You are on page 1of 7

292 w rozwizania zagadki yciowej, ktra, speniwszy swe za danie, zostaje usunita na bok; wic ,,1'homme machin" nie

jest bynajmniej rozwizaniem tej zagadki. P r a w o przez Kappa sformuowane zdaje si mie donio so,, ktrej na razie naleycie oceni nie jestemy w stanie. Nie brak okolicznoci, ktre ka przypuszcza, i prawo to moe "znale zastosowanie w niejednej dziedzinie bada filo zoficznych. A nadaje si do tego z tej przyczyny, e z jednej strony opiera si na dowiadczeniu i podlega faktycznej kon troli, z drugiej strony siga do najgbszych tajnikw duszy ludzkiej. Jeden ze wspczesnych systemw metafizycznych opiera si na prawie odtwarzania narzdw. ) ) Metafizyka za przyszoci nie bdzie moga pomin prawa tego milczeniem; na wszelki wypadek bdzie si musiaa z niem rozprawi. A wtedy nazwisko Kappa, dzisiaj mao komu znane, wymie niane bdzie z wdzicznoci.
2 8 %

/ '

1. r
i

F R Y D E R Y K N I E T Z S C H E i).
Jeder tiefe Denker frchtet mehr das Verstandenwerden, als das Missverstandonwcrdcn. Am letzteren leidet vielleicht seine Eitelkeit; am erstcren aber sein Herz, sein Mitgefhl, welches immer spricht: Ach. wa rum wollt i h r es auch so schwer haben wie i c h ? " Jenseits von Gut und Bse.

I V

1 1

Teoryi powodzenia autorskiego nic posiadamy jeszcze; nie ujto jeszcze w system przyczyn i rodkw, prowadzcych piszcego ksiki do rozgosu, czy trwaego, czy nietrwaego, czy susznego, czy niezasuonego. Ale jak wszdzie, tak te 'i tutaj poprzedzaj umiejtn teory przekonania, nabyte do-, wiadczeniem, zdania pynce z obserwacyi pewnych faktw. I wiemy, e na to. aby by czytanym, aby wywoa u wsp czesnych wrzaw, aby stworzy sobie niejako stronnictwo Ti-' terackie, niekoniecznie trzeba'napisa co naprawd piknego, rozumnego, wzniosego. Przeciwnie: najlepszym ku temu rodkiem jest rzucenie hase albo schlebiajcych spoeczestwu, albo je oburzajcych. A kto potrafi rwnoczenie gaska i obu rza, ten stanie si najpoczytniejszym autorem. Takim jest Fryderyk Nietzsche, w ktrym jedni upatruj zjawisko boskie, a drudzy szataskie. Jeden z wielbicieli Nietzschego woa: Uczuem gorce pragnienie nowego b stwa... znalazem je w" postaci Fryderyka Nietzschego". Inni, jak profesor L. Stein, staraj si w osobnych dzieach sparaliowa wpyw Nietzschego, ktry uwaaj za nader niebezpieczny i zgubny. A sam spis dzie, pisanych w obronie Nietzschego i przeciw niemu, byby sporym tomem. W Polsce mao si zajmuj tern ciekawem zjawiskiem, mimo tego, i Nietzsche, jak twierdzi Achclis, ') pochod] z.jQk__
*) Drukowane w Przeomie", Wiede, I. Nr. 2-3 z S czerwca 1895, str. 71-81. ) Friedrich Nietzsche von Thomas Achclis. Westertnauns Illustrierte Monatshefte. Tom 76, 1894, str. 102.
2

i ')' ob. .iMonista-mistyk" (Przeom", Rok I. Nr. 5 z czerwca 1895). r.v-' ) Por. str. 270284 niniejszej ksiki (Przypisek w y d a w c w ) .
3

294 skiej j o d i y ^ L i - i ^ Pradziad ' j e g o pisa^__J^jeckj^__i_wskutek zaj politycznych opuci w r . 1715 Polsk. Wspomniany wialnie biograf Nietzschego _ _ utrzymuje, e w usposobieniu i zapatrywaniach jego zacho w a y si wyranie liczne rysy charakteru sowiaskiego; za licza on do nich przcdcwszystkiem melancholi, poczon z marzeniem; rwnie marzycielskie uniesienia, wystpujce naprzemian z najsilniejszcmi wybuchami namitnej nienawici i gorzkiej pogardy; woglc panowanie wielkich wadz instyn ktu, ukrytych w gbi duszy, a objawiajcych si w sposb przeraajcy. Cech czysto sowiask jest te w y r a n e p o niewieranie JumenjiXlepj^ru^mall)arbarzyjfiskir uwielbianiedzjkjej;, brutalnej siy, niszczcej cae narody w celach egoi stycznych; cech czysto sowiask jest te wzgarda dla poj mowania ycia w sposb jasny i rozumny, a wskutek tego bezmierne wychwalanie uciechy nieograniczonej, jak Nietz sche "widzi wcielon w boku Dyonizosie". ^^^J" :.-, Nietzsche czu sie Polakiem; nic myl te rozbiera kwestyi, czy cechy, przytoczone" przez Achelisa, s :harakterystycznemi rysami usposobienia sowiaskiego. Fak tem jest, e Nietzsche Niemcami gardzi, mimo tego, i pisa swe dziea po niemiecku, a wic przedewszystkiem dla Niem cw, mimo tego, i jego styl niemiecki jest olniewajcy, o b darzony si i piknoci i t moc tajemnicz, ktra przy kuwa uwag do treci czsto odpychajcej czytelnika sw szorstk bezwzgldnoci.
v i e m c z y

295 dyalektycznych; uwaano je za maniery zle, mieszne. Ostrze gano przed niemi modzie. Nie ufano te takiemu w y s t a w i a niu na widok publiczny swych argumentw. Rzeczy uczciwe i ludzie uczciwi nie obnosz swoich jacyj ot tak sobie na doni. Jest rzecz nieprzyzwoit wyciga wszystkie palce. Co wymaga dowodu, niewiele warte. Wszdzie, gdzie powaga naley jeszcze do dobrych obyczajw, gdzie si nie uzasad nia", lecz rozkazuje, tam czowiek, posugujcy si dyalektyk, jest rodzajem pajaca: miej si z niego, na seryo go nie bior. Sokrates by tym pajacem, ktry umia si kaza bra na se ryo. Czowiek si ucieka do dyalektyki, gdy si widzi ogoo conym z wszelkich innych rodkw. Kady wic, e dyalektyk budzi nieufno i e sabo tylko przekonywa. Nic atwiej zni weczy, jak efekt, wywoany dyalektyk: dowodem kade zebranie, na ktrem si gada. Dyalektyk moe by tylko osta teczn broni, ktrej chwytaj si z desperacyi ci. co innej broni nic maj. Tylko ten, ktry musi sobie prawo swe w y walczy i wygwaci, posuguje si dyalektyk. Dlatego ydzi uprawiali dyalektyk, dlatego Reincke Fuchs uprawia dyalektyk a co? czy jej moe Sokrates nie uprawia?" Nie widzc tym sposobem w kadein rozumowaniu .;iie logicznem nic wicej prcz dyalektyki w nagaunem tego sowa znaczeniu, a wic sofistyk, Nietzsche wygasza swe zdania apodyktycznie; on nic uzasadnia", lecz rozkazuje". A wic przypatrzmy si jego rozkazom. Historya nas uczy, e koleje ludzkoci prowadz do coraz skuteczniejszego ujarzmienia instynktw fizyologicznych i pra gnie, wynikajcych z cielesnej natury czowieka, na korzy ducha i jego wszechstronnego rozwoju. Postp i stopie c y w i lizacyi mierzymy miar, w jakiej ludzko w duchowem po jciu potrafia opanowa przyrod, nie tylko t, ktra czo wieka otacza, _ l e . j t , ktra jest czci kadego sobnjka ludzkiego. Uduchowienie ludzkoci, oto cci cywilizacyi; a przy roda, to t y l k T r o c t e l c ^ n c c l u ; a nie sam" ceTTW"osignicia tego celu daleko nam jeszcze; to te ludzko skada si z oso bnikw, nie stojcych na tym samym szczeblu postpu w uja rzmieniu przyrody; u jednych przewaa duch, u drugich p r z y roda; a czsto widzimy, jak w jednym i tym samym czowieku raz duch bywa gr. raz ciao. Ci za, ktrych uwaamy za

Bo te trudno o wiksz, mielsz, bezczelniejsz bez wzgldno nad t, z jak Nietzsche wypowiada swe zdania. Przytem nie chodzi mu wcale o uzasadnienie swych twier dze. Niewiele w a r t a rzecz, woa, ktra w y m a g a dowodu. Do kadno okrele i wnioskw logicznych, rozumowanie lo giczne, ktre Nietzsche obdarza mianem dyalektyki, byo mu wstrtne. Dlatego nie cierpia Sokratesa i dlatego te widzi w nim pocztek upadku ducha greckiego. Sokrates" czytamy w Gtzendammerung" str. 12, zmienia kierunek ducha g r e c kiego na rzecz dyalektyki. Tym sposobem podupad gust prze dni; tum, trzymajc si dyalektyki, wznosi si w gr. P r z e d Sokratesem nie dopuszczano do dobrego towarzystwa manier

296 mistrzw ludzkoci, bez wytchnienia nam prawi, bymy d yli do tego,"aby duch by panem. Nietzsche trbi do odwrotu; odwraca na wspak skale i miar postpu; on chce przeprowadzi dic Umwerthung allcr Werthe". To, co my n a z y w a m y postpem, to jest upad kiem; celem ludzkoci nic powinno by Krlestwo Boe, t. j . sprawiedliwo i pokj, lecz przywrcenie stanu, w ktrym ludzko znajdowaa si, wedle teoryj ewolucyjnych, u po cztku swego istnienia, stanu, w ktrym rozstrzyga sia bru talna, bezwzgldna, stanu, w ktrym kady, co .potrafi, mgby bez krpowania si zado uczyni swej dzy potgi (Wille ziir Macht), ktra wanie jest dz ycia. A kto nie potrafi, ten niechaj ginie; zadaniem jego suy tym kilku ludziom-olbrymom, ktrzy si oka najsilniejszymi, za nawz cywili zacyjny (Kultur-Diingcr). Nietzsche dzieli wszelkie systemy etyczne, ktre kiedy kolwiek na wiecie istniay lub jeszcze istniej, na dwie kfasy. dwa typy: na etyk panw" (Herreu-Moral) i na etyk nie wolnikw, trzody" (Sclaven-, Heerdenthier-Moral). Widoczne s te w e wszystkich epokach usiowania, dce do pogo dzenia z sob obu ty^ch typw etyki; czasem si zjawia jaka mieszanina, powstaa z obu etyk, czsto si te dwie etyki nie rozumiej, a czsto te istniej rwnoczenie obok siebie, na w e t w jednym i tym samym czowieku, w jednej duszy. To, co stanowi rnic midzy temi dwoma typami etyki, polega na mierze, ktr si mierzy czyny ludzkie, zapomoc ktrej ocenia si samych ludzi. Jeden sposb oceniania ludzi powsta wrd klas panujcych, dumnych ze swej wyszoci, nad lu dem ujarzmionym; drugi sposb powsta wrd niewolnikw, opanowanych, zawisych. W pierwszym wypadku usposobie nie i zachowanie si paskie bywa miar, ktr si do ludzi przykada; czowiek obdarzony lakiem usposobieniem trzy ma si zdaa od ludzi, ktrzy takiego usposobienia s pozba wieni, gardzi nimi. Etyka tego rodzaju dzieli ludzi na przed nich", panw i na zasugujcych na pogard, na chamw; r nica midzy ziem a dobrem skdind pochodzi. Etyka panw gardzi tchrzem, bojaliwym, drobnostkowym czowiekiem, gardzi ona czowiekiem niedowierzajcym, o wejrzeniu niepewnem, tym psim rodzajem ludzi, ktry si pozwala drczy.

297 a nie broni si, gardzi przedewszystkiem kamc; jest to prze konaniem zasadniczem wszystkich panw, e tum jest kam liwy. Nad wszystkiem gruje uczucie potgi, obfitoci, ktra pragnie si udziela. 1 pan wspiera ndznego, ale nic wskutek wspczucia lub litoci, lecz pchany nadmiarem potgi. Ludzie, postpujcy wedle etyki panw, najbardziej s dalecy od owej etyki, ktra widzi cech postpowania moralnego w wsp czuciu, w dziaaniu dla drugich, w czynach bezinteresownych; lekcewa sobie lito i gorce serce", ktrego si zreszt wystrzegaj. Oto cechy etyki panw. Inaczej rzecz si ma z drugim iwpem etyki, z etyk nie wolnikw. Jeeli ludzie ucinicui, cierpicy, niepewni jutra zaczn si wdawa w etyk, powstaje w nich pewien nastrj pesymistyczny, ktry wmawia w siebie, e tam u panw" niemasz prawdziwego szczcia. Niewolnik ceni usposobienia nie te, ktrcmi si szczyc panowie, lecz te, ktre ulg przy nosz cierpicym; ceni wic wspczucie i lito, serce gorce, cierpliwo, pilno, pokor, uprzejmo, gdy widzi w nich jedyny niemal rodek, by uczyni znonym ciar ycia. Etyka niewolnikw przedstawia si tym sposobem w gruncie rzeczy jako etyka utylitarna. W etyce niewolnikw powstaje prze ciwiestwo midzy zem a dobrem. Zem niewolnik nazywa wszystko, co mu grozi sw potg; pan, przeciwnie, widzi w potdze co dobrego; a zym u niego nie jest czowiek po tny, ktremu oddaje cze, lecz czowiek tumu, nikczemnik, ktrego si nie boi, lecz ktrym pogardza. Zasadnicz cech, rnic etyk niewolnikw od etyki panw, jest te pragnie nie wolnoci, jakie widzimy w niewolniku, gdy tymczasem ..pan" jest mistrzem w oddawaniu czci, powicaniu si w su bie dla dt;ugich. Nic trudno odgadn, e etyka dzisiejszych Europejczy kw naley do typu drugiego, e jest etyk niewolnikw, tu mu, trzody, etyk, goszc rnic midzy dobrem a zem. Nietzsche nic zna granic w wypowiadaniu pogardy, jak ywi dla drugiego typu etyki, dla etyki niewolnikw. Niena wi nieubagana dla tej etyki w dwu jej kierunkach przebija si we wszystkich jego dzieach, na kadej niemal stronicy jego dzie. Nie cierpi on ani chrzecijaskiej etyki, ani etyki itylitarno-dcmokratycznej. ani nawet Schopenhauera, ktremu

298 nie moe przebaczy znaczenia, jakie przypisa w swej etyce wspczuciu. Poniewa idee demokratyczne niemniej jak wspczucie tkwi ostatecznie w etyce chrzecijaskiej, wic wystarczy ograniczy si do okrelenia stanowiska, jakie Nietzsche zajmuje wobec chrzecijastwa. Ostatnie dzieo, ktre Nietzsche do druku przygotowa, nim umys jego (w r. 1888) popad w obkanie, nosi tytu An tychryst". Ksika ta miaa by pierwsz czci obszernego dziea, obliczonego na cztery ksigi. Do ostatnich trzech ksig zebra Nietzsche matcryay i nakreli szkice. Druga cz miaa si n a z y w a : Ducli wolny czyli krytyka filozofii jako ruchu nihilistycznego"; trzecia cz: Immoralista czyli k r s tyka najzgubniejszego rodzaju braku wiedzy"; czwarta cze miaa by nazwana wedle najulubieszcj postaci Nietzschego z Grecyi pogaskiej: Dyonizos". Pierwsz tylko cz zdo a Nietzsche wykoczy i ona to ukazaa si pod tytuem Antychryst" niedawno dopiero, jako smy tom wj^chodzcego obecnie zbiorowego wydania dzie Nietzschego. W przed mowie czytamy: Ksika ta dla kilku tylko najnieliczniejszych. Moe jeszcze nikt z nich nie yje... dopiero doba pojutrzejsza do mnie naley". O nic innego tu nie chodzi, jak o wy powiedzenie wojny chrzecijastwu samemu, jako religii i etyce i caej chrzecijaskiej cywilizacyi. Sabi i uomni niechaj gin: oto pierwsza zasada n a s z e j mioci bliniego: powinnimy im nawet do tego dopomc" (str. 218). Chory, lo zdaniem Nietzschego pasoyt ludzkoci. W pewnych warun kach jest rzecz nieprzyzwoit ycic swe przedua. Jeeli ju nic mona z gow podniesion y, trzeba przynajmniej z gow podniesion umrze. Trzeba umrze w por, dobro wolnie, z weselem, wrd dzieci i wiadkw, tak, eby si mo na naprawd z wszystkimi poegna, obliczy swe czyny i zamiary, wszystko inaczej, jak w owej nikczemnej i ohyd nej komedyi, ktr chrzecijastwo robi z godziny mierci. Niewolno przebaczy nigdy chrzecijastwu, i wyzyskao godzin mierci w celu zgwacenia sumienia, i ze sposobu umierania sdzi o wartoci czowieka i jego przeszoci". (Gotzendammerung, str. 102). Ju Platon bardzo nic w smak idzie Nietzschemu; widzi w nim czowieka tak dalece odbiegego od wszelkich najywotniejszych instynktw helleskich.

299' tak zmoralizowanego (sic!), tak preegzystujco - chrzecija skiego" nawet pojcie dobra najwyszem ju u niego poj ciem" i chtnie nazwaby go blagierem wyszego rodzaju lub, jeeli to komu milej brzmi w uszach, idealist". W c h r z e cijastwie zdemokratyzowano starego, silnego, narodowego' Boga Izraela, ludu wybranego"; Bg staje si symbolem podpory dla grzesznikw, kotwic ratunku dla toncych, sta jc si bogiem biedakw, grzesznych, chorych par excellencei z wszystkich swych dawniejszych nazw zatrzymuje jedynie imi Zbawiciela". Bg sta sic przeciwiestwem, negacy y cia, zamiast by jego szczytem. To ju nic w dumny Bg po gaski, lecz demokrata pomidzy bogami. 1 odtd chrzecija stwo kieruje losami wiata, a wynikiem tego wpywu jakie stworzenie zmalae, prawie mieszne, dobroduszne, chorobli we, przecitne, dzisiejszy Europejczyk (Jenseits von Gut und Bse, str. 82). Chrystus sam, w wity anarchista, jak go Nietzsche na zywa, temu wszystkiemu nie winien. O nim nawet Nietzsche w y r a a si z czci i uszanowaniem: ale bo te, jego zdaniem, tylko jeden istnia na wiecie chrzecijanin, ten ktry umar na krzyu; to, co od tej chwili wystpuje jj.u<;p_wangcha. jest przeciwiestwem tego, co Chrystus nauczajswejn yciem: jest dysangeli (Antychryst, str. 265). Cztp.wiekjm, ktry spaczy ewangeli i zrobi z niej dysangeli by aposto P a w e , wynalazc" osobistej niemiertelnoci,,, w.. Pawe, to w oczach Nietzschego Antychryst. A nauka o osobistej nie miertelnoci jest najwikszym^ najzloliwszym zamachem,, skierowanym przeciwko arystokracyi rodzaju ludzkiego", bo wychodzi z zaoenia , rwnoci dusz przed Bogiem. C h r z e cijastwo ' P a w o w c zdemokratyzowao ludzko cywilizo wan, a w tern tkwi peccatum originale. ..Nikt dzi ju nie pragnie praw osobistych, wynoszcych go nad drugich: a r y stokratyzm myli zosta najpotniej podkopany kamstwem o rwnoci dusz. Chrzecijastwo jest rewolucy wszystkiego, co peza po ziemi, przeciwko temu, co wzniose" (str. 273). Kogo z dzisiejszej haastry najwicej nienawidz? Haastr socyalistw... Niesprawiedliwo nie istnieje tam, gdzie niema rwnych praw, lecz tam, gdzie si da rwnych p r a w " (str. 304). A wic do czeg mamy dy? Pozby si trzeba cuyki

300
niewolnikw, pozby si trzeba chrzecijastwa' i jego owo cw, a ideaem naszym niech bdzie fakt, streszczajcy si w sowach: Cesare Borgia jako Papie. Oto czowiek-olbrzym". Gdyby Cesare Borgia zasiad na tronie papieskim, nie zasiadoby z nim chrzecijastwo na tronie, lecz ycie, tryumf ycia" (str. 312). On to, bdc gow chrzecijastwa, dz ycia i potgi zwyciyby chrzecijastwo; on, co miaby by nauczycielem pierwszym etyki niewolnikw, porzuciby j i gosiby swemi czynami etyk panw. A wic pjdmy za nim! ) Oto system etyki Nietzschego, ktry staraem si stre ci ile monoci wasncmi sowami autora. Caa ta etyka da si wyoy w kilku zdaniach, na kilku kartkach; wic nie jeden si zapyta, co mieszcz w sobie spore tomy w liczbie omiu, ktremi Nietzsche wiat obdarzy? Treci ich bynaj mniej nic jest obszerny, systematyczny wykad etyki, lecz przewanie roztrzsanie kwestyj spoecznych, filozoficznych, politycznych ze stanowiska etyki panw". Niemiosierna kry tyka objaww i faktw cywilizacyjnych, z ktrych dzisiej szy wiat jest dumny; bezwzgldna charakterystyka wielkich geniuszw wszystkich czasw, jako przedstawicieli etyki niewolnikw"; a to wszystko w formie przewanie afory stycznej, w ktrej Nietzsche, jak to zreszt sam o sobie twier dza pierwszym jest mistrzem wrd Niemcw. Wszystkie te zdania, druzgocce, miaoci sw zdumiewajce, wypywaj konsekwentnie zc stanowiska, jakie zaj Nietzsche w etyce, potpiajc etyk mioci bliniego, a bronic etyki egoizmu.
:I

301 ., Pozostaje nam jeszcze do powiedzenia kilka sw krytycz nych o filozofii Nietzschego. Nie pochwalam zdania tych, kt rzy wskazuj na obd, w jaki Nietzsche popad, i myl, e pniejsze obkanie autora jest wystarczajc krytyk go szonej przez niego poprzednio nauki. W y m a w i a si tym spo sobem od obowizku krytycznego roztrzsania podstaw etyki Nietzschego jest rzecz chybion, a przytem zbyteczn, gdy zaiste atwo wykaza zasadniczy bd, ktry tkwi w zaoe niach Nietzschego. Midzy dwojak etyk wypada nam w y biera: midzy etyk altruizmu i etyk egoizmu. Jedni broni pierwszej, drudzy broni drugiej. Po czyjej stronie suszno? Albo jest prawd', e trzeba by egoist, albo jest prawd, e trzeba by altruist. Co tu rozstrzyga? Wedle Nietzschegodza ycia, t. j . dza potgi, ktra jest udziaem kadego czowieka, rozstrzyga na korzy egoizmu. Ot wszystko tu zaley od tego, co si rozumie przez ow potg. Jest potga fizyczna i jest potga umysowa. Jakc Nietzsche ma na my li? Wszystko przemawia za tern, e chodzi mu o potg fi zyczn: o s i . Bardzo pouczajcy w tej mierze jest ustp jeden z jego Gtzendammerung". Czytamy tam: Co si ty czy osawionej walki o byt", zdaje mi si, e twierdzenia, ja koby istniao co podobnego, dotd nie mona uwaa za udo wodnione. Zdarza si wprawdzie walka o byt, ale jako co w y jtkowego. Cao ycia nie przedstawia si nam jako ndza lub gd, lecz jako bogactwo, obfito, nawet niczem nieuza sadnione marnotrawstwo; a gdzie si walczy, tam si walczy o potg. Gdyby jednak walka o byt istniaa, a czasem zda rza si, wtedy wynik jej byby wanie przeciwny temu. jakiego pragn darwinici, a jakiego w y p a d a o b y m o e z n i m i p r a g n ; wynik ten byby niekorzystny dla s i 1n y c h, przednich, dla istot, stanowicych szczliwy wyj tek. Rodzaje n i c postpuj w doskonaoci; sabi coraz wi cej opanowuj silnych, a to wskutek tego, e sabi s w w i k szoci, e s te s p r y t n i e j s i . Darwin zapomnia o spry cie (bo te by Anglikiem), a sabi posiadaj wicej sprytu. Trzeba potrzebowa sprytu, by sta si sprytnym; a czo wiek traci spryt, gdy mu go wicej nie trzeba. Kto ma si. zrzeka si sprytu. Przez spryt rozumiem oczywicie ostro no, cierpliwo, chytro, obud, panowanie nad sob,

Jeelim potrafi w niniejszym szkicu jasno wyoy myl przewodni pism Nietzschego, to nie potrzebuj ju w szcze gach uzasadni twierdzenia, i ten filozof" fin de siecle zawdzicza swj rozgos wspomnianej na wstpie okoliczno ci. Nikt chyba tak zrcznie, jak on, nie zdoa rwnoczenie schlebia dzikim instynktom, upionym w czowieku, a z dru giej strony oburzy na siebie wszystkich wzniosych uczu, kt re zawdziczamy tkwicemu w nas wyszemu pierwiastkowi. Taki sposb pisania jedna piszcemu niechybnie olbrzymi li czb czytelnikw.
) Porwnaj: Prof. Dr. Stein Das lctzte W e r k Fr. Nietzsche's" AV 'Czasopimie ..Die Aula", R. I. Nr. 6, 7.
d

303 wszystko, co stanowi inimikri (do czego naley te zaliczy wielk cz tak zwanych cnt)", (str. 82). _A wic o sil fizyczn chodzi, o fizyczn przewag, o udo/skonalenie~ l)logiclTej species"^Tiofno"; a~ wadze" ufny sowc -s tylko przeszkod w tym rozwoju, gdy wstrzymuj rozwj fizyczny celujcych pod wzgldem przyrodniczym egzempla r z y tej species, zapewniajc i fizycznie sabym byt i ycie. Ktoby pod tym wzgldem mia jeszcze wtpliwoci, ktoby my la, i tak nie naley pojmowa Nietzschego, ten niechaj roz w a y nastpujce aforyzmy, ktrych liczb monaby w nie skoczono niemal pomnoy. ,,Chcie wykorzeni namitno ci, to znaczy chcie wykorzeni ycie; postpowanie Kocioa jest yciu wrogie". Albo: Walczy z instynktami, oto for muka dla dekadentw; jak dugo ycie postpuje naprzd, szczcie rwna si instynktowi". Albo: Typ zbrodniarza, to ryp czowieka silnego, znajdujcego si wrd nieprzychyl nych warunkw ycia, to czowiek silny, ktrego uczyniono chorym. Brak mu dzikiej, wolnej, niebezpiecznej okolicy i for m y ycia, gdzie wszystko ma prawo bytu, co jest instynkto wn broni i tarcz czowieka silnego. Na jego cnoty spoe czestwo naoyo kltw... oto niemal recepta, wedle ktrej mona wywoa degeneracy filozoficzn". Albo: Ten nie *rozumie zwierzcia drapienego i czowieka drapienego (np. Cezara Borgii), ten nie zrozumie przyrody", kto na dnie tych w gruncie rzeczy najzdrowszych stworze stara si odkry jak chorobliwo. Nie ulega wtpliwoci, o jakiej sile Nietz sche marzy. Ale nie ulega te wtpliwoci, e czowiek, ktry ni czem si nie rni od drugich, jak tylko tern, e rozwin w so<bie do najwyszego stopnia zasoby fizyczne, nie moe by sta wiany jako idea dla caej ludzkoci; Harmonijny rozwj ludzko ci tak co do jej strony cielesnej jak i duchowej pozostanie zawsze godniejszym podania, anieli rozwj jednostronny, w jednym tylko kierunku kosztem drugiego. Kto tej zasadzie przeczy, temu chyba mona powiedzie: contra negantem principia non est disputatio". Albowiem czem Nietzsche usprawiedliwia twierdzenie, ja koby rozwj fizyczny by wicej w a r t od rozwoju umyso wego, choby nawet idcego w parze z rozwojem fizycznym? Zgoa niczem. On nie dowodzi, on rozkazuje; tak chc i kof #

nie: stet pro ratione voluntas. Polemika byaby tu rzecz zbyteczn; polemizowa z Nietzschem byoby zarwno rze cz mieszn, jak polemizowa z dzieckiem upartem lub de spot, ktry chce mnie wbi na pal, ot tak, dla upodobania swego. Inn musimy obra drog, by wykaza, i Nietzsche b dzi. Gdy nam si uda odkry drog, ktr Nietzsche doszed do swej dysaugeii. wtedy poznamy w sposb jasny i niezbity, i Nietzsche b d z i p o m a n o w c a c h . Bram, stojc u pocztku tej drogi, s dwa aforyzmy, ktre tu przytaczam. Pierwszy z nich brzmi: Jezus rzek do swych ydw: Zakon by dobry dla chamw; miujcie w y Boga, jak ja go miuj, jako jego syn! C nas, synw Boych, obchodzi mog przepis3' moralne?" A drugi brzmi: To, co si czyni z mioci, czyni si poza krain zego i dobrego (jen seits von Gut und Bse)". A Chrystus jak mwi? Kaza mi owa Boga, kaza miowa bliniego i doda: Na tern dwojgu przykazaniu wszystek zakon zawis i prorocy". To znaczy: Kochajcie Boga i bliniego, czycie tak, jak warn mio Boga i bliniego nakazuje, a wtedy nie bdziecie si za kadym ra zem potrzebowali pyta, C7,y dziaacie dobrze, czy le, czy si wasze postpowanie zgadza z przepisami moralncmi, ktre wam dali Mojesz i prorocy. Jeeli wasze czyny bd w y p y way z mioci, bd takiemi, jakiemi by powinny. Ot les extremes se touchent", mwi francuskie przy sowie, w ktrem wiele jest prawdy. Czsto dwie rzeczy, bdce skrajnociami, maj co wsplnego. 1 tak barwie czarnej i biaej wsplne jest. i obie s barwami. A punk tem stycznoci midzy ...nauk ^Chrystusa i nauk Nietz schego s sowa owej formuki jenseits von Gut und Bse". Sowa, mwi"," bo gdy si pytamy o znaczenie, w jakiem formuka ta moe by zastosowana do nauki Chrystusowej, wtedy odkrywa si przed oczyma uaszemi przepa, dzielca skrajnoci oddalone od siebie jak niebo i ziemia. Jeeli mwi, e Chrystus stoi poza krain zego i do brego, wtedy stosuj do Niego zasad, i kada istota, prze wyszajca niezmiernie swe otoczenie, inne zajmuje wobec praw i prawide tego otoczenia stanowisko, ni przecitni miertelnicy. Geniusz w sztuce nie pyta si o reguy i przepisy

304 estetyczne; nie pyta si o to, co piknejub brzydkie, lecz tworzy tak, jak mu tworzy kazejjtchnieiiie i jest pewny, e stworzy co piknego. W tem znaczeniu geniusz w sztuce stoi jenseits von schn und hsslich". A to samo mona po wiedzie o geniuszach na polu etyki, ktrych nazywamy wi tymi. I wityTiie pyta si o to, co prawo lub zwyczaj nazywa dobrem, co zem, lecz dziaa z siy natchnienia, a zawsze dziaa dobrze, moralnie; geniusz etyczny instynktownie, e tak po wiem, wie, jak powinien sobie poczyna. Gdyby Nietzsche, dc do krainy, lecej poza zem i do brem, mia na myli sposb, w jaki geniusze etyczni stoj poza t krain; gdyby Nietzsche, wielbic instynkt, mia na myli instynkt subtelny geniuszw i witych, ktby si wtedy na niego oburza? Ot ino jem zdaniem pierwotnie o nic in nego mu nie chodzio. Pierwszy etap rozwoju teoryi Nietz schego, to postawienie ideau czowieka-olbrzyma, przewy szajcego swym geniuszem etycznym, s w y m instynktem m o ralnym wszystkich innych i wskutek tego niepotrzebujcego si troszczy o podawane przez etyk przepisy moralne. Ale na tym pierwszym etapie krtko bardzo Nietzsche si zatrzy ma. Drugim krokiem byo zastpienie instynktu, w znaczeniu wanie co wyoonem, przez instynkt fizyologiczny. Przed tem chodzio o intuicy, teraz ju tylko chodzi o instynkt zwie rzcy. Jake mg Nietzsche nie spostrzec, e jednemu w y r a zowi podsun dwojakie znaczenie? Zamian t, popenion o tem jestem przekonanybona fide, uatwia mu okoliczno, i, obdarzajc swych ludzi-olbrzymw ju nie intuicy, lecz prawdziwym instynktem, widzia ich cigle jeszcze stojcych jenseits von Gut und Bse", przyczem jednak nie zauway, e ju nie stali po tej samej stronie krainy zego i dobrego. Ge niusz etyczny stoi tam, gdzie si j u nie trzeba pyta o r nic 'midzy zem a dobrem; istota, dziaajca jedynie wedle instynktu fizyologicznego, jak np. dziecko, lub zwierz, stoi tam, gdzie si j e s z c z e nie trzeba pyta o t rnic. Czo wiek drapieny nic ma jeszcze zmysu, ktiyby mu pozwala rozrnia ze od dobrego; jemu w yciu wystarcza instynkt; czowiek wity, geniusz etyczny nie potrzebuje ju zmysu odrniania zego od dobrego; miejsce tego zmysu zaja u niego mio, wedle ktrej postpujc, nie myli si w swem

305 dziaaniu. Geniusz etyczny stoi zarwno jenseits von Gut und Bse", jak czowiek drapieny; Chrystus tak samo jak Nietz sche w ostatniej fazie swego rozwoju umysowego; ale Chry stus stoi z jednej strony, a Nietzsche z drugiej; Chrystus po wyej, a Nietzsche poniej; Chrystus by najwikszym wi tym, najpotniejszym geniuszem etycznym; a Nietzsche my la, e takim samym jest geniuszem, stanwszy jenseits von Gut und Bse"; zapomnia jednak,; e stan u przeciwnego koca. Gdy Nietzsche mwi o instynktach, posuguje si tym w y razem raz w jednem, raz w drugicm z przytoczonych znacze; raz mwi o popdach fiyologicznych, raz o intuicyi genialnej, jedno i drugie mianuje instynktem. A gdy mwi o jenseits von Gut und Bse", mwi raz o jednej, raz o drugiej stronic, raz o tych, ktrzy jeszcze nie podpadaj pod ocen etyczn, raz 0 tych, ktrzy swym geniuszem wiedzeni w yciu postpuj, a nie formukami suchemi z podrcznika moralnoci wyjtemi. Wskutek tego zdania Nietzschego mog si odnosi czsto tak do jednej jak do drugiej strony tego jenseits von Gut und Bse"; wskutek tego te czsto nie wie si, czy Nietzsche mwi o popdach przyrodzonych, czy o intuicyi genialnej, gdy wielbi bogosawione nastpstwa postpowania wedle instyn ktu. A std powstaje owa sia paradoksalna w jego pismach. W tem ley, mojem zdaniem, wytumaczenie zagadki, jak nam zadaje umys Nietzschego. Dwuznaczno wasnego ha sa jego samego zbaamucia. Nie pierwszy to i nie ostatni przykad filozofa, ktrego system opiera si na niespostrzeonej dwuznacznoci jakiego zasadniczego wyrazu, jakiej za sadniczej formuki. Wobec tego filozofia umiejtna nie moe do surowo i nieubaganie stawia i ponawia dania, by uwaa za pierwszy warunek docieka filozoficznych ciso wyraania si. Kto si na to nie godzi, ten stracony dla filo zofii. A kto bez dyalektyki, tak wzgardzonej przez Nietzschego, kto bez tego instynktu cisoci", jaki podziwiamy w Sokra tesie, rozczyta si w Nietzscbem, ten tej zagadki nic rozwie, tego sfinksa nie zwyciy; przeciwnie powstanie on na niego 1 strci go w otcha, gdzie wiato rozumu nie siga, tak jak nie przepuci nawet temu, ktry sam t zagadk postawi, sam by t zagadk.
20

You might also like