od indywidualnych dowiad cze. Muzycy odrniaj tony dokadniej od innych ludzi i maj na nie specjalne nazwy. Eskimosi odrniaj duo gatunkw niegu i oznaczaj rwnie osobnymi nazwami. Odrniane sytuacje powtarzajce si i z jakich wzgl dw wane wymagaj oznaczenia. Powtarzanie si, czyli typowo, znaczy tyle samo co podobiestwo. Wszystkie nazwy, poza czysto" jednostkowymi, jak np. Warszawa, Rysy, Jan Trbalski, s nazwami oglnymi oznaczajcymi wiele przedmiotw do siebie podobnych. To uoglnianie pozwalajce na uycie jednej nazwy na oznaczenie szeregu
71

rzeczy do siebie podobnych stanowi najbardziej podsta wow czynno umysu. W zdaniach obserwacyjnych zdajcych spraw z naszych obserwacji i dowiadcze wystpuj wic nazwy oglne, ale oznaczajce cechy, klasy lub relacje obserwowalne, typowe. Zdania te s podstaw naszej wiedzy. Caa dal sza wiedza wywodzi si ze spostrzeeniowej i powstaje przez pewne przeksztacenia mylowe, ktre mona le dzi analizujc role pewnych elementw jzyka, odpowia dajcych owym przeksztaceniom mylowym. Mona te uwaa, e przeksztacenia mylowe s po prostu opera cjami na jzyku prowadzcymi od jednych zda do in nych. Zdania obserwacyjne przypisujce obserwowanym przedmiotom cechy obserwowalne < mog by lub nie by wyrazem czyjego spostrzeenia. Zdanie obserwacyj ne mona wypowiedzie nie czynic odpowiedniej obser wacji. Moe by ono bezpodstawne, faszywe lub w y p o wiedziane za kim innym. adna z ludzkich czynnoci na og nie jest zdeterminowana do penienia tylko jednej okrelonej funkcji w yciu spoecznym, przewanie moe ich peni kilka. Jedne nazywamy waciwymi, inne za; niewaciwymi. W nazwie tej dajemy wyraz pewnemu przekonaniu o istnienieniu jakiego idealnego czy upragnio nego stanu, ale opisujc sytuacje trzeba po prostu powie dzie, e bywa rnie. A wic jzyk suy zarwno p o wiadamianiu innych jak i zwodzeniu innych. Zdania o b serwacyjne mog by wypowiadane bez adnych obserwa cji lub pomimo obserwacji, ktre powinny prowadzi do zda przeciwnych.

zdaniami prostymi nieobserwacyjnymi. W zdaniach takich treci pozaobserwacyjne mog wyraa si na dwa spo soby: 1. Przez operatory zastosowane do nazw obserwacyj nych; 2. Przez uycie nazw nieobserwacyjnych. Podstawowym operatorem, wychodzcym zwykle poza tre obserwacyjn, jest operator uoglnienia. Wyrazem je go s sowa: kady", wszyscy" itp. Bardzo czsto nie obserwujemy wszystkich przedmiotw pewnego typu, a wypowiadamy zdania o wszystkich. Czasem operacj uoglniania po prostu wyraa si liczb mnog rzeczow nika. Na przykad: Wszystkie konie s trawoerne" lub Konie s trawoerne" albo nawet Ko jest trawoerny" (domylne: kady) nie s obserwacyjne, bo nikt nie uwa a, e obserwowa wszystkie konie. Innym operatorem jest operator nieokrelonego uszczegawiania wyraany przez sowa: niektrzy", jaki", pewien". Na przykad: Niektre konie s prawie cakiem biae". Obserwacja mwi nam zawsze o pewnych konkret nych przedmiotach. Obserwacyjne jest na przykad: Ten oto ko jest biay". Od zdania tego przechodzimy czasem do zdania: Niektre konie s biae". Metodologia bada uzasadniono wnioskw. Ot przejcie od zdania obser wacyjnego do nieokrelonego uszczegowienia jest zaw sze metodologicznie uzasadnione. Natomiast przejcie od zda obserwacyjnych do zdania uoglniajcego jest uza sadnione bardzo rzadko. Tylko wtedy, gdy obserwowalimy rzeczywicie wszystkie przedmioty, o ktrych mowa w zdaniu oglnym, lub gdy dane zdanie oglne wynika z .in nych zda uzasadnionych.

5.

Z D A N I A

W N I O S K U J C E

PROSTE.

Nasze poznanie wywodzi si, jak mona mniema, z o b serwacji i przypadkowych spostrzee, ktrych wyrazem s zdania obserwacyjne. Na nich si jednak nie koczy. Czowiek dokonuje czynnoci poznawczych prowadzcych do zda innego typu. Mog nimi by zarwno zdania zo one jak i zdania proste, ale nie obserwacyjne. Pozosta jc w nurcie mylenia empirycznego pragniemy wskaza pewne konkretne elementy jzyka, w ktrych wyraa si wyjcie poza tre obserwacyjn. Zajmiemy si najpierw 72

6.

Z D A N I A

TEORETYCZNE

V' '

R O L A TEORII.

Inne rodzaje oddalenia od zda obserwacyjnych to uy cie w zdaniu prostym nazwy przedmiotu nieobserwowalnego, nazwy waciwoci nieobserwowalnej lub nazwy czyn noci albo zwizku nieobserwowalnego. Takich nazw na wet w yciu codziennym uywamy bardzo duo. Su one czsto jak gdyby do wytumaczenia obserwowalnych 73

zjawisk w ramach bardziej oderwanej teorii. Gdy mwimy: Trbalski lubi Gitarowicza", sowo lubi" nie odnosi si cile do jednej okrelonej czynnoci obserwowalnej, ale stanowi uoglnienie pewnych zachowa. Obserwowalne jest, e Trbalski umiechn si do Gitarowicza. Kady jednak si zgodzi, e jeden umiech nie oznacza sympatii. Nawet stae umiechanie si moe by udawaniem sympa tii ze wzgldw ubocznych, grzecznociowych lub koniun kturalnych. Nie jest wic atwo opisa, co znaczy sowo lubi". Metodolodzy powiedzieliby, e uywajc sowa lubi" tworzymy sobie lub stosujemy przyjt od innych pewn teori abstrakcyjn, w tym przypadku pewn, po toczn teori psychologiczn, ktra opisuje, e ludzie po siadaj co takiego, jak uczucia sympatii lub antypatii. Posiadanie tych uczu wyraa si w zachowaniu, ktre mona na og obserwowa. Jednake same uczucia nie s obserwowalne. Terminy lubi", sympatia", antypatia" byyby terminami teoretycznymi tej psychologicznej teorii. Powstaje tu bogata problematyka filozoficzno-metodologiczna, jak terminy teoretyczne powinny si mie lub jak si maj do terminw obserwowalnych. Problematyka ta jest podstawow dla nauk zwanych empirycznymi, ktre opierajc si na dowiadczeniu i obserwacji, rwnoczenie jednak buduj pewne teorie oderwane. Tak nauk jest przede wszystkim fizyka. Podstawowe jej terminy (np. budowy materii: atom, elektron, neutron, proton itp.) s terminami teoretycznymi teorii fizycznej. Rola rnych teorii w yciu ludzkim jest interesujca. Nie tylko w takich sprawach jak budowa materii, gdzie wprowadzenie terminw nieobserwacyjnych wydaje si bardzo dobrze uzasadnione na podstawie olbrzymiej liczby dowiadcze, ale te czsto w yciu codziennym mamy skonno tumaczy obserwowalne zjawiska za pomoc nieobserwowalnych. Wasne dowiadczenie oceniamy cz sto jako nietrwae, przelotne, zjawiskowe, a trwaego j dra zdarze" poszukujemy wrd wydarze lub rzeczy nieobserwowalnych. Ludzie wierz na przykad w istnienie bardzo wielu zwizkw przyczynowych midzy zjawiskami. Ju kilkaset lat temu filozofowie zauwayli, e obserwu jemy tylko nastpstwo lub rwnoczesno pewnych zjawisk, natomiast wypowiadamy si o zwizku przyczynowym midzy nimi. Dawniej pytano: czy jest uzasadnione twier dzenie, e: 74

zjawisko A powoduje zjawisko B. Dzi pytamy przede wszystkim: co to zdanie znaczy? Odpowied moe by nastpujca. Czowiek zauwaa pew ne szczeglne zwizki przyczynowe jako relacje midzy rzeczami, np. ko cignie wz, pies gryzie ko, rzeka po rusza patyk. Poza tym czowiek ma te dowiadczenie swego sprawstwa; na og porusza si w duym zakresie tak jak chce i kiedy chce. Zauwaajc podobiestwo mi dzy tymi zjawiskami tworzymy sobie oglne pojcie poru szania i powodowania, czyli przyczynowoci. Zaczynamy sobie myle o wiecie jako o powizanym specjaln siatk zwizkw, ktre nazywamy przyczynowymi. Tworzymy nawet pewne oglne hipotezy dotyczce tej siatki zwiz kw. Jedni przypuszczaj, e wszystkie zjawiska maj swo je przyczyny w zjawiskach wczeniejszych. Inni przypu szczaj, e s zjawiska nie zdeterminowane wczeniejszy mi (pierwszych nazywa si deterministami, drugich indeterministami). Oczywicie wyrazy zwizek" lub siat ka zwizkw" s te uoglnionymi pojciami teoretyczny mi o podobnej genezie. Od dawna ludzie wierzyli, e jedne zjawiska powoduj inne, cho nigdy nie mieli dostatecznych do tego podstaw. Hipotezy takie porzdkujce obraz wiata byy jednak i s cigle cenione. Mona wic powiedzie oglnie, e liczni ludzie maj skonnoci do tworzenia struktur poznawczych, ktre s bd uoglnieniami, bd domysami na temat ukrytych przyczyn. Uoglniamy zarwno tworzc oglne pojcia, jak np. pojcie przyczyny, jak i tworzc oglne przypu szczenia jak np. przypuszczenie o przyczynowym powiza niu wszystkich zjawisk. Dziki tym tendencjom rozwija si nauka i cywilizacja czyni postpy. Odkrycia praw grawi tacji, elektrycznoci, promieniowania mona uwaa za od krycie nieobserwowalnych przyczyn zjawisk obserwowal nych. Rozwaania o ludzkiej woli, uczuciach, rozumie, in teligencji, strukturach, kompleksach, mechanizmach i uwa runkowaniach psychicznych s rwnie mniej lub bardziej naukowym sposobem mwienia o nieobserwowalnych przy czynach obserwowalnych zachowa ludzkich lub zwierz cych.

75

7.

Z D A N I A Z O O N E , SPJNIKI I OPERACJE NA ZDANIACH.

Zdaniem zoonym, jak powiedzielimy, nazywa si zda nie, w ktrym mona wyrni cz bdc zdaniem. Zdaniami zoonymi s wic na przykad: (1) Nieprawda, e Trbalski lubi Gitarowicza. (2) Przewodniczcy zadzwoni i nastaa cisza. (3) Pamitam, e wczoraj miaem z sob parasol, ktry zgubiem. (4) Jeeli jutro bdzie deszcz, to nie pojedziemy na pla. (5) Policja wyznaczya mu kar, poniewa jecha za szyb ko. (6) Kupi mleko po to, eby mc nakarmi dziecko. Bogactwo zda zoonych jest olbrzymie i analiza ich stanowi obszerny dzia jzykoznawstwa blisko zwizany z filozofi jzyka. Rozgraniczenie zainteresowa jest tutaj trudne. Do jzykoznawstwa naley opis rodkw jzyko wych, za pomoc ktrych w danym jzyku wyraane s pewne operacje mylowe lub kategorie zwizkw w rze czywistoci. Natomiast wyrnienie operacji mylowych jest tematem psychologii, a wyrnienie kategorii zwizkw istniejcych w caoci rzeczywistoci jest tematem filozo ficznym. Poniewa zwizki i operacje wyraamy za pomo c jzyka, psycholog i filozof powinni rwnie korzysta z dowiadcze jzykoznawcy. Zagadnienia s wic ujmo wane midzydyscyplinarnie. Wymienimy kilka problemw i zasad analizy, ktr sto suje si przy badaniu zda zoonych. Trzeba przy tym doda, e rni jzykoznawcy, jak i rni filozofowie, roz maicie przeprowadzaj analiz zda zoonych. Istniej jednak wsplne punkty zainteresowa. Przede wszystkim w analizie tej interesujemy si spraw: za pomoc jakich rodkw jzykowych nastpuje przejcie od zda prostych do zda zoonych? Rol tych rodkw inaczej jednak opisuje tradycyjne jzykoznawstwo, a ina czej jzykoznawcy bdcy pod wpywem filozofii anali tycznej. Pokaemy pewne elementy opisu jzyka nalece do filozofii analityczej i rne od tradycyjnego opisu. W przykadzie (2) mona wskaza spjnik i " , ktry spa ja dwa zdania w jedno. W przykadzie (4) mona te wska7fi

za zoon konstrukcj spjnikow jeeli..., to...", ktra spaja dwa zdania w jedno zdanie zoone. Podobnie w przykadzie ( 5 ) jest spjnik poniewa", a w przykadzie (6) spjnikowa konstrukcja po to, eby". Wszystkie wy mienione zwroty nazywamy spjnikami midzyzdaniowymi. A zdania zoone za ich pomoc nazywamy zoonymi spjnikowo. Natomiast konstrukcja zda (1) i (3) jest nieco inna. Zdanie (1) skada si ze zdania: Trbalski lubi Gitarowi cza", ktre jest poprzedzone zwrotem: Nieprawda, e". Zwrot Nieprawda, e" nie jest zdaniem, ani nie zawiera w sobie zdania, chocia samo nieprawda" moe wystpo wa w rozmowie jako osobna wypowied. Zwrot Nie prawda, e" traktujemy jako pewn operacj, zwan ope racj negacji. Tworzy ona z dowolnego zdania zdania za negowane. Zdanie takie czsto jest rwnowane prawdziwociowo zdaniu, w ktrym negowane zostaje orzeczenie za pomoc wyrazu nie". Zdanie (1) rwnowane jest mianowicie prawdziwociowo zdaniu: Trbalski nie lubi Gitarowicza". Analiza zdania ( 3 ) jest jeszcze trudniejsza. Nie przed stawiajc na razie caego sposobu dojcia do konkluzji, twierdzimy, e skada si ono z trzech zda: Pamitam", Wczoraj miaem z sob parasol" i Zgubiem". Poczo ne s one dwoma sowami: e " i ktry". Ot rola sw e " i ktry" jest odmienna ni rola sw poprzednio wymienionych i nazwanych spjnikami midzyzdaniowymi. Sowa: e", ktry", ale te czy", gdzie", kiedy", jak" i zwroty zoone taki, e", tak jak", to, e", to jak", ten, ktry" i wiele im podobnych rwnie spajaj pewne wypowiedzi mogce uchodzi za zdania proste i tworz z nich zdania zoone, ale nie nazywamy ich spjnikami midzyzdaniowymi, bo rola ich w konstrukcji zdania zoonego jest inna. Opis ich roli wymaga bardziej systematycznego wykadu tzw. semantyki jzyka. Poda jemy tutaj tylko jeden przykad prowadzcy do opisu ro li sowa e". W dziale jzykoznawstwa zwanym semantyk opisuje si sowa i kategorie sw pod wzgldem ukadw z in nymi sowami, w ktrych mog one wystpowa. Aby pozna rol sowa e " zaczniemy od analizy sowa pa mita". Opisuje ono zwykle pewn relacj dwuczonow: x pamita y Np.: Jan pamita wczorajszy swj spacer z parasolem.
77

To, co kto pamita, moe by te opisane za pomoc zdania. Np. Jan pamita, e wczoraj spacerowa z para solem". Sowo e " wraz ze zdaniem wczoraj spacero wa z parasolem" tworzy nazw pewnego zdarzenia, kt re Jan pamita. Rola sowa e " w zdaniu badanym da je si wic opisa jako operacja tworzenia z pewnego zdania nazwy zdarzenia opisywanego w tym zdaniu. Dla tego sowa e " nie nazywamy spjnikiem midzyzdaniowym, natomiast moemy je nazwa operatorem, a zda nie zoone zawierajce sowo e " moemy nazwa zo onym operatorowo. Rnica midzy zdaniami zoonymi spjnikowo i zda niami zoonymi operatorowo dotyczy tylko roli sw czcych poszczeglne czony zda zoonych. Nie pokrywa si ona z tradycyjnym podziaem na zdania zoone wsp rzdnie i podrzdnie. Podzia tradycyjny ma zupenie in ny punkt wyjcia, nie podzielany przez wikszo wsp czesnych badaczy jzyka wywodzcych swoje intuicje ba dawcze z filozofii analitycznej.

Pierwsze odsyaj do wiedzy oglnej, specjalistycznej lub zwizanej z sytuacj powstania i odbioru wypowiedzi. Drugie odsyaj do innych miejsc tego samego tekstu. Jeli kto w pewnym opowiadaniu wypowiada zdanie: Bya wtedy wiosna, wic nie byo w sklepach winogron", mona wwczas uwaa, e mwicy zakada, i odbior cy tego zdania na og wiedz: winogrona dojrzewaj na jesieni i potem nie daj si przechowywa do wiosny, dlatego zwykle nie ma ich w sklepach. Sowo wic" jest tu spjnikiem midzyzdaniowym, ale rwnoczenie apeluje do wiedzy odbiorcy. Jest to wiedza oglna w pewnym rodowisku. Jeli natomiast mwca powiada do kogo: Spiesz si, eby skoczy przed pnoc", to zdanie to ma inny sens, gdy jest wypowiedziane wieczorem, a in ny, gdy jest wypowiedziane rano. Mwca odwouje si wic do wiedzy dotyczcej sytuacji, w ktrej ma miejsce rozmowa. Jednake w tym zdaniu nie wystpuje osobny wyraz okrelajcy to odesanie. Natomiast wypowiadajc zdanie: Zaraz bdzie pada deszcz", mwimy o czasie, w ktrym ma miejsce rozmowa i czas ten jest wyranie wskazany przez sowo zaraz". Sowa tu", tam", teraz", ja", ty", on", my", w y " , oni" i szereg innych su specjalnie do odsyania do skadnikw sytuacji wypowie dzi. Czsto cz si z gestami wskazujcymi. Niektre z tych sw, wtedy", wwczas", ten, ktry", tak samo", rwnie", tam, gdzie", odnosz si do obiektw wskaza nych w innych miejscach tekstu. Su wic jako sowa specjalne dla odesa wewntrztekstowych. Tak jak na przykad w zdaniu: Nosiem wczoraj cay dzie parasol i go wieczorem zgubiem". Sowo g o " odsya do sowa parasol". Sowo wieczr" oznacza wieczr dnia, o ktrym mowa w pierwszej czci zdania. Opisanie wszystkich odniesie zawartych w tekcie moe by do skomplikowane. Zwrmy uwag, e analiza semantyczna, inspirowana filozofi analityczn, rozwaa razem pewne sowa rozwa ane w tradycyjnej gramatyce osobno. Na przykad ze wzgldu na opis odniesie rozwaamy razem zaimki wska zujce: ten", ta", t o " oraz przyswki: tu", teraz". I jedne, i drugie bowiem peni w tekcie podobn funkcj odsyania do pewnych okolicznoci wypowiedzi. Punktem wyjcia tradycyjnej gramatyki byy reguy odmieniania sw, czyli tzw. fleksja. Natomiast punktem wyjcia ana-

SIATKA ODNIESIE. Obok sposobu zoenia zdania innym zagadnieniem ana lizy tekstu jest sprawa powiza midzy znaczeniami r nych sw wystpujcych w danym tekcie. Zagadnienie to jest odpowiedzi na pytanie, do czego si dane sowo odnosi. W konkretnym zdaniu na przykad rzadko kiedy s wymieniane wszystkie wsprzdne wyznaczajce rzecz lub zdarzenie, o ktrym mowa. Wiele wsprzdnych pozo stawionych jest domysowi odbiorcy i zawartych jest na przykad w okolicznociach towarzyszcych wypowiedzi. Bez zaoenia domysu zdanie nie moe by traktowane jako peny przekaz. Przekazem jest dopiero w okrelonych warunkach lub przy zaoeniu okrelonych skojarze u od biorcy. Skojarzenia te czsto s ukierunkowane poprzez nawizania albo wrcz wyrane odesania do informacji zawartych w tekcie, bd do sytuacji zwizanej z powsta niem lub odbiorem wypowiedzi, a take do wiedzy przy pisywanej odbiorcy wypowiedzi przez nadawc tekstu. Odesania takie mona podzieli na pozatekstowe i wewntrztekstowe. 78

liz inspirowanych filozofi analityczn jest funkcja sw w przekazie komunikatu. System odniesie daje moliwo skrtowego i wielce ekonomicznego wyraania si. Systemu odniesie jzyka rodzimego, tak jak i wszystkich prawidowoci jzyko wych, uczymy si poprzez uycia zasyszane, a potem wa sne, tworzone i powtarzane. Dzieci czasem zadziwiajco wczenie, chwytaj lub tworz przez analogi pewne pra widowoci na podstawie czsto bardzo dalekich zasysza nych podobiestw. Czasem wykazuj du atwo budo wy nowych form gramatycznych, na przykad nie uwzgl dniajc szczeglnych przypadkw funkcjonujcych jako gramatyczne wyjtki. Jzykoznawstwo stara si opisa wszystkie prawidowoci budowy tekstw jzykowych da nej populacji i uj je w postaci eksplicite wyraonych regu. Zbir takich regu stanowi swoist formalizacj jzyka naturalnego. Zwykle jednak niedoskona w po rwnaniu z jzykami sformalizowanymi teorii matematycz nych.

VI CZOWIEK W WIECIE CZYNU (Filozofia dziaania)


Byt ludzki, jak analizowalimy w rozdziale IV, cechuje ta wana waciwo, e czowiek dy do pewnych sta nw, pragnie czego, co ceni. Spord rnych rodzajw zachowa ludzkich najwaniejszymi wydaj 'si przeto te, ktre mona okreli jako wiadomie podjte dziaania w celu zrealizowania czego cenionego przez dan jedno stk. Jednake nie jest to jedyny sposb bycia. W yciu ka dego czowieka jest wiele zachowa nieprzewidzianych, powstajcych spontanicznie w wyniku bezporedniej wra liwoci i rnych, czsto trudnych do wyledzenia, mecha nizmw zachowania. Mimo caej rnorodnoci stylw zachowania czsto pod dajemy ich cao pewnym oglnym ocenom. Zadajemy sobie pytania: Co to nam dao? Czy byo dobre? Czy na leao si tak albo moe inaczej zachowa? Czasem pyta niami takimi wybiegamy w przyszo, aby wyprzedzi osd, ktry moe piej nastpi. Pod wpywem osdu zachowa aktualnych lub wyobraonych przechodzimy od zachowa spontanicznych do zaplanowanych dziaa lub te dokonujemy pewnych zmian programu dziaania. Oglne oceny wasnego postpowania posiadaj wic du donioso dla ksztatu caego ycia. Od dawna oglne oceny sposobw ycia byy przedmiotem ludzkiego namy su i w ramach filozofii europejskiej wytworzyy osobn dyscyplin filozoficzn zwan etyk. Etyka znajduje rw nie swe miejsce w ramach filozofii naukowej. Gwny schemat mylowy tego rozdziau, wskazujcy moralnie cenny kierunek dziaa, brzmie bdzie: dziaamy najlepiej, gdy maksymalnie wykorzystujemy swoje moliwoci dla obrony od za maksymanej iczby ludzi.
81 8 Maa propedeutyka filozofii

1. ETYKA W FILOZOFII NAUKOWEJ.


Status poznawczy tej dyscypliny stanowi rdo pew nych kotrowersji. Przede wszystkim sam jzyk etyki przybiera zwykle bardzo specjaln posta. Staje si on mianowicie jzykiem da. Zdania etyki przestaj by zdaniami opisowymi. Mona im przypisa rol nazwan w poprzednim rozdziale rol impresywn albo naciskow. Tak s sformuowane przede wszystkim spoeczne normy postpowania. Na przykad norma wystpujca w wielu spoeczestwach i formuowana w postaci negatywnego rozkazu: nie zabijaj!" Nie jest ona opisem, bo nie odno si si do faktw przeszych. Jest yczeniem skierowanym w stron faktw przyszych. Ot w ramach filozofii empi rycznej XX wieku pojawio si przekonanie, e yczenia nie mog stanowi nauki i etyka powinna by wykluczo na z filozofii naukowej. Tak radykalne pogldy wypowia dali w pierwszej poowie XX wieku przedstawiciele kie runku zwanego neopozytywistycznym. Dzi w ramach fi lozofii naukowej etyk traktuje si yczliwiej. Przede wszystkim zauwaono, e bez wzgldu na to, jakiej rzeczywistoci zdania etyczne dotycz, stanowi one czsto bardzo zwarty system, odznaczajcy si du kon sekwencj mylow, wyraajc si poprzez swoist lo giczn budow. Ta formalna struktura rozumowa etycz nych ju usprawiedliwia zaliczenie ich do filozofii nauko wej. Zaliczajc matematyk do nauk te bierzemy prze cie przede wszystkim pod uwag jej formaln budow, a nie pytamy si na przykad, czy istniej naprawd punkty lub proste. Jeli mylimy o wiecie realnych rze czy, to adnych takich rzeczy jak punkty oczywicie nie ma. Geometria jest czyst fantastyk, rodzajem science fiction. Tworzy opowie o wyidealizowanych przedmio tach, ktrych nie spotyka si w rzeczywistoci. Ale po niewa jest jakie podobiestwo midzy tymi wymarzony mi tworami a rzeczywistoci, geometria staje si umie jtnoci poyteczn. Podobnie moe by i z etyk. Nastpnie, samym zdaniom etyki mona nada posta zda opisowych. Zdania o postaci ycze, takie jak np. owo nie zabijaj-'' albo mniej rozkazujce nie naley zabija", mona przeksztaca w zdania opisowe typu za bijanie jest ze", o tej samej mniej wicej praktycznej doniosoci. Praktyczna rwnowano obu sformuowa
82

wynika z oglnej reguy yciowej, e naley robi to, co jest dobre, a nie robi tego, co jest ze. Przy takim tumaczeniu trzeba oczywicie wyjani, na czym polega opisowy sens predykatw: x jest dobre" ix jest ze". Opisowy sens ocen nie jest uchwytny rw nie atwo jak sens predykatw spostrzeeniowych, jed nake jest faktem empirycznym, e oceny takie ludzie two rz i konsekwentnie nimi si posuguj.

2. SENS OCEN E T Y C Z N Y C H . Oglne oceny ycia lub zachowania powstaj, jak wy kazuje etnografia, w wielu kulturach. Odrni mona co najmniej dwa rodzaje oglnych ocen ycia: ocen pod wzgldem szczliwoci i ocen pod wzgldem moralnego dobra zachowania. Ocena szczliwoci dotyczy oglnego zadowolenia z przebiegu wydarze zwizanych z nami, z wasnych przyjemnoci, zyskw, powodzenia i zdarze uznanych za korzystne. Ocena dobra moralnego dotyczy naszego niekrzywdzenia innych, a wic zachowywania sza cunku dla innych, sprawiedliwoci, uczciwoci i dobroci, niepoddawania si takim uczuciom i nastawieniom, jak lekcewaenie innych, pogarda, zo, nienawi lub egoizm. Ocena ta dotyczy wic wikszej lub mniejszej realizacji szacunku, sprawiedliwoci i dobroci, tych podstawowych wartoci duchowych, o ktrych mwilimy w rozdziale IV. Wielu filozofw zauwaa, e ocena moralna wchodzi w skad oceny szczcia. Prawdziwe szczcie mona prze ywa tylko wtedy, gdy rwnoczenie te jest si w sta nie pozytywnie oceni swoje ycie pod wzgldem moral nym. Ocena dobra ycia lub dziaania stanowi zasadniczy temat rozwaa etyki. Wypunktujemy pewne cechy etycznej oceny ycia: (i) Ocena etyczna jest bardzo rozpowszechniona. Wyst puje we wszystkich wikszych kulturach wspczesnych i u wikszoci ludw od wielu stuleci. (ii) Ocen t w stosunku do swoich wasnych zacho wa czowiek odczuwa niezalenie od spoecznych standar dw i naciskw. Do zachowa innych ludzi stosujemy j przez analogi z sob samym lub wychodzc wanie od pewnych standardw.
83

(iii) Zdolno do oceny etycznej swojego zachowania (zwana sumieniem) ulega rozwojowi w miar rozwoju jed nostki. Moe jednak te ulega zanikowi. Moe si od radza i gin. (iv) Ocena etyczna dotyczy wszelkich zachowa wia domych. W stosunku do dziaa wyranie planowych opie ra si ona o ocen caoci znanych i moliwych do prze widzenia przez dziaajcego skutkw zachowa. Dlatego ocena ta jest pewna tylko w stosunku do samego siebie. Odnonie do wiedzy innych ludzi na temat skutkw ich zachowa nie moemy mie podobnej pewnoci. To, co w dalszym cigu bdzie gwnym tematem etycz nych rozwaa tego rozdziau, rozpada si na dwa dziay: dzia bardziej podstawowy nawizujcy bezporednio do rozdziau IV, ktry mona nazwa etyk wszelkich zacho wa, oraz; dzia bardziej szczegowy zajmujcy si zachowaniami, ktre mona zdefiniowa jako wiadome dziaania.

3.

Z A S A D A TRANSCENDENCJI.

W rozdziale IV scharakteryzowalimy byt ludzki jako stojcy wobec konfliktu wartoci witalnych z duchowymi. Ot etyk rnych, przede wszystkim religijnych syste mw mylowych, mona scharakteryzowa jako t, ktra gosi wyszo wartoci duchowych nad witalnymi. Sy stemy mylowe goszce tego rodzaju tez traktuj ludzki byt jako wystawiony na prb ryzyka utraty wartoci wi talnych dla osignicia wartoci duchowych. Najmocniej owo ryzyko wypowiedziane jest w Ewangelii, na przykad w przenoni mwicej, e kto chce zachowa ycie, straci je, a kto straci ycie dla Boga, zyska je. Te intuicje, historycznie umieszczone gwnie w syste mach religijnych, w ramach kultury europejskiej stano wi temat rwnie wieckiej filozofii i mona je wypowie dzie w sposb nie zwizany z religijnymi teoriami. Roz dzielenie teorii etycznej od religijnej nie oznacza niedoce niania ktrej z nich, natomiast pomaga w ucileniu etyki. Wyszo wartoci duchowych nad witalnymi mona wy razi w postaci zasady transcendencji wartoci duchowych, ktr mona sformuowa nastpujco:
84

Lepsze jest ycie lub jego fragment, im wicej wyst puje w nim denia do wartoci duchowych, oraz lepsza jest nawet rezygnacja z wartoci witalnych dla osignicia wartoci duchowych anieli rezygnacja przeciwna, jeli nie ma moliwoci harmonijnego osigania wartoci witalnych wraz z duchowymi. W zasadzie tej wystpuje oglna ocena moralna sposo bu ycia, o ktrej mwilimy w poprzednim podrozdziale. Ocen t scharakteryzowalimy jako ocen iloci realiza cji wartoci moralnych: szacunku, sprawiedliwoci i do broci. Mona j jednak rozcign i na wartoci duchowe pozamoralne: pikno i poznanie jeli ich realizacja nie konkuruje z moralnym dobrem. Jeliby pikno lub pozna nie kolidoway z moralnym dobrem, filozofowie daj ww czas pierwszestwo zwykle dobru moralnemu. Oczywicie nie zawsze powstaje konflikt wartoci du chowych z witalnymi. Czasem ycie niektrych ludzi uka da si harmonijnie, bez pokus, bez powicania jednych wartoci dla drugich. Przypadki kolizji s jednak czste. Wymienialimy pewne ich typy w rozdziale IV. Nawi zujc do przypadkw tam wymienionych, mona powie dzie, e zgodnie z zasad transcendencji dobrze postpu je ten, kto rozwija swoje poznanie w sposb obiektywny, a nie poddaje si na przykad atwym sdom o wasnej wyszoci. Dobrze postpuje ten, kto nie traktuje innych w sposb uytkowy, chocia traci przez to moliwo ko rzystnego dla siebie wyzyskania cudzego wysiku. Do brze postpuje ten, kto rozdaje rwno, a nie czyni przy wilejw dla siebie lub sobie bliskich, chocia zyskuje w ten sposb mniej, ni mgby zyska rozdajc niesprawie dliwie. Dobrze robi ten, kto pierwszy wyciga rk do zgody i pojednania, chocia rozbraja si w ten sposb, naraa na zasadzk i zdrad. Dobrze robi ten, kto uycza innym tego, co posiada, chocia sam na tym traci. Do brze robi ten, kto za swj produkt da nie za wysokiej ceny, chocia nie ma konkurencji i mgby zada kil kakrotnie wicej. Dobrze robi ten, kto wspomaga biednych lub niesprawnych, chocia traci na to czas, ktry mgby wykorzysta z wikszym dla siebie poytkiem. Widzimy wic na podstawie licznych przykadw, e za sada transcendencji stanowi moe niezbyt precyzyjne, ale jednak trafne uoglnienie intuicyjnych ocen naszych za chowa w wielu sytuacjach konfliktowych.
85

4.

D Z I A A N I E W I A D O M E CELU.

Jak zauwaylimy na pocztku tego rozdziau, ludzki sposb denia przybiera czasem posta najbardziej waci w czowiekowi, mianowicie posta wiadomie zaplanowa nego dziaania. Na dziaanie takie skada si: Wyobraenie stanu przyszego jako celu dziaania; Dodatnia ocena owego celu; Przekonanie, jakie zachowania do celu tego prowadz; Dodatnia ocena zachowa prowadzcych do celu; Realizacja tych zachowa, ktre do celu prowadz. Jednostka podejmuje tak pojte dziaanie, gdy zaistnie j nastpujce okolicznoci: (i) Jednostka przeywa owo wyobraenie celu, rodkw i ich ocen; (ii) Ma przekonanie o moliwoci wykonania czynnoci prowadzcych do celu; (iii) Nie widzi innych celw konkurencyjnych waniej szych dla niej lub atwiejszych w realizacji; (iv) Chce dziaa w opisany wyej sposb. Jeli trzy pierwsze warunki zostaj spenione, jednostka normalnie reagujca podejmuje dane dziaanie. Jednake w yciu ludzkim zdarza si wiele zachowa nienormalnych. Ludzie czasem czyni co, czego nie ceni, ale nie mog si oprze temu ze wzgldu na pewne fizjologiczne uza lenienie. Czasem take desperacko usiuj osign co, o czym wiedz, e nie jest moliwe do osignicia. Wy bieraj te cele mniej wane i potem auj, i Moliwe jest, e mimo spenienia pierwszych trzech warunkw jednostka nie podejmie decyzji na skutek jakiej bezwadnoci, zwa nej potocznie brakiem woli. Wszystkie te zachowania mo na uzna za nienormalne. Mimo to jednak czsto mona je spotka. Zachowanie normalne, czyli takie, przy ktrym spenienie wyej wymienionych trzech pierwszych warun kw powoduje podjcie dziaania, czyli pociga za sob warunek czwarty, zwie si te po prostu zachowaniem ra cjonalnym. Zachowanie racjonalne, zaplanowane, nie musi dopro wadzi do zamierzonego celu, moe si skoczy niepowo86

dzeniem. Dziaajcy moe si myli co do skutecznoci wasnych zachowa. Analiz skutecznoci takich zacho wa zajmuje si dzia filozofii naukowej zwanej prakseo logi. Dziaanie racjonalne mona te ocenia za pomoc nor my etycznej, czyli jako moralnie dobre lub ze. Zgodnie z tym, co mwilimy o ocenie etycznej w drugim pod rozdziale, ocena etyczna dziaania racjonalnego zaley od oceny wszystkich moliwych do przewidzenia skutkw dziaania.

5.

E T Y C Z N A OCENA D Z I A A N I A .

Ocena dziaania ksztatuje si wic nieco inaczej anieli ocena wartoci zachowa. Jest bardziej wyrozumowana, a nie czysto spontaniczna. Bdc bardziej wyrozumowana, musi si opiera o pewne oceny podstawowe. Przy etycznej ocenie dziaania powstaje wic metodologiczne zagadnie nie uzasadnienia oceny. Wstpna analiza oceny dziaania brzmi nastpujco: Dziaanie jest dobre moralnie, gdy zgodnie z najlepszym rozeznaniem sprawcy prowadzi do dobrych skutkw. Cho dzi przy tym zarwno o gwny skutek, czyli cel dziaa nia, jak i o wszystkie skutki uboczne. Jeli jedne z nich s dobre, inne ze, chodzi o ich gwny lub sumaryczny efekt. Bdzie on przedmiotem dalszych analiz.

Ze wstpnej analizy oceny etycznej dziaania wynika wic, e ocena ta zaley od jakiej innej, nieetycznej oceny owych skutkw. Na przykad wiadome dziaanie lekarza uwaamy za moralnie dobre, gdy 'zgodnie z najlepszym swoim rozeznaniem ratuje on zdrowie pacjentw. Dzia anie inyniera jest moralnie dobre, gdy zgodnie ze swo j wiedz buduje on domy, w ktrych ludzie bd wy godnie mieszka. Dziaanie producenta ywnoci jest mo ralnie dobre, gdy zgodnie ze swoimi umiejtnociami produ kuje on poywny pokarm. Dziaanie organizatora zaba wy jest moralnie dobre, gdy organizuje on mie i ciekawe rozrywki. Dziaanie ustawodawcy jest moralnie dobre, gdy
87

ustanawia sprawiedliwe prawa. Dziaanie uczonego jest moralnie dobre, gdy gosi on to, co rzeczywicie uwaa za prawdziw informacj. Przykady te pokazuj, e dziaanie jest moralnie dobre, gdy na mocy najlepiej przewidzianej przez dziaajcego przyczynowoci sprawia zaistnienie jakiej wartoci ludz kiej, witalnej lub duchowej, a nie niszczy lub nie umniej sza innych ludzkich wartoci. Wydarzenie, ktre powoduje zaistnienie pewnych ludz kich wartoci a nie powoduje umniejszenia adnych in nych wartoci lub co najwyej pomniejsza jakie wartoci mniej znaczce, czyli mwic oglniej: wydarzenie, ktre przynosi dodatni bilans wartoci, zwie si wydarzeniem korzystnym. Dziaaniami etycznymi dobrymi s wic dzia ania bdce w zamiarze dziaajcego wydarzeniami ko rzystnymi. Dziaania korzystne zwiemy te uytecznymi. Dzia etyki zajmujcy si dziaaniami uytecznymi mona nazwa teleologizmem lub po prostu utylitaryzmem. Histo rycznie utylitaryzm stanowi pewien kierunek etycznej my li. Dzi mona uwaa, e zaczyna si on utosamia z teleologizmem, czyli dziaem etyki oglnoludzkiej zajmu jcym si wszelkimi zachowaniami specjalnego rodzaju, mianowicie tymi, ktre nazwalimy wyej dziaaniami. Gwnym problemem tego dziau jest odpowiedzenie na py tanie, kiedy bilans wartoci ludzkich powodowanych przez podejmowane dziaania mona uwaa za dodatni.

ri dbr podstawowych, bez ktrych realizowanie jakich kolwiek innych dbr nie jest w ogle moliwe. Takimi dobrami podstawowymi s: sama moliwo przeycia, mi nimum zdrowia, siy, moliwoci percepcji, niedoznawanie blu. Dziaania ludzkie w duym stopniu s powicone za pewnieniu sobie lub innym tych dbr podstawowych. Bywa, e czowiek rezygnuje z dbr podstawowych, nara a swoje ycie lub zdrowie dla innych ludzi lub dla ja kiego dobra duchowego. Rezygnacja z dobra podstawo wego dla wasnego dobra duchowego ma jednak zwykle charakter przejciowy i nie jest pozbawieniem si tego dobra na zawsze. Istniej jednak sytuacje, w ktrych lu dzie powicaj wasne dobra podstawowe dla uzyskania dbr duchowych i uzyskuj za to najwyszy szacunek. Podobnie jest z dziaaniami w stosunku do drugiego konkretnego czowieka. Na og uwaa si, e odmawia pierwszestwa dziaaniom przynoszcym komu drugiemu dobra podstawowe, jakich on potrzebuje, mona jedynie przejciowo, a nie na dusz met. Najtrudniejsze s de cyzje dotyczce dziaa, przy ktrych trzeba wybiera midzy dobrami podstawowymi rnych ludzi, kiedy to nie mamy moliwoci zapewniania tych dbr wszystkim potrzebujcym. Mona si wwczas kierowa dwoma wska zwkami. Jedna to pytanie: kto aktualnie potrzebuje bar dziej? Kto na przykad moe prdzej umrze nie dostaw szy odrobiny wody, a kto moe poczeka? Drug wska zwk stanowi pytanie: ratowanie kogo bardziej mnie zo bowizuje na mocy istniejcych ju zobowiza, a kto pozostaje pod opiek innych? Ta druga wskazwka nie dotyczy sytuacji najbardziej dramatycznych, w ktrych zobowizany do ratunku powinien czu si kady majcy po temu jakie moliwoci. Obok dbr absolutnie podstawowych, skadajcych si na niezbdne warunki egzystencji, istniej dobra podsta wowe, ktrych brak jeszcze nie niszczy ycia, ale powodu je znaczne cierpienia lub pomniejsza yciowe moliwoci. Takimi dobrami podstawowymi drugiego rzdu s na przy kad pewne elementy zwizane z jakoci odywiania, z braku ktrych co prawda si nie umiera, ale mona cierpie lub y niezdrowo, pewne warunki mieszkania, bez ktrych mona si obywa, ale brak ktrych jest wielce uciliwy. To samo mona odnie do ycia zbio rowego i organizacji zbiorowoci ludzkiej.
89

6.

E T Y C Z N A

A N A L I Z A

U Y T E C Z N O C I

DZIAANIA.

Etyka stawia wic przed nami zagadnienie: ktre dzia ania s uyteczne? Pytanie to trzeba zreszt od razu po stawi porwnawczo: kiedy jedno dziaanie jest bardziej uyteczne od innych? Pojcie uytecznoci okrelone po wyej pozwala ucili i rozrni poszczeglne zagadnie nia etyki dziaania. Zgodnie z okreleniem uytecznoci pytania powysze sprowadzaj si do kwestii: kiedy bi lans dbr jest dodatni oraz kiedy jest wikszy od innego bilansu. Porwnujc wartoci zestawiamy rne dobra jednego czowieka lub dobra rnych ludzi. Porwnujc rne do bra tego samego czowieka trafiamy od razu na katego88

Kady czowiek atwo przyzwyczaja si do posiadanych wygd i zaczyna je traktowa jako dobra niezbdne. Za pominamy, jak radzi sobie w warunkach bardziej pry mitywnych, a standard ju osignity staje si yciow ko niecznoci ze wzgldu na powstae niedostosowanie do gorszych warunkw ycia. W ten sposb liczba dbr pod stawowych stale ronie. Niemniej nie zawsze wszystko jest jednakowo niezbdne i powicenie przez kogo rzeczy mniej mu potrzebnych dla zyskania drugich, bardziej potrzebnych komu inne mu, wydaje si waciw strategi uzyskiwania optimum uytecznoci w dziaaniu. miao moemy odebra sma koyki dziecku, a da choremu na cukrzyc. Na pewien czas moemy zostawi bliskich, ktrzy dadz sobie bez nas rad, a pomc komu, kto tej pomocy wanie koniecz nie potrzebuje. Ratowanie w chorobie, blu, strachu, w sy tuacji rozpaczliwej dezorientacji i niepewnoci ycia jest owym dostarczaniem wartoci najbardziej podstawowych. Dziaania realizujce taki ratunek s waniejsze (bardziej uyteczne) od dziaa przynoszcych komu wygod lub przyjemno. Porwnywanie uytecznoci rnych dzia a stanowi bogaty przedmiot rozwaa etycznych.

7.

ZASADA MAKSYMALNEGO WYKORZYSTANIA UYTECZNYCH MOLIWOCI.

Czowiek, ktry pragnie dziaa uytecznie, czsto sta wia sobie pytania wykraczajce poza sens poszczeglnych dziaa i dotyczce caoci yciowych zamierze. Podsta wowe pytanie tego rodzaju brzmi: jak mgbym dziaa w yciu najlepiej? Jak naley przyj oglnoyciow stra tegi uytecznego dziaania? Odpowied do oglnikowa i formalna: najlepiej dziaa ten, kto maksymalnie wyko rzystuje swoje moliwoci uytecznego dziaania. Mimo swej oglnikowoci odpowied ta ukierunkowuje poszuki wania. Kady czowiek ma specyficzne uzdolnienia, dziki kt rym pewne dziaania wychodz mu dobrze, a inne le. Do trywialn, ..aczkolwiek nieatw w realizacji wska zwk jest to, by pozna swoje moliwoci uytecznego dziaania i stara si zdziaa maksimum tego, do czego jest si zdolnym.
90

Uzdolnienia bywaj wrodzone i s nabywane w trakcie ycia. Wielu rzeczy uczymy si stopniowo, a dochodzimy w ich wykonaniu do perfekcji. U podstaw zawsze tkwi jaki talent wrodzony, jaka wraliwo lub spostrzegaw czo. Ale kady talent trzeba doskonali, a wraliwo naley wyostrza, nie pozwala jej stpie czy zanikn. Tak wic w celu maksymalnego wykorzystania swych mo liwoci, moliwoci te naley rozwija. Wrd moliwoci wyuczonych specjaln grup stano wi zwizane ze rodowiskiem przyrodniczym i ludzkim, w ktrym jednostka wzrasta i do ktrego przynaley. Mo liwoci te nabywa si powoli, gwnie w czasie modoci. W ich skad wchodzi przede wszystkim jzyk etniczny, ktrego niuanse poznawane s stopniowo w trakcie obco wania ze rodowiskiem jednojzycznym. Podobnie jest z wyczuciem kultury rodowiska, rozumieniem wartoci przeywanych w danym rodowisku, znajomoci jego tra dycji, ktra szczeglnie uzdalnia nas do dziaania w tym rodowisku, a poprzez nie dla szerszej spoecznoci. Nastpnie bardzo wan refleksj jest uznanie, e mo liwo uratowania od nieszcz na og jest znacznie waniejsza od dostarczenia przyjemnoci. W zakresie obro ny przed powanym zem mamy silniejsze poczucie mo ralnego obowizku, anieli w zakresie tworzenia dbr sta nowicych dodatni nadwyk ponad niezbdne minimumj Zreszt wikszo ludzkich dziaa obraca si raczej w krgu bieguna ujemnego ni dodatniego naszego ycia. Inna. z kolei droga myli prowadzi do logicznego wnio sku, e uyteczniej dziaa ten, kto potrafi wikszej liczbie ludzi dostarczy wartoci, jakie stwarza. Jeli kto posia da zdolnoci artystyczne, to powinien nimi suy nie tyl ko najbliszej rodzinie, ale i szerszym krgom zaintereso wanych odbiorcw. Kto, kto nauczy si leczy, powi nien leczy wszystkich, ktrych moe ogarn swoj fa chow opiek, a ktrzy tej opieki potrzebuj. Inne znowu podejcie uwypukla to, e spord kilku posiadanych uzdolnie powinno si realizowa to, w kt rym jest si najbardziej niezastpionym przez innych, ktre jest waniejsze i dotyczy wartoci bardziej pod stawowych lub te wartoci wyszych, jeli podstawowe potrzeby s zaspokojone. Kto, kto jest niezastpiony w swoim rodowisku, nie powinien szuka pracy tam^ gdzie bdzie jedynie kkiem" w wielkiej machinie, zastpowalnym przez inne podobne mu kka". Kto, kto umie
91

projektowa urzdzenia elektroniczne, powinien projekto wa urzdzenia potrzebne do ycia raczej ni narzdzia zagady czy zabawki dla bogaczy. Kto, kto jest utalento wany w wielu kierunkach, lepiej, gdy bdzie studiowa dyscyplin bardziej poyteczn lub dajc gbsz wiedz o wiecie, ni dyscyplin mao potrzebn, powierzchown lub szkodliw. Przed niektrymi ludmi staje te moliwo powanego powicenia swego ycia lub mienia dla innych. Ofiar osobist, jak si wydaje, naley rozpatrywa w katego riach bardzo indywidualnych moliwoci psychicznych. Wrd moliwoci zastanych w danym rodowisku wa n rol odgrywaj moliwoci wspdziaania z innymi ludmi w ramach istniejcych instytucji i caego porzd ku spoecznego, jak i moliwoci oddziaywania na innych ludzi. Dziaania ksztatujce porzdek spoeczny s jedno czenie dziaaniami ksztatujcymi dalsze moliwoci dzia a wielu ludzi dcych do wsplnego celu. Moliwoci w tym zakresie s szczeglnie wane, poniewa w rezulta cie prowadzi mog do realizacji wartoci, ktre mona uzyska tylko zbiorowym wysikiem wielu jednostek.

8.

DZIAANIA ZBIOROWE.

Dziaania wielu ludzi, ktrzy d do wsplnego celu, mona nazwa dziaaniami zbiorowymi. Obok tych dzia a, dziaaniami zbiorowymi nazywa si rwnie dziaania ludzi, ktrzy w zasadzie d do rnych celw, ale wza jemnie sobie pomagaj na skutek udziau w pewnym przedsiwziciu spoecznym, ktre uatwia rnym dziaa jcym osignicie ich wasnych celw. Przykadem pierw szego rodzaju dziaania zbiorowego moe by wsplne sypanie wau przeciwpowodziowego przez ludno zagro on wylewem rzeki. Przykadem dziaania zbiorowego drugiego rodzaju moe by jarmark, na ktry kady przy jeda ze swoimi interesami, rnymi od interesw innych uczestnikw, ale na skutek wymiany towarw rne po trzeby rnych ludzi zostaj zaspokojone. Wikszo dziaa zbiorowych to dziaania mieszane, ktrych dziaajcy obok rnych celw indywidualnych posiadaj pewne cele wsplne. Denie do celu wsplnego bywa zwykle zorganizowane wedug pewnego racjonalne92

go planu. Poszczeglni dziaajcy wykonuj rne zada nia, a cao skada si na pewien zaplanowany skutek bdcy celem uznanym przez nich wszystkich. Tego typu wspdziaania s podstaw ycia spoecznego. Jednym z wanych zada niezbdnych przy tym wspdziaaniu s zadania kierownicze, polegajce na wyznaczaniu innym ich odcinka dziaania i na organizowaniu caoci. Ludzie przy tym nie lubi by uywani do celw, ktrych nie znaj lub co gorzej: nie akceptuj. Czowiek nie powinien by uywany jako narzdzie innego czowieka. Czowiek powinien zawsze by wiadomy celu, ktremu suy, a su y powinien zawsze z wasnego wyboru. S to prawdy, o ktrych kierownicy musz pamita. Przy wymianie dbr ma miejsce rnorodno celw, lecz nie ma ich kolizji. Natomiast konkurencja lub walka jest rodzajem dziaania, ktre te moe by nazwane dzia aniem zbiorowym, lecz przy ktrym cele dziaajcych ko liduj. Konkurencj nazywa si dziaanie co najmniej dwch partnerw, z ktrych kady pragnie zdoby to samo dobro. Przy czym dobro to jest niepodzielne i zdo bycie go przez jednego z konkurentw wyklucza zdobycie go przez pozostaych. Konkurencj w cisym sensie na zywa si dziaanie, przy ktrym konkurenci nie szkodz sobie wzajemnie w innym zakresie. Kady stara si zdo by dane dobro, ale nie utrudnia dziaa drugiemu. Tak na przykad skaczcy o tyczce konkuruj w zdobyciu pierwszego miejsca w zawodach, ale aden z nich skaczc nie utrudnia skoku konkurentowi. Natomiast walk w cisym sensie jest taki rodzaj konkurencji w sensie sze rokim, przy ktrym walczcy utrudnia swojemu konku rentowi osignicie celu. Mecz pikarski jest ju walk, oczywicie ujt w ramy pewnych dopuszczalnych zacho wa. Walk jest te prba wpynicia na negatywne na stawienie jurorw do swego rywala. Jeli natomiast kto tego nie robi, a tylko sam stara si wypa jak najlepiej przed jury, wwczas nie walczy, tylko konkuruje. Powsta j wic sytuacje, w ktrych jedna strona, jeli nie podej mie walki, nie ma szans z inn konkurowa. Niemniej wy cofanie si z walki lub uprzednia z niej rezygnacja i prze granie konkurencji moe by czsto moralnie czym lep szym, anieli podjcie walki w przypadku, gdy musiaaby ona polega na pozbawieniu przeciwnika wartoci podsta wowych lub stanowiaby sprzeniewierzenie si wartociom duchowym. 93

9.

ODDZIAYWANIE.

Od dziaa zbiorowych odrni trzeba oddziaywanie jednej jednostki na inne. Oddziaywanie moe by czci dziaania zbiorowego lub dokonywa si przy okazji dzia ania zbiorowego, ale istot oddziaywania jest modulowa nie jednej osoby przez inn. Osoba modulowana jest przed miotem oddziaywania osoby j modulujcej. Najwaniej szymi przykadami oddziaywania s wychowywanie i nauczanie. Jeli osoby nauczane same pragn tego nau czania, wwczas ma miejsce wspdziaanie zbiorowe. Jeli natomiast tego nie pragn, wwczas oddziaywanie jest rodzajem obrbki materiau. Wan umiejtnoci oddzia ywania jest takie oddziaywanie, ktre prdko przechodzi choby w czciowe wspdziaanie. Pene wspdziaanie zwykle nie jest moliwe, poniewa oddziaujcy posiada znacznie wiksz i dokadniejsz wiadomo celu. Oddziaywanie moe si dokonywa poprzez sfer po znawcz i decyzyjn obiektu oddziaywania lub niezale nie od tych sfer jego ycia. Jeli oddziaywanie nie doty czy bezporednio sfery poznania i woli obiektu, wwczas zwie si je uwarunkowaniem. Odizolowanie zoczycy w wizieniu jest zmian jego warunkw bytu, a wic jest takim uwarunkowaniem. Podobnie tworzenie lub zmiana przepisw wyjazdowych lub podatkowych stanowi uwa runkowanie ludnoci przez wadz. Natomiast oddziay waniem poprzez sfer poznawcz i wolicjonaln jest ra dzenie, proponowanie i nacisk. Radzc, osoba oddziaujca chwilowo przyjmuje cakowicie cele tego, komu radzi, proponujc przedstawia nowe cele lub nowe sposoby, na realizacji ktrych zaley oddziaujcemu. Nacisk jest two rzeniem warunkw sprzyjajcych zmianie zachowania, ale warunki te dziaaj poprzez sfer poznawcz i wolicjonaln obiektu. Czasem stosujemy nacisk wobec siebie samych, gdy na przykad mwimy sobie: Musz zrobi to i to". Nacisk na innych mona scharakteryzowa jako oddziaywanie, przy ktrym: (i) osoba poddana oddziaywaniu zdaje sobie spraw z kierunku oddziaywania oraz (ii) kierunek ten wyranie wie z wol (pragnieniem, opini, ocen) osoby oddziaujcej, (iii) z oddziaywaniem skojarzony jest pewien przykry 94

skutek powstajcy w momencie niepoddawania si woli osoby oddziaujcej lub te skutek przyjemny powstajcy w przypadku podporzdkowania si yczeniom osoby od dziaujcej. Jeli w przykry skutek jest wyranie ustanowiony przez osob oddziaujc, wwczas oddziaywanie takie na zywa si przymusem, a skutek kar. Ustanowiony skutek przyjemny nazywa si nagrod. Pojcia kary i nagrody psychologowie rozszerzaj znacznie poza sfer ludzkiego oddziaywania na wszelkie zjawiska negatywne lub pozy tywne. Kozszerzenie to me jest przedmiotem naszego tu zainteresowania. Przymus operujcy bardzo dotkliwymi karami stwarzajcymi powane dolegliwoci zwie si aktem przemocy. Jeli powoduje zagroenie ycia, zwie si
terrore?ri.

Akty przemocy i terroru jako zagraajce odebraniem wartoci podstawowych zasuguj na ujemn ocen etycz n zgodnie z tym, co mwilimy w podrozdziale szstym.

10.

D Z I A A N I A REWOLUCYJNE I NON-VIOLENCYJNE.

Dowiadczenie historyczne nakazuje wyrnia wany typ dziaa zwanych rewolucyjnymi. Dziaania rewolucyj ne charakteryzuj si tym, e: (i) Operuj przemoc; (ii) Przy uyciu przemocy pragn pewnej grupie spoecz nej lub nawet duej spoecznoci narzuci inny od do tychczasowego system relacji midzyludzkich, przewanie zwizany te z inn struktur wadzy. Jeli dziaanie przy uyciu przemocy nie zmienia struk tury wadzy ani systemu relacji midzyludzkich, a jedy nie zmienia ekip rzdzc, wwczas zwie si je zama chem stanu, a jeli zmiany systemowe nie s zasadnicze, zmian zwiemy przewrotem. Dziaacze rewolucyjni zwykle trafnie krytykuj aktual ny system relacji spoecznych oraz posiadaj wizj lep szego systemu. Wizj t usiuj zrealizowa przemoc. Sta raj si ludzi zmusi do przyjcia nowego systemu, uwa ajc, e ludzie przekonuj si z czasem, e nowy system jest lepszy i zaakceptuj zmiany. Nowy system jest zwy kle rozumowo wykoncypowany i realizowany wedug pla95

nu, bez wzgldu na zgod czy niezgod i niezadowolenie tych, ktrzy mu podlegaj. W swoim zamyle, w ramach teoretycznych rozwaa atwo jest wykaza, e jest on lepszy w tym sensie, e gdyby nagle zaistnia, byoby lepiej ni jest aktualnie. Z takiego wyobraenia rodzi si wanie myl rewolucyjna. Okazuje si jednak, e rewolucyjne wprowadzenie nowe go systemu czsto pociga za sob wiele ofiar. Spoecze stwo paci olbrzymie koszty. Usprawiedliwiony staje si namys nad przyczynami tych kosztw oraz prby szuka nia takich strategii przemian, przy ktrych koszta byyby mniejsze. Strategie takie proponuj kierunki non-violencyjne. Warto w tym miejscu zastanowi si oglniej nad tym aspektem kondycji ludzkiej. Dziaania rewolucyjne nale zwykle do bardzo naturalnych sposobw oddziaywania. Mona uwaa, e s w yciu ludzi wrcz jedn z kon tynuacji animalnego sposobu zaatwiania spraw za pomo c siy fizycznej. Ludzie od setek tysicy lat niewtpli wie praktykowali przemoc. Wywierali na siebie nacisk przy uyciu siy fizycznej, za pomoc siy fizycznej zaa twiali spory oraz zmuszali jedni drugich do posuszestwa. Jednake w tradycji ludzkich cywilizacji ostatnich kilku tysicy lat istniej inne wzory oddziaywania, oparte bar dziej o wasny przykad i wasn ofiar. Oddziaywanie na tej drodze staje si dzi palc koniecznoci, bowiem koszta dziaa przy uyciu przemocy zaczyna dzi paci caa ludzko, nie tylko ci, ktrzy s bezporednim przed miotem takiego rodzaju oddziaywania. Wszelkie sprawowanie wadzy, zmuszanie ludzi do po suchu czy reorganizowanie spoeczestwa przy uyciu si y fizycznej i terroru, co jest historycznie patrzc sta praktyk wadcw i reformatorw, powoduje wyniszcze nie w ludziach ich cennych zdolnoci i rozwj cech szko dliwych. Przez narzucenie swej woli si, system rzdw nie zostaje wyposaony w naturalne psychologiczne pod stawy wspdziaania. Ludzie poddani przemocy staj si mao twrczy. Spoeczestwo ogarnia bierno. Dziaanie przemoc wpywa przy tym negatywnie na samych dzia ajcych, sprzeciwia si szacunkowi jednostki ludzkiej, std samych dziaajcych pozbawia szacunku, wytwarza w nich pewn degeneracj moraln. Degeneracja ta ua twia przejcie z pozycji ideowego zaangaowania na po zycj walki o wasny interes lub interes grupy starajcej
96

si utrzyma czy przej wadz. Nie tylko e nie zostaje wwczas rozwinita waciwa duchowa podstawa nowego lepszego systemu, ale u wielu ludzi, przede wszystkim u samych dziaajcych to, co duchowo waciwe, postawa suby spoeczestwu, zostaje zniszczone. Dziaania rewolucyjne, cho zwykle d do wprowadze nia wikszej sprawiedliwoci spoecznej, wiadomie lub niewiadomie rozwijaj zawi ucinionych lub pokrzyw dzonych w stosunku do uciskajcych i uprzywilejowanych. Zawi ta rozbudza egoistyczne pragnienia i denia ni szczycielskie. W rezultacie walka o nowy ad staje si walk o wasny interes, a samo wprowadzanie nowego a du dla wielu dziaajcych metod rewolucyjn staje si okazj do poprawienia wasnej sytuacji yciowej. Przy tym na skutek walki wiele dbr i urzdze ulega zni szczeniu. W sumie co prawda nastpuje pewne wyrwna nie stopy yciowej, ale te (czasem okresowe) obnienie poziomu ycia nawet tych, ktrym przemiany te miay suy. i Tym wszystkim mankamentom dziaa rewolucyjnych stara si zaradzi przeciwstawny pod wzgldem metod dziaania, cho zbieny w zakresie podstawowych celw, kierunek non-violencyjny. Fundamentem jest tu szacunek wobec kadej jednostki ludzkiej. Nakazuje on odrzucenie przymusu i odwoywanie si jedynie do perswazji i apelu, do oddziaywania poprzez wasny przykad i wasne po-' wicenie. Jeli nie mona czego zrobi bez ofiar, ww czas dziaacz rewolucyjny powica czasem i siebie, ale przede wszystkim niszczy tego, z kim walczy. Natomiast dziaacz non-violencyjny powica tylko siebie. Na siebie przyjmuje cay ciar cierpie, ktrymi musi by okupio na przemiana. Dziaacze non-violencyjni staraj si nicze go nie narzuca, a wszystkich doprowadza sposobem psy chologicznym do wasnej decyzji. Nie tworz przeto no wych ukadw spoecznych, ktre nie miayby podstaw w gbszych sferach ludzkich przey. Dziaacze non-violencyjni miewaj duy wpyw na postawy ludzkie, ale rzadko uzyskuj wadz administracyjn. Metody dziaa nia non-violencyjnego s stosowane gwnie przez ludzi nie posiadajcych wadzy. Natomiast wtpliwe wydaje si, czy mona utrzyma wadz ograniczajc si do dziaa non-violencyjnych. Wydaje si, e grupa rewolucyjna ope rujca przemoc w przecitnie zdemoralizowanym spoe czestwie stosunkowo atwo moe obali rzd non-violen7 Mala propedeutyka filozofii

97

cyjny. Oczywicie w spoeczestwie o wysokim poziomie moralnym wikszoci obywateli moe si jej to nie uda. Bdzie bowiem wtedy ma, osamotnion grup, nie znaj dujc nigdzie poparcia. Tak wic podnoszenie poziomu moralnego ogu ludzi jest najpewniejsz strategi po prawy ich warunkw ycia. A do tego bardziej przyczy niaj si dziaania non-violencyjne anieli rewolucyjne. Te ostatnie zawsze powoduj pewn demoralizacj. Analizy dziaa rewolucyjnych i non-violencyjnych sta nowi wany dzia etyki spoecznej majcy coraz bardziej naukowy charakter. Wydaje si, e z analiz tych rodzi si nowy idea rewolucyjnego dziaania, nie odwoujcego si do wojny i terroru, a przeciwnie, stawiajcego tam terroryzmowi i wojnom, ktre w obecnych czasach stwa rzaj zagroenie bytu wielu spoeczestw, a moe nawet caej ludzkoci. Dziaania non-violencyjne przynosz mniej ofiar i przez to samo dowodz ju swojej wyszoci. S mniej spekta kularne od dziaa rewolucyjnych. Spektakularno dziaa rewolucyjnych polega gwnie na niszczeniu dotychcza sowego adu. Natomiast wielkim rozczarowaniem kadej rewolucji jest olbrzymia trudno zbudowania adu no wego. Taktyka dziaa non-violencyjnych polega na tym, eby niczego pozytywnego nie straci, nie umniejszy ni czyjego ycia. Przeciwnie, przemiany spoeczne uzyskiwa przez wzbogacanie indywidualnych przey zarwno dzia ajcych, jak i tych, ktrzy s obiektem oddziaywania. Dziaania te wpywaj przede wszystkim na wewntrzne nastawienia ludzi, uruchamiaj najbardziej ukryte ducho we, najszlachetniejsze mechanizmy psychiki. Std ich wpyw na ludzkie zachowanie jest caociowy. Stanowi one dobr metod cennego moralnie i samodzielnego dzia ania dla dobra wszystkich ludzi.

litarystyczne czy teleologiczne rozumowanie wydaje si zawodne. Pomocne w decyzji okazuje si wwczas czsto bezporednie odczucie wartoci duchowej. Powstaje jednak pytanie, czemu w chwilach niepewnoci mamy si zdawa na wyczucie duchowej wartoci naszych aktualnych za chowa. Czy przysze dobro nie moe by okupione bie cym zem? Zagadnienie to jest przedmiotem analiz empi rycznych. W wielu przypadkach mona si przekona, e niesprawiedliwo, oszustwo, kamstwo, krzywda, zastra szenie, zabjstwo nie prowadz na og do dobrych skut kw na dalsz met. Mog chwilowo obroni jak osob lub instytucj, ale na og niszcz wewntrznie samych dziaajcych. Dziaajcy przestaj by sprawcami dobra. Pogwacenie ich bezporednich odczu psuje trwale ich mechanizm moralnego reagowania. Zwykle te przyczy nia si do moralnego pogorszenia caej spoecznej atmo sfery zo wywouje spiral za. Pewne obserwacje na wet w sytuacjach skrajnych prowadz do przypuszczenia, e dobro zachowa bezporednich rwnie poprawia same go dziaajcego oraz udziela si otoczeniu. Powicenie, szacunek oglnoludzki i wspczucie dla oprawcw moe ich nawrci, jeli bdzie prawdziwym wspczuciem, nie zabarwionym ukrywan pogard lub strachem i chci samoobrony przez przypodobanie si wrogowi. Trudno jednak zdoby w tych sprawach bogaty materia dowodo wy. Wielu skutkw mona si tylko domyla. W spra wach moralnych dziaamy w sytuacji nieoczywistoci cho mimo braku oczywistych wskanikw mona mie subiektywn pewno trafnoci swojego wyboru.

1 1 . O G R A N I C Z E N I A E T Y K I TELEOLOGICZNEJ. Dziaanie wiadome celu natrafia czasem na przykre ograniczenie 'w postaci naszej niewiedzy. Nie znamy do kadnie warunkw, w ktrych dziaamy, ani nie jestemy w stanie przewidzie wszystkich skutkw naszego po stpowania. W takiej sytuacji czysto racjonalistyczne, uty98

1. S P O E C Z E S T W O W W I Z J I ANTROPOLOGICZNO-SOCJOLOGICZNEJ. W ramach filozofii naukowej trzeba przede wszystkim podkreli wtrno bytu zbiorowego wzgldem bytu je dnostkowego. Naprawd istniej poszczeglne jednostki ludzkie. Jest to zastosowanie oglnej tezy ontologi logiczno-reistycznej. (Niektre zagadnienia zwizane z t tez pojawi si w nastpnym podrozdziale.) Dziki warunkom istnienia oraz wasnym cechom i dzia aniom jednostki cz si w pewne naturalne zbiory. Zbio ry, jak mwilimy w czci powiconej ontologii, mona sobie pomyle jako wyznaczone przez dowolne cechy wy rniajce. Przez zbiory naturalne rozumiemy te, ktrych cechy wyrniajce s widoczne lub wane, i jako takie narzucaj si obserwacji lub intelektualnej analizie. Tak wic na przykad ludzie mwicy jednym jzykiem i za mieszkujcy zwykle ten sam region tworz wany zbir naturalny zwany narodem, grup etniczn lub plemieniem. Grupa etniczna moe si przy tym dzieli na spoecznoci yjce w sposb odrbny, wsppracujce z sob lub zwal czajce si, pomagajce sobie nawzajem lub si wykorzy stujce. Wizja antropologiczna zaczyna si od opisu pewnego zbioru naturalnego, grupy lub populacji wspyjcej. Lu dzie tworzcy dany zbir yj w pewnym przyrodniczym otoczeniu czciowo pozaludzkim, czciowo ludzkim, z ktrym s w stanie jakiej interakcji. Sami midzy so b tworz pewn struktur spoeczn, a wrd czynnoci, jakie wykonuj, wyrni mona czynnoci wegetatywno-gospodarcze i ideologiczno-organizacyjne. Tak wic poimlacja, rodowisko, struktura spoeczna, gospodarka i ideo logia wyznaczaj zasadnicze wsprzdne, w ktrych opi sywa mona ycie zbiorowe i jego przemiany. Do sfery ideologii zaliczamy przy tym to wszystko, co nie wie si bezporednio z ochron i utrzymaniem ycia czonkw zbio rowoci. Tak pojta ideologia ksztatuje czasem bardzo gboko zarwno struktur spoeczn, jak i dziaania go spodarcze oraz zwizki z otoczeniem. Ideologia nadaje spj no wszystkim dziedzinom ycia i dostarcza przeycia gbszego sensu dziaa. Dla opisu antropologicznego charakterystyczny jest po gld na proces dziejowy jako uwarunkowany zarwno
101

VII CZOWIEK W SPOECZESTWIE (Filozofia bytu zbiorowego)


Zbiorowy byt ludzki jest przedmiotem wielu filozoficzno-naukowych analiz. Wyrnimy trzy nurty filozofii naukowej w tym zakresie. Uzupeniaj si one wzajemnie. S to: nurt antropologiczno-socjologiczny, nurt marksistowsko-cybernetyczny oraz nurt cywiizacyjno-humanistyczny. Przedstawiamy po kilka myli z kadego nurtu. Nurtw tych obecnie nie powinno si traktowa jako konkurencyjnych. Rni si one dzi gwnie tematem zainteresowa. W kadym nurcie s uznawane wszystkie racjonalne empiryczne metody bada. Std nie ma dzi wielkiego sensu powoywanie si na metodologi pozyty wistyczn, metodologi marksistowsk lub fenomenologiczno-humanistyczn. Wszystko, co jest suszne w tzw. metodologii marksistowskiej czy pozytywistycznej czy fe nomenologicznej, wchodzi po prostu do oglnego arsenau metod badawczych nauk spoecznych. Powoywanie si na kierunki staje si prowincjonalizmem. Nauki spoeczne na ley traktowa jako zbir tez, ktre mog by najwyej lepiej lub gorzej uzasadnione, ale wszystkie racjonalne postpowania badawcze s jednakowo usprawiedliwione. W yciu zbiorowym wszystkie elementy ludzkiego bytu ulegaj uwydatnieniu. Dlatego trudno jest przedstawi po krtce dostateczny schemat pojciowy tego dziau. Przede wszystkim w dziale tym uwiadamiamy sobie wrcz nie mono istnienia ludzi poza zorganizowanym spoecze stwem. Dlatego pojcie wsppracy wraz z tym wszystkim, co ona za sob pociga, stanowi najoglniejsze pojcie strukturalizujce opis naukowy. Bardziej szczegowe sche maty zarysuj si w trzech poszczeglnych przedstawio nych poniej ujciach.
100

fizyczno.ci warunkw ycia, jak i ideologi grupy wsp dziaajcej. Ideologia stwarza okrelone ramy moliwych zachowa i w ten sposb przyczynia si do pewnej biolo gicznej specjalizacji danej populacji. Przyjte i wyprbo wane dziaania gospodarcze rwnie tworz rodzaj specja lizacji biologicznej. Specjalizacja jest dobrym dostosowa niem populacji do okrelonych warunkw, przy zaniku zdolnoci do reagowania na warunki odmienne. Zanik zdol noci nie uywanych nastpuje na zasadzie zwykej eko nomii energii organizmu. W przypadku zmiany warunkw na skutek zaburze zewntrznych: klimatycznych, epide miologicznych, migracyjnych, demograficznych itp. albo na skutek konfliktw wewntrznych lub kryzysw ideo logicznych, populacja dobrze dostosowana do poprzednich warunkw staje si niezdolna do uporania si z now sy tuacj. W ten sposb rozwj specjalizacyjny prowadzi cz sto do katastrofy jako zaamania si efektywnoci do tychczasowego sposobu ycia. Rne elementy szeroko po jtej ideologii ycia posiadaj w rnym stopniu zdolno usztywniania lub przeciwnie, uzdolniania do szukania no wych twrczych reakcji na zmieniajce si okolicznoci. Wizja socjologiczna dotyczy gwnie populacji jako two rzcej spoeczn struktur poprzez spoeczn wspprac, czyli system relacji wspdziaania, na skutek ktrego po szczeglne jednostki pomagaj sobie w osiganiu indywi dualnych celw. W kadej spoecznoci wsppracujcych ze sob ludzi powstaje specjalizacja poszczeglnych dzia a, midzy innymi specjalizacja w kierowaniu stanowica podstaw kierowniczej hierarchii konstytuujcej struktu r organizacyjn. Poza tym powstaj indywidualne wizi emocjonalne oraz wytwarza si jaka wsplna fragmenta ryczna teoria poznawcza wiata i spoeczestwa stanowi ca ideologi, czasem religi danej spoecznoci. W spoecznoci powstaj napicia i dochodzi do konku rencji w posiadaniu, do konkurencji o wadz, o autorytet i ideologi. Tworz si konkurujce ze sob ugrupowania. Podobne konflikty powstaj midzy caymi spoecznocia mi. Wan cech spoecznoci jest istniejca w nich struk tura organizacyjna. Raz wytworzona stanowi wzorzec przekazywany dalszym pokoleniom. Jednake obok samego wzorcowego schematu (tradycyjnych przedstawie"), na struktur organizacyjn wpywaj: wolna (czciowo wol na) gra interesw rnych grup i jednostek, wola cen102

tralnego orodka aktualnie posiadajcego wadz oraz pe wien system porozumie, jak gdyby powstajca umowa spoeczna. Te cztery siy ksztatujce struktur organiza cyjn spoecznoci w rnych sytuacjach spoecznych znaj duj si w rnych wzgldem siebie proporcjach. W kulturze europejskiej organizacja ycia zbiorowego od kilku stuleci stanowi stay temat etyczno-spoecznych rozwaa. We wspczesnej cywilizacji czsto pojawiaj si oglne idee, goszce pewien idealny ksztat ycia spo ecznego. Ludzie dokonuj czasem powanych wysikw, by z wielkim powiceniem przyczyni si do realizacji bar dziej lub mniej okrelonej idealnej wizji zbiorowego ycia lub do realizacji wartoci ycia spoecznego, takich jak niepodlego, wolno, samostanowienie, sprawiedliwo. Wysiki te nie zawsze s uwieczone powodzeniem. Cz sto okazuje si, e nie kadego mona skoni do realizacji wartociowego moralnie ksztatu spoecznego ycia. W mo mentach krytycznych wielu ludzi wybiera dziaania za pewniajce im przede wszystkim wasny yciowy sukces, posiadanie dbr materialnych, dostateczn konsumpcj lub utrwalenie swej dominacji. O moralnych ideaach ycia zbiorowego myl dopiero w dalszej kolejnoci. Interesy yciowe u wielu wyzwalaj wicej energii dziaania, ani eli moralne ideay. Moralne ideay zostaj odoone na pniej i czsto do ich realizacji ju nie dochodzi. Instytucje tworzce organizacj ycia zbiorowego s wa nymi formami ycia, peni bowiem wane funkcje uzgadniajco-kierownicze. Podstawow instytucj tego rodzaju jest instytucja pastwa. Do caoksztatu funkcji pastwa zwykle naley: Harmonizowanie spoeczestwa, niwelowanie sporw midzy elementami skadowymi, grupami i jednostkami; Wytyczanie kierunku wewntrznego rozwoju oraz za pewnianie sub i urzdze powszechnej uytecznoci (ad ministracja, edukacja, opieka lekarska ilcl.); Wytyczanie kierunku ekspansji oraz ustalanie i zabez pieczanie relacji zewntrznych z innymi pastwami.

Sprawujcy wadz s wykonawcami tych funkcji, jeli funkcje te pojmuj jako swoj sub spoeczestwu co jednak nie zawsze ma miejsce. Warto zwrci uwag na to, e: 103

(i) Powstaje specjalizacja w problematyce rzdzenia, kontaktw zewntrznych i rozumieniu spraw politycznych. Wyspecjalizowani w tych dziedzinach ludzie tworz cz sto warstw rzdzc, ktra posiada wasne interesy i rea lizuje je dysponujc rodkami pastwowymi lub rodkami oglnospoecznymi. (ii) Cz wysikw sprawujcych wadz czsto skie rowana jest na jej utrzymanie. Kady zesp rzdzcy ma skonno do utrwalania swego panowania i na przykad atwo popada w ch sakralizacji swej roli oraz, jeli to tylko moliwe, obezwadnia mechanizmy i siy mogce pozbawi go wadzy. Posiadanie wadzy dostarcza bowiem satysfakcji bezporednich i porednich. (iii) Na skutek oglnego rozwoju wiedzy w kadym kraju coraz szersze krgi zatacza jednak przekonanie, e sprawujcy wadz winni suy spoeczestwu i liczy si z jego wol. Std wszdzie nastpuje stay, cho po wolny rozwj tzw. demokratycznych instytucji, lub tworz si podstawy pod ich przyszy rozwj. ycie zbiorowe pene jest konfliktw i napi. Przy tym zjawiska, ktre w nim wystpuj, tylko w czci podlegaj kontroli jednostek. Postawy nie w peni kon trolowane przez jednostki czsto si sumuj i wywouj nieprzewidziany lub trudny do opanowania skutek. Roz wj samowiadomoci, wiedzy o sobie i spoeczestwie uatwia kontrol i uniknicie niepodanych wydarze. Rozwj postaw moralnych, prowadzcych do dziaa mo ralnie dobrych, zwykle jest korzystny dla spoecznoci (cho jak zwracalimy uwag wczeniej, postawy moralnie dodatnie mog te w szczeglnych przypadkach prowa dzi do samounicestwienia). Zasada transcendencji naka zujca pierwszestwo sprawiedliwoci i szacunku przed wasn chci zysku i dominacji, jeli jest przez rzdz cych stosowana, prowadzi te do rzdw sprawiedliwych i korzystnych dla wikszoci. To samo mona powiedzie o zasadach postpowania uytecznego. W obecnych czasach, na skutek rozwoju sposobw ko munikowania si, caa ludzko tworzy jedn wielk spo eczno oglnowiatow. Spoeczno ta pena jest r nych podziaw i konfliktw. Podziay dotycz zarwno spraw wiatopogldowych, jak i interesw yciowych. R nice wiatopogldowe (np. religijne) czsto bywaj celo104

wo uwypuklane, aby tworzyy baz identyfikacyjn, a na wet sprzyjay wrogoci w stosunku do obcych, uatwiay walk o yciowe interesy. Instytucjonalnie spoeczno wiatowa dzieli si przede wszystkim na pastwa. Midzy pastwami istniej rozmai te zalenoci, podobne do zalenoci midzy jednostkami lub grupami w ramach jednego pastwa. Jedne pastwa narzucaj innym swoj wol i zwykle wykorzystuj je dla wasnych celw gospodarczych. Podobnie jest w ramach jednego pastwa, gdzie jedne grupy spoeczne wykorzy stuj inne. Istnieje wiele form wyzysku. Najoglniej po lega on na zaborze przez jednych pewnych dbr wypro dukowanych przez innych, przy tym zabr ten nie jest uzasadniony ani dobrowolnym powiceniem, ani wza jemn wymian, sprawiedliw i przyjt przez obie stro ny. Wyzyskuj przede wszystkim ci, ktrzy w spoecznym podziale pracy mniej wkadaj wasnego wysiku, a wi cej korzystaj ze spoecznie wypracowanych dbr. Czy ni to zarwno nierzetelni wykonawcy, jak i nierzetelni kierownicy i organizatorzy zbiorowego wysiku. Zanied bania organizatorw s przy tym gorsze w skutkach. Czsto powstaj cae grupy lub warstwy wyzyskiwaczy. Aby taki wyzysk zbiorowy by moliwy, musi istnie od powiednia struktura spoeczno-prawna. Do tego rodzaju wyzysku dochodzi wic wtedy, gdy pewna grupa, dyspo nujca si przymusu fizycznego lub gospodarczego, na rzuca innej grupie lub reszcie spoeczestwa tak spo eczno-prawn struktur, ktra wyzysk umoliwia, a po tem ze struktury tej korzysta. W miar intelektualno-wiatopogldowogo rozwoju ludz koci wszelkie formy wyzysku wewntrz pastw lub mi dzy pastwami zostaj coraz atwiej zauwaane i wyzy skiwani coraz mocniej si sprzeciwiaj. Tworz si te rne formy solidarnoci grup spoecznych i .spoeczestw. Od blisko dwustu lat coraz czciej uwidacznia si wza jemna pomoc udzielana przez jedne spoecznoci innym spoecznociom w wydobyciu si z kryzysw i kopotw. Grupy spoeczne w obrbie jednego pastwa pomagaj innym grupom spoecznym w uzyskaniu znonych i spra wiedliwych warunkw ycia. Wymian takiej midzygrupowej pomocy zaobserwowa mona w stosunkach mi dzy narodami. Istnieje take solidarno pewnych klas spoecznych, yjcych w podobnych warunkach ucisku, zorganizowana solidarno zwizkw zawodowych maj105

cych podobne interesy, solidarno rnych partii i grup wiatopogldowych, a take solidarno grup wyzyskiwa czy i grup przestpczych, yjcych z podobnych rodzajw wyzysku. Obok akcji i instytucji typu wzajemnej pomocy solidar nej ludzi znajdujcych si mniej wicej w podobnych sy tuacjach, istniej akcje i instytucje pomocy zorganizowa ne przez ludzi, ktrym pod jakim wzgldem powodzi si lepiej ni innym, dla ludzi, ktrzy maj wyranie gorzej. Obfito tego rodzaju dziaa w rnych czciach wiata jest olbrzymia. Spoeczno wiatowa jest wic powizana na wiele sposobw i powszechne jest dzi przekonanie, e aden wewntrzny problem jakiego spoeczestwa nie moe po zosta wycznie problemem tego spoeczestwa, ale e jest problemem wszystkich ludzi i kady ma moralne prawo ujmowa si za kadym pokrzywdzonym w jakimkolwiek innym spoeczestwie.

2. M A R K S I S T O W S K O - C Y B E R N E T Y C Z N A W I Z J A UOMNOCI B Y T U L U D Z K I E G O . Zawarte w mitach i religiach ludzkoci wtki upadku czowieka i przyczyn jego cierpie nie zostay do X I X wieku naleycie podjte przez wieck europejsk myl filozoficzn. Myl ta zbyt dugo szukaa ludzkiej wiel koci, przymykajc oczy na wiele mankamentw bytu zbiorowego. Dopiero dziewitnastowieczna, gwnie mark sistowska analiza alienacji i materializm historyczny sta nowi filozoficzn prb racjonalnego uporania si z nega tywnymi zjawiskami ludzkiego bytu. W XX wieku wany przyczynek do rozwaa tego tematu dostarcza naukowa myl cybernetyczna. Stwarza ona najszersz racjonaln podstaw do refleksji w tej sprawie. Dlatego od niej zacz niemy. Obie te refleksje tematycznie bardzo gboko wi si z sob. W tej dziedzinie filozoficznych rozwaa dochodzi do gosu wana dla naszej fizycznej egzystencji ocena trudu. Ten dzia filozofii., naukowej mgby si wrcz nazywa filozofi trudu. Gwne spostrzeenie tego dziau zawiera si w tezie mwicej, e zarwno uzyskanie pewnej struk tury, jak i podtrzymanie jej istnienia wymaga trudu. Im 106

wyej rozwinita struktura, tym wicej trudu wyi jej istnienie. Bez trudu, bez wysiku nastpuje jedynie . pad struktury. Tezy te zestawiaj ze sob ocen dwch kategorii zja wisk: 1) zjawiska trudu, wysiku, zmczenia, powicenia i cierpienia oraz 2) istnienia czego, co nazywamy struk tur wysz lub nisz ocena stopnia wysokoci" struk tury, a w konsekwencji stopnia lub poziomu rozwoju pew nego bytu zoonego. Obie kategorie poddamy nieco bli szej analizie. Zjawiska trudu, wysiku, zmczenia stanowi istotny korelat psychiczny fizycznoci ludzkiej egzystencji. Nawet czysto fizykalna definicja pracy ma w sobie co z wy czucia tego zwizku. Prac jest pokonywanie oporu materii na pewnej dro dze. Opr materii to sia fizyczna, to stabilno materialna, mona powiedzie: martwota wiata materii, przeciwko ktrej wystpuje ycie, najpierw rolinne, nastpnie zwie rzce, w kocu specyficznie ludzkie ycie duchowe. Ter modynamiczn miar" martwoty wiata fizycznego jest entropia. Pewn fragmentaryczn miar stopnia zorgani zowania materii ywej bywa ilo informacji. (Wtpliwe jednak wydaje si, aby stopie organizacji ycia, zwa szcza ycia duchowego ludzi, mona byo uj ilociowo.) Nowy byt zoony charakteryzuje si struktur jako ukadem elementw ujtym w pewn cao. Worek pe en ziemniakw jest w sensie mereologicznym osobnym bytem. Podobnie bukiet kwiatw w wazonie lub pk gazi powizanych sznurkiem i naladujcych drzewko albo grono ludzi zebranych w jednym pokoju. adnego z tych ukadw na og nie traktujemy jednak jako osob nego organizmu. Jednemu krzakowi przypisujemy wyszy stopie organizacji ycia, anieli nawet jego ywym ga ziom, ale pocitym i powizanym w sztuczny sposb. Pewne zbiory zwierzt, a zwaszcza ludzi, dziki swym przeyciom psychicznym wytwarzaj co podobnego do jednego osobnego organizmu. Ale zwykle do cile od rniamy, kiedy mona przypisa powizanym ze sob czciom pewnego ukadu jeden wsplny proces yciowy, podtrzymujcy ycie wszystkich czci, a kiedy procesu ta kiego nie ma, chocia w sprzyjajcych warunkach pewne czci mog y osobno, a nawet sta si zacztkiem no wych duych organizmw zoonych. Komrki zwierzce mog y dugo poza organizmem, a z gazki lub z licia 107

niejednej roliny moe wyrosn caa rolina. atwo do strzegamy jednak wielk rnic midzy yciem zespou komrek poza organizmem macierzystym, a jego yciem w ramach organizmu macierzystego. Kryterium stanowi pewna jednolito procesu yciowego ogarniajca cay organizm. Aby go wyrni, wymaga to osobnego zauwa enia, percepcji chwytajcej cao. Jakociowy opis ta kiego jednolitego procesu yciowego stanowi racjonaln argumentacj za wyrnieniem osobnego organizmu. W dowiadczeniu poznawczym ludzkoci wewntrzna organizacja procesw yciowych wielu organizmw zosta a stopniowo zauwaona i wyrniona. Dowiadczenie to doprowadzio do pewnej naturalnej klasyfikacji organiz mw ywych. O zespoach ludzkich jako o jednym orga nizmie mwimy tylko w sensie przenonym. Ludzie two rz jeden organizm, jeli chc, i tak dugo, jak tego chc. Istotne natomiast procesy konstruujce cao prze biegaj w jednostkach ludzkich. Podobiestwo ludzkiego zespou do jakiego jednego organizmu rolinnego lub zwierzcego jest wic dalekie. Mwienie o yciu zbioro wym i jego caociowej organizacji jest dopuszczalne., trzeba jednak pamita o opisanej wyej rnicy midzy yciem zespou, choby najlepiej zestrojonego, a yciem jednego ywego organizmu. Przypisywanie poczucia zmczenia zwierztom wydaje si uzasadnione analogicznym zachowaniem zmczonych ludzi. Zwierztom jednak przypisujemy nieco odmienne mechanizmy psychiczne przezwyciania zmczenia. Dzia aj one pod wpywem bezporednich bodcw sygnalizu jcych pewne rodzaje zagroe yciowych, jak gd lub bezporednia obecno nieprzyjaci. Czowiek natomiast czsto przezwycia zmczenie pod wpywem racjonalnych przewidywa opartych o bardzo porednie wskaniki y ciowych zagroe, domylajc si zoonych cigw przy czynowych. Wiele elementw yciowego i duchowego do bra dostarczanych jest ludziom dziki naleycie zorganizo wanemu wspyciu spoecznemu. Opiera si ono w duym stopniu o racjonalnie przewidywane zbiorowe uzyskiwa nie dbr witalnych i duchowych. Czciowo ksztatuje si te na podstawie witalnej siy dominacji, identyfikacji ze swoimi, wrogoci do obcych i obrony swego stanu posia dania. Jednake te zwierzce mechanizmy nie ogarniaj caoci potrzebnego ludziom sterowania yciem spoecz nym. Sterowanie racjonalno-wolicjonalne zawsze jest nie108

zbdne dla przetrwania lub duchowych wartoci spoecz nego bytu. Czowiek te przezwycia zmczenie dc do uzyskania pewnych stanw lub relacji cennych duchowo, a nie witalnie. ycie duchowe czowieka jest jak gdyby wyszym stopniem ycia, dla ktrego czasem powica on pewne wartoci ycia zwierzcego. ycie duchowe i war toci duchowe wymagaj czsto innego wysiku ni war toci witalne, wymagaj wysiku niezalenego lub sprzecz nego z ustalonym witalnym dobrem czowieka. Wwczas to ronie poczucie trudu zwizanego z yciem duchowym. Podobnie racjonalne przewidywanie skania do trudu cz sto sprzecznego z aktualnie odczuwanym dobrem wital nym organizmu. Spostrzeenia powyej zestawione prowadz do podsta wowej tezy cybernetyki: proces ycia wymaga wysiku, bez ktrego nastpuje tylko mier i rozpad. Teza ta odnosi si zarwno do organizmw samoistnych, jak i do ycia zespoowego, do wsplnoty organizacyjnej zarwno maj cej cele witalne, jak i duchowe. Marksistowska teza o alie nacji instytucji jest zastosowaniem powyszej tezy cy bernetycznej do ycia zbiorowego, a wic stanowi szczegl ny przypadek tezy cybernetycznej. Dowiadczenie histo ryczne mianowicie pokazuje, e bardzo dua liczba ludzi ma skonno ogranicza swj wysiek do czynnoci nie zbdnych dla wasnego przetrwania, ewentualnie niezbd nych ze wzgldu na bezporednio doznawane elementy by tu zbiorowego. Natomiast wartoci duchowe, a nawet du gofalowe dziaania, ktrych celem s wartoci witalne, schodz na dalszy plan lub ulegaj zapomnieniu. W ten sposb instytucje ycia zbiorowego wymagajce bezinte resownej troski nie zostaj podtrzymane naleytym wysi kiem i ulegaj rozpadowi. Oczywicie przyczyna ich rozpadu nie tkwi w jakim absolutnym historycznym zdeterminowaniu ludzkoci, ale jest efektem kumulowania si poszczeglnych zaniedba spoecznych lub moralnych wielu jednostek ludzkich. Pewne prawidowoci historii bywaj czasem przedsta wione midzy innymi nawet przez zwolennikw mate rializmu historycznego jako siy pozaosobowe, jako me chanizmy rzeczywistoci globalnej, w stosunku do ktrych poszczeglni ludzie s niewiadomymi pionkami, podobnie jak drobiny gazu zamknite w naczyniu i poddawane pra wom termodynamiki. Tego rodzaju przedstawienie dzie109

jw tchnie archaiczn, mitologiczn koncepcj manichejsk. Jest poza tym wychowawczo szkodliwe, bo odbiera jednostkom poczucie sprawstwa. Niszczy indywidualn odpowiedzialno. Nie moe te mie' miejsca w filozofii naukowej. Filozofia naukowa zakada, e w wiecie ludz kim podstawowymi bytami s jednostki ludzkie. Zachowa nie si zbiorowe grup ludzkich naley wic tumaczy mechanizmami psychicznymi ukrytymi w tych jednost kach. Jak dugo si tylko da nie naley przyjmowa ad nych osobnych mechanizmw ponadjednostkowych. Jest to tym bardziej wane, e dowiadczenie historii wskazuje, i adne, choby precyzyjnie sformuowane prawo dziejo we nie jest prawem bezwyjtkowym. Okazuje si, e jednostki ludzkie na tyle s niezdeterminowane w swych zachowaniach, e co jaki czas wybieraj dziaania sprzecz ne z przewidywanymi przez materializm historyczny. Tak wic wyalienowywanie si instytucji najprociej jest tumaczy psychologicznie niewytrwaoci ludzi zaanga owanych w instytucj, w ich subie wartociom wyszym. Na przykad instytucja, ktra ma suy sprawiedliwemu podziaowi dbr, ulega deformacji, gdy u ludzi zaanga owanych w t instytucj gr nad poczuciem sprawiedli woci bior pragnienia wasnego zysku, interesy grupo we, zawi, zazdro i wrogo oparte o grupow identy fikacj stadn. Pod wpywem tych mechanizmw ludzie robi drobne odstpstwa od generalnej zasady sprawiedli wego podziau. Uzasadniaj je na przykad wasn wy jtkow pozycj w spoecznym systemie. W ten sposb tworz ukad przywilejw nie zwizany z deklarowan zasad sprawiedliwoci, stanowicy zaprzeczenie zadekla rowanej wczeniej idei wyjciowej oraz w praktyce dzia ajcy sprawniej od zaoonego systemu. Alienacja insty tucji jest po prostu zinstytucjonalizowan postaci moral nej korupcji. A moralna korupcja jest w swej istocie de niem do wartoci witalnych z zaniedbaniem wartoci du chowych. Z cybernetycznego punktu widzenia czsto jest to brak podjcia trudu tworzenia struktury realizujcej moralne wartoci. Ociao ludzka w realizowaniu war toci duchowych czsto sumuje si i powoduje ogln nie wydolno instytucji przeznaczonych dla ich realizacji. W kocu poprzedniego podrozdziau zwrcilimy uwag na istnienie w rodzaju ludzkim duej liczby akcji i insty tucji solidarnoci i pomocy. Dowiadczenie spoeczne poka110

uje, e rzeczywicie przynosz one pomoc, ale tylko tak dugo, jak dugo pracuj w nich ludzie ofiarni, rzeczy wicie przeywajcy ch pomocy innym mocniej anieli ch wasnego wzbogacenia si lub wasnego wyniesie nia ponad innych. Jeli tylko w postawach poszczeglnych jednostek przewaa ch wasnego dobrobytu lub zysku, wwczas skuteczno pomocy niesionej nawet przez naj lepiej zaplanowan instytucj stopniowo spada, a insty tucja ta staje si czysto pozorn i eruje na naiwnych, ktrzy j finansuj, wspieraj i wierz w jej deklaracje. Czsto zdarza si, e jaka akcja spoeczna udaje si, do pki jest bezinteresowna i nikt na niej nie zyskuje. Z chwi l, gdy zaczyna uczestniczcym w niej przynosi dochd, presti lub wadz, wwczas motywacja ludzi do dziaa prospoecznych sabnie, wielu zaczyna myle o swojej karierze bardziej anieli o spoecznej uytecznoci, atwo te dochodzi do podziaw, pretensji, zawici i zazdroci. Instytucja lub akcja nie przynoszca adnej zadekla rowanej korzyci spoecznej moe trwa bardzo dugo da jc zysk jej uczestnikom lub j wspierajcym oraz kamu flujc wyzysk spoeczny, na ktrym si wspiera. Moe te powsta sytuacja zbiorowego zakamania, w ktrej to wie lu ludziom korzystniej lub wygodniej jest utrzymywa pewn fikcj, czy nawet y samemu w czciowej wie rze w pewn fikcj spoeczn, anieli dokonywa wysiku krytycznego mylenia, analizy sytuacji z nowego punktu widzenia i wysiku zmiany, reorganizacji, uczenia siebie i innych nowych reakcji, przeciwstawiania si lenistwu lub egoizmowi w imi moralnych ideaw sprawiedliwoci, szacunku, dobroci dla innych lub choby w imi porzdku i przezornoci wybiegajcej w przyszo. W wielu punk tach wiata powstaj sytuacje za lub faszu, o ktrych czsto wszyscy wiedz i wszyscy niemal maj do tego kry tyczny stosunek. Nie to jednak jest istot zjawiska, e kto jeden wypisuje faszywe rachunki lub faszywe spra wozdania, o krlikach, ktrych w ogle nie hoduje lub o imprezach sportowych, ktre w ogle si nie odbyy, ale istotne jest to, e powstaje sytuacja, w ktrej dzie sitki ludzi wiedz lub podejrzewaj.), e to fasz, ecz tego nie sprawdzaj, bo tak jest im wygodniej, a dziesitki innych wol y w iluzji, e nic zego si nie dzieje, a set ki znw innych, ciko pracujcych, zostaj w ten spo sb okradzione, bo cigane z nich byy w spoecznym po
ili

dziale pracy opaty na imprezy, na presti rzdzcych., czy na rozruch hodowli krlikw, ktrych nigdy nie byo. 1 W takich sytuacjach najlepiej wida, jak wiele wysiku i ryzyka wasnych wartoci witalnych wymaga prba bu dowy lub odbudowy struktury realizujcej duchowe war toci prawdy, sprawiedliwoci, szacunku dla innych i do broci.

3.

C Y W I L I Z A C Y J N Y D R A M A T ISTNIENIA ZBIOROWEGO.

Byt zbiorowy najwyraniej ukazuje dramat ludzkiego istnienia. W spoeczestwach oraz midzy spoeczestwami wytwarzaj si dramatyczne napicia wynikajce z kon fliktw de rnych grup ludzkich. Ludzie znajduj si w trudnej sytuacji, wobec trudnej prby uzgadniania sprzecznych grupowych pragnie. Zwaszcza dzi w sy tuacji przeludnienia wiata i zagszczenia midzyludzkich kontaktw dramatyczno konfliktw zbiorowych wyranie rzuca si w oczy. Zasadniczy schemat pewnej spirali" ludzkiego dramatu bytu zbiorowego mona opisa nastpujco: Na byt zbiorowy zgodnie z poprzednimi odrnieniami skadaj si: zbiorowe istnienie biologiczne i zbiorowe ycie duchowe. Zarwno ycie biologiczne, jak i ycie duchowe czowie ka wspczesnego ujte s dzi w ramy porzdku cywiliza cyjnego. Wspczesne warunki globalne, zwaszcza prze ludnienie ziemi i wynikajca std skpo atwo dostp nych, niegdy bardzo obfitych, zasobw przyrody, stwa rzaj sytuacj, w ktrej tylko skrupulatne przestrzeganie adu cywilizacyjnego moe zapewni biologiczne istnienie i rozwj ycia duchowego ludzi. Przestrzeganie adu cy wilizacyjnego sprzeczne jest z indywidualnymi egoistycz nymi interesami wielu grup i jednostek, ktre mog znacz nie poprawi swj byt, jeli same nie przestrzegaj adu cywilizacyjnego, podczas gdy w dostatecznym stopniu
i Aluzja do krlikw odnosi si do ksiki liii Erenburga ywot Lejzorka Rojtszwaca. Aluzja do imprez sportowych odnosi si do afery rzeczywistej, majcej miejsce w Polsce v/ Rzeszowie w latach siedemdziesitych. 112

przestrzegany jest on przez pozostaych. Std u wielu part nerw wspycia powstaje pokusa wykorzystania tej szansy. Wykorzystujc j poprawiaj swj byt kosztem pogorszenia bytu pozostaych partnerw. Sytuacj t naj oglniej nazywa si, jak powiedzielimy wczeniej, wy zyskiem. Taka sytuacja czsto niszczy ad cywilizacyjny oraz budzi sprzeciw tych, ktrzy przez ni trac. Wyzy skujcych mona przekonywa, eby nie dziaali na szkod innych. Jednake czsto si zdarza, e apele czy jakie kolwiek metody perswazji niewiele pomagaj. Wwczas powstaje alternatywa: albo istnieje grupa do silna i sprawna, mogca zmusi wyzyskujcych do przestrzega nia adu cywilizacyjnego, albo grupy takiej nie ma. Jeli istnieje i zastosuje przemoc, to moe utrzyma ad cywi lizacyjny korzystny dla wszystkich. Ale dysponujc prze moc grupa taka sama staje w sytuacji pokusy wyzysku innych. Zwrmy uwag na istniejce rodzaje wyzysku zbioro wego. Istnieje wyzysk dokonywany przez wielkie siy mo gce utrzymywa lub zmienia ad cywilizacyjny, oraz wyzysk maych grup lub jednostek korzystajcych z drob nych moliwoci powstajcych w ramach oglnego po rzdku cywilizacyjnego. Wielkie siy mog do pewnego stopnia ukrci drobny wyzysk indywidualny. Mog jed nak te nie panowa nad drobnym wyzyskiem, a drobny wyzysk bardzo rozpowszechniony moe z kolei niszczy cao cywilizacyjnego adu. Wielki ad" moe sta si pozorny, czysto deklaratywny, bo rozpowszechnione drob ne formy wyzysku tworz struktur, ktra w praktyce zaprzecza czy uniemoliwia realizacj gwnych ducho wych wartoci wielkiego adu. Jest to rodzaj alienacji instytucji, o ktrych bya mowa w poprzednim podrozdzia le. Czsto te dzieje si tak, e wielki ad cywilizacyjny stwarza wanie duo moliwoci drobnego wyzysku ze strony jego funkcjonariuszy. Tak wic utrzymanie si wiel kiego adu cywilizacyjnego i penienie przez niego pozy tywnej roli dla spoeczestw nim objtych zaley od do brej woli duej liczby ludzi ad ten tworzcych. W sumie utrzymanie adu cywilizacyjnego jest wic wy znaczone przez stan wiadomoci i dobrej woli wielkich grup ludzkich oraz przez przymus i przemoc przestrze gajcych tego adu. Przymus okazuje si niezbdny ju tam, gdzie organizacja potrzebna dla zbiorowego ycia
Maa propedeutyka Illozofil

113

przekracza moliwoci percepcji indywidualnych uczestni kw i musi by dopilnowywana centralnie. W praktyce nie ma wic dzi adu cywilizacyjnego bez przemocy. Przemoc nie jest jednak bezpieczna, stwarza pokusy, ktrym ulegaj dysponujcy ni. Bezpieczne jest tylko dostateczne podniesienie poziomu ludzkiej ducho woci. Wymaga ono jednak pracy pedagogicznej, ktra jest trudna i rwnie nie daje gwarancji sukcesu, bo nie jest w stanie przekroczy zasadniczej wolnoci ludzkich jednostek. Przyszo nie jest wic nigdy zagwarantowana. Wysiek dobrej woli pozostaje konieczny, cho zdetermino wanie przyszoci wiata pozostaje niemoliwe. Jak dotd adna cywilizacja ludzka nie obya si bez przemocy. Jednake w ramach ostatnich wielkich ruchw cywilizacyjnych rozwija si powany wysiek pedagogicz ny, ktry powoli jednolit sieci ogarnia cay wiat. Ra cjonalne duchowe wychowanie wszystkich narodw b dzie stwarza coraz szersz podstaw pod twrczy i spra wiedliwy ad cywilizacyjny mogcy eliminowa uycie przemocy. Czy wymienione w rozdziale III czynniki cywilizacyjne, nad ktrymi ludzie nie panuj, nie przeszkodz rozwojowi na tej drodze? Przypomnijmy, s to: przeludnienie, zni szczenie rodowiska, gd, niemono zrezygnowania z osi gnitego standardu opartego na takim lub innym wyzysku sabych przez silnych. Trzeba wic korzysta z kadej moliwoci popchnicia naprzd duchowego rozwoju ludz koci. Ludzie stoj cigle przed wyzwaniem maksymali zacji wysiku swego dziaania dla powszechnego dobra.

PODSUMOWANIE I PERSPEKTYWY. Spojrzawszy teraz wstecz na cay materia mylowy przedstawiony w tej ksieczce mona uzna, e spenia on zapowiedzi ze wstpu: 1. Zawiera refleksje zaliczane tradycyjnie do filozoficz nych; 2. Punktem wyjcia tych refleksji jest dowiadczenie ludzkie, potoczne lub naukowe; 3. Metoda uzyskiwania tych refleksji nie odbiega od sposobw mylenia stosowanych w naukach; 4. Podstaw wyrnienia refleksji jest oglno i szu kanie istotnych zjawisk z danego zakresu, co przekracza perspektywy nauk szczegowych lub stanowi filozoficzna cz pewnej nauki szczegowej. Ze wzgldu na te cztery waciwoci zebranych tu re fleksji, refleksje te mona nazwa filozofi naukow. Moe niektre refleksje nie s najtrafniejszym ujciem dzie dziny, ktr obejmuj. W takim przypadku mona je po prawi nie zmieniajc zasadniczej koncepcji caoci filo zofii. Moe te refleksje wymienione powinny zosta wzbo gacone dalszymi, ktre powinny si zjawi nawet, w tak krtkim zbiorze. Jest to sprawa wyboru tego, co najislol niejsze. Wierz, e w ocenie istotnoci zjawiska te mona doj do wyborw najtrafniejszych. Filozofia la moe wic ulega doskonaleniu na skutek wysiku dalszych mylicie li posugujcych si tymi samymi metodami i przyjmuj cych t sam koncepcj. W porwnaniu z tradycyjnymi kierunkami filozofii ten typ refleksji filozoficznej posiada znacznie skromniejsz aparatur pojciow oraz stawia ubosze pytania. Pod tym wzgldem wysiek ten jest kontynuacj tendencji repre zentowanej w polskiej tradycji filozoficznej, gwnie przez Kazimierza Twardowskiego i Tadeusza Kotarbiskiego. Nie znaczy to, e do programu filozofii naukowej naley od rzucenie wszystkich zagadnie, ktre nie zostay sformu owane lub nie wida, jak w ogle mogyby by ujte
115

W ramach przyjtego tu sposobu naukowego postpowania. Filozofia naukowa nie powinna mie ambicji, eby by je dyn filozofi ludzkoci. Natomiast ma ambicj, eby by wyjciow filozofi, czyli baz lub pierwszym etapem wszystkich nowoczesnych, syntetycznych systemw filozo ficznych. Jak si wydaje, dowiadczenia i badania filozofii nauko wej obejmuj obecnie ju tak wiele dziedzin, e mona zaproponowa pewne syntetyczne, systemowe ujcie. Syn tezy takie s obecnie tworzone. Ksieczka ta jest szkicem pewnego takiego systemu. Wydaje si, e filozofia nauko wa pojta tak, jak wyej, stwarza te szans potrzebnego dzi dialogu ludzi rnych tradycyjnych kultur i trady cyjnych wiatopogldw. Moe wic sta si drog do wiatowego gbszego porozumienia i pojednania.

You might also like