You are on page 1of 6

Potrzeba przekraczania wasnych granic - konieczno czy luksus?

Easy Grace

Bd zmian, ktr chcesz zobaczy w wiecie Mahatma Ghandi Czowiek jako istota wysoko rozwinita, posiadajca tak zwane potrzeby wysze, wrd innych gatunkw wyrnia si midzy innymi takimi cechami, jak rozbudowane formy komunikacji, rozwinita samowiadomo, zdolno do empatii oraz do stawiania potrzeb wyszych ponad potrzeby niszego rzdu. Aby podj wyzwanie kreowania wasnych osigni w jakiejkolwiek dziedzinie, potrzebna jest decyzja o wyjciu ze strefy komfortu. Pomocna okazuje si take poznawcza ciekawo dotyczca nas samych, tego jak daleko moemy doj, na co jeszcze nas sta. Te i inne czynniki emocjonalno-behawioralne prowadz nas, ludzi, zgodnie ze znan staroytnym regu per aspera ad astra, poprzez trudy do gwiazd. Mwic o potrzebach wyszego i niszego rzdu nawizujemy midzy innymi do znanej piramidy potrzeb opisanej przez amerykaskiego psychologa, prekursora psychologii humanistycznej i transpersonalnej, Abrahama Maslowa. Maslow uzna, e jednostka jest w stanie realizowa potrzeby wysze (takie jak eksploracja wasnych moliwoci i samorealizacja) dopiero pod warunkiem, e zostan w jej odczuciu wystarczajco zabezpieczone potrzeby nisze (potrzeba jedzenia, mieszkania, seksu itp.). Nie kwestionujc zasadnoci teoretycznej konstrukcji takiej hierarchii potrzeb, posumy si o krok dalej, zadajc pytanie o motywacje i moliwoci sigania po potrzeby wyszego rzdu kosztem rezygnacji z zaspokojenia potrzeb podstawowych. Inni badacze, rwnie zaliczani do nurtw bliskich psychologii transpersonalnej, tacy jak polski psycholog Kazimierz Dbrowski oraz czeski psychiatra Stanislav Grof, podkrelaj z kolei, e rozwj odbywa si poprzez kryzysy i dezintegracje. Mwi si w ramach tych uj o wrodzonym czowiekowi pdzie do transcendencji, ktry nie tylko pozwala na udzia w trudnych rytuaach, rytach przejcia, inicjacjach, ale te nakazuje wrcz szuka wci nowych obszarw wyzwa, stawa na krawdzi poznanego i przekracza progi wasnych moliwoci. W tumaczeniu na jzyk angielski odpowiednikiem polskiego progu jest sowo edge, ktre oznacza nie tylko prg, ale take otcha, krawd specjalnego rodzaju tak, za ktr znajduje si przepa. Czowiekowi, ktry z wasnej woli staje nad przepaci i gotw jest nawet w ni skoczy, aby przekona si, co bdzie dalej towarzyszy na pewno co wicej ni potrzeba zwykego uczenia si. Zwierzta take si ucz. Czowiekowi, ktry ryzykuje, a nawet wrcz wybiera deprywacj wasnych podstawowych (podobnych zwierzcym) potrzeb na rzecz sprawdzenia na co go sta i odkrycia granic wasnych moliwoci, przywieca niczym latarnia morska na bezkresnym obszarze wd niewiadomego jego wasna samowiadomo. O ile wiadomo, tylko czowiek wrd wszystkich gatunkw yjcych na Ziemi, aktywnie poszukuje sytuacji granicznych, ktre stawiaj go wobec wyzwa znoszenia mao komfortowych warunkw lub wrcz sytuacji zagraajcych przetrwaniu. Tylko czowiek znosi gd, brak poczucia bezpieczestwa, brak zaspokojenia potrze-

by afiliacji, zadomowienia po to, aby sprawdzi siebie i przybliy si do odpowiedzi na pytanie: kim jestem? Homo sapiens staje zatem na skraju przepaci w znaczeniu dosownym, fizycznie: uprawiajc alpinizm, skoki ze spadochronem, skoki na bungee, sporty motorowe; albo te robi to symbolicznie, psychicznie: spoywajc psychoaktywne wywary z ekstremalnie poszerzajcych wiadomo rolin, takich jak ayahuasca, oddajc si ascezie, samotnoci medytacji w ciemnociach i tak dalej. Dlaczego my, ludzie, kiedy ju raz przekroczymy stref umownego komfortu, tak chtnie ryzykujemy utrat wasnego bezpieczestwa, tosamoci, a nawet ycia? Czy tylko dla nietypowych dozna umiejscowionych w naszym systemie neurobiologicznym? Czy robimy to jedynie dla chwilowego odczucia zwikszonych dawek adrenaliny, dopaminy lub serotoniny? Na pewno nie tylko i niekoniecznie po to. Przekraczanie wasnych granic odbywa si przecie take poprzez mniej ekstremalne, za to wymagajce wysiku dziaania, takie jak bieganie, pywanie czy nordic walking. Albo przez zachowanie spokoju wobec frustrujcej sytuacji, przez pozostanie cierpliwym mimo zmczenia przy marudzcym dziecku, przez umiechnicie si do obcej osoby. Wszak niewtpliwie za kadym razem wyjcie poza wasn wygod, bez wzgldu na stan pogody, ducha i ciaa jest maym sukcesem w zakresie przekraczania egoizmu, dbania o komfort wasny, odbywania zasuonego odpoczynku czy posiadania witego spokoju. Z drugiej strony mwimy tu o luksusie przekraczania ogranicze, o stawianiu wyzwa, nie unikaniu sytuacji nowych i potencjalnie problematycznych. Co czy pozornie tak odlege dziaania, jak uczenie si nowego jzyka, przeprowadzka do innego miasta, podr dookoa wiata czy regularne uprawianie sportu? Wszystko to s rne formy przekraczania siebie, rne konsekwencje decyzji o wyjciu ze strefy komfortu. Dlaczego zatem mwimy o luksusie, skoro wanie z niego rezygnujemy? Naley na t kwesti spojrze z innej jeszcze perspektywy: zdobycie nowego luksusu zawsze wie si z porzuceniem starego. Konieczna jest jaka wymiana, poniesienie kosztw zanim pojawi si zysk. Nieodzownym do poniesienia kosztem luksusu przekraczania wasnych ogranicze jest poddanie si wiadomemu wysikowi i rezygnacja z chwilowego komfortu na rzecz, zakadanej jako spodziewany zysk w przyszoci, tak zwanej gratyfikacji odroczonej. Niemal kady wie, czego dokona Thomas Edison, ale nie wszyscy maj wiadomo, jak doszed do swego wynalazku. Pierwsza nowoczesna arwka zawdzicza swoje istnienie ponad tysic szeciuset prbom, i tym samym tylu te porakom. Na przykadzie takich jednostek moemy zobaczy wyranie, e nie istniej obiektywne niepowodzenia albo granice ludzkiej wytrzymaoci; raczej uzna naley, e tak sukces, jak poraka, tak granica moliwoci, jak jej przekroczenie, definiowane s przez wybr tego, kto patrzy i kto definiuje. Przyzna jednak czas, e niewielu starczyoby si i wytrwaoci godnej Edisona, gdyby nie dostarczali sobie take jakiego rodzaju zyskw natychmiastowych. Ogromna wikszo ludzkich dziaa, tych zwizanych z przekraczaniem granic i tych zwizanych z rutynowymi czynnociami (jak monotonna praca etatowa, sprztanie domu czy gotowanie) opiera si na motywacjei bezporedniego zysku, wypacanego natychmiast w trakcie lub tu po wykonaniu danej czynnoci. Zyskiem tym moe by cay szereg przyjemnoci, ktre stanowi tak zwane pozytywne wzmocnienia i stymuluj do podejmowania wci na nowo danego dziaania czy wysiku. Dodajmy, e to, co dla jednej osoby bdzie profitem wystarczajcym, dla innej moe by zupenie nic nie znaczc strat czasu i energii. W takim razie rna niewtpliwie okae si te pozytywna motywacja do podjcia tego samego wyzwania. Taka sytuacja moe mie miejsce w przypadku gotowania, kiedy nie pasjonuje nas jedzenie. Albo na przykad, jeli komu nie przeszkadza baagan, to znaczy, e zysk w postaci porzdku nie jest wart wyrzecze zwizanych ze sprztaniem. Inne, rwnie typowe, jak odczucie zmysowej przyjemnoci rodzaje bezporednich zyskw motywujcych do wysiku bd obejmoway rnego rodzaju subiektywnie definiowane korzyci, takie jak uznanie szefa, pochway i komplementy znajomych, poczucie si kim lepszym, bardziej wartociowym dziki przynalenoci do grupy itp., itd. W psychologii spoecznej takie transakcje midzyludzkie zwane s gaskami. Jeli przyjrze si uwanie i uczciwie wszelkiego rodzaju spoecznym interakcjom, to wynik takiej obserwacji okae si wrcz zaskakujcy w swej monotonii: celem ogromnej liczby ludzkich zachowa jest

bowiem otrzymanie natychmiastowych gaskw w postaci uznania, podziwu, zgody na przynaleno czy te zachwytu w oczach innych. Ta powszechna tendencja pokazuje, jak bardzo wanym programem kulturowym okazuje si w zachodnich wspczesnych spoeczestwach tak zwana ja odzwierciedlona, to znaczy nasze wyobraenie o wyobraeniu, jakie kreujemy w umysach innych ludzi. Nawet na podstawie tak niepewnego zysku, jak pomys na to, e inni nas lubi podejmujemy si wysiku zrezygnowania z wasnego relaksu i wygody. Ale przecie nie wiemy nigdy na pewno czy komplement koleanki jest szczery, przynaleno do towarzystwa trwaa, ucisk doni prezesa nie obliczony za na jeszcze wiksze wykorzystanie naszego czasu wolnego. Potrafimy kreowa wasn wewntrzpsychiczn rzeczywisto obejmujc sposb ubierania si, bywanie na przyjciach, bycie zawsze uprzejmym, bycie ofiar losu, robienie z naszych dzieci maych geniuszy... tylko po to, by istniejcy w naszych gowach inni mieli (i to w naszej wyobrani) jak najlepsze zdanie o nas. Inwestujemy w image, w person, w mira, podczas gdy sami nie znamy siebie. Niewiele wiemy o swoich sabych stronach i ograniczeniach, ale take o swoich moliwociach i sile, ktre gwarantuj nam nasz wyjtkowo i nieprzecitno bez zabiegania o jej echo w gosach klakierw i konformistw. Nie powinno te nikogo dziwi, e osoby skonne do przekraczania swoich granic to zwykle ludzie niestandardowo zadowoleni z siebie, ustanawiajcy wasne kryteria sukcesu, mniej poszukujcy uznania w oczach innych. Paradoksalnie ludzie tacy statystycznie czciej uznanie to otrzymuj. Mona w kadej chwili atwo si przekona, e nie narzucajc si innym z naszymi ach i och w odpowiedzi na ich prezentacje oraz nie stymulujc zachwytw innych na swj temat, milczc lub mwic niewiele bardzo szybko zyskujemy status osoby pewnej siebie, to jest takiej, ktra nie potrzebuje gaskw, zatem jest godna, aby o ni zabiega i poszukiwa jej uznania. Dlaczego tak si dzieje? Poniewa ludzie, szukajc pochwa i aprobaty u innych, domniemuj w gbi serca, e owi inni bywaj mili take w imi otrzymania pochwa w ramach wymiany. Owa wiedza pozyskiwana jest na poziomie tak zwanych metakomunikatw. Jest to rodzaj niepisanej umowy typu: ja pochwal ciebie, a ty w zamian pochwal mnie. Dlatego przeczuwamy, a nawet wiemy, e tego rodzaju dobro nie ma najwyszej jakoci, e moneta moe by faszywa, a zysk dosownie kilkusekundowy (ta sama osoba za chwil nas skrytykuje, chcc si przypodoba komu innemu). W przypadku kogo, kto ewidentnie o adne gaski nie zabiega mamy znacznie wiksz pewno, e czowiek taki wyrazi swoje uznanie szczerze. Nasz zysk bdzie wwczas prawdziwy i mocniej zainwestujemy na tej podstawie w poczucie wasnej wartoci. Uzalenienie od uznania i od wygody to zatem dwie podstawowe przeszkody stojce na drodze podjcia wysiku i zdobycia luksusu przekraczania wasnych granic. Pierwszym krokiem w tej wanej podry ku sobie jest bowiem wyjcie z grzskiego terenu powszechnie uprawianej gry w budowanie wasnej i cudzej wartoci przez wzajemne jej potwierdzanie w codziennych konwersacjach. Przekraczajc siebie tak, aby to poczu, musimy robi to przynajmniej w pewnym stopniu naprawd, osigamy co realnie. Na przykad nie moemy nie do koca wyskoczy ze spadochronem albo w poowie zrezygnowa ze skoku na bungee lub te wyrobi sobie kondycj biegajc tylko w wyobrani, czy te uzyska stay dostp do fal alfa w mzgu, rozmawiajc o medytacji. Ludzie, ktrzy dokonuj realnie ponadprzecitnego wysiku i ktrzy maj konkretne osignicia, po prostu musz w pewnym stopniu polega na sobie, mie na tyle trwae poczucie wasnych moliwoci, kompetencji, wartoci, e nie potrzebuj czeka, a kto powie im jeste wystarczajco fajny, by przesta zabiega o bycie fajnym. Dodajmy, e nie mog na tak zacht czeka i liczy wcale nie dlatego, e ona nie dziaa (gdy zwykle jest wrcz przeciwnie), ale raczej dlatego, e mao kto komukolwiek tak mwi, poniewa musiaby najpierw powiedzie to o sobie. Zachcamy zatem do rozwaenia afirmacji: jeste wystarczajco dobry, tu i teraz, najpierw wypowiadanej do siebie, a kiedy zacznie dziaa powtarzanej take do innych. Wolno do zrobienia innowacyjnego ruchu na skal caej planety zaley wanie od tego, ile pojedynczych osb podjo si wykonania zadania zmiany na miar przekroczenia wasnych granic. Za kadym razem, kiedy pokonujemy wasne ograniczenia, wkadamy w co swj wysiek, wiedz, zaangaowanie i wiar przecieramy take szlaki dla innych, ktrzy jeszcze szybciej osign nasze rezultaty na mocy dziaania zasady masy krytycznej, czy te zapisu w polu zbiorowej wiadomoci. Na tej samej zasadzie odbyo si pokonanie rekordu wiata w biegu na mil (ok. 1600 metrw), ktrego dokona w Roger Bannister w1954 roku, przebiegajc wymagany dystans w czasie krtszym ni cztery minuty. Po tym jednorazowym wydarzeniu zapis informacji w

polu pozwoli okoo trzystu innym biegaczom powtrzy osignicie Bannistera w zaledwie trzy lata. Nasz luksus przekraczania siebie moe te wkrtce okaza si normatywnym sposobem ycia. Degradacja natury, korporacyjny wyzysk dla zysku, bezsensowna produkcja masowo psujcych si towarw, wmawianie ludziom ich potrzeb, kumulacja mieci i odpadw to sprawy domagajce si natychmiastowych zmian. Nie udmy si nie ma innej moliwoci rozwizania globalnych problemw, ni dokonanie zmiany wewntrznej w sposobie wasnego rozumowania i czucia oraz idcego za nimi postpowania milionw pojedynczych ludzi. Wszystko, co dzisiaj jest luksusem dostpnym pionierom, jutro staje si koniecznoci dla wielu.

You might also like