You are on page 1of 11

Micha Waliski

W wiecie komiksu
Od kilku ju lat odnotowuj wystpienia

1
gloryfikatorw, tpicieli

demistyfikatorw rnych produktw i sfer wspczesnej kultury, tych zwaszcza, ktre bezporednio lub porednio wi si z problematyk podejmowan na amach Literatury Ludowej. Kilkakrotnie m.in. nawizywaem do polemik wok polskiego komiksu. Po rocznej niemal przerwie warto tedy zajrze ponownie do cudownego dla jednych (np. M. Malcharka, N. Honszy czy A. Oski) bd koszmarnego dla innych (np. A. Ziembickiego) wiata opowieci z dymkiem. Pora po temu sposobna, poniewa, po pierwsze komiks polski, jeszcze nie tak dawno oficjalnie potpiany, jak wiele innych wytworw kultury cywilizacji zachodniej, wyszed z podziemia wydawniczego, po drugie okrzep i zmnia, co m. in. wyraa si wzrastajc liczb tytuw i nakadw, a w pewnych, rzadkich nad wyraz, przypadkach nabra nawet polotu, wdziku i inteligencji, po trzecie wreszcie wzrasta liczba teoretykw i krytykw komiksu w Polsce, ktry to fakt szczeglnie cieszy. e nie s to stwierdzenia goosowne, wiadczy lista najwikszych polskich bestsellerw komiksowych od roku 1965: Hoffman, Rne przygody Gski Balbinki 30 tys. egz. nakadu, M. Wojtyszek, Trzynaste pirko Eufemii 10 tys., E. Tyc, Skd mnie wzia, mamo? 30 tys., S. Kobyliski i J. Przymanowski, Przygody pancernych i psa Szarika 50 tys., J. Markiewicz, May Po i tygrys 60 tys., M. Piotrowski, Grzyby galopuj po koniach 60 tys., K. Makuszyski i M. Walentynowicz, Przygody Kozioka Matoka 60 tys., M. Zembaty i E. Greudenreich, Historia, ktra przydarzya si pewnej pszczoobitnej Prudencji 80 tys., K. Boglar i B. Butenko Gucio i Cezar 120 tys., T. Kwiatkowski i J. Skaryski, Janosik 100 tys., H. Chmielewski, Tytus, Romek i Atomek 1 000 tys.[!], Kapitan Klos 100 tys., J. Christa, Kajtek i Koko 100 tys., Seria o Kapitanie biku (milicyjna) 150 tys., Podziemny front 200 tys., B. Butenko, Przygody Kwapiszona 375 tys. List powysz zaczerpnem z artykuu K. Kuliczkowskiej Gra w obrazki, ktrej publikacje o komiksie odnotowaem ju zreszt.2 Autorka pisze m.in.: Osignicia
1

Felieton z cyklu przegldw prasy w Literaturze Ludowej. Micha Waliski, W wiecie komiksu. Przegld

prasy, 1 I 30 IV1979, Literatura Ludowa 1979 nr 4-6, s. 141-147.

wiatowego komiksu upowaniaj do stawiania tej twrczoci wysokich poprzeczek. Od czasu, gdy na amach dziennika New York World zrodzi si w 1896 r. pierwszy bohater komiksowy, bezwosy ty Bobas (Yellow Kid) w koszuli po pity, stworzony przez Richarda Outcaulta, czysty, klasyczn y komiks wie si z charakterystycznymi cechami: oryginaln koncepcj stworzon przez grafika lub spk scenarzysta-ilustrator, zindywidualizowan postaci bohatera, humorystyczno-satyrycznym ujciem akcji i poszczeglnych scenek oraz co bardzo wane zwizkiem z aktualnym yciem. Wspczesno komiksu to, oczywicie, nie tylko wyyny. Zagarniajc w dobie intensywnego rozwoju kultury masowej coraz to nowe obszary, w wielu wypadkach straci on na wartoci, cho poszerzyy si krgi jego odbiorcw3. Wspczesny, ywioowo rozwijajcy si, komiks odszed od swojego klasycznego pierwowzoru za spraw m.in. rozmaitych podgatunkw, jakie wytworzy, spord ktrych wymieni mona np. komiksy awanturnicze, westernowe, typu horror, science-fiction, historyczne, a nawet biograficzne. Przykadem tego ostatniego jest inicjatywa jednej z francuskich firm wydawniczych, ktra opublikowaa niedawno seri opowieci rysunkowych o yciu i twrczoci Zygmunta Freuda. Niektre cechy freudowskiej psychoanalizy, zwaszcza jej wyrany schematyzm, szczeglnie predysponuj j jakby do rozpisywania w scenariusze w dymkach. Powrmy jednak do artykuu Kuliczkowskiej, ktra zwraca ponadto uwag na zjawisko charakterystyczne dla obecnego etapu rozwoju kultury masowej, take i w Polsce, a mianowicie nasilajc si tendencj do adaptacji midzygatunkowych dokonywanych niejako wewntrz tej kultury: okrelone gatunki powieci popularnej adaptowane s na komiksy, komiksy przerabiane na filmy czy serie (synna Barbarella) i odwrotnie etc. Jest to zreszt zjawisko szersze i godne odrbnego rozpatrzenia. W tych warunkach pisze Kuliczkowska historie obrazkowe w duym stopniu straciy sw czysto, rozmnoyy si serie brukowe. Opowieci obrazkowe maj, podobnie jak inne dziedziny sztuki, swe arcydziea, swoj klas redni i tuzinkowe cykle, schlebiajce publicznoci, poszukujcej atwej rozrywki i sensacji. Stanowisko cytowanej autorki wobec komiksu jest (w ogle) aprobatywne, jednak w odniesieniu do komiksw polskich trudno nie dostrzec pewnych by uy eufemizmu mankamentw. Cz z nich tumaczy si istniejcym w tej dziedzinie chaosem wydawniczym: komiksy wydaje obecnie MAW, KAW, Nasza Ksigarnia, Sport i Turystyka. Argument ten co najwyej tylko poowicznie tumaczy sytuacj polskiego
2 3

Por. Literatura Ludowa" 1975, nr 1. Polityka" 1979, nr 22.

komiksu; nie bardzo wierz, aby centralizacja w tym wypadku przyniosa jakie wyrane efekty. O wiele bardziej przekonuj mnie takie argumenty, jak brak poza nielicznymi wyjtkami utalentowanych autorw bd spek autorskich dysponujcych czym, co daoby si okreli mianem wyobrani komiksowej, jak i rzeteln znajomoci techniki i konwencji komiksowych. Co istotne, negatywnie odbija si na jakoci wielu rodzimych historyjek obrazkowych trywialny wrcz dydaktyzm i natrtna, nie uznajca bardziej subtelnych rodkw, propagandowo. Wpyno to na stosunkowo chodne przyjcie takich dzie, jak np. Przygody pancernych i psa Szarika, ktre skdind w wersji serialowej cieszy si popularnoci kolejnych pokole najmodszych widzw. Spord zalewu tandety i szmiry oferowanej przez polski rynek komiksowy (Kapitan Klos, Gleb, Janosik) jedynie z rzadka mona wyowi pozycj godn uwagi, a jako e popyt zdecydowanie przewysza poda, odbiorcy stawiani s w sytuacji przymusowej. Tote zgodzi si wypada z Kuliczkowsk, gdy nader wysoko ocenia np. seri Kajtek i Koko J. Christy (w wydaniu ksikowym zgubia j jednak tandetna szata edytorska), a szczeglnie kolejne serie Tytusa, Romka i A'tomka H. Chmielewskiego. W jednym z ostatnich zeszytw Chmielewskiego bohaterowie zwiedzaj archipelag Wysp Nonsensu, krain biurokracji, gdzie yciorysy pisze si w stu egzemplarzach, a zaczniki zatwierdza si wedug wagi, kraj automatw, gdzie na wystawie psw demonstrowane s np. tranzystorriery gadkoblaszane, krain szaleczej motoryzacji, gdzie jadc na weekend, wozi si ze sob drzewka itd. itd. Tytus, Romek i A'tomek naley bez wtpienia do najwybitniejszych osigni polskiego komiksu (obok komiksw Mleczki, ale to inna sprawa), trafia bowiem niemal bezbdnie w istot gatunku. Wemy choby pod uwag specyficzny, pur nonsensowy, limeryczny typ humoru (analizowany zeszyt nasuwa analogi z Zlt odzi podwodn Beatlesw, a zwizki tego uznanego przez krytyk filmu z technik komiksow s niewtpliwe), typ specyficznej perswazji a rebours adresowanej do czytelnika czy wreszcie zwizki ze wspczesnym yciem. Zbierzmy kilka przynajmniej refleksji, jakie nasuwa problematyka poruszona przez Kuliczkowsk. Pisa niegdy S. Magala: rozwj komiksu w Polsce, komiksu, a wic formy pozbawionej pretenzji arystokratycznych form kultury tradycyjnej moe si przyczyni do podwyszenia uczestnictwa w kulturze i to wcale nie drog robienia papki dla bezzbnych, bezkrytycznych kretynw4. Opini t warto wzi pod uwag. Trudno okreli precyzyjnie, jak powinien wyglda dobry komiks, jeszcze trudniej okreli, jakie cechy winno posiada arcydzieo komiksu, aczkolwiek o istnieniu takich arcydzie mwi si (Pogo Possum W.

S. Magala, Komiks Literatura 1976, nr 41.

Kellego, Peanuts Ch. Schulza, Poemat w obrazkach D. Buzzatiego, Valentina G. Crepaxa, Astrix R. Goscinnyego i A. Uderzo). Analizujc polskie opowieci rysunkowe atwiej wskazywa na te ich cechy, ktre z czystym, klasycznym komiksem niewiele maj wsplnego, a one, niestety, przewaaj. Tote sprbujmy spojrze na polskie opowieci obrazkowe pod tym ktem. Przede wszystkim: komiks polski adresowany jest gwnie do dzieci i modziey. Tymczasem jak wykazuje praktyka amerykaska podstawowe rzesze odbiorcw komiksw stanowi ludzie bardziej wyrobieni yciowo, czsto te kulturalnie i intelektualnie, a wic odbiorcy doroli. Komiks, podobnie jak wiele innych gatunkw kultury masowej, nie dyktuje w zasadzie wyranych ogranicze wiekowych. Istniej oczywicie take odrbne serie przeznaczone dla odbiorcy modzieowego, czsto zrzeszajce swoich wielbicieli w specjalnych klubach. Jedyny chyba wyjtek w praktyce polskiej stanowi komiksy A. Mleczki, adresowane przede wszystkim do odbiorcy dorosego. Wyranie okrelony adresat polskich opowieci obrazkowych determinuje niezwykle silnie ich poetyk, narzuca szereg ogranicze. By moe to wanie wyjania fakt, i wspczesny komiks polski nie przej niemal nic z najlepszych wzorw wypracowanych przez najwybitniejszych twrcw tego gatunku na Zachodzie. Wydawcy i autorzy rodzimych komiksw (mam tu w dalszym cigu na uwadze przecitny poziom, abstrahuj od chlubnycn wyjtkw) zakadaj jakby, e ich dziecico-modzieowy adresat jest moe nie tyle skretyniay (wedug nomenklatury S. Magali), co cechuje go niemal kompletny infantylizm poznaczy, nieumiejtno logicznego mylenia, kojarzenia faktw, wycigania wnioskw i odnoszenia ich do najbliszej rzeczywistoci. Zakadaj, e ani przez moment nie mona pozostawi odbiorcysamemu sobie, bez ciotki przyzwoitki w postaci pouczajcych dydaktycznych pogadanek i trywialnych wtrtw propagandowych. O obliczu polskiego komiksu decyduj tedy w znacznej mierze wzgldy ideologiczne i ideowe; paradoksalny zatem moe wyda si fakt, e Kapitan bik, Stawka wiksza ni ycie, Podziemny front, Czterej pancerni zdaj si przejmowa najgorsze w e w n t r z n e cechy trzecio- i czwartorzdnych, cieszcych si zwykle najgorsz reputacj, sensacyjnych, szpiegowskich czy wojennych komiksw zachodnich. W dodatku, jak zauwaa A. Oska, jakby ich ludyczno bya czym od razu skrpowana. Nic w nich nie moe si zdarzy ponad to, co zdarzao si w programach przy sobocie po robocie. Nie pomog kwadratwe szczki i

obcise sweterki5. W zakresie funkcji tego typu komiksy wydaj si by dalekim refleksem wzorca dydaktyczno-wychowawczego realizowanego przez XIX-wieczne tzw. powieci dla ludu, ktry to wzorzec niewiele odbiega poziomem i poetyk od wczesnej popularnej literatury dla modziey. Inna grupa polskich komiksw myl o przerbkach uznanych dzie literackich wzoruje si z kolei (mimowolnie?) na trywialnych zachodnich komiksowych adaptacjach klasyki wiatowej. Tymczasem klasyczny komiks pouczaj o tym najwybitniejsze przykady i takie s prawa tego gatunku nie znosi absolutnie j a w n e j perswazji i umoralniajcych wstawek. Komiks oferuje czytelnikowi swoj wasn estetyk i swoj wasn moralno, bo te wiat czystego komiksu jest wiatem osobnym. atwo dociec przyczyn takiego ksztatu polskich historyjek obrazkowych: wiadomo wydawcw polskich przypomina wiadomo w. Aleksego lub skruszonego przestpcy. Jak zauway Jerzy Jastrzbski, jeli ju zdecydowano si wydawa masowo komiksy, to naley czym to odkupi. Dziaa tu identyczna zasada co w naiwnych lekcjach katechizmu: popenilicie grzech, dziateczki, musicie wic natychmiast zrobi jaki dobry uczynek, bo inaczej Bozia bdzie si gniewa. Zastanwmy si jednak od razu, jak to wiedz o rzeczywistoci, zarwno wspczesnej, jak i historycznej, usiuje zasia w gowach modych odbiorcw polski komiks. Bez wzgldu tematyk jest to w zasadzie rzeczywisto niemal rowa, prosta, bezproblemowa, gdzie wszystko da si skutecznie i od rki zaatwi. Zdarzaj si w niej, owszem, odstpstwa od normy, lecz dziki istnieniu niezawodnych i cieszcych si bezmiernym zaufaniem instancji jakiekolwiek zo, wystpek, zbrodnia etc. Nie ma najmniejszych szans. Nie istnieje tu w dodatku adna gradacja ani dobra, ani na przykad patologii spoecznej. Komiks polski, rysowany gruba i zdecydowan krech, nie uznaje odcieni, miejsc niejasnych, spraw wtpliwych i nierozwizanych problemw; nie ma w nim miejsca na jakiekolwiek znaki zapytania. W jednym z komiksw funkcj swoistego telefonu zaufania i pogotowia ratunkowego jednoznacznie peni kapitan Gleb; jest to najlepszy, jaki znam, przykad funkcjonowania w yciu szekspirowskiej zasady kto musi czuwa, by spa mg kto. Innego rodzaju porzdek, oparty o nader ostro zarysowan opozycj my-oni (czsto wykorzystywan przez literatur popularn) serwuje synny komiks o pikarzach Grskiego; wydawca nie zauway jakby niemal nacjonalistycznych nutek, z ktrych skomponowana zostaa opowiastka o zwyciskich potyczkach naszych herosw narodowych na

A. Oska, Subtelny czar komiksw, Kultura 1975, nr 51-52.

mistrzostwach w Monachium. Caa za ta liryka komiksowa kojarzy nam si natrtnie z czym innym zupenie... Nasuwa si jednak pytanie o poytki pynce z realizowanego wzorca dydaktycznopropagandowego. Mona te zastanowi si, czy jest a tak le z nauk historii, aby dydaktyka szkolna musiaa by wspierana przez niskiej na og jakoci komiksy histor yczne? Jedyny sensowny wniosek, jaki mody odbiorca p o w i n i e n wycign z komiksu o Klosie, brzmi: gdyby nie Klos, nie wiadomo jakby to z nami byo. Modzieowy czytelnik, na szczcie, nie jest a tak naiwny: atwo wskaza przyczyny totalnej klski ponoszonej od lat przez niemal wszystkie polskie komiksy historyczne, bez wzgldu na ilo zbonych i wysokich celw, ktre przywiecay ich wydawcom. Czy oznacza to, e komiks o takiej tematyce jest niepotrzebny? Oczywicie, e tak nie jest. Musiaaby to by jednake opowie, w ktrej historia, aluzja historyczna czy swoista zabawa historyczna staje si np. pretekstem do ukazania istotnych problemw naszej wspczesnoci; komiks, w ktrym np. (jest to jedno z moliwych rozwiza) groteskowe, ludyczne czy wrcz fantastyczne ujcie historii angauje odbiorc bezwiednie w sprawy mu bliskie. Od lat na terenie caej niemal zachodniej Europy rekordy popularnoci bije serial R. Goscinnyego i R. Uderzo o maym, lecz wielkim duchem i walecznym wojowniku galijskim Asterixie. Ostatni jego zeszyt pt. Asterix u Belgw osign 2 miliony egz. Nakadu w wydaniu francuskim i 5 milionw w edycji innych krajw. I ten chociaby fakt z punktu widzenia wyobrani komiksowej, rzecz jasna, a nie ideologii mgby stanowic przykad niemal wzorcowy. We wspomnianym, 25 ju, zeszycie sprytny Asterix i jego wierny, cho mao rozgarnity, przyjaciel Obelix wraz z koalicja francusko -belgijsk znw zadaj cios oddziaom rzymskim, tym razem pod Waterloo. Rwnie i ten tomik roi si od aluzji wspczesnych, m. in. do konfliktu jzykowego, ktry podzieli Flamandw i Walonw; [] aluzji politycznych jest mnstwo w tym komiksie, tj od 1959 r., gdy narodzia si posta maego Galijczyka, ktry rzuci wyzwanie potdze imperium rzymskiego i zawsze wyprowadza w pole. Niezaleznie jednak od podtekstw i celw politycznych, jakie przywiecaj tej serii, jest w niej tyle poczycia humoru, inteligencji i doskonaego rzemiosa, e jej zniknicie byoby wielka strat. Seria Asterixw staa si zreszt zacht dla innych twrcw, wpyna na niebyway rozwj szczeglnej francuskiej odmiany komiksu dla dorosych, ktry operuje rozmaitymi rodkami wyrazu, cznie z czarnym humorem, bawi, ale i czsto kae przy tym myle6. Polski komiks historyczny i nie tylko historyczny

Por. Tygodnik Kulturalny 1979, nr 25 .

robiony jest absolutnie serio, z powag wrcz ponur. Zwaajc na szlachetne intencje wydawcw, zakadajcych zapewne, e niekiedy ma on zastpi podrcznik historii, kiedy indziej lekcje wychowania obywatelskiego, a innym razem wychowania patriotycznego, mona dowodzi, i wyobrani jego twrcw znamionuje ta nieszczsna i tak bliska naszej rzeczywistoci ludyczno, ktr J. Huizinga okrela mianem puerylizmu. Powtrzmy raz jeszcze: ywioem komiksu jest wspczesno bd aluzja do niej; tworzywem komiksu jest y c i e, zarwno w skali indywidualnej, jak i spoecznej. Komiks nie ma pocztku ani koca, tylko wiekuisty rodek. Jest to dodatkowa rzeczywisto, biegnca rwnolegle do r e a l n e j rzeczywistoci: na kady dzie czyjego ycia przypada jeden dzie w yciu komiksu pisa R. Warshow w odniesieniu do komiksw odcinkowych drukowanych przez gazety.7 Komiks nie toleruje sprzeday wizanej typu: wzniosy, powany temat plus popularno-naukowa wkadka. Jawna perswazja godzi w same fundamenty komiksu, ktry jest domen the hidden persuasion w stopniu chyba wikszym od innych gatunkw kultury masowej. Polskim opowieciom obrazkowym nie jest bynajmniej obca technika zakamufowanego przekazywania utajonych treci, o tym jednak, co dokadnie prbuj wmawiac odbiorcom autorzy rodzimych komiksw powiemy w dalszej czci. Kart atutow komiksu i tego dowodz najlepsze przykady jest zazwyczaj wiea, oryginalna, nieadaptowana i niesplagiowana fabua oraz bohaterowie, z ktrymi pomimo wszelkich komiksowych deformacji moe w peni identyfikowa si przecitny czowiek. Bohater komiksu traktowany jest jak kto rzeczywicie yjcy. Gdy komiksowa sierotka Ania zgubia ulubionego psa, pasjonowaa si tym caa Ameryka. Nawet sam Henry Ford depeszowa do autora, domagajc si odnalezienia sympatycznego zwierzcia pisze J. Dunin w swoich Prolegomenach do komiksologii8. Z Kaczorem Donaldem identyfikowaa sie caa niemal Ameryka. Jest to przy tym bohater zupenie podobnie rzecz si miaa w baniach, ludowych eposach i sagach ktry, obok cech nadludzkich, posiada wiele saboci, wad i cech negatywnych. Wynika to z podporzdkowywania treci kultury masowej obowizujcej zasadzie human interest, niemniej najpopularniejsi bohaterowie komiksw s po prostu najzwyczajniej w wiecie ludzcy. bik, Gleb, (komiksowy) Klos bohaterowie krysztaowo wrcz pozytywni nie mieli najmniejszych szans, aby wej do panteonu idoli narodowych.

R. Warshow, Uwikani w marzenia, [w:]Super-Ameryka. Szkice o kulturze i obyczajach. Warszawa 1970, t. 1, s. 202. 8 J. Dunin, Prolegomena do komiksologii, Literatura Ludowa 1972, nr 6, s. 9.

Istnieje jeszcze jedna cecha ogromnej wikszoci polskich historyjek obrazkowych, ktra stoi w jawnej sprzecznoci z technik przekazywania fabuy we wzorcowych, klasycznych komiksach; jest to przy tym sprawa nader wana, stanowica jak si wydaje istot omawianego medium. Sprbujmy zastanowi si: czy komiks su y do c z y t a n i a , czy do o g l d a n i a ? Ot biorc do rki jakikolwiek polski komiks, stajemy przed dylematem obcym odbiorcy klasycznych komiksw: czyta najpierw tzw. napisy (czsto umieszczane w dodatku pod kadrem), czy te w pierwszej kolejnoci uwag powici stronie graficznej, rysunkowi? I bez wzgldu na to, jak technik czytania obierzemy, jestemy zazwyczaj zmuszeni do lektury rozdzielnej; polska technika komiksowa zakada rozdzielno, dwutorowo aktu percepcji. Kadry skadajce si na poszczeglne odcinki naszych historyjek obrazkowych niemal natrtnie kojarz si z najbardziej prymitywnym tzw. dowcipami rysunkowymi z podpisami znanymi z wielonakadowej prasy codziennej. Nie jest to analogia, jak sdz, nobilitujca polski komiks. Nasuwa si w ogle pytanie, czy jestto rzeczywicie komiks, czy raczej seryjkla artw rysunkowych, stosunkowo luxno poukadanych w mniej lub bardziej logiczna historyjk? Na dobr spraw rysunek jest tu czym zdecydowanie wtrnym wobec anegdoty zwerbalizowanej w oboczkach bd (czciej) pod kadrami, ktr po prostu dubluje. Tymczasem klasyczny komiks realizuje zasad: maksimum informacji przy minimalnych podstawowych rodkach dostpnych twrcy. Dy si w nim do optymalnego zagospodarowania wntrza kadru przy pomocy sowa, rodkw parawerbalnych, znakw i grafiki i nie ma tu miejsca na rozrzutno. Technika ta zakada odbir integralny: tekst zwerbalizowany, jeli ju pojawia si, nie moe by odbierany bez jednoczesnej percepcji grafiki i towarzyszcych jej znakw. Funkcje sowa, znaku i rysunku s tu komplementarne wobec siebie; mamy wic do czynienia jakby z jednym stotalizowanym semantycznie cigiem narracyjnym. Kadr, poszczeglna klatka, tworz caociowo czsto bardzo wyrozumowan, wysublimowan kompozycj. W niektrych, bardziej wyrafinowanych intelektualnie komiksach jak tego dowodzi K. T. Toeplitz na jeden wielki kadr komiksu ksikowego, wypeniajcy czasem jedn ca stron, skada si czsto kilka lub kilkanacie rysunkw lub ich fragmentw, ukazujcych wane z punktu widzenia odbioru detale, rozmaicie przy tym wkomponowanych. Ju ich struktura nastrcza pewne trudnoci w lekturze niewyrobionemu odbiorcy i wymaga od niego niemaej inteligencji. Te niuanse techniki komiksowej s, jak si ju rzeko, niemal zupenie nieznane polskim twrcom, co jest o tyle dziwne, e teoretycy komiksologii zgodnie podkrelaj, i w technice owej kryj si niesychane wrcz moliwoci gatunku.

Dochodzimy do sprawy bodaj najistotniejszej, mianowicie kwestii jzyka komiksu. Wanie specyficzny jzyk, typowy wycznie dla tego medium (by moe dopuszczalna byaby jedynie pewna analogia z filmem okresu niemego) i wyrniajcy go spord innych masowych mediw kultury pop, bodaj najczciej stawa si koronnym argumentem przeciw komiksowi. Chodzi o owe rozmaite znaki parawerbalne: BUUM!, BACH!, TRRRACH!, WOP!, POW!, DUUUP!, BANG!, gwiadki, dymki, wykrzykniki, znaki zapytania, spiralki, zrnicowanie graficzne liter, umowne symbole itp., sprzone cile z penym dynamizmu, ruchu i ekspresji rysunkiem (nawiasem mwic, rysunki w polskich komiksach sa niezwykle statyczne). Chodzi o owe rozliczne dialekty jzyka komiksowego wytworzone przez jego rozmaite odmiany, posugujce si wasnym idiomem i symbolem. Bardzo odleg i by moe przez to nieco mylc analogi do tego jzyka w sferze jzykw naturalnych mogaby stanowi odmiana nazywana przez jzykoznawcw pidginEnglish. Jzyk komiksu, na dobr spraw poprzez swoj umowno jest jzykiem midzynarodowym, zrozumiaym bez wikszego trudu przez wszystkich i mona sobie wyobrazi co na ksztat sownika symbolw, idiomw komiksowych i technicznych chwytw, przy pomocy ktrych ukazuje si dzianie si, dziaanie, ruch, walk, panik, przeraenie, rne odcienie mioci, nienawici, smutku, alu, strachu, namitnoci, erotyzmu, seksu itp. Mona te mwi o swoistej gramatyce jzyka komiksu, jak i prbowa odtworzy jej zasady. W sferze jzyka wanie istniej nieograniczone wprost moliwoci, jakie otwieraj si przed mistrzami tego gatunku. Wyobrania komiksowa, wiadomo techniki komiksu jest to kolejna konstatacja a propos polskiej rzeczywistoci komiksowej musi i tedy w parze ze wiadomoci jzyka komiksu. Wanie wniknicie w istot jzyka komiksu wykae najbardziej przekonywujco, i komiks nie znosi adnego skrpowania narzuconymi rygorami i obowizkami. Reguy rzeczywistoci komiksowej odzwierciedlaj prawa karnawau; pojcie karnawau narzuca bodaj jedn z najsensowniejszych paszczyzn odniesienia dla komiksu. Wyobrania komiksowa nie uznaje adnych witoci i tabu. Limeryczna, groteskow a l o g i k a jzyka komiksu pozwala ustawi na jednej scalajcej paszczynie rzeczy, postacie, zjawiska, stany, uczucia, punkty widzenia itp. znoszce si n o r m a l n i e ze sob. Logika komiksu nie uznaje adnych sprzecznoci, ktre jestemy skonni uwaa za absurdalne i anormalne na gruncie jzyka i mylenia racjonalnego, akceptuje jedynie prawo do cigu swobodnych, wrcz surrealistycznych asocjacji Dynamizm komiksu wynika m.in. z nieustannego ustanawiania i obalania wasnych, komiksowych tabu i witoci. Odpowiedzialno za cokolwiek jest obca komiksowi, wyobrania komiksowa nie usiuje nawet bra tej odpowiedzialnoci, bo

nie znosi odpowiedzialnoci w ogle. Przypatrzmy si niegramatycznym marzeniom bohatera synnych Peanuts, ktry zadecydowa, e bdzie bardzo bogatym, sawnym czowiekiem, ktry nie dba o pienidze, jest bardzo skromny, zarabia mnstwo i jest szalenie sawny, ale jest bardzo skromny i bogaty i sawny, na co jego towarzysz z pen entuzjazmu i zachwytu mina odpowiada: Powodzenia! (cyt. za Osk; j. w.). Bohater ten nie chce by przy tym snobem, bo nie lubi znobw przyznajmy, kt z nas nie chciaby zrealizowa takich marze? Przyjrzyjmy si jeszcze jednej scenie z Krazy Kat: Kocur, z przepask na oczach i szalami sprawiedliwoci w rku owiadcza: Stary, co mi si zdaje, e wszystko stracio perporcje. Niby jak, niedojdo? dopytuje si mysz, podczas gdy akcja przenosi si na brzeg basenu kpielowego porodku pustyni. Ano tak, e ocean dziaa na nasze zmysy. No to co? pyta Ignac. Nurkuj teraz, tak e tylko ich tylne nogi, ogony i sowa s widoczne: Ten ocean jezd okropnie nie ruwno roz dzielony. Pojawiaj si obaj, lecy na brzuchach, na szczycie grskim, ponad chmurami, i Kocur mwi od niechcenia do Ignaca: We takie Denva w Kollorado albo Tuls w Okrahomie oni w ogu le nie maj oceanu (znajduj si teraz obaj w skrzynce, miotani przez wzburzone morze), a takie Sem Frencisco, Kallefornia albo Boston w Messachoosit maj wicej oceanu ni mog zuy. Na co Ignac przykada Kocurowi w sam eb39. Dodajmy, e cega w rku Ignaca jest symbolem mioci, bo Ignac kocha si w Kocurze. W wiecie komiksu realizm przeplata si z nieokieznan fantazj, prawda z deformacj, groteska i liryka z rnymi odmianami humoru, ekspresja z ironi i czyst zabaw. Jest to sfera czystej, nieskaonej ograniczeniami kultury elitarnej, ludycznoci, ktrej odpowiednikw szuka mona jedynie w obrbie wyobrani dziecicej bd w wyobrani ludowej. Powaga, oficjalno, skrpowanie obowizujcymi i narzuconymi normami, brak poczucia humoru i fantazja oraz puerylizm to najwiksi przeciwnicy komiksu. I w tym sensie wanie komiks jest krlestwem swobody i wolnoci. Jak folklor... Analiza jzyka komiksu i prba zgbienia praw rzdzcych wyobrani komiksow nasuwa jeszcze jedn analogi midzy komiksem a mitem. Wymagaaby ona jednak szerszego uzasadnienia, a niewykluczone te, e prowadzi donikd. Sdz zatem, i o wiele trafniejsze i bardziej uzasadnione okae si porwnanie komiksu z bajk i w ogle szerzej wanie z folklorem. Sdz te, e nie mona zrozumie sztuki komiksu bez znajomoci estetyki fokloru, sztuki ludowej, jak i bez znajomoci literatury i sztuki popu-

G. Seldes, Gpi Kocur, co chodzi sam, [w:] Super-Ameryka, op. cit., t. 1, s.189.

10

larnej. Wyobrania komiksowa jest wyobrani par excellance ludow, plebejsk, na co zwracaj uwag liczni badacze komiksu. Gdybym mia wskaza tego spord twrcw polskich, ktry najgbiej poj istot komiksu i wspaniale na swj wasny uytek operuje technik komiksow, nie wiedzc przy tym prawdopodobnie, e istnieje co takiego jak komiks, wskazabym na Wadysawa Chajca i jego opowieci rysunkowe. Patrzc z formalnego punktu widzenia: Chajec nie uprawa, rzecz jasna, komiksu, mam jednak na uwadze poetyk jego rysunkw, jzyk, sposb mwienia o yciu i technik przetwarzania rzeczywistoci. Z twrcw usankcjonowanych wymienibym A. Czeczota i A. Mleczk, wycigajcych odpowiednie wnioski ze sztuki ludowej, chocia i oni nie zasynli jako autorzy komiksw. Komiks, moe najwyraniej spord rnych gatunkw kultury masowej, powiadcza istnienie wyranej c i g o c i kulturowej. Nie bez racji Czesaw Hernas powiada, e Jzyk komiksu jest jzykiem wspczesnego folkloru, ze swoim alfabetem, z gwiazdkami, znakami, wypowiedziami ekspresywnymi, ktrych w leksykonach nie ma10. Nie bez racji G. Metken podnosi komiks amerykaski do rangi tamtejszej sztuki ludowej, co jest o tyle jeszcze prawdziwe, e Ameryka nie miaa odpowiednika europejskiej kultury ludowej.11 I bynajmniej nie przekora intelektualisty dyktuje G. Seldesowi sowa, e Gpi Kocur jest najzabawniejszym, najbardziej penym fantazji i przynoszcym najwicej satysfakcji dzieem sztuki w dzisiejszej Ameryce i przekonanie, e jest to dzieo, ktrym Ameryka moe si poszczyci i ktre powinna zacz docenia [...] bogate czym, czego nigdy nie mielimy w nadmiarze fantazj.12 Komiks jedno z najpopularniejszych mediw wspczesnych powiadcza stale istniejce zapotrzebowanie ogromnych rzesz na typ rozrywki i kultury plebejskiej. Dlatego te gatunek ten zasuguje na gbsz uwag i... rozsdnie prowadzon krytyk. []

Micha Waliski

10 11

Co to jest jzyk folkloru? (dyskusja), Literatura Ludowa 1976, nr 4-5, s. 19. Por. G. Metken, Sztuka komiksu i komiks sztuki, Odra 1978, nr 4. 12 Seldes, op. cit.

11

You might also like