You are on page 1of 38

Oceny i omwienia

Niecierpliwo wiata. Uwagi o polityce midzynarodowej czasu globalizacji, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2008, 172 ss.
PIOTR A. WITALSKI:

Nieczsto spotyka si rozwaania o wspczesnej polityce midzynarodowej dotyczce problemw globalnych w poczeniu z reeksj nad polsk polityk zagraniczn i jej gwnymi bolczkami. P. witalski ukada kolejno trzy koncentryczne krgi narracji; pierwszy, najszerszy, najdalszy od polskiego rdzenia, dotyczy polityki wiatowej i centralnego problemu, jak uoy nowy ad na miar narastajcych globalnych wyzwa; drugi, europejski, wykazuje ju wiele wsplnego z trzecim krgiem, ktry jest powicony dylematom, zwizanym z poszukiwaniem nowej roli dla Polski. Rzadko si przy tym zdarza, aby urzdujcy dyplomata (ambasador RP przy Radzie Europy, w 2005 r. podsekretarz stanu w MSZ) komentowa polityczn rzeczywisto, ktrej w pewnej czci jest wspuczestnikiem i wsptwrc. Dodaje to autentycznoci jego rozwaaniom, ktre maj charakter lunego zapisu, dyplomatycznego szkicownika notatnika. Mieci on nie tylko osobisty stosunek do opisywanych zjawisk, lecz take niekiedy ryzykowne zaoenie, e odwoania i skojarzenia autora bd oczywiste dla szerszej publicznoci. Pewien wtek w pierwszym krgu jest chyba do bliski autorowi. Widoczny jest dystans wobec instytucji midzynarodowych, cierpicych na coraz liczniejsze dysfunkcje w zwizku nie tylko z przestrzennym rozszerzaniem ich zasigu, lecz take absorbowaniem nowych zada i funkcji, majcych stanowi panaceum na bolczki wspczesnoci (sztandarowym przykadem jest OBWE). Diagnostyczne uwagi s wyostrzone w tych miejscach. Tak dla umacniania instytucji, choby po to, aby zapobiec nowym mocarstwowym koncertom, lecz nie dla kcyjnego ich reformowania w imi demokratyzacji stosunkw midzynarodowych, gdy na dusz met implikuje to ich parali (s. 38-39). Utrzymane w realistycznym duchu spostrzeenia stanowi czytelny kontrapunkt wobec popularnej interpretacji (i narosej ostatnimi laty literatury akademickiej) troch zbyt jednostronnie upatrujcej w procesach zagszczania instytucjonalnych powiza przede wszystkim pozytywnych oddziaywa na polityk midzynarodow, i przede wszystkim w takich kategoriach j interpretujcych. Uwagi dyplomaty odnonie do instytucji midzynarodowych wydaj si dopenia taki obraz instytucji pod wzgldem praktycznym. wiadcz, e kantowska kultura polityki midzynarodowej kultura demokratyzacji i instytucjonalizacji stosunkw midzynarodowych nie tylko je stabilizuje i buduje ich pokojowy charakter, lecz poniekd otwiera take nowe przestrzenie rywalizacji i nowe fora dla lansowania narodowych interesw. Mnogo instytucji, nakadajce si na siebie mandaty, krgi czonkostwa, powielajce si dziaania wszystko

252

Oceny i omwienia

to wzmaga poczucie chaosu (s. 46). A wic denie do porzdku mogoby czy si z ryzykiem powrotu do anarchizacji, powrotu do historii? Autor daje si pozna jako baczny obserwator wielu globalizacyjnych paradoksw trapicych wspczesny wiat instytucji midzynarodowych. Krytyczne uwagi formuowane s pod adresem ONZ (jej grzechy gwne: wyobcowanie organw, introwersja, rywalizacja, ale take faszywe poczucie misji, przekonanie, e instytucja midzynarodowa moe odmieni losy wiata). Jej parali po czci wynika take ze sporw politycznych i kontestowania zachodniego przywdztwa (np. poprzez kwestionowanie zachodniej wizji praw czowieka). Z drugiej strony geograa instytucji midzynarodowych odzwierciedla stary wiat dominacji biaego czowieka np. wyroki Midzynarodowego Trybunau Karnego nie zadouczyni poczuciu krzywdy mieszkacw Afryki i utrudniaj ksztatowanie uniwersalnej midzynarodowej sprawiedliwoci (s. 54). Take skad Rady Bezpieczestwa ONZ na skutek procesw demogracznych i gospodarczych w wiecie powiela nadal stara struktur, a prby reform spezaj na niczym w obawie przed chaosem. Znalaza si tutaj cenna uwaga, e w lad za instytucjonalnymi przerostami i dysfunkcjami idzie take zmiana sensu dziaania aktorw w polityce midzynarodowej, kiedy mylenie i podejcie koncepcyjne kurcz si pod wpywem biecej i coraz bardziej zagszczajcej si agendy, ju tylko zachowujc przydatno dla interpretacji tego, co si wydarzyo wczeniej. P. witalski wprawdzie nie kreli jakiego projektu powestfalskiego urzdzenia globalizujcych si stosunkw midzynarodowych, albo reformy instytucji, ale przypomina, e warunkiem podstawowym bdzie okrelenie na nowo ich celw, stworzenie lepszej kontroli politycznej nad biurokracj, odchudzenie mandatw, a przy tym ich lepsza koordynacja, tj. winny one czy sprawy bezpieczestwa i gospodarcze, spoeczne i polityczne, a oprcz tego opiera si na wartociach, wrd nich na zasadzie solidarnoci, podstawowej dla demokratycznej rodziny narodw. Zastanawiajc si nad przysz rol UE, autor zauwaa, e tylko aktywne podejmowanie szans i wyzwa zewntrznych pozwoli jej wyranie okreli tosamo. Formujc swoj strategiczn rol UE, powinna stara si ona wykorzystywa pomocniczo inne instytucje paneuropejskie szczeglnie bliskie autorowi OBWE i Rad Europy oraz wykorzysta europejski dorobek w zakresie praw czowieka jako element aktywnoci Europy jako aktora globalnego (s. 75). Autor nie ma wtpliwoci, e UE/Europa powinna odpowiedzie na oczekiwania wiata i podj si aktywnego rozwizywania problemw wspczesnoci, korygujc swoje dotychczasowe zachowanie, suce konserwowaniu dobrobytu i poczuciu samozadowolenia. P. witalski nie rozwaa, z jakich komponentw ma skada si nowa rola UE: ile wymiaru militarnego w ksztatowaniu adu, ile strategii cywilnej, pomocy rozwojowej, dziaa humanitarnych, krzewienia praw czowieka i dziaa na rzecz demokratyzacji. Bardzo trafnie natomiast wychwytuje inne puapki przyszej roli Europy: bezskuteczno wywyszania europejskiego modelu integracji jako lepszej cywilizacyjnie formy stosunkw midzynarodowych; nieadekwatno instytucji, ktre odzwierciedlaj stary imperatyw wewntrzeuropejskiej historycznej kompensacji i rekoncyliacji, dla podejmowania wyzwa globalnych. Globalne aspiracje UE i NATO wymagayby okrelenia na nowo formuy wzajemnych relacji. NATO mogoby by orodkiem rekonstrukcji Zachodu, o ile UE staaby si larem stosunkw transatlantyckich i czonkiem Traktatu Waszyngtoskiego (USA i UE lary NATO). Polski dyplomata wydaje si pragmatycznie traktowa wzmacnianie UE w wiecie w wymiarze wojskowo-politycznym jest ono do zbiene z obecnym niemiecko-francuskim spojrzeniem; aktywno UE miaaby by czynnikiem rewitalizacji Sojuszu, cho taka wizja jeszcze kilka lat temu wydawaa si do ryzykowna z punktu widzenia proatlantyckiej nowej Europy.

Oceny i omwienia

253

Przenikanie UE na obszary dziaania innych instytucji analizowane jest szczeglnie wnikliwie na przykadzie Rady Europy, ktrej dzisiejsza perspektywa europejska to nadal perspektywa starej Europy, troch ignorujca instytucje wsppracy regionalnej nowej Europy (np. Trjkt Wyszehradzki), cho przecie przemiany demokratyczne na Wschodzie stanowiy dla niej zbawienn dostaw tlenu. Autor przewiduje, e wraz z zakoczeniem rozszerzenia UE, kurcz si atuty Rady jako poczekalni do demokratycznego wiata, do czonkostwa w UE. Std postuluje wiksze zaangaowanie si UE w prace Rady Europy, nawet pod postaci czonkostwa. Zniwelowaoby to ich konkurencj, widoczn np. w postaci licznych duplikacji instrumentw prawnych Rady przez akty UE. Problematyka Rady Europy jest o tyle wana, e ksztatuje ona kanon wartoci europejskich, ktre z kolei s istotne dla tworzenia tosamoci Europy jako aktora globalnego. Widoczna jest tu intencja zacienienia wsppracy midzy Rad Europy, OBWE a UE, przy czym wyczuwa si wyrany sprzeciw, aby architektami kooperacji miay by wycznie trzy mocarstwa Francja, Wielka Brytania i Niemcy. Jedynym sposobem na zyskanie znaczenia przez UE to mediacja w regionalnych kryzysach, jak w Iranie czy w przypadku koniktw zamroonych na obszarze b. ZSRR. S dwa kluczowe warunki jej uwiarygodnienia: czonkostwo UE w midzynarodowych gremiach, jak w Radzie Bezpieczestwa ONZ oraz zintegrowanie europejskich systemw obronnych i stworzenie mielszej koncepcji militarnej. Polskie kluczowe i testujce pytanie do UE, ktre pada w tej ksice nie raz, brzmi, czy jest ona gotowa podejmowa problemy zwizane z geopolityczn przebudow b. ZSRR? P. witalski upatruje w wikszym zainteresowaniu si sprawami globalizacji pewnej moliwoci dla aktywnoci midzynarodowej Polski. Globalizujca si Europa jest dla Polski wana, bo to najlepszy sposb wzmocnienia partnerstwa transatlantyckiego i uniknicia renacjonalizacji polityk pastw europejskich, a zarazem konieczny etap dojrzewania polskiej polityki zagranicznej, dotd tak zaabsorbowanej sprawami regionalnymi. Trzeba t myl uzupeni jednak krytycznym pytaniem, czy Polsk sta w ogle na zaangaowanie w sprawy globalne? Czy ma to by jedynie udzia w misjach ESDP, jak w Kongu i Czadzie? Czy jest moliwe prowadzenie aktywnej polityki rozwojowej w krajach Poudnia, czy potramy ponie ciary nansowej pomocy UE w chwilach katastrof humanitarnych? Autor uwaa, e mimo licznych przeszkd (m.in. brak intelektualno-koncepcyjnych przesanek debaty o roli Polski, dsintressement polskich partii dla polityki zagranicznej, reaktywny charakter polityki zagranicznej kolejnych rzdw) globalny dyskurs jest niezbdny z punktu widzenia uporania si z podstawowym polskim wyzwaniem: Jaki wpyw bdzie miaa Polska na ksztat procesw decyzyjnych w Europie? Bowiem asko stara o zaistnienie w krgach decyzyjnych Europy rwnaoby si zmajoryzowaniu naszej czci kontynentu przez star Europ G3: Francj, RFN i Wielk Brytani. Trzeba jednak krytycznie zauway, e pewne podnoszone tutaj aktywa bilateralne (z USA czy Polsk zbiena ocena procesw w Europie Wschodniej, Rosji, Ukrainie, Biaorusi), majce suy perswadowaniu Europie Zachodniej jej pogldw na temat wschodniej czci kontynentu, sabo przekadaj si na kontekst unijny, poniewa europejscy partnerzy nie zawsze podzielaj polsk analiz. Nie wystarcz one do zrewaloryzowania zachodnioeuropejskiej Realpolitik i jej konformistycznych zaoe (Rosja jest uprawniona do posiadania strefy wpyww, trzeba budowa z ni tylko wsplnot interesw ekonomicznych) i e podstawowe jest dla Polski dziaanie w kontekcie cile unijnym. Inny jeszcze dylemat dla Polski P. witalski widzi w braku potrzeby podmiotowoci wrd pastw Europy rodkowej. Decyt ten utrudnia uksztatowanie mechanizmu decyzyjnego w UE, pozwalajcego osabi dominacj starych Europejczykw (s. 160). Chyba

254

Oceny i omwienia

trzeba zgodzi si efektown fraz, i wejcie Polski do struktur zachodnich zaowocowao orientalizacj naszej tosamoci regionalnej. Z pewnoci Polska jest postrzegana przez star Europ jako cz Wschodu, Europy rodkowej, czy grupy pastw postkomunistycznych. Z drugiej strony uwarunkowanie to nie jest bynajmniej konstytutywne dla naszego samorozumienia. Z kolei przyczyny pata w stosunkach z Niemcami s deniowane przez zawodowego dyplomat inaczej ni w obiegowych opiniach na amach polskiej prasy. Nie tyle brak programu po polskiej stronie, lecz raczej to Niemcy nie maj pomysu na polityk wobec nas; wsplnota interesw skoczya si po przystpieniu Polski do UE, za polskie rozumienie tej koncepcji zakadao, e likwidowanie asymetrii bdzie miao na celu stworzenie autentycznego partnerstwa w ramach UE. Mimo rozczarowania postaw niemieckich politykw nasza polityka zagraniczna musi o Niemcy zabiega (s. 163). Nie mona oprze si reeksji, e najwikszym problemem, ktry absorbuje P. witalskiego jest to, jak pogodzi umiarkowan asertywno polskiej polityki zagranicznej z coraz czstsz koniecznoci wpisywania polskich interesw w unijn agend i budowania koalicji. Ukazano warto kontekstu europejskiego, unijnego dla polskiej polityki bynajmniej niebezkrytycznie; raczej szkice te s wyrazem obudzonej nowej wiadomoci, poczucia coraz wikszej podmiotowoci polskiej polityki zagranicznej. Jest to zapis aspiracji pastwa redniego, zawieszonego midzy grup starych mocarstw, ale te od czasu do czasu dobijajcego si do zabierania gosu w sprawach ywotnych dla Polski i caej UE, jak np. w sprawach Europy Wschodniej, obszaru postsowieckiego. Mona wyczu, e takie stawianie sprawy wprost jest do niewygodne dla naszych najbliszych partnerw, i tumaczy w pewnym sensie polskie kopoty na unijnej arenie. Oglnie znaczenie tego osobistego dyplomatycznego notatnika polega nie tylko na przedstawieniu w interesujcej i niekonwencjonalnej formie wielu wanych problemw polityki midzynarodowej, zwaszcza rozwoju instytucji midzynarodowych, lecz rwnie na krytycznym zaprezentowaniu gwnych kopotw polskiej polityki zagranicznej, a zarazem wskazaniu pewnych moliwoci konstruktywniejszego udziau Polski we wzmacnianiu podmiotowej roli UE w wiecie. Krzysztof Malinowski

JACEK CZAPUTOWICZ (red.):

Polityka zagraniczna Polski. Unia Europejska, Stany Zjednoczone, ssiedzi, PISM, Warszawa 2008, 376 ss.

Polska polityka zagraniczna, ktra w ostatnich kilku latach ulega wyranemu upartyjnieniu, jest te na szczcie domen bada naukowcw i analitykw. Rok 2008 przynis w tej materii dwie wane publikacje autorsk prac Romana Kuniara1 oraz ksik pod redakcj Jacka Czaputowicza. Ta ostatnia pozycja zostaa wydana nakadem Polskiego Instytutu Spraw Midzynarodowych i traktuje o polskiej polityce zagranicznej ostatnich dwch lat. Skadaj si na ni ekspertyzy zamwione przez Departament Strategii i Planowania Polityki Zagranicznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP, dotyczce kluczowych zagadnie polR. Ku niar, Droga do wolnoci. Polityka zagraniczna III Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR, Warszawa 2008.
1

Oceny i omwienia

255

skiej polityki zagranicznej, jak: polityka europejska, relacje bilateralne z USA oraz stosunki Polski z jej ssiadami na Zachodzie i Wschodzie. W pracy znajduj si take opracowania, ktre bezporednio nie dotycz polskiej polityki zagranicznej, ale kwestii, ktre w istotnym stopniu wpywaj na midzynarodowe otoczenie Polski i polityk zewntrzn pastwa. Nale do nich analizy polityki prowadzonej przez Stany Zjednoczone, Niemcy i Rosj oraz uwarunkowa sytuacji wewntrznej Ukrainy i Biaorusi. Przeprowadzona analiza polskiej polityki zagranicznej w latach 2006-2008 pozwolia J. Czaputowiczowi na postawienie tezy o elementach przeomu i kontynuacji w polskiej polityce zagranicznej po, wygranych przez PO, wyborach parlamentarnych. Jego zdaniem niezmienne pozostay priorytety polityki pastwa, do ktrych zaliczy umocnienie midzynarodowej pozycji Polski, zapewnienie jej bezpieczestwa i warunkw rozwoju gospodarczego. Zmianie uleg natomiast sposb prowadzenia polityki zagranicznej, ktra staa si bardziej otwarta, wraliwa na potrzeby partnerw i zgodna z gwnym nurtem polityki europejskiej. Ksika skada si z czterech czci wyodrbnionych wedug merytorycznego kryterium. Cz pierwsza odnosi si do kwestii zwizanych z Uni Europejsk i czonkostwem Polski, Francji i Rumunii jej strukturach. Wydaje si, e umiejscowienie tej problematyki na pocztku pracy nie jest przypadkowe ze wzgldu na czonkostwo Polski w Unii Europejskiej oraz przygotowania do prezydencji w 2011 r. Przyszo Polski w unijnych strukturach oraz koncepcja europejskiej polityki Warszawy i miejsca, jakie nasz kraj powinien zajmowa w Zjednoczonej Europie, nadal nie zostay jednoznacznie okrelone przez sternikw pastwa. Tekst otwierajcy ksik, autorstwa Krzysztofa Szczerskiego dotyczy wyzwa, jakie stoj przed Polsk w Unii Europejskiej. Autor wyranie wskazuje na konieczno zmian polityki europejskiej Polski i okrelenia jej celw. Z drugiej za strony niezbdne jest aktywne uczestnictwo Polski, czy wrcz inspirowanie zmian w systemie europejskim i jego przebudowie. K. Szczerski uywa okrelenia dojrzaa aktywno w przeciwiestwie do pocztkowej fazy polityki europejskiej Polski, bezporednio po akcesji do Unii Europejskiej. Zdaniem autora Polska powinna wykaza szczegln aktywno w zakresie wprowadzania w ycie postanowie Traktatu Lizboskiego, kwestiach budetowych i wynikajcych std zmianach polityk wsplnotowych oraz przygotowaniach do prezydencji w Radzie UE. Jednym z najwaniejszych elementw polskiej obecnoci w Unii jest niewtpliwie polityka wschodnia. Zdaniem Przemysawa urawskiego vel Grajewskiego Unia nie posiada spjnej polityki wschodniej rozumianej jako strategia dziaania pastw i instytucji wsplnotowych. Autor deniuje trzy cele Unii w tym zakresie: polityczna stabilizacja na terytorium Federacji Rosyjskiej, osignicie stabilnoci ekonomicznej poprzez dostawy surowcw energetycznych i utrzymanie poziomu ycia mieszkacw oraz wsppraca w ramach III laru. Autor sceptycznie ocenia dziaania UE jako uczestnika sceny midzynarodowej, nazywajc j organizmem sabym i niespjnym. Wskazuje te na asko strategii przyjtej przez UE wobec Rosji w 1999 r. zawierajcej si w hale: Stacie si bardziej podobni do nas. Dlatego te, jak podkrela, z polskiego punktu widzenia, istot polityki wschodniej UE, nie powinna by Rosja, ale pastwa pooone midzy UE a Rosj. Autor dokona analizy uwarunkowa, jakie wpyny na polityk UE wobec Rosji, Ukrainy, Biaorusi, Modawii oraz implikacji, jakie pyn dla Polski z rosyjskiej polityki. W interesie Polski ley utrzymanie niepodlegoci pastw postradzieckich oraz promocja demokracji w tym regionie. Sojusznikami Polski w tych dziaaniach powinny by pastwa batyckie oraz Czechy, pastwa skandynawskie i Wielka Brytania. Decydujce znaczenia dla okrelenia miejsca Polski w Unii Europejskiej bdzie miaa prezydencja naszego kraju w 2011 r. Jesieni 2008 r. podjto kroki w kierunku stworze-

256

Oceny i omwienia

nia struktur pastwa odpowiedzialnych za przygotowania do przewodnictwa Radzie UE, jak mianowanie penomocnika rzdu ds. przygotowania organw administracji rzdowej i sprawowania przez RP przewodnictwa w Radzie UE. Funkcje prezydencji, zmiany jakie w jej funkcjonowaniu wprowadzi mia Traktat Lizboski oraz okrelenie celw polskiego przewodnictwa Radzie UE, stay si przedmiotem analizy podjtej przez Tomasza Grzegorza Grossego. Zdaniem autora w polskiej prezydencji dominowa mog dwie kwestie: wsppraca energetyczna i dziaania na rzecz stworzenia mechanizmw solidarnoci energetycznej oraz polityka wschodnia, ktrej promotorem chce by Warszawa. Ponadto celem polskiej prezydencji powinno by powizanie reform polityki spjnoci ze zmianami polityki innowacyjnej. Jednak, aby przygotowa program prezydencji niezbdne jest opracowanie narodowej strategii polskiego czonkostwa, w tym celw i instrumentw realizacji dziaa na unijnym forum. Sukces polskiego przewodnictwa wymaga take odbudowy zaufania do Polski oraz autorytetu polskiej dyplomacji, czemu mog suy inicjatywy podejmowane na gruncie europejskim oraz odpowiednie dziaania promocyjne. O pozycji Polski w Unii moe take zdecydowa stworzenie systemu koordynacji polskiej polityki w ramach Unii. Jak uwaa Artur Nowak-Far, Polska nie posiada takiego systemu. Inn bolczka jest, zdaniem autora, brak wyranie zdeniowanych kompetencji ministra spraw zagranicznych, UKIE, Rady Ministrw i prezydenta, co w konsekwencji prowadzi do sporw kompetencyjnych w zakresie polityki zagranicznej. Dlatego proponuje min. skoncentrowanie kompetencji dotyczcych formuowania i prowadzenia polityki wobec UE w Kancelarii premiera oraz wzmocnienie tzw. europejskiego zaplecza prezydenta. W interesie Polski ley monitorowanie klauzul traktatowych o znaczeniu gospodarczym, jak: formua wzmocnionej wsppracy czy formua kadki. Autor wskazuje te, na jego zdaniem najlepsze dla interesw Polski dziaania w dziedzinie polityki energetycznej, wsppracy z Rosj, polityki rozwoju gospodarczego, polityki migracyjnej UE. W kontekcie dziaa na rzecz ekonomizacji polskiej polityki zagranicznej ciekawa wydaje si sugestia o koniecznoci intensykacji dziaa w zakresie promocji polskiego eksportu przez suby zagraniczne pastwa. Kolejne teksty nie odnosz si bezporednio do polskiej polityki zagranicznej, a jedynie wskazuj na pewne implikacje dla Polski, jakie wynikaj z omawianych problemw. Tomasz Grzegorz Grosse zaj si zarzdzaniem i rozwojem gospodarczym w Europie. Stanisaw Konopacki analizuje koncepcj i praktyk obywatelstwa europejskiego oraz jego wpyw na budow tosamoci europejskiej i popraw pooenia obywateli pastw czonkowskich. Dla obywateli Polski kluczowe wydaje si by uzyskania penej swobody przemieszczania, skrcenia okresw przejciowych w zakresie swobody przepywu pracownikw i niedopuszczenia do powstania modelu obywatelstwa drugiej kategorii. Marcin Frybes dokona analizy polityki europejskiej Francji po dojciu do wadzy Nicolasa Sarkozyego, ktry zapowiedzia powrt Francji do Europy. Cz pierwsza zamyka tekst autorstwa Bogumia Lufta powicony czonkostwu Rumunii w Unii Europejskiej oraz wewntrznym uwarunkowaniom europejskiej polityki Bukaresztu. Realizacja przez Polsk strategicznego partnerstwa ze Stanami Zjednoczonymi staa si przedmiotem analizy w drugiej czci ksiki. Krystian Pitkowski podj niezwykle aktualny i tyle kontrowersyjny problem amerykaskiej tarczy antyrakietowej. Po dokonaniu analizy czym jest tarcza, autor zaj si kwesti potencjalnej instalacji elementw tarczy na terytorium Polski. W konkluzji autor stwierdza, e poprzedni i obecny rzd traktuj tarcz jako strategiczn szans dla Polski. Dlatego te rekomenduje zajcie przez polsk dyplomacj stanowiska pozytywnego (demonstracja woli pozytywnego zakoczenia negocjacji), twardego i elastycznego. Ponadto w interesie Polski ley powizanie programu tarczy anty-

Oceny i omwienia

257

rakietowej z sojusznicz inicjatyw obrony przeciwrakietowej, co z jednej strony doprowadzi do utrzymania relacji z USA, a z drugiej pozwoli na utrzymanie gwnej struktury bezpieczestwa i obrony w Europie, jak jest NATO. O dylematach supermocarstwa i dyskusjach na temat polityki zagranicznej USA w nowym adzie midzynarodowym pisze Marek Gadzaa. W kolejnym tekcie tego autora poddano analizie przejawy nowego militaryzmu amerykaskiego, po zakoczeniu zimnej wojny. Zjawisko to niesie te niekorzystne konsekwencje dla Polski, ktra powinna bra pod uwag osabienie pozycji USA w wiecie i nie uczestniczy w kolejnych wojnach z wyboru. Zdaniem autora w interesie Polski ley utrzymanie mocarstwowego statusu USA. Jadwiga Stachura, zajmujc si problemem amerykaskiego przywdztwa, zwrcia uwag na jego osabienie w dobie zmieniajcego si ukadu si na wiecie oraz rol, jak ma do odegrania Polska, posiadajca wedug niej siln pozycj w Waszyngtonie. W interesie Polski le dziaania na rzecz zacienienia wsppracy transatlantyckiej. Dwie kolejne czci pracy odnosz si do ssiedzkich relacji Polski z Niemcami i partnerami ze Wschodu. Synteza regionalnej polityki Polski wobec Europy rodkowej i Wschodniej oraz bilateralnych relacji z ssiadami byaby peniejsza, gdyby analizie poddano stosunki z Czechami, Sowacj i pastwami batyckimi. Takiej analizy jednak nie podjto. Nad charakterem relacji polsko-niemieckich (Wsplnota interesw czy wsplne interesy?), zastanawia si Kazimierz Wycicki. Zdaniem autora strona polska liczya na wsplnot interesw z zachodnim ssiadem, Berlin za na uznanie przez Warszaw niemieckiego przywdztwa w Europie. Wsppraca obu pastw jest jednak niezbdna, szczeglnie na europejskim forum i w dziedzinie polityki wschodniej UE. Stronie polskiej powinno zalee na zmianie negatywnego wizerunku Polski i Polakw w Niemczech. K. Wycicki uwaa, e do zmiany tego wizerunku moe przyczyni si polityka szkolna i zapewnienie moliwoci nauczania jzyka polskiego. W partnerstwie z Niemcami to Polska powinna by stron aktywniejsz i tworzy strategiczne wizje relacji dwustronnych i europejskich. Kwesti, ktra w ostatnich latach wpywa na pogorszenie polsko-niemieckich relacji jest dziaalno Powiernictwa Pruskiego i jego roszczenia. O charakterze Powiernictwa, postpowaniu przeciwko Polsce przed Europejskim Trybunaem Praw Czowieka, moliwoci zoenia skargi przed Europejskim Trybunaem Sprawiedliwoci w razie wejcia w ycie Traktatu Lizboskiego oraz o przyjciu przez Polsk Karty Praw Podstawowych pisz Ryszarda Formuszewicz i Andrzej Gra. Zdaniem autorw Polska powinna podkrela, e przepisy Europejskiej Konwencji Praw Czowieka, i orzecznictwo ETPCz kwestionuj waciwoci jurysdykcyjne Trybunau w odniesieniu do skarg odnoszcych si do wywaszcze dokonanych w latach 40. XX w. Znaczenie Niemiec i ich rol w relacjach euroatlantyckich omawiaj Bogdan Koszel i Jadwiga Kiwerska. Zdaniem B. Koszela, midzynarodowa pozycja Niemiec w kocu XX w. ulega wzmocnieniu. Jednak Berlin wci jeszcze deniuje swoje miejsce w Europie w kategoriach wspzawodnictwa, a nie hegemonii w stosunkach midzynarodowych. Relacje jakie cz Niemcy i USA oraz ich wpyw na polityk Polski s przedmiotem analizy podjtej przez J. Kiwersk. Szczeglny charakter tych relacji poddany zosta w latach prezydentury G.W. Busha prbie, a relacje bilateralne przeyy powany kryzys. Stosunki te jednak ulegaj poprawie na skutek powolnej reorientacji amerykaskiej polityki zagranicznej oraz objcia urzdu kanclerskiego przez Angel Merkel. W interesie Polski ley odbudowa dobrych relacji amerykasko-niemieckich, co pozwoli na utrzymanie charakteru partnerstwa z USA oraz dobrych relacji z Berlinem. Polska stanie si dla USA atrakcyjnym partnerem, kiedy uzyska siln pozycje w UE i bdzie budowaa dobre relacje z zachodnim ssiadem.

258

Oceny i omwienia

Silna pozycja Niemiec na wiecie jest budowana midzy innymi przez promocj niemieckiej gospodarki i odpowiedni wizerunek marki niemieckich produktw. O moliwoci wykorzystania niemieckich dowiadcze nation branding przekonuje Micha Nowosielski. Promocja polskiej gospodarki i poprawa wizerunku marki Polski to zadanie dla wielu instytucji zajmujcych si promocj Polski. Do tej pory brakuje spjnej strategii i efektywnych dziaa w dziedzinie promocji. Wyzwaniem i jednoczenie szans dla Polski moe by prezydencja w Radzie UE oraz organizacja Euro 2012. Ostatnia cz ksiki powicona jest wschodnim ssiadom Polski oraz polskiej aktywnoci wobec nich. Andrzej Grajewski koncentruje si na rozwaaniach na temat polskiej polityki wschodniej, prowadzcej do budowy nowych relacji z pastwami powstaymi po rozpadzie ZSRR. Najwikszym dylematem tej polityki jest utrzymanie dobrych relacji z Rosj przy jednoczesnym wspieraniu suwerennoci Ukrainy i Biaorusi. Jednym z gwnych zada jest usunicie historycznych barier we wzajemnych relacjach oraz doprowadzenie do dywersykacji dostaw surowcw energetycznych i zamanie rosyjskiego monopolu. Po akcesji Polski do UE o sukcesie polityki wschodniej zadecyduje umiejtno wsppracy w ramach Unii i zaangaowanie Polski w realizacj wsplnej polityki wschodniej. O znaczeniu stosunkw z Rosj dla budowy pozycji Polski i rosyjskiej polityce wobec Polski pisze Joanna J. Mizgaa. Autorka okrelia charakter relacji midzy Warszaw a Moskw jako inercyjne wspistnienie i nie przewiduje radykalnej zmiany tych stosunkw w dajcej si przewidzie przyszoci. Dlatego te Polska powinna by aktywnym uczestnikiem wsplnej polityki zagranicznej UE i nie dopuci do osabienia tej pozycji przez Rosj. Znaczenie pomocy rozwojowej Polski w kontekcie Polityki Ssiedztwa UE omawia Mariusz Maszkiewicz. W latach 2006-2007 w dyspozycji polskiego MSZ znalazy si rodki w wysokoci 100 mln z. przeznaczone na pomoc krajom objtym programami pomocowymi. Jednoczenie na lata 2007-2015 opracowano strategi polskiej pomocy zagranicznej. Zdaniem autora konieczne jest take zwikszenie wydatkw na promocj oraz aktywno gospodarcz i inwestycyjn polskich rm. Istotn rol w realizacji polityki pomocowej moe odegra trzeci sektor, czyli organizacje pozarzdowe oraz wsparcie dla rozwoju wolnych mediw na postradzieckim obszarze. Na temat roli grup polityczno-biznesowych na ukraiskiej scenie politycznej oraz powrocie do polityki klanowej i jej wpywie na polityk zagraniczn Ukrainy wypowiada si Jurij Haajko. Dlatego w interesie Polski bdzie nadal wspieranie inicjatyw proeuropejskich i prodemokratycznych na Ukrainie. Do sytuacji wewntrznej na Ukrainie oraz jej midzynarodowego otoczenia nawizuje analiza podjta przez ukasza Jasina oraz Tomasza Kapuniaka. Autorzy kad szczeglny nacisk na znaczenie relacji Ukrainy z UE oraz podkrelaj pozytywny wpyw organizacji Euro 2012 dla wzmocnienia proeuropejskich aspiracji tego kraju. Wyzwaniem dla Polski jako czonka UE jest realizacja wschodniego wymiaru polityki UE i zminimalizowanie podziaw w tej czci kontynentu. Perspektywy rozwoju sytuacji politycznej na Biaorusi i pynce std wnioski dla Polski stay si przedmiotem analizy podjtej przez Andrzeja Gila. W najbliszej perspektywie nie mona oczekiwa zmian w ukadzie si w tym kraju i dlatego Polska powinna wypracowa mechanizm postpowania wobec tego kraju w aktualnej sytuacji. Autor zwraca uwag na skutki wejcia Polski do strefy Schengen i ograniczenie wzajemnych kontaktw. Jego zdaniem konieczne jest przewartociowanie polityki wschodniej i podjcie wikszej aktywnoci kulturowej i edukacyjnej, uatwienie przekraczania granic i odejcie od paternalizmu w stosunku Polski do Biaorusi. Polityka ta powinna mie dugofalowy charakter.

Oceny i omwienia

259

Reasumujc moemy stwierdzi, e ta publikacja wnosi istotny wkad do bada na polsk polityk zagraniczna oraz jej uwarunkowaniami zewntrznymi. Praca jest tym bardziej wartociowa, e czytelnik zyska moliwo zapoznania si z analizami ekspertw i analitykw w zakresie polskiej polityki zagranicznej i stosunkw midzynarodowych. Daje to odbiorcy moliwo ksztatowania wasnych opinii na temat kierunkw polskiej polityki zagranicznej oraz oceny instrumentw jej realizacji w minionych latach oraz w przyszoci. Praca jeszcze bardziej zyskaaby na wartoci, gdyby analiz objto poudniowych ssiadw Polski oraz pastwa batyckie w kontekcie relacji dwustronnych oraz partnerstwa w Unii Europejskiej. Anna Szczepaska

LAETITIA VAN EECKHOUT: L`immigration, Odile Jacob & La Docummentation Franaise, Paris 2007, 181 ss.

Ksika, wydana wsplnie przez Odile Jacob i Dokumentacj Francusk, L`immigration Laetitii Van Eeckhout to zbir 135 pyta i odpowiedzi, podzielonych na osiem rozdziaw. Kady dotyczy innego zagadnienia zwizanego ze zjawiskiem imigracji we Francji. Autorka przedstawia zagadnienia od najbardziej oglnych, dotyczcych terminologii i poj imigracyjnych, poprzez specyk francusk w obszarze tej teorii, rozwizania prawne funkcjonujce we Francji oraz w caej UE, a nawet na wiecie (w odniesieniu do najwikszych ruchw migracyjnych i zjawisk z nimi zwizanych), a do wnikliwej analizy sytuacji imigrantw w samej Francji na rnych paszczyznach ycia codziennego, zatrudnienia, wzajemnych stosunkw oraz relacji pastwo-imigrant. Niewtpliw zalet publikacji jest precyzyjne i zwize skategoryzowanie problemw (pytanie-odpowied) dotyczcych imigracji we Francji najprawdopodobniej taki wanie by zamys autorki. Jakkolwiek odpowiedzi na pytania stawiane przez ni s do krtkie i cho rzetelne nie rozwijaj wielu wtkw pobocznych. Takie podejcie do tematu pozwala jednak uzyska niezwyk przejrzysto problematyki imigracyjnej, za zasygnalizowane kwestie mog sta si przyczynkiem do dalszych, bardziej wnikliwych i pogbionych bada. Gwne, autorskie tezy pracy L. Van Eeckhout zawara we wstpie, a caa ksika wydaje si by do obiektywnym studium problemu. Autorka stara si przedstawi bezstronnie zagadnienia zwizane z kwestiami narodowociowymi we Francji, uciekajc si tylko sporadycznie do komentarzy subiektywnych, majcych na og na celu uwypuklenie wielowymiarowoci problemu lub zwrcenie uwagi czytelnika na inny aspekt danej kwestii. Punkt widzenia autorki, zaprezentowany we wstpie, sprowadza si do kilku stwierdze. Po pierwsze, zauwaa ona celnie, i problem imigracji i imigrantw we Francji staje si na og pacht na byka podczas kadych wyborw do wadz publicznych. Jest to faktycznie sprawa wielkiej wagi w programach wszystkich kandydatw do funkcji publicznych, ale take papierek lakmusowy pniejszej oceny spoecznej ich dokona. L. Van Eekhout twierdzi take, e z wielu powodw: historycznych, politycznych, spoecznych czy nawet psychologicznych, bardzo trudno dzi budowa dyskurs pozytywny na temat imigracji. Przede wszystkim dziaaj tu proste mechanizmy konkurencji: spoeczestwo obawia si imigrantw, jako potencjalnej konkurencji na rynku pracy, w yciu codziennym, dlatego samo, mimowolnie,

260

Oceny i omwienia

zaprzecza mechanizmom wypracowywanym przez lata, dcym do zrealizowania republikaskiego postulatu integracji poprzez asymilacj. Spogldajc natomiast na ten problem z punktu widzenia samych imigrantw okazuje si, e ich potrzeby s znacznie prostsze ni skomplikowany system praw i regulacji oferowany przez pastwo. Najwaniejsz, niezaspokajan wci potrzeb jest bycie uznawanym w przestrzeni publicznej (vide: zamieszki na przedmieciach francuskich w jesieni 2005 r.). Jest to z pewnoci lektura przydatna w studiach nad zagadnieniem imigracji we Francji, ale rwnie dostarczajca informacji globalnej na temat ksztatu wspczesnego spoeczestwa francuskiego, problemw, z jakimi si ono obecnie boryka. Ksika zostaa wydana, jako kolejny tom serii debat publicznych (inne pozycje to: Pastwo i religie czy Francuski model socjalny), ma zatem na celu caociowe przedstawienie problemu, pozwalajce zaprezentowa dyskusj, stanowisko zarwno zwolennikw, jak i przeciwnikw przyjtych rozwiza. Autorka, szczeglnie w drugiej czci opracowania, omawiajc zagadnienia dotyczce sytuacji imigrantw we wspczesnej Francji, wykazuje si du wnikliwoci analizy socjologicznej, wskazujc na te obszary, ktre konstytuuj faktycznie rzeczywisto i stanowi swego rodzaju kamienie milowe w opisywaniu i regulowaniu ycia zarwno imigrantw we Francji, jak i Francji imigrantw. Wczeniejsze zainteresowania L. Van Eeckhout koncentroway si wok tematyki ekonomicznej i spoecznej, potem take reform pastwa i instytucji, dysponuje ona zatem wietn baz merytoryczn do precyzyjnego dobierania zagadnie skadajcych si na peny obraz imigracji francuskiej. Wida, e autorka jest dziennikark Le Monde, bo niektre pytania potraktowane s rwnie w sposb publicystyczny. Odwouje si tu do licznych debat spoecznych, sonday opinii publicznej, funkcjonujcych stereotypw, przytacza stanowiska i wypowiedzi wadz i autorytetw charakterystyczne dla danej problematyki. Jest to ciekawe podejcie, pozwala bowiem uwypukli rol ycia codziennego oraz ksztatowania opinii spoecznej w analizie francuskiej specyki imigracyjnej. W pierwszej czci, zatytuowanej Vous avez dit immigr?, Laetitia Van Eeckhout prezentuje szesnacie pyta i odpowiedzi, poruszajcych zagadnienia podstawowe dane na temat liczby imigrantw we Francji oraz ich pochodzenia, rozgraniczajc przede wszystkim pojcia imigrant i cudzoziemiec, ktre nie s tosame. Omawia te podstawowe rda, z ktrych mona czerpa informacje na temat imigrantw we Francji oraz wskazuje, jakie dane (w jaki sposb ograniczone) mona realnie uzyska. W tym miejscu rwnie, wskazujc na terminologi przyjt w obszarze zagadnie narodowociowych we Francji, L. Van Eeckhout prezentuje kluczowe pojcia zwizane z imigracj we Francji: odpowiada na pytanie, kto jest rdzennym Francuzem, co to jest czenie rodzin oraz deniuje sposoby otrzymywania obywatelstwa francuskiego w odniesieniu do obowizujcego we Francji prawa obywatelstwa. Kolejna cz, France: terre d`accueil?, to zbir odpowiedzi na pytania dotyczce charakteru wspczesnej francuskiej imigracji, szczeglnie pod wzgldem statusu prawnego przybywajcych obcokrajowcw i z punktu widzenia samego pastwa. Autorka wskazuje na podstawowe unormowania wprowadzone przez ustaw o imigracji i integracji z 24 lipca 2006 r., zwan drugim prawem Sarkozy`ego, regulujc, a w zasadzie zaostrzajc, kwestie zwizane z zasadami czenia rodzin, a przede wszystkim skupiajc si na imigracji zarobkowej i rozwizaniach prawnych sankcjonujcych pobyt pracownikw obcokrajowcw na terytorium Francji. Te rozwaania autorka kontynuuje, przedstawiajc uwarunkowania legislacyjne osiedlania si rnych grup obcokrajowcw (nie tylko pracownikw) we Francji, poruszajc przy tym kwestie zwizane z uchodcami, azylantami oraz problemem imigracji nielegalnej. W tym

Oceny i omwienia

261

miejscu pojawia si rwnie seria pyta i odpowiedzi o charakterze praktycznym, jak np. czy mer miasta moe odmwi udzielenia lubu parze Francuz/obcokrajowiec, jaka jest skala maestw papierowych, na jakiej podstawie mona wydali imigranta z Francji oraz czym jest tzw. podwjne karanie w stosunku do imigrantw w Republice1. W czci trzeciej, L`Union europenne: une forteresse assige?, autorka prezentuje dane dotyczce skali i charakteru zjawiska imigracji w Unii Europejskiej, odwoujc si do ukadu z Schengen oraz tworzenia zrbw wsplnej polityki wobec imigrantw w UE. Dalsze rozwaania, niejako w sposb naturalny, skupiaj si na wiecie migrantw widzianym oczyma ich samych taki te tytu nadaa Laetitia Van Eeckhout kolejnej czci swojej ksiki (wiat migrantw Un monde de migrants) oraz wychodz poza Republik i Europ. Znajduj si tu pytania dotyczce danych liczbowych i jakociowych wiatowej migracji, pastw docelowych i pastw pochodzenia, zjawisk zwizanych z migracjami na wiecie (np. drena mzgw), ale te kwestie ujmujce problem szerzej, zwizane z nierwn dystrybucj dbr na wiecie oraz pomoc dla krajw rozwijajcych si. Ta cz ksiki ma raczej charakter pogldowy, cho stanowi ciekawy dodatek, swoisty background problematyki podejmowanej wnikliwiej. Cz pita to powrt do zagadnie stricte francuskich dotyczy problemu dyskryminacji w kontekcie polityki imigracyjnej pastwa oraz rzeczywistoci spoecznej w tym obszarze (Discriminations: des solutions?). Poruszane w tym miejscu kwestie to m.in.: zjawisko rasizmu, testing test dyskryminacji stosowany jako metoda dowodowa w postpowaniu antydyskryminacyjnym we Francji, dyskryminacja w obszarze zatrudnienia i edukacji, zjawisko niedoreprezentacji przedstawicieli imigracji w elitach politycznych i innych obszarach ycia spoecznego, czy wreszcie dyskryminacja pozytywna. Cz szsta i sidma (Quelle intgration? i Comment les immigrs vivent-ils en France?) dotycz praktycznego aspektu prowadzonej przez pastwo francuskie polityki wobec imigrantw. Autorka stara si tu odpowiedzie na zasadnicze pytanie: jaki w rzeczywistoci jest synny model integracji imigrantw we Francji? Na czym polega asymilacja imigrantw la franaise? Jak rol w jej ksztatowaniu ma przeszo kolonialna Francji i czy istnieje wspczenie zagroenie komunotaryzmem2? Jakie znaczenie w integracji imigrantw ma czynnik religijny? I wreszcie, jak przejawia si ten francuski model integracji w yciu co1 Termin podwjne karanie (la double peine) odnosi si do zjawiska zwizanego z wydaleniem poza granice Francji cudzoziemca, ktry zosta skazany na kar wizienia za zakcanie porzdku publicznego. Jest to wic dodatkowa sankcja. Zastosowa j moe zarwno sd (porednio poprzez ubezwasnowolnienie cudzoziemca na terytorium Francji) lub prefekt/minister spraw wewntrznych (ekspulsja). Od wejcia w ycie ustawy z 26 XI 2003 r. (tzw. pierwsze prawo Sarcozy`ego) funkcjonuj cztery kategorie osb chronionych przed karaniem podwjnym. S to: cudzoziemcy urodzeni we Francji lub osiedleni tam przed 13 rokiem ycia, maonkowie Francuzw lub rezydentw francuskich, rodzice francuskich dzieci oraz cudzoziemcy mieszkajcy we Francji od ponad 20 lat. Szczeglnej ochrony wobec tych osb nie stosuje si w przypadku zachowa godzcych w podstawowe interesy Francji lub zwizanych z dziaaniami o charakterze terrorystycznym. L. Van Eeckho u t , L`immmigration, s. 52. 2 Komunotraryzm, czyli wsplnotowo zamykanie si, koncentrowanie ycia w obrbie danej wsplnoty (np. etnicznej lub religijnej). Autorka podkrela wag pytania, czy faktycznie domaganie si uznania prawnego przez mniejszoci-wsplnoty we Francji (i ich charakterystyczna socjalizacja) jest deniem do komunotaryzmu. Podejmujc prb odpowiedzi, stawia tez, i takie dania s jak najbardziej republikaskie, za ich celem jest zagwarantowanie sprawiedliwoci spoecznej i nie stanowi one zagroenia dla idei asymilacji oraz wielokulturowoci we Francji. Ibidem, s. 105-106.

262

Oceny i omwienia

dziennym imigrantw oraz spoeczestwa francuskiego w szkole, w pracy, w codziennych rytuaach, w realizacji zasady rwnoci pci, w zaatwianiu spraw urzdowych, w wychowywaniu dzieci? Z jakimi problemami na tle rnorodnoci etnicznej spotykaj si sami imigranci oraz spoeczestwo przyjmujce? Warto podkreli, e lista ta jest do duga (dyskryminacja rasowa, religijna, ze wzgldu na pe, zjawisko poligamii, getta ograniczonych moliwoci na przedmieciach, problem mieszkaniowy, przemoc modocianych, problematyka swobody praktyk religijnych w pastwie laickim, rytualne okaleczenia, imigracja nielegalna ), a w ten wanie sposb Laetitia Van Eeckhout rysuje czytelnikowi skal i rnorodno problemu. Te czci opracowania wydaj si stanowi jego centrum wanie tu znajdziemy odpowiedzi wyjaniajce najbardziej popularne, najbardziej draliwe kwestie, wice si z obecnoci imigrantw we Francji. Integracja jest tu zdeniowana jako dynamika wymiany, gdzie kady akceptuje bycie czci wikszej caoci, za przejcie zasad obowizujcych w spoeczestwie przyjmujcych nie powoduje zakazu zachowywania rnic. We Francji mwi si jednak o asymilacji, ktra jest w pewnym sensie zjawiskiem nieodwracalnym, krokiem dalej poza akceptacj tutejszego, przejawiajc si przede wszystkim w szacunku dla wartoci republikaskich oraz opanowaniu jzyka francuskiego. Autorka przytacza jednak opini, e tak rozumiana integracja imigrantw zawioda, a obecnie znajduje si w kryzysie, poniewa pastwo ogranicza si do wprowadzania rozporzdze i regulacji dotyczcych przyjazdw i powrotw obcokrajowcw, za sedno sprawy, czyli sama integracja w spoeczestwie, pozostawiana jest de facto sama sobie. Tote dzi celem jest zbudowanie nowego modelu wykraczajcego poza asymilacj, czcego republikanizm z rnorodnoci kulturow. Ostatnia cz ksiki odnoszca si w caoci do obszaru zatrudnienia, do francuskiego rynku pracy, na ktrym funkcjonuj imigranci, pracownicy tacy jak inni Les immigrs: des travailleurs comme les autres? prowokuje czytelnika do zastanowienia si na wstpie nad tym retorycznym pytaniem. Odpowied autorki potwierdza intuicyjne przeczucie, e niestety nie zawsze mona postawi znak rwnoci midzy zatrudnionymi wywodzcymi si z imigracji a pracownikami rdzennymi, jeli chodzi o stosunek pracodawcw do nich oraz faktyczne przysugujce im prawa. Van Eeckhout przytacza dane, z ktrych jasno wynika, e pracownicy-imigranci wykonuj najczciej najgorzej opacane prace, niewymagajce kwalikacji i dowiadczenia, czsto niedajce gwarancji zatrudnienia i wiadcze z tego tytuu. Z treci przedstawionych przez autork wyania si obraz Francji zrnicowanej nie tylko pod wzgldem pochodzenia jej mieszkacw, ale take z powodu stosunku spoeczestwa do osb spoza jej granic, cho nawet i w tej kategorii nastpuj podziay, w ktrych w najgorszej sytuacji na og znajduj si imigranci z pastw Maghrebu (Maroko, Algieria, Tunezja) oraz oczywicie muzumanie. Z drugiej strony to wanie spord tej grupy rekrutuje si najwiksza liczba imigrantw nielegalnych, a take, co niezwykle istotne, najwiksza grupa imigrantw osiadych, imigrantw-Francuzw, ktrych dzieci w trzecim pokoleniu stoj przed wyzwaniem odnalezienia swojego miejsca w spoeczestwie francuskim i swojej nowej, niedeniowanej dotd przez histori, tosamoci. Warto doda, e w tekcie znajduj si rwnie dwie bazy danych na temat chronologii wydarze: pierwsza dotyczy szesnastu najwaniejszych dat w historii imigracji do Francji, poczwszy od 1945 r. i zalkw prawa o przyjmowaniu obcokrajowcw przez Republik, a do 2006 r., kiedy to wprowadzona zostaa tzw. druga ustawa Sarkozy`ego; drugie kalendarium dotyczy natomiast najwaniejszych dat-wydarze (incydentw) w historii imigracji nielegalnej we Francji co znamienne, dat pocztkow jest dopiero rok 1972, za kocow

Oceny i omwienia

263

2004. Te dwa zestawienia z pewnoci mog posuy jako byskawiczne resum podstawowych faktw z historii imigracji we Francji. Naley przyzna, i ksika L`Immigration to bogaty zbir wiedzy na temat zjawiska imigracji i samych imigrantw we Francji. Moe ona by ciekaw lektur dla laika w tej dziedzinie. Otrzyma bowiem informacje w pigukach, skategoryzowane i zobiektywizowane fakty na temat bardzo wielu aspektw tej problematyki. Jednak rwnie badacz francuskich spraw narodowociowo-spoecznych znajdzie w tekcie interesujce go dane, a z pewnoci doceni prac wykonan przy katalogowaniu tych wszystkich aspektw w sensowny, logiczny wykaz kwestii do przemylenia. Dla czytelnika, dysponujcego znajomoci jzyka francuskiego, taka literatura na pewno pozwoli usystematyzowa wiedz na temat problematyki imigracyjnej we Francji, szczeglnie w obliczu braku tak przejrzystej i skupionej na aspektach zarwno teoretycznych, jak i praktycznych, literatury polskiej. Karolina Podgrska

Constitutional Patriotism, Princeton University Press, Princeton 2007, 177 ss.


JAN-WERNER MLLER:

Pojcie patriotyzmu konstytucyjnego naley do tych okrele, ktrych uywanie stao si na przestrzeni ostatnich lat stosunkowo modne w naukach spoecznych, jak rwnie dyskursie publicznym. Szczegln popularnoci cieszy si ono ostatnio wrd osb parajcych si reeksj nad procesami integracyjnymi Unii Europejskiej. Jego oryginalny sens by naturalnie silnie osadzony w kontekcie zachodnioniemieckich nauk spoecznych oraz dyskursu publicznego Republiki Federalnej Niemiec lat 70. XX w. Wspczesne zainteresowanie jakim cieszy si ta koncepcja pozostaje w duej mierze oderwane od realiw stanowicych ukad odniesienia dla Dolfa Starnberga, kiedy opublikowa na tytuowej stronie Frankfurter Allgemeine Zeitung swj synny felieton, majcy na celu uczczenie trzydziestej rocznicy proklamowania konstytucji powojennych Niemiec. W dzisiejszych czasach haso Verfassungspatriotismus odsya przede wszystkim do dyskusji nad projektami integracji europejskiej i kojarzy si z dokonaniami Jrgena Habermasa. Ten niemiecki lozof i teoretyk spoeczny uczyni z koncepcji patriotyzmu konstytucyjnego kluczowy ukad odniesienia dla swojego wyobraenia o podanym kierunku rozwoju instytucji Unii Europejskiej. Ksika Constitutional Patriotism podchodzi do tytuowego problemu dwutorowo. Po pierwsze stanowi prb przedstawienia rzetelnego i systematycznego podsumowania dotychczasowej historii tej koncepcji. Relacjonuje wszystkie gwne wtki tematyczne, jakie pojawiy si zarwno w europejskich, jak rwnie amerykaskich debatach prowadzonych na pograniczu lozoi, nauk spoecznych i prawa konstytucyjnego. Podkrela, e cho ani konstytucjonalizm, ani patriotyzm nie zostay wynalezione przez Niemcw, to konstytucyjny patriotyzm, jako teoria odmienna od liberalnego nacjonalizmu, tradycyjnego republikaskiego patriotyzmu oraz kosmopolityzmu, zostay wypracowane w powojennych Niemczech Zachodnich (s. 16). Jednoczenie zauwaa, e patriotyzm konstytucyjny stanowi nie tyle rozwizanie specycznie niemieckie, co raczej jedn z moliwych odpowiedzi na problemy spoeczestw cierpicych na decyty solidarnoci i spjnoci spoecznej. Po drugie, au-

264

Oceny i omwienia

tor dy nie tylko do zrelacjonowania zastanego stanu dyskusji, ale pragnie rwnie oceni to, jakie s szanse i ograniczenia implementacji koncepcji patriotyzmu konstytucyjnego dla nadania tonu procesowi europejskiej integracji. Zaznacza przy tym jednoznacznie, e przyjta przeze koncepcja rni si zasadniczo od tej habermasowskiej: zamiast pyta si o to, jak uniwersalne idee znajduj zastosowanie w istniejcych ciaach politycznych, pytaem si o to, ktre moralne zasady kooperacji mona odnale w procesie konstytucjonalizacji Unii Europejskiej jaki rzeczywicie mia ju miejsce (s. 138). Sposb realizacji obu tych przedsiwzi nie ma charakteru podrcznikowego, wic publikacja ta nie stanowi skryptu dla pocztkujcych badaczy tej problematyki. Przyjmuje raczej posta krytycznego komentarza, ktry okazuje si uyteczny gwnie dla czytelnikw ju zaznajomionych z literatur przedmiotu. Niejako na marginesie warto przy tym wspomnie, e mimo odmiennego ni habermasowskie podejcia do tytuowego problemu, sam Habermas powiedzia o ksice Mllera, i oferuje ona mistrzowsk interpretacj tego wanego pojcia, ktra rozjania wiele nieporozumie. Relacjonujc w ramach pierwszego rozdziau pracy intelektualn histori debat wok patriotyzmu historycznego, autor siga do korzeni oryginalnego stanowiska Dolfa Starnberga. Przede wszystkim eksponuje jego zwizki z lozoczn reeksj Karla Jaspersa nad sensem niemieckiego patriotyzmu po moralnej katastroe nazizmu. Za punkt wyjcia caego nurtu reeksji uznaje natomiast postawione przez Karla Schmitda pytanie o to, kto ma w ostatecznym rozrachunku by gwarantem liberalnej konstytucji. Po dokonaniu rekonstrukcji oryginalnego sensu propozycji konstytucyjnego patriotyzmu jako mechanizmu integracji spoecznej zastpujcego kulturowo-etniczn wi narodow, wyeksponowana zostaje ewolucja sensu tego stanowiska po tym, jak za kluczowy element swojej teorii spoecznej przyj je J. Habermas. Trafnie, jak sdz, zostaje w tym kontekcie zaakcentowany fakt stopniowego przeniesienia uwagi z funkcjonowania instytucji na dynamik sfery publicznej. Faktycznie stao si tak, e zamiast odpowiada na oryginalne pytanie Schmidta, badacze konstytucyjnego patriotyzmu zaczli koncentrowa si raczej na pytaniu, o moliwo innej ni narodowa legitymizacji organizacji politycznych. Naley przy tym doda, i pewn saboci zaprezentowanej w ramach wywodu rekonstrukcji genealogii tytuowego pojcia pozostaje zakoczenie historycznego przegldu stanowisk na wyartykuowaniu stanowiska habermasowskiego na pocztku lat 90. Autor poddaje krytyce dyskusj wok patriotyzmu konstytucyjnego, prowadzc wasny wywd teoretyczny, bez zwracania uwagi na ich diachroniczne uporzdkowanie. Analizujc zawarto treciow teorii konstytucyjnego patriotyzmu, autor kieruje si nastpujcym kluczem: kada taka teoria powinna najpierw okrela cel swojego istnienia. Innymi sowy, na jakie pytanie, konstytucyjny patriotyzm dostarcza odpowiedzi? () Poza tym, kada teoria powinna jasno okrela tre nastpujcych elementw, ktre nazywa bd tutaj przedmiotem wizi, formu wizi oraz powodami zaistnienia wizi (s. 46-47). Innymi sowy, autor wychodzc od problemu postawionego w kategoriach lozoi politycznej, prbuje postawi spraw patriotyzmu konstytucyjnego jako kwestii socjologicznej. Dobrze oddaje to ironiczny tytu rozdziau drugiego, w ktrego ramach prowadzony jest w wywd: Narody bez waciwoci? Ku teorii konstytucyjnego patriotyzmu. W toku prowadzonych przez autora rozwaa okazuje si, e wanie sposb radzenia sobie z problematyk wizi spoecznej stanowi swego rodzaju pit achillesow caej doktryny. Przechodzenie nad t saboci do porzdku dziennego przez wielu teoretykw konstytucyjnego patriotyzmu, wydaje si wynikiem ich jednostronnej koncentracji na normatywnych wymogach dobrej konstytucji oraz nadmiernego optymizmu, co do wystpowania odpowiedniej formy patriotyzmu, jako

Oceny i omwienia

265

naturalnej pochodnej ustanowienia takich waciwych rozwiza ustrojowych. Innymi sowy, autor nie wpisuje si w ten nurt entuzjastw konstytucyjnego patriotyzmu, ktry uznaje integracj spoeczn za naturaln pochodn dobrze urzdzonej integracji systemowej. Trzeci a zarazem ostatni rozdzia pracy stawia ponownie pytanie o tre teorii patriotyzmu konstytucyjnego oraz jej polityczny sens w odniesieniu do projektu europejskiej integracji. Jest to naturalnie uzasadnione o tyle, e wanie w tym kontekcie idee patriotyzmu konstytucyjnego byy najszerzej dyskutowane. Nie wchodzc w szczegy prezentowanego stanowiska, naley zauway, e pozostaje ono zgodnie z otwartymi deklaracjami w ambiwalentnym stosunku wzgldem pogldw habermasowskich. Z jednej strony, autor pozostaje w duej mierze zaleny intelektualnie od propozycji tego niemieckiego teoretyka spoecznego. Z drugiej jednak strony wyranie dy do odmiennego postawienia samego problemu uytecznoci konstytucyjnego patriotyzmu dla Europy. Nie pyta o to jakiej Europa potrzebuje konstytucji?, ale docieka jakie wartoci konstytucyjne s obywatelom Unii Europejskiej na tyle wsplne, aby mc si sta przedmiotem patriotycznej wizi. Stawiajc spraw jeszcze inaczej, krytycznie odnosi si do usiowa narzucenia Europejczykom konstytucji jakiej potrzebuj, jeeli ich europejskie instytucje maj funkcjonowa poprawnie. Podkrela, e jeeli konstytucyjny patriotyzm nie ma by tylko wygodn akademick formu, to rzeczywista europejska konstytucja musi by napisana nie dla prawnikw, a dla obywateli. W przeciwiestwie do liczcego kilkaset stron traktatu prawa midzynarodowego udajcego traktat konstytucyjny, musi by to dokument, ktry wikszo obywateli byaby zdolna przeczyta ze zrozumieniem. Tworzenie takiej konstytucji musiaoby mie zdecydowanie odmienny charakter od tego procesu, ktry doprowadzi do powstania projektu traktatu konstytucyjnego na pocztku XXI w.: Europejskie elity chciay w kocu czego nazywanego konstytucj raczej ni kolejnego traktatu midzynarodowego, jak to miao miejsce wczeniej, nawet jeli konstytucja nadal miaaby przyjmowa form traktatu konstytucyjnego. Wystpowao wrcz przesdne przekonanie w magi samego sowa konstytucja, tak jakby wzniose wyszczeglnienie celw polityki oraz dystrybucja kompetencji wraz z caym symbolicznym sztafaem konstytucjonalizacji mogo automatycznie wygenerowa poparcie obywateli (s. 98). Ksika Constitutional Patriotism stawia w gruncie rzeczy wicej pyta ni daje jednoznacznych odpowiedzi. Nie jest to bynajmniej jej wad w tym sensie, e oddaje to chyba stan debaty nad samym stanowiskiem patriotyzmu konstytucyjnego. Problemem, z ktrym od lat boryka si ten pogld, pozostaje niezmiennie to, e ambitnym i wzniosym zamierzeniom towarzyszy w jego przypadku dosy oglnikowa doktryna praktyczna. Jan-Werner Mller w przejrzysty i spjny sposb pokazuje zarwno rda siy, jak rwnie sabe strony tego stanowiska. Prbuje wyznaczy jego granice nie tylko negatywnie w opozycji do liberalnych form nacjonalizmu z jednej oraz do kosmopolityzmu z drugiej strony ale wskazuje rwnie na gwne pytania badawcze, ktre orientuj badania w ramach tego paradygmatu. Ksika nie bdc bynajmniej wyczerpujc teori konstytucyjnego patriotyzmu stanowi niewtpliwie wany przyczynek do budowy takiej teorii. Prbuje bowiem zebra w cao i uporzdkowa istotne wtki dotychczasowych debat oraz sprowadza je do tego samego konceptualnego mianownika. Gdyby natomiast miao si okaza, e problematyka konstytucyjnego patriotyzmu przestaaby stanowi wany przedmiot zainteresowania nauk spoecznych, to recenzowana praca stanowi bdzie wwczas wyczerpujce podsumowanie podjtych na tym polu wysikw. Piotr Cichocki

266
STEFAN BIELASKI:

Oceny i omwienia

Koncepcje Europejskiej Wsplnoty Obronnej we woskiej myli politycznej lat 50. i 60. XX wieku, Wyd. Uniwersytetu Jagielloskiego, Krakw 2006, 192 ss.
Europejska Wsplnota Obronna, ktrej koncepcj przedstawi francuski premier Ren Pleven w padzierniku 1950 r., bya konsekwencj francuskiej polityki wobec pokonanych Niemiec w sferze militarnej, podobnie jak plan Schumana z maja 1950 r. w kwestiach gospodarczych. Pocztkowo po II wojnie wiatowej w koncepcjach Parya nie byo szerszej wizji nowej organizacji kontynentu europejskiego, przemawia raczej interes dorany i rachuby na gbokie i trwae osabienie Niemiec. Jednake IV republika, po niepowodzeniach zwizanych z umidzynarodowieniem Zagbia Ruhry i trwaym przyczeniem Saary do Francji, szybko zorientowaa si, e niezalenie od jej intencji, dziki naciskom USA (zimna wojna), Niemcy Zachodnie i tak zostan odbudowane pod wzgldem gospodarczym i co byo dla Francuzw niewyobraalne ponownie uzbrojone. Std te wzia si wola Francuzw do pojednania z Niemcami, by we wsppracy z nimi, w sposb pokojowy, kontrolowa rozwj ekonomiczny Niemiec Zachodnich (poprzez wsplnoty gospodarcze) i ich remilitaryzacj (poprzez nieudane rozwizania w postaci Europejskiej Wsplnoty Obronnej i pniej Unii Zachodnioeuropejskiej). Dla Niemiec Zachodnich i pniejszego kanclerza Konrada Adenauera kade rozwizanie, ktre wyprowadzao je z midzynarodowej izolacji, przybliao do suwerennoci i remilitaryzacji zasugiwao na poparcie. Te same sowa odnie mona byo do pokonanych Woch, ktre toute proportions gardes znalazy si w podobnej sytuacji i szukay swojego miejsca w nowej polityczno-gospodarczej konstelacji na kontynencie. Ksika S. Bielaskiego nie imponuje objtoci, ale te i podjty problem badawczy nie naley do kluczowych dla dziejw powojennej Europy. Autor podzieli prac na trzy rozdziay z rozbudowanymi podrozdziaami, nie liczc Wstpu, Zakoczenia, Bibliograi, Noty o autorze i Indeksu nazwisk. We wprowadzeniu dobrze uzasadni wybr tematu stwierdzajc, e inspiracj dla niego by zbir dokumentw i pism politycznych autorstwa Ivana Matteo Lombardo, woskiego polityka, wsppracownika Alcide De Gasperiego, szefa delegacji woskiej na konferencj parysk w latach 1951-1952, w okresie krystalizowania si pomysw zwizanych z realizacj idei Europejskiej Wsplnoty Obronnej. Celem pracy wedug autora (s. 10) nie byo szczegowe ukazanie procesu negocjacyjnego nad EWO, ale przede wszystkim przez wykorzystanie wspomnianych wyej materiaw archiwalnych, nakrelenie podstaw ideowych woskiego stanowiska wobec projektu powoania EWO, a take konsekwencji, jakie poniosa prba powoania tej wanie Wsplnoty Europejskiej. Novum badawcze stanowi ujcie tematu nie z punktu widzenia historii dyplomacji, czy historii stosunkw politycznych, ale w kontekcie dziejw wspczesnej woskiej myli politycznej (s. 15). Z gry naley powiedzie, e tak ustawione zadanie badawcze uwieczone zostao powodzeniem. Posugujc si licznymi materiaami rdowymi niepublikowanymi i publikowanymi autorowi udao si przybliy i zanalizowa t prawie nieznan na gruncie polskim problematyk badawcz. Podstaw rdowa ksiki stanowi materiay przechowywane w Archiwum Wsplnot Europejskich we Florencji. Autor dobrze wykorzysta rwnie wosk literatur przedmiotu, a zwaszcza publikacje tak znanych i cenionych historykw woskich starszej generacji, jak Ennio di Nolfo, Luigi Salvatorelli, Enzo Santarelli. Oceniajc dorobek polski autor wskazuje na syntez dziejw Woch pira J. Gierowskiego, ksiki J. Zakrzewskiej, J. Stefanowicza i K. Szczepanika oraz szersze ujcia J. Kukuki, E. Cziomera. W zestawie tym wyranie

Oceny i omwienia

267

brakuje monograi Jerzego Krasuskiego, niedawno zmarego poznaskiego historyka, zwizanego pniej ze rodowiskiem krakowskim, ktry w wielu pracach ( a zwaszcza w Historii politycznej Europy Zachodniej...) i dzieach powiconych genezie RFN, wielokrotnie eksplorowa temat EWO i sytuacji w powojennych Woszech. Nie ma te znanej ksiki K. Wiaderny-Bidziskiej o politycznej integracji Europy Zachodniej. Autor nie bada publikacji w jzyku niemieckim, ale warto tutaj powoa si na wietn prac duskiego historyka i politologa C. S. Christensena, ktry na podstawie drobiazgowych kwerend w archiwach francuskich, niemieckich i amerykaskich da znakomit panoram problemu remilitaryzacji Niemiec Zachodnich przeomu lat czterdziestych i pidziesitych ubiegego stulecia1. Due zastrzeenia wnie mona do sposobu sporzdzenia Bibliograi. Znacznie odbiega ona od klasycznego, klarownego ujcia z podziaem na archiwalia, rda publikowane, materiay pamitnikarskie, wspomnieniowe, opracowania czy pras. Pierwszy raz spotykam si z bibliogra podporzdkowana czciowo problemom badawczym omawianym w ksice, na samym za kocu wyskakuj pisma A. de Gasperiego, C. Sforzy, czy A. Spinelliego. Wiele pozycji podanych w bibliograi ma te luny zwizek z badan problematyk. W krtkim rozdziale pierwszym (To historyczne powoania Europejskiej Wsplnoty Obronnej) autor zanalizowa sytuacj na kontynencie europejskim po 1945 r., przedstawiajc kolejno wydarzenia, ktre doprowadziy do powstania elaznej kurtyny, a z drugiej strony ukazuje inicjatywy, ktre zaowocoway powstaniem pierwszych struktur integrujcej si Europy. Niepotrzebnie w tej czci pracy, ale i w nastpnych rozdziaach przy kadej nadarzajcej si okazji autor podpiera si krajowymi autorytetami i cytatami z ich prac. Ksiki E. Cziomera, L.W. Zyblikiewicza, M. Bankowicza J. Kukuki, J. Gierowskiego przy duym szacunku dla dokona ich autorw eksploatowane s do granic przyzwoitoci, podczas gdy recenzent byby zainteresowany przede wszystkim poznaniem opinii autora na kady omawiany temat lub te opinii i pogldw przede wszystkim historykw i politologw woskich. Nadmiar cytatw i odwoywanie si do innych polskich prac powoduje, e oryginalnych twrczych tez autora trudno si w pracy doszuka. Nie ulega wtpliwoci, e za najbardziej wartociowy w recenzowanej ksiki uzna naley rozdzia drugi (Koncepcje i tradycje Europejskiej Wsplnoty Obronnej we Woszech od koca lat 40. do koca lat 60. XX wieku), gdzie autor w sposb szczegowy, kompetentny opierajc si na nieznanych dotd materiaach przedstawi kolejno powojenn polityk zagraniczn Italii, relacje z USA i zwaszcza stanowiska partii i elit politycznych tego kraju wobec koncepcji, podpisania i ratykacji ukadu o EWO. Trzeci, ostatni rozdzia ksiki (Wybitne osobistoci ycia politycznego Woch wobec idei Europejskiej Wsplnoty Obronnej) powicony zosta dziaalnoci politycznej najwybitniejszych postaci na woskiej powojennej scenie politycznej A. de Gasperiego, C. Sforzy i A. Spinellego. Odrbny podrozdzia omawia interesujce koncepcje I.M. Lombardo, dotyczce bezpieczestwa europejskiego i sojuszu atlantyckiego w latach pidziesitych i szedziesitych XX w. Z ubolewaniem naley stwierdzi, e skdind ta nowatorska na gruncie polskim publikacja nie jest wolna od rnych bdw, niedopowiedze, czy skrtw mylowych. I tak waniejsze w kolejnoci wynikajcej z lektury: (s. 3) dla tytuu rozdziau I bardziej fortunne byC. S. Christensen, Zur Wiederaufrstung Westdeutschlands 1950-1955. Politische Intentionen und Konzeptionen der Bundesrepublik Deutschland und Frankreichs im Remilitarisierungsprozess, Regensburg 2002.
1

268

Oceny i omwienia

oby sformuowanie To historyczne powstania Europejskiej Wsplnoty Obronnej, anieli powoania EWO. Przydaoby si nieco wicej o planie Charlesa Spofforda (s. 26, s. 36), bo to wana inicjatywa i dobrze oddawaa wtpliwoci amerykaskie co do EWO. Na s. 31 zamiast demilitaryzacji, raczej winno by remilitaryzacji; s. 34-40 poprzestawiane strony w druku. Nota Stalina z 12 marca 1952 r. (s. 43) bya niezmiernie wana dla procesu krystalizacji EWO i nie mona jej zby jednym skrtowym zdaniem. Podobnie zdawkowo (s. 43) autor traktuje niezmiernie istotny ukad boski zawarty 26 maja 1952 r. w przeddzie podpisania traktatu o EWO, ktry przecie obiecywa Niemcom remilitaryzacj w zamian za wejcie do EWO i by kamieniem milowym na drodze do odzyskania czciowej suwerennoci przez RFN. Stalin zmar nie 15 marca (s. 47) lecz 5 marca 1953 r. Wybory parlamentarne z 18 kwietnia 1948 r. we Woszech (s. 93) miay spor dramaturgi i warto byoby powici im choby akapit. Do dzisiaj trwaj spory, jak rol odegray w nich determinacja amerykaska (problem Triestu Jugosawii, groba wstrzymania pomocy w ramach planu Marshalla) i bezceremonialne przejcie wadzy w Pradze przez komunistw dwa miesice wczeniej. Podstawow zalet recenzowanej ksiki jest przyblienie na podstawie interesujcych materiaw archiwalnych nieznanego w Polsce szerzej stanowiska Italii wobec koncepcji i realizacji Europejskiej Wsplnoty Obronnej. Niewtpliwie, pomimo pewnych usterek, praca ta stanowi wan pozycj w historiograi polskiej w zakresie nauk politologicznych w obszarze historii integracji europejskiej. Bogdan Koszel

PRZEMYSAW OLSTOWSKI:

Obz pomajowy w wojewdztwie pomorskim w latach 1926-1939, Wydawnictwo Neriton, Warszawa 2008, 370 ss.

Warszawskie Wydawnictwo Neriton opublikowao ksik Przemysawa Olstowskiego, ktr powicono dziejom sanacji w wojewdztwie pomorskim. Tym samym otrzymalimy prac traktujc o losach pomajowego obozu prorzdowego na terenie dla bardzo trudnym. rodowiska pisudczykowskie musiay tam bowiem nie tylko rozszerza wpywy polityczne, ale wrcz zwaszcza w drugiej poowie lat 20. z trudem je zdobywa. Autor, zajmujcy si od lat dziejami tego obozu politycznego, sam zwizany z orodkiem toruskim, by niejako predestynowany do podjcia tego zagadnienia. P. Olstowski zdecydowa si na przyjcie chyba optymalnej w tym wypadku konstrukcji chronologiczno-problemowej. Ksika skada si z czterech zasadniczych czci. Pierwsza ma charakter wprowadzajcy, dajc syntetyczny zarys dziejw politycznych wojewdztwa pomorskiego w latach 1920-1939. Wydaje si ona relatywnie obszerna (ponad 15% objtoci). Jest podzielona na dwa zasadnicze podrozdziay, a za cezur przyjto oczywicie rok 1926. Kolejna cz dotyczy ju gwnego przedmiotu zainteresowania autora. W rozdziale drugim, zatytuowanym In statu nascendi. Ksztatowanie si zrbw obozu pomajowego w latach 1926-1928 zaprezentowane zostay zmagania o uformowanie w wojewdztwie znaczcego rodowiska politycznego, ktre stanowioby oparcie dla miejscowej administracji. Byo to zadanie szczeglnie trudne na Pomorzu, ktrego zdominowane przez nurt narodowy elity polityczne jednoznacznie opowiedziay si w dniach zamachu po stronie legalnych wadz.

Oceny i omwienia

269

Autor szczeglnie wiele uwagi powica zabiegom wok utworzenia Katolickiej Unii Ziem Zachodnich, pod ktrej to szyldem obz sanacyjny bezskutecznie stan w szranki wyborcze na terenie wojewdztwa pomorskiego w 1928 r. Najobszerniejszy jest rozdzia III, w ktrym poddana zostaa analizie dziaalno regionalnego BBWR w latach 1928-1935. Wypada zaznaczy, e w ramach tej czci autor nie ograniczy si do prezentacji dziaalnoci Bloku, a take do odniesienia si do wczesnej aktywnoci organizacji i stowarzysze prorzdowych. Form oddzielnego podrozdziau przybiera bardzo interesujcy ekskurs zatytuowany Uwagi o roli administracji pastwowej w obrbie obozu pomajowego w wojewdztwie pomorskim w okresie istnienia Bezpartyjnego Bloku Wsppracy z Rzdem. Rozdzia IV, zatytuowany moe niezbyt precyzyjnie Pod znakiem Obozu Zjednoczenia Narodowego (1937-1939), traktuje o dziejach pomorskiej sanacji od momentu rozwizania BBWR jesieni 1935 r. Przy czym oczywicie najwicej miejsca powicono powoaniu i dziaalnoci OZN. Mona stwierdzi, e powstaa bardzo dobra monograa. Wydaje si, e jej waga wynika przede wszystkim z miejsca jakie zaja w historiograi powiconej obozowi rzdzcemu po Maju, abstrahujc nawet od wielu ustale szczegowych dotyczcych samego Pomorza w okresie midzywojennym. Praca P. Olstowskiego wskazuje na moliwoci, jakie daje badanie dziejw sanacji na poziomie regionalnym. Ksika udowadnia, e eksploracja niestoecznych archiww pastwowych daje szans chocia czciowego nadrobienia brakw w mniej lub bardziej przetrzebionej dokumentacji przedwojennych instytucji centralnych, a przechowywanych przede wszystkim w Archiwum Akt Nowych czy Centralnym Archiwum Wojskowym. Mona na jej podstawie podejmowa prby udzielenia odpowiedzi na pytanie o uwarunkowania i praktyk postpowania nie tylko lokalnych, ale take najwyszych wadz pastwowych w okresie midzywojennym. Ksika jest niejednokrotnie inspirujca, jeli chodzi o konstatacje na temat mechanizmw dziaania wadz pomajowych. Jakkolwiek autor bynajmniej nie prbuje uoglnia swoich tez, konsekwentnie odnoszc je jedynie do obozu sanacyjnego na obszarze wojewdztwa pomorskiego, to czytelnik majcy styczno z funkcjonowaniem tego obozu na innym terytorium moe dostrzec wiele analogii. Zwraca przy tym uwag dua ostrono w formuowaniu opinii, ktre dalekie s od jednoznacznego wydwiku. Omawiane opracowanie unaocznia nie tylko rol administracji w ksztatowaniu ycia politycznego, ale take uwarunkowania wpywu jaki wywierali kolejni wojewodowie pomorscy. Kada z czterech osb (Kazimierz Modzianowski, Wiktor Lamot, Stefan Kirtiklis, Wadysaw Raczkiewicz), sprawujca ten urzd, charakteryzowaa si odmiennym stylem administrowania, co przekadao si na ycie polityczne Pomorza od 1926 r. O ile Modzianowski i Raczkiewicz z powodu innych epizodw w swojej biograi byli przedmiotem bada i opracowa im powiconych, to w wietle lektury ksiki P. Olstowskiego wydaje si, e na osobn monogra zdecydowanie zasuguje Kirtiklis. Mona zaliczy go do tej jednak nielicznej grupy midzywojennych wojewodw, ktrzy decydujco wpynli na losy powierzanych im obszarw. Oczywicie istniejce, a dostrzegane rwnie na podstawie lektury pracy P. Olstowskiego, rnice pomidzy poczynaniami Kirtiklisa a np. Jzewskiego, Grayskiego czy Kostek-Biernackiego, a take fakt jednak krtszego sprawowania funkcji (1931-1936) zdaj si nie zmienia tego, e odcisn on niemal rwnie silne pitno na yciu wojewdztwa jak wyej wymienieni. Bezwzgldnie pozytywna ocena ksiki nie stoi w sprzecznoci tym, e kilka kwestii budzi wtpliwoci. Dyskusyjne wydaje si tak szczegowe ujcie ta. Po pierwsze mona odnie wraenie, i traci si momentami z oczu zasadniczy przedmiot rozwaa, po drugie za autor si rzeczy musia nie tylko nawizywa, ale take obszerniej wraca do wyda-

270

Oceny i omwienia

rze opisywanych w rozdziale pierwszym. Inn konsekwencj przyjcia metody krelenia rozbudowanego ta jest podrozdzia powicony organizacjom kombatanckim, ktre stay si wczeniej obiektem rozwaa autora w majcym charakter wprowadzajcy fragmencie zatytuowanym Polityka wadz pastwowych wobec zwizkw i stowarzysze spoecznych na Pomorzu w okresie istnienia BBWR. Ze zbdnym powtrzeniem mamy do czynienia przy ponownym cho syntetycznym i opatrzonym odwoaniem do poprzedniego opisie sytuacji w prorzdowym ruchu zwizkowym (przyp. 54, s. 294). By moe by to w tym wypadku efekt przeoczenia redakcyjnego ze strony autora, bowiem cay wikszy fragment, w ktrym znajduje si wzmiankowany passus, a dotyczcy pierwszych miesicy OZN na Pomorzu robi wraenie przygotowywanego do oddzielnej publikacji. Zdaje si wiadczy o tym ponowne rozwijanie w przypisach skrtw oznaczajcych archiwa. Mona dyskutowa z pojedynczymi stwierdzeniami autora. Nie pozbawiona kontrowersji wydaje si uwaga o tym, e wynik wyborw w 1928 r. nie dawa obozowi rzdzcemu oczekiwanej przez jego przywdcw przewagi w parlamencie (s. 43, podobne w wymowie: s. 74). Moe naleaoby to twierdzenie ucili, majc na uwadze odmienne konstatacje w historiograi1, czy choby to, e odnotowane powyborcze wypowiedzi Pisudskiego bynajmniej nie s tu jednoznaczne2. Odnoszc si do wyborw parlamentarnych z 1935 r. autor stwierdza, e frekwencja w skali kraju wynosia okoo 40% (s. 57). Oczywicie P. Olstowski mg zaoy, e ocjalnie podana frekwencja (45,9%) zostaa przez wadze zawyona, ale skoro zdecydowa si na podanie odmiennych brak przypisu wskazuje, e wasnych szacunkw, moe naleao opatrzy je jakim komentarzem. Kiedy autor zastanawia si nad przyczynami relatywnej drugoplanowoci wtku antyydowskiego w retoryce pomorskiego OZN (s. 307-310), wskazuje przede wszystkim na osob wojewody Raczkiewicza. Natomiast zupenie abstrahuje od liczebnoci mniejszoci ydowskiej w wojewdztwie. Tymczasem wydaje si, e fakt, i zarwno w liczbach bezwzgldnych, jak i ujciu procentowym bya to grupa bardzo maa (wg danych z 1931 r. 3 tys. osb, czyli 0,3% ogu mieszkacw), take musia determinowa w jaki sposb opisywany przez autora stan rzeczy. Wydaje si, e stwierdzenie o majowej mowie Rydza-migego i jednoczesne wskazanie na dat (15 V 1936) w kontekcie planw powoania nowej organizacji prorzdowej wymagaoby ucilenia. Naleaoby dopowiedzie, e chodzi o wystpienie przed Rad Ministrw, poniewa generalny inspektor si zbrojnych po kilku dniach przemawia przecie ponownie, tym razem przed o wiele szerszym audytorium kombatantw legionowych. Inna rzecz, i raczej wanie ta enuncjacja, majc jednak w znacznie wikszym stopniu charakter publicznej, moga zosta potraktowana przez wczesn opini jako zapowied nowej politycznej inicjatywy wadz. Metropolita krakowski Adam Sapieha nie by w trakcie koniktu wawelskiego kardynaem (s. 290). Moe lepiej byoby posugiwa si konsekwentnie nazw Ruch Narodowo-Radykalny lub ONR Falanga, nie za stosowa obie (s. 295). Wszystko s to jednak jak wida uwagi o charakterze kosmetycznym. Bez wtpienia mona zwrci uwag na redakcj tekstu. Nie odmawiajc autorowi erudycji jzykowej trzeba stwierdzi, e lektura ksiki zmusza czytelnika do dodatkowego wysiku. Jest on skutkiem tendencji do tworzenia bardzo rozbudowanych zda. Co jaki czas mona natkn si na takie, ktre skadaj si z ponad szedziesiciu, siedemdziesiciu, a nawet
1 A. Chojnowski, Pisudczycy u wadzy. Dzieje Bezpartyjnego Bloku Wsppracy z Rzdem, Wrocaw 1986, s. 63. 2 K. witalski, Diariusz 1919-1935, Warszawa 1992, s. 338 [zapis z 12 III 1928], 343 [zapis z 13 III 1928].

Oceny i omwienia

271

osiemdziesiciu wyrazw. Ten stan powoduje, e czytajcemu moe umkn zasadnicza myl autora, ginca we wtrceniach i dygresjach. Zbdnym wydaje si rwnie powtarzanie dokadniejszych, funkcyjnych okrele postaci systematycznie pojawiajcych na kartach opracowania. By moe mielej naleao rwnie operowa skrtami oznaczajcymi organizacje. Konkludujc naley stwierdzi, e dziki ukazaniu si monograi P. Olstowskiego historiograa obozu pisudczykowskiego wzbogacia si o udan, a take bardzo istotn pozycj. Piotr Cichoracki

ZBIGNIEW DWORECKI:

Poznaskie i Pisudski, Wydawnictwo Poznaskie,

Pozna 2008, 358 ss.


Obserwujc polski rynek wydawnictw historycznych nietrudno zauway, e w cigu ostatnich dwch lat znacznie wzrosa liczba publikacji, powiconych postaci Jzefa Pisudskiego, co mona prawdopodobnie tumaczy obchodzon niedawno okrg rocznic odzyskania przez Polsk niepodlegoci. Posta ta od dziesicioleci przyciga uwag wielu historykw i publicystw, nie dziwi wic fakt, e dotychczas napisano o niej bardzo wiele ksiek i artykuw. Okazuje si jednak, i w biograi Marszaka wci jeszcze istniej zagadnienia, wymagajce nowego, syntetycznego spojrzenia. Z pewnoci naley do nich zaliczy jego trudne relacje z Poznaniem i Wielkopolsk. To wanie im powicona jest najnowsza ksika Zbigniewa Dworeckiego. Przygotowujc niniejsz monogra, autor zdawa sobie spraw, i osoba Pisudskiego wci budzi liczne kontrowersje, a wrd niektrych mieszkacw Wielkopolski nadal funkcjonuje sporo mitw, nieprawdziwych ocen i zoliwych uwag krytycznych o jego pogldach i dziaalnoci. Maj one przewanie mao wsplnego z rzeteln wiedz (s. 5). Fakt ten implikuje praktycznie ca konstrukcj pracy, poniewa Dworecki, ukazujc zdecydowan dominacj akcentw negatywnych w stosunku spoeczestwa wielkopolskiego do komendanta I Brygady, skoncentrowa si przede wszystkim na obszernym wyjanieniu przyczyn tego zjawiska. Jako punkt wyjcia swoich rozwaa przyj specyczny, odmienny ni w przypadku innych regionw, charakter tej dzielnicy. Poza znanymi oglnie cechami zamieszkaej tam ludnoci zwrci uwag na fakt, i byli oni zorientowani gwnie na tematyk dotyczc ziem zaboru pruskiego, zaangaowania zamieszkaych tu Polakw w walce w obronie swych waciwoci narodowych oraz propagowania roli (...) ziem zachodnich (...) w dziejach narodu i pastwa polskiego (s. 15). Nie oznaczao to oczywicie, jak susznie podkreli Dworecki, e los Kresw Wschodnich nie wzbudza wrd nich adnego zainteresowania. Niewtpliwie postrzegali oni jednak w odmienny sposb rol odrodzonego pastwa w Europie rodkowoWschodniej oraz cele stojce przed nim, co zostao okrelone, w sposb by moe niezbyt fortunny, jako dominacja idei piastowskiej nad jagiellosk. Okolicznoci te miay rwnie wpyw na pogldy polityczne przewaajcej czci mieszkacw, wrd ktrych dominowaa ideologia obozu narodowego. Nie dziwi wic fakt, i w 1914 r. wikszo z nich przyja wybuch wojny z wiar w klsk Niemiec; ale brano te pod uwag najgorsz ewentualno: zwycistwo pastw centralnych (s. 16). Dziaania podejmowane przez Pisudskiego nie mogy w zwizku z tym wzbudza wikszego entuzjazmu tamtejszej opinii publicznej, tym bar-

272

Oceny i omwienia

dziej e lokalna prasa komentowaa je w formie wykrzywionej, rzadko nasyconej uzasadnion krytyk (s. 40). Trudna do zaakceptowania bya take przeszo dowdcy I Brygady, poniewa panowao powszechne przekonanie, e przywdztwa w walce o niepodlego nie moe obj dziaacz socjalistyczny (...), za jakiego uwaano Pisudskiego (s. 43). Charakteryzujc postaw samego Brygadiera w tym okresie, Dworecki zwrci uwag na tre jego poufnej rozmowy z hr. Harrym Kesslerem, do ktrej doszo podczas uwalniania przyszego Naczelnika Pastwa z twierdzy magdeburskiej. Mia on wwczas owiadczy, e odrodzona Polska nie upomni si o tereny zaboru pruskiego. Autor susznie zaznaczy, i trudno jednoznacznie przesdza o szczeroci tej wypowiedzi, tym bardziej e byy wizie nie zoy adnych deklaracji na pimie. Jego zdaniem Pisudski, unikajc zadranie w stosunkach z Niemcami, nie rozumia w peni problemu polskich ziem zachodnich. Uzasadniajc swj punkt widzenia Dworecki stwierdzi, e nie mona przypisywa tych wypowiedzi przymusowemu (...) pooeniu, poniewa (...) Pisudski zdawa sobie spraw z rozwoju sytuacji politycznej i wiedzia, e w cigu najbliszych dni zostanie zwolniony z miejsca odosobnienia (s. 71-72). Trudno zgodzi si z t opini, tym bardziej i sam autor, charakteryzujc jego polityk na stanowisku Naczelnika Pastwa, podkreli wyranie, e w swoich planach odbudowy pastwa polskiego nie pomija ziem zaboru pruskiego, a szczeglnie Wielkopolski. Miay one co prawda stanowi podarunek ze strony zwyciskiej koalicji, Pisudski prbowa jednak tworzy i tu pewne fakty dokonane, cho czyni to ze skrupulatnym zachowaniem pozorw braku zaangaowania ze strony Warszawy (s. 81). Najbardziej jaskrawym przykadem, wiadczcym o prawdziwoci tych sw jest dekret z 28 listopada 1918 r. dotyczcy zwoania Sejmu Ustawodawczego. Gosowanie miao si odby na wszystkich terenach, do ktrych II Rzeczpospolita rocia sobie pretensje, w tym take w Wielkopolsce. Co wicej, w dokumencie tym uwzgldniono rwnie miejscowoci, ktre w skad pastwa polskiego weszy dopiero po II wojnie wiatowej (s. 92). Mimo skierowania gwnego wysiku militarnego w kierunku wschodnim Pisudski nie lekceway wic odcinka zachodniego, nie mogc jednak wystpowa jawnie, interesowa si rozwojem (...) wydarze w Wielkopolsce, w tym konspiracyjn dziaalnoci grup niepodlegociowych, mylcych o powstaniu zbrojnym. Podtrzymywa zapocztkowan przez Stanisawa Szeptyckiego akcj tworzenia batalionw pogranicznych oraz utrzymywa kontakt z POW z. p. i grup Palucha w Poznaniu (s. 93). Szczegln uwag warto jednak zwrci na rozdzia powicony stosunkowi Pisudskiego do powstania wielkopolskiego, poniewa wydarzenie to jest najczciej wykorzystywane przez przeciwnikw Naczelnika Pastwa w celu ukazania braku jego zainteresowania dla losu Kresw Zachodnich II Rzeczpospolitej. Dworecki, przedstawiajc zoono wczesnej sytuacji politycznej, dochodzi do jednoznacznego wniosku, e udzielenie przez Warszaw otwartej pomocy walczcej Wielkopolsce byo w rzeczywistoci niemoliwe z kilku wzgldw. Przede wszystkim wojsko, jakim dysponowa wczenie Pisudski, byo jeszcze stosunkowo nieliczne, le wyposaone w bro, sprzt wojskowy oraz ywno, podczas gdy na wschodzie stacjonoway liczne, wietnie wyposaone jednostki tzw. Ober-Ostu, ktre w przypadku przekroczenia przez polsk armi granicy zaboru pruskiego mogy przyj z pomoc swoim rodakom. Nieprzypadkowo zreszt Naczelnik Pastwa, podobnie jak Naczelna Rada Ludowa, by przeciwny rozszerzaniu powstania w kierunku pnocnym, poza lini Noteci, poniewa obawia si, i zamknoby ono onierzom Ober-Ost powrt do ojczyzny, a to zostaoby uznane za cassus belli (s. 107). Autor zwrci w tym kontekcie uwag na dosy charakterystyczny epizod. Ot w trakcie trwajcych walk doszo do zdobycia Naka nad Noteci przez siy powstacze. Wspomniane powyej wzgldy polityczne sprawiy jed-

Oceny i omwienia

273

nak, e musiano to miasto opuci, poniewa wanie tamtdy biega wana linia kolejowa, ktr wycofywano do Niemiec oddziay wojskowe ze wschodu. Dla przecitnego powstaca podobna decyzja bya jednak czym niezrozumiaym, rodzc nieufno do naczelnego dowdztwa, a nawet podejrzenia o zdrad. Naley jednoczenie pamita, i jakakolwiek jawna akcja o charakterze militarnym na rzecz Wielkopolski zostaaby poczytana, nie tylko de facto, lecz take de iure, jako agresja, co mogo pocign za sob trudne do przewidzenia konsekwencje (s. 107-108). Pisudski mia wic w tej sprawie zwizane rce, a oskarania o bezczynno, rzucane pod jego adresem, zdecydowanie mijaj si z prawd. Co wicej, niemieckie rodowiska nacjonalistyczne, wspierane przez koa militarne skupione wok Hindenburga, dyy do ponownego wznowienia walki. Na wie o tym zaniepokojony Wojciech Korfanty 7 maja 1919 r. wystpi z wnioskiem o pen integracj oddziaw wielkopolskich z pozosta czci wojsk polskich, dziki czemu ju 1 czerwca gen. Jzef Dowbr-Municki zosta mianowany dowdc frontu wielkopolskiego. Zdaniem Dworeckiego fakt ten wiadczy wyranie, e Pisudski wykaza wol zespolenia si w obronie wyzwolonej czci Wielkopolski. Rozwaa nawet przerzucenie z kresw wschodnich (...) czci armii polskiej, i to za cen czasowej utraty ziem na Biaorusi. Zwrci jednak uwag, i o zajtym przez niego stanowisku oraz podjtych wwczas decyzjach nie wiedziay oczywicie szerokie krgi spoeczestwa polskiego w Wielkopolsce. Umacniao to przekonanie (...), e nie reaguje on, lub reaguje w sposb niezadowalajcy (s. 124-127). W miar upywu czasu odczucie to raczej si pogbiao, z czego Marszaek zdawa sobie spraw, starajc si pozyska tamtejszych mieszkacw, m.in. kilka razy odwiedzajc nie tylko sam stolic regionu, lecz take wiele innych miejsc. Zabiegi te nie przyniosy jednak spodziewanych rezultatw, a zamach majowy pogbi jeszcze istniejce rnice. Nie dziwi wic fakt, e 14 maja 1922 r. Pisudski po raz ostatni przebywa w Poznaniu i jego okolicach. Jego zwolennikom nigdy nie udao si rwnie uzyska szerszych wpyww w Wielkopolsce, czego dowodzi m.in. przebieg wyborw do Sejmu i Senatu w 1928 r., podczas ktrych nie zdecydowano si tam nawet na utworzenie podstawowych zrbw organizacyjnych Bezpartyjnego Bloku Wsppracy z Rzdem. Oglne dobre wraenie omawianej pracy psuj nieco bdy, niecisoci oraz uproszczenia, pojawiajce si gdzieniegdzie w tekcie. Trudno zrozumie, na jakiej podstawie autor stwierdzi, i do pierwszych kontaktw Pisudskiego z austriackim wywiadem doszo w 1909 r., skoro z dotychczasowych ustale wynika jednoznacznie, e miay one miejsce ju trzy lata wczeniej, a rozpoczy si od wizyty Pisudskiego i Witolda Jodki-Narkiewicza w sztabie X Korpusu w Przemylu 29 wrzenia 1906 r.1 Trudno take zgodzi si jednoznacznie z opini, i przyszy dowdca I Brygady w dziedzinie wojskowej nie mia ani przygotowania praktycznego, ani teoretycznego (s. 44)2. Tymczasem Pisudski w rzeczywistoci nalea do niezwykle uzdolnionych samoukw, prowadzcych samodzielnie studia w zakresie historii wojskowoci, taktyki dziaania poszczeglnych rodzajw broni etc.3 Naley oczywicie pamita, i nie mogo to w peni zastpi wyszego wyksztacenia wojskowego, co byo zreszt wykorzystywane przez jego przeciwnikw politycznych. Synna pie Pierwsza Brygada, nie powstaa, jak podaje autor, w 1914 r. (s. 40), lecz znacznie pniej. Nie sposb take stwierdzi, co kryje si pod sformuowaniem, zgodnie z ktrym w 1922 r. Marszaek
1 Por. np. R. wi tek, Lodowa ciana. Sekrety polityki Jzefa Pisudskiego 1904-1918, Krakw 1998, s. 375. 2 Z. Dworecki, Poznaskie... 3 Szerzej na ten temat zob. m.in.: A. Chwal b a , Jzef Pisudski. Historyk wojskowoci, Krakw 2007.

274

Oceny i omwienia

by odpowiedzialny (...) za sporo niepowodze w polskiej polityce wewntrznej (s. 182), poniewa autor ani jednym sowem nie wspomnia, na czym one miay polega. Najwiksze kontrowersje mog jednak budzi uwagi dotyczce zamachu majowego oraz rzdw sanacji w Polsce. Zdaniem Dworeckiego w okresie poprzedzajcym przewrt powstao wiele tajnych organizacji o charakterze paramilitarnym. Spord nich najlepiej zorganizowana i rozbudowana bya konspiracja pisudczykw, wrd ktrych kwit kult wodza (s. 197). Niektre przekazy rdowe, powstae jednak wiele lat pniej, faktycznie zdaj si potwierdza, i podobne sprzysienie w wojsku naprawd istniao4. W rzeczywistoci trudno jednak stwierdzi, jak szerokie byy jego wpywy, nie wiadomo rwnie, czy dziaaao ono z inspiracji samego Marszaka, czy te bya to jedynie oddolna inicjatywa grupy jego zwolennikw. Nie s rwnie znane cele, jakie przed sob stawiao, przebieg pniejszych wydarze wskazuje jednak, e chodzio jedynie o umocnienie wpyww samotnika z Sulejwka w korpusie ocerskim, a nie o samodzielne przeprowadzenie zamachu stanu. Zreszt nie jest do koca pewne, czy w gr tak naprawd wchodzio jedno sprzysienie, czy te kilka mniejszych, luno ze sob powizanych organizacji. Podobnych niejasnoci mona przytoczy znacznie wicej, nie sposb wic zrozumie, na jakiej podstawie Autor twierdzi, e spord wszystkich istniejcych wwczas tajnych zwizkw to wanie pisudczycy stworzyli najbardziej rozbudowane struktury. W wietle istniejcych przekazw rdowych nie mona take zgodzi si z krtk charakterystyk sytuacji politycznej w okresie przesilenia po ustpieniu Aleksandra Skrzyskiego z funkcji premiera. Dworecki, opierajc si jedynie na pracach Antoniego Czubiskiego uzna, e to sam Pisudski, odmawiajc wejcia w skad rzdu o charakterze centrolewicowym, przyczyni si do powstania kolejnego gabinetu Chjeno Piasta (s. 203). Nie jest to do koca opinia suszna, poniewa Marszaek prowadzi w tym czasie dosy zoon gr, majc umoliwi mu powrt do wadzy, jednak na wasnych warunkach. W tym celu prowadzi rozmowy z przedstawicielami wielu stronnictw sejmowych5. Inicjatywa ta zostaa jednak storpedowana przez politykw prawicy, ktrzy niewtpliwie wykazali si w tym przypadku sporym reeksem. Warto rwnie zwrci uwag na ciekaw, cho mocno dyskusyjn opini na temat najbliszych wsppracownikw Pisudskiego, wyraon co ciekawe w kontekcie dziaa, podejmowanych przez wadze sanacyjne w wojewdztwie poznaskim. Wedug autora wykonawc zlece Marszaka w administracji by Kazimierz witalski, a opiniodawc najczciej pk. Sawek (s. 225). Szkoda, e nie poda on rda, na podstawie ktrego opar t informacj, poniewa biorc pod uwag znaczenie obu wymienionych politykw oraz rol, jak odgrywali u boku Pisudskiego, trudno si z tym stwierdzeniem zgodzi. Dworecki uy take zbyt daleko posunitego uproszczenia, charakteryzujc tzw. pierwszy rzd pukownikw, na czele ktrego stan, jak wiadomo, wspomniany wczeniej witalski. Stwierdzi bowiem, e ministrowie, cznie z premierem, stanowili najbardziej zaufan grup wsppracownikw Pisudskiego (s. 257258), podczas gdy w rzeczywistoci na czternastu czonkw gabinetu uwaga ta moga si w zasadzie odnosi jedynie do piciu osb. Szkoda, e autor nie ustrzeg si rwnie pewnych
Relacja gen. Stanisawa Skwarczyskiego, w: Przewrt majowy 1926 r. w relacjach wiadkw i uczestnikw. Materiay Instytutu Jzefa Pisudskiego, pod red. A. Adamczyka, Londyn Piotrkw Trybunalski 2003, s. 221-228; J. Rzepecki, Wspomnienia i przyczynki historyczne, Warszawa 1984, s. 15; M. G owi ski, Mj udzia w wypadkach majowych, Wi, R. XIX, 1976, nr 5, s. 104. 5 Mona si o tym przekona m.in. na podstawie lektury notatek jednego z jego najbliszych wsppracownikw. Zob.: K. witalski, Diariusz 1919-1935, Warszawa 1992, s. 152, 182.
4

Oceny i omwienia

275

niefortunnych sformuowa, wiadczcych o tym, i ksika nie zostaa w peni dopracowana pod wzgldem stylistycznym. Pomimo wymienionych powyej mankamentw, majcych jednak charakter drugorzdny, naley wyrazi autorowi uznanie za to, e udao mu si w sposb obiektywny przedstawi wzajemne stosunki pomidzy mieszkacami Wielkopolski a Pisudskim. Trudno si oczywicie spodziewa, i ksika ta ostatecznie rozwieje wszelkie legendy i mity, narose wok polityki, prowadzonej przez Naczelnika Pastwa wzgldem ziem zachodnich odrodzonego pastwa, z pewnoci jednak stanowi ju zdecydowany krok w odpowiednim kierunku. Pawe Duber

JZEF OBRBSKI:

Polesie. Studia etnosocjologiczne, t. 1, redakcja naukowa i wstp Anna Engelking, Ocyna Wydawnicza, Warszawa 2007, 574 ss.

Recenzowana ksika jest pierwszym tomem projektowanej serii studiw etnosocjologicznych Jzefa Obrbskiego. Oprcz drukowanych ju wczeniej artykuw znalazy si w niej teksty nigdy wczeniej niepublikowane. Ksika zawiera wszystko, co na temat Polesia Obrbski napisa czy raczej jak zauwaa redaktorka: wszystko co udao si znale w archiwach. Rozprawy zawarte w tomie s efektem intensywnych i szeroko zakrojonych bada terenowych, jakie Obrbski prowadzi wraz ze wsppracownikami w latach 1934-1936, a nastpnie w 1937 r. na Polesiu. W do obszernym wstpie Anna Engelking analizuje metod badawcz Obrbskiego, jego inspiracje teoretyczne i przyczyny jego zainteresowania si Polesiem. Przyblia rwnie sylwetk tego niesusznie zapomnianego uczonego i omawia losy jego poleskich tekstw. Wiele poleskich studiw Obrbskiego przez dugi okres pozostawao bowiem w rkopisie; natomiast te, ktre opublikowa w latach 30. XX w. nie wzbudziy takiego oddwiku, na jaki zasugiway ze wzgldu na swoj merytoryczn zawarto i nie weszy do kanonu lektur socjologicznych i etnogracznych. A szkoda. Obrbskiego warto czyta. Szczeglnie godne uwagi s jego rozwaania na temat etnicznoci: chodzi zarwno o teoretyczne reeksje dotyczce grup etnicznych w oglnoci, jak i ustalenia odnoszce si do konkretnej grupy, a mianowicie Poleszukw. Obrbski przedstawiajc swoj koncepcj grupy etnicznej zdecydowanie wyprzedzi swj czas. Przypuszczalnie nowatorskie ujcie etnicznoci stanowio jeden z czynnikw niewielkiego zainteresowania tym uczonym. W celu ukazania specyki podejcia Obrbskiego warto przytoczy nieco duszy cytat z jego pracy streszczajcy pogldy przez niego krytykowane.
Utaro si u nas przekonanie pisze e pod pojciem etniczny rozumie naley kompleks zagadnie narodowociowych, w ktry wczamy kwestie jzykowe, etnograczne, antropologiczne, paleontologiczne i szereg innych. Takie pojmowanie zagadnie etnicznych czy narodowociowych jest odbiciem najbardziej dzi popularnej koncepcji narodu. Zgodnie z t koncepcj nard jest pojmowany jako rzeczywisto konkretna, odrniajca si od innych analogicznych tworw syntez szeregu waciwoci kulturalnych, rasowych, jzykowych itp. Konsekwencj tego stanowiska jest pogld, e przyjmujc za podstaw analizy odpowiednio wybrane lub zestawione kryteria obiektywne, takie jak rasa, zwyczaje, technika, jzyk itp., mona zdeniowa waciwoci i odrbnoci rnych ludw i w tych

276

Oceny i omwienia

poszczeglnych cechach lub ich zespoach znale podstaw do rozgraniczenia rnych terytoriw narodowych (...) wiadomo narodowa uwaana jest tutaj za rzecz drugorzdn i czonkowie narodu dzieleni s na nieuwiadomionych i uwiadomionych (s. 186).

W przypadku Polesia jedna z takich obiektywistycznych teorii wyjaniaa odrbno etniczn tego regionu wskazujc na jego geograczn izolacj. Ten region oddzielony lasami, bagnami i moczarami od otaczajcych go terytoriw zasiedlili potomkowie wschodniosowiaskiego plemienia Derewlan, ktrzy wymieszali si z autochtoniczn batycko-sk ludnoci. Wzgldna separacja Polesia i niewielka liczba kontaktw zewntrznych umoliwia przetrwanie Poleszukw jako odrbnej grupy etnicznej. Historycy, archeologowie i jzykoznawcy prbowali dowie istnienia wsplnego pochodzenia Poleszukw, aby na tej podstawie okreli ich odrbno. Badania przeszoci Poleszukw, ich pochodzenia, ewentualnych aliacji z innymi ludami stanowi miay zatem fundament okrelenia wspczesnego etnicznego oblicza tego ludu. Jednak podziay etniczne wyrniane na podstawie studiw odwoujcych si do obiektywnych faktw historycznych, jzykowych, etnogracznych i archeologicznych rozpatrywanych niezalenie od postaw wspczenie yjcych czonkw grup etnicznych zauwaa Obrbski maj apodyktyczny, mylny i arbitralny charakter. Wydzielone w ten sposb grupy s tworami uczonego i s funkcj przyjcia takich, a nie innych kryteriw odrbnoci etnicznej. Dodajmy, e takie konstrukcje czsto mwi wicej o samym badaczu, ni o rzekomo studiowanych grupach etnicznych. W badaniach etnicznych istotna jest perspektywa ujmujca interesujce nas zjawisko argumentuje Obrbski z punktu widzenia rozrnie dokonywanych przez samych czonkw grup. Grupy etnicznej nie mona zdeniowa w kategoriach atrybutw obserwowalnych z zewntrz. Odrbno grupy opiera si na jej wasnej denicji i na tym, w jaki sposb postrzegana jest przez grupy ssiednie. W niepublikowanej wersji artykuu Lud bez ojczyzny Obrbski okrela grup etniczn mianem wyobraeniowej (s. 260). Pojcie wyobraania weszo na stae do sownika wspczesnych ethnic studies i nationalism studies dopiero w latach 80. XX w. i to przede wszystkim za spraw Benedicta Andersona. Jeszcze raz znajduje potwierdzenie prosta obserwacja, e warunkiem szerokiej akceptacji teorii jest nie tylko jej merytoryczna tre czy sia perswazyjna: trzeba j rwnie sformuowa w odpowiednim miejscu i czasie. Krytyka obiektywistycznych uj nie oznacza, e Obrbski po prostu deniowa grup etniczn przez pryzmat jej samowiadomoci. Jego podejcie byo bardziej zoone. Przede wszystkim grupy etnicznej nie mona bada w oderwaniu od innych podobnych grup. Jest to ugrupowanie tego typu pisa Obrbski ktrego zjawiska uzewntrzniaj si wwczas, gdy dochodzi do kontaktu dwu rnych grup, to znaczy w paszczynie zrnicowa etnicznych (s. 188). Nie wszystkie odmiennoci midzy grupami s jednake tak samo istotne.
Oczywicie midzy dwiema ssiadujcymi grupami etnicznymi wyjania Obrbski rnice mog rozciga si na wiele dziedzin ycia. Mog dotyczy jzyka, sposobw magii, rytuau rolniczego, techniki budowlanej, zwyczajw maeskich i form rekreacji. Nie wszystkie z tych rnic bd jednak istotnie wakie, lecz tylko te, ktre w ten czy inny sposb zaway mog na sferze tych kontaktw i zdawkowych, przejciowych stosunkw, ktre istniej lub istnie mog midzy czonkami grup odrbnych; tylko te zatem, ktre posiadaj swoje znaczenie spoeczne (s. 189).

Na takich spoecznie istotnych rnicach opiera si poczucie grupowej odrbnoci. To przekonanie o odmiennoci znajduje wyraz gwnie w wyobraeniach czy jak pisze Obrbski wizerunkach, ktre grupa tworzy o sobie i o swoich ssiadach. Przy czym grupy

Oceny i omwienia

277

etniczne znamionujce si nikym poczuciem odrbnoci i sab organizacj nie posiadaj swojego wasnego wizerunku o tej samej wyrazistoci, co grupy zorganizowane. W przypadku tych pierwszych naczelne miejsce zajmuje natomiast wizerunek grup obcych. Inaczej mwic, takie grupy maj wiadomo istnienia Innych, zdaj sobie spraw z tego, e grupy ssiednie s pod pewnymi wzgldami odmienne, jednak poczucie odrbnoci nie jest na tyle silne i skrystalizowane, aby wytworzy jakie spjne wyobraenie grupy wasnej. Wiemy, e nie jestemy tacy jak inni, jacy jednak jestemy trudno powiedzie w ten sposb mgby podsumowa specyk swojego mylenia czonek takiej grupy, jeeli byby zdolny do samoreeksji. Zdaniem Obrbskiego na wizerunek grupy obcej skadaj si przede wszystkim wyobraenia dotyczce: stroju, jzyka, typu zycznego, cech psychicznych, a take waciwoci kulturalnych. Nie trzeba dodawa, e wizerunek grupy nie musi stanowi wiernego odzwierciedlenia rzeczywistoci. Wicej nawet, moe z poznawczego punktu widzenia by faszywy, nie podwaa to jednak jego spoecznego znaczenia. Podsumowujc swoj koncepcj grupy etnicznej Obrbski zauwaa, e wizerunek grupy odrbnej moe stanowi najwaciwsze kryterium zrnicowa etnicznych. Jego istnienie i obecno jest bowiem wykadnikiem tych zrnicowa na ugrupowania ludu, ktre rzeczywicie u niego istniej, i std stanowi istotnie wane fakty spoeczne (s. 191). Odmiennoci etniczne s tym silniejsze im peniejszy, im bardziej rozbudowany jest w wizerunek i im wikszy wzbudza emocjonalny oddwik. Du wag dla okrelenia zrnicowania etnicznego ma rwnie wyczno grupy. Wyczno, wyjania Obrbski, mona analizowa na podstawie faktw endogamii etnicznej, liczby kontaktw na pograniczu, istnieniu lub braku czstych i rozlegych stosunkw midzygrupowych czy posiadania wsplnych lub wycznych orodkw skupienia zycznego takich, jak rynki, jarmarki, odpusty, itp. Koncepcja grupy etnicznej Obrbskiego przypomina w duym stopniu wypracowane kilkadziesit lat pniej podejcie Frederika Bartha. Barth podkrela, e odrbno etniczna nie jest efektem spoecznej izolacji. Przeciwnie, jest ona produktem interakcji grupowych i utrzymywania si etnicznej granicy. Argumentowa, e o odrbnoci grupy etnicznej nie decyduj jakie jej esencjonalne waciwoci, lecz proces samo-identykacji i kategoryzacji przez inne grupy. Obrbski swoje rozumienie etnicznoci wypracowa na podstawie bada terenowych na Polesiu. Doszed do interesujcych wnioskw na temat Poleszukw. Ot lud Polesia istnia jako wyranie wyodrbniona grupa przede wszystkim wrd ludnoci obszarw ssiadujcych z Polesiem. Przy czym niektre jego uwagi sugeruj, e Poleszukw postrzegano nie tyle jako odmienn grup etniczn (tj. jako grup o podobnym statusie co wasna, tyle e odmienn kulturowo), co jako grup archaiczn. W wietle tych wyobrae Poleszukw wyrniaa nie tyle odrbna kultura, co fakt, e trzymali si zwyczajw, tradycji, praktyk, ktre miay charakter zacofany, archaiczny i zostay wszdzie indziej ju zarzucone wraz z cywilizacyjnym postpem. W tym swego rodzaju ludowym ewolucjonizmie Poleszucy reprezentowali stan dzikoci i barbarzystwa, z ktrego inne ludu ju dawno wyszy. Granice kraju Poleszukw w wyobraeniach ludnoci ssiadujcej z nim pokrywaj si do dokadnie z geogracznym obszarem Polesia. Z punktu widzenia ludnoci pozapoleskiej Poleszucy jawi si zatem jako wyranie wyodrbniona grupa zamieszkujce do okrelone terytorium. Jednak zewntrzna kategoryzacja nie znajdowaa odzwierciedlenia w samo-identykacji mieszkacw geogracznego Polesia. Jeeli wkroczymy na Polesie i sprbujemy odnale na nim Poleszukw to powiada etnocjolog nie bdzie to rzecz atw, a czasem wrcz niemoliw. Nie chodzi tylko o to, e rzeczywisto przeczya stereotypowi dzikiego Poleszuka warto w tym miejscu podkreli, e Obrbski podwaa rozpowszechniony take w wczesnej

278

Oceny i omwienia

nauce obraz Polesia jako krainy prymitywnej, opornej na zmiany i zamknitej w nieprzenikalnym tradycyjnym wiecie. Waniejsze jest, e ludno duej czci Polesia, zwaszcza na poudniu, nie poczuwaa si w ogle do poleskoci. Owi rzekomi Poleszucy utosamiali si ze swoimi ssiadami (np. mieszkacami Woynia), podtrzymywali negatywny obraz Poleszuka charakterystyczny dla ludnoci pozapoleskiej. Samych Poleszukw natomiast umieszczali w gbi Polesia, na terenach bagnistych lub pooonych w lasach. Niekiedy stereotyp Poleszuka pozbawiony zostawa zwizku z terytorium i koncepcjami zrnicowa spoecznych: stawa si obrazem pewnego typu spoecznego, tj. jednostki znamionujcej si negatywnymi cechami i sposobem zachowania. Takiego znaczenia nabierao to pojcie w przypadku zaobserwowanego przez etnosocjologa dzielenia mieszkacw jednej wsi na Poleszukw i nie-Poleszukw. Badania Obrbskiego pokazay, e istniaa szeroka strefa peryferyjna zamieszkaa przez ludno, ktra nie deniowaa siebie jako Poleszukw i identykowaa si z grupami pozapoleskimi. To cienie ku grupom ssiadujcym z Polesiem znalazo rwnie odzwierciedlenie w kontaktach midzygrupowych, znamionujcych si brakiem etnicznej wycznoci. Natomiast w miar posuwania si w gb Polesia stereotyp Poleszuka zaczyna traci swoj wyrazisto i nie wywoywa negatywnego emocjonalnego oddwiku. Ponadto wiksze zainteresowanie wrd ludnoci budziy inne lokalne zrnicowania. Mieszkacy Polesia wyrniali bardzo wiele rozmaitych grup lokalnych na podstawie rnic w mowie, stroju, zwyczaju czy charakterze okolicy. Jak pisze Obrbski:
nie stanowi ono [Polesie] jakiego jednolitego bloku. Rozbija si na szereg odamw lokalnych (...) Na kadym kroku mona si tu natkn na mae grupki wsi wyodrbniajce siebie od innych lub te wyodrbniane przez otoczenie. Zrnicowania id tu wprost od wsi do wsi i nieraz pojedyncze wsie akcentuj odrbno swoj nawet w stosunku do wszystkich innych, lecych w bezporednim ssiedztwie. Oddzielajce je odlegoci, lasy, bagna i moczary stanowi nie tylko granice naturaln, ale take i kulturalno-spoeczn (s. 207-208).

Przykadem takiego mylenia w kategoriach lokalnego zrnicowania jest wypowied jednego z informatorw Obrbskiego: szczo sieo to inacze rozhawor. Inacze u nas, inacze w Makowie, w Malkowiczach, u Lipsko toe inacze. W Chacieniczach szcze inacze. Tolko szczo u nas czyciej jak tam, u druhih wioskach (s. 205). Odmienno mieszkacw poszczeglnych wiosek okrelano nawet w kategoriach rnic jzykowych: co wioska, to inny jzyk. Czasem jzykowe odrbnoci byy na tyle due, e utrudniay komunikacj: Tam u hetych Pinczukow jazyk inacze mieniajecca. U nas kau kali, a u ich kay. U nas ciepier, a u ich teper. W rodzie perekruczywajecca. Oni sami z soboju jak stanu razhawarywa, tak trudno razobracca. To ue czudno nam (s. 205). Niekiedy zauwaa Obrbski poczuciu odrbnoci niektrych lokalnych grup towarzyszyo wyobraenie grup ssiednich, ktre przypominao stereotypy Poleszukw charakterystyczne dla mieszkacw obszarw ssiadujcych z Polesiem. Wasn grup czy czasem nawet wasn wie uwaano za wysz pod wzgldem cywilizacji od ssiednich okrelanych jako barbarzyskie i archaiczne. Polesie byo zatem silnie podzielone na rne, jak pisa Obrbski, lokalne odamy.
Wszystkie te drobne odamy konstatuje etnosocjolog nie tworz na og jakich wikszych nadrzdnych caoci, podobnych do tych, jak stwarza wizerunek Poleszukw i u ich pozapoleskich ssiadw. Daje to nam obraz grupy etnicznej wybitnie zatomizowanej, o bardzo lunej strukturze wewntrznej i wykazujcej w stosunkach midzy poszczeglnymi odamami poczucie odrbnoci tego samego typu, jakie charakterystyczne jest dla ugrupowa pozapoleskich w stosunku do Poleszukw (212).

Oceny i omwienia

279

Mieszkacy Polesia w latach 30. XX w. stanowili interesujcy przykad zbiorowoci znajdujcej si w stanie przednarodowym czy raczej bez-narodowym. Nie wystpowao tutaj charakterystyczne dla narodw czy niektrych grup etnicznych o skonsolidowanej tosamoci przywizanie do rodzinnego terytorium nie mwic o poczuciu wizi z wielk ojczyzn, wykraczajc poza osobiste dowiadczenia. Najbardziej uderzajcy przejaw tego braku przywizania do ziemi rodzinnej to szczeglna nostalgia poleska. Ot Poleszuk odczuwa przede wszystkim tsknot do innych krajw, do jak pisze Obrbski cudzych ojczyzn (s. 230). Na t specyczn nostalgi skaday si dwa elementy: podziw dla ziemi cudzego kraju, ktra bya znana z dowiadczenia (zwykle chodzi o tereny ssiednie takie jak Woy) oraz wysoka ocena menu ssiednich ludw. Mieszkacy Polesia nie wykazywali rwnie dumy z wasnych obyczajw, jzyka czy tradycji nie wspominajc o wynoszeniu ich do rangi wartoci narodowych, ktrych trzeba broni w obliczu obcych wpyww kulturowych. Przeciwnie, Obrbski zaobserwowa masow ucieczk od wasnych obyczajw kultury i wprost pogard dla swojego kulturowego otoczenia. Wbrew communis opinio Poleszuk nie trzyma si kurczowo tradycji. Znamionowao go wrcz nowinkarstwo, otwarto na nowe obyczaje, rozwizania techniczne czy nawet na religijne innowacje (std popularno rnego rodzaju sekt na Polesiu). Mieszkacw Polesia cechowa kompleks niszoci. Jednym z bardziej dobitnych przejaww owego kompleksu by specyczny mit pochodzenia. Ot wedle tego mitu Polesie zostao zaludnione przez potomkw przestpcw pierwotnie skazanych na mier i uaskawionych przez cara. Niezbyt chlubny rodowd przypisywali sobie zatem mieszkacy Polesia! Kolejny element niskiego poczucia wartoci to deprecjonowanie wasnego jzyka, ktry okrelano w kategoriach klasowych: jako chopski, prosty, gorszy od jzykw grup ssiednich. Generalnie dla Poleszukw typowym zjawiskiem byo deniowanie swojego statusu w kategoriach gorszej pozycji spoecznej (chopskiej) i podziw dla grup ssiednich okrelanych jako wysze pod wzgldem kultury i statusu spoecznego (przypisywano im powszechnie pasko). Idea Poleszuka mona streci za pomoc jednego sowa: penuwaty, czyli panowa, tj. y na paski sposb. Rwnoczenie jednak ten idea uznawano za niemoliwy do osignicia, co owocowao gbokim poczuciem frustracji. Przy czym deprecjacja poleskoci nie bya jak immanentn cech opisywanej grupy etnicznej, lecz efektem jej rozpadu, a waciwie skutkiem dezintegracji poleskiego spoeczestwa ludowego. Wielk zasug Obrbskiego byo przedstawienie dynamicznego obrazu Polesia jako spoeczestwa w trakcie zmian. Jednym z bardziej dramatycznych manifestacji tych zmian to analizowany przez etnosocjologa konikt pokole. Warto pracy Obrbskiego nie wyczerpuje si we wnikliwych studiach kwestii etnicznej na Polesiu. Etnosocjolog porusza rwnie wiele innych problemw: funkcjonowanie rodziny, wspomniany konikt pokole, podstawy gospodarki Polesia, tradycyjne wyobraenia wadzy politycznej, stosunek do przeszoci, rol organizacji politycznych, stosunek do urzdnikw i polskich wacicieli ziemskich. Zwraca uwag przede wszystkim dogbna analiza wysikw polonizacyjnych szkoy pokazujca niemal cakowit obco tej instytucji i prawie zupeny brak zrozumienia ze strony urzdnikw i nauczycieli dla specyki wiata Poleszukw. Z perspektywy wadz pastwowych nauczyciele na Polesiu brali udzia w misji cywilizacyjnej. Z tubylczego punktu widzenia natomiast wietnie opisanego przez Obrbskiego wiedza przekazywana w szkole bya oderwana od yciowych dowiadcze Poleszukw i uwaana za nieprzydatn. Wiedz tubylcy przyswajali selektywnie lub interpretowali j przez pryzmat swoich wyobrae, ktre koncentroway si wok obrazu Lacha-ciemizcy. Po opuszczeniu szkoy szybko zapominali nawet rudymentarne umiejtnoci (takie jakie pisanie lub czytanie w jzyku polskim).

280

Oceny i omwienia

Nie sposb w krtkiej recenzji odda caego intelektualnego bogactwa ksiki. Naley jedynie aowa, e przez tak dugi czas studia Obrbskiego pozostaway szerzej nieznane. Dziki projektowanej serii jest nadzieja, e si to zmieni. Krzysztof Jaskuowski

GUSTAW MANTEUFFEL: Zarys z dziejw krain dawnych inanckich czyli Inant waciwych (tak szwedzkich jako i polskich), Estonii z Ozyli, Kurlandii i Ziemi Piltyskiej, wstp, redakcja i opracowanie tekstu Krzysztof Zajs, Universitas, Krakw 2007, 326 ss.

Na rynku wydawniczym pojawia si publikacja znanego, aktywnego w drugiej poowie XIX w. polskiego historyka i etnografa Inant Gustawa Manteufa (1832-1916). Nie czsto zdarza si moliwo omwienia pracy, ktrej pierwsze wydanie ukazuje si ponad sto lat po jej napisaniu. Ma to miejsce w niniejszym przypadku. Okoliczno t zawdziczamy Krzysztofowi Zajasowi z Uniwersytetu Jagielloskiego, ktry odnalaz rkopis zaginionej podczas II wojny wiatowej, niepublikowanej nigdy dotd pracy w The New York Public Library, opracowa j i przygotowa jej wydanie. Chocia praca stanowia ju przedmiot zainteresowanie historykw, zwaszcza polskich, czego przykadem moe by choby powicony jej artyku Juliusza Bardacha1, dopiero teraz doczekalimy si jej penego opublikowania, za co redakcji wydania naley si due uznanie. Tym bardziej i mimo czasu jaki upyn od jej napisania, okazuje si ona by dopiero drug w polskiej historiograi (po niedawno wydanej ksice Jana Lewandowskiego2) prac caociowo, obszernie i drobiazgowo opisujc dzieje Estonii, Inant i Kurlandii. A i tak stanowi ona cenne uzupenienie i rozwinicie treci przedstawianych przez Jana Lewandowskiego, ktry jako autor nam wspczesny, ze zrozumiaych wzgldw inaczej rozkada akcenty, skupiajc si na pominitych przez Manteufa stuleciach dziewitnastym i dwudziestym. Dodajmy wreszcie, e ksika jest interesujca nie tylko jako bogaty faktogracznie opis dziejw Inant i Estonii, lecz take jako mona ju w odniesieniu do niej uy chyba tego zwrotu zabytek polskiej historiograi, i to powicony dziejom wyranie zaniedbanego dotd regionu. Snalizowana w 1892 r. praca stanowia niewtpliwe ukoronowanie badawczej aktywnoci autora szczyccego si bardzo duym dorobkiem naukowym i popularyzatorskim powiconym dziejom i kulturze wschodniego wybrzea Batyku, zwaszcza Inant Polskich. Niestety z powodu nieprzychylnych, a zarazem, jak uwaam, nie do koca zasadnych recenzji wczesnych historykw, szczeglnie ze rodowiska warszawskiego, Manteuffel nie zdoa jej opublikowa za swego ycia. Dodajmy, i jak podkrela we wstpie Zajas podstawowym zarzutem byo, e praca napisana zostaa z jednoznacznie katolickiej perspektywy. e przeadowana jest treciami religijnymi, nieobiektywnie glorykujc zasugi i osignicia opisywanych rodowisk katolickich, przy jednoczesnym potpieniu aktywnoci przedstawicieli innych wyzna, jakie funkcjonoway przed chrystianizacj regionu oraz poczwszy od rozprzestrze1 2

J. Bardach, O niepublikowanych Zarysach dziejw Inant, Przegld Zachodni 1986, nr 5-6. J. Lewandowski, Historia Estonii, Wrocaw 2002.

Oceny i omwienia

281

niania si reformacji. O ile rzeczywicie zarzuty te w wietle lektury publikacji okazuj si zasadne, o tyle trzeba zaznaczy i oskarenie o zbytnie sklerykalizowanie dziejw regionu, przynajmniej do koca XVI w., wydaje si bezzasadne. Trzeba przecie bra pod uwag jego szczegln specyk wadcz cakowicie zdominowan przez rne rywalizuje pomidzy sob instytucje kocielne. Wreszcie zdominowanie redniowiecznych losw regionu nie tylko szybkim procesem chrystianizacyjnym, lecz take yciem religijnym kocielnych wadztw oraz nieustajcymi koniktami feudalnymi tutejszych wadcw duchownych. Waciwy tekst autorstwa Gustawa Manteufa poprzedzaj przygotowane przez Krzysztofa Zajasa obszerne: charakterystyka postaci autora, prezentacja jego dorobku naukowego, opis losw rkopisu ksiki, wreszcie omwienie prac edycyjnych. Razem stanowi one cenne wprowadzenie pozwalajce czytelnikowi lepiej zrozumie specyk przedmiotu, walory oraz mankamenty ksiki. Praca ma w zamierzeniu autora stanowi caociowe opracowanie politycznych oraz kulturalnych dziejw Estonii, Inant, Kurlandii oraz Ziemi Piltyskiej, do momentu opanowania ostatnich z tych ziem przez Rosj w 1795 r. Jak zatem wida fundamentem terytorialnego okrelenia zainteresowa autora s redniowieczne kocielne wadztwa niemieckie, stanowice lun konfederacj, rozcigajc si od Zatoki Fiskiej po pnocn granic etnogracznej Litwy. Z czasem, w wyniku zachodzcych sukcesywnie w regionie zmian (kolejne panowania litewskie, polskie, szwedzkie, wreszcie rosyjskie) ograniczenie to tracio na biecej administracyjnej aktualnoci. Jednak wynikajcy ze stosunkw redniowiecznych niemiecki charakter obszaru zdominowanego nadal przez rycerstwo pochodzce zasadniczo z Rzeszy potwierdza zasadno przyjcia takich ram obszarowych. Susznie te uywa autor w tytule pojcia krain, a nie pastw, gdy w istocie mielimy w przypadku administracyjno-politycznych dziejw regionu do czynienia nie z pastwami, lecz w redniowieczu z wadztwami, nastpnie za z prowincjami pastw ociennych. Take przyjte przez autora ramy chronologiczne pracy nie budz kontrowersji. Moment zamykajcy ksik wczenie Kurlandii i Ziemii Piltyskiej do Rosji, co koczyo proces konsolidacji wschodniego pobrzea Batyku pod berem Romanoww, by niewtpliwie ostatnim fundamentalnym zwrotem politycznego ukadu w regionie przed powstaniem opracowania. Podobnie otwierajcy proces pastwowotwrczy w regionie i w ogle jego udokumentowane historyczne dzieje, rozpoczty na przeomie XII i XIII w. pochd chrystianizacyjny, jest jak to ma miejsce w przypadku innych pastw rodkowo-wschodniej Europy aktem waciwie dobranym dla rozpoczcia opracowania. Autor przyj podzia pracy wiadczcy o wyjtkowym zrozumieniu dziejw regionu oraz umiejtnym wyodrbnieniu i okreleniu ich kolejnych faz. Ksika skada si z dwch czci. Pierwsza omawia dzieje regionu pod suwerennym wadztwem niemieckich dostojnikw kocielnych. Druga okres po ich likwidacji: ewoluujcego podziau regionu pomidzy Rzeczpospolit, Szwecj i Rosj. Inaczej mwic pierwsz powicono okresowi wadztw duchownych, drug wieckich na omawianym obszarze. Kada z czci skada si z ksig, te z kolei z rozdziaw, ktrych problematyka take wiadczy o susznoci przyjtego ukadu merytorycznego. Publikacj wzbogacaj cenne aneksy. Pierwszy to kompletne spisy wadcw duchownych wschodniobatyckich wadztw: arcybiskupstwa ryskiego, biskupstw dorpackiego, ozylijskiego, rewelskiego, semigalskiego, wreszcie wielkich mistrzw Zakonu Kawalerw Mieczowych oraz krajowych mistrzw inanckich Zakonu Krzyackiego. Istotnie uatwiaj one uporzdkowanie i zrozumienie zachodzcych rwnolegle wydarze, same w sobie stanowic rzadk i wartociow pomoc naukow. Drugi, to mniej potrzebne moim zdaniem synchroniczne zestawienie

282

Oceny i omwienia

wadcw gwnych pastw zaangaowanych w polityk wschodniobatyck: Rzymu, korony niemieckiej, Danii, Litwy, Polski, Szwecji, Moskwy oraz jej sukcesorki Rosji. Prac uzupeniaj zestawione przez zesp opracowujcy manuskrypt do publikacji indeksy miejscowoci (niestety tylko miejscowoci, a nie nazw geogracznych w ogle) oraz osb. W tym miejscu trzeba wskaza, i indeksy, zwaszcza miejsc okazay si niekompletne. Przykadowo brak tu szaca Ryen oraz krzyackiego zamku Nu, ktre wystpuj na stronach 58 oraz 177 ksiki. Publikacj wzbogacaj ilustracje i mapy, ktrych jako pozostawia niestety wiele do yczenia. W przypadku map uniemoliwia ona wrcz czytelno wikszoci z nich. W zestawieniu z wyjtkowo eleganck estetyk caej publikacji rodzi to wrcz postulat cakowitej rezygnacji z elementw gracznych. Autor wyposay ksik w wyjtkowo liczne rozbudowane przypisy, czsto zawierajce ciekawe cytowania. Niewtpliwie podnosz one walory pracy, cho dla wygody zainteresowanego czytelnika lepiej byoby zapewne gdyby podczas prac edytorskich rozmieszczono je na dole odpowiednich stron, a nie zestawiono wszystkie na kocu narracji. Przypisy te ukazuj wielkie oczytanie autora w literaturze polskiej, niemieckiej, zwaszcza wschodniobatyckiej i rosyjskiej, jaka ukazaa si do czasu napisania dziea oraz w materiale rdowym, tak publikowanym, jak i w archiwaliach. Ksika zostaa napisana w charakterystyczny dla historiograi dziewitnastowiecznej sposb. Autor skupi si na drobiazgowym, chronologicznym omwieniu politycznych dziejw regionw, cilej na aktywnoci kolejnych jego wadcw. Opisuje wewntrzne i zewntrzne relacje polityczne. Praca naszpikowana jest drobiazgow, czstokro zapomnian, bd pomijan w nowszych opracowaniach faktogra, co jednak nie utrudnia czytelnikowi lektury. Stanowi bardzo bogat skarbnic wiedzy, wnoszc wiele w ogle dotd w polskiej literaturze niespotykanych szczegowych informacji z zakresu wewntrznych stosunkw regionu. Wyranie mniej miejsca zajmuj interpretacje i oceny prezentowanych faktw. Autor pomija kwestie odnoszce si do stosunkw spoecznych oraz gospodarczych. Stosunkowo szeroko natomiast omawia kwestie kulturalne. Cenna jest obszerna, poddana analizie i krytyce, dostpna autorowi dziewitnastowieczna i wczeniejsza literatura przedmiotu, zasadniczo niemieckojzyczna, tak niemieckich historykw wschodniobatyckich, jak i tych z Rzeszy. Lektura ksiki wywouje wrcz zdumienie mnogoci i bogactwem tej litratury, rodzc zarazem podziw dla oczytania autora. Omawianie dziejw regionu rozpoczyna Manteuffel krtk charakterystyk terenu Estonii, Inant i Kurlandii oraz prezentacj zamieszkujcych je rdzennych batyjskich oraz ugroskich plemion. Prezentacja ta nie jest wolna od uproszcze, a nawet niesprawiedliwych ocen. Przykadowo Kuronw uznaje Manteuffel po prostu za zotyszowanych Liww (s. 12), konstatuje cakowite wyginicie Prusw pod uciskiem krzyackiego ora (s. 13), czy stwierdza, i Estowie to rozwcieklona tuszcza (s. 21). Ponadto ukazuje tu autor krtki rys relacji miejscowych plemion z ssiadami w okresie poprzedzajcym niemieck i dusk kolonizacj oraz pierwsze wysiki chrystianizacyjne w regionie. W tej czci pracy za szczeglnie ciekawe i trafne uwaam podkrelenie przez autora braku cigoci pomidzy Juriewem Jarosawa I a pniejszym Dorpatem, nowo zaoonym przez Niemcw obok zniszczonego jeszcze w poowie XI w. starego. Pragnie tu autor zdemitologizowa naduywany w dyplomacji moskiewskiej od Iwana III Srogiego i Iwana IV Gronego argument na rzecz uzasadnienia aneksji tego obszaru. Argument podtrzymywany take pniej przez pokan cz rosyjskiej oraz radzieckiej historiograi. Dalej Manteuffel przedstawia niemieckie wysiki chrystianizacyjne okresu diecezji w kskl, okolicznoci powstania diecezji ryskiej, podbj Inant, Estonii i Kurlandii przez krzy-

Oceny i omwienia

283

owcw. Tutaj, spotykajc si z uzasadnionym zarzutem dziewitnastowiecznych recenzentw, dopuszcza si autor naduycia w postaci lekcewaenia i potpiania miejscowych ludw, z powodu ich rzekomej ciemnoty. Stanowiska takiego nie da si, i nie mona, tumaczy rodowodem autora wywodzcego si z niemieckiego rycerstwa podbijajcego ten region. Popenia te w tym miejscu Manteuffel pomyk faktograczn twierdzc, e to krzyowcy z Rzeszy kierowani przez biskupa ryskiego Alberta I pierwsi opanowali Estoni, a potem dopiero zajli j Duczycy (s. 19). W istocie Niemcy usiowali bezskutecznie odebra j Duczykom. Wtpliwa jest dokonana przez Manteufa ocena estoskiego Powstania Nocy w. Jerzego z 1223 r. jako majcego oczywicie na celu cakowite wyzwolenie si z narzuconego pogaskim Estom chrzecijastwa, a tylko porednio skierowanego przeciwko najezdnikom (s. 21). Podobnie konstatacja, e kryzys panowania duskiego spowodowany wspomnianym powstaniem oraz rwnolegym uwizieniem krla duskiego Waldemara II, wykaza, e jeno osobiste zalety krla, a nie dziaalno narodu, dopomogy Danii do zajcia na chwil [! T. P.] wysokiego stanowiska, jakie wanie w owym czasie bya sobie wyrobia pomidzy mocarstwami pnocy. Tymczasem Dania posiadaa uzasadnion pozycj mocarstwa pnocnoeuropejskiego ju w IX-X w. i pniej po XIV w. Na plus trzeba zapisa autorowi natomiast, i jako pierwszy bodaje wrd historykw polskich (z ktrych wielu i dzi jeszcze ma z tym problem), zauway zniesienie Zakonu Kawalerw Mieczowych jeszcze w 1237 r. i jego inkorporacj do Zakonu Krzyackiego (s. 27). Nie susznie nawet usiuje skorygowa to stanowisko Manteufa redaktor tomu, podnoszc w przypisie odrbno gazi inanckiej Zakonu Krzyackiego. Owszem miaa ona swego landmistrza, prowadzc nawet wasn polityk, nie zawsze zgodn z polityk gazi pruskiej (podobnie byo z gazi niemieck), organizacyjnie jednak o odrbnoci nie mogo by mowy. Co ciekawe, piszc o klsce Mieczowcw zadanej im przez Litwinw w 1236 r., nie potra autor nazwa miejsca ich poraki pod Szawlami. Waciwiej natomiast, ni XX-wieczna historiograa, zwaszcza radziecka i pastw satelickich ZSRR rozkada akcenty. Pierwszorzdnym przykadem moe by nadto wyolbrzymiona co do skali i znaczenia, zmitologizowana pskowska bitwa na jeziorze, jak siy krzyackie stoczyy z wojskami Aleksandra Newskiego. Tej Manteuffel w ogle nie zauwaa. Dostrzegalne jest wyranie prozakonne stanowisko i stronniczo Manteufa piszcego na przykad, e Zakon coraz tkliwsz otacza opiek podbite i niemiosiernie eksploatowane przecie plemiona letgalskie. Ciekawie cho oglnikowo zaprezentowana zostaa w pracy rywalizacja Rygi z Zakonem w XIII w. i wsparcie militarne rycerzy z pruskiej gazi Zakonu udzielone gazi inanckiej przeciw sojuszowi Rygi i Litwinw (s. 34-35), a take pniejszy narastajcy w pierwszej poowie wieku XIV konikt rysko-krzyacki i antykrzyackie przymierze Rygi z Giedyminem (s. 36). Rzuci tym samym autor nowe wiato na stosunki litewsko-zakonne, gdzie Litwa nie miaa ju wystpowa jako strona wycznie poszkodowana i krzywdzona, a ocena wzajemnych relacji ulega pewnej racjonalizacji. Poprawio to take wizerunek okietkowej Polski, ktra przestaa jawi si jako jedyny zachodniochrzecijaski sprzymierzeniec pogaskiej Litwy przeciw instytucji kocielnej nad Batykiem jak by Zakon. Interesujca jest prezentacja serii podwjnych wyborw landmistrzw inanckich w poowie XV w. Ukazuje ona konikty wewntrzne, niestabilno pastwa zakonnego w tym czasie i rywalizacj stronnictw Westfalczykw oraz Nadreczkw w zakonie inanckim. Prezentacj redniowiecznych dziejw regionu zamyka ciekawy rys powicony gotyckiej architekturze w Inantach i Estonii. Szczeglne wraenie robi wskazanie nieuwiadamianego dzisiaj zwaszcza przez Polakw (lecz nie tylko) faktu, i zakonna twierdza Fellin w Esto-

284

Oceny i omwienia

nii znacznie przewyszaa rozmiarami uwaany za najwikszy ceglany zamek tego czasu Malbork, a czterokondygnacyjny zamek redni Fellina by jedn z najwspanialszych pere architektonicznych gotyku. Praca, co zrozumiae, nie jest wolna od szczegowych bdw oraz brakw, cho trzeba przyzna, e autor popeni ich stosunkowo niewiele. I tak na przykad, piszc o batalii widrygiey z Zygmuntem Kiejstutowiczem w 1435 r. identykuje autor miejsce rozstrzygajcej bitwy nad rzek wit w rejonie Wikomierza (litewskie Ukmerge) z otewsk rzek Svete (dopywem Lielupe) zamiast z litewsk rzek ventoji dopywem rzeki Neris (s. 72). Piszc o porozumieniu mistrza inanckiego z arcybiskupem ryskim z 1452 roku (Ugoda Kircholmska) zawartej przeciw stanom inanckim, zwaszcza za radzie miejskiej Rygi, przemilcza autor ciekawy fakt, i w wymierzony w prb utworzenia zwizku miast inanckich krok, sta si przyczynkiem do analogicznych krokw Zakonu wobec Zwizku Miast Pruskich, ktry to krok z kolei zaowocowa buntem Zwizku Pruskiego i wojn trzynastoletni niosc klsk Zakonu. Czytajc ksik ma si poczucie pewnego niedosytu i braku szerszej informacji o polityce wojennej Zakonu Inanckiego wzgldem ssiadw innych ni Litwa i Polska, zwaszcza ruskich i skandynawskich. Na ten temat znajdujemy w pracy jedynie kilka lakonicznych wzmianek. Podobnie rzecz ma si z wyranym niedoborem informacji o redniowiecznych dziejach Kurlandii. Mimo tego, okres redniowiecza wydaje si by silniejsz stron autora. A dziw to przyzna, ale dotd nie ukazaa si w literaturze polskiej praca naukowa z zakresu historii rwnie szczegowo ukazujca dzieje Inant czasw zakonnych. Cz pierwsz pracy zamyka omwienie przypadajcego na poow XVI w. upadku suwerennych wadztw konfederacji inanckiej. Dokonuje si on na tle rozwijajcej si reformacji, o ktrej autor pisze z wyranie wrogiej, potpiajcej, katolickiej pozycji. Naley natomiast zgodzi si z autorem formuujcym wniosek, i w Inantach reformacja zawdziczaa sukces gwnie nie tyle zmianie przekona religijnych wiernych, ile interesowi materialnemu i politycznemu miejscowej szlachty oraz czci dygnitarzy kocielnych, tak kurii, jak i Zakonu, pragncych zwaszcza uwaszczenia si na kocielnej domenie (s. 87-88). Z drugiej strony jednak autor w ogle pomija t okoliczno, e popularno reformacji wrd wieckich warstw spoeczestwa znajdowaa swe rdo w wielowiekowym feudalnym i podatkowym ucisku ze strony katolickich warstw hierarchicznych. Podobnie jak miao to miejsce w Rzeszy, reformie religijnej towarzyszya tu, cho na mniejsz skal, jednak, rewolucja spoeczna, ktr autor bagatelizuje. Podejmujc prezentacj politycznych i militarnych zmaga kadcych kres inanckiej konfederacji pomija Manteuffel omwienie osawionego Recesu Wolarskiego z 1546 r., w ktrym arcybiskup Rygi Wilhelm i krajowy mistrz inancki deklarowali nie zrzuca szat duchownych, ani nie przybiera na koadiutorw obcych ksit, co miao na celu podtrzymanie dotychczasowego, kocielnego, katolickiego charakteru wadztw inanckich i ustalenia midzy nimi status quo. Naruszenie tych ustale przez Wilhelma wyborem na koadiutora Krzysztofa Meklemburskiego stao si zasadnicz przyczyn wojny koadiutorskiej (po. XVI w.), bdcej pocztkiem koca niezalenoci wadztw inanckich i wstpem do pierwszej wojny inanckiej. Nadto, bezporednio Reces Wolarski otwiera Wilhelmowi drog do faktycznych, a nie nominalnych jedynie rzdw w Rydze. Omwienie tego okresu przynosi wicej niedostatkw. Tak na przykad autor wspomina przeomow dla losw Inant bitw pod Ermes z 2 sierpnia 1560 r. stoczon z siami moskiewskimi, ale nie potra okreli z nazwy jej miejsca (s. 103). Dalej bdnie podaje, e na sejmie lubelskim z 1569 r. Inanty zostay wczone do Rzeczypospolitej Polskiej (s. 122), podczas gdy stay si w rzeczywistoci

Oceny i omwienia

285

Rzeczpospolit w ramach trjczonowej unii3. Dalej, spyca autor wyranie rda wojny Stefana Batorego z Iwanem IV Gronym o Inanty w 1577 r. sprowadzajc je do gniewu Iwana spowodowanego nie obraniem go na tron Polski (s. 124). Cz drug ksiki otwiera rozdzia powicony wewntrznym stosunkom w krajach wschodniobatyckich po upadku pastw kocielnych, a wic Inant pod wadztwem polskim, Estonii pod szwedzkim, Kurlandii pierwszych Kettlerw, wreszcie Piltynia enklawy rozdartej midzy roszczeniami ssadw4. Brak tu natomiast zupenie omwienia trwajcego do 1645 r. panowania duskiego na Ozylii. Odnonie do polskiego okresu w dziejach Inant drugiej poowy XVI w., trzeba zwrci uwag, e aczkolwiek wiele spord przedstawionych przez autora kwestii znajdziemy dzi rozproszone w rnych pniejszych opracowaniach, to naley doceni trud Manteufa, ktry jako pierwszy zebra je w polskiej literaturze razem tak caociowo. Bardzo interesujco przedstawia si dokonana przez autora prezentacja losw ksistwa kurlandzkiego w okresie rzdw synw Gottharda Kettlera: Wilhelma i Fryderyka. Omawiajc okres zamykajcy polskie panowanie w Inantach (za wyjtkiem atgalii) nieproporcjonalnie obszernie, w triumfalistycznym tonie rozpisuje si autor o bitwie kircholmskiej z 1605 r. (s. 149-153). Za to brak opisu okresu nastpujcego, losw Inant i Estonii pod panowaniem szwedzkim w latach 1611-1657 jest niewtpliwym niedoborem publikacji. Okres ten zamyka autor pobienym, lakonicznym wyliczeniem batalii polsko-szwedzkich. Ta cz ksiki zdaje si by najsabsz. Sporo ciekawych informacji prezentuje autor natomiast omawiajc zoty okres w dziejach Kurlandii czasy panowania Jakuba Kettlera. Zwraca uwag jednoznacznie negatywny, krytyczny stosunek autora do dziaa krla Polski Augusta II inicjujcego wojn inanck. w stosunek wypywajcy z wyranie polonolskiego stanowiska Manteufa zasadza si na wiadomoci zgubnych dla Rzeczypospolitej (III wojna pnocna) konsekwencjach krokw krla. Win obarcza on nieniechtn do wysiku wojennego polsk szlacht, lecz Augusta powodowanego wypywajc z prywaty zaborczoci. Nie zauwaa przy tym Manteuffel faktu, e realizujc plany inanckie stara si krl godzi interes osobisty z interesami Rzeczypospolitej. Wychodzc formalnie z zamiaru realizacji naoonych na paktw konwentw dy bowiem nie tylko do zapewnienia sobie dziedzicznego panowania nad szwedzkimi dotd Inantami, lecz zmierza take do wczenia ich na powrt w obrb Rzeczypospolitej jako jej kolejnego sfederowanego podmiotu. Koncepcja ta okrelona wyranie w tajnym akcie kapitulacyjnym podpisanym przez Augusta II i reprezentacj antyszwedzkiej opozycyjnej szlachty inanckiej 24 sierpnia 1699 r.5 wkomponowywaa si odpowiednio w zarysowan ju za Jana III Sobieskiego polityk Rzeczypospolitej regulowania wizi Inant z Koron oraz Litw w taki wanie sposb6.
Szerzej na ten temat w: T. Paluszy ski , Czy Rosja uczestniczya w pierwszym rozbiorze Polski czyli co zaborcy zabrali Polsce w trzech rozbiorach? Nowe okrelenie obszarw rozbiorowych Polski w kontekcie analizy przynalenoci i tosamoci pastwowej Ksistw Inanckiego i Kurlandzkiego, prawnopastwowego stosunku Polski i Litwy oraz podmiotowoci przedrozbiorowej Rzeczpospolitej, Pozna 2006, s. 15-22. 4 Tej kwestii powici uwag w swej wymienitej pracy Bogusaw D y b a . Patrz: B. Dyba, Na obrzeach Rzeczypospolitej. Sejmik piltyski w latach 1617-1717, Toru 2004. 5 Szerzej na ten temat patrz: J. Staszewsk i , August II Mocny, Wrocaw 1998, s. 99-100. 6 Szerzej na ten temat patrz w: T. Palusz y sk i , Czy Rosja uczestniczya, s. 30-42. Patrz te: M. Komaszy ski, Jan III Sobieski a Batyk, Gdask 1983.
3

286

Oceny i omwienia

Omawiajc pierwsz faz trzeciej wojny pnocnej autor zbytnio wyolbrzymia rol politycznych zabiegw najaktywniejszego w tym czasie spord inanckiej szlachty antyszwedzkiego opozycjonisty, dziaajcego na dworach saskim i rosyjskim Johanna Reinholda Patkula. Co do tego koniktu najbardziej jednak zdumiewa zupenie niezauwaenie przez autora sawnego aktu kapitulacyjnego szlachty inanckiej przed carem Piotrem I z 1710 r., moc ktrego poddaa si ona pod panowanie rosyjskie, wypowiadajc wierno Szwecji. Postawa taka niewtpliwie uatwia Piotrowi ostateczne zawadnicie prowincj, pozwalajc ograniczy militarn aktywno armii rosyjskich w regionie zasadniczo do batalii z bronicymi wikszych miast wojskowymi zaogami szwedzkimi. Kolejny, obszerny, dwudziestopiciostronicowy rozdzia ma charakter cakowicie nietypowy i nieprzystajcy do dotychczasowej struktury pracy. Jest mianowicie prezentacj politycznego i kulturalnego dorobku czoowych szlacheckich rodw w Inantach Polskich w wieku XVIII: Hylzenw, Platerw, Korffw, Borchw, Sutanw, Zyberkw. Zapewne przez skromno pomija tu autor Manteufw. Skupiajc si w swym opisie sytuacji XVIII-wiecznej na obszarze nalecego do Rzeczypospolitej Ksistwa Inanckiego, podobnie jak w poprzedzajcym okresie szwedzkim take i teraz pomija losy rosyjskich od 1721 r. rodkowych i pnocnych Inant oraz Estonii. Odnosi si wraenie, i wspomniana gwatowana zmiana charakteru narracji, stanowi nie do koca udan prb pokrycia owego niedoboru. Interesujco natomiast kontynuuje Manteufell prezentacj dziejw Ksistwa Kurlandzkiego w czasach Anny Romanowej, zabiegi o przejcie jego tronu przez Maurycego Saskiego, Karola Saskiego oraz Ernesta Johanna, a nastpnie Piotra Biron (s. 212-222). Narracj zamyka omwienie literatury inanckiej i powiconej Inantom z wiekw XVII i XVIII. Ksika jest publikacj bez wtpienia bardzo wartociow. Zarwno ze wzgldu na zawarto merytoryczn, jak i zabytek historiograi polskiej. Stanowi wrcz jeden z jej monumentw, tym cenniejszy, i dotd niedostpny i opisujcy przemilczane czsto kwestie. Jako taki powinna znale si w bibliotece kadego czytelnika zainteresowanego dziejami regionu, lecz take Zakonu Krzyackiego, czy przedrozbiorowej Rzeczypospolitej. Tomasz Paluszyski

Cestou djin, K poct prof. Ph Dr. Svatavy Rakov, Csc. Uspodala Eva Semotanov, Historick stav, Praha 2007, t. 1-2, 418 + 508 ss.
Rok 2007 by szczeglnie obty w jubileusze czoowych przedstawicieli nauk historycznych, zwizanych z Instytutem Historii Akademii Nauk Republiki Czech, ktry te upamitni je ksigami, w sumie dajcymi przegld bada wspczesnych badaczy, rwnie z zagranicy. Czoowy badacz wczesnych dziejw nowoytnych Jaroslav Pnek, wiceprezes Akademii Nauk, a poprzednio dyrektor Instytutu Historii AN, otrzyma z okazji 60. rocznicy urodzin imponujc objtoci, a zwaszcza zawartoci dwutomow ksig, zatytuowan Per saecula ad tempora nostra. Jego nastpczyni, autorka prac z dziejw najnowszych, zwaszcza amerykanistycznych, Svatava Rakov, rwnie zostaa uhonorowana z podobnej okazji take dwuczciowym dzieem pt. Cestou djin. Wrczono j w nowoczesnej siedzibie Instytutu na

Oceny i omwienia

287

obrzeach Pragi, a uroczysto poczono z upamitnieniem siedemdziesitej rocznicy urodzin slawistw bakanistw Miroslava estka i Miroslava Tejchmana (zosta im wsplnie wrczony tom 32 serii Slovansk historick studie, Praha Brno 2007) oraz Jana Gebharta na szedziesiciolecie (Fragmenty djn. Sbornik praci k edestinm Jana Gebharta. Praha 2006). Ilustrowane fotograami sprawozdania ukazay si w informatorze Instytutu Historii (Bulletin Historickho stavu AV R XXI/1, Praha 2008, s. 36-41). Ksiga Cestou djin, liczca w obu tomach cznie ponad 920 stron, zgromadzia prace p setki autorw z rnych orodkw naukowych Czech, a spoza granic polskiego historyka Macieja Grnego. Otwiera j laudatio pira redaktorki caoci Ewy Samotanovej poprzedzone sentencj Owidiusza Qua positus fueris, in statione mane. Ma ona charakter osobisty, przypomina kierunki zainteresowa badawczych Jubilatki (amerykanistyka), talenty organizacyjne, osignicia pedagogiczne, ale rwnie osignicia na niwie turystyki grskiej. Tabula gratulatoria zgromadzia 58 nazwisk, przede wszystkim z Pragi, ale te z Brna, Bratysawy, Opawy, Pilzna, Hradca Kralove, Waszyngtonu, Berlina, Warszawy i Czeskich Budziejowic. Curriculum vitae Svatavy Rakowej skrupulatnie zestawia jej osignicia badawcze, poczynajc od pracy dyplomowej powiconej udziaowi Morawian w XVIII-wiecznej kolonizacji Pnocnej Ameryki (1970). Wane miejsce w dorobku zaja habilitacja na temat angielskich kolonii w Ameryce Pnocnej XVII w., a nastpnie dalsze prace dotyczce wspomnianego stulecia. Z czasem zainteresowania przesuny si ku Stanom Zjednoczonym i Kanadzie oraz Europie Zachodniej w drugiej poowie XX w. Peniejsza dokumentacja znajduje odbicie w bibliograi publikacji Jubilatki (s. 19-27), niestety niekiedy spotykanym zwyczajem nie jest to kompletne zestawienie, a takiego przecie oczekiwalibymy w ksidze pamitkowej. Na tom I skada si 20 artykuw pod wsplnym nagwkiem. S to opracowania o szerokiej i rozlegej perspektywie, poczynajc od spojrzenia J. Pnka na obraz Ameryki w Kosmograi czeskiej z poowy XVI stulecia (s.187-203). Wspomniane rdo to Kosmografa esk, to jest vypsni o poloen krajin neb zemi i obyejich nroduov celho svta a historii podl potu let na nm zbhlch, prv nikd tak pospolku v adnm jazyku nevdan (Praha 1554), zwizana z nazwiskiem znanego humanisty katolickiego Zygmunta z Puchowa (zm.1584). Wnikliwe studium pira wytrawnego znawcy epoki zawiera pogbion w stosunku do wczeniejszych wzmianek w historiograi analiz tego rda, zawierajcego spojrzenie wyksztaconych Czechw z doby humanizmu na wydarzenia zwizane z opanowywaniem przez konkwistadorw drugiej pkuli. Jest to wany przyczynek do bada nad wczesn kultur polityczn rodkowej Europy. Husytyzmowi w historiograi zachodniej powicia uwag Eva Dolealov, parlamentaryzmowi brytyjskiemu w dobie Roberta Walpola Martin Kov. Kolejni autorzy przez wiek XIX i pocztek XX dochodz do emigracji czeskiej podczas II wojny wiatowej. Do najbardziej interesujcych nale teksty dotyczce dziejw najnowszych, w tym sytuacji w Czechosowacji z 1953 r. w opinii ekspertw radzieckich (Zdenk Jirsek), stosunki Jugosawii z ZSRR na pocztku kryzysu czechosowackiego 1968 r. (Jan Pelikn), Gorbaczow i Czechosowacja zawiedzione nadzieje? (Emil Vorek), administracja Lyndona Johnsona, a pocztek bliskowschodniego kryzysu 1967 r. (Jan Wanner). Do przegldu bada naley zaliczy syntetyczn charakterystyk bakanistyki (przedmiot, hstoria i wspczesne tendencje), pira Ladislava Hladkego. Rwnie interesujce tematy znajdujemy w tomie drugim. Otwiera go wytrawny znawca historii historiograi, Zdenk Bene, pytaniem: Opravdu djopisectvi bez syntzy?, na ktre odpowiedzi prbuje udzieli odwoujc si do dorobku czeskich uczonych XX w. Marie

288

Oceny i omwienia

Blhov koncentruje uwag na jednym badaczu (Hartmann Schedel) i jego badaniach nad histori Czech schyku wiekw rednich. Nastpni autorzy podejmuj tematy lokowane midzy czasami Przemylidw (Josef emlika, ktry zamyka cao sigajc do zestawienia dwch aktw prawnych, Privilegium Minus Fryderyka Barbarossy z 1156 r. oraz sycylijskiej Zotej Bulli Fryderyka II dla Przemysa Otokara I z 1212 r.) Przemiany ustrojowe od X w. do klski pod Mohaczem zamykajcej kilkudziesicioletni epizod jagielloski w Pradze prbuje syntetycznie uj Ondrj Felcman. Do przeomowych wydarze z 1555 r., stanowicych przedmiot zainteresowania dawnych i wspczesnych badaczy, ktrzy odkrywaj kolejne rda lub znane poddaj reinterpretacji, siga Vclav Bek. Kulturze religijnej czeskiego redniowiecza w jej istotnym aspekcie, cho jak zastrzega w ujciu wstpnym poprzedzajcym dogbn analiz, powica uwag wytrawny znawca tematyki, Frantiek mahel (Div mui, lesni lid a urozeni divoi v imaginaci eskho stedovku. Prolegomena k irimu tmatu); kanonikom regularnym we wschodnich Czechach doby przedhusyckiej Pavel Kra, emigracji wyznaniowej z Wgier w XVII r. Eva Kowalsk, postaci Mateusza Kollina (1516-1566) Martin Hol. Nie mogo zabrakn tekstu o Janie Amosie Komenskim, tym razem z pytaniem w tytule: Utopijny marzyciel czy pionier globalnego zjednoczenia? Zdaniem Jana Kumpery rozwaania przywdcy Jednoty, zwizanego przez pewien czas z wielkopolskim Lesznem, nie pozbawione cech zbyt oderwanych od rzeczywistoci, stanowiy niezaprzeczony wkad w rozwj myli politycznej XIX i XX wieku. Jii Mikulec analizuje kwestie jzykowe w barokowych naboestwach drugiej poowy XVII i pierwszej XVIII w. Oczyma wytrawnego znawcy wojen religijnych z czasw Jana Husa charakteryzuje Miloslav Polivka dzisiejsze muzeum w Konstancji, gdzie czcigodnemu rektorowi z Pragi przyszo mczesko zakoczy ycie. Z przyjemnoci zatrzymujemy si przy barwnie napisanym studium Evy Semotanovej o Hradcu Kralove jako perle wschodnich Czech w cigu wiekw, ktra do dzi zachowaa sw bezcenn warto i jest wiadectwem przemian architektonicznych od redniowiecza do czasw nowoytnych. To samo mona powiedzie o eseju na temat zawodw kobiecych w wietle prasy czeskiej przeomu XIX i XX wieku (Pavla Voahlkov). Cay ten tom, podobnie jak pierwszy, przynosi wiele odkrywczych tekstw, zwaszcza w odniesieniu do dawnych wiekw. Autorami przyczynkw do politycznych biograi Tomasza i Jana Masarykw s Zdenk David i Miloslav Martinek, szkicu o programie liberalnym spoeczestwa w dobie odrodzenia narodowego Milan Hlavaka, za jedynego tekstu ogoszonego w jzyku polskim (na temat ruchu narodowego w interpretacji marksistowskiej) Maciej Grny. Starannie wydane dzieo stanowi wyraz uznania dla Jubilatki, a zarazem trway dowd kondycji, dynamiki i zainteresowa badawczych wspczesnej czeskiej historiograi. Marceli Kosman

You might also like