You are on page 1of 71

WSTP

Pocztek i powstanie epopei, ktrej przekad podajemy, pokrywa tajemnica. W r. 1757 wyda profesor Bodmer w Zurychu z starego rkopisu druga cz niniejszego poematu pod tytuem: "Zemsta Krymhildy", a My Her, profesor w Berlinie wydrukowa w r. 1782 cay poemat, korzystajc z rkopisu przez Bodmera uytego (zwanego rkopisem A) a znajdujcego si podwczas w bibliotece zamku Hohenems koo Bregencyi (obecnie za z Monachium) i innego (C), rwnie w Hohenems przechowanego, ktry dzisiaj naley do biblioteki ksicej w Donaueschingen. Oprcz tych dwch rkopisw, odkryto prawie rwnoczenie i trzeci (B), a odnalaz go Beda, opat klasztoru w St. Gallen w r. 1773. Od tego czasu udao si wykry jeszcze kilkanacie innych rkopisw, pochodzcych z rnych okresw wiekw rednich, lecz te manuskrypta okazay si w przewanej czci odpisami lub fragmentami poprzednich, albo te czciowemi przerbkami. Mnogo znalezionych rkopisw wiadczy o wielkiej popularnoci poematu, a dalszem jej wiadectwem jest wielka ilo opracowa pniejszych, dodatkw, dalszych cigw. Jednak ponowne wydobycie zapomnianej epopei w drugiej poowie XVIII. wieku wcale niewielkie wywaro na wspczesnych wraenie. Znakomici poeci i pisarze tego okresu zachowali si nader obojtnie w obec tego zabytku czasw mao zbadanych, mao znanych; dla ludzi wieku, ktry zwa si z dum wiekiem owiecenia, dwik barbarzyskiego jzyka, pochodzcy z okresu historyi, na ktry z lekcewaeniem spogldano, wyda si obcym, moe nawet przykrym. W bibliotece w Zurychu ley pod szkem orygina listu krla pruskiego Fryderyka II. z dnia 22. lutego 1784 r., w ktrym krl pdowiadajc po dwch latach na dedykacj Myllera, zarzuca mu, i zbyt korzystnie wyraa si o ndzocie, ktrej on nie cierpiaby w swojej bibliotece, a ktra ani jednego naboju prochu nie warta. Szorstki ten sd krla, zamiowanego w wspczesnej francuskiej literaturze, by moe wyrazem oglnego zapatrywania chwili wspczesnej. Lecz w krtkim czasie zmieni si sd ogu. Zwrot ku romantycznoci, rozlubowanie si w poezyi ludowej, zaciekanie si w

dziejach wiekw rednich, odkrycie caych skarbw poezyi z zamierzchej epoki, bo z XII. i XIII. wieku pochodzcej, studya nad history niemieckiego jzyka, zapewniy wkrtce poematowi o losach Nibelungw ogromn popularno, a w czasach nowszych zay szereg pierwszorzdnych uczonych oddaje si studyom nad jzykiem, form, pochodzeniem tej epopei. Wzbogacono dzisiaj jzyk wielu zapoyczonemi z niej wyraeniami i zwrotami, przyjto w wielu poenatach form zwrotki epopei o Nibelungach, budow jej zbadano bliej i dokadniej, a rezultatem tych prac krytycznych jest oglne uznanie, i poemat "Niedola Nibelungw" jest jednym z najcenniejszych zabytkw poezyi i e mu w literaturze powszechnej naley si jedno z miejsc najprzedniejszych. Co si tyczy powstania poematu, toczy si od wielu ju lat walka pomidzy uczonymi. Podczas gdy jedni twierdz, e powsta on przez zebranie pieni ludowych, przez proste zestawienie i porzdkowanie wedle naturalnego porzdku wydarze i wtrcenie kilku zwrotek tam, gdzie pieni te bezporednio si nie czyy (tego zdania broni K. Lachman) dowodz inni (W. Grimm, A. Holzman, Zarnke, K. Bartsch), e jedno planu i ukadu, ekonomia w traktowaniu materyau, harmonia w budowie poematu, a nareszcie jednolito jzyka, budowy zdania, formy poetycznej i t. d. moe by tylko rezultatem pracy jednego czowieka, ktry na podstawie poda i pieni ludowych, lecz samodzielnie je odtwarzajc, napisa t epopej. Jest to walka taka sama, jaka toczya si i toczy okoo wielkich greckich epopei, Iliady i Odyssei i okoo osoby Homera. Najskrztniejsi moe z tych badaczy, Fr. Pfeiffer i K. Bartsch, doszli na podstawie wszechstronnych poszukiwa do wniosku, i twrc poematu o Nibelungach nie moe by nikt inny jak rycerz Krenberger z Grnej Austryi, yjcy okoo poowy XII. wieku, a hipoteza ta szeroko si przyja. Przypuszczaj dalej na podstawie bada jzykowych i porwnania wspczesnych zabytkw poezyi, i poemat spisany zosta okoo r. 1140, e przerobi go inny poeta okoo r. 1170 (rkopisy A. i B.) a pniej jeszcze wprowadzi inny przerabiacz (rkopis C,) pewne zmiany w rymowaniu szczeglniej, stosownie do zmian, ktre zaszy w jzyku, i do cilejszych wymaga pod wzgldem formy, ktre byy wynikiem rozbudzonej poetycznej produkcyi i wydoskonalenia zewntrznej poetycznej szaty. Wedle tej hipotezy, nie posiadamy wic poemayu o Nibelungach w pierwotnej formie, lecz jedynie w opracowaniach tu wymienionych i innych pniejszych, ktre jednak z maemi zmianami podaje tekst rkopisw B. i C. Pierwotny tytu: "Der Nibelunge Nt" (Niedola Nibelungw) zmieni przerabiacz C. na oglniejszy "Pie o Nibelungach" (der Niebelunge liet), gdy tamten wydawa si mu jedynie dla drugiej czci stosownym. Poemat cay spisany jest w formie dla epepei nie bardzo korzystnej, t. j. w

zwrotkach czterowierszowych o rymie mzkim. Wiersz kady rozpada si na dwie poowy, z ktrych pierwsza ma cztery, druga za trzy akcentowane zgoski; tylko druga poowa czwartego wiersza ma ich rwnie cztery. Midzy akcentowanemi znajduj si take nieakcentowane zgoski; jedna, dwie, nawet trzy lub adna. Wiersz liczy zwykle 1516 zgosek. Zwrotka tego rodzaju uywana w lirycznej poezyi redniowiecznej (wanie w pozostaych kilku pieniach Krenbergera) z ma zmian wprowadzona i do nowej (np. w poezyach) Uhlanda), ma w zastosowaniu do poezyi epickiej t niedogodno, i jako zamknita w sobie cao zmusza poet do zamknicia myli w maych, rwnomiernych okresach. Gdy tre jest zbyt obszern i obfit, musi poeta przenie j i do nastpnej zwrotki, nie koczc zdania z kocem czwartego wiersza; jeeli za nie starczy myli na wypenienie czterech dugich wierszy, rozwadnia j, rozwija nad potrzeb, lub wypenia wiersz czwarty zdaniem wtrconem, ktre zwykle jest zapowiedzi tego, co ma w przyszoci nastpi, subjektywnem zdaniem, przerywajcym tok naturalny objektywnego opowiadania. Tych niedostatkw nie uniknli i inni epicy, ktrzy dla swych poematw wybrali form zwrotki zamiast cigego opowiadania, jak Tasso i Ariosto, podczas gdy epopeje grackie, starofrancyskie, nasz "Pan Tadeusz" i inne, nie krpujc si cis form zwrotki mog utrzyma jednostajny ton i tok naturalny opowiadania, nie wysuwaj co chwila osobistoci poety. W moim przekadzie zachowaem dokadnie podzia zwrotek, zamykajc w zwrotce polskiej zawsze myli zwrotki oryginalnej; znajdzie w nim czytelnik lad wstawek i zda wsunitych, ktre s charakterystyczn cech poematu. Wiersz obraem trzynastozgoskowy, jako najbardziej zbliony do wiersza oryginau, a w naszej poezyi powszechnie przyjty; rytm mzki, niezmiernie trudny i nienaturalny w jzyku polskim i w poemacie tych rozmiarw, zastpiem rymem eskim.

*** To historyczne poematu nie jest jednolite. Wielkie przewroty i zmiany, ktre stanowi przeom midzy dziejami staroytnemi a wiekami rednimi, zmiana rozsiedlenia ludw prawie w caej Europie, wielkie pochody i wyprawy, napady, wdrwki ludw, oto to i motywy akcyi. Ale dla poety dwunastego wieku nie rozciela si jeszcze yok wydarze na szereg kilku stuleci, nie mia on przed sob obrazu jasnego tych pochodw, wstrznie, przewrotw, mia tylko fantastyczny obraz nadzwyczajnych wypadkw, zgrupowany w wyobrani ludu okoo kilku wybitnych nazwisk, kilku nadzwyczajnych postaci. Podanie ludowe czyo w jedn cao dawne mityczne tradycye, sigajce czasw przedhistorycznych, z postaciami historycznemi, ktre w tem towarzystwie wyrastay na pbogw; wyobrania szukaa zwizku midzy wydarzeniami, dorabiaa go, biorc wtek z klechd i poda, a z czasem urastaa z tego cao,

dziwna mieszanina historyi, mitologii i fantazyi. Anachronizm, dzisiaj jaskrawy dla nas i nienaturalny, nie razi i nie mg razi wcale w czasach, w ktrych nie rozgmatwano jeszcze kbka wydarze; naiwna poezya ludu zestawiaa z sob wypadki i postacie o kilka wiekw od siebie odlege. Attyla (Ecel), i Bleda (Bledelin) s w niniejszym poemacie wspczesnymi Teodoryka, krla wschodnich Gotw, ktry y pniej o jedno pokolenie, obok nich staje biskup Pilgrym z Passowy, yjcy w X. wieku, wpleciony tu ju zapewne nie przez podanie, ale przez autora, za z temi historycznemi postaciami cz si postacie mityczne, ktrych lad odnajdujemy w mitologii skandynawskiej, mianowicie w dawniejszym, prozaicznym zbiorze poda, Eddzie starszej, osnutej na tle dawnych pieni. Temi postaciami s: Zygfryd, bohater frankoski, Brunehilda, krlowa Islandyi, (w dawniejszych pieniach Walkyra) krlowie Burgundzcy, Hagen, Krymhilda. Wszystkie te postacie zyy si w wyobrani ludu zmieszane z sob w jedn cao, byy przedmiotem poda i pieni, a poeta czerpa z nich swobodnie, wiedzc, i zrozumie go nard, chocia nie dopowie, nie dopiewa mu wszystkiego. Tre nie bya jego wasnoci, ale jedynie sposb opracowania. Std te znajdujemy dzisiaj w poemacie o Nibelungach kilka rzeczy, kilka wypadkw, z ktrych nie moemy zda sobie sprawy, jeeli nie zagldniemy do innych rde, ktre mog zagadk rozwiza. Tak zagadk jest dla nas maprzd sama nazwa Nibelungw. Nibelungami zowi si ksita i rycerze, zamieszkujcy kraj obszerny i strzegcy skarbu w jaskini. Nibelungiem staje si frankoski Zygfryd, gdy zabi ksit Szilbunga i Nibelunga i posiad ich skarb. Nibelungami nareszcie nazywa poeta Burgundw, gdy zabili Ztgfryda i skarb sobie przywaszczyli a potem zatopili w Renie. Drug zagadk jest dawniejszy stosunek Brunehildy do Zygfryda, widoczny z zwrotek 385387, 411, 416, 419, jej niech ku niemu, a nareszcie straszna nienawi, ktra si staje przyczyn mieci bohatera. Trzecim tajemniczym punktem jest narzekanie Krymhildy i jej dopytywanie si o skarb, ktry j wicej zajmuje ni zemsta za ma. Te zagadki rozwie nam przytoczenie nastpujcego streszczenia poda o Zygfrydzie, zawartych w Eddzie (Volsunga Saga). Sigurd (w poemacie Zygfryd), syn Zygmunta, wychowuje si u mdrego i zrcznego kowala, Reigina i wyrasta na dzielnego, bohaterskiego modzieca. Reigin, ktremu niegdy brat Fafnir wydar by dziedzictwo ojcowskie, namawia Sigurda do zabicia Fafnira. Z mieczem, zwanym Gram, w doni i na koniu Grane, przez Odina darowanym, wyrusza modzian przeciw Fafnirowi, ktry w postaci smoka strzee niezmiernego skarbu, zwanego skarbem Nibelungw. Trzej bogowie Odin, Loki i Hnir wydobyli niegdy skarb z gbi (Niflheim gbina, kraj mgy, kraj umarych; mieszkacy tego niflungar, Nibelungi), lecz

musieli go odda Hreidmarowi, ojcu Reigina i Fafnira, za zabicie trzeciego syna Ottera (wydry), rzucajc na przeklestwo, i to zoto kademu, kto je posidzie, mier przyniesie. Pierwszego posiadacza tego skarbu na ziemi, ojca swego, zabili Reigin i Fafnir z chciwoci. Sigurd zabija drugiego posiadacza, Fafnira, pije krew serdeczn smoka, i rozumie nagle mow ptakw, ktre mu radz, aeby zabi Reigina, gdy ten czyha na jego ycie. cina wic gow Reiginowi, skarb duje do dwch skrzy i przywizuje do konia. Powracajc napotyka w drodze zamek, otoczony pomieniami; przejeda przez pomie i znajduje w zamku upionego wojownika, zdejmuje mu hem i poznaje, e to kobieta w zbroi. Zbudzona opowiada mu, e jest dziewic walk, Walkyr Brynhild (Brunehilda w poemacie), ktr Odin zaku cierniem i w sen pogry za to, i w walce, wbrew jego woli, mier na pewnego rycerza zesaa. Odtd nie ma ju walczy, lecz ma polubi rycerza, ktry nie zna trwogi. Wkrtce czy si Sigurd z Brynhild przysig wiecznej mioci i wiernoci. Po niejakim czasie uda si Sigurd z karbem do pewnego krla nad Renem i za war przyja z jego trzema synami (w podaniu Gunnar, Hgni i Guthorm, w poemacie Gunter, Gernot i Gizelher i ich rycerz Hagen). Siostr ich Gudrun (w poemacie Krymhilda) trapi sny zowrogie, matka jej radzi, by Zygfrydowi podaa napj zapomnienia, Zygfryd wychyla rg tego pynu, zapomina przysig, ktre go cz z Brynhild i eni si z Gudrun. Gunnar za, najstarszy z jej braci, chce poj Brynhild za maonk; Sigurd, przybrawszy posta Gunnara przeskakuje przez pomie okoo zamku i w jego imieniu bierze Brynhild za on. Podczas wesela Gunnara z Brynhild, budzi si w Zygfrydzie wspomnienie dawnych przysig, jednak milczy. Pewnego dnia idzie Gudruna z Brynhild do Renu, by obmy sobie wosy. Tam rozpoczyna si spr o warto i godno maonkw, a w sprzeczce powiada Gudruna, i Sigurd za Gunnara przez ogie przejecha i poj Brynhild za on. Brynhilda myli o zemcie, da od ma i krewnych, by zabili Sigurda. Zrazu opieraj si lecz przystaj wreszcie na jej usilne danie; Guthorm ma zamach wykona. Dwa razy pdstraszyy go byszczce oczy Sigurda; za trzecim razem, gdy go znalaz we nie, zabija go u boku Gudruny. Z narzeka wdowy mieje si Brynhilda. Gudruna siedzi w smutku nad zwokami Sigurda, lecz Brynhilda ukarawszy wiaroomnego kochanka, nie pragnie niczego wicej w yciu i zabija si. Wkrtce potem wychodzi Gudruna powtrnie zam. Maonkiem jej jest Atli (w podaniu brat Brynhildy, w poemacie Attyla, Ecel, krl Hunw). Pragnie on posi skarb Zygfryda, ktry zosta w posiadaniu braci jego ony; zaprasza ich przeto zdradziecko na swj dwr. Gudruna nadaremnie ostrzega ich pismem runicznem, ktre daa posom. Bracia przyjedaj; gdy Atli da skarbu, chwytaj za bro, lecz w walce gin wszyscy. Mszczc si za mier braci zabija Gudruna swoje i Atlego dzieci i maonka swego, podpala zamek a sama rzuca

si w morze. Oto zarys zdarze, jak je podanie opowiada. Wyjania si std najprzd znaczenie skarbu. Zoto budzi niepomiern dz ludzi i przynosi zgub temu, kto je posiada; zoto jest prze klestwem, przez nie ginie Hreidmar, Fafnir, Feigin, Sigurd, bracia Gudruny i Atli; kto skarn posidzie staje si Nibelungiem, mieszkacem Niflheimu, powiconym mierci. Dla tego nazwisko to przechodzi na kadego posiadacza skarbu. Twrca poematu "Niedola Nibelungw" przenosi te t nazw z jednych osb na drugie, ale nie tmaczy, bo tmaczy go nie potrzebowa, skoro kady z jego suchaczy wiadom by waciwego zwizku. Rwnie dawniejszy stosunek Brunehildy do Zygfryda, niejasny w poemacie, dopiero z tego podania wysnuwa si jasno i tmaczy bieg wypadkw. Nie jest on epizodem tylko, ale integraln czci i motywem akcyi, chocia poeta usun wiaroomstwo z ram swego opowiadania, nie chcc obnia moralnej wartoci bohatera i zamiewa jasnej jego postaci. Demoniczne rysy Sigurda zatary si w poemacie z maym wyjtkiem. Mit o Sigurdzie i Brynhildzie jest tylko fantastycznem rozszerzeniem i uplastycznieniem kilku wanych myli i poj starogermaskiego kultu natury; Sigurd jest niejako uczowieczeniem mitologicznych postaci Baldera, Freyra a nawet poczci Odina; lecz w poemacie lad boskiego jego pocztku pozosta tylko w nadzwyczajnej sile, w przymiocie, i ciaa jego miecz przeci nie zdoa, i w posiadaniu cudownego paszcza. Zreszt jest to pikna posta rycerska, a pobudki jego dziaania le nie w demonizmie, lecz w czowieczej naturze. W ogle poemat odrzuca z podania przwie wszystko, co wybiega nad miar natury ludzkiej pojtej szeroko; fantastyczny ywio, trudny do zrozumienia dla ludzi innych poj zastpuje pierwiastkiem etycznym, a zachowujc bezwiednie prawie gwn myl podania o przeklestwie cicem na zocie, wysuw naprzd myl inn, na gruncie feudalnego rycerstwa wyros, tj. pojcie wiernoci i kolizye wynikajce z tego obowizku. Wierno wzgldem pana lennego, wzgldem przyjaci, goci, maonka, wierno posunita do ostatecznoci, oto myl przewodnia poematu. Okazuje si to w postaciach, ktre poeta sam wpeowadzi, szczeglnie w piknej postaci margrabiego Rydi gera z Bechlarn (XXXVII), ktra jest wasn kreacya autora, w Krymhildzie, Hagenie, Volkerze i innych. Prcz tych zmian zasadniczych wprowadzi poeta take wiele innych, zastosowanych do ducha epoki, w ktrej pisa. Poeci i artyci redniowieczni nie starali si wcale o zachowanie kolorytu waciwego czasowi i miejscu, ktre przedstawiali; anachronizm chronologiczny nie razi ich, rwnie jak anachronizm w stopniu cywilizacyi. Jak przedtem w (IX-m. wieku) twrca poematu "Heliand" (Zbawiciel) nadaje Chrystusowi znamiona dobrego lecz

potnego niemieckiego krla a Izraelito w Palestynie bez wahania kae zachowywa niemiecki obyczaj i sposb ycia, jak pniej ukasz Cranach postacie ewangeliczne przedstawia na swych obrazach w szatach swego czasu i kraju, tak i twrca "pieni o Nibelungach" nie widzi w tem adnej sprzecznoci, i Zygfryd, Brunehilda, krlowie Burgundzcy, Rydygier, Dytrych s chrzecijanami, penicymi pilnie przepisy kocielne. Tylko Ecel (Attyla) jest poganinem, ale szanujcym chrzeciastwo, penym tolerancyi i wyrozumiaoci religijnej (zwr. 1261, 1262); pozwala on nawet ochrzci swego syna, urodzonego z matki chrzecijanki (zwr. 1388). Wprawdzie z pod pokostu cywilizacyi chrzecijaskiej, wyglda czasami i wybucha pierwotna dzika natura, wprawdzie zabytki zabobonw i dawnych wierze i przesdw widac obok naiwnej, dziecicej wiary, ale o ile to z jednej strony jest naturalne i usprawiedliwione w spoeczestwie niedawno nawrconem, o tyle z drugiej strony uzna w tem naley nie zamiar poety, lecz minowolnie przejte rysy dawniejszych poda. Okres wojen krzyowych, a do drugiej czci poematu walki toczone w kraju dawniej przez Hunnw, a w czasie powstania poematu przez Wgrw zamieszkanym, wywary te wpyw znaczny na koloryt epopei. Z tem wszystkiem, mimo rnorodnoci ywiow sprzonych tu i zwizanych fantastycznie, mimo rozmaitoci treci, wzitej z poda, opowiada, wasnego dowiadczenia poety i z jego wyobrae, poemat ten sprawia wraenie jednolitej caoci, a zasuga w tem twrcy, ktry obj myl i w logiczny cig zdarze przela mozajk ludowych pieni. Budowa tej epopei dowodzi, i czasy owe miay trafne poczucie artystycznej caoci i perspektywy, niewiadome zapewnie, a tkwice w pojciu potocznego tworzenia. Stosunek epizodw do gwnego wtku opowiadania, harmonijny rozkad treci, grupowanie osb i wypadkw, okazuj genialn poetyczn natur, a poemat ten stawiaj w przednim szeregu arcydzie literatury powszechnej. Dzisiaj jest to ju rzecz powszechnie uznan, a dowodz tego midzy innemi liczne przekady na jzyk nowoniemieki, jakote przekady na jzyk francuski, woski, angielski i wgierski. W r. 1831 pojawi si pierwszy przekad polski A. Szabraskiego (w Bibliotece najcelniejszych utworw literatury europejskiej), lecz jest on raczej parafraz oryginau. Przekad niniejszy jest pierwszym wiernym przekadem polskim, a staraem si w nim nie tyle o wierno sw, ile o wierno myli i kolorytu; pragnem literaturze naszej przywrci jedno z arcydzie obcych w formie takiej, ktra nie zraaaby czytelnika dziwacznoci i nie bya dla zupenie obc. Pierwsze wydanie tego przekadu wyszo przed dziesiciu laty w Warszawie; niniejsze (drugie) wydanie jest niewiele zmienione.

Lww w grudniu 1893 r.

Dr Ludomi German.

I. Niedola Nibelungw.
Prawi nam stare pieni o przeszoci cudach: O bohaterach synnych, o znojach, o trudach, O godach i rozkoszy, o zach i boleci, O bojach i zapasach suchajcie powieci Niegdy w Burgundyi liczne dorastao dzieci Krwi krlewskiej, Krymhilda. adna jej na wiecie Nie dorwna urod, co z latami rosa A potem mom tylu zagad przyniosa. Niejeden chrobry rycerz na lubne kobierce Pragn j poprowadzi, pozyska jej serce, Bo urocza jej krasa kade oko pieci A cnoty zdobi mog cay rd niewieci. Trzech j braci chowao: krle moni, sawni, Gunter i Gernot, obaj wojownicy sprawni, I Giselher, modzieniec peen mskiej cnoty; Miaa w nich i opiek i siostry pieszczoty. Rd to zacny, wysoki a serca wspaniae,

Si wszelakich dostatek, mstwo te zuchwae, Krlowali w burgundzkiej ziemi, a stoczyli Cudowne potem boje w krainie Atylli. W Wormacyi sta nad Renem zamek ich potny Z lennych woci rycerzy garn si huf mny, Do grobu wiernie suc, me dumni, butni. Zginli potem marnie dla dwch kobiet ktni. Z moznej si i bogatej porodzili matki Uoty; ojciec Dankrat nie y, wic dostatki Wzili po nim, a pan to mony by i miay I za modu rozgonej dobi si ju chway. Trzej krle, jako rzekem, i mstwem i si Synli, a w bojowej druynie suzyo Rycerzy mnych grono, poczt chrobry i dzielny, Co bez trwogi, bez drenia szed na bj miertelny. Wic by tam Hagen z Tronje, by i Dankwart wawy, Brat jego, by i Ortwin w Metzu mia dzierawy Byli Gere, Ekewart obaj margrabiowie, Volker z Alzejie, dzielny rycerz, co si zowie. Rumolt, kuchmistrz koronny, ma chrobry, odwany, Sindolt i Hunolt zasi mieli urzd wany: Urzdzali biesiady, przyjcia na dworze; A tylu innych jeszcze kt wyliczy moe? Marszakiem by w Dankwart, a u krla stou

Stawa Ortwin podstoli, suy z nim pospou Sindolt, podczaszy krla, Hunolt dba o szatni; Wiec dwr krlewski jania poczestnie, dostatnio! Lecz ktoby opowiada chcia o ich przymiotach, O mocy i potdze, o rycerskich cnotach, Jakiemi a do skonu janieli krlowie, Nie skoczy nigdy, ani godnie nie opowie! nio si raz Krymhildzie, i jej ulubiony Sok, ptak liczny, dziki, morderczemi szpony Dwch orw pad zabity, rozdarty bolenie: Pierwsza to bole w yciu spotkaa j we nie. W trwodze do matki biey, pyta, co to znaczy? A matka sen zowieszczy ze smutkiem tumaczy: "Twj sok to maonek przyszy, crko luba, "Lecz go niech Bg odwrci! wczesna czeka zguba!" "Nie mw, matko, o mu! Baga ci twe dzieci "Nie mw! ja nie chce pozna mioci na wiecie! "Chce pozosta tak pikn, a mnie w grb poo "Rycerze sw mioci przeraaj, trwo " "Nie zarzekaj si, dzieci, ma i zamcia! "Jeeli chcesz na ziemi zakosztowa szczcia, "Da ci je ma mio ! Nie stracisz urody, "Gdy ci sw on nazwie m pikny i mody!" "O, nie mw tego!", rzeka, "nie mw, matko luba !

"Ilu to niewiast przykad poucza i zguba, "Jak mio trosk cik trzeba w kocu paci; "Wol obu nie pozna, i szczcia nie straci!" Mio obca jej bya, nie w myli maonek Spokojnie ya, pyn jej za dzionkiem dzionek, A serce dla nikogo raniej nie uderza. Przecie zostaa potem maonk rycerza. Jak sen proroczo wieci, sok to by wawy! Stracia go, lecz pomsty podja si krwawej Na zabjcach, na wasnej mcia go rodzinie: Za jego krew strumieniem krew rycerska pynie.

II. O Zygfrydzie.
Kdy Ren si do morza toczy przez uawy, Sta niegdy zamek Santen, grd rozgonej sawy, Tam rs Zygmunta krla dziedzic urodziwy, Syn Zygelindy, pani monej a cnotliwej. Zygfryda nosi miano krlewicz on miay. Dalekie, obce ziemie imi to poznay, Bo duch rycerski wszdzie szuka zapanikw. W Burgundyi jeno godnych znalaz przeciwnikw. Kiedy w kwiecie modoci by krlewicz, ano Cuda o nim i dziwy w wiecie powiadano: Sawiono pikno, si, rycerskie zalety; Przepaday te za nim z mioci kobiety. Ojciec go chowa, jako krlowi przystao A w modziecu cnt byo wszelakich nie mao: Okry saw szeroko ojcowskie dzierawy, e wszdzie tak si stawi, jako rycerz prawy. Dors ju lat, i mg si pokaza na dworze. Ludzie go pokochali, a serduszko moe

Niejedno pragnie, aby pozosta tu stale. e ma mio i wzgldy, widzia doskonale. Nie spuszczano go z oka, a stroje i szaty Dawaa matka, dawa krl Zygmunt bogaty; Osiwiali go me wiczyli w mdroci: Wic umia potem zyska i ludy i woci. Nareszcie ju i zbroj mg udwign snadnie, Bo si mia po temu a nosi si skadnie; Budzia si ju w duszy myl o wdzikach dziewic, A spodoba si pewnie kadej cny krlewic. Wtedy krl Zygmunt kaza wol sw objawi, Ze z przyjacimi swymi chciaby si zabawi. Chyo si wie rozniosa w ziemie okoliczne, Bo Zygmunt dawa konie, szaty, dary liczne. A kaza krl zaprosi na rycerskie gody, Kdy by tylko jaki szlachecki syn mody Pokrewny rodem, aby z Zygfrydem pospou Przyj miecz i ostrogi, i goci u stou. Radosne byy gody a sute przyjcie! Zygmunt i Zygelinda mogli przy tem wicie Cze pozyska, bo byli znani z askawoci, Wic zewszd do nich jad cae tumy goci. Modzi rycerskiej byo w Zygfryda orszaku Czterysta, jednej barwy i jednego znaku;

Trudziy si te dugo dziewki, biaogowy, Dla mioci Zygfryda szyjc zotogowy I zdobic je wstgami, drogimi klejnoty Dla modych, butnych zuchw. Do byo roboty! A krl kaza dla goci pozastawia awy: Na zwrot soca rozpocz miay si zabawy. Razem szo do kocioa cnych pacholt grono I rycerzy wytrawnych; jako im suono, Tak i oni wyrostkom bez sromu suyli, A mieli ztd uciechy do i krotochwili. Najprzd Bogu na chwa msza si piewa wita, A ju garn si tumnie mode pacholta, By zyska cze rycerska u witych otarzy W takim dniu, co si znowu nie prdko wydarzy. Potem na dwr krlewski pobiegli do koni, Harc zawiedli rycerski, a od szczku broni Zagrzmiay mury grodu i paacu ciany Trzask, zgiek, chrzst, tentent koni wszcz si niesychany. I starzy ju wojacy i rycerze modzi Gonili wrcz na ostre, a ktry ugodzi W tarcz przeciwnika caym zapdem, w tej walce Kruszy kopi i rzuca przed paac kawalce. Prosi krl, by zaprzesta: odwiedziono konie A tarcze potrzaskane i rzdy i bronie

I kamienie szlachetne walay si w trawie, Co z puklerzy wypady w gorcej rozprawie! Czas byo zje i wypi, wiec goci gromad Na awach zasadzono, zaczto biesiad Gn si stoy zastawne, wino kry stare Czego jeno kto pragn, dostawa nad miar, A chocia przez dzie cay zabaw byo wiele, Spocz gociom i w nocy nie dali minstrele; Sowicie krl obdarzy wdrowna druyn, A pieni jej sawiy Zygmunta gocin. Zygfryd za ojca wol obdarza lennikw Po zwyczaju grodami, ziemi; rwienikw, Co z nim razem rycerskie przyjli ostrogi, Obdarzy najwspanialej. Nie al byo drogi! Tydzie trwaa zabawa i huczna ochota, Krlowa te otwara skrzynie pene zota, I dla syna mioci, dzielia dostatki, By go ludzie kochali, pomni darw matki. Kto przyby z niczem, do dom wiz dary sowite: Konie z rzdem krl dawa, zbroje, szaty lite, Jak by myla, ze ycia na jutro nie stanie; Penemi te rkami dawali dworzanie. Wreszcie hucznie, wesoo skoczyy si gody. Panowie midzy sob mwili, e mody

Krlewicz bdzie dla nich podanym panem; Ale nie takie myli miotay modzianem. Pki ycia rodzicom, nie chcia syn na tronie Zasiada, ani woy koron na skronie; Tej jeno pragn wadzy, by mu byo danem, Gromi przemoc, a broni kraju, gdzie by panem.

III. Jak Zygfryd przyby do Wormacyi.


Zy modzieniec bez troski, y w szczciu, swobodzie, A posysza o owej przecudnej urodzie Krlewny ziem burgundzkich. Jej to wdziki potem Raj mu i zgon przyniosy za losu przewrotem. Gon bya jej pikno, a kady powiada, I w piknej gwce miaa rozumek nielada I serca zalet wiele; wiec si te wybiera Zalotnikw bez liku do kraju Guntera. Lecz chocia przy niej gachw krcio si mnogo, Nie skonio si dziewcz jeszcze do nikogo, Bo mio nie zbudzia si w dziewiczem onie: Daleko by jej przyszy jeszcze, w obcej stronie. Ale ju mu miosne niy si pieszczoty W obec nikogo c inne znaczyy zaloty? On musia zdoby kade serce, kade wdziki! Potem mu i Krymhilda nie wzbronia rki. Mioci nie zaegnasz, gdy si ozwie w onie: Wic radzili mu krewni, by myla o onie,

By sobie jedn wybra pord grona dziewic, "Wiec wybieram Krymhild!" zawoa krlewic. "Jej pikno po wszej ziemi rozgon brzmi chwa, "Chlubi si kraj burgundzki jej kras wspania "I cesarz, wadca wiata, mgby j bez sromu "Rozkochany, jak on wprowadzi do domu". Wnet si wie o tych sowach do krla doniosa, Dwr j cay powtarza, a w ustach wci rosa; Strapi si ojciec bardzo, bo syna zapay Moe mu wiekuist zgub gotoway. A matk Zygelind zdja take trwoga O syna, i przygniota troska j, zowroga: Znaa mztwo Guntera i rycerskie cnoty Jego druhw. Zaczli gani te zaloty. Ale Zygfryd do krla rzek: "Ojcze i panie! "Wic mnie chyba w samotnym przyjdzie umrze stanie, "Bo ja kocham, a serce jeno dla niej bije! "Czego pragn, nie zmienia nagany niczyje!" "Ha, jeli taka wola", rzek ojciec nareszcie, "To chwal tak stao ku piknej niewiecie "I pomocy nie wzbroni, ile siy su "Lecz pomnij, Gunter dzielnych junakw ma duo, "A choby tam by tylko jeden Hagen miay, "To to wojownik butny, dumny i zuchway

"I boj si, e sprawa nie pjdzie ci skadnie, "e nam twoich zalotw aowa wypadnie!" "aowa?" krzyknie Zygfryd, "to niedoczekanie! "Bd prosi, gdy probie zado si nie stanie, "Dobd miecza, mztwa zo im dowody, "I zabior, co zechc, i ziemie i grody!" "Po c te groby?" ojciec niechtnie odrzecze, "Gdy tam powiedz, e ci w gowie walki, miecze, "Nie miaby pewnie po co jedzi do Guntera. "Znam go z dawna i brata jego, bohatera. "Si nie wemiesz siostry tym mom walecznym, "Nie zda si krzyk, ni groba. Lecz jeli statecznym "Sposobem chciaby jecha do krla w gocin, "To ci zbior yczliwych rycerzy druyn! " "Ja sam przecie nie myl zaraz bjki zwodzi" Rzecze Zygfryd "i na to huf rycerski wodzi; "Przecie wojny o pann wie nie mam ochoty, "Ni z mieczem w doni moje poczyna zaloty! "Jeli za walczy przyjdzie, sam pjd i na stu! "Radbym przecie w orszaku mie zuchw dwunastu, "Dajcie mi tylu, ojcze! " Wic druhom wyprawy Kaza krl wyda bamy i sukna postawy. A ju si do krlowej doniosa nowina O miaem przedsiwziciu, wic j o los syna

Zdja trwoga, bo znaa Burgundw zuchwao, I w komnacie niewieciej wszcz si pacz i ao. Zygfryd mody co prdzej do matki pospieszy, Zasta j w zach i troskach, wic z umiechem cieszy: "Matko, po c te pacze i niewczesne trwogi? "Znasz mnie przecie? Mnie adne nie przestrasz wrogi ! "Raczej mi na wypraw racz sposobi odzie, "Bymy w burgundzkiej ziemi, ja i moja modzie, "Mogli wystpi jako dostatni rycerze, "A wdziczny za te trudy podzikuj szczerze!" Wic matka wreszcie rzecze: "Kiedy wola taka, "C robi? Nie poskpi szat dla jedynaka "I przystroj was piknie, ciebie i druyn, "I dam zapas na drog w daleka krain!" Skoni si matce Zygfryd: "Nie chce ja orszakw "Licznych, ni wielkiej suby, tylko cnych junakw" Dwunastu, a tych, matko, szaty miej w pamici, "Bo radbym wnet obaczy, jak si sprawa wieci!" Wnet zasiady niewiasty i w nocy i we dnie Bez spoczynku nad ig, szyy niepolednie Stroje dla krlewicza, a by zapas duy, Bo go nie mogo odwie nic od tej podry. Krl Zygmunt za ozdobne rozkaza da zbroje, Kiedy z ojczystej ziemi mieli jecha woje,

Wic rozdano druynie pancerze byszczce I szyszaki stalone i puklerze lnice. A kiedy ju zabysn poranek wyprawy, Znowu w sercach si troski wszczy i obawy, Czyli kiedy w ojczyste powrc rubiee. A tam szaty i zbroje aduj rycerze. Mieli rumaki dzielne i rzdy zociste, Dusze pene odwagi i miny sierdziste, Nieatwo by dzielniejszych poczt zebra junakw! Ju chcia si egna Zygfryd i dosi rumakw. Jeszcze go chcia wstrzymywa krl i we zach matka, Lecz Zygfryd przy zamiarze wytrwa do ostatka I pociesza strapionych: "Otrzejcie zy, mili, "O mnie trwoy si przecie nie trzeba ni chwili!" al cisn mw serca, niewiasty pakay, Sn im serca przeczuciem wieszczem powiedziay, e wyprawa ta wielu przetnie ycia watek. Pacz by suszny, bo nieszcz i ez tu pocztek. Sidmego dnia ju konie po nadreskim piasku Stpay ku Wormacyi. W pozocistym blasku Lni dzielny poczt Zygfryda, byszcza rzd bogaty, Spokojnie a wspaniale suny bachmaty. wiec si w socu jasno szerokie puklerze, Byszcza hemy ozdobne. W Guntera rubiee

Wjeda dworno i huczno Zygfryd, wojak miay, Nigdy tu nie zajeda poczt tak okazay. Ku ostrogom si ostre zwieszay koncerze, W rkach dugie oszczepy dzieryli rycerze A Zygfryda kopia gruba na dwie pidzie Z ostrym grotem, straszliwe mierci to narzdzie. W rku wodze zociste, bogate, jedwabne Na koniach napierniki, stroje sute, zgrabne Ludzie gapi si wszdzie patrzc na rycerzy, A na ich powitanie liczny orszak biey. Dzielnych wielu przypado dworzanw do goci I witao imieniem Ich krlewskich Moci Tak wymaga obyczaj, zaczem z koni zsiedli, A tamci ju im tarcze zdjli, inni wiedli Konie, by odpoczy po podry dugiej, Ale Zygfryd zuchway zawoa na sugi: "Niech tu mj ko poczeka i rumaki rzeszy! "Nie zabawim si dugo, w drog nam si spieszy. "Ale kto tu znajomy, niech mi nie odmwi "Rady, gdzie pokon odda moemy krlowi "Gunterowi, co krajem tym potnie wada?" A jeden, co mu dobrze znane to, zagada; "Chcecie krla obaczy? W onej wielkiej sali "Widziaem go, a koem z nim pozasiadali

"Me rycerscy, pozna moecie nie mao "Bohaterw tej ziemi. Idcie jeno miao!" A ju si i do krla doniosa wie chya, e si orszak rycerski do grodu przyblia, W zbroi zotem kapicej i w szacie wspaniaej, Obcy pewnie, bo nikt ich nie zna w ziemi caej. Zadziwi si krl Gunter, z jakiejby to ziemi Rycerze przyby mogli z szaty bogatemi I strojno tak i zbrojno, pocztem okazaym; Prno pyta, nie wiedzia nikt na dworze caym. Jeno Ortwin, pan z Metzu, ma dzielny bez miary I bogaty, tak rzecze: "Niechaj Hagen stary, "Co mi wujem, przybdzie, to nam pewno powie, "Czego dworscy powiedzie nie mog panowie. "On zna postronne ziemie, niechaje obaczy "I powie nam, czy pozna tych obcych siaczy!" Wiec krl co ywo goca po niego wyprawi A wnet Hagen ze swymi na dworze si stawi I pyta, czem krlowi przysuy si moe. "Obcy jacy rycerze s na moim dworze, "Nikt ich nie zna: wy pewnie, Hagenie, powiecie, "Co to zacz, bocie wiele bywali po wiecie! "Dobrze!" rzek Hagen krtko. Do okna si zwrci, Gdzie owi gocie stali, szybko okiem rzuci,

Spodobay si rzdy i szaty ich wietne, Ale obce mu byy postacie szlachetne I rzek: "Zkdkolwiek nad Ren losy ich przyniosy, "Pewnie to s ksita lub ksice posy, "Konie maj przecudne i wspania odzie, "Jakibad kraj ich rodzi, dostojna ta modzie! "A jak mi si z postawy widzi i ich wzicia, "Chocia nigdym Zygfryda nie widzia ksiacia, "Przecie i po postaci i chrobrej druynie, "Zda mi si, e ten rycerz do nas przyby ninie. "Dziwne on nam ze sob przynosi nowiny! "On to zaj bogate Niblungw dziedziny "I zabi Nibelunga i Szilbunga ksicia "I cuda mstwa zdziaa od jednego ciecia. "Raz si wybra bez suby i bojowych druhw, "A w podry obaczy, jak to wiem z posuchw, "U stp wysokiej gry orszak mu nieznany, "Tam, gdzie skarb Nibelungw lea zakopany. "Wanie powynosili skarby te niezmierne, "Z jaskini, gdzie ich dotd strzegy strae wierne, "I krlewsk spucizn mieli dzieli ca; "Zygfryd patrzy si z boku i dziwi nie mao. "Zbliy si wreszcie do nich, niebawem rycerze "Ujrzeli go, a jeden zaraz gos zabierze:

"Patrzcie, to siacz Zygfry z uaw, rycerz prawy! "Dziwne go midzy nimi czekay rozprawy. "Nibelung go i Szilbung uprzejmie przyjli, "A za rad lennikw usilnie poczli "Prosi, by, co ma kady z skarbu wzi, przeznaczy. "Bagali go gorco, nakoni si raczy. "Wic do dziau si wzili. A mwi powieci, "e sto wozw klejnotw i pere nie zmieci, "W zasiekach te leaa zota moc potna. "Wszystko miaa Zygfryda dzieli rka mna. "Trud by wielki z podziaem; dali mu w nagrod "Sawny miecz Nibelungw, lecz ksita mode "le wyszli na rozjemcy, bo pod koniec sprawy "Wszcz si spr, przyszo snadnie do ktni i wrzawy. "Chocia mieli przy sobie dwunastu rycerzy "Rosych i w boju mnych, Zygfryd gdy uderzy, "ciel, si due chopy trupem, przy nich lego "I siedmiuset z druyny, co w pomoc przybiego. "Zygfryd pobi ich mieczem darowanym (miano 95 "Balmunga nosi or), wiec kiedy poznano "Si miecza i jak go dziery rycerz mody, "Oddali mu i ziemie i warowne grody. "Bogaci krlewicze snem wiecznym posnli, "Karze Alberyk tylko, gdy inni zginli,

"Chcia pomci swoich panw, ale pozna snadnie, "e przed si Zygfryda uledz mu wypadnie. "Nie mg obroni skarbu karze on potny, "Cho jak lew rozjuszony toczy bj orny, "Musia odda zwycizcy skarbiec on niezmierny, "Take paszcz dziwnej mocy odda suga wierny. "Kto si walczy omieli, wnet przypaci gow "Wreszcie Zygfryd rozkaza skarbiec on na nowo "Zanie tam do jaskini, zkd go wydobyli, "A karze jego sug sta si od tej chwili. "Przysig mu suy wiernie i pilnowa wicie "Skarbu, ktry mu Zygfryd odda pod zamknicie. "Takich to czynw wiele dokaza, bo si "Nigdy moe rwnego na wiecie nie byo. "Inne te kr o nim powieci po wiecie: "e ogromnego smoka zabi, mwi przecie; "A e w smoczej posoce skpa si po szyj, "Skr ma jak rg tward, miecz jej nie przebije. "Radz przyj uprzejmie tego bohatera! "Niech na nas pomsty swojej kiedy nie wywiera, "Bo to ma niepoledni, mny, okazay, "A z czynw swych niemaej doczeka si chway. " Na to krl: "acno wierze, zaprawd, twej mowie! "Patrzcie, jak on tam stoi, z nim jego druhowie,

"Zda si, e kadej chwili walki si podejmie. "Pjdziemy go na dole pozdrowi uprzejmie!" "Mona to icie czyni" rzek Hagen "bez sromu, "Bo to syn potnego krlewskiego domu! "A widzc jego min, przysigbym na Boga, "e nie dla artu do nas wypada mu droga!" Skoczy Hagen, a krl si zerwie i zawoa: "Nieche zasidzie wite u naszego stoa, "Bo uczci bohatera burgundzka kraina!" I wyszed krl powita Zygelindy syna. Uprzejmie pozdrowili i krl i dworzanie Goci, a takie byo serdeczne witanie, e Zygfryda od razu za serce chwycio, I go, cho nieznajomi, tak przyjli mio. "Radbym wiedzie" krl pyta "z jakiej to przyczyny, "Cny Zygfrydzie, do mojej zjedacie krainy? "Zkd was droga prowadzi, iecie przybyli "Do Wormacyi?" A Zygfryd odpowie tej chwili: "Zaraz powiem! Syszaem ju na dworze ojca, "Ze nigdzie nie obaczy tszego moojca "Nad waszych zuchw. Trudno opowieci wierzy, "Wic przybyem przekona si i z nimi zmierzy. "To i o was mi z dawna powiadano wiele, "e aden krl w rycerskim nie sprosta wam dziele,

"Po wszystkiej ziemi ludzie lubi o tem gada. "Wic przybyem naocznie prawdy si dobada. "I jam rycerz i kiedy mam chodzi w koronie, "Radbym pokaza ludziom, e po ojca zgonie "Godzien jestem zasiada na krlewskiej awie; "To cze moj i ycie na los walki stawi. "Jeli w was mstwo takie, jako nard prawi "Nie dbam, czy komu rado to, czy smutek sprawi, "Do walki was wyzywam! Pjdziemy w zawody, "Gdy was zgromi, zabior i ziemie i grody!" Krl si zdziwi i wszyscy zdumieli rycerze, Zkad si w onym modziecu zuchwaa myl bierze, Taka dza zdobyczy, tak harda przemowa, Gniew im lica zapali, gryzy ich te sowa. "Cem to ja zawini" krl zawoa ywo "Abym traci ojcowska spucizn poczciw "Ze wstydem i dla tego, e twa sia znana? "Chybabym by niegodzien rycerskiego miana!" "Prne sowa!" zawoa Zygfryd "nu do broni! "Nieche twe rami kraje i grody zasoni! "Inaczej bior wszystko, lecz gdy w walce zgin, "Ty zajmiesz bez oporu ca m krain! "Twe dziedzictwo i moje stawmy przeciw sobie, "Kto zwyciy drugiego, wemie ziemie obie,

"I szeroko i krajem i ludem zawadnie!" Ale Hagen i Gernot odradzali snadnie. Ten wda si w rzecz: "My chcemy panowa spokojnie, "Nie pragniemy zdobyczy, nie mylim o wojnie! "Szkoda ycia dla upu. Mamy ziemi mnogo, "Do nas z prawa naley, wicej do nikogo ! Kycerze te zaledwie gniew swj hamowali, A Ortwin z Metzu nie mg powcign si dalej I zawoa: "C godzi? wszak tu nie ma winy! "Zygfryd wyzwa na rk krla bez przyczyny! "Ale chobycie waszej nie mcili urazy, "A choby Zygfryd rzesz wiksz i sto razy "Przywid z sob, niech ze mn sprbuje si miaek! "Zmusz go, by zaprzesta grb tych i przechwaek!" Zygfryd zakipia gniewem: "Tegoby nie stao, "By pierwsze lepsze rami na mnie si porwao! "Jam z rodu krl potny, ty krlewski suga. "Sta ty i tuzin takich, gra bdzie nieduga!" Ortwin rwa si do miecza, bolaa go wzgarda, By Hagena krewniakiem, dusza te w nim harda; Dziwo, e ten wdy milcza, cho sysza te zwady. Ozwa si tylko Gernot, jedyny do rady: "Za gorco t spraw, Ortwinie, bierzecie! "Zygfryd nie chce nas habi, ani krzywdzi przecie,

"A moja rada taka: zakoczmy te wanie! "A z ktni szczera przyja niech si zrodzi wanie." Hagen wtedy si ozwie: "Juci nas nie cieszy", "Owszem przykrem by musi rycerzy twych rzeszy", "e Zygfryd w naszej ziemi rozpiera si butnie, "Gdy mym panom nie w myli zajazdy, ni ktnie!" Lecz mny Zygfryd na to wawo mu odrzecze: "Czy was, panie Hagenie, sowo me tak piecze? "Dobrze! wic wnet poka, e mej doni si "Narobi wam kopotu, a bdzie niemio!" "Ju ja to zaagodz!" Gernot mu odpowie; Wda si midzy rycerzy, by da pokj mowie Zapalczywej, co wszystkim moga wyj na szkod. Wspomnia sobie i Zygfryd Krymhildy urod. Gernot godzi zwanionych: "C to wy mylicie? "Bdziem walczy, rycerzy wielu straci ycie, "Dla nas sawy nie wiele, dla was zysku mao!" Lecz Zygfryd Zygmuntowic odrzecze mu miao: "Czemu Hagen i Ortwin, co takie junaki, 125 "Nie prbuj si w walce z swoimi krewniaki? "Znajd ich tu bez liku, gdy do walki skorzy!" Ci milczeli, by ktni nie rozarza gorzej. Wiec Giselher, Uoty ukochane dzieci, "Powolne niesiem suby" rzek "witajcie przecie!

"Miymi nam tu gomi i wy i druyna!" A z krlewskiej piwnicy przyniesiono wina. Gunter doda uprzejmie: "Co nam nieba day, "Podzielim chtnie z wami, rycerzu wspaniay! "Dla druha radzi mieniem naoym i gow!" Ostyg Zygfryd, uprzejm ujli go mow. Wic podrne zasoby i zapane szaty Z koni zdjto, do stajni powiedli bachmaty, Rycerzom co najlepsze rozdano gospody, W gocinnym kraju gociom nie brako wygody. Sute byo przyjcie na krlewskim dworze, Uciech i zabaw wiele, kt policzy moe? Czczono mztwo Zygfryda; kto go pozna z blizka, W tym dzielny modzian pewnie przyjaciela zyska. Krlowie i rycerze bawili si spoem, Ale zawsze przodowa przed rycerskiem koem Dzielny Zygfryd; o lepsze nikt nie mia z nim chodzi, Czy kamie przyszo rzuci, czy oszczepem godzi. A kiedy si rycerze wdali midzy panie, Poczynajc umizgi, arty, zalecanie, Tu go wabiy oczka, tam umieszek prosi. Ale on w swojej duszy wysz mio nosi. Do czego zawoano, nigdy si nie leni, Ale trwa w swym zamiarze i serca nie zmieni,

A cho nie wiedzia o tem, w komnacie niewieciej Ju myl o nim rozkosznie mode serce pieci. Bo kiedy po rycersku igrali na dworze Rycerze i dworzanie, w panieskiej komorze Staa w oknie Krymhilda, patrzc na harc wawy, A ten widok za wszelkie starczy jej zabawy. Gdyby przeczu mg Zygfryd, e z okna wietlicy, Patrz na pikne oczy nadobnej dziewicy, Gdyby ujrze j zdoa, t, co w sercu nosi, Pewnieby najszczliwszym rd ludzi si gosi. Gdy w rycerskim orszaku kroczy dzielny modzian Przez podwrze, modoci wie kras odzian, Tak rd innych odbija piknoci i sia. e nie jedno serduszko okrycie dla zabio. Ale Zygfryd rozmyla jeno o sposobie, By zobaczy dziewic, jak poczyna sobie. Nie zna jeszcze krlewny, cho mu bya blizka, Wic tsknota i mio serce alem ciska. Kiedy moni krlowie wyjedali w drog, To smutek drczy znowu Krymhild niebog, Bo i Zygfryd z krlami wyjeda pospou, Dla niej ani zabiegw szczdzc, ni mozou. I rok cay upyn, odkd si w krainie Krla Guntera zjawi, rok bawi w gocinie,

A krlewny nie widzia, a mu losu kolej Przez ni i szczcia wiele daa i niedoli.

IV. Jak walczy z Sasami.


Alici wie si dziwna w Guntera stolicy Rozesza, e przybyli na dwr z zagranicy Obcy posowie, niosc zapowiedzi wojny I posmutnia krlewski dwr dotd spokojny. Przybywali posowie krla Liudgera Z ziemi saskiej, monego wielce bohatera; Z nim Liudgast, krl z Danii, zbiera si na boje A wid w swoim orszaku co najlepsze woje. Wysali z zapowiedzi posw najezdnicy. Ci t wie do Guntera przynieli stolicy, A gdy tam posyszano sowa wojownicze, Wnet ich na dwr przed krla stawiono oblicze. Krl zapyta uprzejmie: "Witajcie na dworze! "A powiedzcie, kto taki do mnie o tej porze "Przysa was, bo mi wasi nieznani panowie!" Mwi grzecznie, a przecie bali si posowie I skadali si mwic: "Jeeli raczycie "Posucha, mony krlu, snadnie si dowiecie:

"Liudger i Liudgast chc najecha zbrojno "Wasze kraje i gro, o krlu, wam, wojn. "Winy waszej nie znamy, lecz obaj ksita "Wr na was srog zemst, nienawi zawzita "Wojn nadreskiej ziemi grozi, a po temu "Si im nie braknie! Sowu wierzcie rycerskiemu! "Za dwanacie tygodni maj pocz wojn: "Wic przyjaznej druyny zbierzcie hufce zbrojne, "Niechaj ziemi i grodw broni wam pomog, "Bo tu pknie wnet hemw i puklerzy mnogo. "Ale jeli ukadw chcecie, miasto boju, "Raczcie rzec jeno, wtedy waszego spokoju "Nie narusz, wojennej odstpi wyprawy, "Ktr yciem przypaci niejeden zuch wawy!" "Dozwlcie chwil, zanim wol m obwieszcz" Odpowie krl spokojnie "namyl si jeszcze " I zapytam si wiernej o rad druyny. "Wszak utai nie mog tej przykrej nowiny." Zafrasowa si Gunter t wieci nie mao, Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

Aby przeczyta ca ksik, odwied www.legimi.com

You might also like