You are on page 1of 3

Jean-Paul Marat O prawie, jakie przysuguje koloniom, do zrzucenia tyraskiego jarzma metropolii.

Grudzie 4, 2010

Jean-Paul Marat O prawie, jakie przysuguje koloniom, do zrzucenia tyraskiego jarzma metropolii

Publikujemy znakomit prac francuskiego rewolucjonisty, zwizanego nieoficjalnie z klubem Jakobinw. Jakkolwiek Marat by rewolucjonist buruazyjnym, bra udzia w Rewolucji Francuskiej, to jednak w sprawach narodowych zdanie jego byo absolutnie jak na owe czasy postpowe (pozostaje zreszt aktualnym i dzisiaj). Marat rzecz oczywista nie wyzwala si z ideologii buruazyjnej uywa poj takich jak prawa naturalne i niezbywalne prawa czowieka, jednak jak na owe czasy ideologia ta stanowia jeszcze ideologi postpow, przodujc, posuwajc wiat naprzd w kierunku wyzwolenia. Stanowisko Marata, dotyczce narodowego wyzwolenia si kolonii jest postawione niezwykle jasno, postawione ostro i bez ogrdek. Marat czyni w przypadku wyzwolenia si kolonii spod jarzma metropolii odstpstwo od uwaanego przez niego za naturalne prawa do ycia. Mwi on e narody kolonialne: Maj [...] prawo, [...] uy wszelkich dostpnych rodkw, do zadawania mierci wcznie[...] w celu wyzwolenia si spod ucisku metropolii. Jednoczenie Marat niejako zauwaa, e ideologia Rewolucji Francuskiej nie jest konsekwentna, e Rewolucja Francuska eby uy marksowskiego wyraenia nie wprowadza krlestwa wolnoci, lecz pod jego pozorem jeszcze gorszy ucisk. ~ Micha Rakulski.

*** Przyjaciel ludu, nr 624 (12 grudnia 1791 r.) Podstaw kadego wolnego ustroju jest zasada, e aden nard nie jest prawnie poddany innemu narodowi, e nie powinien mie innych praw ni prawa, ktre sam sobie nada, e jest suwerenem we wasnym kraju i to suwerenem niezalenym od jakiejkolwiek wadzy ludzkiej. Zarazem prosty zdrowy rozum, przyjmujc te zasady, dodaje, e jest rzecz absurdaln i szalon, aeby jaki nard rzdzi si prawami ustalonymi przez ustawodawc znajdujcego si w odlegoci dwch tysicy mil. Jedynym gupstwem, jakie popenili mieszkacy naszych kolonii, byo wyraenie zgody na wysanie deputowanych do Zgromadzenia Narodowego Francji. To gupstwo jest jednak wycznie dzieem biaych kolonistw. Tymczasem wszyscy maj prawo uwolni si od jarzma metropolii, wybra sobie innego suwerena lub utworzy wasn republik: dlaczego? Dlatego, e zwierzchnictwo, ktre metropolia sobie przypisuje, jest uzurpacj, e wywodzi si ono z zasad despotyzmu i e opiera si jedynie na prawie silniejszego. Pjd dalej: przypumy, e mieszkacy naszych kolonii ogosili si wolnymi; z jakim czoem omielilibymy si uzna za ze, e naladowali przykad kolonii angielskich? [1] I przez jak dziwaczn niekonsekwencj ganilibymy u nich to, co tak mocno pochwalalimy u insurgentw? [2] Z tego jednak, e kolonie nasze maj pene prawo wyzwoli si od metropolii, nie wycigajcie wniosku, jakobym myla o przyznaniu racji biaym kolonistom: w moich oczach jest bez wtpienia rzecz nie do darowania, e chcieli oni uczyni si despotycznymi wadcami Mulatw, a wadcami tyraskimi Murzynw. Jeeli prawa natury s dawniejsze od praw spoeczestw i jeeli prawa czowieka s niezbywalne, to prawo przysugujce biaym kolonistom w stosunku do narodu francuskiego przysuguje Mulatom i Murzynom w stosunku do biaych kolonistw. Maj oni prawo, dla zrzucenia okrutnego i haniebnego jarzma, w ktrym jcz, uy wszelkich dostpnych rodkw, do zadawania mierci wcznie, gdyby nawet byli zmuszeni zmasakrowa swych ciemicw do ostatniego czowieka. Takie s zasady, wedug ktrych byby postpi w sprawie San Domingo sprawiedliwy ustawodawca [3]; wystarczy powiedzie, e ostatni dekret dotyczcy Mulatw jest suszny, podczas gdy dekret dotyczcy Murzynw jest potworny. Lecz jake moglibymy uwaa za wolnych ludzi ludzi, ktrzy maj czarn skr, kiedy nie uwaalimy za obywateli ludzi, ktrzy nie pac pastwu jednego talara podatku bezporedniego? Pysznimy si nasz filozofi i nasz wolnoci; ale nie jestemy dzisiaj w mniejszym stopniu niewolnikami naszych przesdw i naszych penomocnikw ni bylimy przed dziesiciu wiekami. Zapytajcie o to krewnych i wiatych przyjaci ofiar wymordowanych na Polach Marsowych. PRZYPISY [1] Mowa o angielskich koloniach w Ameryce, ktre od 1776 r. stay si Stanami Zjednoczonymi Ameryki Pnocnej. U rde buntu kolonistw angielskich przeciwko metropolii leaa odmowa pacenia podatkw uchwalonych przez Parlament angielski, w ktrym kolonici nie byli reprezentowani. [2] Insurgent (powstaniec) nazwa, jak nadali sobie kolonici amerykascy (w czasie wojny o niepodlego Ameryki).

[3] Sprawa dotyczya powstania Murzynw w koloniach francuskich na Antylach, w szczeglnoci na wyspie San Domingo, powstania zorganizowanego w imi zasad goszonych przez Deklaracj Praw Czowieka przez Murzyna Toussaint Louverture. Wyspa San Domingo w chwili wybuchu rewolucji posiadaa trzy rodzaje mieszkacw: biaych kolonistw, wolnych kolonistw Mulatw-wacicieli ziemskich (Marat nazywa ich ludmi kolorowymi), oraz czarnych niewolnikw poddanych pracy przymusowej. Po dniu 14 lipca 1789 r. biali kolonici wysali do Konstytuanty swych deputowanych. Deputowani ci gwatownie przeciwstawiali si wszelkim zamiarom obalenia niewolnictwa, goszonym przez Stowarzyszenie Przyjaci Murzynw (Societe des Aviis des Noirs), ktrego czonkiem by Robespierre. W marcu 1790 r. w drodze kompromisu przyznano prawa polityczne Mulatom, odmawiajc ich jednoczenie Murzynom. Dekret spowodowa niezadowolenie biaych kolonistw, ktrzy za przykadem kolonistw angielskich zamierzali nie podporzdkowa si ustawom uchwalonym przez parlament metropolii, a zarazem niezadowolenie Murzynw, ktrzy si zbuntowali. Powstanie na San Domingo rozwino si w nastpstwie jeszcze bardziej ku najwyszemu zadowoleniu Anglikw widzcych w nim jeden ze sposobw osabienia rewolucyjnej Francji.

You might also like