You are on page 1of 11

Nie trzeba wicej, nie trzeba nadziei, Potrzebny tylko jeden krzyk Rejtana, Czasem potrzebna jedna mier

Okrzei, Chociaby bitwa bya ju przegrana, I sztandar w prochu, choby go deptali, Kto jeszcze zgin wic walka trwa dalej Marian Hemar

Kazimierz Krajewski Tomasz abuszewski onierze Wyklci o swej walce ...

Historia powojennego zbrojnego podziemia niepodlegociowego, pierwszego przeciwnika komunistycznego reimu w Polsce, czsto w pierwszym rzdzie kojarzy si z represjami sowieckiej i polskiej bezpieki ukierunkowanymi na wyniszczenie fizyczne politycznego przeciwnika, a take niestety - z narzuconym przez peerelowsk propagand obrazem walk bratobjczych oraz dramatycznych wyborw dokonywanych przez

kilkusettysiczn grup niepodlegociowych konspiratorw skupionych w AK i NSZ-NZW. Do wizji tej mocno przylgny ukute niegdy przez komunistw stereotypy mwice o rzekomym paskim wymiarze spoecznym owego podziemia, o jego postpujcym wyalienowaniu ze spoeczestwa, demoralizacji, okruciestwie i bezsensownej w gruncie rzeczy walce. Walce, ktra nawet dla ludzi o ograniczonych horyzontach miaa jawi si jako stracecza batalia, ktrej gwnym motywem by w domyle brak gotowoci do zalegalizowania si i normalnego ycia w tzw. demokratycznej Polsce. Funkcje spoeczne pynce z ich oporu, a take samej obecnoci bardzo czsto byy i do dzi s niekiedy nadal sprowadzane do dyskusji o skali ofiar i represji, jakie mieli poprzez swoj dziaalno powodowa owi leni. Represji, ktre dotykay w znaczcym procencie Bogu ducha winnych spokojnych obywateli. W tak wykreowanej propagandowej wizji - kwestia winy miaa obcia przede wszystkim wanie owo podziemie, podczas gdy w rzeczywistoci masowe represje i bez jego dziaalnoci nieuchronnie musiayby dotkn i dotykay - szerokie krgi spoeczestwa (w zwizku z kolektywizacj, walk z kocioem, zwalczaniem rodowisk niepodlegociowych z okresu okupacji niemieckiej i wszelkich rodowisk uznanych za wrogie wobec systemu komunistycznego oraz z powodu realizowania kolejnych utopijnych zamierze wadzy nieludzkiej). Odpowiedzialno PPR PZPR i jej zbrojnego ramienia -

bezpieki - za dokonane zbrodnie pozostawaa w ten sposb ukryta w gbokim cieniu i jeli nawet o niej mwiono lub pisano, to sprowadzaa si do, jak to enigmatycznie okrelano, wypacze. Ujcie takie sugerowao, e wadza bya dobra, tylko realizacja jej zaoe programowych ulega pewnemu znieksztaceniu, co z gruntu jest wiadomym faszerstwem uprawianym przez lata nie tylko przez propagandystw, ale i historykw doby PRL. w brak gotowoci do zaakceptowania faktw oczywistych tj. zaistnienia na terenie Polski niesuwerennego reimu totalitarnego bardzo czsto wizany by te z twierdzeniem o faktycznym braku legitymizmu - po rozwizaniu AK - do kontynuowania dziaalnoci konspiracyjnej, zwaszcza w jego najbardziej drastycznych wymiarach, tj. walce zbrojnej. Dyskusje wok zaprezentowanych problemw, poza oczywist kwesti zoonoci spraw jednostkowych, porednio lub w sposb oczywisty zmierzay i zmierzaj niestety w niektrych przypadkach nadal do dezawuowania dorobku owego podziemia na drodze odzyskiwania przez Polsk niepodlegoci lub te do zakwestionowania jego roli jako nonika tradycji patriotycznych. Zwaszcza, e w przeciwiestwie do rodowisk wizanych z kolejnymi polskimi miesicami zbiorowo onierzy powojennego podziemia w wielu przypadkach dalej nie doczekaa si naleytego spopularyzowania i oddania nalenego im miejsca. Widoczny jest tu zwaszcza brak zainteresowania wspomnian problematyk rodowisk opiniotwrczych, ludzi kultury i sztuki. Do powiedzie, e pierwszy po 1989 r. film o poakowskim podziemiu powstaje wanie ... na Biaorusi! (doprawdy trudno uwierzy by scenarzyci i filmowcy rosyjscy oraz biaoruscy byli gotowi do stworzenia obiektywnego obrazu, tym bardziej i jego gwnymi bohaterami s zwalczajcy Armi Krajow oficerowie Smierszu). W znacznym stopniu wiadomo roli i miejsca powojennego podziemia na mapie zjawisk niepodlegociowych w powojennej Polsce, a take pami o nim, nadal pozostaje udziaem w pierwszym rzdzie samych onierzy owego podziemia, ich rodzin oraz zbiorowoci lokalnych, ktre byy aktywnymi - lub te jedynie biernymi wiadkami ich heroicznej walki. W tym wypadku moemy z przekonaniem mwi jednak o zjawisku trwaym, wielopokoleniowym i co najwaniejsze wiadomym. Jego pozycja wynikaa przed wszystkim z faktu, i oddziay lene wbrew dawnym twierdzeniom nie stanowiy wyizolowanej grupy stracecw lub osb zdesperowanych i nieprzystosowanych do cywilnego ycia ale przeciwnie z powodzeniem mona uzna je za emanacj de i postaw spoecznoci z ktrych si wywodziy. Konstatacja ta powizana cile ze skadem spoecznym owego podziemia nadawaa jemu cech niezwykej pomimo represji - cech trwaoci. Jak bowiem pokazuj czstkowe

ustalenia bezpieki, a take badania historykw z ostatnich lat skad blisko 90 % onierzy oddziaw lenych rekrutowaa si spord klas majcych stanowi oparcie dla nowego ustroju tzn. chopw i robotnikw - w przypadku chopw co ciekawe - wikszo klasyfikowana bya nie w kategorii kuackiej ale redniorolnej lub nawet biedniackiej. U nas we wsi - relacjonowaa po latach jedna ze wsppracowniczek kpt. Kazimierza Kamieskiego Huzara generalnie spoeczestwo byo za partyzantami. Chopi uwaali ich za swych obrocw. Syszaam, jak chopcy opowiadali, e gdy w jakiej wiosce milicja zacza zbiera zboe na kontyngent, to wkroczyli do akcji i przegnali ich. [] Lasu partyzanci te pilnowali nie dawali ci chopom. To wanie owo utosamianie si z konspiracj niepodlegociow znacznych krgw spoeczestwa prowincjonalnego legitymizowao jego dziaalno nadajc jemu wbrew centralnym decyzjom politycznym - rang dziaa organw niepodlegego Pastwa Polskiego. W krelonych na bieco pamitnikach jeden z dowdcw poakowskich na Lubelszczynie Zdzisaw Broski Uskok pisa: Ludzie na gwat szukali sprawiedliwoci i opieki, a grupa pozostajca pod moim kierownictwem bya zasypywana mnstwem najrozmaitszych spraw z rnych terenw. Aby pohamowa rozszerzajc si samowol i ratowa saw partyzantw, zmuszeni bylimy do strzelania groniejszych opryszkw. Wykonywao si to z blem serca, bo najczciej osobnik taki mgby by poyteczn jednostk, gdyby nie owe istniejce pode warunki sprzyjajce przestpczoci. Podobne konstatacje, mwice o bardzo bliskich zwizkach oddziaw lenych z terenem widoczne s w dokumentacji wielu dowdcw. W licie z marca 1948 r. jeden z nich kpt. Wadysaw ukasiuk Mot pisa do swego przeoonego z wczeniejszego okresu Lucjana Minkiewicza Wiktora: Nie przypuszczasz nawet, ile rzucili na nas wojska (KBW), ale wierz teraz mocno, e walczymy za dobr spraw, bo Pan Bg Witeczku z nami i wyprowadza nas stale z najgorszych i krytycznych sytuacji. Ile wojska i sprztu rzucili przeciwko nam, to naprawd nie do uwierzenia i co z tego? Uderzaj stale w prni i mszcz si na bezbronnej ludnoci cywilnej w straszliwy sposb terroryzujc j. [...] Ja wycignem z tego wszystkiego wniosek, e oddzia zbrojny cieszcy si zaufaniem w szerokich masach spoeczestwa jest nie do pokonania, gdy bdzie zdolny unikn wikszych ciosw. W miar postpujcych represji i dynamicznie kurczcego si stanu posiadania powojennej konspiracji niepodlegociowej jego rola z pozycji praktycznej i funkcjonalnej nabiera zacza cech symbolicznych. Wykonywane przez nieliczne ju oddziay podziemia

akcje odwetowe wymierzone czy to w agentur, czy te w funkcjonariuszy resortu bezpieczestwa nie miay ju z punktu widzenia ochrony ludnoci przed represjami wikszego znaczenia. Znaczenie mia jednak sam fakt trwania owych oddziaw ich oporu bdcego nastpstwem nadal konsekwentnie wrogiej wobec komunistycznych wadz postawy znacznej czci spoeczestwa. To wanie nabycie przez partyzantk, zwaszcza t dziaajc po 1947 r., owych cech symbolicznych, skaniao ludzi do przechowania w pamici wiadectw mwicych o miejscach mierci ostatnich lenych zakopywanych przez bezpiek w przydronych rowach bez krzyy, pogrzebw pozornie tylko pogronych w historycznym niebycie. Z symbolik tego rodzaju spotka si moe i historyk badajcy zasoby archiwalne w jednym z zespow akt dotyczcych rozpracowania dziaajcego do 1951 r. oddziau Mieczysawa Dziemieszkiewicza Roja natrafilimy wrd materiaw znalezionych przy zabitych partyzantach na rkopis ballady o Jurku Bitschanie (nieletnim bohaterze bojw lwowskich w 1918 r.), dostosowanej do partyzanckich realiw Mazowsza przeomu lat czterdziestych i pidziesitych. Zastanawiajc si nad fenomenem trwaoci wiadectw powojennej partyzantki w spoecznociach lokalnych warto zastanowi si jeszcze nad problemem wiadomoci roli jak przyszo im odgrywa wrd samych czonkw konspiracji. Kwestia ta w pewnym sensie wydaje si oczywista. Faktem jest bowiem, i wikszo konspiratorw majc za sob sta organizacyjny w strukturach Polskiego Pastwa Podziemnego kierowaa si w swoim postpowaniu wypracowanymi wwczas zasadami. Faktem jest jednak take i to, i po onierzach powojennego podziemia niepodlegociowego, stawiajcego opr

komunistycznemu zniewoleniu, nie pozosta aden dokument, ktry mgby by porwnywalny z powstaym w 1945 r. Testamentem Polski Podziemnej, stanowicym swoiste programowe podsumowanie celw walki prowadzonej przez Zwizek Walki Zbrojnej - Armi Krajow przez pi lat istnienia wojskowej konspiracji niepodlegociowej okresu okupacji niemieckiej. O celach i zadaniach stawianych sobie przez poszczeglne organizacje czy nawet pojedyncze oddziay, walczce po wejciu sowietw do Polski, dowiadujemy si przede wszystkim z ich podstawowych dokumentw statutowych i programowych, nie znajdujemy jednak wrd nich takich, ktre zawierayby przesanie podobne do zawartego we wspomnianym Testamencie Stanowisko konspiracji wywodzcej si z obozu narodowego wobec rzdw komunistycznych w Polsce najwyraziciej sformuowane zostao w Stanowisku wadz

emigracyjnego Stronnictwa Narodowego w Londynie proklamowanym w lipcu 1945 r. W nim wanie narodowcy zdefiniowali swoje koncepcje na przyszo: W momencie zwrotnym dla polityki polskiej, kiedy mimo zobowiza, uroczystych owiadcze, traktatw sprzymierzeni przestali uznawa legalny rzd polski, a kraj zosta wydany na up obcych si, Stronnictwo Narodowe stwierdza, e nie uznaje faktw dokonanych i bdzie nadal walczy o pene wyzwolenie narodu i odbudowanie pastwa zdolnego do samodzielnego ycia. Stwierdzano rwnie, e Polska jest nadal okupowana i rzdzona przez najazd, nie liczono na praworzdne rozstrzygnicia w zapowiadanych przez aliantw wyborach, chyba eby si odbyy w zupenie nowych warunkach - czyli po ustaniu faktycznej okupacji sowieckiej. Z deklaracji tej wynika take imperatyw dalszej dziaalnoci niepodlegociowej w konspiracji: Rozstrzyga bd siy faktyczne twrcza myl polska, ruchy ideowo-polityczne, hart narodu i moc przetrwania. Poniecha musimy wszelkich maostkowych wani, sporw osobistych i partyjnych. Kady Polak bez wzgldu na to, gdzie go los rzuci, bez wzgldu na przekonania polityczne i pozycj spoeczn sta si musi bojownikiem sprawy narodowej i odda jej wszystkie swe siy. Cele, zarysowane w tym dokumencie, zostay przyjte rwnie przez pion wojskowy narodowcw w kraju, przebudowany w now form organizacyjn Narodowe Zjednoczenie Wojskowe. Komendant Gwny NZW, ppk Tadeusz Danilewicz Doman w rozkazie nr 312 z 22 lipca 1945 r. wyjania je nastpujco: Rozwj dziaa wojennych przynis nam po okupacji niemieckiej drug okupacj sowieck. [...] Walka Narodu Polskiego o elementarne prawa bytu i rozwoju trwa nadal. Bdzie ona cika i duga. Musi by prowadzona jak najskuteczniej i z najmniejszymi dla Narodu stratami. [...] Akcja zbrojna musi si ograniczy do koniecznej samoobrony. [...] Nie oznacza to waszego zwolnienia z szeregw podziemnej armii narodowej. Wasze pogotowie zbrojne nie koczy si i trwa nadal. Wobec skomplikowania si dzisiejszej sytuacji wzywam Was do tym wikszej karnoci, zdyscyplinowania i wytrwaoci w walce. Trwa ona bdzie a do uzyskania celw postawionych przed jej rozpoczciem: stworzenia suwerennego Pastwa Polskiego ze wszystkich jego ziem, z granicami poszerzonymi na zachodzie i pnocy, zdolnego zapewni nieskrpowane warunki rozwoju dla Narodu Polskiego do realizacji programu Wielkiej i Sprawiedliwej Polski. We wszystkich rozkazach i dokumentach NZW denie do odzyskania niepodlegoci byo dobitnie podkrelane. Jednake najbardziej jasno i precyzyjnie formuowa to rozkaz Komendanta Gwnego z 1 wrzenia 1945 r.:

1. Walczymy o pene wyzwolenie Polski spod okupacji i wpyww sowieckich zarwno bezporednich, jak i za porednictwem swoich agentw (grupa Bieruta). 2. Prowadzimy walk o cao ziem wschodnich w granicach 1939 r. 3. Z walki o Wielk Polsk nie zrezygnujemy pod wpywem terroru Rosji Sowieckiej i jej agentur. Znacznie bardziej skomplikowana sytuacja panowaa w podziemiu wywodzcym si bezporednio z Armii Krajowej (najczciej okrelanym jako podziemie poakowskie). Rozwizanie Armii Krajowej w styczniu 1945 r. w wielu terenowych strukturach przyjte zostao z oburzeniem i niedowierzaniem, gdy w odczuciu znacznej czci zarwno kadry oficerskiej jak i onierzy, walka o niepodlego prowadzona przez pi lat z ogromnym powiceniem i kosztem wielkich strat nie zostaa przecie zakoczona. W efekcie poszczeglni komendanci terenowi postanowili kontynuowa dziaalno konspiracyjn pod formalnie tylko zmienionymi nazwami jako Armia Krajowa Obywatelska (AKO) w Biaostockiem, Ruch Oporu armii Krajowej (ROAK) w szeregu niezalenych od siebie struktur na Mazowszu i Lubelszczynie, Konspiracyjne Wojsko Polskie (KWP) w dzkiem, Kieleckiem i na lsku, eksterytorialny Wileski Okrg AK (gwnie Polska pnocna i zachodnia) czy Samodzielna Grupa Operacyjna Warta (Wielkopolska). Rola DSZ sukcesorki AK - sprowadzia si w ostatecznym rachunku, nie do organizowania walki zbrojnej z nowym okupantem, lecz do planowego demontau tego, co pozostao jeszcze w konspiracji po Armii Krajowej. A take do wygaszania terenu , pomimo niezwykle silnego cinienia dow poakowskich do dalszej walki zbrojnej (wiosn 1945 r. poakowski ruch zbrojny przybiera wrcz form lokalnych powsta przeciw wadzom komunistycznym). Centralny poakowski orodek dowdczy, jakim bya DSZ, zdecydowa si w lecie 1945 r. dokona samorozwizania i powoa do ycia zupenie now form organizacyjn Zrzeszenie Wolno i Niezawiso bez Wojny i Dywersji. Zrzeszenie miao by konspiracyjn struktur o charakterze obywatelskiej organizacji spoecznej, w ktrej formy wojskowe byyby dalece zredukowane ograniczajc si do wywiadu i najbardziej niezbdnej samoobrony. Formua dziaalnoci nie przewidywaa w zasadzie istnienia oddziaw partyzanckich. Rzeczywisto bya jednak znacznie bardziej skomplikowana. W warunkach faktycznej okupacji, terroru i masowych represji wobec konspiracji i spoeczestwa nie dao si przeprowadzi ani penej demobilizacji oddziaw lenych, ani te przestawi pracy niepodlegociowej z wojskowej na spoeczn. Trudno byo nagle uczyni z onierzy organizacji wojskowej - konspiracyjnych dziaaczy spoecznych. Tym bardziej, i cigle

wielu ludzi byo ciganych przez UBP, ukrywajcych si z broni w rku, dla ktrych jedynym miejscem schronienia byy oddziay partyzanckie. Dlatego te w pracy Zrzeszenia WiN zwaszcza na terenie Obszaru Centralnego, niezalenie od modelu statutowego, w terenie nadal dominoway formy wojskowe, z partyzantk wcznie. Regulamin Zrzeszenia WiN wskazywa jednak wyranie, i czas walki zbrojnej dobiega koca: Celem zrzeszenia jest wywalczenie wprowadzenia w Polsce w ycie zasad demokracji w zachodnioeuropejskim znaczeniu tego okrelenia. W ten sposb maj by uzyskane warunki do swobodnej wewntrzno-politycznej walki o dusz i charakter Narodu Polskiego w rodzinie narodw Europy. Pierwszym krokiem do osignicia celu zasadniczego jest wywalczenie przeprowadzenia uczciwych wyborw powszechnych do nowego sejmu ustawodawczego. Major Zygmunt Szendzielarz upaszka, dowdca odtworzonej 5 Brygady Wileskiej AK, bdcy symbolem tych onierzy powojennego podziemia wywodzcych si wprost z nurtu akowskiego - zdecydowanych na walk orn z reimem komunistycznym, a, tak pisa w jednej ze swych ulotek o celach prowadzonej po 1944 r. walki: Nie jestemy adn band, tak jak nas nazywaj zdrajcy i wyrodni synowie naszej ojczyzny. My jestemy z miast i wiosek polskich. [...] My chcemy, by Polska bya rzdzona przez Polakw oddanych sprawie i wybranych przez cay Nard, a ludzi takich mamy, ktrzy i sowa gono nie mog powiedzie, bo UB wraz z klik oficerw sowieckich czuwa. Dlatego te wypowiedzielimy walk na mier lub ycie tym, ktrzy za pienidze, ordery lub stanowiska z rk sowieckich, morduj najlepszych Polakw domagajcych si wolnoci i sprawiedliwoci. I dalej: Sumienie Narodu to my! Wyrazem jego buntu przeciw przemocy to my! Narzdziem sprawiedliwej kary to my! Dzie zapaty za zbrodnie ju si rozpocz. Niech yje wolna demokratyczna Polska!. Podobne przesanie okrelajce cele walki prowadzonej przez akowcw w nowych, powojennych formach organizacyjnych, znajdujemy w ulotce podpisanej przez kpt. Wadysawa ukasiuka Mota, podlaskiego dowdc 6 Brygady Wileskiej: Nie obchodz nas partie, te czy owe programy. My chcemy Polski suwerennej, Polski chrzecijaskiej, Polski polskiej! [...] Tak jak walczylimy w lasach Wileszczyzny, czy na gruzach kochanej stolicy Warszawy z Niemcami, by witej Ojczynie zerwa pta niewoli, tak dzi do ostatniego legniemy, by wyrzuci precz z naszej Ojczyzny Sowietw. wicie bdziemy sta na stray wolnoci i suwerennoci Polski i nie wyjdziemy dotd z lasu, dopki cho jeden Sowiet bdzie depta Polsk Ziemi. Nie byo to stwierdzenie goosowne Mot i znaczna cz kadry jego zgrupowania z lasu nie wyszli i do dzi nie wiemy, gdzie kryj si ich groby.

Z kolei Jzef Kura Ogie, legendarny przywdca partyzantki z Podhala, w ktrego postaci cz si wtki akowskie i bechowskie, w ultymatywnym licie do Bolesawa Bieruta z 14 listopada 1946 r. stwierdza: Oddzia Partyzancki Byskawica walczy o Woln, Niepodleg i prawdziwie demokratyczn Polsk. Walczy bdziemy tak o granice wschodnie, jak i zachodnie. Nie uznajemy ingerencji ZSRR w sprawy wewntrzne polityki pastwa polskiego. Komunizm, ktry pragnie opanowa Polsk, musi zosta zniszczony. Cho oba nurty podziemia niepodlegociowego narodowego i poakowskiego (winowskiego), rozbite przez komunistyczny resort bezpieczestwa, nie pozostawiy po sobie, jak ju wspomniano, programowego dokumentu podobnego do Testamentu Polski Podziemnej, nie oznaczao to jednak, by ludzie kierujcy walk podziemn nie myleli o roli spoecznej jak niesie ich dziaalno, czy te o zwyczajnej potrzebie dawania poprzez ow dziaalno wiadectwa postawy patriotycznej, kanonu zachowa - itd. Owo dosowne rozumienie przesania o byciu przewodnikami narodu zawarte w rozkazie gen. Leopolda Okulickiego rozwizujcego AK znalazo swj peny wyraz w wyjtkowych jak na warunki konspiracji powojennej dokumentach sygnowanych przez komendanta Warszawskiego Okrgu NZW krypt. Orze i Tcza chor. Witolda Boruckiego Dba, Babinicz (w czasie okupacji niemieckiej onierza AK). Zdajc sobie w peni spraw z nieuchronnego tragicznego koca dowodzonej przez siebie organizacji przygotowa on kilka dokumentw stanowicych swoisty testament konspiracyjny skierowany do Administracji Przyszej Polski. Komendant Borucki pisa w nim: Majc tak powan odpowiedzialno za teren i onierzy, patrzc na wszystko trzewo, obserwujc wszelkie postpy komuny, prosibym na wypadek zlikwidowania nas, mie uwaanie dla ludzi tych, ktrzy zostali pokrzywdzeni przez komunistw, oraz o pewne wzgldy tym, ktrzy otrzymali zawiadczenia organizacyjne i pracowali dla dobra Polski w Podziemiu. Raport ten skadam, widzc zawieruch wojenn, jak i wzmocnione pacyfikacje ze strony komunistw. Dla ludzi pokrzywdzonych od komunistw przez nas [sic z naszego powodu] lub aresztowanych z powodu szpicli, prosibym o udzielenie [im] wszelkich rodkw pomocy. Zaznaczam: Czonkw tych, ktrzy maj zawiadczenia organizacyjne, a naleeli do jakiejkolwiek partii komunistycznej, organizacja nasza potpia ich i stawia na rwni

czystych komunistw, poniewa przez ludzi tych nie przebija idea, tylko materializm, a takich nam [w] przyszej Polsce nie potrzeba. Wida, e dowdztwo ostatniego, pozostaego jeszcze na placu boju, Okrgu NZW, majc wiadomo i wyginie w walce z komunistami, chciao pozostawi przyszym wadzom niepodlegej jaki przekaz od siebie. Przede wszystkim jego pragnieniem byo, aby przysza niepodlega Polska zatroszczya si o osoby represjonowane przez komunistw w zwizku z dziaalnoci niepodlegociow, a take by miaa uznanie dla ludzi walczcych w szeregach organizacji podziemnych. W kolejnym dokumencie z 29 lipca 1948 r., zatytuowanym Przebieg pacyfikacji w Okrgu <Tcza>, a skierowanym dla celw czysto dokumentacyjnych do przyszych wadz RP, Witold Borucki pisa o trudnociach, jakie musieli pokonywa konspiratorzy prowadzcy walk z machina komunistycznego pastwa po amnestii z lutego kwietnia 1947 r. Raz jeszcze komendant Babinicz zwrci si do wadz wolnej Polski w Raporcie do Administracji Przyszej Nowej Polski z 13 kwietnia 1949 r. Znw pisa o motywacji jak kierowali si ostatni leni. Pisa m.in.: Niewielu z nas powzio dalsze kroki podtrzymujce honor Organizacji i honor Tych, ktrzy na mier i ycie chcieli walczy z wrogiem. W roku 1947 i 1948 podnielimy ponownie echo walk naszych .... Koczc w Raport tak zwraca si do najwyszych wadz Rzeczypospolitej: Ze swej strony prosz o pami macierzyst dla Tych, co w imieniu naszych si za granic, walczyli tu, nie szczdzc ycia. Tak, jak gdyby nie prosi ju o pomoc i opiek dla tych co przeyj, lecz jedynie o dobr pami o tych, co w najtrudniejszych warunkach walczyli i oddali ycie za niepodlego ojczyzny, wolno czowieka i wiar przodkw. Witold Borucki zgin w cztery miesic po napisaniu owego Raportu, w sierpniu 1949 r. zamordowany skrytobjczo przez agentw UB z grupy oznaczonej kryptonimem V Kolumna, nadzorowanej przez naczelnika Wydziau III WUBP w Warszawie kpt. Tadeusza Kwiatkowskiego. Omawiane raporty, podobnie jak inne dokumenty Komendy XVI Okrgu NZW wpady w rce UB i na cae dziesiciolecia zniky z resortowych archiwach, niedostpne dla niekomunistycznych historykw i opinii publicznej. Dopiero niedawno odnalezione w archiwum IPN stay si swoistym gosem zza grobu wypowiedzianym przez jednego z ostatnich onierzy Polski Walczcej. Podobny charakter maj wypowiedzi sformuowane przez organizatorw i dowdcw niepodlegociowego podziemia antykomunistycznego, formuowane ju nie tylko w ode-

10

zwach i proklamacjach, ale nawet pamitnikach i korespondencji prywatnej. Przebija przez nie zarwno pene przekonanie o susznoci dokonanego niegdy wyboru czynnej walki o niepodlego, jak i wiadomo roli jak przyszo im odgrywa w stosunku do spoeczestwa. Coraz wicej ludzi popada w apatyczny nastrj i przestaje wierzy w ryche zmiany na lepsze zapisa pod data 7 kwietnia 1948 r. kpt. Zdzisaw Broski Uskok - Ludzie coraz bardziej dostosowuj si do znienawidzonego, a umacniajcego si porzdku bo przecie trzeba y. My, garstka stracecw jak nas nazywaj stajemy si oaz wiary i woli zwycistwa na pustyni zwtpienia i beznadziejnoci. Szczeglnie tragicznego i symbolicznego wymiaru nabieray w tym kontekcie zwaszcza wiadectwa skadane w momentach najwaniejszych prb. Samobjstwa dokonywane przez wielu ostatnich partyzantw podyktowane poczuciem odpowiedzialnoci za podlegych sobie ludzi i wsppracownikw staway si na dugie lata wyznacznikiem zachowa honorowych w systemie obudy, kamstwa i komunistycznego terroru. Chopcy zawsze mwili zapamitaa jedna ze wsppracowniczek konspiracji na Podlasiu e prdzej sobie w eb strzela, ni dadz si wzi ywcem, ale oczywicie nikt nie wierzy, e do tego dojdzie. Wypowiedziom tym, towarzyszyo gbokie przekonanie o susznoci walki podjtej z nieludzkim systemem. onierz NSZ-NZW Tadeusz Krupka Longin (czowiek, ktry w latach 1943-1947 trzykrotnie ucieka z wizie niemieckich i komunistycznych, w tym raz dosownie sprzed luf plutonu egzekucyjnego KBW), zamordowany przez agentw UB, tak pisa w o sobie 16 sierpnia 1950 r. w licie do ony: [...] jestem czowiekiem prawdziwym dla Boga i Ojczyzny, cho teraz mwi, e jestem bandyta, i ci co siedz w wizieniu to te s bandyci. [...] Wierz, e jestem przy Bogu, tak jak ci mwiem, e tysicy wojsk pod dowdztwem szatana si nie boj, bo Pan Bg ma mnie w swojej opiece i dzikuje Panu Bogu. Nie ulega wtpliwoci, i w swej dziaalnoci kierowa si wyszymi pobudkami i cho mia pene przekonanie o nieuchronnoci swego losu, nie zoy broni przed komunistami. Stanisaw Kakowski Kamierczuk (uczestnik rozbrajania Niemcw w 1918 r. onierz wojny lat 1919-1920, czonek SN i onierz AK-ROAK, a potem NZW), polegy wraz z caym swym patrolem jesieni 1952 r. w Kadzielni na Mazowszu, w swych notatkach z czasw partyzantki zapisa m.in., e wolnoci za darmo nikt nikomu nie da. Podobny wymiar pomimo szczeglnie tragicznego kontekstu miay take postawy prezentowane przez konspiratorw podczas ledztw, czy te aranowanych przez komunistyczne wadze sdowych spektakli nastawionych wanie na upodlenie i zniszczenie legendy podziemia. Dostrzegajc wag takich chwil Jzef Rybicki Maciej prezes Obszaru

11

Centralnego

WiN

mowie

kocowej

stwierdza:

Ja

si

zgadzam

panem

przewodniczcym, e to by mj obowizek uwaam, e nie robiem nic nadzwyczajnego i e raczej jestem godzien zazdroci, e mi stworzono warunki takiej pracy. I mnie za to nagrody nie potrzeba, bo sam czuje si w sumieniu wasnym nagrodzony tym, e mogem tak pracowa. [] zawdziczam to tym wszystkim ludziom, tym wszystkim chopakom, ktrzy dzi le na cmentarzu, zawdziczam to najlepszym chopakom. Inny legendarny przywdca podziemia niepodlegociowego, kpt. Stanisaw

Sojczyski Warszyc (komendant Konspiracyjnego Wojska Polskiego) mia podczas procesu, w ktrym skazano go na mier, powiedzie znamienne sowa: To wszystko, co obecnie jest w Polsce, prdzej czy pniej runie. Runie sowiecki kolos i jego satelici. Powstanie Niepodlega i Suwerenna Polska, Polska o jak walczyem od 1 wrzenia 1939 r. po dzie dzisiejszy. Tylko taka Polska ma prawo mnie sdzi!.

You might also like