You are on page 1of 4

24.05.

2013

Zofia Nakowska i jej mczyni. Kto j zniewala?

Zofia Nakowska i jej mczyni. Kto j zniewala?


Galeria mskich postaci utwierdzaa Nakowsk, e to ona dominuje intelektualnie. A skoro tak, to niech on przynajmniej bdzie silny w innej konkurencji: macho, ktry zawaszcza i zniewala. Z Hann Kirchner, historykiem literatury, rozmawia Grzegorz Sroczyski Mczyni Nakowskiej. Naliczyem ich w pani ksice pidziesiciu. A skd pan ich tylu wzi? Pewnie flirty pan policzy. Spenionych romansw, czyli kowych, nie byo tak wiele. To ile? Po co to liczenie? Kiedy wyszed drugi tom "Dziennikw", w ktrym Nakowska po rozstaniu z pierwszym mem przebiera wrd kandydatw na now mio, obserwowaam dziwne reakcje rnych panw, od kolegw profesorw poczynajc: "Tylu mczyzn, jak ona moga!". mieszne. Bujne ycie erotyczne pisarzy - to w porzdku, wesoy by chop. Ale kobiecie, pisarce, autorce lektur szkolnych - nie przystoi. Albo przynajmniej by to ukrya pod kostiumem cnoty na uytek publiczny. Na szczcie w "Dziennikach" Nakowska ten kostium zdejmowaa. Kto nawet uzna, e bya kochank Brunona Schulza. Z pani ksiki wynika, e do czego doszo. Raz. Epizod jednej nocy. Trudno uzna ich za kochankw. Podboje Nakowskiej to byy w wikszoci flirty, zdobycze towarzysko-ambicjonalne. Samica - pisze o niej Miosz. Gorzej: "Komiczna samiczo starej kobiety, ogldajcej si bez ustanku na spojrzenia mczyzn i ich komplementy, ze swoj list byych mw i kochankw". Napisa tak po lekturze "Dziennikw" wojennych. Zdenerwowaam si, bo wyczuam w tym jawny mizoginizm. Wyoyam mu to w licie. Odpisa, troch si tumaczy, ale z "samiczoci" nie zrezygnowa. I mia racj, u Nakowskiej to wanie jest. Nie. U Nakowskiej nie ma "samiczoci", tylko silna potrzeba afirmacji i podziwu. Od dziecistwa. Za co kobieta moga by podziwiana w tamtych czasach? W kulturze patriarchalnej o wartoci tej pci decyduj mskie spojrzenia. Uroda, a nie intelekt, ktry jest czym podejrzanym. Kiedy spotkaa eromskiego w Krakowie, powiedzia jej: "Pani jest zbyt pikn kobiet, eby by wielk pisark". Wtpliwy komplement. Ale ona bya zachwycona. Pochwaa urody bya dla niej waniejsza ni to, e zdezawuowa jej pisarstwo. Mdra moga by tylko dla siebie, dla mczyzn miaa by pocigajca. Wic bya, cae ycie. "Musiaam si uproci, eby by zrozumian" - tak opisaa jeden ze swoich zwizkw. Ten mczyzna pomiata jej pisarstwem, ca sfer wartoci intelektualnych mia za nic. Gorzechowski. Drugi m. Tak. To dla niego "musiaa si uproci". Mw wybieraa sobie strasznych. Intelektualistka, feministka, a cigno j do brutalnych macho. Szukaa mczyzn, ktrzy w czym j przewysz. "Marz o kim silniejszym, przy kim mogabym zamkn oczy chocia na chwil" - pisaa. Jaki ma wybr tak inteligentna kobieta? W sferze rozumu, wiedzy czy talentu mczyzny silniejszego nie znalaza. Galeria mskich postaci utwierdzaa j w przekonaniu, e to ona dominuje intelektualnie. No, skoro tak, to niech przynajmniej bdzie silny w innej konkurencji: macho, ktry zawaszcza i zniewala. wietnie wiedziaa, e to bdzie rdo cierpie, trzewo oceniaa tych mczyzn w "Dziennikach". Ale brna. Pierwszy m - Rygier. By kiepskim poet, a potem cenionym polonist w gimnazjum Reja. Po latach bdzie opowiada na lekcjach o maestwie z Nakowsk i przedstawia si jako ofiara: "Przekroczya mnie i posza dalej". A jak byo? Erotoman. Straszliwy. Kiedy brali lub, sza za nim ta fama i acuszek dawnych kobiet. Jak si pokazali na miecie, to spotykali jakie jego bye. Nie wiedziaa? Wiedziaa. Oburzaa j ta nierwno, miaa 18 lat, bya dziewic. Ale moe jej to imponowao: ja jestem bia kart, a on ma za sob "takie" ycie, czyli erotyczne. I w tym mnie przewysza. Poza tym okazao si, e niesamowicie na ni dziaa. Czym? No jak to czym? Banalny wierszorb, le, ale mistrz w ars amandi. Pniej, po rozstaniu, bywaa na to wcieka, bo za kadym razem, jak si pokaza, ulegaa mu erotycznie. I do tego byo jej dobrze, co zocio j dodatkowo. To by jej pierwszy mczyzna? Tak, otworzy przed ni "ycie", do ktrego tak si rwaa. Wprowadzi w wiat zabaw i rozrywek. "Hulalimy wciekle z Rykiem" - cieszya si. Ale wkrtce uwid pokojwk, ktra si Nakowskiej poskarya. "Poczuam lito, bo matka oddaa mi j pod opiek" - zanotuje. Potem uwid ich wspln znajom. "Trach. I znowu le. Koniec dumy i pychy, zwtpienie o yciu i o sobie". W dodatku chwali si przed ni tymi romansami. "Przychodzi nad ranem, roztkliwiony,

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/2029020,53662,11395293.html

1/5

24.05.2013

Zofia Nakowska i jej mczyni. Kto j zniewala?


mwi, e jestem atasowa, e pachn konwali i wiosn, a tamta sprzed godziny... Ile byo takich zestawie. Okrutne i niepotrzebne" - notuje Nakowska. Czyli do tego sadysta. ywioowy, bo bezmylny. Dugo nie moga si podnie z klski maestwa, szukaa winy w sobie, typowo kobiece. Leczya si pisaniem. Tu moga wzi odwet, a nawet odwrci role. W opowiadaniu "Maestwo" to kobieta wyjawia mowi, e go zdradzia, e miaa inn mio. M jest tym zdruzgotany. W Polsce raczkowa feminizm. W 1907 roku na Zjedzie Kobiet Nakowska wygosia referat przeciw hipokryzji obyczajowej panujcej w maestwach. "Cay ustrj dzisiejszego ycia erotycznego opiera si na jawnej poligamii" mwia. Domagaa si dla kobiet rwnego prawa do swobodnej mioci i dozna seksualnych. I uwolnienia od jedynego celu - macierzystwa. "Chcemy caego ycia" - zakoczya. Skandal? Tak. Referat wywoa poruszenie. I polemiki w prasie. Niejaki doktor Miklaszewski, spec od statystyki i autor pracy "ycie pciowe naszego ludu miejskiego", zrobi ankiety i dowodzi, e 90 proc. kobiet jest niezdolne do jakichkolwiek dozna zmysowych w czasie wspycia. Po co im wic swoboda erotyczna, skoro nic nie czuj? Tymczasem postpowe pogldy Nakowskiej kciy si z jej yciow praktyk. Miaa dwadziecia kilka lat - co oznaczao wtedy wiek bardzo dojrzay - i jej ciao znao tylko jednego mczyzn. "Moja przewleka cnota staje si te po prostu kopotem, marnuj przeraajco reszt modoci i fizycznej urody" - pisze. I pojawia si niejaki Spasowski. Byskawiczny romans po czterech dniach znajomoci. To nie jest jasne. "Odniosam zwycistwo nad tym, co byo we mnie nieprzeparte" - pisze. No, moe rzeczywicie co zaszo. Zaraz potem Szper. Owszem, udany romans. To by czowiek z towarzystwa, lekarz, wietny chirurg. Mia te ambicje literackie, pomaga Choromaskiemu przy pisaniu "Zazdroci i medycyny". Wolny? Ale skd. Zmienia kobiety jak rkawiczki. Pierwsz on Szpera bya Dora Lebenthal, mio Lemiana z "Malinowego chruniaka". Kiedy pozna Nakowsk, aktualn on bya Maniusia Beylin. Pikna i bezbronna. Nakowska prbuje wczy hamulec moralny, widzi w tej onie zdradzan siebie, ale magnetyzm Szpera jest tak silny, e ulega. "Weszam w t rol - pisze. - Kultura wspycia jest tak znaczna, e a czasami wydaje si dobroci. aden trud, adna przysuga, adna proba moja nie jest zbyt wielka". Kultura wspycia? Niezbyt to romantyczne. Bo przyciganie erotyczne to przecie chemia, biologia, zapach. "Ostra sympatia fizyczna" - tak Nakowska okrela swoje uczucie do Szpera. Rozumiaa kobiecy erotyzm. Napisaa bardzo ciekawy szkic o "Lalce" Prusa. O tym, dlaczego panna Izabela nie miaa skonnoci do Wokulskiego. I dlaczego? Bo jego ciao odpychao j. Mamy dzi w gowach obraz Wokulskiego z serialu, w ktrym gra go Kamas. Przystojny facet, a panna Izabela kretynka, e go nie chce. A tymczasem w ksice on ma wielkie czerwone rce. I to wystarczy. Nakowska wiedziaa, e w seksualizmie kobiecym nie licz si fioki i wzdychania, tylko zagadka odbioru drugiego ciaa. Bohaterki jej ksiek s namitne, czuj seksualne impulsy na rwni z mczyznami. Wtedy to byo odkrycie, w Polsce dominoway pogldy rozmaitych doktorw Miklaszewskich. Sama si zreszt tego uczy. Prbuje prowadzi ycie zgodne ze swoim feministycznym manifestem: "Jestem dam swawoln, blisk trzydziestki, rad wiosennej rozrywce. Nic wicej". Swoje zwizki chce traktowa wanie jako rozrywk, nie da si wcign w mio. Bo zakochanie koczy si klsk - jak pierwsze maestwo. Ma powodzenie? Ogromne! Ni to panna, ni rozwdka, znana z wyzwolonych pogldw i talentu literackiego. Wic facetom wydawao si, e powinna by rozpustna i atwa. Spodziewali si po niej niesamowitych dozna. "Ale by si zdziwili, jakby wiedzieli, e ja cnot hoduj". Zakocha si w niej modziutki dziennikarz Jakub Appenszlak i wielki krytyk Ignacy Matuszewski. "Z kolei wieczorem przyszed Szper i zasta Lorentowicza" - notowaa. Bawio j to, ale rozgrywao si gwnie w sferze wyobrani i prnoci. Lorentowicz, znany krytyk teatralny, wczesny "celebryta". Do tego przystojny. Istniao wtedy pojcie flirtu, ktre dzi zaniko. Kwiaty, listy, wyznania. Rozbudowana gra, ktra nie musiaa koczy si w ku. Tom opowiada Nakowskiej ucierpia wanie przez to, e trzech wanych krytykw doznao od autorki zawodu miosnego. Lorentowicz ksik przemilcza, Matuszewski napisa zdawkowo, a Irzykowski - jadowicie. Irzykowski dugo zasypywa j listami. Piknymi. Bya wzruszona: "Tyle zrozumienia, z jego listw poznaj siebie lepiej ni z wasnego dziennika". Kocha j, ale go odrzucia. Wolaa czowieka, ktry adnych listw pisa nie umia. Umia za to polowa. Pukownik Jan Jur-Gorzechowski, uan wzmoony i zwielokrotniony. Wojak, bohater. Czysta sia, ktr od pocztku bya zafascynowana. I jednoczenie si baa. Czego? Na przykad tego, e le mwi o poprzednich kobietach. Typowe. Pierwszy sygna, eby ucieka.

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/2029020,53662,11395293.html

2/5

24.05.2013

Zofia Nakowska i jej mczyni. Kto j zniewala?


Tak. I miaa wiadomo, e jak przestanie j kocha, to stanie si potworem. "Zupena lekkomylno, niedbae rozprzenie yciowe" - notuje. Jego intelekt ocenia tak: "Jest tu taka przepa, e najtkliwsze uczucie jej nie zasypie". Zabrania jej wszystkiego, czyta intymne zapiski. Przykada pistolet do skroni: albo bdziesz moja, albo ci zabij. Co za tandeta. Ale dziaao. "Jedynym, co mi podnieca, jest mio" - pisze Nakowska. No i miaa t mio. Zaborcz. Gniewn. adnego z tych inteligentnych adoratorw - krytykw, pisarzy - nie sta byo na pokaz takiej siy. Bior lub. W pamici znajomych utrwali si obraz despoty grubiasko ucinajcego wzmianki o zwizkach ony z literatur i karccego Zofi za opnienie obiadu. Jedna z relacji znajomej: "Zdoaam zauway, e pani Zofia jest w obecnoci ma inna, ni bya na zebraniu, zgaszona, smutna, prawie zlkniona". Przenosz si do Grodna, gdzie on zostaje dowdc andarmerii. Miasto jest literack pustyni. Gorzechowski odcina on od dawnego rodowiska. Na dwch ocalaych zdjciach pan pukownik stoi z Zofi oraz wyami. W sztywno opitym mundurze, z orderami i gbokim marsem na surowej twarzy. Ona za urocza, caa w bieli, sodko si umiecha. I jak to si koczy? Podobnie jak poprzednie maestwo. "Czowiek najbliszy - gdy chwytaam si brzegu tonc - grubymi butami depta mi po palcach". Zdradza j. Nakowska napisaa sztuk "Dom kobiet". Gorzechowski kryje si tu pod postaci Krzysztofa, ktry poza on ma dwie kobiety i z kad dzieci. Sztuka odniosa wielki sukces. Na premierze Nakowska pakaa. A Kaden-Bandrowski podsumowa: "Wszyscy wiedzieli, e Jur nabija caymi latami nasz Zosi w butelk". Gorzechowski stanie si archetypem mczyzny w jej ksikach, cay korowd postaci bdzie odtwarza jego sowa i gesty. Hrabia Emil, pukownik elawa, pukownik Omski w "Romansie Teresy Hennert". W "Niedobrej mioci" jest posta Pawa Blizbora. Jego pieszczotliwe gesty wobec ony s jak pogrka, np. otulanie szyi szalem zbyt mocno zacinitym. Nakowska wkleja do swoich powieci wyznania wprost z dziennika. Po rozstaniu z zahukanej ony znw staje si lwic salonow. W 1933 roku powoano Polsk Akademi Literatury, Nakowska wesza do niej jako jedyna kobieta. Sawna, otoczona kultem. O pocztkujcych literatach mwi si: przechodz przez rce pani Nakowskiej. Jest adorowana, jej ciko zraniona kobieco doznaje satysfakcji. Bywa wszdzie, gdzie wypada by. "Pracuj jak szalona - ponad moj moliwo, pisz dniami i nocami, rkami i nogami. A potem id na liczny bal w nowej biaej velourowej sukni i dobrze, cudnie si bawi, jestem jeszcze raz adna, jeszcze raz zadziwiajca". Nieodcznym elementem tego kostiumu balowego by towarzyszcy adorator. Po co jej by Szymanowski? Bo pikny. Ciao i duch skomponowane idealnie. "Jest szczliwie mdry w sposb, ktry mi najbardziej odpowiada". "Swoj jakoci mobilizuje we mnie ca warto". "Mog by przy nim na swoim najlepszym poziomie, zupenie szczera i prawdziwa". Wreszcie znalaza mczyzn dorwnujcego jej intelektem. Nie musiaa si upraszcza. Tyle e gej. Nie przyjmowaa tego do wiadomoci. Szymanowski przedstawi jej chopaka o gminnej urodzie jako swojego sekretarza: "Wiem niby, ale nie umiem sobie tego wyobrazi, wic po prostu nie do wierz" - pisze. Poza tym to byo wyzwanie: "Zakochanie wszystkich kobiet! A jeszcze legendy o jego chodzie, ktrego nie przeamie adna". Sdzia, e jej si uda. Wycina z magazynu "wiat" portret Karola, wpatruje si w jego oczy, usta, "znowu doznajc niemiaego zachwytu". Szymanowski brnie w ten flirt. "Mnie instynkt pcha. Ja tego nie tumacz" - mwi jej. Bo po prostu potrzebowa kamuflau. W licie do znajomej napisa: "Te plotki o maestwie z Nakowsk kursuj i tu. Nie przeciwdziaam im. Rozumiesz mi". Uy jej. By moe, ale nie tylko. Nakowska cae lata bdzie nosi w sobie "kompleks Szymanowskiego". Brak uczucia ze strony czowieka tak wietnego zdaje si odziera j ze wszelkich atutw. Na przyjciu "za kadym jego zblieniem stawaam si sztywna i nudna, zawstydzona sw brzydot, zym ubraniem. Co na to zay?" Szybki romans z Choromaskim. Po co? "Jego urok erotyczny jest tak silny, e przebywanie z nim nie moe by bezkarne". Po to. On mia 26 lat, ona - 46. Ale nie by to szybki romans, musia si biedaczek postara. Przez ptora roku j adorowa, wypisywa listy. W kocu poszli razem na "wiata wielkiego miasta" Chaplina, zobaczya wtedy w pmroku profil swego "zbyt modego towarzysza wietnych rozmw i gorcych, ale niezobowizujcych pocaunkw". Poczua "nage poruszenie serca". Wszystko to trwao dwa tygodnie, bo on, jak ju j zdoby, to stara si przesta. "Poznaam znw ten skok od rozkoszy do najdotkliwszego cierpienia". Kiedy spni si trzy kwadranse na spotkanie, zlikwidowaa zwizek bez wyjanie. Odszed bez sowa, odesa listy. Podobnie koczy si znajomo Nakowskiej z chorwackim pisarzem Krle. Bardzo cenia jego ksiki, mieli wietne porozumienie intelektualne. Tyle e on mia on i by daleko. "Czy nie jest dziwne, e autor tak wietny pisze tak ubogie listy, ktrych pustki nie tumaczy ich za francuszczyzna" - notuje Nakowska. Adorowa j w tym czasie Schulz. "Za to Bruno Schulz - pisarz gorszy - obdarza mi listownie nieprzebranym bogactwem nie tylko dziwaczej adoracji, ale twrczych, gbokich myli". "Jestem otoczona jego listami, z ktrych czerpi wiele zgody na siebie". "Jest go tak niezmiernie mao, tylko gatunek wysoki". Dziki pomocy Nakowskiej wychodz "Sklepy cynamonowe", ktre staj si literackim sukcesem. Z Schulzem dlaczego nie wyszo? Bo by drobny, malutki, niemiay, zakompleksiony i brzydki. Zjawi si kto bardziej atrakcyjny. Schulz wysya jej z Drohobycza re na imieniny, ktre ona spdza ju z niejakim Kuczyskim. Kolejnym tyranem.

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/2029020,53662,11395293.html

3/5

24.05.2013

Zofia Nakowska i jej mczyni. Kto j zniewala?


Tak. "Wczoraj w teatrze z Rudnickim, dugi powrt, rozmowa. Dzi znowu Kuczyski. Trudno powiedzie, kto to jest". "Szorstki i nieaskawy". "Pani jest moim wrogiem". Beznadziejne. A j ujo, e nie klka przed ni jak inni. "W krtkim czasie okazuje si, e to jego przyja jest dla mnie zaszczytem". Despotyzm ujawnia si od razu. Zazdrosny niszczy pamitki po Schulzu, "Sklepy cynamonowe" z dedykacj i rysunkami autora nie tylko podar, ale jeszcze spali. Mieszkaj razem. Oficjalnie - to jej sekretarz, bo Nakowska nie ma rozwodu. Kuczyski nie moe znie adnego mczyzny w jej otoczeniu, nawet kustosza nowosdeckiego muzeum z hodownicz wizyt. Gombrowicz, ktry ich odwiedzi, zanotowa: Przystojny chopak, cho wygldajcy na mczennika, by wiecznie natony i przeywa , ale nie wiadomo byo, co przeywa. I jak to si koczy? Powtrk. "W ciemnoci ujrzaam ten klasyczny gest, jake zgodny ze wszystkim schematami". Ten gest to skradanie si do subwki - dobiera si do sucej zupenie jak niegdy Rygier. Mia zreszt liczne romanse, ktre starannie notowa, a notatki trzyma w komodzie. Nakowska tam w kocu zajrzaa. Bya wstrznita. "Cynizm, zupena amoralno, erotomania". A w tym wanie czasie dopada j staro. Uwiadomi jej to wydawca, i to w sposb skrajnie niedelikatny. Odmwi jej zaliczki: "No a jeeli pani umrze? Prosz pani, po tygodniu zapomn!". Wpada w depresj. Na raucie u ministra Becka patrzy w lustro: "Dech mi zaparo. Ta tga dama w starszym wieku to ja". "Staro - c za urgowisko, co za kpiny, dzikie, gupie okruciestwo o niepojtym znaczeniu". "Jestem stara i po prostu kocz si, kocz". "Maa, czerwona niteczka erotyzmu przewija si wci przez to moje ycie, majce si ku kocowi, ale nie akceptujce klski". Posiedzenie reaktywowanego Pen Clubu w 1947 roku. Maria Dbrowska notuje: "Nakowska trzyma si coraz lepiej, musi mie wietnych masaystw i kosmetykarzy, bo nawet gadka si zrobia na gbie i na szyjsku. I co za ton, co za pewno siebie, co za protekcjonalne kiwanie paluszkiem na mczyzn, ktrzy w podrygach podbiegaj. Nigdy jej nie widziaam w tak tryumfujcej, apodyktycznej formie. Musi mie jeszcze kochanka, bo niepodobna, by same tylko sukcesy w karierze day jej taki tupet". Z pani Maryjki by kawa jdzy. Przy caej swojej wielkoci bywaa koszmarnie niesprawiedliwa. Nakowsk kiedy wielbia, potem jej nie znosia. Po wojnie adoratorem Nakowskiej by Jerzy Zawieyski. Jego listy ukadaj si w szczegln opowie miosn. "Jestem pod ogromnym urokiem Pani, o czym nigdy nie miem Pani powiedzie". Jego zaloty s zaborcze. Karci Nakowsk w listach, e nie do go wyrnia. Jest zazdrosny. "Za mao si mn interesujesz, za mao chciwie". "Zofio najczarowniejsza". "Zofio ukochana". Po jej pobycie w Czechosowacji pyta: "Czy byy jakie flirty? Z kim? Do jakich granic?". Ona si w tym pawi, ale w kocu czuje, e to tylko sowa. A jemu to po co? Przecie by gejem. Moe to bya rozpaczliwa prba walki z natur? Zawieyski wanie si nawrci, artowano: "Anio o wygldzie stra". By do Nakowskiej na pewno bardzo przywizany, czya ich te blisko duchowa mimo rnicy wiatopogldw. W 1967 roku poszam do Zawieyskiego, chciaam, eby mi pokaza jej listy. Zgodzi si, ale do publikacji je ocenzurowa: "Nie chciabym by uznany za jednego z jej kochankw". O "Dziennikach" napisa: "Razi mnie cigy erotyzm. Kady mczyzna jest ogldany jak kochanek, moliwy lub niemoliwy". Pod koniec ycia poznaa jeszcze jakiego tyrana? Nie. W kadym razie nie mczyzn. Tyranizowaa j za to oddana suca Gienia. Na przykad na przyjciach strofowaa Nakowsk przy gociach. Kiedy przyszed na obiad Tadeusz Breza, redaktor "Twrczoci". Pani Zofia chciaa go prosi o wsparcie dla pocztkujcego literata. Gienia chopaka nie znosia, wic wypalia przy wszystkich, e suty obiad jest tylko po to, eby Breza to zaatwi. I e "Zofia nigdy nikogo nie zaprosia jeszcze na obiad bez interesu". I co? Nic. Nakowska to znosia. Bywaa szczliwa? "Szczcie moje wewntrzne pyno wsk, egoistyczn strug poza yciem. Piam je ze stosunku z natur, ze zwierzciem, z ksik - prawie nigdy ze stosunku z czowiekiem". Ale pniej uznaa, e "jedynym ratunkiem na okropno wiata s ludzie". Miaa byski szczcia, ale rzadkie. Przecie adorowana, wielbiona, chwalona, wydawana w setkach tysicy nakadu. Ale przy tym zbyt przenikliwa, eby w to wszystko wierzy. Kijowski pisze tak o Baudelairze: "Baudelaire nie mia, jak twierdzi, ani ambicji, ani przekona, tylko rozumia wszystko. By bowiem szalenie inteligentny. Jest to dar okropny, gdy zmusza czowieka do jednoczesnego przenikania siebie i drugich, a to pozbawia go wszelkiej ofensywnoci". Nakowska podobnie: "Natenie myli zabio we mnie wszelk bezporednio uczucia". Intelekt pozbawia j zudze. Skazywa na nieustann mk widzenia wiata prawdziwie, czyli raczej w ciemnych barwach. Uciekaa przed tym w romanse i mioci. "Myl, e tylko kochajc, widzimy czowieka takim, jakim jest naprawd, w piknie jego najwyszych moliwoci. e zalepienie jest najlepszym widzeniem". Reportae, wywiady, portrety. Najciekawsze teksty roku Wysokich Obcasw">>

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/2029020,53662,11395293.html

4/5

You might also like