You are on page 1of 7

Stiftung Flucht Vertreibung Vershnung: koncepcja dziaania i staej ekspozycji

Utworzona na mocy

znowelizowanej ustawy z 14 czerwca

2010 r. Rada Fundacji Ucieczka, Wypdzenie, Pojednanie (Stiftungsrat der Stiftung Flucht, Vertreibung, Vershnung) rozpocza dziaalno 25 padziernika 2010 r. pod kierunkiem penomocnika do spraw kultury i mediw Bernda Neumanna. Podczas posiedzenia 22 listopada 2010 r. powoaa nowe koo doradcw naukowych (18 gosw tak, jeden nie), w skad ktrego weszli: dr Peter Becher (Adalbert Stifter Verein), prof. Marina Cattaruzza (Universitt Bern), dr Alfred Eisfeld (Institut fr Kultur und Gechichte der Deutschen in Nordosteuropa, Lneburg), prof dr Raphael Gross (dyrektor Jdisches Museum w Berlinie), prof. Frak-Lothar Kroll (Universitt Chemnitz), prof Piotr Madajczyk (Polska Akademia Nauk), prof. Hans Maier (prof. em., Monachium), prof. dr Norman Naimark (Uniwersytet Stanford), prof. Krzysztof Ruchniewicz (Uniwersytet we Wrocawiu), prof. dr Joachim Scholtyseck (Universitt Bonn). Nr 95 / 2012 191012 INSTYTUT ZACHODNI im. Zygmunta Wojciechowskiego Instytut Naukowo-Badawczy, Pozna prof. Michael Schwartz (Universitt Mnster), prof. Matthias Stickler (Universitt Wrzburg), prof. Stefan Troebst (Universitt Leipzig), dr Kristian Ungvary (Budapeszt), prof. Michael Wildt (Humboldt Universitt, Berlin). Penomocnik Bernd Neuemann wyrazi w zwizku z tym zadowolenie, e udao si pozyska do wsppracy cieszcych si midzynarodow renom znawcw przedmiotu. Dosownie Autor: powiedzia: Szczeglnie zadowalajce jest przy tym, e z tym gremium wyrazio ochot wsppracy trzech naukowcw wschodnioeuropejskich: prof. dr Krzysztof Ruchniewicz, prof. dr Piotr Madajczyk, dr Kristian Ungvary oraz dyrektor Muzeum ydowskiego i Fritz-Bauer-Institut (Frankfurt am Main) prof. dr Raphael Gross.

Zbigniew Mazur
Redakcja: Marta Gtz Radosaw Grodzki Krzysztof Malinowski

Prof. Tomasz Szarota inaczej oceni udzia polskich historykw: Mwienie o tym, e ich uczestnictwo w pracach rady naukowej bdzie miao wymiar wycznie naukowy, i abstrahowanie od politycznego wymiaru tej wsppracy odbieram jako niesychan naiwno. Nie mam zudze, e dla Niemcw wypdzenia wci s tematem cile politycznym, w ten sposb zabiega si o gosy 2 mln. wypdzonych. Dlatego wystpiem z rady ju po pierwszym oficjalnym spotkaniu z dyrektorem fundacji prof. Manfredem Kittelem. Nie chciaem uwiarygodnia tego zamysu politycznego, nie chciaem by listkiem figowym. Profesorowie Ruchniewicz i Madajczyk bd takim listkiem. (...) Podejrzewam, e polski punkt widzenia bdzie si sprowadza do umieszczenia informacji, i Polacy te byli wypdzani, np. z Poznania czy Gdyni do Generalnego Gubernatorstwa, a ze Lwowa i Wilna na Syberi (...). Jeli zdaniem prof. Ruchniewicza obecna rada jest bardziej profesjonalna czy apolityczna od tej, z ktrej wystpowaem, to odbieram jego opini jako bezczelno. Ja, podobnie jak obecni polscy przedstawiciele w radzie, trafiem tam na bezporednie zaproszenie z Niemiec i pracowaem w niej bez adnych politycznych instrukcji czy choby sugestii. Po zapoznaniu si z dorobkiem naukowym prof. Kittela, a zwaszcza po jego wystpieniu na spotkaniu z nami, uznaem, e w tym projekcie nie chodzi o pojednanie Polakw z Niemcami, lecz wycznie Niemcw z ich wypdzonymi, ktrzy wci stanowi spory elektorat1. Zadaniem koa doradcw byo suy fachow porad Radzie Fundacji oraz Dyrektorowi Fundacji (Manfred Kittel), przede wszystkim jednak dopracowa koncepcj dziaania fundacji, wcznie z koncepcj staej wystawy. Z tym ostatnim byy kopoty od samego pocztku, stanowia ona przedmiot sporw rwnie ostrych jak wpyw Bund der Vertriebenen na muzeum wypdzonych. Prace nad koncepcj toczyy si opornie i wyjtkowo dugo. Na pocztku 2010 r. zapada decyzja, e ma by przedstawiona przed kocem roku, wraz z wejciem w ycie nowelizacji ustawy powoujcej Fundacj Ucieczka, Wypdzenie, Pojednanie. Nowa Rada Fundacji ukonstytuowaa si 25 padziernika 2010 r. i rwnoczenie Manfred Kittel przedoy wstpny projekt dziaania Fundacji oraz scenariusz staej ekspozycj2. Formalnie nawizywa on do dokumentu rzdowego z 19 marca 2008 r., w ktrym zarysowano zadania stojce przed przyszym muzeum wypdzonych. W porwnaniu z nim wnosi od strony merytorycznej niewiele, szereg spraw ujmowa hasowo i pozostawia pole do rnych interpretacji. Rada przyja dokument z zadowoleniem i zlecia dalsz prac nad nim kou doradcw, ktre miao si z tym upora do lata przyszego roku. Trwao to jednak znacznie duej; publicznej debaty nie byo. Naukowi doradcy przedstawili Radzie Fundacji uzupenion wersj koncepcji niemal dokadnie rok pniej, zostaa

Biuletyn Instytutu Zachodniego www.iz.poznan.pl 2

ona przyjta 25 czerwca 2012 r. i krtko potem udostpniona publicznie3. Poniewa wczeniej w 2016 r. Spr o koncepcj wynik z denia Bund der Vertriebenen, aby uczyni z przesiedle ludnoci niemieckiej najwiksz po holokaucie zbrodni minionego wieku. Poniewa otwarte zrwnanie cierpie ydowskich i niemieckich byo mimo wszystko zabiegiem ryzykownym, eby nie powiedzie jawnie bezczelnym, przesiedlenia ludnoci niemieckiej od samego pocztku osadzano w szerszym kontekcie innych przymusowych transferw ludnociowych jak rwnie czystek etnicznych. W rezultacie wiek XX mia by nie tylko wiadkiem niepowtarzalnego mordu na ydach, lecz rwnie wyjtkowym stuleciem wypdze z Niemcami na czele w roli najwikszych ofiar oraz Polakami i Czechami w roli bezprzykadnych sprawcw. Generalnie za wszelkie zo (na rwni holokaust i wypdzenia) mia by odpowiedzialny nacjonalizm, ktry spowodowa rozpad wielonarodowociowych imperiw, wyzwoli pd do pastw homogenicznych narodowo i uruchomi przeladowanie mniejszoci narodowych (w imperiach nie byy one przeladowane?). Druga wojna wiatowa, wywoana przez Hitlera, co skonna bya przyzna nawet Erika Steinbach (przewodniczca Bund der Vertriebenen), stanowi miaa jedynie katalizator, dostarczajc sposobnoci Czechom i Polakom do zrealizowania odwiecznego planu pozbycia si ludnoci niemieckiej. Pewien kopot interpretacyjny z wojn i przesiedleniami rozwizuje si goszonym przez niemal wszystkich politykw niemieckich sloganem, e jedno bezprawie nie usprawiedliwia drugiego bezprawia. Nie do, e zrwnuje si w ten sposb wydarzenia nieporwnywalne i pomija midzynarodowe uprawomocnienie przesiedle ludnoci niemieckiej, to na dodatek umieszcza si ofiary na jednej paszczynie: cierpieli Polacy, ale Niemcy te cierpieli, jedni i drudzy byli jednoczenie ofiarami i sprawcami. Podstawowe zastrzeenia budzio wrzucenie niemieckiego wypdzenia do jednego worka z innymi transferami ludnociowymi oraz daleko idce osabienie, jeli nie w ogle negliowanie przebiegu i skutkw drugiej wojny wiatowej, ktra przecie dokumentnie wywrcia porzdek europejski i zmusia do zastanowienia si nad zabezpieczeniem przed ponown agresj niemieck. e nie wszystkie decyzje mocarstw byy dla Niemcw przyjemne, to chyba zrozumiae, ale jak mogo by inaczej? Susznie grupa historykw w dokumencie z 9 wrzenia 2010 r.4 domagaa si przedstawienia II wojny wiatowej jako podstawowego kontekstu przymusowej migracji oraz uwzgldnienia kategorycznej rnicy midzy wypdzeniami a zaakceptowano projekt adaptacji Deutschlandhaus na centrum wypdzonych, nic ju nie stoi na przeszkodzie uruchomieniu caego przedsiwzicia

Biuletyn Instytutu Zachodniego www.iz.poznan.pl 3

dokonywanymi systematycznie zbrodniami masowymi na ydach i innych grupach ludnoci. Jednake projekt Kittela z 25 padziernika 2010 r. nadal trzyma si pomysu wtopienia przesiedle Niemcw w szeroki nurt rnych transferw ludnociowych w minionym wieku, a genezy wypdzenia Niemcw wci szuka nie w sytuacji wytworzonej przez drug wojn wiatow, lecz w pojawieniu si nowych pastw narodowych na gruzach imperiw rozbitych w pierwszej wojnie wiatowej. Tomasz Szarota, ktry mia wgld w projekt Kittela, tak go oceni: Po tym jak poznaem wstpn koncepcj wystawy, w ktrej wypdzenia Niemcw bd w gruncie rzeczy oderwane od ich przyczyny i postawione na jednej paszczynie z innymi europejskimi migracjami, wysiedleniami i przesiedleniami, nadal podtrzymuj to, co powiedziaem w styczniu dla Der Spiegel: nie mona zrwnywa wypdzenia Niemcw z domw z wypdzeniem Polakw z ycia. To doprawdy nie jest droga do polsko-niemieckiego pojednania5. Pojednanie, ktre pojawia si w nazwie Fundacji, brzmi zachcajco, ale w praktyce mieci si za nim, niekiedy zreszt otwarcie zgaszany, warunek uznania przez stron polsk niepowtarzalnoci bezprawia i krzywdy jakie miay dotkn niemieckich uciekinierw i przesiedlecw. Koncepcja zaakceptowana 25 czerwca 2012 r. przez Rad Fundacji wychodzi z dobrze znanych zaoe, tyle e prbuje zneutralizowa niektre przynajmniej zastrzeenia oponentw. A wic z jednej strony powouje si na to, e europejska historia XX w. nacechowana bya prbami ujednolicenia narodowego, wojnami, reimami autorytarnymi i dyktaturami totalitarnymi, co prowadzio do masowych wypdze i ludobjstw, z drugiej jednak stwierdza, e Niemcy zostali wypdzeni w konsekwencji polityki narodowego socjalizmu, jego zbrodni i wywoanej przeze i prowadzonej w okrutny sposb wojny. I to samo, nieco innymi sowami, e dla wyjanienia da utworzenia pastwa narodowego bez Niemcw naley uwzgldni przyczyny krtkoterminowe i decydujce (wojna wywoana przez nazistw i prowadzona przez nich okupacja) oraz przyczyny rednio- i dugoterminowe (wizja etnicznie jednolitego pastwa narodowego). W innym miejscu znowu z jednej strony wzmiankuje si o zbrodniach narodowo-socjalistycznego reimu bezprawia i odrzuca umniejszanie rozmiaru zbrodni narodowego socjalizmu oraz z drugiej podtrzymuje wytart tez W odniesieniu do wypdze w XX w. naley stwierdzi: bezprawie prowadzio w historii czsto do nowego bezprawia, wczeniejsze bezprawie nie stwarza jednak, mimo swego ogromu, uzasadnienia prawnego i moralnego dla nowego bezprawia. Dotyczy to rwnie i wanie wypdze Niemcw majcych miejsce po roku 1945 w Europie Wschodniej. I w nastpnym zdaniu popieszne, solenne

Biuletyn Instytutu Zachodniego www.iz.poznan.pl 4

zapewnienie: Odpowiedzialno Niemcw za zbrodnicz polityk nazistw nie ulega w rezultacie tego stwierdzenia relatywizacji. Bardzo dobrze koresponduje z tym przyjta w koncepcji zasada

rnorodnoci perspektyw jako wkad w porozumienie europejskie i kultur pamici. Autorzy projektu zdawali sobie spraw z kontrowersji, jakie wywoay pomysy Bund der Vertriebenen, plany utworzenia zarwno Centrum przeciwko Wypdzeniom, jak i Widocznego Znaku. Przyczyn tych kontrowersji widz jednak nie w stanowisku Bund der Vertriebenen i popierajcych go politykw niemieckich, lecz w tym, e konfliktujcy narodowi narratorzy pamici ksztatowali ogld przeszoci, co skutkowao sporami i polityczn instrumentalizacj. W zwizku z tym oferuj dopuszczenie rnorodnoci perspektyw w celu zaprezentowania rozbienych obrazw historii, zbadania ich konstrukcji i udokumentowania ich procesowoci [sic!], aby umoliwi rozwaenie wydarze z rnych punktw widzenia i uksztatowania na tej podstawie wasnego sdu. Rezultatem kocowym ma by osignicie porozumienia i zgodnie z oficjalnym przesaniem Fundacji pojednanie. Zapowiedziano, e rnice stanowisk zostan uwzgldnione w staej ekspozycji, przy czym za punkt wyjcia posu wyniki najnowszych bada historycznych. Pytanie tylko: jak to ma wyglda? Polskie przypisy do niemieckich napisw? Na wstpie najpierw niemiecka, a potem polska interpretacja transferu ludnoci niemieckiej? Nawet gdyby poczyniono pewne gesty pod adresem polskim, co jest wysoce prawdopodobne, to i tak wszystko zostanie przytoczone narracj serwujc wielkie bezprawie i krzywd ludnoci niemieckiej brutalnie wypdzonej z obszarw wielowiekowego zasiedlenia. Strukturalnie koncepcja staej ekspozycji niewiele si rni od wstpnego projektu Bund der Vertriebenen: najpierw prolog, czyli pastwa jednorodne narodowo, potem wojna i wypdzenia, na kocu integracja przesiedlecw w nowym miejscu zamieszkania. W rozoeniu akcentw wida jednak (w dokumencie, jak w rzeczywistoci nie wiadomo) pewne przesunicie; projekt Bund der Vertriebenen kad duy nacisk na rozbudzanie emocji, zwaszcza w modszym pokoleniu, projekt Fundacji jakby si od tego dystansuje i zdaje si wicej wagi przywizywa do racjonalnego dyskursu. Ponadto w dokumencie jasno wskazano na podstawowe rnice midzy niemieck polityk eksterminacyjna a przesiedleniami ludnoci niemieckiej; okrelenie stulecie wypdze si nie pojawia, co mona uzna za krok w dobrym kierunku. Od strony merytorycznej nieporwnanie mocniej eksponuje si polityk Trzeciej Rzeszy, wojn i okupacj niemieck, pojawia si rwnie reim etniczny stalinowskiego Zwizku Radzieckiego. Z drobniejszych, ale istotnych spraw

Biuletyn Instytutu Zachodniego www.iz.poznan.pl 5

warto zwrci uwag na dwa sygnalizowane tematy: Karta Stuttgarcka (1950) i organizacje wypdzonych. Jeli sdzi po dyskusji wok wita-rocznicy uchwalenia Karty, to nic nie zapowiada krytycznego spojrzenia na dokument wychwalany za rezygnacj z zemsty i odwetu. Mona si natomiast spodziewa nieco bardziej krytycznego spojrzenia na dziaalno ziomkostw i Bund der Vertriebenen, organizacji bardzo czsto promowanych jako wielce zasuone dla pojednania z Polsk. Chocia pojawia si i takie zdanie: W Republice Federalnej Niemiec przede wszystkim rwnie wypdzeni i ich potomkowie angauj si na rzecz porozumienia ze wschodnimi ssiadami. W pojedynczych przypadkach jest to suszne, ale w odniesieniu do Bund der Vertriebenen wyglda na kpin z czystego rozumu. Dokument wyglda na uciliwie negocjowany, z toczeniem na si jednych sformuowa i wiadom dyspersj innych, budzcych zrozumiae zastrzeenia. Nie ulega wtpliwoci, e niemieccy narodowi narratorzy pamici przeforsowali wasn opowie, tyle e w nieco bardziej strawnym opakowaniu. W rezultacie obok deklaracji niewtpliwie susznych (np. podstawowa rnica midzy mordem na ludnoci ydowskiej a transferem ludnoci niemieckiej) znalazy si opinie atwo podlegajce rdowej falsyfikacji, ale mieszczce si w utartym kanonie niemieckiej pamici zbiorowej (np. niedobre pastwa narodowe od zarania planujce totalne wyrzucenie Niemcw)6. Przewodniczca Bund der Vertriebenen Erika Steinbach miaa powody, eby wyrazi zadowolenie z koncepcji zaakceptowanej przez Rad Fundacji: nie narusza ona podstawowej narracji jak od dawna prezentowali wypdzeni, gwarantuje mocne zakotwiczenie losu przesiedlecw w pamici zbiorowej republiki berliskiej i otwiera realne perspektywy na wprowadzenie niemieckich ofiar do kanonu pamici europejskiej. I co moe najbardziej istotne: koncepcja zyskaa nareszcie legitymacj wewntrzniemieck i w jakim sensie midzynarodow, jeli wzi pod uwag, e podpisali si pod ni dwaj historycy polscy. W szczegach dziaalno Fundacji oraz staa i czasowe ekspozycje mog wyglda rnie, nie wykluczone s nawet pewne ukony pod adresem polskim, ale w ostatecznym rachunku wszystko zaley od stanu relacji polsko-niemieckich. Muzeum wypdzonych pozostanie instytucj walki o pami zbiorow, czyli jak si to okrela w literaturze niemieckiej walki o wadanie interpretacj historyczn i uzyskanie hegemonii kulturowej. wrzesie 2012 r.

Biuletyn Instytutu Zachodniego www.iz.poznan.pl 6

Przypisy 1 Odszedem, bo nie chciaem by listkiem figowym. Oni takim listkiem bd (wywiad z prof. Tomaszem Szarot), Rzeczpospolita z 27-28.11.1010. 2 Eckpunkte fr die Arbeit der Stiftung Flucht, Vertreibung, Vershnung und die

geplante Dauerausstellung. 3 Konzeption fr die Arbeit der Stiftung Flucht, Vertreibung, Vershnung und Leitlinien fr die geplante Dauerausstellung. Dokument jest dostpny rwnie w oficjalnym tumaczeniu polskim, niezbyt zgrabnym. 4 Wersja polska: Martin Schulze Wessel, K. Erik Franzen, Claudia Kraft, Stefanie Schller-Springorum, Tim Vlkering, Martin Zckert, Rozwaania nad koncepcj wystaw fundacji Ucieczka, Wypdzenie, Pojednanie (9 wrzenia 2010). Tekst przesano Komisji Historycznej Niemiecko-czeskiej i Niemiecko-Sowackiej oraz Niemiecko-Polskiej Komisji Podrcznikowej. Komisje oceniy go pozytywnie. 5 Odszedem, bo nie chciaem by listkiem figowym... 6 Piotr Semka okreli to mianem niemieckiej hybrydy. P. Semka, Niemiecka hybryda, Rzeczpospolita z 5.09.2012.

Zbigniew Mazur historyk, profesor w Instytucie Zachodnim; zainteresowania badawcze: niemieckie dziedzictwo kulturowe na Ziemiach Zachodnich i Pnocnych, dzieje myli zachodniej.

Publikacja dofinansowana przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyszego oraz Stowarzyszenie Instytut Zachodni.

Biuletyn Instytutu Zachodniego www.iz.poznan.pl 7

You might also like